You are on page 1of 8

Zbigniew Herbert

Damastes z przydomkiem Prokrustes mwi


Moje ruchome imperium midzy Atenami i Megar Wadaem puszcz wwozem przepaci sam Bez rady starcw gupich insygniw z prost maczug w doni Odziany tylko w cie wilka i groz budzcy dwik sowa Damastes Brak mi byo poddanych to znaczy miaem ich na krtko Nie doywali witu jest jednak oszczerstwem nazwanie mnie zabjc Jak gosz faszerze historii W istocie byem uczonym reformatorem spoecznym Moj prawdziw pasj bya antropometria Wymyliem oe na miar doskonaego czowieka Przyrwnywaem zapanych podrnych do owego oa Trudno byo unikn - przyznaj - rozcigania czonkw obcinania koczyn Pacjenci umierali ale im wicej gino Tym bardziej byem pewny e badania moje s suszne Cel by wzniosy postp wymaga ofiar Pragnem znie rnic midzy tym co wysokie a niskie Ludzkoci obrzydliwie rnorodnej pragnem da jeden ksztat Nie ustawaem w wysikach aby zrwna ludzi Pozbawi mnie ycia Tezeusz morderca niewinnego Minotaura Ten ktry zgbia labirynt z babskim kbkiem wczki Peen forteli oszust bez zasad i wizji przyszoci Mam nieponn nadziej e inni podejm mj trud I dzieo tak szczytnie zaczte doprowadz do koca

Krzesa
Kt pomyla, e ciepa szyja stanie si porcz, a nogi skore do ucieczki i radoci zesztywniej w cztery proste szczuda. Dawniej krzesa byy to pikne, kwiatoercze zwierzta. Zbyt atwo jednak day si oswoi i teraz jest to najpodlejszy gatunek czworonogw. Straciy upr i odwag. S tylko cierpliwe. Nikogo nie stratoway, nikogo nie poniosy. Na pewno maj wiadomo zmarnowanego ycia. Rozpacz krzese objawia si w skrzypieniu.

Las
cieka biegnie boso do lasu. W lesie jest duo drzew,

kukuka, Ja i Magosia i inne mae zwierztka. Tylko krasnoludkw nie ma, bo wyszy. Jak si ciemni, sowa zamyka las duym kluczem, bo jakby si tam zakrad kot, toby dopiero narobi szkody.

Muszla
Przed lustrem w sypialni rodzicw leaa rowa muszla. Zbliaem si do niej na palcach i nagym ruchem przytykaem do ucha. Chciaem zapa j kiedy na tym, e nie tskni jednostajnym szumem. Chocia byem may, wiedziaem, e nawet jeli kogo bardzo si kocha, czasem zdarza si nam o tym zapomnie.

Ornamentatorzy
Pochwaleni niech bd ornamentatorzy ozdabiacze i sztukatorzy twrcy aniokw fruwajcych i ci take ktrzy robi wstki a na wstkach napisy krzepice (pod wstkami wiatr od wyschych rzek) a take skrzypkowie i flecici ktrzy dbaj aby ton by czysty oni strzeg arii Bacha na strunie G no i ma si rozumie poeci bowiem staj w obronie dzieci mwi umiech donie i oczy oni maj racj nie jest spraw sztuki prawdy szuka to s rzeczy nauki sztukatorzy czuwaj nad ciepem serca eby bya nad bram mozaika gob ga albo soce w kwiatach (kto za bram cignie symbole za sznurek) s ju takie sowa kolory i rytmy co si miej i pacz jak ywe sztukatorzy przechowuj te sowa e si pdzi przy tym ciemne myny my si o to sztukatorzy nie martwimy my jestemy parti ycia i radoci na ulicy radosnych pochodw szary mur wizienny w oczy kuje

brzydka plama w krajobrazie idealnym sztukatorw co najlepszych wezwali ca noc sztukatorzy malowali nawet plecy tych co siedz z tamtej strony na rowo

Przedmioty
Przedmioty martwe s zawsze w porzdku i nic im, niestety, nie mona zarzuci. Nie udao mi si nigdy zauway krzesa, ktre przestpuje z nogi na nog, ani ka, ktre staje dba. Takze stoy, nawet kiedy s zmczone, nie odwa si przyklkn. Podejrzewam, e przedmioty robi to ze wzgldw wychowawczych, aby wci nam wypomina nasz niestao.

Przesuchanie anioa
Kiedy staje przed nimi w cieniu podejrzenia jest jeszcze cay z materii wiata eony jego wosw spite s w pukiel niewinnoci po pierwszym pytaniu policzki nabiegaj krwi krew rozprowadzaj narzdzia i interrogacja elazem trzcin wolnym ogniem okrela si granice jego ciaa uderzenie w plecy utrwala krgosup midzy kau a obokiem po kilku nocach dzieo jest skoczone skrzane gardo anioa pene jest lepkiej ugody jake pikna jest chwila gdy pada na kolana wcielony w win nasycony treci

jzyk waha si midzy wybitymi zbami a wyznaniem wieszaj go gow w d z wosw anioa ciekaj krople wosku tworz na pododze prost przepowiedni

Sprawozdanie z raju
W raju tydzie pracy trwa trzydzieci godzin pensje s wysze ceny stale znikuj praca fizyczna nie mczy, wskutek mniejszego przycigania rbanie drzewa to tyle co pisanie na maszynie ustrj spoeczny jest trway a rzdy rozumne naprawd w raju jest lepiej ni w jakimkolwiek kraju Na pocztku miao by inaczej wietliste krgi chry i stopnie abstrakcji ale nie udao si oddzieli dokadnie ciaa od duszy i przychodzia tutaj z kropl sada nitk mini trzeba byo wycign wnioski zmiesza ziarno absolutu z ziarnem gliny jeszcze jedno odstpstwo od doktryny ostatnie odstpstwo tylko Jan to przewidzia: zmartwychwstaniecie ciaem Boga ogldaj nieliczni jest tylko dla tych z czystej pneumy reszta sucha komunikatw o cudach i potopach z czasem wszyscy bd ogldali Boga kiedy to nastpi nikt nie wie Na razie w sobot o dwunastej w poudnie syreny rycz sodko i z fabryk wychodz niebiescy proletariusze pod pach nios niezgrabnie swe skrzyda jak skrzypce

U wrt doliny
Po deszczu gwiazd na ce popiow zebrali si wszyscy pod stra aniow z ocalaego wzgrza mona obj wzrokiem

cae beczce stado dwunogw naprawd jest ich niewielu doliczajc nawet tych ktrzy przyjd z kronik bajek i ywotw witych ale do tych rozwaa przeniemy si wzrokiem do garda doliny z ktrego dobywa si krzyk po wicie eksplozji po wicie ciszy ten gos bije jak rdo ywej wody jak nam wyjaniaj krzyk matek od ktrych odczaj dzieci gdy jak si okazuje bdziemy zbawieni pojedynczo anioowie stre s bezwzgldni i trzeba przyzna maj cik robot ona prosi - schowaj mnie w oku w doni w ramionach zawsze bylimy razem nie moesz mnie teraz opuci kiedy umaram i potrzebuj czuoci starszy anio z umiechem tumaczy nieporozumienie staruszka niesie zwoki kanarka (wszystkie zwierzta umary troch wczeniej) by taki miy - mwi z paczem wszystko rozumia kiedy powiedziaam jej gos ginie wrd oglnego wrzasku nawet drwal ktrego trudno posdzi o takie rzeczy stare zgarbione chopisko przyciska siekier do piersi - cae ycie bya moja teraz te bdzie moja ywia mnie tam

wyywi tu nikt nie ma prawa - powiada nie oddam! nie oddam! nikt nie ma prawa - powiadam nie oddam! ci ktrzy jak si zdaje bez blu poddali si rozkazom id spuciwszy gowy na znak pojednania ale w zacinitych piciach chowaj strzpy listw wstki wosy ucite i fotografie ktre jak sdz naiwnie nie zostan im odebrane ktre jak sdz naiwnie nie zostan im odebrane tak to oni wygldaj na moment przed ostatecznym podziaem na zgrzytajcych zbami i piewajcych psalmy

Zegar
Na pozr jest to spokojna twarz mynarza, pena i byszczca jak jabko. Tylko jeden ciemny wos przesuwa si po niej. A popatrze do rodka: gniazdo robakw, wntrze mrowiska. I to ma nas prowadzi do wiecznoci.

Przesanie pana Cogito


Id dokd poszli tamci do ciemnego kresu po zote runo nicoci twoj ostatni nagrod id wyprostowany wsrd tych co na kolanach wsrd odwrconych plecami i obalonych w proch ocalae nie po to aby y masz mao czasu trzeba da wiadectwo bd odwany gdy rozum zawodzi bd odwany w ostatecznym rachunku jedynie to si liczy a Gniew twj bezsilny niech bdzie jak morze ilekro usyszysz gos ponionych i bitych

niech nie opuszcza ci twoja siostra Pogarda dla szpiclw katw tchrzy - oni wygraj pojd na twj pogrzeb i z ulg rzuca grud a kornik napisze twj uadzony yciorys i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy przebacza w imieniu tych ktrych zdradzono o wicie strze sie jednak dumy niepotrzebnej ogldaj w lustrze swa bazesk twarz powtarzaj: zostaem powoany - czy nie byo lepszych strze sie oschoci serca kochaj rodo zaranne ptaka o nieznanym imieniu db zimowy wiato na murze splendor nieba one nie potrzebuj twojego ciepego oddechu s po to aby mwi: nikt ci nie pocieszy czuwaj - kiedy wiato w grach daje znak - wsta i id dopki krew obraca w piersi twoj ciemn gwiazd powtarzaj stare zaklcia ludzkoci bajki i legendy bo tak zdobdziesz dobro ktrego nie zdobdziesz powtarzaj wielkie sowa powtarzaj je z uporem jak ci co szli przez pustyni i ginli w piasku a nagrodz ci za to tym co maj pod rek chost miechu zabjstwem na mietniku id bo tylko tak bdziesz przyjty do grona zimnych czaszek do grona twoich przodkw: Gilgamesza Hektora Rolanda obrocw krlestwa bez kresu i miasta popiow Bd wierny id

Ukadaa swe wosy


Ukadaa swe wosy przed snem i przed lustrem trwao to nieskoczenie dugo midzy jednym a drugim zgiciem rki w okciu mijay epoki z wosw wysypywali si cicho onierze drugiej legii zwanej Augusta Antoniniana towarzysze Rolanda artylerzyci spod Verdun mocnymi palcami upewnia glori nad swoj gow trwao to tak dugo e kiedy wreszcie rozpocza swj rozkoysany marsz ku mnie serce moje tak dotd posuszne

stano i na skrze pojawiy si grube ziarna soli

You might also like