Professional Documents
Culture Documents
Europa Środkowo-Wschodnia
TOM VI
GDAŃSK 2008
ISSN 1898 - 3707
Wydawca:
Stowarzyszenie Pro Societas (www.prosocietas.org)
Redaktor Naczelny:
Jakub H. Szlachetko
jakubszlachetko@gmail.com
Rada Naukowa:
dr Oktawian Nawrot
dr Piotr Uziębło
Rada Redakcyjna:
Tomasz Karasek
Jędrzej Maśnicki
Paweł Mazurek
Paweł Szczepański (Zastępca Redaktora)
Marta Tymińska
Karol Ważny
Pismo recenzowane
Źródła finansowania:
Prorektor do Spraw Studenckich Uniwersytetu Gdańskiego
Rada Samorządu Studentów Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu
Gdańskiego
Parlament Studentów Uniwersytetu Gdańskiego
Stowarzyszenie Pro Societas
Okładka:
Karol Ważny
2
Spis treści
Disputatio
Europa Środkowo-Wschodnia
Spis Treści
Str.
1. Od Redakcji
2. Szymon Hinz, Ruś Czerwona a Polska za panowania Kazimierza Wielkiego
3. Jędrzej Maśnicki, Drogi do Zbawienia - herezje Europy Środkowej
4. Paweł Szczepański, „Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za
Władysława IV
5. Dr hab. Dariusz Nawrot, prof. AMW, Spuścizna II Rzeczypospolitej w
kształtowaniu postaw oficerów Polskiej Marynarki Wojennej
6. Jakub H. Szlachetko, Środkowoeuropejska myśl geopolityczna Józefa
Piłsudskiego i obozu piłsudczykowskiego na tle dorobku innych ośrodków
politycznych
7. Marta Kolanowska, Aksamitny rozwód Czechów i Słowaków
8. Dr Piotr Uziębło, Przyczyny ewolucji systemu partyjnego w Republice Czeskiej
i Republice Słowackiej po przemianach ustrojowych początku lat 90-tych XX
wieku
9. Mgr Martyna Bildziukiewicz, Oczywiste priorytety. Polityka
bezpieczeństwa Estonii po 1990 roku
10. Dr Przemysław Kierończyk, Trzy trudne tematy z najnowszej historii
Litwy
11. Dr Grzegorz Wierczyński, Systemy informacji prawnej jako remedium na
inflację prawa w Europie Środkowej w latach 90. XX wieku
12. Karol Ważny, Europejskie Ugrupowanie Współpracy Terytorialnej
Od Redakcji
Paweł Szczepański
Rada Redakcyjna
tymi terenami 3 . Katastrofa, która spotkała tego władcę w roku 1079 (słynny zatarg z
biskupem krakowskim Stanisławem), ostatecznie przekreśliła polskie panowanie nad
tymi ziemiami.
Przypadły one w udziale Rusi Kijowskiej, która jednakże nie reprezentowała
już wówczas jednolitego charakteru. W 1054 r., po śmierci Jarosława Mądrego, uległa
ona podziałowi pomiędzy jego synów, z zachowaniem władzy zwierzchniej
najstarszego z nich (zasada senioratu). Ten system rychło uległ załamaniu, co stało się
w roku 1113 po objęciu rządów przez Włodzimierza Monomacha, któremu – zgodnie
z obowiązującym statutem – stanowisko to jeszcze nie przysługiwało 4 . Co więcej - po
jego śmierci tron przypadł jego synowi, z pominięciem przedstawicieli linii bocznych.
W konsekwencji doszło na Rusi do wyodrębnienia się szeregu niezależnych,
dziedzicznych domen, a Grody Czerwieńskie (których odrębność terytorialna
utrzymywała się aż do końca XIII w.) znalazły się w granicach księstwa halickiego (od
1199 halicko-włodzimierskiego). Fakt ten nie oznaczał bynajmniej utraty związków
tych terenów z Polską, przeciwnie, szczególnie książęta małopolscy oraz mazowieccy
utrzymywali częste i ożywione kontakty z przedstawicielami ruskiej elity, a nierzadko
podejmowali próby podporządkowania sobie tych obszarów. Tytułem przykładu
można tu wskazać działalność Leszka Białego, który praktycznie przez całe swoje
panowanie próbował uzależnić od siebie Halicz i Wołyń, niestety bezskutecznie.
Przejściowe osłabienie tych związków przyniósł dopiero najazd tatarski na Ruś i jej
podporządkowanie, po klęsce nad Kałką 5 , Mongołom. Z czasem
3 Niektórzy autorzy, np. Jerzy Wyrozumski, stoją na stanowisku, że Bolesław Śmiały opanował
Grody Czerwieńskie już podczas pierwszej wyprawy na Ruś w 1069 r. – J. Wyrozumski, Dzieje Polski
piastowskiej (VIII wiek- 1370) [w:] Wielka historia Polski. Tom I, pod red. S. Grodziskiego, J.
Wyrozumskiego, M. Zgórniaka, Kraków 2003, s. 381 i 485.
4 T. Manteuffel, Historia Powszechna. Średniowiecze, Warszawa 2001, s. 252- 253.
5 Bitwa miała miejsce w 1223 r., a pełne podporządkowanie stało się faktem pod koniec lat
trzydziestych XIII w.- ibidem, s. 257- 258.
Strony konfliktu
Zatrzymajmy się na chwilę w tym miejscu, aby spojrzeć na głównych
uczestników rozgrywki o schedę po Bolesławie Jerzym II. Wydaje się, że najbardziej
niekorzystną pozycję wyjściową zajmowała monarchia Kazimierza Wielkiego. Jego
ojciec, Władysław Łokietek, 20 stycznia 1320 r. został ukoronowany na króla, co
uznaje się umownie za koniec rozdrobnienia dzielnicowego. Sytuacja kraju nie
przedstawiała się jednak wówczas najlepiej – w skład państwa wchodziły jedynie
Małopolska i Wielkopolska, utracone zaś zostało Pomorze Gdańskie, Śląsk, a w
późniejszym czasie ziemia dobrzyńska i Kujawy. Nie można także zapominać o
stałym zagrożeniu ze strony Krzyżaków, Czechów oraz Brandenburczyków. Spokojna
była jedynie granica z Węgrami, gdzie panował Karol Robert, żonaty z Elżbietą,
siostrą Łokietka oraz z Litwą, w znacznej mierze również dzięki małżeństwu następcy
tronu, Kazimierza, z Aldoną, córką Giedymina. Po objęciu władzy w 1333 r., udało
się mu w znacznej mierze poprawić międzynarodowe położenie Polski, dzięki
sukcesywnie przedłużanym rozejmom z Krzyżakami oraz uzyskaniu zrzeczenia się
tronu polskiego przez króla Czech, Jana Luksemburskiego, na zjeździe w
Wyszehradzie w 1335 r. 6 . Niestety, przyszły też pewne niepowodzenia. Na pierwszy
plan wysuwa się tu definitywna rezygnacja z roszczeń wobec Śląska. Z drugiej jednak
strony, powyższy fakt umożliwił Kazimierzowi skupienie całej siły i energii na
polityce wschodniej.
O wpływy na Rusi Czerwonej rywalizowały także Węgry. W 1301 r. zmarł tam
Andrzej III, ostatni przedstawiciel dynastii Arpadów, a o spadek po nich zabiegali
Przemyślidzi i Andegawenowie włoscy, powołując się na swoje pokrewieństwo
ze zmarłym władcą. Kilkuletnie zmagania, w czasie których Wittelsbachowie zastąpili
Przemyślidów, zakończyły się ostatecznie zwycięstwem Karola Roberta
Andegaweńskiego . Jego panowanie, trwające do 1342 r., osłabiło pozycję Węgier.
Zmuszony lawirować pomiędzy Habsburgami a Luksemburgami, zaniedbał sprawy
bałkańskie, doprowadzając w konsekwencji do uniezależnienia się Bośni i utraty miast
Podsumowanie
Jak zatem widać, podbój Rusi Czerwonej nie był jednorazową akcją, ale
skomplikowanym, obliczonym na długie lata procesem, wymagającym z jednej strony
siły i zdecydowania, a z drugiej – cierpliwości, a nawet pewnej subtelności. Przyniósł
on rozliczne korzyści monarchii Kazimierza: znacząco wzrósł potencjał gospodarczy i
demograficzny państwa polskiego, powiększeniu uległo terytorium kraju, ponadto
przez Ruś przebiegały ważne szlaki kupieckie ku Morzu Czarnemu, umożliwiające
prowadzenie zyskownej polityki handlowej. Opanowanie tych ziem odsuwało także
niebezpieczeństwo od Małopolski, jakie z pewnością pojawiłoby się, gdyby tereny te
zajęła Litwa czy Tatarzy 17 . Warto również wspomnieć, iż nabytek króla okazał się
niezwykle trwały. Pomijając panowanie następcy Kazimierza, Ludwika, który
wprowadził na Ruś węgierskich starostów 18 , pozostała ona w granicach „państwa
polsko-litewskiego”, a później Rzeczypospolitej Obojga Narodów, aż do rozbiorów i
19 Ściśle rzecz ujmując, do roku 1772 r., kiedy to – w wyniku pierwszego rozbioru- ziemie te
przypadły Austrii.
20 Na ten fakt zwraca uwagę pisząca w latach osiemdziesiątych Anna Klubówna – A.
Klubówna, Ostatni z wielkich Piastów, Warszawa 1982, s. 61.
21 W 1370 r. bliski był wybuch wojny z Czechami Karola IV, której celem mogłoby być
odzyskanie Śląska – M. K. Barański, Dynastia Piastów w Polsce, Warszawa 2006, s. 517.
Wstęp
W Europie Środkowo- Wschodniej, od kilku wieków przeplatały się wpływy
prawosławia, katolicyzmu i pogaństwa. Te ostatnie jeszcze długo współistniały
z nową wiarą 2 , by wreszcie w znacznym stopniu złączyć się z nowym obrządkiem
chrześcijańskim. Synkretyzm, do którego dołączył w dobie nowożytnych herezji –
kontrast wiar i dogmatów – na pierwszy rzut oka stał się źródłem konfliktów, spo-
łecznych napięć i prześladowań.
Postanowiłem uporządkować swój wywód kierując się może
i schematycznym, ale za to wygodnym przypisaniem religii do wybranych narodowo-
ści, gdzie prawosławie jest „wiarą ruską”, a luteranizm – niemiecką. Czytelnik znajdzie
tutaj również skrótowy opis husytyzm, jako przykład ruchu zręcznie łączącego hasła
religijne z żądaniami społecznymi. Również poszerzone zostanie spektrum porusza-
nych wyznań protestanckich.
Schizmatycy
Swój przegląd herezji pragnę rozpocząć od najstarszej z wyżej wymienionych
– prawosławia. W duchu ekumenizmu żadna ze stron ponad 900- letniej schizmy ofi-
cjalnie nie użyłaby względem drugiej takiego sformułowania 3 , ale warto przypomnieć,
że na soborze w Konstancji, Hieronim z Pragi podzielił los Jana Husa m.in. za gło-
szenie poglądów o równości katolicyzmu i „sekty tychże niewiernych”. Źródeł, naj-
trwalszego podziału wśród chrześcijan należy upatrywać w sporze o władzę pomiędzy
biskupem Rzymu a patriarchą Konstantynopola, niż w różnicach dogmatycznych, – o
1 Wacław Potocki, Ciasna droga do nieba [w] Wiersze wybrane, Wrocław 1992, s. 155-156.
2 Warto tutaj wspomnieć odnaleziony w Gdańsku (2005 r.) słup podtrzymujący dach XIV-
wiecznego domostwa- gdzie wśród znaków ochronnych- krzyż sąsiaduje z pentagramem.
3 Również prawo kanoniczne (kanon 1364) wyraźnie odróżnia schizmę od herezji.
4 Juliusz Bardach, Związek Polski z Litwą, [w] Polska w epoce odrodzenia, [red] Andrzej Wyczański,
Warszawa 1986, s 116-118.
„Po pierwsze – większa część ludu nie wie, co to jest schizma i nie ma nikogo, kto
uświadomiłby mu, że ryt religijny i dogmaty, w które wierzą, nie są zgodne z prawdziwą wia-
rą. Kapłan katolicki, gdyby przybył do nich (na razie nie ma możliwości szerzenia prawdy i
Ewangelii), raczej powinien się obawiać, czy powinien obudzić w nich wątpliwości odnośnie
schizmy – w tych nieświadomych, którzy w swej prostocie mogliby być zbawieni.” 6
„Ktoś kto odważyłby się źle mówić o jakimś ruskim obrzędzie lub dogmatach, nara-
ziłby się na najcięższą karę. Nie ma możliwości głoszenia kazań, które są prawie jedyną drogą
przekazywania światła Ewangelii jako Bożej mądrości i (jak powiedziano) duża część ludzi nie
przychodzi do świątyni, wydaje się więc rzeczą wielce niebezpieczną, jeżeliby się ktoś na coś
podobnego odważył...” 7
„Są co prawda w różnych stronach na Rusi i Litwie greckiego obrządku ludzie, po-
dług praw dawnych żyjący, tak jak i Ormianie, częścią, papieżowi posłuszeństwo okazujący,
Husyci
O ile schizma wschodnia ugruntowana została przez gregoriańskie reformy
podnoszące znaczenie papieża w kościele, o tyle kolejny wstrząs, który odbił swoje
piętno na Europie Środkowej, był spowodowany m.in. upadkiem znaczenia Rzymu.
Na kryzys wielkiej schizmy (1378-1417) nałożyło się zdynamizowanie procesów spo-
łecznych w Czechach – tworząc grunt dla kilkudziesięciu lat wojen i sporów. Pokrótce
omówimy te zjawiska rozgrywające się na kilku płaszczyznach społecznych.
Świetnie prosperujący uniwersytet praski w latach 80-tych XIV w. stał się are-
ną sporów narodowych pomiędzy Czechami a Niemcami. Ostatecznie w 1409 r. Wa-
cław IV wydał dekret kutnohorski – dający uprzywilejowana pozycję w systemie li-
czenia głosów Czechom. Uniwersytet opuściło wówczas 700-800 niemieckich magi-
strów. Oznaczało to awans intelektualistów – Czechów. Wśród nich entuzjazm
wzbudzała raczej postawa niż pisma Johna Wiklefa 12 . Otwarte wytykanie grzechów
hierarchii kościelnej łączyło wielkich kaznodziei ostatnich dziesięcioleci XIV w. –
Waldhausena, Milica i Mateusza z Janowa. Trafiały one do wiernych ogarniętych ru-
chem podobnym do holenderskiego devotio moderna – gdzie żywa i uczuciowa religij-
ność nie mogła znaleźć swojego miejsca w sformalizowanej instytucji 13 .
Konflikt rozrywał sam Kościół, do którego należało ok. 1/3 ziem królestwa. 14
Wyższe dostojeństwa i bogatsze prebendy uzyskiwali przeważnie Niemcy – byli czę-
10 Szymon Starowolski, Polska albo Opisanie położenia Królestwa Polskiego, Kraków 1976, s. 136.
11 Hasło zaczerpnięte z J.M. Todd, Reformacja, Warszawa 1974.
12 J.M. Todd, Reformacja, Warszawa 1974, s. 96.
13 M. Lambert, Średniowieczne Herezje, Gdańsk- Warszawa 2002, s.
14 J.M. Todd w Reformacja podaje, zę była to większa część tych ziem, podając wartość 1/3
oparłem się na pracy M. Lamberta Herezje średniowieczne : od reformy gregoriańskiej po reformację, Warszawa
2002.
„Czesi w królestwie czeskim wedle praw, a to wedle prawa bożego i wedle praw natury mają
być pierwsi w urzędach, jak Francuzi w królestwie Francji, a Niemcy w krajach swoich. Jak
Czech nie znając języka niemieckiego, w Niemczech jako pleban albo biskup zaiste tyle będzie
wart, co pies koło trzody nie umiejący szczekać, tyle i nam Czechom jest wart Niemiec.” 15
15 R. Heck, E. Maleczynska, Ruch husycki w Polsce. Wybór tekstów źródłowych, Wrocław 1953, s. 40.
16 J. Krzyzaniakowa, Koncyliaryści, heretycy i schizmatycy..., Kraków 1989.
„...by w królestwie czeskim swobodnie i bezpiecznie głoszono słowo Boże i by księża głosili
je bez przeszkód [...] by Ciało i Krew najświętszego ukrzyżowanego Chrystusa Pana rozdawa-
ne były pod postacią chleba i wina [...] by (księżom) odebrano i zniesiono ich świecką władzę
nad bogactwem, dobrem doczesnym, szkodzącą ich stanowisku, i aby księża dla zbawienia
swego wrócili do reguły Pisma św. i żywota apostolskiego, jaki wiódł Chrystus ze swymi apo-
stołami. [...] by wszystkie grzechy śmiertelne zwłaszcza jawne, a także inne występki przeciw
prawu bożemu karano i potępiano (niezależnie) od stanowiska (grzeszącego)...” 17
Ich interpretacja nie pozostawała już jednolita. Wspólne działanie było doraźne –
utrakwiści pragnęli porozumienia z Rzymem, w końcu razem z katolikami wystąpili
przeciw radykałom – siłom taborytów, Sierotek i praskiego Nowego Miasta. Rozgro-
mili ich pod Lipanami. Utrakwiści porozumieli się z soborem – odtąd kościół czeski
został formalnie uznany przez kościół katolicki. Zygmunt mógł – po ugodzie w
Jihlave – wreszcie wkroczyć do swego królestwa (1436 r.).
Nie był to jednak właściwy koniec walki. Uznanie przez papieża komunii pod
dwiema postaciami obejmowało jedynie kościoły, w których dotychczas stosowana
była ta praktyka. Wbrew obietnicom husycki kandydat na arcybiskupa Pragi – Roky-
cana nigdy nie został wpuszczony do katolickiej katedry św. Stefana. Kalikstyni w
oczach wielu katolików pozostali heretykami, zbyt zbagatelizowali również jeden
szczegół – porozumieli się z soborem, a nie z papieżem. Pius II wpierw odmówił
uznania kompaktatów praskich, a następnie w 1465 r. wyklął króla husytę – Jana z
Podiebradu.
Kalikstyni walczyli o uznanie prawa do swego istnienia, a katolicy, którzy za-
częli się odradzać, nadal nie byli na tyle silni aby zwalczyć swych konkurentów. Kom-
promisem o był edykt z Kutnej Hory roku 1485 r., który miał obowiązywać przez 31
lat. 18 Utrakwiści walczyli głównie o zaakceptowanie powszechnej komunii pod dwie-
ma postaciami – sam Jan Hus zajmował się tym zagadnieniem dopiero w ostatnich
miesiącach życia i tutaj zalecał szczególna ostrożność. A można powiedzieć, że to
właśnie umiarkowany odłam husytyzmu – utrakwiści wywalczył sobie najlepsza pozy-
cję.
Protestanci
Oddajmy tutaj głos świadkowi epoki, którą opisujemy:
„... nie skończyło się na wspomnianych przed chwila nieszczęściach, ale całe już hor-
dy pikardystów, anabaptystów, arian, pneumatomachów 20 , trydeitów 21 , focynian, ebionitów 22 ,
obrzezanych i nie wiem jakiej jeszcze zarazy – o, niegodziwości ! – mając raz popuszczone
cugle swawoli wpadają do Polski; i wymawiając się hasłem wolności, czy raczej nadużywając
wolności, za przykładem niektórych ze szlachty, każdy sam sobie daje wykład wiary świętej,
więcej jeszcze – zaczyna być królem i prawem.” 23
Jest w tych słowach sporo przesady, stanowią one jednak wyraz pewnych lę-
ków światlejszego duchowieństwa katolickiego zapisany w kanonach kontrreforma-
cyjnej propagandy. Przechodząc tutaj do kolejnego ruchu społeczno-religijnego,
można mówić o tym, że był on odpowiedzią na te same choroby nękające Kościół od
czasów wielkiej schizmy zachodniej. Chociaż sam Luter, zanim przeczytał De Ecclesia i
napisał słynne zdanie: „Wszyscy jesteśmy husytami nie zdając sobie z tego sprawy i
Zakończenie
Szkic ten, jedynie zarysowujący poruszaną problematykę, ukazuje sprawy wy-
znania, głównie w kontekście politycznym. Mariaż – niezbyt fortunny – religii z poli-
tyką – jak widzimy odcisnął swe wyraźne piętno na historii Europy Środkowo-
Wschodniej.
Drogi, które wytyczył, oznaczają linie rozłamów politycznych, społecznych i
gospodarczych. Problematyka ta jest na stałe wpleciona w historię Europy Środko-
wej. Stanowi jeden z kluczy do zrozumienia przeszłości tej części kontynentu. Pełnej
Przykłady rosyjskiego uzbrojenia, Źródło: Z. Żygulski Jun., Broń w Dawnej Polsce, Warszawa 1982, s. 244.
13 Ibidem s. 83.
14 Ibidem s. 48.
15 Ibidem s. 50.
16 Ibidem s. 54.
17 Ibidem s. 54.
18 Ibidem s. 49.
19 Ibidem s. 59.
Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 5
Paweł Szczepański
Drugim, obok piechoty, rodzajem wojsk lądowych była jazda. Jej trzon
stanowiła lekka jazda zawodowa (spahisi), uzbrojona w szable, lance, dziryty (rodzaj
włóczni), buzdygany, łuki, a czasem pistolety i bandolety (krótka strzelba używana
przez jazdę). Ich liczebność określa się na 10 do 20 tys. jeźdźców. Oprócz spahisi w
jeździe tureckiej występowali deli – dobrze uzbrojone i wyszkolone pododdziały
przybocznych gwardii sułtana i wielkiego wezyra, biorące udział w walkach jak reszta
formacji armii oraz akyndżowie – utrzymujące się wyłącznie z łupów wojennych
oddziały lekkiej jazdy, mające za zadanie obserwację granicy z państwami
chrześcijańskimi, informowanie o poczynaniach nieprzyjaciela oraz dokonywanie
dywersji na terytorium wroga 20 .
Kolejną ważną formacją wojska była artyleria. Tureckie działa można
podzielić na trzy rodzaje: ciężkie – o wagomiarze pocisków ponad 50 kg, średnią – o
wagomiarze pocisków pomiędzy 50 a 12,5 kg oraz lekką, której pociski ważyły poniżej
12,5 kg W całej artylerii służyło od 1,5 do 2 tys. osób, co, w porównaniu z innymi
państwami, było znaczną liczbą. Całkowitą liczebność dział określa się na ok. 130 (w
samej wyprawie chocimskiej Turcy posiadali ich 67, co każe przypuszczać, że w całym
Imperium było ich co najmniej drugie tyle) 21 .
Turcja posiadała dużą, dobrze uzbrojoną i wyszkoloną armię. Prócz wyżej
zaprezentowanego wojska zawodowego, miała do dyspozycji pospolite ruszenie w sile
80 tys., a także wojska państw zależnych. Czyniło to z Turcji potęgę mogącą zagrozić
każdemu państwu w Europie znajdującemu się w jej zasięgu.
Chanat Krymski
W 1475r. Tatarzy Krymscy stali się lennikami
sułtana, przyjmując jego zwierzchnictwo. Od tego
momentu wojska Chanatu traktować można jako
pomocnicze wojska Imperium Osmańskiego.
Wojskowość Ordy wywodzi się bezpośrednio od
mongolskiej i charakterystyczna była dla plemion
nomadów. Siły Tatarów składały się z wojsk
zawodowych oraz pospolitego ruszenia, do służenia w
którym zobowiązani byli wszyscy mężczyźni zdolni nosić
broń. Niewielkie wojsko stałe złożone było z piechoty
oraz artylerii, rozmieszczonych w twierdzach i
używanych wyłącznie do obrony kraju podczas wypraw
wojennych 22 .
Jak już zostało wspomniane wyżej, siłą armii
tatarskiej było pospolite ruszenie. Składało się ono Tatarzy Krymscy,
głównie z lekkiej jazdy wyposażonej w szable, dziryty, Gembarzewski B., Źródło:
Trylogia Warszawa 1989
łuki, czasem tarcze i grube kaftany. Jednak biedniejsza
20 Ibidem s. 60.
21 Ibidem s. 59.
22 Ibidem s. 64.
6 Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”
„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV
„czerń” tatarska musiała się często ograniczać do zwierzęcej czaszki lub kości
osadzonej na drzewcu. Służący w pospolitym ruszeniu poddani chana nie odbywali
ćwiczeń wojskowych – potomkowie Mongołów żyjący głównie z grabieżczych
wypraw, przez całe życie nabywali umiejętności, głównie jazdy konnej i strzelania z
łuku, toteż wszelkie szkolenia były zbędne 23 .
Zwykle przed wyprawą wojenną chan ogłaszał mobilizację pospolitego
ruszenia, trwającą od 3 do 4 tygodni, w czasie której Tatarzy wybierali konie
i przygotowywali je na wyprawę. Wojska Ordy, podczas jednego dnia „marszu”,
potrafiły przebyć do100 km, co sprawiało, że jej zatrzymanie okazywało się niezwykle
trudne. Głównym sposobem walki Tatarów było działanie z zaskoczenia,
wykorzystywane zawsze w czasie łupieżczych wypraw. Walcząc w otwartym polu,
atakowali przeciwnika głęboką na 12 – 14 szeregi ławą, zaginającą się na końcach,
tworząc „półksiężyc”. Zbliżając się do wojsk nieprzyjacielskich, zasypywali je
strzałami w pełnym galopie, a następnie atakowali przy użyciu broni białej, dążąc do
okrążenia i unieszkodliwienia wroga. W czasie natarcia najczęściej starali się unikać
centrum, gdzie zwykle umiejscowiona była piechota i artyleria przeciwnika (brak
uzbrojenia ochronnego sprawiał, ze Tatarzy byli niezwykle wrażliwi na broń palną),
toteż skupiali się na flankach, starając się wziąć jak największą liczbę jeńców w jasyr.
Po osiągnięciu swojego celu najczęściej uciekali z pola walki, obawiając się pościgu 24 .
Nieprzewidywalność na polu walki, gwałtowność ataków oraz działanie z
zaskoczenia sprawiały, że Tatarzy stanowili groźną siłę z którą należało się liczyć.
Warto dodać, że liczba ordyńców biorąca udział w jednej wyprawie mogła osiągać
nawet 30 tys. osób 25 , co przy ich niezwykłej manewrowości stanowiło poważny
problem.
Kozacy Zaporoscy
Choć Kozaczyzna Zaporoska nie stworzyła państwa, a siedziba Kozaków
(Sicz Zaporoska) znajdowała się na terytorium Rzeczpospolitej, postanowiłem
zaliczyć organizację Kozaków do grona sąsiadów Korony. Trzema głównymi
argumentami przemawiającymi za takim sklasyfikowaniem Zaporożców są: odrębność
tradycji wojskowej od polskiej, wytworzenie się swoistego samorządu – tzw. Rady
Kozackiej, nie uznającej władzy starostów nad sobą oraz narastająca chęć uzyskania
niepodległości, wyrażająca się ostatecznie w Powstaniu Chmielnickiego (1648-
1654r.) 26 .
Podstawową, najbardziej wartościową, formację kozackiego wojska stanowiła
piechota. Było to znaczne odstępstwo od sposobu prowadzenia działań wojennych
przez Rzeczpospolitą, Moskwę czy Chanat, których wojska składały się głównie z
jazdy. Taki stan rzeczy wynikał pośrednio z charakteru obecności Kozaków na
zamieszkanych przez siebie terenach. Zaporożcy prowadzili osiadły tryb życia i w
23 Ibidem s. 65.
24 Ibidem, s. 66.
25 Ibidem, s.67.
26 Encyklopedia Powszechna, Tom 13, Poznań 1995, s. 144.
Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7
Paweł Szczepański
większości byli chłopami. Wznosili budynki mieszkalne oraz obronne: rowy, szańce,
drewniane i ziemne umocnienia, zza których prowadzili ostrzał. Szczególnie
charakterystycznym sposobem prowadzenia walki przez Kozaków było użycie wozów
taboru, jako osłony przed wrogiem 27 . Gdy częstokroć byli zmuszani do prowadzenia
walki na otwartym terenie, nie mając do dyspozycji naturalnych osłon ani czasu na
okopanie się, sprzęgali wozy łańcuchami (niekiedy było to kilka rzędów wozów),
tworząc ruchomą, bardzo trudną do zdobycia twierdzę (przypadek przerwania taboru
miał miejsce tylko kilka razy m. in. w bitwach pod Kumejkami i Beresteczkiem). Duże
nasycenie bronią palną wśród piechoty kozackiej oraz umieszczenie na wozach
lekkich działek polowych sprawiało, że taki sposób walki okazywał się niezwykle
skuteczny przeciw Tatarom jak również
polskiej jeździe. Na samych wozach
przewożona była broń, amunicja oraz
żywność, toteż dobrze zorganizowany i
wyposażony tabor mógł się bronić wiele dni,
będąc całkowicie samowystarczalnym. W razie
potrzeby rozsuwano wozy, umożliwiając
dostarczenie zaopatrzenia lub zorganizowanie
wypadu kawalerii na pozycje nieprzyjaciela.
Gdy wrogie wojska okazywały się silniejsze, a
walka przeciągała się, Kozacy zwykle
okopywali tabor wałami, co umożliwiało
długotrwałą obronę, a jednocześnie było
dowodem wysokich umiejętności we
wznoszeniu fortyfikacji polowych 28 .
Główną bronią piechoty kozackiej
były piszczele, szable, pistolety, bandolety oraz
spisy (rodzaj dzidy zakończonej z obu stron
Przykłady szyku taborowego, Źródło:
ostrzem) – wszystko zależało od poprzednich, http://upload.wikimedia.org/wikipedia/
złupionych przez Zaporożców, właścicieli. Tym commons/thumb/1/1b/Taborkozacki.jp
sposobem do kozackiego arsenału, obok g/230px-Taborkozacki.jpg
wspomnianych już wcześniej rosyjskich
piszczeli, wchodziły tatarskie łuki, polskie muszkiety i rusznice, zachodnie arkebuzy, a
nawet tureckie janczarki. Można powiedzieć, że piechota zaporoska, mimo dzielącej ją
odległości, kładła podobny nacisk na użycie broni palnej jak państwa leżące na
zachodzie Europy i pod tym względem była najlepiej uzbrojoną formacją w
regionie 29 .
35 Ibidem, s. 29.
1 Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”
„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV
wojny z Turcją (1621r.) czy interwencji w Rosji (1609-1618r.) wystawiała większe siły,
ale zawsze odbywało się to na kredyt. Szlachta, obawiając się wprowadzenia
absolutyzmu, torpedowała wszelkie próby ustanowienia silnej, stałej armii,
poprzestając na kilku tysiącach wojska kwarcianego 36 . Ta nieliczna, składająca się
głównie z jazdy, formacja broniła południowo-wschodnich kresów przed Tatarami 37
i nie mogła równać się z licznym, dobrze uzbrojonym wojskiem Szwecji czy Turcji.
Większe siły można było sformować tylko w drodze opisanego wcześniej zaciągu,
lecz na to nie było ani pieniędzy, ani dobrej woli.
Powyższa sytuacja miała bezpośredni wpływ na przebieg działań wojennych.
Hetmani zdawali sobie sprawę, że państwo nie jest w stanie przez długi czas
utrzymywać zaciężnego wojska, toteż dążyli do zakończenia danej kampanii, a nawet
całej wojny, jedną walną bitwą 38 . Dowódcy musieli improwizować swoimi szczupłymi
siłami, a ich niedostatki uzupełniać swoim talentem 39 . Niestety, z biegiem lat, gdy
armie sąsiadów zaczęły ulegać reformom i coraz trudniej było zdobywać nad nimi
przewagę. Polacy, dysponując głównie jazdą 40 (piechota i artyleria były wolniejsze,
wymagały również większych sum pieniędzy), nie byli w stanie opanować zdobytego
terytorium, a nieopłacani żołnierze wracali do domów, uniemożliwiając wykorzystanie
okupionego dużymi ofiarami zwycięstwa. Liczne sukcesy tamtego okresu, jak np.
Kircholm (1605r.), Kłuszyn (1610r.) czy Chocim (1621r.) świadczą jedynie o geniuszu
dowódców i waleczności polskiego żołnierza 41 .
36 Ibidem, s. 29.
37 T. Nowak,, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 204.
38 Pod tym względem wyjątkiem były trzy sprawnie przeprowadzone kampanie przez Stefana
Batorego w Inflantach (1579, 1580 oraz 1581r.).
39 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria, Warszawa 1977, s. 143.
40 T. Nowak, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 268.
41 M. Franz, Wojskowość Kozaczyzny Zaporoskiej w XVI-XVII wieku, ToruńIV
Władysław 2007, s. 29.
Waza, rys.
42 T. Nowak, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 19Matejko
68, s. 256.
J., Źródło:
43 Ibidem, s. 255. http://www.wiw.pl/historia/po
44 Mowa tu o tzw. Kozakach Rejestrowych, pozostających naczet/pict/zoom/wladyslaw_iv.g
żołdzie Rzeczpospolitej,
stanowiących część państwowych sił zbrojnych. if
Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1
Paweł Szczepański
działania wojenne zakończyły się rozbiciem sił rosyjskich i ich kapitulacją. Zawarty
pokój w Polanowie (1634r.) potwierdził warunki rozejmu w Dywilnie (1619r.) 45 ,
pozostawiając Rzeczpospolitej rozległe ziemie na wschodzie. Bez najmniejszych
wątpliwości trzeba przyznać, że wygrana nad Księstwem Moskiewskim była
osobistym sukcesem młodego monarchy. Bardziej jednak niż talent wojskowy króla,
do zwycięstwa przyczyniła się jego wizja nowoczesnej i silnej polskiej armii, jaką starał
się urzeczywistnić w czasie tej kampanii.
Władysław IV (król 1632-1648r.) już w czasach młodości interesował się
wojskiem. Odbył podróż po Europie Zachodniej, odwiedzając m. in. obóz
Ambrożego de Spinola oblegającego Bredę, dzięki czemu zyskał informacje na temat
sposobu prowadzenia wojny w tamtej części Starego Kontynentu. Będąc w Polsce,
brał aktywny udział w kampaniach przeciwko Moskwie, Turcji i Szwecji, zapoznając
się ze staropolską sztuką wojenną 46 . Choć doceniał szybkość i zwrotność polskiej
kawalerii, to zdawał sobie jednak sprawę z braku dostatecznie dużej siły ognia, która
okazywała się niezbędna w starciu z takim przeciwnikiem jak np. Szwecja 47 Pragnąc
zmienić tę sytuację, wprowadził wojska cudzoziemskiego autoramentu (1633r.) 48 ,
oddzielając je od wojsk narodowego autoramentu. Do drugiej grupy należały:
ciężkozbrojna jazda, husaria, średniozbrojna jazda zwana do 1648r. kozakami (potem
pancernymi) oraz lekka jazda polska, tatarska i wołoska, a także piechota typu
polskiego i polsko-węgierskiego. Zaciąg do tych wojsk odbywał się systemem
towarzyskim – król dawał wybranej osobie list przypowiedni (określał rodzaj i
liczebność chorągwi, którą dany rotmistrz miał stworzyć), która następnie
przyjmowała do służby tzw. towarzyszy razem z ich pocztami. Poczty te posiadały
różną wielkość, stąd różna liczebność chorągwi. Żołd dzielony był miedzy
pocztowych, w zależności od wielkości przyprowadzonego pocztu 49 . Natomiast
wojska cudzoziemskiego autoramentu składały się z rajtarii, dragonii oraz piechoty
niemieckiej. Zaciąg do tych formacji odbywał się na zasadzie „wolnego bębna”:
pułkownik po otrzymaniu listu przypowiedniego, udawał się na wyznaczony teren,
gdzie oblatował go w najbliższym urzędzie grodzkim, a następnie tworzył w nim
punkt werbunkowy. Stamtąd rozsyłał swoich ludzi do pobliskich miast, by biciem w
bębny ogłaszali werbunek. Ochotników wpisywano na listy oraz dawano im małą
zaliczkę na poczet przyszłego żołdu. Od tego momentu ludzie ci stawali się
żołnierzami 50 . Podstawową różnicą obu sposobów zaciągu byli ich adresaci. System
towarzyski preferował szlachtę, którą stać było na zorganizowanie i zaopatrzenie
pocztów, natomiast „wolny bęben” stawał się niezwykle atrakcyjną alternatywą dla
biedniejszych mieszczan i wolnych chłopów, stanowiących znakomitą większość
szeregowych żołnierzy 51 .
Władysław IV, wprowadzając do polskiej armii wojska cudzoziemskiego
autoramentu, pragnął połączyć zalety wschodniej wojskowości, polegające na
szybkości i zwrotności oddziałów, z atutami jakie niosła za sobą zachodnia sztuka
wojenna, na które składały się: duża siła ognia, wcześniejsze planowanie kampanii
oraz zastosowanie piechoty i wojsk inżynieryjnych w czasie bitwy. Powyższa armia,
zaopatrywana w broń krajowej produkcji 52 , kumulując w sobie dwie różne tradycje
wojskowe, z powodzeniem mogła walczyć przeciwko nowoczesnym siłom zbrojnym
sąsiadów.
Równie przydatną jak kopia i koncerz była szabla. Zygmunt Hartleb w książce
Szabla polska pisał: „Polska i szabla – pojęcia ściśle ze sobą związane. Szabla jednak to
obcy przybysz z Dalekiego Wschodu, który znalazł u nas drugą ojczyznę; tutaj
opromieniła ją sława nad wszystkie inne oręże” 64 . Choć początkowo zakazywana
56 Husaria, jaka opisywana jest w niniejszym artykule, ostatecznie wykształciła się w drugiej
połowie XVI w., stając się główną siłą uderzeniową polskiej armii za Stefana Batorego (1576-1586r.).
57 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria, Warszawa 1977, s. 60.
58 Ibidem, s. 61; Łokieć staropolski to 59,6 cm.
59 Ibidem, s. 64; Miało to na celu ujednolicenie wszystkich kopii, tak istotnych dla powodzenia
militarnego.
60 Ibidem, s. 63.
61 Ibidem, s. 59.
62 Ibidem, s. 66.
63 Ibidem, s. 65.
64 Ibidem, s. 68.
1 Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”
„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV
65 Ibidem, s. 69; Dwór Jagiellonów był pod silnym wpływem włoskiej sztuki wojennej, w której
dominował zachodnioeuropejski miecz. W toku ewolucji z miecza wykształcił się, używany często
przez zachodnią jazdę, rapier.
66 Ibidem, s. 70; Ocenia się, że właśnie pod wpływem Księcia Siedmiogrodu w Polsce
spopularyzowana została szabla pochodzenia węgierskiego, która wpłynęła na powstanie tzw. szabli
polskiej.
67 Ibidem, s. 71. Półzbroja husarska, pierwsza połowa XVII
68 Ibidem, s. 74. w., Źródło: Cichowski J., Szułczyński A.
69 Ibidem, s. 82. Husaria Warszawa 1977, s. 93.
70 Ibidem, s. 95.
71 Ibidem, s. 92.
72 Ibidem, s. 95.
Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1
Paweł Szczepański
arkebuzów, pistoletów i bandelotów), pancerz ten był trudny do przebicia (zakładamy
strzał z odległości ok. 100 m.), nie wspominając nawet o łukach. Zmianę przyniosły
dopiero holenderskie muszkiety o kalibrze 22 mm., używane przez zreformowaną
armię Gustawa II Adolfa. W czasie bitwy pod Gniewem wielu husarzy odniosło
poważne rany, wspomina się nawet o pewnym towarzyszu przebitym „na wylot”.
Należy jednak pamiętać, że husaria atakowała zbitą masą, zaś strzelcy nie celowali w
napierśniki, gdyż te były zbyt małe. Na cel obierano sobie zwykle konie – utrata tego
zwierzęcia eliminowała jeźdźca przynajmniej z danej szarży 73 .
Elementem stroju lub jak wolą inni –
uzbrojenia, który wciąż budzi u badaczy liczne
kontrowersje, są husarskie skrzydła. Ocenia się, że
weszły one powszechnego użytku pod koniec XVI w.
wzorem tureckiej jazdy deli, przyozdabiającej się
piórami. Wartość bojowa skrzydeł, jak również stopień
powszechności wśród towarzyszy i pocztowych, jest
dyskusyjna. Cudzoziemcy, przebywający w kraju i
opisujący polskie wojsko, mieli okazję widywać husarię
głównie w czasie ważnych uroczystości 74 , gdy każdy z
żołnierzy, dbając dobrą prezencję, zaopatrywał się w
skrzydła. Zagraniczni goście nie oglądali natomiast tej
formacji w boju, w czasie gdy pióra, zdaniem nawet
samych żołnierzy 75 , miały swoim hałasem straszyć
konie wroga i tym samym przyczyniać się do
zwycięstwa. Niejednolita są pod tym względem również
XVII-wieczna ikonografia, przedstawiająca bitwy toczone przez husarię. Malarze
zwracali główną uwagę na długie kopie, będące podstawowym uzbrojeniem husarzy,
skrzydła zaś występują sporadycznie, głównie na późniejszych obrazach 76 . Również
na zachowanych zbrojach husarskich nie wszędzie widoczne są zaczepy do skrzydeł,
co jednak może oznaczać, że montowane były do siodeł, a nie do pleców jeźdźców. 77
Wydaję się, że zagadka husarskich skrzydeł nigdy nie zostanie do końca wyjaśniona.
Taktyka walki husarii, jak już zostało to wcześniej wspomniane, była zwykle
improwizowana, bez określonego z góry schematu. Mimo to, każdemu rodzajowi
wojska przydzielone były zadania w określonej fazie bitwy, które nie zmieniały się
nigdy. Husarię można zaliczyć do ówczesnej broni pancernej – „pięści”, do której
73 Ibidem, s. 97.
74 Wystarczy wspomnieć o wizerunkach skrzydlatych husarzy Husarze,
przedstawionych na tzw. B.,
Gembarzewski Rolce
Źródło:
Sztokholmskiej, będącej obrazem namalowanym na pasie płótna o szerokości ponad 15 metrów,
Trylogia Warszawa 1989
przedstawiającym uroczysty wjazd do Krakowa z okazji zaślubin króla Zygmunta III Wazy z
arcyksiężną austriacką Konstancją 4 grudnia 1605 roku.
75 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria,Warszawa 1977, s. 105.
76 Ibidem, s. 106.
77 Takie rozwiązanie wydaje się bardziej uzasadnione – skrzydła osadzone na plecach
ograniczać mogły ruchy rąk np. podczas walki szablą.
1 Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”
„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV
należało siłą masy i rozpędu przebić formacje wroga 78 . Husaria atakowała zwartą
ławą, wynoszącą ok. 75 m. (do 50 koni), mającą co najmniej dwie linie. W drugiej i
pozostałych walczyć mogły również chorągwie kozackie, o których będzie mowa w
dalszej części artykułu 79 . Zdarzało się, że z winy uwarunkowań terenowych lub siły
wojsk nieprzyjacielskich, pierwsze uderzenie kończyło się porażką. W takim wypadku
husaria podejmowała kolejne próby przełamania szyku wroga, szarżując już w
głębszych szeregach (dochodziły nawet do ośmiu) 80 . Na początku szarży jeźdźcy
poruszali się wolno, by oszczędzać konie, jednocześnie stosując „rozpuszczony szyk”.
Pozwalało to, w razie braku pewności co do skuteczności uderzenia, szybko zawrócić
konie, a także utrudniało prowadzenie ostrzału przez wroga. Gdy uznano, że atak ma
szanse powodzenia, nakazywano ścieśnienie szyku i przechodzono w cwał. Ostatnie
100 metrów husaria pokonywała w ok. 9 s. (ocenia się, że w momencie kontaktu z
przeciwnikiem osiągała prędkość bliską 40km/h) 81 . Trzymając kopie w poziomie,
nieco skierowane ku dołowi (piki pikinierów były zwykle krótsze niż kopie husarzy,
toteż ci ostatni nie musieli się ich obawiać) 82 , celowali w miejsca nieosłonione
pancerzem, np. w dolną część brzucha. Wymagało to jednak wysokich umiejętności w
posługiwaniu się 5-metrowym „drzewem”, toteż zwykle uderzano w pierś –
najsłabsze miejsce pancerza 83 . Po takim ciosie zarówno kopia, jak i ugodzony nią
żołnierz, byli eliminowani na stałe z dalszego przebiegu bitwy. Do rozpłatywania
kolejnych pancerzy husarz używał, jako swoistej lancy, koncerza, natomiast do walk
indywidualnych – szabli (zwykle już po przełamaniu szyków nieprzyjaciela, ścigając
resztki jego armii) 84 .
Podsumowaniem niezwykłej przydatności i uniwersalności husarii niech
będzie cytat z wydanej w 1874r. Historyi powszechnej konia autorstwa Mariana
Czapskiego 85 : „W jego rynsztunku proporzec (kopia – przyp. autor), jeden tylko,
którego natarciu nic się oprzeć nie mogło, nadawał mu charakter ciężkiego jeźdźca,
samo zaś uzbrojenie i przymioty konia, na którym siedział, lekkim mu być nie
wzbraniały kawalerzystą. Jakoż w pogoni za przełamanym i uciekającym wrogiem
nieraz ussaria swe kopie rzucała i lekkich chorągwi wyśmienicie obowiązek spełniała.
Kiedy feldwersze, rajtary, kiryśniki i dragony ciężarem rynsztunku, doborem chłopa
i wagą konia za tarany do łamania szyków używanemi byli, to ussarze chociaż lżejsi,
niezłomnym szańcem proporców i natarczywem na wroga uderzeniem górę nad nimi
Dane pokazują ciągły spadek liczby husarii, wobec wzrostu liczby pancernych.
Sytuacja ta miała swe źródło w kondycji finansowej państwa i obywateli. Spadek
wartości pieniądza, zmniejszenie się eksportu zboża oraz utrzymujący się wciąż
wysoki koszt husarskiego ekwipunku sprawiał, że szlachtę nie było stać na
przeznaczenie poważnych środków na drogie wyposażenie, co ograniczało zdolności
mobilizacyjne tej formacji. Idealnym wyjściem okazało się powiększenie liczby
chorągwi kozackich, które, jak już wcześniej wspomniano, bez przeznaczania
większych środków potrafiły się „pohusarzyć”. Wykorzystanie uniwersalności
pancernych wielokrotnie okazywało się remedium na problemy finansowe
Rzeczpospolitej.
93 Ibidem, s. 27.
94 Henri de la Tour d'Auvergne (1611-1675r.), marszałek Francji, XVII-wieczny wybitny
francuski dowódca, uważany za specjalistę wojny manewrowej.
95 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria Warszawa 1977, s. 142.
Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1
Paweł Szczepański
Dzięki swej wszechstronności, szybkości oraz umiejętności dopasowywania
działania i uzbrojenia do skrajnie różnych warunków walki, pancerni przez długi czas
stanowili trzon polskiej jazdy. Dobre wyszkolenie pozwalało im na skuteczną walkę
zarówno w walnym uderzeniu, decydującym o rozstrzygnięciu bitwy, jak również w
wymagających ogromnej szybkości i wytrzymałości potyczkach z tatarskimi
czambułami. Powyższe cechy sprawiły, że pancerni, podobnie jak husaria, stali się
ikoną polskiego wojska XVII w.
Lekka jazda
Taktyka armii Rzeczpospolitej w XVII w.
oparta była ona kilka podstawowych założeń 96 .
Jednym z nich, obok wspomnianego już
rozstrzygającego starcia, było pozyskiwanie informacji
o nieprzyjacielu. Głównym sposobem realizacji tego
zadania było tzw. „chwytanie języka”, polegające na
dokonywaniu podjazdów pod pozycję wroga i branie
jeńców. Następnie przystępowano do badania
schwytanego 97 , które miało doprowadzić do
wyjawienia przez niego istotnych dla przebiegu działań wojennych informacji. W ten
sposób zyskiwano wiedzę, która okazywała się niezbędna do pomyślnego przebiegu
bitwy, a czasami nawet całej kampanii. Powyższe pozyskiwanie należało właśnie do
jednych z głównych zadań lekkiej jazdy.
Lekkozbrojni jeźdźcy, do których zalicza się chorągwie polskie, wołoskie oraz
najemne tatarskie, spełniały ważną funkcję w armii polskiej. Oprócz wspomnianego
już zwiadu i zdobywania informacji, rozpoczynali bitwę uczestnicząc w harcach 98 , a
następnie dokonywali głębokich obejść wroga na jego skrzydła i tyły, przyczyniając się
do paniki w jego szeregach i uniemożliwiając ucieczkę jego oddziałom 99 .
Uzbrojenie lekkiej jazdy podobne było do pancernych, jednak, w
przeciwieństwie do nich, nie używali kolczug, misiurek czy hełmów, dzięki czemu
odznaczali się jeszcze większą szybkością. Uzbrojenie zaczepne sprowadzało się do
szabli, pistoletów oraz łuku 100 , który Lekka jazda, rys. Gembarzewski B.,
szybkostrzelnością znacznie przewyższał ówczesną Źródło: Trylogia Warszawa 1989
broń palną. Choć ekwipunek wydaje się skąpy, to jednak w pełni spełniał swoje
zadanie. Lekkie znaki, prócz wymienionych już funkcji, dobrze sprawdzały się w
walce z tatarskimi czambułami, odbywając służbę m. in. w wojsku kwarcianym.
Podobnie jak pancerni, lekkozbrojni potrafili wykorzystać element zaskoczenia oraz
dorównać prędkością wytrzymałym koniom wojowników chana, co czyniło z nich
groźnych i skutecznych obrońców pogranicza Rzeczpospolitej.
Piechota:
Piechota typu polsko-węgierskiego
Pierwszym reformatorem polskiej piechoty był
Stefan Batory. Zastana przez niego piechota typu
polskiego nie przedstawiała większej wartości bojowej.
Rota (100-200 osób) składała się z kilku
ciężkozbrojnych jeźdźców, kilku konnych pachołków,
kilku proporników, kilkudziesięciu pieszych kopijników
w zbrojach (zwykle dwóch na dziesięciu żołnierzy),
posiadających – prócz miecza, spisy, halabardy –
oszczepy i piki. Razem z nimi występowali nieliczni
zaopatrzeni w rusznice i miecze 101 . Batory zreformował
polską piechotę według węgierskich wzorów: odtąd
składała się ona z żołnierzy uzbrojonych jednolicie w
rusznice (jeden strzał na dziesięć minut) 102 , szable i siekierki 103 , jedynie dziesiętnicy
posiadali dardy (rodzaj oszczepu) i krótkie rusznice 104 .
Ta nowoutworzona formacja była skuteczna przeciwko obcym jednostkom
piechoty, natomiast pozostawała bezbronna wobec szarżującej na nią kawalerii. W
takich sytuacjach broniła ją pikami zaciężna piechota niemiecka 105 , którą jednak w
tamtym okresie najmowano dość sporadycznie.
Mimo reform poczynionych pod koniec XVI w., piechota polska była wciąż
najsłabszym ogniwem całej armii. Jej powolność, trudności w werbunku (szlachta
wzbraniała się od służby w piechocie, nie kwapiła się Piechota typu polsko-węgierskiego,
również do udzielaniu pozwoleń na zaciąg swoim rys. Gembarzewski B. Trylogia,
Warszawa 1989
chłopom) oraz przekonanie o wyższości jazdy, wbrew
kierunkom rozwoju wojskowości na Zachodzie, były
przód, ochraniając cały regiment swoimi pikami. Ogień ciągły prowadzony był
natomiast w ten sposób, że pierwszy szereg muszkieterów, po oddaniu strzału,
wycofywał się na tyły w celu naładowania broni. W tym czasie salwę oddawały
kolejne szeregi, by następnie również przejść do ostatniego i nabić muszkiet. Ten
sposób prowadzenia ognia nazywano kontrmarszem.
111 Matuszewski R. Wiek XVI - Stulecie muszkieterów, [w:] Broń i Amunicja, 7-8 2003
112 Cichowski J, Szułczyński A. Husaria Warszawa 1977, s. 97; Ocenia się, że w praktyce
największą skuteczność miał strzał oddany ze nie większej odległości niż 100 m.
113 ibidem, s. 96
114 Górski K. Historya Piechoty Polskiej, Kraków 1893, s. 45
115 ibidem, s. 49
Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2
Paweł Szczepański
Artyleria
Jednym z elementów nowoczesnej armii była silna artyleria. Za panowania
Zygmunta III mamy do czynienia z jej poważnym kryzysem: bezustanny brak
funduszy, ogromne zróżnicowanie kalibrów, powodujące trudności w zaopatrywaniu
dział w amunicję oraz zły stan techniczny sprzętu
skutkowały częstą nieobecnością artylerii na polach
bitew 119 . Władysław IV, dążąc do poprawienia
kondycji polskiej artylerii, ujednolicił wagomiary
według holenderskich wzorów. Najciężyszym
działem stała się karatuna strzelająca lanymi
pociskami żelaznymi o wadze 48 funtów. Działami
lżejszymi były – półkaratuna (24-funtowa),
ćwierćkaratuna (12-funtowa) i oktawa (6-funtową).
Monarcha wprowadził także lżejsze i krótsze działa
towarzyszące piechocie: 6-funtowe regimentowe
oraz działka 3-funtowe 120 . Szczególnie te ostatnie
stanowiły poważne wsparcie ogniowe, którego tak
brakowało w potyczkach ze Szewcją 121 .
Realizacja powyższych zadań wymagała
Artylerzyści, rys. Gembarzewski
przeznaczenia znacznych środków, toteż uchwalono B. Trylogia, Warszawa 1989r
tzw. „nową kwartę” 122 – podatek, który mieli płacić
wszyscy nowi posiadacze dóbr królewskich. Z
wpływów tych sfinansowano wybudowanie arsenałów w Warszawie i we Lwowie
oraz odnowienie istniejących już w Krakowie, Malborku, Pucku, Barze i Kamieńcu
Podolskim. Ocenia się, że pod koniec panowania Władysława IV w cekhałzach
znajdowało się trzysta kilkadziesiąt dział, w tym 40% odlanych według nowych
wzrorów 123 .
W celu lepszego zarządzania sprzętem artyleryjskim, na sejmie w 1637r.,
ustanowiono urząd „starszego nad armatą”, którego dotychczas mianowano
dorywczo na poszczególne kampanie. Do jego obowiązków należało administrowanie
wszystkimi arsenałami, nadzór nad odlewaniem nowych oraz konserwacją starych
dział, a także dowodzenie artylerią na polu bitwy. Podlegał mu stały personel złożony
z pomocników, komendantów arsenałów, puszkarzy oraz specjalistów inżynieryjnych
119 J. Wimmer, Dawne Wojsko Polskie XVII-XVIII w., Warszawa 2006, s. 20.
120 K. Komorowski, Reformy wojskowe Władysława IV,
http://www.brukselanato.polemb.net/index.php?document=95
121 T. Nowak,, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 249-50.
122 W latach wcześniejszych nie istniał stały system finansowania artylerii.
123 Ujednolicanie według nowego wzoru oznaczało w praktyce przelewanie w ludwisarniach
starych polskich dział, jak też licznych zdobycznych, na nowe typy.
Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2
Paweł Szczepański
zajmujących się fortyfikacjami polowymi, pracami minerskimi oraz budową mostów
i przepraw 124 .
Ujednolicenie wagomiaru dział, budowa nowych i odnowa starych arsenałów,
jak też wprowadzenie stałego urzędu „starszego nad armatą”, poddźwignęły polską
artylerię z zapaści. w jakiej znajdowała się na początku XVII w. Jej unowocześnienie,
obok wprowadzenia wojsk cudzoziemskiego autoramentu, stanowiło kolejny ważny
krok na drodze do stworzenia silnej armii, której Rzeczpospolita tak bardzo
potrzebowała.
osobistym dowództwem króla, znajdowały się trzy skwadrony 125 piechoty typu
niemieckiego oraz spieszonych dragonów na przemian ze skwadronami rajtarów.
Przed pierwszą linią umieszczono działa, a za całym szykiem odwód złożony z jazdy
pospolitego ruszenia. Na prawym skrzydle, pod dowództwem S. Lanckorońskiego
oraz na lewym pod komendą M. Kalinowskiego stanęła jazda zaciężna (2,4 tys. husarii
na 11 tys. pancernych) oraz pospolitego ruszenia, uszykowana w 6 linii. Skrzydła były
nieco cofnięte w stosunku do centrum, natomiast w obozie została piechota typu
polskiego. W składzie oraz szyku wojska można bardzo wyraźnie zaobserować owoce
reform przeprowadzonych przez Władysława IV. Przede wszystkim zwraca uwagę
obecność piechoty typu niemieckiego, dragonii oraz artylerii polowej, a nie, jak to
bywało dawniej, jedynie jazdy. Nowością jest również pozycja w szyku: jednostki te
zostały wyprowadzone w pole, znajdując się w samym centrum, między dwoma
skrzydłami kawalerii. W ten sposób mogły nie tylko czynnie uczestniczyć w bitwie,
lecz również wspierać swoim ogniem szarże jeźdzców.
Plan bitwy pod Beresteczkiem, Źródło: http://www.historycy.org/uploads/post-324-
1104492987_thumb.jpg
125 Jednostka organizacyjna wojsk cudzoziemskiego autoramentu; dwa lub trzy skwadrony
tworzyły regiment.
Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2
Paweł Szczepański
ogniem z dział. Dopiero ok. godziny 15, gdy tabor kozacki zaczał się okopywać, król
wydał lewemu skrzydłu rozkaz ataku. Silna grupa jazdy pod wodzą J.
Wiśniowieckiego rozbiła kozacką kawalerię i siłą impetu rozerwała wozy taboru. Na
pomoc Zaporożcom ruszyła część Tatarów, pod wodzą Nuradyn-sołtana, która z
boku natarła na Polaków. Widząc to, pospolite ruszenie z linii odwodowych centrum
oraz lewego skrzydła, przyszło na pomoc i uwikłało się w ciężką walkę z Tatarami.
Atak wojowników chana zmusił Wiśnowieckiego do zmiany kierunku natarcia. Jazda
Jaremy rozbiła grupę Nuradyn-sołtana, lecz w tym czasie Kozacy zdołali zamknąć
tabor. W tym momencie Jan II Kazimierz wydał rozkaz natarcia oddziałom z
centrum. Ustawione na wzór szwedzki regimenty piechoty, dragonii oraz rajtarii
ruszyły z wolna naprzód, oddając co chwilę salwy z muszkietów i prowadzonych w
piewszej linii lekkich dział polowych. Tatarzy kilkakrotnie próbowali szarżować na
szyk polski, ale, nie wytrzymując ostrzału, byli zmuszeni do wycofywania się, a w
końcu do bezwładnej ucieczki. Chmielnicki usiłował powstrzymać sprzymierzeńców,
jednak rozwścieczony wysokimi stratami chan kazał go porwać ze sobą. Na straż
tylnią Tatarów uderzyła jazda z prawego skrzydła polskiego rozbijając ją, nie była
jednak w stanie doścignąć głównych sił uciekających Tatarów.
Po rozgromieniu kozackiej i tatarskiej jazdy, na polu bitwy pozostał ziejący
ogniem dział i muszkietów tabor, w którym zamknęła się większość sił przeciwnika.
Pod naporem lewego skrzydła i centrum, nieprzyjaciel wycofał się w stronę zakola
rzeki Plaszówki. Po dojściu do bagien, korzystając z ulewnego deszczu, Zaporożcy
zdołali się okopać, przewidując dłuższe oblężenie. W tej sytuacji Polacy zablokowali
Kozaków, chcąc głodem zmusić powstańców do poddania. Następnego dnia
Zaporożcy rozpoczęli budowę przeprawy przez bagna, jednak 8 lipca wybuchła w
taborze panika wywołania plotką o ucieczce dowództwa i starszyzny. Część sił
kozackich próbowała frontalnie przebić się przez polskie oddziały, reszta szukała
ucieczki przez bagna. Polacy, wykorzystując zamieszanie, zdobyli otoczony wozami
obóz, a wśród Kozaków dokonali rzezi 126 .
Zwycięstwo, choć nie w pełni wykrzystane (wojsko odmówiło dalszego
marszu z powodu antyfeudalnych powstań chłopów na Podhalu i Wielkopolsce),
stanowiło dowód siły nowej, zreformowanej polskiej armii. Wykorzystanie siły ognia
piechoty, dragonii, rajtarii oraz działek polowych zmusiły Tatarów do ucieczki z pola
walki, z kolei szybkość i impet uderzenia polskiej jazdy umożliwiły rozerwanie
kozackiego taboru, a ostatecznie do zdobycie go i pomyślnego zakończenia bitwy.
Połączenie sztuki wojskowej Wschodu i Zachodu okazało się sukcesem.
Podsumowanie
W powyższym artykule podjąłem próbę przedstawienia ogólnej
charakterystyki polskiej armii w okresie panowania Władysława IV, z uwzględnieniem
reform, jakie wprowadził. Władca ten dokonał syntezy sposobu prowadzenia wojny
przez poszczególne kraje Europy, łącząc ich najlepsze cechy. Z tego też powodu nie
zawsze można mówić czysto polskim pochodzeniu danej szabli, pancerza czy
stosowanej taktyki – większość z nich ma swój zagraniczny rodowód. Wkład Polaków
polegał natomiast na dostosowaniu ich konstrukcji i sposobu użycia do wojennej
specyfiki regionu. Powyższe działania zostały doskonale ujęte w staropolskim
przysłowiu, które stanowi również swoiste podsumowanie polskiej armii XVII w.:
„Koń Turek,
Chłop Mazurek,
Czapka Magierka,
Szabla Węgierka”
Źródła internetowe:
CM Polish HQ – http://www.forum.cmhq.pl/
Historycy.org – http://www.historycy.org/
Husaria – http://husaria1.webpark.pl/
Polish Renaissance Warfare – http://www.jasinski.co.uk/
Stałe Przedstawicielstwo RP przy NATO – http://www.brukselanato.polemb.net/
Towarzystwo Jazdy Dawnej – http://www.pancerni.com/
Vivat Vasa – http://www.vivatvasa.pl/
Wikimedia – http://upload.wikimedia.org/
Wirtualny Wszechświat – http://www.wiw.pl/
4 Por.: J. Przybylski, Marynarka Wojenna w walce o granice i niepodległość Polski (1918–1920), Gdynia
1997.
5 Cytat za: E. Kosiarz, Powstanie i rozwój Polskiej Marynarki Wojennej w latach 1918–1926, Woj-
skowy Przegląd Historyczny 1978, nr 1, s. 131.
8 Centralne Archiwum Wojskowe (dalej: CAW), Książka rozkazów KMW, Rozkaz szefa KMW
Nr 60 z dnia 27.V.1925 r.; por.: S. M. Piaskowski, Kroniki Polskiej Marynarki Wojennej 1918 – 1946, t. 1,
Albany, N.Y. 1983., s. 63.
9 M. Kułakowski, op. cit., s. 188–189.
10 S. Ordon, Polska Marynarka Wojenna 1918–1939. Problemy prawne i ekonomiczne, Gdynia 1966, s.
89.
12 CAW, KZ 23/405, Wniosek o odznaczenie Złotym Krzyżem Zasługi księdza kapelana Wła-
dysława Miegonia..
13 I. Koss, W służbie Boga i Ojczyzny, Materiały konferencji naukowej nt. Rola Kościoła i tradycji
chrześcijańskiej w patriotycznym wychowaniu żołnierza polskiego, Akademia Marynarki Wojenne, Gdynia 1991,
s.182.
14 J. Sługocki, Działalność wychowawcza duszpasterstwa w Polskiej Marynarce Wojennej w latach II Rze-
czypospolitej, Materiały konferencji naukowej nt. Rola Kościoła i tradycji chrześcijańskiej w patriotycznym wycho-
waniu żołnierza polskiego, Akademia Marynarki Wojenne, Gdynia 1991, s.170.
bohaterstwem, ale zdołała ocalić tyle okrętów, by odrodzić się na nowo w Wielkiej Brytanii, jako
większa jednostka operacyjna. Z nowych swych baz brytyjskich Marynarka Polska wypłynęła
na szerokie wody wszystkich niemal mórz świata, mimo, że podczas pierwszych 19 lat istnienia
organizowana była i szkolona pod kątem działań na Bałtyku. 19
Można zatem powiedzieć, iż ukształtowany w okresie międzywojennym
marynarski esprit de corps, łączący tradycję, honor i styl życia, łagodził znacznie trudy
pokojowej służby, a w czasie wojny — co podkreślają w swoich wspomnieniach
i relacjach ówcześni marynarze — łatwiej z nim było znosić życie na froncie, czy też
w niewoli. Szczególny wyraz znalazło to m.in. w tak ekstremalnych warunkach, jakimi
były łagry sowieckie i oflagi na terenie Niemiec, gdzie oficerowie Marynarki Wojen-
nej, co podkreślają ich współtowarzysze niedoli, byli wzorem godnego zachowania
i żołnierskiej postawy. Tę wysoką ocenę oficerowie potwierdzili również w trudnych
latach powojennych, kiedy po zaszczytnym wykonaniu swoich zadań z baz Wielkiej
Brytanii, na skutek pojałtańskich decyzji politycznych, skazani zostali na życie emi-
granta, względnie na służbę w, jak to określali, sowietyzowanej polskiej Marynarce
Wojennej.
Za wierność wartościom wpojonym im w okresie II Rzeczypospolitej pła-
cili upokorzeniami, pobytem w więzieniach i często śmiercią.
Postawy marynarzy w kampanii wrześniowej, działania bojowe z baz
Wielkiej Brytanii oraz rola marynarzy w podtrzymaniu najlepszych tradycji polskiego
oręża po II wojnie światowej pozwalają, używając słów generała Władysława Sikor-
skiego, wyrazić opinię, iż kadra oficerska Marynarki Wojennej lat 1939–1947 w pełni
zasłużyła na wpisanie jej złotymi zgłoskami w historię polskiej wojskowości.
Ta wysoka ocena wystawiona całemu środowisku marynarskiemu
to niekwestionowana zasługa kadry oficerskiej Marynarki Wojennej II Rzeczypospoli-
tej. Oficerowie wchodzący w skład załóg okrętowych, oddziałów i instytucji zabez-
pieczających funkcjonowanie polskiej floty wojennej stanowili wzór zachowania dla
swoich podwładnych zarówno w czasie pokoju, jak i podczas wojny. Ludzie ci,
w większości wprost fanatycznie przywiązani do zawodu i bezgranicznie oddani Oj-
czyźnie, sprawili, iż po ponad stuletniej niewoli w trudnych politycznych
i ekonomicznych uwarunkowaniach okresu międzywojennego Polska w ciągu nie-
spełna 20 lat (uroczyste objęcie przez Polskę dostępu do morza nastąpiło dnia 10 lu-
tego 1920 roku) stała się państwem morskim, a jej społeczeństwo gotowe było do
najwyższych ofiar w obronie dostępu do Bałtyku. Niepodważalne osiągnięcia Polskiej
Marynarki Wojennej w toku całej II wojny światowej to także w dużej mierze zasługa
jej kadry oficerskiej.
Reasumując można postawić tezę iż:
• kadra oficerska Marynarki Wojennej II Rzeczypospolitej organizowana
w oparciu o oficerów wywodzących się z byłych państw zaborczych
19 Archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Władysława Sikorskiego (dalej: AIPiMS),
Londyn,
A. 21.2/16, L.dz. 6259/PL.43, Pismo szefa KMW do ministra Prac Kongresowych z 30.10.1943 r.
Słowo wstępu
Atrybutem każdego suwerennego państwa jest prawo do podejmowania
działań w sferze zewnętrznej. Polityka zagraniczna odgrywa ogromną rolę i ma
doniosłe znaczenie dla państw i ich obywateli. Stąd też niezmiernie ważnym aspektem
sprawowania władzy jest umiejętne kierowanie krajem na płaszczyźnie stosunków
międzynarodowych. Polityka zagraniczna powinna być realizowana w sposób
przemyślany i rozsądny, dlatego też za pozytywną należy uznać sytuację, w której
stronnictwo polityczne dochodzące do władzy ma przygotowane jej założenia.
Tematem niniejszego artykułu są właśnie owe założenia, zwane koncepcjami
geopolitycznymi, będące konsekwencją myśli politycznych, prac badawczych, zdarzeń
historycznych, które w sposób zróżnicowany kształtowały je i kształtują.
W literaturze przedmiotu występuje szereg definicji pojęcia „koncepcja
geopolityczna”. W myśl jednej z nich, jest to „plan działania zmierzający do
pozyskania określonego terytorium, przesunięcia granic, rozszerzenie wpływu lub
zwiększenia bezpieczeństwa państwa drogą działań zbrojnych lub przez porozumienie
międzynarodowe” 1 . Co warto podkreślić, koncepcje geopolityczne są ściśle sprzężone
z terytorium i położeniem geograficznym państwa. Ergo – najkrócej rzec ujmując,
można je uznać za „działania polityczne w kategoriach przestrzennych” 2 .
W okresie powstawania Rzeczypospolitej Polskiej ścierały się ze sobą różne
wizje dotyczące jej przyszłego ładu przestrzennego. Największą doniosłość zyskały
jednak dwie koncepcje – pochodzące od antagonistycznie nastawionych względem
siebie przywódców społecznych i politycznych – tzw. federalizm Józefa Piłsudskiego
oraz inkorporacjonizm Romana Dmowskiego. Sprzeczność poglądów w tej pomiędzy
Koncepcja federalizmu
Myśl geopolityczną Marszałka ukształtowały czynniki różnorodnej natury.
Jednym z głównych determinantów była kwestia rosyjska i nieustanne
przeświadczenie o potencjalnym zagrożeniu z jej strony, zarówno carskiej, jak i
bolszewickiej. Rosja w dziejach Rzeczypospolitej odgrywała ogromną rolę, jednak z
reguły o zabarwieniu negatywnym. Relacje polsko-rosyjskie kreował szereg
konfliktów, z których znaczna część przybrała formę najostrzejszą i ostateczną –
wojny. Państwo carów doprowadziło, wraz z Austrią i Prusami, do definitywnego
zakończenia istnienia państwa polskiego. Józef Piłsudski był świadom przeszłości i
traktował historię jako naukę, z której należy wyciągać wnioski. Uznał, że tylko Polska
wespół z innymi państwami Europy Środkowo-Wschodniej może stanowić dla Rosji
przeciwwagę. Co warto podkreślić – opierał się w swych poglądach na chłodnej
kalkulacji politycznej, gospodarczej oraz wojskowej, natomiast nie przyświecały
Marszałkowi w tej materii negatywne emocje: „Czasem próbuje się z niego zrobić
nieodpowiedzialnego krzyżowca, prowodyra zbrojnej rozprawy i człowieka
skażonego antyrosyjską fobią. Ale Piłsudski nie był przeciwnikiem Rosji.
Przeciwstawiał się jedynie imperializmowi, odmawiał temu państwu prawa do
więzienia innych narodów” 3 . Inne źródła zdają się potwierdzać ten pogląd. Dymitr
Mereżkowski podkreśla pozytywne podejście Piłsudskiego dla zamysłu tzw. trzeciej
Rosji – czyli Rosji demokratycznej, nie carskiej, nie bolszewickiej – „Józef Piłsudski
nie jest wrogiem Rosji. Nie ma kamienia w zanadrzu” 4 . Zresztą sam Naczelnik
Państwa powiedział posłowi amerykańskiemu Hughowi Gibsonowi, że wraz ze
zniknięciem przyczyn rozbiorów Polski, szybko dojdzie do zbliżenia pomiędzy
oboma państwami: „Spór polsko-rosyjski nie jest właściwie sporem. Jest on ze strony
polskiej odwieczną, ponad 500 lat trwającą obroną przed agresją rosyjską. […] jest o
tyle sporem, o ile można nazwać sporem obronę odwiecznego właściciela przed
odwiecznie rozczapierzonymi łapami rabusia” 5 .
Innymi determinantami geopolitycznej myśli piłsudczykowskiej była tradycja
wielonarodowej i wieloetnicznej Rzeczypospolitej, w granicach z przed roku 1772, tej,
która zrzeszała Polaków, Litwinów, Białorusinów, Ukraińców, Żydów i inne
mniejszości. Nie bez znaczenia były również względy natury czysto osobistej. Ród
Piłsudskich był starym rodem litewskim, którego różni przedstawiciele pełnili przez
stulecia wysokie i odpowiedzialne funkcje publiczne, w okresie świetności
wielonarodowego państwa polskiego.
W przedstawionym kontekście kształtowały się poglądy Marszałka na sprawę
ładu przestrzennego, granic oraz składu narodowościowego i etnicznego Polski. Józef
Koncepcja kolonialna
Nietypową koncepcją geopolityczną, powstałą w kręgach piłsudczykowskich,
była koncepcja kolonialna urzeczywistniana kolejno przez różne organizacje
społeczno-gospodarcze, w szczególności przez Ligę Morską i Rzeczną, działającą w
latach 1924 – 1930, oraz Ligę Morską i Kolonialną, która funkcjonowała jako jej
sukcesorka. W strukturach powyższych zrzeszeń aktywizowało się wielu działaczy
politycznych, społecznych oraz gospodarczych, w tym m.in. gen. Kazimierz
Sosnkowski oraz gen. Gustaw Orlicz-Dreszer, będący Prezesem Zarządu Głównego
Ligi w latach 1930 – 1936.
Program działania Ligi sprowadzał się do pozyskiwania terenów zamorskich,
które docelowo przekazywane być miały polskim emigrantom. Jednocześnie
postępować miała rozbudowa placówek handlowych oraz floty oceanicznej. Przez
kilkanaście lat funkcjonowania organizacji doszło do częściowej realizacji postulatów.
W latach trzydziestych założono spółkę akcyjną o nazwie Międzynarodowe
Towarzystwo Osadnicze, którego zadaniem było nabywanie nieruchomości rolnych w
Ameryce Południowej. Klika lat później MTO było właścicielem ponad 51 tys. ha
ziemi w Argentynie oraz 63 tys. ha z Brazylii. Daleko idący program realizacji założeń
koncepcji ujęto w dokumencie „Program Wydziału Polityki Emigracyjnej”, który
zakładał zakup 400 tys. ha ziemi na obszarze Argentyny, Brazylii oraz Paragwaju dla
przeszło 50 tys. osadników. Niestety, wybuch II Wojny Światowej zniweczył ambitne
plany.
Koncepcję kolonialną należy traktować „nie tylko jako element propagandy
mocarstwowej, ale również jako rzeczywisty i realny plan rozwiązywania problemów
demograficznych”20. Bowiem istotnymi przesłankami jego powstania i wykonywania
były, obok pryncypiów takich jak wzmocnienie wizerunku oraz budowa silnej pozycji
międzynarodowej państwa, także pauperyzacja społeczeństwa polskiego, wysoka
stopa bezrobocia, czy też przeludnienie mniejszych miejscowości.
silna Rzeczpospolita mogła stanowić odpowiednią przeciwwagę dla Rosji. Poza tym,
endecy obawiali się, że w przypadku powstania niepodległej Litwy, Białorusi i Ukrainy
tereny tych państw mogą się stać przedmiotem zainteresowań Niemiec.
W okresie Zimnej Wojny wielokrotnie dochodziło do negocjacji
ukierunkowanych na rozbrojenie obszarów najbardziej konfliktogennych. Za takie z
całą pewnością można uznać terytoria państw Europy Środkowej. Celem
zapobieżenia potencjalnej wojnie oraz stabilizacji regionu polski minister spraw
zagranicznych Adam Rapacki w 1957 roku przedstawił na forum Organizacji
Narodów Zjednoczonych koncepcję utworzenia strefy bezatomowej obejmującej
Polskę Ludową, NRD oraz RFN. Na treść tzw. planu Rapackiego składały się
obligatoryjne zakazy skierowane do wspomnianych państw, mianowicie zakaz
produkowania, magazynowania oraz używania broni jądrowej w strefie, a także zakaz
przekazywania państwom objętym planem tejże broni lub urządzeń niezbędnych do
jej użytku. Po wystąpieniu ministra wolę przystąpienia do planu zgłosiła
Czechosłowacja. Następnie polski MSZ przekazał USA, ZSRR, Wielkiej Brytanii,
Francji, NRD, RFN oraz Czechosłowacji noty dyplomatyczne oraz „Memorandum”.
Plan stał się przedmiotem dyskursu międzynarodowego, jednak nie został
powszechnie zaakceptowany. W kolejnych latach przygotowywano jego modyfikacje.
Jedna z nich, zwana planem Gomułki, także nie została przyjęta.
Konsekwencją wydarzeń z lat osiemdziesiątych była transformacja ustrojowa
Rzeczypospolitej. Równolegle ze zmianą ustroju politycznego i społeczno-
gospodarczego, częściową wymianą elit politycznych, doszło do radykalnego
przekierunkowania polityki zagranicznej. W latach 1945 – 1989 Polska Republika
Ludowa, państwo satelitarne ZSRR, było zintegrowane w strukturach
międzynarodowych takich jak Układ Warszawski, czy też Rada Wzajemnej Pomocy
Gospodarczej, w których to rolę ośrodka decyzyjnego sprawowała Moskwa. Od roku
1989 priorytetem był zachód. Polskie władze rozpoczęły proces integracji RP z
Europą Zachodnią. W 1991 roku Polska stała się członkiem Rady Europy.
Podpisano Układ o stowarzyszeniu między Polską a Wspólnotami Europejskimi. W
1994 roku RP uzyskała status partnera stowarzyszonego z Unią
Zachodnioeuropejską. W 1999 Polskę przyjęto w poczet członków Sojuszu
Północnoatlantyckiego, a w 2004 Unii Europejskiej. Po upływie piętnastu lat
koncepcja, przy współudziale wielu stronnictw politycznych, została zrealizowana. W
odróżnieniu od poprzednich myśli geopolitycznych ciężko byłoby określić jej jednego,
bądź nawet kilku autorów. Koncepcję realizowały bowiem różne rządy, premierzy i
ministrowie spraw zagranicznych.
Zakończenie
W niniejszym opracowaniu poświęcono uwagę przede wszystkim koncepcjom
autorstwa samego Marszałka, bądź osób z jego najbliższego otoczenia. Co warte
podkreślenia – federalizm, polityka równowagi sił, czy też kolonializm, nie są
jedynymi przejawami myślenia przestrzennego w polityce zagranicznej obozu
Aksamitna rewolucja
Brutalne zdławienie praskiej wiosny rozpoczęło okres tzw. „normalizacji” kraju.
Władzę w Czechosłowaji sprawował wówczas pierwszy sekretarz KPCz Gustáv Hu-
sák, który w 1975 roku objął także urząd prezydenta 9 . Wielu historyków uważa lata
rządów tego polityka za „erę bezruchu i duchowej śmierci” 10
Punktem zwrotnym w historii demokracji czechosłowackiej było utworzenie 1
stycznia 1977 roku Karty 77 – deklarację założycielską nowego ugrupowania podpisa-
ły 243 osoby, w tym Václav Havel. Celem organizacji była walka o poszanowanie
praw człowieka w Czechosłowacji. W latach 1977-87 Karta 77 opublikowała 443 do-
kumenty nt. życia politycznego, społecznego i kulturalnego tego kraju. W kwietniu
1978 roku z inicjatywy Karty 77 powstał Komitet Osób Niesłusznie prześladowanych
(VONS), który miał egzekwować przestrzeganie praw człowieka przez władze Cze-
chosłowacji. 11
Pierwsze gwałtowne wystąpienia przeciwko partii rządzącej odbyły się w połowie
stycznia 1989 roku w Pradze i po kilku dniach zostały stłumione przez policję. Aresz-
towano 516 osób, w tym Václava Havla. 12
Podczas kolejnych demonstracji, 21 sierpnia 1989 roku, w 21 rocznicę zdławienia
„praskiej wiosny”, aresztowano ponad 370 osób.
W 71 rocznicę powstania niepodległej Czechosłowacji, 28 października 1989 roku
w manifestacjach w Pradze wzięło udział około 30 tysięcy osób – aresztowano 355
demonstrantów. Po raz pierwszy wiece odbyły się także w Bratysławie, Ostrawie i
Brnie. 13
Na tle zmian w Europie Środkowowschodniej, których kulminacją było zburzenie
muru berlińskiego 9 listopada 1989 r., Czechosłowacja zaczęła jawić się „jako swoisty
paradoks i anachronizm” 14 . W dotychczas pewnej swojej siły partii komunistycznej
pojawiły się pierwsze oznaki zaniepokojenia. 15
17 listopada 1989 r. władze po raz pierwszy od 20 lat wyraziły zgodę na zorgani-
zowanie obchodów ku czci Jana Opletala - studenta zabitego w 1939 r. przez Niem-
ców. Oficjalne uroczystości szybko przerodziły się w antyrządową demonstrację, w
której ponad 50 tysięcy osób skandowało hasła „Niech żyje Havel”, oraz „To jest
Praga a nie Pekin”. Manifestanci zostali brutalnie zaatakowani przez policję i siły bez-
pieczeństwa - aresztowano 143 osoby, a 38 zostało rannych.
Impulsem dla kolejnych demonstracji była plotka o zabiciu przez służby Korpu-
su Bezpieczeństwa Narodowego studenta Uniwersytetu Karola. 18 listopada prascy
studenci i aktorzy zorganizowali 7-dniowy strajk w proteście przeciwko brutalności sił
9 Ibid., s.87.
10 M.Šimečka, Many Years witch Gorbachev, „The Salisbury Review”, October 1985, s.35,
cyt. za M.Bankowicz, Zlikwidowane państwo, Kraków 2003, s.87.
11 M.Bankowicz, Zlikwidowane państwo, Kraków 2003, s.87.
12 Ibid., s.88.
13 Ibid., s.89.
14 Ibid.
15 Ibid.
16 Ibid., s.90.
17 Ibid., s.90-91.
18 Ibid., s.91.
19 Ibid., s.92.
20 Ibid..
21 Ibid., s.93-94.
ustawy konstytucyjnej wykreślono art.4 konstytucji z 1960 r., mówiący o wiodącej roli
partii komunistycznej. 22
3 grudnia powstał nowy gabinet z premierem Adamcem na czele (w którym tylko
6 ministrów nie wywodziło się z KPCz). Rząd potępił inwazję wojsk Układu War-
szawskiego w 1968 r., zapowiedział negocjacje z Moskwą ws wycofania radzieckich
wojsk z terytorium Czechosłowacji, a także zobowiązał się wyjaśnić wszystkie wyda-
rzenia „praskiej wiosny”. Po 5 dniach, gdy Forum Obywatelskie zagroziło strajkiem
generalnym, gabinet Adamca podał się do dymisji. 23
Misja stworzenia nowego rządu została powierzona 7 grudnia Marianowi Czalfie.
Obradujący w dniach 8-9 grudnia „Czechosłowacki Okrągły Stół” postanowił utwo-
rzyć Rząd Zgody Narodowej, w którym jedynie 10 z 21 członków wywodziło się z
partii komunistycznej. 24
10 grudnia 1989 roku Gustav Husak zrezygnował z pełnienia funkcji prezydenta,
a 29 grudnia zastąpił go na tym stanowisku Václav Havel. 30 stycznia 1990 r. w par-
lamencie, którego przewodniczącym został Alexander Dubczek, zasiadło 120 nowych
posłów reprezentujących głównie Forum Obywatelskie oraz Społeczeństwo Przeciw
Przemocy.
6 marca czeska Rada Narodowa przyjęła uchwałę, zgodnie z którą zmieniono na-
zwę Czeska Republika Socjalistyczna na Republika Czeska. Nowa nazwa wiązała się
ze zmianą flagi, godła oraz hymnu. Analogiczny proces zaszedł także na Słowacji. 25
9 stycznia 1991 r. Zgromadzenie Federalne uchwaliło Kartę Podstawowych Praw
i Wolności, która gwarantowała ochronę praw człowieka. W tym samym roku uchwa-
lono także ustawę lustracyjną o charakterze dekomunizacyjnym.
Aksamitny rozwód
Pierwszą oznaką konfliktu pomiędzy Czechami a Słowakami była „wojna o
myślnik”, czyli spór o ustalenie oficjalnej nazwy Czechosłowacji. Obydwa narody
zgadzały się na usunięcie z dotychczasowej nazwy słowa „socjalistyczna”. Czesi chcie-
li powrotu do międzywojennej nazwy Republika Czechosłowacka, Słowacy zaś pro-
ponowali nazwę Federacja Czechy-Słowacja. Ostatecznie, po wielu debatach parla-
ment uchwalił podwójną oficjalną nazwę państwa: w Czechach obowiązywała nazwa
Czechosłowacka Republika Federacyjna, na Słowacji zaś Czecho-Słowacka Republika
Federacyjna. 26 Absurdalna sytuacja trwała miesiąc i zakończyła się ustaleniem jednej
nazwy kraju - Czeska i Słowacka Republika Federacyjna. 27
Uchwalenie ustawy o państwie federacyjnym obnażyło różnice w stopniu
rozwoju gospodarczego Czech i Słowacji. Niedawny sojusz ze Związkiem Radzieckim
22 Ibid., s.95.
23 Ibid.
24 Ibid., s.96.
25 Ibid., s.98.
26 Ibid., s.105-106.
27 http://www.polityka.pl/aksamitny-rozwod/Lead30,1143,240527,18/.
28 http://www.slawistyka.ath.bielsko.pl/historia/czechy03.html.
29 http://www.polityka.pl/aksamitny-rozwod/Lead30,1143,240527,18/.
30 Ibid.
31 Ibid.
32 J.Tomaszewski, Czechy i Słowacja, Warszawa 2006, s.302.
33 Ibid., s.304.
34 Ibid., s.302.
Relacje sąsiedzkie
Vaclav Havel podczas swojej wizyty w Polsce w 2007 roku, zapytany o wydarzenia z
1992 roku, powiedział: „Podział był bolesny i traumatyczny, ale czas jest litościwy.
Wygląda na to, że zagoił rany szybciej, niż mogliśmy się spodziewać” 36 .
Bez względu na opcję polityczną, przywódcy obu państw od wielu lat zgodnie
określają relacje między sąsiadami jako "ponadstandardowe". Współpraca Czech i
Słowacji jest niezwykle ścisła: kraje konsultują stanowisko wobec poszczególnych
propozycji unijnych, szukają u siebie nawzajem poparcia dla kandydatów na stanowi-
ska w strukturach europejskich. Obydwa państwa mówiły jednym głosem w kwestii
unijnego otwarcia rynku pracy i ruchu bezwizowego z USA. Władze czeskie, przygo-
towując się do przewodnictwa Unii Europejskiej w 2009 roku, już teraz ustalają naj-
ważniejsze kwestie z rządem w Słowacji. 37
Trudno jest dzisiaj osądzić słuszność decyzji podjętej 25 listopada 1992 roku.
Problem z jednoznaczną oceną skutków „aksamitnego rozwodu” mają nie tylko hi-
storycy, ale także czeska i słowacka opinia publiczna, wśród której głosy rozkładają
się „po równo: 1/3 żałuje rozpadu wspólnego państwa, 1/3 jest z niego zadowolona,
a 1/3 nie ma zdania”. 38 Jedno jest pewne – swoim „aksamitnym rozwodem”, Czesi i
Słowacy udowodnili, że podziałowi państwa nie muszą towarzyszyć konflikty zbrojne,
a współpraca pomiędzy powstałymi krajami może układać się „ponadstandardowo”.
35 Ibid., s.306.
36 http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=21813.
37 Ibid.
38 http://www.polityka.pl/aksamitny-rozwod/Lead30,1143,240527,18/.
Źródła internetowe:
http://www.historycy.pl/strony/Artykuly/2006%2002/Czechy.html
http://www.polityka.pl/aksamitny-rozwod/Lead30,1143,240527,18/
http://www.slawistyka.ath.bielsko.pl/historia/czechy03.html
Wprowadzenie
Systemy partyjne Republiki Czeskiej oraz Republiki Słowackiej w chwili obec-
nej można już uznać za systemy ustabilizowane, gdyż fluktuacje na scenie politycznej
obu państw nie mają już znaczącego charakteru. Z drugiej jednak strony, o ile w Re-
publice Czeskiej stabilizacja ta od dłuższego czasu wydaje się przesądzona 1 , o tyle
słowacki układ partyjny mogą jeszcze czekać pewne przesunięcia. Celem niniejszego
artykułu staje się określenie przesłanek, które doprowadziły do powstania występują-
cych w nich systemów partyjnych. W swojej analizie skupię się głownie na dwóch
płaszczyznach. Pierwsza z nich dotyczyć będzie przyjętych regulacji prawnych, które
doprowadziły do wspomnianej stabilizacji. Druga natomiast wiązać się będzie z po-
działami społecznymi i ideologicznymi, które powstały, bądź też uwypukliły się w
dobie transformacji. Analiza ta nie będzie jednak miała kompleksowego charakteru,
co wynika z samej formuły artykułu, ale skoncentruje się na przyczynach w mojej
ocenie fundamentalnych, choć nie sposób nie zauważyć, iż pozostałe elementy mogły
w sumie również stanowić znaczący element budowy sceny politycznej w powyższych
państwach.
Podstawowe znaczenie dla koncentracji systemu partyjnego w obu państwach
miały przyjmowane nowelizacje prawa wyborczego. Nie jest przypadkiem, że w obu
państwach po ich powstaniu w wyniku likwidacji Czechosłowacji, scena partyjna była
bardzo rozczłonkowana i wręcz trudno było wyobrazić sobie przyszły jej kształt.
Proces rozdrobnienia partyjnego staje się bowiem charakterystyczny dla wszystkich
młodych demokracji naszego regionu 2 , w których nowe ugrupowania starają się wy-
korzystywać szansę jaką daje państwo pluralistyczne. Jednak z biegiem czasu prze-
trwają jednak tylko pojedyncze ugrupowania, pozostałe zaś albo bezpowrotnie znika-
1 Por. P. Fiala, V. Hloušek, System partyjny Republiki Czeskiej, [w:] Partie i systemy partyjne Europy
Środkowej, pod red. A. Antoszewskiego, P. Fiali, R. Herbuta i J. Sroki, Wrocław 2003, s. 61-62.
2 Zob. A. Antoszewski, R. Herbut, Systemy polityczne współczesnego świata, Gdańsk 2001, s. 195.
ją, albo też funkcjonują na marginesie głównego nurtu politycznego. O tym które
przetrwają często może przesądzić przypadek, zdobycie poparcia akurat w czasie kry-
stalizacji owego układu partyjnego, ale również nie sposób nie zauważyć konserwują-
cej roli jaką właśnie odgrywa samo prawo, w szczególności prawo wyborcze, zawiera-
jące instrumenty, które mogą w istotny sposób utrudniać wkroczenia na scenę poli-
tyczną nowych czy chociażby pozaparlamentarnych ugrupowań. Im bardziej restryk-
cyjne regulacje zostaną tutaj przyjęte, tym mniejsze szanse na rewolucyjne zmiany
związane z układem partyjnym. Tak też wyglądało właśnie działanie prawa na powyż-
szy system partyjny.
3 Izba Poselska powstała w wyniku przekształcenia w nią Czeskiej Rady Narodowej, a więc
parlamentu republikańskiego, zob. R. Wiszniewski, Wybory parlamentarne w krajach Europy Środkowo-
Wschodniej. Polityczne konsekwencje systemów wyborczych, [w:] Demokracje Europy Środkowo-Wschodniej w perspek-
tywie porównawczej, pod red. A. Antoszewskiego i R. Herbuta, Wrocław 1998, s. 83.
4 Były to: Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS), Blok Lewicy (LB, główną jego siłą była
Komunistyczna Partia Czech i Moraw - KSČM), oraz Czeska Partia Socjalno-Demokratyczna (ČSSD),
Unia Liberalno-Społeczna (LSU), Chrześcijańska Unia Demokratyczna-Czechosłowacka Partia Ludo-
wa (KDU-ČSL), Stowarzyszenie na rzecz Republiki-Republikańska Partia Czechosłowacka (SPR-RSČ),
Obywatelski Sojusz Demokratyczny (ODA) i Ruch na rzecz Demokracji Samorządowej – Stowarzy-
szenia dla Moraw i Śląska (HSD-SMS).
5 Wyższe progi wyborcze dotyczyły koalicji – koalicja dwóch partii musiała przekroczyć 7%,
trzech – 9%, a czterech lub więcej partii – 11%.
6 Zgodnie z tym systemem ugrupowanie otrzyma tyle mandatów ile wynosi iloraz liczby gło-
sów oddanych na dane ugrupowanie podzielony przez liczbę wszystkich głosów w okręgu pomnożony
przez liczbę mandatów obsadzanych w okręgu powiększoną o jeden.
7 Zob. J. Filip, Głos w dyskusji, [w:] Zmiana ordynacji wyborczej a zmiana konstytucji. Międzynarodowa
Konferencja Naukowa Rzeszów, 3-4 marca 2008, pod red. S. Grabowskiej i R. Grabowskiego, Rzeszów
2008, s. 131.
8 W. Sokół, Geneza i ewolucja systemów wyborczych w państwach Europy Środkowej i Wschodniej, Lublin
2007, s. 374.
9 Były to ODS, ČSSD, KSČM, KDU-ČSL, ODA oraz Stowarzyszenie na rzecz Republiki-
Republikańska Partia Czechosłowacka (SPR-RSČ).
10
K. Vlahová, P. Matĕjů, Krystalizace politických postojů a politického spektra v České republice, „Soci-
ologický časopis”, XXXIV, (2/1998), s. 146
20 Warto dodać, że wcześniej V. Havel wspierał Unię Wolności, jako najbliższą mu ideowo. Tak
więc zamiana miejsc pomiędzy SZ a US niejako, w uproszczeniu, może oznaczać zmianę na scenie
politycznej pomiędzy partiami prohavlovskimi.
21 Jak pokazały wybory z 2006 roku na jeden mandat ODS przypadało 23.364 wyborców
uczestniczących w elekcji, ČSSD – 23.363 wyborców, KSČM – 26.363 głosujących, KDU-ČSL –
29.747 głosujących, zaś SZ – aż 56.081 głosujących.
cielstwach krajów (250.000 koron). Po drugie uzyskują one również stałą subwencję
na swoją działalność, o ile przekroczyły w wyborach do izby pierwszej parlamentu
próg 3% głosów 22 . Wreszcie po trzecie, od 2002 roku każda partia, która w wyborach
parlamentarnych osiągnie 1,5% głosów otrzymuje zwrot kosztów kampanii wyborczej
w wysokości 100 koron za każdy głos 23 , co jednak może stanowić jedynie pewne
wsparcie dla tych ugrupowań, postulowane przez Sąd Konstytucyjny, aczkolwiek nie
równoważy sum uzyskiwanych z pozostałych dwóch źródeł budżetowego wsparcia
22 Wynosi ona rocznie 6.000.000 koron, a za każdy kolejny 0,1% dodatkowe 200.000 koron,
aż do osiągnięcia 5% głosów. Dalej subwencja się już nie zwiększa, zob § 20 ust. 6 Zákona ze dne 2.
října 1991 o sdružování v politických stranách a v politických hnutích (424/91 Sb. zm.).
23
§ 85 zákona ze dne 27. září 1995 o volbách do Parlamentu České republiky a o změně a dop-
lnění některých dalších zákonů (247/95 Sb. zm.).
24 Zasłynął on z tworzenia swoistych gett dla osób pochodzenia romskiego, zdecydowanie naj-
słabszych ekonomicznie.
27 Dla koalicji dwóch lub trzech partii próg ten wynosił 7%, zaś czterech lub więcej partii –
10%.
28 W. Sokół, op. cit., s. 409.
29 Poza nią mandaty zdobyły też Partia Demokratycznej Lewicy (SDL, 14,7%), Ruch Chrześci-
jańsko-Demokratyczny (KDH, 8,88%), Słowacka Partia Narodowa (SNS, 7,93) oraz Węgierski Ruch
Chrześcijańsko-Demokratyczny (MKM-EGY, 7,42%).
30 W wyborach tych wygrała ponownie HZDS zdobywając 34,96% głosów, a poza nią do par-
lamentu dostały się koalicja Wspólny Wybór (SDL oraz Socjaldemokratyczna Partia Słowacji i trzy inne
małe ugrupowania lewicowe) – 10,41%, Koalicja Węgierska (MK) – 10,18%, KDH – 10,08%, Unia
Demokratyczna Słowacji (DU) – 8,57%, Stowarzyszenie Robotników Słowacji – 7,34% i SNS – 5,4%.
pienie głosów oddanych na niego nie tylko w jednym z czterech okręgów, ale już w
całym kraju. Zdecydowanie większe znaczenie miała jednak druga ze zmian prawa
wyborczego, która zdecydowanie wpływała na kształt systemu partyjnego. Dotyczyła
ona nowego sposobu pojmowania progów wyborczych. W miejsce dotychczasowych
klauzul zaporowych wprowadzone zostało rozwiązanie, zgodnie z którym podstawo-
wy próg wyborczy pozostał na poziomie 5% dla partii politycznej, lecz koalicje partii
politycznych musiały przekroczyć wielokrotność tego progu równą liczbie partii poli-
tycznych tworzących koalicję 31 . Rozwiązanie to w ewidentny sposób wymierzone było
w partie opozycyjne zgrupowane w wielopartyjnej Słowackiej Koalicji Demokratycz-
nej (SDK) oraz trójpartyjnej MK, których szanse na przekroczenie nowych progów
nie były wielkie. Jednakże obie te kolacje znalazły sposób na obronienie się przed
nową regulacją. Węgrzy utworzyli nową, zjednoczoną partię o nazwie Partia Koalicji
Węgierskiej (SMK), natomiast wszystkie partie tworzące SDK zdecydowały o powo-
łaniu nowej partii o tej nazwie, która była jedynie swoistą platformą wyborczą wszyst-
kich partii ją tworzących, przy jednoczesnym pozostawieniu dotychczasowych ich
struktur, która jednak same nie brały udziału w wyborach.
W konsekwencji zmiany przeprowadzone przez rząd V. Mečiara nie przynio-
sły zakładanego skutku w wyborach z 1998 roku, które doprowadziły do przejęcia
władzy przez opozycję. Wyniki tych wyborów stanowiły jednak kolejny krok w kie-
runku przebudowy sceny partyjnej Słowacji. Co prawda, wybory wygrała HZDS, acz-
kolwiek jej przewaga nad SDK była minimalna (odpowiednio zdobyły one 27,00% i
26,33% głosów). Jednakże zdolność koalicyjna SDK byłą znacznie większa i jej po-
tencjalni, a jak również się okazało przyszli sojusznicy uzyskali również mandaty par-
lamentarne 32 . Natomiast spośród partii mogących współpracować z HZDS do Rady
Narodowej dostała się jedynie SNS z poparciem 9,07% głosów. Dodać trzeba, że
wkrótce po wyborach przywrócone zostały dotychczasowe progi wyborcze, które
wynosiły ponownie 5% dla partii, 7% dla koalicji dwóch lub trzech partii i 10% dla
koalicji czterech lub więcej partii 33 . Czynnik ten można uznać za swoisty sygnał dla
następnej przebudowy układu politycznego Słowacji. Widać było to wyraźnie
po kolejnych wyborach parlamentarnych, w których to mandaty uzyskało znacznie
więcej – bo siedem ugrupowań. Ponownie najwięcej głosów zdobył HZDS, aczkol-
wiek wynik wyborczy tego ugrupowania był najsłabszy w historii i wyniósł tylko
19,5% głosów. Zwycięsko z tej batalii wyszły dotychczas rządzące ugrupowania –
Słoweńska Unia Demokratyczna i Chrześcijańska (SDKU), powstała z przekształce-
nia SDK, zdobyła 15,09% głosów, startująca osobno KDH – 8,25%, SMK – 11,16%
31 Zob. K. Skotnicki, Prawo wyborcze do parlamentu Republiki Słowackiej, [w:] Prawo wyborcze do par-
lamentu w wybranych państwach europejskich, pod red. S. Grabowskiej i K. Skłodowskiego, Kraków 2006, s.
200.
32 SDL uzyskała 14,60% głosów, SMK – 9,12% i Partia Porozumienia Obywatelskiego (SOP),
późniejszego prezydenta Słowacji Rudolfa Schustera – 8,01%.
33 W przypadku, gdy żadna partia i koalicja nie przekroczy progów obniżane są ona najpierw o
jeden, a jeśli to nie da rezultatu o dwa punkty procentowe, zob. M. Posluch, L. Cibulka, Štátne právo
Slovenskej republiky, Šamorín 2003, s. 241.
i nowo założony ruch Sojusz Nowego Obywatela (ANO) – 8,01%. Poza nimi manda-
ty w Radzie uzyskała też nowa partia, założona przez Roberta Fico, dysydenta z SKL
– Směr (Kierunek) – 13,46% głosów, a także Komunistyczna Partia Słowacji (KSS) –
6,32% 34 .
Pomimo licznych propozycji zmian, nowa ustawa wyborcza z 2004 roku nie
wprowadził istotnych nowości w samym systemie wyborczym, utrzymując dotychcza-
sowy jego kształt 35 . Konsekwencją tego jest w dalszym ciągu silnie nacechowana pro-
porcjonalnością metoda alokacji mandatów, a tym samym prawo wyborcze nie stano-
wi czynnika integrującego scenę polityczną. Mimo to można jednak zaobserwować
pewne elementy stabilizacji, gdyż w wyborach z 2006 roku pięć ugrupowań w zasadzie
utrzymało swoją pozycję, a ponownie zjednoczona SNS jako szósta ponownie znala-
zła się w parlamencie. Zauważalne jest jednak zdecydowane wzmocnienie Směru, któ-
ry występuje pod nazwą Směr-Socjaldemokracja, co jest wynikiem wchłonięcia SDL i
innych ugrupowań o profilu socjaldemokratycznym, kosztem poparcia dla HZDS
(obecnie Partia Ludowa-HZDS, czyli LS-HZDS). Poza tym układ polityczny nie uległ
większym zmianom w stosunku do wyników elekcji sprzed czterech lat 36 .
Mówiąc o prawnych elementach wpływających na postępującą stabilizację sys-
temu partyjnego Słowacji wspomnieć też trzeba o uzyskiwaniu przez partie polityczne
subwencji budżetowych. Od roku 1994 aż do chwili obecnej partie uzyskują subwen-
cje na działalność partyjną, pod warunkiem uzyskania w wyborach parlamentarnych
co najmniej 3% głosów 37 (wcześniej 2% głosów), a także dotacja za mandaty zdobyte
w Radzie Narodowej. W konsekwencji ugrupowania, których poparcie nie osiągnie
powyższego progu, podobnie zresztą jak i w Republice Czeskiej, nie korzystają ze
wsparcia publicznego, a tym samym ich działalność staje się w istotny sposób utrud-
niona.
34 Podkreślić trzeba, że w wyniku podziałów progu nie przekroczyło żadne z ugrupowań po-
wstałych na bazie SNS, chociaż łącznie zdobyły one 7,12%.
35 W. Sokół, op. cit., s. 424.
36 Wybory z 2006 roku wygrał Směr-Socjaldemokracja, uzyskując 29,14% głosów, kolejne miej-
sca zajęły SDKU-DU – 18,35%, SNS – 11,73%, SMK – 11,68%, LS-HZDS – 8,79% i KDH – 8,31%,
pozostałe partie nie osiągnęły progu wyborczego, a najlepszy wynik spośród nich uzyskała KSS zdo-
bywając 3,88% głosów.
37
Wysokość tej dotacji w skali rocznej wynosi 1% średniego miesięcznego dochodu gospodar-
stwa za każdy otrzymany głos w wyborach, zob. § 52 ust 4 zakona z 13. mája 2004o voľbách do Ná-
rodnej rady Slovenskej republiky (Z.z. č. 333/2004).
38 S. Szomolányi, The Slovak Path To Democracy: From A Deviant Case To A Standard New
Democracy, [w:] Slovakia : ten years of independence and year of reforms, pod red. O. Gyárfášovej, G. Mesežn-
ikova, Bratislava 2004, s. 15-16.
39 W latach 90-tych lider tej partii Jan Slota wręcz wzywał do wysłania czołgów słowackich na
Budapeszt, jeśli mniejszość węgierska będzie się zbyt stanowczo upominać o swoje prawa.
40 Partia ta w programie ma od roku 2002 odwołania do nauki społecznej zawarte w encyklice
papieskiej Centessimus annus, zob. W. Sokół, R. Serej, System polityczny Słowacji, [w:] Systemy polityczne państw
europy środkowej i wschodniej, pod red. W. Sokoła i M. Żmigrodzkiego, Lublin 2005, s. 470.
41 Zdecydowanie bardziej socjalny był program pozaparlamentarnej KSS.
42 Świadczy to o przejmowaniu przez Směr elektoratu HZDS, gdyż wcześniej partia ta miała
swoją bazę w największych miastach.
43 Dokładny rozkład głosów w wyborach 2006 roku na stronie internetowej
http://www.statistics.sk/nrsr_2006/slov/okres/results/tab9.jsp?okres=*
44
T. Haughton, HZDS: The Ideology, Organisation and Support Base of Slovakia's Most Successful Party,
“Europe-Asia Studies”, Vol. 53, No. 5, (Jul., 2001), s. 763.
45 Podobnie L. Kopeček, System partyjny Słowacji, [w:] Partie i systemy partyjne…, s. 233-234.
cechy stronnictw lewicowych i prawicowych. Zresztą owa wielość linii podziału skut-
kuje również stosunków rozbudowaną sceną partyjną i właśnie dzięki tym czynnikom
trudno jest przewidywać postęp procesu konsolidacji partii politycznych. Można
oczywiście zakładać, że będzie on powoli zmierzał do dwublokowości, aczkolwiek nie
istnieją przesłanki, które pozwalają założyć proces konsolidacji w ramach tych bloków
i, w konsekwencji, powstanie układu dwupartyjnego. Owe dwa bloki stanowić będzie
obecna koalicja rządowa i opozycja. Ewentualnie poza blokiem pozostawać mogą
komuniści z KSS, względnie SMK, która pomimo, iż opozycyjna, a kiedyś tworząca
koalicję z SDKU i KDH, czasami wspiera partie rządzące, jak chociażby w sprawie
ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego 46 .
Podsumowanie
Powyższa analiza przyczyn powstania obecnego kształtu systemów partyjnych
pokazuje, że, pomimo iż Republika Czeska i Republika Słowacka powstały stosunko-
wo niedawno w wyniku rozpadu wspólnego państwa, ich układ partyjny różni się w
znaczący sposób. O ile w tym pierwszym kraju doszło do względnej stabilizacji sys-
temu stronnictw politycznych i powstania systemu, który charakterystyczny jest dla
stabilnych demokracji Europy Zachodniej, w tym również pozwalającego na identyfi-
kację ideową poszczególnych partii, o tyle na Słowacji budowa sceny politycznej jesz-
cze trwa, chociaż wydaje się, że zmierza do powolnego zbalansowania. Mimo tego, w
tym drugim państwie oferty polityczne są zdecydowanie bardziej rozbudowane, co
związane jest z liczbą partii politycznych w parlamencie. Po pierwsze, wpłynęło na to
samo prawo wyborcze, które na Słowacji w dalszym ciągu ma skrajnie proporcjonalny
charakter, oczywiście w odniesieniu do ugrupowań, które przekraczają próg wybor-
czy. Zachodni sąsiad natomiast skonstruował system wyborczy w istotny sposób
wzmacniający ugrupowania najsilniejsze, a w konsekwencji oddziałujący na psychikę
wyborców, iż wsparcie silniejszych partii daje im szansę na wzmocnienie swojego gło-
su. Słowacki wyborca takiego odczucia mieć nie może, z uwagi na zbliżoną siłę głosu
oddanego na stronnictwa parlamentarne.
Nie bez znaczenia dla obu układów partyjnych jest też głębokość i rozległość
podziałów społecznych w obu państwach. Znacznie mniejsza liczba czynników kon-
fliktowych w społeczeństwie czeskim niż słowackim pozwala na pewne zredukowanie
liczby stronnictw politycznych, gdyż nawet z układu pięciopartyjnego czeski wyborca
jest w stanie wybrać ugrupowanie zbliżone do jego przekonań. W Republice Słowac-
kiej natomiast taka zbieżność wymaga dokonania wyboru spośród szerszej oferty poli-
tycznej, chociaż można zaobserwować również tutaj proces uniformizacji sceny poli-
tycznej, a tym samym, w perspektywie kilkuletniej, powstanie sceny zbieżnej ze sceną
46 Godzi się dodać, że pomimo pewnego sceptycyzmu LS-HZDS i SNS do procesów integracji
europejskiej, widocznego w przeszłości, dziś nie ma na Słowacji znaczącej siły politycznej posiadającej
antyeuropejski kurs. Sam bojkot głosowania nad ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego w Radzie Narodo-
wej był wynikiem sprzeciwu opozycji wobec nowelizacji prawa prasowego, rozszerzającego prawo do
sprostowania informacji.
The political parties systems in Czech Republic and Slovakia now have
different shapes instead of common roots of them. The electoral laws were the main
factors of that situation, especially the construction of electoral hurdle and number of
electoral districts. But it is impossible to ignore the other elements as, for example,
social environment. Now it is possible to observe a progress of stabilization on the
political scenes in both countries, however that stability is extremely safe only in
Czech Republic. The transformation in Slovakia is still in progress. The visible effect
of that transformation is lack of chance to strictly define parties as left or right wing
parties. The undisputed fact in both countries is low number of the parties in
parliament which contains between five and seven and also the existence of two
dominant powers on those scenes.
Źródła internetowe:
http://www.statistics.sk/nrsr_2006/slov/okres/results/tab9.jsp?okres=*
http://www.volby.cz/pls/ps1998-win/u4
Którędy droga?
W 1991 r. Estonia odzyskała niepodległość po pięćdziesięciu latach radziec-
kiej okupacji. W zakresie bezpieczeństwa kraju kierunek rozwoju był tylko jeden, po-
dobnie jak jedno było (przynajmniej tak je widziano) główne zagrożenie. Ciągle wi-
dziano je w tym, co G. Herd nazywa sowieckim impulsem reintegracji, powstałym na
skutek „nie-świętej trójcy”: nacjonalistycznego szowinizmu, nostalgii za ZSRR i impe-
rialnego patriotyzmu 2 . Wydaje się, iż nastawienie to, mimo m.in. deklaracji o przyja-
znych stosunkach rosyjsko-estońskich, nie zmieniło się do dziś. Czy stosunek do Ro-
sji wynika jedynie z zaszłości historycznych? B. Schürmann uważa, że nie. Według
niego obecne negatywne nastawienie do sąsiada jest efektem przede wszystkim nie-
obliczalnego zachowania samej Rosji po 1991 r. 3 , którego emanacją były m.in. dwie
właśnie podpisano traktat z Maastricht, wskutek czego zaczął wyodrębniać się filar
Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa 7 .
Pierwsze porozumienia o współpracy gospodarczej między Wspólnotami a
państwami bałtyckimi zostały podpisane już w 1992 r. W roku następnym, na szczycie
w Kopenhadze, Litwa, Łotwa i Estonia oficjalnie zadeklarowały chęć przystąpienia do
unijnych struktur. W roku 1994 państwa bałtyckie podpisały umowę o stowarzyszeniu
z Unią Zachodnioeuropejską 8 , uzyskując prawo uczestniczenia w obradach Stałej Ra-
dy i grup roboczych UZE, nie otrzymując jednakże żadnych gwarancji bezpieczeń-
stwa. Jednocześnie toczyły się negocjacje z Unią Europejską na temat umów o wol-
nym handlu; zostały one podpisane w tym samym roku. W roku 1998 państwa bał-
tyckie oficjalnie ogłoszono państwami stowarzyszonymi z UE. Estonia jako pierwsza
(już w 1997 r.) spośród tych trzech państw została zaproszona do rozmów o faktycz-
nym członkostwie. W 2004 r. wraz z dziewięcioma innymi państwami weszła w struk-
tury Unii Europejskiej.
Jak obecnie Estonia widzi swoją rolę w Unii Europejskiej? W oficjalnym do-
kumencie dotyczącym polityki zagranicznej państwa w tym zakresie zapisano m.in.
dążenie do podpisania nowego porozumienia ramowego UE-Rosja, które miałoby
zastąpić dotychczasowe Porozumienie o Partnerstwie i Współpracy (Partnership and
Cooperation Agreement). Powinno ono zdefiniować tak jasno, jak to tylko możliwe
wzajemne prawa i obowiązki, by wykluczyć możliwości ich różnych interpretacji. EU
powinna pokazać się jako mówiąca jednym głosem organizacja i silna strona tego po-
rozumienia. Umowa ta powinna według estońskiego rządu zawierać także wyraźne
odniesienia do czterech przestrzeni współpracy na linii UE-Rosja, uzgodnionych w
2005 r. 9 Jak zatem widać, stosunki z Rosją są integralnym komponentem polityki es-
tońskiej.
W przytaczanym dokumencie pojawia się również temat Wymiaru Północne-
go Unii Europejskiej jako jednej z platform porozumienia UE z Rosją i innymi pań-
stwami z szeroko pojętego regionu Morza Bałtyckiego, niebędącymi członkami Unii.
Obserwujemy tu kolejny element soft security, które ma zostać zapewnione poprzez
sojusze regionalne, „miękką” współpracę (np. w dziedzinie kultury).
W zakresie Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony Estonia deklaruje
się jako promotor powstawania sił szybkiego reagowania oraz działalności związanej z
cywilnym zarządzaniem kryzysowym 10 .
7 R. Vilpisauskas, op.cit.
8 Zgodnie z traktatem z Maastricht, Unia Zachodnioeuropejska miała docelowo zostać
wchłonięta przez Unię Europejską i stanowić bazę filaru Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpie-
czeństwa. Jednakże traktat nicejski usunął zapis tych postanowień.
9
Estonia’s European Union Policy 2007-2011.
10 Ibidem.
11
R. Vilpisauskas.
12
Współpraca Litwy, Łotwy i Estonii w zakresie marynarki wojennej obejmuje także odda-
nie do dyspozycji natowskich sił natychmiastowego reagowania jednego statku. Pierwszym z nich
był estoński Admiral Pitka..
Literatura: Maciejewski W. (ed.), The Baltic Sea Region. Cultures, Politics, Societies, Uppsa-
la 2002; Rossa-Kilian D., Morskie środki budowy zaufania w systemie współpracy międzynaro-
dowej na rzecz bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego, Toruń 2003; Rossa-Kilian D.,
Region Morza Bałtyckiego obszarem rozwoju i współpracy, Toruń 2006; Schürmann B., Kom-
pensatorische Sicherheitsstrategien – Kontinuität und Wandel in der Aussenpolitik von Estland,
Finnland und Taiwan, Düsseldorf 2001; Scruton R., Słownik myśli politycznej, Poznań
2002; Vilpisauskas R., Baltic States Membership in the WEU and NATO: Links, Problems
and Perspectives, Vilnius 2000.
Dokumenty:
Estonia’s European Union Policy 2007-2011;
National Security Concept of the Republic of Estonia (2004).
Strony internetowe:
Strona Ministerstwa Obrony Estonii: http://www.mod.gov.ee/?setlang=eng;
Strona Ministerstwa Spraw Zagranicznych Estonii: www.vm.ee/eng;
Estonia onLine: www.eesti.pl;
Strona Stałego Przedstawicielstwa Estonii w NATO: http://www.estnato.be;
Strona Sił Zbrojnych Estonii: http://www.mil.ee/index_eng.php;
Strona Ambasady Republiki Estonii w Polsce: http://www.estemb.pl/security_policy.
Uwagi wstępne.
W ostatnich latach poziom wiedzy społeczeństwa polskiego o naszych litew-
skich sąsiadach uległ zdecydowanej poprawie. Nadal jest to jednak często wiedza po-
wierzchowna i schematyczna, krążąca od niejasnego wspomnienia Jagiełły i Unii
po reminiscencje odrodzenia niepodległej Litwy w ostatnim dziesięcioleciu XX. wie-
ku. Złożoność relacji polsko-litewskich od czasów litewskiego przebudzenia narodo-
wego, historia Litwy międzywojennej, czy losy tego kraju podczas najstraszliwszego
konfliktu w dziejach ludzkości – to jednak nadal tematyka, która jest raczej obecna
tylko w dyskusji specjalistycznej. Stąd jednoznaczna intencja piszącego te słowa -
przybliżenie Czytelnikowi pewnego fragmentu najnowszej historii Litwy, a w szcze-
gólności jej najbardziej kontrowersyjnej części.
Niniejsze opracowanie nie ma bynajmniej na celu dyskredytacji, czy obwinia-
nia Narodu Litewskiego. Nie jest to na pewno – w tym sensie - artykuł à thèse. Autor
wychodzi z dosyć oczywistego założenia, że każdy naród ma (nie wyłączając rzecz
jasna nas – Polaków) w swojej historii fakty chlubne i haniebne, przy czym pamięć
zbiorowa chce uwzględniać przede wszystkim te pierwsze. Tak, jak Polacy niezbyt
chętnie powracają do pogromu żydowskiego w Warszawie na Wielkanoc 1940 r 1 . -
jakże to przecież odległe naszego rodzimego mitu Chrystusa Narodów ! - tak Litwini
wolą zapewne, aby kojarzono ich bardziej jako niewinne ofiary systemu radzieckiego,
a nie wykonawców pogromu kowieńskiego w czerwcu 1941 r. Warto jednak kierować
się wskazówką P. Jasienicy: „Ciężko o tym wspominać, ale przemilczać nie wolno.
Historia oddaje sprawiedliwość wszystkim lub nikomu” 2 . Autor biorąc te słowa
do serca, czuje się zatem uprawniony do pisania o ciemniejszych stronach historii Li-
twy, tym bardziej, że ma w swoim dorobku trochę publikacji, w których przypominał
o bogactwie i wartości litewskich dokonań 3 .
1 Nota bene – ciekawe ilu Polaków – nawet wśród studentów, czy osób z wyższym wykształce-
niem - wie, że taki pogrom miał miejsce?
2 P. Jasienica, Polska Jagiellonów, Warszawa 1985, s. 297.
3 Zob. m.in. Litewskie konstytucje z okresu międzywojennego Gdańskie Studia Prawnicze, Tom VII,
Gdańsk 2000; Odzwierciedlenie tradycji ustrojowych w konstytucjach Polski i Litwy. Próba ogólnego porównania
dwóch ustaw zasadniczych „najnowszej generacji”, Gdańskie Studia Prawnicze, Tom XII, Gdańsk 2004; Wizja
silnego parlamentu w pierwszych konstytucjach państw bałtyckich, Zeszyty Naukowe Gdańskiej Wyższej Szkoły
Administracji nr 1/2005; Restytucja niepodległości Litwy. Akty Rady Najwyższej z 11 marca 1990 r., Zeszyty
Naukowe Gdańskiej Wyższej Szkoły Administracji, nr 4/2007.
4 Szereg z nich jest cytowanych poniżej. Pośród innych pozycji pióra P. Łossowskiego warto
zwrócić uwagę w szczególności na: Po tej i po tamtej stronie Niemna. Stosunki polsko-litewskie 1883-1939,
Warszawa 1985.
5 Zainteresowanych aktualnym kontekstem niektórych spraw poruszonych w niniejszym opra-
cowaniu autor pragnie odesłać do swojego artykułu: Problem odszkodowań w stosunkach litewsko-rosyjskich.
Próba analizy potencjalnych argumentów strony rosyjskiej, Zeszyty Naukowe Gdańskiej Wyższej Szkoły Admi-
nistracji, nr 2/2006.
6 Z wypowiedzi litewskiego ministra spraw zagranicznych, przebywającego w Moskwie w 1934
r., zob. przypis 20, in fine.
7 Niepodległość litewska została proklamowana 16 lutego 1918 r. (była to tzw. druga deklara-
cja niepodległości, zob. np. A. Zakrzewski, Wstęp [w:] Konstytucja Republiki Litewskiej, Warszawa 2006, s.
9), ale o rzeczywistym początku kształtowania się państwowości litewskiej można mówić dopiero w
momencie klęski Niemiec okupujących Litwę.
8 Warto przypomnieć, że pierwotnie ziemie litewskie przed naporem ze wschodu broniły woj-
ska niemieckie, tworzone oddziały litewskie dopiero stopniowo wkraczały do walki. Zob. np. W. Rez-
mer, Litewskie lotnictwo wojskowe 1919-1940, Toruń 1999, s. 21-25.
17 „Niezmiennie dobre stosunki Litwa utrzymywała z ZSRR”. H. Wisner, Litwa. Dzieje państwa i
narodu, Warszawa 1999, s. 208.
18 B. Paszkiewicz, Pod znakiem „Omegi”, Warszawa 2003, s. 360-361.
19 Ibidem, s. 361.
20 Historię polityczną Litwy w okresie międzywojennym można podzielić na cztery etapy: przej-
ściowy – do 1920 r., dominacji chadecji – do 1926 r., krótki okres rządów lewicy w roku 1926 i rządy
narodowców po zamachu stanu w grudniu 1926 r. Za najbardziej pro-radziecki można uznać rząd lu-
dowców i socjaldemokratów M. Sleževičiusa (1926 r.), który zdecydował się na zawarcie z ZSRR ukła-
du o nieagresji (zob. np. P. Łossowski, Kraje bałtyckie na drodze od demokracji parlamentarnej do dyktatury
[1918-1934], Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1972, s. 95; ibidem w przyp. 60 cytowana inna pozy-
cja pióra tegoż autora – Układ radziecko-litewski 1926 r. [w:] Z dziejów stosunków polsko-radzieckich. Studia
i materiały, t. III, Warszawa 1968. Wszystkie jednak rządy litewskie dbały o utrzymywanie przyjaznych
stosunków ze Związkiem Radzieckim -nawet narodowcy, którzy doszli do władzy pod hasłem walki
z bolszewickim i polskim niebezpieczeństwem. Dowodem tego może być cytowana już wypowiedź
litewskiego ministra spraw zagranicznych S. Lozoraitisa w Moskwie o tradycyjnej przyjaźni Litwy
i ZSRR. P. Łossowski, Litwa, Warszawa 2001, s. 140.
21 P. Łossowski, Konflikt..., op. cit., s. 222. Do pewnej weryfikacji litewskiej polityki doszło po
zawarciu polsko-niemieckiego i polsko-radzieckiego traktatu o nieagresji. Do dalszej refleksji zmusiło
niewątpliwie Litwinów polskie ultimatum z 1938 r. (i brak na nie istotnej reakcji radzieckich i niemiec-
kich „przyjaciół” Litwy), a także zabór Kłajpedy przez Niemcy w 1939 r. Z tych powodów, a także
obawiając się o ostateczny wynik konfliktu europejskiego (nie było bowiem jasne czy Polska, mająca
poparcie Francji i później Wielkiej Brytanii nie będzie stroną zwycięską) Litwa ostatecznie zdecydowała
Tym samym Litwa była jedynym z krajów bałtyckich, który utrzymywał dobre
relacje z ZSRR. W oczywisty sposób utrudniało to organizację jakichkolwiek, wspól-
nych z Polską, środkowoeuropejskich przedsięwzięć obronnych. Oczywiście główną
rolę odgrywała dla Litwinów wymieniona wyżej kwestia Wileńszczyzny, ale także brak
wspólnej granicy z ZSRR, a tym samym zupełnie inna niż w przypadku Łotwy i Esto-
nii świadomość zagrożenia ze wschodu.
Reasumując – „wschodnia” polityka Litwy wobec Polski i ZSRR po uzyskaniu
przez nią niepodległości wydaje się niewątpliwie zagadnieniem z kategorii „trudnych”
(dla zorientowanych historycznie Litwinów – inna sprawa, że nadal nie do końca
uświadamianym, zob. niżej). Niezależnie od naszej akceptacji lub nie litewskich argu-
mentów w sporze o Wileńszczyznę 22 , uznać należy, że postępowanie ówczesnych
władz litewskich nacechowane zarówno silnym nacjonalizmem (co zresztą nie dziwi -
dla ówczesnej Europy było to dosyć typowe), jak i skrajną naiwnością. Uderzając
w państwo, które nolens volens samym swoim istnieniem, gwarantowało niepodległość
Litwy – czyli Polskę, liczono na pomoc śmiertelnych wrogów. Na usprawiedliwienie
braci Litwinów można jedynie podać to, że piękno Wilna i ilość emocji związanych
z tym miastem mogło zaślepiać tok logicznego rozumowania 23 . Wreszcie wypada za-
uważyć, że rola Polski w uratowaniu Litwy bardzo powoli znajduje jednak miejsce
w litewskiej dyskusji publicznej 24 , choć nadal w litewskiej świadomości narodowej sil-
nie zakorzeniony jest obraz wydarzeń lat 1918-1920, przyjmowany w międzywojennej
(i w pewnym stopniu – radzieckiej) propagandzie 25 .
się pozostać neutralną, przyjmując zresztą odpowiednią ustawę w tej sprawie. H. Wisner, Litwa.., op. cit.,
s. 208-209.
22 Szanując poglądy litewskie wypada jednak przyznać rację stronie polskiej. Wilno było co
prawda tradycyjną stolicą Wielkiego Księstwa Litewskiego, ale stawianie Litwy „etnicznej” w pozycji
spadkobiercy Wielkiego Księstwa było pewnym nadużyciem historycznym (wszak było ono od XIII-
XIV wieku państwem zdominowanym przez Słowian, w którym Litwini stanowili zdecydowaną mniej-
szość, a elity uległy wpierw „białorutenizacji”, a potem polonizacji). Podobnie argumenty etniczne nie-
zbyt przemawiały na korzyść Litwinów (1-2 % mniejszość litewska w Wilnie [!], przy zdecydowanej
dominacji liczbowej Polaków w regionie). Inna sprawa, że Litwini całkowicie odmiennie niż Polacy (i
reszta świata) rozumieli pojęcie Litwina etnicznego, co pozwalało im zaliczać hurtem do tej kategorii
osoby o polskiej świadomości narodowej.
23 Inna sprawa, że kwestia wileńska była umiejętnie rozgrywana i podsycana przez elity litew-
skie, stanowiąc wygodny pretekst do zerwania z polskimi wpływami kulturowymi.
24 Aktualność opinii P. Łossowskiego z 1996 r. „zrozumienie tego faktu (ocalenia Litwy przez
Polskę – przyp. aut.) nie funkcjonuje w świadomości społeczeństwa litewskiego”, jest niewątpliwie
tematem na odrębną publikację (P. Łossowski, Konflikt..., op. cit., s. 132).
25 Warto może przytoczyć opinię emigracyjnego historyka litewskiego A. Rukšy sprzed ponad
ćwierćwiecza „od tego nieszczęścia (powstania bolszewickiego, czy okupacji przez Armię Czerwoną –
przyp. aut.) uratował >>cud nad Wisłą<<”. Cytat za: P. Łossowski, Konflikt..., op. cit., 133. Ibidem opinia
innego historyka - A. Senny: „Gdyby Polacy nie powstrzymali sowieckiego ataku, Litwa, bez względu
na układ pokojowy, mogła przypaść Sowietom. (...) Polskie zwycięstwo (...) kosztowało Litwinów Wil-
no, jednak ocaliło Litwę”.
26 Nawiązanie do rozkazu litewskiego gen. V. Vitauskasa z czerwca 1940 r., zob. przypis 42.
27
Mało znany jest w Polsce fakt, że Litwa, jako jedyna republika bałtycka, „skorzystała” teryto-
rialnie w okresie przynależności do ZSRR. W tym samym czasie terytoria Estonii i Łotwa zostały okro-
jone na rzecz Rosyjskiej Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Radzieckiej. Estonia straciła pas pogra-
niczny w rejonie rzeki Narwy i Peczor, Łotwa straciła obszar w okolicach Pytałowa. Problem ten ciążył
na relacjach tych państw z Rosją w latach nam współczesnych (tj. po 1990-1991 r.). Warto przypo-
mnieć, że w dniu rozpoczęcia II-ej wojny światowej do Litwy nie należała ani Wileńszczyzna, ani okręg
Kłajpedy. Wilno i ziemia wileńska należało do Polski. Okręg Kłajpedy Litwa utraciła na rzecz Niemiec
w marcu 1939 r. Wilno wraz z okolicami Litwa otrzymała od okupującego te ziemie ZSRR, na podsta-
wie umowy „o bazach” z 10 października 1939 r. Ponadto, drobne skrawki Wileńszczyzny przyłączono
do Litwy już po jej włączeniu do ZSRR (chodzi o rejon Druskiennik, Dziewieniszek, Hoduciszek
i Święcian). Kłajpeda wraz z okręgiem została włączona powtórnie do Litwy w roku 1945. Niekie-
dy podnoszone jest przypuszczenie, że Litwie Radzieckiej oferowano wówczas nawet cały dzisiejszy
obwód kaliningradzki. Zob. J. Jasiński, Historia Królewca, Olsztyn 1994, s. 265.
28 Wymiana Litwy za Lubelszczyznę, bo tak można pokrótce określić sens zmian terytorialnych
z 28 września 1939 r. wynikała przede wszystkim z niechęci Stalina do utworzenia „szczątkowego”
państwa polskiego, a także przejęcia zbyt dużej liczby ludności polskiej. Ponadto pewien wpływ
na decyzję Hitlera mogła mieć konsekwentna odmowa Litwy na propozycję włączenia się do agresji
przeciwko Polsce. Por. P. Łossowski, Kraje bałtyckie w latach przełomu 1934-1944, Warszawa 2005, s. 58.
29 Nota bene terytorium przekazane traktatem Litwie było dużo mniejsze niż przewidywał to
radziecko-litewski układ pokojowy z 12 lipca 1920 r.
30 P. Łossowski, Kraje bałtyckie w latach..., op. cit., s. 62.
39 Oczywiście o skutecznym oporze z racji dysproporcji sił mowy być nie mogło, jednak nawet
symboliczny sprzeciw znacznie utrudniłby sytuację Rosjan (można to rozpatrywać nawet w kontekście
problemu odszkodowań, żądanych dziś przez Litwę od Federacji Rosyjskiej). Zob. P. Kierończyk, Pro-
blem..., op. cit.
40 Zob. np. ocenę postępowania Smetony w: T. Zubiński, Ciche kraje, Rzeszów 2006, s. 27.
41 Do przelewu krwi jednak doszło. Gdy jeszcze nie było wiadomo, że Litwa przyjmie ultima-
tum oddziały radzieckie przeprowadziły akcje prowokacyjne na terenie Litwy, w wyniku których zginął
jeden policjant litewski, a kilku zostało uprowadzonych. P. Łossowski, Kraje..., op. cit., s. 94.
42 Trudno oczywiście oceniać postępowanie dowódców litewskich z dzisiejszej perspektywy,
niewątpliwie jednak, próbując uniknąć tragicznej konfrontacji, zdecydowali się oni pójść na bardzo
daleko idącą współpracę z wojskami okupacyjnymi. Dowodem tego może być cytowany już rozkaz
gen. V. Vitauskasa, opublikowany m.in. w „Kurierze Wileńskim” z 16 czerwca 1940 r., nakazujący: „(...)
w stosunku do wkraczającej armii sowieckiej zachować wszystkie przepisy grzeczności i przyjaznych
stosunków, podobnie jak były one stosowane w stosunku do armii poprzednio wprowadzonej (...)”.
43 W. Rezmer, op. cit., s. 65.
44 J. Rutkiewicz, W. M. Kulikow, op. cit., s. 75. Towarzyszący uchodzącemu do Niemiec prezy-
dentowi Smetonie minister obrony krajowej próbował skłonić dwa pułki piechoty do przejścia do
Niemiec, przy stawieniu – w razie potrzeby – oporu Rosjanom. W jednym wypadku dowództwo w
ogóle odmówiło działań, w drugim pułk został zawrócony przed przekroczeniem granicy. P. Łossow-
ski, Kraje bałtyckie w latach..., op. cit., s. 95.
45 Charakterystyczna jest tu wypowiedź pełnomocnika Stalina w Estonii A. Żdanowa do lokal-
nych komunistów – „Mogliście z łatwością, przy naszej pomocy, złamać kark waszej burżuazji. Ale to
mogłoby wywołać niepokoje. A my chcemy uniknąć konfliktów międzynarodowych (...) Rewolucja
z czerwonymi sztandarami na barykadach nie wchodzi w rachubę. Poza tym nie jest ona wcale po-
trzebna (...)”. Cyt. Za P. Łossowski, Tragedia..., s. 35. Identyczne były „zasady gry” na Litwie i na Ło-
twie. Jak widać z powyższego, ponad rewolucyjność zmian Stalin postawił ich pozorną legalność.
46 Na przykład w Estonii termin wyborów zarządzonych przez nowe władze nie był zgodny z
konstytucją. P. Łossowski, Tragedia..., op. cit., s. 36. Zob. także M. Laar, Wojna w lesie. Walka Estończyków
o przetrwanie 1944-1956, Kraków 2008, s. 36.
łudzono się, że Rosjanom chodzi rzeczywiście tylko na zmianę rządów na bardziej im powolne.
Po aneksji miano nadzieję, że rzeczywistość radziecka okaże się znośna. Stało się inaczej, krótki okres
czasu 1940-1941 okazał się dla społeczeństw tych krajów straszny.
51 Tak późniejszy przywódca stalinowskich Węgier określił proces stopniowego przejmowania
władzy przez węgierskich komunistów w drugiej połowie lat czterdziestych. J. Kochanowski, Węgry,
Warszawa 1997, s. 115.
52 Np. do litewskiego „rządu ludowego” wchodził jako premier znany literat V. Kreve-
Mickievičius, ministrem finansów był były premier (w niepodległej Litwie) E. Galvanauskas, a mini-
strem obrony krajowej został dotychczasowy dowódca armii. Większości członków rządu nie kojarzo-
no dotychczas w jakikolwiek sposób z komunizmem, jedynie strategiczne ważne sprawy wewnętrzne
były pod kontrolą komunistów. P. Łossowski, Litwa, op. cit., s. 156-157.
53 „W instytucjach państwowych przeprowadzona została czystka, która jednak nie była wszę-
dzie jednakowo drastyczna. Wymieniano pracowników przede wszystkim najważniejszych z punktu
sprawowania władzy resortów, jak ministerstwo spraw wewnętrznych i podległych mu instytucji, na-
tomiast na przykład w ministerstwie rolnictwa utrzymało się 60 proc. starych pracowników, a w mini-
sterstwie finansów nawet 80 proc.” Ibidem, s. 161. Zapewne sytuacja wyglądała analogicznie na niż-
szych szczeblach administracji.
54 „Na ulicach (Wilna, gdyż właśnie na Wileńszczyźnie skoncentrowano „litewskich żołnierzy
radzieckich”, co było ze strony władz ZSRR posunięciem celowym, gdyż tym samym przebywali oni w
zasadniczo nie-litewskim otoczeniu, co mogło utrudnić organizację buntu – przyp. aut.) z rzadka jedy-
nie widziało się czerwonoarmiejców, co – jak się wydaje – należało do zasad armii. (...) Częściej spoty-
kało się żołnierzy litewskich, przejętych niejako automatycznie przez Armię Czerwoną. Zachowali swo-
je zielone płaszcze i mundury, tylko że zamiast dawnego godła Vytis (Pogoni) pojawiło się nowe, czyli
czerwona gwiazda”. S. Lewandowska, Życie codzienne Wilna w latach II wojny światowej, Warszawa 2001,
s. 55.
55 Tragiczne losy armii litewskiej po czerwcu 1940 r. w sposób kompetentny przedstawione
są m.in. w: J. Rutkiewicz, W. N. Kulikow, op. cit.; W. Rezmer, op. cit.
56 P. Łossowski, Polska-Litwa. Ostatnie sto lat, Warszawa 1991, s. 72-75.
skie w kierunku III Rzeszy. Z polskiego punktu widzenia może być to lekko szokują-
ce, ale postawie litewskiej naprawdę trudno się dziwić. W istniejącej sytuacji, nawet
dla tych Litwinów, którzy ostateczne nadzieje lokowali na Zachodzie Hitler jawił się
naturalnym sojusznikiem. Główny problem nie polega jednak na samej nadziei
na oswobodzenie przez Niemców i późniejszej z nimi współpracy – ale na pewnych
tej współpracy „szczegółach”.
Przypomnijmy pokrótce kilka podstawowych faktów. Na Litwie rozpoczął
kształtować się ruch oporu przeciwko okupantowi radzieckiemu. Najważniejszą orga-
nizacją był Front Litewskich Aktywistów. W momencie wkroczenia wojsk niemiec-
kich na Litwie wybuchło powstanie. Wkrótce proklamowano utworzenie Rządu Tym-
czasowego (ostatecznie na jego czele stanął J. Ambrazevičius). Po nieco ponad mie-
siącu – pod naciskiem Niemców – rząd ten zaprzestał działalności. Jednak istotna
część administracji pozostała w rękach Litwinów, a okupacja niemiecka na Litwie
bardziej przypominała system stosowany przez hitlerowców w Danii czy Protektora-
cie Czech i Moraw, a nie w Polsce.
W działalności zarówno powstańców, jak i Rządu Tymczasowego widoczny
był silny wątek antysemicki. W – cytowanej powyżej – odezwie FLA, także w pismach
Frontu 61 hasło „policzenia się z Żydami” i identyfikacji Żydów z bolszewizmem było
charakterystycznym motywem. W czerwcu 1941 r. doszło do działań antyżydowskich
w wykonaniu Litwinów. Najstraszliwszy był kilkudniowy pogrom w Kownie, z dużą
ilością ofiar 62 . FLA co prawda odżegnał się od zbrodni 63 , ale nie ulega wątpliwości,
że przyczynił się do wytworzenia atmosfery, w której do niej mogło dojść. Niestety
także Rząd Tymczasowy rozpoczął realizację polityki antysemickiej. Wśród ogłoszo-
nych wówczas aktów prawnych znalazło się także rozporządzenie Ambrazevičiusa
z 1 sierpnia 1941 r., które „nakazywało Żydom osiedlanie się w wyznaczonych
do tego kwartałach oraz noszenie wyróżniających ich żółtych opasek. Wyjątek zro-
biono tylko dla osób, które zostały odznaczone za zasługi dla Litwy Krzyżem Pogo-
ni” 64 . Niewątpliwie fakt ten ma wpływ na dosyć jednoznaczna ocenę tego rządu
przez środowiska żydowskie 65 .
Po stronie niemieckiej działały liczne litewskie formacje uzbrojone.
Jest co prawda faktem, że na Litwie nie utworzono lokalnych formacji Waffen-SS (ina-
czej niż w Estonii i na Łotwie), niemniej powstał szereg litewskich jednostek, głównie
policyjnych 66 . Niektóre z nich uczestniczyły w działaniach frontowych (np. pod Sta-
lingradem), jednak głównym ich zadaniem była ochrona i udział w akcjach pacyfika-
cyjnych. Czym były niemieckie akcje pacyfikacyjne na wschodzie nie trzeba chyba
przy tym tłumaczyć... Największym litewskim wysiłkiem militarnym było natomiast
utworzenie Vietinė Rinktinė (Oddziałów Terytorialnych) w 1944 r. Kilkunastotysięczna
ta formacja najcięższe straty poniosła z rąk Armii Krajowej. Istotne znaczenie w nie-
mieckim systemie terroru posiadała litewska policja polityczna (Sauguma), podporząd-
kowana SD i odgrywająca ważną rolę m.in. w walce z polskim podziemiem. I wreszcie
sprawa chyba najstraszliwsza – bezpośrednimi wykonawcami mordu na całej ludności
żydowskiej z Wilna (i na licznych Polakach) w lasach ponarskich byli członkowie li-
tewskiego oddziału specjalnego – Ypatingas būrys.
Niestety, znamienny był stosunek litewskiej administracji i formacji policyj-
nych do Polaków. „Złożona z kolaborantów administracja starała się działać w ściśle
określonym kierunku – ochrony i obrony ludności litewskiej z pominięciem, a często i
kosztem, mieszkańców innej narodowości. (...) Ludność polska doświadczyła w całej
rozciągłości nieprzychylności kolaboranckiej administracji i mogła się na każdym kro-
ku przekonać, iż stanowi populację gorszej kategorii (...) W rezultacie ludność polska
znalazła się pod podwójnym uciskiem: z jednej strony Niemców, z drugiej kolaboru-
jących z nimi Litwinów” 67 .
Dosyć charakterystyczne było to, że gdy do Wilna zbliżały się w czerwcu-lipcu
1944 r. oddziały radzieckie, a Armia Krajowa szykowała się do operacji „Ostra Bra-
ma”, masowo z miasta uciekali obok Niemców także Litwini 68 .
Jednak ponownie w ocenie powyższych faktów należy mieć pewien umiar.
Nie można pomijać przede wszystkim podstawowego czynnika – od czerwca 1941
roku do jesieni 1944 r. gospodarzami na terenie Litwy byli Niemcy. To oni byli
w wielu przypadkach inspiratorami i nadzorcami pogromów żydowskich, a potem
kierownikami „ostatecznego rozwiązania”. Choć w rękach litewskich pozostawała
istotna część aparatu administracyjnego i bezpieczeństwa – to przecież nie były
to instytucje niepodległego państwa litewskiego, ale struktury „litewskojęzyczne”.
Wreszcie rzecz najważniejsza – pamiętać należy, że sytuacje ekstremalne wy-
wołują naprawdę skrajne zachowania ludzkie. Jest to prawda uniwersalna, dotycząca
zarówno Polaków, jak i Litwinów. Podłość tak często sąsiaduje wówczas ze szlachet-
nością. A nam, potomnym – żyjącym chyba jednak w lepszych czasach – jakże trudno
to oceniać. Można zapytać za P. Kuncewiczem 69 : „Jakże oceniać ludzi w sytuacjach
z gruntu nieludzkich?”. Zresztą, wystarczy zamiast wszelkiego komentarza trauma-
tyczna scena ze wspomnień znanego dziennikarza M. Ikonowicza, którego matkę je-
den Litwin (szaulis 70 ) zagonił z chodnika do kolumny Żydów prowadzonych
uzupełnienie regularnej armii). Polacy w czasie II wojny światowej mianem szaulisów często generalnie
określali członków litewskich formacji uzbrojonych.
71 M. Ikonowicz, Zawód: korespondent. Wilno-Hawana-Madryt, Warszawa 2007, s. 31-33.
DR GRZEGORZ WIERCZYŃSKI
PRACOWNIA INFORMATYKI PRAWNICZEJ
WYDZIAŁ PRAWA I ADMINISTRACJI
UNIWERSYTET GDAŃSKI
1 J. Kurcyusz już w 1979 r. naliczył ich 108. Zob. J. Kurcyusz, Wprowadzenie do nauki o
informacji i informatyce prawniczej. Skrypt, Katowice 1979, s. 179–184.
2 Wykazy obowiązujących aktów prawnych z tego okresu zawierały dziesiątki tysięcy ak-
tów nieopublikowanych. Był to problem szeroko omawiany w literaturze prawniczej tego okresu. Z
polskich prac na ten temat zob. m.in. J. Jabłońska-Bonca, W sprawie nie publikowanych aktów
normatywnych., Zeszyty Naukowe UG, seria Prawo 1979, nr 7 s. 21 oraz tejże, Prawo powielaczo-
we. Studium z teorii państwa i prawa, Gdańsk 1987.
2500
2000
1500
1000
500
0
1945 1950 1955 1960 1965 1970 1975 1980 1985 1990 1995 2000 2005
3000
2500
2000
1500
1000
500
0
1980 1982 1984 1986 1988 1990 1992 1994 1996 1998 2000 2002 2004 2006
Jak wynika z tego rysunku rekord został ustanowiony w roku 2004, kiedy Polska
przystępowała do Unii Europejskiej. Od tego momentu liczba aktów powszechnie
obowiązujących dodawanych corocznie do systemu trochę spadła, niemniej nadal w
ciągu jednego roku ogłasza się niemal tyle samo aktów prawnych, co wcześniej w cią-
gu 10 lat. Sytuacja w Polsce jest tu podana jedynie jako przykład ukazujący pewną
tendencję, charakterystyczną dla wszystkich państw Europy Środkowej.
4 Zob. np. Z. Keck, Skorowidz przepisów prawnych ogłoszonych w Dzienniku Ustaw i Mo-
nitorze Polskim w latach 1918–1939 i 1944–1967, Warszawa 1967.
5 Zob. np.: Skorowidz przepisów prawnych ogłoszonych w Dzienniku Ustaw i Monitorze
Polskim
w latach 1918–1939 oraz 1944–1998, oprac. zespół pod kierownictwem A. Kornasia, Warszawa
1998.
Podsumowanie
W wyniku specyficznej historii systemy informacji prawnej w Europie Środkowej
nabrały cech odróżniających je od tradycyjnych baz z informacją prawną. Funkcjonal-
12 R.C. Berring, The Evolution of Research: Legal Research and the World of Thinkable
Thoughts, The Journal of Appellate Practice and Process 2000, nr 2 (Summer), s. 305.
13 V.J. Wise, F. Schauer, Legal Information as Social Capital, Law Library Journal 2007, v.
99, nr 2 (Spring), s. 267.
14 J. Falski, Rada Legislacyjna w Rumunii, Przegląd Legislacyjny 2003, nr 6, s. 57.
Literatura: Berring R.C., The Evolution of Research: Legal Research and the World
of Thinkable Thoughts, The Journal of Appellate Practice and Process 2000, nr 2
(Summer); Falski J., Rada Legislacyjna w Rumunii, Przegląd Legislacyjny 2003, nr 6;
Gwiżdż A., Kubicki L., Koncepcja zautomatyzowanego rejestru aktów normatywnych
– założenia i wstępne doświadczenia, (w:) Studia z informatyki prawniczej, Warszawa
1978; Jabłońska-Bonca J., W sprawie nie publikowanych aktów normatywnych, Ze-
szyty Naukowe UG, seria Prawo 1979, nr 7; Jabłońska-Bonca J., Prawo powielaczo-
we. Studium z teorii państwa i prawa, Gdańsk 1987; Kurcyusz J., Wprowadzenie do
nauki o informacji i informatyce prawniczej. Skrypt, Katowice 1979; Safjan M., Kurski
J. (wywiad), Zabraniam mówić „IV Rzeczpospolita”, Gazeta Wyborcza, z dnia 4–5
listopada 2006 r.; Stępień J., O sztuce ustalania aktualnie obowiązującego stanu praw-
nego, (w:) K. Grajewski, J. Warylewski (red.), Informacja prawna…; Studnicki F., Pro-
jekt założeń wstępnych dotyczących budowy zautomatyzowanego systemu informa-
cyjnego FORUM na użytek Sejmu PRL, Studia Cywilistyczne 1977, t. 28; Wierczyński
G., 15 lat Systemu Informacji Prawnej LEX, (w:) Informacja prawna a prawa obywa-
tela. Konferencja z okazji XXXV-lecia informatyki prawniczej w Polsce i XV-lecia
Systemu Informacji Prawnej LEX, Gdańsk, 19-20 czerwca 2006 r., Sopot 2006, s.
243; Wise V.J., Schauer F., Legal Information as Social Capital, Law Library Journal
2007, v. 99, nr 2 (Spring).
1 Artykuł stanowi owoc praktyk odbytych przez autora w Wydziale Koordynatora Krajowego
Programów Europejskiej Współpracy Terytorialnej Departamentu Współpracy Terytorialnej Minister-
stwa Rozwoju Regionalnego. Materiał opublikowano na stronach Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.
2 Rozporządzenie (WE) nr 1082/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 5 lipca 2006 r.
w sprawie europejskiego ugrupowania współpracy terytorialnej, Dz.U.U.E. nr 210/19 seria L.
Charakterystyka EUWT
Tworzone na podstawie przepisów rozporządzenia 1082/2006 Europejskie
Ugrupowania Współpracy Terytorialnej wyposażone są w osobowość prawną, a w
konsekwencji również w zdolność prawną i pełną zdolność do czynności prawnych w
rozumieniu poszczególnych systemów prawa krajowego. W szczególności oznacza to,
że EUWT mogą nabywać i zbywać ruchomości i nieruchomości, a nadto przysługuje
im możliwość zatrudniania pracowników i występowania jako strona w postępowaniu
sądowym.
Istotną cechą Europejskich Ugrupowań Współpracy Terytorialnej jest fakt, że
nie należą one do sektora finansów publicznych, w rozumieniu ustawy o finansach
publicznych.
Skład EUWT
Członkowie Europejskiego Ugrupowania Współpracy Terytorialnej muszą
wywodzić się z co najmniej dwóch państw członkowskich, a nadto należeć do jednej
z następujących kategorii podmiotów:
a) państwa członkowskie;
b) władze regionalne;
c) władze lokalne;
d) podmioty prawa publicznego w rozumieniu art. 1 ust. 9 akapit drugi dyrek-
tywy 2004/18/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 31 marca 2004
r. 4 , tzn. podmioty:
1. ustanowione w szczególnym celu zaspokajania potrzeb w interesie
ogólnym, które nie mają charakteru przemysłowego ani handlowego;
2. posiadające osobowość prawną; oraz
3. finansowane w przeważającej części przez państwo, jednostki samo-
rządu terytorialnego lub inne podmioty prawa publicznego; albo takie,
których zarząd podlega nadzorowi ze strony tych podmiotów; albo ta-
Ustanowienie EUWT
Przystąpienie do EUWT ma charakter dobrowolny i następuje z inicjatywy
przyszłych członków danego ugrupowania.
Podmioty tworzące EUWT zobowiązane są w pierwszej kolejności do podpi-
sania konwencji zawierającej istotne warunki podejmowanej współpracy. Na jej
podstawie przyjmuje się następnie statut, który ma na celu rozszerzenie postanowień
konwencji poprzez ustanowienie własnych organów, a także zasad dotyczących bu-
dżetu i ponoszenia odpowiedzialności finansowej EUWT.
Kolejnym etapem procedury utworzenia EUWT jest powiadomienie państw
członkowskich, w których zostali utworzeni przyszli członkowie, o woli uczestnic-
twa w ugrupowaniu, co powinno być uzupełnione o przedstawienie proponowanej
konwencji i statutu. W konsekwencji państwo członkowskie wydaje w terminie
trzech miesięcy zgodę na uczestnictwo przyszłego członka w EUWT. W przypadku
nieudzielania zgody, po stronie państwa członkowskiego istnieje obowiązek uzasad-
nienia podjętej decyzji.
EUWT uzyskuje osobowość prawną w dniu rejestracji lub publikacji sta-
tutu zgodnie z prawem krajowym państwa członkowskiego, w którym znajduje się
siedziba statutowa danego ugrupowania.
Utworzone w ten sposób Europejskie Ugrupowanie Współpracy Terytorialnej
funkcjonuje w oparciu o przepisy:
• rozporządzenia nr 1082/2006;
• prawa państwa członkowskiego, w którym znajduje się siedziba statutowa
EUWT – w przypadku spraw nieuregulowanych rozporządzeniem lub uregu-
lowanych nim tylko częściowo;
• konwencji i statutu – w przypadkach wyraźnie określonych rozporządzeniem.
Dotychczasowa praktyka
Wydaje się, że w ustanawianiu EUWT powinny być zainteresowane w szcze-
gólności jednostki samorządu terytorialnego różnych szczebli, dla których ten nowy
instrument uruchomił dotychczas niespotykane, atrakcyjne formy współpracy teryto-
rialnej. Mimo ogromnych możliwości, jakie stworzyło wprowadzenie EUWT, prakty-
ka wskazuje na niewielkie zainteresowanie tym mechanizmem, choć w niektórych kra-
jach (w tym w Polsce) brak odpowiednich przepisów krajowych implementujących
rozporządzenie nr 1082/2006 nie pozwolił na formalną możliwość partycypacji w
EUWT. Strona internetowa Komitetu Regionów informuje, iż dotychczas ustanowio-
ne zostały dwa Europejskie Ugrupowania Współpracy Terytorialnej. Pierwsze po-
wstało w euroregionie „Lille Kortrijk Tournai” znajdującym się na terytorium Francji
i Belgii. Drugie EUWT ustanowione zostało natomiast na terenie euroregionu „Ister-
Granum” na pograniczu Węgier i Słowacji.
Źródła prawa:
1. Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską (wersja skonsolidowana z 1997),
Dz.U.U.E. nr 340 seria C;
2. Rozporządzenie (WE) nr 1082/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia
5 lipca 2006 r. w sprawie europejskiego ugrupowania współpracy terytorialnej
(EUWT), Dz.U.U.E. nr 210/19 seria L;
3. Dyrektywa 2004/18/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 31 marca
2004 r., Dz.U.U.E. nr 134/14 seria L;
4. Projekt ustawy o europejskim ugrupowaniu współpracy terytorialnej.
Źródła internetowe:
http://www.interreg.gov.pl, stan na: 3.10.2008 r.
http://ec.europa.eu/regional_policy/funds/gect/, stan na: 3.10.2008 r.
http://www.cor.europa.eu, stan na: 3.10.2008 r.
http://www.lillemetropole.fr, stan na: 3.10.2008 r.
http://www.istergranum.hu, stan na: 3.10.2008 r.