You are on page 1of 15

Lama Surya Das

TURKUSOWA GRZYWA NIENEGO LWA Buddyjskie legendy i przypowieci Tybetu


Przekad: Marta Orczykowska Wydawnictwo Khandro 2006 Str. 320, format 150 x 235 mm, oprawa mikka Cena detaliczna 36 z

Turkusowa grzywa nienego lwa - stanowi zbir ponad 150 autentycznych buddyjskich legend z Krlestwa Tybetu, swoistych opowieci sucych nauczaniu. Niektre pochodz z czasw Buddy, inne relacjonuj zdarzenia bardziej wspczesne. To urzekajce historie, banie i przypowieci - do dzi przekazywane uczniom przez tybetaskich lamw - oddajce przejmujc mdro starej, lecz wci ywej tradycji ustnego przekazu. Urokliwe niczym banie, a przenikliwe jak biblijne przypowieci, przekazy te z jednej strony pene s himalajskiego folkloru i magii, rubasznoci i fascynujcej egzotyki orientu, z drugiej za przepenia je niespotykana duchowa mdro i zdrowy rozsdek - zawieraj mity, ktre ucz, jak y. Wiele spord tych historii nie zostao nigdy wczeniej spisanych; byy przekazywane ustnie uczniom przez nauczycieli. Surja Das zebra opowieci, ktre sysza od napotkanych lamw, i spisa je po angielsku. Jestem mu wdziczny za to, e utrwali ten zachwycajcy aspekt naszej tradycji, i wierz, e czytelnicy bd czerpa z nich tyle samo radoci, co pokolenia Tybetaczykw. Tenzin Gjaco, Dalaj Lama XIV Samo wysuchanie opowieci o ywych buddach moe wprowadzi na drog wyzwolenia. Niech zatem ta ksika bdzie dla wszystkich rdem duchowego bogosawiestwa i inspiracji. Dilgo Kjence Rinpocze w niezwyky przekaz dostajemy do rki w szczeglnie odpowiednim momencie naszej kulturowej ewolucji. W czasach, gdy wiat duchowych wartoci prbuje si zastpowa pytk materialistyczn etyk, kultem atwych rozwiza i szaleczego, niekontrolowanego postpu techniki - coraz wicej mieszkacw Zachodu szuka szerszej egzystencjalnej perspektywy, ponadczasowej mdroci. Tu znajdziemy jej dostatek. Daniel Goleman

***
LAMA SURJA DAS - autor wielu bestsellerw, jest nauczycielem z posiadajcym dogbn wiedz buddyjsk. Spdzi lata, pobierajc nauki od mistrzw tybetaskich, w tym od J.. Dalaj Lamy.

SPIS TRECI

Bogosawiestwo (Dilgo Kjence Rinpocze) Wprowadzenie (XIV Dalaj Lama) Przedmowa (Daniel Goleman) Wstp Podzikowania Staruszek Manipa (przeczytaj) Ostatnie nauki Milarepy Lepiej szuka swego prawdziwego "ja" Przeprawa przez rzek Cudowny zb Posg, ktry przemwi Klejowy gulasz Na ratunek owadom Pokony przed owieconym wczg Doskonalenie cierpliwoci (przeczytaj) Wspczucie jasnowidza Stary Pies Sowa mistrza Samantabhadry Trzech ludzi na drzewie Zodziej Gesze Ben (przeczytaj) Najlepsza ofiara w Tybecie (przeczytaj) Sumienie Gesze Bena Najlepsza duchowa praktyka Ofiara z owczego ajna Koski Pysk i Miedziana Gra Szaleniec na maszcie Owiecony kucharz Nawrcony zodziej Rabdzior i staruszka Trzy yczenia pantoflarza (przeczytaj) Strojenie instrumentu Kara dla bstwa Dysputa na temat odrodzenia Zniewalajca moc lgnicia Wraliwo serca Owiecenie Njoszula Lungtoka Anonimowi lamowie Czego nie widzia lama Brutalne przebudzenie Kobieta Patrula Rinpoczego Hinduski mdrzec w Tybecie Sam przygotuj to, co skadasz w ofierze Wyplatacz koszykw Puapka na Budd Schronienie zodzieja Krowia karma Dwa ze duchy Bogini Nagarduny Skarb w paszczy krokodyla

VII IX XI XIII XIX 3 6 7 8 9 11 13 14 16 17 19 20 21 23 24 25 26 27 28 31 32 33 35 36 38 39 40 42 44 46 50 52 55 56 58 60 63 65 67 70 71 72 74 76

Sen mnicha Upagupta i Mara Dhitika i koniec krwawych ofiar Milarepa smacznie pi Jezioro zotych monet Wizualizacje Mody Dodrubcien czyta i recytuje Bogosawiestwo Drukpy Kunlega Ze oko Wycigi mdrcw W objciach Tary Rada staruszki Mdrzec, kobieta i ryba (przeczytaj) Zaraliwa mdro Twierdza, w ktrej straszy Osio mistrzem ceremonii Debata dwch mdrcw Nauki antidewy Jak powstao krlestwo Kaszmiru Raksza Nochal Matka lamy Srebro to trucizna Naga Tara Pani Dharmy Sen Trulszika Rinpoczego Przeniesienie wiadomoci Kadzidlana ofiara Spotkanie z Madziurim Owiecona mniszka Owca, kozio, w i wegetariaska debata Lekarstwo barda Przebudzenie Atii Las Tar Syn Aoki otwiera oko mdroci Bkitna owca Karmapy Madziurimitra spotyka krla na soniu Tczowe ciao w Manikengo Uczta ofiarna Mistrz Muszkietu Inicjacja dugiego ycia Poszukiwania narzeczonej Mistrz o imieniu Wszystkie Formy Stupa trdowatego Guru ponad wszystko (przeczytaj) Zdechy szczur i zagubiony piercie Czowiek sp Ciokgjur Lingpa i wilki Kopoty Karmapy Deszcz kwiatw Dodrubcien uczy, jak umiera Dodrubcien doznaje owiecenia Przeistoczenie Zoty so mnicha Spotkanie z Madziurim Guru obrzuca ucznia kamieniami Marny ucze wielkim mistrzem

77 79 82 83 84 87 88 89 90 91 93 94 96 97 99 100 101 103 105 107 112 114 115 116 119 120 122 123 125 128 131 132 135 137 138 139 141 143 145 146 150 152 153 154 156 158 159 161 163 164 166 167 169 172 174 175

Tybetaska stomatologia Czarny Jogin i Psi Mistrz Przekaz Ksigi transcendentalnej mdroci Zmartwychwstanie Krlewski terton Odejcie Kumarady Kukuka stanu uwanoci Jogin Dzeng i Most Wadry Dziomo Manmo, pica Dakini Lewa strona paszcza Rwnowaga midzy niemedytowaniem a nierozproszeniem Dary dla Dzigme Lingpy Wielka pustka Gampopy Uczta ofiarna Gocangpy Jak jogin przechytrzy chana Mistrz Koca i czarownice Fasolowa Tara i gob Jaskinia Dignagi Spotkanie Atii z Rincienem Zangpo Medytacja Buddhaguhji Krl szczeka jak pies Dar lamy Sziabkara Rwno wszystkiego, co yje Podre tantryczne Tczowy most daki Poza tym, do diaba, nie ma nic! Krl duchw Relikwie z wosw Waga imienia i sawy Ziarnka ryu Dwaj mistrzowie i kryszta Rada Gampopy Ponad ziemsk dyscyplin (przeczytaj) Ptak konajcego mnicha Owiecenie aby Droga do czystej krainy Jeszie Cogjal wyzwala partnera Gorczyca dla Buddy (przeczytaj) Poprzednie wcielenia Patrula ywy relikwiarz Padampy Sangje Wielka uczta (przeczytaj) Tybetaska ceremonia picia herbaty Jogin spotyka yeti Doskonaa szczodro Dar ofiarny modej kobiety Ofiara Uczta poegnalna Rzodkiewkowe curry Sarahy Jogin wzlatuje w niebo Droga do czystej krainy piew konajcego jogina Umiech frasobliwego mnicha Tam, gdzie speniaj si modlitwy Epilog Skorowidz imion

178 179 181 183 185 187 189 192 196 199 201 202 204 205 207 209 211 213 215 216 218 219 220 221 223 224 225 228 229 231 233 235 236 237 238 239 241 244 246 248 250 251 253 255 257 258 259 261 262 263 265 266 267 271 285

Turkusowa grzywa nienego lwa

Staruszek Manipa Mynek modlitewny mani wewntrz zawiera paski papieru pokryte niezliczon iloci mantr i witych sylab. Rczne mynki s zwykle niewielkie, lecz bywaj rwnie ogromne - stacjonarne mynki, zajmujce cae specjalnie dla nich zbudowane pomieszczenie. Wprawia si je w ruch za pomoc specjalnego uchwytu i okra zgodnie ruchem wskazwek zegara. Inne mynki umieszcza si w nurcie strumienia lub w wodospadzie, by napdzane naturaln energi, obdarzay okolic bogosawiestwem. Krcenie wypenionym mantrami mynkiem czy rozwieszanie na wietrze flag modlitewnych stanowi form modlitwy. Tybetaska prowincja Kham przypomina amerykaski Dziki Zachd. Jej mieszkacy s wspaniaymi jedcami, ktrzy, jak wszyscy spdzajcy duo czasu w siodle, kochaj swoje konie. Jeszcze sto lat temu Kham by podzielony na kilkadziesit mniejszych obszarw, a kady z nich mia wasn armi, ktr tworzyli przymusowo rekrutowani mieszkacy regionu. Na dalekim wschodzie prowincji Kham y kiedy stary czowiek, ktrego nazywano Staruszkiem Manip. Swj przydomek zyska std, e zawsze, dniem i noc, widywano go krccego gorliwie wasnej roboty rcznym mynkiem mani, na ktrym wypisano mantr Wielkiego Wspczujcego, czyli bodhisattwy Czenrezika: om mani peme hung, uwaana za narodow mantr Tybetu. Staruszek Manipa mieszka z synem w jednym z kilku kamiennych domw stojcych w pobliu rzeki na skraju rwniny. Mieli oni wspaniaego wierzchowca. Syn by radoci ycia starca; dum i radoci chopca by ko. Maonka Manipy, po dugim i cnotliwym yciu, dawno ju odesza szuka szczliwszych odrodze. I tak sobie yli, wolni od wygrowanych pragnie - ojciec i syn. A tu pewnego dnia znikn ich rumak. Lecz gdy ssiedzi opakiwali strat najcenniejszej wasnoci starca, ten ze stoickim spokojem krci tylko swym mynkiem, nieustannie recytujc om mani peme hung. Kademu, kto si dopytywa o konia albo skada wyrazy wspczucia, staruszek odpowiada: Bd wdziczny za wszystko, co ci si przydarza. Skd moesz wiedzie, co jest dobre, a co ze? Czas pokae.... I rzeczywicie, po kilku tygodniach wspaniay rumak sam powrci. Mao tego - doczya do niego para dzikich koni. Starzec i syn szybko je oswoili, po czym wszyscy witowali, piewali pieni i gratulowali ssiadowi tak nieoczekiwanej szczliwej odmiany losu. A Staruszek Manipa tylko si umiecha, wci krcc mynkiem, i powtarza: Wdziczny jestem losowi, ale... Co mona wiedzie? Czas pokae. Niedugo potem dosiadajcy rumaka syn staruszka wylecia z sioda i, padajc, pogruchota sobie nog. Ssiedzi zanieli go do domu, przeklinajc w gos narowistego konia i ualajc si nad niedol chopaka. Tymczasem starzec, siedzc przy ou syna, krci tylko swym mynkiem, mruczc cicho pod nosem mantr Czenrezika. Nie skary si, nie narzeka wraz z innymi na zy los, tylko kiwa pokornie gow, powtarzajc wci to, co mwi ju wczeniej: Budda jest askawy; jestem wdziczny za ycie syna. Zobaczymy, co przyniesie czas. Tydzie pniej w wiosce pojawili si oficerowie werbunkowi poszukujcy rekrutw na trwajc wanie wojn z ssiednim krlestwem. Zabrano natychmiast wszystkich miejscowych chopcw - z jednym wyjtkiem: pozostawiono przykutego do oa syna Manipy. Ssiedzi gratulowali mu wwczas, e tak mu si poszczcio, przypisujc cae szczcie dobrej karmie gromadzonej dziki cigemu obracaniu mynkiem i nieustannemu powtarzaniu mantr spkanymi wargami. A starzec umiecha si tylko, nic nie mwic.

Pewnego dnia, gdy chopiec wraz z ojcem patrzyli, jak ich pikne konie skubi traw, milczcy zwykle Manipa zacz piewa: ycie wci si obraca: w gr - w d, w gr - w d, Jak wodne koo; ywoty, niczym czerpaki koa, Napeniaj si kolejno i oprniaj. Jak glina w rkach garncarza, nasza fizyczna egzystencja Przybiera coraz to inne formy: Kruszy si i formuje wci na nowo, Co jest nisko, bdzie w grze; co wysoko - spadnie; Ciemno si rozjani, bogacz zmieni w bankruta. Gdyby, mj synu, dzieckiem by niezwykym, Jako inkarnacj zabrano by ci hen, do klasztoru. Gdyby za ponad miar by uzdolniony, Przykuto by ci do biurka i kazano rozsdza cudze spory. Kto ma konia, ma te koskie kopoty. Dobrze jest by bogatym, Lecz bogactwo szybko traci swj smak I z czasem moe sta si ciarem, przyczyn ktni. Nikt dzi nie wie, jaka dojrzewa nam karma, Ale jedno jest pewne: co teraz zasiejemy, Tego w przyszych ywotach przyjdzie zebra nam niwo. Miej wic yczliwo dla wszystkich i kadego z osobna, Nie yw do nikogo urazy, Nie daj si omami pozorom zysku i straty. Nie ulegaj nadziejom ani lkom, nie miej oczekiwa ni obaw; Bd wdziczny za wszystko, cokolwiek si wydarza. Akceptuj wszystko i wszystkich; w yciu za stosuj niewzruszone prawo Buddy. Bd pogodny i skromny, utrzymuj stan naturalnego spokoju i odprenia umysu. Moesz wypuszcza w niebo strza za strza, Synu mj, lecz niechybnie wszystkie spadn z powrotem na ziemi. Kiedy piewa, nad jego gow powieway flagi modlitewne, a stary mynek, wypeniony setkami, tysicami rcznie wypisanych mantr, nie przestawa si obraca. Po chwili staruszek umilk.

Doskonalenie cierpliwoci Nie wszyscy powicajcy ycie duchowej praktyce buddyci to yjcy w klasztorach mnisi. W Tybecie istnieje rwnie wspaniaa tradycja wieckich joginw, ktrzy medytuj i modl si w odosobnieniu. Inni nie posiadajcy adnej prywatnej wasnoci ani nie piastujcy adnych spoecznych funkcji anachoreci, niczym nie zwizani, wdruj przez wiat, sprawiajc na pierwszy rzut oka wraenie zwykych ebrakw czy wczgw. Tacy jogini przypominaj niegdysiejszych indyjskich szalonych mistykw zwanych siddhami. Wspomniany ju wielki mistrz dzogcien Patrul Rinpocze syn zarwno ze swojej bezceremonialnoci, obrazoburczych zachowa i nieprzywizywania wagi do swego wygldu, jak i z olbrzymiej erudycji oraz medytacyjnego urzeczywistnienia. Ogromnie mu zaleao, by jego uczniowie skupiali si na tym, co stanowi sedno duchowoci, mniej angaujc si w ceremonie. Dlatego Dza Patrul nigdy nie waha si przed demaskowaniem efekciarstwa i faszywych pozorw. Sto lat temu, wdrujcy w stroju ebraka, jak mia to w zwyczaju, Patrul Rinpocze usysza o yjcym od lat w odosobnieniu sawnym pustelniku. Rinpocze wybra si do niego z wizyt. Wszed bez zapowiedzi do mrocznej jaskini, po czym rozejrza si ciekawie z ironicznym umiechem na zniszczonej od wiatru twarzy. Kim jeste? - spyta pustelnik. Skd przybywasz i dokd idziesz? Przybywam zza swoich plecw, a id tam, dokd wzrok prowadzi - odpar Dza Patrul. Pustelnik patrzy na skonsternowany. Gdzie si urodzie? - pyta dalej. Na ziemi - pada odpowied. W tym momencie pustelnik troch si zirytowa. A masz moe jakie imi? - zapyta stanowczo. Nazywaj mnie Joginem Poza Dziaaniem - odpowiedzia niezapowiedziany go, po czym niewinnie zapyta anachoret, dlaczego yje na takim odludziu. Pustelnik by na takie pytanie przygotowany, wic odpar z dum: Jestem tu ju od dwudziestu lat. Medytuj, by doskonali paramit cierpliwoci. Wymienicie! - skomentowa przybysz. Po czym, nachylajc si ku pustelnikowi, jakby chcia mu co powiedzie w sekrecie, wyszepta: Takim dwm starym oszustom jak my nigdy si co takiego nie uda!. Rozzoszczony pustelnik gwatownie si poderwa. A kim ty jeste, e zakcasz mi moje odosobnienie!? - wybuchn. Po co tu przyszede? Czemu nie pozwalasz skromnemu joginowi w spokoju medytowa? No i co, drogi przyjacielu - odpar na to agodnie Patrul Rinpocze - gdzie ta twoja doskonaa cierpliwo?

Zodziej Gesze Ben Gesze Ben by wybitnym XI-wiecznym nauczycielem szkoy kadam, mnichem i erudyt. Jako dcy do przebudzenia praktyk mahajany, znany by ze swoich rygorystycznych zasad etycznych i niezachwianej altruistycznej postawy bodhisattwy. Ktrego dnia wdrujcy w poszukiwaniu jamuny mody mnich Ben zosta zaproszony do pewnego domu na posiek. Gdy religijni gospodarze wyszli na chwil z izby, by przygotowa straw, Ben uwiadomi sobie, e oto wanie podkrada ze stojcego w kcie worka gar aromatycznej herbaty. Zosta zapany na gorcym uczynku! - i niewane, e jedynym wiadkiem przestpstwa byo jego wasne sumienie. Krzyczc: Zodziej, zodziej!, Gesze Ben podnis taki rwetes, e zbiega si caa rodzina, a kady chwyta do obrony co mu wpado w rk. Ku zdziwieniu i uldze domownikw okazao si, e to tylko mnich-nowicjusz, ktry, oskarajc si o kradzie, grozi, e odetnie wasn rk, jeli ta jeszcze raz dopuci si podobnego wystpku. W ten sposb modzieniec zetkn si ze swym wewntrznym guru - wrodzon prawoci - z ktrym odtd nigdy ju si nie rozstawa.

Najlepsza ofiara w Tybecie Gesze Ben praktykowa kiedy w odosobnieniu w grskiej jaskini. Wczeniejsze pokolenia joginw pustelnikw wyposayy j w prymitywne drewniane drzwi, kamienny otarz i kominek, wci jednak bya to skalna jaskinia i mnich medytowa w niej w cakowitej samotnoci. Pod koniec dugiego okresu izolacji Gesze Ben otrzyma wiadomo, e nastpnego dnia przybd jego sponsorzy, by dostarczy mu zapasw jedzenia, zoy ofiary i otrzyma jego bogosawiestwo. Wobec tego Ben wyczyci, odkurzy i wypolerowa wszystko w jaskini, a na otarzu rwniutko poustawia nowe ofiary. Potem cofn si par krokw i z zadowoleniem przyglda si swemu dzieu. I wwczas nagle si zreflektowa. A niech to! - krzykn. Co za diabelska sia wstpia we mnie, starego hipokryt? Po czym nabra gar pyu i cisn nim na nieskazitelnie czysty otarz. Niech widz prawdziwe oblicze pustelni i jej mieszkaca! - zawoa z triumfem. Lepiej w ogle nie skada ofiar, ni skada je faszywej cnocie. Gesze Ben uzmysowi sobie bowiem, e wszystkie ofiary, ktre przed chwil pieczoowicie ukada w wieo wysprztanej pustelni, skada w istocie nie owieconemu Buddzie, ale swojemu wasnemu ego. Miay po prostu zrobi wraenie na jego sponsorach... Gotowe! Teraz niech przychodz! - myla z satysfakcj. Wiele lat pniej do Tybetu przyby z Indii Padampa Sangje, Budda z Tingri. Usyszawszy t histori, mia on zawoa: Zaiste! Ta gar pyu bya najlepsz ofiar, jak kiedykolwiek zoono w Tybecie!.

Trzy yczenia pantoflarza By sobie kiedy pewien pantoflarz, chop imieniem Dorde, ktry z trudem wiza koniec z kocem, uprawiajc ziemi. Mieszka w poudniowej czci rodkowego Tybetu ze zrzdliw on i czsto marzy o dniu, w ktrym bogowie poo kres nieustajcym gderaniom jego poowicy. Byo to wszystko, czego od nich pragn. Ktrego dnia, gdy Dorde ora swe kamieniste poletko, na ktrym uprawia jczmie - dziw nad dziwy! - zobaczy nagle stojc przy gazie bogini. Chop nie wiedzia wprawdzie, ktre to dokadnie bstwo mu si objawio, ale przytomnie poprosi je o bogosawiestwo, opiek i dugie ycie. Bogini obiecaa speni trzy yczenia wieniaka, po czym tak samo, jak si pojawia, w mgnieniu oka znika. Tymczasem Dorde by wci oszoomiony. Do tego stopnia, e odoy motyk i ruszy z powrotem do domu. Byo jeszcze za wczenie na powrt z pola, lecz cho nasz bohater wiedzia, e w domu czeka go bura od ukochanej Pemy, chcia jak najszybciej opowiedzie onie o wspaniaej bogini i obietnicy spenienia trzech ycze. Dorde postanowi te spokojnie rozway ca spraw, nim ostatecznie zdecyduje, jak wykorzysta t nieoczekiwan okazj. Gdy zblia si do swego kamiennego domu, w progu ukazaa si Pema i z miejsca zacza beszta ma, nazywajc go nicponiem, ktry nie potrafi wyywi nawet dwch gb, nie mwic ju o wikszej rodzinie. Zocia si, e wraca tak wczenie, i wymylaa mu, nazywajc go kolejno obibokiem, workiem na ry i wreszcie kartoflanym nochalem (a jego nos by rzeczywicie imponujcych rozmiarw). Wtedy m, ktry do tej pory pokornie milcza, nagle wybuchn. A niech ci ten mj obmierzy nochal wypeni ca kuchni! - zawoa. A wtedy - dziw nad dziwy - jego synny nos zacz rosn i rosn, przygwadajc w kocu chopa i bab do kamiennej ciany izby. Przeraona Pema wrzeszczaa o pomoc. Dorde, nie zastanawiajc si, krzykn: Bodajbym w ogle nie mia nosa!- ktre to yczenie take natychmiast si spenio. Tam, gdzie do tej pory tkwi jego jedyny przyczynek do sawy, ziay teraz dwie dziury. Pema patrzya na ma z otwartymi w osupieniu ustami - po raz pierwszy w milczeniu. Dorde, pojwszy szybko, co si stao, zawoa gwatownie: Obym nigdy nie spotka tej przekltej bogini!. Nie musia nic dodawa. Czar si wyczerpa i nieszczsny chopina wrci do punktu wyjcia. Ciosom nie byo koca - ona przez wiele dni okrutnie pomstowaa, wyrzucajc mowi, e zmarnowa trzy bezcenne yczenia. Moglimy z nich mie wieczne korzyci! - biadolia. Moglimy by bogaci! I nie trzeba chyba tumaczy, e mimo najgorliwszych modlitw i sumiennego przejrzenia wszystkich kamieni wok ndznego poletka, bstwo ju nigdy wicej si nie pojawio, a nieszczsna para ya potem dugo i nieszczliwie.

Mdrzec, kobieta i ryba

W V wieku p.n.e. y pewien szanowany z racji mdroci i sdziwego wieku mnich, ktry nazywa si Katjajana. By arhatem - w peni wyzwolon istot, ktra zdoaa si wyswobodzi z penego cierpie krgu narodzin i mierci zwanego sansar. Katjajana syn wrd uczniw Buddy z siddhi (nadprzyrodzonego daru) przewidywania przyszoci, rzadko jednak korzysta z tej umiejtnoci jeli ju, to tylko dla poparcia goszonych nauk. Uywajc swej niezwykej mocy, arhat mg stworzy sobie wszystko, czego potrzebowa. Wola jednak i w lady Buddy i razem z innymi mnichami ebra o jamun. Ktrego dnia, podczas tradycyjnego obchodu po probie, Katjajana ujrza siedzc przed domem i piastujc dziecko kobiet, ktra jada ryb, a oci i resztki rzucaa wasajcemu si w pobliu ujadajcemu psu. Jednak gdy pies sta si zbyt natarczywy, dosta kopniaka. Przygldajc si tej scenie, stary arhat - ku niemaemu zdziwieniu kobiety - wybuchn nagle miechem. Potem zanuci: Poera ciao ojca, Kopic zarazem wasn matk; Ogryza szkielet ojca, Karmic piersi miertelnego wroga! Jake potwornym melodramatem, jak strasznym widowiskiem Jest iluzoryczne, zwodnicze koo sansary! Jak si okazao, mnich jasnowidz dojrza, e dziecko w ramionach kobiety byo nowym wcieleniem jej niedawno zmarego wroga, ryba, ktr jada - obecn inkarnacj ojca, pies za - nowym wcieleniem dopiero co zmarej ukochanej matki. I tak crka niewiadomie poeraa ciao byego ojca, a rzucajc jego koci matce i kopic j, jednoczenie tulia do piersi swego wroga. Tak to wanie jest: zdumiewajce koo cigych odrodze obraca si nieustannie niczym wodny myn - wci, na przemian, napeniajc i oprniajc swe czerpaki - rzek stary, mdry arhat. Kt bowiem moe wiedzie, czyje miso kadzie dzi na stole i czyje obgryza koci?

Guru ponad wszystko Pandita Naropa to yjcy tysic lat temu w pnocnych Indiach siddha, ktry przez pewien czas by opatem jednego z czoowych instytutw synnego buddyjskiego Uniwersytetu Nalanda. Najwaniejszym spord tybetaskich uczniw Naropy by Marpa Tumacz. Trzykrotnie przedsibra on dug podr do Indii, by otrzyma tam liczne inicjacje do praktyk wadrajany i praktykowa je pod okiem mistrzw tantry. Marpa, ktry sprowadzi do Tybetu przekaz mahamudry, zosta pniej guru Milarepy i sta si zaoycielem linii kagju. Ktrego dnia Naropa sprawi, e na niebie ukaza si Hewadra - wielorkie bstwo medytacyjne, otoczone omioma boginiami, po czym zapyta swego ucznia, Marp Tumacza: Synu mego serca, komu najpierw zoysz pokon: mnie, swemu guru, czy bstwu?. Rozsdnie mylcy Marpa zastanowi si: Mojego guru spotykam co dzie i czsto otrzymuj od niego nauki. A dzisiaj spotkao mnie wyjtkowe szczcie - zostaem obdarowany bogosawiestwem wizji mego bstwa opiekuczego, wic to ono powinno by na pierwszym miejscu. Najpierw zo pokon przed tym wspaniaym bstwem - odpar mistrzowi. A wtedy, ku jego konsternacji, cudowny boski spektakl znikn w mgnieniu oka, rozpuszczajc si na powrt w sercu Naropy. Guru Naropa rzek wwczas: Synu, bez swego guru nikt nawet by nie usysza O adnym buddzie, a co dopiero o twoim bstwie medytacyjnym Kt wic jest waniejszy, guru czy bstwo? Bez wtpienia najwaniejsze dla twego rozwoju jest oddanie dla guru. Wszystkie bstwa s wszak jedynie jego przejawem. Nie daj si wic zwie iluzjom sansary. Marpa wzi sobie wielce do serca to upomnienie i od tamtej pory czci swego guru bardziej ni wszystkie inne formy i wizerunki. Praktyk guru jogi - czyli zjednoczenia wasnego umysu z umysem mdroci mistrza - zapocztkowa on lini przekazu karma kagju. Naucza si, e duchowy nauczyciel jest dla ucznia waniejszy nawet ni sam Budda, poniewa przyjmuje on osobist odpowiedzialno za jego postpy na ciece ku wolnoci i owieceniu. Tantry nakazuj jednak zarazem, by dokadnie sprawdzi nauczyciela, nim uznamy go za swego duchowego mistrza - bo gdy to si ju stanie, jego sowo jest prawem.

Ponad ziemsk dyscyplin Kenpo Gangsziar by jednym z najwaniejszych guru nieyjcego ju Ciogjama Trungpy Rinpoczego. Ten pochodzcy z rodziny tantrycznych szalonych joginw mistrz budzi jednoczenie podziw i lk. Na jednej z fotografii widnieje z gronym wyrazem twarzy, dzierc w rku wielk purb - rytualny sztylet, ktrego uywa si do rozpdzania demonw i przecinania korzenia dualizmu. Na owym zdjciu Kenpo Gangsziar trzyma purb w niezwyky sposb - mianowicie skierowan we wasne serce! Za modu Gangsziar by psotnym, rozhukanym chopcem, ktry szybko zosta wysany do klasztoru w Khamie, by nauczy si dyscypliny. Tam jego wychowaniem osobicie zaj si wuj - wielce uczony, czcigodny kenpo. Okazao si jednak, e nawet on, przyzwyczajony do wbijania wiedzy do gw wiejskich chopcw, nie umia sobie da rady z tym wyjtkowym malcem. Ktrej zimy na nieonieonym skrawku ziemi usiado stadko ptaszkw i zaczo dzioba rzucone im w ofierze ziarno. A wtedy picioletni wwczas Gangsziar podnis z ziemi wielki, paski kamie i spuci go na ptaki! Dlaczego zabie te biedne, bezbronne stworzenia? - krzykn na niego wuj. Czy nie uczyem ci, e nie wolno zabija? Chciaby, eby jaki olbrzym przywali ci gazem? Chopiec broni si, zapewniajc, e nikogo nie zabi. Tym godnym ptaszkom byo zimno - wyjani - wic przykryem je daszkiem z kamienia. Tego ju byo za wiele - wuj chwyci bratanka za uszy i zacign na miejsce zdarzenia, by winowajca na wasne oczy ujrza rezultat swojego wystpku. Ale gdy czcigodny, sdziwy kenpo schyli si i podnis kamie, wyfruny spod niego ptaki - cae i zdrowe - i radonie wiergocc, wzbiy si ku niebu. Ziarno za to zniko. Od tego czasu dla wszystkich stao si oczywiste, e may Gangsziar jest w istocie wyjtkowym dzieckiem. Wuj pozwala mu robi, co tylko chcia: chopiec doprawdy nie podlega ziemskiej dyscyplinie.

Gorczyca dla Buddy Piset lat przed narodzeniem Chrystusa, w czasach, kiedy po wiecie chodzi Budda akjamuni, pewnego razu przysza do niego pogrona w rozpaczy matka. Zawodzia i lamentowaa z powodu mierci dziecka, ktrego ciao trzymaa wci w ramionach. Wspczujcy mnisi wspomagali j modlitw, ale kobieta prosia o widzenie z samym Budd, syncym jako cudotwrca. Ten przyj zrozpaczon matk, po czym spojrza na dziecko penym spokoju, pogodnym wzrokiem. Owiecony natychmiast da odczu nieszczsnej sw niewysowion yczliwo i ciepo - aden bowiem bl nie moe si rwna z cierpieniem matki po stracie dziecka. Panie, mj syn nie yje i nic nie jest w stanie ukoi mojego blu. Czy nie mgby zrobi tego dla mnie i przywrci mu ycia? By w naszym domu promyczkiem sloca. Czekalimy wiele lat, by si narodzi, a teraz odebraa go nam naga, nieuleczalna choroba. Ty, ktry wszystko wiesz, ktry pokonae ycie i mier - prosz, spraw, by mj syn otworzy znw swe oczy. Czemu tak szybko musia od nas odej! - bagaa pogrona w boleci kobieta. Budda dugo nie odpowiada. Wpatrujc si w niemowl, gadzi delikatnie jego zimne czoo. Potem za rzek: Dobra niewiasto, przejd zaraz po caym miecie od domu do domu i zbierz po jednym ziarnku gorczycy z kadego domostwa, w ktrym nikt nie umar. A gdy ju zbierzesz wszystkie ziarenka, przynie mi je - wtedy zobaczymy, co si da zrobi. Kobieta nie posiadaa si z radoci. Pokonia si przed Budd, dotykajc z czci jego stp swym czoem, a Zwycizca na znak bogosawiestwa pooy rce na jej gowie. Potem odesza, niosc w ramionach martwe niemowl. Przez cay dzie chodzia od drzwi do drzwi, od domu do domu, by zebra ziarnka gorczycy od tych, ktrym nikt nie umar. I cho zesza kawa drogi, opowiadajc wszdzie sw bolesn histori - nie udao jej si znale ani jednego domostwa, ktrego by nigdy nie nawiedzia mier. Niezraona, kontynuowaa swe poszukiwania z nadziej, e cudowne ziarenka gorczycy przywrc ycie jej malestwu. Dzie dogasa, a kobieta nie zdobya ani jednego ziarnka! mier okazaa si wszechobecna. Wprawdzie ludzie chcieli dawa kobiecie gorczyc bez wzgldu na to, czy kogo stracili, czy nie, ale ona wiedziaa, e moe wzi j tylko z takiego domu, ktrego progu nigdy nie przestpia mier! Gdy zapad zmierzch, a nieszczsna matka wci nie miaa ani jednego ziarnka, ktre nagrodzioby jej wysiek, w znuonym umyle kobiety zaczo si powoli budzi zrozumienie. Czy nie jest tak, e to dotyczy nas wszystkich? - pomylaa. Wszystko, co yje, musi kiedy umrze. To fundamentalny fakt, prawda dharmy, ktr objawi mi Pan Budda. Doszedszy do tego wniosku, kobieta pokonia si z czci w kierunku domu, w ktrym mieszka Zwycizca. O zmroku, wci z martwym dzieckiem w ramionach, wrcia do Buddy. I cho nie miaa ani jednego ziarnka gorczycy, nie wracaa z pustymi rkami - niosa bowiem w sobie, niczym ponc pochodni, wieo zyskan wiadomo. Zbliya si do Buddy, kaniajc si co krok, po czym zoya przed nim ciao synka i rzeka: O Owiecony i Wspczujcy, rozumiem teraz, e nie mona zmarych przywraca do ycia. Polecie mi przynie ziarnka gorczycy ze wszystkich domw, ktrych nigdy nie nawiedzia mier, i nie znalazam ani jednego. Teraz wreszcie pojmuj - zapono we mnie wiato prawdy. Dlatego prosz: spal ciao mojego biednego dziecka i mdl si za nie. Otrzymaam od ciebie dar rwnie wielki jak ycie. Ufam, e twoje modlitwy powiod wiadomo tego malestwa ku wyszym odrodzeniom i ostatecznej wolnoci owiecenia. Wszechwiedzcy Budda tylko umiechn si, wyraajc aprobat.

Wielka uczta Patrul Rinpocze medytowa wraz ze swym uczniem Njoszulem Lungtokiem w odosobnieniu w grach Dojul. Od czasu do czasu doczali do nich te inni uczniowie. Usyszawszy, e w ssiedniej dolinie przebywa jego niezwyky mistrz, guru Do Kjence, Dza Patrul rzek do Lungtoka: Chodmy na spacer. Wkrtce obaj znaleli si na rozlegym paskowyu - w oddali, nad sporym jeziorem dojrzeli skupisko biaych namiotw. W pobliu paso si ogromne stado owiec. To wielcy lamowie - Do Kjence i II Dodrubcien, jak co roku, pdzili owce do Dacedo. Zwrciwszy si w kierunku ich obozowiska, Patrul Rinpocze na znak czci unis nad gow zoone donie. Gdy dotarli do namiotw, zobaczyli, e w obozowisku panuje ruch i oywienie. Jeden z usugujcych zaprowadzi ich jednak prosto do wielkiego mistrza. Do Kjence Jeszie Dorde, odziany w bia jagnic skr, siedzia ze strzelb u boku i myliwskimi psami u stp, a obok niego spoczywa, rwnie w bieli, Dodrubcien Rinpocze. Do Kjence odkrawa wanie wielkim myliwskim noem ogromne kaway misa, ktre z apetytem zajada. Ucieszony przybyciem goci, wskaza im zapraszajco miejsce na wspaniaym, rcznie tkanym dywanie. Nastpnie wezwa sug i nakaza mu zabi natychmiast dla goci jedn z owiec. Trzeba przy tym wiedzie, e Dza Patrul by znany ze swej awersji do przemocy. Nie skrzywdziby adnego ywego stworzenia, nawet najmniejszego owada. Ponadto kategorycznie sprzeciwia si powszechnemu wrd nomadw zwyczajowi zabijania zwierzt na ofiary dla buddyjskich luminarzy, zabrania te dokonywania uboju podczas swoich wizyt. Ponadto w przeciwiestwie do wikszoci Tybetaczykw by wegetarianinem. Suga uczyni jednak, co mu nakazano. Gdy wrci, poda najsmakowitszy kawa misa Patrulowi Rinpoczemu, ktry przyj je z wielk ochot. Ale Njoszul Lungtok, peen wspczucia dla zabitej owcy, z trudem zmusza si do jedzenia, nie chcc urazi znamienitego gospodarza. Czytajc w mylach, Do Kjence rzuci mu na kolana kawa misa. Masz - to dla ciebie! - zawoa. Dza Patrul w milczeniu kontynuowa posiek. Gdy skoczono je, Patrul Rinpocze poprosi o udzielenie inicjacji dakini longcien ningtik, zwanej Krlow Wielkiej Bogoci. Do Kjence rzek do niego: Trzymaem te nauki w sekrecie, lecz nadszed ju czas i dzisiaj ci ich udziel. Bdziesz y osiemdziesit lat i pomoesz kademu, kogo spotkasz. Wystarczy, e kto tylko usyszy twe imi, a zamkn si przed nim wrota odrodze w sferach piekie. W kocu Patrul Rinpocze i jego ucze ruszyli w drog powrotn. Patrzc za siebie z grskiej przeczy, ujrzeli w dole na tle rozlegej zieleni bia plam - wielkie stado owiec. Ci dwaj, Do Kjence i II Dodrubcien, s ywymi buddami - rzek do Lungtoka Dza Patrul. Gdyby posiada wgld, dostrzegby w nich autentyczne inkarnacje Rigdzina Lingpy i jego ucznia, I Dodrubciena. Nauczaem ci dharmy przez dugi czas, ale mimo to nie mog zagwarantowa, e po mierci odrodzisz si na Miedzianej Grze, w czystej krainie Padmasambhawy. Natomiast wszystkie te owce, bez wyjtku, dziki niewiarygodnemu bogosawiestwu owych dwch owieconych mdrcw, z chwil gdy tylko zakocz ycie, natychmiast tam trafi. Czy nie byoby szczciem znale si wrd tego stada? W taki oto sposb wytumaczone zostao kontrowersyjne zachowanie mistrzw tantry.

You might also like