You are on page 1of 17

Tytu And what if Gatunek : Dramat Czas akcji : 18 lutego 2011 25 marca 2011 Ilo sw : 5173 ( 15 stron ) Narrator:

r: Wszystko opisane z perspektywy Harryego Stylesa Bohaterowie : Louis Tomlinson, Harry Styles, Liam Payne, Zayn Malik, Niall Horan, Jay Tomlinson, Simon Cowell One Direction istnieje. Opis : Czasem krytykujemy innych, mylc e to nie robi na nich adnego wraenia. Wysyamy wiadomoci, w ktrych zamieszczamy obraliwe, krzywdzce opini bdc przekonanym e nikt tego nie przeczyta. Czasem dodamy jaki gupi komentarz dla zabawy eby wywoa jak ktni w Internecie itp. I wedug nas to nie jest nic zego. A co jeli kto to czyta? Co, jeli przez jakie sowo wypowiedziane przez nas kto traci poczucie wasnej wartoci i pewno siebie? A co, jeli Inspiracja: Filmiki z wystpw One Direction w X-Factorze, kilka artykuw przeczytanych przeze mnie w Internecie tu po zobaczeniu ich pierwszy raz. UWAGA! Wystpuj liczne wulgaryzmy!

**************************************************
*18 lutego 2011*
- Louis! Louis! krzyknem wbiegajc do naszego domu. Zdziwiem si nieco, nie ujrzawszy go wybiegajcego na powitanie, ale od razu wywnioskowaem, e pewnie bierze prysznic. Szybko pobiegem na gr. Wiadomo o tym, e jutrzejszy, premierowy koncert obejrzy komplet widzw bardzo mnie zaszokowaa. Byem bardzo ciekawy, jak zareaguje na ni Lou. - Louis! krzyknem ponownie podekscytowany, otwierajc drzwi do jego pokoju. Jednak tam te go nie byo. Stanem na chwil i podrapaem si po gowie. Byo tu jako pusto. To prawda, e ostatnio bylimy bardzo pochonici prbami i tu po nich chowalimy si spa do swoich pokoi, ale przecie chyba powinienem zauway, e Lou posprzta a tak radykalnie. A moe sprzta dzisiaj, gdy byem na solowej prbie i po prostu poszed teraz wyrzuci mieci? Zszedem na d i usiadem przed telewizorem. Cay entuzjazm jako szybko ze mnie uszed. Co mi w tym wszystkim nie pasowao. W pewnej chwili poderwaem si i pobiegem do kuchni. Tak! Przecie Louis zawsze zostawia karteczki! Zawsze, nawet jak wychodzi raptem na kilka minut. Odetchnem, gdy zobaczyem co nowego przyczepionego do lodwki. Zapaem kartk apczywie i przeczytaem. Przepraszam, ale nie mog Co? Przepraszam, ale nie mog Co do cholery? Przepraszam, ale nie mog Co to ma znaczy? Wycignem telefon. Szybko znalazem w kontaktach numer Louisa i nacisnem zielon suchawk. Usyszaem kilka sygnaw. No odbierz do cholery! W pewnym momencie doszed do mnie jaki wist. Usyszaem chrzknicie i wreszcie gos Louisa, mwicy sabo : - Hej Harreh. - Louis gdzie jeste? zapytaem szybko.

- W drodze do domu odpar jako dziwnie pustym gosem. Jednak mimo wszystko odetchnem. Zaraz przyjedzie i wszystko bdzie dobrze. - A gdzie bye? zapytaem dociekliwie. - Harry - przerwa na chwil, jakby potrzebowa zapa oddech. Co mi nie pasowao w tonie jego gosu. Harry zacz znowu nigdzie nie byem. Jad do swojego rodzinnego domu, do Doncaster. - Co?! krzyknem od razu. Louis co ty odpieprzasz, jutro jest koncert! - Poradzicie sobie beze mnie odpar zaamujc gos w poowie zdania. - Jak to bez ciebie?! Louis do cholery co ty wygadujesz?! - Bdziecie na pewno wietni doda tym samym tonem. Usyszaem ciche kanie. Powodzenia wychrypia jeszcze i si rozczy. Staem wpatrujc si w telefon jeszcze z kilka minut. Przepraszam, ale nie mog Jad do Doncaster Poradzicie sobie beze mnie Bdziecie wietni Powodzenia Nie. Kurwa no nie!

** - Co ty gadasz za gupoty, pewnie zaraz przyjedzie ! Liam uspakaja mnie, umiechajc si lekko. Nie chcieli uwierzy, e on naprawd wyjecha. - Kurwa Liam ty nie syszae jego gosu krzyknem na niego. Powiedzia e damy sobie rad bez niego i yczy nam powodzenia! wrzeszczaem. Chopaki wci wpatrywali si we mnie zdezorientowani. Nie rozumiecie? Po prostu wyjecha! Zostawi nas, zostawi zesp! I ma nas kurwa wszystkich w dupie! - Nawet tak nie mw wychrypia Zayn. - Nie mw? A jak chcesz to wytumaczy? No do cholery powiedz mi jak mam to wytumaczy! - Moe potrzebowa czego z domu, czy co i jutro rano wrci powiedzia cicho Niall. - Pieprzony Louis yczy nam kurwa powodzenia. Rozumiecie?! Uwierzcie w to co mwi! - Dobrze Harry, ju spokojnie. Jutro od rana s prby. Jak go nie bdzie, wtedy zaczniemy wyciga wnioski, okej ? Liam pogadzi mnie po plecach.

- Okej szepnem, a z moich oczu ulotnio si kilka ez.

** No i nie przyjecha. - I tak znacie wszystkie piosenki, Harry przejmiesz jego solwki uspokoi nas Simon. Po prostu rbcie to co robilicie do tej pory. Tylko w czwrk. - Ale my jestemy picioosobowym zespoem! krzykn Liam. - Ale jeden z czonkw waszego zespou stwierdzi, e nie chce w tym uczestniczy. To tyle. Jestecie zbyt dobrzy, aby przejmowa si czym takim. - Czym takim? prychnem. On by czci nas! I odszed bez sowa! wci nie mogem w to uwierzy. On nie mg si tak po prostu wystraszy i wyjecha. Nie mg! - Chopcy. Louis zdecydowa e tak bdzie lepiej dla was i dla niego. Okej? Przestacie zaprzta sobie tym gow i po prostu wykonujcie swoj prac i wyszed, zostawiajc nas samych.

*9 marca 2011* Piosenki brzmiay pusto. Na scenie byo pusto. Brakowao nam go jak cholera. Zagralimy ju okoo 20 koncertw. Od Louisa nie dostalimy adnej wiadomoci. Sami te do niego nie dzwonilimy, nie pisalimy. Za bardzo nas skrzywdzi. Nie moglimy udawa e nic si nie stao. W yciu bymy nie pomyleli, e ktrykolwiek z nas odwali taki numer. A tu Louis. Louis, ktremu wydawao si e zaleao najbardziej. Ktry by na kadej lekcji piewu, nawet tej nieobowizkowej. Ktry zostawa po godzinach eby wiczy gos. Ktry cieszy si kadym zapiewanym wersem. Zostawi nas, zostawi mnie. Wydawao mi si, e byem jego przyjacielem. Dogadywalimy si wietnie, spdzalimy ze sob kad chwil. A on zostawi mnie z zabazgran karteczk i kilkunastosekundow rozmow telefoniczn. Nie wybacz mu tego. Nasi fani, ktrych bya coraz wiksza rzesza, powoli zapominali o tym, e w x-factorze byo nas piciu. Ju tylko nieliczne fanki przynosiy na koncerty plakaty z napisem Louis wr. Na pocztku byo ich mnstwo, teraz raptem pojedyncze. A moe to dobrze, e Louis odszed? Moe dziki temu odniesiemy wikszy sukces? Przy nim spdzalimy wicej czasu na gupotach, na rozrabianiu. Teraz wszystko jest bardziej profesjonalnie.

Prby a pniej odpoczynek w domu. Skoczyo si podjadanie chipsw o dwunastej w nocy, skoczyo si rozmawianie a do witu. Stalimy si zawodowcami. Zaczlimy wszystko tak jakby od nowa. Mimo wszystko jednak nie mogem o nim zapomnie. Mimo tego, e wiedziaem jak bardzo nas skrzywdzi, brakowao mi go. Brakowao mi go jak cholera. *Im still alive but im barely breathing* - usyszaem dzwonek mojego telefonu. Najpierw spojrzaem na zegarek no tak, dopiero dwudziesta pierwsza. Gdyby by tu Louis, zapewne siedzielibymy przed telewizorem jeszcze dugie godziny. - Tak, sucham odebraem. - Cze Harry. - Jay? zapytaem syszc znajomy gos. - Tak, to ja odpara kobieta. - O co chodzi? zapytaem ponownie. Byem bardzo zaskoczony. - Harry, przyjed do Louisa powiedziaa cicho. Prychnem. - Czemu miabym to zrobi? - On was potrzebuje. A szczeglnie ciebie odpowiedziaa sabo. - Och przesta wybuchnem. - Jakby potrzebowa, to by zadzwoni albo sam przyjecha. Zreszt wanie, czemu dzwonisz ty a nie on? Czemu go wyrczasz? zapytaem zirytowany. - On.... - Jay, przesta zachowywa si jak dziecko. Louisa ju nie ma w naszym yciu. - Nie, Harry nie mw tak! powiedziaa bagalnym tonem. Prosz ci, przyjed. Przyjed i posuchaj go. Harry, ja czuj e trac powoli swojego syna! - Przesadzasz. Nie bierz mnie na lito odparem oschle. - Harry prosz! - Pomyl. Dobranoc i nie zwaajc na cigncy si gos, nacisnem czerwon suchawk. Byem bardzo zdenerwowany. Po co ona dzwonia? Skoro Louis nie chcia si z nami skontaktowa, czemu robia to jego matka? Kompletnie nie wiedziaem, co pocz. Jecha do niego? W sumie, mielimy teraz tydzie przerwy w koncertach. Tydzie wolnego, a ja nie zaplanowaem nic, tylko siedzenie w tym ogromnym domu. Moe warto?

To pytanie drczyo mnie ca noc.

*10 marca 2011*

- Jestemy na miejscu Harry powiedzia do mnie Paul. Bez wahania zgodzi si mnie podwie. Byem naprawd bardzo wdziczny. Dlaczego waciwie podjem tak decyzj? Sam nie wiedziaem. Zdecydowaem, e co zaszkodzi mi si z nim zobaczy. A moe w ogle nie bdzie chcia si ze mn spotka? Z wariujcym wewntrz mnie sercem, trzykrotnie zapukaem do drzwi. Usyszaem jaki ruch w rodku domu i po chwili ujrzaem przed sob czterdziestoletni kobiet. - Och, Harry! krzykna i rzucia si w moje ramiona wybuchajc paczem. - Umm tak, dzie dobry odchrzknem cicho, nie odpowiadajc na ten ucisk. Dlaczego a tak cieszya si z mojego przyjazdu? - Louis Louis jest u siebie szepna i odsuna si ode mnie, ocierajc zy z oczu. Dzikuj dodaa jeszcze. Kiwnem gow i powolnym krokiem udaem si na gr. Byem w tym domu tylko raz, ale pamitaem t wizyt bardzo dobrze. Mieszkaem tutaj a tydzie, i by to chyba najbardziej beztroski czas, jaki spdziem w swoim yciu. Stanem przed oszklonymi drzwiami i wziem kilka gbokich oddechw. Wreszcie postanowiem zapuka. - Prosz doszed do mnie ledwo syszalny, cichy gos. Otworzyem drzwi i wszedem do rodka. Pokj nie zmieni si wcale, od mojej wizyty p roku temu. ciany zdobiy te same plakaty, nawet kodra obleczona bya w t sam pociel. Louis lea na boku, tyem do mnie. - Ekhem odchrzknem. Zamar na chwil i powoli siadajc, odwrci si do mnie. Jego wygld mnie zaszokowa. By strasznie blady i chudy. Koci policzkowe przeraliwie wybijay si wrcz na zewntrz, ocignite tylko cienkim patem skry. T-shirt wisia na nim jak na wieszaku, eksponujc wystajce obojczyki. Jego twarz bya pusta i bez wyrazu. Usta wykrzywione w przeciwn stron ni zazwyczaj, oczy czerwone i zapuchnite, wpadajce do oczodow i zakryte bezsilnie opadajcymi powiekami. Nieogolony z potarganymi wosami.

To nie by ten Louis ktrego znaem. - Harry! krzykn, jednak nie tak jak zazwyczaj. Teraz z jego ust wydoby si po prostu jaki cichy skrzek. Ale przez chwil, jego twarz przybraa innego wyrazu, jakiego bysku. Takiego, jaki pamitaem. - Umm, cze odparem, starajc si zachowa spokj. - Ty przyjechae wychrypia, a jego usta powoli wykrzywiy si w lekkim umiechu. - Twoja mama mnie o to prosia powiedziaem oschle. Jego umiech znik tak szybko, jak si pojawi. - Okej, rozumiem pokiwa gow i odwrci wzrok, wpatrujc si teraz w swoje okno. - To wszystko, co masz mi do powiedzenia? zapytaem, czujc jak moje serce zaczyna ponownie przyspiesza. - A co mam ci niby powiedzie? odpar wci nieobecnym, pustym gosem. - Kurwa zostawie nas. Odwrcie si do nas plecami w tak wanym momencie. To jest normalne wedug ciebie? Chyba nale nam si jakie wyjanienia? krzyczaem zdenerwowany. - Tak jest lepiej wyszepta. - No zajebicie jest, dla ciebie tym bardziej. Zarobie ile chciae i ju ci wystarczy? Ju ci nie obchodzi to, co si z nami dzieje? A co jeli nasz zesp by si rozpad? Pomylae kiedy o tym? - Ale si nie rozpad. - Louis do cholery moge wszystko zniszczy! Nic si dla ciebie ju nie liczy? A co z nasz przyjani? - Tak jest lepiej wyszepta ponownie. - Wytumacz mi to. No kurwa prosz wytumacz mi to! - Tak? zapyta odwracajc si w moj stron. Jego oczy zaczy si szkli. Wyglda teraz jeszcze gorzej. Chcesz ebym ci wytumaczy? doda drcym gosem. Kiwnem tylko gow, krzyujc rce na piersi. - To na pocztku powiedz mi co. Co pisali i pisz ludzie o tobie w Internecie zacz, wpatrujc si we mnie. Jego gos by saby i ama si co chwil. Wzruszyem ramionami. Nie czsto czytaem o sobie w sieci. - Nie wiesz? zapyta, patrzc pytajco. To ja ci powiem. Mody, przystojny, zdolny chopak, o niesamowitym gosie. - No moe odparem. - A wiesz co pisali o mnie? - Pewnie to samo odparem z irytacj w gosie. Po co mu to byo?

- A tu ci zaskocz. O mnie pisali : beztalencie, zarabiajce krocie na adnej buzi. - Oj przesta, nie wymylaj takich gupot machnem rk. - Nie? To jak przyjedziesz do domu, to sobie przeczytaj powiedzia mocniej. Przewrciem oczami, ale skinem gow. Dalej. Ile solwek dostae od pocztku naszej wsppracy? Ponownie wzruszyem ramionami. - Ja te nie wiem. Ale ja dostaem jedn, w ktrej pomaga mi Liam mwi zaamujc si co chwila. - Na ten tour dostae ich sporo powiedziaem, ponownie zirytowany. - Przesta. Nie widziae miny Simona, gdy piewae je ty? Czy nie by zachwycony jak dowiedzia si, e to kurwa ty a nie ja bdziesz piewa te pieprzone solwki? jego gos by coraz niszy, on sam coraz bardziej zdenerwowany. zy pyny ju z jego twarzy ciurkiem. Jak ty by si czu, gdyby usysza Simona, jak rozmawia z dwikowcem, e powinien jednak da je tobie, bo po mnie to nie wiadomo czego si spodziewa?! krzykn. Przez moje ciao przesza fala dreszczy. Czy on mwi prawd? Jego gos rzeczywicie by najmniej wykorzystywany, nauczyciele zawsze mczyli go najduej. Ale nigdy nie skary si na to. Ale eby kto aowa, e da mu jakkolwiek solwk? Simon? Nie, w to nie mogem uwierzy. A Louis kontynuowa. - Nie syszae, jak kilka razy mj mikrofon w x-factorze by ciszany? Nie? A ja kurwa syszaem. Nie czytae co pisali do mnie na twitterze? Na youtubie? Nie? A ja kurwa czytaem! wrzeszcza wrcz, zanoszc si paczem. Usyszaem wystarczajco duo opinii, e nie jestem wam do sukcesu potrzebny powiedzia, teraz ju spokojniej, jakby sam sobie mwi e nie ma co si denerwowa. Zapa poduszk i patrzy si teraz pusto w cian, kajc od czasu do czasu. -Ale my bylimy w pitk i chcielimy odnosi sukces w pitk odparem cicho. Byo naprawd a tak le? Nigdy nie zauwaaem nic takiego. Louis nigdy nie pokazywa nic po sobie. Zawsze umiechnity. Skd mogem wiedzie, e spotyka go co tak okropnego. - Nikt po mnie jako nie paka wyszepta, ocierajc oczy. - Tu akurat si mylisz. Wci zastanawialimy si, dlaczego to zrobie i wci liczylimy, e do nas wrcisz powiedziaem drcym gosem. Moim ciaem zaczy targa emocje. Louis czu si po prostu niepotrzebny, dlatego nas zostawi. - Och Harry ! - spojrza na mnie czerwonymi, zapuchnitym oczami. Gdyby to ktry z was odszed, ju po piciu minutach pod waszymi domami byaby masa dziaaczy, a reszta zespou staaby przed nimi! Wiedzieliby, e bez was nic si nie uda! e bez waszych gosw nic ju nie ma sensu! A ja? Mj gos nie by wykorzystywany w ogle! Nic si nie zmienio w waszym piewaniu! Wzie po prostu cztery solwki wicej i tyle! Kto po tobie wziby dwiecie solwek? To by byo niemoliwe! mwi

cicho, wygldajc tak jakby mia zaraz wybuchn paczem. Jakby Simon od ktrego z was usysza, e wasze bycie w zespole nie ma sensu zacz teraz jeszcze ciszej, tak e ledwo mogem go zrozumie na pewno nie odpowiedziaby krtkim okej, skoro tak zadecydowae i schowa twarz w poduszk, zanoszc si gonym paczem. W moich oczach rwnie pojawiy si zy. Jak on mg tak powiedzie? Jak ja, mogem nic nie zauway? Czuem si podle. Moja przyja z nim opieraa si na miechu i artach. A nie na prawdziwym zrozumieniu. Byem po prostu okropnym egoist. - Louis zaczem gono przeykajc lin. Czemu mi o niczym nie mwie? - A co to by zmienio? odpar podnoszc gow. Harry ja po prostu jestem beznadziejny. Nie mam pojcia, dlaczego mnie wczyli do tego zespou. Gdybym po prostu odpad, wszystko byoby atwiej. - Nie mw tak przerwaem mu szybko, robic kilka krokw do przodu. Louis, nam naprawd na tobie zaley. - Zaley jak na przyjacielu, a nie jak na czonku zespou powiedzia wpatrujc si we mnie przeraliwie smutnym wzrokiem. - Nie! powiedziaem, drcym gosem. Bez ciebie nie ma zespou, stalimy si jak maszyny do zarabiania pienidzy wytumaczyem cicho. Nic ju nie jest takie samo. - Ale brzmicie tak samo, albo lepiej umiechn si przez zy. Czytam o was w Internecie. Teraz nie ma ju prawie adnych obraliwych komentarzy. Nie ma, bo nikt wam nie moe zarzuci e nie umiecie piewa. Jak ja byem, pojawiao si tego mnstwo. - Och Louis, ale potrzebujemy ci obok nas! I potrzebujemy twojego gosu! krzyknem, klkajc ju przy jego ku. Zapaem go za rk. Dziki tobie to wszystko sprawiao nam przyjemno. A teraz? Robimy to wszystko bez serca, bez pasji. Louis, ja ci potrzebuj! -Simon powiedzia, e dla waszego dobra powinienem si od was odizolowa, e powinnicie si skupi na pracy odpar mocno zaciskajc powieki i zacz dusi pacz. Zaniemwiem. Nie mogem uwierzy, e nasz menager powiedzia co takiego. To byo niemoliwe. - Tak jest lepiej, dla mnie i dla was szepn Lou i wsun si pod kodr. - Dla ciebie? Nie brakuje ci nas? Nie brakuje ci piewu? Przecie to kochae! krzyknem, podnoszc si z kolan. Louis gwatownie odsun kodr i odwrci si na plecy podcigajc koszulk. Zsun nieco spodnie od piamy, a moim oczom ukaza si rzd dugich, biaych kresek. Gdy cign piam jeszcze niej, na biodrze ujrzaem w takim samym kolorze napis I can sing. - Kochaem to, zanim piewanie zaczo powodowa co takiego powiedzia i szybko zasoni oblane bliznami miejsce. Tak jest lepiej. Ja, nie widzc ju tych obrzydliwych komentarzy, przestaem si ci. A dla was w sumie nic si nie zmienio. Kiedy o mnie zapomnicie i bdziecie si cieszy wiatowym sukcesem ponownie si umiechn, ale jego oczy wci byy zamglone zami.

Tego byo dla mnie za duo. Wybuchnem paczem i wszedem na ko klkajc przy Louisie i ujmujc w donie jego twarz. Widziaem go niewyranie, ale na pewno patrzy w moje oczy. - Lou, gdyby mi o wszystkim powiedzia, znalelibymy lepsze rozwizanie powiedziaem cicho. - To byo najlepsze rozwizanie wychrypia cicho. Dlatego po prostu wyjd i przygotuj si do dalszej trasy. Ja sobie poradz stara si brzmie stanowczo, ale doskonale czuem jaki bl sprawiao mu to wszystko. - Nie. Nie wyjd std bez ciebie zaprotestowaem, wci patrzc w jego oczy. - Harry zrozum, e tak bdzie lepiej wyszepta, apic mnie za rce. - Louis nic nie jest lepiej! Ja nie umiem bez ciebie funkcjonowa! Przepraszam za to, e nic nie zauwayem. Przepraszam, e byem pieprzonym egoist. Pozwl mi siebie std zabra i naprawi to, co spieprzyem! bagaem go, muskajc ustami jego kruche donie. - Harry - zacz odpowiedz mi szczerze na jedno pytanie. Wtedy zastanowi si, co bdzie dla nas rzeczywicie lepsze. Pokiwaem twierdzco gow, czujc pojawiajc si iskierk nadziei. - Czy kiedykolwiek pomylae o tym, e moe to i dobrze e odszedem? wychrypia, patrzc si na mnie swoimi zapadnitymi oczami. Zamarem. To byo wczoraj. Wczoraj, przed telefonem Jay. Jak ja do cholery mogem tak pomyle? Jak? Dlaczego w ogle przyszo mi do gowy to, e Louis opuci nas bez adnego powodu? Dlaczego stwierdziem, e bez niego byo dobrze? - No widzisz Hazz zacisn smutno wargi i przymkn powieki. Wyjd, bo tak bdzie po prostu lepiej wyszepta odsuwajc si ode mnie na drugi koniec ka. - Ale - Po prostu wyjd. - Louis! - Wyjd! krzykn i nakry na gow kodr, wybuchajc paczem. Kurwa Styles. Czemu jeste takim idiot? Powoli wstaem z ka i wyszedem, starannie domykajc drzwi. - Harry? u dou schodw, obgryzajc paznokcie staa Jay. Patrzya si na mnie pytajco. Powoli zbliyem si do niej i po prostu rzuciem si w jej ramionach, cicho kajc.

- Jay, przepraszam wyszeptaem. Obja mnie ramionami i zacza gadzi moje plecy. Przepraszam za to, e nic nie zauwayem. Skrzywdzilimy Louisa dodaem drcym gosem. - Ale zrbcie co wyszeptaa, a na moim ramieniu poczuem powikszajc si mokr plam. Zrbcie co, bo on po prostu umiera tam na grze. - Ja Ja bd robi wszystko, aby mu pomc obiecaem, odsuwajc si na chwil. Tylko dbaj o niego, prosz. Wyglda okropnie. - Wiem przyznaa, gestem zapraszajc mnie do kuchni. Napijesz si czego? - Moe wody odparem i usiadem, opierajc gow na doniach. Czemu a tak zmizernia? Jay usiada naprzeciwko, stawiajc przede mn napenion szklank. - Odkd wrci, siedzi zamknity w swoim pokoju. Nie chcia ze mn o niczym rozmawia, poprosi o niezadawanie pyta. Nie bawi si nawet z dziewczynkami. Cay czas pi, czasami zapie laptopa na kilka minut. Nie chce nic je. Czasami boj si, e moe co sobie zrobi. Wchodz co kilkanacie minut, aby sprawdzi czy oddycha. Harry Ja Ja nie chc go straci. Pom mu. Byem wstrznity. My powoli o nim zapominalimy, cay czas bylimy na niego wciekli. A on lea tam przez cay czas. Lea, pewnie wmawiajc sobie e tak bdzie lepiej. Lea, nie przejmujc si sob, tylko nami. Nasz karier. A co, jeli niedugo jednak nie wytrzyma i naprawd co sobie zrobi? Co jeli stwierdzi, e najlepiej byoby gdyby umar? Nawet nie chciaem o tym myle. - Zrobi wszystko co w mojej mocy. Obiecuj wyszeptaem tylko i zerwaem si z krzesa po czym szybko wybiegem z domu.

** - Kurwa Simon, jak moge?! krzyknem ze zoci wpadajc do jego gabinetu. - Harry nie denerwuj si odpar spokojnie, wskazujc mi rk krzeseko. Nie skorzystaem. O co chodzi? zapyta. - O Louisa warknem. Simon wyranie si spi. Dlaczego nie prbowae go zatrzyma? kontynuowaem. Jak moge po prostu przytakn jego decyzji i jeszcze zakaza przyjani z nami? - Harry, Louis jest dorosym mczyzn - Jest zagubionym mczyzn ktremu powiniene pomc. Albo chocia powiedzie o tym nam przerwaem mu. - Harry, to byo najlepsze rozwizanie odpar bez wahania i wrci do przegldanych wczeniej papierw.

- Najlepsze? prychnem. A nie sdzisz, e lepiej byoby jednak powiedzie mu, e jest nam bardzo potrzebny? e bez niego ju nie bdziemy tym samym zespoem? - Nie umiem.. - Nie przerywaj mi powiedziaem stanowczo. Nie atwiej byoby powiedzie publicznie, eby ludzie przestali krytykowa Louisa, bo on ciko pracuje aby jego gos by coraz lepszy? I e jest wietny, tylko trzeba go dopracowa? - Nie potrzebujecie jego gosu, aby by genialnym zespoem westchn. - Nie mw tak! zbliyem si do niego na kilka metrw. Spojrza na mnie zdziwiony. Czy ty wiesz, e on ci si przez t nieustajc krytyk? e teraz ley zamknity w swoim pokoju i kompletnie straci ch do ycia? e czuje si niepotrzebny? - To nie moja sprawa. To on rozwiza umow wzruszy ramionami. - A ty nie zrobie nic, aby jednak tego nie robi odparem wcieky. - Nie bd nikogo zmusza! warkn. - Wystarczyoby sowo od ciebie, eby zosta. A ty powiedziae tylko okej. Jeste wini. - Przesta tak do mnie mwi podnis si z fotela. Nasze twarze dzielio ju raptem kilkanacie centymetrw. - Nie. Nie pozwol by on tam tak lea. Albo publicznie sprzeciwiasz si krytyce i szykujesz dla Louisa now umow, albo ja take odchodz warknem patrzc si w jego oczy i odwrciem si na picie aby opuci pokj. - Harry! krzykn za mn. Zdecydowaem si tylko na wycignicie doni i pokazanie mu rodkowego palca.

** Wpadem do domu i od razu wczyem laptopa. Chopcy mieli by za p godziny, do tego czasu chciaem sam si przekona co pisali o Lou w internecie. Kompletnie nie wiedziaem od czego zacz. Wic wpisaem w google po prostu Louis Tomlinson Ukazujce si tytuy artykuw sprawiy, e zamarem. Louis Tomlinson opuci zesp. Przyzna si, e nie ma za grosz talentu? To wszystko byo zaplanowane. Louis adn buzi i swoj miesznoci zapracowa na sukces zespou, ale ze piewaniem nie ma nic wsplnego Wsuchajcie si dokadnie piewanym wczeniej przez Louisa Tomlinosna coverom. Auto Tune i nic wicej

Bez Tomlinsona lepiej, czyli o tym jak odejcie czonka zespou pomogo reszcie Od pocztku mwiem, e on nie umie piewa Wyczyem google. Ja pierdole. I to byo teraz, gdy Lou mwi e jest o wiele lepiej. Co wic pojawiao si przed jego odejciem? Wczyem przegldark jeszcze raz. Tym razem wpisaem One Direction x-factor i od razu spojrzaem na dat napisania danych artykuw. Wszystkie z tamtego okresu. Otworzyem po kolei chyba z dwadziecia i wziem si za czytanie. Pierwszy mwi sam prawd. Pitka chopakw ktrym dano szans, speniaj marzenia itp. Ale to jeszcze nawet przed pierwszym show na ywo, wczyem wic inny. Data sygnalizowaa, e byo to ju po okoo sidmym wystpie. One Direction robi furor! Ju podbili serca nastolatek. Tylko czy aby na pewno dobrymi gosami? Analizujc kadego z chopcw po kolei. Talent Harryego i Liama jest niezaprzeczalny. Chopcy dysponuj fantastycznymi gosami i bez problemu mogliby robi solowe kariery. Niall ma gos nieco inny, czasami wystpuj u niego problemy z czystoci, ale piewa solwki z powodzeniem. Zayn jak na razie pokazywa si gwnie w echach, ale jeli powiczy moemy mie z niego naprawd dobry wokal. Louis no wanie, tu jest problem Zacisnem rce w pici. Lou do cholery nie by adnym problemem! Zmusiem si do czytania dalej : O jego gosie nie wiemy zupenie nic. Zapiewa raz co bardziej solo z Liamem, ale tamten w sumie zaguszy go swoimi czystymi dwikami. Wicej razy go nie usyszelimy. Jego gos nie przebija si w chrkach. Prawie w ogle go nie sycha. Nasuwa si wic pytanie : Czy w ogle jest potrzebny? Jak mona pisa takie rzeczy? Ludzie nigdy nie usyszeli, jakim gosem Lou dysponowa. Nie wiedzieli e by on krystalicznie czysty, tylko po prostu brakowao mu mocy. Nie wiedzieli, e pracowa nad tym godzinami. Dlaczego wypowiadali si na jego temat, skoro nie mieli o niczym pojcia? Wydaje si, e Louis ma po prostu zarabia na zesp adn buzi. Innego powodu umieszczenia go w One Direction zupenie nie widz. A przesuchujc jego covery na youtubie Chopcze, nie psuj wizerunku tego zespou, bo to chyba przez ciebie nie jestecie szanowani w takim stopniu, jak bycie powinni. Nic wicej nie byo mi potrzeba, bo spodziewaem si e wszystkie inne artykuy mwi o tym samym. Nie mogem tego czyta. Nienawidziem tych ludzi z caego serca. Wszedem jeszcze na twittera, bo o tym te Louis wspomnia. Zalogowaem si na jego konto. Poda mi haso jeszcze za czasw x-factora, ale nie korzystaem z tego. Powiedzia je w jakiej przypadkowej rozmowie, a ja zapamitaem.

Od razu kliknem w interakcje. Nie byo teraz tego za duo - kilka Louis wr!, kilka dobrze e odszede. Przewinem je do czasu sprzed p roku. Na pocztku byy raczej mie, mwice o tym, e jest przystojny i ma pikny umiech. Wszyscy z niecierpliwoci czekali na jego solwki. Po kilku wystpach na ywo do tych komentarzy doczyy te negatywne. Czasem wrcz brutalne, np. : @Louis_Tomlinson odejd z zespou bo nie umiesz piewa, @Louis_Tomlinson najwiksze beztalencie w showbiznesie na zawsze. Byem wcieky. Dlaczego ludzie pisali takie rzeczy? Czy ju nie mieli nic lepszego do roboty tylko uprzykrzanie ycia innym?

** - Nie mog w to uwierzy - powiedzia Liam z niedowierzaniem krcc gow. Opowiedziaem im ju wszystko, poparem przykadami z Internetu. Co wicej byo trzeba? - Musimy do niego jecha i go przeprosi, jak najszybciej doda Niall. Wszyscy pokiwali twierdzco gow. - Wolabym jednak poczeka wtrciem si. Spojrzeli na mnie zaskoczeni. Rozmawiaem z Simonem. Zagroziem, e jeli nie zabierze gosu w sprawie tej krytyki i nie przywrci Louisa do zespou, ja rwnie odchodz dodaem. Bardzo baem si ich reakcji. Oni jednak tylko pokiwali ze zrozumieniem gowami. - Masz racj Harry. Ja te nie chc tak dalej pracowa. Nie chc by jak robot przyzna Zayn i podszed do mnie klepic po ramieniu. Jeli nie przywrc Lou, ja te odchodz. - Ja te dodali w jednej chwili Niall i Liam. - Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego umiechnem si lekko i wszyscy zagbilimy si w mocnym ucisku.

*13 marca 2011* Miaem deja vu. Znowu staem pod tymi samymi drzwiami. Znowu zapukaem i usyszaem to samo, sabe prosz. Louis lea zwinity na ku, tak samo jak dwa dni temu. Tym razem jednak nie odchrzknem, nie wiedzc co robi. Tym razem podszedem do niego powoli i uoyem si tu obok na ku, obejmujc go rkoma. Zaskoczony odwrci si w moj stron. - Harry? zapyta cicho. Wyglda jeszcze gorzej ni ostatnio. Jego twarz bya jeszcze szczuplejsza i przybraa niemal szarawy odcie, usta stay si sine a oczy wci byy zapuchnite od paczu.

- Louis zaczem odgarniajc z jego czoa kosmyk grzywki przepraszam. - Przecie nie masz za co przeprasza. Nie moesz mwi ludziom, eby przestali pisa takie okropne rzeczy. - Ale powinienem co zauway i ci pomc. Albo chocia po tym wszystkim zrozumie, e co musiao si sta i dowiedzie si co. A nie myle o tobie w taki sposb jak mylaem szeptaem przepraszajcym tonem. Jestem pieprzonym egoist, ale chc to teraz naprawi. - Nie mw tak przerwa mi, a w jego oczach pojawiy si zy. - Mwi tylko prawd. Dopiero teraz zrozumiaem, e One Direction bez ciebie nie ma sensu. - Przecie macie mnstwo fanw. Osignlicie sukces. - To Simon go osign. Bez ciebie nawet nie umiemy si z niego cieszy. Wszystko jest takie smutne i bezbarwne. Louis, my nie istniejemy. Szczeglnie ja wychrypiaem nerwowo przygryzajc warg. - Ja - zacz sabo Ja te nie umiem bez ciebie y przyzna i wybuchajc paczem przysun si bliej mnie i wtuli si w moje ramiona. Leelimy tak kilka minut, gdy przypomniaem sobie, co miaem zrobi. - Louis, chciabym eby kogo zobaczy wyszeptaem i wysunem si z jego obj. Ocierajc zy podszedem do drzwi i otworzyem je, mrugajc do chopakw na znak, e mog wej, Twarz Louisa zamara. Nie wiedzia co si dzieje. Usiad na ku, opar brod na delikatnych doniach, pokrci z niedowierzaniem gow i rozpaka si jeszcze bardziej. Szybko podbieglimy do niego i ucisnlimy jak najmocniej. Wi, ktr stracilimy miesic temu powrcia na nowo. - Tsknilimy za tob, Lou powiedzia cicho Liam. - Ja te za wami tskniem wyszepta Louis, mocniej przycigajc nas do siebie. Ja chyba ju nie umiem bez was funkcjonowa. - To tak jak my przyzna Niall. Bez ciebie Lou my nie bylimy zespoem. Bylimy grup ludzi piewajcych razem, ale nie zespoem. - I chcemy eby wrci powiedzia szybko Zayn. Louis odsun si od nas powoli i patrzy dziwnie zagubiony. - Nie ja ja chyba naprawd nie powinienem piewa wyszepta spuszczajc gow. Szybko przysunem si do niego i objem ramionami. - Lou, kochanie nie mw tak. Od dzisiaj nie pozwolimy nikomu mwi takich strasznych rzeczy. Ludzie usysz twj pikny gos i si zamkn, rozumiesz? powiedziaem drcym gosem. Jak ty nie wrcisz, my si rozpadniemy. Nie moemy sobie wybaczy tego, e nie widzielimy twojego cierpienia.

- Czemu nam o niczym nie powiedziae? zapyta agodnie Niall. - Bo Ja po prostu nie chciaem eby ludzie przeze mnie was znienawidzili. Wiedziaem, e gdybym wam powiedzia, zaraz zaczlibycie mwi o tym publicznie, pisa itp. A to mogoby doprowadzi do tego, e wszyscy by si od was odwrcili. - Ale ty cierpiae tak bardzo pogadziem go po wosach. - Wy zawsze bylicie waniejsi szepn. - Louis odsunem si od niego. Jeli chcesz dla nas jak najlepiej, to po prostu wr. Wr i piewaj z nami tak jak wczeniej. Prosimy. Na jego chudej twarzy wci widoczne byo niezdecydowanie. - Powiedz po prostu tak wychrypiaem. *25 marca 2011*

*Dziennik brytyjski The Sun*

ONE DIRECTION PO PIERWSZYM KOCNERCIE Z LOUISEM TOMILNSONEM!

Louis Tomlinson, ktry odszed z zespou miesic temu powrci na scen! Przypomnijmy, e artysta wyzna w jednym z pierwszych po powrocie wywiadw i powodem tej przerwy bya wszechobecna krytyka w stosunku do jego osoby. Jednak chopcy namwili go do powrotu i znw mog wystpowa w penym skadzie, z czego nie kryli zadowolenia. Podczas trwania koncertu, po raz kolejny zabrali gos w sprawie bezczelnych komentarzy ktre tak bardzo dotkny ich przyjaciela. Harry Styles wyzna ostrym tonem, e ma nadziej i nikt, kto pisa takie rzeczy do Louisa nie bdzie mia ju czelnoci aby przyj na ich koncert. Liam Payne doda take, e jeeli komu nie podoba si cokolwiek, moe krytykowa cay zesp a nie pojedynczych czonkw. O tym samym mwili oni w ubiego tygodniowych wywiadach. Dowiedzielimy si te wtedy, e przez duszy czas chopcy nie byli wiadomi czym spowodowane byo nage odejcie Louisa i gdyby nie jego mama, mogliby si tego nigdy nie dowiedzie. Sam Tomlinson powiedzia, e uwaa swj krok za suszny, dopki nie przekona si jak bardzo jest zyty z czwrk przyjaci. Wpad w powane zaamanie nerwowe, ktrego skutki wci widzimy najstarszy czonek zespou way tylko 48kg. Pracujemy nad tym i widzimy wyrane efekty wypowiedzia si prywatny lekarz zespou. Czyli prawdopodobnie nie chcielibymy widzie chopca zanim te efekty stay si widoczne. Sam koncert by bardzo widowiskowy. Piosenki brzmiay perfekcyjnie, a powrt Louisa doda im nowej wieoci. Chopcy podczas kadej moliwej okazji przyznawali jak bardzo brakowao im przyjaciela i bardzo wspierali go, tu przed piewaniem solwek.

I musz tu przyzna, e gos Tomlinsona by genialny. Moe gdyby Simon Cowell wczeniej zadecydowa si pokaza wiatu jego talent, mody chopak takich okropnych rzeczy nigdy w yciu by nie dowiadczy?

You might also like