You are on page 1of 75

Wzowe problemy historii nauki

Derek J. de Solla Price

Spis treci
Wstp ...................................................................................................................................................... 2 1 Specyfika cywilizacji naukowej ............................................................................................................. 4 2 Mechanika nieba w Grecji i w Chinach ............................................................................................... 16 3 Renesansowy rodowd amerykaskiej zmylnoci ............................................................................ 28 4 Mutacje nauki ..................................................................................................................................... 40 5 Choroby nauki..................................................................................................................................... 52 6 Epilog Humanistyka nauki .................................................................................................................. 68 Bibliografia............................................................................................................................................. 74

Wstp
Ksika niniejsza obejmuje materia piciu wykadw publicznych, wygoszonych przeze mnie w Sterling Memorial Library Uniwersytetu Yale, w padzierniku i listopadzie 1959 r. pod auspicjami Wydziau Historii tego uniwersytetu. Pocztkowo materia ten nie by przeznaczony do publikacji. Celem moim byo zainteresowanie humanistw i naukowcw t dziedzin wiedzy, ktr zwyko si nazywa histori nauki; ja proponowabym dla niej mniej znany, ale szerszy termin: humanistyka nauki1. Jej przedmiot, jakkolwiek go nazwiemy, przeszed ju przez faz dojrzewania, w ktrej niemal kady z adeptw poczytywa sobie za punkt honoru dowie swego cakowitego oddania, opracowujc histori caej nauki na przestrzeni wiekw. Wierzc, e t historiozoficzn faz mamy ju za sob
1

W niniejszej ksice angielskie sowo science oznaczajce nauki cise i przyrodnicze tumaczono jako nauka (analogicznie: scientist - naukowiec). Terminowi humanities odpowiadaj w tumaczeniu nauki humanistyczne. Piszc historia nauki mamy zawsze na myli histori nauk cisych (history of science) (przyp. red. wyd. pol.).

i zdajc sobie spraw z wasnej niekompetencji w bardzo wielu dziedzinach nauki i historii, zdecydowaem ograniczy si do mwienia tylko o tych sprawach, w ktrych istotnie mogem wypowiada si kompetentnie rwnie na podstawie wasnych bada. W tych ramach staraem si ukaza pen skal przemian od czasw babiloskich do bliskiej nam przyszoci, przytaczajc tyle dziedzin zastosowa, ile byo moliwe, by dowie humanistom, e ta nowa dziedzina moe sta si dla nich interesujca. Miaem rwnie nadziej dowie naukowcom, i mamy tyle praw, by mwi o nauce, co i inni humanici, i e jeeli nasze podejcie okae si podne, moe doprowadzi do nowego, lepszego rozumienia ni to, ktre osigamy uprawiajc wycznie nauk. Tym, ktrzy zajmuj si nauczaniem, prbowaem pokaza, e nasza dyscyplina stanowi owo brakujce ogniwo, ktre umoliwi wczenie do systemu oglnego ksztacenia pewnych elementw wiedzy cisej, co zapobiegnie jej rozwadnianiu dla potrzeb humanistycznych niemowlt, a zarazem bardziej ni opowiadanie o greckich rzebach przyczyni si do wychowania kulturalnego naukowca. Poniewa wiadomie ograniczyem si do wasnych dowiadcze naukowych, zreszt dosy rnorodnych, wic te adne z zagadnie, przeze mnie tu poruszonych, nie mieci si na wydeptanych ciekach historii nauki. Z pewnym alem musiaem zrezygnowa z niezasuonego przywileju przemawiania jako mediewista, znawca Newtona, Galileusza czy Darwina, historyk alchemii, mechaniki lub ktrejkolwiek z pozostaych dziedzin wiedzy. Moich kolegw mog wic tylko przeprosi, jeeli bdnie przedstawiem ich dziedziny. Ksika ta nie jest wic wyczerpujc histori nauki ani nawet czstkow histori rnych jej fragmentw, teorii czy bohaterw. Opublikowana jako zbir wykadw, musi mie z koniecznoci jak myl przewodni, czc je w cao. Skorzystaem wic z przysugujcej mi wolnoci wyboru -i rozpatrywaem interesujce mnie zagadnienia kryzysw: wszystkie one byy w jakim sensie wyrazem ywotnych decyzji, jakie cywilizacja musiaa powzi, by zmieni swj dotychczasowy kurs i doprowadzi nas do wieku nauki. Pierwszy taki kryzys, opisany w wykadzie pierwszym, wprowadzi nasz cywilizacj na drog naukow, oddzielajc j w ten sposb od wszystkich pozostaych kultur. W wykadzie drugim omawiam odejcie nauki od czystej myli w kierunku naukowej techniki. W trzecim przeprowadzam ten techniczny nurt wstecz a do jego pocztkw w dobie renesansu i powstania nauki nowoytnej. W wykadzie czwartym staram si pokaza przejcie od klasycznych teorii XIX w. do lawiny odkry w XX w. Wreszcie w wykadzie ostatnim usiuj poczy histori i nauk prbujc jednoczenie zgadn, jakie bdzie przejcie od obecnego stanu rzeczy do przyszej wewntrznej ekonomii nauki, ktra wci zmienia swoje oblicze. Gwnym powodem opublikowania tych wykadw by, z jednej strony, fakt, e cieszyy si powodzeniem, z drugiej za, i nie powinny przeksztaci si w wiksz ksik. Po stronie pozytyww wymieni mog to, e przykad i uznanie, jakim cieszya si wspomniana seria wykadw, mogy pomc - a w kadym razie na pewno nie utrudniy - Johnowi Fultonowi, profesorowi historii medycyny, do utworzenia w Yale autonomicznego Wydziau Historii Nauki i Medycyny, gdzie mam zaszczyt pracowa. Z drugiej strony, na skutek wolnego wyboru tematw, wydaje si oczywiste, e kady z tych wykadw moe si w przyszoci przeksztaci w niezalen monografi, woln od rygorw, jakie by ciyy na nim, gdyby stanowi cz wikszej caoci. Na razie rozszerzanie poszczeglnych wykadw wydaje mi si bezcelowe. Dodaem wic do nich epilog ukazujcy przyszo: utworzenie autonomicznego wydziau badawczego i dydaktycznego, posugujcego si w analizie nauki wszystkimi dostpnymi technikami humanistyki. Jak caa reszta, tak i ten epilog jest

waciwie bardzo osobistym pogldem. Odmiennie jednak ni pozostaa cz, opiera si nie na badaniach, konwencjonalnych lub nie, lecz na nadziei i przekonaniu, e nauka jest czynnikiem tak wanym w naszym dzisiejszym wiecie, i wszystkie rodki jej krytycznej analizy musz by odpowiednio wywaone. Nie chodzi tylko o to, e potrzebujemy historykw nauki (co ju jest trudne), ale musz oni stan w pierwszym szeregu uczonych, by czuwa nad zachowaniem i rozwojem tego, co jest najdrosze w naszej kulturze. Wrd wszystkich dugw, jakie przy tej okazji zacignem, chciabym wyliczy nastpujce: wobec moich nauczycieli gimnazjalnych, ktrzy uczc mnie, przekadali de Moivrea nad nawiasy i jzyki anglosaskie nad Szekspira; wobec Cyryla Parkinsona z Malajw, ktry zajmowa si badmintonem, histori i teori wzrostu. Winien jestem take wdziczno dr Harryemu Lowery, gdy da mi najlepsze wyksztacenie praktyczne w zakresie fizyki, Christ College z Cambridge oraz sir Lawrence Braggowi, ktrego uprzejmo i gocinno znaczyy dla mnie tak wiele w Cavendish Laboratory, Robertowi Oppenheimerowi i Institute for Advanced Study - za umoliwienie mi pracy w tej instytucji przez dwa cudowne lata, oraz Ottonowi Neugebauerowi, ktry mnie do nich skierowa. Mj pierwszy pobyt w Ameryce zawdziczam Commonwealth Fund Fellowship, Smithsonian Institution za to, e do niej wrciem. Godna podziwu znajomo sw Dawida Kleina chronia t ksik od bdw skadni i wykrocze przeciw dobremu smakowi. Wreszcie zacignem dug wdzicznoci wobec wszystkich moich nowych kolegw w Yale, ktrzy przyjli mnie do swego grona i ofiarowali tyle rzeczy godnych podziwu. D. J. de S. P. New Haven, Connecticut, 15 wrzenia 1960 roku.

1 Specyfika cywilizacji naukowej


Kiedy wspaniay dziwak, matematyk hinduski, Srinivasa Ramanujan, majc lat trzydzieci lea miertelnie chory w jednym ze szpitali londyskich, odwiedzi go rwnie sawny matematyk prof. G. H. Hardy z Cambridge. Pragnc rozerwa chorego, Hardy, cakowicie zaabsorbowany podwczas teori liczb, nadmieni, e przyjecha do szpitala takswk nr 1729 i e liczba ta wydaje mu si zdecydowanie nieciekawa. Ale przeciwnie - odpowiedzia Ramanujan. - To liczba bardzo interesujca; jest ona najmniejsz z liczb, ktre dadz si wyrazi sum dwch szecianw na dwa rne sposoby2. Mona by pomyle, e historyjka ta3, jak i sama liczba, skadaj si po prostu na anegdot o wielkim matematyku. A jednak nic podobnego. Jest to bowiem najbardziej niebanalny i wyranie nietypowy
2

By zaspokoi ciekawo Czytelnikw, pozwol sobie poinformowa zainteresowanych, e 1729 = 9 + 10 = 1 3 + 12 3 Materiay biograficzne dotyczce Ramanujana mona znale w Collected Papers of Srinivasa Ramanujan, wyd. G. H. Hardy, P. V. Seshu Aiyar i B. M. Wilson, Cambridge 1927, oraz G. H. Hardy Ramanujan - Twelve

przykad, ktry moe nam pomc w wyjanieniu oglnego i podstawowego problemu obecnej cywilizacji naukowej, mianowicie zagadnienia jej specyfiki. Specyfika ta polega nie tylko na tym, e nasza kultura nowoytna rni si od wszystkich innych kultur, ale take na tym, e zawiera nie znan przedtem i wrcz dziwn cech, odrniajc j od wszystkiego, co dziao si wczeniej. Historycy i archeolodzy przedstawili nam dzi - niczym na akademickim stole prosektoryjnym - szereg wysoko rozwinitych cywilizacji przeszoci o ktrych zaczynamy wiedzie wicej ni nasi przodkowie. Poznajemy Asyryjczykw i Egipcjan, Grekw i Rzymian, Aztekw i Inkw, Chiczykw i Hindusw, imperium arabskie oraz nasz wasny, wspczesny wiat. Wszystkie te cywilizacje s ze sob spokrewnione, chocia w niejednakowym stopniu. Te, o ktrych wiemy najwicej, to kultury nastpujce po sobie w porzdku chronologicznym - od Grecji poprzez Rzym, Bizancjum i imperium arabskie, do zachodnioeuropejskiego redniowiecza, renesansu, rewolucji przemysowej i naszej dzisiejszej kultury. Kada z nich posiada dostateczn liczb cech charakterystycznych i specyficznych, by mona j traktowa jako oddzieln cao. Rwnoczenie jednak stanowi one jedn rodzin, dziedziczc swe cechy z pokolenia na pokolenie. Obok tego mamy kilka innych wielkich cywilizacji, ktre zdaj si pozostawa w stosunkowo wikszej izolacji. Zaczto je bada szczegowo dopiero w ostatnich latach. Wydaje mi si, e nowo nabyta wiedza o tych bardziej izolowanych cywilizacjach przydaje wagi pytaniu, ktre nie mogo ani powsta, ani te znale odpowiedzi dawniej, kiedy znalimy jedynie cud grecki i swoje od niego pochodzenie. Gdzie tkwi rdo naszej wasnej naukowej podstawy wysokiej cywilizacji? Wspczesne pokolenie ma ten przywilej, e moe - stojc na barkach gigantw, bada szczegowo histori nauki w Chinach, zoono babiloskiej matematyki i astronomii, machinacje stranikw kalendarza Majw i naukow pedanteri Egipcjan. Dzi, kiedy mamy ju niejakie wyobraenie o tym, do czego ci ludzie byli zdolni, a do czego nie, moemy wyraniej zobaczy, e kultura zachodnia musiaa w jakim punkcie dokona niespodziewanego zwrotu, dziki ktremu nasza naukowa tradycja staa si nagle bez porwnania bardziej twrcza ni we wszystkich pozostaych przypadkach. yjemy dzi w czasach niezwykego rozkwitu techniki, kiedy nasze ycie codzienne i losy narodw wyznaczane s przez konsekwencje odkry naukowych, kiedy filozoficzne implikacje rewolucji naukowej, mwic sowami Herberta Butterfielda, zamiewaj wszystko, cokolwiek dziao si od powstania chrzecijastwa, i sprowadzaj zarwno odrodzenie, jak i reformacj do rzdu nieledwie epizodw, czego w rodzaju wewntrznych nurtw w granicach redniowiecznego chrystianizmu4.

Lectures Suggested by His Life and Work, Cambridge 1940. Patrz take artyku J. R. Newmana w The World of Mathematics nr 1/1956, s. 368. 4 Herbert Butterfield Rodowd wspczesnej nauki 1300-1800, Warszawa 1963, s. 2. Ten sam autor, najwybitniejszy spord historykw-tradycjonalistw, ma jeszcze wicej do powiedzenia o historii nauki jako o dyscyplinie naukowej: Jednym z pewnych wnioskw, jakie mona dzi wysnu w stosunku do tej dziedziny nauki, jest przewiadczenie, e ju niedugo historia nauki zyska sobie znaczenie nie dajce si porwna z tym, jakie dotd posiadaa. Przestaa ona ju by wycznie hobby eks-naukowca lub te nieszkodliwym zajciem dziwaka; nie jest te ju tylko sprawozdaniem z jakiego jednego odcinka ludzkiej dziaalnoci, jak np. historia muzyki czy historia krykieta - dziaalnoci lecych raczej na marginesie historii powszechnej. Jej przedmiotem bada jest bowiem jeden z gwnych skadnikw nowoytnego wiata i nowoytnego umysu i dlatego bez jej pomocy niemoliwe jest skonstruowanie jakiej adekwatnej historii Europy ani te moliwej do przyjcia historii cywilizacji zachodniej. Co wicej, jest dzi dla nas rwnie wana dla zrozumienia nas samych, jak tysic lat temu wana bya dla Europy znajomo i zrozumienie staroytnoci grecko-rzymskiej. Cyt. wg pierwszego wykadu o historii nauki, Harvard Library Bulletin, t. XIII (1959),

Dzi wiemy, e adna z pozostaych wielkich cywilizacji naukowych nie posza podobn drog. Nasza fragmentaryczna znajomo historii ich rozwoju mwi nam zreszt wicej: e adna z nich nawet nie zbliya si do tej drogi. Mamy do dyspozycji dwie rne postawy. Pierwsza, tradycyjna, to badanie kadej cywilizacji z osobna i wykazywanie, w jaki sposb wojny i inwazje, warunki polityczne i spoeczne, niekorzystna sytuacja ekonomiczna czy te okowy filozoficzne uniemoliwiay im dojcie do czego w rodzaju rewolucji naukowej. Twierdzenie, e nasza cywilizacja bya jedyn, ktra posza normaln drog, moe by poczytane za objaw zrozumiaej prnoci. Bardziej racjonaln alternatyw jest chyba stanowisko odwrotne, mianowicie twierdzenie, e wanie nasza cywilizacja nie posza w nog. Mwic innymi sowy, pozostae cywilizacje rozwijay si na og normalnie, a tylko nasze dziedzictwo zawierao w sobie jaki czynnik zakcajcy, rzadki i osobliwy, ktry przers w aktywno, dominujc dzi w naszym yciu. Spekulacje nad osobliwociami nauki w rnych cywilizacjach s rwnie zasadne, jak spekulacje astronoma nad osobliwociami systemw planetarnych wrd soc lub spekulacje biologa nad osobliwociami ycia na planetach. Na szczcie nie jestemy ograniczeni do spekulacji, jeli tylko mamy jakie takie pojcie o ewolucji, obojtne, czy dotyczy ono systemw planetarnych, materii ywej czy te aktywnoci naukowej. Tak uzbrojeni, orientujemy si wzgldnie dobrze, gdzie szuka rde interesujcego nas zjawiska. Aby ustali miejsce, jakie nauka zajmuje w naszym wiecie, musimy cofn si wstecz poprzez histori, zatrzymujc si w punktach, ktre moemy nazwa centralnymi. Nie musz to by jakie wielkie odkrycia czy epokowe kroki naprzd; s to raczej momenty, w ktrych ludzie musieli radykalnie zmieni sposb mylenia lub te wprowadzi do swych spekulacji zupenie nowy element. Dzi jest rzecz oglnie przyjt, e nauka nowoytna rozwijaa si w sposb uporzdkowany i regularny, poczwszy od rewolucji naukowej (w XVII w.) a do dnia dzisiejszego. Rozwj ten mia oczywicie punkty centralne, ktrymi zajmiemy si pniej, ale wydaje si, e jdro nauki nowoytnej tkwio ju w pracach Newtona. A jeli tak, to musiao istnie i wczeniej, w dzieach Galileusza i Kopernika oraz - by zacytowa inne dziedziny wiedzy - Harveya i Boylea. Formalna siatka przenikajcych si wzajemnie teorii, eksperymentw i poj, przejtych przez nauk nowoytn, obejmuje niewtpliwie wszystkie te nazwiska, o czym dobrze wie kady nauczyciel przedmiotw cisych. W gruncie rzeczy dla wielu z nich historia nauki istnieje przede wszystkim po to, by przydawa wartoci nazwiskom, z ktrymi spotykaj si w swej praktyce pedagogicznej. Jeeli jednak zarodek nauki nowoytnej istnia ju w XVI w., to musimy szuka jeszcze wczeniej pewnych pojedynczych zdarze towarzyszcych jego poczciu. O jakie zdarzenia chodzi? Bez odpowiedniej metody postpowania staniemy si po prostu dziej opisami poszczeglnych autonomicznych dziedzin, na jakie dzieli si obecnie nauka. Ale wanie to zbyt rygorystyczne stosowanie podziau nauk, obowizujcego obecnie, do czasw poprzedzajcych XVI w., kiedy nauka stanowia jedno krlestwo i nawet geniusze byli polinaukowcami - jest bdem historycznym. Rwnie nieskuteczna, jak si zdaje, byaby prba objcia caej wiedzy i trzeba sobie nakreli jakie granice, aby osign konieczn perspektyw. Ze wszystkich wymienionych dziedzin nauki najbardziej rozwinita, a jednoczenie najbardziej nowoytna i posiadajca najdusz tradycj bya astronomia matematyczna. Ona te tworzy gwny nurt, prowadzcy poprzez dzieo Galileusza i Keplera, teori grawitacji Newtona wprost do prac Einsteina i wszystkich fizykw-teoretykw, zarwno dawnych, jak i obecnych. W porwnaniu z astronomi, wszystkie pozostae dziay nauki nowoytnej wydaj si pochodnymi lub nastpczymi: albo czerpay swe natchnienie bezporednio z adekwatnoci

matematycznych czy logicznych rozwiza w astronomii, albo te rozwiny si pniej, przypuszczalnie jako rezultat takiej inspiracji w pokrewnych dziedzinach wiedzy. Tu miejsce na pewn dygresj, majc na celu wyeliminowanie z naszej analizy trwaego rdzenia techniki i nauki, ktry by nieodzowny w kadej cywilizacji. Ludzie zawsze musieli budowa sobie schronienia, sia ziarno i rozdziela je, rozbija sobie nawzajem gowy, a potem je kurowa, musieli take wiedzie, dlaczego wszystko to trzeba robi. W rezultacie, penetrujc ca histori pisan i wszystkie kultury, widzimy znajomo podstaw geometrii w budownictwie i miernictwie, znajomo rachunku kupieckiego i umiejtno zestawiania kalendarzy, wiadomoci z dziedziny chemii przemysowej i praktyki lekarskiej oraz kosmologii, cile zreszt zwizanej z religi. Kady z tych elementw nauki mg si rozwija osigajc znaczny stopie skomplikowania, nie przeksztacajc si jednak ani nawet nie uczestniczc w rewolucji naukowej. Za przykad moe nam posuy kalendarz Majw - prawdziwy labirynt matematycznej onglerki, przenikajcy ca kultur nie czynic jej przez to naukow. Nawet wysoki poziom medycyny i chemii, kwitncych ju w pierwszych stuleciach p.n.e. i rozwijajcych si stale przez blisko dwa nastpne tysiclecia nie zmieni si radykalnie ani te nie przybra ksztatu nauki nowoytnej przed rewolucj w naukach cisych. Ze wzgldw strategicznych musimy skupi uwag na tym wysoko wyspecjalizowanym zawiym odcinku nauki, ktry posuy jako wzr dla teorii Kopernika i Keplera i dostarczy surowca pierwszym, zaskakujcym osigniciom rewolucji naukowej, stanowic model i zacht dla wszystkich innych dziedzin wiedzy. Skoncentrowanie si na przedkopernikaskim stadium astronomii matematycznej prowadzi nas wstecz, jednym niemal susem, do okresu helleskiego, a co wicej - dostarcza dodatkowego ogniwa, silnie wicego nauk staroytn z nowoytn. Ogniwem tym jest teoria astronomiczna rozwinita najpeniej w Almagecie, dziele Klaudiusza Ptolemeusza, napisanym ok. 140 r. n.e.5. Wpyw Almagestu na nastpne pokolenia ustpuje chyba tylko wpywowi Euklidesa. Nowoytny matematyk lub inny uczony, odczytujc dzi na nowo oba teksty, znajduje w nich gbi, ktr odkrylimy ponownie zupenie niedawno. Euklides, jako czysty matematyk, jest nam w pewnym sensie bliski do dzi, chocia pozycja jego zostaa nieco zachwiana przez geometri nieeuklidesow. Almagest natomiast, dotyczcy wiata zewntrznego, zestarza si i straci znaczenie w oczach wszystkich ludzi poza historykami astronomii. Z tej racji potoczna i popularna mitologia, naukowa przypisaa astronomii Ptolemeuszowej wiele nie istniejcych bdw. Pobone yczenia, nadmierne upraszczanie oraz przekazywanie drugorzdnych rde z pokolenia na pokolenie to metody szczeglnie podne, wwczas gdy nawet uczeni mwi w - sposb amatorski o nauce. By utorowa sobie drog, musimy zwrci uwag, e gwnym zadaniem Almagestu byo dostarczenie matematycznej interpretacji wyjtkowo skomplikowanego sposobu, w jaki kada z planet porusza si, jak si zdawao, na tle gwiazd staych. Swoim wspczesnym Almagest musia si wydawa dzieem rwnie wspaniaym i specjalistycznym, jak nam prace Einsteina o wzgldnoci. Zarwno Ptolemeusz, jak i Einstein mieli swoich popularyzatorw. Zdania, e Einstein dowid, i wszystko jest wzgldne i Ptolemeusz dowid, e wszystko kry wok nieruchomej Ziemi s
5

W peni odpowiedzialny tekst Almagestu mona zdoby tylko w oryginale greckim lub te w przekadzie niemieckim pira Karla Manitiusa, w serii Teuber Classics, 1912. Oba te teksty od lat nie byy wznawiane. Dostpne wydania: francuskie w tumaczeniu Abb Halma (Pary 1816) i angielskie w Encyklopedia Britannica, Great Books of the Western World (Chicago 1952), roj si od bdw, operuj trudnym jzykiem i stanowi prawdziw obelg dla tej wielkiej ksiki naukowej staroytnego i redniowiecznego wiata.

rwnie nieadekwatne. W gruncie rzeczy, niezalenie od oczywistej doniosoci swych filozoficznych innowacji w kosmologii, Kopernik z koniecznoci pozostawi matematyczn konstrukcj Almagestu nie zmienion i nie naruszon we wszystkich szczegach technicznych. Co wicej, kada zmiana, choby najmniejsza, jak wprowadzi, odbijaa si ujemnie na adekwatnoci jego teorii wobec danych obserwacji. Tylko w zakresie ruchu Ksiyca (ktry jest i tak geocentryczny) teoria Kopernika przewyszaa ptolemeuszow6. Almagest jest przykadem zwycistwa matematycznej interpretacji przyrody, stworzonej w okresie helleskim i funkcjonujcej bezbdnie w ramach wszystkich obserwacji przeprowadzanych goym okiem. Jest to niewtpliwie porcja skomplikowanej wiedzy naukowej, imponujco i odczuwalnie doskonaej. Ta matematyczna teoria planetarna, powstaa w zaraniu naszej historii, staa si rejonem wiedzy fizycznej, w ktrym logika matematyki dowioda swej wystarczalnoci i odpowiedzialnoci. Jest to jedyna dziedzina wiedzy, ktra przetrwaa dziewiczo nietknita po upadku imperium rzymskiego, kiedy grecka matematyka wysza niemal zupenie zostaa zapomniana. Utrzymaa sw si i znaczenie nawet, po Koperniku, ulegajc dopiero bardziej zoonej matematyce Keplera i wspaniaemu, bezporedniemu dowodowi, jakiego dostarczy teleskop Galileusza po 1600 r. Nawet dla laika ten dziwaczny przykad matematyki ruchu planet pozosta przez wieki lnicym klejnotem ludzkiego intelektu, fascynujcym ludzi podobn Bogu zdolnoci miertelnych do zrozumienia teorii tak najeonej zawiociami, a jednoczenie w sposb oczywisty i na pewno prawdziwej. Mona wic zaryzykowa twierdzenie, e ta zwarta teoria stanowi intelektualne plateau naszej kultury - wysokie plateau, wystpujce wycznie u nas. We wszystkich dziedzinach nauki wszystkich innych kultur nie ma niczego, co mogoby zami t wczesn, a tak wyrafinowan i zaawansowan prb czysto matematycznego wyjanienia przyrody. Gdybymy mieli wskaza na jaki cud w naszej historii intelektualnej, to nie wiadomo, czy nie tu wanie naleaoby szuka rda naszej nowoytnej nauki. Rzecz w tym, czy mona to uzna za co wicej ni prosty zbieg okolicznoci, kaprys losu w ramach jednej gazi nauki. Odpowiedzi na to pytanie trzeba szuka w czasach znacznie wczeniejszych. Jeli Almagest okae si produktem staego rozwoju, zaprawionym byskami inspiracji, to histori jego powstania mona uzna za normaln, analogiczn do tej, ktra prowadzia od Newtona do Einsteina. Jeeli, przeciwnie, potrafimy znale w niej jak wewntrzn osobliwo, jaki punkt zwrotny, moemy by pewni, e znalelimy klucz do naszej teorii. A do ostatnich kilkudziesiciu lat nic nie wskazywao na to, by cud grecki by czym wicej ni cile lokaln, dobrze zintegrowan histori, za jak kazay nam go uwaa tradycyjne badania nad klasykami. Rzecz rozsdn i oczywist, szczeglnie w dziedzinie astronomii, byo przekonanie, e rozumienie i matematyczne ujmowanie zjawisk rozwijao si stopniowo od niemal prymitywnych, prostych pocztkw a do osignicia punktu kulminacyjnego w postaci Almagestu i jego pniejszych komentarzy. Oczywicie znamy wielu matematykw i astronomw, ktrzy musieli legitymowa si jakimi osigniciami przed Ptolemeuszem, i posiadamy niemao przekazw,

Bardziej szczegowy opis wikszoci nieporozumie odnonie do stanu naukowego starych i nowych teorii planetarnych znajdzie Czytelnik w: Derek J. de Solla Price Contra-Copernicus: A Critical Re-Estimation of the Mathematical Planetary Theory of Ptolemy, Copernicus and Kepler. W: Critical Problems in the History of Science, Madison 1959, S. 197-218.

niektrych bez wtpienia prawdziwych, mwicych o tym, co ci ludzie przypuszczalnie odkryli lub zdziaali. Przyjemne uczucie towarzyszce przekonaniu, e zbliamy si do wiedzy doskonaej, byo jednak u niektrych zakcane wtpliwociami, skaniajcymi do ostronoci. Wynikao to z faktu, e historyk musi si liczy z czym w rodzaju oszustwa, polegajcego na specyficznym dla nauki zjawisku, ktre pozwala jednej dobrej ksice automatycznie zatrze i (w wczesnych czasach) wrcz wyrugowa wszystkie lady tego, co byo przed jej powstaniem. Tak wic, chocia niewtpliwy sukces Ptolemeusza mg wiadczy, e docieraj do nas tylko fragmenty astronomii przedptolemejskiej, nic nie wskazywao na to, by nasza niewiedza krya w sobie co specjalnie doniosego. Nadzieja ta zostaa zachwiana i dzi ley w gruzach na skutek odkrycia, w 1881 r., potnego dziea matematykw i astronomw babiloskich, uwidocznionego na licznych tabliczkach glinianych zapisanych pismem klinowym i sigajcych od okresu starobabiloskiego z II tysiclecia p.n.e. do okresu Seleucydw z czasw hellenistycznych7. Dla naszych celw wystarczy na razie zaznaczy, e astronomia babiloska, szczeglnie z okresu swego szczytowego rozwoju za Seleucydw w czasie ostatnich dwch czy trzech wiekw p.n.e., przedstawia poziom osigni w zakresie matematyki, jakiemu dorwnali chyba tylko hellenistyczni Grecy, tyle e rny zasadniczo pod wzgldem treci i metody. U podstaw matematyki i astronomii babiloskiej leaa, niespotykana nigdzie indziej, atwo operowania duymi liczbami i trudnymi dziaaniami, tak trudnymi i mudnymi, e kady wspczesny matematyk ucieka si w tych wypadkach do pomocy suwaka lub maszyny do liczenia. Oczywicie, niektre tabliczki, przypuszczalnie przeznaczone dla uczniw, zawieray teksty z problemami stanowicymi genotypy zmor naszego dziecistwa, jakimi byy wanny zaopatrzone w otwory i napeniane przez rozmaite kurki z rn szybkoci oraz konstrukcje algebraiczne (wyraone raczej werbalnie ni symbolicznie) z seriami nawiasw zawierajcych dalsze nawiasy, i jeszcze dalsze - a w nieskoczono. Tak wyglda ciemna strona matematyki babiloskiej. Jej jasn stron jest niezwyke wyczucie wasnoci liczb i moliwoci operowania nimi. Odnosi si wraenie, e sposb, w jaki rozumowa Ramanujan - dostrzegajc niemal instynktownie wasnoci liczb dalekich od elementarnych i majc kad liczb cakowit za bliskiego przyjaciela - by chlebem powszednim dla Babiloczykw. Nie chc tu wyolbrzymia sprawy ani te sugerowa, e wszyscy staroytni dorwnywali geniuszem Ramanujanowi. Jest jednak oczywiste, e ich mocn stron stanowiy problemy arytmetyczne i e w tej dziedzinie byli doskonali. Przyczyny tego stanu rzeczy w cywilizacji babiloskiej nie s jasne. By moe, wchodzia tu w gr jaka szczeglna cecha narodowa lub te zdolno wynikajca z tego, e Babiloczycy pisali w glinie maymi, jednolitymi znakami klinowymi. By moe take, e byo w ich sposobie ycia co, co wymagao uywania i manipulowania liczbami w handlu lub w religii. Takie subtelne spekulacje
7

Zamiast odsya Czytelnika do drugorzdnych doniesie o zdumiewajcych osigniciach babiloskiej matematyki i astronomii, radzimy sign do pracy oglniejszej, pira najlepszego znawcy tych zagadnie O. Neugebauera, The Exact Sciences in Antiquity Providence 1957. Znajduj si w niej obszerne odsyacze do materiaw rdowych dotyczcych babiloskiej matematyki oraz interesujce nieznane dokumenty, jak np. historia (s. 103) odcyfrowania tabliczek astronomicznych przez ojcw J. Eppinga (z Quito w Peru) i J. N. Strassmeiera (z Londynu), publikowana w katolickim periodyku teologicznym Stimmen aus Maria-Laach (wychodzcym od 1881 r.).

wydaj si niebezpieczne, a jednoczenie bezuyteczne w wietle faktu, e Babiloczycy byli na pewno jedynymi mistrzami w tej szczeglnej dziedzinie umysowej: pasja Majw do liczb w ich cyklach kalendarzowych niewiele im ustpuje, cho nic z tego, co zdoalimy dotychczas rozszyfrowa, nie dorwnuje matematyce babiloskiej. Dla nas jednak, jeli zajmujemy si stosunkiem Babiloczykw do astronomii, istotne s nie tyle rda, ile fakt, e stosunek ten wyraa si w wysoko rozwinitej i wnikliwej arytmetycznej metodzie traktowania ruchw Soca, Ksiyca i planet. Babiloczycy operowali swobodnie pozycyjnym systemem numerycznym dotyczcym wszystkich liczb, zarwno cakowitych, jak i uamkw. Wykorzystywali bardzo skutecznie ukad szedziesitny, ktry od nich przyjlimy i do dzi uywamy przy ktowych pomiarach stopni, minut i sekund oraz przy podziale godziny. Co wicej, umieli przeprowadzi kalkulacje astronomiczne bez uciekania si (o ile wiemy) do obrazw geometrycznych czy te wykresw. By moe, najblisz ich metody w matematyce wspczesnej jest fourierowska analiza ruchu falowego, ale tu matematyk operuje raczej pojciem fal sinusowych ni liczbowymi cigami Babiloczykw. Jest dla nas rzecz nieuniknion podjcie prby porwnania nauki babiloskiej z greck. W kadej z nich dostrzegamy co w rodzaju wzgldnie cigej tradycji a do ostatnich kilku wiekw p.n.e., kiedy to obie skoncentroway si na tym samym, bardzo naturalnym problemie niezmiennie regularnego ruchu planet. W owym okresie kada z tych nauk dysponowaa ju gotowym, dojrzaym i zoonym schematem, penym technicznych udoskonale i obejmujcym wszystkie nagromadzone w cigu wiekw obserwacje zwizane z tymi zjawiskami, skoordynowane w jego ramach. Jedna z najwikszych zagadek historii polega na tym, e te dwa wspczesne sobie systemy kracowo rniy si od siebie. Tam, gdzie jeden przejawia gbok wiedz, drugi - ogromn ignorancj; omawiaj wic dokadnie te same podstawowe fakty w taki sposb, e prawie nie ma midzy nimi punktw stycznych. Przy caej wrodzonej im zdolnoci do rachunkw, Babiloczykom brak tej metody logicznego rozumowania, ktra charakteryzuje Euklidesa. Mona nawet posun si jeszcze dalej i oskary ich o zupen ignorancj i niekompetencj w zakresie geometrii, ale tu naley by bardzo ostronym i przypisa im nieco znajomoci geometrii architektonicznej, mitycznej kosmologii itd., cechujcych wysok cywilizacj. Wiemy np., e pitagorejskie waciwoci bokw trjkta prostoktnego znane byy Babiloczykom na okoo tysic lat przed Pitagorasem, ale jest to rodzaj domowej geometrii, ktrej nawet dzi moe nauczy si kady, kto rozmyla nad mozaik na pododze lub w wyoonej kafelkami azience. A Grecy? Czy nie byli oni rwnie jednostronni jak Babiloczycy? Naley tu przede wszystkim odrni wczesny okres, helleski, od pniejszego, hellenistycznego. W tym rozrnieniu historia nauki dostarcza (a czyni to czsto i gdzie indziej) perspektywy cakowicie odmiennej od tej, jak ofiarowuj inne historie. Na przykad renesans, umiowany przez historykw sztuki, wydaje si traci nieco ze swej wielkoci, kiedy patrzy na historyk nauki: nabiera on wwczas charakteru zaciankowego ruchu woskiego, przymionego przez niezwykle podne odrodzenie astronomii w protestanckich Niemczech8. Jeli chodzi o Grekw, zote wieki sztuki, filozofii i literatury z okresu helleskiego przymiewa spontaniczna witalno naukowa okresu hellenistycznego.

Now ocen renesansu, tak jak go widzi czowiek, ktry uczyni wicej ni ktokolwiek inny dla usamodzielnienia historii nauki jako dyscypliny naukowej, znale mona w ksice G. Sartona Appreciation of

Wydobywajc z tego wczesnego okresu to, co da si wydoby, moemy uchwyci klimat logiki i geometrii, ktry znamy tak dobrze od Euklidesa, a jednoczenie zupeny brak pogbionej wiedzy w zakresie liczenia. Oczywicie, wyjtek stanowi dziedzina ycia codziennego - naley przyj, e mieszkacy krajw o kulturze klasycznej mogli, gdy byli do tego zmuszeni, radzi sobie zupenie dobrze ze swymi rachunkami z pralni. Naley rwnie zaoy minimaln znajomo arytmetyki (w znaczeniu babiloskim) wystpujc w dobrze znanych pismach Pitagorasa. Chocia dotycz one liczb, i to nierzadko bardzo skomplikowanych, nie zawieraj adnych trudniejszych oblicze ani adnych wiadomoci o operowaniu liczbami oglnymi powyej 10. Wystarczy zanalizowa postaw kade] z tych cywilizacji w stosunku do pierwiastka kwadratowego z dwch. Grecy dowiedli, e nie jest to liczba wymierna. Babiloczycy obliczali go z wielk dokadnoci9. Raz jeszcze musimy skupi uwag, by zrozumie seri zoonych motyww i przypadkw, ktre wprowadziy Grekw na t szczegln drog cywilizacji. W zakresie nauki inne cywilizacje miay przypuszczalnie podobne osignicia. Nowoytni historycy dugo trwali w przekonaniu o chwalebnej i wycznie greckiej tradycji w matematyce, z ktrej czerpiemy tak wiele do dzi dnia; dlatego te trudno oderwa si od tej tradycji i spojrze na zagadnienie z innej strony, prbujc odpowiedzie na pytanie, jak daleko doprowadziby nas hellenizm, gdyby nie interwencja babiloska, tak wyrana u pniejszych pisarzy hellenistycznych, Herona z Aleksandrii i Hipparcha. Dzi ju wiemy, e staroytna cywilizacja chiska rozwijaa si, praktycznie biorc, w izolacji zarwno od Babilonii, jak i od Grecji, cho kwita w niej i matematyka, i geometria10. Czy wic nie dziwne, e dysponujc obydwoma skadnikami astronomii hellenistycznej, Chiczycy nie potrafili osign takiej matematycznej syntezy, jak by Almagest, zdolny wyda w sprzyjajcych warunkach chiskiego Keplera, chiskiego Newtona i chiskiego Einsteina11? Spjrzmy raz jeszcze na wiat helleskich Grekw i Babiloczykw z okresu Seleucydw. Wydaje si prawdopodobne, e mieli ze sob niky kontakt naukowy przed stadium przemiany, wynikym z nie majcych precedensu podbojw Aleksandra Wielkiego, rozpocztych w 334 r. p.n.e. W nastpnych
Ancient and Medicinal Science during the Renaissance, Philadelphia 1955 (przede wszystkim w epilogu, s. 166175). 9 Jeli chodzi o stosunek Grekw do pierwiastka z dwch, to najlepszy opis dowodu Pitagorasa znajdzie Czytelnik w pracy G. M. Hardyego A Mathematicians Apology, Cambridge 1948, s. 34-6; (II wyd. w: J. R. Newman The World of Mathematics, New York 1956, t. IV, s. 2031). Stosunek Babiloczykw najlepiej obrazuje tabliczka, przechowana w zbiorze Uniwersytetu w Yale pod nr 7283 oraz jej opis pira O. Neugebauera Exact Sciences in Antiquity, Providence 1957, s. 35 i ryc. 6a. Przypadkowo tabliczka ta zawiera wykres geometryczny, chocia nie stanowi on pomocy w obliczeniu. 10 O matematyce chiskiej, we wszystkich Jej dziaach, pisze po raz pierwszy J. Needham w Science and Civilization in China, Cambridge 1959. W ostatnim rozdziale cz. XIX (s. 150-168) autor ocenia, cho inaczej ni ja, polityczne i filozoficzne stosunki na Wschodzie i Zachodzie, dochodzc do podobnych wnioskw jak te, do ktrych tu doszedem. Needham pisze: ... (w Chinach) brak byo jakiego ywotnego zapotrzebowania [na matematykw] ze strony przyrodoznawstwa... Na zachodzie zapotrzebowanie to powstao za porednictwem matematycznej astronomii planetarnej. 11 Na marginesie chiskiego Einsteina pozwol sobie zacytowa tu list naszego Einsteina, czsto cytowany w formie anegdotycznej, ale nigdy, o ile wiem, in extenso. List ten zawdziczam memu koledze, prof. A. Wrightowi, ktry poyczy mi kopi oryginau, wysanego przez Einsteina do J. E. Switzera z San Mateo w Kalifornii: Drogi Panie. Rozwj nauki zachodniej opiera si na dwch wielkich osigniciach: wynalezieniu formalnego logicznego systemu (w geometrii Euklidesowej) przez filozofw oraz odkryciu moliwoci okrelenia zwizku przyczynowego za pomoc systematycznego eksperymentu (renesans). Moim zdaniem, nic dziwnego, e mdrcy chiscy nie dokonali tych krokw. Dziwne jest raczej to, e oba te odkrycia zostay w ogle dokonane. Z powaaniem A. -Einstein. 23 kwietnia 1933 r.

stuleciach w greckiej matematyce i astronomii pojawiaj si osignicia i metody tak obce i tak arytmetyczne, e mogy pochodzi tylko ze rde babiloskich. Niestety, poza nielicznymi pisarzami greckimi, cytujcymi chaldejskich astronomw oglnie lub z imienia, niewiele wiemy o historycznych powizaniach i naukowym mariau tych tak rnych kultur. Moemy tylko przypuszcza, e starcie z nauk tak odmienn od wasnej, a jednoczenie dotyczc tych samych problemw i, by moe, skuteczniej je rozwizujc, musiao by fascynujce. Niewtpliwie jeden z najbardziej istotnych rysw tej historii polega na tym, e staa si ona punktem zwrotnym i miaa dostarczy klucza do zrozumienia naszej wasnej cywilizacji, ktra moga zawiera identyczne elementy naukowe, lecz zabrako jej zderzenia z pogldami Grekw i Babiloczykw. Dane o wydarzeniach towarzyszcych narodzinom naszej cywilizacji s, jak dotychczas, niekompletne. Gdyby nie dodatkowe okolicznoci, impet nadany greckiej geometrii i logice przez babiloskie metody numeryczne i ilociowe mgby spali na panewce, pozostawiajc po sobie nie wicej ni zapis wschodnich szkolnych problemw w ksikach Herona z Aleksandrii i w babiloskich cyklach miesicznych w kalendarzu. Owocowanie nastpio jako naturalna, cho przypadkowa konsekwencja poczenia jakociowych, obrazowych modeli greckiej geometrii astronomicznej z ilociowymi operacjami i wynikami Babiloczykw. Dla Grekw planety zdaway si kry po kole ruchem niemal jednostajnym. Babiloczycy potrafili wymierzy i dokadnie przepowiedzie odchylenia w jednostajnoci. Jak Grecy mogli odda ten nieznaczny, cho wyrany brak jednostajnoci w ruchu planetarnym? Nie przez przyspieszenie ruchu i naprzemienne zwolnienie. Ruch przyspieszony mona by dopuci, ale brako odpowiedniej formuy matematycznej dla oddania prdkoci zmiennej. Rzecz najbardziej naturaln byo utrzymanie doskonaego i oczywistego ruchu jednostajnego po kole i umieszczenie Ziemi po jednej stronie tego koa, z ktrej orbit wida byo pod zmiennym ktem. Taka teoria pozwala zrozumie skomplikowany charakter istniejcego ruchu, ktry znamy z dokadnoci tak du, na jak pozwala oko bez pomocy teleskopu. Kepler wykaza, e planety poruszaj si po elipsach; w jednym z ognisk tych elips znajduje si Soce. Elipsy s, oczywicie, bardzo zblione do koa ekscentrycznego, a planety wydaj si porusza z prdkoci ktow, bardzo blisk jednostajnej, wok pustego rodka. Metoda babiloska polegaa na posugiwaniu si seriami sekwencji zoonych z liczb rosncych i malejcych w sposb stay lub te takich, ktrych rnice rosn lub malej w sposb stay. Wszystkie stae liczbowe byy tak zrcznie obmylone, e odpowiaday niezbdnym cyklom i dostarczay wynikw, dokadnych pod wzgldem ilociowym, bez interwencji jakiego geometrycznego obrazu czy modelu. Dziki temu Grecy stworzyli doskonae, obrazowe pojcie o ruchach niebieskich, tyle e zaledwie z grubsza zgodne z tym, co mona byo mierzy ilociowo. Babiloczycy mieli wszystkie dane i rodki do stworzenia teorii scalajcej szczegowe obserwacje ilociowe, brak im byo natomiast obrazowego pojcia, ktre mogoby uczyni z ich systemu co wicej nad cig liczb. Darem losu, jaki otrzymaa od natury nasz cywilizacja, byo poczenie nauki greckiej z babilosk i wyprowadzenie z tego mariau teorii, stanowicej adekwatne pojcie obrazowe, a jednoczenie o tyle prawdziwej, o ile dawaa si sprawdzi ilociowo. Dar ten i jego konsekwencja - opracowanie przez Hellenw technik trygonometrycznych - sprawiy, e wielka ksiga Almagest moga, po raz pierwszy w historii, da tak wyczerpujc i zadowalajc interpretacj matematyczn wikszoci

zoonych zjawisk. Interpretacja ta bya adekwatna we wszystkich niemal szczegach, dajc przykad takiego punktu widzenia, jaki, gdyby przeniesiono go na inne dziedziny wiedzy, mgby uczyni cay wszechwiat absolutnie zrozumiaym dla czowieka. Staa si jednoczenie wzorem dla duej liczby technik matematycznych i naukowych, ktre przechowano i przekazywano w niezmiennej postaci a do XVII w. n.e.

Ryc. 1. Trinlty College, sztych Dawida Loggana z XVII w.

Spjrzmy teraz raz jeszcze na to, comy tu powiedzieli, i wycignijmy z tego wnioski. Fakt, e tylko nasza cywilizacja okazaa si tak bogata pod wzgldem naukowym, naley przypisa temu, i w pewnym momencie doszo do poczenia dwch cakowicie rnych technik naukowych - obu powanie zaawansowanych w rozwoju: logicznej, geometrycznej i obrazowej z jednej strony, a ilociowej i liczbowej, z drugiej. Poczenie tych metod dao w astronomii doskona i sprawnie dziaajc teori, przewyszajc pod wzgldem dokadnoci wszelkie inne teorie o podobnym stopniu zoonoci. Jeli jakie wydarzenie historyczne mona opatrzy przymiotnikiem nieprawdopodobne, to chyba wanie teori ptolemeuszow, ktra bya i nieprawdopodobnie silna, i nieprawdopodobnie wczesna. Mona by wprost pomyle, e ta dziedzina wiedzy otrzymaa jakie niezrozumiae fory, wyprzedzajc wszystkie inne o wiele wczeniej, ni mona si byo spodziewa w toku normalnego rozwoju cywilizacji, takiego np., jaki nastpi w Chinach. Powysza interpretacja powinna wpyn na zmian konwencjonalnej postawy historykw w stosunku do tego, co zdarzyo si w innych dziedzinach nauki. Przyjto odwoywa si do opnionej rewolucji w chemii i jeszcze pniejszego wyzwolenia nauk o yciu z prymitywnego stadium, a dopiero potem do szukania przyczyn tych opnie. To utarte podejcie moe jednak okaza si bezpodne, gdy polega na szukaniu wyjanienia dla czego, co w gruncie rzeczy byo normaln drog rozwojow. Impulsem dla fizyki by sukces jej dziedziny pokrewnej, astronomii. Rozwj chemii i biologii sprawia wraenie, jakby siy motywacyjne leay nie w nich samych, lecz byy wynikiem nacisku ze strony fizyki.

To wyjanienie pozostawia jednak na boku pytanie, czy pierwszestwo metod matematycznych w astronomii byo jedynie chronologiczne, czy te matematyczny obraz obserwowanego wiata jest logiczn podstaw naszego rozumienia w ogle, niezalen od tego, jak przebiega rozwj w historii. Filozofowie nauki opowiadaj si na og tylko za drug z tych moliwoci; nauka, jak wiemy, ma kociec matematyczny. Poniewa historyczne pochodzenie tego koca wydaje si szczeglnym kaprysem losu, mona si zastanawia, czy nauka byaby w ogle moliwa i - jeli tak - jak przybraaby posta, gdyby (hipotetycznie biorc) w Chinach istniay warunki, ktre by sprawiy, e nauki chemiczne i biologiczne wyprzedziyby astronomi i fizyk. Jeli jednak obecny stan nauki interesuje nas bardziej ni to, co mogoby by, to powinnimy przeanalizowa bliej konsekwencje naszego pochodzenia od wsplnego, grecko-babiloskiego pnia. Jest czym wicej ni ciekawostk, e z dwch wielkich, rwienych kultur jedna zrodzia geniuszw arytmetycznych, tpych w geometrii, druga za wrcz przeciwnie. Czybymy mieli tu do czynienia z czym w rodzaju przyrodniczych biegunw - jak pe eska i mska - z niewielkimi szansami na hermafrodyt? Moe w przyrodzie lub w poywieniu wystpuje jaki specjalny skadnik, ktry potrafi uczyni czowieka, a nawet cae spoeczestwo, wybitnym w jednej z dwch alternatyw? Moe niektrzy ludzie mog przodowa w obu, jak to byo np. z Ptolemeuszem. By moe wreszcie, e prno nowoytnej fizyki teoretycznej wymaga od ludzi, ktrzy j uprawiaj, genialnoci zarwno w dziedzinie babiloskiej, jak i greckiej12. Dla filozofa nauki interesujca wydaje si sugestia, jakiej dostarcza oczywisto historyczna, e w rodowodzie nauki nowoytnej tworzenie modeli w teoriach naukowych i posugiwanie si metodami ilociowymi moe stanowi par uzupeniajcych si operacji. Jest na pewno jaka rekompensata w tym, e zasada komplementarnoci Nielsa Bohra odgrywa rol dominujc wanie w dziedzinie mechaniki kwantowej, gdzie oczywista pomoc modelu fizycznego - dewiza typowo grecka - okazywaa si notorycznie puapk i uud, ktr naley usun. Przykad Ramanujana wskazuje, e cierpimy dzi raczej na brak Babiloczykw, szczepu czystych matematykw. Innych matematykw, ze wzgldu na temperament matematyczny, mona bez ryzyka zaliczy do szczepu Grekw. Niestety, badania z zakresu psychologii .uczonych s jeszcze w powijakach, ale nawet z tych okruchw, jakimi dysponujemy, zdaje si wynika, e spotyka si dwa izolowane typy umysowoci: wizualno-obrazowy i ilociowo-magiczny13. Wiemy z dowiadcze
12

Wkrtce po napisaniu tych sw zetknem si z niezwykle sugestywn rozpraw -G. L. Huxleya Two Newtonian Studies, Harvard Library Gazette nr 13/1959, s. 348-361. Rozprawa ta koczy si sowami: Ostatni z Babiloczykw na pewno; ale take najwikszy z helleskich geometrw. Interesujce byoby ustalenie, czy istnia kiedykolwiek jaki inny matematyk, ktry - stykajc si z Babiloczykami oraz Grekami - nie miaby poczucia niszoci. Komentarz Huxleya jest, oczywicie, odbiciem nastpujcych sw Keynesa: Newton by nie tylko pierwszym przedstawicielem Wieku Rozumu. By on te ostatnim z magw, ostatnim z Babiloczykw i Sumerw, ostatnim wielkim umysem, ktry oglda dostrzegalny wiat i wiat myli tymi samymi oczyma, co ci, ktrzy zaczynali budowa nasz intelektualn spucizn ok. 10 000 lat temu (Royal Society Newton Tercentenary Celebrations, Cambridge 1947, s. 27-34). 13 Jest rzecz irytujc, e yjc w wiecie tak bardzo zdeterminowanym przez rne sposoby mylenia uczonych, nie mamy niemal zupenie danych psychologicznych, czym si one charakteryzuj. Najlepsze, jak si zdaje, jest studium Anne Roe The Making of a Scientist, New York 1953. Przytoczymy tu tabel 8a ze s. 148: Przewaajcy rodzaj wyobrani Dziedzina nauki wzrokowy werbalny razem Biologowie 10 4 14 Fizycy eksperym. 6 0 6

szkolnych, e ludzko dzieli si na tych, ktrzy pojmuj matematyk, i tych, ktrzy jej nie pojmuj. Problem to nie tylko podstawowy, ale i dostatecznie dugotrway, by mona go przypisa wycznie wadliwym metodom nauczania. Czyby przyczyn byo to, e Babiloczycy i Grecy yjcy wrd nas nie kontaktowali si ze sob dostatecznie w tej dziedzinie, w ktrej spotykali si tylko na wysokim szczeblu? Mwic jzykiem bardziej psychologicznym, czy nie powinnimy rozrnia wzrokowcw i werbalistw w myleniu (jeeli przyj je za wspczesny odpowiednik dawnych typw) i, jeli okae si, e obie grupy s rwnie liczne, znale dla kadej z nich nauczyciela i metod odpowiadajc jego matematycznej grupie krwi? Jeeli krzyowanie typw moe dawa rezultaty bez porwnania cenniejsze ni wydawaoby si na pierwszy rzut oka, to trzeba spojrze inaczej na specjalistyczne ksztacenie zawodowe. Przyparty do muru potrzebami jednej dziedziny wiedzy, wymagajcej od niego i czasu, i energii, uczony postpuje najrozsdniej, jeli specjalizuje si w moliwie wskim zakresie, wszym ni kiedykolwiek przedtem, tak by mg zuy pozostajc mu nadwyk energii na zajmowanie si zagadnieniem bliskim jego specjalnoci, ale z zupenie innej dziedziny. Znajomo dwch maych wycinkw pola badawczego moe by bardziej podna ni znajomo jednego wycinka dwukrotnie wikszego. Poniewa jednak takie rozdrobnienie jest niebezpieczne, powstaje pytanie, jak daleko moemy je posun? Aby obsuy, powiedzmy, okoo tysica wycinkw pola badawczego, tak by kady naukowiec zna jedn par takich wycinkw, potrzeba miliona badaczy. Przy mniejszej liczbie lub przy dublowaniu poszczeglnych odcinkw, niektre rubiee nauki pozostan nie zbadane. Na szczcie, w praktyce wcignicie uczonych do badania poaci nauki midzy poszczeglnymi dyscyplinami jest tak mao prawdopodobne, e nie gro nam adne skomplikowane obliczenia. Mimo to kademu przyszemu uczonemu lub jego doradcy warto poleci rozwaenie moliwoci jakiego nietypowego toku studiw (np. przerobienie kursu topologii algebraicznej dla biochemika), co moe si okaza bardziej podne ni klasyczny dobr przedmiotw. By nie wybiega tak daleko naprzd, mona wskaza na epizod grecko-babiloski jako najlepszy przykad roli krzyowania w nauce. Przyjmujemy, e powstanie nauk cisych, a w konsekwencji wszystkich innych, zawdziczamy kontaktom ludzi, ktrzy stosowali rne metody do badania tego samego przedmiotu.- Waniejsze jednak byoby posiadanie pewnoci, e proces ten bdzie trwa nadal. Na skutek przenikania i zazbiania si poszczeglnych, pocztkowo odrbnych dziaw wiedzy, powstay ju dzi nowe nauki. Historycznie biorc, wikszo z nich zawdzicza swe powstanie raczej szczliwemu przypadkowi ni wiadomemu planowaniu. Oczywicie, jest to najsilniejszy argument za nieprzewidywalnoci bada i przeciw naturalnej raczej tendencji do planowania oglnego kierunku podstawowych prac badawczych. Mam wraenie, e warto pokusi si o lepsze zrozumienie historycznego procesu krzyowania, a nastpnie o wykorzystanie tego zrozumienia przy ukadaniu programw naszego szkolnictwa wyszego oraz po to, by stworzy uczonym moliwie najlepsze szanse w sytuacji, ktra z dnia na dzie

Fizycy-teoretycy 3 4 7 Socjologowie 2 11 13 Prbka Jest maa (zaledwie 40 przykadw), a metody analizy i definicji nie wolne od bdw, ale rozsiew otrzymanych wynikw wskazuje, e kontynuacja bada w tym kierunku moe by warta zachodu. Klasyczny opis dwch typw umysowych da Henri Poincar w The Value of Science, New York 1958, rozdz. X. Cytujc yjcych matematykw z nazwiska, prbuje rozmieci ich w cile rozgraniczonych rubrykach, jako pracujcych za pomoc analizy, geometrii lub jednej i drugiej.

zawa specjalizacj i utrudnia wspdziaanie tych dziedzin nauki, ktre znajduj si na pozycjach flankowych.

2 Mechanika nieba w Grecji i w Chinach


Niejednokrotnie wydaje si nam, e nasze wyprawy badawcze do krlestwa nauki s dokadnie sterowane lub te pyn z oglnym prdem wiedzy. Nierzadko jednak wanie jaki przypadkowy sztorm popycha nas w kierunkach zgoa nieprzewidywanych i czyni z nas odkrywcw Ameryki, kiedy wypatrujemy drogi do Indii. Osobicie trzy czy cztery razy udao mi si zbliy do nieznanych i bogatych rejonw, do ktrych nigdy bym zapewne nie zajrza, gdyby nie umiech losu. Szczliwym zbiegiem okolicznoci wszystkie te wyprawy okazay si powizane ze sob. Dlatego te czuj si upowaniony do przedstawienia niektrych moich niepokojw i wnioskw, pyncych z tych dowiadcze. Pierwszym przedmiotem prac badawczych, podjtych przeze mnie w 1950 r., byy przyrzdy eksperymentalne i laboratoria, bogata dziedzina z pogranicza historii nauki i technologii. Pozostawao to w zgodzie z moim specjalistycznym wyksztaceniem w zakresie przyrzdw naukowych, a ponadto byo szczeglnie odpowiednim przedmiotem bada na Uniwersytecie w Cambridge, gdzie wanie otwarto Whipple Museum of the History of Science, dysponujce wspania kolekcj starych przyrzdw. Przyrzdy te oraz wszystkie dodatkowe dane historyczne skaday si na pen dokumentacj, ale tylko do okresu po XVI w., ktry by epok rozkwitu nauk praktycznych i przygotowania rewolucji naukowej. Od tego okresu poczwszy, materiau badawczego mamy bez liku. rda dotyczce czasw wczeniejszych s natomiast stosunkowo rzadkie i trzeba byo niemaego wysiku, by ustali, co dziao si w redniowieczu i staroytnoci. Biorc pod uwag, a zarazem uwiadamiajc sobie, jak rzadki by przywilej staego dostpu do wielkiego zbioru rkopisw w Cambridge, postawiem sobie za zadanie przejrzenie kadej dostpnej ksiki redniowiecznej, zawierajcej jakkolwiek wzmiank o przyrzdach naukowych. Po kilku miesicach wzgldnie bahych odkry, kiedy znajdowaem si mniej wicej w poowie mojej listy rkopisw, los umiechn si do mnie. W Perne Library of Peterhouse, najstarszej bibliotece Cambridge, bya tylko jedna godna uwagi praca o przyrzdach. Katalog opisywa j jako traktat o konstrukcji astrolabium(?). Byo to cikie tomisko, przypisywane przez tradycj jakiemu nieznanemu astronomowi i przypuszczalnie nie otwierane od 500 lat, ktre przeleao w bibliotece. Kiedy je otworzyem, odczuem potny wstrzs. Opisany w nim przyrzd wcale nie przypomina astrolabium i w ogle niczego dajcego si zidentyfikowa na pierwszy rzut oka. Sam rkopis by czysty i czytelny, cho peen wymaza i poprawek, ot, jak kady szkic autorski po korekcie (czym zreszt na pewno by) i - co waniejsze - niemal kada strona nosia dat 1392 i bya napisana w redniowiecznej angielszczynie, a nie po acinie. W gimnazjum miaem wykadowc jzyka

angielskiego - nauczyciela, ktry, zamiast obrzydza nam Szekspira, uczy nas przez cay rok redniowiecznej angielszczyzny, dziki czemu otrzymaem jakie takie przygotowanie w tym zakresie. Przede wszystkim uderzya mnie data: najwaniejszym redniowiecznym tekstem o przyrzdach by dobrze znany Traktat o astrolabium Geoffreya Chaucera, napisany w 1391 r. Znalezienie innego angielskiego traktatu na ten temat, datowanego w nastpnym roku, kryo w sobie co w rodzaju pytania: Co si zdarzyo pod Grunwaldem w 1411 r.? Wnioskiem, jaki si narzuca, byo stwierdzenie, e tekst ten musi mie jaki zwizek z Chaucerem. Rozpoczo si fascynujce polowanie, ktre doprowadzio do opublikowanej przeze mnie tezy, i by to rzeczywicie (lub bardzo prawdopodobnie) drugi astronomiczny tekst naszego wielkiego poety - i co wicej, jedyny pisany jego rk14. O najbardziej gorczkowym okresie poszukiwa nie omieliem si jednak dotd opowiedzie. By to okres poszukiwa w Public Record Office, w celu porwnania charakteru pisma w manuskrypcie z Peterhouse z kartk papieru, uwaan za jedyny zachowany autograf Chaucera. Kartk t, spit razem z kilkudziesiciu innymi, przynis mi bibliotekarz Record Office; kiedy zamierza spojrze do katalogu, by sprawdzi, ktra z nich jest poszukiwan przeze mnie, powstrzymaem go, wycigajc z pliku t jedyn zapisan, jak si zdawao, pismem identycznym co rkopis. I rzeczywicie, ta wanie kartka zawieraa autograf Chaucera. W kocowej, fazie poszukiwa byem ju cakiem dobrze obyty z histori i budow planetarnego ekwatorium - przyrzdu, ktry Chaucer opisa jako uzupenienie astrolabium. Te dwa przyrzdy byy dla redniowiecznego astronoma tym, czym jest dzi suwak dla inyniera. Astrolabium uywano do obliczania pooenia gwiazd na niebie (suyo rwnie do prostych obserwacji, tak jak suwaka mona uywa jako linijki), ekwatorium za do okrelania pooenia planet midzy gwiazdami. Ten nowy element wczesnej historii innych przypadkw doprowadzi mnie do przekonania, e astrolabium i ekwatorium zajmuj w niej miejsce strategiczne. Byy one niewtpliwie najbardziej skomplikowanymi i najprzemylniejszymi dzieami sztuki rzemielniczej w redniowieczu. Ich historia zdawaa si siga pocztkw redniowiecza, cho trudno ustali, czy nale do okresu hellenistycznego, czy raczej do wczesnoredniowiecznego. W tej czy innej formie, a do XVI i XVII w., wchodz w skad wielkich astronomicznych mechanizmw epoki renesansu, a take planetariw, cieszcych si takim wziciem w XVIII i XIX w. Tu ju mona byo owi w bardzo bogatych wodach. Zadaniem numer jeden stao si zbadanie, czy astrolabium i ekwatorium dodadz co nowego do wysoce niejasnego i niezadowalajcego stanu wiedzy o pochodzeniu tych astronomicznych przyrzdw. Niewtpliwie oddziaay one na takich ludzi, jak teolog Paley, uczony Robert Boyle, poeta Dante i - oczywicie - Chaucer. One te pchny filozofi w kierunku mechanistycznego determinizmu. W ramach historii nauki otwieray jednak moliwo rozstrzygnicia sprawy jeszcze waniejszej, mianowicie problemu najbardziej podstawowego dla zrozumienia nauki nowoytnej.

14

Pierwsze sprawozdanie o tym odkryciu zostao opublikowane w dwch numerach The Times Literary Supplement!f z 29 lutego 1 7 marca 1952, a nastpnie byo przedrukowywane w rnych wersjach. Ostateczna monografia odkrycia, przy ktrej wsppracowa ze mn lingwista, prof. R. M. Wilson z Sheffield, zostaa opublikowana pt. The Equatorie of the Planetis, Cambridge 1955. Hipotetyczne przypisanie dziea Chaucerowi podtrzymaa wikszo uczonych; dzi znalazo ono dodatkowe poparcie w odkryciu E. S. Kennedyego, opisanym w Speculum nr 34/1959, polegajcym na stwierdzaniu, e horoskop w tekcie zosta wzity z Messahalla - rda Chaucerowskego Traktatu o astrolabium.

Punktem wyjcia jest uwiadomienie sobie, e nasza cywilizacja uksztatowaa nie tylko wyszy intelektualny poziom naukowy, ale take wysz, naukow technik. Przez t ostatni rozumiemy co zupenie innego od gwnego nurtu techniki uytkowej, ktra rozwijaa si w kadym spoeczestwie i kadej cywilizacji jako skadowa cz ycia codziennego. Rne dziay prymitywnego przemysu chemicznego, metalurgii, medycyny i rolnictwa mogy rozwija si doskonale, nie inicjujc naukowej ani przemysowej rewolucji, takiej, jakiej dowiadczylimy w przeszoci, w cigu minionych trzech czy czterech stuleci. Technika naukowa opieraa si na wyrobach wytwarzanych przez lub dla naukowcw, pocztkowo wycznie do celw naukowych. Najdobitniejszym tego przykadem jest XVII w., kiedy wszystkie rodzaje zoonych przyrzdw produkowano i powielano a do osignicia formy, w ktrej su nam dzi jako elementarne wyposaenie nowoytnego laboratorium naukowego; w ten sposb, w istocie, powstaa nowoytna nauka eksperymentalna. Interesujce, e ruch ten, jak si zdaje, nie by odpowiedzi na jak konkretn potrzeb czy zamwienie uczonych, potrzebujcych danych narzdzi do eksperymentw lub pomiarw. Galileusz i Robert Hooke powikszyli zasig zmysu wzroku przez uycie teleskopu, ale trzeba byo dalszych dziesitkw lat, by przyrzdy te znalazy szersze zastosowanie. Z tego, co wiemy, wynika jasno, e w XVI w. i wczeniej wiat roi si od pomysowych rzemielnikw, ktrzy wykonywali przyrzdy naukowe raczej okazae i pikne ni bezporednio uyteczne. Rzecz jasna, wiele z nich, by znale nabywc, musiao mie jakie cechy uytecznoci. Rozwamy np. zegar mechaniczny, Jego podstawowa warto polegaa na tym, e okrela czas dokadniej ni zegar soneczny, ale trudno si oprze wraeniu, i nawet zwyky zegar domowy, nie mwic o wielkich zegarach kocielnych, uwaano podwczas raczej za cud lub za przedmiot zbytku ni za rzecz zaspokajajc jak praktyczn potrzeb. Uyteczno dostrzeono nieco pniej. By moe, rzemielnicy stali si tak mdrzy i wytwarzali przedmioty tak doskonale, e publiczno i uczeni przychodzili do nich nie tylko po zegary, ale po wiele innych przyrzdw naukowych. Wydaje si przeto, e mona przeledzi w sposb cigy historyczny rozwj od zegarw z XVI w. do bardziej skomplikowanych przyrzdw, takich jak te, ktre budowa Robert Hooke dla Royal Society w pocztkach jego istnienia, a od nich, poprzez wyrane stadia porednie - a do cyklotronw i radioteleskopw, jakimi dysponuj dzi laboratoria fizyczne. Historia zegara mechanicznego jest do dziwna, a zarazem stanowi podstaw historii mechanizmw w ogle. Niemal kada ksika dotyczca historii mierzenia czasu zaczyna si rozdziaem omawiajcym zegary soneczne i wodne, a w rozdziale nastpnym jest mowa o zegarze mechanicznym przypominajcym zupenie zegar nowoytny. Pocztek jest rzeczywicie gwatowny i czsto wydaje mi si, i zwrot historia mierzenia czasu ukuto po to, by ukry przed publicznoci zaskakujcy fakt, e zegar (w przeciwiestwie do innych urzdze do mierzenia czasu) nie ma w ogle wczesnej historii. Wyglda na to, e pojawi si nagle, w peni uformowany i dojrzay, wymagajc tylko nielicznych usprawnie, takich jak uycie wosa zamiast wahada oraz przeksztacenie wychwytu kotwicowego w precyzyjny mechanizm. A nawet wicej. Tak si bowiem zdarzyo, e najwczeniejsze znane nam zegary to wspaniae egzemplarze astronomiczne, jak synny zegar na katedrze w Strasburgu i w Pradze. A na dodatek najstarszy z nich, zbudowany przez Giovanniego de Dondi w Padwie w 1364 r., jest jednoczenie

najbardziej skomplikowany15. Posiada siedem tarcz, ukazujcych kad z planet i wszystkie inne dane astronomiczne, oraz tarcz dodatkow, raczej nie rzucajc si w oczy, pokazujc czas. Posuguje si zawiymi poczeniami k zbatych, cznie z par k eliptycznych, linami napdowymi i wieloma innymi wynalazkami mechanicznymi. O ile wiemy, w cigu nastpnych kilku wiekw nie zbudowano niczego, co mogoby mu dorwna. Nawet dzi trudno byoby znale bardziej skomplikowany mechanizm zegarowy.

Ryc. 2. Kwadrant Tycho de Brahe

Jeli zaczynamy histori zegara od tego egzemplarza, to widzimy, e sztuka zegarmistrzowska podupada potem na dugo; wspaniaa maszyna, ktra bya kopi Stworzyciela przedstawiajc model astronomicznego wszechwiata, zostaa uproszczona, by sta si urzdzeniem do odmierzania czasu.
15

Peny tekst manuskryptu aciskiego oraz Ilustracje dotyczce mistrzowskiego dziea Giovanniego de Dondi nigdy nie doczekay si publikacji ani w oryginale, ani te w przekadzie. Jest nadzieja, e ju wkrtce zostan opublikowane w ramach tekstw rdowych przez uniwersytet w Kalifornii. Od wielu lat jedynym dobrym streszczeniem byo streszczenie H. Alana Lloyda, opublikowane bez podania wydawcy i daty (Lozanna 1955?), ktre obecnie zostao wydane na nowo, w nieco skrconej formie, w pracy tego samego autora, pt. Some Outstanding Clocks over Seven Hundred Years, London 1958, rozdz. 3, s. 1.

Mona wic susznie uwaa nowoytny zegar za upadego anioa ze wiata astronomii. Jaki jednak by stan rzeczy przed Dondim? Jego zegar zawiera wszystkie zasadnicze dla tego wynalazku czci; bardzo ciekawe urzdzenie wychwytu kotwicowego, zestaw k zbatych oraz wag. Jak te wynalazki powstay? Co tak zmylnego jak wychwyt kotwicowy nie mogo spa z nieba, chyba e zostao wymylone przez geniusza, ale w takim razie moglibymy si spodziewa, e zachoway si jakie lady jego pierwocin. Tymczasem pocztek zegara jest okryty tajemnic. Jedyne, co moemy uzyska od Dondiego, to informacja, e wychwyt kotwicowy by powszechnie stosowany w jego czasach. Aby scali jako to wszystko, staraem si oddzieli zegar od historii mierzenia czasu i zwiza go z dusz i wczeniejsz histori modeli astronomicznych, takich jak astrolabium i ekwatorium. Szczcie dopisywao mi nadal, poniewa - jak si wydaje - jest to jedyna suszna droga. Zdarzyo si bowiem tak, e wszystkie dostpne mechanizmy transmisyjne, podobne do zegarw precyzyjne przyrzdy mechaniczne poprzedzajce ukazanie si zegara waciwego, byy modelami tego typu nazywamy je protozegarami. Zachowao si kilka pojedynczych egzemplarzy w muzeach i kilka opisanych w tekstach; byy to transmisyjne astrolabia i mechaniczne maszyny do obliczania ruchw planetarnych, i ich histori mona przeledzi w sposb cigy16. Spostrzeenie to doprowadzio mnie do prbnej hipotezy, e wczesna doskonao teorii astronomicznej zmusia ludzi do konstruowania boskich maszyn, stanowicych duplikaty ruchw niebieskich. Te protozegary byy z koniecznoci rwnie skomplikowane jak teoria astronomiczna, a ich wykonywanie wymagao wysokiego kunsztu mechanicznego, nie spotykanego nigdzie indziej w owych wczesnych czasach. Owe modele suyy przez cae wieki jako przekaniki wysokiego kunsztu rzemiosa, ktre osigno szczyt w pnych wiekach rednich i w epoce renesansu i zgromadzio spory zasb umiejtnoci mechanicznych stanowicych podstaw konstruowania naszych pniejszych przyrzdw naukowych. Pozostao jednak jeszcze wiele innych problemw do rozwizania. By moe, najwikszym z nich by, okryty tajemnic, pocztek zegarowego wychwytu kotwicowego, jednego z gwnych wynalazkw, ktry do dzi pozosta anonimowy. Rozmylajc nad tym problemem, zaszedem pewnego dnia do Josepha Needhama w Cambridge, synnego autora pracy Science and Civilization in China (O nauce i cywilizacji w Chinach). Celem moich odwiedzin byo zdobycie informacji o dobrze znanym mechanicznym ekwatorium, przedmiocie podobnym do planetarium, skonstruowanym przez Su Sunga w 1088 r., w okresie rozkwitu dynastii Sung w Chinach. Przedmiot ten by w pewnym sensie dobrze znany, poniewa ksika Su Sunga, napisana w 1092 r., doczekaa si kilku wyda - ostatnio w 1922 - i bya czsto cytowana i wymieniana przez historykw. Ci jednak, ktrzy o niej pisali, a take przypuszczalnie ci, ktrzy ogldali jej liczne wydania, nigdy - jak si zdaje - nie zadali sobie trudu zapoznania si z zawartym w niej materiaem technicznym ani krytycznego przebadania licznych diagramw, ukazujcych detale mechaniczne17.

16

Moje odkrycia w tym zakresie zostay opublikowane w cyklu artykuw zatytuowanych Clockwork Before the Clock (Mechanizmy zegarowe przed zegarem), ktry ukaza si po raz pierwszy w Horological Journal nr 97/1955, s. 810, oraz nr 98/1956, s. 31, i zosta pniej wznowiony przez Journal Suisse dHorlogerie et de Bijouterie, Lausanne (bez daty). Poprawion i uzupenion wersj wczono do monografii On the Origin of Clockwork, Perpetual Motion Devices and the Compass w serii Contributions from the Museum of History and Technology (opublikowanej jako biuletyn nr 218 United States National Museum, Washington 1959). 17 Tak nam si zdawao w kadym razie w momencie, w ktrym rozpoczlimy nasze badania, tj. w 1954 r. i w styczniu 1956, kiedy to po raz pierwszy zaznajomilimy z naszymi odkryciami angielskie Antiquarian Horological

Niezalenie od rnych szczegw astronomicznych oraz od faktu, e pierwszy motor przypomina due koo wodne, ekwatorium to dysponowao ciekawym ukadem prtw oraz zaopatrzonych w czopy sztab i dwigni, ktre, sdzc z rysunku, dziaay jak wychwyt kotwicowy, hamujc ruch k. Nie ulega jednak wtpliwoci, e powstao ono okoo trzystu lat przed pierwsz europejsk wzmiank o wychwycie kotwicowym. Needham potrzebowa wic dodatkowego bodca, by przetumaczy odpowiednie fragmenty tekstu i dowie, i mechanizm ten by rzeczywicie wychwytem kotwicowym. Od tej chwili pracowalimy dzie i noc przez cztery miesice - Needham, jego asystent Wang Ling i ja - tumaczc teksty i scalajc poszczeglne elementy historycznego podoa, tak e wsplnie bylimy w stanie zrozumie szczegy mechaniczne i umieci nasz przedmiot w znanej nam ju historii technologii naukowej. Dziki wczesnemu odkryciu druku w Chinach oraz dziki temu, e kada dynastia publikowaa co w rodzaju serii arcydzie XX w., tak e tylko niewiele z rzeczy naprawd doniosych wymkno si zanotowaniu, otrzymalimy zadziwiajco dobr dokumentacj dotyczc Su Sunga i jego maszyny. Jest ona, by moe, bardziej kompletna w niektrych szczegach ni informacje, jakimi dysponujemy w zakresie wielu wynalazkw z XIX i XX w. Jedyna rzeczywicie powana trudno wynikaa z osobliwoci chiskiego jzyka: stale zmieniajce si i alegoryczne znaczenia oraz niuanse redniowiecznej terminologii technicznej, sprawiajce, e zadanie badacza przypominao rozwizywanie krzywki. Jednak dziki jasnoci wykadu Su Sunga i pozostaych rde, potrafilimy osign pen, niemal nowoytn inynieryjn specyfikacj dla jego maszyny. W toku tej pracy nasze obeznanie z terminologi tak si powikszyo, e moglimy przebada inne, bardziej fragmentaryczne teksty. Na ich podstawie udao si nam odtworzy niezrozumia dotychczas drog rozwojow, w ktrej Su Sung by tylko ogniwem kocowym wrd podobnych mu ludzi, budujcych tego rodzaju urzdzenia od czasw dynastii Han (w przyblieniu czasy rzymskie)18. Urzdzenie Su Sunga mona nazwa astronomiczn wie zegarow. Ustawione 30 stp nad poziomem ziemi, posiadao na szczycie platform z przyrzdami obserwacyjnymi, sigajcymi jeszcze jakie 10 stp wyej. W rodku budowli znajdowao si olbrzymie koo wodne, poruszane przez cile kontrolowany strumie, ktry spywa kroplami w staych odstpach czasu, napeniajc powoli czerpaki koa. Co kwadrans koo byo tak obcione, e wyzwalao wychwyt kotwicowy, a caa wiea zaczynaa rozbrzmiewa kakofoni dwikw, skrzypw i haasw poruszajcych si k i dwigni. Umieszczony na szczycie przyrzd obserwacyjny obraca si automatycznie, stale skierowany na okrelony punkt poruszajcego si nieba. W pomieszczeniu poniej obraca si automatycznie globus z oznaczonymi gwiazdami. By on dla astronoma rodzajem mikrokosmosu, w ktrym mg
Society. Dopiero pniej, latem tego roku, na Midzynarodowym Kongresie Historii Nauki we Florencji przekonalimy si, e koledzy z Chin rwnie pracowali nad zegarem Su Sunga i ogosili swe odkrycia w jzyku chiskim przed nami. Prace byy prowadzone przez dr Liu Hsien-czu, wiceprzewodniczcego Uniwersytetu Czinghua. W kolejnych rozprawach o rdach, si i transmisji w redniowiecznych Chinach doszed on do tych samych wnioskw, co my, i opublikowa je dwukrotnie, w padzierniku 1953 i w lipcu 1954, kadorazowo w czasopismach niedostpnych na Zachodzie. Nasze wasne studium monograficzne byo ju wwczas powanie zaawansowane i obejmowao o wiele szerszy obszar ni badania dr Liu, szczeglnie jeli chodzi o historyczne znaczenie wynalazku wychwytu kotwicowego; jednake wiele skorzystalimy z dyskusji z naszymi kolegami i z ich publikacji. 18 Pena monografia zostaa opublikowana jako Monografia nr 1 Antiquarian Horological Society: Joseph Needham, Wang Ling i Derek J. de Solla Price Heavenly Clockwork, the Great Astronomical Clocks of Medieval China, Cambridge 1960.

obserwowa wschd gwiazd i planet, nie wychodzc na dwr; mwio si o tym globusie nie bez dumy, e zgadza si z niebem jak dwie powki kartki. Przed wie zegarow znajdowaa si miniaturowa pagoda z szeregiem drzwi umieszczonych jedne nad drugimi. W oznaczonym czasie, z chwil poruszenia si wychwytu kotwicowego, drzwi si otwieray, ukazujc mae manekiny trzymajce tabliczki z oznaczonymi godzinami dnia i nocy, dzwonice maymi dzwoneczkami i uderzajce w cymbaki lub gongi. Musiao to by naprawd wspaniae widowisko. Mimo caej zoonoci strony zewntrznej, wiea zegarowa Su Sunga bya mechanizmem stosunkowo prostym. Ogromne koo wodne wymagao tylko pary mechanizmw zbatych, sucych do poczenia go z reszt rekwizytw, te za potrzeboway jedynie najprostszych mechanicznych dwigni i podobnych urzdze, by wywoa odpowiedni skutek. Tylko mechanizm wychwytu kotwicowego by tu cakiem nieoczekiwany i wyrafinowany. Nie porusza si w przd i w ty, jak w zegarku mechanicznym. Nie by rwnie podobny do europejskich zegarw wodnych, w ktrych nieustanny prd wody wywoywa cigy lub przerywany ruch, zaleny od stopnia zasilenia w wod. Byo to niewtpliwie poszukiwane, brakujce nam ogniwo. Udao nam si przy tym przeledzi uprzednie losy tego wodnego i dwigniowego wychwytu kotwicowego a do jednego z wczeniejszych zegarw astronomicznych, zbudowanego w 725 r. przez mnicha I-hsinga i jego wsppracownika, Liang Lingtsana. Nakrelilimy take lini rozwojow wstecz, a do pierwszego ze znanych zegarw w tej serii, zbudowanego, by moe, przez Gzang Henga ok. 120-140 r., jako przyrzd astronomiczny nie przeznaczony do mierzenia czasu. Jeszcze waniejsze byo jednak to, e moglimy wskaza, jak ten chiski wynalazek zosta przekazany Europie. Ciekawym zbiegiem okolicznoci, nazwisko innego budowniczego zegarw, wspczesnego Su Sungowi Szen Kuy, jest silnie zwizane z histori kompasu magnetycznego. Wynalazek ten, jak si zdaje, by znany w Europie mniej wicej w tym samym czasie, kiedy prawdopodobnie poznano wychwyt kotwicowy, jeli i on zosta przekazany Europie, a nie wynaleziony u nas, jak dotd przypuszczano. Z faktem tym wie si jeszcze jedna ciekawostka. Idea perpetuum mobile, dobrze znana jako jedno z powaniejszych zudze ludzkoci, rwnie pojawia si w Europie, jak si zdaje, w tym samym czasie; bya ona cakowicie nieznana w staroytnoci. Istnieje kilka aciskich i arabskich rkopisw i wzmianek, omawiajcych dwa lub wszystkie trzy z tych raczej nie powizanych ze sob wynalazkw: mechaniczny zegar, kompas magnetyczny i koo, ktre obracaoby si samo, bez interwencji siy wewntrznej. Raz po raz spotykamy si z tym zestawieniem tak rnych urzdze. Podejrzewam, cho - jak dotd - brak mi dowodw, e te trzy pomysy pochodz od jakiego redniowiecznego podrnika, ktry odwiedzi najblisze otoczenie Su Sunga. Mtne opowieci o wspaniaym zegarze i kompasie magnetycznym mogy z atwoci kry po Europie i pobudzi mechanikw do skonstruowania takiego ukadu dwigni, ktry mgby kontrolowa szybko koa i sprawia, by poruszao si zgodnie z ruchem cia niebieskich. Podobne opowieci doprowadziy Galileusza do ponownego wynalezienia teleskopu. Jeli chodzi o perpetuum mobile, to jaka idea byaby bardziej naturalna w umyle podrnika, ktry zobaczy olbrzymie koo wewntrz zegara Su Sunga, obracajce si bez pomocy strumienia wody? Skd podrnik ten mg wiedzie, e co noc przybywaa do wiey

grupa ludzi, by pompowa tony wody z dolnego zbiornika do grnego, nadajc w ten sposb zegarowi pozornie niezaleny ruch, trwajcy cay nastpny dzie?19 Szczeglnie interesujcy, w kontekcie szerszej historii cywilizacji, jest fakt, e zegary astronomiczne znano nie tylko na Zachodzie, ale take w Chinach, gdzie astronomia matematyczna bya bez porwnania sabiej rozwinita i mniej skomplikowana. Oczywist tego przyczyn jest fakt, e nawet zjawiska tak podstawowe i matematycznie proste jak dzienny cykl rotacji Soca i gwiazd oraz roczny cykl Soca i kalendarza byy zjawiskami tak fascynujcymi, i czowiek nie mg si oprze chci zabawienia si w Boga i tworzenia wasnych maych wszechwiatw. Jeli uznamy istnienie takiego mechanizmu zegarowego za najczulszy barometr do okrelania poziomu techniki naukowej w spoeczestwie, to nie ulega wtpliwoci, e w czasach Su Sunga Chiczycy osignli wysoki stopie zaawansowania w zakresie wyszej techniki prowadzcej do czystej nauki. Poziom techniki, jeli mona go porwnywa, by zapewne podwczas podobny na Wschodzie i Zachodzie. Wschd celowa w czystej nauce; Chiczycy dokonali wielu rzeczy nieosigalnych wwczas w Europie. Na Zachodzie natomiast trwa kult wszechmocnej astronomii matematycznej, ktry, by moe, przesdzi o naszym naukowym przeznaczeniu. Tak oto chronologicznie blisze nam wydarzenia zaczy si ukada w jeden obraz. Zawiera on szereg mechanizmw zegarowych poprzedzajcych zegar waciwy, cznie z prawdopodobn sugesti dotyczc pochodzenia wychwytu kotwicowego, a take czy ze sob poprzednio niezalene dziay zegarw wodnych: dzia mechaniczny i prototypw zegarw astronomicznych. Co wicej, odkrycie to pozwalao przypuszcza z wiksz pewnoci, e nie chodzi tu o jak staroytn zaciankowo w ramach historii techniki czy nauki. Stanowio ono podstawowy klucz, ktry mg doprowadzi bezporednio do zrozumienia caego bogactwa mechaniki i skomplikowanych maszyn, powstaych w czasie rewolucji naukowej i przemysowej, zapewniajc historii wynalazkw wiksz zwarto ni dotychczasowe niezalene cigi wielkich wynalazcw i mechanikw. W tym stadium, kiedy dokonywaem przegldu caoci, pocztki tego procesu byy dla mnie zupenie niejasne. I cho czuem przez skr, e motyw napdowy tych boskich modeli astronomicznych musia mie rdo w astronomii grecko-babiloskiej odlegych czasw hellenistycznych, niewiele miaem danych na poparcie tego przekonania. Prawd jest, e Ptolemeusz wspomnia o astrolabium, i by moe, zostao ono wynalezione, a w kadym razie zasada jego dziaania, przez Hipparcha w II w. p.n.e. Astrolabium jednak, z punktu widzenia mechaniki, byo pomysem bardzo prostym, cho z punktu widzenia matematyki - wrcz genialnym. Skadao si ze specjalnej, okrgej mapy gwiadzistego nieba, ktr mona byo swobodnie obraca, aby pokaza, gdzie znajduj si gwiazdy o kadej godzinie nocy w cigu roku. Do dzi uywaj go w zmodyfikowanej formie skauci, chocia stare mosine astrolabium ze sw matematyczn elegancj i stereograficzn projekcj jest przyrzdem bez porwnania adniejszym od jego dzisiejszych kopii. Nastpnym ogniwem, ktrego pilnie potrzebowaem dla poparcia hipotezy, byby jaki wysoce zoony przyrzd mechaniczny z czasw staroytnych, najlepiej zaopatrzony w wiele k zbatych, stanowicy prototyp zegara. Kiedy jednak w pogoni za zegarem przegldaem wynalazki mechaniczne, ulotnia si caa ich genialno i zoono. Niemal jedynymi rdami, jakimi
19

Ta nieoczekiwana wi midzy genez zegara i ide perpetuum mobile jest w peniejszy sposb opracowana w mojej rozprawie On the Origin of Clockwork, Perpetual Motion Devices and the Compass w United States National Museum Bulletin, nr 218, Washington 1959.

dysponujemy, jeli chodzi o opisy maszyn, s pisma Archimedesa, Herona z Aleksandrii i Witruwiusza. Wszyscy oni wspominaj, w tej czy innej formie, o uywaniu k zbatych, wydaje si wic bardzo prawdopodobne, e znano je od dawna, prawdopodobnie ju w czasach Archimedesa. adnego jednak z licznych przykadw ich uycia nie mona, jak si zdaje, uwaa za maszyn zoon. Najlepszy jest taksimetr lub hodometr, opisany zarwno przez Herona, jak i Witruwiusza, ale obaj posugiwali si tylko par k, by zapewni wysoki stopie redukcji szybkoci. By to licznik, wskazujcy przebyte mile za pomoc liczby obrotw osi koa w powozie, lub te specjalne koo opatkowe zawieszone przy burcie statku. Jeli taki miaby by pocztek wszystkich zegarw, to nie byoby si czym chwali. Miaem jednak cigle nadziej, e znajd co lepszego, cho w uszach brzmiao mi solenne zapewnienie znawcw staroytnoci greckiej, e Grecy nie interesowali si pracami mechanicznymi, uwaajc je za co niszego. Stanowisko to popiera wiele powanych autorytetw, upatrujc jego rda w instytucji niewolnictwa. Ich zdaniem, Grecy interesowali si mechanik tylko o tyle, o ile dostarczaa poywki dla gimnastyki umysu, i woleli przechodzi do porzdku nad technik dnia codziennego, uwaajc j za co niegodnego. Nie traciem jednak nadziei, poniewa Heron z Aleksandrii przejawia w swych ksikach, Automaton Theater oraz Hydrostatyka, pewnego rodzaju zamiowanie do pomysowych wynalazkw. I chocia aden z nich nie zawiera mechanizmw bardziej skomplikowanych ni proste dwignie, struny i - w nielicznych przypadkach - koa zbate, to jednak droga poszukiwa wydawaa si suszna, cho oczywicie nie wtpiem, e to nie wszystko, co pozostao nam po zotych wiekach Grecji. W tym momencie rozwaa przypadek skierowa mnie do Institute for Advanced Study w Princeton, gdzie zetknem si z wieloma wietnymi klasycystami, epigrafikami i archeologami, a take fizykami i innymi naukowcami. Znalazszy si w takim towarzystwie, uwaaem za rzecz naturaln wydobycie z zapomnienia jednego z materialnych dowodw dotyczcych mojej dziedziny. Wszyscy obecni zainteresowali si nim z miejsca, wkrtce jednak porzucili moj sugesti ze wzgldu na trudnoci, ktre zdaway si tak ogromne, e trudno byo uwaa mj dowd za co innego ni dziwactwo, ktre moe da si wyjani pniej, jeli zbierze si wicej materiau. Dowodem tym by przedmiot wydobyty na wiato dzienne w czasie pierwszego, niespodziewanego odkrycia archeologicznego w 1900 r. Greccy poawiacze gbek, zmuszeni przez sztorm do zakotwiczenia statku w pobliu maej wyspy Antikithira, poniej Kithiry, na poudnie od Peloponezu, natrafili na wrak statku ze skarbami. Pniejsze badania wykazay, e statek, zaadowany statuami brzowymi i marmurowymi oraz innymi dzieami sztuki, zaton ok. 65 r. p.n.e. (w granicach mniej wicej dziesiciu lat) podczas podry z okolic Rodos i Kos i - przypuszczalnie - w drodze do Rzymu. Wrd zachowanych dzie sztuki oraz nierozpoznawalnych bry zartego brzu i marmuru znajdowaa si jedna, bezksztatna, ktra pocztkowo nie zwrcia niczyjej uwagi. Nieco pniej, kiedy wyscha i rozpada si na kawaki, archeologowie zatrudnieni przy znalezisku zorientowali si, e maj do czynienia z czym bardzo doniosym. Wewntrz bryy znajdoway si resztki brzowych pyt, do ktrych przylegay szcztki wielu skomplikowanych k zbatych i wygrawerowanych skal. Niektre z pyt byy pokryte napisami w jzyku greckim z I w. p.n.e.; odczytano z nich, e wchodziy w skad przyrzdu astronomicznego. Na nieszczcie zniszczenie, wywoane dziaaniem wody przez dwa tysice lat, byo tak wielkie, e resztki zartej przez wod powoki zewntrznej utrudniay odtworzenie niemal wszystkich szczegw

napisu oraz mechanicznej konstrukcji wewntrznej. Wobec braku oczywistych dowodw, informacj o znalezisku opublikowano w postaci prostego opisu, a na temat przeznaczenia przedmiotu snuto tylko niesprecyzowane i ostrone domysy. Na og eksperci zgadzali si, e mamy przed sob resztki zoonej maszyny astronomicznej z przekadniami rnicowymi. Jeli jednak chodzi o jej przeznaczenie, to zdania byy podzielone: nie dawao si ustali adnych powiza ani z astrolabium, ani z rodzajem planetarium, ktre podobno zbudowa Archimedes. W cigu pierwszej poowy stulecia uczeni nie ustawali w wysikach wyjanienia tej zagadki, ale z braku dowodw musieli czeka, a technicy muzeum oczyszcz z gruzw fragmenty brzu na tyle, by ukazao si wicej napisw i wicej k zbatych. Moje zainteresowanie mechanizmami astronomicznymi sprawio, e skorzystaem z uatwie oraz pomocy Instytutu i szczegowo przebadaem zestaw fotografii nowych fragmentw, dostarczonych mi kilka lat przedtem przez dyrektora Narodowego Muzeum Archeologicznego w Atenach. I chocia od czasu ostatniej publikacji o tym znalezisku jego fragmenty zostay oczyszczone w znacznym stopniu i litery oraz koa wyglday bez porwnania przejrzyciej ni przedtem, nie byy jednak na tyle wyrane, by udao si rozwiza trjwymiarow zagadk poczenia poszczeglnych czci w cao wycznie na podstawie zdj. Zrozumiaem przeto, e musz wzi te fragmenty do rki, nim bd mg pj dalej20. Dotacja Amerykaskiego Towarzystwa Filozoficznego umoliwia mi wyjazd do Aten. Dziki szczliwemu zbiegowi okolicznoci towarzyszem moim by George Stamires, epigrafik z Instytutu, ktry pomg mi w odczytaniu napisw. Wadze Muzeum pomagay mi na kadym kroku. Dziki temu, zadanie zoenia razem wszystkich czci i szczegw k wewntrz mechanizmu, zmierzenia wszystkiego, co naleao zmierzy, i sfotografowania kadego z fragmentw ze wszystkich stron, okazao si wykonalne. Tak uzbrojony, powrciem do Princeton i do mojej krzywki. Z wolna poszczeglne czci zaczy pasowa do siebie, dajc w rezultacie jasne wyobraenie o rodzaju i przeznaczeniu maszyny oraz o znaczeniu napisw, ktrymi bya pokryta. Oryginalny antikithiraski mechanizm by, bez wtpienia, podobny do dobrego nowoytnego zegara mechanicznego. Skada si z drewnianej ramy, podtrzymujcej od przodu i tyu metalowe pyty, zaopatrzone w skomplikowane tarcze i poruszajce si po nich wskazwki. Wielko przyrzdu nie przekraczaa grubego tomu encyklopedii. Wewntrz puda, utworzonego przez ram i pyty, znajdowa si mechanizm k zbatych, w liczbie okoo dwudziestu, o ukadzie niezbyt przejrzystym, zawierajcych z kolei tarczowe koa zbate. Cao bya przymocowana do pyty z brzu. Z jednego boku puda wystawao drzewce, ktre przy poruszaniu obracao wskazwki na tarczach z rn

20

Ostatnio opublikowaem popularne, prbne sprawozdanie z fragmentw antikithiraskich w Scientific American nr 250 (czerwiec 1959), s. 60-67, oraz krtkie i formalne doniesienie wraz z bibliografi w Year Book of the American Philosophical Society (1959), s. 618-619. Ju po opublikowaniu tych prac zapoznaem si z doniesieniem G. R. Edwardsa z Amerykaskiego Instytutu Archeologii (30 grudnia 1959), dotyczcym daty i przeznaczenia wraku z Antikithiry. Jestem mu zobowizany za dostarczenie mi kopii maszynopisu tego, jak dotd nie opublikowanego, doniesienia. Wnioski, jakie wyciga Edwards, s nastpujce: w latach trzydziestych I w. p.n.e. pyn w podr handlow statek, wiozc, prawdopodobnie na rynek rzymski, rzeby o pochodzeniu egejskim. Mam rwnie dostp do nie opublikowanych notatek i zdj zrobionych przez zmarego ju prof. Alberta Rehma, ktry przez wiele lat interesowa si tym znaleziskiem, nie publikujc wszystkich swoich odkry w tym zakresie. Informacje, udostpnione mi dziki uprzejmoci Bayerische Staatsbibliothek w Monachium, potwierdziy i w pewnym stopniu rozszerzyy poprzednie odkrycia. Pena monografia jest ju na ukoczeniu.

prdkoci. Te tarcze byy zabezpieczone przez przyczepione do nich brzowe drzwiczki; jedne i drugie zawieray dugie napisy, objaniajce, jak naley posugiwa si maszyn. Wydaje si, e maszyna bya przeznaczona do wykonywania skomplikowanych oblicze, moga odtwarza ruch Soca, Ksiyca, a by moe take planet. Na jakiej zasadzie dziaaa, trudno powiedzie z pewnoci, ale zebrane dotychczas dane sugeruj, i rnia si wyranie od wszystkich znanych modeli planetarnych. Nie przypominaa adnego ze znanych planetariw, ukazujcych planety poruszajce si z rn prdkoci, lecz raczej mechanizm dziaajcy na zasadzie wycznie arytmetycznych metod babiloskich. Naleao po prostu odczyta wskazania tarcz zgodnie z instrukcj - zamieszczone na nich legendy wskazyway, jakie zjawiska astronomiczne mog zaj w okrelonym czasie. Pewien element tego odkrycia okaza si szczeglnie interesujcy. Z kalendarza wypisanego na jednej z tarcz mona byo wydedukowa, e mechanizm zosta zbudowany w 82 r. p.n.e. i uywany przez dwa lata, w czasie ktrych naprawiano go dwukrotnie. Wydawao si wic prawdopodobne, e mia nie wicej ni trzydzieci lat, a wic nie by stary, kiedy wniesiono go na pokad statku. Niemal pewne jest rwnie, e nie by to przyrzd nawigacyjny uywany na pokadach statkw, jak kiedy przypuszczano; stanowi raczej cenne dzieo sztuki, ktre znalazo si na pokadzie, podobnie jak inne przedmioty, jako zdobycz lub obiekt handlu. Jeszcze waniejsze byo odkrycie, e niektre techniczne szczegy konstrukcji - ksztat k zbatych i oglny wygld zestawu trybw - wykazyway zadziwiajce podobiestwo do redniowiecznych arabskich i europejskich protozegarw, astrolabiw i ekwatoriw - podobiestwo, ktre zostao ju potwierdzone. Jasne, e ta grecka maszyna nie bya jednorazowym wyskokiem ani te egzemplarzem izolowanym. Jest ona niewtpliwie poszukiwanym pierwszym ogniwem, sdziwym praprzodkiem wszystkich zegarw, maszyn liczcych i innych skomplikowanych wynalazkw mechanicznych. Istnienie tego bardzo zoonego mechanizmu antikithiraskiego zmienia zdecydowanie wszystkie nasze wyobraenia o istocie techniki greckiej. Nie musimy duej wierzy, e Grecy gardzili prac rk i moemy uzna spotykane wypowiedzi za przejaw bardzo ludzkiego, osobistego upodobania tych filozofw, ktrych gusty skaniay si ku czemu innemu. Nazwiska Herona i Witruwiusza zachoway si raczej przypadkowo; nie s oni jednak na tyle reprezentatywnymi, jak dotd przypuszczano. W gruncie rzeczy wszystko sprowadzao si chyba do problemu, z ktrym spotkaliby si ludzie, przybywszy do nas z kosmosu w 4000 r. i znalazszy Ziemi ogoocon i bezludn, ze szcztkami sklepienia National Gallery of Art jako jedynym ladem panowania Czowieka. By moe, poza Partenonem moglibymy pozostawi im ruiny kilku budynkw gotyckich i pewne pozostaoci po dzieach Franka Lloyda Wrighta. Jak wygldalibymy w ich oczach, gdyby usiowali zrekonstruowa wiat na podstawie nielicznych znalezisk i, ewentualnie, kilku van Goghw, Rembradtw, jednego Rubensa i trzech Picassw? Ot my tak wanie postpujemy przy ocenie staroytnej cywilizacji. Czy nie jest prawdopodobne, e tak jak wspczeni malarze nie maluj na og elektronw ani elementw fizyki nuklearnej, nie rysuj modeli samochodw, tak pisarze greccy nie mieli zwyczaju pisa o maszynach i naukach swego czasu, jeli nie zamierzali stworzy pomnika myli ludzkiej? Niezalenie od przyczyn nieoczekiwanego odwrotu po wiekach klasycznej nauki, musimy si z nimi pogodzi. Co najmniej w wskim zakresie mechanizmw zegarowych i pocztkw techniki precyzyjnej, obraz, jaki dzi posiadamy, jest bardziej skadny i zawiera mniej rzeczy niezrozumiaych.

Nie musimy duej szuka historycznych przyczyn faktu, e Chiczycy budowali wielkie wiee zegarowe, podczas gdy Grecy, bez porwnania bardziej zaawansowani w astronomii, uczynili tak niewiele w zakresie mechaniki. Znalelimy racjonalne wyjanienie tego zjawiska, a cen, jak trzeba za nie zapaci, jest cofnicie problemu w czasie. Przedmiot tak niewiarygodnie skomplikowany, jak mechanizm antikithiraski, nie mg by - wedug wszelkiego prawdopodobiestwa - pierwszym z serii. Jego istnienie przydaje mocy wzmiance, ktr znajdujemy u Cycerona i innych, o modelu planetarium zbudowanym przez Archimedesa. Jeeli wzmianka ta jest prawdziwa, to zblia nas do hellenistycznej zagadki, stojcej u wrt mechaniki naukowej. Poza trzema szczliwymi zbiegami okolicznoci, o ktrych wyej opowiedziaem, musz wspomnie o jeszcze jednym umiechu losu. W 1958 r., pracujc nad muzumaskimi tekstami redniowiecznymi dotyczcymi arabskich zegarw i maszyn z tej serii, w przypisie jednej z nowoytnych ksiek znalazem informacj o istnieniu jednego z nich, jeszcze kilka lat temu, w wielkiej komnacie minaretu Uniwersytetu al-Karauijin w miecie Fez w Maroku. W Waszyngtonie, zdarzyo mi si spotka jednego z ministrw ambasady marokaskiej i przekaza mu t informacj. W jaki czas potem otrzymaem komplet zdj owej komnaty oraz zgod na to, bym mg - jako jeden z pierwszych niewiernych wej do niej i zaj si zbadaniem jej wntrza. Ku memu zdziwieniu, na zdjciach widoczny by w stary zegar w stanie niemal nienaruszonym od XIV w. Wskazywa nawet t sam godzin co inne zegary kolekcji. Jest to istotnie najstarszy chodzcy zegar wiata. Co wicej, jego wygld, nigdy dotd dokadnie przez nikogo nie opisany, odpowiada wszystkim wymogom konserwatywnej tradycji astronomicznych zegarw wodnych, sigajcych wstecz a do czasw helleskich i przypuszczalnie wczeniejszych od mechanizmu antikithiraskiego. We wntrzu meczetu wala si po prostu niezliczona ilo astrolabiw, zegarw i innych przyrzdw do mierzenia czasu, zarwno dawnych, jak i nowoytnych. Sprawia to takie wraenie, jakby kady kolejny opiekun meczetu poczuwa si do obowizku wzbogacania kolekcji najlepszymi okazami swoich czasw; dziki temu dzi witynia ta jest prawdziwym skarbcem staroytnoci - tak bogatym, i moe dostarczy materiau badawczego kilku pokoleniom. Kto wie, czy nowe badania i szczliwe odkrycia nie zwiksz jeszcze obecnego embarras de richesse. Przedmiot moich docieka jest bowiem cigle w stadium pocztkowym - kade rozwizane zagadnienie rodzi nowe problemy, a badania do nich mog by przeprowadzone przez nieprawdopodobnie nielicznych specjalistw. By moe, nie naley darowanemu koniowi patrzy w zby i wyraa nadziei, e te badania odsoni przy okazji kluczow faz oglnej historii nauki i techniki. Obecnie wydaje si jednak, e linia, ktra prowadzi od Archimedesa do nowoytnego laboratorium, ma szczeglne znaczenie dla poznania pocztkw metody eksperymentalnej. Mona j uzna - obok naszego grecko-babiloskiego dziedzictwa w zakresie logiki i matematyki - za drug podstaw nauki nowoytnej. Nie wiemy jeszcze dokadnie, co sprawio, e rozwj nauki przybra nagle takie tempo w czasach Newtona, ale nie ulega wtpliwoci, e wanie te dwie podstawy przesdziy o jej postpie.

3 Renesansowy rodowd amerykaskiej zmylnoci


Einstein mia zdumiewajco prost teori motywacji bada naukowych. Mawia on: czowiek nie drapie si, jeli go nie swdzi. Sdzc po zainteresowaniu uczestnikw procesu przemian w XVII w., rewolucja naukowa bya na pewno najwikszym swdzeniem w historii naszej cywilizacji. adna rewolucja nie bya tak dobrze zaplanowana i przewidziana, tak skutecznie przeprowadzana i tak radykalna, jeli chodzi o zmiany w spoeczestwie. Rzadko ktry proces historyczny by tak rozbrajajco jasny zarwno w swej strukturze, jak i w rysach zasadniczych. Z punktu widzenia ludzi, ktrzy jawn sekwencj metodyczn w nauce uwaaj za oczywist i nieuniknion, rola historyka sprowadzaa si wycznie do potwierdzania faktw i uzupeniania listy nazwisk i dat. I tak Franciszek Bacon wytyczy drogi rewolucji i skodyfikowa metod naukow. Galileusz pokona filozofi scholastyczn za pomoc systematycznego eksperymentu. Newton doprowadzi oba te procesy do nieznanych szczytw. Operowa potnymi technikami matematycznymi tak skutecznie, e poczy ziemsk i niebiesk mechanik, wskutek czego astronomia moga wreszcie odpowiedzie na pytanie: dlaczego, zamiast dotychczasowego: jak. Jakby si nie mnoyo nazwisk, zasada pozostaje ta sama. Nauka jest niewtpliwie dzieem geniuszw, skadajcych si na cig wielkich odkry. Niestety, kiedy si spojrzy na spraw bardziej wnikliwie, caa ta historia okazuje si i bdna, i niezadowalajca. Nie tylko bowiem zawiera ona sporo zgoa banalnych bdw, ale - co wicej spala na panewce, gdy prbuje odpowiedzie na pytanie, dlaczego Galileusz wyoni si w tym wanie okresie, a Newton w innym. Poniewa kady czowiek jest zwizany ze swym naukowym otoczeniem, to Bacon - chocia sta si symbolem Royal Society - by w rzeczywistoci tylko najszczliwszym propagatorem metody, rozwijajcej si przez dziesitki lat przed jego wystpieniem. Rwnie Galileusz nie tyle zrywa z przeszoci, ile raczej podsumowuje proces doskonalenia mechaniki, ktry dojrza ju w wiekach rednich, ale przez ostatnie stulecie pozostawa w upieniu21. Synna anegdota o wiey w Pizie jest prawdopodobnie faszywa we wszystkich szczegach. Praca Galileusza polegaa raczej na eksperymentach mylowych ni na jakichkolwiek realnych prbach z przyrzdami. Newton by cile zwizany z walkami toczcymi si na terenie astronomii po obaleniu przez Keplera (100 lat przedtem) teorii Ptolemeusza. Zabawna historyjka o jabku, cho przypuszczalnie prawdziwa, moe sta si niebezpiecznym mitem, jeli traktuje si j jako dowd tego, e rdem tryumfu Newtona byo wycznie natchnione, spekulatywne objawienie. Chocia synny zesp Eureki znany jest w nauce, to teorie Newtona s rezultatem jego dugotrwaych docieka nad mczcymi go problemami22.

21

Historia mechaniki przed Galileuszem doczekaa si udokumentowania, zgodnego ze wszystkimi wymogami nauki, w pracy Marshalla Clagetta pt. The Science of Mechanics in the Middle Ages, Madison 1959, i dzi ju nie mona si wykrca niedostpnoci materiaw rdowych w tej dziedzinie. Wnikliw analiz incydentu z wie w Pizie przeprowadzi Lane Cooper w pracy Aristotle, Galileo and the Tower of Pisa, London 1935, ale bez wtpienia ta barwna historia bdzie egzystowa nadal jako cz nowoytnej mitologii. 22 Kilka interesujcych przykadw, dotyczcych zespou zjawisk skadajcych si na tego typu objawienie, zebra i omwi R. Taton w pracy Reason and Chance in Scientific Discovery, New York 1957, przetumaczonej z francuskiego na angielski przez A. J. Pomeransa. Zdaniem Tatona, Geistesblitz (objawienie) pojawiao si na og nie podczas wytonej pracy, lecz raczej w chwilach wypoczynku.

Rewolucja naukowa nie wyskoczya jak deus ex machina na skutek pojawienia si na arenie dziejw pokolenia gigantw w tym wanie a nie innym czasie. Bya wytworem okrelonych si i okrelonego dziedzictwa, i jeli chcemy znale jak lini przewodni w historii, musimy przede wszystkim wyrzuci z nauki mitologi wszystkich wielkich ludzi. -Kada prba tego rodzaju jey jednak wosy na gowach uczonych i dlatego warto zatrzyma si na chwil, by zapozna si ze rdem tych emocji towarzyszcych wszystkiemu, co zdaje si oczernia lub pomniejsza bohaterw nauki. W historii powszechnej analogiczn metod stosuje si od dawna. Jak zaznaczy Alexis de Tocqueville, w wieku arystokracji uwaga historykw skupiaa si na bohaterach, krlach i krlowych oraz na wielkich wodzach, ale w wieku demokracji przewaa tendencja do analiz caociowych, wyranie ju dzi wystpujca w pracach historykw. A przecie nauka jest - jak si zdaje - procesem tak od podstaw demokratycznym, e sd Tocquevillea powinien by suszny wanie na jej terenie, chocia przewaa jeszcze instynktowna reakcja uczonych przeciw takiemu stanowisku. Psychologiczne aspekty tej reakcji s szczeglnie interesujce. Nauka wydaje si przywizana do swych bohaterw mocniej ni jakakolwiek inna ga wiedzy. Jedyna to chyba dziedzina, w ktrej przeszo, jako cao, koegzystuje ze stanem obecnym; prawo Boylea jest dzi bez porwnania ywsze ni bitwa pod Waterloo. Wanie dlatego historia nauki ma przed sob moliwoci o wiele gbszego i logiczniejszego wniknicia w to, co dziao si w przeszoci, ni wikszo pozostaych dziaw nauki. Dziki staemu nawracaniu do przeszoci, nauka jest w wyobrani powszechnej czym martwym, zimnym i logicznym; jej zmarli przedstawiciele s otaczani czci, yjcy za pozostawieni, poza nawiasem ludzkoci - chocia w yciu prywatnym niejeden z nich jest czowiekiem bardzo miym, wesoym i kulturalnym23. Motywem bada naukowych moe by, oczywicie, owo swdzenie intelektualne. Rzeczywicie za cel wyksztacenia uznano tworzenie ludzi niezadowolonych, sprawianie, by ich swdzio - ale istnieje chyba inny, gbszy i bardziej specyficzny bodziec, ktry sprawia, e ludzie staj si uczonymi. Jednym z najbardziej powszechnych, wewntrznych powodw jest to, e jako modziecy pragnli by Boyleami. Szukali niemiertelnoci po to, by uniemiertelni siebie. W epoce pracy zespoowej, w epoce maych ludzi pracujcych przy wielkich maszynach, ta uwicona forma niemiertelnoci jednostkowej staje si niepewna, a przykady naprawd wielkich ludzi i ich teorii rosn w cenie. Jeli jednak rzeczywicie problem taki zaczyna narasta, jest to chyba jeden powd wicej, by zbada szczegowo proces, ktry umoliwi ludziom z epoki rewolucji naukowej modelowanie cegieek wiedzy opatrzonych ich nazwiskami i wzniesienie - w tempie szybszym ni kiedykolwiek przedtem imponujcej budowli i nadbudowy z teorii i eksperymentu. Dlaczego rewolucja naukowa wybucha wanie w tym okresie? Niewtpliwie, bya w jaki sposb produktem renesansu. Nas jednak nie obchodzi tu ani spontaniczne odrodzenie klasycznych form estetycznych, znane tak dobrze z historii sztuki, ani ferment wywoany klasycznymi formami literackimi, ani wreszcie ewolucja klasycznej filologii i pedagogiki, ktre po nich nastpiy; interesuje nas przede wszystkim odrodzenie nauki staroytnej. W tej dziedzinie renesans nie ma palmy pierwszestwa; wyprzedzio go inne odrodzenie w okresie redniowiecza.
23

Publiczne wyobraenia o nauce znalazy wyraz w pionierskim studium, cytowanym ju dzi tak czsto, e stao si niemal locus classicus, mianowicie w pracy Margaret Mead i Rhody Mtraux Image of the Scientist Among High-School Students, Science nr 126 (30 sierpnia 1957), s. 384-390. Inn prac na ten temat, analizujc rwnie konsekwencje tego zjawiska, jest rozprawa Geralda Holtoma The False Images of Science, The Saturday Evening Post (9 stycznia 1960), s. 18 i dalsze.

Tlejc pochodni pnej nauki rzymskiej przejo Bizancjum oraz wiele innych kultur, odnonie do ktrych moemy si poszczyci tylko monumentaln ignorancj. Pene wiato przywrci jej wiat islamu, gdy umocni si na swych pozycjach po wyjciu z ewangelicznej fazy Mahometa. Od VIII do XIII w. pona penym wiatem, wzbogacajc wszystkie dziedziny wiedzy w nowe elementy. W XII w. gwnie w lingwistycznych i kulturalnych orodkach Sycylii, a take w Toledo oraz kilku innych miastach Hiszpanii mauretaskiej - nastaa epoka Wielkich Tumaczy. Podstawowe dziea nauki klasycznej wraz z rnymi naleciaociami arabskimi zostay, poprzez wiele jzykw, przetumaczone na acin. W tej postaci nauka epoki klasycznej trafia w XII i XIII w. do uniwersytetw europejskich, wywoujc z miejsca niespotykan dotd twrcz aktywno intelektualn24. Tak wic w redniowieczu muzumaskim i europejskim rozrniamy okresy, dziki ktrym dokonano nowego, wspaniaego dziea; ich skutki okazay si o wiele doniolejsze ni proste przekazanie tekstw greckich, poprzez arabski, do wiata uczonych europejskich. Niemniej, dziki temu przekazowi, ju ok. 1300 r. n.e. wszystkie dziea staroytne zostay udostpnione Zachodowi. Od tej chwili niewiele brakowao dla dalszego odrodzenia krlestwa nauki. Gwna praca zostaa wykonana. Mgby wic kto przypuszcza, e nauka stopniowo zacza postpowa naprzd; dodatkowy bodziec w tym kierunku przynioso odrodzenie klasycznej estetyki. Ale dziao si inaczej. W dziedzinie wiedzy, tak jak w dziedzinie ycia ekonomicznego, wieki rednie zaczy gni od podstaw, poczwszy od schyku XIV w. Notujemy wyrany spadek prnoci i oryginalnoci, a take zmniejszanie si liczby pisarzy traktujcych o sprawach nauki. Szkoa wielkich astronomw i mechanikw, Merton College, upada ok. 1390 r., uniwersytet paryski za po ustpieniu Nicole Oresme. Nasta okres, trwajcy od 1400 do 1460 r., w ktrym nauka zdawaa si tak martwa, jak nigdy przedtem. By moe, e ocena ta, podobnie jak nasza ocena okresw zacofania, jest do pewnego stopnia wynikiem ignorancji nowoytnych badaczy tej epoki, ale wydaje si, e pewien upadek niewtpliwie nastpi. Nie ulega wtpliwoci, e wynalazek druku i jego ywioowy rozwj w Europie od 1470 r. uratowa nauk. Wynalazek ten zajmuje poczesne miejsce w historii techniki i z ca pewnoci zwizany jest ze stale rosncymi szeregami ludzi zajmujcych si technik w okresie redniowiecza. Nie to jednak jest powodem, e zatrzymamy si nad nim, by zbada go dokadniej; uczynimy tak dlatego, i skutki tego wynalazku miay znaczenie piorunujce, w dodatnim sensie tego sowa. Podziaa tak, jak proces, ktry rozpta si na naszych oczach w cigu ostatnich dwudziestu lat i zrewolucjonizowa rynek wydawniczy - mianowicie wprowadzenie ksiek typu paperback. Pierwszym stadium, jakie nastpio po wynalazku druku, byo przetrznicie caego dostpnego dorobku klasykw w celu ponownego wydania; powstay nawet wydawnictwa, takie jak Regiomontanus w Norymberdze lub Ratdolt w Wenecji, specjalizujce si w pracach naukowych, zupenie podobnie jak obecnie wydawnictwo Dover w Stanach Zjednoczonych. Drugie stadium charakteryzowaa pogo za nowymi rkopisami i drukowanie prac wszystkich osigalnych pisarzy wspczesnych. Podobnie jak powstanie paperbackw, gwatowny rozwj drukarstwa zmieni

24

Najlepszym rdem historii wielkich przekadw z arabskiego na acin jest praca Charlesa H. Haskinsa Studies in the History of Medieval Science Cambridge, Massachusetts, 1924. Bardziej popularne ujcia stanowi: The Renaissance of the 12th Century tego autora (w serii Meridian Pocket Books), New York 1957, oraz A. C. Crombie Medieval and Early Modern Science, New York 1959 (szczeglnie cz. I, rozdz. 2).

stosunek do ksiek oraz ustrj szkolnictwa. Pocztkowo druk odciy tylko skrybw kopiujcych rkopisy, tak jak paperbacki pogorszyy sytuacj sprzedawcw ksiek z drugiej rki. Ale ju ok. 1500 r. wiek inkunabuw nalea do przeszoci, a ksika drukowana staa si zupenie now si25. Dziki temu wiat nauki, stanowicy dotychczas domen wskiej, uprzywilejowanej elity, sta si nagle bez porwnania atwiej dostpny dla przecitnego czowieka. Analogiczny proces, bardziej ni cokolwiek innego, doprowadzi w religii do reformacji. Jak byo do przewidzenia, w krajach, w ktrych reformacja przebiegaa szczeglnie gwatownie, rwnie gwatownie gromadzono now wiedz. To raczej obszary znajdujce si pod wpywem luteranizmu a nie katolickie Wochy byy aren odrodzenia astronomii w dzieach Regiomontanusa, Keplera i Kopernika. Pocztkowo wydawao si nawet, e to wanie owa pozytywna sia - a nie antagonizmy midzy religi i nauk, ktre rozwiny si pniej - dostarczya ludziom drogowskazu. By dokona przegldu zmian, jakie w XVI w. wywoa zalew ksiek, trzeba przyjrze si temu, co byo osigalne na pocztku tego stulecia. Nauka opieraa si na dwch podstawach: fizyce matematycznej oraz technice instrumentw naukowych; na fali ich rozwoju rozkwity poszczeglne dziay chemii i biologii oraz rne teorie i rzemiosa mechaniczne, nie wcielone jeszcze do dwch dziedzin podstawowych. Pierwszym skutkiem rozpowszechnienia sowa drukowanego byo rozpowszechnienie zarwno metod matematycznych, jak i mechanicznych urzdze dla nieporwnanie szerszego ni dotd audytorium. W reakcji na ten stan rzeczy nauka zachowaa si dokadnie tak jak wybuch atomowy. Podobna sytuacja zdarzya si ju zreszt raz w odlegej przeszoci. Poczenie astronomii greckiej z babilosk mona miao porwna do wybuchu bomby, w czasie ktrego poszczeglne czci zlewaj si ze sob, wyzwalajc dodatkow energi. Ksiki podziaay tak, jak rozbicie bomby, podczas ktrego osignito nagle mas krytyczn, wyzwalajc cay acuch reakcji. Jednoczenie nauka staa si kumulatywna w sposb dotd nie spotykany. W poprzednich wiekach kady czowiek dokada sw cegiek, opierajc si pozornie na odwiecznej wiedzy, jak zdoa zebra w okresie studiw. Teraz przyspieszono kroku, tote ten, kto chcia i naprzd, musia czyta zupenie nowe prace i nada nawet za wspczesnymi mu publikacjami. Nie znano jeszcze prasy naukowej i ludzie publikowali swoje myli nie wczeniej, nim doszli do wniosku, e opanowali dany wycinek nauki na tyle, by mc napisa ca ksik. Nastpne stadium - powstanie akademii i pism naukowych - nastpio dopiero ptora wieku pniej, w poowie XVII w., kiedy rewolucja naukowa bya ju w penym rozkwicie. W cigu tych 180 lat dziaali tacy giganci, jak Bacon i Galileusz, Gilbert, Harvey i mody Newton, ludzie, ktrzy napisali wspaniae, skoczone dziea. By ich zrozumie, trzeba spojrze na nich na tle masowego ruchu na arenie nauki, to jest na tle tych, ktrych ksiki mistrzw dosigy i sprawiy, i zaczli wyrabia i posugiwa si instrumentami, nie czynic jednak nic takiego, co uwiecznioby ich nazwiska. Ludmi tymi historycy na og nie interesuj si, czciowo dlatego, e nie przypisuj im adnego znaczenia, czciowo za dlatego, i trudno znale jakie szczegy o nich i ich yciu. Pisali
25

Podstawowym rdem bibliograficznym dotyczcym ksiek naukowych sprzed 1500 r. jest praca A. C. Klebsa Incunabula scientifica et medica, Osiris nr 4, Bruges 1938. Analiza tej pracy, pira George'a Sartona, ukazaa si w numerze 5 Osiris z 1938 r. s. 41-247, pt. The, Scientific Literature Transmitted Through the Incunabula; podsumowa on j nastpnie w oddzielnej ksice Appreciation of Ancient and Medieval Science during the Renaissance, Philadelphia 1955.

i publikowali rzadko, a jeli tak, to prace drugorzdne. Wikszo z nich bya nauczycielami lub pracujcymi w swym fachu rzemielnikami26. Jedynym ladem po pierwszych z nich s konspekty wykadw i notatki studentw; jedynym ladem po drugich - przechowane przez kogo przyrzdy i wyroby rkodzielnicze. Trudnego dziea zebrania danych o masowym ruchu w nauce dokonano ju, mimo przeszkd, w wielu krajach, na wielu obszarach27. Najbardziej oczywisty, a jednoczenie znamienny jest fakt, e jeszcze przed utworzeniem Royal Society dziaaa w Anglii ogromna liczba uczonych mniej wybitnych; kto wie, czy ci nieznani ludzie razem wzici nie mieli wikszego wpywu na rozwj nauki ni ktrykolwiek z gigantw-geniuszy. W kadym razie nie mona ich lekceway, poniewa stanowi integraln cz historii.

Ryc. 3. Warsztat tokarski z koca XIV w.

Pierwsz angielsk grup rzemielnikw stanowili mierniczy, ktrych usugi, na skutek podziau dbr klasztornych, byy stale poszukiwane. Oprcz nich Anglia rozporzdzaa pokanym zastpem nauczycieli arytmetyki dla celw handlowych, nauczycieli nawigacji oraz wytwrcw kompasw
26

Angielskie sowa artisans i practicioners - oznaczajce rzemielnikw-mistrzw, a take ludzi sztuki i tych wszystkich, ktrzy zajmowali si prac rczn - tumaczymy, w braku lepszego pomysu, jako rzemielnicy. Rzemielnikiem w tym sensie by wic nie tylko wynalazca czy konstruktor (w owych czasach ludzie ci nie tylko projektowali, lecz i wykonywali swe projekty), ale take malarz i rzebiarz (przyp. tum.). 27 Klasyczn prac o masowym ruchu w nauce jest, dla Anglii, The Mathematical Practitioners of Tudor and Stuart England, Cambridge 1954, pira E. G. ~R. Taylora; dla Francji - Les Instruments Scientifiues aux XVII et XVIII sicles, Paris 1953, pira M. Daumasa, dla Niemiec i krajw ociennych - praca Zinnera Astronomische Instrumente des 11 bis 18 Jahrhunderts, Mnchen 1956, wreszcie dla Holandii praca Marii Rooseboom Bijdrage tot de Geschiedenis der Instrumentmarkerskunst in de noordelijke Nederlanden, Leiden 1950.

magnetycznych. Wikszo pierwszych wytwrcw rekrutowaa si z imigrantw, przewanie uciekinierw z kontynentu, opuszczajcych swe kraje na skutek walk religijnych. Najsilniejszym bodcem dla rzemielnikw byo zarzdzenie krlowej Elbiety, ktra zdecydowaa si zerwa z importem dzia mosinych, powoujc do ycia Mines Royal i Battery Company. Anglia uzyskaa wasne rda penowartociowego mosidzu. Fakt ten pocign za sob wiele rnych konsekwencji. Po pierwsze, przestano sprowadza dzwony kocielne, korzystajc z wyrobw rodzimych, po drugie - rozwin si na szerok skal wyrb przyrzdw astronomicznych i innych instrumentw, ktre mona wykonywa z mosidzu. Warto doda, e jeden z czoowych dziaaczy Mines Royal, Humphrey Cole, pochodzcy z pnocnej czci Wielkiej Brytanii i uprzednio pracujcy w krlewskich mennicach, sta si pierwszym wielkim wytwrc instrumentw i wykona wiele przyrzdw nawigacyjnych, z ktrych korzystano podczas synnych wypraw odkrywczych w epoce elbietaskiej28. Innym czowiekiem epoki by Thomas Lambritt, alias Geminus, zbieg z Lixhe koo Lige, ktry rzebi wspaniae astrolabia i inne przyrzdy. Lambritt jest znany rwnie jako rytownik synnych tablic anatomicznych, ktre ilustroway dzieo Wesaliusza. Ten ostatni fakt podkrela cisy zwizek, jaki istnia midzy sztuk wyrabiania przyrzdw naukowych i sztuk rytowania w miedzi, odgrywajc tak wielk rol w szesnastowiecznym przemyle ksikowym. Mimo skromnych pocztkw, liczba rzemielnikw stale rosa, gdy kady mistrz ksztaci trzech lub czterech terminatorw, ktrzy potem si uniezaleniali. E. G. R. Taylor wymienia ponad 100 nazwisk znanych ju przed 1600 r., a blisko 250 w poowie XVII w., niemal wszystkie z Londynu. W 1650 r., jeszcze przed powstaniem Royal Society, Londyn liczy ponad 100 takich rzemielnikw, skupionych w dziesitkach niezalenych od siebie zakadw rozrzuconych po centrum Londynu. wiadczy to dobitnie o znacznym, nawet jak na tak due miasto, rozwoju przemysu w tym okresie. Kto wie, czy inicjatywy zaoenia Royal Society nie naleaoby bezporednio przypisa rzemielnikom. Przed wprowadzeniem Statutu Krlewskiego spotykali si oni w klubie, zwanym pniej Invisible College (Niewidzialne Kolegium). Pocztkowo klub ten by organizacj cakowicie nieformaln, mieszczc si nie tylko w lokalach jego gwnych czonkw, ale take w sklepach wytwrcw instrumentw i tawernach (a pniej w kawiarniach), do ktrych uczszczali i ktre uwaali za rodzaj poczty. By moe, w okresie, kiedy klub zacz si zbiera bardziej regularnie, zebrania zwoywa Elias Allen, przywdca wytwrcw instrumentw. By on dawnym uczniem Humphreya Colea; dziaajc podobnie jak organizator zwizkowy, zmobilizowa wytwrcw instrumentw i jako jedn organizacj przyczy ich do cechu zegarmistrzw. Warto podkreli, e chocia ludzi tych przycigna do zawodu uyteczno przedmiotw, ktre wyrabiali, to jednak przedmioty te nie gwarantoway im rodkw utrzymania. W wikszoci byli bezsilnymi ofiarami demokratyzacji nauki na skutek zalewu ksiek i wzrostu pomysowoci w zakresie mechanizacji. Musieli szuka uczonych oraz mionikw nauki i namawia ich, by uczynili rzecz suszn i godn pochway - mianowicie, by kupili mikroskop lub suwak. Wystarczy rzuci okiem na dziennik Samuela Pepysa, by przekona si, jak bardzo by dumny, kiedy zakupi suwak i przyrzdy optyczne i zapozna si z tajnikami ich uywania. Pepys by, oczywicie,
28

O yciu i dzieach Humphreya Colea pisa R. T. Gunther w artykule The Great Astrolabe and Other Scientific Instruments of Humphrey Cole Archaeologia nr 76, 1926-27, s. 273-317.

szczeglnym typem amatora. Nie tylko zosta ministrem marynarki, ale osign nawet stanowisko przewodniczcego Royal Society. On to wanie wymg imprimatur tego surowego grona dla Principia Mathematica Izaaka Newtona. Pierwsi rzemielnicy musieli dodatkowo trudni si sprzeda swych wyrobw i - sdzc z wczesnych sprawozda - wikszo z nich ya w cikim niedostatku i mara z godu. Nawet pierwszy uczony na pensji, Robert. Hooke, zatrudniony przez Royal Society w celu dostarczania na kade posiedzenie trzech do czterech godnych uwagi eksperymentw, mia niemae trudnoci z wyciganiem pienidzy za swoj prac. Raz np. zapacono mu kopiami ksiki o rybach, opublikowanej przez Royal Society, ale nierozprzedanej - saba zaiste rekompensata za kilka nowych wynalazkw, dostarczonych w okresie tygodnia! Wanie na tle dziaalnoci tych drugorzdnych aktorw, ludzi, ktrzy wycigali ndzny chleb z praktyki lub pracy pedagogicznej, naley rozpatrywa dziaalno ich szerokiej klienteli, zoonej z uczonych-amatorw, oraz tych kilku geniuszw, ktrych nazwiska stay si chlebem powszednim w nauce. Galileusz, budujcy swj teleskop i zegar, oraz Newton, eksperymentujcy z pryzmatem lub konstruujcy pierwszy lustrzany teleskop, mieszcz si doskonale w szeregach rzemielnikw. Wyrastali ponad przecitny poziom tylko jako autorzy monumentalnych dzie. Trzeba nam teraz pj dalej i gbiej wnikn w charakter i konsekwencje tego masowego ruchu w nauce. Jednym z jego skutkw bezporednich i najbardziej oczywistych byo organizowanie, niemal jednoczesne w rnych krajach europejskich, formalnych akademii naukowych, w ktrych liczna podwczas grupa amatorw i nawet zawodowcw mogaby si spotyka, wymienia pogldy, wiadczy sobie wzajemne usugi oraz dzieli si drogimi przyrzdami i kolekcjami. Tu wanie zrodzia si wiadoma inicjatywa stworzenia prasy naukowej, majcej informowa o wynikach bada i przechowywa materiay z rnych dziedzin wiedzy, narastajcej ju tak szybko, e nie sposb jej byo zamkn w jednej ksice. Innym skutkiem, nie tak moe oczywistym, ale rwnie wanym dla nauki jak prasa naukowa, byo przejcie od prac rzemielniczych do nauki eksperymentalnej. Powszechne wyobraenie o uczonym jako czowieku w biaym kitlu w sanktuarium laboratoryjnym jest tak silne i sugestywne, e ludzie wzbraniaj si uwaa je za zupenie nowe zjawisko w yciu nauki. Laboratorium akademickie lub przemysowe liczy niewiele ponad sto lat. Pierwsze laboratorium chemiczne powstao ok. 1840 r.; najlepiej znan z pionierskich pracowni jest, by moe, laboratorium J. Liebiga w Giessen. W 1870 r. powstao pierwsze laboratorium fizyczne (Cavendish Laboratory, Cambridge, Anglia), otwarte w 1874 r. By to pierwszy budynek architektonicznie przystosowany do pracy z aparatur fizyczn. Laboratorium w Oxfordzie zbudowano - na wzr kuchni w opactwie w Glastonbury - jako due pomieszczenie, w ktrym mona byo warzy chemikalia. Przy dzisiejszym gorczkowym popiechu urzdzania laboratoriw w szkoach wyszych, otrzewiajco dziaa refleksja nad szybko zmieniajcym si, wrcz efemerycznym obliczem laboratorium naukowego. Niecae sto lat temu laboratorium byo miejscem, gdzie mona byo nauczy si posugiwania zoonymi i drogimi przyrzdami; nastpnie stao si rodzajem magazynu poszczeglnych urzdze i aparatw, ktre mona byo ze sob w rny sposb czy za pomoc spoiw i sznurkw tak, by przeprowadza wszystkie nowe dowiadczenia, jakich wymaga stale rozszerzajcy si zakres bada; jeszcze pniej poszczeglne czci aparatw staway si stopniowo coraz wiksze. Wielkie maszyny elektryczne produkowano ju w XVIII w. W naszych czasach obsuga

pierwszego malekiego cyklotronu, zbudowanego przez E. O. Lawrencea w 1929 r., okazaa si tak kosztowna, e jego administratorzy mwili o nim, i pochania gry pienidzy. A dzi? Dzisiejszy stan rzeczy przypomina wielk maszyn, zaprojektowan przez uczonych i zbudowan przez inynierw urzdzenie, ktre samo jest instytucj obsugiwan przez zesp quasi-anonimowych, pracujcych jak niewolnicy ludzi, ubiegajcych si o tytu doktora. Zbyt pochopne byoby twierdzenie, e stare, stylowe laboratorium fizyczne zeszo ju cakowicie z widowni, a jeszcze bardziej pochopne, i podobnie dziao si z wolniej rozwijajcymi si laboratoriami chemicznymi i biologicznymi. Niewtpliwie jednak obraz laboratorium ulega cigym zmianom i tego, co zachowuje si w pamici yjcych, nie naley traktowa jako niezawodnej wskazwki na przyszo. Laboratorium nie jest, historycznie biorc, czynnikiem tak podstawowym w dziedzinie nauki jak obserwacja czy te umiejtno formuowania problemw naukowych w kategoriach matematyki i logiki. Wracajc na nasze podwrko, uwaamy teraz pierwsze prbne laboratoria publiczne z XIX w. za naturaln kontynuacj dawnych pracowni domowych. Galileusz i Tycho de Brahe zatrudniali pracownikw i kupowali przyrzdy u pomysowych wynalazcw. Pepys trzyma sw maszyn do liczenia i lunet na pkach z ksikami. Newton przechowywa swj pryzmat i teleskop w gabinecie. Nawet na pocztku XIX w. tylko ludzie majcy tak wyjtkow pozycj, jak Michael Faraday w Royal Society, mogli pozwoli sobie na kupowanie coraz to nowych, stale rosncych w cenie instrumentw. W pewnym momencie osignito taki stopie rozwoju bada, e jeden czowiek nie mg ju duej pracowa samotnie. Jeeli by profesorem, mg wysugiwa si bardziej obiecujcymi studentami. Na uniwersytetach stao si powszechnym zwyczajem kupowanie aparatw do celw wycznie pedagogicznych, tzn. demonstrowania eksperymentw podczas wykadw z filozofii naturalnej. W ten sposb nauka kroczya poprzez Rewolucj Naukow w kierunku Rewolucji Przemysowej. Kiedy metody eksperymentalne i przyrzdy osigny odpowiedni dojrzao, zaczy z kolei oddziaywa na nauk i wyrwnywa istniejcy dotd dystans midzy rozwojem nowych narzdzi a ich zastosowaniem. Po raz pierwszy zjawisko to mona obserwowa w XVII w., kiedy Royal Society, natchnione now filozofi Bacona, uwiadomio sobie, e nowo zdobyta wiedza powinna suy ulepszaniu ycia ludzi. Tendencja ta przewodzia procesowi owiecenia we Francji i podstawowej idei Diderota, przywiecajcej Wielkiej Encyklopedii, ktrej celem byo popularyzowanie umiejtnoci i rzemios wrd ludzi. W XIX w. nowoytny proces przemysowy rozwin si szczeglnie silnie w nauce o elektrycznoci i w opartym na niej przemyle, tworzc pierwsz wielk technik, powsta bezporednio na podstawie nowej dziedziny wiedzy. Kade udoskonalenie pomysowych aparatw pomnaao osignicia nauki; kady krok naprzd w nauce wywoywa dalsze udoskonalenia, a take produkty uboczne (ktre nieraz staway si pniej gwnymi) w postaci nowych aparatw i nowych maszyn. We wszystkich dziedzinach nauki stara, prosta technika przeksztacaa si w zoon, pocigajc za sob gwatowny wzrost liczby maszyn i metod ich wytwarzania. Sercem tego ruchu byli jednak nadal pomysowi mechanicy, nieksztaceni amatorzy-uczeni i rzemielnicy, owieceni patronowie tych robotnikw oraz wszyscy bezimienni ludzie nauki, zczeni w tym masowym ruchu. Dopiero od niedawna, od kiedy elita naukowa przestaa by ciaem wyobcowanym i wielcy ludzie s tylko maymi ludmi wyniesionymi w gr przez wsplny trud, zdajemy sobie spraw, e ten aspekt rewolucji przemysowej ju si dopeni.

Kiedy, jako cudzoziemiec, zetknem si po raz pierwszy, niejako twarz w twarz, z problemami historii nauki w Stanach Zjednoczonych, byem wprost zaskoczony. Oto kraj, pomylaem, przodujcy w technologii przemysowej i we wszystkich dziedzinach nauki z ni zwizanych. Jak do tego doszo? Naukowe osignicia okresu kolonialnego - a nawet, w gruncie rzeczy, oglny stan nauki w Ameryce jeszcze sto lat temu - byy na poziomie zaskakujco niskim, nawet jak na kraj, ktrego gwne zainteresowania koncentroway si na innych dziedzinach. Jeszcze dziwniejsze jednak byo to, e niski stan wiedzy pozostawa w sprzecznoci z ekspansj rozwijajc si na tej tak nieobiecujcej podstawie. Z punktu widzenia perspektywy historycznej powiedzenie, e Franklin i Priestley - nawet z tuzinem innych, wspomagani i pobudzani przez takich nastpcw, jak Willard Gibbs i jego koledzy - ponosz cakowit odpowiedzialno za lokalny klimat naukowy, wydaje si wrcz mieszne. W czasach nam bliszych kontakt z Europ by cisy, a uczeni i emigranci plenili si po Stanach. Wszystko to nie tumaczy jednak okresu wczeniejszego ani te specyficznie narodowych cech. Rwnie niesuszne wydaje si przypisywanie rewolucji przemysowej w tym kraju przypadkowemu pojawieniu si grupy urodzonych wynalazcw, takich jak Eli Whitney, Edison i Ford. Nawet jeli oddamy odpowiedni hod tym mechanikom i uczonym, jak to czyni Polacy w stosunku do Kopernika, Rosjanie do Popowa i Ciokowskiego (wynalazcy rakiety), Francuzi do maonkw Curie, a Anglicy do Newtona, to wyrazem faszywego hodu i niedwiedzi przysug byoby ignorowanie ich rodowiska naukowego. Jak ju powiedzielimy omawiajc europejsk rewolucj naukow, gigantw widzi si najlepiej na tle nie-gigantw. Myl wic, e warto obecnie, kiedy rozumiemy ju ten proces w Europie, zastosowa analogiczn metod do badania nauki amerykaskiej i poszuka rwnie na tym terenie jakiego ruchu praktykw. Oczywicie, analogii nie mona posun za daleko: naley zachowa wielk ostrono. Po pierwsze, ruchy te nie byy na pewno wspczesne europejskim: analogiczne do europejskich wydarzenia zdaj si wystpowa w Ameryce sto lat pniej. Po drugie, czeka nas jeszcze jedna trudno: chocia moemy i powinnimy szuka i znajdowa narodowe rnice w nauce, to jednak - w pewnym szerszym sensie - zarwno rozwj nauki, jak i oglny zrb wiedzy s ponadnarodowe. Tylko dugotrwaa wojna i towarzyszce jej restrykcje lub cakowita izolacja geograficzna potrafi sprowadzi lokalny stan do poziomu poniej lub powyej powszechnego i to tylko na ograniczony przecig czasu. Jedna ksika moe przekaza wiedz stuleci; jeden czowiek, stanwszy wobec pewnych problemw, moe niewiadomie zdublowa badania innego o identycznym wyksztaceniu i narazi si na niezbyt przyjemn zbieno publikacji lub zastosowa. Z tego punktu widzenia najmniej przyczyniaj si do zrozumienia zagadnie lokalnych wanie giganci nauki, ludzie genialni. Franklin, Newton czy Galileusz s w niewielkim tylko stopniu bohaterami narodowymi, jeli patrzy si na nich w aspekcie ich dzie. Nale do caego wiata. Dlatego w ramach historii nauki wygodniej jest uwaa Franklina i Priestleya, a take - by moe Gibbsa,. za uczonych europejskich, ktrym wypado y po drugiej stronie Atlantyku. Nie wydaje mi si bowiem przesad sugestia, e ich wpyw na losy nauki amerykaskiej by niewielki i - co wicej niezaleny od ich liczebnoci. Trudno mi znale przejcie od Franklina i Priestleya do zrozumienia specyficznych cech ludzi, ktrzy zbudowali naukow Ameryk.

Sprbujmy wic zobaczy, co nam da poszukanie jakiej analogii w postaci miejscowego ruchu rzemielnikw. Moim zdaniem, da nam wiele. Rozpocznijmy od elementw, ktre s nam dostpne. W kolonialnej historii Ameryki roi si od entuzjastycznych amatorw nauki, skorych do eksperymentowania i posugiwania si przyrzdami zarwno w celach badawczych, jak i w nawigacji i innych dziedzinach. Nie s to bynajmniej geniusze, ale nierzadko bior na siebie dobry, solidny kawa roboty. Pracujc w grupie rozwijaj swe umiejtnoci, czerpi penymi garciami z filozoficznych dysput, patronuj i finansuj pomysowych wynalazcw, mechanikw i innych rzemielnikw. Mona ich miao przyrwna do Samuela Pepysa i jego towarzyszy z pocztkw Royal Society. Aby wyliczy z nazwiska cho kilku z nich, wspomnijmy o Tomaszu Jeffersonie, Johnie Winthropie i innych ludziach dobrej woli, ktrzy stworzyli i uruchomili pierwsze amerykaskie kolegia. Kiedy ju jestemy przy kolegiach, nie sposb pomin tych, ktrzy w nich wykadali. Niektrych, raczej nielicznych, mona uwaa za importowanych uczonych i profesorw europejskich, ale wikszo wydaje si pochodzi z tego samego pnia, co Robert Hooke, pomysowy rzemielnik i zdolny eksperymentator, czowiek bez adnego przygotowania naukowego poza tym, jakie naby w terminie i rzemiole. Kiedy przechodzimy do uczonych-praktykw, liczba dowodw niepomiernie wzrasta. W Ameryce, tak jak w Anglii, pierwsze przyrzdy i ich wytwrcy pochodzili z importu, ale wraz ze zwikszaniem si miejscowych kadr, zdolnych do ich wykonywania, import sabnie. Jedyn rnic stanowi to, e Ameryka jest krajem o wiele wikszym i zawsze znajdoway si dziury, ktre trzeba byo zapenia importem. W procesie importu wystpuje te zreszt kilka cech charakterystycznych. Poszczeglne kolegia miay swych agentw - ewentualnie przyjaci - ktrzy przywozili dla nich przyrzdy z Europy. By nawet czas, w ktrym dziki urlop profesorski na podr do Londynu czy Parya w celu zakupienia aparatw i ksiek by najlepsz szans wyrwania si w wiat - by to pnoosiemnastowieczny i wczesnodziewitnastowieczny odpowiednik Fulbright Fellowship29. Takie podre byy zjawiskiem powszechnym zaraz po ekspansji kolegiw i laboratoriw, zapocztkowanej ogoszeniem Land Grand Act z 1862 r., stanowic prawdopodobnie jedn z najmocniejszych wizi z nauk europejsk w tym okresie. Wiele z tych aparatw zachowao si do dzi - niektre z nich s niezmiernie interesujcymi i piknymi okazami najlepszej uytkowej sztuki rzemielniczej30. Ludzie wracajcy z Europy byli, oczywicie, obiektem zainteresowania i wielu z nich wczyo si do dziaalnoci popularyzatorskiej, wygaszajc wykady o nauce, ilustrowane demonstrowaniem eksperymentw. Niektrzy, tak jak i lokalni samoucy, jedzili nawet po kraju w charakterze wdrownych lektorw - filozoficzny odpowiednik kaznodziejw goszcych ewangeli.

29 30

Stypendium pozwalajce na studiowanie w innych krajach (przyp. red. wyd. pol.). Najwicej danych o tych przedmiotach mona znale w pracy S. Bernarda Cohena Some Early Tools of American Science, Cambridge, Massachusetts 1950. Inny, nowszy katalog systematyczny stanowi praca Lelanda A. Browna Early Philosophical Apparatus at Transylvania College, Lexington, Kentucky 1959. Jedyn prac, ktra pokusia si o zebranie szczegw dotyczcych amerykaskich wytwrcw aparatw i innych praktykw (gwnie w dziedzinie chemii), jest ksika Ernesta Childa The Tools of the Chemist, New York 1940. Prb zestawienia indeksu, dotd nie opublikowan, wszystkich amerykaskich wytwrcw, znanych w poszczeglnych okrgach na podstawie podpisw na zachowanych aparatach, podja Division of Science and Technology, US National Museum (Smithsonian Institution) w Waszyngtonie.

Ludzie podobni Johnowi Ellicotowi wyrabiali przyrzdy badawcze i astronomiczne, oparte na prototypach europejskich, ale produkowane metodami improwizowanymi i obcymi starej tradycji. David Rittenhouse budowa bardzo skomplikowane planetaria, ktre budziy due zainteresowanie, podobnie jak analogiczne przyrzdy w Europie, cho Amerykanin rozpoczyna od podstaw, bez innych bodcw poza ide importowan z Europy, wskazujc, e dany przyrzd da si zbudowa. Warto te wspomnie rodzin Folgerw z Nantucket Island, klan rzemielnikw, do ktrego nalea Beniamin Franklin oraz mechanik i kongresman, Walter Folger, budowniczy najbardziej - jak si zdaje skomplikowanego zegara astronomicznego w Ameryce, przechowywanego dzi w Muzeum Historycznym w Nantucket31. Zegar ten zosta zbudowany w 1785 r. I tu, podobnie jak w Europie, z szeregw rzemielnikw wyrastali od czasu do czasu giganci, jak np. Nathaniel Bowditch, ktry powanie rozwin i udoskonali teori nawigacji, a przy okazji przetumaczy na angielski prace Laplacea w czterech olbrzymich tomach, zawierajcych trzykrotnie wicej komentarzy ni tekstu oryginalnego. W jego krgu dziaa cay tum wytwrcw przyrzdw nawigacyjnych, nauczycieli nawigacji mniejszego kalibru oraz mistrzw sztuki nawigacyjnej, ktrzy prosperowali w duych portach i stopniowo rozszerzali sw dziaalno na miernictwo i kartografi. W miernictwie mamy rwnie niezapomnian par, Masona i Dixona, na og wspominanych tylko przez specjalistw swojej dziedziny. A jednak ci importowani angielscy fachowcy byli czym wicej ni mierniczymi, a ich prace z zakresu astronomii stanowiy dziea najwyszej prby. Przyczynili si niemao do kulturalnego rozwoju kraju oraz do topograficznego wyznaczenia jego granic geograficznych. Wystarczy rzut oka na map Stanw Zjednoczonych, by w czstoci linii prostych zarwno drg, jak i granic stanw dostrzec od razu, e kraj ten zawdzicza wyjtkowo duo pracy mierniczych. Nie mamy powodu wtpi, e wpywy tej pracy sigay duo gbiej ni lady, ktre pozostawia na mapie. Jeli chodzi o wytwrcw przyrzdw naukowych, to wystarczy przejrze dziewitnastowieczne spisy ludnoci takich miast, jak Boston, Filadelfia i Nowy Jork, by znale setki nazwisk rzemielnikw i nazw firm. Oczywicie, nie naley si spodziewa adnych rewelacji ze strony tych ludzi. Podobnie jednak jak w Europie, stanowili oni niema grup, zyskujc coraz szerszy wpyw, w miar wzrostu nauki, i bardzo skutecznie intensyfikujc bodce, sprzyjajce powstawaniu pomysowych aparatw i wynalazkw. Z tych wanie ludzi rekrutowali si specjalici niemal wszystkich podstawowych zawodw w okresie Rewolucji Przemysowej, z ich te szeregw wywodzili si giganci, majcy mzgi w czubkach palcw i doniach. W takim rodowisku nietrudno znale Edisona, Forda czy Samuela Morsea. Co najmniej dwa zakresy dziaalnoci praktycznej cieszyy si w Ameryce uprzywilejowan pozycj, dziki pooeniu geograficznemu tego kraju. Pierwszym z nich bya astronomia. Oddalenie od Europy umoliwiao dokonywanie wielu doniosych obserwacji, dotyczcych komet, eklipsy Soca czy te ruchu Wenus. Fakt ten stanowi potny bodziec do budowy teleskopw i obserwatoriw. Ju w poowie XIX w. tacy ludzie jak Henry Fitz z Newego Jorku i Alvan Clark z Bostonu, wyprzedzili swych europejskich kolegw.

31

Histori Waltera Folgera i jego dziea opisa Will Gardner w pracy: The Clock that Talks and What it Tells. (w serii Whaling Museum Publications), Nantucket 1954. Jeli chodzi o dziea Rittenhousa, patrz Howard C. Rice, Jr. The Rittenhouse Orrery, Princeton 1954.

Jednoczenie nasta krtki, ale ywioowy okres, w ktrym obserwatoria zaczy wyrasta jak grzyby po deszczu, pokrywajc w latach 1836-1850 wszystkie zamieszkane tereny w tempie 1,5 budynku obserwatoryjnego na rok. Drug uprzywilejowan dziedzin byy nauki biologiczne; dla ich rozwoju silny bodziec stanowia specyficzna dla tego kontynentu flora i fauna, rozrastajca si bogato i dziewiczo na jego ogromnych przestrzeniach. Dlatego te botanicy i zoologowie mieli tu zawsze pod dostatkiem obiektw badawczych. Wiele zainteresowania budzia rwnie etnologia, dla ktrej specjaln szans stanowiy ludy indiaskie, oraz paleozoologia, dziki bogatym zoom skamielin dinozaurw i innych zwierzt. Wszystko to dodawao pikanterii i smaku nauce amerykaskiej oraz uprawiajcym j ludziom; wyrazem tego byo ufundowanie ogromnego muzeum historii naturalnej - kolejnej dziedziny wiedzy, w ktrej uczeni i rzemielnicy znaleli dla siebie poczesne miejsce. Podobnie jak w Europie, bynajmniej nie na ostatnim miejscu, a raczej jako podoe caej struktury, spotykamy zegarmistrzw. Na bazie naszej teorii nie jest przypadkiem, e pierwszej jaskki pomysowoci amerykaskiej dostarczyli zegarmistrze z Connecticut. Dziki szczliwemu zbiegowi okolicznoci, wyrabiane przez nich zegary byy cenione przez zbieraczy i przechowywane w muzeach, dysponujemy wic dzi cakiem spor kolekcj. Zebrane do dzi materiay wystarczaj nawet do napisania monografii wycznie na ten temat. Niektre ze rde zostay ju opublikowane, m. in. niezwykle odkrywczy wykaz rachunkw sklepowych Daniela Burnapa (1759-1838) z East Windsor w Connecticut, jednego z pierwszych i najlepszych zegarmistrzw tego miasta32. Rachunki owe wiadcz, e - jak mona przewidywa - by on nie tylko zegarmistrzem, ale wykonywa wszystkie rodzaje prac metalowych oraz dostarcza i reperowa kompasy i przyrzdy geodezyjne. Jeli powicam tyle uwagi zegarmistrzom, to przede wszystkim dlatego, e w pozostaych dziedzinach masowego ruchu rzemielnikw sytuacja bya bez porwnania mniej zachcajca. Budzce entuzjazm bogactwo danych w zakresie zegarmistrzostwa stanowi uderzajcy kontrast z takimi dziedzinami, jak geodezja i produkcja przyrzdw naukowych. Oryginalne przedmioty i aparaty stanowice najcenniejsz form dokumentacji, walaj si jako rupiecie po strychach lub w najlepszym wypadku - zera je rdza i niszczej. Dopiero w ostatnich latach niektre muzea zrozumiay, e przedmioty te s integraln czci skadow historii Ameryki i zaday sobie trud ich odrestaurowania, aby ukaza, i s czym wicej ni osobist pamitk po maych ludziach nauki, nawet jeli nazwiska tych ludzi staj si dzi bardziej znane. Jednak dla wielu wanych przedmiotw zmiana ta nastpia za pno. W fizyce nowoytnej np. dwa niezwykle doniose wynalazki amerykaskie opieraj si na synnym eksperymencie MichelsonaMorleya z interferometrem, ktry wytyczy drog do teorii wzgldnoci, oraz w eksperymencie Millikana, stanowicym podstaw badania elektronu. W obu wypadkach aparaty rozoono na czci i ostatecznie sprzedano na zom. A byy to nie tylko przyrzdy synne w historii nauki, lecz take wane dokumenty pomysowoci konstruktorskiej. Wczeniejsze aparaty, przypuszczalnie o mniejszej wartoci naukowej, ale rwnie doniose dla historii nauki amerykaskiej, zginy prawie zupenie brak nam caych ogniw. Kademu mionikowi starzyzny, ktry nie jest zdecydowany, co kolekcjonowa, radbym doradzi zbieranie i analiz rupieci naukowych.

32

Penrose R. Hoopes Shop Records of Daniel Burnap, Clockmaker, Connecticut 1958.

Wracajc teraz do gwnego problemu, tzn. do zagadnienia rde ogromnej, naukowej i technologicznej ekspansji Ameryki myl, e mona je znale w jakim analogu do ruchu rzemielnikw, ktry wystpi w Europie sto lat wczeniej. Rozpatrywana w tym wietle pomysowo amerykaska stanowi po prostu wynik dziaalnoci biegych mechanikw na bardziej zaawansowanym podou naukowym. Jest to jednak najsilniejszy i najbardziej aktywny ruch tego typu w skali caego wiata i Amerykanie mog by z niego dumni. Dokadnie ten sam proces odbywa si w historii nie raz; po raz pierwszy, by moe, wystpi w wiecie hellenistycznym, kiedy najwczeniej skonstruowane maszyny ruchem swych k zbatych odzwierciedlay boski wszechwiat, do celw geodezyjnych za uywano prostszych maszyn. Proces ten powtrzy si potem w imperium muzumaskim i w naszym redniowieczu, kiedy odkryte na nowo prawdy wznieciy entuzjazm, doprowadzajc do powstania wielu pomysowych wynalazkw. Chocia nauka wykazuje wyrane cechy cigoci, to entuzjazm dla wysokiej techniki - nie. Ruch rzemielnikw pojawi si raz jeszcze wraz z fanfarami odrodzonej europejskiej rewolucji naukowej; by moe zgodzicie si ze mn, e to wanie jeszcze jeden przebysk dobrej, starej hellenistycznej pomysowoci w wydaniu amerykaskim wprowadzi Ameryk na drog wiodc do jej stanu obecnego.

4 Mutacje nauki
Najczarniejsz stron historii nauki, wprowadzajc w rozpacz historykw, jest niemono znalezienia jakiej przewodniej idei rozwoju nauki w cigu ostatnich stu lat. W oczach naukowca niedomoga ta ciy na historii nauki bardziej ni cokolwiek innego i sprawia, e uwaa si j za dziedzin zgoa nieodpowiedzialn - w najlepszym razie skania go do zestawiania raczej kroniki ni historii, wyliczajc, kto czego dokona, kiedy i jak. Rwnie wrd historykw ta dziedzina wiedzy nie cieszy si popularnoci. Wszyscy jestemy niewolnikami podziau wiedzy na poszczeglne dziedziny, ktry otrzymalimy w ramach systemu nauczania. Zgodnie z zaleceniami tego systemu, aby osign waciwe wyksztacenie historyczne, naley pogodzi si z lekcewaeniem, a w konsekwencji przypuszczalnie i z pogard dla spraw nauk cisych i - oczywicie - vice versa. Na szczcie, istnieje grupka ludzi, ktrzy nie dali si wzi na lep tej alternatywy; dziki temu mamy ju - niewielkie wprawdzie, ale stale rosnce - grono odszczepiecw, zasilajcych szeregi historykw nauki. Zakres zainteresowa tych odszczepiecw jest w sposb naturalny wyznaczony przez ich zawodowe kompetencje. Jeste klasykiem, mediewist lub znawc czasw nowoytnych? Fizykiem, chemikiem lub biologiem? Mamy dla ciebie pole dziaania. Jeli jednak jeste historykiem nowoytnym, to najbardziej interesujcymi okresami s oczywicie: siedemnastowieczna rewolucja naukowa lub - jeli wolisz histori Francji - okres owiecenia i wiek Diderota. Jedyn rozsdn alternatyw jest zajcie si okresem bliszym czasw nowoytnych i podjcie ryzyka zagubienia si w dungli zoonoci nauki po 1850 r.

Tak wic historia nauki przypomina raczej zamek byskawiczny, ktrego nie mona docign do koca. Kady gwatowny ruch bd ze strony historii, bd te nauki, naraa cao na niebezpieczestwo, a nas samych na niepokj, czy wszystko nie rozleci si w kawaki, doprowadzajc do stanu zgoa innego ni zamierzony. Aby zamek docign, cznie z odcinkiem kocowym ostatnim stuleciem nauki, musimy zrobi wicej ni skatalogowanie wynalazkw w kadej dziedzinie, wicej ni spisanie kroniki kadego wtku w tej pajczynie niezalenych dyscyplin fizyki, chemii i biologii. Aby skonstruowa ogln histori nauki najnowszej, musimy posuy si jedn z dwch wyjtkowo trudnych technik. Albo wyowi pewien aspekt ponadnaukowy, wyrastajcy ponad drobne, szczegowe zdarzenia w kadej z maych przegrdek nauki, albo te pochwyci jakie malutkie, ywotne miejsce i podda je badaniu mikroskopowemu, ktre odsoni przed nami co wicej ni wasne, ograniczone, lokalne jego przejawy. Pierwsza z tych alternatyw daleka jest jeszcze od doskonaoci; druga stanowi lepiej ubit ciek i dlatego sprbujemy ni pj. O ewolucji nowoytnej fizyki, ewolucji chemii i ewolucji jako takiej napisano ju tyle tomw, e mona nakreli pewne linie wsplne. Zjawisko, ktre od razu rzuca si w oczy, to oglna intensyfikacja nauk. W ostatnim stuleciu nauka pomnoya szeregi swych adeptw, wyspecjalizowaa si i bardziej zrnicowaa. Na pocztku XIX w. pojawiy si streszczenia prac naukowych33, majce uatwi uczonym korzystanie z czasopism i rozpraw, ktrych liczba wzrosa tak wyranie, e nikt nie mg przeczyta wszystkich ani mie nadziei, i przyswoi je sobie w caoci. Powstaa te prasa specjalistyczna, ktrej celem byo sprostanie potrzebom poszczeglnych dyscyplin, szybko kroczcych w kierunku autonomicznoci. W tym samym czasie rosy, jak grzyby po deszczu, towarzystwa naukowe, a wrd nich niemaa liczba takich, ktre - przeciwnie ni ich poprzednicy, towarzystwa oglnonarodowe - obejmoway specjalistw jednej tylko dziedziny. W gruncie rzeczy tak ju przywyklimy do autonomicznoci poszczeglnych dyscyplin, e uwaanie historii nauki za dyscyplin badajc przeszo tych autonomicznych dziedzin jest bdem niemal powszechnym. W tych warunkach nieatwo o historyczne spojrzenie i uchwycenie zasadniczej jednoci przyrodoznawstwa w przeszoci, jednoci, ktra jest czym wicej ni zbiorem nowoytnych dyscyplin wydzielonych, takich jak astronomia czy biochemia. Pierwszym celem naszych docieka jest wic przeledzenie procesu, ktry doprowadzi do rozpadu pocztkowej jednoci przyrodoznawstwa. Proces ten ma swe korzenie w siedemnastowiecznej rewolucji naukowej, ale dzisiejszy stan rzeczy zawdziczamy czasom, w ktrych siy pdne tej rewolucji ju si wyczerpay. Nauki cise, astronomia, fizyka i mechanika, rozpoczy rozwj ju w czasach hellenistycznych i w dziele Newtona osigny tak wysoki stopie doskonaoci, e utrzyma si on w zasadzie bez zmian (wyjwszy dopracowywanie wewntrzne) przez ponad sto lat. W tym okresie chemia, jako nastpna z nauk, rozpocza marsz w gr, pnc si od prymitywnej techniki do statusu naukowego. Kluczem do tego procesu bya ewolucja techniki w dziedzinie chemii gazw - linia bada obejmujca nazwiska Lavoisiera i Priestleya, a take pozornie suszn, a przecie w gruncie rzeczy faszyw teori flogistonu34. Wraz z upadkiem tego bastionu chemii teoretycznej
33 34

Abstrakty - jak mwi si czsto w argonie naukowym (przyp. red. wyd. pol.). Przypuszczalnie najwicej trudnoci historykowi nauki nastrcza rozbudzenie w sobie sympatii do wiarogodnoci bdnych idei. Arystotelesowska koncepcja ruchu, geocentryczny system planetarny i teoria flogistonu, cho dzi ju niesuszne w tym sensie, e zastpiy je teorie lepsze i doskonalsze, peniej

rozpoczto szturmowanie nowej, wewntrznej twierdzy - chemii organicznej. Dziedzina ta zwolna opanowywaa coraz szersze tereny, przy czym specyficzn i now cech wspomnianej batalii byo to, e prowadzia j regularna, zwizana ze sob armia badaczy, a nie indywidualni partyzanci. Na tej podstawie wyrosy, szczeglnie w Niemczech, cae zespoy chemikw laboratoryjnych, powizanych wewntrznie na zasadzie zalenoci midzy mistrzem a terminatorem, wsppracujcych zgodnie w myl dobrze opracowanej strategii ataku. Nie bya to jednak atwa walka: jeden z jej najlepszych protagonistw, Friedrich Whler, ktry odkry podstawowe ogniwo midzy chemi organiczn i nieorganiczn, wkrtce po tym tak si zniechci, e - odmwiwszy chemii organicznej moliwoci osignicia takiego stopnia systematyzacji, do jakiego doszed jej nieorganiczny bliniak zdezerterowa z powrotem w dziedzin badania metali i ich skadnikw. Rwnie powoli jak chemia organiczna rozwijay si nauki biologiczne. Wystarczy wspomnie Darwina, by ukaza intensywno wywoanej przez niego rewolucji, ktra odbia si szerszym echem ni jakiekolwiek inne osignicia naukowe, jeli chodzi o jej publiczne konsekwencje. Warto jednak zdawa sobie spraw, e ten najwikszy postp nauki wszystkich czasw nie by przebiciem si, lecz raczej wdarciem si w gb. W momencie ogoszenia teorii Darwina nauki biologiczne byy w zasadzie pewnym systematycznym katalogiem. Poszczeglne czci amigwki byy porzdnie posortowane i wanie Darwin oraz wspczeni mu ujli je w ramy i zaczli budowa zrby cakowicie nowej nauki. Nie zmienili w zasadzie dawnego wzorca ani te nie przebili muru zasaniajcego widzenie, wyjwszy fakt, e pozanaukowe konsekwencje ich pracy oddziaay na zastane pojcia filozoficzne i teologiczne. W fizyce po mierci Newtona nastpi okres wzgldnego spokoju. Owoc dojrza do zerwania, zbierano wic bogate niwa, nie dokonujc dalszych radykalnych zmian w technikach matematycznych i stopniowym matematyzowaniu caej dziedziny wiedzy. W dodatku wyrosa nowa potna dziedzina nauka o elektrycznoci i magnetyzmie. Zajrzyjcie do najbardziej zakurzonych ktw na strychu dowolnego laboratorium fizycznego, a znajdziecie par gigantycznych maszyn z poprzedniego stulecia. Jedn z nich bdzie na pewno dua i masywna pompa prniowa, druga rwnie ogromna maszyna elektrostatyczna. S to pierwsze, najbardziej imponujce maszyny fizyczne i wiele mona powiedzie o nowoytnej historii nauki na podstawie tych prekursorw cyklotronu i radioteleskopu. Pompa i zwizana z ni aparatura zaznajamiaj czowieka z fizyk powietrza, ktra okazaa si kluczem do chemii gazw. Maszyna elektrostatyczna, wytwarzajca tak pikne i imponujce zjawiska, przycigna uwag uczonych do wiedzy o elektrycznoci i, dziki temu, odkrya nowe jej obszary. Dla naszych celw wystarczy powiedzie, e przez ostatnie wierwiecze XIX stulecia nowa nauka o elektrycznoci zostaa przepracowana i zmatematyzowana w mistrzowskiej analizie Jamesa Clerka Maxwella, zajmujc pozycj penoprawnego czonka rodziny fizycznej. Prace Maxwella zgray teori elektromagnetyczn i zczyy optyk z reszt. Caa fizyka staa si racjonalna i kade zjawisko, z kilkoma bahymi wyjtkami, znalazo pene wyjanienie. W ten sposb fizyka obja wszystkie przejawy materii i energii w wiecie niechemicznym. Chemia znajdowaa si na odlego strzau od zrozumienia reakcji, ktre decydoway o przemieszczaniu si atomw i tworzeniu rnych zoonych

zadowalajce, byy mimo to w swoich czasach teoriami penoprawnymi, jasnymi i wyjaniajcymi, pozostajcymi w cakowitej zgodzie z obserwacjami dokonanymi i przewidywanymi. Jednym z najprzyjemniejszych opracowa teorii flogistonu jest ksika J. H. Whitea The History of the Phlogiston Theory, London 1932.

czsteczek. Biologi ujto w ramy racjonalnego i kompletnego systemu. W tym stanie rzeczy pozostawao jeszcze sporo terenw porednich midzy wymienionymi dziedzinami wiedzy, co pozwalao uczonym cieszy si, e wiat nauki zosta podzielony na racjonalne strefy wpyww. W ten sposb ok. 1890 r. wszystkie zjawiska naturalne poszufladkowano i podporzdkowano prawom, tak e poza ich obrbem pozostay jedynie problemy mao wane. By moe, e najcenniejszym skarbem uczonego jest posiadanie szstego zmysu, opartego na gbokiej znajomoci caej swojej dziedziny, zmysu, ktry podpowiada mu, jakie badania s owocne, a jakie nie. W tym okresie, mimo e wikszo pracownikw nauki niechtnie dawaa wiar wasnym oczom, a najostroniejsi spord nich mieli mas wtpliwoci, zupenie uzasadniona bya wiara, e caa prawda jest tu za rogiem. Dla przyszych pokole zostawiono jedynie badania poszczeglnych przejaww przyrody i odpowiednie segregowanie ich. Denie do precyzji byo wwczas bardzo na czasie, gwnie dlatego, e przemys elektryczny da od uczonych dokadnych wzorw dla swych wyrobw. W rezultacie uczeni cenili raczej dbao o dokadno pomiarw ni zafascynowanie sam prac. Przejcie od fin-de-siclowego poczucia zbliania si doskonaoci do niepokoju naszego obecnego stulecia, jest, moim zdaniem, najbardziej interesujc i zasadnicz lini, ktr naley przeledzi, jeeli chce si zrozumie rozwj nauki nowoytnej. Moe nam to wyjani znacznie wicej ni wskie, specjalistyczne sprawozdania z zakresu jednej dziedziny czy te wydzielonego odcinka czasu. Okazao si, e jeden z najbahszych problemw ukrytych w onie fizyki zawiera potn si pdn. Mam tu na myli wyadowania elektryczne w gazach. By moe, nie jest zbiegiem okolicznoci, e wanie to zagadnienie mona byo przeanalizowa wycznie przy uyciu potomkw dwch gigantycznych maszyn wczesnej fizyki. Jeli do wypompowania gazu z naczynia uyto pompy prniowej, a nastpnie do wywoania iskry zastosowano maszyn elektryczn (pniej za cewk indukcyjn), mona byo otrzyma pikne zjawisko w postaci jasnych, rnobarwnych wiate, piercieni wietlnych i innych zjawisk nadajcych si doskonale do demonstracji. Efekty te s tak adne, e do dzi pokazuje si je studentom. Najciekawszy w tej historii jest jednak fakt, e podstawowe zagadnienie byo zgoa banalne, co wyczuwaa wikszo uczonych owych czasw. Dzi wiemy, e elektryczne wyadowania w gazach s dziedzin niezwykle skomplikowan na skutek niezliczonej iloci niemal niekontrolowanych zmiennych. Do dzi nie rozumiemy tego zjawiska we wszystkich jego aspektach i nie potrafimy przewidzie dokadnie, co stanie si z danym gazem pod pewnym cinieniem, kiedy wywoamy w nim okrelone wyadowania elektryczne za pomoc elektrod o specyficznym ksztacie, umieszczonych w specjalny sposb. W pewnym sensie jest to zagadnienie nadal bahe, ale tylko w ramach czystej nauki. Nauka stosowana zawdzicza mu krwiste wiato neonowe i inne wielobarwne reklamy w kadym nowoczesnym miecie. Jednak w oczach wczesnych fizykw eksperymentatorw opisana droga - skoncentrowanie si na tych banalnych zjawiskach - rokowaa wicej nadziei na przyszo ni jakakolwiek inna. Jednym z ludzi ywicych tak nadziej by J. J. Thomson z Cambridge, ktry w wieku 28 lat zosta kierownikiem Cavendish Laboratory i ktry w kilka lat pniej, bo w 1893 r., opublikowa w jzyku angielskim pierwsze dokadne sprawozdanie z najnowszych bada nad wyadowaniami elektrycznymi w gazach. Prbujc nada sens i porzdek tej dziedzinie wiedzy, przeszed przez okres serii niepowodze, ktre trapiy go przez wiele lat. Wynalaz metod zapobiegania zakcajcemu

wpywowi metalowych elektrod w rurach, ale to nie wyjaniao samego zjawiska. Mierzy prdko rozchodzenia si wyadowania, ale i tu nie znalaz klucza, ktry mgby stanowi rekompensat wieloletnich dowiadcze z rurami prniowymi. Nie ustawa jednak w wysikach wierzc, e co wyniknie z jego bada. Zupenie rozsdne byo przecie przypuszczenie, e wiksza - w porwnaniu z ciaami staymi - prostota waciwoci gazu przyniesie w kocu jakie korzyci. Gdyby tylko - za pomoc matematyki - udao si uj skutki wyadowa elektrycznych w gazach w jaki racjonalny system, zdobylibymy podstaw nowej teorii elektrycznej budowy materii. Thomson uczepi si tej niewdzicznej dziedziny w nadziei, e dziki niej przyczyni si do pogbienia wiedzy z zakresu fizyki. Najbardziej obiecujce jednak, w ramach bada nad elektrycznymi wyadowaniami w gazach, byy prace podjte przez Williama Crookesa, majce dzi szerokie zastosowanie w lampie katodowej najwaniejszym elemencie telewizji. Crookes odkry wiele interesujcych waciwoci promieni i pasm wietlnych wysyanych przez elektrod ujemn, katod, w normalnej rurze wyadowczej. Na skutek rnych ulepsze pompy prniowej udao si zmniejszy cinienie gazu, co sprawio, e efekt katodowy sta si jeszcze okazalszy. Crookes wykaza, e promienie katodowe (ktre mona wytwarza w zogniskowanych wizkach przy uyciu opatrzonej w otwory wklsej pytki, zastpujcej katod) mog by odchylane magnesem i mog porusza may wiatraczek umieszczony wewntrz rury. Przy tym zachowuj si one jak strumie maych czsteczek nioscych elektryczno - by moe naadowanych atomw gazu. Crookes sugerowa, e te nowe i zadziwiajce waciwoci zdaj si wskazywa, e uzyskano czwarty stan materii, rny od cia staych, pynw i gazw. Podobnie mylaa wikszo fizykw angielskich. O cisej wsppracy ucznia z nauczycielem w owych czasach najlepiej wiadczy fakt, e wikszo fizykw niemieckich bya akurat przeciwnego zdania. Niemal wszyscy opowiadali si za pogldem alternatywnym, zaproponowanym przez Hertza, ktremu udao si wytworzy nowe fale radiowe przewidywane w teorii Clerka Maxwella. Hertz sdzi, e promienie katodowe s raczej jakim nowym rodzajem promieniowania ni bezwadn materi. Dowid tego jednak jego asystent, Lenard, wyprowadzajc promienie katodowe poza rur przy zastosowaniu wysoce pomysowego wynalazku. Zamkn mianowicie otwr rury cienkim aluminiowym okienkiem, przez ktre - rzecz jasna - zwyke czsteczki materii nie mogy przej. Promienie katodowe natomiast przeszy, wykazujc nadal, w niewielkiej odlegoci, swe zwyke, od dawna znane wasnoci. Tajemnicze promienie katodowe cieszyy si tak popularnoci w latach 1893-94, e zaczli si nimi zajmowa nawet ci uczeni, ktrzy dawniej pracowali w innych, bardziej znanych dziedzinach fizyki. W tej dziwnej sytuacji, w ktrej wiat nauki rozbi si na dwa obozy, niemiecki i angielski, rozesza si nagle w 1895 r. zaskakujca wiadomo. Oto jeden z przedstawicieli obozu niemieckiego, solidny, ale nie wybijajcy si pidziesicioletni profesor fizyki w uniwersytecie w Wrzburgu, przypadkowo odkry nowe zjawisko. Ze wzgldu na jego donioso, pozwol sobie zreferowa je sowami odkrywcy, Konrada Roentgena, tak jak je poda w blisko sze miesicy pniej H. J. Dam w sprawozdaniu prasowym z rozmowy z Roentgenem: - Czy moe Pan, Profesorze - zapytaem - opowiedzie mi histori wynalazku? - Ten wynalazek nie ma historii - powiedzia. - Od dawna interesowaem si zagadnieniem promieni katodowych w rurze prniowej, badanych przez Hertza i Lenarda. ledziem ich i inne badania z wielkim zainteresowaniem i zdecydowaem, jak tylko mi czas pozwoli, podj

wasne badania w tym wzgldzie. Znalazem na to czas w kocu padziernika. Pracowaem ju od kilku dni, gdy odkryem co nowego. - Kiedy to byo? - smego listopada. - Na czym polegao odkrycie? - Pracowaem z rur Crookesa pokryt oson z czarnej tektury. Na tej oto awce lea kawaek papieru pokrytego platynocyjankiem baru. Przepuciem prd przez rur i zauwayem, e na papierze powstaa czarna linia. - I co? - Takie zjawisko mona byo uzyska tylko, mwic zwykym jzykiem, przy przechodzeniu wiata. adne wiato nie mogo wyj z rury, poniewa bya przykryta oson, nieprzenikliw w stosunku do wszystkich znanych rodzajw wiata, z lukiem elektrycznym wcznie. - Co Pan pomyla, Profesorze? - Nie mylaem, badaem. Zaoyem, e zjawisko musi pochodzi z rury, poniewa jego charakter wskazywa, e nie moe pochodzi z nikd indziej. Sprawdziem je. Po kilku minutach nie miaem ju adnych wtpliwoci. Z rury wychodziy promienie, rzucajce obraz wietlny na papier. Prbowaem raz po razie z coraz wikszej odlegoci, a do dwch metrw. Pocztkowo mylaem, e jest to nowy rodzaj niewidocznego wiata. W kadym razie byo to co nowego, co o czym nikt dotd nie wspomina.35 Te sowa Roentgena ukazuj raczej postaw wielkiego fizyka ni przypadkowego odkrywcy. Zachowujc swe odkrycie w tajemnicy, sprawdza je pod rnymi ktami wykazujc, e promienie przechodz nie tylko przez oson papierow, ale rwnie przez drewno, przez cienkie pytki metalowe, a nawet przez ciao ludzkie, dajc kadorazowo byszczc smug na ekranie. Wykaza dalej, e podobne skutki mona otrzyma stosujc rwnie inne substancje fluoryzujce oraz e promienie mog oddziaywa na zamknit w pudeku bon fotograficzn i rysowa na niej obraz tego, przez co przechodz - kluczy w pudeku, koci w rce ludzkiej. Jednak naprawd zadziwiajce jest nie to, e dokona on takiego odkrycia, lecz fakt, i tak wielu badaczy promieni katodowych je przeoczyo. A przecie niejeden z nich znajdowa w swym laboratorium w tajemniczy sposb popsute pyty fotograficzne. William Crookes wysa reklamacj do swego dostawcy, przedsibiorstwa Ilford Photographic Company. Ciekaw jestem, czy go przeproszono. Zwlekajc z ogoszeniem wielkiego odkrycia przez miesic, by wydoby z niego wszystko, co moliwe i zgromadzi maksimum faktw, Roentgen zawiadomi o nim miejscowe Fizykomedyczne Stowarzyszenie w Wrzburgu (waciwie zoy doniesienie, poniewa Stowarzyszenie byo zamknite z racji wit Boego Narodzenia), a nastpnie zebranie Towarzystwa Fizycznego w Berlinie 4 stycznia 1896 r. Jednoczenie rozesa odbitki swego komunikatu wrzburskiego moliwie szeroko, docierajc do kadego, kto co reprezentowa w fizyce. Wie ta sprawia, i wikszo uczonych przerwaa prowadzone dotychczas badania, a poza tym, w ten czy inny sposb, skupia na sobie uwag prasy i publicznoci caego wiata.

35

Skrt sprawozdania Dama jest wzity z Mc-Clures Magazin, kwiecie 1896. By on take przedrukowany w jednej z najlepszych krtkich historii tego okresu: G. E. M. Jauncey The Birth and Early Infancy of X-Rays. American Journal of Physics nr 13 (grudzie 1945). Dam zasuguje na pewno na to, by pamita o nim jako o wczesnym pionierze nowoytnego pokolenia popularyzatorw wiedzy.

W cigu kilkunastu dni niemal kade laboratorium na wiecie rozpoczo eksperymenty z nowymi promieniami Roentgena (zwanymi teraz promieniami X), porzucajc wszystkie inne badania. Naukowcw i laikw caego wiata fascynowaa myl, e mona fotografowa koci nie wyjmujc ich z ciaa. W tempie, jakiego nie znay inne odkrycia naukowe, promienie Roentgena znalazy zastosowanie praktyczne; wkrtce laboratoria fizyczne zaludniy si lekarzami przyprowadzajcymi pacjentw w celu zlokalizowania ich rzeczywistych czy przypuszczalnych zama. Przewietlano bez pamici wszystko i tyle, ile si dao, wystawiajc chorych na p godziny, a czasem nawet na godzin na dziaanie promieni (o niebezpieczestwie promieniowania wwczas jeszcze nie mylano), przy akompaniamencie warkotu cewki indukcyjnej i rury Roentgena, wieccej penym blaskiem swoich stu wiec. Dzi ju zapomniano, e odkrycie promieni X byo pierwszym nowoytnym wydarzeniem naukowym, ktre doczekao si caostronnicowych nagwkw w gazetach. Jego zasig przekroczy zasig teorii Darwina; by moe gazety stay si czulsze przez te kilka dziesicioleci. Rywalizuje ono niemal, jeli chodzi o rozmiary sensacji, jak wzbudzio, z doniesieniem o pierwszej bombie atomowej lub satelicie stworzonym przez czowieka - najwikszymi sensacjami naszych czasw. Przez tygodnie i miesice gazety podaway wiadomoci, niektre czciowo prawdziwe, inne wrcz fantastyczne. Publiczno trwaa w zafascynowaniu, czsto opartym na zgoa bdnych przesankach. Starsze panie wchodziy do wanien kompletnie ubrane obawiajc si, e tajemnicze promienie pozwol uczonym widzie przez grube mury. Z tej nowej mitologii naukowej zrodziy si wszystkie cudowne opowieci o mierciononych promieniach i innych fantastycznonaukowych tworach wyobrani, na wzr twrczoci Juliusza Vernea. Nie mniej poruszony by wiat nauki. Przypadkowe odkrycia goniy jedno za drugim. W Paryu mody czowiek, Antoine-Henri Becquerel, latorol rodziny o duych tradycjach naukowych sigajcych trzech pokole, pracowa ze swym ojcem nad zagadnieniem fosforescencji, przygotowujc pikne krysztay podwjnych soli potasu i uranu, wiecce najjaskrawszym wiatem. Kiedy odkryto promienie X, Becquerela zaintrygowao pytanie, czy nie s one w jaki sposb zwizane z fosforescencj cianek rury Roentgena. Pozostawiajc na boku swoje krysztay, prbowa promienie te wprowadzi do rur, by zwikszy ich fosforescencj, a moe rwnie intensywno. Pragn w ten sposb wykaza, e promienie X mog by skutkiem silnej fosforescencji. Rezultaty tych eksperymentw nie byy jednak zadowalajce. Becquerel bra wic po kolei rne krysztay, kadc je na zapakowan pyt fotograficzn, by zobaczy, czy znajdzie na niej ich obraz. Kiedy i to nie dawao rezultatu, zdecydowa si wzi najsilniejszy z nich - sl potasowo-uranow, wystawi go na silne wiato soneczne, a nastpnie przetrzyma na pycie fotograficznej przez kilka godzin. Eksperyment powid si, a przy okazji Becquerel odkry, ku niemaemu swemu zdziwieniu, e wiato Soca nie byo tu konieczne. Dalsze badania doprowadziy go do wniosku, e uran jest pierwiastkiem o waciwociach promieniotwrczych, a jego silne promieniowanie jest podobne do promieni X, tylko nie wymaga adnej siy zewntrznej ani sztucznych bodcw. W ten sposb odkry radioaktywno. Od tej chwili nauka zbliaa si wartko do synnej pracy Piotra i Marii Curie. Materia, zwyka bezwadna materia, okazaa si zdolna do wydzielania ogromnych iloci ciepa i wiata oraz wyjtkowo silnego promieniowania, wbrew wszystkim prawom o staoci i zachowaniu energii. Odkrycie Becquerela, w rok po Roentgenie, stanowio potny cios. Rad dopeni miary.

Tak wic w cigu roku zrobiono nowe odkrycia, ktre zapocztkowane zostay znalezieniem promieni X. Pozostae odkrycia powstay raczej na tej fali, ktr wzbudzio badanie tych promieni, ni na drodze przypadku. J. J. Thomson zareagowa na odkrycie Roentgena w sposb typowy dla przedstawiciela wskiej specjalnoci, ktry rozwaa kad rzecz w kategoriach wasnych zainteresowa: Miaem w laboratorium kopi aparatu i pierwsz rzecz, ktr zrobiem, byo sprawdzenie, jak dziaaj te promienie na elektryczne wasnoci gazu. Ku swojemu zadowoleniu i zdziwieniu, przekona si, e uzyskane wyniki speniy jego nadzieje. Przepuszczenie promieni czynio gaz dobrym przewodnikiem elektrycznoci - mwic jzykiem nowoytnym, jonizowao go, co umoliwio Thomsonowi badanie opornoci elektrycznej gazu bez wywoywania wybuchu, do czego suyo zazwyczaj wytwarzanie iskry lub te wyadowania innego rodzaju. Dziki temu odkryciu Thomson odbiega daleko od punktu wyjcia i - stosujc nowe metody nawrci do sporu o promienie katodowe midzy Niemcami i Anglikami. Mg ju wwczas dostarczy ostatecznego dowodu, e promienie te s maymi, naadowanymi elektrycznoci czsteczkami, zgodnie z przypuszczeniem Anglikw. Co wicej, okazao si, e czsteczki te mona mierzy. Nie min rok od odkrycia Roentgena, kiedy Thomson zasugerowa i nowo odkryte czsteczki musz by mniejsze od najmniejszych znanych atomw i nosz na sobie adunek elektryczny w taki sposb, e mog by tymi atomami elektrycznoci, ktrych istnienie na dugo przedtem postulowa Faraday. Czsteczki poruszay si szybciej ni jakiekolwiek atomy i w stosunku do swego adunku miay bez porwnania mniejsz mas. W rzeczywistoci Thomson odkry elektron, chocia trzeba byo jeszcze wielu lat pracy i jego, i wielu innych (przede wszystkim Townshenda i Millikana), nim istnienie tej nowej czsteczki ostatecznie potwierdzono. Tak wic w cigu niespena dwch lat od przypadkowego odkrycia Roentgena, cay dotychczasowy wiat fizyki leg w gruzach. Dla uczonych wiadomo ta musiaa by jeszcze wikszym i gwatowniejszym szokiem. Od swych narodzin wszystkie gazie nauki zmierzay w cile okrelonym kierunku, do celu, ktrym wydawa si podzia caej wiedzy na poszczeglne, z gry ustalone dziedziny. I oto nagle okazao si w cigu kilku dni czy tygodni, e nowe i nieznane promienie pocigaj za sob szereg skutkw fizycznych, czekajcych na zbadanie. Materia przestaa by ciaem staym - poza normalnymi reakcjami chemicznymi - a prawo zachowania energii zostao pogwacone. Atomy przestay by ostatecznymi, najmniejszymi cegiekami wszechwiata, poniewa wyoniy si czsteczki jeszcze delikatniejsze i mniejsze, wice oddzielane od siebie uprzednio krlestwa materii i elektrycznoci. Mutacja dotkna nie tylko fizyk - rwnie chemia i biologia ju ok. 1896 r. odczuy skutki tych wydarze. Podczas gdy uprzednio chemicy i biologowie uwaali, e ich dziedziny rozwijaj si pomylnie na mocnych podstawach fizyki, teraz przekonali si, i w fizyce, a by moe take w innych dziedzinach wiedzy, wszystko jest jeszcze moliwe. Cay wiat nauki sta si nagle beztroski i podniecony. w rok winobrania wyda pierwsze, liczne pokolenie nowoytnych gigantw fizyki. W tym wanie czasie mody Nowozelandczyk, Ernest Rutherford, przyby do Londynu, by powici si pracy nad nowymi sposobami wykrywania sygnaw radiowych. Na szczcie, Rutherford, ktremu zaleao na zwrocie kosztw, by mc sprowadzi sw narzeczon z Nowej Zelandii do Londynu, posucha rady lorda Kelvina. Kelvin, bohater Telegrafu Atlantyckiego, zapatrywa si sceptycznie na radio, uwaajc, e jego uyteczno ogranicza si do lekkich statkw i tych stacji, ktre nie mog posugiwa si kablem. Poleci wic modziecowi, by zmieni swe plany wanie w

1896 r. Rutherford przysta na to i zaj si radioaktywnoci: rezultatem byo odkrycie promieni alfa i rozpad atomu. Innymi sowy, gdyby nie pienidze Kelvina, telewizja mogaby by wynaleziona kilkadziesit lat wczeniej, a bomba atomowa kilkadziesit lat pniej. Upyno siedem czy osiem lat, zanim fizycy otrzsnli si z szoku. Faz t zakoczy epizod, ktry do dzi pozosta w historii nauki unikalny; zaszczyty zwizane z badaniem promieni X przypady trzem ludziom trzech narodowoci: Roentgenowi w Niemczech, Becquerelowi we Francji, Thomsonowi w Anglii i oni te znaleli si w szeregach pierwszych laureatw nagrody Nobla. Nauka amerykaska zaczynaa wwczas torowa sobie wasn drog, cigajc ludzi ze wszystkich tych szk i kierujc swoich najbardziej obiecujcych modziecw do pracy w zespoach laboratoryjnych, powstajcych jak grzyby po deszczu. Tylko w ten sposb osigna status proporcjonalny do wyjtkowo rozwinitej dziaalnoci rzemielnikw, otwierajc drog do nowych osigni. Sytuacja, ktr cechowaa dua aktywno i wystpowanie zamknitych zespow roboczych, prowadzia w konsekwencji do wzrostu jednostkowego i narodowego wspzawodnictwa. Roszczenia do pierwszestwa stay si chlebem powszednim i wiele czasopism naukowych przeksztacio si w tygodniki, by gwarantowa dostatecznie szybkie publikowanie nowych odkry. Rwnie we Francji promienie X zajmoway dominujc pozycj. Na uniwersytecie w Nancy profesorem fizyki by Ren Blondlot, urodzony w 1849 r. (cztery lata po Roentgenie). Ojciec jego by rwnie profesorem tego uniwersytetu. Podobnie jak Roentgen Blondlot by pracownikiem solidnym, ale nie wyrniajcym si a do chwili wielkiego odkrycia. W 1903 r. tym samym, w ktrym wystpi Becquerel, opublikowa on prac, bdc wynikiem jego poprzednich bada nad prdkoci promieni X, w ktrej dowid, za pomoc wielce pomysowych eksperymentw, e s to promienie elektromagnetyczne, podobnie jak wiato i fale radiowe. Wykorzystujc fakt, e promienie oddziayway na iskr i czyniy j janiejsz, Blondlot pokusi si o wykrycie w nich polaryzacji, analogicznej do polaryzacji wiata. Zaobserwowa, e tak jak krysztay zmieniaj kierunek polaryzacji wiata, tak i kwarc oraz kryszta cukru zmieniaj paszczyzn promieni X oraz innych promieni, ktre, jak przypuszczano, s emitowane jednoczenie z rury Crookesa. Dziao si to 2 lutego. 23 marca Blondlot uderzy znowu; by na drodze do czego nowego. Za pomoc iskry udao mu si wykaza, e wszystkie promienie X s automatycznie polaryzowane podczas emisji i e mog by nie tylko obracane, ale take zaamywane przez pryzmat kwarcowy i, podobnie jak wiato, dawa widmo. Co wicej, mog by ogniskowane przez soczewk kwarcow. Ju to samo byo zbyt pikne, by byo prawdziwe, ale najwaniejsze miao dopiero nastpi. Blondlot zauway, i moc dostarczana do rurki Crookesa moe by zmniejszona do tego stopnia, e w ogle nie bdzie fluorescencji, a zatem take promieni X, mimo to bd wystpowa wszystkie zjawiska, dajce si wykry za pomoc iskry. Po kilku tygodniach Blondlot wystpi znowu. Tym razem, podejrzewajc, e odkryte przez niego promienie s podobne do promieni podczerwonych wydzielanych przez arzcy si palnik gazowy, posuy si nim jako rdem i otrzyma pozytywne rezultaty. Promienie te, podobnie jak promienie X, przechodzi miay przez papier, drewno i metal i oddziaywa na iskr. W nastpnej pracy Blondlot

wykaza, e nie s one jednak podobne do promieni podczerwonych i nazwa je promieniami N ku czci uniwersytetu w Nancy, gdzie dokona odkrycia. W kolejnych pracach Blondlot eksploatowa odkryt y. Wszystkie zjawiska wykazywane przez jego fluktuujc iskr mona byo znale w promieniach N, wysyanych przez gorce ciaa lub Soce, a nawet przez pewne substancje, ktrym wystarczy tylko oddziaywanie cia gorcych lub Soca. Uczony wykaza nawet, e iskra nie bya konieczna, poniewa dokadnie ten sam wynik mona otrzyma za pomoc sabo owietlonej kartki papieru lub te jakiego sabo fosforyzujcego rodka chemicznego. Promienie N miay by wytwarzane nie tylko przez ciaa nawietlone, ale rwnie przez takie, w ktrych wywoano naprenie odksztacone ciskaniem lub hartowaniem, tak jak np. drut stalowy. W miar ogaszania tych wynikw uczeni francuscy zaczli si gromadzi pod sztandarami Blondlota. Byli to znani fizycy, najlepsi w kraju, tacy jak Jean Becquerel, syn Henryka, a take bardziej sceptyczny A. Charpentier, badajcy zjawisko hipnotyzmu, susznie uwaanego podwczas za rzecz na granicy fantazji. Kiedy Charpentier wykaza, e promienie N s wydzielane take przez wszystkie ywe organizmy, zjawi si inny czowiek z roszczeniami do pierwszestwa w tej sprawie, poniewa twierdzi on ju poprzednio, i wszystkie istoty ywe emituj radiacj. Blondlot mia niemao zwykych w takich sprawach kopotw, ale t szczegln pretensj, przekazan Sekcji Medycznej Francuskiej Akademii Nauk, odoono do szuflady. Gdy pocztek zosta zrobiony, nastpia caa lawina prac. O promieniach N opublikowano w 1904 r. okoo stu doniesie w oficjalnym czasopimie francuskim Comptes Rendues, referujcych nie tylko wyniki bada Blondlota, jego uczniw i asystentw, ale take innych zespow, mnocych si w Paryu i w caej Francji. Prawie 15% wszystkich doniesie z zakresu fizyki w tym czasopimie dotyczyo omawianej sprawy. Sukces tak ogromny nie mg przej nie zauwaony i w tym samym roku Akademia Francuska podja decyzj przyznania odkrywcy nagrody Lecontea, wynoszcej 20 000 frankw, oraz zotego medalu. W tym samym czasie kopoty Blondlota z walk o pierwszestwo zostay przymione przez sprawy bez porwnania powaniejsze. Podobnie jak w przypadku promieni Roentgena, fizycy wszystkich krajw zaczli masowo sprawdza nowe odkrycie. Pech chcia, e ani jeden Anglik, Amerykanin czy Niemiec nie osign zadowalajcych rezultatw. Zaczto wic powtpiewa o prawdziwoci odkry Blondlota, przypisujc uzyskane przez niego rezultaty zudzeniu optycznemu, spowodowanemu trudnociami zaobserwowania zmian tak drobnych jak rnice w jasnoci iskry lub plamki wiata w zaciemnionym pokoju. Ale w sukurs przyszli mu rni uczeni francuscy, osigajc spodziewane rezultaty w swych laboratoriach. Kiedy wic zakwestionowano otwarcie wiarogodno odkrycia, Blondlot mg ju odeprze zarzuty, przedstawiajc sfotografowane (czego przedtem nie czyni) zmiany jasnoci iskry. To pozwolio mu przedoy prawie absolutnie obiektywne dowody. W miar pogbiania si atmosfery niejasnoci coraz wicej naukowcw spoza granic Francji przeprowadzao odpowiednie eksperymenty, niektrzy powicali im wiele czasu i pomysowoci, by tylko uzyska odpowiedni efekt. W krajach niefrancuskich powiodo si to nielicznym, ale na kadego szczliwca przypada co najmniej tuzin ludzi o nieskazitelnej reputacji, ktrzy przekonywali si, e co zego dzieje si w fizyce francuskiej. Letnia sesja w Cambridge zgromadzia nieoficjalnie niektrych z nich. Najbardziej przeywa t spraw Rubens z Berlina, pionier bada nad promieniami nad czerwonymi, ktrymi to promieniami Blondlot omieli si zaj. Rubens stara si wypeni

rozkaz cesarza, by dostarczy do Poczdamu dowd, i Niemcy nie zostali wyprzedzeni przez Francuzw. W wyniku dyskusji ustalono, e naley wysa do Nancy fizyka o najwyszych kwalifikacjach, biegego w sztuce tropienia oszustw, aby osobicie zbada t spraw. Jeden tylko czowiek mg sprosta tym wymaganiom i jego wanie nieoficjalnie wybrano, by wykona owo zadanie. By nim Robert W. Wood, profesor fizyki w Johns Hopkins w Baltimore, jeden z najzdolniejszych eksperymentatorw wszystkich czasw w zakresie optyki i odkrywca niezliczonych oszustw naukowych, dokonywanych przy pomocy mediw i innych sztuczek. Na przybycie Wooda Blondlot przygotowa u siebie w Nancy specjaln prelekcj, w czasie ktrej zaprezentowa mu wszystkie najwaniejsze eksperymenty. Pokaza wic, jak mona, trzymajc hartowany drut stalowy tu przy oczach, odczyta godzin na sabo owietlonej tarczy zegara. Pokaza take swj koronny eksperyment ze spektroskopem promieni N, zaopatrzonym w aluminiowy pryzmat i soczewki; pryzmat rozszczepi promienie i pozwala analizowa dugo ich fal oraz inne waciwoci optyczne. Podczas demonstracji asystenci Blondlota powzili nagle podejrzenie, e Wood nie jest niewinnym obserwatorem, lecz rusza co w aparaturze. Eksperyment powtrzono, obserwujc pilnie Wooda i zapalajc wiato w momencie, kiedy Wood, pod oson ciemnoci, zbliy si do aparatu. Nie zauwaono jednak nic podejrzanego i go amerykaski opuci zgromadzenie w przyjaznym nastroju. Nastpnego ranka, w licie do tygodnika Nature, Wood wyoy kaw na aw. W czasie pierwszego eksperymentu, kiedy dano mu do trzymania przed oczami Blondlota drut stalowy, Wood ukry go za plecami, trzymajc zamiast tego przed twarz mistrza drewnian rurk. Mimo to, chocia drewno jest jednym z nielicznych cia nie emitujcych promieni N, eksperyment powid si doskonale i Blondlot widzia zegarek, albo raczej - w rzeczywistoci - nie widzia go wcale. Wood stwierdzi, e kiedy prbowa eksperymentu osobicie, prba spalia na panewce. Nastpnie, w dowiadczeniu ze spektroskopem, sprytny Amerykanin usun pryzmat aluminiowy i przez cay czas pomylnie przeprowadzanego dowiadczenia trzyma go w kieszeni. List Wooda do Nature, wzr powcigliwoci, wywoa kataklizmowy skutek. Wykaza, e wszystkie otrzymane przez Blondlota wyniki mona bez puda zaliczy do pobonych ycze oraz przypisa wyjtkowym trudnociom w ocenianiu na oko jasnoci sabo owietlonych przedmiotw. Dowd obiektywny - fotografie - by, zdaniem Wooda, wynikiem atwej do zdemaskowania manipulacji ekranami i czasami ekspozycji drgajcych iskrze. Doniesienie to pooyo kres istnieniu promieni N. Po fatalnym 29 wrzenia, kiedy list Wooda ukaza si w Nature, opublikowano jeszcze tylko kilka doniesie, ktre wedug wszelkiego prawdopodobiestwa napyny do czasopism wczeniej i w okresie midzy ich zoeniem a publikacj autorzy nie zdyli wycofa maszynopisw i uratowa swej reputacji. Nazwisko Blondlota pojawio si na amach prasy tylko raz jeszcze, a mianowicie trzy miesice pniej, na dorocznym posiedzeniu Akademii Nauk, kiedy odbiera przyznan mu wczeniej nagrod Lecontea i zoty medal. Przewodniczcy zgromadzenia, Henri Poincar, w mowie stanowicej majstersztyk dyplomacji powiedzia, e to zaszczytne wyrnienie przyznano laureatowi za cao jego pracy naukowej, a nie za promienie N. Doda przy tym, i nie wszyscy czonkowie Akademii zostali przekonani w tej materii, ktr, mona sprawdzi tylko w osobistym dowiadczeniu. Byo

chyba prnym wysikiem zrehabilitowa ca nauk francusk - chocia bowiem niektrym ludziom nie udao si powtrzy eksperymentu, sam ruch zatoczy we Francji zbyt wielkie krgi. W ten sposb nauka francuska otrzymaa miertelny cios. Trzeba byo prestiu H. Becquerela i maonkw Curie, eby odrestaurowa utracone morale. By moe kult, jakim otoczono Mari Curie, by tylko w czci hodem zoonym jej wartoci jako czowieka i jako kobiety-uczonego, w czci za rodzajem balsamu na serce narodu, tak czuego na punkcie honoru. O biednym Blondlocie nie usyszano wicej. Wkrtce potem osign wiek emerytalny i ustpi z uniwersytetu, zaszywajc si na reszt ycia w Nancy. Zmar w 1930 r. po latach zapomnienia i zego zdrowia36. By moe jest rzecz dobr, e uczeni dzier wysoko sztandar przeszych sukcesw i wol zapomina o tych kilku przypadkach, w ktrych nauka posza z drog. Historyk natomiast moe czasem lepiej pozna prawdziwego ducha nauki analizujc przypadki patologiczne niesawnych bdw, ni dziki analizie normalnego rozwoju. Jednak niewiele jest tych dobrych bdw, o ktrych mona by mwi z poytkiem, Pierwszy, ktry si nasuwa, to historia flogistonu w zaraniu chemii, ale tu istota rzeczy bya zupenie inna. Teoria flogistonu bya pozornie prawdziwa i w pewnym sensie zgadzaa si ze wszystkimi obserwowalnymi danymi chemii gazw. Stanowia ich rozsdne wyjanienie a do momentu, kiedy na skutek nagromadzenia wikszej liczby eksperymentw waciwoci flogistonu wyolbrzymiono do tego stopnia, e sta si gazem tak oglnym, wszystko przewyszajcym i wszechpotnym, i w ogle przesta cokolwiek tumaczy. Historia promieni N jest raczej czym w rodzaju masowej halucynacji, opartej na cakowicie rozsdnym przypuszczeniu. W adnym razie nie mona jej uwaa za wymys lub zudzenie - bya zwyczajnym bdem. Fakt, e rozrs si tak dalece, moliwy by tylko w tym krtkim i penym chway okresie, kiedy fizyka dokonaa pierwszego wielkiego odkrycia w swej nowej historii. Z odkrycia tego wyrosa nauka o radioaktywnoci, fizyka atomowa i, przypuszczalnie, caa fizyka czsteczkowa. Ciekawe, i w wieku, ktry stworzy nowy cud w postaci bomby i energii atomowej, wielu fizykw ma uczucie, e ich dziedzina wiedzy znalaza si ponownie w punkcie, z ktrego wida koniec goym okiem - przynajmniej w teorii. Istniejca gmatwanina czsteczek elementarnych zblia si do takiego stanu zoonoci, ktry mona rozwiza tylko jakim mistrzowskim uderzeniem. By moe uderzenie takie nastpi w momencie opracowania jakiej nowej teorii, ktra poczyaby teori wzgldnoci i teori kwantw, ukazujc je jako oddzielne aspekty lub konsekwencje tego samego zjawiska. Moe to wanie doprowadzioby fizyk do wiedzy absolutnej. Patrzc z innego punktu widzenia, jeli teoria kwantw zakada granice doskonaoci w naszych obserwacjach i wielko wszechwiata jest ograniczona, a nie nieskoczona, to i nauka musi by chyba ograniczona i skoczona, a jaki rodzaj jej skoczonoci jest nieunikniony. Jest to jednak temat raczej dla filozofw ni dla historykw i - jak si zdaje - fizycy nie martwi si jeszcze o losy swej nauki, jak martwili si ich poprzednicy przed 1895 r.
36

Gdy ta ksika bya przygotowywana do publikacji ukazaa si doskonaa analiza historii Blondlota i jego promieni, pira Jean Rostanda Error and Deception in Science,. New York 1960, s. 13-29. Poprzednio opublikowane sprawozdania znajduj si w pracy B. Cohena i F. G. Watsona General Education in Science Cambridge, Massachusetts 1952, oraz w biografii Wooda, napisanej przez Williama Seabrooka: Doctor Wood, Modern Wizard of the Laboratory, New York 1941, s. 234 i nast. Prace Blondlota, tumaczone przez J. Garcina, byy opublikowane w wydaniu ksikowym przez Longmans Green, London, 1905. Poniewa ta sprawa jest godna zapamitania jako patologiczny przykad odejcia od jedynej waciwej drogi, na ktrej nauka osiga swoje cele, warto zbada, co stao si dalej. Blondlot nigdy nie wypowiedzia swego zdania o tej sprawie. Pienidze otrzymane jako nagrod da miastu Nancy na zakup parku (ktry nadal istnieje). Moliwe, e myla, i sposb, w jaki Wood rozprawi si z nim, nie by dentelmeski, ani nie przynis poytku nauce.

Mona by powiedzie, e pierwszy wybuch atomowy w historii nastpi nie w 1945 r., lecz dokadnie pidziesit lat wczeniej. W 1895 r. eksplodowa nie laboratoryjny wytwr nauki, lecz sama nauka. Nasz wiat dzisiejszy jest w znacznym stopniu rezultatem wynikw zmierzajcych do scalenia fragmentw pozostawionych przez t szokujc i brzemienn w skutki eksplozj.

5 Choroby nauki
Metody matematyczne i logiczne tak gboko wrosy w struktur nauki, e nie sposb wtpi w ich przydatno w zakresie porzdkowania naszych p ostrzee. By moe najlepszym, klasycznym wrcz, ujciem tej prawdy s sowa Platona w Prawach: Arytmetyka rozrusza tego, kto jest z natury osowiay i ciki, i uczyni go atwo uczcym si, dobrze pamitajcym i bystrym, a z pomoc sztuki boskiej pjdzie on naprzd poza swe naturalne moliwoci. Wida to od razu po bogatych niwach, jakie zbieramy wszdzie tam, gdzie naukowych metod matematycznych uyto do mierzenia i oceny zjawisk, bez wzgldu na to, czy zostay zastosowane w naukach przyrodniczych, jak np. w biologii, czy te do spraw ludzkich w takich naukach, jak ekonomia lub pokrewne dziedziny. Nie znaczy to oczywicie, by analiza ilociowa, bdca wynikiem matematycznego podejcia, bya sama w sobie podana lub poyteczna. Jej puapki s liczne; np. prawie na pewno jest arbitralna, szczeglnie jeli stosuje si j do klasyfikacji geniuszw na zasadzie przyznawania im tylu a tylu punktw ponad sto dla kadej cechy, jak posiadali lub nie. Jednak historia nauki rni si zasadniczo od wszystkich pozostaych gazi historii tym przede wszystkim, e dysponuje bardziej uporzdkowanym materiaem oraz obiektywnymi kryteriami dla faktw naukowych, ktre nie zawsze mona znale dla faktw historycznych. I tak wiemy z pewnoci, jakiego rodzaju rzeczy obserwowali i badali Boyle, Galileusz czy Harvey; takiej pewnoci nie mamy natomiast w zakresie np. szczegw ycia i dziea Szekspira. Moemy take mwi swobodnie o powizaniach midzy fizyk, chemi i biologi, nie mamy natomiast takiej pewnoci, jeli chodzi o wspzaleno historii Anglii, Francji i Ameryki. Przede wszystkim jednak w nauce spotykamy si z kumulacyjnym przyrostem osigni, przypominajcym stos cegie. Kady badacz dokada sw cegiek do stosu, ktry, przynamniej w teorii, ma trwa wiecznie jako intelektualny pomnik wzniesiony talentem i sztuk, spoczywajcy na prymitywnych podstawach i wspinajcy si ku stale rosncym szczytom bada naukowych. Jednoczenie ukad, tak uporzdkowany dziki boskiej sztuce arytmetycznej, moe by przedmiotem pewnego rodzaju cisej analizy, bdcej w stanie wyj poza naturalne wnioski, jakich dostarczaj zwykle dyskusje historykw. Jest, by moe, specjaln perwersj ze strony historyka nauki pozostawanie tylko historykiem, bez prb wcignicia si nauki do badania problemw jej wasnej struktury. A przecie taka postawa - rozwizywanie wewntrznych problemw nauki z pomoc jej samej - powinna by dominujca. Mimo to - rzecz ciekawa - kad tak prb traktuje si sceptycznie i uczeni w wikszoci wol na og rozmawia jak laicy o oglnych problemach organizacyjnych, ktre osaczaj nauk.

Na szczcie zdarza si tak, e w cigu ostatnich kilku wiekw najdoniolejsze sprawy historii nauki maj wiele wsplnego z podstawowymi problemami dotyczcymi struktury i organizacji nauki. Jedne i drugie mona by uj jako zagadnienie wielkoci nauki - wielkoci wysiku wyraonego liczb pracownikw naukowych, napisanych prac, dokonanych odkry i zaangaowanych rodkw finansowych. Operowanie tego typu wielkociami, przy uyciu udoskonalonych metod statystycznych i odpowiednich metod matematycznych, moe dostarczy historii nauki tak potrzebnego, oglnego obrazu caoci nauki nowoytnej, bez rozpraszania si na poszczeglne dziedziny rnych oddzielnych specjalnoci. Jeli przy tym bdziemy dba o wizanie uzyskanych kadorazowo rezultatw z tymi informacjami, ktre ju posiadamy na podstawie czysto historycznego ogldu, to moemy niewspmiernie zwikszy liczb potrzebnych nam dowodw. W podobny sposb historia ekonomii moe zasili histori spoeczn, dostarczajc nowego i peniejszego zrozumienia procesw, ujmowanych poprzednio w kategoriach wycznie jakociowych i dlatego zawonych do tego jednego aspektu. Nim wkroczymy na ten obszar, musz zgosi zastrzeenie pod adresem postulatu, e analiza taka moe mie bezporedni wpyw na nasze rozumienie obecnych problemw i przyszych losw nauki. Bez wzgldu na to, z jakich powodw akceptujemy badanie historii jako uprawnionej i wartociowej dziaalnoci nauczycieli i uczonych, jednym z postulatw, nie wymienianych zazwyczaj, jest postulat bezporedniej uytecznoci. Nie twierdzimy, e dokadne zgbienie historii moe zrobi z kogo dobrego polityka. Nie twierdzimy te, e historyk posiada magiczn kul krysztaow, w ktrej moe zobaczy przyszo. Jeli twierdz, e historia nauki jest - by moe - bardziej uyteczna ni inne nauki historyczne, to tylko dlatego, i przedmiot jej bada charakteryzuje specyficzna regularno i weryfikowalno. jeeli to jest prawd, to warto doprowadzi rzecz do koca i krytycznie przeanalizowa wszystkie korzyci, jakie moemy w ten sposb osign. Na pocztek, gwoli zapoznania si z wewntrzn arytmetyk nauki, zajmijmy si histori bardzo ywotnego procesu, ktry umoliwi nauce osignicie tak wysokiego stopnia kumulacji. Proces ten rozpoczyna si w XVII w. wraz z powstaniem i rozwojem czasopism naukowych - jedn z najbardziej charakterystycznych i podstawowych innowacji rewolucji naukowej. Pierwszym znanym czasopismem, ktre rozpoczto wydawa w 1665 r.37, jest Philosophical Transactions of the Royal Society of London. Wkrtce ukazay si trzy czy cztery podobne czasopisma, wydawane przez poszczeglne akademie europejskie. Nastpnie, w miar wzrostu zapotrzebowania zwikszaa si te liczba czasopism, sigajc setki w pocztku XIX w., tysica w jego poowie i okoo dziesiciu tysicy w 1900 r. Zgodnie z World List of Scientific Periodicals, zbliamy si dzi do nastpnego kamienia milowego: stu tysicy czasopism naukowych. Dane te dostarczaj zbioru tytuw, ktre mona wzgldnie atwo policzy. Dla okresu wczeniejszego posiadamy kilka list, podajcych daty zaoenia najwaniejszych naukowych wydawnictw seryjnych;
37

Najlepsz z prac, jakie si ostatnio ukazay na temat powstania Royal Society i Philosophical Transactions jest ksika Dorothy Stimson Scientist and Amateurs, London 1949. Jeli chodzi o histori towarzystw naukowych w innych krajach, to godna polecenia jest ksika Marthy Ornstein: The Role of Scientific Societies in the Seventeenth Century, Chicago 1938. Jedynym odpowiedzialnym rdem, obejmujcym ca histori czasopism naukowych, jest krtki artyku Douglasa McKie, opublikowany w Natural Philosophy Through the Eighteenth Century and Allied Topics, w numerze wydanym dla uczczenia 150 rocznicy Philosophical Magazine (London, lipiec 1948, s. 122-31). Patrz rwnie John L. Thornton i R. I. J. Tully: Scientific Books, Libraries and Collectors, London 1954, szczeglnie rozdz. 8 pt. The Growth of Scientific Periodical Literature, opatrzony bogat bibliografi.

dla czasw nam bliszych mamy World List i inne podobne spisy. Oczywicie, jest zasadnicza rnica np. midzy Physical Review a Roczn ulotk cechu garbarzy w Bukareszcie, jeli chodzi o zakres i znaczenie, ale wyjwszy ten aspekt sprawy nie wydaje si, by istniay trudnoci w doborze tytuw, ktre warto odnotowa.

Jeli zrobimy takie obliczenie za okres od 1665 r. do dnia dzisiejszego, to dostrzeemy bez trudu, e ogromny wzrost liczby periodykw naukowych postpowa od jednoci do rzdu stu tysicy z niezwyk wprost regularnoci, rzadko spotykan zarwno w statystyce dotyczcej zjawisk przyrody czy spoecznych. Z duym stopniem prawdopodobiestwa mona przyj, e ich liczba globalna wzrastaa dziesiciokrotnie w cigu kadego pwiecza, poczynajc od 1750 r., kiedy istniao dziesi czasopism naukowych. Od 1665 do 1750, a wic w okresie powstawania owych dziesiciu pierwszych czasopism, regularno nie bya tak dobra, ale tak mona byo przewidywa, jeli si wemie pod uwag wczesn liczb czasopism, zbyt ma, by mc j uj statystycznie. aden rachunek statystyczny nie moe wykaza matematycznej regularnoci zanim nie ogosi si danych dotyczcych pierwszych kilkunastu czy kilkudziesiciu przypadkw. Stan w punkcie pocztkowym krzywej rozwoju jest pouczajcy raczej w aspekcie swych implikacji historycznych. Od 1665 r., tj. od chwili startu, krzywa zachowuje si przez kilka dziesitkw lat w ten sposb, jakby odzwierciedlaa zdrowy rozwj. Jej wzrost postpuje tak, jak gdyby rozpocz .si od pierwszego czasopisma opublikowanego raczej ok. 1700 r., ni w 1665 r. Tak wic analiza krzywej pokazuje w pewnym sensie, e czasopismo naukowe narodzio si troch za wczenie. Pierwsze publikacje byy wyranie raczej zapowiedzi ni inicjacj caego procesu. Jest to specjalnie interesujce, kiedy si zway okresy trudnoci, przez jakie przechodzio Royal Society i inne akademie, gdy min pocztkowy zapa. Przeyway one niemae kryzysy i musiay startowa od nowa na pocztku XVIII w.

W tym procesie rozmnaania si czasopism naukowych ok. 1830 r. osignito punkt absurdalny: aden uczony nie by ju w stanie przeczyta wszystkich czasopism ani zapozna si naleycie z wszystkimi publikacjami, mogcymi przedstawia dla niego jak warto. A przecie to, a nie co innego byo celem tej innowacji od samego pocztku: pierwszym obowizkiem tych najwczeniejszych czasopism byo odnotowywanie wszystkich publikowanych ksiek i artykuw, ukazujcych si w organach innych akademii narodowych. Ju jednak ok. 1830 r. sprostanie temu celowi stao si niemaym kopotem - posiadano bowiem okoo trzystu czasopism naukowych. Rozwizanie tego problemu wymagao wprowadzenia dalszych innowacji. Tak powsta pomys, ktry okaza si wynalazkiem rwnie rozwanym i kontrowersyjnym jak samo czasopismo: na scen wkroczy nowy twr - czasopismo przegldowe38. Oczywicie, jedno czasopismo przegldowe nie mogo ju wystarczy i zgodnie z obowizujcym i wygodnym podziaem nauki powoano do ycia dalsze, aby sprosta potrzebom rnych grup specjalistw. Poniewa wyjcie to zdawao si przeamywa kryzys, czasopismo przegldowe odciyo czasopisma naukowe, ktre zaczy si mnoy bez przeszkd. Ten wzrost trwa a do naszych dni. Na jego konto zwikszya si take liczba czasopism przegldowych, w tym samym stosunku pomnoonym przez dziesi w kadym pwieczu. W ten sposb ok. 1950 r. liczba czasopism przegldowych osigna krytyczn wielko okoo trzystu. Z tego powodu w ostatnim dziesicioleciu uczeni zastanawiali si nad potrzeb stworzenia przegldu przegldw, czyli tzw. problemem informacji, ktry, jak si zdaje, da si rozwiza tylko przez wprowadzenie selekcji przegldw przy zastosowaniu maszyn elektronowych, jeli mamy sobie poradzi ze stale narastajcym strumieniem czasopism. Jest rzecz interesujc, e opierajc si ha historycznym dowiadczeniu mona wykaza, i kady nowy proces bdzie si charakteryzowa tym samym stosunkiem do przegldw jak te ostatnie do artykuw. Stosunek ten wyraa si wskanikiem okoo trzystu - liczb czasopism, ktra wymaga chyba powoania do ycia nowego czasopisma bibliograficznego. Wydaje si, e korzyci, jakie odnosilibymy dzi z selekcji dokonanej przy zastosowaniu maszyn, wyraayby si znacznie niszymi wskanikami, by moe rzdu 10. A jeli tak, to nowa metoda bdzie zaledwie paliatywem, a nie radykalnym rozwizaniem, jakiego wymaga sytuacja. Moe najwyej przesun ostateczny kryzys o kilka marnych dziesicioleci. Powaga kryzysu jest widoczna na przykadzie zmiany w formie i funkcji artykuw z ostatnich lat. Liczba prac wykonanych przez zespoy jest wiksza ni liczba prac napisanych przez pojedynczych autorw i pomys preprintw, powielonych prac krcych w Niewidzialnych Kolegiach, przeway nad tradycyjnymi funkcjami rozpraw drukowanych w czasopismach39. Jeeli nie znajdziemy sposobu
38 39

Uywamy: termin Czasopismo przegldowe jako odpowiednik abstract Journal (przyp. red. wyd. pol.). Nowe Niewidzialne Kolegia, rozwijajce si jak grzyby po deszczu na najbardziej eksponowanych odcinkach naukowego frontu badawczego, mog z powodzeniem stanowi przedmiot interesujcego studium socjologicznego. Zrodzone jako reakcja na trudnoci informacyjne zwizane z zalewem literatury naukowej, przeyway swj okres rozkwitu w warunkach pracy zespoowej narzuconej przez II wojn wiatow. Ich racj bytu byo zastpienie kontaktem bezporednim kontaktu formalnego midzy ludmi aktualnie pracujcymi w danej dziedzinie. Dzi sytuacja jest taka, e w wielu dziedzinach wiedzy nie sposb podj powanej pracy naukowej, jeli nie jest si czonkiem zespou, nie uczestniczy si w jego rocznych i nieoficjalnych konferencjach - stanowicych wi midzy obu Cambridgeami - oraz nie uczestniczy w letnich konferencjach i orodkach pracy, stanowicych poszczeglne czci tego midzynarodowego acucha. Mechanizm postpowania i odchodzenia z zespow jest trudny do rozszyfrowania, a uznanie wyraone za prac jednemu z czonkw lub

na dokonywanie przegldu przegldw, to drukowane rozprawy prawdopodobnie bd skazane na zagad, cho trudno wyzwoli si z obsesji, e s one czym ywotnym dla nauki. Najdoniolejszym wnioskiem wynikajcym z powyszych rozwaa jest stwierdzenie, e liczba czasopism wzrasta wykadniczo, a nie liniowo. Liczba periodykw podwaja si co pewien okres. Dzi ju podwojenie takie nastpuje po okoo pitnastu latach, co odpowiada wskanikowi 10 na pidziesit lat i 1000 na sto pidziesit lat. W cigu trzystu lat, ktre dziel nas od poowy XVII w., wynosi to 1 000 000. Kto moe si susznie dziwi, jak to si dzieje, e jakie cise prawo rzdzi tak wysokim wskanikiem wzrostu. Zgodnie z powszechnym dowiadczeniem, prawo wzrostu wykadniczego jest zbyt okazae, by mogo obowizywa przez duszy okres. Jakie istotne czynniki zawsze wprowadzaj jakie zmiany, nie tylko ilociowe, ktre w konsekwencji zmieniaj sam proces. Tak np., gdyby tylko Indianie byli dostatecznie mdrzy, by zoy na zwyky procent sum, ktr otrzymali za wysp Manhattan, urosaby ona do tego rzdu wielkoci, co realna warto wyspy. Jednake nie tylko to jest czym wyjtkowym, e co moe wzrasta z tak regularnoci od jednoci do setek tysicy; jest rzecz niezwyk, e tak szczeglna krzywa przebiega zgodnie z normalnym, zwykym procentem skadanym, wykadniczym prawem wzrostu, a nie zgodnie z jakkolwiek inn z moliwych alternatyw, prostszych czy te bardziej skomplikowanych. Prawo wykadnicze jest matematyczn konsekwencj w przypadku kadej liczby rosncej, tak e im jest wiksza, tym szybciej ronie. Liczb czasopism mona by porwna do kolonii krlikw rodzcych si i rozmnaajcych bez przerwy. Dlaczego dzieje si tak, e czasopisma wydaj si rodzi nastpne czasopisma proporcjonalnie do swej liczby w danym czasie, a nie w sposb stay? Z powyszego zdaje si wynika, e w odkryciach naukowych lub w czasopismach, ktre o nich donosz, jest co, co sprawia, i zachowuj si w ten sposb. Wyglda to tak, jakby kady postp rodzi seri nowych postpw, zgodnie ze staym przyrostem naturalnym, tak e liczba urodze jest cile proporcjonalna do wielkoci caej populacji odkry w danym czasie. Patrzc w tym wietle na statystyk, mona powiedzie, e liczba czasopism rosa tak, i co roku jedno czasopismo na dwadziecia, tj. ok. 5% wszystkich czasopism, miao czasopismo-dziecko; podno to wprawdzie do niska, ale prowadzca w konsekwencji do pomnoenia liczby globalnej przez dziesi w kadym nastpnym pwieczu. Prawo wzrostu wykadniczego ustalone dla czasopism naukowych obowizuje rwnie w stosunku do liczby rozpraw w tych czasopismach. W gruncie rzeczy liczba prac cytowanych przez jedno z wielkich czasopism przegldowych jest nawet pewniejsz podstaw wnioskw ni liczba czasopism. Lista rozpraw zdaje si gwarantowa janiejszy i bardziej selektywny obraz ni lista czasopism, w ktrych mog od czasu do czasu pojawia si prace naukowe w morzu artykuw o charakterze nienaukowym40. Jako przykad takiego statystycznego badania liczby rozpraw naukowych podajemy

jego podzespoowi nie przesdza ju dzi - w takim stopniu jak dawniej - o przyznaniu mu nagrody tej wagi jak np. nagroda Nobla. Czy te wpywowe grupy s niebezpiecznie ekskluzywne? By moe nie, ale wiele wskazuje na to, e mog zamieni si w niezbyt przyjemny atrybut ycia naukowego w Jego nowym stadium nasycenia. 40 Poza wyej zacytowanymi przykadami mona poda i inne umieszczone w bibliografiach naukowych. Jeli chodzi o krystalografi promieni X, to warto spojrze na wykres reprodukowany przez W. H. Georgea w The Scientist In Action (London 1938, s. 232, rys. 27; przedrukowany z bibliografii Wyckoffa The Structure Of Crystals, New York 1931, s. 397-475). W sprawie rozwoju psychologii eksperymentalnej patrz R. S. Woodworth

krzyw wykazujc liczb rozpraw zanotowanych przez Physics Abstracts od chwili jego powstania w 1900 r. W pierwszej dekadzie gwnym zadaniem tego czasopisma byo rejestrowanie rozpraw z zakresu elektrotechniki, a dopiero przed I wojn wiatow zaczo ono rejestrowa take oddzielnie prace fizyczne; dlatego moemy nie bra pod uwag danych sprzed 1918 r.

Ryc. 5. Oglna liczba przegldw w ,,Physics Abstracts opublikowanych po 1 stycznia 1900 r. Linia ciga pokazuje ogln liczb, za przerywana - przyblienie wykadnicze. Rwnolegle linie ukazuj skutek wojen.

Jest rzecz godn uwagi, e od 1918 r. do dnia dzisiejszego globalna liczba rozpraw fizycznych wymienionych w przegldach - selekcj prac mona na pewno uzna za odpowiedzialn zachowywaa si zgodnie z wykadnicz krzyw wzrostu z dokadnoci do 1%. Dzi mamy ok. 180 000 rozpraw fizycznych wymienionych w tych tomach i liczba ta stale podwaja si, w tempie nawet szybszym ni co pitnacie lat. W krzywej tej warto odnotowa jedno zjawisko uboczne. Dane pokazuj, e w czasie II wojny wiatowej, w okresie od 1938 do 1948 r., liczba rozpraw fizycznych bya trzykrotnie mniejsza ni ta, ktr mona byo przewidywa. W cigu dziesiciolecia - cznie z wojn ukazao si tylko ok. 60 000 zamiast 120 000 prac.

Experimental Psychology (New York 1938, s. III). W dziedzinie astronomii istnieje monumentalna praca Houzeau i Lancaster Bibliographie Gnrale de lAstronomie (Brussels 1882, t. II, s. LXXI). Ta ostatnia praca jest specjalnie godna polecenia, poniewa dotyczy caoci rozwoju astronomii od jej powolnego wzrostu wykadniczego (z czasem podwojenia wynoszcym ok. 40 lat), przez normalny dla czasw nowoytnych wzrost (ok. 15 lat na jedno podwojenie), ktry ma miejsce dokadnie w tym samym czasie, w ktrym ukazay si pierwsze astronomiczne publikacje periodyczne na pocztku XIX w. W dziedzinie chemii patrz praca L. E. Stronga i O. T. Benfeya Is Chemical Information Growing Exponentially? (w Journal of Chemical Education nr 37, 1960, s. 29). Od pierwszej mojej pracy na ten temat (w Archives Internationales dHistoire des Sciences, nr 14, 1951, s. 8593), rozszerzonej i wydanej powtrnie w bardziej popularnym ujciu w Discovery (czerwiec 1956, s. 240-243), zetknem si z okoo 30 podobnymi analizami, prowadzcymi do podobnych wnioskw. Wydaje si by spraw nie ulegajc wtpliwoci, e literatura naukowa kadego normalnie rozwijajcego si dziau nauki wzrasta wykadniczo, podwajajc si mniej wicej co 10 do 15 lat.

Jeeli chodzi o wpyw wojny na nauk, to istniej w tej sprawie dwa diametralnie rne zdania. Jedna ze szk utrzymuje, e bodziec, jaki nauka otrzymaa w zwizku z gigantycznymi projektami typu bomby atomowej, pomg jej bardziej ni jakikolwiek bodziec w czasach pokojowych. Druga szkoa uwaa, e mobilizacja ludzi i pienidzy dla celw wojny, a nie dla postpu nauki, byy wypaczeniem i opnieniem, a nie przyspieszeniem jej rozwoju. Wykres pokazuje natychmiast, e adna z tych rzeczy nie miaa miejsca - lub raczej, jeli miay, to rwnowayy si tak skutecznie, e nie oddziaao to na sam nauk w sposb widoczny. Niemal natychmiast po wojnie krzywa ustalia si na tym samym poziomie i stopniu postpu co przed wojn. Nie odchylia si ani mniej, ani wicej; pozostaa dokadnie taka, jakby nie byo strat wojennych. Dzi biegnie rwnolegle do planowanego przed wojn kursu.

Ryc. 8. Oglna liczba prac dotyczcych matematycznej teorii wyznacznikw i macierzy. Wykres na siatce wykadniczej z lewej strony, na siatce liniowej - z prawej. Widoczne s trzy stadia wzrostu. Pierwsze stadium - nieregularny wzrost w okresie prekursorw od 1740-1800; nastpne - wzrost wykadniczy od 1800 do ok. 1830 r.; ostatnie - okres wzrostu liniowego rozpoczynajcy si w 1880 r. i trwajcy do chwili obecnej. W okresie, w ktrym wzrost ma charakter wykadniczy, podwojenie zachodzi co 12 lat. W zakresie wzrostu liniowego wzrost zachowuje sw warto z 1880 r., tj. ok. 35 artykuw rocznie, czyli ok. 12 ludzi pracujcych stale w tym zakresie.

Wracajc do gwnego przedmiotu naszych docieka, warto podkreli raz jeszcze uderzajc wprost dokadno prawa wzrostu wykadniczego, szczeglnie ze wzgldu na duy mnonik, jaki w nim wystpuje, oraz poniewa regularno jest bez porwnania wiksza ni ta, ktr normalnie spotyka si w statystykach wiatowych. Mog doda, e dokadnie te same rezultaty otrzymujemy, biorc pod uwag tytuy ksiek naukowych, rozprawy chemiczne, biologiczne czy matematyczne41. Mona je rwnie uzyska na podstawie bibliografii poszczeglnych specjalnoci w ramach tych dziedzin. W gruncie rzeczy mona by, za pomoc odpowiednio udokumentowanego materiau, przeprowadzi

41

Liczby dotyczce publikacji ksikowych i wielko bibliotek s przedmiotem wielu bada, inspirowanych przez zaniepokojonych bibliotekarzy, obarczonych obowizkiem orientowania si w monstrualnych ksigozbiorach. Najlepsze dane zawiera praca F. Ridera The Scholar and the Future of the Research Library, New York 1944. Krtko mwic liczba tytuw i ksigozbiory wielkich bibliotek podwajaj si co kade 20 lat (od 17 do 23 lat). Jeli przyjmiemy, e w cigu 500 lat istnienia produkcji ksiek musiao zaj ok. 25 podwoje, to 25 wypadnie nam, e dzi mamy ok. 2 = 30 000 000 ksiek, co zgadza si w przyblieniu ze stanem faktycznym. W Third Annual Report of the Council on Library Resources (obejmujcym okres do dnia 30. VI. 1959), zawierajcym te dane, znalazem komentarz, ktry warto zacytowa: Ludzko moe odpoczywa w kadym pokoleniu, ksiki pokutuj zawsze. Na tym polega kumulacyjny wzrost, cecha charakterystyczna wiedzy w ogle, a nauki w szczeglnoci.

tak matematyczn analiz, ktra wykazaaby nastpujce po sobie fazy krzywej: pierwsza prekursorw; nastpna - stay wzrost wykadniczy; jeszcze dalsza - gdy ten wzrost staje si liniowy, gdy nie ma dopywu nowych ludzi do danej dziedziny; wreszcie - upadek, kiedy ukazuj si tylko nieliczne rozprawy, lub te odwrotnie - odrodzenie, jeli przyjdzie drugi oddech, dziki zmianie zawartoci i metod danej dyscypliny. Jak dotd przedstawilimy jedynie bardzo oglny sposb pomiaru nauki; nie prbowalimy rozway stosunku midzy liczb rozpraw oraz liczb i jakoci uczonych i bada. Stosunkowo atwo okreli stosunek midzy pracownikami nauki a liczb publikowanych przez nich prac. Mona, na przykad, w indeksie jakiego czasopisma lub we wszystkich czasopismach z danej dziedziny w jakim okresie policzy ilu ludzi opublikowao jedn rozpraw, ilu dwie, trzy itd. Oblicze takich dokonywano ju nie raz i dla moich celw wystarczy zacytowa prawo Lotki42, ktre gosi, e liczba autorw publikujcych N rozpraw jest proporcjonalna do 1/N2. Tak wic, jeeli szans wyprodukowania jednej rozprawy w cigu ycia przyjmiemy za 1, to mamy 1/4 tej szansy na napisanie dwch rozpraw, 1/9 na napisanie trzech, 1/100 na napisanie dziesiciu itd. Jest to prawo matematyczne, ktrego mona si byo zreszt spodziewa, ale zdumiewa fakt, e zdaje si ono obowizywa bardziej rygorystycznie ni mona by przypuszcza. Co wicej, wydaje si ono prawem powszechnym. Sprawdza si - zarwno w przypadku danych wzitych z pierwszych kilku tomw siedemnastowiecznego Philosophical Transactions, jak i danych pochodzcych z ostatniego tomu Chemical Abstracts. Rozkad produkcyjnoci naukowcw nie wiele si zmieni przez trzysta lat, w czasie ktrych istniej czasopisma naukowe. Dziki staoci tego prawa moemy stwierdzi, e w latach tych przypadao okoo trzech rozpraw na jednego autora. Jeli chcemy zdefiniowa naukowca jako czowieka, ktry pisze co najmniej jedn rozpraw naukow w cigu ycia, to liczba naukowcw jest zawsze w przyblieniu rwna liczby opublikowanych rozpraw. Matematyka tego rachunku nie jest cakowicie banalna i konieczne wydaje si przyjcie nieco arbitralnego zaoenia odnonie do maksymalnej liczby rozpraw, ktr moe napisa w cigu ycia jeden czowiek43. Na szczcie, zgodno z danymi statystycznymi jest tak dua, e zaoenia nie wydaj si nie usprawiedliwione. Ustaliwszy powysze moemy przenie nasze uwagi o wzrocie literatury naukowej na zaangaowan w tym si robocz. I tak, w cigu ostatnich trzystu lat liczebno naukowej siy roboczej wzrosa od kilku do setek tysicy. W zjawisku tym wystpuje znana nam ju eksplozja demograficzna i znane kopoty bibliotek, ktre zdaj si podwaja co kilka dziesitkw lat.

42

Prawo Lotki zostao opublikowane po raz pierwszy w The Frequency Distribution of Scientific Productivity (w Journal of Washington Academy of Sciences, nr 16, 1926, s. 317). G. K. Zipf uwaa, e prawo to jest uniwersalnym prawem rozkadu (por. Human Behavior and the Principle of Least Effort, Cambridge, Massachusetts 1949, s. 514-516; cho niektra z jego teorii i przykadw nie s w peni przekonujce). Niezalen i wyraon w terminach matematycznych teori (z asymetryczn funkcj rozkadu) mona znale u H. S. Simona Models of Man, Social and Rational (New York 1957, s. 160-161), ktry cytuje dalsze materiay rdowe. 43 O ile wiem, rekord w zakresie iloci publikacji naukowych naley do Williama Thompsona, Lorda Kelvina. W latach 1840-70 pisa przecitnie 8,5 rozpraw naukowych na rok, a nastpnie - a do usunicia si z ycia publicznego - okoo 15 na rok (w okresie liczcym ok. 30 lat), wreszcie ok. 5 na rok w okresie kocowym, do mierci, ktra nastpia w 1907 r. W sumie daje to okoo 660 rozpraw w cigu ycia, czyli przecitnie jedn rozpraw na miesic. Co wicej, niemal kada z tych rozpraw jest rzeczywistym i istotnym wkadem do nauki.

Aby rzecz uj nieco bardziej dramatycznie, moemy powiedzie, e w kadym czasie w spoeczestwie naukowym wspuczestnicz ze sob naukowcy wychowani, powiedzmy, w cigu ostatnich czterdziestu lat, co odpowiada okoo trzem okresom podwojenia. Tak wic, obecnie yje okoo 80-90% naukowcw wszystkich czasw. Moemy aowa Newtona i Arystotelesa, ale na szczcie wikszo ludzi tworzcych nauk jest cigle wrd nas. Naley zdawa sobie spraw, e wzrost nauki jest duo aktywniejszy od jakiegokolwiek innego rodzaju wzrostu wystpujcego dzi na wiecie. Po pierwsze, trwa on duej i przebiega w sposb bardziej stay. Co jednak waniejsze, rozwija si bez porwnania gwatowniej ni cokolwiek innego. Wszystkie inne czynniki dotyczce zaludnienia, ekonomiki i kultury rozwijay si tak, e podwajay si z grubsza co pokolenie, to znaczy co jakie 30-50 lat. Nauka w Stanach Zjednoczonych rozwija si tak szybko, e podwaja si w cigu lat dziesiciu, tj. omiokrotnie w czasie podwojenia innych elementw naszej cywilizacji. Jeeli spojrzymy na to z tego punktu widzenia, to zauwaymy, e gsto nauki w naszej kulturze wzrasta czterokrotnie z kadym pokoleniem.

Ryc. 7. Na podstawie danych opublikowanych w artykule pt. The Electrical Industry Today Dr W. Jacksona, F. R. S., w The Manchester Guardian (20 marca 1956).

Mona wic powiedzie, e nauka rosa tak gwatownie, i wszystko inne w porwnaniu z ni wydawao si sta w miejscu. Jej wykadniczy wzrost spowodowa raczej przesiknicie kultury nauk, ni ich wsplny rozwj. Minione trzy stulecia wyniosy nauk ze stanu, w ktrym dziaay jednostki, do stanu, w ktrym kilka procent caej naszej ekonomiki narodowej i siy ludzkiej jest zaangaowane w rozwj nauki i jej najblisze sobie zastosowania. Wspaniaym przykadem takiej koncentracji jest przemys elektrotechniczny, ktrego technologia w stopniu wikszym ni technologia jakiejkolwiek innej dziedziny oparta jest na nauce. Liczby dotyczce siy ludzkiej wykazuj zwyky wzrost wykadniczy, rozpoczynajcy si ok. 1750 r. (eksperymenty Franklina nad wiatem) od pracy jednego czowieka, a koczcej si dwustu tysicami

ludzi zatrudnionych w 1925 r. i milionem w 1955 r. Jeli proces ten bdzie przebiega nadal w tym tempie, caa pracujca ludno powinna by zatrudniona na polu nauki ju ok. 1990 r. Wracajc na chwil do historii procesu i zostawiajc na boku jego statystyk, warto nazwa go po imieniu. Proces ten, polegajcy na wzrocie nauki i zwizanej z ni techniki, od ich zarania do chwili obecnej, nazywamy Rewolucj Przemysow, jeeli bierzemy pod uwag aspekt techniczny, lub Owieceniem, jeeli chcemy podkreli aspekt poznawczy. Ruch ten rozpocz si w Europie w poowie XVII w. i osign rozmiary wyraajce si tysicami raczej ni jednostkami w kocu XVIII i na pocztku XIX w. Dlatego rne wykresy wzrostu kumulacyjnego mona uwaa za ilociowe przedstawienie tej rewolucji przemysowej i owiecenia, dostarczajce klucza do rnych dat i zjawisk zwizanych z ich postpem.

Ryc. 8. Schematyczny wykres wzrostu nauki w rnych rejonach wiata. Wymiary, ksztat i pocztkowe punkty krzywych a take sposb, w jaki krzywe wznosz si do puapu, s jedynie jakociowe.

W tym aspekcie warto porwna wykresy wzrostu dotyczce Europy z wykresami wzrostu w Stanach Zjednoczonych. Wszystkie osigalne statystyki wykazuj, e Stany Zjednoczone przeszy ten sam rodzaj wykadniczego pczkowania co Europa. Rnica midzy nimi polega jednak na tym, e raz wystartowawszy, Stany Zjednoczone postpoway naprzd w tempie dwa razy szybszym, tzn. co dziesi lat, a nie co lat pitnacie. Podkrelono to po ra pierwszy w 1907 r. w byskotliwym eseju The Educations of Henry Adams (rozdz. XXXIV). Wytumaczenie tej rnicy w tempie jest trudne, ale sam fakt wydaje si prosty. Gdy Stany Zjednoczone zabray si do ksztacenia naukowcw, organizowania bada i ich wykorzystywania, byy w mocy poprowadzi ten proces bez porwnania szybciej ni w Europie. Przyczyn tego stanu rzeczy nie s jakie specjalne czy wyjtkowe waciwoci amerykaskiego stylu ycia w stosunku do europejskiego, ale po prostu fakt, e kraj ten startowa opierajc si na istniejcym ju wysokim poziomie nauki, uwaanym ju wwczas za wspln wasno caej ludzkoci. Europa musiaa zaczyna od pocztku i w XVIII lub XIX w. posiadaa ju powany zasb tradycji i szereg ugruntowanych instytucji naukowych i technicznych. Jaka by nie bya przyczyna, Stany Zjednoczone rozwijay si w szybszym tempie ni Europami osigny wyszy wskanik gstoci nauki w spoeczestwie ni ten, ktrym charakteryzuje si Europa. Podobnie zreszt mona spojrze na rozwj naukowy Rosji. Ju w czasach carskich nauka

utrzymywaa si na poziomie europejskim, ale po 1918 r. dokonano ogromnego wysiku w kierunku jej upowszechnienia. Tu rwnie statystyki wykazuj postp wykadniczy, a okres podwojenia wynosi okoo siedmiu lat w stosunku do dziesiciu lat w Stanach i pitnastu w Europie. I w tym wypadku nie wynika to z jakiej szczeglnej doskonaoci Rosjan ani te z planowania, lecz raczej z tego, i z chwil gdy zabrali si do dziea, mogli to uczyni tylko w ten sposb, e wystartowali ze wiatowego poziomu nauki, ktry w ich przypadku by znacznie wyszy ni poziom startu Stanw Zjednoczonych. Wemy, wreszcie, przykad Chin. Tu mamy do czynienia ze startem jeszcze wieszym i - zgodnie z teori - widzimy, e statystyka wykazuje podwojenie co pi lat. Ten stan rzeczy znajduje potwierdzenie w fakcie, e dzi musimy i przygotowujemy na bieco angielskie przekady najwaniejszych chiskich czasopism naukowych, tak jak to czynimy od lat, jeli chodzi o naukow literatur rosyjsk. I tu, jak w dwch poprzednich przypadkach, naley stan ten przypisa nie tyle cechom Chiczykw, ile temu, e startowali w otoczeniu wikszej naukowej prni, rozpoczynajc od wyszego poziomu, ni ktrykolwiek z ich protagonistw. Cay ten proces przypomina gigantyczny bieg z forami, w ktrym kraj startujcy ostatni, musi zdoby si na najwiksz prdko pocztkow. Suszne jest zaoenie, e prdko t da si utrzyma dokonano tego w Stanach Zjednoczonych - na skutek czego stan nauki musi osign t koncentracj, jak obserwujemy w wikszoci krajw wysoko rozwinitych. Wnioskujc z uniwersalnoci nauki i jej ponadnarodowego charakteru, mona przypuszcza, e w tej dziedzinie wiat ma wiksze szanse jednolitego rozwoju ni w wielu innych. Bieg z forami, zainicjowany przez rewolucj przemysow, by tak dobrze zaplanowany, e wydaje si prawdopodobne, i wszyscy zawodnicy przyjd pier w pier w tym samym niemal czasie, w cigu niewielu dziesitkw lat. Ze wzgldu na oczywist donioso naukowego wycigu midzy Stanami Zjednoczonymi i Zwizkiem Radzieckim oraz wycigu, ktry moe nastpi midzy tymi pastwami a Chinami, naley powici wicej uwagi badaniu naturalnej historii rewolucji przemysowych. Nowoytny rozwj naukowy Japonii moe tu suy jako wspaniay przykad. Bardzo powolne tempo pocztkowe w nowoytnej Indii moe rzuci wiato na to, gdzie tkwi pocztek wykadniczej rewolucji przemysowej. Omwiwszy historyczne rda i statystyczne oblicze postpu naukowego, musimy teraz rozway jego schyek i upadek. Jasne, e proces, do ktrego przywyklimy w czasie kilku minionych stuleci, nie jest bynajmniej sta cech naszego wiata. Proces wzrostu, o tyle bardziej ywioowy ni jakakolwiek eksplozja populacyjna lub inflacja ekonomiczna, nie moe trwa w nieskoczono, lecz musi prowadzi do wikszej katastrofy ni ktrekolwiek z tych szeroko znanych i omawianych oczywistych niebezpieczestw. Posuwajc si do absurdu moemy powiedzie, e jeszcze kilka stuleci, a normalny rozwj nauki da nam tuzin naukowcw na kadego mczyzn, kobiet, dziecko i psa w skali wiatowej. Jednak na dugo przed tym, nim stan ten osigniemy, musimy stan oko w oko z ostatecznym kryzysem edukacyjnym, kiedy nic ju nie bdzie mona zrobi dla zwikszenia liczby wykwalifikowanych naukowcw i technikw. Utrzymujc si w granicach rozsdnej przesady moemy powiedzie, e jeli kada szkoa i uczelnia w Stanach Zjednoczonych przestawi si wycznie na ksztacenie fizykw, ignorujc ca pozosta nauk i humanistyk, to i tak jeszcze przed kocem naszego stulecia okae si, e mamy za mao fizykw.

Naturaln ekspansj nauki, w obliczu ktrej wyrolimy, charakteryzuje to, e z kadym rokiem da ona dla siebie wicej miejsca w naszym yciu, wikszego udziau w naszych rodkach. Prawdopodobnie w konsekwencji osigniemy stan, w ktrym postulat ten nie bdzie mg zosta zaspokojony - stan nasycenia nauk naszej cywilizacji. Taki stan mona by uzna za ostateczny kres rewolucji przemysowej. Tak wic proces ten prowadzi nas od nielicznych ostronych krokw a do maksymalnego wysiku. Jedyne pytanie, na ktre musimy odpowiedzie, to: czym jest stan nasycenia oraz kiedy - w przyblieniu - nastpi. I tym razem, jeli chodzi o dane przyblione, moemy poszuka odpowiedzi w matematyce. Wzrost wykadniczy, ktry prowadzi do stanu nasycenia - a wic do staego poziomu - jest w przyrodzie rzecz powszechn. Spotykamy go prawie zawsze w przypadku wzrostu biologicznego czy epidemii. Populacja krlikw w Australii czy kolonia mszyc w butli rosn gwatownie a do osignicia pewnej naturalnej grnej granicy. W niemal wszystkich przypadkach krzywa wzrostu jest tzw. krzyw logistyczn i ma ksztat litery S44; krzywa ta jest symetryczna wzgldem swego rodka (por. ryc. 7).

Ryc. 9. Ilo uniwersytetw zaoonych w Europie. Od zaoenia uniwersytetu w Kairze w 950 r. do ok. 1460 r. wzrost jest wykadniczy, przy czym, okres podwojenia wynosi ok. 100 lat. Nastpnie ma miejsce nasycenie, tak e rodkowa cz krzywej logistycznej rozciga si od 1300 do ok. 1610 r. Okres midzy 1450 i 1610 r. jest okresem przejciowym do nowej formy uniwersytetw, a wzrost ma znowu charakter wykadniczy z okresem podwojenia ok. 66 lat.

Jedyny znany mi przykad z historii ilustruje schyek europejskiego redniowiecza, po ktrym rozpocz si renesans. Jeli zrobimy wykres liczby uniwersytetw, ufundowanych w Europie, wedug daty ich powstawania, to krzywa rozpadnie si na dwie czci. Pierwsza cz jest krzyw logistyczn rozpoczynajc si w 950 r. i rosnc zrazu wykadniczo, nastpnie spadajc gwatownie ok. 1450 r., by wreszcie rwnie szybko zblia si do puapu. Do tego dochodzi druga krzywa, wykadnicza, podwajajc si gwatowniej ni pierwsza i zachowujca si tak, jakby rozpocza od pierwszego uniwersytetu nowego stylu w 1450 r. Lekcja, jak mona z tego wycign, jest jasna: stary porzdek
44

Szereg takich logistycznych wykresw wskazujcych na autokatalityczny wzrost znajduje si w pracy A. J. Lotka Elements of Mathematical Biology (New York 1956, rozdz. 7, rys. 4-8). W teje pracy na s. 369 rys. 71 znajduje si take krzywa logistyczna obrazujca wzrost w zakresie techniki, mianowicie ogln - dugo sieci drg amerykaskich. Analiza tej krzywej pokazuje, e proces zacz si ok. 1860 r. i osign stan nasycenia (ok. 300 000 mil) ok. 1920 r. Innymi sowy krzywa ta jest efektywnym wyrazem tego, co zdziaaa na tym polu rewolucja przemysowa w Ameryce. Powysza metoda ma w kadym razie t przewag nad wieloma dyskusjami historycznymi, e dostarcza pewnego obiektywnego kryterium tego, co moe by uznane za pocztek i koniec danego okresu. Kryterium to pozwala take odrni okres kaprynych prekursorw od okresu prawdziwych pionierw.

zaczyna obumiera od podstaw i, czynic tak, pozwala wyrasta cakowicie nowej, renesansowej koncepcji uniwersytetu. Jedn z waciwoci krzywej logistycznej jest to, e przejcie od wartoci maych do wartoci nasyconych dokonuje si w niej poprzez odcinek centralny (poowa drogi midzy podstaw i puapem) w okresie odpowiadajcym tylko rodkowym 5 czy 6 podwojonym okresom (dokadnie 5,8), niezalenie od wysokoci puapu. I tak w okresie, w ktrym krzywa logistyczna spada tylko o kilka procent poniej spodziewanego poziomu, normalna krzywa wykadnicza stanowi pocztek procesu. O trzy podwojone procesy pniej krzywa logistyczna osiga tylko poow spodziewanej wysokoci. Nastpnie staje si niemal paska, podczas gdy krzywa wykadnicza kontynuuje dziki wzrost. Mona wic powiedzie, e tylko trzy podwojone okresy nastpuj midzy pocztkiem nasycenia i absolutn zgrzybiaoci.

Cyfry wzrostu nauki w Stanach Zjednoczonych wykazuj, e midzy okresem, w ktrym daj si odczu tylko pocztkowe, niewielkie trudnoci, a okresem, w ktrym staj si one tak palce, i ju przypuszczalnie nie bd mogy zosta rozwizane, musi upyn okoo trzydziestu lat45. Jest to oczywiste choby na podstawie tego, co ju powiedzielimy o wystpujcych od czasu do czasu w cigu ostatnich lat trudnociach zwizanych z si robocz, w stosunku do ktrej odczuwamy ju niedobory. Mwic ogldnie, znajdujemy si w tej chwili w poowie drogi do puapu siy ludzkiej. Dowody historyczne przekonuj, e nie mamy tu do czynienia z przypadkow niedyspozycj, ktr mona leczy, podajc nauce aspiryn. Jest to po prostu jeden z objaww gboko zakorzenionej choroby nauki; a moe nawet jest to bardziej procesem naturalnym ni chorob, w kadym za razie jasne, e my, ktrzy bierzemy udzia w tym procesie, nie czujemy si najlepiej. Nauka przechodzi okres ywioowego wzrostu, poczem nastpuje rodzaj przerwy po modzieczym okresie, rozwj ju jest za nami i nauka osiga stan dojrzaoci. Nie powinnimy si spodziewa, e okres rozwoju bdzie trwa zawsze, i nie powinnimy traci czasu i energii na wyszukiwanie paliatyww dla czego, co jest nieuleczalne. W kadym razie na pewno nie warto przedua sztucznie tego wzrostu na jeszcze jeden
45

Mwic cilej, standardowym rwnaniem dla krzywej logistycznej jest gdzie x = k(t - t0). Styczna do tej krzywej przeprowadzona w punkcie x =0, y = przecina o x-w w punkcie x = -2, za prost y = 1 w punkcie x = 2. Dla x = -2, y = 0,12 natomiast, warto zwykej funkcji wykadniczej Y = wynosi Y = 0,135; tak wic dla x=- - 2 warto y jest ok. 12% mniejsza od wartoci Y. Dla x = 0, y = , za Y = 1 - rnica wynosi 50%. Kadej jednostce x odpowiada 1,45 okresw podwojenia [bowiem =2,718, za = 1,45]. Tak wic, czterem jednostkom x:(od -2 do + 2) odpowiada 5,8 okresw podwojenia, za odcinkowi, w ktrym y i Y rni si o 12% i 50%, tylko 2,9 okresw podwojenia.

czy dwa podwojone okresy, kosztem wszystkiego, co jest drogie ludzkoci. Wydaje si rzecz bez porwnania bardziej poyteczn zaangaowanie naszych wysikw w antycypacj wymogw nowej sytuacji, w ktrej nauka staa si - w pewien sposb - nasycon dziaalnoci i angauje maksymalny procent naszej wydajnoci umysowej i finansowej. Prawda, stadium tego jeszcze nie osignlimy w peni, ale dzieli nas od niego tylko niewielki okres - nie przekraczajcy jednego pokolenia. W tym wic czasie musimy uczyni wszystko co w naszej mocy, by znale lekarstwo w postaci wikszej liczby i lepszych naukowcw. To jednak nie wystarczy: musimy zda sobie rwnie spraw z jeszcze szerszego problemu, ktry przed nami stoi. Szczeglnie interesujcy jest fakt, e wygicie krzywej w kierunku puapu nastpuje dokadnie w tym momencie, kiedy bieg z forami poszczeglnych rewolucji przemysowych ju si wyczerpa i osign swj kres. W poprzednich okresach biegacze znajdowali si na rnych odlegociach; teraz zbili si razem, tak e ich prdkoci nie maj ju wielkiego znaczenia. Aby zda sobie spraw z konsekwencji tego stanu rzeczy, musimy zastanowi si nad konsekwencjami towarzyszcymi nasyceniu nauki. Niektre ze skutkw mona zauway ju dzi i podda analizie historycznej czy te statystycznej. Jeli kumulatywna ekspansja nauki przekroczy granice, w ktrych moemy j zasili dostateczn iloci siy roboczej, oznacza to, e coraz wicej jej spraw bdziemy musieli pozostawia na uboczu, nie mogc udzieli im ani pomocy, ani uwagi. Zbyt wiele odkry bdzie pogania zbyt szczup kadr pracownikw nauki. W stadium ostatecznym dojdziemy do tego, e bdzie zbyt wiele pomysw na statystyczn gow. We wszystkich poprzednich okresach kade odkrycie, takie jak np. odkrycie promieni X w 1895 r., znajdowao odzew u licznych grup fizykw, ktrzy mogli zaj si nowym problemem i powici si pracy nad nim. Ju dzi sytuacja staje si trudniejsza. Niemal w przypadku kadego nowego odkrycia mamy pocztkowo za mao zdolnych specjalistw, a wielu z nich jest aktualnie zaangaowanych w zbyt wiele i zbyt interesujcych problemw, by mieli ch przerzuci si na co zupenie nowego, bez wzgldu na to, czy jest to atrakcyjne czy nie. Przy okazji warto zauway, i rwnie t specjalizacj mona mierzy; jeli zmierzy si j w sposb rozsdny, to okae si, e i tu mamy do czynienia z podwajaniem si co dekad lub co okoo tego. W miar wzrostu globalnej sumy wiedzy, poszczeglni ludzie musz obejmowa coraz mniejsze odcinki frontu badawczego. I to take nie jest procesem, ktry mgby i w nieskoczono; prdzej czy pniej osignie si punkt, w ktrym wszystkie ze strony wskiej specjalizacji wystpuj szczeglnie ostro. Coraz gwatowniej rosncy front nauki wykazuje tendencj do pozostawiania za sob tego typu mnocych si specjalistw i skazywania ich na spdzanie ycia w zamknitych szufladkach. Jak dotd nie mwilimy wcale o jakoci bada, zajmujc si tylko ich iloci. Jako t oczywicie trudniej jest okreli - wymaga ona o wiele wicej bada ni przeprowadzono dotd. Mona si tu posuy rnymi metodami - np. bada tylko wielkie wynalazki, odkrycia i prawa, a nie wzrost wszystkich w ogle, wielkich i bahych. Pobieny rachunek wykae, e wzrost ten, chocia rwnie wykadniczy, posiada bez porwnania duszy czas podwojenia ni wzrost nauki jako takiej. Aktualny wzrost nauki w kategoriach jej osigni zdaje si podwaja w ramach mniej wicej jednego

pokolenia (tzn. co jakie trzydzieci lat) a nie co lat dziesi, jak to si dzieje w przypadku rozpraw naukowych i liczby naukowcw46. Wzrost nauki wydaje si zgodny ze wzrostem wszystkich innych skadnikw naszego spoeczestwa: ze wzrostem ludnoci, stopy yciowej, dziaalnoci artystycznej. Jednak podwojenie jej wzrostu jest trzykrotnie szybsze ni podwojenie kadego z pozostaych czynnikw. By moe, e przyczyn tego stanu rzeczy jest kumulatywny charakter nauki. Jeeli ronie ona tak, jak stos kamieni czy cegie, to zachowuje stale ksztat piramidy. Jej wysoko wyznacza rozwj nauki i jej osigni - pod tym wzgldem ronie ona w tym samym tempie, co nasza kultura jako taka. Jednak, by t piramid powikszy dwukrotnie, masa jej musi wzrosn omiokrotnie, tzn. dwa do potgi, trzeciej. Musi wic przej trzy pokolenia dla kadego podwojenia wysokoci. Liczba cegieek nauki wyraa si szecianem jej osigni47. Nawet jeli to prawo okae si tylko przyblione, oparte na lunych hipotezach i niedoskonaych pomiarach, to i tak wiadczy ono o zmniejszajcej efektywnoci nakadw na nauk. Wypowiedzian tez mona poprze analiz rozkadu naukowcw pod wzgldem ich jakoci. Na podstawie badania statystycznego czstoci czytania rnych rozpraw naukowych przez rne osoby ustalano, e dziaa tu tak samo jak w dziedzinie produkcyjnoci prawo odwrotnej proporcjonalnoci do kwadratu. Na kad rozpraw pierwszej klasy przypadaj cztery rozprawy drugorzdne, dziewi trzeciorzdnych itd. Podobne rezultaty otrzymuje si, gdy rozwie si rozrzut w populacji naukowej jako analogiczny do ogona krzywej rozkadu normalnego dla jakiego rodzaju iloczynu inteligencji. Bez wzgldu na przyjt metod, wydaje si rzecz nieuniknion, e aby zwikszy ogln liczb naukowcw, naley raczej odci wiksz cz tego ogona zamiast j powiksza. Aby podwoi liczb pracownikw w kilku najwyszych kategoriach, naley prawdopodobnie powikszy o jakie osiem razy liczb pracownikw w kategoriach niszych. W pewnym punkcie mona si ju nie kopota o podnoszenie kwalifikacji ludzi o niskim poziomie, poniewa jest rzecz mao prawdopodobn, by przyczynio si to do zmiany krzywej rozrzutu, ktra dzi jest niemal identyczna z t, jak mielimy w XVII w. i niemal identyczna w Stanach Zjednoczonych, Europie i Zwizku Radzieckim. Wprawdzie w zakresie jakoci nauczania mog wystpowa mniejsze lub wiksze

46

Trudno przedstawi to prawo; wydaje si jednak, e stan nauki - jakkolwiek go zdefiniujemy - wzrasta dwa lub trzy razy wolniej ni rozmiar nauki, przy czym nie jest wane, jaka jest dokadna wielko tej staej. Rzecz szczeglnie uderzajc jest to, e koszt nauki wyraony w sumach na ni wydawanych i w dochodzie narodowym, wzrasta o wiele szybciej ni rozmiar nauki. Rzeczywicie, Strong i Benfey sugeruj (Journal of Chemical Education, nr 37, 1960, s. 29), e koszty, jakie ponosz Stany Zjednoczone na badania i ich rozwj, podwajaj si co sze lat, podczas gdy ilo ludzi wymienionych w American Men of Science podwaja si co 12 lat. Z tego wydaje si wynika, e koszt jest proporcjonalny do kwadratu liczby naukowcw, a liczba naukowcw do kwadratu lub szecianu ich wkadu w poszerzanie stanu wiedzy. Otrzymujemy wic prawo efektywnoci nakadw na nauk: zmniejszaj si one szybko z wykadnikiem 4 lub 6. Dziesiciokrotne zwikszenie efektywnoci bada rakietowych pocignoby za sob zwikszenie nakadw o dziesi lub nawet milion razy w porwnaniu ze stanem obecnym. Wracajc do ustalenia miary stanu nauki mona zauway na podstawie subiektywnych list doniosych wynalazkw, takich jak J. Darmstaedtera i P. Sorokina, e a do ok. 1660 r. mamy do czynienia z normalnym wzrostem wykadniczym z okresem podwajania wynoszcym ok. 120 lat, a nastpnie do chwili obecnej - z okresem podwajania wynoszcym ok. 30 lat. 47 Ta przypadkowa zgodno z popularnym i obrazowym modelem przywodzi na myl pytanie, czy rzeczywicie i inne obrazowe sposoby wyraania si naukowcw o swojej dziaalnoci maj istotn warto. Czy np. pojcia geograficzne (teren pracy, badania z pogranicza, trudny teren bada) s odpowiednim opisem topografii .nauki?

rnice, ale faktem jest, e to minimum talentu, ktre jest potrzebne, aby mc pracowa na polu naukowym, jest bardzo wysokie. Tak wic nauka w stanie nasyconym zaczyna wyglda zupenie inaczej ni dotd. Myl, e nie ulega wtpliwoci, i sytuacja taka musi wywoa w naszym yciu skutki podobne do tych, jakie wywouje depresja ekonomiczna. Po pierwsze, kade zaniedbanie w zakresie nauki czystej odbija si bez porwnania szybciej na technice, a tym samym na poziomie ekonomicznym48. Trudno powiedzie, jak konkretnie form moe to przyj. Oczywicie, nie jest to bezporedni, wzajemnie jednoznaczny stosunek nauki i techniki. Nawet gdyby ogoszono nage moratorium dla bada czysto naukowych lub (co jest bardziej prawdopodobne) naoono embargo na ich wzrost, zawieszajce kontynuacj wszystkich dotychczasowych prac, ale bez zwykego szecioprocentowego wzrostu siy roboczej, to i tak pozostaby jeszcze dostateczny odcinek wiedzy, ktry zapewniby moliwo zastosowa technicznych dla kilku nastpnych pokole. Jak posiedzia Robert Oppenheimer: Potrzebujemy nowej wiedzy jak dziury w mocie. Jest jednak w tym rozumowaniu pewien haczyk, poniewa w przeszoci ekspansja nauki postpowaa rami w rami z ekspansj techniki i naleao do przykrych obowizkw historyka wyszukiwanie przykadw, w ktrych jedna lub druga z nich graa pierwsze skrzypce - z tym e oceny tego rodzaju byy z reguy rewidowane i kilkakrotnie przerabiane w kadym dziesicioleciu. Z racji tego wanie stosunku podejrzewam, e chocia technika moe istnie dysponujc zapasem czystej nauki czekajcym na zastosowanie w praktyce, to kade przyhamowanie tempa w nauce moe stworzy nieprzewidzian przeszkod na drodze rozwoju przemysu, powanie zmniejszajc napyw nowych idei do niego. W chwili obecnej technika rozwija si w tempie 6-7% na rok i zahamowanie tego rozwoju powanie wpynie na nasze ycie. Jednoczenie, przy chronicznym braku siy roboczej w wiecie samej nauki, bez porwnania waniejsze jest to, c o robimy, ni to, ile robimy. Wynika z tego dalej, e dobry naukowiec bdzie coraz bardziej ceniony, poniewa jest oczywiste, i to on wanie trzyma w rku podstawowe struny cywilizacji w epoce, w ktr wkroczylimy. Wydaje si, e gdyby nie ustalona niech naukowcw do mieszania si w sprawy polityki, mona by przypuszcza, i filozofowie s o krok od stania si krlami lub, co najmniej, prezydentami. W nasyconym stanie nauki jedn z gwnych spraw bdzie sprawa decyzji - czy to na zasadzie dekretu, czy na zasadzie potrzeby - dotyczcej tego, co naley robi, a co chwilowo zawiesi, z tym e decyzj tak trzeba podejmowa biorc stale pod uwag wzrastajc liczb nowych pomysw, ktrych nie bdzie mona eksploatowa. Naley wtpi, czy decyzje tego rodzaju mona podejmowa gwnie na podstawie uytecznoci danej pracy dla spoeczestwa. Historia nauki uczy, e zastosowanie praktyczne miao zawsze rdo w czystej nauce, natomiast raczej nie zdarzao si, by badania czysto naukowe wyrastay z zastosowa praktycznych. Dlatego skaniabym si w tej dziedzinie do ostronoci, poniewa panuje tu zbyt wiele sprzecznych pogldw i zbyt trudno wyporodkowa z nich prawd. Nawet jednak w tej sytuacji szalestwem byoby kierowanie

48

Jeeli chodzi o tego typu analiz roli bada naukowych w rozwoju ekonomiki patrz R. H. Ewell Chemical and Engineering News, nr 29, 18 lipiec 1955, s. 2980-5. Ewell wykazuje, e zarwno tempo wzrostu przemysu prywatnego, jak tempo wzrostu globalnej, produkcji s wprost proporcjonalne do tempa wzrostu wydatkw na badania naukowe i ich rozwj. cilej, potrzebny jest ok. 10% wzrost nakadw na nauk, jeeli chcemy osign 3% wzrost narodowej ekonomiki. Innymi sowy: budet naukowy zdaje si wzrasta jak szecian oglnego wskanika ekonomicznego.

wszystkich lekarzy do bada nad rakiem lub wszystkich fizykw do bada nad pociskami i bombami atomowymi. Chocia dziedziny te zajmuj aktualnie uprzywilejowan pozycj, to przecie faktem jest, e nie zajmoway jej zawsze i - by moe - nie bd jej zajmowa za kilkadziesit lat. W przyszoci moemy okaza si uzalenieni od dziedzin, ktre dzi wegetuj, poniewa wszystkie fundusze kieruje si gdzie indziej. I jeeli przyjdzie moment, w ktrym bdziemy chcieli co zmieni, lub w ktrym zmiana bdzie konieczna, to moe niewiele zrobimy, poniewa ju dzi wykorzystalimy nasze fundusze w taki sposb, e nie bdzie mona ich obrci na nowe projekty. Nauka nie tylko zmienia si zbyt gwatownie, lecz wkracza w zupenie nowe stadium. W tym nowym stadium nasza cywilizacja bdzie si rozwijaa lub podupadaa w zalenoci od tego, jak bdziemy gospodarowa siami naukowymi. Jest zupenym bezprawiem decydowanie w takiej sprawie jedynie na podstawie gosw tych, ktrzy krzycz najgoniej. Bez wzgldu na to, czy warto czy te nie warto popiera badania rakietowe, aden czowiek nie ma prawa podejmowa takiej decyzji nie rozwaywszy, czy w ten sposb nie niszczy szans kilku innych dziedzin wiedzy na okres co najmniej pokolenia. W warunkach, w ktrych tak wiele bada jest finansowanych przez wojsko i pastwo, wydaje si, e nikogo nie interesuje, jakie w naszym nowym stanie nasycenia moliwe zniszczenia mog std wynikn. Jeeli finansowanie bada nie moe by w caoci zaspokojone, to wydaje si jednak, e zdanie naukowcw zaangaowanych bezporednio w tych badaniach nie moe by decydujce. Ich ocena wanoci bada jest z koniecznoci subiektywna, poniewa musz popiera wasne potrzeby. W najlepszym razie mog dostrzega jeszcze najblisze im, ocienne rejony wiedzy, ale nic ponadto, poniewa nie do nich naley widzenie caoci. Jak wiadomo, nie istnieje u nas narodowa polityka naukowa, a nawet trudno by znale podstaw, na jakiej mona by j oprze. Zasiganie rady u promotorw rnych zawodw lub u samych naukowcw nie prowadzi do celu, poniewa ich interesy mog by sprzeczne, nie zwizane z potrzebami narodu jako caoci. Kopot polega na tym, e - jak si zdaje - w niczyim interesie nie ley zrozumienie oglnych praw i reakcji nauki w taki sposb, w jaki ekonomista rozumie wiat biznesu. Dysponujc odpowiednim zasobem wiedzy ekonomicznej mona formuowa polityk narodow w tym zakresie, ogasza odpowiednie dekrety, kontrolowa w pewnym zakresie recesje. Nie wiem, czy mona gboko zrozumie kryzysy nauki tak, by mc je zaegna. Przekonany jestem natomiast, e drobne niedomogi nauki - takie jak zalew literatury, brak si roboczych, stale wzrastajca specjalizacja oraz wyrana tendencja do obniania jakoci - s symptomami oglnej choroby. Chorob t rozumie czciowo historyk nauki, a mona by j zrozumie jeszcze lepiej, gdyby istnieli ludzie zawodowo zajmujcy si t spraw. Nawet gdyby okazao si, e nie jestemy w stanie kontrolowa kryzysu, jaki nad nami zawis, pozostaaby nam ta satysfakcja, e rozumiemy, co nam zagraa.

6 Epilog Humanistyka nauki

Wyraz idiota pochodzi od greckiego idits, czyli osoba prywatna, laik, niezawodowiec, czowiek nie majcy kwalifikacji - ani z urodzenia, ani z wychowania - do uczestniczenia w tym, co byo wwczas najwaniejsze w yciu ludzkim - eksperymencie politycznej demokracji. Terminu tego, obecnie szpetnie zdeprecjonowanego, mona jednak uy na okrelenie naszych nowoytnych idiotw naukowych, to znaczy tych ludzi wyksztaconych, ktrzy odwracaj oczy od nauki i wzdragaj si przed tym, co jest dla nich niezrozumiae - przed narastajcym szczytem cywilizacji, jej nauk i zwizanych z nimi technik. Naukowy idiotyzm nowoytnej kultury zosta ju niejednokrotnie opisany przez znanych anatomw naszej obecnej ery melancholii - sir Erica Ashbyego, Jacques Barzuna, Herberta Butterfielda, George Sartona i sir Charles, Snowa, e wspomn tylko tych kilku49. Na og nie ma wtpliwoci, e rozdzia nauk od humanistyki jest zy. Rozdzia ten musi by zlikwidowany za pomoc pomostu w postaci nauki ujmowanej jako humanistyka i humanistyki ujmowanej jako nauka. Obecny system nauczania jest niewtpliwie wadliwy, poniewa dostarcza absolwentw, ktrzy miao mogliby otrzyma wiadectwa ignorancji albo w zakresie humanistyki, albo w zakresie nauki. Z tej racji zarwno nasi naukowcy, jak nasi humanici przestaj by uyteczni z punktu widzenia potrzeb cywilizacji i wiedzy, brak im bowiem znajomoci obu stron barykady. W poprzednich wykadach staraem si - sowem i przykadem - pokaza, e rejon lecy midzy humanistyk i nauk jest godzien powanych bada, e jest fascynujcy i moe by uyteczny. Od czowieka zaley, by wszystkie osignicia humanistw i wszystkie ich metody techniczne wcign na usugi nauki. Wiedza taka mwi wicej o samej nauce ni moe si dowiedzie naukowiec w toku swych studiw i prdzej czy pniej musi doprowadzi do utworzenia caych sekcji historii, filozofii, ekonomii i socjologii nauki, ktre dzi - jako przedmioty studiw - istniej zaledwie w stanie embrionalnym. To jest pierwszy z moich postulatw. Mamy oto wartociowy przedmiot bada, dziedzin, na terenie ktrej mona wszystkie techniki humanistyczne przetransponowa na nauk. Dlatego te pierwszym obowizkiem kadego badacza tej - podobnie jak i innej - dziedziny, jest kontynuowanie studiw, publikowanie monografii i przyczynianie si do pomnaania szeregw przez wychowywanie nowych kadr i dostarczanie im idei przewodniej, janiejszej ni ta, ktra przywiecaa ich wasnym krokom. W zasadzie mona by si na tym postulacie zatrzyma. Historia nauki powinna otrzyma pene prawa jako autonomiczna dziedzina wiedzy, podobnie jak wiele innych, egzotycznych specjalnoci (takich jak asyriologia, studia nad Dantem lub geochronologia), ktre ju znalazy dla siebie miejsce w kilku duych uniwersytetach - a by moe take jaki may instytut badawczy na wasne potrzeby. Myl, e wikszo zgodzi si, i nie jest to postulat wygrowany, lecz jedynie suszny. Ci, ktrzy interesuj si przedmiotem, musz znale sposoby utworzenia takiego orodka i, co waniejsze, zdoby rodki
49

E. Ashby Technology and the Academics, Londyn 1959; J. Barzun Teacher in America, New York 1954; H. Butterfield The History of Science and the Study of History, Harvard Library Bulletin nr 13, 1959, s. 329347; G. Sarton The History of Science and the New Humanism, New York 1956; C. P. Snow The Two Cultures and the Scientific Revolution, New York 1959. Z ksiek wyej wymienionych, praca Sartona, opublikowana po raz pierwszy w 1931 r., wyranie wyprzedza ducha czasu. Jeli chodzi o dokadniejsz ocen historii nauki jako wroga naukowego idiotyzmu i autonomicznej dziedziny wiedzy patrz I. Bernard Cohen i F. G. Watson General Education in Science, Cambridge, Massachusetts 1952. Bogatego zestawu ocen i gosw w dyskusji dostarczya konferencja historykw, filozofw i socjologw nauki pod patronatem American Philosophical Society i National Science Foundation w lutym 1955. Materiay tej konferencji opublikowano w Proceedings of the American Philosophical Society nr 99, 1955, S. 327-354.

umoliwiajce im prac. Chyba wicej jeszcze naukowcw, a take technikw i lekarzy powicaoby, po przejciu na emerytur, swj czas na stanie si historykami-samoukami, przejawiajcymi wszystkie cechy niefachowej pracy, wygaszajcymi ex cathedra opinie o nauce - ale jednoczenie produkujcymi, obok plew, ziarna pierwszego gatunku. Taka zreszt bya droga, po ktrej historia nauki i historia medycyny, a do pewnego stopnia i filozofia nauki, kroczyy a do ostatnich dni. Oczywicie, ten rodzaj zdobywania wiedzy bdzie istnia zawsze, poniewa nie brak dzi miejsca dla niezalenych naukowcw, natchnionych amatorw i emerytowanych zawodowcw o wyrafinowanych gustach. Wszyscy wielcy pionierzy naszej dziedziny rekrutowali si wanie z takich ludzi i pierwszym celem, ktry mi przywieca, jest uczczenie ich pamici, podtrzymywanie ich ideaw i rozwijanie ich myli. Jednake wiat nauki nie skada si tylko z takich ludzi. Uniwersytety, kolegia i szkoy obowizuje umowa spoeczna, na mocy ktrej s one powoane do ksztacenia ludzi nie tylko w wybranej przez nich cisej specjalnoci, zwizanej z ich przysz prac poza murami uniwersytetw. Wszystkie dziay i kierunki nauki i humanistyki s dzi wykadane dla bez porwnania wikszej liczby studentw ni ta grupka, ktra sama tego pragnie. Jeli popatrzymy na nauk uniwersyteck w tym wietle, to okae si, e machina akademicka produkujca fizykw, historykw, filozofw i wszelkich innych specjalistw posiada odsiew sigajcy 90%, na ktry skadaj si ci adepci studiw wyszych, ktrzy nie id na drog naukow. Spoeczestwo godzi si z tym dlatego, e posiada moliwoci zatrudnienia tych ludzi w innych dziedzinach, oraz dlatego, e odsiew ten stwarza odpowiednie sito, pozwalajce wybra najlepsze i najbardziej wartociowe 10% (lub mniej) dla kadej specjalnoci. Wydaje mi si oczywiste, e dla humanistyki nauki potrzebne s moliwoci takiej wielkiej maszyny, nie za takie, jakie daje si dziedzinom o niewielkich moliwociach, jak np. asyriologia. Istnieje zreszt powany precedens do przejcia od izolowanych naukowcw pracujcych na wydzielonych poletkach do szerokozakresowego, kompleksowego nauczania na specjalnie powoanych wydziaach uniwersytetw; w podobny sposb wyonio si przecie wiele wspczesnych autonomicznych dziedzin naukowych z dawnej filozofii przyrody. Innym dobrym przykadem jest ekonomia, a to dlatego, e nasza specjalno stara si zrobi dla wiata naukowego to, co ekonomia czyni dla wiata przemysu i handlu. Tylko w takim wymiarze historia nauki moe peni rol pomostu midzy humanistyk i nauk. Tylko wtedy moe wyprodukowa wasne 90% odsiewu, dostarczajc spoeczestwu ludzi mogcych obj te rne zawody, ktre znajduj si na poowie drogi midzy naukami a reszt cywilizacji. Tylko wtedy moemy by pewni, e przycigniemy, dostatecznie wczenie, wystarczajc liczb ludzi o przednich umysach z tego pokolenia, ktre potrzebuje wprowadzenia metod naukowych do humanistyki, nim bdzie mogo zda sobie spraw, e jest to wanie ta dziedzina, w ktrej chciaoby pracowa. Taki wic jest mj drugi postulat: nie tylko przedmiot naszych bada jest wart zachodu, ale - co wicej powinien by uprawiany jako autonomiczna, na du skal zakrojona dziedzina bada, a nie jako rzadka, egzotyczna specjalno. Obstajc przy tym, e wydzia uniwersytecki naszej dyscypliny wiedzy musi by duy, tworzymy niemao trudnoci, ale rozwizujemy wicej. Po pierwsze, tylko w ten sposb moemy powikszy nasze szeregi i wyj poza krg izolowanych, poszczeglnych naukowcw, ktrzy potrafi uzyska pozwolenie na wykady od fundacji i przewodniczcych, oraz tych, rwnie nielicznych, ktrzy dostarczaj gwarancji, e mog wykada przedmiot w caej rozcigoci, zgodnie z wymaganiami

dziekanw i wydziaw. Trudno wyobrazi sobie, by jeden czowiek mg wykada ca humanistyk, rwnie trudno, a moe trudniej; by mg wykada ca histori nauki, poniewa - jak wiadomo - nasz przedmiot bada obejmuje take kraje wschodnie i historyk nauki musi wkracza na teren kultury i nauki arabskiej i chiskiej. W ramach dobrze pomylanego wydziau naley wic tylko wymaga, by czowiek, ktrego si angauje na stanowisko profesora, posiada oglne podstawy plus jaki dorobek badawczy w okrelonej dziedzinie, jak np. fizyka redniowieczna, astronomia grecka, siedemnastowieczne nauki spoeczne, osiemnastowieczna medycyna niemiecka lub te teoria Lavoisiera. Tyle zreszt wymaga trzeba i od absolwentw, co pokrywa si z oglnie panujcymi na uniwersytetach wymaganiami. Adept historii nauki nie musi ju poczuwa si do obowizku opracowania skoczonej historii nauki lub te historii jakiego jej wycinka, by dowie swych kwalifikacji. Wszystko, czego si od niego wymaga, to solidna praca. Obstawanie przy autonomii tak szeroko zakrojonego wydziau stwarza jednak dodatkowe trudnoci administracji uniwersytetw. Wydzia taki nie moe bowiem powsta od razu w stanie dojrzaym; musi rozwija si powoli, w zgodzie z tradycjami i finansowymi moliwociami zainteresowanej instytucji. W wielu kolegiach doprowadzio to do powoywania katedr historii nauki w ramach ju istniejcych wydziaw historii lub filozofii lub te ktrego z wydziaw nauk cisych. W kilku przypadkach dao to dobre rezultaty: zaangaowany wykadowca okaza si czowiekiem pierwszej klasy, mogcym sta si ozdob caego grona, umiejcym przycign zdolnych uczniw i prowadzcym robot zyskujc uznanie. W innych, mniej szczliwych, skoczyo si na uznaniu przedmiotu za dyscyplin o drugorzdnej wartoci, skazan na wegetacj w ramach historii lub filozofii lub te luno przyczepion do ktrej z nauk cisych. Nie wiem sam, co jest gorsze. W wypadku sukcesu jednostkowego, przedmiot wykadany przez danego czowieka zostaje z nim utosamiony, a w suchaczach widzi si nie przyszych naukowcw kultywujcych tradycje mistrza, lecz facsimile, podzielajce jego sabostki i upodobania. W dziedzinie tak rozgazionej i tak szerokiej jak humanistyka nauki50 nie moemy ju sobie pozwoli na jednoosobowe popisy. aden czowiek nie potrafi w pojedynk obj caego obszaru i nauczy go z dostateczn gbi, by da nastpnym pokoleniom odpowiedni start. Z powyszego wynika, e chocia - by moe - dla wielu instytucji wygodniej byoby powoa nowy wydzia w cieniu starego, ju przynoszcego owoce, np. w cieniu historii, filozofii czy tez nauki, to jednak nie rokuje to dobrych rezultatw. Dla historii nauki jako takiej lepiej sta na wasnych nogach i radzi sobie samodzielnie, korzystajc z pomocy wszystkich kolegw. Nie majc moliwoci bezporedniego studiowania wybranego przez sobie przedmiotu, kandydat historii nauki nie powinien, bez wzgldu na to, czy podchodzi do niej od strony nauk cisych, czy od strony humanistyki, przechyla si na jedn lub drug stron. Przeciwnie, powinien i samym rodkiem, kierujc si wiatem tylko swojej dyscypliny ,i wierzc w jej niepodzielno. By moe, e ju nastpne pokolenie bdzie miao to szczcie, e wykada mu bd ludzie, ktrych nie bdzie mona
50

Nie mam zamiaru tumaczy si z uycia tego terminu, niejasnego i le zdefiniowanego, jak moe si wydawa. Uyto go po raz pierwszy w referacie odczytanym na drugim seminarium humanistw amerykaskich w Amherst, Massachusetts, w czerwcu 1957, a nastpnie opublikowanym w The Scientific Humanities - an Urgent Program w Basic College Quarterly, Michigan State University 1959 oraz w The Graduate Journal, University of Texas 1959. Ukuto go na okrelenie dyscypliny lub przedmiotu akademickiego raczej ni w sensie sugerowanym przez Sartonowski Scientific Humanism. Na nieszczcie, termin scjentologia zosta zaanektowany przez sekt pana Rona Hubbarda, a termin scjentystologia jest zbyt groteskowy. Humanistyka nauki nie jest terminem przyjemnym, ale oddaje chyba susznie to, o co chodzi, i wydaje mi si lepszy od historii, filozofii, socjologii nauki, techniki i medycyny itd.

uwaa ani za historykw fragmentarycznych okresw, ani za perwersyjnych naukowcw. Tymczasem musimy si jednak pogodzi z ryzykiem, towarzyszcym takim narodzinom, jak nasze. Autonomiczny wydzia to cel, od ktrego nie odstpimy. Ch natomiast posiadania moliwie wielu nauczycieli musi by regulowana moliwociami finansowymi. Jeli fundusz pozwalaby na zaangaowanie tylko jednego czowieka, to niech to bdzie raczej dobry fachowiec w swojej brany ni omnibus. Nawet jeli zna on tylko Williama Harveya, to i tak bdzie lepszy ni ten, ktry roci sobie pretensj do znajomoci caej historii i filozofii, wszystkich nauk, a ponadto wybranych problemw techniki i medycyny. Tylko wrd amatorw moemy spotka tak monolityczn wszechwiedz. Tu kto mgby zapyta: No dobrze, gdybymy mieli taki autonomiczny i szeroko zakrojony wydzia, to do czego by on suy? Jak wygldaaby jego praca? Jest to pytanie kuszce, poniewa - poza uniwersytetem Yale - ju w 36 Kolegiach Stanw Zjednoczonych wykada si histori nauki, a w siedmiu z nich mona dzi otrzyma tytu doktora w tej specjalizacji lub te w poczeniu z filozofi nauki. Problem jest taki sam dla nas wszystkich, cho musz przyzna, e wielu kolegw nie podziela mego przekonania o koniecznoci szerokiego rozpowszechniania naszego przedmiotu studiw. By moe maj za sob jakie fatalne dowiadczenia zwizane z mas kursw, za pomoc ktrych niektre uniwersytety usiuj zbudowa synny most edukacyjny. Na szczeblu szk wyszych odpowied dotyczca metod i celw jest wprawdzie trudna, ale nie niemoliwa. Stawiajc spraw jasno, student powinien opanowa wszystkie lub prawie wszystkie tradycyjne cieki badawcze naszej dziedziny i pozna ich specyficzne metody51, jak rwnie metody przylegych do nich dyscyplin humanistycznych i naukowych. Rzecz jasna, nie wymagamy niemoliwoci - np. nie udzimy si, e wszyscy studenci bd rwnie biegli w grece, acinie, arabskim i chiskim - ale nie tracimy nadziei, e od czasu do czasu moemy si liczy z napywem ludzi z innych wydziaw o tych wanie umiejtnociach. To samo da si powiedzie o specjalnych kwalifikacjach naukowych i historycznych. Dziedzina przez nas reprezentowana jest dostatecznie atrakcyjna, by przycigna do siebie potrzebnych nam ludzi. Dwie sprawy zdaj si jednak wymaga wyjanienia: kogo przyjmujemy na studia i jakie odcinki badawcze im przydzielamy? W pierwszym przypadku odpowied jest prosta: kandydat powinien posiada jako podstaw wszechstronne wyksztacenie naukowe oraz tyle zmysu historycznego, ile moliwe. Jest to na razie jedyna odpowied, pki nie wychowamy uczniw, ktrych bdziemy ksztaci w naszej specjalnoci ab ovo. Oczywicie, nie naley tego postulatu uwaa za regu bez wyjtku - i tu, jak wszdzie, mog istnie wyjtki. Faktem jest np., e trzech czy czterech najwybitniejszych historykw nauki to z wyksztacenia humanici, posiadajcy jednoczenie niespotykan atwo przyswajania sobie elementw nauk cisych. Moe si to komu wydawa nieprawdopodobne, ale nie jest niemoliwe. Dlatego naley bra w rachub i takich ludzi, ktrzy
51

Podsumowanie tradycyjnych kierunkw bada w historii nauki mona znale albo w jakiej dobrej oglnej i wyczerpujcej historii nauki, np. Ch. Singer, A Short History of Scientific Ideas to 1900 (Oxford 1900), albo w kilku wybranych bibliografiach i zestawach z tej dziedziny. Osobicie polecabym prace nastpujce: Marie Boas, History of Science (publikacja 13 Service Center for Teachers of History, Washington 1959); H. Guerlac, Science in Western Civilization, a Syllabus (New York 1952); The Early History of Science, A Short Handlist (Helps for Students of History, nr 52; The Historical Association, London 1950); George Sa rton, Horus, A Guide to the History of Science (Waltham, Massachusetts 1952). Pierwsze rozdziay tej ostatniej pracy, a szczeglnie rozdz. 3 pt. Is it Possible to Teach the History of Science? uwaam za specjalnie cenny dla tych, ktrzy pragn si przekona, czy nauczanie tej dziedziny wiedzy jest moliwe.

wykazywali zawsze wyrane zamiowanie do historii, ale potrafili jednoczenie na tyle wgry si w nauki cise, by mc czyta Scientific American. Tacy humanici szybciej przycign studentw ni ci, ktrzy nienawidz nauk cisych, czuj wstrt do matematyki i skazuj samych siebie na naukowy idiotyzm. Jeli chodzi o kursy dla studentw, to s one - jak dotd - w stadium eksperymentowania. Z punktu widzenia erudycji w tradycyjnym tego sowa znaczeniu, studenci powinni by tak prowadzeni, by opuszczali szko w peni przygotowani do dalszych studiw. Zakadajc, e posiadaj odpowiednie zdolnoci i chci, powinni przeby swoj drog naukow od matury do stopnia uczonego w ramach tego samego lub rwnowanego wydziau, bez koniecznoci tracenia kilku dodatkowych lat na uzupenianie wiadomoci z dziedziny nauki czy historii. Z wychowawczego punktu widzenia, tj. z punktu widzenia redukowania do minimum liczby naukowych idiotw, jest rzecz podan, by humanistyka nauki umiaa zaszczepi kandydatowi dostateczn ilo elementw humanistyki, lub jeszcze lepiej - by staa si t zapraw, ktra zwie razem humanistyk i nauki cise. Gdyby stan taki mona byo osign (a myl, e istniej po temu wszystkie dane), posiedlibymy metod nauczania nauki niespecjalistw, i to metod lepsz, jak si zdaje, ni dotychczasowe prby. Prby te byy niewtpliwie cenne i czciowo rozwizyway spraw, ale brako im pewnego elementu, i to wanie budzio niepokj. By moe, elementu tego dostarczy nowy ukad treci, wybranych z cznej tkanki nauki i historii. Osobicie proponowabym nastpujcy podzia na trzy czci: nauk, humanistyk oraz histori i filozofi nauki. Na obu szczeblach - uniwersyteckim i wyszym - trzeba jednak rozwiza jeszcze kilka spraw, ktre pozostawiem nie rozwizane. Jaki jest waciwy podzia i ukad si midzy histori i filozofi nauki (lub metod naukow, jak to si czasem nazywa) w ramach humanistyki nauki? Jaki jest stosunek czystej nauki do techniki? Co z psychologi i socjologi naukowcw? Co z histori medycyny? Moim zdaniem, wszystkie te sprawy s tak cile ze sob zwizane, e rozdzielenie ich przedstawia niemae trudnoci. Nie wyobraam sobie bowiem, by kto mg uczy historii nauki w oderwaniu od historii medycyny i techniki, albo odwrotnie. Czy mona uczy historii stanu Connecticut w oderwaniu od historii Stanw Zjednoczonych, Europy i wiata? A oto rozwizanie, jakie chciabym, zaproponowa. Za podstaw przyjbym ogln histori nauk fizycznych i biologicznych, uzupenion wybranymi tematami z pozostaych dziedzin wiedzy - techniki, medycyny, nauki amerykaskiej, nauki redniowiecznej, arabskiej, Wschodu itd., w miar moliwoci i potrzeby. W proporcjach przepis byby nastpujcy: historii i filozofii, przyprawione z rzadka elementami socjologii i psychologii nauki. U podstaw tej proporcji nie ley, oczywicie, jakakolwiek ocena wanoci lub atrakcyjnoci tych czcigodnych dziedzin wiedzy, lecz ogrom i rnorodno treci i rde, z jakimi student powinien si zapozna. Rzecz jasna, e kto moe spdzi cae ycie na pracy w jakim wybranym zauku ktrej z dziedzin. Ale dla dobrego, wszechstronnego wyksztacenia student powinien mie mono pozna tyle, ile moliwe, z tego, co wiat ma mu do ofiarowania. Pod tym wzgldem samodzielny wydzia moe przynie wiksze korzyci ni jednoosobowa katedra; co wicej, daje absolwentowi przyjemn satysfakcj bycia penoprawnym absolwentem, a nie podspecjalist, niedoskonaym jako historyk i nieproduktywnym jako naukowiec. Wreszcie kto mgby zapyta, co zrobimy z ludmi, ktrzy uzyskaj stopie humanisty nauki. Wydaje mi si, e wachlarz moliwoci jest niewyczerpany. Po pierwsze, nasza dziedzina wiedzy jest obecnie jedn z najszybciej rozwijajcych si w Stanach Zjednoczonych, a by moe i na wiecie. Kady

midzynarodowy kongres i kade zebranie towarzystwa naukowego pomnaa szeregi nowo nawrconych, z ktrych wikszo piastuje stanowiska utworzone w okresie midzy tym a poprzednim spotkaniem. Ju wkrtce liczba ludzi potrzebnych na stanowiska uniwersyteckie bdzie wiksza od liczby doktorw wypuszczanych dzi przez gwne instytuty. By moe, bdziemy rwnie potrzebowali nauczycieli szk wyszych oraz nauczycieli tych nauczycieli, poniewa jest rzecz prawdopodobn, e Humanistyka Nauki zastpi - w kadym razie w pewnym stopniu - nauki cise na tym odcinku nauczania. Poza tym, zarwno na absolwentw szk wyszych, jak i na absolwentw uniwersytetu czekaj administracje organizacji naukowych. Towarzystwa naukowe, prywatne i pastwowe fundacje, stanowiska naukowe z odpowiedzialnoci polityczn, atachs naukowi przy ambasadach - wszystkie te placwki rozrastaj si w szybkim tempie, staj si coraz bardziej skomplikowane, tak e przestaj ju by miejscem odpowiednim dla naukowcw sensu stricto. A nawet gdyby byy, to mamy za mao naukowcw, bymy mogli pozwoli sobie na odciganie ich od laboratoriw do stow konferencyjnych. Przemys - jak twierdz orodki naukowo-badawcze poszczeglnych zakadw produkcyjnych - cierpi dzi nie tyle na brak ludzi na stanowiska badawcze, ile na brak tych, ktrzy mogliby zaj miejsca na odcinku midzy frontem badawczym a dyrekcj zakadu. Gdzie, jeli nie wrd absolwentw humanistyki nauki, mona znale ludzi wyksztaconych w najlepszych liberalnych tradycjach, a jednoczenie zdolnych do porozumiewania si z naukowcami ich wasnym jzykiem i - by moe - lepiej ni oni sami dostrzegajcych wewntrzny mechanizm ich specjalnoci? Wreszcie, jak staraem si pokaza w niniejszej ksice, nauka stanowi cz rdzenia naszego wiata, i to rdzenia, ktry podlega aktualnie gwatownym zmianom i dziki swym ywioowym reakcjom nosi w sobie niebezpieczestwo niekontrolowanych potopw i wybuchw. W naszym obecnym stuleciu potrzebujemy, jak nigdy przedtem, dobrze zorientowanych i inteligentnych ludzi, dla ktrych nauka i jej sprawy, nawet w momentach kryzysw, nie s tajemnic. Humanici nauki mog by zdolni do postawienia diagnozy tego procesu, do zebrania poszczeglnych czci mechanizmu nauki; ale tylko ci, ktrzy w kolegiach i szkoach zapoznaj si z odkryciami, mog uchwyci gbi i znaczenie tej kumulatywnej aktywnoci, ktra wyrnia nasz kultur od wszystkiego, co byo przedtem.

Bibliografia
W. I. B. Beveridge Sztuka bada naukowych. Warszawa 1963. A. C. Crombie Nauka redniowieczna i pocztki nauki nowoytnej. Warszawa 1960. M. v. Laue Historia fizyki. Warszawa 1960. D. J. Solla Price Little Science - Big Science. New York 1963. D. J. Struik Krtki zarys historii matematyki do koca XIX w. Warszawa 1963. F. S. Taylor Historia nauk przyrodniczych w zarysie. Warszawa 1962. E. Whittaker Od Euklidesa do Einsteina. Warszawa 1965, Omega.

Wspczesna Biblioteka Naukowa Omega Komitet Redakcyjny: Jerzy Baumritter, Jerzy W. Borejsza, Marcin Czerwiski, Alicja Dyczek, Ryszard Herczyski, Krzysztof Murawski, Krzysztof Pomian, Ignacy Sachs, Jan W. Stefczyk, Ignacy Wald, Tadeusz Zabudowski Pastwowe Wydawnictwo Naukowe Tytu oryginau angielskiego: Science since Babylon by Derek J. de Solla Price New Haven and London - Yale University Press Copyright 1961 by Derek J. de Solla Price Tumaczya: Halina Krahelska Okadk projektowa: Tadeusz Pietrzyk Printed in Poland Pastwowe Wydawnictwo Naukowe - Warszawa 1965 Redaktor: Barbara Czyewska Redaktor techniczny: Antoni Malarz Wydanie I. Nakad 23730 + 270 egz. Ark. wyd. 7. Ark. druk. 92/16 Papier ilustr. kl. V, 77 X 95, 70 g Oddano do skadania w maju 1965 Podpisano do druku w czerwcu 1965 Druk ukoczono w lipcu 1965 Zamwienie 387/65. W-29. Cena w subskrypcji z 10,Drukarnia Uniwersytetu Jagielloskiego w Krakowie

You might also like