You are on page 1of 1008

Pamitniki inynierw

Spis treci
Przedmowa .............................................................................................................................................. 4 O konkursie............................................................................................................................................ 10 Marian Wyrzykowski wiata wrd ruin .............................................................................................. 13 Robert Makus Ruszyy pocigi ............................................................................................................... 23 Mieczysaw Strzelecki Od ruin Warszawy do uroku Starwki ............................................................... 32 Wiktor Pogoda Renesans kopalni .......................................................................................................... 73 Piotr Szafnicki H2 + KUDAM ................................................................................................................. 107 Ludwik Krzenek Z ycia inyniera ........................................................................................................ 144 Leszek Gaszyoski Z pierwszych dni na Dolnym lsku......................................................................... 171 Adam Patla Nie byem sam ................................................................................................................. 197 Bolesaw Bieoski Godo zobowizuje .................................................................................................. 258 Stanisaw Olszak Pierwsze lata ............................................................................................................ 275 Tadeusz Wronka Z ruin i zgliszcz ......................................................................................................... 285 Stanisaw Siekierski Nowe czasy - nowe fabryki.................................................................................. 313 Kazimierz Wejchert Uproszczone ........................................................................................................ 362 Wacaw Nowotny Most na szkle ......................................................................................................... 373 Andrzej Chrzanowski Do mojego syna... ............................................................................................. 379 Alojzy Cyrulik Niedaleko od Krakowa .................................................................................................. 394 Zbigniew Urych Starty i starcia ............................................................................................................ 420 Stanisaw Grabowski Wrd ludzi i maszyn......................................................................................... 475 Stanisaw Czerw Z inynierskich dowiadczeo .................................................................................... 495 Jerzy Olszewski Pamitniki inyniera................................................................................................... 505 Aleksander Erikson Lisie ogony ........................................................................................................... 523 Witaliusz Polak Most ........................................................................................................................... 538 Jerzy Sowioski Z notatnika inyniera ................................................................................................... 549 Antoni Krupski Wraenia z prowincji................................................................................................... 573

Zbigniew Perzyoski Pierwsze kroki ...................................................................................................... 585 Witold Zyk Nowa Gboka w budowie ............................................................................................. 598 Wadysaw Mikowski Ognie bd gasnd........................................................................................... 604 Zygmunt Prusek Walka o ycie ............................................................................................................ 612 Edward Kajdaoski Wspomnienia ......................................................................................................... 626 Jerzy Cywioski Entuzjasta ma za ze .................................................................................................... 645 Jzef Gawroo Cena stau..................................................................................................................... 678 Jerzy Wawrzak Pierwszy etap .............................................................................................................. 691 Stanisaw Paczyoski Od startu do mety ............................................................................................... 717 Andrzej Zimowski Pracowaem w Stomilu ....................................................................................... 781 Konrad muda Nowe miejsce pracy .................................................................................................... 819 Witold Lubicz Rzemielnicy nauki........................................................................................................ 830 Franciszek Woniak Pomidory ............................................................................................................. 841 Andrzej Zajbert Start ........................................................................................................................... 883 Tadeusz Arecki Made in Poland .......................................................................................................... 891 Roman Kubicki Kronika ........................................................................................................................ 940 Stefan Malak Historia prawie banalna ................................................................................................ 964 Anna Smolak Jak to zrobid? ................................................................................................................. 987 Ryszard Mania Szed brzask................................................................................................................. 994

Przedmowa
Zbiory pamitnikw okrelonej grupy spoecznej nie s w Polsce nowoci. Przedwojenne pamitniki bezrobotnych i pamitniki chopw mona chyba uznad za pozycje wyjciowe takiego pamitnikarstwa. One te bowiem w pewnym stopniu stanowid mog miar odniesienia, miar oceny stopnia powodzenia pniejszych tego rodzaju przedsiwzid, w tym rwnie konkursu Polityki na pamitniki inynierw. Dlaczego wanie pamitniki inynierw uznano za materia szczeglnie interesujcy dla historii powojennej naszego narodu? Dlaczego t grup spoeczn uznano za szczeglnie godn ankietyzacji w formie wypowiedzi pamitnikarskich? Pamitniki inynierw maluj w sposb niezmiernie plastyczny ogrom pracy woonej w odbudow zniszczonego kraju. Mona byo si spodziewad, e temu wanie, bohaterskiemu okresowi powiconych zostanie wiele kart pamitnikw. Ale nie to, a w kadym razie nie tylko to wydaje si spraw najwaniejsz. Po wyzwoleniu podjty zosta i by konsekwentnie realizowany program przeksztacenia Polski z kraju rolniczego w kraj przemysowo-rolniczy. Jeeli przed wojn niespena 40 procent obywateli czerpao gwne rodki utrzymania ze rde poza upraw roli, a 60 procent stanowia ludnod rolnicza, to ju w okresie, kiedy ogoszony zosta konkurs Polityki, proporcje byy odwrcone. Industrializacja kraju, postpujcy proces urbanizacji - pozwoliy ju 60 procentom ludnoci kraju utrzymywad si z pracy poza rolnictwem. Dwie najdotkliwsze choroby naszego paostwowego bytu w okresie midzywojennym - ndza chopska na rozdrobnionych gospodarstwach przeludnionej wsi i trwae bezrobocie czci proletariatu miejskiego - zostay zaegnane. W jaki sposb to osignito, jak przebiega proces odbudowy, a potem rozbudowy i modernizacji naszego przemysu? Oczywicie doniose decyzje polityczne, zmiana ustroju spoecznego -- byy rdem tych przemian. Dokonanie rewolucji przemysowej byo jednak w decydujcej mierze dzieem ludzi, ktrzy si na tym przemyle znaj - w ogromnej mierze wanie inynierw. W tym samym stopniu, w jakim pamitniki bezrobotnych i pamitniki chopw odzwierciedlay problemy spoeczne nierozwizalne w wczesnych warunkach ustrojowych, pamitniki inynierw stanowid miay w zaoeniu, i stanowi w istocie, charakterystyczny dokument naszych czasw, obraz walki o lepszy byt caego narodu, walki zwyciskiej mimo bdw, chwilowych zaamao i niepowodzeo.

Fascynujce byo pytanie, jak przedstawia si obraz przemian spoecznych w oczach ludzi, ktrych zadaniem byo zbudowanie materialnych podstaw tych przemian.

Kim s ci ludzie? Jaka bya polityczna wiadomod ich dziaania? W szczeglnoci, jak przebiega proces przemiany naturalnego odruchu patriotyzmu w polityczn wiadomod budowy podstaw nowego ustroju? Socjologowie i historycy mogliby mnoyd tego rodzaju pytania. Odpowiedzi bd oczywicie same pamitniki. Poyteczne natomiast bdzie przypomnienie we wstpie, jaki by rodowd inynierw w Polsce w latach 1945-1960. Z 14 tysicy inynierw, czynnych w ostatnich latach przedwojennego dwudziestolecia w Polsce, w pierwszych miesicach powojennej odbudowy yo i byo zdolnych do pracy w kraju zaledwie okoo 7 tysicy. Pierwsze ewidencje przeprowadzone przez stowarzyszenia inynierskie, ktre podjy swoj dziaalnod jeszcze w ostatnich miesicach wojny, wykazay, e tylko znikomy odsetek inynierw spord tej liczby zmieni zawd. Tych wanie siedem tysicy inynierw, wspartych w pierwszych latach powojennych przez repatriantw z Zachodu i Wschodu, cznie z pierwszymi powojennymi edycjami absolwentw politechnik krajowych, podjo trud 3-letniego planu odbudowy i 6-letniego planu rozwoju gospodarki na odcinku przemysu. W wyniku szerokiej rozbudowy systemu wyszego szkolnictwa technicznego na pocztku lat szeddziesitych liczba inynierw sigaa ju 100 tysicy. Struktura stanu inynierskiego w Polsce ulega stopniowej zmianie. Pierwotn star kadr inyniersk, zasilon fachowcami z praktyki, ktrzy w trybie postpowania kwalifikacyjno-weryfikacyjnego zyskali stopnie i prawa inynierskie, wzmocnia najpierw twarda modzie, ktra rozpoczynaa studia jeszcze przed wojn lub w trybie tajnego nauczania w czasie okupacji pod pokrywk rnego rodzaju kursw. Po nich przysza wielka fala inynierw z okresu dwustopniowego systemu studiw (1948-1954). Oddzieln grup stanowili absolwenci wieczorowych szk inynierskich, a pniej studiw zaocznych. W ostatnich wreszcie latach tego okresu zaczli napywad do przemysu magistrzy inynierowie jednolitego ustroju studiw. Pozycje wyjciowe ksztatowania postaw politycznych ogu inynierw w Polsce stanowiy wielk rnorodnod, na ktr kolejne okresy rozwoju ycia politycznego w kraju miay wpyw powany, jeeli nie decydujcy.

Dla czytelnika zbioru, a raczej wyboru pamitnikw, nie bdzie szczeglnie interesujcy przebieg pracy jury konkursu, ktre - najpierw w paru zespoach, w koocu za w penym kolektywie - miao dokonad wyboru prac nagrodzonych i wyrnionych spord 196 pamitnikw nadesanych przez uczestnikw konkursu. Wydaje si, e suszne byo stanowisko znakomitej wikszoci skadu jury, i konkurs pamitnikarski nie moe zamienid si w pierwszy krok literacki. Tote przyjlimy zasad, e nie zrcznod i chwytliwod formy, lecz przede wszystkim przekonywajca tred stanowid ma o wartoci opracowania. Jeeli patos, to patos prozy przeyd na tle faktw, a nie odczud i wraeo.

Wyrnialimy autorw, ktrych pamitniki byy fascynujc lektur, lecz fascynujc przez bogactwo obserwacji, przez wielostronnod powizao autora ze rodowiskiem, a nie tylko spekulacj na temat wasnej osobowoci i wprowadzeniem czytelnika w sfer wasnych odczud. Sigajc po pamitniki inynierw chcielimy przecie, mwic prostymi sowami, zyskad obraz konkretnych przemian widziany oczyma ludzi, ktrych bezporedni udzia w tych przemianach mia szczeglne znaczenie; powiedzmy silniej - szczeglny gospodarczy i spoeczny walor. A jak sami autorzy oceniali wartod swoich pamitnikw i jaki cel przywieca uczestnikom konkursu? Jerzy Olszewski pisze na wstpie: Pamitniki inyniera to prba stworzenia konkretnej dokumentacji naszego budownictwa socjalistycznego, to prba przekazania na przykadzie ywych udzi i faktw drogi, ktr przebylimy, nie zawsze usanej rami, a jednak prowadzcej do wielkiego celu. Pokazanie przeyd, osignid, poraek, konfliktw... Rozumiem, ale czy potrafi to wszystko opisad? Inny problem stawia w pierwszych wierszach swego pamitnika Ludwik Krzenek. Utrwalenie na papierze dawno minionych wydarzeo zmusza do powtrnego ich przeywania, jednak ju w zupenie innych warunkach. Czowiek jest starszy o czas, ktry upyn od owych wydarzeo. Jednak powraca myl do minionego okresu, przeywa go jeszcze raz, nie tylko odmodzony, lecz i znacznie dojrzalszy. Czsto nasuwa si pytanie: jak postpibym obecnie, gdyby wypado jeszcze raz przeywad podobne wydarzenia? Alojzy Grabowski kooczy swj pamitnik, obejmujcy okres od ukooczenia studiw (1949) do roku 1962, tak refleksj: Chyba ju zakoocz pisanie tych wspomnieo. Nie wyszo tak, jak sobie wyobraaem. (...) Wprawdzie duo myli chodzi po gowie, ale przelanie ich na papier stwarza pewne trudnoci. Widocznie do pisania trzeba troch yki literackiej i praktyki zawodowej, podobnie zreszt, jak nie kady i nie od razu jest dobrym walcownikiem. Nadawanie przedmowie charakteru recenzji nie wydaje si suszne. Dlatego nie zamierzam mwid o poszczeglnych pracach, a jeli sigam do cytatu, to nie po to, eby wyrnid pewne prace, lecz po prostu dla potwierdzenia zbienoci toku rozumowania autora przedmowy z mylami zawartymi w pamitnikach, ktre przez przypadek wpady w oko przy ponownym przegldaniu materiau. Kilka uwag oglnych nasuwa si jednak nieodparcie. Pierwsza z nich to widoczna w pamitnikach dominanta przeyd okresu bezporednio po wyzwoleniu. Niektre ze wspomnieo ograniczaj si w ogle do okresu kwiecieo-grudzieo 1945 (m.in. Gaszyoski, Patla). W innych pamitnikach okres ten zajmuje poczesne miejsce. Sia przeyd, napicie emocjonalne tych trudnych miesicy zachoway wieod wspomnieo odtworzonych po kilkunastu latach z wiksz byd moe wnikliwoci i cisoci ni historia ycia lat pniejszych.

Szczeglne miejsce w tej wanie dziedzinie (wspomnienia najwczeniejszego okresu powojennego) zajmuj pamitniki zwizane z dziaalnoci autorw na Ziemiach Odzyskanych. Gdyby z prac zgoszonych na konkurs Polityki wybrad tylko tematyk inynierowie na Ziemiach Odzyskanych, to taki zbir stanowiby bezcenny materia dla badaczy procesu repolonizacji i zagospodarowania naszych wojewdztw zachodnich i pnocnych. W zbiorze opublikowanym znajdzie czytelnik siedem pamitnikw, ktrych tematyka zwizana jest gwnie lub wycznie z tymi dzielnicami kraju (w tym wspomniane ju pamitniki Gaszyoskiego i Patli). Ile tam problemw, poczwszy od ogromnych ruchw migracyjnych. Ile obserwacji bezcennych dla socjologa studiujcego formowanie si nowego spoeczeostwa, bo tak chyba trzeba by okrelid naturalizacj na tych terenach ludnoci zza Bugu i z dzielnic centralnych, a take proces wtapiania si w t now spoecznod ludnoci autochtonicznej. Wszystkie te zjawiska to zreszt jedynie to codziennych trosk zwizanych z rekonstrukcj zakadw, uruchamianiem produkcji, staraniami o surowce, kopotami transportowymi, a nade wszystko dotkliwym brakiem fachowych rk do pracy. Ten epos roku 1945 na ziemiach pnocno-zachodnich oczekuje jeszcze swego wielkiej miary autora. Dobrze, e bdzie on mia do dyspozycji materia, ktrego prbki otrzymuje czytelnik w tym zbiorze pamitnikw. Trzebnica powoli budzi si do nowego ycia. Coraz czciej ciarwka-tramp, jedyny rodek cznoci z Polsk centraln, wyrzuca gromadk miaych wdrowcw, ktr natychmiast wchania w siebie miasto stsknione do mieszkaocw. Tak pisze L. Gaszyoski, sam warszawiak przybyy z Kielc. I dalej: Coraz wicej przybywa polskich osadnikw. Jest to zbieranina z caej Polski. Obok zabawnych dla ucha warszawiaka wyraeo wileoskich co chwila daje si syszed piewna mowa Iwowiakw. Z miesica na miesic okolica zatraca pierwotny swj pustynny wygld, coraz mniej wymarych obejd straszy widmem minionej wojny. Inn ciekaw grup pamitnikw stanowi te, ktrych autorzy byli wsptwrcami wielkich inwestycji przemysowych w naszym kraju. Znajdujemy tu ciekawe karty historii budowy kombinatu owicimskiego, Nowej Huty, Turoszowa. Znani tylko w koach fachowych, bezimienni dotd dla ogu wspobywateli twrcy wielkich dzie, zmieniajcych oblicze gospodarcze kraju, pisz o tych trudnych latach pasjonujco, chod najczciej w prostych i bezpretensjonalnych sowach. Alojzy Cyrulik (Niedaleko od Krakowa) zaraz po zakooczeniu wojny wraca pieszo z Woch do pooonych w jego rodzinnych stronach Pyskowic. Zajmuje stanowisko budowniczego miejskiego, a nastpnie stanowisko kierownika Zakadw i Przedsibiorstw Miejskich. Bya to - pisze - moja pierwsza w yciu powana i odpowiedzialna praca. A po 12 latach:

W roku 1957 wybrano mnie na przewodniczcego Rady Zakadowej Zwizku Zawodowego Hutnikw Huty im. Lenina. Z zajmowanego stanowiska kierownika inwestycji energetycznych kombinatu nie zrezygnowaem i pracowaem zawodowo rwnoczenie sprawujc spoeczn funkcj przewodniczcego Rady Zakadowej kombinatu, liczcego ju w tym czasie okoo 20 tysicy pracownikw. (...) Byem w stanie podoad jednemu i drugiemu. Nie miaem na miejscu w Nowej Hucie rodziny - mieszka nadal na lsku. (...) Rano przed godzin 6 ju pracowaem w gabinecie Rady Zakadowej, a od godziny 8 byem w biurze inwestycji gwnego energetyka. (...) Midzy godzinami 20 a 22 nieraz byem jeszcze w kombinacie. Dod czsto wtedy rozmawiaem z dyrektorem naczelnym in. A. Czechowiczem, ktry zwykle o tej porze by wolniejszy. (...) W takich rozmowach czsto te wspuczestniczy I sekretarz KZ PZPR tow. pose Zb. Jakus. (...) Czuem si znowu w swoim ywiole. Lubiem byd w staym napiciu. Ilu byo takich budowniczych Nowej Huty, Turoszowa, Kdzierzyna, Tarnobrzegu, Owicimia, Tarnowa, Pocka i dziesitka innych wielkich inwestycji pierwszego powojennego dwudziestolecia! Dobrze, e pamitniki inynierw zachowaj dla potomnoci wspomnienia z ich lat ycia penych napicia i wysiku. Wiele cytatw, byd moe trafniej dobranych, ni to uczyniem w tym wstpie, mona by przytoczyd z innych pamitnikw dla zilustrowania tych lat heroicznej pracy inynierw. Omawiane wspomnienia pasjonuj tym wicej, w im spokojniejszej formie s pisane, zwaywszy, e stan staego napicia by dla tych ludzi przez wiele lat ywioem, w ktrym si dobrze czuli, oni niezapomniani budowniczowie podstaw nowej ekonomiki, a przez ni nowego adu spoecznego w kraju. Nie chciabym przeduad przedmowy, wic chod enumeracyjnie wymieni problemy, ktre uwany czytelnik w rnorakim, szerokim nawietleniu znajdzie w pamitnikach. A zatem: konflikty wywoywane zmian rodowiska, przeamywanie pierwotnych niechci i uprzedzeo do inynierw wchodzcych w zgran ju spoecznod zakadu, trudny proces przeamywania uprzedzeo praktykw do tych z papierkami (tj. majcych dyplomy ukooczenia studiw), problemy podlegoci i zwierzchnictwa, losy modych inynierw z przydziaami pracy. Wszystkie te wymienione przykadowo problemy, wszystkie nasze choroby wzrostu znajduj odbicie w pamitnikach. Nie brakuje w nich i pierwszych kartek do historii naszej ekspansji przemysowej. Tak oryginaln ze wszech miar pozycj stanowi zamieszczony w zbiorze pamitnik T. Areckiego opisujcego swj wspudzia w budowie cukrowni w Iranie. Autor przedstawia prac polskich inynierw na barwnym tle egzotycznego krajobrazu, iraoskich stosunkw spoecznych i obyczajw miejscowej ludnoci, co czyni z pamitnika lektur rwnie porywajc, jak najciekawsze wspomnienia podrnicze zawodowych pisarzy. Zbir doczeka si niewtpliwie i pozytywnych ocen, i zarzutw. Mona si spodziewad, e Pamitnikom inynierw wytknie si zarwno wystpujc tu i wdzie pretensjonalnod formy, jak i jej surow nieudolnod. Moe wytknie im si take, e w wikszoci s tylko opisem fragmentw przeyd, jeeli nawet obejmuj okres kilku lat (a przecie czasem omawiaj one przeycia jedynie miesicy lub dni, jeli nie godzin!).

Poza nielicznymi wyjtkami nie ma tu pamitnikw wybitnie yciorysowych. Autorzy nie rozwodz si na og nad swoj trudn modoci. Widzimy ich najczciej ju w akcji, zawsze w konkretnych warunkach rodowiska pracy. Ale chyba takich wanie cech oczekiwalimy od pamitnikw inynierw. Zostaa przez nie rwnie potwierdzona prawda, dla kadego inyniera oczywista, ktr prbowano niekiedy podawad w wtpliwod. T prawd jest mocne, mocniejsze ni innych warstw spoecznych, powizanie stanu inynierskiego z klas robotnicz. Powizanie to, nieuniknione we wspczesnych stosunkach produkcji, stanowice najistotniejsz cech nowej techniki, miao ponadto w okresie midzywojennym szczeglny wyraz spoeczny i polityczny. Ogromna wikszod inynierw w Polsce, wanie poprzez bezporedni wpyw rodowiska robotniczego, poprzez znajomod mechanizmu hamulcw rozwoju naszego ycia gospodarczego przed rokiem 1939 musiaa byd i bya postpowa, jeli nie radykalna spoecznie. Jeeli w ostatecznym obrachunku wane jest to, co si robi, a nie to, co si mwi - inynierowie polscy nie tylko stanli w czowce budowniczych nowego ustroju spoecznego w naszym kraju, ale rwnie wywizali si z pionierskich w swej dziedzinie zadao z penym poczuciem odpowiedzialnoci. Ta wanie cecha zawodowa, jak jest u prawdziwego inyniera wysokie poczucie odpowiedzialnoci, przebija jake czsto z kart pamitnikw. Jerzy Bukowski

O konkursie
Konkurs na pamitniki inynierw ogoszony zosta przez redakcj tygodnika Polityka 23 wrzenia 1961 r. Mia on na celu zgromadzenie materiaw, ilustrujcych wydarzenia i procesy zwizane z odbudow i uprzemysowieniem Polski Ludowej. Inteligencja techniczna, inynierowie - gosiy sowa komunikatu konkursowego - to wielotysiczne grono twrcw naszego przemysu, naszej kultury materialnej, postpu technicznego, ludzie zarzdzajcy nie tylko rzeczami, ale kierujcy powanymi zespoami pracownikw. Chcielibymy uzyskad chodby czstkowy obraz dowiadczeo inynierw, dowiadczeo nagromadzonych w okresie ostatnich kilkunastu czy kilku lat, obfitujcych przecie i w dramatyczne wydarzenia: uruchamianie zdewastowanego przemysu, tworzenie nowych gazi produkcji, budowa wielkich zakadw, rekrutacja zag robotniczych z najrniejszych warstw spoecznych itp. (...) Chodzi nam szczeglnie o autentyzm, a take o moliwie osobisty stosunek do opisywanych faktw, o dokument postaw. Pragniemy rwnie, by ukazywano nie tylko fakty pozytywne, ale sigano do konfliktw, wielorakich trudnoci itp... Konkurs mia zostad zakooczony 1 maja 1962 r., jednake na prob wielu inynierw termin skadania prac przeduono do dnia 15 lipca 1962 r. Konkurs na pamitniki inynierw przynis nadspodziewanie obfity plon. Polityka otrzymaa bowiem 196 pamitnikw, wrd ktrych byo wiele prac liczcych po kilkaset stron maszynopisu. W skad sdu konkursowego weszli: dr Mieczysaw F. Rakowski - naczelny redaktor Polityki, jako przewodniczcy, oraz jako czonkowie: prof. dr Jerzy Bukowski - wczesny rektor Politechniki Warszawskiej, Marian Brandys - literat, mgr in. Jan Wacaw Czarnowski - naczelny dyrektor Wydawnictwa Czasopism Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej, Kazimierz Koniewski -literat, mgr in. Emilian Matyka -- dyrektor techniczny Biura Projektowo-Technologicznego Przemysu Motoryzacyjnego, doc. dr Adam Sarapata - socjolog, kierownik Zakadu Socjologii Pracy Polskiej Akademii Nauk, mgr in. Stanisaw Skpski - generalny sekretarz Polskiego Zwizku Inynierw i Technikw Budownictwa, red. Andrzej K. Wrblewski - publicysta, oraz red. Maciej Iowiecki kierownik dziau nauki tygodnika Polityka (sekretarz sdu konkursowego). W opracowaniu wynikw konkursu wzio ponadto udzia 20 zaproszonych lektorw - wybitnych publicystw i literatw, ktrych zadaniem byo opiniowanie wszystkich nadesanych prac i przeprowadzenie wstpnej selekcji. Jury konkursu stano przed ogromnie trudnym zadaniem -- poziom wikszoci prac by bardzo wysoki i wyrwnany. Okoo 100 pamitnikw odpowiadao w zupenoci kryteriom oceny przyjtym przez czonkw jury (wspomina o nich we wstpie prof. dr Jerzy Bukowski), kilkadziesit mogo z powodzeniem pretendowad do nagrd. Rozstrzygnicie konkursu nastpio 2 marca 1963 r. Jury postanowio nie uszczuplajc oglnej sumy pienidzy, przeznaczonych na nagrody (tzn. 60 000 z) i na wyrnienia (40 000 z), dokonad pewnych zmian wewntrznych. Zamiast przewidzianych pierwotnie trzech kolejnych nagrd (pierwszej, drugiej i trzeciej) oraz omiu wyrnieo przyznano szed rwnorzdnych nagrd po 10 000 z i szesnacie rwnorzdnych wyrnieo po 2 500 z. Ponadto wyrnienia honorowe otrzymao 25 autorw, a w

komunikacie koocowym o rozstrzygniciu konkursu uznano za stosowne wspomnied o jeszcze 40 pracach, ktre, aczkolwiek nie wymienione, zasuguj na uznanie i wykorzystanie. Nagrody po 10 000 z otrzymali: mgr in. Andrzej Chrzanowski z Turoszowa, in. Stanisaw Grabowski z Siemianowic lskich, mgr in. Leon Karewicz z odzi, mgr in. Jerzy Sowioski z Katowic, mgr in. Adam Patla z Katowic oraz in. Piotr Szafnicki z Warszawy.

Uczestnicy konkursu na pamitniki inynierw reprezentuj najrniejsze specjalnoci techniczne waciwie wszystkie waniejsze gazie przemysu, budownictwa, a take rolnictwo. Najliczniejsz grup stanowi pracownicy hutnictwa, grnictwa i przemysu maszynowego. Drugie - pod wzgldem liczebnoci - miejsce zajmuj architekci, urbanici i inynierowie zwizani z budownictwem przemysowym i mieszkaniowym. Po kilkanacie pamitnikw nadesali inynierowie-drogowcy, pracownicy komunikacji, geodeci i chemicy. Po kilka - inynierowie lenicy, rolnicy, pracujcy w przemyle lekkim i spoywczym, w instytucjach centralnych, biurach konstrukcyjnych, wreszcie pracujcy w instytutach naukowych i na wyszych uczelniach. Autorzy pamitnikw pochodz ze wszystkich stron Polski. Najliczniej reprezentowani s jednak inynierowie ze lska i z Warszawy, nastpnie z Krakowa i odzi, wreszcie z Wielkopolski i Wybrzea. Bardzo wielu pracuje w naszych najwikszych zakadach przemysowych (takich, jak Nowa Huta, Turoszw, Zakady Cegielskiego w Poznaniu, Zakady Chemiczne w Owicimiu i inne). Szczeglnie dua liczba autorw wywodzi si z maych prowincjonalnych miasteczek, z niewielkich zakadw przemysowych i budowlanych. Wyej wymieniony podzia zawodowy i geograficzny nie stanowi zaskoczenia - odzwierciedla bowiem rzeczywisty obraz przemysowej i budujcej si Polski (dziwid moe jedynie stosunkowo mniejszy udzia inynierw, reprezentujcych wkiennictwo i w ogle przemys lekki). Interesujcy jest natomiast podzia uczestnikw konkursu wedug reprezentowanych stanowisk pracy oraz wedug wieku. Ot najwicej pamitnikw napisali inynierowie znajdujcy si - mona by rzec - na niejako skrajnych pozycjach. Z jednej wic strony s to ludzie zajmujcy wysokie, kierownicze stanowiska w naszej gospodarce narodowej - a wic dyrektorzy fabryk, wielkich zakadw przemysowych, nawet caych zjednoczeo, kierownicy dziaw produkcyjnych, pracownicy rnych instytucji centralnych, profesorowie wyszych uczelni. Z drugiej za strony autorzy pamitnikw rekrutuj si spord absolwentw politechnik, dyplomowanych niemal w przeddzieo ogoszenia konkursu, staystw, praktykantw, czyli inynierw wchodzcych po raz pierwszy w skomplikowane tryby pracy produkcyjnej. Z powyszego wynika te skrajnod druga: obok stosunkowo znacznego procentu dowiadczonych inynierw z wieloletnim staem (wielu z nich skooczyo studia jeszcze przed pierwsz wojn wiatow), czsto ju emerytowanych, piszcych wic wspomnienia z odpowiednim dystansem i gbok refleksj, autorami pamitnikw jest dod liczna grupa ludzi modych (niekiedy nawet bardzo modych), ktrzy skooczyli studia w ostatnich latach i dopiero rozpoczynaj prac zawodow na szczeblach niszych, piszc swe wspomnienia-kroniki na bieco. Godnym uwagi wydaje si te fakt, e ponad 80 procent autorw pamitnikw to inynierowie zatrudnieni bezporednio w produkcji i opisujcy w zwizku z tym niejako od wewntrz codzienn prac polskiego przemyski - jego trudnoci i osignicia.

Pamitniki inynierw maj bardzo rnorodn form literack. S midzy nimi dugie wspomnieniarzeki, przedstawiajce obraz powojennej odbudowy i budowy naszej gospodarki, sigajce czsto czasw okupacji, a nawet lat przedwojennych. S pamitniki koncentrujce si wok jednej, konkretnej sprawy - np. rozruchu jakiej fabryki lub zmagao autora przy wprowadzeniu do produkcji wasnego wynalazku czy ulepszenia technicznego. S rzeczowe kroniki, prowadzone na gorco, w cigu paru miesicy, s opisy wanych i mniej wanych wydarzeo, wielkich i zupenie maych zakadw przemysowych. Wrd nadesanych pamitnikw znalazo si te kilka cennych (chod nie bardzo odpowiadajcych warunkom konkursu) monografii historycznych rnych zakadw produkcyjnych, kopalo, hut, a nawet caych okrgw przemysowych. Pamitniki inynierw stanowi bardzo cenny materia dla historykw wspczesnoci, socjologw i ekonomistw. Zainteresoway si nimi instytucje naukowe (m.in. Zakad Socjologii Pracy PAN), instytuty badawcze przemysu, placwki Naczelnej Organizacji Technicznej i inne. Zesp filmowy Start (reyser Wanda Jakubowska) zamierza wykorzystad pewne prace jako osnow dla filmu o wspczesnych inynierach polskich. Na pamitnikach inynierw oparta zostaa rwnie sztuka Andrzeja Jareckiego i Mieczysawa F. Rakowskiego pt. Stefan, wystawiona przez Teatr Powszechny w Warszawie.

Konkurs na pamitniki inynierw by jednym z najwikszych konkursw tego typu, zrealizowanych po wojnie w Polsce. Jego wyjtkowa wartod polega na tym, e w pracach konkursowych obok niejako na ywo utrwalonej historii zawarta jest rwnie jake trudna do uchwycenia atmosfera tych wszystkich lat powojennych, w cigu ktrych w wyniku istotnych przemian spoecznych i politycznych przeksztacio si oblicze naszego kraju1. M.I.

Czd prac zwaszcza prace due objtociowo drukowana jest za zgod autorw w postaci skrconej. W pewnych wypadkach poproszono autorw o rozwinicie zbyt epizodycznie potraktowanych wtkw. Dwie prace na prob autorw ukazuj si pod pseudonimami (przyp. red.).

Marian Wyrzykowski wiata wrd ruin


Jestem jednym z warszawiakw, ktry od urodzenia, tzn. w okresie 50 lat, nie opuci Warszawy (nie liczc okresu suby wojskowej w Modlinie). Koszmarny okres okupacji szczliwie przetrwaem, pracujc od roku 1939 w firmie budowlanej In. T. Adamczyk i J. Oleksiewicz na terenie elektrowni warszawskiej, przy robotach budowlanych i robotach zwizanych z ukadaniem kabli elektrycznych na terenie caej Warszawy. Naleaem do tej szczliwej grupy absolwentw Politechniki Warszawskiej z roku 1938, ktrzy w swoim zawodzie inyniera budownictwa ldowego mogli pracowad w czasie okupacji. Jako kierownik robt zatrudniaem wwczas du ilod pracownikw fizycznych: 300-400 osb. W firmie w tym okresie przewino si mnstwo ludzi. Wikszod z nich szukaa punktu oparcia przed przeladowaniami okupanta. Ausweis z wron, ktry otrzymywali pracownicy firmy, podpisany przez komisarycznego zarzdc elektrowni z ramienia okupanta, by bardzo skutecznym dokumentem, chronicym nawet przed apankami. Dziwne byy wwczas brygady robotnicze. Obok robotnikw z prawdziwego zdarzenia byli tam ludzie z wyszym wyksztaceniem. Zatrudniaem swoich profesorw z gimnazjum, absolwentw wyszych uczelni, ukrywajcych si oficerw WP i wielu, wielu innych. Warunki pracy w okresie okupacji byy bardzo cikie, ale za to wsppraca z zaog, z robotnikami bya idealna - czy nas jeden cel: Wyzwolenie. Z zaog sw rozdzieliem si w chwili wybuchu powstania warszawskiego w sierpniu 1944 roku.

W okresie powstania znalazem si na Pradze, a cilej biorc na Targwku. Bya to dzielnica, ktra najwczeniej ulega przewaajcym siom okupanta. Targwek fabryczny, okolony splotem linii kolejowych, zosta opanowany przez niemieckie pocigi pancerne, z ktrych wojska hitlerowskie dosownie sieky stawiajcych opr i dawiy resztki walczcych grup. Wielu uczestnikw powstania na Pradze musiao si wycofad ju w pierwszych dniach sierpnia, przewanie na wschd w kierunku nadcigajcej ofensywy radzieckiej, niektrzy przedarli si do Puszczy Kampinoskiej. Mnie osobicie udao si zakonspirowad przed represjami niemieckimi i przetrwaem najcisze chwile szalejcych pacyfikacji, dokonywanych na terenie Targwka, ukryty w domku mojego majstra, a cilej biorc w tunelu-studni na jego posesji midzy Zaciszem a cmentarzem brdnowskim. 12 wrzenia 1944 r. Pamitne chwile, kiedy pierwsze oddziay radzieckie i naszej 1 dywizji WP zaatakoway tereny midzy cmentarzem brdnowskim i Zaciszem. Przed 12 wrzenia nie spalimy chyba trzy doby. Obronici, nie myci, wczesnym rankiem zobaczylimy pierwsze czogi radzieckie, ktre zgrabnym manewrem otoczyy placwk niemieckiej artylerii przeciwlotniczej (okoo 200 m przed naszym domem) i prawie bez wystrzau zajy to gniazdo os.

Pamitam, z jak radoci witalimy si z odwan zaog czogw, z jak serdecznoci oni si do nas odnosili, z jak pewnoci owiadczyli, e uwolnili nas na stae, e na pewno nie zatrzymaj si, a zapdz hitlerowcw pod Berlin. Najwikszym moim pragnieniem byo - po uwolnieniu z uciliwej kryjwki - pobiec do domu rodzinnego oddalonego o 2-3 km na ul. Ziemowita, zobaczyd, czy yj moi najblisi: ona, crka (urodzia si 27 VIII 1944 r.) i rodzice. Szczliwie przedarem si przez zryty dziaaniami wojennymi teren Zacisza i Targwka i dotarem do ul. Ziemowita. Jake tragiczny obraz ukaza si mym oczom! Domy strzaskane, zgliszcza, ocaleni nieliczni mieszkaocy podobni do cieni po wielodniowym przebywaniu w piwnicach i schronach. W piwnicy ocalaego domu rodzinnego zastaem rodzin i ma sw latorol - dwutygodniow creczk. Najpilniejszym zadaniem byo zorganizowanie rodkw ywnoci dla przetrwania najbliszych dni. Za cen ocalaych resztek osobistych ruchomoci i garderoby trzeba byo zdobywad dosownie kawaek chleba, warzywa, maso i mleko (dla dziecka) wrd okolicznych podmiejskich gospodarzy, a niekiedy czynid kilkunastokilometrowe wypady w kierunku Radzymina, Zielonki i innych okolic. Stan taki dugo jednak nie trwa - do dwch tygodni. W lad za uwolnieniem Pragi budzio si tu ycie, organizowao si spoeczeostwo Pragi.

Pod koniec wrzenia 1944 r. dowiedziaem si od znajomych monterw, e zorganizowa si Zarzd Elektrowni Warszawskiej na ul. Stalowej 9. Zgosiem si do wczesnego dyrektora, tow. Benigera, i przyjty zostaem z otwartymi rkami. Miaem duo dowiadczenia z okresu okupacji w zakresie robt kablowych, tote powierzono mi kierownictwo robt ziemnych przy instalacjach elektrycznych i kablowych. Zebraem okoo 10 swoich robotnikw z dawnych potnych brygad kablowych. Nie byo dosownie ani narzdzi do pracy, ani materiaw do robt. Narzdzia zdobywa kady indywidualnie, a materiay trzeba byo wyszukiwad z pozostaoci poniemieckich w rnych ocalaych, ale pustych fabrykach. Nie dysponowalimy adnym zapasem kabli, ale wiadomo nam byo, e olbrzymie zapasy leay zakopane w trasach kablowych - w tym czasie nieczynnych. Trzeba byo tylko wiedzied, gdzie ich szukad. Nie mielimy adnych planw tras kablowych, opieralimy si jedynie na wiadomociach pamiciowych osobistych, ktre okazay si tak pewne i cenne, e na danie moglimy zawsze dysponowad potrzebn iloci kabli, muf, trjnikw itp. Z takim potencjaem produkcyjnym przystpowalimy do uruchomienia na Pradze pierwszych rde energii elektrycznej i zainstalowania owietlenia. W padzierniku 1944 r. zostay uruchomione agregaty elektryczne: w siedzibie Rady Narodowej na ul. Otwockiej, w budynku Dyrekcji PKP na ul. Wileoskiej i w Fabryce Przetworw Owocowych na Grochowie przy ul. Grenadierw. Dalsze, bardziej ambitne plany elektrowni polegay na przesaniu energii elektrycznej dla Pragi z Marek i Rembertowa.

Warunki pracy naszej brygady byy niezwyke. Pracowalimy jak onierze w warunkach przyfrontowych. Na przeciwlegym lewobrzenym terenie Warszawy byy bowiem pozycje niemieckie. Praga cigle bya pod ostrzaem niemieckich modzierzy i cikich karabinw maszynowych. Brygada nasza miaa do dyspozycji azika, do ktrego mogo si zmiecid 4 ludzi, poza tym by w dyspozycji dyrekcji duy ciarowy dodge. Czasem wypadao dla skrcenia drogi midzy ul. Wileosk a ul. Grenadierw przemknd si azikiem po najkrtszej trasie. Byy to dosownie skoki. Najtrudniejszym odcinkiem by wylot ul. Zygmuntowskiej przy Targowej. Z placu Zamkowego hitlerowcy posyali za nami serie z ckm, bezpieczniej czulimy si dopiero za zason domw na ul. Targowej. Drugim takim newralgicznym punktem by dod dugi, odkryty od strony Wisy odcinek ul. Targowej od linii rednicowej do fabryki Wedla. Przeskoczenie tego odcinka byo ju bardzo ryzykowne. Jedynie dziki temu, e Niemcy mieli spniony refleks, udawao nam si wielokrotnie przejedad tymi trasami. Wszyscy z naszej brygady wyszli szczliwie cao i zdrowo. Nie zawsze jednak moglimy naraad si na takie ryzyko. Chodzio nam rwnie o to, eby akcje nasze byy pewne i skuteczne; zwaszcza, gdy jechao si ciarwk z materiaami, trzeba byo nadoyd drogi i pewnie zajechad na wyznaczone miejsce. I tak na roboty na Gocawku i Grochowie jedzilimy przez Marki i Zielonk. Budowalimy wtedy odcinek linii wysokiego napicia, umoliwiajcy wykorzystanie energii elektrycznej z Rembertowa. Kable na ul. Grochowskiej byy w moliwym stanie i to rokowao nadziej, e od poudniowo-wschodniej czci Grochowa uda nam si uzyskad w najkrtszym czasie dopyw energii dla rodkowej czci Grochowa, by uruchomid zakady produkcyjne. Przy robotach na szosie rembertowskiej bylimy czsto ostrzeliwani, chronilimy si w wykopach na supy linii napowietrznej, bd w zagbieniach i lejach po wybuchach pociskw artyleryjskich. Cae szczcie, e uwaga Niemcw nie bya zbyt zaostrzona, widocznie myleli ju o ewakuacji Warszawy i ich akcje nie byy zbyt skuteczne. Szukajc materiaw kablowych staralimy si wybierad kable z tras peryferyjnych, aby nie demontowad sieci miejskiej, ktr mielimy w przyszoci remontowad. Jesieo 1944 roku dla mieszkaocw Pragi bya pena niespodzianek, zarwno w dzieo, jak i w nocy. Mieszkaem na ul. Ziemowita, ale w listopadzie przeprowadziem si do domu swoich teciw przy ul. Grodzieoskiej rg Radzymioskiej. Droga do pracy na Stalow wypadaa mi przez tory Dworca Wileoskiego mniej wicej w okolicy obecnego przejazdu koo b. fabryki myda Adamczewskiego. Ktrego listopadowego popoudnia (pracowaem na drug zmian) przechodzc t tras usyszaem ciki jk pocisku nadlatujcego nad Prag. Pociskw tego rodzaju przelatywao mnstwo i w zasadzie przyzwyczaiem si do ich zowrogiego wistu, ale tym razem wibracja powietrza bya tak silna, i wydao mi si, e nadlatuje on wprost na mnie. Upadem na ziemi i oczekiwaem na moment rozstania si z tym wiatem. Ostatnie sekundy przed detonacj przeyem w niezwykym napiciu. W momencie zetknicia pocisku z ziemi zostaem lekko podrzucony, ale jednoczenie miaem wiadomod, e yj, usyszaem straszny huk i poczuem, jak obsypuje mnie ziemia. W par sekund pniej podniosem gow i ujrzaem niesamowity widok. W odlegoci 20-25 m widnia olbrzymi lej rednicy okoo 30 m i olbrzymi tuman ziemi i dymu z opadajcymi kawaami ziemi, podkadw i rozerwanych szyn. Wszystko to przelatywao nade mn. Podniosem si po chwili, otrzepaem ubranie, skoczyem do leja, gdy znw usyszaem podobny jk nadlatujcego pocisku. Tym razem by

to pocisk kierowany na dalsze odlegoci w kierunku Marek. Wytrcony z rwnowagi, oguszony, w pewnym momencie zawahaem si, dokd id, ale poszedem do pracy na Stalow. W par dni pniej, ju w grudniu, miaem inne przeycie. Pracowaem wwczas na dalekim poudniowym Grochowie. W czasie pracy usyszelimy dugotrwa kanonad artyleryjsk na pnocy Pragi. Zdawao nam si, e rozpoczyna si ofensywa na lewy brzeg warszawski. Bylimy rozentuzjazmowani, e uwolnimy si od zmory ycia pod ostrzaem. Skooczylimy nawet wczeniej prac i uradowani wracalimy do centrum Pragi, aby dowiedzied si o bliszych szczegach tej kanonady, i tu dotkn mnie ciki cios. Dom, w ktrym mieszkaem rano, przesta po poudniu istnied... Budynek murowany, jednopitrowy na ul. Grodzieoskiej rg Radzymioskiej dosownie rozsypa si - na jego miejscu powsta lej gboki, wok na przylegych ulicach kupa gruzw. Szczliwie, e nikogo z mojej rodziny wwczas nie byo w mieszkaniu. Dwa powyej opisane ostrzeliwania krowami miay prawdopodobnie jako cel trafienie w siedzib naszego rzdu, ktry by ulokowany na ul. nienej. Tak, ycie wwczas pene byo podobnych niespodzianek. Ale to nie zraao mnie. Cieszyem si natomiast, e na Nowy Rok zabysy w Radzie Narodowej na Otwockiej wiata elektryczne, przyjemna bya pochwaa wczesnego ojca miasta, pukownika Spychalskiego, oceniajca wysiek pracownikw elektrowni. wiata zabysy w wielu innych punktach Pragi i Grochowa i to bya najwiksza dla nas satysfakcja za trudn prac. Obecnie po tylu latach przyjemnie jest wspomnied chwile niebezpieczeostw, ktre miny. Wwczas nie zawsze zdawalimy sobie spraw, ile tych niebezpieczeostw grozio na kadym kroku. Upajalimy si wolnoci, a jedynym naszym pragnieniem bya odbudowa i usunicie ogromu szkd, jakie wyrzdzia nam wojna. Byy chwile, ktrych trudno zapomnied! Na przykad wigilia Boego Narodzenia w roku 1944. Pierwsza choinka mego dziecka. W przeddzieo otrzymalimy dod dobre zaopatrzenie - dar ywnociowy od towarzyszy radzieckich. Od duszego czasu mona byo pierwszy raz uraczyd si prawdziw herbat, dobrze osodzon, bya mka, tuszonka, demy, papierosy, no i w ramach inicjatywy wasnego rodzimego przemysu --- czysta wyborowa. Uczta! e troch zamcay atmosfer jki przelatujcych krw? To fraszka. Wiedzielimy, e to ju dugo nie potrwa.

Od stycznia 1945 roku tempo robt elektrowni warszawskiej wzroso. Realizacja zamierzeo elektrowni - podczenia dopywu energii elektrycznej z Marek i Rembertowa -- nabieraa coraz wyraniejszego obrazu. Pracowalimy ze zdwojon si, mimo e zmarznita ziemia utrudniaa nam roboty przy kopaniu roww kablowych.

Pamitam dzieo 17 stycznia 1945 r. Pracowalimy wwczas na ul. Grochowskiej. Na szosie panowa oywiony ruch jednostek wojskowych, a zwaszcza saperskich, intensywnie dowocych olbrzymie duyce drewniane, przeznaczone na budow wysokowodnego mostu przez Wis przy ul. Karowej. W pewnym momencie przed poudniem usyszelimy od strony zanieonego brzegu Wisy melodi, nadawan z oddali przez goniki. By to hymn Jeszcze Polska nie zgina. Odkrylimy gowy i niemal ze zami w oczach wysuchalimy tej tak dawno nie syszanej melodii. To byo dla nas wyranym znakiem, e musiao si stad to, o czym marzylimy od dawna: Warszawa wolna! Ruch na Grochowskiej spotgowa si. Dokooczylimy pracy i niczym nie krpowani, ju odsonici, pomknlimy samochodem na Stalow. Rzeczywicie w tym dniu Warszawa zostaa wyzwolona. Najistotniejszym naszym pragnieniem, jako pracownikw elektrowni, byo jak najrychlej zobaczyd lewy brzeg warszawski i tereny elektrowni na Powilu. Zachowujc jak najwiksz ostronod zrobilimy wypad na teren Powila. Posuwalimy si ul. Zielenieck, pen lejw, rumowisk i niewypaw, w kierunku wysadzonych mostw: Poniatowskiego i kolejowego linii rednicowej. W okolicy Ronda cay teren przysypany by jakim tym proszkiem, mnstwo rozbitego sprztu wojennego, niewypay, pokotem lece lipy w Al. Poniatowskiego. Przeskakujc przez lej na Rondzie, zraniem sobie powanie nog i dalej nie ryzykowaem przejcia. Wsppracownicy moi poszli dalej i dotarli przez zamarznit Wis na Powile. Wiadomoci, jakie przynieli z rekonesansu z terenu elektrowni na Powilu, nie byy pomylne. Kompletna ruina, tereny zaminowane. Przyszod nie bya jednak tak beznadziejna, skoro w par dni po usuniciu najwikszych przeszkd mona byo dotrzed w wikszym skadzie na tereny zniszczonej elektrowni i myled o jej odbudowie. Ocala w duej czci budynek administracyjny na Wybrzeu Kociuszkowskim. Stosunkowo niewielkim nakadem udao si w nim urzdzid biura elektrowni dla niezbyt jeszcze licznej zaogi. Mimo ogromu zniszczeo poczulimy si gospodarzami terenu. Zaoga elektrowni powikszaa si z dnia na dzieo. Powstay ekipy uprztajce teren wytwrni, organizoway si brygady kablowe ziemne - najliczniejsze, brygada dziau transformatorw, owietlenia. Powstaway rne koncepcje popiesznego uruchomienia elektrowni. Przewaya zdecydowanie inicjatywa odbudowy wytwrni. Inicjatywa ta w zasadzie moga powstad dziki braterskiej wsppracy ekipy radzieckich specjalistwelektrykw, ktrzy zadeklarowali bezporedni rzeczow pomoc. Plan ten konsekwentnie zosta w peni zrealizowany heroicznym wysikiem wszystkich bez wyjtku pracownikw zaogi pod dyrekcj niezmoonego dyr. Benigera. Brygady kablowe zorganizowane byy w dziale kablowym. Ju w pierwszych miesicach 1945 roku powrcio wielu monterw i robotnikw z dawnych brygad z okresu okupacji, wrci jednoczenie szef dziau, mgr in. Kazimierz Kolbioski. Pod jego kierownictwem dzia ten rozwin bardzo sprawn i skuteczn akcj odbudowy sieci kablowej. Jednoczenie w poowie marca 1945 r. zorganizowaem przedsibiorstwo budowlane, grupujce robotnikw ziemnych, brukarzy oraz rodki transportowe do wykonywania robt ziemnych

i drogowych zwizanych z robotami kablowymi. Peniem w tym przedsibiorstwie funkcj kierownika technicznego robt. Z miesica na miesic praca stawaa si bardziej zorganizowana i sprawna. Roboty byy wykonywane cile wedug planu i bardzo terminowo. Ukadano setki metrw biecych tras kablowych w cigu dnia i rwnoczenie w tym samym dniu - a najpniej na drugi dzieo - trasy byy uporzdkowane. Bya to pewnego rodzaju akcja uporzdkowywania miasta. Terenowe roboty kablowe rozpoczto od Powila. Jake opakany by widok ulic Powila na pocztku 1945 roku! Teren dzisiejszego parku midzy Wybrzeem Kociuszkowskim a bulwarem nadwilaoskim, ogoocony z drzew, by poryty lejami po wybuchach bomb oraz rowami strzeleckimi (zwaszcza na bulwarze nadwilaoskim), umocnionymi obudow drewnian. Byy to swego rodzaju bunkry ziemne, przykryte balami, ramami okiennymi, skrzydami drzwi -- caod obsypana kilkudziesiciocentymetrow warstw ziemi. Mieszkaocy okolicznych domw Czerwonego Krzya, Solca, Dobrej, Smulikowskiego, Tamki dugo musieli wygrzebywad z tych bunkrw swoj stolark drzwiow i okienn. U wylotu Tamki nad Wis stercza smtnie kikut pomnika Syrenki. Na terenie obecnych zieleocw parku znajdowao si wwczas mnstwo min i w zwizku z tym wyznaczony by przez wojsko posterunek dla zabezpieczenia tego terenu przed wejciem osb cywilnych. Dopiero po starannym przeszukaniu terenu przez saperw, po wykopaniu setek min udostpniono ten teren osobom cywilnym i dla robt ziemnych. Miny, pociski artyleryjskie, granaty - wszdzie byo ich peno. Ludzie pracujcy przy robotach ziemnych byli tak uczuleni na tego rodzaju znalezione przedmioty i tak ostronie je odkopywali, e doszli wprost do perfekcji. Grupowalimy te rekwizyty w jednym miejscu, a zawiadomione saperskie oddziay wojskowe odwoziy je i likwidoway na peryferiach miasta. Oprcz min bardzo czsto odkopywalimy trupy. Obowizkiem naszym byo zawiadomienie Czerwonego Krzya celem zidentyfikowania znalezionych zwok. Najwikszym cmentarzyskiem byy okolice limaka przy mocie Poniatowskiego i placyk na Dobrej 14/16, gdzie mieciy si magazyny materiaw kablowych. Czstym zjawiskiem przy robotach kablowo-ziemnych byy przejcia przez leje po wybuchach bomb oraz przejcia przez hady gruzw zawalonych budynkw. Takim potnym lejem by lej na rogu Tamki i Dobrej, rednicy kilkunastu metrw, gbokoci kilku metrw, na dnie ktrego staa woda. Na obwodzie tego krateru utworzone hady ziemi sigay wysokoci I pitra. Bya to przeszkoda, ktr trzeba byo pokonad, aby wyjciow tras kablow z elektrowni wyprowadzid do rdmiecia. Czd leja trzeba byo zasypad, w innym miejscu odkopad zagruzowan tras, aby kable uoyd na rwnym poziomie. Ulica Tamka, a zwaszcza jej czd niej pooona, bya jedn wielk ruin. Gruzy z rozwalonych domw zalegay cae chodniki i du czd jezdni. Wypalone i strzaskane ruiny domw groziy zawaleniem. Z uwagi na to, e bya to wana arteria czca Powile ze rdmieciem, skierowano cay wysiek na jej odgruzowanie. Usunito tysice m3 gruzu, zburzono najbardziej niebezpieczne szkielety walcych

si ruin domw, stworzono arteri przelotow dla trasy mostowej, dla mostu drewnianego u wylotu Karowej. limak na Karowej jeszcze wwczas nie by zdatny do uytku z powodu zniszczonego wiaduktu na jego serpentynie. Pierwsza trasa komunikacyjna z centrum Warszawy (przy hotelu Polonia) na Prag biega wanie Tamk. Czego nie dokooczyy przedsibiorstwa miejskie przy porzdkowaniu Tamki, musiay zrobid nasze brygady kablowo-ziemne - musiay oczycid tras kablow na chodnikach Tamki. Dugie miesice trway cikie i niebezpieczne roboty przy naprawie tej trasy. Tymczasem posuway si naprzd olbrzymie roboty w elektrowni. Ju w pierwszej poowi 1945 roku popyn pierwszy prd z elektrowni w kierunku Powila i rdmiecia. Tego rodzaju prace trway w drugiej poowie 1945 roku i w roku 1946 z tym, e promieo dziaania siga coraz dalej od rda energii elektrycznej, tak wanej i koniecznej dla uruchomienia zakadw uytecznoci publicznej, dla uruchomienia zakadw przemysowych, dla owietlenia mieszkao. Zdawalimy sobie spraw, jak wielkie obowizki spoczyway wwczas na pracownikach elektrowni i przedsibiorstwa, z jakim napiciem spoeczeostwo Warszawy oczekiwao efektw pracy zespow naszych i pracownikw elektrowni. Jake typow postaci bya wwczas w Warszawie sylwetka robotnika z opat lub kilofem na ramieniu. Setki tych naszych ludzi-kretw lub tzw. mandolinistw kryo wwczas pieszo przez zrujnowane ulice stolicy. Ich praca przywracaa Warszawie ycie, radod i wdzicznod mieszkaocw. Cieszylimy si z kadej akcji, z kadego wykonanego zadania, z kadego prezentu, jaki moglimy zaofiarowad odbudowywanej stolicy w zakresie odbudowy sieci kablowej. Takim przyjemnym przeyciem byo wykonanie i oddanie do uytku staego zasilania kablowego dla utrzymania ruchu pierwszej kolei elektrycznej Warszawa-Otwock. Zasilenie polegao na uoeniu 5 km trasy kablowej od podstacji elektrycznej do Dworca Wschodniego. By to okres zimy 1947/1948 r., najwaniejsze roboty koncentroway si w lutym na mocie Poniatowskiego. Trzeba byo uoyd pod jezdni mostu gruby kabel elektryczny, uoyd go w trudnych warunkach atmosferycznych, z wykonaniem specjalnego pomostu podwieszonego pod jezdni mostu. Termin by dyktowany sytuacj, jaka si wytworzya z powodu zagroenia prowizorycznego zasilania trakcji elektrycznej. Zasilenie prowizoryczne wykonane bowiem byo lini napowietrzn wysokiego napicia, biegnc z Pruszkowa do Otwocka przez Wis pod widrami. Przez Wis linia napowietrzna prowadzona bya na supach drewnianych, tkwicych w korycie Wisy. Z uwagi na mron zim i grub powok lodow odcinek linii napowietrznej prowadzony przez Wis skazany by na zniszczenie przy najbliszym ruszeniu lodw. Wadzom kolejowym chodzio o utrzymanie cigoci ruchu na trakcji elektrycznej i zapewnienie dopywu energii elektrycznej nowo projektowan tras kablow. Caod akcji uzaleniona bya od terminowego wykonania tej trasy przed ruszeniem lodw. Wedug obserwacji synoptycznych ruszenie lodw przewidywane byo w koocu lutego, ale na pocztku lutego oznajmiono nam, i spodziewane jest ruszenie lodw na Wile ju w poowie lutego i naley bezwzgldnie przyspieszyd ukadanie kabli i monta muf na odcinku mostu Poniatowskiego. Przyjem to owiadczenie, naradzilimy si z zaog i podjlimy si przyspieszyd roboty, przechodzc do pracy na trzy zmiany.

Mrone i dugie noce lutowe nie sprzyjay naszemu przedsiwziciu. Brygady monterskie w wykopach montaowych w miejscach usytuowania muf kablowych miay rozpite namioty, ustawione piecyki wglowe, uoone podogi drewniane, podczone wiato elektryczne. Mimo to silne mrozy utrudniay tak powanie prac, e po 5-6 godzinach trzeba byo robot przerywad --- rce drtwiay z zimna. Trzeba byo robid czstsze zmiany. Najtrudniejsza sytuacja bya na mocie. Ciki gruby kabel, dostarczony na specjalnych bbnach, musia byd ustawiony na przyczkach mostu; naleao go bez przerwy przez kilkanacie godzin ogrzewad piecykami koksowymi, aby w moliwie krtkim czasie przecignd go na rolkach odpowiednio ustawionych na pomocie pod jezdni. Caa sztuka polegaa na rytmicznym cigniciu kabla na komend. Dwie setki par rk nieraz ju cigny tego rodzaju kable, ale w warunkach normalnych tras ldowych. Tu warunki pracy byy utrudnione, gos komendy ama si w splocie konstrukcji mostowych, trzeba byo, aby komenda dotara zarwno na przyczek, jak i pod jezdni na pomost. Zaoga rozumiaa doskonale trudnoci zadania i dooya wszelkich starao, aby wysiek jej by jak najbardziej celowy. W czasie pracy, zwaszcza noc, panowaa idealna cisza. Robotnicy zamieniali si w such. Kady zbyteczny szmer czy gos utrudnia usyszenie komendy. Nachylone postacie, oburcz obejmujce gruby kabel, rytmiczne ruchy na gos komendy -przedstawiay jaki niesamowity widok, zwaszcza w nocnym owietleniu reflektorami. Co pewien czas odpoczynek - pochylone postacie rozprostowuj si, jedni rozcieraj uszy, inni wymachuj rkami, zabijajc je o piersi dla rozgrzewki, rozbrzmiewa wtedy szmer gosw, rozmw. Po chwili znowu komenda: Za kabel! r a a z. Znw zalega cisza, przerywana tylko sowami komendy. Kabel po kilka centymetrw posuwa si po rolkach, czarny jak olbrzymie cielsko wa. Po 3-4 godzinach cay odcinek 250 m ley na waciwym miejscu. Robotnicy s zadowoleni. Wykonali zadanie. Ochrypnity jest tylko przodownik komenderujcy, ale i on zadowolony z dobrze wykonanego zadania - nakrzycza si, ale nie na prno. Tak uoono i drugi olbrzymi odcinek kabla pod mostem Poniatowskiego od strony praskiej. Roboty te ukooczylimy w terminie, dosownie w przeddzieo ruszenia lodw. Nastpnego dnia staem na mocie Poniatowskiego, z zadowoleniem przygldaem si olbrzymiej masie kry przepywajcej midzy filarami mostu. W pewnym momencie na horyzoncie wzburzonej Wisy ujrzaem pynce drewniane supy linii napowietrznej ze splotem lin miedzianych okrconych wok izolatorw. Byy to resztki linii napowietrznej spod Otwocka. Przekonaem si, jak celowa bya praca i wysiek moich brygad. Pod nawierzchni jezdni mostu pracowa ju w tym momencie nasz kabel. W ruchu pocigw nie byo adnej przerwy. W kilka dni pniej otrzymalimy od ministra komunikacji serdeczne podzikowanie za dobrze wypenione cikie zadanie. To bya bardzo wielka satysfakcja...

Jedn z ciekawszych prac bya odbudowa sieci kablowej tramwajw miejskich w Warszawie. Najwiksz trudnoci by brak kabli. Kable trzeba byo zdejmowad z ocalaych przse mostu

Kierbedzia. Duy zapas kabli, jaki zdjlimy z mostu, pozwoli na uzupenienie brakw sieci w miejscach uszkodzeo. Po kilku miesicach tej pracy na ulicach stolicy pojawiy si pierwsze tramwaje. Inn z ciekawszych prac byo wykonanie w 1948 roku staego zasilania kablowego dla trakcji elektrycznej Warszawa-Otwock w tym miejscu, gdzie w 1947 r. bya napowietrzna linia wysokiego napicia zniszczona przez wiosenny przepyw kry. Pierwszy raz po wojnie ukadano w korycie Wisy potny kabel 15 000 V. Do wykonania tych robt potrzebna bya pogbiarka Smok, ktra bagrowaa kana gbokoci okoo 3 m w dnie rzeki. Bya to przeszo kilometrowa trasa kablowa. Kable na bbnach sprowadzane byy drog wodn z Krakowa. Trzeba je byo przeadowad na specjaln bark, uoyd w tzw. semk. Barka z tymi kablami przycumowana bya do pogbiarki tak, aby kable mona byo ukadad w kana tu po wybagrowaniu. Pogbiarka jednoczenie zamulaa kana po uoeniu kabla. Bya to przyjemna praca, zaczynaa si w okresie licznej pogody lipcowej. Uylimy do tej pracy stosunkowo mao ludzi -pracowao okoo 30 robotnikw i 4 monterw. Wydajnod pracy dyktowana bya szybkoci bagrowania kanau przez pogbiark. Robota trwaa 3 miesice. Dla zaogi by to swego rodzaju wypoczynek. W pocztkach padziernika robot w caoci ukooczono, cznie z wyprowadzeniem koocwek na kraocowe supy linii napowietrznej. Ostatnim etapem miao byd zbadanie linii specjalnym aparatem kenetronowym, spisanie protokou i uroczyste przekazanie linii do uytkowania. Niestety, fina by nieoczekiwany. W czasie badao stwierdzono, i kabel jest uszkodzony - ma przerw. Przyczyna tego uszkodzenia bya zagadkowa. Wydawao si pierwotnie, e nieszczelnie zmontowano mufy, ale po dokadnym okreleniu odlegoci od punktu badania wyniki wskazay, i miejsce uszkodzenia zlokalizowane jest w odlegoci okoo 30 m od najbliszej mufy. W rodkowym korycie Wisy mufy byy wykonane bardzo starannie i dobrze. ledztwo w tej sprawie trwao bardzo dugo. Przesuchano wielu ludzi. Nie przesdzajc na razie, kto jest winny, Dyrekcja PKP polecia naszemu przedsibiorstwu natychmiast przystpid do robt i zlikwidowad uszkodzenie. Bya to ju druga poowa padziernika. Rozpoczy si szarugi jesienne, a nawet przymrozki. Naprawa bya bardzo trudna. Trzeba byo ostronie wybagrowad piasek okrywajcy w kanale kabel, podcignd nad poziom wody najblisz muf, wycignd odcinek kabla od mufy do miejsca uszkodzenia i na jego miejsce uoyd nowy odcinek kabla i zmontowad 2 mufy. Ludzie byli podenerwowani, wiedzieli, e jest to robota, ktra wynikaa z czyjego niechlujstwa czy z aktu zej woli, a ponadto pogoda stwarzaa coraz bardziej uciliwe warunki pracy. Pod koniec listopada warunki pracy byy zupenie ze, zaczyna padad nieg, wiay silne wiatry. Dni byy krtkie, po zakooczeniu pracy zapada prawie zmrok. Do pracy tej dojedaem codziennie ze widra ma dwuosobow dk z przewonikiem, miejscowym rybakiem. Pamitam jeden z ostatnich dni, kiedy ju kooczylimy roboty. Pozostawao nam tylko przed zakooczeniem montau ostatniej mufy przeprowadzid badania przewodnoci kabli. Sprowadzilimy

kosztown aparatur kontroln (wypoyczon z elektrowni warszawskiej) i dostarczylimy j na bark, na ktrej znajdowaa si ta ostatnia mufa. Badania trway dugo, ale wykazay, i kable s w idealnym stanie. Nie zwracajc uwagi na pn por, zadowoleni, wracalimy we czterech ju o zmroku na brzeg, wanie ow ma dk. Byo ciemno i zimno, a silny wiatr podcina tumany padajcego niegu. Tras owiecalimy kieszonkow latark elektryczn. Trzeba byo jeszcze przepynd odcinek Wisy jakie 30 m do brzegu, gdy latarka nam zgasa, a obaj z przewonikiem jedynie na wyczucie kierowalimy cznem ku brzegowi. W pewnym momencie przecione czno zaczepio o wystajcy pal zniszczonego mostu drewnianego. Wartki prd zakoysa lekk dk, przez pochylon burt zacza wlewad si woda. Stary monter, ciskajcy lamp kenetronow w futerale, upad pierwszy na dno dki. Na niego przewrci si drugi pracownik. Za wszelk cen staraem si utrzymad rwnowag dki w tym niebezpiecznym momencie. Ja i przewonik bylimy saperami i zyci bylimy z wod, ale trzeba byo silnych nerww, eby opanowad t niebezpieczn sytuacj. Prosilimy tych, co upadli, aby si nie ruszali, silniej pocignlimy wiosami i dobilimy w kilkanacie sekund do brzegu. Zmoczeni, wyadowalimy cenny sprzt pomiarowy, a kolegw przemoczonych przy upadku zacignlimy biegiem do zabudowao rybaka. Tam osuszylimy si, zjedlimy gorc kolacj i wkrtce odjechalimy oczekujcym samochodem do Warszawy. Caod roboty szczliwie zakooczyem 9 grudnia 1948 r., tu przed zamarzniciem Wisy. Bya to ostatnia moja praca z serii robt kablowych, ktre prowadziem od roku 1939. Dziewid najtrudniejszych lat w mym yciu, wiele niezatartych wspomnieo, przeyd, dowiadczeo i pozostawionych efektw. Ta ostatnia robota w widrach Maych znalaza swj epilog dopiero w 1951 roku. Prokuratura warszawska po bardzo szczegowym zbadaniu przyczyn awarii kabla orzeka, i bezporednim sprawc tej awarii bya zaoga pogbiarki; podczas manewrowania statkiem zaczepiono kotwic o pytko zasypany kabel i std powstao uszkodzenie. Miaem t satysfakcj, e nie powstao to z winy moich pracownikw. Po tych robotach w latach 1944-1948 zostay mi pikne wspomnienia. Jeszcze obecnie mam kontakt z wieloma pracownikami z mojej zaogi. Przy okazji w serdecznej pogawdce wspominaj wiele wsplnych przeyd. Dla mnie kade takie spotkanie jest odwieeniem wspomnieo z najciekawszego w mym yciu okresu pracy.

Robert Makus

Ruszyy pocigi
I tak zacza si po raz drugi w moim yciu odbudowa kolei. Pierwszy raz - 27 lat temu, w roku 1918, po pierwszej wojnie wiatowej, i teraz - w styczniu 1945 roku. Jaka rnica midzy jednym a drugim zadaniem. Po tamtej wojnie rozbrojeni okupanci zostawili koleje na chodzie. Tory, parowozy, wagony, cznod, warsztaty, parowozownie, stacje wodne i dworce byy po kampanii w roku 1914 i 1915 wprawdzie tylko prowizorycznie odbudowane i eksploatowane przez wojenne dyrekcje, lecz koleje byy zdatne do podjcia przewozw. Chocia w ograniczonym zakresie, mona byo natychmiast wprowadzid ruch pocigw i na wielu odcinkach zaraz po wyjciu okupanta ruszyy pocigi ju z polsk obsad. Teraz, po drugiej wojnie, sprawy te przedstawiay si znacznie gorzej. Koleje byy w niektrych rejonach, a szczeglnie warszawskim, cakowicie zniszczone.

Dziedzictwo

Pojcie kolei kojarzy si z uporzdkowanym technicznym zespoem urzdzeo staych i ruchomych, chod rozrzuconych po sieci, stanowicych jednak harmonijn caod zdoln do wykonywania funkcji przewozowej. Warsztat mojej pracy, przy ktrym spdziem okoo 30 lat, lea teraz w gruzach. Ten precyzyjny aparat przedstawia teraz mieszanin bezadnie rozrzuconego zomu. Tory zryte bombami. W lejach po nich staa gboka, brudna, zielonkawa woda. Szyny wywiezione, a nawet tam, gdzie pozostay - kada zerwana w kilku miejscach amunicj sapersk. Wypalone budynki jak rzdy kociotrupw patrzyy czarnymi oczodoami. Hale parowozowni, warsztatw, magazynw ze zwalonymi konstrukcjami dachowymi; krokwie sterczay jak ebra szkieletw jakich potworw. adnego ycia, adnego ruchu. Tylko gdzieniegdzie zadzwonia zowieszczo blacha poruszona wiatrem. Supy sieci telefonicznej przeamane adunkami wybuchowymi - jeeli nawet ktry ocala, sta przechylony, z porwanymi drutami i przypomina raczej lamentujc kobiet o rozwianych na wietrze wosach, anieli element do przenoszenia wiadomoci. Parowozy i wagony wywiezione; tu i wdzie stay na boku torowiska pojedynczo, okaleczone, wykolejone, czsto przewrcone, zapomniane. Przy ustalaniu pierwszej orientacyjnej sytuacji technicznej zagldao si do wszystkich zakamarkw czy nie znajdzie si chod troch narzdzi lub materiaw, a moe w gruzach wypatrzy si jak czd hali, w ktrej najatwiej, najszybciej bdzie mona urzdzid chodby jedno stanowisko dla lokomotyw. Urzdzid tam skromniutki rczny warsztacik w osonitym od zimna pomieszczeniu, by mc naprawiad czci parowozw czy wagonw. Z jednej strony nicod wyposaenia i niemal zerowe moliwoci transportowe, a z drugiej - ogromny gd przewozowy spoeczeostwa. Ludzie wracali do kraju z obozw, wracali wysiedleni do swych staych miejsc, i to nie tylko Polacy. Potrzebna bya ywnod, potrzebny by opa, materiay budowlane. Widzc tysice wyndzniaych, a wrd nich i dzieci - zmczone, drepcce obolaymi

nkami koo rodzicw - chciao si z kadego pokrzywionego kawaka elaza wykrzesad narzdzie, z kadego wraku parowozu czy wagonu - biegnc po szynach jednostk, a ju wprost spod ziemi wydobyd tory czy budynki, aby zestawid pocig, ulyd ludziom w ich tuaczce, wynagrodzid chodby przejechaniem kilkudziesiciu kilometrw bezmiar zaznanych udrk wojennych.

Transporty frontowe

To wszystko dziao si jeszcze wrd szczku ora. Wojna trwa. Zakooczya si ona przecie dopiero 9 maja 1945 roku, a tu mwimy o styczniu. Podczas walk nad Nys i Odr, a potem pod Berlinem, zaopatrzenie w materiay i uzbrojenie musiao pynd szerokim strumieniem. Dywizja w polu potrzebuje zaopatrzenia - rednio okoo dwch pocigw dziennie. Na froncie wschodnim po stronie radzieckiej brao udzia okoo 250 dywizji. Pozwala to zorientowad si, jak due iloci pocigw z zaopatrzeniem wojennym musiay codziennie przejd z ZSRR do strefy przyfrontowej. Wprawdzie nie wszystkie drogi transportowe prowadziy przez Polsk, jednak przewanie biegy one po naszej sieci kolejowej. W lad za posuwajc si Armi Czerwon saperzy radzieccy odbudowywali zniszczone drogi elazne dla potrzeb wojska. Koleje rosyjskie s szersze od naszych. Ich przewit wynosi 1524 mm. Nasze koleje maj przewit zwany normalnym -- 1435 mm. Rnica 89 mm nie pozwala korzystad z taboru jednej kolei na torach drugiej. Poniewa nie byo ani parowozw, ani wagonw normalnotorowych, musieli saperzy przy odbudowie jednoczenie przekud ocalae fragmenty torw na przewit szerszy. Saperzy, jak to saperzy, nie odbudowuj kolei dla duych szybkoci. Ich zadaniem jest umoliwid ruch pocigw z transportami wojskowymi. Czsto odbudowany jeden tor linii dwutorowej by kiebasoksztatny. Lea raz na jednym, raz na drugim torowisku, zalenie od tego, ktry z torw ocala. Tak odbudowany tor skada si z krtkich, czsto dwumetrowych kawakw szyn wycitych ze zniszczonych. Na stacjach, gdzie parowozy zaopatryway si w wod, czsto zamiast wiey cinieo ustawiony by pionowo kocio z uszkodzonego wagonu-cysterny. W sygnalizacji zamiast powszechnie spotykanych metalowych semaforw mona byo spotkad yw sosn lub brzoz stojc blisko toru z obcitymi gaziami - a zamiast ramienia - zwyk desk obracajc si na wbitym w ni gwodziu. Przy podawaniu sygnau pocigano desk sznurkiem. Na wiosn te semafory zazieleniy si. Mimo mojego dowiadczenia zaskakiwaa mnie inwencja saperw. Transportowe drogi elazne byy przecione pocigami wojskowymi, a ruch pasaerski by na nich z koniecznoci bardzo ograniczony. Linie dla transportw wojskowych odbudowuje si na podstawie instrukcji wojskowych. Natomiast warunki techniczne wymagane dla linii uytku oglnego s ostrzejsze. Musz one pozwalad na wiksze szybkoci i zapewniad wiksze bezpieczeostwo; szczeglnie dla pocigw pasaerskich. Nie ujmuje to wcale saperom. Umiej oni wybudowad czy odbudowad kolej i dla uytku powszechnego - zalenie od zadania, sprztu, materiaw i czasu. Niektre obiekty, jak np. most prowizoryczny na Wile w Warszawie pod Cytadel, naleay do tak zwanych majstersztykw. Most wybudowano w cigu 14 dni. W innych armiach o dobrym

mechanicznym sprzcie wymaga si budowy mostu na palach z szybkoci okoo jednego metra biecego na godzin. Most pod Cytadel mia 600 m dugoci, a wic wedug tych norm mgby byd budowany okoo 20 dni. Z linii PKP odbudowane zostay przez saperw i przekute na przewit szeroki odcinki: od Brzecia do Warszawy (dwutorowy), od Warszawy do Poznania (dwutorowy), od Narewki do Siedlec (jednotorowy); przed zniszczeniem by to odcinek dwutorowy, od Biaegostoku do Warszawy (jednotorowy), przed zniszczeniem dwutorowy, od Siedlec do Makini (jednotorowy); przed zniszczeniem - dwutorowy, od Warszawy do Nasielska (jednotorowy), przed zniszczeniem - dwutorowy, od Nasielska do Iowa (jeden tor szeroki, jeden normalny), od Tuszcza do Legionowa (jednotorowy), od Makini do Ostroki (jednotorowy), od ap do Ostroki (jednotorowy).

Nie byy przekuwane na przewit szeroki linie z Warszawy przez Czstochow do Zagbia lskoDbrowskiego oraz z Warszawy przez Dblin, Kielce - rwnie do Zagbia. Linie te maj kierunek pnoc-poudnie, nie wschd-zachd, leay wic poza zainteresowaniem wojska. Nie by rwnie przekuwany odcinek od owicza do odzi Kaliskiej. Na odcinku od Warszawy do Radomia by zniszczony most na Pilicy pod Wark. Pocigi tak od Warszawy, jak i Radomia dochodziy do brzegw Pilicy, a przez rzek przeprawiano si na dkach. Ten stan trwa do grudnia 1946 r., tj. do dnia wybudowania nowego, staego, elaznego mostu.

Nasi kolejarze

Kolejarze polscy od pierwszej chwili wsppracowali z saperami radzieckimi przy odbudowie i eksploatacji drg elaznych. Jednak kierownictwo na liniach z pocigami wojskowymi sprawowa do jesieni 1945 r. (tj. do przekucia z powrotem torw na przewit normalny) personel radziecki. Na liniach normalnotorowych od pierwszej chwili odbudow i eksploatacj zajmowali si wycznie Polacy. Zoyo si wic o tyle szczliwie, e stosunkowo mniej zniszczona linia czca Warszaw z Zagbiem lsko-Dbrowskim przez Koluszki i Czstochow nie bya obciona transportami wojskowymi i znalaza si cakowicie w naszej dyspozycji. Pozwolio to wzgldnie szybko, jak na wczesne warunki, zaopatrywad Warszaw i d w wgiel, ywnod i materiay przemysowe. Jednoczenie mona byo na tej linii wprowadzid stopniowo pocigi osobowe w wikszej iloci ni to miao miejsce na innych liniach. Warunki pracy naszych kolejarzy wymagay duej wytrzymaoci fizycznej i samozaparcia. Na przykad dyurny ruchu w Wieliszewie koo Legionowa pracowa w ziemiance opuszczonych okopw, w Chotomowie - w piwnicy, w Wawrze - w jamie pod peronem.

Naprawa parowozw i wagonw odbywaa si pod goym niebem przy dwudziestostopniowym mrozie, nagimi, zmarznitymi i okaleczonymi rkami, do ktrych przymarzay narzdzia. Na niektrych stacjach, z braku jakichkolwiek pomieszczeo, biura dyurnych ruchu mieciy si w najbliszych domach mieszkalnych, w oprnionych na ten cel izbach, lecz czsto biuro dyurnego znalazo si w mieszkaniu wrd mebli i dzieciarni lokatora. Tak byo w Zielonce, Woominie, Sadownem, Treblince, Kosowie Lackim i wielu innych. Zdarzay si przy tym i sytuacje komiczne. Na jednej z takich stacji podczas dyuru modego dyurnego ona lokatora pod nieobecnod domownikw dostaa nagle bli porodowych. Dyurny przeraony nagym krzykiem zaproponowa jej kompres na gow. Odpowiedziaa mu, e tu nie chodzi o gow, lecz krpowaa si powiedzied mokosowi, w czym rzecz. Dopiero przygodna pasaerka, ktra znalaza si w kancelarii, zamkna drzwi do pokoju dyurnego i zaja si bocianem. Gdzie indziej w ocalonej czci dworca, w jedynej nadajcej si do zamieszkiwania izbie, miecio si biuro zawiadowcy stacji, kasa biletowa, magazyn stacyjny, mieszkanie zawiadowcy stacji i mieszkanie kasjerki biletowej. Przy objedzie tej linii, kto usuny spord towarzyszcych mi pracownikw zwrci uwag na zagszczenie. Dyskretnie zaproponowaem zamian kasjerki na kasjera. Ale sprawa bya ju widocznie zadawniona i spotkaem si z delikatnym sprzeciwem obu stron. Twierdzili, e nie znajd innych mieszkao, bardzo ich urzdza wsplne prowadzenie kuchni; ona wspaniale gotuje, oboje lubi te same potrawy. Przy tym ona zachowywaa si jak pierwsza naiwna, a on jak modzieniec wychowany w klasztorze. W tych czasach w podobnych przypadkach obowizyway liberalniejsze kryteria. Ale diabe podsun znowu faktora, kto szepn, e jest tylko jedna prycza w tym wielobranowym pokoju, kiedy magazynie. Aby nie komentowano niewaciwie i aby nie twierdzono, e kolej stworzya przymusowe warunki, wyremontowano zrujnowan klitk dla kasjerki. Po jakim czasie prosili mnie na lub. Podobnych wydarzeo byo wicej. W tym czasie starano si ju moliwie dokadnie ustalid plany ukadu torw, rzutw i opisw budynkw, warsztatw, stacji wodnych, schematy linii teletechnicznych, energetyki, trakcji elektrycznej itp. Robio si to, aby moliwie najwaciwiej mc dzielid rodki finansowe i materiay na odbudow. Mimo to rzdzenie na odlegod na podstawie tak zebranego materiau w wczesnych warunkach, prawie bez cznoci, mogo przynied duo bdw. Na przykad na jednej ze stacji ocala tylko murowany, bez okien, pokryty ziemi magazyn na naft i smary. W tym ocalaym obiekcie miecio si biuro stacyjne. Na domiar zego jedno skrzydo drzwi tego biura miao urwane zawiasy. Zawiadowca peni sub na owej stacji sam, ju od tygodnia - dzieo i noc bez adnej podmiany. Gdy wyszed na nasze spotkanie, przestraszyem si - przypomina jaskiniowca - zaronity, czarny, okopcony sadzami lampy naftowej bez szka, niewyspany, wyndzniay. Zapytaem go, czego by najpilniej potrzebowa, a ten skromnie poprosi o zawiasy do drzwi i o urzdzenie okienka. Nie skary si nawet, e od duszego czasu nie widzia si z rodzin. Cud, e nie zapalia si przesiknita naft ziemia w tym magazynie i nie spon w nim jedyny pracownik tej stacji. Kilka stacji dalej ocala okazay dworzec i wszystkie urzdzenia stacyjne. Nawet maszyna do pisania i szafy pene materiaw kancelaryjnych. Zawiadowca tej stacji przedstawi mi adnie na maszynie

wypisany wykaz rzekomych potrzeb o kilkudziesiciu pozycjach. Rne byo podejcie ludzi do tych spraw. W tym czasie znalelimy koo Przasnysza opuszczony obz koncentracyjny, a na jego terenie kilkadziesit dobrych jeszcze barakw. Po otrzymaniu zezwolenia baraki rozebrano i rozesano je na stacje, gdzie nie byo dworcw. Skromny zawiadowca otrzyma pierwszy z nich, otrzyma rwnie zaraz w dniu naszego objazdu przydzia dyurnego ruchu, aby mogli penid sub na zmian. Dyrekcja w Warszawie obejmowaa wwczas okoo 2000 km sieci kolejowej. Byo na niej 115 stacji wraz z przystankami osobowymi itp. okoo 300 posterunkw ruchu. Administrowad tak duym aparatem z centrali mona byo przy dobrej cznoci i sprawnych zespoach kadrowych na linii. A poniewa tego nie byo, chciao si wszdzie zajrzed osobicie, bo niektrzy z kierownikw jednostek liniowych czekali na zarzdzenia z gry, inni za wykonywali roboty przekraczajce ich uprawnienia i przyznane kredyty. Jednym trzeba byo ordynowad codziennie na czczo yk stoow papryki, a innym pomc antydatowanymi poleceniami czy zezwoleniami i zatwierdzeniem na parapecie szkicowego projektu czy kosztorysu wykonywanej lub ju wykonanej budowy. Na przykad w Lipnie, w miecie rodzinnym Wincentego Rapackiego i Poli Negri, czd dworca leaa w gruzach. Tamtejszy torowy Jan Majdek z wasnej inicjatywy odbudowa ten fragment dworca (sposobem gospodarczym). Nawet posadzki da z klepki dbowej. Przekroczy on uprawnienia zawiadowcy odcinka drogowego, naczelnika oddziau, a nawet i dyrekcji kolei. Bo np. dzisiaj taki projekt zatwierdza Ministerstwo Komunikacji. Trzeba byo nie tylko uregulowad przekroczenia, ale pochwalid i wynagrodzid. Stawiaem go innym jako przykad czowieka z inicjatyw, ktry nie czeka na prowadzenie za rk. Znalazem w nim niejako bratni dusz owian fanatyzmem odbudowy. Odbudowa dobrze, a nie umia przecie nawet czytad planw. Byli i inni, ktrzy w teczkach zwozili czci centrali telefonicznych lub urzdzeo sygnalizacji, wybierajc je czsto ze zomu. Byli i tacy, ktrzy za wasne pienidze dorabiali czci w prywatnych warsztatach. Zastanawiajcy jest fakt, e w pierwszym okresie, kiedy byy due moliwoci przeciekw niezinwentaryzowanych materiaw i sprztu oraz saba kontrola, prawie wcale nie popeniano naduyd, przynajmniej tak byo na kolei. Raczej odwrotnie, ludzie przynosili narzdzia zabrane Niemcom lub przechowywane od 1939 roku. Czsto przynosili wasne narzdzia. Ludzie byli owiani patriotyzmem, radoni wolnoci, pijani szczciem, przepenieni ambicj zawodow. Kada pochwaa, kade podzikowanie za wykonan prac, za odbudow kadego fragmentu urzdzeo kolejowych przyjmowane byy ze wzruszeniem. Widziaem, jak za uznanie rodziy si nieme - tylko wzrokiem wymawiane - nowe przyrzeczenia, nowe trudne zobowizania. Przy nastpnym objedzie, za tydzieo lub dwa, widziaem wykonane prace, ktrych w tych prymitywnych warunkach nie mogliby wykonad zwykli zjadacze chleba. Gdy na wiosn 1947 roku ruszyy lody, prowizoryczny most na Bugu pod Makini o dugoci okoo 300 metrw by powanie zagroony. Uderzenia kry byy bardzo silne. Ruch pocigw wstrzymano. Po kilkunastu godzinach zmagania si z ywioem most trzs si jak przysowiowy lid osiki. Katastrofa zbliaa si z kad godzin. Jednak przez cay czas dowoono jeszcze kamienie i zsypywano z gry do obitych balami izbic, aby ich nie podmyo lub nie cio ostrymi krawdziami pyncych tafli lodowych. W pewnym momencie, wobec obawy zerwania mostu, trzeba byo nakazad

wszystkim pracownikom opucid most. Wszyscy zeszli, tylko jeden jedyny mostowniczy, Stanisaw Podle, pozosta. Mimo kilkakrotnych poleceo opuszczenia mostu kaza podpychad na most wzki z kamieniami i nadal sam zsypywa je do izbic... Porusza si po mocie prawie na czworakach, aby nie byd zrzuconym do wody. Po kilku godzinach kra sza ju drobniejsza, skruszona po drodze. Niebezpieczeostwo mino. Dopiero wtenczas zszed Podle z uratowanego mostu. Nie bya to fanfaronada lub brawura z jego strony. Mia ju 55 lat. Gdy mu potem dzikowaem, bylimy obaj tak wzruszeni, e wzajemnie musielimy usprawiedliwiad nasze mokre oczy rzekomo silnym wiatrem na mocie. Nie wszdzie przebieg akcji by tak pomylny.

Przekucie torw

Jesieni 1945 roku na podstawie porozumienia rzdw PRL i ZSRR nastpio powrotne przekucie na przewit normalny wszystkich tych linii PKP, ktre w 1944 roku i na pocztku 1945 r. byy przekute na przewit szeroki. Oglna dugod tych odcinkw wynosia na terenie Dyrekcji Warszewskiej okoo 1000 kilometrw. Dla przekucia odcinkw jednotorowych wstrzymywano na nich cakowicie ruch pocigw i na caej dugoci jednoczenie pracowao kilkadziesit brygad. Zamknicia takie trway 1014 dni. Na liniach dwutorowych zamykano dla ruchu jeden tor, a po drugim kursowaa tylko czd pocigw. Dla przewozu podczas trwania wojny transportw wojskowych od Brzecia do Berlina oraz dla odwiezienia po zakooczeniu wojny zdemobilizowanych wojsk, sprztu, ludzi wracajcych do ZSRR z obozw byo uywanych kilkadziesit tysicy wagonw i kilkaset parowozw szerokotorowych. Z drugiej strony due iloci taboru normalnotorowego zdobytego od Niemcw stay prawie bezczynnie. Z tych wzgldw przekucie na przewit normalny i wykorzystanie do tych przewozw taboru normalnotorowego byo spraw piln. W cigu szeciu tygodni zwono okoo 1000 km torw. Narzdzi mielimy mao, ale w sierpniu i wrzeniu dzieo jest jeszcze dod dugi, a pogoda sprzyjaa. Pracowano wic przewanie na dwie zmiany - od witu do zmierzchu. Dnia 16 padziernika 1945 roku wszystkie tory Dyrekcji Warszawskiej miay z powrotem przewit normalny 1435 mm. Jednoczenie pen administracj kolei na terenie Polski przejy PKP. Od tej pory ruch odbywa si pod jednolitym kierownictwem z moliwoci stopniowego wprowadzenia wikszej liczby pocigw pasaerskich rwnie na liniach przekutych, na ktrych przedtem kursoway tylko transporty. Sprawa przekucia wyonia si zreszt dod nagle. Do takiej zmiany przewitu potrzebne s jeeli nie plany, to przynajmniej schematy ukadu torw na stacjach (stan przed przekuciem, zakres przekucia i ostateczny ukad). Jak to ju powiedziaem, tory odbudowane przez saperw nie zawsze nadaway si do ruchu oglnego, publicznego, pasaerskiego i czsto trzeba byo jednoczenie wykonad powaniejsze przerbki, aby mona byo pozwolid na jazd pocigw osobowych. Projekty sporzdzane byy odrcznie na miejscu i zatwierdzane na miejscu przez nas z upowanienia dyrektora kolei. Poniewa przebudowywao si jednoczenie kilkanacie stacji, a robt nie mona byo

wstrzymad w oczekiwaniu na projekt, trzeba byo byd wszdzie. Spdzao si w samochodzie po szesnacie godzin na dob. Ta praca miaa jednak swj urok - zwaszcza dla ludzi nie obawiajcych si podejmowania decyzji. Mona si byo wyyd wydajc polecenia szybkie i nierzadko dod wane. Przecie wikszod ukadw torowych pozostaa ta sama od przekucia do dnia dzisiejszego. Ludzie rwali si do pracy. Chcieli jak najprdzej wrcid do normalnych warunkw. Po swojej waciwej pracy przychodzili jeszcze ochotniczo do przekuwania. W tej sytuacji kade oczekiwanie na decyzj, projekt, dostarczenie narzdzi czy materiaw mogo zniechcid ludzi, a to z kolei - wpynd nie tylko na postp prac przy przekuwaniu, ale i w ogle na stosunek do pracy w PKP. Ta blisza znajomod i harmonijna wsppraca zadzierzgnita z ludmi na linii podczas pierwszych miesicy niepodlegoci --- a szczeglnie przy przekuciu - uatwia mi wydatnie prac w pniejszych latach.

Przystanki osobowe

Sied dyrekcji kolejowej w Warszawie bya do 1939 roku przystosowana raczej do obsugi miasta. Mae osiedla, gminy wiejskie, wsie tylko w niewielu przypadkach miay przystanki osobowe. Pocigi przebiegay koo wsi, lecz ludnod tych miejscowoci nie moga korzystad z pocigu. Dugod linii kolejowych Dyrekcji Warszawskiej wynosia okoo 20 000 km, a byo na niej 115 stacji, czyli odlegod midzy nimi wynosia rednio 18 km. Byy jednak i odlegoci do 30 km, np. midzy Czeremch a Hajnwk. Dod gste przystanki znajdoway si tylko w okolicach podmiejskich. W pierwszych latach ruchu autobusowego dla obsugi prowincji nie byo. Wie nie miaa wic poczeo ani kolejami, ani autobusami, a zapotrzebowanie komunikacyjne byo due. Dla kontaktu z miastem trzeba byo albo odrywad konie od pracy w polu i jechad, albo id pieszo kilkanacie kilometrw i dwigad artykuy do sprzeday czy zakupione. Najwicej jednak cierpiay na tym dzieci, zdajce do szk odlegych o kilka kilometrw od domu, szczeglnie podczas zimy. Brny po nie udeptanych i nie ujedonych nienych bezdroach, siekane po twarzy mronym wiatrem. Czsto o wicie lub o zmierzchu. Dlatego ludnod wsi masowo domagaa si budowy przystankw osobowych. Wprawdzie kade, nawet najkrtsze zatrzymanie pocigu osobowego to strata czasu na hamowanie, postj i rozpd okoo 5 minut - a pocigi w tym czasie kursoway i tak ju enujco powoli - ale jak tu nie pomc dzieciarni chccej si uczyd? Czy mona byo patrzed spokojnie, jadc wygodnie w ciepym wagonie, jak dzieci borykaj si z ywioem, brn pieszo i marzn? Mimo pewnych oporw i miernikomanii wybudowano w pierwszych latach po drugiej wojnie (wycznie na terenie Dyrekcji Warszawskiej) ponad 70 nowych przystankw. Na otwarcie nowych przystankw byem zapraszany przez komitety budowy i w miar wolnego czasu przyjmowaem zaproszenia. Niektre przystanki otwieraem jako przedstawiciel PKP, np. w Sarnakach

pod Siemiatyczami, w Mysakowie koo Arkadii w pobliu Nieborowa, w Supsku koo Mawy, Przyku Duym koo Rogowa i w wielu innych miejscowociach. Szczeglnie wzruszajca jest przy takich otwarciach wasnej stacji radod dzieci. Gdy si patrzy w kilkaset miejcych si z radoci dziecicych oczu, czy mona odmwid nastpnemu komitetowi budowy innego przystanku? Pniej, po roku 1956, w miar rozwoju komunikacji autobusowej, sprawa budowy nowych przystankw stracia na ostroci. Autobus przewozi prawie od drzwi do drzwi, tj. ze rodka wsi do centrum miasta, za do przystanku kolejowego trzeba dojd i to czasami dod daleko. Rwnie i stacje PKP s w wielu przypadkach oddalone od miasta o kilka kilometrw. Koszt wasny przebiegu autobusu jest wielokrotnie taoszy od przebiegu na teje drodze pocigu. Mona wic tymi samymi nakadami uruchomid znacznie wicej autobusw. Takie zalety komunikacji samochodowej, jak elastycznod przystosowania przystankw, czstotliwod, szybkod spowodoway, e wie zacza bardziej ubiegad si o linie PKS, a mniej o przystanki PKP. Teraz buduje si jeszcze nowe przystanki kolejowe, lecz raczej tylko na liniach podmiejskich, o duym ruchu pasaerskim, aby droga dojcia z domu do punktu wsiadania bya moliwie krtka.

Rozbudowa

W pierwszych latach po wojnie starano si na razie zasklepid najwiksze wyrwy na kolei. Nie byo czasu ani rodkw na przystosowanie sieci PKP do nowych sposobw eksploatacji. Podobnie jak to miao miejsce w innych dziedzinach naszego kraju, rozbudowa drg elaznych zacza si stopniowo dopiero od roku 1950. Ale i tu, jak z przysowiowym medalem, byy dwie strony. Z jednej - mona byo przystosowad kolej do rosncych z dnia na dzieo potrzeb, modernizowad, elektryfikowad, dieselizowad, mechanizowad, automatyzowad, rozszerzad, powikszad, rozbudowywad itp., za z drugiej strony - aby co wybudowad, trzeba byo spraw przecignd przez ogromnie rozbudowany aparat biurokratyczny. Dyrekcja chciaa budowad, miaa przyznane rodki pienine i materiaowe, lecz bya zalena od biur projektowych i od wykonawcw, a tym nie zawsze si tak spieszyo jak nam, ktrzy musielimy wysuchiwad susznych narzekao spoeczeostwa na braki w kolejnictwie. Dokumentacja na budow przechodzia przez trzy etapy: zaoenia do projektu, projekt wstpny i projekt techniczny. Przechodziy one nadto przez trzy instancje komisji ocen projektw inwestycyjnych (w skrcie KOPI) a to: w dyrekcji kolei, w Ministerstwie Komunikacji i w PKPG. Projekt np. elektryfikacji linii skada si z projektw branowych: sieci zasilania, podstacji, sieci roboczej, ukadu torw stacyjnych, budynkw, urzdzeo sygnalizacji, owietlenia zewntrznego stacji, cznoci itd., itd. Nad jedn tak dokumentacj odbywao si kilkanacie posiedzeo KOPI, nim wreszcie inwestor otrzyma j zatwierdzon. Dobrze, jeeli na takiej komisji ocen gos zabierali ludzie obeznani ze spraw, lecz biada, gdy znalaz si wszystkowiedzcy, nie majcy adnego rozeznania, i proponowa drobn zmian kadc ca spraw.

Gdy si udao przeprowadzid projekt przez Scyll i Charybd wszystkich KOPI i uporao z obstawionym miernikami wykonawc, wwczas drao si, czy po zakooczeniu roboty budynek nie bdzie zabrany przez kogo innego i na inne cele. Trzeba byo mied troch dowiadczenia yciowego, aby si nie zniechcid i mimo tych kd nadal chcied pracowad. Byy i przypadki mieszne. Na jednej ze stacji w Warszawie sta od duszego czasu nieczynny, rozbrojony pocig pancerny. Mia byd wysany celem rozmontowania do warsztatw w Bydgoszczy. Pewnego dnia zgoszono, e w Ciechanowie bezprawnie zajto nam wyremontowany wieo przez kolej blok mieszkalny i podobno strzee go kilkunastu uzbrojonych ludzi. Poleciem wysad ten pocig pancerny do Ciechanowa. Wied o tym gruchna po linii. Agresorzy wycofali si, a pocig pancerny przeszed przez stacj Ciechanw bez zatrzymania do Bydgoszczy. Przykady te dobitnie pokazuj, e praca w tych warunkach nie zawsze bya przyjemna. Zmarnowao si duo czasu i zdrowia na odrabianie genialnych pomysw. Byy dni, w ktrych szo si do pracy z wielk niechci. Nie zawsze praca bya pieni ycia. Widziao si jednak, e mimo sporadycznych zahamowao buduje si dod duo i koleje, chocia powoli, lecz stale si poprawiaj. Szczeglnie widad to w dziedzinie elektryfikacji i urzdzeo sygnalizacji. W tych ostatnich PKP zrobiy duy krok naprzd. Od cakowitego prymitywu w roku 1945 zdobylimy si obecnie na zupenie nowoczesne elektryczne urzdzenia, wyprzedzajc szereg kolei zachodnioeuropejskich. A to zapewnia wiksze bezpieczeostwo przejazdu. Ten wycig, ta rywalizacja na polu istotnej modernizacji pochaniay czowieka, kazay zapominad o chwilowych nieporozumieniach, a nawet trzeba byo tumaczyd rozgoryczonym czasami wsppracownikom, e nie zawsze mona osignd cel dysponujc pocigiem pancernym. Pracuje si przecie nie dla pewnych osb, lecz dla sprawy.

Mieczysaw Strzelecki Od ruin Warszawy do uroku Starwki


15 stycznia 1945 r. Znajduj si w pobliu Warszawy - w lasach chojnowskich pod Gr Kalwari. Z huku dzia, dochodzcego z kierunku Gry Kalwarii, wnioskuj, e godziny pobytu naszych gnbicieli s ju policzone. Pozostawi po sobie na tym terenie zgliszcza okolicznych wsi i liczne groby pomordowanych podczas pamitnej pacyfikacji lasw chojnowskich, przy pomocy uzbrojonej po zby dywizji SS i Gestapo w dniu 25 sierpnia 1944 r.

Noc z 15 na 16 stycznia Bateria artylerii hitlerowskiej zajmuje pozycje w pobliu mojego mieszkania. Ofensywa wojsk radzieckich ruszya naprzd. Napawa nas to otuch. Niepokoi mnie tylko los kobiet i dzieci, gdyby miay si znaled w zasigu ognia artylerii. Na wszelki wypadek jeszcze tej samej nocy wsplnie z ssiadami kopiemy naprdce schrony polowe, zabezpieczajce chocia czciowo przed pociskami artylerii.

16 stycznia Wdruj do odlegego o 6 km Piaseczna. Przeludnione uciekinierami warszawskimi miasteczko a kipi. Niesamowity rozgardiasz panujcy na gwnej ulicy powikszaj jeszcze wycofujce si z kierunku Gry Kalwarii oddziay armii hitlerowskiej. Wtem nadlatuj od strony Wisy samoloty radzieckie i zaczynaj kosid z broni pokadowej. W jednej chwili ulice pustoszej. Wojacy niemieccy uciekaj pierwsi. Droga powrotna do Chojnowa nie jest przyjemna. Mijam po drodze wycofujce si w stron Piaseczna oddziay hitlerowskie. Idc w przeciwnym kierunku, cigam na siebie podejrzliwy wzrok onierzy. Ponowny nalot samolotw radzieckich wpdza mnie wraz z ca kolumn wojska do przydronego rowu. Samoloty otwieraj ogieo z bardzo maej wysokoci. Niemcy ponosz znaczne straty... Noc przechodzi nam na wyczekiwaniu. Tak zastaje nas ranek.

17 stycznia Wraz z mieszkaocami okolicznych domw wychodz z lasu na gwn drog, a na niej - widok, o jakim marzyem przez dugie pid lat. Drog, ktr przed paru godzinami uciekali nadludzie, teraz maszeruje Wojsko Polskie. Kolumna za kolumn w penym uzbrojeniu, z polskimi orami na dobrze nam znanych czapkach polowych. Radod nasza nie ma granic.

18 stycznia Po miesicach tuaczki znalazem si w murach wolnej stolicy. Waciwie sowo mury i sowo stolica trzeba wzid w cudzysw: przygotowany byem na najgorsze, lecz to, co zobaczyem, przekraczao moj wyobrani. Dymice jeszcze zgliszcza, ulice pitrzcych si ruin, wypalone domy, groby, martwota - niczym nie przypominaj mego rodzinnego miasta i dumnej stolicy. Czy i kiedy obudzi si ycie w tym pustym, wymarym miecie? Samochodem wojskowym dojedam tylko do ul. Puawskiej. Dalej do centrum miasta przedzieram si pieszo wrd poprzewracanych tramwajw i resztek barykad. Przy placu Zbawiciela pozostawiam towarzyszy i biegn do swego mieszkania przy ul. Szopena 14, gdzie ukrywaem si podczas okupacji. Pozostawiem tam cay swj dobytek. Dobiegam tylko do rogu Szopena. Rzut oka na dom, w ktrym mieszkaem, uwiadamia mi, e nie mam si do czego pieszyd. Kamienica wyglda jak wielka studnia, wypalona od piwnic po dach. Rozgrzebywanie rumowiska nie przynosi adnych rezultatw. Cay majtek, jaki mi pozosta, to stare ubranie, ktre mam na sobie. Zapada wczesny zmrok. Chodzenie wieczorem po ruinach moe byd niebezpieczne. Sychad warkot samolotu. Tu i wdzie rozlegaj si strzay. Noc spdzam w piwnicy wypalonego domu przy ul. Marszakowskiej.

Wczesny ranek 19 stycznia Powrt do Chojnowa. Musz zorganizowad troch ywnoci dla ony i ptorarocznej crki Graynki na kilka najbliszych dni, aby mc wrcid do Warszawy.

7 luty Mimo szczerych chci, nie udao mi si wczeniej przybyd do Warszawy. Zbyt due trudnoci miaem przy zaaprowizowaniu rodziny. Nie miaem pienidzy i nic do spienienia czy zamiany. Po ywnod musiaem pjd pieszo do znajomych a pod Grjec. Udao si. Jestem znw w Warszawie. Teraz ju bez popiechu wdruj przez znane mi dzielnice, dzi ju prawie nie istniejce. Na Puawskiej posilam si w prowizorycznym barze, mieszczcym si w tramwaju stojcym w poprzek jezdni. Wzdu wielkiej arterii wyrastaj byle jak sklecone pierwsze punkty zaopatrzeniowe dla nadcigajcych coraz liczniej mieszkaocw stolicy. Jak kadego warszawiaka po powrocie do rodzinnego miasta, i mnie nogi poniosy na Starwk; na teren heroicznych walk jej zaogi podczas powstania. Bya to dzielnica mego dzieciostwa, mych pierwszych krokw w pracy zawodowej pod kierunkiem profesora Mariana Lalewicza przy budowie domw mieszkalnych PKO przy ul. Brzozowej. Widok kamieniczek staromiejskich, wrd ktrych wychowywaem si i pracowaem, wywar na mnie wstrzsajce, niezapomniane wraenie. Czy bdzie kiedykolwiek moliwa rekonstrukcja ukochanej przez warszawiakw Starwki? Po obejrzeniu umarego miasta pragn si przekonad, jak wyglda prawy brzeg Wisy, to znaczy Praga wyzwolona we wrzeniu 1944 r.

Na wprost Karowej przed kilku dniami oddany zosta do uytku drewniany most tzw. wysokowodny. Z przedostaniem si wic przez Wis nie mam - jako pieszy - trudnoci. Praga peni dzi funkcje stolicy, gdy jest siedzib rzdu i wadz miejskich, kierowanych przez warszawskich architektw: prezydenta miasta pka Mariana Spychalskiego i wiceprezydenta Wadysawa Czarnego. Ruch niespotykany ani w okresie midzywojennym, ani podczas okupacji. Korzystam z okazji, by odszukad przyjaci mieszkajcych przed powstaniem przy Radzymioskiej. Na szczcie yj. Buzi z dubeltwki, posiek, a e takich jak ja znalazo si wicej i miejsca do spania na kach zabrako rzucam si w objcia Morfeusza na przytulne legowisko na pododze.

8 lutego Rano budzi mnie przyjemny zapach kawy zboowej. Po niadaniu id zarejestrowad si w Biurze Penomocnika Rzdu d/s Odbudowy. Czynnoci rejestracyjne nie maj nic wsplnego z biurokracj. Wpisano mnie na list kandydatw i polecono zgosid si za kilka dni do pracy. Nie sdzone mi byo jednak ani chwili czekad na prac. Po wyjciu z Biura Penomocnika Rzdu spotykam znajomego z okresu okupacji, Piotra adzioskiego. Dowiaduj si od niego, e zorganizowane w Lublinie Spoeczne Przedsibiorstwo Budowlane (SPB) utworzyo oddzia warszawski na Saskiej Kpie. Nie zwlekajc maszeruj tam. Przyjmuje mnie kierownik oddziau, in. Adam Pacek. Cae przedsibiorstwo mieci si w jednym pokoju przy ulicy Walecznych 44a, odstpionym przez Mari Pogorzelsk z jej prywatnego mieszkania. W tym samym pokoju znalazy pomieszczenia rwnie rowery - jedyny rodek lokomocji. Zostaj zaangaowany do pracy jako zastpca kierownika oddziau do spraw technicznych. Otrzymuj tymczasow legitymacj SPB oznaczon nr 3 i zaliczk na najpotrzebniejsze wydatki. S to pierwsze moje pienidze w oswobodzonej Warszawie.

9 lutego Najwyszy czas zajd si spraw uzyskania spoza Warszawy materiaw do odbudowy. W tym celu zgosiem si na ul. Kowelsk 4 do mieszkania in. arch. Eleonory Sekreckiej. Z powodu ciasnoty w gmachu rzdu (d. gmach dyrekcji kolei przy ul. Targowej 74), mieszczcym wszystkie ministerstwa, czd Biura Planowania i Odbudowy przy Prezydium Rady Ministrw mieci si w mieszkaniu prywatnym. Przemia in. Sekrecka sprawuje honory domu. Mimo pnego wieczoru zaatwia mnie niezwocznie. Otrzymuj pismo w jzyku polskim i rosyjskim z podpisem szefa biura prof. Michaa Kaczorowskiego. Jest to pierwsza komandirowka po materiay budowlane dla od-budowy stolicy. (Biuro Planowania i Odbudowy w nastpnym miesicu przeksztacone zostao w Ministerstwo Odbudowy, prof. Kaczorowski za zosta ministrem.)

15 lutego Rankiem 10 lutego wyruszam piechot do Woch pod Warszaw, do najbliszej czynnej stacji kolejowej. Std odchodz pocigi w kierunku zachodnim... Podr do Kielc przez Czstochow trwaa 3 dni - w otwartych wagonach towarowych, podczas dziesiciostopniowego mrozu, w letnim paszczu, na skrzynkach z amunicj wiezion na front. Penomocnika rzdu do odbudowy przemysu w okrgu kieleckim pka Stanisawa Ochaba (gdy do niego zostaem delegowany) nie zastaj w biurze. W tym czasie zajty jest uruchamianiem wapiennikw Kadzielnia. (Z wapiennikw tych w krtkim czasie nadszed pierwszy transport wapna do odbudowy Warszawy.)

18 lutego Powrotn drog odbywam w krtszym czasie, lecz w trudniejszych warunkach. Mrz dochodzi do 20 stopni. Jad rwnie na otwartej lorze z przygodnymi towarzyszami podry, podobnymi do mnie delegatami. Od zamarznicia ratuje nas tylko bimber. Co pewien czas butelka wdruje z rk do rk.

19 lutego W Warszawie czeka na mnie niespodzianka. Otrzymuj polecenie, aby SPB stano do przetargu na remont budynku mieszkalnego dawnej firmy E. Wedel przy ul. Puawskiej rg Madalioskiego. Budynek ten przeznaczony zosta na siedzib Ministerstwa Aprowizacji i Handlu. O tym, skd wzid drewno i fornir do uzupenienia wyszabrowanej luksusowej stolarki, skd okucia, szko itp. materiay do wykonania robt - mam bardzo mgliste pojcie. Tym bardziej trudno jest zorientowad si w aktualnych cenach robocizny. Nie istnieje adna ustalona stawka. W tym wypadku kalkulacj mona przeprowadzid tylko na tzw. nos.

26 lutego I tym razem nos nie zawid. Kalkulacja udaa si. SPB otrzyma robot, tak decyzj wyda dyrektor in. Konstanty Tyszka z Biura Planowania i Odbudowy.

27 lutego Po powrocie warszawskiego SPB, ktre wywdrowao podczas powstania do Krakowa, nastpuje scalenie obu przedsibiorstw. Kierownictwo nad caoci obejmuje in. Wojciech Pirg. W naszym lokalu biurowym, zagszczonym do ostatnich granic, brakuje tylko przysowiowej kozy. Chtnych do pracy i do otrzymania zaliczki napywa coraz wicej. Pierwszym aktem urzdowym poczonego przedsibiorstwa jest podpisanie umowy na remont domu dla Ministerstwa Aprowizacji i Handlu. Termin ukooczenia robt wyznaczony zostaje na 30 marca.

Jestem obecny przy podpisaniu umowy. Aeby si upewnid, czy nie nastpia pomyka w ustaleniu terminu zakooczenia remontu (cztery tygodnie) bd co bd duego budynku, zapytaem dyrektora Piroga, kto w tym terminie podejmie si wykonad roboty. Wskaza na mnie i szepn mi do ucha: Kolega. C robid? Zapat ministerstwa za tak szybkociowo wykonane roboty ma byd ywnod po cenach urzdowych. Dyrektor Pirg chce w ten sposb zabezpieczyd swych podwadnych przed przymusowym dalszym odchudzaniem!. Ale poza dobrymi chciami i fachow wiedz nie dysponujemy niczym wicej. Skd wzid materiay w spalonej Warszawie? Nawet jeeli co jeszcze pozostao po powstaniu dawno jest ju upynnione.

3 marca Mam zamiar dokadnie zapoznad si dzi z terenem przyszej odbudowy. Nie jest to rzecz atw. Lody na Wile ruszyy. Jedyny most tzw. wysokowodny przy ul. Karowej jest zagroony. Wielkie tafle lodu atakuj bez przerwy jego izbice. Komunikacja przez most zamknita. Wyglda na to, e przedostanie si na obszar lewobrzenej Warszawy jest marzeniem. Ale niech ywi nie trac nadziei! Na przyczku od strony ulicy Brukowej - morze gw. Kady tsknie spoglda w kierunku mostu. Wrd nich i ja z plecakiem. Posuwamy si powoli w cisku ku mostowi. Przed wjazdem - szereg onierzy radzieckich broni dostpu do mostu. Przepuszczani s tylko mczyni nioscy drewniane skrzynie napenione kamieniami dla zabezpieczenia filarw. Do nastpnej grupy, nioscej dla odmiany duy kocio napeniony rwnie kamieniami, zgosiem sw pomoc. Po dostarczeniu bagau na miejsce i wrzuceniu go przy zagroonym filarze do Wisy, znalazem si na warszawskim brzegu. Std ju otwarta droga na Puawsk. Maszeruj Karow, Krakowskim Przedmieciem, Nowym wiatem i dalej. O jakiejkolwiek lokomocji nie ma co marzyd. Na terenie budowy spotykam in. Mieczysawa Dubioskiego, przewodniczcego zarzdu Obwodu I SPB - oliborz. Otrzymuj z bratniego obwodu 20 kobiet do dyspozycji budowy. To ju co znaczy. Teraz najwaniejsz spraw jest zdobycie potrzebnych materiaw i odpowiednie ich zabezpieczenie. Po pracownika do wyszukiwania materiaw postanawiam udad si do Chojnowa. atwo jest postanowid - gorzej wykonad. Udad si, ale czym? Prowizoryczna stacja ciuchci mieci si na Suewcu przy wycigach konnych. Zapada zimowy zmrok... Po godzinie marszu jestem na miejscu. Pocigu ani widu, ani sychu. Amatorw jazdy - spora grupa. Nikt nie potrafi wywryd, czy bdzie pocig, czy nie. Po godzinnym bezskutecznym oczekiwaniu decyduj si id do Chojnowa pieszo. Jutro jest niedziela i bd mg odpoczd na onie rodziny, ktrej nie sprowadziem jeszcze do Warszawy z braku czasu i mieszkania. Znalazem towarzysza nocnej wdrwki, ale tylko do Piaseczna. Dobre i to. Gawdzc po drodze, noc ju dochodzimy do Piaseczna. Mj towarzysz skrca w lewo do Konstancina. Ja mam przed sob jeszcze 6 km do Chojnowa.

Cichaczem mijam komisariat MO w Piasecznie (obowizuje godzina milicyjna) i wydostaj si na drog midzy lasami do Chojnowa. Id samotnie przez cae 6 km. Przed Chojnowem skrcam do lasu, eby skrcid drog. Tu opuszczaj mnie siy. Zmczone caodziennym marszem nogi zaczynaj odmawiad posuszeostwa. Co chwila wpadam w gbokie doy zasypane niegiem. Plecak z dwoma bochenkami chleba dla rodziny way teraz parokrotnie wicej. I chod lasy chojnowskie znam jak swoj pust kieszeo, na przebycie 1 kilometra trac prawie godzin. Dobijam wreszcie do celu. Jest godzina druga w nocy.

5 marca Mam ju zaopatrzeniowca i magazyniera w jednej osobie - jest nim Stefan Maciejewski. Teraz obydwaj staniemy na gowie, aby zaopatrzyd magazyn. Odstpiona brygada kobiet pracuje ju przy odgruzowaniu i przygotowaniu budynku do remontu.

6 marca SPB Oddzia w Warszawie zostaje wyznaczone przez wadze paostwowe jako organ wykonawczy Biura Planowania i Odbudowy przy Prezydium Rady Ministrw do odbudowy stolicy. Nastpuje zmiana siedziby SPB. Zarzd z in. Wojciechem Pirogiem jako prezesem oraz nowo zorganizowany Oddzia Gwny w Warszawie z in. Wadysawem Skoczkiem jako dyrektorem na czele przeniesione zostaj na ulic Chocimsk. Na Saskiej Kpie pozostanie komrka SPB do odbudowy Pragi i Saskiej Kpy. Po zorganizowaniu robt na Puawskiej, na polecenie wadz SPB budow przekazuj in. Stanisawowi Piotrowskiemu. Dostaj przydzia na Sask Kp. Wracam do swej bazy.

8 marca In. Piotrowski zrzek si kierownictwa remontu budynku przy ul. Puawskiej. Powd zrzeczenia: zbyt krtki czas na wykonanie robt. Zostaj oddelegowany ponownie na Puawsk. Musz dzielid czas midzy prac na Saskiej Kpie i na Puawskiej.

13 marca Z budow na Puawskiej jestemy prawie na pmetku. Najwikszym problemem jest zakupienie okud do drzwi i okien oraz forniru do remontu drzwi. Zaoga budowy pracuje znakomicie. Kady przepracowany dzieo - to nowy sukces. Zdajemy sobie wszyscy spraw, e jest to w niewielkim stopniu zacztek odbudowy stolicy. Mj zaopatrzeniowiec spisuje si na medal. Zaopatruje nie tylko budow w materiay, lecz i jej pracownikw w ywnod.

20 marca Nasz praski oddzia SPB zatrudnia ju 19 osb personelu techniczno-biurowego. Zaangaowanych zostao duo wicej pracownikw, lecz czd - z uwagi na trudnoci zwizane z przedostawaniem si przez jedyny prowizoryczny most - zadeklarowaa gotowod pracy na terenie lewobrzenej Warszawy.

23 marca W dotychczasowym lokalu biura przy ul. Walecznych robi si niemoliwy tok. Pracujemy na stojco lub siedzc na parapetach okien. Na krzesa brak miejsca. W dalszym cigu jedynym naszym rodkiem lokomocji jest rower. Dla skrcenia czasu przejazdu na teren Warszawy korzystamy z przewozu przez Wis odziami, tzw. piaskarkami na pych.

28 marca Remont budynku dla ministerstwa przy ul. Puawskiej znajduje si w punkcie kulminacyjnym. Do kooca tygodnia zakooczymy roboty. Brakujce okucia do drzwi i okien, o ktrych wspominaem, zostay sprowadzone z Pruszkowa. Forniru do drzwi dostarczya nam prywatna firma mieszczca si na Pradze. Jeeli zleceniodawca rwnie dotrzyma umowy i wypaci nalenod w artykuach ywnociowych pierwsze wita wielkanocne w oswobodzonej Warszawie przedstawiaj si obiecujco.

31 marca Dzi zakooczylimy przewidziane zleceniem prace. Pozostaj roboty malarskie, ktre wykona inne przedsibiorstwo.

4 kwietnia Ustpujcy z SPB in. Adam Pacek wysun na swoje miejsce moj kandydatur. Otrzymuj od swych wadz polecenie zorganizowania obwodu SPB Praga-Saska Kpa dla odbudowy zniszczonych obiektw uytecznoci publicznej na terenie Pragi oraz budynkw mieszkalnych na Saskiej Kpie. Siedziba biura obwodu miecid si bdzie w przydzielonym przez kwaterunek niewykooczonym w sensie budowlanym domu przy ul. Zwycizcw 26, rg placu Przymierza.

5 kwietnia Wpyno z BOS zlecenie na odbudow zajezdni tramwajowej przy ulicy Kawczyoskiej, szpitala przy ulicy Siennickiej oraz Szpitala Przemienienia Paoskiego przy placu Weteranw. Cay zesp ludzi zatrudnionych przy odbudowie pracuje nadspodziewanie ofiarnie. Odnosi si to zarwno do pracownikw fizycznych, jak i do personelu technicznego.

7 kwietnia Budynek na biuro obwodu jest ju przygotowany. W oknach s szyby. Zamiast centralnego ogrzewania wymurowano piece ze zwykej cegy. Na pododze zamiast posadzki dbowej ley drewniany podkad pod posadzk, tak zwana lepa podoga. Parter budynku przeznaczono na kuchnie do przygotowania posikw dla przyszej zaogi. Pitro pierwsze i drugie - na pomieszczenia biurowe, pitro trzecie - na hotel robotniczy. Na magazyny przedsibiorstwa otrzymalimy rozbit przez pociski luksusow will wraz z przylegym placem przy ulicy Francuskiej 2. Zachowujemy stary murarski zwyczaj zaczynania nowej pracy w sobot. Dzi przenosimy si do nowego locum. Z przeprowadzk nie ma kopotu. Jedynym sprztem, ktry zostaje przeprowadzony, jest maszyna do pisania. Innych ruchomoci wasnych SPB nie posiada.

10 kwietnia Stan ilociowy pracownikw powikszy si do 30 osb personelu techniczno-biurowego i 400 pracownikw fizycznych. Zamiast biurek i stow biurowych wykonalimy we wasnym zakresie prowizoryczne stoliki z grubej sklejki na drewnianych koziokach.

12 kwietnia Powstaje pierwsza rada zaogowa. Przewodniczcym rady zosta Aleksander Czyewski; zastpc Stanisaw Zwierzchowski, sekretarzem - Mieczysaw Czarnak. Licz na pomoc rady zaogowej przy rozwizywaniu niektrych problemw. A problemami s: nie tylko odbudowa duej dzielnicy Saska Kpa i prawie wszystkich obiektw uytecznoci publicznej na terenie Pragi, ale rwnie sprawy mieszkao dla pracownikw oraz wyywienia i ubrania. Robimy, co mona. Kuchnia przygotowuje gorce obiady, ktre s rozwoone samochodami po budowach Pragi. Dla pracownikw Saskiej Kpy zorganizowano stowk na miejscu. Rozdziaem suchego prowiantu dla rodzin pracowniczych zajmuje si nasz dzia administracyjny. Kopotu z tym jest co niemiara.

13 kwietnia Czd pomieszczeo SPB na pierwszym pitrze przekazana zostaje pracowni architektonicznej BOS. Kierownikiem jest in. arch. Jzef owioski. Zadaniem tej pracowni jest przygotowanie dokumentacji dla programowej odbudowy Saskiej Kpy. Pozwoli to na uzyskanie duej iloci izb mieszkalnych w stosunkowo krtkim czasie.

15 kwietnia Zainstalowano dzi w biurze telefon z numerem 55. Jest to jeden z niewielu telefonw na terenie Warszawy. Do swej dyspozycji otrzymuj motocykl victoria (solwk). Ogromnie uatwi mi to sprawdzanie na miejscu przebiegu robt. Podczas jednej z poprzednich kontroli robt w szpitalu przy ulicy Siennickiej zaobserwowaem nastpujcy obraz: w dawnych izbach szkolnych, sucych obecnie jako zastpcze sale chorych Szpitala Przemienienia Paoskiego, murarze reperuj stare lub wykonuj nowe tynki. Aeby nie chlapad wapnem na lecych chorych, pomocnik murarski chodzi za murarzem z duym arkuszem dykty, osaniajc ni chorych podczas tynkowania sufitw.

16 kwietnia Poza zleceniami na odbudow rzeni miejskiej i budynku Sdw Grodzkich przy ulicy Szerokiej otrzymujemy nowe zadanie bojowe: przebudowad wntrze domu znajdujcego si na terenie parku Paderewskiego na rezydencj dla attach wojskowego ZSRR, gen. Szatiowa. Harmonogram przewiduje termin zakooczenia robt do 15 maja, czyli znw za rwne cztery tygodnie. Wyjanienie, e termin jest nierealny nawet na wyszukanie wysokiej jakoci materiaw do wykooczenia wntrz, nie odnosi adnego skutku. Kierownik nadzoru z ramienia ambasady, major Koganow, proponuje mi korzystanie z samolotu wojskowego dla wyszukania potrzebnych materiaw w innych miastach Polski. Dzikuj uprzejmie za chd przyjcia nam z pomoc. Moe zdoamy wyszukad potrzebne materiay i wykonad roboty bez uciekania si do pomocy samolotu.

17 kwietnia Weszo w ycie zarzdzenie z uchwa zarzdu SPB z dnia 6 IV 1945 roku, ustalajc stawki uposaenia zasadniczego dla pracownikw techniczno-biurowych: Inynierowie Technicy personel biurowy pracownicy pomocn. plus premia w wysokoci od 30 do 100%. - z 3 000 do z 3 500 - z 2 500 do z 2 750 - z 1 750 do z 2 500 - z 1 000 do z 2 000

20 kwietnia Roboty na terenie parku s w fazie organizacji. Mobilizujemy wysoko wykwalifikowanych robotnikw i cigamy potrzebne materiay. Zobaczymy, moe i tym razem uda nam si. Dieo mastiera boitsia (robota mistrza si boi) - jak mwi nasi przyjaciele.

23 kwietnia Zgodnie z harmonogramem rozpoczlimy roboty w parku. Na innych budowach panuje rwnie oywiony ruch. Od wita Pracy dzieli nas tylko tydzieo. Caa zaoga obwodu chce godnie uczcid swoje wito. Przygotowujemy duy emblemat z inicjaami przedsibiorstwa SPB - do umieszczenia na cianie budynku naszego biura. Kol. Jerzy Miszczak i grupa koleanek, umazani po okcie, maluj wieczorami wielkie litery na potnych arkuszach dykty.

27 kwietnia Mia niespodzianka! Naszemu obwodowi przydzielono samochd osobowy. Jest to kabriolet DKW sprowadzony ze lska. Zadania obwodu rosn z dnia na dzieo. In. owioski dorczy mi opracowany przez pracowni S BOS szkicowy plan robt na Saskiej Kpie. Plan ten przewiduje wykonanie robt w okoo 200 budynkach. Nieza porcja jak na nasze moliwoci! Musimy mierzyd siy na zamiary.

28 kwietnia Jak wielkie znaczenie dla warszawiakw maj artykuy ywnociowe i ubranie, wiadczy pierwszomajowa nagroda, jak otrzymaem w naturze z zarzdu SPB w postaci pary obuwia i 1 kg cukru.

1 maja 1945 r. - Pierwsze wito Pracy w wyzwolonej Warszawie Zaoga obwodu prawie w komplecie na miejscu zbirki. Std pochodem udajemy si na miejsce manifestacji pierwszomajowej - na plac Teatralny. Zatrzymujemy si w pobliu ruin dawnego ratusza. A oto ul. Wierzbowa. Od strony placu Saskiego nadciga jakby duy oddzia kawalerii z czerwonymi i biao-czerwonymi proporczykami na lancach. To maszeruje pena obsada Biura Odbudowy Stolicy, pod wodz swego dyrektora, in. arch. Romana Piotrowskiego. Kady niesie dug szturmwk z proporczykiem. Ten las chorgiewek sprawia wraenie oddziau kawalerii. W podniosym nastroju rozpoczyna si wiec pierwszomajowy. Z balkonu opery padaj sowa, potpiajce wojn i napastnikw. Sowa te, rozlegajce si echem gonikw wrd otaczajcych nas ruin: opery, ratusza i paacu Blanka, sprawiaj na suchaczach ogromne wraenie.

9 maja Wiadomod o pokonaniu Niemcw i zakooczeniu wojny Warszawa przyjmuje z wielk radoci. Wieczorem - iluminacja miasta i kolorowe ognie sztuczne tworz widok, jakiego warszawiacy nie ogldali przez cay okres wojny. Moemy ju bez reszty powicid swe siy odbudowie zrujnowanej stolicy i zniszczonego kraju.

15 maja Roboty w parku Paderewskiego z ogromnymi trudnociami dobiegy kooca. Wntrze budynku zostao przebudowane i wykooczone na skal godn swego przeznaczenia.

5 czerwca Zostaje wcielone do naszego obwodu b. Pogotowie Budowlane Zarzdu Miejskiego. Kierownikiem tej komrki jest Jan Bzdawka. Skad osobowy grupy: 10 pracownikw umysowych i 20 pracownikw fizycznych. Rwnie przejty zosta przez nasz obwd b. Dzia Urzdzeo Mechanicznych Zarzdu Miejskiego z pitnastoma osobami personelu umysowego i odpowiedni obsad montersk. Dotychczasowym kierownikiem grupy by Franciszek Majewski. Z tej grupy instalacyjnej zostaje utworzony wydzia robt instalacyjnych pod kierownictwem in. Mariana Niewiarowskiego. Cay stan osobowy personelu techniczno-biurowego obwodu wynosi ju 60 osb. Pracownikw fizycznych jest 520. Robi si prawdziwa wiea Babel. Szybki rozwj kadrowy obwodu ma swoje uzasadnienie przy realizacji programowej odbudowy Saskiej Kpy. Odbudowa ta przechodzi z fazy projektowania do stadium realizacji.

18 czerwca Powrciem z Krakowa, z konferencji kierownikw oddziaw SPB. Podr w obie strony odbylimy w otwartych samochodach pciarowych. Po kadej jedzie bylimy tak zakurzeni, e nie moglimy wzajemnie si rozpoznad. W pokoju krakowskiego hotelu bawi mnie, jak mieszkaoca zapadej wsi, widok lejcej si wody z kurkw umywalki. W naszych mieszkaniach w Warszawie jest to na razie marzeniem... W obradach, ktre trway dwa dni: 16 i 17 czerwca, wzia udzia caa mietanka wiata technicznego, zatrudnionego w SPB na terenie kraju. Tematem obrad byy zagadnienia programowo-ideowe spdzielczoci budowlanej i SPB oraz problemy organizacyjne. Odniosem wraenie, e obwd nasz pod wzgldem organizacyjnym i technicznym nie pozostaje w tyle za innymi oddziaami SPB.

2 lipca Na wszystkich odcinkach roboty przebiegaj zgodnie z przewidywaniami. Przy wykaoczaniu budynkw dla ministerstwa i attach wojskowego nabralimy ju takiego dowiadczenia, e obecne nasze trudnoci nie maj wikszego wpywu na przebieg robt. Zaopatrzenie w potrzebne materiay uatwia nam wydatnie wydzia zaopatrzenia oddziau gwnego SPB. Odbudowa Saskiej Kpy ruszya ju pen par. Na pocztek posza budowa studni artezyjskiej. Studnia ta ma suyd jako rezerwa do zaopatrywania w wod mieszkaocw Saskiej Kpy na wypadek awarii wodocigu miejskiego.

Rwnie w pierwszej kolejnoci rozpoczynamy remont szkl przy ulicy Obroocw nr 25 i 31, jak rwnie szpitala PCK przy ulicy Katowickiej 4. Trudnoci techniczne przy tego rodzaju specjalistycznych robotach budowlanych usuwane s przez personel techniczny z du znajomoci zawodu. Zawalone dachy elbetowe podnosi si przy pomocy zwykych rcznych podnonikw samochodowych (innego sprztu nie posiadamy) i osadza na wymurowanych filarach. Dziki tak uproszczonej metodzie odbudowa porozwalanych ostatnich piter budynkw trwa bardzo krtko. Wikszego natomiast wysiku technicznego wymagaj cakowicie prawie zniszczone obiekty uytecznoci publicznej na terenie Pragi, jak np. zajezdni tramwajowej, rzeni miejskiej lub pawilonw Szpitala Przemienienia. Otrzymaem urzdow nominacj na przewodniczcego Zarzdu SPB Obwd Praga-Saska Kpa i kierownika obwodu.

21 lipca Pierwsz rocznic niepodlegoci obwd nasz wici duymi sukcesami w pracy. Caa Saska Kpa to jeden wielki plac budowy. Na kadym prawie budynku tablica z napisem: Roboty wykonuje SPB O-II-P. Uruchomiono ju roboty przy odbudowie okoo 100 budynkw na Saskiej Kpie i przy 25 obiektach uytecznoci publicznej na terenie Pragi. Dochodz do tego samodzielne punkty robt instalacyjnych. Zaoga SPB O-II-P to dzielna armia odbudowy. Cechuje j zapa, dyscyplina i spoeczne podejcie do pracy. Niejednokrotnie brak kwalifikacji zawodowych zastpuje ogromna ambicja. Przy instalowaniu urzdzeo sanitarnych, jak umywalek i misek klozetowych, du inicjatyw wykazali dwaj monterzy. Po bliszym sprawdzeniu ich kwalifikacji zawodowych okazao si, e jeden z nich jest z zawodu rzenikiem, drugi za rymarzem. Co najdziwniejsze - nie reklamowano dotychczas adnych usterek w ich pracy. Uruchomiono ju wszystkie przewidziane planem roboty. Zaoga naszego obwodu liczy obecnie 1958 robotnikw i 150 osb personelu techniczno-biurowego.

15 wrzesie Nastpuj coraz wiksze przerwy w pisaniu pamitnika, co moe sprawiad wraenie ostudzenia zapau lub braku tematu. Nic podobnego! Po prostu jestem bez reszty pochonity prac. Przy obecnym nasileniu robt brak czasu nie tylko na pisanie pamitnika, lecz i na wypoczynek po pracy. Prowadzimy roboty budowlane i instalacyjne w blisko 200 miejscach rozrzuconych na caym obszarze Pragi i Saskiej Kpy, jak rwnie na terenie lewobrzenej Warszawy. Inynier Wiesaw Hajdo (kierownik wydziau budowlanego) szaleje na motocyklu po budowach. Jerzy Zdunikowski - dotychczasowy sekretarz zarzdu obwodu - obj kierownictwo dziau zaopatrzenia i na drugim motocyklu przyspiesza dostawy materiaw. A potrzeba ich coraz wicej.

Nie wolno nam dopucid do przestoju robt ani na chwil. Do kooca sezonu budowlanego pozostao niewiele tygodni. Wszystkie roboty prowadzone na zewntrz budynkw musz byd zakooczone przed nastaniem okresu zimowego.

31 padziernika W wyremontowanych budynkach szk uczy si ju modzie. Kierownictwa niektrych szk nadesay do SPB podzikowania za sprawne przeprowadzenie robt. Czd mieszkao na Saskiej Kpie oddano rwnie do uytku. Wykooczenie reszty przewidziane jest do kooca biecego roku.

14 listopada Przeywamy dramatyczne chwile. Otrzymaem od swoich wadz polecenie zmniejszenia tempa robt na okres zimy. Z czci zaogi musimy si rozstad. Robotnicy ci bd przeniesieni na teren lewobrzenej Warszawy w celu kontynuowania robt przy odbudowie.

30 grudnia Rok 1945 kooczymy zebraniem caego personelu obwodu wraz z czonkami rady zaogowej i zaproszonymi kolegami z pracowni architektonicznej S BOS. Na zebraniu tym zrobilimy bilans naszych osignid. Przy tradycyjnej lampce wina yczymy sobie dalszej owocnej pracy w roku 1946.

10 lutego 1946 r. Uroczycie obchodzimy pierwsz rocznic rozpoczcia pracy przy odbudowie Warszawy. Nastpny rok powinien przynied cakowite ukooczenie rozpocztych robt zarwno na Pradze, jak i na Saskiej Kpie.

22 lipca 1946 r. Caa Polska, caa Warszawa cieszy si, ale moe najwicej powodw do radoci w dniu wita Wyzwolenia maj mieszkaocy Pragi, Grochowa i Saskiej Kpy. Dzi nastpio oddanie do uytku odbudowanego mostu Poniatowskiego, czcego Warszaw z Sask Kp. Dugo trwa barwny pochd Alejami, mostem i Alej Waszyngtona. Radod zgromadzonych na chodnikach tumw osiga punkt kulminacyjny na widok maszerujcej defiladowym krokiem piechoty z bagnetami na karabinach niesionych w pozycji szturmowej. Przy dwikach orkiestr wojskowych mijaj nas zwarte szeregi wszystkich rodzajw broni i sub...

Pamitnik swj pisz ju teraz bardzo fragmentarycznie. Powd ten sam - brak czasu. Nie ma to wpywu na postp robt. Zdajemy sobie wszyscy spraw, e teraz kolej na nas ukooczyd zlecone roboty. Coraz czciej na naszym terenie odbywa si skromna uroczystod oddawania jakiego obiektu do uytku.

15 listopada Wraz ze zbliajcym si okresem zimowym zaczynamy zwijad manatki. Czd obsady technicznej wraz z podlegymi jej zaogami znalaza si ju na terenie lewobrzenej Warszawy. Reszta trwa jeszcze na swych posterunkach, do czasu cakowitej likwidacji robt. A robt tych pozostao ju niewiele, wrd nich Szpital Przemienienia i zajezdnia tramwajowa.

27 listopada Reorganizacja... W podniosym nastroju rozpoczyna si ta skromna uroczystod - ostatni akt istnienia pierwszej placwki odbudowy Warszawy, znanej rwnie pod kryptonimem SPB O-II-P. Skadam ostatnie sprawozdanie wadzom SPB, podkrelam, e dumni jestemy z tego, i wykonalimy swoje zadanie i wypenilimy woone na nas obowizki. Podkrelam dalej, e z takim zapaem, z jakim lud Warszawy walczy z najedc, z takim samym przystpi do pracy przy jej odbudowie. Z podsumowania dokonanego przez warszawsk pras w dzisiejszym wydaniu wynika, e autonomiczna nasza jednostka SPB w cigu ptora roku odbudowaa lub wyremontowaa 115 domw mieszkalnych, 1 koci, 17 budynkw szkolnych, 5 szpitali, 21 budynkw dla biur i urzdw, 8 zakadw przemysowych, 2 hotele, 1 teatr, 1 bank i 1 gmach Sdw Grodzkich przy ul. Szerokiej. Na zakooczenie skadam podzikowanie koleankom i kolegom za wspprac przy wykonaniu tej nieatwej pracy. Dzikuj przede wszystkim licznej zaodze robotniczej, ktrej wysikiem miasto powstaje z ruin. Podzikowanie wadz, gratulacje, i jak zwykle w takich wypadkach - lampka wina. Na tym zakooczy si oficjalnie ywot O-II-P. Nieoficjalnie za pozostaj do przeprowadzenia wszystkie prace zwizane z likwidacj obwodu.

31 grudnia 1946 r. W gronie niewielkiej ju garstki koleanek i kolegw spdzam drugiego z kolei Sylwestra na Saskiej Kpie. Likwidacja niektrych robt, zwaszcza duych, jest dla kierownikw nie mniej pracochonna ni ich kontynuacja, z tego te powodu nasza resztka przeniesiona zostanie do odbudowy innej dzielnicy Warszawy dopiero w drugiej poowie I kwartau przyszego roku - po zakooczeniu dobrze zasuonego urlopu.

Dzi - urzdzilimy zabaw w zgadywanego: przy odbudowie jakiej dzielnicy bdziemy witad nastpny Nowy Rok?

31 marca 1947 r. Jak stra poarna, ktra po skooczonej akcji przez czas duszy doprowadza do porzdku swj sprzt, tak i my po naszej dugotrwaej pracy zlikwidowalimy do zera caod spraw technicznych, materiaowych i finansowych. Potem biae szaleostwo w Zakopanem i oto znw stolica. Jestem przeniesiony subowo do oddziau gwnego SPB w Warszawie w Alejach Ujazdowskich.

30 kwietnia Dopiero po likwidacji O-II-P, gdy znalazem si na nowym terenie pracy, mogem dokonad porwnania osignid naszego praskiego obwodu z osigniciami innych jednostek SPB w latach 1945-46. A jest ich niemao! Oto odbudowane przso wiaduktu mostu Poniatowskiego i w rekordowym tempie dokonana odbudowa Teatru Polskiego pod kierunkiem in. arch. Leona Tarasiewicza, co umoliwio premier Lilii Wenedy w pierwsz rocznic oswobodzenia Warszawy, tj. w dn. 17 I 1946. Nastpnie odbudowa domw dla Ambasady Radzieckiej w Alei I Armii, prace przy odbudowie Elektrowni Warszawskiej, monta 500 domkw fioskich podarowanych nam przez Zwizek Radziecki na terenie Grnego i Dolnego Ujazdowa, a take na Polu Mokotowskim przy ul. Wawelskiej. Odgruzowanie trasy trolejbusw, rozbirka ruin dawnego Dworca Gwnego w Alejach Jerozolimskich vis--vis ul. Pankiewicza, odbudowa Paacu Sprawiedliwoci przy ul. Leszno; remont Domu Pod Orami przy ul. Jasnej rg Zgoda dla Banku Gospodarstwa Spdzielczego oraz jedna z gwnych pozycji - odbudowa domw mieszkalnych WSM na oliborzu i Kole. Nie zamyka to cakowicie listy odbudowanych przez SPB obiektw w odradzajcej si stolicy. Podczas najwikszego nasilenia robt warszawska zaoga SPB liczya ponad 20 000 ludzi. Zajty bez reszty na swym praskim odcinku pracy, dojedajc do dyrekcji SPB wybrzeem Wisy, nie dostrzegaem zmian, jakie zachodziy w wygldzie Warszawy. Obecnie mam monod skonfrontowania dzisiejszego stanu z wygldem, jaki zachowa mi si w pamici z dnia 18 stycznia 1945 r. Warszawa liczy ju 600 tys. mieszkaocw, tj. poow iloci z roku 1938. Jak to si stao, e okres chwilowego zwtpienia w moliwod odbudowy stolicy przerodzi si w spontaniczny czyn, pocigajc nie tylko mieszkaocw stolicy, lecz cay nard? Najtrafniej bodaj scharakteryzowa ten nastrj in. arch. Jerzy Grabowski w tygodniku Stolica, mwic: - Damy rad! My nad Warszaw przestalimy ju pakad. Wolimy si nad ni trudzid i pocid.

1 wrzesie 1947 r. A wic ju sma rocznica pamitnych dni hitlerowskiej inwazji? Jak ten czas leci... W dniu wczorajszym prezydent Bolesaw Bierut stan przed mikrofonem i swym apelem zmobilizowa cay nard do odbudowy kraju i stolicy. Prasa codzienna zamiecia zdjcia grupy czonkw Polskiej Partii Robotniczej, ktra pod przewodem prezydenta Bieruta odgruzowywaa Starwk. Poza wywiezieniem duej iloci gruzu z Rynku niewiele si tu zmienio od mych pierwszych odwiedzin po powrocie do stolicy w pocztkach 1945 r. Wprawdzie przestalimy istotnie ubolewad i pakad nad gruzami zburzonego miasta i odbudowa ruszya, ale daleko jest jeszcze do wyczarowania odbudowanej Starwki.

15 wrzenia 1947 r. Los zgotowa mi mi niespodziank. Przyjecha dzi do mnie mj przyjaciel, in. arch. Jzef Vogtman, dyrektor nowo utworzonego, specjalnego dziesitego oddziau Paostwowego Przedsibiorstwa Budowlanego dla konserwacji zabytkw architektury. - Czym si, chopie, obecnie parasz? - byy pierwsze jego sowa. - Jak wszyscy nasi warszawscy koledzy - odbudow Warszawy. - A czy odpowiadaoby ci kierownictwo robt przy rekonstrukcji Starego Miasta? Nie czeka dugo na moj odpowied. Jak moda panna w czasie ceremoniau lubnego szepnem: Tak.

17 wrzenia Oficjalne zaangaowanie mnie do pracy w dziesitym oddziale PPB byo ju tylko zwyk formalnoci. W prowizorycznej siedzibie przedsibiorstwa przy ulicy Smolnej 12 po zoeniu wymaganych dokumentw otrzymaem pismo angaujce.

25 wrzenia Okazuje si, e przed przystpieniem do robt zabezpieczajcych resztki ocalaych murw trzeba wypenid tzw. lepe kosztorysy. Najpierw maj byd zabezpieczone ocalae fragmenty kamieniczek: Klucznikowska - portal gotycki Rynek 21, Fukierowska - Rynek 27, Gizw - Rynek 29, Montelupich - Rynek 42 i 40, Kurowskich Rynek 38 oraz jedyny ocalay na wschodniej cianie portal: Rynek 20, Freta 16 - dom, w ktrym mieszkaa Curie-Skodowska i w ktrym zgin podczas powstania sztab Armii Ludowej. Na Nowym Miecie: historyczny zajazd przy ul. Rybaki 8 i najwspanialszy ongi Paac Rzeczypospolitej, czyli paac Krasioskich przy placu Krasioskich. Zabezpieczenie niektrych ocalaych kamieniczek jak np. Pod Murzynkiem - Rynek 36, Szlichtingw - Rynek 32, Ksit Mazowieckich - Rynek 31 zostao dokonane przez SPB we wczeniejszym okresie w 1946 r.

30 wrzenia Zaproszony zostaem do zespou kalkulacji Warszawskiej Dyrekcji Odbudowy (WDO), przed oblicze in. Franciszka Brzeskiego i in. Zenona Kooczaka. Porwnanie zoonej przez nas kalkulacji ze zoon przez przedsibiorstwa prywatne wypado dla nas pozytywnie. Broniem, jak mogem, zoonych przez nas sum kosztorysowych - w niektrych jednak wypadkach musiaem ulec. Udao mi si za to obronid kosztorys na pierwsz faz robt przy cakowicie spalonym i rozbitym paacu Krasioskich. W najbliszych dniach mielimy otrzymad zlecenie na jego odbudow.

3 padziernika Otrzymalimy i przystpili do robt. Pojechaem na Rynek Starego Miasta, aby bliej zapoznad si z czekajc mnie prac. Po dokadnych obliczeniach, dokonanych przez Biuro Odbudowy Stolicy, okazao si, e Stare Miasto zniszczone jest w 98%. Pustkowie oraz brak opau nie gwarantuj zachowania w caoci materiau drzewnego do wykonania rusztowao. Dyrektor Vogtman artobliwie radzi mi wystawiad rusztowania rano i rozbierad przed wieczorem, aby zabezpieczyd materia przed wyszabrowaniem w nocy. Podczas wdrwki po zwaach gruzu, sigajcych drugiego pitra, natrafilimy na pierwszych mieszkaocw Starego Miasta. Przy ulicy Piwnej w pobliu placu Zamkowego w zrujnowanym sklepiku mieszka Cecylia Majchrzakowa, a razem z ni jej rwnie leciwa towarzyszka i par setek gobi staromiejskich. Majchrzakowa nie opucia Starwki nawet w najtragiczniejszych chwilach. Wchodzc do wntrza owego sklepiku trudno jest okrelid, czy jest to gobnik, czy mieszkanie. Trzepocce w mrocznym wntrzu stada gobi, specyficzna woo ptaszarni, nawoywanie przez Majchrzakow swych wychowankw po imieniu - wszystko to sprawia niecodzienne wraenie.

4 padziernika Aby tradycji stao si zadod, wraz z kilkoma robotnikami wypoyczonymi z innej budowy przystpilimy do symbolicznego rozpoczcia robt. Tym razem bez przemwieo i bez tradycyjnej lampki wina. Nastrj wrd nas - garstki warszawiakw - panuje taki, jakbymy odkopywali zasypane, drogie nam szcztki.

6 padziernika Na mego zastpc do prac zabezpieczajcych na Rynku i przylegych uliczkach zaangaowany zosta budowniczy Franciszek Malinowski. miejce si zza okularw, przyjazne oczy Franka i jego siedmiomilowe filcowe buty napawaj nadziej wytrwania na zgliszczach Starwki nawet podczas trzaskajcego mrozu.

Rozpoczlimy od urzdzenia prymitywnego zaplecza: kantorku do przechowywania dokumentw i magazynu narzdzi. Na ten cel przeznaczylimy pomieszczenie w szcztkach kamienicy Kurowskich Rynek 38 i ssiedniej Montelupich - Rynek 40.

11 padziernika Na terenie dawnego paacu Krasioskich rozpoczto roboty tradycyjnie w sobot. W pierwszej kolejnoci przystpiono do usunicia zawalonych sklepieo w prawym skrzydle paacu, tam gdzie mieci si prowizoryczny lazaret w ostatnich dniach powstania. Wedug otrzymanych informacji, pod gruzami znajduj si szcztki bohaterskiego batalionu Parasol -- zwoki ciko rannych powstaocw, ktrych nie zdoano przenied w bezpieczniejsze miejsce podczas huraganu bomb lotniczych i pociskw artylerii.

15 padziernika Dzi koci sistr sakramentek na Nowym Miecie doczeka si rwnie rozpoczcia odgruzowania i zabezpieczenia ocalaych resztek zabytkowych murw. Siostry sakramentki peni dyury podczas trwania robt. Wrd zasypanych znajduj si rwnie zakonnice miejscowego klasztoru.

18 padziernika W oczyszczonym z gruzu podziemiu paacu Krasioskich odnaleziono zwoki kilkunastu czonkw batalionu Parasol. Identyfikacj zwok przeprowadza Miejskie Przedsibiorstwo Pogrzebowe. Znany warszawski architekt in. S., nie opuszczajc terenu paacu, czeka na moment odgruzowania szpitala, gdzie spodziewa si odnaled zwoki swego syna.

20 padziernika Przystpiono do ratowania resztek murw kamienicy Fukiera. Odgruzowanie parterw i piwnic przeprowadzone jest dla dokonania pomiarw i dokadniejszej inwentaryzacji, ale przyczynia si do pogorszenia stanu budynku. Lateryzacja murw, tj. proces ich chemicznego i fizycznego rozkadu, szybko posuwa si naprzd. Dzieje si to rwnie z ocala cian szczytow kamienicy Fukiera. Z chwil usunicia podtrzymujcego j gruzu zacza puchnd od strony ssiedniej kamienicy nr 25, groc zawaleniem. Ciele, naraajc ycie, podparli walc si cian skonymi podporami.

26 padziernika 10 oddzia PPB w charakterze noworodka! Dopiero dzi bowiem oficjalnie zainaugurowano dziaalnod naszego przedsibiorstwa. Ceremonia ten odby si na rusztowaniach paacu Krasioskich.

W uroczystoci wzili udzia: minister odbudowy prof. Micha Kaczorowski, wiceminister odbudowy in. Stefan Pietrusiewicz, naczelny dyrektor Centralnego Zarzdu PPB in. arch. Wacaw Piasecki i inni zaproszeni gocie.

3 listopada Nadesza jesieo, a z ni silne wichury. Podczas rekonstrukcji murw na dziedziocu kamienicy Fukiera wiatr tak rozkoysa cian, e lada chwila grozia katastrofa. Widzc niebezpieczeostwo, krzyknem do znajdujcych si na rusztowaniu robotnikw: - Chopcy, w nogi! Ledwo zdylimy uskoczyd - ciana runa. Z rusztowao, na ktrych jeszcze stalimy przed chwil, pozostay tylko drzazgi.

9 listopada Mamy powany kopot z rozwiniciem robt przy odgruzowaniu paacu Krasioskich. W mocno uszkodzonym tympanonie, z resztkami paskorzeby w piaskowcu duta A. Schltera, tkwi jednym koocem elazna belka stropowa. Drugi koniec belki opiera si na wierzchu podcitego wewntrznego filaru jak gdyby na koocu ruchomej iglicy. Iglica przy mocniejszym podmuchu wiatru chwieje si i moe rund, oparta za na niej belka, spadajc, moe zrujnowad do reszty tympanon. Przede wszystkim chodzi jednak o bezpieczeostwo pracujcych. Ustawienie rusztowao dla zabezpieczenia filara i belki stwarza niebezpieczeostwo. Z tego powodu miejsce to jest ogrodzone i czasowo niedostpne. Kiedy ju ustalilimy sposb bezpiecznego usunicia belki i rozbirki filara, nagle w poudnie, podczas przerwy obiadowej, gdy wszyscy przebywali w lewym skrzydle paacu (gdzie mieszcz si szatnie dla robotnikw i prowizoryczne biuro budowy), usyszelimy potny huk walcych si murw. W pierwszej chwili zdawao si, e to ocalae mury wal si nam na gowy. Po daniu nura na plac przed paacem ujrzelimy w miejscu, gdzie sta filar z belk na czubku, chmur ceglanego pyu, a filara ani ladu. Belka elazna ley na gruzowisku, tympanon za, z duym otworem po wyrwanej belce, pozosta na miejscu. Jak si okazao, caa ta katastrofa budowlana zostaa wyreyserowana przez majstra Zygmunta Muzy w celu zlikwidowania grocego nam stale niebezpieczeostwa ze strony wiszcej nad gowami, jak miecz Damoklesa, elaznej belki. Podczas przerwy obiadowej, gdy opustosza teren pracy, Muzyo wdrapa si jak kot po resztkach wypalonych murw do wysokoci tympanonu. Trzymajc si jedn rk zrbw, drug pchn kijem zawieszon belk. Belka spadajc pocigna za sob wolno stojcy sup. Na szczcie nie zrujnowaa caego tympanonu, nie mwic o ogromnym niebezpieczeostwie, z jakiego Muzyo wywin si cudem. Bohater nasz po zejciu z zagroonego muru otrzyma najpierw dobr murarsk wizank, a po chwili uciskalimy go z radoci, e wszystko dobrze si skooczyo. Dziki temu ryzykownemu rozwizaniu problemu wiszcej belki, moglimy teraz spokojnie odgruzowywad i zabezpieczad cay teren paacu.

16 listopada Przystpilimy do murowania nowych czci cian zewntrznych. Mamy zamiar uzupenid zburzone fragmenty paacu jeszcze przed zim i pokryd go prowizorycznym dachem. Zabezpieczy to ocalae resztki przed dalszymi zniszczeniami. Od zamiaru do realizacji droga dod duga. Mamy trudnoci z werbunkiem wykwalifikowanych murarzy do tego rodzaju murw o nieszablonowym obrysie, wymagajcych prawdziwego kunsztu. Czd wykwalifikowanych murarzy jest ju zatrudniona przy podobnych robotach, reszta za - razem z Michaem Krajewskim - sposobem szybkociowym muruje nowy Mariensztat. W naszym przypadku wprowadzono w czyn znane powiedzenie: Jak si nie ma, co si lubi - to si lubi, co si ma. Nie majc do dyspozycji murarskich asw, zadowalamy si skromniejszymi pracownikami. Najtrudniej murowad jest filary okienne o duej iloci wyskokw, zaamao i naroy. Poniewa barokowa architektura paacu obfituje w liczne filary, pilastry i pilasterki, trudnoci z robotami mamy niemao. Jaki czas amalimy sobie gowy, jak przyspieszyd tempo prac wykorzystujc do trudniejszych robt mniej wykwalifikowanych murarzy. W miejscach zaamao murw umocowalimy odpowiedni ilod pionowych drutw. Powsta w ten sposb zarys nie istniejcego jeszcze filara. Trzeba tylko dopilnowad prawidowego wizania cegie oraz murowania naroy i zaamao do pionowych drutw. Jeeli eksperyment si uda - wygramy na czasie.

29 listopada Dalsze prace w paacu Krasioskich pozostawiamy pod troskliw opiek inspektora nadzoru WDO in. arch. Beaty Trylioskiej i przenosimy si na Rynek Starego Miasta. Najwaniejsze - zabezpieczenie fragmentw cian przedstawiajcych wartod zabytkow - mamy ju za sob. Przystpujemy teraz do wykooczenia wntrz najbardziej zaawansowanej w odbudowie kamienicy Pod Murzynkiem. W przyszoci ta kamienica i inne po tej stronie Rynku zo si na Muzeum Historyczne Warszawy. Dokumentacj wntrz przygotowuje zesp architektw pod kierunkiem in. Stanisawa aryna.

1 lipca 1948 r. Dla cakowitego zabezpieczenia resztek ocalaych cian opracowano nie stosowany dotychczas sposb wzmacniania naruszonej struktury i niebezpiecznych pknid murw. Zabiegi te wykonywad bdziemy przy pomocy zastrzykw cementowych, wtaczanych do wntrza murw pod cinieniem specjalnej pompy. W pierwszej kolejnoci zabezpieczona bdzie wychylona o 30 cm ciana kamienicy Ksit Mazowieckich, podparta wielkim rusztowaniem jeszcze w 1946 r. Nastpn pacjentk stanie si kamienica Falkiewiczw.

30 listopada 1948 r. Dzi odbya si pierwsza, nieoficjalna uroczystod przy odbudowie Starego Miasta. Dyrektor Muzeum Historycznego - Adam Somczyoski - urzdzi dla zaogi odbudowujcej kamienic Pod Murzynkiem

tradycyjne wiechowe. Na widocznym miejscu zawieszono wianek z kokardami oraz drewnian pi i wgielnic. Miy wieczr z wystpami Karoliny Lubieoskiej i Henryka adosza min w niefrasobliwym nastroju przy dobrych zakskach i gorcej zachcie dyr. Somczyoskiego do dalszych wysikw.

2 wrzenia 1949 r. Opracowujemy sposb przystpienia do cakowitego odgruzowania Starego Miasta. Ogromne zway gruzu zalegajce teren naley usund i przystpid do zabezpieczenia lub rozbirki murw znajdujcych si pod gruzem.

6 wrzenia Projekt organizacji robt mamy ju z grubsza naszkicowany. Czekamy na decyzj naczelnego dyrektora Centralnego Zarzdu PPB, in. Wacawa Piaseckiego, i na zlecenie WDO - przystpienia do gigantycznej pracy.

9 wrzenia Decyzja jest. Niestety, niekorzystna dla naszego oddziau. Brzmi ona: Po zakooczeniu budowy Trasy W-Z pierwszy Oddzia Beton-Stal PPB kierowany przez in. Feliksa Prchnickiego, posiadajcy odpowiedni sprzt i zaog, przystpi do odgruzowania Starego Miasta. Dla naszego oddziau, wyspecjalizowanego w robotach konserwatorskich, pozostaje nadal kontynuowanie odbudowy zacztych kamieniczek. Na Rynku wic bd pracowad dwa przedsibiorstwa. Jedno przy odgruzowaniu, drugie przy odbudowie.

28 padziernika Odbyo si przekazanie uytkownikowi obiektu przy Rynku Starego Miasta nr 36. Takie jest urzdowe brzmienie protokou zdawczo-odbiorczego kamienicy Pod Murzynkiem dla Muzeum Historycznego m. st. Warszawy. Pierwsz kamieniczk na Rynku z wykooczonymi wntrzami dla Muzeum odbiera dyr. Adam Somczyoski. Stron zdajc jest 10 oddzia PPB, reprezentowany przez dyrektora in. arch. Jzefa Vogtmana i autora pamitnika, przy udziale inspektorw: WDO in. arch. Feliksa Kanclerza i PPB - in. arch. Aleksandra Krla.

31 grudnia Ostatni dzieo roku, jak rwnie ostatni dzieo istnienia naszego przedsibiorstwa kooczymy tradycyjnym wieczorem sylwestrowym. W lokalu biura przedsibiorstwa przy ulicy Nowogrodzkiej 40 zebraa si czd zaogi oraz personel techniczny i biurowy w komplecie, oczywicie wraz z rodzinami. Nastrj jak zwykle na progu Nowego Roku - beztroski.

Przed nami wielka niewiadoma: jak potoczy si praca w nowym przedsibiorstwie KAM (Konserwacja Architektury Monumentalnej). Powstaje ono z dniem 1 stycznia 1950 r. z poczonych oddziaw PPB: I Beton-Stal; X - roboty konserwatorskie i XVI - roboty kamieniarskie.

1 marca 1950 r. Pracujemy w nowym przedsibiorstwie KAM. Siedziba jego mieci si w baraku przy placu Zamkowym 2. Okres poprzednich dwu miesicy przeznaczony by na reorganizacj trzech oddziaw. Stworzyy one specjalne przedsibiorstwo, powoane uchwa Prezydium Rzdu po zatwierdzeniu w roku 1949 przez Naczeln Rad Odbudowy Warszawy decyzji o odbudowie Starego Miasta w ramach planu szecioletniego. Kierownictwo nowego przedsibiorstwa obj in. arch. Feliks Prchnicki. Roboty przy odgruzowaniu id dosownie ca par, gdy do cakowitego odgruzowania Rynku i przylegych ulic zmontowano i uruchomiono trakcj parow, to znaczy prawdziw ciuchci z szynami i lokomotyw. Wskie i ciasne uliczki umoliwiaj tylko czciowe korzystanie z tego rodzaju udoskonalenia technicznego. Czd gruzu wywo jednokonne pocigi, tj. furmanki.

7 marca Otrzymaem pisemne penomocnictwo do prowadzenia i kierowania robotami przy budowie tak zwanej Sidmej Serii Mariensztatu, obejmujcej ulice: Bednarsk, Furmaosk, czd ulicy Dobrej, i przejcia kierownictwa robt przy odbudowie Starego Miasta.

1 kwietnia W dniu dzisiejszym sprawy odbudowy przej od Warszawskiej Dyrekcji Odbudowy (WDO) nowy inwestor - Dyrekcja Budowy Osiedli Robotniczych (DBOR).

2 maja Tak wic objem ponownie kierownictwo odbudowy Starego Miasta wraz z prowizoryczn siedzib w baraku zwanym Zdanowiczwk2, na terenie Zamku u wylotu ul. witojaoskiej. Na waciw siedzib kierownictwa wraz z caym aparatem techniczno-administracyjnym przeznaczona jest znana wszystkim warszawiakom kamienica Baryczkw. W okresie midzywojennym suya ona za pracowni dla zespou studentw Wydziau Architektury przeprowadzajcego pod kierunkiem prof. Oskara Sosnowskiego inwentaryzacj caego Starego Miasta. Inwentaryzacja ocalaa i staa si nieocenionym skarbem dla bdcej obecnie w opracowaniu dokumentacji odbudowy dzielnicy staromiejskiej.

Od nazwiska in. Zdanowicza, kierownika przylegego odcinka budowy trasy W-Z.

6 maja Programowa odbudowa Starego Miasta wchodzi w faz realizacji. Z opracowan ju czciowo dokumentacj rozpoczynamy odbudow kamieniczek po nieparzystej stronie ulic: Piwnej i Wskiego Dunaju oraz kontynuujemy wykonywane dotychczas prace zabezpieczajce i odgruzowanie.

10 maja Natrafiamy na nieprzewidziane przeszkody. Pierwsze opracowane projekty nie obejmuj rekonstrukcji fundamentw, gdy nic nie wiadomo o ich stanie. Piwnice cakowicie zawalone gruzem. Przy opracowaniu dokumentacji przyjto, e ocalae fundamenty bd mogy byd wykorzystane do dalszej odbudowy. Po odgruzowaniu piwnic niektre fundamenty okazuj si jednak nie do uytku. S to due kamienie uoone nieregularnie na sabym spoiwie, s zmurszae mury, s rwnie podwjne cienkie cianki, na ktrych opieraj si sklepienia. Przestrzeo midzy ciankami zasypana jest gruzem, piaskiem, a nawet popioem. Optycznie sprawia to wraenie grubych fundamentw, w rzeczywistoci nadaj si one przewanie do rozbirki lub do specjalnego wzmocnienia systemem konserwatorskim. Czekamy na orzeczenie komisji ekspertw.

12 maja Zaproszona przez inwestora komisja ekspertw nie moga natychmiast wydad wicego orzeczenia dla przygotowania odpowiedniej dokumentacji. Harmonogram robt murarskich nie pozwala na opnienie. Zachodzi wic koniecznod opracowania w cigu nocy metody wzmocnienia fundamentw.

13 maja Umwiem si z kierownikiem odcinka przy ulicy Piwnej - Wadysawem Bielajewem, e do rana dnia nastpnego kady z nas oddzielnie opracuje wasny sposb wzmocnienia fundamentw. Rano porwnalimy wyniki nocnej pracy. Po ponownej konsultacji z rzeczoznawcami i otrzymaniu przychylnej opinii przystpilimy do wzmocnienia zapraw cementow lunych kamieni i betonowania wieoca pod nowe mury.

18 maja Odbudowa paacu Krasioskich zostaje wstrzymana wskutek wyczerpania si funduszw Urzdu Konserwatorskiego, przewidzianej kwoty 5 milionw zotych. Brak uytkownika, a tym samym brak sprecyzowanego programu odbudowy, uniemoliwia opracowanie dalszej dokumentacji i uruchomienie kredytw. Roboty murarskie przy rekonstrukcji paacu do stanu surowego - s ju zakooczone. Stay dach dostatecznie zabezpiecza paac.

27 maja Prace przy murach obronnych, zwaszcza Barbakanie, posuwaj si wraz z ogln odbudow Starego Miasta. Oryginalna, wiksza od normalnej, cega gotycka uzyskana z rozebranych gotyckich fragmentw murw uyta zostanie do rekonstrukcji Barbakanu i przylegych murw obronnych na odcinku ulicy Mostowej i Brzozowej.

3 czerwca Przy odbudowie pewnych odcinkw nieparzystej strony ulicy Piwnej dosownie... pyniemy. Przy wzmacnianiu fundamentu kamienicy pod nr 53 (naronik Wskiego Dunaju) natrafilimy na pozostaoci potoku, od ktrego wzia nazw ulica Wski Dunaj. Potoczek jest niewielki, ale bardzo ruchliwy. Murowanie fundamentw wstrzymano do czasu ujcia potoczku i odprowadzenia rurocigiem do trasy kanalizacyjnej.

5 czerwca Z piciodniowym opnieniem harmonogramu wystartowalimy do odbudowy parzystej strony Wskiego Dunaju oraz nieparzystej - Szerokiego Dunaju. Kierownikiem tego odcinka robt jest Tadeusz Kietlioski, przeniesiony z paacu Krasioskich po zatrzymaniu tam robt. Na rozpocztej odbudowie Szerokiego Dunaju pod nr 5 znajduje si kamienica Jana Kilioskiego. Na zakooczenie tej strony ulicy, przy murze obronnym, miecid si bdzie restauracja (nazwana pniej Rycersk).

15 czerwca Przy odgruzowaniu podziemi po Kotajowskiej stronie Rynku (nr 23) natrafiono na piwnic, w ktrej gotyckie ebra sklepienia sigaj do podogi. Poniewa jest to rzadko spotykany przypadek, zawiadomiono o tym in. Bieokowskiego, projektanta rekonstrukcji tych kamienic.

17 czerwca Dokadne badanie eber sklepienia doprowadzio do rewelacyjnego odkrycia. Po przekuciu otworu w pododze znalelimy pod t piwnic - drug. Obie tworzyy niegdy caod o gotyckich cianach i gotyckim sklepieniu. (Obecnie w piwnicy mieci si restauracja Krokodyl.)

21 lipca Przygotowywana od kilku dni akademia z okazji VI rocznicy PKWN odbya si na Rynku Starego Miasta.

Na tle odbudowanych ju niektrych kamieniczek, udekorowanych flagami, ustawilimy trybun. W prezydium poza przedstawicielami Wojska Polskiego zajli miejsca przedstawiciele wadz partyjnych, dyrekcja KAM i przodownicy pracy. Referat okolicznociowy wygosi dyrektor administracyjny KAM - Andrzej Rajski. Myl przewodni referatu bya walka o pokj i potpienie wojny w Korei. Ca uroczystod transmitowano przez Polskie Radio. Jest to pierwsza audycja powojenna na Rynku z takim rekwizytem, jak wz transmisyjny Polskiego Radia.

25 lipca I znw dzieo powszedni w trudnej, a zarazem wdzicznej, chod nie zawsze bezpiecznej pracy. Przystpilimy do zburzenia szkieletu w pnocnym skrzydle gmachu mieszkalnego PKO przy ulicy Brzozowej. ciana ta grozi runiciem na ssiedni, wieo odbudowany dom mieszkalny. O ustawieniu rusztowania w celu rozebrania ciany nie moe byd mowy ze wzgldu na bezpieczeostwo pracownikw. cian musimy zburzyd tak, aby upada w stron podwrza. Brygadzista synnych bujaczy murw, Bolesaw Bibrowski, zakada stalow lin na filar okienny. Drugi koniec liny umocowano do nieuszkodzonej czci innego budynku. Za rodkow, zwisajc czd liny chwytaj silni robotnicy z brygady Bibrowskiego, aeby rozhutad cian i przewrcid na woln przestrzeo. W momencie walenia si ciany bujacze musz szybko opucid zagroony teren, aby przewracajcy si mur nie przykry ich. Tak jest i tym razem. Koyszca si ciana wysokoci kilku piter sprawia niesamowity widok. Ale oto nagle zatrzymaa si przy nachyleniu 45 stopni i runa na podwrze posesji. Huk, biay obok pyu i przeraliwy krzyk w miejscu, gdzie stali jeszcze przed chwil robotnicy. Serca zamary nam na chwil w piersiach... Czyby ktry nie zdy uciec? Wszystko moliwe. Biegniemy na miejsce - ofiary nie ma. A tymczasem artowni, ktry wrzeszcza, wychyla si zza wga muru i mieje do rozpuku. Oczywicie za taki dowcip nie dosta pochway.

5 sierpnia Na tym samym terenie pracuj z nami archeolodzy z Komisji Badao Dawnej Warszawy pod kierunkiem mgr Aleksandry wiechowskiej. Prowadz badania przy ulicach: witojaoskiej, Nowomiejskiej, na Rynku, a przede wszystkim - przy Celnej, Brzozowej, Mostowej, tj. w bezporednim ssiedztwie murw obronnych. Badania te maj na celu poznanie pierwotnego uksztatowania Starego Miasta i odtworzenie historii powstania Rynku.

25 sierpnia. Nie pozostalimy w tyle za archeologami. Oczyszczajc teren przy fundamentach rekonstruowanego budynku przy ulicy Piwnej 9, tu przy klasztorze augustianw, natrafilimy na zarys murw jakiego kocioa. Gdyby rzeczywicie byy to fundamenty wityni, to okres jej powstania byby wczeniejszy od nie istniejcego ju dzi kocioa w. Jerzego przy ulicy witojerskiej, uwaanego za najstarszy w Warszawie.

Zarys fundamentw nasuwa przypuszczenie, e wejcie do tego kocioa znajdowao si od strony murw obronnych, absyda za od strony ulicy Piwnej. Czyli odmienne zaoenie, ni w odbudowywanym kociele augustianw. Zrobilimy swoje, teraz kolej na archeologw z Komisji Badao.

1 wrzenia Rozpocz si Miesic Odbudowy Warszawy. Szsty ju rok warszawiacy powicaj wolne chwile od pracy zawodowej - czynowi spoecznemu, aby jak najszybciej usund lady zniszczeo wojennych. Chocia po zeszorocznym sukcesie budowlanych na trasie W-Z punkt cikoci robt przesun si ku Marszakowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej (MDM), to jednak i nasz teren budzi nie mniejsze zainteresowanie.

3 wrzenia W n-rze 36 Zwizkowca ukaza si artyku Leona Rawicza pt: Nowi budowniczowie starej Warszawy. Artyku zajmuje ca kolumn tygodnika i posiada bardzo mobilizujce zakooczenie: ...oto tworzy si jeszcze jedna legenda. Najwspanialsza staromiejska legenda. I chod fakty s realne, konkretne i tak bardzo prawdziwe, to przecie bywa, e caa sprawa ze wskrzeszeniem umarej dzielnicy wydaje si zupenie nieprawdopodobna. A jednak! Za kilka lat otworzymy moe znowu Poemat o Warszawie wiatopeka Karpioskiego i odczytamy z penym wzruszeniem fragment o Starwce: Stare nakrycia domw z ubiegych stuleci, gdzie obok nietoperzw fruwali poeci... Na tutejszych poddaszach miauczay ksiyce... Tu nocoway gwiazdy, gdy szed wit w ulice... I jeeli znw przejdziemy si kiedy ulicami Rycersk, Mostow czy Kanoni, jeeli znw spojrzymy na filigranowe kamieniczki - zabytkowe z zewntrz, a nowoczesne w rodku - jeeli cofniemy si myl do czasw odlegych, pamitad bdziemy zawsze o tych, ktrzy sw tward prac i szczerym oddaniem przywrcili nam Star Warszaw. Zwizkowiec z tym artykuem umieszczony zosta w oszklonej gablocie na Rynku, gdzie wzbudza zainteresowanie nie tylko wrd zaogi.

6 wrzenia Odbudowa ulicy Piwnej idzie ca par. Kierownictwu zaley bardzo na prowadzeniu robt zgodnie z terminarzem. Akcentem odbudowy ul. Piwnej bd oba naroniki z ulic Piekarsk nr nr 25 i 27. W kamienicy pod numerem 27 miecid si bdzie pierwszy na Starym Miecie bar mleczny.

Aeby byd pewnym terminowego ukooczenia murowania duego fragmentu kamienicy nr 25 do dnia 9 bm., zaoyem si z zaog budowlan, e nie skoocz do soboty murw parteru. Zakad stan i jak przewidywaem - przegraem go. Murowanie parteru zostao ukooczone.

11 wrzenia Zainteresowanie warszawiakw i mieszkaocw caej Polski odbudow Starego Miasta jest ogromne. W niedziel i wita tumy odwiedzaj znane im z przeszoci uliczki i Rynek. Interesuj si postpem robt. Prawie codziennie grupy turystw zagranicznych ogldaj Rynek. W nocy za konnymi dorokami w wesoym nastroju przyjedaj tu zawiani nocni turyci.

23 wrzenia Stare i Nowe Miasto wyglda jak jeden wielki plac budowy. Wszdzie rusztowania, hady kruszywa i kozy z ceg. Wrd tumanw kurzu wznoszonego przez konne furmanki poruszaj si ludzie i fruwaj stada gobi. Rynek ma wygld ogromnego, wypenionego soocem jeziora o poszarpanych brzegach - pisa red. Rawicz. Prowadzenie rekonstrukcji zabytkowej duej dzielnicy na skal niespotykan nie tylko w kraju, lecz i za granic daje poczucie dobrze spenionego obowizku wobec spoeczeostwa.

28 wrzenia Podczas jazdy subowym motocyklem z paacu Krasioskich na Stare Miasto ulegem wypadkowi. Przy zbiegu ul. Miodowej z Krakowskim Przedmieciem zostaem potrcony (jak to si zwykle pisze w prasie) przez samochd osobowy ford. Na szczcie zderzak samochodu trafi w wystajc korb rozrusznika, a nie w nog. Stanem dosownie na gowie: kto wie, jak dugo tak bybym sta, gdyby nie robotnicy spieszcy do pracy na Starwk. Samochd, nie zatrzymujc si, doda gazu. W ten sposb rozpoczem przymusowy urlop pod troskliw opiek lekarzy szpitala elbietanek.

2 listopada Po moim powrocie ze szpitala biuro projektw przygotowujce dokumentacj odbudowy Starego Miasta powierzyo mi na okres rekonwalescencji opracowanie dokumentacji kosztorysowej odbudowy Starego Miasta.

30 grudnia 1950 r. Rok 1950 koocz na stanowisku penomocnika dyrekcji d/s konserwatorskich i kierownika zespou opracowujcego dokumentacj kosztorysow. Lecz wszystkie tego rodzaju zajcia - to nie bezporednia praca na Starwce. Czuj si jak stary wilk morski na staym ldzie. Na stanowisku gwnego kierownika robt odbudowy Starwki znw nastpia zmiana. Mj nastpca ciko zachorowa i znalaz si w szpitalu. Nie mog, niestety, powrcid na budow i to mnie

najwicej martwi. Prace przy odbudowie id wasnym rozpdem. Co prawda okres zimy nie sprzyja ich postpowi. Natomiast okres ten zostaje wykorzystany przez personel kierowniczy odbudowy na pogbienie studiw z dziedziny architektury zabytkowej. Wysoki poziom kursu gwarantuje grono profesorw Wydziau Architektury Politechniki Warszawskiej z prof. drem Janem Zachwatowiczem na czele. Nastpia dua przerwa w pisaniu pamitnika, gdy w tym czasie nie kierowaem bezporednio odbudow, z przyczyn podanych poprzednio. Na Starwce przebywam b. czsto dla przygotowania dokumentacji i jak kady warszawiak - yj odbudow. Postp robt jest widoczny. Do odbudowanych ju niektrych domw przy ulicy Piwnej sprowadzili si nowi mieszkaocy. Rosnce domy na Rynku raduj oczy. W dniu dzisiejszym objem w Zjednoczeniu KAM stanowisko naczelnego inyniera Zarzdu E (Robt Artystycznych). Zarzd ten grupuje rzebiarzy, sztukatorw, metaloplastykw, lusarzy, kowali i stolarzy. Pierwszoligowy zesp nalecy do ekstraklasy artystw ma moliwoci wyycia si przy rekonstrukcji obiektw architektury monumentalnej. Organizowana przez dugi okres czasu baza materiaowa i odpowiednie zaplecze techniczne daj gwarancj waciwego wykooczenia plastycznego obiektw starej architektury bdcych w odbudowie. Siedziba Zarzdu E mieci si rwnie na terenie Starego Miasta przy ulicy Mostowej.

31 grudnia 1951 r. Noworoczn niespodziank, a jednoczenie przeyciem, jest dla mnie nominacja z dniem 1 stycznia 1952 r. (po raz trzeci z kolei) na to samo stanowisko: na gwnego kierownika robt odbudowy Starego Miasta. Po pitnastu miesicach przerwy powrciem na ono rodziny. Wspiem si stromymi prowizorycznymi schodami na II pitro kamienicy Baryczkw, do mego dawnego miejsca urzdowania, zasiadem przy moim prywatnym zabytkowym biurku, wycignem z szuflady woone przed pitnastu miesicami dokumenty i wraz z nadchodzcym Nowym Rokiem rozpoczynam nowe ycie.

3 lutego 1952 r. Z inicjatywy naczelnego architekta Warszawy in. arch. Jzefa Sigalina powsta projekt przyspieszenia odbudowy Starego i Nowego Miasta - od pl. Zamkowego do ul. Zakroczymskiej (tzw. Trakt Starej Warszawy). W zwizku z tym tworzy si zesp projektantw do opracowania projektu organizacji robt na TSW w przyspieszonym tempie. Do zespou wchodz: in. Konstanty Brygiewicz, in. Herman Czecharowski, Mieczysaw Jastrzbski i autor pamitnika. Pracowad musimy nocami, gdy nie tylko sama odbudowa, lecz i projekt organizacji robt musz byd wykonane w skrconym terminie.

17 lutego Dzi w niedziel nad ranem ukooczony zosta projekt organizacji robt odbudowy TSW- W dniu dzisiejszym przedoymy go naczelnemu architektowi Warszawy. Projekt jest opracowany w dwu wariantach: jeden przewiduje oddanie caego Traktu z Rynkiem Starego Miasta i Rynkiem Nowego

Miasta ju w dniu 22 lipca 1953 roku, drugi - dzieli Trakt na dwie czci: I - od placu Zamkowego do Rynku Starego Miasta (termin oddania 22 VII 1953 r.) i II -od ul. Nowowiejskiej do ul. Zakroczymskiej z Rynkiem Nowego Miasta (termin oddania 22 VII 1954 r.) Pierwszy wariant - potraktowany jako porwnawczy - wykazuje nierealnod wykonania robt konserwatorskich o tak wielkim zakresie w czasie 15 miesicy, wliczajc w to rwnie miesice zimowe. Trzeba ogromnego wysiku, aeby w tym samym czasie oddad chod I czd Traktu!

28 lutego Dowiedziaem si nieoficjalnie, e moje wadze maj zamiar przesund mnie czasowo na budow nowej dzielnicy Warszawy - MDM. Dla dzielnicy tej nadchodz gorce miesice wykooczenia do 22 lipca br. budynkw o cznej kubaturze okoo 400 tys. metrw szeciennych.

13 marca Nie wierz w liczby feralne, lecz czemu wanie dzi zostaem wypoyczony na MDM?

14 marca Objem kierownictwo Zarzdu Budowlanego 6 C - robt wykooczeniowych. Biuro Zarzdu mieci si przy ul. niadeckich 19. Zakres prac: wykooczenie mieszkao i wszystkich kawiarni, barw, restauracji jak rwnie wszystkich sklepw o luksusowym wntrzu - na MDM, od ulicy Wilczej do placu Unii Lubelskiej. Do tego dochodz cakowite roboty elewacyjne cznie z kamieniark. Termin zakooczenia robt - niestety - ju za cztery miesice, tj. 20 lipca. W gowie si krci od ogromu prac! Aeby trafid do projektowanych sklepw na MDM, musz rysowad szkice w notatniku kieszonkowym. Partery budynkw zastawione s rusztowaniami i osonite na okres zimy tak, e od zewntrz nic nie widad i trudno trafid pod wskazany adres. Ju teraz jest tu przedpiekle, a co bdzie za miesic, dwa?

16 maja Od naczelnego architekta dowiedziaem si, e w dniu wczorajszym zatwierdzona zostaa przez Prezydium Rzdu odbudowa Traktu Starej Warszawy. Na MDM - pieko na ziemi. Pracownikw MDM z daleka mona poznad wrd tumu przechodniw: granatowe nieprzemakalne paszcze, ociay krok i zaczerwienione z niewyspania oczy... W ubiegym tygodniu wyszedem z domu do pracy w czwartek rano, a powrciem dopiero w sobot wieczorem.

9 lipca Prezydium Rzdu powzio uchwa o przyspieszeniu odbudowy Starego Miasta i oddaniu do uytku spoeczeostwa Traktu Starej Warszawy w nastpujcych terminach: 22 lipca 1953 r. - pene wykooczenie i oddanie Rynku Starego Miasta z dojciem od ul. Piwnej i Zapiecek; 22 lipca 1954 r. - oddanie do uytku caoci Traktu Starej Warszawy od placu Zamkowego do ul. Konwiktorskiej. Na miesic przed ustalonym terminem specjalna komisja powoana przez prezesa Rady Ministrw stwierdzi kadorazowo moliwoci dotrzymania powyszych terminw realizacyjnych. O morderczym tempie prac na MDM nie bd pisa, nie chcc sobie psud dobrego nastroju po wiadomoci o uchwale Prezydium Rzdu; wspomn tylko, e takiego tempa budowy warszawiacy jeszcze nie ogldali.

23 lipca Ju po wszystkim. To jest po wczorajszej uroczystoci oddania do uytku Marszakowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej i placu Konstytucji. Noc z 21 na 22 lipca spdzilimy przy pracy, o jakiej nawet nie nio si adnemu inynierowi. Z placu Konstytucji odjechaem do mieszkania o godz. 7 rano, zasypiajc przy kierownicy samochodu. Podczas kpieli zasnem w wannie jak w ku. Obudziem si w chwili nadawania przez radio transmisji z odbywajcej si defilady wojskowej na placu Konstytucji. Niezupenie zdawaem sobie spraw - czy to sen, czy jawa, czy rzeczywicie na placu Konstytucji odbywaj si uroczystoci, zwizane z sm rocznic Wyzwolenia.

31 lipca Dzi otrzymaem pismo przenoszce mnie z powrotem na Stare Miasto. Ciekawe, ile jeszcze razy bd przenoszony do nastpnego 22 lipca?

31 sierpnia Bogatszy w emdeemowskie dowiadczenia z zapaem przystpiem do pracy na wasnym podwrku, tj. na Starym Miecie. Czynnoci inwestora odbudowy przeja podczas mojej nieobecnoci Dyrekcja Budowy Osiedli Robotniczych (DBOR)-Warszawa Wschd. Egzekwowaniem dokumentacji z biur projektw dla budowy zajmuje si z ramienia inwestora urocza koleanka Jadwiga Sobczakowa. Czyni to z wdzikiem i skutecznie. W przededniu rozpoczynajcego si miesica odbudowy skorzystaem z mikrofonu miejscowego radiowza i w ciepych sowach zwrciem si do staromiejskiej zaogi z apelem o maksimum wysiku przy odbudowie. Koordynacja prac poszczeglnych odcinkw Starwki odbya si tym razem nie w biurze kierownictwa w kamienicy Baryczkw, lecz w winiarni Dziekanka na Krakowskim Przedmieciu. Obecni na tej nietypowej odprawie kierownicy odcinkw: Witek Chybioski, Tadek Kietlioski, Franek Kozowski, Jzek Peda, Piotrek Poudnikiewicz i Mietek Gembicki mimo

nieurzdowej formy zebrania zoyli zobowizanie dotrzymania terminu ukooczenia robt na swoich odcinkach. Teraz nie mamy ju ani chwili do stracenia. Pozostao nam tylko 10 i miesica (265 dni roboczych) do cakowitej rekonstrukcji pierwszej czci Traktu Starej Warszawy. Jak na cakowite wykooczenie stu kamieniczek, z ktrych kada stanowi odrbn caod, czasu o wiele za mao! Tempo prac w architektonicznych pracowniach staromiejskich prof. prof. Piotra Biegaoskiego i Mieczysawa Kuzmy, oraz arch. arch.: Stanisawa aryna i Jana Bieokowskiego, opracowujcych dokumentacj rekonstrukcji - jeszcze bardziej zostao przyspieszone.

5 wrzenia Po odpowiednim przygotowaniu podjto roboty ze zdwojon energi. Niepokj kierownictwa budzi strona Rynku od Wisy (tzw. Strona Barssa) i od Zamku (Strona Zakrzewskiego). Strona Barssa ma wymurowan niewielk czd cian bocznych; nie rozpoczto jeszcze murowania rodka pierzei. Natomiast po Stronie Zakrzewskiego czd ocalaych poszczeglnych kamieniczek z dnia na dzieo maleje wskutek rozbirki murw o zbyt sabych fundamentach. Dla przyspieszenia odbudowy wspomnianych pierzei konieczna jest pomoc samojezdnego dwigu urawia. Jest to sprzt importowany i na razie niewiele takich dwigw pracuje w Warszawie. Wiceminister budownictwa, mgr in. Aleksander Wolski, ktry bezporednio opiekuje si odbudow Starego Miasta, znajc nasze trudnoci poleci dostarczyd taki dwig. Du pomoc przy uzyskaniu dwigu, i nie tylko dwigu, a przede wszystkim pienidzy ze szkatuy SFOS - daje odbudowie wiceprzewodniczcy Naczelnej Rady Odbudowy Warszawy, in. arch. Jerzy Grabowski.

16 wrzenia Korzystajc z dobrej pogody przyspieszylimy rwnie tempo rekonstrukcji Barbakanu i murw obronnych. Do tego celu uyto z rozbitych gotyckich cian budynkw oryginaln ceg gotyck, tzw. palcwk. Czd murw obronnych zostaa odsonita ju w roku 1936, niektre za fragmenty Barbakanu zostay odtworzone wg projektu rekonstrukcji, opracowanego przez prof. Jana Zachwatowicza. Przy udzielaniu objanieo jednej z wycieczek zagranicznych spostrzeono od wschodniej strony lady zamurowanego otworu w murze obronnym przy Barbakanie. Po wykuciu cegie ukaza nam si w caej okazaoci otwr od lufy armatniej, rozszerzajcy si ku wewntrznej stronie muru. Okrgy otwr i doskonale zachowany uskokowy ukad cegie w murze sprawia wraenie, jak gdyby armat niedawno std zabrano.

20 wrzenia Due wito dla staromiejskiej zaogi. Dostarczono samojezdny dwig-uraw. Uoono ju tor i rozpoczto monta. Po zmontowaniu wszystkich czci dwigu w pozycji lecej na torze, po wczeniu silnika elektrycznego, wiea dwigu (wysokoci ok. 25 m - siedem kondygnacji) sama podniosa si do pozycji pionowej. Zwiedzajcy Rynek przygldaj si temu z wielkim zainteresowaniem.

1 padziernika Rozpoczyna si nowy rok akademicki. Studenci fakt ten uczcili czynem spoecznym, zgaszajc si do pracy przy odbudowie.

10 padziernika Najbardziej zaawansowana w rekonstrukcji jest kamienica Fukiera. Wykooczono ju nawet wntrza. Zrekonstruowano w starej winiarni sklepienia w piwnicach i nad parterem, uoono posadzki z odpowiedniego drewna. Ich wzory budz podziw zwiedzajcych. Najbardziej jednak przycigaj wzrok drewniane schody, owietlone od gry wietlikiem wystajcym ponad dach. Wykonawc schodw-majstersztyku jest rzemielnik-artysta, Hipolit Nakooczy. Wntrze kamienicy, jak rwnie jej fasada i renesansowy dziedziniec, rekonstruowane s wedug projektu opracowanego z caym pietyzmem dla zabytku kultury przez in. arch. Wacawa Podlewskiego. Zabytek, od ktrego przez setki lat istnienia kamienicy najdostojniejsi gocie z kraju i zagranicy rozpoczynali zwiedzanie Warszawy.

3 listopada Do kooca roku pozostao nam zaledwie 47 dni roboczych. Mimo przywileju uzyskiwania poza kolejk przydziau materiaw i robotnikw, potrzeba nam w tej chwili jeszcze okoo dwustu robotnikw do wykonania robt przewidzianych w tegorocznym planie. Dwig samojezdny okaza si niezastpiony. Dziki niemu roboty murarskie po Stronie Barssa posuwaj si szybko naprzd. Na innych odcinkach pracy sytuacja jest znacznie gorsza.

28 listopada Nasza jedyna pomoc przy wykonaniu tegorocznego planu robt - samojezdny dwig - okula wskutek awarii koa. Teraz moe podawad materia zaledwie na dugod swego ramienia, obracajc si w miejscu. Chodzimy na uszach, aby zaoyd nowe koo, niestety na razie bez rezultatu.

15 grudnia Dwig nadal krci si w miejscu, nie tracimy jednak nadziei i dobrego humoru. Poza robotami przy tzw. stanie surowym wykaoczamy wntrza. Trzeba przecie do budynkw o redniowiecznym zarysie i konstrukcji doprowadzid nowoczesne instalacje: centralne ogrzewanie, urzdzenia sanitarne, gaz, owietlenie itp. Na te roboty trzeba przestawid si w pierwszej kolejnoci.

31 grudnia Ostatni wieczr tego roku, tak bogatego w wydarzenia dla Starego Miasta, postanowilimy spdzid wsplnie: zaoga i kierownictwo. A oto mia niespodzianka. Jest godzina 16. Na Rynek wjeda czarna limuzyna wiceministra Aleksandra Wolskiego. Bezporedni zwierzchnik odbudowy Starwki prawie

codziennie zaglda na Rynek Starego Miasta. Dzi rwnie nie zapomnia o nas. Czy to ostatnia tegoroczna inspekcja budowy, panie ministrze? Minister jak zwykle odpowiada z umiechem, e przyjecha, aby zaodze Starego Miasta zoyd yczenia noworoczne i wskazuje na owietlon kolorowymi lampami du choink, stojc wrd kozw z ceg na rodku Rynku. Zabieramy miego gocia, aby pochwalid si wykooczeniem fukierowskiej winiarni na parterze. Ozdobne niegdy wieczniki zastpilimy zwykymi reflektorami z budowy. Daje to dod dobry efekt, ale wiksze wraenie na zaodze sprawio zoenie jej yczeo noworocznych przez podsekretarza stanu w najstarszej warszawskiej winiarni. Po paru toastach, przewanie za odbudow Starwki, czulimy si lepiej ni na najwspanialszym balu sylwestrowym. Na poegnanie szepnem do ucha naszego gocia: - Koo do dwigu, panie ministrze. - Poleciem ju przydzielid wam koo z innego dwigu - odpar minister. Tak weszlimy w pamitny dla Starwki rok 1953. W ostatni etap odbudowy pierwszej czci Traktu Starej Warszawy.

4 stycznia 1953 r. Mimo mrozu i niegu rozkad jazdy, czyli w naszym jzyku - harmonogram odbudowy, przewiduje prowadzenie robt murarskich bez przerwy. Na Rynku wybudowano barak, w ktrym podgrzewamy wod i zapraw do murowania. Mury i rusztowania pokryte niegiem, ktry spad w nocy, szybko zostaj oczyszczone przy pomocy pary doprowadzonej rurocigiem z lokomobili ustawionej na Rynku.

10 stycznia Montowanie koa, ktre otrzymalimy, przeszo wszelkie oczekiwania. Na wied, e Stare Miasto poszukuje speca do zamiany koa, dyrektor Wolf z Przedsibiorstwa Budowy Polskich Dwigw przysa mi takich magikw, ktrzy przemontowali koo bez zatrzymania pracy dwigu. Przebywajcy w kabinie na znacznej wysokoci operator nie orientowa si, e w pewnym momencie pracujcy dwig sta na torze tylko na trzech koach. Zdumienie operatora nie miao granic, gdy otrzyma polecenie jazdy dwigiem po torze.

31 marca Mimo wzmoonego tempa robt w styczniu i lutym nie udao nam si cakowicie nadrobid opnieo z roku poprzedniego. Od pocztku marca sytuacja zdecydowanie poprawia si. Pod koniec kwartau budynki po Stronie Barssa byy wykonane do penej wysokoci, bez tak zwanych lataro (wystajca czd budynku ponad dachem do owietlenia klatek schodowych). Wrd zaogi i kierownictwa robt czynione s zakady, ktra strona bdzie pierwsza przykryta dachem. Czy Strona Barssa, na ktrej trzeba tylko wymurowad na wszystkich budynkach latarnie i kominy? Czy mniejsza kubaturowo Strona Zakrzewskiego, gdzie brakuje jeszcze caego ostatniego pitra?

7 kwietnia Tegoroczne wita Wielkiejnocy wypady dod wczenie, bo 5 kwietnia. Zbiegy si z ogln reorganizacj w budownictwie miejskim, polegajc na likwidacji terenowych zarzdw budowlanych i przeksztaceniu ich w kierownictwo robt. Reorganizacja nie omina rwnie Starego Miasta. Z dniem 1 kwietnia przestaem penid funkcj kierownika samodzielnego zarzdu budowlanego, zatrzymujc funkcj gwnego kierownika robt. Wraz z likwidacj zarzdu przeniesiona zostaa do Zjednoczenia caa obsada techniczno-biurowa zarzdu. Zostaem sam. Jak zwykle w wita - tumy zwiedzajcych na Starwce. Podczas tegorocznych wit liczba ich pobia wszystkie rekordy. Po dwudniowym odpoczynku i zapaniu tak zwanego drugiego oddechu przystpujemy do pracy ze spokojem, lecz w atmosferze pewnego podniecenia. Wszyscy zdajemy sobie spraw, e do cakowitego ukooczenia rekonstrukcji Rynku Starego Miasta pozostao nam zaledwie 3 miesice i kilka dni. W sumie jeszcze tylko 87 dni roboczych.

8 kwietnia Na Rynku Staromiejskim odbya si robotnicza maswka, na ktrej zaoga odbudowy TSW podja zobowizanie pierwszomajowe: przyspieszyd o par dni termin oddania do uytku pierwszej czci Traktu. Przede wszystkim naley zakooczyd murowanie i przykryd dachami kamieniczki po Stronie Barssa i Zakrzewskiego. Termin zakooczenia tych robt, przyjty w zobowizaniu - 30 kwietnia. Zadanie nie jest ani proste, ani atwe, gdy dachy oraz wystajce nad nimi wietliki i kominy tworz specjalny dzia staromiejskiej architektury.

9 kwietnia Na dzieo dzisiejszy zostao wyznaczone zebranie koordynacyjne midzy poszczeglnymi instytucjami, wsppracujcymi przy odbudowie TSW. Jak zwykle przed kad koordynacj odbywa si wewntrzne omwienie sytuacji z kierownikami odcinkw. Dzisiejszej rozmowie przysuchuje si wiceminister Wolski. Kierownicy skadaj krtkie sprawozdania. Zapadaj niezwoczne decyzje. Odprawa szybko si kooczy. Przechodzimy na zebranie koordynacyjne do kamienicy Kocielskich na ulic witojaosk rg placu Zamkowego. Dzisiejsze zebranie koordynacyjne ma wyjtkowe znaczenie, gdy maj zapad na nim decyzje, dotyczce organizacji zarwno samego kierownictwa odbudowy, jak i robt, dajcych gwarancj ich ukooczenia przed 22 lipca. Zebraniu przewodniczy wiceminister Wolski. Bior w nim udzia: dyrektor departamentu Ministerstwa Budownictwa, mgr in. Edward wirkowski, naczelny inynier Centralnego Zarzdu

Stanisaw Jaczynowski, z DBOR dyr. Mieczysaw Wrblewski i mgr. in. Stanisaw Skpski oraz in gremio dyrektorzy i przedstawiciele instytucji, biorcych udzia w odbudowie Starego Miasta. Po dod gorcej dyskusji na tematy techniczne i organizacyjne wiceminister Aleksander Wolski podj decyzj zorganizowania suby dyspozytorskiej. Funkcj gwnego kierownika zatrzymuje - jak dotychczas - autor pamitnika. Po zakooczeniu zebrania nastpia wizja lokalna postpu robt, przeprowadzona przez dyrektora E. wirkowskiego, ktry pozytywnie oceni wysiki zaogi i zapewni jak najdalej idc pomoc ze swej strony. Sekretarz POP zoy mi gratulacje i yczenia dalszych sukcesw w pracy. Syszc to jeden z uczestnikw zebrania zapyta: - Panie inynierze, by pan w czasie wit w grach na nartach. Czemu nie zama pan nogi? - A po jakiego licha jest mi to potrzebne? - zapytaem z kolei. - Uniknby pan kompromitacji. - Jakiej? -- Przecie nie zdy pan ukooczyd Rynku do 22 lipca. - Spokojna gowa. Sam na pewno nie ukoocz, ale zapomnia pan, e jest ze mn caa staromiejska wyprbowana zaoga. Na tym dialog si urwa. Podobno jest to dobra wrba, jak kto yczy zamania nogi.

10 kwietnia Po dniu wczorajszym, penym wraeo, zabrano si do pracy ze zdwojonym wysikiem. Dla bardziej operatywnego kierowania robotami do obecnie penionej przeze mnie funkcji gwnego kierownika robt zostaje doczona druga funkcja - gwnego dyspozytora. Ta druga daje mi uprawnienia do interweniowania, gdyby zasza potrzeba, nawet u najwyszych wadz, z pominiciem drogi subowej. Moim zastpc zosta Henryk Wieczorkowski. Poprzedni mj zastpca, naczelny inynier zarzdu, Konstanty Brygiewicz, po likwidacji zarzdu przeniesiony zosta do Zjednoczenia do prowadzenia spraw Starego Miasta. Dla sprawniejszego kierowania budow postanawiam zmontowad oszklon kabin porodku Rynku. Przypomina ona latarni morsk, umoliwia obserwowanie budowy, a cznod telefoniczn zapewniaj linie zewntrzne, wewntrzne i bezporedni telefon z radiowzem; razem 4 aparaty plus mikrofon do wydawania bezporednich dyspozycji. Korzystam przede wszystkim z mikrofonu, aby przypomnied zaodze, e do daty oddania Rynku, zgodnie z zobowizaniem zaogi TSW, pozostao jeszcze 79 dni roboczych. Poza tym podane zostay zbliajce si terminy ukooczenia robt w poszczeglnych budynkach. Jednym sowem mwiony rozkad jazdy.

Na zakooczenie audycji radiowej wymieniam poszczeglne brygady robotnicze, ktre swym spoecznym podejciem daj przykad, jak naley pracowad, aby termin zosta dotrzymany. A oto wyrniajce si brygady: murarskie - Pitka i Fijakowskiego, ciesielska - Fibicha, pomocnicza Rwnego.

20 kwietnia Po stronie Kotaja i Dekerta kamienice pokrywaj si siatk rusztowao, aby specjalne brygady tynkarzy mogy jak najszybciej wykonad podkad pod kolorowe tynki i aby jak najwicej czasu zostawid plastykom do spokojnego przystrajania staromiejskich kamienic w pikne sgraffita i polichromie na zbliajc si IX rocznic Wyzwolenia. Kierownikiem robt elewacyjnych jest majster Kosowski. Inspektorem tych robt - in. arch. Feliks Prchnicki.

29 kwietnia Odbyo si posiedzenie kolegium opiniodawczego w sprawie polichromii na kamienicach Rynku. Przewodniczy prof. dr. Piotr Biegaoski. Udzia wzili: wiceminister Aleksander Wolski, prof. dr Jan Zachwatowicz, naczelny architekt Jzef Sigalin, prof. prof. Zdzisaw Mczeoski, K. Tomorowicz, Stanisaw Herbst oraz architekci - projektanci odbudowy poszczeglnych kamienic, jak rwnie artyci plastycy - projektanci polichromii. Dugo i z oywieniem dyskutowano na temat barw i zdobienia kamienic. Na zakooczenie odbya si wizja lokalna Rynku i ulicy Piwnej dla zapoznania si z przebiegiem prac na miejscu.

30 kwietnia Zobowizania pierwszomajowe staromiejskiej zaogi zostay dotrzymane: przystpiono ju do demontowania dwigu, aby jak najszybciej mc ustawid po Stronie Barssa i Zakrzewskiego rusztowania rurowe do wykonania kolorowych tynkw.

2 maja Tempo pracy przybiera coraz bardziej na sile. Prawie wszystkie rodzaje robt: budowlane, tynkarskie, elewacyjne, wodocigowe, podczenia deszczwek, gazowe, owietlenie ulic, owietlenie mieszkao, radiofonia i wiele innych skoncentroway si wok Rynku. Tylko szczegowo opracowany harmonogram robt i wnikliwa koordynacja wykonawcw pozwalaj na przebieg robt bez zahamowao i zakceo. Nie wolno dopucid do jakiegokolwiek, nawet najkrtszego przestoju, ktry z kolei spowoduje niedopuszczalne spitrzenie robt. W tym celu zosta zainstalowany na Rynku wyej opisany pawilon-kabina, cakowicie speniajcy swe zadanie. Poza tym wszyscy zainteresowani w kadej chwili mog odnaled kierownika, ktry niezwocznie wydaje decyzj. O tym, e takie co funkcjonuje na Rynku, minister budownictwa miast i osiedli, in. arch. Roman Piotrowski, dowiedzia si podczas konferencji budowlanej, odbywajcej si w Moskwie. Po powrocie minister osobicie skonfrontowa usyszane wiadomoci z rzeczywistoci.

4 maja Niezawodne rodki informacji, jak prasa i radio, id nam z pomoc. Trybuna Ludu podaje codziennie wzmianki (podobno najbardziej aktualne) o postpie prac na Starym Miecie, redagowane przez Krystyn Grosick; w Expressie Wieczornym codzienn kolumn pod tytuem Express Staromiejski redaguje Edmund Polak. Staym gociem na Rynku jest rwnie red. Dariusz Pitkowski z ycia Warszawy. Wz transmisyjny Polskiego Radia coraz czciej wjeda na Rynek, a red. Lechosaw Janowicz kusi mnie mikrofonem, z ktrego chtnie korzystam. Ulubione czasopismo warszawiakw mieszkajcych w kraju i poza granicami - tygodnik Stolica w cotygodniowym serwisie informuje swych czytelnikw o postpie robt, ilustrowanych fotogramami Zbyszka Siemaszki, Edmunda Kupieckiego i innych artystw fotografikw.

11 maja Gocimy na Rynku kolarzy Polonii francuskiej, uczestnikw zakooczonego ju Wycigu Pokoju. Nasi rodacy z Francji podczas skromnego przyjcia skadaj wyrazy uznania przedstawicielom brygad robotniczych i ycz dalszych sukcesw w odbudowie zabytkw kultury ojczyzny ich ojcw. Zapewniaj przy tym, e 22 lipca br. bd przeywad razem z nami radosne chwile w dalekiej Francji.

28 maja Codzienne informowanie spoeczeostwa za pomoc radia i prasy o przebiegu prac na Starym Miecie sprawia, e mieszkaocy Warszawy coraz czciej i coraz liczniej odwiedzaj Rynek, aby osobicie sprawdzad postp robt. Wrd odwiedzajcych widzimy czsto dostojnych goci, przebywajcych na Rynku incognito. Pewnej niedzieli wrd tumu zwiedzajcych zobaczyem premiera Jzefa Cyrankiewicza.

4 czerwca Szczcie nie byoby pene, gdyby nie poprzedzay go trudnoci - jak zwykle w naszym wypadku. Tym razem zabrako zotych patkw, niezbdnych do zoceo fragmentw na elewacjach. Patki te, gruboci zaledwie 0,008 milimetra (dziesiciokrotnie cieosze od najcieoszego noyka do golenia), s wykonywane u nas w kraju rcznie przez jedynego fachowca z Zalesia pod Warszaw. Zawd ten przeszed z dziadka na ojca, a z ojca na syna. Rczny wyrb zotych patkw jest bardzo mozolny. Rozwalcowane do minimalnej gruboci zote blaszki o niewielkiej powierzchni przekadane s rybim pcherzem i pergaminem oraz rozklepywane kilkukilogramowym motem do uzyskania powierzchni dziesiciokrotnie wikszej od pocztkowej. Otrzymany patek zota dzieli si na 4 czci, przekada rybim pcherzem i dalej tak samo jak na pocztku - a do skutku, do uzyskania waciwej gruboci 0,008 milimetra. Taki rczny sposb wyrobu patkw jest bardzo pracochonny, nic wic dziwnego, e na przygotowanie odpowiedniej iloci patkw zadano a paru miesicy. Oferta jest nie do przyjcia, dysponujemy zaledwie dwoma tygodniami. Z pomoc przysza nam bratnia Czechosowacja, oferujc potrzebn ilod zotych patkw, ktre niezwocznie sprowadzono

samolotem do Warszawy (ofert zagranicznych byo wicej - ta bya najkorzystniejsza). Bdzie wic ju mona bez przeszkd pozocid zarwno kolczyki Murzynka, jak i inne ornamenty Rynku.

10 czerwca Na elewacjach s ju wykonywane podkady ze starego wapna pod kolorowe tynki. Uycie do tego celu nawet najmniejszej iloci cementu jest wzbronione. Zauwayem tynkarza, ktry na kamienicy Gizw pierwsz warstw podkadu (tak zwany narzut) chcia wykonad zapraw cementow. Nie wiedzia, e jest obserwowany. Niezwocznie zosta wezwany przez gonik do zeskrobania zaprawy. Wezwanie do tynkarza, nadane przez radiowze, syszeli inni jego koledzy i nie trzeba byo ju wicej publicznie zwracad uwagi. Na wszystkich kamienicach s ju biae tynki. Rynek w biaej szacie wyglda troch dziwnie. Ale tylko na krtki okres. Na rusztowaniach widad ju pracujce zespoy plastykw, ktrymi kieruje prof. Sokoowski. Oni to wezm za kilka dni w swe wadanie elewacje staromiejskich kamienic.

17 czerwca Mamy ju czym wykonad zocenia, mamy rwnie wykonawcw - specjalistw do zoceo elewacji. Jest ni spdzielnia, bodaje jedyna. wietny majster, czonek tej spdzielni, pocztkowo w podrcznym warsztacie przy ul. Piwnej pozoci drobne elementy dekoracyjne, jak kurka dla wiey kocielnej itp. fragmenty, potem przenis si na elewacje. Z zakrywaniem ich przed podmuchem wiatru mielimy chyba nie mniej kopotu ni budowniczowie Rynku w XVIII wieku. Zote patki o minimalnym ciarze lec z wiatrem pod wpywem najlejszego podmuchu. Nakadanie wic patkw przy pomocy suchego pdzla na uprzednio przygotowany, kleisty podkad odbywa si pod oson z papy, umocowan do rusztowania, co oczywicie tamuje dopyw wiata. Po zasoniciu w ten sposb niektrych elewacji Rynek wyglda niesamowicie; np. po Stronie Kotaja wystpuj wielkie czarne plamy, ale pod t oson powstaj pikne zocenia - dzieo zotych rk polskiego rzemielnika.

22 czerwca Zgodnie z uchwa Prezydium Rzdu z dnia 9 lipca 1952 r. na miesic przed 22 lipca przybya na Rynek komisja skadajca si z czonkw KC PZPR i Rzdu z pierwszym sekretarzem KC PZPR Bolesawem Bierutem i wicepremierem Jzefem Cyrankiewiczem na czele - aby przekonad si o moliwoci dotrzymania terminu ukooczenia robt. Elewacje pokryte s cakowicie siatk rusztowao. Trzeba mied duo wyobrani, aeby ju dzi widzied Rynek takim, jaki bdzie za niecae cztery tygodnie. Wizja lokalna wypada pozytywnie.

28 czerwca O zapale do pracy staromiejskiej zaogi i jej chci wykonania zobowizania moe wiadczyd fakt przychodzenia do pracy w niedziel o wicie. Plastycy tworz kolorowe freski i ornamenty

w barwnych tynkach, zwane sgraffito. Rynek z kadym dniem nabiera rumieocw ycia, staje si coraz pikniejszy. Warszawiacy, a zwaszcza dawni mieszkaocy Starego Miasta, ze wzruszeniem ulegaj urokowi Starwki. Nierzadko w oczach szkl si zy. Tym razem s to zy radoci. Chd przyjcia nam z pomoc jest ywioowa. Codziennie w godzinach popoudniowych i we wszystkie niedziele i wita zakady pracy, wojsko, modzie akademicka, uczniowie oraz pojedynczy mieszkaocy Warszawy powicaj swe wolne dni i godziny na spoeczn prac przy rekonstrukcji Starego Miasta. Nie zawid rwnie popularny mieszkaniec Kalisza - Czesaw Paczkowski, ktry wszystkie swe urlopy spdza przy odbudowie Warszawy.

1 lipca Zdejmujemy ju niektre rusztowania. Trzeba dad monod nastpnym brygadom przystpienia do ukooczenia ich prac. Nale do nich: kamienne portale, wszystkie instalacje umieszczone w chodnikach, ukadanie kamiennych pyt chodnikowych i wreszcie zakooczenie robt drogowych. Pracy jest jeszcze bardzo wiele, a czasu bardzo mao. Kada z brygad chce wykonad swoje zadania jak najszybciej, std moe u niektrych pracownikw zbytnie zdenerwowanie. Powtarzam sobie i innym slogan: Tylko spokj moe nas uratowad i staram si utrzymad ten spokj. Zmczenie coraz czciej daje jednak znad o sobie. Praca po 16 godzin na dob i duej, podczas ktrej naley wydad setki wicych decyzji, bardzo wyczerpuje.

16 lipca Po zdjciu wszystkich rusztowao i pobienym doprowadzeniu do porzdku Rynku, od pocztku tygodnia z niepokojem czekalimy na nastpn wizyt Prezydium Rzdu i na jej wyniki. Wreszcie dzi przedstawiciele Partii i Rzdu ponownie odwiedzili Rynek. Kamieniczki stoj ju wystrojone na powitanie goci. Tym razem opinia o zakooczeniu odbudowy pierwszej czci Traktu Starej Warszawy bya jak najbardziej pozytywna. Przygotowane na zapleczu ruchome rusztowania do wprowadzenia ewentualnych zmian w kolorystyce na elewacji u Fukiera - okazay si niepotrzebne. Wizyta komisji zakooczya si inauguracyjn czarn kaw w kawiarni Krokodyl na I pitrze.

19 lipca W dzisiejsz niedziel tumy od rana zalegaj Rynek. O prowadzeniu jakichkolwiek prac na Rynku nie ma co marzyd. Aby dostad si do kamiennego cokou na ktrejkolwiek kamienicy dla dokonania poprawek, kamieniarze musz dosownie przebijad si przez tum zwiedzajcych. Chcc osignd woln przestrzeo dla rodkw transportu, co kilka minut apelujemy do zwiedzajcych za pomoc radiowza - nie zawsze z dobrym skutkiem. W rzeczywistoci jestemy ogromnie zadowoleni, e nasza praca wzbudza a takie zainteresowanie. Podczas tego radosnego popiechu przyby na Rynek przewodniczcy Rady Paostwa Aleksander Zawadzki w towarzystwie swej siostry i wicepremiera Zenona Nowaka. Dostojni gocie zapoznali si

z histori odbudowy Starego Miasta, obejrzeli nie tylko elewacje, ale i wntrza kamieniczek. Na zakooczenie wizyty weszli na I pitro do cakowicie ju urzdzonej kawiarni Krokodyl. Podczas odprowadzania goci do placu Zamkowego zapytaem przewodniczcego Rady Paostwa, jakie odnis wraenie. - Takie jak wszyscy, ktrzy odwiedzaj Stare Miasto i komentuj pniej, co to jest socjalizm. Wanie jest to midzy innymi odbudowa takiego Starego Miasta - odpowiedzia Aleksander Zawadzki.

20 lipca Zaoga odbudowy Starwki przeywa dzi swj wielki dzieo: zakooczenie rekonstrukcji pierwszej czci Traktu Starej Warszawy. Uroczystod ta odbya si w ramach akademii z okazji uczczenia IX rocznicy PKWN. Rynek w penej gali. Na rodku Rynku honorowa trybuna. Na trybunie honorowi gocie. Orkiestra, wz transmisyjny Polskiego Radia. Na widowni zaoga w penym skadzie. W pierwszych rzdach krzese zaproszeni gocie - budowniczowie nowej Warszawy, prasa. W rkach niektrych uczestnikw akademii dostrzegam broszur o odbudowie Starego Miasta pt. Budujemy Trakt Starej Warszawy wydan przez SFOS, opracowan zbiorowo pod redakcj Dobrosawa Kobielskiego, bogato ilustrowan zdjciami z ostatniej fazy budowy wykonanymi przez Adama Kaczkowskiego i fotografiami dokumentacyjnymi 22 autorw fotografikw. Akademi rozpoczyna referat polityczny wiceministra budownictwa miast i osiedli mgra in. Aleksandra Wolskiego. Nastpnie omawia histori odbudowy Starego Miasta naczelny dyrektor Centralnego Zarzdu Budownictwa Miejskiego mgr in. Mieczysaw Dubioski. Z kolei przewodniczcy Prezydium Stoecznej Rady Narodowej - Jerzy Albrecht, jako czonek Rady Paostwa, dekoruje sprawcw rekonstrukcji Starego Miasta. Pierwszym odznaczonym Krzyem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski jest generalny projektant prof. Mieczysaw Kuzma. Nastpnie usyszaem swoje nazwisko. Zaszczytne to odznaczenie uwaam nie tylko za osobisty sukces, lecz rwnie za wyrnienie caej kierowanej przeze mnie staromiejskiej zaogi. Kolejno do honorowej trybuny podchodz inni realizatorzy odbudowy, gdzie zostaj udekorowani wysokimi odznaczeniami nadanymi przez Rad Paostwa. Na zakooczenie odbya si czd artystyczna. Zmczeni, lecz zadowoleni z odniesionego sukcesu, pnym wieczorem opuszczalimy odbudowany Rynek Starego Miasta, owietlony zabytkowymi latarniami i ukrytymi za kominami kamienic reflektorami.

21 lipca Na przygotowaniach do jutrzejszego wita Odrodzenia min cay dzieo. Prace przecigny si do pnej nocy, ale nie przekroczyy godziny 24. Tak wic zobowizania zarwno kierownikw odcinkw, zoone 31 sierpnia r. ub. w Dziekance, jak i zaogi zostay w peni wykonane. Skadam za to naszej zaodze serdeczne gratulacje i podzikowanie.

Ostatni prac w nocy, ju po zwolnieniu do domu zaogi, wykona niezwyky zgoa zesp. Chwyci on za opaty i stojc po kolana w wodzie ratowa przed zalaniem piwnice Fukiera. Przyczyn tej nagej powodzi okazay si hydranty uruchomione do mycia Rynku, a take zamulenie studzienek kanalizacyjnych. W gocinnym wystpie zaimprowizowanego zespou wziy udzia koleanki, zwizane z odbudow: Jadwiga Sobczakowa (DBOR), red. Trybuny Ludu Krystyna Grosicka oraz penomocnik DBOR in. Stanisaw Skpski. Tej nocy przyby na Rynek przewodniczcy Prezydium Stoecznej Rady Narodowej Jerzy Albrecht, by wydad ostatnie zarzdzenia. Odjechaem do domu o wicie, jak w roku ubiegym z MDM, lecz tym razem nie zasypiaem przy kierownicy.

22 lipca Nadszed wielki dzieo dla mieszkaocw Warszawy - IX rocznica PKWN i oddanie odbudowanego, ukochanego przez warszawiakw Rynku Starego Miasta. O godzinie 10 na udekorowanym godem Polski balkonie kamienicy Rynek 10 ukaza si pierwszy sekretarz KC PZPR - Bolesaw Bierut w towarzystwie czonka Rady Paostwa i przewodniczcego Prezydium Stoecznej Rady Narodowej - Jerzego Albrechta i przedstawiciela staromiejskiej zaogi. Jerzy Albrecht jako gospodarz miasta w gorcych sowach podkreli wag dzisiejszej rocznicy i doniosod oddania najstarszej dzielnicy Warszawy do zamieszkania. Dzieo ten ludnod stolicy po raz pierwszy wicia na Rynku Starego Miasta - na tle barwnych i zoconych elewacji, stylowych lataro i kamiennych aw, a wieczorem - owietlonych sklepw i mieszkao. Dzieo ten by dla Rynku pierwszym dniem nowego ycia.

Pamitnik ten podaje w skrcie fragmenty poszczeglnych wydarzeo, jakie miay miejsce podczas dugich siedmiu lat rekonstrukcji Starego Miasta. Z braku miejsca nie wymieniam personalnie wszystkich kolegw z wielkiej armii budowniczych, biorcych udzia we wskrzeszeniu umarej dzielnicy. Z myl o nich zacytuj zakooczenie artykuu Leona Rawicza: I jeeli znw przejdziemy si kiedy ulicami Rycersk, Mostow czy Kanoni, jeeli znw spojrzymy na filigranowe kamieniczki - zabytkowe z zewntrz a nowoczesne w rodku - jeeli cofniemy si myl do czasw odlegych, pamitad bdziemy zawsze o tych, ktrzy sw tward prac i szczerym oddaniem przywrcili nam Star Warszaw.

Wiktor Pogoda Renesans kopalni


Rok 1945 13 I 1945 r. O godzinie wp do sidmej zjechaem do kopalni ostatni klatk na poziom-380 m. Obsuga podszybia bya ju w komplecie i przygotowywaa si do wydobycia na wierzch wzkw zaadowanych wglem. Jeden z pracownikw podszybia, sygnalista szybowy Andrzej, mia zakonspirowane radio i od niego dowiadywaem si zawsze najwieszych wiadomoci z frontu. Tym razem widziaem z jego rozpromienionej twarzy, e ma dobre wiadomoci. - Zaczo si - szepn mi. - W nocy z 11 na 12 stycznia wojska radzieckie rozpoczy ofensyw na caym froncie i szybko id w naszym kierunku. Wyzwolenie jest ju bliskie. Poruszony t radosn nowin, pospieszyem na miejsce stalunku, gdzie czekao na przydzia pracy piddziesiciu naszych robotnikw i piddziesiciu trzech jeocw - Anglikw. - Szczd Boe - przywitaem ich starym grniczym zwyczajem i rozejrzaem si po tumie. Od razu si zorientowaem, e wikszod z obecnych wie ju o rozpoczciu ofensywy. Widad to byo wyranie z ich oczu byszczcych radoci. Rozpoczem sprawdzanie obecnoci. Dopiero po odprawieniu wszystkich zag przodkowych zauwayem brak jednego strzaowego, o ktrym wiedzielimy, e jest konfidentem Gestapo. - A gdzie Buanek? - zapytaem. Chwila milczenia. Wreszcie z gromady odezwa si czyj gos: - W drodze do pracy zosta dzisiaj zastrzelony... Doczeka si zapaty za swoje sprawki - pomylaem sobie i dalej sprawdzaem obecnod robotnikw i rozsyaem ich na rne stanowiska pracy. Nastpnie zsumowaem wszystkie dniwki, telefonicznie zdaem sprawozdanie z oboenia robt zastpcy zawiadowcy kopalni Juliusz, po czym rozpoczem obchd, kontrolujc stan wyrobisk grniczych i urzdzeo, jakie si w nich znajduj. Jak zwykle szczegln uwag zwracaem na wszystko, co si wizao z bezpieczeostwem pracy. Zauwayem, e pracowano dzi ospale. Ludzie byli podminowani wiadomoci o rozpoczciu ofensywy, no i mierci znienawidzonego przez wszystkich Buanka.

16 I 1945 r. Andrzej mia znowu ciekawe i radosne nowiny. Ofensywa radziecka ma fantastyczne tempo - wczoraj wyzwolone zostay Kielce, a przed trzema dniami Busko, Stopnica i Wilica, miejscowoci dobrze mi znane z kampanii wrzeniowej 1939 r.

Jeli takie tempo zostanie nadal utrzymane, to za kilka dni bdziemy wolni i przystpimy do wydobywania wgla ju dla paostwa polskiego. Kopalnia musi byd wic utrzymana w takim stanie, aby zaraz po wyzwoleniu moga pracowad normalnie. Obchodz wszystkie wyrobiska doowe, czynne i nieczynne, i bardzo dokadnie je kontroluj, aby nie nastpio zawalenie jakiego wanego wyrobiska lub nie powsta grony poar. W miar moliwoci stosuj profilaktyczne rodki zaradcze. Obchodzc dodatkowo nieczynne, a wane dla istnienia kopalni wyrobiska, musz to robid kosztem duego wysiku fizycznego, gdy kopalnia rozciga si na duej przestrzeni, a nie mog zaniedbad normalnej kontroli tych czynnych. Niebezpieczeostwo bowiem zagraa zaodze wszdzie, nawet w miejscach, gdzie pozornie jest zupenie bezpiecznie. Tak na przykad dzisiaj w czasie obchodu spostrzegem w zabierce na upadowej V, prowadzonej w filarze oporowym pod mocnym piaskowcem, zbyt due obnaenie stropu bez zabezpieczenia go obudow. Zbadaem dokadnie strop i stwierdziem, e przy obu ociosach ma on ledwo dostrzegalne szczeliny, z ktrych lekko posypuje piasek. - Uciekad natychmiast z przodku! - zawoaem i razem z zaog zabierki znalazem si po chwili w bezpiecznym miejscu na upadowej. Przodowy, stary dowiadczony grnik, prbowa mnie przekonad, e nie ma powodu do paniki, gdy strop jest tak mocny, e mona pod nim spad. Zaledwie to powiedzia, usyszelimy trzask drewna, huk walcej si ze stropu masy kamienia i wstrzs powietrza wypchanego z zarabowanej zabierki. Nie musiaem ju odpowiadad przodowemu na jego ostatnie sowa, a on sam i obaj adowacze zbyt silnie byli wstrznici widmem mierci, ktre tak niedawno jeszcze wisiao nad nimi, aby cokolwiek powiedzied. Dopiero po duszym milczeniu odezwa si Marek, jeden z adowaczy. - Dzikujemy, panie sztygarze, za ocalenie ycia. - Ale dlaczego si zawalio? - zapyta w koocu przodowy. - Przecie opukiwaem strop, mia zupenie czysty gos, mog to powiadczyd adowacze. Jak pan pozna, e przyjdzie zawa? Wyjaniem, e opukiwanie daje pewne wyniki tylko przy pitrze upkowym lub wglowym, natomiast przy piaskowcu tylko wwczas, gdy ata odcignita od calizny nie jest zbyt gruba - ale kiedy szczeliny sigaj gboko, opukiwanie daje czysty dwik mimo grocego niebezpieczeostwa. W takich warunkach przy badaniu stropu powinno si stosowad metod wibracyjn. Zbliajcy si zawa przewidziaem po stwierdzeniu szczelin w piaskowcu i po wylatujcych z nich skruszonych drobniutkich ziarnach.

18 I 1945 r. Wojska radzieckie id naprzd w fantastycznym tempie - wczoraj dowiedziaem si od Andrzeja, e wyzwolone zostay Radomsko i Czstochowa. Wrd dozoru niemieckiego widad panik, a zaoga przysza do pracy tylko w 74 procentach i czd robt zostaa zatrzymana.

Gdy wyjechaem z dou, wezwa mnie do siebie Benben, zastpca zawiadowcy kopalni Juliusz, Reichsdeutsch z okolic Zabrza. Spyta, co sychad na dole w kopalni. Nie wysuchawszy mnie do kooca powiedzia: - Panie Pogoda, musimy opucid kopalni, zostanie tu tylko polski dozr. Panu, jako dowiadczonemu grnikowi, powierzam kopalni na czas mojej nieobecnoci. Niech pan pilnuje, eby wszystko byo w porzdku. My tu niedugo wrcimy, bo ju lada dzieo zostanie uyta zapowiedziana przez Fhrera Wunderwaffe. Wojny na pewno nie przegramy i nie udcie si, e bdziecie mieli wolnod. Tu wycign przed siebie doo i wskazujc na ni doda: - Prdzej mi tu wosy na doni wyrosn, ni wy bdziecie mieli Polsk. Po takim przemwieniu odda mi kluczyki od swego biurka i wyszed.

19 I 1945 r. Wczoraj oswobodzony zosta Krakw. Front szybko zblia si do nas - sychad wyranie grzmoty artylerii. Anglicy nie przyszli do pracy, cay obz ewakuowano. Z polskiej zaogi na pierwsz zmian przyszo tylko trzynastu ludzi (12 procent zaogi), a na drug - zaledwie szeciu. Niemcw w kopalni nie ma. Czciowo zabrano ich do Volkssturmu. Obsadziem ju kopalni naszym dozorem technicznym. W kopalni Juliusz pracowao bowiem w charakterze -strzaowych i nadgrnikw kilku sztygarw, ktrzy przybyli tu po wybuchu wojny z kopalo lskich. Obecnie zajli oni stanowiska w dozorze technicznym, zgodnie ze swoimi kwalifikacjami. Po powrocie z pracy zastaem w domu kwaterujcych onierzy niemieckich. Mimo nienawici, jak ywiem do wszystkich Niemcw, musz stwierdzid obiektywnie, e ci zachowywali si zupenie dobrze. U adnego nie spostrzegem tak typowej dla Niemcw buty i pogardy do wszystkiego co polskie. Moe klska, jakiej doznali, wpyna na ich zachowanie, a moe po prostu byli zwykymi ludmi, ktrzy ubrani w mundury Wehrmachtu nie zatracili jednak ludzkich cech i nie dali si ogarnd szaleostwu hitlerowskiego szowinizmu.

20 I 1945 r. Strzay armatnie sychad coraz bliej. W kopalni na pierwszej zmianie z wydziau grniczego byo tylko siedemnastu ludzi. Obsadziem jedynie najwaniejsze posterunki pracy zwizane z utrzymaniem kopalni i zwalczaniem poarw. Sprawdziem stan prochowni doowej i stwierdziem, e mamy mae zapasy materiaw wybuchowych, a szczeglnie donaritu skalnego potrzebnego dla piaskowni, zaopatrujcej kopalni Kazimierz-Juliusz w piasek do podsadzki pynnej. Mrz na dworze tgi i skorupa ziemi zmarznita jest do gbokoci jednego metra. Czerpaki nie dadz rady, trzeba strzelad, aby zapewnid

odpowiedni ilod piasku dla zapenienia pustek po wybranym wglu. Piasek musi byd dostarczony, w przeciwnym razie gro zaway i poary. Wieczorem onierze kwaterujcy u nas odjechali w kierunku zachodnim.

21 I 1945 r. Sychad ju strzay karabinowe - front znajduje si w pobliu naszej miejscowoci. Do pracy przyszo szeciu ludzi, wic obsadziem tylko sygnalistw, obserwacj i odwadnianie. Po wyjedzie z dou zrobiem porzdek w biurze zawiadowcy, a mianowicie zrzuciem znienawidzon swastyk, niemieck wron i portret Hitlera. Na cianie zostay po nich tylko biae plamy. Zadowolony wracaem do domu nie przeczuwajc, jakie niebezpieczeostwo wisiao nad moj gow. W p godziny po moim odejciu wrcio do kopalni ciarwk ewakuowane kierownictwo niemieckie. Jak mi opowiada pniej portier, wszyscy byli w mundurach SA i uzbrojeni. Najpierw zapytali o inyniera Kolank, kierownika dziau maszynowego kopalni Kazimierz-Juliusz. Inynier ten, mimo e by oficjalnie Reichsdeutschem, czu si jednak Polakiem, nalea do tajnej organizacji i ocali ycie kilku pracownikom kopalni, ktrym grozio aresztowanie przez Gestapo. W chwili ewakuacji inynier Kolanko wymkn si spod opieki SA i ukry si. Rozwcieczeni Niemcy wrcili wic niespodziewanie, liczc, e zaskocz go w kopalni Kazimierz, a gdy go tam nie zastali, przyjechali do kopalni Juliusz. Weszli take do biura zawiadowcy, aby zabrad wiszc tam dokadn map lska. Ogarn ich sza, gdy dostrzegli na cianie biae plamy po swoim Fhrerze, swastyce i czarnym orle. Dyrektor Dickmann koniecznie chcia udad si za mn, ale inni przekonali go, e to zbyt ryzykowne jechad w stron szybko zbliajcego si frontu. Na szczcie mieszkaem 4 km od kopalni w kierunku wschodnim i w mojej miejscowoci toczyy si ju walki z przednimi straami radzieckimi. Niemcy odjechali wic z powrotem w stron Katowic, a ja tymczasem, nie wiedzc nawet, jak blisko byem mierci, emocjonowaem si wistem kul, ktre niosy nam wolnod. W nocy, gdy ju wszyscy w domu spali, usyszaem gwatowne dobijanie si do drzwi. Wyszedem do przedpokoju i zapytaem: - Kto tam? - Sodaty - pada odpowied i usyszaem rosyjsk mow. Z radosnym biciem serca otworzyem drzwi i zobaczyem kilku onierzy w niemieckich mundurach. Dopiero wtedy zorientowaem si, e s to zdrajcy swej ojczyzny - wasowcy. Zajmowali stanowisko bojowe w pobliu i przyszli si ogrzad.

22-23 I 1945 r. Walka o nasz miejscowod rozgorzaa na dobre. Kule wiszcz gsto i nie mog id do kopalni. Bezporednio przed nasz uliczk okopali si Niemcy i caa droga jest pod ostrzaem.

Poniewa domek szwagra, u ktrego obecnie mieszkam, jest drewniany i nie daje prawie adnej ochrony przed kulami, schroniem si wraz z on, czteroletni creczk Krysi i ze szwagrem do murowanej piwnicy ssiadw. Piwnica ta nie dawaa jednak pewnej ochrony, gdy bya naziemna i jej drewniane drzwi otwieray si w stron wschodni, skd wanie leciay pociski. Tote gdy bezporednio przed naszym domkiem spad na ulic artyleryjski pocisk, odamek jego wpad przez drzwi do piwnicy, lecz na szczcie nikomu nic si nie stao. O chodzie i godzie przesiedzielimy w piwnicy cay dzieo. Dopiero w nocy, gdy ogieo ucich, poszedem do domu i przyniosem jedzenie. Sprawdziem przy okazji skutki wybuchu pocisku. Na ulicy powsta lej o rednicy okoo ptora metra, a w domu szyby w oknie od strony wschodniej zostay wepchnite do wewntrz i potrzaskane; ze strony poudniowej czd szyb popkaa, ale trzymaa si na paskach papieru, ktre poprzyklejaem dwa dni temu.

24 I 1945 r. W nocy Niemcy wycofali si i rano zobaczylimy po raz pierwszy onierzy radzieckich. Poczulimy si wolni. Niemcy nie odeszli jednak zbyt daleko i nadal w miejscowoci naszej s stanowiska ogniowe i sychad cigle huk armat i terkot karabinw maszynowych. W odlegoci kilkudziesiciu metrw od naszego domku ustawiona zostaa bateria synnych katiusz, wydajcych bardzo charakterystyczny, przecigy wist. Do kopalni nie mog jeszcze id, gdy oddziela mnie od niej linia frontu. Martwi mnie, co si tam dzieje, a szczeglnie boj si o odwadnianie ze wzgldu na ma rezerw chodnikw wodnych. Po poudniu ostrzeliway nas ogniem karabinw maszynowych samoloty. Zgino kilku onierzy i par osb cywilnych.

25 I 1945 r. Kopalnia Juliusz jest ju oswobodzona, lecz: front przebiega tu obok. O normalnej pracy nie mona jeszcze myled, trzeba natomiast ratowad kopalni przed zatopieniem, przed poarami i zawaami. Elektryczne pompy musz pracowad bez przerwy, gdy zaniedbane przez niemieckie kierownictwo chodniki wodne stanowi rezerw tylko na dwie godziny, zamiast na dwanacie. Wystarczy przerwa dwch godzin w pracy pomp, a woda zacznie zatapiad podszybie. Podobnie jest w Kazimierzu. Zasadnicza sprawa to utrzymanie w ruchu kotowni i samej elektrowni. Przy huku dzia i karabinw maszynowych garstka najofiarniejszych i najbardziej przywizanych do kopalni ludzi staa twardo na swych posterunkach pracy naraajc si na pociski, podobnie jak walczcy obok onierze. Zdawaoby si, e w podziemiach kopalni jest zupenie bezpiecznie, lecz w rzeczywistoci zagroenie byo tu jeszcze wiksze, gdy w razie trafienia pocisku w szyb moga ulec zniszczeniu wodoszczelna obudowa ze stalowych tubingw, a wwczas do kopalni wdaryby si z warstw grnych olbrzymie iloci kurzawki, tj. pynnej masy skadajcej si z wody i bardzo drobnych czsteczek ilastych. Obydwa nasze szyby s bowiem przebite przez kurzawk gruboci 40 m. Trafienie pocisku w szyb praktycznie rwnaoby si wic zagadzie kopalni i wszystkich ludzi znajdujcych si na dole.

26 I 1945 r. Front przesun si na odlegod okoo 4 km od kopalni. Niemcy broni si uporczywie w bunkrach. Ludzi do pracy przyszo troch wicej, mogem wic obsadzid wicej robt zwizanych z utrzymaniem wyrobisk i profilaktyk poarow. Po powrocie do domu zastaem kwaterujcych u nas onierzy radzieckich. Modzi, weseli chopcy, nie znad na nich wcale trudw czternastodniowej ofensywy. Na kolanach jednego z nich, sympatycznego blondyna Wasi, siedziaa i szczebiotaa czteroletnia moja creczka Krysia. Popisywaa si jedynym wierszykiem rosyjskim, jaki umiaa, a Wasia i jego koledzy miali si do rozpuku.

27 I 1945 r. Front przesun si ju o 10 km od kopalni. Wyzwolono Sosnowiec, Bdzin i Dbrow Grnicz. Ludzi do pracy przyszo wicej ni wczoraj, uruchomiem wic pierwsze roboty wglowe, aby dostarczyd wgla dla kotowni. Wody pitnej nie mamy, nie ma jej i cae Zagbie lskie - okazao si, e uszkodzona zostaa pociskami artyleryjskimi linia wysokiego napicia w Maczkach, zasilajca paostwowe wodocigi. Wysalimy elektrykw, sied naprawiono i woda ruszya do miast Zagbia i lska.

Luty 1945 r. Radod z wyzwolenia kraju przydmiewaj troch ndza i gd. Nie mamy jeszcze adnych przydziaw ywnoci i nie otrzymalimy jeszcze adnych pienidzy. Pracownicy kopalni dostaj jedynie chleb i zup. Tote do pracy chodz tylko najbardziej ofiarni ludzie, wikszod przesza do pracy w innych zawodach lub jedzi za ywnoci na wsie, oddajc za ni ubrania, obuwie itp. Znalazem si w wyjtkowo trudnym pooeniu, gdy wskutek omyki nie byem wystawiony na licie pacy 1 I 45 r. i ostatni pensj miaem 1 XII 44 r. Jechad po ywnod nie mam kiedy, peni bowiem obowizki zastpcy zawiadowcy kopalni Juliusz, a sytuacja jest tu naprawd bardzo trudna. Odczuwamy dotkliwie brak zaogi i wykwalifikowanego dozoru technicznego, bo wszyscy sztygarzy, przybyli tutaj ze lskich kopalo, po ich wyzwoleniu wrcili na swoje dawne miejsce. Stanowiska w dozorze technicznym musiaem wic obsadzid dowiadczonymi robotnikami. Brak jest rwnie materiaw, a szczeglnie tak wanego dla nas drewna, potrzebnego do obudowy wyrobisk. Kopalnia, zaniedbywana ju od duszego czasu przez kierownictwo niemieckie, nie ma odpowiedniego frontu wybierania, a w wielu wyrobiskach zagroona jest poarami i zawaami. Wydajnod pracy jest znacznie mniejsza, ni to byo przed wojn czy nawet w czasie okupacji. W takich warunkach nie mog opuszczad pracy i troszczyd si o ywnod dla rodziny. Aby wybrnd z tej sytuacji, sprzedalimy reszt naszej garderoby. Zostaem tylko w jednym ubraniu, a ona w jednej sukience.

Marzec 1945 r. Nadal pracujemy bez adnego wynagrodzenia, otrzymujemy jedynie chleb i zup. Gd coraz wikszy - przykro patrzed na godn on i dziecko oraz na coraz sabszych pracownikw. Z zaog bardzo le -

czd odesza ju na zawsze, a mianowicie ci, ktrych okupant si zapdzi do pracy w kopalni z innych zawodw, inni za czekaj w domu, dopki kopalnia nie zacznie normalnie pacid.

12 III 1945 r. Po trzech miesicach pracy bez wynagrodzenia otrzymaem wreszcie pierwsz zaliczk w wysokoci 200 zotych. Ceny ywnoci s jednak bardzo wysokie i pienidzy tych wystarczy zaledwie na par dni. Dzisiaj wstpiem do utworzonej w naszej kopalni komrki Polskiej Partii Robotniczej.

15 III 1945 r. Ze wzgldu na koniecznod opieki nad kopalni w cigu caej doby, a nie tylko na pierwszej zmianie, na ktrej bezporednio pracuj, musiaem przeprowadzid si do kolonii znajdujcej si obok kopalni Juliusz. Wielki kopot sprawiao mi umeblowanie, gdy wszystko, co miaem przed wojn, zostao zarekwirowane przez Niemcw, gdy byem na froncie w 1939 r. Po klsce wrzeniowej przez cay okres wojny mieszkaem wraz z on i creczk u swego szwagra, uywajc jego mebli. Z pomoc przysza mi rada zakadowa, umoliwiajc nabycie kilku najbardziej potrzebnych mebli poniemieckich. Pomg mi te jeden z kolegw, ktry pozostawi u mnie na przechowanie swoje meble, a sam wyjecha na zachd objd stanowisko na Ziemiach Odzyskanych. Mieszkajc teraz w pobliu kopalni i majc w domu telefon, mogem znacznie lepiej kontrolowad prac drugiej i trzeciej zmiany i wydawad aktualne dyspozycje.

17 III 1945 r. Przeczytaem ciekawy protok z zebrania naczelnej dyrekcji i kierownictwa kopalo naszego Zjednoczenia Przemysu Wglowego, odbytego w dniu 10 b. miesica. Na zebraniu tym oprcz dyrekcji Zjednoczenia, trzyosobowych kierownictw kopalo i przewodniczcych rad zakadowych by obecny generalny dyrektor CZPW in. F. Topolski, naczelny dyrektor techniczny CZPW in. B. Krupioski oraz ob. Szczniak, przewodniczcy Rady Okrgowej Zwizkw Zawodowych. Naczelny dyrektor poruszy kilka spraw, midzy innymi mwi o niewaciwym zrozumieniu swoich kompetencji przez niektre rady zakadowe. Uwaaj si one na przykad za jedynie kompetentne w przyjmowaniu nowego personelu i przydzielaj lokale organizacjom i pracownikom bez wiedzy kierownictw kopalo. Nastpnie omwi spraw zaliczek pac, cytujc zarzdzenie wydane w tej sprawie przez wadze paostwowe. W burzliwej dyskusji, jaka si wywizaa na ten temat, przedstawiciele robotnikw ostro krytykowali projektowany system pac, zarzucajc mu, e pracownicy umysowi bd zarabiad wicej od robotnikw. Przedstawiciel naszej kopalni skrytykowa rwnie zarzdzenie, zaliczajce nasze robotnicze osiedle do gmin wiejskich, wskutek czego nie moemy korzystad z adnych przydziaw ywnociowych.

Po dyskusji zabra gos generalny dyrektor CZPW, in. F. Topolski. Mwi o dwch wielkich zadaniach, jakie w chwili obecnej stoj przed wszystkimi, a mianowicie - dalsze prowadzenie wojny i ostateczne rozbicie Niemcw oraz odbudowa gospodarcza Polski. Podkreli, jak wielk rol odgrywa w tym przemys wglowy i e wobec tych zadao wszystko inne winno zejd na dalszy plan. Trzeba ujmowad sprawy obiektywnie, z punktu widzenia oglnego, paostwowego, a nie - osobistego. Poruszy take spraw stosunku robotnika do inyniera i technika, podkrelajc z naciskiem, e s oni fachowcami, a nie przedstawicielami dawnej klasy buruazyjnej, e trzeba ich chronid, bo kadry technicznej brak, a potrzebna jest, aby doprowadzid gospodark narodow do porzdku.

18 IV 1945 r. Wojna trwa nadal, lecz toczy si ju na ziemiach niemieckich. Wielu znajomych powoanych zostao do suby wojskowej. Ja, mimo e jestem oficerem rezerwy, zostaj dalej w cywilu - ze wzgldu na brak pracownikw technicznych zostaem reklamowany przez kierownictwo kopalni. W kopalni nadal trudna sytuacja, gdy brak zaogi, ale jest znacznie lepiej ni w lutym i w marcu. W tej chwili caa kopalnia Kazimierz-Juliusz ma 3255 ludzi, co stanowi okoo 60 procent stanu z grudnia 1944 r. W wydziale grniczym kopalni Juliusz pracuje zaledwie siedemdziesiciu ludzi, gdy czd naszej zaogi kierownictwo, mimo mych protestw, przenioso do Kazimierza.

28 IV. 1945 r. Dzisiaj nastpio poczenie wojsk radzieckich z wojskami alianckimi w Torgau nad ab.

2 V 1945 r. Berlin zdobyty - nad Reichstagiem powiewaj dumnie radziecka i polska flaga.

9 V 1945 r. W caym kraju uroczyste manifestacje z okazji podpisania w dniu dzisiejszym bezwarunkowej kapitulacji Niemiec. A wic skooczya si koszmarna wojna i wszystkie narody mog przystpid do pokojowej pracy, do usuwania zniszczeo i gojenia ran.

1 VI 1945 r. Dostaem oficjaln nominacj na stanowisko sztygara objazdowego z wanoci od 1 II 45 r., z uposaeniem kategorii 7, grupy 5 tabeli pac dla pracownikw umysowych zatrudnionych w kopalniach wgla. Przy tej kategorii zarabiam jednak mniej ni grnicy z przodkw wglowych, a ceny id stale w gr i trudno utrzymad rodzin.

16 VII 1945 r. Dzi rozpoczem urlop. Naley mi si solidny wypoczynek - od przeszo dwch lat nie miaem urlopu, a praca w dozorze technicznym w kopalni jest wyczerpujca tak fizycznie, jak i nerwowo. Mimo to nie bd w peni wypoczywa, gdy rozpoczynam pisanie technicznej ksiki grniczej. Od dawna ju nurtowaa mnie myl, aby bogate dowiadczenie, jakie nabyem w cigej walce z poarami podziemnymi, przelad na papier i wydad w formie ksiki, tak potrzebnej obecnie dla ksztacenia nowych kadr technicznych. W cigu kilku ostatnich lat robiem systematycznie notatki, a wreszcie teraz napisaem plan pracy i rozpoczem pisanie pierwszego rozdziau.

19 VII 1945 r. Dostaem wezwanie do Rejonowej Komendy Uzupenieo i oddaem tam drugi z rzdu wniosek reklamacyjny napisany przez kierownictwo kopalni. Komendant RKU major Misiaczek poleci mi zorganizowad i prowadzid hufiec Przysposobienia Wojskowego (PW) przy kopalni Kazimierz-Juliusz i mianowa mnie jego komendantem. Przeszkolenie w hufcu PW obowizuje wszystkich pracownikw kopalni w wieku przedpoborowym (od 16 do 21 lat).

2 VIII 1945 r. Dzieo dzisiejszy jest dniem historycznym - zakooczya si konferencja w Poczdamie, na ktrej oficjalnie przyznano Polsce Ziemie Zachodnie a do Odry i Nysy. Ukaza si take dekret rzdu polskiego o amnestii. Mimo urlopu niewiele wypoczem, gdy musiaem organizowad hufiec PW oraz pisaem ksik o poarach podziemnych. Hufiec ju zorganizowaem, jednak ze wzgldu na to, e Juliusz oddalony jest od Kazimierza o przeszo 4 km i na razie nie ma midzy nimi adnej komunikacji, zmuszony byem zorganizowad dla obu kopalo dwa oddzielne hufce.

8 VIII 1945 r. Zwizek Radziecki wypowiedzia wojn Japonii, a lotnictwo amerykaoskie rzucio na Hiroszim nowy typ bomby o wielkiej sile niszczycielskiej, w ktrej wykorzystano energi atomow. Wunderwaffe, o ktrej tak marzyli hitlerowcy, zostaa ostatecznie zrealizowana w USA i uyta przeciw wiernym sprzymierzeocom Niemcw.

17 IX 1945 r. Udao mi si wreszcie przekonad kierownictwo kopalni Kazimierz-Juliusz o koniecznoci prowadzenia robt kamiennych dla odkrycia nowych partii pokadw wgla i uzyskaem zgod na rozpoczcie nowej przecznicy za uskok zachodni na poziomie-123 m. Kopalnia Juliusz bya kiedy samodzieln jednostk produkcyjn wydobywajc dziennie okoo 2 500 ton wgla, podobnie jak Kazimierz. Poniewa obie kopalnie naleay do jednej spki akcyjnej,

tu przed wojn dla koncentracji wydobycia i obnienia kosztw wasnych przebito przecznic K-J dugoci 2 100 m czc doem obie kopalnie. Wydobycie z Juliusza wycigane byo od tej pory szybami Kazimierza i wzbogacane na wsplnej sortowni i puczce. Kopalnia zostaa nazwana Kazimierz-Juliusz i miaa od tej pory tylko jedno kierownictwo z siedzib w Kazimierzu. Pocignicie to dao oczywicie wczesnym wacicielom kopalni due korzyci, lecz okoo czterystu ludzi stracio przez to prac i powikszyo szeregi bezrobotnych. Zasoby wgla kopalni Juliusz, udostpnione robotami kamiennymi, zostay wic praktycznie przydzielone do zasobw Kazimierza, ale poza uskokami pozostay nienaruszone pokady wgla liczce okoo 50 milionw ton. Robiono co prawda prby przebicia si przez uskoki i odkrycia tych zasobw, ale ze wzgldu na due trudnoci techniczne, spowodowane wystpowaniem kurzawki, prby te nie day pozytywnych wynikw. Tak wic szyby Juliusza i wszelkie urzdzenia na powierzchni stay przez kilka lat cakowicie niewykorzystane. Okupanci chcieli je oczywicie wykorzystad, ale bardzo tanim kosztem, bez adnych robt inwestycyjnych. Poszli po linii najmniejszego oporu i z istniejcych przecznic zaczli wybierad dwa pokady udostpnione ju, lecz nie eksploatowane przez Polakw z powodu duej zawartoci popiou sigajcej od 30 do 40 procent. Szyb Juliusz wydobywa w tym czasie okoo 900 ton takiego podego wgla. Mimo wielkiego zapotrzebowania na wgiel trudno jednak byo o odbiorcw tak kiepskiego produktu, tote trzeba go byo sypad na zway, ktre urosy do przeszo 100 tysicy ton. Roboty w pokadzie Karol i Grna awa zostay wic przez kierownictwo niemieckie zatrzymane, a zaczto odkrywad stare czci kopalni, w ktrej zostay pewne iloci wgla w filarach oporowych zostawionych dla ochrony gwnych wyrobisk grniczych oraz w tzw. filarach ogniowych pozostawionych z powodu poarw. W dalszym cigu Niemcy nic nie inwestowali, liczc jedynie na chwilowe korzyci. W chwili wyzwolenia kraju czd tych resztek pokadu zostaa ju wybrana i pozostao frontu robt grniczych tylko na okoo 100 ton dziennego wydobycia, i to na niedugi czas. Szyby i urzdzenia kopalni Juliusz wykorzystywane s tylko w 4 procentach, w niedalekiej za przyszoci byyby cakiem bezczynne, a 50 milionw ton za uskokami leaoby nadal niewykorzystane. O uruchomienie robt inwestycyjnych dla udostpnienia tych wielkich zasobw i o uruchomienie wydobycia kopalni Juliusz rzdu 2 500 ton walczyem dotd bezskutecznie z kierownictwem, widzcym tylko obecn produkcj, a nie patrzcym dalej w przyszod. W staraniach swoich nie byem cakiem odosobniony, popiera mnie delegat robotniczy tow. Kaczor, ktry rwnie widzia przyszod Juliusza w partii zauskokowej. I oto dzisiaj mogem wreszcie obsadzid robot kamienn, ktra bdzie stanowia wrota do zamknitych dotychczas bogactw podziemnych.

21 IX 1945 r. Nastpio oficjalne podpisanie kapitulacji Japonii. Po ostatniej podwyce mj zarobek brutto wynosi 3 636,40 z, z czego 2 120 stanowi waciwa pensja, 1 466,40 tantiema od wydobycia i 50 zotych dodatek rodzinny. Po potrceniu podatku

dochodowego, ubezpieczenia chorobowego, komornego, skadek itp. otrzymaem 2 439,74 z. Ze wzrostem pac wzrastaj jednak i ceny, a niektrych artykuw codziennej potrzeby nadal brakuje.

1 X 1945 r. Na przecznicy uruchomionej do zauskokowej zachodniej partii pokadu wykonano od 17 wrzenia 6 m postpu. Postp stosunkowo may, ale mamy trudne warunki geologiczne, nieodpowiedni materia wybuchowy oraz brak nam butw gumowych i ubrao nieprzemakalnych. Przecznica prowadzona jest w twardym, a mimo to mao zwizym piaskowcu, poprzecinanym licznymi szczelinami, z ktrych leje si bez przerwy woda z miaem kamiennym. Ze wzgldu na moliwod otwarcia y wodnych lub kurzawki zarzdziem wiercenie otworu badawczego gbokoci 4 m. Czyni starania o wymian gwnych stalowych dwigarw o wysokoci 80 cm, na ktrych spoczywa caa konstrukcja stalowej wiey szybowej Juliusza. Dwigary te byy ju bardzo zniszczone przez korozj. Kierownictwo niemieckie wiedziao o tym, ale nie mylao wcale o ich wymianie, gdy jest to praca trudna i kosztowna.

17 X 1945 r. Dla zapewnienia przewietrzania zauskokowej partii wgla uruchomiem w dniu dzisiejszym przecznic wentylacyjn na poziomie-53 m. Z braku zaogi przodek prowadzony jest na razie na jedn zmian.

28 X 1945 r. Dzisiaj odbyo si u nas uroczyste odsonicie pomnika ku czci polegych onierzy Armii Czerwonej, wykonanego wedug projektu mego kolegi J. K.

31 X 1945 r. Przed poudniem, gdy byem na dole w kopalni, ona moja urodzia szczliwie adne, zdrowe dziecko - drug creczk.

1 XI 1945 r. Wydajnod poprawia si znacznie mimo trudnych warunkw. Woda dalej silnie leje, na szczcie jednak dostalimy wreszcie ubrania ochronne i buty gumowe. Ju za kilka dni rozpoczynamy wymian podstawy wiey na szybie Juliusz. Do prac tych zaangaowano przedsibiorstwo Fitzner Gamper, ktre przed 34 latami montowao t wie. Wydobycie, zjazd i wyjazd zaogi odbywad si bdzie w tym czasie szybem wentylacyjnym Karol.

6 XI 1945 r. Szyb Juliusz jest ju unieruchomiony i rozpoczto prace zwizane z wymian podstawy wiey. Najpierw zrobiono pomost bezpieczeostwa, a nad nim pomost roboczy, nastpnie przystpiono do kruszenia muru przy samym dwigarze za pomoc motkw mechanicznych.

12 XI 1945 r. Rano, gdy byem jeszcze w biurze, dostaem telefoniczny meldunek od sygnalisty z podszybia Juliusz, e z gry id szybem dymy. Natychmiast tam pobiegem i stwierdziem, e iskry, sypice si przy przepalaniu dwigara aparatem tlenowym, przedostay si szczelinami midzy balami w pomocie roboczym i zapaliy drewniany pomost bezpieczeostwa znajdujcy si okoo 2 m niej pomostu roboczego - pracujcy w grze ludzie nic o tym nie wiedzieli. Poleciem natychmiast lad wod z gry na poncy pomost i ogieo zosta stumiony. Dla uniknicia podobnego wypadku kazaem podkadad blachy stalowe, zlewad pomosty wod i mied w pogotowiu wod i ganic. W kopalni Kazimierz wskutek tpnicia w dniu dzisiejszym nastpio zawalenie si zabierki, przy ktrym zgin jeden jeniec (Niemiec), jeden jeniec zama nog, a dwch Polakw zostao lekko skaleczonych.

14 XI 1945 r. Obchodzc roboty grnicze w partii wschodniej, pod star pochylni rynnow poczuem zapach wglowodorw, bdcy zwiastunem nagrzewania si wgla, ktre doprowadza do jego samozapalenia si. Zbadaem dokadnie pitro i ociosy i stwierdziem, z ktrych szczelin w wglu wydziela si ten zapach. Kierowaem si przy tym nie tylko powonieniem, ale i ros, powsta na obudowie i ociosach wskutek skroplenia si pary wodnej wydzielajcej si ze szczelin. Aby zapobiec powstaniu gronego poaru, zawoaem zaraz grnikw i kazaem im kopad wgiel w pitrze ponad obudow w miejscu, ktre im dokadnie wyznaczyem. Jednoczenie poleciem montowad rurocig dla doprowadzenia wody, a doranie dostarczyd wod w kubach. W miar jak grnicy wykopywali wgiel, stawa si on coraz cieplejszy, a wreszcie na gbokoci 75 cm ponad obudow odkryto mae gniazdo rozarzonego wgla wydzielajcego ju dym. Wykopane ognisko zgaszono wod, lecz spkany wgiel byo dalej gorcy i atwo mogo powstad nowe ognisko. Kazaem wic dalej kopad zagrzany wgiel i polewad go wod. Wieczorem dostaem telefoniczny meldunek, e z gbi szczelin spkanego wgla zaczyna si wydzielad dym. Kazaem wic przystpid do budowy tamy podsadzkowej i montowania rurocigu do podsadzki pynnej.

15 XI 1945 r. Tam podsadzkow ju zrobiono na zmianie nocnej, a rano dokooczono montau rurocigu i zlikwidowano ogieo przez podsadzk pynn.

W dalszym cigu prowadz hufce PW i powicam duo czasu na zbirki i przygotowania tematw do pogadanek. W prac z hufcem wkadam duo zapau i staram si zbirki jak najbardziej urozmaicad, aby junacy chtnie na nie chodzili.

20 XI 1945 r. Dzisiaj rozpocz si w Norymberdze proces ludobjcw hitlerowskich, odpowiedzialnych za rozptanie wojny i za zbrodnie popeniane w podbitych krajach. W szybie Juliusz zaoono gwny dwigar.

4 XII 1945 r. wito Barbary, patronki grnikw. Po szecioletniej przerwie obchodzilimy dzisiaj uroczycie tradycyjne wito polskich grnikw.

19 XII 1945 r. Na przecznicy zachodniej kamieo w przodku jest jeszcze twardszy ni poprzednio. Na osiem otworw strzaowych wierconych doem trzeba byo zuyd dwanacie widrw. Przy stosunkowo sabych wiertarkach pneumatycznych, jakie mamy do dyspozycji, zmiana kamienia wpywa ujemnie na postp przecznicy, na ktrej tak bardzo mi zaley. Im szybciej przodek bdzie si posuwa, tym wczeniej odkryjemy nowe partie pokadw wgla i Juliusz stanie si znowu normaln kopalni produkcyjn. Nad spkanymi murami na starym gwnym chodniku wschodnim zauwayem zjawisko zagrzewania si wgla groce poarem wskutek samozapalenia. Profilaktycznie kazaem wic robid przybierk skruszonego wgla.

26 XII 1945 r. wita Boego Narodzenia spdziem pracowicie, piszc dalej ksik o poarach podziemnych. Mam napisane trzy czwarte zaplanowanej objtoci, z czego czd jest przepisana na maszynie. Wikszod rysunkw zrobiem ju na czysto - na kalce. Do wiosny mam zamiar dokooczyd ksik i rozpoczd starania o wydanie jej drukiem. Napisaem rwnie artyku o budowie tam przeciwpoarowych z waty szklanej, ktr na podstawie wasnego dowiadczenia uwaam za pierwszorzdny materia do zwalczania poarw, i w najbliszych dniach przel go do redakcji Grnika.

Rok 1946

2 I 1946 r. Wyniki pracy przy dreniu przecznic mamy stosunkowo sabe, a przyczyn tego s trudne warunki geologiczne oraz kiepski sprzt i materiay wybuchowe. W przodkach wystpuje miejscami bardzo twardy piaskowiec, a sprzt wiertniczy jest przestarzay, tote do wiercenia niektrych otworw strzaowych trzeba zuyd a trzy widry na 1 m otworu, podczas gdy w upkach jednym widrem wierci si trzy otwory. Nieodpowiednie s rwnie elektryczne zapalniki czasowe, ktre czsto zawodz. Ponadto brakuje nam tubek pergaminowych zabezpieczajcych naboje przed wod, a kamieo jest cakiem mokry.

4 I 1946 r. W dniu dzisiejszym Krajowa Rada Narodowa uchwalia ustaw o unarodowieniu przemysu, a wic formalnie potwierdzony zosta stan faktyczny zaistniay od wyzwolenia kraju. Obecna ustawa jest dla nas tylko formalnoci, lecz dla kapitalistw jest ciosem przekrelajcym ich apetyty na ponowne wadanie naszym przemysem.

9 I 1946 r. Przeprowadziem wraz z towarzyszem Kaczorem dokadn rewizj lepego szybu Witold, czcego wyrobiska kopalni Juliusz z Kazimierzem. Niemcy, prowadzc rabunkow gospodark, wybrali czd wgla z filaru oporowego szybu Witold, w wyniku czego powstao due cinienie grotworu betonowa obudowa szybu popkaa, a dzielniki szybowe z grubych stalowych belek profilowych zostay powyginane, uniemoliwiajc jazd klatkami.

19 I 1946 r. Przy wybieraniu wgla z filaru oporowego starej upadowej III mamy bardzo due trudnoci tak z powodu cinieo grotworu, jak i cigego zagroenia poarowego. Po obu stronach upadowej pokad wgla o gruboci 9-10 m zosta bowiem wybrany w latach 1922-1925, a dla ochrony samej upadowej pozostawiono pas wgla o szerokoci okoo 50 m. Wskutek wielkiego cinienia grotworu pokad w tym pasie jest bardzo spkany, a wic warunki sprzyjaj utlenianiu wgla i jego samozapaleniu. Wybieranie tego wgla rozpoczto w czasie okupacji, lecz z powodu kilkakrotnych poarw upadow czciowo podsadzono. Dzisiaj zabierka graniczna przebia wanie do tej starej zaognionej w czasie okupacji upadowej. Ogieo zosta ju stumiony, ale niezupenie, gdy wgiel jest ciepy i czud lekki zapach wglowodorw, moe byd rwnie tlenek wgla. Dokadnego pomiaru tlenku wgla niestety nie mam czym zrobid, gdy brak nam probwek do detektora tlenku wgla. Aby uniknd odnowienia si starego ognia, kazaem zaraz podsadzid zabierk.

20 I 1946 r. Oba szyby kopalni Juliusz byy przebijane przez warstwy kurzawkowe i dlatego maj duy dopyw wody. Woda przedostajc si przez obudow stalow rozpryskuje si po caym szybie, wskutek czego zaoga w czasie zjazdu i wyjazdu klatkami naraona jest na zmoczenie.

Przed wojn woda chwytana bya przy samej obudowie w odpowiednie rynienki cynkowe i odprowadzana rurocigiem na poziom-311 m. W czasie okupacji rynienki te ulegy zniszczeniu, a o zaoeniu nowych Niemcy wcale nie myleli i zaoga moka w szybie naraajc si na zazibienia. Zaraz po wyzwoleniu chciaem poprawid warunki bhp i zaoyd w obu szybach nowe rynienki wodne, lecz zwizane to byo z duymi kosztami i trudno byo o blach cynkow oraz o odpowiednich fachowcw - blacharzy szybowych. Dopiero teraz udao mi si wystarad o materia i fachowcw (prywatnych) i rozpoczlimy zakadanie rynienek.

6 II 1946 r. W kopalni Kazimierz zdarzy si powany wypadek - nastpi zawa zabierki, ktry spowodowa mierd czterech ludzi. Przyczyn wypadku byo tpnicie.

18 II 1946 r. Cinienie barometryczne spado bardzo gwatownie z 733 mm supa rtci na 718 mm, w zwizku z czym czud gazy ogniowe z kilku tam ogniowych, a na przekopie pnocnym w miejscu jego przecicia z pokadem spoza murw zacz wychodzid dym ze starego ognia, istniejcego tam ju ponad dwadziecia lat. Dla zgaszenia tego ognia wywiercono poprzez mur otwory do spkanej calizny wglowej i wtaczano pod cinieniem kilku atmosfer wielkie iloci mleka wapiennego. Mimo to od czasu do czasu przy duym spadku cinienia ogieo ten daje o sobie znad. Tym razem rwnie kazaem toczyd mleko wapienne i dymy przestay wychodzid.

21 III 1946 r. Od chwili wyzwolenia kopalni Juliusz nie by w niej jeszcze na dole nikt ze Zjednoczenia ani z dyrekcji i praktycznie kierowaem ni cakowicie samodzielnie. Wreszcie jednak moje zwierzchnie wadze zainteresoway si robotami udostpniajcymi nowe partie wgla i otwierajcymi dla Juliusza due perspektywy rozwoju i miaem dzisiaj na dole wizytacj inspektora z naszego Zjednoczenia i dyrektora kopalni. Zwiedzili oni najwaniejsze roboty grnicze i pochwalili mnie za ich fachowe prowadzenie, obiecujc pomoc w zaopatrzeniu w najpilniejsze maszyny i sprzt oraz w ubrania i buty ochronne dla zaogi pracujcej w mokrych wyrobiskach.

1 IV 1946 r. Do ukadu zbiorowego pracy obowizujcego od 31 VIII 45 r. wprowadzono pewne zmiany korzystne dla wszystkich robotnikw doowych, a zwaszcza dla zaogi pracujcej na akord w przodkach. Wszyscy robotnicy zatrudnieni w podziemiach dostan 20 procent dodatku doowego, a w robotach przodkowych zapata za kad jednostk pracy (np. ton wgla lub metr chodnika) wykonan ponad norm bdzie dwa i p raza wiksza ni zapata za prac wykonan w granicach normy. Tak silna progresja akordowa stanie si oczywicie wielkim bodcem dla zag przodkowych do podnoszenia wydajnoci pracy. W zarobkach robotnikw pracowitych i leniwych powstan teraz bardzo due rnice, a wic ci ostatni na pewno zwiksz teraz wysiek. Z czternastoletniego dowiadczenia w grnictwie wiem, e najlepszym czynnikiem poprawy wydajnoci pracy s bodce materialne.

4 IV 1946 r. Przy wybieraniu wgla z filaru oporowego nadal mamy due trudnoci z powodu czstych zagroeo poarowych, lecz likwidujemy je zawsze w zarodku i nie wzywamy nigdy druyn ratunkowych z Kazimierza. Dzisiaj znowu przodek zabierkowy dojecha do starego zawau, z ktrego czud byo lekko wglowodory. Nie czekajc, a si sytuacja pogorszy, kazaem od razu przygotowad tam i rury podsadzkowe i zawa oraz zabierk zaraz podsadzid. Profilaktyka przeciwpoarowa w warunkach Juliusza, przy bardzo atwo samozapalnym wglu, jest niezmiernie wana. Za czasw okupacji kierownictwo niemieckie nie zwracao na ni specjalnej uwagi, lekcewayo sobie nasze meldunki o pierwszych objawach samozapalania, tote nierzadko wybuchay powane poary i druyny ratunkowe byy tu czstym gociem.

28 IV 1946 r. W dniu dzisiejszym braem udzia w II Oglnopolskim Zjedzie Pracownikw Przemysu Wglowego w Katowicach. W zjedzie uczestniczyo okoo piciuset delegatw z kopalo, zjednoczeo oraz przedstawiciele rzdu, administracji paostwowej, partii politycznych i zwizkw zawodowych. Zjazd zagai przewodniczcy zjazdu, generalny dyrektor CZPW, in. F. Topolski, ktry po przywitaniu goci zaproponowa skad honorowego prezydium, a nastpnie prezydium rzeczywistego, do ktrego ku memu wielkiemu zdziwieniu powoano rwnie i mnie. Jako pierwszy wygosi przemwienie wiceprezydent KRN Roman Zambrowski, ktry w imieniu rzdu przekaza wyrazy uznania dla rzeszy grnikw polskich, a na zakooczenie odczyta list pracownikw, ktrym KRN w uznaniu zasug przy odbudowie przemysu wglowego nadaa odznaczenia paostwowe. Nastpnie przemawiali: wiceminister przemysu in. Ciszewski, wojewoda genera Zawadzki, generalny sekretarz ZZG Wojas, naczelny dyrektor techniczny CZPW in. B. Krupioski i generalny dyrektor CZPW in. F. Topolski.

2 V 1946 r. W ostatnim numerze wiata Grnika wydrukowano mj pierwszy fachowy artyku pt. Tamy przeciwpoarowe z waty szklanej.

13 V 1946 r. Skooczyem swoj ksik o poarach - jest ju przepisana na maszynie i skorygowana, rysunki s rwnie gotowe. W sprawie wydania najprociej byoby zwrcid si do wieo utworzonego Biura Wydawnictw Technicznych CZPW w Katowicach. W ramach naszego Zjednoczenia Przemysu Wglowego powstaa jednak rwnie sekcja wydawnicza i powoany zostaem na jej czonka. Nie wypada mi wic oddawad swej pracy do CZPW, lecz do naszej sekcji.

14 V 1946 r. Zakooczylimy wybieranie resztek filaru oporowego na upadowej III. Kopalnia Juliusz od tej chwili prowadzi wycznie drenie przecznic w kamieniu, a wic jest kopalni inwestycyjn.

1 VII 1946 r. Wczoraj odbyo si referendum, ktre miao dad odpowied caego narodu na trzy pytania postawione przez Rzd Jednoci Narodowej. Ja i moja ona dalimy oczywicie odpowied trzy razy tak, podobnie zreszt jak i caa ludnod naszego osiedla.

12 VII 1946 r. Na przecznicy gwnej zachodniej zosta odkryty pokad wgla. Wrd zaogi Juliusza zapanowaa wielka radod. Po odsoniciu caej gruboci pokadu zbadaem dokadnie jego struktur, strop i spg i stwierdziem, e to niestety pokad Karol, silnie zanieczyszczony i nie nadajcy si do eksploatacji. Do pokadu Reden, bdcego naszym celem, jest jeszcze okoo 200 m.

1 VIII 1946 r. Za miesic lipiec osignlimy rekordowe wyniki w postpie przecznic. W lipcu otrzymaem zarobek brutto 7 658 zotych, z czego zasadnicza pensja wynosi 4 tysice, a reszt stanowi premia. Zarobek netto wynis 6 597 zotych. Ceny s jednak wysokie i praktycznie caa pensja idzie na ywnod. Zarobki robotnikw s na og wysze ni dozoru technicznego. Grnik zarabia bowiem przecitnie okoo 8 tysicy zotych. W zwizku z tym wytworzya si paradoksalna sytuacja - najlepsi grnicy awansujc na nadgrnikw lub nawet sztygarw trac od 2 do 3 tysicy zotych miesicznie. Mamy wic powane trudnoci w obsadzeniu stanowisk w dozorze technicznym, gdy brak jest technikw, grnicy niechtnie zgadzaj si awansowad, a jeli nawet godz si, to nie chc etatw, tylko daj zarobku strzaowych - pracownikw fizycznych.

2 IX 1946 r. Na przecznicy gwnej zachodniej dojechalimy do kurzawkowego piaskowca uniemoliwiajcego drenie przodku bez uprzedniego zabezpieczenia obudow w samej calinie. Zastosowalimy wic tzw. obudow wbijan, bardzo trudn do wykonania i zmniejszajc znacznie postp przodku. Poniewa obudowy takiej nie stosowano dotychczas w Juliuszu i grnicy jej nie znaj, musiaem zatrzymad si w przodku kilka godzin, aby wyjanid zasady tej obudowy i pokazad, jak si j wykonuje. Praca w przodku odbywa si cay czas w ubraniach nieprzemakalnych, gdy woda silnie leje.

6 IX 1946 r. Na przecznicy zachodniej z otworu badawczego trysna woda pod cinieniem, ktre spado dopiero po godzinie. Woda nadal jednak wychodzi otworem, przy czym ma ona silny zapach siarkowodoru.

12 IX 1946 r. W przodku przecznicy zachodniej odkryta zostaa potna szczelina szerokoci 70 cm i wysokoci 95 cm, idca skonie do gry w calizn skaln. Tego rodzaju podziemne jaskinie w kopalniach wgla s nadzwyczaj rzadkim zjawiskiem.

2 X 1946 r. W dniu wczorajszym ogoszono wyroki w procesie norymberskim. Dwunastu ludobjcw zostao skazanych na kar mierci, trzech na doywocie, a czterech na kary wizienia od 10 do 20 lat. Midzy skazanymi na kar mierci jest Gring, Ribbentrop, Keitel, Rosenberg i kat Polski - Frank.

16 X 1946 r. Zawarty zosta nowy Ukad Zbiorowy Pracy dajcy znaczne podwyki pracownikom fizycznym oraz zwikszajcy jeszcze bardziej progresj akordow. Przy przekroczeniu normy pracy ponad 50 procent za dodatkowe tony wgla lub metry chodnikw cena jednostkowa jest trzy i p raza wiksza ni przy normie. Spowoduje to jeszcze wiksze ni dotychczas zrnicowanie zarobkw w przodkach. Ja rwnie dostaem podwyk 400 zotych i cznie z dodatkami, premi i za prac w niedziel otrzymaem netto 9 182 zote. W dniu dzisiejszym wykonany zosta wyrok na dziesiciu zbrodniarzach skazanych na mierd w Norymberdze. Gring przed egzekucj popeni samobjstwo.

6 XI 1946 r. Na przecznicy zachodniej warstwy kurzawkowe ju si skooczyy i teraz przodek prowadzi si w normalnej obudowie. Przebicie przez kurzawk byo trudne, niebezpieczne i wymagao duego powicenia ze strony zatrudnionych tam grnikw. Poniewa zarobki ich byy znacznie mniejsze ni w normalnych przodkach, gdzie atwiej mona byo przekraczad norm, wobec tego dla czciowego wyrwnania tych strat staram si o specjaln premi dla wszystkich pracownikw fizycznych zatrudnionych przy kurzawce.

29 XI 1946 r. Dzisiaj po poudniu przeprowadziem pouczenie nowo przyjtych pracownikw o przepisach bezpieczeostwa i o zagroeniach, jakie wystpuj w kopalniach wgla. Wiem z dowiadczenia, e

starzy pracownicy traktuj przepisy jako przymus, jako zo konieczne, dlatego chciaem wpoid w nowo przyjtych zaufanie do przepisw, aby widzieli w nich swego przyjaciela, a nie drczyciela. Podkreliem, e Grnicze Przepisy Bezpieczeostwa Pracy powstay nie po to, by grnikom utrudniad prac, lecz dla ich dobra - chroni ich zdrowie i ycie. Nie wystarcz jednak nawet najlepsze przepisy i rozporzdzenia, jeli nie bd przez zaog dobrze znane i codziennie przestrzegane. Omwiem te najwaniejsze niebezpieczeostwa, z jakimi pracownik nowo przyjty moe si zetknd w naszej kopalni, oraz przedstawiem sposoby zabezpieczenia si przed wypadkami.

1 XII 1946 r. W dniu dzisiejszym byem na Kongresie Technikw Polskich, ktry odbywa si w Hali Parkowej w Katowicach. Na Kongres ten przybyo okoo 3 tysicy inynierw i technikw rnych bran z caej Polski. Byli obecni rwnie gocie zagraniczni oraz przedstawiciele naszego rzdu na czele z prezydentem KRN Bolesawem Bierutem. Kongres bdzie trwa jeszcze dwa dni, ja jednak musz wyjechad, gdy na przecznicy zachodniej powstay nowe kopoty z powodu kurzawki.

Rok 1947 15 I 1947 r. Poniewa sekcja wydawnicza naszego Zjednoczenia nie bdzie w stanie wydawad ksiek, oddaem swoj prac o poarach do Biura Wydawnictw CZPW w Katowicach. Od pocztku stycznia zaczem pisad now prac o rabowaniu, tj. wyciganiu obudowy z likwidowanych wyrobisk grniczych. Temat jest trudny i wymaga duego dowiadczenia, tote nie zosta jeszcze u nas szczegowo opracowany. Nie spotkaem rwnie adnej powaniejszej pracy na ten temat w literaturze grniczej rosyjskiej i niemieckiej. Zabraem si do tego z wielkim zapaem.

8 II 1947 r. Na przecznicy zachodniej dojechalimy do nowej warstwy kurzawki i od dzisiaj stosujemy ponownie obudow wbijan. Zauskokowe partie wgla broni nadal uporczywie dostpu do siebie. W planach kopalni s lady po dwunastu prbach przeprowadzonych przed wojn dla sforsowania uskokw. Prby te robiono tak w kierunku zachodnim, jak te poudniowym i wschodnim. Przy jednej z tych prb prowadzonej w tej samej partii co obecnie, lecz o 20 m wyej, przebito ju 400 m przecznicy, jednak z powodu wielkiego cinienia grotworu nie potrafiono jej utrzymad i zawalia si. Na podstawie tych nieudanych prb przedwojenny dyrektor kopalni Juliusz wyrazi si w ten sposb: Pszenic ju wybralimy - zostay plewy. Ja osobicie nie zgadzam si z tym powiedzeniem, bo na podstawie otworw badawczych wierconych z powierzchni wiemy, e dalej za uskokiem i warstwami kurzawkowymi zalega pikny pokad czystego

wgla. Nie moemy si wic zaamywad i nasza prba przebicia przez kurzawk - trzynasta z rzdu musi si udad.

14 III 1947 r. Na przecznicy zachodniej skay s coraz to rzadsze, bardziej pynne i wymagaj obudowy wbijanej nie tylko w pitrze, ale i po bokach oraz dokadnego opinania balami samego czoa przodku. Dwa razy w cigu tygodnia jed po poudniu do kopalni Kazimierz, gdzie ucz grnictwa i geologii w nowo otwartej Przemysowej Szkole Grniczej.

5 IV 1947 r. Dzisiaj otrzymaem pismo z naszego Zjednoczenia Przemysu Wglowego, w ktrym zawiadomiono mnie, e zostaem podany jako kandydat na szeciomiesiczny kurs wyszego dozoru, ktry bdzie zorganizowany w Akademii Grniczo-Hutniczej w Krakowie. Pismo ucieszyo mnie bardzo. Dawao mi to szans pogbienia wiedzy fachowej. Wymagany egzamin wstpny nie przeraa mnie - cay materia mam opanowany dobrze.

16 IV 1947 r. Ju po egzaminie. Kandydatw na kurs w Krakowie byo 180, zdao egzamin - 32. Midzy tymi szczliwcami jestem i ja zdaem egzamin z wynikiem bardzo dobrym. Od 15 czerwca bd wic subowo delegowany do Krakowa na szed miesicy. W zwizku z rozwojem kopalni Juliusz dyrekcja ZPW przyznaa jej etat zawiadowcy i przydzielia na to stanowisko inyniera T., z ktrym pracowaem jeszcze przed wojn. Wszystkie powaniejsze problemy techniczne rozgryzamy teraz wsplnie.

19 IV 1947 r. Na przecznicy zachodniej nastpi silny atak kurzawki. Zamaa ona grube bale opinajce szczelnie czoo przodku i wypyna w duej masie, podsadzajc przeszo 20 m gotowej ju przecznicy. Rozpoczlimy syzyfowy wycig z kurzawk. Zbieramy pynn mas do wozw, ale na jej miejsce dopywaj stale nowe fale, gdy w czole przodku nie ma zabezpieczenia. Z podobn sytuacj spotkaem si ju raz przed wojn w kopalni Milowice, gdzie kurzawka wyrwaa si na przecznicy wentylacyjnej, ktr szed gwny strumieo powietrza z caej kopalni. Gigantyczna walka grnikw z gronym ywioem trwaa tam wwczas p roku i skooczya si zwycistwem ludzi.

2 V 1947 r. Wycig z kurzawk wygralimy i znowu jest okieznana szczeln obudow. Tym razem w czole przodku zastosowalimy zamiast bali ostro zacite klocki, ktre wbijane s miotem na caej powierzchni czoa przodku. Przodek wyglda teraz jak tama klocowa. Obudowa wbijana klocowa jest stosowana w grnictwie bardzo rzadko i tylko w najtrudniejszych sytuacjach, gdzie zwyke bale s niewystarczajce. Wskutek ataku kurzawki przecznica miaa w kwietniu bardzo may postp, zaledwie p metra.

23 V 1947 r. Przeyem wstrzsajce chwile. Po obejciu wyrobisk na poziomie-53 m wszedem na jednopitrow klatk szybu pomocniczego Karol wraz z zawiadowc in. T. oraz nadgrnikiem J. Sygnalista zaoy ruchomy prowadnik szybowy i odbi do maszyny wycigowej sygna na jazd ludzi. Mimo to przez chwil klatka staa dalej, a potem runa w d wolnym spadkiem. Lina si zerwaa - przeszya mnie myl - koniec z nami. Chwyciem si za prt idcy wzdu klatki i ugiwszy nogi lekko w kolanach oczekiwaem straszliwego upadku klatki do rzpia poniej poziomu-123 m. Nagle nastpi gwatowny wstrzs klatki i usyszaem przeraliwy krzyk z drugiej jej strony, gdzie sta zawiadowca i nadgrnik. Obrciem si i widz, jak nadgrnik, trzymajc w objciach jczcego inyniera T., kadzie go powoli na pododze. Klatka, bdca jeszcze od chwili wstrzsu kilka sekund w ruchu, stana agodnie na podszybiu poziomu-123 m. Okazao si, e lina nie zerwaa si, natomiast klatka zawisa na poziomie-53 m na niedokadnie zaoonym przez sygnalist prowadniku i po uruchomieniu maszyny wycigowej lina wprawiona w ruch ukadaa si na klatce, a wreszcie swym ciarem spowodowaa pochylenie si klatki i jej spadek. Dopki skbiona lina nie zostaa wyprostowana, klatka leciaa nabierajc coraz wikszej szybkoci, a gdy zawisa wreszcie na wyprostowanej linie, nastpi w gwatowny wstrzs, przy ktrym zawiadowca wypad z klatki. Przed pewn mierci uratowa go stojcy obok nadgrnik J., ktry dziki nadzwyczajnej przytomnoci umysu z naraeniem wasnego ycia zdoa go pochwycid i wcignd z powrotem do klatki. Niestety, jedna noga dostaa si ju midzy klatk i dzielniki szybowe i ulega bardzo skomplikowanemu zamaniu. Zatelefonowaem wic zaraz po lekarza oraz pogotowie ratunkowe i wyjechalimy z rannym na powierzchni.

4 VI 1947 r. Upa panuje niesamowity. O godzinie 16.30 termometr wskazuje 48 stopni w soocu, a 34 stopnie w cieniu. Zjednoczenie przysao nowego zawiadowc in. B., a dyrekcja kopalni przysaa na moje zastpstwo starego dowiadczonego nadsztygara z Kazimierza.

16 VI - 20 XII 1947 r. W tym czasie przebywaem na kursie dla wyszego dozoru grniczego w Akademii Grniczo-Hutniczej w Krakowie. Byo nas tu trzydziestu dwch dowiadczonych technikw grniczych, absolwentw rnych szk, zebranych z rnych kopalo caego przemysu wglowego. W wieku kursantw byy due rnice, najmodszy z nas mia 28, a najstarszy 48 lat. Mimo to gromadka nasza szybko si zya i wkrtce stanowilimy zgrany kolektyw. Mieszkalimy w internacie na ulicy Straszewskiego, wsplna stowka znajdowaa si na Dbnikach. Pracy mielimy wiele, gdy tempo wykadw byo due. W cigu szeciu miesicy musielimy wysuchad 1 200 godzin wykadw. rednio dziennie wypadao osiem godzin, co ze wzgldu na wielkie upay, jakie panoway w l ecie tego roku, byo naprawd bardzo mczce. W kad sobot wyjedaem do domu do rodziny. P roku mino szybko i obecnie mamy wolny czas na przygotowanie si do egzaminu, ktry odbdzie si 8 stycznia. Uczestnictwo w kursie dao nam wszystkim bardzo due korzyci. Mielimy bardzo dobrych wykadowcw, midzy nimi uczonych o wiatowej sawie, jak np. profesor dr W. Budryk, profesor dr A. Saustowicz, profesor dr Kochmaoski, dr Litwiniszyn i inni.

Rok 1948 10 I 1948 r. Egzamin zdaem z wynikiem bardzo dobrym. Na 31 egzaminowanych uczestnikw kursu zdao egzamin 29, w tym 5 z wynikiem bardzo dobrym. Dwch, ktrzy egzaminu nie zdali, bd go mogli powtrzyd po roku. Komisja egzaminacyjna skadaa si z grona profesorw AGH, z prezesa WUGU i przedstawicieli Naczelnej Dyrekcji Technicznej CZPW i Dziau Szkolnictwa Zawodowego CZPW.

12 I 1948 r. Po powrocie z Krakowa zgodnie z decyzj -naczelnego dyrektora Zjednoczenia przesunity zostaem na wakujce stanowisko kierownika biura planowania kopalni Kazimierz-Juliusz.

10 II 1948 r. Od dzi zaczem wykady grnictwa na trzymiesicznym kursie grnikw zorganizowanym w kopalni Juliusz celem zapewnienia kwalifikowanych kadr. W Juliuszu odkryto ju wgiel za uskokiem w partii wschodniej (zaczta przeze mnie przecznica). Wkrtce i przecznica zachodnia dojdzie do wgla, dla prowadzenia wic dodatkowych przodkw wglowych potrzeba bdzie wielu nowych grnikw, a szczeglnie wykwalifikowanych grnikw przodowych.

8 V 1948 r. Biuro planowania rozwino si teraz w powany dzia planowania, obejmujcy waciwe planowanie, statystyk, inwestycje i planowanie zaopatrzenia. Prac mam ciekaw i odpowiedzialn, lecz czuj pewn tsknot za doem, za ruchem kopalnianym. Chtnie -przenisbym si tam z powrotem, tym bardziej e poprawibym sobie warunki materialne. Obecnie, jako kierownik planowania, nie otrzymuj kart ywnociowych doowych i specjalnego pitnastoprocentowego dodatku, przyznanego naszej kopalni za trudne i niebezpieczne warunki pracy na dole. Nie otrzymuj take normalnego dwudziestoprocentowego dodatku doowego, a premi techniczn mam powierzchniow, a wic mniejsz ni doowa. Mimo awansu na wysze stanowisko zostaem wic, praktycznie biorc, zdegradowany pod wzgldem finansowym. Pienidze wprawdzie -nie s celem ycia, lecz s potrzebne, gdy s rodkiem do ycia.

28 VI 1948 r. Ksika moja o poarach podziemnych zostaa wreszcie wydana w 3 500 egzemplarzach. Ciesz si, e praca moja nie posza na marne i e mogem si podzielid swymi dowiadczeniami z tak wielu czytelnikami-grnikami. Z Instytutu Naukowo-Badawczego w Katowicach otrzymaem pismo z propozycj objcia pracy w dziale poarw podziemnych. Prawdopodobnie z propozycji tej nie skorzystam, gdy musiabym zasklepid si w jednym dziale grnictwa, a mnie interesuje jeszcze wiele innych zagadnieo, ktre rwnie chciabym w przyszoci opisad.

27 VII 1948 r. le si dzieje w kopalni Kazimierz-Juliusz. Do planu wydobycia brak 2 428 ton, przy czym na jedenacie oddziaw wydobywczych plan wydobycia daje tylko pid, a wrd nich znajduje si oddzia XIII z Juliusza, wydobywajcy ju z partii zauskokowej. Obecny dyrektor kopalni in. Cz., pracujcy tu od wrzenia 1947 r., bierze wszystko na krzyk, lecz krzyk nie wystarcza, aby kierowad tak trudn kopalni, zwaszcza jeli si nie zna jej specyficznych warunkw geologicznych. Dzisiaj odbya si narada wytwrcza, ktrej celem byo przeanalizowanie sytuacji i znalezienie rodkw poprawy. Oprcz kierownictwa kopalni i dozoru technicznego wzili w niej udzia rwnie przedstawiciele partii, rady zakadowej oraz robotnicy. Midzy innymi omawiano spraw werbunku zaogi. Jeocy niemieccy odejd bowiem w koocu roku, a prcz tego wielu pracownikw przechodzi na rent. W sumie kopalnia bdzie musiaa przyjd okoo 800 nowych ludzi.

30 VII - 1 IX 1948 r. Po raz pierwszy od 1939 r. zdobyem si w czasie urlopu na wyjazd z rodzin na letnisko w gry. Umoliwio mi to moje honorarium autorskie. Pojechalimy do Beskidu ywieckiego, gdzie zatrzymalimy -si w niewielkiej wiosce koo Pewli Maej.

3 IX 1948 r. W czasie mego urlopu zaszy w kopalni due zmiany. Inynier Cz. zosta zwolniony ze stanowiska dyrektora. Funkcj t tymczasowo sprawuje inspektor N. Dotychczasowy zawiadowca Juliusza in. B. awansowa na kierownika ruchu zakadu, a mnie przesano na jego miejsce.

6 X 1948 r. Po miesicznym zaledwie pobycie w kopalni Juliusz przeniesiony zostaem przez CZPW na stanowisko zawiadowcy Kazimierza, a mj poprzednik przeszed do Zjednoczenia. Kopalni Kazimierz znam dosyd dobrze, gdy w czasie okupacji po powrocie z wojny pracowaem w niej pocztkowo jako grnik, a potem jako sztygar. Wiem dobrze, e jest to kopalnia trudna i niebezpieczna ze wzgldu na poary, silne tpania i gazowod. Stoi wic przede mn powane zadanie, zwaszcza e kopalnia zaniedbana bya ju od czasw okupacji i obecnie brak jest frontu wybierania - zasoby na starych poziomach s ju w wikszoci wyczerpane, a nowe poziomy nie udostpnione s robotami kamiennymi. Przy tym brak jest zaogi i kopalnia nie wykonuje planu produkcji. Nie zraam si jednak tymi wszystkimi trudnociami i mam nadziej, e wsplnymi silami z nowym dyrektorem kopalni i kierownikiem zakadu in. B. wycigniemy kopalni z impasu.

12 X 1948 r. Aby uzdrowid kopalni i wykonywad plan produkcji, musz najpierw zbadad wszystkie czynniki hamujce wydobycie w poszczeglnych oddziaach produkcyjnych i pomocniczych, a nastpnie znaled rodki zaradcze dla zlikwidowania przeszkd. W tym celu obchodz kolejno oddziay w kopalni, obserwujc wszystko skrupulatnie. Jak si dotychczas zorientowaem, czynniki utrudniajce nam wykonanie planu mona podzielid na trzy grupy: przeszkody moliwe do usunicia natychmiast; przeszkody moliwe do usunicia w cigu kilku tygodni; przeszkody, na usunicie ktrych trzeba kilku lat. Do akcji uzdrowienia kopalni trzeba oczywicie wcignd ca jej zaog i w tym wanie celu po dniwce urzdzilimy dzisiaj kopalnian narad wytwrcz, na ktr przyby rwnie naczelny dyrektor naszego Zjednoczenia. Narada spenia swoje zadanie - zaoga wypowiedziaa swe bolczki, wysuna wnioski w sprawie poprawy sytuacji, a jednoczenie nabraa wikszego zapau do walki o wykonanie planu wydobycia.

1 XI 1948 r. Po raz pierwszy od kilku miesicy kopalnia Kazimierz-Juliusz wykonaa miesiczny plan produkcji. Kryzys zosta wic przeamany i zaoga bdzie pracowad z jeszcze wikszym zapaem, gdy automatycznie wzrosn jej zarobki.

3 XI 1948 r. Dzisiaj nastpio potne tpnicie w oddziale VI na upadowej I, ktre spowodowao zawalenie kilku wyrobisk, wycinicie spodku, rozgniecenie ociosw wglowych i zniszczenie obudowy na samej upadowej i czciowo na chodniku warstwowym oraz wentylacyjnym. Na szczcie nie byo adnych powaniejszych wypadkw, jedynie trzech robotnikw odnioso lekkie skaleczenia. Na upadowej I prowadzone s obecnie zabierki w tzw. warstwie zerowej, ktre s najniebezpieczniejszymi robotami, jakie mog istnied w gbokiej kopalni wybierajcej pokad gruboci 20 m pod grubym sztywnym stropem. W takich warunkach przy wybieraniu pierwszej warstwy w calinie strop ze wzgldu na sw sztywnod nie osiada rwnomiernie na podsadzce zapeniajcej wybrane ju czci pola, lecz wywouje olbrzymi nacisk na partie wgla jeszcze nie wybrane - wreszcie pka i w olbrzymiej masie osiada na podsadzce, obudowie i na przylegych ociosach wgla. Takie wanie tpania stanowi najwiksze niebezpieczeostwo zagraajce w naszej kopalni. Chocia tpnicie spowodowao koniecznod zatrzymania oddziau prawie na trzy tygodnie, to jednak nie spowoduje to wikszych strat w wydobyciu, gdy zaog przodkow przeniesiemy na ten czas do innych oddziaw.

16 XI 1948 r. Wspzawodnictwo zatacza u nas coraz szersze krgi. Bierze w nim udzia ju 638 pracownikw, a brygada modzieowa Krawczyka wykonaa 370 procent normy.

19 XI 1948 r. Zebranie Koa Bezpieczeostwa Pracy. Dla podniesienia kwalifikacji dozoru wysunitego z robotnikw postanowilimy zorganizowad na miejscu kurs nadgrnikw.

2 XII 1948 r. Plan na listopad wykonalimy w 114 procentach. Oddzia VI zosta przebudowany i od siedmiu dni wydobycie szo w nim normalnie, lecz dzisiaj nastpio znowu olbrzymie tpnicie z drugiej strony oddziau, ktre spowodowao zawalenie si upadowej skipowej na dugoci 16 m i wysokoci okoo 1,5 m oraz wycinicie spodku i zrujnowanie toru na caej dugoci upadowej. Na szczcie ofiar w ludziach nie byo.

Oddzia znowu jest unieruchomiony na czas przebudowy, ktra trwad bdzie przypuszczalnie od trzech do czterech tygodni.

3 XII 1948 r. Wykryto dzisiaj naraz dwa poary. Ognie te nie s specjalnie grone, lecz nie mona ich lekcewayd i akcj przy ich zwalczaniu naley prowadzid bez przerwy, a tu jutro mamy wito Barbary - patronki grnikw. Starzy grnicy twierdz, e od dawnych lat zawsze przed Barburk byo w kopalniach najwicej wypadkw, tpao i poarw.

15 XII 1948 r. Dzisiaj o godzinie 20 wykonalimy plan rocznej produkcji. Dziki ofiarnej pracy zaogi potrafilimy wyrwnad straty wydobycia z okresu letniego i przyspieszyd jeszcze wykonanie planu o 15 dni przed terminem.

29 XII 1948 r. W CZPW odbywaj si wykady dla kierownikw kopalo na temat norm przodkowych i nowej umowy zbiorowej.

Rok 1949 2 I 1949 r. Oddzia VI jest ju przebudowany i pracuje normalnie. Caa kopalnia systematycznie wykonuje plan produkcji, wzrasta stopniowo wydajnod pracy. Dla mobilizowania zag i omawiania z nimi rnych trudnoci i ich bolczek organizuj kopalniane narady wytwrcze oglne oraz z poszczeglnymi oddziaami tak produkcyjnymi, jak i pomocniczymi. Zajmuje mi to duo czasu, gdy praktycznie codziennie mam przynajmniej jedno zebranie czy narad, ale nie al mi czasu, bo efekty s widoczne. Plan produkcji mamy od dnia dzisiejszego wyszy o 100 ton dziennie, lecz jestemy do tego przygotowani i chyba nie bdziemy mieli trudnoci.

4 II 1949 r. Od procza mam znowu dwie godziny tygodniowo lekcji grnictwa w Przemysowej Szkole Grniczej. Kurs dla dozoru wysunitego jest zorganizowany i prowadzony wsplnymi siami przez czonkw kierownictwa kopalni i wyszy dozr techniczny.

18 III 1949 r. Zebranie Koa Bezpieczeostwa Pracy.

Po przeanalizowaniu wypadkw ubiegego miesica omwiona zostaa katastrofa w kopalni w Dbrowie na Zaolziu (CSR), w ktrej zgino dwudziestu czterech ludzi i cala kopalnia zostaa zamknita przez otamowanie. Przyczyn katastrofy by wybuch gazu (metanu), spowodowany nieodpowiednim obchodzeniem si z lamp benzynow. Pierwszy wybuch nastpi 12 lutego br. o godzinie 3.55 i spowodowa poparzenie omiu ludzi. Po tym wybuchu nastpiy dalsze, a potem poar. W nastpnym dniu ratownicy prbowali zatamowad poar i wtedy nastpi ponowny wybuch gazu, przy ktrym zgino piciu ratownikw, midzy nimi inynier Kaszucki, autor przetumaczonej na jzyk polski ksiki pt. Systematyka robt w grnictwie. Kopalnia nasza jest rwnie gazowa i w cigu 25 lat byo w niej ju szed wybuchw, przy ktrych poparzonych zostao w sumie pitnastu ludzi, a czterech zgino. Dla zapobieenia podobnym wypadkom bdziemy przeprowadzad specjaln akcj uwiadamiania zaogi o niebezpieczeostwie metanu.

7 IV 1949 r. W nocy o godzinie 23 na upadowej II robotnik Stefan Walski w czasie niedozwolonej jazdy na tamie transportowej uleg bardzo powanemu wypadkowi: tama urwaa mu rk i uszkodzia klatk piersiow.

15 IV 1949 r. Dla przeszkolenia dozoru technicznego w sposobie prowadzenia akcji przy zwalczaniu poarw przeprowadziem tzw. gr poarow. Przyjmujc zaoenie, e na chodniku warstwowym na upadowej III wybuch poar w czasie wydobycia, zebrani sztygarzy i nadgrnicy musieli wskazad na planie i wyjanid, w jaki sposb ratowaliby zaog przed zatruciem tlenkiem wgla i jak zwalczaliby sam ogieo. Po dokadnym omwieniu tego przykadu poddaem analizie dalsze przykady poarw w rnych punktach kopalni.

11 VI -10 VII 1949 r. Urlop spdziem czciowo w Krynicy na wczasach pracowniczych. Pogoda bya kiepska, codziennie lao, temperatura od 12 do 14 stopni. Wikszod czasu przesiedziaem wic w pokoju, grajc z kolegami w szachy lub piszc fachowe artykuy. Pozosta czd urlopu spdziem wraz z rodzin w Jeleni. Ludnod w tych stronach jest biedna, lecz uczciwa i nie ma tu kradziey, czego najlepszym dowodem by fakt, e w wikszoci domw nie stosuje si wcale zamkw do drzwi, tylko zwyke haczyki. W Jeleni rwnie czd czasu powiciem na pisanie nowej ksiki.

2 IX 1949 r. Plan produkcji za sierpieo wykonalimy w 110,9 procentach, a plan wydajnoci w 106,8 procentach, natomiast oglnie cay przemys wglowy kuleje ju od lipca. Plan proczny PW wykona tylko w 99,5 procentach.

25 IX 1949 r. Kurs dla wysunitego dozoru zosta ukooczony i przeprowadzono egzamin. Trzech uczestnikw zdao z wynikiem bardzo dobrym, siedmiu - z dobrym, a trzech - z dostatecznym.

14 X 1949 r. Za miesic sierpieo uzyskalimy wskanik wypadkowoci 19, co jest najlepszym wynikiem w caym Zjednoczeniu, ktre miao redni wskanik - 32,6.

22 X 1949 r. Oglnie przemys wglowy kiepsko stoi z planem, do normy brak mu 500 tysicy ton. W zwizku z powyszym CZPW wydao szereg zarzdzeo odnonie do oboenia frontu, dyscypliny itp. W kopalni Kazimierz, ze wzgldu na znaczn grubod pokadu i silne tpania, nie stosowao si dotychczas mechanicznego urabiania wgla. Poniewa jednak uruchomilimy oddzia cianowy w pokadzie o redniej gruboci, wobec tego zastosowalimy wrbiarki. Wrbiarzy znalazem midzy naszymi grnikami, ktrzy dawniej pracowali w kopalniach majcych cienkie pokady, wybierane z wrbem. Wybranych grnikw-wrbiarzy oraz mechanikw przewidzianych do napraw wrbiarek posaem jeszcze na kilka dni do kopalni N. stosujcej w duym zakresie wrbienie wgla w cianach. Dla dokadnego poznania organizacji pracy w cianach prowadzonych z podsadzk pynn, z mechanicznym urabianiem, zrobiem rwnie wycieczk na d kopalni N. z dozorem technicznym.

16 XI 1949 r. Za ubiegy miesic zdobylimy znowu pierwsze w Zjednoczeniu miejsce pod wzgldem bezpieczeostwa pracy, majc wskanik wypadkowoci 19 przy redniej zjednoczenia 35,98. Nasze oddziay IV, VII i XI nie miay w padzierniku ani jednego wypadku.

18 XI 1949 r. Kiedy zjechaem na d, poczuem w gwnym chodniku wentylacyjnym wschodnim zapach wglowodorw aromatycznych. Do gwnego prdu dochodzio powietrze z kilku pochylni, musiaem wic sprawdzid kolejno na wszystkich skrzyowaniach chodnika z pochylniami, skd gazy wychodz. Okazao si, e rdem ich jest pochylnia 6. Poszedem ni w d i zlokalizowaem dokadnie miejsce zagroone ogniem. Znajdowao si ono w chodniku poziomym przecinajcym w poprzek gruby pokad. Ponad obudow byy tu wysokie wyrwy zaklocowane drewnem. Pokad by spkany na duej wysokoci i tu wanie zacz si proces samozapalania wgla. Likwidacja tego zagroenia przez wykopywanie zagrzanego wgla byaby tu niebezpieczna ze wzgldu na znacz wysokod wyrobiska i utrudniony dostp z powodu drewnianych kozw. Podsadzid chodnika rwnie nie byo mona, gdy szo nim powietrze z caego oddziau. Pozostao wic tylko jedno wyjcie, a mianowicie zrobid tzw. oganiank, czyli obicie z desek wzdu chodnika i otamowan przestrzeo podsadzid dokadnie piaskiem. Wymagao to jednak duo pracy, a z budow oganianek naleao si spieszyd, zanim wyjd dymy. Zatelefonowaem natychmiast do kierownika podsadzki

i kazaem mu przystpid zaraz do budowy oganianek. Za p godziny przyby ju na miejsce kierownik z tamiarzami i zaczli budowad oganianki na dugoci, ktr im wskazaem. Jak pniej przyzna mi si kierownik podsadzki, ani on, ani tamiarze nie czuli adnych gazw i dziwili si, dlaczego robi taki gwat, jakby si ju palio.

22 XI 1949 r. Praca przy oganiankach prowadzona bya forsownie na trzy zmiany i ju j ukooczono, gdy z gry zacz si wydzielad dym. Teraz ju nie by grony - puszczono zaraz podsadzk i ogieo zosta stumiony w zarodku. Gdybym w odpowiednim czasie nie spostrzeg zagroenia, nie byoby czasu na przygotowanie oganianek i dla zwalczania ognia trzeba by podsadzid chodnik, co spowodowaoby zastawienie oddziau na kilka miesicy.

24 XI 1949 r. Dzisiaj w poudnie wykonalimy zadania produkcyjne przewidziane dla nas planem trzyletniem i zaczynamy ju wydobycie na konto planu szecioletniego.

3 XII 1949 r. W wigili Barburki w godzinach wieczornych wycignlimy z dou wzek z milionow ton wgla, wydobytego w biecym roku. Od chwili wyzwolenia kopalni przekroczylimy po raz pierwszy milion ton rocznego wydobycia. O godzinie 16 wykonalimy roczny plan produkcji i do kooca roku damy naszemu paostwu dodatkowo ponad plan okoo 44 tysicy ton wgla.

Rok 1950 18 II 1950 r. Zostaem dyrektorem kopalni Klimontw-Mortimer i w dniu dzisiejszym objem oficjalnie obie kopalnie. Dotychczasowy dyrektor in. O. zosta odwoany i od jutra przeniesiony do Zjednoczenia. Niezbyt logicznie postpuj nasze wadze przeznaczajc jeden dzieo na przejcie tak duych zakadw pracy jak kopalnie. Tak kopalnia Klimontw, jak i Mortimer nie wykonuj planu produkcji, a ja zamiast mied czas na gruntowne poznanie caoci zakadu, jego planw rozwojowych i przyczyn niewykonywania planw produkcji, bd musia od razu zaatwiad stosy papierkw przychodzcych i wysyanych, zaatwiad biece sprawy administracyjne, techniczne i personalne oraz decydowad o rnych bardzo wanych sprawach, nie znajc jeszcze kopalni ani jej zaogi. Gdyby przynajmniej zawiadowca pozosta stary i mg kierowad, tak jak powinien, ruchem technicznym, nie byoby mi jeszcze tak trudno. Rwnoczenie jednak ze zmian dyrektora nastpia rwnie zmiana zawiadowcy kopalni Klimontw i nowo mianowany zawiadowca nie zna wcale tej kopalni. Poprzedni zawiadowca bdzie pracowa nadal w kopalni w charakterze mego asystenta, ale, jak si

zorientowaem, jest wystraszony (by aresztowany) i na pewno trudno bdzie mu si zdobyd na jakie rozstrzygajce decyzje, niezbdne przy prowadzeniu ruchu.

22 II 1950 r. Zakad nasz skada si z dwch kopalo, Klimontowa i Mortimera, odlegych od siebie o 5 km. Dwukrotnie wiksza jest Klimontw, tote tu jest siedziba dyrekcji. Obie kopalnie maj oddzielnych zawiadowcw, gwnych mechanikw i kierownikw powierzchni. Obie byy zastawione i zatopione przez kapitalistw w okresie kryzysu w 1933 r. Niemcy w czasie okupacji odtopili kopalni Klimontw i czciowo kopalni Mortimer i rozpoczli ju w nich produkcj z tym, e wgiel z Mortimera wydobywany by, i jest jeszcze w dalszym cigu, tylko z grnych czci kopalni za pomoc upadowej, a szyby s nadal zatopione. Kopalni odtapia si nadal pompami wiszcymi, zainstalowanymi w szybie Jadwiga, majcym poczenie wyrobiskami podziemnymi z Mortimerem. Obie kopalnie s rozwojowe i maj szereg powanych robt inwestycyjnych. W dozorze technicznym brak si wykwalifikowanych. Wystarczy nadmienid, e w obu kopalniach nie ma ani jednego inyniera. Funkcje w dozorze wyszym sprawuj technicy, a nawet osoby bez adnego dyplomu, a w dozorze rednim i niszym nie ma ani jednego dowiadczonego technika (jest tylko kilku modych technikw, ktrzy ukooczyli szko w ubiegym roku lub dwa lata temu). Wikszod stanowisk w dozorze obsadzonych jest przez byych robotnikw, awansowanych bez adnego dodatkowego przeszkolenia. Wikszod z nich nie umiaa sobie wyrobid dotychczas odpowiedniego autorytetu wrd swych obecnych podwadnych, a dawnych towarzyszy pracy. Ponadto w Klimontowie panuje kumoterstwo wynikajce z pokrewieostwa i przyjani dozoru z zaog. Chciabym jak najprdzej poznad cay Zakad i wszystkie jego trudnoci, ale na przeszkodzie stoj mi cige konferencje. I tak na przykad dzisiaj byem na konferencji w Okrgowym Urzdzie Grniczym, a zaledwie stamtd wrciem, ju musiaem id na zebranie rady zakadowej, gdzie wysuchaem bolczek zaogi i dowiedziaem si o rnego rodzaju zaniedbaniach i brakach.

23 II 1950 r. Konferencja w Katowicach z nowo mianowanym ministrem grnictwa R. Nieszporkiem. Obecnie nie naleymy ju do Ministerstwa Przemysu, lecz mamy wasne Ministerstwo Grnictwa. Tematem konferencji byy sprawy produkcji, inwestycji, planowania i nowego premiowania.

24 II 1950 r. Konferencja z przedstawicielem MG w sprawie otwarcia kopalni upku laterytowego. Na terenie obszaru grniczego kopalni Mortimer znajdowaa si maa kopalnia upku laterytowego stanowicego cenny surowiec na cegy szamotowe itp. Kopalni t zastawiono w 1946 r., a obecnie MG polecio nam uruchomid produkcj upku. Poniewa stara kopalnia zostaa cakowicie zlikwidowana i nic po niej nie zostao, praktycznie trzeba wic zaprojektowad i przygotowad cakiem now kopalni na nowym terenie. Dochodz tu jeszcze kopoty z prywatnymi wacicielami gruntw,

na ktrych wypada zaoyd kopalni. Trzeba bdzie zaatwid formalnie wywaszczenie za porednictwem OUG.

12 III 1950 r. W oddziale IV nastpi zawa ciany prowadzonej w drugiej warstwie, lecz nie po piasku, ale po calinie pozostawionej przy wybieraniu pierwszej warstwy. Bdy sprzed kilku lat mszcz si jeszcze teraz, gdy na tzw. wyspy wglowe, pozostawione midzy zrobami, koncentruje si bardzo due cinienie grotworu. Przodowy grnik zorientowa si w por, e grozi niebezpieczeostwo, i wycofa dwudziestoosobow zaog ciany, zanim nastpi zawa.

16 III 1950 r. Na konferencji wytwrczej w Zjednoczeniu omwiono najpierw wyniki poszczeglnych kopalo za miesic luty. Poniewa planu wydobycia nie daa tylko kopalnia Klimontw-Mortimer (97,09 procentu), wic analizowano j szczegowo. Dyrektor techniczny Zjednoczenia stwierdzi, e w wycigu o wykonanie planu trzyletniego kopalnia nasza zaniedbaa roboty przygotowawcze i brak jej obecnie frontu wybierania, zaniedbano rwnie transport oraz utrzymanie wyrobisk.

2 IV 1950 r. Z wielkim trudem wykonalimy wreszcie plan produkcji w 100,5 procentu. Klimontw da 104,1 a Mortimer - 93,6 procentu.

6 IV 1950 r. Konferencja w Katowicach w Ministerstwie Grnictwa z ministrem grnictwa. W zwizku z nowym dekretem o absencji plan musi byd wykonywany w zwyke dni i w niedziele zaplanowane, natomiast w pozostae niedziele nie wolno pracowad bez pozwolenia MG. Stosownie do Karty Grnika bd nadawane stopnie grnicze i wydawane mundury grnicze. Naley przygotowad listy pracownikw, przestrzegad dekretu o dyscyplinie, a pracownikw po czterech nieusprawiedliwionych bumelkach oddawad do sdu. Wykonywanie zarzdzeo bdzie sprawdzane przez prokuratorw i dyrektorzy nie przestrzegajcy dekretu bd pocigani do odpowiedzialnoci sdowej.

2 V 1950 r. Plan za kwiecieo nie zosta wykonany, gdy niezalenie od szeregu starych przeszkd doszed jeszcze powany brak zaogi. Do wykonania obecnego planu wydobycia brakuje 140 ludzi w Klimontowie i 48 w Mortimerze. W zwizku z Kart Grnika otrzymaem dyplom dyrektora stopnia III.

20 V 1950 r. Konferencja w MG w sprawie bhp. W zwizku z katastrof w kopalni Jankowice, w ktrej od wybuchu metanu zgino dwudziestu dziewiciu ludzi, rzd powoa komisj dla zbadania sprawy bezpieczeostwa kopalo. W skad jej wchodz cztery podkomisje, midzy innymi gazowo-poarowa, do ktrej zosta powoany dyr. dr Cybulski, mgr in. Herman, prof. dr Budryk, dyr. in. Cehak, a z ruchowcw - ja. Przewodniczcym podkomisji jest dr Cybulski. Podkomisja ma przeanalizowad problem i dad odpowiednie wnioski w sprawie zwalczania zagroenia gazowego, pyowego, poarowego i tpao. Kady z czonkw musi opracowad odpowiednie referaty zakooczone konkretnymi wnioskami. Ja dostaem zadanie opracowania sposobu zwalczania poarw i tpao.

6 VI 1950 r. Za maj znowu nie wykonalimy planu. Cierpi za winy popenione nie przeze mnie, lecz przez poprzednikw. Cierpi podwjnie - moralnie i materialnie, gdy mam teraz jedn trzeci tego, co zarabiaem jako zawiadowca kopalni Kazimierz. Przy obecnym systemie pac pensje s bowiem niskie, a waciwy zarobek daje premia od wykonania planu. Zaogi nadal brakuje, analizuj wic pracochonnod - czy nie ma gdzie przerostw, a prcz tego zrobi prb szybkociowego przekadania przenonika pancernego w cianach, aby zaoszczdzid na przekadkarzach.

17 VII 1950 r. Szybkociowa przekadka pancerza udaa si i obecnie brygada cianowa po wybraniu wgla sama przekada pancerz w cigu p godziny. Umoliwia to wykonanie w cianie dwch cykli na dob i daje oszczdnod dwunastu ludzi (przekadkarzy). Stopniowo zmieniam rwnie kierunek eksploatacji. Dotychczas ciany wybieray wgiel w kierunku do granicy, co powodowao bardzo due trudnoci w utrzymaniu chodnikw i tamocigw, ktre si w nich znajdoway. Obecnie wikszod cian wybiera ju w kierunku od granicy - cinienie grotworu znacznie si zmniejszyo, chodniki atwiej utrzymad i mona odpowiednio konserwowad tamocigi. W kopalni Mortimer prowadzi si bardzo intensywnie roboty przygotowawcze w celu rozcicia nowej partii wgla za uskokiem i uzupenienia frontu wybierania. Obecnie przystpujemy do remontu kapitalnego maszyny wycigowej w szybie Wadysaw, ktry potrwa dziesid dni. Rwnoczenie wymieni si koa linowe na wiey wycigowej. W tym czasie kopalnia bdzie moga wydobywad tylko jedn trzeci urobku i wycigad go szybem pomocniczym Jan.

7-8 X 1950 r. Kiedy usunlimy ju wikszod trudnoci i kopalnia zacza dawad plan wydobycia, wieczorem midzy drug i trzeci zmian wybuch gwatowny poar w oddziale II kopalni Klimontw. Gdy przyszli ludzie z trzeciej zmiany, ogieo tak si ju rozwin, e nie mona go byo bezporednio stumid, tym bardziej e rury podsadzkowe znajdoway si w zadymionej czci i nie mona ich byo skierowad do ognia i zlikwidowad go przez podsadzenie. Wrciem akurat do kopalni z konferencji i zaraz zjechaem na d zbadad osobicie sytuacj i kierowad bezporednio akcj poarow, a na powierzchni zostawiem w biurze jako dyurnego swego asystenta. Sytuacja bya bardzo grona, ogieo posuwa si szybko w kierunku wieego powietrza i grozio odwrcenie prdw powietrza. Przed ogniem na pochylni postawilimy tymczasow tam ogniow, a rwnoczenie na chodniku gwnym kazaem zrobid tam zabezpieczajc przed odwrceniem prdu powietrza oraz ostateczn tam ogniow z wrbem do zdrowej calizny wglowej. Ze wzgldu na due nachylenie pokadu (okoo 38 stopni) ogieo posuwa si z gry pochylni z szybkoci 50 m/zm i istniaa obawa, e dojdzie na chodnik gwny, zanim zrobimy tu ostateczn tam. Na pochylni majcej 200 m dugoci postawilimy kolejno cztery tamy tymczasowe z desek, lecz ogieo szybko dochodzi do nich i zapala je. Dla wstrzymania tempa przesuwania si ognia poleciem rozerwad przenonik hamujcy i z koryt stalowych uoyd wysok zapor poprzeczn, zabezpieczajc przed toczeniem si rozarzonych kawakw wgla i palcej si obudowy drewnianej. To poskutkowao i zyskalimy troch na czasie. Zajty akcj w grze pochylni, zostaem zaalarmowany, e przy tamie bezpieczeostwa na chodniku gwnym czud gazy ogniowe. Pobiegem tam szybko i stwierdziem, e sprawdziy si moje obawy o moliwod odwrcenia prdw powietrza. Na szczcie tam, ktr kazaem zrobid, ju kooczono: deski byy przybite i uszczelniano j glin i wapnem. Reszt pracy ukooczyli ratownicy w aparatach, gdy detektorem stwierdziem obecnod tlenku wgla. W kopalni byem bez przerwy 36 godzin, dopki ogieo nie zosta cakowicie zatamowany. Mimo bardzo gronego poaru dziki natychmiastowej i racjonalnej akcji nie byo adnych ofiar w ludziach i ogieo zosta otamowany w rekordowo krtkim czasie. Powstaa jednak strata frontu wybierania i nowe trudnoci z wykonaniem planu. Przyczyna poaru nie zostaa zbadana, lecz by to na pewno ogieo zewntrzny, prawdopodobnie powsta wskutek zwarcia w kablach elektrycznych.

6 XI 1950 r. Kopalnia Klimontw-Mortimer zostaa wreszcie rozdzielona na dwie odrbne jednostki produkcyjne z osobnymi dyrekcjami. Majc wybr zdecydowaem si objd Mortimera, do ktrego przyczono rwnie kopalni upku laterytowego i odwadnianie kopalni Porbka. Mog teraz zajd si wicej doem kopalni, zaopatrzeniem i uzupenieniem brakw w zaodze. Postaraem si o auto do przewoenia pracownikw ze wsi odlegych o 30 km i w ten sposb uzupenione zostay braki w zaodze. Front wybierania jest ju czciowo przygotowany i kopalnia bdzie moga systematycznie wykonywad plan.

1 XII 1950 r. Za listopad wykonalimy 115,5 procentu planu produkcji.

Paostwowe Wydawnictwa Techniczne wyday drug moj ksik fachow, ktr napisaem jeszcze w ubiegym roku.

2 XII 1950 r. Dzisiaj byem w Akademii Grniczo-Hutniczej w Krakowie, gdzie otrzymaem dyplom inyniera grnika na podstawie ukooczenia kursu dla wyszego dozoru grniczego i zoonej pracy dyplomowej.

Rok 1951

To by wspaniay renesans kopalni Mortimer, kopalni skazanej na zagad przez przedwojennych kapitalistw i tak dugo borykajcej si z trudnociami w ubiegym roku. Zaoga pokazaa, na co j stad, jeli tylko zapewni si jej odpowiednie warunki techniczne, a przede wszystkim front wybierania i sprawn odstaw. Zaoga nie zniechcia si niepowodzeniami w ubiegym roku i teraz systematycznie wykonywaa plan produkcji z nadwyk i ju w drugim kwartale wysuna si na czoo wszystkich kopalo przemysu wglowego. Na pozycji tej utrzymaa si do kooca, wykonujc jako pierwsza plan roczny dnia 16 XI 51 r. Na pocztku obecnego roku podkomisja gazowo-poarowa zakooczya sw dziaalnod, przedstawiajc komisji rzdowej odpowiednie wnioski. Zostaem jednak zaraz powoany do komisji wentylacyjno-poarowej dziaajcej przy Gwnym Instytucie Grniczym. Wytona i nerwowa praca nadszarpna moje zdrowie, zachorowaem na nadcinienie. Dla podratowania zdrowia dostaem z MG skierowanie do sanatorium Patria w Krynicy od 1 XII do 28 XII 51 r. Niestety, nie mogem tam wyjechad we waciwym terminie, wybuch bowiem powany poar w kopalni Klimontw, ktry spowodowa wstrzymanie produkcji prawie w caej kopalni. Poniewa znaem Klimontw, Ministerstwo Grnictwa wyznaczyo mnie do kierowania akcj przy gaszeniu poaru. Do Krynicy pojechaem dopiero 7 grudnia, ju po zlikwidowaniu ognia.

Piotr Szafnicki H2 + KUDAM3


17 stycznia 1945 r. Do godziny 14 byem kierownikiem technicznym gazowni Petrikau. Moje pobory miesiczne okrelone na podstawie Tarifverordnung fr nichtdeutsche Angestellte stanowiy rwnowanik dwch kilogramw masa. O godzinie 14 ostatni Werkschutze w popochu opucili fabryk. Sposzona detonacjami pociskw zmiana popoudniowa nie przybya do roboty .W caej fabryce jestem z on i dozorc nocnym. Zamykam bram zakadu, sprawdzam zaadowanie generatorw. Zblia si zmierzch. Sychad detonacje pociskw i nawet widad uny. Godzina 18. Do bramy stukaj dwaj onierze ubrani w biae ubrania. Sychad okrzyki: Leiter! Leiter! Chodzi nie o kierownika, lecz o drabin. Otrzyman drabin przystawiaj do supa telefonicznego, prbuj poczyd si z lotniskiem. Z min zawiedzion opuszczaj teren. Ju nie ma poczenia i moliwoci odwrotu. Odgosy strzaw zbliaj si. Okoo godziny 23 zamykam wyjcie gazu na miasto. cznie z dozorc aduj generator, schodz do magazynu, chowam papierosy deputatowe pracownikw pod worki. Obchodz z dozorc teren, potem do piwnicy z on. Strzay coraz bardziej si zbliaj. Okoo 2 w nocy zdrzemnem si. Jest 4 rano, jeszcze ciemno. Budzi mnie silny szczekajcy stukot strzaw. Powtarza si rytmicznie co 10-15 minut. Po dwch godzinach okoo 6 rano wychodz z piwnicy. Na korytarzu spotyka mnie dozorca z okrzykiem: Panie kierowniku, ju s Ruscy i Polacy!

18 stycznia rano Brama gazowni jeszcze zamknita. Wolno obchodz teren szukajc zniszczeo lub niewypaw. W zbiornikach mam jeszcze 600 metrw szeciennych gazu. Okoo 8 rano wolno otwieram sied miejsk obniajc cinienie do minimum. Jeeli nie przyjd pracownicy, trzeba bdzie wygasid piece. Sam aduj generator. Okoo 9 rano przychodz pierwsi pracownicy. Wszyscy s weseli, sprawdzaj swe miejsca pracy. Szybko zdejmujemy szyld Gaswerk Petrikau. Ju niedugo umiecimy nowy: Gazownia Miejska Piotrkw.

18 stycznia po poudniu Danka czuje si dobrze (jest w ostatnich dniach ciy). Zmiana popoudniowa przysza w komplecie, mog id na Cmentarn sprawdzid, jak rodzina przetrzymaa przejcie frontu. Przed bram gazowni stoi milicjant z karabinem. Ma z pitnacie lat. Koledzy przynosz mu naboje do karabinu i cigle strzela w powietrze. Id do niego i mwi: Przestao, kolego, podziurawisz nam zbiorniki. Usucha, ale za p godziny chtka strzelania wrcia. Id do Zarzdu Miejskiego, prosz o zmian milicjanta. Udao si, dali nowego. Ma z osiemnacie lat, ale ju nie strzela. Przychodz meldunki o uszkodzeniach sieci i instalacji. Stan zaogi tak liczny, e od jutra rana przystpujemy do normalnej pracy sieciowej.
3

KUDAM inicjay imion crek (Katarzyna, Urszula, Dorota, Agnieszka, Magosia)

Aha, dzisiaj byy moje urodziny. Skooczyem dwadziecia siedem at. Jak zaczynaa si wojna, miaem dwadziecia jeden i p.

Marzec Wrci z obozu przedwojenny kierownik gazowni, ktry uciek z Piotrkowa w czasie wojny. Danka urodzia creczk. Ma na imi Kasia. Za pierwszy litr mleka daem koszul damsk. Pieluszki mamy od Januszkw. Przywieli po powstaniu sztuk materiau z Warszawy. Wszyscy gdzie jad, przecie my te musimy si ruszyd. Siedzied w Piotrkowie nie ma sensu. Kierownikiem gazowni zostaem wykupujc si z apanki na roboty do Rzeszy. Chyba pojedziemy do Gdaoska, bo znamy dobrze teren z okresu przedwojennego. Nawet poznalimy si tam z Dank na wakacjach w 1937 roku. Jak to byo okrutnie dawno. Ile si od tego czasu zmienio!

Kwiecie Zaopatrzony w odpowiednie przepustki odbywam podr subow do Katowic. Cel - zakupienie rur i surowcw produkcyjnych. aduj mi wagon kartofli, za ktre bd kupowa materiay. Oprcz tego przekazuj przez Bank Zwizku Spek Zarobkowych kilkadziesit tysicy zotych. Mam czek na okaziciela patny w oddziale katowickim. Zabawny incydent w Katowicach. Prawda, i mimo stanowiska nie wygldam jak na Katowice zbyt reprezentacyjnie. Buty kartkowe z przydziau niemieckiego, ubranie z weny bez weny i kurtka z paszcza wojskowego. Jeden z kolegw da mi worek na ksiki, ktre ma u rodziny. Jechaem oczywicie wagonem z kartoflami. Po przyjedzie do Katowic poszedem do banku. Kad czek i Kennkart. Urzdnik oglda czek (w Katowicach jest wszystko przedwojennie), idzie do kierownika kasy i spod okcia pokazuje mnie, stojcego przy kasie. Szkoda, e nie mogem sfilmowad jego twarzy, jak si dowiedzia, e nie chc odebrad gotwki, tylko prosz o otwarcie mi rachunku. Kartofle zamieniem na rury, siark, wod amoniakaln i karbid. Wracam zadowolony z powrotem siedzc na moim wagonie. Jazda trwa dwa dni. W nocy w azach poszedem si ogrzad. Ukradli mi worek naftaliny. Myleli, e cukier. Ju nie zejd z wagonu do samego Piotrkowa. Po dwch dniach wtaczaj mnie na bocznic gazowni. Id spad do domu. Pid dni nie spaem w ku.

Pocztek czerwca Musz jechad do Gdaoska. Wrci jeden kolega i opowiada, e tam s olbrzymie moliwoci. Organizuje si politechnika. Moe ja i Danka bdziemy mogli pracowad i kontynuowad studia. Wyrusz sam, a Dank z Katarzyn zabior, jak ju si urzdz.

Gdask, 24.8.1945 r. Moje Kochane! Siedz na korytarzu w dawnym gmachu tramwajw, gdzie obecnie mieci si Inspektorat Przedsibiorstw Miejskich. Jestem w nastroju bojowym. Albo odbior papiery i wracam

do Piotrkowa, albo te wywalcz sobie tutaj takie warunki, ktre umoliwi nam przebywanie na tym terenie i utrzymanie nas trojga. Nie wyobraasz sobie, jaki tu zbir ignorantw, a jednoczenie megalomanw. Im kto mniej wie, tym bardziej zadziera nosa. Wobec braku forsy w wypadku zaangaowania mnie tutaj musimy si natychmiast przenied do Gdaoska. Jak widad z tutejszych cen, musz uzyskad minimalnie: mieszkanie, troch opau i co najmniej 3 tysice zotych miesicznie. Bior mnie na czas. Czekam na odpowied w sprawie zaangaowania ju trzy godziny. Zaciem si i przetrzymam, a nastpi askawe przesuchanie. Zdaje mi si, e warunki pracy nie bd ze. Gazownia ogromna i pena ciekawych urzdzeo, tylko ju zaangaowani ludzie zaatwiaj sprawy i podejmuj decyzje przez cae dwa tygodnie. Skd przywdroway takie typy? Sysz odgosy rozmw zza drzwi. Wyranie robi mnie na czas. Rozmawiaj o przedwojennych czasach w Warszawie. Mimo wyczerpania wojennego przeywam chyba okres najwikszej chci do dziaania...

Gdask, niedziela 26.8.1945 r. Jak zauwaya z pocztku listu, poprzednie dnie byy bardzo bojowe. Sawny egzamin, na ktry czekaem przez cztery godziny, wyglda nastpujco: Pokazano mi plan sieci miejskiej i pytano, czy umiem go czytad, odpowiedziaem, e praktykant lusarski w gazowni jest obowizany umied odszukad rur pod ziemi. Po tej odpowiedzi uznano moje wiadomoci teoretyczne i praktyczne za dostateczne. Wracamy do fabryki na obiad skadajcy si z krupniku i kotleta woowego. W czasie obiadu zaczynam dusid dyrektora o warunki pacy. dam mieszkania po miesicu prbnym. On proponuje mi stanowisko kierownika sieci gazowej. Paca niewiadoma. Utrzymanie dla Ciebie i mnie w stowce fabrycznej. Mieszkanie w blokach fabrycznych -- trzy pokoje z centralnym. Mwi, i podoba si mu moja odwaga cywilna i walczenie o warunki. Jest samotny, nie rozumie, ile wysiku kosztuje utrzymanie ony z dzieckiem w tych warunkach. Mira mieszkania decyduje. Wyraam zgod. Jeste od 1 wrzenia on kierownika sieci gazowni miejskiej w Gdaosku. Jedziemy po potwierdzenie nominacji do inspektoratu. Inspektor, tym razem askawszy, przyjmuje po pitnastu minutach. Podaje mi rk i mwi: Przypominam sobie, e rano pan naurga tu na porzdki (po dwch tygodniach oczekiwania na godno na odpowied). Z sdami naley byd ostronym, pki si nie zbada istoty rzeczy. Ale zasadniczo pan mi si podoba i ostatecznie jestem skonny zezwolid na zatrudnienie pana na stanowisku kierownika sieci. Gdyby jednak wykaza pan nieudolnod, zostanie pan usunity po upywie jednego miesica. Podzikowaem i za pitnacie minut miaem pismo nominacyjne. Jeste wic potwierdzon na pimie on kierownika sieci gazowni w Gdaosku. Jad do Was po swoje rzeczy, 1 wrzenia musz byd w pracy.

Gdask-Oliwa, 3.9.1945 r. Moje Kochane! Pracuj. Wstaj codziennie o 6 rano, aby na 7.30 zajechad do roboty. Biuro mam w baraku. Cztery pokoje pene niemieckich akt dotyczcych rozbudowy sieci gazowni. Ucieszono si, e przyjechaem. Dowiedziaem si, e tymczasem by w gazowni budowniczy gazowni, inynier Kobukowski, ktry wyda o mnie tak opini: Jak si go troch przypilnuje, bo jest roztrzepany, to nadaje si nawet na dyrektora naczelnego. W kadym razie inspektor patrzy na mnie przychylniejszym okiem, bo Kobukowski to autorytet. Osadzono mnie w baraku z napisem

wykonanym na zwykym papierze: biuro techniczne. Mam gabinet i trzy pokoje dla przyszych pracownikw. Barak jest taki niemiecki, papierowy. Zaczem urzdowanie od wydania sprztaczkom niemieckim polecenia posprztania ladw po szczurach. Sdzc po iloci ladw, chyba wszystkie szczury z dawnego portu w Gdaosku mieszkaj w mym biurze. Po poudniu byem u dyrektora i prosiem o szybkie wyremontowanie mieszkania, bo chc sprowadzid on i dziecko. Zrobi si. W poniedziaek, czyli dzi, 8 kilometrw do pracy jechaem ptorej godziny (kolej z Oliwy do Gdaoska). Zabraem si do sortowania stert planw, wyrzuconych z szaf i pek przez poszukiwaczy (ale czego?). No, sortuj i sortuj. O pierwszej obiad: krupnik i fasola z misem. Porcje due, ale zjadbym dwa razy wicej. Dopycham si chlebem. Zaraz po otrzymaniu tego listu szykuj rzeczy do wyjazdu. Moliwe, e jak bdzie mieszkanie, to w przyszy poniedziaek pojad po Was. Bd jutro prosi, aby mi przygotowali chocia jeden pokj. Wiem, e te nie masz pienidzy, ale tutaj chocia wydaj obiady. Jutro atakuj o przyspieszenie pokoju, napisz Ci, czy plan si uda i czy za tydzieo bdziemy razem. Teraz bd pracowa jak w, aby mc Was zabrad. Mwi, e bd pacid za prac w nadgodzinach. Od dzisiaj pracuj do dziesitej wieczr. Chciabym, aby 15 wrzenia bya ju tutaj...

Gdask, niedziela 9.9. 1945 r. Spotkaem Jurka, mego koleg z gimnazjum. Ma maleokie wolne mieszkanko we wasnym domu dwa pokoiki strychowe, cznie z 15 m2, i troch mebli. Dyrektor powiedzia mi, e na subowe mieszkanie mog liczyd za dwa do trzech miesicy, bo spniaj si kredyty na remonty. Wprowadzamy si do Jurka. Stryszek to stryszek, ale jest troch wgla w piwnicy i rupieci do zagarnicia. Jak dostaniemy mieszkanie subowe, wtedy to damy jakim modym studentom. To jest taka kawalerka, jak miaem przed wojn na Naruszewicza w Warszawie. Jestem cakowicie zakopany w papierach. Akta moich poprzednikw bardzo ciekawe, tylko e nikt nie przychodzi do pracy, aby pomc w ich sortowaniu. Jestem kierownikiem jednoosobowego wydziau, ale pracuj za to przez pitnacie godzin dziennie. Ciekawe, czy bdzie wypata za nadgodziny, gdy ona warunkuje wyjazd po Was. Chwilowo jest raczej godno na fabrycznym obiedzie dojadanym suchym chlebem.

Padziernik Ju jestemy razem w Gdaosku. Wreszcie okoo 20 padziernika otrzymaem mieszkanie w gazowni. Prace przy odbudowie sieci gazowej w penym toku. Wobec braku rk do pracy sam zrobiem afisze na dworcu w Gdaosku i Wrzeszczu, i przyjmuj pracownikw fizycznych i umysowych do pracy w Wydziale Sieci Gazowni. Zmontowaem dwie brygady. Gwna zachta do pracy to obiady. Musimy odbudowad co najmniej 60 km sieci, aby mona byo uruchomid gazowni. Brakuje fachowcw. Poszukujc ich, mao nie dostaem si do kryminau. Od dawna pozostae w gazowni Niemki (przewanie ony byych pracownikw) twierdziy, i ich mowie przebywajcy w obozie w Sztumie s specjalistami. Przeprowadziem ankiet i ustaliem list dwudziestu rzemielnikw i majstrw dawnej gazowni, znajdujcych si w obozie. Po zatwierdzeniu listy przez prezydenta miasta zaniosem j do Urzdu Bezpieczeostwa. Tam zapytano mnie, skd wiem, gdzie si znajduj wymienione na licie osoby, odpowiedziaem, e od on zatrzymanych.

- A wic zbiera pan informacje, gdzie przebywaj zatrzymani? Bdzie pan zatrzymany. Informuj, e ca spraw omwiem z prezydentem miasta. Sprawdzaj. Na szczcie by w gabinecie i potwierdzi moje sowa, wobec czego zwolniono mnie, lecz pracownikw zdobyd mi si nie udao. Przed kilku dniami znw otrzymuj telefon z bezpieczeostwa, abym natychmiast przyjecha. Przyjedam i co zastaj? Caa brygada, ktra pracowaa przy odbudowie sieci w Nowym Porcie, jest w komplecie. - O co chodzi? - Czy to paoscy ludzie? - Tak. - Czy wie pan, czym oni si zajmuj? - Napraw rurocigu rednioprnego do Nowego Portu. - Zostali przez nas zatrzymani, jak kradli drugi z kolei wagon cukru. - W jaki sposb? - Pracujc przy torach wycinali dno wagonu i wybierali doem cukier. - Prosz panw, jak ich zatrzymacie, cukru i tak z powrotem nie bdzie, a ja strac brygady do odbudowy, ktre kompletowaem przez dwa miesice. Sied gazowa nie bdzie uruchomiona, bo ludzie nie chc przyjd do pracy. Uwaam, i moecie zaatwid z nimi tak, aby ju im si odechciao krad. I brygada wrcia do pracy.

Listopad - grudzie Mam dodatkowe honorowe zajcie. Od kilku tygodni przywo nam do palenia w kotowni akta niemieckich przedsibiorstw. S tego cae fury. Po poudniu, gdy Dania wychodzi na spacer z Kasi, id pod piecowni i przegldam akta. Obecnie trafiem na seri dokumentw, dotyczcych urzdzeo do wytwarzania wodoru, oraz odnoszcych si do budowy silnikw tleno-wodorowych. Odkadam teczki do szczegowej penetracji. Z akt widad, i na terenie Gdaoska, gdzie w dawnej stoczni, s urzdzenia do wytwarzania wodoru dla prb silnikw tleno-wodorowych. W niedziel robi wycieczk w stron Letniewa. Koo Amady jest pewna fabryka z wygldu zewntrznego zgodna z planem. Udao mi si wejd przez dziur w pocie. S urzdzenia czciowo zdemontowane. Napisaem do prezydenta miasta z prob o zezwolenie na zajcie obiektu w imieniu gazowni. Otrzymaem prawo zajcia i opiecztowania urzdzeo. Ledwo to zrobiem, przyjecha samochd z Warszawy po prdnice. Odmwiem wydania bez decyzji prezydenta miasta. God si odgraa, ale do prezydium nie pojecha. Kazaem postawid stranika na terenie. W wolnych chwilach (wieczorem) ukadam akta, aby odczytad ca technologi. Zaoyem sobie, i w przyszym roku sprbujemy uruchomid jedno z urzdzeo. Przed nowym rokiem dostaem kupon w jodek na pierwsze

powojenne ubranie. Dance kupiem buty na gwiazdk. Kosztoway 4 000 zotych - moj miesiczn pensj, otrzyman jako gratyfikacja od prezydenta miasta za odbudow poowy sieci. W marcu powinna ruszyd gazownia. Z przychodzcych do pracy 20% pozostaje, reszta odpywa najczciej niespodzianie, z narzdziami, std ogromne braki nawet zwykych szpadli. Naprawiajc sied, robimy cudowne rzeczy. Wczoraj dyrygowaem przesuniciem chyba czterdziestotonowego czogu, ktry rozkraczy si na rurocigu pod Wrzeszczem. Trzeba przyznad, e ludzie pracuj z zapaem i fantazj. Amatorw do penetracji czogu w poszukiwaniu min zgosio si na ochotnika p brygady. Musiaem wyznaczad do pracy.

Boe Narodzenie Pierwsze powojenne wita. Dania za kilka tygodni spodziewa si drugiego dziecka. Kasia w lutym skooczy pierwszy rok. W gazowni cige trudnoci z wypatami. Brygada montaowa wrcia za z Nowego Portu, a tu wypata przesunita o dwa dni. Jak im to zakomunikowaem, chcieli mnie pobid. Jako ich wypchnem z pokoju. Moe mnie jednak lubi, chod mi kiedy wrzucili przez okno kamieo do pokoju, gdzie spaa Katarzynka. Strasznie s pobudliwi. Przyszli pierwsi pracownicy umysowi, ju mamy z grubsza uporzdkowane akta sieci. Nawet zrobiem dla Gdaoskiej Dyrekcji Odbudowy pierwszy kosztorys odbudowy sieci gazowej Gdaosk - Gdynia. Dostaem dodatkowe wynagrodzenie 5 000 zotych. Mamy uroczyste wita z prawdziwym schabem i ciastem. Moe od stycznia przestaniemy si ywid zup ze stowki. Akta elektrolizy wodoru uporzdkowane. Technologia odczytana. Mona rozpoczd prby uruchamiania. Wybraem do tej pracy kilku starych gazownikw najpowaniejszych i najostroniejszych. Trzeba bdzie zaczd rozruch koo maja. Do kwietnia wszyscy bd zajci uruchamianiem gazowni. W styczniu jad po rury na lsk. Chwilowo naprawiamy sied, kradnc rury wodocigom miejskim w Gdyni. Maj oni nie zakopane rury uoone w kierunku Gdaoska na szosie (jeszcze niemieckie). Wysyam ekipy i codziennie przywo do gazowni trzy, cztery sztangi, ktrymi reperujemy sied. Rury o drobniejszych przekrojach wyszukujemy po zagruzowanych skadach portowych. Cige kryzysy gotwkowe, wywoywane nierytmicznym wypacaniem poborw, s chyba najwiksz zmor pracy. Pogoo za gotwk powoduje zaniedbanie robt i tak cigle: albo zalegoci w pracy, albo dugi.

23 stycznia 1946 r. Dobrze, e przyspieszyem swj powrt z Katowic na urodziny Dani (24 stycznia). Ot wczoraj Danka bya sama w domu. O godzinie 9 wieczr poczua ble, a tu nikogo w mieszkaniu oprcz jedenastomiesicznej Kasi. Zesza na d do kolegi B. z prob o pomoc. Ten wystraszony polecia do dyrektora, obudzi go i poprosi o samochd do szpitala. Wzili stranika i ciarwk z szoferem fabrycznym. Zajechali do szpitala Akademii Medycznej akurat w momencie urodzenia. Maa Kasia pozostaa sama w domu. Przysza Niemka, pani Mindt, ale nie umiaa rozmawiad z Kasi, wic ta ryczaa prawie bez przerwy do mego powrotu.

W szpitalu nie ma ani jednej szyby. Kto wysadza w pobliu zebrane niewypay. Okna s zakryte kocami. Dania ley na duej sali. Jak przyszedem, pakaa. Widok raczej ponury. Depeszuj po teciow. Moe przyjedzie. W fabryce peno roboty. Prace przygotowawcze do rozruchu coraz bardziej mnie absorbuj. Mamy uszkodzone zbiorniki. Ogosilimy w listopadzie przetarg na ich reperacj. Zgosia si jedna firma prywatna za 3 miliony zotych. Stocznia za 2 miliony zotych i druga stocznia za... 150 000 zotych. Okazao si, e ta ostatnia wyznaczya tak nisk cen, bo nie widziaa wcale roboty, tylko przysaa ofert w odpowiedzi na ogoszenie. Teraz, wobec komplikacji przy odbudowie, zgodnie z umow jest nam winna za same kary konwencjonalne ju 2 miliony zotych i zbiornik ma zrobid za darmo. Podobno wyrzucili pracownika, ktry mia opracowad ofert po obejrzeniu zbiornika, a zrobi to na odlegod, ale i tak przez tego gamonia i targi ze stoczni odbudowa zbiornika spnia mi si o dwa miesice. Wreszcie powoli zbiornik doprowadzamy do adu sami. Najwyszy czas, bo w lutym oddelegowani pracownicy z Grudzidza zaczynaj rozpalad nam piece. Na Wielkanoc moe bdziemy piekli babki na gazowych kuchenkach.

24 stycznia Jestem w szpitalu u Dani. Przynosz ma Urszulk. To urodziny Dani. Kupiem w prywatnym sklepiku tabliczk czekolady. Nie chce jed, pacze.

Luty Zaczem myled o studiach. Trzeba nawizad do uprzednich na Politechnice Warszawskiej. Byem w dziekanacie Wydziau Elektrycznego. Wszystkie papiery mego rocznika zniszczone. Trzeba bdzie szukad kolegw i profesorw, aby odtworzyli zdane egzaminy. Musz to zaatwid do jesieni, bo od padziernika praca na politechnice w Gdaosku ruszy prawie normalnie. W domu makabra. Danka wrcia ze szpitala z ma Urszulk, a tymczasem Katarzyna choruje na koklusz. Mimo zapewnieo lekarza, e dla maleostwa nie jest to zaraliwe, staramy si trzymad je osobno. Cae szczcie, e przyjechaa babcia. Moe bdzie troch lej.

Kwiecie Wreszcie uruchomienie gazowni. W koocowej fazie robt remontowych przyby do nas nowy dyrektor - nestor gazownictwa polskiego. Pod jego kierownictwem otwarcie gazowni z przedwojenn pomp. A wic przemwienia i przemwienia, potem przyjcie dla wszystkich pracownikw w wietlicy. Jest nas ju dwiecie piddziesit osb. Moja siedemdziesicioosobowa grupka sieciowa jako zapomniaa o dawnych urazach, podrzucaa mnie do gry. Musiaem wypid chyba z litr piwa i innych napojw alkoholowych. Efekt -- gdy wieczorem kolega odprowadzi mnie do domu, Dania krzykna w drzwiach: Boe! Piotr jest prawdziwym mczyzn - jest naprawd pijany! Nastpnego dnia po uroczystym otwarciu, uruchomienie pierwszego odbioru gazu we Wrzeszczu. Znowu mowy dyrektora, tym razem w obecnoci jakiego urzdnika miejskiego, ja z ludmi sprawdzam instalacje w domu i pouczam, jak si obchodzid z gazem. W czasie uruchamiania odbiorw szereg komicznych

wypadkw. Wczamy gaz w mieszkaniu chopa z Wileoszczyzny. Zapalilimy kuchenk gazow, pouczamy, jak gasid i zapalad. Schodzimy do nastpnego mieszkania. Za 10-15 minut wpada wcieka ona poprzedniego odbiorcy. Panie, prosz natychmiast to wyczyd! Ledwo udao mi si szmatami zdusid ogieo na kuchni, a teraz mierdzi i mierdzi, e w mieszkania nie mona wytrzymad. Przez ca noc drukuj na maszynie ulotk dla konsumentw. Najgorsze, e cay dzieo musz jedzid i kontrolowad ekipy wczajce. W kadym mieszkaniu po uruchomieniu gazu oczywicie poczstunek, tak e po czterech, piciu godzinach trzeba ich, mimo protestw, wycofywad z pracy. W cigu kwietnia wczono dwa tysice abonentw i to bez powaniejszego wypadku. Oddajemy do eksploatacji pnocne dzielnice Wrzeszcza. Przy Alei Wojska Polskiego zdarzy mi si powany wypadek. Rano idc do gazowni zwrciem uwag, e zbiornik jest niepokojco pusty. Biegn do maszynowni, zagldam do raportu oddania gazu na miasto. Zuycie gazu przez miasto od godziny 2 w nocy wiksze o 800 metrw szeciennych na godzin ni normalnie. Cae 15 000 metrw szeciennych zapasu zbiornikowego poszo do miasta. Co niedobrze. Ka obniyd cinienie przesyanego gazu do minimum. Odbir nie spada. A wic nie awaria na sieci. Okoo godziny 7 przez bram jedzie samochd pogotowia sieci z Wrzeszcza. Dowiaduj si, e co si dzieje na stacji rozprania w Alei Wojska: zbiegowisko i podskakujce klapy od wazw. Od razu uwiadomiem sobie, o co chodzi. Przecie przez noc miaa pracowad tam brygada naprawcza, aby rano usund uszkodzenie. Widocznie zlekcewayli prac i odeszli. Z szybu pod ziemi wydobywa si kilkaset metrw szeciennych gazu na godzin i cud, e jeszcze nie ma poaru od zaiskrzonych wazw lub od rzuconej przez ktrego z gapiw zapaki czy niedopaka papierosa. Co robid? Nie mamy aparatw tlenowych i masek, a trzeba wejd do szybu, aby zamknd lub zasklepid zawr. Wsiadam do pogotowia. Wydaj polecenie - jechad rodkiem ulicy na klaksonie. Szofer Woch leci jak wariat - chyba za 10 minut bdziemy na miejscu. Zbiegowisko ze stu ludzi nasuchujcych szumu wypywajcego spod wazw tunelu reduktorowni gazu. Woam z caej siy: Prosz natychmiast odejd! Niebezpieczeostwo wybuchu! Ludzie powoli si usunli. Ka otworzyd wazy. W ciemnym tunelu nic nie widad. Umawiam si z szoferem, e id pod ziemi 6-8 metrw na prawo. Gdybym nie wyszed, naley mnie tam szukad. Biegn po rurach, jest zawr, ale otwarty. Wstrzymujc oddech, krc zaworem. Jeszcze kilkanacie obrotw, ale musz zaczerpnd powietrza, krcc zawr, sysz jeszcze syczenie gazu. Ostatkiem woli podbiegam do otworu wazowego i wycigam do gry rce. Wycigaj mnie. Trac przytomnod. Budz si w samochodzie, pojony mlekiem. Przez nastpne szed tygodni temperatura ciaa 35 do 35,5 C. Najmniejszy wysiek wywouje poty i bicie serca. Nie mog pomagad nawet przy kpieli dzieci. Na uroczystoci uruchomienia gazowni dostaem zoty dyplom pionierstwa i zasugi. Bardziej mnie cieszy 5 000 zotych - nagroda penomocnika rzdu do spraw Wybrzea. Mamy na wiosenne ubiory. Teraz, kiedy gazownia ruszya, moe pensje bd wypacane regularnie i w domu nie bd si zdarzad kryzysy gotwkowe, przeywane makaronem z grochem i margaryn. Zobaczymy.

Czerwiec W cigu maja zakooczylimy pierwszy etap przyczeo. Razem 15 tysicy abonentw. Teraz rozpoczynamy drugi etap odbudowy, podczenie Oliwy. Roboty coraz wicej. Jeeli bd chcia jednoczenie studiowad, nie wytrzymam. Rozmawiaem z dyrektorem technicznym. Proponuje mi prac asystenta produkcji. Taka jego dusza rka w zakadzie. Jednoczenie chce mi powierzyd

rozruch stacji elektrolizy, przejtej w zeszym roku. Chtnie godz si. Mniejszy personel do zarzdzania, ciekawa aparatura, zupenie w kraju nie znana. Od pocztku czerwca przekazaem memu zastpcy Wydzia Sieci. Jestem teraz kierownikiem Zakadu Elektrolizy. Zabraem sobie najlepszych szesnastu pracownikw z sieci. Powoli, element po elemencie, prawie po omacku uruchamiamy agregaty, transformatory, prdnice. Badamy stan techniczny elektrolizera, aparatury kontrolno-mierniczej. No c, troch si boj. Z wodorem nie przelewki, brak jakiegokolwiek dowiadczenia. Wprawdzie w hucie Florian pracuje jedna elektroliza, uruchomiona jeszcze za Niemcw i przez personel niemiecki. Nikt nic nie wie. Po wielu zabiegach, w koocu miesica wyprodukowalimy pierwsz butl wodoru. Mae wito zakadowe. Wypuszczamy baloniki napenione wodorem w powietrze. Obiecywano mi za w sukces, o ktrym pisao nawet ycie Warszawy, mieszkanie w przyzwoitej dzielnicy we Wrzeszczu. Znowu nie wyszo i pewno nadal bdziemy mieszkad chwilowo przy fabryce w familijniakach. Troch to kopotliwe, bo z kominw lec sadze i dzieci wracaj ze spaceru podobne do Murzynw. Sukces z uruchomieniem elektrolizy da natomiast w efekcie troch darw UNRRA. Paczki zdarzaj si raz na dwa miesice. W rodku same niespodzianki, jak na przykad szynka na sodko. Ja dostaem znowu materia na ubranie, Dania na kostium, oboje po parze butw. Podwyszono mi pensj na 8 000 zotych przy cenie masa 400 zotych za kilogram. Pene uruchomienie zakadu elektrolizy natrafia na trudnoci wobec wyszabrowanych czci urzdzeo. Szukam podobnych po caym kraju.

Gdask 16.7.1946 r. Kochany Jzku! Pisz do Ciebie, bo moe na lsku znajdziesz gdzie w rupieciarni wzbudnic4 do prdnicy prdu staego. Skradziony agregat mia cechy Siemens Schuckert GGdG56 9.1.A. 2 kW. 1470 obr. 8. Znalaz. Kupiem za 5 000 zotych. Uruchamiam drugi agregat.

Stycze 1947 r. Sukcesy na politechnice nienadzwyczajne. Cigle zajcia koliduj z prac zawodow. W domu (cigle stare mieszkanie) mimo dzieci zaczynamy si uczyd oboje z Dani. Moe i ona od wrzenia wrci na studia, na swoj architektur. Zobaczymy. Chwilowo zimno i kopoty z opaem. To mieszne dysponuj tonami wgla, a w domu ledwo 15C. Deputat wglowy sam pchaem wzkiem do domu. Wywoao to sensacj. Podejrzewaj pana kierownika o dziwactwo, a ja po prostu nie miaem 30 zotych, ktre trzeba dad za przywiezienie. Otrzymaem wezwanie do Warszawy do Ministerstwa Przemysu. Pojechaem. Zapytano, czy to ja uruchomiem zakad elektrolizy w Gdaosku. Powiadam, e tak, to istotnie ja. Kazano mi wracad do Gdaoska. Wrciem.

Wzbudnica maa prdnica dostarczajca prd dla magnesw generatora prdu staego.

Luty Dostaem podwyk na 12 000 zotych miesicznie. Moe zaczniemy na serio wizad koniec z koocem. Znowu wezwanie do Warszawy, tym razem do Biura Rewindykacji i Odszkodowao Wojennych. Pojechaem. Dyrektor Biura zakomunikowa mi, e w najbliszym czasie zostan powoany do wojska jako ekspert, do suby zagranicznej. Zdbiaem. Za tydzieo przychodzi do domu onierz, wrcza bilet kolejowy. Mam natychmiast jechad do MON-u do Warszawy. Pojechaem. Obejrzeli mnie, kazali zostawid fotografi (znowu wydatek) i wracad do Gdaoska. Wrciem. Aha, zapytali mnie, czy suyem w wojsku. Byem przed wojn w Legii Akademickiej, w stopniu szeregowca.

Marzec Z mieszkania subowego, ktre miao byd nagrod za uruchomienie elektrolizy, nici. Ale odwanym szczcie sprzyja! Ludzie z sieci donieli mi, e we Wrzeszczu jeden dom opuszcza Armia Radziecka. Radz mi wprowadzad si na si, a potem legalizowad. Podobno jest to jedyna droga do mieszkania, jak si nie ma pienidzy. Obiecuj pomoc przy przeprowadzce. Wykorzystujc Wielkanoc, szturmuj nowe mieszkanie. Po trzydniowych tarapatach mieszkam na ulicy Mickiewicza we Wrzeszczu. Mam nowe mieszkanie, nareszcie ze soocem, z dala od komina fabrycznego i wyzieww siarkowodoru. Jest nawet may ogrdek.

Kwiecie Po zoeniu wielu podao dostaem formalny przydzia na si zajte mieszkanie. Znowu wezwanie do Warszawy. Mam si natychmiast skontaktowad z fabryk Rokita w Brzegu Dolnym, dla ktrej potrzeb bd powoany do wojska. Jad do Rokity. Fabryka w polu pod siatk. Byy tam urzdzenia elektrochemiczne chlorowni. Cakowicie s zszabrowane lub zabrane. Ogldam resztki ukadw. Personel mieszka w hotelu-ndza. W Rokicie zbiegowisko miych pionierwinynierw. Pracuj bez pienidzy. ywi si zup i paczkami UNRRA. Staraj si zorganizowad utylizacj resztek surowcw pozostawionych przez Niemcw. Podoba mi si w Rokicie. Szkoda, e ma si balast rodziny i nie mona znowu mieszkad w warunkach hotelu-ndza.

Maj Znowu wojskowe wezwanie do Warszawy. Jad samolotem. Rozmowa w MON-ie. Pytaj mnie, jaki chc stopieo wojskowy. Skromnie mwi: podporucznik. Po chwili wysuchuj rozkazu, mianujcego mnie kapitanem tytularnym do suby zagranicznej. Pierwszy raz rozumiem potg prasy. Oto skutki drobnej notatki w yciu Warszawy o uruchomieniu elektrolizy. Kompletowano wwczas ekip demontaow do chlorowni Krefeld Urdingen. Poniewa ja wanie uruchomiem urzdzenie elektrolityczne, wic podpadem. Wracam do Gdaoska jako kapitan tytularny. Mam ca pak materiaw mundurowych. Mam byd gotowy w lipcu do wyjazdu na rok do

Niemiec Zachodnich jako ekspert przy Brytyjskiej Armii Okupacji Renu. Jak to wszystko opowiedziaem Dance, mylaa, e bujam lub jestem pijany. Trzeba przerwad studia (drugi raz w yciu). Troch smutne, ale to jedyna okazja. Wykorzystuj bibliotek politechniczn. Pilnie wertuj podrczniki elektrochemii. Za dwa miesice w drog.

Warszawa, 30.7.1947 r. godz. 20 Kochane Moje! Ju ruszam na podbj wiata. Odprawa do odjazdu ma si odbyd jutro o 10 rano. Rozumie si, jak zawsze krucho z fors. Kupuj troch ywnoci na drog, szmalcu i sada. Przed opuszczeniem Polski napisz z Poznania...

Suchteln, 10.8.1947 r. Kochane Moje! Ju wczoraj przybylimy do miejsca naszego zamieszkania. Jest to maleokie miasteczko na zachd od Renu na wysokoci Dsseldorfu. Opowiadam od pocztku: Z Bad Salzuflen pojechalimy autostrad do Krefeldu. Takie mae 300 km wrd gr. Szosa cudowna. Wyobracie sobie dwie najszersze nasze szosy koo siebie, przedzielone trawnikiem, bez adnych skrzyowao cignce si wstg przez malownicze okolice. Ogldajc si dookoa, podziwiad musz spryt Niemcw, ktrzy w tak krtkim czasie po pierwszej wojnie wybudowali to wszystko. Domy dookoa szosy bardzo dostatnie. Kilka razy lepiej wyposaone w maszyny i urzdzenia ni w okolicy Gdaoska. Miasta, przez ktre przejedamy (autostrada zasadniczo omija miasta), maj gwne ulice dwukrotnie szersze od przedwojennej Marszakowskiej. Na kadym supku na szosie angielskie i niemieckie napisy. Przejedamy przez Krefeld, zbombardowany w rdmieciu jak Warszawa. Wreszcie Suchteln. Miasteczko jak Oliwa. Za miasteczkiem nasza willa - miejsce naszego zamieszkania na wiele miesicy T-Force Hotel Green Mess. Wewntrz wykooczenie luksusowe przypomina przedwojenne czasy. Przez podjazd dochodzimy do hallu. Kwiaty pikne. Chyba z pitnacie osb suby. W hallu na dole komplety mebli klubowych, pianino, bar i tarcza do wbijania strzaek. Kwateruj nas parami w pokojach. Najpikniejsza rzecz to azienka. Przypomina t, ktr ogldalimy w willi Greisera w Gdaosku. Dostajemy angielski obiad. Na deser ananas w mietanie. Za caodzienne utrzymanie mamy pacid Jej Krlewskiej Moci 1 szylinga. Czyli za dwadziecia dni 1 funta. od mam 40 funtw miesicznie, a samochd uywany kosztuje 120 funtw. Rozumiesz, przez kilka dni staem si krezusem. Za oszczdnoci z diet z jednego tygodnia mgbym kupid radio! Czy Ty to rozumiesz? W sklepach niemieckich nic nie ma, tylko guziki. Mamy samochd z szoferem. Do miejsca pracy 30 km. Wracamy codziennie na obiad i z powrotem do pracy. Anglicy to si chyba troch nami brzydz. Nie siadaj razem z nami do stou, tylko pniej bez nas zjadaj swe posiki. Pal diabli, jest sztywno i uczuciowo zimno, ale pac i mona oszczdzid.

Suchteln, 17.8.1947 r. Dzi upywa pierwszy tydzieo naszego pobytu. Towarzysze pracy bardzo sympatyczni. Upa tutaj niemoliwy. Temperatura waha si okoo 35 w cieniu. Obecnie bd mia wicej zajcia, bo musz si zajd wyszukaniem czci do kompresorw. Demonta chlorowni na serio zacznie si chyba dopiero za dwa tygodnie.

Danusiu, jak Ci idzie praca na politechnice? Troch mi szkoda, e znw przerwaem studia, ale moe zgromadz tutaj kapitay, aby je kontynuowad po powrocie.

Suchteln, 28.8.1947 r. Przygldam si moim wsptowarzyszom doli. Kady przede wszystkim myli o swojej rodzinie w kraju. Wszystko jedno, czy ma lat trzydzieci, czy piddziesit. Wszyscy kochaj bardziej swe ony ni dzieci. Jak wpadn do jakiego angielskiego sklepu podarunkowego, to zaraz zakupy - apaszki, kredki do ust, perfumy - same niepraktyczne rzeczy, ktrych w kraju nie ma. Na dnie walizek wszyscy skadaj swe skarby. Oszczdzone paczki cukierkw i czekolad z cotygodniowego urzdowego przydziau... e ja tak robi, to si oczywicie nie dziwi, jestemy wszak dopiero cztery lata po lubie, ale tutaj s tacy, co maj ju kilkunastoletnie latorole i te dla nich skadaj czekolady odejmowane sobie od deserowych porcji. Wydaje mi si, e paostwo powinno wszystkich swych opozycjonistw wysyad za granic. Patrzc z odlegoci tych 800 km widzi si wszystko janiej. I to, co ju w kraju si zrobio, wydaje si naprawd duym dzieem. Chyba przez walk z trudnociami technicznymi wyrobi si w naszym narodzie taki spryt. Widz, e zarwno Niemcy, jak i Anglicy, patrz z podziwem, jak sobie dajemy rad z demontaem. Kady z nas ma kilka rozwizao w gowie wtedy, kiedy Anglik lub Niemiec oczekuje na waciwe narzdzie pracy. Szkoda, e nie mog im pokazad, w jakich warunkach technicznych prowadziem odbudow sieci gazowej i zakadu elektrolizy...

Suchteln, 21.9.1947 r. Kochane Moje! eby nie przytomnod umysu jednego z kolegw prawdopodobnie otrzymaybycie w proszku moje kochane zwoki. A byo to tak. Po zdemontowaniu czci aparatury, na czwartej kondygnacji (wysokod okoo 24 m) inwentaryzowaem z jednym z kolegw otwory na reaktory. Id sobie wic spokojnie do tyu z miark tamow. Nagle mj kolega mwi spokojnie: Panie Piotrze, prosz p kroku bliej przyoyd miar. Postpiem wic p kroku bliej i pytam go, dlaczego w tym miejscu mierzyd. Bo niech si pan odwrci! Okazao si, e idc tyem z miark w rku stanem na krawdzi otworu poow obcasw. Pod spodem byo te 24 metry. Dziki jego zawoaniu postpiem te p kroku do przodu i nie spadem w otwr.

Suchteln, 30.12.1947 r. Przedwczoraj bya maa uroczystod. Zapakowalimy piddziesit wagonw maszyn. Podlega nam brygada byych esesmanw, pracujca przy rozbirce, chciaa si nam przymilid (chodzi o obiecan puszk boczku na czowieka). Rano piddziesity wagon by zaadowany i kred narysowana piddziesitka w laurowym wianuszku i napis: Niech yje Polsku. Nie wiem, czy w Warszawie w czasie wojny, mimo wikszego godu, kto zrobiby taki napis na wysyanych maszynach nawet za 100 kg boczku. Boczku i tak nie dostali, bo nie przyszed transport z kraju. Ale co napis by, to by.

18 stycze 1948 r. Zapis w kalendarzu: January 18. Sunday - 2nd after Epiphany. Skooczyem lat 30. mieszne co?

26 lutego W drodze powrotnej do kraju. Cay dzieo a po Berlinie, aby co kupid dla Dani i dzieci. Mam wiadomod, e trzecie w drodze. To przyspieszyo mj powrt. Wracam do kraju z pewnym uczuciem podobnym jak przy wchodzeniu do zimnej wody. W czasie pobytu w Niemczech przyzwyczaiem si do luksusu yciowego, ktrego w Polsce jeszcze przez wiele lat nie bdziemy mieli. Kiedy jednak powstaa moliwod powrotu do domu czci ekipy, jako natychmiast zdecydowaem si. Moe chd bezporedniego wspdziaania w zwycianiu przeciwnoci yciowych, a moe po prostu romantyczna duma. W Bad Oeynhausen ostatni wieczr w urzdzonej w stylu amerykaoskim kawiarni. Siedz przy przydmionym wietle w fotelu i pij gin. Tumacz sam sobie, e nie robi gupstwa wracajc. Nie bardzo jestem przekonany. Po przyjedzie do Berlina bliskod Polski mobilizuje. Biegam po rnych dziurach na Kurfrstendamm, aby wybrad najbardziej atrakcyjne i najbardziej opacalne finansowo przedmioty. A wic bielizna jedwabna z Ballonseide. Buty. Lalki. Dla lokaty troch yletek i gumy. Bdzie na pokrycie dugw, jakie Dania musiaa zacignd, aby utrzymad dom. Bilans techniczny pobytu: Udzia w demontau wielkiego zespou produkcyjnego, przyuczenie si (za papierosy) w montau i eksploatacji urzdzeo do elektrolitycznego wytwarzania wodoru. Zarobek namacalny - wyreperowane zotem braki w zbach (szesnacie sztuk). Kilkadziesit par noyczek i kilka tysicy yletek - do handlu, jako zapas gotwkowy.

29 luty Jestem nareszcie u nas w domu. Jutro z powrotem do gazowni.

Gdask, 19.5.1948 r. Szanowny i Miy Panie Kierowniku Ekipy 1068! Nie wiem, czy przeywa Pan po powrocie to samo, ale ja w pierwszych dniach czuem si jak czowiek, ktry upar si jechad dorok po autostradzie. Dopiero w jakie dwa miesice nabraem z powrotem zapau do rozwizywania codziennych zagadnieo yciowych. Dzi jestem ju w zupenej formie i szturmuj odwanie twierdz zwan minimum utrzymania rodziny. Czasy Suchteln wspominam jako miy, chod troch dziwny sen. Czasem widz ten zakrt w St. Tonis lub pikne bkitne oczy tego esesmana, ktry za puszk boczku faszowa listy przewozowe, dublujc dla nas wysyki aluminium... Raz byem w Dworach. Dowiedziaem si, e ze zdemontowanej przez nas fabryczki chc robid 1000 ton chloru rocznie. Patrzyem, jak wyadowywali na hura po balach nasze wiee z piercieniami Raschiga5 wykadane gum, ktremy z tak pieczoowitoci i trudem ukadali na wagonach, jak dzieci w koysce. Podobno akord za wyadunek. Zreszt wikszod piercieni Raschiga zostaa wysypana jako podkadka dla budowy drogi. Jako mi to si skojarzyo z
5

Piercienie Raschiga piercienie ceramiczne uywane w urzdzeniach chemicznych dla zwikszenia powierzchni czynnej.

Pana spojrzeniem na mnie, gdy przez nieuwag dopuciem do tego, i przy dwiganiu filtra Kelli6 lina obdara kawaek wykadziny gumowej. Tutaj nikt si z urzdzeniami nie cacka. Wanny le pokotem na sobie, a deszcz spukuje warstw rodka zabezpieczajcego przed korozj. Pytaem, czy jestem im potrzebny do ewentualnego ustawienia. Zapytano: Czy nie ma pan gdzie pracowad? Odpowiedziaem: Mam - jestem nadal w gazowni w Gdaosku. To jak bdzie pan nam potrzebny, to sobie pana odnajdziemy... Wobec powyszego oddaem do archiwum moje skrupulatne oznaczenia i opisy demontaowe. Ciekawe, czy kiedykolwiek kto do nich zajrzy...

Czerwiec Dyrektor gazowni to byczy czowiek. Pyta mnie-po powrocie, czy zechc organizowad biuro projektw i rozbudowy gazowni. Poniewa zgadzam si, poleca mi przez p roku przejd trzytygodniowy sta kolejno na wszystkich stanowiskach w gazowni, od majstra placowego do mojego obecnego stanowiska. Staem si wic asystentem dyrektora i co trzy tygodnie zmieniam stanowisko. Poznaj moj gazowni od kadej rubki i kadego problemu. W koocu czerwca przeyem pierwszy wikszy sabota w fabryce. Byem wanie kierownikiem ruchu (wedug rozkadu stau), gdy nad ranem przyjeda do domu pogotowie gazowni. Natychmiast do pracy. Co si stao? Przyjedamy na teren fabryki. Cay zakad pokryty cikim brzowym dymem. Wpadam na teren. Co si stao? Majster Banos raportuje - okoo trzeciej nad ranem gaz przesta przechodzid do oczyszczalni. Nie moemy otworzyd upustu gazu z piecw. Spowodowao to nadcinienie w aparatowni i uszkodzenie wszystkich zabezpieczeo. Dwaj ludzie, ktrzy badali przyczyn uszkodzeo, s ju nieprzytomni w ambulatorium. Podaj mi jedyny aparat tlenowy, jakim dysponuje zakad. Id szukad przyczyny. Kto zakrci gwny zawr na przewodzie gazowym o rednicy 1 metra midzy aparatowni i oczyszczalni, motem uszkadzajc trzpieo zaworu. Jednoczenie w identyczny sposb uszkodzi zawr odlotu gazu z piecowni. Piece s zaadowane, przez nastpne 8-10 godzin po 3000 metrw szeciennych gazu bdzie si wydostawao przez bezpieczniki w budynku aparatowni. Jedna iskra w tej sytuacji zaatwi ca spraw. Na ochotnika staje ekipa dwunastu pracownikw. Zdejmujemy buty, aby nie iskrzyd gwodziami i jazda zalewad syfony. Trwa to szed godzin. W tym czasie kady z nas przynajmniej dwa razy jest cucony na trawie. Cay personel dopomaga w ratowaniu zakadu, okoo dziesitej rano sytuacja jest opanowana. Udao si rozkrcid zawr odlotowy z piecw i skierowad wytwarzany gaz w powietrze. Teraz tylko pozalewad zawory i otworzyd normalny ruch. Okoo dwunastej w poudnie fabryka pracuje i mona sobie mdled na dowolny okres czasu. Wszyscy poklepuj si radonie. Domylamy si, kto to zrobi. Jeden z podmistrzw, odjedajc do Niemiec, wyprawi nam na ostatek taki bal...

Grudzie Mj sta ma si ku koocowi. Oprcz sabotau w czerwcu, miaem jeszcze tylko drobny kopot w Boe Narodzenie. W Wigili po poudniu kolej wstawia mi szeddziesit wagonw wgla do rozadunku. Poniewa moja lokomotywa przetokowa ju witowaa, poprosiem przy pomocy podarunku witecznego, aby mi kolej przesuna wagony pod ramp rozadowcz swoj lokomotyw. Ale bya
6

Filtr Kelli filtr uywany w produkcji solanki dla elektrolizy chloru.

to lokomotywa dziewiddziesiciotonowa i na zakrcie na terenie fabryki wyskoczya mi z szyn. Cay pierwszy dzieo wit i czd drugiego mordowalimy si, aby j naprowadzid z powrotem na szyny. Robiono to metod wojenno-wojskow. (Robot dyrygowa jeden kapral saper, ktry suy w baonach kolejowych w Rosji.) Strasznie zabawne, kiedy dziewiddziesiciotonowa lokomotywa podskakuje jak aba, aby wskoczyd na tory, ale wolabym ju drugi raz w yciu tego nie ogldad. Jednak udao si i tylko sztangi boczne byy troch pokrzywione. Na stutonowe lewary trzeba by czekad chyba ze dwa tygodnie, a postojowe od szeddziesiciu wagonw, ktre zablokowaaby lokomotywa przez te kilka dni na terenie, zjadoby moje pobory chyba za 10 lat.

1 stycznia 1949 r. Dzi jestem kierownikiem Biura Rozbudowy i Planowania w funkcji wicedyrektora. Mam budynek, nadspodziewanie wysokie kredyty, wybranych z politechniki i zakadu kilkunastu pracownikw. Rozpoczynamy jako wzorowa komrka opracowanie dokumentacji i nadzr nad rozbudow zakadu na gazowni okrgow, ktra ma zasilad okrg od Tczewa do Wejherowa. Tematy do opracowania ciekawe. Ruszamy z robot.

Marzec Wstpne dokumentacje rozbudowy zatwierdzone. Poszczeglne grupy robi skrcone dokumentacje. Przede wszystkim dokooczenie budw niemieckich. Kompresornia dalekosina, sied do Gdyni, budynek generatorw. Poyczam blach na pokrycie budynku generatorw w stoczni. Ciekawe, czy kiedy j oddamy? Cige konferencje w Warszawie. Jako prac zlecon montuj drugi elektrolizer w Zakadach Tuszczowych im. Wrblewskiego z rupieci otrzymanych z rewindykacji z Niemiec.

Kwiecie Rozbudowa idzie jak z patka. Personel -- szczeglnie ten mody z politechniki - pracuje doskonale. 80% dokumentacji na rok 1950 mamy w portfelu. Jak pojechaem z t dokumentacj do Warszawy -nie chcieli wierzyd.

Maj Zostaj powoany na przewodniczcego grupy technicznej do opracowania umowy zbiorowej dla gazownictwa. Cay miesic w Warszawie. Robota na poufnie, wic w jednej koszuli przywiezionej z sob. Uczestniczy czynnik spoeczny. 25 maja koncepcja umowy uchwalona. Za wypacone diety kupiem rower dla Katarzyny. Pierwsza propozycja przeniesienia do Warszawy do ministerstwa. Odpowiedziaem negatywnie, bo w Gdaosku ju jako si yje, a tu jeszcze w wikszoci dzielnic z wglem w wiaderku.

Czerwiec Zdaje mi si, e zblia si okres obfitoci. A zaczo si tak. W pocztku czerwca przyjecha przedstawiciel dyrekcji Gorzowskich Zakadw Wkien Sztucznych z nastpujc propozycj. Na

terenie zakadu znajduje si angielska aparatura do elektrolitycznego wytwarzania wodoru. Z pewnych wzgldw nie chc sprowadzad monterw angielskich. Proponuj wykonad monta pod moim kierownictwem. Warunki -- 200 000 zotych (starych) i premia, gdy wszystko dobrze pjdzie. Dla omwienia zlecenia prosz o przybycie do zakadu na ich koszt. Jad. Dyrektor - przedwojenny warszawski adwokat, bardzo sympatyczny. Proponuje warunki, grozi na wypadek zawalenia roboty kryminaem na miejscu w Gorzowie. Waham si. Dodatkowy zarobek tej wielkoci umoliwi nam wzicie staej sucej, a tym samym Dani kontynuacj studiw mimo trojga dzieci. Po kilku dniach decyduj si. Rozpoczyna si ycie w pocigu. Od poniedziaku do pitku w Gdaosku, sobota i niedziela w Gorzowie. Poniewa w sobot nie pracuj w Gdaosku, to szed godzin odrabiam dyurami ruchowymi w tygodniu. Najbardziej mczy droga Gdaosk-Gorzw i z powrotem. Zabiera ona noc, czyli cznie dwie noce w tygodniu pi si na siedzcy w wagonie trzeciej klasy. Dobrze, e droga przez Chojnice nie ma zbyt wielu amatorw. Jednak z trudem odrywam si co pitek o jedenastej wieczr od bramy domu, aby wrcid szczliwy w poniedziaek nad ranem. Powoli rusza monta. Wszystko jak zawsze si spnia, ale przed jesieni chyba uruchomimy jedn z aparatur.

Wrzesie Monta pierwszej jednostki w Gorzowie na ukooczeniu. W Biurze Rozbudowy kooczymy projekty rozbudowy perspektywicznej na lata 1949-1955. Najgorsze, e w kadej wolnej chwili w domu zasypiam, a tu trzeba zajmowad si dziedmi, bo Dania zaczyna szykowad si do dyplomu. Rodzina patrzy na to krzywo, e ona bdzie tytuowana, a ja jeszcze nie. Ale ja mam swoje wyrachowanie. Gdybym, nie daj Boe, gdzie przez pomyk odkrci zy zawr, jej jako architektowi na pewno bdzie duo lej w yciu ni jako pomocniczej sile biurowej. Wypacane zaliczki a conto montau w Gorzowie unormoway sytuacj finansow. Tylko ta sennod co wieczr. Oboje z Dani podtrzymujemy si kaw Nesca, co rujnuje nasze finanse. Puszka na tydzieo. Ostatnio wyjedajc do Gorzowa bior troch kawy ze sob. W barze mlecznym kupuj kaw zboow i dosypuj Neski. Inaczej nie mgbym dyrygowad montaem. I tak raz usnem na awce w fabryce i podobno spaem przez trzy godziny.

Padziernik Zaczynamy si meblowad. Kazalimy zrobid tapczan do naszego pokoju. Do tej pory spalimy na siatkach z kokami drewnianymi. Kto by to myla, i powoli bdziemy wymieniad znalezione na strychu gazowni rupiecie meblowe na jakie nowe sprzty. W poowie padziernika przychodzi do mnie imienne zaproszenie na konferencj organizacyjn Centralnego Zarzdu Gazownictwa. Jad. Propozycja zajcia stanowiska szefa wykonawstwa inwestycji od 1 stycznia 1950 roku. Troch to komplikuje sprawy rodzinne i monta w Gorzowie, ale si chyba zdecyduj. Nie wiem, czy na t propozycj wpyn udzia w komisji dla opracowania umowy zbiorowej przemysu (wszyscy znajomi mi ten udzia wytykaj), czy te podobno rekordowe wyniki kierowanego przeze mnie Biura Projektw i Rozbudowy.

Listopad Monta w Gorzowie ukooczony. Rozruch udany. Poowa aparatury w ruchu. No, udao si! Teraz trzeba szykowad drugi etap. Dochody za listopad 1949 roku Gorzw 33 516.-Gazownia 24 100.Premia 16 000.-Deputaty 12 000.-Razem 73 616.Jak na troje dzieci, on, teciow i siebie to skromnie, ale dosyd. Nawet powoli zaczynamy myled o nowych ubraniach. Boe, jak si czasy zmieniaj! Przecie przed niecaymi siedmioma laty braem lub w papierowym ubraniu. Oboje przysigalimy sobie, e nigdy nie kupimy adnego mebla.

Stycze 1950 r. Takiego skomplikowanego trybu ycia jeszcze nie prowadziem. Normalny rozkad tygodnia wyglda nastpujco: poniedziaek do pitku - praca w Warszawie, noc z pitku na sobot--jazda do Gorzowa (448 km - dwanacie godzin), sobota - nadzr nad montaem w Gorzowie, ( sobota, godzina 23, do niedzieli, godzina 5 - jazda do Gdaoska przez Chojnice, niedziela - pobyt w domu z dziedmi i rodzin, niedziela, godzina 22 -- odjazd do Warszawy, poniedziaek, godzina 9-- praca w CZG. Ciekawe, czy to dugo wytrzymam? Podobno ten stan rzeczy ma trwad p roku, a zakoocz monta i uruchomi zakad w Gorzowie, otrzymam wreszcie mieszkanie subowe na Muranowie, Dania uzyska dyplom i bdzie moga byd z nami w Warszawie. Jednake daje to rwnie realne korzyci. Jako szef dziau wykonawstwa inwestycyjnego CZG otrzymuj prawie 50 000 zotych miesicznie. Gorzw te daje okoo 20 000 zotych. Za rozk i oddelegowanie dochodzi okoo 15 000 zotych. Przez pid dni pobytu w Warszawie mieszkam ktem u Januszkw. W jednym pokoju ich dwoje, ja i ich mama. Razem cztery osoby.

Marzec Cige prace organizacyjne. Konferencje i konferencje. Przejmowanie akt, ustalanie listy zakadw, wytyczanie pierwszych dyrektyw planw. Mieszkanie cigle jeszcze widzialne w perspektywie kwartaw. Ciga walka z sennoci.

Maj To by wypadek. Przychodz w czwartek z biura. Depesza. Zawartod wodoru w tlenie powyej 15%. Prosimy natychmiast przyjechad. Gorzw. Nawet nie wiem, na czyj interwencj dostaem bilet samolotowy do Poznania. Stamtd samochodem na miejsce. Po przyjedzie kierownik oddziau, inynier L., podaje mi analizy. Od kilkunastu godzin wszystkie wielokrotnie przewyszaj granic wybuchowoci. Wpada dyrektor zakadu, wcieky. Oddzia produkcyjny zuywajcy wodr od dziesiciu godzin wyczony z produkcji, straty godzinowe id w setki tysicy zotych. Niedwuznacznie przypomina swe obietnice kryminau w wypadku niewaciwego dziaania aparatury. Co pozostaje do roboty? Prosz o brygad pracownikw na trzy zmiany i ko na hal elektrolizy. Zaczynam demonta i rozbieranie aparatury od odbieralnikw gazu. Kontroluj kady szczeg i nie widz adnej przyczyny uszkodzenia. Po dwudziestu godzinach ka zoyd wszystko z powrotem. Ewakuuj zaog i uruchamiani aparatur. Po chwili z dziau analitycznego wynik Nadal powyej trzykrotnej granicy wybuchowoci. Decyduj si szukad przyczyny podczas eksploatacji - w takiej sytuacji najmniejsza nieostronod - i nie bd mia ju adnych kopotw, ani ja, ani zakad z aparatur. Mija trzydziesta godzina postoju. Sprawdzanie wykazuje prawidowod dziaania aparatury. Decyduj si na pobranie prbki gazu bezporednio z aparatury. Wynik spalania wstpnego wskazuje, i aparatura pracuje prawidowo. Tymczasem z aparatury kontrolnej nadal meldunki: Powyej 10% tlenu w wodorze. W czterdziestej godzinie naprawy mam przyczyn. Aparat do analizy gazu w ukadzie kontrolnym jest nieszczelny. Pobiera powietrze z zewntrz i podaje faszywe analizy. Czterdzieci godzin pracy bez snu z powodu dziurawego wa gumowego oraz braku orientacji i wprawy laboranta. Nawet nie miaem siy kld. Teraz, gdy bdzie meldunek, e granica wybuchowoci gazu jest wielokrotnie przekroczona, rozpoczynam badanie aparatury przede wszystkim od ostronego jej uruchomienia.

Lipiec Ju mam mieszkanie. Trzy pokoje (dwa razy po siedem i czternacie metrw kwadratowych), kuchni i wygody na Muranowie w galeriowcu. Co prawda czwarte pitro i powierzchnia rwna jednej trzeciej naszej powierzchni mieszkalnej w Gdaosku. Bdzie ciasno i pewno aden z naszych rupieci nie wejdzie do mieszkania. Ale wszystko jedno, byleby ju nie jedzid jak komiwojaer do Gdaoska i z powrotem. Zreszt obiecuj, i niedugo wymieni mi mieszkanie na bardziej odpowiednie, ale rozumiecie, kolego, chwilowo sytuacja przymusowa - tak jak na froncie. W poowie lipca monta i rozruch w Gorzowie zakooczone. Wydawao mi si, e teraz tylko dyplom Dani i ju bdziemy razem w Warszawie. Tymczasem wykooczenie mieszkania - kuchnia, azienka i wygody - ju mog wykooczyd.

Wrzesie Podobno ju za kilka dni nadejd wanny i miski klozetowe i mieszkanie bdzie kompletne. Chwilowo nie mog sprowadzad rodziny, bo trudno nosid tak wysoko wod do mycia, a maym dzieciom z czwartego pitra biegad z potrzebami na d. Dostaem list od Danki: Kochany Piotrusiu! Przyjed natychmiast, to co pomoesz. Ogniska s w Sopocie, we Wrzeszczu i w Warszawie. Podobno najbezpieczniej na Grnym lsku. Jeden znajomy

lekarz mnie ostrzeg, e lada dzieo bdzie kwarantanna i za par dni dzieci z Wybrzea nie wypuszcz. Wszyscy znajomi ju wyjechali. Staram si nie ulegad panice, ale strasznie si boj. Czy nie moesz byd teraz z nami? To epidemia Heinego-Medina na Wybrzeu, a my mamy trzy creczki. Stan mieszkania dnia 18 wrzenia wedug opisu kolegi, ktry u mnie nocowa: Zamek od drzwi wejciowych nie dziaa, brak wanny, pieca i urzdzeo sanitarnych, brak 50% szyb, brak balustrady na balkonach galeriowca. Prowizoryczne zabezpieczenie deskami.

19.9.1950 r. Przyjedam po Was. Jako si urzdzimy - Piotr. 25 wrzenia jestemy ju wszyscy oprcz Dani w Warszawie. Trzeba uwaad cay dzieo na dzieci, aby nie wypady przez prowizorycznie zabezpieczony balkon. Dania siedzi sama w Gdaosku - ostatnie dni przed jej dyplomem.

Padziernik Mam on magistra inyniera architekta, wacicielk trzech crek i jednego ma, ktry dosta dodatkowe zlecenie na szybki monta elektrolizy w Katowicach.

Grudzie Ju widad skutki dziaania yczliwych pozostaych w Gdaosku. Jestem wezwany do KC, do Komitetu Ekonomicznego. Podczas pracy w Gdaosku odbudowujc zbiornik typu MAN utopiem rzekomo 2 miliony zotych. Zdaniem yczliwych w wypadku uszkodzenia zbiornika przy odbudowie miastu grozioby zniszczenie. Tumacz si przykadami widzianymi w Niemczech, e zbiorniki takie bombardowane w wojn nigdy nie spowodoway zniszczenia okolicznych domw. Obstawa jest silna. Nie pomaga tumaczenie, i zbiornik taki zuywa materiau w porwnaniu do zbiornikw dzwonowych. Zaczyna byd krucho. Ale dobrze, e si tym zajy wadze centralne. Dostaj od ministra zezwolenie na sprowadzenie eksperta z Niemiec Zachodnich. Przyjeda. (Tak si ba przyjechad na dziki wschd, e kaza zoyd za siebie kaucj w Bonn.) Objedamy w odpowiedniej asycie wszystkie zbiorniki tego typu w kraju. Wreszcie konferencja w Gdaosku z-udziaem oskarycieli i zainteresowanych wadz. Szczliwie ekspert potwierdza cakowicie moje stanowisko, i odbudowa jest celowa. Tutaj bomba. Jeden z najbardziej yczliwych chcc osabid ekspertyz wygasza opini, e to Niemiec kapitalistyczny, naumylnie radzi nam le, bo przecie mu zaley, aby nasza gospodarka ponosia straty. Oczywicie nie tumacz tego ekspertowi, lecz pytam w zmienionej formie: Czym si pan kieruje udzielajc nam w imieniu swej firmy tak cennych porad? Odpowied: Gdy wskutek waszej nieudolnoci w odbudowie ulegnie awarii zbiornik budowany wedug opracowanego przez nasz firm systemu, na caym wiecie bdzie si mwio, i uleg uszkodzeniu zbiornik naszej firmy, nikt nie bdzie pamita, e nieudolne roboty wykonao polskie przedsibiorstwo. Std radzimy wam dobrze. Bitwa wygrana -- dzi budujemy te zbiorniki seryjnie. Ten gdaoski jednak do tej pory nie jest skooczony. Szkoda, zmarnowano kilka milionw zotych - niedugo pjdzie na zom.

Stycze 1951 r. Umiejtnod montau elektrolizerw jest coraz cenniejsza. Dzi wezwanie do Biura Wsppracy z Zagranic przy PKPG. Dowiaduj si, e mam si udad do jednego z krajw demokracji dla naprawy elektrolizy. Chwilowo nazwa kraju -- tajemnica subowa. Cay wieczr zastanawiamy si z Dani, jaki to moe byd kraj demokracji - moe Wietnam albo Chiny. Sprawa wyjania si. Jad na trzy miesice do Rumunii dla naprawy elektrolizy w firmie SOWROMPETROL. We wtorek, 23 stycznia 1951 roku godzina 10 przyjazd do Bukaresztu. Pierwsze zakupy (mam 40 000 lei a conto diet) wedug zapisu w kalendarzu: Budzik buty I buty II 3 chustki rkawiczki - 1 600 - 2 462 - 5 575 - 243 - 645 10 525 lei

Przyjemnie mc kupowad i nie bad si, e zabraknie gotwki.

Rafineria Brazi, 15.3.1951 r. Moje maleokie! Do powyszego listu jest tylko jedno motto: Jak si na kogo... Trzynastego rano uruchomiem odbudowan elektroliz i poszedem po caej nocy spad do hotelu. Budzi mnie piekielny bl... Le teraz w obcym kraju, sabo wadajc jzykiem, w szpitalu Pentru Stachanowistii. Diagnoza - ostre poraenie nerek papryk. Leczy mnie doktor Pispiris i siostra Viorica. Przypuszczalny okres leczenia 2-3 tygodnie... Moje Mae! Jestem bardzo samotny. Robi mi zastrzyki doylne po 50 cm glukozy, a dudni w gowie.

Szpital Ploeszti, 18.3.1951 r. Drogi Panie B. Lec tutaj w szpitalu przemyliwam sobie nad moj przyszoci. Ano, on ju si wyszkolio, czas pomyled o sobie. Chc skadad egzamin inynierski po powrocie. Potrzeba mi dowodw przebiegu studiw i dziaalnoci zawodowej. Prosz Pana, aby Pan odebra z politechniki w Gdaosku wykaz zdanych przeze mnie egzaminw na Wydziale Chemicznym. Prosibym take, aby w gazowni przygotowali sprawozdanie z mej dziaalnoci w okresie 1945-1949. Moe uda mi si w jakim skrconym trybie po powrocie zoyd egzamin inynierski. Teraz troch wiadomoci. Dlaczego otrzymuje Pan ten list z Rumunii? Ot na danie Biura Wsppracy Gospodarczej zostaem wysany przez Polsk jako specjalista do Rumunii, aby uruchomid i naprawid ukad do otrzymywania benzyny o specjalnych wasnociach. W skad aparatury oczywicie wchodz elektrolizery - te urzdzenia, ktre mnie tak pasjonoway w czasie pobytu w Gdaosku. Prace trway prawie trzy miesice i eby nie ta piekielna kolka nerkowa, ju bybym z powrotem wrd Was w Polsce - peen sukcesw i radoci. Przy przegldaniu oryginalnej dokumentacji pozostawionej tutaj przez Niemcw w 1940 roku zauwayem szereg notatek i rysunkw dotyczcych konstrukcji elektrolizerw. Kto wie,

moe na ich podstawie uda mi si odtworzyd konstrukcj aparatury. Chwilowo czekam na popraw mego zdrowia do tego stopnia, abym mg wrcid do domu.

25 marca - Wielkanoc Jako stkajc i lec w wagonie dobrnem do Warszawy. Po przyjedzie zaraz do ka. Dania ju pracuje w pracowni Muranw. Ma kilka krokw do pracy. No, teraz bd dwie pensje. Ju chyba koniec kryzysw finansowych.

Kwiecie Cige wyjazdy subowe. W moim dziale inwestycje wynosz chyba ze 300 milionw zotych rocznie, a tu jeszcze dozory i uruchamiania elektroliz. Zaczynam si buntowad. Przecie po powrocie z Niemiec w 1948 roku podaem w swym sprawozdaniu, i nauczyem si montowad i uruchamiad urzdzenia do wodoru. Powiedziano, e to nikogo nie interesuje. Teraz co najmniej dwa dni w miesicu spdzam na jakich ekspertyzach lub badaniach. Daje to oczywicie znaczne korzyci materialne, ale co za ycie w pocigu...

Maj Znowu monta w Katowicach. Tym razem aparatura szwajcarska zrewindykowana do kraju. Specjalici uznali, e nie jest ona kompletna i nie nadaje si do odbudowy. Podjem si uruchomienia. Znowu jed na soboty dla odmiany do Katowic. W lipcu chyba bdzie uruchomienie.

Lipiec wito w Katowicach. Udao si. Elektroliza chodzi jak lalka. Zakooczenie robt nie przerwao moich cotygodniowych wyjazdw na lsk. Buduj na tempo ujcie gazu na lsku. Bya specjalna narada w PKPG, przykazali wykonad do kooca roku. A tu ani rur, ani kompresorw, ani ludzi do roboty. Caymi dniami jed po lsku od abd przez Zdzieszowice do Knurowa. Waciwie w domu rozmawiamy z sob tylko w niedziel, o ile nie pi ze zmczenia. Od tych cigych wyjazdw myl mi si miasta. W zeszym tygodniu przez dwie godziny szukaem w Bytomiu restauracji, ktra jest w Gliwicach. To tempo robt jest straszne. Jedzi si po robocie 10-12 godzin dziennie, potem powrt do Warszawy. Tu konferencje od rana do wieczora. Dlaczego ministrowie urzdzaj nasiadwki prawie zawsze do 11 w nocy?

Lipiec Znowu zaproszenie do montau i uruchomienia. Tym razem huta Baildon. Elektroliza angielska strasznie starego typu.- Nie chciaem wzid rozruchu, nie mam siy. Niedwuznaczne przymuszenie. Ano, wic znowu dwa dni w tygodniu na lsku. Reszta w Warszawie. Przecie ja ju od piciu lat nie miaem chwili urlopu. Zawsze wyskakuje jaka elektroliza w tym terminie. Trzeba si zaczd buntowad. Przecie to niemoliwe obsugiwad szed elektroliz i prowadzid cay wydzia w Zarzdzie.

Listopad Nareszcie moe bdzie troch oddechu. Jad po kompresory i inne urzdzenia do Niemiec Wschodnich i Zachodnich, Austrii i Czechosowacji. Podobno na dwadziecia dni. Czekam na paszport i wizy.

Berlin, 1.12.1951 r. Kochane Moje! Przyjechaem o 10 rano. Miasto mao si odbudowao od mojej ostatniej bytnoci w 1948 roku. Przeszedem do Berlina zachodniego. Wiecie, zblia si okres Boego Narodzenia. Peno tutaj kramw i wystawy na Wittembergerplatzu przedstawiaj wntrze mieszkania. Manekiny przebrane w stroje balowe. Dzieci pod choink z rkami penymi wymylnych zabawek. Dlaczego u nas jest tak szaro! Wieczorem - wstyd mi samego siebie. Zachowywaem si zupenie jak Murzyn, ktry pierwszy raz zobaczy cywilizowany wiat. Kupiem jakich durnych byskotek. Zegarek - wygldajcy na zotego Schafhausena - z werkiem Roskoppa. Jestem zy na siebie. Trzeba si wzid w karby. Cae dnie a po biurach i zaatwiam zakupy.

3 grudnia Dzisiaj mylaem, e rozbij telefon. W przedstawicielstwie budowy piecw w Berlinie omawiam moliwod dostawy pieca lub jego elementw. Brakuje mi danych i na niektre pytania oddzia berlioski firmy nie moe mi dad odpowiedzi. Wymylam sposb. Ja ze swej strony pocz si z Gazoprojektem we Wrocawiu. Niemcy drugim telefonem pocz si jednoczenie z Bochum i od razu bdziemy korygowad dane. Zamawiamy rozmow. Ju jest Wrocaw i Bochum. Wymieniamy dane. Wrocaw jest czony przez Warszaw (trasa Warszawa-Berlin-Wrocaw). Oczywicie ustalenia id powoli. Mija szed minut i sysz pikny gosik telefonistki z Warszawy: Prosz pana, przerywani rozmow. Z Wrocawiem nie wolno mwid duej ni szed minut - linia jest obciona. Tumacz jej, e rozmowa idzie tranzytem z Bochum do Berlina i e jest strasznie wana. Prosz pana, przerywam, ja mam swoje zarzdzenia. Przerwaa. Nikt z Niemcw nie mg zrozumied, dlaczego ustalenia si urway. Chciaem ze zoci rozbid telefon. Trzeba jutro zaczynad ustalenia na nowo dalekopisami. Dwa dni duej w Berlinie. Cholera.

Berlin, 9.12.1951 r., niedziela Kochane Moje! Ju jutro wyjedam dalej, do Austrii. Dzisiaj odpoczynek. Cay dzieo przeaziem bez celu po miecie. Byem na Wilhelmstrae, tam, gdzie jeszcze w 1948 roku byem w Kancelarii Rzeszy. Na gruzach budynku Niemczaki sprzedaway wtedy Amerykanom elazne krzye, rzekomo samego Gringa. Teraz, wiesz, pierwszy raz jako poczuem rekompensat za wojenne udrki. Miejsca, gdzie bya kancelaria Rzeszy i budynki ministerstw, zamienione w pikne trawniki, na ktrych stoi pk sztandarw aliantw. Ta zieleo i kolorowe flagi naprawd mnie wzruszyy do ez.

Patrz, gra taka barokowa katarynka i wystpuje teatr lalek. Czemu Was tutaj nie ma? Kupiem trzy olbrzymie lalki. Moe uda mi si je nadad do kraju? To bd wita. Lalki mwi: MAMA, zupenie, jak te przedwojenne.

9 grudnia Dzi ostatni dzieo w Berlinie. Jestem u Bamaga, miaem zamwid czci do remontu elektrolizerw w Polsce. Musiaem zaciskad zby, tak zwanieli. Ten sam urzdnik, ktry w 1948 roku, poczstowany papierosem, bra trzy sztuki, teraz rozmawia z przymruonymi oczami. Niestety, nic nie mog sprzedad do Polski - zakaz Komisji Eksportowej. Trudno - przepraszaj. W biurze radcy handlowego spotykam dyrektora departamentu z PKPG. Mwi, e czas najwyszy pomyled o polskich czciach zamiennych do elektrolizy. Bo przecie to margaryna, stale wysokogatunkowe, lampy radiowe i arwki. Dyrektor pyta, czy potrafibym zbudowad tak aparatur. Chyba tak. Po powrocie do Warszawy mam zgosid si do departamentu. Zobaczymy. Wieczorem jad do Pragi.

Praga, 12.12.1951 r. Kochane Moje! Powiem Wam mieszn rzecz. Praga dziaa na mnie przygnbiajco. Ta zapobiegliwod i paskod czeska jako mi nie odpowiadaj. W rozmowach wszystko pozornie idzie gadko, ale nic nie mog konkretnego zaatwid. W biurze radcy pocieszaj mnie, e z Czechami to tak zawsze trudno z pocztku. W hotelu spotykam doktora M. z Warszawy. Jest zaproszony. Przyjecha nauczyd si wykonywad pewne szczepionki. Ju jest dwa tygodnie i nic nie udao mu si konkretnego dowiedzied lub zobaczyd. Albo jest zbyt pno, albo zbyt wczenie. Przyspieszam tempo zaatwiania formalnych zleceo i jazda do Austrii. Moe tam bd mia troch wicej szczcia.

20 grudnia Co za dziwaczne miasto ten Wiedeo. Taki duy przedwojenny Lww. W kawiarniach na uboczu peno starych dziadw a la Franz Joseph. Dyskutuj godzinami o droynie. Ju drugiego dnia, jak przyszedem na niadanie, kelner zapyta mnie, czy niadanie wie gewhnlich. Chciabym, aby nasi pracownicy przybywali tutaj na praktyk. W dyrekcji fabryki kompresorw po wstpnej rozmowie z dyrektorem uzgadniam detale z jego prokurentem. W czasie rozmw dyrektor odzywa si przez domofon. Prokurent wstaje odpowiadajc. W biurze konstrukcyjnym szef wydziau chodzi po sali zajty piln obserwacj, czy wszyscy s oboeni prac. Jego gwnym zadaniem jest zmniejszanie personelu. Ma za to premi. Personel grzeczny, gotowy na kade danie potencjalnego klienta. Dyrektor proponuje wsplne spdzenie wieczoru. Bilans wieczoru: Moulin Rouge na Kartnerstrae... wystpki typu Caf Caucasien spod Filharmonii na Jasnej. Strasznie patrzed o trzeciej w nocy, jak omioletnia dziewczynka przebrana za pierrota wyczynia amaoce. Potem wdrwka po winiarniach i knajpkach oraz luksusowy dansing. Z dam dyrektora nie taocz, bo boj si wygldad na wuja z Woomina. Wykrcam si, e jestem w aobie.

Za zaoszczdzone diety kupuj mnstwo rupieci i drobiazgw. Jak przyszy poczt lalki, to bd wita, e a ha! Dania dostanie liczny komplet ze stylonu. Kupiem, chod kosztowa 150 szylingw (dwudniowe diety). Czy u nas bd kiedy produkowad takie rzeczy? Czemu ten Gorzw zaraz obrci ca sw produkcj na gurty do opon zamiast na takie zwiewne szatki?

24 grudnia rano, godzina 6 Z powrotem w Warszawie. Ale by tok! Od Katowic napchao si peno ludzi nawet do sypialnego, tak e musiaem wstad i pilnie uwaad na bagae. Jednak przyjemnie jest byd u siebie w domu. Do tej pory obiecane wiksze mieszkanie buja w obokach. Tak by si przydao! Dziewczynki coraz wiksze i nie mona wzid staej gosposi.

Boe Narodzenie W drugi dzieo wit wezwanie do naprawy elektrolizy w Gdaosku. Czy ja jestem maszyna? Jad wcieky. Robota, robota, jedna skooczona, druga wyazi i nawet na serio nikt nie mwi dzikuj. Nie trzeba si jednak rozklejad. Kiedy wrc szczliwie po naprawie, zostan w domu jeden dzieo i przesucham pyty z symfoniami Beethovena, ktre kupiem w Pradze. Wszyscy mi ich zazdroszcz. Jestem dumny, e mog sobie w domu wyczarowad Dziewit z chrami. Troch kopotliwe przekadanie - jest zapisana na trzynastu pytach. Podobno na zachodzie pokazuj si pyty z rowkami mikro. Caa Dziewita wchodzi na dwie pyty. Chyba bujda.

Sylwester To by mimo wszystko dobry rok. Wyjazd do Rumunii i na Zachd podda mi pewn myl, ktr zaczn realizowad od pocztku przyszego roku. Trzeba wykombinowad polski elektrolizer. Na zod Niemiaszkom. Troch ludzi, pienidzy i czasu, a ju w rok bdzie dokumentacja. Trzeba od stycznia rozpoczd szturm w PKPG. Witaj, nowy roku 1952, w ktrym skoocz trzydzieci cztery lata. Ciekawe, czy obiecane przed dwoma laty wiksze mieszkanie zostanie w tym przyszym roku zrealizowane. Dania pracuje w Miastoprojekcie. Najstarsza creczka zaczyna karier w szkole. Zaczyna mi przybywad tuszczu na karku. Czy aby nie stabilizacja?

Stycze 1952 r. Wydaje si, e roczek bdzie zajmujcy. Zaczo si od wielkiej konferencji, na ktrej ustalono elazne terminy inwestycji o charakterze specjalnym. Wyania si koniecznod powtrnego wyjazdu po maszyny do NRF, Austrii i Czechosowacji. Przynajmniej ze dwa, trzy tygodnie czowiek troch odpocznie od konferencji i terminw. Moje gazownicze dziecko - zbiornik suchy w Poznaniu i Mysowicach - zaczyna po wielu oporach przybierad realne ksztaty. Wieczorami ukadam zapowiedziany memoria do PKPG w sprawie budowy elektrolizerw w Polsce. Koszt wykonania prototypu okrelani na 2-3 milionw zotych. Prace badawczo-dokumentacyjne na 500-800 tysicy. Wynik takich wydatkw - powstanie aparatura dostarczajca wodr elektrolityczny

niezbdny dla produkcji margaryny, rafinacji metali, wyrabiania lamp elektronowych. Zgodnie z ustaleniami w Berlinie w poowie stycznia skadam referat w PKPG. Jestem w Berlinie. Rozmawiam w DIA. Prosi mnie do siebie referent od spraw chemicznych i mwi, e ju od dwch tygodni przychodzi od nas pewien pan, ktry chce co zamwid, ale gdy go pytaj o dane techniczne, to pod jakim pretekstem przerywa rozmow i wychodzi. Odszukuj gocia w biurze radcy. Zosta wysany przez jedno z krajowych biur projektw specjalnych dla omwienia dostawy z NRD galwanizerni do miedziowania drobnych potrzebnych wojsku przedmiotw. Oczywicie wysyajce go biuro pouczyo go o tajemnicy subowej. A tu Berlin - wiadomo - miasto niepewne. A urzdnicy DIA, chcc opracowad ofert, pytaj go bez przerwy, co to za przedmioty, jaka ilod, ile wanien, czyli jaka przepustowod. Same tajemnice. Biedny stale pisa w tej sprawie do kraju o dalsze instrukcje. Bo telex jest jawny. Poniewa list w jedn stron idzie okoo dziesiciu dni, wic czeka na odpowied. Jest zupenie zamany i bliski samobjstwa. Poradziem mu, aby zwierzy si ze wszystkich kopotw radcy. Trafia mi si okazja, jak rzadko. W Berlinie trwaj wanie uroczystoci zwizane z rocznic mierci Beethovena. Z biura ambasady dostaj bilety na wszystkie koncerty. Bdzie ich chyba kilkanacie. Mam wszystkie wieczory zajte. Pawi si w muzyce. Poniewa bilety s z ambasady, siedz na miejscach dla dyplomatw. W loy obok - prezydent Pieck. W naszej loy peno Polakw. Chyba p ambasady i biura radcy jest co wieczr na koncertach. Swoj drog graj fenomenalnie. Zdaem sobie spraw, e muzyka jest moim jedynym odpoczynkiem. Nigdy nie mam czasu jej suchad. Zakupiem potworne iloci kompresorw i armatury sieciowej. No, czas wracad. Do domu, do domu!

Kwiecie Nowa konferencja w sprawie przyspieszenia inwestycji. Terminy zabjcze. W cigu szeciu miesicy mam wybudowad w K. przetoczni wartoci kilkunastu milionw zotych. Prawie pod osobist odpowiedzialnoci. Tumaczyem, e jest to technicznie niemoliwe. Niech si obywatel zmobilizuje. To musi wyjd w terminie. Jest to jak rozkaz na wojnie. Pojechaem na miejsce budowy. Zasiarczone bocko. Samo odwodnienie i skanalizowanie terenu potrwa z p roku. Trzeba ogldad si za spokojniejszym zajciem. Zaczynaj mi si trzd rce ze zmczenia. Kiedy po kilkunastodniowej podry po inwestorach w sprawie realizacji wykonu zdawao mi si, e jak usid na schodkach ministerstwa, to ju nie wstan. Miar goryczy dopenio nieprzyznanie mi premii uznaniowej za okres pobytu za granic. Uzasadnienie: Przecie i tak si obowilicie na dietach. Trzeba postukad troch w PKPG, aby ruszyy elektrolizery.

Maj Konferencja u ministra Wanga. Jest wstpna decyzja. Mam budowad elektrolizer. Mam do lipca zoyd projekt kompletnej dokumentacji przestawienia zakadu na produkcj i rozpoczcia produkcji trzech sztuk na rok. Otrzymaem moliwod zaangaowania wysokopatnych projektantw na 6-8 etatach.

Mam dodatkowe wieczorowe zajcie. Opracowuj memoria i schematy przyszego zakadu produkcji elektrolizerw.

Lipiec Zdaje mi si, e w marcu przyszego roku bdziemy mieli czwart creczk. Chyba do tego czasu bdzie ju to obiecywane od lat wiksze mieszkanie. Na wszystkie podania skadane w tej materii otrzymujemy jednakow odpowied: s ludzie mieszkajcy w gorszych warunkach. Prawda, ale strasznie trudno jest zaczynad dodatkowo pracowad, jak dzieci ju pi. Dania te przynosi swoje prace do domu. W naszym maym pokoju nie moemy si obrcid. Jak zawsze okoo 22 lipca najwiksze natenie robt. Oczywicie nie zdyem wybudowad przetoczni w K., ale i tak kilka piknych obiektw kooczymy na ten termin. Odbyo si uroczyste otwarcie doprowadzenia gazu ziemnego do Warszawy. Gaz by w rurze. Na Woli zapalono pochodnie, przy ktrych wrczono odznaczenia. Do prawdziwego zakooczenia budowy brakowao jeszcze z kilka kilometrw rury i mnstwo robt dodatkowych, jednak skoro gaz popyn, to bdzie pyn nadal. Stawianie przed faktem dokonanym to te mobilizacja do czynu. Jak tylko sprawy elektrolityczne posun si dalej, urywam si z CZG. Dosyd tej odpowiedzialnoci za setki milionw zotych, cigego uerania si o dokumentacj, cigych nie kooczcych si konferencji. Bierzemy si do realnej roboty.

Wrzesie Teraz czekam ju na dwie rzeczy. Na wydanie zarzdzenia przewodniczcego PKPG o powoaniu grupy dla opracowania polskiej aparatury do wytwarzania wodoru oraz na otrzymanie wikszego mieszkania. Jako za mieszkaniem nie potrafi deptad. W sprawie elektrolizy jestem moe a zbyt nachalny. Prawie co tydzieo jestem w PKPG. Cigle co wstrzymuje potwierdzenie ustnych ustaleo. Oboje z on oczekujemy czwartej creczki.

4 padziernika Na wezwanie telegraficzne przybywam do zakadw w Katowicach. Eksplozja w elektrolizie. Powd -uszkodzenie elektrody. Cigle sysz pytanie: Kto zawini? Tumacz. Naprzd trzeba zbadad przyczyn techniczn uszkodzenia, potem moliwoci naprawy. Pracuj przez trzy dni z grup czterech pracownikw. Straty znw nie takie wielkie, tylko czd elektrod trzeba wymienid lub dad do przewalcowania.

15 padziernika Powtrne uruchomienie Brynowa po eksplozji. No, poszo dobrze. Wracam do CZG. Chyba ju od stycznia bd zajmowa si tylko elektrolizami. Grunt, e znalazem nastpc na moje stanowisko kierownika Wydziau Inwestycji. Niech si te troch pogimnastykuje. Teraz chyba CZG pozwoli mi

odejd do elektrolizerw. Kiedy bdzie to zarzdzenie? Znw byem w PKPG. Z rozmowy widad, i rzecz si przeoy na rok 1953. Dobrze i tak.

1 listopada Rozpoczynam najciekawszy z montay elektrolizerw. Po wojnie zosta zrewindykowany do kraju elektrolizer Bamag B 60 wywieziony w 1939 roku z Gdyni do Ustii w wczesnej Austrii. Teraz powrciy jego nieliczne elementy. Podjem si zrobid z nich elektrolizer. Jeeli si uda, to bdzie praktyczna prba budowania tych aparatur w kraju. Opracowywuj skrcon inwentaryzacj i dokumentacj techniczn. Pozornie kupa szmelcu, ale powinno co z tego wyjd. Znowu zajcie na popoudnia na liczne miesice. Ale chocia w Warszawie.

Grudzie No, no! Zaczynamy na serio kupowad meble. Kupilimy pokj w stylu Cepelia, wyrzucilimy stare graty i zrobio si troszeczk luniej. A miejsca potrzeba, bo w marcu bdzie nastpna creczka. Ale robt przy konserwacji i naprawie elektrolizerw jest tyle, e nawet Dania mogaby przestad pracowad. Co prawda nie chce o tym syszed. Odkd oddaem kierownictwo w CZG, mam wite ycie. Nareszcie czytam pierwsze ksiki z tego tysica, ktry si nagromadzi w domu. Jak przyjemnie czytad wieczorem Lalk. W zimie pojad na pierwszy urlop do Zakopanego z maluchami. Nie pamitam, kiedy miaem ostatni urlop, chyba jeszcze jako student w czasie wojny. Na serio przygotowuj si do egzaminu inynierskiego. Okazao si, e mona znonie yd i si nie szarpad. Mj nastpca w CZG ju poprosi o zdjcie ze stanowiska. Umotywowa to chorob serca. E, ja byem mocniejszy, wytrzymaem cae trzy lata! Jeeli PKPG szybko nie zaatwi powoania mnie na kierownika Zakadu Produkcji Elektrolizerw, rozprniacz si do reszty. Obecnie yj z konsultacji eksploatacyjnych w zakadach uywajcych wodoru. Z CZG czy mnie tylko budowa zbiornikw suchych. Zobowizaem si, i dokoocz budow i przeprowadz prby uruchomienia zbiornika pod Poznaniem. Jest to najwikszy zbiornik budowany po wojnie. Strasznie przyjemnie byd koordynatorem takiej budowy, suchad na konferencjach wiecznych ktni midzy projektantem a wykonawc i rozsdzad ich spory. W domu wieczorami, chyba troch z przyzwyczajenia do pracy o tej porze, opracowuj koncepcj elektrolizy. Jak powoaj grup, bd mia koncepcj gotow i mona ruszad w tempie. Aha, nie speniy si w 1952 roku sprawy, na ktrych zaatwienie liczyem. Ani nie zmieniem mieszkania na wiksze, ani nie otrzymaem decyzji w sprawie elektrolizy. Nic nie szkodzi. I tak nie mog obsuyd wszystkich zagadnieo elektrolitycznych. Opracowania napraw, dozorw, ekspertyz zajmuj mi cae dnie. Czuj si jak wzity lekarz na prowincji. Czy dugo jeszcze ucign? Peno roboty, a brak decyzji o powoaniu paostwowego przedsibiorstwa.

Maj 1953 r. Mamy czwart creczk. Dania ma pierwszy urlop macierzyoski, gdy przy poprzednich urodzinach bya jeszcze studentk i nie pracowaa. O, jest wreszcie decyzja o powoaniu przedsibiorstwa.

Jestem gwnym inynierem w Warszawskiej Fabryce Maszyn. Fabryka bdzie powoli przestawiana na produkcj elektrolizerw. Mam grup projektow liczc osiem etatw. Ludzi mam zdobyd drog rekrutacji urzdowej. Moment uruchomienia przedsibiorstwa przewidziano na IV kwarta 1953 roku.

Czerwiec Mj budet skada si z szeregu pozycji za rnego rodzaju konsultacje oraz koordynacj budowy zbiornika, razem wynosi to okoo 6 000 zotych miesicznie. Dania otrzymuje 2 000-2 500 zotych. Wydatki domowe przy czterech crkach okoo 6 000 zotych. Reszta idzie na inwestycje. Robimy je pospiesznie, gdy od przyszego roku znowu wcz si do pracy w przedsibiorstwie. Bd mia tylko 4 000 zotych miesicznie, ale powstanie elektrolizer. No, czy czowiek nie jest niepoprawnym romantykiem?! Przecie na decyzj o powoaniu przedsibiorstwa czekaem prawie rok. Ile tomw papieru trzeba bdzie zapisad, aby powsta pierwszy metr szecienny wodoru z polskiej aparatury! Chwilowo api projekty, orzeczenia i konsultacje. Jak chomik zbieram skarby na spodziewane lata chude. Aha! Zoyem dyplom przed komisj weryfikacyjn. Jestem ju inynierem elektrochemikiem. A wstyd si przyznad -- jak policzyem w kupie: moje lata studiw, to byo ich kilkanacie. Cigle przerwy: wojna, wyjazdy, dzieci. No, ale jestemy par inynierw. Teraz mog ju byd penoprawnym projektantem aparatury.

Listopad Rozpoczynam urzdowanie w Warszawskiej Fabryce. Nastrj raczej nieprzychylny. Pracownicy do tej pory robili tradycyjne aparaty dla przemysu spoywczego. Mam ich przestawid na now produkcj. Nie bardzo maj ochot. Szczeglnie starzy majstrowie. Ja te zbyt dugo siedziaem w zarzdzie, z dala od terenu. Trzeba zaczynad wspprac z ludmi nad realnym wykonaniem planu. Jed po komisjach rekrutacyjnych i wycigam chopakw do pracy. Zdaje mi si, e zbior rekordowo dobr semk. No, daj stosunkowo wysokie pace i co najwaniejsze - miejsce pracy - Warszawa.

Stycze 1954 r. semka skompletowana. Role podzielone. Zaczynamy pracowad nad koncepcj technologiczn. Jednoczenie opracowujemy aparatur do zastosowania ptechnicznego. Chopaki s mode, wic pal si do roboty. Powoli reszta tradycyjnej zaogi przechodzi na nasz stron.

Marzec Odbudowa elektrolizy u Woytona idzie pen par. Robi si cudowne uniki, aby omind rafy biurokracji. W lipcu aparatura powinna byd uruchomiona. Jak przewidywaem, praca ta jest doskona szko dla przyszych konstruktorw i wykonawcw elektrolizera.

Maj Zjednoczenie coraz bardziej krzywym okiem patrzy na nas. Wykonujemy plan miesiczny w 120130%. Premie dochodz do 50% pensji. Jest to oczywiste. Przecie dysponuj bardzo dobrym zespoem inynierskim, ktry wspdziaa przy pokonywaniu trudnoci caego zakadu. Jak potrzeba, pod koniec miesica cay personel inynierski pomaga na hali montaowej. Chopaki podcigaj si nawzajem i wykonanie planu miesicznego przychodzi lekko.

Lipiec Wygraem kaw. Jeden z dyrektorw zjednoczenia zaoy si ze mn, i jeeli uda mi si uruchomid ten zom (mowa o rewindykowanym elektrolizerze z Austrii, ktry ustawiani u Woytona), to po tygodniu si rozleci. Elektrolizer ju jest miesic w eksploatacji i jako idzie. Znowu czekam na dwie rzeczy. Na wygran kaw i na zmian mieszkania na wiksze. Chyba nigdy tego nie dokonam, bo nawet moja socjalna otrzymaa odpowied mniej wicej tej treci: Owszem, naley si, ale nie dysponujemy. Trzeba policzyd, ile elektrolizerw, ktre wyszy z moich rk, dziaa na terenie kraju i za granic. Liczymy: dwa w Gdaosku, dwa w Gorzowie, jeden w Bielsku, dwa w Katowicach, jeden w Warszawie to ju osiem i dwa w Rumunii, razem dziesid sztuk. adny wianuszek. Aha, jako jedenasty mona podad nasz, polskiej konstrukcji, ptechniczny, czynny eksperymentalnie od czerwca. Ale wytwarza wodr i to nawet bardzo dobrego gatunku. Jestemy z niego naprawd dumni.

Grudzie Projekt technologiczny nowego elektrolizera E 1 zakooczony i zatwierdzony przez wszystkich mdrych i upowanionych. Przyszy rok to czas na przygotowanie rysunkw wykonawczych i stanowiska produkcyjnego. W 1956 roku powinien stand polski elektrolizer E 2 kosztem dwch milionw zotych, tak jak byo zaplanowane. Plan roczny wykonalimy w 110%. Zjednoczenie postanowio nas zgnbid w przyszym roku. Dali nam do wykonania trzydzieci dwa prototypy maszyn. Chyba si nie damy. W poowie grudnia wyjazd do Bukaresztu po reszt dokumentacji i przepisw technologicznych. Siedz przez wita w Ploeszti. Elektrolizer po moim uprzednim remoncie z 1950 roku jeszcze w biegu. A przyjemnie go obejrzed. W Rumunii due zmiany. Mniej artykuw w sklepach ni u nas. wita smutne, bo nikt nie wituje. Tskno mi za domem.

Stycze 1955 r. Szukamy obiektu dla pomieszczenia montowni elektrolizerw. Zakad na Wojnickiej, ktry miaem zmienid na fabryk elektrolizerw, musi nadal utrzymad swj stary profil. Wpywa na to intensyfikacja zadao stojcych przed przemysem spoywczym. Mimo i moim naczelnym zadaniem jest moliwie szybkie przestawienie produkcji na aparatury elektrochemiczne, sam widz koniecznod utrzymania dawnego profilu. W miar zbliania si okresu rozpoczcia produkcji coraz wybuchaj scysje z zaog i zjednoczeniem. Zaoga na zebraniach twierdzi uparcie, i nowy profil nie zapewni dod pracy,

szczeglnie dla pracownikw od lat wykonujcych urzdzenia dla przemysu spoywczego (w fabryce 30-40% zaogi pracuje od 1945 roku). Zjednoczenie znw uwaa, e zaoga, utrzymujc stary profil i bronic si przed nowym, zbyt atwo wykonuje plany miesiczne. Ja, z urzdu bdc porednikiem midzy obiema stronami, jestem midzy motem a kowadem. Cae szczcie, e prace przy dokumentacji technicznej elektrolizera postpuj zgodnie z planem. W tym roku na pewno bd rysunki wykonawcze elektrolizy, w przyszym nastpi realizacja prototypu.

Marzec Szukam sposobu, aby uzyskad dla siebie i pracownikw elektrolitycznych spokoju niezbdnego do wykonania dokumentacji. W porozumieniu ze zjednoczeniem organizuj w ramach zakadu Samodzielny Oddzia Wykonawstwa Elektrolizerw (SOWE) - odrbny pion w fabryce. Jestem jego gwnym inynierem. Bero dozoru nad caoci fabryki oddaem w inne rce. Zachowaem cakowit samodzielnod dla siebie i mych pracownikw. Poniewa nie prowadzimy jeszcze produkcji, zaoga patrzy na nas troch jak na pasoytw. Trzeba przebijad si przez rafy biurokracji. Wykonanie prototypu aparatury wymagad bdzie materiaw niezbyt powszechnych w handlu. Zaopatrzeniowcy fabryczni nie chc si starad o materiay dla nas. Maj dod wasnych kopotw.

Czerwiec Dokumentacja gotowa. Mamy wszystkie rysunki, obliczenia i zestawienia materiaw, umoliwiajce wyprodukowanie urzdzenia do elektrolitycznego wytwarzania wodoru. Koszt wszystkich dowiadczeo, pracy projektantw i materiaw potrzebnych do badao wstpnych wynis okoo 600 tysicy zotych. Przybliony koszt prototypu, wedug naszych obliczeo: okoo ptora miliona zotych. Za dwa miliony bdzie mona uruchomid aparatur, ktra na rynku wiatowym kosztuje 40 do 50 tysicy dolarw. Skadamy dokumentacj do zatwierdzenia Komisji Oceny Maszyn Resortu. Formalnoci i komisje zabieraj mnstwo czasu. Tymczasem zakooczono budow zbiornika w Naramowicach. Z przewodniczcego komisji koordynacyjnej do budowy zbiornika staj si przewodniczcym komisji odbiorczej. Obiekt ten kosztowa okoo 120 milionw zotych. Jest chyba najnowoczeniejszym krajowym zbiornikiem. Prawdziwe dzieo techniczne Mostostalu. Rozpoczynamy badania przed odbiorem. Bd trway cay rok, gdy najmniejsze uchybienie konstrukcyjne mogoby spowodowad katastrof (jedyna opisana w literaturze katastrofa w Neunkirchen kosztowaa trzysta ofiar). Co tydzieo spotkanie z grup odbiorcw w Poznaniu. Ustalanie sposobu odbioru. Wyaniaj si kapitalne zagadnienia. Tak na przykad trzeba sprawdzid pionowod prowadnic zbiornika wysokich na 90 metrw, szukamy metody sprawdzenia szczelnoci prawie 4 milionw nitw, wmontowanych w ciany zbiornika. Kade posiedzenie komisji kooczy si protokoem. Zupenie jak konsylia lekarskie.

Padziernik Czekamy na ostateczne zatwierdzenie projektu. Komisja ministerstwa oddaa go dwom politechnikom do oceny. Czekamy na werdykt profesorw, czy na podstawie naszych rysunkw mona budowad aparatur, czy te praca jest bezwartociowa.

Grudzie Uff. Ju po decyzji Komisji Oceny Maszyn. Grupa ekspertw uznaa nasz projekt za dobry. Od stycznia aparatura wchodzi na warsztaty robocze. Caa papierkowa praca projektantw ju za nami. Udzielono nam cum laude absolutorium za dotychczasow prac. Wszystkie plotki ministerialne, e robilimy bezwartociow robot, chyba ju ustan. Aha, bybym zapomnia. W marcu urodzia mi si pita creczka. Teraz ju naprawd jest troch ciasno w tych trzech pokoikach na Muranowie. Do tej pory jako nie speniy si liczne obietnice resortw, e wymieni mi mieszkanie na wiksze, zawsze jest co na przeszkodzie. Nie mamy czasu, ani ja, ani Dania, w tej sprawie deptad po urzdach. Nasza rodzinka skada si z piciu creczek, nas dwojga i teciowej. Razem osiem osb na 35 metrach kwadratowych powierzchni mieszkalnej. Mimo mnstwa roboty zarwno moje sprawy urzdowe, jak i Dani, id dobrze. Ona prowadzi zesp projektowania w Miastoprojekcie. Ja moje elektrolizery, zbiorniki i wytwrnie wodoru. Razem osigamy do 8 000 zotych miesicznie. Wic finansowo jest bardzo dobrze. Najwicej kopotw ma babcia, ktra musi zajmowad si domem z picioma creczkami. Rodzice w pogoni za pienidzmi i radociami zawodowymi s prawie godmi w domu. Ale za to te rzadkie chwile wsplnych spotkao s pene radoci. Strasznie mao czasu na rozrywki. Zmuszamy siebie w ten sposb, e kupujemy abonamenty do Filharmonii. Musimy chodzid, bo s bilety. To dobrze. Przynajmniej przez dwie godziny w tygodniu odprenie psychiczne od caotygodniowej roboty.

Marzec 1956 r. Trwaj targi o finansowanie prototypu elektrolizera. Nikt nie chce zaryzykowad ptora miliona zotych, mimo i projekt ma wszelkie klauzule wykonawcze i zatwierdzenia. Zaoga zakadu coraz bardziej patrzy na nas jak na pasoytw. Wydalimy jej p miliona zotych na dokumentacj i prace badawcze, ktre okrelaj zoliwie jako zabaw inynierw. Pociecha w tym, e prace odbiorcze przy zbiorniku w Naramowicach maj si ku koocowi. Przecie tamta praca sza jeszcze ciej. Ze cztery razy przerywano budow, a mimo to, chyba jeszcze w tym roku, zbiornik ruszy.

Czerwiec Ostateczne prby rozruchowe zbiornika. Jako przewodniczcy Komisji Odbiorczej - po dziesiciu latach budowy - spisuj protok negatywny badania. Prba napenienia zbiornika powietrzem negatywna. Zbiornik ma wiksze uchybienia w szczelnoci, ni jest to dopuszczalne. Prb powtrzy si za dwa miesice. Przez ten czas naley wyszukad nieszczelnoci w szwach. Jest tych szww na zbiorniku chyba z 15 kilometrw. Ludzie Mostostalu bez entuzjazmu zaczynaj poszukiwad nieszczelnoci. Nadal nie mog znaled amatora na zaprojektowany elektrolizer. Budowa prototypu jeszcze nie rozpoczta. Jestem moralnie bezrobotny. Oba dziea day wynik negatywny. Przekonad si o tym po piciu latach pracy nie jest rzecz atw. Czy si pomyliem?

Wrzesie Nie jest tak le. W zbiorniku Naramowice znaleziono przyczyn nieszczelnoci. Mimo wielokrotnych kontroli byo kilka otworw w dnie, wywoanych uszkodzeniami w czasie montau. Zbiornik jest szczelny. W przyszym miesicu bdzie oddany do eksploatacji. Gorzej z elektrolizerem, cigle brak chtnego na krajow aparatur. Chyba obrzydn wszystkim wadzom w kraju. Nawet wspautorzy trac powoli zaufanie do mnie. Czuj si coraz bardziej samotny w tej walce.

Padziernik Na pocztku miesica uruchomienie zbiornika w Naramowicach po dziesiciu latach budowy! Way prawie 2000 ton. Kosztowa ponad 150 milionw zotych. Na jego budow zuyto jednak o 50% mniej stali, ni trzeba by na zbiornik normalny z basenem wodnym. Wreszcie przekonano si, e idea budowy bya suszna. Szkoda, e nie mog dzi spotkad si z tymi antagonistami, ktrzy mi przed piciu laty rzucali kody pod nogi, kiedy zabiegaem o rozpoczcie i intensyfikacj budowy zbiornikw tego systemu. Sysz, e Mostostal rozpoczyna budow trzech dalszych zbiornikw tego typu w Mysowicach, Nowej Hucie i Czstochowie. To jest co. Sprawa elektrolizera nadal w aktach.

Grudzie Nowe wadze zakadu niedwuznacznie d do likwidacji SOWE. Grupka projektantw, nie mogc si doczekad realizacji, powoli si rozprasza. Zakad i zaoga coraz czciej przypominaj na zebraniach, i nakaz budowy elektrolizerw przyszed z gry, z PKPG. Staem si, nie wiadomo dlaczego, cierniem w oku zaodze. Nie chc elektrolizerw. Po co budowad w kraju, gdy wszystko bdzie mona kupowad na Zachodzie.

Marzec 1957 r. Zmieniy si i nowe wadze zjednoczenia. Uznano, e trzeba likwidowad Samodzielny Oddzia Wykonawstwa Elektrolizerw. Zarobiem cztery pensje i mog sobie poszukad pracy. (Pierwszy raz od 1945 roku dostaem wymwienie pracy.) Spodziewaem si tego od stycznia, wic ju wrciem do czasw dawnych, gdy byem doradc i dozorowaem aparatury elektrolityczne. Czd mej grupy pracownikw odesza do innych prac. Szkoda, bo to by wietny zesp. Mimo twierdzeo, e nie potrzeba elektrolizerw, zakupiono na Zachodzie dwie sztuki. Jeden zakupi nawet ten resort, w ktrym wykonywaem dokumentacj. Znw ponad 200 000 dolarw poszo za granic. Waciwie nie wiem, po co upieram si przy tej budowie. Skoro nikogo nie obchodzi. Trzeba jednak deptad nadal, aby dokumentacja nie zapleniaa w biurkach. Udaje mi si namwid jedno ze zjednoczeo na zamwienie prototypu aparatury E 2. Teraz dla odmiany zjednoczenie nie chce rozpoczd realizacji w tym roku. Moe machnd rk na wszystko? Pracy mam i tak bardzo duo. Unowoczenienie przemysu elektronicznego i powstajcy przemys pprzewodnikw da specjalnie czystych gazw. Mam mnstwo zleceo na konsultacj,

projekty i nadzory. Poniewa w instytucjach tych jestem zatrudniony bd na czci etatu, bd na umowach o prac, nie mam adnych kopotw, prcz problemw technicznych. Tylko znw jed po kraju jak komiwojaer.

Maj Podpisuj umow w sprawie nadzoru nad realizacj elektrolizera. Kilkaset zotych miesicznie, ale najwaniejsze to moliwod ingerencji we wszelkie zahamowania w wykonaniu prototypu. Jestem przeadowany prac. Jeszcze doszo zlecenie na monta nowej aparatury do elektrolizy, zakupionej w Niemczech Zachodnich. Znowu jazdy nocami: Warszawa - lsk, Warszawa -- Gdaosk, Warszawa - Gorzw. Chyba z 50 000 km rocznie. W domu atmosfera milsza, bo skooczyy si kopoty finansowe. Dania ma mnstwo roboty przy urzdzaniu wntrz i neonizacji Warszawy. Zaczynamy znw zmieniad wyposaenie mieszkania. Teraz to naprawd nie ma czasu na staranie si o zmian mieszkania. Czasem musz walczyd z uczuciem, e byem troch gupi, i przez tyle lat staraem si przepchad koncepcj polskiej aparatury elektrolitycznej. Przecie duo wygodniej jest montowad zagraniczne, ni martwid si o kady detal aparatury krajowej. Mimo wszystko, jak tylko mog, nadal popycham realizacj polskiego elektrolizera. Strasznie nie lubi, gdy traktuj mnie jak maniaka. Powoli jednak moje akcje id powtrnie w gr. Elektrolizer zaczyna si realizowad. Jeeli prototyp bdzie dobrze dziaa - wygramy bitw.

Listopad Elektrolizer prototypowy jest ju rzeczywistoci. Zaczyna si jego monta na stanowisku prbnym w Warszawskiej Fabryce Maszyn. Drobne retusze dokumentacyjne. Wyglda, e bdziemy mogli w przyszym roku montowad go do prbnego rozruchu. Ale - byli przyjaciele zaczynaj atak.

Grudzie Wezwanie do Prokuratury Powiatowej. Jestem oskarony o niedopilnowanie obowizkw subowych - w czasie montau elektrolizy w K. nadpaciem pracownikom przedsibiorstwa (w ktrym byem gwnym inynierem) 10 093 zote i 20 groszy. Wyjaniam, e rocznie podpisywaem okoo dwu do czterech tysicy kart akordowych i oczywicie staraem si je analizowad. Moliwe, i w tym wypadku podpisaem karty zbyt szybko, bez gbokiej analizy, ale jako okolicznod agodzc podaj, e karty przyszy z montau w K. prowadzonego z udziaem specjalisty angielskiego. Caod kosztw nie zostaa przekroczona. Sprawa moim zdaniem jest typow rozrbk, aby odczepid mnie od realizacji elektrolizera. Listy pacy podpisywane przeze mnie jako gwnego inyniera wynosiy kilka milionw rocznie. Naprawd bez dostpu do archiwum nie jestem w stanie stwierdzid, czy istotnie w cigu dwch lat przedsibiorstwo ponioso straty w nadpaconej robocinie. Ile razy przyjd do fabryki, sysz szepty: On jeszcze chodzi, przecie jego sprawa jest u prokuratora...

Stycze 1958 r. Zawiadomienie z prokuratury o umorzeniu sprawy wobec braku cech przestpstwa. Uff.

Nadal trwa bitwa o prby rozruchowe aparatury do elektrolizy. Aby przeprowadzid prby, trzeba mied rdo energii elektrycznej o mocy 400 kVA. Nikt nie zainwestuje w tak niepewn aparatur dla produkcji prdu staego. Trzeba namwid kogo posiadajcego ju elektrolizer do zainstalowania rwnolegego urzdzenia. Sprawa pozornie beznadziejna. Nikt, kto ma aparatur czynn, nie dostanie kredytw na ustawienie drugiej. Ten za, kto nie ma aparatury i musi kupid now, nie decyduje si na aparatur prototypow, lecz chce mied zagraniczn oryginaln. Wykorzystuj wszelkie kontakty techniczne, lecz bezskutecznie. Aparatura jest gotowa w 95%, ale grozi jej wyrzucenie na zom, bo nie ma jej gdzie sprbowad. Pisz memoria za memoriaem. Bez skutku. Zdaje mi si, e wydaj si wszystkim maniakiem.

Marzec Kolejny memoria do ministra. Jeszcze raz przypominam, e urzdzenia maj zastosowanie do wytwarzania sztucznych wkien, pprzewodnikw, lamp elektronowych, wytwarzania metali czystych, syntezy benzyny wysokooktanowej, fabrykacji margaryny i e w latach 1950-1958 zakup aparatur w paostwach zachodnich kosztowa nas okoo 500 000 dolarw - wiem to najlepiej, bo sam te aparatury montowaem - e trzeba przyspieszyd zakooczenie prototypu i wyznaczyd zakad do prbnego rozruchu.

Lipiec Odpowied na list z marca 1958 roku. Ministerstwo nie widzi moliwoci zainstalowania aparatury w resorcie. Inne resorty nie zgaszaj zapotrzebowania. Nowy memoria wyjaniajcy... Moe jestem maniakiem?...

Padziernik Odpowied ministerstwa na memoria z lipca. Uwaaj stwierdzenia o zapotrzebowaniu na aparatury za goosowne. Nie widz moliwoci przeprowadzenia prb.

Czerwiec 1959 r. Gotowy elektrolizer stoi od trzech miesicy na stanowisku prbnym w Warszawskiej Fabryce Maszyn. Nie mog znaled chtnego do przeprowadzenia prb rozruchowych. Podobno w ministerstwie na serio mwi si o spisaniu go na straty. Nakad 1,8 miliona zotych i szed lat starao o realizacj ma id na zom.

Wrzesie Zdarza si szczliwy przypadek. Elektrolizer u Woytona w Warszawie rozlaz si. Remont potrwa p roku. Proponuj wstawienie prowizorycznie dowiadczalnego. Zgadzaj si. Zobowizuj si do nadzoru montau i rozruchu.

Padziernik Montujemy w prowizorycznym budynku (szopie drewnianej).

Grudzie Koniec montau. Uruchomienie nastpi chyba na wita. Najmniej wtedy ludzi w fabryce, a to zawsze wodr i prototyp. W tygodniu powitecznym prba prototypu. Bd j prowadzi sam. Nikt nie chce ze mn tego robid, ale w koocu decyduje si dwch robotnikw z montau. No, jeszcze tydzieo. Na nieszczcie przed dwoma laty zdarzy si w podobnej sytuacji wypadek miertelny. Wszyscy od tego czasu straszliwie si posz, chod tamten wypadek spowodowany by ignorancj techniczn.

2 stycznia 1960 r. Nad ranem. Od wczoraj nic nie jadem. Po prostu syszaem, e w wypadku uszkodzenia ciaa atwiej wykonywad operacj, kiedy odek jest pusty. Zreszt nie miaem apetytu. Wczoraj po poudniu poegnaem si z rodzin i od dziesiciu godzin szykuj uruchomienie aparatury. O trzeciej po poudniu ka opucid teren zakadu wszystkim pracownikom, poza jednym elektrykiem (kawalerem!), ktry bdzie mi pomaga. Po poudniu: Otrzymaem pierwszy wodr z polskiej aparatury do elektrolizy. Analizy dobre. Telefonuj do dyrekcji fabryki i zjednoczenia, e urzdzenie dziaa. Parametry pracy identyczne, jak zagraniczne. Mylaem, e bd si bardziej cieszy. Przychodz dyrektorzy zakadu, wsppracownicy przy projektowaniu, gratulacje i yczenia.

5 stycznia Artyku Trybuny Ludu: W Warszawie przechodzi obecnie pierwsze prby urzdzenie do elektrolitycznego wytwarzania wodoru. Jest to bardzo skomplikowana aparatura, po raz pierwszy skonstruowana i wyprodukowana w kraju. (...) Bardzo zoone trzydziestotonowe urzdzenia tego rodzaju produkuje niewiele krajw o wysokiej technice, jak USA, Anglia, NRF. Skonstruowanie i wyprodukowanie elektrolizera przez naszych fachowcw jest duym osigniciem polskiej myli technicznej i naszego przemysu.

8 czerwca Ministerialny komisyjny odbir aparatury po szeciu miesicach eksploatacji. Udzia w komisji dwch profesorw politechniki. Orzeczenie ostatecznie uznaje aparatur za zdatn do seryjnej eksploatacji.

Lipiec Ministerstwo przyznao nagrod za elektrolizer dla caego zespou projektantw i wykonawcw cznie 120 000 zotych. Polowa zostanie wypacona natychmiast po przyjciu prototypu - a wic ju, reszta po uruchomieniu produkcji seryjnej. Trzeba uruchomid produkcj seryjn. Jest zamwienie na trzy sztuki, chod przez dwa lata twierdzono, i nie bdzie w ogle zapotrzebowania na elektrolizery krajowe.

Grudzie Ze sprawozdania o rozruchu elektrolizera: Przez jeden rok wyprodukowano na prototypie: 291 361 m3 wodoru elektrolitycznego o wartoci 5 244 498 zotych 145 680 m3 tlenu o wartoci 874 080 zotych wartod produkcji 6 118 578 zotych ktra daa czysty zysk 3 933 370,50 zotych Koszt wykonania prototypu, jego instalacji i rozruchu 2 200 000,00 zotych Dochd do skarbu paostwa 1 733 370,50 zotych

Stycze 1961 r. Organizuj produkcj elektrolizerw zupenie na nowo. Zdolnod wytwrcza nowej komrki: do piciu sztuk rocznie. Zamwienie na rok 1962: szed sztuk.

Marzec Waciwie powinienem machnd rk na t produkcj elektrolizerw. Roboty przy oczyszczaniu gazw technicznych i przy uzdatnianiu wodoru dla celw przemysowych jest tyle i tak dobrze patnej, e nie warto si przebijad przez rafy ustawienia produkcji, i to w resorcie, i zjednoczeniu, ktrego wadze dobrze pamitaj moje memoriay o skooczenie prototypu.

Grudzie Ju mamy wyprodukowany pierwszy z zamwionej na 1962 rok serii elektrolizerw. Otrzymaem zaproszenie do Anglii jako konsultant na spotkanie konstruktorw elektrolizerw. Bd omawiane nowe kierunki produkcyjne.

Stycze 1962 r. Seria - pid sztuk w produkcji. Jedna staje na Targach w Poznaniu. Prototyp po dwch latach przeniesiony z Warszawy do Gdaoska. Pracowa bez awarii i pracuje w Gdaosku nadal.

Marzec Znowu, tak jak przed laty, sypiam po kilka dni w miesicu w pocigu lub hotelach. Mj Boe. Produkcja wodoru elektrolitycznego w tej chwili idzie w miliony metrw szeciennych rocznie. A tak niedawno nie mogem sprzedad piddziesiciu butli dziennie po uruchomieniu elektrolizy w Gdaosku w 1947 roku. Waciwie nie wiem, po co si tak szarpi, chyba z przyzwyczajenia. Mieszkamy dalej w tym samym mieszkaniu na Muranowie (ktre resort mia mi po p roku zamienid na wiksze). Dzieci dorastaj. Pracy tyle, e wstaje si o sidmej, a chodzi spad o drugiej w nocy.

Maj Na spotkaniu technicznym w Londynie. Zdaje mi si, e miaem najlepsz z koncepcji elektrolizera redniocinieniowego. Moe wygram konkurs? Nagroda za szkic koncepcyjny kilkaset funtw... Nadzoruj monta dwch pierwszych z serii szeciu sztuk elektrolizerw krajowych, zwanych E 1. Katalogi na targach w jzykach hiszpaoskim i angielskim. Dod due zainteresowanie. Zamwienia na rok 1963 pewno znw wynios z pid sztuk. Na spotkaniu w Londynie miaem propozycj kontraktu dwuletniego z fabryk elektrolizerw w Ameryce Pnocnej - paca na pocztek 10 000 dolarw rocznie. Nie pojad, bo: a) mam ju czterdzieci pid lat, b) bardzo lubi byd w kraju, c) musz dopilnowad produkcji seryjnej elektrolizerw -- czeka mnie wszak druga poowa nagrody (byd moe bdzie to 8 000 zotych).

Ludwik Krzenek Z ycia inyniera


Utrwalenie na papierze dawno minionych wydarzeo zmusza do powtrnego ich przeywania, jednak ju w zupenie innych warunkach. Czowiek jest starszy o cay czas, ktry upyn od owych wydarzeo. Jednak powracajc myl do minionego okresu przeywa go jeszcze raz, nie tylko odmodzony, lecz i znacznie dojrzalszy. Czsto nasuwa mi si pytanie, jak postpibym obecnie, gdyby wypado jeszcze raz przeywad podobne wydarzenia. Moja matka bya bardzo prostolinijn i nieskomplikowan natur - posiadaa jednak dar trafnego przewidywania skutkw wszelkich decyzji. W okresie studenckim, kiedy miaem co postanowid, czsto pytaem siebie, jak postpiaby w podobnej sytuacji moja matka. Tego rodzaju rozmylania dopomogy mi niejednokrotnie w trafnym wyborze i uchroniy od przykrych nastpstw. Nie twierdz jednak, e zawsze wszystko mi si udawao - nieraz trzeba byo pacid frycowe.

Ostatnie dni okupacji hitlerowskiej

U schyku potgi Wehrmachtu nie zawsze mona byo ukryd radosne uczucia, jakie nas napaway, kiedy nieuchronna katastrofa Herrenvolku zbliaa si milowymi krokami. Naleao jednak za wszelk cen powstrzymywad widoczne wybuchy radoci, gdy bestia, pomimo widocznego osabienia, moga jeszcze bolenie uksid. Mimo zbliajcej si agonii Niemiec Gestapo wci nie mylao o kapitulacji i wszdzie dopatrywao si sabotau - no i susznie, gdy wszdzie w rozmaity sposb taki sabota uprawiano. Nad instynktem samozachowawczym czsto growaa niczym nie pohamowana radod ze zbliajcego si wyzwolenia, ktre dla nas, krakowian, nadeszo ostatecznie z dniem 17 stycznia 1945 r. Nadeszo zwycistwo, okupione krwi mczeosk take moich najlepszych kolegw biurowych i wsptowarzyszy pracy. Okres okupacji - od 1941 - spdziem w firmie L. Zieleniewski w Krakowie, jako kierownik biura konstrukcyjnego aparatury chemicznej. Byy to czasy niezmiernie trudne, ale rwnoczenie bardzo ciekawe i wymagajce cigej czujnoci, aeby wrg nie zorientowa si, e haso spiesz si powoli jest tak skrupulatnie na kadym kroku realizowane. Wrg umia bardzo dobrze posugiwad si rnego rodzaju szpiclami i donosicielami, tote nawet przesadna ostronod bya usprawiedliwiona. Oprcz normalnej produkcji w warsztacie naleao znaled odpowiednie miejsce i czas na rne roboty o charakterze destrukcyjnym, a nie podpadajce w normalnym toku rozdziau prac w fabryce. Warunki materialne polskiej zaogi pozostawiay wiele do yczenia, albowiem kierownictwo okupacyjne nie bardzo si o nie troszczyo. Zaspokajanie potrzeb domowych odbywao si wycznie

przez zakupy na wolnym rynku, na co nasze pobory nie bardzo pozwalay i trzeba byo czsto wyzbywad si nawet bardzo potrzebnych przedmiotw, jak np. butw itp. Wreszcie nadeszy pamitne dni (14-17 I 1945) haniebnej ucieczki Niemcw i Volksdeutschw z Krakowa. Jak niektrzy korzystali z odzyskanej wolnoci, niechaj posuy nastpujce opowiadanie. Przy ulicy Grzegrzeckiej, za fabryk drutu i gwodzi Braci Bauminger, znajdoway si olbrzymie wojskowe magazyny ywnociowe dla Waffen SS. Jeszcze warta wojskowa nie zwina zupenie swoich posterunkw, a nasi rodacy nie tylko z Grzegrzek, ale i z innych dzielnic, zjawili si z rcznymi wzkami, a nawet z konnymi platformami przed owymi magazynami, ktrych bramy zostay wywaone, po czym rozpoczo si fantastyczne widowisko, ktre znam tylko z opowiadao, gdy osobicie nie braem w nim udziau. W chwilach najwikszego nasilenia strzaw karabinowych, pkania pociskw, spadania bomb i wysadzania mostw kolejowych, ludziska nie baczc na wist kul, rzucili si na otwarte ju magazyny z dawno nie widzianymi artykuami spoywczymi: mk, ryem, patkami, makaronem, wdk, winem, czekolad, cygarami i papierosami. W niemiosierny sposb zaczli je pldrowad i wynosid, co i gdzie si tylko dao. W potwornym rozgardiaszu i toku powana czd artykuw zostaa zdeptana i zniszczona, gdy kady chcia zowid jak najwicej najcenniejszych towarw ywnociowych, przerzucajc i rozrzucajc mniej wartociowe. Przed naszymi oknami ulic Kotlarsk przecigay cae kolumny rnych pojazdw, zaadowane wszelkiego rodzaju dobrem, oraz tumy obadowanych kobiet, mczyzn i wyrostkw, uchodzcych z upem. Przygldajc si temu procederowi, nie mona si byo obronid przed uczuciem niesmaku, tym bardziej e mona byo widzied midzy tym tumem rwnie takich ludzi, ktrzy nie powinni si tam znaled, gdy nie zmuszaa ich do tego adna istotna przyczyna poza chciwoci. Oprcz niesmacznych i tragicznych scen nie brak byo rwnie momentw humorystycznych, w ktrych chciwod ludzka braa gr nad rozsdkiem. W tym okresie pracowaa u nas jako opiekunka dziecka dziewczyna, Marysia. Spokojna, pilna, bardzo przywizana do naszego chopczyka, bya jednak bardzo niezaradna. Ze wzgldu na t niezaradnod Marysi ona zakazaa jej oddalania si od domu, z obawy przed jakim nieprzewidzianym wypadkiem w tym niebezpiecznym okresie. Przy takim rozgardiaszu, gdzie tylu rnych ludzi krcio si po caym domu i piwnicach, po czci zamienianych na mieszkania w obawie przed odamkami, atwo byo przeoczyd nieobecnod ktrego z lokatorw. Tak te stao si z Marysi. Pewnego dnia ona pyta o Marysi, bo od duszego czasu jej nie widzi. Moe wysza do ssiadw... Jednak po przeszukaniu domu i piwnicy oraz wypytaniu mieszkaocw ssiedniej kamienicy stwierdziem z pewnym lkiem, e Marysi nie ma. Ubraem si co prdzej, aeby pjd na jej poszukiwanie, gdy wtem zjawia si Marysia rozpromieniona i zadowolona z siebie. Gdy ona robia jej wyrzuty, e oddala si z domu w takim momencie i naraa niepotrzebnie na niebezpieczeostwo postrzau lub co gorszego - z caym spokojem odrzeka, e nie moga si przypatrywad, jak wszyscy przynosz rne rzeczy do domu, a pani ani pan nie pjd, aeby co przynied. Jej dobrodusznod poczona z gupot oraz jej zdobycz byy rozbrajajce. Nasza Marysia, korzystajc z chwilowego zamieszania i nieuwagi ony, wymkna si z domu i w lad za innymi posza rwnie do magazynw ywnociowych, naraajc si na niebezpieczeostwo jakiego wypadku, aeby zdobyd dwa jednokilogramowe bochenki chleba (zdobycz bardzo wwczas cenna), jedn paczk prasowanej cebuli, jedn paczk azanek i dwa kbki sznurka. Rzeczywicie zdobycz warta naraenia si na kalectwo...

Marysia - podobnie jak przytaczajca wikszod uczestnikw tych wypraw - bya przekonana, e czyni susznie i ma prawo do takiego, a nie innego postpowania, albowiem odbiera tylko czd tego, co zabra okupant. Wwczas nikt nie myla nawet o tym, e czynic tak, wyrzdza du szkod spoeczn, a myl, e mona byo cale zapasy zabrad okupantowi i w zorganizowany sposb rozprowadzid wrd ludnoci, bez lekkomylnego zniszczenia znacznej czci towarw, pomagajc w ten sposb rzeczywicie najbardziej potrzebujcym - nie docieraa wwczas do owadnitych chciwoci ludzi.

Wyzwolenie i powrt do pracy

Przez ostatnie dni przed wyzwoleniem nikt poza portierem nie przychodzi do zakadu, gdy dyrekcja niemiecka oraz wszyscy Werkschutze i Volksdeutsche zawczasu pouciekali. Budynek administracyjny nie by przez kilka dni ogrzewany i zamarzajca woda porozsadzaa kaloryfery w niektrych biurach. W potwornym rumorze ostatnich dni nikt nie pamita o tym, e jak si nie pali w piecach centralnego ogrzewania, naley spucid wod. Mj pokj i przylegajce sale konstrukcyjne przedstawiay istny obraz ruiny i rozpaczy. Szafa i biurko rozbite, kaloryfery popkane, podogi pokryte warstw zamarznitej wody tworzyy waciwie jedn tafl lodow. Warsztaty rwnie przedstawiay aosny widok. To, czego nie zdoano zabezpieczyd i uchronid przed Niemcami, zostao zniszczone lub skradzione przez nieodpowiedzialnych wandali rodzimych. Ju w pierwszym dniu po wkroczeniu wojsk radzieckich i polskich zaczynali schodzid si robotnicy i urzdnicy, zbierajc si w grupy i komentujc wypadki ostatnich dni i godzin, ktre cigle przynosiy nowe sensacje - prawdziwe i nieprawdziwe. Gdzieniegdzie jeszcze chykiem przekradali si pojedynczo rozbrojeni, ndznie wygldajcy onierze niemieccy, ktrzy ju nie strach, lecz tylko litod wzbudzali i nierzadko zamiast z nienawici, spotykali si z pomoc naszych rodaczek. Jeszcze nie umilky odgosy strzaw karabinowych i armatnich, a zaoga fabryki Zieleniewskiego ju si krztaa koo odbudowy swojego warsztatu pracy. Inynierowie i technicy przystpili do oczyszczenia swoich biur i sal konstrukcyjnych. Usuwano wasnorcznie ld i miecie ze wszystkich pomieszczeo, demontowano wsplnie z robotnikami uszkodzone i popkane kaloryfery, aeby jak najprdzej doprowadzid warsztat pracy do stanu uywalnoci. Tokarze i lusarze ochoczo naprawiali uszkodzenia maszyn, zdemontowane a nie wywiezione ustawiali z powrotem na fundamentach celem jak najszybszego ich uruchomienia, gdy ju wkrtce bd bardzo potrzebne. Nikt nie pyta o wynagrodzenie, chod szczerze mwic wikszod robotnikw i urzdnikw nie wiedziaa, jak si uksztatuje i potoczy dalej nasza przyszod. Kady wiedzia jednak, e to, co robi, robi po to, aeby jemu i jego rodzinie byo lepiej. Tylko nieliczna grupa bardziej wiadomych robotnikw wiedziaa, e dawny pan do tej fabryki ju wicej nie powrci. Entuzjazm jednych zachca drugich do pracy, a efekty ich wsplnego wysiku nie daway dugo czekad na siebie. Przewidywania nasze sprawdziy si co do joty, a popiech nasz by w zupenoci uzasadniony, gdy ju 19 I 1945 roku pomoc naszych rk bya bardzo potrzebna.

Przyjcie zamwienia i otwarcie pierwszej komisji w fabryce l. Zieleniewski

Poczytuj sobie za zaszczyt, e mnie wanie przypado w udziale zorganizowanie naprdce pierwszej brygady monterskiej naprawy mocno zniszczonego zbiornika gazowego w gazowni krakowskiej oraz e dzia, ktrego byem kierownikiem, otworzy pierwsz po wojnie komisj w wolnych zakadach Zieleniewskiego, a tym samym przywrci ttno ycia zdewastowanym warsztatom. wczesny kierownik ruchu gazowni, ob. Nayraba, pokada ca nadziej w niezawodnej zaodze naszego zakadu i wierzy, e przy jej pomocy bdzie mg w jak najkrtszym czasie uruchomid piece gazowni i zasilid sied gazem, na co wszyscy mieszkaocy Krakowa oczekiwali z niecierpliwoci. Dziki ofiarnoci caej zaogi i mdremu kierownictwu fabryki z dyrektorem Weberem na czele, potrafilimy zwycisko przebrnd przez ten najtrudniejszy okres i w najkrtszym czasie uruchomid warsztat pracy tak potrzebny nowo tworzcemu si paostwu. Tym wyej naleao ocenid wysiek i powicenie zaogi w okresie, w ktrym nie wszyscy zdawali sobie spraw z tego, jak potocz si nasze losy i jak bdzie ksztatowad si nasza przyszod. By to masowy, pikny, bezinteresowny zryw umczonego ludu, wyzwalajcego siy twrcze w odbudowie wasnego warsztatu pracy i bytu paostwowego.

Prby planowania produkcji

Przejciowy stan bezplanowej produkcji nie mg, rzecz jasna, trwad bez kooca. Naleao ukadad zadania zakadu wedug hierarchii potrzeb kraju w sposb odgrnie planowany. Pierwsze niemiae plany z reguy zaamyway si z powodu nieumiejtnoci planowania i brakw materiaowych, urzdzeo, obrabiarek i narzdzi. Jednym sowem, wszystkiego brakowao prcz jednego tylko - dobrych chci do pracy. Zaczyna si dla nas wszystkich bardzo ciekawy, dotychczas nie znany okres organizowania wasnego podwrka. e umiejtnod organizowania nie jest nasz cech narodow, odczuwalimy na kadym kroku. Czsto improwizacja dawaa lepsze rezultaty, lecz tylko w doranych przypadkach i na krtk met. Nie byo nikogo, kto by wiedzia konkretnie, co i jak naley robid w danej chwili.

Penomocnik rzdu na widowni

Na ratunek przyszo nam ogoszenie, zwoujce zebranie przemysowcw Krakowa w sali Domu Katolickiego. Na zebranie mia przybyd penomocnik rzdu na miasto Krakw, ob. Nowotny, aby wyprowadzid nas z niewiadomoci oraz wskazad waciw drog postpowania. Sala Domu Katolickiego wypeniona bya po brzegi, kady chcia usyszed co konkretnego od reprezentanta wadzy, ludowej. Penomocnik zwile przedstawi sytuacj i zadania na przyszod. Przemwienie byo wygoszone tonem apodyktycznym, a objanienia podawane w formie nie

dopuszczajcej adnych wtpliwoci. dania obszerniejszych wyjanieo z reguy zbywane byy powiedzonkami: o tym ju bya mowa, to nie naley do rzeczy itp. Korzyci z tego zebrania byy znikome, a niechd i rozgoryczenie niektrych przerodziy si we wrogod. Odniosem wraenie, e penomocnik przyszed na to zebranie nastawiony na poskromienie krakowskich rekinw kapitalistycznych, z ktrymi i tak ju nikt nie bdzie si liczy. Wprawdzie na sali byo troch tych rekinw, ale byo te duo ludzi oddanych sprawie budownictwa nowego adu. Biura Urzdu Penomocnika Rzdu zainstaloway si w domu Feniksa przy placu Szczepaoskim. Dostp do nich by bardzo trudny ze wzgldu na tumy rnych interesantw.

Przewodniczcy zrzeszenia przemysowcw krakowskich mimo woli

Niedugo po tym pamitnym zebraniu otrzymaem od dyrektora polecenie udania si na zebranie organizacyjne zrzeszenia przemysowcw w Krakowie. Zebranie to miao odbyd si przy ul. Szewskiej (numeru ju nie pamitam). Udaem si na owo zebranie jeszcze z jednym koleg z mojego dziau. Na miejscu zastalimy ju spor gromad uczestnikw (okoo dwudziestu osb). Niedua sala, dosyd ciemna, robia wraenie przepenionej. Zaraz na wstpie zapytano mnie, kogo reprezentuj. Wyjaniem, e jestem pracownikiem firmy Zieleniewski i przychodz z polecenia dyrekcji. Jeden z organizatorw poprosi, abym jako przedstawiciel najwikszego przedsibiorstwa maszynowego obj przewodnictwo konstytuujcego si Zrzeszenia Przemysowcw w Krakowie. Na nic zday si moje protesty i usprawiedliwienia. Po zapoznaniu si z caym zagadnieniem i porzdkiem dziennym rozpoczem sprawowad moj funkcj. Porzdek dzienny przewidywa midzy innymi: zagajenie, wybr przewodniczcego, wygoszenie zasadniczego referatu programowego i jeszcze co, czego ju nie pamitam. Po krtkim zagajeniu i przywitaniu obecnych przystpilimy do wyboru przewodniczcego. Naturalnie wybrano mnie jednogonie i w ten sposb zostaem mimo woli przewodniczcym pierwszego zebrania przemysowcw krakowskich. Na razie nikt nie zdawa sobie dokadnie sprawy, w jakim kierunku maj si potoczyd nasze obrady. Udzieliem wic gosu temu panu, ktry mnie osadzi na krzele za biurkiem. Jak si okazao, by spdzielc i dobrze si orientowa w sytuacji. W swoim referacie scharakteryzowa sytuacj i pooenie caego przemysu nie tylko w samym Krakowie, lecz rwnie i w powiecie. Warsztaty zdolne do produkcji stoj nieczynne z powodu braku materiaw twrczych, surowcw do produkcji i rodkw obrotowych. Referent dowodzi, e tylko przez stworzenie odpowiedniej organizacji, ktrej przedstawiciele bd interweniowad u penomocnika rzdu w hutach lskich w sprawie rodkw obrotowych oraz przydziau materiaw walcowniczych i innych, mona bdzie co zdziaad. Na owym pamitnym zebraniu stwierdzono, e zebrani przedstawiciele reprezentuj dod szeroki wachlarz rnych bran przemysowych: maszynow (Zieleniewski), odlewnicz (Klimek), siatki, drut i gwodzie (Bauminger), konstrukcje stalowe, opakowania blaszane i wiele innych. Pogldy zebranych na biece sprawy, z punktu widzenia ich wasnych interesw, bardzo rniy si midzy sob. W trakcie dyskusji postanowiono utworzyd sekcje branowe, ktre wybieray spord siebie przewodniczcych. I tym razem zostaem wybrany przewodniczcym brany maszynowej, do ktrej

naleao kilka zakadw: Zieleniewski, Cytling, Klimek, Fabryka Sygnaw Kolejowych, Frezer i inne. Zaopatrzeniowcem, jakbymy to dzisiaj nazwali, zosta przedwojenny przedstawiciel huty Pokj, pan Wierzbiaoski, ktry z duym powodzeniem zaopatrywa rne brane w potrzebne surowce. Posiedzenia branowe odbyway si co tydzieo, kada brana oddzielnie, w lokalu dawnego Towarzystwa Kern i Ska przy ulicy Kopernika 6. Zwierzchnictwo z ramienia penomocnika rzdu nad wszystkimi sekcjami branowymi sprawowa bardzo energiczny in. Sokoowski, pniejszy dyrektor jednego ze zjednoczeo budowy Nowej Huty w Krakowie.

Pierwsza wystawa przemysowa

Wszystkie sekcje pracoway energicznie i sprawnie. wiadczy o tym fakt, e ju w dniu 1 maja 1945 roku zorganizowano i urzdzono z duym rozmachem Pierwsz Wystaw Przemysow miasta Krakowa w gmachu krakowskiego Paacu Sztuk Piknych. Otwarcia dokona wczesny wojewoda, ob. Ostrowski, w towarzystwie przedstawicieli wadz i rnych ugrupowao spoecznych. Wystawa ta otwarta bya przez peny miesic, cieszya si ogromnym powodzeniem i wzbudzia due zainteresowanie odbudowujcego si przemysu i spoeczeostwa krakowskiego. Firma Cytling, ktrej wacicielem by bardzo obrotny ob. Cytling, nawizaa do starych tradycji Targw Wschodnich czy te Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu i uczynia swoje stoisko bardziej atrakcyjne: przedstawia dwie rne tokarki w penym ruchu i co jaki czas zmieniano tablic z napisem: 7 x sprzedano, 8 x sprzedano itd. Masowe zwiedzanie wystawy tumaczyo si tym, e bya to pierwsza publiczna impreza w Paacu Sztuk Piknych w powojennej wolnej Polsce.

Tworzenie zjednoczenia kotlarskiego

Oywiony przemys zaczyna powoli powracad do jakiego takiego tempa, chod jeszcze wci czego brakowao. Najboleniej odczuwao si brak rnego rodzaju materiaw, oysk tocznych, narzdzi i nie byo wiadomo, gdzie to kupid, gdy zaopatrzenie byo w ogle niedostateczne. Braki, nawet czasem nieznaczne, uniemoliwiay pynn prac. Pewnego razu przyjecha do Krakowa z polecenia ministerstwa znany warszawski inynier, St. Grzymaowski, w celu zorganizowania Zjednoczenia Przemysu Kotlarskiego i Odlewniczego. Pierwszym dyrektorem ZPK zosta in. Stanisaw Grzymaowski, za Zjednoczenia Odlewniczego - in. Czesaw Kalata, wczesny kierownik odlewni fabryki L. Zieleniewski. Organizowanie si zjednoczeo i przejmowanie przez nie poszczeglnych zakadw branowych pod swoje wadanie zajmowao sporo czasu i byo raczej chwilowym utrudnieniem dla tych zakadw, anieli pomoc, ktrej tak bardzo potrzeboway w tym przeomowym okresie. Zjawianie si w zakadzie przedstawicieli zjednoczenia wywoywao z reguy popoch, albowiem ci panowie zawsze dali czego, co wymagao przygotowania wzgldnie wyszukania, a byy to

czynnoci nudne, pracochonne i nieproduktywne. Czsto bagatelizowano sobie takich przedstawicieli odgrnych wadz i uwaano ich za pasoytw. Trwao to jednak tylko dotd, dopki zjednoczenie nie przejo problemw produkcyjnych w swoje rce i nie uzalenio od siebie wypacania premii od wykonanych planw. Naturalnie pniej, w miar wzrastania przydatnoci i pomocy zjednoczenia, zaczto si liczyd z jego przedstawicielami. Niektre komrki tworzcych si zjednoczeo przemysu maszynowego kierowane byy przez ludzi przypadkowych, o nieodpowiednich kwalifikacjach, nie mogy wic pocztkowo opanowad podlegych im zakadw. Nie mogy zapewnid im materiaw do produkcji, gdy zjednoczenia przemysw kluczowych, jak hutniczy, wglowy i inne, rwnie przechodziy ten sam kryzys. Nie tylko brak surowcw i materiaw do produkcji, ale te nieraz brak rodkw obrotowych byy powodem czstego zaamywania si planw. Sprawa finansowania przedsibiorstw bdcych pod zarzdem paostwowym rwnie nie staa na wysokoci zadania i brak rodkw obrotowych by czsto powodem niedostarczenia na czas potrzebnych materiaw. Rwnie fluktuacja si roboczych dawaa si dotkliwie we znaki, albowiem nie wszyscy robotnicy zaogi zrozumieli przeobraenia, jakich byli wiadkami. Czsto drobne niedocignicia w zaopatrzeniu w zakadowych konsumach byy powodem grubych nieporozumieo pomidzy radami robotniczymi i dyrekcj a robotnikami. W kadym zbiorowisku ludzkim znajd si kombinatorzy i prowokatorzy, ktrzy potrafi nieuwiadomionych i atwowiernych przekonad o nieudolnoci nowego adu, co dao np. w naszym zakadzie powd do kilkugodzinnego wstrzymania si od pracy. Jednak dziki rozumnemu i uczciwemu podejciu wczesnego dyrektora Zjednoczenia Przemysu Kotlarskiego, mgra in. Grzymaowskiego, ktremu podlega nasz zakad, sprawa si szybko wyjania, a co bardziej wiadomi robotnicy natychmiast rozprawili si z prowokatorami i wywrotowcami. Byy to czasy bardzo nierwne i czsto pene nieprzyjemnych niespodzianek, zaskakujcych czowieka w najmniej oczekiwanym momencie. Przeywao si chwile pene goryczy i zawodu, spowodowane bd brakiem zrozumienia, bd te ignorancj ludzi na wyszych stanowiskach. Ale byy te i chwile, ktre daway samodzielnemu inynierowi na kierowniczym stanowisku duo zadowolenia i satysfakcji zawodowej z dobrze spenionego obowizku i dobrze wykonanej pracy.

Gazoliniarnia dla Roztok

Przypominam sobie pewne zajcie, ktre kosztowao mnie duo nerww, z ktrego jednak wyszedem zwycisko, z pen satysfakcj. Odradzajcy si przemys naftowy i gazowy nalea do przemysw zasobnych w fundusze. Pewnego razu, a cilej mwic z koocem grudnia 1945 roku, zwrci si do mnie wczesny naczelny dyrektor Zjednoczenia Przemysu Naftowego w Krakowie, in. Wilk, z zapytaniem, w jakim czasie nasz zakad mgby wykonad instalacj gazoliniarni dla Roztok, zaznaczajc rwnoczenie, e po podpisaniu umowy przekae natychmiast 4 miliony zotych na konto zakadu. Wobec tak nccej perspektywy, a przy prnej kasie, umwiem konferencj w jego gabinecie na Oleandrach. Na konferencj t dyrektor wyznaczy jeszcze in. Gobka, kierownika dziau wentylatorw. Na owej konferencji dyrektor omwi zadanie i poda termin dostawy do dnia 30 V 1946 r., przy czym dostawa miaa byd realizowana sukcesywnie, za pierwsze aparaty naleao

dostarczyd ju z koocem lutego 1946 r. Dokumentacj wykonawcz miaem otrzymad do 10 I 1946 roku. Po omwieniu szczegw dostawy zastrzegem sobie udzielenie odpowiedzi w cigu tygodnia, po uprzednim zapoznaniu si z materiaami, bdcymi w zakadzie do dyspozycji, i uzgodnieniu terminw z dziaem zbytu i kierownikiem warsztatw, na co dyrektor Wilk wyrazi sw zgod. W zaoeniach podano, e instalacja bdzie pracowad przy cinieniu nie wyszym ni dwie atmosfery. Po zreferowaniu dyrektorowi wynikw konferencji, przystpiem do zbadania moliwoci wykonawczych w zakadzie. Podczas konferencji zakadowej, opierajc si na wynikach swoich obserwacji, owiadczyem, e ze wzgldu na brak blachy kotowej koniecznej do wykonania absorberw na dwie atmosfery cinienia, danego terminu przyjd nie moemy. Dyrektor zakadu, in. Domaoski, absolutnie nie chcia si zgodzid z moim stanowiskiem wobec perspektywy utraty tak znacznej zaliczki. Postanowi zatem dziaad poza mn wchodzc w porozumienie z in. Gobkiem, ktry mia opracowad jedynie potrzebne dmuchawy, a nie aparatur. Ku mojemu wielkiemu zdumieniu dyrektor Domaoski zawar umow na warunkach stawianych przez przemys naftowy jeszcze przed otrzymaniem dokumentacji, ktr nastpnie przekaza mi do realizacji. Po powtrnym przeanalizowaniu warunkw pracy gazoliniarni owiadczyem dyrektorowi, e wobec takiego zaatwienia sprawy - wbrew zdrowemu rozsdkowi - nie mog przyjd adnej odpowiedzialnoci za nastpstwa, jakie mog powstad w pniejszym okresie. Naleao zatem w jaki rozsdny sposb ratowad sytuacj wynik z lekkomylnoci dyrektora. Postanowiem z blach przewidzianych na absorbery pobrad prbki i przesad je do Akademii Grniczej do zbadania wytrzymaoci na rozerwanie i na wyduenie, za wyniki badao dad do zatwierdzenia w wczesnym Stowarzyszeniu Dozoru Kotw. Zamiaru tego nie urzeczywistniem, albowiem wkrtce otrzymaem nie dokumentacj wykonawcz, lecz co w rodzaju projektu wstpnego, gdzie absorbery przewidziane byy na cinienie robocze omiu atmosfer, prbne za na trzynacie atmosfer. Wobec tego sam dyrektor uzna, e terminy dostaw musz ulec rewizji, albowiem w umowie podano cinienie dwu atmosfer, a dokumentacja miaa byd robocza. Postanowilimy zatem gruntownie zmienid warunki wykonawcze jako niezgodne z umow i w tym celu wystosowalimy pismo do Zjednoczenia Przemysu Naftowego, dajc zmiany terminw dostaw. Tred tego pisma wywara w ZPN piorunujce wraenie i rozptaa istn burz, a wobec zaplanowania produkcji ju na czerwiec, nie chciano tak atwo skapitulowad. Postanowiono zwoad konferencj; dyrektor wydelegowa na ni mnie i dyrektora technicznego in. Bilewskiego, ktry dopiero od trzech dni obj stanowisko w naszym zakadzie, a zatem by zupenie niezorientowany w zagadnieniu. Ze strony ZPN byo - o ile sobie przypominam - osiemnastu przedstawicieli. Dyrektor naczelny in. Wilk by nieobecny. Na tej konferencji dowiedziaem si ni mniej, ni wicej, e jestem oskarony nie tylko o z wol, lecz take o to, e staram si za wszelk cen przeszkodzid w szybkiej odbudowie przemysu naftowego. Jako powd podano moje stanowisko wobec umowy ze Zjednoczeniem Przemysu Naftowego, ktr staraem si za wszelk cen uniewanid.

Na takie oskarenie ciarki mi przeszy po grzbiecie, zrobio mi si gorco, a w oczach ciemno i ju widziaem si w kryminale. Na szczcie dopuszczono mnie do gosu i pozwolono si bronid. Po duszym wywodzie i uzasadnieniu mojego stanowiska oraz skonfrontowaniu umowy z otrzymanymi podkadami i przypomnieniu o obowizujcych przepisach i o etyce inynierskiej, nastrj cokolwiek zmieni si na moj korzyd. W koocu owiadczyem, e o ile kto z fachowcw obecnych na konferencji przyjmie pen odpowiedzialnod za skutki mogce powstad w ruchu przy aparaturze wykonanej wiadomie z niedopuszczalnego materiau, wwczas pod presj przyjmuj podpisan umow do realizacji. Wobec takiego owiadczenia nikt nie zabra gosu. Nastpnie zapytano, co mi jest potrzebne do doprowadzenia tego zlecenia do kooca. Widzc, e bdzie mona rozmawiad rzeczowo, nie pod grob posdzenia mnie o sabota, podaem nastpujce warunki: 1. Termin dostawy aparatury bdzie ustalony w zalenoci od zabezpieczenia odpowiadajcego warunkom technicznym materiau i od daty dostarczenia tego do zakadu. 2. Udostpnienie mi i umoliwienie przeszukania zapasw blach kotowych i dennic gboko toczonych w hutach lskich i fabrykach poniemieckich na Dolnym lsku (Wrocaw, Nysa, widnica i Wabrzych). 3. Postawienie do mojej dyspozycji samochodu dla szybkiego zrealizowania zamierzeo punktu 2. 4. Zorganizowanie szybkiej dostawy ewentualnego materiau ze lska do Krakowa. Po przedyskutowaniu powyszych punktw zgodzono si na wszystkie, gdy uznano, e jest to jedyne moliwe logiczne wyjcie z trudnej, a tak naglcej sytuacji. Ustalono szybki termin mojego startu oraz zobowizano mnie do natychmiastowego zoenia sprawozdania z akcji po powrocie. Rzeczywicie, oznaczonego dnia rano portier telefonuje i zawiadamia, e przyjecha po mnie jaki samochd z Owicimia. Zszedem na d, staa tam pciarwka, a w szoferce szofer i jego pomocnik. Pytam si, w jakim celu przyjechali, gdy spodziewaem si innego samochodu. Wymienili moje nazwisko i stwierdzili, e maj gdzie ze mn jechad. Nie ulegao zatem adnej wtpliwoci, e miaem pojechad pciarwk. Dla ewentualnego doranego transportu wyszukanych blach i dennic samochd zupenie nieodpowiedni, a moja tusza te nie wymagaa a ptonowego samochodu. Zajrzaem do wntrza pod plandek i stwierdziem, e mieci si tam zwyka twarda awka. Zapytaem szofera, gdzie bd siedzia? Szofer bez chwili namysu wskaza mi przez rami palcem, e tam, w pace. Zadzwoniem wic do waciwego dyrektora i zapytaem, jak to jest waciwie z tym samochodem. Wyjani mi, e z braku samochodu osobowego przysali pciarwk, za co bardzo przeprasza, ale e ja mam mied miejsce w szoferce. Wwczas poprosiem szofera i oddajc mu suchawk usyszaem, jak mwi: Nie zgadzam si, aeby mj pomocnik przez tak dug drog siedzia z tyu. Wwczas dyrektor poprosi mnie jeszcze raz do telefonu, bardzo uprzejmie przeprosi za to zajcie i przyrzek przysad pojutrze, tj. w rod, samochd osobowy. Rzeczywicie w rod o godzinie 7 rano samochd sta przed moim domem. Zgosi si sympatyczny szofer, ktry do dnia dzisiejszego jest wzorowym kierowc w Zarzdzie Przemysu Rafinerii Nafty. Nazywa si M. Jaworski. Podczas siedmiodniowej podry znalazem w Nysie dawnej (fabryce Weigelwerk) wszelkie dennice gboko toczone, dokadnie takie, jakie byy potrzebne, za blachy - we Wrocawiu (w dawnej fabryce Heckmann Lange). Aeby odnone materiay zabrad, naleao uzyskad zezwolenie

ministerstwa. Zakad nasz wystara si o zezwolenie na wywz, za Dyrekcja Zjednoczenia Przemysu Naftowego zaatwia transport do Krakowa. Teraz sprawy poszy ju szybko i sprawnie naprzd. Konstruktorzy rozpoczli opracowanie wanej dokumentacji dla zmienionych warunkw wstpnych, ktr ukooczyli, zanim materiay nadeszy do zakadu. Po nadejciu caego materiau do Krakowa, czd dokumentacji cznie z wykazami materiaowymi znajdowaa si ju w opracowaniu warsztatowym, tak e po wyfasowaniu materiau mona byo natychmiast przystpid do produkcji. Takie postpowanie i szybkie przekazanie dokumentacji do warsztatu byo moliwe dziki wczesnej dod prymitywnej organizacji zakadu, ktry nie posiada jeszcze ani dziau planowania, ani te dziau gwnego konstruktora i dziau gwnego technologa. Dziki tym wszystkim okolicznociom caa aparatura wysza w wyznaczonym terminie ju bez jakichkolwiek przeszkd i pracuje do dzisiaj ku poytkowi Polski Ludowej. Charakterystycznym na owe czasy byo to, e wszdzie dopatrywano si winy subiektywnej, a nie brano pod uwag ani warunkw, ani okolicznoci, w jakich si pracowao.

Sprzeczne instrukcje

Czsto przychodzio kierowad si przepisami i instrukcjami, sprzecznymi ze zdrowym logicznym sposobem mylenia, godzcymi nieraz w interes nowej gospodarki. Nietrzymanie si instrukcji grozio konsekwencjami administracyjnymi, sztywne trzymanie si przepisw - co w danym wypadku byoby najlepszym wyjciem, chod nie najmdrzejszym - naraao na zarzut bezmylnego biurokratyzmu. Bya to oglna choroba tych czasw, wwczas bardzo trudna do leczenia z powodu braku dowiadczeo. Czas jest najlepszym lekarzem, ale i ten po siedemnastu latach nie wyleczy nas jeszcze na tyle, aeby poniechad wydawania jake czsto sprzecznych instrukcji. Mylaem, e jeeli bd postpowa zgodnie z etyk inyniersk, a ca sw wiedz i dowiadczenie zdobyte w pracy zawodowej powic dla dobra zakadu i odradzajcego si paostwa, nikt nie bdzie mia prawa posdzania mnie o z wol. Pomyliem si jednak sromotnie, o czym wkrtce miaem si bardzo bolenie przekonad. Niestety nie przewidziaem, e tak przy upadku starego, jak te przy tworzeniu si nowego porzdku, bez wzgldu na to, w jakim ustroju si to dzieje, znajd si elementy destrukcyjne, karierowicze bez charakteru i ciemne typy, kierujce si zasad: cel uwica rodki.

Ch szybkiego uprzemysowienia Polski i wynikajce std skutki

By to okres, w ktrym dobrzy i sumienni pracownicy byli na wag zota. Wokoo siebie skupiaem dwudziestu paru inynierw i technikw o duym dowiadczeniu zawodowym, pochodzcych ze starej, mocno przez okupanta wyszczerbionej kadry. Pewnego razu odwiedzi mnie dyrektor

Centralnego Biura Aparatury Chemicznej (nieyjcy ju dzi in. Marczewski) z prob o pomoc w zrealizowaniu zamwienia na aparatur chemiczn dla nowo budujcej si fabryki glinu w Trzebini. Chodzio o instalacj ptechniczn dla wytwarzania tlenku glinu z surowca rodzimego, zamiast jak dotychczas ze sprowadzanego z Wgier. Wytwarzanie tlenku glinu miao si odbywad w oparciu o now technologi, opracowan przez inyniera Kwiatkowskiego. Poniewa nie dysponowaem wolnym potencjaem konstruktorskim dla wykonania tej pracy w danym terminie, dyrektor Marczewski zaproponowa mi przyjcie tej pracy jako zlecenie do wykonania po godzinach subowych za umwion kwot. W porozumieniu z kolegami i za ich zgod oraz po uzyskaniu zezwolenia dyrektora zakadu na pozostawanie po godzinach w biurze przyjem to zlecenie. Papier rysunkowy otrzymalimy z Centralnego Biura, ktre podao nam rwnie zaoenia, i spisalimy umow o dzieo. Na pozr wszystko byo w porzdku, a to tym wicej, e chodzio o aparatur, ktra miaa byd w przyszoci wykonywana w naszym Zakadzie Nr 7 (tak nazywa si wwczas L. Zieleniewski). Uwaaem, e przy tak wielkim braku si fachowych naleao wykorzystad kad okazj do zwikszenia tempa odbudowy starych i budowy nowych zakadw. Centralne Biuro byoby dostarczyo ow dokumentacj w terminie omiomiesicznym ze wzgldu na pilne prace planowe - mymy dostarczyli j w cigu dwch miesicy, a zatem uruchomienie ptechnicznej instalacji mogo byd przyspieszone o szed miesicy. e za opracowanie dokumentacji otrzymalimy umown kwot, te nie powinno nikogo dziwid. Ale od czeg zawid i zoliwe oszczerstwa? Ktrego dnia umwiem si z on w miecie na czwart po poudniu i po skooczonej pracy przyszedem do domu, a nastpnie miaem wyjd na spotkanie. Jakie jednak byo moje zdziwienie, kiedy na dzwonek otworzyem drzwi, a za nimi czekao dwch osobnikw w cywilu. Upewniajc si co do mojej tosamoci wylegitymowali si jako urzdnicy UB i przedstawili mi nakaz przeprowadzenia rewizji mieszkania. We mnie jakby grom z jasnego nieba uderzy. No c, trzeba byo si zgodzid. Po zamkniciu teciowej w kuchni zabrano si do rewizji biurka, szafy bibliotecznej, szaf, walizek i odsuwania dywanu. Funkcjonariusze wyjanili mi, e szukaj broni, dolarw i korespondencji. O dolary i broo byem spokojny. Co do korespondencji, to sprawa nie bya zupenie czysta, gdy jakie licho podkusio mnie, aeby przechowywad przedwojenn korespondencj z kilkoma inynierami angielskimi. Listy te jednake nie wzbudziy zainteresowania funkcjonariuszy. Zapytali mnie natomiast, czy nie posiadam jakiej korespondencji z Centralnym Biurem. Owiadczyem, e tak, lecz nie w domu, a w biurze. Powiedziaem teciowej, e s to pracownicy Urzdu Bezpieczeostwa, i udaem si z nimi do biura, aby pokazad im ju nieaktualn umow z CB. Mylaem, e na tym si skooczyo i e bd mg chod z pewnym opnieniem spotkad si z on ale niestety, nic podobnego. Owiadczono mi, e musz udad si na plac Inwalidw do Urzdu Bezpieczeostwa. Okoo godziny 22, po wstpnych formalnociach, osadzono mnie w obszernej celi w podziemiach budynku, w ktrym mieci si Urzd. Bya tam ju spora grupka przedstawicieli rnych warstw spoecznych: adwokaci, buchalterzy, rzemielnicy. Byli tu zarwno przestpcy polityczni, jak i pospolici rabusie i bandziory. Tego samego wieczoru wzmocni nasz kompani dyrektor Marczewski, a w innym pomieszczeniu znalaz si in. Zawia. Inynier Kruczkowski mia wicej szczcia, gdy nie zastano go w domu, a nastpnie ju si nim nie interesowano.

Nie bd opisywa sposobu przesuchania, lecz musz stwierdzid, e jak na owe czasy funkcjonariusze zachowywali si po dentelmeosku. Inynier Zawia opuci te piwnice po trzech dniach, dyrektor Marczewski po dziesiciu dniach, ja za dopiero po siedmiu tygodniach i to dziki interwencji mojej dzielnej ony, ktra poruszya nawet kancelari premiera w susznym przewiadczeniu o mojej niewinnoci. Rwnie nie bez wpywu bya interwencja rady zakadowej firmy L. Zieleniewski z ob. Gwidem na czele i zaogi fabryki. Po rozpatrzeniu w Warszawie mojej sprawy w tempie przyspieszonym, nakazano natychmiastowe zwolnienie mnie z braku jakichkolwiek cech przestpstwa. Na skutek przeprowadzonego ledztwa pocignito do odpowiedzialnoci mojego przeladowc, ktry zaj moje miejsce u w. Michaa w Krakowie (wizienie), a ja powrciem do normalnej pracy. Tutaj musz dad wiadectwo sprawiedliwoci wadzy ludowej, ktra stana na stanowisku, e pozbawienie zakadu dobrego, potrzebnego pracownika na skutek oszczerstw jest przestpstwem, i wycigna odpowiednie wnioski. Przeproszono mnie, a o wyrzdzonej mi krzywdzie dawno ju zapomniaem. Jaki by powd tej nieprzyjemnej historii z osadzeniem nas w wizieniu? Nie bya to pomyka, lecz dobrze przemylana podod ze strony ludzi, dla ktrych do osignicia celu kady rodek jest dobry. Stwierdziem to osobicie na podstawie akt, ktre po uwolnieniu otrzymaem do wgldu. Cae zagadnienie sprowadzao si do tego, e by kto, kto koniecznie chcia zajd moje stanowisko w zakadzie. Poniewa nie byo adnego uzasadnionego powodu, aeby mnie usund, uknuto faszywe oskarenie, e cae zlecenie na opracowanie dokumentacji dla Trzebini zostao wykonane w godzinach subowych przy uyciu materiaw zakadowych. Nie przewidziano tylko, e papier otrzymalimy z Centralnego Biura Aparatury Chemicznej, a kady z wykonawcw mia obowizek zgaszania si przy wyjciu u portiera, ktry cile notowa godziny opuszczania zakadu. W ten sposb zdobyem jeszcze jedno, ale bynajmniej nie ostatnie dowiadczenie.

Waciciel huty aluminium - spka akcyjna

Po wyzwoleniu fabryka L. Zieleniewski nie posiadaa naczelnego dyrektora, gdy ostatni dyrektor, in. Dyduch, zachorowa powanie i do zakadu ju nie powrci. Funkcj t potem obj dyrektor techniczny in. Weber. Dla wprowadzenia w spraw naley si cofnd pamici do ostatnich lat przedwojennych. W roku 1938 zostaa zaoona spka pod nazw Huta Aluminium - Spka Akcyjna w Stalowej Woli. Firma L. Zieleniewski posiadaa 51% udziaw. Firma Pocisk w Warszawie i Fabryka Lokomotyw w Chrzanowie - reszt. Krtko przed wojn zaczto ju dostarczad rne urzdzenia na zagospodarowany i uzbrojony teren pod przysz budow w Stalowej Woli, jak konstrukcj stalow dla hal, turbin na 10 megawatw, aparatur chemiczn, nitratory, wirwki itp. Po wkroczeniu Niemcw do Polski wszelkie prace naturalnie ustay, a czci aparatury chemicznej, przydatnej dla okupanta, jak turbina i inne, zostay wywiezione, reszt za sprowadzono na skad do fabryki L. Zieleniewski do specjalnie na ten cel zbudowanej hali zachodniej, ktra istnieje do dzisiaj.

Dyrektor Dyduch, ktry ju do biura nie przychodzi, poprosi mnie do siebie i zaproponowa mi prowadzenie w jego imieniu, jako penomocnika do spraw aluminium, wszelkich spraw zwizanych z tym obiektem. Poniewa ywiem dla dyrektora Dyducha duo sympatii, zgodziem si na jego propozycj. Przede wszystkim naleao zabezpieczyd teren Huty Aluminium, ktry wynosi okoo 120 ha, a w tym lwi czd stanowiy lasy wysokopienne. Na tym terenie znajdoway si dwa due baraki i zdewastowana leniczwka. Baraki zamieszkane byy przez pracownikw Stalowej Woli. Znajdoway si one w bardzo zym stanie i wymagay znacznych nakadw, aeby mogy nadawad si do jakiego takiego uytkowania. W lesie zachoway si liczne stanowiska pozostae po wojskach radzieckich z okresu walk na tym terenie. Okoliczna ludnod rozkradaa wszystko, co byo do wzicia, i dewastowaa las w zastraszajcy sposb. Aeby temu zapobiec, zaangaowaem jednego urzdnika i dziesiciu stranikw. Cay materia drzewny ze stanowisk pozbierano i odprzedano dla kopalni. Z czynszu opacono stranikw i urzdnika. Zaoyem ksigowod i wszystkie wpywy i wydatki prowadzone byy wzorowo. Po mierci dyr. Dyducha zwrciem si do dyrekcji zakadu o zwolnienie mnie z obowizku zajmowania si administracj byej Huty Aluminium. I tu rozpoczyna si moja tragedia. Dyrekcja odpowiedziaa mi, e dawna Spka Akcyjna L. Zieleniewski nie istnieje, a zatem obecny Zakad Nr 7 nie ma z tym nic wsplnego i nic ich to nie obchodzi. Tumaczenia, e Zakad Nr 7 przej cay majtek dawnej Spki Akcyjnej L. Zieleniewski, nie przemawiay do rozsdku kierownictwa. Tymczasem pozbycie si tego balastu byo dla mnie naglc spraw, raz - e nie miaem funduszw na opat stranikw, a pozostawid wszystko na asce losu nie miaem ani sumienia, ani odwagi. Poza tym zdawaem sobie spraw, e moe nadejd czas, kiedy bdzie trzeba zdad ze wszystkiego sprawozdanie i rozliczenie.

Wobec odmowy dyrekcji zakadu, zwrciem si do Zjednoczenia Przemysu Kotlarskiego, ktremu podlega Zakad Nr 7. Rwnie zjednoczenie nie chciao zajd odpowiedniego stanowiska wiedzc, e moe to byd tylko balastem. Szczytem wszystkiego bya wizyta inspektora Urzdu Skarbowego, ktry na podstawie doniesienia urzdu z Niska, e Huta Aluminium nie paci podatku obrotowego, mia przeprowadzid kontrol dziaalnoci Spki, ktrej niby ja jestem wacicielem. Ju wstpne rozmowy doprowadziy do nieprzyjemnego spicia, gdy w oczach inspektora byem rekinem kapitalistycznym, ukrywajcym dochody, i przez to uszczuplaem dochody skarbu paostwa, za co niewtpliwie bd pocignity do odpowiedzialnoci. Tutaj dowiedziaem si, e jestem wacicielem Huty Aluminium i adne moje rzetelne tumaczenia nie znalazy posuchu. Spisano ze mn snisty protok i miaem oczekiwad dalszego rozwoju wypadkw Nie czekajc na wynik owego nieszczsnego protokou, postanowiem przypucid energiczny atak na Zjednoczenie Kotlarskie, ktrego dyrektorem by wwczas dyr. Kramarz, dawny mj kolega. Wytumaczyem mu bezsens sytuacji i prosiem o ratunek. Wwczas zjednoczenie oddao spraw swojemu radcy prawnemu, ktry rwnie nie umia znaled wyjcia. Nareszcie sprawa znalaza si w Ministerstwie Budowy Maszyn Cikich, ktremu podlegao Zjednoczenie Kotlarskie, a wic i Zakad

Nr 7. Pertraktacje si przecigay, a zobowizania na wypaty stranikw i podatki od uposaeo rosy. Monity waliy jeden za drugim. Tutaj miaem monod porwnania sprawnoci niektrych instytucji. Palm pierwszeostwa musiaem przyznad Urzdowi Skarbowemu za sprawne funkcjonowanie, gdy to bya jedyna instytucja, ktra interesowaa si moj dziaalnoci. Nareszcie po dugich cierpieniach nadesza decyzja Ministerstwa Budowy Maszyn Cikich, e cay obiekt naley przekazad komisyjnie Ministerstwu Hutnictwa. Dyrekcja Huty Stalowa Wola miaa - jako przyszy uytkownik, wyznaczyd komisj i przyjd w swoje posiadanie cay majtek ruchomy i nieruchomy dawnej Huty Aluminium. Nareszcie spad mi kopot z gowy. Najpierw zostay odebrane na miejscu teren, baraki i inne drobiazgi. W drugim etapie przedstawiciele Huty Stalowa Wola przeprowadzili kontrol ksig i ostatecznie spisano protok zdawczo-odbiorczy. Stalowa Wola uznaa wszystkie rzeczowe pretensje oraz zobowizania, jakie wynikay z zapisw buchalteryjnych. W ten sposb zakooczyem karier waciciela Huty Aluminium - Spka Akcyjna w Stalowej Woli. Podczas zaatwiania tej sprawy we wszystkich prawie instancjach spotkaem si z zadziwiajc obojtnoci wobec sprawy przejcia majtku paostwowego. Jedynie Urzd Skarbowy - jak ju wyej wspomniaem - sta na wysokoci zadania.

Instalacja destylacyjna dla rafinerii Trzebinia

W roku 1949 zostaem zaproszony na konferencj do Centralnego Zarzdu Przemysu Naftowego w Krakowie, gdzie miaa byd rozpatrywana sprawa rozbudowy dwustopniowej instalacji rurowowieowej do przerbki ropy naftowej o niespotykanej dotd w Polsce wydajnoci 700 ton ropy na dob. Centralny Zarzd posiada ofert amerykaosk na pewien zakres prac, na sum 25 000 dolarw. Gdy w trakcie obrad spytano mnie o zdanie i ocen wyej wspomnianej oferty, bez chwili namysu owiadczyem, e polski inynier i robotnik, majc do dyspozycji odpowiedni zakad wykonawczy, nie powinien zadowalad si atwizn, lecz winien podejmowad si rwnie zadao trudniejszych. Raz si sowo rzeko. Zdawaem sobie dokadnie spraw z trudnoci, jakie bdzie trzeba pokonad, aeby temu zadaniu sprostad. Owiadczyem, e o ile otrzymam w terminie pomoc materiaow i o ile Zakad Nr 7 zlecenie przyjmie, wwczas podejm si opracowania dokumentacyjnego, zbudowania i oddania wymaganej dwustopniowej instalacji o wydajnoci 700 ton na dob. Postanowiono zwrcid si do Zakadu Nr 7, ktry by wzgldnie uporzdkowany i mia ju ustalony profil produkcyjny. Nie wszyscy uczestnicy konferencji podzielali moje zdanie. Pochwalali wprawdzie mj zapa, lecz rwnoczenie zwracali uwag, e wykonanie tak powanego zadania wycznie siami krajowymi jest ryzykownym eksperymentem, na ktry przemys naftowy nie moe sobie w danej chwili pozwolid. Oferta amerykaoska oparta jest natomiast na duym dowiadczeniu i daje pen gwarancj jakoci opracowania. W skrytoci ducha musiaem im przyznad racj, z drugiej strony jednak kada wysuwana wtpliwod drania tylko ambicj i z tym wikszym zapaem broniem swego stanowiska. Ostatecznie, przy poparciu znacznej iloci uczestnikw tej konferencji, sprawa zostaa przekazana do

omwienia w, cilejszym gronie z moim udziaem, po porozumieniu si z kierownictwem Zakadu Nr 7. Od tej chwili wszystko szo po mojej myli i Zakad Nr 7 otrzyma zlecenie budowy dwustopniowej instalacji destylacyjnej dla przerbki ropy naftowej o wydajnoci 700 ton na dob. Do wsppracy przy opracowaniu dokumentacji zmobilizowaem najlepsze siy mojego zespou, ktry zosta jeszcze wzmocniony czci si z Centralnego Biura Aparatury. Pocztkowo wszystko szo skadnie, kiedy jednak zaczo chodzid o zaopatrzenie materiaowe, rozpoczy si trudnoci. Do tego dochodziy wymagania inwestora, ktry przewidywa, e bdzie musia przerabiad rop z importu o duej zawartoci siarki, a wic naleao przewidzied antykorozyjn wykadzin wiey prniowej dla ochrony gwnego paszcza. Zastosowanie blach chromowo-niklowych, produkowanych w Polsce (pomijajc ich wysokie ceny), nastrczao due trudnoci wykonawcze. Materiay, jakich uywaa na tego rodzaju wykadzin zagranica, nie byy u nas produkowane. W Stanach Zjednoczonych nie stosowano wykadziny, lecz wykonywano cae kolumny z materiau kwasoodpornego o zawartoci 56 procent niklu i chromu. Na takie rozwizanie nie moglimy sobie jednak w adnym wypadku pozwolid. Naleao zatem szukad takiego materiau, ktry byby odporny w danym orodku korozyjnym. Materia taki, poza odpornoci na korozj siarkow, powinien odznaczad si jeszcze inn waciwoci: jego rozszerzalnod pod wpywem temperatury winna byd zbliona do liniowego wyduenia materiau rodzimego, z ktrego wykonana bya sama kolumna. Odbylimy kilka narad z przedstawicielami huty Baildon cznie z przedstawicielami przemysu naftowego, celem wytypowania materiau jak najkorzystniejszego dla naszych warunkw pracy. W konsekwencji doszlimy do wniosku, e do ochrony wiey w najniebezpieczniejszym miejscu - tj. na wysokoci od dou, gdzie temperatury dochodz do 270C - uyjemy naszej blachy o zawartoci 12 procent niklu i 18 procent chromu. W zakresie tego rodzaju prac nie mielimy adnego dowiadczenia. Naleao opracowad najpierw technologi wykonawstwa tej wykadziny, celem sprowadzenia do minimum wpywu rnic w jej wydualnoci w stosunku do materiau paszcza kolumny, i odpowiednio przeszkolid spawaczy. Kolumna o rednicy 4500 mm miaa stosunkowo du powierzchni do osony wykadzin. Opracowalimy bardzo ciekaw technologi wykadania, spawania wykadziny i prbowania jej szczelnoci. C warta byaby bowiem wykadzina, gdyby ciecz powodujca korozj przedostaa si poprzez nieszczelne spawy do przestrzeni midzy wykadzin a paszczem? Podczas badania wntrza wiey po upywie czterech lat mogem z satysfakcj i penym zadowoleniem stwierdzid, e nasz sposb tak wykonawstwa, jak i prb zda egzamin na pitk. Powierzchnia wykadziny lnia jak lustro i nie stwierdziem nawet najmniejszych ladw korozji. Do wyej opisanych trudnoci dochodziy jeszcze inne, kto wie, czy nie gorsze, gdy nie mielimy na nie bezporedniego wpywu, mianowicie kopoty z importem czci nie produkowanych w kraju. Import ograniczylimy do minimum koniecznego dla zbudowania nowoczesnej instalacji, wyposaonej w najnowoczeniejsze urzdzenia. Rwnie wyposaenie piecw rurowych w odpowiedniego gatunku rury stopowe, w ktrych rop podgrzewa si do temperatury 500C przy cinieniu do 12 atmosfer, nie naleao do atwych zadao. Ale i te trudnoci zostay przezwycione.

Im dalej prace posuway si naprzd, im bliszy by pocztek montau, tym wiksze pitrzyy si trudnoci. Brak zamwionych w Anglii pomp i instrumentw pomiarowych przekrela wyznaczony termin uruchomienia. Wynikay komplikacje z wykonaniem wiey prniowej w Zakadzie Nr 7 ze wzgldu na wymiary i ciar, uniemoliwiajce transport kolej na miejsce montau w Trzebini. Wobec tego naleao przetransportowad wie prniow w czciach i wykonad prace montaowe na miejscu budowy. Byo to zadanie bardzo trudne, wymagao bowiem maksymalnej dokadnoci przy stosunkowo duych rozmiarach (rednica wiey 4,5 metra, wysokod - 36 metrw) i ciarze poszczeglnych elementw (ciar caej wiey bez wypenienia ruchowego wynosi 110 ton). Ustawienie kolumny destylacyjnej powierzono przedsibiorstwu montaowemu Mostostal w Gliwicach, ktre znakomicie wywizao si z zadania w rekordowym czasie 45 minut. Po zakotwiczeniu wiey rubami i zluzowaniu wind odetchnem z ulg i bodaj pierwsz noc od rozpoczcia montau spaem spokojnie. W czasie montau wewntrznych pek destylacyjnych oraz rurocigw i wymurwki piecw rurowych zaczy nadchodzid dawno upragnione pompy, a prawie w ostatnim stadium montau take instrumenty pomiarowo-kontrolne. W miar postpu montau i zbliajcego si terminu uruchomienia instalacji oraz prbnego ruchu, wystpoway bardzo jaskrawo dalsze trudnoci, a mianowicie brak zaogi do obsugi bd co bd dosyd skomplikowanej instalacji. Tylko trzy osoby obeznane z tego rodzaju urzdzeniami, ktre mogy na zmian prowadzid ruch i dozr nad instalacj, wchodziy w rachub, a mianowicie: dyrektor rafinerii, in. Filipowicz, dyrektor techniczny rafinerii Czechowice, in. Zajezierski, no i ewentualnie ja. Brak byo jednak zasadniczej zaogi, tj. dwunastu przeszkolonych pracownikw do destylacji wieowych. Czciowo zaradzilimy temu przydzielajc do grup monterskich pracujcych przy montau pewnych pracownikw, ktrzy mieli zapoznad si z instalacj, a nastpnie przejd do pracy na wiey. Pocignicie to byo bardzo poyteczne, lecz wci jeszcze nie dawao dowiadczonych destylatorw do obsugi nowoczesnej instalacji, ktrej dotychczas polski przemys naftowy w ogle nie posiada. Opracowaem szczegow instrukcj obsugi, z ktr musieli zapoznad si wszyscy brani pod uwag pracownicy. Pozbierano z rnych rafinerii co bardziej odpowiedzialnych destylatorw urzdzeo kotowych i zapoznano z ruchem rurowowieowym. Wszystko to stanowio jedynie prodki, ktre, chocia poyteczne, nie daway jednak dowiadczonej zaogi dla obsugi dwustopniowej instalacji destylacyjnej. Poza tym wiadomod, e najmniejsze uchybienie i przeoczenie w obsudze moe spowodowad nieobliczalne w skutkach nastpstwa: poary, eksplozje itp., spdzao nam sen z oczu. Nareszcie stwierdzilimy, e instalacja jest prawie wykooczona, mona wic zaczd przygotowania do przedmuchiwania rurocigw, badania rurocigw i poszczeglnych aparatw na szczelnod i na prni. Po prbach i stopniowym usuwaniu nieszczelnoci zaczto napeniad instalacj olejem do zimnej cyrkulacji i rozpalad piece rurowe do suszenia wymurwki tyche, uywajc do opalania drzewa, zamiast - jak normalnie - gazu. Prace te poszy nadspodziewanie dobrze i nie stwierdzono adnych specjalnych niedocignid montaowych.

Po udanej zimnej cyrkulacji wczono gaz i zaczto podnosid temperatur cyrkulowanej zawartoci a do 300C, po czym oprniono instalacj z oleju gazowego i zastpiono go rop, ktra przy takiej temperaturze zacza ju powoli destylowad. W ten sposb zostaa uruchomiona pierwsza tego rodzaju w Polsce Ludowej dwustopniowa instalacja rurowo-wieowa o wydajnoci siedmiuset ton ropy na dob. Du pomoc w realizowaniu budowy nie tylko instalacji wieowej, lecz w zagospodarowaniu caego terenu w zbiorniki, tory kolejowe, drogi i inne, by niestrudzony i zawsze chtny do pomocy, bardzo dowiadczony nafciarz, z ktrym ju przed wojn wsppracowaem w Polminie w Drohobyczu, dyrektor rafinerii, in. Filipowicz. Uruchomienie instalacji w Trzebini przypado na szczcie na letnie miesice, co w niemaym stopniu uatwiao spraw, gdy nie przeszkadzao zamarzanie rurocigw ropnych i olejowych. Wprawdzie celem zapobieenia zamarzaniu stosuje si ogrzewanie, ale nie zawsze jest to skuteczne przy niskokrzepncych olejach. Kade drobne niepowodzenie w pocztkowym okresie rozruchu w czasie mojej nieobecnoci starano si wyolbrzymiad i przypisywad rzekomo mojemu brakowi zainteresowania, zapominajc, e oprcz prac w Trzebini byem wwczas kierownikiem dziau naftowego w Centralnym Biurze Aparatury Chemicznej w Krakowie, dokd zostaem tymczasem subowo przeniesiony z caym dziaem z Zakadu Nr 7. Podczas caej budowy doznawaem yczliwej pomocy tak ze strony wadz przemysu naftowego, jak te moich przeoonych, a ze strony kolegw spotykaem si z postaw pen powicenia. Obecnie przejedajc przez Trzebini na lsk nie mog powstrzymad si od rzucenia okiem na te pikne, smuke, lnice wiee destylacyjne, poczone lekk konstrukcj stoow, przez ktr dziesitki razy przechodziem. Wwczas byem znacznie modszy. Jak z powyszych wspomnieo wynika, ycie i twrczod inyniera przynosiy w ubiegych latach - poza osobistym zadowoleniem z dobrze spenionego obowizku i zaspokojeniem ambicji zawodowej rwnie ciemne momenty, ktre powodoway duo szkody. By okres, kiedy za niepowodzenia w nowych i miaych konstrukcjach pocigano inyniera do odpowiedzialnoci, a skonnod do przypisywania zej woli i, co gorsza, posdzanie o sabota byy zjawiskiem oglnym. Doszo do tego, e konstruktor wola posugiwad si starymi, wyprbowanymi podkadami rysunkowymi i konstruowa maszyny przestarzae, cikie i mao wydajne, a to tylko ze wzgldu na tzw. spokojny sen. Dopiero padziernik 1956 roku zmieni ten stan rzeczy. Dzisiaj mamy te czasy daleko ju poza nami. Paostwo Ludowe oy znaczne kwoty na postp techniczny, ktry niewtpliwie jest ju widoczny, a odstp od wiatowej czowki jest coraz mniejszy.

Odbir prbny z przeszkodami

Wykonawstwo aparatury dla przemysu naftowego wymaga specjalnie starannego przygotowania do produkcji, kontroli w czasie wykonywania, no i skrupulatnego odbioru. Wymagania te s tak wysokie, poniewa kade niedocignicie w wytwarzaniu aparatury naftowej sprawia duo kopotu w czasie rozruchu i podczas eksploatacji, groc eksplozj i poarem. A poar na rafinerii jest wrogiem nr 1. Trzeba zatem dooyd wszelkich starao, aeby aparatura naftowa dostarczona bya w jak najlepszym wykonaniu. Z tego te powodu przemys naftowy czsto w umowie zastrzega sobie prawo kontroli w czasie wykonawstwa oraz odbioru urzdzeo w zakadzie. Swego czasu wykonywalimy cinieniowe zbiorniki magazynowe na propan, ktre miay byd odbierane na cinienie wodne 14 atmosfer. Po wykooczeniu zbiornikw zawiadomiono klienta, tj. rafineri Jedlicze, e zbiorniki s gotowe do odbioru i prosimy o wydelegowanie przedstawiciela. Zarzdzono w warsztacie przygotowanie zbiornikw do prby. W razie stwierdzenia jakichkolwiek usterek naleao je usund, tak aby prba odbiorcza przebiegaa sprawnie. Kierownik warsztatu zgosi, e zbiorniki wyprbowano i nie wykazuj one adnych nieszczelnoci. Po zgoszeniu si przedstawiciela z Jedlicz poszedem z nim do zakadu celem dokonania odbioru zbiornikw i podpisania protokou odbiorczego. Zewntrzne ogldziny wypady jak najpomylniej, spawy elektryczne wykonane byy wzorowo. Daem polecenie stopniowego podnoszenia cinienia do 14 atmosfer. Zauwayem, e pracownik obsugujcy pomp poruszy tylko kilka razy rczk pompy, a manometr ju wykazywa cinienie 14 atmosfer, co mnie bardzo zastanowio. Nie mwic nic, ogldalimy skrupulatnie wszystkie poczenia i nawet robiem prby motkowania spaww - jednak caod wykonania bya w jak najwikszym porzdku. To samo powtrzyo si przy drugim i trzecim zbiorniku. Na poczeniach i spawach nie stwierdzono nawet najmniejszych nieszczelnoci. No c solidna robota. Jednake byem niespokojny, gdy wiedziaem, e mimo wszystko co w przygotowaniu do prb nie jest w porzdku. Nie chciaem w obecnoci klienta demaskowad jakiego podstpu czy te przeoczenia. Zbiorniki zostay odebrane, protok napisany i opucilimy warsztat zadowoleni z wzorowo wykonanej pracy. Na odchodnym poleciem, aby wszystko zostawid tak, jak jest, e ja zaraz wrc. Po poegnaniu sympatycznego klienta, pdzony ciekawoci pobiegem do warsztatu. Kazaem ponownie podnied cinienie i nie mwic, o co mi chodzi, kazaem odkrcid jedn zalepk na zbiorniku. Pracownik wykonujcy t czynnod obawia si, e po zluzowaniu rub woda obleje go caego. Zapewniem go, e mu si nic nie stanie. Rzeczywicie po usuniciu zalepki woda nie trysna, a manometr nadal wskazywa cinienie 14 atmosfer. Na czym waciwie polega dowcip? Ot monter, ktry montowa rurocig doprowadzajcy wod z pompy cinieniowej do zbiornika, zaoy na jednym poczeniu konierzowym uszczelnienie bez otworu przelotowego, a wic zalepi przewd i tym samym odci dopyw wody do zbiornika. Wobec takiego zaoenia uszczelki mona byo wytworzyd cinienie tylko w czci rurocigu przed zalepk, za za ni caa reszta zbiornikw bya od pompy odcita i bez cinienia. Przy tak maej pojemnoci wystarczyo kilkanacie ruchw toka pompy rcznej, aeby manometr wskaza podane cinienie. Po uzyskaniu 14 atmosfer pomp odcito zaworem i zamknito dalszy dopyw, a cinienie utrzymywao si tylko w samym rurocigu. Ciekawe, e nikt z obecnych nie zwrci na to uwagi. Przedstawiciel klienta nie musia tego zauwayd ze wzgldu na brak wprawy w ocenie takich czynnoci. Kierownik warsztatu jednak powinien zauwayd, a brygadzista przy sumiennym wykonywaniu pracy powinien by to wykryd, chodby

dlatego, e istotnie dopenienie zbiornika do najwyszego poziomu odpowietrzajcego wykonuje si przy pomocy pompy rcznej. Nie podejrzewalimy nikogo o z wol i troch nawet mona si byo umiad z tego nieudanego artu, ktry chciano zrobid komu mniej dowiadczonemu. Zarzdziem ponown prb, ktr wykonano bardzo skrupulatnie wedug wszelkich prawide. Dla siebie za wycignem poyteczny wniosek, e zanim przystpi si do oficjalnego odbioru, naley najpierw samemu przekonad si, czy wszystko zostao naleycie wykonane, i tego zawsze w pniejszej praktyce si trzymaem, tak w zakadzie, jak te na montaach przed uruchomieniem. Dzisiejszy dzia kontroli zakadowej nie przepuciby takiego kawau, gdy grozioby to obciciem premii za niedopatrzenie.

Jako usprawiedliwienie wysuwano moliwod, e robotnik, ktry mia wykonad poczenie zbiornika z pomp, nie mia w tej chwili gotowego uszczelnienia i chcia przymierzyd krek klingerytu do konierzy. Po zaoeniu go midzy konierze zosta odwoany do innej czynnoci, a drugi monter widzc zaoon uszczelk, dokrci ruby. Nauka std - nigdy nikomu nie wierzyd i sprawdzad osobicie, czy wszystko jest dobrze wykonane. Niezauwaenie tego szczegu mogo spowodowad due nieprzyjemnoci lub, co gorsza, przykry wypadek, gdyby stwierdzono nieszczelnoci ju przy napenieniu zbiornika propanem. Usuwanie nieszczelnoci w zakadzie jest drobiazgiem, za w rafinerii, chodby przy oprnionym i oczyszczonym zbiorniku, mogoby pocignd za sob nieobliczalne w skutkach nastpstwa.

Odwana decyzja

W mojej praktyce zdarzay si niekiedy wypadki zmuszajce do bardzo ryzykownych przedsiwzid.

W rafinerii w Trzebini znajdowaa si poniemiecka wiea atmosferyczna, wykonana z kilku czonw czonych przy pomocy konierzy na uszczelnieniach klingerytowych. Z biegiem czasu klingeryt na jednym poczeniu zosta przez benzyn rozpuszczony i wypukany, tak e powstay bardzo niebezpieczne nieszczelnoci, groce kadej chwili poarem i eksplozj. Powsta problem, jak usund nieszczelnoci bez demontau wiey. Najbezpieczniej byoby ca instalacj odstawid i po wyparowaniu resztek pozostaej benzyny nieszczelne poczenie zdemontowad przez usunicie rub. Postawid takie rusztowanie, ktre pozwolioby na podniesienie tej czci kolumny (okoo 60 ton) na wysokod 22 m, usund uszkodzone uszczelnienie, zaoyd nowe, opucid podniesione czci i ponownie dobrze skrcid rubami. Taka naprawa trwaaby minimum trzy tygodnie, co pocignoby za sob duy koszt i dug przerw w produkcji. O takim rozwizaniu sprawy Centralny Zarzd nie chcia nawet syszed. Trzeba byo szukad innych moliwoci. Czas nagli, a diabe nie pi. Postanowiono dla omwienia sprawy zwoad do Trzebini narad, na ktr zaproszono rwnie i mnie. Tak ju byo przyjte, e w przemyle

naftowym uwaano mnie za swojego, za czowieka, bez ktrego nie powinno si nic dziad. Nie mog powiedzied, ebym by z tego powodu nieszczliwy. Zadanie byo trudne. Naleao znaled sposb usunicia nieszczelnoci maksymalnie bezpieczny, szybki i gwarantujcy stuprocentow szczelnod. Znajc zagadnienie ju wczeniej, nie byem zaskoczony tym problemem i przygotowaem nawet szkicowo moje sugestie. Po duszej dyskusji i dokadnym przeanalizowaniu kadego sensownego pomysu przedoyem mj wniosek: 1. 2. Odstawid wie atmosferyczn i parowad j przez 48 godzin. Jest to normalna czynnod przy wyczaniu z ruchu kadej wiey. Nastpnie napenid j wod a do grnego najwyszego krdca, tak aeby przelew nastpowa gr. Przez ten zabieg zostayby usunite resztki ewent. pozostaej benzyny. Oprnid wie z wody do wysokoci nieszczelnoci. Wymontowad w nieszczelnej partii wiey pki destylacyjne na wysokod czowieka, a wic 4-5 pek. Uszczelnid tak w dole, jak i w grze czd wiey bez pek, tworzc w ten sposb samodzieln komor. Uszczelnienie przekroju wiey miao byd wykonane z desek odpowiedniej gruboci, dokadnie dopasowanych midzy sob i do ciany wiey, tworzc dokadne koo. czenia midzy deskami miay byd uszczelnione glin lub jakim kitem. Nastpnie naleao wykonad i dopasowad piercieo z blachy stalowej, podzielony na kilka czci, o gruboci 6-8 mm i wysoki ca 120 mm dla osony caego poczenia stykowego wie od wewntrz. Piercieo musia byd dzielony, gdy inaczej nie mona by go byo wprowadzid do rodka wiey. Tak przygotowany piercieo naleao wszechstronnie przyspawad elektrycznie na caym wewntrznym obwodzie wiey, zakrywajc cae poczenie. Podczas spawania miao byd doprowadzane wiee powietrze do wiey przy pomocy wa przez otwarty waz, tworzc nieznaczne nadcinienie. Podczas pracy miaa byd w pogotowiu zakadowa stra poarna z ganicami pianowymi na wszelki wypadek.

3. 4. 5.

6.

7. 8.

Po rzeczowej krytyce projekt ten zosta przyjty i zrealizowany. Caa akcja zostaa przygotowana bardzo starannie i zadanie wykonano bez jakichkolwiek przeszkd w bardzo krtkim czasie.

Niefortunne zarzdzenie

Jak ju wyej wspomniaem, jeszcze w trakcie budowy instalacji w Trzebini zostaem przeniesiony subowo z caym personelem mojego dziau technicznego do Centralnego Biura Aparatury Chemicznej w Krakowie. Pobudki tego nieprzemylanego zarzdzenia byy na pozr suszne, lecz wyniki okazay si wrcz fatalne. Nasze wadze nadrzdne wychodziy ze susznego zaoenia, e biura konstrukcyjne przyzakadowe posiadaj bardzo powany potencja inynieryjno-techniczny o wysokich kwalifikacjach, ktry nie jest odpowiednio w zakadzie wykorzystany. Tworzce si biura

konstrukcyjne miay niedowiadczony personel. Postanowiono zatem wzmocnid go przenoszc wykwalifikowanych pracownikw z biur przyzakadowych. Pracownicy w biurach zakadowych nie trudnili si tworzeniem nowych konstrukcji, lecz zasilali zakad tak dokumentacj, jak posiadali u siebie, jeszcze z dawnych lat. Reszt czasu zuywali na prowadzenie tzw. komisji, na zaopatrywanie w materiay, nadzr warsztatowy itp., a wic na czynnoci, nie majce nic wsplnego z postpem technicznym. Dokumentacja, ktra przychodzia z centralnych biur konstrukcyjnych, bya opracowana le, rozwizania wiadczyy o tym, e konstruktorzy nie maj pojcia o technologii warsztatowej, co byo powodem cigych nieporozumieo. Zakady nie chciay przyjmowad takiej dokumentacji itd. Postanowiono przecid ten wze i odkomenderowano trzon inynieryjny do Centralnego Biura Aparatury Chemicznej, a w zakadzie z moich dwudziestu dwch inynierw i technikw zosta tylko jeden. Gdy wiadomod rozesza si po zakadzie, e nasze przeniesienie jest faktem dokonanym, wezwa mnie dyrektor techniczny i zapyta krtko, ile potrzebuj czasu na opuszczenie zakadowego biura. Owiadczyem, e potrzeba na to minimum dwa miesice, aeby pozaatwiad biece komisje. Owiadczono mi, e to jest niemoliwe, gdy ze wzgldu na now reorganizacj pomieszczenia te s potrzebne, wobec czego musz si z tym przeniesieniem uporad w cigu tygodnia, z tym e nie dokooczone komisje wykoocz ju w CBA. Tak si te stao. Przykr nowoci w CBA byo to, e kada czynnod musiaa byd dokadnie zaplanowana w godzinach i wcignita w oglny plan produkcyjny CBA. Takich cudw w zakadzie nie robilimy i wrd naszych kolegw wyczuwao si pewien opr i skonnod do uwaania wszystkiego za nonsens. Wkrtce jednak, gdy nasze pobory skoczyy w niektrych przypadkach o 100%, uznalimy, e warto byo planowad. Po zakooczeniu spraw, przyniesionych jeszcze z zakadu, zostalimy szybko wcignici w wir zadao CBA. Koledzy dawniejsi znaleli w nas chtnych i dowiadczonych doradcw. Mnie oprcz zadao zwizanych z kierowaniem biurem powierzono zorganizowanie Dziau Kontroli Technicznej, ktrym przez pewien czas kierowaem. Warunki pracy w CBA po przezwycieniu pierwszych trudnoci organizacyjnych uoyy si poprawnie. Szybko zaaklimatyzowalimy si w nowym otoczeniu. Obsugiwalimy wycznie przemys naftowy, ktrego potrzeby znacznie przerastay nasze moliwoci. Eksperyment trzebioski odnis pene zwycistwo, ktre naleao przenied na inne rafinerie. Plany unowoczenienia objy rafineri Jedlicze, a nastpnie przygotowalimy zaoenia dla budowy dalszych instalacji w Jale i Glinku Mariampolskim.

Ratowanie planu w zakadzie L. Zieleniewski

A tu naraz pka bomba, e Zakadowi Nr 7 grozi zaamanie si produkcji i w ogle unieruchomienie z powodu braku przygotowania technologicznego i materiaowego produkcji.

Ze wszystkich stron bito na alarm. Zjednoczenie grozio konsekwencjami i dao wyjanienia. Dyrekcja zakadu prosia, aby dla ratowania produkcji przysad jej z powrotem co bardziej wytrawnych pracownikw. Co robid, trzeba byo zakad ratowad. Tu okazao si, e ywotnod i zdolnod produkcyjna zakadu uzalenione s od kilku inynierw i technikw. Taka lekcja pogldowa przydaa si kilku mdrcom, ktrzy uwaali i prawdopodobnie nadal uwaaj, e inynier i technik nie s w zakadzie potrzebni. Aeby uzdrowid warunki pracy u Zieleniewskiego, trzeba byo oddelegowad tam kilku pracownikw na przeszo rok. Powyszy przykad powinien byd przestrog dla wszystkich reorganizatorw, aeby nie podejmowali pochopnie nie przemylanych decyzji. Natomiast przed wprowadzeniem w ycie jakiejkolwiek zmiany powinni przeprowadzid szczegow analiz skutkw, jakie zmiana ta moe spowodowad w przebiegu spraw nie tylko w najbliszej przyszoci, ale i pniej. Praca w CB dla przemysu naftowego doznaa powanego zahamowania z powodu odpywu na duszy czas dowiadczonych konstruktorw. Ubytek ten naleao uzupenid przez zaangaowanie modych inynierw, opuszczajcych wysze uczelnie. By to jednak element surowy, bez dowiadczenia, ktry trzeba byo dopiero szkolid. Z tymi trudnociami musiao si nie tylko CB uporad, lecz take inne biura projektowo-konstrukcyjne. Instalacja w rafinerii Jedlicze zostaa uruchomiona w przewidzianym czasie i dziki sprawnemu przeprowadzeniu wykonawstwa w zakadzie i na montau funkcjonowaa bez specjalnych zakceo. Rwnie z obsug nie byo adnych trudnoci, albowiem nauczony dowiadczeniem zorganizowaem odpowiedni kurs dla obsugi nowoczesnych instalacji wieowych. Dziki tak sprycie zorganizowanemu montaowi i uruchomieniu, rafineria moga wykonad wszystkie zadania planowe i wczyd now instalacj. wiadczy o tym list pochwalny dyrekcji rafinerii do Centralnego Biura Aparatury Chemicznej. Wymagania przemysu naftowego byy coraz wiksze, a tym samym stawiane nam zadania przerastay wielokrotnie moliwoci. Rozbudowa naszego dziau naftowego przy Centralnym Biurze nie wchodzia w rachub ze wzgldu na brak pomieszczenia. Budowa biurowca bya dopiero w stadium pocztkowym i nie byo adnych widokw na jej przyspieszenie. W zwizku z tym przemys naftowy musia szukad innego, korzystniejszego dla siebie rozwizania i - tak jak w Zwizku Radzieckim - zacz organizowad wasne specjalistyczne biuro projektowe dla przemysu naftowego, ktre obecnie rozroso si do okoo trzystu pracownikw. Zjednoczone Rafinerie w Krakowie, ktrym rozbudowa przemysu rafineryjnego bardzo leaa na sercu, robiy usilne starania przeniesienia naszego dziau naftowego, ktry mia ju znaczne osignicia i pewn tradycj w dziedzinie przerbki ropy naftowej, do nowo tworzcego si biura projektowego. Sprawa opara si wwczas o wiceprzewodniczcego PKPG, in. Wanga, ktry stanowczo sprzeciwi si wydzieleniu nas z CB twierdzc, e jest to jedyne biuro konstrukcyjne na odpowiednim poziomie i nie pozwoli go zdezorganizowad. Poleci jednak rozpowszechnid nasze dowiadczenia w najszerszym tego sowa znaczeniu.

Biuro Projektowe Przemysu Naftowego korzystao tylko sporadycznie i w dod ograniczonym stopniu z naszych usug i naszego dowiadczenia. Natomiast wykorzystywao w caej peni nasze podkady konstrukcyjne. Od czasu owego zarzdzenia przenoszcego nas do CB sytuacja zmienia si zasadniczo. Zycie wspczesne i cigy postp techniczny, jakiego jestemy wiadkami, stawiaj przed nami nowe zadania i wskazuj nowe drogi, jakimi powinnimy kroczyd, aeby tym wymaganiom sprostad. Dzisiaj, w przeciwieostwie do minionego okresu, wszystko wskazuje na to, e mocne i dobrze zorganizowane biura konstrukcyjne przyzakadowe maj byd podstaw wszelkiego postpu technicznego. Wymagania rynku rni si zasadniczo od wymagao w minionym okresie i konstruktor musi dbad o to, aeby skonstruowana przez niego maszyna czy urzdzenie byo nowoczesne, o wyszych wskanikach ekonomicznych przy zachowaniu wygldu estetycznego. Biurom przyzakadowym przypadnie w udziale doskonalenie konstrukcyjne produkcji i wyrobw wytwarzanych w danym przedsibiorstwie oraz opracowywanie nowych konstrukcji, mieszczcych si w jego profilu produkcyjnym. Biura te w oparciu o wysoko kwalifikowany personel inynieryjno-techniczny s predestynowane do opracowywania nowych prototypowych rozwizao, w czym niewtpliwie dopomog im bliskod i cise powizanie z zakadem. Dzisiejsze dowiadczenia, zdobyte w czasie minionych dziesiciu lat, uchroni ich od nieprzemylanych zarzdzeo, jakich bylimy ju wiadkami. Inynier biura konstrukcyjnego przyzakadowego nie bdzie ju upoledzony w swoich moliwociach zawodowych w stosunku do kolegi z CBK. Naley si tylko cieszyd z tego korzystnego rozeznania i dyd do nadrobienia straconego czasu. Jak dotychczas wszystko wskazuje na to, e tworzenie mocnych biur konstrukcyjnych przyzakadowych jest konsekwentnie realizowane. Lepiej pno ni nigdy.

Niedoszy dyrektor naczelny ZBMiAp

Przemiany polityczne, jakie dokonay si w padzierniku 1956 roku, wpyny bardzo korzystnie na ogln sytuacj w kraju i przyniosy due odprenie we wszystkich niemal dziedzinach naszego ycia politycznego i gospodarczego. Klasa robotnicza i inteligencja pracujca widziay w wypadkach padziernikowych rozpoczynajcy si nowy kierunek polityczny, oparty na sprawiedliwoci i praworzdnoci. Tak pojte przeobraenia wpyny bardzo mobilizujco i pobudziy do wzmoonego wysiku dla poparcia najwyszych wadz rzdowych. Zaogi fabryk zaczy wprowadzad nowy ad. Zaczto tworzyd rady robotnicze i wiat pracy poczu si bardziej anieli kiedykolwiek wspodpowiedzialnym gospodarzem. Wiedza i dowiadczenia zaczy wypierad ignorancj i nieuctwo.

Kierownikom zakadu, ktrzy nie doroli do zadao, zaczto miao wytykad bdy i uzdrawiad stosunki w rnych fabrykach. Nawet i w naszym biurze zaszy pewne zmiany, chocia nie byo konieczne dokonywanie radykalnych cid. Poniewa w tym okresie zmiany na stanowiskach kierownikw i dyrektorw byy modne, wic i u nas zaczto dziaad w tym kierunku. Pewnego listopadowego dnia w sobot po powrocie z biura do domu pozwoliem sobie na poobiedni drzemk. Nie trwaa ona dugo, gdy okoo godziny siedemnastej usyszaem w przedpokoju obce mskie gosy i odpowied mojego syna, e tatu jest, lecz pi. Czekaem, co bdzie dalej. Syn wszed i powiedzia, e jest kilku panw, ktrzy chc ze mn mwid. Kazaem przeprosid i za chwil byem gotowy. Jakie byo moje przyjemne zdziwienie, gdy zobaczyem dobrze mi znane twarze z Zakadu Budowy Maszyn i Aparatury im. Szadkowskiego. Bya to delegacja czonkw rady robotniczej, skadajca si z piciu przedstawicieli, z przewodniczcym Florczykiem na czele. Przywitalimy si bardzo serdecznie i poprosiem wszystkich do zajcia miejsca. Na moje pytanie, czemu zawdziczam zaszczyt odwiedzin, in. Florczyk owiadczy bardzo powanym gosem mniej wicej w ten sposb: - Panie inynierze! Wracamy z zebrania Rady Robotniczej Zakadw Budowy Maszyn i Aparatury, na ktrym zosta zdjty naczelny dyrektor Gwid, i jestemy upowanieni prosid pana o wyraenie swej zgody na objcie stanowiska naczelnego dyrektora naszych Zakadw. Wypowied kol. Florczyka poparta zostaa przez innych czonkw delegacji. Mona sobie wyobrazid moje uczucia, gdy wszystkiego innego bybym si spodziewa, lecz nigdy tej oferty. Naturalnie podzikowaem w bardzo ciepych sowach, na jakie mnie w tym momencie byo stad - za pamid i okazane zaufanie oraz za tak zaszczytne wyrnienie i prosiem o umoliwienie mi rozpatrzenia tej propozycji w spokoju ducha i o czternastodniowy termin na powzicie decyzji. Nie chciaem w tak powanej sprawie, zarwno dla zakadu, jak i dla mnie osobicie, podejmowad nieprzemylanej decyzji. Z lekk opozycj zgodzono si na moj propozycj. Po tym owiadczeniu rozpocza si przyjacielska rozmowa przy lampce wina. Po serdecznym zapewnieniu mnie, e w razie mojego pozytywnego ustosunkowania si do zoonej mi propozycji nie bd osamotniony i e zawsze mog liczyd na rad robotnicz i ca zaog, rozstalimy si bardzo serdecznie, jak przystao na starych znajomych. Po zaspokojeniu ciekawoci czonkw rodziny przyszo odprenie, a potem cikie chwile podjcia decyzji. ona moja powiedziaa tylko tyle: - Nie chc na ciebie wpywad, jak postanowisz, tak bdzie, ale radz ci dobrze si zastanowid, zanim wypowiesz ostatnie sowo.

Teraz dopiero nastpiy rnego rodzaju refleksje. Rozpatrywanie wszystkich moliwoci za i przeciw oraz przewidywanie ewentualnych konsekwencji rodzio sprzeczne ze sob pogldy na zagadnienie, co do pewnego stopnia zaciemniao moj ocen rzeczywistoci. Osobicie cigno mnie do zakadu, w ktrym spdziem znaczn czd mojej dojrzaej modoci, a z drugiej strony al mi byoby poegnad si z prac, w ktr wkadaem duo inwencji i osobistego wysiku. Oprcz tego w dziale maszyn chemicznych w CB, ktrego byem kierownikiem, al mi byo opucid bardzo dobrze ustawiony i zdyscyplinowany zesp inteligentnych pracownikw, z ktrymi wykonywaem pikne inynierskie prace. Rady przyjaci byy czsto sprzeczne, a wic trzeba byo uporad si samemu z tak wanym problemem. Termin odpowiedzi zblia si, a telefonw od kol. Florczyka byo coraz wicej. Zdobyem si na ostateczn decyzj, podjt na podstawie dugotrwaych rozwaao, e korzystniej bdzie dla obu stron, jak dam negatywn odpowied. Wystosowaem list do Rady Robotniczej przy ZBMiAp. w Krakowie, uzasadniajc dosyd obszernie moj odmow, i tym samym zaatwiem spraw, lecz nie przestay mnie przeladowad dalsze myli. Czsto aowaem mojej decyzji i miaem wyrzuty sumienia, e wwczas, gdy zakad mnie potrzebowa, nie stanem na wysokoci zadania i baem si przyjd na siebie odpowiedzialnod, jak rwnie obowizki, wynikajce z przyjcia stanowiska naczelnego dyrektora zakadu produkcyjnego, zatrudniajcego 2500 pracownikw. Tego rodzaju myli nawiedzay mnie czsto i kadorazowo musiaem siebie przekonywad, e decyzja moja bya jedynie suszna. Najgorzej byo przekonad o susznoci mojej decyzji pracownikw zakadu bd w fabryce, bd te na miecie. Uwaali bowiem i uwaaj do dnia dzisiejszego, e wszelkie niepowodzenia w fabryce nie byyby zaistniay, gdybym wwczas postanowi inaczej. Czsto nie staram si nawet wyprowadzad ich z bdu, e i ja nic bym nie pomg, gdy dolegliwoci nkajce ten zakad i ich przyczyny nie le w sposobie zarzdzania, lecz tkwi znacznie gbiej i nie mog byd usunite w granicach kompetencji dyrektora zakadu. Im bardziej oddalam si w czasie od owych wydarzeo, tym czciej dochodz do przekonania, e moja decyzja bya suszna i trafna.

Organizacja nowego dziau

Dzia naftowy z biegiem czasu przeksztaci si w dzia maszyn chemicznych, a czd starszych dowiadczonych konstruktorw zasilia inne dziay branowe, istniejce w ramach Centralnego Biura Aparatury Chemicznej. Dzia maszyn chemicznych postawi sobie za zadanie uporzdkowanie pewnych gazi w budowie aparatury chemicznej dotd zaniedbanych, jak wirwki szybkobiene, filtry prniowe i tarczowe, urzdzenia do wytwarzania gazu itp. Dysponuje ju pewnymi osigniciami.

Zawd inyniera jest pikny i szlachetny, stwarza mocne charaktery. Twrczod i pozytywne osignicia daj duo zadowolenia osobistego, za w tworzeniu dbr materialnych i przysparzaniu bogactw i potgi paostwowej kroczymy w pierwszym szeregu.

Zakoczenie

W styczniu 1962 r. dyrekcja Centralnego Biura Aparatury Chemicznej powierzya mi organizacj nowego pionu do spraw eksportu kompletnych obiektw przemysu chemicznego. Po zapoznaniu si z zadaniami przyszego pionu opracowaem schemat organizacyjny na docelow liczb 60 pracownikw inynieryjno-technicznych i ekonomiczno-handlowych. W oparciu o zarzdzenie ministra przemysu cikiego z 2 kwietnia 1962 r. o utworzeniu Przedsibiorstwa Projektowania i Dostaw Aparatury Chemicznej zostaem powoany z dniem 1 maja 1963 na stanowisko kierownika Wydziau Technicznego i zastpcy dyrektora w pionie dostaw i na tym stanowisku pozostaj do chwili obecnej. Dotychczasowe usugi naszego przedsibiorstwa ograniczay si jedynie do opracowywania i dostawy dokumentacji projektowo-konstrukcyjnej, za w zwizku z utworzeniem nowego przedsibiorstwa usugi nasze jako generalnego dostawcy kompletnych obiektw zostay rozszerzone rwnie na dziaalnod eksportowo-handlow w oparciu o wspprac z rnymi centralami handlu zagranicznego, jak Cekop, Polimex, Centrazap i inne. Nowy zakres czynnoci wymaga ode mnie przestawienia i przygotowania si do nowych zadao zwizanych z opracowywaniem ofert i akwizycj, handlem zagranicznym, kontraktacj i umowami midzypaostwowymi o dostaw kompletnych obiektw przemysu chemicznego. W ostatnich trzech latach jako specjalista z ramienia generalnego dostawcy odbyem szereg podry do rnych krajw: Tunezji, Egiptu, Zwizku Radzieckiego, Niemiec wschodnich i zachodnich, Jugosawii, Czechosowacji. Znajomod jzykw obcych i stare dowiadczenia akwizycyjne s mi bardzo pomocne w negocjacjach z klientami zagranicznymi w sprawie dostaw. W chwili obecnej realizujemy cztery kontrakty zagraniczne, a pertraktujemy o takie dostawy, jak kompletna fabryka barwnikw, kwasu siarkowego, oktanolu, zwizkw azotowych; fabryka boraksu, salicylu i fabryka sody. Praca nasza jest bardzo ciekawa, odpowiedzialna i wymaga duej wszechstronnoci. Poza tym jest bardzo wyczerpujca ze wzgldu na czste reorganizacje zakadw w profilu produkcyjnym oraz na nie wystarczajce przygotowanie naszego przemysu do zadao i wymagao eksportowych. Rynek zagraniczny wymaga bardzo starannego przygotowania ofert na kompletne obiekty, ktre musz byd konkurencyjne pod wzgldem rozwizao konstrukcyjnych, wskanikw ekonomicznych, zuycia surowcw, wydajnoci na jednostk ciaru urzdzeo, terminu dostawy, no i ceny.

Oprcz powyszych walorw skadanych ofert, nie mniej wan rol odgrywa odpowiedni dobr poszczeglnych pracownikw pod wzgldem ich przygotowania fachowego i umiejtnego podejcia do kontrahenta. Obecnie przygotowuj si do wyjazdu na duszy okres do Egiptu jako jeden z czonkw Polskiej Dyrekcji Nadzoru w Ismailii, gdzie rozpoczyna si monta kompletnej fabryki barwnikw i pproduktw, dostarczonej przez Przedsibiorstwo Projektowania i Dostaw Aparatury Chemicznej w Krakowie.

Leszek Gaszyski Z pierwszych dni na Dolnym lsku


Kielce, pocztek kwietnia 1945 r.

Przez wskie paski szka w zabitym dykt oknie wlewa si brudne wiato. Nad miastem wstaje szary, pochmurny dzieo... Jest ju po witach. Jeszcze niedawno st ugina si pod zastaw paru wypoyczonych od gospodyni kubkw i talerzy, kady innej maci i ksztatu. Menu wiconego skadao si z barszczu i kromek chleba z masem, udajcych z powodzeniem paszteciki, tradycyjnych jajek na twardo, z kaszanki na gorco, uoonej kunsztownie na pmisku i obficie przybranej zielonym, z czego przypominajcego barw piernik oraz z herbaty z prawdziwym cukrem i prawdziw cytryn. Po moim zegarku przysza wwczas kolej na upynnienie bransoletki ony. Transakcja ta, bardzo korzystna dla nabywcy, umoliwia nam wyprawienie tak wystawnych wit, zapacenie komornego za pokj, a nawet zostao jeszcze co na ycie... Produkty witeczne nabylimy w wyniku zajadych targw z przekupkami, hodujcymi elaznej zasadzie podwyszania cen z regularnoci dni targowych. Takie ksztatowanie si cen wypywao nie tyle z rosncych trudnoci poday, ile z narastajcego gwatownie popytu. Po przewaleniu si bowiem linii frontu przez Kielecczyzn, ze wszystkich moliwych i niemoliwych dziur, zapadych wsi i miasteczek zaczy wyciekad gromadki rozproszonych po powstaniu warszawiakw i cignd ku stolicy wojewdztwa.

May przeciga si jeszcze na swym posaniu. Zona przygotowuje niadanie. Zaczyna krztad si przy kozie. Po chwili stwierdza z przeraeniem, e skooczyo si drewno na opa. Wybiegam wic na poszukiwanie drogocennego surowca. A to pech. Nigdzie ani ladu sprzedawcy. Dopiero na rogu dalszej przecznicy znajduj handlarza. Jak si okazuje, jest nim pewien sdzia, oczywicie warszawiak. Szybko kupuj cztery wizki drewienek, rwno obcitych i elegancko owinitych drutem. Ogieo wesoo buzuje ju pod blach kozy, nastrajajc nas przychylnie do wiata. Niemiertelna zupa zaczyna apetycznie bulgotad. Przy niadaniu obmylamy ze smakoszostwem, co bymy zjedli dzi na obiad... Czas id do pracy. Przed paru tygodniami, po pierwszym rekonesansie, dokonanym z odlegej o przeszo trzydzieci kilometrw wsi nad Nid, sprowadziem do Kielc rodzin i zaczepiem si w tutejszej elektrowni jako kierownik laboratorium licznikowego. Gdy nadszed jednak oczekiwany pierwszy, stan kasy tej tak powanej skdind instytucji pozwoli na wypacenie jedynie mizernych zaliczek na pensje. Byy to jednak pierwsze zarobione w wolnej Polsce pienidze. Jako tako pozwalay zaspokoid gd. Niestety,

liczne przetarcia i przewity w najbardziej odpowiedzialnych partiach naszej garderoby stanowiy ostrzegawcze memento. Obuwie jeszcze by uszo, gdy podzelowalimy je niedawno tward, gum, ktr udao mi si wycid z gsienic cignika niemieckiego, rozbitego na polach pod Morawic, pamitn z gorcych dni walk styczniowych. Jest za pitnacie sidma. Mam jeszcze troch czasu, by stand obok grupki, suchajcej dziennika porannego pod ulicznym gonikiem. W tej wanie chwili spiker odczytuje komunikat z Das Reich: Oberkommando der Wehrmacht podaje, e bohaterskim wojskom na zachd od linii Odry udao si oderwad od nieprzyjaciela bez wikszych strat wasnych. Twierdza Breslau stawia skuteczny opr przewaajcym siom wroga w oczekiwaniu na posiki Luftwaffe. W czasie przerwy niadaniowej w biurze codziennie wpinamy z kolegami chorgiewki w cienn map Niemiec. Przestrzeo pomidzy rzdami chorgiewek, oznaczajcych z prawej strony miejscowoci zdobyte ostatnio przez armi radzieck i nasz, po lewej za - najnowsze zdobycze generaa Pattona, kurczy si z dnia na dzieo. Pewnego wieczoru dowiadujemy si sensacyjnej nowiny: w Kielcach organizuje si Wojewdztwo Dolnolskie, a wieo mianowany wojewoda werbuje ochotnikw na wyjazd. Zapisy s ju przyjmowane. Mao kto jednak kwapi si jechad na nie znany Zachd - opustoszae tereny tu pod bronicym si jeszcze Wrocawiem. Dugo roztrzsamy wszystkie pro i kontra dla powzicia tak wanej decyzji yciowej: jechad czy czekad tu na dalszy bieg wypadkw? Gdzie po jedenastej podrywa nas z ka wcieky omot dzia i wycie syren. Strach, przyczajony na dnie wiadomoci od wielu ju tygodni, podchodzi do garda. Lodowate zimno wpeza do odka. Czyby dogorywajca Luftwaffe bya jeszcze zdolna do wypuszczania swych de tak daleko na tyy obecnego frontu? Jak na sprynach rzucamy si do wygaszania wiate, chwytamy paszcze i wybiegamy do bramy. Odprenie przychodzi bardzo prdko. Przejedajcy na rowerze onierz umiecha si do nas i woa rozradowany: - Nie bjcie si, to salwy honorowe. Zdobylimy Gdaosk. Wstaj z powzit decyzj. Jad sam. ona wyjedzie w lad za mn, gdy tylko uda si jej podrzucid maego matce do Krakowa, poniewa tam teciowie schronili si po powstaniu. Po powrocie z pracy udaj si do budynku, gdzie urzduje wieo mianowany penomocnik rzdu Rzeczypospolitej Polskiej na okrg administracyjny Dolnego lska, wojewoda mgr Piaskowski. W poczekalni krc si nieliczni interesanci, wrd ktrych poznaj szpakowatego inyniera z Warszawy. Z oywieniem rozprawiamy o naszym postanowieniu. Po chwili docza si do nas jaki mody lekarz, rwnie zdecydowany na wyjazd. Na tymczasow siedzib wojewdztwa obrano Trzebnic, nie zniszczone przez wojn miasteczko, odlege o dwadziecia kilometrw od Wrocawia. Naley liczyd si z tym, e walki o Wrocaw mog potrwad jeszcze z miesic lub dwa. Broni si w nim wojska SS i wasowcy, rozporzdzajc znacznymi zapasami ywnoci i amunicji. W Trzebnicy naley przygotowad kwatery dla wojewdztwa, a przede wszystkim zapewnid prd elektryczny.

W cigu dwch dni otrzymam wiadomod, czy moje zgoszenie zostao przyjte. Za tydzieo wyjedzie std ciarwka z grup operacyjn, w skad ktrej wejdzie kwatermistrz, jego pomocnik, kilku ochotnikw do suby milicyjnej, dwch inynierw i lekarz. W dniu zaangaowania kady z nas otrzyma zaliczk w wysokoci 3 000 zotych. Bya to wwczas zawrotna wprost kwota... Okres oczekiwania upywa na nie kooczcych si rozmowach. Kuzyni i znajomi odnosz si wysoce krytycznie do caej imprezy. Po c nadstawiad wasnowolnie karku, zamiast czekad w Kielcach na nadarzajc si okazj powrotu do Warszawy? Wielu warszawiakw urzdzio si tu jako tako. Jedni wzili si do handlu, drudzy kombinuj ju jakie interesy, jeszcze inni otwieraj prywatne jadodajnie lub rozgldaj si za lokalikiem na kawiarni czy bar. Na nasz replik, e kto musi przecie zajd si zorganizowaniem ycia na odzyskanych terenach, odpowiadaj wzruszeniem ramion i znaczcym stukniciem w czoo. Te rozmowy nie podtrzymyway nas na duchu. Jednak powzite postanowienie i przekonanie o jego susznoci umacniao si w naszych umysach. Gdy nastpnego dnia wracaem z elektrowni, ju z daleka zobaczyem, e ona stoi przed domem i macha do mnie rk. Wanie przed godzin by goniec z Wojewdztwa. Mam si tam zgosid jutro przed poudniem. Jak dzieci bierzemy si za rce i po dwa schody wbiegamy na nasze piterko... Nazajutrz w biurze krtka rozmowa z szefem o mym zamiarze. Patrzymy sobie w oczy, po czym starszy pan uciskiem rki wyraa sw pen aprobat. W Wojewdztwie dowiaduj si, e wraz z poznanymi w poczekalni inynierem i lekarzem zostaem przyjty do grupy operacyjnej. Zaatwiamy formalnoci. Wrczaj nam imienne penomocnictwa penomocnika rzdu Rzeczypospolitej Polskiej na okrg Dolnego lska. Zredagowane w jzyku polskim i rosyjskim powouj nas one do organizowania polskiej wadzy cywilnej na terenie Dolnego lska i zwracaj si do komendantw jednostek wojskowych z prob o udzielanie nam pomocy w zajciach subowych. Nastpnie zostajemy skierowani do okienka, gdzie kady z nas otrzymuje po szed nowiuteokich pidsetek. Czujemy si milionerami... Poznajemy kwatermistrza, jego pomocnika i zaznajamiamy si z gromadk rozemianych i podnieconych chopakw, milicjantw in spe. Wszyscy dostajemy biao-czerwone opaski na rk. Wyjazd jutro o czternastej. Reszta tego dnia i przedpoudnie nastpnego zleciay na zakupach najniezbdniejszych drobiazgw i sporzdzeniu nieodzownego tumoczka.

Silnik ciarwki gra na penych obrotach. Ostatnie zabudowania Kielc. Siedzimy na wskich awkach, z luboci poddajc odkryte gowy ciepemu pdowi powietrza. Nad nami opoce biao-czerwona chorgiew, przymocowana do szoferki. Chopcy zdradzaj wyrany niedosyt poegnalnych salw. Co jaki czas zrywa si ktry, skada i z oguszajcym hukiem dziurawi rozbkitnione niebo. Kwatermistrz mruy pobaliwie oczy. Czy moe dziwid to upojenie mod wolnoci i przydzielon broni, do niedawna widywan jedynie w znienawidzonych rkach...

Ze szpakowatym inynierem i doktorem zwchalimy si ju na dobre. Omawiamy czekajce nas zadania i snujemy plany ich realizacji. Szosa pusta jak wymit. Jedziemy pen szybkoci. Obcione resory agodnie koysz na wiraach. Szelest migajcych drzew przydronych ukada si w regularny rytm pdu. Od pewnego czasu uwag moj zwraca siedzcy naprzeciw szczupy blondynek. Twarz, z nieco krzywo nakrelon lini ust, zdradza roztargnienie. Dugie, nerwowe palce uparcie manipuluj przy czym, wygldajcym jak gruby drewniany krek. Przygldam si uwanie. Nagle uwiadamiam sobie, e chopak mechanicznie odkrca i zakrca... kapsl wyfasowanego granatu rcznego. W jednej chwili ogarnia mnie uczucie dalekie od szaleoczej odwagi. Spogldam po najbliszych ssiadach. Szpakowaty i doktor wpatruj si jak zahipnotyzowani. Tak si jako dziwnie zoyo, e aden z nas trzech nie para si nigdy onierskim rzemiosem. Tote nie chcc zdradzid ignorancji w sprawach uzbrojenia, cierpimy w milczeniu... Z budujc wytrwaoci krzywousty manipuluje wci przy granacie. Monotoni tej rozrywki przerywaj jedynie zmiany tempa odkrcania i zakrcania kapsli. Nieobecny wzrok bdzi po horyzoncie, gdzie za moimi plecami. Pobudzona wyobrania zaczyna dziaad. Widz ju, jak na jakim wyboju samochd gwatownie podskakuje. Kapsla zostaa wanie odkrcona. Granat wymyka si z rki zadumanego, by gruchnd o podog. Olepiajcy bysk, uczucie rozsadzajcego pdu w gstniejcy mrok niebytu... Brr! Pierwszy zaamuje si szpakowaty. - Przestao pan wreszcie krcid tym interesem, nie mamy jeszcze zamiaru przesid si do nieba! Interwencja kwatermistrza i spory zastrzyk dydaktyki o waciwym uytkowaniu broni wyrywaj chopaka z zadumy. Przestaje krcid! Oddychamy z ulg. Pd powietrza zniechca do palenia. Sigamy do naszych maneli, dobierajc si do zapasw. Ciarwka poera wci kilometry. Gdzie daleko na horyzoncie pojawia si strzelista sylwetka wiey jasnogrskiej. W p godziny pniej mijamy przedmiecie Czstochowy. Tu mamy nocowad, by rankiem ruszyd w dalsz drog. Czeka nas ponad 280 kilometrw na trasie Katowice-Opole-Brzeg-Olenica do Trzebnicy. Pospiesznie zjadamy niadanie i wyrajamy si przez ganek. Ciarwka ju czeka, obmyta i napojona. adujemy si na stare miejsca. Ruszamy. Jest pogodnie i ciepo. W miar zbliania si do stolicy Grnego lska narastajcy ruch na szosie zmusza do ograniczenia szybkoci. Wjedamy w stref przemysow. Coraz liczniej pojawiaj si wiee chodnicze z gejzerami pary i potne supy z rzadka dymicych kominw. Powoli wlizgujemy si w zatoczone ulice Katowic, by utknd wreszcie na Rynku. Ile to razy byo si tu przed wojn! Te same ulice, te same place, nie widad ruin ani zniszczeo wojennych. A jednak w yciu miasta uderza jaka raca zmiana... Mimo poudniowej pory ulice zatoczone, na placach stragany oblepione morzem gw, wszdzie grupki handlujcych. Olbrzymia

wikszod fabryk nie jest jeszcze czynna. Nad miastem wszechwadnie krluje handel. Kolejarze z nieregularnie jeszcze przychodzcych z zachodu pocigw-trampw zaopatruj rynek w szaber. Dwugodzinna przerwa na obiad. Kierujemy si do pobliskiej restauracji. Na trasie Katowice-Opole ruch ciarwek i furmanek uniemoliwia rozwinicie penej szybkoci. Im bliej Opola, tym wicej ponurych pamitek wojny rzuca si w oczy. Tu i wdzie widniej wraki potnych dzia przeciwlotniczych. Ich rozkraczone lawety, poprzekrzywiane jakby pici olbrzyma, wbiy w niebo na zawsze unieszkodliwione da luf. Dokoa ospowata od lejw bombowych ziemia skrzy si w soocu dugimi uskami pociskw. W przydronych rowach walaj si pordzewiae podbrzusza przewrconych cignikw z wywalonymi drzwiczkami i plamami czarnych krzyy na kadubach. Mijamy Opole. Sprawia ono wraenie miertelnie ranionego miasta, dajcego zaledwie sabe oznaki ycia. Okrg przemysowy pozostaje ju za nami. Wjedamy w zupenie opustoszae tereny. Asfaltowe szosy zachoway si w nad podziw dobrym stanie, gdzieniegdzie tylko przekrelaj je gbokie lady gsienic cikich czogw. Zwikszamy szybkod. to-czarne drogowskazy z niemieckimi napisami wiod w nieznan dal. Jestemy zaskoczeni jak niezwyk dla nas o tej porze obfitoci zieleni. Wiosna przychodzi tu o dwa tygodnie wczeniej ni w Polsce centralnej. Krajobraz, otwarty a po odlegy horyzont, usiany jest bogato cigami lasw i szmaragdowymi wyspami zwartych mas krzeww. Nigdzie ywego ducha. Z dala przed nami poyskuje wreszcie koryto Odry. Dojedamy do Brzegu. Pod przejazdem kolejowym zagradza nam drog szerokie na ca jezdni jezioro. Robimy rozpoznanie. W najgbszym miejscu woda przekracza nieco wysokod osi k. Kierowca przeprowadza krtk narad z pomocnikiem, po czym ciarwka cofa si o kilkadziesit metrw, nabiera rozpdu i po chwili pruje ju botnikami powierzchni jeziora. Jestemy na rodku; byleby tylko nie zgas silnik. Poczciwa maszyna nie poddaje si jednak i z wysikiem forsuje ju przeciwlegy brzeg. Chwila postoju dla oczyszczenia silnika i rozprostowania koci. Ruszamy dalej. Na rozlegej rwninie midzy Brzegiem a Olenic zatrzymuje nas nowa przeszkoda. Wydaje si nam, e jestemy na bezludnych terenach Meksyku czy Teksasu... Olbrzymia rzeka krw o napczniaych wymionach przepywa w obokach kurzu z zachodu na wschd. W powietrzu unosi si woo mleka i zwierzcego potu. Dziwi nas, e bydo idzie samo. Po pewnej chwili dopiero spostrzegamy onierzy z batami w rkach, idcych po obu brzegach krowiej rzeki, w znacznych odlegociach od siebie. Nie sposb przedrzed si przez zwarty nurt zadw, tuowi i rogw. W koocu po dwudziestu minutach udaje si nam przeliznd przez rzednce wreszcie stado. Zbliamy si do Olenicy, ostatniego miasta na trasie. Wjedamy w redniowieczn bram, nad ktr przebijaj spod patyny herbowe goda. Wszdzie biae szmaty w oknach. Nieliczni przechodnie na nasz widok pospiesznie chowaj si do bram.

Za miastem teren przechodzi z paskiego w lekko falisty. Zapada zmierzch. W miar zbliania si do kresu podry odywa nastrj podniecenia. Przed nami ukazuj si agodne zbocza Kocich Gr, a u ich podna - Trzebnica. Wjedamy do miasteczka. Szerokie ulice z nie uszkodzon jezdni lni czystoci. Nie dostrzegamy adnego przechodnia. Mijamy kwatery radzieckiego dowdztwa i stojce tam samochody. Po paru zakrtach wjedamy w granice dzielnicy willowej i stajemy przed schludnie prezentujc si du bia will w ogrodzie. To nasza kwatera. Jakie kobiety z biaymi opaskami na ramionach pospiesznie koocz sprztanie. Spogldamy na nie z dziwnym uczuciem, nie mogc jako zrozumied, e tak niedawno jeszcze widzielimy Niemki w Warszawie, ale w jake kraocowo odmiennych rolach. Wntrze willi sprawia wraenie dobrze utrzymanego, lecz opustoszaego pensjonatu. Wszdzie posprztane, okna wypucowane do czysta. Meblowe oa zapraszaj do wypoczynku - brak tylko pocieli. Buszujemy po caej willi. Co chwila jaki Kolumb odkrywa ziemi obiecan, jak stanowi wybrany pokj. Bawimy si jak dzieci. Obieram dla siebie duy narony pokj z tarasem. Gdy ona przyjedzie, bdzie nam tu idealnie. Obraz penego szczcia mci jedynie kopcca wieca i bezuytecznie zwisajce yrandole, gdy wiata elektrycznego oczywicie nie ma. No, ale moja ju w tym gowa... Po kuchni krzta si Niemka. Zasiadamy do kolacji. Przez otwarte okna dolatuje jednostajny przytumiony huk dzia od strony obleganego wci jeszcze Wrocawia. Po kolacji kwatermistrz z tajemnicz min wywouje nas do ciarwki. Nieco zdziwieni, posusznie adujemy si na platform. Nie kryjc zadowolenia z siebie wdz nasz wyjania, e mamy fasowad pociel z magazynw wojskowych. wietnie. Jak dotd organizacja na pitk. Radzieccy magazynierzy uprzejmie zapraszaj nas do wybierania, co komu przypada do gustu. Jest w czym wybierad. Wszdzie stosy porzdnie poukadanych rnobarwnych koder, upranej bielizny pocielowej i wszystkiego, co do spania potrzebne. Jakod tych rzeczy wskazuje, e zostay one tu skompletowane z prywatnych mieszkao, opuszczonych przez uciekinierw. Objuczeni wracamy z humorem do kwater. Kwatermistrz, z powan tym razem min, zarzdza zbirk. Powiada, e znajdujemy si w pasie przyfrontowym. Musimy si w kadej chwili liczyd z moliwoci jakiego desperackiego wypadu ze strony wczcych si band wasowcw i zdeterminowanych esesmanw. Wynika z tego koniecznod roztoczenia czujnoci i natychmiastowego zorganizowania wasnej suby wartowniczej. Co dwie godziny od zmierzchu do witu czterech spord nas ma penid sub dokoa willi. Zaznajamiamy si pokrtce z arkanami tej suby. Wcigamy flag na maszt. Ochotniczo dobieraj si czwrki. Losujemy godziny zmian. Szpakowatemu doktorowi, mnie i jednemu z chopcw przypada zmiana od pnocy do drugiej nad ranem. Nie warto si rozbierad. Kadziemy si na kach w jakim wielkim, nie zajtym przez nikogo pokoju, gwarzymy o wraeniach dnia. W ciemnoci jarz si cztery ogniki papierosw.

Trzebnica, poowa kwietnia 1945 r. Na og miasteczko wyszo z wojny obronn rk. Nam, otrzaskanym z widokiem tylu ruin i zgliszcz, wydaje si, e zburzonych domw jest tu bardzo niewiele. Niektre wille, na pozr cae, ziej wypalonym wntrzem. Przed zwglonymi framugami gazki rozkwitajcych wanie magnolii rozchylaj lepkie pczki bladorowych kwiatw. Ulica nasza graniczy z rozlegym parkiem, przechodzcym w las. Akcentu dekoracyjnego dodaje tafla jeziora, dotykajca niemal szpaleru drzew wzdu chodnika. Nad brzegiem rozsiad si obszerny gmach, zapewne dawny dom zdrojowy. Na zakrcie ulicy okazaa willa w duym ogrodzie nadaje si wietnie na kwater dla wojewody. Zarwno rdmiecie, jak i rozlega dzielnica willowa z domkami w jednakowym stylu wywieraj oszaamiajce wraenie pustki. Nic nie zagusza odgosu krokw. W morzu opuszczenia jedynymi zamieszkanymi wyspami s: gmach radzieckiego dowdztwa, zamknity kompleks wojskowego parku samochodowego i okazay klasztor obok kocioa. Nieliczne resztki niemieckiej ludnoci czciowo znalazy schronienie w murach tego klasztoru, czciowo na peryferiach miasteczka. S to niemal wycznie rzemielnicy, ktrym widocznie jest zupenie obojtne, w jakich warunkach bd pracowali, byleby nie porzucad swych siedzib. Styl kocioa harmonijnie czy w sobie elementy wyranie jeszcze romaoskie z wczesnogotyckimi. Uderzaj w oczy epitafia ksit piastowskich i ich dostojnych maonek. W ornamentyce powtarza si motyw piastowskiego ora. Koci jest pod wezwaniem w. Jadwigi. Nieco dalej prezentuje si okazale budynek hotelowy. Przeznaczono go na siedzib biur Wojewdztwa. Po poudniu meldujemy si u obecnego gospodarza miasta, jakim wci jeszcze jest szef radzieckiego dowdztwa. Krpy, jowialny pukownik czstuje nas dobrymi papierosami, wypytuje o szczegy podry. Urzdniczka zaatwia niezbdne formalnoci. Ze zdziwieniem spogldamy na cienny zegar obowizujcy tu czas wyprzedza nasz wasny o okrge dwie godziny. Na ulicy sensacja. Stajemy przed nie kooczc si wprost kolumn jeocw w mundurach feldgrau z gapami na piersiach. W zaronitych twarzach zapade oczy z wyrazem zupenego otpienia, polowe czapki nasunite gboko na czoo. Pnym wieczorem idziemy jeszcze w gb dzielnicy willowej. Teraz wyglda ona upiornie. Otwartymi drzwiami trzaska wiatr, uchylone okna skrzypi zawiasami. Mimo e na zewntrz domki maj wygld zupenie normalny, w dalekiej perspektywie ulicy nikt jednak nie przekracza ich otwartych progw, w adnym oknie nie ponie wiato.

Kady z naszej trjki zabiera si do dziaania na wasn rk. Do resortu szpakowatego nale sprawy wodocigowo-kanalizacyjne, doktor myli o zorganizowaniu gabinetu lekarskiego, do mnie naley wykombinowanie wiata elektrycznego. Rezultaty licznych i dalekich samotnych spacerw nie przedstawiaj si rowo. Miasteczko zasilane byo w energi z zespou elektrowni wrocawskich liniami napowietrznymi 10 000 V. Elektrownie najprawdopodobniej s zbombardowane, linie napowietrzne wykazuj powane uszkodzenia.

Gwna rozdzielnia pod miasteczkiem znajduje si we wzgldnie dobrym stanie. Wszystkie jednak precyzyjne urzdzenia ochrony przekanikowej zostay porozbijane uderzeniami kolb karabinowych. Wiele izolatorw jest potuczonych. Naley si liczyd z uszkodzeniami sieci miejskiej. Ogldam akumulatorni w miejskich zakadach elektrycznych; nie adowana od przeszo kwartau, nie nadaje si do uytku. W pooonych na przedmieciu zakadach przemysu drzewnego znajduj siowni. Jest muzealna. Posiada kotowni ze staruszkami niskiego cinienia, pamitajcymi chyba czasy Bismarcka. W mroku maszynowni dostrzegam masyw lecej maszyny parowej do napdu stojcej opodal prdnicy prdu staego 110 V. Po skrzanym pasie transmisyjnym zostao jedynie wspomnienie i janiejsza prga na koach pasowych. Koncepcja wykorzystania istniejcej sieci automatycznie odpada. Jedyna moliwod to zastosowanie odpowiednio zlokalizowanego agregatu spalinowo-elektrycznego o mocy wystarczajcej do zasilenia pewnego kompleksu budynkw. Pozostaje wic do wykonania ju tylko drobnostka: zdobycie takiego agregatu, a nastpnie skombinowanie prowizorki sieciowej i sporzdzenie przyczy do wybranych obiektw zasilania... Pozosta ju tylko tydzieo do przyjazdu wojewody. Fakt ten oraz napotykane trudnoci dopinguj do dalszych poszukiwao. Jakie wewntrzne przekonanie kae mi wierzyd w ich sukces. Zawzicie myszkuj wrd licznie rozrzuconych tu zakadw przemysowych. Znajduj i gromadz potrzebny sprzt instalacyjny, przewody i narzdzia monterskie. Wszystko to melinuj w upatrzonym miejscu. Znajc ju na wylot miasteczko i rda swoistego wchodzenia w posiadanie potrzebnych obiektw, popoudnia spdzam na pomaganiu doktorowi. Jako tako wyposaamy jego gabinet lekarski. Jest tam ju kwarcwka, elektryczna kuchnia do sterylizatorw, elektryczna lodwka, nie mwic ju o obszernej bibliotece skompletowanej z terenu caego miasteczka. Brakuje tylko... prdu. W trakcie obiadu, kolacji, przy wstawaniu i kadzeniu si spad nie opuszcza mnie uparta myl o agregacie. Wracajc ktrego dnia z dalszej wdrwki spostrzegam na stoku wzgrza niepozorn drewnian bud midzy drzewami. Wiedziony jakim instynktem wspinam si ku niej, wyamuj zamek. Po chwili staj przed wymarzonym agregatem. Pieszczotliwie obejmuj wzrokiem potny blok 4-cylindrowego silnika, sprzonego z trjfazow prdnic 220/380 V, wyposaon we wzbudnic i regulator napicia. Wszystko to zmontowane jak naley na mocnej, przenonej ramie. Przygldam si uwaniej. Zdawaoby si, e silnik jest kompletny, a jednak... czego w nim brakuje. No oczywicie - brakuje urzdzenia zaponowego, konkretnie mwic magneta czwrki. Trybik do jego napdu sterczy zoliwie z bloku, jakby naigrawajc si z intruza... Radod z odkrycia agregatu mci brak magneta. Pamitam jednak, e gdzie tam za miastem widziaem usypisko, na ktrym walay si rne akcesoria samochodowe. Zdaje mi si te, e upragnione magneto migno mi w jakim warsztacie. Niestety - s to tylko gowice delko i magneta, ale szstki. Wal jak w dym do komendanta parku samochodowego. Bezradne

rozoenie rk przez podpukownika rozwiewa jednak zudzenie o ratunku z tej strony. Przybity niepowodzeniem nie przestaj jednak poszukiwad dalej. Pomoc przychodzi ze strony najmniej spodziewanej. - Widz, e od dawna czego szukacie. Czy mgbym wam pomc? Rosyjskie sowa wyrywaj mnie z zamylenia. Przede mn stoi elegancki oficer, jak si pniej okazao, major NKWD. Przedstawiamy si. Zwierzam mu si z mej troski. Z miejsca ofiaruje mi pomoc. Gdy przychodz na umwione spotkanie, major czeka ju w samochodzie. Obwozi mnie po caej okolicy, poszukiwania jednak nie odnosz skutku. Wwczas major - widzc m strapion min podsuwa pewn myl... Jutro ma przyjechad wojewoda. Najwyszy czas dziaad. Podchodz do wartownika przed wejciem do parku samochodowego. Po kilku minutach targw umowa stoi. Wieczorem ja otrzymam upragnione magneto, on - dwa litry spirtu. Pod wieczr czule przyciskam pod pach upragnion czwrk. Nazajutrz raniutko wraz z wyskrobanym skdsi starym monterem Niemcem idziemy do drewnianej budy z baok benzyny i prbn arwk. Po upywie p godziny zapuszczam silnik i... arwka rozbyska od dawna wyczekiwanym wiatem. Przewiezienie agregatu do upatrzonego baraku nad brzegiem jeziora, zainstalowanie wodnego chodzenia z parkowej sadzawki i rozwieszenie przewodw do willi wojewody zajo cae popoudnie. O zmierzchu wchodz do paostwa Piaskowskich. Po paru minutach rozmowy pytam wojewod: - Dlaczego nie zapala pan wiata, przecie ju jest ciemno? Gospodarze patrz na mnie jak na wariata. Wwczas wstaj, przekrcam wycznik. Mruymy oczy...

Radziecki komendant przekaza ju wadz nad miastem naszemu wojewodzie. Akt ten, poprzedzony pracowitym spisywaniem rejestrw najrozmaitszych obiektw i ich paszportyzacji, uwieoczony zosta kolacj, wydan dla zespou radzieckiego dowdztwa. Z okien naronej willi bij w ciemnod potoki biaego wiata. Trzebnica powoli budzi si do nowego ycia. Coraz czciej ciarwka-tramp, jedyny rodek cznoci z Polsk centraln, wyrzuca gromadk miaych wdrowcw, ktr natychmiast wchania w siebie miasto spragnione mieszkaocw. Zaczynaj ju funkcjonowad pierwsze urzdy, co prawda w bardzo jeszcze mizernym zakresie. Uderza nas jednak dziwne zjawisko - na ulicach coraz czciej widad nowe twarze, ktre po dwch, trzech dniach znikaj bezpowrotnie. C si okazuje? To, co mona byo przewidzied, lecz czego uniknd si nie udao. Po prostu rnego rodzaju mty i kombinatorzy wpadli na genialny pomys. Wystarczy zgosid si na wyjazd na Dziki Zachd, aby zainkasowad trzy patyki , przejechad si ciarwk szmat drogi przez nieznane strony i mied zapewniony na miejscu wikt i dach nad gow, c ukrywad lepszy ni swj dotychczasowy. Wszystko to za frajer, przy czym mona zaszabrowad to i owo i pod

pretekstem sprowadzenia rodziny wrcid do Kielc czy Skaryska. Opchnicie tam towaru nie nastrcza adnych trudnoci - po czym mona przez duszy czas bimbad na robot... Czy za ten stan rzeczy naley winid wadze, usiujce za wszelk cen obsadzid odzyskane ziemie, czy pewne warstwy spoeczeostwa, z tych czy innych powodw stronice od wcignicia si w zagospodarowanie tych ziem? Z trudem udao mi si dobrad sobie wreszcie dwch pomagierw, terminujcych w zawodzie montera. Podczamy teraz coraz to nowe obiekty. Nie mog opdzid si kandydatom na przyczenie do prowizorycznej sieci. Ktrego dnia jaki radziecki oficer, zachcony widokiem wiata w naszych oknach, zgasza si do mnie z prob o owietlenie biura. Nastpnego dnia, zadowolony, dzikuje z wylaniem i proponuje mi w dowd wdzicznoci... krow. Wobec jednak grzecznej odmowy przyjcia daru, zaprasza mnie i moich chopcw na kolacj. Stowka nasza bya wwczas bardzo mizerna i nikt si w niej jeszcze nigdy nie przejad, tote perspektywa dobrej wyerki napenia nas entuzjazmem. Rzeczywistod przesza najmielsze oczekiwania. Zastajemy gospodarza oraz jakich dwch oficerw radzieckich. Po chwili pogwarki, prowadzonej z naszej strony z polska po rosyjsku, nastpuje uroczysty moment, gdy suca Niemka zaprasza nas do jadalni. Na stole, dosownie zapchanym fur przeksek z dawna nie widzianych, wdlin i misa na gorco, obok kadego nakrycia na nienym obrusie stoi szklanka do herbaty, bez spodka. Maskujc radod, zabieramy si powcigliwie do jedzenia. Niemka napenia szklanki przezroczystym niby czysta woda pynem z pkatej karafki. Gospodarz podnosi si z krzesa, dzikuje nam za trud i wygasza par okrgych zdao na temat wadz i rzdu polskiego, po czym wypija ca szklank. W odpowiedzi wstaj, dzikuj za serdeczne przyjcie i przez par chwil trzymam mow o braterstwie broni i tym podobnych rzeczach, wreszcie api si za szklank. Po pierwszym yku doznaj wraenia, e poknem jodyn - by to czysty spirytus. Kopniciem w kostk powstrzymuj chopcw przed krztuszeniem si. Staramy si robid min, jakbymy spirytus pili co dzieo do niadania. Poniewa na twarzach gospodarzy dostrzegam umieszki, po cichu zarzdzam szturm na najtuciejsze potrawy. To nas uratowao. Na drugi dzieo przyjechaa Nata, koleanka ony. Nareszcie dowiaduj si, e ona wyjechaa do Krakowa podrzucid maego swej matce i e za par dni powitam j tutaj. Poczta oczywicie jeszcze nie istniaa, tote niepokoiem si o nich, na prno indagujc kierowcw i kwatermistrza o jakie nowiny. Rozmawiajc z Nat (c ukrywad - adn i eleganck szatynk) lustruj mimo woli swoje ubranie i z przeraeniem stwierdzam, e zaczyna ju ono definitywnie odmawiad mi posuszeostwa. Zauway to rwnie kto inny i wkrtce ze znanych mi ju magazynw fasuj adny garniturek w brzow pepitk. Garniturek jest prawie nie uywany, lecz niestety troch przyciasny. Nie pozostao wic nic innego, tylko wierzyd, e ley jak ula. Pomylnoci lej si jak z rogu obfitoci. Dowiaduj si, e mnie i paru innym czonkom grupy operacyjnej przyznano premi - po tysic zotych gotwk, sto sztuk papierosw i po kilogramie wdliny. Staj si bogaczem, poniewa - jak twierdzi wojewoda - obrt gotwkowy odbywa si tu jedynie przy bridu; pienidzy nie ma gdzie wydad. Wrocaw ju zdobyty. Oczekujemy na przekazanie nam miasta.

Gdy po obiedzie ktrego dnia wychodz z Nat na spacer, szos od Olenicy zmierza ku nam gromadka pieszych wdrowcw z tumokami na plecach. Rozpoznaj z daleka on. Obejmujemy si ze wzruszeniem. Okazuje si, e pocigi dochodz ju do Olenicy, skd tylko czterdzieci kilometrw trzeba przejd pieszo przez pustkowie. W peni doceniam odwag ony.

Wrocaw, koniec kwietnia 1945 r. ona (konserwatorium i historia sztuki) i Nata (konserwatorium) pracuj w Wydziale Kultury. Przydzielono im domek na magazynowanie zbieranych po caym miecie nut, ksiek muzycznych i dzie sztuki. Ze szpakowatym skadamy wojewodzie plan poczynao dla zapewnienia miastu wody i energii elektrycznej oraz wnioski dotyczce poszczeglnych etapw jego realizacji. Ju na trzeci dzieo po kapitulacji Wrocawia przysza stolica wojewdztwa dolnolskiego (obecnie wrocawskiego) zostaa oficjalnie przekazana wadzom polskim. Grupa operacyjna otrzymuje polecenie rozeznania sytuacji w miecie i przygotowania pierwszych kwater. Rankiem trzy auta ciarowe z biao-czerwonymi flagami na szoferkach wioz nas do Wrocawia. Ju po kilku kilometrach jazdy samochody nasze zwalniaj, stan szosy wybitnie si pogarsza. Leje po bombach i pociskach oraz wraki najrozmaitszych wozw bojowych tarasuj drog, coraz czciej zmuszajc do mozolnych objazdw. Obok szosy biegnie tor kolejki. Na jakiej stacyjce barykaduj go pogruchotane wagony. Jeden z nich stoi dba, jakby chcia buforami wjechad do nieba. Na wietrze dynda smtnie na zardzewiaej rubie tabliczka z napisem Breslau-Trebnitz. Coraz wicej wrakw zaciela ju nie tylko szos, ale i okoliczne pola. Nigdzie znaku ycia. Martwot przezwycia jedynie ywioowo wprost rozpasana rolinnod, strugami zieleni wdzierajca si poza progi pustych domostw. Nad rozleg panoram wielkiego miasta wci jeszcze stoj supy dymw, rozcielajc si ku grze jak korony potwornych drzew olbrzymw. W nozdrza bije odr spalenizny. Wjedamy w wymare przedmiecia. W przeciwieostwie do zabudowy miast centralnej Polski ulica zaczyna si od razu wielopitrowymi domami. Na peryferiach zniszczenia niewielkie. O niedawnym obleniu wiadcz tu jedynie lady pociskw i powybijane szyby. Im bliej rdmiecia, tym czciej piargi gruzu z rozprutych bombami frontonw zamieniaj szerokie ulice w ciasne gardziele wwozw, przez ktre z trudem udaje si nam przejechad. Zbombardowane gmachy obnaaj wntrza mieszkao z nie tknitymi nieraz sprztami, wiszcymi nad przepaci zerwanych podg i schodw. Potne belki stropowe zastygy w upiornym chaosie ksztatw, jak wosy gigantycznego szaleoca. Znieruchomiae puda tramwajw ziej otworami po pociskach artyleryjskich. Jestemy w centrum. Tu i tam wasaj si grupki rozbrojonych onierzy niemieckich. Spostrzegszy nasze samochody staj i wybauszaj oczy. W radosnym upojeniu intonujemy Rot, ktrej sowa podchwytuj natychmiast zaogi obu pozostaych samochodw. Wiatr rozwiewa nad nami dwubarwne sztandary. Na ten widok niemieccy oficerowie, na ktrych ramionach tu i wdzie byskaj

zote sznurki epoletw, przystaj, obracaj si ku nam i prc subicie przykadaj donie do czapek. Dugo kady z nas czeka na t chwil... Wjedamy na plac wyranie oszczdzony przez dziaania wojenne. Samochody staj przed okazaym domem, w oknach poyskuj cae szyby. Obieramy go na kwater na czas parodniowego zwiadu we Wrocawiu. Zajmujemy apartamenty pierwszego i drugiego pitra. Po ucieczce mieszkaocw nikt tu widocznie nie zaglda. Eleganckie ka obiecuj wygodny nocleg. W szafach tkwi kluczyki, prowokujce do otwarcia. Z dziwnym nieco uczuciem uchylamy drzwiczki. Wewntrz pitrz si stosy czyciutkiej bielizny, z pedanteri poprzewizywane kolorowymi wsteczkami i poprzekadane torebkami z jakim przyjemnym pachnidem. Ku naszemu rozczarowaniu bielizna jest wycznie damska. Ogln wesood budz falbankowe bufiaste ineksprymable, ktrych obwd wskazuje, e musiay byd szyte na miar sonicy. Przed bram dwch naszych milicjantw zacigno ju wart. Z rnych stron miasta dochodz odgosy detonacji i strzaw. To dopalaj si gdzie skady amunicji, zawalaj si uszkodzone sklepienia, a zwyciscy onierze puszczaj na wiwat salwy z pepesz. Wychodzimy na miasto. Chopcy z dostojnymi minami zabieraj si do rozlepiania plakatw, zabranych z Kielc i informujcych w jzyku polskim i niemieckim ludnod odzyskanych ziem Braniborza, Zachodniego Pomorza i Dolnego lska o powrocie tych ziem do Polski i o obowizkach ludnoci wobec wkraczajcych wadz polskich. Przed nie obeschnitymi jeszcze plakatami tworz si natychmiast grupki ludnoci i uwanie studiuj sowa niemieckiej wersji tekstu. Mijamy wanie wiksz grup niemieckich, onierzy. Suchaj jakiego grujcego wzrostem blondyna z naszywkami podoficera, ktry gono odczytuje znany nam tekst. Spostrzegszy mnie skwapliwie si rozstpuj, aby natychmiast otoczyd zwartym koem. Zasypuj mnie pytaniami w najistotniejszej obecnie dla nich sprawie - kiedy wreszcie skooczy si ju ta wojna i kiedy bd mogli wrcid do swych domw, jeli one w ogle jeszcze istniej. Wysoki blondyn pyta o obecn lini frontu i o now granic polsko-niemieck. Pytanie to sprawia, e staje mi przed oczyma jak ywa scena z tragicznych dni wrzeniowych. Wtedy to podobny temu blondas, lecz dobrze spasiony i w nowiutkim mundurze, uzbrojony po zby, z min bermenscha klarowa na mocie Poniatowskiego zbiedzonej gromadce powracajcych rajzowiczw, wrd ktrych i ja si znalazem: - Polen kaputt. Bis Weichsel Deutschland, weiter - Russland. Z caym spokojem, na jaki mnie stad, odpowiadam dokadnie na oba pytania blondyna. Dobieram starannie niemieckie sowa dla lepszego okrelenia nowej granicy. Chwila ciszy i konsternacji. Po chwili blondyn macha rk i zwiesza gow. - A niech tam biegnie granica jak chce, byleby wreszcie by ju pokj. Inni skwapliwie potakuj, powtarzajc gest podoficera i zapewniajc, e wszyscy Niemcy maj zupenie dod tej wojny. Ciekawe, ile te szczeroci mieci si w tych sowach...

Idziemy dalej. Marz o zdobyciu jakiego wikszego agregatu. eby go jednak znaled, trzeba by pozostad tu duej, na co nie moemy sobie pozwolid. Mijaj nas Niemki dwigajce wiadra pene cukru, miodu, marmolady oraz wielkie pocie wdzonego misa. Zatrzymane, tumacz, e wygodzona ludnod dobraa si do wojskowych skadw ywnoci. Znajc trudnoci aprowizacyjne trzebnickiej stowki, skwapliwie korzystamy z tej informacji. Niemka usunie prowadzi na miejsce. ciany gbokiego, bardzo obszernego bunkra wyoone s dosownie od gry do dou wdzonymi w caoci szynkami, boczkami i ptami suchych kiebas. Od podogi pitrz si do sufitu wiee wiader prawdziwego miodu, marmolady i cukru. Bierzemy kilkanacie wiader, par szynek i kiebas. Wyobraamy sobie miny naszej kucharki i jej stoownikw. Po poudniu ogldamy fabryki. Zniszczenia s wszdzie ogromne. Do zakadw Linke-Hoffmann, na ktrych miejscu stan pniej Pafawag, docieramy z wielkim trudem. Udaje si nam odnaled plany fabryki, a nawet schematy instalacji energetycznych. Zabezpiecza je pewien starszy inynier mechanik. Do niego te maj naleed sprawy mechanizacji rolnictwa, w pierwszym rzdzie traktory. Gryzcy dym i odr rozkadu cia nie pochowanych dotd onierzy zmusza do opuszczenia rozlegego terenu zakadw. Wieczorem niespodzianka. Gdy wracaem na kwater, zachcona widokiem dwubarwnej opaski na mym ramieniu, zatrzymaa mnie grupa rozemianej modziey. To powstaocy warszawscy, wywiezieni do Wrocawia, gdzie przeszli przez drugie, moe nawet duej trwajce pieko oblenia. Dziewcztom, wzitym z apanki ulicznej w Warszawie w drugim roku okupacji i wywiezionym do Niemiec, udao si zbiec. W drodze powrotnej nie dopisao im jednak szczcie i wpady w apy andarmw. Dalszym etapem tej krzyowej drogi sta si obz pracy wanie we Wrocawiu. Obecnie mieszkaj wszyscy razem w okolicy naszego placu. Cign mnie na si do siebie, goszcz i fetuj. Pytaniom i opowieciom nie ma kooca. Syszc, co przeszli, nie mog wprost uwierzyd, e yj. Nastawiaj radio usiujc zapad ostatnie wiadomoci. Volksempfnger jest jednak zepsuty, odbiera tylko Berlin. Z gonika dobywaj si skrzekliwe sowa: Das Oberkommando der Wehrmacht gibt bekannt, dass unsere heldenhafte Truppen kmpfen... A zamknij si. Dopiero pn noc udaje mi si opucid gocinnych gospodarzy. Postanowili jechad z nami do Trzebnicy, by zgosid si do jakiej pracy.

Nazajutrz rankiem zwiedzamy miasto. Odludne przedmiecie nie wykazuje niemal adnych ladw wojny, nie liczc tu i wdzie pustych oczodow okien i zamieconej jezdni. Przez jak bram widad fragment podwrza, w nim boksy, wygldajce na skady lub garae. W jednym z nich widnieje ciemna smuga nie domknitych wrt. Zaintrygowany, z trudem odsuwam zardzewiae skrzydo drzwi. Czarne wntrze boksu napenia si wiatem. Olniony stoj przed reflektorami piknego, osobowego wanderera. Jest cay i nie zniszczony. Na zaomie lnicej czarnym lakierem maski widz wasn sylwetk w groteskowym skrcie. Ogldam silnik, schodz do kanau pod wozem. Pobiene ogldziny nie wykazuj brakw ani wikszych uszkodzeo. Od dawna nie adowany akumulator niewtpliwie nie nadaje si do uytku. Dwa koa opieraj si felgami na spaszczonym z braku powietrza ogumieniu. Przy jednym z nich ley

pompka pedaowa z naoonym na wentyl wykiem. Widocznie waciciel wanderera nie mia ju czasu na dopompowanie gum ani domknicie wrt garau. Wyobraam sobie radod, jak sprawi w Wojewdztwie doprowadzajc niemal nowy wz. Jeszcze dzi rano sekretarz Komitetu PPS, Janek Warwas, wspomnia, e brak samochodw daje si dotkliwie odczud naszym wadzom. W obawie, aby elegancki samochd osobowy w rkach cywilw nie skusi wojska do rekwizycji, postanawiam... zamad prawo midzynarodowe. Szybko rozgldam si dookoa - z wiszcej na jakim pocie wsypy oddzieram pasek materiau, nadziewam na drek do proporczyka na botniku i czerwona chorgiewka gotowa. Przezornod ta okazaa si pniej zbawienna, gdy proporczyk w czasie drogi dwukrotnie ocali mj up. Kilka godzin pniej wrczam wanderera nie posiadajcemu si z radoci Warwasowi. Zapewnia mnie, e za taki wyczyn naley mi si jaka przyzwoita setka (o tyle wygodna, e wymagajca jedynie rejestracji takiej jak zwyky rower). Przy obiedzie postanawiamy wyposayd trzebnickie kwatery w radioodbiorniki oraz zdobyd dla biur kilka maszyn do pisania. Realizacja pierwszego z tych zamierzeo nie nastrczaa specjalnych trudnoci. Po paru wypadach na miasto dysponujemy ju kilkoma telefunkenami, aegami i krtingami. Gorzej natomiast przedstawia si sprawa z maszynami do pisania. Gdzie ich szukad? Ale i tu dopisuje nam szczcie. Gdzie w okolicach naszego placu rzuca si w oczy nad wypalonymi witrynami wielki oszklony szyld Papierhandlung und Schreibmaschinen. W bramie i w podwrzu pitrz si sterty paskich walizeczek z erikami i wikszych pude ze zwykymi maszynami biurowymi. Przejedajca tdy wielka wojskowa ciarwka zawadzia widad o jedn z tych stert, bo kilka powywalanych z pude maszyn poniewiera si na asfalcie. Z pobliskiej bramy wyania si sylwetka cywilnego Niemca. Na mj widok Niemiec przyspiesza kroku, staje przede mn, z ukonem wyciga rk i najformalniej mi si przedstawia, po czym zaczyna co szybko opowiadad. Mobilizuj ca znajomod niemczyzny, aby zrozumied wartki potok jego wymowy. Zrozumiaem tyle, e prosi mnie o nieruszanie si z miejsca, a on skoczy do siebie o dwa domy dalej i natychmiast wrci. Zaintrygowany, postanawiam chwil poczekad. Wkrtce Niemiec jest ju z powrotem. Biegnie ku mnie, trzymajc oburcz jaki dziwny przedmiot. Czyby... Ale tak, odblask sooca od niklowej tacy przewietla rubinowe szko butelki znanego holenderskiego likieru. Obok butelki widz dwa krysztaowe kieliszki. Staram si nie zdradzid nurtujcych mnie myli. Z powan min sucham, jak w nerwowym podnieceniu opowiada o tragizmie ostatnich tygodni walk o miasto i o oczekiwaniu na wkroczenie wadz polskich. Od dawna przecie wiedzia, e tak skooczyd si to musi. I wanie dla uczczenia tej chwili, gdy z daleka zobaczy na mym ramieniu opask biao-czerwon, zapragn poczstowad mnie tym likierem, ocalaym z lepszych czasw. Widz, jak drc rk napenia rubinowym pynem oba kieliszki, gestem zaprasza do picia. Poniewa stoj nieruchomo, powstrzymujc si od jakiegokolwiek gestu lub sowa, w oczach jego zapala si bysk zrozumienia. Na nerwowej twarzy wykwita skonfundowany umiech. Tumaczy, e mam pene prawo podejrzewad go jako Niemca o chd potraktowania mnie zatrutym alkoholem, tote pierwszy wychyla kieliszek i czeka na mj ruch. Tak, przyznaj, trunek jest rzeczywicie doskonay.

Na szybko zadawane teraz pytania, kiedy wadze polskie przejm rzdy w miecie, kiedy skooczy si wreszcie to, co teraz si tu dzieje, staram si z powag odpowiadad jak umiem. Uprzedzam go, e nasze wadze dotr tu po pewnym czasie i e my stanowimy dopiero ich forpoczt. W tym momencie spostrzegam ktem oka scenk, jaka rozgrywa si w dalszej perspektywie ulicy. Dwaj nasi chopcy, trzymajcy wart przed kwater w cywilnych ubraniach z biao-czerwonymi opaskami na rkawach, maj najwyraniej dosyd wyszabrowanej skdsi wdki. Jeden z nich wanie odstawia karabin, zgina si wp i obficie obryzguje bram. Skinieniem gowy egnam podnieconego Niemca, kierujc si w stron, skd dochodz powtarzajce si detonacje.

Trzebnica, pocztek czerwca 1945 r. Baza transportowa w Trzebnicy goni resztkami paliwa. Dla uzupenienia jej zapasw kolumna samochodw ciarowych ma wyruszyd do centralnego orodka zaopatrzenia w Gorlicach. Trasa tego rajdu biec ma przez Krakw - tote postanawiamy skorzystad z tej okazji i cignd tu maego, zdeponowanego przez on u jej matki. Nazajutrz gramol si wczesnym rankiem na stert pustych beczek po benzynie, ustawionych na platformie ciarwki. Podr, z przerw na nocleg w Katowicach, nie okazuje si zbyt mczca. Lduj w Krakowie, skd ma mnie za par dni zabrad wracajca z Gorlic kolumna samochodowa z benzyn, olejem i tym podobnym pokarmem dla wiecznie arocznych samochodw. Jak kady wwczas warszawiak w nie tknitym wojn Krakowie doznaj wraenia, jakby czas zatrzyma si tu na wionie roku 1939. Stskniony za kinem, wybieram si z synkiem na jaki podobno wesoy film. Przed waciwym filmem idzie jednak dodatek o zdobyciu Krymu. Ju pierwsze dolatujce z ekranu odgosy bombardowania i salw armatnich zmuszaj nas do rejterady - malec bowiem, pamitajcy czasy okupacji i naloty, zaczyna ryczed ze strachu, przy coraz goniejszym psykaniu ssiadw. Powrotn drog do Trzebnicy spdzamy wygodnie w szoferce. Okazuje si, e Janek Warwas nie naley do ludzi rzucajcych sowa na wiatr. W dniu mego powrotu z Krakowa podprowadzi pod nasze okna niemal nowiutk setk victoria, z bakiem obiecujco chlupoczcym mieszank - tylko sid i jechad. Z dwiema osobami na siodekach ma doskonay zryw. Hamulec, wiata i sygna dziaaj znakomicie. Nareszcie wasny rodek lokomocji! W wyniku dugotrwaych narad siedzib wojewdztwa ma byd na razie nie Wrocaw, lecz Legnica. Cay obszar Dolnego lska zosta podzielony na powiaty, czd z nich jest ju obsadzona przez starostw. Organizacja wadz cywilnych w terenie rozkrca si na caego. Postanawiamy osiedlid si gdzie na duej i rozpoczd metodyczn prac. Do Legnicy nie mamy ochoty jechad. Wojewoda doradza malowniczo pooony Hirschberg (obecnie Jelenia Gra) lub Grlitz (obecnie Zgorzelec) nad Nys uyck. Decydujemy si na wyjazd do Zgorzelca, dokd przed paru dniami wanie wyruszy nowo kreowany starosta, by objd rzdy powiatem. Za rad wojewody

zaopatrujemy si w par litrw spirytusu, gdy jest to obecnie najmocniejsza waluta, oraz w troch marek niemieckich. O ile dotychczas podre odbyway si bez adnych przygd, tym razem przeladuje nas wyrany pech. Koa ciarwki zbieraj gwodzie z caej szosy, niczym magnesy. Wkrtce nie mamy ju ani zapasowych k, ani dtek. Teraz musimy kadorazowo zdejmowad koa, z k opony, z opon dtki i atad w nich dziury, dzikujc Bogu, e mamy jeszcze zapas rodkw do atania. Peni nadziei wjedamy wreszcie na dwutorow autostrad. Pech jednak to licho arcyuparte. Gwodzi co prawda ju nie ma, lecz robi si tak gorco, e gumy a parz. atki zaczynaj si teraz kolejno odklejad. Po ktrej tam nowej acie, zaoonej na tej samej dziurze, kierowca i jego pomocnik zaczynaj gromkim gosem rozstawiad po ktach rodzin naszego samochodu, majc najwyraniej dod caej zabawy. Zjedamy z jezdni w cieo na dwugodzinny odpoczynek, id w ruch wawki. Na szczcie robi si nieco chodniej. Pnym wieczorem rozstajemy si z autostrad, skrcajc na wiodc w las szos. Dobrze ju po pnocy zza ostrego zakrtu rozbyskuje poniej srebrzysta wstga Nysy i o dziwo... rzd palcych si jasno elektrycznych lamp nadbrzenej ulicy. Na drugim brzegu pitrzy si zwart zabudow stutysiczne miasto, w wodzie odbija si masyw potnej katedry. Naturalna granica rzeki zostawia po polskiej stronie rozleg dzielnic willow z jedn gwn ulic, zabudowan banalnymi czynszowymi kamienicami. Miasto jest nie tknite przez dziaania wojenne. Skrcamy, pnc si na jakie wzgrze. Spord krzeww bzu rozpociera si fragment panoramy obu czci miasta. Jest pierwsza po pnocy, teren zupenie nie znany. Nie pozostaje wic nic innego, jak nocleg na wozie. Ciepa, ksiycowa noc. Otuleni w koce, zasypiamy. Nad nami migoc gwiazdy.

Zgorzelec, czerwiec 1945 r. - Czy mgby pan przytoczyd jeszcze jakie nazwisko? Z tonu pytania wyczuwam, e bdzie to ju koniec indagacji. Wrodzona niepamid do nazwisk przeladuje mnie i tym razem. Usiujc przypomnied sobie, bdz zaaferowanym wzrokiem po frontonie domu, przed ktrym stoimy. Mj rozmwca w wyczekujcej postawie opiera si o drzwi wejciowe. Prbuj niezawodnego sposobu odtwarzania nazwiska wedug kolejnych liter alfabetu... Jest! - Inynier Pacewicz! - wykrzykuj uradowany. - Tak, to mj kolega - mwi z umiechem zupenie ju rozbrojony in. Krauss, penomocnik Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrw na Dolny lsk. Wychodziem wanie z jego biura, gdy spotka mnie przed wejciem. Rozmowa dotyczya przebiegu pracy zawodowej, kwalifikacji, danych personalnych i - rzecz zrozumiaa - bya przez mego interlokutora prowadzona tak, by dad mu monod sprawdzenia prawdziwoci mych sw. Zostaj

zaproszony do wspuczestnictwa w posiedzeniach Wydziau Przemysowego. Bierze w nich udzia zdemobilizowany kapitan WP, zastpujcy penomocnika, oraz dwch inynierw rnych bran, ktrych losy rzuciy w te strony. Ustalamy plan prac przy przejmowaniu tutejszych obiektw przemysowych z rk wadz radzieckich. Po paru dniach otrzymuj nominacj na kierownika podokrgu energetycznego z siedzib w Zgorzelcu, przy czym powierzono mi rwnie opiek nad gazowni i czuwanie nad wymian gazu z sieci dalekosinych rurocigw Wabrzych-Legnica-Zgorzelec-Grlitz na energi elektryczn z niemieckiej elektrowni Hirschfelde. Posesja biura dawnych Miejskich Zakadw Elektrycznych, a od obecnej chwili Podokrgu Energetycznego Zgorzelec, ley nad samym brzegiem Nysy uyckiej. Mieci si tu rozdzielnia niskiego napicia, akumulatornia, stacja prostownikowa z zespoem dodatkowym przetwornic, warsztaty, elegancko urzdzone pomieszczenia biurowe, garae i magazyny. Stacja prostownikowa suy do zasilania sieci tramwajowej - wobec jednak wysadzenia w powietrze mostw na Nysie tramwaje po stronie polskiej nie kursuj. Po naszej bowiem stronie rzeki ley jedynie rozlege przedmiecie willowe stutysicznego miasta Grlitz. Gwna rozdzielnia wysokiego napicia, pierwszorzdnie wyposaona technicznie, -mieci si na kraocu Zgorzelca w Leopoldowie i poczona jest lini napowietrzn 110 kV z elektrowni w Hirschfelde oraz dwutorow lini napowietrzn 40 kV, obecnie zniszczon, z nalec do podokrgu elektrowni w Kohlfurt (obecnie Wgliocu), rwnie nie odremontowan. Personel podokrgu skada si z okoo dwustu piddziesiciu pracownikw, w tym siedmiu inynierw - sami Niemcy, ani jednego Polaka oprcz piszcego te sowa. Z miejsca przeprowadzam odpraw kierowniczego personelu w swym gabinecie, udekorowanym ju wyfasowanymi uprzednio emblematami paostwowymi. Przemawiam, wyjaniajc now sytuacj polityczn oraz obowizki wobec wadz polskich i kierownika podokrgu. Stoj trzymajc rk za paskiem tak, by spoza uchylonej marynarki wygldaa dyskretnie kabura pistoletu... Pozwolenie na posiadanie go wyrobiem sobie przed paru dniami w Powiatowym Urzdzie Bezpieczeostwa, gdzie poradzono mi, abym zaopatrzy si w pistolet wasnym przemysem. Transakcja, w wyniku ktrej wszedem w posiadanie mauzera 7,65, kosztowaa mnie trzy plitrwki spirytusu, wrczone jakiemu przypadkowo spotkanemu porucznikowi. Przyznad musz, e byem suchany przez Niemcw z pen uwag. Na drugi dzieo jad victori do odlegego o 18 kilometrw Wglioca, by obejrzed elektrowni podokrgu. Elektrownia pooona jest w bezporednim ssiedztwie kopalni wgla brunatnego i brykietowni. Stary inynier z przepask o barwach austriackich na ramieniu dozoruje roboty przy oczyszczaniu elektrowni, nie uszkodzonej wprawdzie przez dziaania wojenne, lecz nieczynnej od czterech miesicy i stanowicej przez pewien czas obz wojenny. Jest to wiedeoczyk, ktry prowadzi tu uprzednio prace montaowe z ramienia reprezentowanej przezeo firmy austriackiej. Roboty wykonuj niemieccy robotnicy, ktrzy nie chcieli id za cofajc si armi hitlerowsk. Elektrownia o dwch turbozespoach, 10 MW i 6,5 MW, nie wykazuje na szczcie zasadniczych zniszczeo prcz okropnego zanieczyszczenia i braku potnego wielowarstwowego pasa gumowego do transportera wgla. Pas ten zosta skradziony i prawdopodobnie pocity na zelwki. Zanieczyszczenia kotowni, maszynowni, rozdzielni i caego terenu s jednak tak wielkie, e doprowadzenie caoci do naleytego stanu bdzie w obecnych warunkach wymagao duszego czasu - tym bardziej e zaopatrujca

elektrowni kopalnia wgla brunatnego wykazuje jeszcze wikszy stopieo brakw i zanieczyszczenia. Zniszczona czciowo dwutorowa linia napowietrzna 40 kV, czca elektrowni z rozdzielni pod miastem, wymaga odbudowy, na razie chodby na jednym torze.

Ktrego dnia jeden z niemieckich inynierw, wysany na okresowe badanie kabla zasilajcego na drug stron rzeki, nie wrci na noc do domu i nastpnego dnia nie zgosi si do pracy. Gdy sam udaem si na drug stron granicy, z radzieckiej budki straniczej na mocie wyszed jaki oficer i poprosi, bym nastpnego dnia o sidmej wieczorem zgosi si do radzieckiej komendy miasta Grlitz. Na drugi dzieo z rana w naszym Urzdzie Bezpieczeostwa, gdzie bardzo zaintrygowany chciaem zasignd jakiej informacji, powiadomiono mnie, e chodzi tu wanie o tego Niemca, gdy zosta on po tamtej stronie aresztowany. Gdy o oznaczonej godzinie zgosiem si do wspomnianego biura, zastaem czekajcego na mnie radzieckiego pukownika, starszego ju mczyzn w elegancko skrojonym uniformie z licznymi odznaczeniami. Po wielu pytaniach na temat mej osoby, yciorysu, przebiegu pracy i okolicznoci, w jakich znalazem si na zajmowanym stanowisku, poinformowa mnie, e w niemiecki inynier by przez nich od dawna poszukiwany jako byy czynny czonek osawionej Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei. Chcia si z kolei dowiedzied ode mnie, dlaczego takiego Niemca trzymam i daj mu prac. Trzeba byo dopiero dugich i wyczerpujcych wyjanieo z mej strony, by przekonad pukownika, e by to jeden z ludzi inynieryjno-technicznej obsady, jak zastaem na miejscu po otrzymaniu nominacji od mej nadrzdnej wadzy, i e caa ta niemiecka obsada zostanie z biegiem czasu zastpiona przez personel polski o odpowiednich kwalifikacjach, w miar zgaszania si naszych fachowcw do pracy.

Coraz wicej przybywa teraz polskich osadnikw. Jest to zbieranina z caej Polski - obok zabawnych dla ucha warszawiaka wyraeo wileoskich, co chwila daje si syszed piewna mowa lwowiakw. Z miesica na miesic okolica zatraca swj pierwotny pustynny wygld, coraz mniej wymarych obejd straszy widmem minionej wojny. Trzeba si spieszyd z odbudow zniszczonej sieci do rozprowadzania energii elektrycznej na terenie powiatu, aby zdyd przed rozpoczciem akcji niwnej. Trudnoci potguje brak jakiegokolwiek samochodu. W garaach biura znalazem jedynie pidsetk NSU, staruszk z ponad stoma tysicami kilometrw na liczniku. Na szczcie prby, jakim j poddaem, przyniosy nadspodziewanie dobre wyniki. Wybieram si na NSU do odlegej o 75 kilometrw Jeleniej Gry, siedziby Zjednoczenia Energetycznego Okrgu Dolnolskiego, dla nawizania kontaktu z t instytucj. Do kosza aduj on, na drugie siodeko pierwszego Polaka, jaki zgosi si do pracy. Za Zgorzelcem pikno aocucha Gr Izerskich zmusza do zatrzymania na chwil motoru. Ogarnia nas uczucie, e urzekajcy urok rozlegego krajobrazu, przypominajcego nieco widoki Podhala, zblia nas jako do tej ziemi - do niedawna tak obcej, teraz znw wasnej.

Ruszamy dalej. Idealny stan nawierzchni szerokiej szosy umoliwia rozwinicie penej szybkoci. Po godzinie jazdy zza licznych zakrtw wpadamy w rodzaj wwozu, prowadzcego w dolin Cieplic i Jeleniej Gry. Na widok pasa z pistoletem na mym paszczu zatrzymuje nas posterunek milicji, dajc wylegitymowania si. Po chwili jestemy ju w rdmieciu Jeleniej Gry. Przybysz zostaje tu przyjemnie zaskoczony oszaamiajcym wprost ruchem na wskich uliczkach. Wszdzie obadowane tramwaje, pene sklepy i zatoczone kawiarnie. Miasto pikne i nie zniszczone ttni yciem. Zajedamy przed budynek Zjednoczenia Energetycznego. Okazuje si, e dyrektorem technicznym jest znany polarnik, in. Centkiewicz. Dugo omawiamy sprawy subowe. Gdy w drodze powrotnej pnym ju wieczorem minwszy Gryfw lski pokonywalimy wzniesienie szosy, nagle dokoa nas zaczo co nieprzyjemnie bzykad. W chwil pniej rozrniamy odgosy pojedynczych wystrzaw karabinowych... Wygaszam wiato, skrcam pod przydrone zarola, aby zlad si z ciemnym tem zieleni. Kadziemy si brzuchami na motocyklu. Zmieniam biegi, rczk gazu dociskam do lewego oporu. Uf, minlimy wreszcie zbawczy zakrt za oson wzgrza. W domu zastaj koleg z pnocy, kierownika ssiedniego podokrgu w Nowej Soli, in. Czaplioskiego. Przyjecha na muzealnym wehikule, nadajcym si do panopticum motoryzacji. Jest to czarny opel-adam, majcy t przedziwn waciwod, e jak wierny pies sucha tylko swego pana. Gdy bowiem ktokolwiek inny usidzie za kierownic, potrafi jechad tylko do tyu... Wehiku ten jest cay powizany drutami, nie posiada rozrusznika, wycieraczki ani adnych temu podobnych nowoczesnych wydumek. Najwaniejsze jednak jest to, e w ogle jedzi.

Po przegldzie uszkodzonej linii wysokiego napicia wyjedam z terenu elektrowni poczciwym starym NSU, majc w przyczepce gwnego inyniera Francke. Wysoki i chudy jak tyczka Niemiec pracuje tu ju od wielu lat i jest doskonale zorientowany w tutejszych stosunkach. Postanawiam pocignd go nieco za jzyk na temat niedawnej przeszoci. Okazuje si, e jest rozmowny i chtny do zwierzeo. - Niech mi pan powie, jak przeywalicie ostatni okres panowania wadz niemieckich na tych terenach? - Do partii nie naleaem - zwierza si zaraz na pocztku - i nieraz z tego tytuu naraony byem na rne przykroci i nieyczliwod ze strony naszych wadz. Z powodu zego stanu zdrowia i zajmowanego stanowiska byem zwolniony z odsugiwania wojska, mogem wic pracowad nadal w swym zawodzie. W cigu ostatniego roku wojny nikt tu ju nie wierzy, by moga si skooczyd pomylnie dla Niemiec. - Czy zdawalicie sobie spraw z konsekwencji takiego wanie zakooczenia wojny? - Oczywicie. Kady z nas wiedzia, e Niemcy zostan okrojone terytorialnie i e okrg Wrocawia przypadnie Polsce. Byo nam wszystko jedno, jak i gdzie bdzie biega granica, byleby wojna si ju skooczya. - A jak w tym koocowym okresie zachowyway si wasze wadze?

- Faktyczna sytuacja bya przed ludnoci starannie ukrywana. Wystarczao jednak posuchad relacji wracajcych z frontu oficerw lub ludzi ewakuowanych z zajtych terenw na Wschodzie, by wytworzyd sobie jej prawdziwy obraz, domylid si dalszego biegu wypadkw i uznad go za nieodwracalny. Obie strony wzajemnie si oszukiway: wadze - wmawiajc ludnoci, e nie jest tak le, i publikujc propagandowe frazesy Goebbelsa w Das Reich, a ludnod - udajc, e w to wszystko wierzy. Im bliej podsuwa si front, tym bardziej szalao Gestapo, wszc wszdzie defetystyczne pogoski i wtrcajc za nie do wizienia. - Jakim cudem moga ocaled elektrownia w takich warunkach, czy w planach ewakuacji nie leao jej zniszczenie? Na twarzy Niemca wykwita umiech. - Na dwa dni przed przewaleniem si frontu przez pobliskie miasteczko Penzig (obecnie Pieosk), gdzie stao zgrupowanie Wehrmachtu, zgosi si do mnie oficer Gestapo z rozkazem przygotowania elektrowni do wysadzenia w powietrze. Poniewa od wielu lat ju tu pracowaem i miaem chd tu pozostad bez wzgldu na to, co si stanie - usiowaem ich przekonad o bezcelowoci tego kroku. Gdy ju mi si zdawao, e uda mi si ocalid elektrowni, otrzymaem drugi rozkaz niezwocznego wysadzenia kotowni, maszynowni i rozdzielni. Wwczas wiedzielimy ju, e atakujce wojska mog tu byd lada godzina - tote postanowiem po prostu nie wykonad tego rozkazu, chod doskonale wiedziaem, e jedyn konsekwencj tego kroku mogo byd rozstrzelanie mnie... Jednak Gestapo nic mi ju nie zrobio, gdy oskrzydlajcy nas manewr przekreli wszelkie jego plany. Dojedamy do skrzyowania z gwn szos do Zgorzelca. Bokiem szosy id jacy ludzie nie kooczcym si szeregiem, zaronici, w zniszczonych szarych mundurach. Francke pyta jednego z mijanych, dokd id. Okazuje si, e s to jeocy niemieccy, zwolnieni z radzieckiej niewoli, udajcy si do przejcia granicznego w Zgorzelcu. Znajduje si ono tu za posesj naszych biur. W tej chwili ma nas wanie mind jaki onierz. Ledwo wlecze si na nogach, trzymajc si za podbrzusze. Widz, e Francke pasuje si z sob, jakby chcia mi co powiedzied, lecz milczy. Decyduj si szybko. Ka mu przesid si na tylne siodeku, gestem rki zapraszam do przyczepki onierza i mwi zdumionemu, e podwioz go do punktu granicznego. Z wielkim wysikiem gramoli si na siedzenie i rozpywa w podzikowaniach. Ruszamy. onierz odchyla kurtk munduru: rozchestane spodnie pokazuj wielk jak bochenek przepuklin i opuchnite nogi. Poniewa si nie odzywam, znw dzikuje mi za pomoc. Gdy wspominam o tym, jak niemieccy onierze odnosili si tak niedawno jeszcze do polskiej ludnoci, milknie i zwiesza gow. Po powrocie do biura Francke odprowadza mnie do gabinetu, chwyta za rk i dugo ni potrzsa. Jest wyranie wzruszony. - Chciaem prosid o podwiezienie tego onierza, lecz nie miaem tego powiedzied. Nie zdziwiaby mnie odmowa.

Gospodarka energetyczna powiatu zgorzeleckiego ma wyrane powizania z miastem Grlitz w radzieckiej strefie okupacyjnej. Istniejca ju przed wojn sied elektroenergetyczna przewidywaa

zasilanie naszego terenu zasadniczo z elektrowni Hirschfelde za Nys, o mocy zainstalowanej okoo 100 Megawatw. Poza nie odbudowanymi jeszcze liniami napowietrznymi 40 kV do naszej elektrowni w Wgliocu i do odlegej elektrowni wodnej w Lenej, powiat nie posiada energetycznego powizania z zapleczem, tote ca energi elektryczn, jak dysponujemy, sprowadzad musimy do czasu uruchomienia elektrowni w Wgliocu wanie z Hirschfelde lini 110 kV, krzyujc si z Nys, poprzez rozdzielni w Leopoldowie. Pewn czci tej energii, po przeksztaceniu jej w naszej stacji prostownikowej na energi prdu staego, zasilamy kablami przez rzek sied tramwajow po tamtej stronie granicy. Za Nys sytuacja przedstawia si wrcz odwrotnie - rejon miasta Grlitz, dysponujcy nadmiarem energii elektrycznej, zosta przez now granic odcity od rda gazu, jakim s koksownie okrgu wabrzyskiego. Cae wic swe zapotrzebowanie na gaz do celw domowych i dla przemysu rejon tamten musi pokrywad z dalekosinego gazocigu z Wabrzycha, ktry to gazocig przebiega przez gazowni zgorzeleck. Sama za elektrownia w Hirschfelde nabywa dla swej kotowni wgiel brunatny z kopalni tego wgla pooonej vis a vis na naszym brzegu w Turowie. Tak rozgaziona wymiana energii oraz zwizana z tym koniecznod przeprowadzania periodycznych pomiarw kontrolnych po tamtej stronie rzeki zmusiy mnie do wyrobienia sobie staej przepustki przez granic. Przepustk t podpisa genera Popawski. Nawizuj cznod z kierownictwem zarzdu energetycznego strony niemieckiej w Grlitz. Niemieccy gospodarze przyjmuj mnie z wielk atencj i uprzejmoci. Ukadamy prowizoryczne wytyczne do wzajemnego rozliczania si stron za energi. Poniewa oglnie biorc pobieramy od nich wicej energii elektrycznej, ni wysyamy im gazu koksowniczego, musz co miesic wpacad do kasy w Grlitz pewn kwot marek, otrzymywanych na ten cel ze Zjednoczenia Energetycznego Okrgu Dolnolskiego w Jeleniej Grze. Wpaty te traktowane s jako zaliczki do czasu definitywnego ustalenia sposobu wzajemnych rozliczeo. Dla uregulowania tej sprawy wyznaczam termin konferencji, proponujc odbycie jej w biurze podokrgu. Na ulicach Grlitz ruch jest duy, lecz niemal wycznie pieszy. Samochodw widzi si tu mao i to wycznie radzieckich wadz okupacyjnych. Na murach porozklejano gsto plakaty z fotografiami ofiar masowych mordw w hitlerowskich obozach zagady. Park miejski zdobi postawiony niedawno pomnik dla uczczenia pamici ofiar faszyzmu. Kawiarnie s pozamykane, a w restauracjach dostad mona jedynie kufelek cienkiego piwa i jakie danie z jarzyn. Wraz z napotkanym wopist wsiadam do zatoczonego tramwaju. Syszc prowadzon po polsku rozmow, konduktorka kae oprnid dla nas awk woajc do pasaerw: - Wstad, panowie Polacy musz mied miejsca siedzce... Zapowiedziana konferencja odbywa si w mym gabinecie w biurze podokrgu. Zaprosiem na ni starost i radc prawnego. Odczytuj uprzednio zaproponowany tekst z wnioskami co do wysokoci nalenoci i sposobu jej regulowania. Strona niemiecka zajadle si targuje. Dusza dyskusja, w ktrej starosta i prawnik dzielnie mi sekunduj, nie daje konkretnych rezultatw. W tej sytuacji postanawiam dziaad psychologicznie. Zarzdzam przerw, zapraszajc uczestnikw konferencji na obiad, zamwiony w pobliskiej restauracji hotelowej. Przy stole kieruj rozmow na tory jak najbardziej oglne. Po tamtej stronie granicy dawa si wwczas odczuwad dotkliwy brak ywnoci. Menu obiadu byo dobrze obmylone i odpowiednio zakropione, tote naszym zagranicznym gociom apetyty dopisyway znakomicie. Tymczasem w biurze maszynistka

przygotowywaa protok do podpisu. eby nie fatygowad biesiadnikw do biura, protok dostarczono do sali jadalnej. Kontrahenci nasi wykazuj obecnie wiksz elastycznod pogldw, tote szybko udaje si zebrad wszystkie potrzebne podpisy. Ktrego dnia wskazwka manometru w naszej gazowni spada gwatownie prawie do zera. Otrzymuj meldunek o przerwie w dopywie gazu dla miasta Grlitz. Oczywicie awaria na dalekosinym gazocigu! Najbardziej w jej usuniciu zainteresowana strona niemiecka proponuje mi wysanie na tras gazocigu po polskiej stronie, to jest na tras Wabrzych-Legnica-Zgorzelec, ich wasnej ciarwki z kierowc i brygad specjalistw. Rwnoczenie prosi, by podjd starania o zezwolenie na dwukrotne przekroczenie granicy. Nie dysponujc takimi specjalistami, skwapliwie wyraam zgod. Po zaatwieniu formalnoci z przepuszczeniem Niemcw i samochodu przez granic zabieram si z nimi na poszukiwania miejsca uszkodzenia gazocigu. Po kilku godzinach pracy awaria zostaa zlikwidowana, a Niemcy obficie nakarmieni. I tak ukadao si ycie po obu stronach granicy.

Dyrektor Centkiewicz dotrzyma sowa: na podwrzu stoi obiecana ciarwka. Nie jest to wprawdzie adne cudo, po prostu stary duy wz osobowy adler z nadwoziem przerobionym jeszcze przez Niemcw na platform, z przeciekajc nieco chodnic, reflektorami bez arwek i z bardzo sfatygowanym ogumieniem bez zapasu. Grunt jednak, e ju jest. W tym czasie do biura zgosia si ju -spora paczka polskich robotnikw i monterw, ktrych trzeba bdzie dowozid do pracy przy uruchamianiu elektrowni i zabierad z powrotem do miasta po pracy. Dla wyywienia ich zostaa zorganizowana stowka z wynalezion skdsi kuchark, cudownym zbiegiem okolicznoci znajc si doskonale na swym rzemiole. Ale stowk trzeba zasilad prowiantem, a w epoce nie dziaajcych jeszcze sklepw nie jest to takie atwe. Po duszym wywiadzie i paru wizytach u komendanta miasta udao si uzyskad dla potrzeb podokrgu wcale niczego majteczek, pooony w poowie drogi midzy miastem a elektrowni, z zabudowaniami i obejciem w zupenie dobrym stanie. Po osadzeniu w nim modego agronoma zza Buga i przydziale partii ywego inwentarza, kuchnia zacza ju to i owo otrzymywad. A wic nasz adler mia zapewnione pene rce roboty. Prace przy przygotowywaniu elektrowni wymagaj obecnie doprowadzenia napicia. Trzeba wic przystpid do odbudowy napowietrznej linii 40 kV, czcej elektrowni z rozdzielni w Leopoldowie pocztkowo na jednym tylko torze, aby przesad nim do elektrowni energi o wysokim napiciu. Trzeba postawid par potnych supw o elaznej konstrukcji, wysadzonych przez cofajce si wojska, oraz powiesid na nich odpowiednie izolatory i przewody. Trudnoci potguje brak tych izolatorw i linki na przewody. Ambicja kae pokonad te trudnoci we wasnym zakresie. Od pewnego czasu dochodz od Niemcw informacje, e w jakiej zapadej wiosce uciekajce hitlerowskie kierownictwo elektrowni zamelinowao sprzt, o ktry nam wanie chodzi. Po paru rozmowach i wypadach w teren wszystko si odnajduje i mona przystpid do waciwych robt. Na dzieo przed otrzymaniem adlera zacz nam si dawad we znaki brak wieego kwasu siarkowego do akumulatorni. Dla nabycia go trzeba jechad do odlegego o 180 kilometrw Wrocawia, tote ciarwka spada nam jak z nieba. Nastpnego dnia chc ni jechad wczenie, by zdyd do mego

wrocawskiego kolegi przed zamkniciem biur jego podokrgu, skd miaem otrzymad galony z kwasem. Niedawno przyjty do pracy mody kierowca, przybyy tu po oswobodzeniu z obozu pracy w Nadrenii, dodaje mi optymizmu w obliczu ryzyka puszczenia si w podr nieznanym samochodem bez zapasu ogumienia i bez wiate. Jednake pech zacz nas przeladowad waciwie ju od samego rana. Gdymy mieli ruszad, na podwrze wtacza si ogromna ciarwka james z napisem na szoferce Elektrownia Krakowska. Zaintrygowany, witam si z grupk wysiadajcych. Zdroeni, przyjechali przeprawid si tu na tamt stron, by szukad w Grlitz i okolicy kabli i licznikw, zrabowanych przez Niemcw w czasie okupacji i tam gdzie zoonych na skad. Kierownik ekipy, dugoletni pracownik elektrowni krakowskiej, p. Nowak, chop bardzo miy, opowiada mi przy niadaniu moc ciekawych rzeczy. Nie zna niestety niemieckiego na tyle, by mg si atwo porozumied, a jego zwierzchnicy polecili mu zwrcid si do mnie o pomoc - dlatego wanie zajechali do biur nad Nys. No c, odkadam wyjazd na popoudnie i zabieram si z nimi za granic; papiery i przepustki maj w najzupeniejszym porzdku. W niemieckim zarzdzie energetycznym tumacz, o co chodzi i o dziwo - otrzymuj daleko idc pomoc. Buszujemy po Grlitz i przedmieciach, zbierajc od tamtejszych placwek monterskich informacje o domniemanych miejscach skadowania zrabowanego mienia elektrowni krakowskiej. Musz wracad ju do siebie. Ekipa ma pozostad za granic kilka dni i w drodze powrotnej wpad do mnie, by si poegnad i powiadomid o wynikach poszukiwao. Do Wrocawia wyjedamy dopiero po obiedzie, z dusz na ramieniu. Gorco, dajce si odczuwad ju od samego rana, przechodzi w upa. Pierwszy gwd zapalimy za Bolesawcem przed samym wyjazdem z szosy na autostrad. Zdejmowanie koa po podlewarowaniu, zdjcie opony z felgi, wyjcie dtki, naklejenie atki w poatanej jak stary worek dtce i zaoenie tego wszystkiego na swoje miejsce zajo nam trzy kwadranse. Uf! Jestemy zlani potem. Postanawiamy jechad wolniej, by nie nagrzewad atek i nie zachcad ich do odklejania si... Nic nie pomaga, na par kilometrw przed odgazieniem w kierunku Legnicy apiemy drugi gwd. Klnc w gos atamy dziur, tym razem znacznie wiksz, pochaniajc ca reszt mizernego zapasu kleju, jakim dysponowalimy. Z min co bdzie to bdzie ruszamy dalej. Zaraz za Legnic metaliczny stuk felgi sygnalizuje now kraks gumy. Zdesperowani, zdejmujemy koo po raz trzeci, wyrzucamy do niczego ju niezdatne szcztki przekltej dtki i faszerujemy opon sianem i gaganami, znalezionymi w przydronym rowie. Teraz, gwidc ju na wszystko, walimy dalej pust autostrad. Zapada zmierzch, robi si coraz ciemniej. Nagle w nozdrza bije dym o jakim wstrtnym, coraz bardziej duszcym zapachu. Nie wypuszczajc kierownicy z rki wychylam si z szoferki i widz z przeraeniem, e nasze nieszczsne lewe przednie kolo, z opon pen tlcych si ju gaganw i siana, stao si pochodni, kapic cuchnc mas spalonej gumy. Zdjcie koa i wyrzucenie resztek spalonej opony zajo nam znw sporo czasu. Podejmujemy beznadziejn decyzj jazdy dalej na feldze. Wlokc si noga za nog, aby jak najmniej odksztacid felg, okoo pnocy wtaczamy si do Wrocawia. Gdy po sprawdzeniu dokumentw przez posterunek na rogatce chcemy ruszyd dalej: nowa niespodzianka - nasz Bucefa nie chce nawet drgnd, wszelkie prby spezaj na niczym... To ju koniec - mylimy - zatarcie toka. Z tpym uporem zabieramy si do pchania wozu od rogatki do siedziby podokrgu wrocawskiego w okolicach placu Wolnoci. Gdy zapchalimy go na miejsce postoju, byo okoo drugiej po pnocy. Wci jeszcze nie tracc ducha sportowego z zapalon wieczk szukamy zatarcia. Po usuniciu nakrtek ze wszystkich szpilek na gowicy i po zdjciu jej z bloku z radoci stwierdzamy, e nie jest to adne zatarcie, lecz po

prostu zakleszczenie si wyrobionych zbw trybiku rozrusznika w koronce na kole zamachowym. W wesoych humorach udajemy si okoo trzeciej nad ranem szukad czego przypominajcego ko, aby zdrzemnd si chocia par godzin. Nazajutrz zaadunek galonw z kwasem, uzupenienie ogumienia, zwiedzanie nie widzianego od paru miesicy miasta i droga powrotna przeszy bez adnych ju przeszkd. W czasie paru godzin pobytu we Wrocawiu uderzay nas na kadym kroku zmiany, dokonujce si w jego wygldzie. Gdy przed paru miesicami by to niemal trup miasta, obecnie zaczyna ono ttnid nowym yciem. W otwartych barach mona ju co zjed, na jezdniach uwija si sporo samochodw, dwa kina zapowiadaj ciekawy program na wieczr... Miasto ju jest rekonwalescentem. Nowi gospodarze zabieraj si do olbrzymiej pracy przy odgruzowywaniu. Gdzieniegdzie ronie ju nowy dom... Jestem wreszcie posiadaczem samochodu. Nie jest to aden rolls-royce ani horch, ot po prostu malutki opelek produkcji Anno Domini 1928 - kabriolecik z odpinanym dachem i chodnic o ksztatach jeszcze packardowskich. Grunt, e chodzi, i to jak zegarek, byle tylko ze wzgldu na sdziwy wiek poczciwca nie przekraczad 50 kilometrw na godzin. Jed nim tam, gdzie dotychczas z braku rodkw lokomocji nie mogem si dostad. Swym archaicznym wygldem wszdzie wzbudza ogln wesood. A niech tam si miej. Staj si obecnie czym w rodzaju persona grata. Cigle kto prosi o podwiezienie lub zaatwienie tego i owego. Dyrektor pobliskiej fabryki makaronu, ktremu najczciej zaatwiam jakie sprawy w Narodowym Banku Polskim w Lubaniu, lecym na drodze do Jeleniej Gry, rewanuje si zawsze paczk jajecznego makaronu. ona ma ju chyba zapas tego na dwa lata. Najdusza jest trasa do Wrocawia. Od Bolesawca zaczyna si wspaniaa dwutorowa autostrada. Jest wygodna, lecz podwjnie niebezpieczna. Kuszc kierowc do zupenego docinicia akceleratora, spowodowad moe przy czstych jazdach zarnicie silnika, a ponadto monotonia jej dziaa wybitnie usypiajco. Zjedajc kiedy z lekkiego skonu i majc przed oczami dalek perspektyw podwjnej asfaltowej wstgi, wznoszcej si ku horyzontowi - dopiero w ostatniej chwili udao mi si pokonad odruch, skrcid w prawo, wydao mi si bowiem, e wjedam na stojc przede mn pionow cian betonu. Dzi wanie mam znw jechad do Wrocawia. Ze mn zabiera si miejscowy doktor ze sw asystentk. Dotychczas pilnowaem si zawsze, by nie przemczad mego staruszka szybkoci ponad 50 kilometrw na godzin. Gdy znajdowalimy si w poowie drogi midzy Legnic a Wrocawiem, ulegem nieopatrznie namowom mych pasaerw do zwikszenia szybkoci. A do 72 kilometrw na godzin szo wszystko jak z patka. Nagle daje si syszed gdzie spod nas brzk jakby upadajcego na asfalt pmiska i towarzyszce mu gone chlupotanie. Jednoczenie spod deski rozdzielczej dobywaj si kby czarnego, gryzcego dymu. Krztuszc si, hamuj. No oczywicie - panewka wytopiona, przez karter przebity gowic korbowodu wycieka resztka gorcego oleju. Bezradni, klnc idiotyczny pomys, stajemy na jezdni w oczekiwaniu jakiegokolwiek samochodu, ktry by nas zaholowa do Wrocawia. Dopiero jednak pita z kolei ciarwka zatrzymuje si kolo nas. Jaki podejrzany typ przy kierownicy po krtkim targu zgadza si za 900 zotych wzid nas na hol. Rzuca mi link zaledwie trzymetrowej dugoci. Z mocno niewyran min mocuj j do przedniego zderzaka. Ruszamy. Drao szofer wali ponad 60 km na godzin. Na moje sygnay klaksonem nie reaguje zupenie.

Nareszcie z lewej strony autostrady wyania si ju szosa wiodca do Wrocawia. Ciarwka zwalnia, skrca i jedzie wolniej, hamowana przez kolumn samochodw, posuwajc si przed nami. Na rynku odczepiamy si wreszcie od przekltej ciarwki. Biednego opelka pchamy ju sami do siedziby podokrgu. Na szczcie zaledwie w kilka dni po tym wypadku znalaz si identyczny silnik oplowski, ktry wyjlimy z jakiego wraka za miastem.

Z niemieckiego personelu zostao ju niewiele osb, gdy przybywajcy tu osadnicy chtnie teraz zgaszaj si do pracy. Mam ju zastpc do spraw administracyjnych. Jelenia Gra przydzielia nam dwie ciarwki, -ton owego nowego dodgea i duego jamesa. Problem transportu i dowoenia ludzi zosta wic ju rozwizany. Prace w elektrowni posuwaj si w szybkim tempie. Caa niemal sied w terenie doprowadzona jest do porzdku. Kuleje jednak strona ekonomiczna podokrgu, gdy wci jednak ciko jest z inkasowaniem nalenoci za energi elektryczn. Abonenci, przywykli do niedawna do darmowego korzystania z dobrodziejstw energetyki, s bardzo jeszcze niezdyscyplinowani. No c, trzeba si w sprawach finansowych udad do macierzystego zjednoczenia. Nazajutrz wypata odbywa si normalnie. Wsplnie ze starost obmylamy rodki zmuszenia abonentw do regularnego opacania nalenoci za energi - czasy nie s przecie jeszcze na tyle normalne, aby mona zagrozid im odciciem dopywu prdu.

Zgorzelec, grudzie 1945 r. nieg cienk warstw pokry miasto i pola. Z szerokiego okna sypialni rozpociera si widok na wierki parku i rozleg panoram miasta za rzek, po tamtej stronie granicy. Po ogrodzie chodz kozy, prezent od wojskowego komendanta miasta. Prcz nich na nasz ywy inwentarz skada si stadko olbrzymich krli, ktre zostawili nam Belgowie, i trzy kury, znoszce codziennie pikne bielutkie jajka. Kapitan armii belgijskiej wraz z sanitariuszk wizieni byli w oflagu pod Grlitz. Po uwolnieniu wyldowali w Zgorzelcu, zatrzymali si tu i uzyskali przydzia opustoszaej willi obok nas. Spotykalimy si czsto, uszczliwieni monoci prowadzenia francuskiej konwersacji, gdy Belgowie nie znali zupenie polskiego. Niedawno wanie zabrali si z przyby tu kolumn wojskowych samochodw belgijskich, ktra zbieraa rozsianych po Polsce rodakw. Przed wyjazdem urzdzili poegnalne przyjcie, przeznaczywszy na nie reszt swych krlikw. Porwnujc kuchni belgijsk z polsk, gospodarze nasi nie przejawiali zachwytu nad t ostatni. Ledwomy im wytumaczyli, e to, co jadali w zgorzeleckiej stowce, miao bardzo mao wsplnego z prawdziw polsk kuchni. Z okna widz, jak Frau Wisiorek idzie wydoid kozy. Dziwna jest Frau Wisiorek. Bardzo mia, bardzo uprzejma i bardzo chtna do roboty - jest jednak, jak wszyscy tutejsi Niemcy, ofiar propagandy Goebbelsa. Z paczem zwierza si nieraz onie, e do jej kuzynw przyszli ktrej nocy milicjanci, zabrali jakie papiery i kazali na drugi dzieo wynied si za granic. Pozwolili im zabrad ze sob tylko tyle rzeczy, ile mona zmiecid na rcznym wzku. Gdy ona opowiada jej o tym, jak postpowali jej

rodacy w Polsce przez cae lata okupacji - sucha uwanie, przez grzecznod potakuje, lecz nic a nic nie wierzy, bo przecie to jest tylko taka propaganda z polskiej strony i niepodobna, by ludzie mogli byd zdolni do czego podobnego... Jest to tym dziwniejsze, e ona sama nosi przecie polskie nazwisko, tylko e wymawia je Wizijorek i ani jej przez gow nie przejdzie, skd wywodzi si rodzina jej ma. Stracia go, gdy walczy w Wehrmachcie gdzie na wschodnim froncie. ona zaznajomia Frau Wisiorek z wieloma arkanami polskiej kuchni. Frau umie nam ju przyrzdzad barszcz z pasztecikami, bigos i tym podobne przysmaki - nie znajduj one jednak jej uznania, Frau woli bowiem swoj Ochsenschwanzsuppe, Fleisch mit Soe i inne specjay mie germaoskiemu podniebieniu. Najwicej poytku z Frau Wisiorek odnosi nasz malec; cakiem dobrze mwi ju po niemiecku. Tutejszy kwatermistrz, eks-uan oswobodzony z oflagu, przydzieli nam du will z ogrodem, stojc w rzdzie podobnych jej opustoszaych willi. Jako nieprzyjemnie nam byo mieszkad samym w tej wielkiej landarze dwunastopokojowej, tote na pierwszym pitrze osadziem nowego kierowc. Miy i wesoy chopak, przywdrowa tu wraz z modziutk on a zza Szprewy, gdzie oboje pracowali u Bauera. Z gry dochodz wanie ciche odgosy koysanki, ktr pani Karasioska usypia swego pierworodnego, liczcego zaledwie kilka tygodni. ycie towarzyskie uksztatowao si tu cakiem znonie. Do naszego kka nale: doktorostwo z Kielc, asystentka doktora, wspomniany ju eks-uan z on, oboje warszawiacy, uwolniony z oflagu kapitan rezerwy, a obecnie przewodniczcy niedawno zaoonej spdzielni Granica, zastpca starosty z on, rwnie z Warszawy, kierownik Urzdu Likwidacyjnego - adwokat ze Lwowa i cay jeszcze aocuszek ludzi, ktrzy znaleli tu sobie prac. Nie mog co prawda brad bardzo ywego udziau w yciu towarzyskim, gdy prawie nigdy nie wiem, o ktrej uda mi si wrcid do domu; czsto i w niedziel telefon wyrywa mnie do biura w zwizku z jakim zakceniem w sieci. Tej jesieni obficie obrodziy drzewa owocowe, ktrych mamy w ogrodzie duo i to cakiem szlachetnych odmian. Jabka, poukadane rwniutko w szeregi na pkach spiarni, oczekuj swej kolejki na st. Pod krzewami porzeczek i agrestu harcuj czsto na wp oswojone kawki. Sadu trzeba jednak pilnowad przed nieproszonymi godmi. Z obowizku tego wietnie wywizuje si nasz brytan, ktrego wizerunek z gronie uzbion paszcz i napisem: Uwaga, zy pies przezornie umieciem przy furtce. W rzeczywistoci jest to maleoki pudelek maltaoski, bardzo jazgotliwy, ktremu ledwo widad oczy spoza gstych firanek biaych pukli. Gdy poprzedni jego waciciele przed paroma miesicami opucili poblisk will, by osiedlid si po stronie niemieckiej, piesek wyrwa im si tu przed granicznym mostem i wrci na swe stare mieci. Obecnie Boberek jest ju penoprawnym obywatelem polskim i przesta reagowad nawet na swe poprzednie imi Strumpfi. Zbliaj si wita Boego Narodzenia. Wkrtce ona i Frau Wisiorek zabior si do przygotowao wigilijnych. Trzeba bdzie wybrad si na tutejsz pasterk. Oczekujemy przyjazdu rodziny i znajomych z centralnej Polski. Napisali, e przyjad. Zrozumieli, e tutejsze ziemie zrosy si ju z krajem i przy nim pozostan.

Adam Patla Nie byem sam


W koocu maja 1945 roku zostaem wezwany do dyrektora technicznego Zjednoczenia Przemylu Cynkowego, mgr in. Wodzimierza Stpioskiego. W tym czasie pracowaem jako inynier grniczy w kopalni Orze Biay w Brzezinach lskich. Dyrekcja Techniczna miecia si przy ulicy Podgrnej w Katowicach. Inynier Stpioski, wybitny fachowiec w zakresie przemysu cynkowego, zakomunikowa mi: - Kolego, pojedziecie na zachd. Baz obierzecie w miecie widnica. W pierwszej kolejnoci zapoznacie si ze stanem kopalni glinek ogniotrwaych w okolicy Strzegomia. Sporzdzicie szczegowe sprawozdanie i z nim zgosicie si do mnie. Potem otrzymacie dalsze dyspozycje. Do pomocy dostaniecie dwch technikw, grnika Andrzeja Sabego i hutnika Jzefa Dowskiego, oraz trzech ludzi ze stray przemysowej. - Kiedy wyjazd? - Jak najprdzej. Musicie wzid ze sob najkonieczniejsze zaopatrzenie, bo z wyywieniem mog byd trudnoci. Pojedzie z wami inynier Aleksander Stojek, ktry natychmiast wraca tym samym ciarowym wozem. Dzisiaj mamy czwartek. Sdz, e do poniedziaku bdziecie gotowi. - Postaram si. Zgosz si przed odjazdem. Tak rozpocz si exodus na Ziemie Zachodnie. Autem ciarowym przez Bytom, Pyskowice, Strzelce Opolskie, Opole dobrnlimy do Brzegu. Wrocaw postanowilimy omind i pojechalimy do widnicy drog na poudnie u stp Gry Sobtki. Trasa ta dostarczya nam niecodziennych wraeo, szczeglnie po przekroczeniu dawnej granicy polsko-niemieckiej. Kiedy wjechalimy do Bytomia, miasto wygldao jakby zupenie wymare. To wraenie stwarza zupeny brak ruchu na ulicach. Niemcy, ktrzy wwczas tam przebywali, siedzieli w mieszkaniach. Migay tylko w oknach ich sylwetki. Pojawiali si ju pierwsi nowi obywatele tego miasta. Zajmowali opuszczone przez Niemcw domy, wille i mieszkania. Byy to jeszcze jednostki. Szli rodkiem ulic, ogldajc si na okna, bo tam byd moe zaczai si wrg. Ich kroki gucho dudniy w martwej ciszy. Minlimy miasto. Asfaltowa szosa wije si wrd lasw i pl. W naszej ekipie od razu zapanowa lepszy nastrj. Kwity czerwone maki polne, modre bawatki, biae jastruny. Ptaki daway swj koncert. Od Pyskowic rozpocz si Zielony lsk. Jednak lady walk i zniszczeo towarzyszyy nam cay czas. Im dalej na zachd, tym ruch coraz wikszy. Na szosach ruch od zachodu. Wracaj Polacy wywiezieni na roboty i z obozw jenieckich. Wzdu szosy tratuj wszystko pdzone przez pola tabuny krw. Na zachd cign Niemcy, pierwsi polscy osadnicy i... szabrownicy. W obie strony silny ruch samochodowy Armii Radzieckiej. Na noc wszelki ruch zamiera. W tym czasie nocna jazda lub te

nocowanie na szosie byy zbyt niebezpieczne. Przedzieray si na zachd drobne, ale dobrze uzbrojone oddziay niemieckie, poszukujc polskich dowodw i rodkw lokomocji. Na torach kolejowych nie ma ruchu. Puste dworce. Cay tabor Niemcy wywieli cofajc si na zachd. Martwota na liniach kolejowych wywouje depresj. Zmusza do refleksji. Przesuwamy si okoo 300 km na zachd od dawnych granic paostwa. Nie mamy dostatecznej iloci taboru samochodowego, a przejcie, zasiedlenie, odbudowanie i rozbudowanie przemysu na przejtych terenach - to nasze zadanie. Cikie i odpowiedzialne. Czy potrafimy je wykonad? W Opolu, oddalonym od Bytomia o okoo 100 km, znacznie wikszy ruch. Znaleli si ju tu pierwsi wywiadowcy od szabru. Miasto czciowo spalone. Most na Odrze zburzony. Armia Radziecka zbudowaa nowy, prowizoryczny, pozwalajcy na prowadzenie prawie normalnego ruchu samochodowego. Na Opolszczynie zostaem mile zdziwiony polskoci tamtejszych wsi. Zatrzymalimy si na chwil w jakiej wsi, eby usund defekt w samochodzie. Zaciekawiony wstpiem do najbliszego domu. Na moje dzieo dobry otrzymaem odpowied w jzyku polskim. Gospodarzami domu byo starsze maeostwo. Mwili bardzo dobrze po polsku. - Tu, w tej wsi, s sami Polacy - otrzymaem wyjanienie. - My, starzy, mwimy tylko po polsku. Dzieci to ju wicej po niemiecku... Potem zaczli si skaryd. - Hitler wytraci nasz modzie. Kto nie zgin, tua si jeszcze po wiecie. We wsi tylko kobiety, starcy i dzieci. Zebrao si wicej osb. Pytali mnie, co z nimi bdzie. Pocieszaem ich, jak mogem i jak umiaem. Ale ciko mi si zrobio na duszy, bo nie byem pewny, czy polscy gospodarze tych terenw zawsze ze zrozumieniem potrafi podejd do tych ludzi, ktrzy tyle wiekw utrzymywali polsk mow i w ogle polskod na tych ziemiach. Moe znajd si teraz tacy, ktrzy pikne ich gospodarstwa bd chcieli zabrad dla siebie, utrzymujc, e to gospodarstwa niemieckie, bo dzieci ich wacicieli mwi po niemiecku. Moe bd i tacy, ktrzy doznawszy krzywd od Niemcw zechc mcid si na tutejszych niewinnych Polakach za to, e zmuszono ich suyd Niemcom. Zdawaem sobie spraw, jak niepowetowan krzywd mona wyrzdzid tym ludziom przez niewaciwe postpowanie. W widnicy urzdowa ju penomocnik rzdu przejmujc i zabezpieczajc zakady. Zgosiem si do niego. Dugo musiaem czekad na przyjcie. Gdy wreszcie zostaem przyjty i zapoznaem go ze swoj spraw, umiechn si, pokiwa gow i owiadczy: - Nic wam nie pomog. Na wasn rk musicie sobie radzid. rodkw lokomocji nie mam. Zakadw przemysu materiaw ogniotrwaych dotd nie przejmowaem. Do tych kopalo nie mona zreszt dojechad - doda jakby na usprawiedliwienie - podobno s zaminowane. - Jakie s moliwoci komunikacyjne z Katowicami? - zapytaem. - Co dwa tygodnie przyjeda tu auto ciarowe, ktre zabiera rewindykowane obrazy i inne dziea sztuki. Ja tym autem nie dysponuj.

- Do kogo mam si zwrcid, aby z niego skorzystad? - Za dwa tygodnie pjdzie nastpny transport. Prosz tego dopilnowad i porozumied si z penomocnikiem od rewindykacji. Tak rozpocza si nasza praca. Baz zaoylimy w Fabryce Wyrobw Ogniotrwaych, niedaleko od biura penomocnika rzdu. Bya tam te stowka, z ktrej korzystalimy. W miecie nie byo bowiem czynnej adnej restauracji ani innej tego rodzaju instytucji, gdzie mona by si posilid. Fabryka Wyrobw Ogniotrwaych, leca na przedmieciu widnicy, bya nienaruszona. Wszystkie maszyny i urzdzenia w komplecie. Magazyny pene. Kadej chwili mona byo j uruchomid. Brak tylko zaogi. Wszyscy ulokowalimy si w poniemieckich mieszkaniach na terenie tej fabryki. Przystpilimy do jej zabezpieczenia. Niektre zamki byy zerwane lub uszkodzone. Zastpilimy je innymi, znalezionymi w magazynach. Gorzej byo z sam ochron. Nasza stra nie miaa broni. Robiem starania, aby j uzyskad. Nie byo to jednak atwe. Miejscowe wadze cywilne odesay mnie do penomocnika, ale ten owiadczy: - Naleao przywied ze sob z Katowic. Ja swojej nie dam. Zabezpieczenie byo wic teoretyczne, o czym mielimy si wkrtce przekonad. Poniewa nie rozporzdzalimy adnym rodkiem lokomocji, prace nasze musiay si ograniczyd do inwentaryzacji tego jednego obiektu. Po porozumieniu si z miejscow jednostk Armii Czerwonej zostaem zawieziony motorem na teren kopalo przez jednego z podoficerw. Na miejscu stwierdziem, e kopalnie s nie zabezpieczone i zatopione. Byli ludzie - Niemcy - ktrzy mogli je uruchomid, ale na to potrzebne byy fachowa pomoc i pienidze. Po powrocie z objazdu kopalo koo Strzegomia i Jaroszowa zawiadomiono mnie, e samochd ciarowy, ktry nas tu przywiz, zosta zatrzymany w Nysie przez Milicj Obywatelsk. Dlaczego nie umiano mnie poinformowad. W tym czasie uruchomiono ju pocig midzy widnic a Katowicami. Tego samego dnia wyjechaem do Nysy. Tam okazao si, e kierowca, jego pomocnik i jeden ze stranikw przemysowych siedz zamknici za szaber. Prokurator wyjani spraw. Gdy przejedali przez miasto, posterunek Milicji Obywatelskiej chcia samochd zatrzymad. Jeden z przygodnych pasaerw wyrazi si pogardliwie o modym milicjancie i namwi kierowc, aby jecha dalej. Wwczas posterunek wszcz alarm, strzelajc w powietrze. Samochd stan. Zbiegli si koledzy milicjanta i wszystkich pasaerw ciarwki wraz z kierowc przewieziono do miejscowego wizienia. Stwierdzono, e wieli - rzekomo zakupione od onierzy Armii Czerwonej - ciel, jakie farby i rne drobiazgi. Prokurator postanowi ich zatrzymad do wyjanienia. Wskutek mojej interwencji zwolniono ich, lecz odebrano wiezione rzeczy. Zabraem si z nimi do Katowic. W Zjednoczeniu omwiem dalszy program prac. Uzyskaem pienidze na zakup samochodu i materiaw pimiennych, ktre prawie za bezcen mona byo kupid

na zachodzie, a ktrych brak odczuway tutejsze zakady. Wrciem kolej. Podr trwaa prawie dwa dni. W tym okresie podre nie naleay do przyjemnoci. Pocigi kursoway nieregularnie. Odczuwao si brak taboru. Nie byy uzgodnione poczenia. Czasem przez kilka dni nie mona si byo ruszyd. Dlatego te, jeli musiaem gdzie jechad, staraem si, o ile to byo moliwe, korzystad z samochodw ciarowych. Jedna z takich podry miaa troch niemiy przebieg. Kiedy raz przybyem do penomocnika, eby go prosid o monod skorzystania z jego samochodu, zastaem dwie ciarwki prawie ju zaadowane. Stwierdziem, e oprcz obrazw zawieraj bardzo duo innego dobra. Jakie maszyny, urzdzenia, zakryte obrazami. Zdziwio mnie to. Nie miaem czasu nad tym si zastanawiad, bo zwrci si do mnie penomocnik do spraw zabezpieczenia przemysu owiadczajc, e mog z tego auta skorzystad, lecz w zamian ma prob: - Przesyam dla ony w Krakowie piddziesit litrw spirytusu. Musi przecie z czego yd. Prosz dopilnowad, aby szczliwie go dowieziono. Przy tych sowach wpakowano do wypenionej ciarwki kosz ze szklanym baniakiem. Ledwie si zmieci. Ja sam nie miaem gdzie ng umiecid. Ruszylimy w drog. Za miastem zatrzyma nas zdemobilizowany polski onierz. Po dugich pertraktacjach kierowca zgodzi si go zabrad. Jedyne wolne miejsce byo na koszu ze spirytusem. onierz usiad na nim podoywszy sobie koc, ktry mia ze sob. Drzemaem. W pewnej chwili zbudzi mnie wstrzs. Samochd w penym biegu wpad w gbok wyrw. Poczuem zapach alkoholu. O dziwo, zobaczyem, e onierz siedzi nie na koszu, lecz w koszu. Szaber pozosta na drodze. Jak mnie poinformowa kierowca, nie by to pierwszy transport. Co dwa tygodnie przewozi do Krakowa po piddziesit litrw. Niezgorsze pienidze. Tysic zotych od litra. Penomocnik zabezpieczy wsplnie z jednostk Armii Czerwonej rafineri spirytusu. Sam z niego korzysta. Czasem da troch najbliszym pracownikom. Nam nie pozwala zabrad ani litra.

Po powrocie miaem wiele kopotw. Penomocnik niezadowolony, e nie dowiozem spirytusu, odmwi mi nawet stowki. Technik Dowski, ktry przed moim wyjazdem otrzyma polecenie, aby zbadad stan fabryki koo or widnickich, wyjecha i przepad. Powrci po dwch tygodniach, ale z Katowic, gdzie zawiz wozem ciarowym wyszabrowany majtek z willi b. waciciela kopalni i fabryki materiaw ogniotrwaych. Na moj wymwk owiadczy: - Najpierw jestem ja. Potem penomocnik, bo daje mi yd. Jak mi zostanie czas wolny, to mog si zajd sprawami zabezpieczenia kopalo. Nie przypuszczam, aby tego czasu byo wiele. Zostaem sam. Technik Saby zgubi si ju po drodze do widnicy.

Na kim tu mona polegad? Obaj technicy nawalili. Stra przemysowa te na wasn rk zacza myszkowad. W tym czasie zakupiem dla Zjednoczenia samochd osobowy. Kazaem go zamknd w magazynie na terenie fabryki. Wiedzieli o tym tylko Dowski i stra przemysowa. Ktrej nocy zbudziy mnie krzyki. Mieszkaem na terenie fabryki. Gdy zeszedem na d, okazao si, e samochd wykradziono. Stranik, ktry sta przy bramie, zosta sterroryzowany. Drzwi do magazynu wyamano. Samochd osobowy zosta zaadowany na wz ciarowy i w ten sposb wywieziono go z terenu fabryki. Kto tego dokona, nie mona byo ustalid. Powiadomiony penomocnik wzruszy ramionami i nie interweniowa. Miejscowy posterunek MO te nie chcia si t spraw zajd. Bardzo si tym przejem. Bez rodka lokomocji nic nie bdzie mona zrobid. Zdecydowaem, e trzeba znowu jechad do Zjednoczenia i wyprosid zaliczk na kupno od penomocnika jeszcze jednego wozu. Kiedy przyjechaa ciarwka z Katowic po zakupione materiay kancelaryjne, zabraem si ni. Cay majtek woziem ze sob. Bya to walizka, a w niej dwie zmiany bielizny i najpotrzebniejsze przybory toaletowe. Na miejscu pozostaway tylko koc i poduszka. Dyrektorowi Stpioskiemu przedoyem sprawozdanie wraz z programem, co i jak zamierzam dalej robid. Kradzie bardzo si przej. Ucieszyy go natomiast przywiezione materiay biurowe. Mj program dziaania zaakceptowa. Zna mnie jeszcze sprzed wojny. Razem kooczylimy Akademi Grnicz. Nie wiedzia, jak z tej sprawy wybrnd. Wprawdzie przywiozem meldunek o kradziey, powiadczony przez widnick milicj, lecz ledztwo w tej sprawie nie byo ukooczone. Po porozumieniu si z gwnym ksigowym Zjednoczenia wydatek ten poleci wpisad na straty. Zgodzi si na kupno drugiego wozu, zapowiadajc swj przyjazd z tabliczkami rejestracyjnymi. Tym razem pojechaem do widnicy razem z on. Ciko byd samemu wrd obcych. Z dala od rodziny, od znajomych. Mieszkanie w fabryce, ktre ju poprzednio zajem, byo obszerne i caa rodzina moga si w nim pomiecid. Swoje straciem w Warszawie. W nowym locum zastaem wszystko. Kompletne umeblowanie. Bogate wyposaenie. Otomany, fotele, dywany, serwantki i kredensy pene porcelany i krysztaw. Szafy pene ksiek. Nawet stojcy zegar by nienaruszony. Ubrao nie byo. Wszystko byo pozamykane: biurka, szafy, kredensy, serwantki. Klucze zabrali waciciele uciekajc do Niemiec. Caoci opiekowaa si ona kierownika fabryki, ktra nie wyjechaa. Nie otwieraem zamknitych mebli. Korzystaem tylko z bogato wyposaonej kuchni i jednego pokoju. Nie miaem zamiaru szabrowad, wywozid. Byem zdania, e nie naley tego robid, bo przecie kto tu na stae zamieszka. Niech ma w mieszkaniu wszystko, co bdzie mu potrzebne. Wyjedajc do Katowic klucz zostawiaem stray przemysowej. Kiedy wrciem z on, okazao si, e w mieszkaniu buszowano. Pootwierane byy biurka i szafy. Najgorsze, e skradziono mi koc i poduszk. Interpelowana w tej sprawie stra przemysowa owiadczya, e pan technik Dowski bra klucz od mieszkania. Niestety, pana technika nigdzie nie mogem odnaled.

Zostawiajc on w mieszkaniu miaem wiksz swobod poruszania si. Pojechaem przygodn ciarwk do Strzegomia. Tam skomunikowaem si z penicym obowizki burmistrza niemieckim komunist, ktry przed niedawnym czasem wrci z obozu. Razem z nim odbyem dokadny przegld odkrywek glinek ogniotrwaych na tym terenie. Zbadaem moliwoci ich zabezpieczenia i uruchomienia. Ludzie czekali na prac. Dowiedziaem si od niego o przebiegu dziaao wojennych i o walkach o miasto Strzegom. Byy one cikie i wiele strat poniosy obie strony oraz ludnod cywilna. W widnicy zastaem dyrektora z Katowic. Omwilimy dalsze prace, ustalajc, e baz robocz naley zaoyd w Strzegomiu, aby mied bliej do kopalni, zebrane dane pozwol opracowad dugofalowy plan dziaao; placwk w widnicy naley zlikwidowad, pozostawiajc tylko zabezpieczenie w przejtej fabryce w widnicy. Razem pojechalimy do Katowic. Dzieo by pikny, soneczny, pocztek lipca. Jechalimy dwoma wozami. Trasa prowadzia przez Dzieroniw, Brzeg, Opole. W miar jak mijay godziny, wzrastaa temperatura. Powietrze stawao si coraz cisze. Niespodziewana o tej porze spiekota dawaa si coraz silniej odczud. Pkay stare dtki zmuszajc do kilkakrotnych napraw. Kierowcy denerwowali si, czy starczy atek do Katowic. Za Opolem przy kolejnej awarii rozstalimy si. Ja pozostaem. Dusznod robia si coraz wiksza. Nadchodzia burza od poudniowego zachodu. Trzeba byo zmykad. Gdy znalelimy si w lasach opolskich, rozszalay ywio dopad nas. Trzeszczay leciwe brzozy przydrone. Ich warkocze zamiatay szos. Nawanica sza pasami. Uciekalimy syszc potworny szum za sob. Na nic zdaa si ucieczka. Pod Bytomiem drog zatarasoway nam stuletnie drzewa. Nie byo mowy o dalszej jedzie. Wz zepchnlimy z drogi pod cian najbliszego budynku. Wicher szala dalej. Kad pokotem cae pasy lasw. Wyrywa z korzeniami przydrone drzewa. Nastpnego dnia stwierdzilimy, e w wozie zatary si toki. Trzeba go byo rozebrad. Tak zakooczya si moja pierwsza wyprawa na Ziemie Zachodnie.

Idc do Zjednoczenia w Katowicach spotkaem cakiem przypadkowo starego koleg, Hugona. Nie widzielimy si wiele lat. Na kilkanacie lat przed wojn pracowalimy razem w tej samej kopalni. Mio spotkad koleg po burzy wojennej. Po tragediach i stratach, jakie zada wrg. - Adam, co si z tob dzieje? - wykrzykn Hugo. - Gdzie si uplasowa? Jak ci si wiedzie? Zadawa mi szybko pytania. Pytania, w ktrych chcia zmiecid tamte wszystkie minione lata. Poinformowaem go, e wanie wrciem z zachodu, e zrobiem wstpne rozpoznanie stanu kopalo glinek ogniotrwaych oraz moliwoci ich uruchomienia w rejonie Strzegomia, e warunki miaem tam bardzo cikie. - Chod na kaw. Wspomnimy przesze lata i omwimy ewentualnie lata przysze. Jed ze mn na zachd. Wpatrywaem si w niego zdziwiony. Ten zawsze wygodny inynier, a obecnie ju starszy jegomod, wybiera si na zachd?!

- Hugo! Nie nabieraj mnie. Ty na zachd?! - Tak, otrzymaem polecenie skompletowania ekipy, ktra wyjedzie na zachd dla przejcia kopalo wgla brunatnego. Byem coraz bardziej zdziwiony. - Jak to? Ty, Hugonie, wybierasz si w tamte strony? Czy zdajesz sobie spraw z warunkw, jakie tam znajdziesz?! - Nie mam zamiaru tam stale siedzied. Bd cznikiem midzy Katowicami a dyrekcj, ktr utworz. Musz mied dzielnego fachowca. Solidnego, pracowitego, na ktrego mog zawsze liczyd. Jed ze mn. Znamy si tyle lat. Obejmiesz stron techniczn, a ja administracyjn. Wahaem si dugo, byem niezdecydowany, ale coraz bardziej poddawaem si myli: trzeba ratowad majtek kopalo na Ziemiach Odzyskanych. Wreszcie si zdecydowaem. - Jutro si spotkamy i przystpimy do finalizowania tej sprawy - powiedziaem do Hugona. Wrciem do domu i opowiedziaem swej onie o rozmowie z Hugonem. - Jed. Ja za tob te tam przyjad. Nie bdziesz sam. Oni tutaj dadz sobie rad bez ciebie. A tam bdziesz mia do spenienia powane zadanie. Stanowisko ony ostatecznie przeamao moje wahania. Dalsze wypadki potoczyy si z logiczn konsekwencj. Zwolnienie z zajmowanego stanowiska, zaangaowanie do ekipy wyjedajcej na zachd. Niespodziewanie zostaem zmuszony do mylenia o wszystkim. Inynier Hugo Kociaa pozosta bowiem w Katowicach. Do pomocy przydzielono mi jednego inyniera grniczego, czterech technikw grniczych, trzech technikw maszynowych i trzech ludzi ze stray przemysowej. Tym razem z broni. Otrzymaem take zestawienie kopalo, ktre naleao przejd. Ustalono, e siedzib przyszej dyrekcji Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego bdzie miasto raw. ywnoci nam nie dano, twierdzc, e wszystko mona dostad na miejscu. Cay nasz ekwipunek stanowio pid litrw czystej. Do transportu wzito tym razem wojskowy wz ciarowy Armii Czerwonej. Mdrzejszy o dowiadczenie pierwszej wyprawy, wziem tym razem ze sob prowiant na par dni, a przede wszystkim sl i cukier. Zaopatrzyd si w prowiant poleciem take wszystkim czonkom wyjedajcej grupy. Jechalimy znan mi ju tras. Bytom, Pyskowice, Strzelce Opolskie, Opole, Brzeg. Od tego miejsca zaczyna si nowy odcinek. Bieg on przez Oaw do Wrocawia, gdzie znalelimy si wieczorem.

We Wrocawiu dugo zastanawialimy si, czy jechad dalej. Ulice wszdzie zalegay gruzy, tak e trudno byo przejechad. Od nikogo nie mona si byo niczego dowiedzied. Na ulicach spotykalimy onierzy Armii Czerwonej. Dymy unosiy si jeszcze nad wymarym, zdawaoby si, miastem. Kierowca zdecydowa, e bdziemy tu jednak nocowad. Zaczlimy szukad jakiego schronienia. W pewnym momencie samochd nasz zosta zatrzymany przez marynarzy. Byli podchmieleni. Zaczli kontrolowad, co wieziemy, i weszli do wozu. Sytuacja stawaa si niemia, napita. Kierowca wda si w pertraktacje ze starszym matrosem. Uzgodnili, e dowiezie nas do ich koszar. Aby nie zwracad uwagi, maj opucid wz, bo moe jaki oficer nadejdzie. Mog byd niepotrzebne spicia. Omwili kierunek i ruszylimy. Dopiero gdy odjechalimy kawaek, kierowca wyjani swj plan. Matrosi bd na nas czekad na prawo - koo mostu na Odrze! Musimy ich omind. Z Wrocawia trzeba natychmiast wydostad si. Jest ciemno, moe nam si to uda. Po wielu kreniach znalelimy si na autostradzie. Zjechalimy z niej w najblisze krzaki i tak drzemic doczekalimy si nastpnego dnia. Wrocawia prawie nie widzielimy. W ciemnoci zawalone ulice robiy niesamowite wraenie. Jakimi ulicami przejedalimy - byoby trudno ustalid. Wpatrujc si w sterczce mury i gruzy miaem wraenie, e kilkakrotnie przejedalimy koo tych samych ruin. Wczesnym rankiem wyruszylimy w dalsz drog. Jechalimy autostrad. Wia si podwjn wstg betonowej pyty, wrd nie zebranych zb, buraczanych pl, kartoflisk i anw koniczyny. Nie byy to mae poletka, jakie spotyka si na Podhalu, lecz ogromne obszary rolnicze, due latyfundia, majtki byych niemieckich magnatw. Na polach nie krztali si ludzie, chocia bya to pora zbiorw. Dojrzae kosy zb chyliy si ku ziemi. Na autostradzie spotykalimy mae grupki ludzi. Byy to przewanie starsze kobiety i siwi mczyni, ktrzy na rcznych wzkach przewozili resztki swego uratowanego dobytku. Gdzie cign?! W nieznane. Byle dalej na zachd. Za Nys. Od czasu do czasu przemkn wz Armii Czerwonej. Poza tym szeroka autostrada bya waciwie pusta. Jedynymi ladami wojny na naszej drodze byy zerwane mosty. Obok nich Armia Czerwona pobudowaa prowizoryczne przejazdy. Niekiedy drog tarasoway zniszczone czogi. Koo poudnia znalelimy si na pustym rynku rawia. Wysiedlimy przed wypalonym, kilkupitrowym gmachem. Stanlimy bezradni. Nigdzie nie byo widad ani ywego ducha. Odbylimy narad. Postanowilimy, e chwilowo wszyscy si tutaj zatrzymamy. Poleciem wyadowad nasze rzeczy z wozu, ktry natychmiast musia wracad do Bytomia. Zakazaem take czonkom ekipy chodzenia po ulicach w pojedynk. Sam udaem si do ratusza. Liczyem, e zdobd tam jakie informacje. W ratuszu znalazem burmistrza - Polaka. Nazywa si Wolny. Jego informacje bardzo mnie zdziwiy i zaniepokoiy. - Ja wam nic nie pomog - owiadczy. - Sami musicie sobie radzid. Nas, Polakw, jest tu zaledwie kilku. Wieczorami, a tym bardziej w nocy, wychodzid z domw nie wolno. Przecigaj jeszcze tdy zwarte oddziay niemieckie w penym uzbrojeniu. W samym miecie jest kilkanacie tysicy Niemcw,

w wikszoci dyszcych nienawici do nas. Z tym si nie ukrywaj. Niedawno urzdujcy tu niemiecki burmistrz kilkakrotnie urzdzi prowokacyjne, nocne napady na domy zamieszkane przez Niemcw. Przebrani osobnicy mwicy ze sob po polsku wpadali do niemieckich mieszkao niby w poszukiwaniu ukrywajcych si hitlerowcw. Pldrowali, kradli, zabierajc najwartociowsze przedmioty. Nastpnego dnia po kadym napadzie niemiecki burmistrz interweniowa u wadz Armii Czerwonej, skarc si na bestialstwa Polakw. Miejscowemu komendantowi Armii Czerwonej przedstawiono wiadkw, ktrzy pod przysig stwierdzali, e napaci dokonywali osobnicy mwicy po polsku. Podkrelali, e to byli polscy bandyci, ktrzy niszcz spokojnych, lojalnych obywateli niemieckich. Zdoali przekonad radzieckiego komendanta. Napicie bardzo powanie wzroso. Przychodzio do ostrych spid z polskim penomocnikiem. Z dalszej rozmowy z burmistrzem dowiedziaem si, e kiedy w nocy polski patrol wojskowy przychwyci dwch takich osobnikw z polskimi opaskami na ramieniu. Przycinici do muru wypiewali ca prawd. Okazao si, e angaowa ich sam niemiecki burmistrz. Zajy si nimi wojskowe wadze radzieckie i wtedy wyszy na jaw prowokacyjne plany niemieckie. Wielu Niemcw wysiedlono wtedy za Nys. Burmistrz poinformowa mnie take o trudnej sytuacji ywnociowej w miecie i wskaza mieszkanie, gdzie jego zdaniem powinnimy si zatrzymad. Wrciem do oczekujcych wsptowarzyszy: - Koledzy! Sytuacja cika. Z tego, co powiedzia mi burmistrz, wycignem nastpujce wnioski. Prosz dobrze suchad. Przede wszystkim musimy si wszyscy razem ulokowad w jednym miejscu. Nie wolno chodzid pojedynczo. Wieczorem i w nocy wszyscy musz byd w domu. Posterunek z broni w rku musi ca noc czuwad. Nie ma tu ani restauracji, ani kawiarni, ani stowki, ani adnego sklepu, gdzie mona by dostad jakikolwiek prowiant. Spraw wyywienia musimy si sami zajd... Nastpnie poleciem sztygarowi Malankiewiczowi i inynierowi Hajdukowi, eby sprawdzili przydatnod proponowanej nam kwatery. Do pomocy przydzieliem im stranika Kubiniaka. Sztygarw Helma, Stowskiego i Franczewskiego wysaem - uzbrojonych - na miasto, eby zbadali, czy nie znajdzie si gdzie jaki porzucony wz osobowy, ktry daoby si uruchomid. Sztygar Podbieski z reszt kolegw otrzyma zadanie przetrznicia najbliszych ogrdkw i pl w celu znalezienia ziemniakw. Wskazany przez burmistrza domek przy zamku okaza si dla nas idealny. Na parterze znajdoway si zakratowane magazyny. Drzwi wejciowe - elazne, masywne - prowadziy do szerokiej sklepionej sieni. Schodami dostalimy si do piciu pokoi na pitrze. Byy tu dwa oddzielne mieszkania, a waciwie to puste pokoje. Wewntrz nie byo nawet ladu po meblach. Sztygarowi Malankiewiczowi poleciem, eby si rozejrza za jakimi kami, kanapami lub fotelami czy chodby materacami, a sam w towarzystwie Guzikowskiego wyszedem na miasto. Chcielimy znaled budynek na przysz dyrekcj. Nie byo mi wesoo na duszy. Obciyem si wielk odpowiedzialnoci, przyjmujc tak cikie obowizki. Teraz coraz bardziej zdawaem sobie spraw z tego, e nie znam ludzi, z ktrymi przyjechaem. Nie znam ich mentalnoci. Na dodatek nie znam miejscowych warunkw. Co gorsza, nie mam moliwoci ruszyd si z rawia, aby dostad si do kopalo, ktre musz przejd

i zabezpieczyd. Martwi mnie take brak ywnoci i pienidzy. ywnod i pienidze mia przywied dyrektor administracyjny, Hugon Kociaa. Na miecie ulice byy puste. Czasem przemkna wzdu kamienic jaka postad. Byy to przewanie starsze kobiety. Spotkalimy kilku rannych onierzy radzieckich. Szli przewanie we dwjk. Miasto robio wraenie zupenie wyludnionego. Burmistrz twierdzi jednake, e mieszka w nim okoo 30 tysicy ludzi. Gdzie oni? Niedaleko od rynku w pobliu dzielnicy willowej zobaczyem ulice odgrodzone barierami. Za nimi znajdoway si radzieckie szpitale. Wszystkie wille byy zajte. Wstp do tej czci miasta by dla ludnoci cywilnej zabroniony. Stamtd te mona byo wyjd jedynie za przepustk. Tam wrzao ycie. Widziaem wielu onierzy. Chodzili, siedzieli i leeli wygrzewajc si na soocu. Byli to ranni i chorzy. Wrcilimy z, powrotem na rynek. Postanowilimy zbadad dzielnic nie zajt przez wojsko. Przeszlimy par ulic, lecz nie znalelimy adnego budynku, ktry nadawaby si na biura. Powrcilimy do naszej tymczasowej siedziby. Malankiewicz czeka ju ze swoj grup. W krtkim czasie nadeszli i inni. Twarze mieli niewesoe. Pierwszy zda raport Malankiewicz. - Tu obok jest browar. Tam kady moe sobie wybrad odpowiedni tapczan, otoman wzgldnie kozetk. S te i materace. To par krokw std. - Dobrze, panie Malankiewicz. Zaraz tam pjdziemy. A jakie wyniki u pana, panie Helm? - Znalelimy za miastem dwa osobowe samochody DKW w moliwym stanie. Przypuszczam, e z dwch uda nam si jeden skompletowad. Trzeba je jednak tutaj cignd. Ja z koleg Strohelmem postaram si zoyd wz w cigu tygodnia. Gdy bdzie czego brakowad, to moe nam si uda dostad w radzieckiej bazie samochodowej. Widziaem tam kilkanacie wozw rnych marek. Widzielimy i inne rozbite wozy, ale z tych nie bdzie pociechy. Wybrano z nich ju wiele czci. - Dzikuj. Dobrze si pan spisa. A jak tam, panie Podbieski, z ywnoci?! - Spenetrowalimy tutejsze ogrdki. Jest troch marchwi, pietruszki, cebuli. Ziemniaki przewanie wykopane. Trzeba bdzie id dalej za miasto, na pola. Najpierw musimy zdobyd kopaczki, worki i kuby. Na polach widziaem i dynie. Bdzie okrasa do ziemniakw. Owocw nie brak. S liwki, jabka i gruszki. Bdzie mona nawet zrobid pewien zapas. Podzikowaem wszystkim za dobre wywizanie si ze swoich zadao, dodajc, e przykro mi, i koledzy sztygarzy zamiast kilofa grniczego bd musieli wzid motyki i id kopad ziemniaki, wyrywad cebul i wycinad kapust, a take nosid tapczany i materace. Niestety, takie s w tej chwili nasze warunki. Kto si nie czuje na siach, komu to nie odpowiada, tego zatrzymywad nie bd. Nie mam jednak moliwoci odesad go wasnym rodkiem transportowym do Katowic. Zauwayem, e s w naszej grupie i tacy, ktrzy skorzystaj z pierwszej sposobnoci, aby zniknd z tego terenu. Liczyli na szaber i lekk prac. A ja narzucam im w zamian cikie obowizki. Wsplnymi silami przenielimy tapczany, krzesa i stoy. Wypilimy herbat, zagotowan w saganie zdobytym gdzie przez Malankiewicza. Przy zapadajcym zmroku zmczeni pooylimy si pokotem spad.

Dugo nie mogem zasnd. Zadawaem sobie moc pytao. Jak wykonad te beznadziejne zadania? Nawet jak zoymy wz, to trzeba zdobyd benzyn i pozwolenie jazdy. Benzyn mona dostad od onierzy za czyst. Trzeba to polecid Malankiewiczowi. On ma wiele sprytu. Najlepiej si z tego wywie. Gara musimy sami postawid w koocu ogrdka. Tym zajmie si Strohelm. Jutro wszyscy wyruszymy, aby cignd te dwa auta. Koni tu nie ma. Trzeba bdzie zdobyd jakie linki. picy chrapali na rne tony. Poszedem jeszcze sprawdzid, czy nie pi ten, ktrego postawilimy w pierwszym pokoju na warcie. Spa siedzc przy oknie. Zdawaem sobie spraw, e jest bardzo zmczony. Ja mimo zmczenia nie mogem zasnd. Usiadem przy otwartym oknie. Przez pac przed zamkiem przemkna jaka postad i znika w nie zamieszkanym budynku. Drzwi byy tam na ocie otwarte. Gdzie w dali pad strza. Od strony lasw odpowiedziaa mu krtka seria. Cisza, ponowne strzay, liczniejsze. Przeniosy si jakby dalej na zachd. Znw przemkn cieo i zgin jak poprzedni. Nie zdawaem sobie sprawy z tego, kiedy sen mnie zmorzy i jak dugo spaem. Zbudzio mnie dobijanie si do drzwi na dole. Wartownik poderwa si. Wystawi karabin przez okno i wystrzeli. Spod drzwi oderway si dwie postacie i znikny w bramie zamku. Dopiero teraz strzelajcy spostrzeg mnie. - Zdrowo spalicie. Cae szczcie, e mocne drzwi na dole, bo inaczej by nas jeszcze wykradli zadrwiem. Kubiniak, bo on to by tym wartownikiem, milcza. - Pocie si spad. Ja ju tu posiedz do rana. Kubiniak natychmiast skorzysta z pozwolenia. W krtkim czasie i on doczy si do chru chrapicych. Tak przesza pierwsza noc. Nastpne dnie biegy w wytonej pracy. Malao nasze grono. Ju drugiego dnia wieczorem stwierdziem, e znik inynier Hajduk, a wraz z nim i jego rzeczy. Po dwch dniach ubyo dalszych dwch. Po tygodniu pozostao nas ju tylko omiu. Jedna trzecia odpyna. A i ci, co zostali, te nie wszyscy zdradzali chd trwania w tym prymitywie. Hugon nie przybywa. Byo coraz ciej. Ju nastpnego dnia po przybyciu do rawia zaprzglimy si do lin wszyscy i cignlimy samochody, ktre wyszuka Helm. Skd si wziy liny, nie dopytywaem. Prawdopodobnie moi ludzie zdjli je z dzwonnicy. Helm wraz ze Strohelmem przystpili natychmiast do rozbirki wozw. Kapitan Milde - polski komendant miasta - wtajemniczony przeze mnie w nasze plany, przysa modego Niemca, ktry okaza si dobrym fachowcem. Suy w czasie wojny przy czogach. Zosta ranny. Lea w szpitalu w tym miecie, a teraz nie wiedzia, dokd wracad. Rodzin mia w Gliwicach. Po dwch tygodniach mielimy ju wasny wz. Benzyn dostalimy za czyst. Kwit handel wymienny. Wikszy kopot by ze znalezieniem odpowiedniego budynku na biura. Osobicie zbadaem wszystkie moliwoci. Willa byego starosty niemieckiego bya wolna. On sam dla osobistego bezpieczeostwa

zamelinowa si gdzie indziej. Sam budynek by nieuszkodzony. Mia jednak wad. Sta na uboczu wrd parku dostpnego wszystkim tak w dzieo, jak i w nocy. Nie nadawa si. Archiwum akt poufnych byego starostwa byo spldrowane. Widad nie zdono ich wywied. Zabrano tylko najwaniejsze dokumenty. Wpad mi w oko jeden z papierkw. Bya to kopia pisma starosty do szefa SD. Meldunek oskara miejscowego ksidza o antyhitlerowskie nastawienie. Dowiedziaem si pniej, e miejscowy ksidz proboszcz by uyczaninem i broni interesw Sowian zamieszkaych na tutejszym terenie. Z tego powodu starano si go zlikwidowad. By to staruszek przeszo siedemdziesicioletni, bardzo szanowany w caej okolicy. Przy jednej z bocznych ulic sta trzypitrowy budynek mieszkalny. By cakowicie pusty. Sdziem, e da si go przerobid na biura. Na trzecim pitrze znalazem wyrwane drzwi, a na pododze tysice krysztaw. Wygldao na to, e z caej dzielnicy tu je zniesiono. Tu miay byd bezpieczne. Szabrownicy jeszcze tu nie dotarli, ale niszczyciele tak. Sporo wartociowych krysztaw byo zniszczonych. Widad chodzono po nich. Na razie nie by to szaber atrakcyjny. Ostatecznie zdecydowaem, e na biura zajmiemy drugie pitro w zamku. Pokoje byy due. Byo ich wicej ni trzeba. Na pierwszym pitrze uplasowa si ju miejscowy starosta Alojzy Krl, ktrego popularnie nazywano Krl Alojzy Pierwszy. Dotychczas w zamkowych pokojach na drugim pitrze by szpital Armii Czerwonej. Kiedy tam zaszedem, byy ju wolne. Zastaem w nich jeszcze legowiska zrobione z biurek i stow. Obcito do poowy nogi i zestawiono je razem. Gdy zaczto rozbierad te prycze, chmury pierza napeniy pokoje, oblepiy ubrania. Kurniawa niegowa w peni lata wypywaa przez okna. Byo to pierze z licznych rozprutych pierzyn, z ktrych wsypy uyto do innych celw. Pomg mi znowu kapitan Milde. Na drugi dzieo onierze przyprowadzili kilka Niemek, ktre zaczy robid porzdki. Kopot by z biurkami. W takim stanie do niczego si nie nadaway. Na miejscu nie byo warsztatu stolarskiego, ktry mgby je naprawid, tj. dorobid nogi. Dobre zmagazynowano w jednym z pokoi. Zniszczone zwalono przez okna na podwrze zamkowe. Pierze rwnie wyrzucono przez okna. Chmury jego porywa wiatr, bielc plac i najblisze okolice. Po tygodniu pokoje byy przygotowane na biura. W tym czasie mielimy ju pewien zapas jarzyn, owocw i ziemniakw. Naczynia kuchennego byo pod dostatkiem. Dziki pomocy burmistrza, przy wybitnym poparciu wojska, uruchomiono stowk. Powoli przybywao ludzi. Przyjedali fachowcy i z innych dziedzin. Wkniarze. Byo tu kilkanacie fabryk wkienniczych. Energetycy przejmowali elektrownie i sieci elektryczne. Kolejarze badali moliwoci uruchomienia linii kolejowych. Szabrownicy badali rynek. Robio si raniej. Nie bylimy ju sami, zdani na wasne siy i wasn inicjatyw. Pierwszy wyjazd zrobilimy do Kunic. Wedug wstpnych wiadomoci miao tam byd kilka maych kopalo. Czd z nich nawet bya czynna. Kiedy dojechalimy do jednego z szybw, zatrzymali nas onierze Armii Czerwonej.

Okazao si, e kopalnie s pod kontrol wadz wojskowych. Zostalimy zatrzymani do wyjanienia. Byy to tereny, na ktrych znajdoway si nie tylko szyby wydobywajce wgiel brunatny dla potrzeb miejscowej elektrowni w ozach, ale rwnie dla szpitali i czynnych zakadw wkienniczych w rawiu, prowadzone przez fachowcw radzieckich. Byy tam przede wszystkim wielkie skady amunicji, rozmieszczone w lasach. eby wejd na ten teren, naleao mied przepustk wystawion przez radzieckiego generaa, ktry mia sw siedzib w rawiu. Nie wiedzc o tym, wpakowalimy si w paskudn kaba. Aresztowani przez patrol radziecki zostalimy doprowadzeni do kierownika kopalo tego terenu, radzieckiego oficera. Po wielu wyjanieniach i licznych telefonach zostalimy zwolnieni. Powiedziano nam, e bez przepustki penetracja tych terenw nie ujdzie nam na sucho. Ale nasza przygoda miaa take i wynik dodatni. Stwierdziem, e na tych terenach jest kilka oddzielnych maleokich kopalo, oddzielnych szybw wydobywczych. Jeden z nich by czynny, drugi w odwadnianiu. Wgiel z czynnego szybu wydobywali dla potrzeb Armii Radzieckiej grnicy niemieccy, ktrzy tam pozostali, i niemieccy jeocy. Rozpoczlimy pertraktacje z generaem. Uznawa nasze penomocnictwa, ale zamyka ca dyskusj stwierdzeniem: - Kopalni przeka wam wraz z ca zaog. Wgla potrzebuj nasze szpitale i fabryki. Wydobycie nie moe stand! Elektrownia w ozach musi dad energi. Wyywienie caej zaogi kopalni wemiecie na siebie. Musicie im dad caodzienne utrzymanie. Musz otrzymad tuszcz i miso, kasz, mk i chleb. Sami nie mielimy co jed, a mielimy wyywid ponad stu ludzi. By to problem nie do rozwizania. Przy poegnaniu genera jeszcze raz zaznaczy: - Wgiel dla naszych potrzeb musimy mied na bieco. Nie mog narazid na niebezpieczeostwo rannych w szpitalach, zatrzymad elektrowni i unieruchomid prowadzonych fabryk. Przystpilimy do wielodniowych pertraktacji. Pierwszym naszym osigniciem byo uzyskanie zgody, e do kopalni zostan przydzieleni dwaj polscy sztygarzy. Uzasadniajc nasz propozycj powiedziaem: - Otrzymacie fachowcw grnikw. Pomog wam w prowadzeniu kopalni. Powiksz kontrol zaogi niemieckiej. Bd przeciwdziaad sabotaom, z ktrymi musicie si liczyd. W ten sposb udao mi si ulokowad dwch grnikw z mojej ekipy w kopalni w Kunicach. Byli to sztygarzy, Podbieski i Strohelm. Ich zadaniem byo zapoznad si ze stanem poszczeglnych kopalo i szybw, obsad, wydobyciem, zuyciem i potrzebami, aby w odpowiednim czasie mona byo te kopalnie formalnie przejd. Po dalszych wielokrotnych rozmowach udao si ustalid wspprac i przejd kopalnie oficjalnie. Za pobierany wgiel otrzymywalimy od wojskowych wadz radzieckich racje ywnociowe dla pracujcych tam grnikw-Niemcw. Kierownikiem kopalni zosta sztygar Strohelm. Bya to pierwsza kopalnia oficjalnie przejta przez Zjednoczenie Przemysu Wgla Brunatnego.

Nastpnie wybraem si do kopalni Babina. W tym rejonie przed dziaaniami wojennymi nad Nys uyck pracoway 3 kopalnie wgla brunatnego. W czasie dziaao wojennych wszystkie ulegy bardzo powanym zniszczeniom. Najbardziej zniszczona bya kopalnia Babina. Tereny zaminowane, gruzy, nie pochowane trupy, ognie w kopalni i ani ladu ycia. To obraz, jaki zastaem. Na terenie samej kopalni i w brykietowni niektre urzdzenia byy zniszczone prawie cakowicie. Wysadzony komin brykietowni zwali si na pomost przy sortowni. Most czcy kopalni z sortowni by spalony. Sterczay elazne, pokrcone konstrukcje budynku brykietowni. Przewody parowe posiekane pociskami. Suszarki talerzowe ulegy rwnie powanym uszkodzeniom. Gruzy i szko trzeszczay za kadym krokiem. Nie byo ludzi! Od czego zaczd?! Kto tu bdzie chcia pozostad, aby w tych warunkach pracowad? Czy mog ktregokolwiek z grnikw ze swojej ekipy narazid na czyhajce tu na kadym kroku niebezpieczeostwa?! Nie ma gdzie mieszkad. Nie ma co jed. Nie ma nawet ziemniakw na polach. A tam, gdzie jeszcze pozostay, le wokoo miny. Jak mam ten problem rozwizad? mierd szczerzya zby ze wszystkich stron. Blisko kopalni siedzia w czogu trup niemieckiego onierza. Mrwki powoli oczyszczay koci. Nawet nie mia go kto pochowad. Na placu kopalni walaa si oderwana od tuowia gowa. Puste oczodoy i sterczce zby robiy niesamowite wraenie. Na ciekach i okolicznych polach leay trupy ludzi i zwierzt, ktrych rozszarpay miny... Przed rozminowaniem terenw nie wolno tu wpucid adnego z naszych ludzi. Kto zechce si podjd rozminowania? Zerwane linie wysokiego napicia. Nie ma prdu. Gdzie naley si podczyd, aby go otrzymad?! Elektrownia w ozach za daleko. Trzeba bdzie pomyled, jak przeprowadzid pertraktacje, aby podczyd si do niemieckiej elektrowni za Nys w Weisswasser. Same trudnoci, a tu niszczy si tyle majtku, tyle urzdzeo, maszyn i materiaw. W znajdujcej si po ssiedzku kopalni Tschpelner Werke pali si odkryty wgiel. Wrd morza ognia staa zatopiona czerparka. Stay wozy, leay aocuchy. Walao si wiele innego dobra. Gumowe tamy transportowe uyto dla ochrony okopw. Trzeba natychmiast odcid pochd ognia na odkrywce. Wycignd tamy gumowe. Odcignd wozy. Zabezpieczyd tory i aocuchy bez kooca7, motory, wycigi, pompy oraz ca mas innych urzdzeo. W okolicy stercz liczne kominy fabryk. Wszystko nieczynne. Czciowo lub cakowicie zniszczone. Ale i to, co pozostao, przedstawia ogromny majtek. Nie wolno dopucid do jego zniszczenia. Wjechalimy na most na szosie. By on mocno strzaskany pociskami, podparty prowizorycznie postawionymi stojakami. Dziur w mocie zatkano dywanami. Na szosie stay otomany, szafy, fotele i ka. Wszystko niszczao na deszczu. Namordowalimy si porzdnie, zanim udao nam si - tj. mnie i kierowcy - ulokowad te meble w stojcych obok domach.

aocuch bez kooca - urzdzenie grnicze dla transportu wozw.

Podobny stan zastaem w kopalni Wiktor, trzeciej w tym rejonie. W kadej z nich naleao natychmiast osadzid samodzielnego technika i dad mu ludzi. Skd wzid ludzi?! - rozwaaem. W promieniu kilkunastu kilometrw bya pustka. Przebywali tu tylko na placwkach ochrony pogranicza polscy onierze. Postanowiem nawizad z nimi kontakt. Opaday mi rce. W otaczajcych lasach co jaki czas sychad byo wybuchy. Eksplodoway miny. Kto je naruszy?! - Niemcy przekradajcy si na zachd za Nys czy te wracajcy z Niemiec Polacy? Porucznik polskiej placwki ochrony pogranicza poinformowa mnie, e na tym terenie s tak liczne miny, i rozminowano tylko gwne drogi i przygraniczne cieki. S tu miny rnego rodzaju: talerzowe, blaszane, drewniane, pudekowe, due i mae, flaszkowe i walcowe - eksplodujce przy najmniejszym poruszeniu, a take cikie przeciwczogowe, po ktrych wiele setek ludzi moe przejd bezpiecznie, a przejedajcy wz ciarowy wyleci w powietrze. Miny te znajdoway si wszdzie, nieraz w miejscach najmniej spodziewanych. - Niech pan nie wypuszcza swoich ludzi - przestrzeg mnie porucznik - na tereny kopalo i fabryk, dopki nie nastpi rozminowanie. - A do kogo trzeba si zgosid w sprawie rozminowania? - dopytywaem si. - Do sztabu w Tuplicach. Ale oni maj pene rce roboty. Nie wiem, czy prdko bd mogli kogo tu przysad. Mymy ju sami zebrali kilkaset min. A gdzie s miejsca nierozminowane, to wszdzie na drzewach zaoono bia opask, a w ziemi wbito ostrzegawcze chorgiewki... - Widziaem je, ale nie wiedziaem, co oznaczaj. - Znajduj si w ogrodach, na polach, w domach. Nie dziwibym si, gdyby byy zaoone i na dole w kopalni. Jeli przystpicie tu do robt, to jeszcze po rozminowaniu trzeba przestrzec ludzi, eby zachowali najdalej idc ostronod. W sztabie owiadczono, e najwczeniej za miesic bd mogli posad patrol. Znalazem chtnych, mao powiedzied chtnych - odwanych ludzi wrd swoich pracownikw. Na Babinie pozosta sztygar Stowski, a na Pustkowiu - tak nazwalimy Tschpelner Werke - sztygar Helm. Kopalni Wiktor na razie nie miaem kim obsadzid. Kopalnie przekazywa mi przedstawiciel penomocnika rzdu, inynier Marian ., ktry przedtem nigdy tu nie by. By to mj kolega z Akademii Grniczej w Krakowie. W kopalni Wiktor doszo midzy nami do spicia. Na placu przed magazynem, wrd innych maszyn, zobaczylimy nowiutk, elektryczn wiertark. - Patrz, Marian! - zwrciem si do niego. - Trzeba to zabrad do wozu, bo tu si zniszczy. - Tak, trzeba j zabrad. Ju ja si ni zajm - odpowiedzia. - Jak mam to rozumied? Przecie zdajesz mi kopalnie z caym inwentarzem. I ty j zabezpieczasz. - Jasne i proste. Zabieram ze sob. Bdzie par zotych.

Byem tym zaskoczony. Nie przypuszczaem, e mona tak bezczelnie szabrowad. - Marian, czy ty oszala?! Przecie to ordynarna kradzie! - Po co od razu kradzie. Musz z czego yd i utrzymywad on. Zabezpieczam, aby si tu nie marnowao. Przyda si w kraju. Popatrzyem na niego, jakbym go dopiero dzisiaj pierwszy raz zobaczy. Zrobio mi si bardzo przykro, ciko. Kiedy wrciem do rawia, poleciem kierowcy zabrad wiertark i zanied do magazynu. - Niech magazynier Kubiniak wcignie j do inwentarza. - Ja j dla siebie zabieram - wtrci inynier . - Nie, Marian! Wiertark t przekazae. Jutro sporzdzimy oficjalny protok caego majtku tych trzech kopalo: Pustkowa, Babiny i Wiktora. - Znalaz si uczciwy! - z wciekoci wyrzuci z siebie. Odchodzc doda: - Mylisz, e dostaniesz za to odznaczenie!? I tak zrobi z ciebie szabrownika. Znajd si tacy, ktrzy ciebie oczerni, bo bye za uczciwy. Tu uczciwod nie popaca. Wkrtce minie miesic, jak tu jestemy, a waciwie niewiele dokonalimy. Katowice o nas si nie troszcz. Co mona zrobid majc do dyspozycji tak mao pracownikw? W tej chwili pozostali Malankiewicz, Kubiniak, Guzikowski, Franczewski. Kubiniak ma pod swoj opiek magazyn. Mamy samochd osobowy, par beczek benzyny i smarw. Mamy umeblowane biura. Mamy maszyny, materiay, pociel, meble i urzdzenia kuchenne, ale moe zaistnied taka sytuacja, e nie bdzie mia kto tego pilnowad. To, co zabezpieczylimy, co ma suyd przyszym pracownikom Zjednoczenia, moe pewnego dnia stad si upem szabrownikw. Musz prosid o pomoc kapitana Mildego. Nie mamy omiogodzinnego dnia pracy; pracujemy cay dzieo, a nawet wieczory i noce. Prawie wszyscy, co pozostali, zdali egzamin. Dotychczas wszyscy pracuj za wyywienie w stowce. Zupka i chleb, wzgldnie ziemniaki i chleb. Nie ma pienidzy. To, co otrzymalimy w Katowicach, wyczerpao si. Inynier Hugo Kociaa nie zjawi si do tej pory, chocia wicie obiecywa przyjechad, i to najpniej za tydzieo. Sytuacja staje si wicej ni tragiczna. Obawiam si, e i pozostali ze mn zra si warunkami i zwiej do Katowic. Malankiewicza interesuje tylko szaber. To specjalista od obrazw, gabinetw dentystycznych i aparatw radiowych. Znosi do swego pokoju wszystko, co popadnie. Ktrego dnia wszedem do biur, gdzie zastaem Malankiewicza wraz z obu stranikami. Dyskutowali. Usyszaem urywek rozmowy: - Za kilka dni jad do Wrocawia... Nie dopytywaem si, lecz czuem, e to zmowa na wywz szabru. To mnie nie zaskoczyo.

- Inynierze - powiedzia Malankiewicz - znalazem piknie urzdzony gabinet dentystyczny. Trzeba go zabezpieczyd. Bdzie mona przy sposobnoci przewied go autem ciarowym do Katowic. To majtek. - Panie Malankiewicz! My przyjechalimy, eby przejd kopalnie wgla brunatnego. Mamy zabezpieczyd majtek tych kopalo. Nas nie powinny interesowad gabinety dentystyczne. Do ich zabezpieczenia jest penomocnik Wodarczyk, starosta Krl i burmistrz miasta rawia. Prosz o tym pamitad! W najbliszych dniach pojedzie i pan na kopalni. Zobaczyem, jak drgny mu oczy. Zamruga w kierunku obu stranikw. - A kiedy to moe nastpid? - Jak nic nie zajdzie, to pojedziemy jutro. Prosz si na to przygotowad. Obejrzaem pokoje - przysze biura. Stwierdziem, e s umeblowane. Deski podg wieciy wie biel. - Przypomnielimy tym Niemkom, jak hitlerowcy zncali si nad Polakami w Warszawie - powiedzia Guzikowski umiechajc si. - Nie wolno si mcid. To nie wiadczyoby pochlebnie o nas - zauwayem. - Mymy si nie zncali - dorzuci Franczewski. - Nie mielimy szmat do podogi, a one ich nie przyniosy ze sob, to musiay uyd do tego swoich spdnic. - Ale podogi wiec si - uzupeni Malankiewicz. - Chyba pan zadowolony, inynierze! My te pracujemy... Nie podtrzymywaem dalszej rozmowy na ten temat. - Czy wszystkie pokoje daj si zamknd? - zapytaem. - Tak, dobralimy klucze. Wieczorem zamykamy, a klucze s u sztygara Malankiewicza - objani Franczewski. - Trzymam je w swoim pokoju. - Jutro rano przekae je pan Kubiniakowi. Nastpnego dnia asfaltow drog - przez lasy i puste wsie - dojechalimy do miejscowoci Sone. Na miejscu stwierdzilimy, e jeden z szybw jest czynny, a kopalni przejli energetycy. Wgiel brunatny z tego szybu dostawiano wskotorwk do elektrowni w Zielonej Grze. Pracowali w niej Niemcy, grnicy tej kopalni. Wrd nich by Polak-autochton, nazywa si Pytlak, ktry peni funkcj dozorcy, sztygara i kierownika kopalni. Wydobywano tylko tyle, ile wynosio zapotrzebowanie elektrowni. Zakady wkiennicze Zielonej Gry, ktre zuyway rwnie wgiel brunatny, byy nieczynne. W porozumieniu z dyrektorem elektrowni pozosta w kopalni w Sonem sztygar Malankiewicz, ale tylko jako pomoc techniczna. Podokrg energetyczny w Zielonej Grze, ktry przej kopalni, nie zgodzi si na jej przekazanie.

Dyrektor elektrowni owiadczy mi, e polecenie przekazania jej dyrekcji w rawiu musi dad okrg energetyczny w Poznaniu, a o ile mu wiadomo, to okrg nie zgodzi si na jej przekazanie, gdy jest ona bezporednio zwizana z zielonogrsk elektrowni. - Kopalnia Sone stanowi osobny obiekt, oddalony kilka kilometrw od elektrowni - zauwayem. - Ale warsztaty i magazyny s wsplne - upiera si inynier Wrooski, dyrektor podokrgu w Zielonej Grze. Powiedziaem wwczas, e pojad do Poznania w tej sprawie i e w Katowicach otrzymaem polecenie przejcia wszystkich kopalo wgla brunatnego na Ziemiach Odzyskanych. Pojechaem do Poznania. Niestety, ostatnie sowo dyrektora poznaoskiego okrgu energetycznego brzmiao: - Mamy przychyln dla nas decyzj Ministerstwa Przemysu. Nie oddamy przejtych kopalo wgla brunatnego. Wyszedem od nich rozgoryczony. Jakie dziwne osobiste ambicje. Przejmowad i prowadzid kopalnie nie majc do tego fachowego przygotowania. To moe si skooczyd tragicznie. Nietrudno o wypadek. Woda, kurzawka i ogieo to wrogowie grnika. Oni tego nie wyczuwaj. Zwal wszystko na tego biednego Pytlaka, a on te nie przygotowany do tej funkcji, jak obecnie peni. Mgby byd nawet wietnym grnikiem, dobrym dozorc, lecz jako kierownik robt nie obejmuje caoci. Wracajc z Poznania wstpiem do kopalni Sone. Postanowiem cignd sztygara Malankiewicza i wysad go do kopalni w Lubaniu. Dlaczego ja mam pomagad energetykom, a samemu sobie utrudniad zadanie? W Sonem Malankiewicza nie zastaem. Interpelowany Pytlak poinformowa mnie, e tego samego dnia co przyjecha, to i odjecha wieczorem, owiadczajc, e pozostaby tu, gdyby mg. mieszkad w Zielonej Grze. Ale w takiej dziurze nie ma zamiaru zostad ani dnia. Zaklem. Mia tu przecie ludzi do roboty i pod bokiem miasto - Zielon Gr. Dobre mieszkanie, zaprowiantowanie i moliwod kontaktu z Polakami, ktrzy tu ju si zainstalowali, a uciek. Widocznie nie mia tu co szabrowad. Postanowiem odesad go natychmiast do Katowic. Jake inn wartod przedstawiaj jego koledzy, Stowski i Helm, zdani na wasn zapobiegliwod. Z dala od ludzi i miasta, na garnuszku wojskowej placwki. Naraeni na niebezpieczeostwo wybuchajcych min, bez ludzi, wzili si od razu do zabezpieczenia narodowego majtku, do odbudowy zniszczonych kopalo. Po przybyciu do rawia zoy mi sprawozdanie sztygar Strohelm. - Dzisiaj wyjechali do Katowic Malankiewicz, Guzikowski i Franczewski. Zabrali si wojskowym autem ciarowym. W pokoju sztygara Malankiewicza zostay tylko jakie wyjte z ram obrazy i kilka zdekompletowanych aparatw radiowych. - e wyjecha Malankiewicz, to i dobrze. Nie byo z niego korzyci - stwierdziem. - Ale gorzej, e wyjechali ci dwaj ze stray przemysowej. Nie bdzie ju nikogo do pomocy.

Zdecydowaem, e Strohelm bdzie musia tu zostad. Podbieski musi sobie sam dad rad w kopalni Henryk. By to dzieo 26 sierpnia 1945 roku. Mino trzy tygodnie od wyjazdu z Katowic. Trapiy mnie cikie myli. Mimo podjtej decyzji rozumiaem, e Strohelm powinien wrcid do kopalni Henryk. Pracuj tam Niemcy na szeciu szybikach. atwo o sabota. Sam Podbieski nie da sobie rady. Wprawdzie pozostao kilka osb dawnego niemieckiego dozoru, lecz dotychczas nie znaleziono planw kopalnianych. Niemieccy technicy twierdz, e wywieziono je na zachd. Strohelm i Podbieski musz sporzdzid nowe plany. Na razie chodby szkicowe. Maj pene rce roboty. Zdawaem sobie spraw, e w tej chwili spoczywa na mnie wiksza odpowiedzialnod ni na pocztku. Sam musz podtrzymad tych kilku ludzi, ktrzy jeszcze pozostali. Przynajmniej do czasu przyjazdu nowych pracownikw. Nie wolno si zaamad, opucid rk. A czuem si fatalnie. Wrciy dawne niedomagania odkowe. Naturalna konsekwencja przebytego tyfusu. Obecnie walnie przyczyniaj si do tego nieregularnod i za jakod posikw. Wiksz czd dnia jestem w drodze. Wracam w pnych godzinach. Nigdzie nie mona si poywid. Cae tereny jak wymare. Przewanie za cae poywienie musi mi wystarczyd suchy chleb. W rawiu wieczorem - te chleb z cienk herbatk. Czasami zupa z dyni okraszona ziemniakami. Naturalnie bez tuszczu, ale za to osolona. By to luksus, jeli spoyem j na gorco. Nie byo komu przygotowad. Sam nie miaem ju ochoty ani siy. Byem wykooczony po caym dniu w terenie. Rzucaem si na tapczan i zaraz zasypiaem. Nastpnego dnia rano, przed wyjazdem do kopalni Lubao, zgosi mi Kubiniak, e w nocy zosta rozbity magazyn materiaw pdnych i skradziono jedn beczk benzyny. - Inynierze, ja sam nie dam rady wszystkiego przypilnowad. Musi pan przyjd kogo do pomocy. Biura, magazyn, gara i skad materiaw pdnych na mojej gowie. Za wszystko mam odpowiadad tak w dzieo, jak i w nocy. To przekracza moje moliwoci, chod chci mam najlepsze. C mogem mu odpowiedzied? Nawoywaem go do wytrwaoci przyrzekajc, e lada dzieo przyjedzie z Katowic dyrektor administracyjny, a z nim nowi pracownicy. Bezporednio po tej rozmowie wyruszyem dekawk do Lubania. Znan mi ju drog dojechalimy do autostrady. Std kierowalimy si na Ruszw, Wgliniec. Mijalimy miasteczka i wsie nie spotykajc ywej duszy. Ach, jak to smutno wygldao. Zerwane niemieckie napisy, a polskich jeszcze nie byo. W razie pobdzenia nie bdzie nawet kogo spytad o drog. Za Ruszowem widad byo coraz wiksze spustoszenia wojenne. Napotykalimy wiele brzozowych krzyy. Byy to mogiy polskich onierzy, ktrzy padli w walce z niemieckim najedc. Widzielimy rwnie wiele mogi radzieckich onierzy. Im bliej do Lubania, tym wicej lei na drogach. Niektre o tak potnych rozmiarach, e mgby si w nich schowad pitrowy dom. Na polach stay zniszczone czogi. Stay i na drogach. Czogi i leje po szosach zmuszay do objazdw. Jechao si przez nie skoszone zboe, nie wykopane kartofliska, prowizoryczne mosty. Pustka, pustka, spalone chaty i domy, sterczce kominy - to wczesny obraz okolic Lubania.

A oto co zastaem w kopalni Lubao. Dyrektorem kopalni by Niemiec Kriebus, mianowany na to stanowisko przez miejscowego starost. Na miejscu by wprawdzie niemiecki dyrektor tej kopalni, inynier Hund, lecz do pracy si nie zgosi. Mieszka w swojej willi niedaleko biur kopalnianych. Nie wychodzi z mieszkania. Kriebus okaza si bardzo obrotny. Ofensywa wojsk radzieckich uniemoliwia mu dalsz ucieczk. W czasie okupacji peni z ramienia wadz niemieckich kierownicz funkcj w polskich kopalniach cynku. Teraz wykorzystywa umiejtnie swoje stanowisko dyrektora. Zorganizowa bowiem w kopalni punkt etapowy dla uciekajcych do Niemiec inynierw i technikw. Tu odpoczywali, opatrzeni w zawiadczenia pracy w kopalni Lubao. Sama kopalnia nie ulega zniszczeniu. Kadej chwili mona bdzie j uruchomid. Na miejscu Kriebusa nie zastaem. Natomiast rzuci mi si w oczy dziwny obrazek. Maszyna wydobywcza bya w ruchu. Z klatki szybowej wysiedli ludzie. Kady z nich dwiga potnie wypchany plecak. Klatka za klatk wynosia coraz nowych podrnych. Z grnej platformy schodzili schodami. Podszedem bliej i stwierdziem, e kady z nich wynosi w plecaku wgiel brunatny. Nie bya to normalna godzina wyjazdu. Byo to w rodku dniwki. W ten sposb zorganizowano tu transport wgla dla potrzeb domowych. Zapytani o dyrektora grnicy poinformowali mnie, e musi on byd w biurze. Nie kryli si z tym, e wywo wgiel dla wasnych potrzeb. Mieli na to zezwolenie dyrektora. Nie byo go w biurach kopalnianych. Nie znalazem go rwnie w warsztatach. Zjawi si dopiero wtedy, kiedy po przegldniciu caoci miaem ju odjechad. Przedstawi mi si doskona polszczyzn. Zakomunikowaem mu, e jestem upowaniony do przejcia kopalo wgla brunatnego na Ziemiach Odzyskanych, i pokazaem swoj delegacj subow. Kriebus by zaskoczony. Nadrabia min. - Czym mog panu suyd? - zapyta. - Panie Kriebus. Pan jako grnik powinien wiedzied, e mianowanie dyrektora moe dokonad tylko nadrzdna jednostka grnicza. W tym wypadku, dopki nie ma zorganizowanego zjednoczenia, moe to zrobid tylko penomocnik CZPW. A wic pana nominacja jest niewana. - Tak. Wiem. Sprawuj funkcj dyrektora na polecenie miejscowej wadzy administracyjnej. Chodzio przecie o zabezpieczenie majtku kopalni. - Jest tu w Jeleniej Grze penomocnik grupy operacyjnej Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrw do spraw zabezpieczenia obiektw przemysowych. On mia prawo wyznaczyd tymczasowego kierownika - dodaem. - Nie wiedziaem o tym.

- Zreszt nie bdziemy si sprzeczad w tej chwili o t formalnod. Upowaniam pana do penienia obowizkw dyrektora do czasu skierowania tu przeze mnie mianowanego pracownika. Przejdmy do biura. Tam chyba bdziemy mogli spokojnie porozmawiad. W biurach panowa niead. Pokoje nie sprztane. Kurz na biurkach i stoach dawa pojcie o gospodarce w kopalni. Kriebus zoy mi krtkie sprawozdanie. Wynikao z niego, e kopalni mona kadej chwili uruchomid. Trzeba tylko przeprowadzid dokadny przegld kolejki linowej dostarczajcej wgiel z kopalni do brykietowni, pooonej przy stacji kolejowej. Sama brykietownia wymaga te poprawek. - Panie Kriebus, jak tu przyjechaem, bya godzina dwunasta. Z szybu wychodzili ludzie niosc plecaki. To nie bya normalna godzina kooca dniwki. Jak mi to pan moe wytumaczyd? - Owszem, wyjedaj po szeciu godzinach. Wynoszonym przez nich wglem pac im dniwki. - Czyje to zarzdzenie? - Moje. Musz przecie czym pacid - tumaczy si. - Wszystko to piknie. A kto to kontroluje? Widziaem, jak z szybu szli wprost do domu. Kady moe zabrad, ile chce. Jeli to deputat, to naleao wprowadzid kontrol i ewidencj. A jeli paci pan wglem dniwk, to kto prowadzi kontrol przepracowanych godzin? - Kontrol prowadz nadgrnicy. cisa ewidencja jest niepotrzebna, bo za dniwk otrzymuj prawo napenienia plecakw wglem bezporednio na dole. - A c oni robi na dole? - dopytywaem. - Przecie kopalnia jest nieczynna, a z dou z wglem na plecach wyjechao wicej ni dwudziestu ludzi. Kriebus plta si coraz bardziej w swoich wyjanieniach. - Ilu ludzi ma pan zarejestrowanych i pracujcych? - Okoo szeddziesiciu. Dokadnie nie pamitam. Ewidencj prowadzi sztygar Wilhelm Zweig. - Ilu w tej liczbie jest pracownikw umysowych? - Omiu inynierw rnych specjalnoci grniczych. Grnicy, mechanicy, elektrycy. Dziewiciu technikw, ktrzy peni te funkcj dozorcw i nadgrnikw. Na kopalni mamy zagroenia wodne i kurzawkowe - doda, jakby dla usprawiedliwienia tak duej iloci technicznych fachowcw. - A wic prawie jedn trzeci zaogi stanowi pracownicy umysowi. Czy to nie za wiele? - zapytaem z widoczn ironi. - Zakadaem, e bd oni potrzebni na innych kopalniach. Na przykad w Kaawsku nie ma ani jednego pracownika technicznego dozoru. - Sporzdzi mi pan imienn list wszystkich pracownikw z podaniem wykonywanych funkcji i zaznaczeniem, gdzie dotychczas pracowali. Dzisiaj mamy 14 wrzenia. Bd tu w koocu miesica.

Czasu ma pan dod na przygotowanie szczegowego planu wszystkich prac na kopalni, kolejce linowej i na brykietowni. Z wyjanieo Kriebusa wynikao, e niej pooone partie kopalni s zatopione na skutek przerw w dostawie prdu. Potrzebne s dodatkowe pompy. Trzeba wykonad remont kolejki linowej. W samej brykietowni konieczny jest remont pras brykietowych. Magazyny wyszabrowane. - Kiedy objem tutaj funkcje dyrektora kopalni, nie zastaem adnych planw kopalnianych. W magazynie byy pustki. Dyrektor Hund nie potrafi mi tego wyjanid. Twierdzi, e w czasie wkraczania wojsk radzieckich przebywa na odpoczynku we wsi podlubaoskiej. Z miejscowego dozoru nikt nie pozosta - wtrci Kriebus. - Skd wic nazbiera pan tylu inynierw i technikw? - cignem z kopalo Wabrzycha. Mam tam znajomych. Wywody jego nie byy przekonywajce. Kluczy, starajc si wybrnd z sytuacji, w ktr sam si wpakowa. Nie wdawaem si z nim w dalsz dyskusj. Obejrzaem brykietowni. I tam krcili si jacy ludzie. Wynoszono brykiety. Wszdzie to samo. Samowola, kradzie, szaber. - Teren brykietowni nie ogrodzony. Wszyscy mog tu wejd - objania Kriebus. - Dawni pracownicy nie mog sobie dad rady z napywowymi. W takich warunkach ja nie mog odpowiadad za wszystko. - Ma pan racj. Pan nie moe odpowiadad za kopalni. A gdzie si pan nauczy mwid tak dobrze po polsku? - Kooczyem Akademi Grnicz w Krakowie. Poniewa miaem trudnoci w uzyskaniu dyplomu, musiaem wyjechad na zachd. - I wrci pan na teren Polski po wkroczeniu wojsk niemieckich? - Nie zaprzeczam temu. Takie otrzymaem polecenie! Byem przewiadczony, e jeszcze teraz wykonuje otrzymane polecenia. Trzeba natychmiast obsadzid kopalni. Miejscowe zakady, ktre pracoway na wglu brunatnym, pilnie go potrzebuj. Zblia si zima. Ludnoci te trzeba dad opa. Nie mog zabrad nikogo z kopalni Henryk ani z kopalni Babina. Trzeba te obsadzid kopalni Wiktor. Nie mona jednego pracownika rozdzielid na dwoje. Na razie Kriebus musi tu zostad... Kiedy wrciem do rawia, Kubiniak powiadomi mnie, e przyjecha naczelny dyrektor Zjednoczenia. Ponod by wcieky, e nikogo nie zasta. Z relacji Kubiniaka dowiedziaem si ponadto, e naczelnemu towarzyszy jaki mody czowiek i e obaj poszli do penomocnika, ktry im wskaza mieszkanie na rynku. Rano mieli zjawid si w biurze. Ucieszyem si, e wreszcie Katowice namyliy si i przysay naczelnego. atwiej bdzie dalsze kopalnie przejmowad. Bd mg chocia troch zmniejszyd dotychczasowe napicie w pracy.

Mj dzieo roboczy zaczyna si zawsze bardzo wczenie. Wyjedaem w teren o pitej lub szstej rano. Wracaem wieczorem. Wtedy zabieraem si do sporzdzania sprawozdao z odbytej inspekcji. Opracowywaem wytyczne wycznie na nastpny dzieo. Zestawiaem potrzeby. Przygotowywaem korespondencj, ktr przy okazji zamierzaem wysad. Nastpnego dnia rano obszedem wszystkie pokoje biurowe. Stwierdziem, e stan ich jest zupenie niezy. Naczelny zjawi si koo godziny dziewitej. By to wysoki mczyzna w podeszym wieku. Przyprszona siwizn szczotka wosw nadawaa twarzy zdecydowany wyraz. Kiedy mu si przedstawiaem, zmierzy mnie energicznym spojrzeniem, po czym zapyta z przeksem: - Inynierze, przyjechaem tu wczoraj i nikogo nie zastaem. Gdzie s ci wszyscy pracownicy, ktrych pan zabra ze sob? Wszyscy na szabrze? Te sowa bardzo mnie ubody, ale nie daem si wyprowadzid z rwnowagi. - Przyjechao tu ze mn jedenastu ludzi. Pozostao dzi szeciu. Czterema obsadziem trzy kopalnie. Tu pozostao dwch. Technik Strohelm i Kubiniak, ktry peni jednoczenie funkcje wonego, stranika i magazyniera. - A co si stao z pozostaymi? - Zwiali do domu. Warunki tutejsze okazay si dla nich za cikie. Dziwi si, e i reszta nie wyjechaa. Katowice widad uznay, e obsadzenie kopalo wgla brunatnego to zsyka. Wystarczy, e si wyle ludzi. Musz pracowad za ziemniaki, ktre sami wykopi. - Zaczynaem si gorczkowad. - Nie dod, e si wcale o nas nie troszcz, to jeszcze maj pretensje. Zapada cisza. Naczelny dyrektor uwanie obserwowa moj twarz. Widad byo, e zaskoczyy go moje sowa. - Jak idzie praca? - przerwa milczenie. Zapoznaem go dokadnie z istniejc sytuacj uskarajc si szczeglnie na brak ludzi. W odpowiedzi dyrektor Notter poinformowa mnie, e w najbliszych dniach przyjedzie Kociaa, a z nim kilku ludzi. Zaleci mi take przyjmowanie pracownikw na miejscu. W rychy przyjazd Kociay nie bardzo wierzyem, jecha przecie ju przeszo miesic, a co do przyjmowania pracownikw na miejscu, to powiedziaem naczelnemu, e wprawdzie zgaszaj si niekiedy ludzie wracajcy z obozw, ale nie mamy monoci ich przyjd, bo brak nam pienidzy na uatwienie im tymczasowego zagospodarowania si. A przecie nie wszyscy z nich wracaj z penymi kieszeniami. Wikszod to wyczerpani ludzie. Znad na ich twarzach mk obozw hitlerowskich. W dalszym cigu rozmowy naczelny wyrazi mi swoje uznanie podkrelajc, e mimo bardzo powanych trudnoci nie zmarnowalimy czasu i stworzylimy nieze warunki pracy dla nastpnej grupy, ktra tu wkrtce przyjedzie.

Nastpnie poinformowa mnie, e po zapoznaniu si na miejscu z najpilniejszymi potrzebami wyjedzie do Katowic. Dopilnuje, by przysano nam stamtd potrzebnych ludzi, ywnod, pienidze, materiay i rodki transportowe. Po wsplnym objedzie kopalo wsplnie sporzdzimy zestawienie potrzeb. - Kiedy ma pan zamiar wyjechad? - zapytaem. - Dzisiaj mamy wtorek. Chciabym do pitku wzgldnie soboty objechad jak najwicej kopalo. Musz zorientowad si w ich stanie i potrzebach. Nie uda mi si zbadad wszystkich, ale bd mia oglny obraz sytuacji. - Proponuj wyjazd na jutro do kopalni Kaawsk. Z jej stanem nie miaem moliwoci si zapoznad. Te, ktre widziaem, mog omwid na podstawie dotychczasowych stwierdzeo. - Zgoda. A wic jutro wyjedamy do Wglioca. Potem ustalimy dalsz tur. Nastpnego dnia rano drog przez Iow, Ruszw pojechalimy do Wglioca. Asfaltowa szosa miejscami bya zupenie zniszczona. Tdy musiay przechodzid liczne czogi, dziaa na gsienicach i inny ciki sprzt wojskowy. W miejscowociach, przez ktre przejedalimy, panowaa zupena pustka. Liczne fabryki stay nieczynne. Rozwalone bramy pozwalay rzucid okiem na walajcy si wkoo majtek. W wielu wypadkach by on bezmylnie wywleczony z domw i fabryk. Z Wglioca len drog, pen gbokich wybojw, dojechalimy do lecej w Puszczy Zgorzeleckiej kopalni Kaawsk. Tu zostalimy mile zaskoczeni. Po terenie kopalni krcili si ludzie. Byo to dziwne zestawienie: tam, w miejscowociach, ktre mijalimy, kompletna pustka, a tu, w lesie - ludzie. Przyj nas penicy obowizki kierownika elektrowni technik energetyk Biczysko. Kopalni Kaawsk wraz z elektrowni przeja energetyka. Na jednym placu byy zabudowania kopalni i elektrowni. Wsplne warsztaty, magazyny, anie itd. Energetycy okazali si bardziej prni i wczeniej znaleli si na tym terenie. Wynika z tego powodu paradoksalna sytuacja. Do uruchomienia elektrowni potrzebny by wgiel brunatny. Koty elektrowni byy dostosowane do tego wgla. Aby wydobyd wgiel, trzeba byo odwodnid kopalni, a wic uruchomid pompy. Wymagao to znowu energii elektrycznej. Tory do kopalni byy czciowo zerwane. Wgla dowied nie mona. Brak byo te poczenia z sieci energetyczn w Zgorzelcu. A jeli dodamy do tego, e lasy wkoo byy zaminowane, to otrzymamy obraz trudnoci zwizanych z uruchomieniem tak kopalni, jak i elektrowni. Ale to nie wszystko. Gwny szyb wydobywczy by czciowo spalony. Wymaga on wymiany obudowy i uzbrojenia. W hali turbin elektrowni pociski artyleryjskie eksplodujc wywoay wiele uszkodzeo. Drugie pole kopalni, lece w odlegoci kilku kilometrw rwnie wrd lasw, byo zatopione. Tory czce to pole z sortowni przy szybie gwnym i przy elektrowni rozebrane, a szyny wywiezione. Najgorzej przedstawiaa si sprawa z gwnym kominem elektrowni. By on powanie uszkodzony. Pknicie dugoci kilkunastu metrw pozwalao przecisnd si czowiekowi. Bez naprawy komin ten nie mg suyd kotowni.

Wsplne warsztaty byy w porzdku. Magazyny te. Dotychczas tylko czciowo wyszabrowane. Budynki biurowe spalone. Przykopalniane budynki mieszkalne zajmowali Niemcy, dawni pracownicy Grlitz Grube - tak nazywaa si dawniej kopalnia Kaawsk. Bya wasnoci miasta Zgorzelca. Po zapoznaniu si na miejscu ze stanem i moliwociami uruchomienia tak kopalni, jak i elektrowni, odbylimy w jednym z pozostaych pokoi rozmow z kierownikiem elektrowni. Okazao si, e technik Biczysko jest tu ju trzeci miesic, mimo to nie umia odpowiedzied na adne z naszych pytao co do moliwoci uruchomienia elektrowni. Naciskany przeze mnie wreszcie wydusi z siebie: - Co ja mam robid!? Pilnuj, aby nie rozkradziono elektrowni. - Kto j ma rozkrad? - zapytaem. - Przecie tutaj wkoo nie ma ludzi, a ci, co si krc, to pana stra przemysowa i miejscowi Niemcy. Obcy ludzie boj si przecie zapuszczad w te lasy. - Zaczynaj i tutaj zagldad szabrownicy. Uruchomiony zosta pocig do Wglioca. Sporo kolejarzy tu si krci. Kiedy by to powany wze kolejowy. Moe ich znca majtek elektrowni... Przyznaem mu racj, e majtek kopalni moe niejednego tu cignd, ale wyraziem jednoczenie obaw, czy Niemcy nie prowadz tu dziaalnoci sabotaowej. - Jest tu kilkanacie niemieckich rodzin. Chtnie stawili si do pracy na moje wezwanie. Nie przypuszczam, aby omielili si zniszczyd cokolwiek w elektrowni. Pod oknem przesuna si sylwetka mczyzny. Zatrzyma si jakby przypadkowo i szybko zlustrowa wszystkie osoby znajdujce si w pokoju. Chwil sta wpatrzony w las otaczajcy kopalni i znikn z pola mego widzenia. Z chwil przybycia na teren kopalni bacznie obserwowaem wszystko wkoo. Ten osobnik ju poprzednio zwrci moj uwag. - Panie kierowniku, kto to by tu pod oknem przed chwil? - To dozorca z elektrowni. Niemiec Heidemann. To jest jedyny czowiek, na ktrym mog tutaj polegad. Wie wszystko i dobrze wywizuje si z wszelkiej roboty. Zna rwnie dobrze kopalni na dole. Sowa Biczyski utwierdziy mnie w moich dotychczasowych podejrzeniach, e Niemiec Heidemann celowo zosta na miejscu. O swoich podejrzeniach nic nie powiedziaem kierownikowi elektrowni. Biczysko by moim zdaniem zbyt atwowierny, aby zrozumied gr Niemcw. Mg sposzyd t niemieck szajk. Tym bardziej trzeba tu natychmiast przysad energicznego sztygara. Tu, w tej puszczy, niedaleko od granicy, atwo o sabota. W drodze powrotnej powiedziaem dyrektorowi Notterowi, e moim zdaniem Biczysko nie nadaje si na kierownika elektrowni Kaawsk. Nie kwestionowaem jego wiadomoci jako energetyka, lecz wycznie jego postaw. Przede wszystkim razi mnie u niego brak energii. Przez trzy miesice nie zdoby si na zestawienie zniszczeo kopalni i elektrowni. Nie sporzdzi te planu ich usunicia. Wyraziem opini, e Kaawsk pilnie potrzebuje technika-energetyka w caym tego sowa znaczeniu. Nie mona czekad, gdy w przeciwnym wypadku zostanie rozgrabiony cay znajdujcy si tam majtek.

Dyrektor przyzna mi racj i zakomunikowa, e poniewa sprawa jest rzeczywicie pilna, nie bdzie czeka na przyjazd dyrektora Kociay i w pitek wyjedzie do Katowic. W dalszym cigu rozmowy zaznajamiaem naczelnego ze stanem przejtych kopalo i wstpnym planem ich uruchomienia. Wysuchawszy mego sprawozdania dyrektor Notter zapyta: - Kiedy mia pan czas, inynierze, aby zapoznad si z tym caym materiaem? - Przestudiowaem nocami wiele niemieckich publikacji o wglu brunatnym, szczeglnie duo materiau day mi miesiczniki Braunkohle. - e te chciao si panu jeszcze tym zajmowad?! - Musiaem sam wyrobid sobie zdanie o technice i potrzebach wgla brunatnego. I ju dzisiaj mam pen wiadomod, e grnictwo wgla brunatnego ma inne podstawowe problemy ni wgiel kamienny. Wgiel brunatny to wielka przyszod naszej odradzajcej si gospodarki narodowej powiedziaem z przekonaniem. - Zrobi mi pan wykad, inynierze - umiechn si dyrektor. - Chtnie tego suchaem. Ale jeszcze raz pytam, kiedy mia pan czas z tym wszystkim si zapoznad? - Mwiem ju, e nocami. Pozwoli pan, e dla otrzymania penego obrazu wywody swoje jeszcze uzupeni. - Bardzo prosz. To jest wszystko niezwykle ciekawe. Mwiem wic dyrektorowi, e cay miejscowy przemys nastawiony by za Niemcw na wgiel brunatny. A teraz, kiedy jest to nasze, poszczeglne przedsibiorstwa przystpuj do uruchomienia swoich zakadw. Nie majc wgla brunatnego, zaczn sprowadzad wgiel kamienny, i to wysokokaloryczny, z Wabrzycha. Poniszcz urzdzenia. Popal koty. Trzeba koniecznie rozpoczd wydobywanie. Czynne s ju fabryki wkiennicze w Lenej, w rawiu i innych miejscowociach. Przyjechali ju technicy dla uruchomienia hut szka w Pieosku, Kunicach, Trbach. Jeli nie damy w krtkim czasie wgla brunatnego, to sami spowodujemy powane szkody w innych przemysach. Trzeba koniecznie przekonad Centralny Zarzd Przemylu Wglowego o wanoci zagadnienia. Poniewa nie mamy grnikw-fachowcw od wydobywania wgla brunatnego, musimy natychmiast przystpid do ich szkolenia. Musz tu, do rawia, przyjedad modzi, chtni do pracy grnicy. Winni reprezentowad wszystkie grupy - od grnika poczwszy, a na inynierach skooczywszy. wietny technik czy inynier z wgla kamiennego bez praktyki w wglu brunatnym bdzie robi powane bdy. Tak prowadzc rozmow wrcilimy wieczorem do rawia. Nastpnego dnia wyjechalimy do kopalni Emma. Tym razem droga prowadzia przez lasy szpilkowe, w ktrych widniay zamaskowane budynki wojskowych koszar. W terenie spotykalimy liczne lady czogw. Tu szkoliy si hitlerowskie oddziay pancerne. Przejedalimy przez miasteczko agao, gdzie pozostay na wzgrku pod lasem resztki ogromnego obozu. Zginy tutaj tysice. onierze prawie wszystkich narodowoci, ktrzy walczyli z niemieckim barbarzyoc. agao mia liczne piastowskie pamitki. Kluczc, bo drogowskazw nie byo i nie byo kogo spytad, dobrnlimy

do miasteczka Kouchw. Tam spotkalimy pierwszych Polakw. Przyszli z Zielonej Gry, gdzie dochodzi pocig z Poznania. W kopalni Emma nie zastalimy nikogo. W Kouchowie poinformowano nas, e przejli j energetycy z podokrgu w Nowej Soli. Kopalnia przedstawiaa opakany widok. Szyb wydobywczy Kurt nie nadawa si do uruchomienia. Na skutek ognia obok szybu powstay na powierzchni zaway i wklnicia. Maszyna wydobywcza obniya si. Fundamenty wiey szybowej osiady nierwnomiernie. - Ten szyb trzeba zdemontowad i zasypad. Nie da si go uratowad. Sprawa pilna. Przy obecnym stanie ogieo w kopalni bdzie dalej si rozszerzad - zwrciem si do dyrektora. Godzi si z moim zdaniem. Na placu kopalnianym zobaczylimy drugi szyb. Nad nim - niespionowana wiea szybowa. Wyraziem przypuszczenie, e Niemcy zgbili go przy koocu wojny i nie zdyli wiey naleycie umocowad do fundamentw. Wiatr moe j zwalid. Skip lea obok. Naczelny szczegowo zapoznawa si ze wszystkimi urzdzeniami na powierzchni. Zejcia do kopalni nie byo. Pochylnia w pnocno-zachodniej czci kopalni bya zawalona. Ogem zniszczenia wynosiy tu ponad 70%. Energetycy, ktrzy kopalni przejli, nic dotychczas nie zrobili. - Kopalni trzeba natychmiast przejd. Jedziemy do Nowej Soli - zadecydowa dyrektor naczelny. W Nowej Soli nie zastalimy nikogo. Nie byo z kim mwid. - I znowu jeden stracony dzieo - denerwowaem si. Ale naprawd dzieo ten nie by zupenie stracony. Przecie stwierdzilimy, e kopalni naley natychmiast obsadzid. Naley j zabezpieczyd i zinwentaryzowad majtek. Kopalnia maa. Urzdzenia mocno zuyte, ale i to, co pozostao, przedstawia powan wartod. Dyrektor owiadczy, e po powrocie do Katowic spowoduje, aby natychmiast przyjechali tu ludzie do pracy, bo bez nich nie bdziemy w stanie nic zrobid. W Nowej Soli poinformowano nas, e cay wgiel z tej kopalni szed do fabryki nici, znajdujcej si w tym miasteczku. W czasie wojny pracowao w tej fabryce par tysicy ludzi. W tej liczbie wielu Polakw. Niektrzy pozostali. Fabryk maj uruchomid w najbliszym czasie. Bdzie potrzebny wgiel brunatny, i to z kopalni Emma. - Nie mona im dad wgla z innej kopalni? - zapyta mnie naczelny. - Najbliej ley kopalnia Sone koo Zielonej Gry. Cay wydobyty tam wgiel zuywa elektrownia zielonogrska. Kopalni przejli energetycy i nie maj zamiaru jej oddad. W tej sprawie rozmawiaem ju z Okrgiem w Zielonej Grze. - Pojad tam i zaatwi t spraw - powiedzia naczelny. - To si panu nie uda. W Zielonej Grze i w Poznaniu otrzymaem kategoryczn odmow przekazania nam kopalni Sone. Opieraj si na decyzji Ministerstwa Przemysu. W kopalni nie ma ani jednego

technika ze znajomoci grnictwa. Skierowany przeze mnie na t kopalni sztygar Malankiewicz tego samego dnia zwia do Katowic. Wydobywane dwoma szybikami zasoby wga brunatnego s na wyczerpaniu. Szyb Sone I wybiera filar ochronny koo szybu. Tam bdzie tragedia. Udostpnione zasoby koocz si. Dalszego rozpoznania nie maj. Warunki geologiczne zalegania bardzo cikie. Pokad wgla fantastycznie sfadowany zalega wrd wodononych piaskw i kurzawek. - W pitek jad do Katowic. Przedstawi nasze warunki i potrzeby. Musimy dostad inynierw i technikw grniczych, mechanikw, elektrykw, mierniczych. Wprawdzie kopalnie wgla kamiennego nie maj ich za duo, lecz musz kilkunastu skierowad do wgla brunatnego. Z tych dwch wyjazdw i z pana relacji jasno wynika, e nie wolno kopalo wgla brunatnego pozostawid na asce losu. Pnym wieczorem wrcilimy do rawia. Na drugi dzieo naczelny wyjecha do Katowic. Pozosta technik Malczewski, ktry przyjecha razem z nim. Postanowiem go wykorzystad w pracach grniczych. Wprawdzie nie skooczy Akademii Grniczej w Krakowie - przerwaa mu okupacja - lecz mia ju duszy sta w kopalnictwie. W tym czasie zgosi si do mnie Jerzy Fiodorow. Wraca z obozu z Niemiec. Przyjem go, eby prowadzi sekretariat naczelnego dyrektora. Mia penid rwnoczenie wszelkie czynnoci administracyjne do czasu przyjazdu dyrektora Kociay. Ja sam wci miaem pene rce roboty. Trzeba byo nawizad kontakt z energetykami, aby uzyskad prd elektryczny dla uruchamianych przez nas kopalo; naleao objechad kopalnie w Ziemi Lubuskiej: Cybinka, Dugoszyn, Sieniawa i Smogry; utrzymywad stay kontakt z Grup Operacyjn w Jeleniej Grze, aby otrzymad najpotrzebniejsze maszyny, materiay i urzdzenia; uzgodnid plany uruchamiania zakadw innych przemysw i ustalid ich zapotrzebowanie na wgiel brunatny; zabezpieczyd i inne zakady znajdujce si na terenach kopalo wgla brunatnego. To wszystko musiaem zaatwiad sam. Malczewski pozostawa przewanie na miejscu i przygotowywa plany uruchamiania kopalo. Tu po wyjedzie naczelnego dyrektora udaem si do Jeleniej Gry, aby w okrgu energetycznym omwid nasze zapotrzebowanie na prd elektryczny. Dyrektor techniczny okrgu, inynier Centkiewicz, ustosunkowa si bardzo pozytywnie do wszystkich naszych potrzeb. W jego zasigu byy podokrgi w Zgorzelcu i rawiu. Uzgodnilimy, e w kopalni Kaawsk pozostanie technik Biczysko, ktry nadal bdzie sprawowa piecz nad elektrowni, a kopalni przejmiemy my. Ustalilimy rwnie, e obie zainteresowane strony bd robiy starania o znalezienie ekipy remontowej dla naprawy pknitego komina w kopalni Kaawsk. Kto pierwszy zmontuje tak ekip, ten od razu przystpi do naprawy uszkodzeo, zawiadamiajc drugiego zainteresowanego o rozpoczciu robt. Byo to konieczne, aby si nie dublowad. Inynier Centkiewicz przyrzek wydad odpowiednie polecenia podlegym sobie jednostkom. Miay one pilnowad spraw dostawy prdu i wsppracy z przemysem wgla brunatnego. Drugim ogniwem zagadnieo energetycznych byo uzgodnienie wsppracy z podokrgiem w rawiu. Dyrektorem podokrgu by inynier Pleskaczewski.

Tu byo znacznie wicej zagadnieo. Elektrownia w Kunicach przy kopalni Henryk. Rozebrana elektrownia Pustkowie. Dostarczenie prdu dla kopalni Babina i kopalni Pustkowie. Podczenie do sieci energetycznej kopalni Wiktor. Uruchomienie elektrowni wodnej w Zeltz nad Nys uyck. Nie byy to sprawy proste. Maleoka elektrownia przy kopalni Henryk bya poczona torami wprost z szybami tej kopalni. Dostarczaa ona prd dla kopalnianych urzdzeo oraz dla kilku fabryk wkienniczych w rawiu i pokrywaa zapotrzebowanie miejscowej ludnoci. Elektrowni t przeja energetyka. Elektrownia kopalni Pustkowie zostaa zdemontowana, a wszystkie urzdzenia i maszyny wywieziono za Nys uyck. Wedug posiadanych przeze mnie wiadomoci zdeponowano je w okolicy miejscowoci Weisswasser. Nie widziaem moliwoci wydostania ich stamtd. Poczenie tej kopalni z elektrowni przy kopalni Henryk byoby bardzo pracochonne, a moliwod uzyskania prdu bya bardzo problematyczna. Zmusio to nas do nawizania kontaktu z elektrowni w Weisswasser. Naleao zbudowad lini wysokiego napicia od Nysy uyckiej do kopalni Pustkowie. Te same trudnoci z uzyskaniem prdu miay kopalnie Babina i Wiktor. Inynier Pleskaczewski nie widzia moliwoci wczenia si do tej akcji. Tumaczy si, e nie ma ludzi ani funduszw. Na razie prowadzi inwentaryzacj. Zabezpiecza urzdzenia energetyczne, ktre pozostay na tym terenie. Dla kopalo Babina, Pustkowie i Wiktor nie moe zapewnid dostawy prdu. Sami musimy starad si o podczenie z sieci energetyczn za Nys i od Niemcw dostad prd. Dla nas by to problem bardzo trudny. Przewody wysokiego napicia od Nysy uyckiej naleao prowadzid przez tereny zaminowane. Nie mogem ryzykowad ludzkim yciem. Oddziay wojskowe byy zainteresowane rozminowaniem innych terenw. Po wielu staraniach udao mi si otrzymad patrol saperski, ktry przystpi do pracy na trasie do kopalni Pustkowie. Tam naleao zbudowad now rozdzielni. Sztygar Helm nawiza kontakt z elektrowni Weisswasser. Uzyska przyrzeczenie od Niemcw, e doprowadz lini wysokiego napicia do obecnej granicy nad Nys uyck. Miao to nas kosztowad kilka kilogramw soniny i troch czystej. Na taki wydatek moglimy sobie pozwolid. Wprawdzie sonin trzeba byo dowied z Katowic, bo tu na miejscu nie mona byo jej dostad, ale z tym by mniejszy kopot. Stowski i Helm sporzdzili wstpne obliczenia zniszczeo w kopalniach Babina i Pustkowie. Wydatn pomoc okazay im polskie oddziay Wojskowej Ochrony Pogranicza. Bez nich nie mogo byd mowy o utrzymaniu si tu nawet przez kilka dni. Stowski i Helm starali si wywizad jak najlepiej z powierzonych im zadao. Ale obaj stale podkrelali, e bez wydatnego zwikszenia ekipy ludzkiej, bez odpowiednich dostaw materiaw i ywnoci nie bd w stanie zabezpieczyd tych kopalo, zinwentaryzowad ich i przeprowadzid najkonieczniejszych remontw. Trudnoci nasze powikszay si wskutek braku planw kopalnianych, co uniemoliwiao tamowanie ogni na dole. Odcinano tylko ognie na powierzchni. Do tych prac onierze placwek WOP doprowadzali przekradajcych si na zachd Niemcw.

Wreszcie w drugiej poowie wrzenia zjawi si inynier Hugon. Przywiz troch ywnoci. Wystarczyo jej jedynie na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb. Kiedy mu robiem wyrzuty, e tak dugo nie przyjeda, tumaczy si, e w Katowicach kosztowao go wiele zachodw uzyskanie czegokolwiek dla nas. Inynier Kociaa przywiz take asygnaty na trzy samochody ciarowe, ktre naleao odebrad w Jeleniej Grze. Sugerowa mi, ebym zaangaowa dwch kierowcw i uda si z nimi osobicie jego wozem po odbir samochodw. W tym czasie on zostanie w rawiu. W cigu kilku dni omwilimy i zestawilimy potrzeby naszej ekipy. Powane trudnoci mielimy z zaangaowaniem kierowcw. Zgaszao si wielu, lecz przewanie bez papierw. Wreszcie po kilku dniach nastpi wyjazd po zote runo. Szczliwie dobrnlimy do Jeleniej Gry. Midzy Jeleni Gr a Cieplicami znalazem tabor kilkudziesiciu wozw ciarowych z wojskowego demobilu. Wozy byy w rnym stanie. Targi rozpoczy si w nastpnym dniu. Poniewa nie popieraem ich ani brzczc monet, ani czyst, wzgldnie proszon kolacj, nasz przydzia by cigle wyprzedzany przez innych wicej dajcych. Po kilku dniach starao i awantur otrzymalimy wreszcie dwa wozy. Okazao si, e s one ju mocno podszabrowane. Jazda nimi w takim stanie bya niemoliwa. Zakrztn si teraz spryciarz Ja Kania, kierowca wozu Kociay, wraz z oboma kierowcami. W krtkim czasie skompletowali wozy na tyle, e moglimy wyjechad z terenu obecnego garaowania. Zatrzymalimy si w Jeleniej Grze. Tu okazao si, e moi kierowcy zgromadzili drog szabru wszystkie brakujce czci i teraz najkonieczniejsze wmontowali, abymy mogli jechad dalej. Na wsplnej naradzie uzgodnilimy, e trzeba natychmiast wyjedad, jeli chcemy za dnia dojechad do autostrady, poniewa wozy nie miay wiate. Obaj nowi kierowcy okazali si sabymi fachowcami. Ja, jadc z Kani na przodzie, musiaem kilkakrotnie zawracad i wprost tamtych poganiad. Na autostradzie zmieni si szyk. Jechalimy teraz na koocu, a w smudze naszego wiata jechay przed nami oba wozy ciarowe. Drog przebylimy bez wikszych przygd. W rawiu powitano nas, jakbymy wracali z frontu. Kociaa wytumaczy nam przyczyn tej radoci. Ot kiedy nie wracalimy przez kilka dni, rozeszy si tu pogoski, jakoby jaki oddzia niemiecki opanowa nasze ciarowe samochody jadce z Jeleniej Gry. Kociaa mia nawet zamiar zorganizowad ekspedycj wojskow. Rozmawia ju w tej sprawie z kapitanem Milde. Ten obieca mu dad patrol wojskowy, ale wszystko rozbio si o brak rodka lokomocji. Nastpnego dnia Kociaa swoim wozem wyjecha do Katowic. Przedtem omwilimy i zestawilimy list naszych potrzeb. Nie byo go znw cay miesic. Naczelny wpada co jaki czas na par dni i znowu wyjeda dla popychania spraw w Centralnym Zarzdzie. Wszystkie sprawy na miejscu spaday na moj gow. Stale przybywali nowi ludzie. W dniu smego wrzenia zgosi si magister Pichler-Zosiak, wysiedlony ze Lwowa; dziewitego - Andrzej Materna, zaj si organizacj transportu. Potem bya dusza przerwa i dopiero w dniu pierwszego padziernika przyjechao wozem ciarowym szed osb, w tym czterech technikw grniczych: Stanisaw Rogula, Karol Wackermann, Wadysaw Bielecki i Jzef Jeleo. Trzej z nich zostali oddelegowani ze Zjednoczenia Katowickiego. Z nimi przyjecha rwnie inynier budowniczy Schmidt. Trzeciego padziernika przyjechao dwch mierniczych ze Zjednoczenia

Dbrowskiego oraz Henryk Brzechwa, ktry zaj si sprawami aprowizacyjnymi. W tym czasie Kociaa zaangaowa Paulin Malendowicz, jako swoj sekretark. Przyjazd tych pracownikw by dla nas powanym zastrzykiem. Moglimy pomyled o wzmocnieniu obsad poszczeglnych kopalo. W koocu sierpnia w dyrekcji Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego i w kopalniach wgla brunatnego pracowao cznie 6 Polakw i 74 Niemcw. Polacy stanowili wic zaledwie 7,5% ogu zatrudnionych. Na pocztku padziernika 1945 roku byo ju 20 Polakw. Ilod pracownikw Niemcw wzrosa tylko o 3 osoby. Z koocem padziernika w kopalniach zarejestrowano cznie 98 Polakw i 265 Niemcw. Pracoway kopalnie Henryk, Lubao i czciowo Babina oraz brykietownia Lubao. We wrzeniu 1945 roku wydobyto pierwsze 4950 ton wgla brunatnego. W padzierniku - 8486 ton. Wzrost produkcji wynosi prawie 70%. Wyprodukowano rwnie pierwsze brykiety w iloci 686 ton. To bya zasuga tych kilku pierwszych technikw, ktrzy pomimo wielu trudnoci nie tylko zabezpieczyli majtek kopalo wgla brunatnego, ale rwnie dali produkcj. Dali wgiel i brykiety tak bardzo potrzebne Ziemiom Zachodnim. Zaraz w pierwszych dniach padziernika wybraem si do kopalni Kaawsk i Lubao. Zabraem ze sob sztygarw Stanisawa Rogul i Jzefa Jelenia. Najpierw zajechaem do kopalni Kaawsk. Postanowiem pozostawid tam sztygara Rogul jako jej kierownika. Biczysk zastalimy na terenie elektrowni. Naleao tak nastawid obu kierownikw, sztygara Rogul i technika Biczysk, aby na jednym placu nie dochodzio do stard kompetencyjnych, co mogo spowodowad tylko powane szkody i utrudniad zarwno odwodnienie kopalni, jak i usunicie zniszczeo w elektrowni. Obaj stanowili rzucajcy si w oczy kontrast. Rogula by barczystym mczyzn w rednim wieku. Jego spryste ruchy znamionoway du energi. Gos mia donony. Pasowa na kierownika. Biczysko by natomiast maleokim cichym garbuskiem. Byd moe i on mia energi, lecz nie umia, czy te nie chcia okazywad jej wobec otoczenia. Unika konfliktowych sytuacji. Naleao si liczyd z moliwociami spid midzy obu kierownikami na terenie wsplnego gospodarstwa. Wszak elektrownia napdzana wglem brunatnym bya cile zwizana z kopalni, majc szyby wydobywcze obok hal elektrowni. Produkowana para uruchamiaa turbiny parowe elektrowni, a rwnoczenie dawaa napd dla pras brykietowych. Powizanie byo tak cise, e konflikt midzy dwoma kierownikami wisia stale w powietrzu. rdem konfliktw mogy si take atwo stad: podwjna stra przemysowa, podwjna stowka, podwjne magazyny i warsztaty. Gnbiy mnie te zagadnienia. Zdawaem sobie spraw, e bd tu odgrywad rol ambicje osobiste. Z gry mogem przyjd, e Rogula narzuci tu swoj wol. Jaka bdzie reakcja - nie umiaem sobie wyobrazid. Aby z miejsca postawid naleycie spraw, odbylimy wspln konferencj. Podczas konferencji powiedziaem, zwracajc si do Roguli, e technik Biczysko jest kierownikiem elektrowni i ju tu pracuje. Nastpnie mwiem o podziale kompetencji midzy nimi, ktry uzgodniem z inynierem Centkiewiczem, dyrektorem okrgu energetycznego w Jeleniej Grze. Podkreliem, e do obowizkw technika Biczyski nale wszystkie sprawy zwizane z uruchomieniem elektrowni, natomiast do obowizkw Roguli naley uruchomienie produkcji wgla brunatnego dla potrzeb elektrowni. Poniewa na wsplnym placu kopalni i elektrowni wiele prac

i zagadnieo bdzie si zazbiad, winni wspprac tak uoyd, eby nie byo zadranieo, a wsppraca dawaa najlepsze wyniki. Na koniec wyraziem przekonanie, e obaj dobrze mnie zrozumieli. Ucisnli sobie rce, a Biczysko owiadczy, e bdzie si stara dobrze wypeniad naoone na niego obowizki w harmonijnej wsppracy z Rogul. Widad byo, e wypowiedzenie tych kilku sw kosztowao go wiele wysiku. Kiedy Biczysko wyszed, Rogula zauway: - On nie ma ani troch energii. Dziwi si, e go tu przysali jako kierownika. - No c - odpowiedziaem - energetycy te odczuwaj brak fachowcw. Musicie jednak razem wsppracowad. Nie wolno Niemcom dawad atutw w rk. A zdaje mi si, e oni tu decyduj. Prosz na nich uwaad. Jest wrd nich byy dozorca z elektrowni, Heidemann. Nie podoba mi si jego zachowanie. - Ja si nim zajm. - Tylko ostronie. Byd moe uda si zdemaskowad ca ich grup dywersyjn. - Pan przypuszcza, inynierze, e jeszcze teraz zachciewa im si wycigad pazury? Ju ja im je przytemperuj. Przestrzegem go raz jeszcze, eby postpowa rozwanie, i wyszlimy na drog wewntrz zakadu. Uwag moj zwrcili trzej robotnicy nioscy zawinitka pod pach. Schodzili z sortowni. Biczysko, ktrego spokojnie minli, nie zwrci na nich uwagi. - Panie Rogula, niech pan podejdzie do tych Niemcw i stwierdzi, co oni nios. Na widok Roguli rozdzielili si, starajc si go omind. Potny baryton zatrzyma ich na miejscu. - Co to niesiecie? - wskaza na trzymane przez nich pakunki. Starali si wymigad od odpowiedzi. Zbliyem si i ja. Okazao si, e kady z nich nis p metra transportera gumowego. Rogul ogarna wciekod. Jednego z nich zapa za konierz i kaza si zaprowadzid na miejsce kradziey. Pozostali dwaj rzucili niesione przez siebie paczki i starali si jak najprdzej ulotnid. Tak rozpocza si praca sztygara Roguli w kopalni Kaawsk. Nastpnie, przez Czerwon Wod, gdzie zagradzay drog unieszkodliwione czogi, polami przez nie zebrane zboa dojechaem wraz ze sztygarem Jeleniem do Lubania. Inyniera Kriebusa zastalimy w biurach przy brykietowni. I tu odbya si podobna rozmowa jak w Kaawsku. Zakomunikowaem Kriebusowi, e z dniem dzisiejszym sztygar Jzef Jeleo jest odpowiedzialnym kierownikiem kopalni i brykietowni. W zwizku z tym on, Kriebus, przekae mu wszystkie dotychczas speniane funkcje, pozostajc nadal na kopalni jako pomoc techniczna. Kriebus by wybitnie niezadowolony.

Poprosiem go o przedoenie listy pracownikw. Okazao si, e ich ilod powanie zmalaa. Pozostao zaledwie dwch nadgrnikw i jeden dozorca maszynowy. - A gdzie reszta? - zapytaem. Z wykrtnych odpowiedzi speszonego Kriebusa wynikao, e tak jak przypuszczaem, odpoczli i wyruszyli w dalsz drog za Nys. Zagbilimy si w przedoonym planie remontw. Okazao si, e bez wikszych trudnoci uda si uruchomid tak kopalni, jak i brykietowni na pen zdolnod produkcyjn. Sporzdzilimy zestawienie potrzebnych materiaw. Przed wyjazdem daem Jeleniowi oglne wytyczne dziaania, podkrelajc, e musi byd nie tylko kierownikiem kopalni, ale i gospodarzem wszelkiego pozostawionego tu poniemieckiego mienia. Zapowiedziaem, e za jakie dwa tygodnie wpadn tu znowu. Wyjechaem zadowolony. Byem przekonany, e skooczyy si przynajmniej w czci kopoty organizacyjne w tej kopalni. Chyba sztygar Jeleo da sobie rad. Miejscowa jednostka wojskowa zgodzia si skierowad kilku zdemobilizowanych onierzy do kopalni jako stra przemysow. Majc troch wolnego czasu postanowiem zajechad do Lenej. Byo to niedaleko, a tam miay byd pozostawione pompy w nie ukooczonych, podziemnych komorach. Minwszy miasteczko, znalazem si zgodnie z informacj w gbokim wwozie, gdzie sterczay hale fabryczne. Byy wietnie zamaskowane. W lesistym, wskim wwozie giny kominy i budynki. Z odlegoci kilkudziesiciu metrw nie mona si byo spodziewad istnienia ich tutaj. Napotkany Niemiec, majster tej fabryki, wyjani, e tu oraz w podziemnych tunelach i komorach dokonywano montau pociskw V-2. Resztki pociskw walay si wrd maszyn. - A gdzie s pompy? - indagowaem. - Pompy ju zabrali. Byli tu przed paru dniami. Kto to by, nie wiem. Nie pytaem. I ja w najbliszym czasie wybieram si z rodzin na zachd. A wic dobrali si i tu szabrownicy. Pozostay tylko cikie maszyny, ktrych nie mona byo ze sob zabrad. W podziemne tunele i komory nie zapdzali si. Byo niebezpiecznie. A to, co znajdowao si na powierzchni, szybko ulegao rozgrabieniu i zniszczeniu. Grupy operacyjne nie byy w stanie wszystkiego dopilnowad i zabezpieczyd. W Lubaniu przypadkowo spotkaem in. urawskiego z Jeleniej Gry. - Gdzie si pan wybiera? - wietnie si skada, bo wanie musz si dostad do rawia. Jeli mona, to skorzystam z okazji. - Prosz bardzo. I ja przy sposobnoci skorzystam. Prosz siadad. Wyjechalimy z Lubania, ktry przedstawia aosny obraz. Dziaania wojenne mocno odbiy si na jego wygldzie. Spalone, zbombardowane kamienice, wysadzone mosty, a z tego zniszczenia

wyaniay si stare obronne mury, pamitajce Piastw. Zmuszao to do objazdw, mijania gbokich wyrw po minach i sterczcych czogw. - Panie inynierze, potrzebujemy pomp do odwadniania kopalo. Wikszod pomp, ktrymi dysponoway kopalnie, zostaa zatopiona. Nie ma rezerwowych. - Musz si porozumied z innymi pracownikami Grupy Operacyjnej. Ja dotychczas nie spotkaem wolnych pomp. Sdz jednak, e powinnimy je znaled. Jak tylko wrc do Jeleniej Gry, to zaraz si zakrztn koo tej sprawy. - Byem w Lenej, gdzie przy podziemnych robotach zainstalowane byy pompy. - I co? - Ja ich ju nie znalazem. - A co tam jeszcze zostao? - zapyta urawski z zaciekawieniem. - Sporo cikich obrabiarek w bardzo dobrym stanie. Jest rwnie wiele pfabrykatw rnych metali. Nikt si tym nie opiekuje. - Wszdzie to samo. Pomimo e mamy pene rce roboty, nie moemy nadyd. W likwidacji majtku porzuconego bardzo pomagaj szabrownicy. Nie mamy dosyd ludzi, aby wszystko naleycie zabezpieczyd. - Spodziewam si, e i dzisiaj bdziemy mogli zaobserwowad jedno z takich zabezpieczeo szabrowniczych. Za Wgliocem, pod lasem, jest dua hala. Prawie za kadym razem, gdy tamtdy przejedam, widz tam stojce auto ciarowe. Co stamtd wywo. Gdy dojechalimy do omawianego miejsca, zatrzymaem auto. Prawie rwnoczenie zatrzymao si i jakie auto ciarowe. Wysiado z niego dwch mczyzn w rednim wieku. Ubrania mieli nierobocze. Podeszli do hali. Otworzyli kdk i elazne drzwi. Weszli do rodka. Inynier urawski i ja weszlimy za nimi. By to ogromny magazyn rnych czci elektrycznych. Kable, sznury, lampy, motorki i wiele innego elektrotechnicznego materiau. Panowa niead. Widad szabrownicy nieraz tu urzdowali. urawski podszed do rozgldajcych si. - Co panowie tu robi? - zapyta. - A co ty tu robisz? - usysza w odpowiedzi. Barczysty mczyzna zbliy si, jakby starajc si zastpid nam drog. Na jego twarzy widnia zoliwy umiech. Towarzysz jego w tym czasie nerwowo rozglda si po hali, jakby szacowa, co naley w pierwszej kolejnoci zabrad. Inynier urawski wycign swoj legitymacj i rwnoczenie owiadczy, e jest czonkiem Grupy Operacyjnej z Jeleniej Gry, ktra ma obowizek zabezpieczyd porzucone mienie. Barczysty rozemia si drwico.

- Znamy takich. Radz, wynocie si std natychmiast. Jak dobrowolnie si nie wyniesiecie, to pomoemy wam. A teraz szybko! - wycign ylast pid i wskaza ni drzwi. Po takich sowach nie byo celu wicej dyskutowad. Zbliylimy si do samochodu ciarowego. Chcielimy odczytad numer wozu. Wyskoczy z niego kierowca z korb. - Jazda std! Zmykad! Tu nie macie czego szukad. Wiem, chcielicie odczytad numer samochodu. Ja wam mog go korb wyliczyd! - Siadajmy do wozu. Jedziemy do rawia - zwrciem si do inyniera. Musielimy jak niepyszni zrejterowad. Inyniera urawskiego zajcie to bardzo zdenerwowao. - Tak wyglda nasza praca - owiadczy wzburzony. - Nawet gdy zabezpieczymy i postawimy stranikw, to w wielu wypadkach nikn materiay, maszyny i urzdzenia, a rwnie i wartownicy. Takie s warunki. Nie mamy odpowiednich ludzi. - Panie dyrektorze! - powiedzia kierowca. - Ja odczytaem numer wozu. Jest zapisany na tej kartce. Inynier urawski schowa starannie papierek z numerem ciarwki szabrownikw. - Polec zbadad. To numer wrocawski. Jeli nie faszywy, to atwo sprawdzimy, kto tu szabruje. Dalsz drog - przez Ruszw, Iow i autostrad - przejechalimy bez wikszych emocji. Gdy zjedalimy z autostrady, by ju wieczr. Cienie drzew, padajce na drog, nie pozwalay rozrnid, co si dzieje w dalszej odlegoci. W pewnym momencie zaobserwowalimy sylwetk na rodku drogi dajc znaki, aby wz zatrzymad. - Dyrektorze, nie stajemy - rzuci zdenerwowany kierowca. - To nie-bezpieczne. Tu zaraz las. Jeden zatrzymuje, a inni stoj w cieniu. Gdy wz si zatrzyma, wyskakuj i obieraj jadcych ze wszystkiego. - Staocie - powiedziaem zdecydowanie. - Zdaje mi si, e to onierz radziecki. Moe chce si dostad do rawia. Nie wszyscy maj takie nieprzyjemne przygody. Ja do tego czasu miaem dosyd szczcia. Kierowca, chod niechtnie, zatrzyma wz. Okazao si, e zatrzymujcy dojecha autem ciarowym z Legnicy do odgazienia z autostrady, a tu nie znajc drogi czeka na okazj, aby dostad si do miasta. Serdecznie podzikowa, gdy wysadzilimy go na rynku w rawiu. Wanie w tym dniu przyjechaa moja ona Ada. Przywioza przerne przysmaki i w ogle odmienia i odwieya atmosfer. By to niezapomniany wieczr. Po przeszo dwch miesicach odcicia od centralnej Polski i od najbliszych, pochonity subowymi sprawami, czuem si jakby otpiay. Teraz w cieple jej sw tajaem jak nieg pod wpywem wiosennych promieni sooca. Pytaniom z obu stron nie byo kooca. Brakowao mi sw na wyraenie tego, co odczuwaem. Ada nie moga si nadziwid, e potrafiem wytrwad tyle czasu w tak prymitywnych warunkach. Rano wyjechaem z urawskim w kierunku Lubuska. Dzieo padziernikowy zapowiada si piknie. Oko cieszyy jesienne barwy. Rwnoczenie smuci widok nie ztych zb, nie wykopanych

ziemniakw. Wrd zwidej naci leay rnej wielkoci dynie. Pustka. Czowiek by tu rzadkoci. Zniszczeo wojennych nie byo widad. Kiedy przejedalimy lasem, uwag nasz zwrcili dwaj mczyni, nioscy cik skrzyni. Wyszli z bocznej lenej drogi asfaltowej. Na nasz widok szybko skryli si w przydronych krzakach. - Tam w lesie musi byd jaka fabryka; wskazuje na to asfaltowa droga. Musimy tam zajrzed powiedzia urawski. - Ja w swoich spisach nie znalazem adnej wzmianki, e jest tu jaki zakad produkcyjny. - Moe to jedna z tych maych jednostek, pracujcych wycznie dla wojska - wyraziem przypuszczenie. - Zobaczymy. Wska, asfaltowa droga prowadzia w gb lasu. Z prawej strony szumia potok. Niespodziewanie za jednym z zakrtw drogi wyrosa wrd drzew fabryka. Bya dobrze zamaskowana. Dopiero zbliywszy si na kilkanacie metrw mona byo dostrzec niskie kominy, hale i budynki. By to samodzielny zakad z wasn elektrowni wodn i parow. Produkcj stanowiy precyzyjne wyroby z miedzi, mosidzu, brzu i aluminium. Magazyny byy pene surowcw i gotowych wyrobw. Ponumerowane skrzynie pitrzyy si w poszczeglnych halach. Wkoo nie byo ywej duszy, a jednak kto tu buszowa. Niektre skrzynie byy rozbite. Porozcigane narzdzia, blachy, tamy i prty kolorowych metali walay si w halach i na podwrzu. - Ten zakad trzeba natychmiast zabezpieczyd - powiedzia urawski, ogldajc w niead. - Ale w jaki sposb chce pan to zrobid? - zapytaem. - Niech pan od siebie przyle tu stra przemysow. - Tego nie da si zrobid. My sami odczuwamy brak ludzi na kopalniach. Tam te niszczy si olbrzymi majtek. Nie zabezpieczyem jeszcze wszystkich kopalo. - Grupa Operacyjna poniesie koszty. Moemy z wami zawrzed umow. Pan widzi, inynierze, e tego tak zostawid nie mona. Pomimo najlepszych chci, nie mogem mu nic konkretnego przyobiecad. - Ja bez zgody Centralnego Zarzdu nie mog si tego podjd. Z gry mog pana uprzedzid, e na to nie uzyskam zgody. A jelibym j nawet uzyska, to nie nastpi to tak prdko. - Musimy znaled z tego jakie wyjcie. Prosz o tym pomyled. Jak wrcimy do rawia, to porozmawiam z penomocnikiem na ten powiat, Wodarczykiem. atwo powiedzied: znaled wyjcie - tu, w tych lasach Ziemi Lubuskiej, z dala od gwnych szos i trakcji kolejowych nie mona umiecid paru ludzi, nie zabezpieczajc ich w potrzebne rodki ywnociowe i obronne. Po powrocie do rawia zwrciem si w tej sprawie o pomoc do kapitana Milde. Ale i on nie mia moliwoci udzielenia jej nam. Nie mg wysad onierzy, a nie mia zdemobilizowanych, ktrzy

chcieliby tu zostad. Gdy wreszcie po pewnym czasie udao si skompletowad grup ludzi chtnych, okazao si, e z lenej fabryki szabrownicy zdoali ju wywied zapasy gotowych fabrykatw, jak rwnie i zapasy metali kolorowych. Pozostay tylko cikie maszyny. ycie biego swoim torem. Osadzeni na kopalniach technicy i robotnicy wczyli si w biece prace z wiksz lub mniejsz energi. Ciga z nimi stycznod pozwalaa mi oceniad ich wysiki oraz niedocignicia. Niektrzy pracowali z powiceniem, osigajc bardzo dobre wyniki. Swoim przykadem podcigali zaogi. Byway i wyniki negatywne. Nie wszyscy umieli stand na wysokoci zadania. Jednostki sabsze zaamyway si szybko. Tych byo jednak niewielu.

W kopalni Lubao kierownik, technik Jeleo, wykazywa wiele dobrych chci, ale by za mody, aby umied pokonywad wszystkie otaczajce go przeciwnoci, atwo zaamywa si i w wielu wypadkach potrzebowa staego prowadzenia za rk. Kiedy zjawiem si u niego podczas jednego z objazdw, przyj mnie z nieweso min. - Mamy, dwch dyrektorw na kopalni - owiadczy na wstpie. - A skd wzi si ten drugi dyrektor? - zapytaem ze zdziwieniem. - Mianowali go osadnicy wojskowi. - Ale jakie prawo maj osadnicy do mianowania ludzi na kopalni?! - Na to nie potrafi odpowiedzied. Niemniej ten obywatel wyrzuci z mieszkania byego dyrektora, Niemca, inyniera Hundta. Sam zaj jego will. Mnie owiadczy, e tylko jego polecenia mog byd respektowane. - A jakie on ma przygotowanie do penienia funkcji dyrektora kopalni? - Jak udao mi si dowiedzied, jest technikiem drogowym. - A gdzie jest siedziba tej dziwnej instytucji osadnikw wojskowych mianujcych dyrektorw kopalni? - Kierownictwo jest ponod w Lubaniu. Nie tracc czasu udalimy si do biura osadnikw. Kierownika zastalimy w wielkiej sali. By nim kapitan Sikora, mczyzna w rednim wieku o nalanej czerwonej twarzy i podpuchnitych oczach. Siedzia w towarzystwie trzech jaskrawo podmalowanych podlotkw. Sucha moich pytao, gronie spogldajc spode ba, a dziewczta chichotay wesoo. - Prosz wycofad nominacj! - zakooczyem swoje wywody. - Nie podoba ci si?! - krzykn Sikora. - Nie podoba mi si amanie obowizujcych w grnictwie przepisw! - Co powiedzia? - zerwa si kapitan ze stoka. - Nie podoba ci si? Wezm za dup i wyrzuc za okno, to zrozumiesz.

egnani drwinami podlotkw i wycignit pici kapitana Sikory opucilimy ten przedziwny urzd. Incydent ten bardzo mnie wzburzy. Zdawaem sobie spraw, e musz z ca energi wystpid przeciwko samowoli kapitana Sikory i nie dopucid do jego dalszych fatalnych w skutkach posunid. Takie postpowanie burzyo praworzdnod i sprzyjao wszelkim deprawacjom. Postanowiem interweniowad u odpowiednich wadz wojskowych. W dowdztwie wojskowym przyj nas pukownik. Twarz spokojna, mylca, z licznymi bruzdami. Po wysuchaniu mnie natychmiast zareagowa. - Znw ten Sikora! Ja si t spraw zajm! Ju ja go poucz, e na dugo zapamita! - Panie pukowniku, ja prosz przede wszystkim o natychmiastowe spowodowanie wycofania nominacji na dyrektora kopalni Lubao, wystawionej przez kapitana Sikor. Poza tym nie mam do niego pretensji. On nawet nie zdaje sobie sprawy, jak wiele fermentu i kopotw wywoa swoim posuniciem. Pukownik zapewni mnie, e spraw natychmiast zaatwi. Przeprosi take za nietaktowny postpek Sikory. Powysza rozmowa uspokoia mnie. Byem przekonany, e dyrektor nr 2, jak go nazwaem, przestanie od jutra straszyd naszych ludzi. Bd mogli si zajd sprawami kopalni, a nie zwalczaniem ubocznych trudnoci i usuwaniem kd rzucanych im przez niepoczytalne jednostki. Wracajc do rawia pogryem si w niewesoych mylach. Zastanawiaem si, czy tylko ludzka gupota, tpota i faszywa ambicja wchodz tu w gr. A moe to wiadoma dziaalnod rnych czynnikw i osobnikw, pragncych zniszczyd to, co si tworzy. W rawiu ona czekaa na mnie z gorc kolacj. Jake byem jej wdziczny! A jednoczenie czuem si wobec niej winny. Zdawaem sobie spraw, e za mao czasu jej powicani. Ada caymi dniami bya sama. Jej energia yciowa nie miaa si gdzie wyadowad, a ja po powrocie z terenu zabieraem si jeszcze do korespondencji. Mimo e moje cakowite oddanie si pracy nie odpowiadao jej, okazywaa mi wiele zrozumienia. Chciaa mi pomc. Ale ja w tamtych warunkach nie widziaem moliwoci wprzgnicia i jej w nasze prace. Zdarzay si momenty, kiedy tracia rwnowag ducha, lecz natychmiast si opanowywaa. Zdawaa sobie spraw, jak wielk odpowiedzialnod wziem na siebie. Naczelny dyrektor y przeszoci. Nie umia wcignd si w wir postpowej fali. Byo mu trudno przestawid si i nie potrafi zrozumied, e zaistniae zmiany s nieodwracalne. Jako byy waciciel kopalni i majtku ziemskiego cigle nie umia pogodzid si z now rzeczywistoci. Stwarzao to nam wiele trudnoci, kopotw i powanych napid. Dyrektorowi zdawao si, e ju wystarczy, gdy si pokae, gdy gono wyrazi swoje niezadowolenie, a rozmwca natychmiast zrozumie wszystkie jego pozytywne intencje. Stawao si to czasami tak cikie, e staraem si inspekcje wykonywad nie w jego obecnoci. Wykorzystywaem czas, kiedy wyjeda do Katowic. Inynier Kociaa natomiast, o ile nawet by w rawiu, nie interesowa si technicznymi sprawami. I znw kopalnia Lubao. Sztygar Jeleo zakomunikowa mi wzburzonym gosem:

- Panie dyrektorze! Mamy obecnie na kopalni trzech dyrektorw. Prosz o przeniesienie! - Skd pan wzi tego trzeciego dyrektora? Czyby klub piki nonej osadzi tu swego obrooc? - Tego to pan nie ruszy. On ma papiery wprost z Ministerstwa Ziem Odzyskanych. - A co on robi? - Nic. Czeka na pana przyjazd. Ze mn nawet nie chce rozmawiad. - Mona go tutaj zaprosid? Jest osigalny? - Oczywicie. Urzduje tu niedaleko nad plitrwk. - Prosz kogo posad po niego. Byem bardzo zaciekawiony. To wszystko, gdyby nie byo tragiczne, byoby wprost mieszne. Ujawniaa si mentalnod niektrych ludzi, przybywajcych na te ziemie. Tworzy si tak wielki wachlarz typw, typkw, ambicji i ambicyjek, e mgby posuyd za kanw dla wielu psychologicznych rozpraw i powieci. - Dyrektorze, mamy te powany kopot z dyrektorem nr 2. Wywiz wszystkie nasze krowy do innego majtku, gdzie my nie moemy korzystad ani z mleka, ani z masa. - Jak to si stao?! - zapytaem powanie zaniepokojony, gdy krowy te byy jedynym wyywieniem pracownikw zatrudnionych w kopalni Lubao, jakie moglimy im dad. - Jednego dnia do Turkiewicza, kierownika naszego majtku, zgosi si zarzdca majtku gminnego i przedoy pisemne polecenie przepdzenia tam wszystkich naszych krw. Polecenie to podpisa dyrektor nr 2. - A co on teraz robi?! - Rano wychodzi z domu i idzie do starosty. To jego krewny. Razem przeprowadzaj rne szabrownicze kombinacje. W kopalni si nie pokazuj. Wieczorem wraca do zajtej przez siebie willi. - A by pan ze spraw krw u starosty? - indagowaem Jelenia. - Tak. Odpowiedzia mi: Oddajcie t spraw do prokuratora. A to te podobno jeden z jego kompanii. Szkoda tylko zachodu - z rezygnacj i alem cign Jeleo. W trakcie naszej dalszej rozmowy zjawi si dyrektor nr 3. - Siowicz jestem! Oto moje papiery - poda mi pismo na urzdowym blankiecie Ministerstwa Ziem Odzyskanych. - Jak to si stao, e ministerstwo skierowao pana do tej kopalni? - W czasie dziaao wojennych przechodziem tdy. Miejscowod bardzo mi si spodobaa. Po skooczonych dziaaniach wojennych i po otrzymaniu zwolnienia z wojska zgosiem si w Warszawie. Jestem inynierem grniczym. Podaem t kopalni i oto jestem z ministerialnym dokumentem.

- wietnie si skada, panie inynierze, ale pan jako grnik chyba wie, e obsady kopalo zatwierdza Centralny Zarzd Przemysu Wglowego. Prosz jechad do Katowic i przedstawid swj dokument naczelnemu dyrektorowi technicznemu, inynierowi Krupioskiemu. Jeli on to zatwierdzi, to chtnie pana tu przyjmiemy. - Nigdzie nie pojad! Mam dokument upowaniajcy mnie do przejcia kopalni Lubao! - Bez zgody Centralnego Zarzdu nie mog pana przyjd. Prosz to zrozumied i nie stwarzad nam trudnoci. - Ja si std nie rusz! A ja pana na teren kopalni nie wpuszcz! Ja odpowiadani za kopalni wobec centralnych wadz grniczych. - Zwracajc si do Jelenia dodaem: - Czyni pana odpowiedzialnym za dopilnowanie tego, co tu owiadczyem. Siowicz pieni si, rzuca, wymyla i grozi mi wszelkimi konsekwencjami, ale widzc moje zdecydowane stanowisko, ustpi. Wyjecha do Katowic i wicej do Lubania nie wrci. Postanowiem take rozprawid si z dyrektorem nr 2. Nakazaem Jeleniowi, aby poleci stray kopalnianej nie wpuszczad go na teren kopalni, a take do biur i mieszkania subowego. - A co robid, jeli bdzie chcia wejd si? - Strzelad. Z takimi ludmi tylko w ten sposb mona postpowad. Naturalnie najpierw ostrzegawczo, w powietrze. A mieszkanie subowe zajmie pan sam. Dalsza czd tego cyrku odbywaa si wieczorem. - Stj! Kto idzie?! - Nie widzisz?! Dyrektor! Wracam do domu. - W ty zwrot, bo strzelam! - Czy oszala?! - dyrektor chwiejnym krokiem chcia si zbliyd. Zjawi si i drugi stranik. - Syszae, e masz si wynosid? - podnis i on gos. Obaj stranicy oddal strzay w powietrze. - Co to ma znaczyd? Ja was naucz, obuzy! - Wykonujemy zarzdzenie dyrektora z rawia. Id do niego na skarg. Ale szybko, bo nie bdziemy si tu z tob bawid! Jeszcze raz szczkny zamki. Tak skooczya si kadencja dyrektora nr 2 w kopalni Lubao.

Wracajc do rawia wstpiem do Powiatowej Komendy Milicji Obywatelskiej. Komendant wysuchawszy sprawy dyrektora nr 1, Kriebusa, zadecydowa, e porozumie si z Urzdem Bezpieczeostwa i wysiedli go za Nys uyck. Tak si te stao. W ten sposb skooczya si kariera dyrektora nr 1 w kopalni Lubao. Kierownik kopalni Lubao, technik grniczy Jeleo, odetchn wreszcie. Kopalnia Lubao i brykietownia Lubao zostay uruchomione w padzierniku. Byy to pierwsze obiekty, ktre po zniszczeniu w czasie dziaao wojennych przystpiy do normalnej pracy i day na zim tak bardzo potrzebny opa dla tutejszej ludnoci oraz paliwo czynnym zakadom, napdzanym wglem brunatnym. Zmieniali si kierownicy kopalni. Ale raz ju poruszona maszyna sza dalej z wikszymi lub mniejszymi zgrzytami, dajc potrzebne dla Ziem Zachodnich brykiety i surowy wgiel brunatny.

Wiele kopotu przysparzaa nam take kopalnia Kaawsk. Sztygar Rogula wzi si z energi do roboty. Cakowicie zawadn znajdujc si tu zaog. Baczna uwaga zwracana na Niemcw, ktrzy tam pozostali, pozwolia Roguli stwierdzid, e spotykaj si w lasach Puszczy Zgorzeleckiej z niemieckimi wysannikami zza Nysy. Spotkania odbyway si prawie co tydzieo. Zwikszy wic kontrol nad nimi, a zwaszcza na Heidemannem. Rogula nie mia zbyt wiele pomocy ze strony kierownika Biczyski, bo ten biernie tylko dawa si wcignd w tok pracy. Wywoao to nieoczekiwany sprzeciw i to z najmniej oczekiwanej strony. Publicznie wystpia ona Biczyski, oskarajc go o niedostwo. - Bye tu dyrektorem, a ten Rogula zrobi ci dozorc na elektrowni! - zarzucia mu pewnego dnia przy ludziach na placu kopalnianym. - Zrozum, musimy wsppracowad. On grnik, ja elektryk, nie znam si na grnictwie. - Ty na niczym si nie znasz! Nie umiesz nawet obronid swego tu stanowiska, na ktre masz papiery. Widz, e ja bd musiaa wyjechad do dyrekcji i zadad usunicia std Roguli. - Nie wtrcaj si w nie swoje sprawy. Zostaw to mnie. - Tobie! Tobie! Ja nie myl wicej znosid panoszenia si Roguli. Stale wszdzie sysz: Rogula to zarzdzi, Rogula to poleci, tamto omawia. Dysponuje bezprawnie ludmi, ktrzy tobie podlegali. Wszdzie i stale Rogula! Biczysko pod jej sowami a si kurczy, a ona wpadaa w coraz wiksz pasj. Krzyczaa, wymylajc mu od durniw, baranw, osw... Zdawao si, e kadej chwili zdolna jest przejd do rkoczynw. To jej wystpienie na placu kopalnianym obniyo i tak ju saby autorytet Biczyski. Rogula wanie opracowa plan napraw i remontw nie tylko kopalni, ale i elektrowni. Poniewa stwierdzi, e bez energii elektrycznej nie moe adnych prac dalej ruszyd, postanowi j doprowadzid z najbliszej sieci wysokiego napicia. W zwizku z tym przystpi do planowania budowy wasnej linii z Dugojewa do kopalni Kaawsk. Wytyczy lini, po ktrej najatwiej, jego zdaniem, mona byoby

uzyskad podczenie. Uda si do Zgorzelca i w podokrgu energetycznym stara si o wykonanie tej linii. Dyrektor administracyjny podokrgu udzieli mu odpowiedzi odmownej: - My tej linii budowad nie bdziemy. Nie mamy ludzi i potrzebnych materiaw. - C wic mamy robid, aby otrzymad energi elektryczn, bez ktrej nie ma mowy o uruchomieniu i odwodnieniu kopalni oraz o naprawie szybowych uszkodzeo? - Nic na to nie poradzimy. Rogula jednak nie da si tak atwo zbyd. - Dajcie nam na pimie owiadczenie, e podczenia nie wykonacie - naciska. - Chyba wystarczy wam moje ustne owiadczenie - zaperzy si administracyjny. - Moemy zreszt dad wam takie owiadczenie, lecz dzisiaj nie ma technicznego, ktry musi to podpisad. Rogula nie upiera si. Gdy wrci do siebie, wzi si do pracy. cign wszystkich niemieckich robotnikw i z ich pomoc przystpi sam do budowy linii wysokiego napicia. Odpowiedzialnym za wykonanie tej pracy uczyni Heidemanna, ktry dwa razy dziennie musia mu skadad raport. Rogula osobicie czuwa nad postpem prac. Supy dla linii wysokiego napicia trzeba byo przenosid przez zaminowane tereny. Miejscowi robotnicy znali miejsca bezpieczne. Roboty zostay wykonane w rekordowym wprost czasie. Rogula ponownie uda si do podokrgu. Tym razem tylko z prob o podczenie sieci kopalnianej do sieci podokrgu. Kiedy przedstawi swoj prob dyrektorowi, usysza w odpowiedzi: - Nie zrobimy tego... - Dlaczego? Przecie sam dyrektor mi owiadczy, e budowy linii z kopalni Kaawsk do Dugojewa wy si nie podejmiecie. Musielimy wic sami j wykonad. Teraz chodzi tylko o podczenie. - Ot wanie. Linia wykonana nie przez energetyk, nie moe byd podczona do sieci energetycznej. I nie mwmy wicej na ten temat. - Ale my musimy dostad podczenie! Przecie kopalni i elektrowni trzeba wyremontowad, eby jak najszybciej przystpid do wydobycia wgla. - Panie Rogula. Widz, e w elektrowni Kaawsk chce si pan rzdzid, jak u siebie w domu. Elektrowni przeja energetyka i prosz o tym pamitad. Nie wierzyem pani Biczysko, ale teraz widz, e miaa racj. Wystpimy o zabranie pana stamtd. To jest moje ostatnie sowo. - Dobrze. Pan nie zgadza si na podczenie zgodnie z przepisami, to bdziemy musieli obejd przepisy i sami si podczyd. To te jest moje ostatnie sowo - rzuci stanowczo Rogula. Kiedy mi Rogula o tych wszystkich swoich perypetiach opowiada, dziwiem si, e jego poczynania zostay potraktowane tak bezdusznie i nie znalazy zrozumienia u przedstawiciela energetyki w Zgorzelcu.

Pojechaem do Jeleniej Gry. Moja interwencja u dyrektora Centkiewicza pomoga i polecenie podczenia sieci zostao w koocu wydane. Po licznych staraniach udao si znaled fachowcw do naprawy uszkodzonego komina. Przywielimy ich na kopalni. Zawiadomilimy o tym podokrg w Zgorzelcu. Wcignito pomosty i rozpoczto napraw. Trzeciego dnia od chwili rozpoczcia remontu na teren kopalni wpad dyrektor administracyjny ze Zgorzelca wraz z liczn grup stray przemysowej i kaza Roguli cignd na d robotnikw remontujcych. - Komin naley do elektrowni i ja nie zgadzam si na prowadzenie tych robt przez ludzi cignitych tu przez wgiel brunatny. - Przecie cignicie tych fachowcw uzgodnia nasza dyrekcja z wasz w Jeleniej Grze - tumaczy Rogula. - Ja tu odpowiadam. dam natychmiastowego ich usunicia z terenu elektrowni. Jeli to nie nastpi w cigu pitnastu minut, to przepdz ich nasze karabiny. Dla poparcia swego stanowiska dyrektor poleci oddad kilka strzaw w powietrze. T gorszc scen Rogula przerwa, cigajc sam ludzi na d. Wystpienie dyrektora administracyjnego energetyki wystawio mu jak najgorsze wiadectwo, ale rwnoczenie podranio ambicj dzielnego Roguli. Rozpocza si seria wzajemnych docinkw i dokuczao. Dwie strae przemysowe pilnoway wsplnego obiektu. Dwie kuchnie obsugiway jego niezbyt liczn zaog, reprezentujc dwa przemysy. Robota sza tylko nad przygotowaniem wydobycia. cignito szyny kolejowe i rozpoczto napraw torw bocznicy normalnotorowej, czcej odkrywkow czd kopalni, tak zwane Rygle, z gwnym zakadem. Doprowadzono tam energi i rozpoczto odtapianie kopalni. Tymczasem energetyka dalej spaa. Na napraw komina trzeba byo czekad kilka miesicy. Wci dochodzio do nowych konfliktw. Ktrego dnia stra przemysowa kopalni zatrzymaa stra przemysow elektrowni przy wynoszeniu oleju z magazynw. Okazao si, e jest to ju nie pierwszy raz. Dotychczas dzielili si pienidzmi uzyskanymi ze sprzeday oleju. Teraz postanowili korzystad z niego tylko sami. Od tego czasu po jednej stronie bramy sta stranik kopalni, a po drugiej elektrowni. Przy koocu 1945 roku zbudziem si w niedziel pod dziwnym wraeniem, e trzeba natychmiast jechad do kopalni Kaawsk. Waciwie zdawao si, e nie byo adnego realnego ku temu powodu. A poniewa bya to niedziela, wic zabraem ze sob i on. Niech przynajmniej w niedziel nie bdzie sama. W kopalni zastaem spokj. Przystpiem do omawiania z Rogul planu dalszych prac. Budynek, w ktrym rozmawialimy, znajdowa si w bliskoci bramy kopalnianej. W pewnym momencie usyszaem podniesione gosy. Poleciem Roguli sprawdzid, co si stao. Wrci silnie podniecony.

- Dyrektor administracyjny ze Zgorzelca przywiz dwa ciarowe samochody uzbrojonej stray przemysowej i grozi, e rozbroi nasz stra i wyrzuci pracownikw kopalni. - Czy jest z nim kto z dyrekcji podokrgu? - zapytaem. - Tak. Dyrektor techniczny. - Zapro ich pan tu obu. Porozmawiamy. Haas przy bramie wzmaga si. Domagano si otwarcia bramy i wpuszczenia ciarowych wozw. Po jakim czasie nadszed Rogula, a z nim trzy osoby - dyrektor techniczny, dyrektor administracyjny i komendant stray przemysowej z podokrgu. Wszyscy byli zdenerwowani i podekscytowani. Najwicej unosi si dyrektor administracyjny. Powitaem ich bardzo spokojnie, a nawet zaproponowaem herbat. Obrzucili si nawzajem wzrokiem. Widad byo, e s zaskoczeni spokojem, z jakim ich przyjem. Poprosiem Rogul, eby si zaj przygotowaniem herbaty, sam natomiast zwrciem si do dyrektora technicznego podokrgu, proponujc mu rozmow na osobnoci w ssiednim pokoju. Administracyjny syszc to poderwa si, ale go uspokoiem: - Dyrektorze, to nie potrwa dugo. Do rozmowy wczya si moja ona. Ada zrozumiaa moj intencj. Zwrcia si do administracyjnego i tym zmusia go do pozostania, a ja z technicznym mogem udad si do drugiego pokoju. - Panie inynierze, wasze postpowanie wyglda niepowanie. To wprost najazd na Soplicw. Chyba przyjdzie nam si tego wstydzid. Techniczny zacz si tumaczyd. - To nie ode mnie zaley. O wszystkim decyduje administracyjny. Jest mody, niedowiadczony i nietaktowny... - Ale nie wolno nam wobec Niemcw urzdzad tu komedii. Jak my wygldamy? Przecie Niemcy miej si z nas. Takie postpowanie jest im na rk. Oni sami podjudzaj do tego rodzaju wystpieo. - Ja pana rozumiem. To prawda, lecz nie mog u siebie stworzyd stanu wojny. - Przecie pan decyduje jako dyrektor techniczny. Administracyjny musi si panu podporzdkowad. Ustalmy wic tak taktyk: dzisiaj niedziela, wic wracamy kady do siebie. Ja jad do rawia, pan do Zgorzelca. Jutro rano przyjad do pana do podokrgu i omwimy wszystkie nasze wsplne sprawy. Podpiszemy wsplny protok. Jeli bdzie trzeba, zajedziemy do okrgu do Jeleniej Gry i poprosimy o zaakceptowanie naszego porozumienia. - Ja si cakowicie zgadzam, lecz wtpi, czy zgodzi si administracyjny. - Prosz zostawid to ju mnie.

Wrcilimy do pierwszego pokoju. Na stole czekaa herbata. Po chwili oglnej rozmowy na tematy neutralne zwrciem si do administracyjnego: - C, dyrektorze, bdziemy wracad do siebie. Jutro spotkamy si w Zgorzelcu. Omwimy wszystkie nasze bolczki. Nie chciabym panw zatrzymywad za dugo, bo i my mamy kawa drogi do rawia. Techniczny wsta i zacz si egnad. Administracyjny by tak zaskoczony moimi sowami, e w pierwszej chwili nie wiedzia, jak ma na nie zareagowad. - Przecie przyjechalimy tu, aby dzisiaj... - Jedziemy, kolego - przerwa mu techniczny. - Jutro dyrektor bdzie u nas. Nie psujmy sobie niedzieli. Administracyjny jeszcze si waha, ale techniczny jako nabra energii. - Jedziemy. Szefie, cigaj pan swoich ludzi - zwrci si do komendanta swej stray przemysowej. - Dzikujemy za odwiedziny - powiedziaem, kiedy byli ju w drzwiach. Ujrzaem tylko blask w oczach administracyjnego i lekki umieszek zadowolenia u technicznego. Komendant stray, rwnie zaskoczony, nie zabra w ogle gosu. Tak skooczya si jeszcze jedna przykra scena, spowodowana le ulokowan ambicj i brakiem taktu u modego dyrektora administracyjnego z podokrgu energetycznego w Zgorzelcu. - Wiesz, ty masz dziwne wyczucie sytuacji - zwrcia si do mnie ona po ich wyjedzie. - Gniewaam si na ciebie, kiedy jechalimy tutaj, ale widz, e susznie postpie. Twoja obecnod bya tu dzisiaj potrzebna. Czy nie sdzisz jednak, e za wiele serca wkadasz w t prac? Wgiel brunatny sta si dla ciebie wszystkim. Zapominasz o onie i crce. Widzisz tylko kopalnie, sortownie, brykietownie... Zastanowiy mnie jej sowa. Uwiadomiem sobie, e Ada ma wiele racji. Postanowiem w duchu, e stopniowo bd zmienia swoje podejcie do naszego ycia osobistego, a jednoczenie podejm starania o cilejsze zwizanie Ady z moj prac. - Ada! Mam do ciebie prob. Jutro bdzie wz wolny. Moe pojechaaby z kapitanem Milde do Gubina. Wojskowa placwka zabezpieczya tam sporo mebli i pocieli. Moe zgodz si nam dad chod troch potrzebnych rzeczy. Zgaszaj si nowi pracownicy i trzeba o nich pomyled. Niektrzy nie maj nic poza tym, co na sobie. Chc si tu zatrzymad, pracowad w wglu brunatnym. Trzeba ich czym przycignd. Ada chtnie przyja moj propozycj, obiecujc, e sama porozumie si w tej sprawie z kapitanem Milde. Tak zacza si bezinteresowna wsppraca mojej ony, a wyniki tej wsppracy byy pozytywne. Dostalimy kilka otoman, szaf, sprztw i naczyo kuchennych, porcelany, poduszek i pierzyn. Pczniay nasze magazyny w rawiu. Zabezpieczone przez burmistrza domy moglimy kadej chwili przejd. Stawao si to coraz pilniejsze, bo przybywao coraz wicej osb rnych zawodw. Kolejarze, pocztowcy, energetycy, wkiennicy, handlowcy, nauczyciele. Wszyscy starali si zdobyd mieszkanie i odpowiednio zagospodarowad.

W poowie padziernika przyjem do zbytu Kazimierza Zielioskiego. Szesnastego padziernika zgosili si Jarosaw Gborski i Edward Nowoyoski. Gborski zaj si uregulowaniem spraw zbytu wgla i brykietw, Nowoyoski aprowizacj. 25 padziernika przyjlimy Jana Zorycht, a nastpnego dnia Stefana Woniaka i Alfreda Kana. Woniak obj funkcj magazyniera, dzielc swoj prac z Kubiniakiem. Wiksza partia pracownikw przyjechaa w dniu 28 padziernika wraz z inynierem Kocia. Inynier Kociaa przywiz wtedy pierwszy transport ywnoci z Katowic. Moglimy wreszcie pomyled o zorganizowaniu wasnych stowek tak w dyrekcji Zjednoczenia, jak i w kopalniach. Byo to bardzo powane pocignicie. Dawao nam monod zatrudnienia pracownikw i wyywienia ich. Ludzi wci przybywao. Nadal byo najsabiej z techniczn obsad tak w Zjednoczeniu, jak i na kopalniach. Pion techniczny Zjednoczenia skada si z czterech pracownikw: Malczewski, Schmidt, Fornalczyk i ja, oraz czterech kierowcw. Nie mielimy mechanika, elektryka, mierniczego. Byy to stanowiska, ktre naleao jak najprdzej obsadzid. Nieco lepiej przedstawiaa si obsada pionu administracyjnego, chocia i tu byy powane luki. Administracja razem z dyrektorem Kocia liczya pitnacie osb. Stra przemysowa podlegaa bezporednio naczelnemu dyrektorowi i skadaa si w Zjednoczeniu z trzech osb. W koocu padziernika byo wic w Zjednoczeniu cznie dwadziecia siedem osb. A wic w cigu miesica ilod pracownikw Zjednoczenia wzrosa o siedem osb. Zmalaa natomiast o 19 osb ilod Polakw w kopalniach, przy rwnoczesnym wzrocie zatrudnienia Niemcw o 302 osoby. Polacy w tym okresie stanowili tylko 12%-caej zarejestrowanej zaogi. Spadek iloci zatrudnionych Polakw w kopalniach nastpi na skutek trudnoci zaopatrzenia. Odpadli przede wszystkim ci, ktrzy zgosili si do pracy w kopalniach nie po to, aby pracowad, lecz aby otrzymad legitymacje, dowody zatrudnienia, uatwiajce szaber. Ciga fluktuacja zag bya ogromn przeszkod w naszej pracy. Obejmowaa ona tak pracownikw fizycznych, jak i umysowych. Skadao si na ni wiele przyczyn. Do takich przyczyn naleay martwota tych terenw, trudnoci zycia si z nowymi warunkami, brak najprymitywniejszych orodkw kulturalnego spdzenia czasu, nostalgia za stronami rodzinnymi, wrogie nastawienie miejscowych Niemcw, ktrzy tam wwczas pozostawali. W ogle trudnoci pitrzyy si ze wszystkich stron. Powstaway tak niespodziewanie, e zmuszay czsto do zmiany ustalonego planu pracy. Spaday one gwnie na moje barki, poniewa naczelny dyrektor i inynier Kociaa prawie cay czas spdzali w Katowicach wydeptujc zaspokojenie najkonieczniejszych naszych potrzeb. W dniu 28 padziernika przyjecha na rowerze stranik z kopalni Babina. - Dyrektorze! Wypadek na kopalni Babina! Sztygar Wackermann natkn si na min, na upadowej. W bardzo cikim stanie przetransportowalimy go do niemieckiego szpitala za Nys. - Czy by kto z nim w czasie wypadku? - By dozorca z tej kopalni, Niemiec. On przeszed, a Wackermann trafi na min, na dole w kopalni. Tamtemu nic, a z tego to chyba nic nie bdzie.

By to wic pierwszy nieszczliwy wypadek od czasu przejcia przez nas kopalo wgla brunatnego. Tym tragiczniejszy, e stracilimy technika grniczego, ktry chtnie si wczy w tryby naszej pracy. Naczelny dyrektor by wanie w rawiu. Natychmiast pojechalimy do kopalni. Sztygar Stowski ju wczeniej uzyska zgod komendanta miejscowej placwki wojskowej na przekroczenie granicy. W szpitalu w Weisswasser zastalimy nieszczliwego technika. By nieprzytomny. Przytomnod odzyskiwa tylko na krtkie chwile. Ordynujcy niemiecki lekarz owiadczy nam: - Oczy wypalone. Prawa rka urwana. Nogi i cae ciao zmasakrowane. Zrobimy wszystko, aby go uratowad, ale dla niego lepiej jest umrzed... Wackermann zmar pierwszego listopada. Zwoki wrciy na lsk, skd pochodzi. Niewiele brakowao, eby i naczelny dyrektor podzieli los Wackermanna. Kiedy po opuszczeniu szpitala wrcilimy do kopalni, chcia koniecznie poznad miejsce wypadku. Odradzaem mu wiedzc, e drogi i cieki na tym terenie nie byy jeszcze odminowane. Wszdzie czyhao niebezpieczeostwo natknicia si na min. Naczelny jednak upar si. Samochd zatrzymalimy przy brykietowni. Drog wzdu kolejki aocuchowej szlimy w kierunku upadowej, gdzie zdarzy si wypadek. Wzdu trasy widoczne byy leje po minach, ktre eksplodoway. Leay rozszarpane lene zwierzta. Leay rwnie zebrane miny. Widok ten ostudzi zapdy naczelnego, ale nie chcia dad tego poznad po sobie. Zaronita droga-cieka wia si wrd lenych krzeww, zeschych traw i pdw. Przebiegaem j uwanie wzrokiem, wypatrujc zagrzebanych min. - Widzi pan, droga bezpieczna - zwrci si do mnie naczelny. Podnis nog do nastpnego kroku i wtedy spostrzegem min. Szarpnem go za rk. - Ani kroku dalej! - krzyknem. - Co si stao? - rzuci ze zoci. - Widzi pan!? - wskazaem palcem. - Wanie na ni chcia pan nastpid. Czy nie lepiej wracad?! By tak tym zaskoczony, e bez sowa zawrci. W drodze powrotnej, zanim zrobi krok, dokadnie sprawdza teren. Gdy znalelimy si na szosie, odetchn z widoczn ulg. Jechalimy len, asfaltow szos. Z obu jej stron wisiay na drzewach i krzewach biae opaski. Sterczay take patyki z biaymi chorgiewkami wetknite w ziemi. To byy znaki, e tereny te s zaminowane. Znaki rzucay si w oczy na kadym kroku. Zaczlimy mwid o bezpieczeostwie pracy i o koniecznoci jak najszybszego rozminowania terenw wok kopalni. W adnej kopalni nie byo doktora. Nie byo nawet felczera ani sanitariusza. Nie byo najpotrzebniejszych rodkw opatrunkowych, jak bandae, gaza, wata, jodyna itp. Wieczorem odbya si w rawiu konferencja w tej sprawie. Miaa ona dod burzliwy przebieg. Dyrektor naczelny zarzuci Kociale nierbstwo i zaniedbanie w dziedzinie organizacji komrek, ktre

by roztoczyy nad zaogami kopalni opiek lecznicz i sanitarn. To doprowadzio do ostrej wymiany zdao midzy obu dyrektorami. Niezbyt dobrze si czuem podczas tej konferencji, suchajc, jak dwch powanych panw wymyla sobie nawzajem, posugujc si mn jako porednikiem. Wygldao to w ten sposb: - Inynierze! - zwraca si do mnie naczelny - prsz zwrcid uwag temu panu, e ja wycign najdalej idce konsekwencje z jego zachowania. - Adam! - mwi w odpowiedzi Kociaa. - Powiedz temu panu, niech wyciga, co chce. Na dzisiaj skooczyem dyskusj. Moja sytuacja bya tym dziwniejsza, e oni obaj mieli nominacje wystawione przez Centralny Zarzd Przemysu Wglowego, a ja po trzech miesicach harwki i kompletnego zaparcia si siebie waciwie wisiaem w powietrzu. Nie byem pracownikiem ani Centralnego Zarzdu Przemysu Wglowego, ani Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego. Moja delegacja subowa z dnia 2 sierpnia 1945 roku, wystawiona przez Centralny Zarzd Przemysu Wglowego i podpisana przez generalnego sekretarza, inyniera Kossutha, stracia dawno swoj wanod. Delegacja ta stwierdzaa, e: wsppracownik Centralnego Zarzdu Przemysu Wglowego w Katowicach ob. Adam Patla udaje si subowo do rawia (Sorau) w celu objcia pracy w czasie od 2 sierpnia 1945 roku. Uprasza si wszystkie wadze wojskowe i cywilne o udzielenie wymienionej osobie wszelkiej pomocy i ochrony. Aby uzyskad monod dalszego poruszania si w terenie, sam przeduyem sobie wanod delegacji do 31 sierpnia 1945 roku. Nastpnie wanod jej do dnia 15 wrzenia 1945 roku przeduy penomocnik powiatowy Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrw do Spraw Gospodarki, obywatel Jan Bolesaw Wodarczyk. Naley stwierdzid, e nie byo prawnego uzasadnienia do przeduania mojej delegacji nie przez pracownika Centralnego Zarzdu Przemylu Wglowego. Penomocnik Wodarczyk uzna jednak, e w zaistniaej sytuacji przeduajc delegacj daje mi dalsze prawo do pobytu na Ziemiach Zachodnich. Ostatniego przeduenia mojej delegacji - do 30 wrzenia 1945 roku - dokona inynier Kociaa. I to przeduenie byo bezprawne. T oryginaln delegacj posiadam dotychczas. Chowam j jako dowd amania przez siebie obowizujcych przepisw. amaem je jednak, aby ratowad sytuacj. Chcc pooyd kres temu prowizorium wysaem w dniu 12 listopada 1945 roku do Centralnego Zarzdu Przemysu Wglowego - za porednictwem naczelnego dyrektora - list z prob o zwolnienie mnie z pracy z dniem 30 listopada 1945 roku. W licie tym zaznaczyem, e po wyganiciu wanoci mojej delegacji nie zostaem wezwany do Katowic ani nie zaangaowano mnie do Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego w rawiu. Oficjalnie nie byem wic ani pracownikiem Centralnego Zarzdu Przemysu Wglowego, ani Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego. Czwarty miesic peniem funkcje dyrektora technicznego Zjednoczenia w rawiu, wykonujc przez wiksz czd tego czasu dodatkowo obowizki dyrektora naczelnego i dyrektora administracyjnego, a czynnoci moje nie byy urzdowo zalegalizowane. Nie miaem take ustalonych poborw, bo nie byem urzdowo zaangaowany. Pobieraem zaliczki nie majc prawnych podstaw ku temu. T moj sytuacj prawn uznaem za krzywdzc dla siebie.

Pismo moje zaskoczyo naczelnego dyrektora. - Ja nie mog si zgodzid na pana odejcie. - Przecie nie jestem pracownikiem tutejszego Zjednoczenia. Mog wic odejd kadej chwili. Wszelkie przepisy s za mn. - Inynierze! Niech pan tak tych spraw nie stawia. Ja jeszcze raz stwierdzam, e nie mog si zgodzid na pana odejcie. Niech pan nawet o tym nie Wspomina. Jutro jad do Katowic. Zaatwi panu nominacj. I znowu sprawa mego zaangaowania, czy - jak kto woli - nominacji, zawisa w powietrzu; nigdy zreszt nie doczekaa si formalnego zaatwienia. Pozostao mi z tego okresu moje niezaatwione podanie, ktre chowam na pamitk. Widnieje na nim dopisek naczelnego dyrektora nastpujcej treci: Pan dyrektor inynier B. Krupioski zgodzi si na mianowanie pana in. Adama Patli dyrektorem technicznym tutejszego Zjednoczenia. Pan in. Patla jest czowiekiem nadzwyczaj obowizkowym, ma due dowiadczenie i waciwie jest jedyn osob tutaj w tej chwili, ktrej mog zaufad, jeli chodzi o sumienne dopilnowanie i wykonanie zarzdzeo. ycie toczyo si dalej. Moje zainteresowanie wglem brunatnym nie malao. Wchaniaem wszelkie dostpne mi wiadomoci z tej dziedziny grnictwa. Coraz bardziej utwierdzaem si w przekonaniu, e wgiel brunatny odegra bardzo powan rol w przyszej polskiej gospodarce narodowej. Przez cay czas robiem regularne objazdy kopalo. Kopalnia Twardowice, a cilej mwic kopalenka, leaa niedaleko od rawia. Bya to jednostka grnicza cile zwizana z du cegielni, produkujc czerwon ceramik. Zapasy gotowych cegie i dachwek czekay na wywz. Urzdzenia grnicze i cegielni byy nie zniszczone i nie rozgrabione. Zakad ten lea z dala od kolei i uczszczanych drg. Kopalni Twardowice wczylimy do kompleksu szybikw kopalni Henryk. Roboty grnicze kopalni Henryk znajdoway si na uskach zalegajcych na pnoc od autostrady. A na poudnie od teje autostrady leaa kopalnia Twardowice. Po wstpnym rozpoznaniu stanu urzdzeo kopalni stwierdzono, e w szybie znajduje si trup onierza niemieckiego, ktry obsugiwa nadawczy i odbiorczy aparat radiowy prawdopodobnie zatru si dwutlenkiem wgla. Niedaleko od tej kopalni byy wirownie i puczki piasku szklarskiego dla huty w Kunicach. Piasek by nienobiay i z dala robi wraenie krystalicznego cukru. Tak wic przekonaem si, e wrd lasw kryy si rne mineralne bogactwa. Natrafiaem na nie przypadkowo, przy badaniu terenw kopalnianych wgla brunatnego. Znajdowaem glinki ceramiczne do produkcji wyrobw ogniotrwaych, kamionkowych, kwasoodpornych. Piaski hutnicze do produkcji szka zwykego, taflowego, krysztaw. W wielu wypadkach wystpoway wsplnie z pokadami wgla brunatnego. Jedne pomagay produkcji, inne j utrudniay. Zdawaem sobie spraw, e naley prowadzid kompleksow eksploatacj, wykorzystujc wszystkie znajdujce si tu surowce. Ale w tym wzgldzie natrafiaem na sprzeciwy naczelnego dyrektora.

- My mamy uruchomid i prowadzid kopalnie wgla brunatnego. Glinami i piaskami nie bdziemy si zajmowad. Musiaem mu ustpid. Niemniej zbieraem odpowiednie materiay. Moe si kiedy w przyszoci przydadz. Przy kopalni Pustkowie znajdowaa si wioska, w ktrej prawie przy kadym domu bya fabryczka garnkw glinianych. Niektre z nich byy wiksze, nowoczenie urzdzone. Produkoway nie tylko kamienne garnki o rnych wymiarach i ksztatach, ale take misy i naczynia kamionkowe o pojemnoci kilkudziesiciu litrw, jak beczki na kwaszenie ogrkw i kapusty, ozdobne naczynia do kwiatw. Zapasy gotowych produktw przedstawiay kolosaln wartod. I znw wyonio si zagadnienie - jak ten majtek zabezpieczyd. Jak mae znaczenie miay wtedy te wszystkie wyroby, wiadczyy m.in. cae skrzynie krysztaw lece luzem w nie zabezpieczonych fabrykach krysztaw. Kilka takich skrzyo przy sposobnoci dowieziono do rawia. Suyy one jako prezenty dla przyjedajcych goci. By to nawiasem mwic te szaber uprawiany oficjalnie przez nas samych. Przybywao coraz wicej pracownikw tak do Zjednoczenia, jak i na kopalnie. W cigu listopada 1945 roku przybyo do Zjednoczenia w rawiu 27 osb, a wic stan pracownikw powikszy si o 100%. Czd ludzi odesza natychmiast do kopalo. Przybywali nowi pracownicy, ale te i odchodzili ci, ktrzy nie mogli czy te nie umieli wprzc si w nasze trudne warunki bytowania. Odeszli w tym czasie m.in. technicy - Tomasa Podbieski, Jerzy Strohelm i Wadysaw Bielecki. Zmieniaa si obsada w Zjednoczeniu i w poszczeglnych kopalniach. Powodowao to powane trudnoci. Zaledwie wstpnie poszczeglny technik zapozna si ze swoimi obowizkami, a ju odchodzi. Nowo przyjty rozpoczyna nauk od pocztku. W kadej kopalni wyaniao si coraz wicej rnych zagadnieo. Prowadzcy te kopalnie sztygarzy nie byli przygotowani do penienia tych funkcji. Nie mieli praktyki. Niektre problemy mechaniki, energetyki byy dla nich jeli nie nowe, to niedostatecznie opanowane. Stwarzao to prowizoria, a wszystkie zestawiane przez nich plany i projekty remontw oraz napraw miay w bardzo wielu wypadkach powane niedocignicia. Trzon techniczny Zjednoczenia nie mia monoci osobicie dokonywad kontroli we wszystkich poszczeglnych zakadach. Tak wic technicy w poszczeglnych kopalniach byli zdani przede wszystkim na wasne siy. Dyrekcja Zjednoczenia take miaa na swoim koncie powane niedocignicia. Dla lepszego obrazu przytocz jedno z charakterystycznych. Ktrego dnia wybraem si z naczelnym dyrektorem do kopalni Lubao, gdzie z kierownikiem kopalni zamierzaem omwid plan prac na najblisze miesice. Kopalnia bya ju czynna, lecz gwna jej czd, tak zwana Wesowka, bya jeszcze zatopiona. Roboty grnicze prowadzono na wschodnim skrzydle niecki. Kierownik czeka na nas w biurze. Naczelny dyrektor po wejciu do biura z miejsca zacz piorunowad na niego, e wydobycie jest za niskie, wydajnod za maa, produkcja brykietw niedostateczna. Mwi oglnikowo, nie dopuszczajc kierownika do gosu. Nie przerywaem tego potoku uwag, zastrzeeo, pretensji, a czasem nawet zoliwoci. Gdy naczelny

wypowiedzia ju wszystkie swoje bolczki, wsta, pogrozi kierownikowi, a zwracajc si do mnie rzuci: - Jedziemy! Poniewa nie miaem dotychczas moliwoci omwid dalszych planw pracy kopalni, wic grzecznie i najspokojniej owiadczyem: - Ja musz z kierownikiem omwid plan prac na nastpne miesice. - Co pan ma tu wicej do powiedzenia?! Ja ju wszystko powiedziaem, co trzeba. Jedziemy! Nie mogem si z tym zgodzid. Rwnoczenie zdawaem sobie spraw, e jeli si sprzeciwi, wywoam burz, ktra si skrupi na mnie i na kierowniku kopalni. Szukaem wic pospiesznie potrzebnych argumentw, abym mg si uwolnid spod jego opieki. - Panie dyrektorze, mam wielk prob. Nie bd mia czasu zajd na brykietowni... - Ju ja tam id - przerwa mi. - Zrobi tam porzdek. Byem przekonany, e przynajmniej tyle bd mia czasu, eby przejrzed i omwid plany prac kopalni i brykietowni. Ale po niespena pitnastu minutach dyrektor by ju z powrotem. - Co? Pan jeszcze nie skooczy?! Przecie ja kierownikowi daem ju dostateczne polecenia. Jedziemy! - Prosz mi zostawid jeszcze troch czasu. Zaraz skoocz. Trzasn drzwiami. Wypad przed budynek. Krci si pod oknem i wygraa komu pici. Spiesznie wic zakooczyem omawianie spraw z kierownikiem, obiecujc sobie w duchu, e przyjad jeszcze raz do Lubania, ale bez naczelnego. Takie postpowanie naczelnego byo powan przeszkod w przeprowadzaniu naleytych inspekcji i omawianiu szczegw planu pracy, ktrych kada kopalnia miaa wiele. Nie byy to sprawy bahe. Kada kopalnia miaa bowiem specyficzne warunki. Byy kopalnie odkrywkowe i gbinowe. Szyby pionowe i pochye. Wgiel wydobywano na powierzchni przy pomocy klatki, skipu, tam gumowych, aocucha bez kooca, liny. Pompy i wentylatory poszczeglnych kopalo miay rn wydajnod. Tak sam rozmaitod maszyn i urzdzeo spotykalimy w sortowniach i brykietowniach. Od najprymitywniejszych obrotowych bbnowych sit sortowniczych do nowoczesnych wibracyjnych. Suszarki bbnowe, talerzowe o rnych wymiarach i wydajnociach. Jeli do tego dodamy cae dziesitki rnych motorw elektrycznych i innych maszyn - rozdrabniarek, kruszarek - to bdziemy mieli zoony obraz spraw, z ktrymi trzeba byo si dokadnie zapoznad. Naleao ustalid jeszcze najkonieczniejsze typy, normalizowad i do tego dostosowad zamwienia. Te wszystkie zagadnienia wymagay czasu i spokoju dla dokadnego i waciwego ich rozwizania. Wicej teraz czasu powicaem na studiowanie przesanych przez kopalnie planw remontw i napraw oraz planw wydobycia wgla i produkcji brykietw.

Pracowaem w osobnym pokoju. Aby dostad si do mnie, trzeba byo przejd przez pokj statystyki, w ktrym pracowa niejaki Fornalczyk. Naczelny, kiedy bywa w rawiu, zachodzi do mnie dla omwienia biecych spraw. Czu on niezrozumia animozj do Fornalczyka. Za kadym razem mia miejsce taki mniej wicej dialog: - Panie inynierze, kto tam siedzi w pokoju? - wskazywa drzwi pokoju, gdzie opracowywano dane statystyczne. - Fornalczyk. - A co on robi? - Prowadzi statystyki. - Zwolnid! Zwolnid! - Tak jest, panie dyrektorze. Po paru dniach to samo. - Kto siedzi tam w pokoju? - Fornalczyk, prowadzi statystyki. - My statystyk nie potrzebujemy. - Te statystyki s potrzebne Centralnemu Zarzdowi Przemysu Wglowego. - Zwolnid! Zwolnid go! - Tak jest, panie dyrektorze. Zdawaem sobie spraw, e tylko czeka na mj sprzeciw. Po kilku dniach znowu. - Kto siedzi tam w pokoju? - Fornalczyk. Prowadzi statystyki dla Centralnego Zarzdu. -Ja pojad do dyrektora Krupioskiego i wytumacz mu, e statystyki s niepotrzebne. - Te statystyki s i nam koniecznie potrzebne - wtrciem. - Nie mamy nikogo, kto mgby go zastpid. - Uwaa pan, e statystyki s konieczne?! - Tak, s konieczne! - Jeli tak, to niech je prowadzi. Ale jak pan znajdzie kogo innego, to Fornalczyka zwolnid. - Tak jest, panie dyrektorze.

Pozosta wic Fornalczyk w Zjednoczeniu Przemysu Wgla Brunatnego i do dnia dzisiejszego tam pracuje. Ale takie postpowanie naczelnego wprowadzao trudnoci, napicia i zakcao spokj w pracy, tak bardzo nam potrzebny. Naczelny w zasadzie by czowiekiem powanym, rzeczowym, lecz bardzo impulsywnym. Gdy wpada w pasj, lepiej byo zejd mu z oczu. Uspokaja si po chwili i znowu mona byo z nim normalnie rozmawiad, spokojnie pracowad. Najlepiej zna go jego kierowca Kazimierz Gakowski. Pewnego razu wracajc z dyrektorem jego wozem z kopalni Kaawsk byem wiadkiem komicznej historii. Byo ju dosyd pno i naczelnemu bardzo si spieszyo. - Gakowski! Jed pan szybciej! - co chwila zwraca si do kierowcy naczelny. Ten jakby tego nie sysza. Prowadzi wz z normaln szybkoci okoo 60 km na godzin, a dyrektor si denerwowa. W pewnej chwili zapa Gakowskiego za szyj i zacz nim trzd, chod ten prowadzi wz. - Jak nie pojedziesz szybciej, to udusz - sapa gronie. Gakowski zatrzyma wz wrd lasw na autostradzie. Wysiad i spokojnie zacz id piechot w kierunku rawia. Naczelny jaki czas siedzia spokojnie. Nastpnie poderwa si, wysiad z wozu, wycign sto zotych i potrzsajc, banknotem zawoa: - Gakowski! Niech pan wraca! Ma pan sto zotych. - Mao! - krzykn kierowca ogldajc si i szed dalej. Naczelny poszpera w portfelu, wycign drug setk. - Gakowski! Dwiecie zotych! Niech pan wraca! Gakowski zatrzyma si, ale nie zawraca. - Gakowski, mnie si spieszy! No, ju dobrze, tylko chod pan do wozu! Szofer wolno zawrci. Nie spieszy si. Przecigajc si wgramolil si do wozu. - Jak jeszcze raz pan dyrektor szarpnie mnie w czasie jazdy, to zostawi wz i wrc do domu, do Sosnowca. Naczelny milcza - by ju spokojny, a i Gakowski czu si zadowolony, bo zarobi nadprogramowo dwiecie zotych. Kiedy w przystpie szczeroci Gakowski powiedzia mi, e kiedy bardzo potrzebowa pienidzy, to umylnie zwalnia szybkod, aby podenerwowad dyrektora. Najchtniej robi to w drodze powrotnej, gdzie w pustkowiu, wrd lasw. - Zawsze zarobiem przynajmniej sto zotych - chepi si. wczesne warunki na zachodzie demoralizoway naszych pracownikw.

Z jednej strony lekki zarobek za wywoone do centrum zniszczonej Polski maszyny, urzdzenia, materiay i inne rzeczy; z drugiej strony atwod zmiany miejsca zatrudnienia - tworzyy po temu podatny grunt. Zgaszajcy si do nas pracownicy czsto podawali si za fachowcw w zawodzie, ktrego nie znali, a my nie moglimy tego skontrolowad. Np. Julian Strutyoski zgosi si jako kierowca. Jak si pniej okazao, z zawodu by sztygarem. Kierowc nigdy nie by, ale poniewa ten zawd dawa due moliwoci szabru, wybra go jako bardziej atrakcyjny. Dopiero kiedy rozbi wz, przyzna si, e za kierownic siedzia pierwszy raz. Byy te wypadki innego rodzaju. Zgaszajcy si pracownicy mieli papiery stwierdzajce ich kwalifikacje. Okazywao si jednak po pewnym czasie, e byy to dokumenty kradzione bd podrobione. Nie byo wtedy atwo poznad prawd o zgaszajcych si do pracy. Dopiero w czasie pracy mona byo stwierdzid, z kim si ma do czynienia - z fachowcem z prawdziwego zdarzenia czy te z hochsztaplerem, faszerzem lub innego rodzaju kombinatorem. Nierzadkim zjawiskiem byo zgaszanie si pracownikw wraz z onami. Byy to przewanie tak zwane ony wypoyczone, ony sezonowe. Miay przyczyniad si do wywoania dobrego wraenia o nowo przyjtym pracowniku, e niby myli powanie o pracy i wraz z rodzin pragnie zainstalowad si na stae na Ziemiach Zachodnich. Speniay one rol szabrowego wywiadu. Mona bez obawy popenienia wikszego bdu powiedzied, e w tym okresie przeszo 50% zgaszajcych si do pracy to byy lotne ptaszki. Przenosili si z miejsca na miejsce. Z Wabrzycha do Wrocawia, z Wrocawia do rawia lub innego jeszcze nie wyszabrowanego orodka przemysowego. Szabrownicy stanowili wtedy plag utrudniajc prac i niszczc dobro narodowe. Pewnego razu, przed poudniem, zostaem wezwany do Urzdu Bezpieczeostwa w rawiu. Tego dnia rano nasz wz ciarowy wyjecha po prowiant do Katowic. Zabra urzdzenia biurowe dla inyniera Suszyoskiego. Przesyka ta bya uzgodniona z miejscowymi wadzami. Wz zosta zatrzymany. Kiedy znalazem si na placu, gdzie sta, zobaczyem, e jest szczelnie zaadowany rnymi urzdzeniami i maszynami. Po wyadowaniu stwierdzono, e samych tylko maszyn do szycia byo osiem sztuk. Szofer w chwili zatrzymania tumaczy si, e to wszystko naley do Zjednoczenia, ale kiedy ja si zjawiem i wyjaniem, jak sprawa wyglda w rzeczywistoci, zmieni zdanie. - Ja tego nie adowaem. To adowali pracownicy Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego. - Czy nie zdawalicie sobie sprawy, e to szaber? - zagadn go pracownik Urzdu Bezpieczeostwa. - Wszyscy twierdzili, e maj zgod na zabranie swoich rzeczy. Ja tego nie sprawdzaem. Wyadowano wz. Okazao si, e kierowca pobiera po kilkadziesit zotych od sztuki i nie bada legitymacji pracowniczych. Wikszod zaadowanych rzeczy naleaa do zawodowych szabrownikw. Wz po wyadowaniu przedmiotw wyszabrowanych odjecha z kilkunastogodzinnym opnieniem.

Kontrole na trasach z Ziem Zachodnich byy konieczne. Jednake postpowanie ich nie zawsze byo suszne i uzasadnione. Jedno z wielu zarzdzeo dla punktw kontrolnych podawao, e nie wolno wywozid np. maszyn. I oto byem wiadkiem istnej komedii. Wracajcemu z niewoli skonfiskowano maszynk do golenia. - Ale ja t maszynk gol si... -To jest maszynka i podlega konfiskacie. Zarzdzenie wyranie zabrania wywoenia jakichkolwiek maszyn z terenu Ziem Odzyskanych bez specjalnego zezwolenia - pada stanowcza odpowied. - Ta maszynka nie jest przecie z Ziem Odzyskanych. - Ale wy, obywatelu, jedziecie z Ziem Odzyskanych? - Ja jad z niewoli, z Niemiec zachodnich. Tam j kupiem. - Macie dowd kupna? - Nie mam, gdy nie przypuszczaem, e kiedykolwiek bdzie mi potrzebny. - Nie bd z wami dyskutowa. Maszynka jest skonfiskowana. Moecie reklamowad we Wrocawiu. To by racy przykad niewaciwej, a nawet zoliwej interpretacji zarzdzeo. Miaem i ja w przyszoci spotkad si z podobnymi trudnociami.

Nowi ludzie napywali nieustannie. Narastay trudnoci. Kady z nowych uwaa swoje stanowisko i swoj osob za najwaniejsz w Zjednoczeniu. Zwikszay si tarcia midzy poszczeglnymi pracownikami zmuszajc do dodatkowych czynnoci - agodzenia sporw i powstaych animozji. Naczelny nie uznawa inyniera Kociay. Hugo natomiast nie podporzdkowywa si naczelnemu. Nie rozmawiali ze sob. Czasem wydawali sprzeczne polecenia, ktre ja sam musiaem uzgadniad i korygowad. Cale szczcie, e rzadko bywali razem w rawiu. Zawsze starali si mijad na trasie. Trzeba podkrelid, e z czasem wyjazdy inyniera Kociay zaczy dawad pozytywne rezultaty. Dziki niemu oglne zaopatrzenie zaczo si polepszad. Przybyway dla produkcji najkonieczniejsze maszyny i materiay. Przybywao te stale ywnoci. Dotary do nas paczki nawet unrowskie. Duo byo z nich uciechy, ale czasem i duo kopotu. Biece sprawy tak mnie absorboway, e miaem mniej czasu na wyjazdy do kopalo. Nieuregulowane byy sprawy zbytu. Pomimo e naleay one do kompetencji dyrekcji administracyjnej, musiaem i o nich myled. Regulujc sprawy zbytu postanowiem wysad do miejscowego dowdztwa Armii Radzieckiej pracownika Zjednoczenia Fiodorowa celem uzgodnienia rozliczeo za pobierany przez jednostk radzieck wgiel brunatny. Nie bya to prosta sprawa. Miejscowy komendant odesa Fiodorowa do Legnicy, do marszaka Rokossowskiego. Tam, na pytanie, czy moe rozmawiad z marszakiem, otrzyma od jednego

z oficerw odpowied, e moe. Usiad wic w poczekalni sztabowej i czeka cierpliwie. Po kilku godzinach zjawi si ten sam oficer i na ponowne zapytanie Fiodorowa, czy moe rozmawiad z marszakiem Rokossowskim, otrzyma znowu odpowied twierdzc. - Jak prdko mog byd przyjty? - Nie prdzej jak za trzy dni. Marszaek wyjecha. - Dlaczego od razu nie poinformowalicie mnie, e nie ma marszaka? - Pytalicie, czy mona rozmawiad z towarzyszem marszakiem. Odpowiedziaem, e tak. Dopiero w tej chwili mwicie, e chcecie rozmawiad z marszakiem. Stwierdzam - trzeba czekad. Fiodorow wysiedzia si w Legnicy trzy dni, lecz zaatwi tylko wstpne formalnoci. Ale i to byo duo. Przywiz do miejscowego, wojskowego komendanta w rawiu pismo upowaniajce go do rozliczeo z tytuu pobranego wgla brunatnego. By to powany krok naprzd - stwierdzenie, e naley pacid. I znw chodzenie, pertraktacje i targi. Najpierw na podstawie sprawozdao sporzdzonych przez naszych technikw z kopalni Henryk naleao uzgodnid rnice wykazane przez administracj radzieck. Poniewa posiadalimy codziennie raporty o wydobyciu i odbiorze wgla, sygnowane przez radzieckiego przedstawiciela w kopalni Henryk, uzyskalimy ich potwierdzenie do zapaty. Wyonia si z kolei inna trudnod. Zaproponowano nam pokrycie nalenoci materiaami wkienniczymi z miejscowych zakadw bdcych pod kontrol administracji radzieckiej. Byy to materiay ubraniowe i pocielowe. Wprawdzie ceny byy nisze ni na rynku, lecz my nie mielimy wcale gotwki. Rwnie nie mielimy adnych podstaw prawnych dla handlu manufaktur. Naszym pracownikom zaproponowano ich zakup. Te nie mogli sobie pozwolid na taki wydatek, pomimo e ksztatowa si korzystnie. Niektrzy jednak skorzystali z okazji i wpacili na par metrw. Przy realizacji odbioru materiaw doszo do pociesznego rozwizania. Sprzedajcy nie posiadali miary metrowej. Odmierzanie odbywao si na oko, do okcia. W sumie brako wiele metrw. Nie byo gdzie zoyd reklamacji. Poszkodowani byli tylko ci, co wpacili pienidze na zamwione materiay. Byo z tego powodu wiele utyskiwao i wymylao. Najwicej dostao si Jerzemu Fiodorowowi, ktry zaatwia to wszystko w najlepszej wierze. Dla Zjednoczenia wanym by fakt uzyskania stwierdzenia, e wgiel brunatny by i jest odbierany i e za niego trzeba pacid. eby usankcjonowad te sprawy zbytu, do dyrekcji Centralnego Zarzdu w Katowicach wybra si samochodem ciarowym magister Pichler-Zosiak. Chcc si dostad do Katowic jeszcze przed poudniem, wyjecha z rawia noc. Jazda ta moga si zakooczyd dla niego tragicznie. e tak si nie stao, to tylko szczliwy zbieg okolicznoci. Oto co na ten temat powiedzia mi Pichler: - Gdy zjechalimy autostrad ze wzniesienia koo Legnicy, byo cakiem ciemno. Wstga szosy bya widoczna tylko w najbliszym zasigu oczu. Kierowca jecha ni pierwszy raz. Jecha powoli. Ja drzemaem. Naraz zbudzi mnie silny wstrzs. Byo kompletnie ciemno. Zgasy reflektory. Kiedy otworzyem szoferk, zobaczyem, e nasz wz spoczywa na innym, ktry wpad do rzeczki, bo most by zerwany. Tylko dziki amortyzacji, jak da lecy pod naszym autem inny wz, sia uderzenia bya

mniejsza. Dziki temu wyszlimy z opresji cao, tylko z maymi obraeniami. Zmniejszya si rwnie wysokod spadku. Nie byo jednak mowy, abymy mogli sami wydostad wz z tej puapki. Wrciem przygodn ciarwk. Kierowca zosta na miejscu wypadku... Musielimy wysad specjaln ekspedycj, ktra wycigna z rzeki wz i przyholowaa go z powrotem do rawia. Wypadki drogowe zaczy si mnoyd. Kierowcy byli przecieni. Za mao byo wozw, a coraz wiksze potrzeby transportowe. Trzeba byo zaopatrzyd kopalnie i Zjednoczenie w ywnod oraz w potrzebne materiay, maszyny i urzdzenia. Grony wypadek mia midzy innymi kierowca Jan Kania. Wraca wanie noc z Katowic. Wiz zaopatrzenie ywnociowe, m.in. kilka beczek ledzi. Samochodem tym oprcz kilku nowo zaangaowanych pracownikw jecha rwnie i inynier Kociaa. Kierowca by bardzo przemczony. W pewnej chwili zasn przy kierownicy. Wz zelizn si po skarpie drogi i wywrci. Jadcy wymieszali si z towarem. Rozbiy si beczki ze ledziami. Wszyscy wykpali si w sosie ledziowym. Inynierowi Kociale beczka poamaa ebra. Przy pomocy innego wozu nasz wycignito na drog. Wadowano wszystko, co si dao, i docignito do rawia. Wskutek wypadku Kociaa mia przymusowy pobyt w rawiu. Lea duszy czas. Wyklina kierowc i zapowiedzia, e wicej nie wybierze si w drog wozem ciarowym. Takie byy przyjemnoci naszego ycia! Robota gonia dalej. Zima bya coraz bliej. Obowizkw coraz wicej. W ukadzie si w Zjednoczeniu zachodziy minimalne zmiany. Naczelny wyjecha do Krakowa. Zapowiedzia powrt z naczelnikiem Wyszego Urzdu Grniczego, inynierem Hanasiewiczem. Hugon uwaa, e jest chory i nie moe pracowad. Jego zastpca Gborski oglda si, jakby zrobid najlepiej dobry interes. Zorychta siedzia w Mikoowie, gdzie organizowa baz przejmowania i wysyania do rawia ywnoci oraz maszyn i potrzebnych materiaw. Na miejscu urzdowa wic sekretarz naczelnego dyrektora Jerzy Fiodorow. By bardzo mody, ale rozsdny. Nie przygotowany jednak dostatecznie do penienia tak powanej funkcji. Stara si jak mg. Nie mniej peniona funkcja zastpcy przerastaa jego moliwoci. - Panie Jurku, trzeba si czasem gboko zastanowid, zanim si co napisze czy te poleci wykonad kiedy po koleeosku zwrciem mu uwag w zwizku ze zbyt pochopn jego decyzj. Popatrzy na mnie zdziwiony. Po chwili umiechn si i powiedzia: - Tak jest, panie dyrektorze. Wzi sobie moj uwag mocno do serca. Jeszcze po latach wspomina, e znaczya ona dla niego wicej ni ewentualna nagana. Fiodorow mieszka na piterku, w tym samym domu, co i my. Do pokoiku na facjatce wchodzio si krtymi schodami. Ada wydzielia mu najkonieczniejsze meble - otoman, st, krzesa i kredens kuchenny, ktrym cieszy si najwicej.

W trakcie przenoszenia otomany na gr, jeden z pracownikw stray przemysowej podnis oparcie na gow i znalaz tam sztuk piknego jedwabiu. Przy najbliszej sposobnoci wyjecha z ni do centralnej Polski i wicej nie wrci. Wiele podobnych wypadkw trafiao si na odzyskanych terenach. Na przykad Turkiewicz, kierownik majtku w Lubaniu, przegldajc obor znalaz paczk owinit w niemieckie gazety. Nie bya wielka. Zawieraa kilkadziesit zotych piercionkw, obrczek i innych kobiecych ozdb. Widad przez przypadek zostawi j ktry z hitlerowskich zbirw i nie zdy zabrad uciekajc za Nys. Takie przypadkowe gratki powodoway istny sza poszukiwao. Szukano w domach. Demolowano piece. Opukiwano ciany i podogi. Przeszukiwano ogrdki i pola. Znajdowano rne rzeczy. Czsto i wiele ywnoci. Na przykad w kopalni Babina znaleziono duo garnkw kamiennych z topionym masem i szmalcem. Znajdowano wdki, wina i szampany. Trafiay si i powane, najczciej przypadkowe odkrycia - zamurowane cae pomieszczenia, wypenione przernymi materiaami, obuwiem, skrami i rnym innym dobrem. Rwnie i moja ona Ada miaa swoj przygod. Pewnego razu w zajmowanym przez nas mieszkaniu zjawi si starszy mczyzna. Przedstawi si jako byy waciciel tego domu. By z zawodu architektem. Prosi o pozwolenie zabrania - ze swego byego domu - jednego, pozostawionego przedmiotu. Po otrzymaniu zgody od ony uda si do ktrego z pokoikw na strychu. Tam z wiadomego mu schowka wyj zoty puchar. Przeprosi za najcie, podzikowa za pozwolenie i wyszed. Ada bya zaskoczona tym bogactwem. Kiedy mieszkanie zajmowaem, byy w nim goe ciany. Wszystkie meble trzeba byo przenied z innych, zniszczonych domw. Nie szukalimy schowkw, nie przegldalimy mebli. Nie mielimy w tym kierunku ani wprawy, ani nastawienia. Takie wykrycia wpyway fatalnie na prac. Pracownicy fizyczni i umysowi tracili wikszod czasu na poszukiwania. Jeli poszczcio im si, porzucali prac i wyjedali do centrum Polski. Niektrzy wracali nawet na Ziemie Zachodnie, ale ju do innej miejscowoci. Szabrownikom nie brako sprytu i wyczucia dobrego interesu. Jeden z nich znalaz w rozbitym sklepie powane iloci nasion. W tym czasie w centralnej Polsce byo ich brak. Wywozi cae walizy. Do kadej z nich wchodzio po kilkaset torebek. Kad sprzedawa po zotwce. Jeden taki transport dawa mu ponad tysic zotych. Obraca dwa, do trzech razy w tygodniu. By to towar, ktrego nikt nie kwestionowa. Wywiz kilka ton. Zarobek niezgorszy - bez pracy i bez ryzyka. aden z naszych pracownikw nie zarobi tyle rocznie, ile on uzyskiwa miesicznie. Nie mona wic byo si dziwid, e co sprytniejsze i bezczelniejsze jednostki atwym sposobem bogaciy si - i nie chciay pracowad. Dla nich praca bya utrudnieniem przy prowadzeniu poszukiwao i przy wywozie znalezionych lub wyszabrowanych rzeczy. W takich warunkach utrzymanie dyscypliny pracy i niedopuszczanie do fluktuacji zag tak w kopalniach, jak w Zjednoczeniu stanowio powan trudnod. Stale trzeba byo uzupeniad obsad techniczn i urzdnicz kopalni. Ludzie sabi moralnie wypaczali si szybko. Szerzyo si pijaostwo. Jaki sza, demon wraeo i uycia opanowywa nieraz cae grupy pracownikw.

Nowi pracownicy przyjedali przewanie z onami, czsto nie swoimi. Tote od czasu do czasu wybuchay awantury, kiedy niespodziewanie zjawiaa si legalna ona lub narzeczona. Bywao i tak, e i one wczay si do wesoego grona. Pozostaway, wspuczestniczc w tych a nazbyt wesoych zabawach. To wszystko szarpao nerwy. Zdawaem sobie spraw, e jeli nie bdzie dopywu starszych fachowcw, powaniejszych ludzi, praca w kopalniach bdzie szwankowaa, jeli nie zaspokoi si podstawowych potrzeb kulturalnych pracownikw, to trzeba si liczyd ze staym ich odpywem albo pogodzid si z tym, co jest. Zwalniajc lub karzc kierownika kopalni, jak tego wymagaaby dyscyplina pracy, mogem si znaled w takiej sytuacji, e nie miabym tej kopalni kim obsadzid. Niektrzy to wykorzystywali. Czy byo to postpowanie wiadome, czy te nie - nie mogem dociec. Brak moliwoci staej kontroli i wiadomod: Nie mog mnie zwolnid, bo nie maj nikogo na moje miejsce, stwarzay swoist atmosfer pewnoci pozostania w pracy. Tak wic sprawy personalne, a gwnie obsada kierowniczych stanowisk, bya sta nasz bolczk. Byy to najtrudniejsze zadania. Niedopuszczenie do fluktuacji, utrzymanie dyscypliny pracy i szkolenie zawodowe modych adeptw dla potrzeb grnictwa wgla brunatnego. Zadania tym trudniejsze, e nie byo fachowcw, ktrzy by znali dobrze ten dzia grnictwa. Ja sam doszkalaem si, studiujc nocami niemieckie podrczniki z tej dziedziny wiedzy. Po tej linii nie szli inni techniczni pracownicy. Oni zapoznawali si z waciwymi problemami wgla brunatnego na popenianych przez siebie bdach. Nie wczuwali si w najwaniejsze zagadnienia. Nie potrafili uchwycid waciwego kierunku w swoich decyzjach na kopalniach. Jeli dodamy, e kada z przejtych kopalo miaa inne warunki geologiczne i inne urzdzenia techniczne, to mona sobie wyrobid obraz trudnoci w szkoleniu. Co byo celowe w jednej kopalni, to w drugiej mogo okazad si szkodliwe. Inynierowie i technicy, ktrzy przyszli na te przejte kopalnie wgla brunatnego, nie mieli dostatecznego i naleytego przygotowania. Nie mieli rozpoznania koniecznoci badao i wierceo poszukiwawczych. Nie zdawali sobie sprawy z niebezpieczeostw wodnych i kurzawkowych, obsuww skarp, samozapalnoci i eksplozywnoci pyw wgla brunatnego. Nie zetknli si dotychczas z brykietowaniem wgli brunatnych, z ich rozdrabnianiem i suszeniem. Byy to zagadnienia, z ktrymi mao lub zupenie nie mieli do czynienia w czasie swoich prac na kopalniach wgla kamiennego. Brak rozpoznania z wraz z brakiem kopalnianych map uniemoliwia opracowanie dugofalowych planw roboczych. Praca bya wic dorywcza, czasem wprost z dnia na dzieo. Ale nie traciem nadziei, e te zdawaoby si beznadziejne warunki pracy zmieni si na lepsze, normalniejsze. Praca pjdzie lej, planowo i rzeczowo. A zagadnienie wgla brunatnego zostanie wczone do istotnych zagadnieo naszej gospodarki narodowej.

Opisane wspomnienia s tylko fragmentem spisywanych od 1945 roku przeyd i spostrzeeo. Daj obraz trudnoci pocztkw powstawania przemysu wgla brunatnego. W nastpnych latach grnictwo wgla brunatnego przechodzio powane przeobraenia, pokonywao powane trudnoci, lecz ostatecznie zwyciya myl: Wgiel brunatny musi znaled swoj pozycj w gospodarce Polski Ludowej.

W pierwszym okresie grnicy z wgla kamiennego uwaali wgiel brunatny za zo konieczne, ktre trzeba tolerowad, lecz nie naley si w ten przemys zbytnio angaowad. Grnik z wgla brunatnego by traktowany w hierarchii grniczej jako stojcy na najniszym poziomie grniczej wanoci. Dugo utrzymywaa si ta opinia. Opinia ta powstaa jeszcze w latach przed ostatni wojn wiatow, gdy w Polsce nie byo kopalo ziemistego wgla brunatnego, a zawierciaoski matowy wgiel brunatny w bilansie energetycznym Polski nie odgrywa adnej roli. Powoli do kopalo wgla brunatnego napywali fachowcy - grnicy, technicy i inynierowie. Wrd tych, ktrzy zjawiali si w tym przemyle, fluktuacja bya ogromna. Nowa, fachowa kadra dla wgla brunatnego tworzya si bardzo powoli. Nie byo specjalistycznych szkl ani rednich, ani wyszych. Zmieniali si naczelni dyrektorzy Zjednoczenia i ich zastpcy. Zmieniay si jeszcze czciej techniczne obsady kopalo. Trzeba jednak podkrelid, e z wieych, napywowych si pewien procent pozostawa, wiza si cile z tym przemysem, tworzy stae kadry wgla brunatnego. Z pierwszej pionierskiej ekipy pracuje obecnie tylko byy technik Jan Stowski, ktry po zdobyciu dyplomu inyniera wrci do wgla brunatnego i dzisiaj peni odpowiedzialne obowizki naczelnego dyrektora kombinatu Turoszw. Pomimo zaniedziaych nastawieo, e wgiel brunatny to nie grnictwo, lecz gliniaki - wgiel brunatny torowa sobie drog do nalenej mu platformy wanoci, a sta si obok wgla kamiennego powanym surowcem paliwowym. Na zasobach ziemistego wgla brunatnego bazuj obecnie wielkie elektrownie, jak Turoszw, Konin, Adamw. Energia elektryczna wytworzona na wglu brunatnym przekroczya ju produkcj wszystkich czynnych w 1938 roku elektrowni w Polsce. Niech mwi cyfry - wydobycie wgla brunatnego w 1946 roku wynosio 1,5 miliona ton, w 1950 roku ju 4,8 miliona ton, w 1960 roku 9,3 miliona ton i w 1963 roku osigno 15,3 miliona ton - a wic dziesiciokrotny wzrost. Wydobycie wgla kamiennego w 1938 roku wynosio 38,1 miliona ton, a wic wydobycie wgla brunatnego w 1963 roku stanowio 40% wydobycia wgla kamiennego z 1938 roku. Te cyfry mwi o wadze, jak ju obecnie odgrywa wgiel brunatny w gospodarce narodowej Polski Ludowej. Przed wojn rozwj wgla kamiennego i brunatnego hamowany by przez obcy kapita. Obecnie ustrj socjalistyczny rozwin planowo ekonomiczny wzrost wydobycia wgla kamiennego i brunatnego. Na waciw pozycj wartoci przemysowej sprowadzi przemys wgla brunatnego Polski dopiero mgr in. Franciszek Jopek, kiedy jako podsekretarz stanu obj w Ministerstwie Grnictwa i Energetyki ten dzia grnictwa. Dzisiaj przemys wgla brunatnego ma ju ustalon pozycj, a wysze uczelnie grnicze i politechniczne utworzyy specjalistyczne katedry dla szkolenia fachowcw w tej specjalnoci. Jest ju powana kadra specjalistw od spraw planowania, eksploatacji, przerbki i spalania wgla brunatnego. A jak potoczyy si moje losy - nie tu miejsce na omawianie szczegw. (Spisaem w pamitniku i spisuj nadal.) Podam najistotniejsze - w wglu brunatnym pracowaem do wrzenia 1954 roku,

a wic prawie 10 lat. Do odejcia ze Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego zmusiy mnie warunki rodzinne, cika choroba ony Ady. Dugo staraem si o przeniesienie, przynajmniej o dwa lata za dugo, a doszo do sytuacji bez wyjcia, kiedy nie mogem jej samej w domu pozostawiad, co z kolei pomniejszao wydajnod mojej pracy. Dziki ludzkiemu podejciu dyrektora mgra in. Romana Grabianowskiego, ktry w tym czasie by penomocnikiem ministra do spraw wgla brunatnego, udao mi si uzyskad zwolnienie. Ad odwiozem do jej matki do Jaworzna prywatnym samochodem osobowym inyniera Sawomira Kapucika. Sam przeniosem si do przemysu wgla kamiennego, gdzie dotychczas pracuj. Zagadnienia wgla brunatnego s mi zawsze bliskie i pozostaem do dzisiaj entuzjast wgla brunatnego, jak mnie swego czasu z przeksem nazywano.

Bolesaw Bieski Godo zobowizuje


Rok 1945 Powstaway wtedy zrby dnia dzisiejszego, ustokrotniay si siy ludzi tamtych dni, ustokrotnia czas. Minie rk zastpoway sprzt i narzdzia robocze, a resztki zomu byy najwspanialszym tworzywem. Warsztatami pracy byy ruiny i zgliszcza... ...Wola, ambicja i upr amay prawa ekonomii, fizyki, biologii. Niemoliwe stawao si moliwym, potrzeby wyprzedzay instrukcje, zarzdzenia, przepisy. Przeamywano wasn sabod, zniechcenie, zwtpienie, a w koocu zgliszcza i ruiny przestay przeraad... Rodzi si wtedy dzieo dzisiejszy i nasze jutro. I dlatego - mimo i nie ma patosu wielkich budw ani wielkich osignid technicznych w moim notatniku - ujawniani go, chod jest tak niepozorny, jak niepozorne s poczynania zwiadw, czujek, patroli przygotowujcych zwycistwo tym, co id za nimi. Bylimy wtedy czci awangardy kolejarzy, ktra przysza na Ziemie Zachodnie, aby powizad je w caod nowego Paostwa.

9 czerwca 1945 r. Doliczylimy do omiu. Tylko omiu kolejarzy-drogowcw. Diabelnie mao! Jutro ma nastpid odbir linii kolejowych w rejonie Supska od radzieckich wadz wojskowych. Na razie kada ze sub myli o wasnym zakresie dziaania. Nikt nawet nie wie, ilu kolejarzy poszczeglnych sub technicznych i nietechnicznych jest ju na miejscu. Mechanicy odbior lokomotywy i wagony, cznociowcy sied teletechniczn, zabezpieczeniowcy urzdzenia regulujce ruch pocigw, drogowcy (c za irytujca nazwa - zrozumiaej byoby: liniowcy) odbior tory, mosty, wiadukty i wszelkie pozostae obiekty liniowe i stacyjne. Kada suba bdzie miaa dosyd wasnych kopotw, aby podtrzymad dobre imi kolejarzy na tych starych polskich ziemiach. Najlepiej maj przewozowcy. Uruchomi takie pocigi, jakie im zestawi mechanicy, pojad po torach, ktre drogowcy uznaj za zdatne do ruchu pocigw, a o cznod bd si martwili cznociowcy. Przewozowcy bd tylko jedzili pocigami wedug wasnego widzimisi, zwanego szumnie rozkadem jazdy, i za to na nich wycznie spadnie cay splendor za uruchomienie linii kolejowych na Ziemiach Zachodnich. Czsto spotykana mylna ocena laikw wynikajca z tego, e tylko oni - przewozowcy - stykaj si bezporednio z uytkownikami kolei.

10 czerwca Inynier Kazimierz, szef drogowcw, ciera wielkie krople potu ze swego czoa, wrciwszy z komisji zdawczo-odbiorczej. Gdy zoy sprawozdanie oczekujcej go sidemce, wszystkim zrobio si take gorco i paskudnie nijako. Zakreli owkiem na szcztkach mapy granice przyszego oddziau drogowego. Wszyscy ledzili uwanie bieg owka. Owek bieg od eby poprzez Lbork i Bytw do Czuchowa, potem skrci w kierunku Szczecinka, std do Biaogardu i zatrzyma si pod

Koobrzegiem. Nie zahaczy - na szczcie - o adne z tych miast. Due wzy kolejowe s kopotliwe, a i tak mamy ich ju siedem. Pobienie obliczyli kilometry linii. Okazao si, e jest ich okoo 800. S wic teraz penoprawnymi gospodarzami kolei na Pomorzu Zachodnim. Nikt im w niczym nie bdzie przeszkadza, lecz i w niczym nie bdzie w stanie pomc. Mogli sobie wyobrazid te 800 kilometrw linii, nie umieli natomiast wyobrazid - siebie samych, zagubionych w tej siatce torw, ktre musz poznad do ostatniej rubki, jeli chc zapewnid bezpieczeostwo ruchu pocigw... Pyszne typy! Przyszli tu ze wszystkich stron kraju, zobaczyli si po raz pierwszy dopiero tutaj, a tak si przez te kilka ubiegych godzin ze sob zyli, jak gdyby si znali od lat. Od jutra ju razem bd wprzgad Smtka w sub kolei. Odechce mu si bezproduktywnego wasania po tych ziemiach. Kolejarskie godo zobowizuje! Koa musz si toczyd i oywiad elazne szlaki.

11 czerwca Na odprawie szef poda do wiadomoci, e na 800 kilometrw linii czynnych jest tylko 350, 250 jest zdewastowanych cakowicie, a 200 - czciowo. O iloci wysadzonych mostw i wiaduktw oraz zniszczonych budynkw dowiedz si na miejscu po naocznym sprawdzeniu. Szef popatrzy chwilk na wczorajszych odwaniakw, jak gdyby rozwaajc siy i moliwoci kadego z nich. Wiedzia, e w tej sidemce jest tylko piciu wygw liniowych, dwaj pozostali natomiast to pracownicy administracyjni. Ustalono, e wilnianin S. udaje si w kierunku Lborka, woynianin C. do Sawna, a jego wspziomek K. do Koszalina, za podlasiak G. obejmuje wze supski z przylegymi szlakami. Cay ich ekwipunek techniczny to notes i owek, a niekiedy nawet miarka skadana. Mieli organizowad od podstaw miejscowe placwki kolejowej suby drogowej opierajc si pocztkowo na ludnoci miejscowej i przystpid do odbudowy zniszczeo oraz zabezpieczenia tego, co jeszcze zostao. Nie byo wielkich sw przy odprawianiu kolegw w nieznane. Krtki ucisk doni i - id, brachu! Zadanie swe znasz. Bya to metoda rzucania na gbok wod. Umiesz pywad, to nie utoniesz. Jeli nie umiesz, to o ratunek nie woaj, bo ci i tak nikt ratowa nie bdzie. Licz tylko na siebie. Metoda wprawdzie mao humanitarna, lecz twarde czasy wymagaj twardych ludzi. Tak zwana opieka i prowadzenie za rczk w obecnych czasach byoby nawet poczytywane za osobist obraz. Kolega Ch. obj funkcj kadrowca i razem ze swym pomocnikiem A. utworzyli pierwszy zalek biurokracji kolejowo-drogowej na tych ziemiach, co oby im nigdy nie zostao zapomniane.

12 czerwca Podczas lustracji urzdzeo technicznych szef spotka na terenie parowozowni swego koleg, szefa mechanikw inyniera L., ktry kl, na czym wiat stoi. Mechanicy zdobyli bowiem tylko kilka dychawicznych, starych parowozw, pewn ilod lokomotyw-truposzw, kilkanacie starych nietypowych wagonw oraz puste magazyny paliw. Te ma si o co pieklid - myli szef - kiedy na stacji brak poowy torw.

Wasne wycinkowe kopoty przesaniaj obraz caoci. Dopiero wspomnienie rodzinnego Krakowa pozwolio im znaled wsplny jzyk. Obaj, rwni wzrostem i wiekiem, wygldaj w swych czapkachapaszwkach jak chuligani, a nie naczelnicy oddziaw. Prawo mimikry jeszcze obowizuje. Zostawili mechanikw, uwijajcych si jak diaby przy zastygych w bezruchu lokomotywach, aby je oywid, i poszli w kierunku dworca. Tu spotkali cznociowcw wycigajcych przydatne jeszcze resztki z wysadzonej automatycznej centrali telefonicznej. Tym druciarzom wszystko moe si przydad - mruczy szef mechanikw - szkoda tylko, e my nie mamy skd wzid potrzebnych czci zamiennych. Szef drogowcw nie mwi nic, myli zapewne o szynach, ktrych brak. Jeden nie moe si oderwad od swych lokomotyw, drugi od szyn. Wiedz przecie, e s to podstawowe elementy kolei.

13 czerwca Zaczo si! Brygady miejscowych kobiet usuwaj rumowisko ze spalonego dworca, porzdkuj rozkopany plac przydworcowy. Inne brygady naprawiaj tory i rozjazdy. Zorganizowano ju kuchni poow, aby mc przydzielad pracujcym po misce gorcej zupy. Jest to magnes przycigajcy do pracy. Nasz kadrowiec take nie prnuje. Wyowi wonego wrd reemigrantw, z brygad kobiecych wybra sprztaczki i przystpi do generalnego porzdkowania biur, znoszenia mebli im tylko znanego pochodzenia. Dugie, czerwcowe dni wydaj si za krtkie. Nikt nie chce dad si wyprzedzid. Szef szuka rozwizao zastpczych tam, gdzie brak materiaw uniemoliwia zastosowanie rozwizao waciwych.

14 czerwca Rozpocz si wycig z czasem. W gabinecie szefa zaoono telefon. Ceremonii podczenia telefonu do polowej cznicy telefonicznej, ustawionej na stacji, dopeni sam szef cznociowcw w asycie swego zastpcy. Czynnod t celebrowali z takim namaszczeniem, jak gdyby od tego podczenia zaleao istnienie wiata. Udzielili jeszcze informacji, z jakimi stacjami kolejowymi mona ju uzyskad poczenie, i odeszli, dumni ze swego dziea. Kady chwyta za robot konkretn, na naczelnikowanie przyjdzie jeszcze czas. Na razie nie ma zreszt komu naczelnikowad. Po ich odejciu szef wisia na drucie przez reszt dnia, szukajc na linii trzech zwiadowcw, wysanych w teren przed paru dniami. Po kilku godzinach odnalaz tylko dwch, jednego w Sawnie, drugiego w Koszalinie. Notes szefa zapeni si notatkami rnego rodzaju, a mina jego rzeda w miar uzyskiwanych danych. Psi fach. Mied tylko czterech ludzi tam, gdzie potrzeba ich co najmniej czterdziestu, a w tych anormalnych warunkach i czterystu nie byoby za wiele.

15 czerwca Zgosi si technik Jerzy z on. Oboje modzi. Wyrazili chd wsplnego pchania tego cikiego wehikuu, zwanego szumnie odbudow, a z koniecznoci bdcego zwykym lataniem dziur. Szef, starszy ju kawaler, by nieco zaaferowany. Pierwsza kobieta w jego zespole technicznym! Inni

przyszli samotnie, rodziny zostawili w starych siedzibach. Pierwsze maeostwo. A czasy s zbyt niespokojne, aby mona im powierzyd placwk liniow na odludziu. Pozostali w oddziale. Jerzy jako kierownik referatu technicznego, ktry mia zorganizowad od podstaw, jego ona jako rachmistrz. W ten sposb zwikszya si kadra administracyjna, linia pozostaa nadal z czteroosobow obsad techniczn. Dysponuj oni ju wprawdzie brygadami w iloci trzystu osb, ale 80 procent tych brygad to niedowiadczone w pracy kobiety, a reszta - wyrostki lub niedoni starcy. Lecz jest to ju co realnego. Wcign si!

16 czerwca Mechanicy uruchomili jedyny miejscowy pocig, ktry kursuje jak wahado pomidzy Supskiem i Ustk. Cay skad pocigu tworz trzy jaskrawo pomalowane niby wozy cyrkowe wagony i rzcy z wysiku parowz. Z uwagi na szybkod a 30 kilometrw na godzin, jak moe rozwijad, nadano mu nazw hulajnogi. Tymczasem kolejarze z Gdyni uruchomili pocigi dalekobiene, docierajce do Biaogardu. Kursuj one regularnie z dokadnoci od dwunastu do dwudziestu czterech godzin. Nie ma to jednak wikszego znaczenia. Wane, e w ogle kursuj. Kt by si tam przejmowa takimi drobnostkami.

17 czerwca Wrci trzeci zwiadowca, kolega S. Szef, ucieszony jego widokiem, poczstowa go herbat. Nic innego nie byo. Zaopatrzenie ley na opatkach, brak nawet chleba. Baz zaopatrzenia s rodziny w gbi kraju, ktre przysyaj nawet kartofle; przywo je swym kolegom kolejarze. e w tych warunkach nie wszystko dochodzi, jest zrozumiae. Wikszod przesyek dociera jednak, a ich zawartod jest konsumowana na prawach koleeostwa, tak jak na prawach koleeostwa zostay dowiezione. Kolega S. mia take peen notes notatek. Baz wypadow urzdzi w Potgowie. Wyowi kilku kolejarzy niemieckich, ktrzy znw wyowili swych znajomych i tak zorganizowane brygady robocze naprawiaj, co mona w tych warunkach naprawid. Odcinkiem linii Lbork - Koszalin szef nie musi si ju kopotad. Moe teraz pomyled o innych liniach. Gdyby jeszcze co najmniej dziesiciu takich S. - myli szef, lecz przerywa mu pytanie S., czy s ju pienidze na opacenie robotnikw. Szef podrapa si po gowie, bo o tym nikt dotychczas nie myla. Przyrzek jednak zaatwid spraw w najbliszych dniach.

18 czerwca Mechanicy i przewozowcy ze Sawna take uruchomili swj pocig lokalny na linii Sawno - Darowo. Ju wic drugie miasto portowe naszego rejonu otrzymao poczenie z sieci kolejow caego kraju.

19 czerwca Wstpny wyjazd kontrolny na linie Supsk - Korzybie i Korzybie - Sawno. Jad naczelnicy wszystkich zasadniczych sub oraz ich zastpcy. Wagon towarowy cignie lokomotywa obficie wyrzucajca sadz. Obok maszynisty i pomocnika jest na lokomotywie zawiadowca odcinka liniowego. Wytrzeszcza oczy, aby ju z daleka zobaczyd ewentualne wyrwy w torze, chod trzy dni temu przeszed cay odcinek pieszo. Jego meldunek o caoci torw by podstaw do wyjazdu tego prbnego pocigu, odpowiada wic za bezpieczeostwo jego pasaerw. Trzy dni to dugi okres czasu i mogo komu przyjd na myl, aby pomanipulowad nieco przy rubach i wkrtach. Przylege lasy wydaj si byd zamieszkae nie tylko przez zwierzyn len... Powrt nastpi pnym wieczorem po uzgodnieniu w Sawnie, e pocig kursujcy na odcinku Darowo - Sawno przeduy swj bieg a do Korzybia. No i pokrzepid trzeba si byo take. Mechanicy bd musieli piekielnie ostronie jedzid, gdy odcinek ten jeszcze dugo pozostanie bez codziennej kontroli technicznej, a stacje porednie s bez obsady. Nie ma po prostu komu tych funkcji powierzyd.

21 czerwca Przedwczorajsza ekipa zwiadowcza wyruszya ponownie, tym razem w kierunku Miastka. Za stacj Korzybie zauwaono poar lasu w odlegoci p kilometra od toru. Pocig zatrzymano i wszyscy, oprcz maszynisty, udali si na miejsce poaru. Niska ciana ognia wgryzaa si w podszycie lasu i posuwaa frontem dugoci okoo jednego kilometra. Po dwch godzinach gaszenia wszyscy wygldali, jak gdyby ich przecignito przez komin parowozu, lecz poar ugaszono. Byli jedynymi straakami i stranikami lasu na tym pustkowiu, dwch kolegw zostao wic na ochotnika na stray pogorzeliska. Miano ich zabrad w drodze powrotnej ekipy, lecz ta marudzia wszdzie dugo, bo wszdzie musiano zajrzed - nawet do ruin. I dobrze zrobiono, gdy w ruinach jednej stacji pomp znaleziono montera zajtego ich napraw. By w swej piwnicy tak zajty prac, e nawet nie sysza wjazdu pocigu. Przy pompach stao wyrko zbite z desek, a obok wyrka krowa, ujca melancholijnie. Monter siedzia tutaj ju dwa miesice, ywi krow, a krowa jego. Cay jego majtek skada si z zatuszczonego kombinezonu roboczego i drewnianych pantofli. Gdy mia si wylegitymowad, dugo szpera w szparach dachu, ktry trzyma si resztkami belkowania na zburzonych murach, i wreszcie wycign papiery, legitymujce go jako prawowitego kolejarza. - To dla ostronoci - mwi. - Przychodz tu rni ludzie z lasu i zabieraj, co im potrzeba. Zabrali ubrania i koce, nie mogli wycignd tylko krowy po tych stromych schodach, a mnie nie potrzebowali. - A jak ta krowa tutaj wesza? - zapyta kto. - Zepchnem j po prostu zelizgiem po balach, jako musz yd. Pompy s gotowe i mog byd uruchomione chodby dzi. Trzeba tylko naprawid zbiornik wody w zniszczonej wiey cinieo i ... Tak, trzeba tylko... To fraszka dla tego montera, ktry w tych niezwykych warunkach zrobi swoje i wymaga, aby inni take swoje zrobili. Nie mona byo jego rozumowaniu nic zarzucid. Chciano go stamtd zabrad, lecz nie zgodzi si. Chcia si doczekad chwili, gdy jego pompy bd potrzebne. C byo z takim uparciuchem robid?

W Miastku druga niespodzianka. T jedyn chyba na Pomorzu Zachodnim stacj obja kobieta, kasjerka biletowa, ktra podporzdkowaa sobie resztki byej zaogi tej stacji, autochtonw, i dopilnowaa, aby nic nie zostao zniszczone. - Trzeba tylko uruchomid pocigi - mwia - reszty dopilnuj sama. Jake wic mona byo nie marudzid w takich warunkach z jazd powrotn? Spotykad co 30 kilometrw takich ludzi, jak ten monter i ta kasjerka biletowa, nie zdarza si co dzieo. Tote na miejscu pogorzeliska lenego syrena parowozu wya daremnie w ciemn noc, sygnalizujc obecnod pocigu i wzywajc pozostawionych z rana dwch stranikw pogorzeliska. Stranikw nie byo. Kilku kolegw zeszo z wagonu, aby spenetrowad las. Zjady ich wilki - usyszano w ciemnoci czyj gos, a kto dokooczy: Amen. Z niewyranymi minami pojechano dalej. Otuchy dodawao tylko przekonanie, e prdzej kolejarz zje wilka ni wilk kolejarza. Maszynista wyywa si nada w ryku syreny, co miao byd zapewne podzwonnym dla owych nieszczsnych stranikw lasu. Lecz ci oczekiwali pocigu na stacji Korzybie. Klli typowo po kolejarsku. Dwanacie godzin czekania w pustym, a potem i ciemnym lesie to nieco za duo.

23 czerwca Z Koszalina zgosi si telefonicznie zawiadowca odcinka liniowego, kolega K.K. Dysponuje dziesicioma dowiadczonymi torowcami. Szef zaciera rce z zadowolenia i pchn ich na lini Koszalin - Koobrzeg. Ostatni port w tym rejonie bdzie wic mia take zapewnion komunikacj kolejow. Nasz nowy kolega jest jedynym, ktry nie przyby na te ziemie sam, lecz z caym swym sztabem z okresu okupacji. Ludzie ci s potrzebni na innych placwkach, lecz nie pozwalaj si rozdzielid. Pozostawiono ich w koocu razem, co na 45 kilometrw linii jest i tak za mao. Inni koledzy zazdroszcz mu tylu dowiadczonych i wyprbowanych ludzi.

25 czerwca Wczoraj zdecydowano si podjd ruch pocigw ze Supska przez Miastko do Czuchowa i dalej do Chojnic. Suba przewozw obsadzia swymi pracownikami jedynie stacje Korzybie i Miastko. Reszta stacji na tej linii jest martwa. Mechanicy zostali powiadomieni, e placwek suby drogowej na caej linii nie ma i dlatego winni zachowad w czasie jazdy maksymaln ostronod.

26 czerwca Jeszcze nie wszystkie linie kolejowe Pomorza Zachodniego przeszy w rce polskich kolejarzy, zwaszcza te w rejonie Szczecina. Dyrekcja kolei tego okrgu tkwi nadal w Szczecinku, zamiast w Szczecinie, gdzie powinna byd jej siedziba. Jest to zapewne take tylko maa grupka ludzi, bardzo zajtych i dlatego nic o nich nie wiemy, podobnie jak oni nie wiedz nic o nas i naszych kopotach. Wiadomo tylko, e nasi koledzy w Biaogardzie walcz z takimi samymi kopotami, jak my.

28 czerwca Wszyscy liniowcy, nie wyczajc szefa, zamienili si w latajcych holendrw i wskutek zbyt dugich odcinkw linii, jakie musz mied pod swoj kontrol techniczn, rzadko bywaj w swych siedzibach. Istnieje niepisany obowizek informowania wsppracownikw innych sub o kierunkach wypadw na szlaki dla przeprowadzenia kontroli lub remontw oraz o czasie powrotu. Uatwia to czuwanie nad caoci ich koci, chodby z daleka. Mona w kadej chwili wszczd poszukiwania przez placwki ssiednie. Na innych nie mona liczyd, nawet milicja nie dociera tam, gdzie drogowcy z koniecznoci dotrzed musz, chcc zapewnid pocigom bezpieczeostwo. Stra Ochrony Kolei walczy z takimi samymi trudnociami jak wszyscy. Te obsadzaj jedynie wiksze wzy kolejowe.

1 lipca Zgosi si nowy kolega! Tempo, wprawdzie szataosko powolne, lecz nie wolno tym, ktrzy ju s, przejmowad si. Czd pnocna naszego rejonu jest zabezpieczona w stopniu zaledwie dostatecznym, w naszym mniemaniu naturalnie, bo w rzeczywistoci - w stopniu wysoce niedostatecznym. Natomiast w czci poudniowej nie ma w ogle naszych placwek. Kolega Z. przyby zza Buga, dzi odpoczywa, a jutro udaje si do Korzybia. Robi pierwszy wyom na martwym jeszcze poudniu. Czas najwyszy, bo brak ju tchu. Wszyscy ledwo zipi. Jedna nasza placwka przypada na 100 kilometrw, zamiast normalnie co 25 kilometrw. Obsadzony zosta jeden wze kolejowy wicej. Odpowiedzialnod za caod techniczn tego wza bierze teraz na siebie kolega Z. A to ju jest co.

3 lipca Na wiadukcie przerzuconym nad torami w Ustce zawisa tablica z duym, widocznym ju z peronw napisem: Ustka wita goci. Optymici, ci kolejarze! Jak gdyby nie mieli innych kopotw. Widocznie sami sobie dodaj w ten sposb otuchy. Napis stwierdza jednak, e jestemy u siebie. A to take robi swoje.

5 lipca Zesp techniczny powikszy si o dalszych dwch technikw, ale bez stau liniowego. Modych, niedowiadczonych ludzi szef wola zatrzymad przy sobie, ni wysyad na placwki liniowe. Za duo jest jeszcze wszdzie strzelaniny. Z tym mog sobie poradzid jedynie dowiadczone wygi liniowe, ktrym niejeden pocisk wisn koo uszu, a poza tym maj kaczate odki8, jakie winni mied normalnie wszyscy drogowcy, owi ludzie bezkresnych szlakw, umiejcy stawid czoo nie tylko kataklizmom ywioowym.

10 lipca Pocigi wyrzucaj codziennie nowych mieszkaocw tych ziem. Szukamy wrd nich ludzi, ktrzy zechcieliby zasilid nasze szeregi, ale na razie zajci s oni wasnymi kopotami i kopoty kolejarzy mao
8

Jest to powiedzonko starych drogowcw, odpowiednik stalowych nerww czy zimnej krwi.

ich obchodz. Osiedlaj si wzdu linii kolejowych, moe wic z czasem bdzie mona liczyd na ich pomoc. Nasze brygady naprawcze licz ju cznie ponad czterystu ludzi i wymagaj nadzoru i kierownictwa technicznego. A tych podstawowych ogniw suby drogowej zupenie brak.

15 lipca Kolega G. moe nieco odsapnd. Szef przydzieli mu zastpc, koleg B., ktry od dzi zasili nasze szeregi. Kropla w morzu potrzeb. Nasz teren odbudowy powiksza si codziennie kosztem zbyt wielkiego wysiku naszych ludzi. Siy ich mog wyczerpad si, zanim nadejdzie odsiecz. Szef dosta ju zmarszczek od ledzenia, co dzieje si w jego rejonie, by mc pchnd posiki tam, gdzie bdzie tego wymagaa koniecznod. Posiki te s bardzo problematyczne, rednio przybywa jeden pracownik na tydzieo. Jeli takie tempo bdzie si utrzymywao nadal, to gdzie na przeomie roku 1945-1946 obsadzimy nasze placwki. Perspektywa niewesoa!

20 lipca Poczeo telefonicznych z nasz dyrekcj nie mamy i nie wiemy dokadnie, co si u nich dzieje. Przesikaj jednak innymi kanaami wiadomoci o tym, e w najbliszych dniach przejmiemy linie kolejowe i w rejonie Szczecina. Widocznie w rejonach ju przejtych zdalimy egzamin sprawnoci komunikacyjnej i dlatego wojsko chce przekazad nam dalsze rejony.

26 lipca Przyby znowu jeden kolega i zosta natychmiast wysany do Miastka. Jest to w tej chwili nasza najdalej na poudnie wysunita placwka. Zdajemy sobie spraw z nadmiernego obcienia naszych technicznych placwek, nie moemy ich jednak odciyd, majc moliwod obsadzenia placwek nowych. e nasz nowy kolega I. bdzie si na tej nowej placwce take mczy, wie to i on, i my. No c, taki jest w tej chwili los drogowcw.

1 sierpnia Nasza dyrekcja kolejowa przeniosa si wreszcie do Szczecina, co dowodzi, e mamy caod linii kolejowych w naszym rku. Z jednej strony cieszy nas to, z drugiej martwi, bo tamten rejon bdzie teraz uprzywilejowany i bdzie wchania wszystkich pracownikw, jak beczka bez dna. Dziwid si jednak wypada, jak szybko wied o ulokowaniu si DOKP w Szczecinie dotara w najdalsze zaktki, pomimo braku poczeo teletechnicznych. Jest to dowodem, jak bardzo wszystkim na tym zaleao.

8 sierpnia Zgosi si z Gniezna kolega B.S. Obj nadzr techniczny nad lini z Ustki do Korzybia. By ju najwyszy czas, bo odcinek tej linii w kierunku Ustki pilnie wymaga kapitalnego remontu, a nasza hulajnoga jedzie ju miejscami poniej swych moliwoci szybkociowych. Ma si wic teraz kto

martwid o to, aby owa hulajnoga nie zostaa z powodu zego stanu torw w ogle schowana do lamusa. Tego bymy sobie nie mogli w adnym wypadku darowad. Nasi nowi koledzy id zawsze na najbardziej zagroone odcinki, czego si wcale przed nimi nie ukrywa. S mile witani, niby dawno oczekiwani gocie, zaspokaja si w miar moliwoci ich yczenia, lecz w zamian oczekuje si wielkiego wysiku na terenowych placwkach. Nic wicej. Tylko e te terenowe placwki musz sobie sami od podstaw stworzyd, i to w dodatku z niczego. Nie moemy im nawet wskazad lokalu na ich siedziby. Kolega B.S. ma o tyle uatwione zadanie, e przydzielono mu od razu i kancelist, ktry razem z nim przyby ze wiecia. Ulokowali si na razie na strychu jednego z budynkw i pi na deskach. Nie przejmuj si jednak tym. Zaczli ju penid swe obowizki, ktre w tutejszych warunkach zaczynaj si od wyszukania kotw do warzenia zup. Bez tego nie ma mowy o uzyskaniu potrzebnych rk roboczych.

9 sierpnia Okazuje si, e kolejarze s najlepiej zorganizowan grup i praca ich zachca innych. Signli nawet po ster w radach narodowych, aby i tam wspdziaad w uporzdkowaniu stosunkw. Zadanie nieatwe, lecz my, drogowcy, nie moemy brad w tym udziau, gdy stae jestemy w drodze. Ludnod miejscowa ocenia nasz organizacj i chtnie wsppracuje z nami w odbudowie.

10 sierpnia Mamy wreszcie i wykwalifikowanego zaopatrzeniowca, ktry przyby z Wilna. Gdzie s jednak rda zaopatrzenia technicznego, tego jeszcze nikt nie wie. Na razie atamy tory tym, co porzucono w terenie jako ju dawno zaliczone do zomu. Jak dugo jeszcze?

12 sierpnia Koledzy z Biaogardu uprzedzili nas i zdobyli Koobrzeg pierwsi. Mieli kilka kilometrw mniej do przebycia ni my z Koszalina. Nie mamy do nich o to pretensji. Najwaniejsze, e tam dotarli.

14 sierpnia Zrobiem z koleg B.S. wypad na nieczynn lini Ustka - Sawno w poszukiwaniu materiaw. Szyny zdjto i wywieziono, pozostay tylko podkady i resztki zcz. S nam one potrzebne, lecz czym je zwied? Szef pertraktuje w tej sprawie z wojskiem, gdy nam brak jakichkolwiek rodkw transportu. Przeszlimy w cigu dwunastu godzin 35 kilometrw przez tereny zupenie wyludnione. Bylimy radzi, gdy dotarlimy do Sawna. Ludzi spotykalimy rzadko, a i ci nieliczni uciekali na nasz widok. Nie dziwi si wcale, wygldamy na rzezimieszkw, co jest najlepsz ochron i gwarancj naszego bezpieczeostwa w takich eskapadach w nieznane.

16 sierpnia Od dzi mamy w rejonie Supska gospodarza budynkw, ktry zajmie si przede wszystkim mieszkaniami dla kolejarzy. Jest to problem, ktry nas nurtowa od dawna, bo ostatecznie my powinnimy dbad o wszystkich. Kolega M. bdzie mia twardy orzech do zgryzienia, zanim zdobdzie potrzebnych fachowcw i konieczne materiay w ruinach spalonego miasta.

19 sierpnia Dwudniowy wypad z koleg B.S. na poszukiwanie materiaw, lecz tym razem na linie nieczynne: Supsk - Smodzino i dalej do Cecenowa i z powrotem do Ustki. Na stacji wzowej elkowo, pooonej w lesie, napotkalimy ludzi. Kto uderzy w gong alarmowy i z przeraeniem patrzylimy na wychodzcych z rozmaitych nor ludzi rnego wieku i pci. Trzeba si byo szybko zdekonspirowad, gdy mogli nas roznied w oka mgnieniu i nikt nigdy nie dowiedziaby si, w jakich warunkach zginlimy. Okazao si, e s to uciekinierzy z Warmii i Mazur, ktrych spdzono tu do demontau torw, a potem o nich zapomniano. Zagszczenie i warunki bytowe tych ludzi mogy cid z ng nawet nas, ktrzy przeszlimy przez pieko okupacji. Zamieszkae byy nie tylko domy mieszkalne od piwnic do strychw, lecz i poczekalnie, magazyny, lokale biurowe, warsztaty, wiea cinieo i stacja pomp oraz wszelkie inne zabudowania gospodarcze. Z czego yli, tego nam nie powiedzieli. Widzieli w nas pierwszych przedstawicieli nowego adu na tych ziemiach i na nasz propozycj poznosili i uoyli w stosy przy drodze wszelkie materiay porozrzucane w terenie. Spisalimy ilod poszczeglnych materiaw, gdy zamierzamy je zwied w najbliszych dniach. Gdy oddalilimy si, cieralimy z naszych twarzy wielkie krople potu... Parszywe miejsce!

20 sierpnia Ho, ho, tempo niebywae. Dwch braci zameldowao si dzi i wylegitymowao jako dowiadczeni liniowcy. Przybyli z Rzeszowa, zostali jednak rozdzieleni, bo starszy z nich, Kazimierz, wyrazi zgod na udanie si do Przechlewa, na nasz najdalsz poudniow placwk, a modszy, Jzef, uda si do Sawna, aby objd nadzr techniczny nad lini Darowo Korzybie i odciyd tym samym koleg C. Teraz ju wygralimy. Nie bdziemy musieli dred o kady pocig wyruszajcy na niekontrolowany szlak. Na uzupenienie naszych szeregw do iloci niezbdnej bdziemy jednak musieli jeszcze troch zaczekad.

23 sierpnia Byem wczoraj w Koszalinie, aby sprawdzid sytuacj w tym rejonie. Po zaatwieniu spraw subowych zrobiem z koleg K. may wypad do miasta. Niestety, nie uda si nam, gdy ju kilkaset metrw od dworca zostalimy napadnici, tak e Stra Ochrony Kolei musiaa nas odbijad. Dobrze, e wiedzieli o naszym wypadzie do miasta i przybiegli na pierwsze odgosy strzelaniny. Sdziem, e przynajmniej w miastach nie potrzeba udawad rzezimieszkw, aby byd bezpiecznym. Niech to diabli! Odechciao mi si wszystkiego, nawet dalszej jazdy do kolegi K.K. w Ustroniu Morskim.

26 sierpnia Niedziela! Po raz pierwszy od tygodni chcielimy odpoczd, ale w godzinach popoudniowych zaalarmowano nas o zapadniciu si wiaduktu i zatarasowaniu toru pomidzy Miastkiem a Sosinkiem. Nie byo czasu na domysy, co mogo byd przyczyn tej katastrofy. Postawilimy na nogi wszystkich, ktrych moglimy osignd. Mechanicy uruchomili bardzo szybko pocig pogotowia technicznego. Gdy zajechalimy na miejsce, zapada zmierzch. Brygady ratunkowe przystpiy do usuwania rumowiska stali i betonu, lecego na torze, a szef i ja szukalimy przyczyn. Dobi nas koocowy wynik naszych poszukiwao. Podczas burzy uderzy grom w pyt non wiaduktu i pomg ujawnid si ukrytym w jezdni wiaduktu minom, ktre zrobiy swoje. A nam si zdawao, e bardzo skrupulatnie przeszukalimy kady obiekt, zanim uruchomilimy pocigi. Zrobilimy to niestety w tym jedynym przypadku zbyt pobienie. Klniemy wic po cichu sami siebie na potg. Przyczyna katastrofy jest nasz tajemnic. Dobrze tylko, e dotd nikt z drogi i wiaduktu nie korzysta, obyo si wic bez wypadku z ludmi.

28 sierpnia Usuwanie rumowiska trwao wczoraj przez ca noc i dzieo. Do dyspozycji byy tylko przecinaki i moty do pocicia tej pltaniny stali zbrojeniowej. Normalnie byyby aparaty do przepalania, lecz tlenu i acetylenu jeszcze nie ma. Parowz pomaga wycigad lune bryy betonu, ludzie posabli, bo miano wprawdzie koty, ale prowiantu nie. Kucharze patrzyli smtnie - prcz kartofli i warzyw z okolicznych pl nic konkretnego im nie dostarczono. Oywili si dopiero, gdy przyniesiono upolowanego gdzie dzika - warchlaka, ktry potem okaza si najpospolitszym borsukiem. Niemniej obiad smakowa wszystkim doskonale. Nie tylko my z szefem mamy sw tajemnic. Maj j i kucharze.

31 sierpnia Zastanawiam si, czy notowad dalszy cig naszych codziennych spraw, tak oderwanych od schematu, jaki zna spoeczeostwo o pracy kolejarzy. Bo kogo moe obchodzid, e nie dostrzegamy nic oprcz naszych linii kolejowych? Wczylimy ju blisko omiuset ludzi w proces odbudowy, lecz w tej liczbie jest zaledwie dwudziestu Polakw, penicych funkcje redniego i niszego nadzoru technicznego. W tych warunkach nie dziwimy si wcale, e zgrzyta jeszcze wszystko jak niedotarte i nienaoliwione tryby maszyny, ktrej rozruch by ciki, lecz nikt i nic jej ju nie zatrzyma. A jednak pikne to dni i dlatego moe niepowtarzalne.

2 wrzenia Wczoraj uda si na ostatni jeszcze nie obsadzon placwk kolega Marian, ktry postawi jedynie warunek, e placwka ta winna byd pooona w lesie. Z tym nie byo kopotu, bo nasze linie przebiegaj w 40 procentach przez tereny zalesione. Lecz po co potrzebny jest kolejarzowi las, nie mielimy pytad. Za duo pytao nie stawiamy w ogle, aby nie odstraszyd przypadkiem kogo z tych, ktrzy chc nam pomc. Wystarczy to, co powiedz sami. Kolega Marian, przybyy z Rzeszowa, jest w ogle odrbnym typem od reszty kolegw liniowcw. Jest modszy od nas wszystkich - dawno

przekroczylimy czterdziestk - a obuzerski umiech nie schodzi mu z twarzy. Zyska od razu nasz sympati, gdy wyczulimy w nim pokrewn dusz wczgi po bezkresnych szlakach. Gdy wskazalimy na nieczynn jeszcze lini Bytw - Korzybie i powiedzieli przy tym, e linia ta przebiega przez tereny zalesione, zawieciy mu si oczy i chcia natychmiast wyruszad. Na penetracj tej czterdziestopiciokilometrowej linii dawalimy mu dwa dni czasu - zada piciu. Nie chcia czekad, a zgosi si drugi towarzysz wyprawy, i poszed sam. Przyrzek jedynie, e bdzie notowa na zabudowaniach kolejowych dat i godzin przejcia, aby uatwid odszukanie, gdy po piciu dniach nie bdzie od niego adnego meldunku. Czekamy teraz na meldunek, ale takie czekanie ciy nam bardziej ni nie obsadzona placwka. Moemy si jego powrotu nie doczekad.

5 wrzenia Dwudniowa penetracja z koleg Jerzym nieczynnej linii Supsk-Budowo dla stwierdzenia, czy nie znajduj si tam jakie potrzebne nam materiay. Lini t nazywano lini w dolinie Supi, gdy biegnie wzdu tej rzeki. Jedyny most przez Supi jest wysadzony, szyny zdjto i wywieziono. Tereny te s ju bardziej zaludnione, zabudowania stacyjne ulegy czciowej dewastacji. Jedynie zabudowania w Budowie s zamieszkae, poniewa kolejowa wiea cinieo ze stacj pomp dostarcza wod przez gminny wodocig mieszkaocom Budowa. Urzdzenia wodocigowe obsuguje byy kolejarz, autochton, i opacany jest przez gmin. Poegnalimy go z uczuciem zadowolenia, e na caej tej czterdziestokilometrowej linii znalaz si chod jeden czowiek, utrzymujcy w dobrym stanie mienie PKP.

6 wrzenia Caod danych o zniszczeniach na liniach lokalnych wza supskiego zebranych w czasie wypadw na te linie spowodowaa, e spisalimy akt zgonu, gdy nigdy ju nie zostan one przywrcone do ycia. Mimo e s to linie lokalne, takie postanowienia bol. Tym bardziej, e cztery linie biegn przez ziemie Sowiocw i Kaszubw, a dugod ich wynosi 160 kilometrw. Zabudowania przejm gminy, a komunikacj w tych rejonach - PKS. Spis odnalezionych tam materiaw otrzyma nasz zaopatrzeniowiec i niech si teraz martwi o ich zwzk.

7 wrzenia Mino ju pid dni od wyprawy kolegi Mariana w kierunku Bytowa, a nie wpyn od niego aden meldunek. Poszedem wic jego ladem, by go odszukad. Znalazem go po 25 kilometrach marszu na stacji Barnowo, gdzie urzdzi sobie siedzib. Naprawia z caym spokojem aparat telefoniczny, a gdy mnie zobaczy, zaniemwi. Ja nie! Zalaem go wizk naszych kolejarskich yczeo. Gdy wysucha, co miaem na wtrobie, nastpio serdeczne powitanie, a potem omwienie spraw jego nowego rejonu pracy, co przecigno si do pnego wieczora. Spalimy w lesie. Zawsze to pewniejsze ni puste zabudowania.

8 wrzenia Dwudziestopiciokilometrowy marsz powrotny z koleg Marianem do najbliszej czynnej stacji. Brygady naprawcze zostawilimy pod opiek ich brygadzistw, autochtonw.

10 wrzenia Pocigi kursuj ju i w kierunku Bytowa, lecz na razie tylko do Barnowa. Wysadzony most na rzece Kamienicy nie pozwala jechad dalej. Zabieramy si do jego odbudowy, ale potrwa to kilka miesicy. Wisi resztkami si na wysokoci 20 metrw nad wsk rzeczuk, pync w szerokim jarze. Cisza lena, w jak schroni si kolega Marian, przerwana zostaa gwizdem parowozw i stukotem przejedajcych pocigw, ktrych uruchomienie przyspieszy jego wypad w t gusz. Nie moe wic mied do nikogo alu o to zakcenie ciszy. No i na koocowej stacji Barnowo zyska wsptowarzyszy ze suby przewozw. Nie potrzebuje teraz spad w lesie.

24 wrzenia Jestem prawie codziennie w innym miejscu, nie notuj wic powszednich spraw biecych. Sprawdzam dziaalnod naszych placwek liniowych, sucham narzekao kierownikw tych placwek na brak potrzebnych si roboczych oraz sprztu, wysuchuj utyskiwao na braki w zaopatrzeniu. Pomagam rozwizywad problemy biece, wsplnie szukamy moliwoci napraw rnych zniszczeo, moliwoci uycia materiaw zastpczych, sposobw wcignicia nowych ludzi w nasze szeregi. Niekiedy brak komunikacji zatrzymuje mnie duej. Gawdzimy wtedy wieczorami przy lampce cocacoli wasnej produkcji, poznaj ich przeycia w okresie minionej wojny, dowiaduj si o sprawach najbardziej poufnych. Poznaj ich psychik, niekiedy nieco spaczon przejciami wojennymi, ich troski osobiste i rodzinne. Radz, jak umiem i jak mog, zachcam do wytrwania, dodaj otuchy, chod sam bym jej potrzebowa, gdy mam takie same troski jak oni. Oni maj przynajmniej swe stae siedziby, ja prowadz ycie koczownicze pomidzy jedn placwk a drug. Lecz mnie nie wolno okazywad saboci, zniechcenia. Musz byd akumulatorem, z ktrego koledzy mog czerpad siy do przetrwania tego trudnego okresu tutaj, musz mied we mnie oparcie, powiernika. Sam fakt, e jestem i sucham, sprawia im ulg. Wiedz, e na drugi dzieo wyjad i znowu zostawi ich samych z caym balastem odpowiedzialnoci za bezpieczeostwo pocigw na powierzonych im stacjach i szlakach i e po pewnym czasie wrc ponownie jako ich starszy kolega i doradca. Ludzie ci nie maj czasu myled o tym, e tkwi w samym wirze przemian historycznych i e s wsptwrcami nowych dziejw tych ziem. Zapomnieli ju, jak wyglda omiogodzinny dzieo pracy, normalne ycie rodzinne, normalne warunki bytowania.

30 wrzenia Dwa dni telepaem si po rozebranej linii Szczecinek-Sosinek. Linia ta ma byd odbudowana w pierwszej kolejnoci jako brakujce ogniwo kierunku poudnie - pnoc. Trzeba byo zebrad dane techniczne o rzeczywistym stanie wszystkich znajdujcych si na tej linii obiektw.

Wz, cigniony przez wychudzon szkap, podskakiwa po podkadach, z ktrych zdjto szyny. Wonica autochton i stranik z karabinem byli mymi wsptowarzyszami w tej wycieczce linioznawczej. Jechalimy ze wiadomoci, e gdzie jaka zapomniana mina pooy kres naszej wdrwce. Mwilimy mao, bo przeszkadzao nam podskakiwanie wozu i obawialimy si przygryd jzyki, ktre ju i tak krwawiy. W Biaym Borze zatrzymao nas dwch kolejarzy w wyblakych od staroci mundurach. Uznaem ich za prawowitych gospodarzy tej odcitej od wiata stacji i wylegitymowaem si, po czym oni okazali mi wasne legitymacje jeszcze sprzed 1939 roku. Innych zreszt wszyscy nie mielimy. Tkwi na tej stacji ju trzy miesice i pilnuj caoci urzdzeo kolejowych, czekajc na odbudow linii. Prowadzili dziennik czynnoci, ktry przedoyli mi do wpisu ich rzeczywistej obecnoci, bo na razie nikt o nich nic nie wie. Przyrzekem zameldowad o ich istnieniu w Szczecinku, najbliszej czynnej stacji, aby wysali tym zagubionym pionierom odsiecz.

3 padziernika Po kadym powrocie spotykam w naszym oddziale nowych wsppracownikw rnego wieku i pci, z ktrymi zywam si bardzo szybko. Obowizuje tutaj dyscyplina koleeoskoci w najwyszym wymiarze. Jak wietnie idzie praca w takim zespole! Nie al mi mitrgi ubiegych dni, gdy widz radod kolegw z mych powrotw. Ten zesp techniczno-administracyjny oblicza na podstawie meldunkw i notatek, zwaszcza z linii jeszcze nieczynnych, sumy potrzebne do odbudowy, porwnuje ze wskanikami ekonomicznymi, oblicza potrzebne siy robocze i okresy pracy, zestawia spisy potrzebnych materiaw - wszystko to razem decyduje o dalszym istnieniu lub nieistnieniu linii, ktre pooga wojenna wyrwaa z sieci komunikacyjnej, i tak rzadkiej na tych ziemiach.

7 padziernika Liniami, ktre ju uruchomilimy, napywaj codziennie nowi osiedleocy. Ci z nich, ktrzy przystpi do odbudowy osiedli i miast oraz obiektw przemysowych, bd mieli zadanie uatwione. Maj ju do dyspozycji kolejowe drogi dowozu i dojazdu. A technologia ich pracy bdzie na pewno wysza od naszej... Pracujemy w najprymitywniejszych warunkach i najprymitywniejszymi narzdziami. Szyny skraca si amic po naciciu przecinakami, a na miejsce uoenia przeciga si linami po wakach na drewnianych jezdniach. A wic technika mniej wicej z okresu budowy piramid. I niestety, odpowiedni do tego postp robt. Brygady odbudowy mostw i przepustw warz w kotach odpadki papy smoowcowej, zebranej ze zniszczonych dachw, i uzyskan w ten sposb ma uywaj jako masy izolacyjnej. Innej nie ma, a czekad nie moemy.

14 padziernika Spdziem znw kilka dni na wozie przy objedzie linii Korzybie-Polanw-Bobolice i Polanw-Sawno. Miasto Polanw jest odcite od reszty sieci kolejowej, a by tu piciokierunkowy wze kolejowy. Jedyne chyba mae miasteczko, ktre miao dwa dworce kolejowe. Cikie warunki terenowe nie pozwalay na zczenie trzech linii w jednym miejscu. Duo wysadzonych mostw. Prawie co kilometr musielimy zjedad z torowiska, aby szukad brodu w rzeczkach. Przy takich eskapadach nocujemy w terenach bezludnych na wozie; czuwamy na zmian, aby kto nie ukrad nam szkapy skubicej traw na przylegych kach. ywnod zabieramy ze sob lub zdobywamy prawem koczownikw. W drodze powrotnej musielimy prosid o pomoc posterunek MO w Polanowie. Wymagay tego nasze puste odki i puste kieszenie. Ugoszczono nas typowo po polsku, no a potem musiano nas i przenocowad. Odwiedzamy zreszt kady napotkany posterunek MO, aby przekazad meldunki o naszej obecnoci, gdy posterunki MO maj przewanie poczenia telefoniczne. Lecz i tych posterunkw jest jeszcze zbyt mao. Meldunku z Polanowa szef nie otrzyma, moe bylimy zbyt godni lub z innych przyczyn zapomnielimy o wysaniu. Szef zaalarmowa wic wszystkie placwki kolejowe, w ktrych uwaa nasze zjawienie si za moliwe. Gdy tylko si zjawiem, cay niepokj minionych dni wyla na mnie. Miaem si z pyszna. No c, niekiedy i troskliwod jest cika, zwaszcza gdy szef nie umie dobierad zbyt troskliwie sw przy powitaniu. Niech mu bogowie tego nie licz! Za dugo nie mia meldunkw o naszym istnieniu. Nie pomogo nawet tumaczenie, e szkapa to nie pocig ekspresowy.

21 padziernika Przez cay tydzieo wdrwka z placwki do placwki. Stoj ju one o wasnych siach, koledzy zdyli zorganizowad swe zespoy kancelaryjne i brygady remontowe i wszdzie widad ju rk gospodarzy terenw kolejowych. Tam gdzie zajad, jestem jak w domu. Cay mj dobytek, do koca podrnego wcznie, wo z sob. Nigdy nie wiadomo, gdzie bd musia nocowad. Koledzy, nasi kierownicy placwek liniowych, ju si zadomowili i myl o sprowadzeniu rodzin. Byoby to gwarancj, e nie rzuc ktrego dnia diabu na poarcie wszystkiego i e nie staniemy wobec koniecznoci szukania zastpcw.

28 padziernika W minionym tygodniu dokonaem z koleg Marianem wypadu na nieczynn i nie znan nam jeszcze lini Bytw-Miastko. Przebylimy pieszo 65 kilometrw, notujc zniszczenia i opisujc stan wszystkich obiektw kolejowych. Linia ta pooona jest najbliej naszych starych ziem, tereny s zamieszkae, nie byo wic adnych niespodzianek przy wyszukiwaniu noclegw. Zniszczenia na tej linii s tak wielkie, e musimy i j spisad na straty. Nie moe byd mowy o jej odbudowie w obecnych warunkach. Brak po prostu si i rodkw. Jeden tylko wysadzony most w pobliu Miastka, przerzucony przez szeroki i bardzo gboki jar, na dnie ktrego wije si rzeczuka Studnica, bdzie wymaga kilku lat pracy, a takich mostw jest wicej. Odbudow musimy zostawid tym, co przyjd po nas.

4 listopada Zmor nasz s tymczasowe wojenne mosty drewniane, chwiejce si i trzeszczce pod przebiegajcymi po nich pocigami. atamy je, jak moemy, przy czym napotykamy w pobliu nich na miny, ktre rozbrajaj i usuwaj robotnicy naszych brygad roboczych. Innego wyjcia nie ma, musimy i w tym zakresie byd samowystarczalni. Ale to wszystko razem ni si nam po nocach w koszmarnych snach!

11 listopada Przeszedem na zapisy cotygodniowe, nie starcza czasu na notatki codzienne. Sam nie wiem, skd bior si nasze siy. Jestemy samowystarczalni nie tylko w rozbrajaniu min. Zdobylimy gdzie prawem kaduka ma drukarenk obrotow z kompletem czcionek i drukujemy na niej nie tylko potrzebne nam i naszym placwkom formularze, lecz nawet rne przepisy, przechowane w pojedynczych egzemplarzach jeszcze z roku 1939, ktre wysyamy na linie. Nie wiem tylko, skd nasz zaopatrzeniowiec bierze potrzebny do tego papier. Lecz to ju jego sprawa. Nasz drukarenk imponujemy innym. Niech to diabli, jak mona cieszyd si z takich drobnostek! Ale tak niekiedy bywa, e nie imponuje odbudowany most, lecz zdobyta gdzie i uruchomiona drukarenka. Moe dlatego, e nie naley to do naszego zakresu pracy?

18 listopada O istnieniu naszej dyrekcji nadal nic nie wiemy. Nie mamy z ni nawet poczenia telefonicznego. Pracujemy na prawach udzielnych przedsibiorstw, co jest w tych warunkach nieocenion zalet. Gdyby tak obowizywaa przedwojenna biurokracja, nie kursowaby chyba dotychczas aden pocig!

25 listopada Szeregi nasze powikszaj si powoli, lecz stale. I to nie tylko nasze, lecz innych sub take. Mechanicy maj ju tyle parowozw, ile potrzeba, aby udawad normalny ruch pocigw. Lecz na odmian co si im psuje. Podobno brak im paliwa. Nie wiemy dokadnie, bo unikaj nas, aby nie musieli si przed nami wstydzid. No bo tak krzyczeli o szyny, aby mogli po nich jedzid, a teraz wycofuj jeden pocig po drugim, pomimo e szyny le. Fatalna sprawa!

2 grudnia Mechanicy rzucaj si na kady otrzymany wagon wgla, jak gdyby to byy bryy zota. W mig dokonuj rozadunku wagonw i nawglania lokomotyw, aby znw uruchomid kilka pocigw i po ich powrocie wycofad je z rozkadu jazdy, uoonego z takim trudem przez przewozowcw, bo nastpny wagon wgla nie nadszed. Stoicki spokj zachowuj jedynie cznociowcy, chod ich urzdzenia s ju nieco przecione wysyanymi do zagbia wglowego probami, ponagleniami, pogrkami, grobami.

Nic nie pomaga! Zaoferowalimy mechanikom zote szyny, aby tylko uruchomili pocigi. Ich odpowiedzi nie mona powtrzyd. Gdy si ciemni, id zalewad robaka. Lecz gdy w najlepsze przy tym kln, dowiaduj si od umylnego, e znw nadszed wagon wgla. I zaczynaj da capo...

9 grudnia Zaczynamy ju wszyscy unikad dworca, aby nie wstydzid si przed pasaerami. Zaamaa si take i Gdynia, wycofujc jeden pocig po drugim. Supsk zosta odcity od Gdyni, tego pola startowego tylu osiedleocw. Lbork jest ostatni stacj, dokd docieraj. Miasto nie moe ich pomiecid i wzywa, aby ich zabierad dalej na zachd. Woanie w prni!

16 grudnia Nareszcie wszystko idzie utartym szlakiem. Paliwa jest dod! Sytuacj uratowali grnicy nadsyajc tyle wgla, ile potrzeba. Pocigi wysyane do Lborka po osiedleocw brane s tam przez nich szturmem. Na zewntrz wagonw wisi wicej pasaerw, ni moe si zmiecid wewntrz. Patrzymy na to, jak si patrzy na oblepiony trutniami plaster miodu. A mechanicy przed wyruszeniem w drog wzywaj wszystkie potgi niebios i piekie, aby tylko dowied tych niesfornych pasaerw do ich nowych siedzib. No i dowo. Dopiero w takich momentach odwracania si kart historii widad, jak jestemy potrzebni!

31 grudnia Pierwsza gwiazdka na Ziemiach Odzyskanych mina uroczycie i bez niespodzianek. Poowa naszych kolegw wyjechaa na urlop do swych rodzin, reszta musi dyurowad za siebie i za tych, ktrzy wyjechali.

Bilans roku 1945 zamykamy zaog liczc tysic trzysta osb. I to wszystko rozsiane na blisko 500 kilometrach linii. Plac odbudowy wcale niemay. A jeszcze przed szeciu miesicami byo nas tylko omiu. Gdy patrzymy wstecz, nie widzimy wcale wysiku, jaki trzeba byo woyd w przetrwanie tego okresu. Moe dlatego, e bylimy tak pochonici nasz prac? Teraz ju stoimy na nogach, ciki rozruch mamy poza sob. Inne suby techniczne take zrwnay si w oglnym biegu do normalizacji pracy PKP na tych ziemiach. Czuj ten okres w kociach, wyjedam wic na tygodniowy urlop do rodziny. Szef obejdzie si przez ten tydzieo bez zastpcy. A mamy taaakiegoooo szefa!!!

Stanisaw Olszak Pierwsze lata

Spisanie wasnych wspomnieo, i to sprzed lat kilkunastu, nie jest dla mnie rzecz atw. Pamitnikarstwo to przecie pewien rodzaj twrczoci pisarskiej, stojcej poza zasigiem mych skromnych umiejtnoci i moliwoci. Jeli pomimo to pokusiem si o spisanie wasnych wspomnieo, to niewtpliwie stao si to wskutek bodca Polityki w postaci konkursu Pamitniki inynierw. Uwiadomiem sobie koniecznod przypomnienia jednym, a opowiedzenia innym o tym, jak w pierwszych trudnych latach po drugiej wojnie wiatowej tworzyo si polskie ycie na przywrconych naszej ojczynie Ziemiach Zachodnich. Trzeba koniecznie, chociaby na przykadzie maego wycinka wydarzeo, ktry omawiam, powiedzied, w jakich warunkach i z jakimi trudnociami rodzi si polski przemys, jego ludzie i pniejsze jego osignicia. Tych, co zechc to przeczytad, prosz o pobaliwod i wyrozumiaod. Byem jednym z wielu technikw, ktrzy od pierwszych chwil po wyzwoleniu budowali polski przemys, uruchamiali produkcj. Czyni to i dzisiaj z coraz lepszymi wynikami, i czyni to na pewno duo lepiej, anieli potrafi o tym sami pisad.

Byo lipcowe ciepe popoudnie 1945 r. Wolno szedem do domu. W kieszeni miaem skierowanie oraz wolny bilet na przejazd kolejowy do Kamiennej Gry, otrzymane przed chwil w Komitecie Miejskim PPS. Wybieraem si na Zachd. Co skonio mnie do takiej decyzji? W miasteczku, w ktrym mieszkaem, nie byo adnych perspektyw otrzymania pracy, tym bardziej pracy w moim zawodzie chemika. Jedyny znajdujcy si tam duy zakad przemysowy zion pustk i patrzy na przybyszw martwymi pniami fundamentw po wywiezionych przez Niemcw maszynach i urzdzeniach. Nie zanosio si na jego szybk odbudow i uruchomienie. Pracy trzeba byo szukad tam, gdzie mona byo j znaled. Nie mogem te duej byd ciarem dla rodzicw, ktrzy wyniszczeni wojn wegetowali w tych pierwszych miesicach po wyzwoleniu, a w koocu sami musieli szukad moliwoci egzystencji na innym terenie. Czy pocigaa mnie wwczas chd przeycia tzw. wielkiej przygody? W pewnym sensie tak. Ale wpyw jej na postanowienie wyjazdu by raczej znikomy. Decydoway przede wszystkim bardziej prozaiczne, ale rwnoczenie bardziej realne potrzeby codziennego ycia. Nie zatrzymuj si nad szczegowym opisem przebiegu samej podry, gdy odbywaa si ona w sposb typowy dla wczesnych czasw. Bya wic jazda w winiarkach po szerokim torze z Tarnowa do Katowic, by tok i przekleostwa, jazda na dachach, stopniach i zderzakach, by incydent ze strzelanin na stacji w Nysie itd. Po kilkudniowym pobycie u znajomych w Piastowie, skd robiem wypady dla poznania terenu, wyldowaem ostatecznie w Wabrzychu, gdzie zamierzaem podjd prac w przemyle chemicznym.

W tzw. Zamku, dawnej willi maonki ksicia Pszczyoskiego, zgosiem si do penomocnika rzdu do spraw przemysu chemicznego, mgra in. W. M. Przywita mnie z radoci, potrzebowa bowiem duo ludzi do pracy. Otrzymaem skierowanie do fabryki kwasu siarkowego. Jak owiadczy penomocnik, by to zakad mao zniszczony i nadajcy si do szybkiego uruchomienia. Tak wic dnia 3 wrzenia 1945 r. podjem ostatecznie prac w przemyle kwasu siarkowego, w ktrym zreszt pracuj do dnia dzisiejszego. Z mianowanym ju uprzednio dyrektorem zakadu, in. Z. B., mielimy przejd fabryk od wojsk radzieckich. Zaopatrzeni w odpowiednie nominacje i pisemne penomocnictwa, udalimy si do zakadu. Lea on w kompleksie fabryk nalecych kiedy do niesawnego koncernu I. G. Farbenindustrie. Sam moment przejcia by bardzo krtki i zabawny. Komendant zaogi radzieckiej, oficer w stopniu majora, po zapoznaniu si z naszymi dokumentami owiadczy krtko: Bieri wsio, i wyszed z biura. Po pitnastu minutach cign posterunki, pozostawiajc nas swemu losowi. Pierwsz nasz czynnoci byo wywieszenie biao-czerwonej flagi w najwyszym punkcie zakadu. Miaem trudnoci z wejciem na komin fabryczny. Jeszcze w tym samym dniu urzd penomocnika rzdu przydzieli nam oddzia stray przemysowej dla zabezpieczenia zakadu. Bylimy zatem panami sytuacji: mielimy fabryk, dobrze pilnowan we dnie i w nocy przez uzbrojone posterunki. Mona byo przystpid do uruchomienia produkcji.

W przeciwieostwie do wikszoci miast i zakadw pracy pooonych na Ziemiach Zachodnich, Wabrzych nie ucierpia od dziaao wojennych. Ani samo miasto, ani te jego fabryki nie byy zniszczone i prawie od razu mogy podejmowad produkcj. Tak byo i w naszym wypadku. Zakad skada si z dwch bliniaczych cigw produkcyjnych, mogcych pracowad niezalenie od siebie. Jeden z tych cigw by prawie cakowicie zdatny do ruchu. Posiada tylko nieznaczne braki w pompach kwasoodpornych, kilka uszkodzonych zbiornikw cyrkulacyjnych, rurocigw kwasowych i inne, raczej drobne uszkodzenia. Natomiast cig drugi by bardziej zniszczony. Kilka pociskw artyleryjskich uszkodzio wiee produkcyjne, potne way eliwne pirytowych piecw praalnych byy popkane, a urzdzenia pompowni kwasu - czciowo zdemontowane. Doprowadzenie tego cigu do stanu umoliwiajcego podjcie produkcji byo spraw trudniejsz, wymagao bowiem rodkw finansowych i przede wszystkim nakadw materiaowych, i to w materiaach specjalnych, o ktrych w tym czasie nie byo co marzyd. W magazynach zastalimy pewien zapas podstawowych surowcw, a mianowicie kilkaset ton pirytu i kilkanacie ton kwasu azotowego. Zapasy te zabezpieczay kilkudziesiciodniow produkcj. Produkcj postanowilimy uruchomid w moliwie krtkim czasie. Nie byo jednak zaogi, tego najwaniejszego elementu w procesie produkcyjnym. Na bramie zakadu wywiesilimy ogoszenie wzywajce wszystkich byych niemieckich pracownikw do natychmiastowego zgoszenia si do pracy. Efekt by nadspodziewany. W przecigu dwch dni zgosili si dosownie wszyscy Niemcy,

ktrzy kiedy tu pracowali. Brakowao tylko jednego, ktry zgin w czasie zajmowania miasta. Tylko sobie wiadomymi kanaami zdoali si skomunikowad ze sob i wzajemnie zawiadomid o podejmowaniu pracy, pomimo e kilku z nich mieszkao poza Wabrzychem. Midzy innymi razem z zaog zgosi si byy dyrektor zakadu, dr L. Ericksen, wadajcy zreszt dobrze polskim jzykiem, oraz kilku innych pracownikw inynieryjno-technicznych i administracyjnych. Drowi Ericksenowi powierzylimy stanowisko kierownika laboratorium. Na odprawie z zaog niemieck dyrektor jasno postawi cel dziaania: z dwch istniejcych systemw produkcyjnych skompletowad jeden, podjd produkcj i utrzymad j na jak najwyszym poziomie. Od Niemcw zada bezwzgldnego posuszeostwa i oddania sprawie wszystkich swych umiejtnoci i wiedzy zawodowej. Niemcy zabrali si natychmiast do pracy. Trzeba obiektywnie stwierdzid, e bya to zaoga dobra, o wysokich kwalifikacjach. W tej sytuacji prace uzupeniajce przy aparaturze i przygotowania do uruchomienia produkcji posuway si szybko naprzd. Nas, Polakw, byo tylko dwch. Penilimy oglny nadzr, pilnowalimy starannoci wykonania prac, no a przede wszystkim pilnowalimy Niemcw. Zdawalimy sobie spraw z tego, e nie mona im zawierzyd, e traktuj nas oni jak wrogw i intruzw, ktrzy s, ale niedugo si wynios. Tymczasem Niemcy byli posuszni i zdyscyplinowani. W owym okresie czsto pracowalimy z dyrektorem na zmiany, prace trway bowiem bez przerwy ca dob i trzeba byo rwnie po poudniu i noc dopilnowad robt. Nieraz w nocy idc przez ciemny teren fabryki czy zakamarki hal mylaem, e przecie Niemcy, ktrzy w takiej chwili mieli nade mn bezwzgldn przewag fizyczn wynikajc z ich liczebnoci, mogliby zrobid ze mn, co tylko by chcieli. Sprawcy mogli atwo zbiec. Pniej, gdy bliej ich poznaem, zrozumiaem, e bali si oni mnie samotnego bardziej, anieli ja ich w kupie. Pomylaem sobie, jak wygldayby sprawy, gdyby sytuacja miaa si odwrotnie: dwch Niemcw dy do uruchomienia nieczynnego zakadu, a polska zaoga ma im w tym pomagad. Jestem przekonany, e fabryka albo w ogle by nie ruszya, albo uruchamiano by j z ogromnym opnieniem i chyba bardzo kulawo. W pierwszych dniach padziernika 1945 r. produkcja ruszya. Rozpalilimy piece praalne i uzyskalimy pierwsze tony kwasu siarkowego. Byy to pierwsze tony polskiego kwasu wyprodukowanego w Wabrzychu. Po kilku dniach rozruchu osignlimy maksymaln dla wczesnych warunkw produkcj. Cieszylimy si ogromnie. Nie al nam byo tego trudu i wysiku, jaki woylimy w uruchomienie zakadu, nie al tych znojnych dni i nieprzespanych nocy, bo efekty byy widoczne. Uruchomilimy produkcj, ale jeden z zasadniczych agregatw, a mianowicie elektrofiltr, nie zosta oddany do ruchu. Niemcy twierdzili, e nie da si go uruchomid z powodu uszkodzenia izolatorw kwarcowych. Specjalista elektryk demonstrowa nam efektowne i niebezpieczne przebicia na tych izolatorach przy napiciu 55 tysicy volt. Dr Ericksen potwierdza opini elektryka. Sami, jako niefachowcy, nie moglimy sprawdzid prawdziwoci tych twierdzeo.

Pniej okazao si, e elektrofiltr by od pocztku zdatny do ruchu. Mona przypuszczad, e Niemcy celowo wprowadzali nas w bd, zdajc sobie spraw z faktu, e praca bez elektrofiltru bdzie dla aparatury absorpcyjnej brzemienna w skutki i e musimy w ten sposb fabryk zajechad. Na razie jednak byo wszystko w porzdku. Produkcja sza, tylko zapasy surowcw zaczy si szybko zmniejszad. Po miesicznej produkcji zaczo nam brakowad surowcw, a przede wszystkim pirytu. Bylimy w owym czasie waciwie bezpaoskim zakadem. Znikd nie moglimy oczekiwad pomocy. Trzeba byo liczyd jedynie na wasn inicjatyw i wasne siy. Nie pamitam ju, skd rozesza si pogoska, e Niemcy zmagazynowali gdzie na Dolnym lsku wiksze zapasy pirytu. Nikt jednak nie umia powiedzied, gdzie miay si one znajdowad. Dyrektor wydal jedynie zreszt moliw w tych warunkach decyzj: Szukad! Przydzieli mi samochd osobowy i poleci nie wracad bez pirytu. Miaem wtedy okazj dokadnie zwiedzid ten pikny zaktek naszego kraju. Chyba niewiele zostao takich miejscowoci, w ktrych nie prowadzibym poszukiwao. Zagldaem do rnych zakadw, fabryk, magazynw i instytucji, myszkowaem po rnych zakamarkach i dziurach. Widziaem wiele ciekawych i interesujcych rzeczy, widziaem i ogrom zniszczeo wojennych. Trudno byo wwczas uwierzyd, e uporzdkowanie, odbudowa i przywrcenie do ycia tego wszystkiego bdzie moliwe w tak krtkim czasie, w jakim to rzeczywicie nastpio. Wydawao si, e trzeba bdzie na pewno dziesitkw lat na to, by zatrzed lady wojny, by tereny te mogy zattnid yciem. Rzeczywistod w jake krtkim czasie rozwiaa te wtpliwoci. Dzi, gdy patrzymy na pracujce fabryki, na wznoszone na Ziemiach Zachodnich coraz to nowe domy i cae miasta, wydaje si nam, e jest to co zupenie normalnego, e tak byo tu zawsze. Trzeba jednak pamitad, e kiedy, gdy przyszlimy na te ziemie, odziedziczylimy straszliw spucizn i e byo tu zupenie inaczej. Moje wczesne tourne po Dolnym lsku mogoby stad si interesujc wycieczk, gdyby nie przygniatajca wiadomod, e cigle nie znajduj pirytw. Po dwch tygodniach poszukiwao powrciem z niczym. Pirytu nie znalazem. W naszych magazynach zapasy byy na wyczerpaniu. Grozio zatrzymanie produkcji. Dopiero w kilka dni po powrocie z mojej wyprawy, bdc delegowany do cinawy nad Odr w zupenie innych sprawach, natknem si w porcie rzecznym na olbrzymi, zawierajc kilka tysicy ton had wysokogatunkowego pirytu flotacyjnego z Norwegii, zmagazynowanego tam przez Niemcw. Zabezpieczenie zakadu w podstawowy surowiec stao si wtedy ju tylko kwesti zorganizowania zaadunku i przewozu, co - jakkolwiek nie bez trudnoci - udao si przeprowadzid w stosunkowo krtkim czasie. Nasze kominy nie przestaway dymid.

W pocztkowym okresie pracy - za ktr zreszt nikt nam nie paci - gdzie do jesieni 1945 r., korzystalimy z usug zjednoczenia wglowego zarwno w zakresie administracji oglnej, jak i w sprawach socjalno-bytowych. Midzy innymi zaopatrzenie w ywnod prowadzone byo przez sklep przemysu wglowego, a take korzystalimy ze stowki - zreszt bardzo dobrze zorganizowanej gdzie otrzymywalimy bezpatnie niadania, obiady i kolacje.

W koocu 1945 r. do naszego zakadu zaczli napywad dalsi polscy pracownicy. Byli to zarwno pracownicy fizyczni, jak i umysowi. Pamitam, e na 1 stycznia 1946 r. byo nas ju siedmiu Polakw. Jednym z pierwszych by Mieczysaw S., ktrego postanowilimy wyszkolid na maszynist kolejki napowietrznej, dowocej surowiec z magazynw do piecw. By to czowiek mody, pochodzcy ze wsi. Wywieziony do Niemiec na roboty rolne, pniej znalaz si u Andersa i stamtd do nas przyby. Utkwi mi on szczeglnie w pamici, gdy trudno mu si byo dostosowad do pracy w fabryce, co duo nas kosztowao i byo bardzo kopotliwe. Obsugujc kolejk elektryczn przez duszy czas ustawicznie pali silniki napdzajce. Zmuszao nas to do czstego ich przewijania i doprowadzao do cigych przerw w produkcji. To samo, chocia nie w tak drastycznej formie, wystpowao i u innych nowo angaowanych pracownikw, ktrych przybywao coraz wicej. Olbrzymia wikszod z nich rekrutowaa si z Polakw powracajcych z Niemiec, a tylko nieznaczny procent pochodzi z dawnej Maopolski wschodniej i innych czci kraju. Z drugiej strony dosownie na palcach mona byo policzyd tych robotnikw, ktrzy mieli jaki sta robotniczy, ktrzy kiedykolwiek zetknli si z przemysem. Ci ostatni wywodzili si ze wschodnich rejonw, z okolic Drohobycza i Borysawia. Z tymi mielimy najmniejszy kopot. Jakkolwiek nie znali oni naszego przemysu, procesu produkcyjnego i stosowanej technologii, ale pracowali ju kiedy w przemyle, taki organizm, jakim jest fabryka, nie by im obcy, umieli wspyd ze sob i wsppracowad, mieli wyrobione poczucie obowizku i dyscypliny, stanowili ten nieznaczny zreszt odsetek zaogi, z ktrym mona si byo dogadad i na ktrym mona byo polegad. Natomiast olbrzymi wikszod stanowili ludzie surowi, ktrzy nie tylko nie znali chemii, ale i przemysu w ogle. Bardzo trudno byo im przestawid si na taki tryb ycia i pracy, jakiego od nich wymagano, i bardzo trudno nagid do pewnej koniecznej organizacji i dyscypliny. Wikszod zgaszajcych si do pracy byli to ludzie modzi, w wielu wypadkach zdeprawowani przez wojn. Prowadzenie w tych warunkach produkcji i utrzymanie normalnej pracy zakadu wydawao si zadaniem ponad siy. Ale nie byo wyjcia. Niemcy bd wysiedlani i nadejdzie moment, kiedy bdziemy musieli ich wszystkich zwolnid. Naszym zadaniem byo przygotowanie na ich miejsce zaogi polskiej. Trudno dzisiaj w szczegach opisywad, jak przebiegao przyuczanie do pracy w przemyle i przyuczanie do zawodu. Do kadego Niemca dodawalimy polskiego robotnika z zadaniem najpierw przygldania si i poznawania zakresu i sposobu wykonywania pracy, pniej stopniowego przechodzenia na prac pod nadzorem Niemca i w koocu na zupenie samodzielne wykonywanie czynnoci. Zaoga niemiecka bardzo niechtnie przekazywaa swe umiejtnoci, a czsto zoliwie nie korygowaa bdw naszych robotnikw, doprowadzajc nieraz do powanych zaburzeo w produkcji. Zdarzay si wypadki, e musielimy zwalczad obojtnod Niemcw i oduczad Ich przygldania si z umiechem na ustach, jak niewyszkolony Polak niewiadomie szkodzi produkcji. Stopniowo zaczynalimy zwalniad z pracy tych Niemcw, na ktrych miejsce mielimy ju jako tako przygotowanych polskich pracownikw. Minio to decyzja o natychmiastowym zwolnieniu wszystkich Niemcw, jak otrzymalimy w poowie 1946 r., zastaa nas niezupenie przygotowanych. Produkcja kwasu siarkowego metod wieow, jakkolwiek dawno znana, nie jest do dnia dzisiejszego na tyle

opanowana, aby mona skutecznie i szybko usuwad zaburzenia w procesie technologicznym. Sam proces jest bardzo czuy na wszelkie odchylenia od wymaganych parametrw i jako taki - trudny do prowadzenia. Trzeba dobrej znajomoci zawodu i duej praktyki, aby mc nim waciwie kierowad. Tymczasem my tych umiejtnoci nic posiadalimy w peni. Produkcja, a z ni i wszystkie wskaniki technologiczno-ekonomiczne hutay si na wysokiej amplitudzie. Nie byo jednak rady, trzeba byo ten krytyczny okres przetrzymad. A nie przychodzio to atwo. Przy nie ustabilizowanym procesie i duych wahaniach parametrw bardzo niekorzystnie ukadao si midzy innymi zuycie surowcw, a przede wszystkim kwasu azotowego. Nie by przy tym najwaniejszy wzrost kosztw, bo w okresie tym produkowao si jeszcze za wszelk cen. Zasadnicz spraw by wielki deficyt kwasu azotowego, zdarzay si przestoje produkcji z powodu jego braku. Zjednoczenie nic w tej sytuacji nie mogo pomc. Co prawda czsto przyjeda do nas inspektor techniczny, lecz rola jego ograniczaa si do rejestracji stanu faktycznego, zgaszania pretensji w takiej czy innej sprawie dotyczcej produkcji i sposobu jej prowadzenia oraz do udzielania instruktau co do prowadzenia procesu. Nie na tym jednak polegay nasze trudnoci. Co jest le i jak byd powinno - tego bylimy wiadomi. Nie wiedzielimy natomiast, jak prawidowo poprowadzid proces przy niewyszkolonej zaodze, ktra majc najlepsze chci popeniaa nieraz kardynalne bdy. Szybkie postpy w szkoleniu zaogi utrudniao jeszcze jedno zjawisko - fluktuacja. Bya nasz zmor przez dugi okres czasu i czsto niweczya nasz wielomiesiczny trud i nakad pracy. Produkcja kwasu siarkowego nie jest produkcj przyjemn i najzdrowsz. Wystpujce pylenie, ktrego rdem s wypaki pirytowe, oraz kwana atmosfera od tlenkw siarki i azotu, a take moliwod poparzenia kwasem stwarzaj zawsze potencjalne niebezpieczeostwo dla zdrowia ludzkiego. To jedna z przyczyn fluktuacji. Zawsze przyjemniej i na pewno bezpieczniej jest pracowad na przykad w zakadach lniarskich czy w fabryce porcelany, do ktrych czd naszych pracownikw odchodzia, anieli w fabryce kwasu, tym bardziej e zarobki ksztatoway si mniej wicej na tym samym poziomie. Drug przyczyn ucieczki naszych pracownikw bya dua konkurencja. Wabrzych jest miastem silnie uprzemysowionym i moliwoci uzyskania pracy zawsze byy. Szczeglnie silnym konkurentem by dla nas przemys wglowy. W naszym zakadzie wymagao si od robotnika wysokich kwalifikacji, znajomoci prowadzenia stosunkowo skomplikowanego procesu. Wgiel potrzebowa duo ludzi i do prostszych robt. Byle mied dostateczny zasb si fizycznych i pracowad z dobr wydajnoci, to waciwie ju byo wszystko. Oczywicie nie mwi tu o tych zawodach grniczych, ktre wymagaj specjalistw duej klasy. No i wgiel w przeciwieostwie do naszego zakadu znacznie lepiej paci. I to by chyba ten zasadniczy motyw. Nawiasem mwic, tej przywary niskich pac chemia nie wyzbya si do chwili obecnej, chocia coraz bardziej urasta do rangi przemysu narodowego. Nadmierna fluktuacja bya wic nasz kul u nogi i jedn z tych trudnoci, ktrej nie moglimy przeamad. Statystycznie rzecz biorc, w okresie tym zaoga nasza wymieniaa si w cigu roku dwukrotnie. Nie oznacza to, e wszyscy pracownicy si zmieniali. Bardzo wielu spord tych, ktrzy rozpoczynali wwczas prac, pracuje tam do dzi. Ta staa grupa stanowia trzon, na ktrym opieraa si praca zakadu. To by ten kolektyw, dziki ktremu fabryka moga w ogle istnied.

Wszyscy ci ludzie zdobyli zawd, zdobyli prawo do uwaania si za fachowcw wysokiej klasy. Doprowadzili do wydwignicia wabrzyskiego zakadu na przodujce miejsce w kraju, miejsce, ktre dziery od wielu lat. Spord tych ludzi wyroli i tacy, ktrzy zaczynajc od prostych robotnikw, nie majcych adnego przygotowania, ukooczyli technika i wysze uczelnie i dzi zajmuj odpowiedzialne stanowiska w przemyle. S oni dzisiaj dyrektorami duych zakadw przemysu chemicznego, s gwnymi mechanikami i innymi odpowiedzialnymi pracownikami. Ale wtedy, w 1946 r., borykali si ze swoj nieznajomoci rzeczy, niefachowoci i trudnym do opanowania procesem produkcyjnym. Borykali si i z tymi trudnociami, ktre leay poza nimi, jak braki w zaopatrzeniu w materiay i aparatur, pojawiajce si raz po raz braki surowcw itd. Jeli mimo to zdoali wytrwad i nieraz w bardzo cikich warunkach pracowad za nie najlepsze wynagrodzenie, to chyba zasuyli na uznanie, zasuyli, aby tej ich pracy nad odbudow, uruchomieniem i utrzymaniem produkcji przemysu na przywrconych nam Ziemiach Zachodnich sw kilka we wspomnieniach z tamtych dni powicid. Piszc o zaodze, trzeba dla stworzenia penego obrazu wspomnied rwnie o kadrze kierowniczej i pozostaych pracownikach umysowych. Tak si jako skadao, e z administracj nie byo waciwie nigdy wikszych kopotw. Ludzi tam nie brakowao i obsada bya zawsze mocna, a w niektrych dziaach, np. w zaopatrzeniu - wrcz znakomita. Dziki tej wanie administracji i jej dobrej pracy usunito z drogi zaodze produkcyjnej wiele przeszkd i zagodzono wiele trudnoci. Gorzej, a w pewnych okresach zupenie le, przedstawiaa si sprawa kadry technicznej. W pocztkowym okresie byo nas dwch, przy czym dyrektor by inynierem chemikiem, a nastpnie trzech, gdy doszed jeszcze jeden kolega, technik chemik. Pniej, po odejciu dyrektora i tego kolegi, zostaem sam. Co prawda nowo mianowany dyrektor by rwnie inynierem chemikiem, ale by to czowiek starszy, tu przed emerytur, niedony i zupenie nie znajcy produkcji kwasu. Zreszt wcale tego nie ukrywa i wielokrotnie powtarza, e przez wiele lat przed wojn by dyrektorem tylko od reprezentacji jednego z koncernw Gieschego. Za prawdziwego dyrektora nie uwaa si nigdy z powodu - jak mwi - zbyt niskiego funduszu dyspozycyjnego, jakim mg rozporzdzad. Byem przeto waciwie jedynym chemikiem i jedynym technikiem w zakadzie. Przy tym brak mi byo nie tylko praktyki zawodowej, ale i dowiadczenia yciowego. Nominacj na dyrektora technicznego fabryki otrzymaem bowiem majc 22 lata. redni i niszy dozr techniczny rwnie nie posiada odpowiedniego przygotowania. Dla przykadu mona podad, e szefem produkcji by u nas wwczas laborant aptekarski, a kierownikiem warsztatu - kierowca samochodowy, dopiero co zdemobilizowany z wojska. Same dobre chci i zapa nie zawsze wystarczay. Nic wic dziwnego, e fabryka przeywaa okresy wzlotw i upadkw i trzeba byo kilku lat, aby sytuacja na odcinku kadrowym ustabilizowaa si i poprawia.

W pocztkowym okresie naszej pracy nie brak byo rnych innych kopotw... Byo ju pne popoudnie, a narada przedstawicieli zakadw odbywajca si w Zjednoczeniu jeszcze trwaa. Wanie dyrektor Zjednoczenia zacz podsumowanie, gdy odwoano go do telefonu. Po

chwili powrci mocno zdenerwowany i owiadczy, e w moim zakadzie w Wabrzychu jest powana awaria. Pobiegem do telefonu. Szef produkcji poinformowa mnie, e poprzedniej nocy uleg uszkodzeniu na skutek korozji od kwasu gwny kabel siowy, zasilajcy piecowni, e nie ma moliwoci jego reperacji oraz e mimo usilnych poszukiwao nie udao si znaled takiego kabla na terenie Wabrzycha. Powrciem na sal obrad i prosiem dyrektorw zakadw o przyjcie z pomoc, podajc charakterystyk potrzebnego kabla. Dyrektor fabryki kwasu w Kielcach owiadczy, e kabel taki posiada i wieczorem po powrocie do zakadu wyle go samochodem. Pn noc powrciem do Wabrzycha i na miejscu stwierdziem, e rzeczywicie sytuacja jest powana. Poniemiecki rurocig kwanych ciekw by uszkodzony, co powodowao ju od duszego czasu korodowanie kabla (o czym nie wiedzielimy), a wreszcie doprowadzio do jego uszkodzenia. Czciowo uspokoia mnie jednak obietnica dyrektora z Kielc. Spodziewaem si, e rano otrzymamy potrzebny kabel. Tymczasem nadesza telefoniczna wiadomod z Kielc, e zasza pomyka co do charakterystyki kabla, e oni maj inny, ni my potrzebujemy. Zatem caa doba zostaa stracona na oczekiwaniu. Sytuacja stawaa si coraz powaniejsza; grozio wyganicie piecw, rwnoznaczne z cakowitym zatrzymaniem zakadu na czas duszy. Wszczlimy ponowne poszukiwania wykorzystujc wszelkie moliwe drogi, a do ministerstwa wcznie. Godziny pyny, a kabla cigle nie byo. Trzeba przy tym pamitad, e dziao si to tu po wojnie, e zdobycie kilkudziesiciu czy chociaby kilkunastu metrw takiego kabla nie byo rzecz prost nie tylko dla naszego zakadu, ale i dla tych wszystkich ludzi, ktrzy nam pomagali szukad. W koocu po poudniu nadesza wiadomod z zakadu energetycznego w Wabrzychu, e potrzebny kabel jest w posiadaniu Elektromontau we Wrocawiu. Natychmiast wsiadem w samochd i na penym gazie pojechalimy do Wrocawia. Samochd ciarowy z ludmi mia wyjechad tu za mn. Do Wrocawia przybyem ju po godzinach urzdowych i trzeba byo okoo dwch godzin jazdy po miecie, aby ustalid miejsce, gdzie kabel si znajduje, oraz uzyskad zgod dyrektora Elektromontau na jego wydanie. Ten ostatni, wyrwany wieczorem z rodzinnych pieleszy, pocztkowo nie chcia nawet syszed o wydaniu kabla. W koocu zgodzi si, lecz nie przysta na obcicie z caego bbna potrzebnych nam 70 m. W formie poyczki zabralimy cay bben, jego ciar dod znacznie przekracza nonod naszego ptoratonowego gazika, ktry po kabel przyjecha. Kabel zosta zaadowany i wyruszylimy w powrotn drog. Nasz gazik a stka pod takim obcieniem, ale jako jecha. Na kilka kilometrw przed widnic, ju w nocy, nastpi krach. Samochd przecienia nie wytrzyma. Zaama si tylny most. Nerwowo naradzalimy si, co zrobid. W tym momencie nadjecha milicyjny motocykl od strony widnicy. Zatrzymaem go i prosiem o pomoc. Jeszcze nie zdyli zawrcid do widnicy, gdy od strony Wrocawia nadjecha poniemiecki opel-blitz zaadowany jarzynami. Kto wiz jarzyny z Kalisza do Wabrzycha i bardzo si spieszy, by na rano dowied wiee na miejsce. Gdyby te wszystkie kltwy, jakie na mnie rzuci po otrzymaniu od milicji polecenia wyadowania jarzyn i przejcia dalszego transportu kabla, miay si sprawdzid, dawno ju skonabym w straszliwych mczarniach. Nie byo jednak rady. Gono lamentujcy handlarz zosta w szczerym polu na stercie

swych jarzyn, a my po dokonaniu przeadunku kabla (bben o mao nie spad nam na ziemi przy przetaczaniu z jednego samochodu na drugi) pojechalimy dalej. O godzinie trzeciej nad ranem przystpilimy do instalowania kabla. By to ostatni moment. Piece wygasay. Tymczasem, gdy nasza wyprawa si przeduaa, zaoga sprytnie podtrzymywaa w nich ar za pomoc przenonego silnika spalinowego, jaki gdzie w starych gratach wygrzebaa i uruchomia. Wspomniaem poprzednio, e uruchamiajc fabryk w 1945 r. nie oddalimy do ruchu elektrofiltru na skutek rzekomych uszkodzeo. W miar upywu czasu praca systemu produkcyjnego stawaa si skutkiem tego coraz gorsza. Pyy porywane z piecw praalnych razem z gazami osiaday w wieach i zatykay je. W koocu doszo do tego, e opory wie, a w szczeglnoci wie Gay-Lussaca, ktre wypeniane byy koksem, wzrosy do tgo stopnia, e prowadzenie produkcji stao si wprost niemoliwe. Stosowane pukania daway co prawda pewne dorane efekty, ale byy one tylko czciowe i krtkotrwae. Uwiadomilimy sobie wtedy w peni, czym dla fabryki jest poprawnie pracujcy elektrofiltr. Nie majc wasnych specjalistw do uruchomienia takiego agregatu, zaczlimy si rozgldad za wypoyczeniem ich z innych zakadw. I wtedy okazao si, e sprawa nie jest tak prosta, jak pocztkowo wygldao. Ze sprowadzonych do nas kilkunastu specjalistw aden nie podejmowa si uruchomid elektrofiltru, tym bardziej e nie byo adnej dokumentacji, a nawet schematu. Specjalici tacy w Polsce na pewno byli, chociaby w przemyle metali nieelaznych, ale jako nie natknlimy si na nich, nie moglimy nawizad kontaktu. i wtedy zgosi si starszy ju wiekiem elektryk, ktrego nazwiska niestety nie pamitam. Kiedy pracowa na kolej w Opolu, a wwczas by ju na emeryturze. Podj si uruchomienia. Nie majc innego wyboru, zgodzilimy si powierzyd mu t spraw. Wraz z przydzielon do pomocy grup ludzi dokona starannego przegldu i konserwacji wszystkich urzdzeo elektrofiltru i po kilkudziesiciu - zreszt pocztkowo nie wszystkich udanych - prbach poszczeglnych elementw tego urzdzenia zgosi jego gotowod do generalnej prby. Okazao si przy tym, e uszkodzenia izolatorw, ktrych doszukiwali si Niemcy, oraz inne wady byy tylko wymysem. Byy dyrektor naszej fabryki z okresu administracji niemieckiej, dr Ericksen, ktry z uwagi na swoje wysokie kwalifikacje zawodowe nie zosta zwolniony z pracy i wysiedlony, lecz przeniesiony do pracy w laboratorium badawczym ssiadujcych z nami zakadw koksochemicznych, przez cay czas trwania prac przy elektrofiltrze ywo interesowa si ich przebiegiem. W przeddzieo rozruchu rwnie nas odwiedzi, a na wiadomod, e nazajutrz elektrofiltr ma ruszyd, wykaza due oywienie i niedowierzanie. Na moment uruchomienia czekalimy z niecierpliwoci i olbrzymim niepokojem. Wreszcie chwila ta nadesza. Nasz opolski specjalista uruchomi prostowniki i zacz podnosid napicie na elektrodach komr osadczych. Bya to denerwujca chwila: wytrzyma czy nie? Wytrzymao pene 55 tysicy volt. Wtedy nasz elektryk przyzna si, e po raz pierwszy w yciu mia do czynienia z tego rodzaju urzdzeniem. (Dr Ericksen nie przyby na uruchomienie elektrofiltru. Okazao si, e nie przyszed do pracy. Ani w tym dniu, ani nigdy wicej. Po szeciu miesicach od daty uruchomienia odpylacza otrzymalimy od niego pocztwk, w ktrej zapytywa, jak elektrofiltr pracuje. Kartka nadana bya z Brazylii.)

Oddanie do uytku elektrofiltru stanowio ostatni krok na drodze do penego uruchomienia zakadu. Tym wydarzeniem zamknlimy pierwszy okres naszej pracy nad przywrceniem do ycia jednego z wielu zakadw na poudniowo-zachodnich kraocach naszego kraju.

Tadeusz Wronka Z ruin i zgliszcz


Inyniera Piotrowicza9 poznaem w grudniu 1945 roku w Lubaniu, w czasie pobytu u znajomych. Zaprosi ich na wieczorek towarzyski. Majc mnie na gowie, prbowali odmwid. Poniewa nie nalea do ludzi, ktrych atwo odprawid z kwitkiem, powiedziano mu wreszcie o ywej przeszkodzie. Oburzony bawieniem si w tego rodzaju subtelnoci, zaprosi znajomych razem z przeszkod. Kilka godzin rozmw, bezporedniod gospodarza, wsplnie klejone koduny miay mied istotny wpyw na moje dalsze losy. Inynier Piotrowicz, ktry wrci do Polski z Pierwsz Armi Wojska Polskiego po trzydziestu szeciu latach pobytu w Zwizku Radzieckim, stanowi typ czowieka nadzwyczaj energicznego, przedsibiorczego, o szybkiej decyzji, odznaczajcego si fantazj i bezporednioci. Niemale natychmiast, jednostronnie, przeszed w rozmowie ze mn na ty. Jak si pniej okazao, zwraca si w ten sposb prawie do wszystkich. Szczeglnie komiczne byo jego mieszanie form, np. panie inynierze, gdzie idziesz, dlaczego nie chcecie... Nasza zasadnicza rozmowa miaa przebieg mniej wicej taki: - Ty, suszaj, wot, jak twoje imi? - rzuca Piotrowicz. - Moje...? Tadeusz. - Nu, dobra. Charaszo. - ??? - U innie brygada, dobra brygada. Wot! - Tak, rozmawialimy o tym, syszaem o niej. Sdz, e tego rodzaju praca musi byd bardzo ciekawa. - Jasne szto tiekawe! - Wymaga jednak duo inicjatywy, dowiadczenia i chyba troch ryzykanckiej yki. - Nu, wot. A szto ty robisz? - Waciwie trudno powiedzied. Praktycznie jeszcze nic staego. Interesuje mnie praca w fabryce, hucie. Rozgldam si. - Przychod do mnie. Roboty duo, ot dla modych ludiej kak raz! No, kak? Trzeba stwierdzid, e szybkod zaatwiania bya nawet jak na powojenne tempo wrcz szokujca. W dotychczasowych rozmowach sprawy brygady przewijay si dod czsto, ale idc na spotkanie towarzyskie i w ogle majc wasne plany, nie byem przygotowany na tego rodzaju propozycje. Energiczny gospodarz nie dawa jednak za wygran.
9

Ze zrozumiaych wzgldw nazwiska osb podaj w zmienionym brzmieniu, co nie narusza autentyzmu faktw i sytuacji.

- Nu, szto? Lepszej roboty teraz i tak nigdzie nie pouczisz. - Ale ostatecznie, co ja miabym w tej brygadzie robid? - mimo woli zaczem przechodzid na bardziej rzeczowy tok rozmowy. - Na czym polegaaby moja funkcja? Przecie trzeba si na kadej robocie jako znad. - Ja tiebia naucz. Wsio poznasz. Budiesz moim zastpc. Pasmotrisz, poszukasz w ruinach, tu pojedziesz, tam. Poprowadzisz demonta i rozliczenia. No, eti akty zdawczo-odbiorcze. - I to wszystko? - A szto, mao? Ale budut i inne sprawy. Ja, widzisz, ja imieju kopoty z jazykiem. Ty napiszesz, co trzeba. Nu, pismo, wot, kancelaria. Rozumiesz? Rozumied, to rozumiaem. Wot panna do wszystkiego. Zwaszcza tam, gdzie byby potrzebny jzyk polski, niemiecki oraz utrzymanie porzdku w papierach kancelarii. Urzdnikiem jednak nie miaem ochoty zostad. Interesowaa mnie technika. Cigno na Grny lsk. - Rozumiem, bd te zaatwia wszystkie drobiazgi administracyjne, pisa na maszynie, oblicza zarobki? - Nie. Budziet sekretarka. - Bdzie? Aha. - Nu? Zgoda? Od jutra. - Chwileczk. A jeeli pana nabior, naduyj zaufania i znikn? Tak razem z wozami i materiaem?! - Nie podprowadzisz!!! - A jeeli jednak? - Ty nie kopotaj sia! Ja mnogo znaju. Wot i szto tiepier? - Hm... Ta cholerna wojna wreszcie si skooczya, a pan chce jeszcze ryzykowad? Wie pan... to i ja moe zaryzykuj... Moe to i nie bdzie stracony czas. Tylko musiabym dowiedzied si czego dokadniejszego o pana brygadzie. Ki czort z niej, na jakich zasadach dziaa? Pan mnie rozumie, prawda?

Inynier Piotrowicz przebywa w padzierniku 1945 roku w maej, nadgranicznej miecinie na kraocach Ziem Odzyskanych, w Zawidowie. Przypadek zrzdzi, e sta si mimowolnym wiadkiem rozmowy prowadzonej przez kilku dobrze ju podpitych mczyzn. Mwili o prowizjach idcych w setki tysicy zotych, o zaatwieniu apwek z ochron granicy, o jakim towarze, wagonach. Zaintrygowany tematem zacz ostronie ledzid rozmwcw. Trafi za nimi na rozbity dworzec kolejowy, opuszczony przez ludzi, zatoczony rnego rodzaju wagonami zdewastowanymi i jeszcze zdolnymi do ruchu. Po duszej penetracji stwierdzi, e wrd taboru znajduje si tam a piddziesit osiem wagonw zaadowanych pytami i blokami miedzi, tysicem ton cennego surowca dla godujcych wanie fabryk. Inynierskie serce mocno drgno na ten widok.

Sprawdzi sytuacj: na zardzewiaych torach prowadzcych do ssiadw, mimo nieczynnej przecie linii kolejowej, znad byo jakie lady. Wok zapomniane pustkowie, adnych zabezpieczeo: tylko dwu onierzy pilnowao rozlegego terenu stacji, a uczciwod un nie bia z ich oczu. Postanowi zawiadomid kogo o swoim odkryciu. Wykluczy terenowe wadze, wycign bowiem wniosek, e albo one jeszcze nie istniej, albo dziaaj tak, e ten problem, niestety, nie ruszy ich z miejsca. Pojecha do odzi, tymczasowej stolicy kraju. Tam informacja jego nie zostaa zbagatelizowana. Z przedstawicielem Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrw, uzbrojony w mnstwo zawiadczeo i penomocnictw - zosta skierowany do Katowic, gdzie wanie organizowa si Centralny Zarzd Przemysu Elektrotechnicznego, CZPE. Tu go przyjto gorco, wrcz entuzjastycznie. Tu najdokadniej wiedziano, e praktycznie nie zniszczone fabryki kabli w Paszowie oraz Oarowie stay z powodu braku surowca; ludzie czekali na prac: UNRRA zwlekaa z dostaw wanie miedzi. Inynierskie serce Piotrowicza bio peni radoci i satysfakcji... Szybko wysano do Zawidowa grup fachowcw. Zastaa ona piddziesit pid wagonw. A wic trzy albo odjechay do bardziej przedsibiorczych pobratymcw, albo te w odkrywczym zapale caod uprzednio le przeliczono. Pozostaa jednak ilod miedzi wystarczajca do zasilenia fabryk na kilka miesicy ruchu. Penomocnik rzdu spowodowa postawienie na nogi stacjonujcej w okolicy jednostki wojskowej. Wzmocniono konieczne posterunki, przeprowadzono orientacyjn inwentaryzacj. Zaalarmowano DOKP Wrocaw. Przy pomocy specjalistw kolejowych oraz wojska skompletowano pocig zdatny do ruchu, dokonano koniecznych przeadunkw. Nastpnie oczyszczono, podreperowano i prowizorycznie uruchomiono lini kolejow. Po kilku dniach pracy w obdnych warunkach - pocig z miedzi ruszy i potoczy si z szybkoci piciu kilometrw na godzin w kierunku czekajcych fabryk. Inynierskie serce... Ale to domena poetw i lirykw. CZPE oczywicie nie wypuci ze swych objd i drugiej cennej zdobyczy - inyniera Piotrowicza. Zaproponowano mu zorganizowanie brygady demontaowej, ktra miaaby za zadanie odszukiwanie zniszczonych obiektw przemysowych i w zalenoci od decyzji wadz zwierzchnich zabezpieczya je lub demontowaa. Zdobytymi w ten sposb maszynami, urzdzeniami, surowcami i pfabrykatami miaaby te zasilad wytypowane do odbudowy fabryki Dolnego lska. Jako baz wypadow ustalono Lubao lski. Delegat CZPE mia sta siedzib w Jeleniej Grze. W listopadzie 1945 roku Zarzd Miejski Lubania w cigu dwu godzin - to byy czasy! - wyda przydzia na czworobok uprzednio wyszukanych budynkw z solidn i nie zniszczon bram, chyba jedyn w miasteczku. Tam miay si miecid w peni wyposaone mieszkania dla przyszych pracownikw, a obwarowane podwrze miao byd garaem ciarwek. Podczas tyche dwu godzin wydany zosta rwnie przydzia na pomieszczenia dla magazynw oraz na will przeznaczon na biuro i mieszkanie in. Piotrowicza. Byy wic garae, przydzia na pid ciarwek by take. Musia inynier zajd si tym, by sowo stao si ciaem. Bez pojazdw nie mona byo rozpoczd powierzonej mu pracy. Jeszcze raz pojecha do odzi. Sobie wiadomymi sposobami, opromieniony chwa odkrycia zawidowskiej miedzi - zdoa w kilka dni zrealizowad przydziay, chod mia wielu powanych konkurentw, chod jeszcze i dzi

trudno wydbid dla zakadu samochd, a co dopiero wtedy, zaledwie w kilka krtkich miesicy po dugiej wojnie. Pid zupenie nowych, niedotartych trzytonowych ciarwek typu ford-canada przetransportowa Piotrowicz do bazy w szyku niemal bojowym. Musia zabezpieczyd je przed wieloma ewentualnociami. Chodby takimi, jak niedowiadczenie kierowcw, jak handel benzyn poszukiwan na czarnym rynku. A cakiem moliwa wwczas ucieczka kierowcy z wozem? I na znacznym odcinku zupenie nieznany teren, bez drogowskazw, bez ludzi na szlaku lub z ludmi, ale zdolnymi do grabiey i rozboju nawet w biay dzieo. Dotar z maszynami do Lubania szczliwie. Tu uprzednio, przy szukaniu pomieszczeo na magazyny i garae, ustali pierwszy obiekt dziaalnoci demontaowej - spalone zakady zbrojeniowe. Gwna hala cakowicie zniszczona, czd pomieszczeo pomocniczych jeszcze w stanie moliwym do zagospodarowania, maa kotownia do ogrzewania hal waciwie nie uszkodzona. W spalonej hali setki obrabiarek i maszyn wrd masy stuczonego i nadtopionego szka, wrd powyginanych i poskrcanych konstrukcji, zwalonych murw, tynku, gruzu. Czd maszyn bya cakowicie spalona i zardzewiaa. Jednak po dokadniejszym rozpatrzeniu tego przemysowego cmentarzyska, tu i wdzie mona byo znaled gniazda obrabiarek w stanie moliwym do regeneracji. Piotrowicz wiedzia, e w rkach polskich mechanikw, lusarzy i elektrykw maszyny te oyj i bd mogy jeszcze pracowad. Pewnie, e nie tak precyzyjnie jak przed poarem, ale na okres przejciowy, przy prostszych pracach zdadz egzamin uytecznoci. Wiedzia, e w caej Polsce robotnicy uzupeniaj, poprawiaj dla uruchamianego przemysu wszystko, co tylko jest moliwe i niemoliwe. Zarzd Miejski skierowa do pracy w brygadzie omiu niewykwalifikowanych Niemcw. Pracowali na ustalonych urzdowo stawkach. Rozpoczli od elementarnych prac oczyszczajcych, przygotowujc przejcia i pasy transportowe. Trzeba byo jak najszybciej przystpid do zabezpieczania maszyn przed dalsz korozj oraz rozpoczd prby kompletowania maszyn z resztek moliwych do zoenia. Powtarzajce si typy identycznych obrabiarek upraszczay nieco to ostatnie zadanie. Oprcz niewykwalifikowanych na gwat potrzebni byli fachowcy. Z wielkim trudem zestawiona grupa mechanikw, monterw, elektrykw rozpocza tymczasow konserwacj maszyn. Nafta i towot poszy w ruch, trzeba byo moliwie szybko zatrzymad proces dalszego niszczenia najbardziej czuych elementw - czci lizgowych, oysk, , k zbatych, przekadni. Brakowao rk chtnych do tego rodzaju pracy. Obok spalonej hali obiekt ten, przez Niemcw zwany Gema, posiada rwnie inne zabudowania i urzdzenia. Na duym placu stay anteny radarowe - byy to stanowiska kontrolne dla sprawdzania produkowanej w czasie wojny aparatury radarowej. W pomieszczeniach znajdowao si mnstwo urzdzeo skadowych oraz podzespoy radarowych stacji. Cudownie precyzyjne, techniczne cacka. Tysice przewodw elektrycznych, zaciskw, kondensatorw, opornikw, przekanikw. Precyzyjne odlewy cinieniowe z elektronu, wzmacniacze, lampy elektronowe. Wszystko wycinite z potu i krwi podbitych narodw. Porzucone w popochu. Niszczejce.

Przyjem propozycj inyniera Piotrowicza i tak si dla mnie zaczo...

Zamieszkaem oczywicie w Lubaniu. W maej miecinie zachodniej czci Ziem Odzyskanych, waciwie opuszczonej przez bogw i ludzi, ze zrujnowanym dworcem kolejowym, przerwan komunikacj. Miecina ta, w znacznym stopniu zniszczona w czasie dziaao wojennych, trwaa pmartwa, godna i jakby nikomu niepotrzebna. Wolno cigali do niej Polacy, rozbitkowie wojenni. Zastaem w niej ju troch osadnikw, troch mundurowych oraz obdarte i wyndzniae gromady podopiecznych Paostwowego Urzdu Repatriacyjnego, popularnego wwczas PUR-u, rozgldajce si za swoim nowym miejscem na ziemi. Spord Polakw jednak najbardziej rzucali si w oczy, niestety, ci szukajcy atwych zarobkw, jakie podejrzane typy, bezczelne, nachalne. Byo ich wielu, duo wicej ni ludzi innego pokroju. Przyjedali sobie wiadomymi sposobami i odjedali. Na ich miejsca zjawiali si nowi, ich pobratymcy duchowi. W centrum miasta, w rynku, znajdowaa si knajpa, jedyny orodek ttnicy yciem, ale nazbyt gonym i wulgarnym. Tam przepyway pienidze, tam zaatwiao si brudne interesy, tam bawili si ludzie-spy, do ktrych przylgna dziwna nowa nazwa: szabrownicy. Pod murami domw przesuwali si od czasu do czasu Niemcy; pokorni, skurczeni, ze zwierzcym strachem w oczach. Kadego spotkanego Polaka czstowali sualczym pokonem i sowem czentopry. Czentopry! Ohydna metamorfoza nadludzi. Biay dzieo tego miasteczka to byy waciwie jakie kapice minuty i godziny, alkoholowe zamroczenia, okres oczekiwania, margines. ycie i dziaalnod szabrownikw rozpoczynay si dopiero w nocy. Odgosy strzelaniny, omot wywaanych drzwi, okien, nieludzkie krzyki: pomocy!, hilfe!, ratunku! - byy normalnym odgosem tego ycia. Ale kto by w stanie wtrcad si w te sprawy w gmatwaninie ruin i ciemnoci ze wiadomoci tego, e wadza w miecie praktycznie jeszcze nie istnieje. W nocy wyrwnywano rachunki te stare, okupacyjne, i te nowe, powstae przy wdce czy podziale upw. Rezultaty tych rozliczeo nie mogy byd inne ni rozbita gowa, n w plecach. Morderstwo rwnie nie byo niczym nadzwyczajnym. Tak wic w pierwszych miesicach po wojnie charakter miecinie nadawali wykolejeocy yciowi, a waciwie ohydne ludzkie mty szukajce moliwoci rozadowania swoich pierwotnych instynktw. C, na pobojowiskach zawsze eruj kruki i hieny. Lubao nie zaskoczy mnie swoj atmosfer. Od kilku tygodni wdrujc po zachodnich kraocach kraju, zdyem si ju otrzed o to dziwne, yjce z wzajemnego poerania si, skupisko ludzkich i nieludzkich elementw. Nawet w pocigach przeadowanych do ostatnich granic moliwoci, wlokcych si w nieprawdopodobnie wim tempie, z psujcym si w szczerym polu parowozem, z koniecznoci smarowania, aby jecha dalej, z konduktorami zbierajcymi od pasaerw w czapki banknoty dziesicio-, dwudziestozotowe. Ale mimo wszystko, mimo e tabor nie mia adnych technicznych przesanek, aby w ogle ruszyd z miejsca, mimo e dworce i nastawnie byy dokadnie i precyzyjnie zdewastowane - jednak pocigi jedziy. Podobnie w Lubaniu mimo wszystko zaczynao kiekowad ycie, z uporem czepiad si opuszczonych domw, zasypanych gruzem ulic, sklepikw obskurnych, ale zaopatrzonych w podstawowe artykuy. Powstawa szkielet zarzdu miasta, moe nie najszczliwiej personalnie obsadzonego: korzystajc z oficjalnych uprawnieo niektrzy nabijali swoje kabzy, byy cige zmiany na kierowniczych stanowiskach, cige poszukiwanie ludzi, ktrzy nie myl pojcia uczciwod z pojciem naiwnod. Ruszya tam take fabryka wkiennicza. Cigny pocigi repatriantw, towarowe wagony

zaadowane rodzinami z chudym dobytkiem tobokw, ryczcych krw, psw na postronkach. Lubao i cae Ziemie Odzyskane chciay yd normalnym trybem, nie rabunkiem i grabie. Trzeba byo przygotowad warsztaty pracy. Niemcy pozostawili zdewastowane, czciowo wywiezione, spalone, zniszczone obiekty przemysowe, szczeglnie przemysu zbrojeniowego, czsto uruchamiane jako oddziay przy rnego rodzaju fabrykach w maych miastach. W wielu wypadkach, prawdopodobnie liczc na ewentualnod rychego powrotu, ukrywali maszyny w najbardziej przemylny sposb. Pomijajc nawet ograniczone moliwoci okresu powojennego, z oczywistych wzgldw nie byo celowe rwnoczesne uruchamianie wszystkich spalonych czy zdewastowanych fabryk. W tej sytuacji poszczeglne przemysy kluczowe powoyway grupy demontaowe, ktre miay za zadanie odnaled, zabezpieczyd przed dalszym niszczeniem i kradzie oraz dewastacj chwilowo bezpaoskie urzdzenia. W miar rozeznania potrzeb zinwentaryzowane mienie przemysowe zostawao przewoone do uruchamianych zakadw. W ten sposb, mimo cakowitego braku rozeznania i dokumentacji, powstawaa szansa szybkiego i moliwie celowego wykorzystania pozostaoci przemysowych odzyskanych terenw. Takie zadania miaa brygada Piotrowicza. Naleao znaled obiekty dotychczas nie zagospodarowane, odzyskad i dostarczyd fabrykom jak najwicej maszyn i materiaw. Oczywicie o planach, szczegowych wytycznych i penej dokumentacji w dzisiejszym tego sowa znaczeniu - mowy byd nie mogo. Od pocztku do kooca naleao samodzielnie wszystko zorganizowad, przygotowad i wykonad. Zwaszcza na pocztku jedynymi wskazwkami byy sowa. Reszt naleao zdobywad wasnym przemysem, rnymi metodami, wasn inwencj i pomysowoci. Brak byo wszystkiego: pienidzy, sprztu, ludzi, rodkw transportowych, nie brakowao tylko w tym wszystkim smaku swoistej przygody.

Zostaem zastpc kierownika brygady. Nigdy adnej nominacji, zawiadczenia czy umowy nie otrzymaem. Nie przychodzia mi nawet na myl taka koniecznod. Nie byo po temu ani warunkw, ani potrzeby. Pracowaem, otrzymywaem jakie wynagrodzenie. Ukadw zbiorowych wtedy nie znano. Nie wiedziao si rwnie, co to urlop, co awans, co oznacza formalna dyscyplina pracy. Istnia jednak chyba czynnik najwaniejszy: wola dziaania. atwo i szybko zdaem sobie spraw, e moje obowizki i zakres odpowiedzialnoci nie zostan nigdy ustalone w sposb jednoznaczny. Zapoznaem si wic z caoksztatem zagadnieo wchodzcych w zakres kierowania i kontrolowania pracy brygady. Stwierdziem, e dokumentacja w sensie prawnym faktycznie nie istnieje. Na szczcie by dopiero grudzieo, wic brygada pracowaa dotychczas bardzo krtko, i z kopotami, ale mona byo odtworzyd zasadnicze dokumenty. Po uporaniu si z waniejszymi dowodami, wziem na warsztat ewidencj benzyny. W praktyce pobierali j sami kierowcy z beczek ulokowanych w piwnicy. Magazynier i dozorca w jednej osobie, staruszek, waciwie na kade yczenie otwiera i zamyka piwnic. Mionikw reglamentowanej benzyny widocznie w ramach brygady nie przewidywano. Sprawdzone karty drogowe kierowcw oraz stan paliwa w magazynach nie zgadzay si, co waciwie byo do przewidzenia. Opracowaem wic system pobierania i rozliczeo. Ani system ten, ani zapowiedziane cise kontrole nie wzbudziy

poklasku kierowcw. Doszo nawet do duszej wymiany zdao, w ktrej nie obeszo si z ich strony bez signicia do rozlicznych soczystoci ojczystej mowy. Niestety, nawet pobrzkiwanie medalami z ostatniej wojny nie zrobio na mnie wraenia, chocia rozumiaem, e coraz czciej spotykane na jezdniach Lubania prywatne motocykle potrzebuj -benzyny, e mionicy motoryzacji potrafi za ni dobrze pacid. Wydaem odnone polecenia i uznaem spraw za definitywnie zaatwion. Ale nastpnego dnia miaem otrzymad niespodziewan lekcj. Nauczyem si, e ustalenia nawet najbardziej przejrzyste i oczywiste to jedno, a wprowadzenie ich w ycie to rzecz zupenie inna. Ot nastpnego dnia, jak zwykle rano o godzinie pitej, zjawiem si w garau. Samochody miay jechad do Gemy, gdzie by przygotowany materia z demontau i naleao go przewied do magazynu. Zastaem samochody przygotowane, kierowcy byli ju na miejscu, lecz jako dziwnie krcili si po podwrku, bez uzasadnionej przyczyny. Nie zdradzali zamiaru zajcia miejsc w szoferkach. W koocu nie rozumiejc sytuacji zwrciem si do jednego z nich z zapytaniem, czemu nie wyjedamy. - Co-o? - otrzymaem w odpowiedzi, rzucone jako przez rami. - Dlaczego nie wyjedacie, pita ju mina - powtrzyem. - Niech jedzie se ten, co umi tak dobrze liczyd - pado z ust drugiego kierowcy. - Co liczyd? - pytaem, stale jeszcze nie rozumiejc sytuacji. - Nie udawaj wariata! - Wymylie liczenie benzyny? - Kroplomierz se fundnij, to atwiej j bdzie odmierzad. - A po miecie jedzij sobie sam - wyjania jeden przez drugiego. - Nam norma nie pozwala. Bdzie przepa. Kapne? - N-no, panowie! - nareszcie co dotaro do mojej naiwnej wiadomoci. - Ale nie jestemy na ty, to raz. Po drugie: o przepale moemy porozmawiad, ale nie teraz. Po trzecie: wyjedamy. - Nie jad! Frajerw tu szukaj - pada twarda odpowied bohatera znad Odry i Nysy. Medale byszczay przy jego zniszczonej kurtce bez dystynkcji. Zawsze je nosi, w kadej sytuacji. Zastanawiaem si, czy rwnie pi udekorowany nimi. - Odwal si! Nie ma o czym gadad - popar wyzywajco inny. - Chopcy, nie rbcie gupstw - prbowaem zbagatelizowad sytuacj, po koleeosku wyjanid, co myl. - Porzdek wszdzie musi byd, na to nie ma rady. Nas on te obowizuje. A jechad te trzeba. Wsiadajcie! Tym razem nie otrzymaem adnej odpowiedzi, ale nic si w garau nie zmienio. Szczerze mwic, stanem jak wryty, zupenie bezradny. Byem jeszcze zbyt mody, aby umied narzucid swoj wol i przemylan decyzj ludziom, ktrzy stanowili jednak przypadkowy, niezharmonizowany, brutalny i obojtny zesp. Tak, ich punkty widzenia byy rne od moich. Odcicie lekkich, ubocznych dochodw potraktowali jak zamach na wolnod, jak akt ubliajcy ich godnoci. Postanowili si

odegrad. I waciwie udao im si, wyranie stali si panami sytuacji. Byem bezsilny, i to tym bardziej e Wachiak, jedyny szofer, ktry mi zwykle yczliwie pomaga, by oddelegowany na kilka dni do organizowanej fabryki lamp radiowych w Dzieroniowie. Byem wciekle bezsilny i nie wiem, czy bardziej zy na siebie za brak umiejtnoci opanowania sytuacji, czy na nich, e j wytworzyli. Nagle zobaczyem wchodzcego Piotrowicza. Szczupa sylwetka, opita wojskowym paszczem, ruchy energiczne, nieco nerwowe, kroki drobne, szybkie. Ruszyem naprzeciw. Podwiadomie odetchnem, mogem ca histori przelad na jego barki. - Nu, poczemu nie jedziecie? - rzuci, nim mogem co powiedzied. Krtko i zwile staraem si strecid sytuacj. Kierowcy, w dalszym cigu patrzc spode ba, krcili si koo samochodw, z rkoma ostentacyjnie wsunitymi w kieszenie, dotykajc aut najwyej czubkiem butw nonszalancko obstukujcych opony. Piotrowicz, nie wysuchawszy mnie do kooca, nagle skierowa si energicznie do samochodw. - Odejdcie od maszyn! Won!! - zachrypia jak lew rozjuszony. - No, ju! Nie budu dad, won! Kierowcy odsunli si ulegle. Ni to bokiem, ni tyem, odsuwali si dalej. Dopiero po kilku sekundach, dugich jak wiecznod, jeden z nich wyjka: - Tak to...? - tylko na tyle byo go stad. - Z mieszkao toe won! W dwie godziny was niet!! A jak nie, to sprowadz takich, ktrzy wam pomog! Ot, swoocz proklata! Ja skaza won?! - Panie poruczniku! Co jest, jak Boga kocham? Na co to gadanie? Przecie nic nie zrobilim! - Ot, dlatego! - Przecie jadziem do Gemy. Maszyny gotowe. Tylko wsid. Wsiadamy! - Nie trzeba! Paszli won!! U mienia nada ludzi, co znaj, szto znaczy rabotad! Twarz Piotrowicza bya wykrzywiona grymasem wciekoci. Zby mu byskay z cigle rozchylonych w krzyku warg. Minie twarzy drgay rytmicznie. Poczuem si sam nieswojo. Chciaem si ju wstawid za kierowcami, ale zupenie nie wiedziaem, jak to zrobid. Piotrowicz omale biega po podwrzu, wykrzykujc rosyjskie przekleostwa, wygarniajc z impetem wszystkie szoferskie grzechy. Tamci stali zgaszeni, jak uczniacy przyapani na gorcym uczynku, zupenie inni ni przed chwil. Widad przerachowali si, nie przewidzieli takiej reakcji. A ja dotychczas nie przypuszczaem, e mona tak byskawicznie odwrcid sytuacj. - Panie poruczniku! My tamto tylko tak, z artw. A bo to nie mona? Pan sam czsto... Wicej si to nie powtrzy. No, co? Przecie nie mona tak zostawid roboty, no nie? Wymiana zdao trwaa jeszcze duszy czas. Sam nie powiedziaem jednak ani sowa. Doszedem do wniosku, e nie znajc taktyki Piotrowicza, mgbym popsud jego zamierzenia sowami nie w por. Ale suchaem caoci jak lekcji pogldowej. Obserwowaem nawet drobne, zewntrzne reakcje.

Wiedziaem, e potem trzeba bdzie konflikt spokojnie przemyled, wycignd z niego dla siebie na przyszod wskazwki i wnioski. Ostatecznie wsiedlimy do samochodw i rozpocz si normalny dzieo pracy, tylko kierowcy nie byli zbyt rozmowni, ja take. Sowa paday skpo, te niezbdne. Bylimy wszyscy powcigliwi, a szoferzy nawet - o, dziwo! - omale kulturalni. Po kilku dniach postaralimy si zapomnied o incydencie. Tylko Piotrowicz ktrego wieczoru wyoy mi swoje kredo na temat zasad i sposobw kierowania ludmi, zespoami i prac. Uczyem si zawiych cieek wspycia zawodowego, suchania i rozkazywania, taktyki, caej strategii zmierzajcej do uzyskiwania wynikw pracy zespow nawet surowych, obojtnych i prymitywnych. Wprowadzanie przeze mnie jakiej systematycznoci nie skooczyo si, oczywicie, na poprzednich pracach, na rozliczeniach benzyny. Kontrolki pracy oraz podkadki rzeczowe do list pac rwnie nie byy w porzdku. Odpowiedzialny pracownik i w tym wypadku zacz si na mnie boczyd. Przygotowane materiay w Gema byy waone w skrzyniach cznie z opakowaniem. Na przykad lampy elektronowe okrelano wag brutto i to przy zastosowaniu rnych opakowao. Niczym kartofle wchodziy do dokumentacji, z fachow rejestracj w kilogramach. Trzeba byo wszystko przepakowad. Niczyje dotychczas i nieznane skrzynie poleciem oznaczad wywieszkami podajcymi numer skrzyni oraz iloci zawartych materiaw. Poleciem spisywad specyfikacje skrzyo wysyanych do magazynu. Patrzono na mnie troch jak na wariata. Nawet Piotrowicz skonsternowany kiwa gow, powtarzajc swoje nu, wot, wot. Musz jednak z przyjemnoci stwierdzid, e rwnoczenie popiera moje przedsiwzicia caym swoim autorytetem. A mia u podwadnych duy, bardzo duy autorytet. Uporzdkowalimy elementarne sprawy rozliczeo i administracji. Mielimy ma, lecz zgran ju brygad demontaow. Dzielnie dawaa sobie rad mimo cigego braku elementarnych narzdzi i urzdzeo pomocniczych. Samochody byy jednak za mao wykorzystane. Szoferzy nudzili si jak mopsy. My te ju dysponowalimy wasnym wolnym czasem - prace demontaowe z Gem szy rozpracowanym trybem, nie wymagajc staej opieki i kontroli. Z tego stanu rzeczy nasuwa si prosty wniosek: uruchomid dalsze punkty demontau. Teraz przydaby si gazik, ale trudno - jedziemy canad. Bierzemy dwie beczki benzyny, stare swetry, star map niemieck i... duo optymizmu. Jedziemy w ciemno, nie majc adnych okrelonych informacji lub wskazwek. Miejscowi Niemcy nie chc niczego powiedzied, chod wiedz, bo musz wiedzied duo. Stosuj swoj zasad: nic nie syszeli, niczego nie widzieli, nic nie wiedz. Jak z obozami koncentracyjnymi, mordowaniem jeocw wojennych i tyloma innymi kwestiami tych jeszcze niedawnych dni chway. Ruszajc przyjlimy zasad znan ju chyba przez czowieka jaskiniowego: obserwacji terenu i horyzontu. Interesoway nas oczywicie kominy fabryczne. Widoczne z daleka, ostro grujce nad wszystkim i nie mogce wiadczyd o czym innym, jak o istnieniu jakiego orodka przemysowego. Prymitywny to drogowskaz, ale wtedy musia nam wystarczyd. W przyszoci miao si zdarzad, e mylnie kierowa nas do obiektw zupenie nieprzydatnych lub ju uruchomionych. Tracilimy tylko czas i siy tukc si canad po wertepach. Bywao nawet, e zamiast si ucieszyd, e przecie ju co yje, ju pracuje chod na pocztkowych obrotach - bywalimy przy tym wszystkim w jaki sposb

niezadowoleni. Odzywaa si zawiedziona yka poszukiwaczy. Ale tym razem mimo bacznego wypatrywania niczego nie dostrzeglimy po drodze. Owszem, zbaczalimy z szosy, kontrolowalimy wiksze zabudowania, przy okazji ocieralimy si o cmentarzyska czogw, dziaek, broni przeciwpancernej. Nasza canada pracowaa solidnie, ale bez rezultatw. W koocu dotarlimy do Zgorzelca. W skrawku tego miasta pozostawionego po stronie polskiej byo cicho, ospale, ponuro. Jedynym rzucajcym si w oczy motywem - mundury milicji, wojska, krasnoarmiejcw. Ten motyw wiadczy o tym, e miasto jeszcze nie zaczo yd. Na bocznicy kolejowej dostrzeglimy jednak wglarki i kryte wagony kolejowe. Wysypyway one ze swego wntrza ludzi, wozy, zwierzta, skrzynie - repatriantw, popularnie nazywanych zza Buga. Ich niedostatek, wygld, sposb podry wzbudza umieszki politowania u wielu ludzi, jeli nie wrcz gruboskrne drwiny. Ale ciekawe, e tam, gdzie spotykao si repatriantw, powstaway zalki normalnego ycia. Oni zasilali miasteczka i wsie. Oni zaczynali w trudzie i znoju organizowad wszystko od pocztku. Oni opuszczonym zagrodom i domom przywracali ttno ycia, nadawali nowy charakter olbrzymiej poaci kraju. Im w udziale przypada szara i trudna rola. Po pobienym przelocie uliczkami Zgorzelca zdecydowalimy si zajrzed na posterunek Milicji Obywatelskiej. Moe tam bd co wiedzied o interesujcych nas obiektach? Zamiast kluczyd, wypatrywad czy wszyd, dostaniemy niemal gotowy adres. Przyjto nas bez oporw, ale sowa paday lakonicznie: w Zgorzelcu wszelkie obiekty zajo wojsko i nie ma si tu co krcid, a nawet lepiej si nie krcid; poza Zgorzelcem dziaaj inne posterunki MO, wic tutejszy ma tylko swoje sprawy na gowie, ale w zupenie wystarczajcej dawce. W ich wypowiedziach czuo si al, e jacy przejezdni maj dziwne yczenia, ktrym trudno sprostad, e przecie bez czyichkolwiek yczeo milicja spenia, co do niej naley. Szybko wic skooczylimy indagacj rozumiejc, e chopaki robi, co mog, i waciwie adnych pretensji do nich mied nie mona. Trudno bowiem byd niemal specem od przemysu, surowcw czy krajoznawstwa, gdy ma si cenzus trzech klas wiejskiej szkoy powszechnej, a wiedz zdobyt jedynie w lesie lub na trudnym szlaku Lenino-Berlin. Podzikowalimy wic i znalelimy si na ulicy, w dalej nie znanym terenie. Czulimy si jak tabaka w rogu. Siedzc ju w canadzie gotowej do startu - ale w ktr stron? - postanowilimy wykorzystad nik dygresj modych milicjantw. Ot alc si na ludzi wspomnieli oni o szabrownikach, ich wszdobylstwie i westchnieniach do krainy z miastem Reiehenau (Bogatyni), podobno bogatej, jak sama nazwa wskazuje, ale odcitej od wiata, poniewa linia kolejowa zostaa rozebrana i trudno si tam dostad, a jeszcze trudniej powrcid przy obcieniu toboami. Jakoby wzdychano do tej krainy, niczym do niedostpnego Eldorado. Canada poprua wic na poudnie od Zgorzelca. Wjechalimy w icie dziwny kraj. Osadnictwo wiejskie jeszcze tam nie dotaro. Sprawa to oczywista bez wagonw kolejowych nie ma ycia, a samochody byy wtedy luksusem. Mam na myli nawet te zwyke, ciarowe: gaziki, zisy, studebackery, ford-canady. Wszdzie, gdzie okiem signd, opuszczone zabudowania, pola martwe, wysuszone, zachwaszczone. Dawno nie czuy rki ludzkiej. Wyschnite badyle yta, pszenicy, owsa sterczay martwe, jak pomiewisko wysiku i potrzeb czowieka. Wysypao si ziarno, wygniy poacie zwalonego wiatrem lub wod zboa. Nawet pola zasadzone kapust i ziemniakami sczerniay, nikt nie tkn ich w porze zbioru. A przecie tylu ludzi godowao. Patrzylimy na to pocztkowo zdziwieni i zaskoczeni, mimo e wszystko byo tak prozaicznie proste: miny. Niemcy cofajc si zaminowali olbrzymie poacie pl. Bya wtedy wiosna,

ziemia ju obsiana i obsadzona, pooone miny miay czym z czasem zarosnd. Zbiory przepady. Uytkowanie ziemi take. Dopiero pniej, duo pniej polscy saperzy wypalali pola i przeszukiwali metr po metrze, naraajc ycie. Usuwali tysice, dziesitki tysicy min. Wracali ziemi rolnictwu. Byy i ofiary - wojna raz jeszcze pokazaa swoje prawa zniszczenia i mierci, swoje dalekosine szpony. Wreszcie wjechalimy do Reichenau. Miasteczko czyste, faktycznie nie zniszczone, schludne i ciche. Niemal oaza na pobojowisku wojennym. Polskich wadz cywilnych po prostu jeszcze nic ma. Zabieramy si do naszej pracy i ustalon ju metod szukamy obiektw przemysowych. Nic z tego nie wychodzi, stale trafiamy na przemys terenowy. Zaczynamy rozmowy z miejscowymi Niemcami oraz spotykanymi onierzami. Po duszych poszukiwaniach docieramy do obiektu, ktry trudno jeszcze nazwad fabryk, ale jednak byy tam obrabiarki, troch stali, jakie detale i czci produkowane seryjnie. Fabryczk zajmowao wojsko. Wylegitymowalimy si, a waciwie Piotrowicz, gdy tylko on posiada legitymacj, upowanienie i penomocnictwa. Przedstawilimy nasze zadanie, wyjanilimy cel przyjazdu i zwrcilimy si o umoliwienie sporzdzenia orientacyjnej inwentaryzacji. Nie widad byo zachwytu na twarzach onierzy, raczej nieufnod, niechd. onierze to ju tacy chyba ludzie, ktrzy na wszelki wypadek wol nic nie wydawad i nie wypuszczad z rki. Bo a nu si przyda? Pertraktacje przecigay si i nic nie zapowiadao pomylnego kooca. al nam byo zrezygnowad. Zdawalimy sobie rwnoczenie spraw z tego, e jeeli kwestia bdzie musiaa przejd do wyszych czynnikw, to nieprdko doczekamy si decyzji. Nabraaby przecie wagi paostwowej i wtedy ... klapa. Doczekalimy si jednak kapitana, dowdcy stacjonujcej tu jednostki. Pertraktacje waciwie potoczyy si od nowa. Na szczcie trafilimy na czowieka mylcego, wreszcie moglimy szczegowo wyjanid, e bdce w ich dyspozycji obrabiarki przeznaczone s do seryjnej pracy; e automaty, nie te do strzelania, zupenie nie nadaj si do skompletowania warsztatu remontowego sprztu i taboru wojskowego. e zupenie gdzie indziej s oczekiwane i bd mogy spenid swoj waciw rol. Kapitan sucha uwanie, w uwagach wysuwanych przez niego wyczuwao si zamiar znalezienia jak najrozsdniejszego wyjcia. Po przeprowadzonej rozmowie uzgodnilimy, e pozostaj obrabiarki, ktre mona zastosowad w warsztacie, reszt natomiast moglimy opisad i po przedoeniu odpowiednich upowanieo zabrad. Natychmiast przystpilimy do inwentaryzacji, jak najrzetelniej dotrzymujc umowy i przy okazji pouczajc wojakw, do czego su automaty, rewolwerwki, prasy oraz jak je obsugiwad. Stwierdzilimy, e w sumie mamy trzydzieci kilka maszyn, z ktrymi nawet specjalici bd mieli sporo kopotu, by przestawid je na now, tym razem pokojow, produkcj. Rezultat raczej skromny. Eldorado nie byo dla nas przychylne. Wrcilimy do Zgorzelca. Bylimy ju na nogach dobrych kilka, jeeli nie kilkanacie godzin, by wic ju najwyszy czas pomyled o jakim posiku. Postanowilimy stanowczo nie wracad z niczym do Lubania. Szukad a do efektywnego skutku. Szukalimy wic opuszczajc Zgorzelec w kierunku Zawidowa, maleokiego miasteczka, w ktrego pobliu pierwszy raz chyba zetknlimy si z egzotyk tamtych czasw: z rowu wyskoczya na szos przed nami grupa ni to onierzy, ni dezerterw, ni to zdemobilizowanych, ale z broni w garciach. - Jazda!! - rykn dwugos w szoferce. Canada migna tu przy odskakujcych na boki. W lusterku widad byo szybko oddalajc si sylwetk z luf automatu wymierzon wyranie w opony.

Wot, swoocz proklata!! Sukinsyn! (i tak dalej...) mieszao si w szoferce z polsk wersj aciny kierowcy. Po gowie tuky mi si obrazy z ksiek niegdy czytanych o dzikim zachodzie, no i te nie kooczce si opowiastki o aktualnych, niestety, rozbojach na naszym zachodzie. - Kady chce z czego yd, do jasnej cholery! Ale eby tak? Tfu! - wreszcie podsumowa sytuacj kierowca. W Zawidowie uznalimy, e naleaoby wyprostowad gnaty. O nocleg nie byo trudno. A potem, rankiem, przeszukalimy teren tego miasteczka. Niestety, bez rezultatu. Ruszamy wic dalej, na Len. Tu trafiamy do czynnej ju, chocia pracujcej na surowcach jeszcze niemieckich, fabryki wkienniczej. W asycie stranika docieramy do jej dyrektora, dokadnie informujemy go o powierzonych nam zadaniach. Otrzymujemy odpowied, e niczego nie widzi w zakadzie, co mogoby nas interesowad, oprcz warsztatu remontowego, ale ten z oczywistych wzgldw musi pozostad do dyspozycji zakadu. Nie mona mu byo odmwid racji. I w adnym wypadku nie chodzio nam przecie o dewastacj, o bezmylne rozbirki dajce tylko upust chci dziaania. Jednak wch mwi mi, e co tu nie gra. Szybko pozbyem si tego zastrzeenia, przypisujc je powstajcemu przeczuleniu, cigemu napotykaniu wrd ludzi chci zamaskowania interesujcych nas faktw, cigemu liczeniu tylko na kominy i na to, co wasne oczy dostrzegy i sprawdziy. Dyrektora poegnalimy yczc powodzenia w pracy fabryki i ruszylimy dalej, tym razem w poszukiwaniu spnionego niadania. Z prowadzonych i dochodzcych do nas rozmw w knajpce niczego nie mona byo wywnioskowad. atwo mona tu byo dowiedzied si, gdzie jest jeszcze nie obrabowana willa w peni wyposaona, gdzie mona zdobyd meble, drogie instrumenty muzyczne, futra, ubrania, ale fabrykami nikt si tu nie interesowa. A u wadz cywilnych? Wadze te byy w zarodku i dopiero ustalay elementarne sprawy miasta: wiato, woda, kanalizacja byy dla nich duo waniejsze ni nieczynna i zupenie niepotrzebna jeszcze fabryka. Nie dawalimy za wygran. Z uporem krylimy po miecie i jego okolicy. Wreszcie - s kominy. Bierzemy kierunek na nie, kierowca dodaje gazu. Zbliaj si do nas ich strzeliste kontury, wyania si cay kompleks zabudowao. Coraz wyraniej widad barwy ochronne budynkw. Brudno-szarozielone nieregularne pasy i plamy. Wyczekiwanie nowego przypiesza ttno. Du si chwile emocji. Wreszcie trafiamy pod bram naderwan, zniszczon, tarasujc przejazd. Stajemy. Na wycigi wyskakujemy z szoferki. Biegn pierwszy. - Stj! - usyszaem ostry gos Piotrowicza. Stanem. - Dlaczego? - rzuciem zaskoczony, a nawet rozzoszczony. - Ty widzia miny po drodze? - To byo na polach i nie w Lenej! - odpaliem. - Ty by na wojnie? Nie! A ja w Berlinie! Tak suchaj! Wojn rzeczywicie przeyem jako cywil i taki argument, moe nie cakiem fair, by zwykle druzgoccy. Spotykao si go zreszt dosyd czsto, dla starych wyg wojennych by zawsze ostatnim

sowem, niemal najwysz instancj. Po nim dalsza dyskusja nie miaa wiele sensu. W duchu zreszt musiaem Piotrowiczowi lojalnie przyznad racj. Teren by nieznany, stanowi kiedy na pewno obiekt wojskowy, w takich warunkach nigdy nic nie wiadomo, ostronod nie zawadzi. Posuwalimy si wic naprzd, obserwujc teren duego placu i drog wewntrz fabryki. Wreszcie dotarlimy do pierwszej hali produkcyjnej. Panowa w niej gboki pmrok. Do jej wntrza wpadao tylko troch wiata przez powybijane szyby. Ocalae okna byy zamalowane niebiesk farb, szczelnie, dokadnie, z niemieck pedanteri. Moe wic obiekt stanowi du wartod i niczego nie zaniedbano, aby uchronid go od ewentualnych bomb i pociskw? W imi ostronoci wrcilimy do samochodu po wiato. Mielimy karbidwki, ktre dokadnie przygotowane i wyregulowane daway nieze wiato. Weszlimy do hali. Bya pusta, jeeli nie uwzgldnid mieci, mnstwa podartych i nadpalonych rysunkw, jakich elementw stalowych zniszczonych i poskrcanych, rozbitych i powywracanych stow warsztatowych, resztek narzdzi i oprzyrzdowania. Porozbijany beton, ucite lub powyginane ruby fundamentowe wiadczyy o wywiezionych urzdzeniach lub maszynach. Czd powierzchni hali bya zalana wod. Chodzilimy, patrzylimy i kady zastanawia si nad tym, co mogo dawniej dziad si w tej duej, solidnie wykonanej hali. - Hala montaowa - mrukn jakby do siebie Piotrowicz. Wasne obserwacje i ta lakonicznie rzucona informacja pasoway do siebie znakomicie. Stary wyjadacz ten Piotrowicz. Teraz na wycigi zaczlimy ju ustalad lini technologiczn jeszcze nie znanej produkcji. Cigno nas sprawdzenie wszystkich obiektw fabryki. W dalszym cigu, zachowujc ostronod, spenetrowalimy wszystko z wyjtkiem podziemnych korytarzy, dronych w skale, ciemnych, u wylotu zatarasowanych spitrzonymi, cikimi wywrotkami. Do nich dotarlimy pniej, w nich niezawodnie miano ulokowad czd produkcji, a moe nawet jak now, specjaln. Nie zdono wykonad zamierzeo. Korytarze byy nie wykooczone, zalane wod, bez instalacji sanitarnych i energetycznych. Koniec wojny przerwa t obdn inwestycj. Z naziemnej penetracji wyniko, e obiekt, obok podstawowych urzdzeo i pomieszczeo, posiada bardzo interesujce nas wydziay obrabiarek, magazyny pene detali i rnych elementw, znaczn ilod prtw, paskownikw i ksztatownikw z rozmaitych gatunkw stali oraz du ilod narzdzi. Nareszcie wic i to, narzdzia i sprzt, co dla naszych demontaystw! Rozkoszowalimy si caym znaleziskiem, nakrelalimy plan pracy, zwaszcza na dzieo nastpny. Na biece dzi mielimy dosyd. Podstaw do otrzymania z KERM-u zezwolenia na zajcie przez nas kadego obiektu bya szacunkowa inwentaryzacja. Po uzyskaniu zezwolenia nastpowao porzdkowanie, konserwacja i pakowanie, mogy nastpid przerzuty do magazynw w Lubaniu lub bezporednio do fabryk. Specyfikacje uporzdkowanych i zmagazynowanych materiaw kierowalimy do delegatury CZPE w Jeleniej Grze i stamtd otrzymywalimy dyspozycje okrelajce, jakie materiay, w jakich ilociach i do jakich zakadw naley przekazad. Chcc otrzymad jak najszybciej tytu wasnoci z KERM-u i w konsekwencji szybko zasilid materiaem ktry z czynnych zakadw, trzeba byo po prostu zasid do pracy. Zreszt liczne obrabiarki same cigny w swoje poblie jak silny magnes, podobnie nie rozszyfrowane jeszcze detale, elementy. Zasiedlimy wic w Lenej do roboty ju nastpnego ranka. I tak kilka dni od rana do pnego

wieczora zajci bylimy charakteryzacj, specyfikacj, liczeniem i zestawianiem wszystkiego, co w tym pobojowisku uznalimy za moliwe do wykorzystania w naszym przemyle. W trakcie tej pracy znw natrafilimy na tajemnicz dla nas uprzednio nazw tego obiektu - Gema i na wiele przesanek, e fabryki Gema stanowiy przemys zbrojeniowy. Chyba jasn jest rzecz, e praca nasza mogaby byd skrajnie deprymujca, gdyby opieraa si na krtkowzrocznoci, na okaleczaniu zakadw, ktre kiedy w przyszoci mogyby oyd. My z bractwa technicznego dobrze wiemy, ile wysiku kosztuje zmontowanie jednego agregatu, wiemy te, jaki wysiek towarzyszy ich kompletowaniu w fabryk wraz z zapleczem oraz jakiego natenia myli wymagaj chodby rozmieszczenia czy usytuowania zachowujce zgodnod z tward logik produkcji. Na szczcie zdobywane pewniki umacniay przekonanie, e likwidujemy pozostaoci wojny. To nadawao przedsiwziciu sens i znaczenie. Zaostrzao nawet dziaanie yki poszukiwaczy. I tak, dopiero pobienie inwentaryzujc Gema II, takie miano nadalimy obiektowi w Lenej, mylelimy ju o sposobie odkrycia nastpnych obiektw. Piotrowicz zerka niecierpliwie na rosncy stosik dokumentacji i nu, dawaj, dawaj - prawie rk po nie wycign. Jeszczo niet, minutuczku odpowiadaem podedukowany i biedak czeka dni kilka, chod nie bez oporw. Potem gotowe ju dokumenty porwa jak diabe dusz i pogna do Warszawy. Wrci z potrzebnymi upowanieniami na pimie, z tytuem wasnoci i nasza znacznie powikszona brygada na kilka miesicy obja w posiadanie rozlege woci Gema II. Samochody codziennie przemierzay tras Lubao - Lena, Lena - Lubao. Magazyny pczniay. Znalazy si w nich rwnie obrabiarki, wydane przez kapitana z Reichenau. Mia czego pilnowad staruszek-magazynier. Ale nie czekalimy zbyt dugo na ich oprnianie, na wysykowe dyspozycje delegata CZPE. Zawsze staraem si mied oczy i uszy otwarte moliwie na wszystko. Nie tylko w pracy sensu stricto, bo to oczywiste i nie byoby o czym wspominad, ale na wiele innych sytuacji i okolicznoci. Nieraz zaskakujce reakcje ludzi uatwiay rozszyfrowanie i ustawiay ich w nowym wietle. Zdarzyo si jednak, e kiedy same mi si oczy zamkny i ani nie widziaem, ani nie syszaem, co si dzieje. Cakiem zwyczajnie przespaem niecodzienn sytuacj. Piotrowicz, skory do artw, przez kilkanacie dni rce z uciechy zaciera. A nie przepisz?, a nie zaniesz? - dopytywa kooczc uzgadnianie zwaszcza tych kwestii, w ktrych tempo i czuj duch znaczyy wicej ni w innych. Uwidim, skaza slepoj - odcinaem si, straszliwym akcentem kaleczc jego porzekado. Ot miaem karnawaowego bryda, ktry przecign si do rana. Nawet mi na myl nie przyszo odliczenie sobie nie zapaconych nigdy godzin nadliczbowych i pozostanie w domu. Prosto z bryda zjawiem si w pracy, ktra przecigna si do wieczora. Potem by alarm, ktry z kierowcw utkn z adunkiem na trasie. Trzeba byo ruszyd na poszukiwanie wozu. Potem mudne holowanie w nocy do bazy. Po kadej nocy nastpuje dzieo, wic i po tej drugiej nieprzespanej nastpi. Niestety, taki ju z dawno ustalonymi terminami spraw do zaatwienia na zewntrz. Gdy wic tego dnia gdzie koo godziny szstej po poudniu dopadem naszej canady w Jeleniej Grze, runem w szoferce i ocknem si dopiero w Lubaniu, energicznie rozbudzony przez kolegw. A tymczasem... Tymczasem koo godziny szstej po poudniu w biurze delegata CZPE Piotrowicz podpisywa odbir pienidzy na wypaty i inne wydatki. Okrge ptora miliona zociszw. Wepchn paczki banknotw do kieszeni swego munduru wojskowego i do poczciwej putiowki - tak nazywa star, wysuon torb oficersk.

- Dobrze, e tyle kieszeni przewidzieli. - Tak, wygodne to, gdy nie mona zawierzyd teczce - przytakuje inynier Dubiel, delegat Centralnego Zarzdu. - Nu, jeszczo dziako przeciwpancerne - cignie Piotrowicz sprawdzajc pistolet, przekadajc go do lewej wewntrznej kieszeni paszcza. - Gotowe! Czed! Jak bdzie co nowego, wpadn. - Trzymajcie si! Piotrowicz wsiada do samochodu. Trca mnie, nie reaguj. Razem z kierowc przecigaj moje czonki jak wr kartofli na waciwe miejsce. Tylko on wie, e pienidze nadeszy, e pusta canada wiezie jednak swoicie ciki adunek. Uwaa, e tak bdzie lepiej. Jedziemy. Zmierzch sonecznego, lecz chodnego marcowego dnia. Szarwka nastraja do drzemki. Ja te zaraam swoim stanem. Odzywajce si zmczenie rwnie zamienia si w sennod. Piotrowicz chtnie by si zdrzemn, ale nie mona. Prbuje rozmawiad z Wachiakiem, tematw maj niewiele. Wreszcie schodz na szczegy samochodowe. Oywia si rozmowa. Mija czas. Krajobraz staje si coraz bardziej zamglony, rozmazany. Zapada zmrok. Chyba najbardziej nieprzyjemna pora dnia dla kierowcy. Zanikajce resztki wiata dziennego kc si ze wiatem reflektorw. Nie wiadomo wic, czy je zapalad, czy gasid, jak patrzed na drog. Trzeba wzmoonego skupienia, uwagi. Urywaj rozmow. Pracujcy silnik wyranie podnis temperatur w szoferce. Lekki zapach benzyny i spalin przy zmczeniu dziaa otpiajco. Znw Piotrowicza kusi drzemka. Ale spad nie mona, trzeba obserwowad szos. Samochd pracuje idealnie. Na szybkociomierzu 45-50 mil angielskich. Znajdujemy si kilkanacie kilometrw przed Lwwkiem. Wachiak swoim zwyczajem prowadzi jeszcze bez wiate, na pustej szosie woli korzystad ze skromnych resztek wiata dziennego. Nagle w dali, z boku szosy, pokazuje si kilka postaci. Piotrowicz skupia na nich ca uwag. Trudno mu rozrnid, czy s to Rosjanie, czy nasze wojsko, czy ubowcy, czy jeszcze kto inny. - Nie zapalaj! - powstrzymuje odruch Wachiaka i dorzuca przez zby: - Rb bezwzgldnie to, co bd mwi! Jedziemy. Z dotychczasow szybkoci zbliamy si do tamtych. Widad ju wyranie jedn z sylwetek wychodzc na rodek jezdni, podnoszc rk do gry. W drugiej automat. Szczegw umundurowania w dalszym cigu nie mona rozrnid. A ju najwyszy czas podjd decyzj. - Nie stajemy! - rzuca Piotrowicz. - Teraz zwalniaj, zjed na prawo. Potem cay gaz, due wiata i sygna bez przerwy. Wachiak bez sowa poprawia si nad kierownic. Tamci stoj po dwu z bokw szosy. Broo na pasach. Pity dalej na rodku drogi. Samochd zwalnia, wic usuwa si nieco w lewo.

- Wachiak! Gaz!! wiata!! Sygna! Zaskoczony nagym wiatem i wyciem syreny stojcy na szosie kuli si, cofa. Ryczcy wz nabiera prdkoci. - Prdzej! - dopinguje niepotrzebnie Piotrowicz. Maszyna piewa na najwyszych obrotach. Z szybkoci blisko stukilometrow, omal ocierajc si o czowieka, mijamy tamtych. Wachiak i Piotrowicz mimo woli kurcz si w szoferce. Dostrzegli w wietle reflektorw niekompletne mundury. Tylko czekad na strzay. Wachiak wycza sygna. Nasuchuj w pdzie. Cisza. Nie, jednak zrywa si seria z automatu. Ale Piotrowicz ju zdy wyprostowad plecy i odezwad si: - Wot i wsio. Troch i zwolnij gaz. - O-o! Teraz nam dobranoc mwi! Syszy pan porucznik, jak zapruwa?- Przypomnia sobie. Nu, ako, u mnie niet kapelusza, eby odpowiedzied: egnamy! - A inynier pi. A inynier przespa. Wygi wojenne...

Demonta obj jeszcze kilka drobniejszych obiektw. Sied naszych tras samochodowych wzrosa. Coraz czciej wozy przemierzay szlaki Lubao - Dzieroniw, Lubao - widnica, Lubao - Piechowice. Zasilalimy uruchamiane fabryki lamp radiowych, odbiornikw radiowych, silnikw i zegarw elektrycznych. W wielu magazynach czekano na nasze zaadowane materiaami ciarwki. Pracy byo coraz wicej. Wzrosa ilod pracownikw staych. Cigle zwikszalimy liczb pracownikw zatrudnianych dorywczo w miejscach demontau. Na osiem godzin, w przypadkach wymagajcych specjalnego popiechu i na duej otwieralimy dobrze strzeone podwoje naszych obiektw. Nawet w dnie zimowe hale bez okien, z wyrwami w cianach lub zgoa bez cian obsiadali ludzie w kocach, w przedziwnych okryciach na grzbietach, w przemylnych onucach na butach, rkawicach na rkach i pracowali. Niektrzy zdobywali gdzie piecyki, drzewo ze skrzyo, stow, drzwi i poamanych futryn, jaki wgiel, od czasu do czasu grzali zgrabiae rce i znw pracowali. Posuwalimy si w swym dziaaniu naprzd. Nie chodzi mi o to, e yczybym takich warunkw pracy i dzisiaj. O, nie! Ale przez lata nastpne spotykaem i jeszcze dzi spotykam w przemyle ludzi, ktrzy prac dorosego czowieka myl z zajciami w przedszkolu pod okiem wychowawczyni. Wiecznie od kogo czego chc, za nich ma kto myled, szukad, rozwizywad, ma im podawad gotowe do rczki. Wiecznie nie czuj si dod usatysfakcjonowani i nie na dod mikkim puchu. Ca sw energi i pomysowod potrafi zaangaowad w wysuwanie pretensji i wyszukiwanie poparcia w koneksjach, w zamaskowanie nierbstwa, zamiast po prostu - w prac. W prac dorosego czowieka. Patrzc eby tylko patrzc! - na tych ludzi, chciabym mied rdk czarodziejsk i na jaki czas odesad ich na nauk do tamtych hal.

Wracam jednak do anno hominis 1946. W Reichenau, pniejszej Bogatyni, w czasie demontau i odbioru obrabiarek od wojakw, mielimy monod gawdzenia z rnymi ludmi, bliszego poznania si z rejonem miasta i w konsekwencji odkrylimy czciowo zniszczon fabryk elektrotechniczn. Obok rozmaitych fragmentarycznych, pojedynczych urzdzeo i maszyn udao nam si zabezpieczyd, a nastpnie zdemontowad kompletn emalierni drutw elektrotechnicznych. Rwnie tam znalelimy zmagazynowanych kilkadziesit ton patkw miki, bardzo wanego materiau izolacyjnego. Nieco nadmierne rozdrobnienie patkw wprawdzie obniao jakod materiau, ale w okresie powojennym i taki surowiec by ogromnie poszukiwany. Po tych odkryciach dzieo i noc cikie ford-canady przemierzay szosy na trasie Lubao - Bogatynia. Wszdzie czekano na surowiec jak na zbawienie, delegat CZPE na zleceniach wysykowych podkrela nam sowo pilne, bardzo pilne. A tym razem nie tylko przemys dolnolski by zainteresowany. Mika powdrowaa wagonami kolejowymi do Gliwic. Emaliernia drutw, odbierana na miejscu przez przedstawiciela fabryki kabli, rwnie kolej przetransportowana zostaa a do Oarowa. Ale znaczna czd materiaw wdrowaa na przechodni skad do naszych magazynw. W ten sposb, na marginesie spraw waniejszych, stalimy si mimo woli jedyn jednostk utrzymujc omale regularn lini komunikacyjn na przykad na trasie do i z Bogatyni. Std nawizay si kontakty midzy naszymi kierowcami a szabrownikami i rnymi obieywiatami. Std zainteresowani przejazdem zawsze wiedzieli, kiedy wyjedamy, i stale jaka grupa czekaa pod goym niebem na otwarcie bram naszych garay. Nawet jeli wyjazd nastpowa o czwartej czy trzeciej nad ranem. Pocztkowo prbowaem walczyd z przewozem ludzi naszymi samochodami, z tym autostopem nie turystycznej natury. Zdaem sobie jednak w por spraw z tego, e eby t walk wygrad, musiabym signd do rygorystycznej sankcji - zwalniania kierowcw z pracy. A o kierowcw nie byo atwo. Szoferw uczciwych, pijcych w miar, zwracajcych uwag na eksploatacj wozw i ich gotowod techniczn, trudno byo znaled. Krcili si, szukali atrakcyjnej pracy w tamtych stronach tacy, ktrzy prowadzili samochody w czasie wojny. Kada koniecznod zmiany kierowcy bya klsk. Przychodzili wandale, wicej byo z nimi kopotw i wydatkw ni pociechy. Wz le konserwowany stawa im w szczerym polu, musielimy przeprowadzad nawet nocne poszukiwania, cigad maszyn na holu, pacid za remont, postj. W zasadzie powtarzao si to omale cyklicznie. Udrka. Stara gwardia szoferska, Piotrowicz i ja, kochalimy nasze canady. Pikne, nowe, drogocenne wozy. Nie moglimy patrzed spokojnie na dewastacj maszyn. Dlatego w koocu ustpilimy przed argumentami starych kierowcw, e trzeba ludziom pomagad, e nie zawsze za szabrem podruj, e normalny transport jeszcze nawala, e przy ich zarobkach szoferskich przyda si par zotych dodatkowego dochodu. Midzy nimi a nami powstaa niepisana umowa, w myl ktrej nie wtrcalimy si do spraw ebkw, jeeli adownod wozu bya planowo wykorzystana, a na pace pozostawao jeszcze nieco miejsca. Mimo pewnych nieformalnoci to rozwizanie w tamtych stosunkach nie byo chyba karygodne. Kierowcy nasi pracowali w bardzo trudnych warunkach. Ich dzieo pracy wynosi przecitnie dwanacie, czternacie godzin. Na trasach pracowali w pojedynk, nie byo podmiany. Jedynie konwojent lub kto z kierownictwa grupy mg suyd jako pomocnik przy usuwaniu ewentualnego defektu na szlaku. W cigu jednego dnia zaatwia kierowca zaadunek materiau, tras na przykad Lubao - Dzieroniw, rozadunek i przekazanie, powrt do lubaoskiej bazy. Nastpnego dnia krtszy kurs i znowu duga trasa. Niemal w kad niedziel mona ich byo zobaczyd pod wozami, zajtych czyszczeniem i konserwacj. Rozumieli sytuacj. Trudno byo im za to tylko ciskad donie, skoro

yczyli sobie czego innego i skoro funduszu dyspozycyjnego nie byo. Poza tym, mimo spid i awantur pocztkowych i niepocztkowych, dobrze si z nimi pracowao, poniewa po definitywnym uzgodnieniu czegokolwiek, zawsze mona byo na nich liczyd. Wypracowali w sobie poczucie odpowiedzialnoci za swj odcinek pracy. O charakterystycznych dla naszego terenu problemach komunikacji i transportu w tym czasie moe wiadczyd nastpujcy przypadek. Ktrego lipcowego dnia 1946 roku siedziaem wieczorem z Piotrowiczem nad dokumentami. Haracz urzdniczy skadalimy duymi porcjami, czsto lczc do pnej nocy. Tego wieczoru urzdowanie niespodziewanie przerwaa suca. Kto nieznajomy chcia pilnie rozmawiad z panem inynierem Piotrowiczem. Piotrowicz na t wiadomod zatar rce z zadowoleniem, sdzi, e opatrznod zwalnia go od umiowanych czynnoci. Troch jednak przygas w swym towarzyskim rozradowaniu, gdy do pokoju wszed rzeczywicie zupenie nieznajomy mczyzna. Czowiek w sile wieku, dobrze, dostatnio ubrany, o wygldzie inteligenta. Zachowywa si pewnie, swobodnie, moe nawet o kilka tonw za swobodnie. - Moja wizyta - zagai po nikej prezentacji i przywitaniu - jest moe nieco zaskakujca. Wiem, e mnie pan nie zna. Ale za to ja pana znam! Dlatego przyszedem. Pan jest powszechnie znany. - Prosz siadad. I w czym rzecz? - towarzyski Piotrowicz wyranie sta si powcigliwy. - Sprawa jest, e tak powiem, delikatna. Delikatnej natury - odpowiedzia nieznajomy wolno, jakby zamierza tonem wyrazid wicej ni sowami. - Nu! - na twarzy Piotrowicza zarysowao si niezadowolenie. Cierpia animozj do delikatnych, niejasnych spraw. - Tak, tak, oczywicie. Ja zaraz wszystkie swoje racje wyuszcz - cign przybysz niczym nie zraajc si. - Z ca pewnoci bd przez pana zrozumiany. Tylko przed tym chciabym prosid... Chciabym rozmawiad gwnie z panem. Wstaem mimo protestw Piotrowicza. Sprawa rzeczywicie wygldaa moe nie tyle delikatnie, ile tajemniczo. Pod jakim pretekstem wyszedem. Nagle dobieg mnie rozjuszony gos Piotrowicza: - O-oo! och! Ty swoocz! Swoocz! Maszynu? Maszynu ci dad! - rozlego si po mieszkaniu. Tu za tym potoczyy si serie epitetw i okreleo ju w nieskazitelnie czystym jzyku rosyjskim. Gosu nieznajomego w ogle nie byo sychad. To mnie zaniepokoio, znaem porywczod gospodarza. Wbiegem do biura. W oddalonym rogu pokoju, przy oknie, tkwi nieznajomy cay skurczony, blady, a nad nim pochyla si Piotrowicz z twarz nabieg krwi, miotajc bekotem przekleostw i wymachujc pejczem. Niedwuznacznie wynikao, e jeszcze sekunda i puci go w ruch zamaszyciej. Szybko otworzyem i przytrzymaem wahadowe drzwi. Nieznajomy jak z procy wyskoczy ku nim z rogu, da nura dalej, ale cigle towarzyszy mu pejcz, a do drzwi wyjciowych. Szamota si z nimi przez chwil, wreszcie uskoczy za prg, znalaz si na dworze, trzasn drzwiami.

- Czego chcia, u licha? - spytaem po powrocie do biura, gdy Piotrowicz ju si po swojemu wysapa i gbiej odetchn. - Na koduny pana do siebie zaprasza czy na likier? - Chcia maszyn. Ty znasz? Maszynu, eby przewied towar do Krakowa. Ja miaem dad! Dawa osiemdziesit tysicy za jeden kurs. - A, to tak. Taki numer. Hm... To co innego. - Szabrownik! Swoocz proklata! Ma znajomoci. Mwi o nich. Nacha! Mwi, e wszystko zaatwi czy ma ju zaatwione. Kierowc zapaci oddzielnie. Benzyn cwaniak ju ma. Wsio ma, tylko maszyny nie. Wyduma sobie!

Chyba gdzie we wrzeniu czterdziestego szstego roku uznalimy, e czas ponownie ruszyd na generaln penetracj terenu. Podobnie jak kiedy biece sprawy mielimy ju dobrze ustawione. Mona byo zajd si nastpnymi obiektami. Narzdzi mielimy wreszcie dosyd, jak grup przeszkolonych pracownikw w kadej chwili mona byo przerzucid bez uszczerbku do nowych prac, przy ktrych zreszt ktry z nas byby w pocztkach stale obecny, by w por korygowad ewentualne bdy. Rozszerzanie dziaania nie byoby wic jedynie rozcieoczaniem dziaania. Na rejon penetracji wyznaczylimy sobie czworokt zawarty midzy Lubaniem, Bolesawcem, Zotoryj i Lwwkiem. Ruszylimy uczulajc wzrok oczywicie na kominy. Pierwsze obiekty, do ktrych zboczylimy, okazay si maymi cegielniami i fabryczkami przemysu spoywczego. Cegielnie, przewanie pooone na uboczu, stay w penej gotowoci do ruchu, wiadczyy swym wygldem o nagym, niespodziewanym przerwaniu ich ycia. Wystarczyo tylko obstawid stanowiska przy maszynach, wczyd prd, eby rozpoczd normaln produkcj. Surowiec by na miejscu. Hieny szabrownicze nie znajdoway tu eru, trudno przecie wywozid ceg, ktrej tyle byo w gruzach kadego miasta, lub demontowad cikie, specjalistyczne urzdzenia. Fabryczki przemysu spoywczego przedstawiay zupenie inny widok. Ich wntrza tarasoway zniszczone produkty ywnociowe, zdewastowane maszyny. Panowa tu straszliwy nieporzdek, wszystko pokrywaa pleo. Kto tam dla kilku czy kilkunastu kilogramw marmolady niszczy sto kilogramw tego lub innego produktu, pfabrykatu. Niewtpliwie dzieo i pokonanych, i zwycizcw. Na trasie midzy Lwwkiem a Bolesawcem, w czasie sprawdzania duej, zasobnej cegielni, zaintrygowa nas jeden z piecw do wypalania cegy. Zamurowane otwory zaadowcze zdradzay wzgldn wieod, wok pieca brak byo ladw odpadkw i tuczki. Panowa przy nim zbyt duy porzdek, jak na nage przerwanie normalnych warunkw produkcji. Postanowilimy wic dotrzed do wntrza, rozebrad zamurowanie jednego z otworw. Dobrze wyposaon torb z narzdziami przezornie wzilimy z bazy. Pucilimy w ruch swoje muskuy. Potem przez powsta wyrw zajrzelimy w ciemn czelud rodka, owietlajc go zapakami, pochodniami z gazet, karbidwk latarki elektryczne byy nie do zdobycia - i zobaczylimy jego wntrze starannie wypenione zdemontowanymi maszynami. - Dla nas jak w pysk strzeli! - niski strop przytumi wykrzyknik Wachiaka zawsze emocjonujcego si poszukiwaniami.

Po kilku chwilach bliszego rozpatrzenia nastpio jednak rozczarowanie. Ten zmagazynowany sprzt naszym odbiorcom zupenie nie by przydatny. Stanowi czd lub caod zdemontowanego przez Niemcw, celem doczekania lepszych czasw, wydziau fabryki wkienniczej. Westchnlimy. - Psiakrew! - nie wytrzyma Wachiak, chyba jeszcze zmczony uprzednim wybijaniem otworu. - Tyle sprztu i nie dla nas. Co za pech! - i ja nie wstrzymaem. Z pasj otrzepywalimy z siebie py i kurz, ktrego pewnie nikt by nie dostrzeg, gdyby byo dla nas. - Niczewo. Najdziom co toe i dla nas. Nu, pajechali! - Piotrowicz w takich wypadkach nie traci zimnej krwi. Trzeba byo ruszyd dalej. Jednake przedtem ustalilimy nazw miejscowoci, odlegod od Bolesawca i Lwwka oraz inne dane charakteryzujce obiekt, by zgodnie z niepisanym prawem przekazad informacj kolegom z przemysu wkienniczego. Znw jechalimy wypatrujc oczy na wszystkie strony. W rejonie Bolesawca kominy coraz to powodoway koniecznod zboczenia z szosy, prowokoway zwiedzanie fabryk ceramicznych. Czd z nich bya zniszczona w duym stopniu w czasie dziaao wojennych. Czd nadawaa si do stosunkowo atwego uruchomienia. Kto jednak mg wtedy myled o fajansach lub porcelanie? Nawet nie wiedzielimy, komu podad wiadomod o ich znalezieniu i chod z tego wycignd satysfakcj rekompensujc stracony czas. Dzieo nie by z gumy. O zmroku dojechalimy z niczym do Bolesawca, do jego zgliszcz, kikutw budynkw, ruin, zasypanych gruzem ulic. Hotelu oczywicie nie byo. Na dobre zatrzymalimy si wic przed punktem informacyjnym, czyli restauracj. Bylimy godni, zmczeni. Chciao si przez chwil posiedzied na czym innym ni trzsca szoferka canady. W knajpie, nastawionej w pierwszym rzdzie na goci spragnionych, potrawy stanowiy wyranie dodatek do picia, a nie rodek zaspokajania godu. Waciciel nie bardzo chcia z nami rozmawiad, twierdzc, e nic oprcz tak zwanej zakski pod jednego nie ma. Z wciekoci wic zadalimy zakski i pod zakski. To udobruchao waciciela, ktry okaza si rozmownym czowiekiem i nawet zapewni nas, e co zorganizuje naprawd do jedzenia, zapyta o nocleg. Ociali nasyceniem i odrealnieni dziaaniem alkoholu liczylimy na niego. W koocu jednak sami musielimy zaczd poszukiwania jakiego legowiska. Udalimy si na posterunek MO. I tu trafilimy na oprnianie butelki, pewnie zarekwirowanego bimbru. Z trudem wymwilimy si od tradycyjnej szklaneczki. Na szczcie wanie kooczyli butelczyn, a nowej pewnie nie mieli. Chcielimy u nich zostawid samochd, ale wyjanili nam, e moe zgind im tak samo dobrze, jak z kadego innego nie strzeonego miejsca. Nie mieli ani garay, ani zamknitego podwrza. Dali nam jednak adres, a nawet jeden z nich zaprowadzi nas na peryferie, do domu posiadajcego zamykane podwrze oraz miejsce na nocleg. Z dorastajcym synem gospodarza zaatwilimy pilnowanie samochodu w ten sposb, e spa on w szoferce i w wypadku nadejcia szabrownikw krzykiem mia nas alarmowad. Niemcy ci z ochot przyjli nas do siebie. Zarobili kilka zotych, a jednoczenie mieli zapewnion jedn spokojn noc, z szans obrony w razie ewentualnego napadu mtw szukajcych upu w mrokach nocy. Nastpnego dnia rano wstalimy rozleniwieni i markotni moe wskutek caodziennych poszukiwao, zakooczonych fiaskiem, moe z powodu maego kaca - analizy ducha nikt przypuszczalnie nie przeprowadza. Zaadowalimy si do samochodu i ruszylimy w dalsz wdrwk. Tym razem pasmem szosy na Lwwek lski. Pikna to bya szosa. Z doskona nawierzchni, obsadzona

drzewami o dojrzewajcych ju owocach, wiodca przez pola, zagajniki, krajobraz z pocztkami kolorowej jesieni. Z rzadka mijalimy jakie samochody, najczciej byy to radzieckie ciarwki. Ewentualne zacztki lirycznych nastrojw poszyo rzucajce si w oczy pitno wojny, spalone zagrody, resztki umocnieo wojskowych, zniszczone czogi. Tu i wdzie, nad zmasakrowanymi korpusami czogw, dostrzegalimy grupki ludzi, byskajce palniki spawaczy, snopy iskier nadtapianej stali. Ostrze niebieskiego pomienia cio grube pancerze na kawaki zdatne do transportu. Na Grnym lsku rozpalone czelucie niegasncych piecw czekay na wysoko wartociowy pokarm. Pomylano ju i o tym, eby setki tysicy ton zniszczonych czogw zamieniad w bloki metalu, a nastpnie w blachy, szyny, druty. Nam dzieo ten nic nie przynis, mimo wielu starao i prb. Drugi dzieo z kolei! Wieczorem w Lubaniu nie moglimy sobie z Piotrowiczem znaled miejsca. Postanowilimy po jednodniowym oddechu wyjechad na poszukiwania ponownie. Musielimy, tym musem wewntrznym, znaled nowy obiekt. Wydawao mi si, e znajdziemy, e musi si co znaled, nawet gdyby nie istniao.

yk poszukiwania zaraeni zostali po trosze wszyscy nasi stali pracownicy. Staruszek-magazynier od czasu do czasu artowa i ubolewa nad tym, e adne odkrycie skarbw nie przypado mu w udziale, bo ju starod, bo trudno staremu fruwad po wiecie. Bardzo rozwinit yk poszukiwacza mia brygadzista z Gema II w Lenej. Wielokrotnie prbowa co odnaled, wypytywa ludzi, ale dugo nic mu si nie udawao. Wreszcie - stwierdzi, e udao si. Przy pierwszej okazji wsiad do samochodu i przyjecha do Lubania, eby osobicie poinformowad kierownictwo o swoich odkryciach. Powiedzia nam, e tamtejsza fabryka wkiennicza posiada znaczne zapasy stali i dobrze wyposaony wydzia przemysu zbrojeniowego. A podskoczylimy na t wiadomod! Tam przecie bylimy, rozmawialimy z dyrektorem tej fabryki, poinformowalimy go szczegowo o przedmiocie sprawy, otrzymalimy zapewnienie, e rozumie, e jego teren jednak dysponuje magazynami i urzdzeniami wycznie przystosowanymi do potrzeb wkiennictwa. Jaki miaby interes w ukrywaniu rzeczywistego stanu rzeczy, a waciwie w zagracaniu swego terenu? W utrudnianiu pracy innym gaziom przemysu? Czyby mionik zjawiska korozji? Albo tak ograniczony, tak tpy, e byle posiadanie, chodby to nieuyteczne, napawao go dum, dodawao rangi i osobistej wartoci? Pojechalimy do niego tym razem we czterech, aby uatwid jednej, dwu osobom urwanie si. Samodzielne rozpatrzenie terenu przed rozmow lub jej koocem uznalimy za konieczne w tej ewentualnej ofensywie. I tym razem cerber z karabinem odstawi nas do samego sekretariatu. Jak zwykle i tu dyrektor by wanie zajty. Bardzo nam to odpowiadao. Brygadzista i szofer markowali czekanie, a Piotrowicz i ja wymknlimy si na penetracj. Z uprzednich ustnych wskazwek znalimy ukad zakadu. Pewnie i prosto ruszylimy wic w kierunku, w ktrym miay znajdowad si obiekty dla nas. Byy one odgrodzone od reszty terenu siatk i nikt ich nie pilnowa. Przez dziur w ogrodzeniu przedostalimy si na ich teren. Ju w pierwszym budynku zastalimy wywaone drzwi, wyrwane okna, lady waciwego zagospodarowania zakadu. Spojrzelimy do rodka. Wystarczy jeden rzut oka, by dojd do wniosku, e informacja brygadzisty bya prawdziwa. Zbyt dua rnica istnieje midzy przemysem zbrojeniowym a wkienniczym. Nazbyt dobrze znalimy zbrojeniowe oddziay, by moga zaistnied pomyka w naszym stwierdzeniu.

Zawrcilimy gotowi do boju z dyrektorem. Nawet nas nie pozna. Od pocztku musielimy wyuszczyd swoje kwestie, od pocztku wysuchalimy jego niezmienionego stanowiska. - Moe mimo wszystko le si rozumiemy - zabraem gos i z trudem panowaem nad wzrastajcym zniecierpliwieniem. - Na konkretnych przykadach atwiej byoby ustalid pewne kwestie. Czy wic moglibymy razem przejd po zakadzie? - Bardzo mi przykro, ale przepisy... - Jakie przepisy? Ja mam upowanienie KERM-u! Wot, tu s papiery. - Niestety - obstawa przy swoim dyrektor. - Mam wyrane dyrektywy moich wadz zwierzchnich. Jestem w kontakcie... - Puszczacie nas na zakad czy nie? - przerwa Piotrowicz. - Nie? Pasmotrim! Trzeba byo uyd ostatniego argumentu, zdekonspirowad swoje posunicie. Owiadczylimy wic dyrektorowi, e sami ju dotarlimy do terenu wydzielonego, e naocznie stwierdzilimy marnowanie tam materiaw i maszyn. - Szto tiepier? - kooczy Piotrowicz i uderzy pici w st. - Czy towarzysze wiedz, co za tak samowol grozi? Wadza ludowa... - waniacko pieni si w odpowiedzi dyrektor. Rce nam opady. Wrzc i kipic gniewem, bez sowa opucilimy jego gabinet. Jeszcze tego samego dnia Piotrowicz ruszy do Warszawy. Za dwa dni wrci, oczywicie z pomylnym wynikiem. Przywiz decyzj Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrw przejcia przez nasz brygad caego terenu wydzielonego przez Niemcw dla produkcji zbrojeniowej, a znajdujcego si na obszarze Zakadw Przemysu Bawenianego w Lenej, tak bodaj formalnie brzmiaa nazwa woci owego dyrektora. Nie bez triumfu wkroczylimy do bawenianki i formalnie przejlimy teren. W tym zwycistwie, oczywicie, uczestniczy take brygadzista z Gema II. Natychmiast poprawilimy nieznaczne uszkodzenia w ogrodzeniu, zamknlimy na stae bram prowadzc do niegocinnego zakadu, wyremontowalimy zewntrzne drugie wejcie i wyjazd od ulicy. Obstawilimy obiekt swoj stra. Nie chcielimy mied najmniejszych kontaktw z zakadem, ktrego kierownik tak nieprzychylnie ustosunkowa si do naszej pracy. A obiekt ten by wart zachodu. Do pracujcych zakadw przerzucilimy z niego ponad trzy tysice ton rnorodnej stali w postaci prtw przeznaczonych do obrbki skrawaniem. Przekazalimy produkcji kilkadziesit wartociowych obrabiarek i dziesitki tysicy rnych przydatnych detali i elementw. Zestawiajc kiedy zyski z tego obiektu, jeszcze raz zakipiaem gniewem na myl o tamtym dyrektorze. - I co on chcia uzyskad? Nitek by nie naprzd z tego, przecierada te by nie wyszy. Mam tylko warsztat remontowy! Warsztat! Moe kierowaa nim zarozumiaa pewnod siebie, e tylko on potrafi zarzdzad jakim majtkiem? e inni to durnie... Spec od wszechwiedzy! I ten upr mimo

oczywistych dowodw! Bezdennie gupi upr do ostatniej sekundy. Klapy na oczach. Obrona spalonych pozycji! Wadza ludowa!! - Wiesz co - podj Piotrowicz dziwnie, jak na temat, spokojny, umiechnity. - Ja to jestem jednak bardzo opanowany i zawsze grzeczny czowiek. Bo takich, jak on, tobym waciwie wyrzuca przez okno, kopn ze schodw, zabija albo tuk tak, eby do kooca ycia pamita! A tymczasem co? Tuk mu tylko pici w st i wymylam od swooczy. Czy to nie szczyt opanowania?

Odlegod z lubaoskiej bazy do punktw demontaowych wynosia od kilkunastu do kilkudziesiciu kilometrw. Telefonw nie mielimy. Tramwaju take. Koniecznod nakazywaa wic przewidywad i ustalad dziaanie tak, by nie byo adnych przeszkd ani zakceo na przykad w transporcie. A wic dyktowaa stosowanie nie improwizacji, lecz organizacji pracy. Rni ludzie w rnych celach zgaszali si do pracy w brygadzie. Trzeba byo cele te szybko rozszyfrowad, zapobiec na przykad naduyciom, wdroyd do pracy. Cierpielimy na brak specjalistw. Jaskrawo wystpowa wic u nas problem: czowiek jako pracownik i wsppracownik. I ju jak w kadym zespole: problem kierowania grup ludzi. Materiay i maszyny przez nas odnajdywane rozchodziy si szybko na cay kraj. Takie midzy innymi byo zaoenie naszego dziaania. Stan ten nakania do uznania wanoci dokumentu pisanego. Dyktowa koniecznod wprowadzenia w dokumentacj moliwie przejrzystego systemu rejestracji, rozliczeo, kontroli. Chod dla technika nie jest to sprawa atwa, bo brak przygotowania, bo moe zostad przyguszona przez dostrzeganie innych wanych zadao i zagadnieo. Summa summarum brygada nasza moga dad wiedz o wielu elementach, z ktrych zbudowany jest skomplikowany organizm przedsibiorstwa przemysowego. Nie wiem, czy naleycie j wykorzystaem. Bezwzgldnemu i surowemu sprawdzianowi poddany zosta jedynie dzia dokumentacji. I to tak ni std, ni zowd. Nagle zainteresowano si, czy dziaalnod nasza ma pokrycie w dokumentacji od samego zarania a po pocztek roku 1947. Tego dnia i dni nastpujcych po nim dugo nie zapomn. Mog je odtwarzad jak z tamy filmowej z dwikiem zarejestrowanym po brzegu. Siedziaem w biurze, gdy nadszed jaki mczyzna. Chcia rozmawiad z inynierem Piotrowiczem. Ten by wanie w terenie, wic przedstawiem si jako zastpca kierownika i zaproponowaem wasne usugi. Chwil waha si, ostatecznie jednak ponowi yczenie rozmowy z Piotrowiczem i ustalilimy spotkanie na dzieo nastpny. Upewniajc si, czy wiadomod t w por przeka, poda swoj funkcj: prokurator. Ze sposobu prowadzenia rozmowy wywnioskowaem, e nie przyszed w celu wymiany uprzejmoci towarzyskich, e zjawi si w sprawach subowych. Prokurator u nas? Do nas prokurator? - nie mogem otrzsnd si z wraenia nawet po jego wyjciu. Poczuem si, jakby kto si spycha mnie w szeregi yjcych z prawem na noe. A wieczorem dugo amalimy sobie gowy z Piotrowiczem, o co moe chodzid? O co? Nastpnego dnia pan prokurator zjawi si punktualnie i bez wikszych wstpw rozpocz swoje urzdowanie. Wypytywa szczegowo o zasady i organizacj pracy naszej brygady, szczegln uwag zwracajc na stron formaln przyjmowania i przekazywania materiaw. Sowa nasze oczywicie nie wystarczyy, dod szybko zada przedstawienia aktw zdawczo-odbiorczych. Bya ich ju opasa

teczka. Skaday si na ni oryginay opatrzone piecztkami i podpisami odbiorcw. Kopie tych dokumentw, kadorazowo przesyane, znajdoway si w delegaturze, Centralnym Zarzdzie i oczywicie w zakadach przyjmujcych materia. Przy tego rodzaju yczeniu poinformowalimy go szybko, e posiadamy rwnie kartoteki poszczeglnych maszyn i materiaw z rozbiciem na zakady, ktrym zostay dostarczone, e prowadzone s one dla naszej wasnej, lepszej orientacji. Kartoteki te byy bardzo prymitywn, domoros, ale chyba jednak ksigowoci materiaow, na podstawie ktrej mona byo w kadej chwili ustalid stan magazynu lub miejsce, gdzie znajduje si nawet najmniejszy kawaek przejtego przez nas materiau. Prokurator pooy rce na teczce z aktami i kartotekach, proszc o pozostawienie ich do jego dyspozycji, oraz askawie zezwoli nam na zajcie si wasnymi sprawami. Sam, z niepojt dla nas pasj, zanurzy si w papierzyskach. Co porwnywa midzy naszymi a wasnymi materiaami, co notowa, wertowa, przerzuca w nieskooczonod. Po kilku godzinach takiej pracy poprosi o drobne wyjanienia, pewne szczegy techniczne. Zabra porobione notatki i wyszed. - Ki diabe, inynierze? - nie wytrzymaem nerwowo, gdy zamkny si za nim drzwi. - Rce mamy pobrudzone tylko towotem. Czego chce od nas? - Nie wiem. Nie bardzo rozumiem, co on chcia. Cziort jewo znajet! - Moe donos na nas? - Dlaczego donos? Kto mia donosid? - Nie! Jednak donosu nie obawiam si. Bo jeeli nawet, to przyniesie kopoty, ale do czasu. Z najtrudniejszego dokumentacja nas wybroni. Jest stanowczo w porzdku. Jednoznacznie. - Czy na pewno? Na pewno jest w porzdku? - zaniepokoi si Piotrowicz. - Wiesz przecie, ja przy niej rzadko siedziaem. - Ale ja siedziaem. Czsto nawet chyba za pana. Z reguy za sekretark. Rozmow przerwao wejcie Wachiaka. - A-a, ty? Gdzie bye tyle czasu? Miae przecie wrcid wczoraj. Zjawiasz si dzi. Co jest, Wachiak? - ostro rozpocz indagacj Piotrowicz, jak zwykle w wypadku opnieo. - Wczoraj nie mogem. Musiaem zostad w Dzieroniowie. - Ju balimy si o pana. Mylelimy, e jaki wypadek na trasie - dorzuciem wyjaniajco. - Gdyby byo czym, jechalibymy szukad. - Nie-e. Jazda bya zupenie dobra. Mnie szukad? - No to co ciebie zatrzymao? - niecierpliwi si Piotrowicz. - To nie takie proste. Trzeba po kolejce. Po-wo-li. Wic zajechaem do fabryki odbiornikw oddad maszyny i nie mog, bo nikt nie chce ich przyjd. - Zwariowae?! Na nie ju dobrze si naczekali. A przecie znasz tam wsiech kierownikw i magazynierw. Przecie bye tam ju dziesitki, nie, chyba setki razy.

- Byem, byem, panie poruczniku. Ale co z tego? To byo kiedy. Teraz cay dzieo zmarnowaem, zanim zmusiem ich do zabrania maszyn. Jeden do drugiego mnie odsya. Ten nie chce, tamten nie chce. Co jest, myl, frajera ze mnie strugaj? Pytam, sucham, patrz tu, tam. No i w koocu doszedem, e pozamykali magazynierw i kierownikw. No to reszta ma pietra i nijak nie chce przyjmowad. Niczego. - Kto zamkn i dlaczego? - Zamykad, to zamyka milicja. Dlaczego? - nie da si Wachiak wyprowadzid z rwnowagi i z raz powzitego planu relacji. - Bo zapali gdzie maszyny i materiay, ktre szy na lewo, i doszli, e akuratnie z odbiornikw. - Kradli? - Tak wyglda. Ale byd, to przy tym nie byem. Wyglda, e kradli. Wywozili i opylali na rynek prywatny do starego kraju. - Fiuu - wisn Piotrowicz - to tak? - Ach! Chyba std u nas tamten facet! Wie pan, ktry? Std!! - rzuciem olniony. Jaki kamieo spad mi z myli stale opanowanych bytnoci prokuratora. - No, nareszcie! Uff!! - -Jak? Masz racj! Tak, tak! To, to! Na pewno! - rozgorczkowa si Piotrowicz. - Masz racj, Tadeusz! Tak i wreszcie wiemy! Co milczysz, Wachiak? Mw dalej i wszystko, co wiesz. Mw prdko! - Najgorzej, e w magazynach maj taki sakramencki, cholerny baagan, e gorzej byd nie moe. Nijak nie wiedz, czego im zabrako. Jest materia, ktrego nikt nie dostarczy, bo brak dowodw. S dowody na maszyny i urzdzenia - nie ma maszyn i urzdzeo. Jest, a nie ma. Nie ma, a jest. Teraz najprzd nie wiedz co, potem nie wiedz, ile nagino. Taka draka nie robota. - Dobry numer! Ha! Ha! Ha! - zanis si miechem Piotrowicz. I u niego widocznie nastpio odprenie. Zanosi si coraz goniej. - Z gow rabotali! - dorzuca wci swoje Wachiak. - Zasuwali nieze kaway. No, to im teraz wesoo, jak na babci pogrzebie. - Paskudna dla nich historia! Nie mia si im kto zajd papierami - w przerwie miechu wtrciem przesodzonym gosem. Musiaem sobie odbid troch za pamitne dezaprobaty. - Wiem! Wiem! - uchwyci aluzj Piotrowicz. - I bd pamita! Ha! Ale co tam jeszcze, Wachiak? - Ju trzeci raz robi jaki remanent czy co, ale nijak im si co z papierami nie zgadza. Zamknli piciu. Dwch magazynierw, kierownika i dwch stranikw. Pewnie sztam trzymali, no nie? A w fabryce dom wariatw. O byle co wychodz z nerw. Trzeci raz licz wszystko od nowa. Apiad bior sztuka po sztuce i wszystko zapisuj. Powiedzieli, eby nie przyjedad przez dwa tygodnie, bo im tylko w robocie bdziem przeszkadzad. My im! Czy mnie tam szlag nie mg trafid? Nachrzani

niewsko, a potem: przeszkadzacie! A tu papiery. Podpisali. Piecztki poprawili, bo kazaem. eby wyraniej. W porzdku? Jeszcze dwukrotnie odwiedza nas prokurator. Pracowa przy pomocy naszych dokumentw. Notowa. Konfrontowa. Pyta. Obecnod jego przyjmowalimy ju z lekkim sercem, bez zdenerwowania przed nieznanym. Zakooczeniem jego dziaalnoci w brygadzie byy gratulacje Centralnego Zarzdu zoone nam za porzdek i waciwe formy pracy. A wic przyjemna satysfakcja. Piotrowicz chodzi zadowolony, rozemiany, gono uzewntrznia swj stan ducha. Uzna, e ukoronowanie sprawy naley jednak do nas: zarzdzi uroczyste przyjcie, szeroko otworzy podwoje swojej wili, czc gocinnod polsk i rosyjsk.

A refleksje przekazywalimy sobie jeszcze dugo i wielokrotnie. Stwierdzilimy na przykad, e dopiero pojawienie si prokuratora w caej rozcigoci uzmysowio nam, jak wielki majtek przeszed przez nasze rce. e majtek ten miewa w naszych oczach waciwie jedynie wartod przemysowej uytecznoci, e odnaleziony, wydarty gruzom i korozji wzbudza w nas odpowiedzialnod inn ni finansowa. Uwiadomilimy sobie take to, e zdani bylimy prawie wycznie na wasne siy, na swj chopski rozum, mimo wsppracy z czynnikami nadrzdnymi. Jak niewiele brakowao, aby nasza praca, wykonywana przecie z dobr wol i zachowaniem zasad etyki, na skutek ewentualnych niedocignid ksigowoci zostaa poddana powanym zastrzeeniom. Co najmniej zastrzeeniom. Na myl o tym cierpa nam skra... C, rnie si skadao. Bardzo rne i bardzo trudne sytuacje towarzyszyd mogy i musiay sprawie tak skomplikowanej, jak organizowanie na ruinach nowych form ycia gospodarczego kraju.

Powane zmniejszenie si stanu maszyn i urzdzeo w naszych punktach demontau oraz w magazynach, a take nadchodzca wiosna - spowodoway kilka dalekich rajdw w teren, nowe poszukiwania obiektw. Wyniki tych przedsiwzid byy bardzo mizerne. Tu i wdzie znalelimy wprawdzie zakady i materiay, ale zakady, a raczej wydziay mae, materiay w niewielkich ilociach. Gdybymy przyjli je za jedyny teren swojej pracy - nie opacioby si utrzymywanie pracownikw, samochodw, magazynw, biura. Ostatnie dni marca byy ciepe, przyjemne, prawdziwie wiosenne. A jednak humory mielimy skwaszone, chodzilimy z Piotrowiczem li, niezadowoleni. Nieudane rajdy kazay nam pojd, e zblia si co istotnego w naszej pracy, w naszym yciu. Jednak milczelimy. Ale kto wreszcie musia gono o tym powiedzied. Kto musia zaczd pierwszy. Powiedziaem ja. Chyba modod mi pomoga i jej inny punkt widzenia na zmiany, na przyszod. Powiedziaem i otrzymaem odpowied: - Ty co? Zwariowa? Nie pozwol! Po kilku chwilach cikiego dla nas milczenia Piotrowicz doda: - Ale... masz racj. Ja te ju tylko o tym myl. Chocia nie mog si z tym pogodzid.

Tak. Trzeba byo pomyled o likwidacji brygady. Spenetrowalimy i wykorzystalimy przecie duo. Praca naszego typu nie moga trwad w nieskooczonod. Gdyby Niemcy pod kadym kamieniem zmontowali przemys zbrojeniowy, dawno by nas na wiecie nie byo. Trzeba umied kooczyd i to co najmniej tak dobrze, jak si zaczynao.

Myl o likwidacji brygady bya cika i przykra. C dopiero rozwaanie na zimno jej szczegw, technicznej operacji na ywym jeszcze organizmie. Trzeba byo jednak i to podjd. Opracowaem szczegowy plan. Przedstawilimy go w Centralnym Zarzdzie. W zasadzie zosta przyjty. Dodano jedynie drobne zmiany wynikajce z lepszego rozeznania Cezetu w potrzebach poszczeglnych zakadw. Kolejno, zgodnie z planem, opuszczalimy do ostatka oprnione obiekty demontau. Samochd po samochodzie z ostatnim adunkiem i bagaem szofera odjeda od nas. Kierowca i wz przechodzi do pracy w innej jednostce, na przykad do fabryki w widnicy. egnalimy si z pracownikami. Zgodnie z harmonogramem likwidacyjnym kierowalimy ich do pracy w fabrykach, do widnicy, Dzieroniowa. Inni zwalniali si sami, urzdzali na wasn rk. Najtrudniej byo rozstad si z tymi, ktrzy pracowali od samego pocztku. Z nimi przecie najduej przeywalimy satysfakcj z udanych przedsiwzid, razem zacinalimy zby przy trudniejszych problemach. Bez suwnic, dwigw, z nimi razem nieomal goymi rkoma wysuwalimy z ruin cielska maszyn, niekiedy o wadze kilku ton, wcigalimy na platformy aut, yczylimy szczliwej drogi. Trud moe czyd bardziej ni sowa, zbyt czsto rzucane na pokaz, dla osony nieciekawej osobowoci. W koocu zosta tylko inynier Piotrowicz, staruszek-magazynier, Wachiak, ostatnia canada i ja. Ostrzej wyoni si problem: co z nami, co dalej, co ze mn? Piotrowicza wezwano do Centralnego Zarzdu. Ja zajem si wykooczeniem podsumowania dziaalnoci grupy, ostatecznym uporzdkowaniem dokumentw. A moe take po prostu przeduaem to, co byo. Wachiak nudzi si. Smtnie spoglda na bezczynn canad, wyadowan ostatnimi narzdziami z akcji demontaowych. Bya dzikim mustangiem na rnych szlakach, bdzie dorokarsk szkap, czapic na zwykych trasach, ze zwykym adunkiem. Staruszek-magazynier zda Radzie Narodowej puste ju pomieszczenia magazynw. Nie znosi bezczynnoci, wic drepta mi po pitach, nagabywa, ponagla: Co dalej? Nie myl id na emerytur. Rbmy ju co!. W nasz stagnacj niespodziewanie szybko, jak bomba, wpad Piotrowicz. Znowu energiczny, z byszczcymi oczyma, rozemiany, zadowolony z ycia i z siebie. - Suchaj! Tylko suchaj!! - krzycza od progu. - Maszyna zostaje u nas! - Co-o?! - Jedziemy do Wrocawia. Bdziemy uruchamiad zniszczon fabryk! Wielka robota! Ponia? Przeniesienia subowe s. Od jutra!! Jasne?

Od jutra oczywicie nie nastpia zmiana. Jednak w cigu kilku dni bylimy wszyscy czterej gotowi. Zabralimy tylko rzeczy osobiste i w pikny ranek dwunastego maja tysic dziewidset czterdziestego sidmego roku ruszylimy razem, w pitk, bo i canada - w stron mao znanego Wrocawia. Bdzilimy troch, szukajc ruin wrd ruin. Wreszcie stanlimy u celu. Przed nami bya zniszczona brama, lecz czym troskliwie podparta i zamknita. Zamiast po klucze ucznik signlimy do sprztu demontaowego i do dowiadczenia zdobytego przez wiele miesicy. Posusznie ustpia. Wjechalimy do nowego obiektu. Pod cikimi oponami canady trzeszczay odamki szka lecego na wyoonej kostk drodze. Zatrzymalimy si przed duym budynkiem. Wiedzielimy. To biura i administracja. Nieco dalej wieciy oczodoami zniszczonych okien due hale fabryczne. Wszdzie morze gruzu, elastwa, zomu, stuczonego szka. Dobrze znalimy ten widok. Potrafilimy z niego wiele odczytad, jak rentgenolodzy z cieni i pcieni utrwalonych na kliszy. Wiedzielimy, co si da odtworzyd, z czym trzeba bdzie zaczd zupenie od nowa. Weszlimy do cakowicie zniszczonych, zdewastowanych pomieszczeo biurowych. Niczym nie przypominay zacisznej atmosfery biura w lubaoskiej willi. Nie czekay te na nas przygotowane gdzie miejsca na nocleg. Ale to nic. W cigu ostatnich dni zdylimy si cakowicie przestawid psychicznie. Stare przemino pozostawiajc trway i miy lad w pamici. Bylimy najzupeniej gotowi do ponownego mierzenia si z wasnymi siami, do rozpoczcia nowej pracy. Tak innej ni poprzednia. Nie demonta czeka nas, lecz monta, ktry daje inne zadowolenie, stwarza odmienne perspektywy, ktry ma zgoa inne, trwalsze znaczenie.

Stanisaw Siekierski Nowe czasy - nowe fabryki


Jelenia Gra Wiosn 1946 r. powrciem do kraju, znkanego wojn i okupacj, odmiennego od tego, ktry opuciem przed szecioma laty. By to czas, kiedy szeroko rozwinito akcj przesiedleocz i nawoywano, aby zaludnid Ziemie Zachodnie, aby uruchomid przemys. Po odnalezieniu rodziny i krtkim odpoczynku wyruszyem i ja na zachd, aby budowad now Polsk. Nie miaem kontaktu z kolegami, wic wyjechaem na lepo. Zatrzymaem si w piknym zaktku kraju, w nieduej miecinie, w maej fabryczce. Wybraem specjalnie ma fabryczk, gdy rozumowaem, e w okresie organizacji paostwa zasadnicz trudnoci pracy w fabryce bdzie zaopatrzenie. A fabryka ta, ktrej podstawowym materiaem byy odlewy, posiadaa ma odlewni. Poza tym pooona bya w dogodnym miejscu, zarezerwowano te w pobliu mieszkanie dla inyniera, majcego kierowad ruchem zakadu. Te wzgldy przemwiy za osiedleniem si tam. I tak objem stanowisko kierownika warsztatw, czyli tzw. szefa produkcji. Jakkolwiek tu przed moim zaangaowaniem si fabryk uruchomiono, kierownictwo opierao si jeszcze na obywatelach niemieckich. Grupa ziomkw przewanie nie bya obznajomiona z zagadnieniami prowadzenia fabryki i czsto zajmowaa stanowiska nieodpowiednie. Dla przykadu podam, e dyrektor administracyjno-handlowy mia zaledwie 21 lat. By dyrektorem z tytuu. Wczenie jednak zorientowa si, e to posada nie dla niego, e trzeba zdobyd jaki zawd, zrezygnowa wic z funkcji kierowniczych i zapisa si na studia handlowe. Ciekaw jednostk bya ta maa placwka przemysowa. Liczya tylko trzysta osb, a tworzya pewn samoistn caod. Byy w niej nastpujce dziay: modelarnia, odlewnia, obrbka mechaniczna, kunia, monta wewntrzny (w fabryce) i monta zewntrzny (u odbiorcy). Jak widad z tego, produkowalimy cae maszyny, bylimy w duej mierze niezaleni. Wyej wymienione dziay miay nazwy dod szumne. Jak one wyglday wiosn 1946 roku, opisz poniej. Modelarnia liczya trzech ludzi. Miecia si na poddaszu nad kuni. Bya wyposaona w trzy warsztaty stolarskie i jedn pi tamow. Kierownik dziau, byy mistrz modelarni Fabloku w Chrzanowie, peni funkcj kierownika, kalkulatora, technologa, a najczciej widziao si go w fartuchu przy warsztacie stolarskim. W skad jego zaogi wchodzi modelarz-autochton, fachowiec redniej klasy, i jeden stolarz, ktry robi wszystko prcz modeli. Czsto tam zachodziem. W czasie moich odwiedzin zawsze znalazo si sporo spraw zawodowych, ktre naleao omwid na bieco. Poza tym kierownik sprowadza rozmowy na tory rozwojowe placwki, a miay one zawsze przebieg podobny. Narzeka, e ciasno, e pracy przybywa, e odlewnia wola o modele, e pora pomyled o powikszeniu oddziau. Obawia si, e drewniane pomieszczenie pjdzie z dymem na wypadek jakiego nieszczcia.

Pytaem, czy ma jakie propozycje, jakie upatrzone miejsce. Pracowa w fabryce ju rok, zna lepiej jej rozkad. Ja przybyem tam stosunkowo niedawno. Niestety, kierownik nie widzia rozwizania, a ja nie mogem zajd si od razu jego placwk. Na pierwszy plan wysunem uporzdkowanie wydziau mechanicznego. Zanim kierownik doczeka si wejcia swojej placwki na mj plan, upyno przeszo p roku. Znalazem wreszcie miejsce dla modelarni. By to skad desek, budynek murowany, ktry przystosowalimy do jej potrzeb. Znalazy si i maszyny. Po roku kierownik mia zainstalowane trzy maszyny stolarskie i dziewid warsztatw obsadzonych modelarzami-fachowcami. Praca ruszya na caego. Roboty przybywao. Przyjmowalimy najtrudniejsze modele do wykonania. Dla mego kierownika nie byo nic trudnego. Radzi sobie wietnie, by dobrym fachowcem. Nasze rozmowy byy teraz inne - chodzio o wiksz wydajnod, potrzeby rosy, a nadto dzia musia si stawad rentowniejszy.

Warsztat mechaniczny mieci si rwnie w budynku dosyd ciemnym, zagraconym. Pierwsz rzecz, ktr zrobiem, byo uporzdkowanie tego pomieszczenia. Wyposaenie warsztatu, chocia skromne, byo prawie wystarczajce dla naszych potrzeb, tylko brak obwiedniwki dawa si nam dotkliwie we znaki. Bolczk nasz bya obrbka k zbatych, ktrych potrzebowalimy wiele. Wprawdzie na terenie zakadu znajdowaa si ju obwiedniwka. Przywiz j niedawno z jakiej zniszczonej fabryki zapobiegliwy mistrz wsplnie z dyrektorem. Obwiedniwka bya w bardzo dobrym stanie, naleao j tylko zainstalowad. Zajem si jej montaem i uruchomieniem. Wkrtce maszyna zostaa oddana do uytku. Uroczystod bya wielka. Wszyscy si cieszyli, e rodzina obrabiarek powikszya si, i to o kluczow maszyn. Zatrudniony jeszcze w fabryce dawny waciciel, Niemiec, te wyrazi swoje zadowolenie, owiadczajc, e przez cae ycie marzy o posiadaniu takiej obrabiarki. Fakt uruchomienia u nas obrbki k zbatych stanowi dla okolicy niema pomoc. Zaspokajalimy nie tylko wasne potrzeby, ale pomagalimy rwnie ssiadom. Nawet warsztaty kolejowe PKP w Wabrzychu korzystay z naszej wydatnej pomocy. Po doprowadzeniu wydziau mechanicznego do porzdku i adu zaczem odczuwad brak pomocnika, ktry by mi pomg zorganizowad produkcj. Nawin si nieukooczony wawelberczyk, pan w sile wieku, jak si pniej okazao - wietny fachowiec i bardzo sumienny pracownik. Zorganizowalimy planowanie warsztatowe i rozdzielni robt i od tej pory nie byo kopotw na tym odcinku. Zadania rosy. Przybywao coraz wicej zamwieo. Aby wykorzystad moc produkcyjn warsztatu mechanicznego, naleao powikszyd zaog. Poszedem w dwch kierunkach: przyjmowaem nowych robotnikw i zaczem szkolid uczniw, przyjmujc ich na trzyletni okres nauki. Z fachowcami byo rnie. Dobrzy fachowcy zatrzymywali si u nas na krtko. Po zapoznaniu si z terenem szukali lepszych moliwoci. Nie byo o to trudno. Werbowano ich na mistrzw, czasami na kierownikw dziau, a zdarzao si, e powoywano ich nawet na dyrektorw zakadw. Czsto zgaszali si ludzie, majcy sabe przygotowanie zawodowe. Pamitam, jak raz zgosi si do mnie pracownik lat okoo 25, podajc, e jest tokarzem. W rozmowie z nim zorientowaem si, e nie jest fachowcem. Prosi, aby mu pokazad maszyn, ktr bdzie obsugiwa, gdy zostanie przyjty do pracy. Zaprowadziem go na wydzia mechaniczny i pokazaem mu wiksz tokark, ktra bya bez

obsady. Ciekawie oglda j ze wszystkich stron, wreszcie zapyta, gdzie jest mocowado dla noa i jak ten n wyglda. Pokazaem mu to mocowado i ten n, proponujc rwnoczenie zmian zawodu. Nie chcia zrezygnowad, koniecznie chcia pracowad jako tokarz. Wahaem si, czy go przyjd, bo co z nim potem robid? Wreszcie mj kandydat ze zami w oczach powiada: - Nie byem tokarzem, mam rodzin na utrzymaniu, musz pracowad, a zawd tokarza podoba mi si. Tumaczyem, e trudno mu bdzie zapracowad na utrzymanie rodziny, gdy nie zna zawodu. By jednak uparty, nie ustpowa, twierdzi, e si nauczy, i prosi, aby go przyjd. Ustpiem. Przecie i ja byem uparty w swoich deniach. Po p roku na tyle opanowa tokark, e nie nalea do najgorszych tokarzy. Przez swj upr zdoby zawd.

Nastpnym oddziaem, ktry naleao uporzdkowad, bya odlewnia. Zasadniczo nie wymagaa ona wikszego nakadu - praca odbywaa si tam bez przeszkd, jakod eliwa bya dobra. Saboci oddziau bya ciasnota. Zdecydowaem si rozszerzyd teren odlewni na przyleg posesj. W owym czasie urzeczywistnienie takiego zamiaru nie nastrczao wikszych trudnoci. Zgaszao si potrzeby terenowe u wadz miejskich i po prostu - przesuwao si pot. Na nowym terenie urzdziem skadowisko skrzyo, zaopatrujc je w ma suwniczk o napdzie rcznym (wykonawstwo gospodarczym sposobem). Zwolnione miejsce dao monod zwikszenia powierzchni formowania. Przy dziale topienia zostay porobione zasobniki, tak e surwki i zomy byy oddzielnie zoone, a nie, jak poprzednio, zmieszane. Odlewnia bya wyposaona najpierw w jedn suwnic piciotonow. Po pewnym czasie mielimy monod zainstalowania drugiej takiej suwnicy. Poprawio to znacznie warunki pracy, zwaszcza przy formowaniu i odlewaniu duych elementw. Odlewano w naszej fabryce czci maszyn, ktrych ciar wynosi od kilkudziesiciu gramw a do jednej tony, od elektrycznych elementw oporowych poprzez urawie kolejowe a do walcw papierniczych. Z zaopatrzeniem radzilimy sobie w ten sposb, e z opuszczonych i na p zniszczonych zakadw zwozilimy surwk, grafit, potrzebne skrzynie formierskie, a czasem co z urzdzeo odlewniczych. Zaoga skadaa si pocztkowo w przewanej czci z obywateli niemieckich. Polakw byo niewielu. Kierownikiem odlewni by technik, ktry mimo modego wieku niele dawa sobie rad z zagadnieniami odlewniczymi. Repatriacja Niemcw wzmagaa si. Fachowcw zaczo ubywad. Uzupeniano ich fachowcami polskimi. Najwikszy kopot mielimy z dziaem topienia. Nie moglimy znaled pracownika obsugujcego kopulaki. W wypadku wyjazdu Niemcw grozio nam zatrzymanie pracy urzdzeo i co za tym idzie przerwanie pracy w caej odlewni. Sytuacj uratowaa grupa reemigrantw z Francji, ktrzy obrali sobie nasze miasteczko za now siedzib, a nasz fabryk - za nowe miejsce swojej pracy. Wrd reemigrantw znalaz si jeden, ktry zatrudniony by przy wielkich piecach jako pomocnik. Z niego zrobilimy pierwszego piecowego. Kiedy po pewnym czasie Niemcy opucili teren fabryki, udajc si do swojej ojczyzny, dzia topienia zosta pod wyczn opiek zaogi polskiej. Kopulak nie przerwa pracy ani na jeden dzieo.

Jak dugo praca piecowego polegaa na spuszczaniu eliwa do kadzi i poprawkach w obmurowaniu kopulaka, nasz reemigrant dawa sobie rad. Pewnego dnia pn wiosn przyszed do mnie kierownik odlewni i zameldowa, e obmurowanie pieca jest ju tak cienkie, e wkrtce bdzie musia zatrzymad prac kopulaka. Aby uniknd przerwy, trzeba byo periodycznie po omiu lub dziewiciu miesicach piec wymurowad, a mymy atali nasz piec ju prawie rok. Duej nie mona byo czekad. Poleciem kierownikowi rozejrzed si za materiaem do wymurowania pieca i zorientowad si w zdolnociach naszych piecowych wzgldnie poszukad kogo w miecie - moe jakiego zduna - kto podjby si tej pracy. Materia do wymurowania znalelimy w opuszczonej odlewni, 80 km od zakadu. Gorzej byo z wykonawc. Nikt nie chcia si tego podjd. Pozosta tylko murarz fabryczny. Nie miaem innego wyjcia, jak zdecydowad si na wymurowanie kopulaka pod moim osobistym nadzorem. Przygotowalimy wszystko, nie bez trudnoci, i zaczlimy murowad. Murowanie odbyo si sprawnie, spoiny zalewano rzadk zapraw szamotow, tzw. mlekiem. Kopulak znowu zacz pracowad normalnie. Temperatur utrzymywa jak poprzednio. Dokadne obmurowanie pozwolio mu pracowad przeszo rok bez przerwy. W nagrod za staranne przygotowanie cegie oczyszczacz zosta przeszkolony na suwnicy i pracowa jako suwnicowy, wykazujc wysokie poczucie obowizku w trzech gronych okolicznociach, z ktrych jedn opisz. Poniewa ambicje naszej odlewni byy due, pokusilimy si o odlewanie walcw do maszyn papierniczych o rednicy 300-500 mm i dugoci 2 500 mm. Pierwszy odlew walca odby si normalnie, bez brakw. To nas upewnio o naszych zdolnociach odlewniczych. Niestety, na krtko. Przy drugim odlewie nastpi wybuch formy. Zjawisko byo wprawdzie efektowne, ale jednoczenie bardzo grone. Forma walca zostaa umieszczona w dole, specjalnie na ten cel wykopanym. Wystawaa przeszo metr nad powierzchni ziemi, tak aby mona byo do niej jeszcze wlad roztopiony metal. Kiedy pynne eliwo zgromadzono w odpowiedniej iloci przy uyciu dwch kadzi, rozpoczo si zalewanie, jak to si normalnie dzieje. Po zalaniu formy mniej wicej do poowy szczelin zacza si wydobywad cieniutka smuga dymu. Odlewnicy, zatrudnieni bezporednio przy odlewie, obserwowali to zjawisko z niepokojem, gdy dym wskazywa, e w zalanej formie dzieje si co nienormalnego. Po paru sekundach zaczy si z niej wydobywad iskry, najpierw w maej iloci, potem wytrysk sta si intensywniejszy, chwilami nastpowao zatrzymanie, a po chwili znowu gejzer iskier z ca furi wznis si do gry i dosign dachu, mieszczcego si ponad 15 metrw nad powierzchni odlewni. Iskry, padajc, obejmoway pocztkowo mae koo. Z kad sekund jednak pole ich dziaania zwikszao si, a doszo do tego, e poowa odlewni znalaza si pod zasigiem ognia. Reszta zaogi przygldaa si pocztkowo wszystkiemu z zaciekawieniem, czekajc, co dalej nastpi. Kiedy jednak ogieo si wzmaga i dosiga ich miejsc obserwacji, zaczli si cofad. Zaciekawienie przerodzio si w trwog o wasne ycie, o ycie towarzyszy. Przed chwil spokojni widzowie zaczli panicznie uciekad. Stali si bezadn mas. Nawoujc si wzajemnie, uciekali gdzie si dao, byle dalej, byle jak najprdzej znaled si poza zasigiem ognia. Pozosta na miejscu tylko suwnicowy. Zachowa zimn krew. Gdyby ucieka z kadzi pen eliwa, atwo mg zawadzid o skrzynie formierskie i wylad ognist mas, powodujc straszny w skutkach wypadek.

Do naszej odlewni zosta zaangaowany jako doradca techniczny profesor Pilarski. Poczciwy staruszek chcia zrobid wiele. Doradza midzy innymi zastosowanie modyfikacji karbidem i glinem. Pocztkowo formierzy, starzy fachowcy, Niemcy, i nasi chopcy, zaczynajcy karier odlewnicz, nie wierzyli w jego recepty naukowe. Po kilku odlewach przekonali si jednak, e to pomaga, i chtnie stosowali si do wskazwek profesora. Rwnoczenie zaczlimy prowadzid prby: klinow, spiraln oraz jeszcze jedn, gdzie odlewano rurk. Rurk, jeszcze czerwon, naleao szybko ostudzid. Aby otrzymad prdzej rezultaty badao, prb prowadziem osobicie. Pewnego razu rurk, jeszcze czerwon, wsadziem do wody. W tym momencie para z hukiem wysadzia rdzeo z chodzonej rurki, a ja, nachylony nad zbiornikiem wody, cay adunek otrzymaem w oczy. Zrobio mi si ciemno i jako ofiar zawodu odprowadzono mnie do domu. Przybyy lekarz otworzy oczy, oczyci z piasku i zakl: - Ale, cholera, mia szczcie, oczy nienaruszone! Widocznie nastpi byskawiczny refleks i w czasie wybuchu zamknem oczy, co uratowao mi wzrok. W tym okresie miaem w odlewni kopotliw sytuacj. Przyjto nieopatrznie 35 tysicy sztuk segmentw rusztu mechanicznego. Aby to wykonad, naleao zajd na okres trzech miesicy poow powierzchni formowania odlewni. Nie moglimy sobie na to pozwolid, gdy nie wykonalibymy innych zobowizao, a nadto nie byoby odpowiedniej iloci ton, czyli przepustowod kopulaka nie byaby wykorzystana. Termin dostawy nadchodzi, a odleww cigle nie byo. Zrozpaczony, gorczkowo szukaem rozwizania. Z pomoc przyszed mi przypadek. Znalazem w mieciach opuszczonej i rozszabrowanej odlewni kompletny aparat do badania twardoci (Brinell) oraz ma maszynk formiersk wywrotk. Przywiezion maszynk poleciem uzupenid i odwieyd. Po zastanowieniu doszedem do wniosku, e maszynka nie tylko posuy do formowania owych nieszczsnych 35 tysicy segmentw, ale e bd mg zastosowad przy jej pomocy nowy sposb formowania, tzw. system choinkowy, dajcy du oszczdnod. Nikt nie wierzy, e co z tego wyjdzie, szczeglnie Niemcy, ktrzy twierdzili, e gdyby to byo moliwe, dawno by to zastosowali. Z wielkim zainteresowaniem przygldali si naszym prbom, a kiedy otrzymalimy wyniki dodatnie, nie wypowiadali gono swoich opinii. Myl jednak, e byliby bardziej zadowoleni, gdyby moja koncepcja okazaa si niedobra. Nakoniono mnie, abym zoy wniosek racjonalizatorski. Przyznana nagroda bya pokana, wynosia bowiem osiem razy wicej ni moje pobory miesiczne. Niewiele jednak miaem z niej poytku. Zanim mi j wypacono, wartod pienidza zmalaa do 30 procent. Poniewa zagadnienie rozwizywaem pod ktem technicznym, a nie finansowym, uwaaem, e korzyd osobista bya i tak dua. Mogem przecie nic nie otrzymad.

Jak ju wspomniaem, porzdkowaem oddziay po kolei. Aby nie rozpraszad si, cay swj wysiek wkadaem w dany odcinek. Dawao to pozytywne wyniki. Pozosta mi w koocu do uporzdkowania oddzia ostatni - monta, ktry si znajdowa w nowej, widnej hali.

Kierownikiem by tam stary mistrz, Markus, czowiek trudny do kierowania. Na wydawanie dyspozycji, ktre trzeba by przeprowadzad si, nie kwapiem si. Czekaem, kiedy kierownik montau wyjedzie na odpoczynek. W czerwcu poprosi o czterotygodniowy urlop. Zdaje si, e bya to z jego strony zagrywka taktyczna, aby dowiedzied si, e jest niezastpiony. Urlop otrzyma, pojecha zadowolony, a ja w czasie jego nieobecnoci uporzdkowaem mu oddzia. Kiedy wrci, by zaskoczony porzdkiem. Twierdzi, e ju dawno chcia to zrobid, lecz nadmiar pracy zawodowej i spoecznej nie pozwala mu si tym zajd.

W cigu tych pierwszych lat mojej pracy w przemyle cikim widziaem rne formy ksztatowania si wadzy przemysowej. Pozornie nie byo zmian. Rzdy w fabryce sprawowaa dyrekcja, mianowana przez wadze wysze - Zjednoczenie. Pisz pozornie, gdy fabryka miaa jeszcze inne organa oficjalne, ktre bray udzia w zarzdzaniu porednim. Jednym z takich organw bya rada zakadowa. W wielu wypadkach poczynania jej byy wrcz szkodliwe. Jakkolwiek wszyscy zdawali sobie z tego spraw, tolerowano taki stan rzeczy w myl panujcego wwczas hasa: Uczmy si na wasnych bdach. Droga to bya nauka... Jak swoj rol rozumieli zwizkowcy, niech posuy fakt, e pewnego razu na zebraniu zaogi delegat zwizkowy napitnowa dyrektora zakadu, ktry jemu, przedstawicielowi robotnikw, mia odmwid oddania do dyspozycji samochodu osobowego na jeden dzieo. Twierdzi, e takich dyrektorw naley usuwad ze stanowiska. Wielu naszych pracownikw byo czonkami zarzdu zwizkowego. Mieli tyle zebrao poza fabryk, e niewiele czasu mogli powicid pracy zawodowej. Czsto caymi dniami byli nieobecni. A jak niektrzy pracownicy rozumieli swj udzia w zarzdzaniu fabryk, niech wiadczy nastpujce zdarzenie: Pewnego razu zostaem zaproszony na zebranie, na ktrym spotkaem si z zarzutem, e nie dbam o dobro fabryki, poniewa nie zabezpieczyem przed deszczem cegy szamotowej zdobytej z tak wielkim trudem, a przecie starszy piecowy zwraca mi na to uwag. Wyjaniem zebranym, e zarzut zosta skierowany pod faszywym adresem, bowiem do obowizkw wymienionego piecowego naleao dbad o powierzon ceg. Jako dobry obywatel powinien by po prostu wzid blach i przykryd stos cegie, a nie zwracad si z tym do szefa produkcji. Na skutek mego wyjanienia przewodniczcy stwierdzi, e zaszo nieporozumienie i nie widzi potrzeby prowadzenia dyskusji. Inn komrk, wywierajc duy wpyw na ycie fabryki, by dzia personalny, w duym stopniu niezaleny od dyrektora zakadu. W wielu wypadkach byli to ludzie modzi, nie majcy dowiadczenia yciowego, ludzie, ktrzy pierwszy raz zetknli si z fabryk i wikszym kolektywem, nie posiadajcy wyrobienia politycznego ani spoecznego. A odcinek ich pracy by trudny. Kierowali bowiem zaog, pochodzc z rnych warstw spoecznych, z rnych stron kraju, a nawet Europy; kierowali ludmi nie zytymi ani z sob, ani z fabryk.

Od pewnego czasu zaczto wspominad o poczeniu naszej fabryki z Fabryk Maszyn Papierniczych, odleg od nas o jakie 3 km. Kada z tych fabryk posiadaa odmienny profil produkcyjny, wsplne byo tylko Zjednoczenie, do ktrego obie naleay.

Komasacja zostaa postanowiona i co za tym idzie - nastpiy pewne przesunicia personalne, poczenie oddziaw, wzmacnianie i rozszerzanie placwek. Komasacj uwaano zasadniczo za suszn. Nasza fabryka, wprawdzie maa jednostka, bya jednak bardzo ruchliwa, ale brak terenw pod rozbudow nie stwarza jej widokw rozwojowych. Fabryka, z ktr nas poczono, bya placwk du, o wielkich perspektywach rozwojowych, a nadto - fabryk unikaln. Naleao wic kosztem jednej wzmocnid drug. Przy komasacji powstay nowe plany rozwojowe, nowe koncepcje. Na bieco naleao rozpracowad poszerzenie jednych dziaw, likwidujc inne. Prace te spoczyway na personelu inynieryjnotechnicznym, ktry to zadanie wykonywa bez wikszego rozgosu w normalnych godzinach domowych, gdy zajd fabrycznych byo wiele. Instytucji takiej jak Prozamet jeszcze wwczas nie byo, a prac trzeba byo wykonad niezwocznie. Jak wspomniaem wyej, zaoga fabryki skadaa si z rnych warstw spoecznych. Trzeba byo duszego czasu, zanim si zya ze sob. Zacz si nawet po pewnym czasie wyrabiad lokalny patriotyzm, ktry sta si przyczyn nieprzyjemnej okolicznoci. Byo to krtko po komasacji. Nadchodzio wito Rewolucji Padziernikowej. Uchwalono, aby nadad mu jak najbardziej uroczysty charakter. Chciano dad monod zetknicia si czonkom obu placwek. Po czci oficjalnej program przewidywa zebranie towarzyskie zaogi. W czci artystycznej wystpili amatorzy spord zaogi, chr odpiewa jakie piosenki, a jeden z monterw, lzak, opowiedzia gwar lsk bardzo udane gadki. Zmczone wystpami towarzystwo niecierpliwie spogldao w stron, z ktrej dochodziy brzki szka i porcelany. Wreszcie po czci artystycznej ruszono do obficie zastawionych stow. (Okres zupy w stowce dawno ju min, zaopatrzenie Jeleniej Gry byo wspaniae.) Jak atwo si domylid, na takiej uczcie musiay byd i przemowy. Przemawia najpierw dyrektor naczelny, potem techniczny, nastpnie przedstawiciel rady zakadowej i jeszcze kto inny. Przy czwartej przemowie przebraa si miarka. Jeden z niecierpliwych cisn kuflem piwa w wiszc lamp, a inni, jak na dany sygna, zaczli rzucad czym si dao w rne punkty wietlne. Co si pniej dziao, atwo sobie wyobrazid. Zoliwi twierdzili, e przelana krew scementowaa zaog obu fabryk. Zdaje si, e duo byo w tym prawdy. Urazy i nieuzasadnione pretensje szybko zanikay, wzajemne zrozumienie roso z dnia na dzieo i po roku zaoga obu fabryk tworzya jedn caod.

W latach 1946-1947 rada zakadowa wsplnie z dyrekcj organizowaa prawie kadej niedzieli wycieczki, ktrych celem byo zblienie si zaogi i ich rodzin poza terenem fabrycznym. Moglimy sobie na to pozwolid. Nasz tabor samochodowy by pokany: trzy due samochody ciarowe i dwa osobowe (trzy samochody wyremontowalimy z wrakw). Okolice byy pikne. Braem czsto wraz z on udzia w tych wycieczkach. Czas mija bardzo mio i szybko. Wymienialimy swoje pogldy, prowadzilimy rozmowy na tematy zwizane z naszym yciem osobistym i trudnociami w fabryce. Podobne wycieczki urzdzay rwnie inne zakady pracy. Puste w dni powszednie okolice, w wita roiy si od wycieczkowiczw. Na og nie spotykao si tam pijakw, nie byo bjek ani ktni. Obywano si bez alkoholu, a tym samym bez awantur. Nie wiem, czy na zmian natury ludzkiej wpyway przykre wspomnienia niedawno przeytej wojny i okupacji, czy te to, e spotykali si ludzie

z rnych stron i swoim zachowaniem chcieli wykazad swj poziom etyczny, a moe pikne okolice przy sonecznej pogodzie wpyway na ten nastrj. Zdaje si, e wszystkie te czynniki powodoway, e radowano si yciem. Wesoy piew w czasie powrotu dowodzi, e czas spdzony na wycieczce by przyjemny, co zachcao do nastpnej. Z pracy w tej fabryce wyniosem duo miych, dobrych wspomnieo, czego dowodem jest, e po pitnastu atach nie zatary si one w mojej pamici.

Moje osobiste stosunki z zaog ukaday si pomylnie. Nie twierdz, e miaem samych przyjaci, byli te wrd moich podwadnych niezadowoleni, szczeglnie ci, ktrzy opuszczali si w pracy. Sam pracowaem z penym oddaniem, nie szczdzc si ani czasu i tego samego wymagaem od podwadnych. Im kto wicej opuszcza si w zajciach, tym wicej mia konfliktw ze mn. Niepoprawne jednostki opuszczay fabryk. Pozostali tworzyli zaog, z ktr mona si byo dogadad. W wypadku potrzeby nigdy nie odmwili dodatkowego wysiku, przekraczajcego ich zwyke obowizki. W stosunku do dyrekcji nie miaem zastrzeeo. Odnoszono si bardzo yczliwie. Swoje wymagania umieli wyegzekwowad w sposb kulturalny. Wizytacje wadz nadrzdnych byy dodatnie. W tym okresie trzy razy proponowano mi stanowisko dyrektora technicznego w innych zakadach. Odmawiaem, nie pytajc nawet, o jakie fabryki chodzi. I tak nadszed grudzieo 1947 r. W drugiej poowie tego miesica otrzymaem telegram z departamentu kadr MPC z poleceniem stawienia si w innym Zjednoczeniu. Domylaem si, e bd musia zmienid dotychczasowe miejsce pracy.

Cieplice-Zdrj Zgodnie z treci telegramu MPC stawiem si w dyrekcji Zjednoczenia. Zaproponowano mi stanowisko dyrektora technicznego w nowo organizowanej Fabryce Maszyn Przdzalniczych na Ziemiach Odzyskanych. Fabryka miaa produkowad rodzaj maszyn mnie osobicie nie znanych. Lojalnie powiedziaem o tym. Uzgodniono, e stanowisko obejm na okres prbny. Jeli ktrejkolwiek stronie nie bdzie odpowiadaa umowa, nastpi jej rozwizanie. Tak wic z dniem 1 stycznia 1948 r. zmieniem stanowisko, miejsce pracy i miejsce zamieszkania. Obiekt, ktry mia byd przedmiotem mego dziaania, by obszerny. Powierzchnia zabudowania przekraczaa 3,5 ha, teren fabryczny za obejmowa okoo 10 ha. Wrd budynkw przewaay hale starego typu, ale znajdowaa si te hala najnowszej konstrukcji, oddana do uytku w 1943 r. oraz bardzo adny, obszerny biurowiec. Stan budynkw by na og dobry. Wyposaenie fabryki wywieziono. Wprawdzie pozostao kilka obrabiarek do metali, ale byy to maszyny starego typu i nadaway si raczej na zom ni do eksploatacji. Pozostay te resztki magazynw, sporo rnorodnego elastwa, ktre po przesortowaniu mona byo wykorzystad. Poza tym hale i cay teren byy zamiecone. Stan zaogi wynosi okoo osiemdziesiciu ludzi. By dyrektor naczelny, personalny, may dzia ksigowy, stra fabryczna z bardzo subistym komendantem, ktry codziennie na wzr wojskowy meldowa dyrektorowi o wydarzeniach w czasie suby. Bya te spora gromadka ludzi, zaangaowanych do dziau gospodarczo-inwestycyjnego. Na czele sta mody technik, nie majcy zupenie praktyki. By te starszy pan, z wyksztacenia technik, ktrego specjalnoci jednak bya -

geodezja. On to prbowa uruchomid fabryk przed naszym przybyciem. Jeli chodzi o dalszych fachowcw, to poza jednym stolarzem wszyscy byli tej miary, co kadra kierownicza.

Zapytaem dyrektora o plan. By i mieci si w jednym zdaniu: Uruchomid fabryk o mocy produkcyjnej takiej i takiej. Pytaem dalej, ile mamy pienidzy, i otrzymaem odpowied, e jest tyle, ile potrzeba. Naleao tylko zoyd plan pracy na najblisze trzy miesice i kredyt zostanie z miejsca otwarty. Na razie bierzemy conto. Dyrektor naczelny, ktry obj urzdowanie dwa miesice przede mn, by to bardzo zacny czowiek, ekonomista; na pracach technicznych jednak nie zna si zupenie, natomiast stron finansow i administracyjn mia wietnie opanowan. Tote z miejsca podzielilimy si zakresem prac. On wzi na swoje barki administracj, finanse i reprezentacj zakadu na zewntrz, ja zajem si sprawami technicznymi. Nasz plan obejmowa: uporzdkowanie terenu, tak hal, jak i biurowca; zorganizowanie biura konstrukcyjnego; zorganizowanie komrki inwestycyjnej; zdobycie jak najwikszej iloci mieszkao i doprowadzenie ich do stanu uywalnoci; zorganizowanie jednorocznej szkoy przyzakadowej celem zabezpieczenia sobie kadr. Opracowaem naprdce plan wydatkw, ktry zosta przez bank zaakceptowany. Dzia gospodarczy trudni si dalszym zabezpieczeniem budynkw przed zniszczeniem. Wadze Zjednoczenia ywo interesoway si obiektem. Planowano, e fabryka zatrudni okoo dwch tysicy pracownikw. Nawizano kontakt z pokrewnym przemysem paostwa zaprzyjanionego. Wiosn 1948 r. przyjechali przedstawiciele zagranicznego biura projektowego. Zapoznali si ze stanem faktycznym i po kilku tygodniach nadesza oferta - kosztorys projektu, urzdzenia i uruchomienia zakadu - opiewajca na tak wygrowane sumy, e po naradzie zrezygnowalimy ze wsppracy. W tym czasie zaprojektowalimy we wasnym zakresie koncepcj zagospodarowania obiektw i caego terenu. Biuro projektw przyjo pniej nasz koncepcj za punkt wyjciowy swego opracowania.

Wiosna zastaa nas cakowicie przygotowanych do rozpoczcia robt porzdkowo-remontowych. Zaangaowalimy kilku fachowcw. Na pierwszy ogieo poszed biurowiec. 5 maja 1948 r. wprowadziem si do swego gabinetu. Organizowaem biuro konstrukcyjne, ktre ju w maju liczyo pitnacie osb. Bya te komrka inwestycyjna, skadajca si z trzech osb, ktr kierowa magister inynier. Biuro konstrukcyjne ju miao swoje zadanie. Poniewa czonkowie tego biura nie byli obeznani z nowymi maszynami, zostali skierowani do fabryk, gdzie owe maszyny byy w ruchu, aby zapoznad si z ich prac. Wiosn tego roku inwestycje zorganizoway sobie stolarni, wyposaajc j we wszystkie maszyny potrzebne do obrbki drewna. Stolarnia liczya dwanacie osb.

Wytypowano miejsce dla szkoy przyzakadowej. Architekt bardzo zrcznie zaprojektowa szko. Byy tam trzy sale wykadowe, warsztat mechaniczny, szatnia i umywalnia. W rodku warsztatu, na pitrze, miecio si kierownictwo, majce na widoku cay warsztat szkolny. Zaangaowalimy kierownika szkoy, instruktorw i zaczlimy przyjmowad uczniw. Przejciowo w jednej z hal fabrycznych urzdzilimy warsztat szkolny. Waciwa szkoa miaa byd oddana do uytku na wiosn 1949 r. Celem zabezpieczenia sobie naboru kwalifikowanych pracownikw, rozpoczlimy szerok akcj mieszkaniow. W Prezydium Miejskiej Rady Narodowej zdobylimy blisko piddziesit mieszkao, ktre wymagay remontu, przerbek lub odwieenia. W okresie wiosenno-letnim mielimy przygotowanych ju prawie trzydzieci mieszkao. Nie wszystkie byy zamieszkae, czekay na nowych pracownikw. Projektowalimy te w pobliu fabryki budow osiedla mieszkaniowego na trzysta osb. Wybralimy odpowiednie miejsce, uzyskujc poparcie wadz miejscowych. Zapobiegliwy dyrektor Zjednoczenia zdoby u wadz wyszych odpowiednie kredyty na ten cel. Budowa osiedla bya realna. Sprawa pac natomiast nie bya rzecz atw. Byy cenniki, grupy, rangi, kategorie - w sumie pace przedstawiay si bardzo skromnie. Poniewa bez fachowcw nie mogem uruchomid fabryki, wic paciem tak, e ssiednie fabryki nie wytrzymyway mojej konkurencji. W krtkim stosunkowo czasie zaangaowaem do biura konstrukcyjnego kilku dobrych inynierw i technikw, opacajc ich odpowiednio. Zainteresowao to wadze nadrzdne. Zostaem wezwany do Zjednoczenia i tam dyrektor w obecnoci kierownika personalnego wygarn mi, e pace inynierw w naszej fabryce s najwysze w jego Zjednoczeniu. Najwikszym jednak zarzutem byo to, e jeden z inynierw otrzyma pac o 20 procent wiksz ni moja, dyrektora technicznego. Odpowiedziaem, e zaley mi na skompletowaniu grupy fachowcw i pac tyle, ile s warci dla fabryki. Jeli za chodzi o moj osob, dyrektor opaca swoich dyrektorw technicznych, na ile ich ceni. Rnica zarobkw w stosunku do hierarchii subowych nie moe byd zawsze miernikiem. Jeli chodzi o stawk wysz, ni przewiduje taryfikator, nie czyniem tego po kryjomu i oczekuj decyzji w tej sprawie. Dyrektor mojej decyzji nie cofn.

Nikogo zapewne nie dziwi, e ludzie nie chcieli si osiedlad w maych miejscowociach. Atrakcyjnych miejsc byo duo, zdobycie pracy - atwe. Jak poprzednio wspomniaem, bardziej ruchliwych pracownikw robiono dyrektorami, chocia nie mieli odpowiedniego przygotowania na te stanowiska. Stosunki bezpieczeostwa byy te bardzo problematyczne. W miejscowoci, w ktrej zamieszkaem, ycie nie byo atwe. Co nocy zdarzay si kradziee. Szczeglnie rozpowszechniy si one latem 1948 r. Grasowaa tam szajka, ktra, jak si pniej okazao, zapylaa swoje ofiary proszkiem nasennym za pomoc dugiej rurki. Dlatego nikt z napadnitych nie alarmowa. Pewnej nocy okradli dyrektora naczelnego naszej fabryki. Niewiele mia majtku, troch pozbieranych mebli, koce, bielizn osobist (zapasowego ubrania jeszcze si nie dorobi). Zodzieje weszli na pitro przez otwarte okno. Po wypadku dyrektor opowiada, e jak przez mg widzia ludzi, krccych si po

sypialni, nie mg si jednak obudzid. Na skutek takich okolicznoci zabezpieczyem odpowiednio wasne mieszkanie. Okna, otwierane przez niewtajemniczonego, powodoway uruchomienie dzwonka alarmowego. Kupiem psa pokojowego. Obok ka kadem kadej nocy siekier, aby byd przygotowanym na przyjcie nieproszonych goci. Powiadomiem te stra fabryczn, e telefon ode mnie w nocy bdzie dowodem napadu na moje mieszkanie. Miaem widocznie szczcie, gdy nie byo wamania do mego mieszkania. W takich warunkach budowalimy wwczas przemys i Polsk Ludow.

W ssiedztwie naszym mielimy fabryk zatrudniajc okoo siedmiuset ludzi (bya to wspomniana Fabryka Maszyn Papierniczych). Jej perspektywy rozwojowe byy ogromne, natomiast widoki rozbudowy - znikome. Wielkod naszych hal fabrycznych i ich funkcjonalne rozmieszczenie odpowiadao tej fabryce. Nasza zapobiegliwod przy uruchomieniu powierzonej nam placwki obudzia z martwoty ssiadw. Doszli do przekonania, e popenili fatalny bd, nie przejmujc wczeniej naszego obiektu. Rozumowali jednak susznie, e nie naley dopucid do popenienia drugiego bdu i pozwolid nam na uruchomienie produkcji. Pojechay delegacje do wadz najwyszych, przyznano si do popenionego bdu i dowodzono susznoci swego zainteresowania nasz fabryk. Zaczy si konferencje, komisje na rnych szczeblach. Sprawa opara si nawet o wczesne PKPG. Pierwsza konferencja nie daa rezultatw. Zjechaa do nas komisja z ministrem Wangiem na czele. Obie strony wysuway uzasadnione postulaty. Odbya si trzecia konferencja w PKPG w Warszawie. Przewodniczcy wysucha dowodw obu stron. Wreszcie rozstrzygn spraw, mwic: - Dotychczasowi posiadacze maj susznod, domagajc si pozostawienia im obiektu. Swoj zapobiegliwoci udowodnili, e fabryka, bdc w ich rkach, prdko by si oywia i daa zatrudnienie setkom ludzi. Suchajc drugiej strony, trudno nie przyznad, e ywotne interesy ich placwki wymagaj przydzielenia im obiektu. Wobec zaistniaej sytuacji - cign dalej przewodniczcy - udzielam drugiej stronie nagany za zaniedbanie na tym odcinku i rwnoczenie przydzielam im obiekt. Tak zakooczy si spr, trwajcy p roku. Decyzja przewodniczcego zaskoczya nas. Szkoda nam byo dotychczasowego dorobku. Nie poszed on jednak na marne - co byo wykonane, przydao si nowym gospodarzom. Nowi gospodarze od razu przystpili do pracy. Pospiesznie przejli cay teren. Kontynuowali rozpoczte prace. Angaowali wszystkich pracownikw naszego zakadu. Mnie osobicie zaproponowano stanowisko dyrektora technicznego. Nie przyjem, gdy dyrektorem ich fabryki by kolega, czowiek bardzo zacny, bez zastrzeeo oddany interesom zakadu. Uwaaem, e fabryka, pozbywajc si go, popeniaby duy bd. Tymczasem na zlecenie Zjednoczenia obaj z naczelnym wybralimy si na poszukiwanie innego obiektu wzgldnie dogodnego terenu pod budow fabryki. Nasza placwka bowiem nie miaa byd zlikwidowana, miaa jedynie zmienid miejsce. Poszukiwania trway osiem dni. Wybralimy Supsk, majcy duo wolnych mieszkao (samych will, stojcych pustk, naliczylimy chyba piddziesit). Zoylimy relacj w dyrekcji Zjednoczenia, ktra jednak tymczasem zmienia decyzj. Postanowiono

budowad ow fabryk w odzi, gdzie przemys by ju silnie rozwinity. Jako argument podawano, e atwiej tam znaled wiksz liczb wykwalifikowanych pracownikw. Moim zdaniem postpiono niesusznie. Brak fachowcw by i tam duy, konkurencja otwieraa dogodne warunki do fluktuacji. Nas, obu dyrektorw, przenioso Zjednoczenie do innej fabryki, gdzie stanowiska nie byy obsadzone.

Zielona Gra Jesieni 1948 r. znalelimy si w nowej miejscowoci na Ziemiach Odzyskanych, oddalonej o 300 km na pnoc od dawniejszego miejsca pracy. Fabryka miecia si w jednym ze schludnych miast tamtejszych terenw. Zabudowania byy zniszczone, urzdzenia i maszyny wywiezione, sprztu - adnego. Fabryka bya w odbudowie. Dla cisoci naley jednak wyjanid, e odbudowywano budynki zakadu, a nie fabryk. Wywiezione urzdzenia fabryczne i tak nie nadawayby si do nowego profilu produkcyjnego. Fabryka miaa charakter odlewniczy, obecnie za organizowano Fabryk Maszyn Wkienniczych. Wyboru obiektu na t placwk nie dokonano zbyt szczliwie: budynki byy za niskie, instalacja suwnic w hali obrabiarek - prawie niemoliwa. Odbudowa obejmowaa fabryk nie tylko fizycznie, ale i moralnie. Ju czwarty raz zmieniano dyrektora, a fabryki jako takiej nie byo widad. W czasie kiedy przyjechalimy, rzdy na terenie zakadu sprawowa komisarz Zjednoczenia. Zaleao mu bardzo na tym, aby swoje funkcje komisaryczne jak najszybciej zlikwidowad i na czwarty czy pity dzieo po moim przybyciu zdecydowa, e pora przekazad swoje rzdy. Zgodziem si, bo wczeniej czy pniej i tak wszystkie kopoty musiay przejd na mnie. Przekazanie odbyo si w nastpujcy sposb. Komisarz wzi mnie pod rk, wyprowadzi na pust prawie hal obrbki mechanicznej i powiedzia: - Kolego, to jest fabryka, ktr wam przekazuj. Czy pan chce jeszcze jakiego wyjanienia? - Nie, kolego, to mi w zupenoci wystarczy - odpowiedziaem. Wieczornym pocigiem odjecha. Zostaem sam. Dyrektor naczelny, jak wspomniaem - ekonomista, nie interesowa si sprawami technicznymi ku oboplnemu zadowoleniu. Stan fabryki przedstawia si nastpujco: zaoga liczya okoo piciuset osb, z tego produkcyjnych byo chyba nie wicej ni piddziesiciu robotnikw. Reszta zajmowaa si realizacj inwestycji oraz administracj tak gospodarcz, jak i techniczn. Jeli chodzi o park obrabiarkowy, mona si byo w nim doliczyd: 6 tokarek, 2 starych strugarek, 1 starej frezarki, 3 wiertarek supowych i 1 wytaczarki. Ta ostatnia bya produkcji amerykaoskiej, w bardzo dobrym stanie. Bya to obrabiarka, o ktr szczeglnie dbaem na przestrzeni kilku lat.

Powyszy park maszynowy by ju obsadzony i wyrabiano tam proste elementy przyszej maszyny. Niezalenie od tego - w ramach usug - produkowano rne czci maszyn dla ssiednich fabryk niemetalowych, ktrych liczba bya dua w najbliszej okolicy. By to bowiem okrg bardzo uprzemysowiony. Z okna naszego biurowca naliczyem osiemnacie kominw. Z kilku unosi si ju dym. Naleao teraz dokooczyd odbudowy fabryki i uruchomid produkcj. Dla odbudowy zakadu powoano specjalny komitet odbudowy. Bya to instytucja nadrzdna, ktra miaa za zadanie czuwad nad pracami, wydawad zalecenia i dyspozycje oraz przyjmowad sprawozdania dyrekcji z przebiegu inwestycji. Instytucja ta skadaa si z dwudziestu osb. Byli tam przedstawiciele MPC, Zjednoczenia, radcy i doradcy, przedstawiciele wadz politycznych i spoecznych i miejscowa dyrekcja. Na czele sta przewodniczcy - dyrektor Zjednoczenia, oraz jego doradca, penicy rwnoczenie rol sekretarza komitetu odbudowy. Doradca opracowywa dla nas projekt zadao na okres jednego miesica, ktry przedkada na posiedzeniu komitetu do zatwierdzenia. Posiedzenia odbyway si regularnie raz na miesic. Projekt poddany pod dyskusj by w koocu zatwierdzany i stanowi dla dyrekcji fabryki zadanie na najbliszy miesic do cisego i bezwzgldnego wykonania. Na nastpnym posiedzeniu komitetu dyrekcja skadaa sprawozdanie z wypenionych zadao. Z podobnym kierowaniem przedsibiorstwem spotkaem si po raz pierwszy. Z pocztku staraem si cile przestrzegad uchwa komitetu. Byo to bardzo kopotliwe, a w wielu wypadkach wrcz niemoliwe. W trakcie realizacji zadao wynikay potrzeby wykonania wpierw innych prac, nie objtych uchwa, a planowane zadania musiay byd tym samym przesunite w czasie. W drugim miesicu pobytu w fabryce zaczem wic wydawad dyspozycje i decyzje, wynikajce z ycia codziennego, a nie ujte uchwaami, zanotowanymi w protokole. W fabryce, w codziennej pracy byo to oczywiste. Na posiedzeniu wygldao zgoa inaczej. Musiaem tumaczyd zebranym, e odstpienie od uchway byo konieczne i poyteczne, e nie bya to samowola. W czasie trzeciego posiedzenia komitetu zaatakowano mnie, e uchway nie zostay wykonane. Poniewa atak by poparty przez przewodniczcego w dod ostrej formie, zaczem si bronid. Udowodniem, e moje posunicia byy suszne i celowe. Nie zmieniajc programu, musiabym zatrzymad wiele robt, czekajc dwa tygodnie do najbliszego posiedzenia. Poniewa byem podniecony atmosfer, jaka si wytworzya, z obrony przeszedem do ataku. Wyuszczyem, e uchway na zapas utrudniaj prac. Powiedziaem, e skoro przyjem funkcje kierownika technicznego, to czuj si na siach speniad je, a wrczona mi nominacja wadz nadrzdnych daje mi penomocnictwo do wydawania poleceo i decyzji, jakie uznam za suszne. Atakowaem dalej komitet, e takie ciao moe wystpowad w roli doradcy i opiniodawcy, kierowad natomiast na odlegod przedsibiorstwem w adnym wypadku nie moe. Wygarnem zebranym, e jeeli do mnie, jako kierownika technicznego fabryki, nie maj zaufania, to naley mnie odwoad z tego stanowiska lub te, pozostawiajc, pozwolid mi pracowad. Rezultatem tej utarczki byy uchway jako wskazwki i zalecenia. Po kilku miesicach przewodniczcy ogosi, e nie widzi potrzeby czstego zwoywania posiedzeo, a po p roku komitet odbudowy rozwiza si.

Inwestycje, ktre miay opracowany plan, obejmoway przystosowanie pomieszczeo dla poszczeglnych wydziaw. Park maszynowy by zamwiony i na og dobrany dobrze. Nie zamwiono tylko kilku obrabiarek, ktrych nabycie nastrczao liczne trudnoci. Byy wypadki, e wiele obrabiarek nadeszo, ale bez wyposaenia. Dotyczyo to przede wszystkim rewolwerwek. Maszyny zaczy napywad, a hala nie bya jeszcze przygotowana do eksploatacji. Trzeba byo instalowad obrabiarki w miejscach przeznaczenia, nie zwaajc na nie dokooczone inwestycje. Tak si zoyo, e kiedy cay park obrabiarkowy zosta zainstalowany, przedsibiorstwo budowlane miao dopiero zatwierdzony plan sieci elektrycznej. Projekt przewidywa, e kable bd biegy kanaami podziemnymi. Tak wic ca hal pocito rowami. Zoliwi twierdzili, e w hali obrabiarkowej znajduj si Okopy w. Trjcy. Z kadym dniem rosy zadania i zaoga produkcyjna powikszaa si. Owa falanga ludzi, zajta inwestycjami, wykonywanymi we wasnym zakresie, zmalaa na rzecz zaogi produkcyjnej. Po roku w fabryce byli tylko pracownicy zajci produkcj, a liczba ich sigaa ju szeciuset ludzi. Z biegiem czasu zostaa rozbudowana narzdziownia i ulokowana w miejscu przeznaczenia. Za ni poszed dzia obrbki cieplnej. Duo kopotu sprawia nam brak lakierni, ktra miaa mied osobny budynek. Wreszcie w trzecim roku mego pobytu budynek oddano do uytku. Lakierowanie odbywao si farbami nitro. Sama lakiernia zmienia trzy razy pomieszczenie, zanim znalaza si na waciwym miejscu. Dzia gwnego mechanika, liczcy paru ludzi i dwie obrabiarki, mieci si w szopie. Kompresorownia wprawdzie istniaa, ale bez kompresorw i bez sieci powietrznej. Powoli z kwartau na kwarta uruchamialimy poszczeglne dziay. Cigle trway przenosiny, gdy prawie co p roku zmieniaa si sytuacja w fabryce. Problemy nabrzmiae musiay byd rozwizywane. Nie wspomniaem na wstpie, e w roku 1948 fabryka posiadaa trzy obiekty. Jeden oddalony od zakadu macierzystego o 500 m, drugi o 2 km. Zdecydowalimy, e obiekt pooony bliej zatrzymamy, a ten dalszy przekaemy chtnemu. W myl zaoeo fabryka miaa kooperowad jeszcze z trzema innymi zakadami, nie liczc odlewni eliwa. (Udzia eliwa wagowo wynosi 70 procent.) Tak wic wyroby blaszane miaa dostarczad fabryka w Kamiennej Grze specjalizujca si w tego rodzaju produkcji, czci z drewna (bo i takie wystpoway w naszych maszynach) - Fabryka Maszyn Jedwabniczych w odzi, gotowe opakowanie za miao byd dostarczane z zakadw w Kaliszu. Do tych wytycznych byy dostosowane nasze oddziay i odpowiednio zaprojektowane wyposaenie. Rozpoczto produkcj maszyn, majc do dyspozycji kilka tokarek, dwie strugarki i wytaczark. Zasadniczo wyrabiano czci na tokarkach. Czym byy obcione strugarki i wytaczarka, ju nie pamitam. W pocztkach oparto produkcj na szeroko zakrojonej kooperatywie. Elementy byy rozlokowane na rnych bratnich i niebratnich zakadach, jak Bielska Fabryka Maszyn Wkienniczych Befama, Huta Baildon, Odlewnia w Nowej Soli itd. Chocia inwestycje w hali obrabiarkowej nie byy jeszcze zakooczone, plan przewidywa okoo czterdziestu maszyn. Dla penej informacji, w jakich okolicznociach powstawaa produkcja, naley podad, e zgrzeblarek w Polsce dotychczas nie wyrabiano. Nie byo nikogo obeznanego z ich

produkcj. Ja osobicie nigdy nie miaem z tego rodzaju maszynami do czynienia. Tylko jeden z naszych monterw by przez szereg lat zatrudniony przy ich eksploatacji. Moje niedocignicia zawodowe na tym odcinku uzupeniaem pospiesznie z literatury radzieckiej, gdy tylko ta bya dostpna. Po zorientowaniu si w caoci technicznych zagadnieo cay mj wysiek skierowaem na przejcie produkcji bratnich fabryk na teren wasny. Postanowiem powoli, ale systematycznie likwidowad kooperacj. Najpierw jednak zajem si czciami ju wykonanymi. Poleciem kontroli technicznej sprawdzid jeszcze raz elementy wykonane i co nie odpowiadao wymogom rysunkowym, odoyd. Po kilkunastu dniach nagromadzia si tego spora ilod. Dobrych czci zostao niewiele. Zdecydowaem si cay odoony zapas zomowad. Szybko rozesza si wied o tym poleceniu. Wiele osb postanowio ratowad, co si da. Zwoano zebranie. Zadano wyjanienia w tej sprawie. Wytumaczyem, e czci zrobione w pocztkowym okresie uruchomienia fabryki wykonano na poziomie, na jaki warunki miejscowe wwczas pozwalay. Twierdziem jednak, e byoby z naszej strony nierozsdnie, aby elementy, ktre nie odpowiadaj warunkom technicznym, montowad w maszynie. Strata ze zomowania nie jest tak dua, aby j ratowad i tym samym wiadomie zepsud maszyn, naraajc fabryk na z opini. Moje wywody trafiy do przekonania. Znaleli si tacy, ktrzy poparli mnie, a w koocu wszyscy zgodnie uznali moj decyzj za suszn. Tak wic w magazynie zapas zmniejsza si pokanie. Z kooperacji zaczy napywad zamwione elementy. Monter - nasz specjalista - z kilku jeszcze innymi monterami rozpocz monta pierwszej maszyny. Musz powiedzied, e nie by to waciwie ani monta, ani nauka, gdy nie byo komu uczyd. Nazwaem to zabawk dorosych ludzi.

Na pozr wszystko biego normalnie (czytaj: dotychczasowym trybem). Na warsztacie nie przejawiaem jeszcze swojej inicjatywy. Poza decyzj co do zomowania czci ju wyprodukowanych, nie wydaem adnej powaniejszej dyspozycji, mimo e pracowaem ju cztery miesice. Pierwsz moj decyzj, ktra zaniepokoia zaog warsztatu mechanicznego, byo odmwienie podpisania umowy o kooperacj przy obrbce ram. Referentowi zaopatrzenia, ktry zapyta, gdzie naley ulokowad obrbk tych czci, wyjaniem krtko, e bdziemy produkowad sami. Nastpnego dnia przyby kierownik warsztatu i w dugich wywodach nawietla, e rama to podstawowy element zgrzeblarki i jako taka wymaga starannej obrbki. Zgodziem si z tym twierdzeniem i owiadczyem mu, e wanie ten atut spowodowa moj decyzj obrbki tego elementu u siebie. Prbowa jeszcze bronid sprawy, e to zagadnienie trudne, nie na nasze siy. Owiadczyem krtko, e kooperacja na tym odcinku skooczona - adna wicej sztuka nie bdzie obrabiana w obcej fabryce. Na dobitek poinformowaem go, e zapas odleww kazaem ju sprowadzid na nasz teren. Po kilkunastu dniach, gdy ramy nadeszy, zaczto je obrabiad. Kilka sztuk zbrakowano naturalnie, ale od tego czasu nikomu nie przyszo na myl, aby mogo byd inaczej. Nastpnym elementem, ktrym si zainteresowaem, to skrzynka biegw. Jej obrbka bya ulokowana w Bielskiej Fabryce Maszyn Wkienniczych. Zdecydowaem rwnie obrabiad j u siebie. Te dwa moje pocignicia wywoay na warsztacie pewne zdenerwowanie. Dozr techniczny zacz mnie bacznie obserwowad i kadego dnia oczekiwa nowych uderzeo. Uderzenia te nieubaganie

nastpoway jedne po drugich. Detal po detalu systematycznie przybywa do obrbki we wasnym zakresie. Pozostay tylko te czci, ktre wymagay specjalnych obrabiarek, jakich jeszcze nie posiadalimy. Jednak i do tego zagadnienia zabraem si z ca energi. Pierwszy problem wynikn z braku wiertarki promieniowej o wysigu ramienia 2,5 m. Taka wiertarka nie zostaa nawet zamwiona, a potrzebna bya do dalszej obrbki przy ramach, ktra zostaa ju opanowana na poprzednich operacjach. W oczekiwaniu dalszej obrbki ramy owe zaczy si gromadzid. Wiertarka bya potrzebna. Pomoc wadz zwierzchnich na tym odcinku bya ograniczona naleao ramy wiercid na wytaczarce albo w kooperacji. Oba warianty nie odpowiaday mi. Trudny problem, podobny do jajka Kolumba, rozwizaem rwnie prosto. Ustawiem obok siebie dwie wiertarki promieniowe o wysigu ramienia 1 metra. Zday wietnie egzamin. Nastpnym gwodziem bya obrbka piercieni o rednicy 1,5 m. Do ich obrbki potrzebna bya karuzelwka lub dua tokarka tarczowa. Nie posiadalimy ani jednej, ani drugiej. Znowu zasza potrzeba kooperacji, ktrej byem zdecydowanym przeciwnikiem. Poniewa studiowaem zagadnienie obrbki i budow obrabiarek, zagadnienie to nie nastrczao mi kopotu. Przypomniaem sobie, e przed kilku miesicami widziaem zgromadzone w magazynie zomu jednej z fabryk jakie wrzecienniki. Nasuno mi to myl wykonania czowki we wasnym zakresie. Pojechaem do owej fabryki, przekonad si, czy owe wrzecienniki jeszcze si tam znajduj. Rzeczywicie byy - zdaje si pid. Wziem dwa. Stay tam te stare tokarki z napdem od przystawki, z ktrych zabraem trzy oa z suportami, dugoci 2,5 m. Wrciwszy do fabryki, zabraem si do konstrukcji czowki - konstrukcji oryginalnej, nie opublikowanej w adnej literaturze. Jej budowa, od chwili powzicia decyzji do wykonania obrbki pierwszej sztuki, trwaa szed tygodni. Maszyn t zadziwiem wszystkich, wzbudzajc respekt caej zaogi co do moich wiadomoci zawodowych i uznanie co do pokonywania trudnoci. To pomogo mi w dalszej pracy. Czowka okazaa si tak porczn obrabiark, e w niedugim czasie zbudowalimy drug. Ssiedzi, widzc nasze osignicia, zrobili u siebie dwie takie maszyny, rozwizujc w ten sposb problem braku czowki. Nastpn bolczk fabryki by brak moliwoci wykonywania k zbatych. Pod koniec 1949 r. otrzymalimy obwiedniwk, a z remanentw wojennych dutownic Fellows oraz strugark do k stokowych Gleason. Ta ostatnia niekompletna i bez jakiejkolwiek instrukcji. Uruchomienie obwiedniwki nie nastrczao trudnoci. Fellows okaza si bardziej delikatny jak na rce naszej zaogi i dwa razy zatar si. Przy koach zbatych wyoni si te problem narzdzi. Frezy limakowe jako otrzymalimy, lecz zdobycie narzdzi do dutowania k zbatych byo wprost niemoliwe. Dowiedziaem si, e narzdzia te robi H. Cegielski. Udaem si tam. W dziale zbytu poinformowano mnie, e w handlu jeszcze si one nie ukazay, moe bd za p roku, ale referent Cegielskiego wtpi, aby prowincja moga uzyskad jaki przydzia. Wdaem si z nim w rozmow i dowiedziaem si, e jest kilka sztuk prbnych. Zapytaem, jakie s moliwoci otrzymania noy. Z umiechem owiadczy, e adne. Uzyskawszy powysze informacje, zameldowaem si u dyrektora zakadw. Sekretarka wymienia moje nazwisko i natychmiast zostaem przyjty. Okazao si, e by to mj dyrektor sprzed wojny. Ucieszylimy si, widzc siebie ywych. Nastpiy krtkie wzajemne informacje o wasnych

przeyciach w okrasie wojny, wreszcie wyuszczyem moj prob. Bez sowa wezwa referenta, z ktrym przed chwil rozmawiaem, i poleci wydad mi trzy sztuki. Jeli chodzi o zakady Cegielskiego, miaem z nimi jeszcze raz stycznod. Prosiem o kooperacj w zakresie szlifowania limakw u dyrektora, ktrego nie znaem. Z ulokowaniem tej kooperacji byo duo kopotw. Zaangaowane byy bardzo wysokie wadze - jednak bez rezultatu. Poniewa produkowalimy ju zgrzeblarki w peni, chodzio o polepszenie jakoci. Zaleao to midzy innymi od szlifowanych limakw. Nie byo rady, trzeba byo sprbowad osobicie przeamad impas. Wybraem si do H. Cegielskiego, do fabryki obrabiarek. Poniewa miaem tam kolegw, wiele rzeczy mi uatwiono. Uzyskaem niewinne pozwolenie obejrzenia wydziau mechanicznego. Na oddziale szlifierek zebraem informacje co do moliwoci ulokowania obrbki limakw i udaem si do dyrektora. Przedstawiem si, kto zacz, skd oraz w jakim celu przybywam. Chcia mnie krtko spawid z kwitkiem, jak to si pospolicie mwi. Wtedy poinformowaem go skromnie, e s luzy na jednej szlifierce, tej mniejszej. Zmierzy mnie podejrzliwym wzrokiem (a jegomod by nerwowy) i rzuci krtko: -To le, e pan wicej wie o moim dziale ni ja. Kto panu udzieli informacji? Chcecie si wcisnd, a pniej, jak bdzie wpadka z planem, zwalid wszystko na mnie. Nie dam si nabrad, adnych zobowizao nie bior na siebie, nawet notatki nie spisz. Wyjaniem z miejsca, e nie chc adnej notatki, e to moja osobista proba, aby robot przyjd. Wykonanie jej bd traktowad jako uprzejmod, a nie jako obowizek. Jeli nie bdzie zrobiona, nie bd mia adnej pretensji. Ja ze swej strony nic nie ryzykuj - sprawa jest ju przesdzona na wyszym szczeblu, e limaki bd nieszlifowane. Dyrektor wysucha uwanie, sign po suchawk, zapyta, jak si przedstawia sprawa obcienia szlifierek, rzuci cierpkie sowo pod czyim adresem i zakooczy rozmow telefoniczn. - Wzbudza pan zaufanie - powiedzia - pomog panu w miar moich moliwoci. Na przyszod jednak musz ograniczyd ogldanie fabryki, bo nigdy nie wiadomo, co z tego ogldania moe wyniknd. Prosz przysad zamwienie i detale. Zobaczymy, co si da zrobid. Z jego uprzejmoci fabryka korzystaa przez szereg at, a wreszcie ktry z moich nastpcw zrobi firmie przykrod twierdzc, e planu nie wykona z winy Cegielskiego. Rezultat atwy do odgadnicia wicej zamwieo nie przyjto. Jeli ju mowa o szlifierce, wspomn, e sprawa szlifowania w naszej fabryce odgrywaa du rol. Musielimy rwnie szlifowad bbny o rednicy 1,5 m, i to z wielk dokadnoci. Pocztkowo otrzymywalimy owe bbny w gotowym stanie, obrabiane na lsku. Z biegiem czasu jednak naleao i tu uniezalenid si od kooperacji. Otrzymalimy wreszcie szlifierk. Poleciem jednemu z modych inynierw, aby zaj si spraw szlifowania, dobierajc sobie jednego lub dwch robotnikw do pomocy. Wyznaczyem zadanie, nie okrelajc terminu. Zaczo si szlifowanie. Z pocztku nic z tego nie wychodzio. Cigle wystpoway jakie trudnoci. Usunito jedne, pojawiay si drugie. Wreszcie przedmiot wyszed prawidowo. Od chwili rozpoczcia operacji do jej zakooczenia upyno szed tygodni wytonej pracy kilku ludzi, przesiadujcych czasem grubo ponad osiem godzin, przewidzianych regulaminem pracy. Praca wcigaa ludzi, a ambicja nie dawaa spokoju, dopki zagadnienie nie zostao rozwizane. Nastpne operacje trway

krcej i wkrtce ustali si czas, wynoszcy szed godzin. Znowu posunlimy si naprzd o krok milowy, o jedno dowiadczenie wicej, o dalsze zaufanie we wasne siy. O trudnociach pomiaru bbna nie wspominam, chocia i tu byy one due. Przewidziana produkcja miaa byd cig, chocia maoseryjn. Poprzednicy moi zamwili pomoce warsztatowe w narzdziowniach centralnej Polski. Po roku pomoce owe zaczy napywad. Sprawiay one rwnie duo kopotw, zanim dostosowano je do miejscowych warunkw i potrzeb. W kadym wypadku o przerbce przyrzdu decydowaem osobicie, hamujc zapdy niektrych wsppracownikw, zbyt pochopnych do przerabiania. W produkowanych zgrzeblarkach znajdoway si elementy, wymagajce wywaenia tak statycznego, jak i dynamicznego. Przez duszy czas byo to niemoliwe do wykonania w naszych warunkach. Wywaalimy tylko statycznie. Na wykonanie wywaarki we wasnym zakresie nie kusiem si. Uporczywie jej szukaem, przez dugi czas bez skutku. Pewnego dnia jeden z pracownikw donis mi, e w centralnej Polsce w jednej z fabryk widzia w jakiej skrzyni dwa podobne urzdzenia. Naszkicowa mi fragment przedmiotw, ktre oglda. Bya to wanie poszukiwana przeze mnie wywaarka. Natychmiast poleciem zakupid owe urzdzenia. Byy to zwyke wywaarki redniej wielkoci. Zmontowalimy najpierw jedn i zacza si zabawa. Nie bardzo wiedzielimy, jak rwnoczenie wywaad statycznie i dynamicznie. By wrd nas inynier, spec od tego rodzaju zagadnieo (przetumaczy nawet z jzyka niemieckiego instrukcje, traktujce wywaania), ktry autorytatywnie owiadczy, e wywaa si albo statycznie, albo dynamicznie. w inynier pracowa dawniej w fabryce produkujcej mocarki i tam bbny cepowe, majce 1 400 obr./min., wywaano tylko dynamicznie. Daem za wygran. Sam w to uwierzyem i broniem tej teorii u swoich wadz. W czasie jednej z moich podry subowych wywizaa si dyskusja na temat wywaania przedmiotw wirujcych. Broniem tezy, e wywaad mona dynamicznie lub statycznie. Mj rozmwca sign po owek i papier i wyjani mi zasad rwnoczesnego wywaania. Nie upieraem si wicej. Po powrocie do fabryki pierwsz moj czynnoci byo zajcie si wywaaniem. Po godzinie czy dwch przedmiot by wywaony na oba warunki. Naturalnie, nie odmwiem sobie przyjemnoci pognbienia naszego speca od wywaania. Opisane wydarzenia byy wydarzeniami wikszego kalibru, w ktre osobicie si angaowaem. Ale wyaniao si wiele problemw, ktre moi wsppracownicy rozwizywali na co dzieo bez mojej wiedzy. Nie byo bowiem dnia, aby nie wyrs problem, narastajcy do rangi zagadnienia zakadowego. W szumie maszyn, bez rozgosu pokonywano trudnoci, jakie wynikaj zawsze przy uruchomieniu fabryki i nowej produkcji. Ciekawy by sposb rozwizywania tych problemw. Kiedy w czasie produkcji co nie wychodzio prawidowo, pracownicy dozoru redniego szybko wtpili w swoje zdolnoci i udawali si do mnie po rad albo po prostu interweniowali, aby zmienid technologi. Przychodzi wwczas kierownik warsztatw, cignc niby delikwenta mistrza, u ktrego byy kopoty, i referowa trudnoci. Zwykle kooczy swoje wywody filozoficznym zdaniem: - To si nie da zrobid. Podejmowaem wwczas dyskusj od sw:

- Czy ludzie to robi? Przyznawa, e robi. - No, to i my zrobimy - mwiem. Zadawaem pytanie, czy w ten a w ten sposb prbowano. Padaa zwykle odpowied: - Nie. - Prosz wic sprbowad, a gdyby nie wychodzio, prosz zgosid si powtrnie. Zgaszali si coraz rzadziej, a mnie to dziwio. Dopiero po moim wyjedzie, kiedy przybyem do fabryki jako god, wczesny kierownik warsztatu wyjani mi t zagadk. - Bo, panie dyrektorze, byo nam wstyd chodzid do pana. Tak si skadao, e zawsze znalaz pan rozwizanie. Pomylaem wic sobie, e lepiej bdzie, jak ja najpierw z mistrzami przeanalizuj wszystkie trudnoci i dopiero gdy nie znajdziemy rozwizania, bd korzysta z pomocy pana. Zbieraem majstrw u siebie i informowaem ich, e wicej nie pjd do dyrektora z owiadczeniem, e co nie idzie. Usyszymy bowiem stary, wywiechtany argument: jeli ludzie robi, to i my zrobimy. Na tej naradzie - cign mj rozmwca dalej - postanowilimy, e zabawi si w pana i bd argumentowa w podobny do pana sposb. I wie pan co - przewanie udawao si nam. Bysk oka wiadczy, e mwi to szczerze i z dum. By to rezultat mojej nauki samodzielnoci. Elementy blaszane i z drewna mielimy otrzymywad w myl zaoeo ze staej kooperacji. Przesyki nadchodziy. W czasie montau okazao si jednak, e byy nieodpowiednie, czyli, jak to si mwi pospolicie na warsztacie, nie pasoway. Mimo reklamacji nastpne transporty nie byy lepsze. Poniewa elementy te wpyway na jakod naszych maszyn, uwaaem, e zaoenia fabryczne co do kooperacji s nieprawidowo ustawione. Podczas wizyt dyrektora Zjednoczenia zwracaem uwag na te niedocignicia. Proponowaem, abymy zorganizowali oddzia produkcji czci blaszanych i drewnianych u siebie. Mielimy do tego warunki. Zgodzi si chtnie, ale zastrzeg, e niewiele bdzie mg nam pomc. Musimy liczyd przede wszystkim na wasne siy. Zabralimy si do pracy. Umiecilimy dzia blacharski i stolarni na osobnym terenie, oddalonym od zakadu macierzystego okoo 500 m. Budynki byy tam zniszczone, szyby powybijane, a wewntrz pustki. Trzeba byo duego wysiku, aby doprowadzid budynki do stanu uywalnoci. Pierwszym sukcesem byo doprowadzenie na ten teren prdu elektrycznego. Zapalenie lamp w portierni i bramie oddziau uwaane byo za wito nie tylko przez zaog, ale i okolicznych mieszkaocw. Ulica bowiem bya ciemna, a wiato oywio j, zwaszcza w porze jesienno-zimowej. Zanim zaczlimy cokolwiek produkowad, naleao wyposayd oddzia w odpowiednie maszyny, ustalid jaki program zajd i zdobyd materia. Z pomoc przyszy nam rne skady maszyn. Pewne obrabiarki otrzymalimy bez trudu w drodze przerzutw. Nasze zabiegi nie poszy na marne. W krtkim czasie hale oywiy si. Niebawem pracowao tam okoo osiemdziesiciu ludzi.

Zbliaa si zima, naleao pomyled o ogrzewaniu. Koksowych piecw nie mona byo zdobyd. Kierownicy dziaw poradzili sobie: wykonali we wasnym zakresie trociniaki swojego pomysu. Do opalania uywano trocin, gromadzcych si w stolarni. Trociniaki ogrzeway dostatecznie hale w cigu kilku zim. Kierownicy oddziaw byli przedsibiorczy i ambitni - czsto przychodzili na narady z nowymi pomysami i daniami. Sami nie szczdzili trudw i domagali si od dyrekcji pomocy przy realizowaniu swoich zadao. Ambicje rosy. Zasza potrzeba wyposaenia oddziau w walce do blach o gruboci 6 mm. Zaczlimy poszukiwania. Przypomniaem sobie, e w oddalonej o 300 km Jeleniogrskiej Fabryce Maszyn, w ktrej poprzednio pracowaem, takie walce byy. Wysaem tam kierownika oddziau, ktry zwrci si do gwnego mechanika z prob o odstpienie tych walcw. Poniewa byy tam dwie pary, kierownik wybra wiksze, do blach o gruboci 12 mm. Szybko zaatwilimy formalnoci i w cigu jednego miesica mielimy urzdzenia u siebie. Walce byy troch zniszczone, naleao je przeszlifowad. Ba, ale jak? Wysyad do huty - to mrzonka. Po naradzie ustawilimy tokark rwnolegle do osi walcw. W cigu dwch tygodni poprawialimy walce, a wreszcie otrzymalimy sprawne urzdzenie. Unowoczeniono te napd. Walce pracoway przez wiele lat - chyba do dzi jeszcze pracuj. Tak byo z wieloma urzdzeniami. Z kadym miesicem co przybywao, robiono co nowego, opanowywano jaki nowy detal. Najwiksz satysfakcj mieli moi pracownicy z dziau blacharskiego, kiedy opanowali pewn czd maszyny, tzw. ruszta10 ktrych nikt w Polsce nie potrafi zrobid. Element ten, z blachy, by tak wany, e Zjednoczenie zdecydowao si importowad go. Obiekt, gdzie ten oddzia blacharski uruchomilimy, nazwany pniej Trzepakiem, by stosunkowo duy. Pozostao tam jeszcze sporo miejsca nie wykorzystanego. Poniewa produkcja na oddziale macierzystym rozrastaa si - zwaszcza po przyczeniu odlewni - ulokowalimy tam monta maszyn trzepalnianych, przy ktrych czci blaszane stanowiy przewag. W osobnym budynku na tym samym oddziale zorganizowany zosta, jak wspomniaem, warsztat stolarski oraz modelarnia. Naley dodad, e elementy z drewna stanowiy kilka pozycji - w tym dwie musiay odpowiadad duym wymaganiom technicznym. Poniewa z wyrobami z drewna zetknem si w poprzedniej pracy, wykorzystaem teraz swoje wiadomoci.

Naleaoby z kolei opowiedzied o mniejszych dziaach produkcyjnych, jak obrbka cieplna i lakiernia. Z okresu uruchomienia obrbki cieplnej niewiele mam wspomnieo. Widocznie nie wymagao to wikszego wysiku i nie sprawiao tyle kopotu, co inne zagadnienia. Jeli chodzi o lakierowanie maszyn, nie byo to dla nas proste zagadnienie. Brak nam byo lakiernika. W kontroli technicznej by zatrudniony malarz pokojowy, ktry wcale dobrze dawa sobie rad. Zna wzgldnie rysunek i proste narzdzia pomiarowe. Jego to zmusilimy do lakierowania pierwszej maszyny. Broni si, mwic, e nie orientuje si w lakiernictwie maszyn, ale nie byo innego wyjcia.
10

Jest to czd skadowa zgrzeblarki, umieszczona pod bbnem gwnym i bbnem szarpacza, zapobiegajca spadaniu wkien podczas zgrzeblenia.

Musia podjd si tego zadania. Rozpoczynajc prac, poprosi o pomocnika. Daem mu dwch. Praca posuwaa si jednak tak powoli, e musiaem uzupenid swoje wiadomoci lakiernicze, zaczynajc od studiowania ksiki Pajewskiego pt. Lakiernictwo. Signem te do literatury rosyjskiej. Jak opornie rozwijaa si ta praca, niech wiadczy fakt, e trzy maszyny trzech ludzi lakierowao przez szed tygodni. Po szeciu tygodniach mj malarz owiadczy, e nie umie lakierowad i nie ma chci uczyd si na stare lata nowego zawodu. (A mia lat chyba 35.) W koocu trafi do nas lakiernik. Chocia w praktyce z lakierem nitro niewiele mia do czynienia, szybko przestawi si na nowy rodzaj pracy. Przepustowod lakierni bya cigle powikszana. Z trzech maszyn miesicznie dosza do pitnastu w koocu byo tam tak ciasno, e nie sposb byo pracowad. Po trzech latach oddano nam do uytku nowy budynek, ktry trzeba byo jednak zagospodarowad - w wielu wypadkach wasnymi siami. Kiedy mowa o lakierni i lakierniku, niepodobna pomind, e na zbliajce si Targi Poznaoskie mielimy wystawid pierwszy raz nasz maszyn. Naleao wic dooyd wszelkich starao, aby odpowiednio zaprezentowad swj dorobek. Dla fabryki bya to chwila prawie e historyczna. Wybraem dwie najlepsze maszyny. Jedn oddaem w rce lakiernika, druga pozostaa jako rezerwa. Chciaem udzielid lakiernikowi instrukcji co do wykooczenia. Nie chcia jednak o tym syszed, uwaajc to za ujm dla siebie. By to czowiek ju starszy, uszanowaem wic jego ambicj. Po wyznaczonym czasie przedstawi mi maszyn wykooczon na wystaw, mwic: - No, teraz pan osdzi, co potrafi. Obejrzaem maszyn szczegowo. Troch dugo trwao to szacowanie, tak e lakiernik zacz si ju niepokoid. Wreszcie nie wytrzyma nerwowo i zapyta: - Czy si nadaje? Odrzekem: - Nadaje si, ale do ponownego lakierowania. Nie wierzy biedak. Tak si przej moim wyrokiem, e a zy zawieciy mu si w oczach, gdy pracowa uczciwie i z wysikiem. Zapyta: - Kiedy zdemontowad? - Natychmiast. Teraz poprosi, aby mu wskazad bdy. Nie widzia ich, a inni, ktrzy ogldali maszyn, orzekli, e jest bardzo adna. - Pan to zawsze niezadowolony - powiedzia z gorycz. C byo robid, naleao pokazad mu niedocignicia. Zaczem wic wyjaniad, ale nie dokooczyem, gdy szybko si zorientowa, o co chodzi, i uzna, e szkoda czasu na dalsze wyjanienia.

Maszyna posza powtrnie do lakierni. Po kilku dniach wrcia tak starannie wykonana, e wygldaa jak z porcelany. Nie miaem ju nic do zarzucenia. Na Targach Poznaoskich na tle eksponatw innych fabryk wykooczenie naszej zgrzeblarki odbijao si na korzyd. Od tego czasu wysyano maszyny na rne wystawy i targi zagraniczne. Byy zawsze starannie wykonane i zaspokajay najbardziej wysokie wymagania. Podzikowaem lakiernikowi za jego trud, nie szczdzc sw uznania. Z obrotu sprawy by zadowolony i czsto wspomina swoj maszyn wystawion na Targach Poznaoskich, kooczc swoje wywody zdaniem: - Mwcie, co chcecie, ale pierwsza maszyna bya najstaranniej wykonana. Maszyna wystawowa przysporzya i mnie troch przykroci. Dyrektor Zjednoczenia zosta przez kogo powiadomiony, e poleciem j polakierowad na inny kolor, ni to zatwierdzio Zjednoczenie. Kolor narzucony by ciemnoszary, w odcieniu brudnym. Ja natomiast zastosowaem jasnoszary o odcieniu niebieskawym. W czasie inspekcji usyszaem od dyrektora Zjednoczenia kilka uwag na temat mojej niesubordynacji. Zamiast tumaczenia poprosiem, aby obejrza maszyn, przygotowan do wysyki. Gdy j zobaczy, oczy mu si zawieciy - widziaem, e by zadowolony. Zapytaem jednak: - Czy zmienid kolor? Dyrektor umiechn si, poda mi rk i owiadczy, e kolor jest dobry i e tak naley lakierowad wszystkie maszyny.

Monta by moe najatwiejszym dziaem, ktry przypado mi uruchomid. Pracowali tam ludzie starsi, zatrudnieni poprzednio w rnych fabrykach. Zasady montau oglnie znali, byli sumiennymi pracownikami, wic i organizacja bya atwiejsza. Midzy nimi znajdowa si monter Zachajek, znajcy maszyn od strony eksploatacji, co ogromnie uatwio nam prac. Nie obyo si i tu bez rnych wpadek. Czasem na pozr prosta operacja - np. nitowanie - okazywaa si trudna. Przy znitowaniu dugiej, cienkiej listwy stalowej musielimy zmienid technologi, zamieniajc nitowanie na prasowanie nitw. Listwa bowiem, pomijajc wzgldy estetyczne, wychodzia wykowata, niemoliwa do zastosowania. Wiadomo, e zmiana technologii w ostatniej chwili nie wychodzi na dobre. Kosztowao nas to jeden miesic planu. Na montau zorganizowaem stanowiska montaowe podzespow, zaopatrzone w odpowiednie pomoce. Tam odbywao si te docieranie. Osobna brygada przeprowadzaa monta gwny. Za jakod zmontowanych zespow odpowiadaa zawsze brygada montujca je. Praca midzy brygadami uoya si bardzo sprawnie i chocia mino pitnacie lat od montau pierwszych maszyn, w zasadzie nic si nie zmienio na tym odcinku. Z kadym miesicem monta przebiega sprawniej i jakociowo lepiej. Niektrzy monterzy doszli do perfekcji. Czas montau, mimo podniesionych wymagao jakociowych, zmala do 30 procent pierwotnie zuywanego czasu. Inaczej przedstawiaa si sprawa montau zewntrznego. Nikt z zaogi nie mia w tej dziedzinie dowiadczenia. Ca nadziej pokadalimy w naszym rodzynku - monterze Zachajku, lecz, jak si okazao, i on zawid, i to sromotnie, wystawiajc poziom techniczny fabryki na szwank.

A byo to tak: nasze pierwsze maszyny w liczbie przekraczajcej sto sztuk zakupia jedna z duych fabryk w odzi. W umowie byo zastrzeone, e wytwrca uruchomi maszyny we wasnym zakresie, nabywca natomiast przyrzek, e w razie potrzeby udzieli nam pomocy fachowej. Wysalimy pierwsz parti - dwadziecia maszyn, a za ni grup monterw, na czele ktrej sta monter Zachajek. Miejsce i sposb rozmieszczenia maszyn zostay szczegowo ustalone z odbiorc. Wyznaczono termin doprowadzenia siy do maszyn oraz czas oddania ich do uytku. Nadzr nad przebiegiem montau wziem w swoje rce. Byem pewny, e adnych niespodzianek nie bdzie. Wyobraaem sobie wwczas, e wystarczy dopilnowad, aby monta przebiega sprawnie i terminowo. Wyposaona w odpowiednie narzdzia i urzdzenia brygada rozpocza prac, ktra przebiegaa poprawnie. Wprawdzie w trakcie montau wyaniay si pewne braki, jak niedostateczna ilod rub, klinw, a czasem i elementw maszyn, ale tumaczyem to sobie tym, e w czasie pakowania czego zapomniano lub zagubiono podczas wypakowywania, lub te zniszczono w czasie montau. Od czasu do czasu dojedaem do odzi i sprawdzaem czas montau oraz jego przebieg. Wszystko szo wedug ustalonego porzdku. Podczono si, maszyny zaczy si krcid i wszystko wskazywao na to, e monta zakooczy si prawidowo. Nadszed czas oddania maszyn uytkownikowi do eksploatacji. Kontroler montau przejrza je, zostay zgoszone i naznaczono termin odbioru komisyjnego. Na wyznaczony dzieo przyjechaem. Komisja zebraa si przy maszynach, a przewodniczcy zapyta mnie podejrzliwie, czy je zdaj. Potwierdziem. Wwczas on i czonkowie komisji umiechnli si - maszyny nie byy gotowe. Wybucha bomba, i to duego kalibru. Okazao si, e nie mamy pojcia o montau. Przedstawilimy bowiem do eksploatacji maszyny nie uzbrojone. Aby je uzbroid, naleao w czasie montau nawind tamy zgrzeblne na bbny i przeszlifowad je, czego nie zrobilimy. Nie byo innej rady, jak rozmontowad maszyny i zaczd prac na nowo. Wysiek kilku ludzi na przestrzeni, zdaje si, szeciu tygodni poszed na marne. Robiem wymwki uytkownikowi. Przecie pod ich okiem przebiega monta, oni mieli nad nim nadzr, wielu ich fachowcw krcio si koo tych maszyn i aden z nich nie zwrci nam uwagi na to, e przebieg montau jest nieprawidowy. Usprawiedliwiali si, jak im byo wygodnie. Faktem jednak byo, e posiadamy jeszcze due braki w tej dziedzinie i naley je uzupenid. Poprosiem dyrektora o pomoc, chodzio mi bowiem o termin. Byem zy na ludzi i na siebie. Wezwaem montera Zachajka i zapytaem, jak to si mogo stad, e popeni taki bd. Ze strapion min tumaczy: - Ano, panie dyrektorze, jako zapomniaem. Mylaem, e naley montowad tak, jak montowalimy w naszej fabryce. - Ale uytkownik potrzebuje maszyn do produkcji, wymagaj one przecie uzupenienia w te elementy, ktre leay przez dugi czas u nas w magazynie - rzuciem podniecony. - N, le zrobiem, niech mnie pan odele za kar do domu, skoro si nie nadaj. Tylu ich tu chodzio codziennie, ogldali, ganili, czasem chwalili, e to pierwsze polskie maszyny, a teraz winien jestem tylko ja - ali si zgnbiony.

Da mi do zrozumienia, e przecie i ja byem kilka razy na montau i widziaem, co si robi. Mogem mu zwrcid uwag. Ba, mogem - tylko sam nie wiedziaem. Praktycznie bowiem z montaem u uytkownika spotkaem si po raz pierwszy. Ta pierwsza partia zgrzeblarek okazaa si jednak pechowa. Zacza si praca od nowa. Demonta poszed sprawnie. Dodana pomoc celem uzbrojenia maszyny bya dua. Powtrny monta by te atwiejszy, ale w sumie operacja wymagaa czasu. Wreszcie otrzymaem meldunek od montera, e za kilka dni bdzie gotowy. Nagle zostaem wezwany przez dyrektora Zjednoczenia, abym natychmiast przyjecha, poniewa wstrzymano monta z powodu powanej awarii. Wyjechaem i wprost z pocigu udaem si do fabryki. Nie wiem dlaczego, ale byem spokojny. Na progu spotkaem Zachajka: - Co si stao? - Panie, maszyna si rozleciaa. - Czy caa? Poka pan. Zaprowadzi mnie do maszyn. Ruch montaowy na hali zamar. Monterzy zza maszyn obserwowali, co teraz bdzie - czekali na gromy. Obejrzaem maszyn, obszedem j wkoo w jedn stron, w drug, pokiwaem gow i umiechnem si, gdy uszkodzenie byo mae. Zachajek sta obok mnie. By jeszcze pod wraeniem wczorajszego wypadku, przestraszony. - Pan si mieje - rzek - tu nie ma si co miad, zobaczy pan, co z tego bdzie. - Dobrze si stao, e maszyna rozleciaa si teraz, a nie po p roku - odpowiedziaem. - Usuniemy to, co ze, i bdzie dobra. Ale jak do tego doszo? Zacz opowiadad roztrzsionym gosem: - Byem zajty regulacj ostatniej maszyny, a ten wakoo (mwi o innym monterze) gdzie si zapodzia. Gdy przyszed, zaczem na niego krzyczed, e praca nie posuwa si. Koniecznie trzeba byo maszyny docierad i czycid, zapowiedziany by przecie odbir. No, i wie pan co - cign dalej Zachajek - czyci maszyn na ruchu. Wcigno szmat i rozerwao. Obejrzaem inne maszyny, wezwaem znowu Zachajka i pytam: - Ile maszyn jest przygotowanych do eksploatacji? - Dwanacie. - Czy wszystkie s uregulowane i zdolne do eksploatacji?

- Wszystkie. - Ktra z maszyn jest najlepiej przygotowana? - Wszystkie s jednakowo dobrze przygotowane. Wybraem t, przy ktrej zatrzymaem si przypadkowo, i daem polecenie: - Obejrzed maszyn jeszcze raz, nasmarowad i puszczamy pod obcieniem. - Panie, nie wolno - wstrzymuje mnie Zachajek. - Dlaczego? - pytam. - Zaraz po wypadku by dyrektor i zabroni uruchomienia maszyny bez jego zgody. Wpadem w zod. Powiedziaem, e maszyny s nasz wasnoci, a miejsce, gdzie si znajdujemy, oddane do naszej dyspozycji, e jest to jak gdyby czd naszej fabryki i dyrektor tutejszego zakadu nie moe nam wydawad poleceo. Nie przemwio to do przekonania monterowi. Zapytaem wic, czyim jest pracownikiem i kogo uznaje za swego zwierzchnika. Jeli nie mnie, to niech bierze manatki i ucieka. Wydaem polecenie przygotowania maszyny do eksploatacji. Przystpi natychmiast do pracy. Zostawiem go samego widzc, e rce mu si trzs. Po dwch godzinach wrciem, kazaem wczyd silnik i - maszyna nie rozleciaa si, zacza pracowad, bya spokojna i mia jak dziecko. Badalimy wychodzcy produkt - woal, czyli runo baweniane. (Z czynnoci t zetknem si po raz pierwszy.) Zachajek badania przeprowadza w sposb mistrzowski, na gorco, na oko: tumaczy, co widzi dobrego, dostrzega jeszcze braki, ale pociesza si gono, e stare maszyny w ssiedniej hali, bdce w eksploatacji, daj produkt o wiele gorszy. - Nasze, panie, daj zoto. Zachajek wrci do formy, ody. Nikt poza mn i grup moich pracownikw nie interesowa si tym, co si dziao na montau. Bylimy sami w tej uroczystej chwili, gdy polska zgrzeblarka pierwszy raz w historii naszego przemysu wytwarzaa produkt. To samoupojenie trwao dug chwil. Po jakim czasie kto zbliy si do nas, zabra troch wyprodukowanego runa i zaraz odszed. Zachajek zwrci mi na to uwag. Po chwili i ja spostrzegem coraz wicej osb, zatrzymujcych si mimochodem i oddalajcych si spiesznie. Wreszcie zbliya si do nas caa gromada z dyrektorem na czele. Podszed do mnie i przywita si, mwic: - Ja tu czekam na pana w moim gabinecie, a pan przy maszynie. No, i maszyna, jak widz, na chodzie. Nawet dobrze wyregulowana, bo runo, ktre ogldaem przed chwil, jest nieze. Wyniki naszego laboratorium s pozytywne. Zawsze twierdziem, e maszyny waszej produkcji bd dobre, tylko trzeba wprowadzid pewne poprawki. Zacza si dyskusja o jakoci naszych maszyn. Porwnywano je z innymi. Mwiono, e maszyna byaby zupenie dobra, gdyby zmienid ruszta. Poprosiem o pokazanie tych rusztw, wedug nich

doskonaych. Przynieli. Poprosiem o jeden egzemplarz na wzr. Po trzech miesicach maszyny miay wymagane rozwizanie. Wszystko poszo gadko. Jak to zwykle bywa, z duej chmury by may deszcz. W naszym wypadku obyo si bez deszczu. Poprawilimy maszyn, nabierajc dalszego dowiadczenia i wcigajc mimo woli w nasze dzieo uytkownika. Zabraem ze sob troch runa i poszedem do naszego Zjednoczenia. Bya godzina 12.30, a miaem si tam stawid rano. Dyrektor czeka na mnie ad samego rana - by pod wraeniem wypadku. Zaraz po przywitaniu wycignem z teczki pierwszy produkt naszej maszyny. Ucieszy si ogromnie. Zapyta o awari. Odpowiedziaem, e to drobnostka. Tak by przejty dostarczonym produktem, e zwoywa wszystkich swoich podwadnych, pokazujc z dum, co przyniosem. Wreszcie zadecydowa, e musi to sam zobaczyd. Poszlimy. Po drodze mwilimy o rozwoju i perspektywach naszej fabryki. Marzylimy, e zaspokoimy kraj i wyruszymy na rynki zagraniczne. Bylimy dumni z naszego dziea. Na drugi dzieo wrciem do montau, aby wydad dyspozycje i zakooczyd epizod z awari. Niezrcznego montera wysaem do domu. Przy tej sposobnoci dowiedziaem si, e mj Zachajek skrztnie chowa swoj wiedz, e pozostawia ludzi samopas. Naleao wic postanowid, jak poprowadzid dalej monta wewntrzny. Poniewa zdobyem dowiadczenie, wic do zagadnienia przystpiem w sposb nastpujcy: oparem si na wasnej zaodze na tyle, na ile pozwalay nasze moliwoci. Pomoc z fabryki uytkownika ograniczyem do minimum. Zreorganizowaem monta. Zaog dziau montaowego w Zielonej Grze podzieliem na dwie grupy. Kada z nich miaa za zadanie maszyny zmontowane przez siebie w naszej fabryce montowad rwnie poza fabryk i oddad do eksploatacji. Na miejsce Zachajka wyznaczyem innego kierownika montau zewntrznego, moe nie wietnego montera, ale dobrego administratora, nadto zdyscyplinowanego pracownika. Monter Zachajek prowadzi instrukta i regulowa ostatecznie maszyny przed przekazaniem. Wprawdzie czd monterw nie bya pocztkowo zadowolona z tego podziau na dwie grupy, ale pniej nie aowali, podnieli swoje kwalifikacje, stali si samodzielnymi pracownikami, wyjedajc na montae zagraniczne. Wyznaczyem te kontrolera, ktry w czasie montau odbiera cile okrelone operacje. Sporzdziem sobie plan rozstawienia maszyn wedug numerw fabrycznych. Dorobiem odpowiedni szyfr do tych operacji i nanoszc na swj plan raporty znakami wedug klucza - miaem rzeczywisty obraz przebiegu montau. Pewnego razu zostaem znowu wezwany do Zjednoczenia. Zarzucono mi, e monta przebiega nieprawidowo w czasie. Ze swego planu odczytaem inne dane ni te, ktre przedstawia inspektor Zjednoczenia. Nastpia konfrontacja, ktra wypada na moj korzyd. Zmontowane przez nas maszyny w iloci ponad sto maj dzi trzynacie lat. Woone pienidze dawno si ju zamortyzoway. Maszyny zapewne jeszcze pracuj. Szkoda, e nie mog zobaczyd tych staruszek i wycignd odpowiednich wnioskw tak dla maszyn i ich eksploatacji, jak i dla fabryki-

wytwrcy. Uwaam, e cigod taka jest nie tylko wskazana, ale konieczna dla dobra naszego przemysu. Nasza maszyna, jak i podobne maszyny produkcji zagranicznej, bya przewidziana do wysyki w czciach. W myl tej przesanki zostay zaprojektowane, zdaje si, trzy skrzynie. Miejsce w skrzyni wyzyskiwano do maksimum. W czasie montau u klienta stwierdziem jednak, e ten sposb pakowania nie uatwia montau. Aby rozpoczd prac, naleao wszystkie trzy skrzynie rozpakowad rwnoczenie i znajdujce si w nich czci posortowad. Zajmowao to niepotrzebnie wiele miejsca i czasu. Praktyka dyktowaa, aby czci pakowad tak, jak byy potrzebne do montau. Po wyczerpaniu czci jednej skrzyni naleao rozpakowywad nastpn. Poleciem technologom opracowad cay proces pakowania i ustalid wielkod skrzyo. Wykonano skrzynie wedug projektu. Prba pakowania wykazaa jednak nowe braki - okazao si, e projekt skierowany by bardziej na wykorzystanie objtoci ni dla potrzeb montaowych. Po wielu zmianach i prbach powsta wreszcie projekt odpowiadajcy stawianym warunkom. Monta wewntrzny wprawdzie przebiega sprawnie, ale musiano tam usuwad pewne niedocignicia obrbki maszynowej. Duo pracy pochaniao zmontowanie pewnego mechanizmu, w ktrym wystpowao zoenie: limak - limacznica. Przez dugi czas poprawiano te niedocignicia. Kiedy kierownikiem kontroli zosta inynier z du praktyk montaow, postanowi rozwizad zagadk tych niedomagao. I rozwiza. Okazao si, e tolerancje byy faszywie ujte. Zmieniono sposb wymiarowania i dano nowe tolerancje. Wykonane elementy wedug nowej dokumentacji okazay si dobre i przy montau nie nastrczay wicej kopotu. Na montau pierwszych maszyn zatrzymaem si duej. Nie sposb bowiem pomind faktw, wiadczcych o trudach i owocach pracy nie tylko moich osobistych, ale caego zespou ludzi. A ludzi byo sporo. Zaoga liczya ju dziewiciuset pracownikw. Grupa inwestycyjna dawno znika, powstay nowe dziay, inne rozrosy si do pokanych rozmiarw. Wrd tej liczby pracownikw byli ludzie ofiarni i oddani fabryce, ludzie proci i z wyksztaceniem tak rednim, jak i wyszym. Pracy starczyo dla wszystkich, kady mg wykazad swoj wiedz zawodow. Bya tu mowa o montau pierwszego typu maszyny. W miar rozwoju fabryki przybyway nowe rodzaje maszyn, a z nimi nowe kopoty i nowe problemy. Jak w wikszoci zakadw, oddzia montaowy sprawia jednak najmniej kopotw.

Opanowanie produkcji wykazao luzy na warsztatach. Naleao jednak fabryk rozwijad i w adnym wypadku nie zmniejszad stanu zaogi. Dlatego Centralny Zarzd zaproponowa nam podjcie produkcji maszyn lejszego typu, artykuu bardzo poszukiwanego na rynku krajowym i zagranicznym. Szykowaa si wic wiksza seryjnod, a przy tej sposobnoci mona byo rozwind postp techniczny. Nowa maszyna bya to pia tarczowa do drewna. Park maszynowy, ktry posiadalimy, by cakowicie wystarczajcy. Przejlimy z fabryki bydgoskiej dokumentacj rysunkow i technologiczn. Biuro technologiczne rozpoczo adaptacj technologii, projektujc potrzebne pomoce warsztatowe. Poniewa bya to nowa produkcja, chciaem si z ni zetknd bezporednio i zobaczyd, w jakich warunkach si j wykonuje. Udaem si wic do owej fabryki. Niewiele jednak skorzystaem, gdy nie

pozwolono mi obejrzed ani warsztatu, ani montau, zasaniajc si brakiem zezwolenia wadz nadrzdnych. Wrciem z niczym. Po pewnym czasie wyszy jakie niecisoci w rysunkach. Wezwaem konstruktora. Przyjecha natychmiast i usun usterki i niecisoci, jakie znajdoway si w rysunkach. Przy tej sposobnoci umoliwiem mu zwiedzenie fabryki i zapoznanie si ze sposobami produkcji stosowanymi u nas. By zaskoczony stanem fabryki. - Mylaem - mwi - e przyjad do jakiego warsztatu, gdzie trzeba wyjaniad odczytywanie rysunkw, a tu zastaem zakad zorganizowany, ttnicy prac. Nie was uczyd, jak produkowad nasze maszyny. Raczej my powinnimy uczyd si od was. Nasz zakad nie umywa si do waszego. Poniewa mwi to szczerze, ambicja moja jako kierownika technicznego bya mile poechtana. Przygotowanie nowej produkcji trwao p roku cznie z wykonaniem oprzyrzdowania we wasnej narzdziowni. Partia pilotowa wykazaa pewne usterki, ktre bez trudu zlikwidowalimy. O poziomie przygotowania produkcji niech wiadczy fakt, e czas jej wykonania zosta zredukowany do 50 procent czasu podanego przez poprzedni fabryk. Po p roku nowy czas montaowy okaza si jeszcze za duy, musielimy go skrcid o dalsze 25 procent. Produkcja sza gadko i wszyscy aowali, gdy nam j zabrano po ptora roku. Na dwa tysice sztuk bya tylko jedna reklamacja, i to z powodu pknicia oyska tocznego. Wszystko wskazywao na to, e fabryka wypyna na spokojne wody. Cieszylimy si produkcj, wzrastajc z dnia na dzieo. Bya coraz lepsza, a koszty jej zmniejszay si. Zaczlimy ju regulowad rytmicznod pracy, zapuszczono wiksze serie. Kiedy ju spora liczba maszyn opucia magazyn, czynnikom naszym przyszo na myl, e naley przeprowadzid kontrol ilociow. Zaczo si wic liczenie. Byy jakie wtpliwoci. Wyoniono spord siebie komisj, ktra sprawdzia dokumenty. Wynik by niezadowalajcy. Powoano jeszcze dwie komisje. W rezultacie wyniki tych trzech komisji rniy si midzy sob od 40 do 100 sztuk. Przyszli wreszcie do mnie, aby podzielid si swymi wtpliwociami. Signem do rejestru, w ktrym miaem zanotowane numery fabryczne z podaniem, dokd i kiedy kada maszyna zostaa skierowana. Rwnoczenie wyjaniem, e ze wzgldw handlowo-reklamowych maszyny nasze zarejestrowano od numeru 101. Uytkownik, ktry otrzyma maszyn nr 101 lub 102, by zadowolony, e nie dosta pierwszych egzemplarzy, gdzie mogy si znaled jakie usterki. Bilans wyprodukowanych maszyn pokrywa si wic z numerami fabrycznymi. Trik reklamowy uda si.

Niedugo trwao to spokojne ycie. Jesieni zakomunikowano nam, e fabryk powikszy si o nowy oddzia-odlewni, ktrej produkcja w 70 procentach pokryta bya naszymi zamwieniami. I zaczo si od nowa. Odlewnia liczya okoo piciuset ludzi. Oprcz odlewni bya tam produkcja maszyn odlewniczych. Naleao poczynid pewne pocignicia organizacyjne, obejmujce niektre dziay administracyjne jak i produkcyjne. W wielu wypadkach zostay zadranione ambicje. Zacza si wic wojna podjazdowa midzy dziaami obu fabryk. Trzeba byo wiele cierpliwoci i taktu, aby zadranienia tej mniejszej

jednostki uagodzid. W niedugim czasie wyszy na jaw braki materiaowe. Okazao si, e nie ma dostatecznej iloci maszyn, e urzdzenia s zniszczone. Warunki byy rzeczywicie niewesoe. Cay nasz wysiek skierowalimy na odlewni. Naleao uzupenid braki, naprawid, co byo do naprawienia, i w adnym wypadku nie dopucid do pogorszenia sytuacji. Po kilku tygodniach wysiad jedyny agregat do przerbki mas formierskich. Dziki dobrossiedzkim stosunkom wypoyczono nam agregat nowej produkcji do prb. Drugim wzowym zagadnieniem bya bocznica znajdujca si poza terenem, mogca pomiecid tylko trzy wagony rwnoczenie. Byo tam tak ciasno, e materiay, jak koks, drzewo, piaski, gliny, zrzucano z wagonu na jedn stert. Na drugiej stercie leay pomieszane surwki, zomy i kamieo wapienny. Naleao ten palcy problem rozwizad jak najprdzej. Wybudowalimy na terenie fabrycznym now bocznic o dwch torach wraz z obrotnic. Jeden tor podchodzi do magazynw ekspedycji. W cigu jednego roku opanowalimy sprawy techniczne. Sprawy personalne okazay si znacznie trudniejsze. Zadranione ambicje przeradzay si w antagonizm midzy poczonymi zakadami. Ten antagonizm trwa chyba szed lat. Po moim wyjedzie w okresie bardzo burzliwym (1956 r.) doszo do tego, e zaoga odlewni chciaa dyrektora zakadw wywied taczkami, chocia ten z przyczeniem nie mia nic wsplnego. Poniewa by to czowiek czystych rk, bardzo pracowity i opanowany, umia si znaled w tej krytycznej sytuacji i wanie w tym gorcym okresie przeama antagonizm, a zaog odlewni pozyska dla dobra zakadu. Od tego czasu zaogi obu fabryk tworzyy jedn caod. Wrdmy jednak do pocztkw odlewni. W okresie poczenia urzdzenia jej byy wykorzystane tylko w 30 procentach. Odlewano tam przedmioty due i mae - co popado. Z miesica na miesic produkcja wzrastaa i po niedugim czasie moc produkcyjna bya ju wykorzystana powyej 50 procent. redni nadzr techniczny by na poziomie. Wrd pracownikw fizycznych znajdowao si kilku dobrych fachowcw, tak e mona byo wymagad waciwej produkcji. Byy tam jednak zaniedbania, i to zasadnicze: nie prowadzono ksigi wsadw i uzyskw; brak byo laboratoriw; nie prowadzono prb odlewniczych. Moje wysiki poszy w tym kierunku, aby te prace zasadnicze wprowadzid w ycie. W wikszoci udao mi si to. Prb odlewniczych nie potrafiem jednak wymusid, za to bez trudu udao mi si zmienid formowanie rczne na maszynowe. Rwnie atwo wprowadziem odlewy modyfikowane, ktre byy nawet bardzo dobre. W zwizku z tym przypominam sobie nastpujcy wypadek: konstrukcja nowej zgrzeblarki CZ-63 przewidywaa staliwne koa o rednicy 1 200 mm. Odleww staliwnych nie mona byo dostad. Poniewa produkowalimy dobre eliwo modyfikowane, przeprowadziem zmian materiau. Po obrbce owych elementw, wykonanych na oddziale macierzystym, zameldowano mi, e kontrola zbrakowaa wszystkie koa z powodu nieodpowiedniego materiau. Poprosiem kierownika kontroli do siebie i wdaem si z nim w dyskusj, chcc go przekonad o wartoci zastosowanego materiau. Wywody moje nie przekonay go. Wreszcie stan ukad, e przeprowadzimy prb komisyjnie. Zgodzi si. Zapytany, jak sobie wyobraa prb, poda klasyczny sposb - wycicie prbki i poddanie jej prbie na rozerwanie. Takie rozwizanie nie odpowiadao mi, gdy wymagao sporo czasu, a mnie potrzebne byy koa natychmiast. Zaproponowaem wic inne rozwizanie, mianowicie, aby powoad komisj, w skad ktrej wchodziliby: ja, kierownik kontroli i dwch silnych fizycznie kontrolerw. Jako narzdzie prby mia suyd mot kowalski. Jeli kontroler jednym uderzeniem

mota rozbije szprych koa, komisja uzna poprzedni decyzj kontroli za suszn. Przy tej sposobnoci porozbija si wszystkie piddziesit k. W wypadku pozytywnej prby kontrolerzy osobicie przetocz koa z powrotem z magazynu zomu do wydziau mechanicznego celem uycia ich do montau. Kontroler wyrazi zgod na te warunki. Poszlimy. W drodze przekonywa mnie jeszcze, e szkoda mego czasu. Dowodzi, e zna si na eliwie, e wystarczy mu spojrzed na przeom i ju moe ocenid jego jakod (by to ten sam spec, ktry dowodzi, e wywaanie statyczne i dynamiczne rwnoczenie jest niemoliwe). Komisja przybya na miejsce. Pooono sztuk. Kontroler, majcy mot w rku, zapewnia, e jednym uderzeniem bez wysiku rozbije cae koo. Pad cios z nieduej wysokoci. Powstaa konsternacja - koo byo cae. Pad drugi cios, bardzo silny - koo jeszcze byo cae. Pad trzeci cios ju tak silny, e kontroler zrobi si czerwony z wysiku. Szprycha pka, lecz nie odleciaa. Dopiero za czwartym ciosem szprycha odpada. Poleciem rozbid i wieniec koa - nie poddawa si atwo. Kontrolerzy byli zdumieni obrotem sprawy. Kierownik twierdzi, e pierwszy raz w yciu przytrafia mu si co podobnego. Uzna, e materia jest dobry i w zupenoci moe zastpid staliwo. Czy kontrolerzy przetoczyli na warsztat mechaniczny pochopnie zbrakowane kola, ju nie pamitam. Wiem tylko, e od tego czasu problem odleww staliwnych przesta istnied - zastosowano eliwo modyfikowane. I tak stosuje si do dzi dnia. Postanowilimy zlikwidowad wydzia mechaniczny i montaowy. Prac obu tych wydziaw przerzucilimy na oddzia macierzysty. Jak to zwykle bywa przy przejciu produkcji, tak i tutaj wyoniy si trudnoci. Wykonane na nowym miejscu czci miay tak due usterki, e monterzy nie potrafili zmontowad maszyny. Wydzia technologiczny powici sporo czasu, zanim uporzdkowa dokumentacj rysunkow i technologiczn. Na odlewni rozbudowany zosta dzia modelarski. Urzdzono przestronne magazyny modeli. W dawnym warsztacie mechanicznym zastosowalimy obrbk skrowania, gdy byo tam moliwe sztuczne starzenie eliwa. W tym te czasie nastpio uporzdkowanie i przystosowanie budynkw i caego terenu do potrzeb duej odlewni. Z miesica na miesic produkcja wzrastaa i wszystko wskazywao na to, e odlewnia moe osignd 5 tysicy ton rocznie.

Bylimy zajci jeszcze normowaniem stosunkw zwizanych z wieo przyczon odlewni, kiedy nadesza hiobowa dla nas wiadomod: Zaprzestad natychmiast produkcji podstawowych maszyn zgrzeblarek CZ-61, moc produkcyjn fabryki wykorzystad do produkcji nowych maszyn. atwo wydad tak decyzj, ale jak j zrealizowad i to w krtkim czasie - szeciu tygodni? Na szczcie park maszynowy naszej fabryki by na og uniwersalny, naleao dostosowad tylko jeden may oddzia. W pierwszym rzdzie powikszylimy liczb maszyn, ktre nam jeszcze pozostay do produkcji. Po wtre rozwinlimy troch kooperacj. Dano nam do produkcji obrabiark do metali - tokark. Dokumentacja jej bya dawno wyprbowana. Gdzie, w pewnej fabryce, znalazo si kilkanacie przyrzdw obrbczych - w tym jeden bardzo cenny - no i modele wymagajce remontu. Dla cisoci naley podad, e znaleziono te kilkanacie sztuk odleww, pozostaych z czasw wojny. Midzy nimi byy oa wietnie wysezonowane.

Po p roku rozpoczlimy obrbk czci. Te prostsze nie sprawiay trudnoci, bardziej zoone wymagay wicej zachodu. Posypay si braki - std niezadowolenie zarzdu fabryki i gorycz zaogi. Sarkania, szczeglnie tego cichego, pochodzcego od szeregowych czonkw zaogi, byo wiele. I chyba susznie. Kiedy bowiem fabryka opanowaa ju produkcj maszyny, kiedy pokazaa, e maszyna jest dobra, e moe zaspokoid potrzeby rynku krajowego, kiedy wszystko ukada si jak najpomylniej, nagle zapada decyzja - zaprzestad. Chocia nasz park by dod uniwersalny, to jednak do produkcji obrabiarek niezupenie wystarczajcy. Brakowao nam szlifierki do . Czyniem starania, aby tak szlifierk zdobyd. Nikt nie mg nam pomc. Maych szlifierek w kraju w ogle nie byo, inne za stanowiy podstawowe maszyny dla fabryk obrabiarek. Stano na tym, e wadze Centralnego Zarzdu wystaray si dla nas o kooperanta w centralnej Polsce. Problem zasadniczy zdawa si byd rozwizany na szczeblu i po linii wadz wyszych. Mnie to jednak nie zaspokajao. Rozumowaem, e jeli produkcja wymaga kluczowej maszyny, to brak takiej odbije si ujemnie na przebiegu jej produkcji, nie mwic ju o rytmicznoci pracy. Zwoaem ma narad kierownikw, proponujc wykonanie szlifierki we wasnym zakresie. Dyskusja bya za i przeciw, jak to na zebraniu bywa. Wszyscy byli zdania, e lepiej starad si o gotow maszyn. Przekonaem si, e na pomoc kierownikw w tej prawie nie mog liczyd i postanowiem cay ciar budowy szlifierki wzid na swoje barki. U gwnego mechanika pracowa mistrz Jurak, bardzo sumienny i gospodarny pracownik. Wdaem si z nim w rozmow, aby przekonad si, czy pozyskam go sobie jako wsplnika, takiego od serca, a nie z urzdu. W czasie rozmowy wysun szereg trudnoci, ale zgodzi si na wspprac. Prosi tylko, abym ja sam prowadzi robot. Signem do literatury, rzuciem pierwsz myl na papier. Budowa obrabiarki wedug recepty literatury to adna sztuka, ale rzecz bardzo droga, wykonanie niewspmiernie dugie, a ja chciaem mied maszyn za p roku. Rozejrzaem si w terenie, aby znaled co przydatnego do tej mojej obrabiarki. Znalazem wiele - najcenniejsze byo oe ze starej duej tokarki, ktrych trzy sztuki sprowadziem kiedy na teren fabryczny bez przeznaczenia. Pokazaem mistrzowi moj zdobycz. On te nie prnowa, znalaz niektre potrzebne czci. Majc wic materia wyjciowy, zasiadem do obliczeo. Zrobiem rysunek zestawieniowy i rysunki tych elementw, ktre naleao wykonad. Mielimy wiele problemw, ale wreszcie nadesza oczekiwana chwila - przystpilimy do montau, ktry przeciga si, gdy wychodziy pewne niecisoci, a mistrz Jurak, widzc, e dzieo posuwa si, domaga si ulepszeo. W koocu prac ukooczono, wyregulowalimy maszyn i rozpoczlimy prby. Widocznie szczliwy zbieg okolicznoci towarzyszy naszej budowie - szlifierka okazaa si dobra. Czas trwania budowy wynosi p roku. A jak wygldaa w tym czasie kooperacja szlifowania w centralnej Polsce? Pierwsza partia dziesiciu przysza z szeciotygodniowym opnieniem. Byo to nieszkodliwe dla nas, gdy nie mielimy tyle przygotowanych czci, aby rozpoczd monta tokarek. Druga partia tak si przecigaa, e do montau uylimy szlifowanych na wasnej szlifierce. Przy nastpnej przesyce dostarczonej z kooperacji wynik paradoks. oa szlifowane w fabryce obrabiarek byy wykonane niedokadnie

i monta zada poprawienia ich na naszej szlifierce. A przecie ta nasza szlifierka wygldaa, e poal si Boe, zlepek czci maszynowych: oe - z tokarki, kolumny - z wiertarek (kada inna), belka poprzeczna - niewiadomego pochodzenia. Jednak dokadnod maszyny bya naprawd dua. Zaoga nazwaa j Billeter-Siekierski. Wkrtce zrezygnowalimy z kooperacji. Stalimy si na tym odcinku samowystarczalni. Produkcja tokarek bya w naszych warunkach bardzo trudna. Sporo czasu strawiono na jej opanowanie i kiedy zaczynay si pojawiad owoce pracy i pierwsze maszyny opuszczay fabryk, nagle przerwano jej produkcj. Nakazano przejd z powrotem na waciw produkcj, do ktrej fabryka bya przygotowana. Ale typ maszyny, ktr mielimy produkowad, by nowy. Jeszcze przed okresem przerwania produkcji postanowiono, e biuro konstrukcyjne rozpocznie prac nad rozwizaniem nowego typu tej maszyny. Wytyczne do niej sprecyzowa Centralny Zarzd. Dowiedziaem si o tych zaoeniach przypadkowo i przy okazji przedyskutowaem z konstruktorem koncepcj nowej maszyny. Obydwaj doszlimy do przekonania, e maszyna wykonana wedug wskazao Centralnego Zarzdu bdzie przestarzaa. Radziem konstruktorowi, aby si nie krpowa podanymi wytycznymi, lecz dy do tego, aby maszyna bya jak najlepsza i jak najnowoczeniejsza. Tak te zrobi. Przy ocenie projektu doszo do skandalu. Zarzucono konstruktorowi, e samowolnie zmieni wytyczne do projektu. Konstruktor tak by zmaltretowany, e si nawet nie broni. Nie wyjani, e zmiany dokona w porozumieniu z fabryk - wszystko wzi na siebie. Za swoj prac otrzyma nagan, ale projektu nie zmieniono. Maszyna okazaa si nowoczesna, na poziomie wiatowym. Kiedy pokazano j na Targach Poznaoskich a potem na zagranicznych - zdobya cakowite uznanie. Zapotrzebowanie na ni wzroso do tego stopnia, e na przestrzeni trzech lat 70 procent swej produkcji fabryka wysyaa na eksport. I pomyled, e postp techniczny zdobyto za cen jednej nagany. Chyba opacio si. Jeli mowa o tej maszynie, naley podkrelid, e zostay w niej dokonane radykalne zmiany konstrukcyjne. Midzy innymi zastosowana zostaa moja koncepcja, zmniejszajca ciar maszyny o 700 kg. Zyski z tego tytuu sigay rocznie ponad p miliona zotych. Otrzymaem za to od ministra 2 tysice zotych tytuem nagrody pocieszenia. Ocen tych faktw pozostawiam czytelnikowi. Rozwj fabryki pociga za sob powikszenie dziaw pomocniczych. Ma narzdziowni, liczc okoo dwunastu pracownikw, powikszylimy do trzydziestu osb. Poziom techniczny narzdziowni by dobry. Ludzie zatrudnieni tam byli modzi, zdobywajcy dowiadczenie i wiedz w fabryce, ktra dla wikszoci bya pierwsz placwk pracy. Po pewnym czasie niektrzy z nich odeszli do nowo organizujcych si fabryk, zapisujc tam imi naszego zakadu po stronie pozytywnej. Narzdziownia bya dopasowana do wielkoci zakadu. Wystarczaa do przygotowania produkcji i na bieco zabezpieczaa fabryk w narzdzia. W pocztkowym okresie trudno byo dostad w handlu narzdzia, zwaszcza gdy chodzio o gowice frezerskie. Majc wasn zataczark, produkowalimy i frezy. Skoro mowa o narzdziowni, wypada wspomnied o gospodarce narzdziowej. Pocztkowo w wypoyczalni stao par regaw, gdzie znajdowao si troch narzdzi. Kierownikiem by tam starszy jegomod, niegdy mistrz narzdziowni, dobry fachowiec, znajcy si na tej gospodarce. Pod

jego kierunkiem wypoyczalnia zostaa odpowiednio zorganizowana. Sytuacja na odcinku zaopatrzeniowym poprawia si radykalnie, kiedy zbiegy si zamwienia dostaw narzdzi. By i jest jeszcze do dzisiaj niedobry zwyczaj w przemyle, e zamwienia na narzdzia dokonane w cigu jednego roku, a nie zrealizowane do 31 grudnia, staj si nieaktualne. Wyjtkowo raz zrealizowano powtrzone zamwienia. Narzdzi nadeszo sporo, poza tym - nie przesadzam - otrzymalimy rwnie wwczas cay wagon materiaw ciernych. Nie mona byo pozostawid tego zapasu w magazynie z dwch wzgldw: ze wzgldw finansowych (e to niby zamroony kapita) oraz z uwagi na odwiedziny rnych inspektorw - gdyby zobaczyli takie zapasy, niewtpliwie kazaliby nadmiar narzdzi upynnid. Naiwni! W ktrej fabryce by nadmiar narzdzi? I to w tym czasie, gdy z prob o wierto lub frez przyjeda dyrektor-ssiad! Aby mied spokj, postanowiem cay skarb ukryd przed wcibskimi. W hali mechanicznej znalazem na poddaszu pomieszczenie, ktre przeznaczyem na podrczny magazyn wypoyczalni. Zoono tam na regaach zapasowe narzdzia i cay wagon materiaw ciernych. Kierownikowi wypoyczalni zabroniem kogokolwiek wprowadzad do owego magazynu. Samo pobieranie narzdzi byo bardzo ograniczone. Kierownik mia klucze, ale wejd do magazynu mg tylko razem ze mn. Ten zapas narzdzi pozwoli nam pracowad spokojnie. Interwencje w Centralnym Zarzdzie ustay i bylimy stawiani za wzr na kolegiach, e sami sobie radzimy, e nie narzekamy na braki. Nietrudno byo sobie radzid, majc takie zapasy. Gdyby wadze nadrzdne dowiedziay si o naszej melinie, byoby duo szumu.

O wydziale gwnego mechanika niewiele mog powiedzied. Widocznie najmniej przysporzy mi kopotw. Nowoci, ktr zastosowaem w fabryce, byo rwnie to, e remonty maszyn, ktrych transport by moliwy, gwny mechanik dokonywa w swoich pomieszczeniach. Zniky wic nieporzdki na hali, rozgrzebane maszyny, ustao wasanie si pracownikw nie zatrudnionych w produkcji. Remont przebiega sprawnie, a jego jakod znacznie wzrosa. Warsztat mechaniczny zosta zorganizowany w system przedmiotowy; byy tam samodzielne jednostki. Celem ocenienia pracy i wydajnoci poszczeglnych jednostek, zastosowaem punktacj gotowych elementw, a na montau punktacj operacji. Obowizywa zwyczaj, e kadej soboty mistrz skada mi raport, ile i jakie elementy odda do magazynu, podajc rwnie ilod punktw. (Kady mistrz zna wycen punktow elementw produkowanych na swoim polu.) Rejestracj punktow prowadziem osobicie. W drugim miesicu wprowadzenia punktacji w ycie zwoaem narad mistrzw i przedstawiem im zestawienia z obu miesicy. Pamitam, e pole obrbki blach wypado bardzo ujemnie. Wydajnod jego na podstawie punktacji wynosia poniej 60 procent. Mistrz tego pola by zaskoczony. Przejrza jeszcze raz raporty. Zgadzao si. Do zestawienia wzito wszystko. Rezultatem tej narady byo, e w nastpnym miesicu wydajnod pola blach wzrosa do 80 procent, a po kilku miesicach osigna powyej 100 procent. Inne pola nie daway si zepchnd na szary koniec. Kady mistrz, jeli nie mg podnied wydajnoci swojego pola, nie dopuszcza do jej obnienia. Taka ocena, gdzie mistrz osobicie punktowa swoje pola na podstawie

zdanych elementw, dawaa nie tylko dobre rezultaty, ale co waniejsze, pozwalaa mistrzowi z miesica na miesic porwnywad swoj prac. Umoliwiaa mu take porwnanie jego pracy z prac innych.

Zaoga naszej fabryki rekrutowaa si z ludnoci miasta i okolicy. Poniewa fabryka znajdowaa si na terenach odzyskanych, nie zachodzi potrzeba wyjaniania, jakie mielimy trudnoci przy kompletowaniu zaogi. Czy byo duo fachowcw? Owszem, byo, ale nie tylu, aby obsadzid nimi wszystkie stanowiska produkcyjne i administracyjne. Praktycznie wygldao to tak, e brano w poczet zaogi kadego, kto si zgosi. Wielu podawao si za fachowcw, chocia z ich wiedz zawodow nie byo najlepiej. Jeeli chodzi o wiek, to poza kilkunastoma starszymi pracownikami, ktrzy w ramach repatriacji osiedlili si w naszej miejscowoci, przewaaa modzie, w duym procencie w wieku przedpoborowym. Ruch pracownikw - zwany modnie fluktuacj - by duy. Przekracza 50 procent stanu zaogi w cigu roku. Powodem tego by, moim zdaniem, wiek zaogi. Wielu pracownikw, nie zwizanych rodzin, pragno nowych wraeo, szukao lepszych moliwoci dla siebie. Dla troch zaawansowanych perspektywy byy due. Nasza fabryka, jako maszynowa, si rzeczy staa na wysokim poziomie, odpowiednim do swych zadao. Podobnych fabryk w okolicy nie byo, a jeli byy, to znacznie mniejsze i zaniedbane. Pracownik rednich kwalifikacji u nas, stawa si cennym nabytkiem dla innego zakadu. Na zmianie miejsca zatrudnienia zyskiwa przynajmniej dwie grupy w osobistym zaszeregowaniu. Nie byo innej rady, jak szkolid pracownikw. Szkolenie odbywao si dwiema drogami: przez przyuczenie surowego robotnika i przez urzdzanie kursw, zwaszcza czeladniczych. Mielimy te zorganizowan szko przyzakadow najniszego stopnia, a wic jednoroczn. Nie zawsze jednak rzeczywistod odpowiadaa zaoeniom. Czsto ju po szeciu miesicach sytuacja na warsztacie zmuszaa nas do urzdzania przyspieszonego egzaminu dla proczniakw, do dawania im pozytywnej oceny i wcigania do produkcji niedowiadczonych ludzi. Z owego okresu zostay mi w pamici dwa wydarzenia. Zapowiedziano nam przybycie grupy fachowcw. I oto pewnego jesiennego poranku 1948 r. otworzya si brama zakadu i wmaszerowa jaki oddzia wojskowy. Wojsko ustawio si jak na zbirce, a dowdca uda si do budynku administracyjnego. Stanwszy subicie, oznajmi mi, e jest wychowawc i melduje przybycie siedemdziesiciu szeciu wychowankw - czterech pozostawi w bursie na dyurze. Bya to wanie zapowiedziana grupa fachowcw. Prosz sobie wyobrazid moje pooenie: osiemdziesiciu chopcw umiejcych poprawnie stad na zbirce i maszerowad! Jak ich zatrudnid w fabryce maszyn? Ju nie pamitam, co zdecydowaem. Wiem tylko, e zorganizowaem nadzr techniczny i oddaem mu chopcw pod opiek. Tych osiemdziesiciu chopcw naleao nie tylko zatrudnid, ale i uczyd. Zasadniczo poszlimy w pierwszym okresie raczej na zatrudnienie i przyuczenie. Po jakim czasie chopcy zaczli si domagad osobistych przeszeregowao. W wielu wypadkach bez trudu otrzymali zmian grupy. To im nie wystarczao, dopominali si nowych przesunid. Wwczas wyjanilimy im, e otrzymanie wyszej grupy zaley od kwalifikacji zawodowych. Zrozumieli i domagali si udostpnienia im nauki. Wtedy to powsta pierwszy kurs czeladniczy (zdaje si jedyny tego rodzaju na terenie fabryki).

Kurs by proczny. Zapisao si okoo trzydziestu chopcw po dwuletniej praktyce. Zapowiedziaem, e na zakooczenie kursu przewiduje si egzamin praktyczny i teoretyczny. Po wysuchaniu wykadw kady uczeo otrzyma szkic tzw. sztuki czeladniczej. Na koocowych wykadach musia j przerobid, to znaczy przerysowad w skali jako rysunek techniczny, i dane, brakujce w szkicu, samodzielnie uzupenid. Nastpnym zadaniem byo opracowanie procesu technologicznego na drukach uywanych w fabryce i wreszcie, jako koocowy etap, kady kursista otrzyma od wykadowcy odpowiedni materia do wykonania sztuki. Poza tym wyznaczono czas zdaje si tydzieo - i zacza si prba ogniowa dla modych fachowcw. (Musz podad, e do egzaminu zgosio si tylko osiemnastu chopcw.) Po tygodniu oddano sztuki czeladnicze, ktre jako eksponaty byy zgromadzone w moim gabinecie. Poniewa w wielu wypadkach byy to przedmioty odmienne od przecitnie wykonywanych w fabryce - niektre zrobione z kolorowych metali - stanowiy niejako miniatur wystawy. Odby si egzamin teoretyczny. Caa grupa zdaa egzamin z pomylnym wynikiem. Nadesza uroczysta chwila rozdania wiadectw w obecnoci dyrekcji oraz czynnikw spoecznych i politycznych. Obok zgrupowanych chopcw leay na osobnym stoliku sztuki czeladnicze, wykooczone starannie, adnie. Modym czeladnikom oczy wieciy si z radoci, gdy spogldali na swoje eksponaty. Brali jeszcze raz do rki przedmiot wykonany przez siebie, podkrelali swj wysiek, licytowali midzy sob, ktry przedmiot by trudniejszy. Kady mia najtrudniejsz sztuk. Otrzymali wreszcie wiadectwa z such, okrg pieczci. Dotychczas tego nie widzieli. Zdaje si, e byy to jedyne wiadectwa w kraju z wycinit pieczci. Wzbudzao to dum u naszych czeladnikw, a zazdrod kolegw z innych zakadw. Ja za miaem satysfakcj, e grupka surowych chopcw staa si fachowcami. Innym zagadnieniem bya sprawa przeszeregowania. Kady robotnik chcia uzyskad jak najwysz grup. Jedni uzasadniali to dugim staem pracy, inni - jakoci wykonywanych zadao. I jedni, i drudzy mieli poniekd racj. Ale to nie stanowio penej podstawy do przeszeregowania. W myl zarzdzeo powoano odpowiedni komisj, ktra kwalifikowaa pracownikw. Kandydata opiniowa jego mistrz, co byo podstaw dla komisji. Bya to jednak sucha formalnod, ktra - wedug mnie - nie dawaa rezultatw. Chodzio mi o to, aby kandydat nabra przewiadczenia, e jego wiadomoci decyduj o przeszeregowaniu, a nie mistrz i komisja. W tym celu wprowadziem zwyczaj skadania egzaminu tak praktycznego, jak i teoretycznego. Zakres praktyki dla kadego zawodu i stopnia zaszeregowania by ujty zgodnie z warunkami podanymi w broszurze zwizkw zawodowych. Zwyczaj zdawania egzaminw praktycznych przyj si jako normalny sposb przeszeregowania. Miao to duy wpyw na podniesienie kwalifikacji modziey, ktra po kursie szkoy zawodowej otrzymywaa drug grup osobistego przeszeregowania. Pracownicy produkcyjni nie byli zainteresowani przeszeregowaniem. Pracowali na akord i zarobki ich byy zalene od wydajnoci. Inaczej przedstawiaa si sprawa pracownikw zatrudnionych w narzdziowni i u gwnego mechanika. Byli tam modzi, sprytni chopcy, majcy due wyobraenie o swoich zdolnociach zawodowych.

Pewnego razu mistrz narzdziowni zgosi mi kandydatw do egzaminu: trzech lusarzy, szlifierza i tokarza. Dla tokarza wyznaczyem wykonanie kostki w kostce, dajc odpowiedni szkic. Chopak zabra szkic, ale nie zgasza si. Po jakim czasie przypomniaem sobie o tym egzaminie. Wezwaem chopca i zapytaem, dlaczego nie robi sztuki egzaminacyjnej. Chopcu stany zy w oczach. Powiedzia z gorycz, e nie potrafi tego zrobid. Pyta wszystkich fachowcw w fabryce, inynierw, nawet samego kierownika warsztatw. Kady obiecywa pomoc, ale nikt nie poradzi, jak ma to wykonad. Prosi o inne zadanie. Nie widziaem powodu, aby zmienid temat. Poleciem mu przynied rysunek, zapytaem, czego nie rozumie, przerobiem z nim technologi i zachciem do pracy. Po tygodniu przyszed sam, radonie podniecony, niosc sztuk egzaminacyjn. Bya to kostka w kostce, ktrej zgodnie z wymaganiami rysunku nie mona byo wyjd. Tak by przejty swoim sukcesem technicznym, e nie chcia rozmawiad z kolegami. lusarze otrzymali do wykonania cyrkle. Jeden z nich oburzy si, e cyrkle to on robi jako zadanie na III grup. Uspokoiem go, e temat, ktry otrzyma teraz, ma na celu jakod wykonania i chocia zadanie jest atwe, bdzie wystarczajce na otrzymanie zaszeregowania do VIII grupy. Zadanie rzeczywicie wygldao na atwe, ale tylko pozornie. Naleao bowiem wykonad cyrkiel kieszonkowy, jakiego uywaj geodeci. Mino sporo czasu, a cyrkle nie zostay wykonane. Chopcy widocznie przecenili swoje umiejtnoci zawodowe i nie zgosili si do egzaminu. Szlifierz swoj sztuk czeladnicz (lini wosow) wykona dopiero po trzech latach. Sprezentowa mi j, kiedy bawiem w zakadzie jako god.

Zwyczajem moim byo wymykanie si na warsztat. Nazwaem to wymykaniem, gdy jako kierownik techniczny zakadu powinienem by przebywad wicej w biurze przy telefonie, rozmawiad z rnymi wizytatorami itp. Opuszczenie biura powodowao zakcenie w sekretariacie czy te administracji. Byem jednak niepoprawny. Nie widzied warsztatu, ruchu maszyn, nie czud rytmu pracy - to bya dla mnie strata czasu. Jeli co nie szo, naleao si problemem zainteresowad, dopilnowad, poradzid, a czasem zmusid do zmiany dotychczasowego biegu pracy. Hodowaem zasadzie: Oko paoskie konia tuczy. Pewnego razu, przechodzc przez narzdziowni, spostrzegem wrzeciono frezerskie niezmiernie dugie - chyba powyej 1 500 mm. Zaintrygowany, zapytaem, dla ktrego zakadu wykonuje si je. Wyjaniono mi, e dla nas. Zamwi je mistrz Mania, ktremu bdzie potrzebne do obrbki k. Skojarzyo mi si zaraz, dlaczego te koa cigle nie byy gotowe. Dusiem owego mistrza ze trzy miesice o te elementy, zawsze znalaz jakie wytumaczenie. Ostatnio powiedzia mi, e koa le obok maszyny i lada dzieo bd wykonywane. Rzeczywicie, widziaem je tam, mylaem, e czekay swojej kolejki. Ot myliem si, czekay wanie na to wrzeciono. Nie mogem jednak zrozumied, dlaczego zamwiono je a tak dugie. Przecie operacja bya stosunkowo prosta. Naleao wykonad tylko nacicie pik na obwodzie koa o rednicy 1 200 mm w iloci - zdaje si - 350 nacid. Posaem po mistrza. Owiadczy, e to dugie wrzeciono jest mu potrzebne do obrbki k, e teraz koa ju pjd, ostatnia bowiem przeszkoda bdzie usunita.

Syszc te wyjanienia, zaklem po szewsku i wyszedem z narzdziowni. Zatrzymaem si przy pierwszej napotkanej frezarce redniej wielkoci. Kierownikowi warsztatu owiadczyem, e obrbk k naley natychmiast rozpoczd na tej oto maej frezarce. Nastpia oglna konsternacja, mistrzowie komentowali moje zarzdzenie. Mistrz Mania rozpocz przygotowanie maszyny do obrbki. Robota posuwaa si wawo. Po jakiej chwili podszed do innie kierownik warsztatu i dyskretnie szepn mi, e zagalopowaem si w swoich daniach. Zostay przeanalizowane wszystkie moliwoci, jedyne wyjcie to obrbka k na duej frezarce przy zastosowaniu owego dugiego wrzeciona. Wysuchaem cierpliwie i owiadczyem, e chc si przekonad, kto ma racj. Prac przygotowawczych nie pozwoliem przerywad. Komentarze byy coraz goniejsze. Fiasko mojej koncepcji zdawao si wszystkim oczywiste. Jeden z mistrzw pgosem, ale tak, abym mg usyszed, powiedzia: - Dam naszemu dyrektorowi 2 tysice zotych, jeeli mu si ta sztuczka uda. (Bya to caa jego miesiczna pensja.) Podjem rzucon rkawic i odpowiedziaem, aby nie ryzykowa pochopnie, bo moe wrcid do domu bez grosza. Omielony moim odezwaniem si i on dowodzi, e z tego nic nie wyjdzie. A mistrz z niego by dobry, zna swoj robot. Tak jak otoczenie byo przekonane, e operacja nie uda si, tak ja byem pewny swego. Mistrz Mania umocowa ju koo, przyniesiono narzdzie, wszyscy z napiciem czekali, co z tego wyniknie. Zaczo si mocowanie narzdzia. Dotychczas nie przeszkadzaem w robocie, teraz wtrciem si i poleciem mocowad pik w sposb odmienny. Powstao wok mnie wielkie oywienie. Mistrzowie dowodzili, e nie tak naley mocowad, lecz inaczej, tak jak oni mocowali. Uciszyem bractwo, wyjaniajc, e ja zdaj egzamin, wic narzdzie bd mocowa tak, jak uwaam. Narzdzie umocowano, nacito na obwodzie potrzebn ilod rowkw. Problem zosta rozwizany, koo byo gotowe. Zebrani mistrzowie chrem owiadczyli, e tak obrabiad to nie sztuka. Teraz to nie bya sztuka, a przez trzy miesice nie mogli tego wykonad. Jeszcze kilka minut temu dowodzili, e to sztuka. Co midzy sob dalej mwili, nie wiem. Myl, e owe pienidze chocia czciowo zostay stracone przez ryzykanta. Zapewne wiadkowie tej sceny wyegzekwowali je w pobliskiej restauracji. Innym razem, przechodzc przez warsztat, zatrzymaem si przy strugarce, na ktrej byy umocowane tylko trzy imada maszynowe. Po chwili podszed do mnie mistrz i zaczlimy dyskutowad na temat wykorzystania maszyny. Poleciem, aby nastpnego dnia mocowad dwadziecia imade, a nie jak dotychczas - trzy. Mistrz zastosowa si do polecenia. Dlaczego tego nie zrobi wczeniej, chod byo to takie atwe? Ot na warsztacie atwe jest to, co ju idzie, a wszystko inne - wymagajce wysiku, moe ryzyka, jak w tym wypadku - jest trudne. Majc moje polecenie, mistrz bez ryzyka dla siebie przystpi do wykonania zadania. Udao si i by zadowolony, ale w wypadku niepowodzenia cay ciar odpowiedzialnoci spadby na przeoonego. Byy te i innego rodzaju wypadki. Przytocz jeden, bardzo charakterystyczny dla ycia warsztatowego.

Zdarzao si, e niektre operacje obrbki mechanicznej byy kopotliwe - wymagay pewnej gimnastyki technicznej. Jeli operacja nie udawaa si, najprostsz rzecz byo zmienid technologi. Zazwyczaj trudniejsze operacje przerzuca si na wytaczark. Pewnego razu zobaczyem na warsztacie jedn z naszych najlepszych wytaczarek zajt jak prost operacj frezarsk, i to w okresie, kiedy frezarki stay, nie majc pracy. Zastanawiaem si, dlaczego zmieniono technologi. Od robotnika dowiedziaem si, e obrabia na polecenie kierownika warsztatw. Poszukaem kierownika. Nakazaem mu natychmiast przerwad obrbk na wytaczarce i robot wykonywad zgodnie z technologi. Uwaaem, e sprawa jest zaatwiona i nie wymaga wicej mojej ingerencji. Nastpnego dnia zobaczyem, e wytaczarka znowu jest obciona ow operacj frezersk. Wezwany mistrz wyjani, e prby powtrne nie powiody si, przedmiot umocowany na frezarce tak dry i jczy, e nie sposb go obrabiad, a po obrbce powierzchnia wychodzi falisto. W tym wypadku nie byem pewny, czy przedmiotu tego nie da si obrabiad na frezarce. Chciaem si przekonad o tym osobicie i nakazaem przygotowad frezark do operacji. Gdy zakadano przedmiot na st frezerski, poleciem zmienid sposb umocowania tak, aby przedmiot spocz na stole jedn ze swoich cian, a nie jak przedtem na obrzeu. Tak umocowany, przesta drzed i obrabianie odbywao si bez przeszkd. Mistrz, widzc, e dao si to wykonad tak prostym sposobem, sam strofowa siebie, e nie pomyla o tym. Operacja posza sprawnie i szybko, a wykonane sztuki nie budziy zastrzeeo. I znowu inny wypadek. uk bbna gwnego, wacy ponad 150 kg, bardzo nieporczny w mocowaniu, wymaga karuzelwki. Mielimy t maszyn zamwion. Gdy wreszcie nadesza, uruchomilimy j pospiesznie i wybralimy inteligentnego robotnika do obsugi. Zachodzia obawa, aby nie wczy faszywie jakiego mechanizmu i nie spowodowa awarii, wic postanowilimy wymontowad dwigni, zostawiajc dwie albo trzy do niezbdnej obsugi. W miar jak robotnik oswaja si z maszyn, dodawano dwigni. Sdziem, e karuzelwka rozaduje wskie gardo. Po kilku dniach zobaczyem, e zapas ronie, ale pocieszaem si, e maszyna jest nowa, robotnik nie przyzwyczajony i e po tygodniu lub dwch praca pjdzie normalnie. Po dwch tygodniach zator zwikszy si do tego stopnia, e trudno byo tamtdy przejd. Pewnego dnia zobaczyem, e robotnik, obsugujcy karuzelwk, najspokojniej czyta sobie gazet, a maszyna pracuje pod obcieniem. Tego byo mi ju za wiele. Zwoaem na ma narad kierownika warsztatu, mistrza, brygadzist, kalkulatora i gwnego technologa. Wyraziem im swoje niezadowolenie, a to z nastpujcych powodw: 1. Karuzelwka nie zmniejszya wskiego garda, raczej zacienia je, staa si mniej wydajna ni wytaczarka, na ktrej przedtem zastpczo wykonywano prac. 2. Czas, podany w kalkulacji, by mylny i tego mistrz nie zauway. Trudno sobie bowiem wyobrazid, aby obrbka powierzchni o szerokoci 150 mm na promieniu 500 mm musiaa trwad a 426,5 minuty. 3. Na warsztat wkrada si demoralizacja, gdy w czasie pracy robotnik czyta gazet, widocznie stworzono mu takie warunki. Nastpnie owiadczyem zebranym, e zaraz przeprowadzimy wsplnie chronometra, aby ocenid prac zainteresowanych osb. Poprosiem, aby kady posiadajcy zegarek zanotowa godzin. Robotnikowi nakazaem nie przyspieszad swoich czynnoci rcznych, pracowad normalnie.

Podwyszaem dwa razy prdkoci skrawania. Wszyscy w milczeniu czekali kooca operacji. Gdy j zakooczono wraz z caym cyklem robt pomocniczych, zegarek wykazywa mniej wicej 90 minut. Zwracajc si do zebranych poradziem im, aby z dzisiejszego chronometrau wysnuli wnioski co do swojej pracy. Robotnika poleciem natychmiast zmienid. Poprosiem te, aby gwny technolog i kalkulator wytumaczyli mi, skd si wzia taka dua cyfra, i to z dokadnoci do p minuty. Byem ciekaw, jak do tego mogo dojd, dochodziy bowiem do mnie suchy i skargi, e kalkulacja jest ostra i w wielu wypadkach bezwzgldna. Zdarzao si nawet, e sam ingerowaem, aby kurs zagodzid, a tu raptem ten wypadek, tak raco sprzeczny z dotychczasowym sposobem kalkulacji. Wyjaniono mi spraw faszywej oceny czasu. Kalkulator przyzna si, e czas pracy okreli bez jakiegokolwiek obliczenia, polegajc na sumiennoci interweniujcego mistrza, ktry rzadko zgasza reklamacje czasowe. W danym wypadku przed rozpoczciem obrbki na nowej maszynie mistrz przypomnia sobie, e czas podany poprzednio by stanowczo za may. Sugerowa, e przy zmianie stanowiska pracy uczciwy czas powinien wynied 600 minut. Na stawiany zarzut, dlaczego nie przeprowadzono chronometrau, jak to si normalnie robi, wytumaczono mi, e operacja trwaa prawie cay dzieo, a nawa pracy nie pozwala na zajcie si tym jednym wypadkiem. Ciekaw te byem, w jaki sposb doszli do takiego wyniku, e czas by podany z dokadnoci do p minuty. Kalkulator bez ogrdek przyzna si, e czas zaproponowany przez mistrza zmniejszy do wysokoci 420 minut, a koocwk szed i p minuty doda, aby zrobid wraenie, e liczono dokadnie. Podobne fakty zdarzay si codziennie.

Wizytacje nie omijay naszej fabryki. Byy one rnego charakteru, o rnym podou i w rnym dokonywane czasie. Najmniej byo ich w okresie najuboszym w sukcesy. Z chwil jednak kiedy fabryka wydwigna si na powierzchni i wykazaa swoj moc produkcyjn, zainteresowania rosy. Wzrost zainteresowao rnych czynnikw mona byo uwaad za barometr koniunktury naszej fabryki. Czd wizytacji bya spowodowana zwyk ciekawoci, podniecana rnymi opowiadaniami, czsto wypaczonymi, czsto przejaskrawionymi, tak na korzyd fabryki, jak i na jej niekorzyd. Nic wic dziwnego, e pokany gmach z odpowiednio szykownym szyldem Lubuska Fabryka Zgrzeblarek nci oko przechodnia. Wizyty miejscowe tak nam spowszedniay, e nikt do nich nie przywizywa wagi. Byy to wizytacje raczej familijne. Ale byy te i te waniejsze, ktre, zalenie od wynikw - pozytywnych lub negatywnych - mogy zawayd na dalszych losach naszego zakadu. Musz tu nadmienid, e chocia fabryka posiadaa powane inwestycje i nie bya kopciuszkiem MPC czy te MPM (bo to si cigle zmieniao), nie byo oficjalnego oddania jej do ruchu. Zdaje si, e by to jeden z nielicznych obiektw fabrycznych (liczcy tysic osb), ktry nie zosta oficjalnie przekazany jak si to szumnie mwi - spoeczeostwu i zaodze. Wykooczenie i uporzdkowanie zakadu szo powoli, a do jakiego poziomu fabryka dosza, niech wiadczy opinia wojewdzkiej komisji bhp w

Poznaniu, wizytujcej nasz zakad. Owiadczyli nam po wizytacji, e wprawdzie spodziewali si, i zakad pod wzgldem czystoci bdzie wzorowy, ale naocznie przekonali si, e jest lepiej, ni oczekiwali. Twierdzili, e na posadzce wydziau mechanicznego mona by rozoyd obrus i zasid do posiku. Inna wizytacja - grupa specjalistw zagranicznych, zwiedzajca powaniejsze zakady metalowe w swoim podsumowaniu zwrcia uwag na nasz fabryk, e rokuje ona wielkie nadzieje i stanie si zakadem o duej kulturze technicznej i organizacyjnej. Pewnego razu zapowiedziano nam przyjazd osoby bardzo wysoko postawionej. Wizytacja miaa byd oficjalna. Wedug wskazwek dyrekcja powinna si ustawid niedaleko bramy w odlegoci ilu tam metrw. Aby nie byo pomyek, dyrektor naczelny mia stad z prawej strony, a techniczny z lewej. C byo robid! Trzeba si byo przygotowad na przyjcie dostojnego gocia. Z przygotowaniem zakadu nie byo kopotu - zawsze by czysty. Naleao tylko usund wiry, powstae w czasie dnia pracy, pozamiatad i wizytacja moga si zaczd. Przed oznaczon godzin ustawilimy si, jak naleao. Przechodnie obserwowali nas, podmiewajc si z caej tej parady. Bo prosz sobie wyobrazid dyrektora naczelnego, chopa pokanych rozmiarw, wysokiego, barczystego, i mnie obok niego - czowieka niepokanego, nieduego wzrostu. Stalimy tak duszy czas - nikt nie przyjeda. Wreszcie cznik donis nam, e dostojny god wyjecha ju z ssiedniego zakadu i skrci do wytwrni win, znajdujcej si w pobliu. Za par minut maj przyjechad do nas. Minuty przecigay si. Wreszcie po dwch godzinach wpad zdyszany cznik, przepraszajc w imieniu gocia, e pora spniona i wszyscy pojechali do Warszawy. Byy te wizytacje innego rodzaju, takie, ktre miay wpynd na podniesienie poziomu technicznego zakadu. Przyjecha raz taki jeden wizytator z ramienia Zjednoczenia. O jego przybyciu powiadomiono mnie wczeniej i poproszono, abym zapozna go z przebiegiem produkcji i naszymi zamierzeniami. Zajem si nim bardzo serdecznie, oprowadziem po fabryce, pokazaem ciekawsze fragmenty i podaem przy tej sposobnoci, jakie zmiany chcemy wprowadzid. Bardzo si interesowa wszystkim, nawet szczegy notowa. Po kilku dniach otrzymalimy zarzdzenie Zjednoczenia, polecajce zmienid pewne fragmenty i zawierajce sowo w sowo to, co powiedziaem wizytatorowi. C, umiechnem si z politowaniem na tego rodzaju podejcie do sprawy. Ale przecie i tak bywa. w wizytator bya to osoba bardzo ruchliwa, pisa ksiki o zagadnieniach fabrycznych (a moe jeszcze pisze), nigdzie jednak nie podawa, w jakiej fabryce pracowa. Fabryk zna pewnie z ksiki i wizytacji. Ale by specem i mia wpyw na przemys... W jaki czas potem przyjecha inny spec, te z ramienia Zjednoczenia. Poprosi mnie, abym si z nim uda na warsztat mechaniczny, gdy chcia przeprowadzid inspekcj prawidowego wykorzystania obrabiarek. Tumaczy, e moja obecnod jest konieczna, gdy po wizytacji naley si spodziewad zarzdzenia, a nie chciaby dopucid do nieporozumieo. Poszlimy. Tu i wdzie zatrzymywa si, co notowa, robi jakie gone uwagi, do ktrych nie przywizywaem wikszego znaczenia.

Wizytacja zakooczya si. Po pewnym czasie nadeszo zapowiedziane zarzdzenie. Byo ono w formie rozkazu i brzmiao mniej wicej tak: Poleca si natychmiast przerwad operacj na tokarce przy obrbce - dajmy na to - czci nr 2724. Rwnoczenie zwraca si uwag, aby w przyszoci takich operacji na tokarce nie stosowad. O wykonaniu zarzdzenia zameldowad osobicie dyrektorowi Zjednoczenia do dnia tego i tego. Czytaem i wasnym oczom nie wierzyem. Przeanalizowaem sowo po sowie. Tred bya jasna. Polecono nam przerwad operacje na tokarce, ale co zrobid z czci nr 2724, tego zarzdzenie nie podawao. Przypomniaa mi si wizytacja owego specjalisty. Obserwowa wwczas obrbk tej nieforemnej czci. Prosi nawet, abym mu poda numer rysunku. (Aby nie byo nieporozumieo!) Byem w kopocie. Nie wiedziaem, co robid. Na pierwsze zarzdzenie powizytacyjne nie zareagowaem. Jeli teraz te nie zareaguj, bd mia nieprzyjemnoci. Zarzdzenie wyranie domagao si, abym o wykonaniu powiadomi dyrektora Zjednoczenia. Wykorzystaem t okolicznod i napisaem pismo mniej wicej tej treci: W zarzdzeniu numer taki i taki podane jest, aby natychmiast przerwad operacj, wykonywan na tokarce przy czci nr 2724. Podaj uprzejmie do wiadomoci, e do tego zarzdzenia jeszcze si nie zastosowaem. Wedug mojej wiedzy operacje takie wykonuje si na tokarkach. Byd moe, e tymczasem zaszy w technologii jakie radykalne zmiany, o czym nie wiem. Moe tokarka i suy teraz do innych celw. Prosz uprzejmie o podanie mi rde naukowych, ktre pozwol mi na uzupenienie moich brakw, tak jaskrawi podkrelonych w zarzdzeniu. Poniewa nie widz moliwoci zmiany technologii przy toczeniu czci nr 2724, operacji na razie nie przerywam. Prosz o dalsze dyspozycje. Podpis. Dyspozycji nie doczekaem si, rde naukowych mi nie podano. Nie przysyano mi te wicej wizytatorw i penomocnikw.

Mimo pochlebnych opinii nie zawsze i nie wszystko byo u nas w porzdku, zwaszcza na odcinku bezpieczeostwa. Zdarzay si bowiem wypadki zgniecenia palcw u rk i ng spowodowane nieostronoci przy podnoszeniu ciarw. W wielu wypadkach powodem bya lekkomylnod pracownika. Zdarzao si te, e pracownik przez gorliwod przesuwa lub ukada sam przedmioty eliwne o wadze powyej 100 kg, uywajc omu. Posadzka bya gadka i om atwo ulega polizgowi, a pracownik, ustawiajc si odpowiednio do wysiku, przewanie jedn nog stawia w polu, gdzie mia spoczd dany przedmiot. W chwili polizgu omu wypadek by nieunikniony. Tego rodzaju okaleczenia nie wpyway jednak na nastrj zaogi, nie przyczyniay si do wikszego przestrzegania bezpieczeostwa. Zwykle w takich razach og krtko zbywa fakt: By nieostrony, to jego wina. Zreszt w czasie pracy wypadki zdarzaj si. To rzecz oczywista. Zwracanie uwagi pracownikowi, aby by ostrony przy pracy, dawao znikomy rezultat. Celem zwikszenia bezpieczeostwa pracy zmechanizowano przesuwanie ciarw przez zainstalowanie suwniczek, zastosowano podkadki drewniane dla zabezpieczenia przed polizgiem, odpowiednie podtrzymki obejmoway wystajce prty wirujce na tokarkach i rewolwerwkach. ycie fabryczne toczyo si bez wstrzsw, a wreszcie nadszed ten zy dzieo - fabryk wstrzsna wiadomod, e w czasie pracy zosta zabity robotnik.

Wiadomod ta wpyna tak przygnbiajco na otoczenie, e nie byo mowy, aby ktokolwiek w tym dniu pracowa. Tworzyy si grupki wiksze i mniejsze. Opowiadano, e by tu przed chwil, rozmawiano z nim, e by taki uczynny i ju go nie ma. Ley obok maszyny z rozpatan gow. Zgin udzielajc pomocy ssiadowi. Waciwemu sprawcy nieszczcia nic si nie stao poza szokiem nerwowym przeytym w czasie wypadku. W owym okresie zatrudnialimy szereg pracownikw modych po szkole, jeszcze nie oswojonych z prac na maszynie tak, aby panowad nad ni w kadej sytuacji. Podobnie byo i w tym wypadku. Mody tokarz mia za zadanie wykonanie elementw z prta. Wprawdzie mia podtrzymk, lecz nie zastosowa jej. Podtrzymki takiej, nieporcznej przy pracy, unikali starsi robotnicy. Widocznie mody podpatrzy to. Prt wystajcy by dosyd dugi. W myl technologii robotnik zastosowa due obroty, ktre spowodoway zawinicie si zwisajcego prta. Wskutek takiego pooenia prta obrabiarka wpada w rezonans i zacza dred do tego stopnia, e grozio jej zerwanie si z fundamentw. Pracownik przestraszy si tak bardzo, e sta jak zahipnotyzowany i na woanie towarzyszy, aby wyczy maszyn, nie reagowa - po prostu zamieni si w przysowiowy sup soli. Towarzysz z lewej strony, widzc, e sytuacja staje si grona, zdecydowa si pospieszyd na pomoc. Zatrzyma swoj maszyn i skokiem zbliy si do ssiada, aby wyczyd jego tokark. Zapewne widzia wirujcy prt, lecz le obliczy jego zasig. W momencie zblienia si do maszyny zosta ugodzony koocem wirujcego prta, ktry rozpata mu czaszk, pozbawiajc ycia na miejscu. i tak uby czowiek z naszej zaogi. Stao si to w okresie, gdy zaoga ju okrzepa i zya si z sob. Strata bya bardzo bolesna.

Wrd naszej zaogi znajdoway si jednostki, odrniajce si od oglnego ta swoj osobowoci, odmiennym podejciem do spraw technicznych i zawodowych, swoim stosunkiem koleeoskim. Kilka takich sylwetek do dzi zachowao si w mojej pamici. Oto Brzoza, pracownik fizyczny bez przygotowania zawodowego, ale wykonujcy dokadnie powierzone zadanie. Mia rodzin, o ktr dba, by zainteresowany swoim zarobkiem. Ilekrod otrzyma wiksz parti elementw do obrbki, zawsze kombinowa, aby prac swoj odrobid szybciej, ni to przewidywa czas zadany. Przewanie udawao mu si to. Nie dod na tym, kiedy widzia, e jego ssiad mczy si nad jakim zagadnieniem, stara mu si pomc. Gdy mia jak sprecyzowan myl, zostawa w fabryce po godzinach pracy, majstrowa z odpadkw jak pomoc, prbowa i w rezultacie zgasza wniosek racjonalizatorski. Nie byo miesica, aby nasz Brzoza nie mia dwch wnioskw na komisji. Wnioski, za ktre otrzymywa nagrody, byy raczej mniejszej wagi, dotyczyy uatwieo operacyjnych. Porywa si i na powaniejsze zagadnienia, ale brak przygotowania technicznego wpywa ujemnie na poziom tych wnioskw, czsto naiwnych. Gdy je odrzucano, nie zraa si i nadal przemyliwa nad czym nowym. Twierdzi, e opaca mu si mylenie, e zawsze ma wicej nagrd ni ci, ktrzy nie skadaj adnych wnioskw. Mia susznod. Odmiennym typem by inny robotnik, starszy, pracowity, ale posiadajcy jedn wad: pi po pracy denaturat. Pewnie dlatego by tak zaniedbany, gdy wdka, jak by nie bya tania, wyciga kady grosz z kieszeni. Jeden z jego ssiadw, omawiajc kiedy jego wady i zalety, owiadczy, e ma on jednak swoj ambicj. Zdaniem towarzyszy ta jego ambicja objawiaa si w tym, e w czasie niadania wyciga ze swojej teczki chleb starannie owinity w papier i przy jedzeniu przesuwa papier zbami

tak, aby nie pokazad, jak ten chleb wyglda. Wnikliwi wymyszkowali, e chleb by czarny, suchy. Nie stad go byo na oboenie, a wstydzi si swojej ndzy, spowodowanej naogiem. Innym znw typem by pracownik ze redniego nadzoru technicznego, dobry fachowiec. (To ten, ktry dowodzi, e mi si sztuczka z obrbk k na maej frezarce nie uda, a na wypadek powodzenia chcia mi ofiarowad 2 tysice zotych.) Ale i on mia swoj sab stron: lubi towarzystwo, ktre obrao sobie knajp jako miejsce wymiany zdao. Zebrania towarzyskie, w ktrych uczestniczy, odbyway si przewanie w soboty lub w niedziele. W poniedziaek mj pracownik by zazwyczaj chory, skary si na ble gowy i czsto prosi o wczeniejsze zwolnienie z pracy. Pocztkowo nie orientowaem si w sytuacji i wspczujc mu zezwalaem na wczeniejsze wyjcie. W koocu dowiedziaem si o zebraniach towarzyskich. Pewnego poniedziaku, gdy przechodziem przez warsztat, Merda zbliy si do mnie ze strapion min, skarc si znowu na bl gowy. Chcia id do apteki i prosi o zwolnienie. Zirytowany owiadczyem, e nie apteka mu pomoe, tylko kwas z kapusty, dodajc przy tym, e zamwiono ju beczk kwasu kapucianego, aby leczyd nim jego oraz czonkw zebrao towarzyskich. Odtd nie prosi ju wicej o zwolnienia, a zebrania towarzyskie na jaki czas przerwano. By jeszcze jeden pracownik, ale nie z tej paczki, ktry mia podobne dolegliwoci w okrelone dni. Tego wyleczyem w inny sposb. Kiedy przyszed do mego gabinetu po zwolnienie, bo czu si le (punktu lekarskiego w fabryce jeszcze wwczas nie byo), bardzo mu wspczuem, wypytywaem o jego dolegliwoci i zatroskany owiadczyem, e nie mog dopucid do tego, aby dobry pracownik cierpia. Zostawiajc go bez opieki, mgbym dopucid do pogorszenia si jego stanu zdrowia. Kiedy pracownik by ju pewny, e zwolnienie otrzyma, oznajmiem mu, e telefonicznie zawezw karetk pogotowia i signem po suchawk. Mj chory zerwa si z krzesa, proszc, abym si nie fatygowa, e waciwie czuje si ju lepiej i mgby nawet pjd do pracy. Zgodziem si na to pod warunkiem, e w wypadku pogorszenia zgosi si do mnie i wwczas wezw pogotowie. Obaj odegralimy komedi. Od tego czasu nie odczuwa on ju wicej potrzeby zwalniania si z pracy. Jak w kadej zaodze, tak i w naszej znajdowa si pracownik, ktry by niejako przywdc duchowym swoich towarzyszy. On to urabia opini towarzyszom. Jeli stan po czyjej stronie, nie moga mu si stad krzywda; biada jednak temu, na kogo si uwzi. ycie takiego czowieka stawao si bardzo cikie, a czasem wrcz niemoliwe. Przedstawiciel zaogi - nazwijmy go Trybunem - by inteligentnym pracownikiem. Za moich czasw posuwa si szybko naprzd w swojej karierze. Brak mu byo jednak przygotowania zawodowego i to byo powodem, e zdobytego stanowiska nie zdoa utrzymad. Specjalnoci Trybuna byo urabianie opinii pracownikom na stanowiskach technicznych, nie wyczajc dyrekcji. Jeli do fabryki przyby nowy kierownik techniczny, Trybuna korcio wybadad, co jegomod umie, czy mona go kantowad, czy te naley si z nim liczyd. Zalenie od przeprowadzonego egzaminu wydawa o nim opini, ktr przyjmowaa wkrtce caa zaoga. W wypadku pozytywnej oceny ycie nowo przybyego ukadao si pomylnie, zdobywa sobie zaufanie u podwadnych, mg polegad na zaodze, e go nie zawiedzie w cikich chwilach, e kady apel bdzie podjty, a polecenie spenione. Kiedy i w jakich okolicznociach ja byem egzaminowany, nie mog sobie przypomnied. Wiem tylko, e kilka razy udao mi si go zgasid w okresie, gdy by kierownikiem warsztatu. Bo to by ten,

ktremu na jego czste owiadczenia, e co si nie da zrobid, udowadniaem, e co ludzie robi, to i my zrobimy. To wanie on zabawia si, odgrywajc moj rol i na mj sposb przeprowadzajc narad z mistrzami, aby znaled wyjcie z kopotliwej sytuacji, to jego przede wszystkim nauczyem radzid sobie samemu w trudniejszych okolicznociach. By te taki jeden pracownik, zatrudniony w remoncie maszyn, ktry dosownie terroryzowa otoczenie. Czowiek ten, redniego wieku, przeszed przez pieko obozu koncentracyjnego i z tego powodu by bardzo nerwowy. Najbardziej dziaa mu na nerwy pewien inynier, kierownik jego dziau. Kiedy po jakim zatargu z owym pracownikiem inynier przyszed do mnie ze skarg na niego, e na zwrcon mu uwag tamten zwymyla go i zagrozi pobiciem. Inynier nie grzeszy odwag i stara si wycofad, a kiedy by ju w pobliu drzwi, monter rzuci za nim kluczem maszynowym. Wobec takiego zachowania inynier domaga si usunicia owego pracownika, jako gronego dla otoczenia, i doda, e wicej nie zbliy si do niego, gdy ycie mu mie. Mistrz zapytany o opini owiadczy, e pracownika tego wprawdzie czsto ponosz nerwy, e rzuca kluczami, ale jeszcze nikogo nie uderzy. Zdaniem mistrza nie by grony. Nie lubi tylko, gdy mu si zwraca uwag. Najlepiej zostawid go samego. Po pewnym czasie i ja musiaem si z nim zetknd. Zosta przesunity na monta obrabiarek i nie chcia si podporzdkowad wymaganiom dyscypliny technologicznej. Na zwrcon uwag przeoonego zareagowa w swj wyprbowany sposb. Przechodziem wanie obok montau, gdy zbliy si do mnie mistrz z zaaleniem, e w nienormalny monter psuje mu robot, e nie moe sobie z nim poradzid i prosi o interwencj, a raczej o usunicie go. Nasuchaem si ju wiele o tym czowieku, a teraz zostaem niejako przyparty do muru. Naleao zajd zdecydowane stanowisko. Czuem, e jestem obserwowany przez obecnych i moje zachowanie bdzie komentowane w zalenoci od przebiegu sytuacji. Wysuchaem cierpliwie wywodw mistrza i zbliywszy si do owego pracownika, zapytaem, dlaczego nie podporzdkowuje si swojemu, przeoonemu. Na to mj monter, nie tracc pewnoci siebie, zawoa gromkim gosem: - A kto pan jest? Ja pana nie znam. Przez moment przyszo mi na myl, e mog spraw przegrad, jeeli nie znajd waciwego podejcia. Zdecydowaem si podjd z nim rozmow. Odpowiedziaem spokojnie mniej wicej tak, e skoro mnie nie zna, a pracuj w tej fabryce przeszo dwa lata, to pora, abymy si wzajemnie poznali. i wycigajc prawic, przedstawiem mu si w caej peni, podajc imi, nazwisko, tytu zawodowy i stanowisko zajmowane w fabryce. Na chwil straci pewnod siebie i milcza. Poda mi jednak rk. Zatrzymaem j mwic, e przy przedstawieniu obowizuje zwyczaj, aby druga strona te podaa swoje dane. Na chwil zmiesza si, ja rki nie puciem owiadczajc, e czekam, a mi si przedstawi. Po chwili wybka swoje nazwisko, a gdy nalegaem, poda rwnie zawd i dzia, w ktrym pracuje. Nie przecigaem struny. Owiadczyem, e skoro si ju znamy, atwiej nam bdzie rozmawiad z sob. I na tym poprzestaem.

Po jakim tygodniu poprosiem go do siebie i wygarnem mu, co myl o jego zachowaniu. Tumaczy si, e tyle ju przey w czasie wojny, i bahostki wyprowadzaj go z rwnowagi. Mwi spokojnie i rozsdnie. Powiedziaem, e tak dalej nie moe byd, e nie wolno mu terroryzowad otoczenia i doprowadzad do wybuchw, e musi postarad si, aby pracowad spokojnie. W wypadku gdyby nie mg si opanowad, zakad bdzie zmuszony postarad si dla niego o szpitalne leczenie. Rozstalimy si jak dobrzy znajomi i przez dugi czas nie byo skarg. Jak widad, placwka nie bya atwa. Dla uzupenienia dodam, e w takim samym okresie czasu, jaki przebyem w tej fabryce, zmienio si tam po moim odejciu a szeciu gwnych inynierw, nie liczc dyrektorw naczelnych. Sama okolicznod tylu zmian stwarzaa podoe trudnej placwki, chociaby ni nie bya.

Jak we wszystkich zakadach, tak i w naszym, oprcz oficjalnej wadzy, ktr bya dyrekcja, byy i inne czynniki, wywierajce wpyw na ycie fabryczne. Do takich naley zaliczyd rad zakadow. W okresie pocztkowym istnienia fabryki rada zakadowa konsultowaa si czsto z dyrekcj. Z biegiem czasu stawaa si wicej samodzielna i konsultacje byy rzadsze. Do obowizkw jej naleao zwoywanie raz w miesicu narad produkcyjnych, na ktrych obecni byli prawie zawsze delegat Centralnego Zarzdu i delegat zwizkw zawodowych. Narady te odbyway si regularnie, byy oywione, czasem burzliwe, frekwencja dobra. Poruszano przewanie sprawy zwizane z produkcj. Poniewa fabryka bya wieo organizowana, a produkcja jeszcze nie opanowana przez zaog, spraw byo sporo. Wiele padao wyjanieo, tumaczeo, zobowizao. Ludzie mieli okazj wygadad si, ponarzekad. Byli zadowoleni z przebiegu zebrania, gdy otrzymali zapewnienie, e niedocignicia zostan zlikwidowane. Wracali do domu z nadziej, e bdzie lepiej, co wpywao dodatnio i na nich, i na ca atmosfer w fabryce. Wad tych narad byo to, e porzdek dzienny by przeadowany i obrady przecigay si do pnych godzin wieczornych, co zniechcao wielu czonkw. Zainteresowanie pracownikw - pocztkowo due - malao, frekwencja powoli spadaa i w koocu na zebrania przychodzili przewanie kierownicy dziaw i ich zastpcy. Rada zakadowa interweniowaa czsto w obronie pracownikw, przewanie jeli chodzio o zarobki. Byli bowiem czonkowie, majcy na utrzymaniu due rodziny; ich zarobki okazyway si za mae. Te interwencje rady zakadowej nie zawsze szy po myli pracownika. W wielu wypadkach jednak byy one suszne, np. wtedy, gdy mistrz faworyzowa pracownika. Takie sprawy zaatwiano zawsze pozytywnie. Bya te inna wadza, niby nieoficjalna, ktra wywieraa wpyw na ycie fabryki i miaa due uprawnienia. W okresie jej panowania zakad przeywa cikie chwile. Najdrobniejsze uszkodzenie maszyny urastao do problemu paostwowego. Ja sam przeyem przykre zetknicie z ow wadz. A byo to tak: po zorganizowaniu oddziau blacharskiego powstay w fabryce pewne luzy produkcyjne. Tak si zoyo, e Centralny Zarzd Czci Zamiennych zwrci si do mnie z prob, abym podj si wykonywania pewnych zespow zapasowych do maszyn. Chodzio o parti ponad 2 tysicy sztuk skrzynek czenkowych, a wic ilod, przy ktrej mona byo opracowad pewne procesy technologiczne na zasadzie seryjnoci. Wysunem

propozycj, aby elementy eliwne zastpid blaszanymi i uzyskaem na to zgod. Zapewniano mnie, e zrobi du przysug nie tylko owej instytucji, ktra od dwch lat nie moe znaled wykonawcw tych zespow, ale i przemysowi, gdy grozio zatrzymanie ponad 2 tysicy krosien z powodu braku tych czci zamiennych. Tak podbudowany, mylaem, e zrobi korzystne pocignicia, mianowicie: wykorzystam luzy, produkcja w fabryce wzronie, paostwo bdzie miao 2 tysice maszyn w ruchu, a nadto wyka, e nasza fabryka moe si podjd produkcji zespow, ktrych nikt nie chcia wykonad. Robota posza w ruch i po trzech miesicach wykonano pierwsze prbne sztuki. Byy dobre, ale wymagay dopasowania do maszyn zalenie od roku budowy tyche oraz stopnia ich zuycia. Mimo takich okolicznoci zamwienia napyway i przekroczyy liczb 3 tysicy sztuk. Poniewa dostarczalimy zespoy do rnych fabryk, nie zawsze byy one wykorzystane. Jedna z fabryk owych czci nie przyja, twierdzc, e nie nadaj si do ich maszyn. Odesali je w iloci ponad sto sztuk. Nie byo z nimi kopotu, gdy inna fabryka w Zielonej Grze, Polska Wena, wanie prosia o pospieszne dostarczenie tych czci. Powdroway wic tam i dopasowane do maszyn speniy doskonale rol, zapobiegajc przestojowi. Gorzej przedstawiaa si sprawa z t pierwsz fabryk, ktra odesaa czci zamienne jako nie nadajce si dla nich. Po kilku miesicach, na skutek braku tych czci, zatrzymano sto maszyn. Maszyny stany i naleao wyjanid, co byo tego powodem. Nie wiem, jakie czynniki poruszono. Wiem tylko, e spraw wyjanienia zaja si wanie owa instytucja. Pewnego dnia pod koniec pracy zostaem zawiadomiony, e mam si stawid na przesuchanie. Owiadczono mi, e bd przesuchany jako podejrzany o sabota, ktrego dokonaem w produkcji. Opowiedziaem, jak to byo, a wic, e zrobiono czci prbne, e kilku przedstawicieli fabryk byo z nich zadowolonych i na podstawie owych prbnych sztuk posypay si zamwienia. e gdyby nie nasze wysiki, to nie sto maszyn, ale o wiele wicej staoby dzi bez ruchu. e czci s dobre. Jako dowd podaem fakt, e odesane przez w zakad czci zostay zakupione przez ssiedni fabryk, gdzie day si zastosowad i pracuj. Nie chciano wzid tego pod uwag. Uparcie twierdzono, e jestem sprawc strat, e te czci zostay celowo le wykonane. Przesuchanie trwao dugo. W koocu spisano protok i wicej tej sprawy nie poruszano. Przesuchanie to wpyno jednak bardzo ujemnie na moj psychik. Praca w fabryce przestaa byd dla mnie przyjemnoci. Wracaem do domu rozdraniony i zniechcony do caego otoczenia. W owym czasie w fabryce zdarzay si rne nieprzyjemne okolicznoci. Byem na przykad wzywany do prokuratora celem zoenia pewnych wyjanieo. Innym razem poproszono mnie na zebranie zespou wysoko w hierarchii miejscowej postawionych osb, wpyno bowiem pismo, w ktrym jeden z moich pracownikw donosi, e mam due niedocignicia w pracy. Zarzutw byo na ca stron. Odparcie ich nie sprawio mi wikszej trudnoci. Po tym incydencie autor zarzutw poprosi o zwolnienie. Przychyliem si do jego proby.

Byy te konflikty z miejscow pras, w ktrej od czasu do czasu pojawiay si wzmianki, majce na celu poinformowanie spoeczeostwa o rozwoju fabryki. Pewnego razu zjawi si u nas redaktor miejscowej gazety i przeprowadzi wywiady ze mn i z rnymi kierownikami dziaw (bez wiedzy dyrekcji). Wkrtce w miejscowej gazecie ukaza si snisty artyku, w ktrym wytykano kierownictwu fabryki zaniedbania w odlewni. Zapomniano tylko nadmienid, e odlewnia zostaa niedawno przyczona, e zaniedbania byy tam ju przedtem, e pewne z nich zostay przez nas usunite i dy si do zlikwidowania reszty. Po ukazaniu si owego artykuu przyszed do mnie jeden z dziaaczy politycznych, oddany fabryce dusz i ciaem (czsto mielimy z sob zatargi o sprawy fabryczne) i owiadczy mi, e artyku jest tendencyjny, e nawietlono tam wiele spraw mylnie, e tak w nim, jak i w wielu czonkach zaogi wzbudzi niesmak. Zapyta, jak to przyjem. Odpowiedziaem, e uwaam to za sygna ostrzegawczy: dano mi do zrozumienia, abym si z fabryki usun. Na to w dziaacz powiedzia: - Jak fabryka bya w rozruchu i byo wiele kopotw, to nie byo redaktorw. Mwi dalej, e rozwj fabryki dokona si na jego oczach, twierdzi, e pracowaem tak, jak gdyby fabryka bya moj wasnoci. Uwaa, e moje odejcie wpynie ujemnie na fabryk, e znam kady kt, produkcj i ludzi, ktrzy przyzwyczaili si do mnie i ufaj mi. Podzikowaem mu za sowa uznania. Nie spodziewaem si usyszed ich wanie od niego. Jak widad z przebiegu moich wspomnieo, byem jednym z tych, ktrzy dwigali ciar odbudowy i uruchomienia fabryki powstaej na gruzach zupenie innego zakadu, e uruchomiem produkcj maszyn, nie wyrabianych dotychczas w Polsce, e przyczyniem si w duej mierze do rozwoju fabryki. Aby osignd w tak krtkim czasie takie rezultaty, trzeba byo wysiku wielu udzi, a zwaszcza kierownictwa zakadu. Praca bya cika, wymagaa powicenia wszystkich si, powicenia ycia rodzinnego i kulturalnego przez szereg miesicy i lat. Wychodziem do pracy z rana na godzin sidm, wracaem o godzinie siedemnastej, osiemnastej, czsto zachodziem z powrotem do fabryki, by dopilnowad czego, i wracaem nie wczeniej ni o dwudziestej drugiej. Ten pobyt w zakadzie w godzinach wieczornych by moe najowocniejszy. Mona byo w spokoju przemyled problemy techniczne, porozmawiad z robotnikiem, ktry, chocia nic nowego nie wnosi do sprawy, by zadowolony, e mg co powiedzied dyrektorowi, podzielid si swoimi uwagami. W wielu wypadkach w takiej wanie rozmowie mona go byo pozyskad dla fabryki. Gdy wracaem do domu, teczka bya wypchana rnymi papierzyskami (ktrych nienawidziem). Po krtkim odpoczynku trzeba byo usid do biurka i urzdowad: zaatwiad pisma, czasem wykazy, napisad listy itp. Przeszkod w pracy byy wyjazdy do Centralnego Zarzdu. Wedug formalnoci naleao stracid na taki wyjazd dwa do trzech dni. Na dusz nieobecnod w fabryce nie mogem sobie pozwolid. Wagonw sypialnych nie byo wwczas na tej linii kolejowej. Zwykle wyjedaem wieczorem, w dzieo zaatwiaem sprawy w Centralnym Zarzdzie, wracaem nocnym pocigiem i rano po powrocie do domu odwieaem si zimn wod, wypijaem filiank kawy i wracaem do fabryki, gdzie czekao ju wiele spraw do zaatwienia.

I tak pracowaem w Lubuskiej Fabryce Zgrzeblarek do kooca 1952 r. Powana choroba serca zmusia mnie do wycofania si z ruchu. Zostaem subowo przeniesiony do odzi w ramach tego samego Zjednoczenia i przez siedem lat pracowaem w Centralnym Biurze Technicznym Przemysu Maszyn Wkienniczych na stanowisku gwnego technologa, zajmujc si przygotowaniem produkcji dla fabryk Zjednoczenia. W 1954 r. zaproponowano mi objcie posady na Politechnice Gdaoskiej. Miaem zamiar powicid si pracy naukowo-dydaktycznej, ale nakazem pracy zatrzymano mnie. Jedn z powaniejszych prac w CBT byo wykooczenie szlifierki do obid zgrzeblnych, nad ktr trudzono si przez osiem lat, nie mogc tego dokonad. Najwaniejszym jednak zadaniem byo przygotowanie produkcji krosien automatycznych wedug licencji szwajcarskiej firmy Saurer, zakupionej w 1948 r. Trzy razy przede mn prbowano uruchomid t produkcj - bez rezultatu. Utara si ju opinia, e polski inynier i robotnik nie potrafi tego dokonad. Wreszcie powierzono t prac mnie. Aby chocia czciowo zobrazowad wysiki kilkunastu osb, ich borykanie si z trudnociami, trzeba by napisad osobny rozdzia. Wreszcie po dwu i p latach dzieo zostao doprowadzone do kooca. Dla sprawdzenia naszej pracy uruchomiono seri informacyjn piciu krosien - zmontowano trzy - wynik by wic bardzo pomylny. Do seryjnej produkcji tego krosna miay przystpid dzkie Zakady Maszyn Wkienniczych. W tym czasie zdrowie moje poprawio si, zatskniem za fabryk i kiedy w czerwcu 1959 r. zaproponowano mi stanowisko gwnego inyniera w wyej wymienionych zakadach, zgodziem si. Nowa placwka bya bardzo zaniedbana. Naleao przeprowadzid reorganizacj zarzdzania i wydziaw produkcyjnych - przestawiono okoo 90 procent obrabiarek, nie przerywajc pracy ani nie zmniejszajc planw. Wreszcie po roku wytonej pracy uruchomiono produkcj krosien Saurera, do ktrej zaoga bya ustosunkowana negatywnie, gdy dwa razy ju prbowano produkowad te maszyny i zaniechano, ponoszc powane straty. Teraz jednak produkcja bya opanowana. Posypay si gratulacje, wizytowano fabryk, gazety rozpisyway si o nowym osigniciu polskiego inyniera i robotnika, otrzymalimy nagrod paostwow, a wic - sukcesy na wielk skal. Nie niniejszym sukcesem byo scementowanie zaogi z wszystkimi wadzami fabryki, co nie jest powszechnym zjawiskiem. Plan przewidywa wykonanie dwustu krosien do kooca 1961 r. Przyrzekem na czed dwusetnego Saurera postawid monterom butelk szampana. Tymczasem wykonano dziewid krosien ponad plan. Trzeba byo postawid dalszych osiem butelek, ktre 31 grudnia 1961 r. wypito z aktywem kierowniczym, robotnikami oraz dyrekcj Zjednoczenia, przy czym z oczu jednego z dyrektorw wzruszonego tymi osigniciami - zy lay si nie mniejszym strumieniem ni mj szampan. Wtedy to pojawi si w gazecie atrakcyjny artyku pt. Szampaoskie Saurery. Delegacja szwajcarskich specjalistw, ktra przyjechaa sprawdzid nasz maszyn, rozebraa jedn z nich na proszek i zostawia protok, bardzo pochlebny dla naszej fabryki. Wkrtce i firma Saurer ze Szwajcarii nadesaa oficjalny list, w ktrym wyrazia polskim technikom i monterom swoje uznanie. Po ptorarocznej pracy nastpio nieprzemylane poczenie naszej fabryki z ssiednim zakadem o rnej produkcji, bez uzgodnienia z wadzami fabrycznymi, jakby na ironi goszonych hase, e

pracownik jest wspgospodarzem fabryki - w wyniku czego opuciem zakad i Zjednoczenie, w ktrym przepracowaem pitnacie lat. Obecnie wykorzystuj moje wiadomoci i dowiadczenie w Biurze Projektw Prozamet - d.

Kazimierz Wejchert Uproszczone


Mwio si wwczas - Ziemie Odzyskane, mylao - Dziki Zachd. Ju w samej nazwie tkwia przygoda. Tote kiedy pewnego dnia 1947 roku wezwano mnie, jako kierownika pracowni urbanistycznej Katedry Urbanistyki Politechniki Warszawskiej, do Gwnego Urzdu Planowania Przestrzennego w sprawie - jak powiedziano mi przez telefon - Ziem Odzyskanych, czuem w powietrzu nadcigajc przygod. Czuem przygod, ale nie przeczuwaem jej rozmiarw. W GUPP zadano mi pytanie, czy Zakad Miast Maych (tak si wwczas zwa nasz zakad) podejmie si wykonania do kooca roku szeddziesiciu omiu planw miast na Ziemiach Odzyskanych. Trzeba tak akcj przeprowadzid, poniewa... I tu przedstawiono mi powane argumenty przemawiajce za koniecznoci jej przeprowadzenia: na terenach wszystkich niemal miast na Ziemiach Odzyskanych wystpuj wielkie potrzeby budowlane. Nie ma tam dzi jeszcze odpowiednich ludzi. Nie mona zostawid wszystkiego przypadkowi. Trzeba decydowad, majc bardzo mgliste pojcie o tym, co si bdzie w danym miasteczku dziao w przyszoci. Trzeba jednak ustalid potrzeby biece i sporzdzid plany, wskazujc obszary do odbudowy oraz miejsca na lokalizacje najwaniejszych usug. Trzeba take ustalid, ktre mury mona, a ktrych nie mona rozbierad. S sygnay, e rozbiera si na ceg zabytkowe mury redniowieczne i ata si ni bezwartociowe rudery lub nawet tak ceg przewozi si do Warszawy. Plany musz byd w tej sytuacji wykonane jak najprdzej. Na wczoraj. Naley zabezpieczyd potrzeby komunikacji przyszociowej i wskazad kierunki rozwoju terenw miejskich. To nie jest danie cudw. Akcja ta zostaa nazwana akcj planw uproszczonych. Wyranie - uproszczonych. Trzeba wymylid metod pracy, zebrad ludzi, zorganizowad ca akcj na terenie Olsztyoskiego i Szczecioskiego. Metod pracy wykorzysta si we Wrocawskiem i Opolskiem. Za wykonanie planw zapaci si, oczywicie wedug obowizujcych norm. Dyrektorzy mwili - Ziemie Odzyskane. Ja mylaem - Dziki Zachd. Patrzyli na mnie z niepokojem, czy pokn haczyk. Byem, o czym wiedziaem dobrze, ostatni i jedyn desk ratunku. Jeli nie podejm si tej pracy, caa akcja musi si skooczyd bardzo aonie. Jedynie we Wrocawiu tworzyo si ju w tym czasie rodowisko architektoniczno-budowlane, ktre mogo podoad takiemu zadaniu. Dziaali tam Ptaszyccy, Niemierko. Olsztyoskie byo pod tym wzgldem pustk. A w Szczecinie... o Szczecinie nikt waciwie nic nie wiedzia. Ncia przygoda i chd poznania piknych, maych miast. Oni mwili - plany mog byd uproszczone, to nieduo pracy. A ja mylaem - zbior chopcw, rozel w teren, moe dadz rad. Na tak chwil czekaem przez lata okupacji. Ruszy odbudowa maych, najpikniejszych miast na wiecie. Haczyk ju poknem, rzuciem si na przynt jak pstrg na much, ale na zewntrz byem zimny i nie przekonany. Szeddziesit osiem planw! Kto to zrobi? Studenci? Nie maj prawa podpisywania planw. - Dacie mi jeszcze kogo do pomocy? - zapytaem.

- Kolegw J. i S. - odpowiedzieli. - Ile oni mog wykonad planw, pracujc w urzdzie? Po dwa, trzy... Zostanie szeddziesit miast. A jak rodki lokomocji, kwatery, materiay, wyywienie? Bdzie zaliczka? - pytaem dalej. - Zaliczki nie bdzie. - W takim razie nie moe byd mowy o zrobieniu planw. Zakad nie dysponuje kapitaem na uruchomienie akcji. Ale i druga strona pokna haczyk, a raczej trzymaa si mocno deski ratunku. - Pomylimy do jutra. I rozstalimy si. Nazajutrz znalelimy wyjcie. Zakad opracowywa w tym czasie na zlecenie GUPP studium planu Starego Miasta w Putusku. Zaproponowaem, aby opnid si z tym planem, awansujc jego rozliczenie. Zgodzono si bez chwili wahania. Mielimy wic zaliczk. Podpisalimy umow. Wychodziem z siedziby GUPP w Alejach Ujazdowskich peen marzeo i wtpliwoci. Jak to zrobid? Praca urbanistyczna bya w tej chwili odlega i mniej wana od organizacji. Zakad - byy to waciwie dwie kobiety i ja. Hanka11, asystent, dwa lata po dyplomie, i Aniela12, wspaniaa sekretarka, opiekunka zbiorw, archiwistka, ksigowa - sowem cae biuro w jednej osobie. W pracowni Zakadu zatrudnieni byli dorywczo studenci trzeciego lub czwartego roku. Pracowao ich trzech lub czterech. Zaczlimy werbowad ekip urbanistyczn, najpierw drog kumoterstwa i protekcji. Pojawili si wic znajomi Hanki, znajomi znajomych, a wreszcie ludzie z ogoszenia. Prawie wszystkich znalimy ze studiw - ale studia to nie akcja w terenie, wymagajca obrotnoci, rozsdku i szybkiej, bezbdnej decyzji; a ponadto sumiennoci, powanej sumiennoci, nie zawsze rozwijajcej si w latach studenckich; no i dyscypliny, nieco, jeli powiedzied ostronie, niepopularnej na wyszej uczelni, przygniatanej bezwzgldnym regulaminem studiw. Znaczna czd tych, ktrzy si zjawili, to studenci, nie majcy jeszcze za sob projektowania urbanistycznego. Jedni zgaszali si dla zarobku (z koniecznoci), drudzy - aby t drog podczas wakacji zaliczyd projekt urbanistyczny, inni - dla wielkiej przygody i jazdy w nieznane, i wreszcie ci nieliczni - przeczuwajcy sw przyszod w dziedzinie urbanistyki. Byli to przewanie chopcy i dziewczta dod powani. Ich modod krya si w tajemniczej ciemnoci okupacji. Modzie nie dziecinna, raczej dowiadczona, troch narwana, bardzo bojowa, modzie, dla ktrej akcja PU (Planw Uproszczonych) znaczya niemal tyle, co dalszy cig partyzantki lub powstania. Miaa to byd walka, do ktrej i w ktrej wyroli, ktrej potrzebowali. To niewane, e tym razem miaa si rozegrad walka o czas, o pokonanie przestrzeni, o ratowanie wartoci kulturalnych, o walory krajobrazu, o otwart przyszod dla miast i dla ludzi. Miaa to byd jednak walka!

11 12

Hanka - dr docent Hanna Adamczewska-Wejchert, generalny projektant miasta Nowe Tychy. Aniela - Aniela Maciejewska-Kocioska, pracownik planowania przestrzennego.

Sowa te brzmi moe zbyt grnolotnie, ale dzi, po pitnastu latach, mog je napisad. Wwczas nie uywao si ich, pokrywajc wewntrzne uczucia rubasznym artem lub srog, nadmiern pewnoci siebie. Przyszed wic Krystyn13, Maciej14, Ole15 i Jerzy16, Maciu i Maciek17, Jzio18 - olbrzym, Staszek biay i Staszek czarny, ba, nawet sam profesor Bczyoski. Tak go przezwano moe ze wzgldu na okulary, a moe z powodu zawrotnej znajomoci angelologii. Znajomod t ujawni podczas poszukiwao figur rnych aniow i witkw w ruinach kociow. Profesor Bczyoski okrela bezbdnie: To jest wity Krzysztof, to s anioki od korony cierniowej, te od dcia w trby archanielskie, a zadaniem tych jest sypanie kwiatw do stp biskupa. Po czym mg nasz angelolog poznad witego Krzysztofa w sprchniaym kawaku drewna, po czym ocenia subowe przydziay pyzatych aniokw - nikt nie wiedzia. Zaoylimy jednak wszyscy zgodnie, e Bczyoski nie myli si, a on dostosowywa si w peni do tego zaoenia. By te Tadeusz, miotacz kul, i Czesaw19 tworzcy nieodczn par z Iren20. Rne byy ich pniejsze dzieje. Maciej pracuje dzi w jednym z powanych zespow projektowych, Krystyn, Ole (dzi Aleksander), Jurek, Jerzy, Maciek i Czesaw zajmuj bardzo odpowiedzialne stanowiska w kierownictwie urbanistyki polskiej. O paru innych - gucho. Kilku w okresie przedpadziernikowym znalazo si w wizieniach, skd jednak wrcili i skooczyli studia. Maciu powdrowa w wiat. Wielu ma za sob sporo udanych realizacji urbanistycznych i architektonicznych i bogat dziaalnod spoeczno-zawodow. Ale wwczas byli band wesoych chopakw, ktrych troch si baem. Jak ich wszystkich utrzymad w karbach? Ktrych wybrad na wodzw grup? Ca akcj podzielilimy na kilka etapw. Etap pierwszy - zebranie materiaw podkadowych, etap drugi w pracowni - przygotowanie ujednoliconych graficznie matryc dla wszystkich miast. Trzeci etap wymaga dziaania grup terenowo-bojowych i polegad mia na inwentaryzacji miasta, zebraniu materiaw gospodarczych i rejestracji zamierzeo wadz miejscowych. Wszystkie studia kadego dwuosobowego zespou kooczy szkic koncepcyjny planu, poddawany nastpnie dalszej obrbce w pracowni pod okiem starszyzny projektujcej. Nastpnie po sprawdzeniu w terenie plan musia uzyskad akcept zarzdu miasta w kadym z miast i opini zatwierdzajc Regionalnej Dyrekcji Planowania Przestrzennego. Obsadziem poszczeglne odcinki pracy najodpowiedzialniejszymi, jak si zdawao, ludmi i grupa szturmowa ruszya w teren. Od tego czasu mino pitnacie lat, w pamici powstaj wic rne obrazy - jedne wyrane, realistyczne, inne zwiewne jak impresje, niepene, szcztkowe, inne wreszcie wyrwane z sekwencji czasu, niemal abstrakcyjne. Niekiedy w miejsce obrazu pojawia si strzp rozmowy, par sw, dowcip - jak odcinki starej porwanej tamy, posklejanej niezgodnie z kolejnoci w czasie.
13 14

Krystyn - mgr architekt Krystyn Olszewski, kierownik pracowni urbanistycznej miasta Warszawy. Maciej - mgr architekt Maciej Nowakowski, gwny urbanista Ministerstwa Budownictwa. 15 Ole - mgr architekt Aleksander Kirw, jeden z czoowych urbanistw polskich. 16 Jerzy - mgr architekt Jerzy Luba, jeden z czoowych urbanistw polskich, wsptwrca projektu Powila w Warszawie. 17 Maciek - mgr architekt Maciej Krasioski, wsptwrca Supersamu w Warszawie. 18 Jzio - mgr architekt Jzef wicicki. 19 Czesaw - mgr architekt Czesaw Kotela, naczelny architekt Warszawy. 20 Irena - mgr architekt Irena Kotela, urbanistka

I kiedy pisz grupa wyruszya w teren, mam przed oczami obraz baraku Regionalnej Dyrekcji Planowania Przestrzennego w Olsztynie. W baraku, gdzie jest te czd mieszkalna, gospodarzy kierownik, ktrego nazwalimy Magistrem21, i jego urocza ona. Dziki ich opiece znalazy si kwatery w domu harcerskim, wytrzanito jak spod ziemi jeepa ze zwariowanym kierowc i zacza si robota. Wyruszalimy z Olsztyna o wicie, rozwijajc szybkod okoo setki. Docieralimy kolejno do miast, przewracalimy archiwa i szuflady niezorganizowanych przewanie wydziaw technicznych, szukajc poniemieckich planw. Czasem znajdowalimy tylko szcztki map. Byway one uywane jako papier pakowy, podkadki pod kolawe meble lub na podpak do piecw. Trzeba byo schodzid do piwnic starych ratuszy, myszkowad po zakurzonych strychach lub zrujnowanych pokojach, zawalonych bezadnie pakami, skrzyniami i stertami papieru. Odszukanie planw byo czsto dzieem przypadku lub szczcia. W niektrych miastach zapobiegliwsi burmistrze sporzdzali plany sami (czasem wasnorcznie) przy pomocy tamy lub krokw, zdajc sobie spraw, e gospodarzenie w miecie bez planu jest niemoliwe. Tote znalezienie autentycznych planw byo witane okrzykami radoci zarwno przez nasz grup, jak i przez wadze miejskie. Przewanie przyjmowano nas yczliwie. Oczekiwano pomocy. Zapowied sporzdzenia planu dawaa nadzieje na przyszod. Niekiedy jednak witaa nas nieufnod. Papiery, ktrymi legitymowalimy si, zawadiacko jedcy jeep, bojowa postawa chopakw, aparaty fotograficzne - budziy wyrany niepokj. (Par razy rozpracowywa nas Urzd Bezpieczeostwa, telefonujc do Olsztyna i sprawdzajc autentycznod grupy.) Niepokj ten nie znika po wyjanieniu celu naszej misji. Powstaway obawy, czy plan nie przyniesie zmian w dotychczasowych decyzjach miejscowych wadz - a zmiany musiay nastpowad. Na stanowiskach burmistrzw spotkad mona byo ludzi rnych zawodw, czsto bez zawodu, z awansu spoecznego tak wielkiego, e doprowadzajcego do chorobliwego lku przed zmian decyzji. Wydawao si to rwnoznaczne z cakowit utrat autorytetu wadzy, publicznym odsoniciem niefachowoci, obnaeniem saboci przed oczyma miasta i podlegych pracownikw. Przebrnicie przez te obawy i kompleksy byo dla nas szczeglnie trudne. Dopki osobicie prowadziem akcj, byo jeszcze znonie, ale kiedy do kilku miast musiaem wysad samych chopakw, starcia stay si nieuniknione. Zjawia si brak zaufania do dwudziestolatkw, zbyt pewnych siebie pewnoci modoci, a wystpujcych w roli wybitnych fachowcw ze Stolicy. Wyrastaa take obawa, moe nawet strach, e oni wanie mog wykryd nieprawidowe, wrcz kompromitujce decyzje w gospodarce przestrzennej miasta. Jednake, jeli nawet tak si dziao, odczuwalimy - nie mwic o tym - e docieramy do procesu rodzenia si czego nowego. I mimo wszystko dalimy si wcignd w atmosfer nowego. W tej atmosferze budowania nowego wiata po zniszczeniach spotykalimy w miastach nie urzdy, lecz ludzi. Ludzi niekiedy z wielkim adunkiem dobrej woli, rwnie wielkim brakiem umiejtnoci, pozostawionych czsto swej wasnej przemylnoci i energii, ktra czasem prowadzia do spaczeo, cwaniactwa i rnych doranych kombinacji. Jedynie miasteczka lece gdzie na peryferiach wojewdztwa byy senne, pywe, bez nadziei.

21

Magister - mgr Wadysaw Hepke, naczelny architekt wojewdztwa olsztyoskiego.

Nauczylimy si poznawad ludzi. Po pierwszych sowach i pierwszym spojrzeniu wiedzielimy, czy trzeba mwid z burmistrzem, z jego zastpc, czy te z miejscowym nauczycielem, zbzikowanym na punkcie zbierania pamitek kultury i historii. Znowu powstaj obrazy - w Dobrym Miecie zastalimy robotnikw rozwalajcych stary mur obronny dla poszerzenia uliczki. Burmistrz towarzyszcy nam w obchodzie miasta z dum wskazywa na swoje dzieo, mwic: Porzdkujemy, jak widzicie. W innym miecie, ogldajc ocalae budynki, dowiadywalimy si, e w dawnym szpitalu umieszczono Urzd Bezpieczeostwa, w szkole - milicj, a szko - na plebanii, na szpital zabrako miejsca, tak byo wygodniej i dostojniej dla Wadz. Kiedy wracalimy wieczorem po takich wypadach do domu na herbat - kolacj do pani Kaliny wiedzielimy, jakie bdzie pierwsze pytanie Magistra: No i jak tam, jest Czowiek? Jeli Czowiek by - byy plany, bya pomoc zarzdu miasta, bya monod porozumienia si. Jeli mwilimy: Czeowieka niet, wiadomo byo, e powrcimy do tego miasta nie raz, e trzeba bdzie uruchomienia wpyww wojewdztwa i partii. Niezalenie jednak od tego, co przywozilimy, bya kolacja i byy koncerty z pyt. W tym niepozornym, takim jak inne baraku mielimy ciepy, serdeczny, oczekujcy nas dom. Dla niego bylimy take czstk ycia, tego odzyskanego nagle ycia, do ktrego kady z nas tskni i ba si, e ono moe dla niego nie nadejd. Dla naszej grupy ycie to nadeszo. Wracajc do domu, gnalimy naszym jeepem po pustych, wspaniaych szosach, straszc piewem uciekajce drzewa. I to bya chwila wypoczynku. Po kolacji chopcy robili na gorco zestawienia lub kopie fragmentw planw, a Magister i ja zasiadalimy do pracy sztabowej. Tu przy nas, w wietle tej samej lampy, towarzyszya nam pani Kalina. Pracowalimy do pnej nocy, by nazajutrz o wicie znowu wyruszyd w pole. Nie urzdowalimy. Na takie wanie ycie czekalimy. Nie byo rozdwiku midzy yciem i prac. Cay dzieo by prac i cay dzieo by yciem. Zdawalimy sobie z tego spraw najmocniej, kiedy pani Kalina odnoszc si ze swego fotela kada nam rce na ramionach i pytaa: Na ktr jutro niadanie? To by sygna na zakooczenie dnia. Gdy metoda pracy w terenie dojrzaa, powrciem do Warszawy z materiaami do pracowni, pozostawiajc grup pod wodz Jzia i Macieja. Ruszya teraz praca rwnoczenie w Zakadzie i w terenie. W Zakadzie zawrzao, gdy przyjecha z Krakowa Stary22. Stary pozostawi mi cakowit swobod dziaania. Zgodzi si, jako kierownik katedry, aby Zakad MM podj si caej pracy, ale kiedy zobaczy plany, ogrom zadania rozoony na stoach krelarskich, jego pewnod zostaa zachwiana: - Ale moi drodzy, kiedy wy to zrobicie, lato ju mija... - Zrobimy, oto harmonogram prac... Terminy harmonogramu s jak dotd dotrzymane.

22

Stary - profesor dr h. c. Tadeusz Towioski, kierownik Katedry Urbanistyki PW, twrca polskiej szkoy urbanistycznej.

Stary pokiwa gow i bez sowa przeszed do pracowni, aby obejrzed plany. Opowiadaem z entuzjazmem o pooeniu miast, o odkryciach zabytkowych murw, o olbrzymich moliwociach porzdkowania i zagospodarowaniu Ziem Odzyskanych. Stary milcza, a na koniec owiadczy: - Nastpnym razem zabierzcie mnie z sob. Mona to byo zrozumied tylko jako pochwa wykonanej dotd pracy. Krelilimy matryce na eb, na szyj, aby je wysad jak najszybciej w teren dla naniesienia inwentaryzacji. W krelarni ycie trwao od rana do wieczora. Mwio si oczywicie - id do pracy, ale czuo si - oto ks ycia. Potem nadeszo drugie uderzenie - z odbitkami planw ruszylimy ponownie w teren. Teraz nastpowaa zasadnicza czd pracy: sondowanie potrzeb, miejscowych pogldw i analiza dokonanych w naszych szkicach propozycji. I tak jak poprzednio, jeepem lub ma rozpiewan ciarwk, docieralimy kolejno do wszystkich miasteczek wojewdztwa. Szkice planw zagospodarowania dojrzeway niemal na miejscu. Ustalano najwaniejsze lokalizacje budynkw uytecznoci publicznej, rysowano trasy drg objazdowych, ustalano pasma terenw przeznaczonych na zieleo, parki i skwery, szukano nowych terenw pod budow yciodajnego przemysu. Z koocem lata chopcy powrcili z terenu ze szkicami do Warszawy, a ja innym, tym razem starym, rozklekotanym jeepem Szczecioskiej Regionalnej Dyrekcji Planowania ruszyem z Olsztyna do Szczecina. Towarzyszyo mi dwch dowiadczonych chopcw z grupy olsztyoskiej, ktrzy mieli awansowad na instruktorw na terenie Szczecioskiego. Sfatygowany jeep psu si niemiosiernie, stawalimy co kilka kilometrw i kiedy po trzech dniach dowleklimy si do Szczecina, wspominalimy z rozrzewnieniem tak bliski naszym sercom Olsztyn, z niepokojem oczekujc nieznanego. Tak, tu ju by urzd. Nie byo miego baraku z domem i pytami wieczorem, lecz biuro na ktrej tam kondygnacji wielkiego gmachu i - urzdowanie. Na szczcie znalelimy znowu dom w willi na Wyspiaoskiego, gdzie mieszkaa moja koleanka ze studiw, pracujca na terenie Szczecina. Sta si on dla nas tak sam przystani jak barak w Olsztynie. Tu zakwaterowalimy si na dobre. Z kierownikiem RDPP ustalilimy po kilku rozmowach sposb wspycia. Stwierdzi, e ze mnie drewniana pia, e wyobraa sobie inn metod pracy, ale skoro tak ju zrobilimy w Olsztynie - to piuj, bracie, dalej. Zrewanowaem si wyraeniem pogldu, e i drewnian pi mona, jeli piuje si cakiem sprchniay pieo. Tak byo na pocztku. Po paru dniach wszystko si uoyo. Pracowalimy jak w Olsztyoskiem. I wtedy pewnej niedzieli przyjecha do Szczecina Stary i Hanka. Zorganizowalimy wsplny objazd terenu. Pod wieczr dotarlimy do Myliborza. Profesor ze sztabem, to znaczy z nami, samochodem osobowym z wojewdztwa, chopcy w komandorce, ktra miaa t wielk zalet, e przy podsunitym dachu pozwalaa pooyd na nim plany miasta przypite do pyty z dykty i w czasie powolnej jazdy nawet robid notatki. Ta metoda pracy pozwalaa otrzymad bardzo szybko uproszczon inwentaryzacj terenu i zweryfikowad plan. Czsto bowiem dostawalimy podkady planw

niemieckich, na ktrych wyrysowane byy projektowane kolonie domkw jednorodzinnych, jeszcze nie istniejce w terenie. Krcc si komandork po wszystkich ulicach miasteczka, zwaszcza za na jego peryferiach, mona byo stwierdzid, gdzie kooczy si w naturze podkad stanu istniejcego, a gdzie rozpoczyna si projekt. Mona byo oznaczyd granice terenw zielonych i okrelid ich uytkowanie, mona byo wykryd granice wikszych zakadw przemysowych. Mona byo wreszcie w bardzo duym przyblieniu oznaczyd tereny zabudowy zniszczonej i nadajcej si do odbudowy, a take lokalizacje najwaniejszych obiektw w miecie. Dzi taka metoda inwentaryzacji urbanistycznej wydad si moe co najmniej niebezpieczna, ale wwczas dawaa bardzo dobre wyniki. Wieczr w Myliborzu upyn ju nie na objedzie, ale na dokadnym obejciu miasta. Znw pojawia mi si przed oczami obraz - na czele Profesor, dwie panie i ja, z tyu o dwa metry szeciu chopakw. Zatrzymujemy si co kilka krokw, czymy w rne grupy, wymieniamy uwagi. Patrzyo si wwczas na mae, puste, jeszcze bezludne miasteczka Jak na wspaniae tworzywo urbanistyczne. Wszystko mielimy w rkach. Idc poprzez cisz wieczoru, kady z nas widzia nie to, co byo, ale to, co bdzie, co moe byd. Byskay wiata w odbudowanych domach, znikay rudery i komrki, odsaniay si redniowieczne mury ponad fosami wypenionymi kwitncymi krzewami r. A pomidzy wysokimi drzewami poza murami wyaniay si budynki biaych, nowych szk. Realizacja tych wizji wydawaa si tak bliska - moga rozpoczd si niemal jutro. I dlatego taka chwila tworzenia nowego adu, nowego uroczego wiata bya zawsze chwil niezwyk. Wystarczyo, by kto powiedzia: tu mona dad szko, albo ta ka midzy miastem a jeziorem to przecie gotowy park, a pod t skarp mona pooyd boisko sportowe z naturaln trybun... To wystarczao, aby wszyscy zaczli widzied ju nie dzieo dzisiejszy miasteczka, jeszcze mocno okaleczaego, pywego, sennego, ale jutro wybuchajce jak wulkan. Takie obchody zacieray rnice wieku, stanowisk - nie byo ju szefa i podwadnych. Bylimy my i miasto. Miasto i ludzie, ktrzy od nas oczekiwali jego nowego oblicza. Znalimy to wspaniale uczucie tworzenia w paru chwilach, w godzin moe, caych miast i chcielimy... Wanie nastpio to, czego podwiadomie chcielimy i czego oczekiwalimy. Profesor zatrzyma si przy bramie miejskiej i zacz bez wstpw: - Zachowajmy piercieo zielony dookoa murw, trzeba ten wspaniay ksztat zwartego miasta pokazad, te dobudwki mieszkalne na zewntrz murw wyburzymy, tu przeprowadzimy cig pieszy z miasta ku jezioru zakooczony przystani eglarsk. Stao si. Stary, tak zwykle dostojny, maomwny i zamknity w sobie, sta si jednym z nas, kim rozumujcym i czujcym tak samo, kim bliskim. Stalimy w gstniejcym mroku suchajc uwanie tego, co mwi. Rozkwita przed nami w jego sowach Mylibrz jako dzieo sztuki, jako miasto, w ktrym warto bdzie yd, do ktrego trzeba bdzie si przywizad. Rozkwit w jego sowach Mylibrz i zastyg w ciemnociach wieczoru,

oczekujc na zbudzenie ze snu. Potem zaczy rozkwitad dalsze miasta, znane i nieznane... wyaniay si ze sw, wznosiy na podgrskich zboczach, wychylay si z ciemnych drzew postrzpion sylwetk na rwninach, byszczay wiatami okien, odbitymi wielokrotnie w jeziorach. Drog ku miastu przejecha spniony samochd owietlajc nasz grup wiatem reflektorw. Wykryci nagle, realni do przesady, stalimy bez ruchu, czekajc na powrt ciemnoci. A kiedy nadpyny, profesor zakooczy: - Ale to ju bdzie nie moja, lecz wasza robota. Na was czeka ta praca. ycz ci - tu zwrci si do mnie - aby byo ci dane jej dokonad. Nazajutrz rano odjedalimy z Myliborza dalej.

Po powrocie z objazdu miast szczecioskich zacza si waciwa praca projektowa w Zakadzie. Wczyli si do swoich tematw koledzy inynierowie J. i S. Reszt planw podzielilimy midzy siebie. Czd poprowadzia Hanka, wikszod ja. Chopcy wykonywali szkice, dyskutowalimy, poprawialimy je, odrzucajc nieraz po kilka wersji. Jak zwykle okazao si, e to, co byo oczywiste w terenie, nasuwa mnstwo wtpliwoci w czasie rysowania na planie. Jednoczenie sekcja normalizacyjna pracowaa nad ustaleniem jednolitej legendy i kolorystyki dla wszystkich planw, nad ukadem tekstw opisujcych pochodzenie planw podkadowych i ustaleniem formatw plansz. Kiedy narodziy si pierwsze plany, bya ju jesieo. Pada deszcz, byo zimno. W pracowni mruczao radio, krztaa si Aniela - byo przytulnie i mio. Ruszyy do prac krelarskich dwie grupy: szczecioska i olsztyoska. Prcz chopcw stany do roboty i dziewczta, studentki czwartego roku. Oczywicie chopcy, ktrzy pracowali jako bojowe grupy w terenie, byli teraz bardzo wani. Udzielali wyjanieo, awansowali na wspautorw, przecigali si w dawaniu dowodw pamici wzrokowej, w trafnoci oceny warunkw gospodarczych, w znajomoci miejscowych wadz, ich pogldw i zamierzeo. To bya ich wielka chwila. Trzeba byo odrzucid z ich propozycji elementy zbytniej dufnoci, nawet fanfaronady lub niedojrzaej oceny zjawisk i wyawiad istotny obraz miasta. Przychodzia wwczas z pomoc moja wasna pamid wzrokowa i musiaa dziaad intuicja. Zakrzyczano by moe dzi, e intuicja nie moe wkraczad w dziedzin nauki, jak jest urbanistyka. Ale urbanistyka jest te twrczoci, a twrczod nie istnieje bez intuicji. W koocu padziernika wikszod planw bya narysowana na mikkich podkadach i mona byo ruszyd znowu w teren, aby te plany uzgodnid zarwno z wadzami miejskimi, jak i z obydwoma Regionalnymi Dyrekcjami Planowania Przestrzennego. Uzgadnianie zorganizowalimy dwuetapowo. Etap pierwszy to objazd wszystkich miast, dla ktrych mielimy ju plany. Analiza planw w zarzdach miejskich. Analiza i dyskusja. Do wikszoci miast docieralimy znowu otwartym jeepem, otuleni w koce i peleryny, marznc niemiosiernie.

Uzgodnienia przebiegay na og bez wikszych wstrzsw, zarwno dla miejscowych, jak i dla nas. Zaledwie w kilku miastach nie mona si byo dogadad, tam gdzie obsada bya wyjtkowo saba. Czciowo wynikao to z trudnoci jednoznacznego odczytania planu, przewanie jednak z trudnoci wyobraenia sobie, e tereny dzi odlege od miasta miayby przeksztacad si w siedzib zakadw przemysowych lub nowe dzielnice. Nad wszystkimi ocenami ciyy troski dnia powszedniego. Dlatego akceptowano nieraz plany, uznajc je za zamiary odlege tak bardzo, e niemal niewane dla przebiegu spraw biecych. Niekiedy przyznawano nam racj po prostu jako przybyszom z urzekajcej wadz Warszawy. Najczciej analiza naszych propozycji przebiegaa pomylnie i z pen aprobat wadz miejskich. W kilku miastach napotkalimy jednak na opory, zwaszcza tam, gdzie dokonano bezsensownych lokalizacji naruszajcych prawidowy ukad funkcjonalny miasta. Niemal wszdzie wzrastay apetyty miejscowe. Patrzc na plan dorzucano nam do programu szkoy zawodowe, rne zakady przemysowe, hotele i stanice turystyczne, targowiska, lecznice zwierzt tak e w koocu we wszystkich niemal miasteczkach mielibymy wyposaenie penego miasta powiatowego. Teraz potrzebna bya interwencja wojewdzkich wadz planowania. Drugi etap uzgodnieo nastpi wic w RDPP. Powrciy na par dni kolacje u pani Kaliny i koncerty z pyt, za ktrymi tsknilimy wszyscy. Codziennie przyjeday delegacje trzech lub czterech miast pooonych w pobliu siebie i omawialimy jeszcze raz plan po planie pod przewodnictwem Magistra, ktry rozsdza spory, usuwa wtpliwoci, a gdy trzeba byo, po prostu odrzuca wszystkie wygrowane i niezgodne z potrzebami wojewdztwa propozycje. Po tygodniu konferencji trwajcych od rana do nocy mielimy dod wszystkiego. Szkoy, rzenie, oczyszczalnie ciekw, osiedla mieszkaniowe fruway przed oczyma, drogi objazdowe wiy si wstgami przez krajobraz, obraz Reszla nakada si na plan Bartoszyc, a Dobre Miasto w poowie zamienio si w Miomyn. Ale pierwsza porcja planw bya zaakceptowana. Rozpocza si teraz praca graficzna w Zakadzie - nanoszenie planw na matryce, malowanie podklejonych na tekturze oryginaw. I kiedy ju ruszyo malowanie, spostrzeglimy pewne rozbienoci pomidzy opracowaniem graficznym planw szczecioskich i olsztyoskich. Odbya si narada wszystkich pracownikw. Co robid? Zostawid czy ujednolicid? Aby ujednolicid, trzeba przeskrobad kilkanacie matryc, powicajc na t prac trzy dni caego zespou. Kto zapaci? Nie byo moliwoci zapacenia za ten czas pracownikom zaangaowanym na godziny. Ale dyskusji nie byo. Przeskrobiemy. Na szefa akcji skrobania zgosi si Ole, spokojny, stanowczy i skrupulatny. Skrobanie trwao dwa dni po dwanacie godzin, ale zaoszczdzilimy wiele dni pracy przy malowaniu ujednoliconych plansz. Ole sta si bohaterem. W listopadzie ruszya w teren druga grupa na uzgodnienie. Bya to praca specjalnie trudna, gdy obejmowaa miasta odlege, dokd trudno byo dojechad, a nawet takie, dla ktrych brak byo kompletnych podkadw i trzeba byo pracowad czciowo na powikszeniach map. Tym razem grup mczennikw poprowadzia Hanka, ruszajc otwart ciarwk od samej Warszawy. Komandorka bya zepsuta. Wspomnienia tej grupy to osobna historia. Deszcz ze niegiem, dotkliwy chd, trudnoci dojazdu, brak dogodnych noclegw. Kulminacj tej odysei bya dwudniowa praca uzupenienia podkadw w Dbrwnie, pooonym midzy dwoma jeziorami, gdzie wiatr hula tam i z powrotem. Wszyscy ledwo trzymali si na nogach. Kiedy wreszcie w nienej zamieci ciarwka dobrna do Olsztyna, Magister

i pani Kalina, jak potem opowiadali, cigali z wozu pzamarznite ciaa, aby je poid gorc herbat i koniakiem. Uzgodnienia planw tej grupy zostay ostatecznie przewiezione do Warszawy w pierwszych dniach grudnia. Tymczasem w pracowni kooczylimy malowanie plansz. Utworzylimy stanowisko generalnego mieszacza farb. Jego zadaniem byo utrzymanie kadego koloru w odpowiednim nateniu: brzw na tereny zabudowane, rnych odcieni zielonych na parki, skwery i ki. Malowalimy po dwa egzemplarze planw - jeden dla miasta, drugi dla Regionalnych Dyrekcji Planowania Przestrzennego. Kada z plansz zaopatrzona bya w gmerk Zakadu MM. Pisanie tego gmerku byo ostatni czynnoci na kadym planie uproszczonym. Potem skadalimy je do dwch wielkich tek, ktre z dnia na dzieo pczniay coraz bardziej. Stawalimy przed swoim dzieem zadowoleni i dumni. Te sterty planw, realnych planw, wyglday imponujco. Postanowilimy wtedy - postanowienie narodzio si spontanicznie - zrobid wystaw. Uruchomilimy sekcj wystawow i w cigu tygodnia powstaa wystawa, jedna z najokazalszych wystaw urbanistycznych, chyba nie tylko w Polsce, zawierajca szeddziesit osiem plansz miast. Prcz tego zdjcia, makiety, plany historyczne. Otwarcia wystawy dokona minister odbudowy w asycie Starego. Byli zaproszeni gocie, tum zainteresowanych urbanistyk. Otrzymalimy par pochwa i ostatni rat nalen za prac Zakadu. Bylimy zadowoleni. Praca bya skooczona, opinia doskonaa, ale ju zaczo si przebkiwanie, e plany uproszczone to za mao, e trzeba opracowywad na nowo waciwe plany zabudowania, e w ogle Gwny Urzd Planowania Przestrzennego jest niepotrzebny, e trzeba Regionalne Dyrekcje Planowania Przestrzennego przeksztacid na wojewdzkie wydziay planowania i pracownie... W tych nadcigajcych sygnaach reorganizacji, tak licznych w okresie bdw i wypaczeo, nikt nie ryzykowa eksponowania ogromu prac Zakadu i caej akcji planw uproszczonych. Kiedy dzi wracam do tych wspomnieo - rozalam si. Rozalam si, e przeprowadzeniem takiej akcji nie chwalilimy si przed wiatem urbanistycznym. aden chyba kraj nie mg przedstawid takich wynikw. Mona byo zrobid wydawnictwo, mona byo pokazad wkroczenie na Ziemie Odzyskane. Mona byo rozszerzyd dokonane ju w tym czasie studia regionalne, zwaszcza olsztyoskie.

Dzi od wielu lat o mnie mwi Stary, a suma dowiadczeo pozwala mi na ocen spraw i ludzi znacznie trzewiejsz ni pitnacie lat temu. I dlatego mog dzi powiedzied, e jednak akcja uproszczonych skooczya si dla mnie wicej ni orderem. Oto jeszcze jeden obraz: miaem odwozid plany, ca ich grub tek, gdy zjawi si w Zakadzie mj przyjaciel i niedocigy wzr z czasw studenckich - Stach, pracujcy wwczas w Poznaniu. Obejrza plany, przerzucajc plansz po planszy, a potem bez sowa krytyki czy pochway zaproponowa, abym pokaza to wszystko w Poznaniu na odczycie w Stowarzyszeniu Architektw.

Tak w sposb niezamierzony, po drodze do Szczecina, ostatnim etapem wdrwki planw sta si wieczr dyskusyjny w Poznaniu. Mwiem dugo, suchano cierpliwie. Pokazaem plan po planie wyjaniajc stan istniejcy, koncepcj przebudowy i uksztatowania krajobrazu. Omawiaem take metod pracy. Jako ostatni pokazaem plan Maszewa, gdzie wspaniae jeziora, lasy i urzekajcy plan starego miasta tworzyy dla wprawnego oka, umiejcego transponowad w wyobrani dwuwymiarowy paski plan na obraz przestrzenny - wizj naprawd czarujc. Nie bya to zasuga urbanistw. Nasza rola polegaa po prostu na tym, aby niczego w tym piknym terenie nie zepsud. Kiedy skooczyem, zapada cisza. Plan Maszewa sta na tablicy przesaniajc reszt plansz. Promieniowaa z niego owa atwa do odczytania wizja krajobrazu doskonaego. I wanie wwczas otrzymaem co wicej ni order. Podnis si Stach, przewodniczcy zebrania. Jego wysoka, lekko przygarbiona postad - o charakterystycznej podunej twarzy pod bardzo wysokim czoem i nieco wypukych oczach - wzniosa si nierealnie wysoko ponad audytorium. - Nie bdziemy chyba o tych planach dyskutowali. Jestemy oniemieleni... Sdz, e wszyscy koledzy, tak jak i ja, s oniemieleni. Zobaczylimy dzi poezj zaklt w plany urbanistyczne. O poezji nie mona dyskutowad, mona za ni tylko dzikowad. Do dzi sowa te, nieyjcego ju od kilku lat Przyjaciela, znacz wicej ni wysokie odznaczenia. Przekazaem je wszystkim wsppracownikom Zakadu. Rozbiegli si oni po wiecie. Pracuj z pewnoci duo - tak jak i ja - ale sdz, e powracaj rwnie chtnie do obrazw z czasw akcji planw uproszczonych, bo byy to najpikniejsze lata ich modoci ufnej i oczekujcej. I jeszcze jeden, ostatni ju obraz: spotkaem rok temu Magistra. Jest peen ywotnoci jak dawniej. Nadal pracuje w Olsztynie. Kiedy si spotyka dwch rezerwistw, ktrzy w czynnej subie jedzili na jednym koniu, mog godzinami mwid o urodzie tego konia, jego chodzie, galopie i narowach. My, spotkawszy si, musielimy wspomnied oczywicie plany uproszczone. - A wiesz - powiedzia Magister - niektre z nich su jeszcze do dzi. Dla kilku maych miasteczek nie zdoalimy zrobid planw aktualnych. Su wic te stare i zdaj egzamin. I Magister pooy mi rk na ramieniu jak w dawnych latach, kiedy stojc obok siebie usiowalimy, patrzc na plan rozoony na stole, odkryd przyszod, nadajc jej ksztat rysunkiem.

Wacaw Nowotny Most na szkle


W roku 1947 czynne byy ju wszystkie polskie huty szka okiennego, lecz ich produkcja nie pokrywaa najpilniejszych nawet potrzeb odbudowywanego kraju. Nadzieje odbiorcw, wyczekujcych niecierpliwie na szko, zwizane byy szczeglnie z prac trzech hut pooonych w rodku kraju, a gwnie z najwiksz z nich - hut Kara w Piotrkowie Trybunalskim. A wanie Kara musiaa w tym czasie przerwad produkcj jednego ze swoich piecw szklarskich, aby dokonad generalnego remontu tego pieca, cakowicie zniszczonego wyton eksploatacj. Remont tak wielkiego pieca musia potrwad co najmniej dwa miesice. Jako wczesny dyrektor techniczny Zjednoczenia Hut Szka z siedzib w Piotrkowie, ktremu podlegaa huta Kara, pomimo nawau prac organizacyjnych i zmartwieo z wieloma innymi hutami, przebywaem w tym czasie - dzieo w dzieo po kilka godzin - w Karze. Dyrektorzy huty nie odchodzili, zdaje si, dzieo i noc od remontowanego pieca. Gdy pewnego dnia przyszedem jak zwykle do huty i skierowaem si od razu do remontowanego pieca, zastaem tam dyrektora naczelnego i technicznego. Remont wchodzi ju wyranie w faz koocow. - Gratuluj - powitaem dyrektorw - w ten sposb bdziemy chyba gotowi z remontem o jaki tydzieo wczeniej. - Tak, to tak - mrukn naczelny. - Ale co z tymi blokami na mosty? Musz tu wyjanid, e mosty s to przegrody zbudowane z duych blokw ogniotrwaych, wiszce nad mas szklan w kanale doprowadzajcym mas od czci topliwnej pieca szklarskiego do komr podmaszynowych. Zadaniem mostw jest odizolowanie masy pyncej ku maszynom do cignienia szka okiennego od promieniowania aru z pieca. - Bolku - zwrciem si do naczelnego - dzi rano telefonowaem do wszystkich wysanych do hut dolnolskich ludzi. Meldowali, niestety, e dotd nie znaleli nigdzie blokw odpowiednich na mosty. Nie maj ju nadziei na znalezienie. - To co bdziemy robid? Czas ju stawiad mosty. Brad te bloki? - wskaza na kilkanacie sztuk duych szamotowych blokw, stojcych rzdem. - Ale jak one bd trzymad w ogniu? Leay kilka lat na skadzie, w wilgoci. Licho wie, skd je Niemcy przytaszczyli. Co s warte? Kto to wie? - Nie ma rady - odezwa si techniczny - jeli jutro nie zawiadomicie nas, e znaleziono lepsze bloki, musimy stawiad mosty z tych. Nie bdziemy przecie przerywali remontu i siedzieli z zaoonymi rkoma. Budowy czekaj na szko. Pokazywalimy te nasze fachowcowi z fabryki materiaw szamotowych. Powiedzia, e na wygld dobre, ale rczyd nie moe... Zastosowalimy bloki poniemieckie. W kilkanacie dni potem remont pieca zosta ukooczony. Nie omieszkaa napisad o tym prasa nie tylko miejscowa, lecz i centralna. Rozpoczto suszenie, a nastpnie rozgrzewanie pieca.

Z niepokojem obserwowalimy mosty zbudowane z tych podejrzanych blokw szamotowych. I znw codziennie zagldaem do zakadu, aby razem z dyrekcj huty obserwowad stan blokw. Jednak pomimo e w piecu panowaa ju dod wysoka temperatura, nie stwierdzilimy, ku naszej radoci, adnych niepokojcych objaww. Czekalimy na ostatni trudn prb - zachowanie si mostw po napenieniu basenu pieca stopion mas szklan. Ale mosty wytrzymay zwycisko i t prb. Odetchnlimy z ulg. Rozpoczto wreszcie normaln produkcj z nowego pieca, na ktr czekay liczne budowy potrzebujce szka okiennego. Wadze i czynniki spoeczne gratuloway dyrekcji zakadu i Zjednoczeniu szybkiego i sprawnego remontu pieca. Po kilkunastu dniach od chwili wznowienia produkcji przy wyremontowanym w hucie Kara piecu szklarskim pewnego wieczora byem na naradzie technicznej w naszym Zjednoczeniu. Wezwano mnie do telefonu. Telefonowa dyrektor naczelny huty Kara: - Wacku - usyszaem w suchawce zdawiony gos - przyjed natychmiast! Jeden z mostw w nowym piecu obsuwa si. Produkcj przerwalimy. Trzeba powzid decyzj, co robid dalej. Staem przy telefonie, jak raony prdem elektrycznym, kurczowo trzymajc suchawk w rku. W wyobrani mojej zarysowa si wyranie ogrom nagego nieszczcia. Jeli most zawali si, trzeba bdzie spucid mas szklan z basenu i wygasid piec. Po jego ostygniciu przystpi si do czciowej rozbirki pieca i budowy nowego mostu. Pniej na nowo rozgrzewanie pieca, topienie masy, przygotowanie do wznowienia produkcji. Potrwa to miesic, moe nawet ptora miesica. Miesic bez produkcji! Przeszo sto tysicy metrw kwadratowych szka! Co za skandal! Jaka wrzawa podniesie si z tego powodu. Co robid? Ratowad most? Jak?... Po paru minutach znalazem si w hucie przy piecu. Byli tam ju obydwaj dyrektorzy huty. W kilku grupach stao wielu robotnikw. Milczeli. Patrzyli z wyczekujcym napiciem na mnie i na dyrektorw. Ogldaem obsuwajcy si most. rodkowy blok-klin obsun si ju do poowy swej wysokoci. Lada chwila mg wypad ze sklepienia, a za nim run do potoku szklistej lawy pozostae cztery bloki mostu. To, na co patrzyem, byo ju klsk. Zdawaem sobie spraw z jej nieuchronnoci i ze wszystkich nastpstw. Co robid?... Byskawice myli skbiy si w gowie. Wszyscy obecni milczeli. Maszyny stay. Cisza widrowaa mzg. Staem tak kilkanacie minut, ktre wydaway si wiecznoci. - Co robid? - usyszaem przenikliwy szept technicznego. Nie odpowiadaem. Z grupy robotnikw zbliyli si sekretarz partii i przewodniczcy Rady Zakadowej. - Klapa, towarzyszu dyrektorze! Klapa generalna... - rzek twardo sekretarz - chcemy wiedzied, jakie bd dyspozycje Zjednoczenia. Trzeba decydowad szybko. Szkoda kadej minuty. Przystpimy chyba do spuszczania szka z wanny i do wygaszenia pieca. Posaem ju po ludzi z brygady remontowej. Trzeba te zawiadomid wadze. Wiedziaem dobrze, e tak trzeba zrobid. Innego wyjcia nie ma. Jednak myl buntowaa si przed kapitulacj. Nie wiem co, ale co zmusio mnie do rzucenia rwnie twardo: - Nie, towarzysze, do rana nie bdziemy spuszczali szka ani gasili pieca. Na szst rano prosz zwoad narad techniczn. Przedstawimy wam plan dziaania.

- Wierzycie w cuda, towarzyszu dyrektorze? Moecie, ale nam nie kacie wierzyd. Jak wiat wiatem, nigdy nikt w takiej sytuacji nie robi nic innego, tylko spuszcza szko, gasi piec i na nowo stawia mosty. Im prdzej, tym lepiej. Szkoda kadego metra szka, ktrego nie damy spoeczeostwu. Przewodniczcy mia racj, mostu nie da si odratowad, trzeba spuszczad szko i gasid piec. Mnie jednak w tej chwili chodzio gwnie o to, abymy mogli opracowad w cigu nocy dokadny plan dziaania. Dobrze przemylany i opracowany plan da monod skrcenia prac remontowych. Parugodzinna zwoka moe si opacid, bo w popiechu, bez planu, nawet przy wstpnych czynnociach mona popenid bdy przeduajce pniej akcj remontow. A moe... znajdzie si jakie inne wyjcie? Nie, stanowczo nie wolno wierzyd w cuda! Ale... - Towarzysze - zwrciem si do robotnikw - zaufajcie nam. Zostawcie nam par godzin na opracowanie planu dziaania. Tak bdzie lepiej! Odzyskamy na pewno stracone godziny. - Co tu opracowywad - odrzek, ale ju jako bardziej mikko, przewodniczcy Rady - wszystko jest jasne i wiadomo, co trzeba robid. Chyba e chcecie przez par godzin modlid si o cud. Ale to moe ksidza wam sprowadzid. - Zostaw to! - rzuci sekretarz. - Jeli dyrektorzy chc opracowad plan, to i w porzdku. Czekamy do rana. O szstej zbierzmy si na narad. Wadze i czynniki zawiadomi i poprosz na narad. Idziemy! Robotnicy rozeszli si. Zostalimy sami. - Nie bardzo wiem, po co ci potrzebna ta zwoka - odezwa si naczelny - ale nie wtrcaem si. No to, jeli chcecie brad si do planu, chodmy do biura! - Poczekaj - powiedziaem - przyjrzyjmy si jeszcze mostowi. - Po co mam go ogldad? Da on si nam i tak we znaki jutro, gdy wszystkie wadze i czynniki nas nalec. Nie wiem, czym si to wszystko skooczy. Jutro caa prasa rozpisze si o awarii w hucie Kara. eb mi pka. Zostaocie sami, ja pjd do biura, do telefonu. Przyjdcie do mnie. Gdy odszed, milczc wpatrywalimy si przez pewien czas w nieszczsny most. Mylelimy. Kady na swj sposb. - Nie da si uratowad tego adnym sposobem - odezwa si dyrektor techniczny huty. - Ale, eby tak mona byo odbudowad most na gorco, nie spuszczajc szka i nie wygaszajc pieca... Mona byoby to zrobid w kilka dni. - Ale jak to zrobid na gorco? - spytaem. - Przecie trzeba stawiad kryny (specjalne podpory). A na czym je postawisz? Na pynnej masie szklanej? - Wanie to jest najgorsze. Gdyby mi kto da moliwod oparcia kryn... Reszt bym zaatwi. Dokonalibymy remontu na gorco. - W tym celu trzeba byoby zamrozid szko, aby skrzepo. Czyli znw wygasid piec. Nie mona jednak wygasid go z basenem penym szka. - Nie, tak nie mona! Ale gdyby dao si zamrozid mas tylko w tym jednym miejscu, pasmem pod mostem?...

Znw zamilklimy, mylc intensywnie. - A gdyby tak umiecid w masie rury, przez ktre mona bdzie przepuszczad zimn wod?... Czy w ten sposb nie daoby si zamrozid szka pod mostem? Udalimy si do biura, aby dokonad niezbdnych obliczeo i obmylid wykonanie. Nie powiedzielimy na razie nic dyrektorowi naczelnemu. Przystpilimy natychmiast do pracy. Naczelny myla pewno, e wzilimy si do opracowania planu remontu. Przysa nam chleba, kiebasy i dwiartk wdki. O godzinie drugiej mielimy ju popart wynikami obliczeo pewnod realnoci tego nagego projektu. Szkicowalimy projekt instalacji rur i przewodw, ktre miay zamrozid pas szka w piecu i usztywnid szko tak, aby mona byo ustawid na nim kryny zdolne do udwignicia blokw mostu. O godzinie pitej nad ranem obudzilimy naczelnego, ktry pooy si na krzesach w swym gabinecie i przedstawilimy mu gotowy projekt. Upyno okoo p godziny, nim zdoalimy rozproszyd niezliczone jego wtpliwoci i uczynid zeo entuzjast projektu. O godzinie szstej rano stanlimy przed zebranymi na narad. Przyszo na ni kilkudziesiciu robotnikw huty i cay personel techniczny. Byli te przedstawiciele komitetw partyjnych oraz dyrektor naczelny Zjednoczenia. Projekt referowa dyrektor techniczny huty. Jak naleao si spodziewad, projekt wywoa powszechn konsternacj. Po tej wypowiedzi przez dugi czas nikt nie zabiera gosu. Wreszcie podnis si przewodniczcy Rady Zakadowej. - Trudno jest wypowiedzied si na temat przedstawionego nam tu projektu. Trudno jest orzec, czy jest to moliwod, czy czysta fantazja. Fakt faktem, e jak wiat dugi i szeroki, nigdzie nikt nie sysza o czym podobnym. -To jest niemoliwe! - wykrzykn kto. - Gdyby kryny stany mocno na szkle - kontynuowa przewodniczcy Rady - to ustawienie mostu na gorco byoby chyba moliwe. Prawda? - zwrci si do kierownika brygady remontowej. - To daoby si zrobid - odrzek po namyle tamten. - Ale jaka jest pewnod, e kryny stan na szkle? - podj przewodniczcy Rady. - Zapytuj, jaka jest pewnod, e da si szko zamrozid tymi rurami i postawid na nim kryny, a na nich cikie bloki? - Kryny spal si na szkle - rzuci kto - guzik z tego bdzie! Wrd uczestnikw narady zaszumiao. Sychad byo coraz czciej powtarzane sowo: nonsens! Gos zabra sekretarz Komitetu Powiatowego PPR: - Towarzysze, uciszcie si! Sprawa jest powana. Gdyby ten projekt mg byd zrealizowany, wwczas uniknlibymy wielkiej biedy. Tydzieo postoju, to nie miesic czy dwa. Jakie widzicie szanse, towarzysze? - adnych! - odezwa si kto porywczo. - Nonsens! Bzdura! - Spuszczad szko i gasid piec! - krzykn inny.

- Kto da gwarancj, e szko zastygnie dla ustawienia kryn? A i kryny nie wytrzymaj temperatury, chodby i stalowe - dorzuci trzeci. Dyrektor naczelny Zjednoczenia przechyli si w moj stron i rzek cicho: - W co ty si wklepa, bracie. - Patrzy na mnie ze wspczuciem. Wstaem i poprosiem o gos. Uciszyo si. - Towarzysze! Cika walka o szko okienne dla odbudowujcego si kraju zmusza nas do podjcia rodkw nadzwyczajnych, chodby nie stosowanych nigdy w caym wiecie. Pytacie si o gwarancj, czy szko zastygnie. Gwarancj s te oto tu obliczenia i przedstawiony wam projekt inynierski. Jestemy technikami, nie szwoleerami. Nie przedstawiamy wam spraw nie przemylanych. Jeli nasz plan nie uda si, stracimy ewentualnie dodatkowo tylko dwa - trzy dni. Jeli powiedzie si, odratujemy przeszo miesic przestoju. Czy to nie jest szansa? Czy nie warto podjd tej prby? Podkrelam, towarzysze, projekt jest oparty o cise obliczenia techniczne. Powiedzia kto nam wczoraj tam, przy piecu, e cudw nie ma. Nie ma ich te w obliczeniach technicznych. Dlatego jestem przekonany o powodzeniu naszego projektu i pragnbym gorco, abycie i wy wszyscy byli o tym przekonani. - A rczycie za jego powodzenie? - rzuci przewodniczcy Rady. - Rcz! - wyrzuciem z siebie jak strza z pistoletu. - Wobec tego, towarzysze - powiedzia z naciskiem przewodniczcy Rady - zgadzamy si na projekt pod osobist odpowiedzialnoci naszych dyrektorw i towarzysza dyrektora technicznego Zjednoczenia. Sprawa skooczona! - dorzuci. Spojrzaem na dyrektorw huty. Ich niezwykle skupione twarze byy biaoszare.

Nastpi dzieo, kiedy po ukooczeniu wszystkich prac przygotowawczych mielimy przystpid do budowy nowego mostu. Dociosane do miary szamotowe bloki zostay ogrzane do odpowiedniej temperatury w osobnym piecu wygrzewniczym. Byy to nowe bloki, ktre znaleziono wreszcie gdzie w skadach hut dolnolskich. Niestety, znaleziono je zbyt pno! W hali huty, przy remontowanym piecu zebraa si pokana ilod ludzi. Przyszli prawie wszyscy pracownicy zakadu. Byli te liczni przedstawiciele wadz i czynnikw spoecznych. Wobec takiego napywu zainteresowanych dyrektor naczelny huty poleci ogrodzid teren budowy linami, aby uniknd moliwoci wypadku. Czuem na sobie widrujce spojrzenia kilkuset par oczu. Zaczto zanurzad rury chodnicy w mas szklan. Staem w pobliu i machinalnie sprawdzaem w pamici po raz nie wiadomo ktry obliczenia cieplne. Przez zmontowane ju urzdzenie chodnicze i zanurzone w gorcej pynnej masie rury zacza przepywad woda. Wpatrywalimy si jak urzeczeni w wiecce arem lustro masy szklanej. Minuty duyy si w nieskooczonod... Nic nie syszaem, niczego wicej nie widziaem... Gdyby to byo moliwe, nie zawahabym si zastudzid to szko wasnym ciaem. Trzeba byo stad i... czekad.

Lustro szka byo wci jasne. Techniczny rzuci si do pomp. - Caa woda naprzd - krzykn rozpaczliwie. Zamknem oczy, nie mogc ju duej wytrzymad promieniowania gorcej masy. Gdy je znw otworzyem, dostrzegem wyranie ciemniejszy pas na lustrze szka. Masa nad rurami chodnic zaczynaa stygnd. Ale czy skrzepnie cakowicie?... Jeszcze pitnacie minut... p godziny i utworzy si pas zakrzepego twardego szka. Wziem w rce stalowy drek i zbadaem twardod szka. Byo jak kamieo. Ucisnem ywioowo doo dyrektora technicznego. - Kad kryny! - krzykn dyrektor techniczny huty, kierujcy ca akcj. Dosyszaem szmer podziwu i radoci w gromadzie zebranych robotnikw. Jeszcze troch czasu i na pasie zastudzonego szka stay ju stalowe kryny, na ktrych wespr si bloki majce utworzyd most. Stojce na zastudzonym szkle kryny nie byy, wbrew pesymistycznym przewidywaniom niektrych, naraone na dziaanie aru szka. Jeden po drugim ukadano na krynach cztery wielkie bloki mostu. Pas zakrzepnitego szka wytrzyma ten ciar. Wreszcie... ostatni rodkowy blok - klin, ktry, wbity pomidzy cztery bloki, sprawi, e ciar caego mostu wesprze si na cianach obudowy. Kryny ustawione na szkle ju s niepotrzebne. Wyjmowano je czciami i odrzucono na bok. Okrzyk entuzjazmu targn powietrzem. Staem teraz obok dyrektorw huty. Patrzylimy sobie w oczy, niezdolni do wypowiedzenia adnego sowa. Byem miertelnie znuony. Nie mogem ruszyd si z miejsca. Czuem liczne uciski doni, syszaem sowa spontanicznych gratulacji. Zbliy si do nas przewodniczcy Rady Zakadowej w towarzystwie sekretarzy partii i kilku starszych robotnikw zakadu. - Gratulujemy wam, towarzysze dyrektorzy. To bya dobra robota! Inynierska. Chyba ju darujecie nam poprzedni nieufnod. Nie ze zej bya woli, lecz w trosce o dobro spoeczne, wiecie. Nie miecio nam si w gowach, e co podobnego mona... No c, ale obliczenia... Macie wiatlejsze gowy, uczono was. Cieszymy si serdecznie, e si udao - potrzsn wylewnie moj rk. Kiwali gowami i przyjanie, z ufnoci patrzyli wszyscy na nas. Czuem, e zosta zbudowany jeszcze jeden most - waniejszy i trwalszy.

Andrzej Chrzanowski Do mojego syna...


Mj drogi! To twoje ostatnie wakacje. Od jesieni ju zaczniesz studia, ktre s etapem ostatecznie ksztatujcym czowieka i jego przyszod. Zaobserwowaem, e w cigu ostatniego roku zacze si wahad co do susznoci wyboru przyszego Twego zawodu, a tym samym kierunku studiw. Nie zostao ju co prawda wiele czasu na rozwaania, ale masz jeszcze przed sob te ostatnie wakacje, na ktrych - chciabym - aeby raz jeszcze t spraw przemyla i zadecydowa. Chciabym ten wybr jak najbardziej Ci uatwid. Dlatego te chc Ci opisad szereg epizodw z mojego wasnego ycia zawodowego, epizodw prawdziwych, ktre tak staraem si dobrad, aby mogy stworzyd czytelny pogld na to, czym jest waciwie funkcja inyniera budowlanego, bd w szerszym rozwiniciu - organizatora budownictwa. Wiem, e nie lubisz dugich, nudnych opowieci. Bd si stara opisad to wszystko moliwie krtko. Wiem, e lubisz wycigad wnioski sam, dlatego Ci je pozostawiam. I mam do Ciebie jeszcze jedn prob. Jeli w ktrymkolwiek momencie czytanie zaczoby Ci nuyd, to przerwij. Po kilku dniach - mam nadziej - bdzie to znowu ciekawe. Prac rozpoczem dosownie w kilka dni po ukooczeniu studiw. I ju wtedy miaa miejsce pewna przypadkowod. Zaproponowano mi zorganizowanie dziau budownictwa wodnego w morskim oddziale Spoecznego Przedsibiorstwa Budowlanego. Jak wiesz, ukooczyem co prawda wydzia wodny, jednak budownictwo morskie, ktre miao stad si moim podstawowym i pierwszym zajciem, praktycznie byo mi obce, jako e ani na Politechnice Warszawskiej nie byo wykadane, ani w wczesnej mojej znajomoci zawodu nie zajmowao zbyt wiele miejsca. Wszystkie peregrynacje zwizane z ukadem ycia w 1945 roku, z ubstwem osobistym i brakiem minimalnych rodkw egzystencji, w zasadzie nie miay tutaj adnego znaczenia, a wspomnied o nich warto chyba dlatego, e uatwiy w jakiej mierze powzicie dod zdeterminowanej decyzji podjcia si odpowiedzialnej funkcji bez dostatecznej praktyki, bez penej znajomoci tematu. Ju w kilka tygodni po rozpoczciu pracy zaczy si dziad ciekawe sprawy. Mianowicie rozpisano przetarg (mao Ci znana instytucja), do ktrego staje szereg prywatnych firm i my, jako jedyny przedstawiciel przedsibiorstw paostwowych. Kalkulacj robiem sam, pierwszy raz w yciu i - ku mojemu zadowoleniu, a jeszcze bardziej zdumieniu, zajmujemy w tym przetargu pierwsze miejsce, bdc taoszymi o par procent od nastpnej firmy, kierowanej przez najwytrawniejszych fachowcw. Ten drobny incydent da jaki dobry start. Ju w kilka tygodni pniej ruszyy pierwsze roboty na budowie falochronu zachodniego wejcia do portu gdaoskiego. Roboty rozwijay si w tempie zgodnym z urnow, chod jakod ich i zachowanie

waciwej kolejnoci mogy pozostawiad wiele do yczenia. Wynikao to przede wszystkim z braku rodkw. W tamtych latach kierownik budowy bywa wyposaony w konto bankowe, skrzynk gwodzi i... dobre sowo. Po kilku miesicach bierzemy nastpne roboty. Tym razem odbudow i rozbudow urzdzeo na Nogacie: jazy, luzy, wzmocnienia brzegowe. Praca staje si coraz bardziej wyczerpujca, wymagajca codziennych dugich wyjazdw, coraz bardziej odpowiedzialnych decyzji. Ju wtedy zacz dominowad tryb ycia polegajcy na zbyt dugim przebywaniu na budowie i zbyt maej iloci czasu powicanego na dom. Ten tryb, ktrego tak bardzo nie lubisz. Coraz bardziej wtedy przekonuj si, jak wartod wiedzy nabytej na studiach musi byd uzupeniana wiadomociami praktycznymi. Byway takie przypadki, kiedy caymi godzinami obmylaem deskowanie dla filaru jazowego po to, aeby nastpnie po kilkuminutowej rozmowie z mistrzem czy dowiadczonym ciel wydawad decyzje wrcz odwrotne do zawiych inynierskich rozwaao. I w taki sposb wiadomoci wyniesione ze studiw i z modzieoczych rozmw w domu uzupeniaem dowiadczeniem zdobywanym w trudnych, ale zmuszajcych do szybkiego dziaania warunkach. W lipcu 1945 roku przybywa na Wybrzee mj najlepszy nauczyciel i opiekun - profesor Pomianowski. Mimo trudnoci i kopotw na budowach udaje mi si znaled tyle czasu, aby pomc mu urzdzid opuszczone i zdewastowane gospodarstwo katedry budownictwa wodnego oraz laboratorium. Moliwod nieomal codziennego dyskutowania ciekawszych problemw z tym hydrotechnikiem pozwalaa na biece wyciganie znacznie dalej idcych wnioskw, ni nawet aktualna chwila tego wymagaa. Byo to zreszt niezwykle przydatne w dalszych latach. Koniec roku zastaje prowadzone przeze mnie roboty w stanie sabo przygotowanym do warunkw zimowych. Co gorsza, zesp technikw i majstrw, skadajcy si z ludzi raczej starszej daty, by absolutnie nie przygotowany do pracy w zimie. Dotychczas istnia bowiem na Wybrzeu zwyczaj, e roboty przerywano w poowie grudnia, a wznawiano je dopiero w cigu marca. Nam si pieszyo. Przychodzce transporty UNRRA wymagay bezpiecznego wejcia do portu. Wejcie do portu musiao byd czynne. Jako si udawao. Inwestorzy byli zadowoleni, kierownictwo przynioso dochd, a ja sam zaczynaem porastad w pirka i... pawid si w dobrobycie, ktry dzi wydawaby si wicej ni wzgldny. Wtedy jednak dla modego czowieka z picioletnim przeszkoleniem okupacyjnym pensja 10-12 tysicy zotych miesicznie stanowia wiele. Na politechnice otrzymuj stanowisko asystenta i rozpoczynam badania wstpne do pracy doktorskiej. Jak wic widzisz, zadao miaem sporo, bo do tego doszo jeszcze reaktywowanie Polskiego Zwizku Inynierw Budownictwa, gdzie stare wygi przytomnie wybray sobie kilku pocztkujcych smarkaczy do zarzdu, aby im zorganizowali zwizek po zawierusze wojennej. Tyle si nadziao w moim yciu zawodowym do grudnia 1945 roku, kiedy Ty si urodzie. Dalej to ju bd prawie nasze wsplne przygody. Jeli teraz umiechniesz si, e s to mniej lub wicej zrcznie dobrane fakty, ktre maj w przyszoci Ciebie zmobilizowad do rwnie ostrego wkroczenia w ycie, to bdziesz mia oczywicie troch racji.

Ale bez tych kilku pocztkowych at, w ktrych anormalnod dziaania wynikaa z anormalnego ycia gospodarczego w caym kraju, nie mgby wycignd waciwych wnioskw z opowiadania o latach nastpnych. Styczeo i luty 1946 roku zapisano w kronikach Instytutu Hydrometeorologicznego Wybrzea jako okres wyjtkowo sztormowy, a w mojej pamici pozostaa ustawiczna walka z cofk23 w korycie Nogatu, walka ze sztormami w Zatoce Gdaoskiej. W tych warunkach prowadzenie robt byo - rzecz jasna - specjalnie trudne, ale prowadzenie cisej, systematycznej, codziennej kontroli pozwolio ustrzec si od wikszych niespodzianek. Byway jednak i potknicia. Tak byo midzy innymi z zakupem kamienia, ktrego kilkanacie wagonw dostarczy jeden z lokalnych dostawcw i... wyobra sobie moje zdumienie, gdy po kilkudniowej nieobecnoci przyjechaem na budow falochronu w Gdaosku, a tu, na wyjtkowo tego dnia spokojnym morzu cignie si duga, biaa droga. Gdy zdziwiony podszedem, okazao si, e ta droga to wanie w niedawno zakupiony kamieo majcy suyd do obcienia falochronu, ktry w relacji gdyoskiego cwaniaka-dostawcy materiaw budowlanych - okaza si gruzem gazobetonowym lejszym od wody. Trzeba byo z dki wiosami zapdzad ten balast z powrotem, a do gromadzonych dowiadczeo technicznych i organizacyjnych przybyo jeszcze jedno, e materiay trzeba dobrze zamawiad i jeszcze lepiej odbierad, a ju na pewno trzeba wiedzied dokadnie, u kogo zamawiad. W lecie 1946 roku przedstawiciele duoskiej firmy Hajgaard i Schute, ktrym zlecono wwczas wikszod robt przy odbudowie portu w Gdyni, przybyli na Wybrzee dla nawizania pierwszych kontaktw. Jednym z warunkw kontraktu byo ich zobowizanie do zaangaowania kilku polskich inynierw. Prac t zaproponowano midzy innymi mnie. Po uzyskaniu zgody kierownictwa SPB rozpoczem tam prac. Funkcj starszego asystenta na politechnice speniaem nadal, praca doktorska jednak utkna na martwym punkcie. Ju nigdy potem nie miaem ani czasu, ani siy, powrcid do tego tematu. Dzi auj. Robota u Duoczykw rozwijaa si bardzo wolno. Dugo trway przygotowania, wielokrotnie analizowano opracowania dokumentacyjne oraz harmonogramy. Przewlekle kompletowano sprzt, materiay, zaog. Zupenie inne metody ni te, ktre musiaem stosowad rok wczeniej. Pod koniec roku zaczy powstawad pierwsze konflikty z duoskim kierownictwem przedsibiorstwa. Praktyka bowiem wykazaa, e bylimy zaangaowani - pracowao nas tam trzech polskich inynierw - praktycznie po to, aby firmowad pocignicia Duoczykw, bez prawa jakichkolwiek wasnych koncepcji i decyzji. Szczeglnie ostro wystpio to z pocztkiem sezonu w 1947 roku, kiedy rozpoczto waciwe roboty. Praca mogaby byd niezwykle ciekawa - budowa falochronw i nabrzey portu gdyoskiego wykonywana stosunkowo nowoczenie metod prefabrykowanych i transportowanych wod duych skrzyo elbetowych przy jednoczesnym szerokim stosowaniu sprztu podwodnego. Ale statystowanie przy niej nie dawao satysfakcji osobistej, mimo e Duoczycy pacili bardzo dobrze. Zaczem rozgldad si za inn moliwoci wykorzystania swych wiadomoci. Po krtkim czasie znalazem. Zaczem projektowad. Szczeglne moliwoci byy w budownictwie hydrotechnicznym marynarki wojennej, do ktrego z -naturalnych wzgldw Duoczycy nie mieli dostpu. Po kilku
23

Cofka - linia zwierciada wody powstaa wskutek spitrzenia; tutaj: spitrzenie i odwrotny bieg rzeki na skutek sztormu podnoszcego poziom wd tej czci Batyku.

projektach nabrzey, dod szybko zreszt zrealizowanych, projektuj w nawizaniu do moich prac na politechnice bardzo lekki w konstrukcji falochron wejciowy do gwnego basenu marynarki. Troch wybiegn naprzd, bo zrealizowany on by dopiero w 1948 roku. By to pierwszy przypadek, kiedy znalazem si w otwartym konflikcie z kolegami, ktrzy kierowali si zachowawczymi metodami pracy i stosowali nie cisy rachunek, a po prostu dowiadczenie i powtarzanie z dawien dawna utartych wzorw. Falochron, w konsekwencji bardzo lekkiej konstrukcji, by atwy do wykonania i tani, ale obciony sztormow fal wykazywa powane, bo dochodzce do 40 cm wychylenie. Projektujc, liczyem si z tym. Ale cikie byy chwile, w ktrych wszyscy, ktrzy mieli co do powiedzenia w budownictwie morskim, jednogonie orzekli, e projekt jest zbyt ryzykowny i pierwszy wikszy sztorm falochron zniszczy. Sprawdzaem swoje obliczenia wielokrotnie, prowadziem nie kooczce si dyskusje. Czas przyzna mi racj. Falochron stoi do dzi, a jak trzeba, to si kiwa. Rok 1947, przy cigych utarczkach z kierownictwem firmy, w koocowym wyniku zmusza mnie jednak do przyznania Duoczykom racji, szczeglnie w sprawie bardzo systematycznego przygotowania produkcji i przemylenia wszystkich operacji na dugo przed wprowadzeniem ich w ycie. Zmusza do uznania susznoci, e roboty trzeba bardzo wolno i systematycznie przygotowywad, aby potem o tyle atwiej i szybciej mc je realizowad. W gronie kilku zainteresowanych kolegw dochodzimy jednak do przekonania, e niedugo bdziemy w stanie wykonywad tego typu roboty sami, bez skutecznej co prawda, ale bardzo kosztownej pomocy przedsibiorstwa zagranicznego. Dzi zdumiaby si na pewno, gdyby kto Ci powiedzia, e w jakiej gazi naszego budownictwa pracuj firmy zagraniczne. Jest to tak dalece nie do pomylenia, e nawet przy Twojej znajomoci tego tematu wydaje si wrcz mieszne. Porwnanie si i umiejtnoci technicznych z Duoczykami nastpuje w poowie tego roku, kiedy to Biuro Odbudowy Portw ogasza konkurs na projekt odbudowy nabrzea rumuoskiego. Oczywicie, jako pracownik firmy H. i S. nie mog brad sam udziau w tym konkursie. Pomoc okazuje mi jeden ze starszych kolegw, ktry zgodzi si stand do konkursu, firmujc wykonany przeze mnie projekt. Mimo powanych wpyww Duoczykw, konkurs przynosi sukces naszemu projektowi, co byo dla niewielkiego grona, znajcego caod sprawy, nie lada sensacj. Firma H. i S. zaja drugie miejsce. Tu musz Ci wyjanid, e w zamknitym rodowisku zawsze mona wskazad na autora projektu, chodby si czytelnie nie podpisa. Projekt, dzieo inynierskie, tak samo wyranie wskazuje na autora, jak rzeba czy obraz. No i zrobio si mae zamieszanie. Ku mojemu zdumieniu zjeda do Gdyni sam szef firmy, sdziwy pan Hajgaard, ktry po krtkim zorientowaniu si w temacie wzywa mnie na rozmow. Midzy wierszami, gratulujc dobrego rozwizania technicznego, daje wyraz swemu niezadowoleniu i wrcz zapytuje, czy zdaj sobie spraw, e takie postpowanie w stosunku do firmy, w ktrej si pracuje, jest nielojalne. Mogem mu na to odpowiedzied tylko zapytaniem: Czy postpowanie firmy, ktra modemu inynierowi nie pozwala projektowad ani kierowad robotami, jest w stosunku do niego lojalne?

W tej sytuacji pan H. poleci duoskim inynierom dopucid nas do wsplnego projektowania i kierowania robotami, mnie natomiast zakaza dalszego projektowania indywidualnego. A kiedy go zorientowaem, e to projektowanie przynosi mi praktycznie drug pensj, poleci od tego dnia podnied mi dwukrotnie uposaenie. Ten konkursowy projekt zosta krtko potem zrealizowany przez pierwsze polskie przedsibiorstwo hydrotechniczne Hydrotrest. Miaem du satysfakcj, kiedy widziaem, e roboty realizowane wedug tego projektu przebiegay szybko i dobrze. Od pocztku 1949 roku zaczynaj si coraz intensywniejsze rozmowy na temat zorganizowania wasnego, duego, odpowiedzialnego przedsibiorstwa budownictwa morskiego. Decyzje w tej sprawie zostaj powzite w poowie roku, a z koocem 1949 roku ma nastpid zakooczenie dziaalnoci firmy H. i S. na terenie portu gdyoskiego. Powoli zaczynamy przygotowywad si do samodzielnej pracy i jednoczenie przestawiad na prac w przedsibiorstwie paostwowym, z wszystkimi wynikajcymi z tego tytuu przywilejami i utrudnieniami. Trzy i pletni okres pracy da mi w sumie pewn znajomod budownictwa morskiego, a moe jeszcze wicej - organizacji przygotowania budowy. Emocji inynierskich mogem uyd tylko dziki incydentom projektowym. Rozdzia w yciu technika, ktry mona by nazwad przystosowaniem si do ycia i sprawdzeniem wartoci nabytych wiadomoci teoretycznych, w koocu roku 1949 zosta praktycznie w moim yciu zamknity. Sdz, e ten dugi list ju Ci dostatecznie zmczy. ycz Ci przyjemnego wypoczynku. Gdyby mia jakie biece kopoty, to w najbliszym tygodniu bd siedzia na budowie. Moesz wieczorem zadzwonid. ciskam Ci. Twj ojciec

Mj Drogi! Trudno mi wyobrazid sobie, z jakim nastawieniem otwierasz ten nastpny list. Mam jednak nadziej, e niezbyt znudziem Ci poprzednim. A ten chyba powinien byd ciekawszy. Od pocztku 1950 roku pracowaem na tych samych robotach, ktre byy prowadzone przez duosk firm, z tym e Duoczykw ju nie ma. Zaczynamy pracowad sami. Kierownictwo obj dowiadczony inynier, dobry organizator - inynier Jzef Girtler. Do mnie naleao bezporednie prowadzenie robt. Biuro techniczne prowadzi inynier Jerzy Pospischil. Ju po kilku tygodniach okazao si, e ta trjka jest dobrze dobrana, a wrd niej - midzy nami mwic - ja miaem zadanie najprzyjemniejsze i najciekawsze. Pierwsze kilka miesicy pokazuje, e prowadzimy roboty na poziomie technicznym nie gorszym od poprzednikw, a uzyskujemy nieco lepsz wydajnod. Powoli zaczynamy wprowadzad nasze

koncepcje, ktre do tej pory drzemay tylko w opracowaniach i mylach. Jedn z nich pokrtce ci opisz. Ot port gdyoski zbudowany jest zasadniczo w jednym typie konstrukcji, a mianowicie z duych, prefabrykowanych, a nastpnie wodowanych skrzyo elbetowych. Powana ich czd bya uszkodzona umylnie przez okupantw i w ramach odbudowy Duoczycy stosowali zasad podwodnej rozbirki uszkodzonego elbetu, pracujc po kawaku, drog rozbijania uszkodzonej konstrukcji przez nurkw i podejmowania jej dwigami pywajcymi. Metoda ta, niezwykle mudna i pracochonna, od pocztku nie dawaa nam spokoju. Opracowaem sposb podnoszenia uszkodzonych skrzyo przy zastosowaniu pontonw, ktre normalnie s uywane przez ratownictwo okrtowe do podnoszenia wrakw statkw. Sami moglimy projektowad, sami decydowad o wykonywaniu robt. Metoda ta, ju na pierwszej skrzyni, daa pozytywny efekt. Mao tego. Okazao si, e z kilkunastu w ten sposb podniesionych skrzyo cztery mona byo, po umieszczeniu na podwyszeniu, po prostu zreperowad i ponownie ustawid do pracy w falochronie czy nabrzeu. W efekcie uzyskalimy kilkanacie milionw zotych oszczdnoci, a my, jako projektanci i wykonawcy tej metody, stosunkowo powane nagrody. Ten may sukces techniczny i ekonomiczny nie dawa jednak takiej satysfakcji, jak incydenty, ktre wystpoway w toku tej realizacji. Przeczytaj sobie o jednym z nich. Przy wykonywaniu tej pracy pasjonujce byo cise i systematyczne realizowanie projektu podnoszenia, bowiem ryzyko byo dod due. A polegao ono na tym, e sztucznie obciona skrzynia bya bliska utraty rwnowagi pywania i... moesz sobie wyobrazid, jakie to byo emocjonujce, kiedy masa rzdu 2 000 ton, przy najmniejszym bdzie, wychylaa si po kilka metrw na boki. Czwarta czy pita skrzynia w toku podnoszenia zamaa si jednak. W efekcie nie byo ju moliwoci podnoszenia jej i trzeba byo w tym indywidualnym przypadku powrcid do starej, ortodoksyjnej duoskiej metody. Nie masz pojcia, jaka to emocja kierowad tak realizacj i zdawad sobie spraw, e od kadej Twej komendy, podawanej przy bardzo szybkich i tym samym na pewno niedokadnych przeliczeniach, zaley powodzenie caej operacji. Czujesz wtedy na sobie spojrzenia kilkudziesiciu wspdziaajcych ludzi, nie tylko zmuszonych do posuszeostwa normaln dyscyplin, ale cakowicie ufajcych w tej chwili Twoim umiejtnociom, Twojemu rozumowi. W lecie 1950 roku rozwj robt by dobry i dawa nam pen satysfakcj. Oprcz opisanej zabawy z pontonami, wprowadzilimy szereg dalszych usprawnieo, tak e w efekcie przekraczamy plan roczny mniej wicej o jedn trzeci. Tym samym teza o moliwoci prowadzenia tych robt przez polskich hydrotechnikw zostaa udowodniona. W konsekwencji przypieszenia tempa robt zadania projektowane na 1951 rok zostay w duej mierze zrealizowane wczeniej i kierownictwo nasze zostaje rozdzielone. Koledzy Girtler i Pospischil wdruj na inne budowy, a ja pozostaj na stosunkowo maej resztwce robt. W cigu paru tygodni zorganizowaem bardzo sympatyczne kierownictwo, majc ju wwczas niewielk, bo zaledwie dwustuosobow zaog i wyobraaem sobie, e po penym tempa i wysiku ubiegym, bdzie to jaki rok odpoczynku.

Niestety, kierownictwo przedsibiorstwa doszo do wniosku, e zakres robt jest zbyt may, a przy jednoczesnych trudnociach z obsad kierownictwa oddziau w Szczecinie, po szeregu odmw z mej strony, zostaj w marcu zmuszony do objcia funkcji dyrektora oddziau szczecioskiego. W ten sposb zamyka si rozdzia bezporedniego prowadzenia przeze mnie robt. I musz Ci powiedzied, e gdybym wwczas zdawa sobie szczegowo spraw z czekajcej mnie perspektywy, to opr mj byby konsekwentniejszy. Inne bowiem jest ycie zawodowe kierownika robt bezporednio pracujcego z zaog, a inne kierownika przedsibiorstwa, ktry chcc nie chcc musi zajmowad si szeregiem spraw o charakterze oglnym i reprezentacyjnym, a tym samym oddala si od techniki bezporedniego wykonawstwa. A co gorsza, jeli nawet zdobdzie si na osobiste koncypowanie metod wykonawstwa, to co najwyej moe zlecad ich wykonanie, a sam ju ich realizowad nie moe. Dlatego radz Ci czas bezporedniego projektowania i budowania przeduad jak najbardziej. Jednostka, ktr mi powierzono, prowadzia roboty na kilkunastu placach budw, z ktrych warto wymienid rozbudow stoczni w Szczecinie, budow nowego portu rybackiego w winoujciu, rozbudow Koobrzegu, Ustki i inne drobniejsze. Bdc stosunkowo modym, tak wiekiem, jak i staem, miaem w pierwszym okresie sporo trudnoci w nawizaniu prawidowej wsppracy z kierownikami robt, dziaw, ktrym nie w smak byo podporzdkowanie si smarkaczowi. Dziki przychylnemu zbiegowi okolicznoci udaje mi si ju w pierwszych miesicach powikszyd tabor sprztowy, zwikszyd stan zaogi i w efekcie zabezpieczyd wykonanie planu, uzyskujc maksimum premii dla personelu kierowniczego i zwikszone zarobki dla robotnikw. To na tyle ugruntowao moj pozycj, e dalej praca ta przebiegaa stosunkowo atwo, mogem nawet powrcid do projektowania i po dwu miesicach byy ju realizowane dwa lub trzy z moich projektw. Przejedajc przez Krakw w czasie zimowego urlopu, zostaem zaproszony do zwiedzenia rozpoczynajcych si robt na budowie Kombinatu im. Lenina. Ju w pierwszych miesicach tej budowy jej wielkod i rozmach byy fascynujce. Wobec rwnoczesnych elektryzujcych wiadomoci o projekcie budowy zapory w Czorsztynie rozpoczem starania o przeniesienie na poudnie kraju, z myl o pracy w kombinacie z perspektyw pniejszego przejcia na zapor czorsztyosk. Nie byo wielu chtnych na budow Huty im. Lenina - tak e bez wikszych trudnoci w listopadzie 1951 roku znalazem si na budowie jako gwny inynier Zarzdu Robt Inynieryjnych, prowadzcy budow magistral wodocigowych i kanalizacyjnych oraz obiektw inynierskich. Pierwsze miesice pracy w hucie byy niezwykle trudne. Szybko wzrastay zadania o skali przekraczajcej dotychczas realizowane, przy jednoczesnym powanym braku rodkw. Uywalimy rnych sposobw dla zdobycia ich. Przeczytaj sobie o paru. Jednym z najwaniejszych mankamentw by brak dwigw. Kiedy wieczorem koledzy mi mwi, e na ssiednim torze stoi na wagonie dwig samochodowy. No c, po krtkiej dyskusji cigamy ten dwig z wagonu, chowamy do naszej szopy i powoli zaczynamy go przystosowywad do pracy w naszych warunkach. Po dwu tygodniach zjawia si jegomod w dugich butach i powiada, e on w sprawie tego dwigu. Na mnie skra cierpnie. Tymczasem facet wyjmuje ksik wozu i klucze i powiada, e on jest konwojentem dwigu, tylko e si zgubi, no i teraz dostarcza te rzeczy, ktre do

dwigu nale. Teraz dwig by ju cakiem nasz. Pracowa zreszt przez trzy lata. A komu zgin, tego nie wiem. Kiedy biedzilimy si, jak jednym spychaczem zabezpieczyd szereg rnych punktw robt. A mielimy wtedy oprcz spychacza samowyadowark, ktrej konstrukcja zasadniczo jest taka sama, tylko nie ma ona lemiesza i niektrych innych drobnych elementw osprztu spycharkowego. Na naszej wieczornej naradzie wpadamy na pomys, eby do tej samowyadowarki przyczepid lemiesz. Ale skd go wzid? Na to jeden z chopcw powiada, e widzia taki lemiesz lecy gdzie na polach koksowni. Bierzemy wz, jedziemy. Jest. Ley. Zabieramy jak swj i przystpujemy do montau. Na drugi dzieo prokurator w asycie dwch pomocnikw szuka na naszej bazie lemiesza. Szczliwy traf chcia, e lea on sobie niedbale koo warsztatu, za kochany pan prokurator nie bardzo wiedzia, jak lemiesz wyglda i najpoczciwiej pod soocem staje na tym lemieszu, wypytujc mnie, czy ja takiego szpeja nie widziaem. Oczywicie owiadczyem mu, e skde znowu. Po czym on poszed, a mymy lemiesz przemalowali i ju by spychacz. Takie to byy specjalne czasy. Warunki, w jakich odbywa si rozwj robt w kombinacie, ktry praktycznie sta si zacztkiem budownictwa przemysowego w Polsce, zorganizowanego potnego budownictwa, byy specyficzne. Pasja, temperament wkadany w powane zadania, moe rujnowa zdrowie, moe pozbawia czasu na rozrywk, ale codzienny widok szybko postpujcych prac paci za to du nadwyk. Wiosna 1952 roku daa mi dodatkow porcj emocji technicznej w postaci lokalnej powodzi, ktra zaatakowaa prawie wszystkie odcinki prowadzonych przez nas robt. Waliy si rusztowania, zamykay wykopy. A najbardziej dramatyczne chwile przeylimy na kolektorze gwnym huty, wykonywanym metod tunelow na kilkunastu metrach gbokoci. Walczylimy tam z napywajcymi wodami, ktre mogy zniszczyd nie zakooczone roboty. Walczylimy nieustpliwie. Metr po metrze. Na dole, w szybach i sztolniach dziay si wrcz dantejskie, filmowe sceny. Pamitam jak obronilimy jeden z odcinkw, sypic grobl, ktra bez przerwy przeciekaa, a poddawana coraz wikszemu cinieniu wody, zacza si niebezpiecznie odksztacad. Walczylimy przez kilkadziesit godzin bez przerwy. A kiedy wreszcie wyjechalimy na gr, aby napid si szklank jakiego gorcego pynu i powrcid po pitnastu minutach, byo ju po wszystkim. Tunel zalany, co najmniej dwa miesice opnienia w pracach. W efekcie jednak tych powanych niepowodzeo opracowujemy systematyk prowadzenia robt hydrotechnicznych w takich warunkach. A co najwaniejsze, opracowujemy metod pracy w gruntach lessowych, ktre zachowuj si w kontakcie z wod zupenie inaczej ni inne. Ksztatuje si wasna technika budowy. Tworzymy j sami. Na pomoc dowiadczonych starszych inynierw liczyd nie moemy. Nigdy nikt w kraju nie budowa tylu obiektw o takiej wielkoci i w takim tempie. Kiedy przystpilimy do usunicia szkd w opisanym wyej tunelu i dalszej budowy, okazao si, e na jednym, krtkim zreszt, kilkusetmetrowym odcinku zawodnienie gruntu postpio tak dalece, e stosowanie uprzednio przyjtej metody nie byo moliwe. Wezwalimy profesorw z Gdaoska i Krakowa, z prob o opracowanie ekspertyzy. Szereg komicznych incydentw wyniko przy tej okazji. Opisz Ci jeden. Ceniony skdind naukowiec zaleci nam zawiercenie kilkunastu otworw o maej rednicy, poczenie ich w obwd poddany napiciu elektrycznemu i cignicie wody metod

elektroendoosmozy do wetknitych w ziemi rurek. Istotnie tak to zostao zrobione i woda zacza w tych rurkach bulgotad. By to jedyny pozytywny efekt, bo poza tym nie byo jak tej wody z rurek wycignd. Radzi nam co prawda ekspert, aeby w te rurki wpuszczad szmaty i nastpnie je wyymad, alemy raczej tej metody zaniechali, bowiem trudno byo robotnikom co podobnego powiedzied. Wreszcie sforsowalimy ten odcinek przez wprowadzenie dobrych warszawskich rzemielnikw, ktrzy stosujc normaln, pen obudow tunelu dali sobie rad. Nie wycigaj prosz Ci - wniosku, e Twoi przyszli profesorowie reprezentuj tak wartod praktyczn. Ale i tacy te si zdarzali. Powoli nasz ZRIW sta si jednym z najlepszych w kombinacie. Dziki wprowadzonemu wwczas wspzawodnictwu systematycznie zgarniamy prawie wszystkie nagrody dla najlepszego przedsibiorstwa, wydziau, kierownika itp. Poza zarzdzaniem i organizacj zaczem szukad satysfakcji technicznej w rozwizaniach mielszych, lejszych i taoszych, ni to przewidywaa dokumentacja. Po pozytywnym uzyskaniu oszczdnoci na prostych stosunkowo usprawnieniach, zabraem si do zaprojektowania wylotu kolektora gwnego, ktry by pomylany w postaci cikiego bloku betonowego. Zaprojektowaem w to miejsce lekk konstrukcj elbetow, kilkakrotnie taosz i atwiejsz zreszt do wykonania. W toku realizacji, przy pewnej nieostronoci bezporedniego kierownika robt, nastpia drobna awaria w postaci wybrzuszenia si kilku metrw cianki szczelnej. Pracownicy Urzdu Bezpieczeostwa nie usatysfakcjonowali si krtk rozmow i - krtko mwic - zamknli mnie na kilka dni. Koniec roku 1952 zamyka w zasadzie ten najtrudniejszy okres pracy w kombinacie i rok 1953 zaczynam prowadzc ju ustabilizowan jednostk, ktra bez wikszych trudnoci realizuje swoje zadania. Zabieram si wobec tego - starym zwyczajem - do projektowania. Udaje mi si wtedy zaprojektowad jedno z oryginalniejszych ujd wody. Niestety, ta sielanka nie trwaa dugo, bo ju w kwietniu minister budownictwa zmusi mnie do porzucenia waciwego zawodu i rozpoczcia budowy ostatniego i najwikszego rejonu kombinatu, jakim bya walcownia. Na moje argumenty, e przecie nie mam bladego pojcia o hutnictwie i walcowniach, dowiedziaem si, e szanujcy si inynier musi znad wszystkie rodzaje budownictwa, co wraz z podpisem na nominacji wyczerpao dyskusj. Rozpoczyna si budowa walcowni. Organizujc przedsibiorstwo, staraem si znajdowad wolny czas dla podgldania, jak wyglda budowa ssiednich rejonw, ktre to sprawy do tej pory jako subwykonawc waciwie niewiele mnie interesoway. Doszedem do wniosku, e przy wczenie ju zgromadzonym potencjale i wprawie zaogi, podstawowym aktualnym mankamentem w budowie huty byy ze, bd w ogle nie opracowane projekty organizacji robt i saba znajomod technologii wznoszonych obiektw. Rozpoczynanie prac w terenie, bez zrealizowania tych dwu podstawowych elementw pracy inyniera budownictwa przemysowego, nie mogo dawad dobrych wynikw. Koncentruj wszystkie udostpnione mi rodki w kierunku opracowania moliwie szczegowo projektu organizacji robt i organizuj rwnolegle wycieczki przyszego kierownictwa robt na teren podobnych obiektw, z trudnoci wytrzymujc napr kierownictwa zjednoczenia, zirytowanego brakiem jakiegokolwiek rozwoju fizycznego budowy. To trwao cztery miesice. Kiedy wreszcie minimum rodkw i opracowao byo gotowe, przystpilimy do pracy. Projekty systematycznie przemylane, przy penym zabezpieczeniu rodkw, realizowane byy szybko. Szczytowym

osigniciem tego roku byo wykonanie fundamentu pod klatk zgniatacza, ogromnie trudnego monolitu elbetowego, bardzo trudno urzebionego i zbrojonego. W dodatku fundament taki, o podobnym ksztacie, w jednym z ssiednich krajw pk w czasie pracy. A wic ostronod nasza bya szczeglna. Przed realizacj wykonane zostay jego modele, poszczeglne roboty byy wielokrotnie sprawdzane, a sam proces betonowania przygotowany z powanym zapasem dodatkowych zasilao energii, rezerw mocy produkcyjnej betoniarni itp. Caod przebiegaa niezwykle sprawnie. Bardziej charakterystycznymi momentami byy sprawy wibrowania betonu i samego zakooczenia roboty. Z tym wibrowaniem betonu to w tamtych latach byo bardzo wiele termedii, bo zdania uczonych byy podzielone, czy beton naley wibrowad raz czy dwa razy, czy przy wibrowaniu mona dotykad zbrojenia, czy te nie itp. Mymy wibrowali wzgldnie przyzwoicie, ale nadzr by ustawicznie niezadowolony. Poniewa wtedy pracowao w fundamencie dwadziecia wibratorw, naprawd ju nie byo sensu dodawad wicej. Kazaem wczyd stojce na grnym pomocie fundamentu spawarki, ktre narobiy takiego rabanu, e inspektorzy byli wreszcie zadowoleni. A na samo zakooczenie betonowania, ktremu z zainteresowaniem przyglda si cay kombinat, wczesny gwny dyspeczer huty, inynier Wojnarowski, wysa ostatni samochd cay w kwiatach i zieleni, a goniki gray Wio, koniku... Betonowalimy ten fundament przez siedem dni bez przerwy. Balimy si powierzyd najmniejsz operacj brygadzistom i mistrzom, wszystkie stanowiska byy obsadzone przez inynierw. A gdy wreszcie sidmego dnia zabetonowani po dziurki od nosa, miertelnie zmczeni, zaczlimy odpoczywad od Pollera przez Francuski i Wierzynka do Feniksa, to... Krakw by nasz. Nastpne realizacje przebiegay ju znacznie spokojniej. Obok szeregu ciekawych rozwizao technicznych, zaczynamy coraz bardziej zdawad sobie spraw z istoty umiejtnoci organizowania pracy, poczwszy od bezporedniego stanowiska roboczego kadego robotnika, poprzez koordynowanie pracy brygad, a do systematyzowania wsppracy pomidzy rnymi przedsibiorstwami. Jednym sowem to wszystko, co dzi nazywa si generalnym wykonawstwem. To jaka jak gdyby zupenie inna czd dziaania inynierskiego na placu budowy, wymagajca przede wszystkim - oprcz znajomoci rzemiosa budowlanego - dobrej, w miar monoci dokadnej znajomoci technologii wznoszonego zakadu. W efekcie coraz bardziej zasadniczo zaczyna si ksztatowad pojcie inyniera budownictwa przemysowego - organizatora wielkich zadao inwestycyjnych. Due osignicia budowy rejonu walcowni skupiaj tam stosunkowo dobr kadr, a ksztatujce si metody pracy zaczynaj dawad nie tylko biece efekty, ale te i tworzyd nowe systemy dziaania. W tej atmosferze, przy duym napiciu zadao, rozpoczynamy rok 1954. A rejon budowy walcowni ZRIW-owskim zwyczajem sta si najlepszym w kombinacie. Myl, e to, co powinno Ci posuyd jako pomoc w decyzji o wyborze Twojego przyszego zawodu, zostao chyba ju napisane. Ale dokoocz tak, jak Ci obiecaem. Jestem ciekaw, co mylisz w tej chwili, ale chyba pogadamy sobie po Twoim powrocie. Do poczytania w nastpnym licie. Twj ojciec

Mj synu! Nie jestem zupenie pewien, e otworzye ten kolejny, trzeci list. Ale mam nadziej, e jeli go otworzy, to dlatego, e przykady i fakty podane w poprzednich dwch intryguj Ci tak dalece, e bdziesz chcia par wolnych chwil Twoich ostatnich wakacji powicid na dalsze czytanie. O ile sobie przypominam, to w poprzednim licie napisaem Ci, e chyba dod tych budowlanych wspominek. Ale teraz nie mog odmwid sobie przyjemnoci opisania Ci jeszcze paru nastpnych robt, jakie prowadziem przy budowie zapory w Koronowie. Jak trwae jest przywizanie inyniera do zawodu, niech Ci za przykad posuy fakt, e po wygodnych gabinetach w Hucie im. Lenina, sztabie bezporednich i dalszych wsppracownikw, dogodnych urzdzeniach telefonicznych, komunikacyjnych i innych, z prawdziw przyjemnoci rozsiadem si w maleokim pokoiku i zaczlimy tam koncypowad pierwsz wiksz inwestycj hydrotechniczn w kraju po wojnie. Robota bya ciekawa. Zaczlimy oczywicie stosowad szereg nie uywanych przedtem metod, jak przede wszystkim namywanie zapory, czyli tzw. hydromechanizacj i cay szereg innych dowcipuszkw technicznych, z ktrych opowiem Ci jeden. Miao to miejsce przy budowie mostu nad przyszym duym i gbokim kanaem obiegowym. W momencie przystpienia do robt w tym miejscu bya dua grobla ziemna. Projektant w swej normalnej projektanckiej naiwnoci przewidzia, e najpierw naley wykopad ziemi, a potem normalnie mozolnie budowad elbetowy most. My oczywicie wymylilimy odwrotnie. Wykonalimy wskie wykopy, w ktrych zostay zabetonowane filary, a pyta mostu zostaa zabetonowana wprost na ziemi. Nastpnie na oczach zdumionej komisji, ktra przyjechaa po odbir mostu, spychacze wygrzebay ziemi spod spodu... most by gotw. W efekcie termin zosta dotrzymany, a ja dostaem pokan nagrod i wygraem od dyrektora Kurhanowicza litr wdki, ktrego do dnia dzisiejszego zreszt nie postawi. Z chwil rozpoczcia zasadniczych robt prace nie byy dalej ju tak ciekawe i tym atwiej, gdy zaoferowano mi zorganizowanie eksportu dokumentacji i usug technicznych, propozycj t przyjem. W tych listach staraem si odtworzyd moliwie dokadnie obraz wszystkich moich przygd zawodowych. Jeeli nawet wybierzesz ten kierunek, wiele z nich si nie powtrzy. Wszystkie elementy ycia id naprzd. Ale oglny kierunek, oglny sens bdzie chyba taki sam. I dlatego prbuj wyobrazid sobie siebie samego w takich sytuacjach. W kadym razie nic mi nie pisz. W tych sprawach zasadniczych porozmawiamy bezporednio. ciskam Ci ap Ojciec

Mj drogi! Kiedy kooczyem pisad trzeci list, ogarny mnie wtpliwoci. Czy umiaem dobrze opowiedzied swoje przygody inynierskie i czy bdziesz mg wyobrazid sobie na ich tle cay smak ycia inynierskiego, ca pocigajc jego tred? Ogarny mnie wtpliwoci, mimo e podane przeze mnie fakty byy prawdziwe. Ale przecie nie sposb byo opisad dokadnie wszystkich elementw dziaania. A pamid ma ju to do siebie, e rejestruje ostrzej, dokadniej tylko sprawy ciekawsze. Czy wobec tego, jeli umiaem opisad dobrze, czy nie za bardzo Ci zachc i... w swoim pniejszym yciu zawodowym nie bdziesz czu si le? Ostatni, aktualny etap opisz nieco obszerniej. Prace w Turoszowie od pocztku byy nietypowe. Ju sama decyzja kierownictwa o budowie duego kombinatu energetycznego i grniczego, pooonego w tak trudnym miejscu, wywoaa wiele sprzecznych zdao. Rzeczywicie ten zaktek Polski, do chwili naszego wejcia, do chwili rozpoczcia tej ogromnej inwestycji, by zapomniany przez Boga i ludzi. May lokalny przemys, zdewastowany w latach powojennych, nie dawa praktycznie adnych szans egzystencji miejscowym mieszkaocom. Wchodzc na teren w pocztku 1958 roku, napotkalimy sytuacj dla budowlanych bardzo trudn. Byo brak wszystkiego: mieszkao, restauracji, urzdzeo suby zdrowia, drg. Dosownie wszystkiego. Wtedy przyjlimy chyba jedynie suszn zasad nieogldania si na stworzenie warunkw do pracy przez normalnie gdzie indziej w kraju dziaajce organizacje, a przyjcia na siebie obowizku stworzenia wszystkiego, co decydowad miao o pniejszym powodzeniu. Udao nam si wykorzystad fakt, e uzyskalimy rodki na rozpoczcie dziaania na dwa lata przed projektowanym terminem wykonania dokumentacji, na dwa lata przed rozpoczciem waciwych robt inwestycyjnych. Weszlimy w kontakty z wszystkimi, ktrzy mogli dopomc w sprawie przywrcenia normalnego ycia na tym terenie. Twardo i nieustpliwie dalimy zezwoleo na budow i odbudow najrozmaitszego typu obiektw. Postpowanie takie ju w koocu 1958 roku stworzyo znone warunki dla tej zaogi, ktrej zadaniem byo stworzenie warunkw do pracy dla przyszych duych grup budowlano-montaowych. Udao nam si wtedy zdobyd do odbudowy duy kompleks budynkw, w ktrych wymarzylimy sobie stworzyd miasteczko budowlanych. Jednoczenie intensywnie zbieralimy wiadomoci o przyszym zadaniu, zarwno drog rozmw z projektantami i inwestorem, jak rwnie czsto organizowalimy wyjazdy na rwnolegle wznoszone elektrownie, co prawda znacznie mniejsze, jednak pozwalajce zorientowad si w charakterze robt i wielkoci zadao dla poszczeglnych bran oraz w prawidowym ukadzie w czasie. A co najwaniejsze, pozwalao to na wyobraenie sobie faktycznie najwikszych trudnoci przyszych wzw gordyjskich budowy. Dziki zupenie nietypowej opiece resortu budownictwa te nasze miae zamierzenia byy realizowane niele.

Cay nastpny 1959 rok, majc ju zapewnion podstawow baz, powicamy na wybudowanie zaplecza dla organizacji budowlano-montaowych, pooonego ju bezporednio przy samym placu budowy. Przy koncypowaniu tego zaplecza, a nastpnie jego realizacji, opieralimy si tylko o fragmentaryczne dokumenty, uzupeniajc je dowiadczeniem innych energetycznych placw budw i wasnymi dowiadczeniami z innych profili budownictwa przemysowego. Zaoenia, ktremy tam poczynili, byy daleko idce. A polegay one na tym, e postanowilimy do kooca tego roku przygotowad zaplecze w postaci warsztatw, urzdzeo socjalnych, biur, placw skadowych, w peni wyposaonych we wsplnie zorganizowan energetyk, sied telekomunikacyjn itp., nie czekajc na przyjcie przyszych uytkownikw. Wielu byo przeciwnikw tak zdecydowanego stawiania sprawy. Nie bez racji. Ich krytyczne uwagi opieray si bowiem na fakcie, e w dotychczasowych realizacjach rzadko kiedy pierwotnie pomylane projekty organizacji robt byy potem w toku wykonania utrzymane. Trzeba byo bardzo powanie zastanowid si nad tymi gosami krytyki, bo tak czsto zdarzajce si niewykorzystanie projektu organizacji robt dawao w efekcie strat kilkuset tysicy zotych woonych w prace projektowe, a u nas mogoby to dad straty milionowe. Uwzgldniajc jednak gruntown znajomod i ukad pracy woony we waciwe przemylenie caoci tego zagadnienia, ryzyko to okrelalimy jako bardzo mae. Kiedy w marcu 1960 roku rozpoczlimy waciwe roboty na placu budowy elektrowni, to dla nas samych byo ju jasne, e zaoenia byy waciwe i e dziki nim zorganizowano ju wwczas odpowiedni potencja do wykonania zadao. A co moe waniejsze, stworzono waciwe warunki dla wprowadzenia w cigu nastpnych miesicy powanych si z zewntrz, z innych przedsibiorstw subwykonawczych. W takich warunkach roboty musiay przebiegad szybko i sprawnie, mimo e specyficzne pooenie placu budowy stwarzao ogromne trudnoci w zgromadzeniu odpowiedniej kadry zarwno pracownikw inynieryjno-technicznych, jak i wykwalifikowanych robotnikw. Caod elektrowni, skadajca si z siedmiu maszyn po 200 MW, miaa byd gotowa do kooca 1965 roku, wychodzc z zaoenia, e pierwsza maszyna bdzie uruchomiona w koocu roku 1962, za druga w pierwszej poowie 1963, przy czym obie te maszyny miay stanowid pierwszy etap budowy elektrowni reprezentujcy moc 400 MW. Kiedy w pocztkach 1961 roku stao si jasne dla wszystkich, e budowa mimo tych wszystkich a priori przewidywanych trudnoci przebiega dostatecznie sprawnie, e na caym szeregu elementw terminy s skracane, e jest moliwe szybkie danie energii z tej elektrowni, zapanowaa z kolei konsternacja innego rodzaju. Konsternacja braku zaufania do si i moliwoci duej ju wwczas zaogi, braku zaufania do moliwoci terminowego zrealizowania dostaw inwestycyjnych. Jednak dalsze miesice roku 1961 tak uporczywie potwierdzay moliwod skrcenia terminu koocowego, e w czerwcu tego roku dochodzi do nie notowanego w budownictwie tak wielkich obiektw wydarzenia, do samorzutnego podjcia przez zaog zobowizania o skrceniu terminu oddania pierwszego etapu elektrowni, o oddaniu w roku 1962 dwch blokw po 200 MW. Bya to tzw. Akcja 400, tj. decyzja przypieszenia prac o okoo p roku.

Cikie i trudne byy dni, ktre poprzedziy to wielkie wydarzenie. Szczegowa analiza harmonogramw i aktualnych moliwoci zgromadzonej siy w Generalnym Wykonawstwie wskazywaa ju w koocu 1960 roku na moliwod przypieszenia oddawania mocy. Co waniejsze, uzyskalimy pene poparcie w tej sprawie wczesnego sekretarza Komitetu Zakadowego PZPR, towarzysza Marka Olejniczaka, ktry nie tylko wzi udzia w tej inicjatywie, ale po krtkim czasie w zasadzie j przej. Kiedy biece trudnoci z dostawcami i ich zwierzchnictwem, zaszokowanym w jakiej mierze zwikszajcymi si dla nich kopotami, odbieray mi chd do dalszego forsowania tej sprawy, to wanie wwczas towarzysz Olejniczak bra na siebie ciar prowadzenia akcji, a do uzyskania przychylnej opinii instancji partyjnych i gospodarczych. Akcja 400 rozpocza si, tempo na budowie wzroso, tym bardziej jednak zaostrzay si konflikty i obnaay normalne ludzkie saboci. Wspominaem Ci, e podstawow trudnoci tej budowy byy sprawy kadrowe. O ile jednak w pierwszych latach decydoway one o potrzebie wikszego nadzoru osobistego, po prostu daway w efekcie nisz jakod wykonywania poszczeglnych obiektw, to w latach pniejszych, a szczeglnie po wprowadzeniu Akcji 400, zaczy wystpowad konflikty innego charakteru - po prostu rozrbki. Rnie by to byo mona tumaczyd. Mnie osobicie wydaje si, e nieustpliwe stanowisko, jakie reprezentowa zesp kierowniczy tej budowy w stosunku do wszystkich kontrahentw, nie wyczajc wadz nadrzdnych, musiao w efekcie powodowad wicej animozji, niechci, ni to ma miejsce normalnie. To byy bardzo trudne i cikie chwile, w ktrych jedynymi jasnymi momentami - na szczcie zdecydowanie przewaajcymi - byy fakty nadal terminowego realizowania zadao, szybkiego wznoszenia caoci elektrowni. Dzi wiele tych spraw jest ju poza nami. Niestety, nie przebiegay one bez konsekwencji. Perturbacje personalne miay swj wpyw na jakod zarzdzania. Oglny postp robt i ich jakod ulegy pewnemu pogorszeniu. Na szczcie jednak oglny ukad dziaania by na tyle silny i odpowiednio przygotowany, e budowa ze swego podstawowego harmonogramu nie wypada i Akcja 400, przy wszystkich swoich niedomaganiach, rozwija si nadal pomylnie... Ojciec

Przyjazd syna spowodowa, e w czwarty i ostatni list do niego nie zosta wysany. Natomiast miaa miejsce nastpujca rozmowa: - Zabie mi, tata, klina swoimi listami. Wiesz, szczeglnie intryguje mnie to, czy ja te bd mg mied udzia w podobnych przygodach inynierskich. Bo przecie to si moe uoyd zupenie inaczej. Ty zacze pracowad w warunkach nie ustabilizowanych, a ja wejd ju w normalne ycie i szereg podanych przez ciebie przykadw nie bdzie miao analogii. - Tak. Jest w tym co racji. W yciu inyniera jednak pierwszorzdne znaczenie ma jego syntetyczny stosunek do caoci stojcego przed nim zadania, a potem rygorystyczne i konsekwentne wykorzystanie kadego dnia i kadej godziny. Szczeglnie zreszt w budownictwie, ktre cigle jeszcze nie jest przemysem, pole do popisu jest ogromne. Warunki dzi niewtpliwie s znacznie lepsze, ale te i zadania s chyba wprost proporcjonalnie wiksze. To zreszt trudno byoby sprowadzid do wsplnego mianownika.

- Potrafi sobie to wyobrazid. Ale nurtuje mnie jeszcze obawa, czy wyka si zdolnociami w zawodzie inynierskim, co chyba decyduje o powodzeniu i satysfakcji? - Na pewno atwiej pracuj ludzie zdolni, jednak zawd ten wymaga przede wszystkim chci i inicjatywy, zdecydowania, a co najwaniejsze - konsekwencji. Zreszt nasz zawd jest tak szeroki, e nie sposb sobie wyobrazid, aeby po odpowiednim przygotowaniu teoretycznym kto nie byby zdolny do jego wykonywania. To tylko kwestia wybrania sobie waciwego miejsca w tym zawodzie, odpowiadajcego zarwno moliwociom, jak upodobaniom. I wtedy mona mied satysfakcj z jego wykonywania. - A wiesz, chyba wanie to najbardziej uderzyo mnie w twoich listach. Czste nawizywanie do satysfakcji z pracy, satysfakcji z tworzenia rnych koncepcji. Czy wybrae ciekawsze fakty, czy te rzeczywicie jest tak w rednim przekroju. I czy wszyscy mog na to liczyd? - Popadasz, mj drogi, w troch niebezpieczne generalizowanie. Odpowied jest wtedy trudna. Ale chyba tak. Chyba wszyscy mog liczyd na satysfakcj z wykonywanego zawodu. Zasadniczym warunkiem jest, aby do kadego zadania, i tego wielkiego, do ktrego si czowiek przymierza na kilka lat, i do tych poszczeglnych operatywnych zadao podchodzid z pen, gbok znajomoci sprawy. Ale te z wiar w susznod przyjtej linii, w prawidowy dobr rodkw, w caod stanowic potem o dobrym wykonaniu zadania. T satysfakcj moesz mied i masz nie tylko wtedy, kiedy widzisz po pewnym czasie, jak jest realizowana twoja myl techniczna, wyraona wczeniej na papierze. Nie tylko wtedy, kiedy widzisz, jak na organizowanym przez ciebie placu budowy poszczeglne elementy dziaania zazbiaj si i to, co byo wymylone w inynierskiej dyskusji, staje si faktycznymi formami, faktycznymi obiektami. Satysfakcj ma si rwnie wtedy - a o ni zreszt jest najtrudniej - kiedy w konsekwencji prawidowo obmylanej operacji roboty przebiegaj sprawnie, gdy robotnicy realizuj swoje zadania coraz atwiej, przy coraz mniejszym wysiku. To s wanie te drobne, cogodzinne satysfakcje, dajce oglne wraenie potrzeby dziaania, potrzeby dalszego poprawiania. Ten, ktry widzc przyzwoicie wznoszony nowy obiekt nie tylko na wasnej budowie odczuwa od razu przyjemnod - to jest inynier. A jeli przechodzi obok jakiejkolwiek nowej budowy obojtnie, powinien szybko zmienid zawd.

Alojzy Cyrulik Niedaleko od Krakowa


Ostry start Wojna si skooczya. Po powrocie z Woch (25 dni pieszej penej przygd wdrwki) do rodzinnych stron pracowaem w Pyskowicach. Mae miasteczko w powiecie gliwickim byo na skutek dziaao wojennych w wikszoci zniszczone. Zajmowaem stanowisko budowniczego miejskiego, a nastpnie take stanowisko kierownika Zakadw i Przedsibiorstw Miejskich po uruchomieniu gazowni, wodocigw i kanalizacji, Zakadu Oczyszczania Miasta, tartaku, gospodarstwa rolnego i Komunalnego Przedsibiorstwa Remontowo-Budowlanego. Bya to moja pierwsza w yciu bardzo powana i odpowiedzialna praca, polegajca wwczas gwnie na przywracaniu do ycia, odbudowywaniu i uruchamianiu urzdzeo oraz obiektw uytecznoci publicznej, odbudowywaniu budynkw szkolnych, handlowych oraz budynkw mieszkalnych. Brak odpowiedniego, wystarczajcego dowiadczenia zawodowego nadrabiaem zdwojon energi i zapaem do pracy. Przewodni myl, pomagajc mi w pracy, pomagajc mi rozwizywad trudne biece zadania i problemy yciowe i gospodarcze miasteczka byo i jest stale haso: dla chtnego nie ma nic trudnego... W pierwszym tygodniu mojej pracy w miesicu czerwcu 1945 roku odszukaem kilku byych pracownikw zatrudnionych przed wojn i podczas dziaao wojennych w gazowni i wodocigach miejskich. Brak rodkw opaowych nakazywa moliwie jak najszybciej uruchomid gazowni. Ca zewntrzn sied miejsk oraz zewntrzne instalacje mieszkaniowe kontrolowaa omioosobowa brygada. Bya to mudna i cika praca - mnstwo uszkodzeo, brak czci wymiennych. Zbyt maa ilod elementw zapasowych zmuszaa nas do wyczania niektrych odcinkw i budynkw. A i sam piec gazowy musia byd poddany gruntownemu remontowi. Trzeba byo czciowo wymienid wymurwk pieca, armatur i aparatur. Mistrz Kunik, monterzy Szalecki i Materny pracowali z penym powiceniem po kilkanacie godzin dziennie. Praca nie bya atwa, gdy czya si z bardzo du odpowiedzialnoci, wymagaa precyzyjnej dokadnoci. Kada chodby najmniejsza nieszczelnod, niedokadnod moga pocignd za sob mierd ludzi, zniszczenie ulic czy budynkw. Pewien zapas wga posiadalimy jeszcze z okresu wojny, ale to mogo wystarczyd zaledwie na jeden miesic. Czyniem rnego rodzaju starania w Centrali Zbytu Produktw Przemysu Wglowego, by zapewnid dla gazowni sta dostaw wga, co w koocu udao si zaatwid. W sierpniu 1945 roku roboty przy remoncie gazowni, sieci i instalacji dobiegay kooca. Ostatni tydzieo w drugiej poowie tego miesica by jak gdyby jednym nie kooczcym si dniem. Picioosobowa brygada Kunika pracowaa prawie bez przerwy. Zmczenie usuwano i przywracano zdolnod do pracy kilkugodzinnym snem w penym rynsztunku, na stanowiskach pracy. Jedzenie przynosi, kto tylko mg i mia co przynied. Przy robotach ziemnych ochotniczo pomaga nam kto tylko mg i mia czas. Pracownicy piaskowni i warsztatw kolejowych samorzutnie pomagali doprowadzad instalacje domowe do stanu uywalnoci. O ubranie robocze, o zapat nikt nie pyta. wczesne posiki to przewanie kromka chleba, ciepa zupa lub kawa - tym si zadowalano. Wszyscy - brygada z gazowni

i mieszkaocy miasta - tworzyli jeden zgrany kolektyw, walczcy o jak najszybsze uruchomienie gazowni. Wreszcie nadszed upragniony i wyczekiwany dzieo, o ktrym cae miasto wiedziao. Kady by gotw z nami wsppracowad, czu si w obowizku czuwad i pomagad w wykrywaniu nieszczelnoci i niebezpieczeostw zatrucia lub wybuchu. Cae miasto, jak to si mwi, stao na nogach, w pogotowiu. W sobot wieczorem zapalilimy piec gazowy. Ostronie adowano komory wglem. Wszelkie czynnoci osobicie wykonywa sam mistrz Kunik. Przyszli palacze z wielkim przejciem asystowali mu, sprawnie dowoc wgiel, podajc haki, opaty itp. Szalecki oraz pozostali czonkowie brygady pilnie obserwowali ze wszystkich stron piec. W pewnym momencie rozleg si okrzyk: Gaz! Zielonkawe pomyczki nad koksujcym wglem przeobraay si w niewidzialny, ale wchem wyranie wyczuwany gaz. Oglna radod trwaa zaledwie kilka sekund, bo trzeba byo pospiesznie zajd odpowiednie stanowisko obserwacyjne na trasie sieci do zbiornika przy samym zbiorniku gazowym. Piec by prowadzony w dalszym cigu bardzo wolno i ostronie. Na szczcie wszystko szo dobrze: zbiornik napenia si gazem i z wolna unosi w gr. Godziny leciay jak sekundy. Pracujc w staym napiciu ze zdziwieniem powitano pierwsze promienie soneczne wdzierajce si w okna gazowni. Od godziny dwunastej monterzy chodzili od domu do domu odkrcajc zawory i wpuszczajc gaz do instalacji domowych. O godzinie czternastej do gazowni wpada zdyszana kobieta. Nie bya w stanie wykrztusid sowa, jak gdyby zaniemwia. Dopiero po chwili zawoaa, e ugotowaa na gazie pierwszy obiad. Przyniosam go wam do zjedzenia. Gerard, jej m, pracownik gazowni, podszed do pozostawionego garnka, odkry przykrywk i w tym momencie dosza wszystkich woo smacznej grochwki. Uciesze nie byo kooca, takiego finau nikt si nie spodziewa. Pod wieczr udalimy si na zasuony odpoczynek, a w gazowni pozostaa ju tylko normalna zmiana. Z nie mniejszym trudem trzeba byo usuwad zniszczenia wojenne w budynkach szkolnych, szpitalu i licznych budynkach mieszkalnych. Tworzylimy zgrany kolektyw, dobrze rozumiejcy si nawzajem. Pragnlimy wszyscy jednego: jak najszybciej normalnie yd, zapomnied o strasznej w swych skutkach i nastpstwach wojnie.

Gigantyczne przedsiwzicia nc W soneczny mrony dzieo, jeden z tych piknych dni, w jakie obfitowaa zima w lutym 1948 roku, w drzwiach mego gabinetu w magistracie stano dwch ludzi. Byli to burmistrz miasta oraz starszy, dobrze ubrany, barczysty mczyzna z rzucajcym si w oczy melonikiem w rku i puszystym nienobiaym szalikiem na szyi. Pomylaem, e to moe jaki wiceminister... God przedstawi si jako in. Siedlanowski, dyrektor techniczny dziau projektowania Nowej Huty. Dyrektor Siedlanowski od razu przystpi do rzeczy: Bdziemy tu u was budowad Now Hut... Uszami, ustami i oczyma suchaem dalszych sw. Tak, tak, ogromn hut, kombinat... Wybudujemy j niedaleko waszego miasteczka, w Dziernie. Kilkanacie spalonych budynkw w Pyskowicach chcemy odbudowad na mieszkania dla pracownikw Nowej Huty, tych pierwszych, ktrzy bd zaczynali budow. Rwnoczenie z kombinatem bdziemy budowali od podstaw nowe miasto. Dla Pyskowic otwiera si ogromna perspektywa rozwojowa. Chc was prosid o wytypowanie i przekazanie nam do odbudowy

kilku budynkw. Dyrektor mwi o hucie, Nowej Hucie, tak j nazywa, a ja suchaem, jak urzeczony. Porwa mnie ten miay zamys. Chciaoby si jeszcze duo wicej dowiedzied, ale czas nagli. Zgodnie z yczeniem mego gocia przeszlimy si po miasteczku. Wybralimy osiem budynkw do odbudowy. Byy zlokalizowane przewanie w pobliu rynku. Przy poegnaniu dyrektor zaproponowa mi obejrzenie terenu przyszej budowy kombinatu metalurgicznego. Nie namylajc si dugo postanowiem nie przepucid takiej wyjtkowej okazji. W samochodzie w czasie jazdy dyrektor wypytywa o zakady pracy na terenie miasta, o stosunki, o zaplecze aprowizacyjne. Staraem si udzielid moliwie jak najdokadniejszych informacji. Tak ujechalimy okoo 5 km... Samochd zatrzyma si na skraju wioski Dzierno. Tereny te znaem dod dokadnie, gdy niedaleko, w ssiedniej wiosce Paczynie, urodziem si i mieszkaem. Wysiedlimy z samochodu. Dyrektor podchodzi do mnie i wskazujc rk przed siebie, mwi: O, tam bdziemy budowali kombinat... a tam miasto Nowa Huta. To przecie przy samej mojej wiosce wtrciem. Poszlimy w teren. Interesowa go kady szczeg. Szedem krok w krok za nim. Nagle przystan i zacz pytad, jak tu z wod, czy gbokie s studnie w tej okolicy, jaki jest tu grunt... Na wszystko dokadnie odpowiedziaem. W pewnej chwili dyrektor odezwa si: Wy musicie tu budowad Now Hut... urodzilicie si tu, znacie teren... Nie chciaem uszom wasnym wierzyd. Wy bdziecie budowniczym Nowej Huty... gratuluj... bdziemy wsplnie budowali Now Hut... Wic przyjedajcie zaatwid formalnoci... Przyjedajcie i rozpoczynajcie, a ja si ju znajd midzy wami - odpowiedziaem. Przez kilka nastpnych dni chodziem jak pijany. W mojej wyobrani czowieka mao dowiadczonego, stawiajcego w swej karierze zawodowej dopiero pierwsze kroki, przesuway si przerne wizje tej Nowej Huty, ktra jako kombinat miaa byd wielokrotnie pod kadym wzgldem wiksza od ssiedniej huty abdy.

Uzasadniona konieczno Ciesz si, e zgodzilicie si powikszyd jeszcze szczupe grono budowniczych Nowej Huty - tak mnie przywita dyrektor techniczny Biprohutu, in. Anioa. - Potrzebujemy duo ludzi modych, penych energii i zapau do pracy. Wierz, e nas nie zawiedziecie... Pierwszym waszym zadaniem bdzie przygotowad w przecigu kilku tygodni pen dokumentacj projektowo-kosztorysow i rozpoczd odbudow czterech budynkw mieszkalnych w Pyskowicach na mieszkania dla naszych pracownikw, ktrzy pierwsi bd musieli wejd na teren budowy. Krtko i zdecydowanie. Za chwil in. Pikulski przekae wam dokadniejsze informacje i odpowiednie materiay do pracy, przydzieli miejsce pracy, tak e zaraz bdziecie mogli zabrad si do dziea. ycz powodzenia. Po chwili w pokoju in. Pikulskiego suchaem wprowadzajcych wyjanieo, uzupenianych od czasu do czasu przez in. Bronisawa Wjcika. Idea szybkiego uprzemysowienia odradzajcego si paostwa staa si generaln lini partii i myl przewodni planw gospodarczych. Bez silnego hutnictwa nie mogo byd mowy o nowych maszynach, o mostach, liniach kolejowych, parowozach i wagonach.

W czasie wojny hutnictwo ponioso straty w granicach 40 do 60%. W tych warunkach trzeba byo nie tylko odbudowad stare zniszczone huty, ale rwnoczenie przystpid do budowy nowego, duego zakadu hutniczego. Mody przemys polski nie by w stanie wasnymi siami w peni przygotowad dokumentacji i nowoczesnych cikich i precyzyjnych urzdzeo kombinatu. Z pomoc pospieszy nam Zwizek Radziecki, prawdziwy sojusznik, ktry pomimo odbudowywania swego wasnego kraju z ogromnych zniszczeo wojennych postanowi nam udzielid wielkiej, serdecznej pomocy w odbudowie kraju, a midzy innymi umoliwi nam realizacj idei budowy wielkiego kombinatu metalurgicznego, czego wyrazem bya podpisana umowa z dnia 26 stycznia 1948 roku. W oparciu o pomoc radzieck wybudujemy wic kombinat o produkcji 1,5 miliona ton stali surowej rocznie, to znaczy tyle, ile produkowao cae przedwojenne polskie hutnictwo razem. Jako teren budowy przewiduje si okolice Dzierna nad kanaem gliwickim, wyrniajce si tradycyjnymi zaletami, jak pask powierzchni, dod dobr nonoci gruntu, bliskoci kanau, kopalo i starych hut lskich. Osiedle mieszkaniowe zlokalizuje si w okolicach Bycina-Pyskowice-Paczyna. Peen dumy wracaem w upalne czerwcowe popoudnie 1948 roku z mojej pierwszej dniwki ju jako budowniczy Nowej Huty. Pracujc na stanowisku kierownika dziau budowy, zajmowaem si odbudow czterech budynkw mieszkalnych w Pyskowicach, adaptacj dwch blokw pokoszarowych na biura dyrekcji w Gliwicach przy ulicy abdzkiej oraz przygotowaniem budowy bocznicy kolejowej z terenu huty abdy na teren budowy kombinatu w Dziernie.

Prawdziwi przyjaciele 13 stycznia 1949 roku wieczorem przybya do Gliwic brygada specjalistw radzieckich, majca za zadanie pomc przy wyborze ostatecznego miejsca budowy i omwid materiay wstpne do projektowania Nowej Huty. Pierwsze spotkanie z hutnikami polskimi odbyo si w bardzo miej braterskiej i serdecznej atmosferze na wsplnej kolacji. W skad brygady specjalistw radzieckich wchodzili: in. Zybin kierownik brygady, wielkopiecownik; in. Nosow - stalownik, in. Istomin - walcownik, in. Pleszkow transportowiec, in Sierlikow - energetyk, in. Kikin - budownictwo przemysowe, in. Bardina mechanik. Ju nastpnego dnia z rana inynierowie radzieccy przystpili do pracy. Na wstpie in. emajtis, wczesny dyrektor inwestycji Centralnego Zarzdu Hutnictwa, zapozna goci radzieckich ze stanem hutnictwa polskiego, nakreli perspektywy rozwojowe w ramach planu szecioletniego oraz omwi motywy wyboru miejsca budowy kombinatu metalurgicznego nad kanaem gliwickim w Dziernie. Potem specjalici radzieccy wsplnie z polskimi fachowcami wyjechali samochodami w teren. Pogoda bya adna, wiecio sooce, ale byo dosyd mrono. Ziemi pokrywaa dziesiciocentymetrowa warstwa niegu. Najpierw pojechano do Dzierna, a nastpnie do Byciny. Rejon Dzierna obeszlimy pieszo zapoznajc si z kadym jego szczegem. Inynierowie radzieccy razem z nami nie ograniczali pracy do omiu godzin, odznaczali si wielk ofiarnoci, bezporednioci i szczeroci, wykazujc wybitn znajomod technicznych i ekonomicznych zagadnieo zwizanych z budow kombinatu

metalurgicznego. Nasi gocie odznaczali si du inteligencj, wielk prostot, dobroci; nie szczdzili czasu i wysikw w przekazywaniu i wyjanianiu nam w sposb wyczerpujcy, bez tajemnic wszelkich interesujcych nas zagadnieo. Pomimo rnic narodowociowych i jzykowych czulimy si w pracy i w yciu towarzyskim najlepszymi przyjacimi. W pierwszych dniach pobytu brygady specjalistw przebadano wiele terenw wchodzcych w rachub jako teren budowy. Trasa prowadzia z Gliwic przez abdy do Pyskowic, gdzie obejrzano miasto pod ktem jego przydatnoci do zakwaterowania zaogi, nastpnie wzdu kanau gliwickiego przez Bycin, Niewiesze, any Mae do Rudzieoca, gdzie stwierdzono, e tereny s pooone zbyt nisko i w zwizku z tym nie nadaj si do budowy. Z Rudzieoca przez Ujazd i Sawicice udano si do Blachowni. Tam obejrzano teren zniszczonej w czasie wojny fabryki benzyny syntetycznej. Teren Blachowni nie nadawa si do budowy z uwagi na du wilgotnod. Z Blachowni poprzez Kdzierzyn do Kola. Teren bardzo rwny i dogodny, jednak nasypowy i pomimo dogodnych warunkw wodnych uznany w koocu za nieodpowiedni. Nastpnie trasa prowadzia przez Brzece, Stare Kole, Bieraw, Libiszw i Kuni Raciborsk. Tereny te, lece w lesie, podobay si zwiedzajcym, miay wiele zalet, lecz okolica bya mao zamieszkaa. Dalsza trasa prowadzia na tereny pooone nad Wis do Zatora, Spytkowic, Skawiny i Borka Szlacheckiego. Niektre tereny zbadane zostay ju wczeniej bardzo dokadnie - przede wszystkim Dzierno, gdzie dokonano kilkudziesiciu badawczych wierceo geologicznych. Inne tereny byy badane pobienie i dopiero w miar postpu prac brygady dokonywano na nich popiesznie wierceo badawczych oraz zbierano blisze dane o rozmiarach przestrzeni nadajcej si do zabudowy, obecnoci wody i stosunkach transportowych. Jeli idzie o Dzierno, zdaniem in. Zybina na terenie Dzierna mona z atwoci pomiecid hut o wydajnoci 1,5 miliona, a nawet 2 milionw ton stali rocznie. Mimo to uwaa teren ten za zbyt ciasny, zamknity, bez moliwoci rozbudowy, co w dobie, kiedy technika idzie milowymi krokami naprzd, jest warunkiem nieodzownym. Ponadto sprawa wody przemysowej budzia wiele zastrzeeo i wtpliwoci, a zagadnienie deficytu siy roboczej - ostro wystpujce na lsku - w decydujcy sposb eliminowao budowanie kombinatu na terenie lska.

Wynik ekonomicznego rachunku W pierwszych dniach lutego 1949 roku w dalszym cigu poszukiwao terenw pod budow pooonych nad Wis karawana samochodw dotara pod Krakw. Drogi tu byy wszdzie bardzo zaniedbane, nie przystosowane do ruchu samochodowego. Czsto spotykano w wikszoci wsi podkrakowskich chaty drewniane, kryte som. Krajobraz cakowicie odmienny od lskiego, typowo rolniczy, bez przemysu. Po objechaniu wielkiego poaustriackiego fortu (Pszorna) wyboist drog jechano przez Czyyny, Mogi... Uwag przejedajcych zwrcia sylwetka historycznego kopca Wandy. Dla wyprostowania ng postanowiono wejd na kopiec. Z kopca rozciga si rozlegy widok na paszczyzn pl pleszowskich ku Wile i ku wzgrzom krzesawickim. In. Kikin wskaza towarzyszom rk na zanieone jeszcze pola i powiedzia po rosyjsku: Tu mona by najlepiej rozplanowad hut. Aglomerownia stanie ot tam na wschodnim kraocu - wtrci in. Pleszkow - a zaraz przy niej rozlegy teren na koksochemi, a potem to ju kolejno wielkie piece, stalownia, walcownia, siownia... A tam

w kierunku Krakowa mona by zbudowad osiedle robotnicze, ktre z czasem poczy si ze starym Krakowem. No, nie tak szybko. Budujecie szklane domki na przysowiowym stawie - rzek nieco z boku stojcy in. Zybin. - Nie tak szybko... Trzeba to wszystko dokadnie rozwayd, a i o wodzie pomyled... Na co in. Sierlikow: Wisa jest oddalona nie wicej ni o trzy kilometry, tak e nie powinno byd wikszych trudnoci z doprowadzeniem wody przemysowej. In. Cebertowicz, profesor Politechniki Gdaoskiej, oraz dr Gob z Paostwowego Instytutu Geologicznego dodali, rozcierajc w rku grudk ziemi wygldajcej na glin, e i z nonoci gruntu nie bdzie kopotu. Po powrocie brygady specjalistw z ogldzin terenu cae nasze biuro pracowao mudnie nad skompletowaniem materiaw wyjciowych potrzebnych do podjcia ostatecznej decyzji o wyborze miejsca budowy kombinatu i miasta. Osobicie wsppracowaem z in. Kikinem. Opracowywaem dla kadego z tych kilkunastu terenw wchodzcych w rachub mapki i przerne wykresy. Na poszczeglne mapki nanosiem lokalizacj miejsc, z ktrych do miejsca budowy naleaoby dowozid potrzebne materiay, jak wir, cement, kamieo, piasek, drewno, ceg, stal itp., oraz surowce potrzebne ju pniej do produkcji hutniczej, jak wgiel, rud, kamieo itd. Iloci materiaw budowlanych i surowcw hutniczych byy stae, zmieniay si tylko odlegoci, dugod drogi transportowej i rodzaj rodkw transportowych. Praca ta wymagaa znajomoci rodzaju i wielkoci zasobw materiaowych nie tylko w naszym kraju, ale i u naszych ssiadw. Jakod materiaw, ich przydatnod i moliwoci ich otrzymania dla Nowej Huty wymagay z mojej strony bardzo operatywnej pracy, przestudiowania wielu rnego rodzaju materiaw, wyjazdw w teren, do zakadw eksploatacyjnych i central zaopatrzeniowych. Pniej na wsplnej naradzie roboczej wszystkie zebrane materiay zostay podsumowane i poddane analizie oraz ocenie ekspertw. Wszystkie te wyliczenia, rnego rodzaju wykresy tonokilometrw materiaw budowlanych, surowcw hutniczych itd, zoyy si na prosty rachunek ekonomiczny. Huta produkujca ptora miliona ton stali zuywa rocznie okoo 3 000 000 ton rudy, 2 000 000 ton wgla koksujcego, 400 000 ton wgla energetycznego i okoo 1 100 000 ton kamienia wapiennego, za gotowa produkcja do wywiezienia z takiej huty wyniesie okoo 1 100 000 ton wyrobw walcowanych rocznie. Ten bilans transportu wyranie i przekonywajco przemawia do kadego, e teren huty powinien byd pooony dogodnie zarwno w stosunku do rde surowcw, jak do odbiorcw jej produkcji. Drugim wanym czynnikiem bya sprawa wody przemysowej o odpowiedniej mikkoci i waciwociach chemicznych. lsk w adnym wypadku nie by w stanie zagwarantowad poboru wody w minimalnej przynajmniej iloci ponad 5 m3 na 1 sekund. Dalsze nie mniej wane czynniki - to jakod gruntu nie najlepsza na lsku, jak i moliwoci koniecznej i nie skrpowanej dalszej rozbudowy. Wymienione ekonomiczno-techniczne wskaniki, jak i nie mniej wane zagadnienie gstoci zaludnienia terenu, jego uprzemysowienie i rezerwy rk do pracy, rwnomierny rozkad i lokalizacja si wytwrczych, aktywizacja zacofanych wsi i miasteczek, zwaszcza ubogiego bezrolnego i maorolnego chopstwa z Podhala, wykorzystanie krakowskiego orodka kulturalno-owiatowego zoyy si na naukowo ugruntowany wniosek, by stanowczo nie lokalizowad budowy Nowej Huty w Dziernie nad kanaem gliwickim, jak pierwotnie zamierzano (zwaszcza e i sam kana gliwicki ubogi jest w wod), a budowad kombinat i miasta w rejonie Mogia-PIeszw pod Krakowem nad Wis bogat w wod.

Wniosek ten zosta ostatecznie w dniu 24 lutego 1949 roku zatwierdzony i w ten sposb zakooczono dugotrwale poszukiwania najdogodniejszego miejsca budowy. Nowa Huta - kombinat metalurgiczny i miasto bdzie ostatecznie budowany w rejonie Mogia-Pleszw-Lubocz-Krzesawice, niedaleko od Krakowa.

Przekraczamy nie zawsze gocinne progi W dniu 24 lutego 1949 roku zapada decyzja przeniesienia dziau projektowania Nowej Huty - jako samodzielnego ju przedsibiorstwa - z Gliwic do Krakowa. Otrzymaem polecenie wyszukania na terenie Krakowa odpowiednich budynkw na biura i mieszkania dla organizatorw budowy i koordynatorw caoksztatu prac projektowych oraz przygotowania kombinatu do rozruchu i produkcji, ktrzy mieli w wikszoci byd przeniesieni ze lska do Krakowa. Ponadto miaem pokierowad adaptacj tych obiektw. W ostatnich dniach lutego wraz z mgrem Ilnickim, Urzdowskim, Boguckim. Junikiewiczem i Plut wyruszyem na podbj Krakowa. Na rynku krakowskim jeszcze lea nieg, a miasto robio wraenie muzeum. Nikt si tu nigdzie nie spieszy. Obraz cakowicie odmienny, wprost kraocowo przeciwstawny temu, co na kadym prawie kroku spotyka si na lsku. Dziaalnod naszej grupy w Krakowie nie bya zbyt mile widziana. Czsto spotykalimy si z nieprzychylnoci. Na rnych konferencjach przedstawiciele Nowej Huty ku swemu wielkiemu zdziwieniu spotykali si nieraz z niezadowoleniem, a nawet z wyranym sprzeciwem ze strony przedstawicieli spoeczeostwa krakowskiego. Zamiast entuzjazmu, jaki winien by towarzyszyd tak gigantycznemu przedsiwziciu na ska wiatow: budowie Nowej Huty pod Krakowem, ujawni si w caej peni swoicie krakowski tradycjonalizm i konserwatyzm, niechd zakcania spokojnego charakteru ycia miejskiego. Raz blisko dwie godziny cierpliwie, z poszanowaniem dla wadzy czekaem w przedpokoju wiceprezydenta Krakowa. Wymalowana od stp po gow sekretarka z ca krlewsk powag i dostojnoci strzega tronu wadcy miejskiego. Nie pomagay tumaczenia, e Nowa Huta, e pilne, e jestemy umwieni, e mamy upowanienia... Nowa Huta? Co to takiego? Takiej w Krakowie nie ma. To zapewne jaka pomyka... Prosz czekad, pan prezydent jest zajty. Wszystko musiao si odbyd wedug tradycyjnych obyczajw i ceremoniau grodu krlewskiego. Poczekalnia, sekretariat i pniej gabinet prezydenta zrobiy na mnie oszaamiajce wraenie. Pozacane ozdbki, malowida, rzeby, przeadowana ywa kolorystyka cian oprcz podziwu dla sztuki wzbudziy we mnie poczucie, jak gdybym przez przypadek na sam Wawel trafi. Jak na czowieka wyrosego w rodowisku robotniczym, nie czuem si swojsko. Uczucie to jeszcze si zwikszao, kiedy byo si po raz pierwszy w yciu wiadkiem niskich ukonw, padania do nek, moich uszanowao, uszanowao i ukonw dla pani sekretarki, dla pana prezydenta, uniony suga pani, caowanie rczek itd. itp. O dziwo, sam prezydent, biaowosy ju staruszek, odznaczajcy si na pierwszy rzut oka blisk, ludzk prostot, przywita mnie bardzo serdecznie. Przyj z penym zrozumieniem penomocnictwa, upowanienia otwierajce wszystkie bariery dla Nowej Huty. Mielimy prawo zaatwiania spraw poza wszelk kolejnoci. Dugo i z wielkim zainteresowaniem wypytywa si wiceprezydent miasta in. Tor

o rne szczegy dotyczce Nowej Huty, a pod koniec rozmowy wyrazi si, e Nowa Huta moe w przyszoci odstawi w cieo Krakw i bdzie wpywad decydujco na zmian oblicza starego grodu. Podczas zaatwiania formalnoci w poszczeglnych dzielnicowych urzdach kwaterunkowych w zwizku z uzyskaniem przydziaw na mieszkania nieraz przeywalimy wiele komicznych, a nawet tragicznych chwil. Zaatwialimy te sprawy zwykle we dwjk. W urzdach kwaterunkowych zawsze byy dugie kolejki interesantw. Majc penomocnictwa, nie ustawialimy si w kolejkach, a bezporednio szlimy do waciwego urzdnika. Spotykao si to z ostrymi protestami, wyzwiskami nie tylko ze strony interesantw, ale i urzdnika. Nie pomagay tumaczenia, e my z Nowej Huty, e mamy zezwolenia wadz wyszych na zaatwianie spraw poza kolejnoci. Tu nigdzie nie ma Nowej Huty, to spekulanci... apwkarze... wynocha tam, skd przybylicie... na milicj z nimi. Raz chciano nas pobid, ledwo ucieklimy i oddalimy si pod ochron milicji. Niejeden raz bylimy zmuszeni chwycid za telefon i telefonowad do samego prezydenta miasta, ktry wydawa odwrotnie odpowiednie polecenia swoim urzdnikom nakazujce zaatwianie nas w pierwszej kolejnoci. Przez trzy tygodnie trzeba byo zaatwiad zainstalowanie aparatu telefonicznego do biura przy ulicy 3 Maja. Formalistyka urzdnikw pocztowych pomimo naszej energii bya nie do pokonania. Przez ten czas bylimy zmuszeni po dwa do trzech razy dziennie z Oleandrw przechodzid pieszo lub jedzid tramwajem na ulic Kopernika - odlegod kilku kilometrw. Tam w Centrali elaza i Stali nasz przyjaciel i entuzjasta dyrektor Pituch zawsze nas mile przyjmowa, posila herbat, no i umoliwia nam porozumiewanie si z nasz dyrekcj wwczas jeszcze znajdujc si w Gliwicach na lsku.

Pierwsze zetknicie si z terenem Same roboty adaptacyjno-remontowe mieszkao i biurowcw w Krakowie nie nastrczay nam wikszych trudnoci, bowiem w przedsibiorstwach budowlanych znalelimy od razu sprzymierzeocw. Nasi koledzy po fachu darzyli nas sympati, chod grzeszyli pewnego rodzaju tradycyjn dla krakowian powolnoci. A nam si przecie spieszyo. Gdy przystpiono do prac ju na samym terenie budowy, trzeba byo cignd do robt wiertniczobadawczych przedsibiorstwo z Sosnowca i Politechnik Gdaosk, gdy krakowskie przedsibiorstwa na razie nie bardzo do tego si kwapiy. Duo mielimy kopotw ze znalezieniem pomieszczeo na kwatery dla tych pierwszych naszych zamiejscowych pracownikw. Kwaterowanie w krakowskich hotelach na dusz met byo bardzo uciliwe, a ponadto taki prosty robociarz niezbyt dobrze czu si wrd goci hotelowych. Wszystkie okoliczne z terenem budowy wioski jak Mogi-PleszwKrzesawice- Bieoczyce przeszlimy wzdu i wszerz. Nikt nie chcia nas przyjd. Nie pomagay tumaczenia, nie pomagay proby urzdowego sotysa. Ludzie nie chcieli na nas patrzed, odwracali si od nas, wszyli w nas zbliajce si dla siebie nieszczcie. Gdzieniegdzie wyzywano nas: Idcie tam, skd przyszlicie... Nie ruszymy si std... Nie pozwolimy budowad Nowej Huty na naszych polach... Wynocie si, wy najemnicy bolszewiccy... itd. Zabudowania w tych wioskach to bardzo lichusieokie, drewniane, o somianych dachach chaty, czsto bez podg z desek, bardzo prymitywne, zamieszkae zwykle przez kilka rodzin. Jednym sowem widok ndzy i rozpaczy sanacyjnej spucizny. W podwrkach przy zabudowaniach duo chuderlawych dzieci. Wszyscy mieszkaocy utrzymywali si z posiadanej ziemi, rzadko kto z nich zarobkowa, gdy o prac wwczas nie byo znowu tak atwo. Ziemia bya podwiartowana na wskie zagonki. Drogi, ogrodzenia i same zabudowania byy przewanie zaniedbane. Podczas deszczu i po deszczu - peno bota.

Atmosfera i warunki pracy dla pierwszych budowniczych nie byy sprzyjajce. Ani jajka, ani mleka nie mona byo kupid w wioskach. Po wszystko trzeba byo caymi kilometrami chodzid, a najczciej jedzid a do samego Krakowa.

Sztab budowy w kwaterze naczelnika Dugo nie bylimy w stanie znaled odpowiedniego pomieszczenia na biuro polowe24 budowy, a na budow barakw byo jeszcze za wczenie, gdy projekty szczegowszych lokalizacji znajdoway si dopiero w pierwszej fazie wstpnego projektowania. W koocu udao nam si w Pleszowie zdobyd pomieszczenie na nasze pierwsze biuro budowy Nowej Huty w starej, ledwo trzymajcej si jeszcze kupy, niezamieszkaej, drewnianej, som krytej chacie, stojcej w podwrzu ju nieco nowszych zabudowao jednego z chopw pleszowskich. Mielimy w niej warunki pracy wicej ni prymitywne zimno, bez wiata elektrycznego. Nasze zapiski w dziennikach budowy czynilimy ubrani w buty filcowe, w popularne watwki, no i czasem w kouchu, bo i pieca nie byo. W pomieszczeniu sta jedynie prosty stolik, szafka i awka. W poowie marca 1949 roku naleao nasze wiercenia i badania gruntu przerzucid czciowo na teren przylegy bezporednio do Wisy, na teren osady zwanej Kujawami. Wybraem si tam polowym gazikiem. Wyjechalimy za wiosk i nie wiedzielimy, ktrdy dalej. Nie znalimy drogi. Rozgldalimy si wokoo. W pewnym momencie na drodze zauwaylimy idcego w naszym kierunku staruszka, mocno ju zgarbionego, z dug fajk w ustach. Gdy podszed do nas, przeprosilimy i zapytalimy o drog na Kujawy. Oj, panocku, tam tak prdko nie traficie, ale chodcie par krokw tam za to drzewo, to moe uda mi si wam wskazad najblisz drog. Wy to z pewnoci nietutejszy czowiek. Tak, przyjechalimy tu ze lska budowad Now Hut. Bdzie to ogromna huta, w ktrej bd mogy pracowad nie tylko wasze dzieci, ale jeszcze wnuki i prawnuki. Bd zarabiali i duo lepiej yli. Tych okolic za kilka lat nie poznacie, tak si wszystko gruntownie zmieni. Oj, przydaoby si troch lepszego ycia. Chciabym i ja tego jeszcze doyd. Dlaczego miejscowi ludzie nas tak nienawidz? Nie chc nawet jajka sprzedad... Tak, to przykra dla was sprawa - odpowiedzia. - Po wiosce rozpowiadaj, e tu przyjad bolszewicy i bdziemy dla nich tu musieli budowad du fabryk, w ktrej bdziemy musieli za p darmo, za yk strawy pracowad, e jak kto si bdzie sprzeciwia, to go wywioz na Sybir. Umiaem si serdecznie, ale i rozzocio mnie to. Rozgadalimy si. Mwiem mu, e takie bzdury moe mwid tylko nasz wrg, ktremu zaley, ebymy w Polsce jak najduej yli w ndzy. Czas byo jednak ruszad nam do Kujaw. Zaprosilimy dziadka do naszego biura, a gdy si dowiedzia, gdzie ono si znajduje, powiedzia: To tam zapewne, gdzie nasz Naczelnik kwaterowa... no sam Kociuszko, jak maszerowa na Racawice, zatrzyma si tu, by dokonad przegldu swych wojsk, dozbroid chopw i troch odpoczd. W kuni kuto kosy, naprawiano wozy. A tam w tej chacie mia swj sztab Kociuszko. Takim niespodziewanym finaem mojej rozmowy i zbiegiem tych historycznych okolicznoci byem mocno zaskoczony.

24

Biuro polowe nazwa uyta w zarzdzeniu dyrektora naczelnego, zwizana z usytuowaniem biura wrd ogromnych poaci pl i jego zadaniem - kierowaniem robotami polowymi w pierwszej fazie budowy, jak pomiary geodezyjne, badania gruntu, wiercenia itp.

Partia pomaga W Krakowie pocztkowo kwaterowalimy w naszych pomieszczeniach biurowych. Spalimy na biurkach lub dla odmiany na pododze - naturalnie na materacach, przykryci kocami. Posiki sporzdzalimy sobie sami. Co dzieo inny z nas gotowa. Wspzawodniczylimy midzy sob w gotowaniu smacznych i tanich obiadw. Z zupami nie byo kopotu, bo korzystalimy z gotowych koncentratw. Gorzej byo z tymi tak zwanymi drugimi daniami. Przewanie kiebasa i jajka, raz gotowane, drugi raz przypiekane itd. Niekiedy wysiliem si i na kotlety, a Pluta na pieczone filety z dorsza, za Koek raczy nas od czasu do czasu wojskowym gulaszem-grochwk. Z chwil przeniesienia naszych biur z Gliwic do Krakowa bylimy zmuszeni przekwaterowad si do hoteli miejskich, gdzie ju takiego domowego i familijnego ycia nie moglimy prowadzid. W pierwszych dniach kwietnia 1949 roku w nocy, kiedy ju spaem, zbudzono mnie. Z terenu budowy przyjecha po mnie samochd. Na Kujawach nad Wis, gdzie prowadzilimy w odwierconych studniach prbne pompowanie wody, ktre naleao bez przerwy kontynuowad przez 72 godziny, nawalia pompa. Rezerwowej jeszcze nie mielimy. Szybko ubraem si i pojechaem. Po kilkunastu minutach jazdy bylimy na miejscu. Wiertacze siedzieli przy rozpalonym ognisku. Na mj widok poderwali si i wskazali uszkodzon czd pompy. Pk piercieo na toku. Co tu teraz w nocy zrobid, gdzie wymienid albo gdzie odtoczyd nowy? By to dla nas naprawd problem. Raptem przysza mi do gowy myl, e przecie w pobliskich zakadach tytoniowych jest z pewnoci jaki warsztat, a zakady pracuj przecie na trzy zmiany. Nie zastanawiaem si ju duej, bo kada minuta bya bardzo cenna. Pompowano ju 12 godzin. Moglimy w najgorszym wypadku dopucid do trzygodzinnej przerwy, gdy w przeciwnym razie naleaoby pompowanie rozpoczynad od nowa. Sprawa wydawaa si przesdzona, ale postanowiem sprbowad. Zabraem na samochd uszkodzon czd pompy i po paru minutach kierowca Balon zatrzyma si przed bram Czyyoskiej Wytwrni Papierosw. I zaczo si... Portier nie tylko nie chce nas do zakadu wpucid, ale i w ogle nie chce z nami rozmawiad. Nowa Huta nic go nie obchodzi, on nie wie, co to w ogle jest, kady by tak mg. Tumaczyem, przekonywaem, jak tylko mogem, zapewniaem, e wkrtce wszelkie potrzebne formalnoci zaatwi, ale na nic. Postanowiem nie ustpowad. Poprosiem o rozmow z dyrektorem. Mieszka na terenie zakadu, ale teraz pi i nie pozwala si budzid w nocy. Minuty pyny. Uprosiem stranika, by pozwoli mi skorzystad z telefonu, za co kierowca poczstowa go papierosem (ja nie pal). Wykrciem numer mieszkania dyrektora. Dugo czekaem, nim dyrektor si obudzi. Na wstpie od razu bardzo przeprosiem, przedstawiem spraw, jej wanod, pilnod, konsekwencje itd., itd., e zapacimy... Na prno. Dyrektor si oburzy i odoy suchawk. Co robid? Wykrcam numer Komitetu Wojewdzkiego Partii w Krakowie. Tumacz od nowa i prosz o pomoc. Tym razem z dobrym skutkiem. Zaczekajcie tam, zaraz was wpuszcz i zrobi, co trzeba. Nie upyno pitnacie minut, jak w portierni wita mnie sam dyrektor przepraszajc i tumaczc si zarzdzeniami, przepisami... Po chwili i tokarz si znalaz. W niespena godzin piercieo naprawiono. Serdecznie mu podzikowaem. O godzinie 1.30 w nocy bylimy znowu z powrotem na miejscu pompowania. Obsuga z mistrzem Ludwikowskim nie spaa i powitaa nas gonym hurrrra. O godzinie 2 w nocy wznowilimy pompowanie. Przerwa trwaa dwie i p godziny, a wic dozwolony czas. Ocierajc pot z czoa poegnaem si z wiertaczami...

Pierwszy 1 maja W drugiej poowie kwietnia 1949 roku nasze Przedsibiorstwo Paostwowe Nowa Huta ostatecznie przeprowadzio si z Gliwic do Krakowa. Byo nas wtedy razem okoo trzydziestu pracownikw. W Krakowie mieszkalimy w rnych hotelach. Na niedziel jedzilimy do naszych rodzin mieszkajcych na lsku autobusem przezwanym kominiarzem... Przed zbliajcym si witem klasy robotniczej, 1 Maja, braem udzia w przygotowaniach do naszej manifestacji. Na dwch duych planszach namalowaem perspektywiczny obraz przyszego kombinatu oraz fragment wielkiego pieca. Byo w tym wszystkim duo fantazji opartej na opowiadaniach tych, ktrzy co podobnego widzieli. Plansze te zawiesilimy po bokach samochodu ciarowego. Na drugim samochodzie ustawilimy stoy krelarskie, a obok stanli konstruktor w biaym kitlu, murarz z kielni oraz hutnik-wytapiacz w swym galowym stroju. Na samochodach umiecilimy i transparenty z napisami: Nowa Huta symbol przyjani polsko-radzieckiej. Rwnie i nasze biurowce zostay udekorowane na miar Nowej Huty. W dniu wita pierwszomajowego zebralimy si wsplnie z ca krakowsk klas robotnicz, modzie i wojskiem na Boniach. O godzinie 8 rano ju bylimy wszyscy w komplecie. O godzinie 10 wszyscy zebrani wysuchali prawie dwugodzinnego przemwienia, a potem ruszy ulicami miasta pochd do defilady. Pogoda bya pochmurna, byo stosunkowo zimno, a deszcz wisia w powietrzu. Nasza trzydziestoosobowa grupa zostaa wcielona w kolumn dzielnicy Krowodrza, zgodnie z lokalizacj naszych biurowcw. Maszerujce kolumny byy bardzo dugie. Przemarsz odbywa si wim tempem, co chwila wstrzymywany przez bardzo liczne kolumny zmechanizowane. Kolumny, poszczeglne grupy defiloway przed trybun honorow ustawion naprzeciw Barbakanu w szyku czwrkowym, bardzo rozcignitym. Dopiero midzy godzin 16 i 17 przysza kolej na nas. Ruszylimy z Boo. Na trasie zatrzymywalimy si jeszcze kilkanacie razy. Nielimy dwa due transparenty i kilka szturmwek. Za nami wolniusieoko jechay jeszcze dwa udekorowane samochody. Na ulicach miasta patrzono na nas, jak na co nowego, ale raczej nie wzbudzalimy entuzjazmu. Bylimy nieznani i jeszcze obcy krakowianom. Gdy zbliylimy si do trybuny honorowej, spiker zapowiedzia nas nawet dosyd szumnie, lecz bez wikszych komentarzy - widocznie o tej Nowej Hucie sam jeszcze niewiele wiedzia. W porwnaniu do poprzedzajcych nas grup mieszkaocy Krakowa zgrupowani w ssiedztwie trybuny honorowej przyjli nas jako duo chodniej. Zdziwio nas to i troch rozczarowao, wydawao nam si, e jestemy jakby nieproszonymi godmi w Krakowie. Cigle nie byo jeszcze w Krakowie waciwej atmosfery wok Nowej Huty. Dziaacze robotniczy na trybunie pozdrawiali nas serdecznie i entuzjastycznie, byli ju naszymi wspbudowniczymi Nowej Huty.

Pierwsza budowa na terenie kombinatu W poowie maja 1949 roku mielimy rozpoczd pierwsze roboty zwizane z organizacj i budow wielkiego placu budowy. Inwestycja ta pod wzgldem nakadw przewyszaa synn wwczas tras W-Z w Warszawie. Dyrektor budowy, in. Miszuowicz, zaleci mi wykonanie duej plastycznej mapy terenu budowy kombinatu i miasta. Na mapie tej miano codziennie nanosid sytuacj stanu robt w terenie w oparciu o telefoniczne meldunki. Przez trzy dni do pnych godzin nocnych wraz z kilkoma jeszcze modymi kolegami odtwarzalimy dokadnie faktyczn rzeb terenu budowy.

W najmniejszych szczegach warstwicami pionowo-poziomymi w odpowiedniej proporcji przenosilimy wiernie teren na st. Staralimy si we waciwym miejscu uwidocznid kad drog, kade drzewo, strumyk, rzeczk czy nawet zabudowanie. Przygotowania do rozpoczcia robt na terenie budowy szybko posuway si naprzd. Najpierw naleao przystpid do budowy bocznicy kolejowej, elektrycznych linii zasilajcych, sieci wodocigowej wraz ze stacjami pomp. Uproszczona dokumentacja bya realizowana w pospiesznym tempie. Sprawy wywaszczeniowe zaatwia mgr Ilnicki. W zainteresowanych wsiach zostay wywieszone odpowiednie mapy z zaznaczeniem terenw-parcel podlegajcych wywaszczeniu. Nastpnie wsplnie z mgrem Ilnickim organizowalimy gromadzkie zebrania informacyjne. Na zebraniach zainteresowanym mieszkaocom wyjaniano szczegowo, ktre grunta wchodz w zakres budowy i bd wykupione, zasady przejmowania gruntw, przeprowadzenie oszacowania plonw, ktre ulegn zniszczeniu, wypata odszkodowao, wysokod nalenoci za wywaszczone grunta, formy i terminy wypaty tych nalenoci. Przedstawilimy moliwoci zamiany gruntw, moliwoci otrzymania dziaek budowlanych w pobliskim Grbaowie, wybudowania domkw, przeniesienia domkw, gwarancj otrzymania pracy w Nowej Hucie, moliwoci osiedlenia si na zachodzie. Na zebraniach stykalimy si nieraz z ludmi, ktrzy protestowali, zapowiadali, e gruntw nie oddadz, e siekier nas wyrbi, e wol zgind, ni oddad ziemi, ktra dla nich jest wszystkim itd. Protesty wywodziy si z duego przywizania do ziemi przechodzcej z dziada na syna. Byy te i trzewe gosy, popierajce nasz spraw... Termin rozpoczcia robt przy budowie bocznicy kolejowej zosta wyznaczony na 16 maja 1949 roku. W wietle tego, czego nasuchaem si na zebraniach gromadzkich, naleao wejcie w teren (rozpoczcie robt) odpowiednio zabezpieczyd, by nie dopucid do ewentualnych zajd. Wszedem w kontakt z Milicj Obywatelsk. Zorganizowano na wszelki wypadek pogotowie dla udzielenia ewentualnej pomocy. W dniu 16 maja 1949 roku, kiedy nad ranem si przebudziem i pomylaem, co mnie czeka, a cierpem. Punktualnie o umwionej godzinie czekaem na przejedzie kolejowym w Krzesawicach. Po chwili zjawio si kierownictwo i robotnicy PPRK-1. Byli to wyprbowani i dowiadczeni ju ludzie. Niejedno ju powane zadanie zrealizowali. Przywieli ze sob narzdzia i sprzt roboczy - opaty, kilofy, koleby, tory do kolejki, taczki oraz drewniane elementy prefabrykowane do budowy barakw na biura, szatnie, kuchni i magazyny. Po krtkim omwieniu kolejnoci robt oraz sposobw ewentualnych zabezpieczeo przystpiono do pracy. Wytyczono tras toru, pozabijano paliki, przystpiono do koszenia jeszcze zielonego zboa, bdcego na trasie, oraz odspajano czarnoziem i odwoono taczkami na odwa. Rozkadano te tory kolejki wskotorowej, by kolebami przewozid ziemi. Baraki wyrastay jak grzyby po deszczu. Staem na grce, majc doskonay widok na wszystkie strony. Obserwowaem, czy przypadkiem kto si nie zblia, czy zapowiadane wystpienia bd miay miejsce. Panowa spokj. Dopiero okoo godziny 11 z zabudowao bezporednio przylegych do budowy wyszed mody mczyzna i skierowa si w nasz stron. Szed jako niemiao. Wyglda na troch pijanego. Kierowa si w moj stron. Podszed do mnie i od razu zacz: Czy macie sumienie wyrzdzad nam tak krzywd, czy jestecie Polakami, bo Polak Polakowi takiej krzywdy nie powinien robid... itd., itd. Pozwoliem mu si wygadad i w koocu si uspokoi. Wtedy powiedziaem, eby poszed przespad si i jutro przyszed do

nas do pracy, to sobie zarobi i bdzie mg sobie ycie uoyd. Wziem go pod rk i odprowadziem w stron jego domu. I to byo wszystko. Z duej chmury - may deszcz. Na noc ustawilimy stry oraz zorganizowalimy odpowiednie ubezpieczenie milicyjne. Spaem nerwowo. Ju o godzinie 5 kazaem si zawied na teren budowy. Mylaem, e zastan powyrywane paliki, poprzewracane baraki... Zastaem wszystko w porzdku. Str zameldowa, e noc bya bardzo spokojna, nikogo nie byo, ani przysowiowego ducha. Rwnolegle z budow prowadzilimy pomiary i wytyczalimy tras dalszych odcinkw bocznicy kolejowej. In. Malinowski, technicy Urbanik i Szudok oraz kierownik budowy PPRK-1, in. Kamioski, dokonywali karkoomnych i zawiych sztuczek pomiarowych przewanie w sadach, pomidzy drzewami, by wyprowadzid waciwy uk toru kolejowego.

Junacy SP pierwszymi budowniczymi Miejscowa ludnod - podobnie jak z ssiednich wiosek - cigle nie moga nabrad odwagi, by zgosid si do pracy przy budowie Nowej Huty. Kierownictwo budowy Nowej Huty stao przed problemem braku ludzi do budowy, a budowad trzeba byo. Wadze centralne zmuszone byy cignd na teren budowy brygady Suby Polsce. W niedugim czasie nadesza wiadomod, e za trzy dni przyjeda z terenw Dolnego lska do Nowej Huty 60 brygad SP. Trzeba byo do tego czasu wprost w byskawicznym tempie przygotowad zaplecze dla tej grupy. Naleao skosid niedojrzae jeszcze zboe, wyulowad dojcia, drogi i place, wybudowad baraki, ubikacje, kuchni i jadalnie. Ponadto trzeba byo znaled kwatery dla kadry kierowniczej brygad. Zadanie to ze wzgldu na bardzo krtki termin byo niezwykle trudne, wymagao duej mobilizacji i sprystego kierownictwa. Pracowano na trzy zmiany dzieo i noc. Przez te trzy dni nie schodziem z budowy. Kierownik tego szybkociowego zadania, in. Baejewski, wsplnie ze swoimi robotnikami dawa z siebie wszystko. Ostatnia noc, kiedy zdawao si jeszcze w dzieo, e nie uda si wykonad zadania w terminie, bya przykadem zrywu. Pracowalimy wszyscy i in. Baejewski, i mistrzowie, i ja, wygadzalimy wieo zabetonowane podogi; murarze wykaoczali piece kuchenne, szklarze szklili okna, przed barakami rozrzucano i wyrwnywano uel. Koo godziny pierwszej w nocy dyrektor przywiz nam posiek. Otrzymalimy po kawaku kiebasy i po dwie buki, a do picia po butelce oranady. Ten skromny posiek doda nam tak potrzebnej jeszcze siy, by nad ranem dopid celu. Trud nasz nie poszed na marne. Wszystko oddalimy w terminie. Ani si ogldnlimy, gdy na bocznic kolejow nadjecha pocig. Lokomotywa sapaa gono, ale jeszcze goniej rozlega si piew junakw. Zaledwie w godzin potem stan pierwszy namiot, a po chwili dalsze jak przysowiowe grzyby po deszczu. Wszdzie ruch i gwar. Znacznie gorzej poszo mi z kwaterami dla kadry. Obszedem wraz z sotysem ca wiosk i nikt nie zgodzi si na zakwaterowanie podoficera lub oficera SP. Rnie si wykrcano i tumaczono. rdem oporu i licznych wyzwisk, ktrych i przy tej okazji trzeba si byo sporo nasuchad, bya nienawid do nowej budowy, ktra wedug ich mniemania miaa im przynied rzekomo nieszczcie. Sytuacja wydawaa si bez wyjcia. Ale przecie musiao byd wyjcie. I rzeczywicie byo. Troch niezwyke, ale naleao sprbowad. Ale jak to zrobid? Bardzo delikatna sprawa. Po dugim namyle postanowiem jednak pjd do klasztoru w Mogile. Cakiem po prostu wyjaniem przeorowi, o co chodzi. Macie sporo wolnych pomieszczeo. Budowniczowie z SP nie maj gdzie mieszkad. Jest osobne wejcie, tak

e nikt wam nie bdzie przeszkadza i zakca klasztornego spokoju. Moje natarczywe proby odniosy skutek i przeor zgodzi si w koocu dad kwatery. Wygldao to troch paradoksalnie, ludzie w wiosce rnie to komentowali. Trzeba przyznad, e byy to osobliwe kwatery, tote dowdca brygady, kpt. Bobioski, przyjmowa je z duym zdziwieniem... By soneczny, bezchmurny dzieo 22 lipca 1949 r. Zaogi budowniczych - jeszcze niezbyt liczne, zebray si przy baraku kierownictwa budowy obok bocznicy kolejowej prowadzcej ze stacji Bieoczyce na gwny plac budowy kombinatu. Baraki byy bogato udekorowane czerwieni i zieleni. Junacy SP stanowili zasadniczy trzon wczesnych budowniczych; przynieli ze sob nie tylko wesoe marszowe piosenki, ale i modzieoczy umiech i zapa. Z zaproszonej ludnoci miejscowej i z okolicznych wiosek przybyo zaledwie kilku odwaniejszych przedstawicieli. Uroczystod rozpocza si z chwil, kiedy od strony stacji kolejowej Bieoczyce nadjecha pierwszy parowz. By udekorowany zieleni, a jego front zdobi portret Bolesawa Bieruta. Na platformie za parowozem usadowia si zaoga PPRK-1, ktra zwycisko wykonaa swe zobowizanie lipcowe oddania do ruchu pierwszego odcinka bocznicy kolejowej na gwny plac budowy. Dyrektor budowy, in. Miszuowicz, przeci symboliczn wstg i parowz wrd oklaskw i wiwatw wjecha na nowo wybudowan lini kolejow. Nastpnie w wietlicy PPRK odby si wsplny poczstunek dla zag budowniczych Nowej Huty. Uroczystod ta miaa due znaczenie dla Nowej Huty, dla jej dalszej budowy - by to pocztek ruchu socjalistycznego wspzawodnictwa pracy, zobowizao, a ponadto budowniczowie poczuli si kolektywem wypeniajcym wsplnie wielkie zadanie, a ludnod miejscowa na wasne oczy ujrzaa konkretne rezultaty pracy i zrozumiaa, e rnego rodzaju plotkom, oszczerstwom nie naley wierzyd, e s one nieprawdziwe i e najwyszy czas, by podad sobie rce i przystpid do szeregw wspbudowniczych Nowej Huty, ktra przyniesie ogromne korzyci i dla kraju, i dla miejscowej ludnoci, ktra utracia ziemi. Efektem lipcowej uroczystoci byo to, e w nastpnych dniach ludzie miejscowi i z okolicznych wiosek tumnie zgaszali si do pracy przy budowie. Wzrastajce tempo i zakres budowy rnego rodzaju obiektw pomocniczych i towarzyszcych oraz budynkw na terenie miasta Nowa Huta wymagay systematycznego wzrostu zatrudnienia. Werbunek pracownikw na terenie bliszych i dalszych okolic do budowy Nowej Huty przebiega nada dod opornie. Sytuacja ta wymagaa przerzucenia do budowy Nowej Huty kilkunastu dalszych brygad SP. Zostay one zlokalizowane na terenie Ruszczy, Luboczy, Pleszowa, Kujaw, Krzesawic, Bieoczyc i Mogiy. Najwiksze zagszczenie brygad SP byo w Krzesawicach. Junacy budowali Now Hut na wszystkich frontach, bo oprcz kombinatu - a w szczeglnoci miasta Nowa Huta - junacy budowali kolejow stacj rozrzdow w okolicach Wadowa-Ruszczy, jaz na Kujawach, kanay i kolektory na terenie Pleszowa-Kujaw-Mogiy, lini kolejow z Batowic do Nowej itd.

Bitwa o wod W zaoeniach do budowy Nowej Huty przewidywano, e budowad j bd ludzie miejscowi, z okolicznych wiosek, powiatw. Pewna ilod specjalistw musiaa byd cignita i z innych wojewdztw. W oparciu o takie zaoenia zaprojektowano rda i sied wodocigow, ktra w zasadzie miaa pokrywad prawie wycznie zapotrzebowanie budowy kombinatu.

Rzeczywistod bya jednak inna. Na pocztku budowy nie udao si zwerbowad wystarczajcej iloci pracownikw, ktrzy by nie potrzebowali byd na miejscu zakwaterowani i wyywieni. Trzeba byo ludzi werbowad z dalszych stron, zakwaterowad ich i wyywid. Pracownicy ci co tydzieo lub co miesic wyjedali do swych rodzin na niedziele. Taka koniecznod zaskoczya kierownictwo budowy, ktre nie byo na to przygotowane, jak te nie poczynio na czas w tym kierunku odpowiednich przygotowao i zabezpieczeo. Dlatego trzeba byo pospiesznie cigad brygady SP, werbowad ludzi po caej Polsce do pracy przy budowie, trzeba byo organizowad odpowiednie iloci kwater, wyywienie itd. Z wszystkimi tymi zagadnieniami mona byo sobie dad jako rad w stosunkowo niedugim czasie z wyjtkiem jednego - mianowicie wody. Cztery pompy gbinowe wybudowane nad rzek Dubni niedaleko kopca Wandy (tak zwane pompy w pasie A) dostarczay wod poprzez awaryjny zbiornik przeciwpoarowy na wzgrzach krzesawickich na gwny plac budowy kombinatu. Niezrealizowanie we waciwym czasie odpowiedniego zabezpieczenia dostawy wody dla potrzeb budujcego si rwnoczenie miasta Nowa Huta oraz dla potrzeb wyywienia zakwaterowanych w pobliu budowy Nowej Huty budowniczych spowodowao koniecznod pokrywania tych zapotrzebowao z pompowni pasa A. Wszystkie pompy pracoway bez przerwy dzieo i noc. Wobec rosncego zapotrzebowania na wod trzeba byo z kadym dniem zwikszyd wydajnod pomp. Wszystkie zawory itp. byy otwarte na caego, jedynie w nocy organizowalimy przez pewne ograniczenie odpowiedni wypoczynek dla pomp. Natomiast w dzieo naleao wody dad tyle, ile byo potrzeba. Pompy zaczynay wysiadad, wymagay rnych napraw, zwikszonej opieki i konserwacji. Praca pomp z maksymaln wydajnoci zaczynaa byd na dusz met coraz niebezpieczniejsza. Coraz czstsze zaczynay byd alarmy i interwencje. Zaczynao brakowad wody. Odbiorcy wody zlokalizowani bliej pomp zabierali wod odbiorcom dalej zlokalizowanym. Rwnomierna dostawa wody dla wszystkich wymagaa biecego uregulowania wszystkich zasuw na sieci. Troch za due otwarcie zasuwy dla jednego odcinka sieci powodowao zanik wody w innych odcinkach sieci. Z chwil rozpoczcia robt na terenie budowy peniem funkcj kierownika biura polowego, a wic midzy wieloma innymi sprawami naleaa do mnie rwnie sprawa wody. Kopoty z wod czsto zatrzymyway mnie na budowie i nieraz po kilka dni pod rzd nie wracaem do mieszkania w Krakowie - dzieo i noc wypadao byd w terenie. Byway dni, e ledwo co odjechaem z budowy do domu z myl, e nareszcie bdzie chod troch spokoju i bd mg si wykpad i wypoczd, a ju telefonowano, e naley natychmiast wracad, bo znowu wody nie ma. Nie pozostawao w takich wypadkach nic innego jak tylko z powrotem szybko wracad na kombinat. Tu zaczynaa si koomyjka od nowa. Wszedem do jednej studzienki i otworzyem szerzej zasuw na odcinek sieci, gdzie bya podczona brygada SP, ktra mnie alarmowaa i cigna na budow. Ale jeszcze nie wyszedem ze studzienki, a ju zawiadomiono mnie, e inna brygada awanturuje si o wod. Nie pozostawao nic innego, jak podjechad do tamtej studzienki... I tak bez kooca. Rzadko udawao mi si tak wyregulowad wszystkie zasuwy w studzienkach dla poszczeglnych odcinkw sieci i odbiorcw, by wszystkim rwnoczenie chod troch wody leciao. W tej mozolnej pracy pomaga mi ochotniczo kierowca samochodowy, ktry ze mn jedzi. Zylimy si jak bracia. Odpoczywalimy, gdzie si tylko dao. Spalimy tak dugo, jak si dao: w samochodzie, niekiedy w biurze na stole albo na wartowni w brygadzie SP. Tak byo ju blisko dwa tygodnie, a sytuacja zamiast si polepszyd, zacza si z dnia na dzieo pogarszad.

Pompy ulegay awariom coraz czciej. Zacieray si oyska. Trzeba byo z bielskiej Wytwrni Pomp i oysk dostarczyd nowe oyska. Pompa na takim wymienionym oysku popracowaa dwa do trzech dni i znowu wysiadaa. oysko byo ponownie zatarte. Zdarzyo si, e trzy pompy stany i tylko jedna pracowaa, a w koocu byo i tak, e wszystkie cztery stay i wody prawie nie byo, bo zapas w zbiorniku przeciwpoarowym te si wyczerpywa. Zjedali specjalici i eksperci. Badali przyczyny awarii oysk. Stwierdzono, e do oysk przedostaje si piasek, ktry powoduje zacieranie si. Przez kilka dni specjalni ludzie pilnowali czystoci towotu i smarowania oysk. Niestety, oyska nadal zacieray si. W koocu eksperci potwierdzili moj hipotez, ktrej poprzednio dyrektor budowy, in. Wolioski, nie dawa wiary i nakazywa pompami jechad na caego. Chciano eksploatowad wicej wody, ni mogy dad rda wodne. Pompy pracujc na caego, szybciej ni woda spywaa do studni, zamiast wody w pewnych okresach ssay do gry piasek, ktry przedostawa si do oysk i zaciera je. Nie pozostao nic innego jak odwiercid i uruchomid kilka nowych studni. Rwnoczenie poczono nasze sieci wodocigowe z miejsk sieci wodocigw krakowskich. Sytuacja ulega natychmiastowej poprawie, pompy pracoway dobrze, oyska si nie zacieray, a my, bliscy ju fizycznego i psychicznego zaamania, moglimy odsapnd i znw normalnie pracowad.

Badanie gruntu Z pocztkiem 1950 roku czekao nas nowe trudne zadanie: wykonanie prb obcienia gruntu i wierceo geologicznych w miejscach, gdzie miay byd zlokalizowane waniejsze agregaty hutnicze kombinatu. Zimowe miesice styczeo-luty i marzec 1950 roku byy bardzo urozmaicone. Pogoda zmienna, mrono, trudno wytrzymad dugo na otwartym polu, deszcze, roztopy, a byo i tak, e soneczko tak mocno przygrzewao, i zdawao si, lada dzieo pola si zazieleni. Niestety po kilku dniach wracaa z powrotem zima i trzeba byo przyodziewad kouchy, baranki i filcowe buty. Na przekr tym wszystkim niesprzyjajcym kaprysom pogody prowadzilimy wiercenia geologiczne na caym kilkusethektarowym terenie budowy. Kilka zestaww wiertniczych bez przerwy dzieo i noc przewiercao gst siatk nasz teren na gbokod od 20 do 50 metrw. Co par godzin spyway do naszego biura polowego budowy we dworku pleszowskim skrzynki i soiki z prbkami pobranej ziemi. Prby byy odpowiednio pooznaczane, poopisywane, zarejestrowane i lokalizowane na mapkach. Dyurni inspektorzy nadzoru rzadko mieli chwil wytchnienia. Systematycznie co par godzin trzeba byo byd przy kadym wierconym otworze i kontrolowad prawidowod wiercenia, zapoznawad si na miejscu z warunkami wiercenia. Wykonywanie tych czynnoci nie byo spraw atw i przyjemn. Ile to razy gonio si za czapk zrzucon przez silny wiatr albo ile to razy but gumowy zosta w rozmoknitej gliniastej ziemi i trzeba go byo si wyrywad, stojc jak bocian na jednej nodze, ile to razy narta, bo na nartach te si poruszano, utona w puszystym niegu w miejscu niewidocznego, zakrytego niegiem rowu. Rwnolegle do wierceo prowadzilimy badania gruntu na wytrzymaod (obcienie). Kopalimy doy o wymiarach 4x4 metry i od 2 do 6 metrw gbokoci w miejscach budowy kominw fabrycznych, piecw hutniczych i cikich agregatw walcowniczych. W takich doach, ktrych byo kilkadziesit, ustawialimy proste konstrukcje urzdzeo, za pomoc ktrych dokonywalimy obcieo gruntu

w celu zbadania jego wytrzymaoci na nonod. I ta praca bya prowadzona bez przerwy dzieo i noc. Co godzina dokonywano odczytw osiadania gruntu bardzo czuymi aparatami, skrztnie notujc odczytane cyfry. Dyurni inynierowie i technicy czynili to przebywajc w drewnianej budce, w ktrej by zabudowany aparat mierniczy. Byo i tak, e ubranych w kouchy i buty filcowe kolegw zastawao si podczas objazdw niekiedy wprost pzzibnitych. Dlatego trzeba byo czsto si zmieniad. Chcc raz na dob wszystkie wiercone otwory i wszystkie prowadzone prby obcienia gruntu przejd i skontrolowad, naleao przebyd w sumie okoo 15 kilometrw w bardzo trudnych warunkach terenowych, tak na przeaj. Jazda samochodem, nawet terenowym, bya wprost niemoliwa. Dla uatwienia naszej pracy wypoyczalimy od chopw z Pleszowa osiodane konie, ktre nam oddaway bezcenne wprost usugi. Kosztem koni zaoszczdzilimy duo wasnych si i trudw. W lutym 1950 roku silne roztopy trway prawie dwa tygodnie, a do tego czsto i deszcz rzsisty pada. Najwicej kopotw w tym okresie mielimy przy transportowaniu urzdzeo (konstrukcji) do obciania gruntu z jednego dou badawczego na drugi cznie z obcinikami. Postanowilimy przecigad to na wykonanych i przystosowanych do tego celu saniach cignionych nie po niegu, a po rozmokej wtedy ziemi. Ale jak przecigad? Prbowalimy najpierw wojskowym cignikiem, potem samochodem cignikowym na gsienicach. Kilka metrw zaledwie poszo naprzd, nasz cignik wkopa si na dobre i nie byo mowy o dalszym transporcie. Dwa dni mczylimy si, by go wydostad. Nastpnie cignlimy z PGR-u cignik z kolcami na koach. Niestety i ten rodek lokomocji nie zda egzaminu i te nam uton w rozmokej ziemi. Grozio nam czekanie na lepsz pogod i wytgnicie gruntw, a tym samym i przerwanie na kilka dni badao, na co nie moglimy si zgodzid, bo bylimy zwizani terminem, a termin to bya rzecz wita - od terminowego przekazania wynikw z badao gruntu zaleaa dostawa projektu, a tym samym i rozpoczcie budowy obiektw staych kombinatu. Ju bylimy bliscy rezygnacji, kiedy wpadlimy na pomys, by zaangaowad do transportowania kompani junakw z SP. Rozstawiono junakw w odlegoci 2 metrw jeden obok drugiego pomidzy doami badawczymi. W ten sposb dokonalimy przerzutu poszczeglnych elementw urzdzenia do badania. Nasz rodek lokomocyjno-transportowy SP wydaby si mieszny i zarazem aosny, bo przecie z pewnoci nie nowoczesny, ale jednak w tych specyficznych warunkach jedyny i niezawodny. Prawie w ostatnich sekundach udao si pomimo wszystko dotrzymad terminu.

Gwny plac budowy W kwietniu 1950 roku stano przed nami zadanie rozpoczcia budowy gwnego placu kombinatu. Jako pierwsza przystpia do robt zaoga Betonstalu z Warszawy, bohaterowie trasy W-Z. W oparciu o dokumentacj wskazaem in. Grodzickiemu, in. erebeckiemu i in. Posadzkiemu miejsce przeznaczone na pierwszy barak na gwnym placu budowy dla kierownictwa powstajcego kombinatu. Dla zabezpieczenia odpowiednich nowoczesnych warunkw budowy przewidziano wyodrbniony zakad pomocniczy o powierzchni ponad 30 ha poza terenem waciwego kombinatu. Na gwnym placu budowy zlokalizowano dwie due wytwrnie pynnych betonw i zapraw, wytwrnie szalunkw i zbrojenia dla elbetonw, warsztaty, parowozowni, magazyny, rampy wyadunkowe i baraki administracyjne dla przedsibiorstw wykonawczych rnej specjalnoci, ktrych w sumie miao byd blisko 20.

Bya to ogromna budowa, wiksza od warszawskiej trasy W-Z, wymagajca znacznej mobilizacji si i chocia miaa charakter pomocniczy, sama stanowia due przedsiwzicie, decydujce pniej o przebiegu prac nad obiektami ju samego kombinatu... Tempo robt na gwnym placu budowy wzrastao z kadym dniem. Baraki powstaway jak grzyby po deszczu. Budowano drogi i tory kolejowe, sied wodocigow i kanalizacyjn. Robotami tymi kierowalimy jeszcze w dalszym cigu z naszego pleszowskiego dworku. Praca na dwie i trzy zmiany wymagaa czsto, bym pozostawa na terenie do pnej nocy, a czasem i w nocy. Nie byo wikszego sensu jedzid do Krakowa, by si przespad przez dwie do czterech godzin. Nic zreszt mnie tam nie przycigao. Moja rodzina, ona z dwiema creczkami, mieszkaa nadal na lsku, a ja byem raczej gociem w domu co tydzieo lub dwa. Do naszego dworku przylega duy ogrd. Nie mogem go pozostawid ugorem. Porozmawiaem z kolegami, a byo nas ju w tym sztabie budowy okoo trzydziestu pracownikw, i w ramach czynu lipcowego podjlimy zobowizanie zagospodarowania tego naszego ogrodu. W oparciu o umow plantacyjn zasialimy rzepak. Wypoyczylimy w pegeerze pugi, zawiesilimy je za naszymi cignikami i nie trwao dugo, a ju nasz ptorahektarowy ogrd by zaorany. W podobny sposb zabronowalimy i zasialimy rzepak. A mio byo patrzed w maju i czerwcu 1950 roku, jak nasz rzepak ciusieoko kwit. Jeszcze wicej uciechy mielimy podczas koszenia i zbiorw. Wszyscymy w pocie czoa pracowali. Osignity zysk z tej naszej plantacji przekazalimy dzieciom podopiecznej szkoy. Wzruszajca dla nas wszystkich bya chwila, kiedy dziatwa szkolna serdecznie nam dzikowaa. Na 22 lipca 1950 roku, dziki przedterminowemu wykonaniu zobowizania brygady budowlanej in. Posadzkiego, opucilimy nasz dworek i przenielimy si bezporednio na gwny plac budowy do gotowego ju baraku murowanego. Odtd bylimy w stanie duo lepiej kierowad i dozorowad robotami przy budowie gwnego placu kombinatu. W par dni po przeniesieniu na nowe miejsce odwiedzi mnie niespodziewanie niezwyky god. Nieznajomy szczupawy mczyzna przyszed w trakcie rozmowy z pracownikami. Po jakim czasie w pokoju pozosta tylko nieznajomy god. O wszystko wypytywa. Niektre szczegy kaza sobie powtrzyd. Gwnie interesowao go, jak byo na samym pocztku. To mnie troch zdziwio i zastanowio. Przyjrzaem si uwaniej temu czowiekowi... i w koocu przeprosiem, zapytaem, kogo mam zaszczyt gocid. Wtedy przedstawi si: Marian Brandys jestem, skierowa mnie do was dyrektor Anioa. Bardzo przepraszam za takie najcie i kopot, ju duej nie bd gowy zawraca. Wiem ju wszystko, co chciaem wiedzied... a wic do widzenia i powodzenia... moe co kiedy o sobie w moich ksikach przeczytacie. I poszed. Zgodnie z zapowiedzi opisa mnie rzeczywicie w ksice Pocztek opowieci pod nazwiskiem Jdrzejczyka.

Caa polska buduje Now Hut Caa Polska buduje Now Hut - pod takim hasem co niedziela zjedali do Nowej Huty gocie z caej Polski, by ochotnicz prac wspbudowad miasto czy kombinat. Utar si ju taki zwyczaj, e kada wycieczka, kady, kto przyjeda zwiedzad Now Hut, czu si zobowizany przepracowad na terenie miasta chodby kilka godzin. Kobiety krakowskie zrzeszone w Lidze Kobiet dla uczczenia Kongresu Pokoju zacigny w Nowej Hucie tak zwane Warty Pokoju i pracoway na budowie. W ramach podobnego czynu ekipa 350 kobiet z powiatu olkuskiego w dniu 10 wrzenia 1950 roku wykopaa 178 m3 ziemi pod fundamenty. W tym samym te dniu specjalnym pocigiem przyjechali hutnicy z huty Baildon z Katowic. Pracowali przy wykopach, przy izolacji cian piwnicznych, przy

betonowaniu i przy instalacjach. Walcownik Franciszek Gorol przodowa w dowoeniu betonu japonkami, a dyrektor naczelny huty Baildon, in. Farnik, przodowa przy transporcie cegy. Blisko 800 lskich hutnikw przepracowao 5000 roboczogodzin, a cay swj zarobek przeznaczyli na fundusz pomocy ofiarom agresji w Korei i na Fundusz Odbudowy Stolicy. Ochotnicza brygada studentw zetempowcw z Wrocawia pracowaa przy budowie osiedla A-Poudnie przez dwa tygodnie, wykonujc w tym czasie prac, ktr normalnie trzeba by wykonywad przez cztery tygodnie. Szczegln wydajnoci wyrnili si pracownicy Przedsibiorstw Robt Czerpalnych z Gdaoska wykonujc normy w 331%. Wszystkie wycieczki pracujce w Nowej Hucie otrzymyway pamitkowe dyplomy honorowe. Przez dugi czas Cyganie uznawani byli na og za element aspoeczny. Uwaano powszechnie, e upodobanie do wdrownego trybu ycia i niechd do powanej pracy produkcyjnej s cechami, ktrych Cyganie nieprdko si pozbd. Zreszt podobne nastawienie spotykao si wrd samych Cyganw. Jednake nowe warunki stworzone przez Polsk Ludow w duym stopniu zmieniy ich stosunek do pracy i ycia spoecznego. Najlepszym dowodem zmian, jakie zaszy w yciu Cyganw, jest ich udzia w budowie Nowej Huty. Due grupy cygaoskich robotnikw pracoway przy budowie miasta i kombinatu. Grupy te wci si powikszay, a wyniki ich pracy staway si coraz lepsze. Cyganom przekazano jeden nowo wybudowany blok mieszkalny. Nowy ten dom zawiera nie tylko jasne, ciepe i przestronne mieszkania, ale i du wietlic, w ktrej prowadzono kurs dla Cyganwanalfabetw oraz kurs dla brygadzistw, betoniarzy i operatorw sprztu budowlanego. Cygaoskie zespoy muzyczne wieczorami gociy z koncertami w coraz innych osiedlowych wietlicach robotniczych.

Nie tylko obiekty ale i czowieka budujemy W Nowej Hucie przewaa element wiejski. Wielu modych robotnikw nie znao teatru, nie wiedziao, jak suchad koncertu... Podnoszenie poziomu ycia kulturalnego w Nowej Hucie nie byo spraw atw po pierwsze dlatego, e nie byo gdzie organizowad imprez kulturalno-rozrywkowych. Synny radziecki Zesp Pieni i Taoca im. Aleksandrowa bawic w Polsce wyrazi chd wystpienia z koncertem dla budowniczych Nowej Huty. Organizatorzy koncertu mieli wiele kopotu ze znalezieniem odpowiedniego miejsca na ten cel. Przyszli im z pomoc sami artyci, ktrzy wyrazili chd wystpienia wprost na budowie. Szczcie dopisao. W dniu koncertu bya wspaniaa, lipcowa, bezchmurna, soneczna pogoda. Na duym placu wrd nowo powstajcych budynkw wybudowano podwyszon scen dla artystw. Ju na godzin przed rozpoczciem koncertu ogromny plac wypeni si ludmi. W oknach ssiednich dopiero wybudowanych domw peno gw. Pozdejmowano nawet dachwki, poukadano je na strychu, za pomidzy atami-listwami dachowymi stanli budowniczowie jak gdyby na tarasie i ogldali koncert goci radzieckich. Nie oszczdzono nawet kominw, na ktrych usadowili si co mielsi. Entuzjazmowi, oklaskom, bisom towarzyszcym wystpom nie byo kooca. Chciaoby si bez kooca suchad i patrzed. Rce same skaday si do oklaskw... Prowadzenie walki z analfabetyzmem w Nowej Hucie nie byo rzecz prost ani atw. W okresie letnim przybyway tu tysice robotnikw sezonowych z najbardziej w okresie sanacyjnym zaniedbanych rejonw Polski. Trzeba byo duo dobrej woli i niemaego wkadu systematycznej pracy, aby usund t tragiczn spucizn okresu bezrobocia i zaniedbania kulturalnego.

Suche Stawy stadion modzieowego czynu lipcowego ycie sportowe nieodcznie towarzyszyo powstawaniu Nowej Huty od samego pocztku. Grano w pik non, gdzie si dao: w Krakowie i w Czyynach, i bezporednio na samym placu budowy. Nawet II ligowa druyna pikarska Stali (Hutnika) bya zmuszona rozgrywad swe mistrzowskie mecze na terenie Krakowa, bo w Nowej Hucie nie byo gdzie. Problem boisk, problem urzdzeo sportowych dla budowniczych sta si palcy, a niestety projektanci tego nie przewidzieli. Wyrastay tu i wdzie rne dzikie boiska. Dziaacze zarzdu Klubu Sportowego Stal (Hutnik) Nowa Huta, do ktrych i ja naleaem, przez duszy okres czasu szukali dogodnego miejsca na stadion sportowy. W koocu zaproponowaem wybrad tak zwane Suche Stawy w Mogile niedaleko klasztoru i samego nowego miasta - obwaowane, bez wody. Stawy te byy nieuytkami. Od czasu do czasu wykaszano z nich i z przylegych k traw. Uznaem, e du czd obwaowania staww bdzie mona pozostawid, pyt boiska naleao jednak cakowicie odwodnid, zdrenowad i nastpnie zadarniowad. Kilkanacie razy wieczorami wraz z prezesem klubu, Wodzioskim, starym wyprbowanym dziaaczem, siedzielimy albo przebywalimy przy tych stawach i dumali, a w naszej wyobrani malowaa si wyranie wizja piknego stadionu sportowego. Tam za waem, za obecnym dzikim boiskiem pikarskim wybudujemy basen pywacki z szatniami, trampolinami i pawilonem. Boisko dzikie przeksztacimy na treningowe, a przed nim od strony drogi naleaoby zlokalizowad korty tenisowe, lodowisko oraz duy pawilon sportowy z sal gimnastyczn. Kiedy bylimy pewni moliwoci realizacji tych jeszcze cigle abstrakcyjnych planw, sprawa staa si przedmiotem narad w zarzdzie klubu, a nastpnie z dyrekcj kombinatu, w organizacjach partyjnej i modzieowej, w Radzie Zakadowej. Wszyscy byli zgodni, e stadion trzeba szybko budowad. ZMP zobowiza si zorganizowad czyn modziey nowohuckiej dla uczczenia wita PKWN i wykonad wikszod robt ziemnych przy obwaowaniu. Dyrekcja kombinatu zapewnia rodki transportu i finansowe na wykonanie niektrych robt specjalnych jak drena, bienie itp. Rada Zakadowa zobowizaa si zmobilizowad starszych wiekiem pracownikw do budowy stadionu. Organizacja partyjna zobowizaa si pomc ZMP w organizowaniu czynu modzieowego. Spraw omawiano na zebraniach zaogowych, zebraniach poszczeglnych organizacji, ogoszono apele itd. Tak w przecigu niespena tygodnia powstaa wielka spoeczna budowa. Codziennie po pracy przy budowie miasta czy kombinatu setki modziey przychodzio na teren stadionu i pracowao z zapaem. Teren stadionu przybiera wygld duego mrowiska. Z dnia na dzieo postp w robotach by bardziej widoczny. Stadion rs szybko. Przy budowie nie brakowao i starszych, pracoway nawet cae rodziny. Do pracy przy stadionie cigaa i modzie z Krakowa. Wrd pracujcych widziao si take inynierw, technikw, mistrzw, kierownikw przedsibiorstw, wydziaw kombinatu. Szo przecie o wygranie wielkiej batalii, zrealizowanie zobowizao, a to przecie bya sprawa honorowa, by to popisowy egzamin dojrzaoci nowohuckiej modziey. Zosta on zdany na pitk z plusem. Do realizacji drugiego etapu budowy stadionu na Suchych Stawach moglimy przystpid niestety dopiero z wiosn nastpnego roku (1956). Kierownictwo wykooczenia budowy stadionu powierzono mnie. Jednak przed wznowieniem robt musiaem zaatwid wszelkie formalnoci, a mianowicie zezwolenie na budow, zlecid wykonanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej, jej zatwierdzenie, przyznanie odpowiednich kredytw, gdy robt wchodzcych w drugi etap o charakterze

specjalistyczno-wykooczeniowym bez pienidzy nie sposb byo wykonad w samym czynie, prac spoeczn. i zaczo si. Urzdnicy magistraccy miasta Krakowa cznie z architektem miejskim, a przede wszystkim z konserwatorem miejskich zabytkw uznali budow stadionu na Suchych Stawach za dzik i nielegaln. Konserwator uzna teren Suchych Staww za zabytkowy. Stwierdzi, e Suche Stawy winny byd z powrotem napenione wod i zarybione, dalej twierdzi, e stadion i odbywajce si na nim imprezy oraz stroje sportowcw nie id w parze z otoczeniem, a w szczeglnoci z godnoci zabytkowego klasztoru, po prostu bd godziy w jego witod, bd siay zgorszenie i niezadowolenie mieszkaocw Mogiy itd. Byem w tej sprawie u wiceprzewodniczcego Prezydium Rady Narodowej miasta Krakowa dra Garlickiego. Obieca pomc przekonad konserwatora. Poruszyem i pras, i na naradach o tym mwiem - niestety nic z tego nie wychodzio. Nie namylajc si dugo pojechaem do Warszawy. Byem u przewodniczcego GKKF Reczka, dla ktrego sprawa bya prosta, nie wymagaa dyskusji. W mojej obecnoci zatelefonowa do przewodniczcego Komitetu Architektury i Urbanistyki i sprawa zostaa z miejsca zaatwiona. Po p godzinie osobicie odebraem pismo uniewaniajce decyzj konserwatora miejskiego Krakowa i rwnoczenie wyraajce zgod na lokalizacj stadionu na Suchych Stawach w Nowej Hucie. Uradowany wracaem do Nowej Huty. Na 22 lipca 1956 roku udao si nam ostatecznie wykooczyd stadion na Suchych Stawach, zwany odtd stadionem KS Hutnik Nowa Huta. Jest to przepikny obiekt sportowy, chod brak mu jeszcze pawilonu z sal gimnastyczn i basenw.

Niecodzienne spotkanie Tablice ogoszeo na terenie kombinatu oblepione byy komunikatami zapraszajcymi modzie nowohuck na spotkanie z Wadysawem Broniewskim. I ja poszedem na to spotkanie. Ju na godzin przed spotkaniem sala Ogniska Modych bya wypeniona po brzegi. Spora czd chopcw i dziewczt staa na ulicy wyczekujc na przyjazd gocia. Punktualnie o godzinie dwudziestej zajecha samochd, a z niego wysiad starszy mczyzna i towarzyszca mu kobieta. Stojca przed Ogniskiem Modych modzie pozdrowia go okrzykami, a on wymachiwa rk. W otoczeniu gospodarzy poeta wraz z maonk zostali wprowadzeni na sal. Tu zerwaa si istna lawina oklaskw, ktre dugo, dugo nie milky. Po serdecznym przywitaniu poproszono gocia o podzielenie si swoimi wraeniami z Nowej Huty. Broniewski powiedzia szczerze o tym, co mu si podobao (w szczeglnoci o spotykanym na kadym kroku modzieoczym zapale) i o tym, co mu si nie bardzo podobao, jak dod spora ilod pijakw na ulicach tego piknego miasta. Nastpnie mwi jeden wiersz po drugim. Chciaoby si ich suchad godzinami. Broniewski deklamowa wiersze z pamici przeszo godzin, co wzbudzao duy podziw u modziey. Nastpnie wrczono przyjacielowi modziey, poecie rewolucjonicie niezliczone iloci kwiatw, dzikujc za odwiedziny, proszc go o dalsz pamid i ponowny przyjazd do Nowej Huty. Zoono mu te najserdeczniejsze yczenia jeszcze dugich, dugich lat ycia. Wszyscy obecni na sali zaopatrzyli si w ksieczki z wierszami Broniewskiego, proszc go o autografy. Blisko godzin podpisywa. Na zakooczenie spotkania rozlego si nie milknce Sto lat i Broniewski powdrowa na ramionach nowohuckiej modziey do samochodu. Zoony autograf na ksieczce z jego wierszami stale przypomina mi to tak niezwyke spotkanie.

Budowa siowni Z pocztkiem 1952 roku powierzono mi stanowisko kierownika inwestycji energetycznych kombinatu. Najwikszym i najwaniejszym budowanym obiektem energetycznym by kompleks obiektw siowni - serca kombinatu, ktre miay byd uruchomione najpniej 15 lipca 1954 roku, by dad yciodajny impuls dla wielkiego pieca nr 1, ktry mia zostad zadmuchany w dniu 22 lipca 1954 roku. Zadanie nie byo atwe dla budowniczych siowni ze wzgldu na specyfik urzdzeo energetycznych. Energomontaowcy, pomimo duego ju wasnego dowiadczenia i pomimo przezwycienia niejednej trudnoci, kiedy mieli przystpid do montau walczaka w gwnym budynku siowni, stanli prawie bezradni. Doszli do wniosku, e suwnica montaowa nie bdzie moga unied walczaka. Rad znaleli eksperci radzieccy pod kierownictwem in. Szemiota. Suwnica zostaa wzmocniona i usztywniona. Stalowe liny si napryy, suwnica tylko lekko drgna, a walczak zacz wolno unosid si w gr pod sam strop hali siowni, gdzie zosta osadzony na specjalnych belkach oyskowych. Po trzydziestu minutach caa ta pena napicia praca zostaa ukooczona. Entuzjastycznie dzikowalimy inynierom radzieckim za okazan pomoc. Zobowizania ponad trzydziestu brygad Energomontau, oparte o plany tygodniowo-dobowe wskazyway, e siowni bdziemy mogli uruchomid okoo dwch tygodni wczeniej. Prba spaww kota wykazaa zawienie tylko jednego spawu. Prby rozruchowe pompowni nr 2 w porcie nad Wis nie wypady pozytywnie, gdy silniki byy jeszcze cigle zawilgocone. Na nic zdao si wczeniejsze wycicie larsenowych cianek przed pompowni w porcie przez gdaoskich nurkw trzeba byo czekad na wysuszenie silnikw. W dniu 15 -stycznia 1954 roku (o dwa dni wczeniej) zosta ukooczony monta kota siowni. By to naprawd wielki wysiek Energomontau ZBM-5, Elektrobudowy, PIP, ZRWI, PUK i ZBM-7, a wraz z tymi przedsibiorstwami i caego nadzoru ze strony inwestora, ktrym kierowaem, a w szczeglnoci radzieckich specjalistw. Inynierowie radzieccy pracowali zawsze na najtrudniejszych odcinkach. Trwali na posterunkach dniem i noc. Wykonywali zobowizania tak, jak gdyby byy to ich wasne. Przez kilka tygodni prawie nie schodziem z budowy. Kiedy czuem si zmczony, to przez kilka godzin odpoczywaem pic przewanie na budowie siowni, gdzie w biurze miaem oprcz biurka i ko. Czsto, przewanie w nocy, spotykaem kontrolujcego postp robt na siowni wczesnego ministra hutnictwa in. emajtisa. Niejeden raz wsplnie radzilimy, jak zapobiec rnego rodzaju brakom przewanie w skomplikowanej i wysokoprnej armaturze. Czsto z poleceniem ministra wyjedaem bezporednio do rnych zakadw pracy i przywoziem brakujce elementy. Rwnie i eksperci radzieccy trwali razem z nami na posterunku tak dugo, jak tego wymagaa sytuacja... W nocy z 11 na 12 stycznia 1954 roku, to jest w przeddzieo oddania siowni do rozruchu, grozio nam niebezpieczeostwo niedotrzymania terminu. Brygada Energomontau montujca mazutowni, majc przepompowywad mazut do opalania kotw, nie wytrzymaa zmczenia i musiaa wypoczd. Trzeba byo szukad ratunku. W koocu udao si zorganizowad brygad skadajc si z samych inynierw i technikw: Gronaua, Borowiaka, Korzeniowskiego, Romla, Pawlicy, Misztala, Kiszkuta; ja rwnie pracowaem w tej brygadzie. Z powodzeniem zastpilimy przemczonych robotnikw Energomontau. Przez ca noc pracowalimy przy montau przewodw z mazutowni do kotowni. Nad ranem okoo godziny 2 zdawao si, e i nas zmczenie pooy i e bdziemy musieli pomimo naszych najlepszych chci skapitulowad. Ale honor i ambicja nie pozwalay na to, a ponadto my, inynierowie, nie moglimy zawied robotnikw i zniweczyd ich wysiki dotrzymania terminu.

Okoo godziny pitej nad ranem przystpilimy do prby pompy. Niestety, pompa nie cigna. Dopiero po p godzinie doszlimy do wniosku, e uszczelnienie szwankowao. Nie pozostao nic innego, jak z powrotem j rozebrad. Miny nam zrzedy, nie byo rady. Okazao si, e zapomnielimy wykonad i wmontowad uszczelk. Rano o godzinie szstej, kiedy przychodzia ju do pracy ranna zmiana, z dreniem serca wczylimy pomp. Na szczcie chwycia. Umorusani jak kominiarze - nikt by w nas nie rozpozna inynierw z poprzednich dni - uciskalimy si nawzajem, a dzienna zmiana zoya nam serdeczne gratulacje. Dziki tym wsplnym wysikom zsumowanym razem, siownia zostaa terminowo (15 stycznia 1954 roku) oddana do rozruchu. Sam rozruch wymaga nie mniej ofiarnej pracy: trzeba byo w rekordowym wprost czasie w niedostpnych miejscach usuwad zauwaone usterki. W dniu 4 kwietnia 1954 roku o godzinie czwartej rano udao nam si rozpalid pierwszy kocio, jeden z najwikszych tego typu w kraju. Przed prb parow duo kopotu byo z wglem, ale w koocu 18 kwietnia 1954 roku kocio pomylnie przeszed prb parow, wytrzyma cinienie. Pod kierownictwem in. Gutherca w dniu 29 maja 1954 roku przeprowadzilimy prb pracy turbodmuchawy, ktrej wyregulowanie wymagao dugiego stosunkowo okresu czasu. Bya to zegarmistrzowska robota. Noc z 2 na 3 czerwca 1954 roku bya dla nas szczeglnie wana. Po postoju i po przegldniciu oysk chcielimy przeprowadzid prb rwnoczesnej pracy caego kompleksu siowni. O pnocy otrzymalimy z kota par o waciwych ju parametrach; podalimy j nastpnie na turbogenerator, ktry zacz si obracad i nabierad powoli szybkoci. Po czterech godzinach doszed do grnej dopuszczalnej granicy iloci obrotw. Przez 34 godziny bez przerwy nie schodzilimy z naszych stanowisk pracy, gdy przed synchronizacj naleao wszystko bardzo precyzyjnie wyregulowad i usund najmniejsze niedokadnoci. W koocu uzyskalimy normaln prac turbozespou, wskazwki synchronoskopu zaczy si obracad, a energia elektryczna z siowni Huty Lenina po raz pierwszy popyna do przewodw sieci zewntrznej. Po tym prbnym uruchomieniu zatrzymano ponownie urzdzenia siowni, dokonano rewizji technicznej agregatw. Trwao to wszystko rekordowo krtko. W dniu 13 lipca 1954 roku zakooczono formalnoci odbiorowe i usuwanie usterek. Siownia zostaa uruchomiona i oddana do eksploatacji cigej. Liniami wysokiego napicia do sieci paostwowej popyn prd. Tymczasem budowniczowie siowni przygotowywali ju do oddania do rozruchu kompleks urzdzeo kota nr 2 potrzebnego do uruchomienia wielkiego pieca nr 1. W przeddzieo dziesiciolecia Polski Ludowej pierwszy wielki piec Huty im. Lenina rozpocz produkcj surwki. Na uroczystod t przybyli przedstawiciele KG PZPR i rzdu. Przed oficjaln uroczystoci odbyo si zadmuchanie pieca. Szum potnego strumienia spronego powietrza zacz wsadowi nadawad temperatur topnienia rudy. Na placu przed uruchomionym obiektem odbya si oficjalna czd uroczystoci narodzin Huty im. Lenina. Najlepszym i najofiarniejszym budowniczym kombinatu zostay wrczone wysokie odznaczenia paostwowe. Midzy innymi i ja zostaem odznaczony Zotym Krzyem Zasugi.

Ciernie i kwiaty W roku 1957 wybrano mnie na przewodniczcego Rady Zakadowej Zwizku Zawodowego Hutnikw Huty im. Lenina. Z zajmowanego stanowiska kierownika inwestycji energetycznych kombinatu nie

zrezygnowaem i pracowaem zawodowo rwnoczenie sprawujc spoeczn funkcj przewodniczcego Rady Zakadowej kombinatu, liczcego ju w tym czasie okoo 20 tysicy pracownikw. W moim specyficznym przypadku byem w stanie podoad jednemu i drugiemu. Nie miaem na miejscu w Nowej Hucie rodziny - mieszkaa nadal na lsku. Do mieszkania przychodziem jedynie, by odpoczd po pracy i przespad si, a poza tym przez cay czas byem w hucie, gdzie pracy zawsze byo pod dostatkiem. Moja odmienna sytuacja pozwolia mi zdecydowad si na objcie dodatkowo tej drugiej funkcji. Rano przed godzin 6 ju pracowaem w gabinecie Rady Zakadowej, a od godziny 8 byem w biurze inwestycji gwnego energetyka i na budowie obiektw energetycznych kombinatu w wydziaach produkcyjnych. Okoo godziny 15 mona mnie byo znowu zastad w Radzie Zakadowej. Od godziny 16 obsugiwaem zwykle narady i konferencje, byem czsto i w hotelach pracowniczych, w Zakadowym Domu Kultury, w Ognisku Modych lub w Uniwersytecie Robotniczym albo na stadionie sportowym czy ogrdkach dziakowych wzgldnie w podopiecznej szkole. Midzy godzinami 20 i 22 nieraz byem jeszcze w kombinacie. Dod czsto wtedy rozmawiaem z dyrektorem naczelnym in. A. Czechowiczem, ktry zwykle o tej porze by wolniejszy, na tematy potrzeb pracownikw itp. W takich rozmowach czsto te wspuczestniczy I sekretarz KZ PZPR, tow. pose Zb. Jakus. Tego rodzaju praca, pena rnorodnych problemw i trosk, odpowiadaa mi nie mniej jak wtedy, kiedy uruchamialimy kompleks siowni. Czuem si znowu w swoim ywiole, lubiem byd w staym napiciu. Przy kilkunastotysicznej zaodze o skrajnie rnorodnych pod kadym wzgldem poziomach nie miaem w Radzie Zakadowej atwego ycia. Potrzeby dnia codziennego przerastay moliwoci. Istn zmor by problem mieszkao oraz zgodnego wspycia pomidzy pracownikami i w rodzinach pracownikw. Ile to skarg, paczu i tragedii trzeba si nieraz byo nasuchad, znaled jakie rodki zaradcze, sowa pociechy, rodki znieczulajce bl, sowa uznania, nadziei, zachty. Trzeba to zawsze byo zrobid z wielkim taktem, wyczuciem sytuacji, z rozwag i w miar realnych moliwoci z jednej strony, a z drugiej te trzeba byo zacisnd zby i wypowiedzied niejedno przykre sowo. Gruszek na wierzbie nie mogem obiecywad, dlatego jedni byli z tego zadowoleni, a inni znowu niezadowoleni. Pracy w Radzie byo duo. Zainicjowalimy budow szkoy-pomnika 1000-lecia i orodka kolonijnego w Piwnicznej przez zaog huty, rozwijalimy ruch racjonalizatorski, z ktrym czuem si specjalnie zwizany, gdy byem przed kilku laty inicjatorem tego ruchu w hucie i zaoycielem Klubu Techniki i Racjonalizacji, wskrzesilimy ruch wspzawodnictwa pracy, w ktrym stale byem czynnie zaangaowany, zainicjowalimy na wydziale remontw piecw hutniczych wspzawodnictwo o tytu brygady pracy socjalistycznej, ulepszalimy prac organw samorzdu robotniczego. Z duym powodzeniem, chod cigle jeszcze nie dod wystarczajco, pracowalimy nad polepszeniem stanu socjalno-bytowego zaogi i stanu bezpieczeostwa oraz higieny pracy przy stanowiskach roboczych na wydziaach. W kombinacie prawie codziennie mielimy rnych goci. Oprcz wycieczek czsto gocilimy bardzo rne osobistoci prawie ze wszystkich krajw wiata. Tego rodzaju spotkania, chocia bardzo mie, zabieray nam jednak sporo czasu. wiatowej sawy polski pianista, mieszkajcy stale za granic, czynicy dla naszego kraju duo dobrego (przede wszystkim duo zasug pooy w sprawie powrotu skarbw wawelskich z Kanady do Polski), Witold Macuyoski, koncertujc w naszym kraju wyrazi chd zagrania dla nowohuckich

hutnikw. Przyjlimy go bardzo serdecznie. Swoim koncertem oczarowa nas. Zmusilimy go do kilkakrotnego bisowania. Na zakooczenie obsypano go kwiatami. Ku naszemu wielkiemu zdziwieniu nasz miy god wyrazi chd zwiedzenia kombinatu, a bya to ju prawie pnoc. Naturalnie nie moglimy odmwid. Bya to wspaniaa i niezapomniana scena, kiedy wielki pianista w koncertowym fraku przyby w towarzystwie swojej maonki i dyrektora naczelnego in. Czechowicza na oddzia wielkich piecw. Wita si i rozmawia z wielkopiecownikami, ktrzy go entuzjastycznie powitali, spuszczajc akurat w tym czasie surwk z pieca do kadzi. Caod wygldaa imponujco. Witold Macuyoski rozda im prawie wszystkie kwiaty otrzymane na sali po koncercie. Codziennie przyjmowaem w Radzie Zakadowej dziesitki interesantw - pracownikw huty i czonkw ich rodzin. Jedni w sprawie zapomg na zakup lekarstw, odziey, inni w sprawie umoliwienia kupna chodnika, dywanu, mebli, pralki, telewizora, motocykla, motoroweru, samochodu, inni w sprawie krzywdzcych opinii, potrcenia premii itd. Najwicej interesantw byo stale w sprawach mieszkaniowych. Byli te interesanci o dziaki ogrodowe, dziaki budowlane, o umoliwienie kupna materiaw budowlanych, o poyczki zwrotne i zapomogi bezzwrotne na budow domkw jednorodzinnych. Byy sprawy kccych si wsppracownikw, ludzi biednych, czsto nieszczliwych, kanciarzy i chuliganw, starych i modych, mczyzn i kobiet. Kadego trzeba byo cierpliwie wysuchad, chodby dziesid razy w koo jedno i to samo mwi, trzeba byo kademu starad si taktownie i grzecznie odpowiedzied, doradzid, ulyd, pocieszyd, dad jak nadziej, a to wszystko w miar istniejcych moliwoci.

Przy duej pomocy przewodniczcego CRZZ tow. Logi-Sowioskiego doszo do wymiany zag obsugujcych piece martenowskie Huty Lenina z radzieck hut Zaporostal. Przez cay miesic stalownicy radzieccy pracowali i prowadzili piec martenowski nr 4 w stalowni Huty Lenina. Stalownicy Huty Lenina przez taki sam okres pracowali i prowadzili taki sam piec w radzieckiej hucie Zaporostal. Tego rodzaju wymiana miaa na celu porwnanie sposobw i wynikw pracy towarzyszy radzieckich na takim samym piecu w polskich warunkach oraz polskich stalownikw na takim samym piecu w warunkach huty radzieckiej. Nasi stalownicy w Zaporou uczyli si od radzieckich stalownikw pracujcych obok nich na piecach ssiednich. Rwnie w naszej hucie nasi stalownicy uczyli si od stalownikw radzieckich. Tego rodzaju wymiana dowiadczeo i wspzawodnictwo pracy byy dla nas jak najbardziej korzystne. W pocztkowej fazie stalownicy radzieccy wyranie przodowali, ale z biegiem czasu dochodziy nas z Zaporoa wieci, e byy okresy, w ktrych nasi stalownicy nie tylko dorwnywali stalownikom radzieckim, ale ich przecigali. Duo lepsze warunki i organizacja pracy w Zaporou rwnie bardziej odpowiadaa tam naszym stalownikom. W naszej stalowni to wspzawodnictwo przybrao wicej wyrwnany charakter. U nas duo gorsze warunki i organizacja pracy nie odpowiaday tak bardzo stalownikom radzieckim, gdy przywykli pracowad oni u siebie w Zaporou przy lepszej organizacji pracy. Tu wyszo na jaw, co znaczy odpowiednia organizacja pracy. Ponadto poza t produkcyjn wymian dowiadczeo trwao wspzawodnictwo na odcinku wspycia, organizowania ycia kulturalnego i wypoczynku po pracy. Jako dziaacz zwizkowy, czonek CRZZ i ZG ZZH peniem pewnego rodzaju opiek nad towarzyszami radzieckimi i z tego te tytuu miaem monod dod blisko ich poznad. Towarzysze radzieccy bardzo racjonalnie gospodarowali swym czasem wolnym od pracy! Do kuchni polskiej nie potrafili si przyzwyczaid, bya wedug nich mniej kaloryczna i dlatego prowadzono dla nich kuchni rosyjsk. Lubili dobrze i smacznie zjed. Jedn do dwch godzin zajmowali si sportem, grali w siatkwk.

Potem jedn godzin spdzali w wietlicy przy gazetach i ksikach. Po kolacji odbywali jednogodzinny spacer po Nowej Hucie, po czym udawali si na spoczynek.

Bitwa o stal Po zakooczeniu mojej kadencji w Radzie Zakadowej kombinatu wrciem w peni do pracy zawodowej. Powierzono mi stanowisko kierownika wydziau remontw piecw hutniczych. Polubiem t prac. Dniem i noc byo co robid. Bez przerwy przez trzy zmiany na dob trwaa walka o jak najkrtszy przebieg remontw, w szczeglnoci piecw martenowskich stalowni. Kada godzina skrcenia remontu dawaa w efekcie dodatkowe tony stali. Wydzia by zaniedbany. Najpierw uporzdkowaem pomieszczenia socjalno-bytowe, szatnie, anie, poczekalnie, warsztaty, magazyny. Uzgodniem z pracownikami warunki dyscypliny pracy, a w szczeglnoci sposb zmieniania si, eby wyeliminowad niepotrzebne straty czasu. Nastpnie wziem si do usprawnienia pracy. Sprowadziem samochody podnonikowe z moliwoci podnoszenia do czterech metrw wysokoci. Samochodami tymi podwoono bezporednio ze skadowisk ceg, zapraw, drzewo i podawano od razu na piec. Wyeliminowaem transportery, ktre trzeba byo co pewien czas demontowad, by zrobid miejsce wsadzarce przejedajcej raz na ten, raz na inny marten do sadzania. Powodowao to przerwy w pracy. Zaoylimy wiszce podesty przy piecu martenowskim i na nich skadalimy ceg potrzebn do wykonania sklepienia. Dopiero od tych podestw uoylimy na szalunku sklepienia krtkie transportery do rozprowadzania materiaw po sklepieniu. Trudno tu zreszt wyliczyd wszystkie wprowadzone zmiany. W krtkim czasie przy remontach rednich piecw 370-tonowych przechylnych zeszlimy z okoo dwunastu dni remontu na osiem-dziewid dni, a na piecach 280-tonowych staych z okoo dziesiciu dni na pid do szeciu. Czsto z ca zaog podejmowalimy zobowizania skrcenia czasu remontw.

Kapitulacja Tymczasem moje warunki rodzinne zmieniy si. Moja ona wraz z dwiema crkami pozostay same w domu na lsku. Brak pomocy tecia czy te teciowej nakazywa mi powrt na lsk. Tego rodzaju sytuacja zmuszaa mnie do rezygnacji z pracy w Nowej Hucie i przeniesienia si do pracy w hutnictwie na lsku, bliej domu. Byo to bardzo bolesne dla mnie. Ciko mi byo rozstawad si z tym, co uwaaem prawie za swoje, co od podstaw jako jeden z pierwszych budowniczych budowaem przez jedenacie lat, w co woyem wszystko, na co innie byo stad. Ale miod do rodziny w koocu zwyciya i w styczniu 1960 roku powrciem na lsk. Tu, na lsku, mao znany, wyobcowany, musiaem zaczynad od podstaw. Na lsku czuj si nadal takim lskim nowohucianinem, honorowym czonkiem zaogi Huty Lenina, z ktr utrzymuj stay kontakt. W Nowej Hucie wyrosem, duo si nauczyem, zdobyem ogrom rnego rodzaju dowiadczeo. Praca moja w Nowej Hucie zostaa oceniona pozytywnie, przyznano mi wysokie odznaczenia, jak Krzy Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Zoty Krzy Zasugi oraz odznak budowniczego Huty im. Lenina. Obecnie pracuj na lsku w Hutniczym Przedsibiorstwie Remontowym. Ale cigle myl, e jednak wrc kiedy do Huty im. Lenina.

Zbigniew Urych Starty i starcia


Pierwsze kroki wrd urzdzeo elektroenergetycznych zaczem stawiad w roku 1940 na terenie Lubelskich Midzykomunalnych Zakadw Elektryfikacyjnych, zwanych Lubzel. Okres ten okupacyjny, przeplatany ryzykiem pracy konspiracyjnej - zaliczam do prehistorii w moim yciu zawodowym. Odbudowa polskiej energetyki rozpocza si praktycznie w 1945 roku, po zakooczeniu dziaao wojennych. W tym czasie przeniosem si na Wybrzee i skierowaem do uruchamianej pord ruin uczelni: Politechniki Gdaoskiej. Tam zdyem si nieco wpltad w nurt pracy spoecznej - troch w zarzdzie Zrzeszenia Studentw Polskich, troch w tamtejszej placwce Instytutu Naukowego Organizacji i Kierownictwa jako sekretarz oddziau. W warunkach pionierskiego, nieraz trccego prymitywizmem bytowania wkraczaem w drugi rok akademicki na wydziale elektrycznym Politechniki. Postanowiem wtedy zerwad z yciem dorabiajcego okolicznociowo studenta-stypendysty Centralnego Zarzdu Energetyki. Po prostu zbyt odczuem t yciow prawd, e - byt ksztatuje wiadomod. Nie rezygnujc z kontynuowania studiw, zdecydowaem si na powrt do normalnej pracy zawodowej na onie energetyki, ktra mnie z czasem cakowicie pochona. Od tej chwili rozpoczynam moj powojenn opowied - histori dynamicznego rozwoju podstawowej gazi naszej gospodarki, ktrej byem raz czynnym, raz biernym wiadkiem, histori naszego przemysu energetycznego, widzian moimi oczami.

Gdask - Oowianka W Gdaosku przy ulicy Way Jagiellooskie znajdowaa si dyrekcja Zakadw Energetycznych Wybrzea. wczesnym dyrektorem by dr Ignacy Maecki, jednoczenie profesor Politechniki Gdaoskiej, a obecnie sekretarz naukowy PAN w Warszawie. Napisaem podanie i zgosiem si. Zostaem skierowany do elektrowni gdaoskiej. Kierownikiem elektrowni Oowianka - bo tak (Bleihof) nazywaa si kiedy wysepka na kanale motawskim w delcie Wisy - by inynier Borys Gutherc. Zaatwi mnie od rki. Zostaem technikiem zmianowym w rozdzielni elektrowni i z dniem 15 wrzenia 1947 r. rozpoczem prac. Dyrektor Gutherc by czowiekiem energicznym, wymagajcym, ale sprawiedliwym. Wane, e widzia sprawy ludzkie, chocia nie mia nigdy za duo czasu, gdy poza prac zawodow bra aktywny udzia w pracy politycznej, midzy innymi w Komitecie Miejskim PPR. W trakcie stabilizowania si struktury gospodarki narodowej Zakady Energetyczne Wybrzea przeksztaciy si w Zakady Energetyczne Okrgu Nadmorskiego. Zachodziy zmiany organizacyjne, nastpoway i zmiany w obsadzie kadrowej. Wwczas te - po pionierskiej pracy od pierwszych dni odbudowy polskiego Gdaoska - dyrektor Gutherc zosta przeniesiony do Warszawy. Miaem okazje

jeszcze wielokrotnie spotykad si z nim na placach budowy czy na naradach szczeblowych, ale tymczasem zmieniaem przeoonego. 30 kwietnia 1950 r. do kierownika oddziau elektrycznego elektrowni Oowianka nadeszo zaproszenie dyrekcji Zakadw Energetycznych Okrgu Nadmorskiego. Zaproszenie w swej subowej formie nie zawierao nic szczeglnego. Wzywano po prostu kierownika oddziau do dyrektora naczelnego. Kierownikiem tym by mody, lecz dowiadczony monter, mistrz elektryk Franciszek Chmiel. Oto fragmenty artykuu z Gosu Wybrzea dotyczcego wizyty Fr. Chmiel w dyrekcji Okrgu i jej skutki: Franciszek Chmiel jest robotnikiem - czonkiem zaogi elektrowni Oowianka. Robotnika nie zdziwio zaproszenie do dyrekcji Okrgu. Bywa tam niejednokrotnie. Np. w roku 1948, gdy gowiono si nad zastosowaniem automatu do przeczania silnikw z prdu staego na zmienny. Wtedy take wezwano do dyrekcji Franciszka Chmiela. Fachowcy, inynierowie elektrycy, radzili nad rozwizaniem palcego problemu. - Zamwid za granic... - Za dugo potrwa. Automat potrzebny ju... Zaraz! Wtedy zabra gos towarzysz Franciszek Chmiel. Wypowiedzia w krtkich sowach to, co czu, to, co podziela z nim niewtpliwie caa zaoga robotnicza Oowianki. - Postaramy si jako... we wasnym zakresie. Wymylimy chyba sposb... Za dwa, trzy dni damy konkretn odpowied. W gabinecie zapado milczenie. Inynierowie z niedowierzaniem spogldali po sobie. Ich spojrzenia wyraay powtpiewanie. Jeden tylko czowiek si umiecha. By nim kierownik elektrowni Oowianka, towarzysz inynier Gutherc. On wiedzia, e Chmiel nie zwyk sw rzucad na wiatr. - Jak Chmiel powiedzia, to zrobi. Poczekamy kilka dni - tymi sowy dyrektor Gutherc zamkn narad... Chmiel cieszy si zaufaniem dyrekcji i wszystkich robotnikw. Jego starannod podcigaa innych. Czyniono nowe ulepszenia, malay koszty produkcji, rosa krzywa wydajnoci. Elektrownia Oowianka zdobywaa raz po razie sztandar przechodni we wspzawodnictwie pracy - najwiksze oszczdnoci w zuyciu wgla. Dlatego nie zdziwi si towarzysz Franciszek Chmiel, kiedy otrzyma zaproszenie do dyrekcji. Chyba znowu gdzie co nawalio... - pomyla. Tymczasem byo inaczej. W dyrekcji oczekiwaa towarzysza Chmiel nominacja na kierownika Elektrowni Oowianka - tej samej, w ktrej by robotnikiem. Towarzysz Chmiel wyjka: - Chyba dam rad... - a sw na wiatr nie rzuca.

W osiem miesicy pniej nastpia kolejna reorganizacja, ktra w zasadzie utrzymaa si do dnia dzisiejszego. Zakady Energetyczne Okrgu Nadmorskiego zostay przemianowane na Zakady Energetyczne Okrgu Pnocnego (ZEOPn), a siedzib dyrekcji przeniesiono z Gdaoska do Bydgoszczy. Podobna reorganizacja zostaa przeprowadzona rwnie szczebel niej - elektrownie powizano w samodzielne zakady wytwrcze i utworzono eksploatacyjne zakady sieciowe, a jednoczenie uporzdkowano i odpowiednio scentralizowano sub dyspozytorsk. Z dniem 1 stycznia 1951 r. elektrownia Oowianka zostaa poczona w jeden zakad z ma elektrowni w Tczewie, zmieniajc nazw na Zesp Elektrowni Oowianka. Nominacj na dyrektora otrzyma wspomniany Franciszek Chmiel, a gwnym inynierem zostaem ja. Z dyrektorem Chmielem dobrze si wsppracowao, nawet bardzo dobrze, niestety - niedugo. W roku 1952 otrzyma nominacj na dyrektora elektrowni Victoria w Wabrzychu. Stanowisko byo co prawda to samo, lecz elektrownia inna, przede wszystkim trzy razy wiksza ni Oowianka. Obecnie dyrektor Chmiel - od 1957 r. - kieruje elektrowni Konin, w ktrej niektre hale produkcyjne przypominaj... palmiarnie.

Po uruchomieniu do roku 1948 zdolnych do ruchu jednostek produkcyjnych w elektrowniach, w latach nastpnych w ramach odbudowy przemysu ruszyy pierwsze inwestycje. Najpierw mniejsze, umoliwiajce podnoszenie mocy w pracujcych zakadach. W tej sytuacji znalaza si i elektrownia w Gdaosku. Miaa zainstalowane cztery maszyny o cznej mocy 28 megawatw, lecz ich moc osigalna nie bya wykorzystana. Po pierwsze - niedostateczna bya wydajnod kotw, po wtre - istniao tzw. wskie gardo przy przesyaniu podwyszonej mocy na sied. Aby zapewnid niezbdn ilod pary, postanowiono do dwch pracujcych kotw rusztowych systemu La Monta dostawid trzeci tego samego typu, lecz pyowy, o wydajnoci 55 ton na godzin (na owe czasy by to kocio duy). Znalazy si pierwsze cikie zotwki dewizowe. Kocio zosta zakupiony w Szwecji i z wielkim trudem, z licznymi niespodziankami, nie zawsze przyjemnymi (nie obeszo si bez wypadkw), z powiceniem wielu nieprzespanych nocy fachowcw i douczajcej si zaogi, zosta uruchomiony. W roku 1951 zainstalowane w Oowiance turbozespoy mogy dawad moc wiksz o kilka cennych megawatw. Ta podwyszona moc nie moga byd jednak w peni wykorzystana z uwagi na wspomniane wyej wskie gardo w ukadzie transformatorw rozdzielni Oowianka, ograniczajce przesy energii elektrycznej lini 60 kilowatw. Latem, jak kademu energetykowi wiadomo, sytuacja nie bya grona, gdy w tym okresie przeprowadza si remonty jednostek produkcyjnych, a zapotrzebowanie mocy jest mniejsze. Natomiast z nadejciem jesieni sytuacja staje si trudna i obie strony bilansu energetycznego nie zawsze chc si rwnowayd. W latach piddziesitych z nastaniem szczytu jesienno-zimowego gospodarka narodowa odczuwaa deficyt mocy energetycznej, stwarzajcy grob ograniczeo w dostawie energii elektrycznej odbiorcom. W roku 1951 sytuacja ta w Gdaosku - osignicia penej mocy maszyn i przekazania jej do dyspozycji ludnoci - musiaa znaled rozwizanie. Ruch wokoo tej sprawy rozpocz si ju wiosn tego roku. W marcu przygotowano do przegldu i zbadania jaki stary, z nietypowym uzwojeniem transformator firmy ASEA o mocy wczenie duej, bo okoo 22 megawatw. Okazao si, e by nie tylko lekko

uszkodzony, lecz posiada i niewaciwy ukad poczeo, i nieodpowiedni przekadni. Zaczy si wyjazdy, korespondencja z dyrekcj Okrgu w Bydgoszczy i z fabryk transformatorw w ychlinie, ciganie ekspertw i sporzdzanie ekspertyz, rnego rodzaju badania i przeliczenia. Zostaem w to osobicie zaangaowany. Niezalenie od tej akcji dyrekcja Zakadw Energetycznych Okrgu Pnocnego dokonywaa rnych przerzutw transformatorw w terenie, aby gdzie z rejonw sieciowych wygospodarowad najodpowiedniejszy transformator. Ostatecznie udao si i waciwy transformator (bodaj e firmy Rohn-Zielioskiego) zosta zarezerwowany na wypadek, gdyby nie udao si przezwoid (tzn. zmienid przekadni) poprzedniego, wymienionego wyej, firmy ASEA. Ale nie tylko sprawa samego transformatora bya wana. Trzeba byo przystosowad odpowiedni ukad poczeo na rozdzielni, zainstalowad wyczniki, przygotowad cele dla tych urzdzeo itp. itd. W zasadzie wszystko to byo przez kierownictwo elektrowni zabezpieczone i nie powinno byd niespodzianek. Aby jednak byo bezpiecznej, obdarzono niespodziank - mnie. Tak si dotychczas skadao, jak to bywa bezporednio w produkcji i na odpowiedzialnych stanowiskach, e jeszcze nigdy latem nie miaem okazji do wykorzystania urlopu wypoczynkowego. Tym razem uzyskaem dwutygodniowe wczasy w Wile, i to w sierpniu. Dyrektor zakadu podpisa mi ju wczeniej wniosek urlopowy, jednak dla formalnoci i z racji sprawowanej funkcji gwnego inyniera w przeddzieo wyjazdu poinformowaem telefonicznie naczelnego inyniera Okrgu, e wyjedam na urlop. I tu - niespodzianka. Nastpnego dnia rano otrzymuj telefonogram wstrzymujcy mi urlop i czynicy odpowiedzialnym za terminowe uruchomienie przed szczytem jesienno-zimowym transformatora 10 MVA. Nie zrezygnowaem tak od razu z pierwszych w moim yciu wczasw i lojalnie, chod stanowczo, zawiadomiem swojego przeoonego w Bydgoszczy, e mam wykupione wczasy i w przypadku nieotrzymania zgody na pokrycie kosztw wieczorem wyjedam. Poniewa do godziny 16 adnej wiadomoci nie otrzymaem, wic zaopatrzyem si w bilet kolejowy, ale jeszcze z dworca zadzwoniem do dyurnego, penicego sub w nastawni elektrowni: - Co sychad w ruchu? - zapytaem. - Nadszed telefonogram od dyrektora Okrgu, e ma pan zwrcone koszty wczasw. Nastpnego dnia byem normalnie w pracy. Transformator zosta podczony do sieci dwa tygodnie przed terminem.

W mojej legitymacji czonka Stowarzyszenia Elektrykw Polskich wpisano, e do stowarzyszenia nale od 1 stycznia 1950 r. Data ta jest raczej formalna. Faktem jest jednak, e wanie w tym czasie trafiem do ruchu stowarzyszeniowego i przez dugi okres aktywnie tam pracowaem. Stao si to dziki swojego rodzaju hobbycie na odcinku dziaalnoci notowskiej, koledze Ryszardowi Cace, kierownikowi sekcji cznoci Okrgu Energetycznego na Wybrzeu. Pocztkowo bra niezwykle duy udzia w pracy organizacyjno-spoecznej NOT-u, a nastpnie w pewnym sensie - jeli mona tak okrelid - przeszed na zawodowstwo na tym odcinku. Z tego tytuu mia te pewne trudnoci (eby nie powiedzied - nieprzyjemnoci) w swojej waciwej pracy zawodowej, gdy istotnie zajcia

w stowarzyszeniach naukowo-technicznych bardziej go zaczy pochaniad ni jakiekolwiek inne. Zreszt w kilka lat pniej na terenie Nowej Huty ja prawie do tego samego doszedem, lecz w ostatniej chwili cofnem si, mianowicie wtedy, gdy praca spoeczna zacza si odbywad niemal kosztem zajd subowych. Jednym z pierwszych osignid grupy zapaleocw w pracy stowarzyszeniowej - kolegi Caki, moim i paru innych - byo zaoenie koa zakadowego SEP w elektrowni Oowianka. Wanym momentem, uatwiajcym zorganizowanie i prac koa, bya cisa wsppraca z kierownictwem zakadu i aktywem Klubu Techniki i Racjonalizacji (byo to tym bardziej zrozumiae, e sam gwny inynier interesowa si tymi sprawami). Koo SEP w znacznym stopniu zajmowao si wwczas zagadnieniami produkcyjnymi i rozwojem ruchu racjonalizatorskiego oraz czciowo sprawami szkoleniowymi, ktre wzi pod swoj opiek kolega Piekarewicz. Na czoo zagadnieo wysuwa si stale problem oszczdnoci paliwa, na co niemay wpyw miao nawizanie wsppracy z Instytutem Techniki Cieplnej przy Politechnice Gdaoskiej oraz kontakt z Instytutem Elektrotechniki we Wrocawiu. Spore te oszczdnoci uzyskiwano realizujc szereg pomysw racjonalizatorskich, np. przy zmniejszaniu strat kondensatu, przez wychwytywanie lotnego koksiku do powtrnego spalania itp. Midzy innymi do ciekawszych nalea projekt inyniera Henryka Gruszkowskiego (zastosowanie elektrolizy wody przy jej zmikczaniu), ktry da doskonae wyniki przy eliminowaniu krzemionki z obiegu parowodnego. Mwic o racjonalizacji poszczeglnych odcinkw pracy, nie mona pomind tak wanego zagadnienia, jakim jest skracanie przestojw remontowych przez dobr ich organizacj. O wynikach tej organizacji wiadczy fakt przyznania zakadowi I nagrody Ministerstwa Energetyki za przeprowadzenie wzorcowego remontu, co byo moliwe dziki szczegowo opracowanej przez personel techniczny dokumentacji odcinkowej. Przy rozwijaniu wynalazczoci pracowniczej koo SEP wsppracowao cile z Klubem Techniki i Racjonalizacji udzielajc jego czonkom wszechstronnej pomocy. Zewntrznym przejawem tej wsppracy byo wydawanie kwartalnego Biuletynu Tematycznego, opracowywanego przez wsplne kolegium redakcyjne. Niezalenie od wymienionego biuletynu koo SEP powielao okolicznociowy periodyk, w ktrym midzy innymi wskazywane byy tematy do zobowizao w ramach prowadzonego wspzawodnictwa pracy. W 1954 roku w jednym z numerw czasopisma technicznego Wiadomoci Elektrotechniczne w ramach konkursu na najlepszy opis pracy przodujcego koa zakadowego - ukaza si artyku, ilustrujcy efekty paroletniej pracy koa zakadowego SEP przy elektrowni Oowianka.

Przy aktualnym stanie rozwoju techniki elektrownia jest niezastpionym rdem energii dla wszystkich innych zakadw produkcyjnych, tak zreszt jak baza paliwowo-energetyczna jest podstawow gazi dla wszystkich innych dziedzin przemysowych. W latach 1951-1953, czyli w tzw. okresie minionym, istnia jeszcze stosunkowo duy deficyt mocy energetycznej w pokryciu zapotrzebowania naszej gospodarki narodowej, przy jednoczesnym dod znacznym napiciu politycznym, majcym swoje odbicie w stosunkach wewntrznych. Wtedy kada powaniejsza awaria urzdzeo produkcyjnych elektrowni w bezporednich skutkach powodowaa przerwy w dostawie

energii elektrycznej dla zakadw przemysowych, a w szczycie wieczornym - take dla ludnoci. Mimo powanych wysikw zaogi elektrowni nie zawsze dao si w dostatecznym stopniu opanowad stanu pracujcych, lecz ju zuytych, starych maszyn. Nie byo miesica, w ktrym nie powstaby jaki powany defekt agregatw. Kade obnienie mocy elektrowni odbijao si natychmiast na odbiorcach i powodowao liczne interwencje z jednej strony - ludnoci, z drugiej strony - wadz. Te interwencje z kolei staway si przyczyn niezliczonych interwencji tzw. referatu ochrony przemysu. W niektrych wypadkach dopatrywano si nawet dziaalnoci szkodliwej dla gospodarki, dziaalnoci stojcej prawie na granicy... dywersji. Taka te bya sytuacja w elektrowni Oowianka. Punktem newralgicznym okolicznego przemysu gdaoskiego (stoczniowego przecie) bya wanie ta wytwrnia energii. Przy istniejcej psychozie przewraliwienia czynnikw postawionych na stray mienia paostwowego w kadym niemal wypadku powaniejszej awarii doszukiwano si bezporednich winnych. Ilekrod nastpio wiksze ograniczenie w dostawie energii elektrycznej, tylekrod spowiadano zainteresowanych pod wzgldem technicznym i... politycznym. Nie naleao to do przyjemnoci, a czasem nawet wprowadzao atmosfer napicia nerwowego, zwaszcza wrd personelu kierowniczego, odpowiedzialnego za prowadzenie procesu produkcyjnego. Zajmowaem w tym czasie stanowisko kierownika technicznego zakadu, a wic bodaj najbardziej naraony byem na wszelkiego rodzaju - skromnie nazywajc - interpelacje odpowiednich czynnikw. W wikszoci wypadkw zdarzay si defekty i awarie stosunkowo atwo wytumaczalne, nie zawsze jednak mona byo w sposb oczywisty udokumentowad obiektywn przyczyn zakceo w ruchu elektrowni. Nawet orzeczenia, wynikajce z wnikliwych protokow komisji awaryjnych dyrekcji Okrgu, nie byy dostateczne. Istniej bowiem zaburzenia ruchowe, w ktrych nie mona bezspornie udowodnid, czy przyczyn zakcenia by czowiek, czy np. wgiel. Paliwo dostarczane do kotw nie jest jednakowa pod wzgldem jakoci, na ktr wpywaj takie czynniki, jak kalorycznod (wartod opaowa), wilgotnod (zawartod wody), udzia popiow itp. Zaoga staraa si spalad paliwo moliwie gorszego gatunku (i taka bya, suszna zreszt, polityka wadz), przecie lepszy, wyszych klas wgiel by przede wszystkim eksportowany i zamieniany na dewizy. Obsuga bya w tym take zainteresowana ekonomicznie (premie dla palaczy). Wgiel z kopalni do elektrowni przychodzi wagonami i skadowany by w hadach - raz lepszy, raz gorszy - skd pobierano go do kotw przy pomocy odpowiednich urzdzeo transportu wewntrznego. Gdy nadszed wgiel poledniejszy, bardziej zawilgocony (np. z wikszym dodatkiem muu), nie uzyskiwano oczekiwanych efektw i wydajnod kota oraz ilod megawatw spadaa. Jeeli to nastpio w nocy - byo dopuszczalne, bo zawsze istniaa pewna rezerwa (zapotrzebowanie mocy byo mniejsze), jeeli za do obnienia doszo w szczycie wieczornym - z reguy nastpowao ograniczenie w dostawie energii. I prosz teraz komukolwiek wytumaczyd, e to zbieg okolicznoci, i gorszy wgiel z bunkra trafi do kota o dwie godziny wczeniej, ni przewidywano, i zsun si do spalania o godzinie 20 zoliwie sam, zamiast dopiero o godzinie 22. Jeli nie ma bezporednio winnego, a niepodany fakt nie moe byd w sposb oczywisty dowiedziony jako przypadkowy, wtedy winne jest kierownictwo: za niedopatrzenie, za zaniedbanie itp. Wzmoona w tym okresie czujnod przedstawicieli wadzy na szczeblu ochrony przemysu nasuwaa takie przypuszczenia i nawet nie bardzo mona si temu dziwid. Tote nie zdziwiem si, gdy 28 czerwca 1952 r. otrzymaem z dyrekcji Okrgu pismo z wypowiedzeniem warunkw pracy

i pacy, z zachowaniem trzymiesicznego okresu wypowiedzenia, ale z zastrzeeniem, e dotyczy to tylko funkcji i pacy i nie upowania mnie do odejcia z energetyki. W par tygodni pniej miaem monod osobicie rozmawiad z dyrektorem Okrgu. Przy okazji poruszyem spraw mego zwolnienia i dowiedziaem si, e przyczyn wypowiedzenia jest moja przeszod okupacyjna, a mianowicie dziaalnod konspiracyjna w Szarych Szeregach. Do zwolnienia jednak nie doszo. Zatrzymanie mnie na dotychczasowym stanowisku podyktowane zostao nie zmian stanowiska w tej sprawie przez dyrekcj okrgu, lecz brakiem kandydata na moje niezbyt wdziczne stanowisko. Przy najbliszej jednak nadarzajcej si okazji postanowiem bezwzgldnie przenied si z Gdaoska, chodby na drugi koniec Polski. Na okazj musiaem czekad jeszcze prawie ptora roku, kiedy pojawi si ochotnik na moje miejsce, inynier Dopieraa z Bydgoszczy. Na pocztku 1954 r. przedstawiciel Kombinatu Metalurgicznego z Nowej Huty, inynier Edmund Matysek, przy poparciu Komitetu Wojewdzkiego Partii z Krakowa, przeprowadza werbunek fachowcw potrzebnych do rozruchu i eksploatacji budowanej siowni. Nie namylaem si ani chwili i w ten sposb trafiem na najwikszy plac budowy w kraju.

Nowa Huta O Nowej to Hucie piosenka... A ja, przyznam si, wiedziaem o tej budowie niewiele. Troch wiadomoci prasowych e gigant, troch nieokrelonych wieci z pralni i od fryzjera - e potrzebne przepustki, bo to ogrodzone drutem kolczastym. W koocu marca 1954 r. wybraem si w nieznane. Do Krakowa, prosta sprawa, zajechaem kolej. Ale co dalej? Na dworcu w Krakowie dowiedziaem si z rozkadu jazdy, e pocig do Nowej Huty odchodzi za chwil. Oczywicie, nie namylajc si wiele, wykupiem bilet i jad. Pocig mija pola, mija nowe bloki - to pewno Nowa Huta - mija z daleka nawet kominy i olbrzymie hale i zatrzymuje si dopiero przy skromnym baraczku, speniajcym rol przystanku osobowego i stacji towarowej. Okazao si, e trafiem na tyy Kombinatu, na zaplecze tej wielkiej budowy. Po sylwetkach poszczeglnych obiektw zorientowaem si, e do celu mej podry - do siowni, ktr mona byo rozpoznad po potnym kominie, musz wracad blisko trzy kilometry pieszo. Boto niesamowite, marzec, kaue mae i due, omal nie pogubiem swoich nieprzydatnych w tym terenie pbutw. Ju wtedy pomylaem o pierwszym koniecznym zakupie: odpowiednich kaloszy. Wreszcie doszedem bez adnych przepustek, nie natknwszy si nigdzie po drodze ani na druty kolczaste, ani na stranikw. Pierwsz osob, z ktr rozmawiaem na terenie Kombinatu, bya sekretarka kierownika siowni, in. Zbigniewa Centkowskiego. Kierownik przyj mnie zaraz i powiedzia, e mam przyjedad jak najszybciej. Na razie zamieszkam w hotelu dla inynierw, a mieszkanie dostan w cigu dwch-trzech miesicy, prawdopodobnie w centrum Nowej Huty, gdzie w lej chwili kooczy si bloki. Wszystko si zaatwi - bylebym zaraz przystpi do pracy, bo rozruch urzdzeo ju si rozpocz. Za trzy miesice musi byd uruchomiony

pierwszy kocio i maszyna - turbodmuchawa, inaczej bowiem nie mgby ruszyd pierwszy wielki piec w dniu 22 lipca. To jest w tej chwili najwaniejsza sprawa. Codziennie prawie bywaj tutaj minister Bbioski i dyrektor Gutherc z Ministerstwa Energetyki. Po blisko godzinnej rozmowie, w czasie ktrej uzyskaem wiele cennych informacji, odwieziono mnie samochodem do hotelu.

Na nowym miejscu pracy roboty bez miary, a tu nawet nie kady z nowo zwerbowanych ma cile okrelon funkcj. A jeeli j i ma, to i tak wykonuje czynnoci, jakich w danej chwili wymaga sytuacja. W otrzymanym licie angaujcym moje obowizki zostay okrelone stanowiskiem inspektora eksploatacji, z tym e po uruchomieniu siowni miaem zostad kierownikiem eksploatacji, zastpc gwnego inyniera siowni. Do rozpoczcia eksploatacji pozostao par miesicy. W okresie tym peniem jak poredni funkcj midzy sekretarzem komisji odbioru obiektw z inwestycji do eksploatacji a zastpc sekretarza komisji rozruchowej siowni. W tym czasie musiaem poznad wszystko po trochu: i dokumentacj, i urzdzenia, i ludzi. Pierwsze moje kontakty z otoczeniem ograniczay si do kolektywu kierownictwa siowni, ale dod szybko rozszerzyem je na grono aktywu technicznego Kombinatu i inynierw budujcych Hut. Znalazo si kilku zapaleocw, prbujcych zorganizowad ycie stowarzyszeniowe. Do maja 1954 r. na terenie Nowej Huty by zorganizowany oddzia Polskiego Zwizku Inynierw i Technikw Budownictwa oraz koo Stowarzyszenia Inynierw i Technikw Hutnictwa. Poza tym byo wielu ochotnikw do innych branowych stowarzyszeo naukowo-technicznych. Wielu za pracownikw dozoru technicznego domagao si nie tyle organizacji spoecznych, ktrym trzeba by dodatkowy powicad czas, ile jakiego miejsca, gdzie mona by przyjemnie i poytecznie spdzad wolne chwile. Tych bya wikszod, tote stworzenie mocnej organizacji technicznej i otwarcie jakiego klubu stao si nakazem chwili. Sprawa nie bya prosta. Ale czego nie moe dokonad, nawet garstka, oddanych sprawie kolegw? W koocu maja 1954 r. na zebraniu aktywu technicznego i przy udziale przedstawicieli zainteresowanych organizacji wyoniono komisj organizacyjno-koordynacyjn dla utworzenia rejonowego oddziau NOT oraz branowych oddziaw stowarzyszeo inynierw i technikw. W bardzo krtkim czasie przygotowany przez oddzia wojewdzki NOT wniosek o powoanie nowego oddziau w Nowej Hucie zosta zgoszony na posiedzenie rady gwnej, na ktre zostaem zaproszony. Z dniem 3 czerwca 1954 r. utworzony zosta formalnie oddzia rejonowy NOT w Nowej Hucie przy zaoeniu, e oparty on bdzie o siedem oddziaw stowarzyszeo branowych. I rzeczywicie w porozumieniu z zarzdami gwnymi poszczeglnych stowarzyszeo powstay kolejno oddziay: Polskiego Zwizku Inynierw i Technikw Budownictwa (PZITB), Stowarzyszenia Inynierw i Technikw Przemysu Hutniczego (SITPHut.), Stowarzyszenia Elektrykw Polskich (SEP), Stowarzyszenia Inynierw Mechanikw Polskich (SIMP), Stowarzyszenia Technicznego Odlewnikw Polskich (STOP), Stowarzyszenia Inynierw i Technikw Przemysu Chemicznego (SITPChem.), Stowarzyszenia Inynierw i Technikw Komunikacji (SITKom.)

Zaraz te wybrany zosta pierwszy zarzd oddziau NOT w Nowej Hucie, w skad ktrego midzy innymi weszli nastpujcy koledzy: in. in. Bolesaw Dziekiewicz, Roman Komiszke, Zdzisaw Owicimski, Leopold Senkara, Tadeusz Socjusz, Szczsny Rydzewski i ja, jako sekretarz. Po zorganizowaniu oddziaw branowych przysza kolej na urzdzenie biblioteki i Klubu Technika, ktry otwarto z wielk pomp, a wic rozruch zosta pomylnie zakooczony. Od tej chwili zaczyna si nowa karta w historii nowohutnickiego NOT-u.

Rozruch... - sowo dla jednych magiczne, dla innych jest wykadnikiem emocji i trudu. Aby pewien cykl produkcyjny i technologiczny by zamknity - zwaszcza w hucie, zakrojonej na miar gigantycznego kombinatu, w ktrym jeden wydzia jest cile uzaleniony od drugiego - musi byd uruchamiany i prowadzony od razu cay kompleks obiektw produkcyjnych. I tak w Hucie im. Lenina musiay byd uruchamiane jeden za drugim kolejne wydziay i zakady: najpierw siownia, potem aglomerownia, wreszcie wielkie piece i stalownia oraz zakad koksochemiczny, a potem walcownie. Trudno tu opisywad caod rozruchu poszczeglnych obiektw. Byaby to wielka ksiga, samym zakresem przekraczajca moje moliwoci. Ogranicz si wic jedynie do fragmentarycznego opisu procesu uruchamiania. Siownia kombinatu jest elektrociepowni, obejmujc jednoczenie stacj turbodmuchaw. Zadaniem jej jest zaopatrywanie wydziaw hutniczych w energi elektryczn a obiektw przemysowych i miasta w par dla potrzeb technologicznych i ciepowniczych. Turbodmuchawy za tocz potne iloci powietrza, tzw. dmuch do cowperw (nagrzewnic powietrza) wielkich piecw; z tych te wzgldw siownia jest pooona w bezporednim ssiedztwie wielkich piecw. Podstawowym paliwem staym siowni jest wgiel energetyczny, dostarczany w wagonach samowyadowczych. Rwnoczenie jednak koty siowni zaopatrywane s w gaz wielkopiecowy i koksowniczy z pobliskiego zakadu koksochemicznego. Tak w wielkim skrcie wyglda skojarzona gospodarka energetyczna kombinatu metalurgicznego. Ju z tego bardzo oglnego opisu wynika, e na pierwszy ogieo do rozruchu musiay wejd co najmniej jeden kocio, jedna turbodmuchawa i jeden turbogenerator oraz konieczne urzdzenia pomocnicze, a wrd nich przede wszystkim oczyszczalnia wody. Z t chemiczn oczyszczalni wody byo najwicej kopotu. Woda, ktra miaa ulegad procesowi uszlachetniania, bya bardziej grymana, ni to przewidywali projektanci. Nie byo odprawy kierownictwa siowni czy komisji rozruchowej, na ktrej ten problem nie byby poruszany. W koocu krnbrna w swej zmiennej jakoci woda - pocztkowo z Wisy, a pniej z pobliskiej rzeczki Dubni daa si ujd w karby odpowiednio przygotowanego reimu technologicznego. Potem przysza kolej na kocio o wydajnoci 230 ton pary na godzin, cinieniu 100 atmosfer i temperaturze pary 510 stopni C. Przy odbiorze okazao si, e 100-metrowej wysokoci komin nie stan dokadnie na miejscu upatrzonym przez projektantw; podarowano sobie jednak kilkudziesiciocentymetrowe odchylenie od projektowanej osi. Niemniej niektrzy fachowcy zgosili zastrzeenia w odniesieniu do posadowienia fundamentu, ale drobne zabiegi budowlanych i szczegowe badania fundamentw przez ekspertw przywrciy jako spokj komisji odbiorczej. Ze

strony montaowej natomiast przy urzdzeniach kotowych stwierdzono bardzo liczne usterki. Podzielono je na dwie kategorie: A i B. Pierwsze musiay byd usunite przed przekazaniem kota do ruchu, drugie - w terminie okrelonym przez komisj odbiorw. Z turbinami i dmuchawami raczej nie byo wikszych kopotw. Generator uruchomiono pocztkowo, zreszt zgodnie z instrukcj, najpierw przy normalnym chodzeniu powietrznym, a pniej zastosowano chodzenie wodorowe, bdce nowoci w energetyce krajowej. Wreszcie po kilkunastu tygodniach gorczki rozruchowej nastpi dzieo, w ktrym po raz pierwszy podano dmuch na pierwszy wielki piec dla wyprodukowania pierwszych ton cennej surwki. Dziesiciolecie Polski Ludowej - 22 lipca 1954 r. - byo szczeglnie uroczycie obchodzone. Wielu pracownikw otrzymao wysokie odznaczenia paostwowe i nagrody pienine.

W poowie grudnia 1955 r. odbya si konferencja partyjno-ekonomiczna siowni, na ktrej podsumowano wyniki rocznej pracy. Jak si one przedstawiay? W lipcu 1954 r. zostay przekazane do wstpnej eksploatacji nastpujce agregaty produkcyjne: koty nr 1 i nr 2, turbogenerator nr 2 oraz turbodmuchawy nr 1 i nr 2. W styczniu 1955 r. uruchomiono turbodmuchaw nr 3, w maju - turbogenerator nr 3 i w padzierniku tego roku - kocio nr 3. Wydajnod kotowni zatem, jak na wczesny okres, odpowiadaa mocy duej elektrowni rzdu 150 megawatw. Plan produkcji energii elektrycznej, z ktrej okoo 50 procent oddawano na sied energetyki zawodowej, za rok 1955 siownia wykonaa do kooca listopada. Stosunkowo dua rnorodnod produkcji siowni stwarzaa dod skomplikowany ukad kosztw w rozliczeniach koocowego rachunku w eksploatacji, lecz dziki takiej wanie, skojarzonej produkcji uzyskiwano pozytywne efekty ekonomiczne. Trudno tu porwnywad jednostkowe koszty przy prowadzonym rozrachunku w Kombinacie, ale uzyskane wskaniki techniczno-ekonomiczne mwi same za siebie. Np. jednostkowe zuycie paliwa umownego (tzn. takiego, przy ktrym 1 kg daje rwnowartod 7 000 kcal.) schodzio w okresie zimowym poniej 400 gramw na 1 kilowatogodzin, a wic jak w adnej wwczas elektrowni w kraju. Wynikao to przede wszystkim z zaoonego rozwizania projektowego i ukadu technologicznego, polegajcego na znacznym wykorzystaniu pary z turbiny take dla celw grzewczych i potrzeb produkcyjnych Huty. Bezsprzecznie te dod due osignicia ekonomiczne pierwszego bilansowanego roku pracy siowni byy zasug wsplnego wysiku kierownictwa technicznego i caej zaogi, lecz w okresie pocztkowym byyby nie do pomylenia bez wydatnej pomocy ekspertw radzieckich i krajowych. Do tych pierwszych zaliczyd trzeba doradcw radzieckich, wymieniajc imiennie inynierw Czirkina, Szczerbin, Szemiota, natomiast ze specjalistw polskich - profesora Rosnera z Politechniki Gdaoskiej i profesora Chrzanowskiego z Politechniki Krakowskiej. Wiele efektw ekonomicznych i usprawnieo technicznych uzyskano dziki wsppracy dozoru technicznego z naukowcami. Przykadem pozornie prostego osignicia moe byd chodby opracowanie pod kierunkiem Zakadu Techniki Cieplnej w Krakowie nomogramu do obliczania iloci powietrza w odpowiedniej proporcji do uytej mieszanki paliw, to jest wgla oraz gazu wielkopiecowego i koksowego. Umoliwio to prowadzenie ekonomicznego procesu spalania w kotach. Szereg usprawnieo wynikao wprost z pomysw poszczeglnych pracownikw. Podkrelid

trzeba, e ruch wynalazczoci pracowniczej rozwin si dynamicznie w caej Hucie, co niewtpliwie byo du zasug utworzonego Klubu Techniki i Racjonalizacji, a w szczeglnoci inyniera Albina Ksieniewicza, ktry by dusz zarzdu tego Klubu. Siownia pod tym wzgldem naleaa do przodujcych. Jej pracownicy w cigu jednego roku 1955 zgosili okoo 400 rnego rodzaju projektw racjonalizatorskich (statystycznie: co pracownik to pomys). Z tytuu rozpatrzonych i przyjtych w tym okresie do realizacji wnioskw przyznano racjonalizatorom cznie 24 tysice zotych nagrody, a oglne oszczdnoci szacowano na ponad 700 tysicy zotych.

W marcu 1956 r. po raz pierwszy w yciu pojechaem na wczasy do egiestowa-Zdroju. Troch niegu, troch sooca, Krynica i - powrt do pracy. Atmosfer na terenie Huty zastaem nieco zmienion. Podniecenie, dyskusje - XX Zjazd KPZR. Dyskusja wkradaa si tam, gdzie poprzednio z zasady nie miaa racji bytu, na przykad na operatywki kierownictwa siowni. Poranna odprawa kierownictwa bya do tej pory krtk narad techniczn, na ktrej raportowano biece sprawy produkcyjne, rzadko ekonomiczne i po bogosawieostwie szefa wszyscy rozchodzili si do codziennych zajd. Wymiana zdao w sprawach dotyczcych zagadnieo kierowania siowni na og nie miaa miejsca, a ju nie do pomylenia byo, eby kto pokusi si dyskutowad na tematy polityczne. A jednak - latem 1956 r. - i do tego dochodzio. W dyskusjach pozaprogramowych coraz silniej akcentowano odmienne, nawet rozbiene zapatrywania na sprawy gospodarcze kraju, wymieniano osobiste pogldy dotyczce systemu zarzdzania, domagano si szeregu wyjanieo.

Padziernik 1956 roku - polski Padziernik, najbardziej gorce dnie w stolicy - na terenie kombinatu przebiega na og spokojnie, bez nadzwyczajnych rewelacji, przy opanowanej sytuacji w produkcji. Odbyo si kilka nieco spontanicznych narad, podczas ktrych w dyskusji rej wioda modsza czd generacji. dano zmian, dotyczcych na niektrych odcinkach kierowniczej kadry. I do pewnych zmian dochodzio - np. w walcowni, no i oczywicie w komitecie zakadowym PZPR. Partorg towarzysz Le nie utrzyma si. W zreorganizowanym komitecie fabrycznym I sekretarzem zosta mody towarzysz Zbigniew Jakus, pniejszy pose na Sejm.

Po pewnych wstrzsach na wyszych szczeblach zaczto przetrzsad szeregi poszczeglnych instancji i organizacji. Nastaa generalna moda na weryfikacje. Nie szczdzono nikogo, kto podpad pod okrelone przez dany kolektyw kryteria, ale w wikszoci przypadkw surowa krytyka kada tam zbytniej ywioowoci. Impulsywne odruchy szybko opanowywano, rozsdek dominowa nad nastrojami emocjonalnymi. Weryfikacja czonkw partii odbywaa si przewanie na dostpnych posiedzeniach egzekutyw i otwartych zebraniach partyjnych. Okres oywionych dyskusji panowa rwnoczenie w rodowisku inynierskim. Interpretowano wydarzenia. Aktyw kierowniczy spragniony by prawidowych komentarzy w odniesieniu do sytuacji gospodarczej i linii politycznej. Dozr techniczny, jak nigdy poprzednio, zacz interesowad si zagadnieniami ekonomicznymi. Zarzd oddziau NOT w Nowej Hucie, ktrego byem czonkiem, zaprosi na pogawdk z aktywem stowarzyszeniowym do Klubu Technika doktora Edwarda

Lipioskiego, prezesa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Tak prelekcja, jak i dyskusja byy wyjtkowo interesujce. Nawet zapaleni brydyci zapomnieli o licytacji i domagali si weryfikacji: broniono tytuw, domagano si fakultetw. Kwalifikacje zaczto mierzyd tylko cenzusem, a nie dowiadczeniem; teori forsowano przed praktyk. W tej atmosferze rozpoczto przygotowania do III Kongresu Inynierw i Technikw w Warszawie, ktry mia si odbyd na pocztku 1957 r. Kongres rozpocz si 24 lutego 1957 r. i trwa trzy dni. Brali w nim czynny udzia i delegaci z Nowej Huty. O prnoci aktywu wiadczyd moe chodby taki fakt, e w wyonionej osiemnastoosobowej komisji wnioskowej podstawowej sekcji I (inynier i technik w gospodarce narodowej) byo a trzech przedstawicieli z naszego rodowiska.

Skawina Skawina to mae, lecz stare, prawie zabytkowe miasteczko pod Krakowem. Pamita bardzo dawne czasy. Podobno krl Kazimierz Wielki zajeda tu na wczasy do swojej Babetki i od tej pory osada uzyskaa przywileje miasta krlewskiego. Na pocztku obecnego stulecia z Linzu nad Dunajem przyby tu wanie przedstawiciel fabrykanta domieszek kawy, niejakiego Waltera Francka, i miasto zaczo synd z cykorii i innych wyrobw, majcych co wsplnego z kaw. Odtd te datuje si kariera miasta - handlowa, lecz jeszcze nie przemysowa. Wrdmy jednak do wspczesnoci. Na pocztku drugiej poowy naszego stulecia Skawina liczy sobie 3 do 4 tysicy mieszkaocw i wtedy tward stop zacz tu stawad coraz ciszy przemys. Najpierw huta aluminium, ktra z natury rzeczy wymaga karmienia duymi ilociami energii elektrycznej. A jeeli tak - konsekwentnie stand musiaa i wielka elektrownia. Stan liczbowy mieszkaocw niemal momentalnie podwoi si. Oczywicie, wobec Nowej Huty, znajdujcej si z drugiej strony Krakowa, miasteczko takie to prawie kopciuszek. Miejscowod jednak przyjemna, na trasie kolejowej do Zakopanego, w odlegoci kilkunastu kilometrw od wielkiego Krakowa. Przedstawiciele Zarzdu Energetycznego Okrgu Poudniowego poszukiwali kadry technicznej do nowo budujcej si elektrowni w Skawinie. 15 listopada 1957 r. poegnaem Now Hut i pojechaem do Skawiny. Wtedy po raz pierwszy spotkaem si z dyrektorem Jerzym Olszowskim, inwestorem bezporednim budowy, ktry z miejsca zaangaowa mnie, jako jednego z ostatnich, do kadry kierowniczej rozruchu i eksploatacji elektrowni - tu, tu przed uruchomieniem pierwszej maszyny. Dyrektor Olszowski to oryginalna sylwetka kierownika budowy. Przede wszystkim znany by - nie, nie tylko jako prezes Polskiego Zwizku Tenisowego (historie Davis-cupowe pozostawmy na boku), ale jako... latajcy holender. Wikszod czasu spdza bowiem poza budow na nie kooczcych si interwencjach inwestorskich, a jednak budowa rosa w planowanych terminach! Jeeli ju by obecny na budowie - czas przestawa istnied. Ponadto czowiek ten namitnie lubi rozstrzygad wszelkie powaniejsze problemy kolektywnie, cementujc ten kolektyw, co zupenie nie przeszkadzao, eby wszystkie biece sprawy, wymagajce szybkich decyzji, rozstrzygane byy operatywnie. Std te szokujco regularne odprawy - operatywki i dyspozytorki kierownictwa na porzdku dziennym, a narady rozruchowe i konsultacje z generalnym wykonawc na porzdku tygodniowym. Ta zadziwiajca systematycznod w egzekwowaniu terminw to nie tylko jaka podwiadoma

prakseologia, wynikajca z zacicia organizacyjnego, lecz po prostu niestrudzona walka z czasem na budowie. Praktycznie to wszystko tak idealnie nie przebiegao. Minutowy terminarzyk permanentnych zajd ulega drobnym zaburzeniom, a niektre zebrania byy przesuwane... Oto jeden z drobnych przykadw. Godzina 7, wszyscy piesz do pracy, dyrektor Olszowski wyjeda samochodem z elektrowni. Poniewa miaem spraw do zaatwienia, zapytuj sekretark: - Kiedy dyrektor bdzie, chciaem zaatwid... - Chyba wieczorem, bo mia bilet zamwiony do Warszawy i wanie pojecha na lotnisko. - W takim razie nie bdzie dzisiaj zapowiedzianej narady kierownictwa, ktr dyrektor mia prowadzid? - Tego nie wiem. Dyrektor nic nie odwoywa! . Nie znajc jeszcze dosyd rygorystycznych zwyczajw dyrektora Olszowskiego i jego inwestorskich wymagao, pozwoliem sobie obejd po pracy budow i wracajc z obchodu okoo godziny 16.30 do budynku administracyjnego, zagldam do biura dyrektora. Jest sekretarka, wic pytam: - S jakie wiadomoci od dyrektora, kiedy bdzie? - Przecie jest na sali konferencyjnej. - To nie by w Warszawie? - Pitnacie minut temu wrci. Natychmiast znalazem si za stoem obrad. Nie zdyem jeszcze zapytad, czy dawno zaczto narad (wiedziaem tylko, e dyrektor te pitnacie minut spni si jednak), a ju w moj stron pady sowa dyrektora: - Tylko na was czekamy...

Miny trzy lata budowy, zblia si koniec 1957 r. - termin przekazania do eksploatacji dwch turbozespow po 50 megawatw kady. Przewody parowe z kota nr 1 i nr 2 do turbiny nr 2 byy ju przedmuchane. Przy prbach uruchamiania turbiny nr 1 stwierdzono nadmierne wibracje, zwrcono si wic do dostawcy o przyjazd gwnego konstruktora maszyn z Leningradu. Przy takim stanie podstawowych zespow w rozruchu zacz si grudzieo 1957 r. 11 grudnia przyjecha inynier Stiepanow, gwny konstruktor turbin, i w tym samym dniu przystpiono do uruchomienia turbozespou nr 2 i do czciowego rozbierania turbiny nr 1. 12 grudnia turbogenerator nr 2 osign nominalne obroty, a nastpnego dnia odstawiono go z ruchu dla skontrolowania oysk, 14 grudnia ponownie maszyn uruchomiono z zamiarem przeprowadzenia prb elektrycznych, cznie z najechaniem transformatora.

15 grudnia, w niedziel, napicie wrd kierownictwa i zainteresowanie caej zaogi dochodz do zenitu. Czy uda si zsynchronizowad turbozesp nr 2, czy gwny konstruktor Leningradzkiej Fabryki Maszyn da rad w tak krtkim czasie usund przyczyn drgao maszyny pierwszej? Dyrektor techniczny, inynier Roman Kizler, ktrego byem zastpc, zarzdzi odpraw kierownictwa technicznego. Postanowiono uruchomid kocio nr 1 na py wglowy dla obcienia turbozespou. Brawo - turbogenerator , nr 2 zaczono , do sieci! Od godziny 15 uzyskano obcienie 20 MW. Na budow przyby zastpca dyrektora do spraw inwestycyjnych Zarzdu Energetycznego Okrgu Poudniowego, inynier Olgierd Chemicki. Uzyskano zgod na rozpoczcie w dniu 17 grudnia 72godzinnego ruchu prbnego tej maszyny (tzn. jeli zesp przy obcieniu nominalnym bdzie pracowa przez ten czas w sposb bezawaryjny, moe byd oddany do eksploatacji). Ruch prbny turbozespou nr 2 rozpoczto, a jednoczenie inynier Stiepanow wyda polecenie uruchomienia turbiny nr 1 po przeprowadzonym przegldzie. 20 grudnia o godzinie 4.50 generator nr 1 zosta wczony do sieci paostwowej. Sukces! 23 grudnia rozpoczto ruch prbny turbogeneratora nr 1, ktry przez wita pracowa bezawaryjnie i jego 72-godzinny ruch prbny zosta pomylnie zakooczony. 26 - odstawienie z ruchu, 27 - kontrola systemu olejowego, 28 - ponowne uruchomienie zespou wraz z kotem nr 1. Wreszcie, na przeomie 1957/58 r. oba bloki s w ruchu, obcienie czne 70 MW. W zwizku z uznaniem przez komisj Zarzdu Energetycznego Okrgu Poudniowego w Katowicach ruchu prbnego obu blokw za pomylny nadesza wiadomod od wadz zwierzchnich, e uroczystoci zwizane z oddaniem do eksploatacji odbd si 8 stycznia 1958 r. Przedstawiciel rady zakadowej wrczy mi zaproszenie na uroczystoci uruchomienia elektrowni Skawina na terenie zakadu - dnia 8 stycznia o godzinie 10. Dyrektor Olszowski poleci mi stawid si na specjaln narad inwestycyjn na najwyszym szczeblu - dnia 8 stycznia o godzinie 15.30. Sekretarz komitetu zakadowego PZPR Jan Smajek zaprosi mnie na spotkanie towarzyskie w Komitecie Wojewdzkim w Krakowie - dnia 8 stycznia o godzinie 18.30... Jakie s perspektywy na rok 1958? Zadania w dalszym cigu rwnie trudne - do pierwszego kwartau nastpnego roku trzeba oddad do ruchu 5 kotw i 2 maszyny po 100 megawatw kada! Turbina nr 3 powinna byd przekazana do wstpnej eksploatacji 30 wrzenia 1958 r., a turbina nr 4 - 31 marca 1959 r. Czy te terminy bd dotrzymane?

Kolektyw budowniczych elektrowni w Skawinie wyda periodyk - Biuletyn Informacyjny Elektrowni Skawina. W numerze 24 tego biuletynu z dnia 31 padziernika 1958 r. podana jest informacja o uruchomieniu pierwszej w Polsce maszyny 100-megawatowej: Dzieo 25 wrzenia 1958 r. nie tylko wry si gboko w pamid budowniczych i zaogi ruchowej Elektrowni Skawina, lecz rwnie rozpocz on w kalendarzu energetyki polskiej now stron. W dniu tym o godz. 19.55 po raz pierwszy zostaa doczona do sieci paostwowej pierwsza w Polsce maszyna 100 MW - produkcji radzieckiej, zmontowana polskimi rkami przy wsppracy ze specjalistami radzieckimi... Rozruch w.w. turbogeneratora w elektrowni Skawina by przeprowadzony w cigu miesica sierpnia i wrzenia pod oglnym kierownictwem in. Urycha a bezporednio przez

in. Dymka, Srebrzyoskiego, Baszczyka, Bu, in. Cygonka, in. Jotkiewicza, in. Suczyoskiego i innych wysoko kwalifikowanych pracownikw eksploatacji nadzoru inwestycyjnego oraz Energomontau, Elektrobudowy, Energoaparatury i Energopomiaru. Tak wic po raz pierwszy w dziejach polskiej energetyki zostaa uruchomiona turbina o mocy 100 megawatw: 25 wrzenia - synchronizacja, 29 padziernika - pene obcienie. W okresie tym peniem obowizki kierownika rozruchu elektrowni i to historyczne osignicie dawao i mnie osobist satysfakcj w trudnej subie inwestorskiej. Od 6 listopada tego roku przy pracy turbozespow nr 1, nr 2 i nr 3 elektrownia Skawina pokrywaa obcienie 200 MW. Teraz nastpne z kolei zadanie - uruchomienie turbiny nr 4, drugiej maszyny o mocy 100 MW. W zasadzie termin by gardowy. Planowo zesp mia wejd do ruchu w pierwszym kwartale 1959 r. Zanosio si jednak na to, e przy uruchomieniu bd szczeglne trudnoci. Na sied turbogenerator mg byd wczony tylko w bloku z transformatorem, a dostawa tego ostatniego opniaa si z tygodnia na tydzieo. Transformator, kilkudziesiciotonowy kolos, importowany by znad Morza Pnocnego (z krajw Beneluxu). Konieczne byy i dodatkowe prby u dostawcy, i dugi transport, co najmniej przez dwa kraje - zielone wiata nie chciay szybko zabysnd. Tak min listopad. Ale... Ambitna zaoga budowniczych elektrowni nie chciaa dad atwo za wygran. Do tego doszed jeszcze szczeglny czynnik mobilizacyjny - wadze uznay za suszne przyznanie brygadom montaowym i zespoom prowadzcym rozruch nagrody w wysokoci 400 tysicy zotych pod warunkiem, e do kooca 1958 r. kolejny kocio nr 5 przejdzie 72-godzinny ruch prbny, a turbogenerator nr 4 zostanie synchronizowany na sied. Stawka nie lada... Gra bya wysoka i wszyscy, od inyniera do robotnika, zabrali si ostro do pracy. Nagle - jak grom z jasnego nieba - przychodzi wiadomod od naczelnego inyniera Okrgu Energetycznego o... rozwizaniu kierownictwa rozruchu. W takiej chwili? Dla kontynuowania bardzo napitych zadao rozruchowych musiaem si formalnie (niestety, tylko formalnie) sprzeciwid temu. W atmosferze panujcej wrd kierownictwa odczuwao si jaki zaduch, jak przed burz. Zanosio si na jak zmian. Nie przeczuwano jednak na jak. Ale o tym - potem. Na razie wrdmy nos moutons. Aby uruchomid na minimalne obcienie drugi generator stumegawatowy, wymylano przerne fortele techniczne. Wreszcie jedna z koncepcji zostaa przyjta. Opracowano szczegowy harmonogram, egzekwowano z niezwyk konsekwencj terminy dobowo-godzinowe, dyscyplina kolektywu bya niespotykana. Dzielne brygady Energomontau i Elektrobudowy nie schodziy z urzdzeo, a zespoy energopomiarowcw i komisji rozruchowej sekundoway niezliczonym prbom technicznym i ruchowym. Tymczasem wskazwki zegarw codziennie w sposb bezlitosny posuway si naprzd, a czas nieubaganie wydziera kartki z kalendarza, ktrych zaledwie pozostao kilkanacie. Nawet transformator blokowy w wyniku jakich dawnych interwencji przekroczy granic i zosta przytransportowany do elektrowni. Niewielk wag tym razem przykadano do jego obecnoci. Trzeba byo bowiem zmontowad radiatory i izolatory, podczyd szyny (przewody), posprawdzad par tysicy metrw przewodw w obwodach wtrnych. Na to wszystko nie byo ju czasu. W najdrobniejszych szczegach przygotowany plan by inny: generator mia byd czasowo uruchomiony nie przez transformator na sied krajow, lecz wprost na potrzeby wasne elektrowni. Wtedy nie mona byo co prawda liczyd na oddawanie nominalnej mocy generatora - zreszt do tego z innych powodw byo daleko (para z kotw i tak na razie nie

pokrywaaby penego obcienia turbiny) - lecz mg on byd normalnie zsynchronizowany i przyjd kilka megawatw mocy jeszcze w tym roku. A o to wanie chodzio. Wreszcie - na par dni przed witami (22 grudnia) - od takiej informacji prasowej rozpoczynaa si pierwsza strona Gazety Krakowskiej: Wielki sukces skawioskiej elektrowni. W ub. sobot, 20 bm. o godz. 10.50, zosta zsynchronizowany, wczony do sieci II turbogenerator o mocy 100 MW w skawioskiej elektrowni. Jest to osignicie na skal europejsk. W jednym bowiem roku kalendarzowym w elektrowni w Skawinie wybudowano i uruchomiono dwa turbogeneratory o cznej mocy 200 MW. Ilod ta wystarczyaby dla owietlenia dwu miast wielkoci Warszawy. Koniec wieoczy dzieo - jak powiada stare przysowie. Niestety i bardziej wspczesne przysowia te si sprawdzaj, na przykad o Murzynie, ktry zrobi swoje...

Dyrektor Olszowski z dniem 1 lipca 1958 r. przeszed na stanowisko dyrektora stoecznej elektrowni Siekierki w budowie. W tym czasie ja oprcz przejciowej funkcji kierownika rozruchu peniem w elektrowni obowizki gwnego inyniera i zastpowaem nie istniejcego dyrektora. Praca skromnie na... nacie godzin dzieo w dzieo. W par miesicy pniej nominacj na stanowisko dyrektora elektrowni w Skawinie otrzyma jeden z powaniejszych inynierw Krakowskiego Biura Projektw Energetycznych. Dobry czowiek, ale - to ju nie klasa kierownika zakadu z twrczym polotem, podejmujcego ryzyko, czy byskotliwego kierownika budowy, reprezentowanego przez jego poprzednika. Jedn ze saboci nowego dyrektora by brak daru do bezporedniego likwidowania pewnych rde kolizji czy antagonizmw pord personelu, zdarzajcych si wszdzie. Gdy sprawy takie nie byy przecinane - indywidualnie czy kolektywnie - w konfrontacji z zainteresowanymi, niektrzy zaczli wykorzystywad je do pewnych gier i gierek o charakterze nieco zakulisowym. Zacza si wytwarzad atmosfera nieufnoci, sprzyjajca powstawaniu pewnych grup i rozbijajca jednolity do tej pory kolektyw kierowniczy. Jak si okazao (na nieszczcie w tej sytuacji), cieszyem si dod du popularnoci wrd zaogi, nie wyczajc kolektywu spoecznego i politycznego. Dyrektor elektrowni natomiast obdarzony by szczeglnym zaufaniem krakowskiego komitetu partyjnego, reprezentowanego w terenie wycznie jednoosobowo (take na nieszczcie w tej sytuacji) przez II sekretarza, lecz nieszybko si aklimatyzowa. Doszo wreszcie do tego, e i dyrekcja Okrgu zauwaya, i w kierownictwie elektrowni skawioskiej co nie gra, i postanowia - cid. Pierwszym formalnym wyrazem jakich, poniekd zaocznych, ustaleo wadz Okrgu bya wspomniana, oceniana przeze mnie jako pistoletowata, niefortunna decyzja rozwizania dotychczasowego skadu kierownictwa rozruchu elektrowni. By to koniec listopada 1958 r. W kilka dni pniej dyrektor Maksymilian Lech - ktry w tym czasie przechodzi ze stanowiska dyrektora Zarzdu Energetycznego Okrgu Poudniowego na stanowisko dyrektora naczelnego Zjednoczenia Energetyki - podczas wizytacji elektrowni da mi niedwuznacznie do zrozumienia, e powinienem odejd do innego zakadu, i to dla mojego dobra. Nie doceniem wtedy tej wskazwki jako dobrej rady. Wydawao mi si, e przecie musi byd sprawiedliwod itd. Nie trzeba byo jednak zbyt dugo czekad na dalsze komplikacje (czytaj: konsekwencje).

3 stycznia 1959 r. do dyrektora elektrowni w Skawinie nadszed telefonogram z dyrekcji Okrgu w Katowicach z poleceniem wydelegowania mnie do Wrocawia, celem omwienia warunkw objcia przeze mnie nowego stanowiska w dyrekcji Zakadw Energetycznych Okrgu Dolnolskiego. Aczkolwiek bez entuzjazmu, w par dni pniej pojechaem i przeprowadziem wstpne, ale wice rozmowy. Dyrektor Czesaw Nahorski potrafi mnie dostatecznie zaagitowad. Propozycje byy do przyjcia i o tyle korzystne, e z miejscem pracy wizao si mieszkanie w adnej dzielnicy Wrocawia. Poza tym na pierwszy rzut oka Dolny lsk te mi si podoba. Po powrocie z Wrocawia dowiedziaem si, e na terenie elektrowni pod przewodnictwem II sekretarza Komitetu Powiatowego PZPR dziaa jaka specjalna komisja, badajca przyczyny powstaej ostatnio niezdrowej atmosfery. Pozornie - susznie, ale... W kilka dni pniej wybucha bomba. Nagle i niespodziewanie ja i dwch kolegw, zajmujcych eksponowane stanowiska w kierownictwie i bdcych czonkami egzekutywy organizacji partyjnej w elektrowni, zostajemy... zawieszeni w czynnociach subowych. Mao tego - 22 stycznia otrzymujemy podpisane przez dyrektora elektrowni wypowiedzenie z powoaniem si na zalecenia instancji partyjnej. Sprawa o tyle si wyjania, e - jest to efekt dziaania wymienionej wyej komisji, pracujcej pod przewodnictwem II sekretarza Komitetu Powiatowego z Krakowa, niesawnej ju dzi pamici eks-towarzysza. Zostalimy odsdzeni od jakichkolwiek osignid (nie mwic: zasug), a posdzeni Bg raczy wiedzied o co: e utrudnialimy prac dyrektorowi elektrowni, e stworzylimy klik, e za duo zarabialimy itd., itd. Dzisiaj szkoda czasu i miejsca na cytowanie w szczegach tego, co zostao wyssane z palca, niemal sfabrykowane (jak bywao nierzadko w okresie minionym, w okresie panowania kultu jednostki). Oczywicie w konsekwencji nastpiy, na szczcie przejciowe, dalsze komplikacje i kopoty, przede wszystkim natury osobistej, zwizane z dalsz prac zawodow. Najpierw zostao odwoane moje niedosze jeszcze formalnie przeniesienie na Dolny lsk. Pniej trzeba si byo odwoywad od decyzji dyrektora, ktra nie zostaa odwoana. Nastpnie trzeba byo szukad drg odwoania, by odwoad... odwoanie mojego przeniesienia subowego. Strata czasu i nerww (zupenie niepotrzebnie), a wreszcie z pewnym polizgiem znalazem si w Zakadach Energetycznych Okrgu Dolnolskiego we Wrocawiu. W par miesicy pniej, ju po zadomowieniu si na ziemi dolnolskiej, doszed do moich rk wycinek z Gazety Krakowskiej, ktry da mi, chocia niepen, ale istotn, bo moraln, satysfakcj. To, co przeczytaem, utwierdzio mnie w przekonaniu, e warto byd w yciu optymist, warto przetrzymad przejciowe niepowodzenia, podczas ktrych odrzuca si plewy od ziarna, wywalczajc drog praworzdnoci. Pozwol sobie zacytowad fragment wspomnianego artykuu z Gazety Krakowskiej (nr 238, 1959 r.), ktry nosi charakterystyczny tytu Pokusy ycia uatwionego. Jak suchy, sdowy protok brzmi uchway Wojewdzkiej Komisji Kontroli Partyjnej, ktrej zesp orzeka: 1 - Teodora Siuduta, b. II sekretarza KP Krakw - wykluczyd z Partii. 2 - Wadysawa Krzyaka, b. III sekretarza KP Krakw - wykluczyd z Partii... Pozostawili po sobie nieufnod i organizacyjny baagan. Zawiedli zaufanie, ktrym ich obdarzono...

W dalszym cigu artyku omawia, jak doszo do tego, e ongi dobrzy towarzysze zaczli naduywad wadzy, stali si szkodnikami na arenie pracy spoecznej i tolerowani byli w szeregach partii. Mechanizm bezpieczeostwa zadziaa jednak z opnieniem, co doprowadzio do pewnego zamieszania kadrowego i nie przysporzyo instancji politycznej dobrego imienia, a niejednemu przynioso straty osobiste. Ale wszystko dobre, co si dobrze kooczy.

Dolny lsk Rok 1959 spdziem we Wrocawiu w Zakadach Energetycznych Okrgu Dolnolskiego. Tym razem, jakby dla relaksu, pracowaem nie w zakadzie produkcyjnym i nie na budowie, lecz w zarzdzie przedsibiorstwa, w skad ktrego wchodzio kilka zakadw. Co reprezentowaa dolnolska energetyka? W samej stolicy Dolnego lska w okresie ostatniego pwiecza zanotowano wydatny wzrost zuycia energii elektrycznej, szczeglnie dynamiczny w cigu ostatnich dziesiciu lat. I tak przykadowo na 1 mieszkaoca zuywano: w 1919 roku - 51 kWh, w 1929 roku - 131 kWh, w 1939 roku - 177 kWh, w 1949 roku - 272 kWh, w 1959 roku - 814 kWh. Temu dosyd szybkiemu wzrostowi zapotrzebowania na energi elektryczn sprzyjao wyrane oywienie gospodarcze i uprzemysowienie tych terenw, nie pomijajc wpywu znacznego rozpowszechnienia zelektryfikowanych urzdzeo codziennego uytku, ktre niedawno jeszcze byy luksusem. Po wojnie pierwszym zadaniem przybyych na tutejsze tereny energetykw byo zinwentaryzowanie urzdzeo energetycznych i zbilansowanie ich przydatnoci. Remanent nie wypad korzystnie: na blisko 400 megawatw mocy zainstalowanej w elektrowniach cieplnych w gotowoci ruchowej znalazo si zaledwie 80 MW, a do odbudowy mona byo liczyd do 200 MW. Po odbudowie nadszed okres rozbudowy, ktry praktycznie mona liczyd od 1956 roku. Zanotowad wtedy naley: zainstalowanie turbiny czoowej i kota pyowego w elektrowni Victoria w Wabrzychu, kota rusztowego w elektrowni wrocawskiej, budow elektrowni wodnych - Way i Olszna, oraz rozbudow sieci wysokich napid. Okrg Dolnolski charakteryzowa si poza tym du iloci maych elektrowni wodnych rejonu jeleniogrskiego, pooonych chyba w najbardziej uroczych zaktkach naszego kraju od Karpacza poprzez Szklarsk Porb i wieradw-Zdrj a po Lubao. Przy niektrych elektrowniach wodnych znajduj si czasem naturalne, a czciowo przez czowieka zbudowane jeziora, zbiorniki wodne, jak w Pilchowicach czy w Lenej; przy innych raduj oko sztuczne wodospady, na przykad w Lubachowie czy Szklarskiej Porbie. W wikszoci energia wodna - skromny w swych zasobach u nas biay wgiel - wykorzystana jest do poruszania maych turbin wodnych. W niektrych jednak miejscach spadajca perlicie woda dodaje tylko uroku tym zaktkom.

Mia racj dyrektor Nahorski, kiedy mnie namawia do przejcia z Krakowa do Wrocawia, mwic, e sam krajobraz dolnolski jest pikny. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze przecitnie wysza ni w pozostaych czciach kraju temperatura. Std i wiosna, najbardziej romantyczna pora roku, jest tu wczeniejsza i wyjtkowo adna. Gdy w Karkonoszach le jeszcze biae poacie lnicego w soocu niegu, w dolinach rozkwita liczna magnolia i inne krzewy, przewanie nie spotykane we wschodnich stronach kraju, chodby olbrzymie, lecz subtelne w swych barwach - od lilarowych do krwistopurpurowych - kwieciste rododendrony. A ludzie? Krakw by zemerytowany, przecitny mczyzna w sile wieku reprezentowany by raczej przez typ tzw. centusia. Dolny lsk za w wikszoci opanowany by przez ludzi stosunkowo modych, jeeli starszych - to z pewnym dowiadczeniem lub inicjatyw (przykadowo - dyrektor Pietkiewicz-Orlioski). Dziki takim przedsibiorczym jednostkom rozwija si tu bardziej ni gdzie indziej komunikacja i motoryzacja. A bezporednio w energetyce zawodowej? Nie spotkaem takich, jakich oczekiwaem - wybitnych i operatywnych. Jeli byli, odeszli, zasilajc kierownicz kadr centralnej energetyki, jak na przykad dyrektor Zbigniew Tarowski. Dyrekcja Zakadw Energetycznych Okrgu Dolnolskiego zajmuje okazay budynek przy placu Powstaocw lskich we Wrocawiu na Krzykach, w poudniowej dzielnicy miasta, przez ktr przejeda si w kierunku Karkonoszy i na autostrad. W skad Zakadw Energetycznych Okrgu Dolnolskiego, nie liczc budowanej elektrowni Turw, wchodz cztery elektrownie wzgldnie zespoy elektrowni, cztery zakady energetyczne, obejmujce rejony sieciowe, i jeden zakad remontowy. Z pracujcych elektrowni do najwikszych, powyej 100 megawatw kada, nale elektrownia Victoria w Wabrzychu i elektrownia Czechnica w Siechnicy pod Wrocawiem. Victoria bya kiedy du elektrowni przemysow, nalec bezporednio do przemysu wglowego, pniej zostaa wydzielona i przesza pod zarzd energetyki zawodowej. Z Wybrzea na dyrektora tej wanie elektrowni przyszed znany mi ze wsppracy dyrektor Chmiel. W tym czasie, kiedy ja trafiem do dyrekcji Okrgu, dyrektor Chmiel kierowa ju budow nowej elektrowni w Koninie, a dyrektorem elektrowni w Wabrzychu by inynier Tadeusz Gutkowski, ktrego losy zbiegy si pniej na krtko z moimi. Elektrownia Czechnica podlegaa jako samodzielny zakad dyrekcji Okrgu i kontakt z ni by stosunkowo najczstszy, do czego w znacznej mierze przyczyniao si jej pooenie - kilkanacie kilometrw od zarzdu, tu za rogatkami Wrocawia. wczenie kierowa ni dyrektor Adam Gsiorek, jego zastpc by gwny inynier Jan Feliszewski, a kierownikiem eksploatacji - inynier Celestyn Brodzinowski. Dzisiaj nie ma tam ju adnego z wymienionych, ostatni dwaj znaleli si w szeregach zaogi uruchamiajcej elektrowni Turw. W roku 1959, przy cisej wsppracy inynierw z dyrekcji Okrgu we Wrocawiu i Instytutu Energetyki w Warszawie, przeprowadzono prby szybkiego uruchamiania kotw czechnickich (elektrownia pracowaa na urzdzeniach dostarczonych przez CSRS), ktre day pozytywne wyniki. Miao to na celu przystosowanie istniejcych urzdzeo do ekonomiczniejszej pracy - zatrzymywania na okresy niskiego obcienia (tzw. doliny nocnej) dla uzyskania dodatkowych oszczdnoci w spalaniu wgla. Niezalenie od tych eksperymentw kierownictwo techniczne elektrowni wystpio z inicjatyw przebudowania pracujcych kotw, rekonstruujc paleniska wedug dowiadczeo, uzyskanych w elektrowni miechowickiej na Grnym lsku, i dobudowania dodatkowej turbiny dla podniesienia mocy elektrowni okoo 15 megawatw. Inicjatywa ta spotkaa si z sugestiami

kierownictwa Zjednoczenia Energetyki, ktre poszukiwao miejsca na zainstalowanie jednej maszyny, oferowanej przez ssiadw z Czechosowacji. 28 lipca 1959 r. w elektrowni Czechnica odbya si konferencja, na ktrej spotkaem starych znajomych - dyrektora Lecha, kierujcego Zjednoczeniem Energetyki, i dyrektora Gutherca z Ministerstwa Grnictwa i Energetyki. Tematem zwoanej narady byo wstpne rozpatrzenie moliwoci zainstalowania w tej elektrowni dodatkowego turbozespou o mocy 32 MW. Obrady zakooczono wnioskiem, e trzeba opracowad zaoenia projektowe na doinstalowanie maszyny, podnoszcej moc elektrowni okoo 30 procent. Wyznaczony na opracowanie tych zaoeo termin by bardzo krtki. W cigu kilku dni dyrektor Nahorski powoa zesp inynierw - Celestyna Brodzinowskiego i Jana Feliszewskiego z elektrowni, oraz Stefana Sokolnickiego, Michaa Wilanda i mnie z zarzdu - do szczegowego przeanalizowania zagadnienia modernizacji i zainstalowania nowego turbozespou oraz sporzdzenia w cigu kilkunastu dni odpowiednich zaoeo. W drugiej poowie sierpnia 1959 r. zaoenia byy gotowe. Nie byy to normalne zaoenia, lecz rozszerzone - prawie projekt wstpny, zawierajcy blisko 100 stron maszynopisu i kilkanacie rysunkw. Opracowana dokumentacja kooczya si skonkretyzowan opini o charakterze orzeczenia: dodatkowy turbozesp o mocy 32 MW, ze wszystkimi urzdzeniami pomocniczymi, powinien byd dostarczony do elektrowni w pierwszym kwartale 1961 r., a transformator blokowy z urzdzeniami elektrycznymi do poowy 1961 r., co umoliwi uruchomienie dodatkowej mocy energetycznej w szczycie zimowym. Efekt ostateczny wedug stanu aktualnego: elektrownia Czechnica od zimy 1961/62 r. pracuje z podwyszon moc.

Pewnego kwietniowego popoudnia (byo to ju w 1962 roku) rozgonia wrocawska Polskiego Radia nadaa reporta-ankiet, ktrej przedmiotem byo szereg wywiadw z pracownikami kombinatu Turw: co ich sprowadzio na budow - patos czy mamona? Dyrektor budowy elektrowni Turw na pytanie reportera opowiedzia radiosuchaczom, jaki przeszed proces mylenia od chwili zaproponowania mu przejcia na t budow przez kierownictwo resortu do momentu powzicia decyzji. Z relacji tej wynikao, e na postanowienie przejcia do Zagbia Turoszowskiego wpyny u wymienionego (w trybie ankietowym nazwisko nie byo podane) nastpujce motywy: nietypowod budowy i w zwizku z tym chd wyycia si przy organizowaniu tego rodzaju przedsiwzicia oraz trudne warunki terenowe, dajce moliwod stwarzania swego rodzaju nowego gospodarstwa przemysowego z inaczej ni wszdzie pomylanym zapleczem, blisza wsppraca z wadzami terenowymi itd. Rzeczywicie tego rodzaju specyficzne warunki zachcaj kadego dziaacza do podjcia wielkiej prby si. Nie zawsze jednak wycznie te podstawowe motywy decyduj ostatecznie. Czasem inne przesanki lub przypadek krzyuj zamierzenia albo przyczyniaj si do postawienia kropki nad i. A jak to niekiedy bywa w sferze przyziemnych wydarzeo, jak to prawie przypadek moe mied wpyw na podjcie koocowej decyzji, p artem, p serio opowiem. Byo to bodaj w ostatni sobot czerwca 1959 r. Nieoczekiwanie u dyrektora Okrgu Dolnolskiego spotkaem swojego dawnego zwierzchnika, dyrektora Jerzego Olszowskiego. Co go tu sprowadzio?

Ot, taka sobie wycieczka, aby popatrzed, jak wyglda Turoszw. Okazao si, e w eskapadzie bior udzia a dwa osobowe wozy i s miejsca wolne. Wyjechalimy. W pierwszym samochodzie dyrektor Nahorski reprezentujcy energetyk dolnolsk, dyrektor Staszewski kierujcy Zjednoczeniem Przemysu Wgla Brunatnego i dyrektor Olszowski, w drugim - pani Olszowska i ja. W czasie podry dowiedziaem si od niej, e Jerzemu proponuj przejcie na stanowisko zastpcy dyrektora kombinatu Turw do spraw budowy elektrowni i obecny wyjazd ma przechylid szal. A wic symboliczne: byd albo nie byd. Wtedy zobaczyem po raz pierwszy Turoszw - wielki plac budowy. Niedaleko od stacji kolejowej z napisem Turoszw ogldalimy miejsce, na ktrym ma stand najwiksza w kraju elektrownia. Prowadzone wszdzie roboty dotyczyy w zasadzie prac niwelacyjnych i sieci komunikacyjnych oraz budowy zaplecza. Na miejscu przyszej elektrowni o obszarze okoo 40 hektarw - panorama placu budowy giganta energetycznego. Po wizji lokalnej terenu budowy przejechalimy jeszcze par kilometrw i - wizyta w Bogatyni. Najpierw wstpilimy na chwil do Belwederu, tak bowiem popularn, chod nieoficjaln nazw nosi skromny budynek, stanowicy rezydencj subow dyrektora kombinatu Turw, inyniera Michaa Gawdzkiego. Nastpnie obiad w tym zaktku kraju, gdzie jeszcze nie tak dawno diabe dobranoc mwi. Ale nie byo tu karczmy Rzym, natomiast bya cakiem przyzwoita restauracja w centrum Bogatyni, noszca unowoczenion nazw CafRoma. W czasie obiadu dyrektorzy prowadzili rozmow na tematy psubowe i pprywatne, zwizane z yciem Zagbia Turoszowskiego, zwanego podwczas Workiem ytawskim. Obiad w zasadzie jednolity dla wszystkich (maa wdka te), z tym e dyrektor Olszowski poprosi dodatkowo o swj przysmak - zsiade mleko z ziemniakami. Byo, wic podano. Pani Olszowska szepna do mnie: M pewno zostanie. O co chodzi? Kwane mleko - to byo wyjanienie. I rzeczywicie sprawa zostaa przypiecztowana. W lipcu 1959 r. dyrektor Olszowski przeszed na now budow. Tymczasem u mnie rodziy si perspektywy lokalne. Na pocztku sierpnia 1959 r. dyrektor Nahorski powierzy mi oficjalnie obowizki zastpcy naczelnego inyniera Okrgu (naczelny inynier Janusz Raszewski wyjecha na urlop). W koocu wrzenia dyrektor Okrgu Dolnolskiego poinformowa mnie, e jego naczelny inynier przenosi si do Warszawy, i da mi niedwuznacznie do zrozumienia, e jestem kandydatem na to stanowisko, czego mi jeszcze oficjalnie nie zakomunikowa. W kilka dni pniej odbyem koleeosk, o charakterze prywatnym rozmow z dyrektorem Raszewskim, ktry radzi mi przyjd to eksponowane stanowisko. A ja - zaczem si wahad, gdy rwnoczenie niemal dyrektor Olszowski zaproponowa mi przejcie na... naczelnego inyniera budowy elektrowni Turw.

Turw Za formaln zgod dyrektora Zakadw Energetycznych Okrgu Dolnolskiego, chocia wbrew jego osobistej opinii (uwaa, e powinienem zostad w zarzdzie Okrgu), zdecydowaem si jeszcze raz id do pracy w terenie, bezporednio na budowie. 18 listopada 1959 r. zostaem oddelegowany do dyspozycji dyrekcji Kombinatu Paliwowo-Energetycznego i ju nastpnego dnia wprowadzony zarzdzeniem naczelnego dyrektora Gawdzkiego na stanowisko naczelnego inyniera Elektrowni Turw w Budowie.

I znw spotkanie z dyrektorem Olszowskim, ktry sta si ponownie moim bezporednim przeoonym. I znw spotkanie z budow wielkiego kombinatu, podobnie jak kilka lat temu w Nowej Hucie. I znw odrbny tryb pracy, rytm nieprzerwanych niemal odpraw i narad oraz konsultacji, niecodzienny, inny ni w caej energetyce. I znw - da capo, ale czy - al fine? Siownia w Nowej Hucie, znajdujca si w centrum tamtejszego kombinatu metalurgicznego, bya typow elektrociepowni o charakterze przemysowym. Znajdowaa si na terenie huty, a zatrudnieni w niej pracownicy byli wprawdzie energetykami, lecz zaangaowanymi w przemyle cikim. Siownia ta zostaa zbudowana dla potrzeb wewntrznych kombinatu i bya wydziaem (a raczej zakadem) najbardziej newralgicznym, aczkolwiek jej produkcj okrelano jako pomocnicz, a energi elektryczn zbywano energetyce zawodowej dopiero po zaspokojeniu potrzeb huty. Niestety - energetycy w hucie, tak jak w caym przemyle cikim, nie s traktowani tak samo jak cay trzon zaogi, gdy zawodowo reprezentuj inny profil produkcyjny. W hucie, w kombinacie czarnej metalurgii, awangard stanowi ludzie produkcji podstawowej - hutnicy. A jak byo, a waciwie na co si zanosio w kombinacie turoszowskim? Elektrownia Turw, wchodzca organizacyjnie w strukturalne ramy budowanego kombinatu, bya jedyn w kraju elektrowni zawodow (tzn. budowan dla produkcji energii elektrycznej, zbywanej wycznie na oglne potrzeby gospodarki narodowej), ktra nie podlegaa bezporednio administracyjnie Zjednoczeniu Energetyki. Byo to swego rodzaju novum i pozorn anormalnoci, e najwiksza z budowanych elektrowni (przynajmniej w okresie inwestowania) nie wchodzia w skad zamknitego dotychczas organizmu energetyki zawodowej, a tworzya wyom podlegajc strukturalnie Zjednoczeniu Przemysu Wgla Brunatnego. Konsekwentnie nie naleaa do pracownikw przemysu energetycznego, lecz byli to - energetycy w skrze grnikw. Do obecnej chwili istniej w wielu krgach kierownictwa terenowego i centralnego nawet nie tyle uzasadnione, ile ambicyjne tendencje odrodkowe, polegajce na cakowitym wyodrbnieniu elektrowni w budowanych zagbiach grniczych. Pogld ten jest co najmniej dyskusyjny. Kto wie, czy nie lepiej by byo przy kolejnej resortowej reorganizacji utworzyd jedno zjednoczenie grniczo-energetyczne dla dynamicznie rozwijajcego si w perspektywie przemysu na bazie z wgla brunatnego? W dotychczasowej sytuacji z jednej strony energetyk w procesie integracji resortowej czuje si zepchnity z roli wiodcej przy energetyzacji kraju, a z drugiej strony grnik jest zbyt podbudowany priorytetowoci (eby nie powiedzied przywilejami) swojego zawodu. Wskazujc palcem na hegemoni wgla, zoliwi powiadaj, e istniej trzy podstawowe potgi na kuli ziemskiej: Zwizek Radziecki, Stany Zjednoczone i... grnictwo. Stan taki dawa si odczuwad nawet w Kombinacie Grniczo-Energetycznym Turw obejmujcym zakad eksploatacyjny, czyli kopalni Turw I, oraz kopalni Turw II, Elektrowni Turw w Budowie, a oprcz tego tzw. Samodzielny Oddzia Wykonawstwa Inwestycyjnego (SOWI), zakad transportowy i inne mniejsze jednostki organizacyjne. Ta struktura wewntrzna kombinatu, w ktrym wszyscy, z wyjtkiem elektrowni, nazywali si grnikami (i byli uprawnieni do noszenia dystynkcji grniczych), poparta formaln zalenoci od kierownictwa Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego, nie wpywaa pozytywnie na ksztatowanie si wzajemnych stosunkw wrd personelu. Ba, nawet sprzyjaa powstawaniu szeregu sprzecznoci (prawie nieantagonistycznych) na tym tle, pokrywanych najczciej pozorami kurtuazji przez zrnicowane kolektywy. Nie pomagao to bynajmniej do wytworzenia jakiej wsplnoty w onie kombinatu, a raczej odwrotnie.

Co si jednak dzieje na ziemi turoszowskiej? W roku 1959 oko przybysza, ogldajcego to wielkie gospodarstwo, obejmujce kilka tysicy hektarw, uderza przede wszystkim wielki ruch wszelkiego rodzaju pojazdw. Pracuje si tu przy kooczeniu drg komunikacyjnych - betonowe nawierzchnie, czasem asfalt, rzadko trylinka. Wszdzie ogromny ruch budowlany - stawianie wszechstronnie rozwijanego zaplecza, przemieszczanie wielu setek metrw kubicznych mas ziemnych dla przygotowania waciwych terenw budowy. Warkot koparek i samochodw, zgrzyt dwigw, charakterystyczny dwik wagonw z nadkadem ziemi lub z wglem, jaki ze starej kopalni (Turw I) przetransportowywany jest na drug stron Nysy do elektrowni w Hirschfelde. Od czasu do czasu jaskrawe byski iskier na przewodach trakcji kolejowej lub z elektrod spawarek. Tak to przeorywany jest krajobraz bogatych ziem uyczan, tak to Worek ytawski zmienia swe oblicze, staje si wielkim zagbiem wgla brunatnego. Tak to... niejeden z nas - a waciwie bardzo wielu - nie wie lub nie zdaje sobie sprawy, co na tych ziemiach dziao si ongi, za naszych praojcw i ojcw. Dlatego warto moe przytoczyd chodby kilka dat z kartek Historii (wedug T. Bojanowskiego - Uniwersytet dzki). Na przeomie IX i X stulecia uyce wchodz w skad Paostwa Wielkomorawskiego, ktrego kolejny wadca, witopek, dy do utworzenia wielkiego zwizku Sowian zachodnich. Ale margrabia niemiecki Gero podbija uyce, wytyczajc w ten sposb granic zachodni paostwa Mieszka na lewym brzegu Odry i Nysy uyckiej. Ta linia graniczna pod koniec X wieku przesunita zostaa dalszym podbojem Drang nach Osten - nad Bbr i Kwis. Ziemia ytawska i zgorzelecka wpadaj wic na pewien czas w rce niemieckie. Bolesaw Chrobry, realizujcy plan zjednoczenia plemion Sowian zachodnich, odbija uyce, ktre mu zostaj przyznane pokojem w Budziszynie. Wkrtce potem Mieszko II traci te ziemie. Przechodz one zmienne koleje losu, wraz ze starymi orodkami kulturalnymi - Zgorzelcem, ytaw i Lubaniem. Wreszcie pod koniec XI stulecia uyce zostaj podzielone na Dolne i Grne. Na pocztku XIII wieku obok starej osady sowiaoskiej Gorelice powstaje germaoska - Grlitz. Bogatynia w tym czasie - znany orodek chaupnictwa uyckiego przeywa okres kolonizacji. Z tych czasw pozostay do dzi domki o charakterystycznej zabudowie (mur pruski) oraz grujcy nad miasteczkiem koci. W XIV wieku tereny te dostaj si okresowo w rce czeskie. Ze wzgldu na dogodne pooenie geograficzne przechodz tdy szlaki handlowe z zachodu na wschd (midzy Saksoni i Polsk) i z poudnia na pnoc; przez Zgorzelec przechodzi synna droga krlewska z Lipska przez Drezno i Budziszyn na Wrocaw, a do Czech - tranzyt przez ytaw, Bogatyni i Friedland. Po okresie rozkwitu oraz odprenia gospodarczego i politycznego w wiekach XV i XVI - zniszczone wojn trzydziestoletni uyce trac sw wietnod, odzyskujc wanod dopiero w XVIII stuleciu. August II i August III zmierzaj uporczywie do ustabilizowania tu granicy sasko-polskiej, co na dugi czas udaje si. Na pocztku XIX wieku na ziemi ytawsk spadaj klski wojen napoleooskich. Kongres wiedeoski w 1815 roku rozdziera terytorium uyc na dwie czci: poudniowa czd uyc Grnych z kotlin ytawsk przyczona zostaje do Saksonii, reszta - do Prus. Tak nasta okres germanizacji tych ziem. Tymczasem, a raczej rwnoczenie w oparciu o stwierdzone pokady wgla brunatnego zaczyna si rodzid na tym terenie zalek zagbia przemysowego. W latach 1786-1812 powstaje kilka niezalenych maych zakadw wydobywajcych wgiel, a take szereg innych, jak tkackie itp. Kroniki

stwierdzaj, e w latach 1836-1869 powstaje a 69 odkrywek wgla brunatnego (nazwa niecisa w stosunku do dzisiejszych okreleo), z ktrych wikszod - ze wzgldu na nieznajomod zoa i trudnoci w odwadnianiu - w cigu krtkiego czasu przestaje prosperowad. Pierwsze kopalnie uruchomione zostay w miejscowociach: Zatonie, Turoszw, Opolno, Rybarzowice i Bogatynia. Pocztkowo byy to przewanie mae kopalnie przy gospodarstwach rolnych (majce charakter zajcia ubocznego), lecz z czasem organizowane s kopalnie w dzisiejszym znaczeniu, zatrudniajce od 20 do 50 robotnikw przez cay niemal rok. Pod koniec ubiegego stulecia waciciele poszczeglnych kopalo cz si w tzw. Zwizek Herkulesa, ktry dod szybko przemienia si w Towarzystwo Akcyjne Herkulesa. W roku 1897 zbudowano tu pierwsz elektrowni korzystajc z miejscowego wgla, a 13 kwietnia 1911 r. (w roku 1961 obchodzono 50-lecie) uruchomiono pierwsz turbin obecnie pracujcej elektrowni Friedensgrenze w Hirschfelde na zachodnim brzegu Nysy (NRD). W roku 1916 rzd saksooski wykupuje od Herkulesa kopalnie, kupuje elektrowni, a w nastpnym roku - kilka tysicy hektarw niecki turoszowskiej. Wtedy te kupiono nowe urzdzenia, najnowoczeniejszy na owe czasy sprzt, a stacje pomp zainstalowano z napdem elektrycznym. W latach dwudziestych w zwizku z postpem robt na odkrywce zlikwidowano wioski Giessmanndorf i Turw. Po wyzwoleniu nazwa Turw zostaa reaktywowana, jako nazwa obecnie pracujcej kopalni, tzw. Turw I. Oblicza si, e od chwili odkrycia pierwszego wgla do dnia dzisiejszego wydobyto tutaj ogem okoo 100 milionw ton wgla brunatnego. Ilod tak, wydobyt w cigu poprzednich stukilkudziesiciu lat, uzyskamy z tego zoa w cigu jednego, nastpnego planu picioletniego. Tak bya ziemia turoszowska... A jak ma byd? Napity bilans paliwowo-energetyczny kraju oraz korzystne zaleganie wielkich zasobw wgla brunatnego w niecce turoszowskiej byo podstaw do podjcia decyzji o budowie w tym miejscu Kombinatu Grniczo-Energetycznego Turw. Uaktualnione projekty budowy tego kombinatu przewiduj: rozbudow istniejcej kopalni odkrywkowej Turw I, umoliwiajcej wydobycie 8 milionw ton wgla w cigu roku; budow nowej kopalni odkrywkowej Turw II o rocznej zdolnoci produkcyjnej 12 milionw ton wgla rocznie; budow elektrowni Turw o mocy 1400 MW w siedmiu blokach 200-megawatowych z kotami po 650 ton pary na godzin kady. Tej miary inwestycja w cigu biecego piciolecia ma kosztowad cznie tyle, ile w okresie poprzednich dziesiciu lat Huta im. Lenina. Huta pracuje wanie dziesid lat i wyprodukowaa adne kilkanacie milionw ton stali. Z elektrowni turoszowskiej pierwszy prd mia popynd do kooca 1962 roku. I popyn...

Historia si powtarza... Prawie jak w Nowej Hucie. Na terenie zagbia turoszowskiego byo i jest wielu inynierw i technikw, zorganizowanych czciowo w branowych koach NOT. Na pocztku 1960 r. byy dwa koa grnikw (SITGrn.), dwa koa elektrykw (SEP) i koo mechanikw (SIMP), koa budowlanych (PZITB) formalnie uchwalonego jeszcze nie byo. W maym na razie aktywie inynierw - przy duym poparciu komitetu zakadowego PZPR przy kombinacie - doszlimy wnet do jednoznacznego wniosku: koniecznoci skoordynowania lunie pracujcych k zakadowych stowarzyszeo naukowo-technicznych i otworzenia jakiego

centralnego klubu dla ycia pozasubowego. W obrbie pracujcej kopalni Turw I wspycie inynierw i technikw po godzinach normalnych zajd zawodowych byo jako tako zorganizowane. Istnia Klub Techniki i Racjonalizacji, w ktrym mogy si koncentrowad zainteresowania techniczne tamtejszych kolegw, zrzeszonych w trzech branowych koach stowarzyszeniowych. Na terenie zarzdu Kombinatu i jego pionw budowy takiej organizacji jeszcze nie byo, a trzeba byo przynajmniej prbowad i na tym odcinku uoyd jako ycie kadry technicznej. Dyrekcja Kombinatu ustosunkowaa si jak najbardziej pozytywnie do dezyderatw aktywistw NOT i oddaa do dyspozycji k zakadowych stowarzyszeo inynierw i technikw due pomieszczenie na parterze hotelu Orze w Opolnie, cznie z wyposaeniem. Naleao teraz zorganizowad oddziay stowarzyszeo branowych (grnikw, elektrykw, budowlanych) oraz przystpid do powoania jakiego organu koordynujcego ich dziaalnod. Na pierwszy ogieo poszli elektrycy. Uchwa Zarzdu Gwnego SEP w Warszawie powoany zosta oddzia turoszowski Stowarzyszenia Elektrykw Polskich z siedzib w Bogatyni. W skad wyonionego zarzdu oddziau weszli najaktywniejsi koledzy: prezesem zosta stary dziaacz SEP-u inynier Jzef Prszyoski, I wiceprezesem inynier Lergetporer z kopalni Turw I, II wiceprezesem zostaem ja, a sekretarzem inynier Andrzej Grabowski z pionu elektrowni budowy Kombinatu. W maju 1960 r. w Jeleniej Grze obradowa XIII Walny Zjazd Delegatw Stowarzyszenia Elektrykw Polskich, w ktrym z ramienia oddziau turoszowskiego wzio udzia cae wyej wymienione prezydium i kady z delegatw Turowa zabiera gos w dyskusji. Std te w podsumowaniu obrad w uchwalonej rezolucji kilka wnioskw dotyczyo bezporednio Turowa, jak np. postanowienie zobowizania wszystkich k zakadowych SEP i SIMP w kraju, przy zakadach dostarczajcych urzdzenia dla Kombinatu, do pomocy w terminowym realizowaniu dostaw. Zaszczytn funkcj gospodarza IV Kongresu Technikw Polskich obdarzono inynierw Dolnego lska. Decyzj t - zwoania IV Kongresu we Wrocawiu - podja Naczelna Organizacja Techniczna wsplnie z Centraln Rad Zwizkw Zawodowych i Polsk Akademi Nauk, jako wsporganizatorami tego wielkiego sejmiku inynierw polskich. Rozpocza si akcja przedkongresowa. Plenum przedstawicielstwa inteligencji technicznej wojewdztwa wybrao mnie wrd stu innych delegatw do reprezentowania Dolnego lska na IV Kongresie. Do powierzonej roli postanowiem si odpowiednio przygotowad. Porozumiaem si osobicie z aktywem technicznym Nowej Huty. Wynikiem tego spotkania bya wsplna decyzja przedstawicieli obu kombinatw - czarnej metalurgii i wgla brunatnego, e na obrady plenarne zbliajcego si Kongresu zostan przygotowane dwa rwnolege wystpienia. Kongres rozpocz si 12 lutego i trwa trzy dni. W drugim dniu obradowano w czternastu sekcjach, z ktrych pierwsze pid zajmowao si zagadnieniami oglnymi, pozostae za branowymi. Osobicie uczestniczyem w obradach sekcji energetycznej. Na zakooczenie obrad sekcji komisja wnioskowa (do ktrej, i ja zostaem powoany) podsumowaa zgoszone dezyderaty i postulaty w iloci okoo szeddziesiciu. W trzecim dniu obrad po przemwieniu przewodniczcego Zarzdu Gwnego NOT, inyniera Rumioskiego, zgosio si do dyskusji jedenastu delegatw (wrd nich dyrektor techniczny Huty im. Lenina inynier Tadeusz Socjusz i ja, jako przedstawiciel Kombinatu Grniczo-Energetycznego Turw). Jednoczenie jednak zgoszono wniosek formalny z prezydium Kongresu, aby ze wzgldu

na wyczerpujc dyskusj w czasie obrad sekcyjnych zrezygnowad z przemwieo koocowych. Wniosek zosta przegosowany. W ten sposb zakooczyem, jako niedoszy Demostenes, swoj karier aktywisty NOT na IV Kongresie Technikw Polskich.

Grunt to dobra organizacja. Na dobrej budowie dobra pozycja wyjciowa to - dobry projekt organizacji budowy. Rozszerzony projekt wstpny organizacji budowy elektrowni Turw w zakresie pierwszego etapu, tzn. pierwszych dwch blokw (2x200 MW), opracowywany by w pierwszej poowie 1960 r. Formalnie opracowujcym na zlecenie inwestora by generalny wykonawca Dolnolskie Przedsibiorstwo Budowy Elektrowni i Przemysu w Turoszowie. Praktycznie - generalny wykonawca powoa gwnego projektanta, a jako wspopracowujcy oddelegowani zostali specjalici w tych zagadnieniach ze strony zainteresowanych przedsibiorstw wykonawczych. Oprcz tego okrelony wkad w opracowanie mieli przedstawiciele generalnego projektanta budowy elektrowni i inwestora bezporedniego, ktrzy wystpowali jako rzeczoznawcy, opiniodawcy wzgldnie konsultanci. Jednym z tych ostatnich i ja byem, chocia udzia mj by stosunkowo skromny i w zasadzie ogranicza si do uzgadniania czy konsultowania waniejszych terminw i wzw dyrektywnego harmonogramu budowy w kolejnoci dyktowanej potrzebami technologicznymi rozruchu. Przy analizie tych materiaw - midzy innymi i wstpnej oceny, sporzdzonej przez inyniera Jerzego Wojtowieckiego obecnego dyr. Zjednoczenia Przedsibiorstw Budowy Elektrowni i Przemysu w Warszawie - w dyskusji z zainteresowanymi kolegami zawitaa mi myl, e s pewne moliwoci skrcenia cyklw budowy elektrowni w poszczeglnych etapach. Nasuwajcym si mylom staraem si nadad bardziej okrelon form graficzn. Przymierzyem i sporzdziem uproszczony, ramowy harmonogram montau i uruchamiania wszystkich siedmiu kotw i maszyn, przewidzianych do zainstalowania w elektrowni Turw. W tym zaoonym harmonogramie wywoawczym, jak go na razie ochrzcio wskie grono zainteresowanych, cykle oddawania do eksploatacji poszczeglnych blokw byy o par miesicy krtsze w stosunku do terminw, wyznaczonych uchwa Rady Ministrw. Byo lato 1960 r., kiedy inicjatorw i konsultantw projektu zaekscytoway moliwoci przyspieszenia budowy. We wrzeniu lub padzierniku ten nowy, jeszcze w moim pojciu mao realny harmonogram daem do wgldu dyrektorowi Olszowskiemu, a w tym samym czasie inynier Przedpeski z ramienia generalnego wykonawcy zreferowa go wstpnie dyrektorowi Guthercowi w Ministerstwie Grnictwa i Energetyki. Jak to ju z pniejszych faktw wyniko, obaj wyej wymienieni, ktrym przedstawiono pewne szanse skrcenia terminw budowy, byli zgodni co do moliwoci realizowania proponowanego harmonogramu o krtszych terminach budowy, lecz mieli odmienne zdania, jeli chodzi o metody realizacji. 7 listopada 1960 r. w Zjednoczeniu Energetyki w Warszawie odbyo si posiedzenie Komisji Oceny Projektw Inwestycyjnych celem zatwierdzenia projektu organizacji budowy pierwszego etapu elektrowni Turw. Posiedzeniu przewodniczy dyrektor Gutherc i -o dziwo - w czasie dyskusji nie tylko zaczyna operowad terminami, ktre zostay przeze mnie wykrelone na uproszczonym, lecz dyskusyjnym jeszcze i podawanym w wtpliwod harmonogramie, ale uwaa je za zupenie realne! Czyby ten niepozorny (a tak istotny) proponowany przeze mnie terminarz mia szanse przeobraenia si w czyn? Mj bezporedni przeoony, dyrektor Olszowski, mia nieco odmienne zdanie. Tumaczy mi, e terminy na pewno realne, ale nie tdy droga. Nie drog urzdowego zatwierdzania przez KOPI

i nastpnie egzekwowania w formie odgrnych poleceo. Ta metoda nie moe chwycid, chodby dlatego, e wszystkie zamwienia, potwierdzone przez dostawcw, dotycz pniejszych, tj. rzdowych terminw i adne dodatkowe zarzdzenie resortowe nie przyspieszy ich - nie ma takiej siy. Uznaem wewntrznie te argumenty, a inni potwierdzili tezy dyrektora Olszowskiego czynem. Pierwszym, ktry nie mg zgodzid si na formalne przyjcie nowych terminw - i susznie, bo nie popartych wanie realnymi, przyspieszonymi terminami dostaw maszyn i urzdzeo oraz materiaw by generalny wykonawca, dyrektor Dolnolskiego Przedsibiorstwa Budowy Elektrowni i Przemysu. A wic fiasco? Gdy luno rzucone na papier kreski harmonogramu zaczy si pozornie rozwiewad, gdy prby wyciskania mobilizujcych terminw od gry zaczy zawodzid, gdy na niektrych odcinkach budowy kombinatu wadze zaczy stwierdzad pewne opnienia zagraajce oddaniu pierwszych obiektw w terminach ustalonych przez czynniki najwysze - wtedy zacza si rodzid akcja 400. Nadszed rok 1961. Na posiedzeniu komisji rzdowej do spraw zagospodarowania rejonw wgla brunatnego oficjalnie stwierdzono niektre opnienia w toku realizacji inwestycji turoszowskiej niemal nie do odrobienia. Wicepremier wyda specjalne polecenia przedsiwzicia rodkw nadzwyczajnych, zabezpieczajcych zakrcenie si pierwszej maszyny w terminie wyznaczonym uchwa rzdow, tzn. oddania pierwszej energii elektrycznej przez Kombinat do kooca roku 1962. Okrelajc obiektywnie, sytuacja co najmniej niedobra. Jednak na najwyszym szczeblu kierownictwa budowy Kombinatu postanowiono nie tylko przeamad trudnoci, ale postawiono na wysok stawk nie zrezygnowano z bardziej optymistycznej prognozy. W pierwszym kwartale 1961 r. w Komitecie Zakadowym Partii przy Kombinacie coraz czciej okna wieciy si do pnej nocy... Najpierw byo tylko dwch towarzyszy O (Olejniczak - Olszowski), wkrtce doszo jeszcze dwch (Chrzanowski, Staszewski), ale skromne grono aktywu roso z tygodnia na tydzieo. Po pewnym czasie zebra si zesp ekonomiczny Komitetu Zakadowego, aby skrystalizowad oficjalnie skonkretyzowan myl: rozwaenia inicjatywy nie tylko nadrobienia zaistniaych dotychczas opnieo, lecz rwnie przyspieszenia pewnych nowych wzw - o ile wrd zag powstanie odpowiednia silna grupa zapaleocw. Do tego jednak przeanalizowad naley dziesitki harmonogramw - dostaw dokumentacji, dostaw urzdzeo, stwierdzid realnod skrcenia terminw w wytwrniach krajowych i fabrykach za granic. Pewne symptomy wiadczyy o tym, e kolektyw na budowie moe bardzo wiele. Jakby w odpowiedzi - niektre brygady wykonay dosyd powane roboty przed terminem. Na przykad 17 marca 1961 r. pierwszy walczak o wadze ponad 40 ton znalaz si na swoim miejscu na kotle, tj. na wysokoci 40 metrw. Byo to wynikiem zobowizania zaogi dziau kotowego dla uczczenia wyborw do Sejmu PRL i rad narodowych oraz wita 1 Maja. W miesic pniej, 16 kwietnia, z inicjatywy Komitetu Zakadowego przy Kombinacie odbya si narada aktywu polityczno-gospodarczego przedsibiorstw i organizacji zwizanych z budow. Na naradzie dokonano oceny sytuacji na odcinku zapewnienia terminowego uruchomienia pierwszego bloku elektrowni z zabezpieczeniem dostawy wgla. Zebrani jednogonie uznali, i podejmowane w zakresie robt budowlano-montaowych zobowizania mog dad peny efekt gospodarce narodowej tylko w przypadku nadania im kompleksowego charakteru, to znaczy - jeeli wraz z zapewnieniem terminowego lub przedterminowego wykonania robt bd podjte zobowizania o terminowej lub przedterminowej dostawie dokumentacji materiaw i urzdzeo. W wyniku

przeprowadzonej dyskusji podjto uchwa o celowoci przeprowadzenia w najbliszych dniach szerokiej akcji, zmierzajcej do wyjanienia aktualnego stanu dostaw oraz wykonania zamierzonych zadao. Akcja taka powinna umocnid realnod oddania do eksploatacji pierwszego bloku energetycznego w drugim proczu nastpnego roku, a wic najpniej w terminie rzdowym (do kooca 1962 r.), oraz stworzyd warunki do ewentualnego przyspieszenia zakooczenia montau drugiego bloku. W myl podjtej uchway Komitet Zakadowy PZPR przy Kombinacie Grniczo-Energetycznym Turw, w porozumieniu z organizacjami zwizkowymi i modzieowymi oraz kierownictwem Kombinatu i przedsibiorstw budowlano-montaowych, realizujcych budow Kombinatu, zwrci si do zag i kierownictw biur projektowych i zakadw przemysowych z apelem o rozpatrzenie moliwoci podjcia z okazji 1 Maja zobowizao, gwarantujcych terminow, ewentualnie przedterminow dostaw dokumentacji, urzdzeo i materiaw, niezbdnych do zapewnienia terminowego uruchomienia pierwszego bloku elektrowni oraz ewentualnego przedterminowego uruchomienia drugiego bloku. Apel kolektywu turoszowskiego wywoa olbrzymi fal zobowizao. Zacz si rodzid wielki czyn spoeczno-produkcyjny, ogarniajcy szereg zag oraz kierownictwo przedsibiorstw, zjednoczeo, resortw. Niektrzy dygnitarze gospodarczy, ktrzy jeszcze par miesicy temu byli zwolennikami odgrnej mobilizacji zakadw dla egzekwowania skrconych terminw wykonania szeregu robt dla ratowania Turowa, teraz - przez zaogi oddolnie przyciskani do muru wieloma postulatami - zostali zmuszeni do licznych interwencji dla przyspieszenia dostaw i do wczeniejszego zatwierdzania koniecznej dokumentacji. Apel przeradza si w szturm. Zaogi domagay si realizacji wynikajcych z zobowizao dao. Akcja rozwina si w peni. Taki by pocztek synnej akcji 400. Dlaczego akcji - to ju wiadomo, ale dlaczego 400? Wedug uchway Rady Ministrw do kooca 1962 r. powinien byd uruchomiony w Turowie jeden blok energetyczny, to jest kocio i turbozesp o mocy 200 megawatw. Wszystkie wysiki kierownictwa budowy i zag szy w kierunku odrobienia ewentualnych opnieo na niektrych odcinkach oraz takiego przyspieszenia prac przy bloku pierwszym, aby pierwsza energia elektryczna popyna jeszcze w trzecim kwartale, z nadziej jednoczesnego takiego zaawansowania prac przy nastpnym bloku, aby i drug maszyn 200-megawatow zakrcid te w tym samym roku. A wic ambitne zaogi budowniczych zdecydoway si na niezwyke przedsiwzicie - wczeniejsze uruchomienie dwch blokw o mocy 200 MW kady, tak aby Nowy Rok 1963 zasta Turw przy dwch krccych si maszynach. Std 400, podobnie jak w 1958 roku w elektrowni skawioskiej przy uruchamianiu pierwszych dwu maszyn stumegawatowych bya modna i zakooczona sukcesem operacja 200. Lecz turoszowskie 400 posiadao gbszy wydwik. Apelem do zag przemysowych, dostarczajcych urzdzenia i materiay, do zag przedsibiorstw budowlano-montaowych zmobilizowano kilkadziesit rnych zakadw, pracujcych dla Kombinatu. Zaogi tych zakadw, podejmujc apel inicjatorw, mno zobowizania caych brygad i zespow, a kady z zainteresowanych zakadw zatrudnia od kilkuset do paru tysicy pracownikw. Wstpnie oszacowane zatrudnienie zag w tych zakadach dao przybliony wynik do... 400 tysicy osb, zaangaowanych bezporednio lub porednio w akcj przypieszenia uruchamiania 400 megawatw turoszowskich. Tak wic dla szybszego uruchomienia 400 tysicy kilowatw w energetyce pewien zwikszony wysiek dad musiao blisko 400 tysicy ludzi pracy. A propos 400: przewidujcy optymici doliczali si, e z tego

skrcenia cyklw budowy w Turoszowie uzyskane korzyci mona szacowad na... 400 milionw zotych. Co na ten temat - coraz sawniejszej i rozwijajcej si z dnia na dzieo akcji 400 - pisze w tym czasie prasa? ycie Warszawy z dnia 14 czerwca 1961 roku: Sedno rzeczy polega bowiem na tym: wydaje si u nas tysice zarzdzeo, ale sprawa wykonania ich pozostaje w sferze tzw. pobonych yczeo. Kierownictwo i zaoga Turowa wesp ze swymi dostawcami pragnaby dowied, e wykonanie nawet takiego powanego i trudnego zadania - jest w peni moliwe. Chodzi o mobilizacj owych tysicy ludzi do wykonania paostwowego zadania. Chodzi o jak najbardziej harmonijn kooperacj wszystkich dostawcw z budowniczymi Turowa. Chodzi o to, by wszyscy zrozumieli odpowiedzialnod, jaka na nich ciy. Oto na czym polega sedno akcji 400 . Trybuna Ludu z dnia 20 czerwca 1961 roku zamieszcza na swych amach wywiad z wiceministrem grnictwa i energetyki, inynierem Zadrzyoskim, ktry podaje: W bilansie mocy szczytu jesienno-zimowego z 1962 na 1963 r. jest jak dotychczas uwzgldniony pierwszy blok 200 MW Elektrowni Turw. Uruchomienie przez budowniczych w ramach akcji 400 rwnie drugiego bloku w 1962 roku pozwolioby powanie obniyd deficyt mocy, a przy terminowej realizacji inwestycji, zaplanowanych w innych elektrowniach, uzyskad w zasadzie zrwnowaenie bilansu energetycznego ju na pocztku 1963 r. Wynika z tego, e realizacja akcji 400 ma dla gospodarki energetycznej caego kraju zasadnicze znaczenie. A teraz najwaniejsze - Biuletyn Turowa nr 11/61 z 10 lipca: 22 czerwca udekorowany Turw przyjmowa goci... O godz. 15 w hali maszynowni, midzy fundamentami pierwszego i drugiego turbozespou, zebrali si na wiecu budowniczowie elektrowni i kopalni. W prezydium wiecu zasiedli m. in. tow. Loga-Sowioski, posowie ziemi zgorzeleckiej, Artur Starewicz i Jzef Kulesza, minister grnictwa i energetyki Jan Mitrga. Na wiec przyjechali rwnie przedstawiciele zakadw dostarczajcych budowie dokumentacj i urzdzenia. Na wiecu ogoszono rozpoczcie akcji 400. Oficjalnie uznano, e inicjatywa zaogi Kombinatu ma pene szanse powodzenia. Przewodniczcy CRZZ, czonek KC PZPR, Ignacy Loga-Sowioski przekaza budowniczym Turoszowa serdeczne pozdrowienia i wyrazy wysokiego uznania od kierownictwa Partii, wadz paostwowych i CRZZ... Minister Grnictwa i Energetyki Jan Mitrga popar gorco inicjatyw akcji 400 i przyrzek pene poparcie resortu. Zebrani na wiecu zaaprobowali odczytany tekst apelu. W apelu tym zaoga Turowa zwraca si o przyjazn pomoc do wszystkich zakadw kooperujcych z Kombinatem i prosi, aby zakady t akcj przyspieszenia naszej budowy przyjy za wasne, pierwszoplanowe zadanie. Zwrcono si rwnie do wszystkich ludzi pracy w Polsce o podejmowanie zobowizao na czed nadchodzcego wita 22 Lipca. Tak rozpocza si sawna akcja 400 w roku 1961. Cakowite przygotowania - dla stwierdzenia szans powodzenia i stworzenia przychylnego klimatu tam, gdzie tego wymagaa sprawa - trway okoo p

roku. Wobec zag kombinatu akcj 400 zaczto oficjalnie w przeddzieo 1 Maja, a wobec caego kraju - na miesic przed 22 lipca, wzywajc do podejmowania czynw spoecznych wszystkie zakady pracy. Za rok powinny byd ju w toku prace rozruchowe przy pierwszej maszynie. Nasuwa si ju teraz szereg pytao, nurtujcych aktyw. Czy aby zdymy? Niejeden zastanawia si, czy po pomylnym zakooczeniu akcji 400 konsekwentnie nastpi akcja... 1 400, co oznaczad bdzie, e budowa najwikszego w kraju obiektu grniczo-energetycznego, najwikszej budowy obecnego planu picioletniego, zakooczona zostanie przed terminem? Komu to zawdziczad, czyja to zasuga, kto do tego doprowadzi? Na ostatnie pytanie odpowied krtka: kolektyw. Powodzenie akcji 400 zaleao od terminw dostaw i od tempa prac, od mdrego kierownictwa i od zapau robotnikw, od zaogi kombinatu i budowniczych, od Poznaniakw z Mostostalu i od lzakw z Energomontau, od Kowalskich z SOWI i od Matysiakw z Dolnolskiego Przedsibiorstwa Budowy Elektrowni, od Frankw z przedsibiorstw grniczych i od Jzkw z szeregu zakadw rozrzuconych po caym kraju. Po inicjatywie musiaa nastpid dobra robota i dlatego ju 2 sierpnia 1961 r. przy Komitecie Zakadowym w Turowie powoano sekretariat akcji 400. W- skad tego spoecznego bestsellerowego organu weszli: A. Chrzanowski, Z. Latacz, M. Olejniczak, J. Olszowski i R. Staszewski. Teraz jeszcze krtka kwintesencja rzeczowa, a raczej ekonomiczna - jak efektywnie mona byo szacowad przedterminowe uruchomienie bloku energetycznego o mocy 200 MW? Jak sobie w ogle wyobrazid takie 200 megawatw? W koocu okresu midzywojennego w Polsce byo statystycznie zaewidencjonowanych prawie tysic elektrowni, ale z tej liczby ponad 80 procent to elektrowienki o zainstalowanej mocy 1000 kW lub mniej, czyli nie przekraczajce jednego megawata. Co najmniej kilkanacie takich elektrowni trzeba by dzisiaj uyd, aby wprowadzid w ruch jeden cig maszyn na odkrywce: kopark - tamocig zwaowark, czyli tzw. ukad K-T-Z. Koparka SchRs-1200 w swoich silnikach ma zainstalowan moc 4 400 kW, a zwaowarka ARs(B)-5000 w urzdzeniach elektrycznych liczy sobie a 5 300 kW. Jakiej w takim razie mocy potrzeba do pracy jednej takiej kopalni jak Turw? Kilkadziesit megawatw! Dzisiaj jeden tylko silnik pompy zasilajcej w elektrowni Turw posiada moc prawie 3 megawatw, a wic tyle, ile przed wojn trzy mae elektrownie! Z tej porwnawczej informacji wynika, e 200 MW to niebagatelna moc w naszym systemie energetycznym. Zobowizanie oddania takiej mocy o kilka miesicy wczeniej to jakby wczeniejsze wybudowanie cakiem duej elektrowni, na przykad takiej jak Siekierki w stolicy. Co taka impreza moe dad paostwu, ludnoci? Ostrone wyliczenie midzy redni cen sprzedan kilowatogodziny w kraju a zaoonym kosztem wyprodukowania takiej kilowatogodziny w Turowie, ktra powinna byd prawie o poow taosza, po przemnoeniu przez ilod wyprodukowanej energii elektrycznej w cigu doby daje oszczdnod okoo 400 tysicy zotych dziennie (i znw te 400). Jeeli wynik ten uwielokrotnid przez ilod dni przyspieszenia (wczeniejszego uruchomienia wobec terminw rzdowych), otrzymujemy najskromniejsze wyliczenie efektu z przedterminowego uruchomienia jednego bloku. mielsze obliczenia mog bazowad na wyeliminowaniu skutkw strat, wynikajcych z istniejcego jeszcze deficytu mocy w kraju. Mona wic wartod turoszowskiej inicjatywy i tak liczyd: codzienny szczyt energetyczny doprowadziby do wyczenia jakiego uamka procentu czynnych zakadw produkcyjnych, do zmniejszenia produkcji, za dziki akcji 400 do wyczeo nie dojdzie, produkcja nie bdzie obniana. Wyliczenie takie moe doprowadzid - przez

zote polskie, zote dewizowe, ruble czy dolary - do fantastycznych wynikw, stojcych ju na granicy spekulacji. Wobec tego podsumowanie przerwijmy...

Dla wtajemniczonych, wic chyba dla wszystkich inynierw, kryptonim akcja R jest jasny: ...nacie miliardw oszczdnoci w tym picioleciu. Dla nie zaznajomionych z t tajemnicz nomenklatur may komentarz, ktry sprowadza si do rozszyfrowania skrtu: akcja R to akcja rewizji dokumentacji inwestycyjnej, zmierzajca do wprowadzenia prostszych rozwizao projektowych, unifikacji w projektowaniu i wykonawstwie obiektw, wygospodarowania dodatkowych oszczdnoci na placach budowy. Akcja R na terenie kombinatu zostaa ukooczona 14 grudnia 1960 r. Dotyczya ona pierwszego etapu budowy i daa oszczdnoci w sumie 30 milionw zotych. Dla porwnania - typowa szkoa 11klasowa z wszelkimi szykanami (uzbrojenie terenu, sala gimnastyczna, urzdzenie boisk, dom nauczyciela, ogrodzenie itp.) kosztuje 5 do 6 milionw zotych. W miesic pniej ukazao si zarzdzenie dyrekcji kombinatu, zobowizujce odpowiednie zespoy do przeanalizowania pozostaej dokumentacji projektowej w terminie do kooca 1961 roku. Poniewa zostaem obarczony odpowiedzialnoci za przeprowadzenie tej akcji w odniesieniu do drugiego etapu rewizji dokumentacji elektrowni - tzn. w zakresie pozostaych obiektw, budowanych w okresie planu picioletniego - jeszcze kilka zdao na ten temat. W akcji przeprowadzonej w cigu 1961 roku najwiksze oszczdnoci uzyskano w kotowni, najmniejsze - na skadniku rozdzielni. Ogem na drugim etapie akcji rewizyjnej elektrowni oszczdnoci zamknito sum 17,3 miliona zotych, w tym do bezporedniego zdjcia przez Bank Inwestycyjny 8,8 miliona. Niezalenie od uzyskanych oszczdnoci finansowych na obu etapach rewizyjnych (cznie okoo 45 milionw zotych) w okresie prowadzonej akcji wygospodarowano znaczne oszczdnoci stali w iloci ponad ptora tysica ton przez zastosowanie lejszej konstrukcji ostatniej czci budynku gwnego i betonowych paszczy ochronnych zamiast blaszanych oraz przez zmniejszenie gruboci cianek rurocigu wodnego. Kto najbardziej przysuy si do osignicia wymienionych efektw oszczdnociowych w pionie budowy elektrowni Turw? W zakresie budowlanym - niewtpliwie inynier Kazimierz Kosioski, ktry tu trafi z budowy Huty im. Lenina, i inynier Pieniek z nadzoru inwestycyjnego elektrowni w Skawinie; w brany mechanicznej - inynier Kostyoski, poprzednio zatrudniony w Raciborskiej Fabryce Kotw, i inynier Bednorz z elektrowni w Blachowni; w odniesieniu do urzdzeo elektrycznych inynier Wadysaw Wnuk, pracujcy przed przybyciem do kombinatu w Zakadzie Remontowym Energetyki; przy wznoszeniu obiektw hydrotechnicznych - inynier Koczkowski, ktry przyszed do Turowa z budowy elektrowni wodnej Way na Dolnym lsku. Trzeba obiektywnie przyznad, e znaczny wpyw na wiele oszczdnoci z tytuu wykonywania dokumentacji projektowo-kosztorysowej miao sil rzeczy kierujce biuro projektw energetycznych Energoprojekt, a przede wszystkim sam generalny projektant, inynier Jzef Serwin. Ale nawet krtka charakterystyka dotychczasowej roli generalnego projektanta to ju - prawie osobny rozdzia. Inyniera Serwina znaem jeszcze z okresu, kiedy by kierownikiem biura konstrukcyjnego w Lubelskich Zakadach Elektryfikacyjnych (z czasw okupacji). Trudno jest mwid wycinkowo, jaki

wpyw mia generalny projektant na budow elektrowni, gdzie i w jakim zakresie przyczyni si do korzystniejszych rozwizao. Najlepiej to zilustrowad wasnymi sowami inyniera Serwina, cytujc fragmenty wywiadu, jaki z wymienionym z okazji Dnia Energetyka przeprowadzia redakcja Biuletynu Turowa (11 IX 1961 r.): Pocztek moe nie wyglda tak gronie. W 1956 roku zaproszono mnie do prac wstpnokoncepcyjnych nad zlokalizowaniem elektrowni... Wyszukanie placu pod przysz elektrowni do atwych nie naleao, ale wreszcie wstpny projekt koncepcyjno-lokalizacyjny by gotw... Na samym pocztku przymierzano elektrowni do turbin 150-megawatowych. Te radzieckich. Tymczasem urodziy si w Zwizku Radzieckim turbiny 200-megawatowe, co zaraz podchwyci wiceminister Zadrzyoski, i zdecydowano oprzed Turw na tych maszynach... I w czym teraz stana rzecz: w skonstruowaniu kota-molocha. Bo zrozumcie: Zwizek Radziecki do tyche turbin projektuje i buduje koty. Ale na wgiel najlepszy, 7 000 kalorii. O wglu 3 500 kalorii mwi si boto. A tu trzeba skonstruowad kocio na co, co ma 1 800 kalorii. Do turbiny 200 MW! I wtedy trzeba byo zdecydowad: czy czekamy jeszcze rok - dwa duej na projekt, bo bez wtpienia radzieccy towarzysze taki projekt, i to dobry, po pewnym czasie zrobiliby. Czy zwrcid si do paostw i firm, ktre ju maj wpraw w projektowaniu i wykonywaniu kotw tego typu? Nam zaleao na czasie. I std... projekt opracowuj Polacy, kocio buduj Polacy - na zachodnioniemieckiej licencji... Licencj kupilimy bardzo korzystnie, bo np. strona polska ma pene prawo wyboru zakupu dodatkowej aparatury, gdzie zechce - sowem, nie ma adnych klauzul... o jeszcze jednej decyzji trzeba powiedzied koniecznie. O konstrukcji. Przywyklimy ju do tego, e nasza konstrukcja jest konstrukcj stalow. Nie musz powtarzad, e stal jest cigle materiaem deficytowym. I ze wzgldu na peryferyjne pooenie, i na koniecznod szybkiego zbudowania - jednak zdecydowano budowad ze stali. A to ogromnie uatwia... ...wielkod budowy tak ludziom spowszechniaa, e nie widz, nie czuj pyncych strug milionw. Mao kto si zastanawia nad wysikiem caego narodu - wanie dla Turowa. Niejeden zakad, fabryka w Polsce boryka si z powanymi brakami - bo Turw dosta w pierwszej kolejnoci, a inni musz czekad, obywad si. Mao kto myli, e wielu bardzo pilnych rzeczy gdzie w Polsce si nie robi i z tego powodu tam gdzie jest ciko i trudno - bo robi si Turw. Znowu mowa o milionach. Ale a propos wymienianej ju akcji rewizji dokumentacji - zaoszczdzono tu 20 czy 30 milionw cikich zotwek, przy rozbudowie elektrowni o jeden blok spodziewad si mona zdublowania tych oszczdnoci. Czyby jednak niemoliwe byo rozbudowanie Turowa jeszcze taniej? Osobicie twierdz, e tak, ale z chwil podjcia decyzji o takich a nie innych rozwizaniach organizacyjnych i przystpienia do budowy kombinatu szanse takie zostay z gry zaprzepaszczone, chocia nie kady ze szczebli kierowniczych zdaje sobie z tego spraw. Czyby jaki zasadniczy bd? Tak, lecz niezaleny ju od projektanta, bo powaniejszy - organizacyjny, o ktrym ju na innej stronie wspominaem. Kombinat jako przedsibiorstwo paostwowe musia byd jako ustawiony w resorcie, podporzdkowany jakiemu zjednoczeniu. Tote formalnie i administracyjnie podporzdkowano go Zjednoczeniu Przemysu Wgla Brunatnego, ktre praktycznie martwio si zawsze o czd grnicz, jako e koszula blisza ciau. Zreszt usiowano to rozwizad troch sztucznie, podporzdkowujc elektrowni kombinatu technicznie Zjednoczeniu Energetyki. Wyszo z tego co najmniej wielkie pomieszanie odpowiedzialnoci - wiele nieporozumieo, antagonizmw i ...strat z braku jednolitej koordynacji caoci zamierzenia inwestycyjnego. Bo przecie - grnicy sobie, a energetycy sobie przysowiow rzepk skrobi. A wic projekt kopalni opracowuje Biuro Projektw Grniczych

i zatwierdza Zjednoczenie Przemysu Wgla Brunatnego, za projekt elektrowni wykonuj specjalici z Biura Projektw Energetycznych, a zatwierdza Zjednoczenie Energetyki. Grnicy projektuj zaplecze dla budowy kopalni, energetycy - dla budowy elektrowni. Formalnie - e i bank nie ma nic do powiedzenia - wszystko jest w najlepszym porzdku: projekty, zestawienia kosztw, magazyny, warsztaty, budynki biurowe i mieszkalne. Tylko e wszystko osobno i nikt nigdy adnego projektu wsplnego zagospodarowania kombinatu nie widzia! I wtedy gdy wszystko jest pozornie w najlepszym porzdku, jakie tam... milioniki mog pynd obok nieopanowan strug, i to w iloci wakiej, za ktr mona by przypuszczalnie wybudowad spore osiedle mieszkaniowe. No bo przykadowo (taki jest mniej wicej rzd cyfr): na zaplecze inwestycyjne i eksploatacyjne kopalni wyda si razem okoo 500 milionw zotych, dla elektrowni tyle, a przy wsplnym rozwizywaniu i planowaniu kompleksowego zaplecza budowy caego kombinatu oszczdnod 25-30 procent z tytuu wzajemnej kooperacji i skoordynowanego zagospodarowania terenowego (poziomego) wydaje si skromna. Lecz - wystarczy j przeliczyd na zotwki! I co na to kierownictwo resortu, bdce wsplnym inwestorem nadrzdnym dla budowy kopalni i elektrowni?

Ustawienie organizacyjne caoci inwestycji grniczych i energetycznych na wglu brunatnym jest problemem samym w sobie, za w odniesieniu do konkretnej budowy - turoszowskiej, jest wzem gordyjskim, ktry moe byd tylko czciowo rozwizany przy przechodzeniu kombinatu na dziaalnod produkcyjn. Przepraszam, ale niektre sprawy strukturalne i sprawy zalenoci organizacyjnej zostay postawione na... gowie. Podad przykad? W okresie mojego pobytu w Nowej Hucie - o ile pamitam i co byo mi dostpne - rnie bywao na najwyszym szczeblu organizacyjnym tamtejszego kombinatu i nie wszystko dochodzio do wiadomoci podwadnych. Do wiadomoci jednak wszystkich dochodzio, e w okresie najintensywniejszych prac - przy wchodzeniu w rozruch - huta bya szczytem zainteresowao macierzystego resortu. Sam wczesny kierownik resortu, minister Kiejstut emajtis, czsto wizytowa budow i odwrotnie - kierownictwo kombinatu miao jak najcilejsze i bezporednie kontakty subowe z resortem i wszystkie kluczowe sprawy zaatwiao na co dzieo w ministerstwie, w stolicy. Zjednoczenie stao na boku i jego stosunek do huty zosta zdaje si okrelony pniej, po rozpoczciu produkcji stali, kiedy to dziaalnod kombinatu zostaa cakowicie podporzdkowana zainteresowanemu produkcj zjednoczeniu. W odniesieniu do budowy nastpnej piciolatki - kombinatu w Turoszowie, przy prostszej technologii w tym przedsibiorstwie zalenoci subowe byy bardziej skomplikowane, a na niektrych odcinkach organizacyjnych nie tylko nietypowe, ale niemal sprzeczne z naukow organizacj w zarzdzaniu i poniekd z zasadami ustrojowymi. Stosunki midzy kierownictwem kombinatu a wadz przeoon (jak administracyjnie byo Zjednoczenie Przemysu Wgla Brunatnego) praktycznie nie byy sprecyzowane. Przez pewien czas wydawao si, e penicy funkcj dyrektora kombinatu inynier Micha Gawdzki reprezentuje jedyn wadz na rubieach PRL, wcinitych midzy granice z CSRS i NRD. Te stosunki subowe nie zostay sprostowane take z chwil, kiedy dyrektor Romuald Staszewski przeszed ze stanowiska dyrektora naczelnego zjednoczenia na stanowisko dyrektora kombinatu wraz z prerogatywami nowej funkcji penomocnika ministra do spraw Kombinatu. Wwczas teoretycznie staa si moliwa sytuacja, w ktrej dyrektor kombinatu

mg wydawad polecenia dyrektorowi... zjednoczenia. Moe i paradoks pozornie, ale - fakt. Niemniej skomplikowana bya sytuacja wewntrzna kombinatu, zwaszcza w pionie budowy elektrowni Turw. W zagadnieniach merytorycznych budowa elektrowni zostaa wspuzaleniona od Zjednoczenia Energetyki poprzez Zakady Energetyczne Okrgu Dolnolskiego. I tu znowu jake czsto dochodzio do zdarzeo, stojcych na pograniczu absurdu, na przykad w sprawach jakiej akcji (powiedzmy - rewizji dokumentacji) polecenia ze strony wadz energetycznych nie pokryway si z tymi, ktre wydawane byy przez wadze grnicze. Dyrektor naczelny kombinatu reprezentowad mia interesy tak kopalni, jak i elektrowni, lecz o ile w zagadnieniach grniczych mg wydawad bezporednie polecenia jako dyspozytor niemal, to na odcinku energetycznym nie by na tyle wtajemniczony w arkana tego podwrka. Std mniej lub wicej oficjalne antagonizmy midzy osobami, reprezentujcymi kad ze stron, e a si prosio rozdzielid to niezbyt dobrane maeostwo. A przecie kombinaty z punktu widzenia gospodarczego s jak najbardziej uzasadnione! Jeeli mowa o kombinacie turoszowskim, to jako o pierwszym, lecz nie ostatnim grniczoenergetycznym, jako o jednym z pierwszych na wglu brunatnym. Nie mam tu na myli zagbi w Wielkopolsce (np. rejonu konioskiego), ale nowo odkryte zoa w wojewdztwie dzkim. Proces tworzenia kombinatw jest raczej nieodwracalny w naszych warunkach rzeczywistoci gospodarczej i - wydaje mi si - susznie postpujemy organizujc najwiksze inwestycje w oparciu o tego rodzaju struktur wielozakadow. Osobicie nie wtpi, e podjta zostanie decyzja przygotowania nastpnej budowy grniczo-energetycznej (w Bechatowie) wanie jako kombinatu. Aby dad pewien obraz urbanistyki Turowa, chciabym si posuyd zobrazowaniem tego zagadnienia za porednictwem cytatw z lokalnej prasy. Przedtem jednak mae wprowadzenie - jak si urodzi Biuletyn Turowa. Pierwszy numer Biuletynu wyszed jako jednodniwka w kwietniu 1960 r. z zapowiedzi przejcia w periodyk. Pierwszy zesp redakcyjny to inicjatorzy z pionu budowy elektrowni Turw: Andrzej Grabowski, Jakub Koper, Roman uczkiewicz, Jerzy Olszowski, Teresa Skowrooska i .... kropeczki (czyli czekamy na nastpnych). A oto apel amatorskiego zespou redaktorw do czytelnikw pierwszych numerw: ...Chcemy informowad o tym, co si dzieje w Zagbiu, o naszych planach i ich realizacji, o naszej zaodze i nurtujcych j problemach. Chcemy poredniczyd w przenoszeniu i upowszechnianiu dowiadczeo, pomagad w staraniach o lepszy styl pracy, o lepsze wykorzystanie rodkw i czasu, o lepsze warunki yciowe. Nie jestemy zawodowymi dziennikarzami - pracujemy w Zagbiu tak jak Ty. Nie moemy byd wszdzie i o wszystkim wiedzied - dlatego te odwoujemy si do Twej pomocy i prosimy o wspprac. Napisz do nas, co naley zrobid, aby Ci byo atwiej pracowad. Chcemy redagowad ten Biuletyn nie tylko dla Ciebie, ale wsplnie z Tob i uwaamy, e w ten sposb przyczynimy si do wzajemnego poznania i zespolenia poszczeglnych placw budowy w jedn zaog, ktra mimo napotykanych trudnoci i ujawnionych saboci - wiadomie realizowad bdzie zadania planu gospodarczego. Takie byo wstpne expose spoecznego zespou redakcyjnego. A w Biuletynie, jak w kalejdoskopie, ukazyway si kolejne artykuy bardziej i mniej ciekawe, przedstawiano rzeczy wielkie i mae, powane i drobne, w sposb smutny i wesoy, proz i wierszem, czsto okraszone zjadliw satyr,

autoryzowane lub anonimowe. Oto przykad satyrycznego wiersza lokalnego twrcy pt. Takie sobie po-Gwarki na dzieo Barbarki, dotyczcego wczesnej rzeczywistoci turoszowskiej: Gdy po turoszowskim bdz worku Tak dzieo po dniu, wtorek po wtorku, Pieszo lub autem, pewnej marki, Rne dochodz mnie po-Gwarki. I chod nie szukam w caym dziurki, To w uroczysty dzieo Barburki, Gdy bior w rk kielich z piciem I nad Zagbia dumam yciem, Chciabym Wam wynied problem ten, Jak rzekby mistrz Zaucki M. Co by to byo? Bez ochyby... Co by to byo? Co? Ach! Gdyby... gdyby dyrekcja na budowie Si pokazaa raz w miesicu, Gdyby latarnie si wieciy Noc, a nie przy penym soocu, Gdyby nagrody z jeden-zero25 Za wiedz podzielono ludu, Gdyby tak mona w Bogatyni Otworzyd NOT-u klub... bez cudw?! Gdyby w przernych PSS-ach Byy jarzyny miast neonw, Gdyby w niektrych instytucjach Brako chod raz Napoleonw... Gdyby waciwe zjednoczenia Chocia raz byy zjednoczone, Gdyby na torach A - czterysta wiata wieciy wci zielone, Gdyby dojedajcy ludek Po ludzku jedzi w autobusie, Gdyby dyrektor co waniejszy, W swoim rozpiera si... mikrusie, Gdyby ministry incognito Bywali czasem na naradzie, Gdyby tak koty w elektrowni Chciay pracowad... na nadkadzie, Gdyby przesawne tamocigi Same si chciay uruchomid, Gdyby miast fruwad do Londynu Mona si byo tam dodzwonid,
25

Fundusz specjalny nagrd

Gdyby Biuletyn Turoszowski Sta penomocnym si organem... Gdyby tak w kwestiach zasadniczych Ambicjonalne znike fumy. Gdyby miast z tamy papierowej Harmonogramy byy z gumy, Gdyby pacono wprost za prac, A nie za jakie stanu racje, Gdyby tak siy na zamiary Zamienid na kwalifikacje... Gdyby miast prnych obiecanek Stosowad wreszcie te... uchway. Gdyby miast pluton dyrektorw Kto rzdzi jednoosobowo... To prawie - prawda, ale: Gdyby to wszystko si zicio. Toby dopiero... nudno byo. Prawie od pierwszych dni Biuletynu Turowa patronowa mu osobicie I sekretarz Komitetu Zakadowego PZPR, towarzysz Marek Olejniczak. Z czasem Biuletyn sta si oficjalnym organem Komitetu. Redaktorem odpowiedzialnym zosta inynier Roman uczkiewicz, a sekretarzem redakcji i nadwornym fotografem kombinatu - Stanisaw Dwiertniak. Jubileuszowy 50 numer Biuletynu wyszed w czerwcu 1962 r., to znaczy w cigu dwch lat (od maja 1960 r.) ukazyway si rednio dwa numery na miesic. Ze statystyki wynika zatem, e czytelnicy otrzymywali periodyk turoszowski prawie co dwa tygodnie. Ale statystyka to nie rzeczywistod. Nieraz pismo zaczo si ukazywad prawie co tydzieo i... znw trzy lub cztery tygodnie przerwy. Ale wrdmy do urbanistyki. Troch o kolorystyce. Biuletyn Turowa z dnia 31 grudnia 1960 r. rzuca pod rozwag zainteresowanym: Lokalizacji naszej elektrowni, stojcej tak niedaleko granicy, umoliwia obserwowanie z terenu NRD, jak i z drogi Sieniawka-Zgorzelec i wobec tego szata zewntrzna powinna byd bardzo interesujca i odpowiadajca randze obiektu. Chcielibymy t drog zaprosid gwnego specjalist Energoprojektu mgra in. Cep, aby zechcia pokazad i odpowiedzied, jaka ma byd elewacja obiektw elektrowni. Notabene podczas budowy elektrowni skawioskiej osobicie interesowaem si zagadnieniem kolorowania nie tylko poszczeglnych budynkw czy obiektw, ale specjalnie - poszczeglnych blokw. Tam nie zdyem przeforsowad swojej myli, aby kada maszyna bya w innym tonie. Na przykad pierwszy turbozesp szaroniebieski, drugi lilar itd. z tym, e nawet na samej maszynie s odpowiednie odcienie: wypukoci janiejsze, wgbienia ciemniejsze. Mao tego, kolory powinny dotyczyd caych blokw. A wic jeeli pierwsza maszyna ma byd szaroniebieska, to oczywicie cznie z generatorem i z urzdzeniami zwizanymi z tym zespoem, jak pompy, tablice rozdzielcze, a moe i podstawowe (od kota a do transformatora blokowego). Oznaczaoby to, e blok drugi rwna si kolor lilar. Dla obsugi kolor powinien byd nie tylko przyjemny dla oka, lecz rwnie wpywad na

eliminowanie ewentualnych pomyek. Dyurny bloku nr 2 nie wyczy innego urzdzenia z ruchu, jak tylko o barwie lilar, bo taki wanie kolor ma blok nr 2. Jednoczenie zlikwidowana by zostaa dotychczasowa szarod wszystkich urzdzeo. Bdc w realizacji swoich postanowieo dosyd konsekwentny - byem przekonany, e pogld mj uda si zaszczepid przy ustalaniu szaty zewntrznej elektrowni Turw. Nie wiedziaem jednak jeszcze, jak moje pogldy przyjmie gwny architekt Energoprojektu, inynier Cepa. A elektrownia . powinna byd pikna... W Biuletynie z 16 stycznia 1961 r. jeszcze raz wrcono do poruszonego ju w poprzednim numerze tematu: kolorw przyszych budynkw elektrowni. O ile przedtem argumentowano potrzeb kolorowej elektrowni racjami politycznopropagandowymi, o tyle teraz wysunito dalsze argumenty, a mianowicie: kolor jako czynnik oddziaywania na ludzi zatrudnionych w elektrowni. Artyku kooczy si pytaniem, jak te sprawy widzi generalny projektant, in. Serwin. 28 lutego Biuletyn przedrukowa list - odpowied gwnego architekta Biura Projektw Energetycznych Energoprojekt - w ktrym in. Cepa zapewnia redakcj, e nie zapomniano o sprawie rozwizania kolorystycznego i przy najbliszej okazji (prawdopodobnie w marcu przyjedzie do Turowa) zilustruje kolorystyk elektrowni, ktr wedug jego sw mona nazwad barwn tcz Turowa. 15 maja 1961 (konkluzja robocza): Apel Biuletynu o wprowadzenie kolorowych elewacji na obiektach elektrowni zosta przyjty. Na zebraniu zespou technicznego inwestora powzito decyzj o wprowadzeniu kolorowych elewacji na wszystkich nadajcych si do tego obiektach... Z niecierpliwoci czekad bdziemy na pierwsze kolory. Wreszcie 23 padziernika 1961 r. podsumowanie: Ostateczne decyzje w sprawie kolorystyki elektrowni zapady. Gwny projektant architektury elektrowni Turw in. Jan widerski (Energoprojekt - Warszawa) tak oto wyoy nam zasadnicz koncepcj zatwierdzon ostatnio na KOPI jako obowizujc: W budynku gwnym elektrowni wyszlimy od blokw. Kady blok bdzie mia podporzdkowany inny kolor. A wic pierwsza turbina bdzie czerwona, nastpne: zielona, liliowa, ta, ciemnoniebieska, pomaraoczowa i fioletowa. Kolor kadej turbiny bdzie si powtarza na jej transformatorze, na jej chodni - ale tylko w pasie dolnym, na slupach nonych - na elementach kota, np. podgrzewaczach oraz metalowych przewodach kota, wanie tych grubych o prostoktnym przekroju, ktre ostatnio zmontowano na kotle nr 2. Przy takim zaoeniu maszynownia bdzie wygldaa - mylimy - bardzo dobrze. Sama konstrukcja hali pomalowana bdzie na niebiesko i kolor ten bdzie stanowi niejako to dla gamy kolorw turbin. Od niebieskiego ta bdzie si rwnie odcinaa jaskrawota suwnica; kada nastawnia bdzie te w innym kolorze, a poniewa jedna nastawnia obsuguje dwa bloki, jej kolor bdzie wychodzi z kolorw dwch nalenych do niej blokw. Pora powiedzied o kolorze budynku gwnego. Koty w swej czci wychodzcej ponad budynek bd srebrne. Prefabrykaty cian szczytowych miay byd te, ale niestety pozostan w swym naturalnym,

biaawym kolorze. W ogle kolorami dominujcymi tak w budynku gwnym, jak i w budynkach pomocniczych bd ty i granat. W oglnej sylwetce elektrowni bd gray przede wszystkim: czerwone pasy na chodnicach - nieco poniej szczytowej galeryjki, czarne pasy na szczycie kominw i kolorowe przewody na tle srebrnych kotw, a take granatowe galerie... Rok 1961, poprzedzajcy rok uruchomienia pierwszej mocy energetycznej w elektrowni Kombinatu Turw, by znamienny dla kierownictwa budowy, jako e w wyniku dziaania jakich si nastpiy pewne zmiany kadrowe, reorganizacje, zmiany w angaach itp. Trudno, nie wszystko trwa wiecznie, przeciwnie - wszystko ma swj pocztek i koniec... Sigajc pamici w przeszod, do chwili rozpoczcia mojej pracy zawodowej (ponad 20 lat temu), byem przede wszystkim pracownikiem pionw produkcji energetyki zawodowej. Z inwestycj zetknem si po raz pierwszy w poowie dotychczasowej praktyki zawodowej, w latach 1951-1953. Peniem wtedy funkcj gwnego inyniera elektrowni w Gdaosku, gdzie dobudowano szwedzki kocio pyowy La Monta. Wwczas to podlega mi dzia inwestycyjny, ktrego kierownikiem by inynier Zenon Wieliczko, jeden z moich najlepszych przyjaci, zatrudniony obecnie w warszawskiej elektrowni Siekierki i biorcy tam czynny udzia w pracach rozruchowych. W dalszym cigu coraz gbiej zaznajamiaem si z zagadnieniami inwestycyjnymi na placach budowy Nowej Huty i Skawiny. Tak si jako skadao, e wszdzie tam przychodziem w przeddzieo uruchamiania podstawowych obiektw, w okresie najbardziej napitych terminw, i miaem przed sob do zrealizowania zadania eksploatacji i inwestycji. Tam te poznaem zasadnicze rnice midzy jedn i drug dziaalnoci, rne cechy charakterystyczne, inne tempo i odmienny styl pracy przy realizacji obu kategorii zadao. Poznaem take najtrudniejsze zadania, wymagajce szczeglnych kwalifikacji a czce obie te dziaalnoci, mianowicie: rozruch. Na tle realizacji tych najbardziej wanych na budowie zadao, kiedy bezporednie kierownictwo jest zaangaowane w dotrzymaniu napitych terminw, zaaferowane usuwaniem wyskakujcych cigle trudnoci - wadze przeoone miewaj czas na wygrywanie swoich bardziej lub mniej susznych racji stanu. Tak byo w Skawinie, tak rwnie - jak si okazao - miao byd i w Turowie. Poznajc jednak z roku na rok coraz bardziej uroki inwestycji, eksploatacja zacza mnie pomau nuyd. I to bya jedna z istotnych przyczyn, ktra zawaya na mojej decyzji przejcia w czwartym kwartale 1959 ze szczebla zarzdu Okrgu Dolnolskiego na inwestycj turoszowsk (mimo ostrzeenia dyrektora Zakadw Energetycznych Okrgu Dolnolskiego, e nie dotrwam do momentu uruchomienia elektrowni; wymieniony chcia mnie koniecznie widzied w swojej okrgowej stray przybocznej, czemu poniekd sprzeniewierzyem si). Kiedy przyszedem na budow elektrowni Turw, powierzono mi eksponowane stanowisko naczelnego inyniera budowy elektrowni. Moim zastpc w zakresie inwestycyjnym by dowiadczony technolog elektrowniany inynier Jerzy Zabokrzycki, pracujcy w kombinacie od pierwszych dni budowy, po zakooczeniu przez niego zasadniczej budowy elektrowni czechnickiej pod Wrocawiem. Jednoczenie w zalku, na trzy lata przed uruchomieniem, zajmowad si miaem przygotowaniem eksploatacji. Kierownikiem dziau przyszej eksploatacji zosta inynier Andrzej Grabowski, byy gwny inynier elektrowni Victoria w Wabrzychu. By to pocztek 1960 r., pocztek pierwszych poczynao na odcinku eksploatacyjnym ze strony dokumentacyjnej,

rozpatrywania zaoonych wskanikw produkcyjnych, pierwszych uzgodnieo w zakresie zabezpieczenia obiektw np. ze strony przeciwpoarowej itp. Na pocztku 1961 r. opracowany zosta pierwszy, dosyd szczegowy plan przygotowania eksploatacyjnego wraz z preliminarzem angaowania i przygotowania kadry kierowniczej do prowadzenia przyszej dziaalnoci produkcyjnej. Odpowiedni preliminarz przeszed przez wiele instancji, lecz nikt go nie umia zatwierdzid tak wczenie. Tak to zwykle bywa: do wytaczania pretensji (e to nie w por, tamto za wczenie, a owo nie przygotowane) zawsze si kto znajdzie w instancjach nadrzdnych, ale do brania na siebie konkretnej odpowiedzialnoci - nie ma nikogo. W takiej sytuacji nie pozostao mi nic innego (od czego dualizm wadzy, przydatny w niektrych sytuacjach na terenie budowy), jak pjd z opracowanym dokumentem do dyrektora kombinatu, penicego funkcj penomocnika ministra do spraw kombinatu. Dyrektor Staszewski, odpowiedzialny ostatecznie wobec wadz partyjnych i rzdowych za uruchomienie kombinatu, powzi z miejsca msk decyzj i niezalenie od wahania si niektrych zurzdniczaych komrek resortowych, drepczcych formalistycznie przez cay kwarta nad rozpatrywaniem sporzdzonego planu - od rki zatwierdzi przedoony preliminarz. W ten sposb uruchomiony zosta odpowiedni fundusz, umoliwiajcy rozpoczcie naboru koniecznej kadry i przygotowywanie eksploatacji elektrowni. Drugim istotnym zagadnieniem byo uzgodnienie docelowego schematu organizacyjnego dla elektrowni Turw w eksploatacji i w konsekwencji - dugofalowego planu angaowania pracownikw: ilu, na jakie stanowiska i w jakim okresie. Uzyskanie odpowiednich uzgodnieo i doprowadzenie do ostatecznej akceptacji okazao si jeszcze trudniejsze ni w przypadku uruchomienia funduszy na pierwszy rok przygotowania eksploatacji, bo tu ju nie byo namacalnej odpowiedzialnoci, a pretendentw do akceptowania byo wielu. Poniewa dyrektor kombinatu na odcinku zamierzanej w planie picioletnim organizacji eksploatacyjnej elektrowni ogosi swoje dsintressement, trzeba byo kroczyd coraz wyej po poszczeglnych szczeblach nieprostej drabiny resortu energetyki. Dotychczas w caej niemal energetyce zawodowej - we wszystkich polskich elektrowniach, z wyjtkiem moe jedynej Blachowni - stosowany by tradycyjny schemat organizacyjny, polegajcy na podziale zaogi elektrowni na oddziay: nawglania, kotowy, maszynowy lub turbinowy, elektryczny i inne pomocnicze. Pierwszym, ktry w naszej energetyce podj dyskusj o celowoci dotychczasowej struktury organizacyjnej, by bodaj e dyrektor Bartoszek z Okrgu Poudniowego w Katowicach (obecny dyrektor generalny Zjednoczenia Energetyki w Warszawie). W czasie swego pobytu za granic spotka si on z innymi rozwizaniami, chyba bardziej racjonalnymi. Tymczasem projekt wstpny elektrowni Turw przewidywa w dalszym cigu stary i skomplikowanie rozbudowany ukad organizacyjny, ze wzgldu na wielkod i specyfik tej duej elektrowni niezbyt pasujcy do technologii nowoczesnej elektrowni. Postanowiem wic rozpoczd kampani w celu uzyskania odmiennego ni w projekcie schematu organizacyjnego. Oczywicie - nie kademu to si mogo podobad. Znajc z miesicznika technicznego Energetyka zapatrywania dyrektora Bartoszka oraz napotkawszy w sprawozdaniu przedstawicieli resortu energetyki z delegacji do USA przykady innych ni u nas rozwizao strukturalnych - zaczem od prby rozrysowania odpowiedniego schematu dla naszej elektrowni i od przedyskutowania go z inynierem Grabowskim i dyrektorem Olszowskim. Inynier Grabowski, prowadzcy bezporednio zagadnienia przygotowania eksploatacji, by tego

samego zdania co i ja. Zaproponowalimy wic nowy schemat, w ktrym zamiast konwencjonalnego podziau na wiele oddziaw eksploatacyjno-ruchowych i remontowych podzielilimy caod zakadu na trzy zasadnicze piony: przygotowania i kontroli eksploatacji (jak gdyby wydzia technologiczny wraz z laboratoriami), nastpnie ruch (a wic suby zmianowe ruchu cigego wedug poszczeglnych blokw) oraz remont (to jest brygady konserwacyjno-remontowe wraz z warsztatami naprawczymi). W efekcie uzyskalimy zmniejszenie ilociowe zaogi caej elektrowni kosztem powikszenia personelu inynieryjno-technicznego, co uznalimy za prawidowe w perspektywie automatyzowania procesw produkcyjnych i koniecznego tym samym podnoszenia kwalifikacji wikszoci personelu. To by akt pierwszy, lecz tylko w sferze propozycji, nie uzgodnionych na zewntrz. Konsekwentnie musiay nastpid kolejne konsultacje i uzgodnienia. Zachowujc subow hierarchi, zwrcilimy si najpierw do naszych opiekunw technicznych dyrekcji Okrgu Dolnolskiego. Pierwsze pertraktacje, jeli tak mona to okrelid, szy dod opornie. Naczelny inynier Stefan Sokolnicki dugo nie dawa si przekonad, a wreszcie uleg po wniesieniu pewnych poprawek, polegajcych na wprowadzeniu do wydziau technologicznego podziau na trzy dziay gwnych specjalistw. Dyrektor techniczny Zjednoczenia Energetyki inynier Zbigniew Tarowski przed zatwierdzeniem docelowego schematu organizacyjnego zada wniesienia go do rozpatrzenia na posiedzenie Komisji Oceny Projektw Inwestycyjnych. 8 czerwca 1961 KOPI Zjednoczenia Energetyki ustosunkowaa si bardzo przychylnie do proponowanego schematu poza surowymi wypowiedziami koreferentw co do przyszociowego stanu zatrudnienia tej wielkoci elektrowni. Po dyskusji ustalono wskanik 0,45 pracownikw na 1 megawat zainstalowanej mocy. Pochlebn dla autorw wniesionego do akceptacji schematu organizacyjnego opini wypowiedzia sam generalny projektant elektrowni, inynier Serwin, owiadczajc, e proponowana struktura jest jak najbardziej prawidowa dla duych elektrowni blokowych i zawnioskowa, aby KOPI generalnie zalecia stosowanie przyjtego schematu jako obowizujcego przy projektowaniu duych, nowoczesnych elektrowni w kraju. Protok KOPI w sprawie organizacji elektrowni Turw zosta zatwierdzony przez naczelnego dyrektora Zjednoczenia Energetyki, a nastpnie (16 czerwca 1961 r.) zaakceptowany a przez wiceministra Zadrzyoskiego. Mimo tak wysokich instancji zatwierdzajcych przy opracowywaniu roboczego schematu na najbliszy okres (w oparciu o zatwierdzony ideowy) wiele osb wnosio swoje uwagi, zwaszcza na szczeblu niszym. Midzy innymi zakwestionowano nomenklatur naczelny inynier elektrowni, gdy dotychczas w elektrowniach uywano nazwy gwny inynier, a naczelny tylko w zarzdzie okrgw i w... grnictwie (notabene - nie tylko). O co naprawd dyrekcji Okrgu chodzio - czy bya to sfera kolizji nieantagonistycznych midzy energetykami i grnikami, czy antagonistycznych w odniesieniu do konkretnej obsady danego stanowiska - nie staraem si dociec.

Okres eksploatacji rozpoczyna si od przeprowadzonego z wynikiem pomylnym tzw. ruchu prbnego danych urzdzeo, ktry jest ukoronowaniem trwajcego nieraz par miesicy rozruchu. Pierwsze urzdzenia elektroenergetyczne, wchodzce w skad inwestycji turoszowskiej, a zwizane z kompleksem obiektw energetycznych, wprowadzone byy do eksploatacji prawie dwa lata przed uruchomieniem pierwszej mocy elektrowni Turw. Przykadowo - pierwszy etap rozdzielni wysokiego napicia w Mikuowej, w odlegoci 24 kilometrw od Turoszowa, uruchomiony zosta na pocztku czwartego kwartau 1960 r.

O rozdzielni w Mikuowej mona by napisad wiele stron. Prowadzcy t budow inynier Stanisaw Eustachiewicz musia pokonad wiele przeszkd, zanim zgosi rozdzielni do rozruchu. Pamitam tak prawie dramatyczn narad rozruchow, ktrej prowadzenie przypado mi z urzdu. Byo to 20 padziernika 1960 r. Przedstawiciel Zakadu Budowy Sieci Elektrycznych przy dyskutowaniu sprawy formalnego ukooczenia 72-godzinnego ruchu prbnego omal nie poszed wyczyd transformatora, czcego system energetyczny PRL i NRD, z braku ustaleo dalszej odpowiedzialnoci za rozpoczt eksploatacj tego wza (z uwagi na stwierdzone usterki Zakad Energetyczny w Jeleniej Grze nie podejmowa tej odpowiedzialnoci). Jako jednak dziki postawie obecnych - midzy innymi przedstawiciela inspekcji ochrony pracy CRZZ, towarzysza Tadeusza Bednarskiego - ruch prbny transformatora zosta przeduony zabezpieczajc tranzyt energii elektrycznej z pracujcej po drugiej stronie Nysy elektrowni w Berzdorf. W rok pniej (pocztek listopada 1961 r.) faktyczny rozruch samej elektrowni rozpocz si od prby wodnej pierwszego kota turoszowskiego. 2 czy 3 listopada na placu budowy spotyka mnie inynier Drapella (ten, ktry prowadzi generalne wykonawstwo budowy elektrowni Skawina), koordynujcy prace wykonawcw, i prosi o interwencj w nadzorze mechanicznym, poniewa w czasie pompowania wody do kota stwierdzono dod powan nieszczelnod na rurocigu doprowadzajcym i prba wodna moe si nie powied. A przecie urzd dozoru kotowego ju powiadomiony, przecie termin prby wykonawcy chcieli z uwagi na akcj 400 przyspieszyd w stosunku do harmonogramu o miesic... W koocu jednak zobowizanie brygad wyszo. Ewenement ten Biuletyn Turowa tak opisuje na swoich lamach: Dzieo 5 listopada 1961 r. naley rwnie uwaad za dat historyczn kroniki budowy Kombinatu Grniczo-Energetycznego. W dniu tym odbya si na budowie Elektrowni Turw prba wodna kota nr 2, pierwszego kota, od ktrego rozpoczto zasadniczy monta urzdzeo energetycznych... Doprowadzenie do prby wodnej kota byo osigniciem niemaym, mimo bardzo wielu trudnoci pokonywanych po drodze, a pitrzcych si najbardziej w ostatnim okresie. Dotrzymanie tego terminu byo wykonaniem jednego z podstawowych wzw zgodnie z harmonogramem akcji 400, a zarazem wyprzedzeniem terminu rzdowego o 25 dni. Byo to rwnie dotrzymaniem zobowizania podjtego 5 miesicy temu przez pracownikw zatrudnionych przy montau kota i kierownictwo Energomontau. Osignicie postawionego sobie terminu jest potwierdzeniem, e cykl montau jednostek takiego rzdu u nas w kraju nie jest wcale duszy, a przeciwnie, krtszy od czasokresu montau za granic, w krajach, w ktrych postp techniczny i mechanizacja stoi wyej ni u nas. Moemy przyznad, e wcale pod tym wzgldem nie ustpujemy innym, chocia pracujemy w ciszych warunkach montaowych. Dla uzasadnienia moe posuyd porwnanie z budow kota tego samego typu, tylko mniejszego, o wydajnoci 450 ton na godzin i o mniejszym gabarycie, bo wysokoci 45 metrw, w Niemczech Zachodnich we Friemersdorfie, w elektrowni o mocy 2 000 MW, rwnie na wgiel brunatny. Taki by pocztek rozruchu elektrowni - nieraz byway sytuacje bardzo trudne, chwile bardzo cikie, lecz po pokonaniu wszystkich przeszkd, czsto zupenie nieoczekiwanych, i po uzyskaniu oczekiwanych efektw przyszy przecie pikne chwile, ktre przyniosy budowniczym prawdziw satysfakcj zawodow.

6 listopada 1961 r. telefon do mnie od kierownika dziau kadr Zjednoczenia Energetyki, e naczelny dyrektor Zjednoczenia ma dla mnie pewne propozycje. Propozycje awansowe - przejcie na kierownika zakadu energetycznego, na stanowisko dyrektora. On osobicie radzi przyjd propozycj, najlepiej jednak bdzie, abym porozmawia bezporednio z dyrektorem Lechem za tydzieo, dwa najpniej, bo sprawa pilna. 23 listopada byem w Warszawie na posiedzeniu kolegium sekcji energetycznej przy Zarzdzie Gwnym SEP (ktrego byem czonkiem) i umwiem si na spotkanie z dyrektorem naczelnym Zjednoczenia Energetyki. Dyrektor Lech przedoy mi swoje propozycje i osobicie radzi wyrazid zgod, bo to i czas chyba zmienid ju cygaoskie ycie budowniczego i przejd na ustabilizowane stanowisko; ponadto zakad dogodnie pooony - midzy centraln Polsk a Krynic. Zadaem mu pytanie, czy w chwili, kiedy odbywa si zasadnicza runda rozgrywek inwestycyjnych na najwikszym placu budowy i ja wchodz w jakiej czowce na ostatnie okrenie przed finiszem, winienem posuchad jego rady. Jestecie dobrym zawodnikiem, to moe przejdziecie na ssiedni bieni, tam nawet mniejsze okrenia. Dyrektor dobrze zrozumia moj aluzj, e - pominwszy moje wewntrzne opory, - inni mog rnie i nie zawsze pozytywnie komentowad moj rzekom dezercj (pod moralnym naciskiem wysokiego przeoonego). Po pierwsze - owiadczy mj rozmwca przeniesienie to mam traktowad wycznie jako awans, a po wtre - zapewnia - ma o mnie ugruntowan opini i w czym bdzie mg, to pomoe. Nie byem tak zupenie przekonany, e proponowane wyjcie jest najsuszniejsze na etapie osigania przeze mnie konkretnej pozycji zawodowej, ale - zwaszcza w ostatnim okresie inwestycyjnym - praktyka nauczya mnie, e lepsza natychmiastowa decyzja, nawet gorsza, ni jej przeciganie w poszukiwaniu idealnej. Ju raz (trzy lata temu) nie Usuchaem rady dyrektora Lecha i teraz, niemal dla witej zgody z wadz przeoon, zdecydowaem si na to mal moindre, wyraajc w zasadzie zgod. Ustalilimy, e w cigu miesica powinienem przekazad swoje dotychczasowe obowizki i z dniem 1 stycznia 1962 r., z nowym rokiem kalendarzowym i gospodarczym, przejd na proponowane stanowisko -w Zakadach Energetycznych Okrgu Wschodniego. Dalszy bieg wydarzeo w pozostaych do kooca roku tygodniach nastpowa ju po sobie konsekwentnie i dosyd szybko. W pierwszej dekadzie grudnia przyby do Turoszowa dotychczasowy dyrektor elektrowni Victoria z Wabrzycha, znany mi od paru lat inynier Tadeusz Gutkowski. Jemu to miaem przekazad swoj funkcj. 8 grudnia wprowadziem koleg Gutkowskiego w najwaniejsze problemy i ju zacza si pierwsza dyskusja - o waciwoci przyjtego docelowo schematu organizacyjnego. Tyle si ju nad tym schematem nadyskutowaem i tyle wysuchaem rnych gosw, e tym razem nawet nie paliem si do udowadniania jego zalet czy celowoci przejmujcego moje obowizki przekona wtedy (do dzi si sytuacja znw zmienia) inynier Jucha. W pierwszym dniu przekazywania spraw dorczyem te wchodzcemu w tryby kombinatu koledze prowadzon przeze mnie osobicie encyklopedi Turowa, w ktrej mona byo znaled wszystkie waniejsze dane projektowe elektrowni wraz z wprowadzonymi zmianami w czasie zatwierdzania czy w toku robt, podstawowe schematy i ukady technologiczne, waniejsze tabele i zestawienia wskanikw itp., itd. Notabene - w zamian miaem obiecany najwytworniejszy obiad, ktrego do dnia dzisiejszego nie doczekaem si... Czwartek 14 grudnia 1961 r. to pamitny dla mnie dzieo. Rano, tu po rozpoczciu pracy, przedstawiciele czynnika zwizkowego - inynier Tadeusz Glama i Jerzy Nastek oraz Urszula Sierszyoska - w imieniu koleanek i kolegw pionu budowy elektrowni Turw wrczyli mi

symboliczny upominek z doczon poegnaln butelk koniaku. Na zakooczenie za pracy dyrektor Olszowski poprosi mnie na nadzwyczajn odpraw kierownictwa, ktra zacza si od oficjalnego podzikowania mi za udzia w pionierskim okresie rozpoczynania budowy najwikszej w kraju elektrowni i wrczenia mi z tej okazji pamitkowego albumu ze zdjciami z budowy kombinatu. Zostao take odczytane pismo penomocnika ministra, magistra Staszewskiego, ktry w imieniu dyrekcji Kombinatu Grniczo-Energetycznego wyraa mi podzikowanie za dotychczasowy wkad pracy przy budowie elektrowni Turw, przyznajc jednoczenie wysok nagrod pienin. W sobot 16 grudnia najblisze grono z kierownictwa budowy, bardzo mae zreszt, poprosiem na skromne spotkanie w bogatyoskiej Romie, poczstowaem butelk jednego z najprzedniejszych koniakw i - wyjechaem na naleny mi jeszcze z poprzedniego roku urlop wypoczynkowy. Poegnaem wielki Turw - wznoszce si na horyzoncie masywne cielska maszyn kopalnianych, smuke kontury obiektw elektrowni z sylwetkami chodni o wysokoci 100 metrw i jednym na razie kominem, ktry za par miesicy mia zadymid nad nieck ytawsk. Odjedaem w ostatnich dniach poprzedzajcych rok, w ktrym to mia popynd pierwszy prd z turoszowskiej elektrowni. Tak na rozpocztym finiszu rozstawaem si z najwiksz inwestycj energetyczn, lecz jeszcze - nie z energetyk. Czekay mnie jednak niespodzianki...

4 stycznia miaem si stawid u dyrektora Zakadw Energetycznych Okrgu Wschodniego w Radomiu celem formalnego sfinalizowania mojego angau. Przyjechaem i zgosiem si u dyrektora Okrgu, inyniera Jana Trybulskiego. I tu nastpiy pewne komplikacje... Dyrektor Trybulski poinformowa mnie, e stanowisko kierownika zakadu musi byd skonsultowane z odpowiednimi wadzami terenowymi, a zainteresowane czynniki, o ile mu wiadomo, wysuny na dyrektora kandydata z wasnego terenu, wobec czego objcie przeze mnie tej funkcji moe si przecignd - o ile teraz jest problematyczne, o tyle w kadej chwili moe si stad nieaktualne. W yciu zawodowym z dosyd bogatymi technicznymi i organizacyjnymi osigniciami i niepowodzeniami zdoaem si ju przyzwyczaid do rnego rodzaju niespodzianek, zwaszcza kadrowych. Tote i t wiadomod przyjem niemal jak rzecz normaln. Dyrektor Trybulski tymczasem w mojej sprawie czy si z Warszaw. Po przeprowadzonej rozmowie telefonicznej zadaj mu pytanie: - Co mam w tej nowo wytworzonej sytuacji poczd, przecie dyrektor Zjednoczenia znajc sytuacj musia wydad jakie dyspozycje? - Dyrektor Lech jest zdania, e przy wtpliwych szansach pozytywnego wyjanienia sprawy odpowiedzia mj niedoszy przeoony - naley zwrcid si do dyrektora Okrgu Dolnolskiego, ktry ma obowizek zajcia si wami. - Ach, tak... - i dalej ju mylaem cicho... Miaem si zatem zgosid do zarzdu energetycznego we Wrocawiu, ktry opuciem w czwartym kwartale 1959 r. przechodzc na budow kombinatu Turw, co mi wanie tam odradzano, starajc si mnie zatrzymad. Z zasady nie lubi wracad do poprzednich miejsc. Zamiast kaniad si dyrektorom zarzdzajcym energetyk, sprbuj raz zoyd swoje uszanowanie... poza energetyk.

Decyzj powziem bez wahania. W cigu kilku dni porozumiaem si z dyrektorem inwestycji Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego, inynierem Jzefem Czachorowskim, znanym mi z psubowych spotkao z okresu pracy na budowie Turw. Kombinat bowiem administracyjnie wchodzi w ramy tego Zjednoczenia, a dyrektor Czachorowski z tytuu penionej funkcji, chocia rzadko odwiedza Turoszw, by wspodpowiedzialny za przygotowanie i nadzorowanie prowadzonej budowy kopalni. Dyrektor Czachorowski mia o mnie wyrobion opini i w rozmowie wykaza daleko idc przychylnod. Stwierdzi, e mimo trudnoci etatowych teraz wanie potrzebuje inynierw tego pokroju, co ja. Nie dlatego, e jestem energetykiem, lecz - e znam dziaalnod inwestycyjn z dobrej strony i, jak fama mu doniosa, jestem systematyczny i konsekwentny w dziaaniu. Zacz mnie przekonywad, e zjawiem si jak gdyby na zawoanie, a wic wszystko ukadao si wietnie. Dla porzdku zameldowaem si jednak w dyrekcji Zakadw Energetycznych Okrgu Dolnolskiego. Dyrektor Okrgu zdziwiony by moim niepowodzeniem i przypomnia swoje ostrzeenia przed zbyt wczesnym, jego zdaniem, przejciem na budow turoszowsk. Przy okazji nie omieszka wystpid z ocen mojej osobowoci i pracy zawodowej, w koocu za zaproponowa mi, czy nie zechciabym przejd na stanowisko zastpcy dyrektora do spraw... ekonomicznych we Wrocawiu. Po namyle (natury raczej kurtuazyjnej) zdecydowanie odmwiem. Poniewa w najbliszych tygodniach sytuacja moja nie ulega zmianie, w koocu stycznia 1962 roku oficjalnie zgosiem si do naczelnego dyrektora Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego i z pewn zwok, opacon zalegym urlopem, zostaem de nomine grnikiem.

Dalsze perspektywy Przyszod energetyki: wgiel brunatny! Taki tytu nosi jeden z czoowych artykuw ktrego majowego numeru Gazety Robotniczej w 1962 roku. Na amach tego dziennika podany by w skrcie wywiad z wiceministrem grnictwa i energetyki, inynierem Franciszkiem Jopkiem. Wiceminister przedstawi perspektywy rozwoju kopalnictwa wgla brunatnego dla potrzeb energetyki oraz wynikajce std korzyci. Oto wyjtki z owego wywiadu: Oprcz powszechnie znanych i wprowadzonych do eksploatacji z wgla brunatnego w rejonach: Turowa i Konina-Turka - w latach 1958-61 rozpoznane zostay zoa wgla brunatnego na ziemi uyckiej, a ostatnio odkryto due zoa w rejonie cinawy i Legnicy, a take Bechatowa w poudniowej czci wojewdztwa dzkiego. Zasoby w rejonie Legnicy szacuje si na 2,5 miliarda ton, bechatowskie na 2 miliardy ton, a roczne wydobycie z obu tych z po 20-30 milionw ton... ...Na pytanie o konkurencyjnod ekonomiczn wgla brunatnego w stosunku do kamiennego w przypadku energetyki, wiceminister Jopek wyjani, e konkurencyjnod ta wynika przede wszystkim z moliwoci duej koncentracji wydobycia z kopalo odkrywkowych i zwizanych z tym sprzyjajcych warunkw budowy elektrowni o duej mocy. Potraktujemy to jako motto, obarczone pewnym bdem... uzasadnionej ostronoci. Gdyby bowiem nie brad pod uwag moliwoci finansowania olbrzymich inwestycji w naszej gospodarce narodowej rekonesans techniczny zarysowaby bardziej optymistyczne prognozy.

Z oglnie dostpnych publikacji technicznych wynika, e w naszym planie perspektywicznym (liczc na rok 1980 w stosunku do roku 1960) wydobycie wgla brunatnego w Polsce powinno si zwikszyd dziesiciokrotnie. Ju dzisiaj statystyczny mieszkaniec PRL co pit arwk wieci ze rda prdu, pochodzcego z elektrowni, w ktrych spala si wgiel brunatny; od roku 1975 ju co druga kilowatogodzina powinna pochodzid z energetycznego wykorzystania tego paliwa. Jak z tego widad, w naszych zaoeniach dugofalowych preferuje si rozwj energetyki w oparciu o odkryte powane zasoby taoszych surowcw paliwowych, ktre wydobywane bd systemem odkrywkowym. Zreszt w caym wiecie odkrywkowy system eksploatacji grniczej nabiera coraz wikszego znaczenia, nie tylko w odniesieniu do kopalni wgla brunatnego; jest on bezpieczniejszy, nie odstrasza groz podziemnych mrokw i pozwala szybciej osignd wzrost produkcji anieli w tradycyjnych kopalniach. Kalkulacje ekonomiczne wykazuj, e i wydajnod pracy przy tego rodzaju urobku jest prawie dwa razy wysza, a tym samym proporcjonalnie niszy winien byd koszt produkcji. Przejdmy jednak do spraw konkretnych. W ostatnich dniach kwietnia 1962 r. gocia u nas delegacja czeskiego biura Banske Projekty z Cieplic (nie ze lskich odlegych 100 km od Wrocawia, ale z podobnego zdroju, wikszego i znajdujcego si w odlegoci okoo 100 km od Pragi). Projektanci z CSRS rozpoczli wanie, na zaproszenie strony polskiej, wspprac przy opracowywaniu koncepcji budowy kopalni w zoach bechatowskich. Objechali oni tereny naszych obecnych i przyszych odkrywek w centrum kraju, a moim zadaniem - z ramienia Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego - byo oprowadzenie ich po budowie turoszowskiej i pokazanie po drodze pikna ciekawszych zaktkw ziemi dolnolskiej. W czasie takiej przejadki wymienio si wiele pogldw na rne tematy, a przede wszystkim zawodowe. I tak w czasie jednej z rozmw zapytuj goci, co myl o perspektywicznym wykorzystaniu zasobw wgla brunatnego pod Bechatowem. Ano, ano - powiadaj mi - to s chyba najkorzystniejsze zasoby tego paliwa w rodkowej Europie. Specjalici czescy szacuj, e - wedug ich dotychczasowego rozpoznania - moliwe jest uzyskanie rocznego wydobycia tego wgla minimum... 50 milionw ton rocznie. Jeli tak, to realne si staje zbudowanie tam elektrowni o mocy trzy razy wikszej od moliwej do osignicia w Turowie!

Na 9 maja, akurat w kolejn rocznic pamitnego dnia zwycistwa, naczelny dyrektor Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego zwoa narad dyrekcyjn, na ktrej wstpnie miay byd omwione poszczeglne warianty projektu planu perspektywicznego przemysu wgla brunatnego. Inynier Sajkiewicz z Dolnolskiego Biura Projektw Grniczych zreferowa trzy warianty budowy kopalo odkrywkowych: dwa opracowane wedug wytycznych Komisji Planowania i trzeci - wasny, oparty na ostatnim rozpoznaniu zasobw wglowych w kraju. Wikszod dyskutantw przychylia si na og do ostatniego wariantu - nie dlatego e wasny, lecz e by oparty na najaktualniejszych badaniach geologicznych i pozwala na du koncentracj inwestycji, gwarantujc wymagane potrzebami wydobycie wgla. Czym charakteryzowa si ten trzeci wariant? Przewidziana w nim zostaa budowa mniejszej iloci, ale wikszych odkrywek: poza dalsz rozbudow kopalni Turw przystpiono by w latach 1965-1970 do otwierania najwikszych z, a wic w wojewdztwie wrocawskim - pod Legnic i w wojewdztwie dzkim - pod Rogonem i Bechatowem. Mimo e byem najmodszym grnikiem wrd dyskutantw (chocia starym energetykiem), pozwoliem sobie na debiut, zajmujc nieco odmienne stanowisko od najstarszych w zjednoczeniu autorytetw. Swj

skromny wywd podsumowaem propozycj: naley przyspieszyd budow kopalni Bechatw i w wikszym jeszcze stopniu skoncentrowad si na tej inwestycji, jako najwikszej i najkorzystniejszej, nawet kosztem przesunicia na okres pniejszy budowy pozostaych dwch duych odkrywek. Stanowisko moje raczej nie spotkao si z aplauzem wikszoci uczestnikw dyskusji, poza dyrektorami Staszewskim, Czachorowskim i Szumaoskim ze zjednoczenia oraz inynierem Sajkiewiczem z biura projektw, ktrzy byli zwolennikami uzyskania danej dynamiki rozwoju przemysu wgla brunatnego poprzez maksymaln koncentracj inwestycji. C jednak mona byo przewidywad w pierwszym proczu 1962 r., na lat dziesid czy pitnacie naprzd? Opierajc si na szacunkowych orzeczeniach, stojcych na pograniczu hipotezy, mona przypuszczad, e zasoby zalegajce w rowie tektonicznym prawie wzdu dwch powiatw bechatowskiego i pajczaoskiego w poudniowej czci wojewdztwa dzkiego - s dwa razy wiksze od zoa turoszowskiego; e wydobycie roczne mona szacowad na 35 do 50 milionw ton wgla w perspektywie, lecz trzeba na to ponad 20 miliardw zotych w czci grniczej i tyle samo na budow obiektw energetycznych! Byoby to potrojenie cakowitej wyceny inwestycji turoszowskiej, a Nowa Huta zostaaby absolutnie zdystansowana. Lecz - czy ekonomicznie stad nas na taki wysiek inwestycyjny? Oczywicie oczekiwany efekt musiaby byd proporcjonalnie wysoki. To powinien byd rzd dwch elektrowni po 2 500 do 3 000 MW kada, a wic w sumie sownie: pid do szeciu milionw kilowatw! Niewiele mniej ni mamy obecnie w caej polskiej energetyce. Takich mocy elektrowni ju nie daoby si zaatwid dotychczasowymi maszynami 120-200 czy nawet 300-megawatowymi, gdy cay efekt ekonomiczny mgby byd zaprzepaszczony. Tu trzeba myled o instalowaniu maszyn o mocy 500 MW kada, ktrych tylko dwie pokryyby prawie nasze potrzeby z lat 1937-38. A chyba w tej dziedzinie - za lat dziesid - chcielibymy pozostad w czowce wiatowej. Jeli chodzi o postp wrd przodujcych krajw wiata, to obecnie w Zwizku Radzieckim zainstalowano ju turbozespoy 300 MW, w Stanach Zjednoczonych - 550 MW, a w obu tych krajach projektuje si ju zespoy o mocy 800 i 1000 MW. Czy to jest fantazja? Dzisiaj - moe, jutro - wielka perspektywa, a za lat kilkanacie - chyba rzeczywistod...

Nasta okres, w ktrym coraz czciej mona mnie byo spotkad na rnego rodzaju konferencjach oglnych, naukowo-technicznych czy dotyczcych organizacji wzgldnie ekonomiki, lecz w Turowie ju byem gociem - raz na par miesicy. Tymczasem szpalty dziennikw zapeniaj si wiadomociami o wrzcej tam pracy w przededniu uruchamiania pierwszej maszyny, informacjami o trudnociach i osigniciach. Obok obszernych relacji z centralnych uroczystoci z okazji wita lipcowego w prasie codziennej ukazuj si takie oto nagwki czoowych artykuw: Wielki sukces budowniczych Turowa, Budowniczowie Turowa dotrzymali sowa, Pierwsza maszyna elektrowni gotowa itp. Poniewa w swojej pracy najwicej pisaem o zagbiu turoszowskim, a al byoby nie umiecid chodby telegraficznego opisu tych chwil Turowa, ktre byy ukoronowaniem olbrzymiego wysiku zag i na dugo pozostan niezapomniane. Chocia niestety, mnie ju przy tym nie byo, to jednak

uwzgldnienie takich historycznych chwil czoowej inwestycji na kartach mojego pamitnika wprost si narzuca. A wic w Turoszowie zacza si decydujca bitwa o pierwszy prd. W niedziel 22 lipca przystpiono do prby generalnej: zakrcenia pierwszej turbiny. Pod bacznym okiem specjalisty radzieckiego, inyniera agunowa, po nadaniu pierwszych obrotw turbinie przy pomocy specjalnej obracarki podana zostaa para z kota. W godzinach wieczornych osignito 2 700 obrotw na minut (nominalne obroty zespou wynosz 3 000 na minut). To pierwszy prg pomiarw, ktry dla maszyny wypad pomylnie. W wyniku olbrzymiej mobilizacji budowniczych i grup rozruchowych wzowy termin kompleksowego rozruchu pierwszego bloku, zgodnie z zobowizaniami, zosta dotrzymany. Aby zobrazowad intensywnod dziaalnoci rozruchowej, najlepiej chyba bdzie posuyd si fragmentami dalekopisw, nadawanych z placu budowy przez specjalnego wysannika Gazety Robotniczej, Jana Szatsznajdera:

Dnia 3 sierpnia 1962 r. - godzina 18.20 - dyrekcja kombinatu. Zza nie domknitych drzwi gabinetu pierwszego po Bogu - penomocnika ministra grnictwa i energetyki, mgra Staszewskiego - dobiegaj sowa: wskaniki, prosz pamitad, wskaniki! - Jak wyglda dzi bloku, z ktrego popynie pierwszy turoszowski prd? - pytanie do penomocnika. - Dzi jest po prostu uzupenieniem wszystkich tych rzeczy, ktrych nie zamontowano, a ktre nie musiay byd gotowe do prbnego rozruchu. Codziennie rano ocenia si dzieo poprzedni i okrela si plany na dzi, nawet z dokadnoci godziny. Najwaniejsze jest jednak przygotowanie do synchronizacji generatora...

Dnia 7 sierpnia 1962 r. - Elektrownia - nastawnia blokowa. Niebieski, prawie kilkunastometrowy pulpit uzbrojony jest w setki rnego rodzaju pokrte, skalomierzy i lampek. Sygnalizuj one zmiany cinienia i temperatury pary oraz wielu innych czynnoci, jakie dziej si przy kotle i maszynie. Tu wanie mieci si obecny punkt dowodzenia przy kolejnej prbie parowej kota. Jzyk ojczysty przeplata si z czeskim i rosyjskim, angielskim i niemieckim. Cinienie zaledwie kilkanacie atmosfer (bo ma dojd do 160), wtem - inyniera Szumiat, zastpc kierownika rozruchu, odwouje telefon i nastpuje krtka wymiana zdao: - Co? Spada cinienie - niemoliwe... Dlaczego? - Pompa zasilajca nie dziaa. - Rozebrad pomp, sprawdzid przyczyn i naprawiad!

Zanim zatem nastpi ponowna prba, minie kilkanacie godzin. Takie defekty, chod denerwujce, s niestety chlebem powszednim na kadej budowie, przy kadym rozruchu...

Dnia 8 sierpnia 1962 r. - elektrownia... Ustalono, e wczorajsza nawalanka z pomp zasilajc nie wie si z wadliwie dziaajcym chwilowo zasilaniem kota. Na bloku przeprowadza si szczegowy przegld urzdzeo pomocniczych i caego turbozespou. Tymczasem interwenci nadaj pilne telegramy: - Budowniczowie Turoszowa stop czekaj na przyjazd instruktora Bujoka z Instytutu Spawalniczego stop... - Potrzebne s natychmiast izolatory stop kopakowe do trolei jezdnych suwnicy stop...

Dnia 11 sierpnia 1962 r. - elektrownia... Piropusz dymu ukada si w wielk, ciemn smug, ktrej ksztat utrwala wiejcy z zachodu wiatr. W tym momencie - dziesitki cz obserwuj manometry i setki innych przyrzdw. Ronie temperatura pary, wzrasta cinienie. Na twarzach wpatrzonych maluje si wyrana ulga: cinienie przekracza 120 atmosfer i powoli ronie. Zagray zawory - osignito przewidziane parametry pracy kota, tj. 160 atmosfer przy temperaturze 540 stopni. Turoszowski kocio zda egzamin dojrzaoci...

Dnia 17 sierpnia 1962 r. - elektrownia... W godzinach wieczornych nastpia kolejna faza prb przy rozruchu turbiny, ktra osigna wymagane (nominalne) 3 000 obrotw, a nastpnie 3 300. Prba tzw. wytrzasku bezpieczeostwa udaa si w peni. Gdy turbina uzyskaa podwyszone obroty, a wic 3 300, odpowiednie urzdzenia odciy dopyw pary. Zatem nie zawiody, a o to wanie chodzio...

Dnia 26 sierpnia 1962 r. - elektrownia... Od soboty 25 bm. kocio znajduje si pod par. Turbina zostaa ponownie uruchomiona w sobot po poudniu... W chwili obecnej generator przeszed pomylnie ostatnie prby przed synchronizacj. Jeli co nie wyskoczy, to jeszcze w nocy powinna nastpid synchronizacja generatora z systemem energetycznym. Rozruchem kieruje inynier Szumiata. Do godziny 20 w niedziel zesp specjalistw z gliwickiego Energopomiaru z kierownikiem inynierem Hanslikiem uwijali si jak w przysowiowym ukropie. Wszystkie prby wypady pomylnie. Z kierownikiem grupy rozruchu elektrycznego, inynierem Celestynem Brodzinowskim, pdz

samochodami do rozdzielni w Mikuowej, aby sprawdzid dziaanie synchronoskopu oraz - czy napicie z elektrowni Berzdorf i turoszowskiego generatora jest na szynach rozdzielni...

Dnia 27 sierpnia 1962 r. - godzina 0.30... Do Turowa na punkt dowodzenia przybyy wozy pomiarowcw. Krtkie: Wszystko w porzdku skwitowao wypraw do Mikuowej. Na pulpicie inyniera Olczaka w rozdzielni zapalia si biaa arweczka, co oznacza: odcznik liniowy zaczony. Oba systemy energetyczne, polski, tzn. turoszowski, i niemiecki, s gotowe do synchronizacji. Inynier Hanslik wcza jeszcze wycznik wzbudnicy - AGP. Reguluje napicie, czstotliwod oraz zgodnod faz. Nad ranem - godzina 2 dreszcz emocji wrd obecnych. Dyrektor Jerzy Olszowski podchodzi do dugiego pulpitu i naciska may czerwony guzik. Niewidzialny impuls pobieg przewodami: turoszowski generator zosta wczony do systemu energetycznego - popyna pierwsza w historii tej budowy energia elektryczna o mocy 5 megawatw z pierwszego w kraju turbozespou 200megawatowego! Fakt by niezaprzeczalny - pierwsza maszyna oddaa energi elektryczn na kilka miesicy przed ostatecznym terminem, wyznaczonym w uchwale rzdowej. I w takiej wanie chwili nadesza wiadomod, e 5 wrzenia na budow przybd najwysi dostojnicy Partii i Rzdu, aby pogratulowad budowniczym na ich wielkim placu budowy osignitych sukcesw. Tymczasem na trzy dni przed przybyciem zapowiedzianej delegacji partyjno-rzdowej nastpiy powane trudnoci i przeszkody rozruchowe, ktre mogy wpynd na odroczenie wyznaczonej wizyty. Niekompletna jeszcze automatyka kota (przy zaodze, ktrej brak byo dowiadczenia przy uruchamianiu prototypowych urzdzeo) zawioda i 2 wrzenia cay blok musia byd odstawiony z ruchu; a tak wielkich zespow energetycznych nie da si skontrolowad i uruchomid w cigu kilkunastu godzin. Konsternacja... Natychmiastowe przegldy urzdzeo i... dziesitki wykrytych usterek, ktre maj t cech, e w wikszej iloci ujawniaj si przy kadym postoju. Odprawy dyspozytorskie i wielojzyczne konsultacje ze specjalistami, a wreszcie oczekiwana decyzja: w poniedziaek przygotowad maszyn do ruchu! Kierownictwo techniczne i najwyszej klasy fachowcy rozruchu oraz eksperci zagraniczni z radzieckimi na czele znowu przez dwie doby nie schodz z placu boju. Wytona praca - raczej mzgw ni rk - i napicie nerwowe przez setki bezcennych minut. I wreszcie... W rod 5 wrzenia 1962 r. przez szpalty wszystkich niemal gazet przewija si nazwa Turw. A Turw odwitnie udekorowany. Najwysze wadze partyjne i paostwowe reprezentowane s przez Wadysawa Gomuk, Jzefa Cyrankiewicza, Edwarda Ochaba, Ignacego Log-Sowioskiego, Juliana Tokarskiego i kierownikw zainteresowanych resortw. Na dugo przed zapowiedzian godzin 11 wzdu drogi do samego gmachu elektrowni kto yw zajmowa dogodne miejsce w wyczekiwaniu goci. Wreszcie sznur samochodw i z pierwszego wysiada I sekretarz Komitetu Centralnego Partii. Podchodz gospodarze terenu (kierownictwo kombinatu): Romuald Staszewski, Gerard Wieczorek, Andrzej Chrzanowski, Jerzy Olszowski, oraz przedstawiciele resortu grnictwa i energetyki. Krtkie sowa powitania i zwiedzenie placw budowy. O godzinie 15.30 we wntrzu nie w peni jeszcze wykooczonej jednej z siedmiu chodni kominowych, w ktrej zgromadzio si par tysicy osb, wielki

wiec, ktry zagai penomocnik ministra grnictwa i energetyki, Romuald Staszewski. Nastpnie dwa meldunki o wykonaniu podjtych przez zaogi zobowizao: zastpcy dyrektora kombinatu, Jerzego Olszowskiego, i dyrektora przedsibiorstwa generalnego wykonawcy, Andrzeja Chrzanowskiego. Wreszcie przemwienie Wadysawa Gomuki, w ktrym, midzy innymi, nazwa on uruchomienie pierwszego turbozespou 200-megawatowego na cztery miesice przed ustalonym terminem wspaniaym osigniciem. Po oficjalnej czci spotkania, bdcej jak gdyby skwitowaniem wielkiego wysiku przy podjtej akcji 400, kierownicy resortw wrczyli nagrody i wysokie odznaczenia paostwowe, przyznane budowniczym przez Rad Paostwa.

Na zakooczenie bezporednich i zaocznych wspomnieo o Turowie - chwila poezji. Wiersz Jzefa Prutkowskiego pt. Turoszowski wr, majcy si stad, z melodi Grudzioskiego, piosenk o Turowie: Patrzy graniczny orze: stare gry na przemia! Gdyby krl Chrobry oy, z podziwu by oniemia. To chyba cud zaiste pn si w niebo rodacy i wiato wiekuiste jest dzieem ludzkiej pracy. Turoszowski wr, szkoda gadania, kady chopak tur kada panna - ania. Tu si czas przegania i gow przebija mur, tu pka poezji bania Turoszowski wr. Dajcie nam dziejopisa, dajcie nam Dugoszw. Doem przepywa Nysa, a gr nasz Turoszw. Dookoa ludzie rosn, co rzek nam w wiato zamieni. Turoszw kwitnie wiosn, zim, latem, jesieni.

Turoszowski wr... itd. Wieszcze o tym marzyli wicej wiata! - woali. Prosz, my w jednej chwili, robota nam si pali. By wam pony wiata, Turoszw ma mdre pomysy, Chod praca nie jest atwa, pyo, wiato, z Nysy do Wisy. 1 marca 1964 r. na amach Dookoa wiata ukaza si artyku Wojciecha Gieyoskiego pt. Wicej wiata, powicony zagbiu turoszowskiemu. Autor omawia tu take perspektywy budowy innych, moe wikszych elektrowni, opartych na wglu brunatnym: Mwi si jeszcze: Turw, a myli ju: Bechatw. Za kilka lat, prawdopodobnie w roku 1970, Turw osignie swe maksymalne wydobycie: 20 milionw ton wgla rocznie. W tym samym czasie szczyt wydajnoci osign rwnie rozbudowywane dzi kopalnie odkrywkowe Ptnw, Kazimierz, Adamw, Jwin, dajc nastpne 20 milionw ton. Rok 1970 - mona to przewidzied z du dokadnoci bdzie rokiem triumfu energetyki, opartej na wglu brunatnym: jej udzia w caej energetyce wyniesie 40 procent (w roku 1954 zaledwie 1 procent, w 1961 - 7 procent, w roku 1964 - 25 procent). A dalej perspektywa jest mgawicowa, chocia na horyzoncie Bechatw... Cay przyrost produkcji energii elektrycznej, ogromnie szybki w zwizku z rozwojem przemysu i elektryfikacj wsi, musi byd tedy pokryty z wgla brunatnego. Tak jest ju dzi i tak bdzie do roku 1971. Do tego momentu moe nas gowa nie boled. Ale w 1971 roku Turw i pozostae kopalnie osign swj maksymalny puap wydobycia, a Bechatw? Bechatw bdzie dopiero we wstpnej fazie budowy. Pierwsz liczc si produkcj ma dad w roku 1975. Co to oznacza dla gospodarki narodowej? Oznacza grob kryzysu mocy. Eksperci twierdz, ni mniej ni wicej, e w roku 1971 Polska stanie wobec dylematu: albo - przez kilka nastpnych lat nie rozwijad przemysu (bo zabraknie dlao energii), albo te niemal cakowicie skasowad wci jeszcze intratny eksport wgla kamiennego (i spalad go w kraju pod kotami elektrowni). Jedno gorsze od drugiego. Czyby nie byo trzeciej moliwoci?... - Czy Polsk stad na to, aeby ju dzi zapocztkowad t ogromn inwestycj? - Czy Polsk stad na to, aeby tak ogromn, wzow inwestycj odwlekad? Nie do nas, laikw, naley odpowied. Ale chciaoby si j znad. No c? Ja te nie odpowiem, chocia otarem si o due, najwiksze budowy energetyczne i o wgiel brunatny. Tu musi zapad decyzja na najwyszym szczeblu po gbokiej, wnikliwej analizie ekonomicznej. A e taka decyzja moe byd podjta tylko po obszernych studiach, popartych dugotrwaymi i kosztownymi badaniami, to nie ulega kwestii. Odpowiednie prace studialne prowadzi si ju kilka lat. Obecnie opracowuje si wariantowe zaoenia budowy Kombinatu GrniczoEnergetycznego Bechatw, ktre bd podstaw okrelenia zakresu i kosztw tego gigantycznego

zamierzenia inwestycyjnego w granicach, na jakie bdzie stad nasz gospodark. A jeli bdzie stad musi byd jednoczenie okrelony czasokres budowy i termin uzyskania efektw. Pewne przygotowania organizacyjne zostay ju zreszt rozpoczte. W jakim zakresie zaaranowano niektre prace w cigu dwch lat, do pocztku 1964 roku, pozwol sobie na zakooczenie moich wspomnieo w wielkim skrcie przytoczyd. Zasoby wgla brunatnego, zalegajce pod stumetrow przecitnie warstw ziemi na dugoci ponad 20 kilometrw w powiecie bechatowskim, zostay odkryte w grudniu 1960 r. Przeprowadzone badania grawimetryczne pozwoliy na stworzenie hipotezy zalegania tego zoa i day podstawy do przyjcia waciwego kierunku badao geologicznych, majcych na celu okonturowanie zoa i oszacowanie jego zasobw. Ten etap badao zosta praktycznie ukooczony do poowy 1962 r., a uzyskane wyniki posuyy do dokonania pierwszej, przedsiwzitej na wiksz skal kompleksowej oceny. Pierwsze koncepcje, zmierzajce do oglnego okrelenia poniekd bezprecedensowych parametrw przyszej kopalni i elektrowni, zostay przedoone specjalnej Radzie Technicznej, powoanej przy Zjednoczeniu Przemysu Wgla Brunatnego. Do wsppracy przy pierwszych pracach koncepcyjnych oprcz Dolnolskiego Biura Projektw Grniczych i czciowo Biura Projektw Energetycznych Energoprojekt zaproszono o renomowanej marce specjalistw z NRD (PKB Kohle in Berlin) i z CSRS (Banske Projekty z Teplic). Pierwsze posiedzenie wyej wymienionej Rady Technicznej w dniach 10 i 11 lipca 1962 r stwierdzio, e zamierzona odkrywka wgla brunatnego na zou Bechatw byaby najwikszym tego rodzaju przedsiwziciem spord znanych na wiecie, ale zarwno ten wzgld, jak i specyficzne warunki zalegania stworz szereg bardzo trudnych problemw technicznych, wymagajcych specjalnego opracowania i rozwizania. We wrzeniu 1962 r. naczelny dyrektor Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego zdecydowa si na pierwszy krok organizacyjny: powoanie specjalnego zespou do spraw przygotowania budowy inwestycji Bechatw. Zaproponowano mi objcie kierownictwa tworzonego zespou. Wkrtce te otrzymaem konkretne zadanie, a mianowicie zorganizowanie delegatury Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego w Piotrkowie Trybunalskim, ktrej zadaniem byoby rozpoczcie przygotowao terenowych dla zamierzanej inwestycji. Znalazem si wic w czowce kadrowej, ktra z ramienia inwestora naczelnego torowad miaa drog do pierwszych przedsiwzid pionierskich na odcinku przygotowania nowej, jednej z najwikszych inwestycji kraju. 4 grudnia 1962 r. odbya si jak gdyby pierwsza Barburka przyszej inwestycji bechatowskiej. Jak wiadomo, w dniu tym grnicy wituj, co objawia si dniem wolnym od pracy. Na ten termin jednak Prezydium Wojewdzkiej Rady Narodowej w odzi zwoao posiedzenie Prezydium z udziaem przedstawicieli grnictwa i energetyki - przyszych inwestorw kopalni i elektrowni Bechatw. Inwestora grniczego oczywicie reprezentowaem j, a energetyk - penomocnik dyrektora Fabierkiewicza z Zakadw Energetycznych Okrgu Centralnego, inynier Franciszek Rytwioski. Z Nowym Rokiem 1963 oficjalnie przyjechaem na ziemi dzk, aby zorganizowad delegatur przemysu wgla brunatnego - stworzyd pierwszy przyczek inwestorski, umoliwiajcy w przyszoci pierwsze natarcie na zoe bechatowskie. Poza inynierem Mieczysawem Kaczmarkiem z Komitetu Wojewdzkiego, a nastpnie mgrem Tadeuszem Mulkowskim z Prezydium WRN w odzi w utworzeniu tej pierwszej terenowej placwki najwicej pomg mi dyrektor Fabryki Maszyn Grniczych, Tadeusz Nowakowski, udzielajc gociny na terenie podlegej mu fabryki w Piotrkowie

Trybunalskim. Pierwszym wikszym spotkaniem przedstawicieli zainteresowanych w terenie czynnikw bya zwoana przez sekretarza ekonomicznego Komitetu Wojewdzkiego Partii, Bolesawa Malinowskiego, narada dla wstpnej wymiany pogldw, dotyczcych proponowanej wersji projektu uchway rzdu w sprawie przygotowania budowy obiektw w rejonie Bechatowa. W naradzie wzili udzia dyrektorzy departamentw Ministerstwa Grnictwa i Energetyki, przedstawiciele Prezydium Wojewdzkiej Rady Narodowej i penomocnicy inwestorw naczelnych. Ustalono wwczas, e inwestycja bechatowska nie moe ograniczad si - ju w projektowanej uchwale Rady Ministrw tylko do budowy kopalni i elektrowni, czyli kombinatu, a rozszerzyd j naley na cay rejon: Bechatowski Okrg Przemysowy. Zjednoczenie Przemysu Wgla Brunatnego zwoao w terminie od 19 do 22 lutego 1963 r. drugie posiedzenie Rady Technicznej dla rozpatrzenia kolejnych opracowao koncepcyjnych, sporzdzonych w formie analizy systemw eksploatacji zoa Bechatw. Zlecono mi, jako jednemu z koreferentw, zaopiniowanie studium grniczo-ekonomicznego, wykonanego przez zesp projektantw Dolnolskiego Biura Projektw Grniczych pod kierunkiem inyniera Winiewskiego. Z wielu opracowanych wariantw wydobycia wgla - przez porwnanie z optymalnymi potrzebami energetyki - poparem wariant III/B, starajc si udowodnid, e najkorzystniejszym docelowym poziomem wydobycia ze zoa bechatowskiego bdzie 55 milionw ton rocznie (rzd 7 000 MW). Z satysfakcj zatem przyjem ustalenia Rady, w ktrych midzy innymi okrelono wielkod docelowego wydobycia na obu polach zoa - niezalenie od tego, ktry z dyskutowanych wariantw otwarcia i wydobycia zostanie przyjty - w granicach od 45 do 55 min ton wgla rocznie. Drugie posiedzenie Rady Technicznej zalecio opracowanie dalszego ucilenia analizy eksploatacji, uwzgldniajcego ustalenia dotyczce kolejnoci eksploatacji pl grniczych, lokalizacji wkopu otwierajcego, wielkoci wydobycia, ukadu maszyn podstawowych oraz zbadanie moliwoci lokalizacji podstawowych obiektw przemysowych po obu stronach zoa (w tzw. wariancie pnocnym i poudniowym). 3 kwietnia 1963 r. odbyo si oficjalne otwarcie nowego lokalu biurowego delegatury zjednoczenia do spraw przygotowania inwestycji Bechatw w Piotrkowie Trybunalskim. Na zorganizowan jednoczenie narad, na ktrej dokonano konsultacji kolejnej wersji projektu uchway rzdowej, zaproszono przedstawicieli Komisji Planowania, Komitetu Wojewdzkiego, Prezydium Wojewdzkiej Rady Narodowej, departamentu inwestycji resortu oraz inwestorw naczelnych grnictwa i energetyki. Ustalono wwczas orientacyjny termin spotkania w Komisji Planowania przy Radzie Ministrw (z ministrem Z. Januszko i ministrem K. emajtisem), celem prowadzenia bardziej wicych uzgodnieo w zakresie proponowanego tekstu uchway rzdowej w sprawie przygotowania budowy Kombinatu Grniczo-Energetycznego w ramach okrelonego ju poficjalnie Bechatowskiego Okrgu Przemysowego. W dniach 6-9 maja 1963 r. z inicjatywy Prezydium Wojewdzkiej Rady Narodowej w odzi i Zjednoczenia Przemysu Wgla Brunatnego odbya si terenowa wizja rejonu przyszej budowy kombinatu bechatowskiego. W zwiadzie tym, autobusami i wozami terenowymi oraz helikopterami, wzio udzia ponad stu uczestnikw rnych szczebli: wadz terenowych i centralnych oraz zaproszonych goci - w tym zagranicznych. W naradzie inaugurujcej t terenow imprez wzi udzia take minister Jan Mitrga. Dla opracowania wynikw wizji terenowej wybrano dwa zespoy fachowcw: jeden pod przewodnictwem dyrektora Jzefa Czachorowskiego ze Zjednoczenia

Przemysu Wgla Brunatnego (dla zebrania wnioskw w zakresie przygotowania budowy kombinatu) i drugi pod przewodnictwem inyniera Henryka Rodziewicza z Prezydium Wojewdzkiej Rady Narodowej (dla ustalenia zaleceo dotyczcych koncepcji przestrzennego zagospodarowania rejonu budowy). Zaproponowano wwczas cay szereg susznych wnioskw i zaleceo, ktre - chod przyjte przez zainteresowanych - nie wszystkie do dzi mogy byd wprowadzone w ycie. W cigu najbliszych paru miesicy, poza kontynuowaniem badao geologicznych i przygotowywaniem dalszej fazy prac koncepcyjnych na nastpne posiedzenie Rady Technicznej, nic si nie dziao. W tym czasie jednak na amach prasy, przewanie fachowej, coraz czciej zaczy pojawiad si artykuy dyskusyjne na temat pogbienia analiz efektywnoci inwestycji przed podejmowaniem decyzji o budowie nowych obiektw z postulowanymi zmianami w polityce inwestycyjnej kraju. Wkrtce te projekt planu nastpnego piciolecia wszed na tapet dziaaczy gospodarczych i pod lup ekonomistw najwyszego szczebla. Komisja Planowania przystpia do okrelenia grnej granicy naszych wydatkw na cele inwestycyjne, co zaczo studzid zapa inwestorw rnych szczebli w poczynaniach na wiksz skal. Wielki Bechatw przysonia nieco mga niepewnoci. Bezporednio zainteresowani zdawali sobie spraw, e rozpoczcie pierwszych robt na terenie - na przykad przy budowie zaplecza tej potnej inwestycji - moe zostad przesunite. Wszyscy uwiadamiali sobie, e inwestycj t trzeba przygotowad, aby nie stracid szansy opracowania najbardziej ekonomicznych rozwizao dla perspektywicznej gospodarki paliwowo-energetycznej kraju, jednoczenie nikt nie umia jeszcze odpowiedzied, czy przystpienie do konkretnych prac terenowych bdzie aktualne za rok wzgldnie dwa, czy te za kilka lat. A moe dowiercimy si nafty, ktra w ostatniej chwili gdzie wytrynie i bilans paliw przesunie na inne tory? A moe zmienimy struktur tego bilansu, konsumujc w przyszoci wicej wgla kamiennego w kraju kosztem zwikszenia eksportu innych produktw na rynki zagraniczne? Tak zacz upywad czas, troch mao owocnie dla bardziej rozpalonej do pionierskiej pracy w terenie kadry inwestorskiej. Tak te i mnie zaczo si zdawad, e jestem za mao produktywny w wytworzonej sytuacji, nie wykorzystany w subie inwestycyjnej zjednoczenia. Zaczem si wic interesowad niektrymi poczynaniami po drugiej stronie bariery inwestycyjnej. Co dzieje si w resorcie budownictwa, czy i w jakim zakresie przyszli wykonawcy przygotowuj si do realizacji najwikszych obiektw? A moe dotychczas zdobyte dowiadczenie inwestorskie da mi wiksze zadowolenie przy programowaniu organizacji budowy? A moe... wzid udzia w przygotowaniu trudniejszego odcinka - np. zaplecza technicznego gigantycznego placu budowy Bechatowskiego Okrgu Przemysowego? Niektre, coraz bardziej oficjalne poczynania wadz nadrzdnych w ostatnich tygodniach 1963 r. potwierdzay oglne tendencje koniecznoci prowadzenia zrwnowaonej perspektywicznie polityki inwestycyjnej. 22 padziernika wysza z dawna oczekiwana uchwaa Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrw, mwica o przygotowaniu budowy Kombinatu Grniczo-Energetycznego Bechatw. Podkrelam - o przygotowaniu, ktre dosyd wyranie okrelao zakres przedsiwzid na najblisze dwa lata, a mianowicie: prowadzenie badao i studiw oraz przysposobienie organizacyjne przyszego wykonawstwa. Jednoczenie uchwaa wyznaczya termin opracowania zaoeo dla tej inwestycji na rok 1964. A wic nie ostateczna, ale ju jaka wyraniejsza, etapowa decyzja. W poowie listopada odbyo si take trzecie posiedzenie Rady Technicznej, ktre w zasadzie ograniczyo si do wnioskw cile technicznych w zakresie grniczym, okrelajc jak gdyby podstawowe dane wyjciowe do zaoeo projektowych budowy kombinatu Bechatw. Jak z powyszego widad, dziaalnod

inwestora naczelnego na okres najbliszych miesicy sprowadzia si praktycznie do dalszych prac studialnych i sporzdzenia zaoeo budowy kombinatu. A co budownictwo? A co konkretnego na pewno - jeli chodzi o podstawowe inwestycje krajowe - ma si dziad w najbliszym picioleciu? Wkraczajc w rok 1964 musiaem sam sobie odpowiedzied na pytanie - jak w horoskopie - czy czynniki rzdowe podejm w najbliszym okresie decyzj o przystpieniu do budowy kombinatu w okrelonych rozmiarach. Sdzc po kapitaochonnoci inwestycji, decyzj naleaoby uzalenid od: wynikw studiw w zakresie organizacji budowy i porwnania wskanikw efektywnoci oraz od moliwoci kooperacji z paostwami ssiadujcymi. Czy wic lepiej angaowad si w studia inwestorskie o charakterze grniczym, czy te przestawid si na bardziej konkretne, organizacyjne przygotowanie wykonawstwa budowy? Jakby odpowiadajc na moje wahania co do kierunkw zaangaowania si, dyrektor Andrzej Chrzanowski (ktry po oddaniu I etapu budowy elektrowni Turw wrci do Warszawy) zacz mnie namawiad na przejcie do Zjednoczenia Przedsibiorstw Budowy Elektrowni i Przemysu. Rzeczywicie, z tej pozycji atwiej mi si bdzie wczyd w kady bardziej intensywny nurt naszej gospodarczej infrastruktury: czy to bdzie dalszy rozwj bazy energetycznej, czy zmiana frontu na budow wielkiej chemii; czy to bdzie dziaalnod generalnego wykonawcy, czy dostawa i monta kompletnych obiektw... Decyzj podjem i - jakby dla przymiarki swoich si - rozpoczem prac przy opracowywaniu koncepcji organizacji budowy elektrowni w rejonie Bechatowskiego Okrgu Przemysowego z pozycji przyszego generalnego wykonawcy, uwzgldniajc koordynacyjne idee generalnego wykonawstwa reprezentowane przez dyrektora Chrzanowskiego. W tym czasie - ostatni dzwonek w Turowie. Po zmianie warty, gdy w szranki po zwyciskiej akcji 400 wstpi dyrektor Wojnarowski obejmujc Dolnolskie Przedsibiorstwo Budowy Elektrowni i Przemysu po dyrektorze Chrzanowskim, a dyrektor Hausschild (ze Skawiny) przej paeczk sztafety od dyrektora Olszowskiego w turoszowskiej elektrowni - oddawane s kolejne bloki energetyczne w atach 1963-1964. Wreszcie 17 lipca 1965 r. rozpocz swj 72-godzinny ruch prbny ostatni blok nr 7. Po trzech dobach w dniu 20 lipca z kilkumiesicznym wyprzedzeniem speniony zosta ostatni akt: uruchomienie penej mocy 1400 MW najwikszej elektrowni. Tak pad rekord inwestycyjny. I co dalej? Za kilka miesicy gospodarka nasza wejdzie w nowe piciolecie 1966-1970. Jakie to bdzie piciolecie? Niewtpliwie charakteryzowad si bdzie coraz bardziej przemylanymi ekonomicznie wysikami, nastawionymi na coraz to efektywniejsze wyniki. Po dwudziestoleciu odbudowy gospodarki narodowej i inwestycjach w przemyle cikim oraz grnictwie i energetyce nadszed czas na rozwj wielkiej chemii. Gdyby mona byo krtkim hasem scharakteryzowad nadchodzcy okres, to tylko sowami: frontem do chemii!

Stanisaw Grabowski Wrd ludzi i maszyn


1. Koniec studiw i pierwsze kroki na drodze samodzielnoci Nadszed czerwiec 1949 roku. Koniec wykadw, jeszcze kilka egzaminw i absolutorium. Pozostaje tylko wykonad prac dyplomow, ale na ni bdzie czas w hucie. Teraz, gdy wiksza czd dnia jest do wasnej dyspozycji, trzeba koniecznie znaled jakie zajcie w Krakowie, gdy stypendium otrzymuje si jedynie do sierpnia, a i tak nie jest ono zbyt wysokie. Sprawa tym bardziej wymagaa szybkiego zaatwienia, e droga mojej samodzielnoci wzia swj pocztek w Urzdzie Stanu Cywilnego. Wprawdzie nie mieszkaem razem z on i nie musiaem jej utrzymywad, ale ambicja gowy rodziny nie pozwalaa oczekiwad wtpliwej pomocy materialnej z innej strony. Odwiedziem kilka zakadw przemysowych na terenie Krakowa i zatrzymaem si w Przedsibiorstwie Budowy Piecw Przemysowych. - Co pan umie? - pyta sympatyczny dyrektor. - Jak dotychczas to zdawad egzaminy, ale chc pracowad. - Dobrze, bdzie pan przez miesic w planowaniu, a potem zostanie pan asystentem starszego inspektora - mwi dyrektor przegldajc indeks. I tak si zaczo. Praca nie bya za, coraz bardziej zaciekawiaa, a wynagrodzenie jak na studenta, wprawdzie ju onatego, wcale znone. Dyrektor, chcc mnie zwizad z zakadem, zaproponowa temat pracy dyplomowej. Perspektywy na przyszod otwieray si dod szerokie, gdy po kilku miesicach nastpia fuzja podobnych przedsibiorstw wraz z przedsibiorstwami montaowymi i firma nasza, o zmienionej nazwie, przystpia do budowy obiektw w Nowej Hucie. Poniewa byem ju pracownikiem z pewn praktyk, dyrektor obieca mi dod powan podwyk pacy, proponujc jednoczenie zmian stanowiska na lepsze. Perspektywa szybkiego stosunkowo awansu mocno mnie podbudowaa, z ambicj i ochot zabraem si do intensywnej pracy, chcc wykazad, e mona na mnie liczyd. Na przekr tym pomylnym widokom stana kwestia mieszkaniowa. Podobnie jak w czasie studiw gniedziem si w maej suterenie, dajc przykad naleytego wykorzystania przestrzeni uytkowej. Pokoik o szerokoci idealnie rwnej wymiarowi ka i dugoci ok. 2,5 m mieci tylko wspomniane ko, may stolik, krzeso, miednic i tzw. skrzynk. Przez okno widad byo podwrko i nogi biegajcych dzieci. ona mieszkaa u swoich krewnych. Tam te byo ciasno: szed osb toczyo si w jednym pokoju i kuchni. Zaczem si energicznie starad o mieszkanie, dyrekcja mojego zakadu pracy wydawaa mi zawiadczenia i interweniowaa. Wskazaem nawet trzy zwalniajce si mieszkania, lecz niestety, przydziay otrzymay inne osoby. Nikt przecie nie mg brad powanie pracujcego studenta, ktry, chocia legitymowa si dyplomem przodownika, metryk lubu i zawiadczeniem pracy, nie posiada innych, waniejszych zacznikw.

Poniewa nie zanosio si na to, aby najblisze miesice przyniosy pozytywne rozwizanie tego kopotliwego problemu, wyjechaem na lsk. W jednej z hut w Zagbiu Dbrowskim zapewniono mi mieszkanie w cigu 3 miesicy po podjciu pracy. Najbardziej przekonywajcy by widok kilku piknych blokw, bdcych na ukooczeniu w nowym osiedlu. Wbrew woli i pierwotnym zamiarom opuciem Krakw. Jak stwierdziem pniej, byem jednym z bardzo nielicznej grupy kolegw, ktrzy podjli prac w hutach lskich. Na wiosn 1950 roku, zgodnie z przyrzeczeniem, otrzymaem rzeczywicie mieszkanie w nowym bloku, skadajce si z dwch pokoi, kuchni i azienki. Co to byo za przeycie, gdy dostaem klucze i pierwszy raz wszedem do swojego prawdziwego mieszkania! Dla ludzi bezdomnych - bo takimi bylimy ja i moja ona - byo to czym, czego nie da si wyrazid sowami. Marzenia o wasnym mieszkaniu stanowiy tred naszych rozmw w czasie dugich spacerw wieczornych po ulicach Krakowa. Zagldalimy wwczas niedyskretnie w owietlone okna zasonite firankami i marzc przenosilimy si myl do tych pokoi, gdzie bdzie ciepo, przyjemnie, duo sooca i tylko my oboje. Szybko nastpia przeprowadzka. Wydarzenie to, bdce dla wikszoci ludzi powanym kopotem, dla nas nie stanowio problemu. Cay dobytek rodzinny przewiozem w dwch walizkach. Pierwsze tygodnie, jak asceta, spaem na pododze. Mebli nie mielimy dosownie adnych poza star pk na ksiki i sawn skrzynk z minionych studenckich czasw. Po kilku tygodniach kupiem na raty sypialni i postaraem si o urzdzenie kuchni. W maju, gdy ju byo na czym spad i gdzie usid, zjechaa do mnie ona wraz z maleok creczk. Stanowilimy ju razem pen rodzin, mieszkajc w prawdziwym i przyjemnym mieszkaniu. Radoci ycia nie mciy nawet pewne niewygody. W czasie soty dojcie do domu wymagao stosunkowo dobrego opanowania sztuki cyrkowej przy skakaniu z kamienia na kamieo i czasem kooczyo si pozostawieniem buta w grzskim bocie. Ze wzgldu na ograniczenie prdu do 100 W nie mona byo korzystad ani z elazka elektrycznego, ani z grzejnika. Przy maym dziecku stwarzao to onie powane trudnoci. Przechodzc z jednego pokoju do drugiego naleao bezwzgldnie gasid za sob wiato, gdy w przeciwnym wypadku nastpowao automatyczne odcicie energii elektrycznej. Wobec modoci i entuzjazmu, z jakim rozpoczynalimy wsplne ycie, byy to fakty bez znaczenia. Poniewa gospodarstwo domowe organizowalimy od podstaw, zmuszony byem znaled dodatkowe zajcie w godzinach popoudniowych. Przewidujc to, ju od procza uzyskaem wykady w Szkole Grniczo-Hutniczej. Wolnego czasu nie miaem prawie wcale; normalna praca w hucie, przygotowywanie pracy dyplomowej, wyjazdy na konsultacje do Krakowa i wykady wypeniay dzieo bez reszty. Pod koniec roku zoyem egzamin dyplomowy - nawet z wyrnieniem - i uzyskaem tytu magistrainyniera. Na podstawie nakazu pracy zostaem przeniesiony subowo do innej huty i od tej pory zasadniczo liczy si moja prawdziwa, cakiem samodzielna praca zawodowa.

2. Lata 1951-1956 Przechodzc do nowego zakadu pracy, miaem ju ponad rok praktyki walcowniczej. Wprawdzie nie bya to praca w peni samodzielna, jednak zapoznaem si z wieloma zagadnieniami zawodowymi, jak rwnie miaem monod podpatrzed metody administrowania i sposoby postpowania z ludmi. Osobicie jestem zdania, i z pewnych wzgldw korzystniej jest zmienid rodowisko, w ktrym inynier po studiach stawia pierwsze kroki. Dotyczy to przede wszystkim stosunkw z dozorem technicznym i zaog. Na og pracownicy nie bardzo yczliwie i przyjanie odnosz si do zwierzchnika, ktry zmuszony by korzystad poprzednio z ich dowiadczeo i wiadomoci. Zjawiska tego nie mona oczywicie uoglniad. Drugiego stycznia zgosiem si z nakazem pracy u dyrektora huty. Przyj mnie bardzo yczliwie, owiadczajc, e modzi inynierowie s niezmiernie potrzebni w zakadzie. Zostaem przez niego skierowany do walcowni A. Symbol ten nic mi jeszcze nie mwi, gdy nie byem zorientowany w tym, co si w hucie dzieje. Szczegowych informacji dotyczcych stanowiska i charakteru pracy mia mi udzielid dyrektor techniczny. Ten po krtkiej rozmowie obejrza skierowanie, przekreli walcowni A, wpisa walcowni B i powiedzia z umiechem: - Kolego, jestecie modzi, peni si. Szkoda was na star walcowni, pjdziecie na nowo uruchamian walcowni B. Tam bdziecie mied szerokie pole do popisu, gdy ludzi duo nie ma, a roboty nie brakuje. Pracy si nie baem, a zreszt trudno mi byo dyskutowad na ten temat z dyrektorem. Niedugo przekonaem si, e zamiast kilku lat spokojnego ycia zostao mi przeznaczone szereg dugich lat naprawd cikiej pracy. Na pocieszenie i dla dodania odwagi cay pierwszy rok chodziem prawie bez premii, podczas gdy na walcowni A wynosia ona w kadym miesicu powyej 100%. Ale klamka zapada, jak mwi stare przysowie, zreszt wtedy tego jeszcze nie wiedziaem. Po zaatwieniu formalnoci w dziale osobowym skierowaem kroki na walcowni - odwanie, z gow do gry. Moe nawet zbyt odwanie i ze zbyt wielk pewnoci siebie, bo ju przy otwieraniu bramy skaleczyem sobie palec. Oczywicie nikomu o tym nie powiedziaem i nie traktowaem tego wypadku jako zej wrby. Kierownika walcowni nie byo, chorowa. Inni pracownicy przyjli mnie z pewn rezerw, pomyleli widocznie: przyszed sobie, no to bdzie. Nikt nie zada sobie trudu, by zapoznad mnie z caym dozorem, pokazad walcowni i wprowadzid w nowe otoczenie. Wobec takiego braku zainteresowania moj osob zaczem poznawad wydzia na wasn rk. Walcownia pod wzgldem konstrukcji, urzdzeo, asortymentu produkcji i procesu technologicznego cakowicie rnia si od tej, w ktrej dotychczas pracowaem. Nie chcc uchodzid za nowicjusza, staraem si samodzielnie studiowad budow agregatw i ich dziaanie, zwaszcza e nie widziaem wok siebie chtnych informatorw. To pierwsze zetknicie si z nowym warsztatem pracy nie przynioso przyjemnego wraenia. Gdy porwnam, jak dzisiaj ja wprowadzam modych inynierw, widz, e maj oni zadanie znacznie atwiejsze. Kademu przydziela si opiekuna, wrcza szczegowe instrukcje i udziela wyczerpujcych wyjanieo. Jest to sprawa bardzo istotna i wana. yczliwe podejcie podnosi wasne samopoczucie i dodaje ochoty do pracy.

Po kilku tygodniach wrci kierownik i niektre sprawy zostay przynajmniej czciowo uregulowane. Moim zadaniem na najbliszy okres byo zorganizowanie gospodarki osprztem walcowniczym, a w szczeglnoci zaopatrzenie walcowni w ten osprzt. Dla nowo uruchomionego wydziau jest to zagadnienie bardzo wane, a jednoczenie niezmiernie trudne. Normalnie sprawy te zaatwia si obecnie znacznie wczeniej, przynajmniej p roku przed uruchomieniem walcowni. Zagadnieniami tymi zajmowa si do tej pory starszy wiekiem inynier. Z jego pomocy skorzystaem niewiele, zwaszcza e wkrtce zosta przeniesiony na inny wydzia. Wsppracowa natomiast ze mn mistrz, obywatel P. By to ju starszy, prosty czowiek z wyksztaceniem podstawowym. Mistrzem zosta z awansu spoecznego. Dugoletni czonek Partii, mg byd stawiany za wzr pracowitoci i obowizkowoci oraz przykad pracownika, ktremu ley na sercu dobro wydziau. Zaczy si tygodnie mudnego studiowania dokumentacji technicznej, interwencji, uzgodnieo, wyjazdw, koniecznoci podejmowania samodzielnych decyzji. Okazao si, e na zaatwienie wszystkiego prawie nigdy nie starczyo czasu do godziny 15. Po kilku miesicach obywatel P. powiedzia z umiechem: - No, inynierze, teraz ju jestem zdrowszy i mam spokojniejsz gow, bo jest z kim powanie porozmawiad, poradzid si i zaatwid potrzebne sprawy. Wprawdzie nie byy to sowa zwierzchnika, ale potraktowaem je jako pierwsz rekompensat za woony trud. Tymczasem walcownia w aden sposb nie chciaa id. Kierownik, bardzo dobry fachowiec, mechanik, znajcy si wymienicie na urzdzeniach, cay czas spdza w ruchu. Codziennie mona go byo widzied przy rozmontowanych agregatach, jak pobrudzony, z zakasanymi rkawami usuwa usterki i bdy konstrukcyjne w nowo zainstalowanych maszynach. Wok niego zbieraa si zawsze gromada patrzcych, niektrzy z nich pomagali podajc narzdzia czy przytrzymujc pewne elementy, inni za stali i byli zadowoleni, e nie musz pracowad. O sprawach dotyczcych organizacji pracy nikt jeszcze nie myla. Nie byo na wydziale czowieka, ktry by wiedzia, gdzie si zaczynaj, a gdzie koocz kompetencje i obowizki poszczeglnych pracownikw dozoru technicznego. Zawsze ten mia racj, kto wyglda powaniej lub goniej mwi. Warunki takie nie sprzyjay naleytej pracy i dla jednostek mao obowizkowych stwarzay idealne moliwoci prnowania i wykrcania si od jakiejkolwiek odpowiedzialnoci. O wykonywaniu planw produkcyjnych nie byo mowy. Po paru miesicach zmieniono kierownika. Nowy po dwch miesicach zosta odwoany do ministerstwa, oczywicie ku swojemu zadowoleniu. Patrzc na to wszystko i otrzymujc z koocem kadego miesica bardzo mizerne pobory bez premii, zadawaem sobie pytanie, za jakie winy tak mnie los pokara. Byem przecie wieo po studiach bez jakichkolwiek zasobw materialnych. Zakadanie gospodarstwa domowego bez adnej pomocy wymagao pewnych funduszw, a ja nie zarabiaem nawet 1000 z miesicznie. Jak na czteroosobow rodzin byo to stosunkowo za mao. ona nie moga pjd do pracy, gdy rozpocza przerwane studia. Zarobki na walcowni A, gdzie miaem byd skierowany, byy ponad 100% wysze, a praca znacznie spokojniejsza.

Nie mino jeszcze p roku mojego pobytu na wydziale, a miaem ju trzeciego z rzdu kierownika. By nim szef tej dobrze prosperujcej walcowni A. Wprawdzie robi wszystko, by omind ten zakazany wydzia, lecz otrzyma zadanie partyjne i musia si podporzdkowad. Uzyska tylko tyle, e zagwarantowano mu na okres jednego roku pensj z walcowni A. Od tej pory sytuacja ulega pewnej poprawie. Szereg spraw zostao uporzdkowanych, zaczy si odbywad codzienne odprawy dla omwienia najwaniejszych zagadnieo i czd pracownikw dozoru wzia si solidniej do pracy, zdajc sobie spraw z tego, e jeeli sami nie uporamy si z trudnociami, to na jak pomoc z zewntrz nie ma co liczyd. Czuem si ju pracownikiem dobrze zorientowanym we wszystkich sprawach wydziau i wsppraca midzy mn i kierownikiem ukadaa si dobrze. Mimo wspomnianych pretensji do zoliwego losu nie straciem ochoty do pracy. Prawie codziennie spdzaem na walcowni okoo dziesiciu godzin, a czasem nawet wicej. Wielokrotnie przechodzc z on wieczorem obok huty, mimo woli wsuchiwaem si w odgosy pracy walcarek, aby si przekonad, czy wszystkie zespoy pracuj. Walcownia wraz z jej problemami wchona mnie bez reszty.

Wprawdzie poprawa bya widoczna, ale planw nie wykonywalimy w dalszym cigu. Zasadnicz przyczyn takiego stanu rzeczy byy bardzo czste awarie i maa wydajnod pracy walcarek. Analizujc te przyczyny wwczas, a tym bardziej teraz, z perspektywy dwunastu lat, stwierdzam, e istotny bd lea w braku przeszkolenia i w niewaciwym doborze kadr zarwno pracownikw fizycznych, jak umysowych. Pod tym wzgldem walcownia nie bya w ogle naleycie przygotowana do rozruchu. Zagadnienie to wystpio tym jaskrawiej, e nowo zainstalowane agregaty byy w duym stopniu zmechanizowane. Wiadomo za, e im wiksza mechanizacja, tym wysze musz byd kwalifikacje obsugi. Czd zaogi zostaa przekazana z innych wydziaw. Nie byli to pracownicy najlepsi, bo takich nikt si nie pozbywa. Przewaajc wikszod stanowi element wiejski z rnych stron kraju, niektrzy nawet z wojewdztwa biaostockiego. Byli to modzi ludzie, ktrzy widzieli hut po raz pierwszy, bez zawodu i bez tradycji robotniczej. Przyjechali szukad szczcia i atwych zarobkw. Niektrzy z nich przetrwali do dnia dzisiejszego i s z nich bardzo dobrzy fachowcy, inni natomiast odchodzili po paru miesicach a na ich miejsce przyjmowao si nowych. Ten przepyw pracownikw poczony z jednoczesn selekcj trwa kilka lat. Nic wic dziwnego, e urzdzenia byy niejednokrotnie niszczone i dochodzio do powanych awarii. Przy tak nieustabilizowanej zaodze trudno byo nawet prowadzid jakie systematyczne szkolenie. Przykadem braku odpowiedzialnoci moe byd wypadek, jaki zdarzy si w stacji hydropneumatycznej, gdzie agregaty pracuj pod cinieniem 180 atmosfer. W urzdzeniu regulujcym wzroso cinienie powietrza pod wpywem podwyszonej temperatury otoczenia i w zwizku z tym nie nastpio wyczenie pomp w momencie, gdy cinienie w butlach osigno dopuszczaln wysokod. Wobec tego cinienie w akumulatorach zaczo gwatownie rosnd powyej 200 atm. Maszynista straci gow i gdy zobaczy, e manometr wskazuje ju 260 atmosfer i podnosi si coraz wyej, zabra manatki i przestraszony opuci stacj.

Na szczcie w hali walcowni spotka go mistrz. - Co wy tu robicie? - pyta. - Uciekajcie, majster, bo to wszystko wnet wyleci w powietrze - powiedzia nie zatrzymujc si. Dobrze, e mistrz by przytomny i nie podszyty strachem, bo zorientowawszy si, e cinienie wzroso ju do okoo 300 atmosfer, wyczy natychmiast pompy, wypuci powietrze z regulatorw i doprowadzi wszystko do naleytego porzdku. Wybuch w stacji unieruchomiby walcowni na szereg miesicy. A strach pomyled, co by si wwczas dziao! Albo inny obrazek. Jeden ze spawaczy obchodzc si nieumiejtnie z aparatem spawalniczym spowodowa zapalenie si gazu w butli acetylenowej. Mimo e butla zacza si stopniowo rozgrzewad, nic nikomu nie powiedzia i po zakooczeniu dniwki poszed do domu. Gdy spawacz z drugiej zmiany po rozpoczciu pracy chcia przystpid do spawania, stwierdzi, e butla jest ju tak gorca, i lada chwila moe nastpid wybuch. Sprawa tym groniejsza, e wok znajdowao si wielu innych pracownikw obsugujcych urzdzenia walcownicze. Mistrz powiadomiony przez spawacza, nie tracc zimnej krwi i wykazujc bardzo du odwag, z naraeniem ycia odwiz rozgrzan butl poza walcowni, gdzie ewentualny wybuch nie zagraa bezporednio pracownikom. Nawet nie zawsze bezpiecznie byo wycigad konsekwencje w stosunku do pracownikw, ktrzy przez lekkomylnod spowodowali awari. Zdarzyo si bowiem wiele wypadkw pobicia mistrzw wracajcych w nocy do domu. Mistrzowie z obawy przed pracownikami nie ujawniali wielu niedocignid i podawali faszywe przyczyny postojw urzdzeo. Trudno byo wwczas przewidzied skuteczne rodki zaradcze, gdy analiza awarii oparta bya na nieprawdziwych przesankach. Praca w takich warunkach nie naleaa do przyjemnoci. Problemy te nie wystpoway w ogle na wydziaach starych, posiadajcych zaog ustabilizowan, gdzie pracownicy silnie zwizani ze swoim warsztatem pracy maj due poczucie odpowiedzialnoci. Wydzia nie wykonujcy planw produkcyjnych musi jeszcze przeyd, poza swoimi trudnociami wewntrznymi, plag najazdw tzw. czynnikw odgrnych i tumaczeo. Trzeba przeprowadzad analizy i podawad przyczyny niepowodzeo dyrekcji, Komitetowi Zakadowemu, Radzie Zakadowej, Centralnemu Zarzdowi. Zjedaj rne komisje, prowadzi si cige narady, pisze sniste protokoy i ustala wnioski. Dod mao czasu na konkretn prac, to jeszcze musi si tyle godzin tracid na prne gadanie. Najsmutniejsze byo to, e wielu ludziom mao znajcym si na zagadnieniach wydziau wydawao si, e w ten sposb duo nam pomagaj, a sami speniaj naleycie swj obowizek. Nie mam absolutnie zamiaru kwestionowad susznoci i koniecznoci organizowania narad konstruktywnych, ktrych owocem s budujce wnioski i zalecenia, a nie tylko marnotrawstwo czasu i tzw. odfajkowanie jakiej pozycji ustalonego planu, by si wykazad pewn dziaalnoci. Oprcz tych przyjemnoci dochodziy wwczas jeszcze bardzo przykre przesuchania w ROP. W tej instytucji kady postj powaniejszego urzdzenia traktowany by jako sabota wzgldnie inna akcja wywrotowa. Forma przeprowadzanych rozmw i metody, stosowane przez funkcjonariuszy tej placwki, wprowadzay atmosfer oglnego zastraszenia i niepewnoci. Poniewa pracownicy ROP-u przewanie bardzo sabo orientowali si w zagadnieniach technicznych, trudno im byo wytumaczyd pewne sprawy i std wynikao wiele niesusznych podejrzeo i krzywdzcych zarzutw. Efektem takiego stanu rzeczy byo pozbawienie wszystkich indywidualnej inicjatywy w podejmowaniu

samodzielnych decyzji. Nu wyjdzie co inaczej, ni si przewidywao, i wwczas przesuchiwania, groby, a nawet perspektywa odpoczynku na paostwowym wikcie. Doszo do tego, e dla zaatwienia drobnych spraw trzeba byo decyzji szerszego kolektywu albo przynajmniej kierownika wydziau bez wzgldu na por dnia i nocy. Obowizywaa nie pisana zasada, e im wicej odpowiedzialnych i decydujcych, tym mniejszy stopieo odpowiedzialnoci osobistej. Modny sta si rwnie zwyczaj przesyania na wydzia pracownikw majcych rzekomo na swoim koncie due zasugi w pracy spoecznej, ktrzy z gry byli przeznaczani na lepiej patne stanowiska przodownikw. Przyszed taki pseudoaktywista z PGR lub innej instytucji, nie majcy najmniejszego pojcia o pracy w hucie i po upywie kilku tygodni, nie znajc jeszcze walcowni, zostawa zwierzchnikiem pracownikw, ktrzy o cae niebo przewyszali go kwalifikacjami. Nie mogc popisad si adnymi osigniciami w pracy zawodowej, specjalista taki dawa o sobie znad na kadym zebraniu lub naradzie. Umia duo i gono mwid nawet o sprawach, ktre byy dla niego cakiem obce i niezrozumiae. Ludzie ci budzili niechd wrd zaogi i poyteczn bya tylko ich nieobecnod w pracy. Nie stykajc si bliej i bezporednio z takimi wypadkami trudno sobie nawet wyobrazid, ile szkody na wydziale produkcyjnym mog wyrzdzid nieliczne nawet jednostki, ktre sw dziaalnod ograniczaj tylko do gadania. Zamiast ugruntowad sobie pozycj sumienn prac, staraj si krzykiem podkrelid swoj wanod. Reprezentowane tu przeze mnie stanowisko nie ma nic wsplnego z tumieniem rzeczowej krytyki, ktr zawsze naley uznad za zjawisko pozytywne. Nie wystpuj rwnie przeciwko awansom spoecznym pracownikw obowizkowych, cieszcych si dobr opini wrd zaogi i posiadajcych pene poczucie odpowiedzialnoci za swoje postpowanie. Awansowanie takich pracownikw byo korzystne dla walcowni, zwaszcza e wielu z nich pracowao nad sob i podnosio swoje kwalifikacje zawodowe. Mimo tych wszystkich trudnoci i kopotw walcownia zaczynaa powoli pracowad coraz lepiej. W listopadzie 1951 r. wykonalimy po raz pierwszy plan miesiczny. Ten przeomowy moment w yciu naszego wydziau stanowi powany bodziec do dalszej intensywnej pracy. W parze z zainteresowaniem materialnym zrodzia si ufnod we wasne siy. Nasz ambicj byo stae przekraczanie planw miesicznych. Dod mielimy cigych utyskiwao i uszczypliwych powiedzeo, e jestemy najgorszym wydziaem i tylko przez nas huta nie realizuje swoich zadao. I rzeczywicie od tej pory, poza nielicznymi zaamaniami, walcownia rozkrcaa si z miesica na miesic. Plany wci rosy, a mymy dawali sobie z nimi rad. Warto wspomnied, e przekroczylimy ju gwarantowan przez dostawc zdolnod produkcyjn i obecnie plany roczne s okoo 3,5 razy wiksze od produkcji wykonanej w roku 1951. Tymczasem, niezalenie od pracy zawodowej, przyszy inne zainteresowania i obowizki. Zaczem si czynnie angaowad w pracy spoecznej. Rne funkcje pyny w moim kierunku jak lawina. Najpierw praca zwizkowa w Radzie Zakadowej, potem funkcja przewodniczcego sekcji branowej SITPH, nastpnie zostaem przewodniczcym wydziaowego koa TPPR. Braem rwnie czynny udzia we wszystkich akcjach Frontu Jednoci Narodu. Oprcz tego wykadaem walcownictwo w technikum znajdujcym si przy hucie. W takiej sytuacji nie mogem narzekad na brak zajcia i rzadko kiedy byem w domu przed godzin 17. Praca w walcowni bya ciekawa i przynosia szereg interesujcych problemw, ktre trzeba byo dopiero rozwizywad. W 1952 r. otrzymalimy zadanie uruchomienia produkcji nowego asortymentu o wyjtkowym znaczeniu dla gospodarki krajowej. Profil ten, szczeglnie trudny w wykonaniu, nie by

jeszcze produkowany w kraju i chodzio o uniezalenienie si od importu. Wraz z dwoma kolegami zabraem si do pracy. Trzeba byo opracowad i wykonad nowe oprzyrzdowanie, ustalid technologi i przeprowadzid szereg prb. Z pocztku spotkao nas mnstwo niepowodzeo, zasza koniecznod wprowadzenia pewnych zmian i poprawek w przyjtej metodzie postpowania. Wreszcie po uciliwych dowiadczeniach trud nasz zosta ukoronowany pozytywnym wynikiem. Produkcja zostaa opanowana i zadanie wykonane. O wanoci zagadnienia wiadczy fakt, e w dowd uznania wszyscy trzej otrzymalimy zespoow nagrod paostwow oraz zaproszenie na przyjcie w Radzie Paostwa. W pracy zawodowej miaem wytyczon lini postpowania. Staraem si doprowadzid do tego, abym by na wydziale potrzebny. Uwaaem, e najlepiej ocenia si pracownika podczas jego nieobecnoci w pracy. Gdy nikt nie odczuwa braku danej osoby, naley miao powiedzied, e bez takiego pracownika mona si obejd i nikomu nie jest specjalnie potrzebny. S nawet czasem pracownicy, ktrych nieobecnod pomaga kolegom w pracy. Nie chciaem dopucid do tego, aby o mnie w ten sposb mylano. Poniewa wydzia dobrze znaem od strony zagadnieo technologicznych, jak i samej administracji, zostaem awansowany na zastpc kierownika wydziau. Mimo powanego angaowania si w pracy spoecznej, byem bezpartyjny. Na wielokrotne propozycje wstpienia w szeregi Partii odpowiadaem negatywnie, twierdzc, e jestem praktykujcym katolikiem. Czy by to powd zasadniczy? Raczej nie. Moje pochodzenie spoeczne robotniczo-chopskie, przekonania polityczne, a nawet wiatopogld wcale nie przeszkadzay mi wstpid do Partii, odwrotnie, bardzo mnie do niej zbliay. Pod tym wzgldem, porwnujc siebie z niektrymi dobrymi towarzyszami, czuem si nieraz bardziej partyjny, anieli niejeden z nich. Do Partii zniechcaa mnie w tych latach (przed r. 1956) postawa moralna i dziaalnod niektrych jej czonkw, piastujcych dod powane funkcje w aparacie partyjnym. Byd moe, e w XX w. nie czas ju na to, by romantycy chodzili po ziemi. Ale c poradzid, gdy czowiek jest moe dziedzicznie obciony tak natur. Nie mogem tego znied, e kto cakiem spokojnie gosi szczytne ideay, wystpujc publicznie, a w yciu codziennym postpuje cakowicie wbrew hasom zalecanym innym. Nawet to mu nie przeszkadza, e suchaczami s ci sami ludzie, ktrzy dokadnie znaj jego tryb ycia. A przecie ju Rzymianie w dawnych czasach wymylili takie suszne powiedzenie: verba docent exempla trahunt. Te wanie przykady wcale mnie nie pocigay. Odwrotnie, podwjna moralnod wielu towarzyszy nie pozwolia mi doczyd do wsplnych szeregw.

3. Lata 1956-1959 Padziernik 1956 r. przebiega u nas dod burzliwie, podobnie zreszt jak w innych zakadach pracy. Pierwsze miesice po dokonanych zmianach cechowaa oglna dezorientacja. Znikny gdzie dotychczasowe autorytety, nie byo dokadnie wiadomo, kogo naley suchad, wszystkie instancje przyjy stanowisko wyczekujce. Do gosu zaczy czasem dochodzid elementy mao powane i nieodpowiedzialne. Los wielu ludzi zaleny by od chwilowego nastawienia uczestnikw jakiego zebrania czy narady. Stan pewnego zamieszania wykorzystyway niektre jednostki, niekiedy mao wartociowe, ktre chcc si odegrad, specjalnie urabiay innym opini wrd zaogi. W ten sposb nieduo brakowao, a kierownik naszej walcowni musiaby zrezygnowad ze swego stanowiska.

Jednak z biegiem czasu wszyscy si wyszumieli, temperamenty ochony, ludzie zrozumieli, e po padzierniku te trzeba pracowad, a nawet jeszcze wydajniej ni przedtem, ycie zaczo powoli wchodzid na normalne tory. Krzykacze i kombinatorzy musieli ustpid przed zdecydowan postaw wikszoci zdrowo mylcej zaogi. Nastpiy powane zmiany osobowe w aparacie partyjnym i zwizkowym. Czud byo powiew nowego prdu, atmosfera staa si lekka i swobodna. Stosunki midzy ludmi zaczynay byd bardziej szczere i przyjazne. Przestaa ciyd nad gow podwiadoma obawa i niepokj, e mona si komu nie podobad i wtedy znajd si mniej lub wicej suszne zarzuty, ktre przesdz przyszod czowieka. Kady sta si jak gdyby silniejszy, nabra pewnoci siebie, bez skrpowania wypowiada swoje zdanie i nabiera wewntrznego przekonania, e wolno mu nie tylko myled, ale i gono mwid. Wartod czowieka jako jednostki rosa. Praca w odmiennych warunkach staa si przyjemniejsz. Ustaa ciga podejrzliwod i szukanie we wszystkim wrogiej dziaalnoci. Pracownicy przejawiali wicej inicjatywy osobistej, nie lkajc si ju, jak to miao miejsce ongi, tej gronej w skutkach odpowiedzialnoci. W tym radosnym poniekd okresie przeywaem bardzo niemi histori, ktra na dugo pozostawia lad goryczy w sercu. Zgodnie z nowo wprowadzonymi zarzdzeniami obowizywaa jawnod opinii. Wolno byo rwnie sprawdzad swoje opinie w dziale osobowym. Podobnie jak inni, kierowany ciekawoci poszedem do dziau kadr i poprosiem o pokazanie akt dotyczcych mojej osoby. Oprcz pozytywnej oceny pracy zawodowej i kwalifikacji przeczytaem takie oto zdanie: W pracy spoecznej nie udziela si wcale. Wrogo ustosunkowany do obecnej rzeczywistoci. Doznaem dziwnego uczucia. Jak to? - pomylaem. - Pracowaem przecie aktywnie w Radzie Zakadowej, w TPPR, Naczelnej Organizacji Technicznej i Froncie Jednoci Narodu. Za nienagann prac zawodow i spoeczn otrzymaem niedawno Brzowy Krzy Zasugi, a tu taka opinia. Pomijam prac spoeczn, gdy wielu ludzi nie angauje si wcale w te sprawy. Chocia nie naley tego pochwalad, to jeszcze za takie przewinienie nikogo si nie karze. Ale drugie zdanie opinii, mwice o wrogim stosunku do obecnej rzeczywistoci, oburzyo mnie i jednoczenie przerazio. Dla mnie, modego inyniera starajcego si uczciw prac zdobyd zaufanie przeoonych i ugruntowad swoj pozycj w zakadzie, opinia taka bya przekreleniem wszystkiego. Cakowicie zaskoczony tym stanem rzeczy zadawaem sobie pytanie, co mogo byd przyczyn tak krzywdzcego mnie sdu. Czy tak powinna wygldad zapata za lata cikiej pracy, miesice bez premii oraz godziny popoudniowe i wieczorne powicone bezinteresownie walcowni? Co za przeraliwy brak jakiejkolwiek odpowiedzialnoci osb upowanionych do wystawiania opinii. - Tego, ktry wyda t opini, naley pocignd do odpowiedzialnoci, wzgldnie mnie postawid w stan oskarenia w wypadku jej susznoci - powiedziaem kierownikowi dziau osobowego. - Inynierze, dziay si, jak wiecie, gorsze rzeczy, ludzie nawet niesusznie tracili ycie, zapomnijcie o tym. Czowiek, ktry to napisa, niezbyt chlubnie skooczy swoj karier w hucie. - Wzi papier, podar na strzpy i rzuci do kosza. Odszedem bogatszy w jeszcze jedno nowe, yciowe dowiadczenie. Nie jest wane, co zrobisz, ale to, co o tobie inni powiedz lub napisz. Oby tylko nie pisali tak, jak dotychczas. Nie byo czasu na dugie rozmylania, bo jakby na przekr wspomnianej opinii spady na mnie nowe funkcje spoeczne. Na zebraniu zaogi wydziau zostaem wybrany awnikiem Sdu Wojewdzkiego.

Par tygodni pniej na konferencji sekcji branowej koa SITPH przy Zjednoczeniu przegosowano moj kandydatur na zastpc przewodniczcego tej sekcji. Tymczasem zaczo si ju mwid o radach robotniczych. Na posiedzeniu rozszerzonego plenum Rady Zakadowej zostaem powoany na czonka zespou opracowujcego projekt statutu rady robotniczej i ordynacji wyborczej. W wyborach, ktre si niebawem odbyy, zostaem wybrany czonkiem, a nastpnie sekretarzem Rady. Dawao mi to pewn satysfakcj, szczeglnie dlatego, e uzyskiwaem zawsze prawie najwiksz ilod gosw. Funkcja w Radzie Robotniczej pocigaa za sob szereg dodatkowych obowizkw. Zebrania prezydium, zebrania Rady, przygotowywanie materiaw, pisanie protokow, prowadzenie sekretariatu - wszystko to wymagao dodatkowej pracy. Nie chcc byd pseudospoecznikiem, za ktrego obowizki zawodowe musz speniad inni pracownicy, staraem si wykonywad wszystkie te czynnoci poza godzinami normalnej pracy. Mimo kompletnego braku czasu musz przyznad, e dobrze si czuem w tym wirze rozlicznych problemw i zagadnieo. W roku 1957 wyjechaem subowo do Czechosowacji. Bawiem tam trzy tygodnie, w czasie ktrych zwiedziem kilka walcowni w rnych hutach. Oprcz tego zwiedziem Prag i Karlove Vary. W nastpnym roku wziem udzia w delegacji do Niemieckiej Republiki Federalnej. W czasie pitnastodniowego pobytu w Dsseldorfie i okolicach zapoznaem si z budow i prac wielu walcowni. Z obu tych wyjazdw wyniosem due korzyci. Pogbiem swoj wiedz zawodow oraz miaem moliwod zaobserwowania ycia ludzi w innych krajach. Po powrocie, na podstawie porwnywao i obserwacji, wprowadziem szereg usprawnieo w swojej walcowni. Zastanawiaem si czsto nad przyczynami wikszej wydajnoci pracy w zwiedzanych zakadach kapitalistycznych. Eliminujc zrozumiay wpyw wikszego - w niektrych wypadkach - stopnia mechanizacji i automatyzacji oraz strachu przed utrat pracy, doszedem do wniosku, e jedn z powanych przyczyn hamujcych u nas szybszy wzrost wydajnoci jest nieco wadliwy system pacy. Za tym idzie niepene wykorzystanie dnia roboczego i due marnotrawstwo czasu. Wprowadzenie odpowiednich bodcw materialnych przyniosoby wikszy skutek ni odwoywanie si do wiadomoci obywatelskiej. Rok 1957 by wanym okresem w moim yciu. Otrzymaem znw propozycj wstpienia do Partii. Byem wwczas jedynym bezpartyjnym wrd wszystkich pracownikw dozoru wyszego w hucie. Musz szczerze przyznad, e czasem nawet dod dziwnie si czuem z tego powodu. Od pierwszych rozmw ze mn na ten temat mino ju wiele lat. Duo si zmienio w tym czasie i ja sam te si zmieniem. Wzbogacony w dowiadczenia yciowe i majc ugruntowany pogld na zachodzce zjawiska i przemiany, postanowiem nie stad ju duej na uboczu, zwaszcza e taka pozycja nie dawaa mi zadowolenia z samego siebie. Doszedem do wniosku, e wikszod ludzi patrzy na Parti poprzez jej czonkw, chocia nie zawsze jest to suszne. Ja sam te kiedy zajmowaem takie stanowisko. Zdawaem sobie spraw z tego, e od czonka Partii wicej si wymaga ni od bezpartyjnego oraz e przybdzie mi sporo nowych obowizkw. Pewne obawy czuem w zwizku z wrodzon natur indywidualisty, lubicego mied wasne zdanie i przeprowadzad swoj wol. Przypuszczaem jednak, e z tym dam sobie jako rad.

Wic zdecydowaem si. Zaraz po przyjciu do Partii otrzymaem now funkcj. Zostaem przewodniczcym komisji szkolenia ideologicznego przy Komitecie Zakadowym. Naoone na mnie obowizki byy, nawiasem mwic, dod uciliwe, gdy ze szkoleniem nigdy nie byo dobrze w adnym zakadzie pracy. Form tego szkolenia nie mona zaliczyd do doskonaych, a z drugiej strony obserwuje si dod du niechd wielu towarzyszy do brania w nim udziau. Wynika to z koniecznoci pozostawania poza godzinami pracy oraz czasem z maej atrakcyjnoci podawanego materiau. Wykadowcy nie majcy odpowiedniego przygotowania w tym kierunku i obarczeni obowizkami zawodowymi nie zawsze s w stanie przygotowad si naleycie i ciekawie poprowadzid wykad. Na to jednak nie zwraca si duej uwagi, najwaniejsza jest wysoka frekwencja, bo wtedy statystyka adnie wyglda i instancje wysze daj spokj. To, e suchacze czasem pi na niektrych wykadach, jest mniej wane i lepiej tego nie wiedzied. Jak przystao na nowego czonka Partii, wziem si energicznie do pracy wraz ze swoj komisj. Moe nawet za energicznie, gdy efektem moich poczynao by spadek frekwencji zamiast jej wzrostu. Zabroniem bowiem notowad jako obecnych suchaczy, ktrych nieobecnod bya usprawiedliwiona ze wzgldu na koniecznod pozostania na stanowisku pracy. Niektrym towarzyszom nie bardzo si podoba ten sposb postpowania, ale nikt nie mg mi odmwid racji. Dla uniknicia tumaczeo przed Komitetem Miejskim trzeba byo duego wysiku w kierunku uaktywnienia suchaczy, aby prawidowo obliczana frekwencja osigna poprzedni wysokod.

4. Lata 1960-1961 Ju pod koniec 1959 roku wiadomym byo, e w hucie zamierza si przeprowadzid szereg posunid personalnych na kierowniczych stanowiskach. Zmiany te nastpiy od stycznia 1960 r. i objy kilka wydziaw produkcyjnych. Kierownik naszej walcowni zosta przeniesiony na podobne stanowisko do innej walcowni, a ja zajem jego miejsce. Po dziesiciu latach pracy zostaem gospodarzem walcowni, liczcej tyle samo lat. Prac na tym wydziale rozpoczem prawie od momentu jej uruchomienia, przeyem wszystkie kopoty i trudnoci zwizane z rozruchem, by w koocu poprowadzid samodzielnie t trudn walcowni jako czwarty z rzdu jej kierownik. Na og panowao przekonanie, e susznie otrzymaem nominacj. Ja osobicie te sdziem, e powinienem zostad szefem swojej walcowni; mwi swojej, bo za tak j uwaaem. Ten dod dugi okres czasu od chwili jej powstania spowodowa wytworzenie si silnej wizi zarwno z zaog, jak i z urzdzeniami, ktre chocia s martw natur, te maj swoje ycie. Jego przejawy nie s dostpne dla wszystkich, lecz inynier i technik odczuwaj i rozumiej je bardzo dobrze. Jednak pomimo gruntownej znajomoci wydziaowych zagadnieo technologicznych, produkcyjnych i administracyjnych z powan trosk patrzyem w przyszod. Zadania ilociowe na rok 1960 zostay znacznie podwyszone, a w ycie wchodziy bardzo rygorystyczne zarzdzenia dotyczce realizacji zamwieo i jakoci produkcji. Miny ju bezpowrotnie czasy, kiedy wszystko, co zostao wyprodukowane, byo dobre, zgodnie z zasad, e im wicej, tym lepiej. Teraz produkcja moe byd przekazywana tylko na okrelone zamwienia, przy czym 5% zalegoci przekrela cakowicie moliwod otrzymania jakiejkolwiek premii, nawet przy spenianiu wszystkich pozostaych warunkw. Wytwory odbiegajce od obowizujcych norm nie mog byd wliczone do planu, a udzia produkcji jakociowej gwatownie ronie. Nie byy to sprawy proste i atwe, zwaszcza e do trudnoci technicznych doczyy si kopoty, wynike z przeprowadzenia szeregu przesunid osobowych, nie

zawsze szczliwych i zgodnych z moim yczeniem. Dlatego te mimo otrzymanego awansu najblisz przyszod widziaem w czarnych kolorach. Pocieszaem si tym, e przecie przeyem ju trudniejsze sytuacje, majc mniej dowiadczenia, wic i tym razem musz si z tym wszystkim uporad. I znw zwalio si na mnie mnstwo pracy. Wprowadzanie nowych ludzi, ciga troska o wykonanie planu i bezawaryjny bieg urzdzeo spowodoway, e w hucie spdzaem dugie godziny, podobnie jak w pierwszych latach pracy na walcowni. W lutym 1961 r. otrzymaem wiadomod ze Zjednoczenia, e wyznaczono mnie jako czonka grupy RWPG, majcej wyjechad za granic. Nasza czteroosobowa delegacja, wchodzca w skad midzynarodowej grupy specjalistw, miaa si udad w ramach wsppracy gospodarczej paostw demokracji ludowej na objazd zakadw przemysowych do ZSRR, Rumunii, Wgier, Czechosowacji, Polski i Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Wyjazd nastpi w drugiej poowie marca. Tras: Warszawa, Moskwa, Tbilisi, Kijw, Bukareszt - odbylimy samolotem, za Budapeszt, Praga, Morawska Ostrawa, Katowice, Warszawa, Berlin, Riesa i z powrotem - pocigiem. Razem zrobilimy ponad 10 tys. kilometrw. Podr bya wyjtkowo ciekawa. Oprcz zagadnieo zawodowych natury technicznej, z ktrymi si zetknem w rnych zakadach pracy, mogem zaobserwowad rwnie ludzi, ich ycie, obyczaje i zainteresowania. Uczestnicy tej delegacji zostali podzieleni na trzy rne sekcje. Poniewa wyznaczono mnie na przewodniczcego jednej z tych sekcji, nie mogem narzekad na brak zajcia. W kadej hucie naleao napisad protok wraz z zaleceniami w jzyku rosyjskim. Powane trudnoci wynikay w czasie wsplnych dyskusji ze wzgldu na wielojzyczne towarzystwo. Kady czonek mojej sekcji reprezentowa inn narodowod, a nie wszyscy znali biegle jzyk rosyjski. W wyniku objazdu ustalono dla naszej walcowni szereg wnioskw i zaleceo zmierzajcych do zwikszenia zdolnoci produkcyjnej wydziau. Obserwujc prac i stosunki panujce w zwiedzanych zakadach, miaem monod przeprowadzenia wielu porwnao. Wzorem dla nas i dla innych mog byd huty w Zwizku Radzieckim. Na pierwszy rzut oka uderza duy autorytet dozoru i poszanowanie zwierzchnikw. Pracownik ma zaufanie do swojego kierownika i bez ocigania spenia jego polecenia. Instrukcje technologiczne i zarzdzenia s wykonywane ze skrupulatn dokadnoci. Nie przeszkadza to absolutnie w utrzymaniu ludzkich i koleeoskich stosunkw w pracy midzy personelem technicznym a pracownikami fizycznymi. Wydajnod pracy jest dua, nie widad wasajcych si pracownikw, wok agregatw panuje wzorowy porzdek i czystod. Takiego stanu nie mona byo zauwayd w hutach innych paostw. Nam te jeszcze daleko do tego, mimo e w ostatnich latach duo si zmienio na lepsze. Na szczeglne podkrelenie zasuguje fakt, e zaoga nowego kombinatu w okolicach Tbilisi rekrutuje si w przewaajcej wikszoci z Gruzinw, reprezentujcych typ rasowych grali, nie posiadajcych jeszcze dugoletniej tradycji robotniczej. Dlatego odnosi si dziwne wraenie, widzc tych wysokich, czarnowosych mczyzn o smagych twarzach przy piecach i urzdzeniach hutniczych. Wydaje si, e jako nie pasuj wygldem do takiego otoczenia. Ich widok kojarzy si raczej z rczym koniem, galopujcym po krtych, grskich ciekach i bezdroach. W tym przekonaniu utwierdzi mnie film przedstawiajcy histori walk wyzwoleoczych w Gruzji, wywietlony specjalnie dla naszej grupy. Potomkowie pasterzy, obcujcych przedtem tylko z natur, s dzisiaj bardzo dobrymi i cenionymi hutnikami, wykonywajcymi swj zawd z zamiowaniem.

5. Rok 1962 Czsto z perspektywy minionych dwunastu lat patrz na t swoj walcowni i na siebie samego. Oceniam wyniki pracy swojej i kolegw oraz caej zaogi naszego wydziau. Cika i trudna to bya walcownia, wielu ludzi przyszo i odeszo, nie zatrzymujc si duej. Z trzydziestu piciu pracownikw umysowych w 1951 r. do chwili obecnej pozostao tylko dwch. Reszta wymienia si nawet kilkakrotnie, nie mogc wytrzymad trudnych okresw naszego ycia. Znacznie przekroczylimy ju zdolnod produkcyjn gwarantowan przez dostawc, mimo e produkujemy asortymenty trudniejsze i bardziej pracochonne, ni to przewidyway pierwotne zaoenia. Chocia walcownia nasza nie naley do starych, mylimy ju o modernizacji, ktra pozwoli nam powikszyd nasz obecn produkcj o dalsze 60%. Gdyby w 1951 r., kiedy tak borykalimy si z trudnociami zwizanymi z uruchomieniem walcowni, kto rzuci cyfr dzisiejszej produkcji, uznalibymy go za fantast, nie znajcego si w ogle na zagadnieniach produkcyjnych. Za niepoczytalnego wzilibymy kadego, kto by si omieli podad wielkod naszej produkcji po planowanej modernizacji. Wniosek z tego prosty. ycie nie stoi w miejscu, lecz pynie naprzd i amie po drodze utarte kanony. Produkcji i technice nie mona nigdy stawiad ostatecznych granic. Pewna doza umiarkowanej fantazji i entuzjazmu jest zawsze potrzebna. Czynniki te okrelam mianem romantyzmu technicznego. Romantyzm ten jest oznak modoci czowieka. Wbrew oglnie panujcemu pogldowi wrd niektrych kolegw wcale nie auj obranego kierunku studiw. Wykonywana praca, mimo szeregu niepowodzeo i trudnoci, sprawia mi przyjemnod. Przyjemnod ta byaby jeszcze wiksza, gdyby w pracy inyniera byo wicej czasu na rozwizywanie zagadnieo czysto technicznych. Przeyte trudnoci wzbogaciy mj zasb dowiadczenia, zarwno zawodowego, jak yciowego. A teraz kilka obrazkw z codziennego ycia kierownika wydziau.

25 stycznia 1962 r. Do pracy przychodz przed godzin 7. Po przejrzeniu raportw i planw ze zmiany popoudniowej i nocnej poprzedniego dnia wychodz na walcowni, by sprawdzid i zobaczyd, co si dzieje na poszczeglnych odcinkach pracy. Trzeba si spieszyd, bo o godzinie 8 rozpoczyna si krtka narada dyspozytorska z wszystkimi kierownikami, trwajca 20 do 30 minut. Zaraz po niej odbywa si nasza codzienna odprawa wydziaowa, w ktrej bior udzia kierownicy oddziaw, technolog i planista. O godzinie 10 umwiem si z pracownikami komrki normowania dla uzgodnienia wytycznych przy opracowaniu nowych norm dla kilku stanowisk na wykooczalni. Okoo godziny 11 krtka przerwa na niadanie, potem przegldnicie korespondencji, zaatwienie kilku spraw biecych i o godzinie 12 szybko biegn na miesiczn konferencj Zakadowej Komisji Ochrony Pracy. Po skooczeniu trzeba si spieszyd, bo o godzinie 14 rozpoczyna si zebranie oddziaowej organizacji partyjnej. Po zebraniu okoo godz. 16 przegldam jeszcze najpilniejsz poczt i midzy 16.45 a 17 wychodz do domu. Przedstawiony tutaj rozkad dnia pracy nie jest przypadkiem odosobnionym, lecz cakowicie typowym, z tym, e tylko ulegn zmianie nazwy narad i godziny ich rozpoczcia. Dla przykadu

przytocz tylko te narady i konferencje, ktre odbywaj si regularnie co miesic lub co tydzieo. Oto one: narady miesiczne - zakadowa Komisja Ochrony Pracy, Wydziaowa Komisja Ochrony Pracy, wydziaowa narada wytwrcza, zebranie Oddziaowej Organizacji Partyjnej, ZMS i Ligi Kobiet; narady tygodniowe - narada dyrekcyjna kierownikw, szkolenie partyjne, egzekutywa POP, zebranie NOT poczone z odczytem. Do tego dochodz wyjazdy do Zjednoczenia i Centrostalu oraz szereg narad i konferencji doranych wynikajcych z rnych okresowych akcji. Jeeli doda si do tego ju i tak bogatego programu zaatwienie niezbdnych spraw administracyjnych, zostaje naprawd niewiele czasu na prac koncepcyjn o charakterze czysto technicznym oraz na kontrol i lustracj pracy na wydziale. Uwzgldniajc jeszcze udzia w rnych komisjach i dodatkowe obowizki zwizane z licznymi funkcjami spoecznymi, mamy peny obraz zajd pracownika dozoru technicznego. Zagadnienie odcienia personelu inynieryjnego z dodatkowych zajd oraz ograniczenie iloci narad i zebrao byo ju wielokrotnie analizowane i dyskutowane. Jednak do tej pory nie nastpia na tym odcinku adna poprawa. Wielu ludzi uwaa, e obowizujce i wice polecenia i decyzje mona wydawad tylko na naradach. Wzajemne uzgodnienia i zaatwianie spraw midzy poszczeglnymi wydziaami nale do rzadkoci. Duo si mwi o sabym tempie wdraania postpu technicznego. Ale przecie na to potrzeba troch czasu i spokojnej gowy. W drodze z jednej narady na drug rzadko mona co wymyled. Przegldnicie w pracy publikacji naukowo-technicznych jest prawie niemoliwoci. W domu po pracy te rnie bywa. Od czasu do czasu trzeba pjd na zebranie Komitetu Rodzicielskiego lub terenowej grupy partyjnej. Rodzina te ma swoje prawa. Wyjcie do miasta lub na spacer z on i dziedmi, poczynienie nieodzownych zakupw, sprawdzenie odrobionych lekcji, pjcie do kina lub do teatru, jaka wizyta czy odwiedziny i znw bilans czasu zamknity. Niekiedy nawet trudno wykrad par godzin w tygodniu na lektur ksiki i prasy technicznej lub opracowanie referatu albo artykuu. Wstyd przyznad, ale na czytanie beletrystyki naprawd nie ma czasu. Przeczytanie w cigu roku tylko kilku ksiek poza literatur fachow nie przynosi chluby czowiekowi z wyszym wyksztaceniem. Niestety w obecnych warunkach znalezienie wyjcia z tej niekorzystnej i osobliwej sytuacji wydaje mi si bardzo problematyczne. Utrzymywanie takiego stanu rzeczy na dusz met grozi jednak zahamowaniem rozwoju intelektualnego pracownikw zatrudnionych w produkcji.

19 stycznia 1962 r. Podobnie jak w kadym miesicu ma si dzisiaj odbyd wydziaowa narada wytwrcza. W porzdku dziennym przewidziane s wyjtkowo ciekawe zagadnienia. Oprcz sprawozdania z realizacji zadao gospodarczych za rok ubiegy bd omwione najwaniejsze wytyczne planu na nowy rok oraz rodki zmierzajce do zabezpieczenia ich wykonania. Problemy te winny ywo interesowad ca zaog, gdy wi si bezporednio z wysokoci trzynastej pensji i daj oglny pogld na gospodark wydziau. Ogoszenia wisz od trzech dni, rada oddziaowa i dozr przeprowadzili odpowiedni propagand i mobilizacj. Narada nie potrwa duej ni ptorej godziny. O godzinie 14 na sali znajduje si tylko dozr techniczny i kilku bardziej obowizkowych pracownikw, ktrzy z reguy nie opuszczaj

adnego zebrania. Na ponad dwustu pracownikw zatrudnionych na rannej zmianie w naradzie powinno uczestniczyd przynajmniej okoo stu pracownikw. Aby zapewnid minimum frekwencji, trzeba si uciekad do rodkw niezbyt godnych zalecenia. Mistrzowie zatrzymuj karty zegarowe i zamiast na stanowisku pracy wrczaj je pracownikom w wietlicy. Wtedy niektrzy wstydzc si wychodzid, zostaj mimo woli na naradzie. Dua czd jednak ostentacyjnie opuszcza sal, nie zwracajc adnej uwagi na jakiekolwiek perswazje. Jest to przykad cakowitego braku zainteresowania sprawami wydziau. Zjawisko to jest powszechne i ma miejsce nie tylko w pozostaych wydziaach naszej huty, ale wystpuje rwnie w innych zakadach pracy. Czsto zastanawialimy si nad tym, co jest przyczyn takiej obojtnoci i jakie zastosowad rodki w kierunku wikszego uczulenia i zwizania zaogi z problemami wydziau i kierowania dziaalnoci przedsibiorstwa. Po utworzeniu rad robotniczych i powoaniu konferencji samorzdw robotniczych zaoga ma stosunkowo liczne przedstawicielstwo w organach ustalajcych i zatwierdzajcych zasadnicze kierunki dziaalnoci i linie rozwoju huty. Jako dodatkowy bodziec materialny wprowadzona zostaa trzynasta pensja, ktrej wysokod uzaleniona jest od dobrej pracy wszystkich czonkw zaogi. Jest rzecz charakterystyczn, e nawet ci pracownicy, ktrzy stosunkowo bardzo dobrze zarabiaj, bo znacznie wicej od swoich mistrzw, te uwaaj, e po skooczonej dniwce nikt nie ma prawa zatrzymywad ich duej na wydziale i nakaniad do wzicia udziau w naradzie, chocia zdarza si to tylko raz w miesicu. Prby uwiadamiania niewiele tu pomagaj. Sam zadaem sobie troch trudu i przed jedn z takich narad osobicie rozmawiaem z dwudziestoma chyba pracownikami zatrudnionymi na eksponowanych stanowiskach. aden z nich nie odmwi, dla witego spokoju wszyscy przyrzekli, e wezm udzia w naradzie. Niestety na sali widziaem tylko kilku z nich. Sama frekwencja te nie jest jeszcze rozwizaniem. Chodzi rwnie o czynn postaw obecnych, przejawiajc si zainteresowaniem omawianymi zagadnieniami, udziaem w dyskusji i podawaniem konstruktywnych wnioskw. Pewn, chocia nie cakiem zadowalajc popraw, uzyskalimy w ten sposb, e mistrzw, przodownikw i aktywistw partyjnych zobowizywalimy, aby kady z nich przyprowadza z sob przynajmniej jednego pracownika. Aby zmienid na lepsze istniejcy stan rzeczy, uwaam, e oprcz akcji uwiadamiajcej naleaoby wprowadzid dodatkowo czynniki zainteresowania materialnego. Obecnie pracownik zatrudniony na pewnym stanowisku otrzymuje przypisan do niego grup zaszeregowania bez wzgldu na wiek, sta pracy i oglne zainteresowania gospodark wydziau. Kade stanowisko pracy winno mied rozpitod grup zaszeregowania. Pracownicy z duszym staem zawodowym, wyrniajcy si du aktywnoci i biorcy czynny udzia w rozwizywaniu problemw wydziaowych w ramach swoich moliwoci, otrzymaliby grne, najwysze grupy, przyznane dla danego stanowiska. Przypuszczam, e ten bezporednio dziaajcy bodziec przynisby radykaln popraw na odcinku uaktywnienia zaogi.

7 lutego 1962 r. Dzieo przyjmowania skarg, zaaleo i wnioskw. Zgodnie z zarzdzeniem na ten ce przewidziane s dwa dni w tygodniu. Midzy godzin 14 i 15 przychodz interesanci. Midzy innymi zjawi si mody, dwudziestoletni pracownik K. Przyjecha do huty ptora roku temu z Rzeszowszczyzny. Po pewnym czasie otrzyma stosunkowo dobrze patn prac przy obsudze pieca do obrbki termicznej. Jego miesiczny zarobek wynosi ok. 2 500 z. Dla pracownika przyuczonego, przychodzcego do huty bez

adnych kwalifikacji, jest to bardzo duo, zwaywszy rwnie jego mody wiek. Widocznie powodzio mu si za dobrze, gdy w cigu dwch miesicy opuci prac trzy razy bez usprawiedliwienia. Przyczyn byo pijaostwo. Za pierwsz dniwk zosta ukarany upomnieniem, za drug nagan z ostrzeeniem, a za trzeci oddano go do dyspozycji dziau osobowego. W ostatecznym wyniku otrzyma wypowiedzenie pracy. Przychodzi teraz do mnie, auje, e le postpowa, przeprasza i prawie z paczem prosi o anulowanie wypowiedzenia. Tumaczy, e na wsi ma chorego ojca na utrzymaniu, a oprcz tego ten wstyd powrotu do domu z wypowiedzeniem i z tak opini. A przecie w rodzinnych stronach nieatwo jest otrzymad dobr prac. - Zostaw mnie pan, ja si poprawi, pi ju nie bd i przekona si pan, e postaram si byd dobrym pracownikiem. Wyczuwaem, e mwi szczerze i e bardzo mu zaley na pozostaniu w hucie. Moe rzeczywicie zmdrzeje i w przyszoci zostanie wzorowym pracownikiem. Zdecydowaem si anulowad wypowiedzenie, z tym, e za kar zosta przeniesiony na stanowisko o niszej grupie zaszeregowania. Jednoczenie zobowizaem go do napisania specjalnego owiadczenia, e zdaje sobie spraw, i w wypadku opuszczenia jeszcze raz dniwki bez usprawiedliwienia zostanie bezapelacyjnie zwolniony z huty. Ten pewnego rodzaju cyrograf zmusi go do opamitania si w chwilach pokusy. Tak metod w wychowywaniu modych ludzi stosowaem ju kilkakrotnie. W wikszoci wypadkw przynosia ona pozytywne wyniki, szczeglnie w odniesieniu do pracownikw, ktrzy nie byli jeszcze zdemoralizowani i dopiero zaczynali ulegad wpywom zego otoczenia. Na podkrelenie zasuguje fakt, e prawie na kadego z tych pracownikw mona byo pniej liczyd w razie potrzeby. Moe w ten sposb chcieli okazad swoj wdzicznod za podanie rki w krytycznej sytuacji.

25 lutego 1962 r. Zapanowaa ostatnio moda na wnioski. Przyj si dziwny zwyczaj, e to, co si chce samemu wykonad, wzgldnie co inni chc, by zostao wykonane, musi byd ujte w postaci wniosku. Rzekomo wtedy dopiero sprawa nabiera wanoci i trzeba j realizowad. W listopadzie 1961 r. zgodnie z zaleceniami trzeba byo zastanowid si nad popraw stanu bezpieczeostwa i higieny pracy. Zostay powoane komisje spoeczne dla przeprowadzenia lustracji stanowisk pracy, zorganizowalimy zebrania grup partyjno-zwizkowych i pracownicy wysuwali wnioski, ktrych realizacja miaa si przyczynid do zmniejszenia iloci nieszczliwych wypadkw. Utworzona komisja wydziaowa przeanalizowaa materiay z grup partyjno-zwizkowych i zakwalifikowaa do realizacji okoo 60 wnioskw. Z kolei wszystkie materiay zostay przesane do komisji zakadowej, ktra rozdzielia je na dwie grupy; zdecydowan wikszod (ok. 90%) przeznaczono do realizacji przez wydzia, a reszt przydzielono pionowi dyrekcyjnemu. Ustalono terminy wykonania i odpowiedzialnych za realizacj. W grudniu 1961 r. zasza potrzeba opracowania planu dziaania na rok nastpny celem zapewnienia wykonania naoonych, zwikszonych zadao produkcyjnych. I znw zebrania w grupach partyjnozwizkowych, analiza materiaw przez komisj wydziaow, komisj zakadow, terminy, odpowiedzialni i w sumie okoo czterdziestu wnioskw.

W styczniu br. naleao przygotowad konferencj partyjno-ekonomiczn, ktra miaa si odbyd w lutym. Konferencji nie mona przeprowadzid bez wnioskw. Utartym trybem poszy w ruch grupy partyjno-zwizkowe, komisja wydziaowa, komisja gwna, terminy, odpowiedzialni i w efekcie okoo 35 wnioskw. W lutym, gdy jeszcze nie otrzsnlimy si z wraeo po konferencji partyjno-ekonomicznej, przyszo polecenie opracowania dodatkowych wnioskw po linii bhp, zgodnie z yczeniem Zakadowej Komisji Ochrony Pracy. Wszystko przebiegao utartym zwyczajem: grupy, komisje, terminy, odpowiedzialni i okoo 40 wnioskw. Mamy za sob dopiero dwa miesice rozpoczynajcego si roku i okoo 175 wnioskw. A strach pomyled, co bdzie dalej, gdy pozostae miesice bd rwnie bogate w podobne akcje. e tak bdzie, jestemy mocno przekonani, gdy na marzec zapowiadaj generaln dyskusj wszystkich zagadnieo. Sprawa musi byd wyjtkowo powana, bo niektrzy, moe troch zoliwi, przepowiadaj, e samo zarzdzenie dyrektora na ten temat bdzie liczyd okoo 50 stron maszynopisu oraz e powouje si kilkanacie komisji problemowych. Ile wnioskw przyniesie ta akcja - nie wiadomo, ale chyba niemao, biorc pod uwag objtod samego zarzdzenia i ilod utworzonych komisji. Ju niedugo na kady dzieo przypadnie nam realizacja jednego zamierzenia. Wnet zatracimy nawet orientacj przynalenoci poszczeglnych wnioskw. Trzeba jeszcze pamitad o tym, e wykonawca musi otrzymad na pimie zadanie z wyznaczonym terminem, a wnioskodawc naley powiadomid o tym, co si dzieje z jego pomysem. Do tego dochodz okresowe kontrolne analizy i skadanie sprawozdao dla odpowiednich instancji. Poniewa niewykonanie w terminie pociga za sob pewne nieprzyjemnoci, w wielu wypadkach spyca si zagadnienie, wzgldnie stwarza pozory wykonania, byle tylko mied spokj i nie tumaczyd si. Niezalenie od tego lawina podobnych akcji prowadzi do ich spowszednienia, nastpuje przesyt, powodujcy obojtny wzgldnie formalistyczny stosunek zarwno u pracownikw fizycznych, jak i wrd dozoru technicznego. Brak czasu, a jednoczenie koniecznod wykonania poleceo zmusza do przyjcia pewnego szablonu postpowania, w wyniku czego stosuje si niebezpieczn metod rutyniarstwa. Niektrzy uwaaj j nawet za akt samoobrony. Ostatnio doszlimy do takiej perfekcji, e kad podobn akcj moemy przeprowadzid w cigu paru dni przy dwudziestu kilku grupach partyjno-zwizkowych. Protokoy z zebrao grup s w terminie, wnioski te, ale ich tred... lepiej nie mwid. Pracownicy fizyczni odczuwaj nadmiar tych dyskusji i nie staraj si wcale wysilad na wysuwanie wartociowych koncepcji. eby wyjd z honorem, komisja wydziaowa musi sama mocno ruszad mzgiem, by co wymylid. Moim zdaniem zagadnienie to naleaoby postawid nieco inaczej. Opracowanie planw dziaania po uprzednim przedyskutowaniu poszczeglnych problemw wraz z zaog jest jak najbardziej suszne. Na wydziale istniej dwa rodzaje zasadniczych problemw nadajcych si do takiej dyskusji. S to sprawy bezpieczeostwa i higieny pracy oraz zagadnienia natury produkcyjno-ekonomicznej. Z tymi drugimi wie si cile postp techniczny. Przed rozpoczciem nowego roku naleaoby opracowad plan dziaania na nastpny rok pod ktem widzenia obu rodzajw tych zagadnieo. Poniewa w cigu roku wyania si szereg nowych problemw, drugi taki plan uzupeniajcy winien byd opracowany w czerwcu. Due akcje zostan przyjte przez zaog z penym zrozumieniem, powici im si wicej czasu i wwczas wnioski wysunite przez grupy partyjno-zwizkowe bd powaniejsze i odpowiednio

przemylane. Wtedy znajdzie si rwnie czas na realizacj i kontrol wykonania poszczeglnych zamierzeo.

4 marca 1962 r. Jest niedziela. Po poudniu kobiety z mojej walcowni urzdzaj wieczorek taneczny z okazji zbliajcego si Midzynarodowego Dnia Kobiet. Kilka dni wczeniej otrzymaem zaproszenie z komitetu organizacyjnego z prob, by koniecznie przyjd i nie zrobid zawodu. Z kobietami nie ma co zaczynad, pracuje ich na wydziale okoo 250. Jest to ilod wcale niemaa, przecie w domu trudno nieraz poradzid sobie z jedn. Rzeczywicie, praca z kobietami na walcowni nie jest atwa. Trudnod polega na ograniczeniu moliwoci przerzucania ich ma rne stanowiska, kopotach zwizanych z cakowicie uzasadnionymi przywilejami kobiet jako matek oraz skonnoci do wzajemnych intryg i niezgody. Ta ostatnia cecha w liczniejszym zbiorowisku przedstawicielek pci piknej sprawia bardzo duo przykroci dozorowi technicznemu. Ja sam zmuszony byem niejednokrotnie rozsdzad kolektywnie spory i zatargi. Czego si wtedy trzeba nasuchad, czasem a uszy bol. Aby w takim krzykliwym towarzystwie zorientowad si, kto ma racj, trzeba doprawdy posiadad mdrod krla Salomona. Mimo wszystko bardzo duo kobiet mona stawiad jak wzr obowizkowoci i pracowitoci. Na niektrych stanowiskach przewyszaj nawet mczyzn. S to przewanie te kobiety, ktre ponosz ciar utrzymania rodziny. O godzinie 17 zjawiem si w wietlicy z myl, e po dwch godzinach pjd do domu. Sala zapenia si w krtkim czasie. Przyszy kobiety mode, starsze, a niektre nawet ze swymi prawie dorosymi crkami. Stwierdziem ze zdziwieniem, e wielu pracownic nie mogem nawet poznad. W pracy codziennej przyzwyczajony jestem do ich szarego widoku, gdy stoj przy agregatach w ubraniu roboczym, czsto pobrudzone i spocone. Teraz wygldaj zupenie inaczej, ubrane odwitnie i umiechnite. Szalona rnica. Zagraa wydziaowa orkiestra zoona z harmonisty i gitarzysty. Pary poszy w ruch. Zapanowa swobodny, przyjemny nastrj. Wprawdzie kiepski ze mnie tancerz, ale rzetelnie wziem -si do pracy i w cigu wieczoru obtaoczyem przynajmniej dwadziecia rnych tancerek. Musz przyznad, e bardzo dobrze si czuem wrd swoich pracownic i przypuszczam, e one ze mn rwnie. Zamiast po dwch godzinach wrciem do domu dopiero po pnocy.

15 marca 1962 r. Mamy dzisiaj przeprowadzid pierwsz prb zastosowania specjalnego urzdzenia automatycznego na walcarce, ktre ma zabezpieczad przed przecieniem elementy napdowe i zapobiegad awariom. Jeszcze w ubiegym roku zosta ogoszony w hucie konkurs na opracowanie projektu takiego urzdzenia. Wraz z jednym pracownikiem wydziau wziem rwnie udzia w konkursie. Mielimy szczcie. Opracowane przez nas rozwizanie zostao uznane za najlepsze. Wykonanie projektu nie byo kosztowne, minio e pomys dawa gwarancj uzyskania pozytywnego wyniku. Otrzymalimy stosunkowo wysok nagrod. Po oficjalnym zatwierdzeniu wniosku przez komisj i opracowaniu dokumentacji zamwilimy potrzebne materiay i wzilimy si do wykonania urzdzenia. Dzisiaj jest wszystko gotowe i z duym napiciem oczekujemy wynikw pierwszej prby naszego automatu. Po podczeniu okazao si, e naley wykonad szereg poprawek i przeprowadzid odpowiedni regulacj urzdzenia. Usterki zostay usunite w cigu kilku godzin i po ponownym zaczeniu stwierdzilimy z zadowoleniem, e automat dziaa zgodnie z naszymi zaoeniami. Jak na pocztek prba wypada

dobrze. Po paru tygodniach dziaania urzdzenia i wprowadzeniu jeszcze dalszych ewentualnych poprawek, trzeba bdzie wykonad podobne automaty na pozostaych walcarkach. Jeli okae si ich dziaanie niezawodne, osigniemy powane efekty ekonomiczne i produkcyjne. Bdzie to dla mnie podwjny efekt: atwiejsze moliwoci wykonywania planw produkcyjnych i dodatkowa premia za usprawnienie.

20 marca 1962 r. Jeszcze nie wiemy, czy otrzymamy premi na pierwszego. Przez dwa pierwsze miesice rb. jestemy bez premii, mimo stosunkowo wysokiego wykonania pianiu w styczniu i lutym oraz spenienia wszystkich pozostaych warunkw. Przyczyn jest przekroczenie funduszu pac. Podobno 90% hut jest w takiej samej sytuacji. Zadania produkcyjne s znacznie wiksze ni w ubiegym roku, a fundusz mniejszy. Wiadomo, e wydajnod pracy musi wyprzedzad wzrost zarobkw, ale prawd mwic na przestrzeni ostatnich lat zarobki dozoru technicznego nie ulegy u nas adnej poprawie, a przecie produkuje si coraz wicej. Widocznie ta oglna zasada nie stosuje si do wszystkich, zgodnie z powiedzeniem, e kada regua ma swoje wyjtki, ktre j potwierdzaj. Teoria teori, ale zarobek mistrza majcego okoo piddziesiciu pracownikw, odpowiadajcego za produkcj, bezpieczeostwo pracy, agregaty itp. wynosi bez premii ok. 2200 z brutto. Kilka kolejnych miesicy takiego zarobku nie s czynnikiem mobilizujcym do wytonej pracy. Czsto syszy si powiedzenie, e nie ma sensu martwid si o wykonanie planu, bo i tak nie pac premii. Premia ta nie jest zbyt wysoka - gdy wynosi 30-40%, mwi si, e jest dobrze. Oglnie naley stwierdzid, e obecnie praca w hutnictwie w produkcji przestaje byd atrakcyjna. Najlepszym tego dowodem jest stay odpyw inynierw i technikw do innych przemysw. W naszej walcowni zjawisko to nabiera katastrofalnych rozmiarw. Na ogln ilod 680 pracownikw fizycznych jest tylko 4 inynierw, czyli jeden inynier przypada na 170 robotnikw. Jest to wskanik zastraszajco niski. W cigu ostatniego roku odeszo dwch inynierw ze wzgldu na niskie pace i w najbliszym czasie nie zanosi si na adn popraw. Znamiennym jest fakt, e kady z odchodzcych otrzymuje w innym zakadzie pracy znacznie wysze wynagrodzenie. Oglnie panuje przekonanie, e im mniej powane przedsibiorstwo, tym lepsze zarobki, chocia mniejsza odpowiedzialnod i atwiejsza praca. Takiego stanu rzeczy nie naley uwaad za normalny.

31 marca 1962 r. Ostatni dzieo miesica. Do wykonania planu brakuje nam jeszcze ponad 10% produkcji miesicznej. Wszyscy s mocno podenerwowani. Zapytania z dyrekcji, telefony ze Zjednoczenia, tumaczenia, zapewnienia, w ogle urwanie gowy. Plany s tak napite, e nawet w ostatnim dniu miesica nie ma si jeszcze pewnoci, jak to bdzie. Zwykle w koocowych zmianach przekazuje si do magazynu najwiksz ilod produkcji. Wykaocza si wtedy produkcj wymagajc duej pracochonnoci, czeka si na przyjazd odbiorcw itp. Kady z dozoru jest zy i chodzi jak podminowany. Wystarczy awaria jakiej suwnicy lub innego agregatu i plan ley. Wracajc po pracy do domu, myl o walcowni, jem obiad - to samo. Czytam gazet lub rozmawiam z on, a jednoczenie nasuchuj, czy nie dzwoni telefon. Co pewien czas dzwoni na wydzia, by dowiedzied si, jak przebiega praca. Dopiero w nocy o godzinie 24 nastpuje odprenie i uspokojenie na wiadomod, e plan zosta wykonany.

Taka niespokojna praca rozpoczyna si zawsze ju w trzeciej dekadzie kadego miesica. Teoretyczne recepty na rytmicznod przy wysokich planach i istniejcych trudnociach w produkcji pozostan zawsze tylko w sferze poleceo i nakazw odgrnych. Ciga walka o wykonanie planu niszczy nerwy ludzi, ktrzy maj zwyczaj przejmowad si prac. Czuj to po sobie. Przedtem byem zawsze bardzo opanowanym czowiekiem, teraz ja sam i moje otoczenie stwierdza, e jest inaczej. Czsto si unosz i mwi podniesionym gosem, nawet nie zdajc sobie z tego sprawy. Jeszcze kilka lat pracy w produkcji i trzeba bdzie prawdopodobnie zmienid zajcie na nieco spokojniejsze. Tyle si syszy o zawaach serca, a przecie trzeba jeszcze wychowad swoje dzieci. Nie wspominam ju o emeryturze, bo ta wydaje si zbyt odlega. W pracy jestem czasem zy na tych, ktrzy niczym si nie przejmuj, i wszystko przyjmuj ze stoickim spokojem. Moe jednak oni maj racj? Nie wiem, to pewne, e s zdrowi i czciej si miej.

1 kwietnia 1962 r. , Chyba ju zakoocz pisanie tych wspomnieo. Nie wyszo to tak, jak sobie wyobraaem. Stwierdzam, e atwiej mi przychodzi opracowad referat lub artyku o treci technicznej, na konkretny, cile okrelony temat, ni przedstawid fakty i wydarzenia przeyte w minionym okresie. Wprawdzie duo myli chodzi po gowie, ale przelanie ich na papier stwarza pewne trudnoci. Widocznie do pisania trzeba posiadad troch yki literackiej i praktyki zawodowej, podobnie zreszt jak nie kady i nie od razu jest dobrym walcownikiem.

Stanisaw Czerw Z inynierskich dowiadcze


Na poudniowych kraocach Polski, u podna Karpat, ley powiat limanowski. Gleby jaowe, kamieniste... Na wskich, poprzecinanych wysokimi miedzami zagonach szarzej nierzadko potracone kpy, zaronite krzewin... Tak pisa o tym regionie w Komornikach przed przeszo p wiekiem syn Podhala, urodzony w ziemi limanowskiej, Wadysaw Orkan. Niewiele si tu zmienio od czasw pisarza do okresu Polski Ludowej. Zaniedbania gospodarcze i kulturalne jeszcze z czasw zaboru austriackiego pozostawiy niezatarte pitno. Prymitywna gospodarka rolna, sabo rozwinity przemys, zacofanie umysowe przewaajcej czci ludnoci, zabobony, znachorzy - uczyniy z tej, bodaj najpikniejszej pod wzgldem krajobrazu, dzielnicy Polski jeden z najuboszych powiatw na obszarze Polski. Wysiki nowej wadzy nie zdoay szybko zmienid stosunkw ekonomicznych, zacofania kulturalnego, konserwatywnej psychiki ludzkiej, zacitoci spadkobiercw dawnych zbjnikw i Janosikw.

By rok 1949. Przybyem w te strony jako absolwent Wydziau Lenego Uniwersytetu Jagiellooskiego, by objd prac w fabryce beczek, popularnie zwanej Bednarni, w Limanowej. Moj specjalnoci bya technologia drewna. Zakad ten powsta w okresie midzywojennym przy rafinerii nafty w Sowlinach. Beczkarnia produkowaa dbowe beczki na naft i smary. Produkcja taka rozwijaa si do 1932 roku. W tym roku rafineria nafty zastaa zamknita, a koncern naftowy Karpaten l wykupi akcje francuskiej spki. Rwnoczenie z ni zamknity zosta oddzia produkcji beczek. Od 1932 do 1939 roku oddzia beczkarski dzierawi prywatny waciciel, ktry zatrudnia okoo trzydziestu osb. W okresie II wojny przyj on volkslist i rozwin produkcj beczek bukowych dostarczajc je armii niemieckiej. W 1945 roku miejscowa zaoga zorganizowaa produkcj beczek na niewielk skal. W roku 1946 zakad zosta przejty przez Krakowsko-lskie Zjednoczenie Przemysu Drzewnego i od tego czasu produkcja zacza si rozwijad. Rwnoczenie pomieszczenia dawnej rafinerii zamieniono na baz zaopatrzenia i zbytu paliw pynnych. May, skromny wwczas zakad beczkarski, ktem przytulony do przedwojennej rafinerii, mia niezbyt wymarzonego dla siebie ssiada. Posiada rwnie minimalne szanse rozwoju ze wzgldu na brak miejsca do rozbudowy, a poza tym bezporednie ssiedztwo paliw pynnych grozio niebezpieczeostwem poaru. W tej sytuacji zostaa podjta w 1950 roku przez Centralny Zarzd Przemysu Drzewnego decyzja przeniesienia zakadu w inne miejsce, gdzie byyby moliwoci jego stopniowej rozbudowy w zalenoci od koniunktury gospodarczej, tym bardziej e gospodarka narodowa wymagaa zwikszenia produkcji opakowao, tak na zaspokojenie potrzeb wewntrznych kraju, jak rwnie na eksport.

Zamwienia na beczki zaczy opiewad w tym czasie na p miliona sztuk. Innym jeszcze czynnikiem przemawiajcym za zlokalizowaniem zakadu opakowao drzewnych w tym terenie by i jest nadmiar si roboczych na przeludnionym, a mao uprzemysowionym Podkarpaciu. Zakad zosta zlokalizowany w odlegoci 4 km od poprzedniego, w ososinie Grnej koo Limanowej, na terenach nalecych do Powiatowego Funduszu Ziemi. Na ten cel przydzielono 12 ha ziemi i w roku 1951 rozpoczto budow nowego zakadu. Dzisiejsze Zakady Przemysu Drzewnego maj swoj siedzib w ososinie Grnej, maej wiosce podhalaoskiej, o ktrej nikt by nie sysza, gdyby nie ten ciekawy, jakkolwiek nie kluczowy przemys. Reporter Gospodarki Materiaowej - czasopisma pracownikw Zaopatrzenia i Zbytu - tak pisa w nrze 24 tego pisma z 1960 roku: Sdz, e w przyszoci dla autora szkicw historycznych z dziejw rozwoju polskiego przemysu w dobie socjalistycznej rwnie ciekawym i charakterystycznym obiektem mog si stad ososioskie Zakady Przemysu Drzewnego... Jak ju zaznaczyem, nie jest to przemys kluczowy, na ktry zwrcone s oczy caego kraju i gdzie pyn miliardowe inwestycje. Zatrudnid tysice ludzi w Nowej Hucie czy Turoszowie byo mniejszym problemem, ni tu dad prac i chleb dziesitkom, dla ktrych trzeba byo wywalczyd jakiekolwiek szanse zatrudnienia. Mimo wszystko bednarnia w ososinie Grnej jest jedynym w swoim rodzaju zakadem na terenie kraju i jak dotd wycznym producentem skrzyo uszczonych w krajach demokracji ludowej. Std suszne bdzie powicid troch uwagi problemom, ktre w skali krajowej s niewielkie, ale w skali tutejszego powiatu nale do zagadnieo pierwszorzdnego znaczenia. Limanowa, pooona w dawnej Polsce B, od kilkunastu lat wzmaga sw aktywnod we wszystkich dziedzinach ycia gospodarczego i kulturalnego. O niej par lat temu pisa na amach Dziennika Polskiego z pewn doz ironii znany dziennikarz krakowski: Limanowa - powiatowa wioska. Dzi tene autor na pewno napisaby z satysfakcj: Limanowa - powiatowe miasto. Moe bowiem i jego ironia staa si bodcem dla mieszkaocw tego miasta, by nie mwiono o nim w sposb zoliwy i ironiczny? Nadszed koniec roku 1951. Ju blisko trzy lata pracowaem w Zakadach Przemysu Drzewnego na stanowisku kierownika referatu pracy i pacy. Caa zaoga pod koniec roku 1951 liczya okoo 170 osb. Dla zakadu by to okres wyjtkowo trudny. Rwnoczesna produkcja w starym macierzystym zakadzie i codzienne kilkukilometrowe spacery tam i z powrotem na teren nowych inwestycji zmuszay kierownictwo do intensywnego wysiku. Trzeba byo nie lada hartu woli zaogi i kierownictwa, by podoad planom produkcyjnym i dogldad wykonywania inwestycji. W tym to specjalnie trudnym okresie dla przedsibiorstwa zostaem przez Centralny Zarzd Przemysu Drzewnego pismem z dnia 18 I 1952 roku powoany do objcia stanowiska naczelnego inyniera i zastpcy dyrektora ososioskich Zakadw Przemysu Drzewnego. Chocia moje studia

uniwersyteckie z zakresu technologii drewna odpowiaday powierzonemu mi stanowisku, byem dumny, e na pierwszej mojej placwce powierzono mi tak odpowiedzialn funkcj. Moj ambicj byo nie zawied zaufania Centralnego Zarzdu, jak rwnie wadz powiatowych. Poza tym trzeba byo wyrobid sobie autorytet wrd zaogi, a jak na tak odpowiedzialne stanowisko byem - wedug wasnego zdania - bardzo mody, gdy dobiegaem dopiero trzydziestki. Oddaem si te swojej pracy z zapaem i bez reszty. Nieraz wracaem do domu w pnych godzinach wieczornych, bo nie mona byo wczeniej odrobid nawau biecych spraw. Wysuchiwaem wtedy susznych zreszt - pretensji ony, e obiad nie wiadomo po raz ktry odgrzewany, a ona nie jest pustelnic. Czasem nawet szedem do zakadu w porze nocnej, aby sprawdzid, czy zaoga pracuje, a nie pi. Ukoronowaniem tych wysikw zaogi, nielicznego wwczas zespou inynieryjno-technicznego, organizacji partyjnej, Rady Zakadowej i po czci mojego wkadu pracy byo zdobycie dyplomu uznania dla ososioskich Zakadw Przemysu Drzewnego za I miejsce we wspzawodnictwie o tytu najlepszego przedsibiorstwa przemysu drzewnego w skali krajowej w II kwartale 1953 roku. Mnie natomiast najwicej ucieszyo pismo z dnia 4 XI 1953 roku, w ktrym zaznaczono, e Centralny Zarzd Przemysu Wyrobw Drzewnych, doceniajc wkad pracy w organizowaniu socjalistycznego przemysu drzewnego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i osignicia produkcyjne ososioskich Zakadw Przemysu Drzewnego, przyznaje Obywatelowi nagrod w kwocie... Nie wysokod sumy pieninej, chod i ta si zawsze przyda, ucieszya mnie najbardziej, ale uznanie dyrektora Centralnego Zarzdu i jednostki nadrzdnej. Dao mi to wiar we wasne siy i zadowolenie z uczciwie wykonanej, a dostrzeonej przez wadze pracy. Ten sukces, zdobycie I miejsca w skali krajowej, nie przyszed atwo. Z roku na rok trzeba byo zwikszad liczb zaogi, rekrutujcej si przewanie z modziey wiejskiej, ktra dotychczas nigdzie nie pracowaa. Dlatego trudno byo j zdyscyplinowad i przyzwyczaid do systematycznej pracy w zakadzie przemysowym. Oprcz tego zaczto przyjmowad do pracy wiksz ilod kobiet, ktrych liczba z czterech w 1950 roku wzrosa do siedemdziesiciu szeciu w roku 1953. Trzeba zaznaczyd, e w okresie nasilenia robt polnych czd nowo przyjtej modziey zostawaa na wsi i trzeba byo wielu perswazji, aby zrozumiaa, i praca w przemyle musi byd systematyczna. Nierzadkie byy rwnie wypadki przepijania caej pensji, awanturnictwa, przejawy rozlunienia moralnego. Samodzielnod i pienidze day niektrym z tych ludzi swobod i nonszalanck pewnod siebie. Powiedzenia typu: co mi zrobisz?, prbuj mi co zrobid lub czekaj, ja ci poka!, byy przez pewien czas prawie e normalnym zjawiskiem. W tej sytuacji szkolenie zaogi stao si problemem pierwszorzdnej wagi. Zdarzay si take wypadki przy pracy, jak uszkodzenia rk, palcw, a raz nawet wypadek miertelny wskutek zwalenia si nieodpowiednio zabezpieczonej kody drzewnej. Mimo to za wszelk cen chcielimy si utrzymad w czowce wrd trzydziestu omiu zakadw przemysu drzewnego w Polsce Ludowej. Nasz ambicj byo utrzymad normaln produkcj przy rwnoczesnej budowie i rozbudowie przedsibiorstwa.

Nie wszyscy jednak wykazywali zrozumienie dla tych spraw. Trudnoci byy nawet ze starymi pracownikami. Aby przypieszyd uruchomienie nowo wybudowanej kotowni, podjto, dla uczczenia rocznicy Rewolucji Padziernikowej, zobowizanie oddania jej do uytku w jak najszybszym terminie. Jednak palacze nie wykazali penej zrozumienia postawy, a jeden z nich nawet odmwi pracy, rzucajc mi pod nogi opat. C byo robid? Jemu wolno byo zrezygnowad z pracy i okazad gest oburzenia i faszywej ambicji, a ja zacisnem zby i poszedem szukad nowego palacza. Mimo tych trudnoci zaoga ososioskich Zakadw Przemysu Drzewnego otrzymaa dyplom uznania za zdobycie III miejsca w skali krajowej we wspzawodnictwie o tytu najlepszego zakadu przemysu drzewnego w I kwartale 1954 roku. Mwic o sobie musz zaznaczyd, e pracowaem w specyficznych warunkach. Byem naczelnym inynierem i zastpc dyrektora zakadu, z czego wynikaoby, e powinienem byd wykonawc poleceo dyrektora wzgldnie wsppracowad z nim. Tymczasem sam musiaem podejmowad wszelk inicjatyw w porozumieniu z POP i Rad Zakadow, poniewa wczesny dyrektor z awansu spoecznego, dawny bednarz tego przedsibiorstwa, unika jakichkolwiek decyzji, jak rwnie nie chcia brad odpowiedzialnoci za konieczne posunicia w zakadzie. Przej na siebie li tylko funkcje reprezentatywne na zewntrz i na tym koniec. W takiej sytuacji musiaem myled, decydowad i... pracowad za dwch. W zasadzie pierwszy etap budowy zakadu dobiega kooca. Teraz naleao opracowad plan perspektywiczny rozwoju fabryki. Niestety, w pniejszym okresie nie przywizywano wikszej wagi do dalszej rozbudowy zakadu i zostao pominite tak wane zagadnienie jak budowa domu socjalnego, ktry w zacofanym umysowo rodowisku daby moliwod zorganizowania ycia kulturalnego bodaj dla czci pracownikw. Na tym si kooczy pierwszy rozdzia mojego pamitnika. Na skutek insynuacji wczesnego dyrektora atmosfera w zakadzie staa si nieznona. Zamiast kilku chodby sw uznania za rzetelny wkad pracy, zmuszony zostaem do zoenia rezygnacji ze stanowiska gwnego inyniera. By to koniec 1954 roku.

Lata 1955-1957. Zacz si ciekawy, aczkolwiek dziwny okres w mojej pracy zawodowej. Chyba w celu wyprbowania moich zdolnoci organizacyjnych Centralny Zarzd Przemysu Drzewnego oddelegowywa mnie na placwki wyjtkowo trudne (produkcja S), do zakadw drzewnych w Elblgu i Zielonej Grze. Do Zielonej Gry byem wysyany trzykrotnie. Centralny Zarzd zleci mi reorganizacj Zakadu Przemysu Drzewnego w Zielonej Grze, przechodzcego z produkcji S na produkcj mebli. Wyoniy si rne trudnoci. Najciej byo z zaog, rekrutujc si ze wszystkich stron Polski. Potrzeba byo specjalnego podejcia, by j uczulid na spraw wykonywania planw produkcyjnych. Zachodzia rwnie koniecznod zmiany kierownictwa zakadu, pracownikw inynieryjnotechnicznych i administracyjnych.

Mimo tych trudnoci po raz pierwszy w dziejach zakadu plany na III kwarta 1955 roku zostay wykonane, a ponadplanowa obnika kosztw wasnych wyniosa przeszo milion zotych. Stworzyo to przekonanie wrd zaogi, e wsplna, kolektywna praca musi dad pozytywne rezultaty. W ten sposb przeamana zostaa za passa tego zakadu i wyrobio si przekonanie, e postawione zaodze przez Centralny Zarzd zadania mog byd przy dobrej woli i uporze wykonane. Miejski i Wojewdzki Komitety Partii w Zielonej Grze jak rwnie Centralny Zarzd proponoway mi objcie na stae stanowiska naczelnego inyniera, a nawet naczelnego dyrektora w tamtejszych zakadach. Mimo tych kuszcych propozycji pozostaem jednak w ososinie. Chciaem widzied, jak bdzie si rozwijad z tak wielkim trudem i przy tak wielkim powiceniu caej zaogi zbudowany nowy zakad przemysowy. Nie opuciem zakadu, z ktrym byem i jestem zwizany uczuciowo, ktremu powiciem cay zapa i entuzjazm pierwszych lat mojej pracy zawodowej. Ile zniosem zoliwoci ludzkiej i docinkw, niech to pozostanie moj smutn tajemnic. Zostaem kierownikiem dziau techniczno-produkcyjnego. Na tym stanowisku pracowaem przeszo trzy lata.

Przyszed rok 1957. Zakad nie nada z realizacj planowych zadao. W ukadzie przedsibiorstw zgrupowanych w Zjednoczeniu Przemysu Drzewnego przeszed z czowki na przedostatnie pozycje. Znowu w tej trudnej dla przedsibiorstwa sytuacji pismem Centralnego Zarzdu Przemysu Wyrobw Drzewnych z dnia 12 XI 1957 roku otrzymaem nominacj na stanowisko zastpcy dyrektora i naczelnego inyniera ososioskich Zakadw Przemysu Drzewnego. Rok 1957 nie zamkn si pomylnymi wynikami ekonomicznymi dla przedsibiorstwa i nie byo podstawy do odpisu dochodu na fundusz zakadowy. Poza tym trzeba zaznaczyd, e po padzierniku nastpia na rynku krajowym stabilizacja i zmniejszyo si zapotrzebowanie na beczki, co grozio zmniejszeniem zatrudnienia. Wobec powyszego naleao pomyled o przestawieniu zakadu na inn produkcj. Teraz dopiero wyoniy si powane trudnoci. Pocztkowo nawet Centralny Zarzd odnosi si z rezerw do propozycji czciowej zmiany profilu produkcji. Dlatego wysunem projekt przestawienia przedsibiorstwa na produkcj mebli. Przeprowadzono rozmowy ze Zjednoczeniem Przemysu Meblarskiego w Poznaniu, ktre przyjo wniosek z entuzjazmem. Po obejrzeniu zakadu, jego rozmieszczenia i moliwoci, opracowano zaoenie wstpne dla przestawienia go na now produkcj. Czd starej zaogi oponowaa przeciw produkcji mebli, obawiajc si o swoje stanowiska. Trzeba byo przeciwstawiad si i tumaczyd, a nawet dziaad poza ni i stawiad j przed faktami dokonanymi.

Starzy majstrzy i robotnicy nie mogli zrozumied, e poza tradycyjn tutaj beczk mona co innego produkowad. Centralny Zarzd pismem do Departamentu Techniki Ministerstwa Lenictwa i Przemysu Drzewnego z dnia 19 wrzenia 1958 roku przesa projekt czciowej zmiany profilu produkcyjnego w ososioskich Zakadach. Czytamy w nim: Pozostawiajc w stanie dotychczasowym potok produkcji beczek i liczc si jedynie z czciowym zmniejszeniem wykorzystania jego moliwoci produkcyjnych, postanowiono uruchomid drugi potok produkcji gwnej, a mianowicie produkcj skrzynek z uszczki zbrojonej drutem. W tym celu naley przeprowadzid adaptacj Zakadw do tej produkcji. Zadanie zostao podzielone na dwa etapy. W pierwszym naleao wykonad zesp urzdzeo do spinania skrzynek, zainstalowad uszczarki i noyce mechaniczne, wybudowad doy parzelniane i doprowadzid do nich par i wod, adaptowad na okres przejciowy dwie komory istniejcej suszarni do potrzeb suszenia uszczki przeznaczonej na skrzynki. W drugim etapie miaa byd rozbudowana kotownia przez zainstalowanie w niej drugiego kota oraz zainstalowana suszarka rolkowa do suszenia uszczki. Majc wreszcie po tak dugich zabiegach wytyczne do realizacji nowego planu produkcyjnego opracowalimy zaoenia projektu inwestycji, zatwierdzone przez Komisj Oceny Projektw Inwestycyjnych Centralnego Zarzdu w dniu 3 XI 1958 roku. Przez duszy jeszcze czas trway zatargi midzy Centralnym Zarzdem Przemysu Drzewnego a Centralnym Zarzdem Pyt, Sklejek i Zapaek, ktry z nich ma przejd t zupenie now i nie znan w kraju produkcj. Po bezporednim przedstawieniu wiceministrowi resortowemu trudnych warunkw bytowych ludnoci powiatu limanowskiego, zdecydowa on definitywnie, e produkcj t otrzymuje ososina. Ile trzeba byo w czasie zaatwiania tej sprawy spdzid nocy w pocigach, ile razy otworzyd drzwi kompetentnych urzdw, wiedz tylko ci, ktrzy zaatwiali podobne sprawy. Gdyby nie wybitne poparcie i pomoc dyrektora Departamentu Techniki, mgra in. St. Rzadkowskiego, dyrektora do spraw techniki w Centralnym Zarzdzie mgra in. P. Mroczka oraz naczelnika Wydziau Wyrobw z Drewna mgra in. J. Gromadzkiego, to szala zwycistwa przechyliaby si na korzyd konkurenta. Tymczasem rok 1958 dobieg kooca. Plan produkcyjny za ten rok zosta wykonany w 123,8%. Ponadplanowa obnika kosztw wynosia cztery i p miliona zotych. W efekcie po podsumowaniu wynikw przez Centralny Zarzd zatwierdzono odpis na fundusz zakadowy w wysokoci 1 miliona 571 tysicy zotych. Z tego na nagrody indywidualne przydzielono 8,5%, to jest 560 tysicy z. Pienidze te otrzymali czonkowie zaogi, kady w stosunku do osignitych zarobkw.

Po raz pierwszy w dziejach zakadu zaoga wypracowaa tak wysoki fundusz zakadowy. Dosza do wniosku, e woony wkad pracy procentuje si. Nie jestem zarozumiay, ale z satysfakcj stwierdzam, e zaledwie w rok po objciu przeze mnie stanowiska naczelnego inyniera zakad wrci znowu do czowki przedsibiorstw zgrupowanych w naszym Centralnym Zarzdzie. Osignicie takich wynikw podnioso na duchu zaog i zachcio do dalszego usprawniania pracy, pobudzio rwnie pracownikw do podnoszenia swych kwalifikacji zawodowych. I tu wanie ujawnia si prawdziwa zacitod gralska. Widzc perspektyw rozwoju zakadu oraz moliwod zwikszenia zarobkw, robotnicy podnosili wydajnod pracy. Planowe zadania I procza 1959 roku zostay wykonane z nadwyk, o czym wiadczy dyplom uznania za zdobycie II miejsca w midzyzakadowym wspzawodnictwie pracy. Z wypracowanego funduszu zakadowego kierownictwo w porozumieniu z POP i Rad Zakadow zdecydowao przydzielid sum 200 tys. z na urzdzenie wasnego orodka kolonijnego, ktry ju by czynny w czasie wakacji 1959 roku. Z akcji kolonijnej korzystao i corocznie korzysta ponad dwiecie dzieci pracownikw zakadu. Na budownictwo mieszkaniowe przeznaczono ustaw przewidzian kwot 660 tysicy z. W ten sposb zostay stworzone podwaliny pod rozpoczcie budowy wasnego osiedla przyzakadowego. Budownictwo to jest konieczne dla cignicia z zewntrz kadry inynieryjno-technicznej o wysokich kwalifikacjach, ktr trudno sprowadzid ze wzgldu na brak mieszkao. W roku 1959 weszlimy w stadium najintensywniejszej pracy. Poniewa dokumentacja na rozbudow zakadu przychodzia z opnieniem, nie mona byo zlecid wykonawstwa przedsibiorstwu specjalistycznemu w 1959 roku. Rzeczywistod zmusia kierownictwo do bardzo trudnej, ale koniecznej decyzji - podjd wykonawstwo systemem gospodarczym, bowiem agregaty do spinania skrzyo z uszczki zakontraktowane zostay w USA ju w listopadzie 1958 roku. W marcu 1959 roku rozpoczto budow dow warzelnianych, adaptacj magazynu na hal produkcyjn i rozbudow kotowni. I znowu wyonio si wiele trudnoci zwizanych ze zdobyciem materiaw budowlanych poza przydziaem. Pracownicy dziau zaopatrzenia bez przerwy przebywali na delegacjach subowych, szukajc potrzebnych materiaw budowlanych. Jedzili za nimi po wszystkich kraocach Polski. Na placu budowy nie mniej czasu i wysiku wkadali pracownicy dziau gwnego mechanika. Borykali si przy wykonawstwie robt z trudnociami zaopatrzeniowymi na miejscu. Tymczasem w kwietniu 1959 roku nadeszy ze Stanw Zjednoczonych zamwione zszywarki. Przy wsppracy profesorw z Akademii Grniczo-Hutniczej z Krakowa zostay zmontowane i oddane do rozruchu. Ujawniy si przy tym nowe kopoty. Ostatni czon produkcyjny by gotowy, a brak byo zaplecza, to jest dow warzelnianych, uszczarki, ostrzarek, suszarni tamowej i wielu innych urzdzeo, przede wszystkim za dostatecznej iloci pary do rozmikczania drewna.

Rok 1959 zamkn si przerobem inwestycyjnym w wysokoci prawie czterech milionw zotych. W tym roku wykonano ju 23 tysice skrzyo uszczonych, zbrojonych drutem ze sklejki i uszczki sprowadzanej z obcych zakadw. Zaoony w projekcie koszt prbnej produkcji zosta znacznie przekroczony, ale zaoga zostaa przeszkolona i opanowaa czciowo nowy profil produkcyjny. Plan produkcji normalnych beczek zosta rwnie znacznie przekroczony, a fundusz zakadowy wynis 1 milion 237 tys. z. Nikt nie narzeka na brak trzynastej pensji. Trzeba jeszcze zaznaczyd, e w tym roku zostay zakooczone prace przy budowie drg na terenie zakadu, ktre rozpoczto w 1958 roku. Oprcz tego ogrodzono teren fabryczny z wyjtkiem skadu drewna.

Rok 1960. Oddano do uytkowania doy warzelniane, uszczark do uszczenia surowca, sprowadzon z Czechosowacji, oraz ostrzarki do ostrzenia noy uszczarskich. Wykooczono hal zszywalni skrzyo i rozpoczto adaptacj sezonowni na hal produkcyjn ubianek. W dalszym cigu natrafilimy na braki w zaopatrzeniu w materiay budowlane, co opniao nieraz oddanie poszczeglnych obiektw do eksploatacji. A jednak mimo to produkcja skrzyo uszczonych osigna wtedy cyfr 400 tysicy sztuk. Liczba zaogi wzrosa w roku 1960 do 504 osb. Co realnie daje produkcja skrzyo uszczonych? Przede wszystkim bardzo du oszczdnod surowca w stosunku do tradycyjnych skrzyo z desek. Poza tym s to opakowania lekkie, wygodne do transportu towarw. Pierwszy etap rozbudowy zakadu zosta zakooczony. Wielu pracownikw zakadu, zaangaowanych w inwestycje, i ja odetchnlimy z ulg. Najgorsze byo ju za nami. Za wykonanie powierzonego nam zadania minister lenictwa i przemysu drzewnego przyzna na nagrody kwot 55 tysicy z, ktra zostaa podzielona midzy pracownikw Ministerstwa, Zjednoczenia Przemysu Drzewnego i naszego zakadu. Decyzj komisji rozdziau nagrd zostaem wyrniony wysok nagrod pienin. Stao si to bodcem dla wczesnego dyrektora do ponownej kampanii przeciw mnie u wadz powiatowych, poniewa czu si pokrzywdzony otrzymaniem niszej kwoty. A przecie nie ja oceniaem wkad pracy kadego i nie ja przyznawaem nagrody. Dziki zdecydowanej postawie wadz centralnych pozostaem nadal na swoim stanowisku. Na pewno popeniaem w swojej pracy szereg bdw. Ale tylko ten, kto nic nie robi, bdw nie popenia. Przy nawale pracy nie sposb byo skoordynowad wiele problemw i samemu widzied wszystkie sprawy rwnoczenie. A okazao si wtedy, e nie wszystkim pracownikom mona powierzyd odpowiedzialne funkcje. Niektre zaniedbania przybieray nawet drastyczn form, trafiay do milicji i prokuratury. Na przykad na skutek niedopatrzenia kierownika robt, odpowiedzialnego za rozliczenia wypat za robocizn, wynika nadpata kilku tysicy zotych.

Jest jednak niezaprzeczonym faktem, e inwestycje wykonywane systemem gospodarczym pozwoliy na zaoszczdzenie prawie miliona zotych w stosunku do zatwierdzanych kosztorysw. Dziwne refleksje snuy si wwczas po mojej gowie. Zastanawiaem si, czy warto byo woyd tyle trudu i pracy, aby widzied radod niektrych z faktu, e mnie przesuchuje milicja. Mona byo nie przyjmowad na siebie odpowiedzialnych zadao, yd spokojnie jak inni. Ale przecie kto to musia robid. Przypomniay mi si wwczas znane ze szkolnych czasw sowa Orkanowego wiersza: Tyle minionych lat!... Walczyem o co, yem. Potem otrzsnem si. Inne sowa nasuny mi si na pamid: A jednak musisz... musisz naprzd id, Gdzie los przeznaczy - tam - na posterunek! Plany produkcyjne za rok 1960 zostay wykonane w 105,6%. Otrzymalimy fundusz zakadowy i trzynast pensj.

Rok 1961. W tym okresie pozostay jeszcze do wykonania prace uzupeniajce. Rozbudowano warsztat mechaniczny i magazyn materiaw pomocniczych. W kotowni wymieniono stary, zuyty kocio, a wyposaono kotowni w trzy koty parowe, kady o powierzchni 125 m2. Wykonano rwnie hal ubiankami i w maju rozpoczto produkcj na zszywarkach francuskich firmy Scom. Efekt rozbudowy naszego zakadu to osignicie przezeo zdolnoci produkcyjnej 1 miliona 800 tys. .skrzyo uszczonych i 2 milionw ubianek w cigu roku. W ca rozbudow zaplanowano woyd 19 milionw zotych. Do kooca 1961 roku wykorzystano 12 milionw. Rozbudowa ta stworzya now baz zatrudnienia dla dwustu osb. Zaoga liczy obecnie ponad szeciuset pracownikw. Plan produkcyjny w tym roku zosta wykonany w 104,3%. Planowana akumulacja nie zostaa wykonana, poniewa naoony na nasz zakad przez Zjednoczenie Przemysu Drzewnego plan nie by w naszych warunkach do zrealizowania. Dlatego i fundusz zakadowy zosta zmniejszony. Tyle o rozbudowie ososioskich ZPD. Uwaam, e moja praca zawodowa bya rwnoczenie prac spoeczn. W poprzedniej kadencji zostaem wysunity przez czynniki polityczne tutejszego powiatu (Front Jednoci Narodu) na radnego do Powiatowej Rady Narodowej w Limanowej. Nie mogem tam wykazad zbyt duej aktywnoci, poniewa setki spraw zakadu absorboway mj czas, a niekiedy sesje Powiatowej Rady Narodowej zbiegay si z moimi subowymi wyjazdami do Warszawy. Staraem si w mojej pracy kontaktowad z Rad Zakadow i organizacj partyjn

w zakadzie, a w sprawach wikszej wagi z Komitetem Powiatowym PZPR w Limanowej, ktry chtnie suy rad i pomoc, popiera kad celow inicjatyw pracownikw zakadu.

Tak w telegraficznym skrcie wygldaj dzieje mojej trzynastoletniej pracy w ososioskich Zakadach Przemysu Drzewnego. Za sukcesy inwestycyjne i produkcyjne inni otrzymali odznaczenia paostwowe. Ja nie otrzymaem adnego. Ale to nie jest istotne i nie mam o to pretensji. Wane jest dla mnie poczucie dobrze spenionego obowizku i radod, e tylu ludzi zyskao zarobek i chleb. Dla mnie nagrod jest zamieszczony w czasopimie Przemys Drzewny artyku pt. Przykad typowy czy nietypowy?, ktrego autor pisze: Nie sposb wymienid wszystkich kolegw, ktrzy przyczynili si do tego zamierzenia (rozbudowy zakadu - przyp. mj). Byoby jednak niesprawiedliwe, eby nie wymienid nazwisk dwch ludzi, ktrzy moe w najmniej byskotliwy, ale za to w rzetelny sposb przyczynili si do uzyskania nowego postpowego dziau produkcji opakowao z drewna. S to: ob. in. Stanisaw Czerw, naczelny inynier ososioskich ZPD, i ob. Wyrwa, kierownik zaopatrzenia tych zakadw. Trzeba stwierdzid, e nawet przejciowe niepowodzenia i potknicia si oraz objawy niechci do nowej produkcji w onie zaogi ososioskich ZPD nie zniechciy tych dwu ludzi do realizacji podjtych zamierzeo, doprowadzajc w rezultacie do pozytywnych osignid. Jestem zadowolony, e mj rzetelny wkad pracy w rozwj nowego przemysu w Polsce Ludowej zosta przez branowe czasopismo dostrzeony. Pochodz ze rodowiska chopskiego i cikie warunki materialne zmuszay mnie od dzieciostwa do intensywnej pracy. Dziki zapobiegliwoci rodzicw z trudem dostaem si w okresie midzywojennym do szkoy redniej. Po zdobyciu uniwersyteckiego wyksztacenia w Polsce Ludowej umiaem to ocenid i oddad si pracy. Pracowaem i pracuj nadal nie dla kariery, swojej pracy nie umiem reklamowad do dzi i jest mi z tym le, bo ci, ktrzy to robi w stopniu doskonaym, nieraz zbierali laury z moich sukcesw. Obecnie konkurs na pamitniki inynierw skusi mnie do pochwalenia si osigniciami zaogi ososioskich ZPD, ktrych nie nominalnym, ale faktycznym kierownikiem byem do kooca 1961 roku, do czasu objcia kierownictwa zakadu przez nowego dyrektora. Dzisiaj, kiedy stanem u progu czterdziestu lat ycia, szron siwizny gsto przyprszy moj gow. Nie wiek to spowodowa, ale stae troski i kopoty zwizane z uruchomieniem nowej produkcji, zabieganiem u nadrzdnych instancji o nowe etaty, o zaopatrzenie, o zbyt, o jakod produkcji i wiele rnych problemw, ktre wyrastay jak grzyby po deszczu. Jakie perspektywy rozbudowy stoj jeszcze przed zakadem? Trudno w tej chwili przewidzied. Wiem tylko, e gdy zajdzie potrzeba, bd suy moim zakadom dowiadczeniem i wiedz zawodow.

Jerzy Olszewski Pamitniki inyniera


Pamitniki inyniera to prba stworzenia konkretnej dokumentacji naszego budownictwa socjalistycznego, to prba pokazania na przykadzie ywych ludzi i faktw drogi, ktr przebylimy, nie zawsze usianej tylko rami, a jednak prowadzcej do wielkiego celu. Pokazanie przeyd, osignid, poraek, konfliktw... Rozumiem, ale czy potrafi to wszystko opisad? Na awie gimnazjalnej przed wojn, w czasie dwiczeo z chemii, marzyem o zawodzie inyniera chemika. Marzyem, bo wwczas nie byo tej dzisiejszej pewnoci - jeli bd si dobrze uczy, zdam egzamin, to droga otwarta... Nie, drodzy modzi chemicy. Egzamin oczywicie, ale na Politechnice Warszawskiej na 58 miejsc w 1939 r. - okoo 480 kandydatw. Jaka szansa dla prowincji? A gdyby si udao, to gdzie rodki na mieszkanie, utrzymanie, opaty za studia (trzeba byo kupowad take odczynniki potrzebne do dwiczeo analitycznych)? Prbowalimy szczcia z obecnym profesorem drem Zbigniewem Bojarskim na kursie przygotowawczym w Warszawie, w lecie 1939 r. Skromny pokoik, pomidory i kawa, obiad za 55 gr na Poznaoskiej i wkuwanie. Zadawalimy sobie nieraz pytanie, kto z tego kursu ma odpad, poziom by bowiem bardzo wysoki. Jakie mamy szanse? Powoanie w sierpniu 1939 r. do Junackich Hufcw Pracy rozstrzygno problem. Przerwaem kurs, zapakowaem do walizki dwa tomy Tooczki (chemia organiczna i nieorganiczna) i wyldowaem w Ossowcu nad Nid. opata, kopanie roww - zabezpieczanie Ojczyzny na wypadek czogw. Wybuch wojny, internowanie na Litwie, ucieczka do Suwak - tak si zakooczya pierwsza prba zdobycia szlif inynierskich. Podrczniki Tooczki pozostay w Suwakach. W latach okupacji, w Lasach Krzelowskich i Gutowskich w Lubelskiem, przyznaj, e nie mylaem o politechnice. Raz tylko Woodia, radziecki partyzant, zapyta: Jurij, szto budziesz dieat pole wajny, ty maadoj, nada uczytsia. Przypomniay si wwczas marzenia chemiczne - jak si to wszystko uoy, czy bd moliwoci, jeli oczywicie przeyj. Szczliwie przetrwaem. W 1945 r. spotkaem si znw ze Zbigniewem Bojarskim. Po parogodzinnym opowiadaniu o wzajemnych przeyciach pada pytanie, czy potrafimy znw zaczd nauk, zmusid si do duego wysiku po takiej przerwie, rozpoczd zupenie inne ycie. Jak zdobyd rodki na utrzymanie... Wtpliwoci rozstrzygna krtko ona, oznajmiajc mi: - Id do pracy, pomog ci, ale musisz zostad doktorem chemii. Przez trzy lata referentka gminna z powiatu ukowskiego posyaa wawki i wiksz czd swej pensji mowi-studentowi do Gliwic. Gdy przyjedaem na ferie, z dum pokazywaem indeks i wsplnie liczylimy kratki, ktre trzeba byo jeszcze zapenid. Za kade bardzo dobrze dostawaem nadprogramowego causa i byo nam dobrze. Do dzi jednak ona nie moe mi darowad, e nie jestem doktorem (chyba tego zobowizania ju nie wypeni). Po egzaminie z chemii nieorganicznej prof. Jakb zaproponowa mi asystentur. Mogem cignd do Gliwic ju powikszon rodzin, on z pierworodnym synem, i wreszcie byd gow domu.

Praca na politechnice w katedrze, sekretarzowanie w Bratniej Pomocy, wasne studia (czasem z synem na kolanach) wypeniay dzieo. Nadal liczylimy kratki w indeksie, ale ju z coraz wiksz niecierpliwoci. Kiedy wreszcie nadejdzie upragniony dzieo, w ktrym zamiast indeksu poka onie dyplom? Nie przeywaem wwczas niepokoju znanego kooczcym studia - co dalej, gdzie rozpoczd nowy etap ycia, jak pogodzid zainteresowania osobiste z bardziej przyziemnymi problemami: mieszkaniem, zarobkowaniem, moliwociami zatrudnienia. Byem przekonany, e pozostan w katedrze, powic si pracy naukowej, uzupeni budet domowy dodatkow prac. 29 listopada 1949 r. otrzymaem dodatek starszy do tytuu asystenta i podwyk poborw. Ale, jak to nieraz w yciu bywa, nie mona dugo cieszyd si peni szczcia. Ustabilizowany tryb ycia zosta naruszony dwoma faktami. Najpierw - straszna choroba syna, zapalenie opon mzgowych, szok po streptomycynie, nieprzytomne dziecko odwiozem do szpitala. Potem - nowy etap w mym yciu i pracy inynierskiej. W par tygodni po dyplomie odbya si rozmowa w gabinecie wczesnego dyrektora CZ Chemii, tow. Akermana: - Partia zaleca przenoszenie modych inynierw do produkcji. Postanowilimy przenied was od 1 stycznia 1950 r. do Zakadw Chemicznych w Bydgoszczy. Zostalicie wyrnieni. Dostajecie zadanie prowadzenia budowy oddziau specjalnego. Oczywicie z politechnik musicie si na razie rozstad. Wierz, e nie zawiedziecie zaufania i na pewno wam si powiedzie. Nie musz chyba pisad, i spenienie tego polecenia wizao si z rezygnacj z ustalonego trybu ycia, z koocem kariery naukowej. Ogarn mnie al, e musz opucid rodowisko, w ktrym spdziem prawie pid lat, i strach przed nowym, przed prac w przemyle, a rwnoczenie jakie inne uczucie dumy i ambicji. Wanie mnie wyrniono, mnie powierzono odpowiedzialne zadanie. Nie przyszo mi nawet do gowy, eby zapytad: ile zarobi, gdzie bd mieszka, czy s tam rozrywki, jak z dojazdem (wysuchuj dzi nieraz takich pytao, zadawanych przez modych inynierw, i umiecham si dyskretnie - oni nie wiedz, dlaczego). Odpowiedziaem dyrektorowi: - Jestem czonkiem partii, jeli tak trzeba, postaram si nie zawied. Gdzie mam si zgosid? Z du trem wstpowaem do gabinetu pka in. Taube w PKPG. W czasie pierwszej rozmowy zrozumiaem, i zadanie jest bardziej trudne i odpowiedzialne, ni mylaem. Produkcja nowego rodka, dotychczas nie wytwarzanego, ma byd uruchomiona za ptora roku. W tym okresie trzeba opracowad projekt, zmontowad nowy oddzia, przeprowadzid rozruch. Punkt wyjcia do projektowania: miesicznik popularny zakupiony w kiosku za granic i stary fachowiec z tej brany, dr Kardasiewicz, naczelny inynier Probudu. Przyznam si, e suchajc wyjanieo pka Taube nie rozumiaem nawet dobrze wzoru chemicznego tego produktu, a o aparaturze nie wiedziaem nic. Wtpliwoci moje rozwiano owiadczeniem, e jeli woy si serce i bdzie dod cierpliwoci na nauk, to przy pomocy dra K. - nie wici garnki lepi. Dr Kardasiewicz, doskonay fachowiec i pedagog, by pierwszym moim nauczycielem technologii materiaw wybuchowych. Wspaniay czowiek, chod troch dziwak. Nie mia adnych tajemnic, bardzo pracowity, a rwnoczenie sceptyk.

- Braciszku, zrobid projekt to my zrobimy, ale jak ty za ptora roku zmontujesz, to - odwracajc rk charakterystycznym ruchem popuka si w doo - kaktus mi tu wyronie. Musz przyznad, e taka mowa wywoaa u mnie uczucie przekory, pomylaem: Przedwojenny inynier, nie wierzy w budownictwo socjalistyczne, ano zobaczymy, moe i kaktus wyronie. Przypominaj si dzi nocne podre. W cigu tygodnia przebywao si setki kilometrw: Bydgoszcz Warszawa - Katowice - Krakw, lokowanie zamwieo, udzielanie wyjanieo, koordynacja wykonawstwa. Planowanie, zamawianie, odbir, nadzr budowy, kontrola realizacji - wszystko to spoczywao na barkach 29-letniego inyniera, byego asystenta chemii analitycznej. Nie byo atwo. Trzeba byo rwnoczenie samemu si uczyd, poznawad, pytad, radzid mdrzejszych. Dr Kardasiewicz - mimo kaktusa - dobrze spenia rol nauczyciela i opiekuna. W Zakadach Chemicznych pracowao w tym czasie dwch inynierw, dyrektor techniczny in. Fr. Stoko i szef produkcji in. Z. Szczypioski. Stoko - specjalista nieorganik, nie bardzo mg pomc. O Szczypioskim kryy legendy, e nazwisko bardzo pasuje do jego usposobienia - jest uszczypliwy, zoliwy. Tote z wielkim strachem zameldowaem si u przyszego szefa. Spojrza spod oka i z miejsca zagai: - Panie, ja si na tym nie znam, rb pan, jak kazali, tam w Warszawie wszystko wiedz, a i pan niedoszy naukowiec. A tu, panie, fabryka i moe wybuchnd. W odpowiedzi na prob o pomoc spojrza ponownie i jako wbrew ustalonej o nim opinii umiechn si, mwic: - Tylko pan nie picuj, ja jestem za stary na pochlebstwa, przyjd pan wieczorem. Jako tego wieczora, po dwch setkach, przypadlimy sobie do gustu. Otrzymaem wytyczne: najpierw pilnowad zamwieo, cignd maszyny, a w czasie montau i rozruchu - ju razem jako damy rad. Poczuem wtedy, e przyjto mnie do personelu wytwrni jako trzeciego inyniera. Niejednokrotnie potem przekonaem si, e pod skr niemaej faktycznie uszczypliwoci znajduje si zote serce, wielka wiedza i dowiadczenie, chd prawdziwego nauczenia i dopomoenia modszym. Takim pozosta in. Szczypioski zreszt do dzi. Pilnowaem wic zamwieo. Pamitaj towarzysze z Wyr zawory kwasoodporne z odpadw blach kaenorowskich, pierwszy raz spawane arkatomem, pompy prniowe kwasoodporne, prototypy naszej konstrukcji, i wiele innych aparatw, wykonywanych z jakim wielkim entuzjazmem. Odczuwalimy suszn dum i zadowolenie ze spenionego obowizku. I tak pokonalimy wszystkie przeszkody. Aparatura zostaa ulokowana, wykonawstwo omwione, pozosta tylko ostatni kwiatek. Potrzebny by mynek typu R, ktry mia rozcierad ziarno otrzymanego produktu do rednicy paru milimetrw i pompowad zawiesin na kilka metrw w gr. Tyle o nim wiedzielimy. Poza tym bylimy pewni, e nie uda si kupid go za granic. Tym razem dr Kardasiewicz i in. Szczypioski nie umiechali si. Tego ju nie przeskoczymy, entuzjasto - mwili. Przypomniaem sobie wwczas z okresu praktyki w radomskiej Porsie o istnieniu dobrych mynkw do farb, ktre produkowa kiedy Szmeja w Bielsku. W Bielsku poinformowano mnie, e firma ju nie istnieje, a czd dokumentacji przesano do wytwrni mynkw na Grzegrzkach w Krakowie.

Rano maszerowaem ju po Grzegrzkach. W odnalezionym zakadzie uzyskaem krtk odpowied: Produkujemy typowe mynki do farb, adnej produkcji prototypowej nie moemy si podjd. Prosz zobaczyd, jakie mamy warunki. Rzeczywicie - w przemyle terenowym w 1950 r. bazy postpu technicznego nie mgby doszukad si najwikszy optymista. Ale by tam mody in. Danecki. Zaraziem go entuzjazmem. - Kolego - mwiem - czy tylko za granic potrafi? Sprbujemy razem, przecie nie wici garnki lepi (teraz ju ja w ten sposb rozwiewaem wtpliwoci). Wytumaczyem zasad dziaania. Zgodzi si na prb. Sam rozrysowa, dopilnowa wykonania i za dwa miesice poprosi na prb. Przyjechalimy z drem Kardasiewiczem. Jak zobaczy szopy na podwrzu i drugiego mokosa, pokiwa tylko gow i znw odwrci doo. Wiadomo - kaktus. W dodatku nie byo w zakadzie manometru i cinienie na toczeniu mynka-pompy postanowilimy sprawdzid dwunastometrow rur, w ktrej co metr wywiercono dziurk. Trzeba byo widzied min doktora, jak montowano t rur i przywizywano sznurkiem do plota. - Tak to, jak g.e bior si do techniki - mrucza pod nosem. Medium sprawdzajcym bya kreda z wod. Mynek zda egzamin, jeli wierzchem rury wypynie mieszanina i grubod ziarna bdzie odpowiednia. Po zaczeniu wszyscy wpatrywalimy si w dziurki jest w pierwszej, drugiej, dziesitej i chlusno wierzchem. Dr Kardasiewicz wzi w rk zawartod, roztar w palcach, popatrzy na Daneckiego i posa po flaszk. Na skrzynce przy tokarni odbya si narada techniczna. Co robid, by produkt nie dosta si do silnika, jak obrobid odlewy kwasoodporne, kto odleje. Teraz ju wierzyem, e przeskoczylimy ostatni przeszkod. Mogem osid w gnowie i pilnowad montau. Najwyszy czas, by zajd si budow, bo termin goni. Naleao te pomyled o przeprowadzce, bo ona, w ciy, nadal mieszkaa w Gliwicach (syn, ciko chory, lea jeszcze w szpitalu w Krakowie). Tylko z czym si tu przeprowadzad? Meble wypoyczone trzeba zostawid, mamy tylko walizki. Zrobiem onie niespodziank. Dyrekcja gnowa poyczya ka i szaf, za pierwsze przeniesieniowe kupiem pokj stoowy (w komisie w Bydgoszczy) i dumny pojechaem w padzierniku 1950 r. po on. Do dzi nie moe mi darowad wyboru tego stoowego, o mao drugi syn Jacek nie urodzi si przedwczenie. W listopadzie jednak prawidowo przyszed na wiat i ju w trjk rozpoczlimy nowy etap ycia. Na budowie miano si ze mnie, e codziennie wieczorem urywaem si wykpad dziecko. O podwiezieniu samochodem nie byo mowy (fabryka miaa jednego fiata 1100), maszerowaem wic pieszo par kilometrw. Ile to razy dziennie, nieraz pn noc, przebywao si t tras. Ale zawsze z ochot, mimo zmczenia. Monta wyglda wtedy troch inaczej ni dzi. Dokumentacja - to schemat montaowy, szczegy rysowao si kred na cianie. Raz w tygodniu dr Kardasiewicz przyjeda na konsultacj. To rysowanie na cianie byo moj pit Achillesow (zawsze miaem z rysunkw dostatecznie), wolaem wyjaniad ustnie. Cae szczcie, e wczeni wykonawcy nie mieli tylu przepisw i nie dali dokumentacji na... tynkowanie. Kierownik montau z ramienia Montochemu, towarzysz Huczalik, patrzc na moje wysiki na cianie, zwyk mawiad:

- Panie inynierze, postawi pan wieczorem kwaterk, ju ja im narysuj, a Folta zrobi. Folta to brygadzista, lusarz, spawacz, konstruktor i precyzyjny mechanik w jednej osobie. Ten czowiek nadzorowa, uczy innych i sam robi pomiarwk. Biuro mia w gowie i w rkach. Jako mia czas na wszystko i papiery te mia w porzdku. Albo taki Michna, brygadzista ceramik. Mwi mu: - Panie Michna, trzeba tac pod zbiorniki i posadzk wyoyd pytkami kwasoodpornymi. Tyle wiem, e beton nie wytrzyma, ale jak to .zrobid, pana gowa. Zrobi bez adnej dokumentacji. Nauczyem si, e wpierw trzeba beton posmarowad verlegemass, naoyd pytki, zaszpachlowad szpachtelmass i bdzie trzymad. Przywieli te masy ze lska i trzymao. I tak wsplnie, bez ktni o ksiki obmiarw, faktury, dokumentacj, pchalimy naprzd monta. Czasem ona pytaa tylko, kiedy wreszcie posiedz troch w domu, e nigdy mnie nie ma. Pocieszaem j, e po uruchomieniu (do dzi mi to zostao, zawsze co ma si kooczyd). Ale j to te entuzjazmowao. Czasem nawet placek upieka i kazaa zanied na budow, bo chopaki daleko od domu, a w kasynie - wiadomo - stowkowe. Chopaki rewanowali si za to napraw wzka dziecinnego i chwaleniem urody syna (e, oczywicie, do matki podobny). Mnie za w sobot wieczorem uczyli w kasynie dziaania mieszanki - jasne-porter-wino - w duym kuflu. Po dwch toastach musielimy nieraz z Huczalikiem korzystad z pomocy najsilniejszego brygadzisty. W poniedziaek rano wszyscy jednak przystpowali do pracy. W miar postpu montau trzeba byo myled o przyszej zaodze i obsadzie technicznej. Tu ju wkroczy szef produkcji, in. Szczypioski. Przydzieli trzech technikw: Lipskiego i witka, absolwentw technikum dla wysunitych robotnikw, i Hipka Makowskiego, ktry ukooczy liceum. Byo nam raniej. Wsplnie sami uczylimy si technologii i uczylimy robotnikw - nie byo dziau szkolenia i nie pacono wykadowcom. Egzamin zdawalimy przed in. Szczypioskim, ktry na zakooczenie z powan min powiedzia: - Pamitajcie, e egzamin prawdziwy zdacie przy rozruchu. Tak jak spieszylicie si na budowie, tak teraz wypid szklank zimnej wody i spokojnie, rozwanie, bo tu i ycie ludzi, i majtek narodowy, z takim trudem zmontowany. Niestety, nie dane mi byo patrzed na pierwszy produkt. Samo uruchomienie produkcji przeyem w ku szpitalnym, zoony powan chorob. Lea ze mn na drugiej sali in. Szczypioski, a w innym oddziale dyr. Stoko. Trzech inynierw w fabryce i trzech pechowo w szpitalu akurat w momencie rozruchu. Uruchomi oddzia dr Kardasiewicz, ktry zapomnia o kaktusie i cieszy si razem z nami. To bya moja pierwsza, prawdziwie inynierska praca. Otrzymaem w nagrod pierwsze, najbardziej cenione odznaczenie paostwowe - Srebrny Krzy Zasugi, i premi - 500 z.

Po powrocie ze szpitala poszedem na oddzia. Zobaczyem, jak si wszystko krci, dotknem produktu, zmielonego na naszym mynku, odbieraem gratulacje i yczenia zdrowia od zaogi i wiedziaem ju, e na politechnik, do pracy naukowej, nie wrc, e syrena fabryczna bdzie towarzyszyd dalszemu memu yciu.

Tak si te stao i bardzo si z tego ciesz. Mimo trudnoci, nieraz cikiej pracy i wyczerpania nerwowego, jake raduje kade rozwizanie problemu, kade przeamanie impasu. Kiedy byem ju dyrektorem Zakadw Chemicznych a in. Szczypioski naczelnym inynierem, znw stanlimy przed niemaym problemem: w cigu kilku tygodni poprawid jakod produktu (podnied temperatur topnienia o 0,2 stopnia) bez zmian aparaturowych, na ktre nie ma czasu. Zjechaa komisja ministerialna, rni eksperci - kady z dobr wol i jak najlepszymi chciami, ale kady chce to robid na swj sposb. (Chodzio o pewien proces chemiczny, tzw. nitracj.) Nie mog jednak opracowad recepty, a czas nagli i potencjalne niebezpieczeostwo eksperymentw ronie. Ktrego wieczoru in. Szczypioski przychodzi zmordowany i zaczynamy dyskutowad. wita nam pomys rozwizania inny ni pomys ekspertw - trzeba przerobid mieszado. Ale czy mamy racj, czy wolno nam ryzykowad? Do terminu wyznaczonego przez ministra brakuje dziesid dni. Podajemy sobie rce, ryzykujemy wspln odpowiedzialnod. Poczuem wielk dum, gdy in. Szczypioski powiedzia: - Przecie, u cholery, ty te jeste inynierem, budowae, uczye si, zanim ci do papierw posadzili. Pomyl! Na drugi dzieo rano zameldowaem si u ministra. Propozycja nasza bya tak zuchwaa, e zastanawiaem si, czekajc na decyzj, czy wolno nam ryzykowad, a nu si nie uda... Poprosiem o odwoanie z zakadu wszystkich ekspertw i zobowizaem si wsplnie z in. Szczypioskim opanowad produkcj w cigu dziesiciu dni. Po poudniu wracaem z akceptacj, ale rwnoczenie z ostrzeeniem o odpowiedzialnoci. Tej nocy nie zmruylimy oka. Plan dziaania, obliczony na siedem dni, obejmowa najdrobniejsze szczegy. Rano naley oprnid jeden nitrator i natychmiast przystpid do przerbki mieszada. In. Szczypioski nadzoruje prace. lusarze boj si wchodzid do zbiornika, proponuj przerw dobow na przewietrzenie. In. Szczypioski bez sowa w jesionce opuszcza si do wntrza i przebywa w nitratorze trzydzieci minut. Po wyjciu (jesionk oczywicie zniszczy) daje polecenie: - Macie kwasoodporne ubrania, nic wam si nie stanie. Bdziecie pracowad po pitnacie minut. Bez sowa przystpiono do pracy. Gdy przywiozem mu termos z kaw i kanapki, sta przy nitratorze i obserwowa prace. - Zostaw - odpowiedzia na propozycj jedzenia - ale kapot to musisz odkupid. Nie znajc jeszcze przyczyny, odpowiedziaem: - A po diaba niezgodnie z przepisami bhp bez odziey ochronnej wazie? Spojrza tylko zym okiem... - Jak nie chcesz bez reszty zostad biurokrat, to jed do laboratorium i sprawd prbn nitracj. Na drugi dzieo, na przerobionym ju nitratorze, pierwsza prba. Na noc znw nie jedziemy do domu. Nad ranem wyniki - beznadziejne. Nastpna prba - znw le. I tak przez szed dni. Siedz wieczorem w gabinecie, zjeda wadza, dwch towarzyszy z PKPG i jaki obcy.

- No, jak wyniki, towarzyszu, czy aby nie poniosa was za bardzo ambicja? Nie chcielicie korzystad z pomocy, a znacie odpowiedzialnod. (Rok 1951!) Wchodzi umorusany Szczypioski i nie zwaajc na przybyych, rzuca na biurko wyniki analizy: - I znw gwno. Patrz - o jedn dziesitk poszo w gr, mamy jeszcze cztery dni. Ten obcy - przyjezdny - pierwszy raz odezwa si: - Towarzysze, wracajmy, nie przeszkadzajmy i nie denerwujmy, maj jeszcze cztery dni. Byem mu bardzo wdziczny i mocno, bez sowa ucisnem jego doo. Pakad si chciao z bezsilnoci. Gdzie tkwi bd? W laboratorium przecie prba wychodzi. Powziem msk decyzj. - Musisz id spad - mwi do Szczypioskiego - jeste zmczony, ja do rana dopilnuj, a na najwaniejsz operacj o sidmej przyjedziesz. Broni si, ale w koocu usucha, jeszcze z domu dzwoni: - Tylko uwaaj na temperatury, a gdyby co nie szo, dzwoo. W sidmym dniu po raz pierwszy jeden wynik dobry!!! Nikomu jeszcze o tym nie mwimy, trzeba robid prby, trzeba mied pewnod. Wielka ulga - nareszcie idzie. Wynik po wyniku zgodnie z wymaganiami. Uchwycilimy te 0,2 stopnia. Dzieo przed terminem zameldowalimy si obaj u ministra z prbkami dobrego produktu. Krtkie dzikuj, nie zawiodem si na was, chod wsplnie ryzykowalimy. Moemy teraz budowad drug lini. Otrzymaem Zoty Krzy Zasugi, in. Szczypioski zosta laureatem Nagrody Paostwowej i kawalerem Krzya Kawalerskiego. By na przyjciu u premiera, kupi tissota, ktrego do dzi nosi, a za reszt... oczywicie, jubel niewski...

Wybudowalimy drug lini i inne oddziay. Zdawao nam si, e jeszcze rok, a fabryka bdzie cackiem. I nagle - pamitny 26 listopada 1952 r. Wrcilimy z wizytacji wanie tej drugiej linii, ktra bya w rozruchu, o 23.30. Szklanka herbaty i spad. Za pid dwunasta okropny wybuch. Lec szyby i dachwki z dachu. Zrywam si i daj susa pod okno, gdzie stoi eczko z maym Jackiem. Na szczcie tylko przysypany szkem. Byskawicznie si ubraem i wybiegem. Przy wyjciu przewrciem si o bry zbrojonego betonu, ktr a tu przynioso. Wszdzie ciemnod i czarna sadza w powietrzu. Co mylaem biegnc do bramy? Chyba o ratowaniu ludzi. Przy bramie Szczypioski. - Gdzie? - pytam. - Pewnie pierwsza linia.

Po paru minutach wiedzielimy, e wanie ta druga i to tam, gdzie bylimy przed p godzin. Co dalej? Zaoga z budynku, na miejscu ktrego jest teraz jezioro wody, ocalaa, ale wiedz tylko tyle, e zapali si nitrator, a oni uciekli. Podzielilimy zadania. Szczypioski kontroluje pozostae oddziay, unieruchomione i wanie dlatego stwarzajce potencjalne niebezpieczeostwo nastpnego wybuchu. Ja zajmuj si akcj ratowania ludzi. Nieatwa to sprawa: w zupenych ciemnociach przeszukad kilkusethektarowy lesisty teren, zorganizowad pomoc sanitarn, transport, a przy tym niepewnod - czy naprawd bezpiecznie wpuszczad do fabryki nowych ludzi. O wypadku nie musiaem meldowad. Wybuch syszeli w miecie, tam te szyby poleciay. Nie ma czasu na czekanie. Id przed bram. Zebrali si ludzie z osiedla, z oddziaw pomocniczych, zjedaj karetki pogotowia. Zaryzykowaem - zwrciem si do zebranych z apelem o udzia w przeszukaniu terenu. Samochody fabryczne ustawione przy drogach bd zwozid rannych do bramy i std karetkami do szpitala. Nie wstydz si dzi rozrzewnienia na wczesne wspomnienie, kiedy to mimo rwnoczesnego ostrzeenia o stale grocym niebezpieczeostwie wszyscy zebrani w milczeniu udali si na teren fabryczny. O godzinie 3.30 kilkudziesiciu rannych i trzynastu, ktrym nie moglimy ju pomc, byo poza zakadem. Caa suba zdrowia zostaa zmobilizowana. Samolotami dostarczono potrzebne leki. Wszyscy ranni zostali uratowani dziki szybkiej i sprawnej pomocy. Dopiero o godzinie 4 dowiedziaem si od. Szczypioskiego, e na pierwszej linii dymi jeden nitrator, do ktrego nie ma w ogle dojcia. Nie pozostawao nic innego, tylko czekad i obserwowad - moe spokojnie wygazuje. A jeli nie? Lepiej o tym nie myled. Poszlimy razem cikim krokiem do owego nitratora. Oby do rana. Jak bdzie widno, moe co wymylimy. Tam te przesiedzielimy reszt nocy. Z nastaniem brzasku zaczlimy obchd. Nie wstydzilimy si ez, i nie tylko my. Spotykani po drodze czonkowie zaogi te przeywali w ten sposb widok strasznego zniszczenia. Tyle pracy, tak ju dobrze szo, tyle ludzkiego wysiku i w jednym momencie gruzy. In. Szczypioski pierwszy si opanowa: - Widzisz, materiay wybuchowe to nie marmolada, nie wiadomo, czy w ogle kiedy dojdziemy, co si stao. Zajmij si lepiej ludmi. Trzeba opracowad plan rozbrojenia urzdzeo i wszystko zabezpieczyd. Ale ten cholerny, stale dymicy nitrator. Szczypioski poszed do budynku i wci patrzy na wydzielajce si tlenki azotu. Musiaem id do biura. Zjedali si przeoeni, rne wadze, wszyscy zadawali pytania, jaka przyczyna, dzikowali za sprawn akcj ratownicz. Nie wiem tylko, czy dostrzegali, jak bardzo jestem zmczony tymi pytaniami, na ktre sam nie umiem odpowiedzied. P godziny przed wybuchem obydwaj ze Szczypioskim sprawdzilimy prawidowy przebieg procesu, a mimo wszystko? Do dzi nie mam pewnoci. Komisja rzdowa przeprowadza badania. Odwiedzamy z ministrem rannych w szpitalu, wdziczne spojrzenia i pytania, czy wszystko w porzdku. Nie wyczytaem w tych oczach wyrzutu. Opracowujemy plan rozbrojenia i uporzdkowania, ale nadal wielka niewiadoma - nitrator. Czy ewakuowad wszystkich i czekad? Nie musz opisywad zdenerwowania obecnych. W koocu Szczypioski decyduje si na odkrcenie wazu i pobranie prbki, ktrej analiza moe wykazad stopieo nitracji i pozwoli przypuszczad, co bdzie. Sam idzie z kluczami, mimo zakazu przewodniczcego, odkrca i przynosi prbk do

laboratorium. Melduje komisji, i gwarantuje bezpieczeostwo i mona przystpid do pracy w innych budynkach.

Drogi Szczypciu! Niewielu wie, ile przybyo Ci siwych wosw w tych godzinach i jak bardzo kochae t fabryk. Przesiedziae w pobliu tego aparatu, a si wygazowa. Swoj obecnoci chciae przekonad o swej wiedzy i odwadze. Nie zapomn twarzy Twej ony, kiedy wpadem wieczorem uspokoid naszych bliskich... Po upywie trzech tygodni zameldowalimy naszym przeoonym o zabezpieczeniu pozostaych urzdzeo i moliwoci przystpienia do odbudowy. Zjechali, podzikowali za dotychczasow prac i oznajmili o odwoaniu ze stanowisk zgodnie z jednoosobow odpowiedzialnoci. Dostalimy zapewnienia, e po przekazaniu funkcji nastpcom otrzymamy propozycje dalszej pracy. Bya sobota, pierwsze wolne popoudnie. Nowi ju urzdowali. C z tego, nie moglimy znaled innego tematu rozmowy. Stale rozwaanie, nie wiadomo, ktry ju raz, wszystkich szczegw i moliwoci od pocztku. W koocu nasze ony postawiy karafk i koniecznie chciay wymusid na nas toast za bezpowrotne zerwanie z materiaami wybuchowymi. Tumaczylimy, e w chemii cikiej te moe si zdarzyd takie nieszczcie, e przecie wiemy z literatury i prasy o podobnych wypadkach w krajach o wikszej tradycji - nic nie pomagao. W koocu wypilimy, ale jako bez przekonania. Nie czulimy si winni, a przecie i w tej dziedzinie musi kto pracowad. Uspokoj si nerwy, min wiee wraenia, inaczej bdzie si wtedy rozumowad - spokojniej, trzewiej. Niestety, o spokoju nie byo mowy. Kiedy wrciem w niedziel wieczorem z fabryki, przed drzwiami domu czekao na mnie czterech oficerw, ktrzy pokazali mi nakaz rewizji. Pocztkowo zaczem si miad: - Czycie zwariowali? Co chcecie u mnie znaled? Dowiedziaem si pniej, e u mnie i u Szczypioskiego szukano dolarw, ktre mielimy otrzymad za wysadzenie fabryki. Stojc tak pod cian w czasie kilkugodzinnej rewizji, wstydziem si tylko ony. Ile to opowiadaa mi o swym dzieciostwie, o przedwojennej niesprawiedliwoci, kiedy jej ojciec - zdolny kapelmistrz - uczy orkiestry straackie po wsiach, bo nosi miano bolszewika i nie mg nigdzie znaled posady. Miaem na to replik: Widzisz, na tym wanie polega, midzy innymi, wyszod naszego ustroju, na sprawiedliwoci, na waciwej ocenie pracy czowieka. Co sobie teraz pomyli? Bez sowa wyrzucaa z szafy bielizn, tylko zy cieky jej po twarzy. Kiedy zabierano mnie, nie poegnaem si nawet z on. Byem pewny, e to wszystko jest jakim wielkim nieporozumieniem. Dopiero na miejscu dowiedziaem si, e oskaraj mnie o sabota, e art. 3 MKK przewiduje nawet kar mierci. Niewesoe myli chodziy po gowie w piwnicznej celi, chod mao byo czasu i na rozmylania, i na sen.

A jak trudna rozmowa z prokuratorami, ktrzy przecie nie s inynierami. Jedynie wiadomod, i jestem komunist, czego mi nigdy nie odbior, uczciwym i niewinnym, pozwalaa wszystko przetrzymad i bronid si. Na wspczujce docinki wsplokatorw celi - z ktrych jeden, modzieniec Leszek, przyzna mi si, e byem na jego licie do rozwalenia - odpowiadaem, i musz sprawdzid, bo musi byd porzdek, ale na pewno prawda wyjdzie i znw wrc do pracy. (Leszek twierdzi w koocu, e lepsz prowadz agitacj za czerwonymi, ni ich przywdca, ksidz, przeciw nam.) Na rozprawie pokazowej oskarano ju nas z art. 286 KK za niedopenienie obowizkw. Wyrok trzy lata wizienia, na mocy amnestii ptora roku odpada. Jeden zabawny epizod z rozprawy, akurat inynierski. Biegy sdowy postawi tez przyczyny wybuchu, sformuowan w dwunastu punktach oskarajcych. Po ich odczytaniu Wysoki Sd pozwoli nam zadawad pytania. Robilimy to na zmian z oskaronym Szczypioskim. Zbijalimy punkt po punkcie, prowadzc podobno ciekaw techniczn dyskusj, bo nawet przewodniczcy by zasuchany. Gdy biegy wycofa si ju z jedenastego punktu, nagle Sd ockn si i rzek: - Odbieram gos oskaronym, bo w koocu udowodni, e wcale wybuchu nie byo. Sala, oczywicie, gruchna miechem i my te. Obrooca z urzdu, mecenas Malanko, gratulowa. Mimo wszystko wyrok zapad, publicznod pokwitowaa go pomrukami i pochlipywaniem nad nami (zastanawiaem si, jaki efekt polityczny uzyskano i czy kto poinformowa o tym Warszaw), a my powdrowalimy karetk z powrotem do celi ju jako winiowie karni. Najwicej byo mi al obu dyrektorw byego Centralnego Zarzdu odpowiadajcych z wolnej stopy i zatrzymanych na sali. Naczelny dyrektor, stary komunista, dugoletni wizieo sanacji i Berezy Kartuskiej, musia przeywad to wszystko gorzej ode mnie. Naczelny inynier po niedawnej Heine-Medinie kutyka o lasce, przey w czasie okupacji Dachau i Mauthausen. Po paru tygodniach przewieziono nas do Warszawy i tu owiadczono, i w nagrod za dobre zachowanie si bdziemy mogli odbywad kar w fabrykach... materiaw wybuchowych. Byem znw inynierem, gwnym technologiem. Mogem znw pracowad, cieszyd si urzdzeniami, syren fabryczn. To sprawio, e zapomniaem o toacie wypitym w przeddzieo aresztowania, a ograniczenia swobody wydaway si o wiele lejsze. W Krajowicach, gdzie budowano fabryk, przyjto mnie raczej serdecznie, przede wszystkim personel techniczny z in. Anczarskim na czele. Dyrekcja troch obawiaa si moich pomysw, nie bardzo rozumiaa moje pooenie. Nie przeszkadzao mi to wcale oddad si bez reszty opracowywaniu procesw technologicznych, szkoleniu zaogi, nadzorowaniu budowy. Pisaem listy do ony, posyaem zarobione pienidze, czuem si znw potrzebnym inynierem. Przeycia wizienne okupiem tylko taczk, ale i to nie sprawio mi kopotu, bo dziki niej pozwolono onie na przyjazd do mnie. To byo najlepsze lekarstwo, choroba szybko mina. Zastanawialimy si wsplnie, co bdziemy robid po zwolnieniu, ale o dziwo - oboje nie mylelimy o porzuceniu przemysu, o powrocie do cichej, spokojnej pracy naukowej. Tylko eby jaka spokojniejsza fabryka, eby nie wybuchao i nie na dyrektora. Cieszylimy si, e i tak to wszystko szczliwie si skooczyo. Pozostaa tylko aoba po pierwszym synu, ktry zmar w tym okresie.

Za dobr, wydajn prac zostaem przedterminowo zwolniony i wezwany do Ministerstwa Przemysu Chemicznego. Tam znana ju mowa: Jest propozycja przeniesienia was do Boruty na dyrektora, partia ma nadal do was zaufanie, a czas najlepszym lekarzem. 1 kwietnia 1954 r. rozpoczem urzdowanie w Borucie, pozostawiajc w Krajowicach akurat przeprowadzon tam rodzin. Fabryka barwnikw i pproduktw, setki asortymentw, nie sposb poznad poszczeglnych technologii, zreszt jest wietny personel techniczny na czele z mgrem Wadkiem Lisieckim, obecnym dyrektorem. Trzeba w tej fabryce nauczyd si ekonomii, kosztw, czytania bilansu, bo inaczej zagubi si w zarzdzaniu. Po cichu kupiem potrzebne podrczniki i znw wkuwanie w samotne wieczory. ona tylko stale pisaa, czy nie wybuchnie co w tej Borucie i kiedy bdzie mieszkanie, bo znw rozka po niedawnym zczeniu. Czekaem cierpliwie szed miesicy w kolejce na mieszkanie w nowym bloku na Kuraku. W tym czasie opanowaem na tyle tajniki wiedzy ekonomicznej, e pozwalaem sobie na prowokowanie dyskusji z kierownikiem planowania Tomaszewskim i zastpc gwnego ksigowego, starym praktykiem Granoszkiem. Nieraz dziwili si, skd to wiem i kiedy znajduj czas na takie zgbianie. Moe i czasem nie przypuszczali, e sam siebie egzaminuj. Jeli dzi uchodz za jakiego znawc ekonomii przedsibiorstwa, to zawdziczam to Borucie. Zreszt personel techniczny wcale nie obraa si na moje zainteresowania ekonomiczne. Kiedy opuszczaem zakad, podarowano mi na poegnanie aparat Zork z napisem: 1.4.1954-1.4.1956 w dowd pamici personel in.-techn. Boruta.

Znw na prima aprilis w 1956 r. znalazem si w nowym miejscu pracy. Powoano mnie na dyrektora Zakadw Chemicznych Owicim. Po objedzie fabryki, po wysuchaniu Frania Grki - naczelnego inyniera, ktry objania mi technologi i perspektywy - ogarn mnie strach, czy aby tym razem moje wadze zbytnio nie zaryzykoway. Miaem 35 lat, szed lat praktyki, ale nie w takim zakresie. Jak tu zarzdzad takim kolosem? Po paru dniach wczesny dyrektor CZ, a obecny minister przemysu chemicznego, tow. Radlioski, przyjecha wieczorem do sawnych (mieszczcych si do dzi w poniemieckim baraku) biur centralnych ZChO. Zasta mnie nad schematem organizacyjnym i opisami technologii. - No c, towarzyszu, nie kady ma szczcie trafid do takich zakadw. Macie szans, o jakiej niejeden by marzy. Jeli powiedzie si wam, zajmiecie stale miejsce w kronikach chemii. C miaem mwid na takie dictum - e si boj, e nie potrafi? Powiedziaem tylko, e na razie wszystko mnie przeraa. Umiechn si. - Tak, to prawidowe. Przyjmijcie tylko jedn rad od starszego kolegi: nie wszystko od razu. Wicej uwagi zwrdcie na zarzdzanie i inwestycje. Powodzenia. Szczere i szczliwe byy te yczenia. Mino ju osiem lat od tamtego dnia. Czy powiodo si? Tak. Staem si patriot Owicimia i za nic nie chciabym opucid tych zakadw.

Gdy pierwszy raz przywiozem tu on, staraem si dojechad noc, by od razu nie wywoywad awantury na widok osiedla. Budynki nie otynkowane, ulice bez nawierzchni i chodnikw, ciemno. Przyjechad noc si udao, ale zaraz rano telefon do biura z domu. Sysz w suchawce pacz i wymwki, e przecie to jeszcze gorsze od bota krajowickiego. Wytumaczyem spokojnie, e wszystko si zrobi, trzeba tylko troch cierpliwoci. I adnotacja w dzienniku osobistym: zajd si porzdkowaniem osiedla. Ale czym wpierw? Badajc organizacj pracy, stwierdziem powan nieprawidowod w zatrudnieniu robotnikw produkcyjnych. Ze wzgldu na ruch cigy pracowali 256 godzin miesicznie, trzy niedziele po dwanacie godzin. Pytam, kto na to zezwala, czy robotnicy godz si. Otrzymuj odpowied, i na podmiany trzeba okoo 700 nowych etatw, no i odpowiedni fundusz pac, a nie daj. Znw adnotacja: zajd si grafikiem pracy. Sam system zarzdzania, kilkanacie wytwrni rozbudowujcych si, wszystko do wsplnego kota, produkcja na gowie naczelnego inyniera, ekonomia centralna, przy duym obrocie midzyoperacyjnym nikt si nie wyzna, kto pracuje dobrze, ktry wydzia przynosi straty. Oddzia SIT-u ma ju opracowany projekt reorganizacji, ale czeka na konsultacj z nowym dyrektorem. Te si trzeba zajd. No i przede wszystkim poznad fabryk, te wszystkie powizania, nowe inwestycje. Znw zajte prac wieczory. Wczytuj si w propozycj SIT-u, zwiedzam poszczeglne oddziay. Musz ju operatywnie zarzdzad, odbywad narady, konferencje. Jedna myl uporczywie nie daje mi spokoju: Zacznij od grafiku pracy, zrobisz poyteczn robot i zjednasz sobie robotnikw. Zgoda, ale jak to zrobid? Z mgrem Koniorem, wczesnym kierownikiem dziau organizacyjno-prawnego, zaczem wieczorami wykrelad pachty rnych grafikw pracy tak, aby i ruch cigy zachowad, i wolny dzieo w tygodniu, i dwiecie godzin w miesicu. Na papierze wyszo, ale nadal te etaty na podmiany. Nie dadz. Nagle myl - a moe zwrcid si bezporednio do robotnikw, pokazad nowy grafik, zapewnid dzisiejsze pobory i zaproponowad, by za zmniejszony czas pracy sami poszukali u siebie rezerw na podmiany. Wierzyem zawsze w zdrowy rozsdek robotnikw, ktrzy wyjd naprzeciw, jeli zobacz uczciw gr. Kazaem zrobid na duej pachcie papieru kolorowy, nowy grafik pracy z wyranym oznaczeniem wolnych dni. Wybraem si z nim na najtrudniejszy, gdzie najwicej pracy fizycznej, oddzia piecw karbidowych. Poprosiem towarzysza Polinka, sekretarza POP, o zebranie zaogi o godzinie 15 na przeomie zmiany. Nowy dyrektor - mwi - naczelny przyszed, trzeba posuchad. Pena sala. Mwi krtko. - Chcemy zmienid wasz grafik pracy, przyjrzyjcie si temu, jeli wygospodarujecie u siebie podmiany, moemy zaraz wprowadzid. Dyskutowalimy dod dugo, ale umwilimy si za tydzieo. - Wywiecie grafik, niech wszyscy dokadnie obejrz, pomwcie midzy sob, dacie odpowied pniej - zakooczyem. W umwionym terminie szedem w asycie kierownika zatrudnienia do karbidowcw prawie z pewnoci, e chwyci. Na sali cisza. Pytam, co uradzili. Wystpuje delegacja, maj ju widad wszystko umwione.

- Jeli pan nam tu podpisze, e nie stracimy na zarobkach, to od poniedziaku moemy przechodzid. My ju wszystko podzielili. Bdzie wicej roboty na zmianie, ale za to wolne. Tylko eby tych stwek nie przynied mniej do domu. - Dawajcie papier. Siadam do pisania, a tu kierownik zatrudnienia szepce mi do ucha:- Panie dyrektorze, przecie pan nie ma prawa zwikszad stawek godzinowych, na to musi byd uchwaa rzdu, a jak inaczej zagwarantuje im pan ten sam zarobek za mniejsz ilod godzin? Moment napicia. Nie mog si cofnd, bo przegram. Jakiekolwiek wahanie wzbudzi podejrzenia. Przecie nie chc wikszego funduszu pac. Musz przekonad chodby i rzd. Znw ryzykuj. Z umiechem pisz na podanym papierze: Stawki godzinowe po przejciu na nowy grafik pracy zostan tak przeliczone, e nikt mniej nie zarobi. Na sali zadowolenie. Od poniedziaku zaczynamy. Zmartwiony mgr Wjcik wraca ze mn do biura. - Co teraz zrobimy? - Licz pan nowe stawki i w poniedziaek prosz wywiesid na tablicy ogoszeo w karbidowni. W poniedziaek piece rozpoczy prac po nowemu. Kazaem ogosid przez radiowze komunikat do wszystkich oddziaw, by zapoznali si z prac karbidowni i jeli ktry kolektyw zechce postpid podobnie, wprowadzimy na tych samych zasadach. W cigu trzech tygodni wszyscy wyrazili zgod i od 1 padziernika 1956 r. caa zaoga produkcyjna pracowaa zgodnie z ustawodawstwem pracy, bez dodatkowych etatw i bez zwikszonego funduszu pac. Przebrnem take jako szczliwie przez formalnoci zwizane z zatwierdzeniem nowych stawek, chod bya to trudniejsza rozmowa ni z karbidowcami. Za naszym przykadem poszy zakady w Tarnowie i Kdzierzynie i dzi caa synteza pracuje prawidowo. To byo pierwsze moje ryzyko owicimskie i pierwsze zwycistwo. Zdobyem pewien kapita zaufania.

Pracujc w tym okresie w Komisji Partyjno-Rzdowej, zajmujcej si zarzdzaniem przemysu, a nastpnie w Radzie Ekonomicznej w komisji eksperymentw, orientowaem si dod dobrze w intencjach wadz naczelnych. Przysza mi nowa myl - opracowad takie zasady eksperymentu ekonomicznego, by zgodnie z odgrnymi wytycznymi wzbudzid zainteresowanie przynajmniej wikszoci zaogi rachunkiem ekonomicznym, rozwind twrcz inicjatyw techniczn, udowodnid, e nowe przemiany polityczne przynosz take efekty gospodarcze. Z grup towarzyszy, z SIT-em, wzilimy si ostro do roboty. Wpierw ustawid dobrze organizacyjnie. Podzielilimy produkcj chemiczn wedug technologii i terenu na szed zakadw, sidmy energetyka, smy - mechaniczny. Kady zakad na wasnym, wewntrznym ograniczonym rozrachunku. Specjalny system - staych cen fabrycznych na pprodukty, bymy z ich bilansw orientowali si, jak pracuj. Centralny bilans kombinatu opiera si na tzw. cenach rozliczeniowych, ustalanych co roku na poziomie ubiegorocznych kosztw wasnych gotowych wyrobw. Rnica wartoci sprzeday po cenach rozliczeniowych i rzeczywistych kosztw wasnych stanowia tzw.

nadwyk rozliczeniow, z ktrej po wyeliminowaniu skutkw niezasuonych czy niezawinionych przez zaog 80 procent pozostawao do naszej dyspozycji. Nie wnosilimy do eksperymentu adnych regulacji czy podwyek pac, czy innych przywilejw. Chcielimy wasn prac, przez coroczn obnik kosztw wasnych, uzyskad nagrod w postaci funduszu zakadowego. Po wielogodzinnych dyskusjach w zakadach - byli bowiem i sceptycy, twierdzcy, e nic z tego nie wyjdzie - wikszod opowiedziaa si za projektem. Wicepremier P. Jaroszewicz zoy swj podpis pod naszymi propozycjami, zezwoli na nowe zasady. Rada Robotnicza miaa teraz pene pole do popisu. Rozgorzaa walka o cige obnianie kosztw. Bez przesady mona stwierdzid, e ogromna wikszod zaogi braa w tej walce udzia. Wyniki potwierdziy nasze zaoenia. Moglimy co roku na podsumowujcej konferencji samorzdu robotniczego meldowad towarzyszowi Jaroszewiczowi o coraz lepszych wynikach. Na przykad ju w 1958 r., w porwnaniu do 1957 r., produkcja wzrosa o 78 procent, na starych oddziaach (bez inwestycji) o 55,4 procentu; wydajnod pracy o 62 procent, analogicznie o 59 procent; rednia paca nominalna o 31 procent u robotnikw, a o 24 procent u personelu inynieryjno-technicznego, zatrudnienie na starych oddziaach zmniejszyo si o 3,1 procentu. By to niewtpliwy sukces. Tote nagroda w postaci funduszu zakadowego te wysoka - okoo 40 milionw zotych. Jak j podzielid sprawiedliwie, z myl o jutrze, zapobiec tendencjom konsumpcyjnym? Zesp partyjny Rady Robotniczej pierwszy wzi si za t prac. Propozycja - 40 procent na budownictwo mieszkaniowe, 10 procent na zakadowy fundusz postpu technicznego, na finansowanie rnych pomysw, przynoszcych korzyci w latach nastpnych; z pozostaych rodkw wypacid jedn pensj w zalenoci od wysugi lat i przestrzegania dyscypliny pracy; resztwk przeznaczyd na rozwj szkolenia zawodowego, na wspzawodnictwo pracy, pomoc socjaln i fundusz nagrd dyrektora. Propozycja przesza jednogonie, co wiadczyo o duym wyrobieniu spoecznym Rady Robotniczej. Tak byo i w nastpnych latach eksperymentu. Mielimy wyniki, moglimy powanie zaawansowad zakadowe budownictwo, kupid dwa domy wczasowe w Makowie i Zakopanem, powanie poprawid dyscyplin pracy. Dzi ju zasady te nie obowizuj, fundusz zakadowy spad prawie do jednej czwartej, ale pozosta nawyk oszczdzania, wesza w krew inicjatywa techniczna i to chyba s najwaniejsze korzyci. Eksperyment ten pozwoli nam zaatwid jeszcze jedn spraw. Mwio si o moliwoci tworzenia oddziaw produkcji ubocznych, jeli zuywa si odpady produkcyjne. Cakowity zysk powikszy fundusz zakadowy. Uruchomilimy sporo produktw chemicznych z odpadw, o wartoci okoo 46 milionw zotych rocznie. Rwnoczenie wpad mi bardzo ryzykowny pomys do gowy przypomniao mi si nieuporzdkowane osiedle. Poprosiem do siebie jednego z inynierw budowlaocw. - Panie inynierze, zna pan to wapno pokarbidowe wyrzucane na Monowice? Czym si ono rni od budowlanego? Gdyby tak zrobid prb z cementem wizowskim - ktry mona dostad, bo budowlaocy go nie chc - na tynki. Sprbujcie. Jak si uda, przyjdcie, pomwimy.

Orzekli, e mona tymi skadnikami tynkowad. DBOR mia pienidze, ale nie mg znaled wykonawcy. Znw ryzyko. Postanawiamy stworzyd wasny oddzia produkcji ubocznej - budowlanej. Przyjd zlecenie z DBOR-u, uyd wapna odpadowego i cementu wizowskiego, pacid od m2 tynku, nie ograniczad czasu pracy w sezonie. Tylko skd wzid tynkarzy? Mj inynier, ju zaagitowany, wpada na pomys. - Dajcie, dyrektorze, par stwek, pojedziemy w niedziel po sumie do Kz, to miejscowod murarska, co znajdziemy. Za kilka dni mia ju skompletowan zaog. W cigu dwch lat otynkowano cae osiedle, uporzdkowano ulice, zrobiono owietlenie, zaoono zieleoce i place zabaw dla dzieci. Osiedle naley dzi do najadniejszych. Zarobilimy jeszcze na tym ptora miliona zotych - zysk na fundusz zakadowy. Po wykonaniu zadania oddzia ten zosta zlikwidowany. I tak wykonany zosta ostatni punkt tych pierwszych moich notatek w Owicimiu - czym naley si zajd.

Teraz najwaniejsze zadanie - uruchomid kauczuk syntetyczny. To ju nie mynek bydgoski, 15 tysicy aparatw pomiarowych. A przemys gumowy czeka i nagli. Opony i dtki, pasy napdowe, tamy transporterowe, we gumowe, izolacje drutw i kabli, spody do obuwia, gumiaki, tkaniny odporne na wod, opakowania itp. Do tych wszystkich artykuw potrzebny kauczuk, a w imporcie za kad ton trzeba pacid okoo 400 dolarw. Rozumiemy wszyscy powag i pilnod zadania, ale przecie nikt w Polsce nie produkuje, nie ma mowy o starych fachowcach. Budujemy wedug radzieckiego projektu, dostawy w wikszoci te z Kraju Rad, a specjalici z Woronea i Krasnojarska mieszkaj u nas i pomagaj. Inynier Andrianow, u nas popularny Andrzejewski, przebywa tu z rodzin trzy lata. Dziki tej wielkiej pomocy rosn obiekty, posuwa si monta, ale stale myl, co z rozruchem. Przecie caej zaogi nie przyl, a technologia skomplikowana, 16 procesw, z ktrych kady moe patad figle, a tu wszystko musi byd zgrane jak w zegarku, kontrola laboratoryjna - pewna i szybka. Zaczlimy kompletowad zaog z innych oddziaw, ale mimo apelw o najlepszych, kto si takich wanie pozbywa? Jeszcze nie zaczlimy produkowad, a ju trzeba wymieniad. Personel techniczny, sama modzie redni wiek 25 lat - entuzjaci, zapaleni, lecz nie ma tych kilku starszych, ktrzy by w czasie rozruchu, jak mnie kiedy Szczypioski, kazali napid si zimnej wody. Prawie nikt z nich nigdy nie pracowa w ruchu. Decyduj si przesund z Zakadu Badawczego in. Gibioskiego, byego naczelnego inyniera rafinerii nafty, na kierownika Z-V-kauczukowego. Jeden przynajmniej wcha ju proch. Zdobywam technika Pocarza z naszego ruchu, in. Krajewskiego z Pionek, Felusia witka, byego mistrza z mojego oddziau z gnowa, a z nim in. Bergera, a take technika Stryczka z aniliny: ju troch lepiej, ale znw ci - nawet teoretycznie - nie znaj kauczuku. Znw przychodzi z pomoc Zwizek Radziecki. Kompletujemy kilkunastoosobowe zespoy i wysyamy na paromiesiczn praktyk. W Woroneu kieruj zmianami, skomplikowanymi urzdzeniami, ucz si pod okiem dowiadczonych fachowcw. Sam te po raz pierwszy byem w ZSRR w 1957 roku, wanie w fabryce kauczuku.

Dobijamy kooca montau. Wszyscy zjechali ju do zakadu, usuwa si ostatnie usterki, egzaminy zaogi. Nie jestemy zadowoleni. Im bliej uruchomienia, tym wikszy niepokj. Mimo to, przemawiajc w marcu 1959 r. na III Zjedzie PZPR jako delegat Owicimia, skadam zobowizanie uruchomienia kauczuku i wyprodukowania do kooca roku 1 500 ton. W czerwcu zaczlimy rozruch. Pamitny dzieo 24 czerwca 1959 r. Caa Polska usyszaa w tym dniu o pierwszym polskim kauczuku. A ta noc poprzedzajca sukces... Siedzimy wszyscy na oddziale koagulacji. Dla kierownictwa to nie pierwsza nieprzespana noc. Tama si rwie. Obsugujemy maszyn sami. Wydaje nam si, e zrobimy to lepiej ni moda zaoga robotnicza. Towarzysze radzieccy i praktykanci czescy razem z nami haruj w pocie czoa i -nie mona sformowad... W koocu, ju nad ranem, widz, e prny trud. Wszyscy s tak pomczeni, e nawet nie pomaga przyniesiony przeze mnie koniak. Zarzdzam odmarsz do domu - spad. Przerywamy prby do godziny 15. Wszyscy poszli, ale po paru godzinach nie wytrzymali. Wrcili i uruchomili. O godzinie 12 Gibioski zameldowa, e nareszcie tama idzie. Wielk nagrod za woony trud, a rwnoczenie wielkim przeyciem dla caego kombinatu bya wizyta I sekretarza KC, towarzysza Wiesawa, ktry wzi udzia w uroczystym uruchomieniu kauczuku w dniu 2 lipca 1959 r. Trzeba byo widzied ten entuzjazm, z jakim zaoga podczas zwiedzania kombinatu witaa Dostojnego Gocia. Bya dumna, e tu wanie przyjecha. Przeyciem dla dekorowanych, dla mnie te, byo otrzymanie odznaczeo paostwowych wanie z rk towarzysza Gomuki. Zrozumia nas, chod pocztkowo mia troch pretensji, e sam musi przypinad przeszo sto odznaczeo. Pozosta mi z tych dni Order Sztandaru Pracy II klasy i fotografia, ktr z dum wszystkim gociom pokazuje mj syn: Prosz pana, tu obok sekretarza Gomuki siedzi mj tatu.

Po kauczuku przyszy inne uruchomienia: butanol, oktanol, polistyren, wodr z metanu, trzeci piec karbidowy, syntetyczne rodki piorce z nafty, octan etylu, cyjanowodr z metanu. Wszystkie one wymagay take wielkiego wysiku, pokonywania trudnoci i przejciowych niepowodzeo, mimo e nie maj tej rangi co kauczuk. Przeszed pamitny 1960 r., w ktrym Zakady Chemiczne osigny roczn wartod produkcji miliard zotych w cenach zbytu (w 1956 r. - 424 miliony zotych), a ja zostaem ojcem crki. W roku 1961 zatrzymalimy oddziay syntezy wglowodorw wedug metody Fischera-Tropscha, popularnej syntiny, ze wzgldu na wysok nieopacalnod. Rwnoczenie mielimy uruchomid syntetyczny alkohol etylowy, pprodukt do kauczuku, na wybudowanej kosztem 186 milionw zotych wysokocinieniowej instalacji. Od samego pocztku budowa tej instalacji nie podobaa mi si, i nie tylko mnie. Tego samego zdania byli rwnie naczelny inynier Fr. Grka, in. Bazan i in. Kotowski.

Nie widziaem takiej instalacji w fabrykach kauczuku w ZSRR, widziaem wprawdzie w NRD, ale wykorzystan do innego produktu. Zaczem starym zwyczajem szperad w literaturze fachowej. Znalazem w Syntetycznych kauczukach Smirnowa opisy produkcji syntetycznego etanolu, ale bez cinienia, na bardzo prostej aparaturze. Kiedy w niedziel u dyrektora Grki zeszlimy si akurat w czwrk. Pokazuj odpowiedni rozdzia we wspomnianej ksice i zaczynamy dyskutowad; czy nie szkoda tej nowej instalacji na 300 atmosfer do tego produktu, skoro literatura podaje bardziej proste rozwizanie. Tylko eby zaproponowad inn produkcj, np. metanol, ktry musi mied cinienie, trzeba gdzie robid etanol. - Pomylcie - powiadam - warto si potrudzid. Za dwa tygodnie prosz mnie na rozmow. - Mamy pomys, tylko trzeba pienidzy, chyba okoo 250 tysicy. Przerobimy zamknit instalacj syntiny na etanol, a cinieniow adaptujemy na metanol. Bd oba alkohole. Wadze bd zadowolone, ale trzeba zaryzykowad t fors. Kto to da? Bez dokumentacji, normaln drog, to najwczeniej 1963 r. - Tak, normalna inwestycja to nie na takie prby. Dawajcie schemat, przedyskutujemy. Przekonali mnie. Ryzykuj z funduszu zakadowego, z pozostaoci z dawnych lat. Za par miesicy uruchomiono produkcj. Poszo zgodnie z przewidywaniami racjonalizatorw. Moglimy przystpid do adaptacji cinieniowej instalacji na metanol. To ju koszt 29 milionw zotych, normalna inwestycja. Budowalimy wedug polskiego projektu Prosynchemu. Uruchomili nasi modzi inynierowie: Kotowski, Pawowski, Grochowski. Przystosowali take dawn rektyfikacj syntiny do destylacji metanolu. Znw obchodzilimy zasuone wito z udziaem premiera Cyrankiewicza - 10 marca 1962 r. uroczyste uruchomienie nowego metanolu, wkad 28,4 miliona zotych, daje rocznej produkcji 30 tysicy ton o wartoci 115 milionw zotych, a eksport tego artykuu w 1962 r. przyniesie 525 tysicy dolarw. Nowy octan etylu - koszt inwestycji 18,5 miliona zotych, wartod produkcji 79,5 miliona zotych rocznie. Antyimportowe gatunki kauczuku, pozwalajce zaoszczdzid 700 tysicy dolarw. A rwnolegle - przekazanie zaodze Zakadowego Domu Kultury o kubaturze 23 tysicy m3 i Orodka Zdrowia - 18 tysicy m3. Nagrod za ten etap pracy byo podzikowanie towarzysza premiera i stwierdzenie, e widzi naocznie prawidowe wykorzystanie tych rodkw, ktre nard nasz wkada w Owicim. 1962 r. - wartod produkcji 2 470 milionw zotych, tak niedawno w 1960 r. obchodzilimy wito miliardera. W 1965 r. ma byd 3 700 milionw zotych, a w 1980 r. - 11 500 milionw zotych. Czy nie ma powodw do radoci, czy nie warto nawet nieraz zaharowywad si, ryzykowad? Na pewno warto, bo kady czuje wwczas sw czstk w tym wielkim dziele, tworzonym dla szczcia naszego narodu. Najwikszym moim yczeniem jest jak najduej pracowad razem z dzieln zaog Owicimia, przeywad wsplnie troski i cieszyd si ze zwycistw.

Aleksander Erikson Lisie ogony


Najpierw bya wojna. Potem tumy pcywilw, kobiet w przykrtkawych sukienkach i dzieci po pierwszym entuzjazmie zmartwychwstaej wolnoci wkraczay w ycie. Rne wtedy panoway przekonania i interpretacje chwili ksztatujcej nowy czas. Jedni przejawiali du doz optymizmu, uwaajc, e wysiek oglnonarodowy moe odbudowad zniszczenia wojenne i dodatkowo dobudowad fundamenty socjalizmu. Inni trawieni handlowymi umiejtnociami, nabytymi podczas wojny, w nieco odmienny sposb pojmowali swoj rol i posannictwo w spoeczeostwie. Pierwsze miesice powojenne znamienne niezwyk wdrwk ludw oraz organizowaniem ycia gospodarczego dokonay pewnej normalizacji. Jednym daa ona dach nad gow, innym prac lub mienie, a nam, modym ludziom w wieku studenckim, Paostwow Komisj Weryfikacyjn. Brak inteligencji technicznej stwarza koniecznod intensywnej rekrutacji na studia wysze. Stawao wic bractwo przed ow komisj, mnc w rku niepewnie jaki tam dokument, stwierdzajcy posiadanie kwalifikacji umoliwiajcych zdawanie uproszczonych egzaminw dojrzaoci. Szczliwcy po zdaniu egzaminw stawali si osobami dojrzaymi i dodatkowo studentami, majcymi prawo wyboru uczelni. Po zdaniu egzaminw pierwszego stopnia kandydaci przyjmowani byli na modny wwczas wstpny rok studiw, drugi za stopieo kwalifikowano na normalne studia. Zreszt dla wielu byo to obojtne - w obu wypadkach byo si penoprawnym studentem. A e jaki student napisa kiedy niezbyt fortunnie zaczynajcy si wiersz: Biaa czapka, studenckich lat siostra - noszono wic nagminnie te biae czapki na wszystkich latach studiw. Niejednym wystarczay one zupenie do zaspokojenia godu wiedzy. Takich jednak nie byo wielu. Przetrwali kilka miesicy, pooblewali egzaminy i zniknli ze spoeczeostwa akademickiego, ku zadowoleniu kolegw i profesorw. Te chodziem w biaej czapce, jadem obiady bratniackie, mieszkaem gdzie po ktach w zacnej gromadzie kolegw, zdawaem egzaminy, oblewaem je czasami, w koocu zdaem ostatni egzamin, ten tzw. magisterski. Dostaem dyplom. Jeszcze przed dyplomem, uzyskawszy absolutorium w roku 1951, zaczem pracowad w spdzielczoci chemicznej. Musiaem pracowad, bo podczas studiw oeniem si, a ona studiujc i koordynujc sprawy rodzinne potrzebowaa wicej ni dawao stypendium. W spdzielczoci waciwie w spdzielni - rozpoczem prac jako pracownik kontroli technicznej. Byem modym absolwentem, o waciw terminologi czynnoci wymienionych w umowie o prac kontrolnotechniczn i pisanie receptur ani dbaem, ani zbytnio si nimi nie przejmowaem. Ufaem organizacji i duej fachowoci angaujcych mnie osb. Wystarczyo mi w zupenoci zapewnienie prezesa, e kierownik wytwrni chemicznej, stary specjalista, wprowadzi mnie w prac. Jak to wprowadzenie wygldao w praktyce, miaem si przekonad w najbliszych dniach. Kiedy przystpiem do pracy w wytwrni chemicznej, jej kierownik, emerytowany st. sierantsanitariusz, zacz mnie wolno a systematycznie wprowadzad w arkana zawodu. Dostaem skromny stoliczek, beret baskijk, aby mi si na gow nie sypao, i paszcz ochronny. Szef, chcc podkrelid swoj wadz, postanowi poddad mnie egzaminowi wstpnemu. Zastawiajc si koniecznoci

unormowania produkcji, tak zwanej farmaceutycznej, wezwawszy majstra, postawi mi pierwsze pytanie. Brzmiao ono nastpujco: Panie inynierze, ma pan tu papier i owek, napisz pan recept na winiotucz. Skamieniaem, winiotuczu nie znaem ani z jzyka polskiego, ani z technologii chemicznej, Na samym progu swej pracy zawodowej stanem przed perspektyw utraty zarobkw i dobrego imienia chemika. Postanowiem ratowad sytuacj za wszelk cen. C to u licha za substancja - zastanawiam si w myli - chyba winie tuczy? Ale czy tymi sprawami zajmuje si chemia? Co przecie mj szef na pocztku powiedzia, e z produkcj farmaceutyczn jest le. Czyby winiotucz mia tuczyd profilaktycznie uodparniajc organizm? Gono za mwi: To chyba s sole z mikroelementami, tak? Efekt by zaskakujcy, tym razem szef nie wiedzia, co to mikroelementy i podejmujc suchawk dzwonicego telefonu stwierdzi koniecznod natychmiastowego wyjcia do zarzdu odlegego o kilka kilometrw. Pomimo zapewnieo szefa, e otrzymana z sekcji BHP baskijka uchroni mnie od sypania si na gow, jak to wyrazi, skutek by wrcz przeciwny. Zaczo mi si sypad na eb ju w pierwszych dniach pracy. Moe mj szef by jasnowidzem? W kadym razie stwierdziem, e przeczuwa i bola nad jakim nieszczciem, ktrym pragn si podzielid z zaangaowanym z jego inicjatywy pracownikiem kontroli technicznej. Nieszczcie owo dugo na siebie nie kazao czekad. Nazajutrz nadesza do naszego biura reklamacja PKP, stwierdzajca protokolarnie, e na stacji tam takiej i takiej eksplodoway wysane przez nas butelki litrowe, wypenione atramentem, powodujc zabrudzenie taboru kolejowego i reszty przewoonej drobnicy. Sprawa wygldaa powanie. Przedsibiorstwo byo naraone na due straty finansowe, przyczyna eksplozji nieznana. Staraem si rozmawiad z szefem, aby ze swej strony okreli przyczyn wypadku. Niestety, uchyla si od wyjanieo. Twierdzi, e wszystkie partie zostay wykonane na podstawie zatwierdzonych receptur. Moj rozmow z szefem przerwa przypadek. Do biura wpad wystraszony i cay poplamiony atramentem magazynier. Od drzwi woa, e jakie licho strzela w skrzyniach przygotowanych do wysyki. Pobiegem do magazynu, w ktrym tryskay w wietle lamp fontanny niebieskiego atramentu. Przypadek ten i moje dalsze dochodzenie wyjaniy spraw zupenie. Potwierdziy one niesamowit orientacj produkcyjn i talent zawodowy mego szefa. Rozumowa on w sposb nastpujcy: skoro paostwo daje spirytus etylowy do produkcji atramentu celem polepszenia jego wasnoci schncych, to po pierwsze: istnieje okazja obnienia kosztw wasnych, lokowanych w wyroby PMS, po drugie: skoro zamiast spirytusu etylowego damy surowy spirytus drzewny, spirytus i tak pozostanie spirytusem... I dawa tworzc nowe rozwizania praktyczne. Surowy spirytus drzewny dodany do atramentu ulega dalszemu procesowi fermentacyjnemu, powodujc rozsadzenie opakowao szklanych i burzliw (jak kwas chlebowy) ekspansj z butelek. Nie byo to jedyne genialne odkrycie mego szefa w dziedzinie chemii stosowanej, majce na celu uycie surowcw zastpczych. Z nazwy surowce te wydaway mu si rwnie analogiczne jakociowo, a ekonomika stosowania ich uwypuklaa osobisty portfel noszony z pietyzmem na sercu. Drugi klasyczny przykad kojarzenia surowcw wystpowa przy produkcji kitu budowlanego, ktrego masow produkcj zorganizowa i prowadzi mj szef. Wysokod produkcji wynosia a 100150 ton miesicznie. Plany si na tym robio, z ruin, jak to szef mawia, ojczyzn dwigao. Szef

rozumowa w sposb nastpujcy: Olej jest olejem i olejem zostanie, skoro daj do kitu olej lniany, nabywany u inicjatywy prywatnej w cenie 30 zotych za kilogram, to jak dam 50% oleju wrzecionowego i 50% oleju lnianego, olej olejem zostanie, a e nie bdzie cakiem schncy, to nie takie znw wane. A rnica ceny da mi pewne zyski. Produkowa wic taki kit, a zarzd wdziczny by za wykonywanie planu w 200-500%. Trwao to jaki czas. Odmawiaem podpisu atestw kontroli technicznej, a pewnego dnia zamiast mego szefa przysza zapakana do pracy jego ona i z miejsca zacza ubolewad, jak ona, gdy go przymkli, ma teraz prowadzid sama budow domku jednorodzinnego (okazaej willi). Pomylaem sobie, e jak na pocztek trafiem w dobre rce. Wypadek ten i podobne stay si przyczyn reorganizacji w spdzielczoci pracy. Zmieni si zarzd, zmienio si kierownictwo. Otrzymaem wwczas nominacj i nakaz pracy na kierownika technicznego. Praca bya cika, odpowiedzialnod znaczna. Dotychczasowi nasi odbiorcy stracili zupenie (dziki dziaalnoci mego byego szefa) zaufanie do wyrobw naszej spdzielni. Naleao organizowad wszystko od pocztku, wyszukiwad nowe moliwoci produkcyjne, produkcj bazowad na zupenie innych surowcach. Cikie byy to lata dla spdzielczoci, okres (1951-1954) likwidacji wielu dobrze zorganizowanych spdzielni. Przyczyn tego byo wiele. Podstawowe z nich to niezdecydowana postawa wadz w stosunku do spdzielczoci pracy, majcej w swoich szeregach element, skadajcy si z byych producentw prywatnych, ludzi za wszelk cen starajcych si zdobyd fortun. Na wsplnym zgromadzeniu czonkw naszej spdzielni powierzono mi dodatkowo funkcj wiceprezesa. Majc zaufanie prostych ludzi, przewanie robotnikw, inicjatorw mego wyboru, postanowiem jako reprezentant modej kadry technicznej majcej przynied stabilizacj i postp pracowad z penym oddaniem. Jako cel obraem sobie wyprowadzenie swojej spdzielni z krytycznej sytuacji. Czy mi si to udao? Chyba tak. Od samego pocztku postanowiem pracowad innymi metodami. Przede wszystkim podchodziem do kadego zagadnienia produkcyjnego z punktu widzenia ekonomicznego. Pierwszym czynnikiem rozpoznawczym tego punktu byo okrelenie prawdopodobieostwa zbytu, zaopatrzenia surowcowego, moliwoci eliminowania surowcw importowanych, wykorzystanie odpadw itp. Okazao si to bardzo korzystne. W krtkim czasie spdzielnia zacza produkowad deficytow w tym okresie past do podg (1952 r.), bazujc produkcj na woskach krajowych z Kdzierzyna. Obroty spdzielni zaczy wzrastad. Plany, narzucone nam odgrnie i od dawna przez zarzd uznane za nierealne, wykonywalimy systematycznie. wczesne planowanie centralne byo dla nas, jednostek odpowiedzialnych za realizacj planw, czarn magi. Po prostu nie moglimy pojd, z czego wynikay korekty planw. Gdy tylko plan wykonalimy, natychmiast ze zwizku branowego przychodzia korekta planu. W obliczu takich poczynao nie wiedzielimy, czy pracowad dobrze, czy te wykonywad plany bardziej ogldnie. Byem zwolennikiem pierwszego zaoenia. Zdawaem sobie jednak spraw, e bez prac badawczych nad moliwociami produkcji nowych artykuw dugo nie pocigniemy. Zoyem wic zarzdowi

wniosek i ultimatum: albo dacie mi pienidze na organizacj maego laboratorium, pracujcego na potrzeby biecej produkcji i na prace koncepcyjne, albo rezygnuj z zajmowanego stanowiska. Zarzd odmwi. Chcc jednak mied szersze uzasadnienie odmowy i poparcie zwoa narad robotnicz. Po krtkich przemwieniach i przedstawieniu czonkom zarzdu mego wniosku przeprowadzono gosowanie. W rezultacie gosowania okazao si, e robotnicy nie tylko popieraj, ale w postaci zobowizao na 1 Maja 1952 r. podejmuj si systemem gospodarczym wytypowane przeze mnie pomieszczenie przeksztacid w laboratorium. Zobowizanie to ostatecznie przypiecztowao mj sojusz z robotnicz braci trwajcy po dzieo dzisiejszy. Za w stosunku do zarzdu staem si bardziej powcigliwy. Dostaem tylko 2 000 zotych na niezbdny sprzt laboratoryjny. Woda, gaz, digestorium i klimatyzacja powstay dziki zobowizaniom zaogi. Wartod tej pracy bya niewspmiernie wysoka w porwnaniu ze skromn dotacj zarzdu. W niedugim czasie laboratorium byo gotowe. Od tej chwili staem si chemikiem, bo dotychczasowe rozgryzanie procesw technologicznych przy biurku i wykonywanie prb na piecyku wglowym w blaszankach po konserwach trcio zgoa alchemi i czarnoksistwem. Posiadanie maego laboratorium dawao due korzyci, ktre w krtkim czasie zamortyzoway jego istnienie i przyniosy spdzielni dodatkow produkcj wartoci 60 000-80 000 z w skali miesicznej, mnie za wiadectwo Urzdu Patentowego i 5 000 z nagrody. Niedugo laboratorium, skadajce si z jednego przyuczonego laboranta i ze mnie, zaczo wicid dalsze triumfy, dziki nawizaniu kontaktu z Biurem Obrotu Odczynnikw Chemicznych w Gliwicach, zgaszajcemu spdzielczoci pracy moliwoci produkcji odczynnikw chemicznych. Produkcja odczynnikw, rzecz cile dla chemikw, stwarzaa problem posiadania dobrej metody produkcyjnej i warunkw technicznych. Nasza suba informacyjna w tym czasie jeszcze nie istniaa, tak e zdobycie odpowiedniej metody i jej dokumentacji w literaturze stwarzao problem, zwaszcza w spdzielczoci, z ktr niechtnie wsppracoway nasze placwki naukowo-badawcze. Niemniej, studiujc literatur krajow i radzieck, wytypowaem pewien asortyment odczynnikw, kontraktujc go do wykonawstwa w ramach umowy. Traktujc umow na warunkach dostawy niezbdnych surowcw przez zleceniodawc, zaczem opracowywad technologi produkcji poszczeglnych odczynnikw. Umowa obowizywaa dwustronnie. Oni nam surowce - my im odczynniki. Zamwione surowce nie nadchodziy, nadjecha natomiast po pewnym czasie inspektor z komunikatem, e wytypowany przez nas bromofenol i dioksen zakontraktowane zostay na eksport, za cykloheksanol dla Zakadw Chemicznych w Owicimiu. Zakady te wdraaj t produkcj w skali ptechnicznej i chc mied pewne iloci cykloheksanolu w postaci prbek wzorcowych. Surowce otrzymalimy po dwch tygodniach. Baem si, e podaem za mae normy zuycia, e mi nie starczy zamwionych surowcw do realizacji penego zamwienia eksportowego. Ale waciwie na co ma mi ich starczyd, skoro nie mam nawet opracowanych preparatw. Brak literatury! Zdobycie jakiejkolwiek pozycji o zaoeniach roboczych jest rzecz wprost niemoliw. Mam same podstawy z podrcznikw akademickich. Nic ponadto, a za dwa miesice produkcja winna byd na punkcie celnym. Stwierdziem, e zdany jestem wycznie na posiadane materiay i wasny rozsdek. Ortobromofenol, cykloheksanol, chlorobenzen po krtkich, wstpnych pracach laboratoryjnych

przeszy do wykonawstwa. Czciowo wic bieda z karku, ale z dioksanem sprawa gorsza! Otrzymuj jak mieszanin, podobn wprawdzie do produktu koocowego, ale znacznie odbiegajc wskanikami fizyko-chemicznymi. Co robid? Wiem, e mam do czynienia z azeotropem. Z tym samym azeotropem dali sobie ju dawno rad na Zachodzie. Kt tam da rad - myl sobie - przecie chemicy, a my kime jestemy, czy nie chemikami!!? Rozumujc w ten sposb zdobyem gdzie na uniwersytecie prbki importowanego angielskiego dioksanu i porwnaem go ze swoim. Zapach mego nieco ostrzejszy, gstod wysza. Substancja jednak niezmiernie podobna. Nie jest wic tak le. Przystpiem do ostatecznego rozprawienia si z otrzymanym pproduktem. Siedz w laboratorium po pitnacie godzin na dob, stosuj klasyczne metody odwadniania, niszczenia acetali, rektyfikacji i swoje, dyktowane koniecznoci i moliwociami technicznymi. Ostateczne rozwizanie kwestii podsuwa mi ksika radziecka, podajca, e pprodukt przedstawia mieszanin wody (okoo 20%) i acetali. Nim jednak otrzymaem produkt koocowy, rwnowany z produktem importowanym, upyno sporo czasu. Do pracy przystpiem bez rozeznania toksycznoci dioksanu. Tymczasem zabola mnie zb. Z uwagi na brak czasu na leczenie postanowiem go wyrwad. Poszedem do lekarza, usunem zbolay zb i tu zacz si okres trwogi. Upywa tydzieo po tygodniu, a dziso wcale nie chciao si zrastad. Zaczem podejrzewad, e moe to wina dioksanu? Z miejsca lec do biblioteki uniwersyteckiej, bior ksik Substancje szkodliwe w przemyle. Czytam o szkodliwoci i toksycznoci dioksanu. Wosy mi dba staj: Substancja niezmiernie toksyczna. W Anglii, w ktrym tam czterdziestym roku za jednym zamachem zgino 21 robotnikw, ktrzy zachorowali na kom. Wertujc nastpne wydawnictwo lekarskie patrz, co to koma? Aha, pknicie pcherza podczas piczki. Do diaba myl sobie - niezy kontrakt do pieka zawarem z tymi odczynnikami. Odczynniki jednak przeyem. Wyjechay w terminie do miejsc przeznaczenia, a ksigowa spdzielni od chwili uzyskania przelewu nalenoci, nadesanej nam przez Biuro Obrotu Odczynnikami, zacza si odnosid z pewnym uznaniem i wiar w nasz przyszod. Poniewa bya wiosna (rok 1954), a wanie na wiosn spdzielcy zwykli zwoywad roczne walne zgromadzenia i dokonywad na nich podziau zyskw, przeto je zwoalimy. Pienidzy nazbieralimy chyba sporo, skoro na budow miasteczka republiki dziecicej z naszych wsplnych zyskw wyasygnowalimy sum 120 000 z. Na moj dol przypado co okoo 3 000 zotych. Pomimo pewnych osignid nie cieszya mnie praca w spdzielni - dawaa znaczne ograniczenia i eliminowaa w zasadzie prac badawcz, ktrej byem zwolennikiem. Postanowiem zmienid miejsce pracy. Toruo miasto niewielkie, przemys chemiczny istnieje wprawdzie, ale nie zwizany z kierunkiem mojej specjalizacji. Chciaem pracowad w mojej specjalnoci, ale to pocigao za sob koniecznod wyjazdu. Nastpi on wczeniej, ni si spodziewaem. Najpierw przysza oferta, potem zaatwienie zmiany nakazu pracy, przeniesienie subowe na lsk, w rejon rodzcej si Wielkiej Chemii.

Ranek 10 maja 1954 roku zasta mnie w pocigu jadcym z Gdyni do naszych grniczych Katowic. Kto raz jecha tym pocigiem, na pewno nieszybko zdobdzie si na ponowne odbycie podry. Tok niesamowity. Zmczony okropnie dojechaem wreszcie do Katowic. Tam przesiadka i do Gliwic. W Gliwicach zgaszam si w Dyrekcji Instytutu Syntezy Chemicznej. Zostaj oddelegowany do oddziau w Kdzierzynie. Pomimo zmczenia i nieprzespanej nocy, postanawiam wyjechad tego samego dnia.

Do Kdzierzyna przyjechaem o godzinie 18. Na miejscu dowiedziaem si, e instytut mieci si na terenie zakadw odlegych o 7 kilometrw. Poinformowano mnie, e midzy zakadami a dworcem kolejowym w Kdzierzynie kursuje autobus zakadowy. Udaem si na przystanek. Wkrtce autobus nadjecha. Zaczli si schodzid pasaerowie - zapewne mieszkaocy osiedla przyzakadowego. Obok mnie usiad mody mczyzna. Nawizalimy rozmow. Okazao si, e mj ssiad jest magistrem chemii, zatrudnionym wanie w oddziale instytutu, do ktrego zostaem skierowany. Narzeka na cikie warunki bytowe, brak rozrywek kulturalnych, cikie dojazdy do orodkw posiadajcych teatr, a do tego niskie uposaenie. Z rozmowy wynikao, e to perspektywa raczej mao interesujca, jednak jako rekompensat miao si wartociow praktyk... Po kilku minutach jazdy na horyzoncie ujrzelimy zakady. Nad nimi wzbija si w niebo jaki brunatny dym, nasycony czerwieni zachodzcego sooca. Widok ten robi potne wraenie. Spytaem ssiada, czy to nie poar. Ale nie - odpowiedzia - to lisi ogon wydziau kwasu azotowego. Co to lisi ogon - nie wiedziaem. Nie wiedziaem rwnie, e lisi ogon wypeni znaczny okres mego ycia, przyniesie mi duo zmartwieo, wysiku, dumy, szczcia i kopotw. Nie wiedziaem rwnie, e mj ssiad bdzie w przyszoci moim najlepszym przyjacielem. Przyjechalimy na miejsce. Prawdziwe uroczysko otoczone lasami. Poegnaem si z ssiadem. Poszedem do hotelu. Po otrzymaniu pokoju i zayciu kpieli runem na ko. Spaem jak zabity do witu. Dzieo 11 maja 1954 r. wplt mnie w tryby rodzcej si Wielkiej Chemii w postaci jednostki odpowiedzialnej za prace badawcze na okrelonym odcinku. Pocztkowo sprawy personalne, etat, przydzielenie tematw, wstpne konsultacje ze specjalistami itp. W koocu nominacja na samodzielnego pracownika naukowego. Tytu chyba liczny, jak na 3 lata praktyki. onie okropnie si podoba. Pensja za nie bardzo, bo raptem 1 280 zotych wedug IV grupy pracownikw paostwowych. O tej pozycji taryfikatora maonka moja przyzwyczajona do duo wyszej spdzielnianej gay niezbyt pochlebnie si wyraaa. Osobicie podchodziem do tego zagadnienia w sposb nastpujcy: Pac licho, ale praktyka dua i narzekad nie ma co. Praktyka tu dotyczy najnowszych zagadnieo problemowych, ktrych zrealizowanie wczeniej czy pniej przyniesie efekt ekonomiczny dla kraju, a gdy kraj bdzie dysponowa tym efektem, chyba i o nas pomyli. Przypuszczenia moje byy suszne. Stawki wzrastay. Jednym z najbardziej absorbujcych mnie tematw, ktre otrzymaem do opracowania, byy prace badawcze, zwizane z nowymi tworzywami sztucznymi, konkretnie: odkrytym w ostatnim pitnastoleciu polietylenem. Tworzywo to jest produktem penej syntezy, powstaje wskutek polimeryzacji etylenu, wystpujcego w gazach koksochemicznych i porafineryjnych. Zastosowanie i wasnoci polietylenu wniosy na korzyd tworzyw sztucznych zupen rewolucj w szeregu gazi gospodarki. Temat by wic wdziczny i intensywne forsowanie go byo jak najbardziej celowe. Zaczynad trzeba byo od podstaw. Baza surowcowa w kraju skpa, brak elementarnego surowca etylenu, brak katalizatorw polimeryzacji. A przecie chcc przystpid do badao tematycznych, naley najpierw rozpracowad surowce podstawowe, bez ktrych wszelkie prace zwizane z tematem trac sens. Byem gorcym entuzjast forsowania sprawy od fundamentw a nie - jak to si dziao w wielu gaziach przemysu - od dachu. Forsowanie nowoci od dachu byo wwczas modne w przemyle chemicznym, polegao na woaniu: Dajcie nam surowce, ktrych nikt w kraju nie wytwarza, a my

zrobimy reszt. Byem oczarowany trzewym podejciem modego personelu instytutu, ktrego kierownictwo rwnie znajdowao si w modych rkach. Byd moe to nowe pojcie i kierunek docelowy modej, powojennej kadry inynieryjno-technicznej byy rezultatem nowych drg szkolnictwa wyszego? Moe rezultatem li tylko przypadku reprezentowanego przez zgodnod pojd i charakterw ludzi, wytypowanych nakazem pracy na t placwk? Faktem jest jednak, e pojcie wstpnego zabezpieczenia bazy surowcowej pozwolio na prowadzenie wielu prac badawczych. Prowadzilimy wic prace docelowe nad otrzymywaniem etylenu do prac wstpnych nad polimeryzacj. Sposobem najprostszym otrzymywalimy go z procesu dehydratacji alkoholu etylowego. Dla przyszej skali przemysowej prowadzono za osobne badania w oparciu o napywajce materiay informacyjne i postp w tej dziedzinie. Moim zadaniem byo przeprowadzenie wstpnych prac polimeryzacyjnych przy uyciu wysokiego cinienia i odpowiednich katalizatorw. Zadanie to miao raczej charakter rozpoznania celowoci dalszego rozszerzenia prac. W kolejnych etapach przy wsppracy technika S. i kilku laborantw opracowalimy sposb wytwarzania etylenu. Doprowadzilimy aparatur do zdolnoci sprania rzdu 700-900 atmosfer. Pozostaa do rozwizania sprawa katalizatorw. Katalizator, trjchlorek glinu, w formie bezwodnej jest substancj (podczas preparowania go) niezmiernie toksyczn. Brak urzdzeo zapewniajcych elementarne warunki BHP powodowa stae przeduanie terminu przeprowadzenia waciwej polimeryzacji. Ostatecznie ustaliem ze swoim technikiem koniecznod przeprowadzenia syntezy katalizatora w istniejcych prymitywnych warunkach. W celu wyeliminowania moliwoci zatrucia otoczenia wywizujcym si podczas syntezy chlorem i chlorowodorem postanowilimy zaryzykowad sami w nocy. Po godzinie 15 zostalimy we dwjk. Zamontowalimy prowizoryczn aparatur, liczc na to, e ca noc wytrzymamy w maskach gazowych. Czy wytrzymalimy w maskach, czy te bez nich, dobrze sobie nie przypominam. Wiem, e bylimy oszoomieni truciznami, pamitam jednak, jak nad samym ranem mj wspwykonawca znikn. Zaniepokojony jego dug nieobecnoci udaem si na poszukiwania. Lea 20 m od laboratorium w polu, wrd kwitncych polnych kwiatw. Spa. Obok niego zsunita maska. Gdy przyszed zupenie do siebie, opowiada, e pochaniacz jego maski gazowej widocznie si wyczerpa. Zacz si krztusid chlorowodorem i wybieg na powietrze. Ostatnim przebyskiem wiadomoci zrzuci mask. Ocaliy go torsje. Wypadkiem tym nie przejmowalimy si zbytnio. Po powrocie do laboratorium stwierdzilimy, e uzyskalimy 2 kilogramy katalizatora - ilod potrzebn do piciu prb. Rano o godzinie 7, po 24 godzinach pracy, przystpilimy po wypiciu niesamowitej iloci kawy do polimeryzacji. Ciekawod przezwyciya zmczenie, a obawa przed moliwoci uwodnienia si katalizatora kazaa nam tak wanie postpid. Gdybymy byli mniejszymi entuzjastami i zrezygnowali z dalszej pracy w tym dniu, nie mielibymy tylu rozczarowao. Wycignlimy jednak wniosek, e pierwsza prba, nawet w oparciu o najbardziej istotne surowce, jest raczej prb sprawnoci aparatury, wykrywaniem wszelkich jej niedyspozycji, obwiniajcych rzecz oczywista jej twrcw i projektantw, a wic nas samych. Niedyspozycje nie byy due, zwaywszy na pen automatyzacj procesu, bez ktrego nie sposb byo przeprowadzid polimeryzacj. Nawalay pomiary, nie wiedzielimy, ile spramy etylenu. Z czasem dokonalimy odkrycia, e etylen gdzie ginie w autoklawach, a wic z ca pewnoci polimeryzuje. Udoskonalenie pomiarw i wyliczenie teoretyczne potwierdziy nasze przypuszczenia. Produkt by jednak nieuchwytny. Dopiero po kilku miesicach praca mgra J. (mego ssiada

z autobusu, ktry mnie przywiz do Kdzierzyna), polegajca na opracowaniu metody analitycznej, stwierdzia obecnod polietylenu w otrzymywanych przez nas produktach. Otrzymanie czego bynajmniej nie oznacza rozwizania zagadnienia. To, e si otrzymao jak ma i stwierdzono w niej polietylen, nie znaczy, e si otrzymao polietylen. Nastpiy dalsze prby, setki prb, a wreszcie pojawio si co, z czego mona byo si cieszyd. By to olej, znany ju w Anglii podczas II wojny wiatowej. Ale ilod jego bya znikoma, wydajnod procesu raczej maa. Mielimy wszystko ulepszyd, jednak informacje prasy zagranicznej zasygnalizoway now, bezcinieniow metod otrzymywania polietylenu. Po wstpnym rozeznaniu i analizach techniczno-ekonomicznych dyrekcja uznaa za celow zmian kierunku badao. Prace nasze zostay przerwane. Tematem zwizanym z modyfikacj metody zaj si osobicie dyrektor instytutu z grup pracownikw badawczych. Grupa ta w pniejszych latach osigna wielki sukces w postaci opracowania procesu niskocinieniowego otrzymywania polietylenu. Uwaam, e jest to jeden z najwikszych sukcesw powojennej chemii polskiej...

Temat, ktry zosta przydzielony po zakooczeniu wstpnych polimeryzacji etylenu, okrelany by numerem 28/K i brzmia w oryginale Prace interwencyjne, wynikajce z potrzeb ruchowych kombinatu Kdzierzyn. Poniewa lisi ogon oddziau kwasu azotowego nie wynika z potrzeb ruchowych, a wiadczy raczej o koniecznym wypuszczaniu w powietrze wartociowych tlenkw azotu, postanowiono - w ramach mego tematu - jego likwidacj. Istota lisiego ogona - owych brunatnych dymw rozprzestrzeniajcych si nad zakadami produkujcymi kwas azotowy - tkwi w niepenym dotlenianiu tlenku azotu do kwasotwrczego dwutlenku. Dwutlenek azotu poprzez rne stadia polimeryczne, zraszany wod, daje kwas azotowy. Obecnod niedotlenianych iloci tlenku azotu ma duy wpyw na nisk wydajnod. Opuszczajcy za ukad produkcyjny tlenek azotu w postaci odgazw utlenia si w zetkniciu z tlenem atmosferycznym na dwutlenek azotu. Jego brunatnorude zabarwienie przyczynio si do okrelenia jego nazwy: lisi ogon... Rok 1955. Uchwaa rzdu przewidywaa znaczn intensyfikacj produkcji rolnej. Intensyfikacja ta byaby zgoa niemoliwa bez nawozw sztucznych. Gwnym za surowcem nawozw azotowych, zwaszcza tzw. saletrzaka, jest kwas azotowy. Naleao wic podnied jego wydajnod. Wzito si solidnie do pracy nad usprawnieniem produkcji cigu azotowego. Czstka tego zadania spada i na mnie. Dostaem bojowe zadanie przebadania caego cigu azotowego i uchwycenia miejsc niedotleniania tlenku azotu do dwutlenku. W jzyku fachowym znaczyo to okrelenie stopnia utleniania gazw we wszystkich stadiach produkcyjnych ukadu absorpcyjnego. Niski stopieo utleniania daje lisi ogon, wysoki - ogranicza jego istnienie. Musiaem go zlikwidowad. Zlikwidowad! atwo powiedzied, ale jak? Narada z technologami wydziaowymi ustalia, e winnym niedomagao jest brak dokadnych przepisw analitycznych, ustalajcych stosunek dwutlenku do tlenku azotu w gazach produkcyjnych. Moim zadaniem byo okrelenie go we wszystkich segmentach wie absorpcyjnych. Zadanie wic miaem. Gorzej byo natomiast z metod analityczn. Naleao przeprowadzid now, dotychczas nie stosowan, ktra jednoczenie odtworzyaby panujce warunki kinetyczne procesu i wniosa poprawki do metody stosowanej. Krajowa literatura fachowa nie podawaa na ten temat

adnych nowoci. Zdany byem na studiowanie wydawnictw ksikowych i periodykw technicznych, wydawanych za granic. Studia te przez duszy czas nic nie wnosiy. Produkcja kwasu azotowego oparta bya na syntetycznym sposobie jego wytwarzania. W warunkach krajowych synteza wielkoprzemysowa torowaa sobie dopiero drog, aby ju w krtkim czasie stad si jedn z podstawowych gazi naszego przemysu chemicznego. Przemys mia si stopniowo rozwind w drugi nasz - po wglu - przemys narodowy. Takie byy tylko zaoenia planu. A rzeczywistod? Rzeczywistod, widziana okiem chemika, nastrajaa niezbyt optymistycznie. Owszem, istniaa garstka fachowcw tworzcych przy wsppracy zagranicy caod danej gazi przemysowej. Ale ta garstka w adnym wypadku nie bya w stanie wniknd we wszystkie szczegy. Szczegy te, niestety, nie byy widoczne nawet w projektach i dokumentach technologicznych. A jeeli i byy, przedstawiay raczej wartod teoretyczn, nie nadajc si do zastosowania praktycznego. Miaem wanie opracowad pewien pominity szczeg, ktry, jak si okazao, by w praktyce jednym z czynnikw skadowych pomylnej eksploatacji opracowanego procesu technologicznego. Intensywnie zaczem zbierad dokumentacj ksikow, dotyczc tematu mojej pracy. Wertowaem fachowe periodyki zagraniczne: rosyjskie, angielskie i niemieckie. Byem chyba w kadej powaniejszej bibliotece w kraju. Niestety, nie znalazem tego, czego szukaem. Musiaem jednak znaled jak metod, ktra by nam pozwolia ilociowo przeprowadzid selekcj tlenku i dwutlenku azotu. Selekcja ta w formie oznaczenia iloci tlenkw skadowych i wytypowania na podstawie analiz stopnia utleniania waciwego, takiego, jaki wystpowa w warunkach produkcyjnych, moga przynied popraw. Poprawa za znaczya wzrost wydajnoci, a wzrost wydajnoci produkcji kwasu azotowego znaczy przekazanie rolnictwu dodatkowych, tak potrzebnych iloci nawozw sztucznych. Ju tak si w yciu skada, e to, czego czowiek szuka, w koocu znajdzie. Wreszcie i ja znalazem w czasopimie zagranicznym metod znajdujc si jeszcze w toku dalszego opracowania. Jednak opublikowane zaoenia byy bardzo interesujce. Maj 1956 roku. Zaczy si kolejne preparowania nonikw absorbentw. mudne badania ich aktywnoci. W koocu aparatura i pierwsze prby laboratoryjne. Absorbenty dziaay, giny w nich brunatne dymy. A to wiadczyo, e lisia kita te zginie. Prace laboratoryjne miaem na ukooczeniu. Przeprowadzam generaln prb absorpcji w laboratorium. Generatorek wytwarzajcy gazy nitrozowe gra pen par, aparatura piknie si prezentujca absorbuje, na jej wylocie specjalny wskanik nie wskazuje na obecnod w gazach odlotowych tlenkw azotu. A wic absorpcja cakowita? W tym momencie wchodzi do laboratorium nasz dyrektor w towarzystwie prof. W. Kemuli, wizytujcego zakad. Jest z nim doc. dr J. witosawska. Praca si z miejsca wszystkim podobaa. Odnosili si do niej, jak wyczuem, z uznaniem i zaproponowali, abym napisa referat dla PAN. Niestety, referatu nie napisaem, za duo miaem w pniejszych miesicach pracy w ruchu. Czas za wszystko deaktualizuje. Tak wic pierwszy etap pracy zakooczyem pomylnie. Otrzymalimy zaoenia i stae parametry z obiecujcymi wynikami. Pozostao przerzucid skal laboratoryjn do ruchu. Pomylna adaptacja metody w warunkach ruchowych uzaleniona bya od naszej pomysowoci i stopnia zaangaowania teoretycznego. Ruch nalega, aby jak najszybciej przystpid do wsppracy z instytutem przy bilansowaniu cigu azotowego. W tej sytuacji nie miaem absolutnie czasu na ycie prywatne.

Czynnoci moje ograniczay si wwczas do pracy i spania. Nie zawsze miaem czas nawet na jedzenie. Jestem optymist i zawsze staram si udowodnid swoj racj przez jak najkrtszy okres realizacji. Nie wiem, czy dobre to, czy ze. W yciu bywa rnie, szybko osignity efekt nie znajduje, niestety, naleytego uznania. Ludzie w szybkoci dopatruj si zawsze atwizny. Przystpiem do pracy w ruchu. Siedziaem wic i lataem chcc jak najszybciej zlikwidowad lisi ogon. Praca polegaa na pobieraniu prbek analitycznych z wie absorpcyjnych, majcych wysokod okoo 30 metrw. Z analizami na dole mona byo jeszcze wytrzymad. Ale na grze prawdziwa mczarnia. Wiatr w lecie, przy spokojnym i bkitnym niebie bardzo czsto zmienia kierunki. Nad gowami znajdujcych si na szczycie, zaledwie 2 metry wyej, pyn miercionony lisi ogon. W takiej sytuacji albo zmienialimy miejsce, albo byskawicznie zakadalimy maski i twarze zawijalimy kwasoodpornymi materiaami. Jedna z laborantek stale czuwaa nad kierunkiem wiatru i w wypadkach gronych wszczynaa alarm, uprzedzajc o zbliajcym si niebezpieczeostwie. W tym czasie robilimy oznaczenia, a do granicy moliwoci wstrzymania oddechu, nastpnie uciekalimy na d. Na dole zapijalimy si mlekiem i kaw. Palid papierosw nie bylimy w stanie, kady z nas pali, ale smak papierosa po przymusowej inhalacji azototlenkowej, jak j nazywalimy, by tak okropny, e rezygnowalimy. (Literatura toksykologiczna wskazuje, e wanie ten wstrtny i dziwny zarazem smak papierosa jest pierwszym symptomem zatrucia.) Po wytchnieniu znowu odbywalimy kolejn wdrwk midzy wlotem a wylotem wie absorpcyjnych. O ile sobie przypominam, stopieo utlenienia z chwil naszego przyjcia wynosi 5763%, za wydajnod jednego cigu okoo 500 ton na dob. Niski stopieo wskazywa na pewne niedocignicia technologiczne. Postanowiono wnosid poprawki w toku produkcji. Wszystkim nam zaleao na osigniciu wyszego stopnia utlenienia. Myla o tym robotnik obsugujcy pompy i inynier-technolog. Kady mia swoje zadanie, stanowisko pracy i zakres dziaania, a przede wszystkim cel. Cel by wsplny, wysiek rwnie, a ofiarnod? Ta chyba ostatecznie przypiecztowaa wsplny sukces. Kady spenia to, co do niego naleao. I lusarz konserwujcy aparatur i pompy, i spawacz spawajcy na wysokoci wie absorpcyjnych, i laborant, a nawet prosty niewykwalifikowany robotnik. Zwikszenie stopnia utleniania znaczyo zwikszenie mocy produkcyjnej, a wic osignicie niemale maksimum eksploatacyjnego. Wymagao to przynajmniej na jaki czas rwnie maksimum wysiku fizycznego dosownie caej zaogi cigu absorpcyjnego. Wysiek trwa miesicami, stopieo utleniania wzrasta, wzrastaa rwnie wydajnod. Entuzjazm tej pracy doszed do szczytu w padzierniku 1956 roku. Jake atwo byo wwczas pracowad. Ludzie oywieni nadziej odnowy nie szczdzili swoich si i umiejtnoci. Na wyniki pracy nie trzeba byo dugo czekad. Wkrtce osignlimy z tych samych iloci surowcw podstawowych wydajnod 620 ton na dob. Wydajnod ta bya rwnowana wydajnoci uzyskiwanej w krajach o przodujcym przemyle chemicznym. Triumfowalimy. Stopieo utleniania wzrasta z pocztkowego wahajcego si w granicy 57% - 63% do 82% - 87%, a nawet do 90%. Lisi ogon z kadym dniem zmniejsza si.

Przez zwikszenie produkcji kwasu azotowego zwikszona zostaa zakadowa produkcja saletrzaku. Znaczyo to, e rolnictwo dostao swj przydzia nawozw sztucznych. Po zakooczeniu prac zwizanych z likwidacj lisiego ogona wrciem do swego laboratorium w Instytucie. Jeszcze kilka prac interwencyjnych i powrt do prac nad polietylenem.

Nagle spada na mnie wiadomod jak grom z jasnego nieba: wzywa mnie matka, abym si przenis do rodzinnego miasta. U ojca stwierdzono raka odka i przeyku. Lekarze rokuj najwyej 12 miesicy ycia. Przeprowadzenie operacji jest niemoliwe z uwagi na podeszy wiek i wyczerpany organizm. Chcc si jeszcze zobaczyd z ojcem usuchaem matki. Pisz wic podanie do Ministerstwa Przemysu Chemicznego z prob o przeniesienie subowe do zakadw w Bydgoszczy. Po pewnym czasie otrzymuj wiadomod, e dyrekcja zakadw zgadza si na przeniesienie, zaznacza jednak, e z otrzymaniem mieszkania bd trudnoci. Decyduj si jednak. Ojciec pracuje mimo choroby. Chorob odczuwa, ale nie wie, e jest chory miertelnie. Lekarze kazali zataid fakty. Ojciec, z zawodu inynier budownictwa oglnego, wybudowa na terenie Bydgoszczy 57 obiektw przemysowych i mieszkalnych. Jest zasuonym pracownikiem budownictwa (otrzyma dyplomy uznania oraz wysokie odznaczenia paostwowe). Jego zdaniem wystarcza to, aby jego synowi, to znaczy mnie, przydzielono jakie mieszkanie w obrbie miasta, ktremu tak si przysuy. Jechaem wic do Bydgoszczy z myl, e trudnoci mieszkaniowe zostan tak czy inaczej rozwizane. Liczyem raczej na siebie ni na pomoc ojca. Widzc, e dyrekcja ociga si z przydzieleniem mieszkania, postanowiem wykazad si prac. Bdzie to chyba wystarczajcym i przekonywajcym motywem. Mam w kieszeni ksik i odznaczenia racjonalizatora produkcji, za picioletnia praktyka w Instytucie stwarza rkojmi pomylnej realizacji planu. 3 maja 1959 roku zaczem prac w dziale gwnego technologa zakadw w Bydgoszczy na stanowisku st. in. technologa. Zakady bydgoskie zmieniay swj profil produkcyjny. Borykay si z ogromnymi trudnociami kadrowymi. Zmiana profilu produkcyjnego jest zawsze rwnoznaczna ze zmian specjalizacji. Brakowao specjalistw. A ci, co byli, musieli zmieniad kierunki dotychczasowych zainteresowao zawodowych. Od pierwszej chwili stwierdziem ogromne rnice organizacyjne midzy zakadami, w ktrych pracowaem, a moim obecnym zakadem pracy. Rnice organizacyjne wywieray wpyw na podejcie do problemw zwizanych z postpem techniki i modernizacji oraz podejcie do nowoczesnej, obowizujcej wszdzie inicjatywy twrczej. Obserwujc kolegw, tych, ktrych zostawiem w Kdzierzynie, i tych, ktrych pozyskaem teraz, stworzyem wasne wyobraenie inyniera. Dyplom otwiera tylko wrota, praktyka bogaci, a dowiadczenie i samoksztacenie oraz refleksyjne podchodzenie do zagadnieo i postpu tworzy reszt. adna szkoa nie przygotuje inyniera do bezporedniej pracy produkcyjnej i twrczej. Kadego obowizuj dalsze studia wasne. Uczyd si trzeba w tym zawodzie cae ycie, aby nie stad si wczeniej czy pniej utytuowanym dziwem. Wydaje mi si, e w moim nowym zakadzie pracy obowizuje podzia pracownikw inynieryjnotechnicznych taki, jak w zamierzchej przeszoci, nie uwzgldniajcy praktyki i osignid, ale szko, ktr skooczyli. Pojcie to jest mylne. Duo ludzi mona niesusznie skrzywdzid i ograniczyd ich moliwoci do minimum. Ostateczne refleksje wycignem znacznie pniej.

Na samym wstpie postanowiem pracowad tak, aby nabyte, bardziej postpowe dowiadczenie zawodowe przekazywad przykadowo, realnymi osigniciami, innym. A wic pracowaem nie szczdzc wysiku. Pracujc jeszcze w Instytucie zetknem si z zagadnieniem produkcji kwasu adypinowego. Interesowa mnie ten problem, robiem nawet prby laboratoryjne z myl wykonania zaoeo i wniesienia wniosku na lokalizacj tej produkcji w kombinacie kdzierzyoskim. W wyniku prac laboratoryjnych osignem pewne cechy nowoci, ktre przeniesione do skali przemysowej mogyby stworzyd w warunkach krajowych bardzo korzystne moliwoci uruchomienia tej antyimportowej produkcji. Miaem jednak kilka fragmentw technologicznie niedopracowanych. W pierwszym okresie w Bydgoszczy zaprzyjaniem si z in. S. Ustalilimy, e produkcja kwasu adypinowego w naszym zakadzie byaby bardzo podana, a realizacja jej mogaby byd oparta na nieczynnym, psprawnym w chwili obecnej obiekcie produkcyjnym. Przystpujemy do dziea. Zdaj sobie spraw, e realizacja naszych zamierzeo przez inwestycje trwaaby zbyt dugo. A wic pozostaje system gospodarczy. Ogldamy wytypowany przez nas nieczynny obiekt, zgaszamy wniosek racjonalizatorski, robimy zaoenia. W koocu przedstawiamy je naszej dyrekcji. Dyrektor K., wielki entuzjasta postpu, aprobuje nasz inicjatyw, dodatkowo wysuwa propozycje realizacji naszego wniosku w ramach zobowizao na 22 lipca 1959 r. Przyjmujemy zobowizanie. Jest 22 maja, a wic zostay rwne dwa miesice. Nasz cel to zorganizowanie w tym okresie dwierdtechniki26 i dostarczenie na biurko dyrektora w dniu 21 VII 1959 roku pierwszych prbek kwasu adypinowego. Dua odpowiedzialnod i znaczny wysiek. Tym bardziej e te pionierskie prace maj posuyd w przyszoci do zorganizowania produkcji na szersz skal. Dzielimy midzy siebie obowizki i kompetencje. Dyrektor przydziela nam w porozumieniu z kierownikiem zakadowego laboratorium badawczego ma brygad z technikiem K. na czele. 1 czerwca brygada przystpuje do montau reaktora z nieczynnego obiektu, na ktrym mamy wykonad generaln prb i okrelid ostatecznie moliwoci odbudowy oddziau produkcyjnego. Brygada technika K. zabraa si do pracy z entuzjazmem, zadanie porwao ich. Adaptacja urzdzeo do pierwszych prb trwa koo trzech tygodni. Przeprowadzamy prb wodn wskanik sprawnoci aparatury. Wszystko przebiega planowo i bez wikszych niespodzianek. Entuzjazm zaogi czyni jej rkami cuda. Obserwuj wrd robotnikw due zainteresowanie produkcj. Staram si, jak mog, wyjanid im cel naszego przedsiwzicia, pokazuj im nasze przysze moliwoci. Jeeli pjdzie wszystko dobrze i zrealizujemy produkcj na szersz skal, paostwo bdzie miao moliwoci zorganizowania dalszych gazi produkcyjnych, jak: mrozoodporne zwikszacze dla tworzyw sztucznych, tworzywa zwane poliuretanami, czynice cuda w przemyle samochodowym, hutniczym, meblowym w postaci pianek poliuretanowych, lakierw i klejw pozwalajcych sklejad metal z metalem itd. Wreszcie powstanie realna moliwod produkcji nylonu - tkaniny niezastpionej w wielu dziedzinach. A nawet przemys spoywczy bdzie mg wyeliminowad stosowanie kwasu cytrynowego, ktrego dotkliwy brak odczuwamy, przez stosowanie kwasu adypinowego. Wyjaniam to wszystko, widz w oczach ludzi zadowolenie, e bior udzia w tej akcji. Aparatur mamy gotow, czekamy na podstawowy surowiec - cykloheksanol. Jako na zod nie przysyaj na czas, mimo obietnic. Co robid? Pozostaje nam dwa tygodnie na realizacj zobowizania.
26

Dwierdtechnika pojcie oderwane oznacza ma skal produkcyjn (ok. skali przemysowej).

Jeeli dotychczasowe wyniki pracy laboratoryjnej i aparatura nie zawiod, to moe jednak zdymy. Wreszcie surowiec askawie nadchodzi. Jestemy przygotowani na jego przyjcie. Pierwsza prba, przeprowadzona w wolnym tempie dyktowanym rozwag, trwa ca dob. Otrzymujemy wreszcie mas poreakcyjn. Bior j do probwki, lec pod kran wodny, chodz; przy mnie ciekawe twarze robotnikw. Patrz na probwk, oczekuj zbawiennego bysku powstajcych krysztakw kwasu adypinowego. W miar chodzenia zaiskrzyy wreszcie rodniki krysztaw. Wpatrujemy si w nie, oczekujc, peni niepokoju, przeistoczenia si cieczy w mas krystaliczn. Jeeli to nastpi, to znaczy, e cel zosta osignity, jeeli nie... o tym nawet myled nie chciaem. W koocu krysztaw przybywa, ciecz si przeobraa. Hurra! Teraz do roboty. Co najmniej 200 kilogramw! Zobowizanie musi byd wykonane. 19 lipca bior 1 kg kwasu adypinowego, tego pierwszego, surowego, otrzymanego z pierwszego szczerego porywu, z syntezy naszej myli, spracowanych doni robotniczych i serc chyba wszystkich uczestnikw akcji. Id do dyrekcji. Mwi: Bierzcie, obywatelu dyrektorze, oto nasz prezent na urodziny Polski Ludowej. Pierwszy etap zosta zakooczony. Mamy produkt i wydajnod procesu w granicach moliwoci kalkulacyjnych. Jak na okres pocztkowy, poprzedzajcy waciw produkcj - sukces. Nazajutrz rano jad tramwajem do pracy. Podchodzi do mnie kolega i wrcza gazet z dnia 19 VII 1959 r., wskazuje palcem komunikat. Czytam i oczom nie wierz: Wielki sukces polskiej chemii. Grupa pracownikw Zakadw w Bydgoszczy opracowaa metod otrzymywania kwasu adypinowego. No, myl sobie, kto narobi szumu. Mimo uzyskania wszystkich wstpnych danych i opracowania technologii mielimy peno pracy. Spado na nas wykonanie dokumentacji projektw roboczych oraz standaryzacji produktu gotowego w postaci opracowania normy. Wszystko przebiegao w nie notowanym tempie. Zaczlimy w czerwcu z zaoeo koncepcyjnych, a w padzierniku bya gotowa dokumentacja i brygady montaowe przystpiy do przygotowania nieczynnego obiektu i jego urzdzeo do nowej produkcji kwasu adypinowego. Zainteresowao si nasz prac radio i prasa. Trybuna Ludu z dnia 23 VIII drukuje obszerny reporta, powicony naszej pracy. Byo nam przyjemnie, e paostwo potrafi ocenid prac twrcz i waciwe podejcie do zadao stawianych inteligencji technicznej. W swojej pracy mielimy wiele nowoci, cech kwalifikujcych j do uzyskania praw autorskich w Urzdzie Patentowym. Zoylimy wic wniosek o patent dla naszych zakadw. Otrzymalimy go w formie wiadectw autorskich, a nasz zakad w formie patentu PRL Nr 45 307. Tego byo ju za duo dla wielu osb na kierowniczych stanowiskach. Zazdrod ludzka i chciwod nie maj niestety granic. Co gorsza ludzie odpowiedzialni za postp techniczny wolno, systematycznie, z pen rozwag przystpili do kontrakcji. Zaczo si pieko, jak to si mwi, nie z tej ziemi. C mam pisad na ten temat? Niepotrzebnie prasa i radio codziennie poruszaj te sprawy. Mog tylko powiedzied, e w ich wyniku powstao szereg komplikacji. Czas stan w miejscu. C za paradoks epoki, w ktrej z kad godzin technika zmienia swoje oblicze. Wierny swoim ideaom zwtpiem w sens i kierunkowod pracy twrczej. Nie wiem, czy ulec przemocy. Zobaczyem ludzi odpowiedzialnych za postp techniczny w innym wietle i rozczarowaem si. Pewna koleanka powiedziaa mi kiedy: Gdy wiato bynie, dmy wok niego kr. Czy mam ulec wszechwadnej przemocy? I dodatkowo swemu sentymentalizmowi, powodujcemu bezradnod wobec za? Czy poddad si? Czy te usiowad walczyd o swoje zudzenia i odzyskad tym samym wiar

w swoje ideay? Osignicia wspczesnoci chyba upowaniaj, ba, zmuszaj do ksztatowania charakterw i pewnych modyfikacji w stosunkach midzy ludmi. Wymagaj tego wiedza i technika, wyzwolone z pt przesdu, obdarzone dodatkowo tumion i gromadzon przez wieki energi. Kada chwila jest na wag zota. Wszelkie opnienia przynied mog niepowetowane straty. Nie boj si prawdy. Kierowad ludmi mog i musz naprawd ludzie lepsi, z bogatsz przeszoci, praktyk, a nie tylko z silnymi plecami... Chcesz, bracie, stanowiska, poka, jakie masz osignicia i zdolnoci do kierowania innymi, musisz ich przecie czego nauczyd. Wspczynnik kwalifikujcy t wartod winien stad si jednostk... wymiern. Czyja zoliwod i wstrtne, niegodne naszych czasw uczucie zazdroci nie moe byd przyczyn eliminowania faktw wykorzystanych produkcyjnie, ktrych efektem s systematyczne wpywy do kasy zakadw dziesitkw milionw zotych. Nie chodzi nam ostatecznie o pienidze, chodzi przede wszystkim o nasz godnod. Wobec ludzi obojtnie przechodzid nie mona. Kademu wedug jego zasug, czy to dobrych, czy zych. Byd jednostk naraajc si na eksperymentowanie jest rzecz przykr i bolesn. Doznaem tego osobicie. Po zoeniu dokumentacji i innych ostatecznych prac zwizanych z procesem technologicznym produkcji kwasu adypinowego zostaem przeniesiony przez dyrekcj na stanowisko st. inyniera informacji techniczno-ekonomicznej. Motyw: znajomod jzyka angielskiego, rosyjskiego i niemieckiego oraz praktyka w Instytucie. Przez t nominacj zostaem ubezwasnowolniony, praca badawcza zostaa przede mn zamknita. Konkurencj mona asekurowad wszelkimi metodami i rodkami, nawet bardzo grzecznymi, cznie z podwyk uposaenia zasadniczego... Styczeo 1960 r. Z Kdzierzyna nadchodziy ponaglajce listy, abym oprni zajmowane tam mieszkanie. (W Bydgoszczy mieszkaem ktem u rodzicw, ona w hotelu robotniczym, a dziecko raz u jednej, raz u drugiej babci.) Wreszcie zdecydowaem si na wyjazd i ostateczne zaatwienie sprawy. Do Kdzierzyna jad znan mi tras Gdynia-Katowice. Zima daje si we znaki. Mrz. W drodze solidnie zmarzem, a po przyjedzie te nie miaem gdzie rozgrzad zmarznitego ciaa. Mieszkanie stao przecie opuszczone. Nikt tam nie pali. Rozgldam si po ktach, w ktrych czowiek mieszka przez 5 lat - to przecie szmat ycia. Zwabieni wiatem bijcym z okien zaczli si schodzid moi koledzy. A e chwila bya poegnalna, zjawili si uroczycie - kady z butelk wina. Popijalimy wino z kaw na przemian. Posypay si pytania, mwilimy o warunkach pracy, jej poziomie, o kolegach, ich zainteresowaniach, sowem, o wszystkim, co mogo dad pewn skal porwnawcz. Opowiedziaem najpierw histori kwasu adypinowego, pniejsze perypetie i tendencje zabrania mnie i koledze S. godnoci twrcw. Zdegradowanie osignicia do minimum itp. No i o swojej nominacji na pracownika informacji. To zaskoczyo wszystkich. Znajc mnie jako chemika zamiowanego w badaniach, nie mogli tego zrozumied. Tumacz, e odczekam cierpliwie, e to chwila tylko i pewne odprenie, nabranie si do nastpnego skoku. Los mnie skojarzy z lisim ogonem tu, w Kdzierzynie. Id nadal t drog. Utlenianie, potna operacja jednostkowa oczarowaa mnie. Staa si moj specjalizacj i przedmiotem pracy doktorskiej. Z budynkw produkcyjnych kwasu adypinowego wykwita w gr lisi ogon, tym razem jako destruktywny produkt uboczny, ktry jednak regenerowany daje kwas azotowy, taki sam, nad ktrym pracowaem w kombinacie kdzierzyoskim. I z dalszego etapu mojej pracy wynika rwnie, e jeeli ostatecznie nie zwtpi w celowod, to jeszcze odtworz trzeci wersj lisiego ogona nad budynkami produkcyjnymi kwasu nikotynowego.

Tymczasem przyjechao auto ciarowe z zakadw bydgoskich. Koledzy pomogli znied mi meble... Czekaa mnie duga, czterystokilometrowa droga poprzedzajca nowy etap ycia.

W pierwszym zdaniu swoich pamitnikw pisz: Najpierw bya wojna. Kady wie, e bya. Nikogo nie omina. Mnie te. Wrczya mi dostojnie pamitkowe odznaczenie wane a po grb guchot! W dalszych sowach pisz: A potem byy tumy. Tumy ludzi, ja z nimi, ale obarczony ju pitnem. I z tym pitnem brn przez ycie, walcz po dzieo dzisiejszy o byt, by si nie stad ciarem dla innych. Walka moja to systematyczne zdobywanie wiedzy i podnoszenie swoich kwalifikacji. Droga to cika, ale sprawiedliwa i suszna. Wiem, e moje skromne osignicia, rzecz jasna, nie przejd do historii, ale na pewno s udziaem w realizacji oglnokrajowego wysiku, dcego do rozwoju Wielkiej Chemii.

Witaliusz Polak Most


Poniedziaek 10 grudnia 1951 r . - W nocy z soboty na niedziel sztorm zatopi dwa czony mostu pywajcego na Wile midzy Gdaoskiem a Elblgiem. Szed pontonw z konstrukcj non pogronych zostao w wodzie. Przerwana jest komunikacja koowa i egluga. Zatopione przsa uniemoliwiaj otwarcie mostu dla przepuszczenia statkw i barek pyncych w gr rzeki. W niedziel podstawiono dwa zapasowe pontony dla podtrzymania przse. Sytuacja jest opanowana, ale niebezpieczeostwo nie jest zlikwidowane. Most moe zatond w wypadku nawrotu sztormu. Skpe zdania szefa brzmi jak suchy raport. - Suba wodna zameldowaa o pojawieniu si ryu27 w grze rzeki. Stwarza on dodatkowe grone niebezpieczeostwo dla mostu i barek zdajcych do portu z adunkiem eksportowym. W porcie czekaj statki. Dlatego te awaria mostu musi byd zlikwidowana szybko. Nacisk naley pooyd przede wszystkim na wznowienie eglugi. Gwny inynier patrzy uwanie na mnie, w jego wzroku czytam pytania: Czy z tych krtkich zdao potrafisz waciwie ocenid powag wytworzonej sytuacji? Czy mog ci zaufad? Liczyd na ciebie przy likwidowaniu awarii? Sucham uwanie. Nie zadaj pytao. Czekam. - Powierzam panu prowadzenie akcji ratunkowej. Na godzin 10 zostaa zwoana narada robocza przy mocie z udziaem miejscowych wadz dla ustalenia najwaciwszego sposobu wydobycia przse. Razem z panem pojedzie inspektor ochrony mostw, towarzysz Jan Fiuk. Jest ju o tym powiadomiony. W sytuacji zorientujecie si na miejscu. Ja nie mog jechad - mwi dalej - musz zoyd dodatkowe wyjanienia, a potem jad do Warszawy. Wychodzimy razem. Na dole czeka samochd. Jedziemy. Most pywajcy... Pierwszy i jedyny most pywajcy w kraju. Duma spoeczeostwa i oczko w gowie miejscowych wadz. Wybudowany w paromiesicznym okresie przed wybuchem drugiej wojny wiatowej. Zakotwiczony na rzece w sierpniu 1939 r. Po nim przewalia si nawaa czogw niemieckich w pierwszych dniach wojny. Spalony i zatopiony w porcie zimowym podczas odwrotu, zosta po wyzwoleniu wydobyty i odbudowany duym nakadem kosztw i wysikw. Stanowi wane poczenie dwu orodkw przemysowych Gdaoska i Elblga. Jake mona byo dopucid do awarii? Most spina brzegi rzeki w okresie od maja do listopada. Czasem - jeli jesieo bya pogodna - i duej. Na zim holowany by do portu. Zaoga przeprowadzaa tam remont ponawigacyjny, uszczelniaa pontony, zmieniaa uszkodzone ruby, urzdzenia pokadowe, oczyszczaa od lodu. Komunikacja przez rzek w tym czasie odbywaa si promem.

27

ry drobne igieki lodu, tworzce kaszowat zawiesin w wodzie.

Wydzia Komunikacji, gospodarz mostu, stara si przejazd przez most utrzymad jak najduej. Ostatecznym sygnaem do ucieczki z mostem do portu zimowego byo pojawienie si ryu w grze Wisy. ry pynie caym przekrojem rzeki. Drobne krysztaki lodu osadzaj si na wszystkim, co spotykaj na drodze. Zbijaj si w twardy ld, stanowi dodatkowe obcienie drewnianych pontonw, pograj je w wod. Czy za awari mostu ponosi win zaoga? Niedbalstwo? A moe sabota? Przecie zatopiony most uniemoliwia dojazd do portu barkom. Blokuje flotyll rzeczn, ktra wanie ciga do portu zimowego. Stanowi uszkodzenie jednego z kek w precyzyjnym mechanizmie gospodarki narodowej. akoma rzecz dla sabotaysty... Czy kto z zaogi jest zdolny do sabotau? Jaka waciwie jest ta zaoga? Jak wartod moraln przedstawia? Trzon jej stanowi robotnicy zatrudnieni swego czasu przy wydobywaniu mostu w porcie zimowym. Ich trudem zosta podniesiony z dna, gdzie lea od zakooczenia wojny. Pracowali przy odbudowie drewnianych pontonw, na ktrych dzi spoczywa stalowa konstrukcja. Z braku cieli-szkutnikw niektrzy z nich przeszli tu pierwsze przeszkolenie fachowe. Stali si wykwalifikowanymi cielami. Dzielili radod z przejazdu pierwszego samochodu przez most. To byo dzieo ich rk. Owoc ofiarnej pracy, ktr oddali dla podwignicia kraju. Dbali o swoje dzieo. Nie - nikt z zaogi nie byby zdolny do sabotau. Przypominam sobie dugie narady, poprzedzajce odbudow mostu po wydobyciu w porcie zimowym. Most przedstawia wtedy aosny widok. Pontony z rozprutymi kadubami bez pokadu, wyrwy w burtach. Zdewastowane urzdzenie pokadowe. Pocita wybuchami konstrukcja, powyginane dwigary. Pocid na zom? Odbudowad? A jeli odbudowad to jak? Pracy tej podja si wtedy garstka ludzi, ktrych nie odstrasza ani brak fachowcw, ani materiaw i sprztu. Tym prostym ludziom o silnej woli i dobrych sercach od robotnika do inyniera zawdziczad naley, e pokonano wszystkie trudnoci, zwizane z odbudow mostu. Pamitam pierwsze pontony spuszczone na wod w przypieszonym terminie, to przecie chodzio o pilne zagospodarowanie uaw, o poczenie najkrtsz drog dwu wanych orodkw przemysowych - Gdaoska i Elblga. Ich pokane puda koysay si niezdarnie na fali. Specyficzny zapach smoy, ktr byy impregnowane, unosi si daleko. Jak dugo miay suyd? Par lat? Wtedy trudno to byo okrelid. Ile to lat upyno ju od tego czasu? Bitwa o odwodnienie uaw zostaa wygrana. Znika dungla trzciny. yzna ziemia daje pikne plony... Samochd zatrzymuje si. Wysiadamy. Przed nami ciemna wstga mostu rzucona w poprzek rzeki. Prowadzi do drugiego brzegu. W rodku wstga jest przerwana. Przez utworzon przerw szerok strug pynie woda. Dmie silny wiatr. Powierzchni wody marszczy krtka fala. W poowie dugoci mostu zakotwiczona Warszawianka - statek przydzielony dla zwikszenia bezpieczeostwa mostu. Po przeciwnej stronie dwig pywajcy Goliat. Powinien stad po drugiej stronie mostu, ale nie moe przepynd. Przeszkadzaj zatopione przsa. Nie moe rwnie przepynd aden statek idcy z gry rzeki. A w grze rzeki czekaj barki zdajce do portu.

Most jest dugi. Prawie trzysta metrw. Krtka fala opukuje drewniane pontony. Cieniutkie nitki wodorostw otaczaj je zielonym wiankiem. Fala cofajc si przykleja zielone nici do burt pontonu. Nastpny rzut rozczesuje nitki niewidzialnym grzebieniem. Most trzymaj na uwizi aocuchy i liny biegnce od polerw do kotwic. Ukonie schodz pod powierzchni wody. S naprone jak gigantyczne struny. Wznoszca si i opadajca fala sprawia wraenie, e s ywe i pragn wyskoczyd z wody. Jezdni pokrywa cienka warstwa szronu. Za nami ciemne lady stp. Mrony wiatr niesie daleko pykanie silnikw. Pracuj pompy. Obok pomp ludzkie sylwetki. To zaoga mostu i obsuga pomp stray poarnych. Dochodzimy do miejsca, gdzie jezdnia zaamuje si i agodnym spadkiem pogra w wodzie. Gbokod rzeki w tym miejscu wynosi od siedmiu do omiu metrw. Jak gboko ley zatopiona konstrukcja? Czy opiera si o dno rzeki? Czy silniejszy wiatr nie rozerwie caoci mostu? Pyniemy dk, ogldamy uwanie pontony. Milcz. Jak to jeszcze trzyma si na wodzie? Uszkodzone burty zabite deskami w kilku miejscach i uszczelnione targanem28. Lustra zadarte w gr nosz lady licznych uderzeo barek. W paru miejscach zwisa targan wycinity ze szczelin. Bolce gruboci ramienia czce przsa - pogite, zerwane stalowe gniazda, powyginane blachy zjazdowe. Cztery pontony pogrone cakowicie pod wod, dwa nastpne wystaj ponad powierzchni wody czci burty. W sumie dwa przsa, prawie 50 m mostu, cakowicie w wodzie. Zatopione pontony wysadziy z oysk przsa brzegowe. Opieraj si one na przyczkach ju tylko na wskim skrawku betonu. Nawrt nawet sabego sztormu moe zepchnd przsa brzegowe, rzucid do wody, zatopid, zablokowad ca rzek. Akcja ratunkowa musi byd szybka i ciga. A czym dysponujemy? Pomp ju pracujcych nie bior pod uwag. Maj ma wydajnod i mog tylko odpompowad wod, ktra dostaje si do pontonw nie zatopionych. Potrzebne s pompy o duej wydajnoci, poza tym dwig do podniesienia konstrukcji z wody. Pontony zapasowe dla podtrzymania przse s... Ale czas... Zatrzymad czasu nie mona. Wypytuj zaog szczegowo o przebieg wypadkw w nocy z soboty na niedziel. Padaj odpowiedzi skpe, waone, jakby zaoga dotychczas jeszcze nie moga si otrzsnd z niedawnych wydarzeo. Wyania si obraz wypadkw tej fatalnej nocy. Z dala dochodzi warkot motorwki Zarzdu Wodnego. S i pozostali czonkowie narady. Gromadzimy si na Warszawiance. Krtko omawiamy sytuacj. Ustalamy plan dziaania. Zarzd Wodny dysponuje potrzebnym sprztem: baz nurkarsk dla zbadania zatopionych przse, pomp pywajc o duej wydajnoci oraz dwoma dwigami pywajcymi do wydobycia konstrukcji z wody, w tym dwigiem z demobilu o nonoci siedemdziesit ton. Baza nurkarska i pompa bd przy mocie w godzinach popoudniowych. Gorzej z dwigiem z demobilu. Pracuje przy wydobywaniu wrakw na Martwej Wile. Musi byd holowany przez Gdaosk i zatok a do ujcia Wisy i nastpnie Wis do mostu. Drogi krtszej przez luz w Przegalinie wykorzystad nie mona, poniewa dwig jest za szeroki i przez luz nie przejdzie. Do holowania dwigu przez zatok potrzebny jest holownik morski, ktrego Zarzd Wodny nie posiada. Ustalamy,

28

Targan impregnowany sznur konopny do uszczelniania szww.

e Zarzd Wodny powiadomi obsug dwigu o skierowaniu go do akcji awaryjnej, a ja zajm si uzyskaniem holownika. Kooczymy narad. Polecam, aeby zaoga dokonaa przegldu i uszczelnia zapasowe pontony oraz zwolnia Stra Poarn z chwil uzyskania pompy pywajcej. Znowu wracam myl do mostu. Staram si odtworzyd w myli wypadki ubiegej nocy. A wic: W sobot 8 grudnia wpywa meldunek o pojawieniu si ryu w grze rzeki. Za kilka dni spynie do mostu. Pynie ca szerokoci i na ca gbokod rzeki. Oblepia wszystko, co napotyka na swej drodze, zwiksza ciar, pogra w wod. Sygna do cigania mostu do portu na postj zimowy. Zaoga czyni ostatnie przygotowania. Sprawdza koocwki lin, cybanty, odpompowuje wod z pontonw. Jutro przyjdzie Tygrys, lodoamacz, przecignie grub, stalow lin w poprzek rzeki. Do tej liny zaoga za pomoc cybantw przymocowuje koocwki biegnce do kotwic. Teraz mona odkotwiczyd pojedyncze przsa, wysund z prdem rzeki trzydziestometrowy odcinek mostu, lecy na trzech pontonach, a potem holownik moe zabrad wysunite przso do portu zimowego. Z t chwil komunikacja koowa przez most jest przerwana. Przedtem jednak zaoga musi uruchomid przepraw promow. A wic znw rozciga lin w poprzek rzeki, ale ju w innym miejscu, sprawdza jej stan, reguluje dugod, kotwiczy. Lina nie moe byd zawieszona w wodzie, musi leed na dnie rzeki. Potem podpywa prom holowany przez statek. Zaoga kotwiczy prom do liny. Zwykle czynnoci te zabieraj zaodze cay dzieo. Z nastaniem zmroku krztanina ustaje. Zaoga gromadzi si w wartowni. Posila si. Siedzi na wskich awkach ustawionych wzdu cian wartowni. Odpoczywa. Czuwa tylko jeden z nich - dyurny. Dziwna jest ta zaog. Tworzy konglomerat rnych zawodw. Adamczyk wysoki, chudy, najstarszy wiekiem, jest z zawodu betoniarzem. Obsuguje most od kilku lat. Od chwili jego wydobycia. Powany, spokojny o opanowanych ruchach, wyrobi si na dobrego fachowca. Struczyoski jest jego przeciwieostwem. Krpy, niski, o ywym usposobieniu, wiecznie zajty, wiecznie co dubicy, jest z zawodu mynarzem. Kortes, may, pkaty blondyn o czerwonej twarzy, jest piekarzem. Maciejewski i Tomaoczyk - robotnicy rolni. Rny smak mia chleb, ktry jedli dotychczas. Los rzuci ich na uawy. I tu ju zostali. Przez kilka lat wsplnej pracy na mocie wyspecjalizowali si w nowym zawodzie, tworzc zgran obsug mostu. Woda ma zdolnoci przycigania. Urzeka. Niejeden z nich majc urlop przyjeda na most popatrzed na wod - jak mwi. Dyurny sprawdza stan mostu. Idzie wzdu konstrukcji, obserwuje pontony, zaglda do rodka, sprawdza liny, podciga wind liny obluzowane. Patrzy na rzek, czy nie pynie jaka koda drzewa, a moe ga. Koda moe przedziurawid drewniany ponton. Ga zerwad liny. Wiatr wzmaga si. Wzrasta na sile. Ju nie szumi w krzakach nadrzecznych. Stamsi, przygi pokonane do ziemi. Gwide w przewodach, chichoce, skrada si, uderza nagym porywem. Fala targa pontony. Rozbija si o burty, rozpaszcza. Znika pod pontonem. Ju goni nastpne, potrzsa bia grzyw, czai si, a potem z rozpdem wskakuje na pokad. Pontony s skrcone, podrzucane,

targane sztormem. Pomost nachyla si to w jedn, to w drug stron. Targa stalowymi zczami, wraca do rwnowagi i znw targa. Most jest szarpany krtkimi uderzeniami. Stalowe odbojnice w przsach zwodzonych raz po raz nurzaj si w falach. Ocieraj si i zderzaj z guchym oskotem. Niesione wiatrem drobne kropelki wody kuj jak szpilki. Jak si moe mied wiatr? Osiem - dziewid stopni w skali Beauforta. W nagych porywach dochodzi do dziesiciu. Trzeba trzymad si porczy, eby nie byd zepchnitym z jezdni. Jake dugi jest ten most, gdy idc trzeba pokonywad sztorm, uwaad na liny, gazie, przecieki. Tam i z powrotem przez cay czas trwania dyuru. Now zmian ma Tomaoczyk. Jest na ostatnim obchodzie. Po nim zmian obejmuje Maciejewski. Idzie ostatni raz wzdu mostu. Spostrzega znaczne ugicie jezdni w przle zwodzonym. Przechyka jest podejrzana. Z jezdni mostu schodzi po drabince na d, na pokad pontonu. Nie widad nic. Nie wiadomo, ile wody jest w pontonie. Kadzie si na pokad. Przez luk w pokadzie wsuwa rk, bada wntrze. Wycignita rka dotyka zimnej wody... - Alarm! Alarm caej zaogi! Ludzie biegn do pompy. Przesuwaj j do zagroonego pontonu, uruchamiaj. Czd zaogi wylewa wod wiadrami. Budz zaog statku Warszawianka. Teraz pracuj razem. Powoli opanowuj sytuacj. Wody jest coraz mniej. Most jest uratowany. Mona odetchnd spokojniej. Wyprostowad plecy. Pompa pracuje rwno. Widad teraz uszkodzenie. Woda dostaje si przez szczeliny, z ktrych zosta wycinity targan stanowicy uszczelnienie stykw poszycia oraz przez otwr wybity na wysokoci linii wodnej. Zaoga zabiera si do uszczelnienia pontonu i nagle - silnik, ktry dotychczas pracowa rwno, krztusi si, przerywa, zwalnia obroty, przestaje pracowad. Gorczkowe wysiki uruchomienia pompy nie daj wynikw. Nie dziaa. Pozostaj tylko wiadra. Sztorm wzmaga si. Fale atakuj pontony. Pod n aporem fal most wygina si jak gigantyczna linijka. Pkaj zcza. Wykrzywiaj si potne, elazne bolce gruboci ramienia dorosego czowieka... W kadej chwili most moe byd zerwany z kotwic. Groz pooenia potguj ciemnoci. Zgasy latarnie arowe. Zgas reflektor na statku. Cay most wydany na pastw ywiou tonie w ciemnociach. Na nic wysiek zaogi. Wody w pontonie przybywa coraz wicej. Adamczyk pdzi na posterunek MO w Drewnicy do telefonu. lizga si na rowerze, boryka z wichrem, pada, podnosi i znw pdzi. Wiatr spycha do tyu, tamuje oddech, siecze deszczem. Zagubiony w ciemnociach, wpatrzony w ledwie widoczn drog, zorzeczy, klnie i modli si, gdy krok za krokiem posuwa si naprzd. Przemoknity, zabocony, z podrapan twarz, wyczerpany do ostatnich granic staje na progu posterunku MO. Mija dusza chwila, zanim bdzie zdolny wymwid sowo. Milicjant w tym czasie na wszelki wypadek nieznacznym ruchem przysuwa do siebie broo. Par zdao wyjania sytuacj. Wsplnie telefonuj, zawiadamiaj Komitet Przeciwpowodziowy, alarmuj stra poarn w Drewnicy oraz strae okoliczne. Razem ze stra poarn wraca do mostu.

Tymczasem ponton pogra si z wolna. Przez obnion burt fala chluszcze do rodka pontonu, obcia. Obciony ponton pociga nieubaganie w topiel wodn pontony ssiednie. Fale zalewaj jezdni. Jeli fala zerwie liny, zatonie cay most. Zablokowane koryto rzeki spitrzy wod, zagrozi powodzi. Na pomoc zaodze nadjedaj strae poarne - Drewnica, Gdaosk, Nowy Dwr, Pruszcz Gdaoski, Gdynia, Ostaszewo, Pszczki. Ratuj pontony ssiednie zalewane wod. Przybywaj zaalarmowani przedstawiciele Komitetu Przeciwpowodziowego, Dyrekcji Drg Wodnych, Zarzdu Wodnego, eglugi Gdaoskiej, Wydziau Komunikacyjnego, wadz bezpieczeostwa. Statki eglugi holuj pontony. Podstawiaj pod przsa w miejscu awarii. Lokalizuje si awari do zatopionych dwu przse. Nie dopuszcza do pogrenia przse dalszych. Sprowadzony dwig Goliat o nonoci trzydziestu ton podtrzymuje przsa. W drodze jest dwig Cyganiewicz. Jego przybycie zwiksza bezpieczeostwo. Tak kooczy si upiorna noc z 8 na 9 grudnia.

Samochd pdzi, eby zdyd jeszcze do Polskiego Ratownictwa Okrtowego, gdzie musz zamwid na jutro holownik dla dwigu siedemdziesiciotonowego. Wpadamy do PRO. Dyrektor rozkada bezradnie rce. - Holownik? - Ratownictwo nie dysponuje w cigu kilku najbliszych dni adnym wolnym holownikiem. Awaria? Sztorm wyrzdzi znaczne straty w porcie, uszkodzi kilka statkw. Niektre zepchn w poblie nie rozbrojonych pl minowych z ostatniej wojny. W pierwszej kolejnoci trzeba ratowad statki. Moe Gdaoski Urzd Morski... Godzina 16. cz si telefonicznie z Urzdem Morskim. W dniach sztormu praca nie kooczy si o godzinie 15. Wszyscy maj pene rce roboty. api telefonicznie dyrektora. Czeka na nas. Do GUMu z PRO niedaleko. Jedziemy, w niecae pid minut jestemy na miejscu. Jest holownik. Mona go uzyskad w Zarzdzie Portw Gdaosk-Gdynia - informuje GUM. Przed wyjciem holownika w morze naley zaatwid szereg formalnoci, bez ktrych nie podejmie swej pracy. Najwaniejsz jest uzyskanie dla dwigu wiadectwa zdolnoci eglugowej, ktre wydaje Polski Rejestr Statkw. Poza tym musi byd mniejsza fala na zatoce. Obecny stan zatoki nie pozwala na holowanie. Jest ju za pno na zaatwienie formalnoci w sprawie holownika. Znowu wic jad na miejsce awarii. Sytuacja przy mocie nie ulega pogorszeniu. Nadal Goliat przytrzymuje z jednej strony zatopione przsa. Drugiego dwigu, Cyganiewicza, oraz pywajcej pompy jeszcze nie ma. Zaoga zdejmuje pokad grny z jezdni mostu. Odcia pontony. Praca idzie opornie. Bale s nasiknite wod i przymarznite. omy i siekiery przy uderzeniu odskakuj jak od gumy. Pracuj trzy pompy. Czekamy na drugi dwig i pomp. o godzinie 22 przybywa dwig, pywajca pompa i baza nurkarska. Cala ekipa ratownicza. Kotwiczy przy brzegu. Kierownik ekipy melduje gotowod podjcia pracy natychmiast. Ustalamy kolejnod: zakotwiczenie bazy przy mocie; uruchomienie pompy pywajcej; zbadanie pooenia przse w wodzie przy pomocy nurka; zakadanie stropw do podnoszenia konstrukcji. Jutro z rana jeden dwig musi udad si na Martw Wis, gdzie pracuje dwig z demobilu,

zdemontowad rami dwigu i przygotowad do holowania przez zatok. Po wykonaniu tych czynnoci powrci do mostu, a reszt zaatwi holownik. Jad powiadomid o tym obsug dwigu. Skrcamy w bok od drogi gwnej na drog poln. Nierwno i lisko. Jedziemy wzdu Martwej Wisy. Brzegi poronite wiklin. Gdzie w tej okolicy powinien znajdowad si dwig o nonoci siedemdziesiciu ton zajty przy wydobywaniu wrakw. Wok nieprzenikniona ciemnod. Reflektory samochodu raz po raz przeszukuj teren. Krymy jak duchy - jest pnoc. Wreszcie na wodzie ukazuje si ciemna sylwetka. Dwig stoi zakotwiczony z daleka od brzegu. Obok maa dka. Na dwigu wiata pozycyjne i... cisza. Krzyczymy i trbimy dusz chwil. Wreszcie z pokadu sychad zaspany glos. Po chwili dka jest przy brzegu. Przekazuj polecenie, e dwig jest skierowany do prac zwizanych z likwidacj awarii i rano przyjdzie dwig mniejszy, aby pomc w pracach przygotowawczych do holowania. Otrzymuj par informacji o stanie dwigu, wyposaeniu i jedziemy z powrotem. Wiatr zmniejszy si. Dokoa panuje cisza. Z dala migaj do nas przyjanie wiata Gdaoska.

Wtorek, 11 grudnia Rano jestem w Zarzdzie Portw Gdaosk-Gdynia. Zarzd Portw podejmuje si przeholowania dwigu przez zatok do miejsca awarii. Omawiam spraw kosztw wynajcia, rozrachunku. Ustalamy wsplnie godzin wyjcia holownika. Przed tym PRS musi dokonad badao stanu kaduba i pokadu, w wyniku ktrych wyda zawiadczenie zdolnoci eglugowej, stanowice dla Gdaoskiego Urzdu Morskiego podstaw zezwolenia na wyjcie w morze. Kln w duchu formalnoci, ktrych trzeba dokonad przed wyjciem dwigu. Spiesz do PRS, mieszczcego si na szczcie w tym samym gmachu. Jestem u dyrektora. Telefony. Polecenia. Po chwili komisja zmontowana doranie do zbadania dwigu jest gotowa. Tworzy j dwu inspektorw PRS. Jedziemy do dwigu. Inspektorzy badaj stan urzdzeo pokadowych i kaduba. Ustalaj zakres robt, ktre naley wykonad przed wyjciem w morze. Polegaj one na przeciwsztormowym przygotowaniu dwigu oraz zaopatrzeniu w niezbdny sprzt dla zachowania bezpieczeostwa podczas holu. Wreszcie s gotowi. Znw jestemy w Polskim Rejestrze Statkw. Na podstawie badao otrzymuj upragnione zawiadczenie o zdolnoci eglugowej. Przeholowanie nastpi w czasie ustalonej pogody przy sile wiatru do 4 B i stanie morza do 3. cz si telefonicznie z Gdaoskim Urzdem Morskim, podaj warunki okrelone przez PRS, prosz o przygotowanie zezwolenia na wyjazd holownika. Bd za pl godziny. Tyle czasu trzeba, aby z Gdaoska dostad si do Gdyni. Wszystko gotowe do przeholowania dwigu. Tylko ta zalenod od siy wiatru i stanu zatoki!... Jestem z powrotem przy dwigu. Zostawiam wymagane dokumenty dla przeholowania go drog morsk. Zostaj poinformowany, e holownik by ju przy dwigu, lecz zosta odwoany z powodu duej siy wiatru. A wic nic nie bdzie z holowania w dniu dzisiejszym.

Dwig pomocniczy wykona wszystkie roboty zalecone przez PRS i wyruszy do mostu. Jad tam rwnie. Stoimy na mocie obok bazy nurkarskiej zakotwiczonej w miejscu awarii. Trwaj ostatnie przygotowania do zejcia nurka pod wod dla zbadania gbokoci pooenia przse. Od tego zaley wznowienie eglugi po Wile. Nurek krpy, przysadzisty, o potnej piersi, ubrany ju jest w skafander. Teraz zakadaj mu hem - okrg bani z okularami. Dociskaj rubami. Przez szka okularw widad zamazany obraz twarzy. Umiecha si. Rytmicznie pracuje sprarka. Nurek porusza si niezdarnie po pokadzie, zblia si do drabinki prowadzcej pod wod. Otrzymuje dodatkowe obcienie. Nastpuje sprawdzenie zaworw, sprawdzenie telefonu. Powoli pogra si w wod. Oto ju znika hem. W miejscu zanurzenia pojawiaj si pierwsze pcherzyki powietrza, znak, e wszystko jest w porzdku i oddychanie przebiega normalnie. Lina leca na pokadzie rozwija si z wolna. Pcherzyki powietrza pojawiaj si raz w tym, raz w innym miejscu. Tam pod wod jest czowiek. Czowiek, ktry oddycha, ktremu nie moe zabraknd powietrza. Wzrok wszystkich utkwiony jest w te miejsca, gdzie pojawiaj si i nikn pcherzyki. Nagle nastpuje gwatowne szarpnicie. Pcherzyki zniky. Lina czca nurka z baz nacignita. Biegn na drug stron mostu, fala rozbija si o ruf pontonu. Nie widad nic. Telefonista na pokadzie nurkobazy krzyczy do suchawki. Cisza. Nurek nie odpowiada. Co si stao. Jakie uszkodzenie. Moe w tej chwili pod wod dusi si czowiek... Na pokadzie sprarka pracuje rwno. Obsuga popiesznie uruchamia wind, trzeba wycigad nurka. Jaka ta lina jest duga, wyciganie idzie powoli, jeszcze chwila i na powierzchni wody pojawiaj si znowu pcherzyki. A wic powietrze dopywa. Spogldam na zaog, widz ulg na twarzach. Umiechamy si radonie. Co si zatem stao? Telefon nie dziaa w dalszym cigu. Nurek powoli gramoli si na pokad. Wszystko w porzdku. Jest zdrowy. Pokazuje co na migi. Odkrcaj mu hem. Moe mwid swobodnie. Okazuje si, e wskutek zatopionych przse znacznie zwikszya si szybkod prdu, powstay wiry wodne. Nurek nie mg utrzymad si w wodzie. Zosta zniesiony, spukany dosownie prdem rzeki. Telefon nawali, -Potem dosta si pod pokad i dlatego nie byo widad uchodzcego powietrza: wysoka burta zasaniaa bble. Trzeba przeduyd drabink, oprzed o dno rzeki i dooyd co do obcienia nurka. Sprawdzaj kabel. Baza z nurkiem zajmuje dogodniejsze pooenie. Nurek schodzi po raz drugi. Porusza si wolno. Pcherzyki ukazuj si to z jednej, to z drugiej strony pywakw, skacz na fali, czasem s ledwie widoczne. Oddalaj si, to znw zbliaj. Jake to dugo trwa. Nieatwe zadanie ma czowiek tam pod wod. Koryto rzeki zwone. Silny prd popycha, dociska do kaduba i konstrukcji. Nieostrony krok i wir porywa, kouje, okrca. Pomimo zwikszonego obcienia, pcha pod pontony, przepycha na drug stron, plcze we. Nareszcie nad powierzchni wody ukazuje si cebulasty miedziany hem, a po chwili wynurza si reszta postaci. Z relacji nurka wynika, e pontony nie opieraj si o dno rzeki. S zawieszone w wodzie. Odlegod pomidzy pontonami a dnem rzeki jest okoo jednego metra. Porcze zatopionych przse le na gbokoci jednego metra i czterdziestu centymetrw pod wod. Jeli cid pod wod porcze, zyskuje si dodatkowo jeden metr. Razem prawie dwa i p metra. Po ciciu porczy mona byoby zaryzykowad przepuszczenie barek ponad zatopionymi przsami. Byoby wszystko dobrze, gdyby nie urzdzenia pokadowe zatopionych pontonw. cid ich nie mona. Wystaj one ponad pomost i utrudniaj bezpieczny przejazd barek.

Wic co? Narazid barki na moliwod rozprucia? A moe nawet zatopienia adunku? Przejcie barkami ponad zatopionym mostem jest bardzo niebezpieczne. Przed mostem barki musz zmniejszyd szybkod. Strac zatem zdolnod manewrowania. Wiatr moe je zepchnd z kursu. Rzucid na most. Pozrywad kotwice, zatopid cay most, zatopid barki. Barki w grze rzeki czekaj. ry zblia si, czas nagli. Wydawaoby si, e przez cicie porczy wygrywa si czas. Decyzja jest trudna. Radykalnym rozwizaniem jest tylko oczyszczenie rzeki z mostu. Jeli rozpoczniemy cid porcze, rozproszymy si. Bdziemy udzid si, e nam si uda, w efekcie stracimy czas. A jeli nie zdymy wydobyd przse przed nadejciem ryu i barki zostan uwizione w grze rzeki? Zdaj sobie spraw, e powodzenie caej akcji zaley od tej decyzji. Ktra z dwch moliwoci jest suszniejsza? - Porczy cid nie bdziemy. Niech nurek zakada stropy. Goliat i Cyganiewicz po zaoeniu stropw sprbuj unied przsa, eby mona byo rozlunid zcza. Moe uda si wysund przsa nie zatopione. Nie wiem, czy wymawiajc te sowa wybraem rozwizanie najlepsze. Jest jednak rzecz najwaniejsz, aby decyzja bya jak najszybciej wprowadzona w ycie i konsekwentnie realizowana. Dwigi zajmuj stanowiska robocze. Nurek przygotowuje si do swej uciliwej pracy, a zaoga do zakadania stropw. Omawiam szczegy akcji z kierownikiem ekipy dwigowej, ktry kierowad bdzie prac w nocy. Z pokadu dochodzi do nas zgrzyt pi i stuk siekier. Caonocna praca rozpoczta.

roda, 12 grudnia Nocna akcja przyniosa wyniki. Stropy s zaoone. Z obu stron mostu jak potne brytany zapary si dwigi i cign. Prbuj unied konstrukcj chociaby troch. Spowodowaoby to rozlunienie zcz, zmniejszenie nacisku na bolce. Mona byoby wyjd bolce, rozczyd przsa, wysund z prdem rzeki. Potny hak zaczepiony o liny wolno unosi si w gr. Liny s nacignite jak struny. Stoj na przle obserwujc ponton czciowo wystajcy z wody. Czekam na moment, kiedy ponton zacznie si wynurzad. Kady patrzy z wyteniem na lini wody. Kiedy ukae si ciemniejsza wstga ponad lustrem wody, znak, e ponton idzie do gry. Dwigi pracuj, a linii, tej ciemnej linii nad wod nie ma. Zamiast tego widzimy, jak ponton, na ktrym montowany jest dwig, zaczyna powoli si pograd. Zblia si nieprzekraczalna granica maksymalnego obcienia dwigu. Klapy zjazdowe s podniesione. Zaoga mostu stoi na przle przy zczach. Jej zadaniem jest wyjd grube stalowe bolce czce przsa z chwil, gdy zeleje nacisk w zczach. Na nic wysiek - myl - widzc, e czerwona kreska na pontonie oznaczajca lini wody niemale dotyka zwierciada wody. Trzeba bdzie czekad na dwig siedemdziesiciotonowy. I niemale w tej

chwili zatrzymaa si linia wody, znak, e ponton przesta si pograd. Wodowskaz umieszczony na burcie pomimo pracy dwigu wskazuje stae zanurzenie. Most stka. W zczach zgrzyta. Zatopiona konstrukcja unosi si minimalnie do gry. Zaoga prbuje wycignd stalowe bolce czce przsa. Ani rusz. S jeszcze zaklinowane. Czekamy. Zaoga prbuje raz jeszcze. Zakada stalowe drgi w ucho bolca. Szarpnicie jedno, drugie i bolec porusza si. Wolno idzie w gr, daje si wycignd. Obrzucam spojrzeniem zaog. Wok rozradowane twarze. Umiecham si. Pierwszy sukces po tylu godzinach wysiku. Zatopione przsa s teraz podwieszone do dwigw. Wydobyd ich nie mona. Dwigi maj za ma nonod. Wykazuj maksymalne zanurzenie. Mona jednak wysund przso mostu, odholowad do portu zimowego, wznowid eglug na Wile. Jest godzina dziesita, kiedy dla barek czekajcych w grze Wisy na wznowienie eglugi nadaj meldunek: Droga wolna O godzinie dwunastej pierwsze barki zdajce do portu przepywaj przez most. egluga odbywa si bez przeszkd. Sytuacja ulega radykalnej poprawie. Dostp do przse jest teraz moliwy zarwno od strony grnej rzeki jak i od strony dolnej. Zapewnia to swobodne manipulowanie sprztem pywajcym, zgrupowanym przy mocie. Otrzymuj tymczasem ze wiadomoci. Holownik nie moe przyholowad dwigu z Martwej Wisy, poniewa na Zatoce Gdaoskiej panuje nadal wysoka fala. Dwukrotnie ponawiane prby nie powiody si wskutek zerwania lin. Lodoamacz i holownik morski odholoway dwig z powrotem na miejsce wyjcia. Nie moemy dugo czekad na dwig. Naley jak najprdzej wydobyd zatopione przsa i caod mostu schronid w porcie zimowym. Naradzamy si, co robid. Kierownik ekipy dwigowej wysuwa myl, aeby zamiast dwigu siedemdziesiciotonowego uyd do wydobycia przse dwch lodoamaczy, ktre posiadaj windy parowe o zblionej cznie nonoci. Myl dobra. Wydaj dyspozycje zamwienia lodoamaczy. Uzgadniamy harmonogram pracy na 13 grudnia: rozstawienie lodoamaczy, dwigw oraz pozostaego sprztu, przydzia czynnoci dla zaogi. Dzieo kooczy si odholowaniem trzech przse do portu zimowego i zabezpieczeniem przsa brzegowego. Prawie poowa rzeki jest wolna.

Czwartek, 13 grudnia i pitek, 14 grudnia Wyduone sylwetki rzecznych lodoamaczy podkrelaj miejsce awarii. S ustawione wzdu rzeki. Dzioby dotykaj przsa. Rwnolegle do nich w pewnej odlegoci stoj dwigi. W pogotowiu czeka statek pomocniczy z zapasowym pontonem. Prace przygotowawcze s ukooczone. Teraz pracuj silniki wind parowych. Centymetr za centymetrem wynurza si skrajny ponton. Upynie jeszcze dusza chwila, zanim mona bdzie w luk pomidzy ponton skrajny i rodkowy wprowadzid ponton zapasowy. Przso idzie w gr. Ukazuje -si skraj pontonu rodkowego. Jeszcze troch i zaoga podprowadza ponton zapasowy. Jest obciony wod do poowy. Bez przeszkd wsunity zostaje pod konstrukcj. Teraz nastpuje wypompowanie wody ze rodka. Wynurzajc si ponton podnosi

przso, a jednoczenie z nim - ponton nastpny. Teraz zaoga przerzuca ssce we do pontonu rodkowego. Uszczelnia ponton skrajny. Tak postpuje a do wydobycia caego przsa. Po wydobyciu lodoamacze ostronie holuj go do portu. Potem zmiana stanowisk i praca od pocztku przy przle drugim. Parowe windy lodoamaczy pracuj bezawaryjnie. Poczony wysiek dwigw i lodoamaczy przebiega (sprawnie. Praca nad wydobyciem przse dobiega kooca. Most jest uratowany! 14 grudnia o godzinie 23 roboty s zakooczone. - Panie inynierze - melduje Struczyoski - przsa awaryjne wydobyte i odholowane. Most zabezpieczony w porcie zimowym. Patrz na zaog. Odbi si na nich wysiek nie dospanych godzin i wytonej pracy. Postacie prostuj si. Pomimo zmczenia oczy pon wewntrznym blaskiem. Rodzi go wiadomod rzetelnie wykonanego zadania uwieoczonego sukcesem. Zaoga jest dumna z poskromienia ywiou. Jestem dumny z zaogi. Wyraam to w krtkich -sowach. Ostatni raz ciskam twarde spracowane donie. Pozostaje pomidzy nami wi zrodzona w tych trudnych dniach z zespolenia wysiku. Posiada to wartod trwa i nieprzemijajc. Czujemy to wsplnie ja i zaoga. Znowu przemierzam rwninny teren uaw. Jest noc. Droga jest pusta. Zbliamy si do Gdaoska. Jedziemy przez upione miasto. Wysoko nad nami, na ciemnym firmamencie zapalaj si i gasn gwiazdy. Spod gwiazd wytryska warkocz tych spadajcych iskier. Przed nim zapala si znw jasna gwiazda. Symbol jutra. To stocznia sygnalizuje sw wyton prac.

Jerzy Sowiski Z notatnika inyniera


I Pracowalimy w baraku. W najbliszym ssiedztwie - wielkie zakady cynkowe. Las kominw, dymy zanieczyszczajce okolic. wiey nieg stawa si po kilku godzinach brudnoszary. W baraku ciemnawo, przewanie palio si wiato. Dzia nazywa si oglnotechniczny. Kierownikiem jego by kolega z politechniki. Starszy ode mnie, ze wzgldw rodzinno-materialnych zrezygnowa ze stopnia magisterskiego i wczeniej zacz prac. Poza nim - jeszcze dwch kolegw z polibudy. Zakad budowa linie napowietrzne, kablowe, podstacje i rozdzielnie dla przemysu i energetyki. Wykonywa roboty, ktre przed wojn stanowiy domen zagranicznych koncernw. Kiedy w koocu 1951 roku przyszedem z nakazem pracy, gwny inynier uczyni mi zgoa zaskakujc propozycj: - Zostanie pan szefem transportu. Odmwiem stanowczo. Po pierwsze jestem elektrykiem, a po drugie (to ju tylko pomylaem) tym dziaem, jak do mnie przypadkowo doszo, kierowa mieszkaniec mojego rodzinnego miasta. Zaczynad od wysadzenia kogo z sioda - stanowczo nie! - Nie mam ani przygotowania, ani zielonego pojcia - powiedziaem zdecydowanie i gono. List angaujcy opiewa: dzia oglnotechniczny, starszy technik dokumentacji technicznej, IV grupa uposaenia. Gdyby pan si zgodzi, dostaby pan z miejsca II grup... Czowiek nigdy dokadnie nie wie, co mu najbardziej odpowiada - brzmiaa mi jeszcze w uszach kuszca argumentacja gwnego inyniera. Po dwch miesicach przekonaem si, e zakad nie bardzo wiedzia, co zrobid -z tak mas inynierw. Jeszcze w roku 1951 byo ich dwch: gwny inynier i szef produkcji. A teraz a czterech w jednym dziale! Kopoty urodzaju! Kierownictwo nie miao sprecyzowanego zdania, co waciwie mgby ten dzia oglnotechniczny jeszcze robid, zwaszcza przy taaakiej obsadzie. A moe przyczyn tego stanu byy perturbacje, zwizane z wprowadzeniem nowo mianowanego dyrektora? Szukalimy sobie zajcia, czulimy si niewykorzystani. Szarod otoczenia, szarod pracy osadzaa nam icie familijna atmosfera w dziale. Zanim wystpilimy o konkretniejsz prac, ubieg nas gwny inynier i zbeszta szefa o uprawianie akademickich dyskusji - zoliwie i dowcipnie... Nasz szef w odpowiedzi zada, zgodnie z intencjami nas wszystkich, konkretnej roboty. Dostalimy. Zostaem penomocnikiem do spraw linii i znalazem si w dziale produkcji. Jako pierwsze zadanie polecono mi wykooczyd jak bardzo krciutk lini 30-kilowoltow, ktrej zakooczenie przecigao si piekielnie dugo.

Przejem protokolarnie budow. Caa trudnod polegaa na tym, e brakujc sekcj odcigow mona byo zrobid dopiero po uzyskaniu zgody trzech kopalo na wyczenie im dopywu energii elektrycznej na przecig omiu godzin. W rachub wchodzia oczywicie tylko ktra niedziela. Po mudnych staraniach i molestowaniach wyjednaem wreszcie zaledwie szeciogodzinne, jednoczesne wyczenie kopalo. - Jeli nie wykorzystacie, nie dostaniecie w tym roku ponownego wyczenia. Plan jest bardzo napity. Zachodz niedziele wydobywcze. Macie szans tylko w t jedn niedziel - owiadczono mi gronie w zjednoczeniu wglowym. Dostaem brygad. Niestety, w niedziel nie wszyscy si stawili. Mj bezporedni przeoony zlekceway proby o dodanie ludzi (przewidywaem tego rodzaju ewentualnod). Zamiast omioosobowej brygady dysponowaem wic czterema monterami, kierowc i... sob. W sekcji odcigowej znajdoway si jeszcze dwie przeszkody: czynny tor kolejowy i linie telefoniczne. Fizyczny udzia kierowcy i mj pozwoli nam wyjd z opresji. C znaczyy zbrudzone ubrania i odparzone donie wobec satysfakcji i zadowolenia z wykonanego zadania? Kolega, ktremu zwierzyem si z naszej dramatycznej walki z czasem, nieopatrznie powtrzy ca histori dyrektorowi, a ten z kolei objecha kierownika grupy robt liniowych. Tene z miejsca urzdzi nam zupenie niez awantur. By to przedwojenny i wojenny brygadzista czy te mistrz, z kolosaln praktyk, ktra pozwalaa mu wwczas byd mem opatrznociowym na robotach liniowych. Od pierwszej chwili zreszt traktowa nas jak intruzw i potencjalnych zamachowcw na jego stoek. Nie czuem si winny i moe dlatego incydent ten by dla mnie szczeglnie przykry. W kilka dni pniej skierowano mnie na poudnie lska, gdzie nie mona byo zmczyd wza kilku linii 20 kV. Zakooczenie tych linii miao-bardzo istotne znaczenie dla kopalo rejonu rybnickiego. Jak poinformowano mnie w kierownictwie zakadu, na budowie panuje rozlunienie, kierownik budowy nie bardzo sobie radzi i maa jest nadzieja dotrzymania jakiego ludzkiego terminu zakooczenia tych obiektw. Rzeczywistod okazaa si znacznie gorsza. Na budow wybraem si samochodem ciarowym, ktry wiz kilka impregnowanych drgw szesnastometrowych. W poowie drogi stao si nieszczcie: drg o wadze omiuset kilogramw wskutek zego zamocowania spad jednym koocem z przyczepy. Samochd w szczerym polu, brak jakiejkolwiek osony przed siekc mocno mieszanin deszczu i gradu... Trzeba byo wysid z ciepej szoferki i zabrad si do adowania. Po trzech godzinach przy pomocy przygodnego wiejskiego wyrostka oraz lewara i aocuchw zaadowalimy nieszczsny drg. Byo ju ciemno, kiedy zupenie przemoczeni i godni dojechalimy na budow. Nocleg w pierwszej z brzegu chaupie i nastpnego dnia, po dodatkowych wizaniach drgw, udalimy si na wyznaczone stanowisko, gdzie pracujce brygady miay rozadowad supy. Dzieo by kraocowo rny od poprzedniego - ciepo i sonecznie. Okazao si, e deszcz i grad ominy teren budowy, pogoda bya wprost letnia, a ziemia ju dod sucha. Kiedy podjechalimy do stanowisk linii, zobaczyem niecodzienny obrazek: trzy brygady zgrupowane przy jednym stanowisku pracy. Z trzech brygadzistw tylko jeden pracowa, stawiajc z grup omiu ludzi wieo zmontowany sup. Reszta?

Reszta ludzi na czce radonie i gono rna w karty. Mj przyjazd, i to z oczekiwanym materiaem, nie zrobi adnego wraenia. Czy dlatego, e mnie nie znali, czy dlatego, e wygldaem modziej, niby to wynikao z metryki urodzenia? Powd odkryem wkrtce - byli po prostu zupenie zobojtniali. Okazao si, e nie ma dwch brygadzistw, ktrzy, jak si pniej dowiedziaem, zalali si w miejscowej knajpie. Kierownik? Wyjecha w niewiadomym kierunku... Po poudniu ulokowaem si w przygotowanej ju uprzednio kwaterze. Pokj by dod obszerny i czysty. Stanowi biuro budowy, a jednoczenie moj sypialni. Wacicielk mieszkania bya bardzo mia i prostoduszna staruszka lzaczka. Przed nastaniem zmroku poprosiem zaog o spotkanie. Nie byo kierownika budowy - trudno, nie mogem czekad. Przyszli niechtnie i nie wszyscy. Patrzyli na mnie nieufnie, a po pytaniu: Co radzicie zrobid, eby na budowie byo lepiej? - zalega kopotliwa cisza. Zebranie odbywao si pod goym niebem, czd ludzi siedziaa na ziemi, czd na jakiej wysuonej, starej awie. Ja, machajc nie dotykajcymi ziemi nogami, na czym w rodzaju ogrodzenia, zestawionego ze supkw i poprzecznych erdzi. Sprbowaem z kolei: Jak tu z wyywieniem, gdzie chodzicie jed?. Odpowiedzi byy zdawkowe, niechtne. Czuem zupenie wyranie, e s nieufni, czuem, e boj si mwid. Przedstawiem wwczas cel mojego przyjazdu: zakad chce im pomc, kopalnie czekaj na energi elektryczn... bez ich wsppracy, bez ich udziau nic si nie da zrobid. Na twarzach pojawiy si ironiczne umieszki. Widziaem, e przegrywam... Sprbowaem jeszcze zagadnd najbliszego ssiada, ile zarabia. Pytanie byo celne. Nareszcie ich ruszyem, zaczli mwid, a waciwie narzekad - e nie mona wyyd, e od kilku miesicy maj tylko go dniwk, a kierownik straszy, e nawet tego nie powinni dostad... Wzajemnie sobie przeszkadzajc, zaczli mi tumaczyd, dlaczego tak si dzieje: nie ma przygotowanej roboty, nie wiadomo, co kto ma robid, kierownik jest rzadko na budowie, brygadzici (ci dwaj, ktrych nie byo w pracy ani na zebraniu) nie interesuj si robot, kierownik nie umie obliczad podkadek akordowych. Temperatura stawaa si coraz bardziej gorca. Prbowaem zdecydowanie bronid kierownika, bo niektrzy poczli mu nawet urgad. Zaczo si ju ciemniad. Powiedziaem na zakooczenie, e jutro, po porozumieniu si z kierownikiem i z nimi, zrobimy porzdek. Wprowadzimy codzienne odprawy z brygadzistami, na ktrych bdzie ustalad si plan pracy na kilka dni, a szczegowo na dzieo nastpny. No, a przede wszystkim pozbdziemy si nierobw i obibokw. Nastpnego dnia kierownik budowy przedstawi mi wszystkich jako kup prniakw i sabotaystw, ktrzy robi mu na zod. Gwn przyczyn tego stanu widzia w tym, e jest... czonkiem partii! I jako taki nie moe pacid, jak mi z pomp owiadczy, socjalistycznych pienidzy za niewykonan robot... Zaiste, kapitalne! Wedug jego wyliczeo ludzie wychodz na 30 procent akordu i maj i tak dobrze, e on im paci, bo musi, dniwk... Cay dzieo powiciem na rozmowy z maymi grupkami ludzi, bezporednio na stanowiskach pracy. Wieczorem ustalilimy list osb do natychmiastowego zwolnienia z budowy wzgldnie oddelegowania do zakadu. Odeszli, a wrd nich i dwch wspomnianych ju brygadzistw.

Najbliszy wieczr i noc zajo mi sporzdzanie szczegowego harmonogramu budowy i odcinkowych harmonogramw robt dla nowo powstaych, zupenie zreorganizowanych brygad. Robiem to wsplnie z brygadzist montau, ktry faktycznie zaczyna sprawowad funkcj mistrza budowy. Udzia w porzdkowaniu bra te kierownik budowy, ale niewiele mg pomc - brakowao mu zarwno zmysu organizacyjnego, jak i kwalifikacji. Codzienne odprawy, szczegowy rozdzia robt na pojedyncze stanowiska robocze i wieczorne pogawdki z ludmi budowy stworzyy nastrj pracy, no i oczywicie spowodoway kolosalny wzrost wydajnoci. W ostatniej dekadzie kwietnia robota tak ruszya, e po raz pierwszy ludzie uczciwie wykonali 100 procent normy. W maju bya ju sensacja 202 procent. W czerwcu budowa zostaa zakooczona, a wykonanie normy byo zakadowym rekordem - prawie 300 procent. Praca na tej budowie szczeglnie utkwia mi w pamici. Nie byem tak mody, jak modzi s dzisiaj wieo upieczeni inynierowie. Naleaem do tych nieszczsnych rocznikw, ktrym koszmarna okupacja zabraa i troch dzieciostwa, i prawie ca modod. Co miaem za sob? Twarde lata wojny, wyczerpujc prac i walk o egzystencj rodziny i wasn. Nadesza wolnod. Z impetem, z zachannoci godnego, zaczem si uczyd, odrabiaem zalegoci kilku lat. Potem studia. Pomagali rodzice w miar swoich skromnych moliwoci, tumaczc, e to s ich dugi za okres, kiedy prawie e byem ywicielem rodziny. Pomagao paostwo. Pocztkowo nie tylko nauka, ale cakowite wyywienie i mieszkanie w bursie byo za darmo. Spoeczeostwo inwestowao w nas olbrzymie kapitay. Czasem gnbio mnie jakie niejasne uczucie, e wystpuj w roli jakby spoecznego pasoyta. Dopiero teraz ta budowa przyniosa mi z sob poczucie przydatnoci spoecznej, poczucie, e zainwestowane we mnie rodki zaczynaj si wreszcie amortyzowad. Pracowaem od witu do nocy, a w okresie robienia tzw. podkadek akordowych i po dwie noce z rzdu. Wyywaem si, upajaem smakiem budowy, smakiem terenu. Przy wczesnym prymitywizmie organizacyjnym nie byo pisanych zakresw czynnoci, ale z pewnoci zajmowanie si wyliczaniem zarobkw nie naleao do moich obowizkw. Wiele day mi bezporednie kontakty z szeregowymi pracownikami budowy. Byli to ludzie z rnych stron kraju. Wikszod z nich przychodzc do zakadu nie miaa adnych kwalifikacji, adnego zawodu. Przewaali synowie chopw i robotnikw z maych miasteczek. Kapitalny zbir ludzkich typw, ludzkich charakterw. Prawdziw indywidualnoci by na przykad brygadzista montau przewodw. Potnie zbudowany, o gosie, ktry pozwala mu dyrygowad brygad na dwukilometrowym odcinku. Mia mod, pogodn twarz i siwe zupenie wosy. Dwudziestoomioletni mieszkaniec jakiej biednej wsi krakowskiej, peen energii, o cechach przywdcy, zoci si, gdy kto prbowa nakaniad go do nauki pisania i czytania. Poza gryzmolonym podpisem, wszystkie sprawy pisane i czytane zaatwia monter, ktrego przezywano jego sekretarzem. Byem zdumiony, kiedy dowiedziaem si, e ten wartociowy czowiek jest analfabet. Prbowaem go namwid do nauki. Nie da si przekonad. Jeli tacy jak ja bd niepotrzebni, to si zwolni i pjd z powrotem na wie, do ojca - powiedzia. Ju wtedy spotykaem si z kpinami i docinkami na temat jego analfabetyzmu i nieuctwa... W rok pniej dowiedziaem si, e odszed. Szkoda... Jeszcze dzisiaj pracuj w zakadzie monterzy z tej budowy. Zostao ich kilku,

reszta odesza. Powody odejcia byy rne, a najczstsze - chd ustabilizowania ycia, pragnienie zaoenia rodziny. W drugiej poowie maja byo ju troch wicej czasu. Suchaem wieczorami radia, czytaem. Czasem gwarzylimy sobie o rnych sprawach z nasz gospodyni. Tutaj jednak zdecydowany monopol mia kierownik. W zgoa naiwny sposb i do tego mieszny nawraca politycznie nasz gosposi. Staruszka suchaa cierpliwie i raczej obojtnie niezbyt przekonywajcych, niedwiedzich wywodw swojego, starszego ju wiekiem, rozmwcy. Kiedy wezwano mnie pilnie do zakadu. Byem tam dwa dni. Po powrocie spostrzegem dod osche zachowanie naszej gospodyni. Patrzya na mnie jako podejrzliwie i nie bya tak serdeczna jak zwykle. Nastpnego dnia sytuacja bya podobna. Wydawaa si wyranie przygnbiona. Wieczorem zapytaem, czy jej co dolega, a moe co niewaciwego powiedziaem albo zrobiem? Zaprzeczya sabo: Nie, nic. Odpowied ani szczera, ani przekonywajca. Po kolacji kierownika nie byo i moja gospodyni nie wytrzymaa. Nie moga ju, biedna, ukrywad dalej tego, co j gryzo. Jak pan inynier wyjecha, to kierownik mi cakiem inaczej wszystko opowiada... Mwi, e przy panu musi tak gadad, bo pan inynier przyjecha, eby go pilnowad i ledzid. A ja... ja nijak nie mogam sobie wytumaczyd, e pan jest taki... Ten incydent wstrzsn mn niesychanie. To by chyba gwny powd, dla ktrego odoyem wstpienie do partii. Wstyd mi byo za kierownika. Od lat czuem si niezrzeszonym komunist. Poknem sporo teorii i byd moe zbytnio idealizowaem. Za duo wymagaem od czonkw partii. Owo spotkanie oko w oko z ludzk przewrotnoci, odczuwalna podejrzliwod i bojao dziaay szczeglnie hamujco.

II W lipcu nadesza do zakadu wiadomod, e razem z trzema bratnimi zakadami mamy realizowad potn inwestycj sieciow: lini o napiciu 220 kV, ptorakrotnie dusz od znanej, pierwszej w kraju linii 220 kV lsk-d. Obiekt ten otrzyma kryptonim L-220 i znalaz si w uchwale rzdu. Ze wzgldu na koniecznod wybudowania tej linii w karkoomnie krtkim terminie oprcz naszych brygad miay wzid udzia w budowie bataliony robocze Wojska Polskiego. Dla mnie przygotowano w zakadzie niezwyk niespodziank. Wezwa mnie dyrektor i zakomunikowa, e kolektyw, a przede wszystkim on sam zadecydowa powoad mnie na kierownika I odcinka linii 220 kV. Byem kompletnie zaskoczony. Co u licha! Jak to tego doszo? Czy zadziaaa tu dyrektorska intuicja, czy pozarozumowe wzgldy? Stanowczo za wczenie mi do tych splendorw. Odmwiem. Z kolei dyrektor, zaszokowany takim obrotem sprawy, przedstawi mi pikne perspektywy i zawodowe, i... materialne. Odpowiedziaem, e mam zasadnicze wtpliwoci. Po pierwsze: skd ten zaszczytny wybr? W zakadzie z ca pewnoci s ludzie i bardziej dowiadczeni, i bardziej predestynowani do tego stanowiska. Po drugie: zdobyem tytu-kandydata na mistrza krajowego i zakwalifikowaem si po raz pierwszy w yciu do finau szachowego indywidualnych mistrzostw Polski seniorw. Fina odbdzie si w padzierniku. Nie mgbym wic... Dyrektor nie

widzia najmniejszych przeszkd w udzieleniu mi urlopu na turniej. Co za do moich obiekcji zasadniczych?... Nastpnego dnia (akurat wypada wwczas akademia lipcowa) ukazao si zarzdzenie o powoaniu obsady linii L-220. Powierzam Obywatelowi... stanowisko kierownika budowy linii 220 kV... na odcinku I od stanowiska nr 1 do 138 wcznie. Naley natychmiast zdad dotychczasowe prace i przystpid do organizacji powierzonej budowy... Nastpuje lista dziesiciu pracownikw umysowych - personelu budowy i dwch brygadzistw robt ziemno-fundamentowych. Data pisma: 18 lipiec 1952 rok. Jeszcze raz kategorycznie zaprotestowaem. Dyrektor owiadczy, e musz pogodzid si z zarzdzeniem, e nie widzi bardziej odpowiedniej osoby. wiadomod maej praktyki, czekajcy mnie fina mistrzostw Polski i obawa, e nie bd mg przygotowad si do niego i e nieatwo bdzie wyrwad si z budowy - to dod, aby si zdenerwowad. Brzemi wielkiej odpowiedzialnoci ciyo mi potwornie. Po ostatniej rozmowie z dyrektorem ustpuje jednak irytacja. Stopniowo godz si z losem i zaczynam szukad, rozpaczliwie szukad dodatnich stron powstaej sytuacji. Zestawiam: zaufanie (wierz we mnie!), smak wielkiej przygody, smak wielkich przeyd, perspektywa intensywnej, operatywnej pracy na najwikszej budowie w historii zakadu, perspektywa opanowania sztuki kierowania duym zespoem ludzi, perspektywa wyrnieo, pacy i nagrd. Dialog plusw i minusw trwa prawie dwa dni, odejmujc mi apetyt i sen. Zapoznaj si z dokumentacj techniczn budowy - niestety, mocno niekompletn, fragmentaryczn i czekam... czekam na willysa, na pierwszy rekonesans. Wreszcie 26 lipca dostaj wz. Ustalamy przebieg trasy linii i z grubsza drogi dojazdowe. Na podstawie zebranych materiaw przedstawiam projekt zagospodarowania budowy: baza kierownictwa, magazyn gwny i magazyny terenowe, stacje wyadowcze, adresy wysykowe itp. Wszystko zostaje zaakceptowane, rozpoczyna si intensywna praca. Ju nie osiem, nie dziesid czy dwanacie godzin pracy. Zaczynam si przyzwyczajad do tego, e poza posikami i kilkoma godzinami reszt wypenia... budowa. Budowa zupenie nieprzygotowana, bez uzgodnionych harmonogramw dostaw, bez przygotowania sprztu, narzdzi i transportu, bez kwalifikowanych kadr, z morderczymi terminami wykonawstwa. Nastpuje seria gorczkowych narad. 28 lipca penomocnik ministra poinformowa, e 15 sierpnia przyjedzie jednostka wojskowa ze sprztem, narzdziami i transportem. Kiedy nastpnego dnia zobaczyem swoje nazwisko w zarzdzeniu ministra, przeszy mnie ciarki... _ Nastpna jak gdyby inauguracyjna, uroczysta narada odbya si w ministerstwie. Dla mnie byo to niewtpliwe przeycie. Pamitam sal konferencyjn: dugi st, krzesa-fotele i w rodku, na poczesnym miejscu, fotel z bardzo wysokim oparciem. Ten fotel wyglda troszk tronowato. By pusty. Czekalimy na przybycie ministra. Wszed punktualnie z kilkoma dyrektorami departamentw. Minister nie znosi trybu warunkowego i wodolejstwa. Zaraz pierwszemu z referujcych przeci ostro:

- Prosz bez zwrotw: jeeli, jeli, pod warunkiem. Dalsi referujcy prbowali z kolei sowa ale. Na przykad: zrobimy, zaatwimy to wtedy i wtedy, ale ten i w musi to i tamto zaatwid, dostarczyd w takim a takim terminie. Gdy spostrzegali zamaskowane warunkowanie, przechodzili do wyranych zobowizao: zaatwimy, zobowizujemy si. Atmosfera bya cika i niewesoa, tak jak caod przygotowania tej pilnej i wanej dla kraju inwestycji. Minister podsumowa narad zwile i stanowczo: - Musimy wykonad to trudne zadanie. Jestem przekonany, e nie zawiedziecie. Wyszedem w nastroju powanym a moe nawet uroczystym. Zostaem zmobilizowany. Moe nie sam narad, ale wiadomoci tego, e pitrzce si trudnoci znaem dokadniej ni ministerialna gra. Stan przygotowania dokumentacji, sprztu, transportu a szczeglnie materiaw zosta przed ministrem optymistycznie wyretuszowany. Dziwne to i przesadne, e poczuem si wspwinowajc i wspodpowiedzialnym w tym wieo zmontowanym kolektywie ludzi odpowiadajcych za realizacj tej, tak marnie przygotowanej, inwestycji. 5 sierpnia otrzymaem pierwsz brygad betoniarzy. 8 sierpnia pnym wieczorem zjechao dwch kapitanw WP i przedstawiciel ministerstwa. Wybucha pierwsza bomba! Wojsko w sile 220 ludzi (dwa razy wicej ni poprzednio uzgodniono) przyjeda na budow o prawie tydzieo wczeniej! I oto druga bomba - piekielnie przykra. Przyjeda, ale bez narzdzi i transportu! A my? Zupenie nie przygotowani. Jak to si stao?! - woam do przedstawiciela ministerstwa. Odpowiada mi bezradnym wzruszeniem ramion. Pierwsza nieprzespana noc na budowie: opracowujemy z kierownikiem robt ziemnofundamentowych plan dziaania. Ustalamy zestawy potrzebnych narzdzi, sprztu i materiaw. Wysyam dwa rozpaczliwe telegramy: do ministerstwa i do zarzdu. Spowodowad cigod dostaw wiru i piasku - minimum trzy wagony dziennie. Dostarczyd pen dokumentacj robt ziemnofundamentowych. Dostarczyd w cigu tygodnia 90 ton cementu. Natychmiast dostarczyd 4 wywrotki zis, 3 cigniki ursus z przyczepami, 6 wozw ciarowych GMC, 2 motocykle i... 200 par butw gumowych. Zawiadamiam, e na budowie brak dokumentacji, brak ram montaowych, brak cementu, brak zezwolenia na wycink lasu. Taka jest autentyczna tred tych wymownych telegramw. Umieciem w nich sprawy najistotniejsze i dziwn pozycj: buty gumowe. Wydawao si to rwnie paradoksalne, jak w napoleooskim okrzyku uczeni i osy do rodka! Owe buty byy jednak problemem jeszcze przez adnych kilka miesicy. Nie znalazy si w telegramie tak grone sprawy, jak zasygnalizowana 6 sierpnia zmiana trasy linii dla czterdziestu stanowisk, jak brak opat, siekier i styli. Nad ranem s ju opracowane harmonogramy dla wojska. W cigu dnia zaatwiamy miejsce na obozowisko i magazyn. Po poudniu ruszaj pierwsze transporty drzewa do magazynu jednostki. Od chwili zawiadomienia nie upyno jeszcze osiemnacie godzin! W zakadzie przeraenie. Dyrektor przywozi samochodem osobowym style do opat! W powietrzu pachnie skandalem. Ramy montaowe miay byd do kooca lipca na budowie. Do 5 sierpnia mielimy otrzymad konstrukcje dla czternastu masztw i brakujcy cement. Do 10 sierpnia na bazie budowy miaa si znaled pena ilod wozw transportowych. Wszystkie terminy i zobowizania niedotrzymane!

Przed wieczorem, 10 sierpnia, przybywa wojsko. W naszej nomenklaturze oficjalnej tak zwana pomoc zewntrzna. Nastpuje moje spotkanie z dowdc. Przysadzisty, tgawy, siwowosy kapitan. Ucisk doni. Mae rozczarowanie - wolabym mied do czynienia z rwienikiem. Wojsko rozadowuje si z wagonw, rozbija namioty, gotuje kolacj. Bez owijania w bawen przedstawiam sytuacj. - Przydzielam wam odcinek od stanowiska 1 do 33. Od stanowiska 23 do 33 trasa moe ulec zmianie, pracy nie mona rozpoczd. Nie mamy jeszcze styli do siekier, a tylko wycinka lasu wchodzi w rachub w pierwszym dniu pracy. Do wycicia - dwa hektary. Kapitan jest wyranie zakopotany, mwi: - e jest, bdzie trudno. Umawiamy si, e praca bdzie si odbywaa wedug odcinkowych harmonogramw i zleceo akordowych, ktre przedkadam. Ustalamy: wyjazd do pracy o godzinie 6.00, codzienna odprawa w jednostce z brygadzistami o 21.00. Tematem i celem odprawy bdzie omwienie wykonania robt i rozdzia pracy na dzieo nastpny. Nastpnego dnia z bazy budowy, oddalonej o 20 km od obozowiska pomocy zewntrznej, wyjedamy dwoma willysami. Jad ze mn: kierownik robt ziemnych, mistrz, brygadzista i kilku kopaczy-betoniarzy. Nasz plan jest bajecznie prosty i bardzo odwany - poowa ludzi pjdzie do robt ziemnych, a pozostaa setka do wycinki lasu. Pogodny, letni dzieo, orzewiajce, jeszcze wilgotne powietrze. Przed imponujcym zgrupowaniem namiotw - poranny apel. onierze w polowych drelichach. Zajedaj nasze dwa willisy i staj obok gazika kapitana. Prawie jak na wojskowej paradzie. Ja i mj zastpca w duych, czarnych beretach i podgumowanych pelerynach, z polowymi lornetami na piersiach. Kapitan i jego zastpca do spraw polityczno-wychowawczych, modziutki podporucznik, w polowych uniformach i mikkich, polowych czapkach. Serdeczne powitanie. Kapitan przedstawia nas podoficerom i kompanii. Gromkie czoem! Setka, ktra zostaje, oprawia style do opat i sztychwek, przygotowuje deski do wykopw i deskowania fundamentw. Nasza szstka pracownikw ziemno-fundamentowych rozdziela si na szed brygad wojskowych, przy kadej jeden kopacz-betoniarz w charakterze porednim midzy brygadzist a instruktorem. Druga setka wyjeda na wycink lasu. Maj tylko siekiery bez styli. Przed lasem kapitan, spogldajc na zegarek, daje krtki rozkaz: Chopcy! W tej chwili jest sidma godzina. Wszyscy do lasu! Za godzin zbirka z oprawionymi siekierami! Wieczorem widziaem rce onierzy. Byo mi przykro - donie popkane, odparzenia, pcherze. Nastpnego dnia zobaczylimy wreszcie prawdziwe style do siekier. Z materiaami, ludmi, sprztem i transportem w dalszym cigu zupenie le.

Mieszkaem na parterze. Kwatera uboga. Wacicielka kwatery - biedna, stara wdowa. Pooyem si spad jak zwykle okoo godziny 23. O pnocy walenie w okno od strony ulicy. Sysz gwar i krzyki rozwcieczonych mczyzn: - picie, a tu deszcz, sota, a my bez jedzenia, przemoczeni do ostatka, maszerujemy kilka godzin do kwater! Uspokajam. Nie mam pretensji o niezbyt uprzejm form interwencji. Mistrz budowy zapomnia posad samochd po ludzi pozostawionych w odlegym terenie. Mona cholery dostad! - Idcie spad - mwi - jutro w stosunku do winnych wycign odpowiednie konsekwencje. Sdz, e to si ju wicej nie powtrzy! Jako rozeszli si spokojnie do domw. Rano, kiedy odwoaem od samochodu skruszonego winowajc, podbiego rwnoczenie kilku z brygady. Przepraszali za nocne najcie. - Ludzka rzecz, nawali, zapomnia, nie karajcie... ludzka rzecz.

Zawia, bo nie najmdrzejsza bya formalna organizacja budowy. Kierownictwo caego obiektu podlegao jednostce nadrzdnej - zarzdowi, generalnym wykonawc by bratni zakad, ktry jednoczenie budowa odcinek II L-220. Mj odcinek budowy, stanowicy prawie jedn trzeci caej trasy linii, by wic organizacyjnie podporzdkowany gwnemu kierownictwu, ktre do pewnego stopnia stanowio ekspozytur zarzdu. Jednoczenie podlegalimy te macierzystemu zakadowi. Kada interwencja telepaa si w trjkcie: zarzd - gwne kierownictwo - kierownictwo zakadu. Annaszowo-kaifaszowa zabawa rozpocza si od pierwszego dnia. Oprcz tego trjkta dziaa penomocnik ministra, czowiek o niespoytej energii, ktrego kompetencje rozcigay si jak najlepszej jakoci guma. Brakowao udzi. Za wolno dochodzia na budow przewidziana obsada umysowa i fizyczna. Miaem dwch dzielnych pracownikw: kierownika robt ziemno-beton owych i kierownika administracyjnego budowy. Tym kierownikiem administracyjnym bya kobieta. Dowiadczenie administracyjne, solidnod, dokadnod i niezwyka pracowitod. Sprawy dokumentacji pracy i pacy, sprawy socjalne, urzdzenie biura, zaoenie wszelkiego rodzaju kartotek i skoroszytw, wszystko to byo prowadzone solidnie i z gow. A tu naraz nowe, szczeglnie bolesne zmartwienie. Gdy powsta trudny problem aprowizacji dla budowy (byo wtedy ciko z misem i masem), kiedy ruszaa wreszcie machina organizacyjna budowy - otrzymuj z zakadu polecenie przekazania dzielnej pani A. do gwnego kierownictwa! Koda rzucona celnie! I to ju w trzecim tygodniu budowy. Byem rozalony i rozzoszczony. Jak mona, przy tak napitej i dramatycznej sytuacji, dezorganizowad prac! - pytaem bezskutecznie. Zoyem obszerne odwoanie z mocn argumentacj. Decyzj o zabraniu kierownika administracyjnego zawieszono. Nie na dugo jednak. 1 wrzenia otrzymuj osobiste polecenie naczelnego dyrektora zarzdu. Decyzja poszerzona: oddad natychmiast pani A. i... jednego willysa na dokadk. Skadam ponownie rozpaczliwy protest i... rezygnacj ze stanowiska kierownika I odcinka.

Rezygnacji nie przyjmuj. Jestecie potrzebni, jestecie w zarzdzeniu ministra. Odejcie wasze to sabota - grzmi dyrektor zarzdu, do ktrego omieliem si zwrcid bezporednio telefonicznie. Co robid? Rozpaczliwe co robid?... Rzucid budow? Zostawid to wszystko?... Bolesna rozterka. Odejcie w takim momencie moe rzeczywicie wygldad na warcholstwo a moe i sabota, pozostanie - to brak konsekwencji, to upokorzenie, to uleganie gwatowi... Odchodzi mj najlepszy pracownik, a cilej mwic, odjeda oddelegowanym willysem. A ja - ja pozostaj na budowie!

Sierpieo by gorcy. Upay wiksze ni w lipcu. Jedziemy wysuszon, kamienist drog poln. Nagle przed nami dymicy star. Chyba nasz. Kierowca naciska gaz. Wyskakujemy z willysa. Ponie nasz wz, nowiutki star. W szoferce rozpaczliwie walczcy z ogniem kierowca. Nadbiegajcy na pomoc kierowca mojego wozu dostaje w gow wyrzucon ze stara blaszan, rozpalon oson silnika. opat i rkoma sypiemy wirowat ziemi. Nie pomaga. Dopiero nasze marynarki i bluzy tamsz ogieo. Osmalony kierowca stara ciko wciga powietrze, ale umiecha si. Opatrujemy kierowc naszego willysa. Ma rozcit skr na czole. I tak wszystko skooczyo si szczliwie. - E tam, nie boli, zgoi si, a star uratowany - mwi ranny kierowca. Polubilimy si z dziadkiem-kapitanem. By prosty, bezporedni, surowy dla naruszajcych dyscyplin i serdecznie ojcowski dla pozostaej braci onierskiej. onierze nazywali go midzy sob poufale dziadkiem, okazywali niekamany szacunek i po prostu lubili go. Dziadek by wietnym, dowiadczonym dowdc-wychowawc. Stary, zawodowy onierz, rodem z Poznaoskiego, suy w czterech armiach: u Wilhelma dosuy si podoficera, w midzywojennym wojsku polskim stopnia chorego, w czasie wojny zgosi si ochotniczo do Armii Czerwonej, a nastpnie przeszed do naszego wojska, gdzie dosuy si stopnia kapitana. Strasznie ba si o ycie powierzonych mu onierzy. Aby mu si ktry nie utopi, zezwoli na kpiel wycznie w maej, pytkiej sadzawce tu przy obozowisku. Oczywicie, onierzy kusia gbsza woda, niedalekie jezioro. Pewnego dnia dziadek strasznie namawia nas na kpiel w jeziorze. Bya niedziela, upa. Wybralimy si w czwrk: kapitan, podporucznik, mj zastpca i ja. Pomys wycieczki by wietny wreszcie troch odprenia. W pewnym momencie zobaczylimy zbliajcych si do przeciwlegego brzegu trzech onierzy. Kapitan nasroy si. onierze pokrcili si troch po brzegu i... zawrcili. Instynkt maj psiekrwie - stwierdzi kapitan. Rzeczywicie z odlegoci dwustu metrw chyba nie mogli wrd czterech goych osobnikw rozpoznad swojego anioa-stra. W intuicj dziadka przestalimy wierzyd, kiedy si przyzna, e wieczorem sysza zmow onierzy na temat kpieli w jeziorze. W kilka dni pniej zdarzy si przykry wypadek. Zaadowany trzydziestoma onierzami wz wjeda na drog do obozowiska. Nagle zza potu, z lewej strony, wypada na drog rower. Na nim dwch chopcw. Kierowca gwatownie skrca w prawo i pdzcy wz... przewraca si. Chopcy nie zdyli zatrzymad roweru. Wjechali w bok pdzcego wozu. Omioletni ponis natychmiastow mierd, a czternastoletni zama obojczyk. Kapitan i ja mamy dodatkowy kopot i przykroci. Straszna rozpacz rodzicw, aresztowanie kierowcy, przesuchanie u prokuratora. I tak szczcie, e nie byo ofiar wrd onierzy. Trzydziestu onierzy

wysypujcych si z upadajcego w pdzie wozu! Zamany przydrony sup linii elektrycznej i rozbita skrzynia samochodu. Dziewiciu ma mae zadranicia, a z dziesitego teraz si miej - informuje kapitan. Bardzo si garbi, wyprostowao go wanie na tym supie. Nasz kierowca, dobry, przyzwoity chopak, siedzia. Prokurator zaprezentowa troch zaskakujce rozumowanie: jeeli mia ludzi na wozie, nie wolno mu byo tak gwatownie, niebezpiecznie skrcid. Mg zabid i tych trzydziestu. Zamiast pewnych dwch zaryzykowa trzydziestu. Mona i tak spekulowad. Spokojnie, za biurkiem. A to by przecie szybki, ludzki odruch. Nie byo czasu myled, a tym bardziej kalkulowad. Bralimy udzia w pogrzebie maego chopca... Prokurator w cztery dni po wypadku zwolni kierowc. Na koocowym odcinku nie moglimy odszukad wykonanego stanowiska. Naokoo wieo zorana ziemia. Stanowisko od stanowiska dzielia odlegod rzdu 400 metrw. Moe pomylilimy kierunek? Ze mn szuka dowiadczony, wietny miernik. - Co u diaba! Normalnie kotwy wystaj p metra z ziemi. Miernik, najweselszy czowiek budowy, dowcipny i pogodny, zaczyna tracid cierpliwod. On, stary szatan terenowy, nie moe odnaled wykonanego stanowiska! Brniemy po gboko zoranej ziemi. Stanowisko zniko! Moe nie jestemy w osi linii? Nie ma jeszcze supw na ssiednich stanowiskach. Na polu jest jak gdyby mae wzniesienie, ktre wydaje si nam jakie podejrzane. Wreszcie miernik bez sowa pdzi do najbliszej zagrody. Po chwili wraca z pochlipujcym i przeraonym gospodarzem. Setnie go wystraszy: e pjdzie do wizienia, e jest sabotayst, e zniszczy stanowisko, e go zaraz zabierzemy wozem na milicj. Dla chopa z zapadej, z dala od drg lecej wsi nasz willys stanowi atrybut wanej wadzy. Gospodarz zaama si. Z paczem przyzna... ot, wymyli sobie, e jak ich tak dugo nie ma, to widad zapomnieli. - Mam mao pola, jak nie znajd, to moe postawi nowe za miedz, na polu ssiada. Nawiz wic ziemi, potem adnie przyora i stanowisko zniko. Darowalimy mu pieko, kiedy rozgrzeba rkami ziemi i naszym spragnionym oczom ukazay si zabetonowane kotwy. Jedno stanowisko usytuowano na wsi w sadzie. Nasi monterzy wycili ju kilka drzew, rozebrali pot. Gospodarz baga mnie o przesunicie stanowiska. Do montau i stawiania masztu trzeba by wycid ze czterdzieci drzew. Podejmuj, po krtkim sprawdzeniu w terenie, decyzj, aby przesund stanowisko wzdu linii. Nie bdzie trzeba niszczyd dalszych jaboni. W drodze powrotnej do bazy ogarnia mnie lekki niepokj. Czy nie pomyliem si? Czy t zmian zaakceptuje projektant, inwestor? W biurze budowy gorczkowo wertuj poduny profil linii. Jeszcze raz sprawdzam na suwaku zwisy przewodw dla zmienionych dugoci przse i ewentualnej zmiany naprenia. Nie pomyliem si, ale jestem zy na siebie. Postpiem pochopnie. Naleao najpierw uzgodnid. Skooczyo si szczliwie. I projektant, i inwestor wyrazili zgod.

Mamy na budowie wielkie wito. Pierwszy cignik gsienicowy. Zgrabny, pomalowany na czerwono wjeda na rynek miasteczka. Wjeda triumfalnie. Obok cignika biegn dzieci. Woski fiat budzi sensacj. Moment, rzec by mona, historyczny. Wprawdzie pierwsza jaskka nie czyni wiosny, ale zobaczylimy wreszcie pocztek mechanizacji, jej zwiastuna. Wcale nie wydawa si taki may. Dopiero w kilka tygodni pniej przyszy potne radzieckie cigniki KT-12, napdzane gazem drzewnym. W tym szczeglnym dniu pojawienia si pierwszego gsienicowego cignika rozpocz si wytskniony, wymarzony, aczkolwiek wciekle powolny zmierzch opaty, rcznych wind, koni i furmanek. Najdotkliwiej daway si we znaki te ostatnie. Nieszczsne furmanki... kopalnie rnego rodzaju kantw, kombinacji i powanych naduyd. Zmuszeni bylimy zatrudniad ich ponad dwadziecia. Ich waciciele to w wikszoci typowi dorobkiewicze-kombinatorzy. Co mniej odporni na kuszce powaby pienidza brygadzici wpadali w apy cwanych furmanw. Uczciwi meldowali o prbach przekupstwa. Podpisywano im nieprzepracowane godziny, jednokonne pojazdy staway si w raportach wielkimi dwukonnymi wozami. Czsto musielimy przeprowadzad radykalne czystki i skrelanie rachunkw. Wyrzuceni furmani odchodzili zorzeczc. Sabi charakterem brygadzici, byo takich zreszt niewielu, czsto egnali budow z paczem i mocnymi przekleostwami pod adresem oszustw-furmanw. pi po kilka godzin w nocy, a w dzieo drzemi w czasie jazdy samochodem. Nie odwiedzaem rodzicw. Nie miaem czasu zaatwiad prania bielizny. Stale kupowaem now, tote wkrtce miaem szczeglnie duy zapas koszul. Co dziesid dni jedzimy na narady z udziaem penomocnika ministra do gwnego kierownictwa, mieszczcego si pod Kielcami. Codzienne ranne i wieczorne odprawy z brygadzistami cywilnymi i wojskowymi. Codzienny meldunek telefoniczny o wykonawstwie robt. Codziennie potny adunek spraw podstawowych, rednich i drobnych, lecz wanych. Te rednie i drobne poeray najwicej czasu. Paszcze i buty gumowe przeplatay si ze spraw ziemniakw, przecierade, motw, spawarek, kurtek i wielokrkw. Kopoty z wdlinami, masem, konserwami mieszay si z brakiem pomp, paskw do chodnic, arwek samochodowych i uszczelek do gowic. Zaczynaj si obiecanki-bodce: dostaniecie pienidze za drugozmianowod, otrzymacie wysokie nagrody za ukooczenie robt ziemno-fundamentowych. Nie zrealizowane nigdy, wywoay wicej rozgoryczenia ni wszystkie trudnoci i kopoty budowy. A tymczasem budowa nabieraa rozpdu. Pomoc zewntrzn dzielimy na trzy podstawowe grupy: brygady montaowe, brygady lene i brygady ziemno-betonowe. Ta ostatnia grupa jest najliczniejsza i najwaniejsza na tym etapie budowy. Dzieli si na dwa rywalizujce zespoy. Jednemu przewodzi podporucznik, drugiemu - plutonowy. Jak moemy, podsycamy rywalizacj midzy nimi. Daj prawdziwy pokaz zapau i wspzawodnictwa. Kady z nich ma do dyspozycji po trzy brygady, a w kadej po jednym cywilu-instruktorze. Rezolutny, niezwykle operatywny plutonowy (w cywilu bodaj e by kelnerem) po prostu szaleje. Jego chopcy dokonuj rekordowych wyczynw. W koocu sierpnia zaczynamy wykonywad po cztery potne, czterostopowe fundamenty na dzieo. Na dzieo? Precyzyjniej i prawdziwiej brzmi - na dob. Takiego tempa nie osiga aden odcinek, nie osigna adna w historii zakadw budowa.

Jak zwyke przyjechaem o godzinie 21 na codzienn odpraw do jednostki. Nie ma mojego zastpcy, nie ma plutonowego i jego brygadzistw. Przysali po kolacj samochd. - Powiedzieli, e dzisiaj bij na gow grup porucznika - owiadcza rozemiany dziadek. Po odprawie wybieramy si z kapitanem do zuchw plutonowego. Jedziemy szos. Ciemna, ciepa noc. Skrcamy na len drog i po kilku minutach widzimy przewiecajcy poprzez gstw drzew blask reflektorw. Dojedamy do stanowiska. Przed chwil zakooczono wykop. Rozpoczynaj betonowanie. Cztery samochody, ustawione pkolem, ogniskuj reflektory na stanowisko. Widok mocny, rzekby chwytajcy za serce. Maa polana, wok samochody i kilkudziesiciu zapaleocw w wielkich czterech wykopach. Teren mocno podmoky - woda grozia zalaniem dow w cigu nocy i zniweczeniem wielogodzinnego trudu. onierze grupy plutonowego chcieli byd wreszcie pierwsi! Haasuj pompy wyrzucajce napywajc do wykopw wod. Wre zacita, uporczywa praca. Wracalimy nad ranem. Szarzao. Wracalimy radoni jak nigdy. W stosunku do ogromu robt by to waciwie may wycinek, may incydent, ale jake znamienny i porywajcy! W poowie wrzenia nasz odcinek przesa radosny meldunek: wszystkie fundamenty wykonano. Od rozpoczcia budowy mino zaledwie szed tygodni. Podzikowaem onierzom i naszym ludziom, ktrzy z prostych kopaczy-betoniarzy awansowali w tych gorcych dniach do roli brygadzistwinstruktorw. Rwnolegle z wykonywaniem robt ziemnych i fundamentowych rozpocz si monta masztw. Po raz pierwszy w kraju montujemy na budowie, bezporednio na stanowisku, stalowe maszty wysokiego napicia. Dotychczas skadano supy z kilku czonw spawanych, ktre czono rubami. W praktyce na budowie nowe rozwizanie konstrukcji supw okazao si koszmarne. Pocite ktowniki z otworami (i to nie zawsze!) oraz blachy wzowe przychodziy od siedmiu boleci dostawcw: hut wzgldnie zakadw konstrukcji stalowych. Kady z tych siedmiu (rzeczywicie!) dostawcw na wasn rk rozpracowywa dokumentacj i rozwizanie blach wzowych, kady mia swoj technologi i rnice si szablony. Przy jakim bdzie w sortowaniu o prawidowym zmontowaniu supa nie mogo byd mowy. Konstrukcje nadchodziy nieregularnie, niekompletne, z duymi opnieniami. Aby si jako pozbierad, dwie brygady zajmoway si prawie wycznie bezustannym sortowaniem nadchodzcej konstrukcji. Przy montau wyoniy si jeszcze trudnoci subiektywne: po prostu trzeba byo uczyd ludzi prawidowego odczytywania dokumentacji. Dochodzio do zabawnych historii. Czsto brygadom brakowao kilku ktownikw do zmontowania supa. Podkradali wwczas ssiedniej brygadzie albo, co byo jeszcze gorsze, rozmontowywali kompletny ju sup. Nie na naszym odcinku, lecz u naszego ssiada zdarzy si mieszny incydent. Dwie brygady montoway supy rozdzielone jednym kompletnym, zmontowanym supem, ujtym ju we wszystkich moliwych harmonogramach i sprawozdaniach. Kiedy zameldoway o zakooczeniu montau swoich supw, okazao si, e... znik rodkowy maszt. Na naszym odcinku mielimy rwnie taki jeden nieszczsny maszt, ktrego dugo nie mona byo zmontowad. Sta tu przy drodze wiodcej do bazy i wszystkie brygady traktoway go jak wietnie pooony, podrczny magazyn. Dla penego obrazu trzeba dodad, e okoliczni chopi, ci bardziej

gospodarni, rwnie wspdziaali w dekompletowaniu naszych masztw i kompletowaniu elastwa, jake przydatnego w kadej porzdnej zagrodzie...

Zezwolenie na wycink lasu byo spnione. Nasze brygady montaowe czsto rozpoczynay monta supa od skromnej a koniecznej wycinki lasu. Pamitam taki lasek pod Pilic. Poudnie, upalnie, w lesie bezruch powietrza, wiergot ptakw, brzczenie owadw. Brygada cina drzewa przeszkadzajce w montau. Nagle pod lasem wyrasta grupa wieniakw. Id z pochylonymi gowami, w rkach siekiery, drgi i ktowniki z naszych supw. Te krtsze. Las by chopski. Robi mi si jeszcze gorcej. - To nasz las, czego tu szukacie?! - grzmi jeden z nich. Powoli, zachowujc maksymalny spokj (tak mi si przynajmniej wydawao), mwi gono: - Chtnie wysucham waszych pretensji. Jestem kierownikiem budowy. Budujemy wan lini elektryczn... A i u was bdzie wiato - dodaj niewinne kamstewko. (e bdzie - to niewtpliwe, ale nie z tej linii - linii przemysowej, ktra zasili centrum kraju.) Chopi chwil milcz... Wreszcie wysuwa si jeden, chyba najstarszy wiekiem, do przodu: - To nasz las. Nie pozwalamy cid. To nasze drzewo. Ktem oka widz przygotowawcze ruchy moich ludzi. W rkach ich pojawia si przedziwny nadmiar narzdzi: wielkie klucze, lewary, siekiery, kilofy i moty. Robi si strasznie gorco, a zezwolenie na wycink lasu jest dopiero w drodze. Ani sotys, ani oni nie wiedz o tym. - Suchajcie! Wasz jest ten las i wasze jest drzewo. O wycince nie powiadomi was chyba jeszcze sotys. To niedopatrzenie (psiakrew, nasze!). cite drzewo bdzie dla was... Zbliam si do ich przywdcy. Dwa metry przed nim wycigam rk do przywitania. Jego siekiera wdruje z prawej rki do lewej. W chwili podania rk z zakopotaniem upuszcza siekier na ziemi. Patrz na mnie spode ba, nieufnie. Prbuj si umiechnd. - Linia nie moe czekad. Budowa bardzo pilna. Jeli moecie, pomcie nam, chodby od dzisiaj. Nie mamy ludzi do cicia lasu. A trzeba cid tak szeroko - pokazuj rk pobielone przez grup miernicz pnie drzew. S dalej nieufni, podejrzliwi: - Bdziemy mogli wzid drzewo do domu? Leniczy nie pozwoli nam cid drzewa w naszym lesie. A teraz ma pozwolid cid? I zabrad do domu? Tumacz cierpliwie, e lasy s ich, e to wielkie bogactwo narodowe, ale gdyby kady waciciel mg robid co chce ze swoim lasem, byoby le. Teraz jest jednak specjalne zezwolenie. Czd lasu przeszkadza w budowie linii. Mamy zezwolenie na cicie w oznaczonym pasie i drzewo z wycinki naley do nich. Jeszcze nie wierz, ale gorca atmosfera znika, napicie przechodzi. Monterzy przystpuj do przerwanej pracy. Chopi porozumiewaj si midzy sob.

- Dzisiaj moe zostad szeciu, a jutro przyjdzie nas ze dwudziestu - deklaruje najstarszy z chopw. egnamy si szczerze, serdecznie. Dzikuj im za pomoc. Wygldao gronie, a tak si dobrze skooczyo. Dotrzymali sowa. Zyskalimy kilka tysicy godzin pracy.

Przyjecha wreszcie mj nowy zastpca, kierownik montau. Przyjecha, nie z wasnej winy, z piciotygodniowym opnieniem. Energiczny, operatywny, z zawodu technik-elektryk, z kilkuletni praktyk kierownika budowy na mniejszych obiektach liniowych. Wad jego bya nadmierna agresywnod, niecierpliwod i upr, idcy w parze ze skonnoci do niesubordynacji. Kocha teren, lubi ycie na budowie, by ambitny. Mia kooskie zdrowie. Czsto po pracy potrafi si upid, a rano zupenie normalnie, punktualnie przystpowa do pracy. Przyby na budow w drugiej poowie wrzenia, na dwa tygodnie przed moim planowanym wyjazdem na turniej. Zaj si montaem supw i przygotowaniami do stawiania masztw i montau przewodw. W pierwszych dniach padziernika wyjedaem z cikim sercem na turniej. Zgodzi si dyrektor, kierownik caej linii i penomocnik ministra. Ta ostatnia zgoda nie bya zbyt entuzjastyczna. Pocieszaem go, e zastpca mj jest bardziej dowiadczony, bardziej energiczny. Penomocnik jednak nie by zbytnio o tym przekonany, twierdzi, e widzi midzy nami wyran rnic... Zaprzeczyem... Ta ostatnia rozmowa, na pozr dla mnie pochlebna, zostawia niepokj i jaki przykry, gorzki smak. Niewyspany, zmczony, jakby z zupenie innego wiata, znalazem si w jasno owietlonej sali z wielkimi tablicami informacyjnymi dla -publicznoci. Otoczenie, ludzie w hotelu i na ulicy wydawali si jacy spokojni, stateczni, powolni... Turniej mia bardzo siln obsad. Rekordowa ilod mistrzw midzynarodowych i mistrzw krajowych. Wszyscy wypoczci, przygotowani do turnieju i teoretycznie, i praktycznie. Ja natomiast przyjechaem ze skromnym tytuem kandydata na mistrza krajowego, z balastem silnych przeyd, wyczerpany, nie przygotowany zupenie, wyrwany z innego rodowiska. Graem bardzo nierwno. Miaem kilka byskotliwych partii i zwycistw nad znanymi mistrzami i kilka cikich potknid. Wpadaem w tak zwane niedoczasy, niecierpliwiem si po kilku godzinach gry, szybko odczuwaem znuenie. Po przegranych partiach nie mogem zasnd. Mczyy mnie wizje popenionych bdw szachowych i... niepokj o losy budowy. Std bray si serie poraek. Po dniu przerwy w turnieju, tych przerw byo kilka, graem znacznie lepiej. Wyldowaem ostatecznie w dolnych rejonach turniejowej tabeli, lecz w zupenie przyzwoitym towarzystwie: wrd piciu zawodnikw, ktrzy znaleli si za mn, byli pniejsi mistrzowie i wicemistrzowie Polski.

W pocztkach listopada wracaem na budow. Wracaem z radoci. Cigny mnie do tej budowy i trud, i nieprzespane noce, i klimat intensywnej pracy. Chciaem zapomnied o turnieju, szczeglnie o przykrych porakach. Zreszt stskniem si do ludzi tej budowy, do ludzi, z ktrymi dzieliem chwile radosne i chwile przykre.

Na budowie zaszy due zmiany. Zmiany niekorzystne, niedobre. W czasie mojej prawie miesicznej nieobecnoci doszo do jakich zakulisowych stard midzy dyrektorem a gwnym inynierem. Wprawdzie ju przed wyjazdem na turniej zauwayem zupene a nawet zoliwe dsintressement ze strony gwnego inyniera, ale dlaczego tak si dziao, dowiedziaem si dopiero po przeszo roku, kiedy byem koronnym wiadkiem w rozgrywce midzy obydwoma dyrektorami. Wwczas za bardzo zajty byem budow, nie zastanawiaem si, no i po prostu nie przypuszczaem, e w zakadzie, i to w kierownictwie, mog mied miejsce rnego rodzaju gry i gierki. Mj zastpca, ktry nie cieszy si zbytni sympati gwnego inyniera, przechodzi podobno jaki wikszy kryzys i upija si dod czsto. Szczeglnie le wygldaa na budowie sytuacja z montaem supw. W koocu padziernika gwny inynier wyda pisemne polecenie przekazania caoci budowy dotychczasowemu kierownikowi grupy robt liniowych, zawiadamiajce jednoczenie wszystkich pracownikw o objciu przez niego kierownictwa. By to z jego strony strasznie lekkomylny krok, na ktrego skutki nie trzeba byo dugo czekad. Powierzenie bardzo trudnej organizacyjnie budowy z kilkusetosobow zaog i wielkimi trudnociami materiaowymi, sprztowymi i transportowymi starszemu ju wiekiem czowiekowi, bez adnego wyksztacenia technicznego i praktyki organizacyjnej na skal tej budowy, byo, delikatnie mwic, pocigniciem co najmniej nie przemylanym. Na budowie panoszy si chaos i rozgardiasz... Mj przyjazd w pierwszych dniach listopada stworzy i kopotliw, i nieprzyjemn sytuacj. Miaem star nominacj, mj nastpca jeszcze ciep, bo zaledwie kilkudniow. Nikt nie kwapi si z anulowaniem mojej nominacji, a nowy kierownik nie chcia odpowiadad za caod budowy. Pokazaem mu wywieszone na drzwiach biura, budowy pismo gwnego inyniera, zawiadamiajce, e jest kierownikiem. Ze zoci zerwa i zniszczy to zawiadomienie. A tymczasem dziao si le. Zaniechano odpraw z wojskiem i pisemnych ustaleo. Brygady pomocy zewntrznej byy nie wykorzystane. Co chwila jakie brygady wracay z terenu klnc na czym wiat stoi, e je wysano na stanowisko zajte przez inne brygady albo te na stanowisko, na ktrym nie byo co robid. Rozdzia robt odbywa si rano, na rynku miasteczka, zupenie ad hoc. Po prostu rozpdzano czekajce brygady w oparciu o pamiciowe, czsto zawodne rozeznanie, zwaszcza e brygad byo ponad trzydzieci. Na budowie trwao bezkrlewie. Bezkrlewie o katastrofalnych skutkach. Nie bardzo wiedziaem, co o tym wszystkim myled. Nastpia jaka generalna prba chowania gowy w piasek. Nie wytrzymaem. Zwrciem si do gwnego inyniera, ktry jak gdyby wykazywa znacznie wiksze zainteresowanie budow, anieli to miao miejsce poprzednio. Otrzymaem jak mglist odpowied, a prba spotkania i omwienia sytuacji speza na niczym dziki jego doskonaym unikom. Rwnie z dyrektorem, ktry z kolei nagle przesta przyjedad i interesowad si budow, nie udao mi si wyjanid mojego dod przykrego pooenia. Odesa mnie do swojego technicznego zastpcy. Masz babo placek! A mj nastpca uparcie powtarza, e nie bdzie bra odpowiedzialnoci za budow, co miao odzwierciedlenie w jego dziaalnoci, zreszt niezalenie od jego naprawd najlepszych chci i dobrej woli.

W koocu trzeciego tygodnia tego bezkrlewia, a dosadniej mwic kwitncej anarchii, znaleziono wreszcie wyjcie z sytuacji. Pozamykano i przerwano prawie wszystkie budowy, a na lini L-220 zjecha szef produkcji, dwudziestu pracownikw umysowych oraz okoo dwustu fizycznych z transportem i sprztem. Szef produkcji uwaa, e nie tyle znaleziono wyjcie z sytuacji, ile - koza ofiarnego. Wedug zaleceo zarzdu i ministerstwa kierownictwo i odpowiedzialnod za zabagnion budow mia podobno przejd osobicie gwny inynier. Znowu nastpi jaki unik i znaleziono tarcz w osobie szefa produkcji. Po zapoznaniu si ze stanem faktycznym budowy szef produkcji zwrci si telefonicznie do dyrektora o zabranie go z tej budowy. Poddaj si! - woa do mikrofonu suchawki. Poddanie si zostao odrzucone. I tak zostalimy razem na budowie. W stosunku do mnie wykazywa pewne zaenowanie, zaenowanie za cudze grzechy. Zgosiem pen, lojaln i ofiarn pomoc, cae dotychczasowe dowiadczenie organizacyjne i praktyczne. Na budowie znalaza si prawie caa produkcja. Pracownicy fizyczni stanowili obecnie pewnego rodzaju zbieranin: obok dowiadczonych monterw liniowych i ich pomocnikw byy brygady utworzone z pracownikw stacyjnych i oddelegowanych z innych zakadw pracy. Budow podzielono na trzy pododcinki. Skrajnymi kierowali mj byy zastpca i mj nastpca, a rodkowym ja, bdc rwnoczenie zastpc szefa produkcji, kierujcego caoci budowy. rodkowy odcinek przebiega w pobliu Pustyni Bdowskiej. Dojazd do stanowisk by bardzo utrudniony i trapio mnie niepotrzebne tracenie czasu, paliwa i samochodw. Moe daoby si zlikwidowad kilkunastokilometrowy objazd? Ktrej niedzieli postanowiem poszukad nowej drogi. Byo chodno. Pierwsze dni grudnia. Jechalimy odkrytym wozem terenowym piaszczyst drog. Ziemia mokra, poprzedniego dnia dugo pada deszcz. Pierwsz przeszkod, drobny strumyczek, ktry zamieni si obecnie w piciometrow, zupenie pytk strug, przejechalimy lekko. Dla wozw ciarowych i cignikw - adna przeszkoda. Ju dojedalimy do Bdowa, uradowani sukcesem. Skrt co najmniej dwunastokilometrowy. Tu przed wsi jeszcze jedna przeszkoda. Zalana na odcinku dwudziestometrowym droga jak gdyby poczona ze znajdujcymi si z lewej strony moczarami. Jakie dwa metry od drogi, wzdu niej, wziutka kadka z porcz. Kierowca wcza napd terenowy i z impetem wjeda. W poowie rozlewiska... ganie silnik. Prby uruchomienia nie udaj si, rura wydechowa zalana wod. Wiejscy chopcy robi zbiegowisko. Do najbliszych domw, do bitej, dobrej drogi zaledwie kilkadziesit metrw... Ju by w ogrdku, ju wita si z gsk... Przynosz dug, grub desk. Midzy willysem a kadk robimy pomost do wyjcia z wozu. Szukamy koni. Prba wycignicia wozu jednym koniem nie udaje si. Gospodarz klnie i rusza do ssiada po drugiego konia. Wreszcie samochd wyjeda z wody. W trakcie wycigania staem z dwoma jeszcze mczyznami na kadce. Jaki rowerzysta usiuje przejd obok nas z rowerem na ramieniu. Odchylamy si, aby mu zrobid miejsce. Trzask pkajcej porczy

i ldujemy gowami w bagnistym rozlewisku. Z trudem wychodzimy, kompletnie przemoczeni, z lodowatej wody. W najbliszym domu gocinni, biedni gospodarze. Dostaj gorcego mleka. Na goe ciao wkadam jaki roboczy drelich gospodarza, w ktrym pracuje w pobliskiej fabryce. Moje ubranie przedstawia wygld aosny - woda, mu i jakie wodorosty. O wysuszeniu nie ma mowy. Kierowca w ciemnoci morduje si z zapaleniem silnika. Wreszcie sysz warkot. Jak tu teraz wrcid do mojej kwatery? Gospodarz ma tylko dwa ubrania: ten drelich i jedno nowe, od wita. W poniedziaek o godzinie 5 wychodzi do roboty. Kierowca bohatersko ciga watowan kurtk i spodnie, sam zostaje w drelichowym kombinezonie. Ubieram watwk i zarzucam na plecy mj podgumowany, mokry jeszcze paszcz. Jest mrona noc, koczej mi bose stopy... Nastpnego dnia czuj si le. Wieczorem crka gospodyni przynosi mi gorce mleko z masem. ykam aspiryn. Do pracy wychodz z gorczk. Po poudniu samopoczucie coraz gorsze. Lekarz stwierdza gryp i daje mi zwolnienie z pracy. Zwolnienia nie wykorzystaem - nie pozwalaa mi sytuacja na budowie. Skooczyo si pomylnie, gryp jako przechodziem. Tym razem lekkomylnod nie zostaa ukarana. Natomiast jazda odkrytym wozem w okresie jesieni i wiosny zostawia mi trwa pamitk: chroniczny katar i chroniczn skonnod do zapalenia zatok.

Odprawy pod Kielcami kooczyy si czsto pn noc. Wracalimy z kierowc zmordowani i picy. Zmienialimy si za kierownic. Byo ju nienie i mrono. Pierwszy nieg i pierwszy mrz. Gdzie koo Jdrzejowa ani ja, ani kierowca nie bylimy zdolni do dalszej jazdy. Okoo pierwszej w nocy, znueni, zatrzymalimy wz. Postanowilimy ucid sobie drzemk. Wok las, przy drodze jaki samotny dom. Trzeba byo zostawid pracujcy motor, ktrego terkot i drenie wozu dziaao jak silny rodek nasenny. Wz mia nieszczeln, dyktow bud. Pomimo kouchw o czwartej zbudzio nas przejmujce zimno. Ruszylimy w dalsz drog. Tu przed baz, niedaleko przy szosie, zobaczylimy ognie. To wojsko rozpoczynao podgrzewanie cignikw. O godzinie 6 braem udzia w codziennej odprawie brygad. Pech chcia, e akurat w tym dniu przyrzekem crce gospodarza, e pjd z ni do kina. Nie wypadao zrobid zawodu. Poszedem. Co si dziao po kronice, nie pamitam. Obudzia mnie towarzyszka kinowej rozrywki w chwili, gdy na ekranie ukaza si napis koniec.

Poowa grudnia. Odchodzi wojsko. egnamy si bardzo serdecznie. May ochlaj z dziadkiemkapitanem. Wszyscy onierze z nielicznymi wyjtkami byli bardzo dobrymi pracownikami. Brak kwalifikacji nadrabiali ambicj. Kilku po odbyciu suby wojskowej podjo u nas prac. Pozostali w naszej pamici jako ofiarni pracownicy, szczeglnie przy robotach ziemno-fundamentowych. Poegnalimy si jak starzy, dobrzy znajomi - nie bez wzruszenia.

Zapewnienie frontu robt wymagao postawienia supa tu przy czynnych torach kolejowych. By to jeden z najciszych supw tej linii. Kiedy przyjechaem na miejsce, przeraziem si. Maszt unosi si ju nad ziemi, a zamocowanie lin byo wyranie ze. Liny cignce bd pary na sabe ktowniki przykrcone rubami M-10. Grozi zerwanie, waciwie cicie rub, i co za tym idzie - gwatowne wyduenie ptli lin. Za godzin zrobi si ciemno. Opuszczenie supa to strata jednego dnia, to ewentualnod uszkodzenia go przy opuszczeniu. Kontynuowanie stawiania grozi upadkiem masztu. Co robid? Zawsze ogorzaa, spalona soocem twarz brygadzisty staje si kredowobiaa. Nie ma czasu na medytacje. Niepostawienie supa - to postj brygad. Stawianie - to ryzyko, ryzyko katastrofy. - Co robid? - powtarza prawie bezgonie brygadzista. Inteligentny, pracowity i bardzo silny fizycznie - to najcharakterystyczniejsze jego cechy. Pochodzi z Opolszczyzny, by jednym z najzdolniejszych i najsolidniejszych. Otrzymywa czsto trudne roboty. Nigdy nie zawodzi. A teraz? Teraz popeni niewybaczalny bd, paskudne niedopatrzenie. Odezwaem si jakim obcym mi gosem: - Cignd! Slup idzie w gr powoli, ostronie, w zupenej ciszy. Nagle przekrcaj si wielokrki, zapltuj liny midzy wielokrkami. Wyskakuje z omem brygadzista. Patrzymy z napiciem. Napite liny mog wyrwad om z rk i ciko ranid. Krzyczy: - Odsund si i uwaad, eby kto nie dosta! Dodatkowe niebezpieczeostwo - to zerwanie cienkich ktownikw. Mocuje si z jak wciek si. Liny i wielokrki wracaj do prawidowego pooenia. Brygadzista zabezpiecza je od ponownego przekrcenia krtkimi, drewnianymi belami. Z twarzy jego leje si pot. Komenda: ruszad! Sup idzie w gr. Jak byo do przewidzenia, trzaska jeden z nieszczsnych ktownikw... Sup zachybota, chwila grozy i nie zdylimy odetchnd, gdy trzaska drugi. W mronym powietrzu trzask przypomina suchy huk pioruna. Zamarlimy w bezruchu. Chybotanie masztu wreszcie ustaje... Wracalimy w zupenym milczeniu. Ja, brygadzista i dwch monterw. Reszta brygady na wozie ciarowym. Nie jedlimy obiadu. Nikt nie mia apetytu. Przeycie byo tak mocne, e zupenie nie potrafilimy cieszyd si szczliwym zakooczeniem.

Bya sobota. Spokojne, ciche popoudnie. Prawie wszyscy wyjechali do domw. Nastpnego dnia jedna z niewielu wolnych od pracy niedziel. Zostaem na budowie wraz z zaopatrzeniowcem i sekretarzem zakadowej organizacji partyjnej, oddelegowanym do nas czasowo. Byo jako dziwnie pusto. Inaczej jak zwykle. Namwili mnie na kolacj w gospodzie. W trakcie kolacji na stole pojawia si skromna butelczyna starowinu. Po chwili zjawia si druga. Trzeci zamwiem ja. Potem byo nastpne keczko...

Wyszlimy z gospody okoo godziny 22. Bya gwiadzista, mrona noc. Wok nieg i spokojnie pice, stare miasteczko. Mieszkaem niedaleko. Par krokw od gospody. Po sakramentalnej 22 wejcie do mieszkania byo dod skomplikowane. Wchodzio si od podwrza, ogrodzonego potnym, wysokim, przeszo dwumetrowym murem. Aby przezeo przejd, trzeba byo wspid si na znajdujc si w pobliu skrzyni, zapad si gazi, znajdujcej si poziomo nad murem, podcignd na rkach i przerzucid nogi. Robiem to bardzo czsto i dod wprawnie. Obudziem si o godzinie 2 w nocy. Leaem na niegu. Naokoo mury podwrza. Skoczae ciao. Byem przemarznity do szpiku koci. Przeraliwie szybko oprzytomniaem. Szczcie, e miaem, jak zwykle, watowane ubranie i paszcz, a na nogach potne, filcowe buty. Okazao si, e wykonaem ca operacj przejcia przez mur. Widocznie dopiero przy zeskoku nastpi wstrzs i utrata przytomnoci. Wcieky, wszedem na pitro i pooyem si spad. Brr... straszne! Zasypiajc czuem si le. Fizycznie i psychicznie. Zod mieszaa si z upokorzeniem... Nie wiem, jak dugo spaem. Nagle poczuem szarpnicie. Powoli otworzyem oczy. Nade mn stali czterej mczyni... dyrektor, szef produkcji, szef kadr i ropista. Na budowie dokonano sabotau. 30 kilometrw od bazy stacjonoway nasze dwa cigniki fiat. W nocy zalano chodnice fiatw wod z muem. Str zawiadomi zakad. Wstpili po mnie, bo nie znali drogi. Klnc w duchu, ubraem si i pojechaem z nimi. Jechaem jako szsty w warszawie. Byo ciasno, gorco. Po mronej nocy mielimy soneczny i ciepy dzieo. Topnia nieg, nadchodzia pora poudnia. Czuem si tak bardzo le, e pierwsze kroki skierowaem do najbliszej chaupy. Pl litra zsiadego mleka pomogo. Cigniki zapaskudzili widocznie nad ranem. Woda nie zdya zamarznd. Przeszkodzio ocieplenie. Par dni pniej dyrektor, szef kadr i referent ochrony przemysu zabieraj mnie jako oprowadzajcego na ostatni pododcinek. Spotykamy si kolejno ze wszystkimi pracujcymi tu brygadami. Rozmowy s enujco monotonne. Dyrektor i kadrowiec - mobilizuj, ludzie - biadol. Po poudniu, kiedy zaczynao ju szarzed, pojechalimy do ostatniej brygady. Z dala, z gwnej szosy, zobaczylimy za maym zagajnikiem podnoszc si konstrukcj masztu. Kiedy znalelimy si kilkadziesit metrw od supa, nastpio nieszczcie. Czterdziestometrowy, dziewiciotonowy maszt run na ziemi. Wyskakiwalimy z samochodu w huku spadajcych z wysokoci kilkudziesiciu metrw konstrukcji i szesnastometrowych drgw-noyc. aonie wygldao stanowisko: skrcone kotwy, powykrcana konstrukcja. Rozgorczkowani, podnieceni wizytatorzy budowy dali ode mnie wskazania winnego. Byem jedynym wiadkiem-technikiem spoza personelu pododcinka. Odpowiedziaem wymijajco. Znalezienie winnego nie jest spraw prost. Naley zrobid komisyjne dochodzenie... W drodze powrotnej atmosfera bya niezwykle cika. W wypowiedziach towarzyszcych dyrektorowi osb przebijaa groba i nieufnod. Mwiono o szkodliwej solidarnoci, o sabotowaniu.

Przedstawiem zoone przyczyny: niewaciwe ustawienie wind i noyc, nie zsynchronizowany obrt wind, wybrakowane ruby czce zawiasy z kotwami. Jednoczenie, dla szybszego naprawienia szkody, zaproponowaem wzicie nowego supa z mojego pododcinka. W celu skrcenia frontu robt najdalszy odcinek mia byd zakooczony najwczeniej. To poprawio troch nastrj. Na mj odcinek, a waciwie na wasn gow wziem potworny kopot... Wykorzystanie poskrcanych konstrukcji i w zasadzie zrobienie caego nowego supa byo w warunkach budowy niezwykle trudne i pracochonne. Dwa tygodnie pniej brak tego masztu grozi rodkowemu pododcinkowi kompletnym zaamaniem planu i opnieniem budowy. Znowu wypadek. Stalimy na skraju pytkiego wwozu z wyjedonymi w niegu koleinami, aby przepucid obadowanego demsa. Stojcy na brzegu operator straci nagle rwnowag i zjecha na siedzeniu prosto pod koa samochodu. Samochd, zanim si zatrzyma, przejecha mu po nogach. Wycignlimy nieszczliwca. Zawieziono go do szpitala. Kiedy otrzymaem telefon ze szpitala, oniemiaem. Rentgen nie wykazuje adnego uszkodzenia koci, nastpi tylko wewntrzny wylew krwi. Po trzech miesicach operator z przejechanymi przez ciki wz piszczelami wrci cay i zdrw do pracy.

Ilekrod w lesie napotykaem lady ostatnich wojen wiatowych, odczuwaem podniecenie rozpalajce wyobrani. lady okopw pierwszej wojny przeplatay si z gbokimi rowami przeciwczogowymi ostatniej wojny. Gdzieniegdzie samotny grb, zardzewiae hemy niemieckie. Tu, gdzie budowalimy nowe, znajdowalimy lady starego. lady niszczycielskich zmagao, lady mierci Polakw i Rosjan, Austriakw i Niemcw. Te znamiona niedalekiej przeszoci uruchamiay wyobrani, wywoyway smutne reminiscencje... Ale prawdziwy wstrzs przeyem, kiedy natknem si w maym lesie pod Krzykawk na miejsce, gdzie zgin pukownik wojsk woskich i polskich. W tym niepozornym lasku, dokadnie przed dziewiddziesiciu laty, zgin, walczc wesp ze swoimi rodakami o nasz wolnod, trzydziestosiedmioletni Francesco Nullo. Bitwa pod Krzykawk bya dla dzielnego garibaldczyka ostatni...

Czsto, o wiele chyba czciej, ni tego wymagay potrzeby budowy, przejedaem len drog w pobliu miejsca powstaoczej bitwy. Cigno mnie tam jakie niejasne pragnienie. Tak jakby pragnienie dotknicia historii... Odwil nadchodzia szybkimi krokami. Zima gwatownie ustpowaa, chocia na kartkach kalendarza sroy si jeszcze luty. Do kierownictwa nadesza alarmujca wiadomod: ton cignik. W torfiastych grzzawiskach nie mogy pracowad samochody. Do pracy w bagnistym nieprzystpnym terenie rzucilimy chlub budowy - cigniki gsienicowe. Prawie wiosenne roztopy spowodoway katastrof. Czerwony fiat pogra si szybko w zdradliwym grzzawisku. Kiedy nadesza pomoc, na powierzchni stercza ju tylko smutnie kominek fiata. Przy wspudziale cignikw KT-12 i wind udao si po cikiej, emocjonujcej walce wycignd aonie prezentujcego si fiata.

I znowu sabota w okolicy Bdowa. Kiedy rano przyjechay brygady, nie byo przewodw na masztach. W nocy pik do elaza przeci kto trzy grube, stalowo-aluminiowe liny (kada z nich o przekroju ponad 400 mm2). Przewody, zwolnione nagle od wynoszcego kilka ton naprenia, przeleciay, jak wystrzelone z katapulty, na odlegod prawie ptora kilometra. Ludzie klli w ywe kamienie. Tyle pracy, tyle wysiku na nic! Przez kilku, a moe jednego gupca. Podzielaem ich oburzenie. Gdyby tak sabotaysta wpad w rce naszym chopcom, trudno byoby zapobiec samosdowi.

Nie mieszkaem sam. Kwaterowao ze mn dwch brygadzistw. Obydwaj onaci, obydwaj asi na niewiecie wdziki. Jeden z nich tu przed snem mia zwyczaj raczyd nas dawk najnowszych podbojw. Fantazj mia bujn i koloryzowanie przychodzio mu z dziecinn atwoci. W ferworze codziennych kopotw i trosk te jego bajdy do poduszki stanowiy wietn rozrywk. Zawsze obiekt jego podbojw by niezwykle zgrabny, adny, mdry (jako synonim tego ostatniego przymiotu wybiera niezmiennie zawd nauczycielki), no i on oczywicie, takimi czy innymi fortelami i mskim urokiem, zdobywa serce z przylegociami. Drugi by maomwny. Gorszyo go chwalenie si kolegi. Dopiero przy lekkim podchmieleniu przechodzi do zwierzeo. Przez duszy czas znosi na kwater jakie damskie ciuchy, ktre potem zawozi do rodzinnego domu. Indagowany przez kolegw, kiedy nie wytrzyma i wygada si: przypltao si do niego jakie kobiecisko, otrzymujce paczki z zagranicy... Dalszego cigu mona si byo ju domylid. Trzeba jednak przyznad, e poza tym by to jeden z najpracowitszych i najsprawniejszych brygadzistw.

I wreszcie kooczymy monta supw. Pozosta ostatni. To wanie maszt skompletowany na budowie z pozostaoci po supie, ktry upad na trzecim pododcinku. Sup montowano na terenie podmokym, dolna czd konstrukcji zanurzona bya w wodzie. Od zmontowania tego supa i postawienia go zaley wiele. I termin, i front robt dla brygady montau przewodw. Decyduj si na cigod pracy: dzieo i noc. Dwie brygady na zmian mcz si z montaem. Koniecznod pracy w lutowe noce przyjmuj bez adnych sarkao, jako spraw zupenie oczywist. Nastpnego dnia sup mia stand. Jeszcze jedna noc. Odjedam ze stanowiska pnym wieczorem. Miejsce pracy owietlone jest reflektorami, zasilanymi z polowych agregatw. Z uczuciem szacunku i podziwu dla dzielnej brygady jad na kwater. (Trzeba si chod troch przespad.) Czy nam si uda? Czy rzeczywicie jutro stanie maszt? - nkaj mnie wtpliwoci przed zaniciem. W nocy budz mnie (ludzie a nie wtpliwoci!). W moim pokoju caa brygada. Przyjechali 20 kilometrw, aby mi przywied hiobow wiadomod: spawarka wysiada! Wypisuj polecenie zabrania spawarki z bazy zakadu, odlegej o 40 kilometrw... o godzinie 7 rano brygada rozpocza przerwan prac... W poudnie serdecznie ciskaem ich donie. Dobrego snu! - yczyem najszczerzej.

Po poudniu najbardziej dowiadczona brygada przystpia do stawiania supa. Maszt by podwyszony, bardzo trudny do stawiania. A poza tym sup z pechow przeszoci. Po raz chyba pierwszy brygadzist i jego ludzi a take mnie ogarnia obawa. Przesdy - przesdami, ale... A do tego zowrogie wycie wiatru. Beznadziejne warunki atmosferyczne: mokro i wietrznie. Gdy wierzchoek ostatniego masztu linii znalaz si pid metrw nad ziemi, pka tarcza przy jednej z wind. Rwnoczenie zaczy wyazid z rozmikej, nawodnionej ziemi zakotwiczenia. Przerwalimy stawianie. Windy powoli przesuway si w kierunku supa. cigamy stojce w rezerwie cigniki. Na ponowne kotwiczenie wind nie ma czasu. Potne KT-12 wjedaj na wyrywane ankry. Ruszamy ze stawianiem masztu. Sup dry. Dmie silny, porywisty wiatr. Ostronie pracuj windy. Jedna z nich jest przecie uszkodzona. ciemnia si. Najbardziej niepokoi szalejca wichura. Wszystkie twarze pene napicia, rozgorczkowane. Takie twarze widzi si czasem na emocjonujcych meczach. Supem szarpie wiatr. Do tego szarpania przyczynia si potna wiecha, umocowana na wierzchoku supa. W roli wiechy umieszczono mody wierk. Nie miaem miaoci nakazad zdjcia tego, w tym wypadku niebezpiecznego symbolu. wierk jest lekki, lecz przyjmuje na siebie due parcie wiatru. Wreszcie sup staje. U gry opocze wiecha... Z ca brygad pijemy gorce mleko. Nad kubkami poyskuj szczliwe, rozemiane oczy. Znajome oczy ludzi brygady. miejemy si do siebie bezgonie. Gorce mleko smakuje jak najwyszukaoszy nektar... Budowa przesza ekstremum. Odchodzi szef produkcji, a wraz z nim trzy czwarte personelu umysowego i fizycznego. Zostajemy ja i zastpca do robt montaowych, ktry ostatnio prowadzi pierwszy pododcinek, oraz personel magazynw. Nadto pid brygad montaowych. Budowa zostaje ogoocona ze rodkw transportowych. Nastpuje mudny okres wykaoczania robt, przerbek, uzupenieo, odbiorw i rozliczeo. Najgorsze to chyba te rozliczenia. Nikt nikomu nie przekazywa robt i materiaw. Karuzela funkcji i odpowiedzialnoci zatrzymuje si w swoim pocztkowym pooeniu. Wsppasaerowie spokojnie wysiedli, a ten, ktry wsiad pierwszy, ma zostad. Obarczenie mnie wyczn odpowiedzialnoci za cakowite rozliczenie budowy wydaje mi si krzyczc niesprawiedliwoci. Protestuj. Dyrektor stara si mnie udobruchad miraem nastpnej duej budowy. Propozycj zostawiam bez odpowiedzi. Jestem zy i... pozostaj na budowie.

Wstpuj do Partii. Zebranie otwarte ma charakter bardzo uroczysty. Ze mn wstpuje trzech modych i wartociowych inynierw. W zwizku z rozliczeniami dod czsto bywam teraz w zakadzie. Zawiadomiono mnie o konferencji partyjno-ekonomicznej. Nie pamitam, z jakiej racji to si stao, ale znalazem si po raz pierwszy w zakadzie za stoem prezydialnym. W trakcie narady jeden z dyskutantw w sposb wielce obraliwy zaatakowa modych inynierw. Nazwa nas midzy innymi z sarkazmem panami inynierami. Nie wytrzymaem nerwowo i mimo e nigdy nie byem (ani nie jestem) dobrym mwc, poprosiem o gos.

To byo podobno, o dziwo, najlepsze w mojej dotychczasowej pracy zawodowej wystpienie. Skrytykowaem prby zrobienia z inynierw jakiego klanu i sztucznego ich wyobcowania. Przedstawiem te zasadnicze niedocignicia zakadu i drogi do ich naprawienia. Pamitam, bo to cigle aktualne, e zakooczyem swoje wystpienie trawestacj skdind znanego powiedzenia: Potrzebna nam jest: po pierwsze organizacja, po drugie organizacja i po trzecie organizacja! Sala zareagowaa ywo - owacj i oklaskami. Na dokadk wybrano mnie przewodniczcym komisji wnioskw. Wracam na budow. Ucich ju gwar. Zniko porywajce tempo. Nie do wiary, caa ta budowa trwaa zaledwie niecay rok! Rwnie trudno mi byo uwierzyd w fakt, e mj sta w zakadzie wynosi niespena ptora roku. Ta budowa bya dla mnie przeyciem bardzo silnym. Nastpuje stopniowo likwidacja magazynw, biur i placw skadowych. Wreszcie koocowy odbir, oddanie i zatwierdzenie wszystkich nieszczsnych rozliczeo i powrt do zakadu. Wielka magistrala energetyczna posza do ruchu. Historia tej budowy skooczya si jako cicho i prozaicznie. Ale chocia mino ju wiele lat, chocia ycie przynioso mi pniej wiele jeszcze silnych i wzruszajcych przeyd, jak chodby odznaczenie Krzyem Zasugi, jak zdobycie tytuu mistrza krajowego w szachach (co byo moim marzeniem yciowym), jak nietypowy a wzruszajcy wybr na stanowisko gwnego inyniera przez Rad Robotnicz i nieuniknione, w zwizku z tym, a konieczne rozstanie na zawsze z szachami, jak sukces organizacyjny na jednej z budw, o ktrym napisano wyczyn na miar wiatow, jak cenny pomys racjonalizatorski, to jednak tamta budowa wrya si w moj pamid, pozostawia najywsze, najtrwalsze wspomnienia.

Antoni Krupski Wraenia z prowincji


I. Praca dla ludu Z chwil zamilknicia ostatnich salw, oddanych na wiwat z racji zakooczenia wojny, przesta istnied najwaniejszy cel w yciu: walka z okupantem. Buawa marszakowska pozostaa nieujawniona w plecaku. cieka mojego ycia odbiega od udeptanego onierskimi butami traktu. Mogem zostad osadnikiem na Dzikim Zachodzie, zejd do podziemia do walki z wrogiem nr 2, zostad agitatorem w jednej z partii, mogem handlowad lub nawet emigrowad jako ofiara komunizmu sowieckiego. Wybraem nauk i zwyczajn prac jako urzdnik kontraktowy, wynagradzany czciowo chlebem na kartki. Wiedz trzeba byo wchaniad w przyspieszonym tempie. Przy tym nie sposb byo przechodzid obojtnie obok burzliwych zjawisk spoecznych. wite prawo wasnoci prywatnej zmienio sw tred. W jednym kociele piewano Ojczyzn wolnod, racz nam wrcid Panie, w innym - w czasie uroczycie celebrowanej mszy chyliy si zgodnie sztandary czerwone i zielone razem z proporcami kocielnymi. Na wsi dzielono ziemie magnackie midzy chopw, a w miecie potomkowie Radziwiw otrzymywali bezpatn nauk, a nawet stypendia. Przemys po zmianie szyldw wyposaono w centralny system nerwowy planowanie i zarzdzanie. Stare i nowe walczyo z sob na kadym kroku.

W 1952 roku, naszpikowany wzorami, podbudowany ideologicznie, majc w kieszeni dyplom ukooczenia Politechniki Warszawskiej I stopnia - zgosiem si po odbir nakazu pracy. (Z kursu magisterskiego zrezygnowaem z dwch powodw: po pierwsze - miaem w Warszawie cikie warunki mieszkaniowe, po drugie - musiaem dopomc matce). Otrzymaem skierowanie do Lubelskiego Przedsibiorstwa Elektryfikacji Rolnictwa. Po paru dniach zjawiem si w Lublinie. Pierwsze wraenie to lamazarne tempo ycia miejskiego Lublina w porwnaniu z warszawskim. Odczuem te wyranie swoje nage przeobraenie ze studenta w pana inyniera. Byo to uczucie nieco enujce, ale i wywoujce z trudem ukrywan radosn dum. Zaczem poznawad nowe rodowisko, nowe zagadnienia. Obawy o umiejtnod stosowania w praktyce setek wykutych wzorw i praw okazay si nieuzasadnione. Natomiast przy wczesnym braku dokumentacji i katalogw musiaem intensywnie doksztacad si w zakresie takich pojd jak: cybant, szekiel, antygron, hakietal, sztyca itp. Majc w pamici encyklopedyczne wiadomoci z ekonomiki i organizacji pracy, staraem si poznad schemat organizacyjny przedsibiorstwa. Od dyrektora do kierownikw budw organizacja nie odbiegaa od typowych schematw. Nie byo jednak zorganizowanych brygad. Przez biuro codziennie prawie przewijali si zbkani monterzy, ktrzy otrzymywali skierowania na dowolne budowy. Czasami za monterami zjawiay si zdradzone dziewczta, ktrym zwykle pozostawao ju tylko staranie si o alimenty na rzecz nie planowanych skutkw elektryfikacji. Oczywicie na budowie kady niemale monter by stanu wolnego i - jak tylko nadarzaa sit, okazja - sposobi si do otarza ze swoj sezonow opiekunk. Ale to ju nie naleao do zagadnieo organizacyjnych przedsibiorstwa.

Wczesn wiosn w porozumieniu z kierownictwem postanowiem dotrzed do wszystkich budw. Chodzio gwnie o zorganizowanie staych, niepodzielnych brygad. Zajo mi to dwa tygodnie. Wkrtce powierzono mi kierownictwo budowy w Zagobie n/Wis. Naleao zelektryfikowad budynki przemysowe i administracyjne Nadwilaoskich Zakadw Przetwrstwa Owocowo-Warzywnego. By to obiekt nietypowy. Budowy nie przygotowano pod wzgldem materiaowym, mimo to z uwagi na planowan produkcj prace naleao rozpoczd. Dalej - jako to bdzie. Sunc osiami po straszliwie botnistej, wyboistej drodze dotarlimy z jedn brygad na budow. Tu okazao si, e nie ma co jed i nie ma gdzie spad. Na dodatek byo zimno i pada deszcz. Ludzie mieszkajcy w pobliu fabryki, dowiedziawszy si, e nie bdziemy elektryfikowad ich domw, odmawiali jakiejkolwiek pomocy. Monterzy przyzwyczajeni w wioskach do przyjd z otwartymi rkami, zorientowawszy si w sytuacji, po prostu chcieli uciec z niegocinnej budowy tym samym samochodem, ktrym przyjechalimy. Byem w kopotliwej sytuacji. Naleao zapewnid ludziom podstawowe warunki bytowe. Takich zadao na Politechnice nie rozwizywao si na adnych dwiczeniach. Pakad si chciao, a tytu pana inynierasta si nagle niewygodny i krpujcy. Sam nie wiedzc, co zrobi, obiecaem brygadzie na drugi dzieo zaatwid kwatery i zapewnid wyywienie. Na wszelki wypadek zatrzymaem samochd. Tymczasem kady na wasn rk organizowa sobie nocleg. Nazajutrz wyniki rozpoznania terenu byy nastpujce: w odlegoci 5 km znajduje si piekarnia dojazd lor kolejki wskotorowej; w pobliu fabryki mieszka kobieta gotowa prowadzid nam stowk, lecz w tej chwili sama nie ma co do garnka woyd. Produkty ywnociowe trzeba sprowadzad z. Kazimierza Dolnego odlegego o okoo 20 km. O kwatery co zaradniejsi wystarali si sami, reszt dao si zaatwid przy pomocy miejscowej wadzy. Z piekarni poleciem nawizad kontakt brygadzicie, a po prowiant do Kazimierza pojechaem sam. Miasto majce spichrze krlewskie okazao si bardzo ubogie. Z trudem wyszperaem troch kaszy, mki i solonej soniny. Naturalnie musiaem si legitymowad firm przedsibiorstwa, gdy sprzedawcy chcieli mied czyste sumienie, e nie popieraj poktnego handlarza. Niestety, chleba ju nie otrzymaem. I tak si zaczo. Codziennie rodziy si nowe problemy (czasami nie majce nic wsplnego z technik), przed ktrymi nie sposb byo uciec czy omind je. Musiaem samodzielnie podejmowad decyzje. ycie zmuszao do skadania egzaminw, do ktrych brak byo danych i bezuyteczne okazyway si poznane wzory i formuki. Na przykad na pytanie, jak uruchomid instalacje w budynkach przy braku kabli zasilajcych, prawidow okazaa si odpowied: kierownik budowy zaprojektuje i wybuduje sied napowietrzn. Inne rozwizania potraktowano by jako bdne i nie do przyjcia, gdy nie gwarantowayby wykonania planw produkcyjnych obu przedsibiorstw. Po trzech tygodniach mona ju byo cignd brygad sieciow. Sprawy techniczne, organizacyjne i administracyjne pochaniay mi kilkanacie godzin pracy na dob. Pojawiy si przy tym pierwsze konflikty midzy mn a brygadami, zrodzone na tle dyscypliny pracy i zbyt dokadnych obmiarw robt. Starano si mnie uwiadomid, e na innych budowach monterzy pomagaj kierownikom obmierzajc wykonane przez siebie prace, a godziny rozpoczynania pracy nie mona ustalid, bo na kwaterach nie jest ustalona pora niadania. Mimo wszystko przez kilka tygodni nie miaem z zaog wikszych kopotw. Pewnego poranka czerwcowego zdarzy si jednak wypadek, ktry znw zasta mnie nie przygotowanego do podjcia odpowiedniej decyzji. Okoo

godziny dziesitej wrciem z Lublina i z miejsca natknem si na dyrektora przetwrni, ktry wpad na mnie z oburzeniem: - Inynierze, dam natychmiastowego przywrcenia porzdku w brygadach. Wczoraj pobili na zabawie miejscow modzie, rozbroili milicjanta, a dzi, mimo e ju prawie poudnie, nie wyszli jeszcze do pracy. Jeli nie ukarzecie winnych i nie wzmocnicie dyscypliny pracy, zamelduj o tym waszej dyrekcji w Lublinie. Zrobio mi si bardzo nieprzyjemnie i nieswojo. Przyrzekem spraw wyjanid. Zaczem szukad monterw. Nie byo ich na budowie ani na kwaterach. Pobili milicjanta, wic moe ju wszyscy siedz? Naraz usyszaem od strony szkoy, odlegej o okoo 200 m, piew Gralu, czy ci nie al. Udaem si w tamt stron i wkrtce zza krzakw bzu ujrzaem moj zaog w komplecie. Pod rozoyst lip sta st, na nim wieo odkorkowana butelka wdki, obok beczka z piwem, z ktrej jeden z monterw obdziela wanie spragnionych pienistym napojem. Czd pijanych leaa na trawie, a czd sposobia si do dalszych kolejek przy stole. Ten nie z tej ziemi widok tak mnie oburzy, e nie zastanawiajc si, co robi, podszedem szybko do stou, chwyciem butelk z wdk za szyjk i trzasnem ni o st. Rozleg si brzk tuczonego szka z butelki i szklanek, ktre prawie wszystkie pospaday. Po chwili milczcego zaskoczenia otoczyo mnie kilku dryblasw z zacinitymi piciami. - Moecie teraz ze mn zrobid, co chcecie, jestecie silniejsi, ale pid ju wicej nie bdziecie odezwaem si pierwszy. - Lepiej dla was bdzie, jeli zaraz wyjdziecie do pracy. Popatrzyem w gr na otaczajce mnie twarze i zaczem si przezornie wycofywad. Powietrze przesycone byo straszliwym odorem parujcego alkoholu. - Co, cholero - zabrzmia jaki przepity gos - kto ci pozwoli nasz wdk wylewad? A wanie e bdziemy pid, dokd nam si spodoba. Do roboty nam si nie spieszy. Oddaj nasz wdk! Nie byo jednak odwanego do policzenia mi zbw czy eber. Wycofaem si spiesznie i odnalazem dyrektora przetwrni. - Dyrektorze - powiedziaem - jestecie starsi, macie wicej dowiadczenia, poradcie, co w takiej sytuacji robid. Wrcilimy na miejsce libacji. - Dzieo dobry. No co, chopcy, moe bycie ju skooczyli t zabaw - zacz dyrektor. Nikt go jednak nie sucha. Znowu zaatakowano mnie za rozbicie butelki z wdk. Dyrektor uzna, e dalsze rozmowy nie maj sensu. Zadzwoni do Urzdu Bezpieczeostwa w Puawach. Po dwch godzinach zaczo si wyawianie z rnych zakamarkw pijanych monterw. Sami instalatorzy. Natomiast brygada sieciowa, jakby co przeczuwajc, stana do pracy jak jeden m. W niepojty dla mnie sposb w par godzin wykonali prace, ktre w normalnych warunkach trwayby kilkanacie godzin. Skooczyo si na karach administracyjnych. Zbliaa si jesieo. Trzeba byo przypieszyd zakooczenie przynajmniej niektrych fragmentw robt. W przeddzieo odbioru technicznego pracowalimy od witu do pnego wieczora bez chwili wytchnienia. Wieczorem poszedem na obiad do domu odlegego o p kilometra. Domownicy ju

spali i drzwi zastaem zamknite. Zawrciem na kwater straszliwie godny i zmczony. Na kwaterze nie miaem nic do jedzenia. Wracajc przez pola, potknem si o gwki kapusty. Przyszo mi na myl, e z kapusty mona by zrobid zup. Ukrciem jedn gwk i zabraem z sob. Przed bram fabryki zastpi mi drog miejscowy nauczyciel, ktremu zelektryfikowalimy szko w ramach robt dodatkowych. Zacz mnie prosid, abym ich poratowa, bo zgaso im wiato i nie wiedz, co robid. Z gwk kapusty pod pach staem przed nim jak zodziej zapany na gorcym uczynku. Byem tak zmczony i godny, e miaem ochot wysad nauczyciela do diaba po wieczki. Opanowaem si jednak i pomylaem, e na przekr wszystkiemu pomog im. Zaniosem kapust na kwater i poszedem do szkoy. Szybko odnalazem i usunem uszkodzenie. Zapanowaa oglna radod i posypay si podzikowania, z ktrych trudno si byo cieszyd. Zaprztaa mnie jedna myl: czym prdzej pjd i ugotowad kapust albo wwalid si na prycz. Nauczyciel zaproponowa zapat, na co odpowiedziaem, e byoby le yd ludziom na wiecie, gdyby za kad drobn przysug dali wynagrodzenia. Wtedy pada propozycja zjedzenia z nimi kolacji. Nie miaem siy odmwid. Tak pysznych kotletw i marynowanych rydzw nie zapomn do kooca ycia. W stowce zorganizowanej na pocztku robt pozostaem prawie sam. Inni jako si urzdzili, kady we wasnym zakresie. Musiaem tylko za niektrych popacid dugi. Kuchni prowadzia moda jeszcze kobieta, ktra prbowaa lepszego ycia w miecie i powrcia do matki z synem. Oprcz zawodu yciowego, jaki j spotka w miecie, wyniosa stamtd zamiowanie do czystoci i umiejtnod gotowania. Pewnego razu zagadna mnie, czy monter X. jest kawalerem. Musiaem zaprzeczyd, gdy by onaty i mia troje dzieci. To drao - usyszaem - baamuci dziewczyn i obiecuje, e po zakooczeniu robt oeni si z ni. Wszyscy mczyni s tacy. Zrobio mi si gupio i czuem, e szykuje si nowa awantura. Wkrtce X. ulotni si z budowy. Do robt wykooczeniowych pozosta midzy innymi monter przezwany popularnie Cyganem. Cygan mia w przedsibiorstwie opini najgorszego chuligana i obiboka. Pewnego razu zauwaylimy go chodzcego na rkach na wierzchoku stumetrowego komina fabrycznego. Wykona kilka sztuczek akrobatycznych i znikn w kominie. Przeyem dugie chwile grozy, ale jednoczenie byem bezradny. Wkrtce Cygan ukaza si na ziemi. Przekazaem mu urzdow porcj rugi, ale gwoli sprawiedliwoci wyraziem podziw dla jego odwagi i zrcznoci. Moje napomnienia Cygan zby uwag, e nie zaley mu na yciu. Zainteresowaem si nim szczeglnie, uwaajc, e nie jest taki zy, za jakiego uchodzi. Po paru szczerych rozmowach dowiedziaem si, e Cygan ma otwart grulic puc i jest bez rodziny. Std jego zaniedbania w pracy i chuligaoskie wybryki. Przyrzekem wystarad mu si o miejsce w sanatorium. Pocieszaem go, e jeszcze bdzie zdrw jak ryba, ale musi porzucid alkohol. W owych dniach Cygan zmieni si nie do poznania. Dzielnie i ofiarnie pomaga w pracy, nie liczc si czsto z tym, e wykonywane prace nie s dla niego korzystne finansowo (usuwanie usterek). Czasami ali si, e przykro odczuwa ze opinie wydawane o nim przez kierownictwo. W porozumieniu z Rad Zakadow zadaem w przedsibiorstwie skierowania Cygana na leczenie sanatoryjne. Poegnaem go likwidujc budow i nigdy wicej nie zobaczyem. Po rozliczeniu budowy spotkaem si z wymwkami dyrekcji, e prowadziem j zbyt dugo. Nie brano pod uwag brakw materiaowych, nietypowoci budowy i koniecznoci zmiany dokumentacji. Nie spodziewaem si takiego podzikowania za tyle trudw, nie dospanych nocy, godnych dni i dziesitek kilometrw przemaszerowanych z Karczmisk do Zagoby. Przeliczyem jednostkowy przerb budowy i okazao si, e jest on niemal dwukrotnie wyszy od przecitnego przerobu innych

budw. Obliczenia i przebyte trudnoci przedstawiem gwnemu inynierowi, sekretarzowi POP i przewodniczcemu Rady Zakadowej. Wytknem przy tym wady organizacyjne i brak zainteresowania budowami ze strony dyrekcji. Po tej rozmowie uwolniem si od niesusznych zarzutw.

Warunki pracy na budowach byy cikie - brakowao nam magazynierw i odpowiednich pomieszczeo na materiay, mnoyy si niedobory. Tote zainteresoway si tym wkrtce wadze ledcze. Kiedy omawiaem ten problem z dwoma kierownikami robt, jeden z nich, kolega J., stwierdzi, e odpoczniemy dopiero wtedy, jak nas pozamykaj. Na jednej z narad produkcyjnych postanowiem wygarnd wszystkie nasze bolczki. Mwiem o braku rytmicznych dostaw materiaw, co powodowao przestoje i szturmowszczyzn na przemian, o braku rozrywek kulturalnych i sprztu sportowego dla brygad. Powoywaem si na walki naszych przodkw o omiogodzinny dzieo pracy, podczas gdy w czasie sprawowania wadzy przez lud pojcie czasu dnia roboczego praktycznie nie istniao. Dla przykadu podaem wypowied kolegi J., ktry w wizieniu widzi miejsce wypoczynku. Nie lepiej jest w biurze. Maszynistki musz odrabiad dawne zalegoci w godzinach nadliczbowych, nie otrzymujc za to wynagrodzenia. Budowy nie s odpowiednio przygotowane w terenie. Brak rodkw komunikacji, na przykad kierownikom robt przydayby si zim narty na dojazdy do dworcw PKP lub PKS. Na moj krytyk odpowiedzia dyrektor W. By strasznie wzburzony. W pierwszym zdaniu przyzna mi wiele susznoci, ale ju kade nastpne byo moim potpieniem. Wniosek o zakupienie nart uzna wprost za herezj. W czasie kiedy inni buduj ofiarnie socjalizm na wsi, Krupskiemu zachciewa si nart na budowie! - krzycza wprost. Na zakooczenie doda, e w wszym gronie mamy sobie wicej do powiedzenia. Powiedzia to tonem groby. Kolega J. poprosi o gos. Stwierdzi, e nie wypowiada przytoczonych przeze mnie sw. Koleanka Kasia, maszynistka, trzsc si ze strachu, zaprzeczya, jakoby si skarya, e musi pracowad w godzinach nadliczbowych bez wynagrodzenia. Zostaem jak goy na lodzie, naiwny i jeszcze dziwujcy si zmiennoci ludzkiej. Do rozmowy w wszym gronie nie doszo.

Dyrektora B. przeniesiono subowo do Warszawy. Pozostawi picioizbowe mieszkanie. Otrzyma je dyrektor administracyjny, ktry mia tylko trzypokojowe mieszkanie. Opuszczone mieszkanie przekaza Miejskiej Radzie Narodowej i wkrtce sam opuci przedsibiorstwo. Uznalimy to za wiostwo i brak praworzdnoci. Jesieni otrzymaem skierowanie na budow Paww w pobliu Rejowca. Materiay wysano cignikiem z przyczep, bez konwojenta. Ze wzgldu na z pogod pojechaem samochodem PKS. Wrd nieprzeniknionych ciemnoci wysiadem w Maryninie na szosie Lublin-Chem. Lao jak z cebra. Do Pawowa odlegego o 4 km jechaem rowerem bez wiata i bez botnikw. Zimne strugi wody lay si za konierz i czyy z bryzgami wody wyrzucanej przez tylne koo. Czuem te struki jakby mae

we wkrcajce si za koszul coraz gbiej, coraz niej, a wreszcie poczyy si w lepkie macki gdzie na dole grzbietu. W Pawowie odnalazem sotysa, dowiedziaem si, e materiay zostay zoone w bezpiecznym miejscu (w miejscowym areszcie), przy czym wrczono mi klucze od magazynu. Dobrzy ludzie - byem im wdziczny za ten konkretny czyn spoeczny. Przenocowaem u sotysa. Rano poszedem obejrzed magazyn. Spotkaem wonego miejscowej rady narodowej z kbkiem przewodw w rku. Owiadczy, e znalaz to na podwrku przed magazynem. Przeszukalimy ssiedni ogrdek. Znalelimy jeszcze 400 m wyrzuconego z przyczepy przewodu. W sumie nie doliczyem si okoo p kilometra przewodu. Jaka parszywa owca znalaza si wrd spoecznikw. Przy budowie sieci trafilimy na podmoky grunt. Widziaem, e w tych warunkach do kooca roku nie zakooczymy budowy. Nawizaem kontakt z koem Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Zmobilizowano miejscowy aktyw. Uchwalono, e kady mieszkaniec wykopie d pod sup w pobliu swego domu. Czynem tym przyspieszono roboty sieciowe o par tygodni. Pewnego wieczoru wpad do mnie zadyszany monter meldujc, e jaki bandzior z naganem w rku zabra furmank z przewoonym materiaem. Posterunek MO by za cian. Szybko wypadlimy z milicjantem we wskazanym kierunku. Przy koocu wsi dopdzilimy furmank, ale bandzior ju si ulotni. Przechodnie rozpoznali w nim miejscowego donuana. Dlaczego zezwolono mokosowi na posiadanie broni - dotd mi nie wiadomo. Zgodnie z projektem istniejc stacj transformatorow naleao przesund o 100 m bliej wsi. Liczc na pomoc spoeczeostwa postanowilimy przenied bram czterosupow bez demontau na czci skadowe. By to potny wysiek, ale pozwala skrcid roboty o tydzieo czasu. Przedtem jednak zoy mi wizyt miejscowy mynarz. Zaprosi mnie do domu dla omwienia pewnych szczegw technicznych zwizanych z przebudow sieci elektrycznej (w Pawowie prowadziem doelektryfikacj). W domu mynarza zastaem ju st suto zastawiony i promieniejc umiechem, wyjtkowo uprzejm mynark. Troch mnie to zdziwio, ale wkrtce zrozumiaem, o co chodzi. Majc w okresie przedwitecznym nawa klientw, mynarz zabiega o kilkudniow zwlok z przeniesieniem stacji transformatorowej. Mogem si na to zgodzid, gdy brygada sieciowa miaa jeszcze moc roboty na innych odcinkach. Mynarz by wniebowzity i ani si spostrzegem, jak wyszedem z potnym ptem kiebasy w teczce. Naiwny - niezalenie od jego zabiegw i tak planowalimy wyczenie po zakooczeniu wszystkich innych robt. Po kilku dniach wyczylimy stacj, a zaraz potem zjawi si czerwony od gniewu jaki osobnik podajcy si za... mynarza. Wkrtce zagadka si wyjania. Myn by w posiadaniu dwch wsplnikw cigncych zyski po tygodniu czasu na przemian. Std te uprzejmoci z jednej strony, a wciekod z drugiej. O naiwny... kierowniku! Przenielimy bram transformatorow przy wydatnej pomocy ludnoci Przewz odby si na kilku saniach... po bocie. Trzeba byo bram dwignd do gry drgami. Mieszkaocy potroili siy brygady. wita za pasem, kademu zaleao na wczeniu prdu. W czasie podnoszenia bramy nadjecha jaki cignik. Poprosiem kierowc o pomoc. Uczepilimy liny konopne i stalowe. Na moj komend zgodnym wysikiem zaczto dwigad bram do gry. Pod bram mrowie ludzi. W pewnym momencie

brama si gwatownie zachwiaa i zatrzeszczay wizania. Pky liny uwizane do cignika. Krzyknem w tum: uciekad! i wnet zrozumiaem przeraony, e popeniem niewybaczalny bd. Wielu nie zdyoby uciec. Jednak monterzy jak mocarze wparli si w drgi i pozostali na stanowiskach. Brama nie upada. Co przytomniejsi ludzie szybko podskoczyli do pomocy. Po wielu wysikach stacja stana na swoim miejscu. Dugo jeszcze mylaem o mogcej nastpid katastrofie i nie mogem sobie darowad nieprzemylanego podania faszywej komendy.

Mieszkaocy Pawowa to rolnicy, robotnicy i artyci. Zaoyli spdzielni pracy artystycznych wyrobw ceramicznych. Wybudowali nowoczesny, zelektryfikowany zakad (fabryczk). W ich domach stao si przestrzenniej i widniej, a dochody wzrosy. Tylko na koocu wsi pozosta samotny garncarz. Siedzia caymi dniami zgarbiony przy kole piastowskim. Jego wyroby zajmoway wiksz czd izdebki, w ktrej pracowa. W mieszkaniu - cuchnca wilgod. Dziadek-garncarz mia chrapliwy oddech, w piersiach mu bulgotao. Widad byo, e jest strasznie schorowany. Przechodzc z kuchni do pokoju, dla ustalenia miejsca zamocowania lampy, wpadem wprost w gnj. W pokoju staa - krasula, widocznie gwna ywicielka rodziny. Zagadnity, dlaczego nie wstpi do spdzielni, gdzie miaby lepsze warunki pracy, tumaczy, e jest chory, nie mgby wyrobid normy i nikt go tam nie przyjmie. Wywnioskowaem, e dziaa tu raczej strach przed spdzielczoci, majcy swe rdo w ciemnocie. A moe zawiedli tym razem dziaacze spoeczni? Rzucaa si tu w oczy olbrzymia kontrastowod zjawisk: tu redniowieczne koo garncarskie i czowiek yjcy razem z krow, a tu za miedz - potne kominy cementowni Rejowiec z najnowszymi urzdzeniami w Europie. Inny anachronizm odczuem na wasnej skrze. Stoowaem si u paostwa C. Matka jak moga, tak mi dogadzaa, a ja oprcz obiadw upodobaem sobie jej crk Zosi. Panienka miaa wszystkie przymioty skooczonej piknoci i dzielnie pracowaa w cementowni. Mimo wielkiej sympatii, jak czuem do Zosi, do zasadniczych wyznao nie doszo przed koocem budowy. Dopiero po jej zakooczeniu otrzymaem pikn, du fotografi z wyznaniami miosnymi na odwrocie. Jasne, e w najbliszy dzieo witeczny pojechaem tam z powanymi zamiarami, jako e ju trzydziestk miaem na karku. Zosia jednak przy matce nie zdradzaa si ze swoimi prawdziwymi uczuciami. Dopiero w rozmowie sam na sam wyznaa, e zdjcie z wyrazami mioci napisaa na rozkaz matki. Naleaoby wspomnied o samym zakooczeniu budowy. Na par dni przed witami Boego Narodzenia, wieczorem, nadzorowaem prace wykooczeniowe przy stacji transformatorowej. W pobliu pod chat romansowaa jaka para. Nagle pad strza, a kula gwizdna nad naszymi gowami. Usyszaem przeraliwy krzyk: O Jezu, Jezu! zabili moje dziecko! Skoczylimy w tamtym kierunku i zobaczyem mod dziewczyn lec we krwi, a nad ni oszala z blu matk. Zatrzymaem jadc wanie w kierunku Rejowca ciarwk, aby przewied rann do szpitala. Kierowca mrukn, e si w takie sprawy nie chce mieszad. Poleciem mu zaczekad do chwili wykonania pierwszego opatrunku. Kiedy wrcilimy, samochodu ju nie byo. Uciek drao, a ja nawet nie zanotowaem jego numeru. Nie pozostao nam nic innego, jak czekad na przyjazd pogotowia ratunkowego. Tragiczne to zajcie wyniko na tle miosnym. Bohaterem okaza si ten sam bandzior, ktry przedtem porwa monterom furmank z materiaem instalacyjnym.

W wigili Boego Narodzenia pod wieczr zaczylimy stacj transformatorow i wkrtce wszystkie okna we wsi rozbysy arwkami. Strojono choinki, zewszd dolatyway smakowite zapachy. Ludzie cieszyli si z otrzymanego wiata elektrycznego. Na mnie choinka czekaa 250 km od Pawowa najpierw 6 km na piechot do Rejowca, potem pocigiem. Wagony byy prawie puste. Jechaem samotnie, mylami bdc ju w domu.

Nadesza wiosna, a z ni nowe budowy, stare kopoty. Na moim koncie rzadkie osignicie - budowa yrzyn koo Puaw przekazana do eksploatacji bez usterek. Zaczem marzyd o zaoeniu rodziny. Niestety, moje starania o mieszkanie, mimo ustawy o uprawnieniu absolwentw z nakazami pracy do otrzymywania mieszkao w pierwszej kolejnoci, nie daway adnych wynikw. Owiadczono mi, e jestem cigle w terenie, wic mieszkanie nie jest mi potrzebne. Nie umiechaa mi si perspektywa dalszego cygaoskiego ycia. Postanowiem starad si o zmian nakazu pracy. Dotarem a do centralnego zarzdu, gdzie owiadczyem, e mam ju dod tuaczki od 1944 r., chc zaoyd rodzin i prowadzid osiade, normalne ycie. Jeli nie otrzymam zmiany nakazu pracy, to zdezerteruj i na now budow ju nie pojad. Na szczcie moich alw suchao serce niewiecie, widocznie czue, bo otrzymaem zezwolenie na zmian nakazu pracy. W koocu lipca 1953 r. pracowaem ju w energetyce. Na poegnanie wysaem drog subow do CZER uwagi i spostrzeenia zebrane w czasie dotychczasowej pracy do ewentualnego wykorzystania. Nie wiem, czy to si komu na co zdao, ale wierzyem, e pomog tym swoim kolegom i przedsibiorstwu.

II. Praca twrcza W Zakadzie Sieci Elektrycznych Biaa Podlaska zastaem mody, zgrany zesp inynierw i technikw. Otrzymaem prac w dziedzinie zabezpieczeo przekanikowych, pomiarw i automatyki. Wiele problemw stao przede mn do rozwizania. Zaczem od uporzdkowania i odtworzenia brakujcej dokumentacji. Nastpny krok to modernizacja przestarzaych urzdzeo. Mona byo przy tym pomyled i o racjonalizacji. Z czasem przysza kolej na wasne, oryginalne rozwizania. Za osignicia w pracy zaczem zbierad laury: dyplomy, nagrody pienine, odznaczenia. Najbardziej radosn chwil, jak wwczas przeyem, byo dla mnie uznanie mojej nowej konstrukcji (automatyczne urzdzenie do samoczynnego ponownego zaczania) i przyznanie w zwizku z tym przez ministra nagrody. Z czasem uzyskaem cztery wiadectwa o dokonaniu udoskonalenia technicznego i wreszcie zot odznak Zasuonego Racjonalizatora Produkcji. Osignicia w pracy nie przychodziy atwo i wymagay wielu wyrzeczeo. Pomimo nawau pracy znalazem jednak czas na miod zakooczon w przecigu kwartau maeostwem. Nie zapomniaem i o pracy spoecznej w ZSL.

W czasie miodowego miesica wyjechaem na rozdzielni odleg o 100 km. Miaem tam uruchomid urzdzenia do samoczynnego ponownego zaczania (SPZ) wasnej konstrukcji. W czasie uruchamiania wyaniay si coraz to nowe trudnoci, ale za wszelk cen postanowiem doprowadzid prby do szczliwego kooca. Zapomniaem o jedzeniu, mrozie i... modej onie. Po paru dniach wezwano mnie do telefonu. ona przypomniaa mi o swoim istnieniu. Zapewniem, e myl o niej, ale nie mam moliwoci, by ruszyd si std przed ukooczeniem prac. Wiosn zaczlimy realizowad zespoowo urzdzenia do samoczynnego zaczania rezerwy (SZR). Znowu trzeba byo siedzied dugie godziny nad projektem, konstrukcj i prbami. Dowiedzielimy si, e koledzy w Pruszkowie pracuj nad tym samym zagadnieniem. Postanowilimy zdobyd palm pierwszeostwa. Przy wzmoonym wysiku moglimy wkrtce przystpid do montau urzdzeo w ukowie. Praca odbywaa si w nocy przy wyczonym napiciu - konieczny by wic wielki popiech. Nawet gwny inynier ku potrzebne otwory w betonie. Kiedy wit zarowi niebo, w wielkim napiciu przystpilimy do ostrej prby. Poczylimy si z dyspozycj w Lublinie, aby wyczono lini w kierunku ukowa. Po chwili zgaso wiato. Teraz automatycznie powinna si zaczyd linia z Warszawy. Niestety, SZR nie zadziaa. Drcymi ze zdenerwowania rkami zaczem szukad bdu w poczeniach. Szczcie nam sprzyjao, gdy wrd setek przewodw w par minut znalazem przyczyn niepowodzenia. Powtrzylimy prb. W uamku sekundy po wyczeniu zasilania od strony Lublina zaczya si linia warszawska. Kto krzykn jak wariat: Jest!!! Zapanowaa oglna radod. Rankiem wrcilimy do domw upojeni zwycistwem. Zawiadomilimy o sukcesie naczelnego inyniera centrali. Wkrtce otrzymalimy z centrali telefonogram: W imieniu wasnym i dyrekcji centrali gratulujemy realizatorom uruchomienia ukadu SZR, pierwszego na terenie centrali. ycz dalszych osignid zaodze ZSE w Biaej Podlaskiej. Urlop powiciem pracy konkursowej na temat automatyki urzdzeo elektrycznych. W wyniku otrzymaem zawiadomienie, e zgodnie z decyzj jury III Konkursu Modych Naukowcw Energetykw, Ministerstwo Energetyki zakwalifikowao moj prac do zakupienia. We wszystkich pracach dzielnie pomagaa mi ona. Waciwie byy to wsplne prace.

Po padzierniku 1956 r. spotka mnie silny cios. Dowiedziaem si, e byem umieszczony na licie wrogw Polski Ludowej za przynalenod do Batalionw Chopskich. Za tyle poniesionych ofiar, za trudy i mki, za wszy, tyfus i tuaczk w lesie - teraz zaliczono nas do wrogw. Czy dla nikogo nie miay znaczenia ofiarna praca zawodowa i spoeczna? Byem tolerowanym czasowo wrogiem. Poniewa wielu pracownikw znalazo si w podobnej sytuacji, zadalimy wyjanieo i zniszczenia listy. Sekretarz Komitetu Powiatowego Partii, ob. Z., zoy na zebraniu przykadn samokrytyk i owiadczy, e lista sporzdzona zostaa na polecenie byego Urzdu Bezpieczeostwa. Czy lista zostaa zniszczona - dotychczas nie wiem. Pracy spoecznej na razie nie porzuciem. W czasie wyborw do sejmu powierzono mi nawet nadzr nad jednym z obwodw wyborczych. W 1957 r. zaplanowano likwidacj zakadu. Zesp techniczny rozpad si. Wkrtce utworzy si nowy zesp do prywatek i picia wdki. Doszo nawet do tego, e wdk trzymano w szafach biurowych. erowano na naiwnoci i ywioowym pdzie mieszkaocw wsi do elektryfikacji. Przeciwdziaanie zu z gry skazane byo na niepowodzenie ze wzgldu na stanowiska przeciwnikw.

Poprosiem o zwolnienie i przeniosem si do Elektrowni Pnocnej. Przed podziaem administracyjnym zakadu, zespoem pracujcym z wdk w biurkach zajy si czynniki kontrolne. Zakad przesta istnied z koocem 1958 r.

III. Walka z wiatrakami Elektrownia Pnocna to nowy zakad, jeszcze w trakcie rozbudowy. Zaog stanowia zbieranina z caej Polski. Okoliczni chopi przeksztacali si stopniowo w robotnikw. Niejednokrotnie spotkad mona byo inyniera z podstawowym wyksztaceniem. Nie angaujc si w istniejce spory i wanie, zabraem si z maksymalnym wysikiem do pracy na swoim odcinku. Udao mi si przy tym skupid ma grupk rzetelnych pracownikw. Zakres prac by ogromny, uwzgldniajc biece potrzeby i likwidacj usterek poinwestycyjnych. Reszt wolnego czasu powicaem nauce w ramach II stopnia studiw Politechniki Warszawskiej, ktr rozpoczem jeszcze w poprzednim zakadzie. W cigu ptora roku wyszlimy z prac na bieco. Zdobyem przy tym uznanie gwnego inyniera. Dyrekcja zmieniaa si co kilka miesicy lub nawet tygodni. W 1959 r. dyrektor zahaczy si na duej. Niektrych oblecia strach. N. to prawdopodobnie twardy czowiek. Moim zdaniem to dobrze, moe uporzdkuje organizacj zakadu.

Poowa 1959 r. Zaczynam szybko awansowad. Zaproponowano mi stanowisko kierownika Dziau Eksploatacji. Jednoczenie nastpuje zmiana gwnego inyniera: odszed inynier M., przyjecha inynier A.

Sierpie 1959 r. Stwierdziem nieprawidowoci w obliczaniu jednostkowego zuycia wgla kamiennego na produkcj energii elektrycznej. Na placu brakuje do stanu ksikowego okoo 2 000 ton wgla. Ogarnia mnie przeraenie. Gdzie ley bd? Zoyem meldunek dyrektorowi.

Wrzesie 1959 r. Analiza i bilans ciepa potwierdzaj nierealnod planowanego wskanika zuycia wgla. Dyrektor dla ratowania-premii chce mied wskaniki mieszczce si w planie. Ja nie chc si wdawad w adne nieprawne kombinacje. Musiabym mied urzdzenia o sprawnoci przekraczajcej 100 procent. Powstaje pierwszy spr. O sprawie dowiaduje si centrala. da wytumaczenia si z przekroczonych wskanikw. Proponuj dyrektorowi N., aby postawid spraw po msku. W odpowiedzi otrzymuj polecenie opracowania uzasadnienia opartego na faszywych danych, przy czym N. odwouje si do lokalnego patriotyzmu i zwraca mi uwag, e brak premii zniechci zaog do pracy. Nie zgadzam si na to, twierdzc, e niczego jeszcze nie faszowaem i jeli co napisz, to tylko na wyrane polecenie subowe N. wedug jego wytycznych.

Nie majc innego wyjcia przedstawiem spraw telefonicznie naczelnemu inynierowi centrali. Za kilka minut zjawi si zmieszany N. i odwoa pisanie uzasadnienia. Po przeprowadzeniu kontroli i analizy ustalono dla zakadu nowe realne wskaniki ekonomiczne.

Pocztek 1960 r. N. musi mied naprawd mocne plecy - strzela z pistoletu po pijanemu w miejscach publicznych i nie ponosi za to adnych konsekwencji. Co par miesicy wzywa do siebie pojedynczo pracownikw umysowych i niespodziewanie zmienia im angae w ramach reorganizacji. Rodzi to atmosfer sualczoci i niepewnoci. Swoista metoda rzdzenia.

Wiosna 1960 r. - koniec 1961 r. N. czuje si w zakadzie jak w swoim folwarku. Szczegowy pamitnik byby niechlubnym wiadectwem jego postpowania. A jednak zakad si rozwija, zaoga si cementuje, widad coraz wikszy porzdek. Czy to jest wpyw dyktatorskiej rki N., czy moe paroletniego wyrobienia zaogi, a szczeglnie kierownikw oddziaw - mona bdzie osdzid za par lat. Nareszcie ukooczyem II stopieo studiw (kurs magisterski). Strasznie to ciko szo. Stosunki w zakadzie nastrajay pesymistycznie. Pamid coraz bardziej zawodzia. Tylko ona, wierny druh, podtrzymywaa na duchu i lczaa wieczorami nad moj prac magistersk (wykonujc rysunki i przeprowadzajc korekt). Planujemy pierwszy raz od kilku lat wykorzystad urlop zgodnie z jego przeznaczeniem. Dotychczas nie byo moliwoci uczestniczenia w szerszym yciu towarzyskim. Powoli asymiluje nas miejscowe spoeczeostwo. W bloku ssiadujemy z rodzin robotnicz. Ojciec rodziny to dobry fachowiec. Czy naprawd ojciec?... Od duszego czasu niepokoiy nas dziwne metaliczne haasy w domu ssiada. Od mieszkaocw bloku dowiedziaem si, e to syn ssiada haasuje przykuwany za kar aocuchem do kaloryfera. Trudno byo w to wierzyd. Pewnego wieczoru ssiad zaprosi mnie do obejrzenia zowionych rybek. W korytarzu natknem si na chopca, lecego na pododze z aocuchem na nodze, zamknitym na du kdk. M z on spdzili popoudnie nad rzek, a dziecko odbywao kar. Nie pomogy perswazje i tumaczenia. Teciowa moja nie wytrzymaa nerwowo i porednio powiadomia milicj. W MO potwierdzilimy zauwaone fakty, natomiast niektrzy ssiedzi udawali, e nic nie widzieli i nie syszeli. W rezultacie skonfiskowano aocuch i inne redniowieczne rodki wychowawcze. Od tej pory umilky haasy, ale i ssiedzi zaniemwili. Co dziwniejsze, e w pniejszym czasie dyrektor N. uzna powiadomienie MO za fakt wiadczcy ujemnie o mojej rodzinie. Reorganizacje nie omijay rwnie mnie, ale jako czonek Rady Robotniczej utrzymywaem si mniej wicej na jednym poziomie. W czasie pierwszej kadencji omielilimy si na kontrol gospodarki i niemia krytyk Olimpu. W okresie wyborw zaproponowano mi odpoczynek po pracy spoecznej, ale robotnicy si uparli i wybrali mnie po raz drugi do Rady Robotniczej. Tym razem N. odmwi nam zezwolenia na wgld w gospodark zakadu. Napisalimy w tej sprawie list do redakcji Samorzdu Robotniczego.

Szkoda nerww na walk z wiatrakami. Z koocem roku 1961 przenosz si do Bydgoszczy. N. nie stawia przeszkd - w tym miejscu to rozumny chop. Wracam do swojej automatyki. Niestety, w ostatnim dniu centrala stawia sprzeciw.

Stycze - marzec 1962 r. Centrala proponuje mi stanowisko gwnego inyniera (obywatela A. nie ma od paru miesicy). Przedstawiam trudnoci i niechd dyrektora N. Obiecuj pomc i przedstawiaj przekonywajce argumenty (m.in. pozytywna ocena mojej pracy z lat poprzednich). Nominacja wymaga podobno akceptacji KP. Oceniam skromnie moje moliwoci, ale zgadzam si zostad na okres prbny. Tymczasem N. skutecznie przeciwdziaa. Min kwarta - z centrali nie ma nominacji. Przed miesicem N. owiadczy, e jeli otrzymam nominacj na gwnego inyniera, to on zmuszony bdzie odejd z zakadu, a za nim jego wyrocznia - dyrektor ekonomiczny.

30 kwietnia, 1962 r. Poszedem do N. przeprowadzid decydujc rozmow. W obecnych warunkach propozycja centrali nie ma sensu. Powinnimy si rozstad jak dwaj nieznani sobie ludzie. Na decyzj nie chc duej czekad. N. owiadczy, e decyzja ju jest. Partia nie zgadza si na moj nominacj. Moe to i dobrze ze wzgldu na spokj w zakadzie, ale jeli to jest wynikiem dziaania owej nieszczsnej czarnej listy sprzed paru lat?

Dzi mija termin wysania pamitnikw do redakcji, no i dalszy cig zdarzeo jeszcze nie nastpi.

Zbigniew Perzyski Pierwsze kroki


Padziernik 1951 Otworzyem nowy rozdzia mego ycia, gdy spocony, z wypiekami na twarzy, z radoci rozdzierajc pier wypadem z sali egzaminacyjnej trzymajc w rku czarn okadk dyplomu magistra budownictwa morskiego. Stare mury Politechniki Gdaoskiej miay si do mnie rzdami rwnych okien, kada sala wycigaa przyjazne ramiona drzwi, jakby chciaa ucisnd i przeprosid za wszystkie picioletnie tortury, kady kt, korytarz, pokj, tablica - wywoyway lawin wspomnieo, ju dzi niegronych i wyciskajcych zy wzruszenia. Jak w filmie przed oczyma przesuny si wszystkie waniejsze chwile przeyte w czasie tych piciu lat - oblane kolokwia, zdane egzaminy, godziny trwonego wyczekiwania pod drzwiami: o co pyta? - to wszystko byo wczoraj - a dzi? Dzi kada twarz mijanego profesora jest tak poczciwa i kochana, e chciaoby si staruszka uciskad, zagodniay grone oblicza adiunktw, a asystenci to przecie po prostu koledzy. A trudno uwierzyd, jak ten wiat zmieni si w cigu jednego sonecznego jesiennego dnia. Majc dwadziecia szed lat, dyplom w kieszeni, adnych kopotw rodzinnych, nie wiem naprawd, czy cieszyd si, czy martwid otrzymanym nakazem pracy do Biura Projektw Budownictwa Morskiego, gdzie mam pracowad jako modszy projektant. Ale dod dobre pobory (okoo 2 500 z. miesicznie), mia atmosfera i niewielka odpowiedzialnod szybko rozwiay moje zastrzeenia. Zreszt przyjemnie patrzed, jak z kawaka papieru wyrasta falochron, pikne nabrzee czy efektowne molo. Przyjemnie jest zjawid si na budowie jako nadzr autorski, wpisad par gronych uwag do dziennika autorskiego, zrobid kilka zdjd przy piknej sonecznej pogodzie - no i podstemplowad delegacj. Gorzej, gdy s jakie bdy w projekcie. Jednake przerbka paru pozycji w kosztorysie na og wszystko zaatwia, a e to troch droej kosztuje - mj Boe, kt si o to w tym czasie martwi! Ale zupenie le, gdy zaczynaj modego, wieo upieczonego inyniera po prostu zaginad na budowie. Moe wanie to zaginanie zadecydowao o dalszych moich losach.

Sierpie 1952 Dzi kierownik zaproponowa mi wyjazd do Wadysawowa, aby ocenid przebieg prac przy budowie slipu29, nad ktrego projektem pracowaem par tygodni. Nareszcie pierwszy kontakt z wykonawstwem - bd mia moliwod porwnania teorii z praktyk. Pierwsz osob spotkan na placu budowy by korpulentny jegomod o gosie legendarnych trb jerychooskich, ktry huknwszy do mnie, a waciwie na mnie: czoem, przedstawi si krtko: majster jestem. Wysucha wyjanieo co do celu podry, bacznie oszacowa mnie od stp do czubka gowy i zaprosi do pakamery. Cholernie dzi zimno, jaki wiatr, napijemy si, inynierze, po jednym maym kieliszeczku. Odpowiedziaem ze zdziwieniem, e przecie jest upad prawie 25. Tak, ma pan racj - zgodzi si natychmiast - co za upa, nie mona wytrzymad. Trzeba si troch ochodzid, chocia po jednym maym. No to cyk! I zanim zdyem zaoponowad powtrnie, ju trzymaem w rku pen po brzegi musztardwk czyciochy. Pniej zaczo si zwiedzanie budowy urozmaicone licznymi podchwytliwymi pytaniami na temat sprztu, materiaw, znajomoci
29

slip - urzdzenie do wodowania i wycigania na ld statkw.

morza i ludzi. Potem posypay si anegdoty i kaway. Nagle zatrzymalimy si przy kafarze30 parowym. Notabene widziaem to urzdzenie po raz pierwszy w yciu. Co za cholera, czego on tak cignie za sznurki, nie wiecie, inynierze? - pado niewinne pytanie. Zanim zdyem zorientowad si, o co chodzi, majster jak pika odbi si od ziemi i znalaz si w sekundzie na pomocie kafaru - by to sygna do dalszej akcji. Puczka znalaza si na wysokoci 50 cm od ziemi lejc na wszystkie strony strumienie wody, a ja od stp do czubka gowy staem si mokrzuteoki jak led. Pniej gono posypay si gromy na zaog kafaru, jednak dyskretny umiech wyraa pochwa za sprawn akcj. Wobec mnie - przeprosiny oraz gorliwa pomoc w suszeniu ubrania. Byy to moje prawdziwe chrzciny, dziki czemu znalazem swoje waciwe miejsce w dalszej pracy zawodowej. Pnym wieczorem, gdy wracaem do domu wraz z weso zaog kafaru i grubym majsterkiem, powziem mocne postanowienie przejcia na wykonawstwo. Zamiar ten zaczem wprowadzad w ycie ju od nastpnego dnia.

Wrzesie 1952 Miarowy, jednostajny stukot k monotonnej jazdy przerywa jedynie gwizd lokomotywy na zakrtach i gone jej sapanie na stacjach. Ju niedugo bd w Szczecinie - u celu podry. Mimo pnej godziny nocnej i maego toku w pocigu nie mog zmruyd oka. Nie chce mi si wierzyd, e jeszcze przedwczoraj pracowaem w Biurze Projektw, e dwa dni temu wykooczyem swj pierwszy projekt techniczno-roboczy, a dzi - ju pracownik Zjednoczenia Budownictwa Inynieryjno-Morskiego - jad na delegacj do Szczecina, gdzie bd pracowa jako starszy technik na budowie Huta. Stao si to w wyniku dwudziestominutowej rozmowy w gabinecie dyrektora ZBIM-u przy ul. Rokossowskiego we Wrzeszczu. W odpowiedzi na wyraony przeze mnie zamiar przejcia z Biura Projektw do pracy na budowie usyszaem dugi wykad o cikich warunkach pracy w wykonawstwie, o koniecznoci staego przebywania na delegacji w winoujciu, Dziwnowie, Darowie, Koobrzegu itp., o kolosalnej odpowiedzialnoci kierownikw budw, o przestrzeganiu warunkw BHP, o zwalczaniu pijaostwa i kradziey na budowach. Pniej z innej beczki o kolosalnych moliwociach nabycia dowiadczeo w bezporedniej produkcji, o perspektywach awansu, wyjazdw zagranicznych, o premiach i nagrodach pieninych. Wreszcie wysuchaem uwag o tchrzostwie modych inynierw, ktrzy chowaj si po biurach i urzdach. Ostatecznie przeszlimy do spraw finansowych. - Ile pan zarabia? Okoo 2 500 z miesicznie. Mog zaproponowad panu 1 270 z plus 15% premii i etat starszego technika budowy. Nie okazujc niechci wobec tak intratnej propozycji zgodziem si z miejsca na wyjazd do Szczecina. Po parogodzinnym zaatwianiu formalnoci i spakowaniu rzeczy wieczorem wyruszyem w drog. Ju Szczecin-Dbie. Za p godziny bd na miejscu. Wreszcie - stacja Szczecin - pocig kooczy bieg.

Maj 1953 I pomyled, e ju p roku pracuj w Szczecinie! Budowa idzie na trzy zmiany i polega na rozbirce istniejcego nabrzea i wykooczeniu nowego cikiego pytowego nabrzea, oraz budowie fundamentw pod dwig mostowy. Tempo pracy szalone. Duo sprztu cikiego: kafary, koparki,
30

kafar - maszyna do wbijania pali w ziemi.

dwigi, oraz pywajcego, do transportu pali i brusw31 elbetowej cianki szczelnej32: dwie krypy nurkowe z zaog, motorwka holownicza, krypa ze sprark i dua ilod sprztu redniego i lekkiego. Nauczyem si ju obsugiwad lokomotyw spalinow, kafar spalinowy, sprark - teraz intensywnie szkol si na kafarze parowym. Rce mdlej od cigania linek zaczepu 3,5-tonowej baby33 a oguszajcy huk uderzeo o stalow pyt podbabnika34 rozsadza uszy. Miliardy srebrnych kropelek skroplonej pary lec z gry i po paru minutach pracy jestem mokrzuteoki. Dzi mielimy ma narad z kierownikami budowy na temat rozmieszczenia sprztu. Stan obecny moe doprowadzid do tragedii. Na odcinku 30 m zgrupowane s: kafary parowe (jeden bije ciank szczeln, drugi pale), jedna sprarka Ingersoll, lokomotywka dowoca pale i stanowiska nurka. W najgorszej sytuacji jest nurek, bo sam zachowuje si bardzo spokojnie i cicho, ale haas ssiadujcego z nim sprztu uniemoliwia mu porozumiewanie si z linkowym. Gdy na sekund milknie sprzt, odzywa si wrzawa ludzkich gosw, gsto naszpikowana polsk acin. Jednak pierwsze skrzypce w tej orgii haasw gra pracujca bez przerwy huta. W dodatku oprcz wistu i gwizdu wyrzuca z siebie potworne iloci dymu i sadzy. Ju cztery razy byem u okulisty, ktry usuwa mi z oka jakie drobiny pirytu czy rudy. Oczy mam stale czerwone jak krlik angora. Po poudniu na drugiej zmianie rozsadzaj nabrzee i wyania si nowy problem: trzeba chowad sprzt budowlany, zabezpieczad miejsca zagroone. Czerwony z wysiku miner z caych si dmucha ostrzegawczo w trb - nic to nie pomaga. Nawet machanie przed nosem czerwonymi chorgiewkami nie robi ju specjalnego wraenia. C znaczy odamek spadajcego chodby na gow betonu w porwnaniu z niedawnymi bombardowaniami czy ostrzeliwaniem artyleryjskim. Ta brawura - tak charakterystyczna dla naszego narodu - spdza nam sen z powiek i zmusza do studiowania w tajemnicy kodeksu karnego. Zawsze lepiej rozmawiajc z prokuratorem znad si co nieco na prawie.

Czerwiec 1953 Zlecono mi opracowanie norm czasu pracy dla brygady kopaczy wykonujcych torowiska pod kafar. Poniewa cay teren zawalony jest rud elaza, przy robieniu wykopu trzeba oddzielid ziemi od rudy - powstaje std kopot z waciwym ustaleniem cen robocizny. Przystpiem do pracy ze stoperem i katalogiem, lecz szybko zorientowaem si, e t drog nic nie wskram. Zakasaem rkawy i z opat w rku razem z ca brygad przepracowaem bite trzy godziny. Miaem wwczas prawdziwy obraz wydajnoci, no i wspania okazj bliszego poznania ludzi. Brygadzist grupy by szeddziesicioczteroletni Karawaniec - ozdoba budowy. Robota palia mu si w doniach, opata migaa w oczach z rytmicznoci wahada zegarowego. W pracy nie uznawa adnych dyskusji, adnych zakurek ani przerw. Biedny by majster czy technik, gdy nie przygotowa na czas waciwego frontu robt, mg wwczas oberwad trzonkiem od opaty po plecach. Mimo

31 32

brus - pojedynczy element cianki elbetowej cianka szczelna - konstrukcja stosowana w budownictwie wodnym zabezpieczajca brzeg 33 baba - mot parowy 34 podbabnik - metalowa gowica wypeniona drzewem dbowym

podeszego wieku czowiek ten nie zdradza adnych oznak zmczenia w czasie pracy. Silny, kocisty i muskularny, we wszystkich pracach brygady spenia rol podobn do silnika w maszynie. Gdy go nie byo, reszta staa bezradnie i... dyskutowaa nad ostatnimi wyczynami Karawaoca. A byo nad czym dyskutowad. Ju z gry wiedzielimy, e trzy dni po zaliczce i wyrwnaniu nastpowaa przerwa w yciu Karawaoca. Pijaostwo trwao par dni i urozmaicone byo rnymi wyczynami, z ktrych najczstsze i systematycznie doskonalone w szczegach byo obrzucanie przechodniw dwoma tuzinami jajek w najruchliwszym punkcie ulicy Wojska Polskiego. Wczoraj na budowie miaem paskudn histori, ktra na szczcie zakooczya si pomylnie. Staem przy oknie z in. Jerzym Kuczyoskim, kierownikiem budowy Huta, i obserwowaem prac minerw przy rozsadzaniu nabrzea. Po sygnaach ostrzegawczych ujrzaem olbrzymi sup piachu i kurzu wysokoci okoo 20 m. Pierwszy raz ogldaem z tak bliska potny wybuch dziesiciokilogramowego adunku dynamitu, gdy nagle zostaem city z ng i jak dugi rozcignem si na ziemi w objciach Jurka. Na gowy nasze sypno si szko i poleciaa rama okienna. Cay pokj zapeni si dymem i pyem. Poderwalimy si na nogi i zamarlimy z przeraenia - betonowy odamek nabrzea wagi 10 kg wywali ram okienn, przebi cian dziaow i podog w nastpnym pokoju. Linia lotu przebiegaa na wysokoci mojej gowy. A ciarki mnie przeszy na sam myl, co by byo, gdyby nie przytomnod Jurka. Sprawa znalaza swj epilog w Sawoi, gdzie musiaem wkupid si powtrnie do grona ludzi yjcych. Czsto pniej zastanawiaem si, czy to bya zwyka nieostronod, czy znw ta gupia brawura. Od minerw z budowy Huta nauczyem si ciekawych metod poowu ryb, stanowicych tylko may uamek caej rozlegej dziedziny, ktr mona by nazwad np. budowlane metody kusowniczego poowu ryb. Ju od duszego czasu byem zarzucony wprost rnego rodzaju rybami. wieutkie szczupaki, okonie i wgorze otrzymywaem prawie co dzieo, lecz zawsze razem z wykrtnymi wypowiedziami o metodzie ich poowu. Po wnikliwej i dugiej obserwacji odkryem, e kada prawie brygada robotnikw ma swoje niezawodne sposoby owienia: Brygada minerska - przy minowaniu nabrzea - wpuszcza na gbokod trzech, czterech metrw butelk na sznurku zawierajc materia wybuchowy. Wybuch tego adunku wyprzedza o kilkanacie sekund waciw detonacj rozsadzanego nabrzea i nigdy nie budzi adnych zastrzeeo. Po kadym takim strzale woda upstrzona jest biaymi brzuszkami oguszonych ryb. Asortyment ryb: pod, okoo, szczupak, nigdy wgorz. Zaoga koparki zatrudniona przy nabrzeu opuszcza na dno rzeki na ca noc zamknity chwytak. Wntrze chwytaka koparki wypenia si wiklin i jak przynt. Rano, po uruchomieniu koparki, wyciga si chwytak i otwiera go nad brzegiem, wysypujc zowione wgorze. Zaoga motorwki na lince umocowuje pki wieych gazi wierzby lub brzozy i po odpowiednim obcieniu spuszcza na gbokod okoo 4 m, przywizujc na noc link do nabrzea. Rano wyciga si delikatnie owe mioty na pokad, a nastpnie energicznie potrzsa link. Efekt - z kadej mioty wysypuj si dwa lub trzy wgorze ogupiae z przeraenia i zoci, e day si zapad w taki wprost dziecinny sposb.

Grupa elektrykw gruje oczywicie nad wymienionymi wyej - dziaanie zamoczonych przewodw siowych jest bezkonkurencyjne. Specami od pooww nielegalnych byli jednak barkarze i wszelkiego rodzaju brad marynarska zatrudniona na sprzcie pywajcym, jak pontony, barki, kafary, koparki pywajce itp. Mimo usiowao nie udao mi si jednak wykryd ich metod owienia.

Sierpie 1953 Po roku pracy w hucie dostaem niespodziewanie pismo ze zjednoczenia, z ktrego dowiedziaem si, e zostaj od zaraz przeniesiony na stanowisko kierownika budowy w Dziwnowie i musz przejd natychmiast wszystkie agendy od dotychczasowego kierownika ob. B. J. Od chwili otworzenia koperty mino zaledwie trzy godziny, a ju rozklekotana subowa Skoda wioza mnie do nowego miejsca pracy. Jeszcze tej nocy przejem caod spraw dotyczcych trzech budw, by od jutra poprowadzid roboty jako nowy kierownik.

Maj 1954 miad mi si chce, gdy przypomn sobie dni mego raczkowania i pierwszych samodzielnie stawianych krokw. Atmosfera wzajemnej nieufnoci, badania si i stopniowego poznawania trwaa prawie cay miesic. Wszyscy pracownicy umysowi zostali wymienieni, a z aprobujcych min zaogi wywnioskowaem, e postpuj waciwie. Budowy byy ciekawe, nie nastrczajce zbyt skomplikowanych problemw, ludzie chtni do pracy i na og dobrani. Dostaem nowy sprzt z Gdaoska z fachow obsug - zaog, ktra wyjedajc w delegacj, miaa jeden cel - dobrze wykonad zadanie. Do pracy nie trzeba byo nikogo poganiad, niejeden ju zjad zby na budowie i nikogo nie trzeba byo uczyd, jak wbija si ciank czy pale, jak trzeba deskowad czy betonowad. Wystarczyo jedno sowo zachty, a zobowizania do wspzawodnictwa sypay si jak z rkawa. I tak ju po p roku zdobylimy pierwsze miejsce za dwa kwartay jako najlepsza budowa, a brygady ciesielskie Pawowskiego, kafarowe Syrockiego i inne znane byy w caym zjednoczeniu jako przodujce. Proporczyk za pierwsze miejsce we wspzawodnictwie dumnie powiewa w wietlicy.

Czerwiec 1954 O ile sama praca na budowie ukadaa si bez wikszych kopotw, o tyle cae tak zwane zaplecze budowy spdzao mi sen z oczu. Dziwnw - maa osada rybacka - nie mg zaspokoid zapotrzebowania na si robocz. Wyania si wic powany problem zatrudniania pracownikw zwerbowanych i delegowanych. Z tymi drugimi sprawa bya prostsza - bo diety i wysze zaszeregowanie stanowiy dod powan zacht. Zjednoczenie przysao wic wystarczajc ilod pracownikw wykwalifikowanych. Z t drug czci zaogi - sprawa wygldaa beznadziejnie. Stworzenie chodby tylko znonych warunkw bytowych stao si problemem pierwszej wagi. Otrzymany na okres piciu lat, piciopitrowy budynek pensjonatu Batyk atwo byo adaptowad bez specjalnych przerbek na hotel robotniczy. Zorganizowanie ek z pociel, stowki oraz wietlicy stanowio pierwszy krok naprzd.

Tempo i harmonogram robt oraz zwikszone zadania w okresie letnim - wymagay natychmiastowego wzrostu zatrudnienia o okoo siedemdziesiciu niewykwalifikowanych robotnikw. Ale skd ich wzid? Na ustawiczne monity w urzdzie zatrudnienia i ogoszenia w prasie zjawio si zaledwie dwch. Na budowie zaczy si opnienia robt, widad byo wyranie przestoje sprztu i brygad ciesielskich. Czuem zbliajc si katastrof. I wtedy wanie na jednej z narad roboczych ktry z pracownikw zaproponowa, eby mu dad dwa dni urlopu i zwrot kosztw podry, a przywiezie z sob trzech robotnikw. Wrd burzliwej debaty powstaa humorystyczna wprost licytacja: Ja przywioz piciu, ja szeciu, a jeden z zapalczywszych zobowiza si dostarczyd dziesiciu ludzi. Z dyskusji przebijaa dua troska o losy budowy. Wypowiedzi wiadczyy o przejciu si zaogi gwnymi problemami. Powziem nag decyzj - jak w pokerze, postawiem wszystko na jedn kart - zdecydowaem si wysad omiu ludzi w ich rodzinne strony: w Biaostockie i Kieleckie na dwudniow akcj werbunkow. Dwa dni niepewnoci, w ktrych wayy si losy budowy, wydaway si wiecznoci. Przez te dwa dni sam pracowaem na budowie, aby zaatad jako brak tych omiu ludzi i nie dopucid do jeszcze wikszej klski. Miny dwa cikie dni - nie wrci aden z caej semki. Byem kompletnie zaamany. Trzeci dzieo wyczekiwania... Wybiegaem na spotkanie kadego autobusu, kadego pocigu - cigle bez adnego rezultatu. Nie trafiay mi do przekonania adne tumaczenia, e to przecie daleko, e trzeba znaled odpowiednich ludzi, namwid, no i przywied. Zaczem tracid zaufanie do ludzi i aowad zbyt pochopnej decyzji. Bya godzina 23, gdy ze snu zbudzi mnie haas, szum rozmw, gwar wesoych gosw, dosadnych przekleostw. Zerwaem si z ka i w piamie wpadem na korytarz, gdzie kipiao jak w ulu. Okoo piddziesiciu ludzi kcio si z kierownikiem hotelu o zakwaterowanie i pociel. Wic jednak przyjechali! Nie zawiedli pokadanego w nich zaufania. Na planowanych piddziesiciu ludzi przyjechao czterdziestu dwch, z czego trzydziestu szeciu zostao ju na stae. Pierwsza wyrwa zostaa zapchana, budowa zacza pulsowad normalnym yciem, nabierad rozmachu i odrabiad powstae zalegoci. Ruszyo betonowanie na pene dwie zmiany w takim tempie, e dotychczas prawie bezrobotni ciele nie mogli nadyd ze stawianiem szalunkw i zaczli deptad po pitach kafarzystom. Jedna brygada zacza popdzad drug. Nabrzee roso w oczach. W stosunku do zapotrzebowania jednake nadal brakowao ludzi, nie mona wic byo spoczd na laurach. Zgosio si znw paru chtnych werbownikw, ktrzy za kadego przywiezionego robotnika mieli otrzymad ma prowizj. I tu chyba popeniem bd. Wprawdzie werbownicy spisali si dobrze, ludzie zaczynali stopniowo napywad z rnych kraocw Polski, lecz na stae zostawa znikomy procent. Przyjeda taki element, e po kadej akcji werbunkowej w komisariacie MO mieszczcym si naprzeciwko hotelu robotniczego drzwi byy zamykane od zewntrz na podwjne zasuwy ju o godzinie 20. Na budowie nie odczuwao si adnej poprawy, natomiast znacznie oywi si ruch w lokalu Podlesianka i przed sklepem monopolowym. Szklarze mieli pene rce roboty przy oknach naszego hotelu, a karetka pogotowia kursowaa z Kamienia Pomorskiego do Dziwnowa niemal tak systematycznie jak autobus. Przed kadym betonowaniem jedziem ciarwk do hotelu i wycigaem z ka tych wszystkich, ktrzy mogli utrzymad si na nogach, a brakujcy stan uzupeniaem robotnikami odsiadujcymi kary w areszcie milicyjnym. Tych ostatnich po zakooczeniu betonowania musiaem odwozid z powrotem. Cichy dotychczas i spokojny Dziwnw zamieni si w prawdziwy Meksyk - brak byo tylko strzaw

rewolwerowych, ktre ze wzgldw natury technicznej zastpione zostay cegami i butelkami od piwa. Bjki byy jedn z ulubionych form zaatwiania sporw i rnicy zdao. Przy pomocy komendanta MO niemal codziennie wywozilimy za szlaban dwch, trzech robotnikw. Przekrelao to moliwod powrotu do Dziwnowa niepodanego elementu. Ten trudny okres trwa prawie dwa miesice. Ktrego popoudnia przez otwarte okno wdar si do mego pokoju rozdzierajcy krzyk bitego czowieka. Wypadem na plac roztrcajc zwarty piercieo ludzi i ujrzaem dwch najaktywniejszych werbownikw w podartych ubraniach z podbitymi oczyma, zakrwawionymi nosami, ustami, jednym sowem obraz ndzy i rozpaczy. Okazao si, e chcc cignd najwiksz ilod ludzi, obiecywali im bajeczne zarobki lub zaatwiali spraw przy obfitej wdce, kiedy czowiekowi najatwiej powzid najbardziej nawet pochopn decyzj. Teraz wanie zawiedzeni w swoich nadziejach ludzie spucili solidne lanie niefortunnym kaperownikom i prawie dwudziestoosobow grup opucili Dziwnw. W tym czasie stan zaogi mogem ju uwaad za kompletny. Co waniejsze, bya to zaoga, ktrej nie potrzebowaem si wstydzid. Jak noem uci ucichy pijaostwa, awantury, bijatyki i tuczenie szyb. By to drugi krok naprzd. Nastpne to: zorganizowanie zabaw, wywietlanie w hotelu filmw, zaoenie sekcji sportowej Budowlanych z reprezentacyjn druyn siatkwki na czele. Podlesianka oywiaa si ju tylko dwa razy w miesicu w dni wypat. I znw maa rybacka osada Dziwnw staa si miym zaktkiem wczasowym i tylko huk kafarw rozlegajcy si z zalewu przypomina o ttnicej yciem budowie.

Lipiec 1954 Zagadnieniem najbardziej mnie interesujcym w budownictwie morskim bya praca podwodna, a szczeglnie roboty nurkowe. W owym czasie zatrudniaem na budowie dwie ekipy nurkw, ktrych zadaniem byo odwizanie podwodnej konstrukcji ciesielskiej. Konstrukcja ta skadaa si z kilkuset pali poczonych ze sob kleszczami podunymi i poprzecznymi, a caod opierzona bya dylin35 gruboci 80 mm. Bya to stara poniemiecka pochylnia do wodowania hydroplanw sigajca do 4 m gbokoci i cigna si ze 20 m w gb zatoki. Odkrcanie rub, odpalanie i wybijanie sworzni, zakadanie stropw na pale, to praca niezwykle mozolna i co gorsza niemoliwa do skontrolowania. Gdy patrzyem z barki nurkowej na powolne ruchy nurkw, na ich zastyge w bezruchu postacie i czekajcy bezczynnie sprzt do rwania pali, ogarniaa mnie czasem szewska pasja. Powziem wwczas decyzj opanowania i poznania tej dziedziny pracy w myl maksymy: gdy co chcesz krytykowad, musisz si na tym znad. Ju nastpnego dnia przystpiem do realizacji zamiaru. Bya sobota, pikne lipcowe soneczne poudnie, powierzchnia wody gadka jak lustro, a promienie sooca przenikay w gb przezroczystej wody. Prba rozpocza si od ubierania. Najpierw woono mi na goe ciao weniane kalesony i sweter, potem znw kalesony i znw sweter. Tak opatulonego wtoczono w gumowy skafander. Przy panujcym wok upale czuem spywajce po ciele strugi potu - ale to by dopiero pocztek. Po usadowieniu mnie w masywnym fotelu naoono buty o grubej oowianej zelwce i bagatelnej wadze 10 kg kady. Potem przepasano pasem, zawieszono obusieczny sztylet u boku i naoono stalowy hem, z ktrego wisiay przewody na powietrze i kabel telefonu. Wreszcie na piersiach i na plecach obciono mnie pytkami oowianymi (ach ten ow!) o wadze po 20 kg kada i stuknito po hemie na znak, e procedura ubierania zakooczona. Z najwikszym wysikiem uniosem si z fotela i wolno,
35

dylina - grube deski, bale

na sztywnych nogach, pomaszerowaem w stron zbawczej drabiny. Ten galowy strj nurka way okoo 90 kg i przytacza mnie wprost do pokadu krypy. Gdy zanurzyem si do pasa w wodzie i wysuchaem jeszcze paru cennych uwag murka, zakrcono okrg szybk szklan, przerywajc tym samym mj kontakt ze wiatem. Teraz porozumiewad si miaem przez telefon. Raz... dwa... trzy... telefon dziaa. Gotw. Odbicie i jestem pod wod. Tyle nagych nowych wraeo, zadziwiajcych widokw! Powoli, powoli opuszczam si niej, znaczc drog sznurem banieczek powietrza. Z kadym metrem gbokoci wyranie odczuwam wzrost cinienia - skafander coraz cianiej przylega do ciaa. Nagy wstrzs i stoj na dnie. Pochylajc si lekko do przodu, dla lepszego zachowania rwnowagi, posuwam si wolno do przodu, krok za krokiem. Wte smugi wiata z trudem docieraj do dna, nie rozpraszajc tajemniczego pmroku. Nogi plcz si w wodorostach. W odlegoci paru krokw widz bezksztatn mas zatopionego samolotu. Na martwo sterczcym skrzydle widnieje czarny krzy. Caa niemal powierzchnia jest pokryta warstw drobnych limaczkw. Chciaem bliej zbadad tajemniczy wrak, gdy zaczy dziad si ze mn niezrozumiae rzeczy. Najpierw poczuem, e zaczynam nagle tyd i kombinezon gwatownie si nadyma. Szarpnem gow do tyu chcc nacisnd wentyl i wypucid nadmiar powietrza. Byo jednak za pno. Hem pod wpywem duego cinienia wewntrznego lekko unis si w gr i znajdujcy si na wysokoci potylicy wentyl znalaz si poza dziaaniem mojej gowy. Dalsza akcja potoczya si samoczynnie, zgodnie z moimi najgorszymi przewidywaniami. Poczuem, e odrywam si od dna i wznosz do gry. Instynktownie zapaem si wystajcej czci wraku. Zdzierajc rce do krwi, trzymaem si kurczowo. Ustao porywanie, nie usta jednak dalszy napyw powietrza. Walczc z nim zapomniaem zupenie o telefonie. Wreszcie zbrako mi si, palce stopniowo rozwieray si i nagle jak bomba pomknem ku powierzchni wody. Robic przerne salta i skrty, coraz szybciej dobijaem celu, gdy nagle wystrzeliem wiec ponad wod, by za chwil z chlapniciem spoczd na jej powierzchni. Lec na plecach z wydtym brzuchem, przez szklan szyb ujrzaem najpierw olepiajce srebrne sooce, potem bkit nieba, a wreszcie kryp nurkow. Powoli jak ustrzelonego harpunem wieloryba zaczto holowad mnie do krypy cigajc za kabel telefoniczny. Gdy wycignito mnie na pokad i rozebrano wrd oglnego miechu, prbowaem min nadrobid niefortunn pierwsz lekcj. Cae szczcie, e zdyem usund si spod barki, inaczej brr... lepiej nie myled. Ta pierwsza podwodna wyprawa trwaa cae trzy minuty. Osignem wwczas swj rekord gbokoci wynoszcy 5 m i, jak mwili zoliwi, wysokod 2 m ponad poziom morza.

Sierpie 1954 W owym czasie zarobki nurka ksztatoway si w granicach 8-9 tysicy zotych miesicznie, przy czym przysugiway mu jeszcze dodatkowe wiadczenia w postaci litra mleka dziennie, miesicznego zdrowotnego urlopu w sanatorium, ograniczenia pracy pod wod do szeciu godzin itp. Byo to rdem antagonizmw i zazdroci zwaszcza wrd pracownikw niewiadomych niebezpieczeostwa i trudw pracy nurka. Dysproporcja zarobkw wystpowaa szczeglnie jaskrawo w porwnaniu z uposaeniem pomocy nurkowej i linkowego. Do obowizkw tych pierwszych naleao ubieranie i rozbieranie nurka, a nastpnie monotonne krcenie korb pompy powietrznej, gdy nurek dochodzi do gbokoci 15 m. Bya to praca, przy ktrej mdlay rce, a pot obficie zrasza czoo. Zarobki wynosiy 4 z na godzin, a wic 800 z miesicznie. Linkowy mia za zadanie opiekowad si nurkiem w czasie jego pracy pod wod, porozumiewad si z nim przy pomocy linki telefonu lub radia i by

cakowicie odpowiedzialny za zaog i bark w czasie nieobecnoci nurka. Zarabia 1500-1800 z. Niskie stawki pomocnikw nurka doprowadzay do cigych scysji i awantur. W tej sprawie byem zupenie bezradny, poniewa ukad zbiorowy pracownikw budowlanych nie przewidywa wyszego zaszeregowania. Kade moje wejcie na kryp kooczyo si ktni na temat poborw. Po jednej z takich awantur schodziem po raz osiemnasty pod powierzchni. Miaem ju wwczas niejakie osignicie w pracy pod wod. Z powodzeniem obchodziem si z siekier, pi i dutem na gbokoci 8-9 m i dwiczyem wanie podwodne cicie. Nurek chtnie udziela mi wszystkich porad, a ja wyrczaem go w atwiejszych czynnociach. Wanie zszedem na gbokod 9 m i odnalazem z trudem rub czc kleszcz z palem. Przy kadym kroku unosi si osad bardzo zaciemniajcy widocznod. Ociosaem troch kleszcz, oczyciem z rdzy rub. Mona odpalad. Trzeba pobrad z gry palnik z przewodem. Chcc wypynd, odbijani si mocno i... stoj nadal w miejscu. Za mao powietrza w skafandrze. Pompa mocniej! Jaki trzask w suchawce i cisza. Nawet nie sychad syku powietrza pyncego do hemu przez w gumowy. Wicej powietrza, pompa szybciej! Halo! Jaki niewyrany obcy gos w suchawce. Nic nie rozumiem. Mwcie wyraniej i wicej powietrza! Wypywam po sprzt. Podwyka bdzie? - tym razem zupenie wyranie sysz gos jednego z pomocnikw. Dobry art, ale troch nie na miejscu. Czekam na powietrze. Pompa w ruch! Jak bdzie podwyka, to bdzie i powietrze - niech pan wybiera, inynierze. Cichy syk powietrza i cisza. Nie chc widocznie, abym zadusi si, ale za mao, abym wypyn. Prbuj magazynowad powietrze. Powoli, bardzo powoli unosz si w gr i zawisam z 50 cm nad dnem. Trac rwnowag - musz opuszczad si z powrotem. Zrezygnowany siadam na dnie i czekam. Minuty wlok si jak dni, sekundy jak godziny. Cisz przerywa tylko monotonne pytanie z gry: No jak? Bdzie podwyka? Nieduo, tylko 1 zoty na godzin. Uparcie milcz - udaj trupa. I nagle zaczem si miad - serdeczny miech popyn w gr i wprawi suchajcych w osupienie. Zaniepokoili si powanie, bo zasypali mnie gradem pytao: Panie kierowniku, co panu? To byy tylko arty, ju pompujemy. Ja miaem si nadal. Przypomniaa mi si historia opowiadana przez kierownika budowy ze winoujcia. Przed dwoma tygodniami na jednej z budw ZBIM-u w czasie gdy nurek pracowa pod wod, jego zaoga - notabene nowo skompletowana - prowadzia ostr dyskusj. Jak to czsto bywa, od sw do czynu niedaleko, tym bardziej gdy si ma osiemnacie lat. W pewnej chwili pomocnicy zostawili pomp i zapali si za bary, za czupryny, zaczli tarzad si po pokadzie i okadad piciami. Linkowy zostawi telefon i rzuci si do rozdzielania ich. Pozostawiony wasnemu losowi nurek najpierw wydziera si wniebogosy w aparat telefoniczny, a gdy nie odnioso to rezultatu, zrezygnowany usiad na dnie. Upyno par cennych minut i nurek zemdla z braku powietrza. Gdy min pierwszy zapa bojowy, wszyscy przypomnieli sobie o pozbawionym opieki nurku i rzucili si do pompy i telefonu. Wreszcie wycignli nurka na bark, holujc na kabel telefoniczny, szybko rozebrali i zaczli cucid. Po pgodzinnych zabiegach doprowadzili go wreszcie do takiego stanu, e mg nie tylko stand na nogach, ale nawet naleycie ukarad za brak opieki. Gdy przybya, wprawdzie z opnieniem, wezwana przez linkowego karetka pogotowia, lekarz by zdziwiony, e musi udzielid pomocy nie jednemu, a trzem pacjentom, i to z cakiem innymi obraeniami. Nagy dopyw powietrza poderwa mnie i ponis w gr. Nie przestrzegaem nawet przepisw o stopniowym wynurzaniu, lekcewac niebezpieczeostwo choroby kesonowej. Gdy wreszcie stanem na twardym i jake pewnym pokadzie krypy, parsknem miechem widzc wystraszone miny winowajcw. Byli wicie przekonani, e mj miech spowodowany zosta pomieszaniem

zmysw, a kady nastpny wybuch wesooci potwierdza ich przypuszczenia. Prosili mnie tylko o jedno, aby nie mwid o caej historii nikomu, a szczeglnie nurkowi, ktry by wtedy na ldzie. Czas tego niefortunnego nurkowania trwa 35 minut, a po godzinie byem znw pod wod. Dyskrecj zachowaem do dzi.

Wrzesie 1954 Zdarzao mi si jeszcze wiele przygd zwizanych z nurkowaniem, zawsze jednak kooczyy si dobrze. Zastanawiaem si, dlaczego przed kadym nurkowaniem dano ode mnie wasnorcznego owiadczenia, e schodz pod wod na wasne danie, bior na siebie pen odpowiedzialnod, zdaj sobie spraw z niebezpieczeostwa wypadku. Bya to po prostu asekuracja. A przecie tak due przedsibiorstwo jak ZBIM nie posiada adnego inyniera ani technika badajcego prac nurkw i nie robi si dosownie nic, aby wyszkolid chocia dwch, trzech inynierw-nurkw. Jednoczenie prawie na kadej budowie kto z kadry technicznej prbuje swoich si w nurkowaniu. Rnie to wyglda. Wikszod poprzestaje na pierwszym razie, lecz niektrzy kierownicy w trudniejszych i skomplikowanych sytuacjach nie dowierzajc nurkom, zawsze sami schodz na dno. Za kadym razem musz jednak zostawiad te karteczki o rnej formie, lecz jednakowej treci, zaczynajcej si od sw: Owiadczenie. Ja inynier, technik, schodz pod wod... A czy naprawd nie mona zalegalizowad poytecznej inicjatywy?

Wrzesie 1955 Ze wszystkich prowadzonych w Dziwnowie budw bezsprzecznie najciekawsz i najlepiej zorganizowan bya budowa falochronu.. Dobre przygotowanie, waciwe dobranie i ustawienie sprztu i brygad umoliwio znaczne wyprzedzenie harmonogramu robt oraz wyrwnanie niedocignid w realizacji planw innych obiektw. Aby ratowad oglny plan OMB-7 siami maej iloci zatrudnionych, lecz odpowiednio dobranych, wiadomych swych zadao ludzi, ustalono wysokie, lecz sprawiedliwe zarobki, ktre s najwikszym bodcem do pracy. Brygadzici sami przeprowadzali dobr i redukcj swych brygad, wyrugowujc leni i bumelantw. Sprzt lekki, lecz w peni sprawny. Kafary spalinowe z puczkami wodnymi daway wspaniae wyniki, bijc 10-15 pali na zmian. Caod robt prowadzona bya z wody. wietnie zorganizowano deskowanie cian z elementw powtarzalnych, betonowanie z dwu betoniarek o pojemnoci 400 l, ustawionych na drewnianych krypach, betonujc falochron jednoczenie z obu stron. Zaadunek kruszywa na barki odbywa si przy uyciu koparki ustawionej na pomocie przy brzegu. Powany kopot sprawiao zaoenie deskowania spodu falochronu na rzdnej -50 cm. Wedug dokumentacji technicznej prac t mieli wykonad nurkowie. Deskowanie zostawao jako nieusuwalne. Koszt caoci robt okrelaa kwota okoo 400 tys. z. Praca sza w bardzo powolnym tempie. Chcc wykonad budow zgodnie z harmonogramem, naleaoby zatrudnid czterech nurkw, ale na ten luksus nie zezwala fundusz pac. Naleao wic szukad innego rozwizania. Po rocznym pobycie w Dziwnowie, wycigajc wnioski z wielu rozmw przeprowadzonych ze starymi miejscowymi rybakami, stwierdziem, e bywaj co roku kilkutygodniowe okresy, kiedy poziom zalewu dochodzi nawet do rzdnej -70 cm. Postanowiem wykorzystad ten moment. Przerwaem prawie cakowicie prace ciesielskie i betonowe na falochronie,

przerzucajc ludzi na inne budowy. Zostay tylko kafary. Na ldzie szykowalimy kleszcze, pyty deskowania dna, rnego rodzaju bolce i haki. Zoyem wniosek racjonalizatorski deskowania i rozdeskowania dna falochronu bez uycia nurka. Wszystko byo przygotowane do kampanii, czekalimy tylko na spadek poziomu. Przez okres prawie dwch miesicy nic nie wskazywao na jak zmian. Wiatr od morza dmucha bez przerwy. Codziennie robilimy skrupulatne pomiary - poziom prawie bez zmian: + 30 do +50 cm, w najbardziej krytycznych momentach nawet +80 cm. Nawet nie zauwayem, kiedy woda zacza nagle opadad. Najpierw rnice byy rzdu kilku centymetrw, niedostrzegalne, a nastpnie kilkunastu i wreszcie upragnione 0. Woda opadaa nadal. Upragniony odpyw. Ju na wodowskazie widad cyfr -20, -40 i 50 cm. Kto yw i kto cokolwiek zna si na robocie ciesielskiej, rzuca si z pi, siekier czy widrem na falochron. Zaroio si na wodzie: tratwy, pontony, koa ratunkowe, wszystko, co nadawao si do pywania, bujao si na drobnej fali zalewu tworzc barwny ogon dugoci okoo 200 m. Nikt nie myla o chodzeniu do stowki na obiad lub kolacj, trzeba byo zorganizowad na miejscu podrczny bufet. Przez 18-20 godzin dziennie rozlega si na budowie stukot siekier i motw oraz jk i zgrzyt pi. Ciemnod nocn przecinay ostre wiata dziesiciu reflektorw. Nurek mia rwnie pene rce roboty, bya to jednak praca bardzo niewdziczna: po prostu wyciga z dna zalewu narzdzia pracy topione przez cieli z prawdziwego przypadku. Woda nadal utrzymywaa si na rzdnej -50 cm. W cigu tygodnia zaoylimy wszystkie kleszcze, a przez dalsze dwa tygodnie prawie 70% podogi. Wzrastajcy nagle poziom wody nie by ju grony front robt przygotowany by na okres czterech, do piciu miesicy. Caa brad ciesielska cznie z pospolitym ruszeniem otrzymaa trzydniowy zasuony urlop. A e odpoczynek naprawd wszystkim si nalea, wiadczyd moe fakt, e z pobliskich aptek wykupiono prawie cakowicie talk do zasypywania ran po odciskach i krwawych pcherzach. Po kilkudniowej przerwie budowa znw odya, ruszyo deskowanie cian bocznych, betonowanie, zakadanie ram odbojowych, nawet zasypka. Miaem ju pewnod, e budowa zostanie zakooczona w terminie, a moe nawet przed terminem.

Padziernik 1955 Przysza jesieo - okres wiatrw, sztormw i gwatownych ulew. Szalejce wiatry wzburzyy spokojne wody zalewu, wdary si na budow siejc zniszczenie. Poryway tratwy z palami, uderzeniem fal rozbijajc je i rozrzucajc po caym zalewie. Z furi atakoway nabrzee, amay deskowanie i topiy sprzt. Chowalimy sprzt w zaciszne miejsce, wzmacniali dyury - motorwka Beta czuwaa w pogotowiu ca noc. Pewnej nocy po uroczo spdzonym wieczorze na zabawie w Kamieniu Pomorskim spaem snem kamiennym. Gdy nagle zbudziem si, w pokoju palio si wiato, a w drzwiach wyrwanych z zawiasw sta szyper Bach z motorwki Beta drapic si z zakopotaniem w gow. Za jego plecami kierownik hotelu. Panie inynierze, dobijalimy si do pana z p godziny, mylelimy, e si co zego stao. Dzwonili z budowy, e krypy ton... W par sekund byem ubrany - na piam spodnie rybackie, bluz z kapturem, gumowe buty. Ostry gong przerwa cisz nocn. Na korytarzu tupot ng - w cigu minuty hotel robotniczy zaroi si jak mrowisko. Zapaem najbliej stojcych dwunastu ludzi i pdem na przystao.

Ciemna, bezksiycowa noc. I ta ulewa - woda laa si strugami z chmur. Trzymalimy si za rce, aby si nie pogubid. Wreszcie przystao przedsibiorstwa Belona i motorwka. Biae ani te wiata nie s w stanie przebid ciany deszczu. Rozpywaj si w mgle, utrudniajc jeszcze bardziej obserwacj. Metr po metrze posuwalimy si do przodu - wisiaem na dziobie motorwki, wytajc wzrok do blu. Po kilku minutach byem mokrzuteoki, co chwila wylewaem wod z butw. Most. Jak widmo przesunlimy si koo filarw, zawadzajc lekko burt o sprchniae belki. Zakrt i budowa. To, co ujrzaem, przejo mnie groz. Krypy z betoniarkami i pospk36 ledwo wystaj nad wod. Powizane ze sob linami, niemal cudem trzymaj si na powierzchni. Liny cumujce do polerw37 falochronu u kresu wytrzymaoci - lada sekunda pkn. Krypy nurkowe tragicznie wycigaj ku grze rufy. Bezradna zaoga dyurujca ucieka na brzeg. Co robid? Jak ratowad sprzt? Kada sekunda zwoki moe drogo kosztowad. Ulewa zmya hady piachu, zatykajc otwory odwadniajce w burtach - krypy tony. Z opat w rku, powoli stanem na pierwszej z brzegu krypie. Gwatownie drgna. Zaczem gorczkowo zrzucad wir do wody. Zaraz wskoczy kto nastpny, potem trzeci, czwarty. Poszy w ruch opaty. Odkopalimy i przepchali otwory - woda spyna z pokadu. Czulimy pod nogami drgania i wynurzenia barki. Pierwsza uratowana, wic do nastpnej. Kolejno ratowalimy krypy jedn po drugiej, uwalniajc je od nadmiaru balastu. Po trzech godzinach uporczywej walki z ulew i zrzuceniu okoo 30 ton mokrego wiru doprowadzilimy barki do stanu bezpieczeostwa. Wypompowalimy setki litrw brudnej wody spod pokadw barek nurkowych. Nareszcie mona byo odpoczd. Wok ju witao, deszcz przesta padad - nad zalewem unosiy si opary mgie. Tu nad gowami przeleciao stado abdzi, wszystko wkoo budzio si do ycia. Zmoknici, zmczeni i nie wyspani wracalimy do hotelu z poczuciem spenionego obowizku. Czekay na nas ciepe wygodne ka.

1956 Miny dwa lata cigych trudnych zmagao z przyrod. Ile to razy spogldaem bezradnie na niszczycielskie dziaania fal rozptanych przez szalejcy sztorm, ktry rozbija deskowania, wyrywa z uwizi sprzt, porywa drewniane pale. Wzburzona woda, zalewajca nabrzea, falochrony, pochylnie, niszczya dorobek wielu dni pracy. Smutno sterczay potem nad powierzchni kikuty poamanych pali, pogite zbrojenie nie przypominao ju regularnej siatki prtw, deskowania i belki steajce38 amay si jak zapaki, a nie zwizany jeszcze beton rozpywa si w spienionych odmtach. Jednoczenie dum napawa fakt, e czowiek jest w stanie wykonad budowl okieznujc ywio. Morze nie daje atwo za wygran - jest gronym i podstpnym przeciwnikiem. Kocham je i nienawidz.

36 37

pospka - materia do wyrobu betonu: piasek i wir. poler - eliwny pacho sucy do cumowania statkw. 38 belki steajce - drewniana konstrukcja stosowana przy produkcji betonu.

Opuszczam Dziwnw. Ciko rozstad si z tym wszystkim, czemu powicio si dwa lata modoci. Wyjedam w nocy z cikim sercem. Romantyzm - a przecie morze rodzi ludzi twardych, hartuje jak stal. Jestem chyba nadal szczurem ldowym.

Witold Zyk Nowa Gboka w budowie


W lutym 1952 roku jako mody inynier - trzy lata po studiach - zdecydowaem si na podjcie nowej pracy w dyrekcji budowy kopalni. Pochodz z terenw rolniczych, dawniej okrelanych jako Polska C; w dniu przeniesienia byem stanu wolnego, miaem dwadziecia osiem lat, a w tej sytuacji wysokod poborw nie stanowi decydujcego kryterium. Idea, ktra mn kieruje, brzmi: opanowad technik do perfekcji. Szukam zaspokojenia ambicji zawodowych, moliwoci wyycia si technicznego, a budowa duej kopalni gigantycznego, dotychczas przez polskich inynierw nie projektowanego i nie realizowanego obiektu otwiera w tym wzgldzie due moliwoci.

Od tygodnia pracuj w dyrekcji budowy. Przysza kopalnia ley na poudniowym skraju Grnolskiego Okrgu Przemysowego. Otoczenie placu budowy stanowi pocynkowe hady oraz nieuytki z przylegajcymi do nich osiedlami grniczymi. Podstawowe obowizki dyrekcji budowy to zapewnienie limitw finansowych, dostarczenie dokumentacji wykonawcom, zorganizowanie zaopatrzenia oraz dostawy gwnych maszyn i urzdzeo, koordynacja prac budowlano-montaowych i grniczych, opracowanie zaoeo do projektw, opiniowanie projektw, nadzr nad jakoci i terminowoci budowy. Jestem starszym inspektorem inwestycji, odbieram dziennie liczne telefony, wypisuj kilka, a czasem kilkanacie pism i monitw, przeprowadzam dziesitki interwencji, obchodz obiekty budowy, opiniuj projekty, wydaj decyzje dotyczce zmian montaowych. Jestem zadowolony - zdobywam dowiadczenie, fachowod. Zastpuj wiecznie chorego zaopatrzeniowca, jed za dostawami; te ostatnie nawalaj generalnie. Wypisuj wci nowe monity, gromadz poczt, akta pczniej. ycie prywatne wegetuje gdzie na marginesie. Budowa kopalni Nowa Gboka polega na tym, e na terenie istniejcej maej, zaniedbanej kopalni tworzy si now, majc po upywie szeciu do dziesiciu lat dad 6000 ton na dob wysokowartociowego, koksujcego wgla. Kopalnia Nowa Gboka bdzie miaa trzy nowe szyby, trzy gbokie poziomy. Koszt jej budowy wyniesie okoo 1 miliarda zotych. ywotnod - okres eksploatacji - okoo stu lat. Zastanawiam si, jaka powinna byd kopalnia: gigantyczny pomnik etapu budowy socjalizmu czy te ekonomicznie uzasadniona jednostka produkcyjna. Zaakcentowanie pierwszej tezy silnie rzutuje na wielkod budynkw na powierzchni, szerokod wyrobisk na dole, moe prowadzid do pewnej fasadowoci. Konflikt pomidzy inwestorem (dyrekcj budowy) a przedsibiorstwami wykonawczymi jest wyrany i zdaje si sprowadzad do kwestii kto kogo wmanewruje do kryminau. Nie jest to pytanie cakiem retoryczne, gdy na przykad powan czd zaogi fizycznej stanowi pracownicy specjalni winiowie, skoszarowani w pobliskich barakach, otoczonych drutem kolczastym. Stra konwojuje ich

na kad zmian przed naszymi oknami. W tej sytuacji asekuranctwo, zasanianie si papierkami, jest zjawiskiem powszechnym. Oficjalnie zatwierdzony harmonogram przewiduje podjcie produkcji za dwa lata, a tymczasem na wikszod obiektw brakuje dokumentacji, koncepcje s niesprecyzowane i cigle si zmieniaj. Sprzt gwny zamwiono w Fabryce Maszyn Grniczych i dostawy tylko czciowo s potwierdzone. Dyrekcja budowy urzduje w prowizorycznym, parterowym, drewnianym baraku. Jest nas dwudziestu kilku, w tym piciu inynierw. Wszyscy dojedamy. Prac zaczynamy o sidmej godzinie. Wikszod opuszcza biura o pitnastej. Bardziej przejci i gorliwsi zostaj duej o dwie a nawet trzy godziny. Dyrektor z reguy wraca po obiedzie z pobliskiego Chorzowa na teren kopalni i pracuje do pna w nocy. Jest may, okrgy, tryska energi i ywotnoci, niespoyty, niestrudzony, bystry, rzutki; lubi ycie i ruch, jest dusz budowy. Z jego wypowiedzi wynika, e wadze nadrzdne traktuj Now jako zagroon pozycj inwestycyjn - on jednak wierzy w dobry wynik. Jego zastpca - naczelny inynier inwestora - chudy, niepozorny, bardzo inteligentny, o sugestywnym sposobie mwienia, ma wasne zdanie czsto odmienne od pogldw przedstawicieli wadz zwierzchnich. Jest przyjacielski i yczliwy dla modych inynierw, co jest raczej rzadkoci. Czarnowidz i defetysta; czsto straszy kryminaem. Zdaniem naczelnego inyniera Nowa to toncy okrt. Rwnie wiksza czd wykonawcw nie wierzy w moliwod planowej realizacji budowy. Liczni kierownicy budw chc mied wyrane zyski za trudn prac - postawid sobie domki, kupid samochd, a na to widokw nie ma. Na gorliwych w pracy patrz jak na naiwniakw. Mamy priorytet dostaw nadany przez PKPG, ale i to nie zawsze skutkuje. Byem np. w Fabryce Maszyn Grniczych. Urzdzenia wydobywcze bd spnione o rok. Mimo trudnoci kopalnia ronie. Obiektw budowy jest ponad czterdzieci. Roczny przerb przekracza 100 milionw z. Wykonano ju 1,2 km przekopu gwnego, komor pomp. Uruchomilimy wentylator i prowizoryczn maszyn wycigow oraz zastpcz lampiarni. Entuzjazmuj si budow. Aktywnod mi odpowiada. Jestem zaabsorbowany, ale peen nadziei i dobrych myli. Rosn jako inynier wraz z rosncymi obiektami nowej kopalni, zdobywam praktyk. Marz o tym, jak i gdzie bd mg pniej wykorzystad nabyte dowiadczenia.

Mino ju pierwsze procze trwania budowy. Stawiamy kompresory. Sposb ich usytuowania w budynku i rozmieszczenia fundamentw jest szeroko dyskutowany. Aby znaled rozwizanie, sigam do ksiki Kompresorn yje ustanowki. Znajduj odpowied. Od tej chwili kupuj coraz wicej ksiek radzieckich - pomagaj mi one przeamad milczenie i dezinformacj, stosowan czsto wobec modych inynierw przez starszych i dowiadczonych. Specyfika grnictwa wystpuje jaskrawo na budowie - mudne roboty pod ziemi, walka z dopywem wody, cinieniem ska przy braku fachowcw, maszyn, niewydolnoci transportu. Powstaj liczne wskie przekroje, popularnie zwane wskimi gardami. Najwszy z nich to szyb Poudnie. Jaki czas sta pod wod - teraz wod odpompowano. Przed zawieszeniem naczyo wydobywczych - klatek, trzeba skontrolowad, w jakim stanie jest zbrojenie szybu, pomosty spoczynkowe i drabiny.

Idziemy we trjk z dou do gry 650 m. Do dna szybu doszlimy chodnikami od strony ssiedniej starej kopalni. Jestemy wyposaeni w elektryczne lampy i pasy bezpieczeostwa, ubranie stanowi gumowe buty, nieprzemakalne spodnie, kurtka, hem i kaptur. Przewidywany czas marszu: trzy godziny. Drabiny ustawione przy obmurzu szybowym prawie pionowo s elazne, 6,5 m dugie; co 6 m jest pomost i przejcie na nastpn drabin. Szczeble drabin s czciowo pordzewiae, pokryte miaem i szlamem. Woda przeciska si z obmurza szybu, spywa na pomost, dwigary, rozbryzguje si, moczy ze wszystkich stron. Woda jest rca, ogranicza widocznod, piecze w oczy, jest sona. Dopyw wody na dnie szybu wynosi 300 litrw na minut. Po godzinie marszu impregnowane ubranie podobne do kombinezonw morskich rybakw - jest przemoczone: woda sczy si po plecach. Wspinamy si, co pomost bierzemy pomiary odlegoci prowadnikw od obmurza i zbrojenia. Kontrolujemy stan zbrojenia. Czd rub jest obluzowana lub skorodowana - trzeba bdzie wymienid lub dokrcid. Mrok. Gucho. wiato elektrycznej latarki przydmione opadem wody nie siga dalej jak 6 do 7 m. Ciemnoci w tym wypadku zwikszaj poczucie bezpieczeostwa - nie widad przepaci, jak ju mamy pod sob. adnego porozumienia z ludmi na grze. Na pomostach gruz, cegy, kawaki wgla. Czasami strcamy taki kawaek - padajc odbija si od dwigarw wywoujc wielokrotne echo. Spadajc z wysokoci kilkuset metrw nawet mae bryki z atwoci - dziki uzyskaniu przyspieszenia - mog przebid hem. Wspinamy si coraz wyej. Oddech staje si przypieszony. Bol minie. Czujemy kady krok. Do tego rodzaju wspinaczki bardziej jest potrzebna kondycja od dyplomu inyniera. Odpoczywamy co drugi - trzeci pomost. Coraz wikszy wysiek jest potrzebny na pokonanie kolejnej drabiny. Bol minie. Wreszcie szyb staje si suchy. Stopniowo szarzeje, zbliamy si do powierzchni. Przeszlimy szyb. Wynik kontroli jest pozytywny - po pewnych poprawkach mona zawieszad klatki, uruchamiad maszyn wycigow. Pokonalimy 650 m przepaci. By to duy wysiek jednorazowy. Ludzie, ktrzy pracowali przy gbieniu szybu, przez trzy lata dzieo w dzieo musieli pokonywad opr ska, pracowad w pmroku, pod strumieniami wody. Mamy tu do czynienia z bohaterstwem pracy w penym tego sowa znaczeniu. Pracujemy przez wszystkie niedziele. Nie ma tu rozmachu, jaki cechowa budow Nowej Huty czy Zakadw Chemicznych w Owicimiu. Realizacja budowy naszego obiektu przypomina mudne czoganie si w ciasnym chodniku lub kanale. W budynku maszyny wycigowej widnieje wyoony z pytek olbrzymi napis: Dzieo planu szecioletniego.

Miny dalsze dwa lata. Zmieni si skad zaogi skoszarowanej - winiw zastpili onierze Grniczego Korpusu. Wydajnod pracy wzrosa. W trzecim roku budowy fluktuacja zaogi cywilnej przekroczya wskanik 2, to znaczy, e przecitnie na kadym stanowisku zmienio si w cigu roku dwch ludzi. Przyjezdni mieszkali w piknych nowo wybudowanych Domach Modego Grnika, czsto jednak zniechceni rnic pomidzy zarobkami obiecywanymi przez werbunkowych a wypat rzeczywist - odchodzili, zabierajc koce z ek, wykrcajc kurki przy umywalkach, niekiedy rozpruwajc materace. Czuli si rozczarowani i wyobcowani. Urzdzali awantury.

Budowa jednak sza - chwilami spoczywaa na barkach nielicznych, dwigaa si z trudu fachowcw, powstawaa ze zbiorowego wysiku przypadkowo zwerbowanych - bya dum jednych, ucielenion ambicj drugich, nieznonym jarzmem dla trzecich, podstaw bytu dla wielu okolicznych mieszkaocw, schroniskiem bumelantw, rdem zarobkw dla wybranych. W dnie powiteczne dyrektor czsto wysya do osiedla swj subowy wz, aby pozwozid do pracy ocigajcych si. Przecitny grnik na dole zarabia okoo 3 000 z miesicznie, przodownicy ponad 5 000 z, a nadmonterzy Przedsibiorstwa Energomontaowego zatrudnieni przy ukadaniu rurocigw, przekraczali 4 000 z. Zarobki inynierw wahay si od 1 800 do 3 500 z. Rekompensat stosunkowo niskich poborw inynierw s moliwoci zaspokojenia w peni pasji tworzenia, budowania, realizowania koncepcji i pomysw - sowem wyycie si, zebranie dowiadczeo technicznych. Chodniki wci wyduaj si, hada ronie. Zblia si oficjalny termin uruchomienia nowej kopalni. Dyrekcja Zjednoczenia nie zgodzia si podad do prasy bliszych szczegw budowy - przeczuwano niepowodzenie: grniczy front eksploatacyjny jest niedostateczny i niepewny. Wikszod obiektw jest jednak gotowa i kopalnia wydobywa prbnie okoo 250 ton wgla na dob... W celu dotrzymania terminu eksploatacj wgla zaczto blisko szybika. Powoduje to wzmoone cinienie na obmurze szybika. 16 grudnia doszo do zacinicia szybika i zawau na cianie. Odcio to jedyn drog transportow dla wgla - produkcja stana. Wikszod zaogi pracujcej na cianie ucieka, ale z zawau trzeba byo wycignd dwch ludzi. Pierwszego wydostano szybko, drugi jednak tkwi przez dwadziecia godzin w pozycji skurczonej, z desk wgniecion pod pach i gow przycinit przez bryy wgla do kolan. Akcj ratownicz utrudnia kruszcy si wgiel. Zawalony wglem y i zachowywa pen wiadomod, nie skary si i nie woa - czasami tylko pyta o godzin. Nie mg si ruszyd, na skutek ucisku straci kolejno czucie w nogach, rkach i karku. Tkwi tak bez ruchu. Wisiaa nad nim mierd, ktra przybraa ksztat bry wgla. Ratownicy widzieli cay czas jego twarz i oczy. Zamkn je wtedy, gdy usysza, ktra jest godzina naprawd. Psychiczna odpornod jest atrybutem niezbdnym dla pracownikw grnictwa. Zawa opanowano, ale szybik by nie do uratowania - zagnioto go cakowicie; tym samym jedyna na razie droga dla odstawy wgla bya przecita. Wgiel nie wychodzi na powierzchni. Oficjalne otwarcie kopalni nie odbyo si. ywio okaza si silniejszy. Plany korygowano. Cykl inwestycyjny wyduy si o rok. Kilkanacie nowych obiektw byo zamroonych. Naczelny inynier stwierdzi: Wszystko idzie w boto, i przenis si do innej kopalni. Nikogo nie pocignito do odpowiedzialnoci. Przyszli jednak nowi dyrektorzy do instytucji inwestujcej i do przedsibiorstw wykonawczych. Postanowiono ruszyd z produkcj dopiero po uruchomieniu skipowej maszyny wycigowej. Usprawniono organizacj. Nastrj wzajemnej wrogoci pomidzy inwestorem a wykonawcami zaagodzi si. Zaoga zacza si stabilizowad. Znw min rok. Jedni odchodzili - zmieniali si kierownicy budw i przodownicy - dla innych budowa staa si obsesj.

Wci walczylimy o dostawy maszyn, sprztu, urzdzeo, zbieralimy czci z innych kopalni. Rozebralimy nawet star sortowni na dwigary, ktrymi wzmocnilimy wie. Zasuy si tutaj monter Wieja, ktry dopasowuje konstrukcje przez nacinanie. Sposb ten by powszechnie stosowany przed pierwsz wojn wiatow, gdy jeszcze nie znano metod spawania metali. Wieja ma za sob piddziesicioletni praktyk. Sypia bardzo mao, pije wdk z miodem i potem pewnie chodzi po rusztowaniach wiey na wysokoci czterdziestu metrw. Gwna maszyna wycigowa o udwigu 9 ton zostaa zoona z czci: tarcz non zrobia Huta Zgoda, przetwornic zamwiono u Siemensa, aparatur sterownicz dorobiono jeszcze gdzie indziej. Dostawy zaczy napywad. Wreszcie caod skompletowana. Monta ruszy - w lipcu wszystko byo ustawione. Pozostawaa najtrudniejsza pozycja: zawieszenie lin i skipw39. Postanowiono zrobid to przed witem Wyzwolenia, a od 1 sierpnia kopalnia ma podjd produkcj. Magazynier wyda inspektorowi liny. Sprawdziem tabliczki - dane byy zgodne. Przekazaem liny kierownikowi brygady wykonawczej. Praca posza naprzd. Po poudniu siedziaem przy obiedzie, gdy do mieszkania wpad zaaferowany dyrektor. Dowiedziaem si, e skip zosta opuszczony zaledwie do poowy szybu, a tu lina si kooczy. Nieprawdopodobne! Jad do kopalni. Rzeczywicie, liny s za krtkie. Bbny lin byy mylnie oznaczone. Na szczcie s te w kopalni waciwe liny, ale jak zwind te krtkie, a naoyd nowe? Jest ju noc dyskutujemy rne koncepcje, wszystkie ryzykowne - niektre za powolne. Wreszcie jeden z nadmonterw, Grzywak, proponuje opucid nowy skip na nowej linie przy pomocy windy pomocniczej. Po dyskusji koncepcja jest przyjta. Na linie wisi skip oraz nasza nadzieja, ambicje zawodowe i przede wszystkim produkcja nowej kopalni. Lina ma 58 milimetrw rednicy i 850 m dugoci, opuszczamy na niej ciar okoo 20 ton, tyle bowiem way skip z drug lin wyrwnawcz. Ciar ten opuszczamy wind, ktrej udwig wynosi 15 ton; skip musi przejd pomidzy dwigarami i wiszcym drugim skipem na przestrzeni zaledwie kilku centymetrw. Jeeli nastpi skrt liny - katastrofa zapewniona, na skutek zaczepienia si obu naczyo i polizgu. Skip rusza. Przy szybkoci dwadziecia centymetrw na sekund - gbokod 680 metrw zostanie przebyta - jeli nie zaistniej przeszkody - przez niepen godzin. Powoli ciar ginie w mroku otworu szybowego. Wpatruj si w lin. Jeeli zacznie si lizgad - gotw jestem trzymad nawet rkami, chocia zdaj sobie spraw z absurdalnoci tego desperackiego kroku. Cisza jest cakowita - tylko sychad lekkie stuki przecionej przekadni. Mijaj kwadranse. Przychodz robotnicy z ssiednich obiektw - ale nie zadaj pytao. Patrz. Widzc, e lina odwija si z bbna windy, wracaj na swoje odcinki. Im bardziej zbliamy si do dna szybu, tym bardziej ronie ryzyko. Inspektor ze zjednoczenia odszed od szybu - zawodz go nerwy. Wieczorem skip by bezpiecznie zawieszony. Po upywie kilkunastu godzin wycignito prbnie pierwszy wgiel. Poszed. Wysypa si ze skipu do bunkra; by lnicy, bez kamienia, czysty, pochodzi z pokadu 504. Jaki grnik samorzutnie napisa bia farb na dwigarze szybowym: 22 lipiec. Prbne wydobycie uzyskuje si bez wikszych zahamowao. Pomidzy maszyn wycigow a wie liny lekko hutaj si, zbiegaj na d jak ywe. Ramiona k linowych w miar nabierania szybkoci
39

skip zamknite naczynie suce do pionowego transportu wgla szybem.

wiruj coraz prdzej, migaj, krc radosnego mynka. Wgiel wysypuje si z oskotem ze skipu na stalow tam odbiorcz. Nowa Gboka fedruje - wydobywa wgiel. Drugi termin budowy dotrzymany.

Dnia 1 sierpnia nastpio uroczyste otwarcie kopalni z udziaem generalnego dyrektora i naczelnych dyrektorw zjednoczeo. Podsumowano rzetelny picioletni wysiek. Splot okolicznoci spowodowa, e wrd odznaczonych nie znaleli si pracownicy inwestora. Pierwszy etap budowy - doprowadzenie do rozpoczcia produkcji - zakooczony. Wydajnod przekracza planowane wielkoci.

Wadysaw Mikowski Ognie bd gasn


Patrz przez okno szpitalne. Na nagich drzewach siedz ptaki. Widz ostro zarysowane kontury popltanych gazi i ptaki jak kleksy strzepnite nagym ruchem z pira. Tem jest szary papier. Czasami papier nabiera rdzawej barwy, a czasem przekrelaj go rozmazane smugi dymw. Papierowe niebo jest paskie i bliskie. Dyszy pyem wglowym i mg. Choruj na taczk zakan. Mam przed sob jeszcze z pid tygodni pobytu w szpitalu, a wic duo czasu na rozmylania. Z kopalni wgla zetknem si kilkanacie lat temu w dosyd nieoczekiwanych okolicznociach. Zostaem przydzielony do ekipy kontrolujcej przebieg gaszenia podziemnego poaru, ktry nagle wybuch w pobliu szybu wydobywczego, na jednym z gbszych poziomw. Mwiono o sabotau. Na szczcie obeszo si bez ofiar. Zdaniem fachowcw miejsce poaru zostao znakomicie dobrane pod ktem sparaliowania wydobycia na czas duszy. Pewn ilod ludzi aresztowao UB. Mwiono, e sabotayci zostali szybko wykryci i ujci. Musz przyznad, e dotychczas inaczej wyobraaem sobie poar w kopalni. Zupenym zaskoczeniem byo to, e ogieo z miejsca opanowano. Nie odczuwao si jakiej gorczkowej atmosfery i nerwowoci. Wszelkie prace byy skoordynowane i przebiegay niezwykle sprawnie. Chodzilimy spokojnie po kopalni, zjedalimy na d w poblie pola poarowego, robilimy pomiary prdkoci przepywu i wilgotnoci powietrza, a take pobieralimy do pipet prby gazw z rnych miejsc systemu przewietrzania kopalni oraz zza tam poarowych. Gdy bardzo niedawno odwiedziem znowu t sam kopalni, w czasie pogawdki z grnikami tamte sprawy nagle odyy w pamici. Okazao si, e w poar przed laty nie by wynikiem sabotau - ogieo powsta od kabla. Wiele ludzi wtedy wycierpiao za nic, jednake winni musieli si zawsze znaled. Rnie jednak bywao w tamtych czasach. Zdarzay si wypaczenia, ale by te i sabota. Pamitam, jak pewnego razu zapano na gorcym uczynku podpalacza. W zwizku z tym otrzymaem polecenie sprawdzenia moliwoci zapalenia gumowej tamy transportera od podpaki z gazet. Nawiasem mwic, bylimy wtedy pod wraeniem katastrofy w jednej z kopalo angielskich, gdzie gumowy transporter przyczyni si do gwatownego rozprzestrzenienia ognia. Otrzymaem do zbadania zmite gazety i kilkumetrowy odcinek tamy. Asystujcy przy tym funkcjonariusz UB poprosi o zastpienie dostarczonych gazet tak sam iloci innych gazet, gdy te pierwsze stanowiy dowd rzeczowy, ponadto prosi o maksymalne zblienie warunkw prby laboratoryjnej do warunkw kopalnianych, pozostajc poza tym biernym obserwatorem. Prb podpalenia kopalni wykonalimy z wszelkimi szykanami, z pyem wglowym rozsypanym na poziomo rozpitej tamie i odwaon iloci zmitych gazet jako podpak. Pstrykalimy zapalniczk nie zapalia, zapaki okazay si jubileuszowe. Podpalacze take musz mied silne nerwy - doszlimy do wniosku. Drugie pudeko zapaek byo lepsze. Spojrzaem z boku na tam i gazety. Zmite kule gazet stykay si z powierzchni tamy tylko w nielicznych punktach. Czy to jest moliwe -

pomylaem - aeby w takich warunkach ogieo z gazet mg przenied si na tam? I wanie wtedy zobaczyem, jak pod poncymi gazetami powoli tworzy si plama stopionej gumy. - Zaraz zapali si - powiedziaem i rzeczywicie po chwili laboratorium wypenio si gryzcym dymem. Pomylaem o oskaronym.

Prowadziem nieraz dugie rozmowy z dowiadczonymi grnikami o rzeczywicie cikiej pracy w kopalniach wgla i walce czowieka z natur. Mwilimy take o poarach. Przytaczaem im swoje spostrzeenia, eby zagaid rozmow, a potem suchaem, co mwi. - Kopalnia wgla jest jednym wielkim skadem materiaw palnych - mwi jeden z nich. - I to nie takim sobie zwykym skadem, zamknitym na cztery spusty - ale skadem, w ktrym pracuj tysice ludzi. A gdzie s ludzie i materiay palne - tam atwo o wypadek. - Ta u nas w Polsce - klarowa drugi - nikt, bracie, niczego nie szanuje. Jak zbudujesz, bracie, skrzynk rozdzielcz - to musisz dad, bracie, tabliczk pod trupi czaszk z napisem: Nie dotykad, wysokie napicie, i jeszcze na dodatek zamknd skrzynk na klucz. - Samymi zarzdzeniami - mwi jeszcze inny - chociaby byy najmdrzejsze, nie ugasi si ognia. Zarzdzenia i dyscyplina, to jedna strona medalu. A gdzie druga? Tu trzeba nowych sposobw i rodkw, ktre najskuteczniej hamowayby rozwj poarw podziemnych. Chemia musi nam w tym ' pomc. Tak, chemia moe w tym duo dopomc. Wszystkim, ktrzy chcieliby nieco szerzej zapoznad si z mechanizmem powstawania poarw podziemnych, radz zwrcid si do docenta doktora O., ktry zna te sprawy od podszewki. Gdyby przypadkiem rozmowa zesza na temat rodkw do zmniejszenia palnoci wgla i drewna, mgbym i ja co nieco do tego dodad. Tak si zoyo, e przez pewien czas zajmowaem si antypirogenami. Moja wsppraca z doktorem O. zacza si od... niedopaka papierosa niedbale rzuconego w kopalnianym chodniku pod ocios przez przechodzcego grnika. Po kilku godzinach w tym miejscu byo ju ognisko poarowe. Ogieo peza niewidocznie pod powierzchni osadu z pyu wglowego i grozi zapaleniem drewnianej obudowy, kiedy go przypadkiem zauwaono i zlikwidowano. Na podstawie wynikw ledztwa za najbardziej prawdopodobn przyczyn poaru wadze grnicze przyjy moliwod zaprszenia ognia. rdem ognia mogy byd tylko papieros i lampa karbidowa. Inne czynniki, jak czci trce mechanizmw lub przewody elektryczne, nie mogy byd brane pod uwag, bo ich w miejscu poaru nie byo. Dostaem polecenie sprawdzenia moliwoci zapalenia prbek pyu wglowego od niedopaka papierosa i pomyka przewrconej na chwil lampki karbidowej. Pamitam, e byo to przed pierwszym, gdy do mojej pracowni z caego zakadu zaczli cigad naogowi palacze i ofiarowywad swoje usugi - eksperymentowalimy na subowych mocnych.

Ze wzgldu na du ilod amatorw, ktrzy, jak w starej anegdocie, z przyrzdw do palenia mieli tylko twarz, ustanowiem przejciowe przepisy dla uczestnikw dowiadczeo. Kady z nich mia prawo, po odpaleniu od gazowego palnika powki papierosa, zacignd si dymem jeden raz, po czym obowizkowo musia rzucid niedopaek we wskazane miejsce na py wglowy, rozsypany na metalowej tacy. Dowiadczenia byy prowadzone w duych seriach ze wzgldu na koniecznod uzyskania materiau statystycznego. Ustanowiony przeze mnie przepis nie wytrzyma prby yciowej. Uczestnicy dowiadczeo szybko zaspokoili gd nikotyny i zaczli grymasid. Ju nastpnego dnia nie chcieli pracowad z gorszymi gatunkami papierosw, a nawet usyszaem aluzj w sprawie dodatku za wykonywanie czynnoci szkodliwych dla zdrowia. W tej sytuacji zastpiem eksperymentatorw pompk wodn. Uzyskane wyniki dowiadczeo nad zapalnoci pyw wglowych od papierosa i innych inicjaw termicznych zostay skonfrontowane z badaniami prowadzonymi przez doktora O. W nastpstwie tej konfrontacji podjlimy razem prac o podstawowym znaczeniu dla badao nad rozwojem i przebiegiem poarw pezajcych w pyle wglowym. Pewnego dnia doktor O. zaproponowa mi wsplne przystpienie do badao nad preparatami do obniania palnoci wgla, ktre mogyby byd take uyte do hamowania poarw pyu wglowego. Akurat w tym czasie zosta rozpisany w Gwnym Instytucie Grnictwa - gdzie pracowalimy - przez naczelnego dyrektora prof. mgra in. M. Boreckiego konkurs z nagrodami na rodki przeciwogniowe. Przyjem z chci propozycj doktora 0. i ju wkrtce termografy zaczy wykrelad prdkod zagrzewania si pastylek wgla spryskiwanych najrozmaitszymi substancjami chemicznymi. Oprcz naszych pomysw w laboratorium doktora O. byy take sprawdzane propozycje innych kolegw. Konkurenci signli do znanych z literatury fachowej patentw zagranicznych. Przez dugi czas sprawa pierwszeostwa pozostawaa otwarta. Ostatecznie zdobylimy pierwszeostwo. Uzyskalimy lepszy wynik ni efekt dziaania preparatu wedug patentu USA opartego na szkle wodnym. Pastylki wgla spryskane naszym preparatem prawie wcale nie wydzielay ciepa reakcji. Poczuem si jak alpinista, ktry po penej emocji wspinaczce osign szczyt grski i widzi nad sob tylko pdzone wiatrem oboki. Dzisiaj myl, e byo to jednak tylko wzgrze z atwym podejciem i sielskim widoczkiem.

Wskazania naukowego przyrzdu, za pomoc ktrego porwnuje si nasilenie pewnego zjawiska, s zbyt jednostronne, aeby mona byo na tej podstawie sdzid o przebiegu tego zjawiska w naturze. Technologia chemiczna zna wiele przypadkw niepowodzeo przy przenoszeniu zjawisk ze skali laboratoryjnej do skali przemysowej. A c dopiero jeli ma si do czynienia ze rodowiskiem doowym. Tu zwyky kwiat polny, ktrego zapachu normalnie nie odczuwa si - pachnie silnie jak tuberoza. Tu jest inny skad powietrza, inna temperatura, inna wilgotnod i inny wzajemny wpyw tych czynnikw ni na powierzchni. Wiedzielimy o tym a nadto dobrze. I moe wanie dlatego nie dopominalimy si o przyobiecan premi za wygranie konkursu. Chcielimy sprawdzid dziaanie preparatu w duych dowiadczeniach. Chcielimy mied pewnod.

Hada wrzynaa si w ki jak torpedowiec. rodkiem bieg tor, po ktrym jedziy koleby z kamieniem. Gdzieniegdzie rosy brzozy. Byo ju pno. Zaczy nawet migotad gwiazdy na ciemnym niebie. W murowanej komorze przylepionej do zbocza hady peza ar. Jedn stron przeszed przez stref pyu wglowego zwilonego wod, dotar do ociosu wymurowanego z bry wgla i wdzi go w tym dymie - zanim przepali na popi. Drug stron dotar do strefy pyu przesyconego naszym antypirogenem i stan jak urzeczony. Nie mogc id dalej - gas powoli.

Zaczynam powoli powracad do zdrowia. Lekarze mwi nawet, e zbyt szybko bielej. Mija obojtnod. Interesuj si rnymi wskanikami nasilenia choroby. A w ogle - co tu duo mwid czuj, e przywykem do rytmu szpitalnego ycia. Oddzia przepeniony jest modzie. S te mae dzieci. Tylko w mojej salce i w dwch separatkach le starsi. Obok mnie zajmuje ko magister ekonomii, a za nim ley kierowca takswki. Jest te jeden grnik. W separatce vis a vis urzduje inynier lenik. Rozmawiamy na rne tematy. Po kadym posiku chodz z inynierem lenikiem na spacer po korytarzu; kilkanacie krokw w przd i w ty. Szpital pozostawia duo czasu na rozmylania. Choroba wzbudza refleksje i skania do filozofii. Dochodzimy do wsplnych wnioskw, e ludzie z produkcji chc mied przede wszystkim spokojny byt i zapewnion premi miesiczn. Wanie dlatego boj si postpu technicznego, bo postp to ryzyko, zakcenie produkcji i moliwod niewykonania planu. Myl o oddziale produkcyjnym wynalezionego przez nas antypirogenu, ktry to oddzia od kilku lat pozostaje w stanie projektw. Myl o atramenciarzach, ktrzy zabijaj entuzjazm. Ale nie uprzedzajmy wydarzeo.

Po dugotrwaych badaniach doprowadzilimy do znacznego udoskonalenia antypirogenu i przystosowania go take do przeciwgrzybowego zabezpieczania drewna kopalnianego. Dokonalimy wielu prb wytwarzania nowego preparatu w skali laboratoryjnej i dwierdtechnicznej, celem ustalenia najdogodniejszych warunkw jego produkcji. Zajmowaem si tym osobicie majc do pomocy technika-chemika Jzefa Artura. Pracowalimy w niezwykle trudnych i niebezpiecznych warunkach. Przychodziy do nas rne komisje, pisano protokoy i znowu chodziy komisje... A tymczasem na przemian mierdziao chlorem i amoniakiem. Wentylator krci si leniwie i opota ciko skrzydami jak postrzelony cietrzew. Co pewien czas Jzef Artur otwiera drzwi i okna na przestrza. Mwi ssiadom, ktrzy nie byli chemikami, e to pasta do podogi. Ssiedzi, jak to ssiedzi, nie bardzo wierzyli i yczyli nam wszystkich nieszczd. Nie doczekali si, wpierw antypirogen by gotw. Doktor O. wszechstronnie zbada dziaanie udoskonalonego antypirogenu na wgiel, a inynier Z., nasz nowy wsptowarzysz niedoli i specjalista od spraw drewna, zaj si sprawdzeniem wasnoci przeciwogniowych prbek drewna, nasyconych antypirogenem o rnych steniach. Wyniki prb przeszy nasze oczekiwania. Preparat otrzyma specjaln nazw mofuritu. Teraz spady na mnie powane kopoty. Musiaem szybko opracowad technologi mofuritu w skali pprzemysowej. Popiech by konieczny, gdy ponaglao nas ministerstwo.

Tymczasem nie dysponowaem ani potrzebnymi urzdzeniami, ani materiaami, ani nawet miejscem, ktre nadawaoby si do zainstalowania aparatury i podjcia duych dowiadczeo. O szybkim zrealizowaniu zamwieo na najkonieczniejsze urzdzenia i materiay nie mogo byd nawet mowy. Zdobycie skrawka kwasoodpornej blachy czy kawaka oowianej rury wymagao zdolnoci prestidigitatora. W hurtowniach przyjmowano mnie nadzwyczaj uprzejmie, powiedziabym nawet, ze zrozumieniem, ale jako zawsze na przeszkodzie stal zamknity portfel zamwieo lub brak rytmicznych dostaw. Po prostu trzeba byo czekad miesice. Od czego jednak s prywatne znajomoci i stare fabryczki pene zakamarkw i rupieci z czasw - kto wie - moe nawet pamitajcych synnych alchemikw. Z pomoc przyszed kierownik techniczny uspoecznionej fabryki chemikaliw w Mikoowie niedaleko Katowic, Kuba. Mia on akurat woln hal z nieczynnymi urzdzeniami do produkcji siarczanu miedzi. Aparatura te si znalaza. Pod potem. Prosz si nie miad, ale do dzisiaj jeszcze w starych fabryczkach mona pod potem znaled prawdziwe skarby. Tym razem nie by to wprawdzie garnek z tysicem talarw, ale solidne kamionkowe rury w sam raz na szeciometrow kolumn do chlorowania ugw pofermentacyjnych, z ktrych mia byd wytwarzany mofurit. Inne czci urzdzeo wybralimy ze zomu. Znalazy si nawet kawaki blachy oowianej. W porywie twrczego entuzjazmu Kuba kaza wydad z magazynu nowiutk pomp wirnikow, otrzyman prosto z importu. Nieszczsny! Nie wiedzia, e przeznacza j na szmelc. Reszt detali zorganizowa Jzef Artur, ktry szybko dogada si z mistrzem aparaturowym Mikoowskiej Fabryki Chemicznej, tak zwanym Czarnym Karolkiem, praw rk Kuby. W ten sposb pewnego dnia nastpio uroczyste uruchomienie dowiadczalnej aparatury do produkcji mofuritu. Przy okazji wypilimy Kubie niebacznie pozostawiony na wierzchu subowy spirytus. Jzef Artur znalaz w apteczce krople mitowe. Od tego czasu mam wstrt do pipermentu. Przypominam sobie, jak w pewnym momencie tej skromnej uroczystoci rozleg si za drzwiami jaki haas. Kto wsta i wyjrza na korytarz - by pusty. Pado wtedy nazwisko doktora Zeumera, dawnego waciciela fabryczki z czasw kapitalistycznych. - Nie wiecie jeszcze, panowie, e tu straszy - odezwa si kierownik handlowy fabryczki, pan T. Czasami o pnocy na tych korytarzach rozlega si wyrany stukot laski o kamienn podog i sychad stpania i jki. Doktor Zeumer wstaje z grobu i gniewa si, jeeli nie podobaj mu si nasze zamierzenia inwestycyjne i pomysy Kuby. Przez cay czas prowadzonych przeze mnie prb nad technologi mofuritu wicej ju nie syszaem o doktorze Zeumerze. Widocznie porwa go nasz zapa. Tylko kiedy, gdy pnym wieczorem wychodziem z fabryczki, co zakotowao si na korytarzu i wyranie pisno pod nogami. W wietle latarki elektrycznej zobaczyem uciekajcego... szczura. Palio si wwczas jak w piecu. Z uoonego na spgu ogniska wybiegay z sykiem pomienie, omyway obudow ze zwykego drewna i szy pod stropem, wycignite w jzyki i ruchliwe jak godne we. Po kilku minutach cay dowiadczalny odcinek chodnika sta w ogniu. Od drewna zaja si calizna wglowa na ociosach. Zaczy pkad z guchym hukiem skay stropowe. Wentylator ssa brudnote dymy i wyrzuca je lutniocigiem na powierzchni. Po upywie godziny, na dany przez nas znak,

ratownicy zaleli wod ognisko i przystpili do gaszenia poaru. Akcja likwidacyjna trwaa do wieczora. Dopiero nazajutrz moglimy ocenid wyniki dowiadczenia. Chodnik zia nagimi cianami. Nie zabezpieczone przed ogniem drewno spalio si doszcztnie. Teraz ju po raz trzeci sprawdzamy w sztucznym poarze zachowanie si drewna impregnowanego mofuritem. Schodzimy w ciemnod. Id z nami filmowcy z kroniki. Wietrz sensacj. Wiadomod o wynalezieniu przez nas mofuritu zdoaa ju przedostad si na zewntrz. Jestem z tego mocno niezadowolony, gdy przedwczesna reklama jest potrzebna mofuritowi, jak rodki antykoncepcyjne starej Janowej. Pomyki karbidwek chwiej si i rzucaj niky odblask na olize stopnie i mokr porcz. Na dany znak zatrzymujemy si i przylegamy pasko do chwiejcej si barierki. Koowrt spuszcza na d koleb z naszym sprztem. Znowu idziemy dalej. Filmowcy sapi jak miechy. Wydaje si, e droga wlecze si w nieskooczonod, chocia naprawd jest krtka. Wreszcie dochodzimy na miejsce. Prawie wszystko jest ju przygotowane. Filmowcy podcigaj jupitery, a my sprawdzamy dziaanie poszczeglnych termopar40 rozmieszczonych wedug schematu w polu poarowym. Inynier Z. zostaje na punkcie kontrolnym. Razem z doktorem O. i Jzefem Arturem podchodz do podpaki uoonej w poprzek chodnika przed polem poarowym. Jzef Artur oblewa rop stos szczap drewnianych i wciska midzy drewno zapalone pakuy. Pomyki zaczynaj coraz szybciej skakad po podpace i cz si w jedn cian ognia. Sychad szum aparatu filmowego. Teraz przylegamy do ociosw, eby nie tamowad przepywu powietrza w chodniku. Filmowcy s podekscytowani i nie stosuj si do naszych uwag. Ze stropu zaczyna parowad wilgod. Tworzy si wyrana warstwa gstej mgy nad naszymi gowami. Musimy si schylad. Zazdroszcz Jzefowi Arturowi, ktry jest niszy ode mnie wicej ni o gow. Ogieo wypenia ju cay przekrj chodnika. Wydaje mi si, e caa obudowa ponie. - Kolego... - mwi doktor O. i nie kooczy swojej myli. Dobrze wiem, o co chodzi. Ja te zaczynam bad si o wynik. Tylko Jzef Artur stoi spokojnie i gboko wierzy w skutecznod mofuritu. A jednak szczliwi s ci, ktrzy nie maj wyobrani. Patrz co chwila na zegarek, lecz kiedy doktor O. zapytuje, ktra godzina, nie potrafi mu odpowiedzied. Wydaje mi si, e w obu poprzednich dowiadczeniach z mofuritem podpaka daa mniej intensywny pomieo. Mwi o tym doktorowi O. Odpowiada mi, e wszystkie materiay - drewno, wgiel i ropa, zostay odwaone jak poprzednio. Filmowcy krc si w chodniku tam i z powrotem. Naga by ich krew zalaa - powtarzam w duchu i pozwala mi to przetrwad psychiczny kryzys. Mija ju godzina od momentu zapalenia ogniska i czas prby dobiega kooca. Zabieramy filmowcw i wycofujemy si z chodnika. Zamykamy tam wentylacyjn i wzywamy ratownikw do naoenia aparatw tlenowych. Tymczasem filmowcy uciekaj nam z powrotem, gdy podobno wanie teraz pomienie s bardziej... fotogeniczne. - Nie bdziemy mogli porwnad wyniku z poprzednim poarem - ali si doktor O. Dowiadczenie przedua si o dziesid minut, po czym ratownicy zalewaj wod ognisko. Podchodzimy powoli z doktorem O. i inynierem Z. do pola poarowego. Jestemy peni obaw. Filmowcy ju czekaj z aparatem. Przeskakuj parujce resztki podpaki. Nad gow mam teraz

40

Termopara (termoelement) - przyrzd do pomiaru temperatury, skadajcy si z dwch drutw z rnych metali spojonych z sob i wczonych w obwd miliwoltomierza.

okadziny drewniane zabezpieczone przeciwogniowo mofuritem. S prawie nienaruszone i mocno trzymaj strop. Dotykam ich rk. Jeszcze parz. Odwracam gow. Olepia mnie blask jupiterw... Dziki mofuritowi zaczem uwaad dziennikarzy za sm plag egipsk, z ktrej to opinii wyczam jedynie pann Iren W., z Wieczoru, ktrej udzieliem pierwszego w moim yciu wywiadu, oraz reporterw z Polskiego Radia, ktre bardzo wysoko ocenio znaczenie mofuritu. Zabawne, e jeden z reporterw zjawi si z wozem transmisyjnym i upar si nagrad ze mn reporta na dyskretnym tle dwikowych efektw odtwarzajcych - jak si wyrazi - rytm pracy w laboratorium. Nie wiedzielimy, jak to osignd, wic w koocu Jzef Artur bi motkiem przez szmat w elazn rur, gdy ja mwiem do mikrofonu. Pniej zmienilimy role i Jzef Artur przemwi w imieniu robotnikw. Wywoao to lawin rnych informacji w prasie o mofuricie i jego twrcach. Przez kilka tygodni zostaem wytrcony z normalnej pracy. Telefonowano do mnie, wypytywano si i zgaszano rne pretensje z racji pierwszeostwa informacji. Pisano to, co mwiem, no i to, o czym nawet mi si nie nio.

Od tego czasu mino pid dugich lat. Gdzie midzy niepotrzebnymi rupieciami trzymam w domu stare wycinki z gazet o mofuricie i poke fotografie. Byd moe chowam jeszcze z nimi resztki zudzeo. Pid lat temu wydawao mi si, e wszystko jest proste i jasne i chyba miaem podstawy, eby tak uwaad. W bardzo prymitywnej aparaturze u Kuby zdoalimy wyprodukowad okoo 50 ton roztworu mofuritu. Produkcja tego rodka nie nastrczaa wikszych problemw. Tymczasem rzeczywistod rozwiaa moje zudzenia. Pomimo duego poparcia ze strony resortu i zaleceo z Warszawy, pomimo braku widocznych przeszkd i dobrej woli wielu ludzi, sprawa nie posuna si ani na krok, a mnie zaczy coraz uporczywiej gnbid mczce sny o mofuricie. Jeeli tak dalej pjdzie, to ju wkrtce mofurit bdzie mia siw brod i umrze na uwid starczy. Przy obecnym postpie techniki wszelkie pomysy szybko starzej si i wzbogacaj archiwa komrek wynalazczoci.

Jestem ju w domu. Od dzisiaj pobyt w szpitalu staje si przeszoci. Chodz po mieszkaniu, jakbym chcia przekonad si, czy wszystko jest na swoim miejscu. Zatrzymuj si przed bibliotek i patrz na znane tytuy ksiek. Waham si przez chwil i zamiast naukowej ksiki bior do rki bajk Brzechwy O krlu, co pija mleko i jada duo kaszy. Za kilka dni przyjedzie do mnie Jzef Artur. Znowu wskocz w rytm codziennej pracy. Znowu przyjd sprawy z terminem do zaatwienia na wczoraj. Znowu bd si cieszyd lub martwid wynikami dowiadczeo. Znowu zetkn si z zagadnieniami, ktre mi przesoni na pewien czas wszystko inne. Mwi mi w domu, e ostatnio w Trybunie Robotniczej ukazaa si wzmianka o mofuricie. Pierwsza od piciu lat. Podobno budowa wytwrni tego rodka zostaa rozpoczta. Tym razem chyba mona w to wierzyd! A wic nareszcie skooczyo si nasze czekanie na Godota!

Jestemy w Kluczach kolo Olkusza. Przed nami wznosi si budynek oddziau produkcyjnego mofuritu. artujemy z doktorem O. - sen czy mara? Trzeba wiedzied, e tu obok, na Pustyni Bdowskiej, wystpuje czasami zjawisko fatamorgany. Wchodzimy do budynku. Ukradkiem gadz rk chropowat powierzchni murw i wcigam w nozdrza zapach wieego betonu. Teraz bieg wydarzeo moe odmienid tylko trzsienie ziemi. Ale trzsienia ziemi nie nawiedzaj Kluczy. Wic ju wkrtce rozpocznie si tu monta aparatury i podczanie instalacji. Potem czeka nas rozruch urzdzeo i uruchamianie produkcji. W tym czasie inynier Z. - obecnie ju doktor Z. - bdzie dogldad przygotowao do odbioru mofuritu przez nasycalnie kopalniane. W koocu ktrego dnia kto wygosi okolicznociowe przemwienie i przetnie symboliczn wstg... Byd moe usyszymy kilka ciepych sw wypowiedzianych pod naszym adresem. Byd moe otrzymamy te od naszej dyrekcji nieco wiksze premie kwartalne. A potem do dugich skadw pocigw bd coraz czciej doczad cysterny z mofuritem, z przeznaczeniem na lsk do kopalo! Drewniana obudowa stanie si niepalna. W pyle wglowym przestanie pezad ar. Ognie bd gasnd. I to jest najwaniejsze!

Oddzia mofuritu w Fabryce Papieru i Celulozy w Kluczach zosta uruchomiony na Barbrk. Przy okazji, w trakcie rozruchu, pk karitowy rurocig. Kilka wiader mofuritu wylao si na gowy projektanta z Prosynchem in. Sz. i moj. W ten sposb nawet tradycji stao si w koocu zadod.

Zygmunt Prusek Walka o ycie


Losy wojny rzuciy mnie na teren Francji. Kiedy w 1946 roku wrciem do kraju, zobaczyem ruiny, zgliszcza i olbrzymie place budowy. Oszoomiony tym zastanawiaem si, jak pokierowad swoim yciem. Ojciec, z zawodu rolnik, w czasie rozwaania przykrych wspomnieo wojennych nakreli mi rysujcy si w jego wyobrani obraz nowej Polski i nowej polskiej wsi. Pomimo tych optymistycznych planw nie znalazem dla siebie miejsca na wsi. Bdc jeszcze uczniem szkoy podstawowej pojechaem z wycieczk na lsk, gdzie zobaczyem po raz pierwszy las dymicych kominw, wiee z obracajcymi si koami cignionymi przez grube liny i dziwnie czarnych ludzi w skrzanych hemach. Widok ten wywar na mnie olbrzymie wraenie. Ci wwczas zagadkowi dla mnie ludzie stali si niezmiernie ciekawi. Wracajc po latach wojny do dziecinnych wspomnieo zdecydowaem si wyjechad na lsk niezdecydowany jeszcze wwczas, co bd tam robi. Na dworcu w Katowicach kupiem gazet. Gazeta duymi literami informowaa o uruchamianiu nowych zakadw, kopalo, hut, o odbudowie stolicy, o walkach z bandami UPA, o potrzebie kadr. W Katowicach wstpiem do znajomych, gdzie zostaem przywitany z du serdecznoci. Potoczya si rozmowa, w ktrej koledzy i znajomi zachcali mnie do nauki. Po caonocnych rozmylaniach na drugi dzieo byem zdecydowany uczyd si. Zgosiem si do jednej z najwikszych wwczas na lsku szkoy redniej - lskich Technicznych Zakadw Naukowych w Katowicach, gdzie na korytarzu panowa miy gwar, sychad byo wykrzykiwania uczniw. W awkach szkolnych widad byo uczniw starszych i modszych, pod wsem i w mundurach onierskich. Ta ttnica yciem uczelnia utwierdzia mnie jeszcze bardziej w moim postanowieniu. Egzamin wstpny i... rozpoczy si twarde lata nauki. Po lekcjach i w dni wolne od zajd szkolnych obserwowaem krcce si koa wiey wycigowej kopalni Wujek, ledziem cigle z wielk ciekawoci sukcesy grnikw, z zazdroci patrzyem na ich pikne czerwone i biae piropusze. Czasem jednak docieray smutne wiadomoci z kopalo - poar - zgino tylu a tylu grnikw, gdzie indziej nastpio tpnicie i zostao odcitych kilku grnikw. Zawsze po takich wiadomociach drczya mnie myl: czy nie ma na to rady, czy nie mona temu zapobiec. Po czterech latach nauki otrzymaem w 1949 roku dyplom technika-mechanika. Majc wiadectwo dojrzaoci jako technik snuj gigantyczne plany twrczej pracy i romantyczne marzenia: wasne zarobione pienidze, ona, rodzina czyli myli jak na modego adepta wcale nieze. Po otrzymaniu dyplomw w auli szkoy odbywamy spotkanie z przedstawicielami przemysu wybieram prac, o dziwo, nie w kopalni, a w fabryce maszyn grniczych. 1 wrzenia 1950 roku pierwsze spotkanie z dyrektorem zakadu, omwienie warunkw i - praca. Pobyt w obozie w czasie okupacji zetkn mnie z robotnikami niemieckimi, francuskimi, rosyjskimi. Pracowaem wwczas razem z nimi jako robotnik. Spotykajc si po raz pierwszy z robotnikami w socjalistycznym zakadzie, zastaem zupenie inn atmosfer pracy. Nie brako pocztkowo drwicych uwag w stosunku do modej kadry technicznej, syszao si tu i wdzie, e to goowsy i

co oni umiej, ale byli i tacy, a tych bya wikszod, ktrzy czuli, e w tej modej inteligencji jest jaka wielka dynamiczna sia, ktr trzeba wyzwolid i waciwie ni pokierowad. Po rocznej pracy w charakterze technologa pewnego dnia zostaj wezwany do sekretarza POP. Stary towarzysz w zniszczonym ubraniu i okularach opuszczonych nisko na nosie spojrza na mnie i wskaza mi miejsce naprzeciw siebie. Rozmowa zacza si od pytao, jak mi si pracuje, czy z pracy jestem zadowolony i czy nale do partii. Owiadczyem, e pracuje mi si dobrze i jestem kandydatem na czonka partii jeszcze od czasw nauki w technikum. Po tej rozmowie sekretarz zaproponowa mi dalsze ksztacenie na wyszej uczelni. Mimo e w skrytoci ukadaem takie plany, propozycja sekretarza poparta wakimi argumentami, zaskoczya mnie. Nie byem jeszcze pewny, czy potrafi pogodzid prac z nauk. W odpowiedzi na swoje wtpliwoci usyszaem, e potrzeba nam inynierw i damy od kadego towarzysza, ktrego na to stad, pracy i nauki. Po rozwaeniu swoich moliwoci zdecydowaem si. W roku 1950 rozpoczynam studia na Studium Wieczorowym Politechniki lskiej. Praca zawodowa, studia i wwczas ju ona - to duo obowizkw. Po pierwszym roku studiw stwierdziem, e idzie mi wcale niele i jako potrafi poczyd prac ze studiami. Najgorszy by zawsze koniec tygodnia - sobota. Przemczony caotygodniow prac zasypiaem nieraz na wykadach. W 1954 roku koocz studia na wydziale mechanicznym i otrzymuj tytu inyniera-mechanika. W midzyczasie awansuj na kierownika wydziau. Jako kierownik wydziau odpowiadam za wykonanie planw produkcji, organizacj pracy, dyscyplin i powierzony mi majtek. Pochonity t now prac zatracani nieraz rachub czasu - dopiero pocztek dniwki, ju druga zmiana - czas biegnie mi strasznie szybko. Codziennie na biurku przewija si stos papierw: raporty mistrzw, plan oboenia maszyn, plany produkcji, procesy technologiczne, korespondencja wydziaowa itd. W drugiej dekadzie miesica odbyway si z reguy narady produkcyjne, ktre prowadzi dyrektor zakadu. Narady powicone byy uratowaniu planu produkcji. Dyskusja przybiera rne formy. Od biadolenia do ostrej krytyki. cieraj si technolodzy z ruchem, ruch z zaopatrzeniem materiaowym, kierownicy midzy sob. Dominowao jedno - troska o wykonanie planu. Najgorzej daway si we znaki braki materiaowe i dostawy z kooperacji. Wszystko spywao na koniec miesica. Zaczynaa si wwczas praca po dwanacie godzin, a nawet i w niedziel. Ale za to koniec miesica uwieoczony by sukcesem - plan wykonany - oglne zadowolenie. W wyniku tych zmagao zaczynam poznawad coraz bardziej zaog. Byli wrd niej tacy, co wykonywali kade polecenie z ca ofiarnoci, ale byli i tacy, co stali na uboczu, byo im wszystko obojtne, i tacy, co wrcz owiadczyli, e oni przed wojn walczyli o socjalizm i omiogodzinny dzieo pracy. Byli te i bumelanci, ale ci nie byli agresywni i starali si chowad wrd zaogi. Pewnego razu w czasie wydawania poleceo spotkaem si z wyranym sprzeciwem robotnika. Owiadczy mi wprost, e nie bdzie struga korpusw: wszystko smola i dejcie mi pairy. Wystpienie to wstrzsno mn. Pocztkowo zaczem si zastanawiad, kto z nas ma racj i czy moje postpowanie jest suszne. Zgnbiony tym wypadkiem postanowiem w tym dniu nie wychodzid na oddzia. Cay dzieo upyn mi na rozwaaniach, czy wystpid do dyrektora z wnioskiem o zwolnienie pracownika, czy ewentualnie wezwad go na rozmow i zadad wyjanienia jego postpowania?

W tym dniu jednak nie podjem decyzji. Na drugi dzieo rano wchodzi do biura wczorajszy mj oportunista i prosi mnie o rozmow. Po kilkuminutowej rozmowie nastpuje rozadowanie wczorajszego napicia i po zapaleniu papierosa, ktry jest jak gdyby fajk pokoju, podajemy sobie rce. W spojrzeniu robotnika widad skruch, zapanowaa atmosfera wzajemnego zrozumienia. Wydarzenie to byo wielkim przeyciem w mojej pracy. Utwierdzio mnie w przekonaniu, e bliej naley przyjrzed si psychice robotnika, wyczuwad nastroje zaogi i umiejtnie wydawad polecenia, e zdobyta wiedza teoretyczna musi byd poparta praktyk. W zakadzie tym pracowaem przez 5 lat. W styczniu 1955 roku zostaem wezwany do Ministerstwa Grnictwa i zaproponowano mi objcie stanowiska naczelnego inyniera w nowo wybudowanej fabryce Feran. W dniu 1 lutego 1955 roku rozpoczem prac na tym stanowisku. Pierwsze spotkanie w zakadzie rozpoczem od ogldania hal produkcyjnych, budujcych si jeszcze obiektw pomocniczych i zapoznania si z profilem produkcji. W pierwszych dniach mnstwo nowych wraeo. W poprzedniej pracy otaczay mnie wielkie maszyny, wrbwki, kombajny, tu - produkcja precyzyjna, aparaty, pochaniacze, wyroby gumowe itp. Pierwsze spotkanie z zakadem wytworzyo we mnie pewn pustk i niechd, a nawet brak zainteresowania. Zaczem nawet powtpiewad w susznod przeniesienia mnie na to stanowisko. Przez kilka dni bdziem po halach produkcyjnych, poznajc ludzi i specyfik zakadu. Zakad, mieszczcy si w jasnych halach pachncych jeszcze wapnem, ma nie tylko nowe mury, ale now, nieznan jeszcze w kraju produkcj, sprzt ratunkowy dla grnictwa i innego przemysu. Mimo i w halach produkcyjnych sychad rytm maszyn, na placu fabrycznym krc si jeszcze murarze, le kupy piasku, cegy. Obok hali produkcyjnej wznosi si nowy budynek. Z ciekawoci pytam spotkanego majstra: Co to bdzie? Otrzymuj odpowied: Budynek, nie widzi pan? Niewtpliwie, i to murowany - odpowiadam. Majster spojrza na mnie spod oka i zapyta podejrzliwie, kim jestem. Pracownik nowej fabryki. Odpowiedzia: To do budowy prosz si nie wtrcad - i na tym rozmowa nasza skooczya si. Po obejrzeniu terenu zakadu i sprawdzeniu stanu budowy wrciem do biura i poprosiem kierownika kadr. Zapytaem go, czy mgbym otrzymad wykaz inynierw i technikw. Okazao si, e inynierw jest dwch razem ze mn, a technikw dwunastu. Pozostali nie maj dyplomw, objli swoje stanowiska z awansu. Przyczyny tego stanu rzeczy: niskie pace, wska specjalizacja. Podzikowaem za informacje i poprosiem do siebie kierownika produkcji, ktry zapozna mnie z trudnociami w wykonywaniu planw produkcyjnych. Naleay do nich braki materiaowe, brak odpowiedniej dokumentacji, a przede wszystkim niedostateczna ilod wykwalifikowanych robotnikw. Z jego odpowiedzi przebijaa nuta zniechcenia. W biurze technologicznym pracowao piciu technikw i dwch kalkulatorw z awansu, w biurze konstrukcyjnym - trzech technikw i kierownik. Zainteresowaem si, na jakich podstawach oparte s konstrukcje naszych wyrobw. Kierownik biura konstrukcyjnego wyjani mi, e korzystamy troch ze wzorw poniemieckich, a troch z wasnego dowiadczenia. A z literatury nie korzystacie?

Z literatury? O ile mu wiadomo, adnej literatury z tej dziedziny nie ma, a firmy zagraniczne, ktre eksportuj sprzt ratunkowy, strzeg cile swoich tajemnic. Po trzech miesicach znaem ju prawie ca kadr inynieryjno-techniczn oraz wyrniajcych si pracownikw fizycznych. Caod zakadu przypominaa troch niezorganizowan budow, a w czci wikszy warsztat pracy. Na jednym tylko oddziale bya tama montaowa i panowa wzgldny porzdek. Dyrektor naczelny z awansu by czowiekiem energicznym, ale czu si niepewnie na swoim stanowisku. Zaraz na wstpie owiadczy mi, e w sprawy techniczne nie bdzie si miesza, ale prosi, bym go o wszystkim informowa. Wszystko to nie napawao mnie optymizmem. Wiedziaem, e naley opracowad jaki plan dziaania, ale nie mogem si zdobyd na adn koncepcj, ktra pozwoliaby pozytywnie rozwizad takie problemy, jak sprawa kadr, biura konstrukcyjnego i technologicznego, zaplecza technicznego. Wszystkie te problemy wymagay jednoczesnego rozwizania. W lipcu 1955 roku zostaem powiadomiony, e w ministerstwie odbdzie si narada w sprawie bezpieczeostwa pracy w kopalniach. Na naradzie spotkaem po raz pierwszy ludzi kierujcych ratownictwem grniczym, przedstawicieli wadz grniczych, dyrektorw departamentw i inne czoowe osobistoci resortu grnictwa. Narada dotyczya takich problemw, jak walka z poarami w kopalniach, oraz wyposaenie kopalo w odpowiedni sprzt ratunkowy. Kiedy przystpiono do omawiania tej ostatniej sprawy, ku swemu wielkiemu zdziwieniu dowiedziaem si, e zakad nasz nie zaspokaja nawet w 50 procentach potrzeb kopalo, e produkowany sprzt jest nieodpowiedniej jakoci, a co najwaniejsze, e grnicy nie bardzo chc pracowad w aparatach tlenowych naszej produkcji. Zabierajc gos w dyskusji staraem si zbid te zarzuty twierdzc, e aparaty s dobre, e produkowane s zgodnie z dokumentacj i e kady egzemplarz jest skrupulatnie sprawdzany przez kontrol techniczn, a w ostatniej kolejnoci przez ekspertw spoza zakadu. Po skooczeniu narady i po ochoniciu z przykrego wraenia ogarno mnie zwtpienie, czy moja argumentacja bya suszna. Tak mao jeszcze przecie znaem problem produkcji sprztu ratunkowego. Postanowiem go dokadnie zbadad, poznad szczegowo aparaty od strony konstrukcji. W poznaniu tego zagadnienia pomogy mi wyjanienia pracownika laboratorium, ktry swego czasu by pracownikiem filii firmy niemieckiej Auer mieszczcej si w Katowicach i zajmujcej si przed wojn dostaw aparatw tlenowych i innego sprztu dla naszego grnictwa. Okazao si, e istniej dwie znane firmy w wiecie produkujce sprzt ratunkowy: firma Drger mieszczca si w Lbeck - NRF i firma Auer majca sw siedzib w Berlinie Zachodnim. Firmy te eksportuj sprzt ratunkowy do szeregu krajw. Gwnym dostawc sprztu dla naszego grnictwa jest firma Drger. Podstawowe elementy naszego aparatu tlenowego M51 zostay wanie wzite z aparatu auerowskiego, reszta - to koncepcja wasna. Dlaczego jednak nasi grnicy niechtnie w tych aparatach pracuj, a niektrzy nawet odmawiaj ich uycia? Przyczyny tego stanu rzeczy - zdaniem mego rozmwcy - s zoone. Przede wszystkim aparat jest przestarzay, poniewa nie ma automatu pucnego. Wykonanie aparatu z automatem pucnym wymaga duych dowiadczeo i kwalifikowanej zaogi, zaczto wic od atwiejszych konstrukcji. Wszystkie dotychczasowe dyskusje i wypowiedzi ludzi znajcych si na rzeczy dowodziy niezbicie, e sprztu ratunkowego jest mao i musi byd lepszy. Przykr okolicznoci by rwnie fakt, e musimy importowad sprzt ratunkowy z NRF. Istniaa bowiem ewentualnod, e znajc nasz wczesn cik

sytuacj NRF moga wstrzymad dostawy, a wwczas wydobycie wgla i bezpieczeostwo zag kopalnianych zostaoby powanie zagroone. Oprcz strony politycznej tego zagadnienia istniaa i strona ekonomiczna: wydawanie rocznie okoo 1,5 mln dolarw na zakup sprztu ratunkowego. Wspomniane fakty zdopingoway mnie do dziaania. Na zebraniu aktywu zakadu wystpiem z konkretnym planem, w ktrym dominoway cztery problemy: 1. Kadry; 2. Nowe rozwizanie konstrukcyjne sprztu ratunkowego, a w szczeglnoci - nowy aparat tlenowy; 3. Systematyczne likwidacje importu; 4. Zaplecze techniczne - organizacja wydziaw produkcyjnych i pomocniczych. W dyskusji nad tym programem dziaania paday rne glosy, ale wszyscy zgodzili si co do koniecznoci rozwizania tych problemw. Problemy, ktrych rozwizanie zaleao od zakadu, chod trudne, rokoway szanse realizacji. Gorsza bya sprawa kadr. Zatrudnienie inyniera lub technika z wieloletni praktyk byo niemoliwe, z racji niskich pac. Zaczem od ogoszeo w prasie. W odpowiedzi na nie zgosio si dwch inynierw i kilku technikw, ale po zbadaniu warunkw pracy - wicej si nie pokazali. Istniaa rwnie moliwod zwerbowania kilku absolwentw Politechniki lskiej, ale na te kadry mona byo liczyd dopiero za dwa lata. W pniejszym czasie, kiedy powstay rady robotnicze, ufundowalimy 4 stypendia z funduszu zakadowego i 4 z funduszu ministerstwa. Jak wykazay jednak pniejsze dowiadczenia, absolwenci nastawiali si, e odpracuj fundowane im stypendia i przenios si do biur projektowych, do wikszych zakadw, hut, kopalo, gdzie istniej moliwoci zdobycia wyszych kwalifikacji i awansu. Wrd nich znaleli si i tacy, ktrych wcigna nasza produkcja i jej cel ratowanie ycia grnikom - i pozostali w naszym zakadzie. Tymczasem przyszy wydarzenia, po ktrych bieg wypadkw potoczy si szybko. Po strasznej tragedii, jaka nastpia w marcu 1954 roku w kopalni Barbara-Wyzwolenie, przyszy katastrofy w kopalniach Sonica i Chorzw. Uchwa Partii i Rzdu nasza fabryka zostaa zobowizana do uruchomienia w przecigu czterech miesicy produkcji aparatw przeciw tlenkowi wgla i wyposaenia w nie wszystkich grnikw w kopalniach gazowych. Wiadomod ta trafia do wszystkich grnikw. Uwaga caego resortu zwrcia si na fabryk Feran. W takich wypadkach zwykem zawsze odwoywad si do caej zaogi, liczc na jej ofiarnod i powicenie. Musz stwierdzid, e nigdy si na niej nie zawiodem. Zaczy si trudne, gorczkowe dni. Z kadym dniem wyrastay nowe problemy. Syszelimy, e podobny aparat maj ju towarzysze radzieccy. Produkowa rwnie aparaty przeciw tlenkowi wgla Drger w NRF, ale otrzymanie stamtd jakiejkolwiek informacji byo nie do pomylenia. Firma Drger, wykorzystujc sytuacj, zgodzia si dostarczyd gotowe aparaty, ale dopiero w szed miesicy po otrzymaniu zamwienia, sukcesywnie, po 10 000 sztuk miesicznie, w cenie po 21 marek za sztuk. Kosztowaoby to paostwo okoo 5,5 mln zachodnioniemieckich marek rocznie. Jak mwi -stare przysowie, potrzeba jest matk wynalazkw. Udao nam si zdobyd wzr radziecki aparatu (na wyjazd do ZSRR brak byo czasu). Sporzdza si prototyp, ocenia go, gromadzi

dokumentacj techniczn - i pierwszy etap pracy mamy za sob. Teraz do gosu dochodzi technologia i ruch. Pamitny dzieo w historii naszego zakadu to 12 padziernika 1955 roku. Ruszya tama montaowa aparatw przeciw CO konstrukcji inynierw i technikw Feran. Kiedy w imieniu zaogi skadaem meldunek ministrowi o wykonaniu zadania, wyonia si nieoczekiwana przeszkoda. Urzdzenie hermetycznego zamknicia, ktre decyduje o prawidowym dziaaniu aparatu, zostao wadliwie wykonane i wrczony ministrowi aparat w czasie prby nie otworzy si. Tysic wykonanych poprzednio aparatw przeszo prb ogniow i dziaao bez zastrzeeo. Gdyby wwczas mogy spenid si sowa ziemio, rozstp si, ukrybym si, by nie przeywad tego wstydu. Na szczcie drobne usprawnienie procesu technologicznego usuno t wad. Tama montaowa znw zacza si przesuwad, a na niej aparaty POG-T1. Kolejnym etapem byo uruchomienie masowej produkcji. Potrzeby roczne wynosiy 250 000 sztuk. Pocztkowa zdolnod produkcyjna oddziau wynosia 60 000 sztuk, co pokrywao zaledwie okoo potrzeb. Wyoniy si nowe trudnoci - brak kwalifikowanej zaogi i kooperacja. Pierwszy problem rozwizalimy w cigu dwch miesicy, przyuczajc pracownikw do okrelonych czynnoci na tamie montaowej. Przy rozwizywaniu drugiego problemu nie pomogy siy zakadu, potrzebna bya a interwencja czonkw rzdu. Najwicej trudnoci przysporzya sprawa dostaw elementw z przemysu gumowego. Towarzysze z tego przemysu wynajdywali wci nowe trudnoci: brak form, surowcw, urzdzeo itp. Zaczy si caodzienne, a nawet i nocne konferencje. W koocu mur przeszkd zosta przeamany, zaczy si dostawy, ale problem jakoci nie zosta rozwizany. 50 procent brakw paraliowao produkcj, wywoywao niezadowolenie i utarczki pomidzy nami a dostawc. Sprawa ta wymagaa tylko doszlifowania. Po trzech miesicach tama montaowa zwikszya sw szybkod, produkcj podwojono, ale to byo wci mao. W lutym 1956 roku kierownik oddziau zameldowa: Osignem wydajnod 25 000 sztuk miesicznie. Teraz wszyscy oczekiwali, czy aparaty zdadz egzamin w uyciu, dotychczasowe bowiem prby odbyway si w laboratorium. Po roku eksploatacji Gwny Instytut Grnictwa przeprowadzi odpowiednie badania. W orzeczeniu skierowanym do Ministerstwa Grnictwa czytamy: Aparaty POG-T1, wyprodukowane przez fabryk Feran, dziaaj prawidowo i mog byd stosowane w uyciu przez okres trzech lat. Zdaniem Instytutu naleao tylko ulepszyd sposb hermetycznego zamknicia. Na przeomie roku 1956-57 wszystkie zaogi kopalo gazowych zostay wyposaone w aparaty. Uchwaa Partii i Rzdu zostaa wykonana. Warto jeszcze wspomnied, jak przyjli aparat grnicy. Kiedy praca w kopalni przebiegaa normalnie, syszao si tu i wdzie zdanie: Jeszcze jeden klamor wicej do noszenia. Jake zmienili jednak zdanie, kiedy ten sprzt okaza si jedyn desk ratunku w czasie poaru. W roku 1958 byem obecny w czasie prowadzenia akcji ratowniczej w kopalni Makoszowy. Rozwijaa si ona niepomylnie z uwagi na due zadymienie i szybko rozprzestrzeniajcy si poar. Na dole zostaa prawie caa zmiana. Nasz aparat ma zadecydowad o yciu czowieka. Z zacinitymi rkami ledziem ruch powrotny klatki szybu wycigowego. Otwiera si, wychodz grnicy. Niektrzy jeszcze na powierzchni trzymali kurczowo w zbach ustnik aparatu. Jeden z grnikw zawoa: yj -

ty mi uratowa ycie, i ucaowa aparat. Sowa te byy dla mnie i dla caej zaogi Feran najlepsz zapat za nasz trud i wysiek. Wkrtce odwiedziem jednego z grnikw, ktry by w tej katastrofie. Po krtkiej rozmowie, gdy wygadaem si, e jestem z fabryki, ktra produkuje te aparaty - zapanowaa nieopisana radod. Opowiadanie trwao do pnych godzin nocnych. Opowiadanie oczywicie po grniczemu. Cae szczcie, e jestem nie bardzo trunkowy, bo na wasnych nogach nie mgbym wrcid do domu. Dalsze lata produkcji przebiegay ju bez takich trudnoci, ale byy obfite w wydarzenia. W roku 1958 wszystkie zaogi kopalo wgla kamiennego i brunatnego, a nawet i kopalnie rud wyposaono w aparaty. W sprawozdaniu Wyszego Urzdu Grniczego za rok 1959, skierowanym do Paostwowej Rady Grniczej, czytamy: W wyniku zastosowania aparatu przeciwko tlenkowi wgla POG-T1 uratowano ycie 242 grnikom na pewno i 856 prawdopodobnie. W roku 1960, po wielkiej katastrofie w kopalni wgierskiej w okrgu wglowym Tata-Bamia, przyby do naszego zakadu minister grnictwa Wgier z prob o udzielenie im pomocy. Na konferencji minister grnictwa da sowo swemu wgierskiemu koledze, e zakad jeszcze w 1960 roku dostarczy bratniej Republice Wgierskiej 70 000 sztuk aparatw. Rozpoczy si gorczkowe przygotowania do eksportu. Wkrtce potem pierwsze transporty aparatw ze znakiem Made in Poland wysane zostay na adres Budapest Ferunion. Pod koniec roku wysalimy meldunek nastpujcej treci: Obywatelu Ministrze - zaoga Feran melduje, e zadanie dostawy aparatw POG-T1 dla bratniej Republiki Wgierskiej zostao wykonane! 26 czerwca 1961 roku odby si jubileusz. W obecnoci przedstawicieli wadz zoyem w imieniu zaogi meldunek o zejciu z tamy montaowej milionowego aparatu. W roku 1957 zaszy daleko idce zmiany. W wyniku reorganizacji nastpio poczenie zjednoczeo. Zakad nasz zmieni jednostk nadrzdn. Nastpiy rwnie zmiany w kierownictwie zakadu. Przyszed nowy dyrektor po wyszych studiach ekonomicznych. By czowiekiem bardzo pracowitym i caym sercem wczy si w rozpoczte dzieo. Dopomogo to walnie w realizacji naszego programu. Na pocztek kilka sw o programie A, ktry w przyjtej przez nas nomenklaturze oznacza kadry. W roku 1958 biuro konstrukcyjne liczyo ju 18 konstruktorw (w roku 1955 byo ich czterech). Nie oznacza to, e sprawa kadr zostaa definitywnie rozwizana. Zagadnienie to do dnia dzisiejszego jest nasz najwiksz bolczk. W dziale technologicznym powstaa sekcja konstrukcji przyrzdw i pomocy warsztatowych. Umowa zawarta ze szko zawodow dostarczya nam kwalifikowanych lusarzy, mechanikw precyzyjnych i tokarzy. Najtrudniejszy by program B, obejmujcy nowe aparaty tlenowe. Na przeomie roku 1957-58 wykonalimy w oparciu o moj koncepcj prototyp aparatu tlenowego FSR-M57. Zosta on skonstruowany z automatem samoczynnie dawkujcym tlen. Skierowano go do Centralnej Stacji Ratownictwa Grniczego, w celu zbadania i wydania opinii. Aparat przechodzi dugie prby w Centralnej Stacji Ratownictwa Grniczego. W ich wyniku okazao si, e kilka elementw trzeba przebudowad. Wykonano now parti prototypow w iloci 5 sztuk i znw poddano je prbom. Atmosfera bya niezmiernie denerwujca z uwagi na przewlekajcy si okres badao. W czasie wsplnych konferencji z Centraln Stacj Ratownictwa Grniczego i Wyszym Urzdem Grniczym dochodzio do stard. Instytucje te, reprezentujce uytkownika, domagay si, by aparat w niczym nie ustpowa aparatom zagranicznym, by by aparatem niezawodnym w dziaaniu.

Coraz czciej byo sychad gosy ludzi odpowiedzialnych za ratownictwo grnicze: Jeeli fabryka nie da aparatw, naley potrzebn ilod sprowadzid z importu. W cigu kilku tygodni wayy si losy naszego aparatu. W toku dotychczasowych badao prototypu nie wydano jeszcze ostatecznej opinii. Brakowao podstaw do dalszej pracy nad przygotowaniem dokumentacji i produkcji. Z drugiej strony nie mona byo lekcewayd istnienia tak powanej firmy konkurencyjnej, jak bya firma Drger, posiadajca stuletni tradycj i dowiadczenie. Jej aparaty znane s na caym wiecie. I w naszym grnictwie stanowiy dotychczas w przewaajcej wikszoci kopalo wyposaenie druyn ratowniczych. Du rol odgrywaa tu kwestia przyzwyczajenia, zaufanie, i tradycje. W tej nierwnej walce musia przegrad nasz mody, dopiero zbkujcy w tej dziedzinie produkcji zakad. Potrzebna ilod aparatw zostaa zamwiona w firmie Drger. Jednak byo to przegranie tylko jednej bitwy. Walka trwaa nadal. Opracowany z kolei inny prototyp aparatu tlenowego, przeznaczonego dla kopalo, gdzie wystpuj niebezpieczne wyrzuty gazw, zosta pocztkowo zaopiniowany pozytywnie. Opracowana zostaa dokumentacja i wykonano parti informacyjn. Aparaty te nie zday jednak egzaminu, dalsz produkcj wstrzymalimy, powstay pewne straty. Dzi, bogatsi w dowiadczenia, nauczylimy si nie wyolbrzymiad takich potknid w stadium uruchamiania nowej produkcji. Wwczas jednak byo inaczej. W resorcie powstaa pewna grupa ludzi, ktrzy kade nasze niepowodzenie wykorzystywali przeciwko nam. Wytworzya si dziwna atmosfera: zaczy kryd krzywdzce opinie o ludziach fabryki, pogardliwe uwagi, ironiczne umiechy... Zaczy si osobiste rozgrywki i odgrywania. Do zakadu docieraj anonimy, zaczynaj si kontrole. Wszyscy ci, ktrym cay program nie by na rk, wykorzystali niepowodzenia dla swoich interesw. Czynnik kontrolujcy zdezorientowany anonimami i faszywymi donosami skierowa swoje podejrzenia przeciwko kierownictwu zakadu. W wyniku kontroli dyrektor naczelny (sprzed 1957 r.) zostaje zawieszony w czynnociach, ja natomiast ukarany surow kar partyjn i administracyjn pracuj nadal na dawnym stanowisku. Peni sam funkcj swoj i naczelnego dyrektora. Materiay kontroli trafiaj do prokuratora. Po kilku miesicach wkraczaj do zakadu organa ledcze. Zaczyna si przesuchanie dziesitkw wiadkw. Rosn akta prokuratorskie. Codziennie docieraj do mnie wieci, e czd kierownictwa zostanie aresztowana, a moe nawet i ja te. Oczywista nie trudno odgadnd, jaka bya wwczas atmosfera pracy. Byy dni, kiedy cakiem zrezygnowany wasaem si po halach produkcyjnych, a oskot maszyn jak gdyby powtarza do taktu: przegrae, przegrae, przegrae. Zawsze gdy byem przygnbiony jakim zmartwieniem, muzyka maszyn uspokajaa mnie i orzewiony, z nowymi siami wracaem do biura. Tym razem odwrotnie - wracaem bardziej zmczony. Z dnia na dzieo stawaem si bardziej nerwowy. T wyran zmian zauwayli wszyscy bliscy z mego otoczenia. Najbardziej przykry staem si dla rodziny. Dzieci zaczy si mnie bad. Zona staraa si odgadnd me myli i wytumaczyd mi, e to si dla mnie i dla rodziny le skooczy. Ten stan nerwowego wyczerpania spowodowa powane pogorszenie ju nadweronego w czasie wojny w obozie zdrowia. Zdawaem sobie spraw, e w tym stanie, pomimo wiary, e prawda musi zwyciyd, nie potrafi stawid czoa wszystkim wiadomym i niewiadomym sprawcom tego stanu rzeczy. Za namow moich przyjaci postanowiem wyjechad na miesic do sanatorium. Zmiana rodowiska i oderwanie od wszystkich problemw i kopotw byo cudownym lekarstwem. Po miesicu wrciem z nowymi siami, nadal przewiadczony, e prawda musi zwyciyd. W tym

czasie oywili si jeszcze bardziej moi przeciwnicy, ktrzy ogosili ju moj kapitulacj. Pomylili si jednak. Pomimo kary partyjnej towarzysze obdarzali mnie nadal kredytem zaufania. Utwierdzio mnie to w przekonaniu, e wytknite kierunki s suszne. Dzieo, kiedy sekretarz Komitetu Powiatowego Partii wezwa mnie na rozmow, pamitam jak dzi. Opowiadaem dugo o trudnociach, zadaniach i planach na przyszod. Pocztkowo sekretarz da mi do zrozumienia, e przypuszcza, i ponosi mnie fantazja. Po duszej dyskusji jednak otrzymaem zapewnienie penego poparcia ze strony wadz partyjnych. Byo to dla mnie bardzo duo. Dalsz moj prac oparem na zaufanych i wyprbowanych towarzyszach. Wszyscy przeciwnicy, gdy od nich wadze ledcze zaday konkretw, zaczli si pomau wycofywad. Brako argumentw i dowodw mojej winy i zej woli. Pewnego dnia w sierpniu 1958 roku o godzinie dziewitnastej zostaem wezwany do prokuratora. Stawiem si przed jego oblicze i zaczo si wielogodzinne badanie. To pierwsze spotkanie wywaro na mnie olbrzymie wraenie. Wezwania takie powtarzay si wielokrotnie. W koocu prokurator po dugim wywodzie postawi mnie w stan oskarenia za niedopilnowanie obowizkw subowych. Owiadczyem: Trudno, argumenty moje nie zostay uznane - bd si broni. Akta skierowano do Sdu Wojewdzkiego. W roku 1959 otrzymuj wezwanie do sdu. Ponura sala sdowa - ja za barier wraz z innymi, w miejscu dla oskaronych. Za stoem sdzia z godem paostwowym na piersiach, a po obu stronach awnicy. Odczytano mi akt oskarenia naszpikowany paragrafami - zupenie dla mnie niezrozumiay. Po krtkim przesuchaniu oskaronych zaczo si przesuchanie wiadkw. Byli to przewanie wiadkowie oskarenia. Ja i inni oskareni niewiele mielimy do udowodnienia i niewielu wiadkw. Znaleli si w roli wiadkw oskarenia wszyscy ci, ktrych zwolniono z zakadu za szkodliw dziaalnod. Ta grupa wygraaa, e posiada takie dowody naszej (oskaronych) winy, e wystarcz, aby zapad wyrok skazujcy nas co najmniej na kilka lat wizienia. Jake ponne okazay si pogrki rozrabiaczy. Kiedy ludzie ci stanli przed powanym obliczem sdu, prysn mit rzekomych dowodw winy. Zaczli si mieszad, pltad, a w koocu owiadczyli, e w tej konkretnej sprawie to oni nic nie wiedz. Przeywaem wwczas dni czarne, jak to zapisaem w moim pamitniku. Na sali sdowej znajdowaem si jako oskarony - w zakadzie pracy - jako naczelny inynier. Tej paradoksalnej sytuacji nie mogem pogodzid z moim rozumowaniem. Po wyjciu z sali sdowej siadaem i pisaem prob o rezygnacj. Wwczas jak gdyby tajemna sia nasuwaa mi wszystkie wspomnienia minionych trudnoci, sukcesw i to, co jeszcze zostao do zrobienia. Przerywaem wwczas pisanie i ze wstydem miem kartk papieru... - nie! Tak nie mona - oznaczaoby to zawrcid z poowy drogi. Proces sdowy trwa okoo szeciu miesicy z przerwami. Przyszed wreszcie dzieo ogoszenia wyroku. Grobowa cisza - wszyscy wstali, na sal wkracza sd. Sdzia - czowiek o przenikliwie mdrych oczach czyta: Sd po przesuchaniu itd. nie dopatrzy si winy oskaronych i uwalnia ich od postawionych zarzutw. Prawda zwyciya! S to tylko fragmenty faktw, wydarzeo i problemw. Byy to trudnoci dnia codziennego, trudna prba nerww i wytrwaoci. Tymczasem nastpiy dalsze zmiany w kierownictwie. Dyrektor naczelny

przeszed na stanowisko dyrektora d/s ekonomicznych. Na jego miejsce przyszed mgr inynier. Wejcie nowego czowieka do zakadu w atmosfer, gdzie najblisi wsppracownicy s pod pewnymi zarzutami, nie napawa optymizmem i nie pozwala obdarzyd ich penym zaufaniem. Tote pierwsze miesice naszej wsppracy byy pod znakiem wzajemnego poznawania si. Nowy dyrektor, tak jak i ja, pocztkowo nie by zachwycony zakadem i prac. Pracowa poprzednio jako konstruktor maszyn cikich - tu natomiast produkcja precyzyjna, zwizana z chemi i innymi domieszkami. Produkcja ta ma jednak t czarown moc, e pochania ludzi, ktrzy jej si bliej przygldaj. Tak stao si te z nowym dyrektorem - jak dotychczas produkcja ta pochania go nadal. Te niepowodzenia podzieliy nas na trzy grupy. Pierwsz grup stanowili zdecydowani antagonici i nieobiektywni krytycy wszystkiego, co nosi znak Feran; druga grupa wycofaa si ze spraw zwizanych ze sprztem ratunkowym; natomiast trzecia grupa, na ktrej czele staem, dya do wytknitego celu. Dorane potrzeby ratownictwa grniczego zostay zaspokojone z importu, ale problem uniezalenienia si od dostaw z zagranicy pozosta. Trudno byo sobie wyobrazid, aby nasz przemys wglowy, pity pod wzgldem iloci wydobycia wgla na wiecie, mia byd zaleny w dostawach tak wanego sprztu od NRF. Dalsze prby i badania aparatu M3 trway trzy lata. Problemy, jakie wyoniy si w trakcie prac badawczych, zachciy mnie do studiw magisterskich na Wydziale Energo-Mechanicznym Politechniki lskiej. Studia te kontynuowaem nie przerywajc pracy zawodowej. Nadesza wreszcie chwila, e aparaty wytrzymay wszystkie prby. 30 grudnia 1958 roku wadze grnicze na podstawie orzeczenia autoryzowanej instytucji resortu grnictwa dopuciy aparat do pracy w kopalniach pod ziemi i zaleciy wykonanie partii informacyjnej. Znw dokumentacja, technologia, oprzyrzdowanie. Zaopatrzeniowcy wyjechali w teren, by sprowadzid potrzebne materiay. Z tego odcinka zaczy jednak nadchodzid niepokojce wieci. Do produkcji aparatw potrzebna bya niewielka ilod materiaw wysokiej jakoci. Huty odmwiy ich wykonania - nie pomagay perswazje i sniste listy. Rozpocza si nowa batalia o materia, i to nie tylko z hutami, ale i z przemysem gumowym. Ustalone terminy uruchomienia produkcji nie zostay z tego powodu dotrzymane. Znw wyjazdy, konferencje, stawianie nam warunkw przez dostawcw materiaw. Najdziwniejszy w tym wszystkim by fakt, e przemys gumowy zada od nas, mechanikw, opracowania warunkw technicznych na wyroby gumowe. Jednym sowem postawiono spraw na gowie. Z dwojga zego trzeba byo wybrad jedno - opracowad warunki i dad formy, a w zamian otrzymad wyroby gumowe. W koocu, oczywicie z opnieniem, udao si nam otrzymad materiay. Rozpocza si ostatnia faza przygotowao do produkcji. I w tej ostatniej fazie jednak nie obyo si bez trudnoci. Znw gwinty dobrane zgodnie z PN, ale niestety - sprawdzianw nie otrzymasz w hurtowniach narzdzi. Sprawdziany w klasie 2r na specjalne zamwienie z terminem dostawy tylko 12 miesicy od daty zoenia zamwienia. Otrzymaem na przykad od znanej w kraju fabryki sprawdzianw list nastpujcej treci: Zamwione sprawdziany moemy wam wykonad w przyszym roku pod warunkiem wykonania przez was rysunkw. Po przeczytaniu takiego listu nietrudno o zawa serca. Niepodobna opisad wszystkich trudnoci przy uruchamianiu produkcji nowych wyrobw. Pochaniao to olbrzymi ilod czasu inynierw. W koocu zostay pokonane wszystkie przeszkody; opniy one uruchomienie produkcji aparatu o 9 miesicy.

W lipcu 1959 roku spdzaem urlop w spokojnym, zacisznym miejscu, by nabrad si, podleczyd system nerwowy. Pewnego dnia, gdy odpoczywaem pod starym dbem, przyby listonosz z telegramem. Naczelny dyrektor wzywa mnie do natychmiastowego powrotu do zakadu. Jeszcze w tym samym dniu zabraem si do odjazdu suchajc wymwek ony: Odkd poszede do tej fabryki, dzieci widz ci tylko w niedziel, i to nie zawsze. Kiedy przybyem do zakadu, w sali konferencyjnej trwaa akurat narada. Na mj widok oywiona dyskusja nagle urwaa si, nastpia jak gdyby pewna konsternacja. Chodzio o aparat M3. W czasie montau wystpio w kilku aparatach zatarcie wstawki dawkujcej tlen. Pracownicy ruchu twierdzili, e zawinia za konstrukcja, konstruktorzy natomiast udowadniali ze wykonanie. Zapanowao milczenie. Wszyscy spogldali na mnie, oczekujc wycignicia wnioskw, podjcia decyzji. Po raz trzeci przeywaem na swoim stanowisku trudn chwil. W gowie kbiy si myli, przesuway si jak na tamie filmowej obrazy naszych dotychczasowych starao i zabiegw. Przyjta konstrukcja automatu pucnego, logicznie rozumujc, jest dobra i odmienna od dotychczasowych rozwizao w aparatach niemieckich i innych. Konstrukcja ta moe w przyszoci zadecydowad o wyprzedzeniu w tej dziedzinie firm zagranicznych. Ponadto nasze rozwizanie konstrukcyjne, pozwalajce na dawkowanie tlenu w zalenoci od pracy czowieka, jest pierwszym krokiem do zbudowania wielogodzinnych aparatw tlenowych (dotychczas znane byy aparaty dwugodzinne). Czyby cay dotychczasowy wysiek mia pjd na marne? Czy naley zawrcid z obranej drogi i zaczynad od nowa? Nie, trzeba tylko dopracowad to rozwizanie: oddzielid stae dawkowanie od zmiennego, poprawid jakod wykonania, zbadad uyte materiay. Podniosem si z miejsca i na rysunku rozwieszonym na tablicy skreliem owkiem propozycj, uzasadniajc j. Po chwili dyskusja oywia si. Konstruktorzy rozumiej moj myl, zaczynaj ulepszad to, co narysowaem. Po godzinnej wymianie zdao mogem wycignd wnioski i podjd decyzj. Wnioski zmierzay do wniesienia drobnych zmian konstrukcyjnych. Decyzja bya prosta - po wprowadzeniu zmian monta aparatw kontynuujemy dalej. W dwa miesice pniej partia informacyjna aparatw FSR-M57 w iloci 50 sztuk opucia fabryk i zostaa przekazana na kopalnie. Wadze grnicze i Centralna Stacja Ratownictwa Grniczego zastrzegy sobie jako warunek dopuszczenia prototypw, e kady aparat musi przejd 50 godzin dwiczeo i 150 godzin pracy w akcjach ratowniczych. Kierownicy kopalnianych stacji ratownictwa mieli obowizek przeprowadzenia dwiczeo oraz akcji ratowniczych w aparatach M3. O kadej nieprawidowoci w dziaaniu mieli informowad wadze grnicze. Zacza si mudna i duga praca. W czasie badania prototypw mielimy do czynienia z ludmi znajcymi zagadnienie. Teraz weszlimy w kontakt z szerokim ogem ratownikw, majcych rne kwalifikacje, przyzwyczajonych do innych typw aparatw. Opinie i oceny byy rnorodne: od bardzo dobrych do negatywnych. Nie byo jednak trudno wywnioskowad, ktre byy rzetelne i prawdziwe. Prby partii informacyjnej trway od marca 1959 do stycznia 1961 roku. W czasie tych badao wystpio niespodziewane zjawisko: w zaworach redukcyjnych aparatw zaczy wystpowad - przy pewnym cinieniu w zbiorniku zapasowym tlenu (butli) i czstotliwoci drgao membrany - dwiki

akustyczne. Zoliwi okrelili, e w aparatach zaczynaj piewad kanarki. Aczkolwiek nie miao to wpywu na dziaanie aparatu, to jednak oddziaywao niekorzystnie na samopoczucie uytkownika. Aparaty powrciy do zakadu. Zaczo si poszukiwanie przyczyn. Inynier biura studiw, ktre w midzyczasie powstao, wykona seri prb. Udao mu si wywoad dwiki, ale nie mg znaled ich przyczyny. Po trzech tygodniach mudnych badao pewnego dnia zadzwoni telefon na biurku. Usyszaem podniecony gos inyniera T.: Mam! Zowiem tego kanarka! Gdy aparaty po usuniciu usterek wrciy z powrotem na kopalnie, zebrali si u mnie w gabinecie wszyscy twrcy prototypu. Wszyscy podwiadomie wyczuwalimy, e to jest ju ostatnia prba nerww. Dalsze badania na kopalniach trway do kooca pierwszego kwartau 1961 roku. Wreszcie w dniu 24 maja wadze grnicze podpisay dokument dopuszczajcy aparat M3 do pracy w ratownictwie grniczym. Po piciu latach zmagao konstruktorzy Feranu odnieli triumf. Powsta pierwszy aparat tlenowy polskiej konstrukcji, co w konsekwencji uniezalenio nas od dostaw z zagranicy. Oszczdnod roczna okoo miliona dolarw. Od pamitnej daty 24 maja 1961 roku upyno kilka miesicy, a na stoach montaowych ustawione ju byy rzdami aparaty M3. W marcu 1962 roku kierownik oddziau zoy mi meldunek o wykonaniu tysicznego aparatu. Pid lat upyno od czasu wykonania pierwszego prototypu. Niejednemu wydawad by si mogo, e to bardzo dugo. Czas ten nie zosta jednak stracony. W tym okresie zostay opracowane dwa inne typy aparatw tlenowych dla naszych hut, zakadw chemicznych, stoczni okrtowych i stray poarnych. Aparatw tlenowych potrzebuj bowiem nie tylko grnicy, ale i stoczniowcy. Okrty produkowane dla armatorw zagranicznych wyposaone s w aparaty tlenowe naszej produkcji ze znakiem Feran. Dorobek nasz od momentu powstania fabryki obejmuje: a) Uruchomienie produkcji 32 asortymentw sprztu ratunkowego; b) cakowita likwidacja importu; c) zaopatrzenie w sprzt ratunkowy caego przemysu krajowego. Osignicia Feranu day gospodarce narodowej milionowe korzyci. Powszechne zastosowanie sprztu ratunkowego w kopalniach i innych zakadach uratowao ycie setkom robotnikw. Podnis si stan bezpieczeostwa pracy w kopalniach, hutach i innych zakadach przemysowych naszego kraju. Mona stwierdzid, e program A, B, C, D zosta wykonany. Tak w duym skrcie mona by zamknd pierwszy rozdzia w historii rozwoju produkcji sprztu ratunkowego pod wzgldem zaspokojenia potrzeb. Wiemy, e w kadej gazi naszego przemysu w miar zaspokojenia potrzeb nastpuje podwyszenie jakoci i wprowadzenie nowej techniki. Na tym odcinku pozostao nam jeszcze wiele do zrobienia. Wszystko, co dziao si w latach ubiegych, pozwolio na uniezalenienie si od dostaw z zagranicy,

ale firmy zagraniczne wyprzedziy nas pod wzgldem nowych rozwizao. Trzeba to odrobid, ale to ju nie jest tak trudne, jak pierwszy etap. Zebrane dowiadczenia, wzrost kadry fachowcw, podwyszenie kwalifikacji zaogi pozwol szybciej dorwnad przodujcym krajom w tej produkcji. Powstay ju nowe koncepcje i prototypy nowoczesnych rozwizao. Fachowcy nasi nauczyli si konstruowad i patrzed czuym okiem na now technik. Siy i potencja, jakim dysponujemy, pozwoliy nam w roku 1961 otworzyd drugi rozdzia, ktremu na imi eksport. Rozpoczo si od tego, e w marcu 1961 roku dokonaem wsplnie z przedstawicielami handlu zagranicznego tourne po krajach bakaoskich. W czasie pobytu w Bugarii, Rumunii, na Wgrzech i w Czechosowacji zorganizowaem wystawy sprztu ratunkowego, poczone z odczytami, nawizaem kontakty z instytutami naukowymi i przedstawicielami przemysu. Wszystkim byy znane dotychczas tylko firmy zachodnioniemieckie. Nie miay one adnej konkurencji, dyktoway warunki i ceny. Kto potrzebowa sprztu ratunkowego, musia sono pacid. Po szeciotygodniowej podry wrciem do kraju bogaty w dowiadczenia. W oparciu o nie opracowaem program eksportu. Puszczona w ruch maszyna zacza dziaad. Najpierw wpyway zapytania, potem zamwienia na wzory. W drugim proczu 1961 roku nadchodziy ju - chod jeszcze nieliczne - zamwienia. Klienci postpowali ostronie, badali nasze moliwoci, terminy dostaw, jakod, ceny. Pod koniec 1961 roku zaczy napywad zamwienia na rok 1962. Pocztkowo z Bugarii, nastpnie z Wgier, Rumunii, Czechosowacji i Niemieckiej Republiki Demokratycznej. W czwartym kwartale 1961 roku zamwienia zamkny si ju w kwocie kilku milionw zotych. Zbadalimy dokadnie nasze moliwoci. Doszlimy do wniosku, e sprostamy zadaniu, naley tylko przeorganizowad zakad, wprowadzid pen dwuzmianowod, zatrudnid wicej tokarzy, lusarzy i przeszkolid ich na mechanikw precyzyjnych. Zakad przeszed do kontrofensywy. Coraz wicej wyrobw ze znakiem Made in Poland, Feran opuszczao nasz zakad. W pierwszym kwartale 1962 roku eksport obejmowa ju czternacie wyrobw. Dzi mona z zadowoleniem stwierdzid, e umocnilimy nasze pozycje w krajach demokracji ludowej. Prowadzimy pertraktacje z Jugosawi w sprawie eksportu naszych wyrobw. Na rezultaty nie trzeba byo czekad dugo. Kilka dni temu otrzymujemy telegram nastpujcej treci: Potrzebujemy 2 000 aparatw POG-T1, oczekujemy pilnie odpowiedzi. Za kilka dni przybywa delegat jugosowiaoski i prosi o konkretne podanie terminu dostawy. Nie jest to pierwsza delegacja, ktra z podobnymi sprawami przybywaa do naszego zakadu. W tym roku byo ju szed rnych delegacji, by zapoznad si z naszymi osigniciami. Wieci o Feranie rozeszy si szeroko. Przesania wzorw naszych wyrobw zaday nawet takie kraje, jak Szwecja i inne kraje Europy zachodniej. Na Targach Poznaoskich nasz produkcj interesowao si czternacie paostw. Plan eksport rozwija si pomylnie. W zwizku z tym w roku 1963 zaczyna wyrastad nowa hala produkcyjna, a produkcja wzrosa prawie dwukrotnie.

Jeszcze tak niedawno bylimy mali i sabi. Dzi stanowimy drugi pod wzgldem potencjau produkcyjnego zakad w Europie. Jestemy znani w kraju i za granic. Wygldaoby na przechwaki, gdyby urywajc te wspomnienia na roku 1963 zakooczyd je akcentem: Wszystko idzie dobrze! To s wspomnienia trudnoci i skromnych osignid. Naleaoby zakooczyd je stwierdzeniem: Nigdy nie jest tak dobrze, eby nie mogo byd lepiej!

Edward Kajdaski Wspomnienia


I Bya mrona mandurska zima 1942 noku. Gdzie pod Stalingradem wayy si losy wojny, tu za na Dalekim Wschodzie ycie toczyo si spokojnie, bez wikszych wstrzsw i zmian. Doborowa Armia Kwantuoska staa z broni u nogi na granicy mandursko-radzieckiej, magazyny wojskowe pkay pod ciarem ywnoci, umundurowania i sprztu, a w odlegym od granicy Harbinie prosperoway nocne lokale, gdzie zalotne gejsze wygryway na semisenach smtne melodie, a japooscy oficerowie nie spieszc si popijali ryow wdk sake. Tej wanie zimy, a dokadnie 6 grudnia, zamkn si pierwszy rozdzia mojego ycia. Uroczystod zacza si przed poudniem w auli Gimnazjum Polskiego im. Henryka Sienkiewicza w Harbinie, gdzie kilkunastu dziewcztom i chopcom wrczono dugo oczekiwane wiadectwa dojrzaoci. Gdy z rk dyrektora Lerneta otrzymaem srebrny zegarek, nagrod za dobre wyniki w nauce, ufundowan przez konsula polskiego w Harbinie, kilkanacie osb ucisno moj dojrza doo, yczc mi powodzenia w samodzielnym ju yciu. Podniecony wychowawca wygosi mow, z ktrej wynikao, e wkrtce skooczy si wojna, e Polska nie zgina i czeka na swoich obywateli rozsianych po wiecie i e ju w najbliszej przyszoci kady z absolwentw bdzie mg rozpoczd studia na wyszej uczelni w kraju, do czego upowania nas odpowiednia klauzula w wiadectwie dojrzaoci. Potem bya tradycyjna lampka wina, kto z obecnych wznis toast, kto zapiewa popularn piosenk: Upywa szybko ycie... Dzieo min niepostrzeenie, rzeczywistod daa znad o sobie dopiero nazajutrz, gdy kady z nas zacz zastanawiad si nad swoj najblisz przyszoci. Moliwoci rozpoczcia studiw na wyszej uczelni nie byy nadzwyczajne. Uniwersytet PnocnoMandurski by waciwie jedyn uczelni, gdzie studiowad mogli Europejczycy. Europejczycy to znaczy synowie emigrantw rosyjskich oraz nieliczni cudzoziemcy - gwnie Czesi, Wgrzy, Polacy, Grecy, ktrym w jaki sposb udao si zdad egzaminy wstpne i uiszczad wcale niebagatelne opaty za nauk. Nauka odbywaa si tu w jzyku rosyjskim. W ogle by to dziwny twr, chyba tylko przez nieporozumienie nazwany wysz uczelni. Posiada dwa fakultety: ekonomiczny i politechniczny. Ukooczenie tego ostatniego pozwalao absolwentowi na uzyskanie stopnia inyniera o specjalnoci mechanicznej lub elektrycznej. Zreszt inyniera o dod skromnych wiadomociach technicznych, co wynikao chociaby z faktu, e okoo dwudziestu wykadw tygodniowo powicano tam jzykowi japooskiemu, przysposobieniu wojskowemu i innym przedmiotom nie majcym nic wsplnego z przyszym zawodem, a dopiero reszta stanowia przedmioty techniczne. Stosunki na Uniwersytecie oparte byy na nie najlepszych wzorach dawnych carskich uczelni. Rok akademicki rozpoczyna si na pocztku roku kalendarzowego, tu po Nowym Roku. Tak wic w styczniu 1943 roku wpaciem z trudem zebrane przez matk wpisowe i przystpiem do egzaminw wstpnych. Ju pierwsze wyniki przekonay mnie o tym, e ze swoj znajomoci rosyjskiego na uczelni si nie dostan. Na nastpny egzamin po prostu si nie stawiem.

Zaczem rozgldad si za prac. Wkrtce udao mi si uzyskad posad referenta w biurze technicznym cukrowni w miejscowoci Aszyche. Kilka lat wczeniej pracowa tu jako inynier mj ojciec i dziki temu wanie bez wikszych trudnoci otrzymaem t prac. Cukrownia miaa wygld warownej twierdzy. Teren fabryki, na ktrym mieciy si rwnie mieszkania personelu technicznego, by otoczony wysokim waem ziemnym i podwjnym piercieniem naelektryzowanych drutw kolczastych. Co parset metrw widniay na wale wieyczki obronne, gdzie jeszcze niedawno dniem i noc trzymali wart uzbrojeni stranicy. Wa ten spenia podwjn rol: w latach, gdy wylewaa rzeka, chroni cukrowni przed zatopieniem, w okresach za, gdy po caym terytorium Mandurii grasowali bezkarnie chunchuzi, zastpowa szaoce obronne. Cay kompleks budynkw fabrycznych cukrowni i gorzelni, nastawionej na przerb melasy i kukurydzy, stan w roku 1908. Fabryka, zaoona przez ziemian lubelskich, naleaa do stowarzyszenia akcyjnego majcego swoj siedzib w Warszawie. Plany cukrowni wykonywaa firma Borman i Szwede w Warszawie, ona te dostarczya wszystkie urzdzenia fabryki. Przecz dugie lata w Aszyche utrzymywana bya polska szkoa podstawowa. Wikszod urzdnikw i personelu technicznego nadal bya pochodzenia polskiego, reszt stanowili Chioczycy. W takich oto warunkach rozpoczem sw pierwsz prac. Do obowizkw moich naleao wypisywanie zapotrzebowao na materiay techniczne dla brygad lusarskich. Uposaenie nie byo wprawdzie najlepsze, lecz miaem za to sublokatorskie mieszkanie, przydzia cukru i mki, o ktre w tym czasie nie byo tak atwo, i nieze wyywienie w przyfabrycznej stowce. Ktrego dnia poprosia mnie do siebie pani Kossakowska, ona dyrektora cukrowni, i zapytaa, jak si czuj w nowych warunkach. Odparem, e dobrze, lecz praca przy -wypenianiu formularzy zapotrzebowao jest bardzo a bardzo odlega od moich zainteresowao. - A gdzie chciaby pracowad? - zapytaa, przygldajc mi si z pewnym zainteresowaniem. - Przy pracach remontowych - odparem bez wahania. - To chcesz zostad lusarzem? - Nie, chc zostad dobrym inynierem. - No c, postaram ci si w tym pomc - rzeka na poegnanie dyrektorowa. Nazajutrz wezwa mnie do siebie kierownik biura technicznego i owiadczy, e zostaj przeniesiony do narzdziowni. - Bardzo panu wspczuj - rzek - ale takie jest postanowienie dyrekcji. Kierownikiem narzdziowni by Polak Grzdzioski. Jako byy marynarz, uwielbia morze, ktrego dawno nie widzia. W pomieszczeniu narzdziowni, oddzielonym siatk od reszty fabryki, czu si kapitanem statku, ktrego zaoga zmuszona bya do wykonywania jego surowych rozkazw. Zaog t stanowilimy ja i Zenon Wojtylak, mj dawny kolega szkolny z Harbina. Praca nasza polegaa na wydawaniu narzdzi poszczeglnym lusarzom lub brygadom lusarskim oraz na ich konserwacji i naprawach. W chwilach wolnych od pracy przy naprawach czy wydawaniu

moglimy majsterkowad przy swoich imadach, wykonujc ze starych pilnikw noe fioskie i inne drobiazgi. Pamitam jak dzi pierwsze dni pracy w narzdziowni. Przychodzi np. lusarz dajc jakiego klucza do rur. - Panie Grzdzioski, gdzie s klucze do rur? - pytaem swego przeoonego. - Prawa burta, druga adownia - padaa lakoniczna odpowied. Kierowaem si w prawo i na drugim regale znajdowaem potrzebne narzdzia. Marynarsk przeszod Grzdzioskiego odczuwalimy najczciej w soboty. W tym dniu bowiem w narzdziowni odbyway si generalne porzdki. Najpierw czycilimy narzdzia, potem cierkami wycieralimy zakurzone adownie, a na koniec nastpowao szorowanie pokadu. Przynosilimy dwa wiadra wody, ogrzanej w ssiedniej kuni, wsypywalimy odpowiedni ilod sody i po zdjciu butw ca zawartod wylewalimy na podog. Grzdzioski przynosi trzy ryowe szczotki na dugich kijach, komenderowa: Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, i zaczynao si szorowanie. Po p godzinie przymusowej gimnastyki wycieralimy podog cierkami i zanim porzdki byy ukooczone, aden lusarz nie mia prawa byd obsuony. Po tygodniu pracy w narzdziowni dostaem od dyrektorowej Kossakowskiej pokan paczk ze skryptami i podrcznikami. Zaczem przygotowywad si do egzaminw. Tak min rok. W styczniu 1944 roku, nie zwalniajc si jeszcze z pracy, pojechaem do Harbina. Tym razem egzamin wypad pomylnie i zostaem przyjty na studia. Wkrtce te dowiedziaem si, e z inicjatywy pani Kossakowskiej polscy pracownicy cukrowni ufundowali mi ze swych skadek skromne stypendium.

II W dugim hallu Uniwersytetu ustawiy si zwarte kolumny studentw. Z przodu rok czwarty, potem trzeci i drugi, na szarym za koocu pierwszoroczniacy. Rozpocz si uroczysty, anachroniczny apel. W pierwszym szeregu kto zaintonowa Boe, caria chrani... Chr zawtrowa: Silnyj, dierawnyj, carstwuj na sawu... Po carskim hymnie przysza kolej na hymn japooski, po japooskim odpiewano hymn cesarstwa Mandukuo. Nastpnie wyszed przed kolumn tusty Japooczyk i zacz czytad manifest Jego Wysokoci Cesarza Mandukuo... Na zakooczenie rudowosy pop odprawi przed prowizorycznym otarzem naboeostwo. Nazajutrz rozpoczy si regularne wykady. Rachunek rniczkowy, mechanika techniczna i chemia przeplatay si w przedziwny sposb z przedmiotami, ktrych sensu na wyszej uczelni nie bardzo mona si byo dopatrzyd. Moralnod obywatelska, kaligrafia japooska, obrona przeciwlotnicza, jzyk japooski.

Oficjalne stosunki na uczelni nie odzwierciedlay jednak nastrojw ogu studentw, ktrzy, chod w wikszoci byli dziedmi emigrantw rosyjskich, nie zdradzali jednake nigdy wikszej sympatii ani do marionetkowego cesarza Mandukuo, ani do zaprzedanych przywdcw emigracji rosyjskiej. Po wykadach przychodziem teraz do domu, zjadaem obiad i po krtkim wypoczynku szedem do pracy do pobliskiego warsztatu. Warsztat nalea do dwch Rosjan, braci agunoww. Jeden z nich by chemikiem i produkowa nie najlepszej jakoci kosmetyki i past do zbw. Drugi - jako mechanik - zaopatrywa brata w niezbdne tubki, oprawki do szminek i tym podobne drobiazgi. Obsugiwaem pras do tubek. Pracowaem na akord i aby zarobid na studia, musiaem pracowad co najmniej do dwunastej w nocy. O adnych rozrywkach oczywicie nie byo mowy. Z wielkim trudem przebrnem przez pierwszy semestr. Pierwszy rok studiw ukooczyem, otrzymujc ocen dostateczn niemal ze wszystkich przedmiotw. Jedynie z krelenia, przedmiotu, ktry wykada Polak, profesor Ryszard Makarewicz, uzyskaem ocen dobr. W tym czasie dowiedziaem si o istnieniu na uczelni wywrotowcw. Wykady moralnoci obywatelskiej byy faktycznie prb szczegowej interpretacji caoksztatu polityki japooskiej w Mandurii i miay wyrabiad u studentw ducha lojalnoci wobec tej polityki. Oczywicie wikszod wykady te lekcewaya. Wywrotowcy pozwalali sobie na niesmaczne arty pod adresem japooskiego wykadowcy - tuciutkiego krtkowidza Kawamura. Niesmaczne arty polegay na wpinaniu szpilek z czerwonymi chorgiewkami na olbrzymiej mapie wiata, wiszcej w sali wykadowej. Oczywicie chorgiewki te informoway o kadym nowym zwycistwie Armii Radzieckiej. Drugi rok studiw rozpoczlimy 26 stycznia 1945 roku. Poprzedniego dnia odby si doroczny bal studencki z okazji Dnia witej Tatiany, bdcej w przedrewolucyjnej Rosji patronk studentw. Wszyscy wiedzieli ju o zdobyciu Warszawy i nas - nielicznych studentw Polakw - otaczay tego dnia zwarte grupy modziey. Kady chcia wznied toast za wyzwolenie Warszawy, podzielid si najwiesz wiadomoci z odlegego frontu, uzyskan z konspiracyjnej radzieckiej rozgoni. O tym, e rzdy Japooczykw w Mandurii zbliay si ku koocowi, wiedzieli ju wszyscy. Coraz czciej widziano na dworcach nocne pocigi, zmierzajce na pnoc, ku radzieckiej granicy. Gdy pad Berlin, zajcia na uczelni faktycznie zostay przerwane. Zniky z ulic kolorowe latarnie nocnych lokali, coraz czciej zarzdzano zaciemnienia okien, coraz bardziej masowe byy szkolenia ludnoci w zakresie obrony przeciwlotniczej. Bliskie wyganicie terminu paktu o nieagresji, zawartego pomidzy ZSRR a Japoni, nie byo dla nikogo tajemnic. Do egzaminw ju nikt si solidnie nie przygotowywa. Byle tylko zdad, bo kto wie, co bdzie na jesieni. Profesor Makarewicz po skooczonym egzaminie z termodynamiki odczyta oceny, czego dawniej nigdy nie robi, a potem rzek: - No, chopcy, ycz wam dobrego wypoczynku. Trzymajcie si. Na uczelni wprowadzono nocne dyury, a cay teren boiska zosta poprzecinany schronami. W pierwszych dniach sierpnia rozesza si pogoska, e pakt o nieagresji ratyfikowany nie bdzie. W gazetach pojawiy si sylwetki radzieckich samolotw. Na gwat uczono ludnod rozpoznawania

typw bombowcw. W caym miecie panowaa atmosfera niepokoju i nadziei. 9 sierpnia pady pierwsze bomby. Potem przysza wiadomod, e wojska radzieckie sforsoway masyw Wielkiego Chinganu, e w szybkim tempie posuwaj si naprzd. Gdzie pod Cicikarem Japooczycy stawiali zacieky opr, wywlekajc ca ludnod przed rowy przeciwczogowe. W miecie rozpoczy si apanki... Wkrtce gruchna wied, e w Harbinie znajduj si ju spadochroniarze radzieccy, e grupa studentw z broni, w ktr wyposayli Uniwersytet Pnocno-Mandurski sami Japooczycy, wpada do gmachu japooskiej misji wojskowej i rozbroia jej szefa, generaa Doji, wraz z caym jego sztabem. Kady dzieo przynosi nowe wieci o sytuacji na froncie i w samym Harbinie. 10 sierpnia po uciliwych walkach wojska radzieckie zdobyy miasto Mudanciang. Wczesnym za rankiem 20 sierpnia wojska II Frontu Dalekowschodniego wkroczyy do Harbina. Tak zakooczya si wieloletnia okupacja piknej Mandurii przez synn Armi Kwantuosk. Jeszcze przez dugie tygodnie jej niedobitki broniy si w niedostpnych grach Wielkiego i Maego Chinganu. Bya to jednak agonia... Cesarstwo Mandukuo przestao istnied.

III W padzierniku byo ju wiadomo, e w ramach umowy parytetowej midzy ZSRR a Chinami powstanie w Harbinie wysza uczelnia techniczna. Niebawem wszyscy studenci byego Uniwersytetu Pnocno-Mandurskiego zostali zwolnieni ze suby ochrony mienia i wezwani do porzdkowania gmachu Politechniki Harbioskiej. Wkrtce przyjecha z Moskwy nowy rektor, dokooptowano brakujcych wykadowcw. Wszystkie zdane dotychczas egzaminy zostay zaliczone. Politechnika ksztacid miaa inynierw o specjalnoci: mechanicznej, elektrycznej i budowlanej. Wybraem wydzia mechaniczny i zaczem cierpliwie czekad na rozpoczcie nauki. Warsztat braci agunoww wci prosperowa, tote prac w godzinach wolnych od nauki miaem w dalszym cigu zapewnion. W styczniu rozpoczy si normalne zajcia na czwartym semestrze. W zwizku z warunkami umowy materia nauczania by specjalnie dostosowany do poziomu radzieckich politechnik, ksztaccych specjalistw dla kolejnictwa. Innych perspektyw jednake nie byo. O wyjedzie z Chin nikt na razie nie myla. W kilkutysicznej Polonii harbioskiej nastpi wyrany rozam. Jedni, zgromadzeni wok tygodnika Ojczyzna, nawoywali do akcji powrotu do Polski, inni przeciwnie - zaczli coraz czciej akcji tej przeciwdziaad. Co zamoniejsi skadali papiery na wyjazd do Ameryki Poudniowej, Hongkongu, Australii. W lecie 1947 roku grupa ojczyznowcw uzyskaa via konsulat radziecki informacj, e ju w najbliszym czasie przyjedzie penomocnik rzdu polskiego, ktry przeprowadzid ma repatriacj Polakw z Mandurii.

W rodowisku polonijnym zawrzao. Realnod moliwoci wyjazdu do kraju zmienia cakowicie ukad si wrd starszych. Ci, ktrzy jeszcze przed kilkoma tygodniami zaciekle wystpowali przeciwko repatriacji, stali si nagle jej gorcymi zwolennikami. Gdy nowo powstay Komitet Repatriacyjny zacz przyjmowad zapisy, w jego biurach zapanowa formalny tok. Penomocnik rzeczywicie przyjecha. W rezultacie w latach 1948-1949 wyjechay z Mandurii do Polski dwie pierwsze, najwiksze liczebnie grupy Polakw. Przez cay ten okres targay mn dwa sprzeczne uczucia: z jednej strony chciaem oczywicie wraz z innymi wrcid do Polski, z drugiej za strony rozmowa z penomocnikiem rzdu utwierdzia mnie w przekonaniu, e przerwanie studiw w czwartym roku nauki byoby dla mnie wielkim bdem yciowym. W roku 1950 skooczyem pity rok studiw uzyskujc absolutorium. Po odbyciu praktyki przeddyplomowej otrzymaem temat pracy dyplomowej i zabraem si do jej realizacji. Tymczasem jednak nastpiy wydarzenia, ktre przekreliy wszystkie moje plany: rozpocza si wojna koreaoska. Przewidywana repatriacja pozostaych w Mandurii Polakw drog ldow staa si niemoliwa. Konsulat polski otwarty w Tientsinie, ktry prowadzi sprawy repatriacyjne, przerzuci si na kontynuacj repatriacji drog morsk przez Kana Sueski. Do chioskiego portu Chingwangtao zawijay ju w tym czasie polskie statki handlowe. Dalsze wypadki, ktre zadecydoway ostatecznie o caej mojej przyszoci, potoczyy si teraz dod wartko. W padzierniku oeniem si i w tydzieo pniej zoyem na rce konsula Gruszkiewicza wszystkie papiery. W grudniu sprawy paszportowe byy ju zaatwione. Prac dyplomow miaem wwczas w poowie gotow. W styczniu 1951 roku amerykaoskie lotnictwo zbombardowao szereg chioskich miast, lecych w pobliu koreaoskiej granicy, a amerykaoska flota wojenna zatrzymaa u wybrzey Chin pierwszy statek pyncy pod obc bander. Nie byo dla nikogo tajemnic, e lada dzieo komunikacja morska midzy Chinami a Polsk moe zostad przerwana. Naleao zdecydowad si - wyjechad czy kooczyd prac dyplomow. Zdecydowaem si wyjechad. 11 lutego 1951 roku opucilimy chioski port Chingwangtao, aby po blisko dwu i pmiesicznej egzotycznej podry dotrzed do wybrzey Polski. Na statku Mikoaj Rej zostaem zaliczony do jego zaogi w charakterze asystenta maszynowego. Byo to stanowisko raczej formalne. Praca moja w maszynowni polegaa pocztkowo na czyszczeniu urzdzeo, w pniejszym za czasie, gdy wykazaem, e potrafi obsugiwad tokark, dopuszczono mnie rwnie do prac remontowych. Podr statkiem i praca w maszynowni pozostawiy jednak trway lad na charakterze moich przyszych zainteresowao, chod w latach pniejszych los na dugo odsun mnie od zagadnieo eglugi morskiej i rzuci w dziedzin techniki, o ktrej nigdy powanie nie mylaem.

IV Wczesnym rankiem 25 kwietnia 1951 roku m/s Mikoaj Rej stan na redzie w Gdyni. Przed nami bya Polska - nieznana ojczyzna, cel modzieoczych marzeo, mgliste pojcie, ktre wyrobiem sobie gwnie w oparciu o pogadanki wygaszane przez konsula Gruszkiewicza. Za chwil miaem stand po raz pierwszy na polskiej ziemi. Zasugerowany opowieciami konsula, widziaem ju siebie w obszernej wietlicy, siedzcego w gbokim skrzanym fotelu i wpatrzonego w szklany ekran telewizora. Telewizor by wwczas dla mnie tym symbolem rozwinitej techniki XX wieku, bez ktrego nie wyobraaem sobie Europy. Telewizora wprawdzie nie ujrzaem, nikt rwnie nie kwapi si z odwiezieniem nas do wietlicy, ale za to musielimy przebrnd przez dugi szereg rnych formalnoci, a na zakooczenie zaprowadzono mnie do jakiego pomieszczenia w porcie. Tam, bez duszych wyjanieo, zrobiono mi zdjcie, ktrego nie powstydziby si zawodowy wamywacz. Wkrtce staem si posiadaczem rowego formularza z wymownym napisem Karta repatriacyjna. Na placyku obok Dworca Morskiego, gdzie zostawiono nas wraz z bagaami, zebra si spory tum gapiw. Czekalimy. Na co - tego nikt z repatriantw nie wiedzia. Po godzinie oczekiwania zjawi si przedstawiciel Paostwowego Urzdu Repatriacyjnego z ciarwk. Gdy zaadowalimy swoje bagae, okazao si, e jednemu z repatriantw zgin skrzany paszcz, ktry zrzuci w ferworze pracy przy kufrach. Przedstawiciel PUR-u rozoy rce. Kto z przypadkowych obserwatorw poradzi, aby w przyszoci uwaad, bo skra to wartociowa rzecz. I na tym si skooczyo. Kierownik PUR-u z miejsca owiadczy, e Urzd Repatriacyjny jest w trakcie likwidacji, tote nie moe nas tu trzymad duej ni tydzieo. Na niadanie dostalimy kaw sporzdzon na sproszkowanym mleku, ktre ani rusz nie chciao si rozpucid. Kto poszed do kierownika, aby na wszelki wypadek dowiedzied si, jak mona wrcid do Chin. Po obiedzie odwiedzi nas byy prezes Zrzeszenia Obywateli Polskich w Harbinie - Letowt. Mieszka ju w Polsce od kilku miesicy. Pracowa, zdoby w Gdyni mieszkanie, umeblowa si. Opowiedziaem mu o swych pierwszych wraeniach z pobytu w Polsce. - Nie trzeba byd pesymist - prbowa mnie uspokoid - wszystko z czasem si uoy. Pracy niech pan sobie poszuka sam, bo o to jest atwo. Najtrudniej jest z mieszkaniem. Jeeli nie dostanie pan tu, trzeba bdzie jechad do Szczecina. Tego dnia otrzymaem z PUR-u zapomog. Wynosia 90 zotych. Cae popoudnie spdzilimy z on na spacerze po Gdyni. Ubranie, ktre uszyem sobie przed wyjazdem u chioskiego krawca w Harbinie, jak najbardziej odbiegao od gdyoskiej mody. Moje szerokie na trzydzieci trzy centymetry spodnie opotay na wietrze i przykuway uwag przechodniw. Czapka, ktr kupiem przed samym wyjazdem, upodabniaa mnie podobno do gdyoskiego furmana. Byem anachroniczny i mieszny jak przybysz z innego wiata. Od prezesa ZOP-u, p. Letowta, otrzymaem spis byych repatriantw mieszkajcych obecnie w trjmiecie. Wrd nich by rwnie Jerzy Skriabin, mj dawny kolega szkolny. Mieszka w Gdaosku. Gdy go odwiedziem nazajutrz i opowiedziaem o swoich kopotach, bez namysu odstpi nam jeden

pokj w swoim mieszkaniu. Tak wic najtrudniejszy problem, przed ktrym postawia mnie rzeczywistod, rozwiza si niejako automatycznie. Pokj by umeblowany i waciwie nic nie stao na przeszkodzie, aby zaczd rozgldad si za prac. Pod koniec tygodnia przeczytaem w miejscowej gazecie ogoszenie, e Gdaoskie Zakady Piwowarsko-Sodownicze potrzebuj inyniera mechanika na stanowisko gwnego mechanika Zakadw. Zabraem papiery i pojechaem do Gdaoska. Kandydatw byo kilku, widocznie jednak mj wygld zrobi na dyrektorach dobre wraenie, bo zostaem przyjty do pracy z dniem 4 maja 1951 roku. Obowizki, ktre od tej chwili na mnie spady, zmuszay mnie do powanego wysiku. Przede wszystkim nie znaem polskiej terminologii, bo na Politechnice Harbioskiej wykadano przecie po rosyjsku. Szczliwym zbiegiem okolicznoci znaem si na wikszoci urzdzeo i maszyn browaru, gdy podobne znajdoway si w gorzelni w Aszyche. Moi bezporedni zwierzchnicy, in. Patorski i in. Modzelewski, odnieli si do mnie bardzo yczliwie i to zdecydowao prawdopodobnie, e przez okres prbny przebrnem bez wikszych kopotw. Niebawem otrzymaem pierwsz pensj. Wynosia wprawdzie tylko 600 zotych, ale wtedy wydawaa mi si caym majtkiem. Za 400 kupiem sobie nowy paszcz, reszt zostawiem na ycie. Byem szczliwy. Wygldaem teraz jak inni, nikt ju nie zwraca uwagi na mj chioski paszcz. Tak mino lato. W sierpniu dostaem podwyk i pobory wraz z premi wynosiy ju ponad 1 000 zotych. Praca w Zakadach interesowaa mnie i dawaa moliwod podniesienia kwalifikacji. Mieszkaem dod blisko, wic od czasu do czasu wpadaem do fabryki wieczorami, co stao si powodem dod dramatycznego wwczas dla mnie przeycia, gdy po raz pierwszy w yciu postawiony zostaem przed koniecznoci samodzielnej, natychmiastowej decyzji. Bya godzina dwudziesta, gdy po krtkim spacerze wszedem na teren fabryczny. W maszynowni byo ju, jak zawsze, czysto i spokojnie. Zmianowy maszynista Iwaniec z przyzwyczajenia chodzi po sali i wyciera szmatk lady oliwy na lnicych porczach. Pracoway maszyna parowa, pompy, sprarka. Wskazania przyrzdw byy prawidowe, nic nie wskazywao na moliwod jakiejkolwiek komplikacji. Zamieniem kilka sw ze zmianowym, po czym poegnaem si i chciaem przejd do warsztatw. - Panie inynierze - usyszaem ju w drzwiach. Iwaniec sta za moimi plecami i trzyma w rku zatuszczony skrawek papieru. Zawrciem od progu. - Chciaem si pana poradzid. Widzi pan, ja ju od dawna mam pewien pomys, tylko nie bardzo wiem, czy moje obliczenia s suszne. Chodzi mi o t pomp, co stoi pod cian. Gdyby zamiast tego zaworu... Brudna kartka papieru z wykrelonym niewprawn rk rysunkiem odkrywaa moliwoci powanych oszczdnoci energii, wody, ludzkiego wysiku. Pomys maszynisty by prosty w swych zaoeniach i cakiem realny w warunkach Zakadu. Naleao go jednak przenied na kalk, rozpracowad tak, aby

zawiy labirynt rurocigw na rysunku Iwaoca sta si zrozumiay dla czonkw Komisji Racjonalizatorskiej. Przyrzekem, e rozpracuj jego wniosek, i udaem si do kotowni. To, co ujrzaem, sprawio, e w pierwszej chwili zdbiaem. Palacz by kompletnie pijany i gono chrapa w swoim kciku. Pod stolikiem leay puste butelki po wzmocnionym porterze. Manometr wskazywa cinienie o par atmosfer wysze od dopuszczalnego. W szkle wodowskazowym nie byo wody. Rzuciem si do palacza, prbujc go zbudzid. Wyda jaki nieartykuowany dwik i bezwadnie zsun si na posadzk. Co robid? Cay picioletni adunek wiedzy zdobytej na uczelni wydawa mi si teraz niewystarczajcy, aby podjd jakkolwiek decyzj. W gowie miaem kompletny chaos. Zdrowy rozsdek podpowiada, e naley wczyd pomp, aby powierzchnia pomienicy nie zostaa obnaona. Ale natychmiast odrzuciem t myl. Przecie pomienica moe byd ju bez wody, moe byd nawet rozarzona do czerwonoci - a co wtedy? Wpuszcz zimn wod, gwatownie wytworzy si olbrzymia ilod pary, wzronie cinienie i rozsadzi kocio. Wic co robid? Biec do maszynowni po zmianowego Iwaoca? Nie, nie mogem tego zrobid. Musiaem decydowad sam, aby nie stracid twarzy wobec pracownikw maszynowni, warsztatu, moich zwierzchnikw. Nagle poczuem, e zimny pot pokry mi cae czoo. Spostrzegem, e pompa zasilajca, na ktr spojrzaem przypadkowo, pracowaa. A wic w kotle rwnie dobrze mogo byd w tej chwili peno wody i dlatego nie widziaem w szkle wodowskazowym jej poziomu. Czyli e w kadej chwili woda ta moe dostad si do przewodw, do cylindrw maszyny. Moe wysadzid pokryw, zabid maszynist. I oto nieoczekiwanie w uamku sekundy przyszo olnienie; przecie trzeba sprawdzid, czy w szkle wodowskazowym jest woda czy para. Drc rk przekrciem kurek. Ze szka trysn silny strumieo wody. Po chwili pompa zasilajca bya ju wyczona. Nastpnie otworzyem drzwiczki paleniska i wygarnem rozarzony wgiel. Wyszedem na wartowni i zadzwoniem do naczelnego inyniera. Przyjecha natychmiast. Byem dumny. Wiedziaem ju teraz, e uratowaem swoj twarz w oczach zaogi, lecz wydawao mi si wwczas, e uratowaem od zagady ca fabryk, uratowaem Iwaoca czyszczcego akurat niebezpieczn pokryw, uratowaem nieprzytomnego, pijanego palacza... i chod mino ju kilkanacie lat od chwili tej pierwszej, modzieoczej, zawodowej decyzji, przypadkowe wydarzenie w kotowni browaru wci jeszcze naley do tych wydarzeo, o ktrych chtnie wspominam w gronie przyjaci.

V Po rozmowie z maszynist Iwaocem musiaem wywizad si ze swego zobowizania. ona bya wwczas w ostatnich miesicach ciy, tote cige przebywanie poza domem wywoywao u mnie poczucie winy. Niemniej jednak codziennie po pracy przychodziem do maszynowni, braem pomiary, przeliczaem, sprawdzaem. Wreszcie przyszed czas na przeniesienie rysunku na kalk. I tu rwnie czynnoci, ktre dotychczas wykonywaem bez adnych trudnoci, nagle zaczy stanowid powany problem. Zdawaem sobie spraw, e brakuje mi wiadomoci. A jednak w ostatecznym rachunku wszystko si udao. Projekt maszynisty zosta przyjty i po wykonaniu w warsztacie niezbdnych przerbek rurocigw doczeka si realizacji. Iwaniec otrzyma premi, a mnie Komisja przyznaa 200 zotych nagrody.

Ktrego dnia do moich rk wpad numer czasopisma Przemys Rolny i Spoywczy. Niewielka notatka na ostatniej stronie informowaa, e Polska importowad zacza z Chin nasiona oleiste, wrd ktrych na szczegln uwag zasuguje soja. W ostatnim zdaniu autor notatki stwierdza, e przerbka soi w Polsce jest waciwie zagadnieniem nieznanym i naleaoby je nieco szerzej nawietlid w prasie. Sprawa przetwrstwa sojowego nie bya dla mnie tajemnic. Nie byem wprawdzie fachowcem w tej brany, ale podczas swej pracy w gorzelni i olejarni miaem okazj dokadnie zapoznad si z urzdzeniami przetwrczymi, pozwalajcymi wykorzystywad soj bardziej wszechstronnie, ni to robio si w Polsce. Dotyczyo to przede wszystkim lecytyny, cennego surowca dla szeregu gazi przemysu. Przez kilka wieczorw siedziaem w domu zajty pisaniem artykuu. Po tygodniu poprosiem zakadow maszynistk o przepisanie i nastpnego dnia wysaem maszynopis do redakcji w Warszawie. Nawiasem mwic, nie wierzyem, e zostanie przyjty. Jakie byo moje zdziwienie, gdy otrzymaem swj artyku z redakcyjnymi poprawkami oraz krtki licik, z ktrego dowiedziaem si, e zosta on zakwalifikowany do druku. Redakcja informowaa mnie rwnie, e reflektuje na dalsze artykuy ze wspomnianej dziedziny. Po pewnym czasie zostaem wezwany do kierownika dziau personalnego. Mimo e nie miaem na swoim koncie adnego przewinienia, musiaem mied niewyrany wygld, gdy wszedem do gabinetu kierownika. Obok personalnego siedzia dyrektor. - Wzywaj was do Warszawy - rzuci. - Wiecie co o tym? Nie wiedziaem. Jak si okazao, o celu mojej wizyty w Warszawie nie wiedzia rwnie ani dyrektor, ani kierownik personalny. Wypisano mi delegacj, na wszelki wypadek dorzucono kilka spraw subowych do zaatwienia. Nazajutrz stawiem si w Warszawie w dziale kadr Centralnego Zarzdu. Okazao si, e zainteresowao si mn ministerstwo. Na szczcie gmach ministerstwa znajdowa si blisko i po kilku minutach znalazem si w gabinecie dyrektora Departamentu Kadr Ministerstwa Przemysu Rolnego i Spoywczego. Tu sprawa wyjania si. Mj artyku o przetwrstwie sojowym przeczyta dyrektor Departamentu Techniki, inynier Dworzecki, i wanie on chcia ze mn porozmawiad. Dyrektor by zajty i wyznaczy mi spotkanie po godzinach urzdowania. Zaatwiem wic czym prdzej zlecone sprawy i punktualnie o szesnastej stawiem si w ministerstwie. Dyrektor Dworzecki dugo wypytywa mnie o sprawy zwizane z pobytem w Mandurii, interesowa si wiadomociami, ktre podaem w swoim artykule. Przy okazji powiedzia mi, e jest z zawodu inynierem tuszczowcem i std jego zainteresowanie moj osob. Gdy zapyta mnie o warunki mojej obecnej pracy, odpowiedziaem otwarcie, e mam pewne trudnoci wynikajce prawdopodobnie z braku dowiadczenia. Pod koniec naszej rozmowy dyrektor Dworzecki zaofiarowa mi swoj pomoc i zapyta, czy nie chciabym pracowad naukowo. Odparem, e oczywicie tak. Tego samego wieczora dostaem odrczny list skierowany do kierownika filii Gwnego Instytutu Przemysu Rolnego i Spoywczego w Gdaosku, prof. Niewiadomskiego, z prob o przyjcie mnie do pracy w pracowni naukowej.

Mniej wicej po tygodniu zostaem subowo przeniesiony z browaru do Politechniki Gdaoskiej, gdzie miecia si wspomniana filia Instytutu, i zaczem przygotowywad si do objcia nowych obowizkw. Ju podczas rozmowy z dyrektorem Dworzeckim zdawaem sobie spraw, e praca na Politechnice moe mi pomc w uzyskaniu stopnia magistra inyniera. Profesor Niewiadomski, ktremu zwierzyem si, e faktycznie nie posiadam nawet tytuu inyniera, odnis si do mnie bardzo yczliwie i wskaza drog prowadzc do uzyskania tego tytuu. Korzystajc z jego pomocy przygotowaem wszystkie papiery i zoyem je w dziekanacie. Po pewnym czasie Rada Wydziau rozpatrzya moje podanie i na podstawie odbytych studiw przyznaa mi tytu inyniera mechanika. Jednoczenie Rada Wydziau umoliwia mi otrzymanie tematu pracy magisterskiej. Tak wic najtrudniejsza sprawa, do ktrej nie wiedziaem, jak si zabrad, miaa teraz perspektywy szybkiego rozwizania. Wkrtce otrzymaem z katedry temat pracy magisterskiej i zabraem si do roboty. Tymczasem w Instytucie miaem przed sob dod trudne zadanie. Jako mechanik dod szybko dobraem sobie odpowiednie maszyny i wraz z technikiem pracowni zbudowaem brakujce urzdzenia. Prby w skali ptechnicznej przeszy na razie wszelkie oczekiwania. Przy pomocy znajdujcej si w Instytucie prasy hydraulicznej wytoczyem olej, pozosta mas makuchu poddaem dezodoryzacji w zbudowanym wasnorcznie urzdzeniu. Komisja degustujca otrzymany produkt gratulowaa mi sukcesu i wypowiedziaa si za znalezieniem moliwoci wprowadzenia nowego produktu do szeregu produktw spoywczych. A to z kolei wymagao przerobienia pokanej iloci soi ju w skali przemysowej.

VI Gdy zastanawiaem si nad swoj prac, doznawaem sprzecznych uczud. Z jednej strony bya to satysfakcja, e jednak dokonaem czego wasnymi rkoma, e mj wysiek zosta oceniony bardziej ni pozytywnie, e wreszcie pracujc na terenie Politechniki miaem okazj zakooczyd wyksztacenie. Z drugiej - by pewien al, e wcigajc si w prac w przemyle spoywczym, oddalaem si od swego waciwego zawodu. Byem mechanikiem, chciaem budowad maszyny. Poza tym od chwili przyjazdu nie opuszczaa mnie dziwna tsknota za morzem. Nowe stadium prb przemysowych na pewien okres zwizao mnie z Zakadami Tuszczowymi im. Migay w Gdyni. Tu wytaczany by olej, przeprowadzane prby nad dezodoryzacj soi. Niemal kadego dnia przy nabrzeu obok Zakadw stay olbrzymie, pikne transatlantyki. Czasami wychodzc z pracy przystawaem na chwil pod statkiem, patrzc, jak portowe dwigi wyadowyway z adowni czerwonawe orzeszki. Tak mino kilka tygodni. Wreszcie ostatnia partia soi zostaa przerobiona. Ktrego dnia przyszo z Warszawy polecenie, aby dalsze prby zostay przeprowadzone w mojej obecnoci w Zakadach Przemysu Cukierniczego Batyk w Gdaosku. W zwizku z tym otrzymaem z Gabinetu Ministra odpowiedni przepustk i nastpnego dnia udaem si do fabryki.

Dyrektorem Zakadw by energiczny, tgi mczyzna nazwiskiem Stra. Moja obecnod na terenie Zakadu wyranie go ucieszya i ju nastpnego dnia dowiedziaem si, co byo tego powodem. - Widzi pan - rzek spotkawszy mnie przy maszynie - brakuje mi ludzi z naukowym zaciciem. A ja mam w planie pewn ilod prac naukowych i musz si z tego wywizad. Pana zesao mi przeznaczenie... Za kilka dni dyrektor wezwa mnie do swego gabinetu. Przeprowadzane przeze mnie prby day dobre wyniki i szykowaem si teraz do ich zakooczenia. - Chc pana wzid do siebie na p etatu - odezwa si dyrektor Stra lustrujc mnie przenikliwie. - I co pan na to? Zgodziem si bez wahania. W tym czasie miaem ju dwuletni crk i 500 zotych, ktre zaoferowa, byo dla mnie powanym bodcem do przyjcia nieoczekiwanej propozycji. Oficjalnie byem referentem w dziale zbytu, taki bowiem etat by wanie wolny. Dyrektor nie lubi dugich dyskusji. Wiedziaem ju, e nie znosi adnego sprzeciwu i wszystkie jego polecenia naleao wykonywad bez zbdnych wyjanieo. Nastpnego dnia znw zawoa mnie do gabinetu. Byy tu ju dwie panie - jak dowiedziaem si pniej kierowniczka laboratorium i kierowniczka dziau kontroli technicznej. - Bdzie pan budowad laboratorium - owiadczy dyrektor. - Panie podadz blisze szczegy, prosz sobie tu gdzie usid i wszystko omwid. C miaem robid? Oponowad, tumaczyd, e nie mam zielonego pojcia o zasadach budowy laboratorium fabrycznego, nie byo sensu. Pozostawao zabrad si do roboty i wykonad polecenie. Tak te zrobiem. Na jesieni 1952 roku na terenie fabryki stano nowoczesne laboratorium, po ktrym rozpromieniony dyrektor chtnie oprowadza pniej swych warszawskich zwierzchnikw... Niestety, dodatkowe zajcie nie pozostao bez wpywu na przebieg mojej pracy dyplomowej. Przychodziem teraz pnym wieczorem, nieraz byem tak zmczony, e nie miaem odwagi wzid do rki grafionu. W Instytucie nastpiy w tym czasie pewne zmiany. Kto odszed do przemysu, kogo znowu przenieli do Warszawy. Cakiem niespodziewanie awansowaem na kierownika pracowni naukowej. Przyczynio si do tego i to, e przed paru miesicami przyjta zostaa moja pierwsza praca. Ktrego dnia zostaem nagle wezwany do Warszawy. W Departamencie Techniki panowa ruch, w sekretariacie bez przerwy dzwoni telefon. Dyrektor departamentu wyglda na wyranie podenerwowanego. Gdy wszedem, posadzi mnie na fotelu i wyjani, w jakim celu mnie wezwa. Statek wiozcy z Chin olbrzymi parti soi uleg zderzeniu i rozpru burt. Znaczna czd nasion zamoczya si. Dla gospodarki oznaczao to moliwod powstania milionowych strat, gdyby cay ten towar zosta zniszczony. Moim obowizkiem byo wic dotarcie na statek, pobranie prbek z rnych adowni, przekazanie ich do laboratorium i wsppraca przy opracowaniu metody przerbek na podstawie wynikw analiz.

- ycz powodzenia - rzek na poegnanie. Na statku okazao si, e zamoczona zostaa stosunkowo niewielka czd nasion. Wprawdzie zamoczenie soi zmniejszyo zawartod tuszczu, jednake po wysuszeniu nadawaa si do przerobu na cele techniczne. Tego dnia miaem monod zejcia do maszynowni statku. Znajomy zapach pracujcego silnika wdychaem z prawdziw przyjemnoci. Tak, pomyliem si widocznie, przyjmujc przed trzema laty prac w gdaoskim browarze. Kiedy marzyem, e zostan konstruktorem w lotnictwie. By to zawd, o ktrym student pierwszego roku wspomina zawsze z pewnym namaszczeniem. A kim zostaem? Spoywcem. C za obrzydliwy nowotwr! Po kilku dniach zamoczona soja powdrowaa do nieczynnej cukrowni Nowy Staw, gdzie olbrzymie suszarki przywrciy jej odpowiedni zawartod tuszczu. Dalsza przerbka ju nie sprawiaa trudnoci. Ponowne wywizanie si z naoonych niespodziewanie obowizkw zwrcio na mnie uwag rwnie w Centralnym Zarzdzie Przemysu Cukierniczego. Stao si to wkrtce powodem do nie byle jakiego awansu. Dyrektor Zakadw Przemysu Cukierniczego Batyk peni jednoczenie funkcj naczelnego inyniera. Produkcja bya nieza, wykonywanie planw przez Zakady odbywao si regularnie i nic nie wskazywao na bliski wstrzs. Ktrego marcowego poranka zawyy jednak syreny fabryczne. Wyjrzaem przez okno laboratorium. Zewszd biegli ludzie. Z pomieszczenia, gdzie znajdowaa si palarnia orzeszkw i ziarna, buchay zowrogie pomienie... Poar!... Czym prdzej narzuciem marynark, chwyciem ganic, ktra akurat znajdowaa si pod rk w laboratorium, i pobiegem na dzia. Po p godzinie przyjechaa wezwana stra poarna. Poar by ju waciwie ugaszony, lecz czd drewnianego dachu ulega zniszczeniu. Zniszczony zosta rwnie cay adunek pieca wartoci kilkunastu tysicy zotych. Niemal rwnoczenie ze stra zjawiy si wadze ledcze. Zaczy si przesuchania. Z wyjanieo pracownikw obsugujcych piece wynikao, e odpowiednie wadze ju niejednokrotnie day przeniesienia palarni do innego pomieszczenia. danie to podobno zostao zlekcewaone. Nazajutrz rozesza si wic pogoska, e dyrektor prawdopodobnie ustpi ze swego stanowiska. Tak si te stao. Ministerstwo zarzdzio utworzenie w Zakadach obok stanowiska dyrektora naczelnego - etatu naczelnego inyniera, jednake przyjty na ten etat fachowiec po krtkim pobycie przenis si do innego zakadu na poudniu Polski. Stanowisko byo nie obsadzone. W tym czasie fabryka zatrudniaa dwch inynierw na penym etacie, trzecim byem ja. Niebawem zwalia si z Warszawy jaka wysoka komisja. Miaa znaled na miejscu kandydata na naczelnego inyniera, gdy trudnoci mieszkaniowe nie pozwalay na zaangaowanie fachowca z zewntrz.

Przed koocem pracy dowiedziaem si, e wybr pad na mnie.

VII Tak wic zostaem naczelnym inynierem duego zakadu produkcyjnego. Miaem dwadziecia osiem lat, wielki zasb energii, dobre chci i nieco mniej dowiadczenia. Wszystkie trzy fabryki zatrudniay okoo tysica pracownikw, z czego ponad 80 procent stanowiy kobiety. Obowizkw miaem teraz powyej uszu i moje plany zoenia egzaminu magisterskiego jako automatycznie odeszy na dalszy plan. Dziaalnod sw na nowym stanowisku rozpoczem od naprawy wypalonego dachu. Zdawaem sobie jednak spraw, e pozostawienie palarni ziarna w dotychczasowym pomieszczeniu moe stad si powodem powtrnego poaru. Zebraem cay kolektyw na dusz narad. Przebieg jej by bardzo burzliwy, wyniki jednak przeszy najmielsze oczekiwania. Na zapleczu palarni znajdowa si zapuszczony, uszkodzony podczas wojny budynek, w ktrym skadowano dotychczas rne stare rupiecie. Kto wysun propozycj, aby pomieszczenie to odbudowad i umiecid tam palarni. Znalazo si oczywicie sporo oponentw, uwaajcych ten pomys za nierealny. Zwaywszy wszystkie za i przeciw, zdecydowaem si na przeniesienie palarni. W pozycji kapitalne remonty znalazy si luzy i ju wkrtce ruszya robota. W jaki sposb zdobylimy wystarczajc ilod dwigarw, uoylimy stropy. W jednym z zakadw podlegych Centralnemu Zarzdowi Przemysu Cukierniczego znalaz si nieczynny piec gazowy do palenia orzechw i ziarna, co w porwnaniu z dotychczasowym piecem koksowym umoliwiao polepszenie jakoci i zmniejszao do minimum moliwod poaru. Po upywie dwch miesicy nowe pomieszczenie byo gotowe do uytku, maszyny zostay odmalowane, ustawione zgodnie z procesem technologicznym, wyeliminowane zostay utrudniajce prac ruchy krzyowe. Zaalarmowani poarem inspektorzy ministerstwa i Centralnego Zarzdu raz po raz odwiedzali Zakady, stwierdzajc z satysfakcj polepszenie warunkw pracy i... pisali protokoy, z ktrych wynikao, e mimo olbrzymiej pracy woonej przez ca zaog w przebudow palarni, pozostao do zrobienia dziesiciokrotnie wicej. Zblia si termin przestoju Zakadw. Dla wikszoci pracownikw by to przyjemny okres urlopu, dla caego personelu obsugi technicznej - to rozpoczcie najbardziej gorcego miesica pracy. Po przebudowie palarni jeszcze ostrzej wystpia koniecznod poszerzenia pomieszczenia zawijalni. By to jedyny dzia, gdzie wszystkie czynnoci zawijania i pakowania wyrobw odbyway si rcznie. Ponad 150 robotnic gniedzio si tu w ciemnym, niskim pomieszczeniu. Brakowao miejsca przy stoach, poniewa nie byo moliwoci ustawienia dodatkowych krzese. Ktrego dnia kierownik produkcji, in. Domaoski, wpad zdenerwowany do gabinetu. - Panie inynierze, niech pan szybko idzie do zawijalni. Zachodzi obawa zawalenia si dachu.

Praca na oddziale zostaa przerwana. Pracownice stay grupkami z jednej strony pomieszczenia. Druga wygldaa jak pobojowisko. Ze ciany odpada znaczna czd tynku, przez ca wysokod zaznaczyo si szerokie pknicie. Wkrtce odkrylimy przyczyn wypadku. Podczas pracy przy palarni trzeba byo usund kilka podpr, na ktrych spoczywa dach zawijalni. Nikt nie pamita o jego zabezpieczeniu. Przeoczenie to bio przede wszystkim we mnie i stojc teraz przy pknitym murze, jeszcze raz zdaem sobie spraw, jak cikich podjem si obowizkw. Za par tygodni kooczy si okres prbny mojej pracy i miaem jeszcze moliwod zrezygnowania z zajmowanego stanowiska. Zrezygnowad czy zostad? Praca w Zakadach na tak wysokim stanowisku zaspokajaa w peni moje ambicje. Dyrektor naczelny dawa mi woln rk we wszystkich poczynaniach i to stawiao mnie przed koniecznoci dokadnego przemylenia kadego kroku. Kolektyw zakadowy pomaga znaled formy wsppracy, przy ktrych wykorzystad mogem rady ludzi znajcych fabryk od podszewki, a jednoczenie stawaem si jednoosobowym kierownikiem pionu technicznego. Ponadto dotychczasowe moje poczynania spotkay si z przychylnym stanowiskiem Warszawy i to ostatecznie przewayo szal. Postanowiem zostad. Wkrtce rozpocz si okres remontw. Hale produkcyjne opustoszay. Demontowano maszyny, przenoszono je na inne miejsca, ustawiano nowe. Gwny mechanik Lipski dwoi si i troi, aby zmiecid si w krtkim terminie. Na mojej gowie znajdowaa si teraz przebudowa zawijalni. Tymczasowe zabezpieczenia ustawione podczas pknicia muru naleao zastpid staymi. Okazao si take, e wiba dachowa jest w znacznym stopniu sprchniaa i trzeba j bdzie niemal cakowicie wymienid. Wykonawca przystpi do roboty z kilkudniowym opnieniem. Kierownik produkcji nalega, aby przy okazji podwyszyd pomieszczenie i zastosowad grne owietlenie. Brakowao kosztorysw, nie byo dokumentacji. Od czasu do czasu zjawia si na terenie gwny ksigowy. To byo ju ostrzeeniem. A jednak po dwch dniach zdjlimy dach. Po upywie tygodnia ciany zawijalni urosy o blisko dwa metry. Nowy dach przewidywa umieszczenie na caej jego dugoci grnego owietlenia. Wyburzono cianki dziaowe pomieszczeo pomocniczych, przez co powikszya si przestrzeo robocza zawijalnipakowni. W przeddzieo uruchomienia produkcji przystpia do pracy brygada malarska. Nazajutrz powiesilimy w drzwiach czerwon wstg i zaprosilimy dyrektora. W ostatniej chwili kto zadyszany przynis noyczki. Czuem si bardziej szczliwy ni kiedykolwiek przedtem. Przez otwarty wietlik wpaday do hali pierwsze promienie lipcowego sooca, odbijay si od wybielonych cian, trafiay na umiechnite twarze pracownic. Tego wieczoru opuszczaem fabryk z poczuciem dobrze spenionego obowizku.

VIII Od pewnego czasu rozgldaem si po fabryce w celu znalezienia moliwoci dokonania jakiego usprawnienia. By ju najwyszy czas, abym w Zakadzie zadebiutowa jako racjonalizator. Przypadek sprawi, e zostaem nim wczeniej, ni si spodziewaem. Brakarz w dziale produkcyjnym badajc wie parti towaru z przeraeniem stwierdzi, e niemal w kadej tabliczce czekolady znajduj si elazne wiry. Dotychczas takiego wypadku nigdy nie odnotowano i dyrektor by skonny uznad to za akt sabotau. Przeprowadzone ledztwo ustalio przebieg wypadkw. W dniu poprzedzajcym fatalne w skutkach wydarzenia zmianowy majster sprawdza jakod konszowania - operacji majcej na celu wygadzenie ostrych czsteczek rozdrobnionej masy czekoladowej. Aby pobrad prbk masy z konszy, naleao wejd na specjalny pomost i przechylid si przez krawd zbiornika. Podczas tej wanie czynnoci majster nieopatrznie strci do konszy ostry stalowy szpadel, ktry zagarnity przez ruchome skrzyda maszyny zacz zeskrobywad metal z eliwnej cianki zbiornika. Po kilkunastu godzinach konszowania czekolada zostaa doszcztnie nadziana wirami. Po duszych wyjanieniach wadze ledcze odstpiy od zamiaru wycignicia konsekwencji wobec majstra. Wynika jednak wielotysiczna strata, gdy caa zawartod konszy nie nadawaa si do konsumpcji. Jeszcze tego samego dnia przyszed do mnie inynier Domaoski. - Czy nie uwaa pan, e zepsut mas mona cakowicie uwolnid od wirw? - zapyta od progu. Mylaem o tym ju od godziny. W cigu kilku dni wybudowalimy odpowiedni odstojnik, zaopatrzylimy go w specjalne filtry, u wylotu masy zaoylimy dodatkowe silne elektromagnesy. Dla rozrzedzenia masy wprowadzilimy do niej dodatek masa kakaowego. Po dwukrotnym przejciu masy przez urzdzenie zdecydowaem si dad jej prbk do analizy. Z obaw czekalimy na wynik oceny laboratorium. Wynik na zawartod elaza by ujemny. Prba oczyszczania udaa si cakowicie. W jednym z dziaw produkowany by asortyment nazywany krajank. Pracowao tu kilkanacie kobiet na kadej ze zmian. Prby zmechanizowania tej produkcji podejmowano ju dawniej, jednake brak odpowiednich bodcw sprawia, e to powane zagadnienie nie mogo doczekad si rozwizania. Podobno brak byo funduszw, nie byo moliwoci zapacenia za wykonanie rysunkw, znalezienia wykonawcy czci. Gdy ktrego dnia dokadnie przestudiowaem przepisy o wynalazczoci, stwierdziem, e wszystkie te zastrzeenia nie miay podstaw. Odpowiednie paragrafy zarzdzeo wyranie precyzoway zasady, na jakich mona byo dokonad wypaty za wszystkie niezbdne prace. Zwoaem wic ponownie ca komisj wynalazczoci, zaprosiem sekretarza podstawowej organizacji, gwnego ksigowego, kierownikw zainteresowanych dziaw. Po owiadczeniu gwnego ksigowego wszelkie zastrzeenia upady.

Praca przy maszynach ruszya pen par. Obydwaj projektodawcy zwrcili si do mnie o podjcie si obowizkw doradcy technicznego. Musiaem znw zabrad si do wykonania rysunkw. Tym razem jednak nie miaem ju tych trudnoci, jakie pitrzyy si przede mn niegdy w browarze. W imieniu dwch racjonalizatorw: Morelowskiego i Tomczyka, wystpiem, wwczas do Urzdu Patentowego i projekty ich zostay uznane za udoskonalenia techniczne. Wkrtce zakooczono prace przy maszynach i po dorocznym przestoju fabryki prac dziau bya cakowicie zmechanizowana. To, co dotychczas wykonywao kilkanacie pracownic, robiy teraz dwie. Pozostae przeszy do innej pracy w ssiednich dziaach. Poniewa w Techniku Przemysu Spoywczego wydrukowaem artyku o osigniciach obydwu racjonalizatorw, nazwiska ich stay si wkrtce znane w caym przemyle spoywczym. W przeddzieo wita Odrodzenia 1955 roku lusarzom Morelowskiemu i Tomczykowi wrczyem w imieniu dyrekcji Centralnego Zarzdu Srebrne Odznaki Racjonalizatorw Produkcji.

IX Odkd skrupulatnie zapoznaem si z przepisami dotyczcymi spraw racjonalizacji i postpu technicznego, zniky wszelkie przeszkody na drodze do wprowadzenia w ycie najmielszych pomysw. We wszystkich trzech fabrykach uporzdkowalimy procesy technologiczne, tam, gdzie byo mona, wprowadzilimy ma mechanizacj, z rozrzuconych po caej Polsce urzdzeo montowalimy nowe maszyny. Premie z funduszw przeznaczonych na racjonalizacj zapobiegy ostatecznie pynnoci kadr obsugi technicznej, spowodoway dopyw nowych wybitnych fachowcw. Jednym z wydarzeo, ktre wpyny na rozwj mechanizacji, byo stworzenie przy zakadach Bazy Remontowej dla potrzeb przemysu cukierniczego Polski pnocnej. Baza Remontowa dysponowaa teraz nowoczesnymi obrabiarkami i poza niezbdnymi remontami urzdzeo bya w stanie wykonywad prototypy nowych. Kierownikiem Bazy zosta dotychczasowy gwny mechanik zakadw - Lipski. Obaj przystpilimy do opracowywania projektu urzdzenia, ktre w przyszoci stad si miao pierwszym ogniwem zmechanizowanej linii potokowej. Wzmianki w literaturze polskiej na temat linii potokowych w przemyle cukierniczym byy w tym czasie skromne. Cay projekt naleao wic opracowywad od podstaw. Z pomoc przyszy praktyki zagraniczne, ktre poprzednio odbyem w Czechosowacji i NRD. W ministerstwie miaem w tym czasie jak najlepsz opini. To wanie byo powodem, e na pocztku 1956 roku spotkao mnie powane wyrnienie. Zaopatrzony w osobisty list ministra przemysu spoywczego do radzieckiego ministra Zorina, udaem si w podr do Moskwy i Leningradu. Tu, na terenie najwikszych radzieckich fabryk cukierniczych, zapoznaem si z prac radzieckich linii potokowych.

Z podry do Zwizku Radzieckiego przywiozem sporo literatury fachowej, moc dowiadczeo i pen gow pomysw. Ponadto cieszy mnie fakt, e w dziedzinie, w ktrej wkrtce mielimy wystpid z naszym projektem linii potokowej, za granic dotychczas nic nie zrobiono. Wkrtce po powrocie dowiedziaem si, e Naczelna Organizacja Techniczna wsplnie z Ministerstwem Przemysu Rolnego i. Spoywczego rozpisay oglnopolski konkurs racjonalizatorski. Zabralimy si z kierownikiem Bazy do intensywnej pracy nad naszym projektem. Nowa maszyna bya ju w ruchu i wedug wstpnych obliczeo umoliwiaa kilkakrotne zwikszenie produkcji. Naleao teraz dopasowad do niej wszystkie inne elementy linii potokowej. Niedugo przed upywem terminu zakooczenia konkursu wysalimy nasz projekt do Warszawy. Wiedziaem, e spotka si on z pochlebn ocen fachowcw, jednake wobec duej iloci prac, ktre wpyny na konkurs, nie mylaem o moliwoci zdobycia nagrody. Na pocztku czerwca 1956 roku ministerstwo poinformowao mnie krtkim pisemkiem, e projekt zosta wyrniony przez jury konkursu. W najbliszym czasie miaa odbyd si uroczystod wrczenia nagrd i w zwizku z tym w odpowiednim dniu naleao przybyd do gmachu NOT-u w Warszawie. Gdy ogoszono, e projekt linii potokowej zosta wyrniony pierwsz nagrod, poczuem, e nagle urosem. Przewodniczcy jury uroczycie cisn mi doo, obecni na sali przedstawiciele Centralnego Zarzdu gono klaskali, bysny dziennikarskie flesze. Przed st prezydialny wyprowadzono nowiutki, lnicy motocykl WFM, stanowicy nagrod za projekt. Bdc wkrtce w Centralnym Zarzdzie, dowiedziaem si z ust naczelnego inyniera, e moje dotychczasowe sukcesy w dziedzinie racjonalizacji i postpu technicznego upowaniaj go do zakomunikowania mi przyjemnej nowiny. Ministerstwo sugerowao, aby powierzyd mi napisanie ksiki z dziedziny maszynoznawstwa cukierniczego. Jeeli mi to odpowiada, mam nazajutrz wstpid do Wydawnictwa Przemysu Lekkiego i Spoywczego i omwid tam blisze szczegy. Rozmowa w wydawnictwie zakooczya si ostatecznie podpisaniem umowy. Zacz si mudny okres zbierania materiaw, rysunkw, wyszukiwania na terenie Zakadw najciekawszych rozwizao racjonalizatorskich. Ksika miaa byd przeznaczona dla personelu obsugi i pracownikw zatrudnionych w produkcji, ale jednoczenie powinna suyd jako materia pomocniczy dla technikw i szk zawodowych. W Zakadzie coraz czciej mwio si teraz o nowych formach pracy w przemyle. Centralny Zarzd zapowiada reorganizacj podlegego mu pionu. Znw zostaem wezwany do Warszawy w celu omwienia planw mechanizacji. Tym razem czekaa tu na mnie jeszcze jedna przyjemna nowina. Dostaem Srebrn Odznak Racjonalizatora Produkcji. Wydawao si, e sprawy Zakadu i cile zwizane z nim moje osobiste sukcesy znajduj si teraz na trwaym podou i byle podmuch wiatru nie moe byd grony. Nie zdawaem sobie jeszcze wwczas sprawy, e na odlegym horyzoncie zaczynaj gromadzid si pierwsze oboki, zwiastujce zblianie si burzy...

W dniu 1 padziernika 1956 roku w Krakowie rozpocza si oglnopolska narada dyrektorw i naczelnych inynierw przemysu cukierniczego. Naradzie przewodniczy minister. W drugim dniu obrad minister niespodziewanie wyjecha. Wszyscy wiedzieli ju, e co si dzieje. W wieczornych gazetach ukazay si pierwsze gosy z dyskusji na Plenum. Na ulicy, przy kioskach, na przystankach tramwajowych podnieceni ludzie goniej ni kiedykolwiek przedtem komentowali wydarzenia. Narada zostaa przerwana. Kady spieszy do swego zakadu, na wikszych stacjach pasaerowie wychodzili z wagonw, by posuchad najwieszych wiadomoci z dworcowych gonikw. W Stalinogrodzie, na budynku dworca, wisia wykonany naprdce napis Katowice. Gdy nasz pocig dotar do Gdaoska, przed bram stoczni ujrzaem taczki. Los wikszoci dyrektorw jednake mnie omin. Nie wyjechaem z fabryki na taczkach. Raz jeszcze przekonaem si, e zaoga darzya mnie zaufaniem i natychmiast po gorcych dniach padziernika zostaem wybrany przewodniczcym Tymczasowej Rady Robotniczej. Prbowaem oponowad. Wybr na to stanowisko czonka dyrekcji by sprzeczny z obowizujcymi przepisami, jednake nikt nie zwraca wwczas na to uwagi. Otrzymaem w wyborach najwiksz ilod gosw i musiaem podporzdkowad si woli zaogi. Po ogoszeniu wynikw podchodzili do mnie proci robotnicy i spracowanymi rkoma ciskali mi doo.

X Mijay lata. Zacieray si w pamici obrazy odlegego o tysice kilometrw wiata, ktry opuciem niegdy wchodzc po chwiejcym si trapie na pokad polskiego statku. Nowa rzeczywistod stara z powierzchni obskurny warsztat braci agunoww, w ktrym za ndzne grosze wytaczaem niegdy oprawki do szminek. Zmienio si oblicze Chin, ktre po dziesiciu latach nieobecnoci odwiedziem ktrego dnia jako przedstawiciel centrali handlu zagranicznego. Nie byem ju zielonym absolwentem nieznanej uczelni. Nie miaem problemw podobnych tym, ktre pamitnego dnia sprawiy, e najadem si strachu w kotowni browaru. Od owej chwili dzielio mnie teraz jedenacie lat praktyki w zawodzie inyniera mechanika. W moich aktach wiadectwo o ukooczeniu Politechniki Harbioskiej ju dawno zastpione zostao polskim dyplomem magisterskim. Objechaem p wiata. Ogldaem Krzy Poudnia na czarnym niebie nad Oceanem Indyjskim, podziwiaem biae noce u wybrzey Morza Barentsa. Przeywaem sztormy u wysp Pacyfiku i widziaem spienione fale Oceanu Atlantyckiego. Gdziekolwiek byem, miaem sporo okazji do dokonania porwnao. I kada nowa podr upewniaa mnie w nabytym przed laty przekonaniu, e aden inny kraj nie mg nigdy dad tego wszystkiego, co daa mi Polska.

Jerzy Cywiski Entuzjasta ma za ze


Minie wkrtce dziesid lat od momentu, gdy wyszedem zrezygnowany z pokoju, zostawiajc w nim kilku starszych panw, a wrd nich jednego, ktry przez ostatnie pl godziny bardzo czsto powtarza mi: Co pan, panie... nie, panie.... Egzamin dyplomowy zdawaem w gorczce, z trudem wylazszy z ka - chorowaem na zapalenie puc. Poszedem jak na cicie i teraz czekaem ogoszenia wyniku bez wikszej nadziei. W chwil pniej dowiedziaem si, e jestem inynierem. Z ledwie trjczyn wprawdzie, takim wymczonym, wycignitym za uszy, ale inynierem. Tak si to nieciekawie zaczo, jakim prawie nokautem.

By rok 1952 - dla absolwentw era tak zwanych nakazw pracy, wydawanych przez dziaajce przy wyszych uczelniach komisje. Pacz dzisiejsi modzi inynierowie, e im ka odbywad przymusowy dwuletni sta i maj duo racji, ale przynajmniej jeden dano im przywilej - nie kupuj kota w worku. Mog si rozejrzed, pochodzid szukajc pracy najciekawszej, w najbardziej interesujcej dziedzinie i w instytucji, o ktrej mogli przedtem zebrad mnstwo informacji. My przed dziesiciu laty nie mielimy tego przywileju. W cigu kilkunastu minut kazano nam wybierad spord kilku zaproponowanych, a zupenie nieznajomych wielowyrazowych nazw. Krakowskie Zjednoczenie Budownictwa Takiego i Takiego. Dobrze, a co tam si robi? No jak to budownictwo takie i takie - chyba pan rozumie. Oczywicie - wszystko jasne. Musi byd jasne dla magistra nauk technicznych i inyniera budownictwa ldowego z dwudniowym staem. Powiedziaem, e musz jechad do P., bo tam ona ju nie moe si doczekad, kiedy nareszcie skooczy si prawie roczna dyplomowa kwarantanna. Do P.? A ma pan tam mieszkanie? Zegaem dod gadko i wkrtce byem ju na papierze pracownikiem Zjednoczenia Budownictwa Ldowego w P. Naturalnie, jak kady z kolegw, nie wiedziaem, co to za zjednoczenie, co robi, co ja tam bd robi i za ile. Wtedy jednak nik z nas tym si nie przejmowa. Nie chcc odkadad wszystkiego na ostatni chwil, zgosiem si w Zjednoczeniu Budownictwa Ldowego w P. na dziesid dni przed wyznaczonym terminem. Dugo czekaem w sekretariacie, a wreszcie przyj mnie zastpca dyrektora, inynier Tratwa. Z pewn min wycignem nakaz pracy z pieczci ministerstwa, ale wkrtce mina mi zrzeda. - Bo my, prosz pana, nie prowadzimy robt w P. Sto kilometrw, dwiecie... Owszem, potrzebujemy inynierw, budowy s nie obsadzone. Ale tu? Uciekem i zaczem szukad sposobw. Znalazy si chody - jedyny ratunek. Bo jeeli nie chody, to musiaaby byd skarga do ministerstwa, aenie, wyczekiwanie, pisanie, blada okropnod. Po paru dniach Ulanowski, mj przyszy dyrektor, by ju w podwjnym nelsonie protekcji. Przyj mnie wprawdzie wyniole, ale wkrtce poprosi do siebie Piotrowicza, szefa produkcji, i znalazo si dla mnie jakie miejsce w dziale kosztorysw. Wyjazd na odleg o 200 kilometrw budow zosta odoony.

Klamka zapada. Nie stao si zreszt wcale tak, jak chciaem. Byem wtedy peen najlepszych chci do prawdziwej pracy zawodowej. Wiedziaem, e praktyk zdobd dopiero na budowie. Nie miaem jednak wyjcia - praca na budowie o 200 km od P. spotkaa si z kategorycznym ultimatum ze strony domowej jednostki nadrzdnej.

Terminator Nie wiem, jak jest teraz, po dziesiciu latach. Moe co si zmienio w systemie studiw, w ich programie, w doborze praktyk wakacyjnych i ich wykorzystaniu. Syszaem na przykad o ciekawym eksperymencie przewidujcym rozpoczynanie studiw technicznych od kilkumiesicznej pracy fizycznej studenta, zwizanej z jego przysz specjalnoci - nic chyba mdrzejszego nie mona byo wymylid. W kadym razie - jeeli teraz jest lepiej, to dobrze. Ze mn, z dziesitkami podobnych mi absolwentw byo wtedy zupenie le. Oczywicie, znajdowali si wrd nas i tacy, ktrzy mieli ju jakie przygotowanie zawodowe. Trzeba pamitad, e zaczynalimy studia tu po wojnie, wielu z nas nie szo wic na politechnik wprost ze szkoy, ale z wojska albo ze szk zawodowych, kooczonych w czasie okupacji. Wielu miao ju przymusow wojenn praktyk budowlan, odbywan w najrniejszych okolicznociach. Wikszod jednak absolwentw bya cakiem zielona. Ja zetknem si z przyszym zawodem tylko tyle, e przez dwa miesice w czasie wojny pracowaem jako chopak do wszystkiego w maleokiej firmie remontowej, a potem, ju na studiach - obijaem si przez ktre wakacje na budowie jakiego biurowca. Obijaem si dosownie, nie robiem prawie nic. Nikt si mn nie interesowa, nikt mi na nic nie zwrci uwagi i nie wyjani. Tyle skorzystaem, e widziaem z bliska, co tam si robio. O pracy przedsibiorstwa budowlanego, o problemach budowy nie dowiedziaem si nic a nic. Naadowany teori - liniami wpywowymi, rwnaniami trzech momentw, Crossem czy bodaj Cremon - znalazem si teraz wrd najczystszej, najbardziej codziennej praktyki, ktra z tamtymi mdrociami nie miaa nic wsplnego. Zapomniaa o nich od dawien dawna. Przez pierwsze miesice byem oszoomiony nieznanym i jednoczenie rodzia si pretensja do tych, co wypucili todzioba, nie dajc mu chodby paru yciowych przestrg czy wskazwek. Wiedziaem, wychodzc z politechniki, e po skooczeniu studiw bd si musia zaczd uczyd od nowa, ale nie przypuszczaem, e do wchonicia bdzie zaraz a tyle. wiat, z ktrym si zetknem, by inny ni ten wyimaginowany, do ktrego przygotowywaem si przez poprzednie pid lat. Od dzieciostwa czuem instynktowny wstrt do buchalterii. Zwroty winien i ma wzbudzay we mnie zawsze odraz, daleki byem bardzo od elementarnej chodby znajomoci ekonomii, zasad kalkulacji. Nie po to poszedem przecie na politechnik! Uczyli mnie tam co prawda troch organizacji budowy, wyniosem ze studiw mgliste pojcie o tym, co to jest przedmiar robt czy nawet kosztorys, nikt tego jednak nie bra tam na serio, ani studenci, ani, co najgorsze profesorowie. Inynier by si tym zajmowa? A prac zawodow zaczem - o ironio losu - jako starszy kalkulator w dziale kosztorysw... Nie tylko wic nie miaem o tym pojcia, ale jeszcze co mnie odpychao od tych buchalteryjnych czynnoci, czuem si jako poniony, nic niewart, uwaaem teraz tamte pid lat za zmarnowane. Po

co mi byy potrzebne rwnania rniczkowe i caki trzeciego stopnia, statyka I i II, po co mosty i szed egzaminw z kolejnictwa, z takim trudem wydrczonych? lczc nad cennikami, uczc si tych nienawistnych kalkulacyjnych mdroci, liczyem jak rekrut dni, ktre mi zostay do kooca nakazu pracy. Ale to byy dopiero pierwsze miesice, wic liczyd naleao nie dni, lecz lata. By to okres, kiedy ekonomika przedsibiorstwa budowlanego stanowia zagadnienie drugorzdne. Zadaniem najwyszym by plan produkcyjny i jego realizacja za wszelk cen. Moja wic funkcja obroocy interesw finansowych firmy, tego, ktry ma wywalczyd najkorzystniejsze ceny za wykonywane roboty, nie miaa istotnego znaczenia. Panowa wwczas w tym zakresie niesamowity baagan i rewolucyjnod. Powoli zaczynaem si orientowad, e albo ja nic nie rozumiem, albo co tu musi byd postawione na gowie. Rozumowaem w ten sposb: jeli wykonawca robt ma prowadzid budow racjonalnie i bez strat, musi przed jej rozpoczciem zorientowad si, co go czeka, to znaczy zapoznad si z przewidzian przez projektanta technologi robt, zorganizowad te roboty albo zgodnie z projektem, albo lepiej, wykorzystujc warunki miejscowe i wszystkie sprzyjajce okolicznoci. Czci dokumentacji technicznej, podajc drobiazgowo sposb wykonywania robt, jest wanie kosztorys. Nie ulega wic wtpliwoci, e wykonawca musi dostad kosztorys przed rozpoczciem budowy, eby mc j racjonalnie zorganizowad i poprowadzid. Ot owo postawienie na gowie polegao wwczas na tym, e adna budowa, prowadzona przez nasze przedsibiorstwo, nie posiadaa kosztorysu. Inwestor dostarcza projekt i goni: robid, robid, byle prdzej. Kosztorys przychodzi zwykle pod koniec budowy albo po jej zakooczeniu, najczciej zupenie niezgodny z faktycznym sposobem realizacji i zawsze niekorzystny dla wykonawcy. Moim zadaniem byo opracowanie kosztorysu reklamacyjnego, opartego o dane z budowy i obronienie go w biurze projektw. Poszedem kiedy z wielk trem do dyrektora Ulanowskiego i sprbowaem przedstawid swoje wtpliwoci. Pokiwa tylko gow. Naturalnie, e to nie jest w porzdku. Ale co my moemy poradzid? Tak, naiwnie nie braem pod uwag wszystkich okolicznoci. Byy wczesne lata piddziesite, lata odgrnych, nieodwoalnych zarzdzeo. Przedsibiorstwo miao cile wyznaczony wski zakres dziaalnoci, jednego bardzo nieatwego inwestora i rozkaz - zrobid robot. Czy mona byo wtedy mwid o racjonalnej gospodarce, jeeli pojcie rentownoci przedsibiorstwa faktycznie nie istniao, przygniecione hasami radosnej twrczoci. By na przykad dziwny przepis, nakazujcy automatyczne potrcanie z kadego rachunku za wykonane roboty siedmiu procent tak zwanych oszczdnoci, ktre byy odprowadzane do budetu. Nie mogem wtedy tego zrozumied, ale dzi rwnie nie rozumiem. Roczne straty przedsibiorstwa wynosiy 12-15 milionw. Zgadzay si one prawie dokadnie z owymi siedmioma procentami. Wszyscy pytani o sens tej manipulacji wzruszali ramionami. Przestaem pytad.41 Po paru miesicach wcigania si zaczem jedzid po budowach. Bardzo mi to odpowiadao, bo nareszcie mogem zetknd si z ciekawymi problemami technicznymi, chod na chwil oderwad si od
41

Zabawne, e i dzi po dziesiciu latach stosuje si znowu takie automatyczne potrcanie, jest ono jednak przynajmniej jako uzasadnione, a przede wszystkim zrnicowane, w zalenoci od rodzaju robt. Chodzi o wyrwnanie bdw, jakie byy nieuniknione przy opracowywaniu cennikw do kosztorysowania i o wyeliminowanie nadmiernych zyskw przedsibiorstw.

biurokratycznej buchalterii. Kady taki wyjazd traktowaem szkoleniowo - chciaem jak najwicej si nauczyd. Nawizaem ju troch znajomoci i kadego nowego znajomego maglowaem na interesujce mnie tematy. aziem po wszystkich zakamarkach, robiem notatki, godzinami gapiem si na pracujce zespoy. Gdy dzi przypominam sobie tamte czasy, widz, e dopiero teraz naprawd daleko zaszlimy w drug poow dwudziestego wieku. Bo wtedy to by jeszcze tu i wdzie chyba wiek dziewitnasty. Dziesitki tysicy metrw ziemi rcznie adowano na setki furmanek, rcznie kopano kilometrowe wykopy kanalizacyjne, gbokie na 4-5 metrw. Dua budowa zatrudniaa wiele setek robotnikw, nie tylko zreszt do masowych robt ziemnych. Wtedy nikt nie myla na przykad o zmechanizowaniu robt przeadunkowych czy transportowych na placu budowy. Czyby brak inwencji? Nie, wspominajc o tym nie chc bynajmniej deprecjonowad wczesnego czowieka mylcego na budowie. Nie jego win byo, e brako jeszcze wtedy na grze zrozumienia podstawowych zagadnieo z dziedziny nowej technologii produkcji budowlanej. To na grze nie mylano o moliwoci zastpienia pracy adowaczy workw z cementem pomp pneumatyczn, toczc cement z cysterny do silosa; to gra nie potrafia zbilansowad mas ziemnych z moc produkcyjn koparek, samochodw i spychaczy. Setki opaciarzy zastpoway wic koparki, tabuny koni - wielotonowe wywrotki i zgarniarki. Byoby jednak niesprawiedliwoci spychad wszystkie wczesne metody produkcji budowlanej naszego przedsibiorstwa w dziewitnasty wiek. Wykonywanie na przykad nawierzchni betonowych byo w bardzo znacznym stopniu unowoczenione i zmechanizowane, wyjwszy w nieszczsny cement, ktry wdrowa z wagonu do magazynu i potem do betoniarki w objciach robotnikw. Do dzi dnia zreszt zagadnienie penej mechanizacji transportu cementu, tak istotne ze wzgldu na zdrowie robotnikw transportowych i straty powstajce przy transporcie, nie jest w peni rozwizane. Uderzajca bya na naszych budowach masowod robt, ich tempo pomimo tak znacznego zacofania, a poza tym dod przygnbiajcy prymityw bytowania zatrudnionych tam ludzi. Trzeba pamitad, e ze wzgldu na ogromne zapotrzebowanie na si robocz, kierownictwo kadej prawie budowy stawao przed koniecznoci angaowania pracownikw zamiejscowych, delegowanych. Mieszkaocy najbliszych okolic chtnie zgaszali si do pracy, ale - z jednej strony - byo ich zawsze za mao, z drugiej za - byli to pracownicy sezonowi, ktrych adna sia nie moga zmusid do pracy na budowie w okresie niw, omotw czy wykopkw. Trzeba wic byo zapewniad jakie takie warunki bytowania tej ogromnej masie ludzkiej, zjedajcej z caej Polski i stanowicej specyficzn zbieranin o rozmaitej wartoci. Powstaway na odludziu cae miasteczka barakw-hoteli, po kilkanacie na kadej duej budowie, a obok nich biura, magazyny, warsztaty, stowki i ambulatoria. Powiedziaem przygnbiajcy prymityw bytowania. Trzeba by tu wycignd redni z dwch skrajnoci: cukierkowej krzepy ksiek masowych z tamtych lat i zabradziaonej makabry Haski o gupcach, co wierz w poranek. Byy tam pijaostwa, orgie z okazji imienin, a najczciej bez okazji, awantury i koszmarne brudy pokoi hotelowych gniedcych po kilkanacie osb. Ale rwnie, gdy przyszed taki czas, e zaczynao si co dziad niedobrego, ludzie potrafili po kilkanacie godzin nie schodzid z maszyny albo wyadowywad dzieo i noc wagony ze wirem, ktrych akurat zwalio si ptorej setki. Umiejtnod pracy alarmowej, zdolnod potrojenia wysikw w wypadku awarii czy koniecznoci ratowania planu jest dzi i bya przed dziesiciu laty bardzo istotn cech polskiego robotnika - wtedy nawet za ile potrafio zejd na drugi plan.

Warunki socjalno-bytowe byy rozmaite. Musiay byd jednak - przecitnie biorc - twarde i nieatwe do zniesienia, bo kto tylko mg, szuka mieszkania po najbliszych wsiach. Tam te z reguy mieszka personel techniczny budowy, chcc w ten sposb stworzyd sobie jakby drugi dom (nie, bez zoliwych komentarzy - to by rzeczywicie dom, w ktrym albo przez cay rok, albo przynajmniej od wiosny do jesieni mieszkay sprowadzone z miasta rodziny koczujcych pracownikw). Jedc z budowy na budow poznawaem powoli udzi. Ludzie planu szecioletniego - pisano o nich w jakim produkcyjniaku. Bardzo rozmaity to by element. Zgrane, solidne grupy stanowiy zdecydowan wikszod. Nie byo tak czsto spotykanych w wikszych skupiskach ludzkich rozrabiackich sitw; jeeli trafiay si szuje, to pojedynczo. Kierownikami duych budw byli zarwno inynierowie i technicy, jak i ludzie bez wyksztacenia technicznego, posiadajcy du praktyk budowlan i zdolnoci organizacyjne. Wszyscy oni bez wyjtku imponowali mi nie tylko swoimi wiadomociami i nawet nie umiejtnoci panowania nad mas ludzi i maszyn rozrzuconych na ogromnej przestrzeni (co byo umiejtnoci najtrudniejsz), lecz rwnie zadziwiajc skonnoci do wyrzeczeo. Trzeba zrozumied, na czym takie wyrzeczenia polegay. Budowa, pooona przecitnie 200-250 km od miejsca zamieszkania (dotyczyo to przede wszystkim personelu kierowniczego - pracownicy niszych szczebli rekrutowali si przewanie z mieszkaocw bliszych okolic), kilkanacie kilometrw od najbliszego miasteczka. Prymityw warunkw mieszkaniowych i wyywienie z bardzo najczciej podej stowki. adnych rozrywek nawet radio byo wtedy luksusem. Ponure jesienne czy zimowe wieczory - przytaczajca nuda i beznadziejnod. Wyjazd do domu raz w miesicu. Wyrzeczenie? Na pewno. Zastanawiaem si wtedy, co moe skaniad tych ludzi do takiego - nazwijmy po imieniu - powicenia. I znowu w produkcyjniaku byaby budowa zrbw, oddanie sprawie etc. etc. Powody z pewnoci musiay byd rozmaite. Wiksze zarobki, perspektywa nagrd - chyba nie stanowiy istotnego bodca, bo w miecie te mona byo niezgorzej zarobid, zwaszcza wobec moliwoci prac zleconych. Przypuszczam, e gwnym motorem musiaa byd ambicja, chd kierowania i wykazania swych umiejtnoci. Czasem w gr wchodziy oczywicie i specyficzne warunki rodzinne: brak mieszkania, jakie konflikty. Niezalenie od czynnikw, jakimi kierowali si siedzc na odludziu caymi latami i pracujc po kilkanacie godzin na dob, ludzie ci wzbudzali podziw. Ogldajc ich prac miaem dla nich szacunek, ale jednoczenie, pomimo nie odpowiadajcej mi pracy w biurze - przestawaem aowad, e trafiem wanie tak a nie inaczej. Po prostu zabrakoby mi odwagi na tamten tryb ycia. Co innego, gdybym by zupenie wolny i odpowiedzialny tylko za siebie. Pierwszy rok upyn wic pod znakiem szkolenia. Byem jak uczniak, pilny wprawdzie i chtny, ale cakiem nie opierzony. Od samego pocztku stykaem si cigle z nowymi pojciami, terminami, z nieznanym sposobem pracy, zwyczajami, nie mwic ju o niezliczonych przepisach dotyczcych budownictwa, o czym nie byo na studiach ani sowa. Pamitani bezgraniczne zdumienie i ironiczny umieszek profesora L. (byo to chyba na II roku), gdy przyszedem do niego ze szkicem jakiej konstrukcji elbetowej. Pierwszy raz widz tak narysowane zbrojenie!... A ja naprawd nie miaem wtedy zielonego pojcia o tym, jak si rysuje zbrojenie na rysunkach konstrukcyjnych. Zetknem si z tym po raz pierwszy. W pierwszym roku pracy zawodowej na takie niespodzianki napotykaem co krok. I oczywicie wci gafy jak z tamtym nieszczsnym zbrojeniem - za nauk trzeba byo pacid. Na przykad pierwsze

zetknicie z Izydorowiczem, pniejszym naczelnym inynierem naszego przedsibiorstwa. Posano mnie po odbir duej partii prefabrykatw (czasami trafiay si i takie niebuchalteryjne zajcia). Razem ze mn byo dwch przedstawicieli centralnego zarzdu, ludzi ju obeznanych z zagadnieniem, wykonujcych te czynnoci od dawna. Stalimy na placu zastawionym bloczkami elbetowymi, z ktrych na chybi trafi wybieralimy elementy do badania. Jeden z owych Wanych mia szkic obrazujcy sposb podparcia beleczek przy obcianiu. Moe mi pan pokazad? - poprosiem chcc sprawdzid, czy podpory znajduj si w odpowiednim miejscu. Co? Nie, nie - dobrze jest! odpowiedzia, uraony widad w swej godnoci przedstawiciela centrali. Nie nalegaem. Beleczki trzaskay przy obcieniu grubo niszym od dopuszczalnego. Odrzucilimy ca parti. Po kilku dniach zrobia si awantura - budowy czekay na materia, ktrego dostawa zostaa wstrzymana wskutek zakwestionowania przez nas jego jakoci. Wezwano mnie do centralnego zarzdu. Stanem przed obliczem wielkiego, gronego Izydorowicza (widziaem go wtedy po raz pierwszy - by szefem produkcji Cezetu). Co pan narobi, panie?! Usiowaem co tumaczyd, bo od razu domyliem si, e chodzi o bdny sposb podparcia prefabrykatw przy prbnym obcianiu, czego nie da mi sprawdzid tamten Wany. Pan jest inynierem? - krzycza Izydorowicz. - Co z pana za inynier?!! Ruki po szwam - c byo robid? Tamci Wani nie byli inynierami, ale byli z centralnego zarzdu. Uczyem si te budowlanej biurokracji. Absolwent politechniki rozpoczynajc prac napotyka na nieoczekiwan lawin papieru. Wszystkie funkcje przedsibiorstwa budowlanego znajdoway (i znajduj nadal) swe odbicie w zadrukowanych kartkach rnej wielkoci, treci i o rnym ciarze gatunkowym (mam tu na myli wag owej treci, sam bowiem papier miewa przewanie jednakowy ciar gatunkowy, a przede wszystkim jednakowy wspczynnik cierpliwoci, co w praktyce budowlanej bywa du pomoc, na przykad przy wykonywaniu niezliczonych sprawozdao). Poszczeglne kartki papieru poznawaem oczywicie stopniowo. Stosunkowo najwczeniej zetknem si z gazi biurokracji dotyczc sposobu opacania robotnikw - w budownictwie do dzi stanowi ona bodaj jeden z najwikszych koszmarw. Miaem z tym do czynienia jako ad hoc inspektor, kontrolujcy prawidowod dokonywanych wypat. Trzeba byo skonfrontowad ilod robt wykonanych faktycznie z iloci wykazan w dokumentach rozliczeniowych, sprawdzid ceny i ewidencj robotnikw. Kontrola trwaa miesic i wtedy miaem monod przekonad si, w jak bardzo skomplikowany sposb rozwizano prosty, zdawaoby si, problem opacania robotnikw budowlanych. System nazwabym metod kolejnych przyblieo (droga sercu antybiurokratyczna nazwa, zapoyczona ze statyki). Stopniowo poprzez rnego rodzaju zadrukowane kartki zamienia si podaj ceg na zotwki. Najpierw jest zlecenie robocze BZ-2, druczek formatu kancelaryjnego, gdzie znajduje si dokadny opis robt, iloci, ceny i co najmniej cztery podpisy (przyjmujcego zlecenie robotnika, majstra, technika normowania i kierownika robt). Zlecenie naley wystawiad dla kadej brygady oddzielnie, przed rozpoczciem roboty, a po jej zakooczeniu skorygowad iloci zgodnie z faktycznym wykonaniem, ewentualnie wprowadzid jeszcze jakie poprawki i dokonad rozliczenia brygady (na odwrocie druczku) W zalenoci od pacy godzinowej poszczeglnych robotnikw. Z reguy, wskutek braku czasu, nie robi si tak zwanych bezetw (nazwa pochodzca od magicznego kryptonimu BZ2) przed rozpoczciem robt, tylko po ich zakooczeniu, wpisujc rzeczywiste iloci i waciwe ceny. To bya jedna, gsto zadrukowana kartka papieru. Druga to raport dzienny majstra, w ktrym opisuje on, co i ile ktrego dnia kady z jego podopiecznych wykona. Dane z raportu majstra musz byd

w odniesieniu do podstawowych robt zgodne z ksig obmiarw, ktra z kolei powinna grad z kosztorysem. Wszystko to oczywicie musi odpowiadad ilociom figurujcym w bezetach. Jeli iloci i ceny robt s sprawdzone, wykonuje si listy pacy (trzecia kartka papieru), tak zwane wyrwnanie, raz w miesicu. Na dwa tygodnie przedtem robi si zaliczkowe listy pacy (czwarta kartka papieru), obliczone orientacyjnie, przewanie w okrgych sumach stanowicych okoo 40 procent przewidywanego miesicznego zarobku robotnika. Do tych czterech podstawowych kartek dochodz oczywicie wszystkie inne znane powszechnie: zasiki rodzinne, chorobowe, rozliczenia pobranych indywidualnie zaliczek, potrcenia wskutek wyrokw sdowych itp. Nie wiem, jak problem biurokracji pacowej rozwizano w innych gaziach gospodarki. W kadym razie biorc pod uwag specyficzne warunki pracy budownictwa: ciga, czy w kadym razie czsta wymiana personelu, czyli tak zwana pynnod kadr, staa zmiana miejsca roboczego, rozlegod placu budowy (wic rozproszenie poszczeglnych stanowisk pracy), opisany tu system rozliczania robocizny uznad naley za koszmarny. Tak wyglda jeden z trudniejszych do zniesienia systemw budowlanej biurokracji. Ale nie na tym przecie koniec - bezety to tylko fragment. Stopniowo stykaem si z szeregiem innych dziedzin pracy na budowie. Kada obarczona bya biurokratycznym balastem. Czy to bdzie gospodarka materiaowa (niezliczone dowody magazynowe, zaszyfrowane tajemniczymi literami RW, MM, PT, LT, PZ i wiele innych), transport samochodowy, praca sprztu budowlanego, hotele robotnicze, stowka, BHP - wszdzie plany, sprawozdania, raporty na drukach oznaczonych wszystkimi literami alfabetu. Pierwszy rok, wprowadzajcy w ycie, upywa pod znakiem niewesoych refleksji. Terminator po rocznej praktyce powtarza w myli pytanie Izydorowicza: Pan jest inynierem?, a odpowied twierdzca nie nasuwaa si ju w sposb zupenie oczywisty.

Kube zimnej wody Personalnikowi z komisji przydziau pracy zbujaem przed rokiem, e mam mieszkanie w P., co pomogo mi wprawdzie w otrzymaniu tam posady, ale nic a nic nie mogo pomc w otrzymaniu mieszkania, ktrego de facto nie miaem (trudno nazwad mieszkaniem jeden pokj, zamieszkany przez moj on, jej matk, nasz ma creczk i mnie). By co prawda przepis, nakazujcy przydzielanie mieszkao absolwentom nakazowiczom, ale, rzecz jasna, musia on byd przepisem papierowym, skoro mieszkao nie byo. Po roku zatrudnienia w Zjednoczeniu Budownictwa Ldowego rzuciem si do pracy spoecznoprywatnej (niezalenie od normalnie patnej pracy zawodowej) w charakterze dziaacza od budownictwa mieszkaniowego liczc na ochapy dla siebie z tego, co zbuduj. Pasja budowy przyzakadowych domw mieszkalnych zostaa mi do dzi. Przekonaem si, e praca ta daje bardzo duo zadowolenia, wcale nie-tylko wtedy, gdy buduje si z myl o sobie. Dzi, wobec istnienia w wikszoci przedsibiorstw funduszu zakadowego oraz rozwoju spdzielczoci, sprawa budowy mieszkao dla pracownikw zakadu jest atwiejsza (chod bynajmniej nie atwa). Wtedy akcja taka bya zupenym chodzeniem po omacku. Przedsibiorstwa nie miay

wasnych rodkw inwestycyjnych, a sposb przydziau funduszw centralnych na budow mieszkao by bardzo nieprecyzyjny. W roku 1953, w rok po otrzymaniu dyplomu inyniera budowlanego, zaczem si na nowo uczyd budowy domw. Program politechniki pomija bowiem nie tylko biurokracj budowlan, stosowan przez przedsibiorstwo wykonujce roboty, obejmujc owe bezety, pezety (prosz nie mieszad!), ememki, wuzety, erwu, opki (!) czy emefki (wyliczyem niewiele z nich, przysigam!). Program politechniki pomija rwnie cakowicie biurokracj obowizujc inwestora. A jest to w budownictwie ga wiedzy ogromna. Nie ga: powyginany, patologicznie rozronity, nie do objcia konar tysicletniego dbu. Uczyem si budowad domy w wietle przepisw. Z biura urbanistycznego dostaem wykaz budynkw nadajcych si do nadbudowy albo nie wykooczonych (zaleao nam wwczas na szybkim otrzymaniu przynajmniej kilku mieszkao, bez angaowania si w budow wielkiego gmachu). Obleciaem p miasta chcc dokadnie obejrzed te domy i wybrad najkorzystniejsze. Byy to jeszcze przed wojn zaczte wille w szczerym polu, bez gazu i kanalizacji, ze studni i wucetem na podwrzu. Albo na wp zrujnowane rudery dziewitnastowieczne, z murami jak w redniowiecznym zamku, czciowo zamieszkane przez nieszcznikw gniedcych si od 1945 roku w wilgotnych kazamatach, bez wiata elektrycznego, z oknami pozabijanymi dykt. Jakie resztki wielopitrowych kamienic, gdzie, chcc budowad, trzeba by rozbierad prowizoryczny dach, sklecony zaraz po wojnie, i nad gowami mieszkaocw wznosid grn czd domu. Po dugich naradach i kolektywnych wizjach lokalnych moje wadze zdecydoway si na dwa z kilkunastu proponowanych obiektw. Pierwszym bya wprawdzie mocno nadwtlona rudera, ale mury miaa jeszcze solidne, stropy rwnie. Przy dobrych chciach remont mona by byo dod gadko i szybko wykonad, i mied po p roku co najmniej szed mieszkao. Z kilkoma najbardziej zainteresowanymi kolegami zabraem si w najlepszej wierze do projektowania. Zaczlimy od inwentaryzacji. Kilka dobrych popoudni stracilimy na wspinaczk z tam miernicz po ruinach, a potem tygodniami lczelimy nad rysownic, przenoszc najpierw na papier rezultaty wspinaczek, wreszcie tworzc koncepcj odbudowy i przebudowy, z myl o jak najwikszej iloci mieszkao. Po miesicu wybralimy si do biura urbanistycznego, eby wstpnie omwid projekt. Bylimy peni zapau i jake dzi - z perspektywy lat - zabawnej, dziecinnej naiwnoci. Po raz pierwszy zetknem si wwczas z dostojn atmosfer urbanistycznego sanktuarium. Za drzwiami odbywao si tajemne misterium - akt twrczy, dokonywany przez ludzi z odrbnego wiata, ktrzy woywszy biae lekarskie kitle stawali si kapanami niedostpnego boka, strzegcego zazdronie tajemnic przyszoci. Atmosfera pracowni urbanistycznych jest taka do dzi. Tajemnica, ktra w wikszoci dziedzin ycia przed kilku laty umara mierci nag - tam yje i rozkwita w dalszym cigu. Wtedy nie dziwilimy si, e pani architekt w lekarskim kitlu podejmowaa nas w wziutkim i ciemnym korytarzyku, pod drzwiami z napisem NIEZATRUDNIONYM WSTP SUROWO WZBRONIONY.

Z trem rozwinlimy przed ni kalki z rysunkami, przypominajc sobie niedawne czasy, gdy tak samo drao si przed asystentem. Konsultacja nie trwaa dugo. Pani spojrzaa na rysunki nic nie rozumiejc. Przerzucia kilka arkuszy. - Czy panowie si nie myl? - powiedziaa wziwszy do rki plan sytuacyjny. Ciosek zblad, a Wiejat zacz nerwowo grzebad w teczce. - Nie rozumiem - odparem, z troch udan pewnoci siebie. - Proponowana dziaka jest przy Janowskiej 57, o, ten budynek... - pokazaem koocem owka. - Jak to ten budynek? Co pan mwi? - zdziwia si. - Ten, ten - upieraem si ju troch mniej pewnie, bo co zaczynao mi witad. Zwina w rulon smutny rezultat naszej miesicznej pracy. - To nieporozumienie, prosz panw. Nasza propozycja dotyczya dziaki Janowska 57, a nie tego budynku, ktry jest przewidziany do wyburzenia. Dzisiaj nie projektuje si oficyn... Prosz wystpid o lokalizacj, przedoyd zaoenia projektu, uzgodnid z... Znika za elazn kurtyn. Ciosek jeszcze nie rozumia, jeszcze co bka, ale Wiejat ju zakl po murarsku. Pocztek mielimy za sob. Druga propozycja lokalizacji bya przy ulicy Mickiewicza. Nauczeni dowiadczeniem upewnilimy si przed rozpoczciem pracy, czy to aby na pewno nie oficyna, czy rzeczywicie dobrze zrozumielimy intencje pao, tworzcych przyszod miasta w zakratowanym pokoju. Po kilku miesicach wystawania pod drzwiami pracowni urbanistycznej dostalimy wreszcie tak zwane zawiadczenie lokalizacji szczegowej, co oznaczao, e na wskazanym miejscu moemy zbudowad to i to. Skromnie zreszt wyglda nasz pierwszy obiekt - zaledwie cztery malutkie mieszkanka w nadbudowanym pitrze nie dokooczonej willi na przedmieciu. Ciosek z Wiejatem wyjechali na stae na budow. Musiaem sam robid projekt, uzgodnid go z wadzami budowlanymi. Pracowaem jako architekt i konstruktor. Smtne byy wyniki pracy tego niewydarzonego architekta, w normalnym yciu pocztkujcego kosztorysanta. Jako tam jednak wystkaem projekt wstpny tych czterech mieszkanek, z ktrych jedno miao byd (w najmielszych marzeniach) moim wasnym. Entuzjazm wynikajcy z prawdziwego projektowania by tym wikszy, e mj pierwszy w yciu projekt mia byd jednoczenie projektem mojego mieszkania. lczaem wieczorami nad rysownic, kad stroniczk sprawdzaem wiele razy i konfrontowaem z kilkoma podrcznikami. Ostronod i ciga obawa, eby si nie zawalio, jest cech zdaje si kadego pocztkujcego projektanta. Pienidze na budow mieszkao byy centralne, projekt musia wic byd rozpatrzony najpierw przez centralny zarzd, potem zatwierdzony przez ministerstwo. Cztery mae mieszkanka nie mogy si wwczas urodzid bez wspudziau wadz najwyszych.

Pierwszy raz wtedy zetknem si z prac KOPI. Skrt ten, oznaczajcy Komisj Oceny Projektw Inwestycyjnych, jest chyba dzi w Polsce dod szeroko znany. Praca takiej komisji, a moe nawet sens jej istnienia nasuwa mi szereg zastrzeeo i wtpliwoci. KOPI dziaa jako stay lub doranie powoywany organ instytucji zajmujcej si dziaalnoci inwestycyjn. W skad jej wchodz zasadniczo fachowcy (inynierowie budowlani, ekonomici, technolodzy), mogcy projekt ocenid (jak sama nazwa wskazuje) z punktu widzenia przydatnoci oraz prawidowego i oszczdnego rozwizania. Powiedziaem zasadniczo fachowcy - bo bardzo czsto si zdarzao, e tych fachowcw byo brak i o przyszoci inwestycji decydowali ludzie - agodnie mwic - niezupenie do tego powoani. Posiedzenie KOPI przygotowuje si w ten sposb, e kto z jej czonkw opracowuje koreferat do projektu (czsto, w przypadku powaniejszej inwestycji - kilka koreferatw) i na posiedzeniu odbywa si obrona pracy przed zarzutami koreferenta. Panowie z KOPI zwracali uwag wycznie na kosztorys. Jak cyrkowcy pieczki pingpongowe, wycigali z zanadrza wskaniki: metr szecienny - tyle i tyle zotych, izba - tyle i tyle. Na jednego mieszkaoca przypada rednio... Cztery malutkie mieszkanka meblowali wskanikami i wydedukowali: za mao, zwikszyd o dwiecie tysicy. Decyzj przypiecztoway podpisy na protokole. Wyszedem zadowolony. Zmiana kosztorysu bya dla mnie zabawn igraszk. Cieszyem si, e skooczyo si tylko na takim drobiazgu. Zabraem si do projektu technicznego. Niby nic - kilka mieszkao, a tyle rysowania, liczenia, potem zaatwiania formalnoci, eby to zatwierdzid, uzgodnid z wieloma rnymi wadzami. Po kilku miesicach wszystko byo gotowe - piknie oprawione, pomalowane, przypiecztowane. Dumny i szczliwy dopywaem do brzegu. Pozostaa tylko drobna formalnod - kolejny wystp przed Komisj Znawcw, tym razem w samym ministerstwie. Po KOPI w centralnym zarzdzie uwaaem si za nie byle jakiego praktyka i ju bez tremy pojechaem znowu do Warszawy. Znawcw byo kilkunastu - starszych powanych panw, mwicych okrgymi zdaniami, ktrych kade sowo miao gboki, przemylany i dowiadczony sens. Posiedzenie zaczo si od debaty nad projektem bazy sprztowej i transportowej zjednoczenia typu ZROW, jak to okreli jeden z powanych panw. Los chcia, e z tym panem (inynierem Czaykowskim, przewodniczcym KOPI) miaem pniej czsto i dod (korzystnie wsppracowad, wtedy jednak patrzyem na niego z nie ukrywan zoci. Niezupenie orientowaem si, czym jest zjednoczenie typu ZROW, dzi jednak widz, e by to jeden ze zwrotw majcy na celu dodanie specjalnego naukowego smaczku toczcej si dyskusji, zwrot jednak dod dziwaczny po przetumaczeniu, oznacza bowiem zjednoczenie typu zjednoczenie robt wykooczeniowych. Debata trwaa kilka godzin. Byem godny, zmczony caonocn jazd i coraz bardziej zdenerwowany, bo od pewnego czasu siedzcy w drugim koocu pokoju przedstawiciel Cezetu dawa mi niepokojce znaki: krci gow, pokazywa jak kartk, wierci si na krzele. Przez ostatni godzin ustalano, czy projekt bazy zjednoczenia typu ZROW jest projektem typowym, czy te tylko powtarzalnym. Jak si okazao - byo to istotne, bo takich baz w cigu najbliszego piciolecia miano wybudowad w Polsce a dwie. W rezultacie zgodzono si na wszelki wypadek, e projekt jest jednak powtarzalny, co oznaczao pewne obnienie stopnia jego wanoci, a tym samym, i odpowiedzialnoci zatwierdzajcych go

znawcw. Odbyo si gosowanie. Pomylaem sobie, e najodpowiedniejsz jego form byoby wrzucanie czarnych i biaych gaek. Zwyczajne podnoszenie rk psuo jednak nastrj. Przedstawiciel Cezetu podszed do mnie po zakooczeniu tego obrzdu i wrczajc mi par spitych spinaczem kartek, szepn zbolaym gosem: Niech pan to przeczyta... By to koreferat do mego projektu. Przeczytad nie zdyem, bo Czaykowski ogosi przystpienie do drugiego punktu dzisiejszego posiedzenia. Powiedziaem krtko, o co chodzi. e pracownicy s w tragicznej sytuacji mieszkaniowej. e zjednoczenie szukao rozmaitych drg i za namow ministerstwa zdecydowao si na niewielkie obiekty, dajce skromny, ale pewny i szybki efekt. Znawcy suchali z kamiennymi twarzami. Gdy skooczyem, kto wypowiedzia par zotych myli. Drugi dorzuci potakujco. I zaraz potem, zanim zdyem dobrze zrozumied, o co chodzi - byo ju po drugim w tym dniu gosowaniu. Ogarna mnie niepohamowana wciekod. Tych kilkunastu zadowolonych z siebie poczciwcw w cigu paru minut przekrelio moj caoroczn prac, gorzej - pozbawiao mnie nadziei na lepsze, znoniejsze ycie... Nie mieli wprawdzie obowizku tumaczyd mi, dlaczego odrzucili projekt. Ale musiaem chyba wygldad jako na pograniczu stanu niebezpiecznego dla otoczenia, wic powiedzieli jeszcze raz: lokalizacja budyneczku, w ktrym chcemy nadbudowad te cztery mieszkania, jest czasowa. Na pitnacie lat. Biorc pod uwag wysoki koszt przewidywanych robt (Wysoki!! Przecie tego wanie chciao poprzednie KOPI!), inwestycja jest nieopacalna. Ministerstwo planuje teraz budow duych obiektw, a nie jakich tam byle drobiazgw... Zaczem im wymylad. Pokciem si z samym dyrektorem departamentu, ja, maleoki czowieczek z P., todzib. Wygarnem mu brak konsekwencji, paraliowanie inicjatywy, rzucanie kd pod nogi, Bg wie co jeszcze. Znawcy spieszyli si na obiadki. Zbierali papiery do teczek, odwracajc si do mnie plecami i wymieniajc pgosem jakie uwagi. Prosz mied pretensj do ministra - zaartowa dobrodusznie na poegnanie dyrektor departamentu. Pierwszy etap pracy spoecznej by zakooczony.

May biay domek W dalszym cigu grzebaem si w kosztorysach. Przez dwa lata nabraem sporo wprawy, nauczyem si wykcad i bronid interesw firmy, co nie byo atwe, bo kosztorysiarze z biura projektw podlegego bezporednio inwestorowi (w dodatku, jak ju mwiem, inwestorowi bardzo trudnemu) mieli mentalnod przekupek z miejskiego bazaru i trzeba byo nieraz staczad z nimi zaarte boje, zupenie jakby dostawali prowizj od kadej wytargowanej zotwki. Zmuszao to do bardzo dokadnego opanowania przedmiotu i wymagao zarwno wiadomoci inynierskich, jak i - nawet w wikszym stopniu - umiejtnoci adwokackich.

Budownictwo mieszkaniowe byo w dalszym cigu czym, co mnie pasjonowao znacznie bardziej ni waciwa funkcja w przedsibiorstwie. Niepowodzenia pierwszego roku dziaalnoci nie zniechcay raczej wprost przeciwnie - doday ostrogi. Ktrego dnia siedziaem w pokoju Piotrowicza, szefa produkcji, ktremu podlega wwczas take dzia kosztorysw. Omawialimy jak niezbyt wan spraw, gdy wsun gow starszy inspektor organizacji - Dolioski. Ten nic nie mwicy tytu oznacza funkcj w biurze dod wysok; Dolioski by praw rk dyrektora, jakim takim zaufanym doradc i czowiekiem od specjalnych poruczeo, a wic wanym, wysoko na drabinie. Wszed do pokoju, posiedzia chwilk, a potem znienacka wysun propozycj, ktrej uczepiem si obydwiema rkami i dziki niej miaem kolejny rok cikiej pracy, ktra znowu daa sporo dowiadczeo i adnego efektu. Propozycja Dolioskiego dotyczya zaoenia w zjednoczeniu spdzielni mieszkaniowej. Dzi te sprawy wygldaj inaczej i praktycznie przy kadej wikszej instytucji albo s organizowane takie spdzielnie, albo te pracownicy maj monod zapisania si do spdzielni obejmujcej szereg instytucji czy te oglnomiejskich. Wtedy, w 1954 roku, trzeba byo chodzid po omacku. W P. istniay zaledwie dwie czy trzy spdzielnie, nieruchawe, przytamszone trudnociami finansowymi i ogln polityk w tej dziedzinie. Dolioski zorganizowa spdzielni cichaczem, w jaki sposb powodujc znikomy napyw czonkw spord szarych pracownikw przedsibiorstwa i werbujc przede wszystkim ludzi w jaki sposb przydatnych i znaczcych - czy to w samym przedsibiorstwie, czy te we wadzach architektonicznych (przydzia terenu!), w radzie narodowej albo w spdzielczoci. Mnie obarczono funkcj gwnego machera od spraw technicznych, zarwno w zakresie oszczdnego zaprojektowania, jak i pniejszej budowy. Miay to byd domki bliniacze, z ogrdkami, na tamte czasy bardzo komfortowo wyposaone. Byem peen entuzjazmu, tumionego troch perspektyw astronomicznych wkadw czonkowskich, cigle jednak Dolioski, nie chcc mi podcinad skrzyde, mami obietnic rozoenia na wiele lat nawet pocztkowego kilkudziesiciotysicznego wkadu. Z kasy koleeoskiej wziem najwiksz, jaka bya moliwa, poyczk (a dwa tysice!) i o reszt przestaem si martwid. Zabraem si do roboty. Wysoko postawieni czonkowie zaatwili bardzo korzystn lokalizacj osiedla - na bliskim przedmieciu, z dobrym dojazdem, na terenie uzbrojonym. Projekt domku opracowywa architekt, rwnie czonek spdzielni, a ja do spki z kilkoma kolegami kombinowaem, w jaki sposb wybudowad domki za p darmo. Kto rzuci myl - glina. Zaraz na pierwszym zebraniu zrobi si krzyk - lepianki chc budowad, wszystko si rozleci! Przestudiowaem ca dostpn literatur dotyczc budownictwa z gliny, prbowaem przekrzyczed. Byo kilku entuzjastw, ale wkrtce koncepcja upada, bo wyonia si nowa. Rozpoczto w P. budow duego stadionu sportowego. Nasypy formowano z ziemi, wywoonej z wykopw pod budynki, jak rwnie z gruzu, pochodzcego z wyburzanych wtedy na wielk skal powojennych ruin. Dolioski mia gow kupieck - wpad na pomys, eby na budowie stadionu zaoyd... kopalni cegy dla spdzielni. Wrd gruzw zwoonych na stadion byo rzeczywicie mnstwo cegie nadajcych si do uytku, w dodatku takich stuprocentowo wytrzymaych, ktre opary si bombardowaniu, poarom i oskardom ekip wyburzeniowych.

Rozpocza si ad hoc zorganizowana praca na stadionie. Kierownikiem budowy by oczywicie czonek spdzielni, wic z oficjalnym wywozem cegy nie byo trudnoci. Pniej dopiero przedsibiorstwo budujce stadion opamitao si, e mu sprzed nosa sprztaj cenny materia, ale zanim to nastpio, ju setki tysicy cegie wywdroway za miasto. Bardzo charakterystyczny przykad: potrafimy wypruwad ze siebie flaki widzc osobist korzyd. Kady ze spdzielcw miesicami ama sobie gow, jak zrobid, eby tu co kupid taniej, tam zatrudnid mniej ludzi, przewied za p darmo, waciwie wykorzystad betoniark czy transporter. Ten sam czonek spdzielni na paostwowej budowie nie przejawia poowy tej gospodarnoci. Nie miejsce tu na oglniejsze rozwaania, ale wnioski s dod przykre. Wydobywanie i transport cegy odbyway si przed rozpoczciem budowy, ktra wtedy jeszcze nie bya zorganizowana. Sami wic, po caodziennej pracy w biurze, lecielimy na stadion, gdzie ju czekay samochody naszego zjednoczenia i stosy cegie wydobywanych w cigu dnia przez grup robotnikw zatrudnionych w spdzielni. Tylko oni byli prawdziwymi robotnikami. Wszystkie inne czynnoci wykonywalimy sami. Do pnego wieczora adowalimy ceg na samochody, potem zrzucalimy na naszym placu, czycilimy i ustawiali w sztaple. Trwao to kilka miesicy. Na jesieni zaczlimy urzdzad plac budowy. Wyroso ogrodzenie dugoci kilkuset metrw i niewielki baraczek. Doprowadzilimy wiato lini napowietrzn te kilkusetmetrowej dugoci, wybudowalimy szop i d na wapno. Wszystko sami, prawie bez pomocy robotnikw. Zmrok zapada coraz wczeniej, wic pracowalimy przy wietle elektrycznym i caymi niedzielami. Chod uspokajany przez Dolioskiego, ktry widzia we mnie zapalonego, a wic bardzo potrzebnego spdzielni entuzjast do wszystkiego, coraz bardziej obawiaem si grocego niebezpieczeostwa w postaci obowizku jednorazowej wikszej wpaty na budow domku, o czym zaczynao si mwid coraz goniej. Chcc mied jak najwicej zasug przeliczanych na pienidze przez drug poow 1954 roku harowaem jak koo. Powicaem spdzielni cay wolny czas, bdc jednoczenie - do spki z innymi kolegami - robotnikiem transportowym, kopaczem, ciel, projektantem, kosztorysantem, kasjerem, kierownikiem budowy i dozorc. W grudniu odbyo si znienacka walne zebranie czonkw spdzielni, na ktrym uchwalono wysokod wpat indywidualnych koniecznych ze wzgldu na wprowadzenie budowy osiedla do planu przyszego roku. Nastpio to, czego si obawiaem najwicej. Nie pomogy wysiki rk i gowy, trzeba byo dad pienidze. Dwadziecia tysicy na domek dzi nie jest sum astronomiczn, jest nawet kwot niewielk. Osiem lat temu, dla przecitnego, wchodzcego w ycie modego czowieka, w dodatku dziedzicznie nie obcionego - byo nieosigalne. Pocztkowo zaczem si miotad na wszystkie strony, szukajc moliwoci zdobycia tych dwudziestu tysicy. Obliczaem, ile zarobi na p etatu w biurze projektw, gdzie udao mi si wkrcid pod koniec roku, sumowaem dochody z wyimaginowanych prac zleconych, ale jednoczenie trzewi koledzy i znajomi oblewali zimn wod: kiedy to wszystko bdziesz robi? Byem u kresu si. W koocu roku wycofaem si ze spdzielni. Wraz ze mn zrobio to samo kilka innych osb, na czele z dyrektorem Ulanowskim i Tratw. Mieli nosa. Spdzielnia bya niby samodzielna, budowa sza sposobem gospodarczym , ale oczywicie pracownicy zjednoczenia robili, co mogli, aby ich domki kosztoway najtaniej. A wic bajecznie tanio kosztowa transport samochodowy (tanio spdzielni, bo kierownika transportu kosztowa on pniej dwa i p roku), niedrogie byy stropy kleinowskie, wybudowane z wybrakowanych szyn kolejowych - Bogu ducha winnego faceta, przewodniczcego

komisji, dokonujcej wybrakowania, uratowaa od paki jedynie amnestia. Cega na domki sza nie tylko z gruzw wywoonych na budow stadionu. Mieli wic nosa dyrektorzy. Nie mia tylko do ostatniej chwili dyrektor administracyjny, Sieradzki, ktry przetrwa przez cay czas istnienia' spdzielni, co go w rezultacie kosztowao utrat stanowiska. mierdziao tam na kadym kroku. Gdy potem z boku przygldaem si tej spdzielczej dziaalnoci, przestaem aowad domku z ogrdkiem. Wyszedem stamtd z czystymi rkami, otrzymujc kolejn porcj dowiadczeo yciowych. Spord trzydziestu czonkw spdzielni poow stanowili pracownicy przedsibiorstwa. Dzi nie pracuje ju u nas ani jeden. Nie jest to tylko zbieg okolicznoci, kilku z nich musiao odejd. Niektrzy dziaacze, przewanie najaktywniejsi, znaleli si za granic. Pan Dolioski odszuka rodzin a w Australii.

W innym wiecie Rozpoczynajc prac w charakterze nakazowicza liczyem dni do kooca odsiadki. Teraz wanie upyny przepisowe trzy lata. Mogem odejd. Gdyby nie nadzieja na mieszkanie, ktra nareszcie zaczynaa witad, skorzystabym z okazji skwapliwie. Wtedy jeszcze wzgldy sentymentalne nie gray roli, okres zwizania z przedsibiorstwem by za krtki, a rodzaj pracy nie odpowiada mi. Najwaniejsz jednak spraw do zaatwienia byo mieszkanie. Zncony rysujcymi si moliwociami, zostaem. W czwartym roku pracy zawodowej zetknem si po raz pierwszy bliej z atmosfer biura projektw. Ogldane oczyma wykonawcy stanowio ono wiat odmienny, jaskrawo kontrastujcy z tym, co widziaem dotychczas. W biurze projektw znalazem si dla chleba. Jeszcze bdc w spdzielni szukaem na wszystkie strony dodatkowych zarobkw. Prace zlecone trafiay si z rzadka i skpe. Wreszcie zawdziczajc Piotrowiczowi dostaem p etatu w pracowni kosztorysowej jednego z wikszych biur. Przez pierwsze miesice chodziem tam regularnie co dzieo, odsiadujc przepisowe wieczorne cztery godziny. Po pewnym czasie przekonaem si, e po pierwsze, tak duej nie dam rady, a po drugie, e nie mam co robid przez te cztery godziny co dzieo. Wysza na jaw dod oczywista dla rutyniarzy, a dla mnie nowo odkrywana prawda o systemie pracy biur projektw. System ten polega wwczas na cisym przestrzeganiu przez pracownikw zasady witoci normy. Troch to jest tak, jak z ustalaniem tak zwanej normy zakadowej na budowie. Robotnicy, widzc faceta ze stoperem i owkiem w rku, pracuj na zwolnionych obrotach. Z tego samego powodu projektant, gdy zorientuje si, e za wczenie wykona jaki projekt, chowa go do szuflady i markuje robot, a osignie norm. Byleby tylko kto nie zorientowa si, e ta caa norma to bzdura. Kompletna bzdura. Byy oczywicie niektre prace znormowane prawidowo, niektre moe nawet za ostro, co wymagao wytonego wysiku. Przypuszczam jednak, e wikszod norm nakadu pracy ustalana bya z sufitu. Musiaa byd tak ustalona, skoro prac przewidzian do wykonania w cigu miesica robiem w cztery popoudnia. (Tak!)

Wkrtce wic przekonaem si, e nie mam po co jedzid co dzieo na drugi koniec miasta. W dodatku przeszedem do innej pracowni i kierownikiem moim zosta rwny cwaniak, kuty na cztery nogi, ktry po prostu nie mg zrozumied (zwaszcza po dobrej kolacji zapoznawczej), jak mona si tak zamczad. On to wanie doprowadzi do tego, e dostawaem z gry na cay miesic tak robot, ktr mogem odwalid w cigu najwyej tygodnia, oczywicie w domu, i miaem spokj. Kanada ta zreszt wynikaa ze specyfiki pracy, bo chodzio o kosztorysowanie nietypowych obiektw budowlanych, takich jak na przykad poszczeglne elementy oczyszczalni ciekw, fundamenty maszyn itp. Normowszczycy nie byli pewni, jak to powinno byd z t pracochonnoci i zatwierdzali bez mrugnicia okiem a to sto godzin, a to sto piddziesit, gdy tymczasem sto godzin stanowio miesic pracy petatowicza. Byem tam pionkiem, nie potrafi scharakteryzowad pracy caego biura ani te poszczeglnych waniejszych grup projektanckich. Gdybym jednak nawet mg co na ten temat powiedzied, niewesoe by to byy wspomnienia. Wtedy wanie powstaway tam przecie nieprzecitne produkcyjniaki architektury i z pewnoci niejeden z dzisiejszych wybitnych architektw zamyka tam swj talent w szufladzie. Uderzaa mnie w biurze atmosfera nieprzejmowania si niczym, ten szczeglny nastrj bimbania i odwracania si plecami. Porwnywaem to z prac mego przedsibiorstwa, gdzie przecie nie byo ani porzdku, ani mdrej organizacji, ani ludzi-robotw. Byo jednak co innego - koniecznod terminowego wykonania pewnych prac pod grob nie utraty jakiej tam premii, ale wizyty u prokuratora. Bya ciga, wiszca nad gow odpowiedzialnod za ludzkie ycie, ktremu na budowie zagraa kady nieopatrzny ruch podwadnego. Specyfika wykonywanej u nas roboty po prostu zmuszaa do tempa, do wyrabiania w sobie ikry, szybkiego refleksu i poczucia odpowiedzialnoci. Wtedy to, na podstawie takich obserwacji, po raz pierwszy gbiej zaczem si zastanawiad, dlaczego jest u nas ten dziwnie ustanowiony podzia na dwa odrbne wiaty. Temat ten nie dawa mi spokoju przez wszystkie nastpne lata pracy zawodowej i nie daje spokoju w dalszym cigu. Nastpne lata dostarczay bowiem obserwacji i wnioskw coraz bardziej dranicych. Zastanawiaem si, jak wartod dla wykonawcy przedstawiay fabrykowane przeze mnie byle zbyd kosztorysy. Nie znaem ani warunkw budowy, odlegej o kilkaset kilometrw, ani moliwoci anonimowego przedsibiorstwa, ktre zreszt w minimalnym stopniu interesowao si prac biura, przysyajc zaledwie kilka nieistotnych reklamacji w cigu mej rocznej pracy. Chcc przynajmniej dla samej kurtuazji zareagowad na te zastrzeenia proponowaem szefowi, e pojad do nich i uzgodni kosztorysy, tamten jednak tylko z politowaniem kiwa gow: Panie, co pan?... Zdyem ju przyzwyczaid si troch do tego stylu pracy, gdy po jakim czasie przyszo nowe zaskoczenie. Ktrego dnia szef raptem owiadczy, e jest bardzo duo roboty i w zwizku z tym da mi w najbliszym czasie godziny nadliczbowe. Nie bardzo rozumiaem - naiwnod chodzca - jak to jest w ogle moliwe. Teoretycznie przecie pracowaem u siebie osiem godzin, a cztery w biurze projektw. Gdzie tu moe byd mowa jeszcze o godzinach nadliczbowych - kiedy, chodby teoretycznie, miabym w tych nadgodzinach pracowad - w nocy? Szefunio mia si. Dopiero po pewnym zastanowieniu zrozumiaem, e znowu chodzi o zasad witoci normy. Kt byby taki naiwny, eby

ni z tego, ni z owego wykonywad trzysta procent normy zamiast zwykych stu dziesiciu? Wicej jest do zrobienia - to musi na to byd wicej teoretycznego czasu. Teoretycznego - nikt w biurze nie bdzie si zastanawiad nad czasem faktycznym. No i dostaem te godziny nadliczbowe, to znaczy kilka razy odsiadywaem popoudniu (ktre w zasadzie byo moim normalnym p-dniem pracy), podpisywaem jak dodatkow list obecnoci. I wszystko grao. Zarobiem w tym miesicu ze dwa razy wicej. Nie mog powiedzied, eby to mnie zmartwio, ale w dalszym cigu nie rozumiaem, jak to si dzieje, e mona w taki sposb legalnie zarabiad. Po roku skooczyem z trzaskiem dziaalnod w biurze projektw - chyba wskutek jakiego zarzdzenia wymwiono niespodziewanie prac wszystkim zatrudnionym na p etatu. Nie wiem, czy jeszcze kiedy w yciu bd tam pracowa. Zdaje si, e odchodz wci dalej i dalej i nigdy nie potrafi karkoomnie nagid si do tamtego najprzedziwniejszego stylu pracy.

Kilkuletnie starania mieszkaniowe day wreszcie rezultat. Przedsibiorstwo otrzymao lokalizacj duego bloku mieszkalnego na tej samej dziace, gdzie staa rudera, ktr swego czasu chcielimy z Wiejatem i Cioskiem niefortunnie odbudowywad. Opracowanie dokumentacji technicznej zlecono biuru projektw, jako e przerastao to moliwoci nawet takich jak ja oddanych sprawie we wasnym interesie spoecznikw. Tu znowu natrafiem na owo klasyczne bimbanie. Interesowaem si oczywicie postpem prac projektowych i zagldaem od czasu do czasu do biura, chcc to i owo uzgodnid albo chociaby zobaczyd, jak ronie na kalce moje przysze mieszkanie. Dom ten, wprawdzie ju bez gzymsw i kolumienek, by jednak ciki, toporny, jaki bez polotu - ot, po prostu bezmylny. Ktrego dnia wezwano mnie do odbioru projektu organizacji budowy. Byo wtedy w modzie rozdmuchiwanie tych projektw, chyba tylko po to, by zatrudnid dodatkowo ludzi. Byle chaupa miaa osobny piknie wymalowany i oprawiony projekt organizacji, z ktrego nikt nigdy nie korzysta, bo najczciej nie uwzgldnia on zupenie ani warunkw przyszej budowy, ani moliwoci wykonawcy. Dzi, jeli projekt taki si opracowuje, to robi go sam wykonawca, chyba e chodzi o jaki olbrzymi lub skomplikowany obiekt, wymagajcy koordynacji pracy wielu wyspecjalizowanych przedsibiorstw. Pokazano mi wic t pikn malowank, ktrej jako nie zdyem obejrzed w trakcie jej opracowywania. Zobaczyem i zdbiaem. Na planie sytuacyjnym projektanci usypali kolosalne hady wiru i piasku, poukadali belki i pustaki stropowe, stal zbrojeniow i tarcic. Wybudowali baraczek biurowy i magazyn, d na wapno, przytulny szalecik i budk dozorcy. Zapomnieli tylko o jednym eby przed zaprojektowaniem zobaczyd, jak naprawd wyglda ten przyszy plac budowy, odlegy od biura projektw o kwadrans jazdy tramwajem. Bo akurat tam, gdzie nasypali setki metrw wiru staa sobie spokojnie nasza rudera, zamieszkana przez kilkanacie rodzin. Gdzie przewidzieli skad belek, szalecik i barak - stercza rozwalajcy si, ale uytkowany budynek wytwrni pudeek bakelitowych, w ktrym na trzy zmiany pracowao kilkudziesiciu robotnikw. Nie wytrzymaem i wygarnem w sposb szczery i otwarty, acz nad wyraz uprzejmy, co o tym myl. Gruby pan z fajk obrazi si i burkn co w stylu: nie choczesz, nie nada. Cae nieszczcie, e przedtem by u niego dyrektor Sieradzki (ex-aktywny spdzielca, ktry rwnie liczy na mieszkanie

w nowym domu) i niewiele zastanawiajc si podpisa protok stwierdzajcy przydatnod projektu. Pan z fajk podsun mi ten protok pod nos. Wzruszyem ramionami i z gupi min wycofaem si jak niepyszny, ze wspaniaym projektem (w piciu egzemplarzach) pod pach. Cigle co knocili. Nie mwic o niezgodnociach projektu budowlanego z tak zwanymi branami (instalacjami) wykrywanych ju w trakcie budowy, czsto po wykonaniu niektrych elementw budynku, ktre potem trzeba byo przerabiad. Te knoty zdarzaj si nawet najlepszym projektantom i mog byd wybaczalne - oczywicie w pewnych granicach. Ale niewybaczalne byy dwa podstawowe byki, ktre wpyny w znacznym stopniu na termin oddania budynku i jego wartod uytkow. Nie wiadomo czemu, bez adnego absolutnie uzasadnienia urbanistycznego czy konstrukcyjnego, zaprojektowano budynek o ptora metra wszy od ssiada. Kosztowao to zmniejszenie kadego mieszkania o kilka adnych metrw kwadratowych, a my, niewprawni inwestorzy, zorientowalimy si w tym dopiero po wykonaniu fundamentw. Drug gaf, znacznie potniejsz, projektanci musieli poprawid. Co prawda krakowskim targiem zgodzilimy si za przerbk zapacid, ale wymoglimy wyjtkowo krtki termin jej wykonania. Ot po ukooczeniu na sto procent caej dokumentacji okazao si, e p roku wczeniej zostay zmienione normy projektowania i to dod zasadniczo, a w dodatku na korzyd lokatorw. Stanlimy wic zdecydowanie okoniem i zadalimy przeprojektowania. Pocigno to za sob znaczne opnienie rozpoczcia robt i wzrost kosztw dokumentacji, a w dodatku popiech twrcw zrobi swoje najrozmaitszych drobnych niezgodnoci i usterek bya w projekcie rekordowa ilod.

Zaofiarowaem si Ulanowskiemu, e bd oprcz swojej normalnej pracy w biurze dodatkowo zajmowa si budynkiem, jako pomagier kierownika budowy. Chciaem w ten sposb nabrad technicznej ogady, otrzaskad si z problemami, z ktrymi dotychczas stykaem si raczej na odlegod. A poza tym byo tamto moje dawne marzenie budowania dla siebie, swojego przyszego mieszkania. Wtedy, w czwartym roku pracy w przedsibiorstwie zauwayem, e popadam w nieask. Logicznych powodw wprawdzie nie byo, takich jak zaniedbywanie si w pracy, rozrbki czy niemoralne prowadzenie si. Jedynym powodem mogo byd to, e cichaczem pracowaem na p etatu, na co Ulanowski wyranie si nie zgodzi, sam pewnie nie wiedzc dlaczego. Po jakim czasie kto usuny musia mu o tym powiedzied, wic by obraony. Na moj propozycj zgodzi si po duszych oporach, czynic z tego akt aski. Byem szczliwy. Codziennie jedziem na budow, lczaem nad rysunkami i wsplnie z kierownikiem, troch stremowanym, bo nieprzyzwyczajonym do duej budowy, staralimy si rozkrcad robot. Od razu byo mnstwo nieprzewidzianych trudnoci. Awanturowali si mieszkaocy ssiedniego domu (i mieli racj), e im rozgrzebano przejcie do ulicy, e wiata nie maj, bo zerwano przewody. Przylecia inspektor z wodocigw i kanalizacji z buzi (i mia racj), e nasza koparka rozwalia kana przechodzcy akurat w poprzek przyszego budynku, o czym projektanci zapomnieli. Cigle brakowao albo cegy, albo murarzy, albo piasku, albo wszystkiego razem. Byy na bocznicy wagony, to nie byo samochodw czy ludzi do rozadunku. Zwyka rzecz.

Ulanowski poaowa widad chwili saboci, bo po pewnym czasie pod jakim bahym pretekstem cofn mi nominacj na pomagiera i zabroni jedzid na budow. Ta jego decyzja bya dla mnie jedn z wikszych przykroci, jakich doznaem w cigu caych dziesiciu lat pracy zawodowej. Potem miaem z nim jeszcze bardziej przykre historie. By to wic parszywy rok. Skooczy si tylko dobrze, bo pomimo szykan Ulanowskiego jednak dostaem mieszkanie, od ktrego budowy odstawia mnie jego nieoczekiwana zoliwod.

Metamorfozy Dostaem mieszkanie, mogem wic, jak niektrzy koledzy, szukad lepszej pracy. Mieszkanie, mimo zawarowania w umowie jego opuszczenia w przypadku odejcia z przedsibiorstwa na wasn rk, nie stanowio nierozerwalnych wizw. W praktyce nie ma siy, ktra by moga wyrzucid kogo z mieszkania bez rwnorzdnego lokalu zastpczego. Mogem wic id. Ale widad ju wtedy zaczynaem si powoli przyzwyczajad, przywizywad. Do zespou ludzi, przyzwoitych, koleeoskich, chyba - jak mi si zdawao - porzdniejszych ni gdzie indziej. Zaczynaem si po trosze czud odpowiedzialny za prac przedsibiorstwa, chod w dalszym cigu niewiele tam znaczyem. Jednym sowem stawaem si lokalnym patriot. A jeszcze jedno: pewnie zabrzmi to po starowiecku, ale uwaaem, e nie mam prawa odejd - daem sowo Tratwie, gdy mnie wezwa przed podjciem ostatecznej decyzji co do przydziau mieszkania. Bo, panie kolego - mwi wtedy - pan to na pewno pjdzie do biura projektw, jak panu damy mieszkanie... Potem walczy o mnie bohatersko przed komisj. Wic nie wypadao. A czasy zaczynay si ciekawe - by piddziesity szsty rok. Otwarte zebrania partyjne, nie kooczce si dyskusje, jakie powolne a znaczce zmiany personalne. W naszym przedsibiorstwie przemiany zaszy wanie w czasie padziernika. Bya to pierwsza (w nastpnych latach nastpiy dalsze) zmiana profilu. Wtedy wanie okazao si, e nasz stay, nadworny a jednoczenie jedyny inwestor nie bardzo wie, co planowad na nastpny rok. Zawisa na wosku dalsza egzystencja przedsibiorstwa, zwizanego tylko z robotami okrelonego typu i tylko z tym jednym inwestorem. Kilkuset pracownikw technicznych - inynierw, majstrw, technikw - byo nastawionych tylko na oklepane, masowe produkowanie dziesitkw tysicy metrw betonu, przewracanie setek tysicy metrw ziemi. Kady z nich bal si zmiany - nie by pewien wasnych sil. Nie byo sprztu, ktrym dysponoway przedsibiorstwa oglnobudowlane, a za to stany przed perspektyw wywiezienia do huty setki wskotorowych wagonikw, lokomotywki, maszyny drogowe, wielkie betoniarki. Niepewni wic swego dalszego losu byli wszyscy - od rzemielnika do dyrektora. Tak to wtedy rzeczywicie wygldao. W dodatku rozpocza si likwidacja lub komasowanie rnych rozdmuchanych centralnych urzdw. Dyrektorzy byli wic nawet w groniejszej sytuacji ni operatorzy nieuytecznych maszyn. Wtedy przyszed do nas Izydorowicz, przenisszy si do P. po kompresji etatw w centralnym zarzdzie. Piotrowicz otworzy warsztacik lusarski i odszed. Odszed te Tratwa, namwiony na dyrektorskie stanowisko w jakim biurze projektw. Na jego stanowisko mianowano Izydorowicza, ktrego zastpc zosta inynier Wierzbowski, te skde tam wykomprymowany. Wielu kolegw

rzucio si robid interesy w prywatnych prefabrykaciarniach czy zakadach rzemielniczych. Zakotowao si, pozmieniao - tak jak we wszystkich dziedzinach wczesnego naszego ycia. Przedsibiorstwo zaczynao byd organizmem oywionym i praca wtedy dostaa rumieocw. Powstaway problemy nieomal jak przed wojn: szukanie klienta, nawet przetargi. Posa mnie kiedy Ulanowski, ebym zorientowa si w warunkach przetargu na budow jakiego magazynu skooczyo si na niczym, ale atmosfera ruchu w interesie bya. Przeszukiwalimy ogoszenia w gazetach, reklamowalimy si wrd znajomych, oferujc swoje usugi. Pomimo trudnoci i zarysowujcego si krachu byo to wszystko bardzo interesujce. Przede wszystkim zmuszao do rozszerzenia horyzontw, do mylenia technicznego, organizacyjnego i handlowego. Czym zupenie dla nas nowym i nieznanym byo to szukanie robt, dogadywanie si z rnymi kontrahentami, analiza wasnych moliwoci. Pamitam tak jedn akcj, gdy Ulanowski rozwaa celowod zaangaowania si w du robot polegajc na dokooczeniu budowy ogromnego zakadu prefabrykacji. Wtedy jeszcze Izydorowicz nie mia konkretnego przydziau (naczelnym inynierem zosta w par miesicy pniej) i we dwjk pojechalimy rozejrzed si, co to za diabe. Dwa dni siedzielimy nad rysunkami kalkulujc, a przede wszystkim uczc si nowych robt, ktrych wikszod polegaa na montau hal z prefabrykatw, co byo dla nas zupen nowoci. Po dwch dniach spytaem Izydorowicza o dwigary kablobetonowe - miaem o nich bardzo mgliste pojcie. Myli pan, e ja wiem? A ja ugryzem si w jzyk, bo ju prawie wyrwao mi si tamto sprzed wielu lat: pan jest inynierem?! Zemsta, rozkosz bogw... Nazajutrz obaj zaopatrzylimy si w Beton kablowy Kluza i poczulimy si z dum penowartociowymi inynierami. Zreszt wspprac z Izydorowiczem bardzo mile wspominam. By koleeoski, uczciwy, surowy w miar i sprawiedliwy. Bardzo inteligentny. Wcale si nie dziwi, e znajc sabo angielski da sobie doskonae rad z nadzorem nad budow jednej z iraoskich cukrowni, o czym pisa mi na bajecznie kolorowych kartkach. Robia si wic ta zmiana profilu. Najpierw byo dwch czy trzech dodatkowych inwestorw, potem cae mnstwo. aden z nich na szczcie nie by ju tajny, do kadego szo si bez przepustki i nie trzeba byo do nich pisad w zalakowanych kopertach. Roboty to byy najrozmaitsze. Dwa domy mieszkalne (ncce, bo inwestorzy odpalali po mieszkaniu dla wykonawcy). Stadion sportowy, oczko w gowie miejscowych plastykw, ktrzy wymylali coraz to nowe efekty polegajce na wkomponowywaniu poszczeglnych bry budynkw w malowniczy krajobraz (co la Wright - bardzo to zreszt adnie wyszo, a raczej wychodzi, bo (pomimo prawie piciu lat budowy jeszcze si ona dugo pocignie). Fragment duej dzielnicy przemysowej, to znaczy budowa kilkunastu zakadw dla rnych uytkownikw. Dua fabryka blokw gazobetonowych. Jakie roboty ziemne na budowie zapory. Kanay uliczne, bocznice, drogi. Imponujco wygldao ogoszenie w Fundamentach czy jakim innym budowlanym czasopimie, oferujce nasze usugi - czego to my nie potrafimy. By to czas, gdy czuem potrzeb jakiego dziaania. Rzucali si ludzie wtedy do harcerstwa, do pomocy w akcji repatriacyjnej, w ZBoWiD-zie czy we Froncie Narodowym. Mnie korcia naprawa Rzeczypospolitej na wasnym podwrku. Tematem, ktry yd mi nie dawa, bya sprawa reorganizacji przedsibiorstw budowlanych i dysproporcje midzy wykonawcami i projektantami.

W tym czasie toczyy si dyskusje nad projektem zmiany schematu organizacyjnego przedsibiorstw ukadu wzajemnych zalenoci, podlegoci i powizao pomidzy poszczeglnymi dziaami. Prbowaem tam co doradzad, skadaem Ulanowskiemu projekty i pisma, staraem si potrzsad nieruchaw wtedy organizacj partyjn i tak samo upion rad zakadow. Szlag mnie trafia, e w kilka miesicy po rewolucyjnym padzierniku u nas nie robio si nic, eby co poprawid. Dobijaem si o rad robotnicz, ktra wanie wtedy miaaby bardzo wiele do powiedzenia. We wszystkich wikszych zakadach rady takie ju byy i dziaay. Po wielu rozmowach i naradach kilku z nas zostao przez Ulanowskiego wyznaczonych do przygotowania statutu rady i organizacji wyborw. Poprzedzone gorczkow akcj, ktr wszyscy (nie wyczajc pao z ksigowoci) przeywali w niebywaym podnieceniu, odbyy si wybory. Przewodniczcym rady zosta bardzo popularny i ubiany inynier Winiewski - postad od lat zwizana ze zjednoczeniem. Poza nim gr rady stanowili gwny ksigowy Skotnicki i inynier Karafianow, wieloletni kierownik budowy, doskonay fachowiec i wietny kompan, a jako szef uwielbiany przez podwadnych. Wybory i ich rezultat byy czym cakiem nowym dla naszych organizacji spoecznych. Pojawili si zupenie wiey, nowi ludzie, nie zwizani z okresem minionym, a rwnoczenie oglnie znani i cenieni. Od nich zaleao bardzo wiele. Po raz pierwszy pojawia si spoeczna wadza, spoeczny organ kierowniczy, z ktrym musia si powanie liczyd dyrektor i caa administracja.

Cigle chciaem naprawiad Rzeczpospolit. Jak ju wspomniaem, jednym z moich konikw bya sprawa dwch wiatw w budownictwie. Mylaem o niej bardzo wiele, radziem si mdrych ludzi, chciaem zrobid co, co daoby efekt. Do spki z kilkoma kolegami opracowaem niby memoria do wadz, zawierajcy konkretny projekt takiej reorganizacji budownictwa, ktra zniwelowaaby rnice pomidzy wiatem przedsibiorstw budowlanych a wiatem biur projektw. Dugo zastanawiaem si, jakie wadze zechciayby zainteresowad si naszym rewolucyjnym pomysem. Nic nie wymyliem i w rezultacie przerobiem memoria na artyku, ktry posaem do ycia Gospodarczego. ycie szybko i uprzejmie, ale stanowczo odpowiedziao, e nie skorzysta. A takie byy niegupie te moje zote myli... Projekt polega na przeksztaceniu przedsibiorstw wykonawczych na uniwersalne, samowystarczalne jednostki (nazwaem je zespolonymi) projektujce i wykonujce roboty budowlane. Dowodziem na przykadzie ubrania, ktre si szyje u krawca, e najbardziej celowe bdzie skupienie w jednym rku caoci procesu produkcyjnego zwizanego z realizacj jakiej inwestycji. Szyjc sobie ubranie nie zamawiamy oddzielnie projektu garnituru i nie idziemy z nim do krawca, tylko pokazujemy palcem w urnalu - i krawiec odpowiada za wszystko. Uwaaem, e mj system pozwoli na zlikwidowanie przerostw administracyjnych, zmusi projektantw do cisej wsppracy z budow, gdy zarwno oni, jak i wykonawcy, podlegaliby jednemu kierownictwu. Wicej - mogoby to doprowadzid do najwaciwszej formy budowania - do powierzenia projektantowi funkcji kierownika technicznego budowy.

W swoim projekcie daem szereg konkretnych propozycji organizacji przedsibiorstw zespolonych. Uzasadniem jego susznod nie z pozycji upoledzonego i pokrzywdzonego wykonawcy, tylko z punktu widzenia interesw gospodarki. Nie wiedziaem jednak, e a tak potny klan stanowi Wsplnota Twrcw - skcona wewntrznie, ale niezwykle solidarna na zewntrz, zbami i pazurami umiejca bronid ciepych, wygodnych, bezpiecznych stokw.

Perpetuum mobile Prawie rok pracowaem ju na innym stanowisku. Z dziau kosztorysw przeszedem do sekcji inwestycji wasnych przedsibiorstwa. W gruncie rzeczy nie by to zbyt wysoki stoek. Duszy czas sprawy inwestycji zaatwiaa u nas z powodzeniem pewna starsza pani, nie bardzo obeznana z przedmiotem, ale yjca w dobrej komitywie z urzdniczkami bankowymi, ktre za ni robiy czd bardziej skomplikowanej papierkowej roboty. Od 1956 roku zacz jednak obowizywad przepis, rozszerzajcy dziaalnod inwestycyjn przedsibiorstw budowlanych wskutek objcia mianem inwestycji wasnych tak zwanego zaplecza prowizorycznego, czyli wszystkich urzdzeo (barakw, szop, instalacji itp.) na placu budowy. W naszych warunkach byo to zagadnienie dod powane ze wzgldu na prowadzenie wieloletnich robt o duym zakresie, potrzebujcych potnego zaplecza. Wartod ich wynosia wtedy rocznie ponad 10 milionw i wymagay one zarwno przygotowania dokumentacji technicznej, jak nadzoru w trakcie budowy i potem rozliczenia jak za obiekty stae, budowane na zlecenie inwestora z zewntrz. Okres, w ktrym zaliczono prowizoryczne zaplecze do inwestycji, trwa jakie dwa lata, potem znw to zmieniono. W budownictwie nie ma spraw, ktre by mogy byd uregulowane prawnie w sposb trway, nic wic dziwnego, e zbir przepisw inwestycyjnych osignie wkrtce objtod przyszej Wielkiej Encyklopedii. Poniewa zarwno Ulanowski, jak i Izydorowicz uwaali (zreszt susznie), e z owym zapleczem mam za mao roboty, wpakowali mi po pewnym czasie kilka innych zagadnieo. Zaczem si wic zajmowad - oprcz inwestycji - ruchem racjonalizatorskim i postpem technicznym, duszy czas zreszt nie bardzo si orientujc, jaka jest midzy tymi dwoma ostatnimi zagadnieniami rnica. I na tym (dod zreszt pogardzonym na og) stanowisku siedziaem - i siedz - przez drugie piciolecie mojej pracy zawodowej. Mona by si tu zapytad - po co do takich spraw inynier? Starsza pani dawaa sobie rad, nosia bukieciki fiokw paniom z banku, wszystko szo. Rzeczywicie. Ale wskutek tego doprowadzono w przedsibiorstwie do szkodliwego obnienia rangi szeregu zagadnieo, w jego pracy bezsprzecznie wanych i istotnych. Z ca pewnoci w takiej atmosferze trudno jest inynierowi zdecydowad si na objcie powszechnie lekcewaonego stanowiska. Ale jeeli si zechce czyje lekcewaenie zamienid na powane, rzeczowe podejcie - trzeba takiej decyzji. Trzeba fachowcw na stanowiska inspektorw pilnujcych bezpieczeostwa pracy na budowach; fachowcw, umiejcych przeamad opory zrutynizowanych starych wyjadaczy, ktrzy przed wojn, panie kolego budowali tak i tak, wic wszystko nowe uwaaj za tandetn i nieprzemylan bzdur; fachowcw, ktrzy potrafi odpowiednio pokierowad

myl zapalonego, ale nie zawsze wierzcego we wasne siy i dostatecznie przygotowanego zawodowo racjonalizatora. Wtedy wanie, przypadkowo cinity na stanowisko faceta od racjonalizacji i nie znajc w ogle zagadnienia, zaczem si nim bliej interesowad. Wcign mnie i - e si tak wyra rozentuzjazmowa - Karafianow. Wtedy wanie by ju na wylocie - pokci si z Ulanowskim wskutek rozbienoci zdao na posiedzeniach rady robotniczej, w ktrej sekretarzowa, a poza tym mia dod koczowniczego i denerwujcego trybu ycia na budowie. Odszed, ale jeszcze przed odejciem namwi mnie do wsplnej pracy nad swoim wynalazkiem. Tak to zaczem dziaad na niwie perpetuum mobile i dzi jestem gorcym zwolennikiem wszystkiego co nowe w moim zawodzie. Karafianow by, i jest w dalszym cigu, niewyczerpan kopalni pomysw oryginalnych, zaskakujcych, czsto niezwykle prostych, a majcych ogromny adunek ekonomicznych korzyci. Potrzebowa kogo, kto by si zaj dopracowywaniem szczegw, ubieraniem jego telegraficznych myli w form zrozumia dla ogu, a przede wszystkim dla urzdw, parajcych si wdraaniem wynalazczoci. Zaczlimy jako inicjatywa prywatna, nie zgaszajc pomysu do przedsibiorstwa, cakiem nie obeznani jeszcze wtedy ze skomplikowan machin biurokracji patentowej. Pierwszym pomysem Karafianowa by nowy typ stropu elbetowego, majcy wszystkie dodatnie cechy stropw monolitycznych (wykonywanych na penym deskowaniu, na mokro, to znaczy nie z gotowych prefabrykatw), a jednoczenie nie wymagajcy szalowania. Kady wynalazca budowlaniec ma na swoim koncie ju jeeli nie nowy strop, to przynajmniej nowy typ pustaka stropowego o rewelacyjnych cechach, rzekomo zasadniczo odrniajcych go od dotychczasowych. W rzeczywistoci pustaki te s przewanie bardzo do siebie podobne i moe jeden na kilkaset patentowanych typw wchodzi do produkcji. Nasz strop odznacza si oczywicie rwnie nowym typem pustaka, ale niezalenie od tego by rzeczywicie oryginalny i rokujcy nadzieje wybuchu malej rewolucji przynajmniej wrd budujcych domki jednorodzinne. Zrobiem model gipsowy naszego stropu i demonstrowaem go w biurze, natrafiajc niestety na kooskie renie zacofaocw, zamiast burzliwego aplauzu. Zgosilimy wynalazek w urzdzie patentowym, ale po kilku miesicach, widzc minimalne zainteresowanie w przedsibiorstwie - zrezygnowalimy z dalszych starao o patent. A Karafianow ju podzi nastpny projekt stropu, znacznie bardziej oryginalny, szokujcy przede wszystkim sam zasad ukadu elementw konstrukcyjnych. Polegaa ona na takim przeplataniu tych elementw, e mona byo krciutkimi beleczkami przykryd du powierzchni, o rozpitoci znacznie przekraczajcej dugod jednej beleczki. Wydawao si, e chwyci. W pierwszym rzdzie nadawao si to do stosowania w stropach elbetowych, gdzie mona byo wykorzystywad krtkie, odpadkowe kawaki stali zbrojeniowej, jakich peno jest na kadej wikszej budowie czy w zakadzie prefabrykacji. Niezalenie od tego mylelimy

o budownictwie wiejskim, gdzie mona by konstruowad stropy z krtkich, drewnianych beleczek, a nawet erdzi. Uderzylimy do ministerstwa. Karafianow mia tam znajomych, liczy wic na ich pomoc. Rezultatem uderzenia byo niestety lakoniczne pisemko Departamentu Techniki, e ich to nie interesuje i nie widz powodu przeprowadzania prb, z ktrymi wizao si oczywicie poniesienie (nieznacznych zreszt) kosztw. Usiowaem namawiad na przeprowadzenie prby Izydorowicza, ale on rwnie krci nosem. Trudno si dziwid - przedsibiorstwo nie miao w tym bezporedniego interesu, zagadnienie nie byo cile zwizane z jego dziaalnoci. Drugi wynalazek zmar mierci naturaln, a entuzjastom opady rce. Ostatnim naszym zrywem by w tym okresie udzia w ogoszonym przez NOT konkursie na nowe rozwizania cian i stropw w budownictwie przemysowym. Postanowilimy stracid jeszcze troch czasu - pomys Karafianowa by przecie jakby stworzony na tego rodzaju imprez. Sd konkursowy uzna jednak widocznie, e tak nie jest, bo wrd nagrodzonych prac nasza nie figurowaa. Od tyu dowiedzielimy si, e jurorzy uznali zasad konstrukcji stropu za trik, niemoliwy do realizacji - jednym sowem za perpetuum mobile. Karafianowa krew zalaa i ogosi upadod. Wznowilimy wspprac po dwch latach, uwieoczon nareszcie skromnym, bo skromnym, ale zawsze sukcesem. Ale o tym w swoim czasie. Praca z Karafianowem obudzia we mnie - jak mwiem - yk nowatora. Zaczem si bliej interesowad kadym nowym pomysem, agitowad kolegw do nowoczesnego mylenia technicznego. I tu znowu przekonaem si, jak trudno jest przeamad wieloletnie nawyki rutyniarzy. Kady nowy materia budowlany, nowa technologia, nowa maszyna dziaay nieomal jak czerwona pachta na byka. Problem to zreszt bardzo stary i znany powszechnie. Zetknem si z nim przy okazji wsppracy z innym zwariowanym nowatorem, inynierem Wnukowskim. By on reemigrantem z zachodu, przyjecha do Polski bodaj w 1955 roku. Zaraz zacz z uporem maniaka propagowad nieznane u nas rozwizania i metody technologiczne, a jego konikiem byo - jak to nazywa budownictwo interwencyjne. Proponowa mianowicie masow budow osiedli, skadajcych si z tanich, bardzo tanich domkw na p prowizorycznych, na okres przejciowy, pki budownictwo trwae nie zapewni wszystkim odpowiedniej iloci mieszkao. Moe ta jego judymowska ide-fixe bya rzeczywicie nie do przyjcia na skal najszersz, jako zasada oglna. W kadym razie jednak nie ulegao wtpliwoci, e niektre jego propozycje zasugiway na poparcie. Szczeglnie cenna bya inicjatywa wprowadzania nowoci technicznych. By taki okres, wanie w 1957 roku, e zrobio si o nim dod gono. Pisaa prasa codzienna, pisay Fundamenty. Facet przekonywa, dobija si do Wysokich Urzdw, jedzi po caej Polsce w poszukiwaniu protektorw i zwolennikw. Po przeczytaniu ktrej z kolei notatki o Wnukowskim skontaktowaem si z nim i od razu w pierwszej rozmowie uderzyy mnie - z jednej strony - jego modzieoczy, typowo spoecznikowski entuzjazm, z drugiej za - rwnie silny opr bezwadnego, skostniaego aparatu na wszystkich szczeblach i to opr zarwno administracji jak i technikw.

Z czym przychodzi Wnukowski? Proponowa zmiany dotyczce podstawowych zaoeo konstrukcyjnych, ale rwnie zdawaoby si nieistotnych elementw wykooczeniowych. Mwi na przykad, e drzwi wewntrzne w mieszkaniach nie musz mied zamkw - wystarcz zatrzaski kulkowe za cztery zote i z dwch stron kolorowe gaki zamiast klamek. Drobiazg? Oczywicie. Na jednych drzwiach daje to oszczdnod okoo trzydziestu czy czterdziestu zotych. Ale czy nie warto byo od razu, jak tylko Wnukowski rzuci tak myl, przemnoyd czterdziestu zotych przez trzysta tysicy izb budowanych w Polsce rocznie? Za gupie klamki dziesid czy dwanacie milionw w cigu roku. Ale nikomu nie przyszo do gowy mnoyd klamek. To byo za proste. Nie licowao z powag departamentu, czy Instytutu - z takim gupstwem do obywatela ministra? Moe zreszt departament po prostu nie wiedzia o klamkach Wnukowskiego. Pisay o nim gazety, ale nie na podstawie prasowych notatek powstaj oklniki ministerialne. Do obmylania i wprowadzania postpu technicznego su specjalnie powoane naukowe placwki, gdzie specjalnie powoani ludzie tworz nowe zote myli. Rzeczywicie moe i le zrobi Wnukowski rezygnujc z pracy w jakim instytucie; niepotrzebnie rzuci si do budowania na wasn rk, czego w naszych nieznanych mu zupenie warunkach po prostu nie potrafi. A wydaje si, e tacy wanie ludzie powinni siedzied w bogatych, wyposaonych w odpowiednie laboratoria i pienidze placwkach naukowych, zajmujcych si unowoczenianiem budownictwa. Moe by mu tam wanie udao si spowodowanie oklnika wyrzucajcego cikie, redniowieczne zamki albo wprowadzajcego miesznie prosty typ wycznika elektrycznego, ktry pozwoliby zaoszczdzid na trzystu tysicach izb - bagatela - tysic kilometrw przewodu rocznie... Ciesz si, e dano mi monod stykania si na co dzieo z problemem nowatorstwa technicznego. I widz, e bdzie ono ju na stae moim czsto uciliwym, czasem wystawianym na kpiny, ale w sumie bardzo przyjemnym bzikiem.

Zmiana warty Przeszo siedem lat pracowaem pod rzdami Ulanowskiego. Przez pierwsze lata nie dostrzegaem wpywu jego systemu rzdzenia na dziaalnod przedsibiorstwa - byem pocztkujcym rzemielnikiem, wykonujcym niewielki fragment pracy, kierowanej przez dyrektora. Dopiero z biegiem czasu zapoznaem si z funkcjonowaniem caej machiny - cikiej, ogromnej i rozklekotanej. Obsugiwa j jeden czowiek, jednoosobowo odpowiedzialny. Duo si dyskutuje o dyrektorach zakadw produkcyjnych. Jacy powinni byd - wyksztaceni praktycy, silni, ludzcy, dalekowzroczni, oddani. Ulanowskiemu brakowao niejednego z tych przymiotw. Przede wszystkim nie potrafi byd silny i zdecydowany. wietny inynier, a przy tym (co rzadko si zdarza) zdolny kalkulator z prawdziwym przedwojennym zmysem handlowym - nie potrafi opanowad organizacyjnie przedsibiorstwa. Cigle gdzie co kulao. Zaata tu, to znw nie dojrza dziury w innym miejscu. Mia zwyczaj koncentrowania si na fragmencie roboty i to by ppek wiata. Wszystko pozostae musiao krcid si samo. A poza tym nie umia wspyd z ludmi. Miaem wielu zdolnych, przyzwoitych i chtnych do pracy kolegw, ktrzy tylko dlatego odeszli, e wsppracy z Ulanowskim nie wytrzymywali nerwowo.

To s zreszt rzeczy znane, wystpujce z pewnoci nie tylko w rodowiskach technicznych - szefa sympatie i antypatie, szefa hobby czy szefa niedowad organizacyjny. Tylko e skutki zego szefostwa inaczej si przedstawiaj, gdy szefem jest dyrektor biblioteki czy Instytutu Badao Filologii Wczesnoromaoskiej, a inaczej, gdy chodzi o panowanie nad kilkudziesicioma rozbebeszonymi placami budowy, na ktrych jeden stracony dzieo kosztuje przedsibiorstwo dziesitki tysicy zotych. W przemyle praca dyrektora jest na pewno bardzo trudna i denerwujca - kooperacja, eksport, ktnie z handlem, ktry nigdy nie wie, czego chce. Ale caa dziaalnod ma jedn zasadnicz cech jest trwale zlokalizowana. Produkcja odbywa si zawsze w tym samym, ograniczonym fabrycznym ogrodzeniem miejscu i ma si do czynienia w zasadzie ze sta, przywizan do zakadu zaog. W budownictwie, obok tamtych trudnoci, s kopoty dodatkowe, wynikajce z cigego przerzucania si z miejsca na miejsce, ze staego prymitywu warsztatu pracy, grocego ustawicznym niebezpieczeostwem. Dopilnowad za trzeba nie kilku hal i nie paru hektarw placu, tylko kilkudziesiciu fabryk przyszoci, rnorodnych, yjcych wasnym yciem i oddalonych od siebie o wiele kilometrw. Jest w Polsce okoo tysica dwustu dyrektorw przedsibiorstw budowlanych, ale wikszod z nich kieruje maymi gospodarstwami na niewielkim terenie i o nieznacznym potencjale. Potentatw takich jak Ulanowski, ktrzy przerabiaj rocznie blisko dwiecie milionw, jest niewiele ponad setk. Tych ludzi proponowabym bez namysu odznaczyd medalami za odwag. Niezalenie zupenie od wynikw ich pracy. Bo eby dzi wiadomie zdecydowad si na stoek dyrektora przedsibiorstwa budowlanego w Polsce, trzeba byd przede wszystkim odwanym. Ulanowski by odwany. Wiedzia, e jednoosobowo odpowiada i za manko w magazynie budowy mostu na Przemszy i za kotlet z zepsutego misa w stowce budowy kanau w Sulcinie. Za martw dusz, figurujc na licie pacy budowy domu w P. Za le zaplanowan premi kwartaln robotnikw. Za niewaciwy profil stali zbrojeniowej i za nie przykryty somian mat beton w czasie mrozw. Za niezakonserwowan lin koparki. Za le podparte rusztowanie, nieprzeszkolenie operatorw. Za zaman nog Malinowskiego, ktry po pijanemu upar si wazid na dach. Oczywicie, za wszystko to odpowiada w pierwszym rzdzie zwierzchnik bezporedni - majster, magazynier, kierownik odcinka czy budowy. Ale za sum mierdzcych kotletw i zamanych ng tumaczy si przed Zjednoczeniem, NIK-iem, prokuratorem wanie dyrektor. I chyba nie ma tygodnia bez takiej nieprzyjemnej rozmowy dyrektora z organami kontroli resortowej, pozaresortowej, spoecznej, partyjnej. Dziwiem si, e Ulanowski pomimo swoich nieatwo przeytych szeddziesiciu kilku lat wszystko to wytrzymuje. Przyszed jednak czas, gdy granica jego wytrzymaoci zostaa osignita - zoy rezygnacj. Po raz pierwszy miaem wtedy monod jakiego takiego zadziaania. Jako sekretarz rady robotniczej zostaem wyznaczony do rozmw z dyrektorem zjednoczenia42 w sprawie nastpcy Ulanowskiego. Prezydium rady ma bowiem prawo opiniowania w takich sprawach.

42

Zjednoczenie - dawniej w urzdowej nomenklaturze jednostka wykonujca roboty budowlane, podlega centralnemu zarzdowi. Obecnie instytucja ta nazywa si przedsibiorstwem, natomiast zjednoczenie grupuje kilka lub kilkanacie przedsibiorstw.

Rozmw byo kilka. Proponowalimy dwch czy trzech kandydatw, do kadego zreszt nie majc specjalnego przekonania. Dyrektor rzuci jakie nazwisko, ktre wtedy nic nam nie mwio. Doskonay organizator. Bdziecie z niego zadowoleni - postawi przedsibiorstwo na nogi. Rzutki, energiczny, dobry fachowiec. Staralimy si przed podjciem decyzji zebrad jak najwicej szeptanych informacji wrd znajomych - proponowanego nastpcy tronu nie znalimy przecie zupenie i pomimo zapewnieo zjednoczenia moglimy sromotnie wpad. Opinie te byy rne. I bardzo pochlebne, i bardzo zoliwe. Zastosowalimy metod entliczek pentliczek czerwony stoliczek i wybr pad jednak na kandydata zjednoczenia. Burski przyszed do nas prosto z budowy, a nowy ad zacz wprowadzad od pierwszego dnia. Wygldao to bardzo gronie i blady strach pad na wielu - stao si jasne, e bd to rzdy silnej rki. Nowy dyrektor stanowi przeciwieostwo Ulanowskiego. By - zwaszcza w pocztkowym okresie - oschy, nierzadko nawet brutalny. Absolutnie bezkompromisowy. Odnosio si wraenie, e sposb kierowania budow przenis ywcem na zarzdzanie caym przedsibiorstwem. Miao to dobre strony - miao i ze. Dobr stron systemu bya sprystod, trzymanie w garci, gospodarski wgld we wszystko. Gorzej, e towarzyszya temu zbyt szeroka swoboda dziaania, uchodzca na budowie, tu za, ze wzgldu na znacznie szerszy krg zagadnieo - wywoujca czsto przykre nastpstwa. Wszelkie swobodne posunicia Burskiego, stuprocentowo suszne z punktu widzenia interesw przedsibiorstwa, byway jednak rwnoczenie albo tak zwanym amaniem dyscypliny inwestycyjnej, albo przekroczeniem kompetencji. Nie grozio za to wizienie ani ostre sankcje subowe, bya to jednak troch partyzantka. Burski nic sobie nie robi z utyskiwao gwnego ksigowego i konsekwentnie dy do celu. Nie powiesz mnie za to - mwi i robi po swojemu porzdek. Po jakim czasie rzdw Burskiego ten i w obrazi si i odszed z trzaskiem, ale inni obraali si i zostawali, bo rosncy ad i popraw widad byo wyranie. Odczuwao si czasem w przykry sposb ostr dyscyplin wojskow, ale spenianie rozkazw wydawanych krtkim warkniciem dawao satysfakcj - rozumiao si ich przemylany sens, a uderzaa przede wszystkim umiejtnod szybkiego, skutecznego dziaania. W kilka miesicy po przyjciu Burskiego wybucha sprawa rurocigu. Przewidywana na dalsze lata rozbudowa cukrowni w K. zostaa nagle przyspieszona i trzeba byo - zamiast w cigu trzech lat w niespena rok wybudowad magistral wodocigow dugoci blisko szeddziesiciu kilometrw, dla zapewnienia dostawy wody, ktrej cukrownia potrzebowaa okoo 500 metrw szeciennych na godzin. Takiej iloci nie bya w stanie zapewnid niewielka rzeczuka przepywajca przez K. Signito do Wisy. Inwestor koata do wielu przedsibiorstw terenowych, adne jednak nie podejmowao si wykonania tak ryzykownej roboty. Po jakim czasie dotarli do Burskiego. On te oczywicie nie kwapi si, bo przedsiwzicie byo mocno zwariowane, a zawalenie terminw grozio przykrymi konsekwencjami. Troch jednak wiedziony ambicj, troch za naciskany od gry, zdecydowa si robid rurocig. Zaczo si pieko. Noc nie noc, niedziela nie niedziela - wszystko byo wtedy mniej wane od rurocigu. Sam harowa jak w i do harwki zapdzi kadego, kto si nawin. Potrafi w zawrotnym

tempie zdobyd specjalny sprzt, budzc z odrtwienia nieruchawych ministerialnych urzdnikw. Pamita o wszystkim, czego potrzebowaa budowa, a co najwaniejsze - umia te potrzeby, nie wiadomo jak i kiedy, w por zaspokajad. Bez przesady mona powiedzied, e y rurocigiem przez okrgy rok jego budowy. Okrgy rok - bo termin zosta dotrzymany, a nawet skrcony o kilka tygodni. Sukces ten osignito oczywicie zbiorowym wysikiem, a niemao przyczyniy si do niego wzgldy natury materialnej, bo cukrownicy raz po raz potrzsali sakiewk, a na koniec hojnie sypnli grosza, nagradzajc wszystkich bardziej zasuonych. Nic by jednak nie pomoga brzczca moneta, gdyby nie energia Burskiego, szybki refleks i zdolnoci organizacyjne, idce w parze z umiejtnoci przewidywania i du praktyk zawodow. Sporo byo ludzi, ktrzy zgryliwie oceniali jego akcj cukrownicz jako chd wybicia si i egzamin konkursowy przed awansem na wysoki szczebel. Z pewnoci Burski rzeczywicie chcia si jako pokazad, zabysnd. Moe nawet istotnie myla o wysokim szczeblu - kiedy w przyszoci. Ale yczybym wszystkim o tym mylcym, eby w taki sposb pili si ku grze.

Baza pomidorowa Jeszcze za czasw Ulanowskiego i z jego inicjatywy rozpoczem prace zwizane z budow naszego nowego zaplecza staego, jak to si urzdowo nazywa, czyli tak zwanej bazy sprztu i transportu. Zaplecze, baza - to po prostu maa fabryczka zajmujca si remontami maszyn budowlanych i samochodw, ktrych kade wiksze przedsibiorstwo ma z biegiem czasu coraz wicej. U nas ilod sprztu wzrosa tak znacznie, e bez racjonalnie kierowanej jego eksploatacji i dobrze zorganizowanej gospodarki remontowej nie mona byo myled o waciwej pracy przedsibiorstwa. Nie jest to powanym problemem w przedsibiorstwach budownictwa mieszkaniowego, majcych kilka dwigw, spycharek i samochodw. Tam podstawowym sprztem s betoniarki, tynkownice, windy, agregaty malarskie czy - miech powiedzied - cykliniarki i wibratory. Ot, taka sobie drobnica. W naszym przedsibiorstwie inynieryjnym - gdzie rocznie przerabia si ponad dwa miliony metrw szeciennych ziemi prawie wycznie systemem zmechanizowanym, gdzie mechanizacja masowych robt, wymagajcych cikiego sprztu, dochodzi do stu procent - sprawnod maszyn i rodkw transportu jest pit achillesow. A wanie jak na zod sytuacja w tym zakresie bya gorzej ni opakana. Trudno byo nawet myled o jakimkolwiek racjonalnym gospodarowaniu sprztem, skoro jego baz stanowio kilka rozwalajcych si ju nawet nie barakw, a wrcz bud, zagrzybionych, cuchncych, wiatrem podszytych. Plac postojowy to byo mae, botniste podwrko, zagracone do niemoliwoci, na ktrym, z braku miejsca w halach, zim i latem pracowali monterzy grzebic w rozbebeszonych, wystawionych na deszcz i nieg maszynach. Ulanowski umiejtnie wykorzysta moment krachu w jakim przedsibiorstwie miejskim, ktre budowao swoj baz na ogromnym, prawie czterohektarowym terenie w nowo wznoszonej w P. dzielnicy przemysowej. Tamtym zabrako pienidzy i musieli szukad taoszego rozwizania. Udao si od nich przejd rozbabrany wprawdzie, ale rozlegy, w sam raz jak dla nas, plac budowy. Teraz ode mnie zaleao, jak szybko bdziemy mieli wasn, na poziomie baz sprztowo-transportow. Nie, nie tylko tak, jeszcze i materiaow. Baza materiaowa jest to fragment zaplecza przedsibiorstwa

budowlanego, konieczny wskutek cigych jeszcze brakw na rynku. Gdyby brakw tych nie byo oczywicie nie zachodziaby potrzeba gromadzenia interwencyjnych materiaw w magazynach porednich, a potem ponownego ich przewoenia na budowy. Niestety praktyka wskazuje, e bez takich zapasw niemoliwe jest terminowe zaopatrywanie budw w materiay. Tak wic zabraem si jako gwny macher od inwestycji wasnych przedsibiorstwa do budowy (na razie na papierze) bazy sprztowo-transportowo-materiaowej. A zabraem si w sposb niezupenie typowy dla macherw na takim stanowisku. Postanowiem mianowicie sam brad udzia nie tylko w zaatwianiu papierkw niezbdnych do prowadzenia inwestycji (lokalizacja, finanse, wystawianie zleceo itp.), lecz take w opracowywaniu dokumentacji i - czciowo przynajmniej prowadzeniu budowy, ktra miaa byd realizowana przez nasze przedsibiorstwo. Zaczem od opracowania zaoeo projektu, ktre do spki z koleg zrobiem w trzy dni. Zatwierdzenie ich przez zjednoczenie trwao p roku. Potem zmontowaem zesp szecioosobowy dla opracowania projektu wstpnego. Piciu z nas rekrutowao si z naszego biura, a jako szsty wystpowa inynier Czaykowski, ten sam, z ktrym miaem do czynienia na niefortunnym KOPI, kiedy to z trzaskiem odwalono mj nieszczsny projekt budowy domu. Czaykowski mia ogromn praktyk w projektowaniu, nie tyle moe z punktu widzenia technicznego, ile wiedzia, jak projekt powinien wygldad, eby by zatwierdzony, a przede wszystkim umia odpowiednio uzasadnid celowod i efektywnod inwestycji. On wzi na siebie t wanie ekonomiczno-formalno-prawn stron projektu, pozostali za czonkowie zespou rysowali, liczyli, liczyli, rysowali dzieo i noc przez trzy tygodnie. Ktrej niedzieli projekt by gotw. Prywatny sekstet zrobi go w czasie co najmniej pid razy krtszym, ni to proponowaa najkorzystniejsza oferta biura projektw. Rzecz zreszt bardzo znana i powszechna. Po kilku miesicach projekt, pozytywnie zaopiniowany przez zjednoczenie, zawdrowa do ministerstwa. Wtedy ju nie dziaao KOPI, ktremu kiedy przewodniczy Czaykowski, by natomiast zesp opiniodawczy - eksperci wysokiej klasy w liczbie dwch robili to, co kiedy kilkunastu kopistw. Orzekli oni, e projekt jest do bani. Dlaczego? A bo po pierwsze nie opracowao go rutynowane biuro projektw, a po drugie - trzeba byo zaprojektowad tak jak baz w Opolu. Nie w Koszalinie, Biaymstoku, Przemylu. Nie - w Opolu. Ten pierwszy zarzut by zreszt przytaczajcy. Po dugich naradach i konsultacjach zrozumielimy, e zasadnicz spraw bdzie teraz rezygnacja naszego sekstetu z opracowywania projektu szczegowego. W par dni zrobilimy aneks, ktry uwzgldnia wszystkie dodatnie strony bazy opolskiej, a poza tym dyplomatycznie zrzeklimy si dalszego udziau w projektowaniu. Nastpna opinia zespou ekspertw bya ju zgoa odmienna. Oczywicie, skoro dalsze prace projektowe podejmie rutynowane biuro projektw, skoro poprawiony projekt uwzgldnia podstawowe zaoenia bazy w Opolu, no to co innego... Nie, to nie kawa. Tak byo naprawd. Widziaem to na wasne oczy i w swoim czasie nawet bardzo przeywaem. Teraz, z perspektywy paru lat, wspomnienie to moe tylko rozmieszyd - z daleka ogldane bardzo to jest zabawne. Rutynowane biuro rzeczywicie dostao wtedy biaej gorczki. Miao ono swoisty monopol na projektowanie wszystkich inwestycji na terenie budowanej od kilku lat dzielnicy przemysowej w P., gdzie wanie zostaa zlokalizowana nasza baza. Niespodziewany wyskok szeciu jakich tam facetw

uderza w ten monopol. Jako odosobniony nie by wprawdzie grony, ale mg stanowid niepodany precedens. Budowa bazy rozpocza si w okresie chwilowego bezkrlewia po odejciu Ulanowskiego. Wskutek tego kulaa ona troch, zanim Burski, zajty rurocigiem, zdoa si za ni wzid. Nieprzewidzianym utrudnieniem bya przedziwna okolicznod, niezrozumiaa nie tylko dla laika. Mam na myli fakt istnienia - i co gorsze - dziaania tak zwanego Biura Inwestycji Przemysowych w P., w skrcie BIP-u. BIP by kul u nogi wszystkich, ktrzy budowali si w dzielnicy przemysowej. Pomylany jako organ koordynujcy budow tej dzielnicy sta si z biegiem czasu biurokratycznym molochem - skostniaym, nieruchawym, ogromnym. Do dzi nie wiem, po co ten cay BIP istnieje. Kada instytucja inwestujca w dzielnicy bya zmuszona przekazad swoje rodki finansowe BIP-owi, ktry zaatwia formalnoci z wadzami terenowymi, z biurem projektw, peni nadzr nad budow i dopiero przekazywa klucze waciwemu inwestorowi, ktry w nomenklaturze BIP-u wystpowa tylko jako uytkownik. Miaoby to wszystko moe jaki sens w odniesieniu do maych wytwrni rzemielniczych czy spdzielczych, ktrych troch usiowao co tam klecid w tej dzielnicy. Byo natomiast oczywistym nonsensem w przypadku inwestorw - potentatw, takich jak due fabryki czy przedsibiorstwa budowlane. Kada z tych instytucji miaa rozbudowan wasn sub inwestycyjn, ktra moga zajd si bezporednio przygotowaniem i nadzorowaniem inwestycji. Ale nie - Biuro Inwestycji Przemysowych musiao przecie egzystowad - z samych tylko spdzielni wyyd by nie mogo. I dlatego wanie byem zmuszony wszystkie sprawy zwizane z budow bazy zaatwiad drog okrn. Dokumentacja z biura projektw trafiaa najpierw do BIP-u, ktry dopiero w kolejnoci pisa, e w zaczeniu przesyamy itd. itd. Potem tene BIP zleca (przewanie swoim pracownikom) opracowanie koreferatw i zwoywa KOPI (tak, oni wiedzieli najlepiej, co nam jest potrzebne i jak powinien wygldad nasz zakad...). Po KOPI - w razie stwierdzenia mankamentw w projekcie - byem zobowizany przesad swoje egzemplarze wybrakowanego projektu nie do jego autora, lecz drog subow do BIP-u, ktry znw w kolejnoci wysya je dopiero do biura projektw. BIP zaatwia w banku sprawy finansowe inwestycji, to znaczy j a opracowywaem plany i uzasadnienia, przesyaem to do BIP-u, oni do banku, po czym zawiadamiali, e tego i tego dnia bdzie bank te nasze plany rozpatrywa i znowu ja szedem wyjaniad i tumaczyd, bo ci z BIP-u nie mieli ani bladego pojcia, ani cienia zainteresowania. W pocztkowej fazie budowy wydawao si, e jakim cudem da si omind uciliwego porednika, i rzeczywicie - przez kilka pierwszych miesicy bylimy zwyczajnym inwestorem. Potem jednak wybucha awantura - znowu ten strach przed precedensem - i Burski skapitulowa, zwaszcza e bylimy od BIP-u zaleni, wykonujc pod jego nadzorem fragment dzielnicy przemysowej. Gdy budowa zacza si rozkrcad, poszedem do Burskiego z propozycj, eby mnie tam zaangaowa - w ten sposb mgbym w pewnym sensie zastosowad w praktyce sw teori, e najwaciwszym sposobem jest prowadzenie budowy przez projektanta. W przeciwieostwie do Ulanowskiego Burski zgodzi si bez namysu i tak zostaem troch na papierze, troch w rzeczywistoci zastpc kierownika budowy bazy, a e byem po trosze i jej projektantem, wic teori rzeczywicie zastosowaem w praktyce. Praca ta daa mi bardzo duo zadowolenia i sporo si tam nauczyem, zwaszcza e bya to budowa dod nowoczesna (prefabrykowany szkielet elbetowy, strunobetonowe dwigary dachowe) i prowadzona w ostrym tempie. Niestety, w koocowej fazie budowy musiaem rzucid wszystko i id

spenid oniersk powinnod na trzymiesicznych dwiczeniach. W tym czasie Burski wyadowywa swj temperament na biednym Ciosku, ktry mia nieszczcie byd kierownikiem budowy (czemu pan chodzi w rozpitym paszczu, znowu si pan przezibi! albo zdejm pan paszcz, przecie tak gorco!). Dyrektor by na budowie co dzieo, przesiadywa caymi wieczorami i pogania, jak dawniej na rurocigu. Trudno si mu byo zreszt dziwid - z obrzydzeniem myla cigle o zgniych ruderach i miesznie maej wydajnoci dotychczasowej bazy-widma. Inynier Pommider, dotychczasowy gwny mechanik przedsibiorstwa, awansowa w koocowej fazie budowy na kierownika bazy. Okazao si, e - jego zdaniem - projekt nie cakiem odpowiada potrzebom przyszego zakadu. Trzeba byo w trakcie budowy, na gorco, zmieniad ca mas detali przestawiad cianki (niestety nie tylko na rysunku, bo niektre byy ju wykonane), dobudowywad ad hoc takie czy inne pomieszczenia. W dodatku Burski upar si wszystkie instalacje robid bez pomocy podwykonawcw, co spowodowao dodatkowe trudnoci: nigdy jeszcze nie mielimy do czynienia ani z centralnym ogrzewaniem, ani z montaem instalacji sanitarnych. Budowa zostaa zdana na ask przypadkowo zaangaowanego na p etatu cwaniaka instalatora, ktry wszystko robi byle zbyd i niczym si nie przejmowa, przyjedajc na budow raz w tygodniu, eby popdzid nieco swych ospaych monterw. W miar zbliania si terminu uruchomienia zakadu tempo robt stawao si coraz bardziej szaleocze. Po powrocie z wojska trafiem w samo oko cyklonu. Gwny budynek magazynu by jeszcze w proszku, place skadowe rozbebeszone, w halach remontowych ustawiano obrabiarki, wszdzie krcili si malarze, instalatorzy, stolarze. Zwoono w ten rozgardiasz stosy narzdzi i czci zamiennych ze starej bazy, place zastawiano sprztem, a wanie by grudzieo i rozpocz si okres najwikszego nasilenia remontw. Burski wpada co chwila i wydawa rozkazy. Pommider nie mg sobie dad rady ze wszystkim na raz z budow (ktr Ciosek powoli przestawa si przejmowad), z przeprowadzk, z organizowaniem od nowa caej ogromnej kolubryny, jak miaa byd baza. Wspczuem mu, patrzc na to wszystko, podziwiaem jego odwag - podjcie si kierowania, a raczej najpierw zorganizowania fabryki (z niewielk tylko przesad mona baz tak nazwad) w warunkach wczesnego rozgardiaszu, byo decyzj bardzo mia. Przy ktrej bytnoci u ledwie ywego Pommidera Burski przygwodzi go zupenie. Przypadkowo byem przy tej rozmowie. Zaangauje pan dwch lakiernikw. Cay sprzt i wszystkie samochody polakierujemy na... na kolor... pomaraoczowy. Ciemnopomaraoczowy - doda, spogldajc na mnie gronie: - Czego si pan mieje? Na zachodzie kada firma ma swj specjalny kolor. Stad nas na to! Nie wiem, czy w nieszczsny kolor ciemnopomaraoczowy by wymylony z premedytacj - chyba raczej nie. Ale oczywicie na popularn nazw zakadu nie trzeba byo teraz dugo czekad - baza pomidorowa powstaa spontanicznie, ku cichej rozpaczy jej nowo kreowanego szefa Pommidera, malujcego na pomidorowo spycharki, dwigi, koparki i wywrotki... Trzeba byo wielu miesicy, eby z chaosu zaczo si wyaniad co w rodzaju prawidowej organizacji. Jest niewtpliw zasug Pommidera, e potrafi ten chaos opanowad, a raczej nie tyle opanowad, ile pomimo chaosu gospodarowad tak, e budowy miay jaki taki sprzt i (tu notabene byo gorzej) jakie takie samochody.

Teraz zaczyna si ju mwid, e baza jest za maa, e trzeba budowad dodatkowe magazyny, zbyt szczupa jest powierzchnia hali obrabiarek i biur. Dad kurze, grzd? Z pewnoci. Ale tak co czuj, e pomimo wszystko wkrtce bd mia nowe zajcie: rozbudow bazy pomidorowej.

Entuzjasta ma za ze Minie wkrtce dziesid lat itd. itd. Rzeczywicie, troch trzeba byd entuzjast, eby zakopad si w jednym miejscu i wystpowad w roli lokalnego patrioty, obroocy interesw firmy. Czsto zastanawiam si, co mnie tutaj trzyma. Chyba istotnie jaki sentyment. A moe po prostu przyzwyczajenie? Moe to byd rwnie obawa, e gdzie indziej nie dam sobie rady, e bd musia zaczynad od nowa. Niezalenie od przyczyn, jakie przykuy mnie na dziesid lat (a mam nadziej, e i na wicej) do jednego warsztatu pracy, przyznaj, e jestem tym entuzjast i lokalnym patriot. Obserwowaem wzloty i upadki przedsibiorstwa, przeywaem naprawd jego najczarniejsze chwile i naprawd cieszyem si z sukcesw. A to przywizuje. Dzisiaj komu z zewntrz nie pozwol zego sowa powiedzied o naszej pracy, chod midzy swymi bd do oczu skaka wytykajc rne idiotyzmy, potknicia i niedopatrzenia. Niedawno bya doroczna konferencja samorzdu, drtwa i bezdyskusyjna. Ale w sprawozdaniu Burskiego, obok wielu nudnych i suchych liczb, znalazo si co, co byo swego rodzaju dowodem uznania dla mojego dziesicioletniego wiernopoddaostwa. Chodzio o pierwszy w historii przedsibiorstwa (to brzmi dumnie!) wynalazek, ktry opatentowano ostatnio, a ktry zgosiem wsplnie z Karafianowem, gwnym autorem pomysu. Wynalazek ten, stosowany z powodzeniem na naszych budowach (oryginalna konstrukcja przenonego magazynu), przynis jakie tam zyski przedsibiorstwu i uzalenione od tego tantiemy wynalazcom. Ale nie te zyski i nie te tantiemy byy najwaniejsze. Przyjemnod - jak dziecinn satysfakcj, do ktrej za nic na wiecie nie przyznabym si adnemu z kolegw - sprawi mi fakt, e przyczyniem si troch do jakiego wzrostu znaczenia przedsibiorstwa. To s zreszt sprawy, o ktrych mona sobie a muzom czasem napisad, ale mwid o tym - po prostu nie ma zwyczaju. Tak jak nie uywa si na co dzieo wzniosych sw. Co dzieo jest bardzo zwyczajna, czasami nudna, najczciej nerwowa praca. Moe kto zauwayd, e te moje wspominki dziesiciolecia s w gruncie rzeczy mao inynierskie. Opisaem tu obserwowan przeze mnie w tym okresie prac przedsibiorstwa budowlanego i z opisu tego wyazi papier, zarzdzenie, komisja, konferencja. Prawie nie widad techniki. Prawda, e nie obserwowaem ze stanowiska na placu budowy. Ale gdybym nawet tam sta, to te bybym przytoczony ciarem papieru i urzdowania. I to jest wanie moment, ktry entuzjast skania do malkontenckich refleksji. Jest w Polsce ten przykry i sztywny podzia, o ktrym pisaem w ktrym tam rozdziale. To inynier i to inynier. Taki sam dyplom. Taki sam start. A co si robi po dziesiciu latach? Dam takie skrtowe porwnanie: jeden wrci wanie na przykad z wystawy budowlanej w Londynie. W biaym kitlu siedzi przy rajzbrecie, przeglda ostatni numer Contractors and Engineers. A drugi? Wrci wanie od prokuratora, ktry go przesuchiwa

w zwizku z ostatnim wypadkiem. W waciaku i gumowych butach liczy z magazynierem cegy, bo trzeba sprawdzid, skd si wzio manko wynike przy remanencie. Zaraz kto powie, e kierownik budowy wcale nieczsto chodzi do prokuratora, a projektant rzadko ma czas na czytanie czy okazj do atrakcyjnych wyjazdw. Rzeczywicie. Ale mnie chodzi o co innego. O ogln zasad, co ktry z nich jest obowizany robid i za co odpowiada. W jakich warunkach pracuje. Ile zarabia. Projektant odpowiada za to, co sam zrobi. Jeeli jest dodatkowo na kierowniczym stanowisku, ta jego odpowiedzialnod rozciga si na kilka czy kilkanacie osb. To wszystko. Mao tego - nawet w przypadku jaskrawego potknicia projektanta czsto jeszcze stara si on (czasami skutecznie) zwalid ca win na wykonawc, e... nie sprawdzi projektu przed przystpieniem do robt. Jego warunki pracy? Owszem, czsto zdarza si w biurach ciasnota. Nie zdarza si nigdy, eby byo tam zimno, czy tym bardziej - godno. Obowizki? Obowizuje termin i jakod. Niedotrzymanie terminu tylko w wyjtkowych wypadkach obcia projektanta. Moe on znaled tysice wykrtw i w koocu najczciej zmusza inwestora do podpisania aneksu do umowy, zmieniajcego termin. Co do jakoci, to oczywicie trudniej jest si wykrcid, i czasami - wyjtkowo - trzeba poprawiad (to, co si samemu sknocio). i za to wszystko jest zarobek kademu wedug jego pracy. Zarobek ten bywa rny, ale zdaje si, e nigdy pod tym wzgldem wykonawcy nie dorwnaj pracownikom biur projektw. Nie lubi do wszystkiego podchodzid od strony materialnej. Zostawi wic na boku te przyziemne sprawy i porwnam dwa wiaty eliminujc zarobki. Ostatni rok da mi monod - e si tak wyra - pogbienia studiw na temat, ktry od dawna nie daje mi spokoju. Wskutek tego staem si, czego zreszt bardzo auj, zacietrzewionym antagonist eleganckich gentlemanw w biaych kitlach, uwaajcych si za twrcw polskiego budownictwa. auj, bo w ogle nie lubi byd z kim na noe, nie chc z nikim zadzierad i stale trwad w otwartej wojnie. Widz jednak, e jeli pozostanie nadal ten sztuczny podzia na dwie kategorie inynierw natchnionych twrcw i tylko wykonawcw, rzemielnikw - to ten antagonizm (wcale tu nie wyolbrzymiany) bdzie si pogbia i szkodzi. Wspomniaem tu gdzie, e miaem swego czasu plan takiej reorganizacji budownictwa, ktra by doprowadzia do likwidacji sieci biur projektowych i utworzenia przedsibiorstw zajmujcych si budownictwem od a do z. W dalszym cigu rozwizanie takie uwaam za jedynie suszne i wierz, e kiedy do niego dojdzie, zwaszcza, e wobec coraz szerzej stosowanej 'typizacji projektw inwestycyjnych ju teraz biura projektw stoj chyba przed zagadnieniem niedoboru zleceo. Jest w Polsce duo i coraz wicej fachowcw najwyszej klasy, ktrych dzieem s wybitne, ju moe nawet na skal wiatow rozwizania konstrukcyjne, nowe typy dwigarw, miae a do przesady przykrycia hal czy projekty mostw. Tych ludzi, w caym tego sowa znaczeniu twrcw budownictwa - postawibym rzeczywicie na czele, uznajc ich wielki autorytet. Niech nadal w swych biurach studiw rozwijaj myl techniczn, podsuwajc coraz to lepsze koncepcje. Ale tych ludzi jest garstka. Reszta to ludzie tacy sami jak my, wykonawcy. Ani lepsi, ani mdrzejsi, na pewno nie bardziej inynierowie. A jeeli nie bardziej, to dlaczego tylko nas ma obciad ten cay potwornie ciki balast, wynikajcy ze specyfiki produkcji budowlanej? Odpowiedzialnod za dostaw materiaw i gospodarowanie nimi, za sprzt, za samochody, za bezpieczeostwo robotnikw, ich pace i warunki

bytowe, za plan produkcyjny i jakod robt, za ich rentownod i zgodne z przepisami wykonanie - to wszystko wisi nad gow jednego zaganianego czowieka. Refleksje takie snuem przysuchujc si rozprawie inyniera Kutrzeby, jednego z naszych kierownikw budowy. Siedzia ju wtedy prawie rok, oskarony o dopuszczenie do nielegalnych wypat na budowie. Zapaci elektrykom droej, ni przewiduje katalog, za doprowadzenie prdu do budowy, ktra bez tego staaby dwa miesice. A za normalne ceny nikt tej roboty nie chcia zrobid. Odpowiada za to, e rzeczywicie nie sprawdza formalnie i merytorycznie kadego zlecenia roboczego i kadej listy pacy i nie zawsze zdy porwnad te dokumenty z ksig obmiarw i raportem majstra. Kutrzebie grozio pid lat wizienia za osiemnacie tysicy przepaty. Nie kradziey, nie apwki. Przepaty. A jest to przecie niewielki wycinek odpowiedzialnoci kierownika. Musi on stale kontrolowad pracownikw, cigle pamitad, e za to, za to, za to i za to odpowiedzialnym czyni si kierownika budowy. Kierownik jest inynierem. Od niego zaley techniczne wykonanie ogromnych nieraz zadao. Ale czy tego inyniera ktokolwiek ma zwyczaj nazywad twrc nowego domu, nowej fabryki czy nowego mostu? Nic podobnego. Twrc, mistrzem techniki, laureatem jest architekt, konstruktor, technolog. Wykonawca to rzemielnik czy administrator budowy, ktry ma swoje planowanie, sprawozdawczod, bezety i kartoteki magazynowe. e zrobi robot? No to zrobi. Dosta projekt i wykona. Wykonawcy chc nalenego im miejsca wrd inynierw. Chc rwnomiernego rozoenia obcieo. Maj do tego prawo. A obowizkiem dzisiaj uprzywilejowanych jest nadmierne obcienie przejd, eby waciwy rozkad napreo zapewni statecznod konstrukcji, ktra teraz powoli, bo powoli, ale zaczyna si zarysowywad. Coraz mniej chtnych do pracy na kierowniczych stanowiskach na budowie. I jestem pewien, e ten stan niesprawiedliwoci - zachwiana rwnowaga ukadu - jest jedn z przyczyn.

Mwi to wszystko z pozycji obserwatora. Sam doznaem tych budowlanych bied tylko w niewielkim stopniu, nie pracujc nigdy na budowie przez duszy czas. Jednak bliski kontakt z ludmi terenu, staa wsppraca z nimi, wsplne przeywanie niebezpieczeostw i kopotw sprawiy, e prbuj uchodzid za jednego z nich. Postaw p litra - powiedziaby zaraz Wiejat - chcesz si wkupid za frajer? Nie chc za frajer. Zamiast p litra mog dad tych par kartek kadzida. Mao? Idcie do cholery. Na wicej mnie nie stad.

Jzef Gawro Cena stau


19 grudniu 1952 r. Zdaem egzamin dyplomowy na Politechnice Wrocawskiej. Dodatkow radod sprawia mi to, e zdawaem na trzy miesice przed terminem.

2 stycznia 1953 r. Nie dostaem stypendium, bo ju nie jestem studentem. Podobno mam dostad skierowanie do pracy dopiero w marcu. Napisaem odwoanie do kwestora - bez skutku. Wszystko zdroao, a ja nie mam grosza przy duszy. Co robid?

Luty Pracuj w Bystrzycy Kodzkiej jako agent PZU. Mj Boe, trzeba przecie yd.

1 marca Jad do Poznania. Dostaem nakaz pracy do budujcej si Poznaoskiej Fabryki Maszyn niwnych.

2 marca Dyrektor PFM jest zaskoczony moim przyjazdem, nie ma dla mnie ani miejsca pracy, ani etatu, ani wreszcie miejsca w hotelu robotniczym. Poegnaem go i zostawiem mu walizk, obiecaem wrcid po odbir jej, jak sobie znajd prac i locum. Dobrze, e przyjechaem z rana, miaem duo czasu na zaatwienie rnych spraw. Poznaniacy okazali si bardzo miymi ludmi. Kierownik hotelu by sympatycznym modym czowiekiem (aktywista ZMP). Zgodzi si dostawid ko w duej sali i obieca dad mi do dyspozycji p szafy, ale pod warunkiem dostarczenia zgody dyrektora. Pan in. Przesiecki mia duo pracy z adaptacj radzieckiej dokumentacji, wic pod warunkiem, e bd tumaczyd rwnie trudniejsze teksty z rosyjskiego, zgodzi si dad mi prac u siebie. Na wielkim, dziesiciohektarowym placu budowy koocz si roboty budowlane przy odlewni i magazynie gwnym. Zorientowaem si, e jest nas tylko dziesiciu inynierw. W koocu dnia odebraem walizk. Dyrektor in. Stanisaw Rychter by zdziwiony, e wszystko udao mi si szybko zaatwid i ju prawie jestem zadomowiony.

Maj Dostaj nominacj na kierownika Dziau Kontroli Technicznej. Sprowadzamy si z on i creczk do naszego mieszkania na Chwaliszewie.

Czerwiec, lipiec, sierpie W mojej instytucji nastpuje reorganizacja - z poczenia Poznaoskiej Fabryki Maszyn niwnych w budowie i Fabryki 15 Grudnia powstaje oddzia drugi nowego przedsibiorstwa Fabryki Sprztu Rolniczego im. 15 grudnia.

Wrzesie Zostaj przeniesiony do grupy in. Andrzeja Foppa, ktra musi szybko opracowywad technologi snopowizaki WCI. Bardzo duo pracy. Ciekawy jest skad tej nowej grupy: piciu inynierw todziobw z nakazu pracy, jeden stary wyjadacz - inynier z du praktyk i trzech starszych rzemielnikw z warsztatu.

Padziernik Kooczymy opracowywanie technologii. Przystpuj z pomocnikiem do opracowywania norm materiaowych na snopowizak WCI. Wybucha bomba! Dowiadujemy si z radia, e dyrektor naczelny, in. Piotr Witkiewicz, i przewodniczcy rady zakadowej podjli zobowizanie, e z okazji rocznicy Rewolucji Padziernikowej fabryka do kooca roku wyprodukuje seri 150 snopowizaek WCI. To zobowizanie pogrzebao moliwod waciwego technicznego przygotowania uruchomienia produkcji.

Grudzie W pierwszej dekadzie rozpoczyna si pospolite ruszenie. W biurach technicznych s ju tylko dyury przy telefonach, w administracji te narzekaj, e bez przerwy wypdzaj ich do produkcji. Robimy prbny monta piciu snopowizaek. Prowadz indywidualnie przez cay czas pracy w warsztacie, po prostu dla siebie, rejestr wnioskw, dotyczcych zmian wymiarowych w odlewach i czciach, koniecznych dla prawidowego prowadzenia montau. Kierownik grupy Jan Chudy uwaa mnie za biurokrat. Pozostali pomocnicy zaatwiaj wszystko na pamid i od rki. Druga dekada grudnia, a prbny monta serii 150 maszyn jeszcze nie skooczony. Montuje kto w Boga wierzy, nawet szofer dyrektora. Na hali tok straszny. Krzyowy ogieo poleceo, ktrych i tak nikt nie respektuje, bo nie wiadomo, ktre s pilniejsze. Przed witami udao si prawie cakowicie zmontowad jedn z piciu prbnych maszyn. Drugiego dnia wit wysuchaem kazania ony, e jestem zym mem... bo cay czas siedz w fabryce, zym ojcem, e zaniedbuj dom itd. - wszystko racja. Po poudniu poszedem do fabryki sprawdzad dziaanie zmontowanej maszyny. Wreszcie w koocu grudnia udao si nam wyregulowad par snopowizaek tak, e wizay po dziesid snopkw, jeden za drugim.

Regulacj pitej maszyny z prbnego montau skooczylimy o czwartej rano 1 stycznia 1954 roku. yczenia sylwestrowe zoyem onie o 5 rano. Spad. Spad. Spad.

Stycze 1954 r. Po penym napicia i wyczerpujcym okresie pracy w koocu 1953 roku nastpuje odprenie. Ze wzgldu na bardzo niskie zarobki (okoo 1 000 z miesicznie) zmuszony jestem do podjcia dodatkowej pracy nauczyciela przedmiotu w Technikum Przemysu Gumowego (Elektrotechnika i Maszynoznawstwo). W zakadzie wprowadzamy zmiany zauwaone w trakcie montay prbnych. Moje notatki staj si dokumentem bardzo duej rangi. Mimo wrodzonej niechci do biurokracji upewniam -si, e jedyny prawidowy sposb prowadzenia i uruchamiania produkcji musi opierad si na stale aktualizowanej dokumentacji.

Luty Pracujemy nad wprowadzeniem do produkcji nowego oprzyrzdowania snopowizaek. Wprowadzone, tj. opanowane przez produkcj, czci ju odpowiadaj warunkom odbioru. Niestety jest ich jeszcze bardzo mao. Tymczasem oddzia drugi brnie dalej przez zobowizanie. Wychodzi zmontowana seria snopowizaek. Zdaje si, e ju wyprodukowano okoo 80 sztuk.

Marzec Wyprowadzenie nowego oprzyrzdowania i pomoc w opanowywaniu produkcji czci trwa nadal. Zmontowano ju 150 maszyn. Na prbach polowych okazao si, e odlew, stanowicy wze ramy, pka. Za struktura. Poprawki modelu, nowa seria odleww i wymiana ich w maszynach.

Kwiecie Jak grom z jasnego nieba spada na nas wiadomod o koniecznoci przeniesienia natychmiast produkcji na pierwszy oddzia, gdzie wanie w maju ma byd uruchomiony wydzia mechaniczny. Pikny nowoczesny wydzia. Wyposaenie stanowi przewanie wysokowydajne, chod uniwersalne obrabiarki radzieckie. Szkoda tylko, e o tym dowiadujemy si tak pno - caa opracowywana technologia staje si makulatur, a wikszod oprzyrzdowania (nowego) bezuyteczna.

Maj Grupa nasza powiksza si, przychodz nowi modzi inynierowie, technicy i inni pracownicy pomocniczy. Mamy za zadanie przeniesienie gniazda oysk, tj. uruchomienie w nowych warunkach

produkcji koszyczkw, rolek, rozprek oraz monta oysk rolkowych. Bieganiny i roboty, jak w grudniu 1953 roku. Mam znajomych w narzdziowni i nie zawsze czekam na kolejk w wykonaniu dla mojego gniazda poszczeglnych czci oprzyrzdowania. Due trudnoci mamy z zaog. Starzy pracownicy maj nawyki, ktre czsto nie pasuj do nowych maszyn. Do kooca maja pokonalimy jednake podstawowe trudnoci uruchomienia gniazda. Gniazdo produkuje dobre oyska. Zakad otrzymuje pomoc z zewntrz. Przyjedaj dwie grupy inynierw. Jedna grupa Instytutu Organizacji Przemysu Metalowego pod przewodnictwem mgra in. Haratyma, druga grupa, skadajca si z inynierw wyrwanych z produkcji innych przedsibiorstw, pod przewodnictwem in. Brauera. W tym wzmocnionym zespole pomagamy innym grupom w uruchamianiu gniazd produkcyjnych.

Czerwiec Zielona droga dla maszyn rolniczych otwarta! Wiepofana, Cegielski (Zispo) i Pomet wykonuj w kooperacji brakujce czci do montau maszyn oraz prowadz werbunek wrd inteligencji technicznej.

Lipiec Koniec roku szkolnego, koniec z moimi dodatkowymi dochodami z Technikum Przemysu Gumowego. Dyrekcja Fabryki nie zgodzia si na dalsz moj prac w szkolnictwie. Dostaem podwyk i stoek zastpcy Gwnego Technologa. Do 22 lipca fabryka zrobia przeszo 1000 snopowizaek. Chod byo sychad z rnych stron, e nie wszystkie dobrze wi, nie hamowao to produkcji. Byy to glosy tzw. nieoficjalne. Zreszt kad maszyn sprawdzano na hamowni (tej prowizorycznej) i wizaa tych dziesid czy dwadziecia wzw. Z okazji 22 lipca dostaem pierwsz nagrod 300 z za wydajn, ofiarn prac zawodow i spoeczn. Lista nagradzanych bya bardzo duga. Kto by pomyla? Nagrody wrcza dyrektor naczelny, Henryk Jankowski.

Sierpie Coraz czciej dochodz nas niepokojce gosy o zym wizaniu maszyn. Gwny konstruktor zorganizowa kilka ekip, ktre staraj si usuwad awarie i regulowad wizanie. Fabryka w dalszym cigu montuje, wykaocza i wysya maszyny.

Wrzesie Maszyny nie wi, to ju jest smutna prawda. Prawie 1500 maszyn nie spenia podstawowego warunku. Wizanie jest, jak to oceniono, przypadkowe. Zapadaj decyzje. Wstrzymad produkcj

aparatu wicego. Przeanalizowad konstrukcj, opracowad warunki techniczne kontroli i odbioru, opracowad now technologi i oprzyrzdowanie na zweryfikowane czci aparatu wicego. W tym czasie fabryka bdzie produkowad maszyny bez aparatu wicego. Pniej zostan one uzupenione nowymi aparatami i wykooczone.

Padziernik Opracowujemy now technologi na czci wizacza. Trafi mi si bardzo trudny detal: korpus supacza. Dwadziecia operacji i chyba sto wanych wymiarw, ktre trzeba zachowad, a nie moemy okrelid, ktry z nich ma najwikszy wpyw na wizanie. Wyjedam wraz z grup inynierw do Zwizku Radzieckiego na czteromiesiczn praktyk.

Listopad, grudzie 1954 r., stycze 1955 r. Nasza trasa to Fabryka Kombajnw w Rostowie, Fabryka Kombajnw w Taganrogu, Fabryka Maszyn Rolniczych w Lubercach. Zwiedzanie Moskwy ze szczeglnym uwzgldnieniem Wystawy w Moskwie oraz zakadw przemysowych. Wraenie oglne: bardzo due tempo produkcji, wysoki stopieo mechanizacji produkcji. Szczeglnie interesuje mnie zagadnienie wizacza i wizania.

Luty Powrt do kraju. Nasz gwny konstruktor opracowa instrukcj regulacji wizania i warunki techniczne dla tego zespou snopowizaki. Wizanie teoretycznie opanowane. Wizacze w ten sposb ustawiane i wyregulowane wi bardzo dobrze. Rusza produkcja kompletnych maszyn. Nowe serie s nawet malowane na inny kolor (zielony). S oczywicie pewne komplikacje. Co rusz okazuje si, e jaka seria wizaczy nie wie. Analiza wykazuje, e do montau trafiy czci le wykonane (braki). Dugo bdzie trwaa jeszcze ta szarpanina. Kierownictwo produkcji nie podejmuje adnych energicznych krokw, aby ten stan poprawid. Tak wic kad maszyn sprawdza si wielokrotnie.

Marzec Odchodzi nasz gwny technolog, in. Andrzej Fopp. Komitet Zakadowy wysuwa moj kandydatur. Dyrekcja przyjmuje. Dostaj nominacj. Bardzo trudno kierowad technik produkcji dysponujc zespoem niemale rwienikw, z ktrymi razem jeszcze ptora roku temu raczkowaem.

Maj Fabryka rozkrca si. Uruchomiona w grudniu ubiegego roku odlewnia pokonujc tysice trudnoci daje due serie odleww. Wydzia Mechaniczny produkuje ju seryjnie, co zabezpiecza monta. A monta, chod jeszcze nie zorganizowany, montuje, maluje i wykaocza nasze snopowizaki. Obrbka plastyczna czci przeprowadzana jest czciowo na drugim oddziale, czciowo w ramach kooperacji poza fabryk, czciowo w kuni remontowej oddziau pierwszego. Nowa tocznia jest jeszcze w budowie. Ju przychodz do fabryki przesyki maszyn (pras i motw). Fabryka przygotowaa zabezpieczenie akcji niwnej, wysyajc swoje ekipy do kadego wojewdztwa. W wojewdztwie wrocawskim znajduje si tysic maszyn, wrd nich caa prawie pierwsza seria 150 maszyn. Gwny inynier zakadu powouje mnie na kierownika ekipy w wojewdztwie wrocawskim. Jednoczenie zostaj odwoany ze stanowiska gwnego technologa. Na moje miejsce przychodzi in. Stefan Gua z Zispo.

Lipiec Akcja niwna rozpoczta. Aby operatywniej dziaad, rozdzielam ekip na trzy grupy. Pierwsz stanowi ja z dwoma sabszymi monterami oraz kierowca. Wszyscy adujemy si na stara, wyposaonego w podrczne narzdzia monterskie i czci zamienne. Druga grupa skada si z trzech monterw (jednego z nich mianuj swoim zastpc) i kierowcy. Grup przewozi samochd lublin, rwnie wyposaony w podrczny warsztat monterski i czci zamienne. Trzeci grup interwencyjn bez samochodu, warsztatu i czci zamiennych, stanowio trzech najlepszych samodzielnych monterw. Precyzujemy sposb dziaania, trasy przejazdu, miejsca i czas kontaktw. Monterzy na samochodach maj obsuyd POM-y o mniejszej iloci naszych snopowizaek. Na wiksze skupiska naszych maszyn w POM-ach zostawiam po jednym monterze interwencyjnym, zaatwiajc mu w kierownictwie POM-u pomoc w komunikacji, rodkach i ludziach. Zadanie nasze brzmi bardzo prosto: dotrzed do kadej snopowizaki WCI, sprawdzid regulacj na wizanie, obserwowad przez krtki okres czasu jej prac, poinformowad obsug o sposobie regulacji i obsugi maszyn. W wypadku stwierdzenia awarii - naprawiad. Kada nasza snopowizaka musi wzid udzia w akcji niwnej. atwo byo tak formuowad zadanie, ale przecie maszyny byy rozrzucone po caym Dolnym lsku, a niwa si ju rozpoczy. Ju pierwsze dni naszego dziaania wykazay, e bardziej trzeba zaktywizowad POM-y. Nasze pierwsze dwie grupy szybko malej do trjosobowych skadw, ronie grupa interwencyjna. Monterw z tej grupy zostawiamy w POM-ach Gra lska, Oborniki lskie, Oawa. Rozjedamy si dalej i wyuskujemy maszyn po maszynie. Opinie kraocowo rne, jedne pracuj bez zarzutu, drugie nie chc wizad, trzecie dobre, ale ju ulegy awarii (wypadki drogowe). Poziom mechanikw i traktorzystw bardzo rny, czsto bardzo zy. Pierwsze dni naszej pracy wykazuj, e maszyny z serii pierwszej przysparzaj najwicej kopotu z regulacj. Drugi rodzaj snopowizaek to numery do

1500, te ju s lepsze (regulacja mniej pracochonna). Trzecia grupa to maszyny o numerach powyej 1500 (malowane ju na zielono), te na og s bez zarzutu. W poowie lipca Trybuna Ludu zamieszcza notatk, e w POM-ie widnica wszystkie trzydzieci snopowizaek WCI stoi bezuytecznie. Zbieg okolicznoci spowodowa, e dzieo wczeniej przeprowadzilimy tam kontrol pracy naszych maszyn. Trafiem na snopowizak ordynarnie popsut przez znachora. Aparat wicy nosi lady motka i przecinaka, i to w najbardziej czuych miejscach. Kilka czci wymieniem, kilka naprawiem i rozpoczem regulacj wizania. Przeszkodzia mi w tym wizyta goci. Przyjechaa delegacja z Warszawy sprawdzid w obecnoci dyrektora naszego zakadu i przedstawicieli POM-u wiarogodnod notatki z prasy. Zmuszony zostaem do zrelacjonowania operacji i pokazania czci wymontowanych z naprawianej snopowizaki. Po godzinie bylimy ju w akcji, obserwowani przez wszystkich uczestnikw delegacji. Snopowizaka pracowaa bardzo dobrze. Przeprowadzona przez nas kontrola wykazaa, e z dwudziestu piciu sprawnych maszyn siedem stao na skutek braku paliwa lub awarii cignika, cztery na skutek braku decyzji, gdzie i co dalej maj kosid. Jeden z uczestnikw delegacji, czonek KC, podzikowa mi osobicie za duy wkad pracy i trosk o akcj niwn. By to jeden z niewielu jasnych dni. W koocu lipca zostaem wezwany do Wojewdzkiego Zarzdu POM przez gwnego inyniera tej instytucji. Dowiedziaem si tam, e udao nam si wygad w widnicy, ale teraz s przeciwko nam niezbite dowody. Poprosiem, abymy pojechali razem jako dwaj inynierowie, bez arbitrw, obejrzeli sobie taki dowd. Pojechalimy warszaw in. Bdka, gwnego inyniera WZ POM, do miejscowoci Katarzyna pod Wrocawiem. Snopowizaka rzeczywicie stoi. Sprawdzam dziaanie. Dziaa. Sprawdzam regulacj i informuj, na czym ona polega. Prosz o cignik i proponuj wyjazd w pole. Wjedamy na pikny trzydziestohektarowy zagon wybujaej na wysokod ptora metra pszenicy. Po godzinie zaczyna padad deszcz, mimo to kosimy dalej. Przemoklimy wszyscy, ale snopowizaka kosi i wie w dalszym cigu. Wreszcie koniec pracy. Inynier Bdek mokry i zy. Chod oficjalnie nie przyzna mi racji, obieca zwoad narad starszych mechanikw POM-u i zorganizowad kursokonferencj. Na razie zostawiem mu setk wydrukowanych instrukcji o regulacji wizacza.

Sierpie Dostajemy trzeci samochd. Zmieniamy organizacj, likwidujc grup interwencyjn. Grupy dziaaj samodzielnie. Akcja niwna ju dobiega kooca. W sobot pojedziemy do domu na wypoczynek. Jeszcze tylko dwie maszyny i nasz star ruszy do Poznania. Jeszcze tylko jedna. Trafiamy do niej gdzie koo Sobieszowa. Obraz ndzy i rozpaczy. Nie skosia nawet jednego hektara. Stoi w polu. Zagon adnej pszenicy, chyba 40 hektarw. Na zagonie pracuj trzy snopowizaki. Jedna czeska (Agrostroj) cignikowa, jedna (Fella) konna niemiecka i jedna snopowizaka amerykaoska konna. Najbardziej nowoczesna i wydajna nasza maszyna stoi zdewastowana.

Przyjeda ekipa wczasowiczw do stawiania snopw. Decydujemy si na napraw naszej maszyny. Przeraony traktorzysta nawet nie domyla si, e jestemy z fabryki i raz po raz rzuca wizank pod adresem wytwrcw. Decyzj zrealizowad bardzo trudno, nie mamy adnej czci zamiennej. Jeeli nie uda si naprawid? Ciekawscy wczasowicze pomagaj nam, nie szczdzc cierpkich uwag pod adresem fabryki. Wysyam traktorzyst po cignik i ptna do maszyny. Zostajemy sami, kooczymy monta maszyny. Sam sprawdzam regulacj. Nareszcie nadjeda cignik. Zakadamy ptna, aganowski, nasz kierowca, siada za kierownic, ja na snopowizak i jazda w pole. Jak cieszy rwna dobra praca takiej duej maszyny. Po paru okreniach oddajemy stery. Traktorzysta nie chce wierzyd, e to wanie ta jego maszyna. Umyci ju rozmawiamy z wczasowiczami, ujawniamy si. Wywouje to pewne zaenowanie. Traktorzysta nie chce nas wypucid, mamy jeszcze troch j popilnowad. Ujawnia nam, e maszyn naprawiaa czowka z Wrocawskiej Wytwrni Sprztu Komunikacyjnego. Zachodzi sooce, wyjedamy do Poznania. 350 kilometrw piowania - znw bdziemy na miejscu dopiero w nocy.

Wrzesie Zbieramy dane do sprawozdania z akcji niwnej. W' wojewdztwie wrocawskim na 1000 maszyn w niwach wzio udzia okoo 950 (50 czciowo zdemontowano w POM-ach na czci zamienne). rednia ilod skoszonych hektarw przypadajca na jedn maszyn wynosi 48. Ocena akcji - dobra. Ocena maszyn, zwaszcza tych zielonych, tj. o numerach powyej 1500 - bardzo dobra. Tydzieo wypoczynku. Do pracy. Poegnanie z towarzyszami naszej ekipy. Dzikuj dzielnym monterom za ofiarn i bardzo efektywn prac. Jutro pjdziemy na swoje stanowiska fabryczne. Kontakt nasz wic bdzie przypadkowy. Szkoda, e nie mog im zaatwid jakiej nagrody.

Padziernik Uruchamiamy produkcj w nowo otwartym Wydziale Obrbki Plastycznej W 2. Pomylne opanowanie produkcji snopowizaek powoduje wzrost zapotrzebowania, a wskie gardo produkcji to obrbka plastyczna.

Grudzie Do planu grudnia 'brakuje montaowi kilku podzespow z wydziau W 2. Najwiksze trudnoci powoduje kunia rczna, wykonujca tzw. krokodyle43. Aby zachcid kowali, dyrekcja obiecuje specjalne nagrody dla brygad. Organizuj grup technologw okoo dwunastu inynierw i technikw. Pracujemy na dwie zmiany. Uruchamiamy seri 500 sztuk kompletw czci. Produkujemy wedug nowej technologii, jednoczenie przeprowadzajc prby nowego oprzyrzdowania. Monta zmontowa planowan ilod maszyn. Zakad wykona plan grudnia.

Stycze 1956 r. Kunia ju jako tako rozruszana. Produkuje dugimi seriami. Wyprzedza monta. Przystpujemy do opracowywania nowej technologii montau. Nowa montownia, chod ju przekazana do eksploatacji, nie rozwizuje kwestii organizacyjnego i technologicznego uporzdkowania montau.

Kwiecie Sprawdzamy oprzyrzdowanie i wprowadzamy now technologi montau podzespow. Zostaj powoany na stanowisko kierownika Wydziau Montau W5. Stan wydziau opakany. Brak porzdku. Brak organizacji waciwej technologii montau potokowego.

Maj Ustalono zadanie miesiczne. Zamiast 300 sztuk maszyn montowanych dotychczas w cigu miesica, montujemy obecnie 500 maszyn. Uruchamiamy potokowy gwny monta snopowizaek. Kolosalne usprawnienie w wykonaniu, chod monterzy, przywykli do montau stanowiskowego, opornie przyjmuj nowe warunki. Jedynym argumentem jest uatwienie w przewoeniu cikich maszyn w trakcie montau. Po tygodniu pracy wydajnod wzrosa bardzo powanie. Wsplnie z mistrzem Bogdanem Majkiem organizujemy drug zmian. Trzon tej zmiany stanowi absolwenci szk zawodowych, nowo przyjmowani do pracy w fabryce. Druga zmiana po dziesiciu dniach osiga t sam wydajnod co seniorzy. Zaczyna si wspzawodnictwo. Obie zmiany osigaj po 18 zmontowanych maszyn. Teoretycznie rzecz biorc, mog osigad 800 maszyn miesicznie, a wic podstawowy problem montau gwnego rozwizany. Rewizja -norm nie zahamowaa wzrostu zarobkw w tej grupie robotnikw. Zarobki 3000 z miesicznie s tu zjawiskiem czstym. Dzia Montaowy wykona plan, montujc 520 maszyn.

43

Krokodyle - podzespoy wchodzce w skad ramy, suce do mocowania trjkta zaczepu snopowizaki.

Czerwiec Z rytmik montau gwnego nie ma ju kopotu. Cay wysiek koncentrujemy na zaopatrzeniu dziau montaowego w czci i podzespoy. Wskie gardo, mimo staego napywu ludzi, stanowi teraz monta aparatw wicych. Tyle, ile zmontujemy wizaczy, tyle z montau gwnego zejdzie maszyn.

Lipiec Brak gotowych wizaczy bardzo hamuje monta gwny. Zakad dysponuje wprawdzie opracowaniem montau potokowego wizacza mgra in. Haratyma i grupy z Orgmaszu, jednake w tym projekcie nie rozwizano zagadnienia iloci montowanych wizaczy, co uniemoliwia jego praktyczne zastosowanie. Wobec tego ustalilimy z dyrektorem Jankowskim wysokod nagrody dla zespou, ktry w cigu piciu dni rozwie to zagadnienie i wprowadzi swj projekt do produkcji. Zadania tego podjlimy si wsplnie z moim drugim zastpc, kol. Bogackim, i mistrzem Majkiem. Chyba nie dowierzajc realnoci terminu dyrektor Jankowski ustali wysok nagrod 10 000 zotych. Przede wszystkim uzgodnilimy z mechanikiem wydziaowym lokalizacj linii montau na wydziale oraz miejsca podczeo i rodzaje energii, poniewa wykonanie tych instalacji zawsze trwa najduej. Mistrz Majek ma wybrad zaog. Kol. Bogacki zajmuje si kompletowaniem pomocy warsztatowych. Sobota. Ustaliem, e maksymalnie z montau potokowego wizacza bdzie mogo zejd 1000 wizaczy miesicznie. Technologii jeszcze nie mam. Zostao tylko trzy dni. Nazajutrz niedziela. Obiecuj sobie popracowad w domu. Tymczasem w domu awantura. Ustpuj jedziemy na wycieczk. Wycieczka bardzo przyjemna, wracamy pno. Dzieci i ona id spad. Jeszcze przed witem zakooczyem opracowanie technologii montau potokowego wizacza snopowizaki WCI. W poniedziaek z samego rana w odizolowanych od wydziau warunkach sprawdzam z jednym monterem poszczeglne operacje, wprowadzam poprawki i okoo poudnia jestem z technologi gotowy. Przy organizowaniu i urzdzaniu montau wizacza pracuje nas tylko dziesiciu. Krtka narada zainteresowanych i rozjedamy si do domw. Przed koocem zmiany musimy wrcid, a wyjdziemy z zakadu dopiero jutro wieczr. Z braku materiau i warsztatu posugujemy si wybrakowanymi czciami snopowizaki i spawark. Poszczeglne trudniejsze rozwizania konstrukcyjne szkicuj kred na arkuszu blachy. Instalacja gotowa. Wzki montaowe przerobione gotowe. Stoy i inne pomoce ju te gotowe. Rozdzia czci na stanowiska i rozpoczynamy prbny monta. wita. Ostatnie poprawki malarskie i sprztanie oddziau.

Przychodz robotnicy na pierwsz zmian. Wsplnie z mistrzem Majkiem ustawiamy ich na stanowiska, instruujc o zakresie montau wykonywanego na danym stanowisku. Przed niadaniem monta rusza. Pozostajemy jednak i pomagamy utrzymad zamierzony rytm. Do kooca pierwszej zmiany dwunastu redniej klasy monterw wykonuje 14 wizaczy. W warunkach montau stanowiskowego dobry monter, wpracowany, uzyskiwa tylko 25 do 30 wizaczy miesicznie, a wic okoo jednego dziennie. Przy montau potokowym osignito t ilod ju w pierwszym dniu. Druga zmiana - znw szkolenie nowego zespou. Zmontowali w cigu dnia 18 wizaczy. Jest o wiele lepiej, ni przewidywaem w okresie rozruchu. Poniewa s jeszcze inni robotnicy oporni i nie chc pracowad w spdzielni, jak nazwano ten monta, pozwalam im montowad indywidualnie wedug starego systemu. Przy montau wizaczy dysponowaem 40 monterami, a obecnie potrzebowaem ju tylko 24. Zmczeni, ale zadowoleni, idziemy do domu: Nastpnego dnia przyszli zobaczyd ten monta potokowy dyrektor Jankowski, gwny inynier i technolog oraz wielu innych. Otrzymalimy od zwiedzajcych duo zaleceo. Pomagamy w dalszym cigu w zachowaniu rytmu montau. Obydwie zmiany ju rozkrciy si, day po 20 wizaczy. Wywizaa si midzy nimi szlachetna rywalizacja. W lipcu wykonalimy i przekroczylimy plan montau. Rozdzielilimy owe 10 000 zotych nagrody, ktr otrzymalimy od dyrekcji. Dostaem 1 500 zotych. Za opracowanie in. Haratyma Orgmasz kaza sobie zapacid 210 000 z.

Sierpie Rozkrcio si wspzawodnictwo midzywydziaowe. Rozkrcamy rwnie na wydziale wspzawodnictwo. Sierpniowy plan wykonalimy w 148%. Fabryka zdobywa sztandar przechodni za wyniki III kwartau. W fabryce pierwsze miejsce za wyniki III -kwartau zdoby wydzia montau. Mimo pewnej rewizji norm nastpuje wzrost zarobkw robotnikw. Na wydziale montau uzyskujemy redni plc w granicach 2000 zotych.

Wrzesie Urlop. Wczasy w Karpaczu.

Padziernik Na montau bez zmian, a przyjemnie patrzyd, jak si pali robota w rkach monterw. Montujemy dziesiciotysiczn snopowizak.

Listopad Dyrekcja wyranie obraona na mnie za domaganie si poprawy organizacji pracy na wsppracujcych z montaem innych wydziaach produkujcych czci maszyn. Na uroczystod wykonania dziesiciotysicznej maszyny nikt nie przyszed. Wytworzono tak sytuacj, e musiaem opucid fabryk, ktrej powiciem tyle trudu i serca. Chod mino od tego czasu prawie osiem lat, w fabryce niewiele si zmienio, i jeszcze dzisiaj czeka na realizacj opracowany kiedy przez nas plan postpu technicznego. W grudniu 1956 r. zostaem przeniesiony subowo do Fabryki Narzdzi Rolniczych w Jaworze na Dolnym lsku. Pracowaem w tym zakadzie na stanowisku gwnego inyniera fabryki do padziernika 1959 r. W 1956 roku zakad rozpocz odbudow zniszczeo wojennych i dewastacji powojennych. Ju w 1957 roku wyprodukowalimy narzdzia rolnicze wasnej konstrukcji. W tyme roku wprowadzilimy przemysowe metody wytwarzania. Z Jawora zostaem subowo przeniesiony do FNR Kunw.

Padziernik 1959 r. Kolejn prac podjem w witokrzyskiej Fabryce Narzdzi Rolniczych w Kunowie, gdzie przepracowaem p roku. Miasteczko Kunw - straszna dziura, taka sobie dua wie. Z braku zapotrzebowania na maszyny rolnicze, produkowane w fabryce, zakad liczcy okoo 800 pracownikw zmuszony by zwolnid prawie 100 ludzi oraz szybko przygotowad i uruchomid inn produkcj. Do najciekawszych wydarzeo z okresu mojej pracy w Kunowie zaliczam zlikwidowanie awarii maszyny nitujcej obsypnilki44 oraz akcj sanitarn w kwietniu 1960 r.

Stycze 1960 r. Sytuacja napita. Wykonanie planu wymaga bardzo dokadnej kontroli realizacji zadao dziennych poszczeglnych brygad. Dotychczasowe rytmiczne wykonanie planu pozwalao przewidywad, e zostanie on wykonany. Niespodziewanie powiadomiono mnie o awarii niciarki ciernej, na ktrej nitowano obsypniki. Niciarka pracowaa na trzy zmiany. Przy zepsutej maszynie spotykam cay sztab techniczny zakadu: szefa produkcji dyrektora Rutkowskiego, gwnego technologa in. Bioczaka, gwnego mechanika in. Radzisza i jeszcze wielu innych. Sysz gosy, e planu w tym miesicu nie bdzie, bo usuwanie awarii potrwa prawie tydzieo, a w ogle nie wiadomo, z jakim skutkiem. Na szczcie nie zapada jeszcze adna decyzja ze strony dyrektora Rutkowskiego, mam wic swobod dziaania. Obejrzaem pknity suwak tej niciarki, poprosiem zebranych, eby poczekali z decyzj. Obejrzaem suwak niciarki na innym wydziale (prawie taka sama maszyna, a obcienie chwilowo niedue). Zapewniem zebranych, e
44

Obsypniki - narzdzia konne do uprawy midzyrzdzi, w tym przypadku do obsypywania ziemniakw.

niciarka ju na trzeciej zmianie bdzie dalej nitowad obsypniki, co wywoao u niektrych powanych ludzi niemal szok. Ustalilimy z gwnym mechanikiem in. Radziszem, e dwie brygady zaraz rozpoczynaj demonta dwch niciarek, tej po awarii i tej dobrej na innym wydziale. Trzecia brygada rozpoczyna obrbk posiadanego w zapasie odlewu pknitej czci. Zepsuta niciarka bya gotowa na czas i trzecia zmiana rozpocza normalnie swoj prac. W trzy dni pniej nowy obrobiony suwak zamontowany zosta na t drug niciark. Plan wykonalimy bez wikszych przeszkd.

Kwiecie Po objciu stanowiska gwnego inyniera zakadu w padzierniku 1959 r. zwrciem si do Technicznego Inspektora Pracy w Kielcach z prob o pomoc w dokonaniu lustracji zakadu. Wobec braku odzewu zmuszony byem zaczd dziaad na wasn rk. Poniewa spraw pierwszej wagi wydao mi si przeprowadzenie akcji masowego przewietlenia klatki piersiowej, a nasze ambulatorium przyzakadowa nie miao odpowiedniej aparatury, zwrciem si do Wojewdzkiej Przychodni Przeciwgruliczej z prob o przysanie specjalnej ekipy z wyposaeniem i przewietlenia zaogi. Wreszcie wielki ambulans z przyczep przyjecha do naszego zakadu. Do dyrektora naczelnego zwraca si kierownictwo miejscowej szkoy, aby pozwoli przewietlid dziatw. Dyrektor kategorycznie odmawia, uzasadniajc wzrostem kosztw za energi elektryczn. Korzystajc z jego nagego wyjazdu do Warszawy, zgodziem si przewietlid nie tylko dzieci, ale rwnie rodziny naszych pracownikw. Bardzo pomoga mi w tym kierowniczka ekipy, godzc si na zwikszenie zadao ekipy. Przewietlano na dwie zmiany. To trjtysiczne miasto przeywao po raz pierwszy tego rodzaju akcj. Wrd zaogi wykryto kilkanacie przypadkw grulicy w rnych stadiach. Nasz lekarz zakadowy mia teraz pene rce roboty. Wspdziaajc razem z bardzo sumiennym behapowcem, znalelimy dla chorych odpowiednie miejsca pracy. Miaem wewntrzne zadowolenie i przekonanie, e postpiem susznie. O moim przestpstwie z dyrektorem Rutkowskim nie rozmawialimy.

Jerzy Wawrzak Pierwszy etap


8 maja Gdzie chyba w oarowskim lesie Henryk odwrci si z przedniego siedzenia warszawy i zapyta: - No jak, towarzyszu? Nie odpowiadaem przez chwil, bo to nieprzyjemne uczucie, niezrozumiae a ju wstydliwie przeze mnie ukrywane, nie opuszczao mnie od samego rana. Ta droga z Praszki do Komitetu Powiatowego w Wieluniu, szybki a jednoczenie nieco monotonny bieg samochodu, nie przynosia oczekiwanego odprenia. - Mam pietra - powiedziaem wreszcie - cholera wie, dlaczego? - Och! - rozemia si Henryk - znam to mie uczucie. Rok temu tak samo wieli mnie do ZEM-u. Nic si nie przejmuj, Jerzy. Tak, on, inynier Henryk Sienkiewicz, mg sobie pozwolid na takie twierdzenie wypowiedziane beztroskim tonem. Rok temu porzuci ciep posadk kierownika warsztatw szkolnych i poszed do tych Zakadw Elektrotechniki Motoryzacyjnej w Praszce, tej niewielkiej waciwie fabryczki, ale w ktrej aden z dyrektorw dugo nie zagrza miejsca. I on wanie razem ze swoim kumplem Czekiem Smokiem, inynierem, ktry te tkwi w tej szkole razem z nami, zrobi tam porzdek. Plany przestay byd problemem, zamknli drugi etap norm technicznie uzasadnionych, popchnli naprzd inwestycje, ostatnio zapali now, dobr produkcj: pompy wodne i olejowe do samochodw... Tak wic on, Henryk, mg sobie pozwolid na ten beztroski ton. Za chwil zobaczylimy ju okazay gmach szpitala w Wieluniu. Jeszcze zakrt, wysoki, ponury mur cmentarza i zjazd w d, do rynku. - Jestemy troch za wczenie - powiedziaem z krzywym umiechem. Czuem si jeszcze gorzej. Braa mnie ju porzdnie zod na samego siebie, bo przecie kilka tygodni temu, kiedy do Praszki przyjecha dyrektor Zjednoczenia Wawrzyniak z sekretarzem KP Szuka i kiedy mi t funkcj zaproponowali, to ja ju wwczas, jeszcze milczc, niby zastanawiajc si nad odpowiedzi, wiedziaem, e si zgodz i nie bd nawet stawia specjalnych warunkw, do czego mnie ta sytuacja upowaniaa. Minlimy ulic prowadzc do budynku KP i ju by rynek, poczta, kwadratowy szklany budynek domu towarowego i niski, parterowy Ry, jedynej w miecie kawiarni. Weszlimy do rodka. Henryk zamwi wino i kaw. Wycignem papierosy. Zaczlimy mwid o rnych bahych sprawach, wypilimy po dwie lampki wina popijajc cienk kaw. Powoli ta emocja jakby ze mnie wyparowaa. W sekretariacie KP byo ju wszystko w porzdku. Mj przyszy szef siedzia ju u pierwszego sekretarza. Zdjem paszcz i wszedem do rodka. Umiechnli si na mj widok. W pokoju by jeszcze inspektor kadr Zjednoczenia, Sczkowski. Pogadalimy chwil, jak to jest w zwyczaju w takich okolicznociach. Wreszcie Wawrzyniak przeczyta

mi nominacj na dyrektora Paostwowego Orodka Maszynowego w Opojowicach i podsun kopi do pokwitowania. Pochyliem si nad tekstem. Podpisaem. - Bdzie dobrym dyrektorem - rozemia si sekretarz Wielec - nie podpisuje bez czytania. Potem udzielali mi rad. Suchaem tego wszystkiego jednym uchem. Kiedy w Praszce dowiedzieli si, e mam przejd do tej roboty, nasuchaem si o tym POM-ie najrozmaitszych historii. Jasio Piszczaka, mj zastpca w Komitecie Miejskim, kiedy go zapytaem, co o tym sdzi, tylko znaczco pociga nosem. Nie bd frajer - tumaczy - odstawiaj tam wielk lip, kradn, bagno. Rozumiesz, mierdzca sprawa. Inni zachcali mnie: Pjdziesz, zrobisz porzdek. Bdziesz mia przynajmniej okazj pokazad, co umiesz. Tak e i teraz w Komitecie rady Wielca i Wawrzyniaka spyway po mnie jak letnia woda. Wiedziaem, e ju od jutra zostan sam z tamtymi ludmi, sam bd si musia z nimi dogadad i nikt mi w tym nie pomoe. Nie dlatego, eby oni ze Zjednoczenia czy Komitetu nie chcieli pomc, ale po prostu, e jest to niemoliwe, praktycznie niemoliwe. Ucisnem rk sekretarzowi i wyszlimy. Henryk w tym czasie zabawia ciemn, adn dziewczyn siedzc za biurkiem. Pierwszy zoy mi gratulacje, poklepa przyjacielsko po ramieniu i wszed do pokoju pierwszego sekretarza. Te mia jakie kopoty, z ktrymi tu przyjecha. Wyjechalimy z miasta. Do Opojowic (Boe, co za nazwa - ile z tego powodu cierpiaem potem artw) jest okoo piciu kilometrw. Szosa, potem zakrt w prawo, reklama, pidset metrw bitej drogi, ogrodzenie z betonowych pyt, wjazd, barak, rondo, obacy z tynkw budynek: takie nie wiadomo co - dworek? willa jakiego przedwojennego dorobkiewicza? Wchodzimy przez korytarz do duego pustego pokoju, std dopiero do gabinetu dyrektora. Mj poprzednik wita nas szerokim umiechem. Nie spotkaem si z nim do tej pory. Mczyzna gdzie pod czterdziestk, nieco ju otyy, brzowy garnitur, ta koszula. Sadza nas, gdzie moe w ciasnym pokoiku. Sytuacja dod gupia. Czekamy chwil, rozmawiamy. W tym czasie w wietlicy odbywa si podsumowanie wynikw poprzedniego roku. Za chwil ma si skooczyd ta uroczystod. Sekretarka, wyranie brzydka kobieta w rednim wieku, przynosi kaw i tac z kremowymi ciastkami. Chtnie korzystam z kawy. Znowu jestem absolutnie spokojnym, umiechnitym, dobrze uoonym modym czowiekiem. Wreszcie tamci koocz. Przychodzi gwny inynier Zjednoczenia: starszy, szpakowaty, o ascetycznej nieco twarzy. Przyglda mi si z pewnym zdziwieniem. - Taki mody? - mwi tylko. - To dobrze czy le? - umiecham si, ale to dla mnie nic przyjemnego takie gadanie. - To si okae. Miy god - myl - ale przynajmniej szczery. Idziemy do wietlicy. Jest tu sporo ludzi. Caa kadra i, jak poznaj po roboczych ubraniach, warsztatowcy, gwnie ci, bo traktorzyci pracuj, jak wiem, rozrzuceni po caym powiecie.

Dyrektor Wawrzyniak dzikuje mojemu poprzednikowi. Mwi o nim ciepo, serdecznie. Tak powinno byd. Przepracowa tu ostatecznie przeszo dziesid lat. Przenosz go na rwnorzdne stanowisko, ale to ju nie to. Potem wszystko przebiega normalnie. B. dyrektor dzikuje zaodze. Kto z nich odpowiada i przechodzimy do drugiego punktu. Do mnie. Znowu mwi Wawrzyniak. Wszyscy ju jednak wiedz, o kogo chodzi, ja jeden jestem tu po raz pierwszy, obcy. Zdaj sobie spraw z ich niepokoju. Siedzi przed nimi jaki chopak w swetrze, krtko ostrzyony, nijako umiechnity. Jeszcze nie wiedz, e po studiach przeszedem niez szko w hucie. Przez dwa lata. Wiedz co tam o tej pracy w szkole i sekretarzowaniu w komitecie w Praszce, ale nic o tych dziesiciu latach w ZMP i ZMS-ie. Widz tylko modego chopaka w sportowym swetrze, co prawda inyniera, ba, nawet magistra inyniera, ale co z tego? Rozumiem ten ich niewypowiedziany niepokj. Moe to nawet tylko ja sam go wymyliem. Teraz przysza kolej na mnie. C miaem im powiedzied oprcz kilku obiegowych zwrotw o swoich nadziejach, zaufaniu, czekajcych trudnociach, pomocy z ich strony. Po mnie wsta stary Anissimo, monter cignikowy. Umiecha si serdecznie i po prostu powiedzia: witamy nowego dyrektora, na pewno ta wsppraca, o ktrej mwi, uoy si jak najlepiej. Na nas, zaog, ma pewno moe liczyd. To by koniec czci oficjalnej. Wstalimy od stow. Podszedem po kolei do kadego i ciskaem po kolei rce. Nie znaem jeszcze twarzy, nie miaem jeszcze pojcia, kto jest kto.

9 maja O szstej terkoce budzik. ona podnosi si pierwsza. Odwracam si do ciany, nos mam tu przy somianej maicie. - Skooczyo si wylegiwanie do smej, wstawaj! Nic nie reaguj. Wiem, e wkada szlafrok i idzie do kuchni robid herbat. Myl o tym, jak si czowiek zmienia. Jeszcze rok temu wstawaem o czwartej trzydzieci. Dwadziecia minut jechaem tramwajem, by o pitej czterdzieci pid byd ju na hali piecw martenowskich. Wstaj jednak wreszcie. Pomaga troch prysznic, zimny, orzewiajcy. Jemy niadanie, mwimy o czekajcym nas dniu. To ju tak prawie od trzech lat. Wsiadajc do autobusu pozdrawiam kilku znajomych, ktrzy te wybieraj si do Wielunia. Siadam jednak osobno z nosem w gazecie. Nie czytam jednak. Myl o tej kobiecie, mojej onie, ktra szykuje si teraz do wyjcia do szkoy. Zastanawia mnie prosty fakt, e to wanie, co robi, tak bardzo od niej zaley, od jej zgody, milczcej nieraz akceptacji. Bo przecie ona to jest waciwie dziewczyna z duego miasta: studiowaa w Krakowie i Katowicach, zdecydowaa si w cigu kilku minut na wyjazd do Praszki, tej beznadziejnej mieciny z jednym kinem, w ktrym wywietlaj trzy razy w tygodniu stare filmy, tej mieciny z jedn haaliw i brudn gospod, dwiema szkoami, jedn fabryczk takiego miasteczka byych przemytnikw, szewcw, krawcw i piekarzy. I teraz, kiedy mi zaproponowano t prac w POM-ie i mieszkanie w tej podwieluoskiej wiosce o dwuznacznej nazwie,

to ona, nawet nie mrugna okiem, tylko powiedziaa: Bierz t robot, widz, jak si dusisz w szkole. Bdziesz musiaa dojedad do pracy, zastanw si - mwiem. Dam jako rad, tyle ludzi dojeda - umiechna si - wiem, e masz ochot tam sprbowad. Na przystanku PKS w Wieluniu rozgldam si za samochodem z POM-u. Subowa warszawa jest w remoncie kapitalnym. Bdzie dopiero gotowa za par miesicy. - Panie dyrektorze - podchodzi do mnie jaki szczupy chopak w welwetowej marynarce przyjechaem po pana. Podajemy sobie rce. Idziemy za zakrt, w ssiedni ulic. - Tym? - pokazuj na roztrzsiony furgon. - Tak - czerwieni si - uk polecia do odzi. Siadamy. Rusza ostro. - Silnik ma jeszcze niezy - mwi - tylko trzeba by go pomalowad i troch poatad bud. - Trzeba - umiecham si - po co ma straszyd ludzi. Par minut przed sm jestemy na miejscu. B. dyrektor C. wstaje z miejsca za biurkiem i chce mnie tam posadzid, ale wymawiam si od tego. To nie tylko zwyka delikatnod. Bdzie mi przez kilka dni przekazywa zakad, wic niech jeszcze rzdzi. Bd si przyglda. Tak si umawiamy. Podchodz do otwartego okna. Przez brudn, gst firank widad czterorodzinny domek, ogrdek w porannym soocu. Normalnie: wie. Wchodzi jaki mczyzna z plikiem papierw. Delegacje czy co takiego? Patrzy na nas chwil zdezorientowany. Siedzimy po obu stronach biurka. Wreszcie decyduje si na mnie. Bior te papiery i nie czytajc podsuwam C. Tamten te prawie nie patrzc podpisuje i oddaje. - Popatrzymy chyba troch na nasze gospodarstwo - proponuj. - Chodmy - podnosi si ochoczo zza biurka. Ta rozmowa ciy mu rwnie jak mnie. - Poka panu kady kt - zapewnia niepotrzebnie, bo jest oczywiste, e to mnie najbardziej interesuje. Wychodzimy przed biurowiec. Naprzeciw w rondzie ley rozcapierzony orze z biaego piaskowca na tle czerwonej glinki. Trawa, kilka anemicznych kwiatkw. Troch dalej aurowe ogrodzenie, za ktrym widad szary typowy budynek warsztatw. Z boku jakiei stare nie tynkowane szopy i budynek magazynu. Kiedy wchodzimy w sektor produkcyjny, wyaniaj si z drugiej strony dugie, z czerwon dachwk, w podkow usytuowane budynki dawnych chleww. Oddziela je od warsztatu staw z mtn wod. Podchodzimy do warsztatu. Teren jest nierwny, rozjedone koleiny, gbokie lady traktorowych opon. Ani kawaka bruku. Mwi co na ten temat.

- Mamy na drogi przeszo milion zotych - wyjania C. - doczekalimy si wreszcie po dziesiciu latach. I ta szosa te dopiero od trzech lat. Co si tu przedtem na wiosn dziao... - zaczyna opowiadad, jak to cigniki po cztery wycigay si nawzajem albo jak z bazy paliwo musieli nosid do bramy, bo nie mona byo podjechad. Nie wzrusza mnie jednak opowied o tym heroicznym okresie. Mylimy teraz innymi kategoriami. Tak szczerze mwic to ju raz tu byem. Sekretarz propagandy KP zabra innie kiedy, chyba w poowie lutego, na kontrol szkolenia partyjnego. Przeszlimy wtedy przez pac, warsztat. Dyrektora w biurze nie byo, odwiedzilimy w domu sekretarza POP, Wojewdk. Teraz robi to wolno, uwanie. C, warsztat jakich wiele: hala obrabiarek, stolarnia, narzdziownia, spawalnia, hala remontowa cignikw i prostopada do niej hala napraw maszyn rolniczych. Na grze trzy pokoiki. W jednym jadalnia. W drugim biuro kierownika, kalkulatora, kontrolera technicznego. Trzeci chyba nie wykorzystany. Kierownikowi warsztatu musia kto powiedzied, e jestemy, bo za chwil pokazuje si w drzwiach. Jest to wysoki, gruby mczyzna. Ma uczciw, tryskajc zdrowiem chopsk twarz z nieco komicznym czarnym wsikiem. Podwinite rkawy koszuli, spodnie poplamione smarami. Poznaj go od razu z wczorajszego spotkania w wietlicy. Idziemy teraz we trzech. Wiem, e oni na moje przyjcie jako tako ten warsztat uporzdkowali, ale sabo mi si robi, jak na to wszystko patrz. Okropny rozgardiasz. Nic jednak nie mwi. Jestem przygotowany, e nie przyszedem tu ma atwy chleb. Na placu, wracajc z bazy paliw, spotykamy kierownika eksploatacji. Ma kolo trzydziestki, ale wyglda jak chopak; ciemne falujce wosy, szczupy, srebrna koronka na przedzie zbw. Troch jakby przy tym spotkaniu przestraszony. - Co tam u ciebie, Hirek - pyta C. - ile cignikw jeszcze nie wyjechao? - Trzy - zastanawia si chwil - Gajda, uczak i Biaek. - Znowu ten Biaek - zyma si C. Jeszcze te kopoty traktuje jak wasne. Przez moment robi mi si go al, chocia to waciwie siebie powinienem aowad, bo ja przecie bior teraz na siebie to smtne dziedzictwo. Podchodzimy bliej. Cigniki s obskurne. Myjni chyba nie widziay od kilkunastu dni. Skrzynie dziurawe i rozklekotane jak stare beczki, numery rejestracyjne pochlapane zastarzaym botem. Nic nie mwi, umiecham si tylko zapalajc kolejnego papierosa. Teraz to ju naprawd wiem, e nie przyszedem tu na atwy chleb.

10 maja Jedziemy razem z C. do Wieruszowa. To miasteczko w 'odlegoci okoo trzydziestu piciu kilometrw jest od niedawna siedzib powiatu. Buduje si tu zakad naprawczy. Nasz POM jest inwestorem. Nim si budowa skooczy, obsugujemy dwa powiaty. I, niestety, prowadzimy t inwestycj.

- Duo panu krwi napsuje ten Wieruszw - mwi C. - Ile miaem z tym kopotw - wzdycha. Lokalizacja, wykup dziaek, sdy, rany boskie... Jedziemy tylko we dwch. C. niele prowadzi. On, nim tu przyszed na ten dyrektorski stoek, by i traktorzyst, i brygadzist polowym w pobliskim PGR-ze, i mechanikiem w warsztacie. Droga jest dobra. Na tablicach drogowych odczytuj nie znane mi nazwy miejscowoci: Biaa, Walichnowy, Chobanin. Na teren budowy zajedamy niespodziewanie szybko. Plac jest skopany, zryty rowami, zaraz za wjazdem d na wapno gaszone, jakie szalunki. Kilku robotnikw wygrzewa si w soocu. Inni siedz na deskach, jedz niadanie. Warsztat jest okazay. Gdzie tam naszemu z Opojowic do tej duej, nowoczesnej hali. Prace budowlane prawie na ukooczeniu. W rodku ju zagrodzone boksy, nagrzewnice, jezdnia dla suwnicy, nawet szatnia i instalacje sanitarne. Brak tylko... kotowni. Gdyby nie to, zakad mona by uruchomid jeszcze w tym roku i pozbyd si tej kuli u nogi. Ale to ju caa epopeja: dokumentacja, zatwierdzanie zaoeo, anulowanie ich, cigle zmiany koncepcji - takie trudne dziecko ta inwestycja. Tak, C. ma racj: kopotw nie trzeba bdzie sobie wyszukiwad.

11 maja Przekazywanie agend. Kierownicy dziaw podpisuj owiadczenia o stanie i iloci rodkw trwaych. Sporzdzamy protok. Inspektor Zjednoczenia jest przejty swoj rol. Byy dyrektor jakby troch zaenowany. Ja nie przywizuj do tego wikszej wagi. Wiem, e jeli co jest nawet nie w porzdku, to i tak nikt w tak krtkim czasie nie jest w stanie do tego dojd. W dodatku jeli ten kto nie ma o tym zielonego pojcia. Wanie jak ja.

18 maja Tydzieo zlecia jak jeden dzieo. Nie ma w tym nic z przesady. Sam nie bardzo dobrze wiem, jak to si dzieje, e ja tym zakadem rzdz. Tak, rzdz. Bo ju przez te kilka dni obserwacji wiem, e nikt tu palcem w bucie nie kiwnie bez zgody czy pozwolenia dyrektora. To znaczy nikt nie okae dba inicjatywy. W duym przedsibiorstwie wiele rzeczy moe si dziad wasnym rozpdem, biegnc ustalonymi od dawna torami. Tutaj jest cakiem inaczej, ale to jest zrozumiae. Porwnania w tym wypadku zawodz. Podejmuj wic decyzje. No, decyzje to moe zbyt due sowo. Wydaj pewne polecenia. To jednoczenie troch wesoa i ponura sprawa. Wiem jednak, e musz przetrwad ten okres. Jak to wyglda? Przychodzi X. - Panie dyrektorze - mwi - taka sprawa. Sucham uwanie. Moe sobie troch pochlebiam, sobie i wszystkim inynierom, ale wydaje mi si, e chocia nam na studiach za wiele do gw nie nalali, to przynajmniej nauczyli nas logicznie myled.

Tropid, szukad wzajemnego zwizku rzeczy. I teraz ja si do tego odwouj. Sucham wic uwanie tego czowieka, podprowadzam pytaniami do jakich koocowych wnioskw, nadstawiam askawie ucho na jego sugestie i, jeli wydaj mi si zgodne z logik i zdrowym rozsdkiem, ubieram je w odpowiedni form i podaj mu jako moje polecenie, decyzj. Bawi mnie to troch, kiedy si ze mn skwapliwie zgadza i wychodzi z przekonaniem, e ten nowy dyrektor bez wikszego trudu wybrn z tak beznadziejnej sprawy. Inny sposb to wyprzedzanie faktw, przygotowanie si na ich przyjcie. W poniedziaek przeczytaem w kalendarzyku: narada z instruktorami mechanizacji. Cholera - pomylaem - co to za gocie? O czym, na litod bosk, mam z nimi radzid? Zadzwoniem do sekretarki, zadzwoniem, bo ta kobieta urzduje trzy pokoje dalej, obsugujc jednoczenie centralk telefoniczn. - Czy u pani s wszystkie zarzdzenia i dzienniki ustaw? - Nie. Odsyam je zawsze do gwnego ksigowego. - Niech go pani do mnie poprosi. Za chwil tamten jest w pokoju. Szczupy blondyn koo czterdziestki. Stary wyga podobno w swym zawodzie. Pracowa jeszcze w GOM-ach, a u nas od pocztku. - Panie Pluskota - pytam - jest u nas jakie zarzdzenie odnonie pracy instruktorw mechanizacji? - Oczywicie. Zarzdzenie ministra rolnictwa numer 147. - Moe mi je pan przynied? - To jest wydane w takiej broszurce. Na pewno jest u pana w biurku. Szukamy. Przerzucamy stert papierw. Jest. Ten ksigowy to rzeczywicie pomowski omnibus. Czytam uwanie kilka stroniczek. Troch mao konkretne, ale reszt mona sobie dopiewad. Notuj sobie najwaniejsze rzeczy, wiem, o co chodzi, jestem ju mdry. miej si sam do siebie, do tych brudnych cian i obskurnych sprztw. Na szczcie nie opuszcza mnie opiekuocza autoironia. Nazajutrz przed narad wzywam starszego instruktora mechanizacji, szefa tych pozostaych omiu. Niedawno awansowa na to stanowisko i jest bardzo przejty swoj rol. Podobnie jak i ja. Wypytuj go o szko, rodzin, dotychczasow prac, trudnoci, jakie ma on i jego koledzy. Wreszcie, delikatnie, o stosunki ich wszystkich z byym dyrektorem. Tworz sobie w ten sposb jaki obraz; podwjny, przenikajcy si wzajemnie: ten z zarzdzenia i ten z relacji czowieka, ktry od trzech lat zaangaowany jest w t trudn i niewdziczn robot. Wydaje mi -si to, przynajmniej w tej chwili, jedyn metod do przyjcia. Inne na pewno przyniesie czas. I jeszcze jeden, kolejny, sposb. Uczyd si d innych. Jechad gdzie, zobaczyd, jak pracuj w innych POM-ach. Nie ma si czego wstydzid. Zobaczyd szczeglnie, jak pracuj, jak w ogle wygldaj inne warsztaty, bo ten nasz ley mi na wtrobie jak kamieo. Z dziaem eksploatacji te nie jest w porzdku, chyba nawet gorzej, ale to trudnoci innego rzdu. Zagldam wic ktrego dnia na warsztat i podprowadzam Stefana Kluszczyoskiego na ten temat.

- S w naszym Zjednoczeniu jakie porzdne warsztaty? No, takie - nie chc go za bardzo urazid gdzie prbuje si jakie nowe metody? - Piotrkw - odpowiada od razu, ale w jego gosie nie sysz absolutnie przekonania. Naciskam wic dalej. - Prbuj tam now metod, gniazdow - wyjania - ale mnie to si za bardzo nie podoba. Porobili na warsztacie takie kojce, diabli wiedz po co? I remont kapitalny wychodzi dwa razy duej ni u nas... Co, chciaby moe dyrektor to zobaczyd? - Tak - decyduj si od razu - po niedzieli przejedziemy si. - Popatrzed mona - krzywi si kierownik warsztatu - nic nam to nie zaszkodzi. - I nic si za to nie paci - miej si - pojedziemy do tego Piotrkowa na nauk, kierowniku.

21 maja Zgasza si do mnie niejaki technik Przybylski. Rozmawiam z nim uprzejmie, zapisuj dane, adres, numer telefonu. Pracuje w zakadach Mechanicznych Prozamet w Wieluniu, ale nie moe si rzekomo dogadad z tymi facetami. Wymwi prac, w lipcu moe do nas przyjd. Zdaj sobie spraw, e sekretarz Wielec nie bdzie zachwycony, e podrywam udzi z Prozametu, ale obiecuj Przybylskiemu, e go przyjm do pracy. I zrobi to na pewno. Z dwch powodw: jeli tamci nie potrafi utrzymad ludzi, to pies ich drapa. Ale drugi powd jest dla mnie najistotniejszy: z t kadr, ktr mam teraz, daleko nie zajad. Oczywicie, jeli chc byd dobrym kierownikiem zakadu, a takim ja tutaj musz byd. I zanim drugi raz spotkaem si z dyrektorem Zjednoczenia, by ju ostatecznie wyrazid swoj zgod, wiedziaem o tym doskonale. Znaem trudnoci Henryka, jego cige narzekania i poszukiwania. Bo jedno jest pewne: trzeba tych ludzi znaled, namwid, przekonad, kupid nawet. Kiedy rozejrzaem si wrd swojej kadry, jak j si nazywa, inynieryjno-technicznej, po prostu cierpem. Na warsztacie ani jednego technika. Kontroler techniczny ma jakie papiery z wojska, ale trzeba bdzie si go jak najszybciej pozbyd. W eksploatacji Hirek Pluskota kooczy technikum, ale jego zastpc przymknli na kilka miesicy w wizieniu. Poza tym wakaty: gwnego inyniera, starszego technologa, technika eksploatacji, technika ochrony rolin. Ju wtedy, w szkole, gdzie jeszcze niby uczyem, ale myl byem ju przy tej robocie, zdajc sobie nawet spraw ze swojej nielojalnoci wobec dyrektora uckiego, zaczem namawiad inyniera Wojtkiewicza, by ze mn przeszed do POM-u. Nawet ktrego dnia sprbowaem namwid, przekonad dyrektora, e Wojtkiewicz, specjalista od napraw cignikw, bardziej przyda si mnie, ni tu w szkole. A Wojtkiewiczowi dalej wierciem dziur w brzuchu, straszyem nawet i chyba nie bez susznoci, e jeli on tu w szkole przesiedzi jeszcze par lat, to przestanie si liczyd jako inynier.

24 maja Jedziemy do POM-u w Piotrkowie Trybunalskim. Par minut po szstej Marian trbi przed naszym blokiem w Praszce. Wychodz na balkon i daj im znak, by chwil poczekali. Koocz byskawicznie niadanie. Zaspaem. Jedziemy do Czstochowy. Na skrzyni uka kierownik warsztatu Kluszczyoski i zaopatrzeniowiec ubert. Chcemy przy okazji, nadkadajc troch drogi, zabrad liny stalowe w jednej z czstochowskich fabryk. Ja przy okazji chc wpad do swoich starych. Marian jedzie prawie na cay gaz. uki s wysokie, wywrotne. Przed zakrtami trzeba zwalniad, cinad je bez skrupuw. Jestemy jednak w dobrych rkach. Po godzinie z minutami jestemy na miejscu. Podrzucaj mnie pod dom i jad dalej do tej fabryki. Rodzice s w domu. Matka ma drug zmian, ojciec wolny dzieo. Wypytuj mnie o prac. Matka naiwnie, z niepokojem; ojciec rzeczowo, z pewn dum. Zwyka historia. Przed dwunast jestemy ju w Piotrkowie. Dyrektor Wawer jest nieobecny, choruje. Oprowadza nas jego zastpca, mody inynier. Na warsztacie przekazuje nas w rce kierownika i ulatnia si. Ten chyba zrobi lepiej, co potrzeba. Widz, e znaj si z Kluszczyoskim nie od dzisiaj. Ogldamy uwanie myjnie czci, dziaanie kluczy pneumatycznych, ledzimy kolejne fazy procesu technologicznego. Warsztat wyglda tu zupenie inaczej ni u nas. Prawie caa hala podzielona siatk drucian na prostoktne boksy. W nich wanie usytuowano gniazda naprawcze. Dokumentacje i technologie opracowa zakad dowiadczalny mechanizacji rolnictwa ze dar k/odzi. No i oczywicie to wszystko pod patronatem i opiekuoczymi skrzydekami Zjednoczenia. Kluszczyoski jest troch zdegustowany. Wytyka im rzeczowo bdy. No c, tumacz mu, eksperyment ma swoje prawa: eby zyskad jakie trwae korzyci w przyszoci, trzeba nieraz na pocztku stracid. Mj kierownik warsztatu nie moe si jednak zgodzid z jednym. To nie tylko upr starego praktyka. - Po jakiego diaba - mwi - rozbieraj cignik na proszek. Przecie, dyrektorze, jak oni rozbior te wszystkie tylne mosty i potem na gniazdach skadaj do kupy, nie patrzc, ktre czci s od ktrego, to nie ma cudw: jak dwa tryby pracoway z sob rok czasu, to niemoliwe, eby wzite od rnych zespow gray z sob tak samo. Zawsze to musi si z sob dotrzed, prawda? Trudno mu odmwid racji. Przywoc Kluszczyoskiego tutaj miaem jednak okrelony cel. Nie chciaem kopiowad tego, co zrobili ci w Piotrkowie. Wiem, e nasz kierownik warsztatu ma otwart gow, zgosi nawet ju par wnioskw racjonalizatorskich. Z drugiej strony jestem przekonany, e nie mona dalej jechad w naszym zakadzie na dotychczasowej metodzie remontw. Trzeba myled o nowej technologii. Jakiej? Kto to moe wiedzied. Literatura w tym zakresie jest bardzo skpa, praktyczne dowiadczenia jeszcze mniejsze. Wane dla mnie w tej chwili byo jedno: przywoc Kluszczyoskiego do Piotrkowa chciaem go jako psychicznie ustawid do czekajcej nas roboty. Bo ja to ju dokadnie przemylaem wszystkie trzy drogi, jakie miaem do wyboru. Trzy? Waciwie tylko jedn, t ostatni. Bo nie mogem przecie robid za wszelk cen planu, machajc rk na wszystko; podobnie jak nie mogem robid porzdkw w zakadzie i kad go na opatki, pozbawid ludzi premii i trzynastej pensji. Zostaa mi tylko ta trzecia droga: robid jedno i drugie. Wracalimy pod wieczr. Na odcinku kilkunastu kilometrw kadziono now nawierzchni. Jechalimy pitnacie kilometrw na godzin. Mylaem o tym czekajcym mnie ugorze, o tym, ile

jest do zrobienia. I powtarzaem sobie, e musz byd ogromnie cierpliwy i spokojny, bo to wszystko wymagad bdzie czasu. Czasu, mimo tej palcej niecierpliwoci i niepokoju, przed ktrym jeszcze jestem hermetycznie zamknity.

31 maja Ostatni dzieo miesica. Musz dzisiaj zrobid ten pierwszy krok. Zwouj narad kierownictwa. Przychodzi Kluszczyoski, gwny ksigowy Pluskota, Sieradzki, przewodniczcy Rady Zakadowej. Sekretarz POP Wojewdka, ktry jest brygadzist traktorowym, wyjecha rano w teren. Przedstawiam spraw .F. Jestem wicej ni pewny, e nie nadaje si na to stanowisko, w ogle trudno byoby co dla niego w naszym zakadzie znaled. Wszyscy zgadzaj si ze mn i to mnie jeszcze bardziej denerwuje, bo chocia dla nich od kilku miesicy nie byo tajemnic, e ten czowiek jest do niczego, to oni, ani mj poprzednik C., palcem nie kiwnli, by co w tym kierunku zrobid. A ja przecie nie chciaem rozpoczynad w tym zakadzie pracy od zwalniania ludzi. Ale w KT musi byd spec, musi byd god mdrzejszy od wszystkich najbardziej nieraz przemdrzaych monterw, musi powiedzied, co jest ze a co dobre, bo jakod roboty, za ktr zakad zawsze bra cigi, od niego gwnie zaley. Sytuacja jest jednak nieprzyjemna. Ju nie chodzi o zwyky fakt wymwienia komu pracy. F. w ubiegym roku przenis si do Opojowic z odzi. Jeszcze przedtem by oficerem w wojsku i zosta stamtd przeniesiony do rezerwy. Tutaj dosta mieszkanie, sprowadzi on. C. ju mu musia niele zajd za skr i kilku innych chyba take, bo zaraz jak tu przyszedem, przedstawi swoj sytuacj, z ktrej mogem wycignd tylko jeden wniosek: wzid go w obron. Teraz jednak, kiedy siedzi przed nami ten wysoki, jakby wymoczony w wodzie blondyn, ktry ani nie zna roboty, ani nie umia si dogadad z ludmi, ktrzy s tu kady z innej gliny, jestem przekonany, e najlepszym wyjciem dla niego jest std odejd. I tak mu to tumacz, wiedzc jednak cay czas, e jest to prny wysiek. Wyjedaem z biura z uczuciem niesmaku po tym dobrze spenionym, przykrym obowizku. Dwadziecia pid kilometrw do Praszki przejechaem w dwadziecia minut. Troch niezgodnie z przepisami, biorc pod uwag, e po drodze musiaem przejechad przez kilka wiosek.

5 czerwca Wracajc do domu zajechaem do Staszka Podeszwy. Jestemy obydwaj w nieco podobnej sytuacji. On jest tu od stycznia przewodniczcym Miejskiej Rady Narodowej, a ja wkrtce po nim objem funkcj sekretarza Komitetu Miejskiego w Praszce, ktr on cierpliwie sprawowa przez siedem lat. I teraz ja jakby za nim pocignem do Wielunia. Parkuj koo kocioa, naprzeciw jest wanie jego blok. Maj tu adne trzypokojowe mieszkanie, ktre im si susznie naley po tej poydowskiej ruderze, w jakiej mieszkali w tamtym miasteczku. - Marnie wygldasz - powiedzia zaraz przy drzwiach - kolego dyrektorze. - Ty nie lepiej - powiedziaem. Usiedlimy na tapczanie.

- Jak leci? - spyta. - Marnie. A tobie? - Chyba jeszcze gorzej. - No, to wszystko w porzdku - rozemiaem si. - Nie grozi nam zawrt gowy od sukcesw. - Tylko Henryk denerwowa nas niekiedy swoim, jak nam si wydawao, zadowoleniem z siebie, ze swojej pracy, z tego, co zrobi. Tym bardziej e mymy mieli tyle tych kopotw na co dzieo, e trudno nam byo sobie nawet wyobrazid czowieka, ktremu wszystko jako dobrze si ukada. Nie siedz dugo, bo ju jest dod pno, a do domu kawaek drogi.

6 czerwca W eksploatacji jest le. Na warsztat na razie machnem rk. Musz najpierw znaled kierownika KT, starszego technologa, a potem dopiero myled o jakich zmianach. No, i warsztat jako swoje zadania planowe wykonuje. W eksploatacji jest le. Nie dod e burdel na kkach, to i z planem marnie. Na czele dziau jest ich piciu chopw: kierownik, technik i trzech brygadzistw i nie mog sobie dad rady z czterdziestoma ludmi. Co prawda tymi ludmi s w wikszoci traktorzyci, ale to nie moe byd tumaczenie... W ogle ten dzia eksploatacji potrzebny nam jest jak dziura w mocie. Sprzt jest stary, wytuczony. Niektre ursusy maj po dziesid lat. Co rok trudniej wykonad nimi plan, co rok wzrastaj nakady na ich remonty. W ubiegym roku przekroczono fundusze na ten cel o przeszo trzysta tysicy i ludziom przesza trzynasta pensja koo nosa. Umysowym dodatkowo premia za czwarty kwarta. W tym roku te ju mamy przekroczenie po pierwszym kwartale. Prawie osiemdziesit tysicy. Jak z tego wybrnd? Tak ju w zakadzie jest. Nie sztuk jest wykonanie zadao produkcyjnych za wszelk cen. Bo po co? Chocia wic uczulony jestem na te koszty wasne, decyduj si na nieco ryzykowny krok. W szopie stoi cignik gsienicowy ze spychaczem. Wgierski DT-413. Stoi od kilku miesicy. Zdaniem Kluszczyoskiego i Hirka nie warto ju w niego pakowad pienidzy. W tej chwili znowu potrzebny mu jest remont biecy, wymiana ukadu gsienicowego. Nie przekonywuje mnie to jednak. Siadamy, liczymy. ubert podpowiada, e mona zamiast wgierskich gsienic dostad radzieckie, prawie o poow taosze. Sprawdzamy w katalogu, wymiary odpowiadaj. Podpisuj zamwienie. Niech kupuj i robi. Znw pjdzie z piddziesit tysicy. Skra mi cierpnie na myl, e ten DT znowu si rozkraczy i wicej bdzie z nim kopotu ni poytku. Tak wic chodz po placu, po warsztacie, maltretuj pytaniami kierownikw dziaw. Szukam. Ta eksploatacja nie daje mi najbardziej spokoju, chocia naszym gwnym zadaniem jest wykonywad dobrze, tanio, szybko remonty. Ale naszym sprztem musimy sztukowad plan. Robimy wic wszystko: zim wywozimy drzewo z lasu, pn jesieni a do kooca roku buraki dla cukrowni i wysodki dla chopw. Przez cay czas, jak tylko warunki atmosferyczne pozwalaj, wywozimy z pryzm rozrzuconych w kilku punktach powiatu rud darniow. Ta ruda to waciwie nasza kura znoszca

zote jajka. Zatrudniamy nawet dla lepszej organizacji wywozu brygad adowaczy. Kiedy nawet prbowano te prace mechanizowad przy pomocy adowacza... obornika zainstalowanego na cigniku. Dociekam, dlaczego zrezygnowali. Wiadomo, awarie. Ruda na pryzmie bya kawakowa. Przy nadmiernym obcieniu przewody w urzdzeniu hydraulicznym adowacza pkay. Wicej sta, ni adowa. Poza tym koszty. Nie rezygnuj jednak i z tej moliwoci. Bior kierownika warsztatu w pikapa i jedziemy do Olewina obejrzed pryzm. Z satysfakcj stwierdzam, e na tym skadowisku ruda jest miaka, sypka jak piasek. Przesypujemy j na doni. Obchodzimy pryzm wok. opatami (prbujemy w kilku miejscach. Mikko. - No jak, panie Stefanie - pytam - da rad adowaczem? Kluszczyoski zwleka z odpowiedzi. To u niego ceni, t ostronod w wydawaniu sdw, ktre do czego zobowizuj. Wyciera rk czoo. Na tej polanie lenej jest gorco jak na play. Koszule mamy mokre, przepocone. - Musi dad rad, cholera - mwi wreszcie. - Jutro wecie go na warsztat. Postawimy na niego Mikoajczaka, ma zatrzymane prawo jazdy. Tylko trzeba mu przygotowad kilka zapasowych przewodw, eby sobie sam mg wymienid, jak znowu zaczn pkad. - Nie powinny. To nie ta ruda, co w Gromadzicach. Wracamy piaszczyst drog. Cay czas prawie drugim biegiem. Przed wikszymi wybojami musz zupenie przystawad i ruszad z jedynki. Wspczuj tym chopakom, traktorzystom. Przystajemy przy jakim sklepiku GS-u. W kabinie jest gorco jak w ani. Na szczcie jest piwo. Wypijamy po dwie butelki. Pij bez obawy, bo na tych bocznych drogach nikt nas nie powinien zaczepid. Ten upa mnie dodatkowo rozgrzesza. W samochodzie znowu rozmawiamy o eksploatacji. Kluszczyoski przyznaje mi racj. Broni Hirka, jak moe, ale racj musi mi przyznad. Sam wiem, e Pluskota cay jest z dobrych chci, ale nie daje rady. Sam musz wzywad traktorzystw, rozmawiad z nimi w wiadomy sposb, ustawiad. Rano wtrcam si z koniecznoci do wielu dyspozycji. Zupenie jak mj poprzednik C. A przecie nie tak chciaem pracowad. Mam przecie do cholery innych spraw na gowie, a od czego jest kierownik dziau? I jeszcze trzech brygadzistw, z ktrych tylko Wirowski wydaje mi si, chopakiem z ikr do takiej roboty. Trzeba bdzie co wymylid, bo ten system brygadowy w ogle mi si nie podoba.

10 czerwca Z inynierem Wojtkiewiczem nic ju chyba nie wyjdzie. A przydaby mi si ten zastpca do spraw technicznych; chociaby nawet po to, by mied si kogo poradzid, mied wiksz czy mniejsz pewnod, e idzie si we waciwym kierunku. Banalna sprawa: ona, ktra, o ironio losu, przez dwadziecia par lat mieszkaa w Czarnoyach, cztery kilometry od naszego POM-u, nie chce si teraz wyprowadzid z Praszki, z miasta.

Sytuacja dla postronnego obserwatora tylko mieszna, ale dla mnie irytujca jak diabli. Nie posdzam Wojtkiewicza, e boi si tej roboty. Mwi mu wprost, e jeli chce sprbowad si w swoim zawodzie, to dla niego na tym terenie jedyna szansa. Wszystko groch o cian. Jak s rne te nasze ony pozostaje mi tylko taka refleksja. A tak liczyem na tego chopaka. W Komitecie, cholera, nawet si przed Wielcem przechwalaem, e go wycign i z tej szkoy.

12 czerwca Wreszcie widad, e z drogami nieco si ruszyo. To spychacz przywieziony gdzie spod Radomska wyprawia niesamowite harce. Trzeba nim zebrad sporo ziemi, bo teren jest nierwny, z duym ktem spadu od pnocy. Cay ten ruch koo budowy drg wcale mnie nie uspokaja. Na razie to dzika inwestycja, taka, o ktrych nieraz czytaem w gazetach. Umowa jeszcze nie podpisana, brak zgody architekta powiatowego, bo nie ma wystarczajcej iloci egzemplarzy dokumentacji. Kierownik budowy te nie wzbudza we mnie zaufania. Przyjeda. Wypoycza sobie nys z PKS-u na kilka dni i objeda budowy. Wozi go jaka dziewczyna: wysoka, szczupa, opalona. Kiedy tu przyjedaj, kadzie si na rondzie przed biurem i wygrzewa w soocu na trawie. Podciga wysoko sukienk i obnaa dugie, brunatne nogi. Traktorzyci przechodz koo niej i tylko ypi lepiami. Mam ochot j std przegonid, ale ostatecznie to adne przestpstwo. Trawy nie ugryzie.

15 czerwca Dzisiaj zajrzaem do przedszkola, mieszczcego si w dwch pokojach wydzielonych z naszego baraku, w ktrym zim odbywaj si kursy traktorzystw. Chodz tu dzieci wikszoci naszych pracownikw. Ogldam zabawki, rozmawiam z dwoma przedszkolankami. Za rok - myl - mj syn, Piotr, bdzie w tej gromadce. Nic te dzieci na zewntrz, na powietrzu, gdzie teraz latem spdzaj wikszod czasu, nie maj do zabawy. Obiecuj im piaskownic. To przecie nic wielkiego: zbid par desek i przywied zamiast pod bruk, tutaj, ze dwie przyczepy tego piasku. Przydaby si im jaki zelizg albo hutawka. Ale to pniej. Jedna z przedszkolanek, wta i szczupa dziewczyna, korzysta z okazji i prosi o samochd. Chce zawied dzieci na wycieczk do lasu. Oczywicie daj czowk, eby wszyscy si zmiecili.

18 czerwca Przygotowania do akcji niwnej w peni. Ze Zjednoczenia pisma i telefonogramy. KP i Prezydium PRN te trzymaj rk na pulsie. Ursusy C-325 mamy w porzdku, ale snopowizaki to kupa zomu. Sytuacja w powiecie jest jednak inna ni przed kilkoma laty. Na nas ju specjalnie si nie liczy. W kkach rolniczych jest masa sprztu. Nasza rola to przede wszystkim utrzymad ich sprawnod. Zdaj sobie jednoczenie spraw, e ta akcja to i dla mnie w pewnym sensie jaki may sprawdzian. Zjednoczenie jednak naciska. Sami te wiemy, e mamy do zrobienia sporo, eby wykonad plan prac rolnych. Decydujemy si jednak na przygotowanie tylko dziesiciu wizaek. Szkoda pakowad za duo

pienidzy w ten sprzt, bo i tak nie zrobimy na tym interesu. W dodatku brak jest czci zamiennych. Monterzy maszyn rolniczych grzebi w tych przeznaczonych do kasacji i wybieraj, co si da.

27 czerwca Zblia si koniec miesica. Wczoraj przerzuciem akta personalne wszystkich instruktorw mechanizacji. Musz ktrego z nich wzid na warsztat. Wiem, e nie jest to wyjcie z sytuacji, ale atwiej znajd kogo do tej pracy. Przegldaem wic dokumenty, zawiadczenia z miejsc pracy, wiadectwa szkolne. To oczywicie nic nie znaczy, te cenzurki. Kady technik czy inynier musi zdad swj egzamin w yciu. Gorzej, musi go zdawad codziennie. Tylko jeden z nich jest technikiemtechnologiem. Nazywa si Wolniak. Ma ju za sob kilka lat praktyki. Jeszcze przedtem szko zawodow. Pasuje. Musi pasowad. Powierzajc komu stanowisko zawsze si ryzykuje. Ocena moliwoci czowieka, ktrego si nie zna duej, ma zawsze nieco irracjonalny charakter. Niektrzy mwi: Znam si na ludziach, wystarczy, e na kogo spojrz. mieszne. Ale ja w tej sytuacji musz podobnie postpowad: przygldad si im uwanie, rozmawiad, badad reakcje, sposb mylenia, konfrontowad opinie innych. Wezwaem na dzisiaj Wolniaka. Rozmawiam z nim troch artobliwie, e my szukamy technologa, a on ze swoimi kwalifikacjami bawi si w instruktora mechanizacji. Jednoczenie daj mu do zrozumienia, e powinien t propozycj traktowad jako wyrnienie, a nie dopust boy. Zgadza si. Wrczam mu przygotowany uprzednio anga. Trzysta zotych podwyki. Jest tym mocno zaskoczony. Nie wie, e to aden gest z mojej strony. Czeka go tu kawa trudnej roboty. A za robot trzeba zapacid. Bodce, jak mnie uczono w szkole... Och, nie zapominam oczywicie ani na chwil o zaufaniu, rozbudzaniu ambicji, uczciwym zaangaowaniu w prac ludzi na swoim odcinku. Tylko przy tym wszystkim musi byd jaki porzdek rzeczy, ta wanie kolejnod. Bo jeli si kogo oboy robot, a nie da za ni odpowiedniej rekompensaty, to wszystko bdzie czcz gadanin. Po Wolniaku bdzie dziura w terenie. Musz powikszyd czasowo rejony pozostaym mechanizatorom. Warsztat jest przecie waniejszy. C bdzie z ich dobrych rad w terenie, jeli my tu na miejscu nie nadymy z remontami?

29 czerwca Dalszy cig sprawy naszego kontrolera technicznego. Podobno, jak mi relacjonuje Kluszczyoski, ley w ku, nie chce nawet jed, wyzywa on i rzuca w ni czym popadnie. Mia podobno w wojsku jakie przejcia. Std te skonnoci do histerii. al mi go i tej kobiety jeszcze bardziej. Ale co mog zrobid... Przychodzi do mnie w tej sprawie. Jest w czerwonej sukni, chyba tej najlepszej. Oczy opuchnite od paczu. Czstuj j papierosem. Tumacz jej to, czego nie mona wytumaczyd. Chc jej powiedzied ca prawd nie bdc przy tym brutalnym. A w tym wypadku to jest prawie o krok. - To jest saby czowiek - mwi - niech si pani na mnie nie obraa, tylko zechce zrozumied. Nigdy nie dogada si z tymi ludmi. Oni si lepiej od niego znaj na robocie, a to jest niedopuszczalne na tym stanowisku. To jest przy tym dobry chopak, ale jest za mikki do pracy w warsztacie, szczeglnie

tutaj, na prowincji. Nie powinien rzucad si na pierwsz lepsz robot, ktr mu kto zaproponuje. Musicie wrcid do odzi, do miasta, tutaj cigle bd was spotykad rozczarowania. Mogaby w tym miejscu wytknd mi niekonsekwencj: ja te jestem z miasta. Tak, jestem. Ale nim tu si znalazem, w tych Opojowicach, przeszo rok mieszkaem w Praszce, wczyem si ze Staszkiem po wiejskich zebraniach, sekretarzowaem w Komitecie, uczyem wreszcie tych wiejskich chopakw zawodu.

2 lipca Z Powiatowego Zarzdu Kek Rolniczych odchodzi Gadysz. Nawet niele mi si z nim wsppracowao. Wielec jest jednak konsekwentny w swojej polityce kadrowej. Chce mied w kierowniczym aparacie ludzi o penych kwalifikacjach. Trudno nie przyznad mu racji. Na miejsce Gadysza ma przyjd Franek Bk, instruktor rolny KP. Na razie to wszystko zawieszone jest w prni, bo Bk choruje, oscylujc cigle midzy szpitalem a domem. W PZKR-ze to te cholerna robota. Nie lepsza ni moja. Bo przecie ta praca kek rolniczych, jak na razie, toczy si na nieokrelonych do kooca zasadach. Chce jaki chop pracowad w kku rolniczym, to pracuje; a jeli mu si co nie spodoba, moe rzucid wszystko w diaby i nikt nie ma prawa powiedzied mu marnego sowa. Trzeba przekonywad, cierpliwie perswadowad, agitowad, dajc rwnoczenie do rk za paostwowe pienidze sprzt milionowej wartoci. Wierz, e to si kiedy wszystko dogra. Chopi naucz si tym sprztem gospodarzyd, my nauczymy si taniej i lepiej remontowad, by nie kad ich na opatki kosztami napraw. Ju teraz s kka, ktre piknie pracuj. Taki Misiak, na przykad, z Konopnicy. Ma chop gow na karku i jego kko pierwszorzdnie prosperuje. Ale w wielu wypadkach krew naga czowieka zalewa, mimo tej partyjnej i spoecznikowskiej duszy.

3 lipca Narada w Prezydium Powiatowej Rady Narodowej. Zebranie otwiera urek, przewodniczcy Prezydium, obok niego sekretarz Wielec i kierownik wydziau rolnictwa; inynier Rybczyoski. Pierwszy sekretarz jest w biaej koszuli z podwinitymi rkawami, opalony, sypie artami. Za jego przykadem cigam marynark. Jest cholernie gorco mimo otwartych okien. Po informacji przewodniczcego Prezydium, troch ju nieaktualnej, wypowiadamy si wszyscy po kolei. A wic ci z wydziau rolnictwa, kierownicy poszczeglnych PGR-w, przedstawiciel PZKR. Kady jest przekonany, e wszystko pjdzie na sto dwa. Szczeglnie pegeerowcy. Ludzi maj pod dostatkiem, domagaj si tylko poprawy zaopatrzenia w wdliny i napoje chodzce. Ja te wypowiadam si w podobnym tonie, chocia z sytuacji w POM-ie wcale nie jestem zadowolony. Tylko co mi pomoe stkanie. Z PZKR-u jest tylko Gajcki, instruktor mechanizacji. Prezes i kierownik biura pojechali z agronomami na wycieczk krajoznawcz. Sekretarz jest tym porzdnie zirytowany, chocia nie traci przy tym humoru. - Zostawili podoficera dyurnego i wybrali si na wycieczk. Co ich obchodz przygotowania do akcji.

Biedny Gadysz - myl - znowu mu si dostanie. Podsumowanie sekretarza to te lekki prysznic na nasze optymistycznie gorce gowy. To nie jest pierwsze przygotowanie do niw sekretarza; wie, jakie mog byd niespodzianki i o nich mwi: deszcze, silne wiatry, ktre mog pooyd zboe i wykluczyd z akcji snopowizaki. Wreszcie mocno akcentuje koniecznod sprawnego zaplecza remontowego. - Towarzysz Wawrzak jest modym dyrektorem, ale go to nie usprawiedliwi wcale, jeli co tam bdzie nie tak, jak trzeba. Wiem o tym doskonale. Mgby sobie waciwie darowad t uwag, bo ja wiem, co to s niwa - rok temu pomagaem przy robocie Staszkowi w praszkowskim rejonie. Przyrzekam sobie jednak, ktry to ju raz, e wszystko co w POM-ie ma kka, ktre mog si krcid, bdzie rzucone w teren. Kluszczyoski uprzedza mnie, e dostaniemy na tym w tyek finansowo, ale ja w tym wypadku musz myled innymi troch kategoriami. Jednak ci z powiatu wieruszowskiego s pod tym wzgldem zbyt zachanni. Prezes PZKR Pluskota, ojciec naszego gwnego ksigowego, upiera si, by dad im warsztat ruchomy na stae do Wieruszowa. Na cay okres niw. Nie mog si na to zgodzid, bo trzeba by dad monterom delegacje, wypacid diety, wykluczyd ich z obsugi powiatu wieluoskiego, nie majc wcale pewnoci, e bd oni tam w stu procentach wykorzystani. Strasz mnie Zjednoczeniem i Komitetem Wojewdzkim, ale za bardzo si tym nie przejmuj. Wiem, e jak nie wykonamy planu, to mi PZKR nie dooy. Utwierdza mnie jeszcze w tym przekonaniu kierownik warsztatu i gwny ksigowy, tak, on wanie, syn tego wojowniczego prezesa.

6 lipca Chodzi mi po gowie pewna koncepcja zmiany schematu organizacyjnego w eksploatacji. Musz jednak powstrzymad swoj niecierpliwod do tego eksperymentu. Przez niwa musi tak jeszcze zostad. Z DT-em si jednak opacio zaryzykowad. Ju prawie zwrci za remont. Jako chodzi. S, oczywicie, drobne awarie, ale to si wszystko opaca. adowacz te na razie zdaje egzamin, ale lepiej jeszcze si nie cieszyd. To dopiero pocztek. Jak pjdzie tak dalej, to bdzie mona powanie zwikszyd przewz rudy. A to si liczy do planu. Kada tona szeddziesit osiem zotych.

7 lipca Wybralimy si z on do Czstochowy. Trzeba odwiedzid starych przyjaci, ktrzy ju chyba troch o naszym istnieniu zapomnieli. My te odzwyczailimy si od miasta. miejemy si z on, e przechodzimy przez skrzyowanie w alejach jak typowi prowincjusze. Szczerze mwic, to kiedy rozmawiam ze swoimi kolegami czy znajomymi z Katowic czy nawet z tego duego, a przy tym wielce prowincjonalnego miasta, jakim jest Czstochowa, w nasze rozmowy czsto zakrada si jaki nieprzyjemny zgrzyt. Ci ludzie nas troch podziwiaj za wytrzymaod

nerwow, za to siedzenie na wsi czy w maym miasteczku, a jednoczenie jakby nam wspczuli. Wanie oni nam, kiedy rzeczywistod, w jakiej oni i my yjemy, wydaje si wiadczyd, e powinno byd odwrotnie. Tak, to moe byd irytujce. Nie prbuj ju po kilku nieudanych prbach namawiad kogo z moich kolegw, ktrzy razem ze mn, czy rok, dwa po mnie, ukooczyli studia, na stanowisko gwnego inyniera w naszym POM-ie. Nie prbuj, mimo e mam dla nich w ofercie pensje ponad trzy tysice, mieszkanie. Wiem, e oni wol marne, ciepe posadki i sublokatorskie pokoje, byle mied te zudzenia, e s obywatelami duego miasta. Dlatego moe tak rzadko jedziemy w te strony. Dzisiaj jednak wybieramy si do serdecznego kumpla, Andrzeja Ostrowskiego. Przez ostatnie dwa lata odby sub wojskow. Teraz kontynuuje studia zaocznie. Pracuje. Zna tu sporo ludzi, o jakich mi chodzi. Przyrzeka, e kogo znajdzie. Nie mam co do tego specjalnych zudzeo, ale kupi nie kupi...

9 lipca Troch ustpuj tym z Wieruszowa. Wylemy montera Juzal z junakiem. Troch czci moe wzid do przyczepy. W razie potrzeby podjedzie do POM-u. Z warsztatu w Czastarach, gdzie ma stacjonowad, nie jest tak daleko. Dzisiaj zgasza si Sty. By kierownikiem rocznej szkoy mechanizacji rolnictwa. Rozmawia ju w swojej sprawie w Zjednoczeniu. Sugeruj mi go na kierownika warsztatu. Nie mog powanie traktowad tej propozycji, ale kierownikiem kontroli moe byd nie najgorszym. Uj mnie ponadto swoj szczeroci, kiedy go zapytaem o powody tej przeprowadzki z Kocierzyny. - Wypiem troch i siadem za kierownic - mwi - i spowodowaem wypadek. - U nas nie bdzie pan mia okazji. I zacznie pan z czystym kontem. Po robocie tutaj bd pana oceniad. Zgoda? Myl, e bd mia z niego poytek. Kluszczyoskiego za nic bym nie zdj z funkcji. Ma w sobie jaki nerw kierownika, a reszt musz zrobid ci dwaj chopcy: Sty i Wolniak. Technicy przecie, i to z kilkuletni praktyk. Z Wolniakiem ju wiem, e udao mi si trafid w dziesitk. Kluszczyoski chwali go na kadym kroku. Ciekawe, co bdzie ze Stysiem i Przybylskim?

10 lipca Andrzej nie zapomnia o obietnicy. Z Czstochowy przyjecha Puanik, technik, chyba z dziesicioletnim staem. Opinie z poprzednich miejsc pracy ma pierwszorzdne. Samym wygldem wzbudza due zaufanie, chocia pisaem, jak to jest z t ocen ludzi na wyrost.

12 lipca Hirek przyapa traktorzyst Adamczyka, jak wozi co tam na lewo. Ma owiadczenie na pimie od dwch rolnikw. Spodziewaem si czego takiego od dawna.

Wzywam Adamczyka na rozmow. Z pocztku udaje nawet obraonego. Zapiera si w ywy kamieo. Gdyby sugerowad si jego otwart, szczer twarz z witym oburzeniem w oczach, czowiek gotw by zaprzeczyd faktom. - Suchaj, Adamczyk - przestaje mnie bawid ta sytuacja - jeli zaraz nie powiesz, co i jak, zawiadamiam milicj. Niech przeprowadzi ledztwo. - Na potwierdzenie tych sw bior za suchawk i pytam: - No jak, dzwonid? Dopiero wtedy miknie, garbi si, za chwil w oczach zy. Niech go cholera. Powinienem zwolnid dyscyplinarnie. Gotw bybym to zrobid, ale czy to tylko jego i jemu podobnych wina? Przecie oni byli do tego przyzwyczajeni od dawna i te fuchy weszy im w krew. I teraz tego problemu nie rozwie si wyrzuceniem kilku z roboty. Daj mu nagan z ostrzeeniem. Myl, e po tej rozmowie przynajmniej Adamczyka nie zaswdz rce do lewych pienidzy.

15 lipca Gwny ksigowy, kierownik warsztatu, kalkulator, wszyscy skar si na starszego magazyniera. Magazyn nie jest duy. Okoo dwch tysicy pozycji, z p miliona zotych, ale to wany punkt w przedsibiorstwie. Jeli magazyn na czas nie dostarczy wypisanych kwitw, warsztat nie moe zamknd arkuszy kalkulacyjnych. Ksigowod z kolei nie moe wyfakturowad wykonanych usug. Dochodzi do paradoksalnych sytuacji, e cignik wychodzi z remontu kapitalnego, chopi chc go odbierad i nie mog zapacid, bo faktura nie gotowa. Std gwnie bierze si to ogromne zaduenie kek w naszym POM-ie. W analizie procza wyszo to fatalnie. Ale to nie jest najwaniejsze. Pienidze, rodki obrotowe s zamroone. A jest tego prawie trzysta tysicy. Przy planowym przerobie siedem milionw to niebagatelna suma. Wzywaem ju kilkakrotnie tego Wrblewskiego na rozmowy, ale moje sowa spywaj po nim jak woda. Cholera mnie bierze na takich facetw. Technik przecie. Pracowa tu ju podobnie we wszystkich dziaach i wszdzie zapieprza robot. Mam go ochot w ogle std przegonid, ale daj mu ostatni szans jako instruktorowi mechanizacji. Jest jeszcze w terenie ta dziura po Wolniaku.

18 lipca Przyjecha kierownik oddziau eksploatacji naszego Zjednoczenia, inynier Ulanioki. Po krtkiej kontroli wyuszcza mi wszystko bardziej ni drobiazgowo. Podobno z tego synie, e jak ju co zapie w swoje rce, to wierci dziur a do samego dna. Siedz naprzeciw niego, potakuj gow. Nie mwi mi adnych rewelacji. Dawno mi ta eksploatacja ley na wtrobie. - Co pan, dyrektorze, postanawia dalej. To pana sprawa, ale... - Ju postanowiem - umiecham si - zmieniam kierownika eksploatacji. - Ma pan ju kogo? - pyta niedowierzajco.

- Mam. Jeden taki god z Czstochowy - mwi o Puaniku. Przy okazji wspominam jeszcze o swoim projekcie zmiany schematu organizacyjnego. Oszczdnod z tego tytuu na funduszu pac okoo piddziesiciu tysicy rocznie. No i wiksza operatywnod w kierowaniu tym zespoem ludzi. Jest troch sceptycznie nastawiony, wytyka pewne luki. Ale nie odradza. Nawet zachca do eksperymentu na wskim odcinku. - Musz jeszcze troch z tym poczekad, inynierze - mwi - ale sprbuj na pewno. Nawet gdybycie si na to nie zgodzili - dodaj rozbrajajco.

20 lipca Przychodzi Sieradzki, przewodniczcy Rady Zakadowej. Dwa dni witeczne. Chc jechad nad Wart, do Krzeczowa. Podobno liczna okolica: rzeka, las. Nie mam czasu, eby tam zajrzed. Prosi o dwa samochody. Oczywicie zgadzam si. Sam bym si nawet chtnie wybra.

Koniec lipca Akcja niwna w peni. Piekielnie gorco. Siedzimy w POM-ie do osiemnastej, dziewitnastej. Dyur przy telefonie, dyur w magazynie czci zamiennych, cay czas mamy kogo pod rk, kto mgby wyjechad w teren do awarii. niwa zapowiadaj si krtkie, szybkie. Wszystko, co rzeczywicie moe jedzid, kolebie si po drogach dwch powiatw. Kluszczyoski jest z tego powodu wyranie zaniepokojony. Monterzy cay czas w ruchu, za godziny trzeba im pacid, a do planu mao przybywa. - Jako to bdzie - pocieszam go - teren musi odczud, e w tym POM-ie jest nowa wadza. Nie mog czekad po trzy dni na przyjazd czowki. A o planie bdziemy myled we wrzeniu. Musimy wiedzied, co w danej chwili jest najwaniejsze. Po to nas tu postawili, eby o tym wiedzied, prawda?

3 sierpnia Puanik ju pracuje. Mam za sob rozmow z Hirkiem. Przechodzi na instruktora mechanizacji. Straci na tym parset zotych. Trudno. Jak skooczy technikum i bdzie mia spokojn gow, moe przecie jeszcze awansowad. Jego ona, ktra pracuje w ksigowoci, dostaa dwiecie zotych podwyki. Maj jedno dziecko. Dadz sobie rad. W ogle sporo osb dostao na 22-ego podwyki. Rzadko kto nie. Wszyscy mechanizatorzy, duo umysowych. Na warsztacie doszo kilka grup wyszego zaszeregowania. To oczywicie nie gesty dla zdobycia opinii dobrego dyrektora. Naley si ludziom za robot, wic trzeba dad. Nikt tu nikomu aski nie robi.

7 sierpnia Ju ktry z kolei raz jestem w Wieruszowie. Ta inwestycja to takie dziecko z nieprawego oa. Boe, co za dungla. Przecie do tego warsztatu za par miesicy, na zim, mona by wprowadzid ludzi. A tak to potrwa jeszcze ze dwa lata. Ci na miejscu: KP, Prezydium, PZKR, wiedz o tym i robi szum,

gdzie tylko si da. Ale to wszystko bicie gow o mur. Pociesza mnie myl, e to tylko do kooca roku. Pniej ma przyjd wszystkie inwestycje w rolnictwie specjalnie powstaa w tym celu Dyrekcja Budownictwa Rolniczego. Dziki Najwyszemu. Z ZNMR w Wieruszowie to rzeczywicie ponura historia. Ju sam projekt by poroniony. Przewidywa budow dwch identycznych warsztatw. Kto jednak na szczcie w ministerstwie zauway t bzdur i zabroni. Wybudowano jeden, ale kotownia bya zaprojektowana na dwa; dokumentacja wic nieaktualna. Nie ma z tego powodu jeszcze kotowni. I tak w koo Wojtek: koszty, limity, uaktualnienia dokumentacji, plany zabudowy, zbiorcze zestawienia. Biedny, och, biedny by ten C. i nasz gwny ksigowy, ktry zupenie nieoczekiwanie dla siebie musia zostad specjalist od prowadzenia inwestycji. i przy tym wszystkim, na marginesie, sprawa studni. Cay ten zakad mamy podczyd do studni w ssiadujcej z nim lecznicy zwierzt. Facet, ktry jednak rzdzi t lecznic, nie chce nas wpucid z wykopem. Ziemia jest z funduszu rozwoju rolnictwa, ale rosn na niej truskawki i nie da rady. Poza tym stawia ca mas warunkw. Nie mog si z nim dogadad. Wydzia Rolnictwa i Prezydium, gdzie interweniuj, te nie moe. Gdyby bya kotownia i ju trzeba by cignd byo wod, oberwaoby mi si za wstrzymanie robt. Mog wic poczekad do jesieni - a zbior truskawki. Szlag by trafi drania. Waciwie to nigdy nie lubiem lekarzy. A to w dodatku weterynarz, jak to w Praszce mwi: winia-doktr. I rzeczywicie.

10 sierpnia W tym nawale roboty nie zapominam o najwaniejszym. Chcc jako dad sobie rad zim, kiedy zwali si na POM dziesitki remontw kapitalnych, musimy ruszyd z t now technologi. Jaka ma byd, to na razie niewane. Zdajemy sobie jednak spraw, e chcc robid jaki eksperyment, musimy czd sprztu wyrzucid z hali warsztatu. Przy tej ciasnocie nie ma co sobie zawracad gowy. Rozgldamy si wic za miejscem, ktre przy niewielkich nakadach mona by adaptowad. Przy minimalnych nawet kosztach, bo nie mamy ani grosza na ten cel. Starych pomieszczeo nie wykorzystanych jest tutaj sporo, ale stropy s jednak cikie, sabe, dziurawe; mury grube, ale ruszysz kilofem i wszystko si sypie jak gips. Najlepsze jest jeszcze pomieszczenie koo wulkanizatorni. Tutaj podobno dziesid lat temu rozpoczynano prace. Byaby z tego nawet dod dua hala. Wejdzie z dziesid, dwanacie cignikw, ale narobid si przy tym trzeba bdzie niewsko. Jeli ludzie nie pomog w czynie spoecznym, nie damy rady. Robimy wic narad z warsztatowcami. Wyjaniam im nasze plany na przyszod. Sami wiedz, jaka jest sytuacja. Kluszczyoski rozpatruje ju ca spraw praktycznie. Obiecuj zostawad po godzinach maymi grupkami, bo nie starczy dla wszystkich narzdzi. Roboty jest naprawd sporo. W dodatku jeli, a tak chcemy, zrobid co porzdnego. Trzeba bdzie na caej dugoci wykud betonowe oby, podbid sufit pyt pilniow, wyrwnad posadzk, powikszyd okna, jeli nie pomalowad, to obielid przynajmniej cae pomieszczenie.

12 sierpnia Ksigowy nazywa to brakiem tematu prac. Naprawd nie ma co robid. Wykonalimy tych prac polowych tyle co kot napaka. Kka rolnicze s bezkonkurencyjne. I to dobrze, to bardzo dobrze dla

naszej wieluoskiej wsi, tylko e nasze cigniki stoj. Ju widz, jaka bdzie gimnastyka z planem kwartalnym. Ratuje nas tylko ten wrzesieo. I ruda...

15 sierpnia Kto tam znowu przegapi jaki termin. Idzie pismo za pismem. Robid lokalizacj filii POM! Trzeba wic komisyjnie wydzielid dziaki, wydzia geodezji musi zrobid pomiary sytuacyjno-wysokociowe. To wszystko wymaga czasu, a ja mam w dodatku filie w dwch powiatach. W wieluoskim planowane s a trzy: w Biaej, Praszce i Mokrsku. W Praszce na gruntach prywatnych jakiego adwokata z Wielunia. Znowu bdzie cyrk. W Biaej i Mokrsku dziaki s na szczcie z funduszu rozwoju rolnictwa. Najpierw siedzimy w biurze u inyniera Wilka, zastpcy architekta powiatowego. Sporo osb: z wydziau rolnictwa, PZKR, geodezji. Kc si ze wszystkimi, bo w Biaej chc nam wykroid tak dziak, ni w pid, ni w dziesid. Dug, wsk kiszk, na ktrej mona uprawiad ogrki, a nie budowad fili. Musimy wic, niestety, wejd troch na grunty prywatne. Przekonuj mnie o kopotach z tego tytuu, ale jestem uparty. Nie podpisz si pod tak lokalizacj. Jedziemy potem w teren. Pakuj towarzystwo na uka. Gorco jak w piekle. Marian przystaje przed kad gospod. Pijemy piwo. Mam ju lekkiego rausza od tego piwa, ale czowiek poci si jak mysz. O godzinie siedemnastej koniec. Jeszcze jeden stracony dzieo. Pojutrze id na urlop, nawet gdyby ten cay POM mia si zawalid. Puanik ju si wciga, Przybylski te poznaje robot. Kluszczyoski musi mnie jako zastpid. Ma przecie w warsztacie technologa i kontrolera.

Ostatnie dni sierpnia Siedzimy pod Bielskiem u teciw. Na horyzoncie za lekk mgiek Beskidy. Wyleguj si nad brzegiem Biaki, przygldam si wozakom adujcym wir na fury. Opalam si. Wieczorami patrzymy w telewizor, czytamy ksiki. Odrabiam powane zalegoci w lekturze. Czytam chyba wicej ni jedn ksik dziennie. Troch wspczesnej prozy polskiej, reszta przekady z literatury amerykaoskiej: Hemingway, Faulkner i ulubiony Caldwell. Czasami si troch martwi: jak oni tam rzdz tym POM-em, ale ona omiesza ten mj niepokj. Nie ma ludzi niezastpionych - przypomina mi znan prawd - odpoczywaj, jestemy wreszcie razem. I s wakacje...

3 wrzenia Od trzech dni jestemy w Opojowicach. ona rozpocza now prac. W liceum oglnoksztaccym w Wieluniu. Dyrektorka, pani Ziemska, jest mi, biaowos starsz pani. Jestem z tego szczeglnie zadowolony, bo w liceum w Praszce atmosfera w tym caym gronie nauczycielskim nie bya najlepsza, w odrnieniu od szkoy zawodowej, gdzie si mio pracowao i a al byo odejd. Dyrektor ucki umia tam stworzyd tak wanie, przyjemn atmosfer. Zdylimy si przeprowadzid. Nawet to dod sprawnie poszo, bo gratw mamy na szczcie jeszcze mao. Tyle, ile potrzeba do normalnej egzystencji.

W POM-ie z miejsca kopoty. W hali maszyn rolniczych na dachu zrobia si koleba, sufit pka. Wykonawca, Wieluoskie Przedsibiorstwo Budowlane, obiecuje nam od wiosny, e przyjd i zrobi z tym porzdek. Musz to usund jeszcze w ramach gwarancji. Wysyaem ju pisma, telefonowaem obiecuj, ale nic w sytuacji si nie zmienia. Mam wreszcie na karku technicznego inspektora pracy i behapowca ze Zjednoczenia. Troch dramatyzuj sytuacj, ale to ich zadanie. Mwi: jak si ten sufit zawali, dyrektorze, i co si komu stanie, to... wiadomo. atwo im wyrokowad, ale dla mnie zamknd hal to bdzie ostatecznod. Wcieky jestem na tych facetw z WPB, bo mogli to dawno zrobid, kiedy byo mniej roboty. Dzisiaj si na nich zawziem. Pojechaem pikapem do Wielunia i przywiozem na miejsce architekta powiatowego. Po prostu wsadziem do wozu i przywiozem. cign te wreszcie naczelny inynier z tego przedsibiorstwa. Zaczlimy chodzid po dachach, kiwad gowami, ogldad wyranie porysowan podsufitk. Decyzja architekta jest oczywista. Piszemy notatk, ustalamy terminy. Postanawiam wyprowadzid ludzi z hali. Bd dubad przy maszynach na wieym powietrzu. Pogoda jest nieza.

5 wrzenia Ostatni miesic kwartau. Nowy kierownik eskploatacji wzi si ostro do roboty. Wszystko to wyglda inaczej, ni miesic temu. Przybylski jednak zdezerterowa. Pomyliem si. Liczyem na niego, e co tu pokae. Pokaza plecy. Kiedy byem na urlopie, zoy podanie i Kluszczyoski go puci. Wstydzi si podobno rozmowy ze mn. Moe lepiej zrobi zaoszczdzajc nam faszywej, niezrcznej sytuacji. Rozmawiam z Puanikiem. Dziwi si troch, jak ten chopak szybko wszed w swoj now rol. Pytam go, co sdzi o Przybylskim. - Nic si nie stao - mwi - damy rad i bez niego. C, przestraszy si roboty. Szkoda tylko tych dwch tysicy, ktre wzi za nic. - Pies z nim taocowa - zamykam spraw - znajdziemy kogo. - B. wczoraj wrci. Chce do pana przyjd, ale nie bardzo wie, jak to zrobid. - Normalnie - miej si - zapukad do drzwi, powiedzied dzieo dobry - to wszystko... Wziby go pan do swojego dziau? Ma chopak sporo dowiadczenia w robocie, tylko za pana C. troch oklapn. By tu jedynym technikiem w POM-ie. Rozumie pan? - Dlaczego miabym go nie wzid - dziwi si Puanik - ale to pan dyrektor musi zadecydowad. B. zaglda do mnie przed sam trzeci. Wyglda po tych kilku miesicach odsiadki mizernie, chocia waciwie nigdy nie by wzorem dbajcego o siebie modego czowieka. Ta jego kawalerska egzystencja w baraku przypomina mi w jaki sposb wasn, kiedy zaraz po studiach mieszkaem przez jaki czas w akademiku i spotykalimy si z przysz on raz na dwa tygodnie.

Czstuj go papierosem. Wicej mwi ja, chocia waciwie jestem tu, po tej stronie biurka, raczej od suchania i wypowiadania ostatniego sowa. Przyjmuj go z powrotem. Wiem, e z tym zwolnieniem z wizienia nie bd go przyjmowad z otwartymi rkami. Znam go ju troch i musz mu dad szans. Powinien odpacid solidn robot. Jeli nie, mwi mu o tym szczerze, przepdz na cztery wiatry.

10 wrzenia Nastawiamy si na rud. Jeli jest szansa zrobienia kwartalnego planu, to tylko przez zwikszenie iloci przewoonej rudy. Wozimy teraz z Gromadzic. Ruda jest kawakowa, trzeba j adowad rcznie, opatami, przebierad. adowacz mechaniczny stoi w szopie. Przerzucamy do rudy Jzka wiercza, najlepszego traktorzyst. Puanik planuje przerzucid do stacji okoo dwch tysicy ton. Kiedy wozili tej rudy po szedset, siedemset ton.

11 wrzenia Dostaem odpowied od Edka H. z Czstochowy. By tu kilka dni temu, bo kiedy proponowaem mu stanowisko gwnego inyniera. Skooczy studia chyba rok po mnie i od tej pory obija si po rnych zakadach. Nawet mu si tu podobao. Okolica, mieszkanie, pensja. Odpowied mia mi dad w licie, bo chcia jeszcze porozmawiad z on. Zaraz wiedziaem, co z tego bdzie. Przed nim te namawiaem dwch inynierw, ale tamci mi przynajmniej z miejsca odmwili. Cholera z nimi. Poczekam. I chyba kogo znajd.

15 wrzenia Szykujemy si do narady spoecznej. Jest to takie zgromadzenie naszych klientw z caego powiatu, ktrzy maj okazj wyuszczyd nam wszystkie swoje pretensje. Troch dziwna sytuacja jak na przedsibiorstwo paostwowe, ale c - taki zwyczaj. Chocia z drugiej strony myl, e oprcz tradycyjnego bicia w POM moemy usyszed sporo uwag, ktre nam mog pomc w robocie. Najgorsza rzecz: sprawa rozliczeo finansowych. Ci chopi z KR-w chc wiedzied, za co pac. I susznie, ale s przy tym za bardzo podejrzliwi, a wydaje im si, e wiele rzeczy bdziemy robid prawie za darmo. Ostatnio zobowizaem ksigowod, eby do faktur zaczali odpisy kwitw magazynowych, bo cigle nam zwracali rachunki z prob o wyszczeglnienie czci, ktre weszy do remontu. Najwaniejsz jednak rzecz jest wprowadzenie w warsztacie, ale to w caej rozcigoci, zarzdzenia ministra rolnictwa nr 92. Jest to logiczne, mdre, opracowane dod szczegowo zarzdzenie, ale eby je wprowadzid w ycie, musi byd w warsztacie kadra na poziomie, porzdek, dyscyplina, wzorowy obieg dokumentacji, rytmicznod wykonywanych prac. Wydaje mi si, e teraz z tymi ludmi mona si o to pokusid. W caym Zjednoczeniu chyba podobna sytuacja, ale my to musimy dograd. Musz tylko byd konsekwentny i przycisnd Kluszczyoskiego, ktry jest dobry w robocie, ale nie ma serca do papierkw.

16 wrzenia Przed trzeci przyszed wagon koksu. Trzeba go jeszcze dzisiaj rozadowad, bo paci si osiowe. I to kup forsy. Kierownik eksploatacji melduje mi, e adowacze rudy strajkuj. Bior go w pikapa i jedziemy na stacj. Na liczniku 90-100. Szlag mnie trafia na tych drani, ktrzy chc wykorzystad sytuacj i teraz stawiad jakie warunki. Podobno stawka za ton wydaje im si za maa. Na stacji wagon rzeczywicie tylko rozbabrany. Towarzystwo w sklepiku na piwie. Przychodz. Gotuje si we mnie, ale nie podnosz gosu. - Albo si bierzecie zaraz do roboty - mwi spokojnie - albo idziecie do domu. Jasne? Zwalniam wszystkich dyscyplinarnie. - A do Puanika: - Podrzucimy ludzi z warsztatu, ci rozaduj to bez gadania. Zaczynaj si bronid, jeden zwala win na drugiego, ale opaty maj ju w rkach. - Bierzcie si do roboty i nie pieprzcie mi godnych kawaw. Macie jakie pretensje, to przyjdcie do biura. Porozmawiamy. Wsiadamy do samochodu i odjedamy. Puanik jest troch przestraszony szybkoci zaatwiania tej sprawy. - Zwolniby ich pan naprawd? - pyta. - Nie wiem - mrucz - chyba tak. Czasami trzeba dotrzymywad sowa. - Zapalony papieros, ktry tam z kolei tego dnia, ma dziwnie przyjemny, peny smak.

18 wrzenia Do narady przygotowaem si starannie. Rozmawiaem z kadym instruktorem mechanizacji po kolei i staraem si wynotowad wszystkie grzechy kek: z obsug, brak konserwacji, za dugie okresy midzyremontowe. Odpowiadajc na nie postawione jeszcze zarzuty, chc ich przyczyny znaled gdzie gbiej: nie tylko u nas w warsztacie, ale i u nich - w KR-ach. Jedziemy do Wielunia. Wszyscy zainteresowani: kierownik warsztatu i jego zastpca Wolniak, gwny ksigowy Pluskota, wszyscy instruktorzy. W sali Nad bankiem spotykamy ju tow. Jarockiego, sekretarza organizacyjnego KP. Sekretarz rolny ma dopiero przyjd do Komitetu za par dni. Zebranie otwiera Bk, prezes PZKR-u. Udziela mi gosu. Mam wygosid co w rodzaju wprowadzenia do dyskusji. Na sali jest okoo szeddziesiciu osb. To duo, biorc pod uwag, e w polu jest jeszcze mas roboty. Przedstawiam nasze plany na przyszod. Mwi szczerze, nie ukrywam bdw i potknid. Apeluj o pomoc, zaufanie, szczer i pozytywn krytyk. Duo mwi o pracy instruktorw mechanizacji, o ich trudnej pracy i potrzebie zmiany stosunku do tych ludzi, ktrzy, mimo e s naszymi pracownikami, maj byd, jak powiedzia minister Jagielski, ambasadorami kek rolniczych w POM-ie. Dyskusja jest naprawd, jak to si mwi, pozytywna. Duo uwag rozsdnych, przemylanych, ktre tylko ujd w form zarzdzenia wewntrznego. Jest oczywicie kilka gosw zoliwych

i demagogicznych, takich chwytw poniej pasa, ale nie one nadaj ton dyskusji. Sporo nawet komplementw i pochwal za zabezpieczenie ostatniej akcji niwnej. Przy okazji dostaje si te troch dziaaczom PZKR-u. Sekretarz Jarocki siedzi obok mnie w prezydium i umiecha si. Ja te. Jest lepiej, ni przypuszczaem, ale jeszcze daleko do zamknicia nawet pierwszego etapu, ktry ja ju sobie w maju zakreliem; i do ktrego jako z pomoc ich wszystkich brn.

21 wrzenia Znw mam szanse na gwnego inyniera. Przyjeda Janek Kowalczyk z Kutna. Pracuje tam w fabryce maszyn rolniczych Kraj. Ma tutaj w pobliu rodzin, w Godynicach, i ta praca powinna mu odpowiadad. To dla niego przecie nieza szansa: praca w wyuczonym zawodzie, kierownicze stanowisko, mieszkanie, pensja te nie do pogardzenia. Bd tylko moe kopoty z jego zwolnieniem z Kraju, bo jaki zakad chce si pozbyd dobrego inyniera. Bo e on jest dobry, to wiem. Zupenie przypadkowo.

23 wrzenia Otwarte zebranie partyjne. Referuj stan realizacji planu za trzeci kwarta. Robi waciwie taki may wykad. Wypisuj cyfry na tablicy. Uzasadniam potrzeb podjcia takich a nie innych decyzji. Wyliczam zadania. Tumacz cay niezbyt nawet skomplikowany mechanizm tego, co decyduje o prawidowej dziaalnoci przedsibiorstwa. Moe to robi niepotrzebnie, ale chciabym, eby oni wszyscy, jeli ich nazywamy wspgospodarzami, naprawd wiedzieli, jak to si wszystko odbywa. eby widzieli swoje miejsce nie tylko przy falbanku czy za kierownic cignika, ale miejsce w przedsibiorstwie. eby wreszcie wiedzieli, co od nich zaley, o czym oni decyduj.

24 wrzenia Nowy warsztat gotowy. Nawet to niele wyglda. miejemy si z Kluszczyoskiego, e powinien co postawid z okazji otwarcia. Dzisiaj robimy czciow przeprowadzk. Tutaj bd si odbywad wszystkie przegldy gwarancyjne. Teraz mona wzid si na caego za opracowanie i przymierzenie do naszych warunkw nowej technologii. Ostatnio o niczym innym z Kluszczyoskim nie rozmawiamy. Kusi nas system liniowy. Ma niewtpliw przewag nad gniazdowym, ale jak kada rzecz ma te dwie strony. Gdyby si jednak udao, byby to pierwszy eksperyment w naszym Zjednoczeniu. Kilka POM-w w kraju prbuje co takiego. Kluszczyoski widzia nawet lini w wojewdztwie warszawskim, ale krzywi si na samo jej wspomnienie. - Oni to wszystko robi na pokaz, dyrektorze. eby byo co pokazad, jak przyjedzie jaka wycieczka. U nas, jak zrobimy, to musi byd taka, eby to nam co pomogo. Tak wanie mam lini na myli. Lini jednak, bo jak spad z konia to porzdnego.

22 grudnia Jutro id na urlop. Zostao mi przecie jeszcze dwa tygodnie wakacji. ona ma ferie zimowe. Mog spokojnie jechad w gry, bo plan roczny mamy ju w kieszeni. Zakad te zostawiam w dobrych rkach. Janek Kowalczyk przez ten niecay miesic wcign si do roboty bez wikszych trudnoci. Z linii, naszej linii, zeszo ju dwadziecia cignikw. Po nowym roku usidziemy z Jankiem nad szczegow technologi, bo na razie to idzie troch na zasadzie przymiarki. By gwny inynier Zjednoczenia. Troch zy, e robimy to tak w tajemnicy, po partyzancku, ale pochwali. Musia pochwalid, bo te dwadziecia cignikw to jest argument. Dalej: wzrost wydajnoci, przepustowoci warsztatu, jakod, przede wszystkim jakod musi si poprawid. I dosyd tanio, na razie, bo jak si to wszystko dogra, osigniemy przyzwoity koszt. Wic chyba ten pierwszy etap mona uwaad za zamknity. Tak, chyba tak. Ale ile ich jeszcze przed nami.

Stanisaw Paczyski Od startu do mety


Ojciec mj by grnikiem, matka - crk maorolnego chopa z zapadej wioski w wojewdztwie kieleckim. Ojciec umar po dugotrwaej chorobie, ktrej nabawi si w kopalni. Matka yje do chwili obecnej i jest razem ze mn. Kiedy umar ojciec w 1936 roku - miaem siedem lat, oprcz mnie bya jeszcze siostra, majca wwczas pitnacie lat, i starszy ode mnie, dwunastoletni brat. Wprawdzie za ycia ojca nie byo najlepiej w naszym domu, bo czsto nie pracowa, ale prawdziwe widmo godu poznaem jako siedmioletni chopiec dopiero po mierci ojca. Trwao to blisko rok, dopki matka z siostr nie zaczy pracowad. Z okresu tego pamitam niewiele, ale to, co utkwio mi w pamici, to same charakterystyczne momenty, ktre w pewnym sensie ksztatoway mj charakter, a lady ich do dzi jeszcze s widoczne w moim postpowaniu. Warunki materialne mojej rodziny wyrobiy w moim charakterze kompleks niszoci wobec ludzi zajmujcych wysze pozycje w spoeczeostwie. Czy mogem wtedy myled, e speni si moje marzenie, e kiedy sam bd czowiekiem, ktry zdobdzie wysze wyksztacenie, wanie takim, jakiego uwaaem wwczas za idea? Dzi nim jestem, a jednak nie pozbyem si cakowicie kompleksw, ktre tak gboko zostay zakorzenione w moim charakterze od dzieciostwa. W dzieciostwie rwienicy czsto mnie poniali i nie chcieli si ze mn bawid tylko dlatego, e chodziem boso i nie przynosiem do szkoy ju nie tylko buki z masem, ale w ogle adnego niadania. mieli si ze mnie, bo chodziem w szkole na niadania dla biednych dzieci. Byem jednak godny, a dawano je za darmo. Nie mogem wwczas znad rde i przyczyn mego godu. Wychowywany w takich warunkach, w szczeglnoci po mierci ojca, wyrabiaem w sobie cechy samodzielnoci w yciu, ktre pniej bardzo mi si przyday. Matka nie miaa wiele czasu na wychowywanie trojga dzieci. Byem nawet zadowolony z takiej sytuacji, bo mogem przez cay dzieo robid, co mi si podobao. Wczyem si z kolegami z mojego rodowiska po lesie, po ulicach i czuem si jak wolny ptak. Mielimy t jedyn wyszod nad naszymi rwienikami innych klas spoecznych - nieograniczon swobod. I to nas, dzieci robotnikw, napawao dum.

W 1939 roku, w chwili rozpoczcia wojny, miaem jedenacie lat. Od tego czasu datuje si nowy rozdzia mojego ycia. Do 1942 roku chodziem do szkoy i skooczyem szed klas. Zaczem wtedy pracowad, co podyktowane byo trudnymi warunkami materialnymi. Pocztkowo sprzedawaem gazety i papierosy, potem byem goocem, a nastpnie uczniem warsztatowym w byej fabryce amunicji, a obecnie samochodw ciarowych Starachowice. ycie w caym kraju w tym okresie byo bardzo trudne, w Starachowicach take. W 1944 roku majc szesnacie lat, zniechcony warunkami bytowymi i ciekawy nowego kraju (Niemcy robili du propagand, chwalc dobrobyt Trzeciej Rzeszy), zapisaem si na wyjazd do Niemiec, oczywicie w domu nikt o tym nie wiedzia. Pojechaem z transportem podobnych mi ochotnikw do obozu przejciowego w Czstochowie.

Byem tam trzy tygodnie i ju miaem wyjechad do Rzeszy, ale przez te trzy tygodnie miaem czas przeanalizowad mj postpek i doszedem do wniosku, e jednak le zrobiem. Poza tym Niemcy traktowali nas, ochotnikw, na rwni z tymi, ktrych wywozili przymusowo, i to zawayo na mojej decyzji. Postanowiem uciekad, co mi si zreszt udao, i wrciem z powrotem do domu. W kilka tygodni potem zabrano mnie jednak i domu (policja granatowa) i wywieziono do Niemiec jako zbiega z transportu. Po miesicznej tuaczce po rnych obozach przejciowych dostaem si do pracy u bauera. O pracy na roli nie miaem adnego pojcia. Bya ona dla mnie zbyt cika i wyczerpujca. Trzeba byo pracowad 14 do 16 godzin na dob. Poza tym bauer traktowa robotnikw, obcokrajowcw (byo nas cztery osoby), jak narzdzia do pracy. Nierzadko uywa nawet siy i to najczciej w stosunku do mnie, poniewa byem najmodszy i najsabszy. Sowem, staem si dla niego obiektem wylewu jego zoci. W koocu nie mogem ju wytrzymad i pewnego razu, kiedy rzuci si na mnie, skoczyem do niego z widami, ktre miaem w rku. Mj stanowczy opr poskutkowa, ale musiaem odpokutowad swj czyn. Nastpiy rnego rodzaju szykany i omal nie dostaem si do obozu koncentracyjnego. Na szczcie okres ten nie trwa dugo. W kwietniu 1945 r., dokadnie po upywie roku mojej pracy u bauera, nastpio wyzwolenie. Wyzwolia nas armia francuska. W miesic pniej usyszaem po raz pierwszy w yciu sowo komunista. Moim marzeniem byo wrcid natychmiast do domu, ale jako siedemnastoletni chopiec suchaem starszych ode mnie, ktrzy straszyli, e w Polsce s bolszewicy i komunici, e tych, co wracaj, wywo prosto na Sybir. Taka propaganda wytworzya we mnie pojcie o komunicie jako o czowieku, pozbawionym ludzkich cech. Od bauera odszedem zaraz w pierwszym dniu wyzwolenia. Trzeba byo co z sob zrobid. Zaczem wdrowad z miasta do miasta, po wikszych skupiskach Polakw. Po kilku miesicach takiej wdrwki spotkaem organizowane przez Francuzw polskie kompanie wartownicze i postanowiem do nich wstpid. Mimo e pocztkowo nie chciano minie przyjd ze wzgldu na mj wiek, udao mi si zmylid przyjmujcych i przyjto mnie w innej miejscowoci. I znw zaczem wdrwk po caej strefie okupacyjnej (francuskiej), ale ju w charakterze onierza. Spotkao mnie jednak rozczarowanie. Wojsko, o ktrym marzyem w dzieciostwie, nie dao mi zadowolenia. Cigle marzyem o domu i chciaem wrcid do kraju. Walczyem sam z sob: z jednej strony - wpyw propagandy, z drugiej - gorce pragnienie powrotu do domu. Konkretn decyzj powziem dopiero w lipcu 1946 r. Stao si to po bezporedniej rozmowie z oficerem cznikowym z kraju, ktry organizowa transporty na powrt do Polski. Okazao si, e ten czowiek - komunista, jak go tam nazywano - nie by taki straszny. Najdziwniejsze dla mnie byo to, e by niewiele starszy ode minie, mg mied okoo dwudziestu czterech lat.

W sierpniu 1946 r. byem ju w domu. Stanem wwczas w obliczu bardzo wanego problemu: co z sob zrobid? Oglny pd do wiedzy i nauki moich rwienikw i kolegw pchn mnie do szkoy. Zaczem chodzid do gimnazjum mechanicznego w Starachowicach, gdzie skooczyem pierwsz klas. Poniewa matka nie moga mi dad utrzymania, postanowiem si uczyd i jednoczenie pracowad. W tym czasie

spotkaem si po raz pierwszy z organizacj modzieow. Powiatowy Zarzd ZWM w Starachowicach mia adn wietlic, gdzie mona byo znaled rnego rodzaju rozrywki. Lubiem grad w szachy i czsto chodziem tam wycznie dla spdzenia czasu przy pasjonujcej mnie rozrywce. O roli organizacji modzieowej, o jej zadaniach, programie dziaania - nie miaem pojcia. Oprcz mnie do wietlicy tej chodzio bardzo duo modziey, ktra tak samo jak i ja przychodzia dla rozrywki, a o samej organizacji poza tym, e taka istnieje, nic nie wiedziaa. Aktywici ZWM usiowali wcignd nas w swoje szeregi. Robili to jednak w tak natrtny sposb, e odstraszali ludzi, bardzo bliskich organizacji. Podobnie byo i ze mn. Kilkakrotnie podsuwano mi deklaracj do podpisu, lecz adnej wstpnej rozmowy ze mn nie przeprowadzono. Nikt nie usiowa nawet poinformowad i wyjanid, co to za organizacja, jakie s jej cele i jakie zadania ma do wypenienia w yciu modziey. Ten sposb werbowania czonkw nie da pozytywnych rezultatw, bo nie mg dad. Przestaem chodzid do wietlicy tylko dlatego, eby uniknd natrtnego podsuwania deklaracji, mimo i czuem, e czego mi brak. Odczuwaem potrzeb kontaktu z modzie. Dzi, analizujc mj wczesny stosunek do ZWM, zadaj sobie pytanie, dlaczego nie staraem si sam spytad aktywistw ZWM, co to za organizacja, czego ode mnie bdzie wymagad i co moe mi dad? Ot baem si wtedy zadawad takie pytania. Wystarczy wzid pod uwag, e byo to w kilka miesicy po moim powrocie do kraju. Byem jeszcze pod wpywem propagandy tzw. rzdu londyoskiego. Poza tym tumaczyem sobie, e nie tylko ja, ale i inni koledzy, ktrzy w ogle nie byli za granic, te si bali wstpid do ZWM. Dlaczego wic ja mam si naraad, chod nie wiedziaem, komu. I tak skooczy si mj pierwszy kontakt w yciu z organizacj modzieow. Musz przyznad, e fakt ten spowodowa, i przez nastpne kilka lat unikaem wszelkiego rodzaju organizacji, a sowo partia czy organizacja stao si dla mnie czym tajemniczym. W celu zdobycia wiedzy w warunkach umoliwiajcych rwnoczesn prac zarobkow, wyjechaem w 1947 roku na Ziemie Odzyskane do brata. Zaczem pracowad w cukrowni Strzelin w charakterze krelarza. Rwnoczenie rozpoczem nauk w gimnazjum popoudniowym dla dorosych i w 1948 roku skooczyem 4 klasy. W szkole tej nie czuem si najlepiej - byem najmodszy w klasie. Moi koledzy i koleanki to przewanie ludzie zajmujcy powane stanowiska. W takich okolicznociach zacz o sobie dawad znad nabyty w dzieciostwie kompleks niszoci. Wydawao mi si, e ustpuj tym ludziom pod kadym wzgldem, mimo e wyniki w nauce miaem bardzo dobre. Kady z nich potrafi dyskutowad o muzyce, sztuce, literaturze, a ja przy kadej takiej rozmowie dowiadywaem si, czego mi jeszcze brak. Nie byem nigdy w teatrze, nie wiedziaem, co to jest opera, a szczytem mojego obycia kulturalnego byo kino. Organizacja modzieowa w szkole w ogle nie istniaa. Dopiero pod koniec 1948 roku powstao koo ZMP, do ktrego masowo wstpowano. Wikszod kolegw miaa zamiar po skooczeniu liceum id na wysze studia. Wstpowali do ZMP tylko po to, aby uatwid sobie drog na wysze uczelnie. I ja sam wstpiem do ZMP tylko po to, eby mc si dostad na wysz uczelni. Mimo niechci do organizacji, jak wwczas miaem z powodw opisanych wyej, zdecydowaem si na ten krok, bo

chd zdobycia wiedzy bya silniejsza. Rol organizacji poznaem dopiero pniej, kiedy sam zaczem w niej pracowad. W listopadzie 1948 r. mj zakad pracy otrzyma pismo ze Szkoy Zamknitej Kursu Zerowego Politechniki lskiej o rekrutacji kandydatw na wysze uczelnie. Dyrekcja Zakadu postanowia wysad mnie na ten kurs. W grudniu 1948 r. pojechaem do Wojnowic koo Raciborza, gdzie znajdowaa si siedziba tej uczelni. Pierwsze wraenie, jakie odniosem zaraz po przyjedzie, nie byo zbyt przyjemne i zachcajce. Sama nazwa szkoa zamknita budzia we mnie wtpliwoci. Dlaczego zamknita, dla kogo i po co? Dopiero po kilku miesicach pobytu w Wojnowicach zaczem ca spraw lepiej rozumied. Bya to szkoa dla ludzi wybranych. Nazywano j kuni kadr socjalistycznych, czerwon, komunistyczn (oczywicie - to nazwy nieoficjalne). By to jedyny w Polsce tego rodzaju orodek. Suchaczy byo dwustu. A wic dwustu z caej Polski wybranych i ja midzy nimi. Wydawao mi si, e przyjto mnie przez pomyk. Nie mogo mi si w gowie pomiecid, e ja ze swoim obojtnym stosunkiem do biecych zagadnieo politycznych dostaem si do grona ludzi wybranych. Doszedem do wniosku - nikt mi o tym nie mwi - e mg byd tylko jeden powd przyjcia mnie bez zastrzeeo: moje pochodzenie spoeczne. Syn grnika - sowo to niejednokrotnie byo podkrelane czerwonym owkiem w moich podaniach i yciorysach. Baem si tylko jednego, e w ankiecie personalnej obok pochodzenia pisaem take, e byem za granic i to w dodatku w kompanii wartowniczej. Jednak nikt z tego tytuu nie robi mi przykroci, przynajmniej na kursie wstpnym. Spotkaem si pniej z zastrzeeniami co do mojej osoby z tego wanie powodu, ale byo to nieoficjalne i ju na trzecim roku studiw. Szko w Wojnowicach zorganizowano na wzr szkoy z Poematu pedagogicznego Makarenki. Nawet naszego dyrektora nazywalimy Makarenk. Oddalona okoo 5 km od najbliszego miasta, miecia si w domu jakiego byego obszarnika. Zorganizowana bya pod ktem prawie zupenej izolacji suchaczy od otoczenia. Uczniowie mieli na miejscu wszystko, co im byo potrzebne do ycia, i w zasadzie nie potrzebowali wychodzid poza teren szkoy. Szkoa znajdowaa si w ogrodzie-parku, otoczonym murem. Dyrektor szkoy, wszyscy wykadowcy i caa administracja mieszkaa w budynku gwnym, a sale wykadowe i mieszkania dla uczniw mieciy si w barakach, specjalnie w tym celu postawionych. Na miejscu bya stowka, kuchnia (administracja prowadzia wasn trzod chlewn), pracownia krawiecka, szewska, poza tym dochodzcy raz w tygodniu fryzjer. Za te wszystkie usugi nie pacilimy. Wyjd poza teren szkoy mona byo jedynie za specjaln przepustk, podpisan przez dyrektora. Ten sposb organizacji mia swoje dodatnie strony (daleko idca i troskliwa opieka), ale mia take i ujemne. Trzeba wzid pod uwag, e uczniowie mieli od 18 do 35 lat, z czego wikszod bya w wieku 24-28 lat, a wic ludzie doroli, ktrzy nie mogli si pogodzid z rygorami. Brak swobody, przysowiowe prowadzenie za rczk, razem do kina, razem do teatru, pod kierunkiem i opiek dyrektora, miay ujemne skutki w stosunku do niektrych uczniw, ktrzy mieli potem samodzielnie id przez ycie.

Bylimy wszyscy tak mocno z sob zyci i przyzwyczajeni do kolektywnego ycia, e w przyszoci szukalimy si nawzajem, a na uczelniach tworzylimy wasne grupy, niekiedy kilkuosobowe, tzw. wojnowiczan. Na Politechnice Gliwickiej na przykad studiowao nas kilkunastu i mimo e bylimy na rnych wydziaach, tworzylimy zwarty kolektyw, pomagajc sobie wzajemnie, a w wypadkach koniecznych wystpowalimy razem w obronie kolegi. Zdarzao si jednak, e dosta si ktry z nas sam na uczelni i tu zaczynaa si tragedia yciowa. W tym miejscu naleaoby co powiedzied o pochodzeniu poszczeglnych uczniw i wynikajcym z tego tytuu przygotowaniu do samodzielnego ycia. A wic byli to ludzie wycznie pochodzenia robotniczego i chopskiego. Pod wzgldem przygotowania do samodzielnego ycia naleaoby zrobid podzia na dwie grupy: pierwsza - synowie robotnikw, wychowani w miastach, a przewanie na Grnym lsku, co do ktrych nie mona byo mied adnych wtpliwoci, i druga grupa - ludzie urodzeni i wychowani w zacofanych wioskach, ktrych naleao dopiero wprowadzid w wir wielkomiejskiego ycia. Szkoa, niestety, tego nie zrobia, a system prowadzenia za rczk wyrzdzi, moim zdaniem, w pewnym sensie nawet krzywd tym ludziom. Dzi, kiedy pisz te sowa, prawie wszyscy skooczyli wysze studia i zajmuj powane stanowiska. Mona wic powiedzied, e dali sobie rad w yciu i wszystko jest w porzdku, ale ile ich to kosztowao samozaparcia, jakie mieli trudnoci w okresie studiw - mog o tym tylko oni sami powiedzied. Jeli skooczyli studia i uporali si z trudnociami, jakie ich spotykay, to chyba tylko dziki uporowi, jaki cechuje chopa polskiego. Na kursie w Wojnowicach spotkaem si po raz trzeci z organizacj modzieow, ju jako jej czonek (cigle jeszcze bierny i niewiadomy). Wrd okoo dwustu suchaczy nie byo ani jednego, ktry by nie nalea do ZMP, a do partii nie naleao tylko kilku, midzy innymi i ja. Bya to wyjtkowa i chyba jedyna placwka spoeczna, ktrej dziaalnod polityczna i spoeczna ograniczaa si wycznie do wasnego terenu. Kady z nas mia jak funkcj spoeczn i mnie te j przydzielono. Zostaem kierownikiem kulturalno-owiatowym grupy ZMP. Nikt mnie nie pyta, czy chc pracowad i czy potrafi. Zakadano, e jeli jestem czonkiem, to musz byd przygotowany i powinienem pracowad spoecznie. Kurs rozpocz si we wrzeniu 1948 r., a ja przyszedem dopiero w grudniu, a wic byem w pewnym sensie czowiekiem nowym. Jako aktywista musiaem rozmawiad z kolegami o Janku Krasickim, o Hance Sawickiej, nie wiedzc, niestety, kim oni byli. Z tym byo jeszcze mniej kopotw, bo mogem sobie co przeczytad. Robiem to jednak przewanie po fakcie, a nigdy w dniu, w ktrym potrzebowaem tych wiadomoci. Postanowiem wic uczyd si na zapas. Skutki byy nie zawsze pozytywne. W moich wiadomociach tworzy si chaos. Mimo wszystko zagadnienia te zaczy mnie interesowad, widziaem w nich bowiem co bliskiego mojemu rodowisku, z jakiego si wywodz. Prawdziwa tragedia zacza si jednak wtedy, kiedy musiaem zabierad gos, dyskutowad, a nawet robid pogadanki na tematy ideologiczne. Z pomoc przyszy mi dopiero wykady nauki o Polsce wspczesnej, ktrych nie suchaem od pocztku roku i miaem zalegoci. Postanowiem przepisad wszystkie notatki z tych wykadw, nauczyd si i dojd do spraw biecych. Udao mi si to gdzie w marcu 1949 r. Szczeglnie interesowa mnie ruch robotniczy i jego historia. Od tego czasu zacz si przeom w moim stosunku do zagadnieo politycznych i spoecznych. Inaczej zacza mi si ukadad praca spoeczna. Zagadnienia te przestaway byd dla mnie nieznane, a staway si interesujce.

Na wyniki nie czekaem dugo. W kwietniu 1949 r. zaproponowano mi wstpienie do partii. Poniewa byem ju w pewnym sensie przygotowany, wyraziem zgod i w maju 1949 r. zostaem kandydatem PZPR. Kurs w Wojnowicach skooczy si w czerwcu 1949 r.

Zacz si nowy rozdzia w moim yciu - studia wysze w Gliwicach. Byem wprawdzie jeszcze na drugim roku Uniwersyteckiego Studium Przygotowawczego, ale organizacyjnie, bylimy wczeni do Politechniki lskiej, jako jeden z wydziaw - wydzia USP. Po skooczeniu USP zostaem przyjty na pierwszy rok wydziau budowlanego Politechniki. Razem z pierwszym rokiem studiw zaczy si kopoty materialne. Na USP otrzymywalimy pene utrzymanie i stypendium w wysokoci 6 tysicy zotych miesicznie (przed zmian waluty). Na pierwszym roku Politechniki otrzymywalimy 270 zotych i to wszystko. Przez trzy lata bez innych dochodw (z domu nic nie otrzymywaem), tylko za stypendium, trzeba byo yd, ubierad si, poza tym wydawad jeszcze na kino, papierosy itp. Nie byem odosobniony, wielu z nas byo w takich warunkach. Dokazywalimy wprost cudw w umiejtnym podziale naszego skromnego dochodu. Najlepszym rozwizaniem okazao si kumulowanie rodkw, polegajce na tym, e dwch do czterech (studentw skadao stypendium do wsplnej kasy i ustalao si minimum potrzeb, cznie z harmonogramem wydatkw, co zabezpieczao rwnomierne rozoenie na cay miesic. Przy tej metodzie nie mogo braknd pienidzy przed pierwszym nastpnego miesica. Trzy lata studiw w takich warunkach to wystarczajcy okres, aby zapragnd jak najprdzej yd samodzielnie i byd materialnie niezalenym. Duo czasu powicaem w tym okresie na prac spoeczn w ZAMP, w ZSP i partii oraz w ZMP, po rozwizaniu ZAMP. Z nauk nie miaem adnych trudnoci. Zaamyway tylko niejednokrotnie cikie warunki materialne. Jednak chd zdobycia zawodu i okrelenia sobie pozycji w spoeczeostwie, a co za tym idzie perspektywa niezalenego materialnego bytu, dodaway mi bodca do nauki. Nie byem nigdy wyrniajcym si studentem. Naleaem raczej do rednich. Egzaminy zdawaem przewanie z wynikiem dobrym, nigdy nie oblaem. Rok 1953 - nareszcie koniec studiw, praca i praktyka dyplomowa oraz koocowy egzamin w lutym 1954 r. W czasie prawie procznej praktyki dyplomowej miaem monod zetknd si z duym zakadem pracy ju nie jako student, a pracownik na kierowniczym stanowisku. Praktyk dyplomow odbywaem w Hucie im. M. Nowotki w Ostrowcu witokrzyskim na wydziale konstrukcyjnym jako asystent kierownika wydziau. Uzbrojony w wiedz zdobyt na uczelni, dumny i pewny siebie, rozpoczem pierwsz prac po studiach, za ktr mi pacono. Byem wprawdzie na etacie pracownika fizycznego, ale to nie miao adnego znaczenia, chyba tylko jedno, e paca bya nisza od pacy pracownika umysowego, wykonujcego te same czynnoci. Ale nawet te 1 200 z miesicznie stanowio kilkakrotnie wicej ni stypendium, co byo duym skokiem w moim miesicznym dochodzie.

Ju w pierwszym miesicu pracy zaczem sobie zdawad spraw, e w moim przygotowaniu do samodzielnego kierowania prac s powane niedocignicia. Zacza si kolizja teorii z praktyk. Skooczyem wydzia budowlany, ze specjalizacj konstrukcji stalowych. Marzyem o duych budowach zakadw przemysowych i tam widziaem zastosowanie zdobytej wiedzy inynierskiej. Na praktyk dyplomow skierowano mnie do duego zakadu przemysowego, ktry wprawdzie rozbudowywano, ale nic z t budow nie miaem wsplnego. Pracowaem w kierownictwie wydziau wytwarzajcego konstrukcje stalowe, midzy innymi budowlane, to jest mojej specjalnoci, ale gwnym zadaniem tego wydziau bya produkcja rnego rodzaju urzdzeo, a przede wszystkim wagonw. Pocieszaem si jednak, e poznanie procesu technologicznego oraz organizacji wytwrni konstrukcji stalowych przyda mi si w mojej waciwej pracy, ktr kiedy na pewno rozpoczn. Po pewnym czasie nawizaem blisze kontakty z brygadami, przekonaem si, e mog im w czym pomc, a rwnoczenie podpatrywaem ich prac i analizowaem proces wykonawstwa od najniszego szczebla poczwszy. Oczywicie nie odbyo si bez potknid, a nawet wrcz zabawnych momentw, szczeglnie na tle jzyka - argonu fachowego, ktrym posugiwali si robotnicy. W bardzo przyjemnej atmosferze przepracowaem ponad p roku, zdobywajc przygotowanie do egzaminu.

Gorczka przedegzaminacyjna. Okoo stu dwudziestu absolwentw wydziau budowlanego Politechniki lskiej przystpuje do koocowego egzaminu. Komisja od godziny smej egzaminuje pod przewodnictwem dziekana wydziau. Jestem w pierwszej dziesitce. Tremy o dziwo nie mam, czuj jedynie osabienie, a na szyi ucisk przyciasnej, wykrochmalonej koszuli przewizanej poyczonym krawatem. W hallu przed sal egzaminacyjn grupki kolegw. Jedni ju po wszystkim - umiechnici, rozpromienieni, ale tych dopiero jest kilku, inni - zdenerwowani w oczekiwaniu na swoj kolej. Sysz moje nazwisko, dopalam ostatniego papierosa i wchodz do sali, egnany przez kolegw popularnym zam kark. Nie wiem, jak dugo byem egzaminowany. Pamitam tylko twarze profesorw i jeszcze dzi mgbym wskazad, gdzie kady z nich siedzia. Po przeegzaminowaniu penej dziesitki proszeni jestemy na sal, gdzie nam podadz wyniki. Opanowany ju i spokojny, suchani tubalnego gosu dziekana, ktry stwierdza, e zdaem z wynikiem dobrym. Gratulacje profesorw, kolegw, a potem chd pozostania sam na sam z sob - trzeba przecie przemyled, podsumowad, ochond z wraenia i planowad nowe ycie... Jak to bdzie, gdzie i w jakich warunkach?

Kty - marzec 1954 r. Z nakazem pracy w rku, z dyplomem w kieszeni, w ktrej nic poza tym nie ma, zgaszam si u dyrektora Zakadw Metali Lekkich w Ktach w Budowie. Z nakazu pracy wynika, e jestem inspektorem nadzoru budowlanego. Wprawdzie nie rozumiem, co to za stanowisko, ale nie to absorbuje moje myli - cigle sobie powtarzani, e jako to bdzie, e byo

gorzej i dao si rad. Prbuj si domylid, co waciwie bd robi, na czym bdzie polegad moja praca. Straszne sowo inspektor nie daje mi spokoju. Rozmowa z dyrektorem rzeczowa i krtka - jestem rozczarowany. Przysano mnie tu bd co bd jako inspektora, a dyrektor pokiwa gow, kwitujc ca ceremoni kilkoma zdaniami: Bdzie pan u nas pracowa na stawce 950 zotych. Zgosi si pan u gwnego inyniera budowy. On panu przydzieli konkretny odcinek pracy. A wic jest jeszcze gwny inynier budowy, to co wicej od inspektora. Poza tym jest take i naczelny inynier. Gwny, naczelny - obaj inynierowie, a ja inspektor, te przecie nie lep na muchy, rwnie inynier... Sigam odruchowo do kieszeni, gdzie wyczuwam twarde okadki dokumentu, ktry ma mi otworzyd drog do nowego ycia. Gwny inynier budowy przeprowadzi ze mn dusz rozmow, z ktrej wynikao, e inspektorw nadzoru ju maj, ale on postara si w krtkim czasie znaled dla mnie jakie zatrudnienie. Pomylaem, e co niedobrze z tym inspektorem. Nie majc zajcia, chodziem sobie po budowie, ale gwnym moim celem byo wyjanienie tajemniczego stanowiska inspektora nadzoru. Nikt mi w tym nie przeszkadza, nie byem skrpowany obowizkiem, a wic miaem duo czasu ma rozwikanie tej zagadki. Stopniowo zaczynaem rozumied rol inspektora, ale zaczy si nowe trudnoci. Zorientowaem si, e nie rozumiem jzyka uywanego w nadzorze: faktura, rachunek, zarzdzenie, monitor, dziennik budowy, ksika obmiaru itp., poza tym - dungla przepisw inwestycyjnych. Od czasu do czasu zlecano mi wykonywanie doranych prac, jak policzenie jakiego elementu, wzicie udziau w komisji. Niestety, to wszystko nie zadowalao mnie, czuem si zbyteczny. W koocu zgosiem si u dyrektora z prob o zwolnienie. Miaem dosyd tytuw i stanowisk, chciaem pracowad.

Legnica - kwiecie 1954 r. Centralny Zarzd Przemysu Metali Nieelaznych - jednostka nadrzdna ZML w Ktach zaproponowa mi prac na wikszej budowie w Legnicy w charakterze inspektora nadzoru. Los mnie przypisa do tego stanowiska jak chopa do ziemi i chyba si trzeba z tym pogodzid. Decyduj si na wszystko, byleby bya wreszcie konkretna praca w moim zawodzie. Stawiam jednak warunek, e zanim powezm decyzj, chc zobaczyd budow i rozmawiad z kierownictwem zakadu. W Legnicy jestem pierwszy raz. Przyjedam w nocy - miasto ciemne, ponure. Nie ma miejsc w jedynym hotelu, wic musz czekad do rana na dworcu. Zmczony, jad pierwszym tramwajem, aby zobaczyd moj pierwsz budow. Kilka godzin czekania na przyjcie u dyrektora skracam sobie pogawdk z przemi sekretark (pniej zostaa moj on!). Wreszcie decydujca rozmowa z dyrektorem. Wraenie rozmowy i wizji lokalnej na budowie dobre. Najwaniejsze, e s perspektywy nadzorowania konkretnych obiektw. Wracani wic do Kt, aby zaatwid formalnoci ze zwolnieniem.

Od 20 kwietnia 1954 r. (pechowa data - dzieo urodzin drania Hitlera!) jestem pracownikiem Huty Miedzi w Budowie, na stanowisku inspektora nadzoru.

Legnica - maj 1954 r. Mieszkam w hotelu robotniczym zakadu. Jestem inspektorem nadzoru budowlanego z pensj 1 100 zotych, a wic wiksz ni w Ktach. Nadzoruj budow najwikszego obiektu powstajcej huty. Stan budowy: roboty ziemne wykonane czciowo, rozpoczto betonowanie fundamentw, a wic pocztek. Kierownikiem budowy jest stary, dowiadczony inynier, Niemiec, o polskim nazwisku Jaoczak (wyjecha do NRF w 1955 r.). Trudno mi si pogodzid z tym, e mam nadzorowad prac dowiadczonego inyniera, nie wiedzc nawet, na czym ma polegad nasza wzajemna cznod oraz zalenod, a w szczeglnoci - jaki jest zakres moich prac i obowizkw. W caym nadzorze jest nas tylko dwch inynierw. Ten drugi to kolega Kazimierz Nowak, wieo upieczony inynier po Politechnice Wrocawskiej (pracuje dopiero dwa miesice). Trzymamy si razem. Zawizuje si szczera, mska przyjao, ktra trwa do dzi. Jest jeszcze kilku inspektorw innych bran, ale ci s z nami na dystans. Nie mamy adnego przeoonego. Stanowisko kierownika dziau wakuje. Kandydatw jest wielu, wszyscy starzy inspektorzy z wyjtkiem nas dwch. Zaczyna si konkurencja. Kierownikiem dziau powinien byd w zasadzie inynier. Ja i Kazik yjemy swoimi problemami, prbujemy wsplnie rozszyfrowad podstawowe zasady prowadzenia inwestycji - nie kooczce si dyskusje, wymiana dowiadczeo i pogldw. Jestemy szczliwi, e moemy sobie nawzajem pomagad i wsplnie rozgryzad wszystkie problemy. Dyrekcja nie interesuje si nami. Przychodz faktury do sprawdzenia (za wykonane roboty), musz zoyd swj pierwszy podpis. Pytam Kazika, jak to zrobid - on ma ju pewne dowiadczenie, szczyci si tym, e ju kilka faktur podpisywa. Przeraa mnie kwota, na jak opiewa faktura, bo okoo 200 tysicy zotych. Boj si zabrad do sprawdzania. Trzymam ten historyczny dla mnie dokument dwa dni w biurku i kilka razy dziennie ogldam go ze wszystkich stron. Kierownik budowy natarczywie da zwrotu sprawdzonego rachunku mwic, e tylko trzy dni wolno mi sprawdzad. egnam si w duchu i przy pomocy Kazika przystpuj do sprawdzania. Zaopatrzony w tam, id mierzyd wykonane roboty - wykopy i fundamenty. Sprawdzam z kosztorysem. Wyliczyem, e robt jest wykonanych na okoo 140 tysicy zotych, oczywicie bez zaokrgleo, z dokadnoci do zotwki. Nie wiem, co robid z rnic. Kazik radzi skrelid czerwonym owkiem. Zastanawiamy si, czy wolno mi to zrobid, i dochodzimy do wniosku, e tak. Skrelani wic sum wykonanych robt o rnic wyliczon z dokadnoci zegarmistrzowsk. Kierownik budowy szaleje ze zoci, grozi mi. Dochodzi do burzliwej ktni. Sprawa musiaa si oprzed o dyrektora zakadu. Ja jednak twardo stoj na swoim stanowisku, a kierownik budowy musi kapitulowad. Nazywaj mnie na budowie zegarmistrzem, ale nie przejmuj si tym, postawiem na swoim, chod mnie to denerwuje.

Legnica - czerwiec 1954 r. W nadzorze napicie. Kr plotki, e ktry z inspektorw zostanie kierownikiem dziau. Stworzyy si dwa obozy. Do jednego z nich naleymy tylko Kazik i ja. Konflikt w obliczu ustawiania wadzy nad nami, inynierowie kontra praktycy, oczywicie oni sami oddzielili si od nas. Wreszcie bomba wybucha! Gwnym inynierem budowy, tzn. kierownikiem dziau nadzoru, zostaje Kazik. Jestemy wszyscy zaskoczeni, a najbardziej - sam zainteresowany. Zaczyna si ciki okres prowadzenia trudnego dziau przez niedowiadczonego inyniera. Wspczuj serdecznie Kazikowi, a rwnoczenie jestem zadowolony, e wanie on, a nie kto inny jest moim przeoonym.

Legnica - sierpie 1954 r. Pierwsze powaniejsze starcie z wykonawc. Dokonuj odbioru szalunkw pod belki fundamentowe, zbrojenie nie zgadza si z projektem. Kierownik budowy wymiewa minie owiadczajc, e nie takie kurniki budowa w Niemczech. Odpowiadam, e jednak nie bardzo one pomogy Hitlerowi. Nie ustpujemy sobie. Nie moe byd kompromisw. Ja jestem przekonany, e le robi, a on, e dobrze (konflikt pogbia dyskusja na temat potgi III Rzeszy). Przestrzegam ze swej strony, e ca odpowiedzialnod z tego tytuu poniesie wykonawca. Betonuj tak, jak zazbroili. Ja zabezpieczam si wpisem do dziennika budowy i zobaczymy, co bdzie.

Legnica - wrzesie 1954 r. Nowa bomba na budowie: pky belki fundamentowe, zabetonowane wedug polecenia in. Jaoczaka. Zlecamy ekspertyz Politechnice Wrocawskiej. Orzeczenie prof. Suwalskiego stwierdza wady wykonania zbrojenia, skutkiem czego przy skurczu betonu w okresie wizania powstay pknicia. Decyzja: burzyd belki fundamentowe i wykonad ponownie. Wykonawca bez sowa sprzeciwu przystpuje do roboty. Jestem zadowolony, bo okazao si, e ja miaem racj, a nie in. Jaoczak, ktry budowa powane obiekty III Rzeszy. Wypadek z fundamentami skoni mnie do ugruntowania swojej wiedzy inwestorskiej. Mam cichy al do uczelni, e nic nie wiem o organizacji budownictwa w kraju, a szczeglnie o roli suby inwestycyjnej. Zagadnienia te w dalszym cigu nie s mi znane w stopniu umoliwiajcym bezbdn prac. Na Politechnice nie mielimy ani jednego wykadu na ten temat, a praktyki wakacyjne byy za krtkie i niewaciwie organizowane. Przepisw odnonie do inwestycji jest tysice, a ja zmuszony jestem zaczynad od pocztku: co to jest limit, tytu, aneks, obiekt inwestycyjny, skadnik itp.

Legnica - padziernik 1954 r. Przy wykonywaniu wykopw pod dalsze fundamenty wykonawca napotyka na poziomie okoo 2 metrw podejrzan, tust ciecz. Wzywaj mnie do wydania decyzji, co robid dalej. Nie wiem, co to moe byd. Wystarczy mi jednak stwierdzenie, e ciecz jest bardzo tusta - nie mog pozwolid na fundamentowanie na takim gruncie. Ka kopad gbiej, a do czystego gruntu. Wykopanie gruntu gbiej o metr spowodowao cakowite zalanie czci dodatkowego wykopu. Zakadowe laboratorium bada pobrane prbki. Analiza wykazuje, e jest to najprawdziwsza ropa naftowa. Wiadomod rozniosa si po zakadzie lotem byskawicy. Kierownik budowy chodzi dumny jak paw, e odkry rop naftow. (Ciekawe zjawisko, teren ten nie by nigdy zabudowany. Hut zlokalizowano na gruntach ornych.) Gwny technolog Zakadu proponuje zgosid wadzom nadrzdnym i terenowym propozycj wstrzymania budowy buty. W tramwajach toczy si dyskusja na temat nowych odkryd geologicznych. Nikt mi wyranie nic nie poleci. Radzimy z Kazikiem, co zrobid. Decydujemy, aby rozkopad wykop jeszcze szerzej i gbiej i wszystko z niego wypompowad. Po wykonaniu naszego polecenia okazao si, e ropy naftowej byo tylko kilkanacie m3. Dopiero wtedy kto sobie przypomnia, e w tym miejscu w 1952 roku znajdowaa si baza sprztu pierwszego kierownictwa budowy i widocznie std pochodzi ropa. W jaki sposb wylano tyle cennego paliwa, nikt niestety nie mg wyjanid. Sprawa ta chyba zostanie na zawsze jedn z wielu tajemnic, spotykanych prawie na kadej budowie w ziemi.

Legnica - listopad, grudzie 1954 r. Zblia si koniec roku, okres opracowania i zatwierdzenia planw inwestycyjnych na rok nastpny. Decyzj Ministerstwa Hutnictwa budowa buty bdzie wstrzymana na okres nieograniczony. (Mam pecha. Zaczem si ju rozkrcad, a tu taka wiadomod!) Bezporedni przyczyn s trudnoci hydrogeologiczne w rozbudowie kopalni rud miedzi Konrad. Podobno grnicy nie mog si uporad z wod. Kiedy opanuj sytuacj, nikt nie wie. Jedno jest pewne - budujemy hut miedzi w oparciu o krajowe kopalnictwo rud, a wic nie mona postawid zakadu wartoci wielu setek milionw zotych - w ciemno. Wprawdzie przekonuje mnie to, ale zadowolony nie jestem. Nie bdzie ciekawej budowy przynajmniej przez kilka lat. Co robid? Wdrowad dalej? Ale gdzie? Jak tam bdzie znowu - od pocztku zaczynad? Decyzja trudna, tym bardziej e zdyem si ju zaaklimatyzowad (jestem prawie onaty). Budowa huty miedzi w Legnicy, pierwszej w kraju, postanowiona zostaa uchwa Sejmu o planie szecioletnim oraz uchwa Prezydium Rzdu nr 301 z kwietnia 1951 r. Na podstawie tych aktw minister przemysu cikiego powouje przedsibiorstwo pod nazw: Legnickie Zakady Metalurgiczne w Budowie - z siedzib w Legnicy. Teren pod budow zakadu zosta wybrany z inicjatywy ekspertw radzieckich. Baz surowcow dla huty miay byd istniejce kopalnie rud miedzi w okrgu zotoryjsko-bolesawieckim (o zoach miedzi w rejonie Lublin-Gogw nic jeszcze nie wiedziano). Do 1954 roku zostay wybudowane dwa obiekty produkcyjne, w tym jeden prowizoryczny. Zakad zaczyna ju produkcj, ale nie od podstaw, a tylko przerbk, tj. jeden z etapw waciwej produkcji - naturalnie w warunkach prowizorycznych.

Dokumentacja opracowana przez radzieckie biura projektowe, adaptowana przez polskich projektantw, w przewanej czci jest ju na budowie. Zaczynaj napywad powane iloci urzdzeo ze Zwizku Radzieckiego i NRD. Urzdzeo tych nie ma gdzie skadowad, poniewa nie ma hal produkcyjnych. W magazynie przeznaczonym specjalnie do tego celu uruchomiono prowizoryczn produkcj. I w takiej sytuacji zapada decyzja o wstrzymaniu budowy. Co robid z urzdzeniami? Nie mona ich przecie zostawid na otwartym polu. Podejmujemy decyzj budowy drewnianych barakw. Pierwsze powstaj bezporednio nad lecymi na ziemi urzdzeniami. Nie ma czasu na segregacj - turbiny le obok konstrukcji, transporterw. Urzdzenia skada si talk, jak przychodz z wagonw. Nie rozpakowujemy nawet ze skrzyo. Czsto czci jednego agregatu zoone s w kilku barakach, ale o tym nikt nie myli. Te sprawy wyjd dopiero pniej - przy montau i rozruchu, za lat kilka. Brak rodkw transportu, brak wykwalifikowanych brygad, a transporty z urzdzeniami przychodz codziennie po kilka wagonw. Nie wiadomo, co jest w skrzyniach, w symbolach rozpoznawczych nikt si nie orientuje, trzeba by studiowad dokumentacj, a nie ma na to czasu, gdy wagony musz byd natychmiast rozadowane. Ludzi niewykwalifikowanych do transportu jest dosyd, brak jednak dwigw, sprztu lekkiego, wind, lin oraz brygadzistw. Z lekkimi elementami mniej kopotu, ale kiedy przychodz urzdzenia o wadze kilkudziesiciu ton, zaczyna si problem, jak naley przeprowadzid ca operacj (bezpiecznie dla ludzi i dla samego urzdzenia). Nie ma take drg - teren gliniasty, rozjedony cignikami. Wozimy uel i sypiemy po caym terenie, co wcale nie pomaga, gdy brak jest twardego podoa. Po kilku dniach cigniki i tak zmieszaj go z botem. Chodzimy wycznie w butach gumowych, i to nie zawsze pewnie. Taki stan bdzie trwa jeszcze kilka lat, a do czasu wybudowania drg. Dlaczego-nie wybudowano przynajmniej czci drg zasadniczych? Podobno buduje si due zakady wanie w ten sposb... Zastanawiam si nad tym, kto koordynuje dostawy urzdzeo z importu, podobno Centrozap w Warszawie. Dobrze by byo, eby ci panowie, odpowiedzialni za dostaw, przyjechali na budow i zobaczyli, co si tu dzieje. Ale to chyba nie ich sprawa, maj wzniolejsze cele - trzeba przecie wyjedad za granic.

Zima - 1955 r. Podjem decyzj o pozostaniu na tej budowie do kooca bez wzgldu na to, jak dugo bdzie trwa okres zahamowania. Pracuj obecnie na p etatu w tzw. biurze kierujcym. Mam ciekaw prac zwizan z moimi kwalifikacjami (adaptacja dokumentacji radzieckiej obiektu, ktry nadzoruj), polegajc na wykonywaniu rysunkw roboczych konstrukcji stalowych hal. Jest troch liczenia przy zamianie profili i duo prac konstrukcyjnych.

Wiosna 1955 r. Jednak budowy obiektu, ktry nadzoruj, nie wstrzymano. Jest to jedyny obiekt kontynuowany, nie liczc drobnych uzupenieo. Wznosimy pierwsze elementy konstrukcji nonej hal. Monta prowadzi dowiadczony kierownik robt z Mostostalu poznaoskiego - L. Dygoo. Pierwszy raz jestem wiadkiem prawdziwego montau. Ciekawe to i niebezpieczne. Brak dwigw kilkutonowe supy stawia si tzw. wiec. Niezapomniane przeycie udanego montau. Z zachwytem i dreszczem emocji podziwiam zrcznod montaowcw, chodzcych jak koty po konstrukcji na wysokoci kilkunastu metrw nad ziemi. Po kilkutygodniowych wraeniach niewiele dzieje si na budowie. I tak jest do kooca roku.

Sierpie 1955 r. Zmiana na stanowisku gwnego inyniera budowy. Kazik wyjeda do Warszawy, do pracy w Hucie Warszawa. Zostaj gwnym inynierem budowy. Nie jestem tym zachwycony, mimo znacznej poprawy warunkw. Pozostan przecie sam, bez najlepszego przyjaciela, a poza tym bd gwnym inynierem budowy majcego si dopiero budowad zakadu, a kiedy - tego nikt nie wie To jak oficer bez wojska w stanie spoczynku.

Wrzesie, grudzie 1955 r. Zakres moich zainteresowao i obowizkw z tytuu nowego stanowiska znacznie si rozszerzy. Zaczynaj si kopoty organizacyjne. Mam kierowad ludmi dowiadczonymi, a jestem najmodszy z nich tak wiekiem, jak i staem pracy. Odnosz si do mnie z rezerw. Czytam i studiuj przepisy inwestycyjne, ktrych jeszcze nie poznaem dokadnie. Moim bezporednim przeoonym jest obecnie dyrektor zakadu. W grudniu radod w domu. Zostaem ojcem zdrowego, duego chopca. Zapominam o kopotach zawodowych.

Stycze 1956 r. Niespodziewanie przyjemna wiadomod - grnicy kopalni Konrad przeamali trudnoci hydrogeologiczne, maj ju pewne zapasy rudy miedzi i s perspektywy budowy huty. W Centralnym Zarzdzie odbywa si specjalna narada. Postanowiono szybko budowad hut, bo, jak wynikao z wypowiedzi przedstawicieli kopalo, ju w roku 1957 bdzie taki zapas surowca, e mona bdzie prowadzid normaln eksploatacj zakadu. Przychodz due transporty konstrukcji hal przemysowych z zakadu w Strzybnicy. S to elementy cikie, o duych wymiarach (kilkanacie metrw dugoci), a poza tym aurowe, np. kratownice wizarw dachowych. Kopoty z rozadunkiem i transportem na plac budowy. Wyjtkowo na tym terenie cika zima, przez dwa tygodnie temperatura utrzymuje si w granicach od -30 do -35 stopni C.

Kady transport konstrukcji trzeba odebrad protokolarnie i nadzorowad wyadunek. Wanie 12 stycznia przysza powana partia konstrukcji. Idziemy w kierunku budowy na plac rozadunku. Sprawdzamy, co jest w wagonach, zastanawiamy si, jak wyadowad. Nieprzyjemne uczucie dotykania zimnej stali w temperaturze -35 stopni. Sprawdzanie trwao dopiero kilkanacie minut, a ju myl o ciepym pomieszczeniu. Naraz kierownik budowy krzyczy, e mam biae uszy. Odruchowo zdejmuj rkawice, chwytam za uszy i czuj, jakby mi kto dwie sztywne blaszki przyczepi w miejscu, gdzie powinny znajdowad si uszy. Przypominam sobie, e w takim wypadku naley lekko nacierad odmroone czci ciaa niegiem. Szybko klkam na ziemi, zdejmuj czapk i kad gow w puszysty nieg. Uszu nie czuj jeszcze, ale za to rce i twarz daj znad, e dugo tak nie wytrzymam. Nabieram pen czapk niegu i biegn do najbliszego ogrzanego pomieszczenia. Tam w dalszym cigu nacieram niegiem odmroone miejsca. Uszy momentalnie spuchy do niesamowitych rozmiarw. W ambulatorium zakadowym dano mi do smarowania specjaln mad, zabandaowano i tak chodz przez kilka tygodni. Stan niegrony, jednak dugo bd odczuwa odmroenie. Jak si potem okazao, nie byem jedynym pacjentem zakadowego ambulatorium. Wypadkw odmroenia tej zimy byo kilkanacie, przewanie nosy, twarz, rce i uszy.

Luty 1956 r. Konferencje z wykonawcami nie daj adnego rezultatu. Centralny Zarzd Przemysu Metali Nieelaznych da zakooczenia budowy do kooca 1957 roku. Wykonawcy, nie przygotowani do tak powanego zadania, nie przyjli nierealnego terminu. Decyzja ma zapad na szczeblu resortw. Czekamy na ni.

Marzec 1956 r. Ze wzgldu na rozmiar i wag budowy ustalono etat dyrektora inwestycji. CZPMN wyznaczy na to stanowisko in. architekta St. Rozponda. Mam nowego przeoonego i jestem pod wraeniem bliskiego terminu rozpoczcia budowy obiektw. Szukam kadr do nadzoru. Niestety, sprawa nie jest prosta. Inynierw budowlanych w ogle nie ma. Lepiej jest natomiast z innymi branami, jak elektrycy, mechanicy, instalatorzy. S to przewanie ludzie niedowiadczeni zawodowo, z rocznym lub dwuletnim staem pracy i bez przygotowania do suby inwestycyjnej. Przypominam sobie swoje pierwsze kroki z niedalekiej przeszoci. W nadzorze jest kilku ludzi z bogatym zasobem praktyki, ale bez przygotowania teoretycznego i z niepenym rednim wyksztaceniem oglnym. W cigu najbliszych kilku miesicy musz skompletowad dziay nadzoru. Bdzie ich kilka o cznej liczbie ponad dwudziestu pracownikw. Wobec braku pracownikw inynieryjno-technicznych, trzeba pracowad z tymi, ktrzy s. Postanowiem wykorzystad praktyk ludzi bez wyksztacenia, wic ich cile w obowizkach subowych z modymi inynierami bez dowiadczenia. Zdaj sobie spraw, e najwaniejszym czynnikiem w osigniciu celu bdzie wytworzenie odpowiedniej atmosfery w dziaach i waciwej paszczyzny wsppracy.

Kwiecie, maj 1956 r. Robi pierwszy eksperyment w nadzorze. Ustaliem skady zespow inspektorw do nadzoru poszczeglnych obiektw. W kadym zespole jest jeden inspektor z praktyk zawodow i inwestycyjn, pozostali - to modzi inynierowie. Odpowiedzialnod wsplna. Czy eksperyment ten zda egzamin, okae si pniej. Dyrektor inwestycji okaza si czowiekiem przypadkowym. Wprawdzie posiada wysze wyksztacenie, ale brak mu dowiadczenia w subie inwestycyjnej. Poza tym architekt, mao orientujcy si w sprawach konstrukcji przemysowych, a te przede wszystkim tu dominuj. Jest mao energiczny, bez inicjatywy. Prysy moje nadzieje na uzyskanie pomocy ze strony dyrektora i znw znalazem si sam w obliczu powanych problemw.

Czerwiec 1956 r. Konferencja na budowie z udziaem dwch ministrw: budownictwa i przemysu cikiego (pierwszy raz jestem obecny na konferencji z ministrami). Caodzienna burzliwa dyskusja nie daa oczekiwanych wynikw. Ustalono, e budow powinno si zakooczyd w 1958 roku, ale wykonawca postawi warunki, na ktre niestety ministrowie wyrazili zgod. Podstawowym warunkiem wykonawcy jest przeprojektowanie tradycyjnej konstrukcji hal na prefabrykacj elbetow. Inwestor nie chcia si na to zgodzid, poniewa mia pen dokumentacj techniczn i liczy si z tym, e okres przeprojektowania bdzie trwa okoo roku (tak te byo).

Lipiec 1956 r. Dyskusja nad przeprojektowaniem dokumentacji trwa. Rwnoczenie generalny wykonawca rozpoczyna prace przygotowawcze do budowy zaplecza technicznego (wartod okoo 10 milionw zotych) oraz organizacj budowy, ktra ma byd wykonana w cigu dwch lat. Decyzja o rozpoczciu ciekawej, duej budowy (jedyna i pierwsza huta miedzi w kraju) zaczyna u rnych ludzi budzid nadzieje dobrego zarobku. Budowa jest atrakcyjna, chtnych do jej prowadzenia duo, ale midzy nimi s i tacy, ktrzy widz tu atwe zdobycie majtku: perspektywa dobrych zarobkw na pracach zleconych, nagrody, odznaczenia paostwowe, moe nawet samochody, sowem - Colorado zotwk pynce. Kierownikiem zarzdu budowy generalnego wykonawcy zostaje K., podobno magister praw. Jest to facet z tupetem, z aureol czowieka, ktry wszystko moe, zna osobicie ministrw, wadze wojewdzkie, a nawet w samej Warszawie ma plecy i tzw. chody. W oprawach technicznych, organizacyjnych i finansowych budowy jest wprawdzie zielony, ale tupet i plecy wystarczyy tym, ktrzy go postawili na to stanowisko (a moe wanie te plecy?).

Sierpie 1956 r. Spraw przeprojektowania dokumentacji zainteresoway si oficjalnie wadze resortu budownictwa, konkretnie CZ Zachd, ktry zorganizowa kilka narad w Warszawie bez udziau inwestora podobno inicjatorem jest K. Na jednej z nich zdecydowano, e taniej, szybciej i lepiej dokona zmiany

dokumentacji prywatny zesp specjalistw z Warszawy za niebagateln sumk - jednego miliona zotych! Zadecydowanie jednak tej sprawy w Warszawie przez CZ Zachd to nie wszystko, trzeba jeszcze uzyskad zlecenie od inwestora bezporedniego. Przecie kto musi pacid. Pamitano i o tym, a jake. Nawet przyjechano do Legnicy, powodujc specjaln narad, na ktrej inwestor dowiedzia si od dyrektora opatyoskiego, e spraw dokumentacji ju za nas zaatwiono, majc na uwadze krtki termin. Pozostaje wic tylko formalnod: wydanie zlecenia. Burzliwa dyskusja wyprowadza jednak z bdu tych panw. Zlecenia nie otrzymuj. Przeprojektowanie zlecamy wprawdzie specjalistom z Warszawy, ale nie jakiemu prywatnemu zespoowi, lecz Warszawskiemu Biuru Projektw Budownictwa Przemysowego.

Wrzesie 1956 r. Przekonuj si, e K. nie rezygnuje tak atwo z zarobienia pokanej sumy. Dyrektor inwestycji in. Rozpond ju od miesica nie zajmuje si sprawami budowy, odchodzi. Nie wiem, czy sam zrezygnowa, czy go zwalniaj. Na budowie ruch coraz wikszy. Id pen par roboty ziemne podstawowych obiektw, wykonywane na podstawie dokumentacji nie przeprojektowanej. Dokumentacja w WBPBP zgodnie z umow bdzie spywad sukcesywnie. Najpilniejsze s fundamenty, trzeba wyjd przynajmniej czciowo z ziemi, aby stworzyd front robt na okres zimowy. Gwnym obiektem roku jest zesp elektrociepowni, ktry na zim 57-58 r. powinien dad par do ogrzewania. Brak drg daje si mocno we znaki, deszcze jesienne rozmoczyy cay teren. Transport ziemi z wykopw odbywa si wywrotkami, ktre rozjedziy teren budowy tak, e trudno chodzid nawet w butach gumowych. Perspektywy wykonania drg odlege. Ile to mona by zaoszczdzid trudu ludzi, ile sprztu, ktry przy nie sprzyjajcych warunkach szybko si zuywa. Wartod drg w stosunku do sumy kosztw budowy wynosi jeden procent, natomiast straty w sprzcie, w rodkach transportu, materiaach itd. s na pewno wiksze. Nikt ich jednak nie liczy i nikt si tym nie interesuje.

Padziernik 1956 r. Dokumentacj na fundamenty elektrociepowni otrzymamy z WBPBP za kilka dni. Id sprawdzid przygotowanie wykopw pod fundamenty i oczom swoim nie wierz: w wykopie stoj ju szalunki, obok - przygotowane zbrojenie, a kilka brygad zbrojarzy zakada je w nie spotykanym na naszej budowie tempie. Czyby dokumentacj przysano wprost do wykonawcy? Pytam kierownika budowy, odpowiada, e otrzyma dokumentacj od kierownika zarzdu budowy, pana K. Prosz o pokazanie. Pierwsze spojrzenie ma rysunki robocze wskazuje, e co jest nie w porzdku - s nie podpisane, nie zatwierdzone i figuruj na nich nazwiska nie znanych mi osb. Wydaj kierownikowi budowy polecenie wstrzymania roboty a do wyjanienia. Kierownik odmawia wykonania mojego polecenia, powoujc si na decyzj K., ktry owiadczy, e fundamenty musz byd zabetonowane do rana.

Krtka rozmowa z K., ktry prosi, ebym si nie wtrca w nie swoje sprawy, a na poegnanie ostrzega dosownie, abym nie wtyka palca midzy drzwi, bo moe mi to zaszkodzid. Tego byo ju za wiele. Powtarzam po raz ostatni swoj decyzj, polecam wstrzymad roboty, rozebrad wykonane ju szalunki i zbrojenie, gdy inwestor nie bdzie za to paci. Wszystko to potwierdzani wpisem do dziennika budowy. Zastanawiam si, co robid dalej. W dyrekcji nie ma waciwie z kim rozmawiad. Dyrektor zakadu jest nieobecny od roku (na kursie w Warszawie), a dyrektor inwestycji praktycznie ju nie urzduje. Polityka wykonawcy jest prosta: nie zlecono prywatnie opracowania dokumentacji, a WBPBP jeszcze nie dostarczyo rysunkw, nadarza si wic doskonaa okazja wykonad fundamenty ma podstawie dokumentacji prywatnej i postawid inwestora wobec faktu dokonanego. Liczono na to, e jeli fundamenty bd ju zabetonowane, nie zdecydujemy si burzyd powanej iloci wykonanych betonw, a wwczas pozostaje tylko wydanie zlecenia opracowania dokumentacji ich grupie ludzi. Musz przyznad, e nawet sprytnie chcieli przeprowadzid swoje osobiste interesy. W konsekwencji i tak inwestor bdzie winien, a nie wykonawca, ktry przecie w trosce o dotrzymanie terminu sam opracowa dokumentacj. A e chcia przy tym zarobid, c w tymi zego? Przecie uczciwie, za wykonan prac, nie ma tu adnych kantw... Przez kilka dni sytuacja napita. Roboty wstrzymane, telefony do jednostek nadrzdnych urywaj si i nie wiadomo, czym by si to skooczyo, gdyby nie przysza dokumentacja z Warszawy. Przekazujemy j natychmiast na budow. K. skapitulowa, poleci rozebrad szalunki (inwestor za to nie paci) i wykonujemy ponownie fundamenty, ale ju na podstawie dokumentacji dostarczonej przez inwestora. Fakt ten zaostrzy bardzo i tak ju napite stosunki midzy inwestorem a wykonawc. Poniewa panujce u nas stosunki nie znalazy waciwego rozwizania u bezporednich naszych jednostek nadrzdnych, a w obliczu zadao, jakie przed nami stoj, pracowad w takiej atmosferze bdzie chyba niemoliwe, postanowiem napisad o wszystkich tych sprawach do redakcji Trybuny Ludu. List swj zakooczyem konkretnymi wnioskami, spenienie ktrych uzdrowioby stosunki w zakadzie i dao gwarancj dotrzymania koocowego terminu budowy, mimo e jest on bardzo napity.

Listopad 1956 r. Jestem subowo w Warszawie i wstpuj przy okazji do redakcji Trybuny Ludu. Rozmawiam z kierownikiem wydziau ekonomicznego. List mj, pisany miesic temu, pozostanie chyba bez echa. Decyzj Centralnego Zarzdu zostaj dyrektorem inwestycji zakadu. Nie jestem zaskoczony, rozmawiano bowiem ze mn w tej sprawie ju kilka miesicy temu. Dumny jestem z wyrnienia, jakie mnie spotkao, i rwnoczenie obawiam si, czy dam sobie rad. Brak mi tak potrzebnego na tym stanowisku dowiadczenia. Przez ostatnie trzy lata, a pierwsze w mojej praktyce zawodowej, zdyem si nauczyd stosunkowo duo, ale chyba jeszcze za mao, aby sprostad problemom, jakie przede mn stoj. Bd kierowa du budow o znaczeniu paostwowym. Nakada to na mnie wielk odpowiedzialnod. Wiem, e nie wolno mi okazad podwadnym obawy. Ambicji i zapau do pracy na pewno mi nie

braknie. Boj si jedynie bdw, jakie mog wyniknd z mojej niewiadomoci. Jedynym pocieszeniem moe byd chyba tylko to, e budowa na wiksz skal rozpocznie si dopiero w drugim proczu 1957 r. Do tego czasu zd wypracowad wasne metody pracy i odpowiednio zorganizowad sub inwestycyjn.

Grudzie 1956 r. Mam ju swj wasny plan pracy. Organizacj suby inwestycyjnej, jako najwaniejszy problem, postanowiem postawid na pierwszym miejscu. W tym celu musz znaled odpowiedni ilod ludzi, przede wszystkim inynierw i technikw do nadzoru. Na drugim planie stawiam przygotowanie inwestycji w caym tego sowa znaczeniu, a wic rozpracowanie dostaw dokumentacji, urzdzeo, spraw finansowych, przygotowanie umw z wykonawcami, harmonogramy robt itp. Wreszcie, niemniej wane zadanie, to wytworzenie waciwej paszczyzny wsppracy przede wszystkim w onie suby inwestycyjnej oraz z dyrekcj zakadu i generalnym wykonawc, a take cisy kontakt z organizacj partyjn zakadu i na budowie.

Stycze 1957 r. Rok 1957 bdzie w pierwszej poowie okresem przygotowywania budowy, a dopiero w drugiej poowie rozpoczn si pen par roboty na wszystkich obiektach. Budowad bdziemy pierwszy etap huty (o zdolnoci produkcyjnej 12,5 tony na rok): uzbrojenie terenu i obiekty pomocnicze - w caoci, produkcyjne - ca czd budowlan, z urzdzeo - tylko te, ktre s potrzebne dla pierwszego etapu. Oglna wartod budowy pierwszego etapu wynosi okoo 500 milionw zotych. Cykl budowy nie zosta jeszcze okrelony. Rne s propozycje: dwa, trzy lata, optymici za twierdz, e mona wybudowad w ptora roku. Bez wzgldu na ostateczne ustalenie terminw, z zakresu zadao, jakie stoj przed inwestorem, biurami projektowymi, dostawcami urzdzeo i wykonawcami, wynika, e wszystkie zainteresowane przedsibiorstwa musz zdobyd si na duy wysiek, aby te zadania wykonad. Wykonawcy maj obecnie na budowie najwyej stu ludzi. Z planowanych przerobw wynika, e zatrudnienie ju w drugiej poowie 1957 r. ksztatowad si bdzie na poziomie okoo tysica ludzi. Oto w skrcie zadania rzeczowe, jakie stoj przed nami: 50 tysicy m3 wykopw, 30 tysicy m3 betonw i elbetw, 10 tysicy ton urzdzeo, 5 km drg, poza tym setki kilometrw kabli, rurocigw, kanaw itd. oraz okoo 1 000 izb mieszkalnych, potrzebnych dla przyszej zaogi Huty. Nie jestemy do tego jeszcze przygotowani. Generalny wykonawca nie ma w ogle zaplecza technicznego i bdzie musia je wybudowad w przyspieszonym tempie. Powstaje problem: skd wzid tylu ludzi niewykwalifikowanych oraz fachowcw. Inwestor zobowizany jest zapewnid zaogom budowlanym kwatery. Nie mam pojcia, w jaki sposb to rozwiemy. Pracownikw zamiejscowych bdzie wikszod. W hotelach robotniczych, ktre obecnie posiadamy, dysponujemy iloci miejsc nie wiksz ni dwiecie. Generalny wykonawca podaje

wstpnie, e powinnimy przygotowad hotele robotnicze mniej wicej na szedset, siedemset miejsc. Gdzie szukad w tak krtkim czasie tylu pomieszczeo? Jakie s w ogle moliwoci? Pierwsza i stosowana powszechnie - to zbudowanie prowizorycznych barakw, ktre po skooczonej budowie s rozbierane. Druga moliwod to zatrudniad przede wszystkim pracownikw miejscowych. (Nie wiemy, jakie s moliwoci uzyskania siy roboczej w Legnicy.) Mamy odbudowad kilkaset izb mieszkalnych dla przyszej zaogi huty. Zwikszenie zaogi nastpi dopiero w okresie rozruchu, ale mona by przyspieszyd budow tych izb, wprowadzid do nich budowlanych, a po zakooczonej budowie, po ewentualnym drobnym remoncie przekazad je hutnikom. Na to potrzebna jest jednak zgoda wykonawcy, ktry prowadzi odbudow. Jest nim Miejskie Przedsibiorstwo Remontowo-Budowlane w Legnicy, przedsibiorstwo bez wikszego potencjau. Proponuj generalnemu wykonawcy, aby przej te roboty od MPRB. Po dugich targach i namowach zgadza si i oto mamy rozwizan spraw kwater dla zag budowlanych. Dla nas sytuacja bardzo wygodna. Wykonawca ten sam, buduje dla siebie, nie bdzie wic mia pretensji do inwestora o nieterminowe przekazywanie kwater.

10 marca 1957 r. Tu po pnocy budzi mnie z gbokiego snu dzwonek telefonu i zdenerwowany gos komendanta stray poarnej (zakadowej): - Poar w zakadzie, prosz natychmiast przyjedad! Pytam, co si pali. Odpowiada mi, e baraki. Nogi si pode mn ugiy. Jest ich kilkanacie drewnianych, postawionych w jednym miejscu, jeden obok drugiego. W barakach zmagazynowano urzdzenia dla caego zakadu, wartoci wielu milionw zotych. Usiuj si opanowad. Drcym, ale zdecydowanym gosem pytam komendanta, czy zawiadomi Miejsk Stra Poarn, jednostk nadrzdn i wszystkie organa zgodnie z instrukcjami. Odpowiada mi, e tak. Prbuj si poczyd z dyspozytorem zakadu. Telefon nie odpowiada, dyspozytor na pewno jest na miejscu, przy poarze. Budz on, prosz, aby zadzwonia na postj takswek, a potem do prywatnych mieszkao dyrektorw zakadu, gwnego mechanika i gwnego energetyka. Ubieram si szybko i nie czekajc na przyjazd takswki wybiegam na ulic. Na szczcie nadjeda jaki prywatny samochd, ktry zatrzymuj. Nie pytam, dokd jedzie, tylko mwi, o co chodzi, i ju jedziemy na penym gazie do zakadu. Cay czas myl o tym, w ktrych barakach s najbardziej wartociowe urzdzenia. Wiem, e w jednym z nich znajduj si materiay pdne, oleje i smary do konserwacji urzdzeo. Ale w ktrym? Wyjedamy za miasto. Do zakadu pozostaje okoo kilometra. Widad kontury budynkw, a ponad nimi zowrog un poaru. Ogieo widad jednak nie w tym miejscu, gdzie znajduj si baraki z urzdzeniami, pali si gdzie na drugim koocu zakadu. W bramie tum ludzi. Skd ich tyle o tej porze? Wartownicy poznaj mnie i wpuszczaj samochd. Rzucam kilka sw, nie wysiadajc z wozu. Polecam usund tum od bramy, nie wpuszczad i nie wypuszczad nikogo bez kontroli. Wolny przejazd przez bram moe byd potrzebny.

Baraki z urzdzeniami stoj tu za bram gwn nienaruszone. Odetchnem z ulg. Jedziemy na miejsce poaru przez cay zakad, znw okoo kilometra. Na miejscu ju dwie strae poarne, zakadowa i miejska, rozpoczynaj akcj gaszenia. Pali si tzw. barak usugowy, w ktrym jest ania, szatnia i stowka dla pracownikw. Barak spalony jest w poowie. Stra ma trudnoci z odszukaniem hydrantw, pomaga jej w tym dopiero suba gwnego energetyka. Zwracam uwag komendantowi stray, e naley zabezpieczyd ssiedni obiekt, w ktrym znajduje si gaz koksowy, oraz pobliski magazyn olejw i smarw. Baraku ju nie da si uratowad. Ofiar w ludziach nie ma. Straty czne z ewentualnym odszkodowaniem za odzie pracownikom wynosz okoo 300 tysicy zotych. Wrciem do domu po cakowitym zakooczeniu akcji, okoo czwartej rano. Nie kad si ju spad. Nie daje mi zasnd wizja kilkunastu barakw z urzdzeniami, kojarzy mi si z nimi woda, hydranty - czy s w pobliu i gdzie. Czy jest w ogle kto w zakadzie, kto by si orientowa w rozmieszczeniu hydrantw. Dopiero teraz dochodz do wniosku, jak straszny bd popenilimy, magazynujc tyle wartociowego materiau w jednym miejscu i to w dodatku w drewnianych barakach. Wwczas mylaem niestety tylko o zabezpieczeniu przed wpywami atmosferycznymi. Warunki ochrony przeciwpoarowej przy barakach to jedynie skrzynie z piaskiem, bosaki, opaty i wiadra. Na co ten sprzt mg si przydad, miaem monod sprawdzid osobicie w obliczu nieszczcia. Nie wolno dopucid, teraz ju wiadomie, do katastrofy. Najlepszym wyjciem z tej trudnej sytuacji byoby rozadowanie magazynw i przetransportowanie urzdzeo na przeznaczone dla nich miejsca. Nie wszystkie obiekty s na to przygotowane. Brak fundamentw pod maszyny. Kontynuujemy dopiero roboty budowlane stanw zerowych, z wyjtkiem jednej hali korpusu gwnego. Poza tym powstaj nowe problemy: transport poziomy (odlegod okoo 400 do 500 m), transport pionowy (ju nie miejsce montau) oraz zabezpieczenie urzdzeo w obiektach w trakcie montau (przekazanie uytkownikowi nastpi dopiero w 1958 wzgldnie w 1959 r.). Czy wykonawca zechce i potrafi przez tak dugi okres czasu ponosid odpowiedzialnod za urzdzenia stojce w nie strzeonych halach produkcyjnych? Wizja poaru cigle mnie przeladuje. Dziay nadzoru technicznego oraz dzia zaopatrzenia otrzymuj polecenie przeprowadzenia bardzo pilnej akcji, a mianowicie przekazywania urzdzeo z magazynu wykonawcom tam, gdzie tylko to jest moliwe. Inspektorzy nadzoru przeprowadz szczegowe rozeznanie, jakie urzdzenia, kiedy i gdzie mona przekazad, a nastpnie dzia zaopatrzenia bdzie dokonywa formalnoci przekazywania. Jako osobne zagadnienie postanawiam potraktowad spraw urzdzeo dwigowych. Zgodnie z obowizujcymi przepisami prawie wszystkie, jakie bdziemy montowali, podlegaj odbiorowi przez Urzd Dozoru Dwigw. W warunkach prowizorycznych mona by byo w stosunkowo krtkim czasie zakooczyd monta kilku bardzo potrzebnych suwnic, nie wiemy jednak, czy Dozr Dwigw wyda zezwolenie na uytkowanie. Ze wzgldu na nagod sprawy postanawiam powoad specjaln grup fachowcw, ktrych zadaniem bdzie przygotowanie wszystkich urzdzeo dwigowych, cznie z odbiorem, w terminach wczeniejszych ni uruchamianie urzdzeo. Wstpne rozmowy z wykonawcami wykazay, e sprawa

nie jest tak prosta, jak nam si wydaje. Kierownicy robt przedsibiorstw montaowych motywuj swoje stanowisko tym, e nie bd brali odpowiedzialnoci za urzdzenia w nie strzeonych halach produkcyjnych. (Warunki waciwego zabezpieczenia, a wic zamknite hale, mog byd stworzone dopiero za p roku i to nie we wszystkich obiektach - jedynie w tzw. korpusie gwnym, i to na poowie hali. Stany surowe pozostaych obiektw mog byd gotowe dopiero w 1958 roku.) Drugim motywem wykonawcy jest utrudniony transport poziomy, gdy zakad nie posiada drg i transportowanie urzdzeo po rozkopanym terenie (prawie wszdzie trwaj roboty ziemne) bdzie bardzo uciliwe. W takich warunkach istnieje niebezpieczeostwo uszkodzenia urzdzeo. Wobec takiego stanowiska wykonawcy postanawiamy wzmc czujnod i ochron przeciwpoarow przy magazynach urzdzeo. Niezalenie od tego nie rezygnujemy z wczeniejszego przekazywania urzdzeo do montau. Wydaje mi si, e wykonawcy zmieni swoje stanowisko, kiedy bd ju fundamenty i przynajmniej czciowo hale zabezpieczajce roboty od wpyww atmosferycznych.

Kwiecie 1957 r. Okres przeprojektowywania dokumentacji podstawowych obiektw w wersji monolitycznej na prefabrykaty jeszcze si nie skooczy. Trwa to ju blisko rok od chwili podjcia decyzji. Oczywicie niewiele jest ju brakw w dokumentacji, ale te, ktre s, hamuj postp robt niezalenie od innych czynnikw, jak sprzt i odpowiednia ilod pracownikw (przecitny brak robotnikw w skali miesica wynosi okoo 300). Fragmentaryczna dostawa dokumentacji, na ktr wyrazili zgod wszyscy zainteresowani do najwyszych wadz resortowych wcznie, wprowadzia na budowie chaos, ktry dopiero teraz zaczyna byd stopniowo opanowywany. W dokumentacji, opracowywanej w szybkim tempie i wyrywanej wprost na gorco z rki projektantw, s, jak ju wspomniaem, bdy i braki, ktre pocigaj za sob rnego rodzaju przerbki i postoje w budowie. Braki te odbijaj si na postpie robt. Bezspornym plusem przeprojektowania na prefabrykaty jest oszczdnod w drewnie i to bardzo powana. Ale to chyba jedyny efekt. Natomiast jeli chodzi o koszty oglne i przyspieszenie budowy, mona ju dzi stwierdzid, e nie osigniemy przewidywanych rezultatw. Naley wzid pod uwag, e w wyniku przeprojektowywania budow podstawowych obiektw huty rozpoczto praktycznie prawie z rocznym opnieniem. W konsekwencji przeprojektowanie konstrukcji nie skrcio cyklu budowy, a powanie go wyduyo. Poza tym niektre obiekty zaprojektowane byy w wykonaniu uprzemysowionych metod budownictwa, np. magazyn koncentratw, kompletnie sprefabrykowany, z tym e o konstrukcji mieszanej, elbetowo-stalowej. Przeprojektowanie polegao wic w tym wypadku na zamianie prefabrykowanej konstrukcji stalowej na tak sam elbetow. Mona by tu mwid o oszczdnoci stali, jednak jeli wemiemy pod uwag zuycie stali w cikich prefabrykatach elbetowych oraz zwikszony mniej wicej o 20 procent koszt (bez uwzgldnienia nakadw na powtrne opracowywanie dokumentacji), to dojdziemy do wniosku, e zamiana konstrukcji tego obiektu najprawdopodobniej bya niekorzystna i ekonomicznie nieuzasadniona. Podobnie zreszt jest w innych obiektach, a charakterystycznym przykadem nieudanej prefabrykacji moe byd zesp obiektw elektrociepowni, gdzie konstrukcj stalow, prefabrykowan

(stosunkowo lekkie elementy o wadze nie przekraczajcej 3 ton), zamieniono na cikie prefabrykowane ramy elbetowe o wadze 27 ton. Skutek by taki, e koszt tego obiektu wzrs okoo 30 procent w stosunku do projektu pierwotnego. Ju teraz powstaj powane problemy z montaem tych elementw (brak odpowiedniego sprztu). W sumie ani efekt ekonomiczny, ani cykl budowy, ani te adne inne wzgldy nie wskazuj na to, eby przeprojektowywanie konstrukcji tego obiektu byo opacalne. Powstay te straty przy wykonawstwie prefabrykatw, wyraajce si tym, e betonowane ramy na stosie zaczy pkad przy podnoszeniu i w zwizku z tym naley robid nowe. W takiej sytuacji wykonawca pocztkowo niemiao, bo przecie on by wnioskodawc przeprojektowywania, a obecnie coraz bardziej zdecydowanie zaczyna podwaad koocowy termin budowy huty.

Maj 1957 r. Podstawowym zagadnieniem staje si w obecnej chwili problem zaplecza technicznego dla wykonania planowanej iloci robt budowlanych. Generalny wykonawca niestety nie zdy przygotowad si do tak powanej iloci robt w stosunkowo krtkim czasie. Przede wszystkim brak jest centralnej wytwrni betonw do obsugi podstawowych obiektw. S rne propozycje, jednak zdecydowanego projektu nie ma. Za zgod jednostek nadrzdnych biuro kierujce - Bibromet w Katowicach - nie mogc si uporad z tym zagadnieniem zlecio opracowanie projektu organizacji placu budowy prywatnej grupie, skadajcej si przede wszystkim z inynierw zatrudnionych bezporednio na budowie w przedsibiorstwach wykonawczych oraz z kilku osb od inwestora. Projekt nie jest jeszcze gotowy, ale ze wzgldu na przyspieszenie budowy bazy zaplecza technicznego wykonujemy poszczeglne obiekty na podstawie dostarczanej fragmentarycznej dokumentacji, weryfikowanej w cigu kilku dni. Sytuacja podobna jak z dokumentacj na podstawowe obiekty, jednak z t rnic, e to zo konieczne jest na pewno usprawiedliwione, poniewa innego wyjcia nie byo. Brak dobrze zorganizowanego zaplecza technicznego codziennie daje nam si we znaki. Na wszystkich obiektach rozpocztych w 1957 roku, a take i w roku biecym, id pen par roboty betonowe. W sumie mamy do wykonania okoo 35 tysicy m3 betonu. Do takiej iloci betonu potrzeba kilku tysicy m3 drewna na szalunki ( przewanie nietypowe) oraz setek ton stali do zbrojenia elbetu tak prefabrykatw, jak i wykonywanych na mokro. Elementy te naley przygotowad na placu budowy. Prawie wszystkie prefabrykaty wykonywane s na placu budowy. W takiej sytuacji baza techniczna, a wic centralna zbrojarnia, betoniarnia, ciesielnia, warsztaty i magazyny, jest nieodzowna. Problem ten czciowo rozwizano, poniewa mamy ju wykonanych kilka obiektw zaplecza technicznego. Gdyby jednak te obiekty byy gotowe w czwartym kwartale 1956 r., postp robt na pewno byby daleko lepszy.

Czerwiec 1957 r. Odbywa si konferencja z udziaem dwch ministrw: przemysu cikiego i budownictwa. Inicjatorem konferencji jest generalny wykonawca, ktry zdaje sobie spraw, e przy obecnym spitrzeniu trudnoci ustalony termin wykonawstwa - czerwiec 1958 r. - jest nierealny. Chce za wszelk cen przesund zakooczenie budowy huty na rok 1959. W to, e czerwiec 1958 r. moe byd realny, nikt nie wierzy, jednak nikt nie omieli si podwayd tego terminu. Na konferencji starym zwyczajem stwierdzono z jednej strony (wykonawca), e termin jest nierealny, z drugiej za strony (inwestor) uporczywie podtrzymywano ten nierealny termin (motywujc to tym, e wykonawcy kilka miesicy temu zapewniali, i skoocz wszystkie roboty tzw. minimum rozruchowego w poowie roku 1958 pod warunkiem, e inwestor wyrazi zgod na zamian konstrukcji budowlanych). Inwestor godzi si w koocu na termin przesunity, tj. 1 X 1958 r., majc na uwadze koniecznod rozpoczcia prac rozruchowych przed okresem zimowym. Resort budownictwa proponuje jako koocowy termin 31 XII 1958 r., argumentujc to trudnociami materiaowymi oraz brakiem fachowcw (murarzy, cieli, zbrojarzy). Ostatecznie postanowiono, e w sierpniu odbdzie si nastpna konferencja, ktra zadecyduje o koocowym terminie oddania huty. Rozbienoci, jakie zarysoway si na konferencji, wpyny demobilizujco przede wszystkim na wykonawcw, a take i na inwestora.

Lipiec 1957 r. Przyjeda na budow delegacja Komitetu Centralnego PZPR z wydziau ekonomicznego. Fakt, e budow huty zainteresoway si najwysze wadze partyjne, podkreli rol i znaczenie obiektu, ktry budujemy. Towarzysze z KC po zapoznaniu si z postpem budowy i trudnociami, jakie si wyaniaj na obecnym etapie, postanowili nam pomc. 27 lipca 1957 roku przesyamy na yczenie tow. Wyupka z KC obszerne sprawozdanie z postpu robt, w ktrym zawarte s midzy innymi najwaniejsze postulaty i trudnoci budowy.

Sierpie 1957 r. Rwnolegle z kontynuacj budowy tocz si na rnych szczeblach dyskusje nad nie rozstrzygnitymi dotd sprawami technologii zakadu. Jest kilka metod produkcji miedzi. Rnica midzy nimi polega przede wszystkim na przygotowaniu wsadu a nastpnie wytapianiu (rafinacji) w rnych piecach. Projekt naszej huty oparty jest na metodzie klasycznej, polegajcej na wytapianiu tzw. kamienia miedziowego w piecu szybowym, w ktrym mog byd przerabiane koncentraty miedzi wycznie w formie zbrylonej, a wic brykiety albo grudki. Inne metody, bardziej nowoczesne, na przykad tzw. fioska, eliminuj cakowicie proces brykietowania. (Odpadaaby wic budowa jednego z wikszych zespow obiektw huty.) Moliwod zastosowania metody fioskiej zaczto rozwaad dopiero od roku ubiegego, konkretnie od wizyty byego dyrektora CZ i byego generalnego projektanta w Finlandii, ktrzy pojechali tam w celu zapoznania si z t metod. Niestety, mimo stwierdzenia przez nich, e proces technologiczny,

stosowany w Finlandii, jest daleko taoszy, nie moe on byd zastosowany na obecnym etapie budowy huty. Pocignoby to bowiem za sob due nakady, zwikszajce powanie oglny koszt budowy. Mimo to dyskusja nad ewentualnym usprawnieniem klasycznej technologii naszej huty jest w dalszym cigu prowadzona. Sprawa ta wpyna midzy innymi na wytrcenie z rwnowagi obecnego stanu robt. Wykonawcy, znajc te problemy, przy kadej moliwej okazji poruszali je, twierdzc, e inwestor nie jest przygotowany projektowo do realizacji budowy. Ostateczne rozstrzygnicie nastpio dopiero niedawno, na konferencji w Centralnym Zarzdzie, prowadzonej przez wiceministra MPC, in. Tokarskiego, przy czynnym wspudziale przedstawicieli instytutw i zakadw pracy (m.in. i naszego). Postanowiono, e budow huty naley kontynuowad w oparciu o star technologi, z wyjtkiem jednego pieca wirebarsowego, ktry naley przeprojektowad na piec elektryczny. W sprawie przeprojektowania tego pieca mamy nawizad dopiero kontakt z Jugosawi i wysad tam kilku ludzi znajcych te zagadnienia. Jestem wrogiem wszelkich zmian i przeprojektowywania. Byd moe, patrz na te zagadnienia zbyt sugestywnie, kierujc si interesami inwestora bezporedniego. Nie przekonuje mnie ta decyzja, poniewa mamy w zakadzie kompletne urzdzenia pieca wirebarsowego, dostarczone ze Zwizku Radzieckiego, wartoci okoo 4 milionw zotych. Na pytanie, co zrobimy z tymi urzdzeniami, nikt nie potrafi mi odpowiedzied. Ewentualne zastosowanie ich w innych zakadach w kraju jest praktycznie niemoliwe ze wzgldu na ich specyfik i dostosowanie wyczne do produkcji miedzi. Sprawa kontaktu z Finlandi nie zostaa zakooczona, postanowiono bowiem nie rezygnowad cakowicie z ewentualnej adaptacji metody fioskiej do naszych warunkw. Zapada decyzja, e przeprowadzi si prby w Finlandii na naszych koncentratach krajowych i jeli zdadz one egzamin, bdziemy budowad piec fioski dopiero w drugim etapie rozbudowy huty. Decyzja wydaje si jak najbardziej suszna, nadal jednak drczy mnie pytanie, co bdzie z piecem wirebarsowym. W tej sprawie trudno co przewidzied, okae si, czy susznie tak zadecydowano, nie wczeniej jak na rok, ptora z gr, to znaczy w okresie rozruchu huty.

Wrzesie 1957 r. Zbliajce si do kooca trzy kwartay budowy roku biecego mona byo ocenid jako nieudane organizacyjnie, co w konsekwencji spowoduje niewykonanie rocznego planu. Generalny wykonawca ju od miesica zoy wniosek o zmniejszenie planu. Oczywicie inwestor nie wyrazi na to zgody. Motywy wykonawcy s proste, prbuje ten stan rzeczy zoyd na karb dokumentacji, w stosunku do ktrej wysuwa cige zastrzeenia. Dokumentacja ma istotnie wiele wad i bdw, jednak s one tego rzdu, e nie mog w sposb zasadniczy rzutowad na wykonawstwo. Zabezpieczylimy w celu rozwizywania biecych zagadnieo projektowych natychmiastow obecnod wszystkich potrzebnych projektantw, pacimy powane kwoty za tzw. nadzr autorski (27 zotych za godzin obecnoci projektanta na budowie). Projektanci stawiaj si na kade wezwanie telefoniczne w nastpnym dniu nawet z odlegych biur projektowych, jak z Warszawy, Krakowa, Szczecina czy Katowic.

Braki w dokumentacji nie mog byd podstawowym zagadnieniem decydujcym o postpie robt. Przyczyny s zoone i jest ich wiele. Do najwaniejszych nale: brak ludzi u wszystkich wykonawcw, szczeglnie cieli, murarzy a take robotnikw niewykwalifikowanych; braki materiaowe - drewno, stal ksztatowa, blacha i stal zbrojeniowa; wprawdzie jest ju prawie kompletny sprzt ciki, ale jego brak w pierwszym kwartale, a take jeszcze czciowo w drugim, wpyn bardzo powanie na zahamowanie robt. Rwnie i przy obecnym spitrzeniu robt, nawet dysponujc pen iloci potrzebnych dwigw, koparek i rodkw transportu, wykonawcy nie s w stanie przerobid zwikszonych planw.

Padziernik, grudzie 1957 r. Planowanych w 1957 roku robt nie da si ju wykonad. W roku tym mielimy powanie zaawansowad roboty montaowe i instalacyjne podwykonawcw. Jednak trudnoci organizacyjne generalnego wykonawcy oraz za maa jego moc przerobowa nie pozwoliy na rozwinicie przez podwykonawcw penego frontu robt. Spowodowao to skrelenie z planu szeregu mniejszych obiektw: chodnia kominowa, tory wskie, rurocigi zasilajce, sied kanalizacyjna, termofikacja oraz owietlenie terenu, a gwny nacisk pooono z koniecznoci na obiekty podstawowe. Niewykonanie planu i rnica zdao (odnonie do wysokoci potrzebnego limitu) midzy wykonawc a inwestorem spowodoway, e limit finansowy z planu inwestycyjnego 1957 r. by rozstrzygany na szczeblu ministerstw i faktycznie nie zosta ustalony. W rezultacie umowa roczna z wykonawc spisana zostaa dopiero we wrzeniu br. W roku 1957 byy te planowane obiekty do oddania. Oddano do uytku osiem budynkw mieszkalnych (192 izby), a w budownictwie przemysowym z przewidzianych do zakooczenia w trzecim kwartale br. dwch obiektw (oczyszczalni ciekw i acetylowni) nie oddano ani jednego. Przewidziane do oddania w czwartym kwartale drogi zakadowe (pierwszy etap) decyzj ministerstwa zostay skrelone z tegorocznego plami. Bya to chyba jedna z najbardziej nieszczliwych decyzji. Zakad w ogle jest bez drg i nie wiadomo, czy w roku 1958 wejd do planu. Tylko zaplecze techniczne wykonawcy zostao prawie w caoci zakooczone i oddawane sukcesywnie do uytku w cigu roku. Ciekawe, e oglny plan nakadw na budownictwo przemysowe zosta wykonany w 106,6 procentu. Inwestor wic wykona swj plan, a nawet go przekroczy. Cyfry te id w wiat w sprawozdaniach do wadz nadrzdnych do resortu wcznie i przy ocenie pracy sub inwestycyjnych poszczeglnych zakadw wanie one brane s pod uwag. Wytumaczenie tego faktu jest proste - przekroczono plan nakadw na dostawy, bo przekazano w gesti wykonawcw urzdzenia, bdce w magazynach od roku 1954, co oczywicie zawyyo wykonanie oglne. wiadczy to o jakim nieporozumieniu w obowizujcych przepisach, stwarzajcych moliwod stosowania fikcji. W robotach budowlanych wykonano tylko 90,2 procentu i tymi cyframi w zasadzie naleaoby operowad, mwic o wykonaniu planu rocznego. Zachodzi obawa, e plan 1958 roku, ktry jest wikszy o okoo 50 procent, moe byd nie wykonany. Naley przewidywad bardzo powane trudnoci. Oprcz spitrzenia robt na obiektach, nastpi take zmiana charakteru wykonawstwa. W roku biecym kontynuowane byy przede wszystkim roboty

budowlane. W przyszym roku gwny ciar robt spadnie na monta urzdzeo i instalacji, przy rwnoczesnym wykonywaniu robt budowlanych. Jestemy w przededniu roku 1958, ktry bdzie prawdopodobnie decydowa o koocowym terminie, a wystpuj ju teraz powane braki materiaowe, szczeglnie w materiaach reglamentowanych, jak kable, rury, importowane materiay ogniotrwae oraz stal. Poza tym inwestor nie ma jeszcze od dostawcw potwierdzeo potrzebnych do montau urzdzeo, wykonywanych w kraju (oprcz kilku gwnych dostawcw jest wielu drobnych, w sumie okoo trzydziestu). Do tych wszystkich trudnoci dochodzi jeszcze jeden problem nie rozwizany dotychczas zatrudnienie u wykonawcw. Przewiduje si, e w szczycie, ktry powinien nastpid ju w pierwszym kwartale 1958 r., w generalnym wykonawstwie powinno byd zatrudnionych 1000 ludzi (obecnie jest 500 miejsc). Wydaje si koniecznym przedsiwzid nastpujce kroki: Po pierwsze - wadze resortowe powinny wprowadzid specjalne warunki dotyczce zatrudnienia fachowcw i definitywnie rozstrzygnd wysokod dodatku z tytuu zatrudnienia pracownikw zamiejscowych. Po drugie - Ministerstwo Przemysu Cikiego, ktremu podlegaj w zasadzie wszyscy dostawcy urzdzeo, winno ich zobowizad do terminowych dostaw. Po trzecie - biura projektowe winny dostarczyd brakujce dokumentacje nie pniej ni w pierwszym kwartale 1958 r. Ostatnim zagadnieniem przechodzcym z roku 1957 na 1958 jest sprawa bazy surowcowej dla huty. Nikt dotychczas nie okreli wyranie, ile bdziemy mieli koncentratu miedzi z naszych krajowych kopalo i na jak dugo go starczy. Bezporednie rozmowy z kopalniami nie day adnych ustaleo. Praktycznie wic budujemy pierwszy etap huty - w ciemno. Podsumowujc rok 1957, naleaoby stwierdzid, e bdy popenione w ubiegym roku, a wic pna decyzja o rozbudowie huty, cakowite nieprzygotowanie wykonawcy, brak zaplecza technicznego, brak sprztu, przeprojektowywanie dokumentacji - s to czynniki, ktre zawayy na niewykonaniu planu, czego pochodn jest przypuszczalnie ju teraz przekrelenie terminu nawet przeduonego, tj. wrzesieo 1958 r., postulowanego przez inwestora. Konferencji majcej ustalid koocowy termin budowy huty, o czym bya mowa na naradzie w czerwcu, niestety nie byo. Nie byo te w trzecim i czwartym kwartale nikogo z wadz resortowych na budowie. Oczywicie nie poprawio to sytuacji oglnej i przysporzyo inwestorowi niepotrzebnych trudnoci w rozmowach z wykonawcami. Twierdz oni, e nie musz si spieszyd, bo koocowy termin nie jest przecie jeszcze ustalony.

Stycze 1958 r. Rok 1958 jest decydujcym o koocowym terminie oddania huty do uytku. We wszystkich obiektach id pen par roboty budowlane. Na niektrych montuje si nawet urzdzenia. W elektrociepowni powanie zaawansowano monta pierwszego kota wraz z przynalenymi urzdzeniami. Przygotowujemy si pod kierownictwem eksperta radzieckiego, in. Szeremietiewa, do montau pierwszego turbozespou. In. Szeremietiew - dobry fachowiec o wszechstronnym przygotowaniu zawodowym - zaczyna swoj prac od szczegowego sprawdzenia stanu urzdzeo w magazynach. Okazuje si, e urzdzenia konserwowano niewaciwie, e nie byo

przegldw okresowych. Wniosek krtki: naley przed montaem przeprowadzid dokadn rewizj turbozespow pod kierunkiem specjalisty, ktrego cigniemy ze Zwizku Radzieckiego. Jest to robota dodatkowa, nie zlecona poprzednio wykonawcy. Wasnymi siami nie zrobimy, brak nam fachowcw. Kierownik Energomontau podchodzi jednak do naszych potrzeb z penym zrozumieniem i chocia jest to praca nieopacalna, przyjmuje zlecenie. Jestemy pewni, e wszystko bdzie w porzdku. Maj przecie takich fachowcw, jak Kucyper, Biernacki, ktrzy uruchamiali ju niejedn turbin. Poza tym opanowuje nas ambicja pokazania si przed ekspertami radzieckimi, e Polacy te maj fachowcw. Przeradza si to w cich konkurencj o charakterze midzynarodowym. Obawiam si, aby z tego tytuu nie powstay jakie konflikty, ale jak dotychczas wszystko odbywa si na paszczynie wzajemnego zrozumienia i nawet pomaga w nawizaniu bliszych kontaktw. W koocu rewizj turbozespow wykonuje grupa polskich specjalistw pod kierownictwem Kucypera.

23 stycznia 1958 r. Na budowie odbya si konferencja z udziaem wiceministra in. Stefana Fariaszewskiego, dyrektora departamentu inwestycji MPC in. Tadeusza Motawy oraz dyrektorw wszystkich zainteresowanych przedsibiorstw. A oto koocowe ustalenia konferencji: 1. Budow podstawowych obiektw huty naley zakooczyd do kooca biecego roku. 2. Fabryk Kwasu Siarkowego uruchomid w maju 1959 r. 3. Przygotowad zesp obiektw elektrociepowni tak, aby na zim 1958/1959 r. mona byo ogrzewad cay zakad. 4. Dyrektor Zarzdu Budownictwa-Wrocaw spowoduje ulokowanie zlecenia na wykonawstwo drg. 5. Resorty budownictwa i przemysu cikiego ustal swoich penomocnikw. 6. Ze wzgldu na wanod budowy powouje si z dniem 1 lutego 1958 r. kolegium nadzorcze, do ktrego naleed bdzie ustalanie miesicznych planw robt oraz kontrola i koordynacja wykonawstwa. Ostatni punkt konferencji obudzi wszystkich picych - mowa o nagrodach. Inwestor bezporedni przygotuje plan i zasady podziau nagrd. Konferencja kooczy si w przyjemnym nastroju, wszyscy bogiem myl o nagrodach.

Luty 1958 r. Ustalenia konferencji z 23 stycznia wprowadziy duo zapau do pracy, jednak stan robt nie moe zachwycad. Magazyn koncentratu i brykietownia, obiekty, ktre wchodz do rozruchu jako pierwsze, s zaawansowane w robotach budowlanych okoo 50 procent. O montau urzdzeo nie ma nawet mowy. Wykooczenie w stanie surowym tych obiektw moe nastpid nie wczeniej ni w trzecim kwartale biecego roku (to moje optymistyczne wyliczenie). A wic monta urzdzeo i instalacji bdzie si musia zamknd w czasie nie duszym ni trzy miesice.

Podwykonawcy monituj nas cigle o front robt, gdy zmobilizowali duy potencja udzi i sprztu, a roboty budowlane s opnione. Generalny wykonawca robi co moe, ale i on te ma trudnoci, szczeglnie brak fachowcw. Roboty betonowe id na trzy zmiany. Przy takim tempie wykonawstwa nastpi na pewno spitrzenie robt w trzecim i czwartym kwartale u wszystkich podwykonawcw. S dwa wyjcia z tego impasu: pierwsze - maksymalne przyspieszenie robt budowlanych, drugie wchodzenie z robotami montaowymi z koniecznoci na nie przygotowane obiekty (jeli wyra na to zgod podwykonawcy).

Marzec 1958 r. Wykonawcy robt montaowych i instalacyjnych, zmuszeni nie przewidzianymi okolicznociami, zgadzaj si na kontynuowanie robt rwnoczenie z robotami budowlanymi. Na kadym obiekcie wykonuje si wic wszystkie roboty naraz: budowlane, instalacyjne, montaowe. Robotnicy i brygadzici rnych przedsibiorstw wykonawczych dopinguj si wzajemnie. Gorczka pracy i krtkich terminw zaczyna opanowywad wszystkich. Dobry to objaw, ale rezultaty nie zawsze waciwe. Zaczynaj si tworzyd zwanione, konkurencyjne grupy, nie ma wwczas mowy o naleytej wsppracy. Podwykonawcy czsto wchodz na nie przygotowane fundamenty za wczenie, gdy beton jeszcze nie zwiza. Budowlani wykonujc szybko roboty, dopingowani przez swoich kolegw z innego przedsibiorstwa, zostawiaj duo usterek, do ktrych naley najczciej ze rozstawienie otworw kotwicznych albo krzywe zabetonowanie rub fundamentowych. Nastpuje wtedy czciowe kucie fundamentw albo cakowite ich burzenie. W elektrociepowni po rozszalowaniu fundamentw pod pierwszy turbozesp okazao si, e s powane wyboczenia supw oraz duo tzw. rakw w betonie, tzn. gbokich wnk nie wypenionych betonem. Kto ponosi za to win, kto ma pacid za poprawki? Inspektorzy nadzoru stoj twardo na stanowisku, e inwestor nie bdzie paci. Powstaj dwa problemy do rozwizania: jakod robt i stosunki midzy wykonawcami, wynikajce z napitej i gorczkowej atmosfery. Kady z wykonawcw chce za wszelk cen wywizad si ze swoich zadao. (Jeli chodzi o fundamenty pod turbozesp, zlecamy ekspertyz prof. Suwalskiemu z Politechniki Wrocawskiej.) Jakod robt budowlanych zalena jest wycznie od generalnego wykonawcy, ale inwestor przecie nadzoruje te roboty. Specjalna odprawa z inspektorami nadzoru zobowizuje ich do zwrcenia szczeglnej uwagi na przekazywanie midzy wykonawcami elementw robt. Takie same polecenia otrzymuj kierownicy robt wszystkich wykonawcw. Przeprowadziem kilka rozmw z sekretarzem Podstawowej Organizacji Partyjnej przy hucie. Stawiam wnioski na egzekutywie, POP o nawizanie cisej wsppracy z organizacjami partyjnymi przedsibiorstw budowlanych. Zachodzi potrzeba prowadzenia pracy politycznej wrd zaogi wykonawcw. Zdarzaj si wypadki kradziey, a nawet sabotau. Trudno sprawdzid, czy s to tylko zwykle przypadki. Organizacja partyjna przy zarzdzie budowy istnieje, ale jest bardzo nieliczna i saba. Nie mog sobie wyobrazid, jak to bdzie z rozruchem, przecie to ju niedugo nastpi, a zakad w ogle nie jest przygotowany. Proponuj dyrektorowi naczelnemu huty zorganizowanie w tej sprawie specjalnej narady. Dochodzi do takiej narady 14 marca 1958 r. Uczestnicz w niej: naczelny dyrektor huty, gwny mechanik, gwny energetyk, szef produkcji, sekretarz POP i kilku inynierw z nadzoru.

Narad prowadz ja. Przedkadam swoj koncepcj przygotowania do rozruchu, ze szczeglnym podkreleniem szkolenia pracownikw. Proponuj powoanie staego zespou, ktrego zadaniem bdzie przygotowanie ju teraz wszystkich spraw, zwizanych z rozruchem. Dyskusja bardzo nieprzyjemna. Odnosz wraenie, e toczy si walka o wadz. Dyrektor naczelny stwierdzi, e posiada specjalne wytyczne w tej sprawie i on bdzie decydowa o tym, gdzie, kto i kiedy bdzie si szkoli. Wydaje mi si, e niepotrzebnie przedstawiem swoj koncepcj, poniewa zostaem niewaciwie zrozumiany. Mimo wszystko powoujemy jednak komisj przygotowawcz. Z udziau w tej komisji rezygnuj, przewodniczcym zostaje dyrektor administracyjny huty. Tempo budowy nie sabnie. Zaczynamy nie nadad z dostawami urzdzeo. U wykonawcw wystpuj trudnoci materiaowe (elektrody, szyny na jezdnie podsuwnicowe, aparatura elektryczna, a przede wszystkim wyczniki wysokiego napicia). Mwi si, e nieszczcia chodz parami. Niestety, w zastosowaniu do naszej sytuacji brzmiaoby to zbyt optymistycznie, bowiem u nas chodz one - caymi seriami. Na budowie elektrociepowni, najpilniejszego obiektu, pitrz si trudnoci. Podstawowa hala jest jeszcze w stanie surowym, a ju idzie tu pen par monta urzdzeo. Nie ma w ogle dojazdu transport bardzo utrudniony i niebezpieczny. Prcz tego nieszczelny dach, przez ktry bez przerwy leje si woda bezporednio na ludzi i urzdzenia. Tak jest w okresie deszczu, przy niszej temperaturze nastpuje oblodzenie konstrukcji. Wewntrz hali kilkudziesiciu ludzi z rnych przedsibiorstw pracuje na trzy zmiany. Warunki pracy sprzeczne z przepisami bhp. Kierownik budowy Energomontau grozi zatrzymaniem budowy. Powstaje pytanie, kto jest odpowiedzialny za taki stan - inwestor czy wykonawca? Generalny wykonawca twierdzi, e dach wykona zgodnie z projektem, a e si woda leje - to wina projektanta i jeli inwestor zapaci za dodatkowe roboty, to mona je wykonad. Na to, e w hali panuje okropne zimno (temperatura poniej zera), te jest wytumaczenie - przecie nie ma jeszcze kotw, ktre dadz par do ogrzewania. Argumenty na pozr przekonujce, ale nie wszystkich zainteresowanych, a ju na pewno nie przekonuj ludzi, ktrzy w takich warunkach musz pracowad. A na drogi w dalszym cigu nie ma wykonawcy. Tematem pierwszego kolegium nadzorczego bya analiza planu dwch miesicy i uzgodnienie wysokoci przerobw na miesic nastpny. W stosunku do rocznego planu wykonanie pierwszego kwartau wynosi 14,9 procentu, a wic w zasadzie wszystko jest w porzdku, ale niestety tylko finansowo. Wedug harmonogramu dyrektywnego roboty na -podstawowych obiektach s spnione. Z powodu niewaciwych dostaw (wady i niekompletnod) Mostostal opni roboty montaowe pieca szybowego ju o trzy tygodnie. Opnienia takie s take przy turbodmuchawach i magazynie koncentratw (awaria koparki i dwigw). Generalny wykonawca ma braki materiaowe, szczeglnie brak cegy i szka zbrojonego. Elektromonta nie otrzyma jeszcze wycznikw prdowych. Mostostal ma trudnoci w otrzymaniu elektrod (potrzebuje ich okoo 20 tysicy sztuk miesicznie). Wszyscy wykonawcy zgaszaj duo wad i brakw w dokumentacji. A wykonawcy na drogi w dalszym cigu nie ma. adne przedsibiorstwo nie chce si podjd tej roboty.

Oto w skrcie problemy pierwszego kolegium nadzorczego. W podsumowaniu ustalamy plan na marzec. W sprawach przekraczajcych nasze kompetencje wystpimy o pomoc do resortw, szczeglnie chodzi nam o materiay i o budow drg. Kolegium trwa dziesid godzin. Ostatnie wane postanowienie: w celu szybkiego usuwania brakw i wad dokumentacji generalny projektant i grupa branowych projektantw winni byd stale na placu budowy. 12 marca wysyamy meldunek o postanowieniach kolegium do ministrw budownictwa i przemysu cikiego. Obecnie, poza elektrociepowni, na pierwszy plan wysuwa si magazyn koncentratw. Obiekt ten ma byd oddany do uytku w czerwcu, a robt nie wykonanych jest jeszcze bardzo duo. Nie rozpoczto montau rusztw przykrycia dachu. Ruszty te stanowi pioniersk konstrukcj Warszawskiego Biura Projektw Budownictwa Przemysowego. Pikny projekt, ale trudne wykonawstwo w warunkach naszej budowy. Poza tym boimy si montau elementw jeszcze nie wykonywanych u nas w kraju.

20 marca 1958 r. Druga kolejna narada w sprawie przygotowania zakadu do rozruchu. Starym zwyczajem powierzono mi jej prowadzenie. Mam ju duo przygotowanego materiau organizacyjnego. Proponuj podzielid caod zagadnieo branowo na organizacyjne, produkcyjne, energetyczne, mechaniczne, administracyjne, szkolenie kadr i finansowe. Przydzielamy poszczeglne zagadnienia czonkom komisji, ustalamy terminarz pracy i wszystko jest na dobrej drodze a do przyjcia dyrektora naczelnego. Podobnie jak na poprzedniej naradzie owiadczy on, e bdzie powoana specjalna komisja, ktra zajmie si sprawami, o ktrych obecnie mwimy. Decyzja w tej sprawie bdzie naleed do niego. Postawa dyrektora wpyna demobilizujco na uczestnikw narady. Skooczy si zapa, przekrelony nieopatrzn, dyrektorsk decyzj. Wydaje mi si, e jest to ostatnia narada tego zespou, mimo e ustalamy nastpny termin na kwiecieo 1958 r. Nie mog zrozumied takiego stanowiska, tym bardziej e stoimy w obliczu powanych zadao, do ktrych tyle wagi przywizuj najwysze wadze. Budujemy przecie pierwsz w historii naszego przemysu hut miedzi, zakad o znaczeniu oglnokrajowym. Dyrektor naczelny jest modym inynierem (modszy kilka lat ode mnie, wychowanek Akademii Grniczo-Hutniczej w Krakowie). Postawiono go na tym stanowisku w dwa miesice po objciu przeze mnie funkcji dyrektora inwestycji. Nie znaem go nigdy przedtem. Jestemy na ty, prawie koledzy, co powinno uatwid wspprac. Moe ma jakie wasne plany, jakie trudnoci. Dlaczego wic nie mwi o nich ze mn? Tak samo zreszt traktuje naczelnego inyniera. Prbuj si domylid przyczyny powstania midzy nami tak duej rnicy zdao i dystansu, ktre w konsekwencji mog przynied tylko ujemne skutki. Jestemy kierownikami jednego przedsibiorstwa, mamy wsplny, wzniosy cel, chyba niepowtarzalny w naszym yciu, ktrego osignicie traktowad naley jako nasz pierwszy egzamin zawodowy, i nie moemy znaled wsplnego jzyka. Sytuacja co najmniej alarmujca.

Jestem czonkiem partii i on te (dopiero kandydatem). A moe szukad rozwizania na szczeblu organizacji partyjnej? Powstaje pytanie, czy towarzysze z egzekutywy potrafi zrozumied, e nie chodzi mi o rozrabianie, tak modne w naszym zakadzie. Czy to jest waciwa droga? A moe porozmawiad w jednostce nadrzdnej z dyrektorem naczelnym - te mnie mog o to posdzid. Ludzie w zakadzie, a w szczeglnoci pracownicy suby inwestycyjnej, zaczynaj si orientowad w tych sprawach. Jeeli wiedz o tym pracownicy, to wczeniej czy pniej dowie si o tym i organizacja partyjna, i wadze nadrzdne. Czuj, e nie nadaj si do zaatwiania takiej sprawy - po prostu nie umiem. Przeprowadz chyba jeszcze jedn rozmow z dyrektorem (byo ju ich kilka) w warunkach towarzyskich. Dochodzi do takiej rozmowy. Niestety, te same argumenty, ta sama dyskusja, bez wynikw, i te same wnioski, ktre mona strecid krtko: wtrcam si do nieswoich spraw. A moe on ma racj? Jestem przecie tylko jego zastpc, a za duo chciabym robid... Dochodz do wniosku (chod nie przekonuje mnie to wszystko), e nic wicej nie zwojuj, e musz przede wszystkim yd problemami budowy, ktrych jest coraz wicej i za ktre jestem odpowiedzialny bezporednio. Stosunki midzy nami powinny si chyba uoyd pozytywnie w obliczu powanych problemw.

25 marca 1958 r. Znowu narada na wyszym szczeblu z udziaem dyrektorw naszych jednostek nadrzdnych i przedstawicieli ministerstw. Narady staj si plag naszej budowy. Kalendarz posiedzeo, narad i konferencji przedstawia si nastpujco: raz w tygodniu narada suby inwestycyjnej od 3 do 4 godzin; dwa razy w tygodniu tzw. operatywki u generalnego wykonawcy od 5 do 6 godzin kada; raz w miesicu kolegium nadzorcze od 8 do 10 godzin; poza tym zebrania partyjne od 2 do 3 godzin miesicznie. S to tylko narady stale. Nieprzewidzianych, np. w Centralnym Zarzdzie, w biurach projektowych, u dostawcw urzdzeo itp., wypada miesicznie kilka. Prawie jedn trzeci czasu pracy (zakadam rednio 10 godzin pracy dziennie) powicamy w skali miesica na narady. Z pewnoci s jakie efekty tego gadulstwa, ale chyba nie trzeba a tyle czasu na to powicad. Gdyby mona byo przygotowad budow naleycie jeszcze przed jej rozpoczciem (dokumentacja i zapewnienie wszystkich elementw wpywajcych na postp robt, jak ludzie, materiay, sprzt, urzdzenia), pozostaaby wtedy tylko organizacja robt, ktra waciwie te powinna byd przygotowana wczeniej. Niestety, s to zbyt cudowne i idealne zaoenia, aby mogy byd w naszych warunkach realne. Za duo jest tzw. przyczyn obiektywnych, a problem zoony i mocno skomplikowany, chod z ekonomicznego punktu widzenia jak najbardziej wskazane by byo powicid wicej czasu na waciwe przygotowanie budowy. Nurtuje mnie w tym miejscu myl o specjalnej kadrze fachowcw inwestycyjnych. Obecny postp kadej gazi gospodarki narodowej i zoone zagadnienia natury technicznej maj odbicie w wskich specjalizacjach w szkolnictwie wyszym. I tak na przykad inynier budowlany obecnie ju nie jest i nie moe byd uniwersalny w zakresie budownictwa, bo przerasta to jego moliwoci. Podobnie zreszt jest w medycynie i innych kierunkach zawodowych.

Utaro si powiedzenie, e Polska powojenna jest jednym wielkim placem budowy, i na pewno tak jest. Nie ma bowiem powiatu, ba, miasta czy miasteczka nawet, gdzie by si co nie budowao. Budowami tymi kieruj ludzie z przedsibiorstw budowlanych, a przygotowuj je suby inwestycyjne rnych szczebli i rodzajw. Kadra fachowcw budowlanych, ktra prowadzi wykonawstwo, jest przygotowywana w uczelniach technicznych, a nastpnie bezporednio na budowach - praktycznie. Nie ma jednak w kraju uczelni, ktra by przygotowywaa pracownikw suby inwestycyjnej do swojego zawodu, bo tak chyba naley nazwad inwestowanie, ktre w paostwie ludowym stao si zawodem powszechnym. Przygotowuje ich codzienna, trudna praca, a wic praktyka, i to bardzo dobrze. Ale kady z nich szuka wasnych drg, uczy si na swoich i kolegw bdach, wyrabia sobie wasny styl pracy i wasny stosunek do zagadnieo, ktrymi kieruje. Wadze centralne wydaj przepisy, zarzdzenia, organizuj kursy rnego rodzaju i to wszystko daje podstawy teoretyczne i tworzy kadry specjalistw. Literatury o tematyce inwestycyjnej, z wyjtkiem zbioru przepisw i artykuw w periodykach fachowych, w ogle nie ma. Kierownikiem suby inwestycyjnej moe byd u nas, jak dotd, waciwie prawie kady czowiek, oczywicie z wyjtkiem lekarzy, absolwentw Akademii Wychowania Fizycznego itp. Kierownik inwestycji, spotykajc si na co dzieo ze wszystkimi zagadnieniami technicznymi rnych bran (a poza tym jeszcze z ekonomicznymi, finansowymi i prawnymi), staje si po pewnym czasie wielobranowcem mimo woli. Po kilku latach takiej pracy najczciej zostaje wtrnym analfabet w zawodzie, ktry zdoby na uczelni, chyba e czsto i duo czyta na bieco fachow lektur, na co nie zawsze moe sobie pozwolid ze wzgldu na brak czasu. Umie wic wszystkiego po trochu, w sumie bardzo duo, a w swoim waciwym zawodzie - niestety, bardzo mao. Podobnie, chod nie analogicznie, przedstawia si sprawa z innymi pracownikami suby inwestycyjnej. Kierownikami sub inwestycyjnych ze wzgldu na ciar zagadnieo technicznych powinni byd w kadym wypadku pracownicy o przygotowaniu technicznym. Czy ma to byd inynier budowlany czy te innej specjalnoci - o tym winien decydowad charakter inwestycji. I tak np. dyrektorem inwestycji budowy huty miedzi powinien byd inynier metalurg, poniewa te zagadnienia dominuj w tym konkretnym wypadku. Trzeba stwierdzid, e czego tu brakuje. Tym czym jest, moim zdaniem, teoretyczne przygotowanie zawodu pracownika inwestycyjnego w uczelniach. Uwaam take, e konieczne jest wprowadzenie w uczelniach technicznych, przygotowujcych przyszych kierownikw budowy przemysu i nie tylko przemysu, przedmiotu organizacji suby inwestycyjnej, programowania inwestycji i wykonawstwa. Dla przygotowania personelu o niszych kwalifikacjach, jak pracownicy planowania, zaopatrzenia, dokumentacji itp., powinna byd przynajmniej jedna szkoa rednia tego typu.

Kwiecie 1958 r. Pogbiaj si braki materiaw i dostaw, nie ma ludzi u poszczeglnych wykonawcw. Opnienie robt powiksza si wic stopniowo. Generalny wykonawca z powodu braku ludzi (robotnikw niewykwalifikowanych) nie wykona zaplanowanych fundamentw pod most przenonika tamowego na otwartym skadzie wgla. Energomonta nie mg rozpoczd robt montaowych moe to w efekcie opnid termin uruchomienia pierwszego kota. Z powodu braku szka zbrojonego

nie zostaa oszklona elektrociepownia. Jest ju wprawdzie ciepo, ale kady deszcz utrudnia i hamuje roboty. Zmontowano pid rusztw dachowych na magazynie koncentratw (zaplanowano dziesid). Okazao si, e monta 13,5-tonowego rusztu nie jest taki prosty. Przy pierwszej prbie podnoszenia pko kilka eber. Budowlani rozkadaj rce. Prosimy Politechnik Wrocawsk o wspprac z projektantami i wykonawcami. Okazuje si, e wykonanie jest dobre, naley tylko ulepszyd samo podnoszenie. Prof. Suwalski opracowuje projekt podnoszenia rusztu. Zaczynaj si poktne dyskusje, czy potrzebnie zastosowalimy nieznan konstrukcj. O wycofaniu si jednak nie ma mowy, bo za pno i za duo by to kosztowao. Projekt prof. Suwalskiego zdaje egzamin. Pierwszy ruszt sprawnie i bezpiecznie zosta podniesiony i pooony na waciwym miejscu. Odbywao si to na drugiej zmianie, poniewa chcielimy uniknd zbiegowiska. Mimo to monta pierwszego rusztu obserwowao kilkudziesiciu ludzi. Przeszed pierwszy, pjd i nastpne, co oznacza kolejne zwycistwo twrczej myli projektanta, poczonej z wysikiem wykonawcy i inwestora. Magazyn koncentratu, przykryty ju kilkoma rusztami, sprawia imponujce wraenie. Powodzenie to mobilizuje wykonawcw i nie tylko ich, a nawet pracownikw administracyjnych, do dalszych wysikw. Pionierskich konstrukcji na naszej budowie jest wicej. Prawie w kadym obiekcie jest co ciekawego, np. w elektrociepowni montuje si 30-tonowe elbetowe ramy prefabrykowane. Ten monta jest ju prawie cakowicie poza nami. Wszdzie ryzyko i dreszczyk emocji. I to jest chyba jaki trudno dostrzegalny, a jake wany czynnik mobilizujcy zaog z kadym nowym sukcesem. Podnosi bowiem na duchu, daje wiar we wasne siy i pene zadowolenie dobrze wykonanej, trudnej i niebezpiecznej pracy. Braki budowy s nadrabiane wprost z niewiarygodn ambicj. Termin coraz bliszy, a roboty jeszcze bardzo duo. Czy zdymy? Pytanie to zadaj sobie wszyscy. Znajomod szczegw budowy przez ludzi szeregowych jest czym zaskakujcym. Nawet stra przemysowa, nie biorca bezporedniego udziau w budowie, orientuje si doskonae w postpie robt i w nomenklaturze budowlanej. Z biernych obserwatorw ludzie ci staj si czynnie zaangaowanymi, wspodpowiedzialnymi pracownikami jednego placu budowy.

11 kwietnia 1958 r. Drugie kolegium nadzorcze. Te same sprawy, co i w marcu: brak ludzi, materiaw, urzdzeo. W konsekwencji - opnienie robt. Wedug harmonogramu dyrektywnego wykonanie za pierwszy kwarta z danych podawanych przez inwestora jest inne ni wykonanie wykazane przez wykonawc. Mamy jeden plan, a wyniki wykonania - rne. Nie pierwszy raz spotykamy si z takim wypadkiem. Wyniki s, byy i bd nacigane przez zainteresowanych, bo przecie tak inwestor, jak i wykonawca s premiowani od przerobu finansowego (a szkoda, e nie za wykonanie zadao rzeczowych). Wykonawcy nie s obowizani do potwierdzania swojej sprawozdawczoci przez inwestora, a wic maj moliwoci prawie dowolnego onglowania cyframi w miar potrzeby. Inwestor natomiast przed zoeniem wynikw wykonania

planu musi uzyskad potwierdzenie pisemne od wykonawcy. Sowem wykonawcy, ktrzy s kontrolowani przez inwestora, w pewnym sensie maj prawo decyzji o wysokoci jego premii. Ile jest w tym sprzecznoci, moe wiedzied tylko ten, kto spotyka si z tymi sprawami na co dzieo. Jednak przepis jest i tak musi byd. Wnioski z kolegium s krtkie i nie wyczerpuj zasadniczych spraw i problemowi Zaczynaj si cige kopoty z wod do produkcji i dla potrzeb budowy. Zakad zasilany jest wod z rzeki Kaczawy prowizorycznym ujciem. Prowizoryczna stacja pomp zostaa wybudowana w 1954 roku na okres dwch lat, a pracuje ju prawie cztery. Stae ujcie, a wic jaz, zbiornik wody i pompowni dopiero budujemy i oddamy nie wczeniej ni w czwartym kwartale. Poza tym prowadzimy regulacj rzeki ze zmian biegu koryta. Wykonawc jest Katowickie Przedsibiorstwo Robt Wodno-Inynieryjnych. Budowa jest dobrze zorganizowana, roboty id wietnie, ale mimo wszystko terminu przyspieszyd si chyba nie da. Kaczawa to grska rzeka o bardzo zmiennym poziomie wd i szybkim nurcie. Roboty regulacyjne koryta s zaawansowane okoo 50 procent. Boimy si podniesienia poziomu wody, bo oznaczaoby to zniszczenie wszystkich, dotychczas wykonanych robt. Zabezpieczenie przed ewentualn awari nie istnieje. Jedyne, co mona zrobid, to wykonad wszystkie roboty regulacyjne i umocnid brzegi koryta, a to moe nastpid dopiero w trzecim kwartale. Z drugiej strony czekanie, a przejdzie fala duych wd, byoby rwnoznaczne z opnieniem robt i niedotrzymaniem terminw. Pozostaje wic ryzyko. Obawiamy si, ale robimy. Niestety, nie uniknlimy nieszczcia. Wody Kaczawy wezbray. Stao si to nagle i niespodziewanie. W cigu jednej nocy poziom wzrs prawie o jeden metr. Roboty na budowie przerwane. Sytuacja nie jest jeszcze bardzo grona, ale straty s ju due i rosn z godziny na godzin. Jestemy bezsilni. Patrz na twarze robotnikw, ktrzy z takim zapaem kilka dni temu pracowali nad regulacj rzeki, a teraz ca ich prac niszczy nieubagany ywio. Trudno okrelid uczucia tych ludzi. Mona wyczytad w ich oczach przeraenie, al, zod. Po kilku dniach poziom wody opada. Stoimy na brzegu i patrzymy, co zostao zniszczone. Faszynowe umocnienie brzegw popyno z wod prawie w 50 procentach. Nowe koryto rzeki, wykonane z takim trudem, jest cakowicie zamulone. Na dnie masa rnych przedmiotw zebranych po drodze w grze rzeki: beczki, ploty, jakie drewniane belki, a nawet drb i odzie. Szacujemy swoje straty na okoo p miliona zotych. Nie wolno dopucid do zaamania si wykonawcy. Oczywicie koszty pokryje inwestor, nie ma na to rady - sia wysza. Po kilku dniach robota idzie normalnym trybem, z t jednak rnic, e wykonawstwo jest utrudnione i pochania wicej czasu. Zakad ma mao wody i nierytmiczn jej dostaw. Do uruchomienia pierwszego etapu huty potrzeba daleko wicej, termin musi byd dotrzymany za wszelk cen. Wierz, e wykonawca zrobi wszystko, co w jego mocy. Kierownikiem budowy tego obiektu jest in. Pieokowski - jego dowiadczenie i dugoletnia praktyka, obowizkowod, pracowitod i nieprzecitny zmys organizacyjny daj gwarancj, e wszystko bdzie w porzdku mimo spitrzenia si tylu trudnoci.

Maj 1958 r. Opnienie robt przez generalnego wykonawc nabiera powanych rozmiarw. Z powodu braku frontu robt Energomonta przekaza na inne budowy okoo szeddziesiciu ludzi, pozostawiajc tylko czterdziestu. Jeden wykonawca zwalnia ludzi, drugi natomiast ma niedobory kadrowe. Sytuacja niezdrowa i niedobra. Bdy niewaciwej organizacji budowy i nienaleytego przygotowania inwestycji zaczynaj dawad owoce. Tempo robt mimo to nie sabnie, ale niestety s one wykonywane niezgodnie z harmonogramem. Niektrzy wykonawcy, majc silny potencja ludzki i zdajc sobie spraw, e brak frontu robt jest zjawiskiem okresowym, nie przekazuj swoich pracownikw na inne budowy. Po prostu sami wynajduj sobie roboty. I tu dochodzi do absurdw czsto obserwujemy rozpoczynanie nowych robt, czasem nawet niepotrzebnych, chod objtych dokumentacj. Dokumentacja techniczna jest opracowana na caod budowy dla zakadu o zdolnoci produkcyjnej 25 tysicy ton na rok. Budujemy tylko pierwszy etap, o zdolnoci produkcyjnej 12,5 tysica ton na rok, ale w rysunkach roboczych nie ma rozgraniczenia pierwszego i drugiego etapu. Co wchodzi w skad pierwszego etapu, okrela generalny projektant specjalnym opracowaniem tzw. minimum rozruchowego. W takiej sytuacji wykonawcy, a w szczeglnoci wykonawcy instalacji przemysowych, maj podstaw do wykonywania robt niepotrzebnych dla pierwszego etapu. Nie pacid za to - nie moemy, bo sam inwestor w tym wypadku nie jest w porzdku. Jedyna rada - nie dopucid do rozpoczynania niepotrzebnych robt. Mam w nadzorze ponad dwudziestu inspektorw i jeli kady z nich dopilnuje swojego odcinka, to powinnimy zapanowad nad sytuacj. Wydaj w tej sprawie odpowiednie polecenia. Stosunki z generalnym wykonawc pogarszaj si. Bezporedni przyczyn s spory arbitraowe, ktrych jest bardzo duo. Sprawy rozstrzygane przez Okrgow Komisj Arbitraow, a nawet przez Gwn Komisj Arbitraow, s na porzdku dziennym i datuj si od 1956 roku. Tematyka sporw rna: przewanie odszkodowania z tytuu wadliwie wykonanych robt, spory umowne (nie spisano jeszcze umowy, eby nie byo na ten temat sporu arbitraowego). Ukoronowaniem tych spraw jest przefinansowanie robt na obiekcie elektrorafinacja. Po objciu funkcji dyrektora inwestycji zaczem si interesowad rozliczeniem obiektw ju oddanych do uytku. Zatrudniem nawet specjalnego pracownika wycznie do rozliczeo i kolaudacji. Okazao si, e obiekt wartoci okoo 20 milionw zotych zosta przefinansowany prawie o 3 miliony zotych. Wezwalimy generalnego wykonawc do zwrotu, oczywicie bez skutku. Poleciem wnied spraw do OKA we Wrocawiu. Byo to przysowiowe woenie kija w mrowisko. Generalny wykonawca, orientujc si, e sprawa bdzie dla niego przegrana, prbuje znaled jaki sposb zaatwienia. Jego zdaniem moe byd tylko jedno pomylne rozwizanie - wycofanie sprawy z OKA. Zaczyna myled, jak zmusid do tego inwestora. Zagadnieniem tym interesuje si prawie caa dyrekcja generalnego wykonawcy, do kierownika zarzdu budowy wcznie. Otrzymuj wyliczenie, potwierdzajce jego rzekom racj, z ktrego wynika, e nie ma adnego przefinansowania. Podobnych dowodw na przestrzeni 1957 roku bdzie kilka. Poniewa przedkadane dokumenty nie przekonuj mnie, postanowiem sprawy z OKA nie wycofywad. Zaczynaj si interwencje dyrekcji generalnego wykonawcy w naszej jednostce nadrzdnej, a nawet w ministerstwie. Bardzo ciekawie zostaje przedstawiana ta sprawa w obecnej sytuacji na budowie. Wykonawca twierdzi, e w okresie, kiedy stoj przed nim powane zadania i musi si mobilizowad do ich

wykonania, inwestor wprowadza dezorganizacj pracy poprzez cige spory w OKA, jego zdaniem niesuszne. Stawiano te sprawy nawet na konferencjach, na ktrych uczestniczyli resortowi ministrowie. Prawd mwic, zaczynam si zastanawiad, czy susznie postpuj, bronic konsekwentnie interesw inwestora. Przecie s to sprawy wynike nie z mojej winy i w okresie, kiedy nie byem za nic odpowiedzialny (nikt mi ich nie przekazywa protokolarnie i mogem je z powodzeniem pozostawid w aktach). Jednak wycofad si z tego bdzie chyba niemoliwe. Utwierdzaj mnie w przekonaniu, e mam racj, kolejne orzeczenia OKA. Jeszcze ani jednej sprawy nie przegralimy, a byo ich ju kilkanacie. Ukoronowaniem interwencji wykonawcy bya reakcja dyrektora zarzdu budowy, pana K. Zblia si koniec 1957 roku, a wic okres podsumowywania wynikw przedsibiorstwa za cay rok. Generalny wykonawca ma kilka milionw zotych ponadplanowej akumulacji, a wic na fundusz zakadowy i tzw. 13 pensj przypadn wysokie kwoty. Wyliczono, e w wypadku przegrania z nami sporu fundusz zakadowy bdzie zmniejszony prawie o 3 miliony zotych, do czego wykonawca za adn cen nie moe dopucid. Zaczynam aowad, e bd bezporednim sprawc obcienia 13 pensji robotnikw. Prbuj sobie tumaczyd, e przecie kilka lat temu pobrano pienidze za nie wykonane roboty i czy wwczas byo wszystko w porzdku? No tak, ale to byli nie ci sami ludzie, a przynajmniej wielu z nich nie pracowao w tym przedsibiorstwie. K. robi propagand na budowie wrd robotnikw, e inwestor, a personalnie dyrektor Paczyoski, zabiera ciko zapracowane pienidze robotnikw. Organizuje nawet zebranie caej zaogi (oczywicie ja nic o tym nie wiem). Wypowiedzi robotnikw, tendencyjnie nastawianych przeciw inwestorowi, szy w tym kierunku, e nie dopuszcz do krzywdy i bd nawet strajkowad, jeli inwestor nie zaatwi pozytywnie tej sprawy. Wypowiedzi te znam jedynie z relacji uczestnikw owej narady. Zebranie prowadzone przez czowieka nieobliczalnego mogo si zakooczyd fatalnymi skutkami i naprawd mogo dojd do strajku. Na szczcie byli ludzie trzewo mylcy, przewanie starzy robotnicy, ktrzy nie dopucili do adnych nieodpowiednich ekscesw. Przez kilka tygodni chodziem zgnbiony i zaamany. Prawie caa zaoga generalnego wykonawcy, znajca mnie na co dzieo, jest wrogo do mnie ustosunkowana. Analizuj ca sytuacj od pocztku. Przyznaj duo racji robotnikom, ktrzy byli rozgoryczeni. Zastanawiam si, co by byo, gdybym by osobicie na zebraniu i obiektywnie wytumaczy, na czym polega sedno zagadnienia. Dochodz do wniosku, e robotnicy jednak nie byliby zadowoleni, ale dyskusja byaby chyba inna, bardziej rzeczowa, bez nieobliczalnych wyskokw. W konsekwencji spr w GKA przeduy si, a wyniki przedsibiorstwa za rok 1957 obliczono bez potrceo z tytuu przefinansowania. 5 maja 1958 r. Gwna Komisja Arbitraowa wydaje orzeczenie, e wykonawca zwrci inwestorowi kwot okoo 2,5 miliona zotych. Sprawa wprawdzie wygrana, ale nie jestem zadowolony i szczerze mwic wolabym, eby jej nie byo. Zastanawiam si, gdzie ley rdo tego wszystkiego. Moe jestemy wyjtkowym zakadem, moe u innych inwestorw jest lepiej? Jestem czsto w OKA, na wszystkie rozprawy jed osobicie, patrz na wokandy, z ktrych mona si dowiedzied duo ciekawych rzeczy, np. kto z kim i o co aktualnie w naszym wojewdztwie prowadzi spory. Wnoszenie spraw do OKA jest jakim zjawiskiem nagminnym. Zdyli ju nawet wyrosnd specjalici w tych sprawach. Czsto widuj te same twarze, a nawet ju si znamy i kaniamy si sobie nawzajem przy spotkaniu w korytarzu.

Panuje niestety niesuszny pogld wrd wielu ludzi zajmujcych kierownicze stanowiska w przedsibiorstwach, e orzeczenie OKA potrzebne jest tylko do zakooczenia danej sprawy, jako legitymacja takiego czy innego zaatwienia. Wynik w zasadzie jest dla nich obojtny, bo przecie pac i tak pienidzmi paostwowymi. Inne stanowisko zajmuje penomocnik przedsibiorstwa dopiero wtedy, kiedy wynik sprawy moe mied wpyw bezporednio na kieszeo delikwenta. S i tacy, ktrzy za swj punkt honoru uwaaj wygranie sprawy - chodzi im o opini wasn, bez wzgldu na charakter, przedmiot i wartod sporu. S to moim zdaniem kolekcjonerzy dowodw swojej wiedzy, sprytu i inteligencji. Powszechne zjawisko wnoszenia spraw do OKA wynika moim zdaniem przede wszystkim z niewaciwej pracy poszczeglnych przedsibiorstw oraz z braku w tych przedsibiorstwach ludzi z przygotowaniem prawniczym, a mylcych ekonomicznie.

8-9 maja 1958 r. Kolejne posiedzenie kolegium nadzorczego budowy. Nihil novi. Przez 10 godzin dyskusja wok tych samych problemw, co na poprzednich kolegiach, z t tylko rnic, e trwa dwa dni. W pierwszym dniu odbya si wizja lokalna budowy, w nastpnym - dyskusja. Sytuacja nie przedstawia si zbyt dobrze. Plan za cztery miesice zosta wykonany tylko w 23 procentach. Stwierdzono, e w oddziale anodowo-wirebarsowym z powodu braku ludzi wykonano tylko 80 procent planowanych robt, w oddziale piecw szybowych nie wykonano komr wentylacyjnych oraz montau przenonikw tamowych (brak konstrukcji i ludzi), w skadzie ula konwertorowego nie wykonano montau pyt dachowych (brak prefabrykatw). Jednak najwaniejszym obiektem, gdzie nie wykonano planowych robt, jest elektrociepownia, ktra powinna dad par do ogrzewania jeszcze na przeomie lat 1958/1959. Powody wszdzie te same: brak ludzi, brak materiaw, brak sprztu.

20 maja 1958 r. Konferencja na budowie z udziaem dwch ministrw, wiceministra Fariaszewskiego i wiceministra Tokarskiego, oraz dyrekcji wszystkich zainteresowanych przedsibiorstw budowlanych. Minister Fariaszewski stwierdzi na wstpie, e obecna sytuacja na budowie jest bardzo napita i jeli nie nastpi wiksza mobilizacja i przyspieszenie robt, to koocowy termin nie bdzie dotrzymany. Omwiono szczegowo wszystkie obiekty i poddano wnikliwej analizie przyczyny zbyt maego postpu robt. Oczywicie wykonawcy twierdzili, e przyczyn jest brak dokumentacji oraz dostawy lece w gestii inwestora, pomijajc cakowicie wzgldnie podkrelajc tylko marginesowo sprawy istotne (sprzt, ludzie, materiay). aden z dyskutantw nie sprecyzowa jasno, czy bdzie w stanie wykonad swoje zadania do kooca roku, bo taki ostateczny termin przyjto. Jedynym wyjtkiem byli przedstawiciele Mostostalu, ktrzy zapewnili, e swoje zadania wykonaj mimo pitrzcych si trudnoci. Na naradzie tej zapada, midzy innymi, powana decyzja, e rozruch huty przeprowadzi inwestor we wasnym zakresie. Bya take mowa i o nagrodach. Ministrowie zdecydowali, e jeszcze w biecym roku uruchomi si pewn pul nagrd przewidzianych do wypaty po zakooczeniu budowy, pod warunkiem, e wykonamy w nastpnym miesicu planowe zadania i nadrobimy opnienia.

Czerwiec 1958 r. Wykonawcy, zmobilizowani obietnicami ministrw (nagrody!), wzmocnili tempo budowy, jednak zalegoci nie dao si w caoci nadrobid. Sytuacja w koocu czerwca zacza si pogarszad, bo generalny wykonawca zmuszony by wypowiedzied stu pracownikom zapat tzw. rozkowego. Podyktowane to byo oczywicie przekroczeniem planowanego wskanika dodatku z tytuu zatrudnienia robotnikw zamiejscowych. Ludzie ci najprawdopodobniej odejd na inne budowy. Wytworzya si paradoksalna sytuacja. Z jednej strony prowadzimy werbunek, poniewa odczuwamy stay brak potencjau ludzkiego, a z drugiej - wypowiada si pracownikom tzw. rozkowe, co praktycznie rwnoznaczne jest ze zwolnieniem ich. Pocztkowo mylelimy, e wyraenie zgody przez inwestora na zapat rnic zaatwi wszystko. Jednak sprawa ta jest cile zwizana z funduszem pac i niestety wykracza poza nasze uprawnienia. Zakady podlege MPC, A.10. i A.7., opniaj si z dostaw wycznikw wysokiego i niskiego napicia, co wstrzymuje zakooczenie montau poszczeglnych zespow w elektrociepowni. W dalszym cigu nie wiadomo, kto bdzie budowad drogi. Poznaoskie Przedsibiorstwo Robt Ldowo-Inynieryjnych, wyznaczone przez ministra Fariaszewskiego, odmwio przyjcia zlecenia. Mianowano penomocnikw obu resortw w osobach in. Seweryna Praporta, przedstawiciela Ministerstwa Budownictwa, i in. Jerzego Hanowskiego, przedstawiciela Ministerstwa Przemysu Cikiego, ale niestety penomocnicy nie okazuj nam takiej pomocy, na jak liczylimy. Pomoc jest bardzo znikoma. Duo obietnic, dyskusji i konferencji, w rezultacie jednak prawie wszystkie problemy rozwizywane s przez inwestora bezporedniego i wykonawcw na placu budowy. Po prostu we wasnym zakresie zamienia si wiele niemoliwych do otrzymania materiaw i urzdzeo stosujc zastpcze, oczywicie z reguy drosze albo gorsze technicznie. Sowem, kada koncepcja, ktra moe rozwizad jakie biece zagadnienie, jest akceptowana przez zainteresowanych prawie automatycznie. Nikt nie myli, jakie skutki mog z tego wyniknd.

Lipiec 1958 r. Ministrowie dotrzymali przyrzeczenia. Uruchomiono pul nagrd w wysokoci 30 tysicy zotych. Minister Fariaszewski przekaza j do dyspozycji swojemu penomocnikowi, in. Praportowi. Spodziewamy si, e wpynie to mobilizujco na wykonawcw. Jednak ju od pierwszej wypaty zaczy si nieporozumienia midzy poszczeglnymi wykonawcami, a nawet kierownikami budw tego samego wykonawcy. Wydaje mi si, e lepiej byoby nie przyznawad w ogle w tym okresie takiej maej puli. Plan pierwszego procza nie zosta wykonany na kwot okoo 3 milionw zotych. Jednak podwykonawcy, mimo niepenego frontu robt i cigego opniania terminu wejcia na monta, potrafili wykonad swj plan, a nawet go przekroczyd. Naley stwierdzid, e obecne opnienia w robotach budowlanych mona jeszcze nadrobid i zagroenie niewykonania planu rocznego, chod stosunkowo due, jest jednak moliwe do zlikwidowania.

Wrzesie 1958 r. Termin zakooczenia budowy pierwszego etapu huty ju bliski. Jak bdzie z oddawaniem do uytku obiektw, kto bdzie uruchamia agregaty - na razie nic nie wiadomo. Trzeba przygotowad kadry fachowcw do eksploatacji, lecz skd ich wzid? W hutnictwie miedzi nie mamy adnych dowiadczeo. Huta miedzi w Legnicy jest przecie pierwszym tego typu zakadem w kraju. Szkol si grupy naszych pracownikw w prowizorycznych warunkach, w zakadzie koo Trzebini, ale zakad nasz ma zatrudniad kilka tysicy ludzi, a szkoli si kilkudziesiciu. Zawd hutnika mona zdobyd dopiero po kilku latach pracy w ruchu. Poza hutnikami potrzeba wielu innych fachowcw do obsugi urzdzeo, a wic elektrykw, mechanikw, technologw itp. Dzia kadr ma pene rce roboty. Zgaszaj si do pracy ludzie rnych zawodw: szewcy, piekarze, ksigowi, rolnicy. Nie moemy przyjmowad jednak za duo pracownikw, po prostu nie jestemy do tego przygotowani - nie ma ich gdzie szkolid, nie ma te dla nich zajcia na obecnym etapie. Liczymy na to, e czd fachowcw zatrudnionych przy budowie przejdzie do pracy w hucie. Przedsibiorstwa wykonawcze zatrudniaj w sumie tysic ludzi, w tym okoo czterystu fachowcw wysokiej klasy. Najwaniejsz spraw jest jednak brak jakiejkolwiek koncepcji organizacji rozruchu. Sytuacja bez wyjcia, a trzeba co robid, gdy czas upywa. Kooczymy ju niektre obiekty. Rozmowy z dyrektorem naczelnym zakadu, a nawet moje pisma do niego w tej sprawie nie odnosz adnego skutku. Nawizuj kontakt z przedsibiorstwem i ludmi, ktrzy pracowali przy rozruchu Nowej Huty oraz innych zakadw przemysowych naszego Zjednoczenia. Zbierani skrztnie wszystkie materiay, dotyczce rozruchu zakadw przemysowych. Literatury w tej dziedzinie nie ma w ogle. Jedyna pozycja w jzyku polskim in. Bbioskiego pt. Uruchamianie zakadw przemysowych jest materiaem czysto teoretycznym, ktry raczej nie bdzie mia zastosowania u nas. Opracowuj koncepcj uruchomienia zakadu na podstawie zebranych materiaw i konsultacji - szczeglnie cenne wiadomoci uzyskuj od in. Bilewskiego z Nowej Huty. Przedkadam swoje opracowanie dyrektorowi naczelnemu zakadu. Niestety, nie znajdujemy wsplnego jzyka. Dowiaduj si, e mamy jeszcze czas, e bdzie powoana specjalna komisja rozruchowa, e sprawa ta nie naley do mnie. W tym miejscu naley sobie przypomnied, e od czasu ostatniej narady rozruchowej (przygotowawczej), o ktrej wspomniaem wczeniej, nie byo adnych rozmw na ten temat. Przekazuj wic czd zebranych materiaw dyrektorowi Zjednoczenia Grniczo-Hutniczego Metali Nieelaznych w Katowicach. S to materiay dotyczce suby inwestycyjnej, a wic odbiory, prby montaowe, prby instalacji, uruchamianie bez obcieo itp. Reszt wkadam do teczki N L - Niech Ley (moe si kiedy przydad).

Padziernik, listopad 1958 r. Zajmuj si wycznie sprawami budowy, o rozruchu nie myl. Kopotw i trudnoci w miar zbliania si ku koocowi wyznaczonego terminu - coraz wicej. Okres zimowy tu przed nami i od tego, jaka bdzie zima, zaley powodzenie rozruchu, ktry planowany jest na pierwszy kwarta 1959 r. Nie wszystkie hale s pod dachem. Zaczynam wtpid, czy uda nam si wykonad tyle robt w tak krtkim czasie.

Grudzie 1958 r. Nareszcie zarzdzenie dyrektora generalnego Zjednoczenia o powoaniu komisji rozruchowej. Na kierownika rozruchu powoano in. Tadeusza Kasprzyka, pracownika biura projektw, na jego zastpcw - mnie i generalnego projektanta, in. Marczyoskiego. Jako zacznik wykonawczy do zarzdzenia wykorzystano materiay opracowane przeze mnie i przekazane dyrektorowi Zjednoczenia. Moja praca nie posza wic na marne - zaczynam myled o wykorzystaniu pozostaej czci materiau. Podobno rozruch duego zakadu przeywa si raz w yciu, najwyej - kilka razy. Taka okazja chyba nieprdko mi si trafi. Obowizujcych przepisw dotyczcych inwestycji jest obecnie bardzo duo. Jednak sprawy rozruchu zakadu nie s unormowane. Jest wprawdzie zarzdzenie o organizacji suby inwestycyjnej, mwice, e rola suby inwestycyjnej kooczy si dopiero po otrzymaniu prbnej produkcji, ale sprawy rozruchu traktuje ono bardzo oglnie. Wynika z niego tylko obowizek przygotowania fachowych kadr do eksploatacji. Jak to jednak zrobid, w jakim trybie, kto finansuje - nie wiadomo. W sprawie finansowania kosztw rozruchu zdania s podzielone, a pisma do wadz nadrzdnych pozostaj bez odpowiedzi. Dopiero Centrala Banku w Warszawie wydaje decyzj, e kosztami rozruchu naley obciyd rodki obrotowe przedsibiorstwa. Decyzja zaskakujca, ale lepsza taka ni adna. Jedno podstawowe zagadnienie wyjanione. Pozostae - trudniejsze i waniejsze - jeszcze w sferze dyskusji. S moliwoci przeprowadzenia prac rozruchowych przez przedsibiorstwa wykonawcze na podstawie zawieranych z nimi umw. Ambicj dyrekcji zakadu jest przeprowadzenie rozruchu wasnymi siami. Tak jedna, jak i druga forma ma swoje dobre i ze strony. Rozruch elektrociepowni zlecono przedsibiorstwu Energomonta w Katowicach, a caod robt elektrycznych - przedsibiorstwu robt elektrycznych we Wrocawiu. Grupy rozruchowe tych przedsibiorstw bd podlegay gwnej komisji rozruchowej. Rozruch pozostaej czci zakadu przeprowadzi gwna komisja rozruchowa. Zjednoczenie zmobilizowao kilkudziesiciu specjalistw rnych bran z innych zakadw, instytucji i jednostek nadrzdnych. Poza tym w rozruchu bdzie brao udzia siedmiu specjalistw ze Zwizku Radzieckiego. Zjednoczenie polecio nam, tj. gwnej komisji rozruchowej, opracowanie organizacji rozruchu do 15 stycznia 1959 r. Bardzo dziwnie zostaa zdecydowana odpowiedzialnod za rozruch. Zarzdzenie dyrektora generalnego Zjednoczenia postanawia, e gwna komisja rozruchowa podlega bezporednio Zjednoczeniu, a caod spraw finansowych ley w gestii zakadu, ktry jest za nie odpowiedzialny. Ju samo zarzdzenie wprowadzio takim ustawieniem sprawy kolizj midzy zakadem a komisj rozruchow. Dyrekcja zakadu finansuje rozruch ze rodkw obrotowych przedsibiorstwa (czna kwota kosztw rozruchu okoo 30 milionw zotych), ale dysponentem funduszu rozruchowego jest gwna komisja rozruchowa (z prawem decyzji, bez odpowiedzialnoci finansowej). Kierownik gwnej komisji rozruchowej posiada nieograniczone prawo w doborze ludzi do prac rozruchowych. Ludzi do rozruchu naley przyjmowad z myl pozostawienia ich w zakadzie do prowadzenia normalnej eksploatacji (o tym powinno przede wszystkim myled kierownictwo zakadu), a komisja rozruchowa potrzebuje ludzi jedynie na czas trwania rozruchu. Place w rozruchu s wysze ni w zakadzie o normalnej produkcji, powinno si wic zastosowad waciw polityk pac. Liczyd si trzeba z tym, e bd trudnoci z utrzymaniem ludzi po rozruchu na duo niszych stawkach.

W obliczu nawau pilnych spraw, zwizanych z koocow faz budowy, zagadnienie pac obecnych w stosunku do pniejszych traktowane jest marginesowo. Brak zdecydowanych krokw w tej sprawie. Naczelny dyrektor po kilku rozmowach w Zjednoczeniu i z kierownictwem komisji rozruchowej, ktre w efekcie nic nie day, poprzesta na tym i od tego czasu nie interesuje si rozruchem. Jestem w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Wchodz rwnoczenie w skad dwch zwanionych organw - jako czonek dyrekcji zakadu z jednej strony i zastpca kierownika gwnej komisji rozruchowej z drugiej strony. Szkoda, e ju od pocztku zaczyna si od niezgody. Dua wina, a moe wyczna w caej sprawie ley po stronie jednostki nadrzdnej, ktra wanie tak to ustawia.

Stycze 1959 r. Z kierownikiem gwnej komisji rozruchowej i generalnym projektantem opracowujemy dokumentacj rozruchu i harmonogramy zakooczenia obiektw i przeprowadzenia rozruchu. Dopiero teraz widzimy, e trzeba przygotowad od podstaw pen dokumentacj organizacyjn, jak dla nowego przedsibiorstwa. Sprawa nie jest prosta, tym bardziej e termin krtki. Okazuje si, e zebrane przeze mnie materiay z innych zakadw, a w szczeglnoci z Nowej Huty, maj du wartod. Po dugich dyskusjach i gbokiej analizie decydujemy si na ostateczn wersj schematu organizacyjnego. Dzielimy cay zakad na wzy technologiczne tak, jak prawdopodobnie bdzie si przedstawia w eksploatacji (odpowiedniki wydziaw produkcyjnych). Rozruchem tych wydziaw bd kierowad wydziaowe komisje rozruchowe, skadajce si z kilku do kilkunastu osb. Na czele takiej komisji bdzie stal kierownik, ktrym powinien byd inynier o waciwej specjalnoci. Dochodzimy do wniosku, e byoby wskazane, aby kierownicy komisji wydziaowych byli tak dobrani, aby mogli pozostad po rozruchu na tych stanowiskach ju jako kierownicy wydziaw. Tutaj niestety zaczynaj si ju skutki dwutorowego ustalenia rozruchu. Dyrekcja zakadu widzi innych ludzi na stanowiskach kierowniczych, a gwna komisja - innych. Kierownik komisji, majc do dyspozycji dobrych fachowcw oddelegowanych z innych zakadw, bazuje przede wszystkim na nich. S to jednak ludzie, ktrzy nie zostan w zakadzie po rozruchu. Zakad powinien mied wasnych kierownikw, lecz skd ich wzid? Za pno myled o tym. Jest w zakadzie kilkudziesiciu modych inynierw, z kilkuletnim staem pracy, ez praktyki ruchowej - zdobd j dopiero teraz i prawdopodobnie oni bd kierowad produkcj w niedalekiej przyszoci. Dalszy, pionowy podzia organizacyjny rozruchu ustalamy nastpujco: na wydziaach tworzymy specjalistyczne grupy rozruchowe, np. technologiczne, elektryczne, transportow, aparatury kontrolno-pomiarowej itp. Przystpujemy do opracowania instrukcji czynnociowych dla poszczeglnych stanowisk roboczych, do najniszych jednostek wcznie. Zdajemy sobie spraw z tego, e agregaty uruchamiad maj ludzie, ktrzy po raz pierwszy bd mieli do czynienia z takim typem urzdzenia. Caoci prac ma kierowad inynier lub technik, ale waciwe skontrolowanie i dopilnowanie robt przez jednego czowieka jest niemoliwe, tym bardziej e praca ma byd trzyzmianowa. Powstaje pytanie, jak zapewnid waciwe warunki bhp i wykluczyd moliwod ewentualnych uszkodzeo aparatury. Urzdzenia s dod skomplikowane i przewanie sprzone w procesie technologicznym. Wyczenie ogniwa w jednym miejscu moe spowodowad awari w innym. Postanawiamy jako punkt wyjciowy wykorzystad

instrukcje technologiczne poszczeglnych urzdzeo i caych zespow. Okazuje si, e nie ma takich instrukcji, a jeli w wyjtkowych wypadkach s - to bardzo oglne. Nie moemy czekad, a biuro projektw opracuje je na nowo. Zastanawiamy si, co wzid za podstaw do opracowania harmonogramu rozruchu. Robimy wykaz urzdzeo caego zakadu i ustalamy kolejnod uruchamiania. Termin koocowy jest okrelony z gry lipiec 1959 r., a wic naley rozoyd caod w czasie nie duszym jak p roku. Urzdzeo jest kilka tysicy, zespow urzdzeo - kilkaset, zespow obiektw stanowicych zamknit caod technologiczn - kilkanacie. Rozpatrujemy w pierwszej kolejnoci zespoy urzdzeo, przegldamy dokumentacj techniczn i wpisujemy do uprzednio opracowanych kart uruchamiania agregatu potrzebn ilod ludzi i godzin. Std wychodz roboczogodziny, prby na zimno, nastpnie pod obcieniem. Robota mudna i pracochonna, czasu na jej wykonanie niewiele, wic pracujemy w nocy. Dane z kart czynnociowych urzdzeo wpisujemy do kart zespou, zestawiamy je i w ten sposb dochodzimy do cyklu uruchomienia oddziau, wydziau i caych zespow obiektw. Mamy ju zarys harmonogramu rozruchu. Jest to dopiero projekt, z nikim nie uzgodniony. Wyliczylimy, e cay zakad z wyjtkiem Fabryki Kwasu Siarkowego mona uruchomid w lipcu 1959 r. - przy duej mobilizacji, z zaoeniem cigej pracy na trzy zmiany. Wyoniy si przy tym nowe i bardzo wane problemy - ludzie, materiay, sprzt, narzdzia, warunki socjalno-bytowe dla zaogi itp. Poza tym nie wszystkie roboty zostay wykonane. Wykonawcy maj jeszcze duo urzdzeo nie wmontowanych. Trwaj jeszcze roboty budowlane. Prosimy dyrekcj zarzdu budowy do uzgodnienia harmonogramu rozruchu i terminarza zakooczenia robt. Nie ma ju zbdnej dyskusji, nikt nie usiuje podwaad koocowego terminu, wszyscy zastanawiamy si wycznie nad tym, jak zabezpieczyd terminowe przekazywanie obiektw komisji rozruchowej, ktr z kolei czeka w bardzo krtkim czasie ogromny wysiek. Konferencja przy udziale ministrw budownictwa i przemysu cikiego podejmuje w dniu 15 stycznia 1959 r . ostateczn decyzj - zakad bdzie uruchomiony do 22 lipca 1959 r.

Luty 1959 r. Dziaalnod rozruchowa zakadu rozpoczta. Gwna komisja rozruchu pracuje w penym skadzie. Wydziaowe komisje zaczynaj si dopiero organizowad. Wyznaczono kierownikw, ktrzy organizuj roboty w podlegych im wydziaach. Do kadej wydziaowej komisji potrzeba najmniej kilku pracownikw inynieryjno-technicznych rnych specjalnoci, w sumie okoo siedemdziesiciu. Kierownik komisji rozruchu sprowadza tych specjalistw z innych zakadw, ma w tym nieograniczon swobod, ktr da mu generalny dyrektor Zjednoczenia. Nikt nie myli o przygotowaniu staej kadry fachowcw, potrzebnej do prowadzenia zakadu po rozruchu. In. Kasprzyk ma tylko jeden cel: uruchomid. A co dalej bdzie, to ju nie jego sprawa. Konflikty z in. Kasprzykiem powstaj take i na innej paszczynie. Jako dyrektor inwestycji przekazuj gwnej komisji rozruchowej poszczeglne urzdzenia po zakooczeniu montau. In. Kasprzyk przejmuje ode mnie te urzdzenia i na tym tle powstaj rnice zdao co do jakoci, terminowoci itd. Poniewa jestem jego zastpc, suba inwestycyjna zakadu przechodzi praktycznie na usugi komisji rozruchowej.

Ju w pierwszym miesicu dziaalnoci rozruchowej wyonia si koniecznod wykonywania duej iloci robt dodatkowych, nie objtych dokumentacj. Potrzeby te wzrastaj z dnia na dzieo. Musz znaled moliwoci ich zaspokojenia - wykonawc i pienidze. Wszyscy wykonawcy s zatkani swoimi robotami i nie chc nawet syszed o przyjciu robt dodatkowych. Gwna komisja rozruchowa nie ma adnych moliwoci wykonywania wasnymi siami nawet drobnych robt. Pozostaje jedno wyjcie - musz to zrobid wykonawcy i moj rol jest zmuszenie ich do tego. Myn dopiero si zaczyna. Od czasu wznowienia budowy, to jest od 1956 roku, panuje przez cay czas atmosfera wysokiego napicia nerwowego, ale to, co teraz obserwujemy, to chyba szczyt graniczcy z moliwoci wytrzymania przez czowieka o bardzo nawet silnych nerwach. W celu rozwizania sprawy proponuj in. Kasprzykowi, aby zatrudni w rozruchu na p etatu jak najwicej ludzi z przedsibiorstw wykonawczych. Spodziewam si, e wtedy bdzie mniej rozbienoci midzy wykonawc, inwestorem a gwn komisj rozruchow. Dodatkowym argumentem na poparcie mojej propozycji moe byd i to, e ludzie ci znaj dobrze wszystkie urzdzenia, bo przecie je montowali. Stawiam propozycj, gdzie kogo zatrudnid. In. Kasprzyk akceptuje i w ten sposb daje si rozwizad jeden z najwaniejszych problemw. Okazao si, e zainteresowanie ludzi z budowy bezporednio sprawami rozruchu dao naleyte efekty. Ludzi kierowanych przez dzia kadr segregujemy na dwie grupy: pierwsza - to ci, co ju co umiej (kilka lat praktyki w przemyle), druga - ktrzy bd si dopiero uczyd. Ogoszenie w prasie o zatrudnieniu duej iloci pracownikw, poza tym propaganda, e w hucie mona dobrze zarobid spowodoway, e zgasza si bardzo duo chtnych, niestety, mao fachowcw. Obserwujemy ciekawe zjawisko - zgasza si duo pracownikw umysowych, chccych pracowad fizycznie. S to ludzie przewanie mao zarabiajcy dotychczas. S te rzemielnicy. Trafiaj si wrcz paradoksalne sytuacje, jak ukrywanie przez delikwenta, e ma rednie wyksztacenie handlowe czy inne, nieprzydatne u nas, tylko po to, eby byd przyjtym za pracownika fizycznego. S i niebieskie ptaki, krce od zakadu do zakadu w poszukiwaniu lekkiej i dobrze patnej pracy. Sowem, tworzy si niesamowity chaos kadrowy. Pracownicy bez kwalifikacji - a jest ich bardzo duo - s przydzielani do grup rozruchowych, gdzie pod kierunkiem fachowcw bd si uczyd zawodu hutnika. Nie duej jak kilka miesicy. Czy okres ten wystarczy? Zapewne nie. Ale nie ma innego wyjcia. Stworzymy z tych ludzi kadry hutnikw tzw, przyuczonych do zawodu. Waciwymi hutnikami stan si dopiero po kilku latach pracy w zakadzie. Przyjtym ludziom trzeba dad narzdzia pracy, odzie ochronn, zapewnid im warunki socjalnobytowe. I tu nie ma adnego planu. Nikt nie wie, co, ile i gdzie kupid. Nie posiadamy bilansu narzdzi i innych przedmiotw potrzebnych do normalnej pracy. Kupowad bdziemy my, to znaczy suba inwestycyjna, jako tzw. pierwsze wyposaenie, ale po to, eby kupid, musimy mied jasno sprecyzowane zamwienie. Zaczynaj napywad zapotrzebowania od kierownikw grup rozruchowych. Przegldajc je dokadnie, dochodz do wniosku, e sporzdzajcy te zapotrzebowania nie orientuj si, co im potrzebne. Brak w nich przede wszystkim umiaru i rozsdku. Nikt nie liczy si z kosztami, wychodzc z zaoenia, e dla uruchomienia zakadu musi byd wszystko, a sprawa kosztu to sprawa drugorzdna. Sub inwestycyjn na obecnym etapie mona porwnad do stray poarnej - pracujemy od akcji do akcji, na wezwanie komisji rozruchu. Rozruch dzisiaj zgosi potrzeb, a suba inwestycyjna jest od tego, aby j natychmiast realizowad. O jakimkolwiek wyprzedzeniu, planowaniu czy orientacji biecej nie moe byd w ogle mowy.

Rozpoczynaj si ju prby montaowe poszczeglnych urzdzeo, do ktrych potrzeba wiele materiaw pomocniczych. Materiaw tych w zakadzie nie ma. Nikt nie myla o tym, nikt ich nie przygotowa. Nawet teraz wrd fachowcw tocz si dyskusje, jakich materiaw uyd, np. smary, oleje itp. Przypominam sobie moj prb przygotowania zakadu do rozruchu, ktr rozpoczem w marcu ubiegego roku. Odbyy si wwczas dwie narady storpedowane przez dyrektora naczelnego zakadu owiadczeniem, e on ma wytyczne, a sprawami rozruchu zajmie si specjalna komisja. Wytycznych do dzi nie poznalimy, a szkoda. Jest komisja rozruchowa od miesica. I co z tego? da przygotowania od dyrekcji zakadu, zreszt susznie, a my jestemy w takim stanie organizacji rozruchowej, jak bylimy w marcu ubiegego roku. A mona byo przecie wszystko dokadnie przygotowad (by na to czas w roku 1958). I gdyby do tego doszo, inaczej przebiegaby dzi rozruch, a efekty byyby daleko lepsze. C z tego, e mog mied dzisiaj satysfakcj, i pamitaem o przygotowaniu rozruchu ju w ubiegym roku, kiedy prosiem, pisaem - bez rezultatu. Nie potrafiem przeprowadzid do kooca moich koncepcji. Bardzo to przykre uczucie, tym bardziej e czuj si wspwinny obecnego stanu rzeczy - trzeba byo wwczas jasno i prosto stawiad spraw na forum organizacji partyjnej. Obawiaem si jednak, e towarzysze posdz mnie o rozrbk i to by jedyny powd, dla ktrego nie postawiem tych spraw na POP. Obecnie zgodzibym si na pewno kosztem takiego posdzenia na odwrcenie caej sytuacji, gdyby to byo moliwe. Dobra lekcja na przyszod i wycign z niej waciwe wnioski. Obecnie nie ma czasu na to, aby wracad wstecz. Trzeba robid wszystko, eby termin zakooczenia rozruchu by dotrzymany.

Marzec 1959 r. Prawie wre wszystkich obiektach przystpujemy do prb montaowych urzdzeo. Polega to na tym, e po zakooczeniu montau, a przed przekazaniem agregatu komisji rozruchowej, naley sprawdzid, czy monta zosta poprawnie wykonany. Sprawdzenie odbywa si przez wprawienie urzdzenia w tzw. jaowy ruch. Przeprowadzid tak prb powinien wykonawca. Powstaje pytanie - ktry? Roboty montaowo-instalacyjne wykonywao bowiem kilku wykonawcw. W tym miejscu naleaoby powiedzied co o roli generalnego wykonawcy. Z funkcji, jak ma do spenienia generalny wykonawca, wynika jego obowizek koordynacji caoci spraw zwizanych z podwykonawcami. Czy tak jest w praktyce? I co to daje w konsekwencji inwestorowi? Pytanie w zasadzie proste, ale odpowied na nie nieatwa. Wszystkich przedsibiorstw wykonawczych, budujcych hut, jest dwanacie. Kierownikw budw - tyle samo. Kady kierownik ma swj plan przerobu, narzucony przez dyrekcj swojego przedsibiorstwa. Taki sam plan ma kierownik zarzdu budowy generalnego wykonawcy, ale tylko w odniesieniu do tzw. si wasnych, to znaczy bez uwzgldnienia podwykonawcw. Inwestor ma take swj wasny plan, obejmujcy caod budowy. Wniosek prosty - plan inwestora powinien si pokrywad z sum planw wszystkich wykonawcw. Ale tak nie jest, nie byo i nie wiem, czy kiedykolwiek dojdzie do tego, poniewa obowizujce dotychczas przepisy umoliwiaj wykonawcom prawie dowolnie onglowad swoimi miesicznymi planami. Umowy zawierane s z generalnym wykonawc na caod zadao danego roku, a niezalenie od tego jest jeszcze umowa wieloletnia, obejmujca docelowe efekty. Inwestor nie powinien wic mied w zasadzie adnych ustaleo z podwykonawcami, nie wie go bowiem z nimi aden stosunek umowny. I tu zaczyna si teoretyczna rola generalnego wykonawcy. Inwestor z tytuu tej wygody

paci generalnemu wykonawcy 1 procent od wartoci robt. Wydawaoby si, e 1 procent stanowi znikom kwot i moe tutaj wanie ley rdo za. Dla obalenia takiego przypuszczenia moe posuyd przykadowo rednia z lat 1956-1959, ktr otrzyma generalny wykonawca z tytuu owego 1 procentu, a ktra wyniosa ponad 600 tysicy zotych. Za te pienidze mona utrzymad kilkunastu pracownikw o wysokich kwalifikacjach do tzw. koordynacji robt podwykonawcw. W zarzdzie budowy u generalnego wykonawcy jest tylko jeden pracownik, zajmujcy si specjalnie tymi zagadnieniami. Koordynacja robt podwykonawcw to przede wszystkim ustalenie dla nich zadao, wynikajcych z potrzeb caej budowy. Roboty wszystkich wykonawcw s cile wzajemnie powizane i uzalenione. Opnienie robt przez jednego pociga za sob koniecznod skrcenia cyklu wykonawstwa przez drugiego albo w ogle przesunicie koocowego terminu zakooczenia robt. Z reguy wykonawcy nie zgadzaj si na skrcenie cyklu robt, zreszt nie ma im si co dziwid. Czyby nie byo wyjcia z tego impasu? Wydaje mi si, e jest. Podstawow cech naszej gospodarki narodowej jest jej planowod. Ale planowanie to jeszcze nie pewnod, e cel bdzie osignity. Naley ten plan zrealizowad i to jest dopiero sztuka. Planowanie na budowie to nic innego jak opracowanie waciwego, realnego harmonogramu budowy. Jego realnod zaley przede wszystkim od tego, kto go wykonuje i na podstawie jakich danych. Harmonogramy budowy z reguy traktowane s jako orientacyjne, bo przecie musi byd speniony warunek, e budujemy planowo, z okrelonym z gry terminem. Dokument taki jest sporzdzany przewanie przez jednego pracownik i w dodatku w stosunkowo krtkim czasie. Robi to przewanie kierownicy budw bez konsultacji z zainteresowanymi wykonawcami robt branowych. Brak jest normatyww, okrelajcych czas potrzebny na wykonanie danej roboty (podobno maj si takie ukazad). W takiej sytuacji cykle wykonawcze okrelane s przypadkowo, a stopieo ich prawdopodobieostwa zaleny jest wycznie od intuicji i dowiadczenia okrelajcego. Tak wic na etapie ustalania terminw popenia si duo bdw, ktre w pniejszym okresie wprowadzaj nerwow atmosfer i zaostrzaj stosunki midzy inwestorem a wykonawc. Wnioski std mona wycignd nastpujce: inwestor przed rozpoczciem robt powinien mied kompletn i sprawdzon dokumentacj, dokadne rozeznanie dostaw urzdzeo na nim cicych, poparte spisanymi umowami z dostawcami, oraz przydziay materiaw bilansowych; wykonawca powinien posiadad dokadny bilans potrzebnych materiaw i urzdzeo, rozeznanie moliwoci ich otrzymania, poparte odpowiednimi dokumentami, oraz bilans siy roboczej i sprztu zagwarantowany przez waciwe instancje; powinny byd okrelone cykle budowy kadego elementu, okrelajce czasokres potrzebny do ich wykonania i wice wszystkich wykonawcw. Dopiero na tak przygotowanym materiale naleaoby bazowad przy sporzdzaniu harmonogramw budowy. Taki harmonogram mgby stanowid podstaw do rozpoczcia budowy. Dobrze przygotowana budowa, nawet rozpoczta z pewnym opnieniem, bdzie trwaa na pewno krcej. Ile strat ponosi wykonawca, inwestor, a w konsekwencji gospodarka narodowa, na le przygotowanej budowie. Straty sprztu, czste postoje, brak zatrudnienia dla udzi, w innym znw okresie praca w godzinach nadliczbowych, niszczenie materiau, niedokadne wykonawstwo, koniecznod zamiany materiaw i urzdzeo - oto w skrcie skutki le przygotowanej budowy. Tego, niestety, nikt nie liczy. Wydaje mi si, e sprawy te mogyby byd czciowo rozwizywane ju przez projektantw w projektach.

Biura projektowe opracowuj projekty tzw. organizacji budowy, ale z reguy s one nieprzydatne w praktyce. Projektanci czsto nie maj dowiadczenia w wykonawstwie, nie wiedz w czasie opracowywania projektu, kto go bdzie realizowa. Kontrahentem dla projektanta jest inwestor, ktry paci za dokumentacj. Wykonawca przewanie na tym etapie jest anonimowy. Wanym czynnikiem jest odpowiedni rozdzia robt na poszczeglnych wykonawcw. Rozdziau tego dokonuje przewanie generalny wykonawca, lecz nie zawsze w porozumieniu z inwestorem. Dzieje si to po opracowaniu dokumentacji przez biura projektowe. Sprawa ta jest szczeglnie dotkliwa w budownictwie przemysowym, o kompleksowym charakterze produkcji zakadu, gdzie istnieje cigod technologiczna midzy obiektami, np. dwa wydziay czy nawet wicej poczone s wsplnymi urzdzeniami, jak transportery, rurocigi, instalacje itp. Projektant opracowujc projekt dzieli go na skadowe czci, biorc za podstaw technologi produkcji. W praktyce dochodzi do tego, e nie mona okrelid granicy podziau midzy robotami kilku wykonawcw, skutkiem czego zdarzaj si wypadki, e dwch wykonawcw wykonuje t sam robot nie wiedzc o tym. Przy niekorzystnych i trudnych robotach sytuacja przedstawia si odwrotnie: nie ma kto wykonad jakiego elementu wzgldnie go wykooczyd. Klasyczny przykad: instalacj gorcego powietrza w brykietowni i korpusie gwnym wykonuj dwa przedsibiorstwa. Jedno buduje na zewntrz obiektu, a drugie wewntrz. Kiedy doszo do spotkania z rurocigiem na cianie, wwczas powsta problem: kto wykona poczenia przez cian? Takich przykadw mona mnoyd wiele. Co robi wtedy generalny wykonawca? Najczciej odsya zainteresowanych do inwestora. Za co wic bierze ten 1 procent? Im wicej wykonawcw, tym wicej nieporozumieo. I tak przez cay czas budowy, a do oddawania obiektu do uytku wcznie. I tu znw przykad: po duych trudnociach mamy wreszcie pierwsze urzdzenia zmontowane i gotowe. Wedug przepisw trzeba teraz sprawdzid jakod wykonawstwa prb montaow, a wic naley na okrelon ilod czasu uruchomid urzdzenie i obserwowad jego prac. Powstaje pytanie - kto ma to zrobid? Samo urzdzenie montowa Mostostal, instalacje elektryczne - Elektromonta, aparatur - Energoaparatura, instalacje wodne i gazowe Przedsibiorstwo Instalacji Przemysowych, fundamenty i czd budowlan - generalny wykonawca, a urzdzenie dostarczy inwestor. Jak widad, zainteresowanych jest wielu, ale aden z nich nie chce si -podjd przeprowadzenia prby. Mamy umow z generalnym wykonawc i od niego te damy prbnego uruchomienia. Ten z kolei twierdzi, e nie ma odpowiednich fachowcw. Niestety, przyznajemy mu racj. W toku dyskusji wyania si problem, kto poniesie odpowiedzialnod za ewentualne uszkodzenie urzdzenia - leao kilka lat w magazynie, nikt nie konserwowa poszczeglnych zespow (obcia to oczywicie inwestora). Trzeba zmienid smary, oleje w elementach trcych, dokonad rewizji. Nie ma rady, trzeba zlecid rewizj urzdzenia wykonawcy. Dodatkowy koszt, ale lepsze to ni ryzyko. Kierownicy robt zobowizuj si do sprawdzenia - kady we wasnym zakresie - wykonanej instalacji. Po wykonaniu tych czynnoci zastanawiamy si w dalszym cigu, kto ma przycisnd guzik, ktry wczy maszyn inwestor, generalny wykonawca, a moe kto trzeci. Wi si z tym ewentualne skutki uszkodzenia. Poniewa nikt si nie decyduje, a czekad nie mona, postanawiam zrobid to komisyjnie. Wszyscy wykonawcy bd obecni przy prbie, kady z nich ponosi odpowiedzialnod za wykonane w swoim zakresie roboty, a inspektor nadzoru wprawi w ruch urzdzenie.

Pierwsza prba wypada pomylnie. Odbywaa si na bardzo powanym urzdzeniu, wartoci kilku milionw zotych. Problem zosta rozwizany, ale nie jestem przekonany, czy waciwie. Przez analogi wykonawcy bd chcieli uruchamiad inne urzdzenia w ten sam sposb, a jest ich kilka tysicy. Nasuwa si uporczywe pytanie, czy nie mona byo tych spraw rozstrzygnd definitywnie duo wczeniej, eby nie trzeba byo szukad rozwizania na gorco? Dopiero w obliczu koniecznoci wszyscy zainteresowani chodz kolo agregatu jak przysowiowy pies koo jea i nikt nie chce wzid na siebie odpowiedzialnoci, a uruchomid trzeba. Wszyscy czekaj na decyzj inwestora. Urzdzenia, z ktrymi si spotykamy, pochodz z importu i w wielu wypadkach ludzie, ktrzy je uruchamiaj, nie widzieli ich nigdy w ruchu. Przy pierwszym powanym urzdzeniu udao si - oby tak byo dalej. Pierwszy sukces wpyn dodatnio na nastroje. Okazao si, e nie taki diabe straszny, jak go maluj. Wszyscy zadowoleni, bo to i emocja poczona z pewnym ryzykiem, i satysfakcja z dobrze wykonanej pracy. Ogarno mnie dziwne uczucie. Martwy dotychczas przedmiot, w ktrego wykonanie woono tyle mudnej pracy, pisano o nim w pismach, radzono na rnych konferencjach, sowem, posiadajcy histori, teraz zacz yd. Patrz na twarze robotnikw i wyczytuj z nich zadowolenie i oczekiwanie na co. Co tu duo gadad - domylam si, e trzeba jako uczcid ten dzieo. Syszc gone uwagi robotnikw w rodzaju: Kto dzisiaj postawi, umiecham si w duchu i pytam, czy przypadkiem nie generalny wykonawca w ramach tego swego 1 procentu za koordynacj robt? Postawi w koocu inwestor z wasnej kieszeni, ale robotnicy, nard honorowy, nie chcieli byd duni... Swoj drog problem generalnego wykonawstwa trudno skwitowad kilkoma zdaniami czy te jednym przykadem. Jest to zagadnienie wymagajce wnikliwej analizy szeregu specjalistw. Generalne wykonawstwo jest jak najbardziej suszne w swoich zaoeniach, jednak w praktyce przynosi wiele kopotw i konfliktw, co w konsekwencji powoduje zahamowanie budowy, a wic nie osiga si zamierzonego celu. Najwaciwszym wyjciem z tego impasu byoby chyba rozwizywanie tego zagadnienia ju na etapie programowania inwestycji (a szczegowo w okresie opracowywania dokumentacji projektowo-kosztorysowej). Czci skadow projektu winien byd szczegowy program realizacji inwestycji, opracowany przy cisym wspudziale zainteresowanych, to jest inwestora i wykonawcw. A moe inwestor, jako czynnik najbardziej zainteresowany w jak najszybszym osigniciu zamierzonego celu, winien podjd si tego opracowania? Mona i tak, ale bez wzgldu na to - kto, trzeba to zrobid.

Kwiecie 1959 r. Niektre urzdzenia s ju uruchomione. W niedostrzegalny dla zwykego obserwatora sposb zaczyna si stopniowo zmieniad charakter zakadu. Zmieniaj si efekty akustyczne z budowlanych na ruchowe. Sychad szum pracujcych agregatw. Atmosfera jeszcze mieszana: budowlano-ruchowa, ale zaczynaj dominowad hutnicy. Budowlanych coraz mniej, za kilka miesicy pozostanie ich ju niewielu. Koocz swoje dzieo. Ich miejsce w hucie zajm robotnicy. Prace rozruchowe prowadzone s bez przerwy na trzy zmiany. Nie ma jeszcze urzdzeo pracujcych pod penym obcieniem, z wyjtkiem uzbrojenia terenu, a wic: woda, gaz, kanalizacja i energia elektryczna (ktr otrzymujemy z sieci paostwowej, a ju niedugo bdziemy mieli wasn z elektrociepowni).

W wod w dalszym cigu jestemy zaopatrywani z ujcia prowizorycznego. Stae jest wprawdzie gotowe, ale trwaj jeszcze prby montaowe. Podanie wody ze staego ujcia nastpi za kilka dni. Rzeka Kaczawa, z ktrej bierzemy wod, jest poczona z zakadem rurocigami. Jeden z tych rurocigw jest czynny od 1954 roku, drugi - rezerwowy. Ustalamy sposb wczenia staych pomp. Fachowcy twierdz, e ze wzgldu na zabezpieczenie cigoci ruchu musz byd przygotowane obydwa rurocigi. Czynny rurocig jest w dwch trzecich zamulony, poniewa prowizoryczne ujcie nie posiadao osadnikw. Rurocig ten wymaga gruntownego oczyszczenia przed wczeniem stacji pomp. Sprawa ta bya przedmiotem dyskusji na jednej z narad ju miesic temu, lecz niewiele od tego czasu zrobiono. Nikt bowiem nie wie, jak si zabrad do czyszczenia rurocigu. Prbowalimy znaled przedsibiorstwo, ktre by wykonao t robot, ale adne nie chciao si podjd. Woda dla zakadu potrzebna natychmiast, pompownia gotowa, trzeba si szybko decydowad. Poniewa zamulony rurocig poprowadzony jest z dod duym spadkiem w kierunku rzeki, zgadzamy si na projekt jednego z brygadzistw, polegajcy na przepukaniu rurocigu strumieniem wody pod cinieniem, skierowanym z najwyszego punktu. Kilka dni mudnej pracy w cikich warunkach terenowych (orne pole bez jakiegokolwiek dojazdu) zostao uwieoczone penym sukcesem. Po zakooczeniu prac pytam brygadzist, w jaki sposb wpad na taki pomys. Moe by obecny kiedy przy wykonywaniu podobnych prac? Odpowiada krtko i z umiechem, e nie. Po prostu pomyla, e jeli woda zaniosa do rurocigu mu, to ta sama woda powinna go zabrad w odwrotnym kierunku, trzeba j tylko zmusid do tego, a wic dad jej odpowiednie cinienie.

29 kwietnia 1959 r. Pierwszy piec jest ju przygotowany do prby na gorco (jest to jeden z kilkunastu). Rozpoczyna si tzw. suszenie pieca, ktre trwad bdzie okoo tygodnia, a potem nastpi zaadowywanie wsadu. Po zaadowaniu pojawiaj si szczeliny w sklepieniach i w trzonie. Polecamy wylad metal z pieca i powoujemy specjaln komisj, ktra ma stwierdzid przyczyny awarii. Zdania komisji s podzielone. Jedni twierdz, e jakod materiau wadliwa, inni skadaj win na niedowiadczenie zaogi. Eksperci radzieccy, biorcy udzia w rozruchu, stwierdzaj, e przyczyny s zoone, a najwaniejsz z nich - to niewaciwe materiay, ktre nie wytrzymuj reakcji chemicznych, zachodzcych w procesie rafinacji miedzi. Burzymy wymurwk pieca i czd, gdzie to jest konieczne, wykonujemy z lepszego materiau, z tzw. cegy magnezytowej. I tak na przemian - sukces i poraka, niepowodzenie i osignicie. Pozytywnym objawem jest mimo wszystko to, e na kadym stanowisku s ludzie, ktrzy potrafi w por zareagowad i naprawid zo.

Maj 1959 r. Zesp obiektw przygotowania wsadu bdzie dawa ju niedugo prbn produkcj. Wzbogacana ruda miedzi, ktr otrzymujemy z naszych kopalo, ma postad sproszkowanej mczki i przed zaadowaniem do pieca musi byd uformowana w brykiety. Przy produkcji brykietw bd pracoway przewanie kobiety. Przyjto ju okoo stu, bdzie ich okoo dwustu. Na og kobiety te po raz pierwszy bd pracowad w zakadzie przemysowym, pierwszy raz widz urzdzenia hutnicze. Ich szkolenie prowadz inynierowie i technicy bezporednio na stanowiskach roboczych, na razie na tzw. jaowym biegu urzdzeo. Zdarzaj si wypadki, e ju po kilku dniach niektre kobiety zwalniaj

si, poniewa praca jest dla nich za cika. Trzeba rcznie odbierad brykiety wagi okoo ptora kilograma i ukadad je na wzkach. Brykiety naley brad z tamy, ktra jest w cigym ruchu. Wiele pracownic boi si krccego urzdzenia. Mimo to chtnych do pracy jest duo, tak e na miejsce kadej zwalniajcej si zgasza si kilka, a nawet kilkanacie nowych. Fluktuacja kadr ma zreszt miejsce nie tylko wrd kobiet. Podobnie jest i w innych wydziaach. Nie wszyscy, ktrzy zostali przyjci do pracy - po zapoznaniu si ze swoim stanowiskiem roboczym - wyraaj chd pozostania w zakadzie. Z oglnej liczby przyjtych w okresie od stycznia br. ju okoo 30 procent zwolnio si na wasn prob. Prby brykietowania nie daj pozytywnych rezultatw. Brykiety, jakie otrzymujemy z pras (pracuje ich dopiero dwie), rozlatuj si. Technolodzy twierdz, e bezporedni przyczyn jest lepiszcze (materia uywany do wizania masy koncentratu miedzi), inni - e prasy s niewaciwe. Specjalici radzieccy, kierujcy prbami brykietowni, uwaaj, e prby naley prowadzid a do skutku - brykiety z biegiem czasu bd wychodziy z pras coraz lepsze. S one potrzebne do zaadowania pieca szybowego, w ktrym przebiegaj ostatnie prace rozruchowe. W innych obiektach te same zmartwienia. Urzdzenia dopiero przy wprawianiu ich w ruch zaczynaj dawad znad o swych wadach. Czyby zoliwod martwych przedmiotw? Chyba tak i nie. Po prostu mao jest ludzi, ktrzy by znali dobrze te urzdzenia. Mamy wielu fachowcw, ale nawet dla nich w pewnym sensie urzdzenia do produkcji miedzi s nowoci. Znaj dobrze zasady dziaania danego urzdzenia - agregatu, ale nie widzieli go nigdy w ruchu. Braki w przygotowaniu praktycznym nadrabiane s ambicj i wiar we wasne siy, poczon z ryzykiem. Gorzej przedstawia si sprawa z ludmi, ktrzy w ogle nie s do pracy w hucie miedzi przygotowani, nawet teoretycznie, a takich mamy bardzo duo. Obserwujemy ciekawe zjawisko, e pracownik surowy potrafi pracowad dobrze i panowad nad urzdzeniem tak dugo, jak dugo jest przy nim jego przeoony, a kiedy pozostanie sam - nie potrafi byd samodzielny. lm wicej urzdzeo w ruchu, tym czciej zdarzaj si wypadki drobnych awarii. I tak przy prbie szczelnoci sieci wodnej otworzono niewaciwe zawory i woda zalaa pobliski kana termofikacyjny, niszczc powanie izolacj termiczn rurocigw parowych. Pomyk t popeni robotnik nowy i niedowiadczony, oczywicie niewiadomie. Podobne wypadki zdarzaj si na kadym kroku, na szczcie niegrone. Nurtuje mnie jedno pytanie, czy zaoga w cigu niespena dwch miesicy potrafi nabrad tyle pewnoci siebie i dowiadczenia, eby pracowad w normalnej eksploatacji bez awarii. Obecnie mamy do czynienia z prbami na zimno, to znaczy nie ma jeszcze waciwej produkcji, ktra rozpocznie si dopiero z chwil uruchomienia pieca szybowego. Wwczas warunki pracy zmieni si cakowicie. Bd bardziej niebezpieczne, przede wszystkim dla ludzi, a take i dla urzdzeo.

Czerwiec 1959 r. Pierwszy turbozesp przygotowany do prbnego ruchu. Dugo czekalimy na t chwil. Bdziemy mieli wreszcie wasn energi elektryczn. Mona miao powiedzied, e jest to, jak dotd, najwiksze wydarzenie w historii naszej huty. Wszystkie przygotowania skooczone, pozostaje tylko wprawid w ruch czekajc na to martw maszyn.

Zebrali si na t uroczystod wszyscy w komplecie: dyrektor, kierownik gwnej komisji rozruchowej, eksperci radzieccy, gwny projektant, sekretarz POP, brygady montaowe i wielu kibicw. Zastanawiamy si, kto powinien dokonad tego uroczystego aktu, polegajcego na tym, e trzeba kilka razy pokrcid specjalnym koem i wtedy turbozesp rozpocznie prac, zacznie yd. Z tradycji montaowcw wynika, e czynnoci tej (jakby przecicia wstgi) powinien dokonad najstarszy stanowiskiem, a wic dyrektor zakadu albo kierownik gwnej komisji rozruchowej. Obydwaj odmawiaj, co jest tym bardziej przykre, e dzieje si na oczach robotnikw, ktrzy pracowali dzieo i noc, aby w terminie oddad do rozruchu jeden z najpowaniejszych obiektw. Podchodzi do mnie brygadzista i prosi, ebym ja ich zastpi. Prbuj si umiechad, chod nie bardzo mi si to udaje, i id z nim w stron agregatu. Zapada cisza. Czuj troch tremy, ale mimo wszystko jestem spokojny. Brygadzista Biernacki instruuje mnie po cichu, jak to zrobid. Krc dwa i p obrotu pewnie i lekko i naraz czuj, e maszyna zaczyna przemawiad. Wszystko poszo dobrze i sprawnie. Biernacki cauje mnie z dubeltwki, ciskam go mocno i gratuluj jemu i caej brygadzie. Byem przekonany, e Biernacki robi prby jeszcze przed oficjalnym puszczeniem turbiny. Okazuje si, e nie; tym bardziej wic jestem zadowolony. W rozmowie z robotnikami dowiaduj si, e trzeba mied lekk i szczliw rk, eby za pierwszym razem uruchomid turbin. Takie wypadki zdarzaj si nieczsto. Ciesz si, e wanie mnie si to udao. Jak tradycja, to tradycja. Prosz ca brygad na wdk. Mona sobie na to pozwolid, robota dobrze wykonana. Przy maszynie zostaj tylko dyurni, a my idziemy uczcid po polsku nowy, tym razem bardzo duy sukces. Prby brykietowania daj coraz lepsze wyniki. Jest nadzieja, e piec szybowy bdzie pracowa w lipcu. Gwnym obiektem zainteresowania staje si wanie piec wraz z nalecymi do niego urzdzeniami. W samym piecu trwaj ostatnie prace przygotowawcze. Rozpalimy go dopiero w lipcu. Obecnie odbywa si przygotowanie odstojnika i rozruch piecw konwertorowych. S to piece obrotowe o pojemnoci kilkunastu ton, ktre, po piecu szybowym, stanowi kolejne ogniwo przerbki rudy miedzi. Prbna praca konwertorw bdzie pierwsz prb na gorco, a zarazem egzaminem ogniowym dla zaogi. Wszystko idzie dobrze i mona by byo ju mwid o kolejnym sukcesie, gdyby nie przypadkowa awaria. Obsuga konwertorw to modzi, niedowiadczeni ludzie, ktrzy dugo jeszcze bd si uczyd zawodu hutnika. W najbardziej niespodziewanym momencie jeden z robotnikw pomyli kierunek obrotu konwertora i caa zawartod kilku ton miedzi w stanie pynnym zostaa wylana na przeciwn stron - nie tam, gdzie naleao. Wypadku z ludmi na szczcie nie byo. Spaliy si jednak instalacje elektryczne i ssiednie urzdzenia (mniej wane). Trzeba teraz pracowad ze zdwojon si, aby naprawid to w cigu dwch tygodni, bo tyle jeszcze czasu zostao. Bd to ju chyba ostatnie awarie w rozruchu.

Lipiec 1959 r. Oficjalne przekazywanie wyznaczono na 21 lipca 1959 r. - historyczny to miesic dla budowy huty.

Prace rozruchowe pieca szybowego nareszcie zakooczone. Dokonujemy komisyjnego odbioru. Wszystko w porzdku, ustalamy wic kolejnod adowania pieca. Od tej chwili z kierownikiem gwnej komisji rozruchowej i generalnym projektantem stanowimy nierozczn trjk. Jestemy prawie przez ca dob w zakadzie. Piec szybowy to skomplikowany zesp urzdzeo. Jak dugo sta martwy, panowa spokj i nie byo wikszych niespodzianek. Z chwil kiedy zacz pracowad po zaadowaniu go wsadem, daje o sobie znad. cignlimy w tym okresie wszystkich potrzebnych fachowcw, a brygady specjalistw s w pogotowiu.

18 lipca 1959 r. Godzina 0.20 - dolny dzwon pieca (urzdzenie do adowania grnej czci pieca) zapiek si i nie mona go otworzyd. Stoimy z kierownikiem komisji rozruchowej na poziomie zasypu, jest te dyrektor Zjednoczenia, ktry obserwuje od kilku dni ostatni faz przygotowania zakadu do eksploatacji. Nieotworzenie dzwonu przez duszy okres czasu grozi zamroeniem pieca. Dwie brygady ludzi z rozruchu pracuj w pocie czoa i nie mog podnied dzwonu. Co kilka minut nastpuj wybuchy gazu - niebezpieczeostwo dla udzi bardzo due. Robotnicy rozkadaj rce, s bezsilni. Myl intensywnie, kto mgby usund awari. Przypominam sobie twarze wszystkich robotnikw przedsibiorstw montaowych i prbuj takiego znaled. Jest taki brygadzista z Mostostalu, ktry prowadzi monta pieca i zna go bardzo dobrze w szczegach. Pytam in. Kasprzyka, czy wyrazi zgod na postawienie do tej roboty montaowcw. Niechtnie, ale zgadza si, tym bardziej e moj propozycj popieraj dyrektor Zjednoczenia i generalny projektant. Siadam w samochd i jad szukad mostostalowcw. Wycigam z ek brygad Misiewicza i za p godziny jestemy z powrotem na miejscu. Misiewicz ze swoj brygad przystpuje natychmiast do pracy. Od razu widad rnic midzy robot ludzi z rozruchu a tym, co robi ludzie Misiewicza. Po trzech godzinach cikiej pracy dzwon zostaje podniesiony do gry. Sytuacja uratowana, piec bdzie pracowa.

22 lipca 1959 r. Fina budowy pierwszego etapu huty. Wiec w najwikszej hali zakadu, w ktrym bierze udzia okoo dwu tysicy ludzi. Ministrowie, wadze centralne, wojewdzkie i terenowe, wszyscy w komplecie. Prasa, radio, telewizja, sowem - uroczystod, jakiej jeszcze nie byo. Przemwienie pierwszego sekretarza Komitetu Wojewdzkiego Partii, ministrw i jeszcze kilku innych osobistoci. Przecicie symbolicznej wstgi, gratulacje dla budowlanych, yczenia dla hutnikw, ktrzy od dzi przejmuj nasz zakad i bd produkowad polsk mied z polskiej rudy w pierwszej w Polsce hucie miedzi, wybudowanej wysikiem caego spoeczeostwa na piastowskich ziemiach. Nie mamy cienia wtpliwoci, e hutnicy bd chlubnie kontynuowad dzieo, w ktre woylimy niemao trudu. Kilkunastu budowniczych otrzymuje odznaczenia, midzy innymi i ja Zoty Krzy Zasugi. Aktu dekoracji dokonuje minister przemysu cikiego. Jeden z waniejszych rozdziaw mojego ycia zakooczony. Wyjedam na mj pierwszy urlop. Chc byd sam, zapomnied o kopotach, ktre miny. Jad w sierpniu na Mazury.

Wrzesie 1959 r. Mimo oficjalnego przekazania zakadu, rozruch huty w dalszym cigu trwa. Piec szybowy jeszcze nie pracuje normalnie. Cige kopoty z utrzymaniem reimu technologicznego, a najwiksze: z dzwonami, sondami, zasypem pieca, odprowadzeniem pyw, otworem spustowym i odprowadzeniem gazw z poziomu zasypu. Proces technologiczny pieca szybowego jest cile uzaleniony od jakoci brykietw, ktra nie jest jeszcze odpowiednia. Brykiety nie maj waciwej wytrzymaoci, co jest powodem bardzo duej iloci tzw. zawrotw (30 do 40 procent). Te 30 procent zawrotw wynosi mniej wicej 100 ton na dob, ktre naley przetransportowad z powrotem na brykietowni do ponownego zbrykietowania. Sprawa transportu (dodatkowa, bardzo uciliwa praca), niestety, do tej pory nie jest odpowiednio rozwizana, a powinna byd jak najszybciej, poniewa utrudnia i tak ju nieatw prac pieca szybowego. Z sondami pieca szybowego nikt nie moe sobie poradzid. Dopiero teraz wychodz wszystkie bdy konstrukcyjne i wykonawstwa. Kierownictwo rozruchu podejmuje decyzj sprowadzenia specjalnych fachowcw z Nowej Huty w celu uregulowania pracy sond. W zakadzie nikt nie potrafi stwierdzid, co naley robid, eby sondy waciwie pracoway. Po stosunkowo krtkim okresie pracy pieca pokazay si na konstrukcji odstojnika (urzdzenie, do ktrego wlewana jest pynna mied) due odksztacenia, a ramowy fundament odstojnika powanie popka. Po wnikliwej analizie przyczyn powyszych uszkodzeo stwierdzilimy wadliwie zaprojektowan konstrukcj wanny i pancerza. Konstrukcja wanny odstojnika okazaa si w eksploatacji za saba, nie wytrzymaa obcienia i napreo, jakie powstay przy napenianiu pynn miedzi. W sposb niewaciwy zostaa te rozwizana sprawa posadowienia wanny odstojnika na fundamencie. Bd polega na tym, e nie ma adnej przestrzeni izolacyjnej. Skutek jest taki, e rama fundamentowa bya pod cigym wpywem wysokiej temperatury i std powstay pknicia. Poprawienie tego bdu moe nastpid dopiero przy pierwszym kapitalnym remoncie odstojnika. Obecnie wzmacniamy tylko ca ram fundamentu stalowymi cigami. Najwaniejszym problemem, nie rozwizanym dotd, jest wentylacja w samym piecu szybowym. Wentylacja to chyba podstawowe zagadnienie kadego zakadu pracy, ale w produkcji miedzi wystpuje ono szczeglnie jaskrawo. Przetapianiu rud miedzi w piecu szybowym towarzyszy bowiem wydzielanie szkodliwych dla zdrowia gazw, jak tlenek i dwutlenek wgla. Gazy powinny byd odprowadzone do atmosfery przez urzdzenia wentylacyjne, specjalnie w tym celu zaprojektowane. I u nas wykonano wentylacj i klimatyzacj. W praktyce jednak okazao si, e urzdzenia wentylacyjne s ze. Ludzie z obsugi pieca szybowego pracuj w niesamowitych warunkach - w pyle, w kurzu, przy ograniczonej widocznoci. Zdarzyy si ju wypadki zatrucia. Mimo takich cikich warunkw produkcj trzeba kontynuowad. Nikt nie podejmie decyzji o jej zatrzymaniu. Osobnym zagadnieniem jest wydzielanie si dwutlenku siarki przy procesie wieenia miedzi w konwertorach. Nasze krajowe rudy miedzi zawieraj duy procent siarki, ktra z kolei uchodzi w postaci dwutlenku siarki. Poniewa jest to gaz szkodliwy a rwnoczenie zawierajcy bardzo cenny pierwiastek - siark, projekt przewiduje wykorzystanie go do produkcji kwasu siarkowego. W tym celu budujemy Fabryk Kwasu Siarkowego. Obiekt ten bdzie zakooczony nie wczeniej ni

w grudniu. W padzierniku rozpoczynamy rozruch. Obecnie gazy z konwertorw wyrzucane s w atmosfer przez komin pieca szybowego, ale ilod gazw, jaka pozostaje nie odprowadzona przez komin, utrudnia warunki pracy. Montujemy dodatkowe wentylatory wycigowe. Niewiele to pomaga. Oprcz niewaciwej wentylacji warunki pracy pogarszane s nieszczelnociami przestrzeni midzydzwonowej samego pieca. Teoretycznie gaz nie powinien wychodzid na hal, jest przecie wycigany kominkiem wentylacyjnym, praktycznie jednak wicej gazu przedostaje si z pieca na hal, anieli jest odprowadzone kominkiem. Nad uszczelnieniem dzwonu pracowao i pracuje w dalszym cigu wielu ludzi, jak dotychczas - bez skutku.

Padziernik 1959 r. Piec szybowy trzeba zatrzymad przynajmniej na kilka dni. Mimo duego wysiku inynierw i caej zaogi nie udao si utrzymad cigoci jego pracy. Pierwsze niepowodzenie czy koniecznod? Na pewno jedno i drugie. Czas postoju bdzie wykorzystany na wykonanie wielu napraw biecych oraz drobnych, dodatkowych robt, ktrych w normalnych warunkach pracy pieca nie mona byo zrobid. Zaczyna si powana fluktuacja kadr. W warunkach ogniowych okazao si, e nie kady, kto chce, moe byd hutnikiem. Ludzie zwalniaj si na wasn prob, nie wytrzymujc cikich warunkw pracy, szczeglnie z wydziau metalurgicznego. Pozostaj najbardziej wytrzymali. Brykietownia poprawia cigle jakod brykietw. Zawrotw jest coraz mniej, ich ilod spada do 20 procent caej produkcji (powinno byd nie wicej jak 5 procent). Ten cigle jeszcze duy procent zawrotw obnia automatycznie wydajnod wydziau, co z kolei ma decydujcy wpyw na prac pieca szybowego. Piec szybowy bowiem otrzymuje tylko okoo 80 procent potrzebnej iloci wsadu i z koniecznoci musi pracowad bez przerwy niedociony. Wydajnod brykieciarek (maszyn prasujcych brykiety) jest ograniczona i nie da si wiele powikszyd. Wskim gardem brykietowni s suszarnie tunelowe, w ktrych suszy si brykiety. Ich przepustowod jest niewystarczajca. Projekt przewidywa dwie due, dziesiciotunelowe suszarnie. Przy okrelaniu tzw. minimum rozruchu wzito pod uwag tylko jedn. Obecnie mwi si o koniecznoci budowania drugiej. Sprawa ta nie jest prosta, poniewa wie si z dostaw urzdzeo, ktrych cykl wykonania nie moe byd krtszy ni rok. Dodajc do tego okres potrzebny do rozruchu, mona si spodziewad drugiej suszarni nie wczeniej jak w 1961 r. i to pod warunkiem, e decyzja budowy zapadnie natychmiast.

Listopad 1959 r. Gwnym obiektem zakadu staje si obecnie Fabryka Kwasu Siarkowego, w ktrej przebiegaj ostatnie prace rozruchowe. Produkcja kwasu siarkowego nie powinna chyba nastrczad wikszych trudnoci - mamy przecie pewne tradycje w tej dziedzinie. Tak myli wielu ludzi odpowiedzialnych za uruchomienie fabryki. W naszych warunkach jednak produkcja kwasu z gazw konwertorowych okazuje si bardzo trudna i skomplikowana. Gazy te musz byd odpowiednio przygotowane przed skierowaniem ich do fabryki (przede wszystkim oczyszczone z pyu i innych brudw) oraz posiadad odpowiednie stenie (4,5 procentu) dwutlenku siarki. Dopiero taki gaz moe byd kierowany do

produkcji kwasu. Stenie dwutlenku siarki w gazie zaley wycznie od sposobu prowadzenia procesu technologicznego konwertorw oraz od stanu urzdzeo przesyowych. Stopieo oczyszczania gazu uzaleniony jest od sprawnoci elektrofiltrw. Oczyszczenie gazu ma podwjne znaczenie: po pierwsze - odciga si szkodliwe dla zdrowia pyy, po drugie - wyciga si z gazu duo cennego surowca (cenne metale nieelazne oraz mied w postaci koncentratu). A wic rola oczyszczalni gazw, obiektu wybudowanego kosztem okoo 15 milionw zotych, jest ogromna. Oczyszczalnia gazw organizacyjnie wchodzi do zespou obiektw wydziau metalurgicznego, jako jeden z oddziaw, natomiast Fabryka Kwasu Siarkowego stanowi samodzielny wydzia. W takim ukadzie kierownictwa obu wydziaw s zainteresowane przede wszystkim swoim planem produkcyjnym. Std midzy innymi wypywa ze strony pracownikw oddziaw konwertorw brak zainteresowania jakoci gazu podawanego do produkcji kwasu siarkowego.

Grudzie 1959 r. Z rozruchem Fabryki Kwasu Siarkowego nie byo wiele kopotw. Waciwym sprawdzianem projektu i wykonawstwa jest prba pod obcieniem, ktra ju si rozpocza. Pierwsze dni pracy wykazay, e obiekt ten bdzie najtrudniejszy w eksploatacji, wrcz odwrotnie, ni zakadano przed jego uruchomieniem. Urzdzenia dopiero teraz pokazuj swoje wady.

Stycze, luty 1960 r. Generalnym problemem jest izolowanie wszystkiego przed kwasem, ktry w nieoczekiwanie szybkim czasie niszczy instalacje, urzdzenia i konstrukcje budynkw. Kade wylanie kwasu jest rdem zniszczenia. W ogle sprawa izolacji kwasoodpornych nie jest jeszcze naleycie opanowana. Nie ma metody, ktra zabezpieczyaby urzdzenia i konstrukcje przed niszczcym dziaaniem kwasu. Nie ma te pewnego sposobu wykonania posadzek kwasoodpornych. Jest wprawdzie kilka rodzajw materiaw i metod (sprawdzilimy wszystkie u nas w zakadzie), ale aden z nich nie zabezpiecza w peni przed kwasem. Problemem tym interesujemy si ju od 1954 roku, od chwili uruchomienia elektrorafinacji miedzi. Po kilku latach pracy tego wydziau zostay bardzo powanie zniszczone posadzki kwasoodporne, konstrukcje none hal i wiele urzdzeo i instalacji. Mimo zaangaowania do rozwizania tego problemu kilku zakadw naukowych, rnego rodzaju specjalistw i instytutw, ludzi praktyki i naukowcw, nie mamy dotychczas waciwego rozwizania. Nie zostay rozwizane i inne zagadnienia. Duo kopotu sprawiaj nam rury chodnicy ociekowej. Nie ma dnia, eby nie by zniszczony przynajmniej jeden segment chodnicy. Jeli si nie znajdzie na to jakiej skutecznej rady, trzeba bdzie chyba wstrzymad produkcj kwasu. Badania wykazay, e bezporedni przyczyn czstych awarii chodnicy jest materia, z jakiego wykonane s wownice. Niestety, zakad nie moe mied na to adnego wpywu. Drugi powany kopot to podgrzewacz rozruchowy, urzdzenie potrzebne do wytworzenia odpowiedniej temperatury w tzw. wle kontaktowym. I to tylko przy rozruchu. Potem jest ju niepotrzebny, chyba e nastpuje spadek temperatury. Brak odpowiedniej temperatury w wle kontaktowym moe spowodowad olbrzymie straty, a wic podgrzewacz musi byd stale w penej gotowoci technicznej, sprawny i moliwy do uruchomienia w kadej chwili..

Jako katalizatora w wieach kontaktowych uyto u nas tzw. masy wanadowej, produktu sprowadzonego z NRF. Mamy go zaledwie kilkadziesit ton, a wic tyle, ile potrzeba do biecej produkcji, bez adnego zapasu. Jak si zorientowalimy, nie ma go te nigdzie w innych zakadach w kraju w takiej iloci, aby mona go byo, jeli zajdzie potrzeba, otrzymad natychmiast. Pracujemy wic bez adnej rezerwy i w wypadku zniszczenia masy wanadowej produkcja kwasu siarkowego bdzie cakowicie wstrzymana. Podgrzewacz rozruchowy cigle niedomaga. Gwatowne zatrzymanie go grozi powanymi stratami, nie wolno do tego dopucid. Jeden podgrzewacz zosta ju cakowicie zniszczony, trzeba natychmiast wykonad nowy. Na dyskusj, kto powinien pacid, nie ma czasu i bdziemy mwid o tym z zainteresowanymi pniej. Budujemy nowy podgrzewacz, obciajc nakadami inwestycje.

Marzec 1960 r. Nie uruchomiono jeszcze neutralizatora ciekw. Sprawa ta jest i wana, i pilna, tym bardziej e cieki z kwasu cz si w kolektorach zbiorczych ze ciekami caego zakadu, a nastpnie spywaj do rzeki. Trudnoci w Fabryce Kwasu Siarkowego jest bardzo duo, jednak najwaniejszym problemem jest otrzymanie waciwych gazw z wydziau metalurgicznego, ktry nie upora si jeszcze z wasnymi kopotami technicznymi -i kwesti jakoci gazw dla fabryki traktuje marginesowo. Poniewa odpowiednie stenie dwutlenku siarki w gazach jest spraw bodaj e najwaniejsz, postanowiono dopalad siark i w ten sposb podnied stenie. Zapada decyzja budowy specjalnego pieca do dopalania siarki. Wydaje si to niezbyt logiczne. Celem huty jest przecie produkcja miedzi, a kwas siarkowy to tylko produkt uboczny, produkowany wycznie dlatego, e przy produkcji miedzi uzyskuje si surowiec (dwutlenek siarki). Ale surowiec, ktrym obecnie dysponujemy, nie nadaje si do produkcji, wobec tego postanowiono zastpid go siark elementarn. Ma to ujemne skutki: po pierwsze - obsuga konwertorw wiedzc o tym, e mona podnied jakod gazu przez dopalanie siarki, nie myli o tym zagadnieniu u siebie, zakadajc, e jest ju rozwizane, po drugie - chodzi o efekty ekonomiczne, bo produkcja kwasu siarkowego z siarki w naszych warunkach jest nieopacalna. Mamy te due kopoty z magazynowaniem, kruszeniem i z transportem siarki. Poza tym prawie codziennie wybuchaj poary, co zmusio nas do wystawienia staych posterunkw przeciwpoarowych wycznie dla siarki. Nie jest to, jak widad, waciwa droga. Szukad by jej naleao raczej w usprawnieniu pracy konwertorw, a Fabryka Kwasu Siarkowego powinna wycznie bazowad na surowcu wasnym, to jest na gazach konwertorowych. Zaczyna si intensywna praca nad elektrofiltrami. Jest ich obecnie pid, trzy dla pieca szybowego i dwa dla konwertorw. Fachowcy od odpylania twierdz, e elektrofiltrw mamy za mao. Wydaje mi si, e jest to jedyna przyczyna niewaciwego oczyszczania gazw. Fachowcy uwaaj take, e w celu poprawienia stenia dwutlenku siarki naley wybudowad dodatkowo dwa konwertory. S to fakty oczywiste, wszyscy si z nimi zgadzaj, ale jak zrealizowad budow tylu urzdzeo naraz? Suszarnia tunelowa, elektrofiltry, konwertory, piec do dopalania siarki, podgrzewacz rozruchowy, kompresor, dmuchawy, piec wirebarsowy - oto tylko niektre waniejsze pozycje. Koniecznod budowy tych urzdzeo wynika dopiero w rozruchu wzgldnie w eksploatacji. Wykonawcy przewanie niechtnie przyjmuj takie roboty, ale t spraw mona zaatwid. Najwikszym problemem s dostawy urzdzeo i materiaw, przydziay na kable, rury i inne materiay. Potrzebne s urzdzenia przewanie skomplikowane, a realne terminy ich dostawy - odlege.

W trudnej sytuacji stan zakad na progu lat 1959/60, czyli pod koniec dziaalnoci rozruchowej. Nie ma w tej chwili ani jednego obiektu, wydziau czy te oddziau, ktry by nie mia dodatkowych potrzeb. Wnioski i dania kierownictw wydziaw, grup rozruchowych i kierownictwa rozruchu nie zawsze s suszne, a z reguy nierealne z punktu widzenia danego terminu. Trudnoci wewntrzne wydziaw, a wic opanowanie technologii (takie s na kadym wydziale), trudnoci kadrowe, warunki bhp oraz socjalno-bytowe zaogi, poza tym nieprzygotowanie wyposaenia wydziaw w sprzt i narzdzia spowodoway, e plany miesiczne s nie wykonywane, co z kolei pocignie za sob niewykonanie planu rocznego. Sowem, zakad przechodzi pierwszy kryzys porozruchowy, ktrego opanowanie nie bdzie atwe. Obecne warunki naleaoby ocenid jako o wiele trudniejsze od tych, jakie byy w pierwszej poowie 1959 r. Mielimy wwczas duo fachowcw sprowadzonych z caego kraju, a nawet z zagranicy. Teraz zakad pozosta sam z modymi, nowymi ludmi, ktrzy kilka miesicy temu byli kierowani przez fachowcw, a dzi prowadz produkcj samodzielnie. Maj duo zapau, wiele ambicji i - nic poza tym. Dowiadczenie ruchowe dopiero zdobywaj, ale rwnoczenie ju produkuj. Nie osigaj wprawdzie projektowanej wydajnoci, mona jednak wierzyd, e wkrtce j osign. Na elektrofiltrach spowodowano bardzo powan awari. Dyrektor techniczny, bdc w nocy na kontroli wydziau, stwierdzi, e w hali jest bardzo duo gazw. Poleci skierowad je na elektrofiltry, mimo e kierownik wydziau nie wyrazi na to zgody. Elektrofiltr nie by bowiem przygotowany do normalnej pracy i wczenie go mogo grozid wybuchem. Atmosfera na wydziale bya jednak nie do wytrzymania, zapada wic decyzja, aby skierowad gazy na elektrofiltr. Na skutek nie czekano dugo. Nastpi potny wybuch, ktry zniszczy cakowicie wyposaenie elektrofiltru. Bezporedni przyczyn byo zassanie wprost z atmosfery tzw. dzikiego powietrza, ktre w poczeniu z gazami stworzyo mieszanin wybuchow. Szczliwym zbiegiem okolicznoci elektrofiltr - ten, na ktrym to si stao - nie by pod napiciem. Straty s due, kilkaset tysicy zotych. Trzeba natychmiast przeprowadzid kapitalny remont elektrofiltrw. Oczywicie, jak kada inna, i ta robota dodatkowa zostaa zlecona subie inwestycyjnej. Brykietownia cigle poprawia jakod brykietw. Coraz lepsza jest ich wytrzymaod, a wic i zawrotw coraz mniej. Mimo to wydzia ten ma jeszcze duo trudnoci wewntrznych, szczeglnie z przygotowaniem waciwej mieszanki do brykietowania. Najwicej kopotu sprawia transport i przenoniki, ktrych jest kilkanacie i rnej dugoci. Ju kilkakrotnie wymieniano silniki do transporterw i zwikszono ich moc tak, e trzeba teraz zmieniad zasilajc instalacj elektryczn. W magazynie koncentratw nie przekazano do uytku specjalnego urzdzenia do otwierania wagonw. Zgodnie z projektem koncentrat powinien przychodzid w wagonach samowyadowczych. Kopalnie takich wagonw jeszcze nie maj. Zamwiono je rok temu, a wic co najmniej o rok za pno. Koncentrat przychodzi w wagonach normalnych i jest wyadowywany rcznie, co powoduje niesamowite zapylenie - nic nie widad na odlegod kilku krokw. Ludzie pracuj w maskach przeciwpyowych. Sam magazyn koncentratw wybudowany jest odmiennie, ni to przewidywa projekt. Wedug radzieckiego projektu szerokod magazynu wynosia 30 metrw. Byo to oczywicie uzasadnione technologi operacji zaadunku i wyadunku, jakie miay si tam odbywad. Niestety, kto chcia oszczdzad. Pomylano, e wybudowanie mniejszego magazynu bdzie kosztowao taniej. Wniosek zosta zatwierdzony przez jednostk nadrzdn i wybudowalimy magazyn nieco mniejszy. Zaoszczdzono powan kwot - okoo 5 milionw zotych. Nikt jednak nie wzi pod uwag

warunkw pracy, jakie bd mieli robotnicy w tak zmniejszonym pomieszczeniu. A warunki te doprawdy przejmuj groz. Bd ten, niestety, pozostanie na zawsze jako pomnik, symbolizujcy wydanie nie przemylanej decyzji. Koocz si tymczasem zapasy ugu posulfitowego (jest to lepiszcze dodawane do brykietowania jako materia wicy). Nikt nie pomyla, eby jeszcze w ubiegym roku zapewnid sobie dostawy odpowiedniej iloci ugu, spisujc umowy z dostawc, tote obecnie otrzymujemy ug w zalenoci od tego, czy producent ma na zbyciu odpowiedni ilod, czy te nie. Zakad w Niedomicach, dostawca tego materiau, moe w kadej chwili przerwad dostaw, poniewa nie jest zwizany z nami umow. Zapasu w zakadzie nie mamy. Z transportem kolejowym jest te coraz trudniej. Nic dziwnego przecie to okres kampanii cukrowniczej. Kierownik wydziau alarmuje dyrekcj, e ugu wystarczy jeszcze na dwadziecia cztery godziny. Id w ruch telefony, telegramy i telefonogramy do jednostek nadrzdnych i do producenta. Niedomice odpowiadaj, e wysyaj sukcesywnie po jednej do dwu cystern i w tej chwili znajduje si kilkanacie w drodze. No tak, ale to nas nie urzdza. Co robid, jeli do rana nie otrzymamy transportu? Grozi nam widmo zatrzymania produkcji brykietw, co oznaczaoby za nastpne dwadziecia cztery godziny zatrzymanie caego zakadu. Jak w ogle mogo dojd do takiej sytuacji, eby jedna cysterna ugu, produktu odpadowego z innego zakadu, moga decydowad o ewentualnym zatrzymaniu huty? Dyskusje i refleksje trzeba zostawid na potem, a teraz naley zrobid wszystko, eby nie dopucid do zatrzymania zakadu. Dzwonimy do dyspozytorw kilku wzowych stacji kolejowych na trasie Rzeszw - Legnica. Rozmowy te nic nam nie daj. Nie wiemy, gdzie mog byd cysterny wysane przez Niedomice i czy przynajmniej chod jedna z nich zdy przyjd do rana. Nie ma innego wyjcia wsiadam z dyrektorem naczelnym do samochodu i wyruszamy na tras szukad cystern. Sprawdzamy w kilku wzowych stacjach kolejowych, co si mogo z nimi stad. Dopiero w Brochowie, za Wrocawiem, przechodzc przez tory kolejowe zobaczylimy na bocznicy jedn z cystern. Rozmawiamy z dyurnym dyspozytorem, przedstawiamy mu powag sytuacji i prosimy o skuteczn pomoc. Po rozpatrzeniu rozkadu jazdy obieca, e nasza cysterna bdzie wysana za godzin. Nie wierzymy jednak i czekamy. Wyjedamy z Brochowa dopiero po doczepieniu cysterny do skadu pocigu towarowego. W drodze powrotnej rozmawiamy kolejno z dyurnymi dyspozytorami wzw kolejowych Legnica-Mikowice, chcc si zabezpieczyd przed ewentualnym wstrzymaniem cysterny. Majc obietnice ludzi, ktrzy mog co w tej sprawie uczynid, wracamy do zakadu. Cysterna z ugiem przychodzi o godzinie drugiej w nocy, a wic na kilka godzin przed katastrof. Kooczymy magazyn ugu posulfitowego. Mona by byo ju w nim zmagazynowad okoo dziesiciu cystern. Niestety, urzdzenia do transportu ugu z magazynu do brykietowni nie zday egzaminu. Wybudowano prowizoryczn przepompowni - po prostu tu przy torze kolejowym postawiono may zbiornik, do ktrego jest wlewany ug z cystern, toczony nastpnie przez pomp rurocigiem do brykietowni. Odlegod transportu prowizorycznego wynosi okoo 30 m, staego za - blisko 200 m. A wic warunki prowizoryczne, jak widad, s korzystniejsze. Prowizorki byy i s jeszcze plag naszej budowy. W walce o dotrzymanie terminw powstaj fantastyczne pomysy. Wnioskodawcy, majc na celu dotrzymanie terminu, nie bior pod uwag wzgldw ekonomicznych i std wynikaj czste decyzje o tzw. zastpczych rozwizaniach. Mamy obecnie w zakadzie bardzo duo takich wanie prowizorek: ujcie wody, prowizoryczna hala piecw, drogi, cieki, podstacje, doprowadzenie energii elektrycznej itd. Prowizoryczne urzdzenia nie daj

takiej wydajnoci, jak mogyby dad stae, i w zwizku z tym mamy cige trudnoci z wykonaniem planu. Mimo ogromnego wysiku caej zaogi zakad nie wykonuje miesicznych planw produkcyjnych. Odbywa si szereg narad, pocztkowo tylko dyrekcji zakadu, nastpnie z udziaem jednostek nadrzdnych. W wyniku tych narad dyrektor generalny Zjednoczenia wydaje zarzdzenie w sprawie zabezpieczenia produkcji w latach 1960-1961, zobowizujc nim dyrekcj zakadu do wykonania niezbdnych prac. Najwaniejsze z nich to: budowa pieca wirebarsowego, suszarni tunelowej, stanowisk grudkowania, zakupienie 40 cystern i wagonw, zakup kadziowozw, budowa budynku usugowego dla Fabryki Kwasu, budowa trzeciego kompresora oraz dodatkowych elektrolitw. 90 procent tych zaleceo objte jest dokumentacj techniczn, a wic nie s to sprawy nowe, po prostu pominito je przy ustalaniu potrzeb pierwszego etapu huty. Terminy realizacji wytycznych zawarte w zarzdzeniu s bardzo krtkie i dlatego patrz na te sprawy pesymistycznie, mimo e dyrekcja Zjednoczenia zapewnia daleko idc pomoc. Na normaln prac zakadu trzeba czekad przynajmniej rok. W tym to okresie, moim zdaniem, mona bdzie dopiero wykonad zadania i zalecenia objte zarzdzeniem generalnego dyrektora Zjednoczenia. W tym te okresie zaoga powinna wreszcie zdobyd minimum praktyki i rutyny, tak bardzo potrzebnej do naleytego prowadzenia produkcji. Budow pierwszego etapu huty, jako oficjalnie zakooczon w lipcu 1959 r., a nieoficjalnie kontynuowan jeszcze, naley wreszcie rozliczyd. Jak zoone jest to zagadnienie, miaem monod przekonad si dopiero przy przekazywaniu do eksploatacji rodkw trwaych. Po zakooczeniu budowy i przeprowadzeniu rozruchu danego obiektu dokonuje si komisyjnego i protokolarnego odbioru, po ktrym nastpuje przekazanie przedmiotu odbioru z inwestycji w gesti uytkownika. Odbiorw dokonywao szereg komisji, do resortowych wcznie. W lad za odbiorem nastpuje przekazanie dowodw finansowych z planowania do ksigowoci inwestycyjnej, ktra z kolei przekazuje te dokumenty do ksigowoci eksploatacyjnej. W dowodach tych winny si znajdowad takie dane finansowe, jak koszt robt, koszt dostaw, dokumentacji itd. w rozbiciu na tzw. obiekty inwentarzowe. Suma tych nakadw daje faktycznie poniesione koszty, czyli wartod danego rodka trwaego. Od cisoci i dokadnoci ustalenia tego kosztu zalena jest wysokod podatkw, jakie paci zakad, i wysokod odpisw amortyzacyjnych. Wadliwe okrelenie tych kwot moe pocignd za sob przy bilansie faszywy obraz wynikw przedsibiorstwa, a moe nawet narazid przedsibiorstwo na straty, np. z tytuu wyszych podatkw. Jakie s moliwoci dokadnego ustalenia wartoci rodkw trwaych w naszym przypadku? Teoretycznie - due, praktycznie - prawie adne. W trakcie budowy, a szczeglnie w czasie rozruchu, nie zastanawiano si nad kosztami, nad rdami pokrycia niedoborw itp. Bardzo czsto wykonywano roboty na podstawie ustnego polecenia czy dania. Robt dodatkowych nikt nie rejestrowa. Kompletny niead panuje w sekcji ksigowoci inwestycyjnej. Faktury ksigowane s bez jakiegokolwiek planu czy zaoenia, po prostu ksigowao si kolejno, tak jak przychodziy. Planowanie inwestycyjne prowadzi swj wasny rejestr faktur i waciwie tylko stamtd mona otrzymad najblisze prawdy dane finansowe budowy. Inspektorzy nadzoru, kady w swoim zakresie, maj wprawdzie rozeznanie, poparte dokumentami, ale to nie wystarcza, bo jeden obiekt nadzorowao kilku lub kilkunastu inspektorw. Kady z nich zna tylko swj wasny odcinek, a co byo przedtem - nie wie. Najwikszym jednak mankamentem w tym zagadnieniu jest brak przepisw, a w

ogle nie ma ustalenia, co jest rodkiem trwaym i gdzie ley granica podziau midzy kilkoma rodkami trwaymi. I tak dla przykadu: jeli instalacja naley do kilku agregatw, powstaje pytanie, do ktrego z agregatw naley j przypisad wzgldnie jak j podzielid. Przez cay okres budowy nikt nie myla o tych sprawach. Ale to, co byo wystarczajce w budowie, nie odpowiada absolutnie warunkom eksploatacyjnym. Ksigowod przy przekazywaniu dokumentw finansowych zaczyna dad od suby inwestycyjnej dokadnego rozbicia nakadw na obiekty inwentarzowe. (Pojcie obiektu inwentarzowego zostao dokadnie sprecyzowane dopiero przepisami o powszechnej inwentaryzacji rodkw trwaych.) W sumie w caym zakadzie bdziemy mieli okoo 6 tysicy obiektw inwentarzowych, a wic oglne nakady, jakie zakad ponis, naley rozliczyd w 6 tysicach pozycji. Gdyby ewidencja faktur i dokumentw zapaty prowadzona bya przez cay okres budowy w ukadzie 6 tysicy pozycji, nie byoby obecnie adnego problemu. Poza tym nakady tzw. pozostae (tzn. na dokumentacje, zakupy, ekspertyzy itd.) byy ksigowane globalnie. Osobnym problemem s urzdzenia z importu, fakturowane caymi transportami, a w jednym transporcie znajdoway si urzdzenia dla kilku obiektw. Do tego dochodzi jeszcze kilkakrotna przecena materiaw i urzdzeo. W tej sytuacji prawie niemoliwe jest okrelenie waciwych kosztw. Znajdziemy wprawdzie jaki sposb rozliczeo, ale na pewno nie da on faktycznego obrazu kosztw. Gwnym obiektem dodatkowych inwestycji jest piec wirebarsowy, ktrego budowa i rozruch maj byd zakooczone w czerwcu 1960 r. Piec ten by przewidziany w budowie pierwszego etapu, jednak decyzj Zjednoczenia wydan w kwietniu 1958 r. wstrzymano jego budow. Bezporednim powodem bya koncepcja zastpienia go piecem elektrycznym o odlewie pcigym. Koncepcja ta bya jak najbardziej suszna teoretycznie, ale praktycznie niemoliwa do zrealizowania i tego niestety nie wzito pod uwag przy wydawaniu takiej decyzji. Elektryczne piece do rafinacji ogniowej miedzi pracuj w Jugosawii, ktra wybudowaa je na licencji amerykaoskiej. Chcc zbudowad u nas przynajmniej jeden taki piec, naley wpierw kupid licencj, a nastpnie rozpatrzyd moliwod wykonania (budowa bdzie trwaa okoo dwch lat). Naley te wzid pod uwag koszt - za licencj paci si dewizami. Nasi przedstawiciele byli w Jugosawii, ogldali, zachwycali si, przywieli szereg danych uzasadniajcych potrzeb budowy pieca elektrycznego. W tym czasie nie budowalimy pieca wirebarsowego i rwnoczenie trwaa dyskusja nad piecem elektrycznym, ktra skooczya si dopiero w 1959 roku. Byo ju wtedy za pno, eby budowad jakikolwiek piec. Wybudowalimy wic zakad bez pieca stanowicego ostatni etap produkcji miedzi. Piec ten zastpiono prowizorycznym. Do budowy pieca wirebarsowego mamy kompletne urzdzenia otrzymane z importu. Wybudowano fundament, instalacje itd. cznej wartoci okoo 6 milionw zotych. Zainwestowalimy w piec wirebarsowy ponad 4 miliony zotych. Pozosta tylko monta i wtedy nagle zapada decyzja, e nie bdziemy go budowad. Decyzj t, na szczcie, zmieniaj. Podobnie przedstawia si sprawa z suszarni tunelow, z konwertorami, z piecem do dopalania siarki, kompresorem itd. Dopiero w pierwszych miesicach eksploatacji okazao si, e potrzeby pierwszego etapu huty okrelone byy bardzo skromnie i niewystarczajco. W dalszym cigu nie

opanowanym zagadnieniem jest wyprowadzenie gazw z hali piecw i zwizana z tym wentylacja. Chocia uruchomiono wszystkie urzdzenia wentylacyjne i klimatyzacyjne oraz dobudowano dodatkowe zespoy, jednak warunki pracy niewiele si zmieniy. Fabryka Kwasu Siarkowego nadal nie otrzymuje gazw o waciwym steniu dwutlenku siarki, wobec czego plan produkcji kwasu siarkowego wykonany jest zaledwie w 20, najwyej w 30 procentach. Nie .opanowana jest te neutralizacja ciekw kwanych z fabryki. Uruchomiono neutralizator, ktry projektowany by na daleko mniejsz ilod ciekw, ni obecnie przez niego przechodzi. Ze wzgldu na oszczdnod w uyciu wody due iloci wody, jakie przechodz przez chodnic ociekow, maj byd zwracane i wykorzystane do granulacji ula, po uprzednim zneutralizowaniu. Zesp obiektw granulacji ula jest dopiero w budowie. W takiej sytuacji woda z chodnicy ociekowej skierowana jest do kanalizacji burzowej. W okresie kiedy nie ma adnych pknid czy uszkodzeo chodnicy, woda nie jest zakwaszona. Ale bardzo czsto zdarzaj si wypadki (nawet kilka razy na dob), a wwczas zakwaszenie ciekw jest ogromne i do rzeki pynie niebezpieczny pyn o niszczcym dziaaniu. Zaczynaj si wwczas interwencje rolnikw. Win za niewaciw neutralizacj ciekw ponosi tzw. redni dozr techniczny. Poza tym robotnicy obsugujcy urzdzenia neutralizacyjne nie znaj dokadnie ich dziaania, co pociga za sob niewykorzystanie wszystkich moliwoci. Fabryka Kwasu Siarkowego ma trudnoci z zaog, przede wszystkim brak jest chodby jednej dobrej brygady remontowej. W produkcji kwasu zdarzaj si czsto awarie. Kwas siarkowy, wylany, niszczy natychmiast wszystko, co napotka na swojej drodze, dlatego te kad awari, nawet najmniejsz, trzeba szybko likwidowad. Urzdzeo rezerwowych i czci zapasowych nie mamy w iloci dostatecznej. Zreszt nie tylko przy kwasie, ale i w innych obiektach. Tym bardziej wic trzeba dbad o pen sprawnod istniejcych urzdzeo i instalacji. Awarie s rwnie niebezpieczne dla ludzi. Mielimy ju wypadki poparzenia kwasem, na szczcie niegrone. W maju 1960 r. zapowiedziana jest wizyta delegacji partyjno-rzdowej z towarzyszem Wadysawem Gomuk na czele. Trzeba zakad odpowiednio przygotowad na tak niecodzienn uroczystod. Powoujemy specjalny komitet organizacyjny, ktrego podstawowym zadaniem jest uporzdkowanie zakadu po budowie, a wic zlikwidowanie prowizorycznych obiektw zaplecza budowy (skadw, magazynw itp.), nastpnie zabranie z caego placu budowy materiaw, sprztu i innych pozostaoci, a dopiero potem niwelacja terenu. W normalnych warunkach jest to praca co najmniej na p roku. Przyjazd delegacji partyjno-rzdowej sta si dodatkowym bodcem dla wykonawcw, mobilizujcym ich do uporzdkowania placu budowy, a wic niepowtarzaln i bardzo potrzebn okazj do wykonania tych prac. Prawd mwic, nie wierzyem, e wykonawca kiedykolwiek zabierze si do tego. Obecnie, naciskany przez wadze wojewdzkie, wzi si powanie do pracy i, co najciekawsze, nie skary si na adne braki. Ma sprzt lekki i ciki, rodki transportu, ludzi w dostatecznej iloci. Wszystko, czego w normalnych warunkach zapewne by nie otrzyma. Ju w pierwszych dniach porzdkowania mona si byo zorientowad, jakie skarby le w ziemi i na ziemi - stal profilowa, zbrojeniowa, blachy, prefabrykaty elbetowe, rury stalowe, eliwne, kamionkowe i mnstwo innych materiaw. Sowem wszystko, co potrzebne jest na normalnym placu budowy. Niektrzy zoliwi wyliczyli, e z materiau, ktry ley pozostawiony bez opieki, mona byo wybudowad dodatkowo przynajmniej jeden redni obiekt produkcyjny. Co dziwniejsze - do

materiaw nie przyznaje si aden z wykonawcw i nawet niechtnie chc je brad na swj stan magazynowy.

9 maja 1960 r. Od rana czekamy na przyjazd delegacji. Zakad wyglda odwitnie i imponujco. Podobno delegacje rzdowe s bardzo punktualne, a przyjazd zapowiedziany jest na godzin 10. O godzinie 9.55 w odlegoci okoo kilometra widad du kolumn samochodw. Przed bram zakadu czekaj gospodarze: dyrektor, przewodniczcy Rady Robotniczej i sekretarz Komitetu Zakadowego Partii. Ju s. Z pierwszego samochodu wysiada I sekretarz KC Partii - towarzysz Wadysaw Gomuka. Jest te wicepremier Piotr Jaroszewicz, minister obrony narodowej genera Spychalski, minister przemysu cikiego Franciszek Wanioka, sekretarz Komitetu Wojewdzkiego Partii Wadysaw Matwin, przewodniczcy WRN we Wrocawiu Bronisaw Ostapczuk i wiele osb towarzyszcych. Po krtkim powitaniu delegacji idziemy zwiedzid zakad. Czonkowie delegacji ywo interesuj si produkcj i warunkami pracy robotnikw. Na kadym stanowisku roboczym, obok ktrego przechodz, rozmawiaj dugo z robotnikami. Przy prasach do brykietowania koncentratu towarzysz Gomuka zatrzymuje si duej i zwraca uwag dyrektorowi zakadu, e odbieranie brykietw naleaoby chyba zmechanizowad, ma si przecie opini zakadu nowoczesnego. Wszdzie mnstwo ludzi, mimo zastosowania wszystkich moliwych rodkw organizacyjnych, zmierzajcych do utrzymania porzdku. Razem z delegacj chodz tumy ludzi, najprawdopodobniej cay zakad przesta pracowad. Na wydziaach jestemy mile zaskoczeni: robotnicy samorzutnie podchodz z kwiatami do czonkw delegacji. Jedna z robotnic, wrczajc towarzyszowi Gomuce kwiaty, zacza pakad, a zapytana przez niego, dlaczego pacze, odpowiedziaa, e sama nie wie, ale zapewnia, e jest bardzo szczliwa. O godzinie 12 godzinna rozmowa kierownictwa zakadu z delegacj - dyrektor przedstawia histori i perspektywy rozwoju huty. Generalny dyrektor Zjednoczenia mwi o perspektywie rozwoju zagbia miedziowego, a przewodniczcy WRN z Wrocawia o przygotowaniu wadz terenowych do realizacji tego ogromnego przedsiwzicia. Pod koniec rozmw niespodzianka - przygotowalimy dla czonkw delegacji upominki, a midzy innymi dla towarzysza Gomuki album zdjd obrazujcych histori budowy huty. Na pierwszej stronie albumu wkleilimy zdjcia robione dwie godziny temu. Na zdjciach tych byli oczywicie czonkowie delegacji. Towarzysz Gomuka by zdziwiony i mile zaskoczony, gdy zobaczy w albumie zdjcia z dzisiejszej uroczystoci. Wyrazi podziw dla operatywnoci gospodarzy. Rwnoczenie yczy nam, ebymy w prowadzeniu nowego, piknego zakadu byli co najmniej tak operatywni, jak dzisiaj. Po obiedzie, ktry trwa od godziny 13 do 13.30, czonkowie delegacji wyjedaj do Wrocawia, gdzie odbdzie si wiec dla ludnoci Dolnego lska. Przyjazd delegacji partyjno-rzdowej, mona to miao powiedzied, zrobi duo dobrego dla naszego zakadu, podkreli wag huty dla gospodarki narodowej i przyczyni si do zmobilizowania zaogi do jeszcze wikszego wysiku.

Czerwiec 1960 r. W czerwcu przekazujemy piec wirebarsowy, ktry powinien byd oddany do uytku w lipcu 1959 r. Mimo przyspieszonego tempa budowy usterek przy odbiorze stwierdzono niewiele. Po dwch wytopach zaczo si jednak dziad co niedobrego. Kilkadziesit ton pynnej miedzi wylao si pod piec. Stao si to na nocnej zmianie. Metal wyla si otworem spustowym, dosta si midzy pancerz i wymurwk pieca, przepali blach i std - pod piec. Szczcie, e w tym czasie nie byo pod piecem wody, nastpiby wtedy wybuch. Powoujemy specjaln komisj, ktra po kilku posiedzeniach ustala, e niewaciwie zosta wykonany lej spustowy, przede wszystkim za sklepienie leja, zrobione z tzw. cegy docieranej a nie z ksztatek. Poza tym szczelin midzy pancerzem stalowym pieca a podmurwk wykonano niezgodnie z dokumentacj. Najwaniejszym czynnikiem, ktry mgby byd przyczyn awarii, jest jednak zdaniem komisji fakt, e otwr spustowy by le zabity mas. Czynnod t powinien wykonad dobry fachowiec, wymaga ona bowiem duej wprawy. Awari spowodoway wic bdy wykonawstwa i brak wykwalifikowanych kadr do obsugi pieca. Bd powane trudnoci z wycigniciem spod pieca wylanej miedzi, ale trudno zostawid tyle cennego metalu i prac t, mimo e bdzie cika, trzeba wykonad. Decydujemy si na przerobienie otworu spustowego, zmieniajc czciowo konstrukcj sklepienia. Wykonawca da zlecenia na roboty dodatkowe. W celu przyspieszenia dajemy takowe, a ewentualne obcienie nastpi pniej. Po usuniciu awarii sam piec pracuje dobrze, ale zaczy si kopoty z odlewaniem wirebarsw. W pierwszej serii wytopw otrzymano okoo 80 procent brakw. Dobrej produkcji jest wic stosunkowo bardzo mao. Nad popraw jakoci wirebarsw pracuje specjalny zesp ludzi. Dyrektor zakadu wyznaczy nagrod za osignicie dobrych wynikw. Moim zdaniem, jak kade nowe urzdzenie, tak i rozlewarka winna si dotrzed, a ludzie pracujcy przy tym, robic bezustanne prby udoskonalenia, dojd wreszcie do naleytych wynikw.

Lipiec 1960 r. Pierwszy kapitalny remont pieca szybowego trwa szed tygodni. W koocowej fazie remontu zdarzy si nieszczliwy wypadek. Do szybu pieca z wysokoci kilkunastu metrw spad kilkusetkilogramowy odcinek rurocigu zdemontowanego kilka dni temu. Rurocig spad bezporednio na robotnikw pracujcych na dole w piecu. Nie wszyscy zdyli uciec w por i czterech robotnikw odnioso obraenia, a jeden z nich zmar w szpitalu. Wypadkw w historii budowy huty byo niewiele (by jeden miertelny, robotnik spad z komina). W rozruchu - wicej, a w eksploatacji krzywa wypadkw cigle ronie. Szczegowa analiza wypadku w piecu szybowym wykazaa, e trudno winid kogo bezporednio. Zaoga huty jest moda i niedowiadczona, nie mona wic wymagad od ludzi, ktrzy dopiero ucz si swego zawodu, aby posiadali umiejtnod bezbdnego wyczucia bezpieczeostwa pracy. Kapitalny remont pieca prowadzony by pierwszy raz w historii naszego zakadu, i to w dodatku wasnymi siami. Bezporedni przyczyn wypadku by po prostu brak wyczucia bezpieczeostwa pracy przez robotnikw, ktrzy zostawili nie zabezpieczony rurocig w pobliu otwartego wlotu do pieca. Nikt nie pomyla o tym, e rurocig moe si stoczyd do otworu pieca i spowodowad nieszczliwy wypadek.

Od chwili rozpoczcia rozruchu zakadu mona byo zaobserwowad pewne etapy trudnoci, ktre nazwabym problemami okresowymi. Od grudnia 1958 r. do marca 1959 r. by to problem kadr, ktry w dalszym cigu nie jest waciwie rozwizany. Od lutego do czerwca 1959 r. dominujcym zagadnieniem byo uruchomienie zakadu na zimno, a wic tzw. prby montaowe. Czerwiec wrzesieo 1959 r. to okres opanowywania procesu technologicznego pieca. Do grudnia 1960 r. problem brykietowania koncentratu. Od grudnia do chwili obecnej - walka o utrzymanie produkcji kwasu siarkowego. Byy to problemy okresowe, ale oprcz nich s takie, ktre wystpuj przez cay czas. Nale do nich przede wszystkim warunki bhp, ktre stay si problemem codziennym. Wypadki, jakie miay miejsce, zmobilizoway dyrekcj zakadu do poczynienia radykalnych krokw i wykorzystania wszystkich moliwych rodkw w celu poprawy tych warunkw. Z inicjatywy Komitetu Zakadowego PZPR zosta opracowany kompleksowy plan poprawy warunkw bhp, przewidujcy m.in. wykonanie takich nowych inwestycji, jak wentylacja pieca szybowego, wybudowanie specjalnych odcigw gazw znad konwertorw, wentylacja nad wagon-wagami w brykietowni, budowa dalszych elektrofiltrw, klimatyzacji elektrolizy, budowa budynku usugowego Fabryki Kwasu Siarkowego. Wydaje mi si, e nawet po zrealizowaniu tego planu warunki pracy w zakadzie, chocia ulegn powanej poprawie, nie stan si absolutnie bezpieczne. Trzeba zdawad sobie spraw, e proces technologiczny produkcji miedzi nie da si hermetycznie zamknd i cakowicie odizolowad od robotnika. Niebezpieczeostwo mimo zachowania wszystkich moliwych rodkw i tak bdzie stosunkowo due, co wynika tylko i wycznie z charakteru produkcji zakadu. Do tego, eby wyeliminowad jak najbardziej wypadki, potrzeba jeszcze wiadomoci niebezpieczeostwa w kadej chwili. Sprawa ta nie jest prosta. Takiej rutyny mona nabrad dopiero po kilku latach pracy. Zakadowa komrka bhp prowadzi w tym celu specjalne szkolenie i ma bardzo ambitne zaoenie. Z dniem 1 stycznia 1960 r. zostaje rozwizana gwna komisja rozruchowa i na podstawie zarzdzenia ministra przemysu cikiego zakad zmienia nazw z Legnickich Zakadw Metalurgicznych w Budowie na Hut Miedzi im. H. Waleckiego w Legnicy. Jest to moment uznania przez wadze resortowe, e huta jest ju samodzielnym zakadem. Fachowcy zatrudnieni w rozruchu, delegowani tylko na okres dziaalnoci rozruchowej, ju dawno wyjechali. Pozosta jedynie kierownik gwnej komisji rozruchowej, razem z sekretariatem, w celu zlikwidowania agend dotyczcych jej dziaalnoci. Naley stwierdzid, uwzgldniajc nasze warunki, e dziaalnod rozruchowa przebiegaa na og sprawnie. Najwikszym bdem, ktry dawa o sobie znad w czasie caego okresu prac rozruchowych, byo nieprzygotowanie zakadu w odpowiednim czasie do tak powanej akcji. Wynik std duy chaos, nie mona byo prowadzid rozruchu planowo. Szczeglnie odczuwao si brak przeszkolenia ludzi. Wikszod awarii, jakie miay miejsce, niepotrzebne koszty, straty czasu, powtrne wykonywanie robt, dewastacja obiektw i urzdzeo - oto w skrcie skutki braku wykwalifikowanych kadr. Pod wzgldem zaopatrzenia w sprzt, narzdzia, materiay, obiekty socjalne itd. zakad w ogle nie by przygotowany. Poza tym niepotrzebne konflikty midzy dyrekcj zakadu i komisj rozruchow day w konsekwencji takie efekty, e po zakooczonym rozruchu nie mia kto kierowad prac wydziaw. Niewaciwa polityka pac, przejawiajca si w tym, e kierownik rozruchu - sobie, a zakad - sobie, spowodowaa, e ludzie w rozruchu, zarabiajc wicej ni w eksploatacji, nie chcieli pozostad w zakadzie (dotyczy to przede wszystkim fachowcw, ktrych zostao niewielu). Niektrzy fachowcy zasmakowali w dobrych zarobkach i szukaj teraz nowych zakadw, bdcych w przededniu

uruchamiania. Z danych dziau kadr wynika, e okoo 50 procent ludzi, ktrzy rozpoczli prac w rozruchu - w styczniu, lutym i marcu 1959 r. - ju u nas nie pracuje. Z technicznych bdw i trudnoci naley wymienid kompletny brak dokumentacji technicznej rozruchu. W niewielu tylko wypadkach posiadalimy opracowane przez biura projektw instrukcje technologiczne urzdzeo. Z koniecznoci zlecalimy na bieco opracowywanie tych instrukcji prywatnie specjalistom z zakadu. Trzeba te podkrelid, e prace rozruchowe wykonywane byy rwnoczenie z robotami budowlano-montaowymi. W jednej hali wykonywano np. fundamenty, a obok uruchamiano urzdzenia. Grupy rozruchowe cigle czekay na zakooczanie montau przez wykonawcw, ktrzy nie zawsze dotrzymywali terminw. Trudno wic byo utrzymad planowan kolejnod uruchamiania poszczeglnych urzdzeo czy te oddziaw. Mimo tych wielorakich trudnoci zakad zosta uruchomiony w terminie, co naley zawdziczad tylko i jedynie ambicji i ofiarnoci wszystkich zatrudnionych w rozruchu. Termin zosta wprawdzie dotrzymany, ale za bdy, jakie popeniono w przygotowaniu zakadu do rozruchu, zapacilimy wiele milionw zotych (awarie, roboty dodatkowe, naprawy uszkodzeo itp.). Obawiam si, e niewiele z dowiadczeo tak zych, jak i dobrych zostanie przekazanych i waciwie wykorzystanych. Dowiadczenie bowiem zdobywaj przede wszystkim ludzie i albo je przekazuj dalej, jeli maj ku temu okazj, albo te nie. Trudnoci byo wiele, ale mimo to zakad przetrzyma bardzo ciki okres, nazywany potocznie kryzysem porozruchowym, i w 1960 roku roczny plan produkcji, chod nie we wszystkich asortymentach, zosta wykonany. Rok 1961 to ju stopniowa stabilizacja. Zaoga z biegiem czasu okrzepa i nabraa rutyny. Najwaniejsze braki i bdy, ktre wyoniy si w rozruchu, zostay usunite, a w trzecim kwartale tego roku huta miedzi zdobya sztandar przechodni ministra przemysu cikiego za najlepsze wyniki we wspzawodnictwie zakadw Zjednoczenia Przemysu Metali Nieelaznych. W pierwszym kwartale 1962 r. zakad zdobywa ponownie sztandar przechodni ministra przemysu cikiego i naley przypuszczad, e nieprdko odda ten zaszczytny tytu najlepszego zakadu hutniczego w skali krajowej.

Andrzej Zimowski Pracowaem w Stomilu


I

By wrzesieo 1954 roku. Dokadnie wtorek 14 wrzenia. Gdy pocig dojeda do Poznania, zacz padad deszcz. Staem przy oknie i obserwujc mokncy krajobraz poczuem, e zaczynam si lkad tego nowego, ktre czekao na mnie tam, w tym bliskim ju, ale nie znanym dotd Poznaniu. W wewntrznej kieszeni wysuonej marynarki spoczywa may papierek, dziki ktremu tu si dzi znajdowaem. Nakaz pracy. - Dokd pan chce? - spytaa mnie kilka dni temu profesor Alicja Dorabialska, przewodniczca Komisji Przydziau Pracy Wydziau Chemicznego Politechniki dzkiej. - Dbica, Bydgoszcz, Poznao, no i oczywicie d. Dwie fabryki. - Jeeli mona - poprosiem niemiao - to Poznao. Tam bodaje jest Stomil. - Poznao? - zdziwia si. - W odzi ma pan przecie rodzin, mieszkanie...? - Tak, ale jeeli jest miejsce wolne w Poznaniu... Nie chciaem tumaczyd drobiazgowo, e mieszkanie w odzi ciko nazywad mieszkaniem - ciemny parter, lokal dawnego sklepu, ciany spleniae od wilgoci - e produkcja dzkich fabryk - gumowe obuwie - wcale mnie nie interesuje. - Dobrze - profesor Dorabialska zacza wypisywad nakaz - Prosz. Ale niech pan nie zapomni o nas. Tak to si zaczo. Sam chciaem. A teraz, kiedy dojedaem do Poznania, zaczem odczuwad lk. Przypomniay mi si rady ojca: - Pamitaj, w Poznaniu s szczeglni ludzie. Sumienni, punktualni, pracowici. Musisz si dobrze wzid w gard, jeeli chcesz tam kim zostad. Chciaem zostad kim. Nie wiedziaem jeszcze dokadnie kim, ale jedno byo pewne, chciaem pracowad i chciaem si wybid. Byem peen zapau. Pocig stan. Wic to ju by Poznao. Wysiadem. Pierwszego przechodnia poprosiem o wskazanie mi, gdzie s Aleje Marcinkowskiego. Tam podobno mia byd Stomil. Otrzymaem potrzebne informacje i po kilkunastu minutach staem w samym centrum miasta przed domem, ktry niczym nie przypomina fabryki. Na pierwszym pitrze, w sekretariacie, dowiedziaem si, e tu tylko mieszcz si biura, a sam zakad jest na Staroce. Nie wiedziaem, gdzie to jest, na szczcie jeden z pracownikw jecha do fabryki, zabra mnie wic z sob. Gdy ujrzaem po raz pierwszy Stomil, czarny, sterczcy, kilkupitrowy budynek, dugie hale, kopccy komin, musz przyznad, e nie byo mi wesoo. Mimo woli przemkno mi przez myl, e tu, w tych brudnych murach, daleko od miasta, bd przez wiele lat pracowa. Kiedy jednak przeszedem przez portierni, humor mi si poprawi.

Kierownik kadr przejrza moje papiery. - Aha, nakaz pracy - powiedzia. - Inynier-gumowiec. Dobrze, chodmy do naczelnego inyniera. Inynier Leonhard by wysokim, na oko ponad metr dziewiddziesit liczcym mczyzn. - dzka Politechnika - powiedzia czytajc nakaz. - Dobrze. Przyjmujemy was od 1 padziernika. - Czy nie mgbym wczeniej? - spytaem. - Nie chciabym czekad dwa tygodnie. A jeeli chodzi o prac, to moe w produkcji. Bezporednio w ruchu. - Doskonale. Brakuje nam ludzi w produkcji. Zgocie si w przyszy poniedziaek. Bdziecie technologiem Wydziau Samochodowego. Mieszkania pewnie nie macie? Zrobimy co. Czed. Od kierownika kadr dowiedziaem si jeszcze, e spotkam tu koleg ze studiw, Bajkowskiego. Ucieszyem si. Tak wygldao moje pierwsze zetknicie si ze Stomilem. Wrciem do odzi w dobrym nastroju, aby w poniedziaek 20 wrzenia 1954 roku o godzinie 7 rano zameldowad si z powrotem w Stomilu. Szybko zaatwiem wstpne formalnoci: dzia personalny, przepustka, lekarz, dzia administracji gospodarczej. Z mieszkaniem byo gorzej. - Na razie nic nie mamy - powiedzia inynier Leonhard. - Umiecimy was chwilowo w hotelu robotniczym Fabryki Maszyn niwnych. To tu, po drugiej stronie ulicy. Bdziecie mieli blisko do pracy, a my przez ten czas... Moe byd i hotel robotniczy. Byo mi w tej chwili wszystko jedno. Bylebym tylko mg si gdzie przespad i ulokowad skromn walizeczk - cay mj dobytek. Poszedem do hotelu. Niskie, murowane baraki. Tak, wiedziano ju o mnie. Jest miejsce w pokoju szecioosobowym. Dobrze. Zostawiem walizeczk i wrciem do Stomila. Jeszcze tego samego dnia, ubrany w kombinezon, z przepustk fabryczn mwic, e jestem technologiem, przekroczyem prg wydziau samochodowego. Ujrzaem rzdy ciemnych, buchajcych kbami pary pras, szeregi maszyn z szybko obracajcymi si bbnami. Duo krccych si ludzi. Wszdzie popiech, ruch. W biurze wydziau przywita mnie jaki mczyzna. - Nie ma kierownika wydziau - powiedzia. - Inynier Durski jest na urlopie. Ja jestem kierownikiem oddziau konfekcji. Kaczmarek. Przywitaem si z nim i z kilkoma modszymi. Paday nazwiska: Baezler, Klemke, Andrzejewski, Rutkowski. Kierownik dziau konfekcji wzi moj kart przyjcia. - Technolog wydziau samochodowego, inynier? - przeczyta i spojrza dziwnie na mnie, a potem na jednego z tych modych.

- Co? - umiechn si tamten. Przypomniaem sobie jego nazwisko: Andrzejewski. - Przecie ja jestem technologiem. A dwch na jednym wydziale to... Reszta umiechna si dyskretnie. - Znajdzie si, Lechu, dla ciebie miejsce - powiedzia Klemke. - Szukaj w administracji portierw... Zrobio mi si nieswojo. Idioto - pomylaem. - Sdzie moe, e bd tu ci z kwiatami przyjmowali? Bo cud si sta i do Stomila przyszed inynier Zimowski... - Bdziecie mierzyli bieniki - przerwa t nieprzyjemn sytuacj kierownik Kaczmarek. Mia wygld solidnego, zdecydowanego, energicznego czowieka. Takiego, ktry ma swoje zdanie, lubi kierowad i umie to robid. - Razem z Baezlerem. Poszlimy. Do kooca dnia oraz cae osiem godzin w dniu nastpnym cierpliwie mierzyem szerokod i dugod wytoczonych bienikw do opon samochodowych, zapisywaem otrzymany wynik na skrawku papieru i przenosiem cikie, kilkunastokilogramowe kaway mieszanki gumowej kilka metrw dalej, ukadajc je jeden na drugim. Baezler od czasu do czasu co do mnie zagadywa. Odpowiadaem, jak umiaem najlepiej, ale mimo woli czuem, e i on, i wszyscy pozostali modzi - byli technikami-gumowcami - patrz na mnie niechtnie. Bo przyszed kto, kto chce widocznie konkurowad z nimi, zajd ich stanowiska. Nastpnego dnia rano wezwano mnie do naczelnego inyniera. Siedzia tam jeszcze jeden niski, szczupy mczyzna w szarym fartuchu. - To wanie nasz nowy inynier, Zimowski - powiedzia naczelny inynier. - Inynier Saganowski, gwny technolog. Syszaem to nazwisko na Politechnice. Doskonay technolog, wspaniay fachowiec i teoretyk, podpora przemysu gumowego. - Tak - powiedzia inynier Saganowski. - Dobrze by byo, eby pan przeszed cay zakad, kolejno przez wszystkie dziay. W kadym miesicu dwa. Myl, e zacznie pan od walcowni. - Jasne - powiedzia inynier Leonhard. - Tylko od walcowni. Spotkacie tam swojego koleg Bajkowskiego. Ucieszyem si. Wiedziaem wprawdzie, co mnie czeka w walcowni, najbrudniejszym oddziale w kadej gumowej fabryce. Sadza, siarka, kreda, inne sproszkowane i pynne surowce - wszystko to fruwa w powietrzu, ley grub warstw na maszynach, pododze, twarzach ludzi. Ale wiedziaem, e tam zdobywa si praktyk. Tam zdobywa si ostrogi... - Na walcowni s teraz kopoty z surowcami - powiedzia inynier Leonhard. - Pomoecie tam im, a przy okazji zapoznacie si dobrze z podstaw naszego przemysu: z receptur mieszanek.

Pamitam doskonale pierwsze wraenie: dua, bardzo wysoka hala. Wzdu jednej ciany wybudowany wystp w formie ppitra, na ktrym stao kilka potnych urzdzeo. W samej walcowni rzdy ogromnych walcarek. Szum silnikw. Jk gniecionego przez walce kauczuku. Wszystko czarne od sadzy. Ludzie, ciemne plamy, stali przy maszynach. W ustach poczuem cierpki smak. Przywitaem si z kierownikiem Przybylskim. Wysoki, chudy, zabrudzony sadzami. Weszlimy do jego biura, a raczej klitki, mieszczcej si bezporednio na terenie hali walcowni. Usiadem na kulawym krzele, pokrytym warstw pyu. Przybylski nie by specjalnie rozmowny. Powiedzia mi w dwch sowach, e roboty jest duo, e nie jest czysta, e plany s wysokie, e pomog Bajkowskiemu itd. - A gdzie on? - spytaem. - Tam, przy drugiej walcarce. Robi prbn mieszank. Wyszedem. O mao co nie poliznem si w kauy ciemnego, rozlanego wiostwa. Naftolen. Nie poznaem Edzia Bajkowskiego, taki by czarny od sadzy. Za to on mnie tak. Przywitalimy si serdecznie. Wiedzia ju o mnie. Gawdzilimy chwil, a on obserwowa jednoczenie prac walcownika. Walcownik zakooczy prbn mieszank, Bajkowski wyci z niej prbk i wrcilimy do biura. Twarz szczypaa mnie w niesamowity sposb. Potarem j doni. Edzio parskn miechem i podsun mi lusterko. Spojrzaem. Twarz, przyciemnion od sadzy, przecinao kilka czarnych smug. Po zakooczeniu pracy przez p godziny szorowaem si pod prysznicem. Tak zacza si moja praca w walcowni. Po kilku dniach, dokadnie 2 padziernika 1954 roku, Edzio poszed na trzymiesiczne przeszkolenie wojskowe dla oficerw rezerwy. Miaem go zastpowad. Zostaem w walcowni sam, wrd prawie nie znanych jeszcze ludzi, ze sporym zasobem wiedzy teoretycznej i adnej praktycznej, z mnstwem obowizkw i z coraz wiksz iloci wyaniajcych si problemw, o ktrych na Politechnice nikt mi nie mwi. * Upyny dwa tygodnie. Zaczynaem powoli orientowad si w zagadnieniach walcowni. Ale zanim bd o tym mwi, wspomn o moich kopotach mieszkaniowych. Tak, w hotelu robotniczym mona byo spad. Warunek: trzeba byo mied cholernie mocne nerwy i byd guchym. Inaczej trudno byo wytrzymad. Razem ze mn w pokoju mieszkao piciu mczyzn. Jeden by majstrem murarskim, jeden kamieniarzem - ukada drogi z kostki, pozostaych trzech - murarzami. Razem pracowali przy rozbudowie Fabryki Maszyn niwnych. Kiedy wracaem zmczony okoo czwartej po poudniu, byli ju w pokoju i przewanie jedli jaki wzmocniony niadanio-obiad (nie byo stowki). Przebieraem si szybko, jeszcze poprawiaem wod i mydem niezbyt dobrze domyt w Stomilu twarz i jechaem do miasta na obiad. Nie byo to takie proste. Ze Staroki do Rataj autobusem, tam przesiadka na tramwaj. Obiad jadem w jakiej restauracji lub, i to najczciej, w stowce domu akademickiego przy Alei Stalingradzkiej, gdzie przez protekcj kupowaa mi obiady moja dobra koleanka z odzi, studentka fizyki. Pnym popoudniem, a przewanie wieczorem, wracaem do mojego hotelu, za kadym razem z dusz na ramieniu. Wchodziem ostronie do pokoju... tak, przewanie zawsze ten sam obrazek! Na rodku, midzy pitrowymi kami, kolawy st. Na nim butelka z wdk, kilka, a czasami tylko jedna szklanka, zatuszczone, postrzpione karty.

Staraem si jak najszybciej pooyd do ka. Czasami udawao to si bez przeszkd, ale czsto... - O, fajnie, chopaki! - bekota jeden z moich murarzy. - Jest nasz inynierek. Jak, panie inynier, napijesz si z nami? Co? Wymawiaem si, jak mogem. - I co ty jeste? - bekota drugi, chwiejc si z brudn szklank wdki w rku. - Inynier, psiakrew, a ile zarabiasz? 850 zotych? To gwno, mwi ci, gwno. Ja tylko murarz jestem, a jakbym piciu kawakw do chaty nie przynis, toby mnie moja stara na mord ze schodw zwalia! Nakrywaem si, jak tylko mogem, postrzpionym kocem i udawaem, e pi. Potem, przez nastpne dni staraem si spdzad cay wieczr w wietlicy akademika przy Stalingradzkiej, a dopiero o 22-ej wracad do hotelu. Czasami moi wsplokatorzy byli ju tak zalani, e stawali si niezdolni do czegokolwiek prcz... rzygania w kcie lub na korytarzu. Bywali te w nastroju wojowniczym. Gdy kiedy pobili si i po pokoju zaczy fruwad szklanki, nie wytrzymaem. Nazajutrz poszedem do inyniera Leonharda i przedstawiem mu sytuacj. Obieca porozmawiad z dyrektorem. Po kilku dniach pozwolono mi zamieszkad w biurach Stomila na Marcinkowskiego w specjalnie oprnionym pokoju. Odetchnem. ...Tymczasem w walcowni coraz lepiej wgryzaem si we wszystkie zagadnienia. Najwaniejsze - nie baem si brudu i sadzy. Pracownicy walcowni widzieli to i... cenili. Szybko znalelimy wsplny jzyk. W Stomilu pracowaem ju ponad trzy tygodnie, ale poza walcowni nie znaem jeszcze adnego innego oddziau. Mimo to zaczynaem si ju czud coraz pewniej. Uczyo mnie tego ycie. Mimo tak krtkiego okresu musiaem byskawicznie zdobywad praktyczn wiedz. Tu bya cika praca i nie byo czasu na zabawy i filozofi. Gdy mieszanka bya za, miaa ze wskaniki fizyko-mechaniczne, to trzeba byo stand przy walcarce i razem z walcownikiem robid drug, lepsz, w pyle i brudzie. Nie byo innej rady. Pierwsze zetknicie z czyst czci fabryki nie byo dla mnie przyjemne. Byo to tak. Laboratorium zakadowe nie zbadao jakich wanych i bardzo potrzebnych mieszanek. - Niech pan idzie do labo - powiedzia Przybylski - i zrobi im awantur. Wiedziaem, gdzie mieci si laboratorium, ale jeszcze nigdy tam nie byem. Poszedem. Kilka par drzwi. Na jednych napis: kierownik. Zapukaem i wszedem. May pokoiczek, w nim kilka laborantek. Dalej drugie drzwi. - Czy jest kierownik? - spytaem. - Chciaem si z nim widzied. Spojrzay na mnie, potem na siebie i wybuchny miechem. - Tam jest lusterko - powiedziaa jedna z nich, szczerzc zby. - Fe, ile sadzy! Zagryzem wargi. Wiedziaem, jak wygldam: szary kombinezon zmieni kolor na idealnie czarny, na gowie weniana, brudna czapeczka, wok szyi kawa brudnej tkaniny, eby sadza nie przedostaa si na koszul. Twarz, rce - brudne jak u kominiarza.

- Czy jest kierownik? - czuem, jak wzbiera we mnie zod. Nie czekajc na odpowied otworzyem drugie drzwi i wszedem do nastpnego pokoju. Z jednej strony biurka siedzia starszy, gadko uczesany, lekko siwawy mczyzna w okularach, a z drugiej strony mia na pierwszy rzut oka niewiasta. Nie znaem ich jeszcze. Spojrzeli na mnie. - Pan jest kierownikiem laboratorium? - spytaem. - Nie badacie nam mieszanek. - Wymieniem, o jakie chodzio. - Spokojnie - powiedzia mczyzna. - Skd pan jest? - Z walcowni. Zimowski. Zastpuj inyniera Bajkowskiego - przedstawiem si. - Grzdzielski. Kiedy mieszanki byy zrobione? - Przed dwoma godzinami. - Aha. Jak pan dugo pracuje w Stomilu? - Od dwudziestego wrzenia. - Tak. Zna pan dobrze wszystkie instrukcje i przepisy? - Przepisy? - nie wiedziaem, o co mu chodzi. - Jakie? - Przepisy odnonie badania mieszanek. - No... - powiedziaem niepewnie. - Oczywicie. - To musi pan wiedzied, e mieszanka przed badaniem musi odpoczd. Jak pan zajrzy do instrukcji, to pan dowie si, ile godzin. Do widzenia. Jestem zajty. - Ale... - zaoponowaem - produkcja stanie. Brak mieszanek. Te musz byd zaraz zbadane! Produkcja nie moe stand! Powiedzia mi co ostrego. Ja mu te i wyszedem, nic nie wskrawszy. Powlokem si z powrotem do walcowni. Opowiedziaem wszystko Przybylskiemu. -Nie tak si zaatwia - rozemia si. - Jasne, e on mia racj. Mieszanka musi odpoczd. Ale wtedy produkcja stanie, a nam zrobi awantur, e le pracujemy, e za mao robimy mieszanek. To trzeba inaczej zaatwid. Nie do Grzdzielskiego, tylko do tych, ktrzy badaj. Pogadad, poprosid. Zaatwi si. Teraz byem mdry. Zaatwio si. Produkcja nie stana. Awantury nie byo. Ale ja w gbi ducha nie mogem si z tym pogodzid. W ten sposb - mylaem - narusza si podstawowe przepisy technologiczne. Widz to pracownicy. Jak potem od nich wymagad dobrej pracy? Podzieliem si swoimi wtpliwociami z Przybylskim. Umiechn si: - Mamy takie trudnoci, e nie ma mowy o przestrzeganiu przepisw.

- To le - powiedziaem. - Trzeba wszystko zrobid, eby przestrzegad przepisw. To jest podstawa. Moe jaka racjonalizacja, eby zwikszyd zdolnod produkcyjn w walcowni? Moe inna organizacja pracy? - Nie ma czasu myled o tym - odpar. - Za duy wydzia i za duo pracy. Mia racj: wydzia by ogromny i nawa roboty. Nazwa walcownia nie bya suszna - ot, nazwa zwyczajowa. Faktycznie wydzia skada si z trzech oddziaw: odwaalni z kierownikiem Kondejem, modym technikiem-gumowcem, z waciwej walcowni ze starym praktykiem Tomaszem Wcawskim na czele i z kalandrowni, ktr kierowa od niedawna Jzef Kubiak - energiczny, dod mody mczyzna, bdcy poprzednio sekretarzem Komitetu, a potem mistrzem walcowni. Jednym sowem maa fabryczka. Jednak mimo duej iloci pracy nie mogem si zgodzid z twierdzeniem Przybylskiego. Przecie musi si znaled czas na zastanowienie si, co tu mona zrobid. Zaczem dokadnie analizowad sytuacj w walcowni. Nawet nie spodziewaem si, e moje starcie z kierownikiem Grzdzielskim nabierze szerszego rozgosu. Nazajutrz rano przyszed do walcowni Gowacki, szef produkcji, ktrego znaem tylko przelotnie. - Co, zrobilicie awantur Grzdzie? - spyta. - Troch si pokcilimy - przyznaem z dusz na ramieniu i pomylaem: Tak, teraz mnie zwymyla. Ledwie zaczem pracowad, a ju... Tymczasem Gowacki umiechn si jako dziwnie i powiedzia: - Nie dajcie si tylko zjed w kaszy! Potem odszed. Nie wiedziaem, co to miao znaczyd. Chyba e? Hm, syszao si, e w kadym zakadzie s jakie grupy. Wic moe i tu? Zadarem z jedn, zyskaem przychylnod drugiej? Pracy byo duo. Zorientowaem si, e poszczeglne wydziay i oddziay produkcyjne nie wykonuj podstawowych zadao planowych. Gatunkowod wyrobw pozostawiaa duo do yczenia. Ilod brakw rosa. Sytuacja bya na tyle nieprzyjemna, e wadze zwierzchnie powoay specjaln komisj spoza naszego zakadu, ktrej zadaniem byo zasadniczo odpowiedzied na nastpujce pytanie: Co si dzieje w Stomilu, e nastpio takie pogorszenie stylu pracy r W poowie padziernika 1954 roku komisja zakooczya prac i wkrtce potem odbya si narada stomilowskiego aktywu, na ktrej omwiono spostrzeenia komisji. Nie poproszono mnie na t narad, jednak wiedziony ciekawoci poszedem sam. To, co usyszaem, nie byo przyjemne. Zastraszajco spadaa gatunkowod. Zwikszay si braki. Napyway reklamacje. Remonty nie byy planowo wykonywane. Park maszynowy by zaniedbany. Nie przestrzegano przepisw technologicznych. Opnione byy prace inwestycyjne. Na poszczeglnych stanowiskach pracy brak byo dostatecznej iloci urzdzeo kontrolno-pomiarowych. W magazynie surowcw by baagan. Surowce i pfabrykaty nie byy waciwie rozliczane. Pracownicy kontroli technicznej yli zbyt dobrze z robotnikami - nie reagowali na powane naruszenia technologii. Na odcinku BHP nic. Cisza. A tymczasem brak odpowiedniej wentylacji, szatni. Wspzawodnictwo upadao. Nie byo waciwego

rozstawienia dozoru technicznego na wszystkich trzech zmianach. Wikszod nadzoru pracowaa na pierwszej zmianie. Uchway, podejmowane przez egzekutywy oddziaowych organizacji partyjnych, nie byy wykonywane. I tak dalej, i tak dalej. Ze swojej analizy komisja wycigna wnioski, ktre naleao zrealizowad, aby poprawid sytuacj. Duga to bya litania. Obejmowaa ponad trzydzieci punktw. Uff! Wyszedem z narady zupenie zdruzgotany. Nie wierzyem wasnym uszom. Studiujc, nie wyobraaem sobie, eby w zakadzie produkcyjnym moga istnied taka sytuacja. Uczyem si ekonomiki przemysu, miaem wykady na temat planowania, BHP i zgodnie ze sowami wykadowcw tak to wszystko miao wygldad w rzeczywistoci. Tymczasem? Brutalne zetknicie si teorii z praktyk. Teoria musiaa id w kt. Dlaczego takie fatalne wyniki? - pytaem sam siebie. - Co si stao? Nastpnego dnia zagadnem o to Przybylskiego. Brak ludzi do pracy, dua absencja, kopoty z surowcami, zbyt napite plany - to bya jego odpowied. Hm - pomylaem. - Ale chyba jest jakie wyjcie z sytuacji? Wydawao mi si, e jak si chce, to wszystko mona zrobid. Tego samego zdania by i inynier Leonhard, kiedy przechodzc przez walcowni zatrzyma si, aby zamienid ze mn kilka sw. - Jasne - powiedzia. - Wszystko mona zrobid. Duo jest tu zaniedbao z ubiegych lat. Ja jestem na stanowisku naczelnego inyniera dopiero od kwietnia, ale ju widz, e sporo bdw mona stosunkowo szybko naprawid. Jak cay aktyw fabryczny wemie si solidnie do roboty - damy rad! I zaczo si. Pierwsze uderzenie poszo w stron gatunkowoci opon samochodowych. Pod koniec padziernika ukazaa si w zakadzie ulotka, zawierajca apel tow. Rzekieckiego, brygadzisty oddziau wulkanizacji opon samochodowych, do wszystkich pracownikw wulkanizacji i konfekcji. Towarzysze! - wzywa brygadzista Rzekiecki. - Brygada nasza, po zapoznaniu si z metod radzieckiego nowatora Jarosawlskiej Fabryki Opon Samochodowych, tow. Pozdniakowa, dosza do przekonania, e moemy w powanym stopniu zwikszyd procent pierwszego gatunku, zmniejszajc przy tym do minimum braki... Gdy tylko znalazem chwilk wolnego czasu, poszedem do wulkanizacji. Miaem szczcie. Brygada Rzekieckiego pracowaa akurat na tej zmianie. Poznaem go ze zdjcia. Niewysoki, tgi, wieccy wysokim czoem, uwija si wrd buchajcych par pras i kl jak szewc. Podszedem bliej. - Psiakrew! - Rzekiecki ociera rkawem spocone czoo i rycza w stron jakiego czowieka. - Znowu nam z konfekcji takie mieci daj. Peno pcherzy i chc, ebymy to wiostwo wulkanizowali i na rynek wypucili! Nie wezm tego, niech si naucz porzdnie robid! - i kopn lec na pododze nie zwulkanizowan jeszcze opon. Na cianie zobaczyem wiszce wykresy poszczeglnych brygad wulkanizatorw. Wskanik pierwszego gatunku. Na wykresie Rzekieckiego gruba, czerwona krecha miao pia si w gr, do granic 98-99 proc. pierwszego gatunku. Gdyby co takiego w walcowni? - pomylaem. - Trzeba pogadad z Przybylskim.

Przypadkowo przy tej rozmowie by obecny mgr Kawecki, kierownik dziau technicznoprodukcyjnego. Umiechnity, jowialny grubas, pracujcy od sierpnia w zakadzie. - Trzeba co wykombinowad, eby skooczyd z t szturmowszczyzn w walcowni - stwierdzi. - Trzeba pomyled, uoyd jakie plany. Na pocztku listopada zostaem wezwany niespodziewanie wraz z kierownikiem Przybylskim do dyrektora naczelnego, Jewpaka. Poznaem go niedawno, kiedy lustrujc oddziay, zwraca mistrzom uwag na porzdek. Wiedziaem, e na stanowisko dyrektora zosta awansowany ze wzgldu na zasugi. Poprzednio pracowa w oddziale kontroli technicznej. Siedzia teraz za biurkiem i patrzy w twarze kilku osb, ktre ju zebray si w gabinecie. Przed nim leaa dua pachta zapisanego papieru. - Przybylski - powiedzia - tu macie opracowany szczegowy harmonogram pracy odwaalni i walcowni. Skooczyo si z partyzantk. Teraz bdziecie pracowali porzdnie. Podzikujcie Kaweckiemu i Gdeczykowi i wprowadcie to od zaraz. Zbliylimy si do zapisanej pachty i mgr Kawecki szczegowo zacz objaniad, co znacz poszczeglne pozycje. Tak, to by prawidowo rozpracowany plan pracy. Drobiazgowo informowa, w jakich godzinach, na jakiej walcarce, jaki rodzaj mieszanki si wykonuje. Oczywicie plan ten by zgrany z odwaalni, ktra przygotowywaa odpowiednie namiary. - Jeeli bd trudnoci surowcowe - wyraziem wtpliwod - to zaczn si kopoty. Spojrzeli na mnie, a ja speszony zaczem tumaczyd, o co mi chodzi. Ale nie dokooczyem. - Przybylski - przerwa mi dyrektor Jewpak - wprowadcie to od zaraz. Dziwi si, jak do tej pory pracowalicie bez takiego planu. A jak bd trudnoci, to - spojrza na nas - po to jestecie, eby je usuwad. I harmonogram zosta wprowadzony. Mgr Kawecki i Gdeczyk, jego zastpca, ubrani w szare kombinezony przez trzy dni siedzieli w walcowni. Pomagalimy im jak si tylko dao. Poszo. W dotychczasowym chaosie zapanowa jaki taki porzdek. Poznawaem coraz wicej ludzi. Midzy innymi mgra Grzelczaka. By kierownikiem dziau pracy i pacy. Kiedy zagadn mnie: - To pan pracuje teraz w walcowni? Redaguj Stomilowca. To takie nasze pismo zakadowe. Miesicznik. Niech pan co napisze. Z walcowni mamy mao materiaw. Ucieszyem si. Pisanie sprawiao mi zawsze przyjemnod, tote z chci zgodziem si i ju nastpnego dnia dostarczyem swj pierwszy artyku. Ukaza si jeszcze w listopadowym numerze. Byem bardzo dumny, widzc pod nim swoje imi i nazwisko. Grudzieo zacz si kiepsko. Przyszy inne rodzaje kauczuku, trzeba byo zmieniad receptur. Oczywicie miao to swj wpyw i na tak misternie uoony harmonogram. Znw zacz si wkradad dawny baagan. Jednak mimo to byem przekonany, e inicjatywy Kaweckiego nie mona marnowad, e mimo cikich warunkw pracy naley walczyd o planowe produkowanie mieszanek. Wydawao mi si wprost niemoliwoci powrcenie do starych metod. Poprosiem Przybylskiego, aby pozwoli mi

zajd si tym zagadnieniem, a gdy wyrazi zgod, wsplnie z Kondejem, modym, energicznym technikiem, kierownikiem odwaalni, zabralimy si do roboty. Mgr Kawecki i Gdeczyk pomagali nam solidnie. Zostao to uwieoczone czciowym wprawdzie, ale za to wprowadzonym na stae sukcesem, w postaci dobowych planw odwaalni. To przetrwao do dnia dzisiejszego. Kiedy tylko znalazem jak woln chwil, wpadaem do wulkanizacji i obserwowaem wykresy wspzawodniczcych brygad metod Pozdniakowa. Rywalizacja bya dua. Rzekiecki, mimo niezych wynikw, mia kopoty z utrzymaniem si na pierwszym miejscu. Przeganiaa go brygada witka, a i brygada Kujawy osigaa, szczeglnie w drugiej dekadzie listopada, doskonae rezultaty. W poowie grudnia niespodzianka. - Zoyem rezygnacj ze stanowiska - powiedzia mi kierownik Przybylski. - Mam ju dod tej orki. Nie mam zdrowia. - Jak to?! - zawoaem. - A wydzia? A plany? W przyszym roku s wysze i trzeba... - Jewpak przyj rezygnacj - przerwa mi Przybylski. - Od 1 stycznia. Oniemiaem. Widziaem, e na Przybylskiego jako dziwnie niechtnie patrzy dyrekcja i on sam czsto skary si na zy stan zdrowia. Praca na tym stanowisku bya cika, odpowiedzialna i brudna. Jednoczenie na wyniki osigane przez ten wydzia patrzya caa fabryka. Od niego wszystko zaleao. Tu zaczynaa si produkcja. Oczywicie kierowanie wydziaem nie byo atwe. Ale eby rezygnowad, poddawad si? Przed samymi witami Boego Narodzenia zostaem wezwany niespodziewanie do dyrektora. Wszedem do gabinetu w czarnym kombinezonie, brzowej czapeczce, jak normalny walcownik przy walcu. - Siadajcie, inynierze - powiedzia dyrektor Jewpak. Usiadem i rozejrzaem si. By inynier Leonhard, sekretarz Partii Dehmel, przewodniczcy Rady Zakadowej Ksa i... Przybylski. - Towarzysz Przybylski zoy rezygnacj ze stanowiska - zacz dyrektor. - Przyjlimy j. Jednoczenie towarzysz Przybylski ustpujc wysuwa wasz kandydatur, inynierze, na stanowisko kierownika wydziau. Twierdzi, e dacie sobie rad. Rczy za was. Zgadzacie si? Byo to jak uderzenie cikiego mota w gow. - Ale! - wykrzyknem. - Przecie ja... przecie ja nie potrafi! Pracuj dopiero trzy miesice i... - To wiemy - przerwa z umiechem inynier Leonhard - ale obserwujc was przez te trzy miesice, uwaamy, e dacie rad. - Przecie jest Bajkowski - oponowaem rozpaczliwie. - On duej pracuje, lepiej si zna i... - Bajkowski jest niezy - powiedzia in. Leonhard - ale z niego bdzie lepszy technolog. Wy za lepiej sobie dacie rad z organizacj, z ludmi. - To jest ciki wydzia. I brudny - rzek dyrektor. - Ale widz, e wy si brudu nie boicie. Wic jak?

- Musiabym si zastanowid... Tak nagle - oponowaem, ale musz przyznad szczerze, e ogarna mnie jednoczenie szalona, dzika radod. Byd kierownikiem wydziau! Powanego wydziau produkcyjnego w najwikszej wwczas fabryce gumowej w Polsce! Po trzech miesicach pracy! Ju widziaem oczami wyobrani, co zmieni na wydziale, jak zorganizuj prac, jak... - Zgadzacie si? - doszo do mojej wiadomoci. - Szybkie decyzje s podobno dobre. Nie mogem wykrztusid ani jednego sowa. Kiwnem gow. Gdy opuszczaem gabinet, przyszo mi na myl, jakie dziwne s drogi, ktrymi tocz si ludzkie losy. Po kilku dniach otrzymaem skromne pisemko informujce, e z dniem 1 stycznia 1955 roku stanowisko kierownika wydziau pfabrykatw (taka bya oficjalna nazwa) powierza si ob. in. A. Zimowskiemu, z uposaeniem miesicznym 1200 z plus premia produkcyjna. Pierwszy awans w yciu. Chowam ten papierek do dnia dzisiejszego. Moj wielk radod popsu troch ojciec, mwic w czasie wit: - Kto zbyt szybko pnie si po drabinie, ten jeszcze szybciej z niej spada. Ale ja byem peen zapau i optymistycznie patrzyem w przyszod.

II

Towarzysze! W dniu 25 stycznia 1955 roku zakady nasze wykonay zadania planu szecioletniego wartociowo w cenach niezmiennych. Sukces ten zosta osignity dziki ofiarnej pracy robotnikw i suby administracyjnej. Praca ta nie bya atw. Czsto borykalimy si z przeciwnociami na skutek niedostatecznego zaopatrzenia surowcowego czy te z trudnociami natury technicznej. Zwyciskie pokonanie przeszkd przynioso ten skutek, e obecnie jestemy w stanie do kooca szeciolatki dad gospodarce narodowej tysice ton ponadplanowej produkcji. Tak zaczyna si styczniowy numer Stomilowca. Nie trzeba chyba dodawad, e zadowolenie byo ogromne. Odbyo si zebranie aktywu. Sekretarz Dehmel, przewodniczcy Ksa, dyrektor Jewpak podzikowali zaodze za wysiek, yczyli dalszych osignid. Przemawia sekretarz Komitetu Dzielnicowego Partii. Kto z sali zacz wprawdzie bkad o trudnociach, o braku surowcw, ale na to wierzewski, ofiarny robotnik, wysunity na stanowisko kierownika oddziau dtek samochodowych, wygosi pomienne przemwienie mwic midzy innymi, e po to s trudnoci, aby je pokonywad, e nie mona si zaamywad, e trzeba walczyd. Czekaa go za to wystpienie burza oklaskw. Nastrj by wspaniay, zapa ogromny. Po zebraniu, a bya to sobota, wezwa mnie inynier Leonhard. - Kiepsko z mieszankami - zacz. - Cigle brakuje. S przestoje na oddziaach. Nie wolno do tego dopuszczad. - Wiem - odparem. - Robimy, co moemy. eby nie te zmiany surowcowe... - A wyczanie maszyn w szczycie? - przerwa mi.

- O tym ju nie chc mwid. Od godziny 16 do 22 stoi poowa walcowni. W planach tego si nie uwzgldnia. - Tak, wiem, e ciko. Jakie wyjcie? Oddziay nie mog mied przestojw. Robotnicy chc pracowad, wykonywad plany. Widzielicie, co byo na zebraniu? Naszym obowizkiem jest im pomc. - Tak. Tylko nadgodziny. - Konkretnie? - Dzi zorganizuj czwart zmian w walcowni. Z ochotnikw. Od dwunastej w nocy do szstej rano w niedziel. Potem na cay tydzieo bdzie zapas mieszanek. - Dobrze. Organizujcie. Jak atwo powiedzied, e si znajdzie ochotnikw do pracy w nadgodzinach! A w praktyce? Byskawicznie zwoaem zebranie pracownikw. Przedstawiem spraw. - Z powodu braku mieszanek stoj maszyny na innych oddziaach - mwiem. - Nie moemy do tego dopucid. Nie chcecie chyba, eby inni wytykali nas palcami. Musimy pomc zakadowi. Mwiem jeszcze kilka minut. Entuzjazmu nie byo. Nie dziwiem si temu wcale. Po kilkugodzinnej cikiej fizycznej pracy w kurzu i brudzie przychodzenie jeszcze raz, i do tego o dwudziestej czwartej, z perspektyw przepracowania caej nocy - tak, to nie jest przyjemne. Wiedziaem jednak, e grup chtnych znajd, byle tylko nie wyskoczy jaki filozof. Taki gotw byby wszystko popsud. Gwnie baem si wystpienia Musiaa i Stencla, a szczeglnie tego pierwszego. Doskonay walcownik, logicznie rozumujcy, majcy przez to posuch wrd pozostaych, potrafi jednak czsto brykad. Z przeraeniem zobaczyem, e i tym razem ma zamiar co powiedzied. - Mamy przyjd na noc - zacz - i pracowad jak woy. Dla dobra zakadu. A czy o nas kto myli? Nie mamy nawet czym pracowad - i rzuci na st kawaek poamanego walcowniczego noa do krojenia mieszanek gumowych na walcu. Zaczo si. Z tymi noami to byo tak zawsze. Powinny byd wykonane ze specjalnej, twardej stali, powinny byd doskonale wyostrzone, a tymczasem nasze zaopatrzenie i dzia gwnego mechanika nie potrafi ani dostarczyd odpowiednich, ani wykonad ich w zakadzie. - eby chocia bya jaka oseka na miejscu - doda Stencel. - Ale nie takie wiostwo, jak nam dajecie, tylko porzdny, duy kamieo obrotowy. A tak co? Przyjd w nocy i nie bd mia czym pracowad. Pomylaem wtedy, e trzeba przecid dyskusj, bo zaraz zaczn mwid o wentylacji, o zniszczonych wzkach, o surowcach, o zimnej wodzie w umywalni. - Towarzyszu Stencel - powiedziaem wolno i stanowczo. - Ju o tym mylaem. Taki kamieo powinnicie mied. Sprawa bez dyskusji i jest ju w toku zaatwiania. Sdz, e najpniej za tydzieo bdzie cae urzdzenie do ostrzenia w oddziale. Nie spodziewa si takiej odpowiedzi, zatkao go. Reszta walcownikw czekaa w milczeniu. Chciaem co jeszcze powiedzied, ale ubieg mnie Kaczmarowski, sekretarz Oddziaowej Organizacji Partyjnej, straszny wywijas, ale majcy wpyw na ludzi.

- Mylimy ju o naprawie wzkw i o wentylacji - zacz. - I na pewno... - Ino tylko nie szklij - przerwa mu ostro Musia. - Wiemy, co jest. Kaczmarowski zmiesza si. Chcia co odpowiedzied, ale Musia rzuci krtko w stron walcownikw: - Kamieo do ostrzenia bdzie. Inynierowi wierzymy. Trzeba przyjd do roboty! Odwrci si i odszed. - Tak, przyjdziemy - zaczli inni. Sprawa bya uratowana. Odetchnem. Walcownicy porozchodzili si. Zosta tylko sekretarz Kaczmarowski. - Mwi, e ja jestem szklarek - powiedzia, patrzc na mnie - Ale tak im zasund komet!? Ho, ho, fajnie to inynier zrobi! - Wstyd mi tego - odparem i spojrzaem mu w oczy. - Zrobiem to tylko dla zakadu. Ale stan na gowie, a kamieo do ostrzenia musi w cigu tygodnia byd. Inaczej nie mam tu co w wydziale robid. Oni maj racj: noe, wentylacja, buty, woda. Za mao si o nich dbao do tej pory. Tylko wymagao si pracy. A to s te, do cholery, ludzie. Tyle e czarni jak diaby. - Ale inynier ostro - mrukn i zaczerwieni si. - Ja tak tylko... - Az tym kamieniem to dawno mona byo zaatwid - dodaem jeszcze. - Moja wina te tu jest. Przecie ju przed miesicem Wcawiak dawa taki projekt. No, ju dobrze, skooczmy to. O dwunastej. - O dwunastej - powiedzia Kaczmarowski i odszed.

Byem zaskoczony. Pracownicy stawili si prawie w komplecie - czterdziestu namiarowych, walcownikw, maczarkowych. By sekretarz Kaczmarowski, przyszed i mistrz Pcienniczak. Jedyne stanowisko, ktre nie zostao obsadzone, to maszyna do krojenia kauczuku naturalnego, tak zwana popularnie gilotyna. Urzdzenie to musiao pracowad, eby zapewnid city kauczuk. Szkoda mi byo zabierad ludzi z innych stanowisk. C wic robid? Byo tylko jedno wyjcie. Spojrzaem na Kaczmarowskiego i Pcienniczaka. - No co? - rzuciem. - Bierzemy si do roboty? Zrozumieli. - Dawaj! - powiedzia Kaczmarowski. - Mona sprbowad. Zabralimy si do pracy. Ten, kto zna przemys gumowy, wie, e nie jest to takie atwe. Wymaga duego wysiku fizycznego. Kauczuk naturalny w postaci szeciennej bryy o wadze okoo 113 kg naleao podnied do wysokoci okoo metra, pooyd na stole rolkowym, pocid przy pomocy gilotyny na cztery do piciu kawakw. Takie kawaki ukadao si na wzku i kiedy ten by zaadowany - okoo 2 000 kg - trzeba byo go wepchnd do kabiny dwigu, wjechad na pitro

i przetoczyd okoo 50 m do najbliszej walcarki. Dla ludzi, ktrzy odwykli od pracy fizycznej nie byo to takie proste zadanie. Nie poddawalimy si jednak. Pot kapa na kawaki kauczuku, koszule ju dawno zostay zdjte, ale gilotyna kroia i kroia. Tak, to bya dobra robota. Kiedy po 6 rano w niedziel wychodzilimy gromadnie z zakadu, uginay si pode mn nogi. Ale umiechaem si, egnajc si z walcownikami. Czuem, e tej nocy nawizaa si jaka nid midzy nimi a kierownictwem wydziau. Nic specjalnie nie mwili, ale nasza praca zrobia na nich wraenie. Wiedziaem, e teraz mog na nich liczyd. Praca w nadgodzinach pozwolia na zrobienie sporego zapasu mieszanek. Oddziay zaczy rytmicznie pracowad. Ja za nie zapomniaem o obietnicy danej walcownikom. Poruszyem wszystkie spryny. W sobot w walcowni stao wreszcie proste urzdzenie do ostrzenia noy. * Mimo e pracowaem w Stomilu dopiero od kilku miesicy, uwaaem si ju za starego pracownika. Poznaem ju duo, wiele si nauczyem. Jedno tylko stale byo dla mnie problemem. Cigle drczyo mnie pytanie: dlaczego tak mao modych inynierw i technikw pracuje bezporednio w produkcji, w oddziaach? Dlaczego tak wielu chowa si w biurach i dziaach pomocniczych? Chwilowo nie potrafiem na to znaled odpowiedzi. W wydziale pfabrykatw poza mn i Edziem Bajkowskim by jeszcze technik Kondej. Powszechnie uwaano, e wydzia ten jest kierowany przez modych. W wydziale samochodowym byo ju gorzej. Technik Andrzejewski i jeszcze dwch bodaje, chodzcych na zmiany. Wydzia rowerowy to tylko technik Brudny, podobnie jak i Pasy klinowe - Piotrowski. Dwie odwane kobiety, obie po Politechnice Gdaoskiej: Zosia Majewska i Henia Kaach, pracoway jeszcze przy produkcji masyww i ogumienia o specjalnym przeznaczeniu. I to byo wszystko. Doprawdy, nie chciao si w to wierzyd. - Dlaczego? - pytaem sam siebie. - Co bdzie, jak starzy mistrzowie, kierownicy nie bd ju w stanie sprostad zadaniom? Kto zajmie ich miejsca? Kto bdzie wtedy kierowa produkcj poszczeglnych oddziaw? Rozmawiaem przypadkowo na ten temat z in. Leonhardem. - Nie jest dobrze, wiem o tym - powiedzia. - C, modzie teraz jest za wygodna. Nie chce si brudzid, nie chce ciko pracowad. Taki technik woli przez osiem godzin siedzied za biurkiem, wypisywad kwity i robid sprawozdania, ni zdobyd praktyk produkcyjn, zapoznad si dobrze z technologi, kierowad zespoem ludzi. - Czy nie mona temu w jaki sposb przeciwdziaad? - spytaem. - Mona i chc to wprowadzid. Kady mody technik czy inynier, ktry teraz przyjdzie do nas do pracy, bdzie musia obowizkowo przejd przez wszystkie dziay produkcyjne, zapoznad si z caoksztatem produkcji, popracowad w charakterze brygadzisty i mistrza zmianowego. To jedyny sposb zapewnienia sobie odpowiednich kadr. Obecnie produkcj kierowali prawie wycznie starzy, przedwojenni praktycy. Zawd swj znali naprawd dobrze, ale gdy chodzio o jakie wyliczenia, o sprawy papierkowe - starali si trzymad od tego z daleka.

16 kwietnia 1955 roku w wietlicy zakadowej odbya si wielka uroczystod: podpisanie II Zakadowej Umowy Zbiorowej. Miaa ona na celu midzy innymi zabezpieczenie wykonania planw produkcyjnych, planu postpu technicznego, planu remontw oraz gwarantowaa pracownikom polepszenie warunkw BHP, popraw warunkw mieszkaniowych itp. Obserwowaem to wszystko z wielk ciekawoci i chtnie wczaem si przy kadej okazji do pracy. Ncia mnie nowod, pocigay nie znane problemy. Na kadym kroku spotykaem rzeczy, o ktrych nie nio mi si na politechnice. Tu trzeba byo byd nie tylko dobrym inynierem-gumowcem, ale i mechanikiem, mied pojcie o konstrukcji, sprawy norm, pracy i pacy mied w maym palcu, byd psychologiem, potrafid znaled wsplny jzyk z ludmi. Szczeglnie to ostatnie byo wane. Z pracownikami fizycznymi trzeba byo rnie postpowad. Czasem agodnie, czasem prob, a czasem tylko krzykiem i stanowczoci mona byo spowodowad wykonanie polecenia. Pamitam na przykad taki fakt, kiedy zdenerwowaem si tak strasznie na pracownika odwaalni, Alankiewicza, za odmwienie wykonania jakiego drobnego polecenia, e zwymylaem go, jak to si mwi, od ostatnich. Wrciem do biura wcieky na niego i na sobie, e daem si ponied nerwom. Gdy si uspokoiem, pozosta mi jaki niesmak. Wyobraaem sobie, co o mnie pomyl pracownicy, ktrzy to widzieli i syszeli. Tymczasem okazao si, e poniewa miaem w tym wypadku racj, wszystkim to si bardzo podobao i od tego czasu mwili: - Z inynierem to uwaaj. Niby agodny, a jak nie bdziesz chcia dobrze zrobid, to ci tak objedzie, e szkoda gadad. Oczywicie inaczej trzeba byo zaatwiad sprawy z mistrzami, z kierownikami. Tam cuda dziaa umiech i agodna perswazja. Ile rzeczy dla przykadu potrafiem zaatwid z dziaem gwnego mechanika tylko dziki temu, e z Wadysawem Boruczkowskim, mistrzem, a pniej zastpc kierownika, potrafiem spokojnie, uprzejmie porozmawiad. Nawiasem mwic, bardzo go lubiem. Jak powiedzia, to wykona. Jego sowo byo jak mur. Tak, ale to wszystko byy sprawy, ktrych na politechnice nie wykadano, a ktrych musiaem si w byskawicznym tempie teraz uczyd. I to chyba z dobrym skutkiem, poniewa wydzia pracowa coraz lepiej. Ukoronowaniem tego byo skromne zebranie, a raczej odprawa dyspozytorska, na ktrej te bya i caa dyrekcja. W czasie tej narady Piotr Bujny, kierownik jednego z wydziaw, ceniony fachowiec i racjonalizator, powiedzia: - A dziwne, co si stao z t walcowni. Nie ma ju takiej nerwowej pracy, s mieszanki, s kordy, poprawia si jakod pfabrykatw. Zrobio mi si wtedy gorco. Te proste, krtkie zdania byy dla mnie du nagrod, zapomniaem o wszelkich kopotach. Czuem jednak, e nie jest tak dobrze, jak mwi Bujny. Walcownia nie dawaa rady, stawaa si wskim gardem zakadu. Znw trzeba byo organizowad prac w nadgodzinach, tym razem w niedziel na pierwszej zmianie. Ludzie przyszli w komplecie. Prcz tego by Bajkowski i Kondej. Wszystko szo skadnie, bez zakceo. Nie chcielimy siedzied bezczynnie. W pewnym momencie Kondej zaproponowa: - Inynierze, w oddziale dtek s wolne walcarki. A moe bymy sprbowali przewalcowad odpady? - Jasne! - zawoaem. - Jazda!

Do kooca zmiany pracowalimy w trjk na trzech walcarkach. Owocem tego by pokany stos przerobionych odpadw. Znw mimo zmczenia byem zadowolony.

III

Pod koniec kwietnia 1955 roku los zgotowa mi niezbyt mi niespodziank. Budynek przy Al. Marcinkowskiego, w ktrym mieciy si biura Stomila i gdzie miaem przyjemnod mieszkad, decyzj wadz zosta przeznaczony na hotel. C, w czerwcu Midzynarodowe Targi. Zostalimy wszyscy eksmitowani i przeniesieni na Starok do drewnianego baraku, stojcego tu koo portierni Stomila. Dla mnie z jednej strony nie byo to przyjemne, poniewa znowu zostaem odseparowany od miasta i musiaem specjalnie jedzid na obiady. Z drugiej strony bliskod fabryki pozwalaa mi na czstsze, niespodziewane popoudniowe lub nocne inspekcje wydziau. Mistrzowie nie byli z tego specjalnie zadowoleni, nawet raz Skitek powiedzia: - Wszystko gra, a inynier nam nie wierzy i cigle tu przylatuje! Grad grao, ale przysowie mwi, e paoskie oko konia tuczy. Wolaem wic kontynuowad inspekcje. Zauwayem jednak wkrtce, e nie mogem ju przyapad mistrzw na siedzeniu w biurze i opowiadaniu dowcipw. Za kadym razem, gdy wchodziem na teren wydziau, Nowak, Skitek czy te Fredrych kryli wrd maszyn, wydawali polecenia, pilnowali walcownikw. Czyby naprawd byo tak dobrze? - mylaem. Szybko jednak zostaem wyprowadzony z bdu. Stwierdziem, e za kadym razem, kiedy wchodziem po poudniu lub pnym wieczorem na teren zakadu, portier telefonicznie powiadamia o tym walcowni. C, skooczya si metoda zaskakiwania. Swoj drog mistrzowie naprawd lepiej zaczli pracowad. W tym czasie zaczem zgaszad pierwsze projekty racjonalizatorskie. Pocztkowo drobne usprawnienia. I wtedy wanie spotkaem si z trudnociami, ktrych nie byem w stanie przezwyciyd. Zaniosem wypeniony formularz - zgoszenie pomysu racjonalizatorskiego - do komrki wynalazczoci pracowniczej. Wzi to ode mnie kierownik komrki Graffender, obejrza, przeczyta i powiedzia: - Zgosid pan moe, zrealizujemy, ale grosza pan za to nie dostanie. - Dlaczego? - byem zdumiony. - Bo jest pan kierownikiem, a wniosek dotyczy paoskiego wydziau. Czyli w myl zarzdzeo zgoszenie go naley do pana obowizkw subowych. - Ale to idiotyzm! - zawoaem. - Wic nie mog nic zgaszad? adnego usprawnienia? - Moe pan - odpar Graffender - ale musi to mied cechy wynalazku. Ewentualnie jeli pan zgosi co z terenu innego wydziau.

- Te przepisy ukada wyjtkowy idiota! - ulyem sobie. - Mam sporo pomysw, ale ich przemylenie, opracowanie to jest dodatkowa praca. I za to nie mam prawa do wynagrodzenia? Wic jakie mam wyjcie? - S dwa - powiedzia Graffender. - Albo zgosid to w formie brygady racjonalizatorskiej, tzn. dobierze pan sobie jeszcze kilka osb, albo... Ju wiedziaem, co miao znaczyd to drugie albo. Miaem poszukad sobie tak zwanego murzyna, tzn. osob, ktra za pewien procent zgodzi si zgosid wniosek pod swoim nazwiskiem. - Nie - powiedziaem. - Nie bd robi takich historii. Nie zgosiem wniosku, opracowaem tylko may szkic i w formie normalnego zlecenia wydziaowego przesaem do dziau gwnego mechanika z prob o realizacj. Wniosek zrealizowano, pienidze za dodatkow prac przeszy mi koo nosa.

W tym czasie na terenie zakadu trway gorczkowe przygotowania do II Zakadowej Konferencji Partyjno-Ekonomicznej. Zapa by ogromny. Poszczeglne wydziay, brygady, a nawet pojedynczy pracownicy podejmowali zobowizania produkcyjne. Organizowano zebranie po zebraniu. Nie jakie szumne, wielkie wiece, tylko krtkie narady z zaog, na ktrych stawiano konkretne wnioski. W majowym numerze Stomilowca na pierwszej stronie widnia artyku I sekretarza POP tow. Dehmela, ktry pisa: W przygotowaniach do Konferencji Zakadowej wyroli nam nowi ludzie, powstay nowe inicjatywy. Wypada tu wspomnied in. Zimowskiego, modego zetempowca, ktrego zasug w duej mierze s osignicia wydziau pfabrykatw, kalandrzyst Urbaoskiego, ktry zainicjowa ruch balotw gwarancyjnych... Tak, to byo przyjemne. Przyjemnie byo pracowad, gdy widziao si wyniki pracy i, co najwaniejsze, byo si pewnym, e praca ta zostanie naleycie oceniona. Miesice czerwiec i lipiec 1955 roku w miy sposb utrwaliy mi si w pamici. Po raz pierwszy zobaczyem tak wielk imprez, jak byy Midzynarodowe Targi Poznaoskie. Spenio si wreszcie moje dawne, studenckie jeszcze marzenie - kupiem sobie dobry, maoobrazkowy aparat fotograficzny. W lipcu otrzymaem urlop i przez dwa tygodnie wygrzewaem si na ciepym piasku play w Stogach koo Gdaoska. Pogoda bya cudowna, lekko spienione morze mienio si wszystkimi barwami bkitu, a skra moja kolorem przypominaa czekolad. Nic wic dziwnego, e koniec urlopu nie wywoa u mnie entuzjazmu. Po przyjedzie do Poznania czuem si wietnie, byem wypoczty i z wielkim zapaem wczyem si w fabryczny nurt. Ze zdziwieniem, a nastpnie z przeraeniem stwierdziem, e z wydziaem pfabrykatw co si stao. Znw codziennie zaczy si powtarzad historie z ubiegego roku. Braki mieszanek, awantury z kierownikami poszczeglnych oddziaw. Zwoaem zebranie caego aktywu wydziaowego. Przedstawiem aktualn sytuacj. - Co si dzieje? - spytaem.

Zwiesili gowy. Nikt nie odway si pierwszy zabrad gosu. - Odwaalnia! Co u was? - przerwaem milczenie. Kondej chrzkn i poprawi si na krzele. - Duo ludzi choruje - zacz. - Nie moemy nadyd z odwaaniem namiarw. Brak ludzi przy ciciu kauczuku... - Walcownia! - przerwaem. - Co u was? Tomasz Wcawiak nerwowym ruchem otworzy zeszyt z notatkami i zacz tumaczyd. Historia podobna: dua absencja chorobowa, walcarki nie s obsadzone, do tego przestoje z powodu braku odwaonych przez odwaalni mieszanek. Wielkie upay powoduj, e niektre wyjtkowo czue mieszanki gumowe maj tendencj do przedwczesnego podwulkanizowywania si w czasie takich operacji, jak wytaczanie bienikw, gumowanie kordw itp. - Tak. Kalandrownia? - pytaem dalej. Jzef Kubiak mrukn: - U mnie te mao ludzi, ale jak walcownia da mieszanki, to mog robid. Ale oni nie daj. Sytuacja bya jasna. Dua absencja paraliowaa prac. Zaczynao si wszystko od odwaalni. Gdy ta nie odwaya namiarw, to walcownia miaa dodatkowe przestoje. Brak za mieszanek powodowa postj kalandrowni. Pierwszym wic pocigniciem, ktre naleao zrobid, byo wzmocnienie odwaalni. - Trzeba pomc Kondejowi - powiedziaem. - Dlaczego nie dalicie mu po kilku pracownikw? Rozumiem, e sami macie mao, ale ci, ktrzy s u was na oddziaach, maj i tak przestoje z braku surowcw i pfabrykatw. Trzeba wic przede wszystkim pomc odwaalni. Kubiak i Wcawiak oburzyli si. Nie chcieli tego zrobid. Zdenerwowaem si. Daem ostre polecenia. Pomruczeli niechtnie i przestali wtrcad si do dalszej dyskusji. Byli dobrymi i ofiarnymi pracownikami, ale mieli jedn wad: patrzyli tylko i wycznie na wasne podwrko, zapominali czsto, e nale do jednego wydziau. - Jak praca partyjna? - spytaem sekretarza OOP. - Idzie, idzie - Kaczmarowski troch poczerwienia na twarzy. - Robilicie jakie narady z ludmi? Zebrania? Zachcalicie do pracy? Przypominalicie zobowizania? A Rada Oddziaowa? Towarzysz ukaszyk? ukaszyk zacz co bkad. Kaczmarowski nic ju nie mwi. Zdenerwowany wstaem z krzesa i podszedem do okna. Patrzyem na tory kolejowej bocznicy, na lecy na rampie kauczuk i czuem, jak ogarnia mnie fala zniechcenia. Tyle pracy, tyle wysiku i wszystko na nic. Znw skargi innych oddziaw, e nie ma mieszanek, brak kordu. I to w cigu trzech tygodni!? Opanowaem si jednak. Spojrzaem na kierownikw i wolno, stanowczo, punkt po punkcie wyliczaem im polecenia, ktre natychmiast trzeba byo zaczd wykonywad. A wic: pomoc ludzka dla odwaalni, lepsze chodzenie

mieszanek, staranniejsze ich magazynowanie na platformach w celu zabezpieczenia przed przedwczesnym wulkanizowaniem, zebrania z zaog, tchnicie w ni ducha, wzmoenie pracy partyjnej itp. Przyjli to do wiadomoci i, ze smutkiem to stwierdziem, bez entuzjazmu rozeszli si. Tymczasem za bardzo dobr prac w II kwartale zakad nasz zdoby I miejsce we wspzawodnictwie midzyzakadowym oraz otrzyma: sztandar przechodni Zarzdu Gwnego ZZPP Chem., sztandar ministra resortu, sztandar CRZZ i Prezesa Rady Ministrw. Podczas uroczystej akademii, zorganizowanej w auli Uniwersytetu Poznaoskiego wielu pracownikw Stomila otrzymao wysokie odznaczenia paostwowe, nadane im przez Rad Paostwa w dniu 22 lipca 1955 roku. Uderzyo mnie to, e poza mgrem niata aden inynier ani technik z produkcji nie otrzyma odznaczenia. Tego nie rozumiaem. Czyby dobrze pracowali tylko starzy majstrowie? Nie wiedziaem, do kogo si zwrcid o wyjanienie. Jednoczenie odsonia si przede mn inna karta Stomila, o ktrej do tej pory nie wiedziaem. Ot uroczysta akademia odbya si w rodku tygodnia, w rod, o godz. 17. Po akademii wikszod zebranych zostaa zaproszona do Magnolii na kolacj. Zaproszenie otrzymaem rwnie i ja, ale poniewa kto mi szepn, e bdzie tam wielkie pijaostwo, a ja z zasady staraem si ograniczad uywanie wdki, wic nie poszedem. Nastpnego dnia nie mogem poznad zakadu. Niewielu kierownikw i mistrzw przyszo do pracy. Wybitni przodownicy i racjonalizatorzy, aktyw spoeczny i polityczny, snuli si po ktach z bladymi obliczami, szukajc mleka zsiadego i wody sodowej. Patrzyem na to i czuem wielki al do kierownictwa, e pozwolio urzdzid to przyjcie w rod. Przecie mona byo w sobot... Bohaterowie w niedziel by si wychorowali. A tak patrzyli na nich pozostali robotnicy, mrugali porozumiewawczo, robili uszczypliwe uwagi. Tak, ta Magnolia nie udaa si... Tymczasem na terenie zakadu zaczo si le dziad. Wydzia rowerowy systematycznie nie wykonywa planw, obnia gatunkowod, zwikszy ilod brakw. Znw nastpia zmiana kierownika wydziau. Bya to ju druga zmiana w cigu biecego roku. Nowy kierownik, Iwicki, zacz rzdy z wielk energi, ale szybko przekonano si, e z tej mki chleba nie bdzie. Iwicki le odnosi si do pracownikw i do dozoru. Po trzech miesicach zosta zdjty, a jego miejsce zaj Maciej wierzewski, byy kierownik dtek samochodowych, prosty robotnik bez adnego wyksztacenia, ale majcy wielki zapa i serce do pracy. Jednoczenie, aby mu pomc, powoano specjaln komisj partyjn, ktra przeanalizowaa stosunki panujce na terenie wydziau i przyczyny tak zych wynikw pracy. Komisja partyjna po zakooczeniu pracy przeniosa si na teren wydziau... pfabrykatw! Tak, to byo smutne, ale prawdziwe. Po tych nieszczsnych trzech tygodniach w lipcu, kiedy nastpio gwatowne pogorszenie stylu pracy, wydzia nie mg ju przyjd do siebie. Prbowaem rnych metod. Nie skutkoway. Ludzie jako dziwnie zobojtnieli, brak byo zapau. Absencja w dalszym cigu bya ogromna i wynosia 17-20 procent oglnego stanu zatrudnienia wydziau. Komisja partyjna zakooczya prac na pocztku padziernika. Kiedy zapoznaem si z protokoem, wosy stany mi na gowie. Oto gard najwaniejszych uwag: W wydziale pfabrykatw praca partyjno-polityczna leaa odogiem. Egzekutywa OOP tego wydziau nie pracowaa kolektywnie, nie odbywaa zebrao, nie interesowaa si yciem i poziomem pracy zwizkowej. W tym wydziale dopuszczono si karygodnych czynw oszukiwania Komitetu

Zakadowego, przedstawiajc fikcyjne protokoy z rzekomo odbytych zebrao tak partyjnych jak i zwizkowych. Nie byo waciwie zorganizowanego wspzawodnictwa pracy, wszystko byo puszczone na ywio. W dalszym cigu uwag przeczytaem jeszcze, e redni dozr dopuci do powanych zaniedbao organizacyjno-produkcyjnych i uchybieo natury technologicznej. Byem cakowicie zdruzgotany. Czuem al do wszystkich swoich podwadnych. Do kierownikw oddziaw, e dopucili do rozlunienia dyscypliny technologicznej, do mistrzw, e przestali wymagad od pracownikw i na wszystko patrzyli przez palce, do sekretarza Kaczmarowskiego, e tak zawali prac partyjn. Teraz wiem, dlaczego nazywano go szklarkiem - pomylaem. - Wszystko jasne. Robotnicy ju wczeniej si na nim poznali. Najwikszy jednak al miaem do siebie. Dugo analizowaem, jakie bdy popeniem, czego mona byo dopilnowad, czego uniknd. Tak, mona byo pracowad lepiej. To nie ulegao kwestii. Gdyby tylko wiedzied... Tak, gdyby. Po raz trzeci zetknem si w Stomilu z czym, co byo dla mnie nowoci i to w sensie wybitnie ujemnym. Pierwsze to racjonalizacja. Drugie - libacja w Magnolii. I wreszcie to... - Tak - postanowiem w koocu. - Nikomu nie mona wierzyd. Trzeba samemu prowadzid wyrywkow kontrol na kadym odcinku. W wypadku stwierdzenia niewaciwoci wycigad w stosunku do winnych konsekwencje. Na podstawie wnioskw komisji partyjnej sekretarz OOP zosta zdjty ze stanowiska, a jego miejsce zaj Franciszek Judek. W pierwszej chwili wydawao mi si, e zmiana ta wyjdzie na lepsze. Szybko jednak okazao si, e tak nie jest. Judek bezsprzecznie by bardzo rzetelnym pracownikiem, ale niestety nie potrafi pracowad samodzielnie. Cigle trzeba byo mu co wskazywad, podpowiadad. Brakowao mu inicjatywy i zapau. Nic te dziwnego, e praca spoeczno-polityczna kulaa nadal. Za to na odcinku produkcyjnym sytuacja powoli poprawiaa si. Skooczyy si niwa, przeszy wykopki, zachorowalnod gwatownie zmniejszya si. Wydzia pfabrykatw znw zacz wykonywad plany. Poprawa daa si zauwayd w caym zakadzie. Wydzia rowerowy, dotychczas ciemna plama na honorze Stomila, ruszy do szturmu w odrabianiu zalegoci. Patrzyem na to w zdumieniu. Nie wierzyem wasnym oczom. Zaoga rowerowego, apatyczna i zobojtniaa na wszystko, nagle oya. Zaczy zmniejszad si iloci brakw, poprawia si gatunkowod. Co si stao? Wydawao si to trudne do uwierzenia, e jeden czowiek moe tak wpynd na prac podlegych mu pracownikw. Jednak to bya prawda. Maciej wierzewski, prosty robotnik, otrzaskany ju troch z zasadami kierowania ludmi, okaza si opatrznociowym czowiekiem dla rowerowego. Porwa za sob pracownikw, nie bawi si w papierki, w pikne swka. Na terenie wydziau siedzia po kilkanacie godzin na dob. Zaglda wszdzie. O wszystkim wiedzia. Rozmawia z pracownikami przy prasach wulkanizacyjnych, poucza konfekcjonerki. Nie byo dla niego rzeczy niewykonalnych. Gdy plany nie byy wykonywane, wierzewski mwi: - Towarzysze! Zrobimy! Musimy zrobid!

I wydzia zacz odrabiad zalegoci. Z gatunkowoci byo kiepsko. - Gatunkowod? - krzycza Maciej. - Towarzysze! Poprawimy! I gatunkowod zacza si polepszad. Do dzi pozosta mi w oczach obraz wierzewskiego: zebranie aktywu w salce konferencyjnej. Oboki dymu z papierosw. On stoi w zwykej koszuli i mwi do zebranych i do kierownictwa, siedzcego za stoem prezydialnym: - Towarzysze! My walczymy o plan, robotnik przy prasie pluje krwi, konfekcjonerka palce rani, a wydziaowi nic si nie pomaga. Ani wentylacji, ani dobrych wzkw, maszyny nie naprawiane...! I dramatycznym ruchem szarpa koszul na piersi. Ciekawa bya reakcja zaogi jego wydziau. Wiedzc, e kierownik broni wydziau, walczy o niego, stana za nim murem. Najlepszym tego dowodem by dzieo imienin wierzewskiego. Przyszed rano przed szst jak zwykle do pracy i oniemia. W biurze wydziau pracownicy wybudowali... hm, prawie otarz. ciana, biurko, szafa okryte czerwonym ptnem. Napisy, yczenia, mnstwo kwiatw. I sporo podarunkw. Tak potrafia zaoga ocenid zapa i powicenie wierzewskiego. Nawiasem mwic, biedak mia pniej z tego powodu sporo nieprzyjemnoci. Wezwany zosta do Komitetu Zakadowego i tam nie zostawiono na nim suchej nitki. wierzewski tumaczy si, jak umia, e to nie jego wina, e to ludzie, ale mimo to oberwa porzdnie. W kadym razie sdz, e manifestacja zaogi zrobia mu wielk przyjemnod. Potrafiem to ocenid, poniewa sam, w mniejszym oczywicie zakresie, dowiadczyem podobnej rzeczy w dzieo swoich imienin.

IV

Pikne byo dla mnie zakooczenie roku 1955. W dniu 31 grudnia zostaem niespodziewanie wezwany do dyrekcji. Wrczono mi niewielki papierek... Nie chciaem wierzyd wasnym oczom. Tego si nie spodziewaem. Staem si wacicielem mieszkania: Dyrekcja, Rada Zakadowa i Komisja Mieszkaniowa zawiadamiay, e otrzymaem przydzia mieszkania z budownictwa zakadowego. Kawalerka, w samym centrum Poznania. Byem szczliwy. Jeszcze tego samego dnia zaatwiem formalnoci i wrczono mi klucze. Nie zdyem oczywicie kupid mebli i pierwsz noc spdziem w czterech pustych cianach. Mimo e podoga bya wymoszczona tylko gazetami, wydawaa mi si mikka jak najwspanialszy tapczan.

Od grudnia trwaa i przecigaa si na styczeo 1956 roku dyskusja nad zaoeniami planu picioletniego. Zaogi poszczeglnych oddziaw i wydziaw produkcyjnych ywo dyskutoway, jednak, jak zorientowaem si, przewaay wypowiedzi krytykujce baagan administracyjny,

zaopatrzenie w surowce, dziaalnod komrki BHP i Rady Zakadowej. Brakowao natomiast wypowiedzi na temat rozwoju produkcji. Jeden z dyskutantw niespodziewanie poruszy spraw mojej kawalerki. - Inynier Zimowski tak krtko pracuje, niewiele ponad rok, a ju dosta mieszkanie - powiedzia. Oburzyo mnie to. Wic, do diaba, mody inynier, z nakazu pracy, w obcym miecie, chccy pracowad i zaoyd wasne ognisko rodzinne, zwizany na stae z przemysem gumowym, bo tak specjalizacj ukooczy na politechnice, nie ma prawa otrzymad mieszkania? Powiedziaem na ten temat kilka sw. Zaskoczya mnie mile reakcja zebranych. - Susznie! - przytaknito. - Jak zasuy, to i dosta.

Pod koniec stycznia otrzymaem legitymacj partyjn - pl roku temu zostaem kandydatem i otworzya si przede mn dodatkowa droga wyadowywania nadmiaru energii. A pracy byo duo. Z ramienia OOP zostaem wydelegowany do Komisji Gwnej, zajmujcej si sprawami planu picioletniego. Wnioskw z dyskusji, ktre odbyy si podczas zebrao zaogi, byo ponad 570. Wnioski, zaopiniowane przez odpowiednie komisje problemowe, trzeba byo jeszcze raz dokadnie przejrzed i wydad ostateczn decyzj. W tym nawale pracy pocieszajcy by fakt, e fabryka plan styczniowy wykonaa bardzo wysoko, bo a w 104,1%. Za to praca spoeczno-polityczna, szczeglnie wrd modziey, znw zacza kuled. Widad to byo bardzo wyranie z wypowiedzi dyskutantw, ktre pady na Konferencji Sprawozdawczej Rady Zakadowej. Tow. Marian ucki postawi pytanie: Gdzie jest modzie? Nie byo na to odpowiedzi. Bo c mona byo mwid? e kiedy byo 38 brygad modzieowych, a teraz jest 16? e zebrao nie organizuje si prawie wcale? e wrd modziey stomilowskiej jest kompletny zastj ideologiczny? Na ten temat ukazao si w Stomilowcu kilka citych, satyrycznych artykuw. W kwietniu zakad przeywa wielk uroczystod: podpisanie stomilowskiego planu picioletniego 1956-1961. Zebranie wikszej czci zaogi odbyo si w nowej hali GK, w ktrej jeszcze nie uruchomiono produkcji. Na cianach wykresy, obrazujce planowany wzrost produkcji poszczeglnych asortymentw w kolejnych latach piciolatki. Wzrost ogromny. Na podium, przy uroczycie przybranym stole zasiedli towarzysze z Komitetu Miejskiego i Dzielnicowego PZPR, przedstawiciele Centralnego Zarzdu, dyrekcja zakadu, aktyw partyjny i spoeczny. Po czci oficjalnej, przemwieniach, podpisaniu planu, odbya si czd artystyczna i wreszcie... wielka niespodzianka: nagrodzenie najofiarniejszych, najbardziej zasuonych pracownikw fizycznych i umysowych cennymi upominkami (rowery, radia, zegarki, kupony ubraniowe, nagrody pienine itp.). Znw byo mi bardzo przyjemnie, e moja praca jest doceniana. Z rk dyrektora Piotra Jewpaka otrzymaem radio Pionier. W ogle kwiecieo obfitowa dla mnie w due przeycia. Pod koniec miesica zmieniem stan cywilny i odtd kawalerka przy placu Modej Gwardii nie bya ju taka pusta. *

W maju Jewpak przesta byd dyrektorem. Nie pamitam dokadnie, jak to si stao. Wiele byo zreszt wersji na ten temat. Czy zosta usunity, czy zwolniony... Nie wiem i sdz, e wikszod pracownikw te nie wiedziaa. Byo przeciwko niemu wiele zarzutw i nagle po prostu przesta przychodzid do fabryki. Nie byo to dobre, gdy dziki temu w zakadzie w dalszym cigu kryy niesamowite plotki. Widzc to wiedziaem ju, jak drog postpowad w przyszoci. Wszystko trzeba ludziom wyjaniad. Likwidowad plotki w zarodku. Przedstawiad spraw tak, jak wyglda ona w rzeczywistoci. - Jak to si skooczy? Kto bdzie dyrektorem? Czy inynier Leonhard? - takie pytania nurtoway zaog. Pyn dzieo za dniem. adnych wiadomoci z Centralnego Zarzdu na ten temat nie byo. Leonhard jako I zastpca dyrektora sprawowa chwilowo wadz. W fabryce wszystko szo dobrze. Nawet za dobrze. Pierwsze miesice piciolatki charakteryzowao wysokie przekraczanie planu. * Czerwiec by pogodny i upalny. Uzyskaem zgod inyniera Leonharda na wzicie czci urlopu i wyjechaem z on w gry. Byy to przyjemnie spdzone dwa tygodnie. Schroniska prawie jeszcze puste, w synnym Murowaocu na Hali Gsienicowej byo wiele wolnych miejsc. azilimy po grach, opalao nas tatrzaoskie sooce. Wracaem do Stomila zadowolony, wypoczty, peen energii i nowych pomysw. Rano 28 czerwca 1956 roku zameldowaem si u in. Leonharda i zaczem rozgldad si po wydziale. Zastanawiaem si, co te nowego zmalowali mi kierownicy oddziaw. W gbi ducha liczyem na niespodziank moe wszystko bdzie tak, jak powinno byd? Okoo godziny 10 rano przyszed do mnie sekretarz OOP, Judek. Peni on t funkcj od kilku miesicy. - Inynierze - powiedzia - trzeba uwaad, bo u Cegielskiego... - i ciszy gos. - Co u Cegielskiego? - zapytaem. - No, dokooczcie. - Tam si ludzie burz. Chc wyjd na ulic. Nie chc pracowad. Bo zarobki, normy... Jednym sowem... strajk. Faktycznie co wisiao w powietrzu. Walcownicy niby to pracowali, ale od czasu do czasu zbierali si w grupki po dwch, po trzech, co szeptali. Cholera - pomylaem. - Co si dzieje? Podszedem do nich. - Sysza pan? - powiedzia jeden. - U Cegielskiego strajk. Zamilk i patrzyli wszyscy na mnie. - Do pracy, chopcy - umiechnem si do nich. - To nie nasze sprawy. To przecie... Jakie krzyki od strony kalandrowni?! Spojrzaem w tamt stron. Przez otwarte drzwi zobaczyem, e pracownicy stoj przy oknach i patrz na co, co dzieje si na podwrzu fabryki.

Zaniepokoiem si nie na arty. Podszedem szybko do najbliszego okna. Wyjrzaem. Na podwrzu staa ciarwka, z niej wyskakiwaa gromada ludzi w kombinezonach. Przez bram wjedaa druga ciarwka, pena ludzi. Stranik Stray Przemysowej, gubic karabin, ucieka gdzie wzdu hali. Na podwrzu grupki pracownikw patrzyy na to nie reagujc. - Do maszyn! - krzykn jeden z ludzi z ciarwki. Rozbiegli si po fabryce. Odwrciem si od okna. Pracownicy kalandrowni patrzyli na mnie zdumieni. Chciaem co robid, dziaad - nie wiedziaem co. Zreszt ju bym nie zdy. Przez drzwi wpada grupka ludzi - w jednym z nich poznaem ze zdumieniem technika Malika, byego pracownika Stomila - ktrzy przebiegajc wzdu maszyn wyczali je wycznikami bezpieczeostwa. - Co robicie? - podbiegem do jednego z nich. Uderzy mnie niespodziewanie pici w pier, odepchn i popdzi w stron konfekcji. Rozejrzaem si wkoo. Pracownicy kalandrowni i walcowni wolno rozchodzili si, opuszczali oddzia, znikali. Ukaza si Bajkowski. - Walcownia stoi - powiedzia zdumiony. - Co si stao? - Cholera wie - wzruszyem ramionami, wcieky. - Co ich optao. Nie mamy ju ludzi. Wyjrzelimy przez okno. Tum pracownikw sucha, co krzycza jaki czowiek. Syrena fabryczna wya przeraliwie. Jakie krzyki: - Do Zamku! Do Zamku! Na Kochanowskiego! Przez hal przebieg Gowacki. - Nie opuszczad fabryki! - zawoa. - Zabezpieczyd maszyny! Poszlimy do walcowni. Byo tam jeszcze kilku pracownikw i mistrz. Wczylimy kolejno linie walcarek i wsplnie cilimy z nich mieszanki. Potem zabezpieczylimy kalandrowni. Po dwch - trzech godzinach w fabryce pozostao ju tylko kierownictwo i aktyw partyjny. Inni powoli wyciekli z zakadu. Inynier Leonhard by chyba jednym z nielicznych, ktrzy nie stracili wtedy gowy. Zebra pozostaych, wyznaczy dyury, miejsca dyurw - nie mona byo zostawid Stomila bez opieki. Przez cay ten czas od strony miasta sychad byo strzay, serie z broni maszynowych, jakie wybuchy. Co chwil docieray do zakadu wiadomoci: Na ulicy Kochanowskiego walki, prokuratura zdobyta, wojsko, na ulicach. Balimy si jednego: eby jaka gromada obuzw nie wpada do fabryki w celach rabunkowych i eby nie podpalia zakadu. Bylimy zbyt sabi: kilkanacie osb rozrzuconych na terenie dziesiciohektarowym! Koo godziny 16 strzelanina zacza sabnd, a jednoczenie przyszo polecenie z Komitetu Miejskiego, eby kilku towarzyszy wysad natychmiast do Zamku, na zebranie. Przeprawilimy si odzi przez Wart, a potem piechot przez gi Dbioskie skierowalimy si w stron centrum miasta.

Po stosunkowo spokojnej nocy - czasami gdzie jaki pojedynczy strza - poszedem na 6 rano do fabryki, zluzowad tych, ktrzy siedzieli tam przez ca noc: inyniera Leonharda, Gowackiego, Jzefa Kubiaka i innych. Zebra si cay aktyw, cae kierownictwo. Niestety, spord zaogi zjawili si tylko nieliczni. Nie mona byo uruchomid maszyn. Tymczasem na terenie zakadu rozlokowaa si spora grupa onierzy w celu pilnowania obiektu. O los Stomila bylimy ju spokojni. Inynier Leonhard da polecenie zorganizowania za wszelk cen pracownikw na III zmian. Ci, ktrzy przyszli rano, obiecali, e bd w nocy. Prcz tego z dziau personalnego zostay wzite adresy pracownikw, mieszkajcych blisko zakadu, i ci zostali zawiadomieni ustnie o rozpoczciu pracy o godzinie 22. Niestety, zamiar ten spali na panewce. Ludzie zawiedli i tylko sami kierownicy przyszli do fabryki. Dopiero nastpnego dnia, w sobot rano, ruszya produkcja. * Pierwszy tydzieo lipca 1956 roku obfitowa w szereg zebrao poszczeglnych organizacji partyjnych. Odbyo si te poszerzone plenum Komitetu Zakadowego. Po raz pierwszy syszaem tak gorc dyskusj. Opinia bya jednomylna: robotnicy Cegielskiego i innych zakadw chcieli poprawy stosunkw w pracy i usunicia za oraz zbdnego biurokratyzmu. Wykorzystali to wrogowie ustroju, ktrzy chcieli obalid wadz ludow. Wielu towarzyszy otwarcie powiedziao, e by to imperialistyczny pucz polityczny. Potpiono tych, ktrzy opucili Stomil, wykluczono z szeregw partii kilka osb za zniszczenie legitymacji partyjnej. W lipcu 1956 roku zostao wreszcie obsadzone stanowisko dyrektora. Nominacj otrzyma Henryk Olejniczak, byy pracownik PKPG. Nowy dyrektor, mody, peen ycia i temperamentu, szybko znalaz wsplny jzyk z zaog. W tym okresie plany byy wysoko przekraczane. Zalegoci, powstae w wyniku wydarzeo czerwcowych, zostay niemal cakowicie wyrwnane dziki ofiarnej pracy zaogi. Warto wspomnied, e w sierpniu wykonano 104% planu. Podobnie upyn wrzesieo. A potem nastpi padziernik... * Padziernik 1956 roku by wielkim wydarzeniem w zakadzie. Komitet Zakadowy zaj wprawdzie pozycj wyczekiwania, ale mimo to zmuszony by zorganizowad maswk. Po raz pierwszy widziaem taki entuzjazm wrd ludzi. Podwrze fabryczne zawalone tumem pracownikw. Na stole, zaimprowizowanym podium, co chwila nowy mwca. Kady bez wyjtku entuzjastycznie popiera now lini partii, wytyczon przez VIII Plenum KC PZPR. Nazwisko Gomuka byo na ustach wszystkich. Przy okazji nastpia rozprawa z niektrymi dyktatorami ze Stomila. Skrytykowano sekretarza Dehmela, przypominano Jewpaka. Przewodniczcemu Rady Zakadowej te dostao si niezgorzej. Dawano konkretne przykady kumoterstwa, szczeglnie przy rozdzielaniu premii i przydziale mieszkao. Na zakooczenie maswki wystosowano do tow. Gomuki list-rezolucj, popierajcy bez zastrzeeo nowy program Partii. Midzy innymi zaoga, dla uczczenia tego wielkiego przeomu, zobowizaa si wykonad plan IV kwartau w 106%.

Czy sowa dotrzymano? Ju w padzierniku wykonano 108,4%, a cay kwarta rwnie w tej wysokoci! Zadania caego roku 1956 przekroczono o 4,9%. To by wielki sukces a jednoczenie czynne poparcie uchwa VIII Plenum. Liczba 108,4% mwia wszystko o nastrojach pracownikw. To byo wicej ni kwieciste przemwienia.

Rozpocz si rok 1957. Trudnoci produkcyjne jak zwykle: to brak jakiego surowca, to drobne awarie, jaki defekt. A do tego jeszcze te zmiany personalne... Tak, takich radykalnych zmian nie byo chyba nigdy w zakadzie. Po maswce w padzierniku, a nastpnie po wielu zebraniach, kilkunastu pracownikw, po udowodnieniu prawdziwoci stawianych im zarzutw, zostao usunitych z zajmowanych stanowisk. Ustpi I sekretarz Komitetu Zakadowego, tow. Dehmel, a jego miejsce zaj tow. Lewandowicz. Ustpi Ksa. Ustpi wierzewski, kierownik wydziau rowerowego. Zdjto ze stanowiska szefa produkcji Gowackiego, in. Durski przesta byd kierownikiem wydziau samochodowego. Itd., itd... Ich miejsca zajli modzi pracownicy, inynierowie. Na rowerwce kierownikiem zosta in. Stachowiak, samochodowym - mgr Bogdan Dutkiewicz, walcowni obj in. Cyran. Tak, Cyran, poniewa ja otrzymaem awans na... szefa produkcji! Byo to dla mnie wielkim przeyciem, poniewa nieczsto si zdarza, aby w wieku 26 lat kierowad produkcj tak wielkiego zakadu, jakim jest Stomil. Byo to jednoczenie duym wyrnieniem, e wanie mnie dyrekcja powierzya tak odpowiedzialne stanowisko, mimo e dopiero dwa lata pracowaem w zakadzie. Ale jednoczenie radod z awansu psua mi wiadomod, e stao si to dziki pomylnemu zbiegowi okolicznoci. Jednym sowem zakadem zaczli rzdzid modzi, a jeli nawet nie zupenie modzi, to w kadym razie tacy, ktrzy nie przekroczyli czterdziestu lat. Dyrektor Olejniczak, in. Leonhard, ja, mgr Dutkiewicz, in. in. Cyran, Stachowiak, Skrzypioski. Trzej ostatni pracowali w Stomilu dopiero od kilku miesicy i bya to ich pierwsza po studiach praca zarobkowa. A przecie zadania byy tak powane... Ludzie przychodzili do pracy z nowym duchem i niespotykanym zapaem. Znw zacza organizowad si modzie. 15 stycznia 1957 roku powstao na terenie zakadu Koo Zwizku Modziey Socjalistycznej. Powstaa Tymczasowa Rada Robotnicza z przewodniczcym mgrem Bogdanem Dutkiewiczem. Poszczeglne OOP wybray nowe wadze. Dokonano rwnie wyborw do Rady Zakadowej. Jej przewodniczcym zosta Ludwik Saczyk. Robotnicy mwili: - Teraz zacznie si wreszcie sprawiedliwe rzdzenie w Stomilu. Nie ma ju adnej kliki. Mamy swoj Rad. Cytowano powiedzenie Lenina: Caa wadza w rce Rad.

Dyrekcja bya pena zapau. Zaczto tworzyd oddzia produkcji ubocznej. Chodzio o to, eby dad zatrudnienie starym, wysuonym pracownikom, a jednoczenie przez wykorzystanie odpadw przynied dodatkowe zyski zakadowi. Zajto si spraw kadr. W styczniowym numerze Stomilowca in. Leonhard pisa: W Stomilu byy i s przerosty administracyjne. W rezultacie na 100 robotnikw przypada 20 umysowych. Ale co gorsze, wrd tych umysowych ponad 30% ma wyksztacenie tylko podstawowe. Nic te dziwnego, e robotnicy zupenie susznie narzekaj, e za duo ludzi siedzi w biurach. In. Leonhard zapocztkowa akcj, ktra miaa na celu przechodzenie z biur do produkcji pracownikw o zbyt niskim poziomie wyksztacenia. Rzecz ciekawa, zgosio si sporo ochotnikw. Pod koniec stycznia 1957 roku ju 18 osb opucio dobrowolnie biura i stano przy maszynach. * Stosunkowo szybko zapoznaem si z najwaniejszymi problemami fabryki i coraz mielej rzdziem produkcj. Mimo bardzo wysokich, napitych planw, z ich wykonaniem nie byo kopotw. Styczeo 1957 roku - 103,3%, luty - 102%, I procze - 102,6%. Jednak nie byem z tego zadowolony. Plan nie by wykonywany asortymentowo, powstay sporne zalegoci w produkcji opon rowerowych. Wydawao mi si, e wrd mistrzw i brygadzistw przejawia si chd wysokiego przekraczania planw pod wzgldem wartociowym z zaniedbywaniem midzy innymi takich spraw, jak asortyment. Z czego to wynikao? Hm, od wykonania planu wartociowego zaleaa wysokod premii. W kwietniu 1957 roku odbyy si wybory do staej Rady Robotniczej. Byem jednym z kandydatw i odniosem spory sukces, ktry w pewnym sensie by miar popularnoci w zakadzie, gdy w tajnym gosowaniu caej zaogi zajem pite miejsce. Do Rady weszo 37 osb, a przewodniczcym zosta Jarosaw Kwaniewski. Mnie wybrano przewodniczcym komisji techniczno-produkcyjnej. Poza ni powoano do ycia komisje: do spraw ekonomicznych, postpu technicznego i inwestycji, dyscypliny pracy i organizacji. Pracy miaem coraz wicej, gdy prcz szkolenia partyjnego pracowaem w Radzie Robotniczej, byem czonkiem nowo wybranego kolegium redakcyjnego Stomilowca, a w czerwcu 1957 roku wszedem do zarzdu Zakadowego Koa SIT-u. Prcz tego wykadaem w Technikum Gumowym i na kursie dla eksternistw, zorganizowanym przez dyrekcj Stomila. Tak, pracy byo sporo, gdy przy tym wszystkim nie mogem zapomnied o racjonalizacji. Przeprowadzanie jakichkolwiek prb zabierao duo czasu. C to jednak za satysfakcja, gdy zgoszone usprawnienie zostaje z powodzeniem zrealizowane i potem widzi si, jakie przynosi korzyci. Wprowadzenie przeze mnie w walcowni tzw. potokowej metody produkcji mieszanek gumowych zwikszyo zdolnod produkcyjn oddziau o okoo 20%. Oszczdnod w skali rocznej ponad 2 miliony zotych. Usprawnienia nie mogem jednak sam zgosid, na przeszkodzie stay znw te nieszczsne przepisy. Musiaem stworzyd brygad, dobrad kilku pracownikw, ktrzy nie wnoszc nic nowego do mojego pomysu, zagarnli adnych par tysicy zotych. Drugim powanym usprawnieniem w tym okresie, zgoszonym zespoowo i opracowanym wsplnie z in. Saganowskim, mgrem Sellem i mgrem Chmieleckim, byo wprowadzenie do produkcji tzw.

renacitu w celu przyspieszenia procesu uplastyczniania kauczuku naturalnego. Oszczdnod w skali rocznej ponad 700 000 z.

W poowie roku 1957 znw przeyem radosny moment, jakim byo przydzielenie mi przez zakad dwupokojowego mieszkania w nowych blokach osiedla na Dbcu. Rodzina powikszya si, Marek mia ju kilka miesicy, mieszkanie - kawalerka przy placu Modej Gwardii - byo za mae. Nic te dziwnego, e nowym mieszkaniem cieszylimy si z on bardzo.

W III kwartale 1957 roku nastpia zmiana na stanowisku dyrektora naczelnego. Dyrektor Henryk Olejniczak awansowa i obj stanowisko dyrektora Centralnego Zarzdu Tworzyw Sztucznych. Mimo, e by w Stomilu stosunkowo krtko, bo tylko rok, pozostawi bardzo dodatnie wraenie. By entuzjast postpu technicznego, zaoycielem orodka wypoczynkowego w Dziwnowie, inicjatorem kwartalnika Guma. Swoj niespoyt energi potrafi zachcid do lepszej pracy. Po jego odejciu zaczto si zastanawiad: kto bdzie nastpc? Powszechne byo yczenie: nie chcemy, aby tym razem dyrektora wyznacza Centralny Zarzd. Mamy wasn Rad Robotnicz, potrafimy sami rzdzid i decydowad. W owym czasie modne byo ogaszanie konkursu na stanowisko dyrektora. Konkurs taki ogoszono i w Stomilu. Wpyno ponad dwadziecia ofert. Byem czonkiem komisji, ktra miaa wytypowad waciwego kandydata. Ju w trakcie przegldania ofert zacza si ustalad opinia, e z tej mki chleba nie bdzie. Paday pytania: - Po co szukamy dyrektora spoza zakadu, kiedy tu mamy Leonharda? Tak te si stao. Inynier Wadysaw Leonhard zosta mianowany za zgod CZ dyrektorem, a o jego poprzednie stanowisko toczyo bj dwch kandydatw: mgr Komosioski i in. Przewoniak. Ostatecznie zatwierdzony zosta ten drugi i znw Stomil mia dyrekcj w penym skadzie. Z takiego obrotu sprawy zaoga bya zadowolona. In. Leonhard, znajc dobrze zakad z racji swojego poprzedniego stanowiska, mia jednoczenie due zacicie ekonomiczne. In. Przewoniak, mechanikkonstruktor, pracujcy w Stomilu wiele, wiele lat, znajcy w nim dosownie kady kamieo, kad maszyn, dawa rkojmi dobrego kierowania sprawami technicznymi. Kooczy si rok 1957 i odchodziy kopoty z nim zwizane. Z planami byo na og niele. Jedynie III kwarta przynis troch sabsze wyniki, spowodowane przede wszystkim du absencj chorobow. Za to ju od padziernika nastpia gwatowna poprawa. Z asortymentem wprawdzie byo nadal nie najlepiej, jednak plan 1957 roku zosta z tak nadwyk przekroczony, e Stomilowi zosta przyznany pierwszy po wojnie fundusz zakadowy, w wysokoci 3,5 miliona zotych. To te byo duym wydarzeniem. Rada Robotnicza na kilku kolejnych posiedzeniach zastanawiaa si, jak podzielid przyznane pienidze. Propozycje byy rne. Ostatecznie postanowiono, e ustala si doln i grn granic wypat tzw. 13 pensji w wysokoci od 1000 do 2500 z. W ten sposb zostali pokrzywdzeni wszyscy pracownicy odpowiedzialni bezporednio za wyniki produkcyjne. Zyskaa za to grupa najniej zarabiajcych. Sporo pienidzy przeznaczono na cele socjalne, na orodek wypoczynkowy w Dziwnowie, na wspzawodnictwo itp.

Podzia funduszu zakadowego, trzeba to podkrelid, by wielkim wydarzeniem w yciu zakadu. Sam syszaem tego rodzaju wypowiedzi pracownikw fizycznych: - No i co, mwie, e Polska Ludowa o ciebie nie dba? Patrz, dostae 13 pensj. I co, bdziesz jeszcze paka i narzeka?

VI

Pamitam, z jakim niepokojem patrzyem na pocztku roku 1957 w najblisz przyszod. Kopoty surowcowe, dua absencja chorobowa, pynnod zaogi, powanie zwikszone plany i wreszcie nowe, mode kierownictwo, zoone prawie wycznie z inynierw nie majcych jeszcze dostatecznego otrzaskania produkcyjnego. Tymczasem przyszod przyniosa niespodziank. Podstawowe, planowane wskaniki 1957 roku zostay wykonane, a rok 1958 zacz si wrcz rewelacyjnie: w pierwszych trzech miesicach Stomil wysoko przekroczy plan. Mao tego. Obserwujc prac caego zakadu, dao si zauwayd popraw na wielu odcinkach. Dobrze przedstawiaa si sprawa wykonania asortymentu, bardzo dobre wyniki notowano na polu gatunkowoci. Dla przykadu podam, e wydzia samochodowy stale utrzymywa si w granicach 98,5-98,8% I gatunku. Rwnie wydzia rowerowy przekracza planowane wskaniki gatunkowoci. Zaczem analizowad osigane przez wydziay produkcyjne wyniki. Dlaczego nastpia taka poprawa, mimo tyu pozornych trudnoci? Po pierwsze zaoga zdawaa egzamin na pitk z plusem. Pracowano z zapaem, czsto z powiceniem. Po drugie bardzo spryst staa si organizacja partyjna. Na kadym kroku dawaa znak o sobie, wikszod poczynao przebiegaa pod jej patronatem. Po trzecie lepiej pracowaa Rada Zakadowa. To wszystko widziaa zaoga. Pamitaa niedawny padziernik, bya w dalszym cigu pena entuzjazmu, a co najwaniejsze, odczuwaa zmiany w yciu politycznym i spoecznym Stomila. To byo wielkim bodcem do lepszej pracy. Oczywicie krzywd byoby nie przypisywad adnej zasugi kadrze kierowniczej. Modzi inynierowie dobrze pracowali. Cyran w walcowni boryka si z trudnociami natury surowcowej, ale mimo to tak organizowa prac, e kopoty z powodu braku mieszanek byy minimalne. Dutkiewicz kierujc najwikszym wydziaem fabryki (wydzia samochodowy), dawa sobie niele rad. Kciem si z nim czasami na takie czy inne tematy, ale obiektywnie stwierdzaem, e wydzia osiga dobre wyniki. Stachowiak, kierownik rowerwki, by bardzo dobrym pracownikiem. Szybko opanowa tajniki kierowania wydziaem, a rezultatem tego bya chociaby osigana gatunkowod. Kierownikiem laboratorium zosta mgr Jerzy Sell, czowiek, ktrego mona by stawiad za wzr. Nic te dziwnego, e laboratorium znacznie poprawio poziom swej pracy. Z Biura Projektw przyszed do Stomila bardzo zdolny inynier mechanik - Bronisaw Kwiatkowski i obj stanowisko kierownika wydziau mechanizacji. Produkcj wyrobw gumowo-metalowych kierowa ekonomista Mieczysaw Rudzioski. Spord kobiet zdecydowanie wybijaa si mgr in. Czesawa Ornafa z Politechniki dzkiej. Byo wielu zdolnych i obiecujcych technikw. Jednym sowem sytuacja na odcinku kadry technicznej przedstawiaa si dobrze.

Mnie te niele si pracowao, mimo e stanowisko szefa produkcji, jak chyba adne inne, wymagao cigle napitej uwagi i nieustannego podejmowania wanych decyzji. Decyzja niewaciwa, nieprzemylana - moga pocignd za sob straty wielu tysicy zotych. Trzeba wic byo decydowad mdrze, a jednoczenie szybko. Na stanowisku szefa produkcji czowiek znajdowa si stale midzy przysowiowym motem a kowadem. Dyrekcja stawiaa powane wymagania. Planowane wskaniki musiay byd wykonywane. Jednoczenie kierownicy wydziaw i oddziaw, przyciskani przeze mnie, mwili: - Dobrze, wszystko zrobimy, ale musimy mied zapewnienie, e: a) bd terminowe dostawy surowcw, b) maszyny i urzdzenia bd planowo remontowane, c) bdzie waciwa, limitem przewidziana ilod pracownikw. Tymczasem dostawy surowcw nie byy terminowe, maszyny i urzdzenia nie byy planowo remontowane (dzia gwnego mechanika mia powane kopoty z powodu braku odpowiedniej iloci pracownikw i czci zamiennych), ludzi w produkcji cigle brakowao. Dlatego mj normalny dzieo pracy wyglda przewanie nastpujco: Rano zapoznawaem si z raportami dyspozytorw zmianowych. Po przeczytaniu uwag, e taka a taka zmiana nie wykonaa tego i tego, w wojowniczym nastroju udawaem si na przegld wydziaw i oddziaw. Dyskusja z kierownikami: - Dlaczego nie zwulkanizowalicie opon 8,25 - 20? - Bo konfekcja nie dostarczya odpowiedniej ich iloci. - Konfekcja. Co byo z tymi oponami? - Kalandrownia nie dostarczya gumowanych kordw. - Kalandrownia, co z kordami ? - Nie byo mieszanek z walcowni. - Walcownia. Znowu brak mieszanek? Co si stao? - Brakowao na drugiej zmianie ludzi. Mistrz zwraca si do dyspozytora i do innych oddziaw o pomoc, ale byy trudnoci... Koo si zamkno. I znw analiza: czy ktry z oddziaw mg na drugiej zmianie pomc walcowni? Nie zawsze zdyem si z tym uporad, a ju sychad byo przez goniki komunikat z radiowza: - Inynier Zimowski proszony natychmiast do dyrekcji. Rzucaem wic wszystko i udawaem si tam. Narada. W trakcie jej co najmniej pid telefonw: z walcowni, e przyspieszaczy starczy tylko na dwie godziny, z rowerowego, e kord zbyt mocno klei i nie mog pracowad, z pasw klinowych, e awaria maszyny konfekcyjnej, od gwnego mechanika, e wulkanizatorzy dobrali si do aparatury sterujcej i j rozregulowali, z kontroli technicznej, e dtki maj zbyt nisk wytrzymaod, wic wstrzymuje si ca parti... Trzeba natychmiast interweniowad. Telefon do dziau zaopatrzenia:

- Jak tak dalej pjdzie, zatrzymuj bud. Znw nie ma przyspieszaczy. No to co, e import nawali. Musz mied natychmiast, wysyajcie samochody, poyczcie od innego zakadu, stawajcie na gowie. Fabryka musi pracowad. Do wulkanizacji: - Co jest, do cholery, z tymi dtkami? e co? e niedowulkanizowane, e spadek pary? No to gadajcie jeszcze z labo, technologiem, z kontrol. Jeszcze raz zbadad. Dajcie mi pniej znad. Do rowerowego: - Ju rozmawiaem z kalandrowni, zaraz wam nagumuj pod cis kontrol inny balot kordu. Ten klejcy chwilowo odstawcie... Znw dalszy cig narady w dyrekcji. Decyzje: t spraw zajmie si in. Zimowski. - Inynierze, to pilne, termin, powiedzmy, do jutra, dwunasta. Wychodziem z narady, mylc, czy zaopatrzenie dostarczyo przyspieszacze i jak z t awari na pasach klinowych. Ale ju apa mnie kto z Komitetu Zakadowego: - Towarzyszu Zimowski, o 14 jest zebranie otwarte na walcowni. Znacie walcownikw, dobrze by byo, ebycie tam wstpili. Tak, pracy byo duo. Jednak lubiem j. Dawaa monod wyycia si. Czowiek wiedzia, e jest potrzebny.

Pod koniec kwietnia razem z in. Cyranem zostaem wytypowany na miesiczny wyjazd do dwch najwikszych radzieckich fabryk gumowych, w Moskwie i Jarosawiu. Ucieszylimy si bardzo. Dni upyway w niecierpliwym oczekiwaniu. - Kiedy wyjazd? - to pytanie zadawalimy sobie z Cyranem czsto. Chwilowo uczylimy si intensywnie rosyjskiego. Wreszcie 18 maja 1958 roku w niedziel wyruszylimy. Zbyt duo miejsca zajby opis wszystkiego, co tam widzielimy, gdy na kadym kroku spotykalimy si z czym nowym. Poczwszy od Moskwy, z jej wspaniaym metrem, z szerokimi ulicami, wielkimi budowlami, ogromnym Uniwersytetem im. omonosowa, a na fabrykach skooczywszy. W tych ostatnich spotkalimy si z wysok mechanizacj, z nowymi konstrukcjami maszyn i urzdzeo. Wyniki wydajnoci pracy zrobiy na nas silne wraenie. Mwio si zawsze, e w Stomilu robotnicy dobrze pracuj, ale dopiero tu zobaczylimy, jak powinna wygldad robota. Tu byo tempo! Patrzylimy na siebie i przypominay nam si scenki z krajowego podwrka; to przeduone o 15 minut niadanko, to wielokrotny w czasie zmiany wyskok na papieroska, to familijne pogawdki. Oto scena z fabryki w Moskwie: drobna awaria jednego z transporterw tamowych, dostarczajcego pfabrykaty do maszyn konfekcyjnych. Natychmiastowy telefon do dziau mechanicznego. Po trzech minutach na oddziale byo ju dwch lusarzy z penym wyposaeniem w narzdzia. Po dziesiciu

minutach transporter ruszy. Awaria nie bya grona, urwaa si jedna ze rub. U nas wygldaoby to tak: Awaria. Pracownik idzie szukad majstra. Po duszej chwili znajduje go popijajcego mleczko w biurze. Pracownik: - Panie majster, transporter nawali. Mistrz pije mleczko. Pracownik: - Panie majster, transporter... Mistrz: - He? Co si stao? Pracownik: - Nawali. Transporter. Mistrz: - Tak? To zadzwoo do warsztatu. Pracownik szuka telefonu. Niewprawiony, wykrca bdne numery, wreszcie czy si i rozmawia z warsztatem. Po chwili wraca. Pracownik: - Panie majster, oni nie chc ze mn gadad. Albo pan musi zadzwonid, albo kierownik. Mistrz: - Nie chc z wami gadad? A to... (w tym miejscu wizanka). Dobra, jak zjem niadanie, zadzwoni do nich. Mistrz po 15 minutach zawiadamia warsztat. Po p godzinie przychodzi na teren oddziau pomocnik lusarza. Oglda miejsce awarii. Wywizuje si dyskusja. Mistrz: - No co? Pomocnik: - Phi, uamao si. Mistrz: - Widz. Kiedy naprawisz? Pomocnik: - Nie mam polecenia, to musi majster zobaczyd. Mistrz: - To id do cholery... (wizanka) po tego swojego majstra. Pomocnik: - Id, id. Pali si czy co? Nogi na loterii wygraem? Po upywie p godziny przychodzi mistrz z dziau mechanicznego z pomocnikiem. Ogldaj. Mistrz: - Odkrd t rub, wymieo na now. Daj podkadk. Troch podpiuj. Pomocnik: - Nie mog odkrcid. Nie mam klucza. To siedemnastka. Mistrz: - We to kombinerkami. Pomocnik: - E, kombinerkami? Nie ruszy. Pjd po klucz. Wraca po upywie p godziny. Po chwili awaria usunita.

Tak, niestety, to prawda. W ten sposb wygldaaby ta sprawa u nas. Oczywicie, nie mam zamiaru dyskredytowad dziau mechanicznego, gdy w wielu momentach potrafi zdobyd si na maksimum powicenia i zadziwia wszystkich ofiarnoci. Ale gdy chodzio o drobiazgi, to, niestety, czsto tak byo. Wrcilimy ze Zwizku Radzieckiego podbudowani tym, co zobaczylimy, i z gowami penymi pomysw racjonalizatorskich, usprawnieo, zmian organizacyjnych. Pocztkowo jednak nie mielimy czasu na wprowadzenie tego w ycie, gdy w Stomilu czekaa na nas masa biecej pracy. W czasie naszej nieobecnoci, dokadnie 3 czerwca 1958 roku odbya si w zakadzie dua uroczystod - I Konferencja Samorzdu Robotniczego. Czytaem pniej referaty. Bardzo dokadnie omawiay sytuacj Stomila, krytykoway bdy i niedocignicia, chwaliy osignicia, wytyczay drog na przyszod. Prawd mwic to dopiero po ich przeczytaniu i dokadnym przeanalizowaniu liczb, ktrymi byy naszpikowane, zobaczyem, jak wiele spraw jeszcze trzeba zaatwid, ile niewaciwoci usund. Tak, mimo wykonywania, i to wysokiego, planw produkcyjnych - Stomil ponosi due straty na przekroczonej iloci wybrakw i odpadw. A wic tymi zagadnieniami naleao si zajd w najbliszej przyszoci. Uchwaa I Konferencji przewidywaa to zreszt. Postawiono wiele zadao, podano terminy ich realizacji i nazwiska pracownikw, odpowiedzialnych za ich dotrzymanie. Po zapoznaniu si z tym materiaem nie miaem wesoej miny: prawie w kadym punkcie odpowiedzialnym za realizacj by szef produkcji. Trzeci i czwarty kwarta 1958 roku charakteryzowa si tym, e czsto, powiedziabym za czsto, odbyway si konferencje i narady. We wrzeniu odbya si konferencja Komitetu Zakadowego. W padzierniku obradowaa II Konferencja Samorzdu Robotniczego. Znw omawiano sytuacj zakadu, powoano szereg komisji, ktre miay opracowad plany pracy. Pniej odbyway si zebrania majce na celu podejmowanie zobowizao na czed III Zjazdu. W grudniu odbya si Krajowa Narada Przemysu Chemicznego, na ktrej postawiono konkretne zadania midzy innymi i przed przemysem gumowym. Nastpnie odbyo si plenum Komitetu Zakadowego. Stworzya si specyficzna sytuacja: w fabryce zaczy powoli pogarszad si wyniki pracy. Wszyscy to widzieli, mwiono o tym na naradach, tworzono plany pracy, ustalano nazwiska odpowiedzialnych i... niestety, na tym si na og kooczyo. Nie pamitam, aby postanowienia jakiejkolwiek narady czy konferencji byy w 100% wykonane. Jednoczenie nie pamitam, aby wycigano kiedykolwiek jakie konsekwencje w stosunku do tego, kto by odpowiedzialny za wykonanie okrelonego zadania. Obraz typowy dla charakteru Polakw; na kadej naradzie spory zapa, wspaniae plany poprawy sytuacji, a potem... cisza, zapomnienie. A do nastpnej narady. I - da capo! Jednak mimo tylu trudnoci i pogorszenia stylu pracy w III i IV kwartale, zadania zostay wykonane, a nawet przekroczone.

VII

III Konferencja Samorzdu Robotniczego, wybory do Rady Zakadowej - tak zacz si rok 1959. A pniej nastpi prawie dwumiesiczny okres, ktry wspominam z pewnego rodzaju niechci. Pod koniec lutego dyr. Leonhard wyjecha na duszy czas do krajw Afryki i Bliskiego Wschodu w sprawach zwizanych z ewentualnym przyszym eksportem wyrobw gumowych. Jednoczenie

naczelny inynier, in. Przewoniak, wyjecha do Zwizku Radzieckiego. Dyrektor administracyjny nie wtrca si do spraw technicznych i w ten sposb cay ciar kierowania skomplikowanym aparatem fabrycznym praktycznie spad na mnie. Nie byo dnia w cigu dwch miesicy, ebym wrci do domu wczeniej ni o godzinie 19 - 20. Gdy po dwch miesicach kierownictwo pracowao ju w komplecie, byem zupenie wykooczony. I dlatego byo mi przykro, e za ten dodatkowy, duy wysiek nikt nie powiedzia mi nawet dzikuj.

Fundusz zakadowy na rok 1958 by bardzo wysoki - 7 milionw zotych! Oczywicie, gdy o tym dowiedziaa si zaoga, radod bya dua. Od razu uwidocznio to si w wykonywaniu planw produkcyjnych. W styczniu byo tylko 98,8%. Po raz pierwszy od niepamitnych czasw zakad nie wykona planu. Jednak po wiadomoci na temat funduszu sytuacja zmienia si. Marzec - 103%, kwiecieo - 100,8%, maj - 101,8%, mimo e zadania byy znacznie wysze ni w roku ubiegym, a trudnoci te same, jeli nawet nie wiksze. W czerwcu zelektryzowaa fabryk wiadomod z Zakadw Chemicznych w Owicimiu: lada dzieo otrzymacie pierwsz parti polskiego kauczuku syntetycznego! To bya sensacja, gdy tej wiadomoci nie spodziewalimy si tak szybko. Do tej pory uywalimy drogiego kauczuku syntetycznego, sprowadzanego przewanie z Niemiec, typu Buny. Dyrektor Leonhard wyda odpowiednie polecenie dziaowi technologicznemu. Porozumiano si z Zakadami Chemicznymi w Owicimiu, ktre poday przyblione wasnoci fizyko-mechaniczne nowego kauczuku. Teraz tylko trzeba byo czekad... Jest! Na rampie kolejowej Stomila zbiera si grupka osb. Duy wagon z napisami: Zakady Chemiczne Owicim, 1 wagon kauczuku syntetycznego. Polski kauczuk syntetyczny! Sukces! Trzaskaj aparaty fotograficzne... Potem tydzieo mudnej pracy przy ukadaniu receptury, sporzdzanie prbnych mieszanek. In. Saganowski, gwny technolog, mgr Danielczyk, jego zastpca, Danuta Chmielecka z laboratorium mieli rce pene roboty. i wreszcie dnia 8 lipca 1959 roku o godzinie 19 opucia autoklaw pierwsza opona wymiaru 7.50-20 z bienikiem wykonanym z polskiego kauczuku syntetycznego Oskar (nazwa pniej zostaa zmieniona na Ker). Kauczuk by dobry. Pierwsze prby pokazay, e w niczym nie ustpowa osawionej niemieckiej Bunie S-3. Zaraz znaleli si jednak malkontenci, ktrzy zaczli twierdzid, e Oskar jest ju przestarzaym typem kauczuku, e paostwa zachodnie rozpracowuj ju nowe typy, e w zwizku z tym wywaalimy otwarte drzwi itd., itd. Nie wnikaem w to, czy mieli racj, czy te jej nie mieli. W kadym razie jest faktem bezspornym, e polska chemia zrobia znw krok naprzd.

Podr dyrektora Leonharda na Bliski Wschd i do Egiptu pocza dawad wyniki. Zamwienia za zamwieniami pyny poprzez Skrimpex do naszej fabryki. Egipt, Liban, Jordania. Rwnie ekspozycja wyrobw Stomila w czasie Midzynarodowych Targw Poznaoskich cieszya si duym zainteresowaniem zagranicznych przedstawicieli. Holandia, Islandia, Czechosowacja, Jugosawia - to kraje, ktre wsplnie z ju wymienionymi rozpoczy powane pertraktacje. Na ten temat odbya si

w Stomilu narada, ktrej przewodniczy dyrektor Zjednoczenia Przemysu Gumowego mgr in. M. Srebnik. Dyr. Srebnik omwi korzyci, ktre daje krajowi eksport wyrobw gumowych i zachci aktyw fabryczny do woenia maksimum wysiku w moliwie najszybsze opanowanie produkcji eksportowej, przede wszystkim ogumienia samochodowego. Jego sowa zostay dobrze zrozumiane, do pracy przystpiono natychmiast. W czasie Targw Poznaoskich jeden nieprzyjemny fakt popsu nam troch reklam. Ot Turcy, gdzie tylko mogli, twierdzili, e nasze opony s kiepskie, e rozpadaj si itp. Sprawa si szybko wyjania. Okazao si, e przed kilkoma laty FSC w Starachowicach wyeksportowaa do Turcji parti ciarwek Star. Wozy te miay stomilowskie, normalne krajowe ogumienie, nie dostosowane do odmiennych warunkw klimatycznych. Nic te dziwnego, e opony nie wytrzymay. Tak wic beztrosce i niefachowoci urzdnikw, zaatwiajcych eksport samochodw, mielimy do zawdziczenia popsut mark. C, takie rzeczy w Polsce podobno si zdarzaj. W cigu kilku lat pracy w Stomilu spotkaem si z wieloma faktami przyjemnymi i z wieloma przykrymi. Widziaem wielkie powicenie ludzi i bezmylnod pracownikw, marnujcych w ten sposb tysice zotych. Wszystkie te rzeczy mogem zrozumied. Nie mogem tylko nigdy pogodzid si z jednym: ze zodziejstwem. Z chwil, kiedy przedmioty wysokiej wartoci przechodz przez rce wielu ludzi, kiedy te przedmioty, ze wzgldu na trudnoci techniczne, nie s dostatecznie zabezpieczone, wtedy, niestety, znajduje si kto, kto chce je przywaszczyd. Przykre, gdy si to dzieje w zakadzie, z ktrym si czowiek zy, ktrego w pewnym sensie jest czstk. Przykro jest te o tym pisad. Niestety, byo kilka faktw, ktre dobre imi Stomila zabrudzio. Giny opony i dtki. Lata 1954, 1955, 1956 to okres, kiedy na rynku krajowym odczuwao si szczeglny brak ogumienia. Niedobr ten co sprytniejsi pracownicy starali si zmniejszyd na wasn rk. Byo publiczn tajemnic, e na terenie wulkanizacji opon samochodowych dziaa dobrze zorganizowana szajka zodziei. Dawali o sobie znad tym, e nie zgadzay si rozliczenia midzy konfekcj, wulkanizacj a magazynem wyrobw gotowych oraz e co pewien czas wykrywano przygotowan do przerzutu przez pot parti opon czy te dtek. Pamitam, e taka sytuacja trwaa przez kilka lat. Podejrzewano jednego z pracownikw, ale nic nie mona byo mu udowodnid. Dopiero po jego odejciu z zakadu (moe by to zbieg okolicznoci?) ustay kradziee ogumienia na wiksz skal. By taki okres, e gino w Stomilu wszystko: narzdzia, czci maszyn, ptno, kauczuk, nici, zawory, lustra z toalet (!), arwki. Oddziay produkcyjne bardzo czsto zamawiay drewniane awki oraz drewniane waki do tkanin, bo cigle ich brakowao. Co si z tym dziao? Kierownicy byli bezradni. I wreszcie okazao si, e pomysowod ludzka nie ma granic. Waki i awki byy cite na II i III zmianie na drobne kawaeczki przy pomocy tzw. gilotyny do cicia kauczuku i w postaci maych wizek, przeznaczonych na podpak, wynoszone z fabryki. Rewizje i konfiskaty znalezionego drzewa nie bardzo pomagay. Waki i awki giny w dalszym cigu. Marek Pawlicki, ktremu podlegaa Stra Przemysowa, co pewien czas pisa artyku do Stomilowca, omawiajcy te nieprzyjemne sprawy. Chcia w ten sposb ludzi uwiadomid, ostrzec... Te nie

pomagao. Z jego artykuu pod tytuem Ponury bilans kradziey za rok 1958 wynikao, e prcz ogumienia, upem zodziei staje si kord, tkanina krzywka, narzdzia samochodowe, zawory, szczotki do zamiatania (nowe!), kable telefoniczne, kauczuk, opony rowerowe, mniejsze silniki elektryczne itp. Ukoronowaniem tego wszystkiego bya synna afera z mleczkiem kauczukowym. Pamitam jak dzi ob. B., pracownika grupy transportowej wydziau pfabrykatw, dobrego pracownika, ktry w uznaniu zasug otrzyma od Stomila nowe, adne mieszkanie. Jednoczenie ten sam B. wywozi z zakadu cae beczki lateksu, naraajc fabryk na ogromne straty. Dziki niemu Stomil dosta si na szpalty gazet. Nie przebrzmiaa jeszcze ta historia, a tu ju nowa sensacja: OZR-y (Oddzia Zaopatrzenia Robotniczego). Kierownik ob. J. i wsptowarzysze za udowodnione machinacje rozpoczli praktyczne studiowanie programu dnia wiziennego. Mao tego. W trakcie dochodzenia jedna z niewiast, prowadzca kiosk na terenie zakadu, bya na tyle bezczelna, e zrobia manko wysokoci wielu tysicy zotych. Tak, to wszystko nie byo przyjemne. Szczeglnie gdy si jechao tramwajem i syszao, jak obcy ludzie o tym wszystkim mwi. Jak miej si ze Stomila.

VIII

Min rok 1959; plan zosta znw dod wysoko przekroczony. Nowy rok nie by atwy. O wykonaniu planw decydoway wtedy przede wszystkim dwie rzeczy: surowce i ludzie. Z tymi pierwszymi byy powane kopoty. Przy zwikszonych zadaniach byo ich po prostu za mao. Trzeba byo uywad surowcw zastpczych, nastpoway cige zmiany receptury. Ludzie si zniechcali, kierownictwo tracio autorytet. Mnie dosownie opaday rce. Cige awantury i ktnie z dziaem zaopatrzenia: - Kiedy bdzie kreda? Znw brak zaworw. Suchajcie, do diaba, zatrzymuj produkcj opon rowerowych, bo nie ma drutu! Kiedy daem od kierownikw wykonania zaplanowanych wskanikw, wzruszali ramionami i odpowiadali: - Dobrze, ale z czego? Jedno jest pewne. Mwiem to zreszt na wielu naradach, poruszaem w dyrekcji. Nasz dzia zaopatrzenia wskutek maej operatywnoci czsto nie potrafi dostarczyd na czas surowcw. Jeeli bowiem brakowao na przecig kilku godzin czy nawet jednego dnia jakiego materiau, a potem by on w nadmiarze, to trudno zwalad win na kogokolwiek spoza zakadu. Nastpny problem to sprawa zatrudnienia. Brak byo rk do pracy. Poniewa ta sama historia dziaa si prawie we wszystkich fabrykach Poznania, pracownicy byli gr. Jeeli im si co w danym zakadzie nie podobao, to po prostu odchodzili. Przebierali w fabrykach jak w ulgakach. Wszdzie czekano na nich z otwartymi rkami. Oczywicie, Stomil mia trzon zaogi, star gwardi, ktra pracowaa po wiele lat i ktra bya silnie zwizana z fabryk. Ale, niestety, to byo zbyt mao, aby wykonywad systematycznie plany. Obraz bdzie peniejszy, jeeli si doda, e w okresie letnim

gwatownie wzrastaa zachorowalnod. Tak, niwa, niwa. A okoo 20%o pracownikw Stomila dojedao z wiosek... Brak surowcw, przerwy produkcyjne, cige zmiany receptur, kopoty z ludmi - to wszystko znalazo swoje odbicie w zanionej gatunkowoci i zwikszonej iloci brakw. Ludzie przestali szanowad technologi. Mistrzowie patrzyli na to przez palce, gdy wiedzieli, e w razie zwrcenia uwagi czy ukarania pracownika, nastpnego dnia moe on zoyd wypowiedzenie. A kto wtedy wykona plan? Oczywicie, zostawio to wszystko trwae pitno. W okresie pniejszym, nawet wtedy, kiedy byy wszystkie warunki do naprawd dobrej pracy, nie potrafili teraz pracowad ani robotnicy, ani mistrzowie. Gatunkowod w dalszym cigu bya fatalna, w niczym nie przypominaa doskonaego okresu z I procza 1958 roku. Z powodu brakw Stomil ponosi milionowe straty. Pierwsze procze 1960 roku byo szczeglnie fatalne dla produkcji. Pamitam, by pikny czerwcowy wieczr. Sobota. Godzina 22. Dzwonek u drzwi. Otwieram. Szczepaniak, dyspozytor zmianowy. - Inynierze - mwi - jestem samochodem. Spalia si siarkownia. Trzeba natychmiast jechad; co organizowad. Dyrektor czeka na nas u siebie w mieszkaniu. Pojechalimy do dyrektora Leonharda, a potem z nim do zakadu. Tak, to bya prawda. Spalia si siarkownia w Zegrzu, dostarczajca zmielon siark dla prawie caego przemysu gumowego. Co bdzie dalej? W fabryce mielimy zapas siarki na dwa dni. Dyrektor Leonhard wspaniale pokierowa akcj. Z Zegrza cignlimy siark w bryach. Brygada mechaniczna ustawiaa tymczasem w jakiej starej szopie mynki do mielenia. Obok przesiewarki. Stanowisko dla straakw. Ju w niedziel ruszya stomilowska siarkownia. Produkcja ani na chwil nie stana. Niestety, w roku 1960 los ponownie uwzi si na Stomil. Jeszcze wszyscy mieli na ustach spraw siarki, kiedy nastpia powana awaria. Te w czerwcu. Pk walec kalandra frykcyjnego. Od tego urzdzenia bya zalena caa stomilowska produkcja tam transporterowych dla grnictwa. adna huta w Polsce nie robia takich walcw. Rezerwowych nie byo. Przeprowadzono rozmow z przedstawicielami angielskiej firmy Shaw, wykorzystujc ich obecnod w Poznaniu. W cigu 48 godzin dostarczyli z Anglii drog telegraficzn ofert. Poprzez nasze Zjednoczenie posza ona do Ministerstwa. Sprawa bardzo pilna. Grnictwo czeka. Zaatwiano sprowadzenie walca przez wiele miesicy. Tylko papierkowe trudnoci. A tymczasem Stomil, aby ratowad plany i nie dopucid do przestojw w kopalniach, zorganizowa gumowanie tkanin na wolnej, nocnej zmianie kalandra w Piastowie pod Warszaw. Codziennie kursoway samochody stomilowskie na trasie Poznao - Piastw. Woziy tkanin, mieszanki. W trakcie tego, na skutek wypadnicia z samochodu, ponis mierd jeden z pracownikw. A Ministerstwo zaatwiao... Nowy walec zosta zamontowany bodaje w kwietniu 1961 roku. Trudnoci produkcyjne zaczy powodowad, e ze Stomila powoli wymykali si ludzie. Technicy, ekonomici, inynierowie. Nie widzieli przyszoci w Stomilu, dod mieli walki nerww, kopotw. Na przeomie roku 1961-1962 kadra techniczna Stomila znw si powanie zmniejszya. Rozpoczto projektowanie wielkiej inwestycji piciolatki: nowoczesnej fabryki opon w Olsztynie. Powoano

dyrekcj. Dyrektor Leonhard przeszed na stanowisko dyrektora naczelnego olsztyoskiej fabryki. In. Kwiatkowski, kierownik wydziau mechanizacji - na stanowisko naczelnego inyniera. In. Gobiowski, in. ompierz i autor niniejszego pamitnika przeszli do Biura Projektw Przemysu Gumowego - projektowad now fabryk. Z jednej strony dobrze to wiadczy o Stomilu, e w rce jego wychowankw Ministerstwo i Zjednoczenie Przemysu Gumowego wkada los nowej, piknej fabryki opon. Z drugiej strony, niewielu inynierw-gumowcw zostao ju w Stomilu.

Lata trzydzieste. Stomil, maa, ciasna fabryczka. Okupacja - wykorzystanie prawie darmowej siy roboczej, spora rozbudowa fabryki. Lata po wyzwoleniu - ogromny, nieprzeparty, nie dajcy si ograniczyd pd ku zwikszeniu produkcji. Rosn nowe hale: magazyn surowcw, tzw. hala GK, klejownia, budynek administracyjny, stacja dowiadczalna, laboratorium. Staj nowe maszyny: mieszarki, prasy, maszyny konfekcyjne Monoband, kalandry, walcarki. Uruchamia si now produkcj: ponad 40 wymiarw ogumienia samochodowego, ponad 20 rowerowego, ponad 250 wymiarw pasw klinowych, guma - metal, tamy transporterowe, uszczelki, pyty podogowe. Produkcja artykuw wacych od kilku gramw do najwikszej opony traktorowej czy autobusowej. Produkcja form wulkanizacyjnych wszelkiego rodzaju. Budowa prototypw. Budowa caych serii nowych maszyn. Narodziny patentw i udoskonaleo technicznych: elektryczna prasa wulkanizacyjna do opon rowerowych, metoda wyciskania na zimno deseni bienika opony, poszerzacze do kordw i tkanin, opona bezdtkowa i wiele, wiele innych. Stomil, jeszcze kilka lat temu najwiksza w Polsce fabryka wyrobw gumowych, zepchnita stopniowo przez Dbic i Grudzidz na trzeci pozycj, a za kilka lat na czwart (Olsztyn!), pozostanie mimo to kolebk oponiarstwa i kuni kadr. Std wychodzili pracownicy, ktrzy kierowali nastpnie innymi, duymi zakadami gumowymi. Tu powstaway miae projekty rozbudowy zakadu, tu rodziy si pikne i wartociowe pomysy racjonalizatorskie. I mimo e staruszek Stomil, ktry obchodzi 35-lecie swojego istnienia, nie bdzie ju nigdy nowoczesnym, wielkim zakadem, to w historii polskiego przemysu gumowego bdzie zawsze symbolem oponiarstwa. I kady, kto w nim pracowa, moe byd z tego dumny.

Konrad muda Nowe miejsce pracy


A wic jad do A. Zostaem penomocnikiem do zorganizowania Rejonu Eksploatacji Drg Publicznych. Rejon obejmuje sw dziaalnoci (budowa i utrzymanie drg paostwowych) dwa powiaty. Dotychczasowe stanowisko kierownika Wydziau Komunikacji polecono mi przekazad jednemu z pracownikw wydziau. Zastpc moim mianowany zosta dotychczasowy kierownik Wydziau Komunikacji w A., mgr in. Jaworski, starszy ju pan, ktrego znaem tylko z widzenia. Majc nominacj i penomocnictwo w rku, przedstawiem si in. Jaworskiemu i zapytaem o biece prace i sytuacj. Inynier przyjrza mi si dokadnie, zmierzy wzrokiem od stp do gowy i ostro odpowiedzia: Jak pan przyjedzie, to pan zobaczy. Wicej tego dnia nie rozmawialimy. Wyczuem, e in. Jaworski czuje si pokrzywdzony decyzj penomocnika ministra dotyczc obsady personalnej. Byem zaenowany takim obrotem sprawy, bo rzeczywicie ja skooczyem dopiero 30 lat, a mj zastpca przekroczy ju 60 rok ycia i jest starym, dowiadczonym pracownikiem. Postanowiem starad si tak uoyd nasz wspprac, aby on nie czu si poniony na stanowisku zastpcy, a ja - bym mg nabyd od niego dowiadczenie. 27 grudnia 1952 roku przybyem do A. Pierwsze wraenie byo niewesoe. Siedziba Wydziau Komunikacji od 1945 roku czterokrotnie ju zmieniaa miejsce. Poprzednie pomieszczenia, ktre in. Jaworski wybra, wyremontowa i urzdzi, podobay si waniejszym wadzom. W momencie kiedy przybyem, budynek administracyjny znajdowa si osobno, a magazyny i warsztaty osobno. W budynku przy warsztatach zajty by tylko parter na pracowni stolarsko-malarsk i mieszkanie magazyniera. Na dwu pitrach magazynier hodowa gobie, ktre we wszystkich moliwych miejscach uwiy gniazda. Warsztaty byy zupenie nie wyposaone. Samochd osobowy opel w likwidacji i jeden samochd ciarowy stanowiy cay tabor. Ucieszyem si dwoma walcami drogowymi w dobrym stanie, ktre gwarantoway mi moliwod kontynuowania robt w sezonie. W B., dokd udaem si mimo 20 mrozu na motocyklu, ubrany w wielki kouch, te nic pocieszajcego nie zastaem. Sprztem i personelem przejtym od wydziaw komunikacyjnych obu prezydiw w A. i B. musiaem podzielid si z ograniczonymi w dziaalnoci wydziaami. Personel, ktry przejem, nie budzi we mnie zaufania. Nie byo ani jednego technika. aden z nich nie mia redniego wyksztacenia, ale chtni byli do pracy, bacznie obserwowali moje posunicia i czekali, co bdzie dalej. Zaraz w pierwszych dniach urzdowania zorientowaem si, e wszyscy pij i to pij nie byle jak - duo i bez zakski. Poznaem wreszcie drogi. Stan ich nie ucieszy mnie. W powiecie B. drogi byy dobre, subowa linia (drnicy) zdyscyplinowana, ale w powiecie A. tragedia - drogi ze, drnikw nie ma, a nadzorcy, penicy swe funkcje z przypadku, pili i kantowali ile i gdzie si dao. Pomau opanowaem sytuacj. Zoyem urzdow wizyt przewodniczcym prezydiw oraz pierwszym sekretarzom KP PZPR w obu powiatach, przedstawiem si i prosiem o pomoc w pracy. Wszyscy pomoc t solennie obiecywali. Przyjem te obiecanki z wielk rezerw, szczeglnie w B.,

gdzie przewodniczcy dziwnie nieufnie i podejrzliwie ze mn rozmawia i wyrazi niezadowolenie, e siedzib rejonu jest A., a nie B.

Po kilku dniach urzdowania zobaczyem, e jeden z kierowcw dwiga na plecach wielk czd od samochodu i udaje si w kierunku miasta. Kazaem go zawrcid i wezwaem do siebie. Okazao si, e kilka dni przedtem popsu mu si samochd, stary, wypracowany, poniemiecki mafel. Rozlecia si tryb w skrzyni biegw. Awaria czsta i nie zawsze spowodowana niedopatrzeniem kierowcy. Zgodnie z przyjt poprzednio zasad kierownik przedsibiorstwa obowizany by o kadej podobnej awarii zawiadomid Powiatowy Urzd Bezpieczeostwa. Tak te uczyni mj zastpca i tym razem. Kierowcy polecono uszkodzon czd wymontowad i przynied do Urzdu w celu przeprowadzenia dochodzenia. Po powrocie owiadczy mi, e jest posdzony o sabota i celowe uszkodzenie samochodu. Udaem si wic sam do szefa Urzdu przedstawid si i jednoczenie omwid nasz wspprac. Szef z zadowoleniem przyj wiadomod, e jestem czonkiem partii, i jednoczenie wykaza brak zaufania do mego poprzednika. W zwizku z tym uzasadni potrzeb specjalnego zainteresowania UB podobnymi awariami w zakadzie pracy. W kadym razie od czasu naszej rozmowy aden z pracownikw rejonu nie nosi ju uszkodzonych czci maszyn do UB.

Dziwny zwyczaj

Otrzymaem wezwanie do PRN w B. w celu zoenia na posiedzeniu Prezydium sprawozdania z gospodarki na drogach paostwowych tego rejonu. Byo to moje pierwsze sprawozdanie w tym powiecie, wobec czego przygotowaem je bardzo szczegowo i wedug mnie dobrze. W okrelonym terminie stawiem si w siedzibie PRN. Po godzinnym oczekiwaniu wezwany zostaem na sal posiedzeo. Wskazano mi miejsce i polecono odczytad przedoone poprzednio sprawozdanie. Z kolei czonkowie Prezydium zadawali mi pytania, ktre notowaem, aby pniej razem odpowiedzied i wyjanid wszystkie wtpliwoci. Nastpnie rozpocza si dyskusja nad moim sprawozdaniem. Nie znaem zwyczajw panujcych w tym Prezydium, ale niebawem miaem nieprzyjemnod je poznad. Kiedy bowiem poprosiem o gos w dyskusji, aby poruszyd sprawy nie ujte w sprawozdaniu lub wynike w czasie dyskusji, przewodniczcy posiedzenia, sekretarz prezydium spojrza na mnie piorunujcym wzrokiem i rykn: Co? Wy dyskutowad? Wy ju nie macie nic do powiedzenia, dyskusja jest tylko dla czonkw Prezydium! Wicej ju rzeczywicie nic nie mwiem. Sprawozdanie moje zostao ostatecznie bez adnych zastrzeeo przyjte. Po p roku skadaem nastpne sprawozdanie. Na wstpie nawizaem do poprzedniego, zwracajc uwag, e poniewa nie pozwolono mi zabrad gosu w dyskusji i wyjanid niektre wane sprawy, robi to teraz. Wyoyem najpierw to wszystko, co miaem wwczas do powiedzenia, i przeszedem do spraw biecych. Zauwayem, e wrd czonkw Prezydium zapanowaa pewna konsternacja,

ale poczwszy od tego posiedzenia pozwolono mi ju zabierad gos w dyskusji i darzono wikszym zaufaniem.

Jednoosobowe kierownictwo

Od poniedziaku awantura. Trzeba byo uzgodnid sprawy zaszeregowania pracownikw. Oczywicie krtka narada: przewodniczcy Rady Zakadowej, referentka kadr i ja. Wszystko byo w porzdku, dopki nie doszlimy do niejakiego W., zajmujcego stanowisko technika normowania. Referentka kadr z miejsca sprzeciwia si proponowanej przeze mnie wysokoci wynagrodzenia. Nie zgadza si, bo on pije, jest bezpartyjny, bo j wyjtkowo lekceway, nie biorc pod uwag tego, e jest on I sekretarza KP. Chopak zajmuje kierownicze stanowisko i naley dad mu do tego odpowiednie wynagrodzenie. Na prno tumaczyem, e W. jest dobrym pracownikiem, e trzeba zachcid go do dalszej pracy - nic nie pomogo. Wreszcie zakomunikowaa nam, e zwrci si do KP (do ma) o interwencj. Tego ju byo za duo. Przerwaem dyskusj wydajc polecenie przeszeregowania W. Wkrtce miaem ponied skutki swojej decyzji. Kancelaria KP wezwaa mnie, abym niezwocznie zgosi si u I sekretarza w bardzo pilnej sprawie. Poszedem natychmiast. I sekretarz przyj mnie od rki i zada wyjanienia w sprawie wczorajszego konfliktu. Uczyniem to i jednoczenie grzecznie poprosiem, aby ona przestaa wykorzystywad jego stanowisko w celu kierowania moimi posuniciami i dyktowania mi swojej woli. Z kolei usyszaem ostrzeenie, e jeeli w dalszym cigu nie dojdziemy z jego on do porozumienia, zmuszony bdzie zabrad j z rejonu, co sdzc po jego minie i tonie, mogo dla mnie bardzo nieprzyjemnie si skooczyd. Wyszedem z przekonaniem, e trudn bd mia wspprac. I rzeczywicie okazaa si nieatwa. Przy kadej okazji personalna staraa si narzucid mi swj punkt widzenia. Na szczcie po pewnym czasie m jej zosta skierowany do szkoy, a po jej ukooczeniu przeniesiony do innego powiatu. Za nim pojechaa i maonka.

Ryba mierdzi od gowy

Mj dyrektor przy okazji pobytu w A. wynalaz u jednego z miejscowych ogrodnikw pierwsze dojrzewajce pomidory. Ciekawe, e nie interesowao go, co dzieje si w podlegym mu zakadzie pracy, i z okazji pobytu w A. nie odwiedzi mnie. Po kilku dniach otrzymaem od sekretarki telefon, e pan dyrektor prosi o przywiezienie mu do E. 10 kg pomidorw. Poyczyem wic od ony 400 zotych - tyle miay kosztowad pomidory - kupiem je i pojechaem do E. Po przyjedzie wysaem przez kierowc pomidory do mieszkania dyrektora, a sam udaem si do Wojewdzkiego Zarzdu. Sekretarce dyrektora zgosiem, e zamwione pomidory dostarczyem dyrektorowi do domu. Natychmiast wesza do gabinetu dyrektora, wysza i powiedziaa, e pan dyrektor bardzo dzikuje. O zwrocie pienidzy nie wspomniaa ani sowa. Nie miaem zamiaru robid dyrektorowi prezentu, tym bardziej e pobory moje wynosiy tylko 1 900 z.

Zaatwiem wszystkie sprawy subowe w Wojewdzkim Zarzdzie i wrciem do sekretariatu. Zebraem si na odwag i poprosiem sekretark, aby zapytaa dyrektora, kiedy otrzymam nalenod za pomidory. al mi si jej zrobio, bo zarumienia si po uszy i mocno zaenowana wesza do gabinetu dyrektora. Po chwili wysza, ubraa si, kazaa mi chwil zaczekad i samochodem dyrektora gdzie pojechaa. Za kilka minut wrcia i oddaa mi moje 400 z. Po tej sprawie wyczuem, e jestem przez dyrekcj Wojewdzkiego Zarzdu wyranie szykanowany. Przejawiao si to w pomijaniu mojego zakadu przy przydziaach rodkw transportu i innego sprztu. Powodw do szykanowania nie byo zreszt wicej. Nie byo do mnie po co przyjedad. Nie organizowaem adnych przyjd i pijatyk, ktre dyrektor specjalnie ceni. W okresie swego kilkuletniego urzdowania dyrektor Wojewdzkiego Zarzdu by w moim zakadzie tylko dwa razy po 15 minut i to warszaw - po drodze do Warszawy. Wpad do biura, obejrza nasze pomieszczenie, zajrza do mego gabinetu, stwierdzi, e na og urzduj po ludzku, i pojecha. Pewnego razu telefonicznie wezwany zostaem przez sekretariat dyrektora na granic mojego rejonu, aby z jadcym do Warszawy dyrektorem obejrzed gwn tras. Pojechaem wic moj wypracowan ju i wiecznie kaszlc dekawk. Czekaem dwie godziny, a dyrektorska warszawa z gracj przystana przed nami. Przesiadem si i jazda. Wszystko byo na og dobrze, ale sprawa modnych ostatnio tzw. pachokw dotkna i mnie. Z inicjatywy i na polecenie dyrektora wszystkie rejony podjy zobowizanie przekazania do dyspozycji dyrekcji Wojewdztwa Zarzdu zbdnych u siebie materiaw, a przede wszystkim pachokw. Pachokw, ktre aczkolwiek niekoniecznie potrzebne na drogach, ale w kadym razie nikomu nie przeszkadzajce, mogy byd wykorzystywane w rejonie, w miejscach specjalnie wymagajcych zabezpieczenia. Pachoki te z wielkim trudem wykopywaa caa suba liniowa. Pozostawiajc nasze roboty obowizkowe, zwozilimy je na stacj kolejow i wysyali pod wskazany adres do kolegw w innych czciach Polski. Akcja pachokowa powanie mnie zniechcia i na uwagi dyrektora, ktry wskaza mi jeszcze wiele nie usunitych, a zdaniem jego zbdnych pachokw, zaczem niemiao bronid si przed dalsz ich wysyk. W odpowiedzi na moj prob o pozostawienie ich dyrektor siedzcy przy kierowcy odwrci si do mnie i niedwuznacznie owiadczy: To ja, panie kolego, widz, e bd musia pomyled o nowym kierowniku w A.. Od pewnego czasu bacznie obserwowaem rne kobieco-wdczane kombinacje bliskich dyrektorowi kolegw. Z tego wzgldu postanowiem nie uzaleniad si od dyrektora, gdy byem pewien, e ci koledzy, ktrym co pomg lub uatwi wybrnicie z jakich tarapatw, s cakowicie mu posuszni. W pocztku stycznia otrzymaem dugo oczekiwane zawiadomienie z Politechniki Poznaoskiej o dopuszczeniu mnie do egzaminu. W drodze do Poznania z obowizku wstpiem do Wojewdzkiego Zarzdu, aby uzyskad od dyrektora zezwolenie na wyjazd. W czasie rozmowy dyrektor zapyta mnie, czy nie potrzebuj jego pomocy w Poznaniu. Stosujc si do poprzednio przyjtej zasady uprzejmie podzikowaem i owiadczyem, e do egzaminu jestem dobrze przygotowany. Pojechaem zatem bez moralnego poparcia dyrektora, ale z przewiadczeniem, e jeeli zdam egzamin, bdzie to wynikiem mojej kilkuletniej rzetelnej pracy.

Zdaem egzamin pisemny dobrze i po dwu tygodniach otrzymaem wezwanie na egzamin ustny. Po drodze znw wstpiem do Wojewdzkiego Zarzdu. Dyrektor raz jeszcze zaproponowa mi pomoc, a ja po raz drugi uprzejmie acz stanowczo za ni podzikowaem. Pojechaem i egzamin samodzielnie, ku swemu wielkiemu zadowoleniu, zdaem. Udao mi si zatem pozostad niezalenym. Wszelkie kontrole i inspekcje nie stwierdziy w zarzdzanym przeze mnie rejonie adnych powanych uchybieo, tak i w tym wypadku nie pozwoliem si uzalenid. Po' pewnym czasie stwierdziem, e dyrektor nie ma do mnie zaufania. Pozaplanowe roboty zlecone innych przedsibiorstw, na ktrych mona byo dodatkowo zarobid, na terenie mojego rejonu formalnie prowadzi rejon ssiedni. Ja byem kierownikiem robt tej zleconej przez przemys drzewny budowy. Umow o prac zlecon podpisaem. Praca trwad miaa przez okres trzech miesicy, a ja otrzymywad 1 900 z miesicznie. Do obowizkw moich naleao zatrudnid robotnikw, wykonad robot zgodnie z przepisami technicznymi i rozliczyd si z opaconej robocizny. Wszystkie pozostae rozliczenia dokonywane byy w ksigowoci ssiada. W czasie kwitowania mej nalenoci na licie pacy uderzyo mnie, e figurowao na niej okoo dwudziestu osb, mimo e faktycznie zatrudnionych byo tylko kilka. Co ciekawsze, wynagrodzenia niektrych osb znacznie przewyszay nalen mi sum, chocia byem gwnym wykonawc. Po zakooczeniu roboty okazao si, e machinacje, ktre zauwayem, byy tylko czci kilkumilionowej afery. Pty dzban wod nosi, pki si ucho nie urwie. W przykry sposb rozwizana zostaa wiara niektrych moich kolegw w bezkarnod dyrektora. Nie pomoga znajomod, a nawet przyjao z wielu powanymi osobistociami na warszawskim szczeblu, trzeba byo id za dawno zasuone kratki. Dugoletni owocn dziaalnod przerwaa niepozorna inspektorka Ministerstwa Kontroli Paostwowej.

Za wszelk cen

Organizowalimy Powiatow Wystaw Rolnicz. Oczywicie narada, podzia obowizkw i do roboty. Czasu 2 tygodnie, funduszu ani grosza. Nikt nikogo nie pyta, w jaki sposb i za co zrealizowad t imprez. Jak robid, to robid. Przerwaem zatem planowe zajcia i w ostrym tempie zabralimy si do przygotowania stoiska komunikacyjnego. Miay si na nim znaled przekroje najczciej spotykanych nawierzchni drogowych, najprostsze maszyny, jak rwnie pikne drogowskazy z napisami: Dobre drogi to kultury znak, Dobre drogi przypiesz budow socjalizmu, Ja nie wypuszcz braku w pracy drogowej oraz Mj odcinek wiadczy o mnie. Wszystkie te mdre tablice zatwierdzone zostay przez Wystawow Komisj Koordynacyjn i bez przekonania samych drogowcw ustawione. Jest sobota, godzina czwarta po poudniu - nastpnego dnia otwarcie wystawy - gdy nagle tragedia. Jedno z wystawiajcych swe eksponaty przedsibiorstw wybudowao sobie wasn drog z ziemi i gruzu przypadkowo zebranych na terenach wystawowych. Kto wpad na pomys, eby t drog

zawaowad, wic jazda do drogowcw. A drogowcy maj oczywicie walce drogowe poustawiane w rzdzie, jak takswki na postoju, i tylko czekaj na czyje wezwanie! Sezon robt w peni, wszystkie walce i inny sprzt w terenie. Najbliszy walec 20 km od miasta, ale to nikogo nie obchodzi. Broni si, jak mog. Proponuj lekki walec rczny. Nie pomaga. Musi byd ciki. I co robid? Gdybym wezwa do miasta najbliszy walec, to o wasnych siach przyjechaby ju po otwarciu wystawy, a moe i wcale, bo jadc szybko mgby si po drodze rozsypad. No, ale jak waowad, to waowad. Wysaem zatem pracownika do E. po specjaln przyczep czogow z cignikiem i o pnocy walec ju waowa drog wystawow. Do rana zawaowa, ale jakim kosztem, to ju nikogo nie obchodzio. Na otwarciu wystawy i tak nie byem, bo w nocy burza wyamaa mi przy drodze kilka drzew i musiaem dopilnowad ich usunicia. Omawiajc prace przygotowawcze do wystawy, organizatorzy wielce szczycili si swoimi umiejtnociami organizacyjnymi oraz uzyskaniem wykonanych w czynie spoecznym rnych prac wartoci kilkuset tysicy zotych. A jaki to by czyn spoeczny, jeeli wszystkie wydatki przemylnie ukrywane byy przed inspekcj w kosztach przedsibiorstwa.

Ludzie

Robotnik Molenda czsto i dugo chorowa. Naleao skontrolowad t spraw na miejscu. Zorganizowana naprdce komisja (same kobiety) udaa si w teren, sprawdzid, co porabiaj nasi pracownicy korzystajcy w danej chwili ze zwolnienia lekarskiego. Po powrocie z paczem zoyy mi sprawozdanie, zapewniajc, e na podobne kontrole nigdy wicej nie pojad. Co si stao? Robotnik Molenda mieszka na wsi we wasnym piciohektarowym gospodarstwie. Budynek mieszkalny, jak wszystkie zreszt zabudowania, by zaniedbany. Wszdzie znad brak rki gospodarza. On sam pracowa u nas w szkce jako robotnik niewykwalifikowany. Do pracy dojeda pocigiem. Wyaniao si zatem pytanie, kiedy obrabia swoje gospodarstwo? W momencie kontroli od miesica ju lea w ku bez pocieli, z owrzodzeniem obu ng i powanie zaawansowanym reumatyzmem. W caym mieszkaniu niead. Wok ka na pododze koczowao czworo drobnych dzieci w wieku od 1-5 lat, brudnych, w krtkich do ppka koszulkach. Jedna z dziewczynek miaa wrzody na gwce i nkach. Matka stanem dziecka zbytnio si nie przejmuje, bo ona zaczyna chodzid i jak si nauczy, wszystko bdzie dobrze. Druga dziewczynka, czteroletnia, chora na padaczk. W tej sytuacji nasze koleanki zdecydoway si natychmiast jechad do odlegego o 5 km wiejskiego Orodka Zdrowia. Urzdujca tam modziutka lekarka natychmiast, udaa si w drog. Opatrzya nogi ojca, dziecko skierowaa do szpitala, a drugie, chore na padaczk, do Poradni Zdrowia Psychicznego. Ojciec w przerwach midzy chorobami pracowa dod solidnie, ale wynagrodzenie za prac mia powanie obcione przez komornika z racji niezapacenia podatku gruntowego. I co ja mogem na to poradzid?

Rozmawiaem z nim pniej, proponujc zrezygnowanie z pracy i zajcie si wycznie gospodark. Bardzo si tego wystraszy i prosi, eby go zostawid, bo z posiadanej ziemi, jak dotychczas nie zagospodarowanej, rodziny nie utrzyma. Drugi ze skontrolowanych w tym dniu wpad cakowicie. Podjedajc do jego zabudowao wizytantki z daleka zobaczyy stojcy na podwrzu wz z zaprzgnitym koniem i czowieka adujcego obornik. Gdy wjechay na podwrze, czowieka przy wozie ju nie byo. Po wejciu do mieszkania zastay chorego lecego na ku z mocno podcignit pod szyj pierzyn. W czasie rozmowy dowiedziay si, e od tygodnia jest ciko chory na gryp i do pracy wrci za kilka dni. Przy okazji kontroli miay dorczyd mu jakie pismo, ktrego odbir naleao pokwitowad. Dugo ociga si, tumaczy, e bardzo go rce bol, e jest spocony i boi si wyjd rki, aby mu nie zmarza, wreszcie wyj rk spod pierzyny, ale, jak byo do przewidzenia, rk ubran w watowank. Okazao si, e wystraszony nagym zjawieniem si kontrolujcych, prosto od obornika wlaz w butach filcowych i w watowanym ubraniu pod pierzyn. Ponis oczywicie konsekwencje swojego czynu i pniej wymiewany przez wsppracownikw, zwolni si z pracy. Raz nie zastaem pewnego robotnika w pracy. Postanowiem sprawdzid, co si z nim dzieje. By w domu, ale jeszcze nie zdy wytrzewied po wczorajszym pijaostwie. Usiowaem go obudzid, ale bez skutku. Mieszkanie skadao si z jednej izby. Dzieci zaniedbane, brudne, mimo godziny 10 jeszcze nie ubrane. ona, zaenowana moj wizyt, usiowaa ukryd pod fartuchem powanie ju uwydatniajcy si brzuch z sidm ci. Ze wspczuciem porozmawiaem z ni o jej cikich warunkach, ale nic dla tej rodziny zrobid nie mogem. Ojciec wczoraj przepi zaliczk pobran za zakontraktowane i nie zasiane jeszcze buraki cukrowe. Premii za ostatni kwarta wskutek nierbstwa nie dosta i za biecy te nie dostanie. Za kilkakrotn w cigu miesica nieusprawiedliwion nieobecnod w pracy nie otrzyma rwnie zasiku rodzinnego. Warunki do znonego ycia mia dobre. Posiada szeciohektarow gospodark roln, konia, dwie krowy, ale wszystko zaniedbane i nie dajce wikszej korzyci. W tej sytuacji jedynymi ywicielami rodziny byy krowy i zapas ziemniakw. Inny z moich pracownikw co rok dostawa nowy zasiek rodzinny, na kolejne dziecko. Mia ich ju omioro. Wasny domek, czysto i porzdnie urzdzony, 2 ha ziemi. Pracowa bez zarzutu. Ukooczy kursy dla brygadzistw. Nie lubi tylko pracy w godzinach pozasubowych, szczeglnie w lecie, poniewa po godzinie 15 czekaa na niego dziaka rolna. A oto Kwiatkowski, Malinowski, Kasprzyszyn. Starzy, przedwojenni drnicy. Obowizkowi w pracy. Zawsze mona ich spotkad na drodze. Malinowski by onierzem I Armii. Dokucza mu reumatyzm, ale nigdy nie mia czasu wyjechad do sanatorium. Dwuhektarowa dziaka pozwalaa mu utrzymad krow, a z czasem dochowad si jawki oraz konia. Koo wybitnie pomaga mu w pracy na drodze. Nie czeka na rodek transportowy z rejonu, tylko wasnym wozem podwozi sobie materiay, zaorywa wygrowane pobocza, nie upominajc si o dodatkowe wynagrodzenie za siano dla konia. Kwiatkowski by kuakiem drogowym. Mieszka w domu subowym, nowo odbudowanym. Zagospodarowany jak dobry rolnik. Posiada piknego konia, dwie krowy i dwadziecia uli pszcz. Dorose dzieci wyfruny ju z domu. Wiek i nadwerone zdrowie nie pozwalay mu ju zbyt

intensywnie pracowad, ale robi, co mg. Nie byo go na drodze tylko wtedy, gdy mu si pszczoy roiy. Wwczas dyurowa jego rower z tabliczk drnicz i opat. Dziadzio Kasprzyszyn by seniorem wrd naszych drnikw. Ponad 40 lat przepracowa na drodze. Zawsze trwa na swoim posterunku, wykonujc wszystko z sensem i dokadnie. Mieszka we wasnym domku, przy ktrym mia 1 ha ziemi. Zadowolony z ycia, pomaga jeszcze materialnie swym zamnym crkom. Mimo e obecnie jest ju na zasuonej emeryturze, stale jest na drodze i denerwuje si, gdy jego mody nastpca czego zaniedba. Odchodz pomau starzy obowizkowi drnicy - a co bdzie, gdy ich zabraknie?

Artyku 21

Zdarzyo si, e umar nagle drnik. Oboje z on mieszkali w piknym, jednorodzinnym budynku subowym. Wdowa zadowolia si jednym pokoikiem, a pozostae trzy due izby oczekiway na nowego lokatora. I tu wyoni si problem. Kogo wybrad? Komu w nagrod dad wymarzone przez wielu mieszkanie? W wyniku duszych konsultacji z Rad Zakadow zdecydowaem subowo przenied M. By on dobrym, pracowitym drnikiem. Mia on i troje dzieci. Mieszkali dotychczas w mokrym, walcym si budynku pegeerowskim. Po kilku tygodniach odwiedziem go. Ju zagospodarowa si i urzdzi. Rozmawiaem z on, dziedmi, wszyscy byli z nowego mieszkania bardzo zadowoleni. Po kilku miesicach wezwano mnie do KP w B. Otrzymaem polecenie zwolnienia z pracy M. za wrog naszemu ustrojowi robot we wsi, w ktrej zamieszkiwa. Okazao si, e M. uleg wpywowi licznych w okolicy wyznawcw sekty wiadkw Jehowy i z gorcego katolika sta si fanatycznym wyznawc ich ideologii. Stwierdzono, e namawia chopw, aby nie pacili podatkw, wiadczeo na budow szk i w ogle nie wywizywali si z obowizkw wobec paostwa. Pozwala sobie czasem na wielogodzinne dyskusje o sprawach boych z przygodnymi uytkownikami drg. Byo to dla mnie powanym zaskoczeniem. Uzgodniem, e przed podjciem jakiejkolwiek decyzji najpierw z nim porozmawiam i sprbuj wpynd na zmian jego postpowania. Zastaem go na drodze w czasie pracy. Zmieni si nie do poznania, wychud. Wyraz twarzy i caa sylwetka robiy ascetyczne wraenie. Odprowadziem go od samochodu i przedstawiem cel swojej wizyty. Cakowicie wypar si jakichkolwiek prb agitacji, zada przedstawienia wiadkw i dowodw. Czciowo byem w posiadaniu tych dowodw i przedstawiem mu je. Troch uspokoi si, gdy zwrciem mu uwag, e trafi chyba w nieodpowiednie dla siebie rodowisko. Miaem na myli przynalenod jego do sekty. I wtedy zacza si burza. Jeeli dotychczas rozmawialimy z daleka od samochodu (kierowcy) i wsi, to teraz on specjalnie dy do tego, aby byd jak najbliej ludzi. Mwi bardzo podniesionym gosem, e 21 artyku Konstytucji mwi - tu dokadnie recytuje cay artyku, e jemu wolno, a mnie nic nie powinno to obchodzid, e praworzdnod itp.

W trakcie rozmowy zacz mi rwnie przytaczad z pamici cae wyjtki z Pisma witego. Na tak polemik przygotowany ju nie byem. Jestem inynierem, a nie religioznawc. Bybym zadowolony, gdyby tak dobrze zna instrukcj drnicz. Zakooczyem wic nasz dyskusj ostrzeeniem, aby zaj si prac, jeeli chce dalej mieszkad w swoim luksusowym domku. Jeli chodzi o jego przekonania, to uspokoiem go, e nie bdzie mnie obchodzio nawet gdyby wierzy w diaba. Rozmowa pomoga. M. dobrze wywizuje si z pracy i od tego czasu nie miaem z nim adnych kopotw.

Konik

Mam nowego konika. Do obsadzania drg kupowalimy drzewka w rnych szkkach. Drzewka transportowane byy wagonami kolejowymi lub wyjtkowo drogim transportem samochodowym. Nadchodziy przewanie po kilku dniach z mocno wyschnitymi korzeniami. Poza tym nasi dostawcy starali si wetknd nam to wszystko, czego chcieli si pozbyd. Taki handel przesta mi odpowiadad. Postanowiem zaoyd szkk na wasn rk. Do tego celu zwerbowaem sekretarza Powiatowego Zarzdu LP, ktry ukooczy szko ogrodnicz. Zaczlimy na 0,5 ha. Przez dwa lata gospodarzylimy na tym maleokim plku, dopiero potem powikszylimy szkk do 11 ha. Kierownikiem zosta inynier agronom, a szkka zacza zaopatrywad wszystkie rejony w wojewdztwie. Chwilami zdawao mi si, e nic z tego nie wyjdzie. Ograniczony fundusz pac nie pozwala na zatrudnienie specjalnych robotnikw. Tote wiele robt wykonanych byo w czynie spoecznym przez pracownikw administracyjno-technicznych. Z pocztku narzekali, e krzy boli, e rce si niszcz, ale potem woleli sadzid w szkce sadzonki, ni siedzied w biurze. I wyroso kilka tysicy rnych drzew i krzeww, a ja po pracy najlepiej odpoczywam wanie w szkce.

Nowe kadry

Nareszcie i u mnie bd kwalifikowane kadry. Jest taryfikator, ukad zbiorowy z widekami, tylko czowieka brak. Brak przede wszystkim udzi z wyszym wyksztaceniem: inynierw ekonomistw. Owszem byli, ale nie po to, eby robid, ale zarobid. Wikszod zgaszajcych si nowo upieczonych inynierw na wstpie interesowaa si, ile zarobi, czy s boki, ale nie zajmowaa si tym, czy w ogle podoa pracy nie majc praktyki zawodowej i dowiadczenia. Przyszed z nakazem pracy mgr inynier, specjalista mostowy. Z miejsca zauwayem, e mocno jka si. Zdziwiem si, e Komisja Przydziau Pracy skierowaa go wanie do mnie, zamiast gdzie do biura projektw. Wszed do mnie z rkami w kieszeniach spodni, na co natychmiast zwrciem mu uwag. Mimo to przyjem go bardzo serdecznie, obiecaem pomoc we wszystkich trudnociach i yczyem dobrej wsppracy.

Niestety, nie wytrwa nawet przez okres prbny. Zatrudnieni przy robotach mostowych robotnicy nawet mnie si nie krpowali i jkali si naladujc uomnod swego bezporedniego przeoonego. Robota nie kleia mu si. Zauwayem te, e nie przynosi mu adnego zadowolenia. Pracowa tylko dlatego, e mia nakaz pracy. Po kilku niepowodzeniach, wynikajcych z braku umiejtnoci dogadania si z robotnikami, nie widziaem monoci dalszego zatrudniania go. Doradziem mu, aby wystpi do Ministerstwa z prob o przeniesienie go do biura projektw. Tak te zrobi i do dzi jest cenionym przez zwierzchnikw projektantem. Jest zadowolony z pracy. Pewnego razu zgosi si do mnie zdemobilizowany oficer, z wyksztacenia technik drogowy. Zatrudniem go z myl o powierzeniu mu w przyszoci nie obsadzonego dotd stanowiska mego zastpcy. Wszystko byo dobrze, dopki pracowa w biurze. Dopiero gdy poszed w teren, zaczy si trudnoci. Wszystko stara si zaatwiad po wojskowemu. Rozkaz i ma byd bez dyskusji zrobione. Zdarzyo si, e na nadzorowany przez niego odcinek robt nadesza wyjtkowo dua ilod wagonw z kamieniem. Wagony nadeszy po poudniu i chcc uniknd przestoju naleao je w godzinach pozasubowych wyadowad. Zgodnie z obowizujcym regulaminem pracy robotnicy mieli w takich wypadkach obowizek pracy w godzinach nadliczbowych. Technik wyda zatem rozkaz, aby zostad i wyadowad wagony. Robotnicy odmwili tumaczc, e wczoraj w godzinach nadliczbowych rwnie pracowali i s zmczeni. W trakcie sporu jeden z rozsdniejszych drnikw zorientowa si, e wagony w takim trybie nie zostan wyadowane i zadzwoni po mnie. Na stacji zastaem robotnikw siedzcych na pryzmach kamieni i przerzucajcych je z rki do rki oraz stojcego nad nimi wzburzonego technika. Natychmiast pod jakim pretekstem odesaem go do biura i pozostaem sam z robotnikami. Usiadem na pryzmie kamieni, poczstowaem kilku papierosami i rozpoczem pogawdk. Jednego zapytaem, czy ona mu ju wyzdrowiaa. Inny opowiedzia mi o swoich kopotach mieszkaniowych. Jeszcze inny prosi o samochd na jutro, bo ma do odebrania drzewo w lesie. Stopniowo skierowaem rozmow na spraw wyadunku. Ostatecznie robotnicy przystpili do wyadowywania wagonw, a ja powrciem do domu. Wkrtce kapitan zoy podanie o zwolnienie. Znw kto z nakazu pracy. Tym razem naszym wadzom chodzio o zatrudnienie w zakadzie dwu wieo upieczonych technikw drogowych z miejscowej szkoy technicznej. Obaj byli czonkami przodujcej w powiecie druyny pikarskiej i std troska o zatrudnienie ich na miejscu. Przyjem obu i wpadem. Z wynikami ich pracy byo kiepsko. Ta trening, to kontuzja po treningu, to znw wyjazd na zawody. I tak stale. Faworyzowanie ich z racji ich sportowych zainteresowao i aktywnoci ujemnie wpywao na pozostaych pracownikw, tym bardziej e nasi sportowcy czujc opiek wpywowych w miecie osb zaczli w ogle prac lekcewayd i traktowad j jako zo konieczne. Druyna pikarska przechodzia jaki kryzys i nasi technicy przestali grad. Zaczem wwczas wymagad od nich lepszych wynikw w pracy. Nie mogc podoad, bez wikszego alu zrezygnowali ze swoich posad, szukajc szczcia gdzie indziej,

I co dalej?

I tak pomau przestaj byd inynierem. Jestem wszystkim: zaopatrzeniowcem, zatrudnieniowcem, ekonomist. C z tego, e mam wyksztacenie, jeli robi wszystko, tylko nie to, co inynier robid

powinien. Przy wszystkich moich obowizkach najmniej czasu pozostaje mi na projektowanie i budowanie. Co dzieo albo zebranie w Prezydium, albo narada w KP, albo konferencja w zakadzie. Sprawozdanie dla jednego Prezydium, dla Komisji Komunikacji... Po przyjciu do biura trzeba przejrzed poczt, podpisad czeki, sprawdzid dowody ksigowe, znw id na narad. Nie wiem, co sychad w terenie, jak id budowy. Urlop za ubiegy rok, mimo e ju kwiecieo, nie wykorzystany i nie wiem, kiedy go wykorzystam. Nie ma mowy, aby wzid do rki ksik techniczn, zapoznad si z nowymi metodami pracy. Jeeli tak dalej pjdzie, zapomn liczyd nawet na suwaku, nie mwic ju o pimie technicznym czy jakich bardziej skomplikowanych obliczeniach. Trzeba chyba pomyled o zmianie stanowiska. A jednak troch szkoda dziesicioletniego dorobku.

Witold Lubicz Rzemielnicy nauki


Postacie opisane w moim wspomnieniu wystpuj pod zmienionymi nazwiskami, zmienione s take nazwy instytucji i okrelenia urzdzeo, mimo to sdz, e stanowi ona pewn dokumentacj ludzi i czasw, dokumentacj ycia inynierw pracujcych naukowo, rzemielnikw nauki z pocztkw drugiej poowy XX wieku.

Czerwiec 1956 r. Upalny dzieo czerwcowy 1956 roku. Trjka szaleocw, jak nas artobliwie nazywali koledzy, starajcy si za wszelk cen odoyd najwicej egzaminw na powakacje, przeywa swj wielki dzieo. Ostatni z siedmiu egzaminw. Wszystkie w pierwszym terminie, adnego oblanego, dotd adnej trjki. Nie by studentem, kto nie przyzna, e wanie na giedzie takiego egzaminu czuje si co niepowtarzalnego. Jest to chyba wanie w smak ycia. Egzaminuje mody, trzydziestokilkuletni zastpca profesora, mgr in. Jaworski. Uchodzi za pi cile mylc, niejasno wykadajc. Poza tym wydaje si zawsze bardzo niemiaym, zamknitym w sobie. Ale jest jednym ze wsppracownikw Profesora. Profesora, ktrego nazwiska si niemal nigdy nie wymienia, ktry jest boyszczem nawet najbardziej ograniczonych studentw, o ktrym take pracownicy innych katedr nie mwi inaczej jak: Profesor. Popularna (i pewno nieco przesadzona) pogoska mwi, e jest to jedyny profesor politechniki, ktry wchodzc do sali wykadowej moe byd pewien, e zastanie start tablic. Wchodz do cianiutkiego gabineciku zastawionego aparatur pomiarow. W drzwiach mijam Leona, ktry zdawa pierwszy. Umwionym ruchem pokazuje mi cztery palce. Siadam. Jaworski przerzuca jakie czasopismo i przez rami dyktuje mi trzy pytania. - Czy chce si pan przygotowad? - Niekoniecznie. - To dobrze, bo mam mao czasu. Sucha uwanie. Nie przerywa, nie przeczy, nie potakuje. Tacy s najgorsi. atwiej znied egzaminatora-choleryka. Na zakooczenie powtarza jeszcze raz ostatnie pytanie. Odpowiadam na nie troch szerzej. Powtarza jeszcze raz, nieco inaczej formuujc. Kie licho? - myl i stosuj wyprbowan metod - wybieram z tematu wziutkie zagadnienie, na ktre wiem troch wicej, ni obejmoway wykady. Chwycio. Egzaminator daje si wcignd w dyskusj, zapomina jakby o swej pozie. Trwa to jednak nadzwyczaj krtko. Przerywa prawie wp zdania. - Dzikuj. - I potem zupenie niespodziewanie: - Pan kooczy czwarty rok studiw?

- Tak. - Do dyplomu jeszcze rok? - No, z pisaniem pracy to waciwie dwa. - Pracuje pan gdzie? - Nie. - A moe chciaby pan u mnie, w Zakadzie X? Pierwszy raz zaproponowano mi prac. Wprawdzie ju przedtem nieraz rozmawiaem z asystentami rnych katedr na ten temat, ale to bya ta pierwsza powana oferta. Chciaem powiedzied: Ale tak, oczywicie, zawsze marzyem o pracy naukowej, lecz powiedziaem: - Musz si zastanowid, w nadchodzcym miesicu mam obz wojskowy, w nastpnym praktyk. - Dobrze, prosz wpad do mnie we wrzeniu. Do widzenia! Wyszedem nieco odurzony, nie umiaem nic powiedzied wchodzcemu Irkowi i nawet, wbrew utartemu wrd nas zwyczajowi, nie pokazaem mu, jaki otrzymaem stopieo. Sam jeszcze nie zajrzaem do indeksu. Dopiero Leon, nieco zaniepokojony, zabra mi indeks z rki ze sowami: Chyba ci nie obla? Zajrza do rodka i wisn: - Ho, ho, pierwsza pitka u tej piy... Ale ci mzg wysuszy - wygldasz jak w minut po odrzuceniu ceglanej oferty o pnocy na Dzikim Zachodzie. - Co w tym rodzaju zrobiem - otrzsnem si z pierwszego wraenia - chod, nim Irek zda, to ci opowiem. Irek zda nadspodziewanie szybko (te 5) i wkrtce siedzielimy we trzech na awce przy fontannie. I on otrzyma podobn ofert. Bya dla niego szczeglnie ncc ze wzgldu na tarapaty finansowe. Leon stara si nas ostudzid: po pierwsze, pity rok jest bardzo ciki - poczenie pracy z nauk w tym okresie mona przypacid zdrowiem; po drugie, nie by entuzjast naukowych laurw za psie pienidze, jak czsto mawia; po trzecie - nie dostaniemy zgody dziekana; po czwarte - pracowad z t pi - nieee... Powoli wizja pracy zaczynaa si rozmazywad. Bylimy zmczeni i uszczliwieni wolnoci. Ju po egzaminach. Ta myl zaczynaa ponownie dominowad. Przed nami, wok basenu i fontanny, zebra si spory tumek studenckiej braci. Jedna z koleanek (zgrabna) zakadaa si z dnymi mikrosensacji kolegami, e za sto zotych opynie fontann dookoa, nie zdejmujc oczywicie sukienki. Po chwili i dla nas wiat poza tym problemem przesta istnied.

Sierpie Jeszcze dwa dni do kooca praktyki, ktr z kilkoma kolegami odbywam na Dolnym lsku. Ju drugi rok pod rzd mam tu praktyk - zakochaem si w Sudetach. Kad niedziel, niemal kade popoudnie spdzam na wczdze. Gry Stoowe, nienik, Gry Bialskie, Bardzkie, Sowie,

Wabrzyskie, wreszcie Rudawy, Izerskie, wszystko z wyjtkiem przeludnionych Karkonoszy to istny raj dla turysty. Gsta sied komunikacji pozwala w cigu godziny, dwch znaled si na dowolnym szlaku. Rozlege widoki ze szczytw, bezludne uroczyska pene malin, dod czste spotkania ze zwierztami, wreszcie pene uroku i legend ruiny zamkw. I teraz leymy nad jeziorem w Zagrzu lskim. Wpatrzeni w wystajc nad wzgrzem sylwetk zamku snujemy leniw rozmow na temat jego przypuszczalnej przeszoci i legend zwizanych z kociotrupem w kajdanach. Po godzinie docza do nas Leon, ktry zosta dzi nieco duej w fabryce. Zabra poczt. Do mnie depesza. Od Irka, ktry praktyk odbywa w Warszawie. Jeli chcesz pracowad u piy - przyjedaj zaraz. Co si stao? Nie zamierzam zbytnio si zastanawiad. - Leon, zaatw mi dzienniczek - zostawi na stole. Przed wieczorem nachodz prywatnie fabrycznego opiekuna praktyk. Przemiy lwowiak zgadza si na wszystko i doradza: - Bierz pan prac, jak daj. W yciu okazje to znaki niebios. Nocny pocig uwozi mnie do Warszawy. Na miejscu sprawa si wyjania. Zakad X ma wolne etaty, ktre do swojej dyspozycji otrzyma mgr Jaworski i musi je obsadzid w cigu paru dni. Akurat spotka Irka i przypomnia sobie o nas. Decyzj trzeba podjd natychmiast. Waciwie jestem zdecydowany, Irek te. Idziemy do dziekana. Pierwsza trudnod. Dziekan nie chce wydad nam zezwolenia na prac. - Na ostatnich latach - wykluczone. Z godu chyba nie umieracie, a prace dyplomowe bdziecie mi robid w nieskooczonod. Miaem ju takie prbki. Nie. Decydujemy si zwrcid wprost do Profesora. Mgr Jaworski popiera nasz myl i telefonicznie nas anonsuje. Profesor robi na naszych podaniach adnotacje: bdzie z poytkiem dla studenta i zakadu. Wracamy do dziekana. - Hmm, jeli Profesor tak sdzi... Wszystko odbywa si byskawicznie. Jeszcze tego samego dnia podpisujemy u personalnej umowy.

Wrzesie Pierwsze dni pracy. Jestem praktycznie sam, gdy Irek zosta skierowany do innej pracowni. Przyjty zostaem na etat laboranta. Po trzech miesicach mam zostad technikiem, a po otrzymaniu dyplomu asystentem. Z gry jednak uprzedzono mnie: - W zasadzie bdzie pan pracowa tak samo, jak kady asystent, to znaczy bdzie pan spenia funkcje od sprztaczki, poprzez laboranta, technika, asystenta, konstruktora, a do samodzielnego pracownika nauki. Jest nas mao, pracy wiele; zaoeniem taktycznym jest: jeden czowiek - jeden temat, przy silnie rozwinitej samopomocy koleeoskiej. W wyjtkowych wypadkach stosujemy personel pomocniczy do czasochonnych, bezmylnych prac lub prac o charakterze warsztatowym. Pki si pan nie wcignie, bdzie pan pracowa z magistrem Dbrowskim. Pracowa z... - to bya przesada. Mgr Dbrowski, typowy naukowiec o tysicach pomysw-, monstrualnym roztargnieniu

(pgodzinne szukanie ksiki, ktra otwarta leaa na rodku jego biurka, to tylko jeden z nie najwybitniejszych kwiatkw) i nieco powolnym, ale bardzo cisym, powiedziabym, precyzyjnym sposobie mylenia, zacz od znalezienia dla mnie krzesa, kawaka wolnego stou i jednej pustej szuflady. Nastpnie, posadziwszy mnie (dosownie, ujwszy za ramiona) na tym krzele, powiedzia podsuwajc pacht papieru: - Na tej kartce ma pan zasad dziaania przyrzdu nazwanego przeze mnie bebe. Rozumie pan po rosyjsku? wietnie. Przeczyta pan sobie o podobnym przyrzdzie w artykule, ktry znajdzie pan na podstawie tej notatki w bibliotece Instytutu Fizyki. Ta kupa szmelcu pod oknem, to rezultat moich prb. Moe pan w oparciu o nie zbudowad prototyp. Co bdzie nadto potrzebne, niech pan wygrzebie z moich szuflad, reszt zrobi pan sobie w warsztacie. Troch tu ciasno, ale po poudniu bywa luniej, a pan, mam nadziej, ma wikszod zajd na uczelni przed poudniem. Zajcia miaem mied niestety o rnych porach dnia. Tymczasem jednak by jeszcze wrzesieo i praktycznie mogem powicid wciganiu si do pracy cay dzieo. By to szczliwy zbieg okolicznoci, gdy inaczej zaamabym si chyba od razu w pierwszym tygodniu. Przeczytanie artykuu i uoenie wasnego planu pracy zajo mi kilka dni. Jednoczenie usiowaem pozbierad jakie czci. Ufff... Zmontowanie szkieletu zapamitaem sobie jako trzydniowe wyebrywanie kilkunastu rubek o rnych wymiarach. - Wie pan, gdzie tak miaem - niech pan wpadnie pniej, poszukam. - Pomyliem si, to nie ja j miaem, a Kowalski. Ktry? A, pan jeszcze nie zna. Nie, nie u nas. Pracuje w Zakadzie Y w Gmachu Elektrycznym. - Ju dawno je zuyem. Ale podobne robi u was Nowak. Powoli, powoli zaczem rozrniad poszczeglne nazwiska, osoby. Tymczasem szkielet uznaem za zupenie zy i rozpoczynaem prac od nowa. Z wtpliwociami chodziem czasem do magistra Dbrowskiego. Kiedy pierwszy raz wyuszczyem, o co mi chodzi, zastanawia si tak dugo, e pomylaem sobie: Zapomnia, o co go pytaem. Ale nie. Usyszaem odpowied, ktr pniej syszaem jeszcze nie raz, a ktra wwczas omal nie doprowadzia mnie do rozpaczy: - Prosz pana. Tak postawione pytanie waciwie w ogle nie ma sensu. I zaraz potem uspokajajce: - O ile dobrze pana zrozumiaem, to chodzi tu o... Mnie si wydawao, e chodzi o co zupenie innego, lecz po duszym, nieraz parogodzinnym zastanowieniu, odkrywaem, i wanie w tym, co powiedzia mgr Dbrowski, tkwio sedno sprawy. Pod koniec tego miesica, penego bieganiny i szamotania si zarwno z wasn niewiedz, jak i nieumiejtnoci posugiwania si moliwociami zakadu, wiedziaem ju, od czego naprawd mam zaczd konstruowanie przyrzdu.

Padziernik Wiedziaem ju (a przynajmniej tak mi si zdawao), co mam robid i jak. Mimo to, a moe wanie dlatego, odczuwaem przygnbienie. Min miesic, a ja waciwie nie zrobiem nic. Zaczynajce si zajcia na uczelni zabieray mnstwo czasu, ktrego nie umiaem sobie waciwie rozoyd. Mgr Dbrowski by jak zwykle duchem nieobecny, a mnie si wydawao, e to wanie mnie celowo nie dostrzega, bo przecie dotd nic nie zrobiem. Pozostali pracownicy, chod yczliwie nastawieni, tworzyli midzy sob bardzo zyt paczk, do ktrej trudno mi si byo wczyd. Poza tym zrozumiaem ju, e idealne wyobraenie o pracy naukowej, jakie sobie wyrobiem na podstawie lektury ksiek o Pasteurze, Edisonie i innych Wielkich XIX wieku, dalekie jest od rzeczywistoci. Pena emocji droga od odkrycia do odkrycia, od przygody do przygody, wyglda w praktyce jak wielokilometrowy trakt mrwek, z ktrych kada niesie jakie dbo, by na szczycie wyniosego pagrka usypad trudn do zauwaenia przez przypadkowego przechodnia, nieefektown kupk. Opad ze mnie zapa i zaczem yd od niedzieli do niedzieli, byle tylko wyrwad si z kieratu, wyjechad z Warszawy (narzeczona studiowaa w odzi), nie myled o pracy i nauce. Oywienie przyszo z nieoczekiwanej strony. Okienka midzy zajciami na uczelni, zbyt krtkie, by pjd do zakadu, wykorzystywaem na nauk i pisanie sprawozdao z zadao laboratoryjnych, przy czym tradycyjnym miejscem bya w takich wypadkach Maa Aula politechniki, zwana popularnie kaplic. Tego pamitnego dnia staa si ona miejscem pierwszego, najbardziej bodaj dynamicznego padziernikowego wiecu na politechnice. Zapracowany do granic wytrzymaoci, nie zwracaem wikszej uwagi na to, co dziao si wwczas na politechnice. Odczuwaem troch wzrost podniecenia u kolegw, wiedziaem o ogoszeniu, a nastpnie zakazie wiecu w Duej Auli. Ale to, czego byem wiadkiem w kaplicy, zaskoczyo mnie zupenie. Spontaniczny, nie kierowany przez nikogo wiec, odbywajcy si wbrew zarzdzeniom wadz uczelni, wyacy ze skry, zgrzani, o byszczcych oczach mwcy, przemawiajcy z krzese ustawionych na stoach w rnych koocach sali, to byo co, co znaem tylko z ksiek i wspomnieo starszego pokolenia. Dla mnie wiec czy si zawsze z pojciem nieco napuszonej, dostojnej uroczystoci, po ktrej wychodzio si z poczuciem zmczenia, a czsto znudzenia. Tu wprawdzie mwcy najczciej przekrzykiwali si wzajemnie i nikt chyba nie wiedzia, o co im naprawd chodzio, co chcieli osignd, ale wiao od nich entuzjazmem, samozaangaowaniem si i, chod to brzmi banalnie, czystoci intencji. Kady wyciga jaki przykad typowych bdw, wypaczeo susznych skdind myli, kady krzycza, e trzeba to zmienid. Dwa czy trzy gosy o charakterze wyranie demagogicznym zostay tak energicznie wygwizdane, e ich nosiciele ujcie z sali bez wikszego szwanku zawdziczali tylko pilnujcym porzdku kilku bardziej zdyscyplinowanym kolegom. Spotkaem w tumie paru kolegw z zakadu. Razem dalimy si ponied oglnej atmosferze, krzyczelimy precz i niech yje, razem te spacerowalimy jeszcze dugo w noc, dyskutujc wydarzenia tego wieczoru. Od tego dnia poczuem si swj midzy swymi i chod to moe dziwne (przecie ani ten wiec, ani to, co byo przedmiotem historii nastpnych dni, nie miao bezporedniego zwizku z przyczynami mojej depresji), wrci mi zapa i chd do pracy.

Zima-wiosna 1957 r. Min padziernikowy entuzjazm. Dod szybko praw obywatelstwa nabyo przekonanie, e nie sztuk jest powiedzied, e to czy tamto jest ze, ale sztuk jest znaled takie rozwizania, aby ze zastpid lepszym bez rodzenia nowego za. Wanie nadszed dla mnie okres zdobywania wikszej samodzielnoci w posugiwaniu si maszyn administracyjn zakadu. Zaopatrzenie. Synonim koszmaru dla kadego pracownika nauki. Przygotowujc si do budowy pierwszego wasnego stanowiska pracy, bardzo skrupulatnie obliczyem, ile potrzeba mi takich miernikw, ile takich, ile i jakich elementw konstrukcyjnych, materiaw itp. Nastpnie w cigu tygodnia wypeniaem najrniejsze formularze i odnosiem do waciwych pracownikw zaopatrzenia. Na trzy miesice, w cigu ktrych miay zostad zrealizowane moje zamwienia, zaplanowaem sobie zrobienie wykonawczych rysunkw dla warsztatw i teoretyczne przygotowanie si do analizy wynikw dowiadczalnych. Nie yem ju w takim napiciu, jak w pocztkowym okresie czasu. Narzuciem sobie elazne klamry planowania, nie pozwalaem na zmarnowanie nawet pitnastu minut, ale dziki temu nie miaem zalegoci w nauce i nawet wygospodarowywaem nieco czasu na wypoczynek. Samo planowanie doprowadziem do swoistej perfekcji. Ukadaem perspektywiczny plan miesiczny, polegajcy na ustaleniu gwnych zadao, np: przygotowad projekt przejciowy do pierwszej korekty, zdad kolokwium z technologii, w pracy wykooczyd rysunki dla warsztatu stolarskiego itp. Ustalaem dla kadego takiego punktu ilod niezbdnych godzin. Plan tygodnia uwzgldnia ju, w korelacji z obowizkowymi zajciami, co bd robi ktrego dnia, a w cigu dnia posugiwaem si kartk z rozkadem godzin i rezerw na wydarzenia nieprzewidziane. Metoda zdawaa niele egzamin, a we mnie ugruntowywao si zrozumienie dla wartoci planowania. Kubem zimnej wody sta si dopiero dzieo, gdy zaczy napywad zrealizowane zamwienia. Przyszy nawet dod terminowo, ledwo z dwutygodniowym opnieniem. Ale jak zrealizowane! Niemal wszystko, co nie stanowio jednej caoci, co dao si liczyd w sztukach czy kilogramach, byo zmniejszone przynajmniej o poow: szed zamiast dwunastu wspornikw, trzydzieci zamiast siedemdziesiciu ksztatek ceramicznych, siedem zamiast pitnastu oprawek itd. Pobiegem do zaopatrzenia. Rozoono rce: - Mymy wszystko, z wyjtkiem wspornikw, zamwili. Wspornikw nie moglimy wicej, bo nie byo jeszcze rozliczenia z poprzedniej partii. Inne skrelenia zrobiono chyba wyej. Poszedem wyej. Wyej te czd zatrzymano, bo ten towar wymaga specjalnego zezwolenia z centrali. Bez zezwolenia mona dad tylko tyle sztuk, ile wysano. Inni tumaczyli si podobnie. Chciaem wiedzied, dlaczego nie powiadomiono o tym zamawiajcego zakadu? Te nie byo jednoznacznej odpowiedzi. Jedni myleli, e moe jednak tyle wystarczy, inni komu ustnie polecali zapytad si, czy bdziemy bardzo rozaleni, gdy dostaniemy mniej. Jeszcze inni w ogle oburzali si, e za duo zamawiamy. W jednym biurze znaleli nawet papierek, ktry mieli do nas wysad z zapytaniem, czy si zgadzamy, ale wysad zapomnieli. A wszdzie dziwiono si: - O co tyle haasu? Prosz zoyd nowe zamwienie, odpowiednio umotywowad, zaopiniowad. Rozpatrzymy, moe uda si wstawid do planu jeszcze na ten rok?

Wrciem do zakadu zniechcony. Co ja z tym wszystkim zrobi? Budowanie poowy stanowiska jest nonsensem, a ani jednej czci nie da si zmontowad w caoci. Koledzy pocieszali: - Nie tobie pierwszemu si to zdarzyo. Szkoda, e si nikogo nie poradzi. Przecie wszyscy zamawiaj zawsze dwa, trzy razy wicej, ni potrzebuj. I tak zawsze odpowiednie czynniki obetn twoje zamwienie. - Czy nie mona by si jako po ludzku dogadad z zaopatrzeniem, wyszymi czynnikami, handlem? - Nie mona. Mona dogadad si na bazie wsplnego zaufania z jednym, dwoma, picioma ludmi. Ale nie z bezimienn mas szczebli i biur. Gdyby za si zmniejszyo ilod tych szczebli, zmalaaby kontrola i gwatownie wzroso marnotrawstwo. Robiono ju takie prby. Nie byem przekonany, ale nie pozostawao mi nic innego, jak uwierzyd kolegom, ponowid odpowiednio zwikszone zamwienia, wypenid now paczk papierkw, pozbierad podpisy i czekad, czekad, czekad.

Lato Kooczyy si zajcia na politechnice. Dla mnie ostatnie, gdy szsty rok studiw przeznaczony by na robienie pracy magisterskiej. Ostatnie egzaminy szy mi nad podziw atwo. Speniay si sowa Profesora o korzyci, jak daa mi, jako studentowi, praca w zakadzie. Nigdy wprawdzie nie zdarzyo mi si oblad egzaminu na politechnice, a kolokwia oblewaem bardzo rzadko, ale dawnymi czasy, zwaszcza z przedmiotw zawodowych, traktowaem egzaminy jako niemal zo konieczne. Staraem si nie tylko zrozumied wszystko, ale i opanowad pamiciowo mnstwo nieistotnych szczegw, przeoczaem za czsto sprawy zasadnicze. Teraz sytuacja zmienia si radykalnie. Wydorolaem jakby. Wprawnie wyodrbniaem sprawy istotne i przydatne w przyszoci i tylko te staraem si opanowad. Praktyk dyplomow zaliczono mi na podstawie sprawozdania z pracy zawodowej i tak oto uzyskaem absolutorium. Na opiekuna mojej pracy magisterskiej wyznaczono magistra Jaworskiego, mojego szefa. Teraz nie okrelaem go ju mianem niemiaej piy. Doceniaem jego wiedz i zdolnod do cisego mylenia, zarwno w sprawach naukowych, jak i organizacyjnych, a nawet - co niemniej wane - w codziennych drobiazgach. Pozostawaa sprawa tematu. I tu z pomoc przyszed mi przypadek. Pewnego dnia mj szef zaproponowa, abym pomg koledze Morawskiemu w przygotowaniu materiau statystycznego na konferencj w Moskwie. Przygotowania te polegay na badaniu dugiego szeregu prbek rozlicznymi metodami, pozwalajcymi okrelid pewne charakterystyczne parametry. Nie byo to nic atrakcyjnego. Ot, takie sobie naukowe przebieranie kartofli. Po kilku dniach wykonywaem je niemal automatycznie. Po pewnym czasie co mnie zaczo jednak niepokoid. Najpierw zauwayem, e jeden z zasadniczych parametrw badanych prbek zaczynam jakby przeczuwad: nim zakoocz pomiary, ju wiem, czego oczekiwad. Dlaczego? Naturalnie, wskazuje mi na to pewne uparcie towarzyszce, uboczne zjawisko optyczne, ktre dotd uwaaem za szkodliwe i zwalczaem. A teraz ju wiem, e zjawisko byo tym natrtniejsze, im badana wielkod bya wiksza. Moe wic zamiast mudnych pomiarw, badad po prostu to pasoytnicze zjawisko? Wolnego, tylko bez cudw. Dlaczego wanie to, a nie kumkanie

ab w odlegym stawie. Co je czy z badanymi waciwociami? Trzeba wyczyd czynnik emocjonalny i spokojnie a dokadnie wynotowad obserwowane fakty. Wracam do dawno przebadanych prbek. Powtarzam wszystko od pocztku. To ju nie przebieranie kartofli, to szukanie skrzatw, ktre w tych kartoflach powinny si ukrywad. Pierwszy raz siedz w zakadzie do pierwszej w nocy. Zaspany portier czstuje mnie dusz i niezbyt parlamentarn przemow. Na drugi dzieo przepraszam magistra Morawskiego i z samego rana ulatniam si do czytelni. Wypisuj z katalogw dug litani podrcznikw obejmujcych podstawy fizyki. Przypominam sobie apczywie wiadomoci z optyki, szperam, kartkuj, pawi si w papierowej wiedzy. Niestety wyjanienia nie znajduj. Ze skruszon min wdruj do magistra Dbrowskiego. Teraz sam czuj, e kade pytanie bdzie bez sensu. Zamiast pytad, pokazuj mu tylko zapiski z poprzedniego dnia, dodajc najniezbdniejsze wyjanienia. Znw dugo, dugo czekam na pierwsze sowa. Wreszcie mgr Dbrowski doczyta wszystko po raz czwarty do kooca i zacz grzebad w swych przepacistych szufladach. Do dzi dnia nie mog si oprzed podziwowi, e mimo swego roztargnienia potrafi w nich zawsze znaled waciwy papierek. Ju po piciu minutach poda mi kartk z danymi bibliograficznymi jakiego artykuu sprzed dwu lat. - Niech pan to przeczyta, moe byd ciekawe. Okazao si, e w 1955 roku czeski inynier Macek zaobserwowa analogiczne zjawisko w nieco odmiennym od naszego przypadku, a nastpnie przekaza swe obserwacje fizykom, ktrzy opracowali teori i ujli j w matematyczne formuy. Teraz pozostao tylko zastosowad t teori do naszych konkretnych celw, sprawdzid granice stosowalnoci i spenienie zaoeo, skonstruowad odpowiedni aparatur, jednym sowem, opracowad metod pomiarow. Gdy w par tygodni pniej referowaem na seminarium istot zjawiska i moliwoci jego zastosowao, okazao si, e blisko poowa suchaczy chciaaby uczestniczyd w pyncych std korzyciach. Sam Profesor potwierdzi celowod jego zastosowania, a mgr Jaworski ucieszy si, e kopot dobrania dla mnie tematu pracy magisterskiej spad mu definitywnie z gowy.

Wiosna 1958 r. ut szczcia, ktry towarzyszy mi przy pracy w lecie ubiegego roku, poparty prac na jesieni i w zimie, umoliwi mi jako jednemu z pierwszych na moim roku przystpienie do egzaminu dyplomowego. Miaem ju wwczas wasny, niele zaopatrzony w najrnorodniejsze urzdzenia pokoik w zakadzie, do ktrego szef chtnie przyprowadza odwiedzajcych nas naukowcw. Nie od razu szo wszystko jak po male. Na pocztku, ze wzgldu na podany popiech, wiele pomagali mi starsi koledzy, a szef i mgr Dbrowski nie szczdzili rad. Jak zwykle najtrudniejsza do pokonania bya maszyna administracyjno-zaopatrzeniowa. Zaczo si od pierwszych dni. Potrzebna bya dua tablica manipulacyjna z kilkoma uchwytami poruszajcymi si przegubowo i zakooczonymi jakby metalowymi kielichami. Gdy wyrysowalimy pierwszy model, jeden z kolegw stwierdzi, e najprostszym rozwizaniem byoby zastosowanie kilku najzwyklejszych biurowych lamp. Tanio, prosto, szybko. Zwrciem si z wypisanym odpowiednim zapotrzebowaniem do naszego zaopatrzeniowca Jzia, ktry bezradnie rozoy rce:

- Lampy biurowe? Chodbym chcia, mnie nie wolno, nie mj resort. Id do magazynu materiaw biurowych. - Lamp biurowych nie mamy. Niedawno kupilimy parti i rozdalimy pracowniom. Nowe mona kupid tylko za zgod dyrektora administracyjnego. Wysaem pisemko drog subow, a sam, nie czekajc odpowiedzi, na drugi dzieo zameldowaem si u sekretarki, ktra przekonaa mnie, e szkoda nawet zabierad czas dyrektorowi. Wrciem do naszego niezawodnego kierownika administracyjnego. Doradzi, aby lampy dad do zrobienia w warsztacie na prace zlecone. - Bdziecie mieli szybko i bezbrakowo. I zapacicie najwyej 1500-2000 zotych. Troch droej, trudno, bod to nie fabryka bdzie robia. Ma pan jakie opory? To ja panu co opowiem. Mgr Bielski przychodzi do mnie dwa tygodnie temu, e mu si palnik w aparacie UC5 przepali. Palnik, drobiazg. W sklepie za 600 zotych mona kupid. On sam w dziesid minut te szed rub odkrci i palnik wymieni. Ale palnik to materia, a fundusze na materiay wyczerpay si. Kady dzieo przestoju aparatu, to przestj innych urzdzeo, to straty, to nie dotrzymane terminy. Mamy wyjcie: jest fundusz na reperacj przyrzdw. Reperacji moe dokonad odpowiednia spdzielnia. Spdzielnia policzya sobie za oglne zbadanie aparatu, wykrycie uszkodzenia, wymian palnika, za sam palnik, za sprawdzenie, czy aparat po naprawie waciwie pracuje, i wreszcie doliczya narzuty. Zapacilimy 1600 zotych bez mrugnicia okiem. Jeszcze za popiech obiecalimy inynierowi ze spdzielni, e nie zapomnimy o nim, gdy bdziemy mieli jakie prace zlecone z jego brany. Byy to tylko jednak drobne problemy. Wikszym i bardziej kompleksowym zagadnieniem bya przeprowadzka naszego zakadu do nowego budynku. Miaem ju sporo swoich urzdzeo i wied o przeprowadzce przyjem jako alarm przeciwpowodziowy. Wprowadzalimy si do pomieszczeo zupenie jeszcze nie przystosowanych do prowadzenia w nich prac badawczych. Gdy prosilimy o przyspieszenie tej czy tamtej inwestycji, inynier prowadzcy adaptacj gmachu, starszy pan, ktry dyplom otrzyma prawdopodobnie jeszcze w carskiej Rosji, tumaczy nam, e on pracowa po wojnie w znacznie gorszych warunkach, w barakach, pod namiotami. Peni podziwu dla jego przeszoci staralimy si jednak wytumaczyd mu, e w tych barakach nie musia przecie tworzyd najnowoczeniejszej techniki i e istnieje pewna rnica midzy projektowaniem pierwszego polowego mostu, co na pewnym etapie jest technicznym zadaniem numer jeden, a budow prototypu urzdzenia, ktrego poszczeglne elementy skada si pod mikroskopem powikszajcym trzysta razy, co jest aktualnym celem naszej pracy. Ale i na to mia odpowied gotow: - To nie pracujcie. Niestety znaczna czd administracji bya gwnie zainteresowana w utrzymaniu na odpowiednim poziomie cyrkulacji pism i pisemek. - Ostatecznie czemu si dziwid - powtarzao wielu moich kolegw - za to im pac. Natomiast dla nas praca stanowia jedyny rodek umoliwiajcy posuwanie si naprzd. Czy mogem zaniedbad swoj prac, od ktrej uzalenione byo otrzymanie dyplomu? Czy mogli beztrosko odwlekad wykaoczanie swych prac doktorskich starsi koledzy? Prace prowadzilimy i dopiero bezporednie zagroenie zdrowia lub ycia zmuszao nas do bardziej rozpaczliwych poczynao. Trzeba

byo wypadkw poraenia prdem na nie zabezpieczonej izolacyjnie pododze, trzeba byo powanych zatrud wyziewami z pozbawionych odpowiednich wycigw pomieszczeo, bymy zdecydowali si na interwencj. Wszystko ma wreszcie swj koniec. Nawet tarapaty zwizane z przeprowadzk. Tylko jak ogon komety cigny si jeszcze latami wymiany papierkw na temat nie wykooczonej podogi, rozpocztych, a nie zakooczonych instalacji i tym podobnych drobiazgw.

Kwiecie 1962 r. Z perspektywy czterech lat patrz na wydarzenia towarzyszce moim pierwszym krokom w naszym zakadzie, od momentu podjcia pracy do uzyskania dyplomu. Czy duo si zmienio od owych czasw? I tak, i nie. Zmieniy si wymiary problemw, skale trudnoci. Pozostao bez zmian stwierdzenie, e atwiej si uporad z ujarzmianiem praw przyrody ni z bezwadem ludzi, ktrzy sobie i innym nakadaj kajdany bezduszn interpretacj przepisw, wymylonych wszak dla uatwienia nam wszystkim ycia. I stwierdzenie optymistyczne, e wbrew pozorom istnieje bardzo wielu ludzi dobrej woli, ktrzy gotowi s pomc nam w susznych poczynaniach. Przez te cztery lata osignem rwnie osobicie pierwsze sukcesy naukowe. Pewnego sonecznego dnia do naszego zakadu przyszed Andrzej, pracujcy w pokrewnej fabryce. Przynis kilka prbek materiau, majcych jak szczegln, nie spotykan dotd wad. Zainteresoway mnie. Nie mogc ju przyjd adnych zleceo - limit godzin, ktre wolno mi przepracowad w gospodarstwie pomocniczym mam obsadzony do kooca roku - postanowiem co z nich zrobid dla samej satysfakcji w ramach swego prywatnego czasu. - Frajer jeste czy Walkowiak? - zapyta retorycznie Staszek. Walkowiak bowiem potrafi, jako jedyny z naszych technikw, przyjd do pracy nawet podczas grypy, z wysok gorczk, tylko dlatego, aby nie dopucid do zatrzymania pilnych prac planowych (a nie zleconych). Odtd jedni darzyli go penym szacunkiem i sympati, inni cich pogard. Do trzeciej (godzina, o ktrej kooczymy obowizkow prac) nie miaem ju czasu pomyled o zostawionych mi przez Andrzeja prbkach. Par minut po trzeciej pitro opustoszao. Gdzie, na koocu korytarza terkota jeszcze krcioek do sumowania. To dr Dbrowski, zatopiony w swych obliczeniach, nie zauway zapewne ani tego, e mina trzecia, ani piknej pogody za oknami. Wkrtce i ja byem cakowicie wyczony z otoczenia. Pracowaem po ciemku. Nid nastpujcych po sobie dowiadczeo rozwijaa si jak akcja zajmujcej powieci. W pewnym momencie przerwa. Fosforyzujce wskazwki przyrzdw nie ustawiy si w przewidzianych pooeniach. Prbuj drugi raz, trzeci. Co jakby mitologiczny kamieo wtaczany pod gr i wymykajcy si zawsze przed samym szczytem. Wreszcie po ktrej z kolei prbie rozumiem, to znaczy wiem, e nic nie wiem. Mam do czynienia z zakresem zjawiska jeszcze nie zbadanym. Wynikaj z tego dwie moliwoci. Pierwsza: odoyd spokojnie wyniki do szuflady, a Andrzejowi powiedzied, e moe kiedy, pniej... Druga: zabrad si od jutra do powanych studiw teoretycznych, zakcid spokj doktora Dbrowskiego, moe nawet Profesora. Moe rezultatem tego bdzie moja praca doktorska, a moe tylko kilkaset na prno zmarnowanych godzin. I po co ci to? zapytuj sam siebie. Finansowo - wicej strat ni poytku. Uznanie kolegw, rodowiska - wtpliwe. Wdzicznod Andrzeja i wreszcie wasna satysfakcja... z wychodzenia jak dzi, o 22? Najwyszy czas

wyzbyd si resztek romantyzmu przestad wierzyd w duchy, jak mawia Staszek, w duchy krce po laboratoriach i dodajce zachty do naukowych emocji. Cicho skrzypny drzwi. Z ciemnego korytarza wysuna si rka i delikatnie opara si o moje rami. - Panie inynierze, panie inynierze - mwi ciszony, jakby przystosowany do oglnego nastroju wielkiego, pustego gmachu, gos - pan inynier od rana nie wychodzi. Czas byoby ju pjd... na obiad. Obrciem si. W yczliwych, starych oczach naszego portiera nie byo ladu drwiny.

Franciszek Woniak Pomidory


Rozdzia I

W lipca 1957 roku byem jeszcze bez posady. Powodem tego stanu rzeczy byo starcie z pewnym karuzelowym dyrektorem, ktre oparo si o sd i po dwch latach skooczyo moj wygran. Ale to ju inna sprawa i nie o niej bdzie tu mowa. Do objcia posady nie spieszyem si specjalnie. W czerwcu skooczy si dla mnie sezon wytonej pracy ubocznej, zwizanej z Midzynarodowymi Targami w Poznaniu - mam wtedy mnstwo tumaczeo fachowych na jzyk francuski, niemiecki i angielski. Przegldaem jednak pilnie anonsy w gazetach, aby znaled odpowiedni posad. Pewnego wieczora przeczytaem ogoszenie Zakadw Pomidorowych w Kuklinie45, ktre poszukiway dowiadczonego inyniera na stanowisko gwnego mechanika, gwarantujc przy tym mieszkanie. Przestudiowaem ogoszenie bez entuzjazmu. Z dowiadczenia wiedziaem, e tego rodzaju stanowiska w przemyle spoywczym na og bywaj obsadzane przez mistrzw i modych technikw, tote zdziwio mnie, e poszukuj dowiadczonego inyniera. Poza tym nazwa Kuklin obia mi si pierwszy raz o uszy. Wyszukaem w Kuklin w kolejowym rozkadzie jazdy. Bya to wie ze stacj kolejow, niezbyt daleko od Poznania. Pooenie geograficzne korzystne. Niewielka odlegod od Poznania pozwalaaby mi na stae kontakty z moimi klientami tumaczeniowymi. Decydujcym motywem bya rwnie kwestia mieszkania. Posaem podanie i yciorys. Odpowied nadesza nieomal odwrotn poczt, bo ju po piciu dniach. Byo to krtkie wezwanie do przyjazdu celem omwienia warunkw pracy. Kuklin okaza si typow wsi wielkopolsk. Kilka schludnych, murowanych gospodarstw wiejskich, nieco za wsi duy park z paacem po wywaszczonym dziedzicu. rodkiem wsi biega pikna szosa. Fabryka na pierwszy rzut oka sprawiaa przyjemne wraenie. Portiernia znajdowaa si w maym domku, tu za ni waga wozowa, przy gwnej drodze zakadowej po lewej stronie - budynek administracyjny, a za nim typowy budynek mleczarni wiejskiej z podjazdem dla wozw. Bya to rzeczywicie przedwojenna mleczarnia, bodaje prywatna wasnod jakiego Niemca, ktry w czasie wojny zacz w niej produkowad marmolad z brukwi i dwiky z burakw dla Polakw oraz nieco lepsze demy dla Niemcw. Z pozostaoci poniemieckich zostaa tylko kotownia z jednym kotem i murowana szopa, w ktrej znajdoway si warsztaty lusarskie oraz administracja handlowa. Po wojnie fabryczk przejo paostwo i w miar upywu lat dobudowywano kolejno: nowy budynek magazynowy, produkcyjny, poczony z drugim znacznie wikszym magazynem, oraz dom socjalny z szatni, wietlic, ambulatorium itd. Dyrektora Zakadw nie zastaem. Przyj mnie w jego zastpstwie kierownik techniczny, Lampe, mody jeszcze czowiek, tgi i czerwony na twarzy. Poprosi, bym poczeka do godziny pierwszej, poniewa wtedy zapowiedzia swj przyjazd dyrektor. Kiedy o umwionej godzinie zjawiem si z powrotem w fabryce, dyrektor ju by na miejscu i przyj mnie natychmiast. By to wysoki, szczupy pan, nieco szpakowaty, o miym obejciu. Pokrtce
45

Fakty i zdarzenia w moim opowiadania s prawdziwe, zmieniem jedynie nazwiska i nazw miejscowoci.

zreferowa, o co chodzi. W poprzednim roku fabryka otrzymaa z importu ultranowoczesn aparatur, ktr osobicie zakupi minister na wystawie w Mediolanie. Aparatura to zostaa zmontowana z duym opnieniem na skutek nieprzygotowania zaplecza i w poprzednim roku czynna bya tylko przez kilka dni, prowadzona zreszt przez przybyych z Woch specjalistw. Dotychczasowy gwny mechanik fabryki - mistrz lusarski - nie ma wyksztacenia technicznego i nie jest w stanie przygotowad aparatury na biecy sezon, a e minister osobicie interesuje si wynikami produkcyjnymi aparatury, zaistniaa koniecznod znalezienia i zatrudnienia wysoko kwalifikowanego inyniera. Czy podejmuj si uruchomid aparatur bez pomocy specjalistw woskich? Owszem. Jakie mam wymagania? Maksymalna, na ktr pozwala taryfikator, pensja i mieszkanie. Taryfikator pozwala na 2 500 zotych. Dyrektor zgodzi si bez namysu, oznajmiajc mi przy tym, e Centralny Zarzd Przemysu Przetwrczego zastrzeg sobie zatwierdzenie kandydata i ustalenie wysokoci pacy. Mieszkanie jest dopiero w budowie i znajduje si w budynku blisko dworca. Nadzr nad inwestycjami mia rwnie naleed do moich czynnoci. Udalimy si na obchd fabryki i rzecz prosta, skierowalimy si do sawnej linii Manziniego, tzn. owej woskiej aparatury. Szlimy mniej wicej zgodnie z kierunkiem przebiegu procesu przerbki pomidora na ekstrakt. Minlimy po kolei myjk, czciowo zdemontowany transporter sortowniczy i doszlimy do kooca dugiej hali, gdzie zgrupowano kilka maszyn, ktrych przeznaczenia nie mogem na razie odgadnd. Po czym w rodzaju trapu okrtowego wdrapalimy si na pierwsze pitro do duej hali o wymiarach 20 X 20 m. Tutaj, w czci rodkowej, znajdowaa si bateria potnych trzech wyparek, zmontowana na specjalnym podecie obsugowym; pod cian sta jaki agregat - domyliem si, e to zesp przecieraczek. Obok baterii wyparek - tajemniczy prostoktny zbiornik, umieszczony na czterech supach. Mimo ogromu trzech wyparek hala robia wraenie pustej. W jednym z naronikw znajdowa si rodzaj kantorka nad maleok klatk schodow, prowadzc na zewntrz. Zeszlimy ni i udalimy si do hali produkcyjnej. Panowa tu oywiony ruch, sezon by w peni. Przerabiano agrest, czerenie i winie. Pod jedn ze cian sta rzd wyparek prniowych, kada wyposaona we wasn pomp prniow. Po przeciwnej stronie w naroniku jeszcze jedna potna wyparka oraz trzy otwarte koty pod olbrzymim okapem z dykty. Mimo okapw w caej hali unosiy si kby pary pochodzce z licznych nieszczelnoci w sieci rur parowych. Na cianach uderzaa dziwna mieszanina rur niewiadomego przeznaczenia, czsto lepo zakooczonych. Zaczem tracid szacunek do mojego poprzednika. Instalacja bya utrzymana niechlujnie i dowodzia, e mj poprzednik ma niewielkie wyobraenie o sieci elektrycznej Zakadu. Kuklin zaczyna mi si podobad. Przeczuwaem, e bd mia wiele roboty. Lubi takie posady. Dla porzdku zwiedzilimy jeszcze kotowni i majce mi podlegad warsztaty. Nic ciekawego w warsztacie bya jedna tokarnia i jedna stara wiertarka, przed warsztatem dostrzegem spawark wirow. Niewiele tego byo, ale musiao starczyd. Sprzt mao znaczy, zaoga - wszystko, a t musiaem dopiero rozgryd. Poegnaem si z dyrektorem, ktry mia wrcid do Poznania dopiero pniejszym pocigiem. Umwilimy si, e wyjedziemy do Warszawy nastpnego dnia - po zatwierdzenie przez GZ. Wychodziem z fabryki z myl, e co przeoczyem. Obejrzaem wic jeszcze raz budynek pomidorowni. Mia jaki bd, ktry dostrzegem, ale ktrego sobie jeszcze w peni nie uwiadomiem. Wsiadem do pocigu jadcego do Poznania i zdrzemnem si. Podwiadomod jednake pracowaa nadal. Zerwaem si; to te schody w hali! Do hali produkcyjnej jaki niezbyt rozsdny architekt zaprojektowa schody wsze ni wejcie dla suby w secesyjnej kamienicy,

uniemoliwiajc racjonalne jej wykorzystanie. A potem okna! Wszystkie szyby zacementowane na fest. Gdy trzy potne wyparki zaczn grzad, trzeba bdzie powybijad wszystkie okna i pjdzie w boto kilka tysicy. A przecie projekt architektoniczny by analizowany przynajmniej na trzech posiedzeniach KOPI! Musz mied zdrowych safanduw w tym pomidorowym CZ-cie - pomylaem e tych mankamentw nie dostrzegli natychmiast. Nastpnego rana spotkaem si z dyrektorem na dworcu w Poznaniu i pojechalimy do Warszawy. Sprawy potoczyy si gadko. Zostalimy natychmiast przyjci przez dyrektora CZ-u. Z yciorysu mego wiedzia, e ca wojn pracowaem w Warszawie u Lilpopa i fakt ten by dla niego dostateczn gwarancj mojej fachowoci. Bez namysu zatwierdzi mnie na nowym stanowisku. Ju jako zatwierdzonego gwnego mechanika, dyrektor Jankowski przedstawi mnie wszystkim notablom CZu. Po poudniu wyjechalimy. Dyrektor wraca do Kuklina, ja za do Poznania, przyrzekajc stawid si do pracy nastpnego dnia.

Rozdzia II

Urzdowanie w Kuklinie zaczo si od zaprezentowania mnie wybitniejszym pracownikom fabryki, ktrych obeszlimy kolejno z dyrektorem. Atmosfera w biurach miaa wyranie domowy charakter. Wszyscy byli ludmi miejscowymi, znajcymi si prawie od dziecka, wyjtek w tym towarzystwie stanowili: dyrektor, pani Lesia Olesioska i ja. Dyrektor Jankowski urzdowa w Kuklinie drugi rok i by najbardziej zasiedziaym dyrektorem w tej fabryce. Lista jego poprzednikw bya duga, lecz aden z nich nie utrzyma si na stolcu dyrektorskim duej ni jeden sezon, a nawet i krcej. Wyksztacenie mia rednie i przed wojn piastowa skromny urzd w Poznaniu. Okres wojenny spdzi w Generalnej Guberni, a po powrocie wyldowa w przemyle spoywczym. By dyrektorem pewnej fabryki octu, a do Kuklina przyby z fabryki przemysu terenowego na lsku. Jego bezporednimi zastpcami byli Lampe i Radziejewski. Trzeba przyznad, e zastpcw dobra rzeczywicie dobrych. Lampe zacz od kulania beczek za czasw okupacji - jeszcze u waciciela Niemca zaawansowa na stanowisko gotowacza. Nie byo nieomal stanowiska w fabryce, na ktrym by nie pracowa. Nagromadzi olbrzymi zapas wiedzy praktycznej i umia j w peni wykorzystad. Wrd zaogi mia wielu zdecydowanych zwolennikw, ale i wielu zdecydowanych wrogw. Pisa z wielk trudnoci. W chwili mego przybycia peni funkcj kierownika technicznego ju po raz drugi. Do mnie ustosunkowa si neutralnie. Przypatrywa mi si z uwag, sondujc moje inynierskie wiadomoci. Jego stosunek zmieni si na wrcz yczliwy, gdy spostrzeg, e lini Manziniego potrafi poprowadzid rwnie dobrze jak on. Mimo e byem homo novus w Kuklinie i nie zwracaem si po informacje do nikogo, lecz sam rozgryzaem caod aparatury, nie wtrca si nigdy do moich spraw i pozostawi mi zupen swobod dziaania. Drugim zastpc dyrektora by gwny ksigowy Radziejewski. Szybko zorientowaem si, e by on faktycznym kierownikiem fabryki, dyrektor za bezwolnym pionkiem w jego rku. Nie uczyni kroku bez rady Radziejewskiego, czowieka niewtpliwie sprytnego i inteligentnego. Ksigowy by dobrym fachowcem i mia talent organizatorski. Swoje uprzywilejowane stanowisko wyzyska do tego, aby

sprawnie ustawid podlege mu biura finansowe i ksigowod. Jego pracownicy byli lepiej opacani ni w innych dziaach administracji fabrycznej - odnosi si do nich po przyjacielsku, lecz trzyma ich zawsze w ryzach. Wymaga szybkiej i dokadnej pracy, a w razie potrzeby ora wsplnie z nimi. Mia jednak jedn wad - pi nadmiernie. Samochd dyrektorski by raczej do jego dyspozycji. W czasie urzdowania wyjeda prawie codziennie na birbantki do pobliskich miasteczek, gdzie mia rozlege znajomoci wrd miejscowych luminarzy. Wraca przewanie przed koocem urzdowania, nigdy jednak nie by pijany - mia niezwykle mocn gow. Wiedziano powszechnie o jego birbantkach, ale nikt mu tego nie bra za ze - w Kuklinie pili wszyscy, chod na og umiarkowanie. Wiksze pijaostwa na terenie fabryki nie zdarzay si, jedynie raz lub dwa razy byem wiadkiem hucznego wyprawiania imienin, lecz hulanki te zaczy si dopiero po oficjalnym zamkniciu biur. Jedynymi abstynentami byli - dyrektor, ktry w moim towarzystwie nigdy nie wypi wicej ni dwa kieliszki, oraz przewodniczcy Rady Zakadowej. By to zreszt czowiek starszy, zajmowa stanowisko mistrza zmianowego, solidny i punktualny, o karierze podobnej do kariery Lampego - kuklioski self-mademan. By on przywdc opozycji fabrycznej wobec samowadztwa Radziejewskiego, jednak z powodu niewtpliwej wyszoci intelektualnej tego ostatniego, sporadyczne ataki Barcioskiego zazwyczaj spalay na panewce. Bardzo prdko dowiedziaem si o pewnej ciekawej waciwoci personelu kierowniczego; nieomal wszyscy mieli niepodane kontakty z prokuratorem. Przeciwko naczelnej trjce toczyo si ledztwo o tajemnicze zniknicie z fabryki 20 ton pulpy owocowej i tylko dziki niewtpliwym talentom dyplomatycznym Radziejewskiego i jego zdolnociom ekonomicznym sprawa wloka si ad infinitum. Byo jednak tajemnic poliszynela, e stanowisko Lampego jako kierownika technicznego jest ju przesdzone, jedynie brak kandydata na zastpc przedua jego kadencj. Szef produkcji, Bdzik, ju zafasowa wyrok - ptora roku z zawieszeniem - za niedobory cukrowe. Przewodniczcy Rady Robotniczej mia wprawdzie czyst kart, lecz jego ona pracujca w planowaniu dostaa dwa lata bez zawieszenia i od odsiadki ratowaa si systematycznym rodzeniem dzieci. Od tego rodzaju obcieo by wolny jedynie mj dzia. Podlegay mi warsztaty remontowe i bednarnia, do ktrej przylepiono dwanacie kobiet zbijajcych drewniane skrzyneczki do marmolady. Ogem okoo czterdziestu osb. Mistrzem bednarzy by starszy, zrwnowaony czowiek, bez kwalifikacji zawodowych; wrd podlegajcych mu by jeden fachowy stolarz oraz okoo dwunastu przyuczonych, miejscowych robotnikw. Wszyscy jednak zbijali fabryczne beczuki ju od kilkunastu lat, praca bya prosta, wyposaenie warsztatw dostateczne, tote z oddziaem tym nie miaem adnych kopotw poza sporadycznymi targami o zbyt niskie pace. Najwaniejszy by dzia remontowy, zatrudniajcy, cznie z obsug kotowni, okoo dwudziestu ludzi, U personalnika przejrzaem dokadnie kartoteki moich pracownikw, aby zorientowad si, jakim materiaem fachowym bd dysponowa przy realizacji czekajcych mnie zadao. Pene kwalifikacje rzemielnicze miao tylko trzech ludzi: spawacz, tokarz i jeden elektryk. Kierownikiem warsztatu by mj poprzednik Stefczyoski, ktrego kwalifikacje byy niewielkie. Mia tylko przedwojenny czeladniczy egzamin tokarski - wyldowa w Kuklinie jeszcze podczas okupacji i pozosta tam nadal. Przesta mnie dziwid baagan w instalacjach energetycznych w Zakadzie, Stefczyoski by przecie kompletnym samoukiem w tej dziedzinie, a w dodatku uczy si na instalacjach przestarzaych. By jednak jedn z szarych eminencji Zakadu. Przeczuwaem, e bd mia z nim kopoty.

Sytuacja nie bya wic wesoa: wartod fachowa zaogi niewielka. Gwna trudnod tkwia w problemie pac. rednia paca pracownika wynosia w CZ-cie zaledwie 800 zotych - za t sum nie mona byo znaled wartociowego rzemielnika, poniewa ju w ssiednim J. mg on zarobid nieomal dwukrotnie wicej. Niskie pace byy przyczyn nagminnych kradziey w Zakadzie. Czd pracownikw dysponowaa wprawdzie dochodami ubocznymi z dziaek, sprzedajc fabryce owoce i warzywa, wikszod jednak dokradaa. Przyjemnie natomiast ukadaa si praca w biurze. Moim zastpc by Kazio Szydowski - prowadzi referat inwestycji. Niski, krpy, wesoy, mody chop, z lekk skonnoci do ironizowania. Polubilimy si od razu. Mia rednie wyksztacenie - matur, lecz adnych wiadomoci fachowych. Szkoda, bo by urodzonym budowniczym. Co roku potrafi wykukad okoo 2 milionw zotych i co budowa. Szybko przekonaem si, e to przedstawiciel cigoci rozwojowej Kuklina - wszystko, co w Kuklinie byo nowe i dobre, pochodzio z jego inicjatywy. Konformista od stp do gowy, nie zadziera z nikim - doskonale radzi sobie z CZ-em, z bankami, biurami projektw itd. Nie krad, bo nie potrzebowa. Mia w ssiedniej wsi wasny dom i kilka morgw ziemi, a produktw rolnych nie sprzedawa do fabryki, lecz do Centrali Ogrodniczej w ssiedztwie. Wszelkie dokumenty, zwaszcza finansowe, utrzymywa w idealnym porzdku; by bardzo cennym pracownikiem i sympatycznym koleg po pracy. Kielichem nie gardzi, chod pi bardzo umiarkowanie. Kaziowi wanie zawdziczam uwolnienie mnie w tym okresie od pewnej zmory. Z Warszawy mianowicie przysano inyniera, aby nadzorowa przygotowanie linii Manziniego do sezonu. By usposobiony wybitnie prozachodnio, a e linia woska, wic zachwyca si w idiotyczny sposb rzeczywistymi i nierzeczywistymi jej zaletami. Nie mogem si go pozbyd w aden sposb Kazio jednak spenetrowa, e nasz god lubi chodzid na rybki. Z wasnych funduszw zakupi kijki i dwie wdki, zaprowadzi zmor do pyncej o 2 kilometry od fabryki strugi, w ktrej pywao kilka ndznych okonkw, i wrczy inynierowi Zgadze oba kijki. Odtd Zgaga znika, od rana do wieczora tkwi nad strug i przesta mi przeszkadzad. Biuro uzupeniali bardzo bezbarwni: inynier elektryk oraz mody sekretarz. Obydwaj wywizywali si zadowalajco ze swoich obowizkw. Aczkolwiek studia nad zaog byy ciekawe, mnie obchodzia przede wszystkim linia Manziniego.

Rozdzia III

Linia Manziniego i poprawa jej funkcjonowania byy moim kapitalnym zadaniem. Przede wszystkim zajem si rozgryzieniem kompleksu urzdzeo przewidzianych do przerobu blisko 7 ton pomidorw na godzin w ruchu cigym, gdy zgodnie z programem aparatura pracowaa dwadziecia dwie godziny na dob. Dwie godziny dziennie przewidziano na oczyszczenie puczki, ponadto co szed lub siedem dni w czasie omiogodzinnego postoju czyszczono wyparki. Peny sezon trwa od 20 sierpnia do pierwszych dni padziernika. Zastpca mj, Kazio Szydowski, zapozna mnie pobienie z histori tej aparatury. Okazao si, e miaa byd uruchomiona ju w roku poprzednim. Opnio si jednak przygotowanie zaplecza (w ostatniej chwili wykonano zbiornik do mieszania wody chodzcej), inne za obiektywne przyczyny spowodoway, e aparatur uruchomiono prbnie dopiero w ostatnich dniach wrzenia. Prowadzi j woski monter, ktry przy tej sposobnoci przeszkoli dwch pracownikw oraz kierownika technicznego fabryki. Sprawa bya wic zaatwiona, zmartwienie o wykwalifikowan obsug odpado. Zapytaem o instrukcj obsugi, majc cich nadziej, e bdzie

podana w jzyku niemieckim lub angielskim. Okazao si jednak, e instrukcja bya po wosku, ale i ta wsika, gdy odebrali j projektanci, a w biurze projektowym zgina bez ladu. Od rozpoczcia sezonu dzielio nas zaledwie dwadziecia dni, pisanie do Woch po drag instrukcj nie miao sensu, nie pozostao mi wic nic innego, jak rozgryd aparatur samemu, ogldajc kady zesp z osobna, domylajc si jego dziaania, a przede wszystkim przewidujc, gdzie w przyszoci wyskoczyd moe jaki klops. Nie jestem zwolennikiem zakupw ministerialnych. Uwaam, e maszyny z importu powinien kupowad bezporednio ich uytkownik. W miar jednak jak zapoznawaem si z caoci aparatury, gotw byem podpisad si oburcz pod celowoci tego zakupu. Linia bya wietna! Wziem do pomocy lusarza, ktry zdejmowa mi wszystkie moliwe do zdjcia pokrywy, zajrzaem kademu zespoowi do bebechw i zachwycaem si prostot rozwizao konstrukcyjnych. Widad byo w kadym szczegle, e urzdzenie to nie powstao z jednorazowego projektu, lecz ulepszano je w cigu dziesitek lat. Caod aparatury obsugiwa jeden czowiek, a i ten przy ustalonym reimie pracy nie mia dosownie nic do roboty i potrzebny by tylko na wypadek nagej wysiadki prdu i drobnych poprawek w razie wikszych zmian w gstoci produktu wejciowego. Tryb przerobu by nastpujcy: pomidory skadane na placu przed hal zsypywano do rynny hydrotransportera, ktry dostawia je na podnonik kubekowy, przerzucajcy pomidory do wstpnej puczki pneumatycznej. May kompresorek w niesamowity sposb burzy wod w puczce, wskutek czego nawet solidnie zabocone pomidory byy dokadnie wymyte; woda jednak brudzia si bardzo szybko i trzeba byo j stale wymieniad. Z puczki zabiera pomidory sprytnie skonstruowany przenonik rolkowy. Prowadnice rolek nadaway im stay ruch obrotowy, dziki czemu pomidory, ukadajce si rzdkami midzy dwiema rolkami, turlay si, taoczyy zabawnie i wdroway pod ostry prysznic czystej wody, spukujcej, dokadnie resztki nieczystoci wyniesionych z puczki. Nastpowaa defilada taoczcych pomidorw przed oczami czternastu pracownic uzbrojonych w noe. Ich zadaniem byo wycinanie zielonych czci pomidorw. Po owej defiladzie pomidory spaday do zgniatacza, ktry wyciska z nich grono pestkowe, spadajce do specjalnej przecieraczki. Ta z kolei wyciskaa resztki miszu i soku, a same pestki odprowadzaa na zewntrz. Pozostaa czd pomidorw wraz z sokiem wpadaa do szarpacza zbatego, ktry rozrywa owoce na drobne czci. Z szarpacza zmiadona pulpa spadaa do maego zbiorniczka poredniego, poczonego z pomp zbat. Caa ta czd instalacji znajdowaa si w wskiej sali dugoci okoo 15 metrw. Wolne przejcie obok transportera umoliwiao dogodne dojcie do wszystkich elementw urzdzenia. Podczas dokadnego badania wszystkich zespow zachwycio mnie szczeglnie sprzgo przecieniowe (widocznie przeczuem ju wtedy, e uratuje mnie ono od niejednego kopotu). Caod wyej wymienionych zespow wykonywaa pierwszy etap procesu produkcyjnego. Wszystkie silniki byy zdalnie kierowane z pulpitu znajdujcego si na pitrze i uruchamiane wzgldnie zatrzymywane przez mechanika obsugujcego caod aparatury. Drugi zesp gwny urzdzenia znajdowa si na pitrze. Skada si z dwch wikszych podzespow. Pierwszy to podgrzewacz oraz dwie przecieraczki. Pompa zbata na dole przepychaa z szarpacza do podgrzewacza pulp, ktra uzyskiwaa tam temperatur do 80 stopni C. Z podgrzewacza pulpa przechodzia przez dwie przecieraczki o sitach z oczkami 1 i 0,6 mm. Tutaj oddzielano i usuwano skrki, ogonki owocowe oraz zielone, niedojrzae czci owocu, tak e z ostatniej przecieraczki wychodzia ciecz z delikatn zawiesin miszu owocowego. Nie mona byo doszukad si w niej nie przetartej czci pomidorw. Ciecz ta gromadzia si w dwch 500-litrowych

zbiornikach. Z tych zbiornikw pompa przekazywaa sok do linii wyparek - do zagszczania. Sama linia wyparek skadaa si z wyparki prniowej o niewielkiej prni (30 procent) i o stosunkowo wysokiej temperaturze wrzenia. Odniosem wraenie, e zadaniem tej wyparki byo nie tylko wstpne wyparowanie wody, lecz rwnie wstpna sterylizacja produktw. Ogrzewana bya par yw z kota poprzez zawr redukcyjny oraz dodatkowy zawr dawicy, sterowany automatycznie przez termopar. Miaa wasn pomp prniow i swj wasny niewielki skraplacz mokry. Nastpne dwie wyparki pracoway ju w bardzo wysokiej prni (95 procent) i przy stosunkowo niskiej temperaturze wrzenia. Byy ogrzewane par odlotow z pierwszej wyparki, co dawao w sumie du oszczdnod paliwa (znad, e Wosi nie maj wgla!) i miay wsplny skraplacz mokry oraz wspln pomp prniow. Tu waciwie odkryem jedyny mankament w tej nieomal doskonaej aparaturze. Pompa bya typu tokowego, a wic - zamierajcego ju w technice i wypieranego przez pompy wirujce. Szczeglnie niebezpieczne byo jej poczenie ze skraplaczem mokrym. W tym wypadku nie wygldao to jednak specjalnie niebezpiecznie, gdy midzy skraplaczem a pomp umieszczony by odwadniacz zabezpieczajcy. Ponadto ogldajc bliej sam pomp, stwierdziem obecnod dwch specjalnych zaworw odwadniajcych, ktre powinny w wystarczajcy sposb zabezpieczyd pomp przed niewielkimi ilociami zassanej wody. Pompa bya wprawdzie troch przedpotopowa, kcia si z caoci nowoczesnego urzdzenia w nieprzyjemny sposb, sama w sobie jednak bya dobra i powinna dziaad niezawodnie. Gotowy produkt wydalany by z ostatniej wyparki przy pomocy dodatkowej pompki. Na przewodzie wylotowym znajdowao si zareklamowane mi w dniu przyjazdu urzdzenie elektronowe. Przy bliszym obejrzeniu okazao si, e jest to refraktometr elektronowy, sterujcy bezporednio zaworem wylotowym produktu. Na tego rodzaju urzdzeniach niewiele si znaem, konserwacja jednak refraktometra nie powinna przekraczad moliwoci przecitnego, dobrego radiotechnika. Sam zawr wylotowy posiada niezalenie od urzdzenia elektrycznego, sterowanego przez refraktometr, dodatkowy mechanizm narczny, pozwalajcy na utrzymanie aparatury w ruchu nawet w razie wysiadki refraktometra. Rzecz prosta, w wypadku takim naleao posadzid laborantk ze zwykym refraktometrem optycznym, ktra co kilka minut kontrolowaaby stopieo zagszczenia ekstraktu. Sam ekstrakt spada przez lejkowat rur z powrotem na parter do zbiornika, znajdujcego si w odrbnym pomieszczeniu, gdzie przechodzi ostatni faz produkcyjn. Znajdowa si tam drugi sterylizator, z ktrego mona byo skierowad produkt bd do automatycznej dozownicy, pakujcej go do puszek, bd do beczek 200-litrowych - dla odbiorcw hurtowych. Puszki napenione mogy byd podawane automatycznie na zamykark - okazao si jednak, e zamykarka nie nadawaa si do uytku, gdy przy zamawianiu jej posano do Woch niewaciwe wzory puszek i zamykarka moga zamykad jedynie takie, jakich fabryka nie moga osignd. Do czasu naprawienia tego bdu zamykarka bya zoona w skrzyni w magazynie. Nikt nie zamierza puszkowad ekstraktu w czasie sezonu; musiaa wic czekad spokojnie, a bd mg zajd si ni i doprowadzid do stanu uywalnoci (w czasie sezonu przewidywano tylko pakowanie ekstraktu do beczek). Systematyczne rozgryzanie aparatury zabrao mi okoo dwu tygodni - po upywie jednak tego czasu znaem nieomal na pamid kady szczeg tego urzdzenia. Aparatura, jak to powiedziaem poprzednio, bya doskonaa, rozwizanie konstrukcyjne elementw ruchowych tak proste, e nie potrafiem znaled adnego sabego punktu, ktry w przyszoci byby powodem trudnoci nie do pokonania. Przejrzaem dodatkowe czci zamienne - nic ciekawego prcz uszczelek i blach sitowych,

ktrych wymiana moga okazad si konieczna dopiero po dwch, ewentualnie trzech sezonach. Ponadto byo jeszcze troch lamp i kondensatorw wymiennych do refraktometra. Aparatur ju poznaem, pozostao jeszcze zaplecze. Zaczem od pary. Zakad posiada wasn kotowni, wyposaon w dwa koty walczakowe o powierzchni 80 i 100 m2, ktrych stan nie budzi zastrzeeo - byy zreszt wieo po przegldzie. Przy kontroli przewodw parowych wszystko klapowao, troch ubawio mnie jednak to, e projektant doprowadza par przewodami o rednicy 100 mm zamiast uyd jedno- czy dwucalowej rurki. Byy to ju tajniki projektanckiej niewiedzy zreszt widywaem wiksze idiotyzmy w yciu. Jednym sowem, pary powinno byd dosyd, kopotw adnych. Zabraem si z kolei do instalacji wodnej i tu wpadem w gszcz najdziwaczniejszych rozwizao technicznych, ktrych ani rusz nie potrafiem powizad ani te zrozumied sensu ich dziaania. Najtrudniej byo powizad ukad zasilania wod z sam aparatur w sensown i logiczn caod funkcjonaln. Obok aparatury sta na czterech solidnych supkach zbiornik o pojemnoci 6-8 metrw, jego rura odlotowa prowadzia bezporednio do obu skraplaczy aparatury. Na przewodzie tym znajdowa si zawr, ktrego otwarcie byo jedn z pierwszych czynnoci przy uruchamianiu aparatury. Bya to czynnod dod skomplikowana, gdy wielkod przelotu otwartego musiaa byd cakowicie zgrana z wielkoci otwarcia wylotu wody ciepej, wydalanej przez specjaln pomp dodatkow. Poprawnod otwarcia obu zaworw kontrolowano na szklanym poziomowskazie, umieszczonym na boku skraplacza. Ten odcinek by zrozumiay do prowadzenia, lecz sam zbiornik by jakim niezrozumiaym dziwactwem. Po jakie licho umieszczono go na czterech supkach dwumetrowej wysokoci, kiedy z rwnym powodzeniem mg stad w piwnicy lub na podwrzu obok budynkw? Prnia wytworzona przez pomp zassaaby wod nawet z poziomu niszego o 7-8 metrw. Dziwactwo nie kooczyo si jednak na tym - wod do zbiornika doprowadzay a dwie rury piknie pomalowane, jedna na to, druga na zielono, i zamykane dwoma zaworami sterowanymi z podestu manewrowego; dodatkowa rura przelewowa odprowadzaa wod gdzie w gb ziemi! Nie rozumiaem tej kombinacji! Po co a dwie rury, kiedy jedna rura dwucalowa wystarczyaby cakowicie, aby zaopatrzyd ca aparatur w konieczn ilod wody? Zwrciem si do Kazia Szydowskiego proszc o rysunki instalacji - przecie jeeli robota bya wykonana, to mimo przynagleo ministerialnych nie obyo si bez dokumentacji projektowokosztorysowej, czterech posiedzeo KOPI, tylu protokow, dwch tuzinw podpisw i p kopy nie dostrzeonych przez rzeczoznawcw KOPI idiotyzmw projektanckich. Okazao si, e dokumentacja bya, lecz nie nadawaa si do uytku, gdy zrobiono j do innego typu aparatury. W czasie montau siedzia na miejscu kierownik biura projektowego oraz przedstawiciel CZPP, ktry z miejsca to wszystko akceptowa i zatwierdza do wypaty faktury za wszelkie dodatkowe roboty. Sowem, normalny tryb szturmowego zaatwiania. Historia taka ma nawet pewne dobre strony: biura projektowe wykonuj projekty mniej wicej knocone i bior za to pienidze, wykonawca wyapuje 50 procent knotw, zaprasza uroczycie projektanta, ktry bez sprzeciwu akceptuje wszystkie poprawki i z wdzicznoci za nieawanturowanie si zatwierdza kosztorysy na dodatkowe prace, gwarantujce wykonawcy akumulacj. Wszyscy s zadowoleni, podpisuj protok komisyjnego odbioru caoci budowy i rozjedaj si, by zainkasowad premie za terminowe wykonanie pracy. Z reszt knotw musi uporad si sam uytkownik.

Praktycznie wic dokumentacji nie byo, pozostaa tylko wdrwka wzdu rur. Powdrowaem za rur t i doszedem do piwnicy, gdzie odkryem potn bateri trzech pomp, wystarczajcych do zasilenia redniej wielkoci miasteczka powiatowego, cznie z wielk elektrowni. Okazao si, e rura ta tworzya kolektor odlotowy caej baterii pomp; dodatkowe odgazienie odprowadzao czd wody od kolektora na zewntrz budynku. Domyliem si od razu, e wod t zasilano hydrotransporter. Tkwi w tej potnej pompowni niemniej potny nonsens. Trzeba byd pomyleocem technicznym, aby dla wywindowania 8-10 m3 wody ustawiad a trzy potne pompy, gdzie wystarczyaby jedna niewielka pompa niskocinieniowa, napdzana dwukilowatowym silniczkiem. Dwie takie pompy stay o 2 metry dalej w tym samym pomieszczeniu pod cian, wczone dla odmiany, nie wiadomo po co, do Tury zielonej. Skropliny pary na rurze oraz zimna w dotyku rura gwna wykazay od razu, e znajduje si w niej zimna woda z hydroforowni. Logika wskazywaaby, e w rurze tej powinno panowad cinienie przynajmniej 2 atmosfer. Nie mona byo zrozumied, do czego su owe dwie pompy podczone do teje rury od strony wlotu, tym bardziej e obie podczone rwnolegle pompy zbocznikowane byy dodatkow calow rurk. Powdrowaem za t rurk i wyldowaem w pomieszczeniu transportera elekcyjnego. Okazao si, e rurka zasila prysznic pomidorowy; byo to wic jedyne celowe poczenie w tej gmatwaninie potnych, szeciocalowych rur. Wrciem do pompowni, by skontrolowad stron ssc caej instalacji. Olbrzymi kolektor czy wszystkie trzy pompy, a trzy potne rury znikay w murze za pompami. Sprbowaem odnaled wejcie do owego tajemniczego pomieszczenia - bez skutku. Wezwaem mojego poprzednika, ktry by gwnym mechanikiem w czasie montau caej tej bezsensowej instalacji i powinien dopilnowad jej przydatnoci jako przedstawiciel uytkownika. Zaczem indagacj. - Kto wymyli zbiorniczek na supkach? - Z tym bya caa historia, panie inynierze. My tu w Kuklinie nie mamy wiey cinieo i zawsze jest kopot, jak gdzie dalej trzeba doprowadzid wod. Tom sobie umyli, e chod w ten sposb bd mia dla linii Manziniego swoj wie cinieo. Zdbiaem. Okazao si, e miaem przed sob gwnego projektanta i gwnego wykonawc. Pytaem dalej: - A owi warszawscy inynierowie pozwolili panu tak budowad po swojemu? - Panie inynierze, oni byli mi wdziczni, gdym za nich ca t robot odwali. - Macie tu przecie hydroforowni. Jeszcze w niej nie byem. - Jest, jest, wybudowali dwa lata temu. Co byo mona, to poprawiem w niej, ale z wod zawsze s kopoty. Poprosiem grzecznie, aby mnie zaprowadzi do owej hydroforowni, znajdujcej si o 300 metrw od fabryki w gbokim dole po kopalni piasku, tu za budynkami dawnego paoskiego folwarku, obecnie Spdzielni Produkcyjnej nr 2. Byy tam cztery studnie piknie wiercone i ustawione w jednym rzdzie. Sama hydroforownia znajdowaa si w czym w rodzaju forciku bez okien, nakrytego grub pyt betonow. Ujrzaem tam trzy pompy mniej wicej tego samego typu co w piwnicy oraz dwa zbiorniki na sprone powietrze. Sama instalacja cinieniowa bya nieczynna; pracowaa tylko jedna pompa, sterowana zdalnie wycznikiem pywakowym, znajdujcym si w maej komrce przy kotowni. W ssiedniej komrce znajdowa si amperomierz, wczony w lini przesyow do

pompowni; amperomierz wskazywa, ile pomp byo w ruchu.Pozostae, dwie pompy miay byd uruchomione z pocztkiem kampanii pomidorowej. Z miejsca rzucaa si w oczy dua ilod zaworw, raziy szczeglnie zawory na przewodach sscych. Spytaem, kto kaza je zaoyd i po co. Okazao si, e to znowu pomys Stefczyoskiego, ktry wykombinowa sobie, jak to bdzie genialnie, gdy dowoln pomp bdzie mg podczyd do dowolnej studni. Nie zdawa sobie sprawy, e kady zawr na przewodzie sscym stwarza moliwod zapowietrzenia jednego z przewodw, co przy tej kombinacji zaworw powodowao, e nieznaczne zapowietrzenie jednego z przewodw pocigao za sob zapowietrzenie pozostaych i wysiadk caej pompowni. Wzruszyem ramionami - przebudowa pompowni i zasilania wymagaaby przynajmniej miesica czasu, a do kampanii pozostao zaledwie dziesid dni. Wrcilimy razem do piwnicy. Zapytaem, gdzie znajduje si wejcie do tajemniczego dla mnie pomieszczenia, w ktrym znikay owe trzy rury kolektora sscego. Okazao si, e by tam jedynie silos na pulp, przerobiony ad hoc na zbiornik, gromadzcy ciep wod, wydalan z kondensatora. Nieco niepewnym gosem zapytaem Stefczyoskiego, czy to on rwnie poradzi t cudown kombinacj inynierom warszawskim. Tym razem jednak by to oryginalny pomys moich warszawskich kolegw. Gdy Stefczyoski ostrzeg ich o trudnociach z wod, wykombinowali po duszych naradach, e wobec moliwoci niedostatku zimnej wody najrozsdniej bdzie zwikszyd ilod wody przez mieszanie wody zimnej z ciep z recyrkulacji. Std owe trzy potne pompy, ktre przerzucay pewn ilod wody do wiey cinieo. Gdy Stefczyoski zakooczy swoje objanienia, nie wytrzymaem i wybuchnem miechem. Pocztkowo spojrza na mnie obraony, potem jednake zorientowa si, e nie miej si z niego; Sknocili ci warszawscy inynierowie, nie? Przytaknem, ale przezornie nie wyjaniem mu, e istota ich knotw polegaa wanie na tym, e suchali jego naiwnych rad i e zamiast kazad mu realizowad wasne koncepcje, poszli na realizacj wszystkich jego wieocinieniowych pomysw. Ostatecznie Stefczyoski by tokarzem i nie mia obowizku znad si na hydraulice ani pneumatyce i nie zna si na tym zupenie. Tote ich obowizkiem byo skontrolowad jego twierdzenia o braku wody, przejrzed istniejc w fabryce instalacj wodn i dopiero wwczas zaprojektowad waciwe urzdzenie do zasilania linii Manziniego oraz konsekwentnie wymusid na Stefczyoskim realizacj ich wasnego projektu. Mieli na to kilka miesicy czasu - mnie na poprawienie tych bzdur pozostao zaledwie dziesid dni. Poniewa wymiana caej instalacji bya niemoliwa w tym terminie, nie pozostao nic innego, jak uruchomid ca instalacj w stanie dotychczasowym i poprawid tylko to, co si w tym krtkim terminie poprawid dao. Dobraem sobie do pomocy dwch hydraulikw i elektryka. Zaczlimy od pompowni, gdzie pod moim nadzorem uruchomili obie dotychczas nieczynne pompy i wyregulowali wyczniki pneumatyczne w ten sposb, e wczay one jedn pomp przy spadku cinienia do 2,5 atmosfer, drug przy 2 atmosferach, wyczay si za samoczynnie przy dojciu do 3 atmosfer. Trzecia pompa, sterowana, jak mwiem, wycznikiem pywakowym w fabryce, bya przewidziana do pracy cigej. Kolejno wyprbowaem kad pomp z osobna, przez dwie, trzy godziny kad. Dziaay bez zarzutu. Dla pewnoci zajrzaem jeszcze do studni, lecz trudno byo co stwierdzid gdy stan wody wskutek ostatnich deszczw by wysoki i wokoo studni utworzy si staw, po ktrym wesoo pyway spdzielcze i przyzagrodowe kaczki ku zgorszeniu przedstawicieli Sanepidu przyjedajcych na okresowe kontrole jakoci wody. Nic wicej nie mona byo zrobid. Naleao zbadad jedynie, jak bdzie pracowaa pompownia w warunkach kampanii pomidorowej. Pompownia powinna reagowad automatycznie na wszelkie manipulacje kranami pompy, -wczad i wyczad si samoczynnie, odpowiednio do zmian zuycia wody na terenie fabryki. Zaczem manipulowad kranami zgodnie z przewidzianym reimem pracy

w czasie kampanii. Wyskoczy klops. Po dwch obrotach gwnego kranu, doprowadzajcego zimn wod do nieszczsnej wiey cinieo Stefczyoskiego, przepyw wody nie uleg adnym wahaniom. Kurek kosztujcy okoo 4 tysicy zotych mg wcale nie istnied, obojtne, czy w pompowni byy czynne dwie czy trzy pompy. Wyjanienia tej zagadki naleao szukad w hali produkcyjnej. Gwne doprowadzenie wody z pompowni rozgaziao si na wysokoci hali produkcyjnej i pomidorowni, przyczyna klopsa musiaa wic znajdowad si w hali produkcyjnej. Powdrowaem do niej. Wyskoczy drugi klops. Wyregulowane cinienie w pompowni wynosio 3 atmosfery, a wic z kadego kurka w hali fabrycznej woda powinna pynd ostrym, silnym strumieniem - tymczasem ciurlaa niemrawym strumyczkiem. Gdzie w nie znanym mi punkcie wytrcao si cae cinienie hydroforowni i ustala si pewien reim odpywu wody, na ktry otwieranie i zamykanie rnych kranw nie miao najmniejszego wpywu. Odszukaem gwny kran, doprowadzajcy wod do hali produkcyjnej, i zamknem go zupenie. Po powrocie do pomidorowni z radoci stwierdziem kompletn zmian sytuacji. Woda cieka w sposb zgodny z programem ustalonym przeze mnie dla pompowni. Zamknicie zaworu gwnego wyczao wszystkie trzy pompy, w miar za jego otwierania wczay si jedna po drugiej, zgodnie z ustalonym programem. Wiadomo byo teraz, e klops tkwi w hali produkcyjnej. Za dwa dni miaa si odbyd generalna prba na czed zapowiedzianej delegacji z CZ-u. Niemoliwe byo cakowite odcicie hali produkcyjnej od wody, tym bardziej e w trakcie moich prb kotowy alarmowa, e w kotowni brak wody. Nieszczsny kran by umieszczony w ten sposb, e odcina dopyw wody nie tylko do hali produkcyjnej, lecz rwnie do kotowni. Ca noc spdziem na regulowaniu zaworu i dopiero nastpnego dnia ustawiem takie pooenie otwarcia, e pompownia dostarczaa dostateczn ilod wody do hali produkcyjnej i kotowni - jednake kosztem osabienia dopywu wody do pomidorowni. Oczy zapady mi z braku snu, mimo to zabraem si do przeliczeo spadku wydajnoci linii. Wie cinieo wykorzystaem jako wodomierz, a na podstawie pomierzonego przepywu doszedem przy pomocy prowizorycznych przeliczeo do przekonania, e trudno bdzie uzyskad pen prospektow wydajnod linii i e chcc wykonad plan trzeba bdzie albo o dwa dni przyspieszyd kampani, albo o dwa dni przeduyd. Gdy dyrektor przyjecha o jedenastej, zreferowaem mu krtko stan rzeczy. Ku mojemu zdziwieniu ucieszy si ogromnie twierdzc, e plan nie jest specjalnie wany, gdy zosta ustawiony pi razy oko, e fabryka ma pewne rezerwy wskutek dobrego urodzaju owocw, e nikt nie liczy na prospektow wydajnod linii, poniewa wiadomo, e prospektowe wydajnoci firm zagranicznych s zawsze przereklamowane, tote najzupeniej wystarczy mu praca linii przez cay sezon. Byem zbyt senny, aby mu tumaczyd, e kada porzdna fabryka zachodnioeuropejska musi gwarantowad prospektow wydajnod sprzedanego urzdzenia, gdy w przeciwnym razie splajtowaaby na skutek odszkodowao wypaconych klientom za oszustwo. Poegnaem dyrektora, zameldowaem, e id spad, i poprosiem, aby zbudzono mnie godzin przed pojawieniem si dostojnej komisji. Pooyem si z uczuciem, e potrafi poprowadzid lini Manziniego na leco.

Rozdzia IV

Gdy na drugi dzieo obudziem si okoo dziewitej, wszystko byo gotowe do prby. Koty rozpalono o pitej rano. Po przyjciu do kotowni stwierdziem, e cinienie dochodzio ju do poziomu

roboczego. Pompy funkcjonoway rwnie dobrze. Zapowiedziani wysocy gocie z CZ-u, jaka szyszka z ministerstwa oraz naczelnik wydziau inwestycyjnego przytarabanili si do fabryki samochodem ministerialnym. Obecnod moja bya waciwie zbdna, gdy inynier Zgaga jak spod ziemi pojawi si przed komisj, zaprowadzi j do pomidorowni, dokadnie wykaza swj trud przy przygotowaniach linii do sezonu i wyda mi polecenie, abym puci par. Spokojnie odpowiedziaem, e panowie bd musieli poczekad jeszcze z dziesid minut na dojcie pary do penego cinienia roboczego, poniewa jest to potrzebne do wyregulowania zaworw redukcyjnych. Po pitnastu minutach poleciem pucid par na hal - zamiast przyszych pomidorw napuszczono do wyparek wody. Kierownik Lampe stan przy pulpicie i osobicie puci w ruch wszystkie urzdzenia. Dyrektor chcia zabarwid wod czerwonym atramentem dla lepszego efektu, ale zdoaem mu wytumaczyd, e oczyszczenie linii zabierze mi trzy, cztery dni, a mielimy ruszad za dwa dni - nie byo wic czasu na efekty tego rodzaju. Zreszt wszystko szo dobrze: woda wrzaa jak naley we wszystkich wyparkach, pompy krciy si prawidowo, wiea cinieo wygldaa wrcz imponujco. Po dwch godzinach panowie z komisji poegnali si i odjechali do Kalisza. Kazaem zatrzymad ca zabaw, spucid wod ze wszystkich urzdzeo - linia bya gotowa. Waciwy rozruch odby si w dwa dni pniej. Nie byo jeszcze na miejscu pomidorw od plantatorw, sprowadzono jednak 60 ton z Sochaczewskie-go, gdzie pomidory dojrzewaj nieco wczeniej. Tym razem ja stanem przy pulpicie i ku wielkiemu zdziwieniu Lampego uruchomiem caod, jakbym z nim razem chodzi na wykady woskiego wirtuoza. Wszystko grao jak najlepiej. Po dziesiciu minutach od wrzucenia pierwszych pomidorw do rynny transportowej pojawi si pierwszy sok u wylotu ostatniej przecie-raczki i napeni niebawem obydwa zbiorniki porednie. Po kolei napeniaem pierwsz, drug i trzeci wypark - w ptorej godziny pniej mogem zdad aparatur mechanikowi-gotowaczowi. Wszystko byo w porzdku. Przez nastpne dwa dni zajmowaem si pomidorami. Mierzyem starannie temperatur: wlotow i wylotow wody chodzcej. Pomiary wykazay cakowit susznod mojej hipotezy, e koledzy warszawscy palnli kapitalne gupstwo swoim pomysem mieszania wody ciepej i zimnej w wiey cinieo. Miaem du swobod w regulowaniu wody wlotowej. W miar jak podwyszaem temperatur wody wlotowej, wydajnod linii wzrastaa. Zdawid go zupenie nie mogem bez wprowadzenia powanych zaburzeo w pracy hydrotransportera. Monter woski przeszkoli na linii samego Lampego oraz jednego z brygadzistw. Mielimy wic wykwalifikowan obsad tylko na jedn zmian. Dobralimy wprawdzie dwch modych i sprytnych gotowaczy, trudno byo jednak pucid ich samopas. Porozumielimy si z Lampem i postanowilimy zmieniad' si rwnoczenie z modymi, aby ich dopilnowad i przyuczyd. Z wyroku zapaek wypado mi przejd zmian nocn - dobrze si stao, gdy wanie wtedy zaczy si kopoty. Przede wszystkim wysiaday silniki w godzinach szczytu. Przyczyna tkwia w wychowaniu silnikw woskich, znarowionych nieomal staym napiciem sieci - wczone do sieci polskiej wysiaday bezwzgldnie, gdy napicie spadao poniej 180 V. Nie znajc ich zdolnoci do znoszenia przecieo, nie chciaem odwayd si na podregulowanie termikw. W czasie drugiej warty nocnej, okoo dziesitej, nagle rozptaa si burza i jak to bywa - elektrycznod wysiada cakowicie. Siedziaem wwczas w biurze. Zerwaem si i po omacku dobrnem do pomidorowni, aby stwierdzid, czy gotowacz prawidowo wyczy par i wod. Okazao si, e niczego nie wyczy, bo przed wyganiciem elektrycznoci poszed uspokajad swoje babki, poniewa bay si piorunw, a wracajc biegiem na gr po trapie okrtowym zbi kolano i biedaczek nie doszed do aparatury! Gdy dobiegem na miejsce, prnia

w drugiej i trzeciej wyparce wyssaa ca wod z hydroforu i nieomal gotowy ju produkt w trzeciej wyparce oraz pprodukt w drugiej wyparce rozpuci si w 20 tonach zimnej wody. Wyprnienie tej bryi z wyparek do beczek i ponowna przerbka zaja osiem godzin. Zanotowaem w pamici: trzeba w przyszym sezonie zainstalowad automatyczny zawr elektromagnetyczny, odcinajcy wod w razie wysiadki elektrycznoci; naley zaoyd wiato awaryjne, sterowane rwnie wycznikiem elektromagnetycznym zapalajcym wiato automatycznie w takich samych okolicznociach. Nastpnie zaczy si kopoty z babkami. Ju pierwszego dnia zafrapowao mnie to, e tak oszczdny w szafowaniu prac ludzk konstruktor woski przewidzia a czternacie stanowisk przy transporterze sortujcym. Oszczdni Polacy zredukowali ilod stanowisk do szeciu osb (wiadomo fundusz pac!), ale praca tych szeciu panienek w nocy bya doprawdy symboliczna. Przede wszystkim konstruktor polski przewidzia nad transporterem dwie lampki typu piwnicznego, tak e w nocy trudno byo odrnid czci zielone pomidorw od czerwonych. Kiedy pewnej nocy siadem obok, aby ich dopilnowad, bulgotanie puczki, agodne 'jak szmer strumyka w noc ksiycow, i monotonny piew motorw w agodnym pmroku dwch lampek tak fascynujco podziaay na mnie, e rezygnujc z roli poganiacza, czym prdzej opuciem hal, gdy jeszcze pid minut, a bybym chrapa na wycigi z panienkami! Odchodzc wyjem noe z ich omdlaych doni i uoyem je obok na aweczkach - nie miaem sumienia budzid panienek. Kazaem wprawdzie powymieniad arwki na 200 W, lecz i to nie pomogo. Niemal co noc wyjmowaem bd z szarpacza, bd z pompy zbatej zgniecione noe, soje od kompotu, kawaki skrzyo i tym podobne odpadki. Bogosawiem wtedy konstruktora sprzga przecieniowego, dziki ktremu w tego rodzaju wypadkach caa maszyna natychmiast stawaa i pozwalaa na szybkie usunicie wszelkiego wiostwa. Przyrzekem sobie uroczycie, e jeeli kiedykolwiek bogowie ponios mnie do Woch, odszukam konstruktora linii, upij go lacrim i chianti i zafunduj mu porcj baraniny ze spaghetti i sosem pomidorowym produkcji kuklioskiej. Zanotowaem w pamici, e nad transporterem naley w przyszym sezonie umiecid dwanacie jarzeniwek. Prawdziwa awantura zacza si jednak dopiero w dwa dni pniej. Rano o godzinie szstej stawi si u mnie mechanik z meldunkiem, e z oyskiem pompy prniowej cos niewyranie. oysko to byo waciwie niewyrane od pierwszego dnia pracy cigej, po prostu grzao si. Indagacje mechanikw pozwoliy mi stwierdzid, e jeszcze w czasie montau przez Wocha w poprzednim roku wszystko to ju grzao tak, e rozbiera je dwukrotnie i doskrobywa. Na grzanie zwrciem uwag ju pierwszego dnia pracy, gdy po ustaleniu si normalnego reimu kontrolowaem po kolei wszystkie oyska. Nie byo ono niebezpieczne, temperatura utrzymywaa si w granicach okoo 50 stopni, a wic cakowicie dopuszczalnych. Niemniej jednak poleciem wszystkim dyurnym mechanikom zwrcenie szczeglnej uwagi na oysko w czasie kilkakrotnego smarowania. Std meldunek. oysko byo konstrukcyjnie zwizane z ram bagnetow pompy i stanowio z ni nierozerwaln caod. Na zaokrglonym przejciu midzy ram a korpusem oyska pojawio si pknicie, niewielkie wprawdzie, lecz wcinajce si do gbokoci 1,5 cm. oysko jednak przestao grzad, jak gdyby przez pknicie wa ustawi si we waciwym pooeniu wzgldem korbowodu i krzyulca. Znalazem si w gupiej sytuacji - pknicia tego typu maj tendencje do coraz gbszego wrzynania si w materia. W stanie, w jakim znajdowaa si pompa, moga z rwnym powodzeniem pracowad przez cay sezon, jak i trzasnd po dwch lub trzech godzinach. Naleao odwoad si do Warszawy. Poniewa zbliaa si godzina codziennego mycia zbiornikw, kazaem zatrzymad lini i zamwiem byskawiczn rozmow z Warszaw. Poczyem si z gwnym

mechanikiem CZ-u, zreferowaem mu krtko stan rzeczy i zaproponowaem, e uruchomi pomp bez wzgldu na pknicie, zabierajc si rwnoczenie do skombinowania agregatu zastpczego na wypadek cakowitej wysiadki pompy. Powiedzia mi, aby pompy nie uruchamiad i poczekad na przyjazd przedstawiciela z Warszawy. Musiao powstad niesamowite zamieszanie w CZ-cie, bo ju po kilku godzinach przyjecha jego przedstawiciel. Rozemiaem si serdecznie, widzc wysiadajcego z ministerialnego wozu - inyniera Zgag. Nad nieszczsn pomp zebrao si z dziesiciu fachowcw. Gdy dyrektor Jankowski zapyta mnie o zdanie, zaproponowaem, aby pomp uruchomid mimo pknicia. Inynier Zgaga odwoa si do Stefczyoskiego, ktry stan kontra i zaproponowa zaspawanie pknicia przez znakomit spawalniczod z pobliskiego PGR-u. Zwrciem uwag, e spawanie pknid w przekrojach, pracujcych na rozerwanie, jest absolutnie bezcelowe przy spawaniu na zimno, a mona tego rodzaju pknicia spawad tylko w ogniu, co w tym wypadku nie wchodzi w rachub. Pomp trzeba rozbierad, a spawacz musi byd wrcz doskonaoci w swym fachu, aby to dobrze zrobid. Stefczyoski orzek, e dobrzycki spawacz jest znakomitoci - pan Zgaga zadecydowa posad samochd po spawacza. Potoczy si wic ministerialny samochd szos po znakomitod dobrzyck. Po godzinie wrci. Spawacz popatrzy na pknicie i owiadczy stanowczo: Tego si zlepid nie da. Umiechnem si filuternie, Stefczyoski poczerwienia, a inynier Zgaga umiechn si rwnie, lecz z zakopotania. Ta godzinka kosztowaa 35 tysicy zotych wartoci straconej produkcji oraz dodatkowo 50 zotych, ktrych znakomitod dobrzyck zadaa za stracony czas. Inynier Zgaga wznowi dyskusj sowami: Co teraz zrobimy? Stefczyoski odzyska kontenans i zaproponowa zaoenie aszki, pokazujc od razu, w ktrym miejscu i jak naley j zaoyd, na co Zgaga, tajemniczo pomachawszy nad pomp rkoma, ruchem mistycznym, zadecydowa: Zaoyd laszk. Sytuacja zacza mnie bawid na dobre. Zaproponowaem, eby dla przyspieszenia roboty wykonad laszk z tektury zamiast z 10 mm blachy, nastpnie odwrciem si i opuciem towarzystwo. Za mn wyszed rwnie Lampe. Zapyta mnie, czy ta naprawa co pomoe. Zrozumiaem jego pooenie - na placu leao 600 ton pomidorw, ktre z lekka zaczy miknd, ale zakontraktowanych byo 2,5 tysica ton, za ktre fabryka musiaaby zapacid bez wzgldu na ich zuycie. W powietrzu wsiaa strata okoo 10 milionw. - Co robid, panie inynierze? - zapyta. Odpowiedziaem mu: - Wyrzud pan tego kapcana na zbity eb i ruszaj pan od razu z lini Manziniego. Myl, e pompa wytrzyma dwadziecia cztery godziny, a ja w tym czasie bd mia agregat, ktry zo z maych pomp prniowych od wyparek w hali produkcyjnej i w czasie porannego mycia linii zastpi uszkodzon pomp agregatem. Zyska pan dwadziecia cztery godziny produkcji. Potrzsn bezradn gow. - Nie mog, panie inynierze. Czy pan wie, e jestem na wylocie i w Warszawie czekaj na moje potknicie, by mnie wykooczyd do reszty? - Trudno, kolego Lampe, stracimy dodatkowo dwadziecia cztery godziny, bo Stefczyoski strbi wszystkich do tej zakichanej aszki - z agregatem musz poczekad. Nie mieszaem si w ogle do naprawy pompy, zagldajc jednak do czasu do czasu, aby przypatrzyd si, jak praca postpuje. Okoo szstej wieczorem stanem nad dwoma lusarzami, ktrzy cierpliwie pasowali laszk do krzywizny korpusu oyska. Jeden z robotnikw zapyta mnie, dlaczego waciwie

poradziem, aby zrobid laszk z tektury. Pytanie byo rozsdne. Przyklknem obok nich przy pompie i cierpliwie wytumaczyem im rozkad maksymalny napreo w korpusie w chwili dobijania toka do martwego punktu. Zrozumieli natychmiast. Laszka zakadana przez nich z polecenia Stefczyoskiego umieszczona bya skonie do kierunku wektora siy rozrywajcej - nie moga wic niczym wzmocnid pkajcego korpusu. Nie mona byo umiecid aszki rwnolegle do wektora siy ze wzgldu na wystajcy czop wau i zawieszone na nim koo pasowe. Widocznie wytumaczyli to Stefczyoskiemu, gdy o dziesitej wieczorem sam zaoy dodatkowo dwie ciegi idce do rub pokrywy cylindra. Ten pomys mia ju rce i nogi, ale przywraca stan sprzed awarii i nie usuwa jej przyczyny. Naprawy wykooczono okoo pnocy, a o godzinie pierwszej linia bya w ruchu. Po dwu godzinach skontrolowaem bieg pompy. Obecni byli przy tym inynier Zgaga i Stefczyoski. Obaj umiechnli si do mnie triumfujco. Przyoyem rk do oyska: grzao! Teraz ja si umiechnem - byem pewien swojej diagnozy. - Za dwadziecia cztery godziny trzanie wam to wiostwo - powiedziaem i pojechaem do Poznania. W nocy obudzi mnie telefon. Dyrektor Jankowski prosi usilnie, abym pierwszym rannym pocigiem przyjecha do Kuklina, bo pompa trzasna do reszty. Potwierdzia si moja diagnoza. W Kuklinie zastaem cae towarzystwo w minorowym nastroju. Niezalenie od normalnego aktywu zebrali si jeszcze: sekretarz Powiatowego Komitetu PZPR i delegaci Samopomocy Chopskiej zatroskani o zbyt swoich pomidorw, gdy Centrala Ogrodnicza, dowiedziawszy si o awarii na linii Manziniego, zgoa kapitalistycznym zwyczajem obniya ceny skupu pomidorw do 50 groszy, zamiast redniej ceny 3 zotych paconych przez fabryk. Chopom groziy olbrzymie straty, tote niepokj ich by najzupeniej zrozumiay. Uspokoiem chopw, zapowiadajc wznowienie skupu nastpnego dnia rano. O godzinie wp do dziesitej pojawi si dyrektor techniczny CZ-u, doskonay fachowiec i miy czowiek. Przyby na zaproszenie inyniera Zgagi, ktry mia zamiar pochwalid si naprawion przez siebie pomp - ta jednake niefortunnie wysiada w kilka godzin po wysaniu zaproszenia. Dyrektor J. byskawicznie zorientowa si w sytuacji i wycofa si do gabinetu, zdajc sobie spraw, e nie pora na zawracanie mi gowy. Zadanie moje nie byo atwe. Naleao dorobid wspln podstaw do trzech pomp prniowych, pracujcych na zasadzie paszcza wodnego, doprowadzid si, odczyd star pomp, poczyd agregaty i uruchomid caod. Jedno musz przyznad Stefczyoskiemu - by dobrym tokarzem i zna si na rysunku. Wystarczyy mu najprostsze rysunki, a nawet szkice, reszt dokomponowa sobie sam. Potrafi te dopilnowad, by rne elementy, wykonywane w rnych miejscach, zagray z sob w montau ostatecznym. Zaczlimy prac o dziewitej rano - o godzinie smej wieczorem przystpilimy do montau, a o godzinie dziesitej bylimy gotowi ze wszystkim. Ju o dziewitej kazaem uruchomid transporter i napenid zbiorniki porednie sokiem. O godzinie dziesitej ruszyem pierwsz pomp, chwil potem drug, ale kada prba wczenia trzeciej powodowaa wysiadk dwch pierwszych. Przeszo p godziny mczylimy si bezskutecznie, aby uruchomid wszystkie trzy pompy rwnolegle. Na og nie stosuje si rwnolegego czenia trzech pomp prniowych i nie miaem w tym kierunku adnego dowiadczenia. Dopomg mi przypadek. We odprowadzajce wod uszczelniajc paszcza wodnego odprowadzay j do kadzi, ale kooce ich zwisay nad lustrem wody. W trzeciej pompy,

ktr bezskutecznie usiowalimy wczyd, wyskoczy z kadzi. Podj go mechanik. Dochodzc do kadzi polizn si i fikn koza do kadzi! Koocwka wa znalaza si razem z nim pod wod i pompa zassaa. Mj okrzyk triumfu zmiesza si ze miechem kolegw pechowca, gramolcego si z kadzi. Tajemnica uruchomienia nieszczsnej trzeciej pompy zostaa wyjaniona. Trzy kabczki i szed gwodzi unieruchomiy koocwki ww pod lustrem wody. Lampe, stojcy na pomocie sterowniczym, uruchomi lini wyparek. Po godzinie pierwszy ekstrakt zacz wpadad do kadzi sterylizatora na parterze. Przesiedziaem do rana przy aparaturze, ale nie byo waciwie nic do roboty - wszystko odbywao si prawidowo, z tym e prnia bya nieco sabsza, a temperatura gotowania w obu wyparkach wysza prawie o 10 stopni C. O godzinie dziesitej odbya si narada z udziaem dyrektora CZ-u oraz inyniera Zgagi. Poza nimi w naradzie brali udzia: Lampe, gwny ksigowy, dyrektor Jankowski, przewodniczcy Rady Zakadowej i sekretarz POP. Dyrektor CZ-u wytoczy od razu wszystkie swoje kolubryny: aparatura kosztowaa podobno blisko p miliona dolarw, tymczasem naraono paostwo na olbrzymie straty z winy le nadzorowanej obsugi, ktra nie odwodnia pompy przed jej uyciem. Syszc to Lampe skoczy jak oparzony: - Nie moe byd winy obsugi, gdy obie awarie nastpiy w penym ruchu linii, a nie w chwili jej uruchomienia. Obsuga zreszt jest zupenie pewna, a niepene kwalifikacje dwch operatorw wyrwnano osobistymi nadzorami kierownika i gwnego mechanika, pracujcych na zmian. Spojrzaem na niego z nag sympati. Chopak, ktry rozpocz swoj karier od kulania beczek w tej samej fabryce, ktry mia kopoty z podpisywaniem si - okaza si urodzonym inynierem. Wasnymi siami doszed do podstawowej zasady inynierskiej metody prowadzenia ludzi: bronid swego pracownika przed zwierzchnikiem, i to bronid do upadego. Mona samemu ochrzanid pracownika i naley to zrobid, gdy co przeskrobie, lecz bezwzgldnie trzeba go bronid wobec zwierzchnika. Zabraem gos i poparem go z caych si. Spokojnym gosem stwierdziem, e trudno mwid o winie, skoro do tej chwili nie znane s przyczyny awarii. Pierwsza awaria nastpia podczas zmiany, ktr prowadziem sam. Fakt, e zostaa wykryta, zanim nastpia kompletna wysiadka pompy, by najlepszym dowodem waciwej obsugi. Nieuzasadnione grzanie oyska i zniknicie tego zjawiska z chwil pierwszego nadpknicia ramy bagnetowej jest dowodem pewnej niedokadnoci wykonawczej samej pompy, ktra moe byd ustalona na podstawie dokadnych pomiarw poszczeglnych elementw pompy. Zaproponowaem odesanie pompy do Politechniki Poznaoskiej, aby ustalono waciw przyczyn pierwszej awarii. Zdecydowano zwrcid si do Politechniki, a orzeczenie o winie obsugi odoyd do czasu otrzymania ekspertyzy. Dyrektor CZ-u przyzna mi te racj, aczkolwiek bez ochoty, e inynier Zgaga powinien ograniczyd si do roli doradcy i obserwatora, a nie ujmowad stery rzdw w fabryce. Rozpoczto obrady nad drugim punktem: co zrobid z uszkodzon pomp. Zaproponowaem, eby zadad od dostawcy dostarczenia drugiej pompy na warunkach nieodpatnych, poniewa roczny termin gwarancji jeszcze nie upyn. Ku mojemu zdziwieniu wywoao to sprzeciw przedstawicieli CZu, ktrzy zaproponowali zakupienie drugiej pompy w firmie Manzini i sprowadzenie jej samolotem do Polski, uzasadniajc swoje stanowisko tym, e trudno bdzie udowodnid, i awaria nastpia z winy dostawcy. Zaprotestowaem - skoro zoenie reklamacji jest niemoliwe, zdaniem przedstawicieli CZu, naley raczej zrezygnowad z kupna pompy. Zaimprowizowany przez mnie agregat daje wprawdzie prni o 10 procent nisz od oryginalnej pompy woskiej, ale niedoskonaod ta wynika z tego, e

musiaem caod urzdzenia nie tylko zaimprowizowad, lecz i wykonad. Przez zastosowanie ukadu szeregowego mona by podnied wasnoci eksploatacyjne agregatu do tego stopnia, by cakowicie wyrwnad je z charakterystyk pompy woskiej. Nie zrobiem tego od razu, poniewa o wiele bardziej zoony ukad wodocigw wymagaby co najmniej trzech, czterech dni pracy, co byo niemoliwe ze wzgldu na 600 ton pomidorw skazanych w tym okresie na niezawodne zgnicie. Inynier Zgaga jednak mocno sprzeciwia si mojej koncepcji, byd moe umiechaa mu si wycieczka do Woch po zakup. Wzruszyem ramionami i powiedziaem: - Skoro macie, panowie, kilkanacie tysicy dolarw na wyrzucenie w boto, to prosz bardzo, sprawa nie ley bynajmniej w kompetencji tego zebrania, lecz jedynie CZ-u. Panowie z CZ-u obrazili si o wyrzucanie pienidzy i sprawa zostaa przekazana do rozstrzygnicia przez CZ, z udziaem przedstawicieli z ministerstwa. Zebranie zakooczyo si i mogem powdrowad na spoczynek po bodaje trzecim z rzdu trzydziestogodzinnym dyurze w fabryce. Zawdrowaem jednak do gospody na niadanie, gdzie zalano mnie w pestk. By to gremialny objaw wdzicznoci chopw za wznowiony rano skup .pomidorw i ustalenie dawnych cen. Nie dane mi byo duej odpoczywad ni dwa dni, dla odmiany bowiem zacz si kontredans z pompowni. W chwili gdy kontrolowaem studnie i pompowni, ' ujcia wody w studniach byy zalane - woda, ktra je zalewaa, uszczelniaa wszystkie poczenia kapturw i rur. Kiedy jednak po kilku dniach pracy poziom wody w studniach obniy si, sadzawka naokoo studzien wyscha, kaczuszki przyzagrodowe powdroway w inne okolice i - zacza si polka. Z wolna wystpoway wszystkie wady niefortunnych pomysw racjonalizatorskich Stefczyoskiego. Przez nieszczelnoci na poczeniach wynurzona z wody instalacja powoli si zapowietrzaa i regularnie co trzy, cztery godziny pompownia wysiadaa cakowicie. Zalewanie za ponowne rur sscych trwao od trzech kwadransw do godziny. W tym czasie, rzecz prosta, linia Manziniego musiaa stad. Szczeglnie szkodliwy by pomys Stefczyoskiego sprowadzenia ujd wody ze studni do wsplnego kolektora po stronie sscej; doczy si do tego bd projektanta trzech pozostaych studni. Widocznie modziutki projektant nie mia pojcia o budowie wodocigw i umieci przewd zbiorczy wzdu osi studni, a przewody od samych studni doprowadzi pod idealnym ktem prostym do przewodu zbiorczego rurami o tym samym przekroju co przewd zbiorczy. Poczenie pomysw racjonalizatorskich Stefczyoskiego z nieumiejtnoci nie znanego mi projektanta stworzyy w pompowni galimatias, z ktrego trudno byo wybrnd. Poradziem sobie w ten sposb, e wyrzuciem jeden zawr na kolektorze i pozostae po nim otwory zalepiem, otwierajc w ten sposb dwa niezalene od siebie obwody wsppracujce ze sob dopiero po stronie toczcej. Zyskaem w ten sposb moliwod swobodnej pracy na kadym obwodzie bez hamowania dopywu wody do fabryki. Zanotowad w tym czasie mona trzy bahe wypadki, ktre jednak powanie wpyny na rozwj wydarzeo w przyszoci. Pierwszym z nich bya wizyta naczelnego dyrektora CZ-u. Przyprowadzi go do mnie Radziejewski, ktry w czasie nieobecnoci dyrektora peni obowizki gospodarza, i w trjk udalimy si na obchd Zakadu. Gdy doszlimy do zaimprowizowanego przeze mnie agregatu, dyrektor pochwali mnie bardzo uprzejmie i podzikowa za zaoszczdzenie fabryce grubych milionw a CZ-owi powanych zmartwieo, za Radziejewski wtrci natychmiast z niewinn min:

- CZ chyba pomyla o powaniejszej nagrodzie dla inyniera W. - Ale oczywicie - brzmiaa odpowied dyrektora - i proponuj, aby dla uproszczenia procedury zgosi swj agregat jako usprawnienie racjonalizatorskie. Ksigowod fabryki z pewnoci potrafi dokadnie obliczyd oszczdnoci, wynikajce z zastosowania go w Zakadzie. Zobowiza si jeszcze do przypilnowania, aby formalnoci zwizane z zaatwieniem wniosku w CZ-cie przebiegy sprawnie i w krtkim terminie. Drugim faktem bya jaka dziwna i niezrozumiaa dla mnie zmiana w strukturze i wygldzie koncentratu przed awari i po jej usuniciu. Koncentrat produkowany w pierwszych dniach pracy linii Manziniego przed awari by rzadk stosunkowo papk, z atwoci spywajc rur z pitra na parter - barwa tej papki przypominaa wie woowin. Bezporednio po usuniciu awarii koncentrat przybra niespodziewanie ciemnowiniow barw i sta si tak gsty, e nie chcia przepynd rur na parter. Trzeba byo przy leju ustawid dodatkowego pracownika, ktry przepycha t gst mas. Paradoksem byo, e zarwno polarymetr elektronowy, jak i laboratoryjny wykazyway w obu wypadkach ten sam stopieo koncentracji. Wyjanienia tej zagadki naleao szukad w strukturze samego pomidora, tote ochrzciem j zagadk pomidora i wyjanienie jej odoyem do zimy. Nastpn zagadk bya zagadka zielonej rury. Przechodzc czsto przez myjni do hali produkcyjnej zauwayem w naroniku piknie pomalowan na zielono rur, ktr bezustannie cieka woda prosto do otworu kanaowego. Zanurzyem rk w wodzie i stwierdziem, e bya zimniuteoka. Znowu jakie dziwne zjawisko! W pomidorowni odczuwaem brak wody; z kureczka odlegego o 2 metry woda spywaa niemraw struk, a tymczasem z dziwnej trzycalowej rury, wychodzcej z sufitu, metry szecienne wody lay si bezproduktywnie prosto do kanau. Domylaem si nowego pomysu Stefczyoskiego, ale cakowite wyjanienie tej zagadki naleao rwnie odoyd na pniej. Na dwa tygodnie przed koocem sezonu nadesza wreszcie zakupiona pompa dodatkowa po bogatych przygodach w podry. Z Turynu zawieziono j samochodem do Wiednia, z Wiednia samolotem do Warszawy, z Warszawy znowu samochodem do Kuklina. W cigu dwch tygodni, ktre miny od chwili awarii a do nadejcia dodatkowej pompy, nie mylaem o niej zupenie - bya mi niepotrzebna. Wraz z pomp przyjecha monter woski i tumaczka oraz nieodstpny inynier Zgaga. Wypakowano pomp. Okazao si, e tym razem Wosi przysali rzeczywicie dobr pomp wirow. Sprbowaem z lekka napad na montera za to, e od razu nie przysali w zeszym roku tego rodzaju pompy. Zastrzeli mnie jednak z miejsca spokojnym stwierdzeniem, e stao si to na wyrane yczenie przedstawicieli CZ-u - wybrali oni tokowy typ pompy mimo odradzania rzeczoznawcw Manziniego, ktrzy po kilkunastu identycznych awariach na liniach rozprzedanych po caym wiecie skonstruowali pomp wirow i zastpili ni sprzedawane ju pompy tokowe. Do Polski przysali pomp wycofan z Brazylii - napodrowaa si biedaczka, nim zgina tu mierci naturaln! Zrozumiaem teraz, dlaczego CZ tak bardzo wzbrania si reklamacji o uszkodzon pomp - po prostu pompa ta nie bya objta gwarancj dan caej linii. Dla nowej pompy trzeba byo przygotowad nowy fundament. Praca trwaa trzy dni. Inynier Zgaga zabawia si w tym czasie w gocinnego gospodarza, obwoc goci po nocnych lokalach Kalisza i Poznania.

W dziesid dni pniej kampania bya skooczona. Nie miaem ju w tym okresie adnych kopotw linia Manziniego chodzia za rczk, posuszna kademu obrotowi kranw i guzikw sterujcych.

Rozdzia V

W Kuklinie nastaa cisza. W hali produkcyjnej ilod zatrudnionych pracownikw zmniejszya si znacznie po zwolnieniu kilkudziesiciu kobiet. wieych owocw nie byo ju prawie, poza jabkami, ktre zwoono tonami, parowano i przecierano. Przecier ten gromadzono czciowo w beczkach, czciowo w silosach. Odbiorcami przecieru w beczkach byy fabryki cukierkw, pozosta czd przerabiano we wasnym zakresie na marmolad. Dla mnie nasta okres nierbstwa. Biece sprawy, lece w gestii gwnego mechanika, zaatwia w fabryce Stefczyoski. Trzeba przyznad, e robi to solidnie. Od czasu, jak mu kilkakrotnie szpetnie przygadaem z powodu niechlujstwa wykonanych prac w czasie jego kadencji jako gwnego mechanika, jakod Wykonywanych robt poprawia si znacznie i kilka razy mogem z czystym sumieniem pochwalid robotnikw za solidne rzemielnicze wykonanie. Byy to drobne robtki dnia codziennego, adnych powaniejszych na razie nie podejmowaem. Ostatnie dni zotej polskiej jesieni zeszy mi na przebadaniu reszty nie przejrzanej dotychczas instalacji. Zaczem od czwartej studni, ktra w czasie kampanii napsua mi tyle krwi. Zabraem z sob dwch lusarzy i kazaem rozebrad ujcie wody. Salka obrotw klucza obracajcego ruby wystarczyo, by znaled przyczyn moich poprzednich utrapieo. Byo ni najzwyklejsze niechlujstwo wykonawcw studni. Paszczyzny konierzy kaptura i rur odprowadzajcych byy nie rwnolege, lecz skone, a rnica odlegoci midzy doln a grn czci paszczyzn wynosia drobiazg - a cae 5 mm. Niesolidny rzemielnik spdzielczy, zamiast uzyskad konieczn rwnolegod przez odcicie konierza i ponowne przyspawanie go w poprawnym pooeniu, wyrwna skos dokrcajc ruby na si. To docignicie z kolei wychylio z pionu rur ssc razem z koszyczkiem. Zawieszony skonie grzybek zaworu sscego musia si w tym pooeniu zacinad i nie zamyka si w ogle. Przy najmniejszym zapowietrzeniu caa woda z zaworu sscego ciekaa nieodwoalnie do czwartej studni przez nie zamknity grzybkiem zawr sscy. rde zapowietrzeo natomiast byo a nadto: pid zaworw kanaowych i cae mnstwo poczeo konierzowych. Dla pewnoci kazaem wycignd rur ssc - nowe niechlujstwo. Bura miaa przekrj zaledwie 75 mm, co byoby dobre dla prywatnego hydroforu w willach lub w zelektryfikowanym gospodarstwie wiejskim, a nie dla fabryki o tak duym zuyciu wody w szczytowym okresie sezonu. Wszechwiedzcy Kazio uzupeni moje informacje: - Owszem, we wszystkich trzech studniach s rury o takim samym przekroju. - aden rzeczoznawca KOPI nie kwestionowa maych rednic rur, chocia projekt przewidywa rury 150 mm? - Spdzielnia nie miaa rur 150 mm, wic projektant zgodzi si na rury 75 mm.

Byem w domu. Jedna dobrotliwa zgoda projektanta i 100 tysicy zotych wyrzucono w boto. W dwa lata po oddaniu do uytku nowego obiektu inwestycyjnego wypado mi zaplanowad i przeprowadzid kapitalny remont, ktry w normalnym trybie powinien byd podjty po 20-25 latach pracy. Nastay sotne dni. Rozpoczem nie dokooczone wdrwki wzdu rur, by nareszcie rozgryd system wodocigowy fabryki. Naleao przecie wyjanid zagadk zielonej rury. Za jej biegiem wdrapaem si na stryszek i odkryem nagle drug wie cinieo Stefczyoskiego. By to zbiorniczek o pojemnoci 2 ms. Zielona rura okazaa si rur przelewow tego zbiornika, odprowadzajc nadmiar wody prosto do kanau i chronic w ten sposb stryszek od zalania. Na powierzchni wody solidna warstwa kurzu. Odgarnem j i zajrzaem do zbiornika - w kierunku hali produkcyjnej odchodzio kilka rur do odbiornikw. Woda dopywaa do zbiornika znowu dziwn rur, ginc za cian. Podjem dalsz wdrwk jej ladem przez strych i trafiem do-trzeciej wiey cinieo, tym razem ju odziedziczonej przez Stefczyoskiego po wacicielu wiejskiej mleczarni, z ktrej fabryka powstaa. wiadczya o tym konstrukcja nitowana i solidne wymiary zbiornika cylindrycznego o rednicy nieomal 3 m i wysokoci 1,5 m. Reszta ju bya zupenie jasna - pierwszy okres wdrwek by zakooczony. Wyjaniy si cakowicie kopoty Stefczyoskiego z wod, wyjani si rwnie powd moich kopotw w pierwszej fazie uruchomienia linii Manziniego, z ktrym uporaem si dopiero przez dawienie gwnego zaworu na przewodzie prowadzcym do hali produkcyjnej. Budowniczowie linii Manziniego mieli prawdziwego fuksa, e pierwotny przewd do najstarszej wiey cinieo by zaledwie dwucalowy; dziki duemu oporowi tego trzydziestometrowego odcinka woda nie dochodzia w ogle do pomidorowni. Przy normalnej rednicy doprowadzenie wody do linii Manziniego byoby niemoliwe bez cakowitego odcicia hali produkcyjnej, a tym samym i kotowni. Sprawa naleaa wic do przeszoci, ale wypyno nowe zadanie: cakowita przebudowa sieci wodocigowej. Nie mona byo utrzymad reakcji aocuszkowych nonsensw wynikych z nieznajomoci hydrauliki. Na skutek wytrcania si cinienia hydroforowni w najstarszej wiey cinieo Stefczyoski nie dysponowa wikszym cinieniem ni 0,2 atmosfery. Wystarczao to dla kilku punktw odbiorczych starej mleczarni, nie wystarczyo jednak, by za pomoc jednego przewodu rozgazionego zaopatrzyd w wod dobudowan pniej gwn hal produkcyjn, zwaszcza w odlegych jej kraocach. Z dylematu tego wybrn Stefczyoski w ten sposb, e do kadego punktu odbiorczego doprowadza osobn rur od zbiornika, a e cignicie tych rur -do najstarszego zbiornika, znajdujcego si na strychu budynku administracyjnego, byo zbyt kopotliwe, wykombinowa sobie pomocnicz wieyczk cinieo, ktra uatwiaa mu indywidualne doprowadzenie wody do poszczeglnych odbiornikw. Wytworzy si w ten sposb zabawny ukad kaskadowy. Ukad zbiorniczkw pocztkowo rozmieszy mnie, ale i zrehabilitowa Stefczyoskiego w moich oczach. w zbiorniczek pomocniczy powsta jeszcze w czasach, gdy nie byo zbiornikw pneumatycznych w hydroforowni i, jak na owe czasy, by rozwizaniem dowcipnym i celowym. Ze zbiorniczek ten sta si ojcem duchowym pniejszych wieyczek cinieo w pomidorowni, to ju cakiem inna sprawa. Rzecz prosta, e wdrwki za rurocigami nie wypeniay mi dnia pracy - pokane iloci godzin powicaem na podpdzanie robt budowlanych. Przede wszystkim zaleao mi na ukooczeniu budynku mieszkalnego. Starannie przejrzaem zakadan instalacj centralnego ogrzewania, wyapujc wszystkie knoty i zmuszajc przedsibiorc do natychmiastowego usuwania ich. Nadzr opaci si sowicie - gdy przeniosem si do przydzielonego mi mieszkania, stwierdziem, e warunki na guchej wsi miaem lepsze ni w stolicy wielkopolskiej.

Ponadto staraem si przypieszyd, o ile mogem, roboty budowlane przy budowie nowego laboratorium. Obowizek ten wziem na siebie dodatkowo z sympatii dla pani Lesi, kierowniczki laboratorium biologicznego. Zachodziem do niej czsto na stacj kompotw, demw i innych smakoykw. Pani Lesia traktowaa swoje obowizki nadzwyczaj sumiennie i z ca niewieci pedanteri pobieraa w oznaczonych terminach przepisowe iloci kompotw i demw, przeprowadzaa na nich swoje badania i wypisywaa sniste orzeczenia, ktrych nikt nie czyta. Iloci produktw pobieranych do prbek byy niewielkie. Reszta przeznaczona bya na konsumpcj, tote laboratorium stanowio swoiste ognisko, skupiajce wysze sfery fabryczne. Co chwila kto tam wpada na szklaneczk wody z sokiem lub na miseczk demu morelowego czy winiowego. Pani Lesia penia obowizki wzorowej gospodyni, rwnie uprzejmej i taktownej wobec majstrw, jak wobec dyrektora. Sympatia moja dla pani Lesi datuje si od pewnej sprzeczki z dyrektorem, ktrej staem si przygodnym i, jak si pniej okazao, podanym dla pani Lesi wiadkiem. Sprzeczka miaa miejsce przy ogromnym stosie kilkunastu ton jabek przeznaczonych na przecier i wrzuconych w botko na placu skadowym pomidorw. Wprawdzie deszczyk padziernikowy opukiwa je nieco, ale przy adowaniu ich opatami na taczki spora ilod bota dostawaa si do owocu i razem z nim wdrowaa do parnika i przecieraczki. Pani Lesia wanie wykcaa u dyrektora koniecznod pukania jabek, uwaajc, e dodatek jesiennego bota nie jest bynajmniej korzystny dla jabkowego przecieru. Dyrektor sumitowa si, e brak funduszu pac nie pozwala mu na zwikszenie iloci ludzi koniecznych do pukania jabek i wycofa si z dyskusji zrcznym unikiem, skierowanym pod moim adresem. - Chyba e inynier W. co mechanicznego dla pani wymyli. - Owszem, zrobi si, panie dyrektorze. W czasie swoich wdrwek po fabryce zauwayem w magazynie puczk, ktra wydawaa mi si w sam raz przydatna do tego celu. Zwoaem ludzi, wytaskalimy j z magazynu i podcignlimy do wyparki. Po godzinie pod-czyem prd i wod. Zaczto pukad jabka. Pani Lesia moka przez ca godzin, przypatrujc si naszej robocie. Po skooczeniu powdrowalimy razem na ekstra puszk kompotu morelowego i filiank czarnej kawy. Po drodze spytaem, czy nie potrzebuje innych dodatkowych urzdzeo. - Ale oczywicie, jabka trzeba nie tylko pukad, lecz take wysortowad - powiedziaa. - Mam dwa sortowniki tamowe w magazynie. - Do sortownika trzeba ludzi, a tych dyrektor panu nie da. - Ach, prawda, fundusz pac. Rozemiaa si. - Nie tylko fundusz pac, pobdzie pan roczek, to pan niejedno jeszcze zobaczy. Zaczynaem domylad si... Staem przecie przez pitnacie minut przy puczce, przygldajc si, jak wypukane jabka spaday z puczki do podnonika. Zrozumiaem, e jabek tych w ogle nie naleao przerabiad, lecz przeznaczyd je z miejsca na pasz dla wio.

Ostatnim moim codziennym zajciem w tym okresie byo studiowanie obowizujcych mnie oklnikw i zarzdzeo. Nie pracowaem dotychczas w pionie Ministerstwa Skupu i przepisy obowizujce w nim byy mi zupenie obce. Byo tych oklnikw, oklniczkw i pisemek rnego rodzaju co niemiara, a kade z nich to zakazywao, to zabraniao lub nakazywao co celem uporzdkowania czego, co wcale tego nie wymagao. Szczeglnie ubawia mnie pewna 150stronicowa instrukcja o planowaniu i wykonywaniu remontw biecych, rednich i kapitalnych. Napisana najwidoczniej na umow o dzieo przez fachowca, ktry chyba nigdy w yciu nie oglda fabryk, dla ktrych t instrukcj napisa. Sam podzia na remonty biece, rednie i kapitalne jest nadzwyczaj trudny do rozgraniczenia. Fabryki konserw maj t specyficzn waciwod, e poza niewielk iloci maszyn, pracujcych rzeczywicie przez cay rok, jak wyparki i koty, wikszod stosowanych maszyn pracuje tylko przez krciutki okres w sezonie i poza remontami awaryjnymi przez cay okres swego istnienia nie przechodzi adnych innych: ani rednich, ani kapitalnych. Dla kadej jednak z tych maszyn trzeba byo ukadad cykliczny harmonogram remontw rednich i kapitalnych i uroczycie co kwarta spowiadad si drobiazgowo z realizacji. Dla remontw kapitalnych musiaa byd sporzdzona dokumentacja projektowo-kosztorysowa. Typowy okaz wypocin biurokraty, ktry jednostronicowe zarzdzenie ministra potrafi rozwodnid na szed dwustronicowych oklnikw oraz instrukcji wykonawczych do tyche. W zwizku z tymi instrukcjami miaem pierwsz pak z gwnym mechanikiem z CZ-u. Wiedziano ju w CZ-cie, e trzeba przebudowad cae zaplecze linii Manziniego po dosownie piddziesiciu dniach pracy, a poniewa aden spec od planowania nie wymyli jeszcze koniecznoci istnienia paostwowego planu naprawy sknoconej inwestycji, postanowiono wtapetowad wszystkie koszty zwizane z przebudow w plan kapitalnych remontw. Zadano ode mnie planu, co te zrobiem, preliminujc kwot okoo 200 tysicy zotych. CZ wspaniaomylnie podwyszy kwot na 300 tysicy zotych. Zada jednak - zgodnie z instrukcj - dokumentacji projektowo-kosztorysowej. Pojechaem do Warszawy na rozmwk z gwnym mechanikiem. Wytumaczyem mu dobitnie, e nie mam adnej dokumentacji projektowo-kosztorysowej, a w wypadku zamwienia jej w biurze projektowym otrzymam j po upywie siedmiu, dziesiciu miesicy, to znaczy wtedy, kiedy wykonawstwo samych robt powinno ju dobiegad kooca. - Kiedy paostwowe przepisy wymagaj, by wszelkie prace, ktrych koszt przekracza 50 tysicy zotych, oparte byy na dokumentacji projektowo-kosztorysowej - powiedzia. - Nie chodzi tu o przebudow jednego obiektu, lecz kilku - odparem. - Midzy innymi: czterech studzien sieci zasilajcej lini Manziniego, sieci wodnej hali produkcyjnej, pompowni, sieci recyrkulacyjnej hydrotransportera. Kady z tych obiektw stanowi osobn pozycj inwentarzow, a jego remont musi byd prowadzony na odrbne zlecenie remontowe. Koszt remontu kadego z tych obiektw nie przekroczy 50 tysicy zotych, zatem dokumentacja projektowo-kosztorysowa jest zbdna. - Przepisy CZ-u wymagaj takiej dokumentacji, a jeeli nie bdzie dorczona, fabryka nie otrzyma danych przez siebie kredytw. - Wobec tego rezygnuj z kredytw. - Nie moe pao tego zrobid, gdy ministerstwo przyznao ju fabryce na ten cel 300 tysicy zotych.

- A czy ministerstwo zadao dokumentacji? - zapytaem. - O ile tak, to zwrc si pismem do ministerstwa o przesunicie prac remontowych o jeden rok z powodu niemonoci otrzymania dokumentacji w terminie umoliwiajcym zakooczenie wykonawstwa prac przed rozpoczciem nowego sezonu. Mj wysoki szef skapitulowa. Ustalilimy ju zgodnie, e kwot 300 tysicy zotych rozbij na remonty poszczeglnych pozycji inwentarzowych, tak aby suma kosztorysowa jednego obiektu nie przekraczaa 50 tysicy. Najwaniejsza sprawa bya wic zaatwiona i pienidzy byo dod. Mogem zabrad si do pracy nad rozprojektowaniem wszystkich robt. Nie chciaem parad si przebudow studni, gdy nie miaem odpowiednich urzdzeo. Zwrciem si wic do spdzielni wykonujcej roboty studniarskie i poleciem jej wykonanie pracy. Wprawdzie spdzielnia ta poknocia porzdnie poprzednie prace, ale byo to raczej spowodowane niedopilnowaniem jej przez Stefczyoskiego i zgodliwoci projektanta studzien. Spdzielnia zadaa 20 tysicy zotych od jednej studni i dodatkowo 30 tysicy na przebudow wodocigw. Dla spokoju wydaem 500 zotych na ogoszenie przetargu i sporzdziem lepy kosztorysik, ktry spdzielnia zatwierdzia i przysaa w zalakowanej kopercie. Urzdziem uroczyst ceremoni otwarcia w obecnoci zaproszonych szeciu osb jedynej koperty. Wszelkim przepisom prawa stao si zadod. Mogem rozpoczd wydawanie pienidzy. Rzecz prosta, e spdzielnia nie moga przystpid do robt wczeniej ni na wiosn. Zaleao mi jednak na tym, aby mieli czas na znalezienie waciwych przekrojw rur sscych, a wiedziaem, e bd mieli trudnoci w zdobyciu ich. Sprawa bya zatem zaatwiona, mimo e musiaem czekad na rozpoczcie robt do kwietnia. Zima w fabrykach tego typu jest sezonem sennym. Hala produkcyjna bya wprawdzie czynna, lusarze wasali si po fabryce i mgbym spokojnie przebudowad ca sied wewntrzn linii Manziniego. C, kiedy fabryka otrzymaa kilkaset tysicy puszek do konserw, ktre z braku innego miejsca zmagazynowano w pomidorowni, zapeniajc wszystkie pomieszczenia kartonami z puszkami na trzy metry wysoko. Stacje pomp w piwnicy zawalono dla odmiany skrzynkami sokw owocowych, tak e majc nawet ludzi wolnych, nie mogem rozpoczynad adnych robt. Musiaem i ja czekad do 'wiosny. Finansom paostwowym wyszo to na dobre. Czas ten bowiem spdzaem na dalszym wczeniu si za sieci rurocigw, kombinujc rozmaite warianty przeprowadzenia robt, szukajc najtaoszego i najprostszego sposobu wykonania ich. Po przemyleniu chyba dziesiciu wariantw wpadem na ten jedynie waciwy, a gdy go pniej zrealizowaem, okazao si, e koszt caoci robt nie przekroczy 40 tysicy zotych. cznie ze studniami na caod robt wydaem 130 tysicy, zaoszczdziem wic sum 170 tysicy zotych. W listopadzie zakooczono budow bloku i urzdziem si prowizorycznie w nowym mieszkaniu. Duy pokj gocinny przerobiem na biuro. Na prob pani Lesi zaprojektowaem i urzdziem w laboratorium ogrzewanie centralne, o ktrym projektant zapomnia. Poniewa biuro moje przylegao do laboratorium, zaoono je rwnie i tam. Tak w laboratorium, jak i w moim biurze zapony wkrtce lampy jarzeniowe. Koszty robt pokryem pniej z zaoszczdzonych tysicy z linii Manziniego. W grudniu ukooczyem rozplanowanie wszystkich prac i zaczem gromadzid potrzebne mi do przyszej przebudowy materiay. Kopotu z tym byo niewiele. Jedn z zalet Stefczyoskiego bya umiejtnod chomikowania. Kupowa wszystko, co mg wywchad w skadnicach GS-w. Pozostaa

wic tylko niewielka ilod pozycji materiaowych, ktr naleao zakupid, a e i ja miaem swoje chody, z koocem stycznia wszystkie materiay byy ju w magazynie.

Rozdzia VI

Do rozwizania pozostaa jeszcze zagadka winiowej barwy ekstraktu, jego tajemniczej gstoci, niewspmiernej z wynikami wskazao polarymetrw. Byo dla mnie jasne, e tajemnica tkwia w samym pomidorze. Zabraem si gorczkowo do studiowania nie znanej mi dotychczas gazi przemysu. Z biblioteki fabrycznej cignem polsk, a z Poznania niemieck literatur. Reszt potrzebnych rde zdobyem dziki pani Lesi, ktra dostarczya mi potrzebnych norm i standardw eksportowych. Norma okrelajca wasnoci kwalifikujce ekstrakt przeznaczony na eksport, na rynki batyckie, wyjania mi pozostae tajemnice linii Manziniego. To, co w pomidorze jest wartociowego, rozpuszczone jest cakowicie i bez reszty w soku pomidorowym, czci stae, nierozpuszczalne, to najzwyklejszy bonnik, w zasadzie niestrawny, lecz tworzcy - wedug okrelenia hodowcw byda pasz objtociow. Niewielk ilod bonnika toleruje si w ekstrakcie pomidorowym, gdy stanowi on tzw. Farbstofftrger nadajcy zupie jej pomidorowy kolor. Sam sok jest z natury bezbarwny, z lekka opalizujcy. Ilod bonnika w ekstrakcie jest cile ograniczona i nie moe przekraczad 6 procent. Zagadka bya rozwizana. Okazao si, e byem kapitalnym osem, ratujc 600 ton pomidorw, zalegajcych plac. Wystawione na ostre, sierpniowe sooce, po prostu puciy cakowicie sok, ktry zmiesza .si z botem podwrza. Tego, co pozostao, nie naleao w ogle przerabiad. Wyjaniy mi si take niektre, niezupenie jasne szczegy konstrukcji linii: niesychanie staranne trzystopniowe przecieranie na przecieraczkach o coraz mniejszych oczkach. Ich zadaniem byo cakowite wyeliminowanie czci staych z pozostawieniem tylko maej iloci barwnika oraz jak najdokadniejsze wycinicie cennego soku. Zrozumiaem rwnie, dlaczego konstruktor woski, tak oszczdny w szafowaniu miejscami, pracy, przewidzia a czternacie stanowisk przy transporterze sortowniczym. Panienki we Woszech pracujce przy sortowaniu na pewno nie dzieryy noy w rkach i nie bawiy si wycinaniem zielonych miejsc - na tak operacj nawet czternacie miejsc byoby za mao. Caa konstrukcja transportera umoliwiaa ogldanie kadego pomidora ze wszystkich stron w czasie jego defilady przed panienkami. Pomidor z najmniejsz skaz by eliminowany i wrzucany do transportera powrotnego. Linia Manziniego bya nastawiona na produkcj ekstraktu najwyszej jakoci, lecz wymagaa take najwyszej jakoci surowca. Nie mona byo uywad surowca drugiego i trzeciego gatunku, gdy linia reagowaa na to natychmiastowym obnieniem wydajnoci, a co za tym idzie - obniaa zyski producenta. Znaem ju wymagania linii i wiedziaem, jak zapewnid jej warunki uzyskania najwyszej wydajnoci. Opracowaem odpowiedni wniosek racjonalizatorski i przesaem go do CZ-u. Przewidywany czysty zysk z jednego roku wynosi 3 miliony 800 tysicy zotych, przewidywana nagroda - niecae 40 tysicy zotych. Nie miaem jej zreszt nigdy ogldad. W grudniu 1957 roku zwolniono Lampego ze stanowiska kierownika technicznego i przysano na jego miejsce inyniera Somioskiego. W dwa dni po jego przyjedzie odbya si w pokoju gocinnym skromna pijatyka zapoznawcza, podczas ktrej okazao si, e inynier Somioski nie by nieznany notablom kuklioskim. By na ty z Radziejewskim i Lampem - poznali si na pewnej konferencji

i przypadli sobie do gustu. Somioski by pupilkiem Radziejewskiego, ktry oceniajc susznie beznadziejnod sytuacji Lampego wola cignd na to stanowisko swojego protegowanego, ni dopucid, aby CZ przysa swojego kandydata, z ktrym dogadanie si mogo okazad si kopotliwe. W sytuacji fabrycznej nic si nie zmienio. Faktycznym kierownikiem technicznym pozosta nadal Lampe, przyjmujc nieco skromniejszy tytu kierownika produkcji. Sam Somioski mao zajmowa si fabryk. Dziki moim zimowym studiom problematyki przemysu owocowego mogem szybko skontrolowad fachowy poziom Sonimskiego nie by zbyt wysoki. W gruncie rzeczy Lampe znacznie lepiej zna problematyk fabryki kuklioskiej i by lepszym ni on fachowcem, poza tym mia t przewag, e by do fabryki szczerze przywizany, a Somioskiego jej los nie obchodzi zupenie. Przyjazd Somioskiego odciy mnie pod pewnym wzgldem. Radziejewski przesta mnie wycigad na wycieczki do ssiednich miasteczek, bo znalaz w Somioskim znacznie lepiej odpowiadajcego mu psychicznie kompana. Niemal codziennie znikali na kilka godzin. Jankowski nie bra udziau w tych wycieczkach, Lampe rzadko, ja prawie nigdy. Wolaem prowadzid studia socjologiczne w knajpie kuklioskiej. Przewodnikiem by mi tutaj Kazio, ktry zna ludzi z caej okolicy. Kazio lubi wypid, lecz pi umiarkowanie. Towarzystwo jego pozwolio mi przeamad nieuniknione opory i nieufnod chopw do inyniera z wielkiego miasta. Wkrtce poznaem prawie wszystkich mieszkaocw Kuklina i prdko zyskaem ich zaufanie. Dowiedziaem si mnstwa interesujcych szczegw o ludziach z fabryki. Byy to dla mnie cenne szczegy. Pozwoliy mi one rozwikad powizania midzy istniejcymi klikami i kliczkami w fabryce. Dowiedziaem si rwnie szeregu intymnych szczegw ycia pozafabrycznego interesujcych mnie czonkw zaogi fabrycznej, lecz te sprawy mao mnie zajmoway. Moi blini kuklioscy interesowali mnie tylko jako czonkowie zaogi - pod ktem ich przydatnoci do procesu produkcyjnego. Ich prywatne ycie obchodzio mnie o tyle, o ile rzutowao na ich postpowanie w fabryce. Badania te przeprowadzaem dwa lub trzy razy w tygodniu, ale nie trway one duej jak do pitego kieliszka. Zauwayem, e informacje uzyskane po pitym kieliszku staway si bezwartociowe. Naleao wtedy wiad do domu. W styczniu 1958 roku nastpiy zmiany w CZ-cie. Naczelny dyrektor zosta zdjty ze stanowiska i wyldowa w jakiej centrali ogrodniczej, a dyrektor techniczny powdrowa na wysze stanowisko do ministerstwa. Sprawa ta miaa dla mnie pewien niepomylny aspekt. Obaj panowie byli w pewnym stopniu zobowizani wobec mnie za uratowanie ich od ministerialnych gromw, grocych im w razie niezlikwidowania jesiennej awarii na linii Manziniego - sam przecie dyrektor CZ-u zleci w czasie bytnoci swojej w Kuklinie ubrad wniosek o premi dla mnie w form wniosku racjonalizatorskiego i przyrzek przyspieszyd jego zaatwienie w CZ-cie. Nowi ludzie, ktrzy mieli przyjd na ich miejsce, ju tych zobowizao nie mieli. Przeczuwaem, a raczej byem pewny, e z premii bd nici.

Rozdzia VII

Kartony z puszkami konserw, mimo moich czstych nalegao, nadal tarasoway pomidorowni i w okresie, kiedy dysponowaem pewn rezerw ludzi, nie mogem ruszyd z robot. Dopiero w marcu zakooczono przepakowywanie ekstraktu pomidorowego z beczek do puszek i zwolniono mi sal na parterze, w ktrej te naleao czciowo przebudowad sied. Chciaem si niezwocznie zabrad do tego, lecz natrafiem na cichy, ale zdecydowany opr Stefczyoskiego. Zabraem go z sob do sali, wrczyem mu szkic i dodatkowo objaniem zakres prac, ktre naleao wykonad w tej czci sali. Okazao si jednak, e warsztaty przecione s obsug produkcji, potem szkic zgin itp. Zdaem sobie spraw, e Stefczyoski po prostu sabotuje t robot i - co tu wiele mwid - rozumiaem go dobrze. Znalaz si on w niewesoej sytuacji inynierw, ktrzy musz patrzed na to, jak ich nastpcy rozbijaj dzieo caego nieraz ich ycia, a nie zazna jeszcze radoci rozbijania wasnego tworu, by zastpid go doskonalszym, stworzonym przez siebie. Jest to los kadego inyniera, ktry nie dba o stae doksztacanie si, by mc nadyd za postpem technicznym - zawsze grozi mu to, e nastpca rozbije jego dzieo jako przestarzae i bezuyteczne. Cae ycie Stefczyoskiego obracao si na niewielu kilometrach kwadratowych midzy Kuklinem a ssiedni cukrowni. Wzorem dla niego stay si kolejowe wiee cinieo - budowa wic swoje wieyczki w Kuklinie na ich wzr, nie wiedzc, e w wiecie zaszy zmiany, e metr szecienny spronego powietrza, zamknity w elaznym zbiorniku, zastpid potrafi wie trzykrotnie wysz od tych, ktre oglda z okien wagonu kolejowego podczas swych nielicznych wycieczek do Poznania. Na jednym z kompotowych zebrao w laboratorium zreferowaem na wesoo moje kopoty z cich opozycj Stefczyoskiego. Zdziwiem si bardzo, gdy po skooczonym zebraniu dyrektor zaprosi mnie do siebie i zaproponowa, e wezwie Stefczyoskiego i zdrowo mu nawymyla, a nawet wystpi z propozycj, abym zoy wniosek o zwolnienie go, gdyby jego upr trwa nadal i gdyby nie podporzdkowa si moim rozkazom. Odmwiem uprzejmie, lecz kategorycznie z kilku wzgldw: po pierwsze nie mogem si zgodzid, aby dyrektor wymyla mojemu pracownikowi w moim zastpstwie. Potrafi zrobid to sam i robi to, ilekrod wiem, e wymylanie odniesie podany skutek. Zwymylanie Stefczyoskiego nie pomogoby nic sprawie, zaciby si jeszcze bardziej w uporze, ryzykujc nawet zwolnienie, a zwolnienie go nie rozwizaoby problemu. Wrd pracownikw Stefczyoskiego nie byo ani jednego, ktry potrafiby go zastpid, znalezienie za nowego kierownika warsztatw z zewntrz byoby niemoliwe z powodu braku mieszkania. Spraw naleao rozwizad inaczej. Pomg mi sam Stefczyoski zgaszajc si w ostatnich dniach marca z wnioskiem o wypacenie mu odszkodowania za niewykorzystanie urlopu w poprzednim roku. Natychmiast skorzystaem z okazji - odmwiem wypacenia tumaczc to brakiem funduszu pac i wyznaczyem mu wspaniaomylnie caomiesiczny urlop. Z pocztku broni si usilnie, twierdzc - zupenie susznie - e fabryka miaa byd unieruchomiona przez cay kwiecieo, a poniewa w czasie takiego postoju przeprowadza si zazwyczaj gwne remonty, nie moe zostawid ludzi przy pracy bez nadzoru. Niemniej uprzejmie, chod nieco sarkastycznie owiadczyem mu, e jego wypoczynek jest mi milszy ni pomoc przy nadzorze nad robotami remontowymi. Zagryz wargi, przyj urlop, lecz wiedziaem dobrze, e zapisa jeszcze jedn kresk wicej na rachunek swej antypatii do mnie. Ostatnie dni marca upyny na targowaniu si czynnikw spoecznych i kierowniczych o list osb, ktre miay byd zwolnione na okres przestoju fabryki. Poniewa kady aktywista mia przynajmniej dwie czy trzy osoby protegowane, a dyrektor nie potrafi si skutecznie oprzed ich propozycjom, zatrzymano niepotrzebnie trzykrotnie wiksz ilod osb, ni zdrowy rozsdek nakazywa. Zachwiany wskutek niewykonania planu w pierwszym kwartale fundusz pac zarn si w kwietniu z kretesem. .

Fabryka stana z dniem 1 kwietnia. Unieruchomiem kotowni i jedna grupa pracownikw zabraa si natychmiast do usuwania kamienia kotowego, druga za starannie przegldaa sied parow, wymieniajc uszczelki tam, gdzie byo trzeba. Najmniejsza grupa pracowaa nad przebudow instalacji wodnej. Zaczem od pocicia palnikiem jednej z wieyczek Stefczyoskiego. Po oprnieniu zbiornika stwierdziem, e by tak przerdzewiay, i nadawa si jedynie do pocicia. Nastpnie zabraem si do przebudowy sieci. W zasadzie praca bya zakooczona, pozostao jeszcze podczanie punktw odbiorczych do gwnej rury obwodowej oraz wycinanie i wyrzucanie z hali wszystkich zbdnych rur sieci zakadanych caymi latami przez Stefczyoskiego. Wycznik pywakowy z pocitej wieyczki zastpiem automatycznym pneumatycznym wycznikiem w hydroforowni. Zakady kuklioskie dorobiy si nareszcie nowoczesnej sieci wodocigowej. Nie obyo si przy tej pracy bez incydentu. Roboty wykonywa pod moim nadzorem zastpca Stefczyoskiego, gwny spawacz Wrzosek. Jego stanowisko w warsztacie byo wysoce uprzywilejowane. Spawa niele elektrycznie i acetylenem i dziki tej umiejtnoci uchodzi za niezastpionego i pozwala sobie na wybryki - pracowa, kiedy chcia i jak chcia, z tendencj do niechlujnoci, ktra mi bynajmniej nie odpowiadaa. Gdy po wyciciu wieyczki pokazaem mu, w ktrym miejscu ma podczyd gwn rur doprowadzajc - z odcitego kooca sieci woda cieka jeszcze wskim strumykiem i moga tak ciec godzinami a do cakowitego wyprnienia - i kazaem mu spawad natychmiast, bez czekania na wyschnicie, stan sztorcem twierdzc, e spawnik nie chwyci na mokrej rurze. Wytumaczyem mu spokojnie, e spawad acetylenem mona nawet pod wod i e niekiedy nawet naley obiekt spawany napenid wod. Upar si, nie wiadomo, czy skutkiem instrukcji odebranej od Stefczyoskiego, czy w poczuciu wasnej nieodzownoci. Nie by jednak Stefczyoskim, ktrego zwymylanie nie miao sensu - tu zwymylanie mogo pomc. Uyem wic sobie na caego - przez dwie minuty przemawiaem doo jzykiem marynarskim i w cigu tych dwch minut dowiedzia si o sobie, e nie jest spawaczem, lecz pataachem. Na dowd pokazaem mu kilka jego prac niestarannie wykonanych. Blad i czerwieni si na przemian, bez sowa jednak podj palnik i drcymi rkami zacz spawad. Udzieliem mu jeszcze dodatkowych wyjanieo co do odmiennej nieco technologii spawania w podobnych wypadkach i odszedem pewny, e nie bd mia ju wicej kopotw z Wrzoskiem. W pomidorowni nie mona byo podjd pracy, gdy kartony z puszkami tarasoway j nadal. Spdzielnia studniarzy rozpocza natomiast prac przy przebudowie studzien i pompowni. Powymieniano wszystkie rury ssce na nowe o wikszej rednicy oraz przeoono wszystkie przewody ssce wedug opracowanego schematu, tworzc trzy niezalene od siebie ukady ssce, z ktrych kady mona byo wyczad dla naprawy, bez uszczerbku dla fabryki, ktrej pozostae dwa ukady dostarczay dostatecznej iloci wody. Prace wloky si niesamowicie z braku materiaw. Przebudow ukooczono w poowie lipca. Przyznad trzeba, e tym razem wykonanie byo bardzo staranne i po uruchomieniu caej hydroforowni i dokadnym jej przebadaniu nie stwierdzono potrzeby jakiejkolwiek naprawy. Nie byo te adnej awarii a do kooca mego pobytu w Kuklinie. W maju fabryka podja prac na nowo - jednake, z braku owocw, na zwolnionych obrotach. Zawiody i truskawki, i czerenie, i winie. By to pamitny rok suszy, ktra miaa trwad do listopada. Mnie jednak zajmoway gwnie pomidory. Okazao si, e widoki na urodzaj s dobre, poniewa pomidor podobnie jak jego krewniak ziemniak daje lepsze plony w latach suchych.

Pod koniec maja usunito wreszcie z pomidorowni kartony z puszkami i mogem zabrad si do przebudowania zaplecza samej linii Manziniego. Sezon by ju w peni, druga zmiana bya wprawdzie sabo obsadzona, ale kotownia i inne urzdzenia pomocnicze musiay mied pen obsad. Po dokadnym zbilansowaniu siy roboczej z bied wyuskaem trzech ludzi, ktrych mogem zatrudnid przy przebudowie. Stefczyoski po swoim powrocie przekona si, e sprone powietrze w hydroforze daje lepsze wyniki ni jego wymarzona wiea cinieo. Widziaem go, jak obchodzi najdalsze krany wodne, odkrca je i z lekkim niedowierzaniem przyglda si, jak woda spywaa ostrym strumykiem. Czuem jednak przez skr, e mnie nienawidzi. W czasie mego osobistego kierowania ca zaog podczas kwietniowego urlopu Stefczyoskiego poznaem dokadnie wszystkich pracownikw. Zwrciem wwczas uwag na pomocnika Wrzoska: spokojnego, powolnego, lecz bardzo pracowitego robotnika w rednim wieku. Wrzosek, a za nim Stefczyoski troch nim pomiatali. Wrzosek w obawie er swj monopol nie udziela mu adnych fachowych objanieo, a Stefczyoski zaszeregowa go do jednej z najniszych grup pac. Jako spawacz by samoukiem, spawaczem sabym, mimo e nadawa si na wysoko kwalifikowanego robotnika. Ustalajc na czerwiec podzia pracy zostawiem Stefczyoskiemu Wrzoska ze spawark elektryczn, a do pracy przy linii Manziniego zabraem lekcewaonego Nowaka, dodajc mu do pomocy dwch modziutkich, przyuczonych lusarzy. Zamknlimy si w czwrk w pomidorowni i gruntownie przeoralimy ca instalacj. Czasu byo duo. Nie potrzebowaem poganiad Nowaka, przesiedziaem jednak z nim niejedn godzin, cierpliwie wtajemniczajc go w tajniki rzemiosa spawalniczego, starannie przy tym uwaajc, aby nie udzielad mu uwag w obecnoci jego pomocnikw. Zaczem od robt najprostszych, przechodzc do bardziej skomplikowanych i kooczc na sufitowym spawaniu. Z przyjemnoci obserwowaem przeksztacanie si warsztatowego popychada w wykwalifikowanego rzemielnika. Obu szczeniakw podporzdkowaem mu cakowicie, wydajc im polecenia tylko za jego porednictwem. Polepszyo to bardzo jego samopoczucie, nabra pewnoci siebie i ubawio mnie mocno, gdy pewnego razu odwarkn Stefczyoskiemu, gdy ten po dawnemu prbowa nim pomiatad. Po zakooczeniu pracy posaem Wrzoska, aby obejrza sobie solidnie wykooczon robot. Nauczka pomoga - Wrzosek dokadnie obejrza prac swego konkurenta i zda sobie spraw, e utraci monopol. Prostym nastpstwem bya wyrana poprawa jego pracy, spoiny staway si poprawne i schludne, a pracy raczej szuka ni unika. Z koocem czerwca wywojowaem dla swoich pracownikw kilka podwyek. Dostali je ci, ktrzy w czasie kwietniowych remontw najlepiej pracowali. Stefczyoski zacz si mnie bad, bo wrd jego ludzi utworzyo si stronnictwo moich zwolennikw, odmawiajcych wykonywania jego poleceo, jeeli byy sprzeczne z dyrektywnymi zadaniami ustalanymi codziennie rano. Rzecz prosta, nigdy nie wydawaem adnych rozkazw bezporednio jego pracownikom i czyniem to tylko w razie jego nieobecnoci w fabryce, mimo to jedynowadztwo jego zostao podwaone, a skutki tego byy wkrtce widoczne. Moje ranne polecenia wykonywano w pierwszej kolejnoci. Stefczyoski zosta ujedony. Rozumnie stosowana staroytna zasada divide et impera okazaa si w tym wypadku niezgorsz metod scementowania zaogi.

Pozostay ju tylko do wykonania sprawy porzdkowe i mogem je spokojnie zlecid Stefczyoskiemu. Przewd ciepej wody przeduyem przez cay plac a do zbiornika, przy ktrym umieciem ma pomp zasilajc hydro-transporter. Wszystkie te prace wykona ju Stefczyoski, ktry te pousuwa reszt zbdnych rur, powyrywa fundamenty spod pomp, a pompy zamagazynowa.

Rozdzia VIII

W lipcu zmar nieoczekiwanie Lampe - dziesid dni lea w szpitalu w J. na obserwacji, po czym przewieziono go do szpitala w Poznaniu, gdzie natychmiast przeprowadzono operacj. Zmar w kilka godzin po operacji. Jankowski i Radziejewski przyjli jego mierd zapewne z ulg. W kilkanacie dni po mierci nieboraka prokurator umorzy ledztwo toczce si przeciwko nim i Lampemu o spraw tajemniczego zniknicia 20 ton pulpy owocowej. Udao si im! Prokurator widocznie da si przekonad, e jedynym odpowiedzialnym winowajc by wanie Lampe, ktry w okresie zniknicia pulpy by kierownikiem technicznym fabryki. Nadcigaa jednak nowa burza. Wskutek trwajcej suszy zawiody rwnie zbiory owocw i wczesnych jarzyn. Planu nadal nie wykonywano. W czerwcu bank zawiesi czciowo wypaty urzdnicy nie otrzymali premii, robotnicy zapaty za nadgodziny i zanosio si na to, e bank nie wypaci robotnikom nawet normalnych zarobkw. Przekroczenie funduszu pac jest jednym z najwikszych przestpstw z punktu widzenia dyscypliny finansowej. Zjawi si natychmiast inspektor kontroli Zjednoczenia, przez kilka dni szczegowo przeglda cierpliwie wszystkie papierki wydziau finansowego ksigowoci i sporzdzi snisty raport. Zapowiedziano zwoanie konferencji KSR-u z udziaem dyrektora Zjednoczenia. Dla wtajemniczonych byo jasne, e dyrektor i Radziejewski polec. Nie byem zupenie zainteresowany w tej awanturze. Inspektor kontrolowa wprawdzie ostro wydatki finansowe mojego dziau, lecz dziki nieocenionemu Kaziowi wszelkie podkady byy w idealnym porzdku, tak e mj dzia nie by w ogle wymieniony w protokole. Obserwowaem jednak z duym zainteresowaniem, jak obydwaj skazaocy montowali swoj obron. Jankowski byby moe zrezygnowa z obrony i zgodzi si na usunicie go ze stanowiska, zapewne w cichej nadziei, e dziki karuzeli dyrektorskiej znajdzie si dla niego dyrektorskie stanowisko gdzie bliej Poznania. Z Kuklinem nic go nie wizao, przeznaczone dla niego mieszkanie stao puste, mieszka w Poznaniu. Radziejewski natomiast by zwizany z Kuklinem na mierd i ycie, mieszka bowiem we wasnym domu. Niewielka ilod istniejcych w okolicy przedsibiorstw dawaa mu mao szans znalezienia rwnorzdnej posady. Kuklin stanowi wic dla niego idealn przystao yciow. Jankowski by tylko popychadem w jego rku, faktycznym krlem Kuklina by wanie on - wszystko byo do jego dyspozycji, a samochd subowy najlepiej zna jego wyjazdy na birbantki. Gdyby musia opucid Kuklin, mg wyldowad jedynie w PGR-ze, co mu si bynajmniej nie umiechao. Z zaciekawieniem przygldaem si, w jaki sposb zabra si do montowania jednoci kuklioskiej. Widzc jego zabiegi, typowaem go na zwycizc. Jedynym antagonist na terenie fabryki by przewodniczcy Rady Zakadowej, ktry z niewiadomych mi przyczyn serdecznie go nienawidzi - na razie jednak by on w mniejszoci, a wic bezradny wobec silnych chodw poplecznikw Radziejewskiego. Dwa dni przed sesj KSR-u byem jeszcze pewien jego zwycistwa. Radziejewski by

jednym z najinteligentniejszych ludzi, jakich spotkaem. Wiedziaem doskonale, e pobije wszystkich na gow, jeeli znajdzie oparcie w zaodze, a zaog uspokoi normaln wypat 10 lipca. Nadszed dzieo generalnej bitwy. Przyjecha dyrektor CZ-u w towarzystwie personalnika, inspektora kontroli oraz jakiego pana, o ktrym w kilka minut po przyjedzie caa fabryka wiedziaa, e ma byd nastpc Jankowskiego. Przysuchiwaem si generalnej debacie. Zacza si odczytaniem protokou pana inspektora, potem zabra gos dyrektor CZ-u, proponujc przedyskutowanie dalszej dziaalnoci Jankowskiego na stanowisku dyrektora. Generaln obron zapocztkowa Radziejewski, ktry z du swad rozprawi si z papierkowymi zarzutami pana inspektora i odwzajemni si generalnym atakiem na CZ. Gwnymi argumentami, susznymi pod kadym wzgldem, byy: bezwzgldne obcicie funduszu pac w stosunku do planowanego przyrostu produkcji oraz niemniej bezmylne wyznaczenie redniej ceny zakupu na owoce w oparciu o ceny pacone w obfitujcym w owoce roku poprzednim. Uniemoliwiao to wyzyskanie do produkcji caego okresu pojawiania si jednego rodzaju owocw, skracajc go do kilkunastu dni - kiedy ceny rynkowe utrzymyway si na poziomie wyznaczonym przez CZ. Argumenty byy mocne i nieodparte. Zesana przez niebo susza stana po stronie kuklioskich wadcw. Radziejewski by zbyt przebiegy, by nie zasygnalizowad zawczasu do CZu faktu niedoboru surowca na rynku i nie domagad si zwikszenia limitu rednich cen, paconych za wiee owoce, lecz przyznanie tej podwyki podniosoby automatycznie planowy deficyt fabryki. Asekuranci z CZ-u woleli wic nabrad wody do ust i normalnym .trybem pozostawili listy bez odpowiedzi. Radziejewski wydoby je teraz i zaczopowa kompletnie usta przedstawicielom szanownego Zjednoczenia. Dalsza dyskusja miaa przebieg niemal normalny. Jeden mwca po drugim najeda na CZ. Radziejewski okaza si doskonaym reyserem caej komedii. Przemawiali wycznie aktywici postawa robotnikw bya raczej bierna, gos zabrali jedynie dwaj z nich (zdaje si z inspiracji Barcioskiego), ktrzy zaatakowali Radziejewskiego i inyniera Somioskiego, krytykujc ich zbyt czste wycieczki na libacj do gospody. Somioski umiechn si bezradnie, Radziejewski natomiast zareagowa z miejsca i z zachwycajc wprost bezczelnoci owiadczy, e ci na nim obowizki reprezentowania Zakadu i e trudno mu nie zaprosid na obiad przedstawiciela CZ-u, przyjedajcego na inspekcj i nie poczstowad go przy tej okazji kielichem. Przedstawiciele CZ-u milczeli jak zaklci, a gdy przyszo do podsumowania dyskusji, dyrektor CZ-u prawie paczliwym gosem prosi o postawienie konkretnych wnioskw w sprawie wyprowadzenia fabryki z kryzysu. Dyskusj podsumowa triumfator Radziejewski. Przyznam, e zrobi to mdrze. Ponowne unicestwienie protokou dyrektorskiego byo ju agodniejsze w formie, a postawa jego wobec przedstawicieli CZ-u niemal pokorna. - Kryzys finansowy powsta jedynie z winy suszy, ktra uniemoliwia normalny przebieg produkcji w biecym roku. Klski tej ani fabryka, ani CZ przewidzied nie mogli. Tegoroczny sezon nie jest jeszcze stracony. Pozostaj pomidory, ktrych urodzaj zapowiada si wprost znakomicie. Obecny tu na sali inynier gruntownie przebudowa zaplecze linii Manziniego, a zoony przez niego wniosek gwarantuje znaczne przekroczenie ostronie zaplanowanej produkcji ekstraktu pomidorowego. Nadwyka uzyskanego ekstraktu powinna w zasadzie wyrwnad niedobory poprzednich miesicy i wydwignd fabryk z trudnoci finansowych - zakooczy optymistycznym akordem. Wszystkie oczy zwrciy si na mnie. Potwierdziem krtko, e linia Manziniego rzeczywicie powinna dad znaczn nadwyk w stosunku do planowanej produkcji. Zebranie zakooczono. Przedstawiciele

CZ-u nie przyjli zaproszenia na obiad i odjechali, zabierajc z sob niefortunnego nastpc tronu kuklioskiego. Nasta okres ciszy po burzy. Wygrana batalia poprawia samopoczucie triumfatorw. Poskutkowaa tylko krytyka robotnikw na ostatnim zebraniu - wycieczki do miejscowej gospody skooczyy si i zostay zastpione wycieczkami w odleglejsze rejony. Gwnym miejscem wycieczkowym sta si Kalisz, gdzie rozpocz si sezon malin. Oddzia kaliski mia peny sezon, maliny obrodziy na plantacjach wyjtkowo obficie. Przecitnie cztery dni w tygodniu caa dyrekcja Zakadu urzdowaa w Kaliszu, pilnujc tamtejszych interesw. Troch zastanawiao mnie, e konieczny by rwnoczesny wyjazd dyrektora, kierownika technicznego i gwnego ksigowego. Fabryka w Kukli-nie zostaa bez opieki. Sarka na to przewodniczcy Rady Zakadowej, skarc si na nieregularne dostawy owocw, tym bardziej e przez robotnikw kursujcych codziennie z Kuklina do Kalisza dochodziy wieci o odsprzedawaniu owocw kupcom z odzi, w czasie kiedy fabryka macierzysta miaa przestoje. Oddzia kaliski wyposaony by w zupenie nowe urzdzenia i nie wymaga praktycznie adnych poprawek. Urzdowali tam oczywicie dwaj dyurni mechanicy. Dwa czy trzy razy musiaem im dosad pomoc z Kuklina, ale sprawy te przekazywaem Stefczyoskiemu. Sam nie zagldaem do Kalisza. Czas spdzaem prawie wycznie w fabryce, uzupeniajc praktycznie wiadomoci z dziedziny przetwrstwa owocowego, ktre teoretycznie przestudiowaem zim. Planowaem rozmaite ulepszenia, szczeglnie z dziedziny automatyzacji procesw produkcyjnych, do ktrych przemys ten szczeglnie by predestynowany ze wzgldu na due wymagania higieniczne przy pracy. W sierpniu zbudowaem eksperymentalny sterylizator tunelowy, ogrzewany i sterylizowany promieniami pozafiokowymi. Byy to wstpne prby, ktre zamierzaem zastosowad w cakowicie zautomatyzowanej aseptycznej demowni, urzdzonej w piwnicy.

Rozdzia IX

Zblia si termin rozpoczcia kampanii pomidorowej. Okoo 20 sierpnia odbya si krtka odprawa przygotowawcza, na ktrej rozdzielono gwne funkcje. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu szefem kampanii mianowano Bdzika, nie znajcego si zupenie na linii Manziniego, gdy w poprzednich latach pilnowa raczej pozostaej produkcji. Oczekiwaem, e wobec mierci Lampego mnie zostan powierzone te obowizki, poniewa ja jeden tylko znaem gruntownie kaprysy caej instalacji. Zabraem gos i pouczyem Bdzika o warunkach prawidowej obsugi linii, szczeglnie mocno podkrelajc koniecznod penej obsady wszystkich czternastu stanowisk przy sortowniku rolkowym. Inynier Somioski zaoponowa twierdzc, e braki funduszu pac nie pozwalaj na pen obsad. Bez trudu zbiem jego zastrzeenia dowodzc, e godzinna produkcja linii wynosi 35 tysicy zotych, a przy niepenej obsudze moe spad do 20 tysicy. Korzystniej zatem bdzie zmniejszyd obsad innych dziaw, a dad pen obsad linii. Somioski skapitulowa i przyrzek zastosowad si do moich zaleceo. Nastpnego dnia zjechaa komisja z Warszawy, aby zbadad przygotowanie linii Manziniego do kampanii. Przewodniczy jej naczelnik inwestycji, Blumentopf. Odgrywa waniaka, krytykujc wszystko, a w peni sezonowego baaganu atwo byo znaled odpowiedni do tego obiekt. Oberwao si i mnie. Kilka dni przedtem nadesza z Anglii zakupiona przez CZ myjka do szkie, waca okoo 16

ton. Z wielk bied przycignito j dwoma cignikami do fabryki, lecz nie mona byo tak cikiego grata umiecid w magazynie, zawalonym zreszt opakowaniami i gotowym towarem. Ulokowaem j pod cian w miejscu, gdzie nie moga nikomu przeszkadzad w czasie kampanii, lecz pod goym niebem. Pan naczelnik wpad na mnie. - Tak cenne maszyny magazynujecie pod goym niebem! Wiedziaem, e zna angielski, tote wskazaem mu napis na skrzyni. Opakowanie morskie. - Wie pan chyba, panie naczelniku, e opakowanie morskie znaczy niemal tyle co wodoszczelne, gdy skrzynia jest wewntrz obita pap bitumiczn, wystajc zreszt spod przykrywy. Poza tym w skrzyni znajduje si myjka, do ktrej wlewa si kilkaset litrw gorcej wody z ugiem. Maszyna ta bdzie przez cay swj ywot pracowaa w atmosferze pary, bdzie codziennie zlewana wod. Takiej maszynie kilka kropel sierpniowego deszczyku na pewno nie zaszkodzi. Obrciem si na picie i zostawiem go zdbiaego przy maszynie. Przy prbie caej instalacji wszystko grao jak najlepiej. Instalacja bya gotowa do kampanii. W dwa dni pniej pod bram fabryki pojawiy si pierwsze wozy z pomidorami, ale wysypu waciwego naleao oczekiwad dopiero za kilka dni. Skupiono okoo 100 ton pomidorw. Mona byo uruchomid lini Manziniego na cay dzieo. Puciem j w ruch osobicie o godzinie szstej rano, a wieczorem o dziesitej wszystkie pomidory byy przerobione. Linia daa pen wydajnod, zapowiedzian w prospekcie. Byem pewny, e wszystkie moje obliczenia byy raczej nieco pesymistyczne i e przy prawidowym jej prowadzeniu efekty bd wysze od zapowiedzianych przeze mnie w zoonym w CZ-cie wniosku racjonalizatorskim. Dyrektora nie byo w fabryce i nie miao go byd przez nastpne trzy dni. Wychodzc z fabryki o trzeciej natknem si na warszaw gotow do podry. Wsiadali do niej inynier Somioski i kierownik zakupw. - Dokd ta wycieczka, panowie? - Do Sochaczewa po pomidory dla pana. - Dobrze, lecz nie kupujcie wicej ni 500 czy 600 ton, i to dobrych. - Bdzie pan mia dobrych pomidorw w brd. Pojechali. Nie byo ich trzy dni, ale ju nastpnego dnia nadeszy pierwsze wagony pomidorw. Gdy przywieziono pierwsze skrzynki, struchlaem - pomidory byy zaparzone. Sok sczy si ze skrzynek obficie, a to, co w nich pozostao, nadawao si jedynie na pasz dla wio, a nie do przerobu, zwaszcza na linii Manziniego. Przeraony pobiegem na dworzec. Nadeszo dziesid krytych wagonw z podobnym owocem. Wanie wyadowywano jeden z nich. By po sufit wypeniony skrzynkami z ciekncymi pomidorami, niezgodnie z przepisami, ktre przewiduj, e owoce powinny byd przewoone w wagonach przewiewnych i zaadowane do poowy ich wysokoci. Kazaem otworzyd drugi wagon -; wion kwany odr fermentujcych owocw. Wrciem do fabryki, odszukaem Bdzika i zadaem, aby natychmiast zareklamowa nadesane pomidory i odesa je do Sochaczewa. Odpowiedzia mi, e ma odmienne dyrektywy i zamierza po poudniu uruchomid lini. Zwrciem si do Radziejewskiego z tym samym daniem. Odpar, e na reklamacj jest niestety za pno, gdy pierwsze pomidory zostay zamwione telefonicznie, faktura ju nadesza i dokonano przelewu. Byem zdumiony. Wyjtkowo szybko dokonano tego przelewu!

Do powrotu dyrektora nie mona byo nic zrobid. Prbowaem interwencji u przewodniczcego Rady Zakadowej i zarazem czonka egzekutywy powiatowej. Wzruszy bezradnie ramionami i owiadczy, e niestety, do powrotu dyrektora nie moe nic zrobid, lecz bdzie interweniowa natychmiast po jego powrocie. Byem bezradny. Przez dwa dni chodziem osowiay po fabryce. Los odegra si za Stefczyoskiego - musiaem i ja bezsilnie przypatrywad si, jak rozbijano mi prac caego roku. Zamiast oczekiwanych 22 ton dziennie linia Manziniego daa pierwszego dnia tylko 12 ton ekstraktu, nastpnego dnia - 13 ton. Stwierdziem jednak, e tego dnia wsypano do spawiaka kilkanacie ton wieych pomidorw, przywiezionych przez pierwszych dostawcw kuklioskich. Trzeciego dnia przyjecha dyrektor. Zaprowadziem go do spawiaka i pokazaem mu w gnj pyncy na lini. Zapyta, co wedug mnie naley zrobid. - Sprzedad to wiostwo na pasz dla wio, a do linii podawad tylko zdrowe pomidory, ktrych mamy dostateczn ilod - i wskazaem rzdy wozw z owocem czekajcych przed fabryk na rozpoczcie skupu. - Nie mona 4,5 miliona zotych spisad na straty, to pachnie prokuratorem - powiedzia przeraony. Nie ja je kupowaem - cign dalej - kupi je Somioski. W jednej chwili wszystko stao si dla mnie zrozumiae. Nie rozmawiaem z dyrektorem paostwowego przedsibiorstwa, lecz z szefem prywatnej spki rzeczywistych wacicieli Kuklina, ktrym forma przedsibiorstwa paostwowego dawaa monopol na nieograniczony wyzysk spoeczeostwa. Mechanizm tej dziaalnoci by bardzo prosty. Cenniki paostwowe rniczkuj ceny owocu, dzielc go na trzy gatunki. Na punktach skupu skupuje si olbrzymie iloci owocw gorszych, pacc za nie najwysze ceny, a rnic dziel midzy siebie plantatorzy oraz personel punktw skupu. Plantator otrzymuje jedynie drobny procent od zakupu, gros zabiera personel punktu. Sklepikarze jednak nie s tak naiwni, by pacid najwysze ceny za owoc gorszego gatunku. Na punktach skupu gromadz si wic olbrzymie iloci owocw, na ktre nie ma nabywcw. Zjawiaj si. wwczas dyrektorzy paostwowych fabryk i kupuj wybrakowany towar, pacc najwysz cen, oczywicie za odpowiednim udziaem w doli, zainkasowanej poprzednio przez kierownika skupu. Owoc ten wdruje pniej do kotw i tam przepada bez ladu, trudno bowiem w marmoladach lub ekstrakcie rozpoznad jego gatunek. Interes pewny i bezpieczny. Najwaniejsze, aby owoc znikn jak najprdzej w kotach. Dyrektor zmiesza si pod -moim wzrokiem, wreszcie odszed. Wyszedem z fabryki i udaem si prosto do knajpy, uczuem bowiem gwatown potrzeb spukania niesmaku po ostatnim rozmylaniu. W knajpie trafiem na zebranie rozjtrzonych plantatorw kuklioskich. Od chwili gdy po awarii uruchomiem ponownie lini Manziniego i uratowaem im cikie pienidze za pomidory sprzedane fabryce, plantatorzy nabrali do mnie zaufania i od razu wytoczyli swoj spraw. Cen skupu ustali dyrektor Jankowski na 2 zote, szantaujc chopw olbrzymi iloci pomidorw sochaczewskich. Zadzwoniem do Centrali Ogrodniczej w J. i spytaem o cen, pacon przez nich. Pacili rwnie 2 zote. Poznaem niezawodny talent Radziejewskiego - trust skupu owocw dziaa sprawnie. Napada mnie nieprzezwyciona ochota spatania figla trustowi. Poradziem chopom, aby ca gromad (byo ich okoo pitnastu) poszli do Jankowskiego i owiadczyli mu, e o ile natychmiast nie ustali przyzwoitej ceny za pomidory, pojad wszyscy do Jarosawca, sprowadz do Kuklina prokuratora i w jego obecnoci poprosz O. wyjanienie, dlaczego w Sochaczewie za zgnojone

pomidory paci po 4,50, a im za zdrowy owoc chce zapacid tylko po 2 zote. Poszli. W czasie ich nieobecnoci ukadaem nowy kamyczek w mojej mozaice kuklioskiej: rednia cena skupu wyznaczona przez Zjednoczenie wynosia 3 zote, jeeli wic Jankowski zakupi w Sochaczewie 1,5 miliona kilogramw pomidorw po 4,50, musia dla utrzymania si w redniej cenie zakupu zapacid w Kuklinie za 2 miliony kilogramw po 2 zote. Zanim mina godzina, chopi wrcili do knajpy zadowoleni - Jankowski ustpi z miejsca i podwyszy cen na 3,50. Pojawia si wdka, a po godzinie zabrako jedzenia w kuchni. Wieczorem poszedem do fabryki. Gdy wszedem do linii Manziniego, zobaczyem przy sortowniku pic babuleok, a na transporterze rolkowym unosiy si stosy zgnojonych pomidorw. Przy spawiaku spotkaem Somioskiego. Zaoga przy spawiaku bya nieomal podwojona, pilnowa jej osobicie Somioski. Zwrciem mu uwag, aby zwolni nieco tempo, gdy przy tak bezmylnym waleniu pomidorw do linii mog trzasnd sita w przecieraczkach, ktre dla uzyskania tej samej iloci ekstraktu musiay przetrzed wicej ni podwjn ilod owocw. Co dwie lub trzy godziny trzeba byo wyjmowad z pompy gwodzie, odamki desek i inne mieci, a nawet kamienie wrzucane do niektrych skrzynek dla wyrwnania wagi. Jedyna pica babuleoka przy sortowniku nie mogaby ich wysortowad, nawet gdyby cierpiaa na bezsennod. Rzecz prosta, Somioski nie posucha ostrzeenia i ju w trzy dni pniej trzasno pierwsze sito. W cigu trzech godzin wymieniem je na zapasowe, ale postj ten kosztowa fabryk 100 tysicy zotych. Nastpnego dnia przyjechaa przedstawicielka CZ-u, inynier agronom, celem ustalenia normy zuycia wieych pomidorw na jeden kilogram ekstraktu. Przyprowadzia j do mnie pani Lesia, abym jej wyjani zasad pracy linii Manziniego i pomg przy ustaleniu normy. Doradziem jej, aby wrcia do Warszawy i odoya ustalenie normy do przyszego roku. Norm bowiem dla linii Manziniego naley ustalid dla wieych pomidorw, a wiee pomidory nie bd w tym roku przerabiane wobec olbrzymiego zakupu zgniych, ktre przeciera si obecnie. Nawet wiee pomidory zakupione na miejscu zaczynaj si psud, czekajc na swoj kolej przerobu, i gdy dojdzie do przerabiania ich, bd si znajdoway w stanie rozkadu. Zatroskaa si nieboraczka i zwrcia si telefonicznie do Warszawy o dalsze instrukcje. Przysano jej do pomocy niefortunnego inspektora, ktry tak sromotnie przegra batali z Radziejewskim. C, kiedy zna si tylko na papierkach, a nie na pomidorach. Wpad chyba na najgupszy pomys - sortowania pomidorw i ustalenia normy na podstawie jednodniowego przerobu wysortowanych, mniej wicej dobrych pomidorw. Unieruchomiono produkcj i strbiono wszystkie niewiasty do sortowania tysicy ton pomidorw na placu fabrycznym. Zacza si niesamowita koo-myjka. Inspektor upar si, aby ustalid ilod wybrakowanych pomidorw, potrzebnych do protokou, ktry ju w duchu zacz pisad. Pieczoowicie wysortowane za dnia pomidory w nocy giny w spawiaku. Przez trzy dni mczy si nieborak na prno i nie mg zebrad potrzebnego materiau. Wpad wreszcie na pomys, aby sprowadzid posterunek MO, ktry mia dopilnowad wysortowanych pomidorw. Biedny milicjant nie bardzo potrafi odrnid dobre owoce od zych i wysortowane zgniki znowu powdroway w nocy do spawiaka. mieszya mnie ta caa awantura, mimo e wspczuem inspektorowi. Poci si chop niesamowicie na ostrym soneczku sierpniowym, dozorujc kobiety sortujce braki potrzebne do protokou. Podszedem do niego i poradziem mu, aby zdoby si na msk decyzj i rozprzeda cae to wiostwo okolicznym chopom na pasz dla wio po 50 groszy za kilo. Mg w ten sposb uzyskad okoo 600

tysicy zotych, gdy chopi niewtpliwie rozkupiliby natychmiast t bryj. Tumaczyem mu, e podnoszenie stopy yciowej kuklioskich wio te si w sumie paostwu opaci, bo miso wio karmionych pomidorami nabiera przyjemnego smaku. Niestety, uwaa to biedak za ironi i nadal sortowa swoje pomidorki - a ja mwiem zupenie powanie. Ostatecznie spraw rozwiza Radziejewski. Trzeba przyznad, e mia gow. Nadchodziy ostatnie wagony sochaczewskich pomidorw. Do otwarcia ich wydelegowano miejscowego pihowca, ktry na podstawie wchu zadecydowa, e pomidory nadesane z Sochaczewa nie s penowartociowe, i ustali obnik wartoci o 10 procent. Dowiedziaem si o tym od Somioskiego, ktry z dum przedstawi mi orzeczenie PIH-u, reklamujc si jako dobry gospodarz, ktry zyska dla Zakadu okoo 300 tysicy zotych. Rozemiaem mu si w nos. Przedoy ten sam papierek inspektorowi - dla niego by on wystarczajcy. Skooczyo si nocne wrzucanie pomidorw do spawiaka - by papierek. Inspektor mg nareszcie wysortowad kilkanacie ton swoich wybrakowanych pomidorw i ustalid normy. W dniu tym uzyskano 19 ton ekstraktu - mimo potwornej lichoty wysortowanych pomidorw wydajnod skoczya z miejsca prawie o 50 procent. Inspektor z triumfem pokaza mi ustalon przez siebie norm. Wymiaem j tumaczc mu cierpliwie, e nieomylny dla niego papierek jest czystym picem i fotomontaem. Sprawa powdruje niewtpliwie do arbitrau i niezalenie od orzeczenia sdu arbitraowego zostanie umorzona, przy czym najprawdopodobniej Kuklin zapaci rwnie za wybrakowane pomidory, gdy zaniedba odesania ich dostawcy. Wybrakowane pomidory zostay ju tym razem oficjalnie za dnia wrzucone do spawiaka za zgod inspektora, ktrego przekonano, e najlepszym sposobem zuytkowania, paszy dla wio jest przerobienie jej na pokarm dla ludzi. Ex post dowiedziaem si od sympatycznej pani inynier z CZ-u, e najwybitniejszym argumentem wobec nieszczsnego inspektora bya decyzja prokuratora w J., do ktrego inspektor zwrci si o pomoc, gdy nadzr milicyjny zawid. Pan prokurator orzek podobno, e szybkie przerabianie zepsutych pomidorw jest dowodem mdroci kierownika Zakadu ratujcego mienie paostwowe od spisania go na rachunek strat. By to wesoy prokurator, ktry bardzo lubi umarzad sprawy. Mnie w tym wszystkim obchodzia inna' sprawa. Zaleao mi na dokadnym naukowym stwierdzeniu, jaki by waciwie procent dobrych pomidorw w owej masie gnoju pomidorowego, wrzucanej do spawiaka. Wymiary polarymetryczne byy tutaj cakowicie bez znaczenia. Miernikiem moga byd jedynie ilod bonnika zawartego w ekstrakcie, ktrej grn granic ustalay normy eksportowe na 6 procent. Przekroczenie tej granicy byo idealnym matematycznym miernikiem stosunku pomidorw dobrych do zych. Gdyby zawartod bonnika w ekstrakcie skoczya do 12 procent, byoby to naukowym dowodem, e 50 procent pomidorw dobrych zmieszano z tak sam iloci pomidorw cakowicie pozbawionych soku, a wic stanowicych jedynie pasz objtociow dla byda. Zwrciem si o pomoc do pani Lesi. Unikajc mego wzroku orzeka, e laboratorium nie jest na razie w stanie przeprowadzid tego rodzaju badao. Domyliem si, e biedaczka baa si, nie wiedziaa przecie, e nie mam najmniejszego zamiaru id z wynikami jej badao do prokuratora. Nie wiedziaem zreszt, e za uchylonymi drzwiami ssiedniego pomieszczenia znajdowa si Somioski. Poprosiem wic tylko, by przygotowaa mi kilka prbek ekstraktu o winiowej barwie i kilka zlewek, gdy zamierzam przeeksperymentowae wasn metod badao. Sam nie chciaem pobierad prbek, aby nie robid niepotrzebnego alarmu. Zacza si bowiem polka z ekstraktem. Ilod benzoesanu sodu zamagazynowanego przed sezonem bya niedostateczna do

neutralizacji caej iloci produkowanego ekstraktu pomidorowego. Po porozumieniu si z gwnym odbiorc ekstraktu, przemysem rybnym na wybrzeu, ktry uywa go do produkcji konserw rybnych w tomacie, czd ekstraktu neutralizowano przy pomocy zwykej soli kuchennej, do pozostaych partii wyprodukowanego ekstraktu dodawano wprawdzie benzoesan sodu, lecz w ilociach niedostatecznych. Rezultatem tego niedoboru oraz uywania do produkcji owocw zakaonych w wysokim stopniu pleniakami byo to, e w cigu trzech dni po wyprodukowaniu ekstrakt pokrywa si gstym laskiem pleni, okazalszym, ni kiedykolwiek widziaem. Caod ekstraktu musiaa po zeskrobaniu warstewki pleni wdrowad z powrotem do sterylizatora, co w dalszym cigu pograo fundusz pac, a ponadto obniao wydajnod linii Manziniego, mimo e ow sterylizacj Somioski stara si przeprowadzad w czasie codziennych dwugodzinnych przestojw, koniecznych do umycia linii. Wskutek zwikszonej iloci bonnika w ekstrakcie wyparka pierwszego stopnia wysiadaa ju po dwch zamiast po siedmiu dniach, po ktrych wysiadaa normalnie przy stosowaniu pomidorw wieych. Ilod przestojw, spowodowanych koniecznoci skrobania rurek podgrzewacza parowego, wzrosa wicej ni dwukrotnie, a kada godzina przestoju kosztowaa 35 tysicy zotych. Udzieliem wwczas Somioskiemu jedynej rady, ktrej niezwocznie posucha. Zacz na gwat wysyad ekstrakt do Szczecina, Gdaoska i Gdyni - byy to chyba jedyne przedterminowe dostawy surowca, jakie przemys rybny wwczas otrzyma. Ekstrakt o winiowym kolorze tak szybko znik z fabryki, e zabrako mi surowca do przeprowadzenia zamierzonych badao. Somioski wpad zreszt na doskonay koncept mieszania pomidorw: do spawiaka wrzucano rwnoczenie pomidory oklape i zdrowe, pochodzce ze wieych, codziennych zakupw. Wydajnod linii Manziniego wzrosa i wahaa si w granicach 16-17 ton ekstraktu dziennie.

Rozdzia X

W pierwszych dniach wrzenia po raz pierwszy w yciu zaproponowano mi apwk. W tym czasie wanie nadeszy ostatnie pomidory z Sochaczewa, zakupione przez Kuklin. Prcz tego Sochaczew z wasnej inicjatywy nadesa jeszcze 15 ton owocu bez zamwienia, pewny yczliwego przyjcia ochapw pomidorowych. Razem z przesyk przyby z Sochaczewa przedstawiciel tamtejszego punktu skupu. Radziejewski kaza odesad nie zamwiony transport, powoujc si na moje orzeczenie, dyskwalifikujce pomidory do przerobu. Nie wiem, ktry z kompetentnych czynnikw poradzi sochaczewskiemu przedstawicielowi porozumienie si ze mn. Zrobi to bardzo oficjalnie, gdy staem przed wejciem do budynku administracyjnego. W chwili gdy rozmawiaem z Bdzikiem i Barcioskim, prosi mnie, bym zakwalifikowa pomidory do przerobu i podj si nadzoru nad wyadowaniem transportu za cen a 5 tysicy zotych. Popatrzyem na niego z politowaniem i wybuchnem miechem. Wytumaczyem mu uprzejmie, e zakwalifikowanie pomidorw nie naley do kompetencji gwnego mechanika, e w tej sprawie trzeba zwrcid si do kierownika technicznego, ktry bardzo lubi nadzorowad adowanie transportw, jak to robi kilka dni temu w Sochaczewie. Gdy odchodzi, nieco zbity z tropu, w kierunku, ktry mu wskazaem, Bdzik pokiwa gow z dezaprobat. - Powinien pan przyjd, panie inynierze, naley si panu te co zarobid. Umiechnem si tylko, nie prbujc mu tumaczyd, e nawet gdyby ich nie byo ze mn, rwnie nie przyjbym oferty socjalistycznego kapitalisty z Sochaczewa.

Poszedem do Radziejewskiego. Siedzia osowiay - zna doskonale stan finansowy przedsibiorstwa i wiedzia, e dni jego pobytu w Kuklinie byy policzone. Po prostu przeholowali - rok by ubogi w owoce, a tego rodzaju afery mona przeprowadzad tylko wwczas, gdy owocw jest nadmiar. W biecym roku zawiody kolejno truskawki, czerenie i winie. W pocztkach sezonu nie zarobili nic, musieli kupowad wszystko po cenach dyktowanych przez plantatorw. Maliny obsypay ju obficie i wtedy oni byli gr - dlatego te caa trjka pilnowaa sprawiedliwego podziau doli w kaliskich punktach skupu, nie troszczc si zupenie o Kuklin, gdzie z powodu braku owocw niemal codziennie notowano przestoje, ktre tak denerwoway Barcioskiego. Dziki moim knajpowym badaniom socjologicznym dowiedziaem si, w jaki sposb tam grasowali. Dochodzio do tego, e niektrzy chopi likwidowali zaoone duym kosztem plantacje malin z powodu niskich cen, jakie im dyktowano. Czd zbiorw sprzedawali do Centrali Ogrodniczej, zamiast przerzucid je do przerbki w zakadach kuklioskich, co dyrekcji susznie wytyka Barcioski, pilnujcy produkcji w Kuklinie. Dola z jednego tylko owocu bya jednak zbyt niska, by na niej poprzestad, std ich wielki skok pomidorowy. Somioski z szefem zakupu wyjechali do Sochaczewa, przedmiecia europejskiej stolicy kantw, gdzie atwo dogadad podobne interesy. Brali tam na pewno wysze pensyjki ni ta, ktr zaofiarowano mi w Kuklinie za dopilnowanie rozadowania. Gdyby kupiono tylko 200 ton (potrzebnych na przedterminowe uruchomienie linii Manziniego) po jakiej uczciwej cenie, sprawa byaby w porzdku - linia przerobiaby, je w cigu dwch czy trzech dni, a potem wiee pomidory z Kuklina zagwarantowayby przebieg kampanii. Uratowany byby zarwno plan produkcyjny, jak i plan akumulacji i wyrwnane niedobory funduszu pac. Niepotrzebnie zakupiono 1,5 miliona kilogramw i zapacono za nie po 4,50 za kilogram (im wysza cena, tym wysza dola), i to za pomidory, ktrych przydatnod dla linii Manziniego rwnaa si niemal zeru. Przerobienie tej masy musiao zajd dziesid, moe dwanacie dni, a w tym czasie wiee pomidory kuklioskie, czekajce na soneczku sierpniowym na swoj kolej, puszczay soki upodabniajc si do pomidorw sochaczewskich. Wydajnod linii Manziniego bya pogrzebana na cay okres kampanii. Dzienne straty, spowodowane nisk wydajnoci linii, wynosiy okoo 300 tysicy zotych, co przy trzydziestodniowym sezonie dao okrg sum 9 milionw niedoborw w planie produkcyjnym. Dalsze straty, spowodowao przepacenie zgniych pomidorw oraz mj figiel spatany Jankowskiemu. Radziejewski nie mg utrzymad si w ustalonej przez CZ cenie 3 zotych za kilogram i wiedzia, e przypaci to posad. Fundusz pac pogrzeba do reszty inspektor z CZ-u gupim pomysem sortowania pomidorw, przy ktrym zatrudni okoo piddziesiciu kobiet. Pozwolio to wprawdzie na ustalenie faszywej normy, ale nie przysporzyo ani jednego kilograma produkcji. Dyrektor stworzy sobie alibi, znikajc z Kuklina w czasie pierwszych dni kampanii. Somioski wyrobi sobie chody w CZ-cie dziki neutralnemu zachowaniu w czasie letniej kampanii, kiedy to Radziejewski pobi na gow przedstawicieli CZ-u i zmusi ich do odwrotu. Zakarbowali to sobie dobrze i czekali na jego potknicie. Radziejewski mia wszelkie powody do osowiaoci, bo przekroczenie funduszu pac gubio go bezpowrotnie. Zapyta mnie o rad. Mimo e nie mogem wykrzesad nawet iskierki wspczucia, udzieliem mu rady ze wzgldu na zaog fabryczn. Mona byo jeszcze uratowad plan produkcyjny przedueniem kampanii o dziesid dni. Zblia si szczytowy okres wysypu pomidorowego i chopi ju bez pretensji przyjmowali cen 2 zotych za kilogram. Poradziem mu, by w stojcych pustk chodniach kaliskich zmagazynowa okoo 1,5 miliona kilogramw pomidorw. Bya to z mej strony

nieco ryzykowna rada, ale dostatecznie dokadnie zapoznaem si ju z problematyk przetwrstwa owocowego w okresie studiw zimowych, aby odwayd si na ni. Radziejewski pobieg natychmiast do Somioskiego i Jankowskiego i przedstawi im moj propozycj jako swoj wasn, tote przyjli j z entuzjazmem. Zorganizowano na dworcu punkt skupu. Na terenie fabryki zapanowaa cisza. By tam wprawdzie zmagazynowany dwudziestodniowy zapas pomidorw, lecz wiee pomidory adowano na dworcu wprost' do wagonw i przesyano do chodni kaliskiej. Zwikszao to koszt surowca o cen podwjn transportu i o koszt chodzenia, lecz przy niskiej cenie surowca w okresie szczytowego wysypu wzrost ten utrzymywa si w moliwych granicach. Nie martwio to zreszt specjalnie nikogo, gdy odgrnie kontroluje si tylko fundusz pac i kilka mniej wanych skadnikw - przy pozostaych za skadnikach kosztowych mona miao i bezkarnie wyrzucad pienidze. Niestety, ten mj dobry plan sknoci Somioski zupenie. Nie wiedzia, e pomidory naley schadzad pytko, w temperaturze 4 do 5 stopni C, i poleci je gboko zamrozid. Gdy po skooczonym sezonie zaczy nadchodzid pierwsze transporty pomidorw z chodni, byy to bryki czerwonego lodu, ktre nie zdoay rozmrozid si w czasie kilkugodzinnej jazdy kolej. Porozrywane lodem tkanki pomidorowe nie nadaway si absolutnie do przerobu w linii Manziniego. Biedny Radziejewski mia wybitnie pechowy okres w Kuklinie, gdy niespodziewanie pojawi si kontroler z CZ-u celem przeprowadzenia kontroli magazynw. Gdy zacz naciskad gwnego magazyniera, ten ostatni zwymyla go. Inspektor odwoa si do Warszawy i wezwa komisj pod przewodnictwem pechowego inspektora. Urzdzono w Kuklinie zadmienie sooca, czyli zamknicie interesw w biay dzieo. Unieruchomiono fabryk na dwa dni i sporzdzono generalny remanent. Wyskoczyy oczywicie manka, zabrako okoo 20 ton ekstraktu pomidorowego, kilka ton pulpy owocowej i kilkaset kompotw i demw. Inspektor znalaz wreszcie okazj do odegrania si za swoj lipcow klsk. Sprawa powdrowaa do prokuratury. Byem ciekawy sztuczek Radziejewskiego, przy pomocy ktrych wygimnastykuje umorzenie ledztwa. Mia jednak spraw utrudnion, gdy prokurator w pierwszym impecie zamkn obu magazynierw: magazyniera gwnego i magazyniera pulpy owocowej. Magazynierem pulpy owocowej by syn Barcioskiego, ktry na miesic przed nieszczsn rewizj zda magazyn pulpy swemu nastpcy w cakowitym papierkowym porzdku. Oczywicie zamknicie obu magazynierw nie miao wielkiego sensu, gdy magazynu pulpy, odpowiadajcego wymogom prawnym, nie byo w fabryce - zarwno pulpa owocowa, jak i ekstrakt pomidorowy byy magazynowane na wolnym powietrzu bez adnego zamknicia i wystarczyo lekkie przekulanie kilku beczuek z jednej lub z drugiej strony podwrza, by powstaway po nich manka bd nadwyki magazynowe. Kontrola przeprowadzona w penym rozgardiaszu sezonowym bya wielkim nonsensem. Radziejewski nie mia po prostu czasu, aby dopilnowad wszystkich papierw, ktre byyby w najlepszym porzdku, gdyby kontrola nastpia w trzy tygodnie po sezonie. Faktem jednak byo, e magazynierw zamknito, mimo e pierwszy lepszy adwokat wycignby obu delikwentw, prostym za nastpstwem tego byoby zamknicie trzech krlewit jako odpowiedzialnych za baagan w fabryce. Powsta zawiy dylemat prawnej odpowiedzialnoci za kulanie beczek. Przekulanie kilku beczek na jedn stron podwrza poprawiao stan magazynu, co uniewinniao odpowiedzialnego zao Radziejewskiego, pogarszao natomiast sytuacj Somioskiego, ktry nie mg wyliczyd si z produkcji. Aby si wyliczyd z produkcji, musia Somioski przekulad znowu kilka beczuek na stron produkcyjn.

Wesoe kulanie beczuek odbywao si w nocy, rano za toczyy si ostre dyskusje midzy dotychczas zgodnymi akcjonariuszami spki kuklioskiej. Barcioski zabra si do walki o wyswobodzenie syna i ostro atakowa Radziejewskiego. Nieszczsny Jankowski znik z fabryki i przesiadywa w ,prokuraturze starajc si o uwolnienie obu delikwentw. Gwarantowa sowem i na pimie uczciwod obu, wiedzc doskonale, e Barcioski wie moe zbyt mao, aby uwolnid syna, lecz wystarczajco, aby synowi zapewnid towarzystwo do bryda. Wsposkarony Bdzik, jako odpowiedzialny za punkt skupu pulpy truskawkowej i kierownik produkcji ekstraktu pomidorowego, odpowiada z wolnej stopy. Sytuacja jego bya jednak najbardziej tragiczna, gdy ju rok temu zafasowa wyrok z zawieszeniem za wielkie manko kilku ton cukru. Nieco silniejszy nacisk ze strony CZ-u mgby rozadowad cik atmosfer kukliosk, lecz CZ znalaz si rwnie w kropce. W jednej z fabryk na Dolnym lsku wybucha dod gona afera moszczu wartoci okoo 2 milionw zotych, na Pomorzu za znikn gwny ksigowy z 300 tysicami zotych, mwiono te wiele o drugiej linii Manziniego, instalowanej gdzie w Pockiem. Std to, na polecenie CZ-u, przysano do Kuklina dodatkowo 600 ton nie zamwionych i ju ociekych pomidorw, ku wielkiej uldze Somioskiego, ktry tym samym uzyska ciche rozgrzeszenie zakupu sochaczewskich zgniek. Bez protestu, z wielk radoci przyj te 600 ton i zwrci si do mnie z prob o uruchomienie dwch dodatkowych przecieraczek, poniewa linia Manziniego nie moga przerobid tego dodatkowego cezetowskiego prezentu. Zamierza przetrzed pomidory na zwykych przecieraczkach, a uzyskany przecier magazynowad w tankach, pustych na skutek braku innych owocw. Wzruszyem ramionami i w dod ostrych sowach powiedziaem mu, co myl o przyjmowaniu tego rodzaju prezentw. Zmontowaem jednak potrzebny mu zesp maszyn, zastrzegajc si w ostrej formie, e tego przecieru w adnym wypadku nie puszcz na lini Manziniego, gdy mia byd neutralizowany kwasem siarkowym, ktry w cigu kilku dni zniszczyby mi obie pompy prniowe. CZ nie mia adnego interesu w rozdmuchiwaniu czwartej afery, tym razem w Kuklinie. Wystarczy may kozio ofiarny. .Radziejewski by zatem nieodwoalnie zgubiony. Dziki jednak dobrodusznoci CZ-u sprawa wloka si, a wesoy prokurator z J. te si nie spieszy. Z koocem wrzenia zwolniono obu magazynierw, ktrzy mieli odpowiadad nadal z wolnej stopy. Dyrektor Jankowski przyj ich natychmiast do pracy. Byo to 30 wrzenia rano. O godzinie dziewitej dyrektor Jankowski znikn znowu z Kuklina, a o godzinie dwunastej zjawia si jego sekretarka, wrczajc mi formalne trzymiesiczne zwolnienie z pracy. Pierwszy raz w yciu zostaem wyrzucony z pracy, przez dwadziecia pid poprzednich lat odchodziem zawsze na wasne danie. Przeczytaem i bez sowa podaem je siedzcemu naprzeciw mnie Kaziowi. Zblad. Dla niego byo to niespodziank, dla mnie - nie.

Rozdzia XI

Wied o zwolnieniu mnie rozesza si lotem byskawicy po fabryce i wywoaa ogln konsternacj. P godziny pniej zjawi si u mnie Barcioski proponujc, abym odwoa si do Rady Zakadowej, przyrzekajc szybkie zwoanie zebrania i rozpatrzenie mojego wniosku. Napisaem odwoanie

i oddaem mu je bez jakiejkolwiek nadziei na pozytywne zaatwienie. Barcioski nic mg zadzierad z dyrektorem: syna jego wprawdzie zwolniono, lecz ledztwo nie byo jeszcze umorzone. Wiedzia doskonale, e zwolnienie obu magazynierw nastpio na skutek zabiegw Jankowskiego, ktry gorco si o to ubiega, zdajc sobie doskonale spraw z tego, e jawna rozprawa oraz przesuchiwanie wiadkw mogo i dla niego skooczyd si grubsz awantur. Barcioski mia zatem rce zwizane i mg interweniowad tylko nader dyplomatycznie. Dod nieoczekiwanie dla mnie Kazio wzi delegacj do Warszawy, aby zaatwid jakie nie bardzo uzasadnione sprawy. Domylaem si, e chce wywoad interwencj odgrn. Po dwch dniach wrci zgnbiony, przywiz mi jednak kilka dod istotnych nowinek. Okazao si, e podczas podry do Sochaczewa po zakup pomidorw Somioski zahaczy rwnie o Warszaw i duszy czas konferowa z naczelnikiem Blumentopfem, ktry dotychczas nie strawi jeszcze kilku kropel deszczyku, padajcego na angielsk myjk w opakowaniu morskim. Przywiz mi rwnie wiadomod o storpedowaniu przez CZ wniosku fabrycznego o wypacenie mi 20 tysicy zotych nagrody za zlikwidowanie zeszorocznej awarii pompy prniowej na linii Manziniego. Ostatni przywiezion wiadomoci bya zapowied zwolnienia Radziejewskiego. Nie mogem sobie odmwid przyjemnoci, aby nie pjd do Radziejewskiego i nie pokpid z niego zdrowo. Wiedzia ju o tym fakcie od swoich cezetowskich przyjaci i bez sowa protestu wysucha moich drwin, gdy tumaczyem mu zoliwie, e z trjki krlewit kuklioskich on okaza si najwikszym durniem, ktry wyleci jako pierwszy. By on z nich trzech najinteligentniejszy. Somioski by jego pupilkiem, sprowadzonym do Kuklina, a Jankowski jego najzwyklejszym, lecz arcywygodnym pionkiem na szachownicy kuklioskiej w rozgrywce z CZ-em. Radziejewski zaangaowa si w lipcowej batalii zbyt silnie po stronie Jankowskiego i rozgromi przedstawicieli CZ-u, ktrzy zapamitali sobie wasn porak. W rozgrywce z Radziejewskim tym razem oni byli gr. Powiedziaem mu to. Prbowa si bronid, zapowiadajc zmontowanie nowego posiedzenia KSR-u w fabryce. Odradziem mu stanowczo, a gdy zapyta, dlaczego, wytumaczyem sucho, e z nastpnego posiedzenia KSR-u moe wyjd prosto do kryminau. Opuci bezradnie gow. Wiedzia, e mam racj. Tym razem zaoga byaby przeciwko niemu. Dwa dni pniej nadeszo orzeczenie komisji CZ-u odrzucajce wniosek fabryczny o przyznanie mi 20 tysicy zotych nagrody. Rozzociem si, bo CZ uzasadni odmow tym, e zastpienie pompy tokowej wirow nie jest specjaln nowoci i e w czasie awarii byli na miejscu przedstawiciele CZ-u, ktrzy rwnie brali udzia w likwidowaniu jej. Odwoaem si od powyszego orzeczenia krtkim stwierdzeniem, e zastpiem pomp tokow nie wirow (taka nadesza dopiero pniej z Woch), lecz ukadem trzech innych pomp wirowych, przedstawiciel za CZ-u wanie przeszkadza mi w realizowaniu mego pomysu i przyczyni si do cakowitej ruiny drogocennej pompy tokowej. Normalnym trybem odwoanie to powinno oprzed si o Urzd Patentowy i o ministerstwo. Wiedziaem jednak, e CZ nie dopuci do tego w obawie kompromitacji sawetnych swoich przedstawicieli, ktrzy nadzorowali prace przy linii Manziniego. Orzeczenie Politechniki uniewinnio cakowicie moich pracownikw, dyskwalifikujc rwnoczenie cezetowskie kierownictwo montau. Zbyt' dobrze znane mi s metody pracy CZ-u, by nie wiedzied, e nabierze wody w usta i spraw pogrzebie. Do dzi zreszt nie doczekaem si odpowiedzi na moje odwoanie. Nastpnego dnia spotkaa mnie zabawna przygoda. Wracajc do domu po pracy, wstpiem do knajpy. Siedziao tam kilku robotnikw i debatowao nad spraw mego zwolnienia. Radzili wanie,

eby zebrad podpisy caej zaogi i zadad cofnicia mego zwolnienia. Mieli ju lekki szmerek, wic szybko opuciem knajp, doradzajc im na odchodnym, aby wybili sobie swj pomys z gowy, gdy nie zamierzam pozostad duej w Kuklinie. Odesaem ich do fabryki. Jeden z nich, najbardziej widocznie w gorcej wodzie kpany, zacz mimo to zbierad podpisy w fabryce i natkn si w stanie nietrzewym na Jankowskiego. Dyrektor, tolerancyjny zwykle dla pijackich wypraw Radziejewskiego i Siemioskiego, tym razem okaza wyjtkow gorliwod w zwalczaniu alkoholizmu i z miejsca zwolni nieboraka z pracy. Nie zamierzaem istotnie pozostad w Kuklinie. Nie byo dla mnie ju miejsca w tym towarzystwie. Paostwo nie ponioso w tej caej aferze adnych szkd. Wprawdzie w Sochaczewie przepacono pomidory przy zakupie i okoo 1,5 miliona zotych przepyno przy tej okazji z kas paostwowych do kieszeni nie najbardziej sympatycznych przedstawicieli spoeczeostwa, lecz pomidory kupi Kuklin. W Sochaczewie paostwo nie ponioso wic adnych strat, w Kuklinie rwnie - albowiem Zakad przerobi sparzone i ocieke pomidory na nisko wartociowy ekstrakt i sprzeda go jako penowartociowy produkt spoeczeostwu. Dochody aferzystw cignite zostay z kieszeni spoecznej za porednictwem instytucji paostwowych. W tym circulus vitiosus wszystkie papierki zapite byy na ostatni guzik. Prokurator z J. nie mia powodu do ingerencji - interes paostwa nie by zagroony. Wprawdzie inspektor mg przerwad to zaczarowane koo, gdyby zdoby si na msk decyzj i wybrakowa cae sochaczewskie wiostwo, ale cezetowskiemu fachmanowi obcy by spoeczny rachunek ekonomiczny strat i zyskw. Nie zdawa sobie sprawy, e spisanie na straty 2 milionw zotych w Kuklinie zwrcioby si spoeczeostwu i paostwu w zwikszonej iloci misa wieprzowego wio, utuczonych na sprzedanych kuklioskim chopom sochaczewskich pomidorach. Ba si zbrakowad 1,5 miliona kilogramw zgniek. Nie wiedzia, e wykona to bezlitonie linia Manziniego, spisujc na rachunek strat nie tylko pomidory sochaczewskie, ale i wiee kuklioskie, gnojce si w czasie kilkudniowego oczekiwania na przerbk. Uregulowana linia Manziniego osigna pen zdolnod produkcyjn, karmiona wieymi pomidorami dawaaby 22 tony ekstraktu pierwszej jakoci, karmiona pomidorami o ciekymi dawaa zaledwie 13-15 ton dziennie. Liczc wartod tony po 20 tysicy zotych, linia Manziniego zapisywaa przez dugie czterdzieci dni dzieo w dzieo 140 tysicy zotych na rachunek strat. czna strata wyniosa zatem 5 milionw 600 tysicy zotych za okres kampanii. Takich strat ksigowod nie jest w stanie wykazad, na takie straty wolno naraad skarb paostwa bezkarnie, nawet za aprobat CZ-u. To wanie cezetowscy fachmani przysali dodatkowo 600 ton zgnojonych pomidorw z. Pocka, gdzie pracowaa podobna w ukadzie linia jugosowiaoska. Sytuacja w Pocku musiaa byd widocznie jeszcze gorsza, skoro nie mogli u siebie przerobid przekazanych do Kuklina owocw. Nie, nie byo dla mnie miejsca w Kuklinie ani w ogle w tym przemyle. Wprawdzie wiedziaem, e Jankowski i Radziejewski byli skazani na opuszczenie fabryki kuklioskiej, lecz wiedziaem rwnie, e ci, ktrzy przyjd na ich miejsce, bd tak samo gospodarowali mieniem paostwowym. Wrd takich ludzi nie mgbym pracowad. Sytuacja Somioskiego bya na razie dosyd pewna - mia chody i poparcie w CZ-cie. Naleaa mu si jednak ode mnie lekcja. Miaem murowanego wiadka koronnego, o czym Somioski wiedzia rwnie dobrze jak ja - bya nim linia Manziniego. Zawoaem go do siebie i owiadczyem mu, e mam zamiar odejd przedterminowo, ju 15 listopada, i e do tego czasu nie chc ogldad w fabryce jego pijackiej gby. Poleciem mu wzid urlop i zniknd na reszt' mego pobytu w Kuklinie. Owiadczyem, e jeeli

nastpnego dnia zobacz go w fabryce, to w poudnie odejdzie list do generalnego prokuratora w Warszawie z wnioskiem o przesuchanie linii Manziniego przez rzeczoznawcw KSR-u. Zblad i wyszed bez sowa. Po godzinie przyszed do mnie Jankowski i owiadczy mi, e wypowiedzenie byo niewane, poniewa podpisa je Somioski. Bez sowa wskazaem mu drzwi. Wyszed natychmiast. Wyjedaem z Kuklina 15 listopada. Na polach sterczay tu i wdzie krzaki z zielonymi pomidorami, ktre nie zdyy dojrzed i doczekad si przerobu na mojej linii Manziniego.

Andrzej Zajbert Start


Dzieo 8 stycznia 1958 roku by dla mnie, jak to si mwi, pamitny. Egzamin dyplomowy na wydziale budownictwa wodnego Politechniki Warszawskiej, oblewanie dyplomu z kolegami i pretensja w domu, e jak mogem do drugiej w nocy trzymad rodzin w niepewnoci. Potem - jak co roku w zimie - wczasy narciarskie w grach i oto pewnego marcowego dnia trzeba byo wstad o czwartej rano, by zdyd na ciarwk wiozc codziennie pracownikw Warszawskiego Zjednoczenia Wodno-Inynieryjnego na pierwsz w Polsce budow wielkiego stopnia wodnego na rzece nizinnej w Dbem nad Bugiem.

Budowa bya w zarodku: niewielki barak przysypany niegiem, dwa kafary bijce ciank szczeln Larssena przyszej grodzy46 oraz kilku murarzy krccych si przy pustakach przeznaczonych na ciany przyszego osiedla dla 400 pracownikw, ktrzy bd tu mieszkad w okresie szczytu budowlanego. Kierownik budowy przedstawi mnie mojemu bezporedniemu szefowi - kierownikowi zapory ziemnej lewobrzenej, przy ktrej prac miao si rozpoczd jak si ociepli, a na razie mona byo prowadzid prace przygotowawcze, jak robienie przecinki w karowatym lasku. Z koleg ze studiw, Rykiem, jedzilimy codziennie ciarwk, rozstawialimy ludzi do roboty - ja do cicia lasku, on do bicia Larssenw - zjadalimy niadanko i wazilimy na stert lenej faszyny (sooce marcowe adnie opala), by zastanowid si, jak obliczyd prac robotnikw wedug katalogu przewidujcego 7,00 z za wycicie stu drzewek o rednicy 8-10 cm, odniesienie na odlegod 30 m i poukadanie w stosy, eby z jednej strony nie zarobili po 300 z na miesic, a z drugiej - eby z bezetw47 nie wynikao, e wycili wszystkie tego rodzaju drzewa w Polsce... W kwietniu nasz sielank przerwaa powd. Wody Bugu i Narwi osigny w tym roku stany katastrofalne. Woda podchodzia pod schodki biura budowy, droga przez ajski zostaa przerwana, wycite i poukadane w stosy drzewka pyny teraz w d rzeki, zawadzajc o wiee pochylonych przez podmycie kafarw, ktre ofiarnie ratowano przed przewrceniem. Jedzilimy teraz samochodem drog okrn przez Zegrze na prawy wysoki brzeg rzeki i stamtd dk przeprawialimy si na lewy brzeg, na ktrym znajdowa si plac budowy. Poniewa do dki wsiadao tylko pid osb, byli tacy, ktrzy ostatnim kursem (okoo godziny dziesitej) przyjedali na budow, a pierwszym powrotnym o godzinie dwunastej jechali ju na prawy brzeg oczekujc tam przyjazdu samochodu i zakrapiajc katastrofalne skutki powodzi czyst wyborow. W tym okresie Rykowi, rwnie wieo upieczonemu inynierowi, zdarzy si zabawny wypadek. Kierujc akcj ratowania utopionej w podmokym gruncie spycharki, wyda takie oto polecenie robotnikowi:

46 47

Grodza - tama zabezpieczajca plac budowy lub jego czd pooon w korycie rzeki przed zalaniem wod. Bezety - popularna nazwa drukw sucych do obliczania zarobkw pracownikw fizycznych.

- We pan ten bal (way okoo 60 kg), zanie pan do ciesielni, przetnij go pan pi na p, przynie powki i pod je pod gsienice. Robotnik, wtej budowy, poskroba si po gowie i niemiao zapyta: - Panie inynierze, a nie mona przynied piy i przecid na miejscu? Powd wreszcie ustpia i praca zacza si na dobre. Larsseny sabo wchodziy na projektowan gbokod 20 m, napotykajc na jakie przeszkody, ktre pniej przy wykonywaniu robt ziemnych okazay si pniami odwiecznych dbw. Kafary ulegay czsto awarii, a nawet na moim odcinku zgarniarki pracujce przy sypaniu zapory nie mogy osignd penej wydajnoci w miakim piasku. Operatorzy nie chcieli pracowad wedug zanionych stawek akordowych, wynajdujc cigle awarie maszyn, a gdy si ich ustawio na dniwk, jedzili cay czas pierwszym biegiem. Nic wic dziwnego, e przerb budowy by mniejszy od planowanego, fundusz pac przekroczony i pracownicy nie otrzymywali premii. Nie pomoga wiosenna powd, na ktrej konto wsadzio si sporo usprawiedliwionych strat na skutek ywiou, ani tumaczenie kierownictwa budowy w przedsibiorstwie, e przecie nawet minister powiedzia, i nasza budowa jest budow dowiadczaln, a wic na budowie dowiadczalnej nie mona stawiad takich wymagao jak na innych budowach. Taki stan rzeczy nie wpywa dodatnio na samopoczucie kadry inynieryjno-technicznej i robotnikw, tym bardziej e warunki pracy byy cikie. Codzienne dojazdy z odlegej o 40 km Warszawy lub okolic (miejscowych pracownikw byo bardzo mao), brak osiedla, ktrego budowa sza wim tempem, gdy stawiano je dopiero razem z budow, a nie wczeniej - dla budowy, daway si bardzo we znaki. Ja sam, chcc dopilnowad operatorw pracujcych na trzy zmiany przy sypaniu zapory lewobrzenej, mieszkaem w prymitywnych warunkach w ustawionym o 2 km od placu budowy wozie Drzymay, pic na pryczy i ywic si suchym prowiantem. Mimo to prace posuway si naprzd i pogbiarka, majca zrobid wykop pod fundamenty jazu pitrzcego i siowni wodnej wewntrz zabitej cianki szczelnej stalowej, wesza na stanowisko pracy przed okresem zimowym 1958-1959. Wyrzucenie stu tysicy metrw szeciennych ziemi poza teren grodzy byo kwesti trzech miesicy, mimo dajcych si znw we znaki starych zamulonych pni dbowych. Pogbiarka po wykonaniu robt ucieka z grodzy, kafar pywajcy zabi koocowy odcinek cianki i zacza si, jak mwi do dzi, zmora Dbego - odwodnienie i profilowanie wykopu fundamentowego. W galaretowatej mazi pracoway kafary bijce teraz stalowe cianki konstrukcyjne, spycharki i koparki, ktre adoway ziemi na wywrotki zis, przecigao si pompy, wpukiwao studnie, a wszystko po to, aby opanowad wod przesikajc do wydartego rzece wykopu i wyprofilowad ostateczny ksztat tzw. stopy fundamentowej. Rwnoczenie rozpocz si monta dwch urzdzeo, wok rozwizania ktrych toczyy si pniej bez przerwy namitne dyskusje - centralnej betoniarni i dwigu linowego. Odwodnianie wykopu fundamentowego byo zmor. Od chwili rozpoczcia wypompowywania wody wszyscy mwili: No, teraz zacznie si prawdziwa budowa, wreszcie zaczniemy betonowad i nie bdziemy si wstydzid niskich przerobw. Kierownictwo budowy planujc zadania miesiczne

rwnie byo zdania, e te dwie dodatkowe pompy ju zapewni front robt, e ju si przecieki zmniejszyy, e ju jest przecie tylko 50 cm do rzdnej posadowienia pyty fundamentowej. Ale co miesic byo to samo: plan przerobu miesicznego nie wykonany, fundusz pac przekroczony, betony nie rozpoczte. Wprawdzie kto tylko przyjeda na budow, mwi, e zaoga pracuje z wielkim powiceniem, e trudnoci s ogromne, e brak odpowiedniego sprztu, ale premii jak nie byo, tak nie byo. W tych warunkach praca staa si bardzo nerwowa, stosunki midzy kierownictwem budowy a dyrekcj napite. Kierownictwo budowy mobilizowao wszystkie siy do walki o wykop fundamentowy. W sierpniu 1959 roku i ja wpadem do wykopu, gdy - jak powiedzia kierownik budowy - zapora lewobrzena i tak si nasypie, a czas, ebym si nauczy prawdziwej roboty w wodno-inynieryjnym fachu. Tak zostaem zastpc kierownika budowy jazu i zakwaterowaem si w oddanym wreszcie do uytku i bardzo udanym - osiedlu robotniczym. Jazu wprawdzie nie byo jeszcze widad, ale rzdna jego posadowienia zacza ju przewitywad. I oto we wrzeniu 1959 roku po prawie procznym oczekiwaniu pooona zostaa pierwsza taczka tzw. betonu wyrwnawczego do uoenia zbrojenia pyty fundamentowej. Pamitam, z jakim namaszczeniem niwelowaem koki stanowice wierzch tego betonu i jak pilnowaem, by pierwsze metry kwadratowe byy rwne i gadkie jak lustro. Wszyscy na budowie mwili: No, teraz nas wreszcie doceni nie tylko sowem, ale z koocem roku dostalimy zimny prysznic. Zmontowany dwig linowy okaza si zupenie niewystarczajcy do osignicia wydajnoci potrzebnej przy betonowaniu, zmontowana betoniarnia okazaa si zuytym gruchotem, lokalizacja jej bya bardzo niekorzystna, a transport betonu na odcinku 200 metrw przy uyciu grniczego przenonika tamowego w warunkach zimowych, przysowiow Sodom i Gomor. Pamitam do dzi makabryczne zimowe noce, podczas ktrych dyurowaem przy betonowaniu; pas transportera lizga si po bbnach, betoniarki co chwila wysiaday, dozatory nie dziaay, beton marz, wibratorw cigle nie byo, mechanicy po okcie upaprani w betonie usuwali awarie, a zmarznici betoniarze grzali si przy rozpalonych naprdce ogniskach. Rok 1959 zaoga budowy ukooczya znw bez forsy, ale z nadziej i chci uoenia wszystkiego od nowa, tym bardziej e przyszo wielu nowych pracownikw inynieryjno-technicznych. W marcu 1960 roku zostaem zastpc kierownika rozpoczynajcej si obok jazu budowy siowni wodnej, ze specjalnym zadaniem uporzdkowania bezpaoskich dotychczas robt ziemnych i kafarowych w rejonie siowni. Poniewa fundament siowni by posadowiony niej ni jazu, powstaa koniecznod dalszego odwodnienia dou fundamentowego w tym rejonie, czyli znw babranie si w bocie. Ale miaem ju praktyk. Roboty ziemne i odwodnienie stopy fundamentowej siowni - nie mniej trudne ni jazu - zostay wykonane w dwa miesice: w czerwcu 1960 roku pooono beton pod pyt elbetow. Wyniki ekonomiczne budowy poprawiy si zdecydowanie, gdy rwnoczenie z pracochonnymi i mao przerobowymi robotami odwodnieniowymi szo betonowanie pyt i filarw jazu, ale szczyt osignid ekonomicznych nastpi w okresie od lipca do grudnia 1960 roku, kiedy do podawania betonu z wyremontowanej, zaopatrzonej w czci zamienne betoniarni, zastosowano niezwykle wydajne i sprawne w uyciu dwie pompy. Teraz ludziom robota palia si w rkach. Ciele; zbrojarze,

betoniarze uwijali si jak w ukropie, a beton la si dniami i nocami w pojemny korpus siowni oraz w potne filary jazu. Dla nas - kadry inynieryjno-technicznej - by to rwnie okres niezwykle gorcy, gdy w tych wielkich ilociach elbetu nie mona byo przeoczyd najdrobniejszych szczegw konstrukcyjnych, pomylid dokadnych wymiarw, zapomnied o zmontowaniu wielorakich elementw i konstrukcji stalowych, w ktre bogato wyposaona jest nowoczesna zmechanizowana i zautomatyzowana elektrownia wodna. Oczywicie nie obyo si bez uchybieo i nieprzyjemnych momentw: tu ciele za sabo wyparli szalunek i wypchno kilkadziesit metrw betonu, ktry trzeba byo byskawicznie wyczycid, zanim stwardnieje, tam znowu ciela czy zbrojarz, ktrego w aden sposb nie mona byo namwid do pracy w pasie zabezpieczajcym, spad z konstrukcji i poama sobie to lub owo, jeszcze gdzie indziej zapomniao si zabetonowad kotew pod przysz konstrukcj czy mechanizm i trzeba byo wykuwad bryy twardego jak skaa betonu. Pamitajmy rwnie, e praca odbywaa si w dole wygrodzonym z koryta rzeki, kilkanacie metrw poniej jej zwierciada wody, pod sta ochron pracujcych pomp i wystarczya niewielka burza, niewielka przerwa w dostawie energii elektrycznej, aby narobid sporego zamieszania. Elektrycy i obsuga polowych agregatw prdotwrczych i pomp biega wtedy jak Foik na setk, aby zatrzymad rosncy z minuty na minut poziom wody w szerokim na sto i dugim na dwiecie piddziesit metrw wykopie fundamentowym. Koniec roku 1960 zasta nas w sytuacji do pozazdroszczenia dla innych budw naszego przedsibiorstwa. Wskaniki ekonomiczne mielimy doskonae, zaoga otrzymaa trzynast pensj, za wszystkie kwartay premi, a i nagrd posypao si sporo. Ale pewien niepokj budzi w nas nastpny rok. Nas czekay bowiem trudne zadania, a budow - przeomowy moment: mielimy przed okresem zimowym 1961-1962 wykooczyd cakowicie wszystkie roboty powyej poziomu wody w rzece, zatopid fundamenty siowni, rozebrad osaniajc wykop fundamentowy grodz ze stalowej cianki szczelnej, przegrodzid dotychczasowe koryto rzeki, a sam rzek skierowad pomidzy filary wybudowanego jazu. Spady na mnie dodatkowe obowizki i znacznie powikszy si zakres odpowiedzialnoci. W kwietniu 1961 roku zostaem kierownikiem budowy siowni; dotychczasowego kierownika przeniesiono na rozpoczynajc si budow kombinatu w Pocku. Na budow siowni weszo dodatkowo trzech podwykonawcw: Mostostal - montujcy konstrukcje stalowe zamknid wlotu i wylotu wody na turbiny, Energomonta - rozpoczynajcy monta turbin wodnych oraz Elektrobudowa rozpoczynajca monta instalacji elektrycznych hydroelektrowni. Wszystkim trzem przedsibiorstwom trzeba byo zapewnid front robt i pogodzid nasz w zasadzie wsplny z nimi interes, ale w szczegach budzcy czsto antagonizmy. Na budowie pracowao w tym czasie okoo 500 osb z rnych regionw Polski, rekrutujcych si z najrniejszych rodowisk. Hotele robotnicze byy przepenione, ludzie spali nawet w pomieszczeniach klubu i wietlicy. Stowka z trudem nadaa gotowad posiki, w sklepie po godzinie pitnastej panowa nieopisany tok. Na placu budowy rwnie byo toczno - roboty komasoway si. Trzeba byo ca uwag skupid na pilnowaniu porzdku i niedopuszczeniu do baaganu, niszczenia urzdzeo i materiaw, na zabezpieczeniu ich przed zaginiciem czy kradzie, terminy oddawania poszczeglnych elementw konstrukcji czy pomieszczeo siowni pitrzyy si i zazbiay, coraz bardziej zblia si punkt kulminacyjny stanowicy o powodzeniu budowy, o wykonaniu uchway rzdu, ktr objta bya budowa stopnia wodnego Dbe.

W lecie 1961 roku Dbe stao si orodkiem zainteresowania radia, telewizji, prasy oraz jednym z najpopularniejszych punktw docelowych wycieczek o zainteresowaniu technicznym. Dziki temu wielu pracownikw zostao aktorami-statystami czy te speniao rol bohaterw fotoreportay. Niektrzy pracownicy wyspecjalizowali si nawet w tego rodzaju imprezach i wystpowanie w roli aktora stao si ich hobby. Na wrzesieo kierownictwo budowy wyznaczyo pierwszy sprawdzian gotowoci do zalania dou fundamentowego. Wszystkich ogarna psychoza rzdnej zalania, czyli denie do wykonania za wszelk cen wszystkich robt poniej poziomu istniejcego zwierciada wody w rzece. Newralgicznym punktem siowni stao si wykonanie tzw. zamknid szandorowych umoliwiajcych zasonicie otworw wylotowych i wlotowych dla wody, a tym samym umoliwiajcych pniejszy monta wirnikw turbin mimo zalania fundamentw. Praca przy betonowaniu okud tych zamknid bya prowadzona na trzy zmiany, by jak najprdzej wpucid brygady montujce zamknicia. Rwnie wanym momentem byo przygotowanie do sprawnej likwidacji systemu dotychczasowego odwodnienia, by zdyd uciec przed wod po wyczeniu pomp. Ale jak to zwykle bywa, im wicej si robio i wicej zwracao uwag na wykooczenie robt, tym wicej wyaniao si drobiazgw do wykonania. Wrzeniowy sprawdzian gotowoci pozwoli na dokadne wyznaczenie, co, gdzie i kto ma jeszcze zrobid. Po przeanalizowaniu sytuacji wyznaczono termin zalania dou na pierwsz niedziel listopada. Terminu tego nie udao si dotrzymad, gdy po dokadnych ogldzinach doszlimy do wniosku, e jest jeszcze kilka robt, ktre teraz mona wykonad stosunkowo atwo, natomiast po zalaniu sprawiyby one wiele trudnoci. Nastpna niedziela bya ju terminem nieprzekraczalnym, gdy dalsze ociganie si wstrzymywao roboty przy przetamowaniu, a zima bya za pasem i ograniczajc tempo robt przy przetamowaniu ryzykowao si, e na wiosn wezbrane wody przelej i rozmyj nisk tam ziemn. W niedziel 13 listopada 1961 roku przy padajcej mawce przyjechalimy - kilku inynierw i technikw - na budow. Jeszcze ostatni rzut oka na z takim trudem uoone w fantastyczne ksztaty masy elbetu urzdzeo podwodnych siowni, ktrych ju nikt wicej oglda nie bdzie - i zasuwy oraz palniki acetylenowe poszy w ruch. Wszystkie pracujce dotychczas z wielkim szumem pompy stany, cigniki w popiechu wycigny je w gr w bezpieczne miejsce, budow zalega cisza. Kady z nas spoglda na podnoszcy si poziom wody, bylimy dumni z naszego osignicia, a jednoczenie al byo czego bliskiego, do czego si czowiek przyzwyczai, a co gino teraz w zielonkawym odcieniu wody filtrujcej przez grodz i dno wykopu. Na drugi dzieo wraenie byo ogromne. Robotnicy rano nie mogli poznad swego dotychczasowego miejsca pracy. Rozlege tereny dou fundamentowego znikny gdzie, a wystajcy ponad powierzchni wody nie wykooczony jeszcze budynek hali maszyn sprawia wraenie czego maego, w czym trudno bdzie si teraz pomiecid. Po paru miesicach niezwykle wytonej pracy nastpio odprenie, ale byo to tylko nabranie oddechu przed ostatnim etapem budowy, prowadzcym do celu ostatecznego - oddania obiektu do eksploatacji. Po dwch tygodniach od momentu zalania, pracujce na rzece dwie pogbiarki doprowadziy do zamknicia dotychczasowego koryta rzeki i skieroway j w nowe oysko pomidzy filary jazowe

wyposaone w zasuwy czekajce obecnie na moment, gdy bd mogy opad powstrzymujc bieg rzeki, przez co stworzy si potny zbiornik energetyczny, a zarazem pikne podwarszawskie jezioro. Z okazji przegrodzenia Bugu odbya si w Dbem wielka uroczystod, dla mnie tym wiksza, e miaem na niej wystpowad jako jeden z gwnych aktorw. Ot na uroczystoci tej zoyem jako przedstawiciel zaogi na rce obecnych na uroczystoci przedstawiciel KC PZPR i rzdu PRL tow. tow. Zenona Nowaka i Edwarda Ochaba meldunek o wykonaniu zadao przejciowych nakrelonych uchwa rzdu o budowie stopnia wodnego w Dbem na rzece Bugu. Sam fakt przemawiania z trybuny, z ktrej przed chwil mwi Zenon Nowak, przemawiania wobec licznie zebranego wiata techniki, wywoywa u mnie wiksz trem ni decyzja o zalewaniu dou fundamentowego. Ale wszystko poszo dobrze i na drugi dzieo kupiem wszystkie dzienniki, by zobaczyd, czy i o mnie co w sprawozdaniach z uroczystoci napisali. Uchwaa rzdu przewidywaa oddanie do eksploatacji elektrowni w roku 1963, jednak w styczniu 1962 roku na wniosek wicepremiera J. Tokarskiego ministrowie resortu budownictwa i energetyki przeanalizowali moliwod oddania dwch turbin jeszcze w tym roku. W tym celu opracowano harmonogram uwzgldniajcy wszystkie moliwoci generalnego wykonawcy, czyli naszego kierownictwa wykonujcego roboty budowlane oraz podwykonawcw: Energomontau i Elektrobudowy. Przyjto bardzo trudne, lecz moliwe do osignicia terminy przejciowe, ktrych dotrzymanie byo konieczne dla powodzenia przedsiwzicia. Dla mnie, kierownika robt budowlanych siowni, byo to o tyle bardziej skomplikowane, e mielimy przecie warunki zimowe, a prowadzenie robt betonowych, murowych i wykooczeniowych jest wtedy bardzo cikie. Jednak pierwszy termin przejciowy, oddanie I bloku siowni w stanie surowym, zamknitym, z umoliwieniem pracy suwnicy na 31 marca zosta dotrzymany z dokadnoci do jednego dnia. W marcu przystpilimy rwnie do innego trudnego zadania - do odwodnienia rur sscych i spiral wlotowych znajdujcych si w podwodnych czciach siowni, w ktrych trzeba byo zmontowad wirniki turbin wodnych. W czasie tej pracy przeyem najbardziej dramatyczny moment w mojej praktyce budowlanej. Ot przed zalaniem dou fundamentowego wloty i wyloty wody do turbin uzbroilimy w stalowe zamknicia prowizoryczne. Zamknicia te nie byy tak szczelne, aby woda si przez nie nie przesczaa. W rezultacie rury ssce i spirale zostay rwnie zatopione. Teraz pompy zaczy wypompowywad wod ze rodka, a specjalna brygada, majca do dyspozycji skafander do nurkowania, uszczelniaa z zewntrz miejsca przeciekw. Po kilkunastu dniach bardzo mudnej i odpowiedzialnej pracy udao nam si odwodnid jeden przewd turbinowy o kubaturze kilku tysicy metrw przestrzennych, tak e mona byo zejd na jego dno. Ciekaw, jak wyglda wntrze spirali po odwodnieniu, zszedem drabink zazow i z przeraeniem zauwayem, e konstrukcja oporowa kilkutonowego zamknicia stalowego, bdcego pod n aporem siedmiu metrw wody - co w przeliczeniu daje si okoo 170 ton - trzyma si tylko jakim cudem. Ksztatowniki stalowe byy cakowicie zwichrowane i w kadej chwili grozio im zgniecenie, zamkniciu za runicie powodujce tragiczn w skutkach katastrof. Sytuacja bya powana: naleao albo zalad z powrotem z takim trudem odwodnion spiral i pod wod wykonad wzmocnienie konstrukcji, naraajc na duszy przestj grup montaow (co mogo mied decydujcy wpyw na niewykonanie zadao), albo wzmocnid zamknicie w stanie obcienia parciem wody, co mona byo zrobid w cigu jednego dnia, ale ludzie pracujcy byli wtedy naraeni na zwalenie si na nich caej konstrukcji.

Po naradzie w kierownictwie budowy postanowilimy wybrad bezpieczniejszy sposb i ju szedem wydad polecenie otwarcia zasuw, gdy zgosia si do mnie brygada pracujca przy odwodnieniu i prosia, eby pozwolid im zabezpieczyd zamknicie bez zalewania. Zameldowaem kierownikowi budowy, e mam ludzi, ktrzy zdajc sobie spraw z niebezpieczeostwa chc na ochotnika wykonad zabezpieczenie. Otrzymaem zezwolenie. Nie zwalniao to mnie z odpowiedzialnoci za ycie tych ludzi, ale dawao mi pewne uspokojenie wasnego sumienia, bo przecie byli to ludzie wykwalifikowani w tego rodzaju pracy i wiedzieli, co robi, zgaszajc si do tej pracy. Praca trwaa kilkanacie bardzo cikich dla mnie godzin. Nie mogem sobie na powierzchni znaled miejsca, cay czas siedziaem w spirali przy pracujcej brygadzie. Bdc na dole i obserwujc przebieg ich pracy nabieraem przekonania o powodzeniu akcji, natomiast gdy wyszedem na wierzch zaatwid jakkolwiek spraw, cay czas nasuchiwaem, czy nie rozlegnie si oskot walcego si zamknicia. Wieczorem prac skooczono. Z ulg wyszlimy ze spirali. Wszystkich bolaa gowa i oczy od byskw i gazw powstajcych przy spawaniu. Na drugi dzieo powoana komisja stwierdzia prawidowe zabezpieczenie i zezwolia na monta turbin pod oson zamknicia. Teraz prace przy montau turbin poszy ju szybko, a wykonywujcy je pracownicy Energomontau i nadzorujcy z ramienia dostawcy turbin inynierowie i majstrowie wgierscy moe nawet nie zdaj sobie sprawy, ile nerww i trudu woylimy w udostpnienie im frontu robt. Wiosenna powd tegoroczna tylko w niewielkim stopniu wstrzymaa niektre roboty przy budowie stopnia i s wszelkie dane na oddanie jeszcze w tym roku dwch turbin do eksploatacji i zasilania naszego systemu energetycznego przed szczytem jesienno-zimowym. Na zakooczenie chciabym dodad par sw na temat obiektu, ktrego ciekawa budowa skonia mnie do napisania tego pamitnika. Stopieo wodny Dbe jest budowany na rzece Bugu w odlegoci 35 km od Warszawy. Skada si z siowni wyposaonej w cztery turbiny o mocy 20 megawatw, picioprzsowego jazu z mechanicznymi zasuwami, ktre spitrz wod, oraz zapory ziemnej czoowej. Jaz czy rwnie oba brzegi mostem drogowym, ktry umoliwia przeprowadzenie drogi oywiajcej odcit dotychczas od wiata okolic. Stopieo spowoduje powstanie na Bugu w rejonie Zegrza wielkiego sztucznego jeziora. Oprcz duych walorw turystycznych zbiornik ten bdzie chroni tereny pooone nad Narwi i Bugiem od czstych tutaj, a niekiedy katastrofalnych powodzi, oraz umoliwi ich melioracj. Spitrzenie wody spowoduje rwnie pene wykorzystanie wybudowanego kanau erao-Zegrze przez eglug zaopatrujc warszawskie zagbie budowlane w wir, ktrego pokady zalegaj wanie wzdu koryta Narwi. Obiekt ten bdzie wic przykadem kompleksowego wykorzystania si i darw przyrody dla gospodarki kraju.

Wspomnienia te zamykaj si w okresie do maja 1962 r. Termin oddania pierwszych turbin zosta dotrzymany, dziki czemu w okresie trudnej zimy stulecia mogy one wejd do eksploatacji, zasilajc pooone w pobliu rejony w tak cenn wwczas energi elektryczn.

Caod stopnia przekazano do uytku 22 lipca 1963 r. Podczas uroczystoci, ktra odbya si z tej okazji, budowniczowie stopnia (midzy innymi autor pamitnika) zostali udekorowani wysokimi odznaczeniami paostwowymi.

Tadeusz Arecki Made in Poland


Jad do... Persji! Halo! Pan inynier Arecki? Tu mwi Z. z ministerstwa. Pan zna niemiecki i angielski? e co? Angielski sabiej? Tak. Ale moe si pan na potoczne tematy dogadad obydwoma jzykami? Aha. Dobra... prosz przyjd do mnie na rozmow... Telefon ten otrzymaem gdzie w poowie wrzenia 1958 roku. I tak si to zaczo... Potem? C, potem byo kilka rozmw na szczeblu. Midzy innymi szalenie przyjemna rozmowa z dyrektorem Furtakiem z Cekopu i dyrektorem Suchowiakiem z Zemaku. Arecki jedzie budowad za granic! - gruchno w przedsibiorstwie. Jedni mwili, e mam szczcie, inni, em frajer, bo zostawiam mod on! Zwierzchnicy moi bezporedni i poredni - zgadzali si na mj wyjazd, ufali mi, udzielali rad. Gorzej byo z wasn on. Nie i nie. Nie chciaa si pogodzid z myl, e ja odjad tak daleko, a ona zostanie sama z dwojgiem dzieci. Do tego doszy dorady koleanek i przyjaciek... Dzieciaki natomiast byy zachwycone. - Tatu, przywie mi yw mapk. I mikk lalk - domagaa si Lilka. - A mnie znaczki i skuter - wybra Janusz. Zoyem papiery i trzynacie zdjd. Wypeniem po angielsku formularze wizowe na iraoskich, miesznie pisanych wykami arabszczyzny, blankietach, yciorys, ankiety. Egzaminy z jzykw zoyem... i czekalimy. Ja czekaem, rodzina czekaa, czekali znajomi i koledzy. Bo niby nikomu nic nie mwiem, ale wszyscy wiedzieli. Skd, w jaki sposb? - nie wiadomo. A tymczasem mijay tygodnie i coraz czciej to ten, to w twierdzi z przekonaniem: Arecki nie pojedzie. ona w koocu zgodzia si, dzieciaki czekay na mapk i skuter, ja czekaem na sygna wyjazdu. Min urlop, mino Boe Narodzenie. Arecki nie pojedzie - orzekli wszyscy. A tu 5 stycznia zostaem telefonicznie wezwany do Zemaku. Nastpnego dnia zameldowaem si tam u in. Laguny. - Tu macie dokumentacj, kolego, przejrzyjcie korespondencj, zaznajomcie si z opisem technicznym. Czy znacie swego przyszego szefa, in. Balcera? Balcera znaem ze syszenia. By swego czasu naczelnym inynierem w Nowej Hucie, potem jednym z dyrektorw w ministerstwie. To mi mwio duo i nic. Do 20 stycznia codziennie co nowego. Polecono mi, midzy innymi, bym sprawdzi, czy wyposaenie ekipy skompletowane.

W Bibliotece Polskiej Izby Handlu Zagranicznego zakopaem si w ksikach o Iranie. Czytaem niemieckie i angielskie rda. Ba, dukaem ze sownikiem w rku i francuskie notatki. Studiowaem meldunki attachatu handlowego na temat ycia gospodarczego Iranu - rynku, cen, importu, eksportu, handlu. W oparciu o odpowiedni literatur staraem si poznad klimat tego kraju, jego flor i faun, a take histori i kultur. eby byd przygotowanym na wszelkie niespodzianki, przeleciaem pobienie... Koran (po niemiecku), bo i on podawa mas wiadomoci z dziedziny religijnej i obyczajowej. Dnia 20 stycznia o godzinie 15.00 przyszed telegram z Iranu od in. Balcera: Dlaczego nie przyjeda Arecki stop koniecznie zaraz stop potrzeba na budowie!!! Z trzema wykrzyknikami. Ju o 16.00 dzwoni dzia kadr Zemaku : - Inynierze, przyjedcie po paszport, jutro o 11.05 wylatujecie do Wiednia... W domu zaczo si gorczkowe pakowanie. Trwao p nocy. Rano zaatwiem jeszcze w popiechu ostatnie formalnoci. Byem zdenerwowany. Na dobitek ona nie chciaa ze mn jechad na lotnisko. Bya bardzo przygnbiona moim wyjazdem. Na lotnisko odwiz mnie syn. Mj dzielny may, mia ezki w lipkach, ale si dzielnie trzyma. Obieca mi, e bdzie si opiekowad mam i siostrzyczk. Odprawa celna przesza bardzo szybko. Nawet mi nie zajrzano do walizek. A tak niektrzy straszyli, e do naga rozbieraj. Ju id po pycie lotniska. Na prawo ode mnie grupa pasaerw w ogonku przed srebrzystym iem. Wchodz kolejno po schodkach. Wchodz i ja. To bdzie moja pierwsza podr podniebna od czasu... od czasu ukooczenia kursw szybowcowych w Tgoborzy przed wojn. Miaem wwczas lat szesnacie. A potem zaraz bya wojna. A potem obz - Owicim. No, ale yj i lec do Persji, budowad polsk cukrowni. C, dziwne koleje ludzkiego losu. Kto by to si spodziewa? Rozgldam si wokoo, czekam na start... Wreszcie znajduj si w powietrzu. O godzinie 13.35 samolot nasz lduje na lotnisku wiedeoskim, gdzie mam si przesid do samolotu Lufthansy, przylatujcego z Hamburga. Z powodu mgy samolot mia piciogodzinne opnienie. Noc spdziem w hotelu. Odlot z Wiednia nastpi dopiero wczesnym rankiem nastpnego dnia. Jego trasa prowadzia przez Stambu, Damaszek, Bejrut i Bagdad do Teheranu. Na lotnisku teheraoskim wyldowaem dnia 23 stycznia o godz. 2.00 w nocy. Nikt mnie nie oczekiwa, zreszt nic dziwnego, skoro lot mia takie due opnienie. Moje pytanie: Gdzie jest polskie poselstwo? - wywoao konsternacj wrd pracownikw lotniska. Nikt nie zna jego adresu! Zapytaem w koocu o przedstawicielstwo czeskie. Adres placwki czeskiej znany by doskonale. Pojechaem takswk do poselstwa czeskiego. Okoo trzeciej nad ranem nasi mili ssiedzi odstawiaj mnie do naszych. Spad. Spad. Zasypiam natychmiast. Budzi mnie jaki specyficzny zapach. Taki sodkawo-mdy, trudny do okrelenia. Zapach ten, ktry wczoraj z powodu zmczenia ledwo odczuwaem, dzi przesyca sob, przenika i przepaja dosownie wszystko. To specyficzna woo Bliskiego Wschodu. Wyskakuj z ka, myj si, ubieram, melduj si u naszych wadz i po zaatwieniu formalnoci prosz o moliwod zwiedzenia chocia z grubsza Teheranu. Poyczaj mi piknego chevroleta, subowy wz przedstawiciela Cekopu. Szofer mwi doskonale po rosyjsku. Jest Asyryjczykiem. Jego brat Borys wozi gospodina Balcera, szefa budowy cukrowni w Farimanie.

Z cichego koutsche (zauka), przy ktrym mieci si nasz attachat handlowy, wpadamy w rzek samochodw pdzc bez przerwy z rykiem klaksonw... i bez przestrzegania przepisw ruchu. Tutaj kto pierwszy, ten lepszy! Wyprzedzanie po lewej i prawej, zajedanie sobie drogi - wszystko dozwolone. Midzy tymi strumieniami wozw, jakby dla przypomnienia, e to Bliski Wschd, koyszc si majestatycznie, sunie gdzieniegdzie wielbd. Wok orgia kolorw. Szyldy sklepowe we wszystkich kolorach tczy, fasady domw pokryte tu i tam mozaik! Arabeski, arabeski! Na ulicach ruch olbrzymi. Tysice handlarzy ulicznych, wzajemnie si przekrzykujc, zachwalaj swoje towary. W drzwiach sklepw stoj powani, brodaci kupcy, zapraszajc do rodka. Ubiory rne. Europejskie ubrania pomieszane z kaftanami, burnusami, w rnych kolorach i odcieniach. Na gowach przewanie turbany. Turbany w rozmaitych kolorach: biae, te, czarne, zielone, fioletowe... - O, widzi pan, te kolory turbanw to wcale nie przypadek. Zielone oznaczaj, e ich waciciel pochodzi w prostej linii od proroka. Te czarne i brzowe - e idzie mua. Natomiast zotote wskazuj na przynalenod do dziesiciu tysicy rodzin (rzdzcych Persj) - informuje mnie mj kierowca. Jak cienie, spowite w czarne pachty, z zakrytymi twarzami, snuj si to tu, to tam kobiety. Ich oczy byskajce spoza czarnych zason s nieraz urzekajco pikne. Przy mijaniu mczyzn szybko opadaj firanki cudownie dugich rzs. Brwi jak wyrysowane grubym, czarnym wglem. Idc z lekka koysz si w biodrach. Niektre na gowie nios dzbany, jakie paskie glinianki czy tace. Wtedy ciao ich wowo wygina si w chodzie, bo lewa rka przytrzymuje niesiony na gowie przedmiot, a prawa poow czarczafu osania twarz. S przewanie wysokie, bardzo smuke. al bierze, e nie ukazuj twarzy. Mijajc nas strzelaj w nasz stron ukradkiem czarn byskawic ciekawych spojrzeo. Niektre, te starsze, nosz na plecach zawinite w pachty dzieci, ktre s bardzo adne. To tu, to tam zatrzymuj nas handlarze, dosownie na si wcigajc do wntrza sklepw. Gardowo, prawie krzyczc targuj si perscy sprzedawcy. O kadego riala dosownie lawina sw. Misza tumaczy mi mieszne zaklcia, przy pomocy ktrych kady z kupcw zapewnia o swej solidnoci. Wracamy w okolice mojego hotelu. - Poka panu paacyk, w ktrym po raz pierwszy nasz szach in szach ujrza poprzedni cesarzow, Soray. Zatrzymujemy si pod jedn z bram. Paacyk ogrodzony, jak i wszystkie zewntrzne domy, wysokim, ceglanym (z rnokolorowych pyt) murem. Brama piknie kuta w stali. Wejd nie mona, ale przez uchylon krat widad wspaniay ogrd-park, a w gbi kolorowy, bajecznie pikny paacyk. Teraz cichy, ciemny, z zasonitymi roletami. Misza tumaczy mi, dlaczego bya cesarzowa musiaa opucid kraj. Odrzuca oficjaln wersj, e z braku potomka.

- Nasza szlachta chciaa troch przegnad Niemcw, a pan wie, e cesarzowa bya pkrwi Niemk. Jej papa to iraoski ambasador w Berlinie, a matka to czysta Niemka. Jak cesarzowa bya na tronie, to u nas wicej Niemcw rzdzio, ni naszych. To i przepdzili... Zdaniem Miszy, bya cesarzowa chocia pkrwi Niemka, ale bya dobr wadczyni. Kazaa budowad szkoy i w ogle dla biedoty bya dobra. - Prosz spojrzed, dzi jej nie ma, a wszdzie wisz jej portrety. Rzeczywicie, to si rzuca w oczy. Wszdzie z wystaw sklepowych, ze cian sklepw i urzdw spogldaj pikne, brzowoczarne oczy Sorai. Wpadamy do kafejki na filiank kawy po turecku. To nie taka lurka jak u nas, o nie! Ta kawa jest przyrzdzana w ten sposb, e wkrawa si do kubeczka mieszank z daktyli, fig, troch bakalii wschodnich, sypie duo, duo kawy, a potem zalewa si to wszystko odrobin wody. To sposb Asyryjczykw (bo do swego rodaka przyprowadzi mnie mj szofer). - Jak si panu podoba u nas? - pyta mnie po rosyjsku waciciel kafejki. Widad, e to nie Pers. Cera niada o odcieniu tozielonym. Oczy te troch inne ni u Persw. Do kawy dostalimy jakie diabelnie sodkie bakalie. Co w rodzaju marcypanowego rurkowego makaronu. Zjadamy, dzikujemy. Chc pacid. Ruch dezaprobaty. - Jest pan moim gociem. Pienidzy nie trzeba. Nie nalegam. Zreszt widad, e to szczere. Jedziemy na Lalezar Avenue. To taki niemal bajkowy wiat bazarw Bliskiego Wschodu. Domy tu przewanie stare. Budowane w czysto arabskim stylu. Okna zwieoczone lukami, tu i tam szklone kolorowymi szybami. Cae fasady pokryte przepikn mozaik. Ale to jeszcze nie najwaniejsze. Po lewej i prawej stronie wzdu blisko dwukilometrowej trasy mieci si sklep koo sklepu. To dzielnica handlowa. Dzielnica synnych bazarw. Wszystko dosownie, co tylko Persja ma do sprzedania, mona znaled na Lalezar. A najwicej jest tam sklepw jubilersko-zotniczych. Dosownie co trzeci sklep to zotnik, co czwarty - snycerz, wykuwajcy w srebrze i zocie przepikne perskie wyroby. A oczy bol patrzed. Wszystko to byszczy, kuje w oczy, lni. Tyle tu bogactwa, e a zapiera dech w piersiach! C, ludzie Wschodu kochaj byskotki, lubuj si w wiecidekach, zocie, drogich kamieniach... Wchodzimy do maego sklepiku z dywanami, schowanego we wnce. To przecie narodowy, synny przemys perski. I rzeczywicie warto byo. Te dywany a przemawiaj gam doskonale zharmonizowanych deseni, barw, wzorw. S mikkie i puszyste. - To smyrneoskie, a te z okolic Meszhedu, a tamten a z poudnia Persji - tumaczy mi Misza. Ceny? C, rne, ale raczej sone. Przed oczyma jak w kalejdoskopie przewijaj si sklepy, sklepy, bazary, stragany, a w nich - zoto, zegarki, piercienie, naszyjniki, owoce, skry, futra, karakuy... Mona tu dugo chodzid i ogldad... Od Lalezar Avenue na lewo i prawo odchodz boczne uliczki, tak zwane khiabane; od nich znowu, jak yki licia, mniejsze zauki - koutsche. A wszdzie handel, handel!

Rnobarwny tum, bajecznie kolorowy, mwicy rnymi jzykami i dialektami. Gardowo, piewnie, wrzaskliwie. Przelewa si jak rzeka. Handluje, sprzedaje, kupuje, kci si, targuje, wrzeszczy, przeklina, zaklina. Istna wiea Babel. C za rnorodnod typw ubiorw, brd, fezw, turbanw! Mczyni, kobiety, dzieci - krc si tam i z powrotem. Przekupnie zachwalaj swj towar! Ot, rodkiem jezdni jedzie wzek, dwukka. Pchany jest przez mizernego czowieczka. Na tym wzku mieci si dosownie cay sklep. Szczupy biedak pcha w pocie czoa cay swj dobytek gdzie na jaki placyk, gdzie rozoy to na ziemi i bdzie wrzeszcza, zwoywa, zachwala. Ile dziennie zarobi? - nie wiadomo, bo konkurencja tu olbrzymia. W powietrzu zaduch. Pomieszanie woni pieczonej na ulicy baraniny, zapachw owocw, kawy, skr. Wszdzie jednak dominuje ten sodkomdy zapach. Wszdzie. Tu znowu sprzedawca smay na drutach baranie przysmaki. Bezporednio na trotuarze. Kawaek zbitej z pak lady, na tym piecyk. Nad rozarzonymi wgielkami prymitywny ruszt i na drutach obracaj si baranie jdra. Tuszcz kapicy z nich podsyca lichy ogieniek. Wok tum. To tutejszy przysmak. Smrd nie do opisania. Jaki stary Pers w achmanach poera wanie taki ksek. Widad smakowity, bo apczywie rwie go zbami, biaymi jak ser. Tuszcz cieka mu po mlecznobiaej brodzie, tworzc zlepione tobrzowe kosmyki. Zagryza to cebul. Syty wraeo, z gow pen jak bania, przepycham si z Misz przez zbity tum w gr Lalezar, tam gdzie zostawilimy samochd. Opada nas po drodze gromada ebrakw. Jacy starzy kulawcy, lepcy, dzieciaki wycigajce rczyny. Woaj bagalnie: Araye! Pull! (Panie, pienidzy!) Na lewo i prawo rce, rce, chude rczyny, ylaste apy, paluszki, szpony! Daj i daj. Ju rozdaem drobne, ju Misza zmienia mi sturialwk. - Oni pana ze skry obedr, jak zobacz, e pan takiego mikkiego serca. Tu nikt tak nie rozdaje! zaczyna mnie strofowad. On przywyk do tej ndzy, ale ja jestem tym wprost przybity. O kilka metrw miliony, bogactwo, sza zota i drogich kamieni. Tu skrajna ndza, mizerota tego wiata. Dugo, dugo za nami biegn ebracy. Pull! Araye! Pull! - goni nas ich woania. Docieramy do auta. Jedziemy... Po obiedzie zamierzam zwiedzid stary Teheran, Misza obiecuje, e mnie tam zawiezie. Jest to dopiero styczeo, wic sooce jeszcze nie pray i nie ma poudniowej sjesty. Niebieski chevrolet melduje si zaraz po obiedzie. Po miniciu kilku ulic odchodzcych od reprezentacyjnych arterii wielkiego miasta wjedamy do dzielnicy ndzy o pozbawionych nawierzchni, gliniastych uliczkach, ogromnie zaniedbanych. Gdybym nie mija przed paru minutami bogatych ulic, pysznicych si wspaniaymi wystawami, po ktrych suna rzeka najnowszych modeli buickw, dodgew i fordw, to nigdy bym nie uwierzy, e znajduj si w tym samym ponadmilionowym miecie, metropolii potnego, bogatego naft kraju. Te ndzne uliczyny od tamtych, lecych kilkaset metrw dalej gwarnych bogatych arterii, dzieli przepad. Ta czd miasta nie ma kanalizacji, nie ma wodocigw, nie ma elektrycznego owietlenia. Po bokach zakurzonych uliczek, gdzieniegdzie pokrytych mazi toczerwonego, lessowego bota, pyn aryki - kanay. Te aryki to wanie wodocig. Wod czerpie si wprost z ulicy. Rwnoczenie rynsztokiem pyn cieki, odchody! Zaduch, smrd.

Sooce wieci, wic przed ndznymi lepiankami wygrzewaj si, siedzc w kucki, bezzbni starcy. Stare pomarszczone twarze, dugie siwe zupenie lub popstrzone siwizn brody. Ndzne achmany, brudne turbany, tu czy tam nawet zielone! Ten zielony kolor turbanw, to ju nie ten soczysty z bogatych dzielnic. Wysuony, spowiay. Widad pochodzenie w prostej linii od proroka nie stwarza automatycznie prosperity, nie budzi szacunku, nie daje bogactwa... Jak cienie i tu snuj si kobiety, ubrane jak i tam, w rdmieciu, w czarne burnusy i zasonite, lecz o zapadych, pozbawionych aru oczach, wyblade, zabiedzone, zniszczone czstymi porodami. Ot biedne kobiety Wschodu, wasnod mw czy kochankw. Pki mode i adne - stanowi przedmiot podania, moe nawet uniesieo miosnych, warte przy kupnie duej zapaty. Potem im starsze, im wicej dzieci - tym bardziej poniewierane. Idziemy cichymi uliczkami, jakby zamarymi w pomieniach poudniowego sooca. Rozgldam si wokoo, wszystkiego ciekaw, wszystko tu dla mnie nowe, egzotyczne. Obok Misza znudzony; dziwi si zapewne, co te tu mnie moe interesowad. Ulic idzie kilka osiokw, obadowanych tak, e wprost ich spod jukw nie widad. Yallach, yallach! krzyczy poganiacz. Spod kopyt rozpryskuj si grudki bota, odpryski wody. Osioki przeczapay i znowu wszystko ucicho. Za rogiem jednego zauka oywiony ruch. Natrafilimy na taki teheraoski dzielnicowy kercelak... Znw gwar, haas, targi, przysigi i blunierstwa. Przedmiotem targw s jakie ciuchy, starzyzna. No i sterty wiktuaw. Przewanie owocw. Jaki Pers na nasz prob pozwala nam zajrzed w obrb glinianego muru. Ndzna lepianka, o kopulastym przykryciu. Dziury ndzne, imitujce okna, z byle jak skleconymi ramami i brudnymi szybami. Na podwrzu basenik na wod, ktra wpywa kanalikiem z przyulicznego aryku. Przed domem stoj do gry dnem wielkie, gliniane dzbany. Wracamy do rdmiecia. Misza pokazuje mi gmach parlamentu. Niedaleko parlamentu stoi pikny meczet. Olbrzymia, ukowa brama odcina wite miejsce od zgieku ulicy. Po obu stronach bramy wieocz wysokie mury olbrzymie, strzelajce w niebo minarety, mienice si kolorow inkrustacj z majoliki. Cudownie pikne sklepienie wiedzie przez bram na dziedziniec. Ale c, wejd nie wolno. Przed bram stoj muezinowie i muowie. Stra. Wejd nie wolno. Chc jednak sprbowad i zbliam si do nich. - Panie inynierze, nie trzeba, nie wpuszcz - mwi Misza. Jestem jednak innego zdania. Podchodzimy do najpowaniejszego z wygldu muy, ktrego plecy okrywa tobrzowa opoocza. Misza tumaczy mu, e prosz o umoliwienie mi zwiedzenia tego wspaniaego zabytku sztuki. Na poparcie swej proby ofiarowuj 100 rialw dla biednych derwiszw. Czarne jak wgiel oczy powanie si we mnie wpatruj. Nastpuje zezwalajcy ruch rki. Brama zostaje szybko uchylona przez niszych rang muezinw. - O, z pana odwany czowiek - chwali mnie Misza. - To bardzo niebezpieczne! To przecie fanatycy! Podziwiam sklepienie, ktre nade mn wieoczy przelot na dziedziniec. Wyglda wprost bajkowo. Skada si z setek maych sklepionek, zoconych, lnicych inkrustacj koloru lapis lazuli - coraz wyej,

coraz wyej. ciany te bogato zdobione. Wewntrz muru ogrodzenia mieci si kwadratowy plac, wyoony pytami z piknie ciosanego piaskowca. Na samym rodku otoczony wiekowymi topolami, okrgy basen starannie ocembrowany jaspisem i szarym marmurem. Wok sadzawki o rednicy pitnastu metrw co w rodzaju pytkiego kanau z obrzeem w ksztacie aweczki. To miejsce dla ablucji, przepisanych muzumaoskim ceremoniaem modw. Wok caego kwadratowego placu, ktrego bok ma chyba ze 100 metrw, loggie i kruganki (co jak nasz dziedziniec wawelski), wiodce do cel witobliwych muw, derwiszw wdrownych i muezinw. Wszdzie ascetyczne twarze snujcych si po krugankach muzumaoskich duchownych. Twarze mdre, uduchowione, inteligentne. Za naszymi plecami sunie jak cieo przydzielony nam na ochron mua, ktrego widrujce oczy ledz pilnie zachowanie si giaura w przybytkach Allacha. Wiem, e to fanatycy, wic si pilnuj, tym bardziej e Misza opowiada mroce krew w yach historie o sdach boych, gdy wierni za zbezczeszczenie wityni rozdzierali na strzpy niewiernych (np. posa cara Rosji, ktry chcia tylko namalowad ich meczet). Idziemy wolno przez dziedziniec w stron wschodniej ciany, ktra jest jednoczenie wejciow cian waciwego meczetu. Na caym placu - bo to pora wieczornej modlitwy - rzesza modlcych si wiernych, wyznawcw Mahometa. Mam okazj ogldad cay ceremonia ablucji i modlitwy muzumaoskiej. Jaki muzumanin rozesa niedaleko od nas swj liturgiczny dywanik, zrzuci sanday, postawi je obok dywanika, a sam w skarpetach idzie do sadzawki obmyd swe grzeszne czonki z brudw tego wiata. Najpierw zdejmuje turban i praw rk kilka kropel pryska na czoo. Potem t sam rk, po zdjciu skarpety, spukuje wierzch lewej stopy. Wkada skarpet. To samo robi lew rk z praw stop. Nastpnie praw rk zmywa najpierw wierzch, potem spd ramienia i lewej rki. Potem to samo czyni z rk praw. Caemu temu obrzdkowi towarzysz cicho szeptane modlitwy. Ju si umy, ju wraca na dywanik. Z zawieszonej na szyi torebki wyjmuje wity kamieo. (Podobno to okruchy skay lecej wok witej Kaaby w Mekce.) Kamieo zostaje pooony na czystej chusteczce, dokadnie w kierunku na Mekk, tak jak s zorientowane wszystkie wejcia i ciany modw wszystkich meczetw na wiecie. Starzec klczy w skarpetach na dywanie i bije pokony Allachowi, dotykajc czoem witego kamienia. Modli si w gos. Rozkada rce, prostuje tuw, znw si schyla, bije czoem. I tak kilka razy. Potem wstaje. W postawie na bacznod pochyla tuw do poziomu, rozkada rce. Skada je na piersiach, na czole, na ustach. Allach Akbar! Allach Bissmillach! Allach Kebir!... werset za wersetem, skon za skonem, ukon za ukonem, czoem do ziemi. Na wschodnim obrzeu placu ciana waciwego meczetu. A razi w oczy przepychem wzorw, ozdb, napisw, zoceo i inkrustacji. Dominuj kolory niebieski i zoty. Wspaniae arabeski, popltane niesamowicie, krzyujce si ze sob, a jednak, mimo pozornego chaosu, cudownie regularne i harmonijne. To tu, to tam jakie wyki arabskiego pisma w kolorze czarnym i czerwonym. To wersety z Koranu, witej ksigi mahometan. Surowa w swej prostocie brama wiedzie do waciwej wityni. Furtian uchyla odrzwia. Cicho wchodzimy do rodka. Tylko par krokw. Nasz str bezpieczeostwa daje nam znak, e dalej nie wolno... Cay meczet spowija niebieskawy pmrok. Las kolumn podtrzymuje wspania kopu. Naprzeciwko wejcia, w odlegoci jakich 50 metrw, stoi naga, surowa w swej prostocie ciana z ukowym

wgbieniem. Jest ustawiona w kierunku na Mekk. We wgbieniu ciany wisz jakie amulety. Z daleka nie mona dobrze rozpoznad szczegw. Kolumny s wyoone zielonym malachitem i lazurytem, maj wspaniae sploty w mauretaoskim stylu, bogato inkrustowane zotem. Natomiast przy i na cianach nie ma nigdzie adnych obrazw, ozdb czy otarzy. Zachwyt wywouje wspaniaa mozaika posadzki. Potna kopua u samego dou ma (domylamy si tego) wski pas okien z rnokolorowymi szybami, bo od gry przebija mrok wityni snop promieni... czerwonych, zielonych, tych i zotych. Na rodku, spod zwieoczenia kopuy, zwiesza si prosta oliwna lampka, rzucajca czerwone smugi migoccego wiata na posadzk. Cicho tu, tajemniczo... Rozkrzyowane na posadzce postacie, paru modlcych si muw. Na palcach, tyem wycofujemy si ku bramie. ciskam rce uprzejmemu stranikowi, dzikuj za pokazanie mi wityni. Wracamy do hotelu. Jest wieczr. Robi si chodno.

Do Farimanu Po trzech dniach pobytu w Teheranie, ktre mi upyny jak w fantastycznym nie, in. Sokulski przedstawiciel Cekopu na Iran - odwiz mnie na dworzec. Czekaa mnie kolejna tura podry 1100 km pocigiem. W klimatyzowanym, luksusowym czteroosobowym przedziale pierwszej klasy komplet. Pocig rusza bezszelestnie. Do Farimanu. Wycigani ksik. Chc co poczytad, ale ni std, nie zowd zagaduje innie mj ssiad z prawej strony, wysoki, szpakowaty Pers. - Izwienitie! Wy, gospodin, kto takoj? Kuda ujezajecie? - Widad, e zna rosyjski, ale chyba nieczsto go uywa. Wzajemna prezentacja. Mj rozmwca to nie byle kto. Sam szef komisji zdrowia Medlisu (niszej izby parlamentu). Jedzie wizytowad nowo zbudowany szpital w Meszhedzie. Kiedy zaczynamy rozmawiad, siedzcy naprzeciwko pan jak na komend odkada gazet. Ten drugi zakada marynark. Rozmowa staje si oglna. Ja do tego z prawej strony zwracam si po rosyjsku. Ten tumaczy moje sowa pozostaym na perski. Okazuje si, e mj vis a vis zna niemiecki. Ju rozmowa toczy si w trzech jzykach. Ten z niemieckim to bogaty kupiec z Meszhedu. Zaprasza mnie, ebym przy okazji pobytu w tym miecie odwiedzi go. Czwarty podrnik z naszego przedziau jest lekarzem, jedzie wraz ze swym szefem na wizytacj. Wszyscy zasypuj mnie lawin pytao: Co jad budowad? Co w Polsce produkujemy? Jak yjemy? Czy duo komunistw u nas? Czy dobrze zarabiamy?... - Pan pewno te naley do partii komunistycznej? - pyta kupiec. A kiedy odpowiadam, e nie, jest ogromnie zdumiony. - Co? Nie? Niemoliwe! I pucili pana za granic? Chwil trwa oywiona oglna rozmowa midzy nimi po persku. Cmokanie (iraoski wyraz niedowierzania). - A mwi u nas, e u was twardy reim policyjny! o budowie naszej cukrowni w Farimanie mj ssiad duo sysza w parlamencie, gdy senator Sabetti referowa t spraw. Senator, Moayet Sabetti, to prezes spki, ktra zlecia Polsce dostaw cukrowni. Jednoczenie speaker Medlisu, bardzo wpywowa osoba.

Rozmowa przechodzi na tematy iraoskie. Moi rozmwcy wyjaniaj mi stosunki panujce w stanie Chorasan, do ktrego zmierzam. Fariman take znaj. Rozmowa znakomicie skraca czas podry. Za oknami o podwjnych nie otwieranych szybach przesuwa si ponury, surowy krajobraz iraoski. Przecinamy wyyn o szarobrzowym zabarwieniu. To od glin. Nigdzie ladu lasw czy nawet drzew. Gdzieniegdzie step pokrywaj zesche badyle. Na horyzoncie nizina przechodzi w pagrkowate przedgrze. Zupenie jakby kto ponakada mnstwo babek z piasku. Jedna obok drugiej, jedna obok drugiej. Tworz liczne szeregi. Zaraz za tym babkowatym przedgrzem wysoka na 3000-4000 metrw ciana skalista gronych gr. aocuchy grskie zewszd okalaj dolin, ktr jedziemy. Szczyty onieone, bo to zima. Skay silnie zerodowane koloru zielonego, brzowego, czerwonawe, fioletowe. Nigdzie nawet ladu rolinnoci. Dzikie urwiska, ostro zarysowane na tle nieba. Bardzo, bardzo rzadko, raz na kilka godzin, pocig staje na jakiej stacyjce. Co jaki czas - te rzadko - mijamy jak wiosczyn, miasteczka. Zupenie niepodobne do naszych. Kada siedziba ludzka zbudowana jest z gliny, jakby ulepiona przez jaskki. Wszystkie przykryte kopu. Gdzieniegdzie mijamy gruzy ludzkich siedzib. - Wie pan, widocznie potok, nad ktrym ludzie si osiedlili, wysech i musieli szukad nowego miejsca... Poznaj nowe dla mnie tutejsze prawo ycia i mierci. Woda... To tutaj rzecz podstawowa. I dopiero wtedy uwiadamiam sobie, e waciwie mona od razu przewidzied, kiedy bdzie wioska! Kiedy ukazywa si naszym oczom wski strumyczek czy kana, to ju w par chwil pniej wyskakiway przed oknem wagonu kopuki wioski. Kady dom jest tutaj otoczony glinianym murem. Rwnie kada wioska odgraniczona jest od wiata glinianym ogrodzeniem. Poletka uprawne - teraz puste, bo zima - otaczaj niskie waeczki z gliny. Domylam si, e s nawadniane w okresie wegetacyjnym. Nad brzegiem mizernych potoczkw czy kanaw, zreszt niezmiernie rzadkich, to tu, to tam widnieje kpka drzew. Przewanie wierzby paczce lub topole. Topole inne ni nasze polskie. Nie takie wysokie, a raczej bardziej smuke. A moe to tylko zudzenie wywoane brakiem listowia? Tymczasem nadszed wieczr, ktry na tej szerokoci geograficznej zapad szybko, bez przejciowego zmroku. Po wagonach roznosz nahahr (obiad, posiek). Kelner zbiera zamwienia. Nie znajc menu, na lepo zamawiam to samo co moi wsptowarzysze podry. Po chwili do przedziau wnosz pmiski z gr ryu pokrytego jakby t polew i inne pmiski z przystawkami. Ogldam si za talerzami. Ale okazuje si, e cay taki pmisek, jako jedna porcja, wypada na gow. Jak si okazuje, jest to narodowa potrawa iraoska, tzw. kebab, czyli wskie paski smaonej baraniny, przykryte gr ryu. Ta polewa na grze - to przysmaona kunsztownie, chrupica warstwa ryu z dodatkiem jakich przypraw. Do tego cztery pomaraocze i na drugim pmisku caa gra przystawek jarzynowych. Jest tu i szpinak, i surowe jakie zielepuchy o rnych smakach i zapachach, doskonae marynaty z kalafiorw, ogrkw i papryki oraz olbrzymia ilod cebuli. Wszystko piekielnie ostro przyprawione, pikantne, a spala jzyk. Zamiast chleba paskie, elipsowate podpomyki. No i morze czoj (herbaty) oraz coca-coli.

Oczywicie, e takiej iloci jedzenia nie podoaem i trzy czwarte porcji zostao na pmisku. Natomiast moi perscy towarzysze podry zjedli ze smakiem wszystko i bardzo si dziwili, e nie mam apetytu. Po obiedzie suba przyniosa wod w aluminiowych miednicach, pociel (dopacilimy 50 rialw) i przez rozpylacz rozpylano niezbyt wonny, jak na mj gust, eliksir leny. Gasimy wiato. Koysany jednostajnym ruchem pocigu i stukotem k prawie natychmiast zasypiam. Poranek zastaje nas ju daleko, daleko od Teheranu. Wok biaa, pokryta grub warstw niegu wyyna olepia odbyskiem sooca. Cay horyzont okalaj znowu gry. Pasmo za pasmem, coraz wysze, coraz wysze. Zupene bezludzie. Onieony step i te gry. Nic wicej. Po dugim okresie jazdy z oddali wyaniaj si niewyrane kontury jakiego wielkiego miasta. To Meszhed. Kres podry moich nowych znajomych i mj. Im jestemy bliej, tym lepiej widad byszczce w soocu kopuy meczetw i zote szpileczki minaretw. Po dwudziestu szeciu godzinach jazdy nasz ekspres z sapaniem wpada na stacj meszhedzk. egnam moich sympatycznych towarzyszy podry. ycz mi powodzenia. Wymieniamy wizytwki. Do mojego okna podchodzi jaki niski czowiek. - Czy pan Arecki? - zwraca si do mnie po rosyjsku przekrcajc niemiosiernie moje nazwisko. Kiedy mwi, e tak, przedstawia mi si: - Jestem Borys Siemionow, Borys Iwanowicz. Prosz do nas. Pan Balcer oczekuje pana. To brat Miszy. Wychodz z przedziau. Na peronie stoi starszy szpakowaty pan, w okularach, w eleganckim futrze i myliwskiej futrzance. Kiwa rk, umiecha si do mnie z daleka. To mj szef. Witamy si, wymieniajc silny ucisk doni. In. Balcer przyznaje sam, e jest wzruszony. Wtedy tego nie rozumiaem jeszcze. Ale in. Balcer by jedynym Polakiem na tym farimaoskim pustkowiu przez dugich par miesicy. Daleko od swoich, od orodkw kultury... - Wie pan, panie kolego, ani do kogo gby otworzyd. Dobrze, e chod Borysa tu mam. To bardzo porzdny chop... Jeszcze jemy obiad w Meszhedzie. Jeszcze masa sprawunkw w miecie... Wreszcie sadowimy si w kawowo-amarantowej warszawie, ktra niesie nas na poudniowy wschd. Kierunek Fariman. Dwunastokilometrowy kawaek drogi asfaltowej szybko si kooczy i wjedamy na drog terenow pokryt gdzieniegdzie zlodowaciaym niegiem z ledwo, ledwo przetartymi w nim koleinami. Droga wije si fantastycznie. - Wie pan - mwi in. Balcer - bywaj w zimie cae dni, gdy Fariman jest odcity od wiata. Zaspy. Bo widzi pan, zima tu niby lekka, mrozy do -15C, ale ten przeklty wiatr. Warszawa taoczy teraz po gbokim niegu. Borys wietnie prowadzi, ale i jego kunszt nie wystarcza. W pewnym momencie nastpuje wstrzs i ju jestemy wyrzuceni w gboki nieg. Wsplnym wysikiem wypychamy maszyn na koleiny drogi.

- Uff! Dobrze, e tak si skooczyo. Bo moglimy tu przy odrobinie pecha nocowad. Co, nie wierzy pan? Tak, tu w okresach zadymek ruch niky. Dobrze, e dzi sooce troch stopio nieg! Droga szalonymi amaocami biegnie to w d, to w gr, pena niesamowitych zupenie serpentyn. Chocia jest diabelnie nierwno i lisko, Borys wali prawie cay czas osiemdziesitk. - Ta droga - informuje mnie in. Balcer - naley do jednych z lepszych. To trasa Meszhed - granica afgaoska. A wie pan, jak j robi? Ot, wyjeda na wiosn, po stopnieniu niegw i wyschniciu ziemi, kilka grayderw i spychaczy i po prostu przeciera wstg drogi przez step. Nawierzchni prawie adnej. Troch szutrwki rozsypi. Zreszt tutaj twardy, kamienisty step. To wystarczy. No, a w lecie tymi drogami wal wozy trzydziestotonowe, i to rw setk. Od czasu do Czasu przecinamy jakie wysche koryta rzek. Dowiaduj si, e w okresie pory deszczowej i topnienia niegu wal tdy potne potoki, szeroko rozlewajc si. adnych mostw tu nie ma! Okres ycia tych rzek jest tak krtki, e mostw po prostu nie opaci si budowad. Dojedamy do Sangh-basth. Tutaj jest kres transportw z dostawami do cukrowni z Polski drog kolejow. Maa stacyjka. Piknie wybudowane budyneczki z ciosanego kamienia czerwonawego koloru. Napis w alfabecie arabskim i acioskim: Fariman. Wysiadamy, bo in. Balcer chce sprawdzid, co dzisiaj przyszo z Polski... - Wiecie, kolego, jadc po pana nie miaem czasu si zatrzymad. Teraz zobaczymy! Jest par wagonw urzdzeo. Ale mao konstrukcji. - Potrzebne wkrtce bd stalowe wizary dachowe dla magazynu cukru i technicznego. Ju mury cigniemy. eby si tylko dachy nie spniy... Przy drodze naprzeciw stacji stoj olbrzymie auta ciarowe. Te wanie trzydziestotonowe, o ktrych mwi in. Balcer. Stoj przed stranic andarmerii polowej, ktrej posterunki zatrzymuj i kontroluj kady wz. - To z powodu szmuglu opium - wyjania mi mj nowy szef. - To tutaj bardzo powany problem. Przez pogranicze afgaoskie prowadzi podobno cay szlak kontrabandy na Europ. Za szmugiel opium otrzymuje si bardzo wysokie kary. Przy duych adunkach nawet kara mierci. Niedaleko od nas stoj dwie ciarwki wyadowane na 5 metrw w gr belami weny. andarmi wdrapali si na sam wierzch i stalowymi ostrymi prtami wierc dziury w adunku. Opium ma charakterystyczny zapach i podobno mona to wyczud. Rzeczywicie andarmi obwchuj kooce prtw. Do posterunku andarmerii przylepiony jest zajazd przydrony. Przeprowadzajcy kontrol andarmi dowiedziawszy si od Borysa, e jestemy polskimi inynierami z cukrowni Fariman grzecznie salutuj i przepuszczaj nas. Ruszamy dalej. Przejedamy jedyny most na trasie, wybudowany z duych kamiennych pyt. Przy mijaniu czerwonawych pagrkw, z ktrych wiatr zupenie zdmuchn nieg na drog, Borys opowiada nieprawdopodobne historie o napadach band opryszkw na przejedajce tdy samochody. Podobno jeszcze zeszej zimy zamordowano tu jakich dwoje Amerykanw. Ostatnio obawy andarmerii oczyciy teren. Mijamy jak wiosczyn. Take otoczona murem, spoza ktrego wygldaj zlepione, przytulone do siebie niskie lepianki. Kopuka obok kopuki. Tylko dymy oznajmiaj, e kto tu mieszka. Nie widad

zreszt adnych ludzi. Cienka struka kanau ginie midzy murami. Po jakim czasie znw droga wije si wowo wrd pagrkw i po ostrym zakrcie wpadamy do Galenogh, ostatniej, wikszej wioski przed Farimanem. Kilka drzew tworzy co w rodzaju alei. Kunia przydrona i warsztat naprawy samochodw. Jaki sklep, knajpka, za murami domy z gliny! Olbrzymi, biay, zabiedzony owczarek goni za nami, obszczekujc i obskakujc wz ze wszystkich stron. Na jego zew wypada jeszcze kilka podobnych brytanw i biegn za naszym wozem. Psiska s wielkoci sporego cielaka. Borys informuje mnie po rosyjsku, tu i wdzie wtrcajc polskie sowa, zasyszane na pewno od in. Balcera, e taki pies moe obcego rozerwad na sztuki. Od Galenogh droga nagle si prostuje. Zapad ju wieczr! Przed nami w odlegoci kilkunastu kilometrw byskaj wiateka. Im bliej, tym ich wicej. To Fariman. Na liczniku Borys wyciska setk. - No, teraz znw mamy elektrycznod, ale chyba niedugo tego luksusu bdzie, bo maj wymieniad generator - mwi in. Balcer. - Jak tu przyjechaem zeszej jesieni, to i tego nie byo. Zreszt jak yjemy, sam pan wkrtce zobaczy, kolego. W kadym razie nie jest znowu tak le - umiecha si. Znowu chce nas zatrzymad posterunek andarmerii, ale poznajc wz, tylko bije do dacha. Sabo owietlon uliczk, przy ktrej majacz w ciemnociach jakie budynki, wpadamy na may placyk. Ley tu gboki nieg. Zauwaam jeszcze, e rynek otaczaj z czterech stron due budynki. Objedamy plac dokoa i przez bram kutego ogrodzenia wjedamy na podwrze jednego z budynkw. To nasz hotel. - No, kolego, jestemy u siebie - mwi pan Norbert. - Chodcie, poka wam wasz apartament. Wysiadamy. Z budynku hotelu wybiegaj jakie dwie postacie. W ciemnoci nie widz dobrze, kto to taki. Borys co krzyczy po persku. Pakunki z zakupami meszhedzkimi, baga, worki z dokumentacj szybko i sprawnie taszczymy wsplnymi siami na gr. W owietlonym korytarzu widz, e jedn z nie rozpoznanych w ciemnoci postaci jest bardzo miy kilkunastoletni chopczyna, Mohammed, o inteligentnym spojrzeniu i sympatycznym umiechu. Szczerzy do mnie biae jak ser zby. Druga za postad to nasza powaricha - dowiaduj si od Borysa. Twarz ma zakryt. - Kucharka, nawet wie pan, panie kolego, nieza. Ile si tu namczyem, zanim j znalazem. Jej kunszt kucharski zreszt zaraz pan pozna. Ale na razie chodmy na gr. Dostaem pokj na pierwszym pitrze w koocu korytarza. Vis vis mieszka Balcer. Pokj ma spartaoskie umeblowanie - stolik, elazne ko. Za kotar umywalka. Na razie nieczynna. - Ju kooczymy instalowad wod! Ba! Nawet niesychany w Farimanie luksus - wann z grzan Cullmanem wod. Waterclosed take bdzie. W gosie Balcera brzmi wyrane zadowolenie. Jak tu przyjecha - nie byo nawet wody do mycia. Budynek by zaniedbany, brudny - istna ndza. Sam to wszystko urzdza, zakada, sprowadza. Rozumiem jego zadowolenie. Przecie na tym koocu wiata nie przyszo to wszystko tak atwo! Mohammed daje mi misk wody do mycia, a nastpnie prosi do pokoju szefa na kolacj. Dugo, dugo w noc siedzielimy z Balcerem naprzeciw siebie. Gadalimy bez kooca. Mj szef by spragniony wieci

z kraju. Mnie interesoway sprawy budowy i w ogle Iran. Podczas tej rozmowy wysczylimy dwie butelczyny - jedn polskiej winiwki, ktr przywiozem ze sob, i drug angielskiego ginu. Urzdowalimy do trzeciej nad ranem. W koocu sen nas zmorzy.

Fabryka... w szczerej pustyni Osiem kilometrw od Farimanu, w stepowej pustyni, zupenie nieoczekiwanie dla przypadkowego wdrowca wyskakuj z monotonnego bezludzia zarysy jakiej budowli. Tam zawiz nas rano Borys. W nowo wybudowanych murowanych barakach miecio si kierownictwo budowy. Siedziba firmy Sherkhate Rah va Seghteman (Przedsibiorstwo Budowy Drg i Domw). Na nasze powitanie wyszed niskiego wzrostu mczyzna w okularach w zotej oprawie, bardzo porzdnie ubrany. By to inynier Hassan Molavi, dyrektor firmy, a jednoczenie zastrzeony kontraktem kierownik budowy cukrowni w Farimanie. In. Molavi odznacza si ujmujc powierzchownoci. By bardzo przystojny, o kruczoczarnej czuprynie, duych, brzowoczarnych oczach, wiecznie umiechnity. Wyksztacony, o nieskazitelnych manierach, wesoy. Studia wysze odby w Ameryce (std jego pikna angielszczyzna). Zna zreszt doskonale rwnie francuski. Rozmowy prowadzilimy w oryginalny sposb. Kiedy bylimy w trjk, MoIavi z Balcerem prowadzi konwersacj po francusku. Ja znajc francuski zupenie sabo - jednak na tyle, aby jako rozumied tred rozmowy - wtrcaem swoje uwagi po angielsku. Ze mn Molavi mwi po angielsku. W ten sposb trjjzyczne rozmowy daway monod szlifowania jzyka. Po wymianie konwencjonalnych grzecznociowych frazesw na temat podry, pierwszych wraeo z Iranu itd. ustalony zosta zakres mych obowizkw i kompetencji jako inspektora nadzoru budowlanego. Miaem nadzorowad budow czci fabryki, z wyjtkiem budynku gwnego i siowni (co szef zarezerwowa dla majcego przyjechad in. Komiszke), oraz cae osiedle mieszkalne, drogi, sieci kanalizacyjne i wodocigowe, place, stalowe zbiorniki melasy i mazutu, gospodark wodn, spawy burakw itd. Poza tym p. Molavi zapozna mnie ze swym personelem - z in. Pirmoradi, budowniczym Pillosianem oraz in. Darbari. Po dokonaniu prezentacji i omwieniu wstpnie zasad wsppracy i innych oglnotechnicznych zagadnieo z budowlaocami udalimy si nastpnie do siedziby firmy, ktra zajmowaa si montaem konstrukcji stalowych i urzdzeo wyposaenia fabryki. Firma nosia nazw: Sherkhete Nasbe Machines (Przedsibiorstwo Montau Urzdzeo). Trzon kierowniczy firmy stanowili czterej wsplnicy: in. Azizi, in. Ghozzi, in. Shithwar i budowniczy Pharshiu. Kady z tej czwrki przedstawia sob inny, skrajnie rny typ czowieka i ju od pierwszej chwili obserwujc ich zadaem sobie pytanie: jak ci ludzie mog ze sob wsppracowad? Jak si pniej okazao, pytanie to nie byo tylko czysto retoryczne. Na budowie posugiwalimy si gwnie trzema jzykami: angielskim (ja z Shithwarem), niemieckim (Balcer i ja z Ghozzim i Azizim) oraz... polskim! Okazao si bowiem, e in. Ghozzi i Pharshiu byli tu przed wojn w Czechosowacji. Std ich pewna znajomod czeskiego, a przy odrobinie wysiku z obu stron i polskiego. Oczywicie, tym ostatecznym rodkiem porozumienia posugiwalimy si w odniesieniu do Pharshiu, gdy z innymi swobodnie mona byo rozmwid si po niemiecku lub angielsku.

W chwili mojego przybycia do Farimanu budowa znajdowaa si waciwie w stadium przygotowywania zaplecza. Z robt budowlanych rozpoczto dopiero co zakadanie fundamentw pod budynek wapniami i wykopy pod budynek gwny. By wykonany fundament melanika oraz czd - zreszt maa - robt konstrukcyjnych magazynu cukru wraz z drobn czci robt murowych. Caa fabryka zlokalizowana zostaa na paszczynie z lekka obniajcej si w stron pnocy. Pokrywa j obecnie nieg, wieo spady, ktry w poudnie zacz w szybkim tempie topnied. Wzdu wschodniej granicy caego placu budowy pyn potok, peen toburej wody. Rwa szybko z bulgotaniem gbokim, wypukanym w wirach i lessach korytem, pokrconym wieloma zawijasami. Ca dolin otaczay widniejce na horyzoncie grupy grskich pasm, silnie zerozjowanych, dziko postrzpionych i nagle wyskakujcych bezporednio ze stepowej guszy. Teraz w zimie tworzyy one imponujcy widok, gdy biae skrzyda niegu podnosiy je jeszcze bardziej ku niebu. Szczeglnie wysoko wznosiy si szczyty lece na poudniu. Na oko oceniem ich wysokod (wstpnie) na okoo 3 500 metrw. Zreszt do kooca pobytu nikt mi waciwie nie mg podad ani nazwy, ani wysokoci poszczeglnych szczytw. Na wschd od nas leay dalekie pasma granicznych gr afgaoskich. Zdawao mi si, e odlegod do nich nie moe byd wiksza jak 40-50 km. Jakie byo moje zdziwienie, gdy Persowie poinformowali mnie, e dzieli je od nas dobre 80-100 km. To wraenie zblienia sprawiaa wspaniaa przezroczystod grskiego powietrza cakowicie wolnego od wszelkich zanieczyszczeo czy dymw. Nasz plac budowy lea na wysokoci okoo 1 500 m nad poziomem morza. Powietrze byo tu rzekie i chodne. Od czasu do czasu wiay podmuchy, zwaszcza od wschodu, piekielnie zimnego i silnego wiatru, ktry sypki chodny nieg wtacza nam za konierze naszych zemakowskich kouchw. W kierunku poudniowo-zachodnim od naszej budowy rysowaa si na horyzoncie nik kreseczk jaka niby forteca, niby mur. Objaniano mnie, e to wiekowa, wspaniaa tama kamienna. To wielkie dzieo budowniczych z dawnych wiekw spitrzao wod - w okresie topnienia niegw i wiosennego przyboru - w due jezioro, ktre jako rezerwuar wody suyo potem dugie tygodnie, niby olbrzymia konewka, do nawadniania setek poletek, pooonych w dorzeczu potoczka, przepywajcego obok fabryki. Bya to jednoczenie jedyna w promieniu dziesitkw kilometrw oaza zieleni, dajca miy cieo w czasie skwarw letnich i w ogle jezioro byo jednym z nielicznych tego typu sztucznych jezior w Persji. Jeli chodzi o wraenia, jakich doznaem, znalazszy si po raz pierwszy na placu naszej budowy, to dominowao w nich uczucie osamotnienia, zupenej pustki, bezludzia. Tylko wiatr hula po rwninie, niosc iskrzce si w soocu tumany nienego pyu. W towarzystwie inynierw Balcera, Molaviego i Pillosiana, ktry mia nominacj na kierownika robt budowlanych, obszedem ca budow, kolejno zapoznajc si z poszczeglnymi obiektami. Wrzaa wanie praca przy wykopach fundamentowych budynku gwnego. Wrzaa? Na pierwszy rzut oka powiedziabym raczej, e robotnicy haniebnie si obijaj. Ale to tylko pierwsze wraenie. Ludzie Bliskiego Wschodu, wbrew pozornym wraeniom, zwaszcza przypadkowych i krtkotrwaych obserwatorw, pracuj wydajnie. Pracuj bowiem pomau (klimat), ale cae osiem godzin, z krtk pgodzinn przerw na skromny posiek.

Od razu rzucao si w oczy, e ilod zatrudnionych przy wykopie ludzi jest o wiele za dua. Ale wyjanienie tego stanu rzeczy nasuwao si natychmiast niemal samo. Wystarczyo spojrzed na tych ludzi. Po prostu nie mieli za duo si. Bez adnej przesady - w wykopach pracowali sami ndzarze. Takie byo moje pierwsze wraenie. Byli ndznie ubrani, w niesamowite wprost achmany. Na nogach niektrzy nosili drewniane chodaki, niektrzy trepy, jeszcze inni kierpce podobne do naszych gralskich. Golenie mieli poowijane jakimi szmatami, czsto ze zgrzebnych workw. Dua czd nie miaa normalnych spodni, lecz co jakby kalesony, wzgldnie pantalony z biaego ptna (czasami pasiaste). Caod odzienia dopeniay podszyte wiatrem marynarczyny lub sukmany - podobne do naszych ludowych - z grubego wenianego materiau, wasnorcznie tkanego. Od czasu do czasu widziao si take dziwne wierzchnie odzienie z biaego sukna czy filcu. Podobne to byo do krakowskiej sukmany, z tym e w miejscu rkaww sterczay spiczaste, zaszyte kikuty. Ubrany w to czowiek sprawia z tyu wraenie olbrzymiego nietoperza. Tak te wacicieli tych strojw ochrzcilimy. Wszyscy ci robotnicy, zatrudnieni na budowie, rekrutowali si spord okolicznych chopw. Nadzr nad nimi sprawowali brygadzici i mistrzowie cignici z miast. Mimo ndznego odzienia wrd robotnikw nie widziao si waciwie ndzarzy z twarzy. Persowie to lud dorodny. Wrd naszej zaogi byo wielu wspaniaych przedstawicieli tego prastarego narodu. Mieli ogorzae twarze o olniewajco biaych zbach i orlich nosach. Prawdziwym uwietnieniem tych twarzy byy wielkie, czarne jak wgle, o migdaowym ksztacie oczy, z ktrych bia inteligencja. Zwracao take uwag zachowanie tych perskich robotnikw. Cechowaa je godnod i powaga. Tak, mczyni byli tu wyjtkowo przystojni. Brzydale waciwie naleeli do nielicznych wyjtkw. Gone yalloch, yalloch towarzyszyo ich pracy. To brygadzici i mistrzowie pokrzykiwali, chcc wykazad si gorliwoci przed swymi pracodawcami i nieznanymi przybyszami. Oprcz brygadzistw i mistrzw uwija si wrd robotnikw jaki piewak, odziany w zielony fez, kulawy, wsparty na kiju. - Wiecie, kolego, przy rozpoczynaniu wszystkich powaniejszych prac Alli Mohammed piewa wersety z Koranu. Prosi w nich Allacha, aby raczy zesad powodzenie ich przedsiwziciu. Przy okazji zbiera bakczysz. O, widzi pan, ju idzie do pana. Rzeczywicie, Alli przykutyka do mnie i, wznoszc oczy ku grze, dugo i jkliwie zacz zawodzid. - Modli si za pana, panie Tadeuszu - zaartowa in. Balcer. Kiedy Alli zakooczy swj piew, wsunem mu do wycignitej rki papierek. Molavi powiedzia mi przy tej okazji, e od niego wyciga Mohammed bakczysz bez przerwy, przy kadej okazji, niezalenie od pensji. Ten czowiek pracuje piewem; ma zielony turban, duy wpyw na robotnikw, musi byd tolerowany. Tumacz mi te, e Alli Mohammed jest waciwie tutejszym mu i e nie ma w zasadzie stanu kapaoskiego w tej religii. Kto czuje powoanie, ten piewa i staje si przywdc religijnym. Po poudniu wracamy do hotelu.

Roman Dnia 6 lutego Stary i Borys wybrali si dwiema warszawami do Meszhedu. Wrcili pnym wieczorem - ju w trjk, wraz z in. Romanem Komiszke, ktry przylecia z Polski. Romana Komiszke poznaem w Warszawie. Zetknlimy si w Zemaku na krtko przed moim wyjazdem. Roman by bardzo zmczony. Blady, z podkronymi oczyma - sprawia na mnie wraenie czowieka chorego. Przywiz z sob ca mas nowej dokumentacji (zwaszcza na budynek gwny, na ktr czekalimy jak na zbawienie). Poniewa mia dzielid pokj ze mn, wic staraem si jak najprdzej gruntownie go poznad. Nie jest to bowiem prost spraw mieszkad z kim przez kilkanacie miesicy pod jednym dachem, zwaszcza w tak specyficznych warunkach, w jakich mymy si znaleli. W pierwszej chwili uderzya mnie w Romanie maomwnod - jak mi si zdawao skrytod. Jak ja z tym zamknitym w sobie mrukiem wytrzymam? - zadawaem sobie pytanie, obserwujc spod oka krztajcego si przy rozpakowywaniu gratw koleg. Tego pierwszego wieczoru zamienilimy ze sob kilka tylko zdao. Podczas wsplnej kolacji u in. Balcera wychylilimy kilka kieliszkw na konto przyjazdu nowego kolegi. Rozmowa i tu si nie kleia. Widziaem jednak, e szef jest bardzo zadowolony z przyjazdu in. Komiszke. Okazao si, e znaj si ju dugie lata. Wsppracowali ze sob w Szczecinie, Poznaniu i Krakowie. Sowem, starzy kumple z wielu budw. Poniewa nie chciaem im przeszkadzad sdziem, e moe maj jakie wasne sprawy do omwienia - szybko si ulotniem z pokoju szefa i wrciem do siebie. W niedugi czas po mnie wrci take in. Komiszke. Poniewa wiato uprzednio zgasiem, syszaem, jak na palcach szed w stron swego ka. Bez sowa si rozebra i nie zapalajc nocnej lampki zasn. Jest delikatny! - skonstatowaem w duchu. Rano obudzi mnie cichy miech. In. Komiszke sta nade mn i z cicha miejc si woa: - Wstawaj, piochu! Ju sidma! Idziemy na niadanie! Jakby nigdy nic ten zamknity w sobie mruk, jak go okreliem, przeszed z miejsca na per ty. Oczywicie wieczorem nie omieszkalimy uczcid tego haustem przywiezionej z Polski przez Romka czystej eksportwki. - Wybacz, stary, e wczoraj byem taki nieswj - usprawiedliwia si Komiszke. - Wiesz, mam czasami cholerne ataki blw odka. Wczoraj wanie co takiego miaem. Jak zauwaysz kiedy tak zakichan min u mnie, to nie zwracaj po prostu uwagi. Zrobio mi si niesamowicie gupio i po prostu wstyd przed sob, e mogem go posdzid o skrytod. Romek, kiedy go bliej poznaem, okaza si wietnym koleg, bardzo wesoym i ywotnym. Wkrtce zaprzyjanilimy si. Po Romanie Komiszke w Farimanie zjawili si Zbyszek Wronowicz i Sta Moczulski - zajli ssiedni pokj obok nas - a nastpnie Kazik Kuziara, ktry przyjecha na dozr montau dwigw. Kiedy grono nasze powikszyo si, poczulimy si raniej. Wolny czas spdzalimy na grze w brida, w ping-ponga, a pniej, na wiosn, take w siatkwk. Walki ping-pongowe czsto rozgryway si midzy pokojami. Byy one tak zacite, e nieraz doprowadzay grajcych do pasji. Przy kolacji czy obiedzie komentowalimy poszczeglne partie. Puszylimy si wygranymi, martwilimy porakami. Pewnego dnia Romek wpad zdyszany do mojego biura na budowie.

- Tadek, jedziemy do hotelu! Podobno przysano radio, adapter i pyty. Zrobimy Staremu niespodziank! Balcer pojecha z Borysem do Meszhedu po jakie sprawunki, wic szybko wsiedlimy w wz i szurnlimy do hotelu. Romek, jak zwykle, da mi prowadzid wz! Chciaem koniecznie nauczyd si jedzid i Romek przy kadej okazji, gdy bylimy sami, dawa mi kierownic. Szczliwie dojechalimy do hotelu. Na stole rzeczywicie stao ju przyniesione przez listonosza pudo. Radio, pyty i adapter. Od trzech miesicy bylimy ju daleko poza domem, w obcym kraju, w prymitywnych warunkach. Nie mielimy radia, gazet, listw... Czy trzeba si nam dziwid, e witalimy radio jak zwiastuna nieopisanych radoci? Z gonika umieszczonego naprzeciwko naszego hotelu dzieo i noc zawodzili muowie czy muezini. Nadawano religijne, mahometaoskie pienia. (By to okres ramadanu, czyli postu.) Powtarzajce si do znudzenia motywy monotonnych smtnych melodii Wschodu porzdnie nam dokuczay. Bylimy spragnieni jakiego swojskiego kawaka. Porwalimy, jak diabe dusz, ca przesyk i zawielimy na budow. Chcielimy bowiem sprawdzid, w jakim stanie co przyszo, i wyprbowad. No i - co najwaniejsze - chcielimy wreszcie usyszed polsk audycj lub pyt. Ku naszemu szczeremu zmartwieniu okazao si jednak, e radio miao jakie drobne uszkodzenie. Za to adapter i pyty przyszy w caoci. Zaraz te urzdzilimy koncert z pyt, ktrego wysuchali take nasi perscy koledzy. Podczas tego koncertu czulimy, jak wzruszenie tamuje nam oddech. Poprosilimy perskich kolegw o dyskrecj przed Balcerem i pod koniec dnia zainstalowalimy nasz skarb u nas w hotelowym pokoju. Z niecierpliwoci oczekiwalimy powrotu szefa. Przyjecha pnym wieczorem. Kiedy usyszelimy jego charakterystyczne kroki na kamiennych pytach korytarza, Romek puci pyt z mazowszaosk piosenk. Kroki na korytarzu ucichy. Balcer stan. Po chwili zapuka do naszych drzwi. Wszed i stan - wzruszony i zdumiony. Chyba mia nawet zy w oczach. Zreszt my te. Potem Stary ciko siad na krzele i sucha, sucha razem z nami. A Mazowsze piewao, a si szyby trzsy. W szpar drzwi wtoczyli ciekawe gowy Borys, a nastpnie Mohammed i kucharica. Dugo w tym dniu wiecio si wiato w naszym hotelu...

Chodno, straszno i do domu daleko... Tak, tym powiedzonkiem moglimy ze spokojnym sumieniem krtko a dokadnie strecid cay pocztkowy okres farimaoski. Nocami syszelimy, jak za oknami wy wiatr. Due, blaszane piece - tzw. rosyjskie - jak nienasycony arok pochaniay szczapy drewna lub wgiel, nie chcc nic dad w zamian. Zreszt o wgiel byo bardzo trudno. Spaday niegi takie, jakich adna zima pod nasz polsk szerokoci geograficzn by si nie powstydzia. C dopiero w Iranie! Najstarsi ludzie z okolic Farimanu takiej nie pamitali. Nocami na rynku naszej mieciny wyy szakale i wilki. Olbrzymie wilczyska wycigay paszcze ku srebrnej tarczy ksiyca i wyy jak potpieocy. Z mieszczcego si obok hotelu posterunku policjanci od czasu do czasu gruchnli z karabinw, ale bez widocznych skutkw. Po strzale wilki i szakale znikay jak zjawy w nocnych ciemnociach.

Siedzielimy w hotelu, odcici zaspami od wiata. Praca na budowie zamara. Balcer, niepomny na nasze przestrogi, pojecha z Borysem do Gutschanu na pomiary terenu. Tam miaa powstad druga cukrownia budowana przez Polsk. Przymusowa bezczynnod trwaa cay tydzieo. Mrozy dziesicio-pitnastostopniowe skuy ca okolic. Dla ubogich Persw by to bardzo ciki okres. Jak si pniej okazao, w okolicy wygina dua czd trzd owczych. Przynioso to wacicielom trzd olbrzymie straty, a w wielu przypadkach doprowadzio ich do zupenej ruiny. Naszym anioem strem okaza si Mohammed. Ten chopak zabiega, jak mg, aby mochandesom (inynierom) niczego nie brakowao. Jedlimy to, co nasz sucy mg na miejscu w Farimanie wygrzebad. O adnej bowiem wyprawie po ywnod do Meszhedu nie byo mowy. Mohammed by inteligentny i w lot apa nasze sowa, nasze przyzwyczajenia. Okazao si, e przy swoich osiemnastu latach ma ju trzydziestoletni on. Poza tym zbiera pull na drug on, trzynastoletni, pikn podobno crk ssiada. Mohammed lgn do mnie i Romka w widoczny sposb, tote mielimy na niego duy wpyw. Wpyw ten wykorzystalimy midzy innymi w ten sposb, e oduczylimy go codziennego bicia jego poowicy. Kucharica jak poprzednio z Borysem, tak teraz z Romkiem prowadzia codzienne rozliczenia za ywnod, przy czym boki zrywaem, suchajc tego dialogu persko-rosyjsko-polskiego. Naszym poywieniem stay si niemal wycznie tochme mork (jajka kurze) w przernej postaci. Kucharica bya tak zacofana, e raz widzc puszk otwieranej wininy dostaa febry i wyjc jak optana wypada z kuchni. Kiedy dla nas robia na soninie jajecznic, twarz zasaniaa dodatkow chustk. Nic dziwnego, e przypalaa. Od Mohammeda dowiedzielimy si take, e Fatma nie grzeszy zbytni uczciwoci. Po prostu przywaszczaa sobie czd naszych produktw. Kradziee automatycznie ustay, kiedy ograniczylimy dzienn stawk na ywnod. Dugimi wieczorami uczyem wraz z Romkiem Mohammeda jzyka polskiego, a on nas perskiego. Bawia nas ogromnie jego nieporadnod w wymawianiu niektrych polskich wyrazw, szczeglnie tych o duej iloci spgosek szczelinowych. Sami przyswajalimy jzyk iraoski dod atwo. Pewnego popoudnia przedar si przez niegi nasz tumacz, ktry mieszka w wiosce Band, nad sam tam. Widziaem, jak w kcie rozmawia o czym cicho z Mohammedem, a w koocu w wyniku tych rozmw tumacz, potwornie kaleczc jzyk niemiecki, poprosi nas, abymy tego wieczoru nie opuszczali naszego hotelu pod adnym pozorem... jeli nam ycie mie. Znalimy ju skonnod Persw do przesady, ale powaga bijca z oczu chopaka kazaa nam tym razem wzid jego przestrog powanie. Z amanej niemczyzny jkajcego si tumacza dowiedzielimy si, e wieczorem odbd si jakie religijne obchody rocznicy mierci czonkw rodziny Alego, nastpcy proroka Mahometa, ktrzy zginli w walce z jego antagonistami wkrtce po mierci Mahometa. Poniewa nasi perscy przyjaciele stale przestrzegali nas przed zadranianiem fanatycznych mahometan, postanowilimy usuchad rady tumacza i zostad w domu. Tego wieczoru czulimy w powietrzu jakie napicie. Nagle znikn jako wczeniej ni normalnie nasz Mohammed. Ulotnia si take kucharica. Zostalimy w ciemnym hotelu sami. wiato elektryczne zgaso jak zwykle o 23, tak e siedzc tylko przy lampie naftowej, gaworzylimy o niebieskich

migdaach. Mrz tymczasem ta. Powierzchnia sadzawki na rynku bya pokryta grub warstw lodu. Przez okno widad byo w powiacie ksiyca zwisajce z dachw dugie, potne sople lodu. Jak zwykle okoo pnocy wysuchalimy koncertu szakali. Gibkie zwierztka nagle jak duszki zjawiay si na rynku, a ich pojkliwe szczeknicia daway si syszed z wielu stron. Wyjrzaem oknem. Jak nigdy dotd, przed wejciem do naszego hotelu sta... policjant z bagnetem na karabinie. Drugi strzeg wejcia od strony podwrzowego parku. A wic bylimy strzeeni. Widocznie ostrzeenia tumacza i jego niepokj miay jednak jakie uzasadnienie. W napiciu oczekiwalimy dalszych wydarzeo. O pierwszej w nocy usyszelimy zew muezina. We wszystkich oknach wioski nagle zabysy wiata. W jaki czas potem z drzwi chatynek pojedynczo i grupami zaczy si wymykad postacie mczyzn i kobiet dc w kilku kierunkach. Nastaa grobowa cisza. Tylko mrz strzela w gaziach topoli i wy przejmujcy wiatr, ktry a do rodka naszego pokoju zagaszcza przez szpary w oknach. Z gry, od czasu do czasu, chowajc si za chmury, wieci zimnym blaskiem ksiyc. Bya penia. Sceneria stawaa si dziwnie niesamowita. Co to bdzie dalej? Od czasu do czasu nasz obrooca na dole zabija rce i tupa w somianych ochraniaczach. Poza tym panowaa gucha cisza. Po pewnym czasie, ktry nam si okropnie duy, doszy naszych uszu przecige, dalekie odgosy, co jakby szum dalekiego roju pszcz. Potem szum przeszed w powtarzajce si okresowo zbiorowe okrzyki i zawodzenia, podobne do wycia i ryku. Od czasu do czasu okrzykom tym i zawodzeniom towarzyszy warkot bbenkw, bicie w duy bben oraz gos trbki czy piszczaki. Te wszystkie tajemnicze odgosy, ktre tak nieoczekiwanie przerway cisz nocn, sprawiay przejmujce i niesamowite wprost wraenie. Ukryci za firankami, z przylepionymi do szyby nosami, przy zgaszonej lampie naftowej czekalimy z zapartymi oddechami na dalszy rozwj wydarzeo. Wrzaski, wycia, bicie w bbny i popiskiwania piszczaek, wszystko to powoli, lecz stale zbliao si z kilku stron coraz bardziej ku rynkowi. Z rynku farimaoskiego rozchodziy si cztery gwne drogi na cztery strony wiata. Jedna biega do Meszhedu, druga, leca naprzeciwko niej, prowadzia do afgaoskiej granicy. Trzecia droga biega w stron naszej fabryki, a potem skrcaa w gry, czc z Farimanem dalej lece wioski. Ostatnia, przy ktrej lea nasz hotel, wioda w dzielnic biedoty, a nastpnie wychodzia w step. Tymi to czterema drogami w pewnym momencie wkroczyy owej nocy na farimaoski rynek dziwne niby procesje, niby kondukty... Owietlay je setki pochodni niesionych przez skrajne szeregi idcych. Rozwietliy one rynek, nadajc temu i tak dziwnemu widowisku jeszcze bardziej niesamowity charakter. Na czele poszczeglnych grup szli widocznie przywdcy, ubrani w czarne spodnie i czarne koszule z jakimi emblematami na rkawie. Ci nadawali ton caoci i speniali rol kierownikw uroczystoci. Za nimi niesiono rnego rodzaju chorgwie. Czarne, zielone, rowe, niebieskie, czerwone. Najwicej biaych (gdy ten kolor oznacza w tym kraju aob). Tu za chorgwiami postpowa biay osioek, z ktrego grzbietu zwieszao si ciao skrpowanego mczyzny, okryte biaymi zasonami schlapanymi na czerwono. Za osem kroczyo kilka kirem okrytych kobiet i dzieci. Za t grup bieg w dziwnych, jakby konwulsyjnych podskokach tum mczyzn z goymi ogolonymi gowami. Byli oni ubrani w czarne koszule i czarne spodnie. Gowy mieli umazane glin i posypane popioem. Kady

z nich mia wycite w koszulach - na plecach i piersiach - dziury wielkoci talerza. W rkach nieli kaoczugi i elazne aocuszki, z ktrych niektre byy zakooczone haczykami. Grup t poprzedza mczyzna, ktry co pewien czas wypiewywa niezrozumiae dla nas, pospne, monotonne melodie. Po ukooczeniu kadej zwrotki odpowiadano mu z tyu chralnie straszliwym wyciem. Jednoczenie ludzie ci okadali swoje plecy i piersi, w takt melodii, niesionymi w rku aocuszkami. Robili to z takim zapamitaniem, e z niejednych plecw smaganych i rozrywanych haczykami tryskaa na nieg - krew. - Biczownicy czy co? - szepn Romek. Bylimy obaj wstrznici tym widokiem, a zwaszcza wyrazem twarzy tych ludzi. W oczach mieli nienormalne, furiackie wprost byski. Za kup biczownikw, w pewnym odstpie biega grupa, ktra w takt zawodzonej jakiej pieni rwnie walia si zacinitymi piciami w piersi w tak si, e w momencie uderzenia rynkiem nis si oskot, jakby bito w koty. Ludzie ci byli tak zmczeni tym bezustannym biciem, e niektrzy wprost saniali si na nogach. W refrenie, powtarzanym przez tum, rozrnilimy wyranie powtarzajce si sowo emrui. Nazajutrz ze sownika dowiedzielimy si, e znaczy ono dzisiaj. Otaczajc grup mczyzn, biegy take kobiety, ktre paznokciami drapay sobie twarze, sypay na siebie popi i w ogle zachowyway si, jakby je zy duch opta. Wszystko to odbywao si w dzikim rytmie, wybijanym przez bbny, bbenki, koty, przy akompaniamencie nieludzkiego wycia tumu, przeraliwego jazgotu instrumentw podobnych do naszych gralskich kobz. Zwaszcza w momencie powtarzania przez tum sowa emrui by tak nieludzki wrzask, e a si szyby trzsy. Cay ten tum po dotarciu na rynek ustawi si w cztery due grupy i widowisko potoczyo si dalej. Grupy kolejno co woay do siebie, przekrzykujc si, gestykulujc, bijc aocuszkami i piciami po obnaonych piersiach i plecach, wyjc jak dzikie zwierzta. Zdawao nam si, e ludzi tych ogarn sza samounicestwienia. Niektrzy po prostu saniali si na nogach z wycieoczenia. Wok mczyzn niby furie biegay kobiety, ktrych rol byo widocznie podsycanie fanatycznego nastroju. Po wejciu wszystkich grup na rynek cay plac zosta otoczony kordonem policji, ktra tak nagle si zjawia, e nawet tego nie spostrzeglimy. Tymczasem podsycany pieniami prowodyrw i dziaajcym jak haszysz jazgotaniem piszczaek, kobz i bbenkw tum szala. Wy ksim, ksim, tupa, rycza, piewa. Przewala si to tu, to tam. Wszyscy si z sob pomieszali. Drapano sobie twarze, bito si, kopano. Po twarzach uczestnikw tego swoistego misterium religijnego mimo mrozu lay si strumienie potu. Wielu z nich byo pokrwawionych. Niektrzy tak si pomczyli, e zwalali si pokotem na nieg, ciko dyszc. Inni brali ich na plecy i wynosili do domw. W koocu tum zacz si rozchodzid. Powoli wszystko umilko. Gasy wiateka w oknach. Potem znowu gucha, a dzwonica w uszach cisza zalegaa miecin. Bylimy tak podekscytowani tym niezwykym widowiskiem, e nawet nie zauwaylimy, i w pokoju stao si diabelnie zimno. Piec zgas zupenie. Szczkajc zbami otulilimy si w nasze koce. Spojrzaem na zegarek - bya godzina czwarta rano. Trwao to wic blisko trzy godziny.

Tej nocy zobaczylimy drugie oblicze tego spokojnego, sennego zdawaoby si narodu. Poznalimy grony przejaw fanatyzmu religijnego, ktry czyni ze spokojnych ludzi nieokieznany ywio. W nastpnym roku podobnych uroczystoci religijnych w Farimanie ju nie zaobserwowalimy. Przypuszczam, e industrializacja rejonu wpyna na zmiany w mentalnoci mieszkaocw.

Woda w gr! Min moharram (miesic religijnej aoby). Mina zima. Wiosna nadesza nagle, poprzedzona okresem deszczw. Gwatownych, podobnych nieraz do oberwania chmury. Trway krtko, lecz potrafiy zamieniad cay step w jedno grzzawisko, rozmywad drogi. Na polach pojawili si oracze. W naszej okolicy tylko nieliczni mogli sobie pozwolid na normalne pugi. Przytaczajca wikszod rolnikw oraa zwyk drewnian soch, tak sam, jakiej uywali ich ojcowie i dziadowie. Si pocigow stanowiy woy, krowy lub osy. Po deszczach step natychmiast rozzieleni si. Tylko gry stay wkoo tak samo martwe jak poprzednio. Ich skalistego cielska nie okrywaa adna rolinnod. Pewnego dnia pojechalimy wraz z in. Molavim w gr rzeczki nad tam. Warszawa wspia si stromo pod gr i oczom naszym ukazaa si wioska Band, malowniczo wkomponowana w zielony, nieoczekiwanie wyskakujcy z doliny, liciasty zagajnik. Domki tu byy inne ni w Farimanie. Czd z nich miaa paskie dachy i prostoktne otwory okienne. Dziedzioce nie byy otoczone murami z gliny, lecz dziwacznie zaprojektowanymi ogrodzeniami, wykonanymi z cegy, gliny i gipsu. Wie robia wraenie zamoniejszej od tych, ktre dotychczas widzielimy. Tu i tam bowiem ggay stadka gsi, w potoczku pluskay si kaczki. Gdakay kury. Na soczystej trawie pasy si krowy i cielaki. Widzielimy te kilka koni, ktre jak na warunki iraoskie s ju zupenym luksusem. O wzgldnej zamonoci tej wsi decydowao bogactwo wody, ktra w Iranie jest po prostu kwesti ycia lub mierci. Gdzie woda, tam yd mona. Pustynie i stepy, suche jak pieprz, wysuszone przez omiomiesiczne upay, to kraina mierci, martwa, pozbawiona jakichkolwiek przejaww ycia. Minwszy wie wpadlimy w bujny, liciasty lasek i zaraz za nim stanlimy na okrgym placyku. Std ju tylko kilka krokw do tamy. Wok gadko wypolerowane i wygadzone skay. W cigu dugich wiekw wypukay je deszcze, wyszlifoway wiatry. Od razu widad, e skay te s pochodzenia wulkanicznego. Natura stworzya tu wski przesmyk, zamykajc rozleg dolin grsk dwoma olbrzymimi, podobnymi do gigantycznych bochnw chleba, skalnymi zwaliskami. To przez natur wyksztacone miejsce zostao susznie wyzyskane przez czowieka jako idealna wprost lokalizacja dla tamy. Wystarczyo zamknd wwz od strony Bandu, a automatycznie powstawao wspaniae zalewisko jeziora. Tak te i zrobiono. Potne cielska obu gr, lecych po obu stronach, spia niemniej potnie wygldajca kamienna zapora. Zbudowana z gadko obrobionych blokw skalnych wypitrza si na wysokod przeszo 20 metrw. Na rodku podpiera j ceglana ostroga, w ksztacie przepoowionej piramidy. Podeszlimy bliej. Tama w koronie ma okoo 10 metrw szerokoci. Wierzch jej tworzy platforma wyoona duymi, gadko ociosanymi pytami piaskowca, formujc jakby drog, ktra nie ma jednak

przeduenia z adnej strony. Widad byo jednak, e taki by plan jej twrcw, nie zrealizowany z niewiadomych przyczyn. Nad ostrog-podpor wznosz si na trzy pitra wysoko sklepione ukowo kruganki w stylu bizantyjskim, wkomponowane w cielsko budowli. Dziki tym krugankom tama mimo swego ogromu nie wywiera wraenia przytaczajcej cikoci. Jest raczej dosyd lekka w rysunku. Koron tamy przewiercaj trzy pionowe studnie, ktrymi - przeszo dwadziecia metrw niej - pynie przez luzy woda. luzy te - teraz jeszcze otwarte - pomagaj regulowad wypyw wody z jeziora w momencie jej spitrzenia. Wedug jednych tama istnieje ju trzysta lat, inni utrzymuj, e ma podobno tysic lat, a trzysta lat temu dobudowano tylko ceglan podpor. Co do tego zdania s podzielone i nikt nam nie mg dad ostatecznych wyjanieo. Tak czy inaczej tama jest wspaniaym dzieem, wiadczcym o bogatej i starej kulturze oraz wysokiej technice budowlanej starej Persji. Z korony tamy roztacza si wspaniay widok - z jednej strony na dolin w gr rzeki, ktr otaczaj podobne do siebie okrgawe kamienne wzgrza, z drugiej strony na fabryk, na wiosk Band i na ca dolin potoczku, ktrego kamienne koryto przebiega obok tamy. W jednym miejscu potok pienist siklaw z kilkunastu metrw wysokoci spada, odbijajc si od ska, na dno doliny. Stojc na koronie tamy i przygldajc si panoramie okolicy zastanawialimy si, w jaki sposb przytransportowano i wydwignito na te wysokoci olbrzymie bloki skalne (tama przy mniej wicej stumetrowej dugoci miaa okoo 25 metrw wysokoci). W caej najbliszej okolicy nie widad byo kamienioomu, skd mogyby pochodzid te olbrzymie tafle. Musiay wic pochodzid z daleka. A przecie waga jednej tafli wynosia co najmniej 3,5 do 5 ton. Jak oni to robili? Jakimi maszynami? Iloma ludmi? Na te pytania nie znalelimy odpowiedzi. W potoczku zauwaylimy pluszczce si rybki. Obiecalimy sobie, e kiedy si na nie wybierzemy. Od Molaviego dowiedzielimy si take, e w okresie, gdy jezioro bdzie pene, pojawi si dzikie kaczki i gsi, a nawet kormorany. Bdziemy mogli wybrad si na polowanie. Broo myliwsk i motorwk dostaniemy od niego. Po kilku tygodniach podczas nastpnej naszej wizyty u Molaviego, ktry zajmowa dawny, cesarski podobno, paacyk, mieszczcy si w Bandzie, jezioro byo ju pene. Z tamy, jak okiem signd, widad byo tylko bezmiar wody. Sztuczny zbiornik mg mied ze dwa do trzech kilometrw szerokoci, a dugod jego trudno byo okrelid, poniewa gina w dalekich zakrtach, wrd okolicznych, otaczajcych go gr. Romek, in. Darbari i ja wybralimy si wtedy motorwk z dwiema fuzjami na ptactwo wodne. Romek sterowa, a in. Darbari i ja penilimy rol strzelcw. Upolowalimy trzy dzikie kaczki. Tego wieczoru kolacj jedlimy u MoIaviego, urozmaicon pieczystem z ubitych przez nas kaczek. Czsto prowadzilimy z naszymi perskimi kolegami rozmowy na tematy oglne, nie zwizane bezporednio z budow. Gwnym tematem tych rozmw by problem gospodarki wodnej, ktra ma w tym kraju wyjtkowo wane znaczenie ze wzgldu na deficyt wody. Skrupulatnie - aby nie uronid ani jednej kropelki - yciodajna ciecz jest rozprowadzana dziesitkami kanaw, kanalikw na setki poletek. Nad rozdziaem wd w kadej wiosce czy osiedlu czuwa specjalny klan stranikw rozdziau wody. Funkcje stranikw przechodz z pokolenia na pokolenie. S dziedziczone przez ojcw po

dziadach, przez synw po ojcach. Stare prawo perskie mwi, e nikt, nawet szach in szach (krl krlw) Iranu, nie ma prawa mieszad si do tej sprawy. Nikt poza stranikami nie ma prawa otworzyd czy zamknd zastawki poszczeglnego kanau poza wyznaczon cile kolejnoci. Wprawdzie wielcy obszarnicy tu i tam kradn wod w wikszej iloci dla swych pl, a biedacy s na koocu kolejnoci, ale zawsze powodowao to i powoduje niesnaski, bunty, sprzeciwy, a nawet nieraz krwawe porachunki. Chop iraoski, jak kady chop na wiecie, pazurami broni swojej ziemi. Susza w tym kraju to mierd. Jest woda - jest ycie. Skooczy si - wszystko musi umrzed. Dlatego prawo wody to prawo ycia i mierci. Mimo tego braku wilgoci ziemia w Iranie - to jest te skrawki ziemi, ktre podlegaj irygacji - jest urodzajna. W czasie naszego tam pobytu obserwowalimy np. a piciokrotny zbir koniczyny, i to takiej do pasa. W cigu siedmiu miesicy roku, od kwietnia do padziernika, panuje niemal w caym Iranie piekielna susza. Upay dochodz do 35-40C w cieniu, w soocu do 50. Musielimy w tym okresie nosid stale kapelusze lub czapki, aby uchronid si od udaru. Romek codziennie nagania nasz grupk do porcji... soli. By poprzednio w Egipcie, mia w tym wzgldzie duo dowiadczenia. Aby nie dopucid do kompletnej ucieczki soli z organizmu (wraz z potem), musielimy codziennie ykad yeczk od herbaty wstrtnej (w pocztkach) soli. Ale w miar upywu czasu sam organizm domaga si solnego zastrzyku. Niepoddanie si temu nakazowi grozio biaaczk. Nie byo artw. Powietrze byo suche i duszne. Pilimy niesamowite iloci herbaty i cocacoli. Wiecznie jednak jzyki mielimy suche. apalimy powietrze jak ryby, wyjte z wody. Dolin od czasu do czasu wiay w tym okresie suche wiatry, ktre niosy od Afganistanu olbrzymie tumany lessowego pyu, gorcego i ostrego jak sproszkowane szko. Wiry powietrzne skrcay ten py w wysokie kominy trb powietrznych. Niekiedy rednica takiej trbki dochodzia na dole do paru metrw. Te wiksze trby, jak ciemne bicze piaskowe, wdroway, z dala widoczne, po dolinie. Zreszt przewanie panowaa nad stepem martwa cisza...

Ronie cukrownia Tymczasem na budow przybyway codziennie, cigane ze stacji Sangh-basth, konstrukcje i urzdzenia dla cukrowni... Dla celw transportu (ktra to czynnod bya obowizkiem inwestora - tj. firmy Sherkhate Towlidi va Sabethe, Gharghane Gant-Khorossan) skonstruowalimy wsplnie z in. Balcerem, na prob dyrektora cukrowni in. Ghazizadegha, specjaln, cik, dwudziestotonow przyczep, ktr mona byo zwozid cikie elementy konstrukcyjne, a zwaszcza dugie i niewygodne wizary dachowe i supy stalowe. Ostatnie bowiem 45 kilometrw drogi polnej z Sangh-basth do Farimanu byy najtrudniejszym odcinkiem dugiej, blisko 6 000 kilometrw liczcej trasy z Polski do Farimanu, ktr musiay przebyd wszystkie dostawy - od najdrobniejszej ruby, do najciszego urzdzenia - aby na farimaoskim stepie moga powstad pikna, nowoczesna cukrownia. Dziesitki fabryk w Polsce wsppracoway przy tym dziele. Z wielu miejscowoci polskich jechay dostawy dziesitkami wagonw, dziesitkami transportw, aby przez Zwizek Radziecki dotrzed do iraoskiej stacji Sangh-basth. A std ostatni ju tylko czterdziestopiciokilometrowy krok do Farimanu.

Blisko 6 000 ton urzdzeo, konstrukcji, maszyn, pomp, wyparek, precyzyjnej aparatury, tysice, tysice pozycji przyszo cznie na budow. Wszystko to musielimy odebrad, przejrzed, wysortowad, a take skontrolowad tzw. kompletacj z listw awizowych. Z montujc firm trzeba byo stoczyd istn bitw sown, aby przeamad ich wrodzone niechlujstwo i nieporzdek. Zmusilimy w koocu szanown spk Azizi and Consortes do przygotowania porzdnego skadowiska urzdzeo, ponumerowania poszczeglnych stanowisk i porzdnego sortowania i ukadania przychodzcych czci fabryki. Po uporaniu si jako tako z t podstawow spraw zaczlimy monta budynku gwnego. Nadzr nad tym montaem peni in. Roman Komiszke. Poniewa szczecioskie dwigi troch spniy si (na stacji w Dulfie Iraoskiej lecej na granicy radziecko-iraoskiej zatrzymaa je zima, a Persowie nie mogli sobie dad rady z przeadunkiem), musia Roman obliczyd i opracowad metod montau na tzw. dwigni, ktra mimo braku sprztu umoliwiaa monta - jakby nie byo - dugich, dwudziestopiciometrowych stalowych supw o wadze kilku ton. Perscy inynierowie ze zdumieniem przygldali si montaowi t metod, dziki ktrej nie bylimy skazani na bezczynne oczekiwanie dwigw. Musz tutaj nadmienid, e niedopuszczenie do przestojw byo dla nas bardzo wanym problemem, poniewa terminy naciskay. Ledwie uporalimy si z organizacj placu budowy, a ju wyniko nowe niebezpieczeostwo. Okaza si nim szeroko rozpowszechniony zabobon, ktry nakazywa wierzcym muzumanom, aby nie kooczyli w 100 procentach rozpocztej roboty, gdy w przeciwnym wypadku... umrze im ona. Na szczcie wykrylimy to w sam por. Oto Roman, ac po montowanej konstrukcji, stwierdzi, e aden wze konstrukcji, cigany rubami, nie by zmontowany do kooca. Po prostu zabobonni Persowie wszdzie zostawiali jak rub nie zamontowan. Romek wpad do biura blady jak ciana. - Wyobra sobie, aden wze, aden wze nie jest dobrze zmontowany - woa ze wzburzeniem. A przecie ju stoi dobrych kilkaset ton! Tadek! W razie silniejszego wiatru, to moe si le skooczyd... Zastanawialimy si wsplnie, jaka moe byd tego przyczyna. Sabota czy co? eby nikogo pochopnie nie skrzywdzid, postanowiem zasignd jzyka u naszego przyjaciela, in. Darbari z firmy budowlanej. I wtedy wanie in. Darbari powiedzia mi o tym starym perskim zabobonie, ktry zakazuje wierzcym muzumanom kooczyd w 100 procentach rozpoczt prac. - Wie pan, panie inynierze, u nas ony s bardzo drogie, trzeba za nie pacid, i to sono - doda z umiechem - dlatego nikt nie odway si stracid ony dla gupiego skooczenia roboty. Po chwili milczenia zauway, e oczywicie ludzie wiatli nie wierz w te zabobony. Bez zwoki zawiadomiem o tym Romana i Balcera, a potem wezwalimy ca czwrk szefostwa firmy monterskiej i kategorycznie zapowiedzielimy, e tego rodzaju historie ze wzgldu na bezpieczeostwo konstrukcji nie bd tolerowane. A jeli oni nie s w stanie dopilnowad swoich ludzi, to niech sami bior klucze do rki i dokrcaj ruby. Po pewnym czasie, wypadki te przestay si zdarzad. Jednake do samego kooca trwania budowy zawsze gdzie jaki drobiazg znajdowalimy... nie zakooczony. To kawaek nie zatartego tynku czy kamiennej lunej posadzki, to nie domalowany pat ciany czy konstrukcji...

Nieatwo byo zmusid robotnikw iraoskich do wykooczenia wszystkich, nawet najdrobniejszych prac. Tym bardziej e potpialimy takie metody, jakie stosowali brygadzici i mistrzowie, ktrzy chcc nakonid ludzi do porzdnego wykooczenia powierzonej im roboty, walili po prostu winowajcw kijem lub wstrzymywali im wypat... Przeciwko uywaniu kija w stosunku do robotnikw kategorycznie zaprotestowalimy u iraoskiego kierownictwa, a wic w koocu i bicie ludzi na budowie ustao. Z pocztku bowiem wszyscy brygadzici, mistrzowie, a nawet niektrzy inynierowie, technicy i urzdnicy bili czsto robotnikw, i to nieraz bez adnego powodu. Pewnego dnia dyrektor Ghazizadegh zaprosi nas, Polakw, na rozmow do swego biura. Zastalimy tam ju cay zesp perskich inynierw, szefa miejscowej policji i kilka nieznanych osb. Starano si nam wytumaczyd, e w zasadzie w Iranie nie jest przyjte, aby inynierowie, a zwaszcza podkrelano - inynierowie cudzoziemscy, podawali rk niszym od siebie, np. mistrzom czy urzdnikom. To jest shocking i powoduje rzekomo obnienie autorytetu. W odpowiedzi na to Romek i ja podawalimy nazajutrz skrupulatnie rk i kanialimy si w odpowiedzi na yczliwe pozdrowienia wszystkim inynierom, mistrzom, urzdnikom, brygadzistom i robotnikom... Autorytetu nie stracilimy. Wprost przeciwnie... Po jakim czasie zauwaylimy z satysfakcj, e nasi perscy koledzy - mimo krcenia nosami - zmienili swoje postpowanie na bardziej demokratyczne. To byo nasze pikne zwycistwo! W zwizku z montaem przypomina mi si ciekawy epizod. Oto w koocu przyszy z Polski dwigi do montau. Na ramiona wysignikw, sterczcych prawie czterdzieci metrw w gr, polecilimy wcignd - dlatego e akurat by 1 Maj - polskie flagi. eby nie byo to poczytywane za jak prowokacj czy co w tym gucie, obok naszej flagi powieway te zielono-bialo-czerwone flagi iraoskie. Na zapytanie policji i nieznanego cywila, po co to zrobilimy, odpowiedzielimy ze sodkim umiechem, e zgodnie z polskim zwyczajem na najwyszym punkcie budowanego obiektu wywiesza si na szczcie flag narodow. Persowie dali si przekonad. Polskie flagi dumnie opotay na wietrze. Wysoko, wysoko nad iraosk ziemi. Wskazyway, e tu buduj Polacy. Nie omieszkaem ich uwidocznid na moim filmie, ktry krciem na pamitk. A fabryka rosa jak na drodach. Przy jej budowie wiosn pracowao ju blisko dwa i p tysica ludzi, przy czym na samym montau co ze trzy setki. Coraz czciej barania krew skrapiaa nowe wykopy pod fundamenty, nowe mury, nowe czci ustawionej konstrukcji. W ten sposb Allachowi skadano ofiar, a ludzie otrzymywali solidn wyerk. Chopcy na budowie byli sprytni. Poniewa barany mary na koszt firm, wic w miar upywu czasu ilod okazji baranobicia gwatownie si zwikszaa. Ju nie tylko wane momenty budowy byy skrapiane krwi biednych krzyworogw. Zaoga uwaaa, e kady zaszalowany strop, zazbrojona konstrukcja (nie mwic o betonie) musi byd opiewana i powicona krwi. Ali Mohammed mia pene rce, a waciwie pene gardo roboty. piewa i piewa. Wok placu budowy, terenu przyszej fabryki, miao stand ogrodzenie. Projekt tego ogrodzenia sporzdzono w Warszawie. Ale c, okazao si, e perskiemu smakowi nie odpowiada... Nasz polski projekt zakada, e ogrodzenie bdzie wykonane z lekkiej siatki metalowej. Tymczasem Persowie zadali wykonania ogrodzenia w postaci dwu i pmetrowego kamiennego muru, u gry

zabezpieczonego ponadto drutem kolczastym. C byo robid, musielimy ustpid tradycjom. Potny mur opasa cukrowni niczym twierdz. Na budowie stosowano powszechnie metod kup, moci panowie! Na nic zday si nasze uwagi, perswazje i tumaczenia. Kada czynnod odbywaa si przy uyciu o wiele za licznej siy roboczej. Ot, zwyczajny ktownik, ktry z powodzeniem mogo unied czterech nawet niezbyt silnych robotnikw, nioso dwudziestu. Do prawdziwego szau doprowadza nas zapakowany transporter - pikny, nowoczesny, angielski transporter - ktrego uycie do wszystkich prac ziemnych i betonowych a si prosio. Jednake rok cay lea - tak jak przyszed - w pakach, z tyu, za budynkiem biurowym. A tymczasem na wykopach pracowao w pocie czoa ponad tysic chopa, posugujc si przy transporcie ziemi starymi, przedpotopowymi metodami noszc ziemi w drewnianych korytkach na ramieniu. Jeszcze bardziej zacofany widok przedstawiao betonowanie. Kady metr betonu by rozdrobniony na setki porcji, ktre w drewnianych, podobnych do koryt, nosikach wdroway krok po kroku na ramieniu dziesitkw robotnikw na miejsce uoenia. Dopki budowa bya nisko przy ziemi - jeszcze p biedy, ale potem trzeba si byo wspinad po drabinach na rne poziomy, przy czym najwyszy poziom by blisko 20 metrw nad ziemi. Jeszcze wyej musieli wbiegad betoniarze na budynku gwnym. Rzecz jasna, e przy takiej masie noszcych wystpoway harmider i baagan. Co gorsza, nie obeznani z budownictwem wieniacy, zamienieni przypadkowo w betoniarzy, tratowali zbrojenia stropw, biegajc jak optani przy akompaniamencie pokrzykiwao mistrzw i brygadzistw. Wiele utarczek sownych musielimy stoczyd, nim doprowadzilimy do poprawnego wykonania zbrojeo, pomostw do chodzenia, waciwej iloci wejd. Te beznadziejne egipskie metody pracy zwalczalimy z niewielkim skutkiem przez cay czas naszego pobytu w Farimanie. Stopniowo jednak zdobywalimy zaufanie inynierw iraoskich, ktrzy coraz czciej przychodzili do nas na konsultacje co do metod pracy. Co niemiara kopotw mielimy na budowie z wod. Nie wiem dokadnie, czy prbki wody, swego czasu wysane do Polski w celu zaprojektowania dekantatorw - osadnikw muu, byy pobrane w czasie, gdy woda w potoku bya bardziej klarowna, czy te, jak przypuszczalimy w biurze projektw, prbek tych nie zmcono, wychodzc z zaoenia, e lecy na dnie probwek osad to nieporozumienie i e pyn i tak jest brudny i raczej gst zup, a nie wod przypomina. Bez wzgldu na to, jak byo, pozostaje fakt, e analizujc przydatnod otrzymanych projektw in. Balcer i ja doszlimy do wniosku, e sami musimy sporzdzid z projektw zarwno projekty basenw dekantacyjnych, jak i caego systemu ujcia wody, trzykilometrowego kanau zasilajcego cukrowni oraz sieci zrzutu wody. In. Balcer, zajty innymi sprawami, wykonanie tych projektw zleci mnie. Musiaem porzdnie przysid fadw - pracowaem nawet po nocach - bo sytuacja wymagaa tego. Po jakim czasie wszystkie projekty byy gotowe i zaczo si uzgadnianie ich z wykonawcami. Poniewa baseny jak i kanay musiay byd absolutnie szczelne, bo w wypadku sita grozio podmycie ssiedniego terenu i zawalenie zarwno kamiennego muru ogrodzenia oraz stacji pomp, jak i zapadnicie si brukw placw na wysodki, zalecilimy uycie do tych prac wodoszczelnych domieszek do betonu i zapraw sicco. Odpowiedziano nam, e w Persji do takich robt uywa si shefte. Nie wiedzielimy, co to jest. Sdzilimy, e moe to nazwa nie znanego nam dodatku

chemicznego do betonu zapewniajcego szczelnod. Wkrtce jednak okazao si, e shefte to po prostu powszechnie uywane w Persji lepiszcze, skadajce si z na oko dozowanych - wapna, gipsu, wody i stepowego lessu. Wtedy jeszcze nie miaem przekonania do tej papki, wic sporzdziem wykonawcom receptur dodawania sicco, ktry to rodek znalem i ufaem mu. Moi Persowie wybudowali mur kamienny basenw przy uyciu zaprawy cementowej z dodatkiem sicco, a ponadto cay basen oblali od zewntrz warstw swego shefte. Basen okaza si idealnie szczelny. Ani kropelka wody nie przenikna na zewntrz. Tak sam szczelnoci odznaczaa si pompownia. Shefte zdao pierwszorzdnie egzamin. Persowie okazali si te wspaniaymi mistrzami obrbki kamienia - tak przy budowie zbiornikw, muru fabrycznego, cokow, posadzek kamiennych, jak i cembrowin studzienek i kanaw. Przy projektowaniu basenu mia miejsce zabawny incydent. Przy uzgadnianiu parametrw in. Balcer otrzyma ze strony perskiej wyjanienie, e cukrowni bdzie potrzeba tyle i tyle... par wow wody. Par wow wody? C to moe byd za licho? Zachodzilimy w gow. Czyby bd w tumaczeniu? W koocu in. Molavi wyjani nam, e to stara jak wiat perska jednostka, ktr od dziada pradziada mierzy si tutaj ilod wody. Ot po prostu jest to ilod wody niezbdna do nawodnienia poletka o takiej powierzchni, jak od wschodu do zachodu letniego dnia zdoa uprawid para wow. amigwka nie lada. Po paru dniach obserwacji i mudnych obliczeo Balcer doszed do wniosku zreszt, jak si okazao, susznego - e ta machiavelska liczba odpowiada mniej wicej... trzem litrom przepywu wody na sekund. Pod t jednostk wyliczyem ca sied kanaw i baseny. Musz tutaj stwierdzid, e perscy budowniczowie kanaw, basenw i pompownie bardzo piknie wykonali swoje zadanie. Szczeglnie adnie wypady mury i cembrowina kamienna. No i tynki wypalone. Takich licznych tynkw nie widzielimy jeszcze w yciu. By to po prostu majstersztyk. Baseny zaraz po wykonaniu, zanim zaczy suyd fabryce, posuyy caej naszej ekipie i wielu, wielu Persom do wspaniaej orzewiajcej kpieli, ktrej zaywalimy regularnie po pracy. Z jak rozkosz wskoczylimy pierwszy raz do wody. Upay wwczas dochodziy do 50C w soocu. W tym czasie nasza ekipa trzech wygnaocw liczya ju siedem osb. Czwrk, ktra nas zasilia stanowili wspomniani ju wczeniej inynierowie: Zbigniew Wronowicz, Stanisaw Moczulski, Kazimierz Kuziara i Stanisaw Jasikowski. W tym czasie grupa nasza mieszkaa jeszcze na pierwszym pitrze hotelu. Tu take miecia si kuchnia, pokj Borysa i azienka. azienka! Duma in. Balcera! smy cud wiata w Farimanie! Parter hotelu zajmoway biura dyrektora Ghazizadegha, ktrego stale obskakiwaa caa zgraja pomagierw. Drania nas niepomiernie ich sualczod zaprzeczajca wprost godnoci ludzkiej. Czas pyn. Budowa rosa. Obrastalimy w nowe dowiadczenia i odkrycia. W poowie roku 1959 przyjecha nowy rodak - in. architekt Jerzy awrenin. Mia przebywad w Farimanie tylko trzy tygodnie, eby na miejscu sprawdzid realizacj swoich teoretycznych zaoeo i projektw. W rezultacie pobyt jego przeduy si do czterech miesicy. Stary zagoni go bezlitonie do roboty projektanckiej. Jurek musia w rekordowym tempie spodzid nowy projekt osiedla. Wszystkie bowiem plany osiedlowych domw wykonane w Warszawie przez najlepszych polskich architektw zostay odwalone przez stron persk. Senator Moayet Sobetti, dyrektor

Ghazizadegh i inni Persowie, wchodzcy w skad zatwierdzajcego gremium, kazali po prostu projekty te spalid lub wyrzucid. I znw na wierzch wysza stara jak wiat prawda: wejdziesz midzy wrony... To, co byo pikne i dobre dla Polakw, okazao si ohydne i nie do przyjcia dla Persw. C, po prostu nie znajc ich zwyczajw i upodobao nasi projektanci z Warszawy nie byli w stanie ich zadowolid. Postanowilimy ratowad honor polskich architektw i opracowad nowe projekty na miejscu. Jurek awrenin oraz przydzielony mu do pomocy przez Molaviego Ormianin Charturian, nie ukooczony, ale jak si okazao, bardzo zdolny architekt, wzili si ostro za architektur, a ja i in. Balcer - za obliczenia konstrukcji. Pracujc na wycigi z czasem, wkrtce mielimy projekty wszystkich domkw - a byo ich przecie kilka typw - gotowe. Dla senatora i dyrektora fabryki awrenin zaprojektowa pikne wille. Przy tej okazji znowu stwierdzilimy, e co kraj to obyczaj. Wszystko tu trzeba byo robid inaczej ni w Polsce. Ot, taki drobiazg, jak np. WC. W Polsce to ustronny, maleoki pokoik (85 centymetrw na metr pitnacie). A w Persji? W Persji to apartament o dod znacznych wymiarach. Kiedy pytalimy naszych perskich kolegw, komu to i do czego potrzebne, wymigiwali si z odpowiedzi. Po prostu nie chcieli nas wtajemniczad w arkana iraoskiego ycia rodzinnego. A okazao si, e odpowied jest taka prosta. Ot, Persowie nie uywaj po zaatwieniu potrzeb fizjologicznych papieru. Za to uskuteczniaj nakazane religi ablucje pewnej niewymownej czci ciaa. I czego tam jeszcze na dodatek. A do tego potrzeba miejsca. Albo kuchnie. Jak zwykle Jurek przewidywa w kuchniach miejsce na trzon kuchenny, a tymczasem... Persowie wol duy komin z okapem, jak w naszej wiejskiej kuni. Pod tym okapem, we wnce komina, jest po prostu pka, na ktrej na prymitywnym ruszcie czy piecyku-lampce naftowej perska gospodyni smay kebab, baranie jdra, ryby, gotuje gry ryu. Po krtkim okresie uytkowania kuchnia taka jest czarna od sadzy i wyglda jak przedsionek piekie. Na mojej gowie spoczywa ciar zaprojektowania caej sieci wodocigw z ujciem i zbiornikiem wody czystej, odlegym o trzy kilometry. Wykorzystaem do tego naturalny spadek terenu, tak e woda grawitacyjnie podczyszczona w basenach zasilaa cae osiedle zoone z dziewiddziesiciu domkw. (W pierwszej fazie zreszt wykonalimy tylko czterdzieci pid domkw.) Podczas sporzdzania tych projektw natrafiem w stepie na wa ziemi, ktry sprawia wraenie, jakby by wyrzucony przez olbrzymie krety. In. Darbari wyjani mi, e gboko w ziemi pod waem leci tzw. kanat, czyli staroiraoski wodocig. Co 50 do 60 metrw w gb ziemi prowadziy okrge, prawie metrowej rednicy, idealnie pionowe szyby. Dryli je ludzie przy pomocy krtkiej opatki podobnej do ucitej saperki, wiadra i koowrotu ze sznurem. Jak krety, garstka po garstce, wycigali wiadrami urobek na powierzchni. Przez dugie dni i tygodnie. Po ukooczeniu pionowych studzien, ktre osigay niekiedy - w zalenoci od znalezienia wodononej warstwy - gbokod kilkunastu, a nawet dwudziestu kilku metrw, ludzie-krety, posuwajc si z obu stron od studni do studni, gboko pod ziemi po ciemku, trafiali idealnie prosto na ssiedniego kopacza. Krok po kroku, mozolnie jak pracowite mrwki ryli podziemny przewd metr za metrem, kilometr za kilometrem. Od pocztkowej studni do koocowej. Przed osiedlem kanat wychodzi na powierzchni, systemem rur

(dawniej z drewna, potem z metalu). Metod t budowano w Iranie wodocigi od wiekw. Woda brana z tej gbokoci, ze wirowatego podoa, bya krynicznie czysta, orzewiajca, lodowatozimna. W naszej okolicy kanat prowadzi spod dna strumyka przepywajcego w okolicy Bandu do samego Farimanu. Mia przeszo jedenacie kilometrw dugoci i bieg prosto jak strzaa. A przecie jego budowniczowie nie mieli ani niwelatorw, ani tacheometrw. Kierowali si szstym zmysem czy co?! Przy zatwierdzaniu u inwestora projektu kanalizacji fekalnej osiedla spotkaa mnie jeszcze jedna niespodzianka. Oto mahometaoska religia zabrania, aby cieki kuchenne mieszay si w jednej rurce z odchodami z klozetw. Oba rodzaje ciekw miay mied swoje odrbne przewody... Na nic zday si moje argumenty, e to nielogiczne, bo przecie pid metrw dalej i tak bdzie si wszystko mieszad z sob, we wsplnym kolektorze. Inwestor by nieustpliwy. Nie i nie. Zaprojektowaem, jak chcieli. Co byo robid? Nasz klient, nasz pan... A tymczasem i osiedle fabryczne roso jak na drodach. Skadao si ono z piknie zaprojektowanych dziewiddziesiciu domkw, wasnej szkoy, przedszkola, kompletnego supermarketu, z ani i... meczetu. awrenin a od samego gwnego muy, strzegcego witego grobu Alego w Meszhedzie, otrzyma w koocu (po wielu interwencjach bardzo wysoko postawionych osobistoci stanowych) zezwolenie na zwiedzenie kilku meczetw. Objedzi wic wiele przybytkw Allacha w towarzystwie nowego tumacza Reza-Bourghoui, a nastpnie wraz z Charturianem ranie wzi si do dziea. Pomagaem mu liczyd i projektowad konstrukcj kopuy. W wyniku tej pracy powsta pikny meczet, o ktrym sam szach Iranu podczas zwiedzania fabryki wyrazi si, e jest wspaniay! Jego cesarska mod nie wiedzia chyba, e projektantem muzumaoskiego meczetu jest polski inynier. Przy budowie osiedla pracowao w pocie czoa - czciowo na dwie zmiany - kilkuset robotnikw. Wypracowaem im prawidowy potok, gdy ten system idealnie pasowa do charakteru budowy. Jedna grupa ludzi sza przodem kopic fundamenty, za ni grupa murarzy kada fundamenty, nastpnie inne grupy kolejno robiy mury itd. Sysem potokowy bardzo si Persom spodoba. Molavi szala wprost z radoci, a Ghazizadegh w samych superlatywach komunikowa swemu senatorowi o szybkich postpach budowy. Na budowie tej zobaczyem pierwszy raz w yciu wykonywanie stropw systemu Kleina bez deskowania. Pomagajc planowad in. Darbariemu, zwrciem mu uwag na brak w zestawieniu materiaw desek na deskowanie pod strop oraz kantwek. Darbari zrobi wielkie oczy i wyjani mi, e u nich takie stropy wykonuje si bez podwieszonego deskowania. Bardzo mnie to zaskoczyo i postanowiem zobaczyd, jak budowa takich stropw wyglda. Wkrtce jeden z domkw podcignito pod strop. Iraoczycy uoyli dwigary stalowe i... do kadej izby weszo dwch robotnikw - jeden murarz i jeden pomocnik. Pomocnik najpierw rozrobi znajome mi ju shefte, murarz ustawi przenone rusztowanko, na ktrym stan razem z kalfasem shefte. Murarz nuci jak monotonn melodi, w ktrej w rnych odstpach czasu powtarza si jeden i ten sam, akcentowany nieco goniej, motyw. W tych wanie momentach pomocnik podrzuca mu po jednej cegle. Murarz piewajc dalej nakada rk shefte na krawdzie cegy i ukada je jedna po drugiej idc od muru midzy dwigarami (z tym e na pocztku umacnia dwigary na murze wieocem). Przy akompaniamencie monotonnej pieni powstawao cega po cegle sklepienie z lekkim ukiem ku grze. Teraz ju

musiaem wierzyd. Darbari triumfujco spojrza na mnie. Cieszy si, e mg co nowego pokazad Polakowi. W cigu dnia murarz z pomocnikiem ukada sklepienie rednio nad jednym pokojem. Byo to bardzo dobre tempo. Rosa fabryka, roso osiedle, roso serce w senatorze Sabetti. Z pocztku senator Moayet Sabetti absolutnie nie wierzy, e Polacy mog uruchomid fabryk po pitnastu miesicach. W wietle tamtejszych dowiadczeo, gdy takie potgi, jak Francja czy Niemcy, zakaday dwu-, trzyletni okres na wykonanie i uruchomienie produkcji, polski termin wydawa si z gry nierealny. Przyjeda wic senator do Farimanu z nachmurzon twarz i chodzc z Balcerem po budowie burcza pod nosem jak zagniewany niedwied. Nie byo mu bowiem atwo wywalczyd uprzednio w parlamencie zezwolenie na nawizanie rozmw i sfinalizowanie umowy z Polsk. Cesarstwo jak ognia bao si jakichkolwiek bliszych kontaktw z obozem socjalistycznym. Senator obserwowa budow w milczeniu, ale wolne jego zdaniem tempo robt denerwowao go. Wreszcie podczas jednej z wizyt zapowiedzia nam twardo, e... panowie bd ponosid wszystkie konsekwencje w wypadku niedotrzymania terminw. Poinformowa nas take, e zakontraktowa buraki na 15 lutego 1960 roku i nic go nie obchodzi, czy fabryka bdzie gotowa na ten termin, czy nie. Jeli buraki zgnij, zapacimy za nie w dolarach cznie z karami konwencjonalnymi za niedotrzymanie terminu. Po tym ostrzeeniu Moayet Sabetti dugo si nie pokazywa na budowie. Ultimatum byo twarde. Wzmocnilimy nacisk na firmy budowlane, eby maksymalnie przyspieszyy tempo robt. Do Polski poszed alarmujcy telegram o przyspieszenie dostaw. Na budowie zapanowa wycig z czasem... Postanowilimy, e dooymy wszelkich starao, aby cukrowni uruchomid w terminie... Niezalenie od innych spraw zagraa w nas ambicja. Postawilimy w stan alarmu montera. Balcer poleci zorganizowad trzy zmiany. In. Azizi wprawdzie jcza i narzeka na wysokie koszty dodatkowo wynikajce z wielozmianowoci, ale musia ustpid. Czterej wsplnicy rozjechali si na werbunek kadry roboczej. W tym czasie siy monterskie zasilao wielu rzeczywicie dobrych chopcw. Rosa kadra, roso tempo. Musiaem w caoci odrzucid krajowy projekt oglnozakadowej sieci kanalizacyjnej. Nowy projekt robiony na budowie by o wiele prostszy, krtszy w wykonaniu i ekonomiczniejszy. Ciglimy na budowie mimo upaw po 12-14 godzin. Balcer zaciera rce, bo wszystkie roboty szybko postpoway naprzd. Z kadym dniem stawalimy si coraz bardziej spokojni. Wszystkie nasze dyrektywy i polecenia dawane firmie Molaviego i Aziziego byy natychmiast wykonywane. Wsppraca polsko-iraoska na budowie bya cisa i rzetelna. Przejlimy, ju tak jako automatycznie, wszystkie stery budowy. Perscy koledzy-inynierowie chcc nie chcc podporzdkowali si nam cakowicie. Jeden tylko in. Pirmoradi bryka od czasu do czasu jak narowisty rebak, starajc si zrzucad naoone mu wdzido. Ale i z nim jako sobie radzilimy. Pod nadzorem in. Adama Widucha montowano kotowni, gdzie szkoli perskich kolegw, budzc ich podziw, pereka-spawacz, Jasio Stukan, przystojny blondyn, z wiecznie umiechnit gb. W turbinowni urzdowa przybyy z Zamechu elblskiego in. Zdzisaw Abramowicz. Abramowicza dzielnie wspierali trzej muszkieterzy z Elblga: Wadek Lech, chop jak db, nazwany przez nas Misiem, Gienek Dbrowski, majster zota rczka znajdujcy na wszystko dobr rad, i Wdzyoski, mocny w robocie, ale i nie mniej mocny w pysku.

W sukurs nam przyby z Polski take gwny projektant cukrowni, in. Jzef Kiebaska. Kochany, siwiutki staruszek, mimo swego wieku rzeki i energiczny, zdoby sobie z miejsca uznanie i szacunek. Nazywalimy go dziadziem. Suy nam rad i dowiadczeniem. In. Tadeusz Laguna przej od Romka nadzr nad montaem konstrukcji stalowej budynku gwnego i urzdzeo mechanicznych. Nad sieci technologiczn wewntrz gwnego obiektu cukrowni i rafinerii czuwa in. Micha Waramow. Dla pilnowania montau dostarczonej z rodzimej fabryki na Dolnym lsku przylecia in. Micha ylewicz. Wszystkimi tamocigami zaj si in. Sta Moczulski. Grup drucikw - tak artobliwie nazywalimy kolegw elektrykw - tworzyli inynierowie Kazimierz Dynowski, Leszek Szczepaoski, Eugeniusz Dzicio oraz technik Tadeusz Milewski. Byli to dobrzy koledzy i dobrzy fachowcy. Ekipa zmniaa. Tworzya zwarty, doskonale rozumiejcy si kolektyw. Kady mia swoje zadanie, wiedzia, za co odpowiada. Kady by potrzebny. Na wszystkich odcinkach budowy wrzaa bitwa o fabryk. Kada operacja, kada czynnod bya cile kooperowana i koordynowana. Jak starzy przyjaciele - mimo e nasza znajomod trwaa przecie bardzo krtko - pomagalimy sobie wzajemnie w kadej sytuacji. I chocia cikie warunki sprawiay, e czasami dochodzio do jakich spid, to jednak zawsze te koleeoskie wanie trway krtko, a przede wszystkim przemijay bez echa. Balcer trzyma krtko zarwno Persw, jak i nas. Nie chcc tworzyd pozorw jakiegokolwiek wyrniania kogokolwiek, wszystkich nas traktowa jednakowo. Przyznaj, e nieraz zymaem si na Balcera, gdy wydawao mi si, e traktuje nas zbyt oficjalnie. Chocia od czasu do czasu zachodzilimy do niego - to na przesuchanie jakiej nowej pyty (do czego in. Balcer mia sabod), to na kieliszek whisky - to jednak nasze wzajemne stosunki pozostaway zawsze na paszczynie szef czonek ekipy. Uwaaem wtedy, e mogy byd one bardziej serdeczne, cieplejsze. Dzisiaj, z perspektywy czasu, przyznaj Balcerowi cakowit susznod. Postpowa waciwie, bo nie dopuci do wytworzenia si jakich klik czy zawici. Zreszt wyniki wsppracy mwiy same za siebie... Fabryka rosa, nieufnod Persw co do terminu jej oddania malaa. - Wiecie co, panowie? Nasza cukrownia zostaa nazwana Sabet, co znaczy pewnod - przynis raz wiadomod in. Balcer. - Wyobracie sobie, e na zebraniu czonkw spki senator nie mia sw uznania dla was. Wierzy ju w termin i t nazw daje temu wyraz. Ale ta wiara kosztowad nas bdzie jeszcze wiele wysikw. Sabetti zakontraktowa olbrzymi ilod burakw! W tym czasie midzy nami byli ju koledzy cukrownicy. Ekipa, ktra zjechaa na rozruch, bya dod liczna. Na jej czele sta in. Zbigniew Kuncewicz, dyrektor cukrowni z Chemy. Jowialny, bardzo koleeoski wnis wiele humoru i ruchu do interesu. W ramach midzynarodowej kooperacji przyjechali z Danii in. Olaf Andersen i majster Mathias Kristensen. Duoczycy dostarczali urzdzeo dyfuzji cigej i t aparatur nadzorowali. Flegmatyczni przedstawiciele rasy nordyckiej nie mogli si nadziwid naszemu popiechowi. Nie rozumieli, dlaczego tak gonimy robot, nie pracujc przecie u siebie. Nie byli do tego Skandynawowie przyzwyczajeni. Ale nasza mafia wchona ich jak jamochon. Musieli si przeamad i nagid do panujcego drylu! Zreszt dzielnie si spisali i na czas zakooczyli robot.

Tymczasem przed kotowni, lec na ziemi, czekay na podniesienie trzy trzydziestometrowe blaszane kominy. W pozycji lecej wyglday bardzo skromnie, ale przy montau day si jednak we znaki. Widuch imponowa Persom spokojem, gdy podcigano do pionu ustawiane kominy. Na grze Ignac ukasik posugujc si amanym polsko-iraoskim slangiem dyrygowa brygad Persw. Pieko robiem in. Ghozzi przy montau melanika i zbiornika mazutu. Romek - dzielc si dowiadczeniem - poradzi mi, bym montowa te blaszane kolosy na klinach. Zrobiem odpowiednie szkice i poleciem cile wedug instrukcji montowad i spawad. I wanie o to spawanie bya piekielna awantura. Chcc spawaczy utrzymad na drucie, poleciem poddawad ich co tydzieo kontrolnym egzaminom spawalniczym na prbkach zgodnie z oglnymi normami obowizujcymi przy spawaniu szczelnych zbiornikw na ciecze. In. Ghozzi uwaa, e standard spawaczy jest wysoki, i nie ma potrzeby ich egzaminowad. Nie ustpiem jednak i co tydzieo prbki leay przede mn, oznaczone nazwiskami spawaczy i dat. Wsplnie z in. Ghozzi amaem spawy w kuni i odrzucaem od spawania na biecy tydzieo tych nieszczliwcw, ktrych prbki wykazyway w przeomie niewaciwoci technologiczne. Dziki tej przezornoci oba zbiorniki zostay zmontowane idealnie szczelnie i nie byo z nimi potem adnego kopotu... - A to diabe z pana, ale mia pan racj, pilnujc nas tak twardo - owiadczy po zmontowaniu zbiornikw in. Ghozzi. Wielkimi krokami zbliao si nasze Boe Narodzenie i koniec roku. Na budzie trway ostatnie prace stanu surowego. Tam jeszcze sza robota, a ju na teren zaczy zjedad dziesitki i setki samochodw z burakami. Transport za transportem, transport za transportem... Olbrzymie skrzynie ciarwek z czubem wypenione burakami obsiadali gsto zaronici, chuderlawi robotnicy i na tempa zrzucali buraki do spaww omiu dugich na 150 metrw elbetowych koryt. Tempo transportu i wyadunku byo tak due, e ju po kilku dniach spawy byy pene. Potem kolej przysza na place skadowe. Po placach stopniowo kade wolne na terenie fabryki miejsce pokryo si kopcami burakw. Dziesitki tysicy ton. Znowu blady strach zajrza nam w oczy. A nu nie zdymy? A nu co nawali? Spady znowu niegi. Nastay mrozy...

wite miasto W odlegoci 87 kilometrw od Fariman, ley blisko 300-tysiczne miasto Meszhed. wite miasto Iraoczykw. Miasto szczycce si grobowcem nastpcy Mahometa, Alego, ktry by take ziciem proroka. Do tego miasta pewnego piknego letniego dnia wybraem si wraz z Romkiem w towarzystwie Borysa. Byo to w pocztkach budowy, gdy mielimy wicej wolnego, tak e moglimy sobie pozwolid od czasu do czasu na kino w Meszhedzie. Tak, tak, do kina jedzio si 87 kilometrw. W sytuacji, kiedy cae tygodnie i miesice przebywao si w nieciekawej miecinie, wiecznie w tym samym otoczeniu - taki wypad do duego miasta stanowi wielk atrakcj. Meszhed, jak kade miasto Bliskiego Wschodu, nie grzeszy czystoci. Wprost przeciwnie. By brudny i zamiecony! Po obu stronach nawet najbardziej reprezentacyjnej arterii, ulicy Pahlevi, pyny w przybrzenych ocembrowanych kanaach nieczystoci wielkiego miasta. Kanalizacja miaa tu dopiero powstad.

Rozwrzeszczane tumy zapeniay ulice tak samo jak w Teheranie. Wrd masy przechodniw czsto migay opoocze muw. Nad miastem - ju z daleka widoczne - krluj wysmuke wieyce minaretw i kopuy licznych meczetw. Zoty Meczet Alego jest witoci narodow. Kryty szczerozot blach, mieci w swych podziemiach grobowiec, w ktrym wrd nieopisanego przepychu, wrd srebra, zota i drogich kamieni spoczywaj prochy Alego - zicia Mahometa i jego wiernego ucznia. Grb jego jest celem corocznych wielotysicznych pielgrzymek, ktre wrd nieopisanych trudw - na muach, piechot, samochodami, kolej i samolotami zmierzaj ze wszech stron ku Meszhedowi. Meczet Alego ley w centrum dzielnicy kramw i kramikw, czyli w dzielnicy synnych meszhedzkich bazarw. Plac wok meczetu jest jakby rodkiem gwiazdy, ktrej promieniami, biegncymi na wszystkie strony wiata, s uliczki, gsto obstawione z obu stron tysicami sklepikw, kramw, warsztatw, kafejek, palarni... Te uliczki s od gry kryte dachami, ktrych cieo daje ochod tysicom derwiszw, ptnikw, handlarzy i caym watahom ebrakw. Gdzieniegdzie wrd handlujcych tumw jaki wity derwisz czy mua, gromadzc wok siebie wiernych, opowiada im dzieje witych mw, ktrzy siekli jataganami giaurw, szerzc wiar wit w szerokim wiecie. Religia muzumaoska jest religi wojujc, a Mahomet zawsze jest przedstawiany na tle zielonej chorgwi proroka z krzywym jataganem w rku, pdzcy na wspaniaym biaym arabie z rozwian grzyw i tratujcy bezlitonie wrogw. Zagbiem si z Romkiem w labirynt uliczek-bazarw (Borys nie poszed z nami - przestraszy si fanatycznych tumw). Wiedzielimy, e wszystkie uliczki wiod do centralnego placu, na ktrym stoi Zoty Meczet. Aparat ukryem pod marynark. Chciaem koniecznie nakrcid film w samym sercu witego miasta. Oczywicie wiedziaem, e w Meszhedzie scen religijnych fotografowad nie wolno. Fanatycy bowiem wierz, e fotografowani trac dusz. Postanowiem jednak zaryzykowad. Tysice tematw kusio po drodze. Tu jaki ebrak z oczami zalepionymi bon z jajka kurzego - zupenie widocznie - bi pokony rzucajcym mu jamun i dzikowa: - Allach niech ci da ycie wieczne! Niech twoje trzody rozmno si jak piasek na brzegu morza! Niech wory zboa i wielbdy bd u ciebie liczniejsze ni u twoich parszywych wrogw! Niech ony twe zachowaj zawsze pikn jdrnod i podnod. wdzie znw wabi oczy kramik peen wyrobw ze srebra i zota - niezwykle piknych, rcznie kutych, kunsztownie zdobionych. To znw przycigay wzrok kramy handlarzy dywanw. Wszystko wok fascynowao nas swoj egzotyk. Uwiadomilimy sobie wwczas, e tego kraju zupenie jeszcze mimo kilkumiesicznego pobytu - nie znamy, nawet nie zasmakowalimy. Przepychalimy si wci naprzd - do centrum. Tum przyglda si nam podejrzliwie. W miar zbliania si do meczetu Alego stawao si coraz toczniej. Od pewnego miejsca stao si tak toczno, e z trudnoci - dzielnie pomagajc sobie okciami - moglimy si posuwad jedynie krok za krokiem. Miejsce kramw z towarami zajy teraz kramiki z tysicami dewocjonaliw. Jakie medaliony, ryngrafy z wykami arabskich napisw, miniaturki dzbanuszkw, ktrymi wierni pij ze rda wiary, ujte w bajecznie kolorowe ramy, obrazy, na ktrych na zielonym lub czerwonym tle widniay jakie wersety z Koranu. Sam Koran - oprawiony w safianow skr, drewno, srebro, a nawet i zoto te gsto zalega pki kramikw. Tu sprzedawali tylko muowie. Nagle za jakim zakrtem uliczka kramw si skooczya... Wprost z cienia przepchalimy si na zalany sonecznym blaskiem plac. Znajdowalimy si na zewntrznym dziedziocu Zotego Meczetu. Cay plac

by nabity tumem ptnikw. Jedni klczeli na sposb muzumaoski (tj. w gbokim skonie, z wycignitymi naprzd rkoma), inni leeli krzyem, twarz do ziemi, jeszcze inni stali wpatrzeni w bram, prowadzc do waciwej wityni. Cay plac otoczony by wok wysokimi murami tak cudownie malowanymi (czy te moe wykadanymi?), e wprost nie moglimy si napatrzyd. Wszystko tu dosownie kapao od zota, srebra i szlachetnych kamieni... Delektowalimy si dusz chwil tym piknym widokiem. Nastpnie niebaczny na niebezpieczeostwo nerwowym ruchem wyjem aparat i ju, ju miaem krcid, gdy... jaki wysoki dryblas z czarn brod i wieccymi jak karbunkuy oczyma, z dug srebrn lask zakooczon na wysokoci jego gowy srebrzyst kul, wrzasn na mnie spiowym gosem w jzyku angielskim: - Nie wolno! Prosz schowad aparat i nie fotografowad, jeli panu ycie mie! Po czym, nie certujc si dugo, wzi nas obu pod okcie i szybko wepchn do znajdujcej si tu obok kafejki! Kiedymy si tam znaleli, wzburzony i jakby sam przeraony tym, co zaszo, dryblas nerwowo zacz nam wyjaniad, e mamy ogromne szczcie, natrafiajc wanie na niego. By to - jak si okazao - jeden z dziesiciu stranikw grobu Alego. - Panowie, moglicie zostad dosownie rozszarpani przez tum! Tutaj absolutnie fotografowad nie wolno! Nawet naszym, a c dopiero giaurom... Cudzoziemcom - poprawi si po chwili. - Jakie to szczcie, e trafilicie akurat na mnie i na moment, gdy ptnicy si modlili. W przeciwnym wypadku nawet moja interwencja mogaby si okazad spniona! Jake mona byo byd tak nierozwanym!? Nikt wam o tym nie mwi? Dopiero wtedy przekonalimy si, e to nie przelewki. To, co wzilimy za tchrzostwo Borysa, okazao si jednak uzasadnion ostronoci. Kiedy stranik grobu Alego wyrzuca nam nasz lekkomylnod, do kafejki wszed jeden z mistrzw od Molaviego. Zrobi due oczy, gdy nie spodziewa si nas tu ujrzed. Podszed jednak szybko do naszego stolika i dowiedziawszy si, o co chodzi, zaofiarowa si nas wyprowadzid. Jako si udao. aowaem jednak bardzo, e nie wyszo nic ze zdjd. To to byaby fantazja! Co takiego pokazad w Polsce. Tak to nawet trudno opowiedzied o tych wspaniaociach. Znalazszy si poza obrbem niebezpieczeostwa, poegnalimy naszego wybawc i poszlimy szukad Borysa. Akurat by okres ramadanu, postu, wic i kina byy zamknite, tak e i z tej przyjemnoci musielimy zrezygnowad. Borysa zastalimy jak zwykle u Bachtiara. Bya to restauracyjka, w ktrej zazwyczaj zakotwiczalimy. Mona w niej byo dobrze zjed - nawet niektre potrawy europejskie, a poza tym by to nasz punkt zaopatrzenia we wszystkie wiktuay pochodzce spoza Persji. Siedzc nad kielichem ginu, opowiedzielimy Borysowi nasz przygod. Po duszej deliberacji Borys zaproponowa nam may wypad - kilkanacie kilometrw od Meszhedu - do grobu-pomnika sawnego poety iraoskiego, wielkiego Firdusiego. Nasza warszawa pomkna wic, jak zwykle - gdy prowadzi Borys - w tempie 100 kilometrw na godzin wspania podmiejsk asfaltow szos w kierunku pnocnym. Mijalimy nowoczesne podmiejskie wille (wasnod miejscowych bogaczy), schowane w piknych ogrodach. Kada willa to istne cacko architektoniczne. Minwszy cukrowni w Abku (wybudowan kilka lat temu przez Czechw), skrcilimy w prawo i wrd podmiejskich plantacji rwalimy, ile si w motorze. W pewnym momencie zauwaylimy po lewej stronie szosy jakie ruiny. Borys objani nas, e s to ruiny zamku Haruna al-Raszyda, wielkiego szacha znanego nam z Bani z tysic i jednej nocy. Kazalimy zatrzymad wz i weszlimy do ruin.

Zamek, a waciwie to, co z niego zostao, stoi tu obok drogi. Nad kwadratowym masywem gwnego skrzyda, zbudowanym z cegy i gliniastego spoiwa (z pewnoci shefte), sklepia si potna kopua. Zbudowana jest te z cegy. Jake wspaniaa musiaa byd jakod zaprawy, skoro przetrwaa do dzisiaj. Z boku, od gwnego gmachu, wiedzie jeszcze nisza czd z wejciami do podziemi. Sama sala gwna ma ksztat kwadratu, ktrego bok wynosi okoo 50 metrw. rednica kopuy gdzie w granicach 40-45 metrw. U samej gry kopua ma wyrwany duy otwr. Na gr prowadz resztki schodw kamiennych i widad, e tam kiedy musia byd kruganek. Od strony drogi wejciowy otwr, przesklepiony postrzpionym lukiem, jest zamknity star zardzewia elazn krat. Zdobi j blaszany pksiyc i prymitywnie wykonany lew - symbol wadzy cesarskiej. Na dole, na zwykym klepisku (posadzka widocznie zostaa zupiona) stoi jaki otarz czy st kamienny z poobijanymi rogami. Na stole wyryte jakie stare napisy. Cicho tu, grobowo. Stara pamitka zamierzchej wietnej przeszoci. Na cianach widniej wyblake, kolorowe freski (czy malowida?) tak ju zniszczone, e tylko gdzieniegdzie mona byo si zorientowad, co przedstawiaj. Zwiedziwszy pobienie ponure, smutne ruiny ruszylimy w dalsz drog! Wkrtce wjechalimy w alej wysadzan potnymi topolami, ktra kooczya si placem. Na placu stao kilkanacie wozw osobowych (przewanie bardzo drogich marek). Plac przylega do piknie kutego, stalowego ogrodzenia ograniczajcego jaki wspaniay park. Wiody do niego potne wierzeje ogromnej, cikiej bramy. Z bramy aleja, wysypana jasnotymi pukanymi kamykami, prowadzi prosto, jak strzeli, na wielki - chyba stumetrowej dugoci - basen. Prostoktny, objty ramionami cieynek. Podobne do cyprysw drzewa nadaj temu fragmentowi parku malowniczy i powany wygld. Po drugiej stronie basenu stoi mauzoleum Firdusiego. Zbudowane z piknego rowego marmuru, na pitnacie metrw wysokie, ma ksztat graniastosupa, ktrego cztery ciany podobne zupenie do siebie przypominaj tablice obramowane z bokw kolumnami. Na tablicach widniej wyki iraoskiego pisma. S to cytaty z dzie Firdusiego. Borys przetumaczy nam je, jak umia. Po schodkach zeszlimy do krypty waciwego grobowca. Rozmieszczone po obu stronach zejcia paskorzeby przedstawiaj sceny z bitew. Niedua krypta ma ciany z czarnego marmuru bogato zdobione srebrnymi elementami inkrustacji i pokryte napisami. Te napisy to urywki z pieni Firdusiego. Sklepienie tworzy cudowna w swym delikatnym rysunku siatka maleokich sklepionek utrzymana w piknym, niebieskim kolorycie. Take ono bogato zdobione jest srebrem i zotem. Na posadzce z zielonych, gadko wyszlifowanych tafli marmuru stoi porodku prostoktny blok z czarnego kamienia, poprzerzynanego biaymi ykami... Prosty, gadko szlifowany blok. Spoczywa na srebrzystym cokole lekko cofnitym w gb krypty. Wszystko to tchnie spokojem mierci. Owietlenie dyskretnie ukryte w zaomach sklepienia rzuca tajemnicze blaski i cienie. Stwarza atmosfer tajemniczoci i powagi... Kiedy zmierzalimy ju ku wyjciu, jaki Pers podszed do Borysa i zaprosi nas do stojcego niedaleko w cieniu drzew, schowanego za wysokim ywopotem, maego domku-muzeum. Jest to Muzeum Firdusiego. W tym skromnym muzeum - skromnym tylko z zewntrznych pozorw - ujrzelimy prawdziwe skarby zamierzchej przeszoci. Podziwialimy midzy innymi wspaniay namiot kalifa, pochodzcy z XIII ponod wieku - utkany ze zotogowiu, wyszywany w pikne wzory, cay wysadzany zotem i perami, oraz zielon chorgiew proroka z buoczukiem z czarnego kooskiego wosia. Wielkie byo nasze zdumienie, kiedy nieoczekiwanie dla siebie spostrzeglimy, e tu obok staroperskiego hemu wisi na cianie wspaniae skrzydo polskiej husarii z czasw krla Jana, a nieco poniej,

w szklanej gablocie, ley staropolska karabela z gowni wykadan rubinami i szmaragdami. Ujrzawszy j, wyrwa si nam obu jednoczesny okrzyk: - Karabela z Meszhedu! Tak, to chyba o niej jest mowa w znanym opowiadaniu Ksawerego Pruszyoskiego pod tym tytuem. Ale na tym nie koniec niespodzianek. Oto na rodkowym stole w maej gablocie, na amarantowym czapraku ley polski proporczyk od bojowej trbki. Na nim, przyszyte srebrn lamwk, due dziesiciozotowe monety i napis: Wielkiemu poecie iraoskiemu, Firdusiemu, polscy onierzetuacze walczcy o Polsk. W ten sposb napotkalimy widoczny lad przemarszu wojsk polskich podczas drugiej wojny wiatowej. Take i tdy wiody ich drogi do kraju. Wyszlimy z muzeum pod wraeniem polskich eksponatw.

Wyprawa na gazele Gdzie w pocztkach kwietnia nasi perscy przyjaciele z budowy wyjednali dla Romka i dla mnie mimo wszystkie napicia sytuacji - zezwolenie na udzia w polowaniu na gazele. Polowanie miao odbyd si osiemdziesit kilometrw od Farimanu, na terenach przygranicznych nalecych do senatora Sabetti. Poniewa w okolicach granicy trzeba si byo liczyd z moliwoci spotkania uzbrojonych band przemytnikw, wic wadze zdecydoway si przydzielid nam w charakterze ochrony uzbrojonego po zby andarma. e ta ostronod wadz nie bya pozbawiona sensu, przekonalimy si na krtko przed dniem polowania. Oto ja i Roman, wracajc ktrej nocy wozem z Meszhedu, zostalimy zatrzymani mniej wicej na rodku drogi, w miejscu, skd odchodzia boczna grska drka, suca przemytnikom do obchodzenia posterunku andarmerii w Sangh-basth. Po prostu jaki wz osobowy tarasowa nam przejazd. Reflektory tego wozu biy nam w oczy, ale mimo to spostrzeglimy dwch wysokich drabw, ubranych w skrzane kurtki, z maskami na oczach, ktrzy stali na przejedzie z wycelowanymi w, nas lufami. Nacisnem na hamulce i stanlimy o jakie pid krokw przed nimi. Sytuacja bya gupia. Nie mielimy przecie adnej broni, a zreszt bylimy jak wrble na muszce ich rewolwerw. Kiedy stanlimy, jeden z nich opuci rewolwer i podchodzc do nas zapyta w amanej angielszczynie, kim jestemy i dokd jedziemy. Usyszawszy odpowied, zdumia si bardzo. Wymieni szybko kilka zdao po persku ze swym towarzyszem, przy czym usyszelimy wymieniony kilka razy po iraosku wyraz opium, ktry ju przedtem gdzie syszelimy. Widad te konsultacje okazay si dla nas korzystne, bo nicpoo odezwa si w koocu: - Bardzo panw przepraszamy. Chcielimy przerzucid na Fariman troch opium. Sami nie moemy si tam pokazad, wic szukalimy wsplnikw. No, ale panowie - kurtuazyjny ukon - polscy inynierowie, oczywicie tego nie podejm si. Prawda? Tote przepraszamy. Prosz jechad, tylko o nas ani mrumru. Nie trzeba nam byo tego powtarzad. Na penym gazie pomknlimy dalej. Po tej przygodzie staralimy si zawsze wracad z Meszhedu przed noc. Na polowanie wyjechalimy o wicie czerwon vanetk. Towarzyszyli nam znajomi technicy z budowy. W szoferce, z karabinem w doni, usadowi si wsaty andarm w randze sieranta.

Vanetka po miniciu ostatnich domkw upionego jeszcze miasteczka skrcia w szczery step. Byo chodno. Szofer rwa szparko naprzd, tak e wkrtce Fariman zosta daleko za nami. Po godzinie jazdy dotarlimy do wioski, pooonej ju na skraju gr. Tam czekali ju na nas inni myliwi. Jeden z nich jeszcze przed naszym przybyciem zastrzeli na stepie pikn skaln gazel. Martwe zwierz leao teraz na ziemi ju rozbebeszone przez szczliwego strzelca. Po krtkim postoju pojechalimy dalej w zwikszonym gronie. Teraz ju poln drog ostro skrcilimy w gry. Ale po chwili samochd znw jecha jakim bezdroem po takich niesamowitych serpentynach i pochyociach, e zdawao si, e lada moment zwalimy si w lec tu obok gbok przepad. Ahmed jednak wspaniale prowadzi i wz pi si coraz wyej. Po dwugodzinnej jedzie na zamanie karku dobrnlimy do wysokogrskiej pooniny, pokrytej skp traw. Otaczay j z trzech stron strzelajce od razu wysoko w gr urwiste skay. Tu by kres naszej podry samochodem. Std ju mielimy si udad na waciwe polowanie pieszo. Na paszczynie tej ostro wznoszcej si polany grskiej stay ruiny jakiej lepianki. Na dwik klaksonu z ruin lepianki wygramoli si olbrzymi chop i przecierajc kuakiem zaspane oczy podszed nie spieszc si do naszego wozu. By to, jak si okazao, Hussein, przewodnik, umwiony na tym wanie miejscu. Nogi jego okutane byy w skr barana, przewizane rzemieniem. Z rozkudanego ba zwiesza mu si niestarannie zawizany brudny jak wita ziemia zawj turbana. Na sobie mia tylko niedbale zszyt opoocz z wyprawionych skr baranich, spit jakimi olbrzymimi niby agrafami z miedzianego drutu. Od dou wyglday mu spod tej skry genitalia, ktre wstydliwie zakrywa rk. Nasz przewodnik by pasterzem, a waciwie gow rodziny pasterskiej, ktra tu wysoko w grach wypasaa wioszczane stada owiec. Udalimy si za nim strom ciek w stron wskiego przesmyku midzy skaami. Gdymy si zbliyli do zakrtu, zza skay wypad nagle na nas olbrzymi owczarek wikszy o wiele od naszych tatrzaoskich - z takim piekielnym impetem i ujadaniem, e zdawao si, i idcych na przedzie rozszarpie w kawaki. Hussein jednak tylko z cicha gwizdn, a pies posusznie przypad mu do nogi. Po lewej stronie przesmyku ujrzelimy jaskini skaln, zasonit u wejcia wylenia barani skr, ktra suya caemu koczujcemu rodowi pasterzy za siedzib i schronisko przed burzami i spiekot. Hussein zaprosi nas gocinnie do rodka, a my zaciekawieni skwapliwie przyjlimy to zaproszenie. Mroczna jaskinia miaa u gry niewielki otwr, zrobiony chyba sztucznie, ktrym umyka w gr dym palcego si porodku ogniska. Nie byo w niej adnych ludzkich sprztw. Nad paleniskiem, oboonym kilkoma gazami, na olich piszczelach wbitych w ziemi wspiera si stalowy roen, a na nim pieka si pieczeo z jagnicia. Obok, na kamieniu, sta brudny i okopcony czajnik i co w rodzaju wysokiego, elaznego dzbana-bukaka. Kilka niezdarnie ulepionych z gliny misek, zapewne sucych do picia czaju, uzupeniao sprzt kuchenny. W zagbieniu pieczary, z lewej strony wejcia, leao wprost na ziemi kilka skr sucych prawdopodobnie za posanie. Zza skrzanej zasony dochodziy nas chichoty kobiet i pacz dziecka. Przy ogniu siedzia chyba syn Husseina, bo by podobny do niego. By tak samo jak i ojciec ubrany w niechlujn skr. Z pieczcej si baraniny odcina wskie paski kebabu i kad je na paskim kamieniu, zastpujcym pmisek. Widok tej mrocznej jaskini z ogniskiem rzucajcym czerwone blaski na skaliste sklepienie, na ktre pada wyolbrzymiony cieo pieczonego jagnicia, by tak niecodzienny, e oniemielimy. Zdawao nam si, e w jaki cudowny sposb zostalimy nagle przeniesieni w epok kamienn.

Pasterz gocinnym ruchem poprosi, ebymy usiedli. Wyjlimy zapasy ywnoci i zaczlimy jed. Po duszej chwili poprosilimy gospodarza, aby zawoa swe kobiety i dzieci, bo chcielimy je poczstowad. Jego samego zreszt take poczstowaem sandwichem z wdlin. andarm nala mu z manierki do glinianej miseczki porzdny yk wdki, cuchncej iraoskiej piekielnicy. Przepilimy do siebie wszyscy. Lody byy przeamane. Spostrzegem, e spoza kotary ledz nas czyje czarne oczy. W koocu wypezo stamtd - na polecenie ojca - jakie mae, zupenie nagusieokie stworzonko. Dziecko mogo mied najwyej trzy latka. Byo chude jak szkielecik. Na wykrzywionych rachitycznych noynach dwigao nieproporcjonalnie duy brzuszek. apczywie porwao podan mu kanapk, rozprawio si z ni szybko i wycofao si za zason. Chcielimy zobaczyd te kobiety, ale stary pasterz sprzeciwi si temu kategorycznie. Borys tylko od niego wycign, e ma dwie ony i trzy kilkunastoletnie cry. Widad byo, e si o nie obawia. - C, tutaj w grach nigdy nic nie wiadomo, kto i kiedy przyjdzie. Chodz przemytnicy, chodz handlarze opium, chodz rabusie i zodzieje... Nieprawda, Kazem? - nagle zwrci si pasterz do jednego z naszych myliwych. Okazao si, e by to... sam szef bandy szmuglujcej opium i rnoci szlakiem afgaoskim. Tak! Bez blagi! Wcale go nie peszya obecnod andarma. Wpywy bandy, jak mnie poinformowano, byy tak due, e bezkarnie mg poruszad si w terenie. Ba! y nawet w przyjani z policj i andarmeri! Przekupstwo? Czy ja wiem? Chyba nie tylko to. Po stronie bandy musiaa stad take i sia. Od Husseina musielimy przyjd gociniec w postaci kebabu i tochme-mork czyli specjalnie marynowanych - w glinianym naczyniu z sol zakopanym w ziemi - kurzych jajek. Biaka, ju cite, miay kolor jasnozielony. tka za byy prawie brzowe. Im bardziej ciemny kolor, tym jajka podobno smaczniejsze. Kebab, piekielnie tusty, z trudnoci przeknem, ale jajka nie odwayem si nawet sprbowad. Schowaem je niepostrzeenie do kieszeni, a po wyjciu z jaskini przy najbliszej okazji wyrzuciem. Po posiku i krtkim odpoczynku opucilimy siedzib skalnych ludzi i pucilimy si stromym zboczem w gr na poszukiwanie gazel. Prowadzi nas Hussein i jego syn Ali. Bylimy chyba przeszo 3 500 metrw nad poziomem morza, bo nasze puca, nieprzyzwyczajone do rozrzedzonego powietrza, domagay si gwatownie tlenu. Oddychalimy szeroko otwartymi ustami jak ryba wyjta z wody. Podzielilimy si na dwie grupy. Romek, andarm, Borys, dwch myliwych Iraoczykw (jednym z nich by herszt przemytnikw) i ja udalimy si, prowadzeni przez Alego, strom perci wiodc ostro w gr urwiska w prawo. Reszta towarzyszy z Husseinem na czele zgina wkrtce za najbliszym zakrtem. Szlimy ostrym tempem w gr. Podziwiaem Alego. Po tym wysmukym, wspaniae zbudowanym gralu nie byo znad najmniejszego zmczenia. Na pierwszym wierzchoku zrobilimy krtki postj - po dobrej godzinie wspinaczki. Pod nami, nad nami, wok nas - pitrzyy si olbrzymy skalne... W zasigu wzroku nie byo widad adnej rolinnoci - prcz jakich ostw. Nagle Ali pooy palec na ustach. Od gry nioso si cichutkie beczenie kozic. Natychmiast zapomniaem o piekielnym zmczeniu. Jak zelektryzowany, popezem stromym zboczem z broni gotow do strzau za Romanem i przewodnikiem. Borys, zmczony, zosta na miejscu. Wolniutko

okrylimy ska, ktra zasaniaa nam widok na wyej lece wierchy i cichutko, wstrzymujc dech w piersi, z sercem tukcym si wciekym omotem ledwo ywi ze zmczenia, spoceni, ale szczliwi, wychylilimy ostronie gowy znad krawdzi skaliska. Nad nami - o sto metrw wyej - na ssiednim, ostro spadajcym w dolin zboczu skay, na jakiej pce-tarasie, spokojnie paso si pid kozic... Para duych i trzy mae. Wiatr wia od strony kozic, poza tym zasaniaa nas skaa, tak e pozycj myliwsk mielimy wspania. Ali dziercy w rku jak starodawn guldynk, wskaza kademu z nas cel, do ktrego ma mierzyd. Wysunlimy ostronie, eby nie sposzyd zwierzt, lufy spoza grani... Mierzyem do starego capa. Ju, ju miaem pocignd za spust, gdy nagle z dou, z dna przesmyku, ktrym uprzednio szlimy, lecego kilkaset metrw niej od nas, doleciao do naszych uszu najpierw ujadanie psa, a potem krzyk. Machinalnie zwrciem gow w tamt stron. Zobaczyem jakiego chopa, ktry jecha na ole, oganiajc si styliskiem od kopaczki przed atakujcym go owczarkiem pasterzy. Tak samo jak my, rwnie gazele na odgos szczekania uniosy gowy. Widocznie co zwszyy, bo w mgnieniu oka, jak zdmuchnite wiatrem, wspaniaym skokiem przefruny wprost z pki przez grao... i tylemy je widzieli. Na gow biednego kmiotka, osa i psa posypay si wizanki przekleostw w jzyku polskim, asyryjskim i iraoskim. Bylimy tak przybici i zniechceni, e machnlimy rk na dalsze polowanie. Teraz dopiero, gdy mino nerwowe, emocjonalne napicie, odczulimy ogromne zmczenie. Pooylimy si na zboczu, sapic jak miechy kowalskie. Bd co bd w cigu kilku godzin skoczylimy ze dwa tysice pidset metrw w gr. Po powrocie grupy Husseina i krtkim odpoczynku ruszylimy w drog powrotn. Wracalimy z niczym, tote nastroje wrd nas panoway fatalne. Sooce chylio si ku zachodowi, gdy zza horyzontu wypezy nagle czarne, burzowe chmurzyska. Persw widok tych chmur wyranie zdenerwowa. Wz na zamanie karku lecia po zboczu w d. Jeszcze przed deszczem udao nam si mind wiosk, w ktrej wysiedli nasi znajomi myliwi. Pognalimy dalej - ju sami farimaoczycy. Piekielna to bya jazda. Wz mocno podskakiwa na wykrotach i wybojach. Szofer stara si uciec przed nadcigajc burz. Nagle, kiedymy si ju znaleli na szerokim stepie, usyszelimy ryk wiatru. To nie by zwyczajny wiatr. Zatarga wozem jak pudekiem. Wzbi ze stepu do gry tumany tego lessu. Stao si tak ciemno, e zdawad by si mogo, i ze rodka dnia wskoczylimy w rodek nocy. Gr nad nami przewalay si czarne, grone chmurzyska. I nagle luno... To byo gorsze ni nasze oberwanie chmury. Z ciemnego jak atrament nieba walia na nas dosownie ciana wody. Byskawice raz po raz rozdzieray ciemnoci, a oguszajcy huk grzmotw, odbity tysicznym echem od gr, bez przerwy, zdawao si, wstrzsa powietrzem. A wz mimo wszystko gna naprzd. Jak szofer rozrnia drog? Czym si kierowa? - pozostanie to jego tajemnic. W pewnej chwili raptownie stanlimy. Okazao si, e stepem po kilku zaledwie minutach ulewy pyno teraz istne jezioro. Pytkie, ale bez kresu. Sucha pustynia stepowa zamienia si w morze wody. Co gorsza, przekonalimy si wkrtce, e wz ugrzz po osie akurat w trasie kanau, ktrym teraz rwa spieniony potok. Na nic zday si nasze wysiki, aby ruszyd pojazd z miejsca. Koa buksoway i zapaday coraz gbiej. Zmczeni, przemoknici do nitki, piekielnie godni, skrylimy si w koocu pod przeciekajc plandek i zaczlimy radzid nad wyjciem z przykrej sytuacji. Zdania byy podzielone: jedni radzili przeczekad burz stojc w miejscu, inni uwaali, e naley czym prdzej wypchnd wz z kanau, bo potem ziemia jeszcze bardziej rozmiknie. Jednake wozu wypchnd nam si nie udao. Sta jak wryty. Sytuacja

stawaa si niewesoa, bo tymczasem ozibio si tak znacznie, e zaczlimy szczkad zbami, szczeglnie Persowie, ktrzy byli gorzej od nas ubrani. Rada w rad postanowilimy id do Farimanu piechot. Nie wszyscy chcieli id. Poza mn i Romkiem w drog ruszyli Borys, andarm i jeden z technikw. Deszcz tymczasem z ulewnego przeszed w drobny kapuniaczek. Po pewnym czasie usta zupenie, a na niebie zabysy gwiazdy... Szlimy, kierujc si na przypuszczalnie majc przebiegad w tym miejscu szos Meszhed - granica. Marsz nasz ogromnie utrudniao boto, z ktrego z ledwoci wycigalimy umczone nogi. Bogosawiem chwil, kiedy wziem gumowe buty. Przynajmniej od dou byem zabezpieczony od wilgoci. Borys zacz nam opowiadad historyjki o bandytach, grasujcych na stepowych drogach. W trakcie jego opowieci usyszelimy zbliajce si czapanie koni i po chwili na tle nieba zamajaczyo kilka sylwetek jedcw. Za plecami ich koysay si miarowo w takt stpa... karabiny. Bylimy przekonani, e to bandyci, tote przeraeni padlimy na ziemi, repetujc nasze strzelby. - Kto idzie? - jakim nieswoim gosem zawoa andarm. Jedcy zatrzymali si. - Co wy za jedni? - zapyta ktry z nich. - A wy kto? - pytaniem na pytanie odpowiedzia andarm. W koocu okazao si, e domniemani bandyci to rolnicy, wracajcy z pl, gdzie ich zaskoczya burza. Na plecach tkwiy im w olstrach po prostu motyki, ktre nasze przeraone oczy wziy za strzelby. Rolnicy wyprowadzili nas na drog i odjechali. A my krok za krokiem czapalimy szos dalej. Bylimy tak nieludzko zmczeni i zzibnici, e wielekrod przychodzia nam chd, eby usid i ju wicej nie wstawad. Zerwa si jednak zimny wiatr. Kostnielimy w oczach. Uwiadamialimy sobie, e postj to po prostu mierd. Znajdowalimy si jakie 25-30 kilometrw od Farimanu. W pustym, bezludnym stepie... Ostatnim wysikiem woli zmuszalimy si do dalszego marszu. Ja rwaem przodem, za mn Roman, potem andarm z perskim technikiem, a na koocu Borys. Maszerowalimy ju dobre cztery godziny, gdy niebo ponownie pokryo si chmurami i zacz znw sipid obrzydliwy kapuniaczek. Z zacitymi wargami szlimy naprzd - krok za krokiem. Kady krok zblia nas do ocalenia. Tylko eby nie trafid na wilki. Nagle z daleka ujrzelimy wiata nad Farimanem. To nam dodao si. Mielimy przed sob jeszcze jakie 15 kilometrw drogi. Po dwch godzinach dochodzilimy do wsi, lecej tylko osiem kilometrw od Farimanu. W cigu dwch godzin uszlimy wic zaledwie siedem kilometrw. Nogi, piekielnie zmczone, ledwo nas niosy. Wlokcy si z tyu Borys niemal paka. Modli si w gos. Ju nie mg id dalej. I wtedy wanie stao si co, co spowodowao nag popraw humorw. Oto Romek i Borys, zamiast id szos tak jak inni, postanowili skrcid sobie drog i poszli po ciciwie uku, jaki szosa zataczaa w tym miejscu. W ciemnoci nie spostrzegli gwatownego spadku terenu i bdc pewni, e id po rwnym, nagle w penym marszu sfrunli w d. Wprawdzie nic im si nie stao, bo glina bya mikka jak ciasto, ale wpadli prosto nosem do wody. Szybko si podnieli i jak na komend ryknli miechem, bo ociekajcy wod i umazani glin wygldali przekomicznie, a poza tym zobaczyli, jak ich ladem zjedali wanie do wody na nosach i karkach andarm i technik. Po chwili caa nasza pitka zamiewaa si z tej przygody, dziki ktrej przybyo nam jakby si. Obmylimy si w potoku z bota i ruszylimy dalej. Wkrtce potem dopdzia nas nasza vanetta. Nawet nie zapytalimy

perskich przyjaci, jak zdoali wypchnd wz. W par minut pniej wjechalimy do Farimanu, gdzie nas wita Mohammed gorc kolacj. Z jakim bogim uczuciem wkadalimy wie bielizn i ubrania. Przemoczone achy i buty powdroway do czyszczenia. Balcer za chwil, z ironicznym umiechem, zapuka do drzwi... chciaem si tylko dowiedzied, ile to gazel koledzy ustrzelili? Dobrze ju Stary wiedzia o naszej przygodzie! Ale taki ju mia zmys humoru... Niedugo cikie chrapanie dawao tylko znad wiatu, e mohandesy jeszcze yj! art artem, ale ta przygoda moga si ciko dla nas i przykro zakooczyd! Po tej wyprawie ja i Romek spalimy rwne 20 godzin, obudzilimy si z obolaymi czonkami czujc si tak, jakby nas z krzya zdjto. A szef pokpiwa z nas sobie serdecznie... Takich i podobnych wypraw zrobilimy w czasie pobytu w Farimanie kilka, w ten sposb staralimy si urozmaicid nasze monotonne ycie na budowie. W okresie, kiedy byo nas ju wicej, urzdzalimy take od czasu do czasu wyprawy na ryby... owilimy je w potoku za Bandem. Byo w nim miejscami peno maych rybek podobnych do pstrgw.

Woda, woda... I cukier Czas szybko lecia. Nastay piekielne upay. Byo tak skwarno, e w pucach brakowao po prostu tchu. Trawy zmieniy swj kolor najpierw na ty, a potem na jasnopiaskowy. Osty i inne zielska stepowe stwardniay na kamieo. Ich ostre twarde krawdzie i kolce niebezpiecznie kaleczyy nogi, tote nikt nie way si chodzid bez zabezpieczenia goleni. Rozumielimy ju teraz, dlaczego perscy wieniacy owijali swoje nogi grub onuc z workw. Najmniejszy lad chmurki od wielu tygodni nie skala bkitnego oceanu nieba. Nigdzie adnego cienia, nigdzie ladu zieleni... W takie skwarne poudnie wybraem si z budowniczym Jeremi Pillosianem na obchd robt wodnych. Na skraju wsi Band, odlegej o przeszo dwa i p kilometra od osiedla fabrycznego, robotnicy Molaviego mimo gorca kopali zbiornik wody pitnej. Postanowilimy pjd tam pieszo przez step, na przeaj - poniewa vanetta gdzie si zawieruszya. Powietrze falowao od gorca. Piasek stepowy by tak rozpalony, e po prostu parzy stopy, chocia miaem na nogach sanday. - Wie pan, nie wiem, jak bdzie z wod dla cukrowni, bo chodz suchy, e chopi ze wsi pooonych poniej fabryki nie chc si zgodzid na oddanie wody ze strumienia do kanau fabrycznego powiedzia w pewnej chwili Pillosian. - Trzeba im wytumaczyd, e nic na tym nie trac. Przeciwnie, zyskuj do wody znakomite skadniki organiczne, dobre do nawadniania pl - powiedziaem zdajc sobie doskonale spraw, jak trudno bdzie przekonad tutejszych zacofanych wieniakw o niesusznoci ich obaw. - Tutaj woda to ycie, jak pan wie - cign Jeremia - a oni boj si, e czd tej wody cukrownia ukradnie im, a tym samym zuboy ich pola. adne argumenty jak dotychczas nie trafiaj im do przekonania. Podobno dyrektor Ghazizadegh ma zwoad specjaln narad na ten temat z udziaem przedstawicieli wadz wodnych, a nawet chyba i samego Sabettiego. Wydao mi si to du przesad, aby w tak oczywistej sprawie robid tyle szumu. Ale ju na ten temat nic wicej nie powiedziaem. Tymczasem doszlimy do miejsca wykopu zbiornika.

Czarni kopacze w biaych turbanach, zlani strumieniami potu, odwalali bryy twardej ziemi. Jak spod ziemi wylaz nagle Ali Mohammed ze swym nieodcznym kijem i piewem. Sprawdzilimy szybko rzdn dna wykopu i poszlimy dalej - do ujcia wody. W miejscu, gdzie si ono znajdowao, rzeczka agodnie zakrcaa, wypywajc z pagrkw na paszczyzn lekko opadajc na wschd. Projekt przewidywa, e wod, wypywajc z szerokiego, w ksztacie kaczego dziobu paskiego ujcia, spitrzy elbetowy kana. Do jego wylotu przytykay dwie odnogi, majce za zadanie dozowad w odpowiedniej proporcji wod dla fabryki i dla chopw, ktrych pola leay w dorzeczu strumienia. Ten podzia wody by bardzo cile obliczony i uzgodniony na wysokim szczeblu ze wszystkimi zainteresowanymi wadzami i uytkownikami. Wtedy jeszcze strumieo pyn starym korytem, a cae ujcie byo na gwat wykaoczane przez grup robotnikw Molaviego. Kiedy ogldaem z Pillosianem suchy jeszcze kana i urzdzenie rozrzdowe, nawiedzia mnie niepokojca myl: a co bdzie, jak chopi nie zgodz si dad wody dla fabryki? Jakby zgadujc moje myli, Jeremia owiadczy: - Kana nawodnimy dopiero po uzgodnieniu tej sprawy na konferencji z przedstawicielami wiosek, pooonych niej fabryki. A nie bdzie to proste, bo ludzi tych kto podburza. Podburza? A to znowu co nowego. Nadstawiem uszu, ale Jeremia Pillosian nic wicej nie powiedzia na ten temat. Zamylony wrciem na budow. W kilka dni pniej, kiedy nasza polska ekipa zjawia si rano na budowie, zastalimy przed biurem Molaviego chmar ludzi, gono co omawiajcych z siedzcymi na fotelach: Sabettim, Ghazizadeghem i Molavim. Poproszono do udziau w naradzie take Balcera. Narada - bardzo burzliwa - trwaa cay prawie dzieo, a Stary przyszed z niej taki zmachany, e ledwo mwi. Dowiedzielimy si od niego, e bya to narada z przedstawicielami wiosek w sprawie wody. Chopi panicznie si bali, eby cukrownia nie pozbawia wody ich poletek. Z wielk trudnoci dali si przekonad o bezpodstawnoci swoich obaw. Tymczasem mimo upaw robota posuwaa si naprzd na wszystkich odcinkach. W kotowni rzdzi Ada Widuch... Inynier Widuch mia trzy wiaty ze swoimi Persami. Byli tak rozbrajajco bezradni w momentach jakichkolwiek trudnoci, e Widuch czsto wprost wychodzi z siebie. Pracowali jednak nie najgorzej, bo kotownia zostaa zamaszynowana na czas, to znaczy w koocu listopada dwa koty stay gotowe, a trzeci by na gwat kooczony. W czci oczyszczalni wody rwnie caa instalacja bya na ukooczeniu. Pompownia wody i trzy pompy stay cakowicie gotowe... W turbinowni oddzielonej tylko cian od pomieszczenia kotw urzdowaa czwrka z Elblga. Inynier Zdzisaw Abramowicz wystukiwa sw protez tysiczne kroki, krztajc si pilnie ze swymi kolegami przy montau dwch turbin. Zwalisty, silny jak tur Wadek Lech - susznie chyba dla swej krzepy nazywany przez nas Misiem - wali jak trzcink dziesiciokilogramowym motem. Gienek Dbrowski z dokadnoci do setnej czci milimetra szabrowa oyska turbiny. Wdzyoski - trzeci muszkieter z Elblga - maciowa swoich perskich robotnikw ile wlezie, gdy ktry co mu tam spieprzy. Zdzisiek Abramowicz mia jakie kopoty z uruchomieniem turbiny, ale powodowany ambicj nikomu o tym nie chcia ani pisnd. Szukali sami przyczyny, badajc skrupulatnie czd po czci. Grupa elektrykw - inynierowie: Kazik Dynowski, Gienek Dzicio, Lech Szymaoski i Tadek Milewski,

prowadzili prawdziwy wycig z czasem. Jak zwykle, tak i tutaj roboty elektryczne musiay ratowad terminy. Druciki jednak zacili zby i harowali po szesnacie godzin na dob. Z pocztku dziesitki razy moi ludzie musieli przekopywad im rowy na kable, bo grunt zryty uprzednio wykopami fundamentowymi stale si obsuwa. W koocu rozliczne kable spoczy na swoich miejscach... Stany take kompletnie gotowe spawy burakw - osiem olbrzymich elbetowych koryt do pukania, stupiddziesiciometrowej dugoci, omiometrowej szerokoci i trzymetrowej gbokoci. W warsztatach in. Jzef Tomczak dorabia dziennie wraz z kilkoma tokarzami dziesitki konierzy, potrzebnych do poczenia dwunastu kilometrw rurocigw w gwnym korpusie budynku cukrowni. Wszdzie, gdzie tylko co nie grao, zjawia si momentalnie gwny projektant in. Kiebaska. Ten zna swoje dzieo na wylot. Kombinowa z in. Balcerem, kombinowa z in. Kuncewiczem, ktry zjecha jako gwny technolog - jak by lepiej, jak by prdzej... Tak powoli dzieo za dniem zblialimy si do finiszu... Na placu leay buraki i czekay. W laboratorium centralnym pitrasi co in. Kazimierz Jaworski. W tej kuchni miaa wygotowad si recepta na cukier. Skwary letnie dawno ju miny. Miny take ulewy jesienne. Nastaa nagle zima. Przy wytonej pracy jej przejcia nawet nie zauwaylimy. Fabryka staa gotowa... Ba, staa! Ale teraz ten martwy olbrzym mia oyd. Zaczlimy si martwid, czy czego nie przeoczylimy, czy co nie nawali, czy wreszcie wieniacy w decydujcej chwili nie odbior nam wody... Po napenieniu bowiem - w okresie lata - basenw wlot ujcia na nowo zamknlimy walem. Aby nie dranid fabryk chopw - jak stwierdzi artobliwie Balcer. Tymczasem po caej okolicy rozniosa si wied o lechistaoskiej fabryce. e pikna, e nowoczesna i e wkrtce ruszy... Z uruchomieniem fabryki musielimy si bardzo spieszyd, bo buraki zaczy dymid. Psuy si. Pewnego lutowego ranka 1960 roku odbylimy gorczkow narad. Wszystko - punkt po punkcie - obgadalimy we wasnym sosie. Temu i owemu jeszcze raz co si od szefa oberwao. Ale to ju tylko tak, dla zasady. Na naradzie zapada nieodwoalna decyzja - nastpnego dnia przystpujemy do rozruchu. Kademu z nas zostao wyznaczone w zwizku z tym odpowiednie zadanie. Ja otrzymaem od in. Balcera nastpujce polecenie: - Jutro rano dopilnuje pan, aby puszczono strumieo w nowe ujcie. Nazajutrz rano Balcer, in. Molavi -i ja stalimy nad brzegiem basenw dekantacyjnych i czekalimy na wod. Baseny byy wyczyszczone z muu, wypukane. Ju od witu grupa ludzi pod kierunkiem in. Pirmoradiego rozkopywaa wa koo ujcia. Dziwio nas i niepokoio, dlaczego wody tak dugo nie ma. Przecie powinna ju byd. Wreszcie nie wytrzymaem: - Panowie, pjd zobaczyd, co z wod. Sadziem wojskowym krokiem przez step wzdu kanau w stron ujcia. Z daleka ju zobaczyem idc w moim kierunku grup ludzi. Sdziem w pierwszej chwili, e to ludzie Pirmoradiego posuwaj

si rwnolegle z pync kanaem wod... Nagle spostrzegem, e wprost na mnie biegnie goniec budowy, krzyczc co i machajc rkoma. Zdyszany chopak, zbliywszy si do mnie wybka tylko: - Nie ma wody! Ale i tak ju wiedziaem, czuem podwiadomie, e z wod co si musiao stad. Wkrtce zobaczyem, e w odlegoci jakich stu krokw ode mnie kana znik. Tak, znik! Po prostu zosta na rwno zasypany, i to na przestrzeni chyba p kilometra. Co bdzie z burakami? Co z naszym terminem? Co z fabryk? Te myli jak byskawica przemkny mi przez gow. Staem jak wryty, nie czujc, e Ahmed targa mnie gorczkowo za rami i co krzycza nad uchem. Wreszcie wskaza rk na grup ludzi, ktrzy zbliali si coraz bardziej do nas. Osoniwszy oczy rk przed soocem przyjrzaem si im dokadniej. I oto co ujrzaem: biegncych i wrzeszczcych, jakby ich kto ze skry obdziera, ludzi Molaviego z in. Pirmoradim na czele, ktrych gonili, wywijajc motykami, rzucajc kamieniami i grudami ziemi, chopi z pobliskiej wsi. Wiatr nis w moj stron wrzaski gonicych i ciganych. Ahmed, w ktrego oczach malowao si przeraenie, rwa do ucieczki. Cign mnie za rk i mwi co z trwog. Nie byo sensu czekad, a rozwcieczeni wieniacy dopadn mnie i zmasakruj. Wziem nogi za pas i pobiegem za Ahmedem. Dobieglimy do muru fabryki. Zamknlimy za sob bram koo wag samochodowych. Co tchu biegem powiadomid o nieszczciu szefa. Zobaczyem jeszcze, jak w obrb muru fabrycznego wbiega grupa robotnikw z Pirmoradim na czele. Niektrzy mieli porwan odzie i pokrwawione twarze. Wielu nioso poamane szpadle i kilofy. Widocznie nad kanaem doszo do formalnej bitwy. Bitwy o wod! Za robotnikami z dzikimi okrzykami biega dua gromada ludzi ze wsi - mczyni, kobiety i dzieci. Prawdopodobnie caa wie z motykami i opatami dna krwi niewiernych giaurw, ktrzy mieli im odebrad wod. Wieniacy zatrzymali si dopiero przed murem fabrycznym. Zdenerwowany Balcer gorczkowo omawia zajcie z Molavim. Zdecydowano si zawiadomid policj. Na teren budowy przyjecha szef policji farimaoskiej z kilkoma policjantami. Policjanci brutalnie rozpdzili rozwcieczon wie. Pozostao jedynie kilku penomocnikw grupy chopskiej - na rozmowy. Nadjecha zaalarmowany Ghazizadegh i... przystpilimy na nowo do uwiadamiania przedstawicieli wieniakw. Ile trzeba byo argumentw, ile tysicy sw, aby w koocu zrozumieli, e przecie wody nikt im nie chce zabierad. e wraca ona z powrotem kanaem zrzutowym. e ta sama ilod wody opuszcza cukrowni, wzbogacona o wietne dla ich plonw wysodki. e nic nie trac, e wprost przeciwnie, itd... W koocu jednak widocznie zrozumieli, bo przywdca ich da znak do odwrotu. Cay dzieo trwaa renowacja kanau na zasypanym odcinku. Rozruch musielimy przesund o pen dob. Nazajutrz jednak, ju bez przeszkd, wod podalimy do kotw. Wkrtce z trzech blaszanych kominw obok kotowni ukaza si dym. Koty ruszyy... Pompy wodne pracoway bez zarzutu. Teraz tylko eby zakrcia turbina, eby zakrcia... In. Abramowicz z wypiekami na twarzy krzta si okoo swego dziecka. Widad kapryna to jednak bya sztuka, skoro po kilku godzinach bezustannych prb wirnik turbiny nie chcia wcale zakoowad. Ile cholerami i innymi dosadniejszymi epitetami obdarzyli j nasi elblscy muszkieterowie. In.

Abramowicz mia zacite wargi. By kredowo biay. Czyby jaka nawalanka? Gdzie jej teraz szukad? Teraz? Kiedy potrzeba byo 3000 obrotw na minut, aby dad prd! Na to czekalimy dugich trzynacie miesicy! A tu masz... Skandal! Wreszcie poleci spucid par... na dach. Bdzie przez kilka godzin szuka nawalanki w maszynie. Z kilku godzin zrobia si caa doba. Elbldziacy walili si z ng ze zmczenia, a mymy na nich jeszcze psioczyli, e psuj nam wszystko. Jedynie Kazik Kuziara dowodzi, e Kulas wie, czego chce, i jeli powiedzia, e za par godzin znajdzie przyczyn nawalanki, to naley mu wierzyd. Kazik mia racj. In. Abramowicz usterk znalaz i usun j - co prawda dopiero po dwudziestu kilku godzinach. Natychmiast zgosi si do szefa. - Panie inynierze, moemy ju jechad. By cay powalany towotem. On - zawsze taki dbay o swj wygld zewntrzny. W dwie godziny pniej Widuch podnis cinienie pary. Ze spokojem otworzy zawr gwny. - Bierz par do turbiny - krzykn ukasik do Lecha. Wszyscy stalimy przy turbinie. Persowie i Polacy... Stali dyrektorzy Balcer i Ghazizadegh. Wszystkich nas nurtowaa ta jedna myl: Czy pjdzie? Ssss... - sykno na zaworze. Trrr... - i turbina posza. Nad tachometrem obrotw, jak diabe nad grzeszn dusz, stercza spi dzib Abramowicza. Wsparty na lasce, wpatrzony w tarcz zegara, mia w oczach wyrane ogniki triumfu. - Tysic pidset. Na tej szybkoci pochodzi z p godziny, potem zwikszymy obroty - powiedzia do swoich i odszed do Balcera. - No, po blu. Przy trzech tysicach na minut dam prd - powiedzia tylko Abramowicz. Mwi niedbale, jakby nigdy nic... - Wiedzia, cholera, co byo, tylko si zgrywa ze Starego - szepn mi Kazik Kuziara. Chyba raczej nie - pomylaem, chocia Abramowicz by znanym ze skonnoci do kpin i artw. W tamtej chwili jednak wszystkomy mu darowali. Grunt, e ruszy... Po jakim czasie strzaki na amperomierzach i woltomierzach zadrgay. Prd by na rozdzielni... Pocztkowo wszystko szo jak z patka. A za dobrze! Na noc w fabryce zostali turbiniarze i elektrycy. Ich zadaniem byo najechad podstacj, transformatory i rozdzielni. Rano wszystko ju grao. Kuncewicz da znak do ruchu luzem caoci urzdzeo cukrowni. Martwy kolos rusza. Zaterkotay koa napdowe transporterw burakw. Poszy w ruch tamy transporterw wysodkw. Olbrzymi limak dyfuzji cigej zacz swj niekooczcy si marsz. Zaturkotay pompy w cukrowni. Zgodnym chrem zawarczay wirwki.

Wszdzie stali na posterunku nasi koledzy mechanicy - dokrcali, oliwili, nadsuchiwali... Kady podejrzany stukot czy warczenie byo sygnaem do alarmu: Stop! Sprawdzid! Skontrolowad! Dokrcid! Naoliwid!... Przy fachowcach z naszej ekipy chodzili Persowie, majcy stanowid zaog cukrowni. Podpatrywali, uczyli si... Byli bardzo przejci i zadawali mnstwo naiwnych pytao. Po sprawdzeniu w ruchu wszystkich urzdzeo nadszed sygna: Dawad buraki! Armatki wodne na spawach zaczy odstrzeliwad z had zway burakw, a woda unosia je kanaami do budynku gwnego. Zacza si produkcja cukru. Ju jest pierwszy sok! Pierwszy war! Ju wszyscy biegniemy do wirwek... Jest! Jest! Na wirwkach przez szybk widad pierwsze krysztaki. Cukier! Pierwszy cukier z farimaoskiej cukrowni! Po chwili widzielimy, jak si sypa z pyszczka silosu. Troch by jeszcze ty (bo to pocztek i wszystko jeszcze brudne), troch jeszcze ciepy i wilgotny, ale ju sodki... Co za radod! Udao si! Brawo, cukrownicy! Trudno opisad, jak bardzo cieszylimy si, e rozruch poszed tak gadko, bez adnej awarii. Te niezwykle wane i podniose dla naszej ekipy wydarzenia rozgryway si dokadnie w pitnacie miesicy od chwili rozpoczcia robt. Wszyscy wszystkim skadali gratulacje. In. Azizi zapewnia nas, e czego podobnego jeszcze nie widzia, eby tak gadko poszo... In. Ghozzi, ktry jeszcze wczoraj kraka przy turbinie, e ju raz z Czechami - przed paru laty - przez pid tygodni szuka wady turbiny, teraz ciska rk Balcerowi, gratulujc mu wspaniaego sukcesu. Na udanym rozruchu nie koocz si jednak nasze kopoty. Teraz dopiero trzeba wszystko posprawdzad na mokrym biegu. Trzeba sprawdzid parametry. No i uszczelnid rurocigi, ktre ciekn setnie. Ze wszystkich miejsc jakby pada deszcz. Stary, obejrzawszy wszystko, wyda polecenie: - No, w trzy dni, moi panowie, musimy opanowad nieszczelnoci. W tym czasie koty i turbina bd pod par... Znowu nastay dla nas dni gorczkowej pracy... Wszyscy uwijali si jak w ukropie. 19 lutego mia przyjechad senator Sabetti. I on take, dowiedziawszy si o pomylnym rozruchu, przysa na rce in. Balcera telegram z gratulacjami dla caej naszej ekipy. i wtedy wanie to si stao, na dwa dni przed przyjazdem senatora. Wydarzenia miay nastpujcy przebieg. Stary by chyba wanie u Kuncewiczw (do p. Zbigniewa zjechaa ju wtedy ona z Jasiem i Magosi, mia bowiem zostad na kontrakcie u Sabettiego). Bya noc. Romek, Zbyszek Wronowicz, Staszek Moczulski i ja jak zwykle gralimy w brida. Kielichy kryy przy tym czsto - gsto. Z radoci, e ju jest cukier. Nastrj panowa bojowy. Odpiewalimy ju nawet grala, gdy wtem do pokoju wpad blady, zdyszany Kazik Kuziara i zawoa przeraonym gosem: - Rany boskie, gdzie Stary? Persowie kocio spalili! Z wraenia momentalnie wytrzewielimy. Zasypalimy go pytaniami: jak, gdzie, kiedy, kto, dlaczego? Po chwili w drzwiach ukazaa si zalkniona twarz in. Azizi. By tylko w koszuli i spodniach. Widad

cignito go prosto z ka. Kto pobieg do szefa. Kto woa Borysa, eby szykowa wz. Po paru minutach w pokoju zostaem tylko ja z Romanem. - A mwiem, e za dobrze idzie... - westchn Roman. - To to dopiero bdzie heca. Za dwa dni przyjechad ma Sabetti, triumfalny telegram poszed do Cekopu, a tu takie nieszczcie. Diabli nadali! - denerwowaem si, krc bez celu po pokoju. - Jedziemy! - zawoa nage Roman i zapawszy swj kouszek, bez czapki wypad za drzwi. Pobiegem za nim, ale wozu i Borysa ju nie byo. Na dworze powitaa nas niena zawieja. Brodzc po kolana w niegu, dotarlimy do kwatery montera. Azizi, ju zupenie ubrany, krzta si koo swojego jeepa, usiujc go zapucid. Wsiedlimy i pojechalimy do fabryki. Zastalimy ju tam Balcera i oboje Kuncewiczw. Wszyscy byli ogromnie zdenerwowani. Kocio by przepalony. Perski palacz po prostu zasn nad paleniskiem. Konieczna bya dugotrwaa reperacja. Naleao burzyd obmurwk, wycinad przepalone pomieniwki i wstawiad nowe. Wrcilimy do hotelu nad samym ranem, li i zmarznici na kod. Znowu nastay dla nas trudne dni. Przede wszystkim wyonio si pytanie, skd wzid rury na nowe pomieniwki? Na transport z Teheranu czy Polski nie byo czasu. Rada w rad - wzilimy wszystkie rurowe rusztowania budowy. W cigu kilkunastu dni, ktre si cigny jak wiecznod, kocio zosta zreperowany. Cukrownia znowu pracowaa. Zgromadzone na placu fabrycznym buraki pomau topniay. W magazynie wci przybywao workw z cukrem. W sklepie farimaoskim mona ju byo dostad lechistani shackar (polski cukier). Wanie. Nie farimaoski, nie sabetciaoski, ale polski! Ta nazwa powszechnie si przyja. Ale kopoty z fabryk nie miay si jeszcze skooczyd. W poowie marca, gdy na placu leaa jeszcze prawie poowa burakw, siarczysty mrz tak mocno sku oyska kanaw, e woda wysza z kanaw i rozlaa si szeroko, szeroko po polach. A na terenie cukrowni cham lodowy zatarasowa szczelnie cay przelot wody na baseny. Koty byy pod par. Trzy pompy pracoway szybko i systematycznie, tote ilod wody w basenie byskawicznie si zmniejszaa. Powstaa bardzo grona sytuacja - fabryce lada chwila mogo zabraknd wody. eby nie dopucid do takiej ewentualnoci, zmobilizowano wszystkie siy. Robotnicy Molaviego, monterzy, cukrownicy, polscy inynierowie i perscy adepci cukrownictwa - wszyscy pospieszyli na ratunek zagroonej brakiem wody cukrowni. Kto yw rba, tuk, wyrzuca ld. Ludzie pozrzucali z siebie paszcze, fufajki, kouszki, ba - niektrzy mimo mrozu nawet koszule. Pracowano w gorczkowym popiechu. Chodzio o to, eby zapewnid dopyw wody do basenw, zanim zostan one oprnione, gdy w przeciwnym wypadku powstaaby koniecznod wygaszenia kotw. Setki rk rbay wrogi ld, wyrzucay precz bryy, nie baczc na zimno. Ten zespolony wysiek zaogi i budowniczych cukrowni okaza si skuteczny. Kanaem znowu popyna struga wody i napenia baseny. Wszystko wrcio do normy, ale odtd nad kanaem czuwa na trzy zmiany warta. Pod koniec marca fabryka osigna zaoon projektem wydajnod 1500 ton na dob. Buraki byy doskonae. Wycigalimy 14 do 15 procent cukru. Zdaniem naszych cukrownikw by to bardzo znakomity wskanik.

Wszystkie kopoty tym razem byy ju za nami. Magazyn cukru pcznia od workw. Kampania dobiegaa kooca...

Powrt W fabryce robiono idealne porzdki. Sabetti zdecydowa, e na zakooczenie kampanii odbdzie si bankiet. Wszystkie budynki fabryczne udekorowano flagami. W dniu przyjcia, ktre zbiego si z narodowym witem Persw, na budow zaczy zjedad dziesitki wspaniaych limuzyn. Stary kaza nam si odwitnie ubrad, ale w ostatniej chwili okazao si, e pan senator yczy sobie widzied na przyjciu tylko szefa, Kuncewicza i radc handlowego. Na takie dictum zbagatelizowalimy senatora i pojechalimy na budow w ubraniach roboczych. Byo nam bardzo przykro... Koledzy z firmy budowlanej i montaowej gono solidaryzowali si z nami. Ale fakt pozosta faktem. Pan senator okaza si bardzo nietaktowny. Postanowilimy, e na wprost bankietowego stou uginajcego si od potraw ustawimy skromny may stolik, na nim ma flag polsk, dwadziecia kieliszkw i flaszk czystej eksportowej. Ot, taka maa demonstracyjka... Jednake Stary i radca handlowy Matuszak odwiedli nas od tego. Wwczas na oczach wszystkich zdziwionych notabli i dostojnikw perskich - reprezentujcych midzy innymi najwysze wadze stanu i Medlisu - wsiedlimy do samochodw i pojechalimy z powrotem do hotelu. Na bankiecie pan senator dugo i zawile tumaczy si szefowi ze swego niezrozumiaego postpku. Wznis nawet toast ...na czed caej ekipy polskiej, ktra w nie do uwierzenia krtkim czasie zbudowaa cukrowni. Ufaem im zawsze i serdecznie wszystkim dzikuj za bohatersk prac. Z ojczyzn tych wspaniaych ludzi pragnlibymy nawizad dalsz wspprac w dziedzinie handlu i techniki... Tak stao w angielskim tekcie przemwienia, ktre senator Sabetti poleci kademu z nas dorczyd... Wreszcie nadszed dugo oczekiwany dzieo odjazdu. Do Polski wracaa nas caa paczka. Blisko dwudziestu chopa. W uroczystej kolacji poegnalnej brali udzia wszyscy inynierowie perscy, z ktrymi razem budowalimy i uruchomilimy fabryk. Byo mnstwo przemwieo. Moja przemowa po angielsku zrobia furor i bya dla Romana - doucza mnie angielskiego w Farimanie - takim zaskoczeniem, e niedowiarek szuka nawet potem w moich kieszeniach karteczki ze cig. Tak, jzyka poduczyem si solidnie... Nazajutrz ca nasz ferajn odwozi na stacj sam szef. Widad byo, e i on jest bardzo wzruszony. Podkreli na zakooczenie, e takiej ekipy nigdy nie zapomni. Ostatnie niadanie w hotelu odbyo si w grobowym milczeniu. Nawet tacy artownisie jak Romek Komiszke i Zbyszek Wronowicz milczeli, patrzc w talerz. Mohammed przybieg a z osiedla - mieszka tam teraz u paostwa Kuncewiczw, eby poegnad si z nami. Paka zupenie otwarcie. Chlipaa nawet kucharica. A mylaem zawsze, e nas nie lubi. Gdymy wsiadali na rynku do autobusu, zastalimy ju tam prawie ca zaog Molaviego. Dojrzelimy

take wielu innych robotnikw perskich. Nie byo jednak inynierw z obu firm. C to? Czyby nie chcieli nas poegnad? Kiedy ruszylimy, egnano nas serdecznymi sowy i przyjaznym kiwaniem rk. W Meszhedzie na stacji okazao si, e wszyscy inynierowie od Molaviego i z przedsibiorstwa montaowego oraz wielu mistrzw znajduj si na hali dworcowej. Przybyli a tutaj, eby nas poegnad. Zjawi si nawet mj serdeczny przyjaciel Kazem Darbari z odlegego o trzysta piddziesit kilometrw Gutschanu, gdzie wtedy ju pracowa. Byo nam niezwykle przyjemnie. Czulimy, e nas tu lubiano, ceniono. Na chwil przed odejciem pocigu wszyscy kolejno brali nas w ramiona - zarwno koledzy z naszej polskiej ekipy, ktrzy w Iranie jeszcze zostawali, jak i perscy inynierowie, ktrych ju pewnie nigdy w yciu nie ujrzymy... egnajc si z Kazemem Darbari, dostrzegem zy w jego oczach. Zreszt ja take byem bliski paczu. In. Pillosian, take wzruszony do ez, da mi na odjezdnym list do brata za granic. Kiedy pocig ruszy, widzielimy z okien wagonu jeszcze dugo, dugo dziesitki kiwajcych nam rk... Po wielogodzinnej podry przyjechalimy do Teheranu, gdzie na krtko zatrzymalimy si i poczynilimy ostatnie zakupy na ziemi iraoskiej. Z Teheranu dalsz podr odbywalimy ju w mniejszych grupach. Micha Waromow i ja zrobilimy skok samolotem do Rzymu. Spdzilimy tam dwa dni, zwiedzajc miasto i podziwiajc jego pomniki przeszoci. Z Rzymu w towarzystwie Michaa zrobiem nastpny skok powietrzny - do Wiednia. W stolicy Austrii nabyem piknego, lnicego nowym lakierem wartburga de lux. Czuem si ogromnie szczliwy. Opacio si ciuad przez 14 miesicy... Dalsz podr do kraju - przez Austri i Czechosowacj - odbyem wraz z Michaem ju swoim wasnym wozem. Dnia 9 kwietnia 1960 roku przekroczyem granic polsko-czechosowack w Cieszynie, gdzie spotkaem si z on...

Roman Kubicki Kronika


1 XI 1959 Kilkakrotnie przeprowadzane rozmowy z dyrektorami centrali i zakadu, do ktrego mam zamiar si przenied, dobiegy finau: od dnia dzisiejszego przestaem byd pracownikiem orodka naukowego, a na podstawie formalnego angau jestem gwnym chemikiem zakadu przemysowego z uposaeniem 3700 z plus ewentualna premia produkcyjna, plus naturalia wynikajce z ukadu zbiorowego. W porwnaniu z dotychczasowymi apanaami jest to prawie to samo, natomiast spodziewam si diametralnej zmiany w charakterze i atmosferze pracy. Spokojna, pozbawiona cech nerwowoci praca naukowa w orodku ogromnie mnie ostatnio mczya. Poza tym - co tu duo mwid - to gra rodzca mysz. Mam na myli rodki, ktrymi orodek dysponowa, i konkretne opracowania dajce po wdroeniu namacalne i bezsporne efekty. Praca w orodku dobra dla staruszkw, efekciarzy, wygodnickich lub niewielkiej grupy ludzi - naukowcw z powoania. Otarcie si o rodowisko naukowcw nasuno mi szereg refleksji. Doszedem do wniosku, e nie mam wielkich szans na zrobienie kariery naukowej. Dlaczego? Z trzech powodw: primo - nie mam rodowodu naukowego, a kade rodowisko nie lubi ludzi obcych, secundo - jestem zbyt szczery i dlatego nie wyrobi sobie niezbdnego poparcia sawy naukowej, tertio - jestem z natury czynny i po kilkuletnim pobycie w orodku stwierdziem, e jeli chce si co zrobid, to najlepsze warunki s bezporednio w zakadzie produkcyjnym. Tak wic z lekkim niepokojem zmieniam spokojny, ustabilizowany ywot, ale wierz, e wyboru dokonaem waciwego. Pozostawiam wielu uczynnych kolegw, z ktrych pomocy w przyszoci na pewno bd korzystad, oraz kilkanacie opracowao wieoczcych dotychczasow dziaalnod.

2 XI Jestem na miejscu w zakadzie. Dyrektor, ktrego znam od dwunastu lat, przedstawia mnie oficjalnie wsppracownikom i przedstawicielom czynnikw spoecznych. Mimo dobrych referencji nie wygldaj na zadowolonych z mojej osoby. Zakad jest duy i znajduje si w koocowej fazie budowy. Wedug informacji pierwsza w trzech linii48 uruchomiona zostanie 15 marca 1960 roku. Nastpne w odstpach dwutygodniowych. Po obejrzeniu budowy dochodz do przekonania, e s to tylko deklaracje wobec zwierzchnikw i yczyd by sobie naleao uruchomienia w poowie przyszego roku. Ale c - na inwestycjach nie znam si zbytnio i nie znam potencjalnych moliwoci przedsibiorstw budowlano-montaowych. Moe maj im tylko wiadome metody koncentracji wysikw. Nie moje dzieo. Zadanie moje - zorganizowad laboratorium i sub kontroli, zapoznad si z reymem technologicznym i urzdzeniami i poznad ludzi, z ktrymi mam pracowad.
48

Linia - cig technologiczny lub faza produkcji.

Zajmuj wygodny pokj w hotelu robotniczym.

6 XI Pracy zbyt duo nie mam. Zreszt nikt jej obecnie nie wymaga. Urwanie gowy zacznie si dopiero z produkcj. a po budowie, przegldam dokumentacj, z ktrej wynotowuj potrzebne dane. Mego zastpc obarczyem prozaiczn czynnoci dogadywania si z firmami w zakresie technicznego urzdzenia laboratorium. Osobicie i na podstawie papierw w kadrach poznaj swoich pracownikw. Praktyki w zakadzie przemysowym nikt z nich nie ma. Znakomita wikszod nie posiada wyksztacenia technicznego. Przewiduj due trudnoci po uruchomieniu. Postanawiam zorganizowad szkolenie. Czas wolny po pracy powiciem na zwiedzenie miasteczka, na ktrego peryferiach ley mj zakad. Miasteczko niewielkie, dwudziestotysiczne, w miar brudnawe, niele handlowo zaopatrzone. Wyposaenie: kilkadziesit uliczek i ulic, cztery kocioy z XVIII w., dwa kina, trzy kawiarnie, kilka restauracji, sd i wadze powiatowe, muzeum regionalne i to wszystko. W kawiarniach dobra kawa, znacznie gorsze wntrza; w restauracjach dobre i tanie potrawy, ale poza brzydkim urzdzeniem dodatkowy niemiy motyw - kupa pijakw i morze spijanej wdy.

9 XI Prace na budowie posuwaj si niemrawo. Coraz bardziej utwierdzam swj pogld o nierealnoci terminu uruchomienia zakadu. Szkolenie pracownikw przebiega bez zakceo. Ludzie stanowi element surowy, ale s inteligentni i dod szybko przyswajaj arkana nowej dla nich technologii. Trzeba dodad, e szkolenie odbywa si w czasie pracy i podlega mu caa zaoga eksploatacyjna. Ju przed rokiem przyjto pracownikw do obsugi podstawowych urzdzeo. Pracownicy ci odbyli kilkumiesiczn praktyk robocz w zakadach bliniaczych. Obecne szkolenie ma na celu podanie minimum wiadomoci teoretycznych i zapoznanie ze specyficznymi instrukcjami obsugi zamontowanych w zakadzie maszyn. Poza szkoleniem pracownicy ci nie maj w tej chwili konkretnej pracy.

12 XI Wielka narada dyrektorw przedsibiorstw-wykonawcw. Zgodnie dochodz do wniosku, e roboty nie przebiegaj zadowalajco i mona je zintensyfikowad. Deklarujc wiksz mobilizacj podlegych zag stwierdzaj moliwod wykonania dziesiciu tysicy ton produktu ponad zaoony wstpnie plan. Rzecz jasna, wystosowano do wadz odpowiednie pismo i szafa gra. Dla nas - ludzi zwizanych z produkcj - jest to oczywisty nonsens majcy charakter propagandowego tricku zachcajcego resort do wyasygnowania grubszych nagrd w zwizku z kooczcym si rokiem. Deklaracj przyjto na szczycie powanie i wstawiono t ilod do planu. Zobaczymy, jak to bdzie w przyszoci.

15 XI Z centrali przyszo pismo zobowizujce zakad do opracowania zaoeo rozbudowy zakadu o jego dotychczasowej mocy. Dyrektor wezwa mnie, przedstawi spraw i zaproponowa opracowanie zaoeo na zlecenie wsplnie z nim, jego zastpc i kierownikiem dokumentacji. Zgoda, aczkolwiek wewntrznie jestem przeciwny rozbudowie. Nie ma co sprawy roztrzsad, kazano-sdieano, zwaszcza e chodzi tu o pitnacie tysicy zotych.

25 XI Nic specjalnie ciekawego nie dzieje si. Na budowie roboty jeszcze huk. Opracowuj wzory dokumentacji produkcyjnej i laboratoryjnej. Ju od lipca dziaa tzw. grupa rozruchowa majca za zadanie uruchomid zakad i po uzyskaniu 100% wydajnoci przekazad subie eksploatacyjnej. Na razie kilku siedzcym w tej grupie panom powodzi si zupenie dobrze. Chwilowo nie maj pracy, a zarabiaj ponad dwukrotnie wicej ni inni zajmujcy rwnorzdne zakresem i odpowiedzialnoci stanowiska. Adaptuj, tzn. przepisuj z maymi uzupenieniami (wstp i koniec) istniejce instrukcje i robi mdre miny uwaajc si za jedynych specjalistw obeznanych z uruchamianiem zakadw. Straszne bufony. Skdind wiem, e w poprzednio uruchamianym zakadzie podzikowano im za pomoc.

27 XI Byem w Katowicach w oddziale ula Instytutu Techniki Budowlanej, gdzie referowaem sprawy prowadzone dotychczas w orodku. Jak to dobrze, e nie musz ju przelewad z pustego w prne, bo tak mona ocenid wikszod prowadzonych prac. Rozszczepianie wosa na czworo. adnych wynikw nadajcych si do zastosowania w przemyle. Przemys zreszt do tego si nie pali. Najwaniejsze, to aby przepchad lansowane przez siebie zagadnienia, wywalczyd kredyty i doprowadzid do koocowego sprawozdania. Niektrzy, tacy jak ja, cign robot, notuj wyniki, analizuj, opracowuj sprawozdania, informuj szefa o ciekawszych wynikach i tezach, czekajc na doroczn nagrod w wysokoci 1 000 zotych. W ogle trzeba przyznad, e jeli chodzi o warunki pracy, w orodku byo nie najgorzej. Z reguy prowadzio si kilka tematw. Mniej wicej do listopada czasu nie brakuje i wwczas wykonuje si fuchy (prace zlecone). Dopiero od listopada lub grudnia (w zalenoci od iloci prowadzonych tematw) przysiada si solidnie fadw i na gwat zbiera materia, zestawia wyniki w tabele, maluje wykresy i pisze sprawozdania. Czsto teraz dopiero dochodzi si do stwierdzenia, e czego brakuje, e zboczyo si z tematu, e gdyby zaczynao si temat, to zaczoby si pracowad systematycznie i stosowaoby si inn metodyk badao. Poniewa termin pili, opracowuje si w miar obszerny elaborat (im sprawozdanie obszerniejsze, tym ubosze) i czeka zatwierdzenia przez Rad Naukow. Spotkaem kilku kolegw z orodka. Wsplny obiad. Zmiany personalne w orodku. Wszdzie to samo. Ruch w interesie kadrowym musi byd.

5 XII Po pracy kompletuj materiay do artykuw, o ktre prosz z redakcji branowego miesicznika. Trzeba pisad, tym bardziej e artykuy oparte o wyniki dowiadczalne s dla redakcji cenne.

15 XII Wysaem do redakcji artykuy. Ostro bierzemy si za zlecone zaoenia. Pracujemy przy nich we dwch. Wymaga to wyrzeczeo, bo zamiast delektowad si licytacj lub rozgrywk brydow, trzeba gimnastykowad si nad bezbolesnym dostosowaniem nowych urzdzeo do ju istniejcych. Praca idzie dod szybko i przewidujemy zakooczenie z pocztkiem lutego. Najgorzej, e z gry ka uwzgldnid inne gabaryty49 maszyn i to razem nie bdzie nawet harmonizowad z punktu widzenia estetyki, nie mwic ju o trudniejszych warunkach remontowych itp.

18 XII Na zebraniu przesuwaj mnie jednogonie z kandydata na czonka Partii. 90% mojej oddziawki to robotnicy, i to przewanie modzi. yczliwi i sympatyczni. Mamy nowego sekretarza KZ. Dotychczasowy przeszed do administracji. Nowy - mody, elokwentny, na pierwszy rzut oka rozsdny.

28 XII Co jaki czas zjawia si na budowie kto z radia lub prasy. Dzisiaj zawitaa dziennikarka z Warszawy resortowym zimem. Prasa jest potg. Zakadam w myli, e kto z nas miaby kolosalnie wan rzecz dostarczyd z Warszawy na budow. Z pewnoci auta nie byoby. Czeg si jednak nie robi dla reklamy, ktra w jakim stopniu wpywa na stabilizacj pozycji w hierarchii urzdniczej. Analizujemy plan produkcji. Byby moliwy, gdyby dotrzymano terminw. A ju jeden przesunito. Powoli z posiadanych w eksploatacji ludzi tworzymy brygady do porzdkowania dziaw po wykonawcach. Rwnoczenie, tam gdzie roboty dobiegaj kooca, wprowadza si dyury robotnikw. Chodzi o niedopuszczenie do kradziey, no i przeciwdziaanie ewentualnym prbom uszkodzeo maszyn.

12 I 1960 Narada w sprawie obsady personalnej. Janusz siedzi tu ju od dwch lat. Wyrobi sobie mir u robotnikw, zajmowa si ich szkoleniem. Chciano odsadzid go od przewidywanego przezeo stanowiska. Ostro stanem za nim. Wdz zmieni decyzj. Widad, e dzieli si tu ludzi na tych, co przyszli z zewntrz, i miejscowych. Wyrana tendencja forowania swoich, szczeglnie przez czynniki spoeczne. Zaoenia skooczylimy. Ju wysane do centrali.

49

Gabaryty - wymiary; tu: element charakterystyki technicznej.

18 I Centrala przekazuje pienidze za zweryfikowane zaoenia. Mimo e robot odwalilimy we dwch, wynagrodzenie dzielimy na cztery rwne czci. Wiadomo, wodzowie, jak ptacy, nie siej ani orz, a yj, i to wcale dobrze. Najbardziej nas denerwuje zastpca dyrektora, ktry nawet palcem nie kiwn i bez niczego swoj czd zainkasowa nie proponujc nawet rewanowej kolacji. Tak jakby naleao mu si z urzdu.

1 III Wykorzystaem urlop za 59 rok. Po przyjedzie obserwuj postp prac na budowie, ale kudy tam jeszcze do kooca. Waciwie to ju powinnimy ruszyd. Budowa znajduje si teraz w najtrudniejszym okresie. Dlaczego? Proste. Dotychczas lao si metry kubiczne betonu, wznosio budynki, instalowao tysic ton maszyn i urzdzeo i postp robt by widoczny. Teraz otworzy si front robt dla elektrykw zakadajcych silniki, podczajcych tablice sterownicze. Robota koronkowa, odpowiedzialna, mudna a nieefektowna. Centrala i resort denerwuj si i otrzymuj cigle zapewnienia, e za tydzieo, dwa itp.

21 III Cigle stoimy. Plan produkcyjny przesunito na drugi kwarta.

24 III Wielka narada z udziaem ministra. Postawi ostateczny termin - za dwa tygodnie. Po tym czasie przyjeda z kim z Komisji Planowania na uruchomienie nitki50. Widzc, e skooczyy si arty, wykonawcy dostali popdu.

2 IV Ruszy oddzia wstpnego przygotowania surowca. W zakadzie praca trwa teraz do pnej nocy. Telefony budz picych. Pracownikw rozruchu nie bardzo widad. Inicjatyw przejmujemy my, bo inaczej zabawa trwaaby zbyt dugo.

7 IV Sprawdzono na zimno wszystkie urzdzenia pierwszej linii. Poza maymi usterkami, takimi jak np. przecieki rurocigu na konierzach, wadliwie podczone silniki, na og wszystko gra. Czekamy jutrzejszego dnia. Naturalnie doprowadzono zakad do wzgldnego wygldu.

50

Nitka inaczej linia cig technologiczny.

8 IV Zjechaa kupa dygnitarzy z Warszawy z centrali. Po zwiedzeniu zakadu prba uruchomienia pierwszej turbosprarki. Nie idzie. Kilkugodzinne sprawdzanie przyczyny. Zatkany przewd od sterowania hydraulicznego. Do pnej nocy pracuj monterzy. Oficjele rozjedaj si.

9 IV W poudnie powtrna prba uruchomienia agregatu. Poszo wszystko gadko. Sytuacja rozadowana. Zacz si wyczerpujcy okres. Najtrudniejszy problem - rozadunek dostarczanego surowca. Nie ma dotychczas dwigw i operacj przeprowadza si rcznie. Naturalnie wymaga to duego wysiku ze strony dozoru i robotnikw, eby zapewnid odpowiedni ilod surowca. Dwigi maj byd w lipcu, ale nikt w to nie wierzy mimo duego nacisku wadz centralnych.

22 IV Uruchomienie drugiej linii. Od trzech tygodni jestem w zakadzie do dwudziestej czwartej z przerw na obiad w fabrycznej stowce. Mimo dobrej w zasadzie pracy urzdzeo, mnstwo trudnoci, szczeglnie organizacyjnych. Zaoga w 95% surowa, dozr bezporedni take. Cay ciar odpowiedzialnoci spada na kierownika produkcji i na mnie.

28 IV Trzeci agregat ruszy. Z surowcem nie nadamy. Na rozadunku wprowadzamy system akordowy. Liczymy na efekt. Dotychczasowy stan prowadzi do powstawania licznych zatargw pomidzy robotnikami a dozorem, ktry, przyciskany przez kierownictwo zakadu, stosowa wszelkie rodki zmierzajce do wywizania si z zadao.

8V Otrzymuj wezwanie na trzymiesiczne dwiczenia wojskowe. Jakkolwiek z gruntu jestem pacyfist i nie lubi wojska, jestem zadowolony, e przynajmniej w tym czasie z pewnoci odpoczn. Mam ju nawet skierowanie i bilet do jednostki.

12 V Skuteczna interwencja centrali. Dwiczenia odraczaj. Niech bdzie i tak.

1 VI Nie wykonalimy kwartalnego planu. Premii nie bdzie.

5 VI O cigej orce nie ma co pisad. Dzieo za dniem wypeniony. Dzi korzystajc z piknej pogody po wizytacji w zakadzie spdziem kilka godzin na basenie. Potem witeczny obiad i reszt popoudnia w kawiarni. Aby siebie odbrzowid, szczerze przyznaj, e dla odprenia nieliczne wolne chwile spdzam nad kaw. W kawiarnianej atmosferze zapomina si o harwce i z zazdroci obserwuje ludzi prowadzcych normalny tryb ycia. Wierz, e w przyszym roku mona bdzie yd podobnie. Na razie nie ma o tym mowy.

1 VII Tak jakby za mao byo jeszcze kopotw, przyjedaj praktykanci - studenci I roku. Obarczaj mnie opiek nad nimi. Czasu na zbytnie opiekowanie si nie mam. Po zapoznaniu ich z zakadem i sprecyzowaniu programu sprzedaj ich kierownikom wydziaw. Przyjemni modzi ludzie. Na posiedzeniach Zakadowej Komisji Odbioru dochodzi do nieprzyjemnych scysji pomidzy przedstawicielami inwestora i wykonawcw a przedstawicielami eksploatacji. My nie chcemy odbierad urzdzeo i obiektw z usterkami. Ilod ich siga tysica, a zdajemy sobie spraw, e po przyjciu nikt ich nie usunie i bdziemy to musieli wykonad sami. Poniewa jednoczenie obowizuje nas plan, a produkcj rejestruje si na nasze konto od daty przekazania, wic w koocu zmuszeni jestemy przyjmowad z klauzul o brakach, w ktrych usunicie przez wykonawcw nikt z nas nie wierzy. Tak to jest normalnie z inwestycjami.

15 VII Ostro starem si z kierownikiem rozruchu. Chodzio o przekazanie dwch podrzdnych urzdzeo jeszcze normalnie nie pracujcych. Oni chc si pozbyd jedynego aktualnie kopotu w sytuacji, w ktrej na naszych barkach jest ju prawie cay zakad. Oni zarabiaj po siedem - osiem tysicy, my po dwa - trzy tysice. Oni maj fundusz nagrd, ktrego nie oszczdzaj, my mimo wysiku nie moemy liczyd nawet na premi produkcyjn. Oni wykorzystuj urlop normalnie, my w tym roku nawet marzyd o urlopie nie moemy. Wystpowanie o urlop byoby bardzo nielojalne.

25 VII Komisja Oceny Projektw Inwestycyjnych zatwierdzia rozbudow zakadu z poprawkami zaoenia. Impreza ma kosztowad 140 milionw zotych. Ju zakontraktowano niektre urzdzenia z importu.

29 VII Wyprawiam podopiecznych praktykantw. Z praktyki zadowoleni. W sprawach bytowych staraem si zapewnid im maksimum wygody. Z zakadu te wynieli pewne dowiadczenia, bo zakad nowoczesny. Dla nich, pierwszoroczniakw - to wystarczy w zupenoci.

5 IX W sierpniu przeylimy generalny krach. Spaleniu ulegy dwa spord trzech silnikw sprarek. Zapasowych nie ma u nas ani w caym kraju. Straty wielomilionowe. Trzeba zapomnied o wykonaniu planu. Midzyresortowa komisja dla zbadania przyczyn orzeka win zakadw wytwrczych silnikw. Wielodniowe spekulacje doprowadziy do rozwizania przez zastosowanie silnikw o innym napiciu. Nie ma szans na odrobienie zalegoci. Oglne przygnbienie.

12 IX Po przeanalizowania wszystkich elementw dochodz do wniosku, e mona bdzie rozbudowad zakad w sposb ograniczony, tzn. przez zainstalowanie tylko sprarek. Prowizorycznie koszt wyniesie wwczas 70-80 milionw. Wystpuj z tym na posiedzeniu komisji powoanej w zwizku z oglnokrajow akcj rewizji inwestycji. Projekt chwyci. Zalecenia komisji - opracowad w tej sprawie szczegowy wniosek.

3X Plan kwartalny nie wykonany. Premii znowu nie bdzie. Pracownicy umysowi rozgoryczeni. Nic dziwnego, skoro nie od nich zaleao terminowe przekazanie zakadu do ruchu i wszyscy z gry wiedzieli o nierealnym planie, a plan jest. Sytuacja o tyle paradoksalna, e pracownicy fizyczni premi systematycznie dostaj, bo argumentuj, e oni za niewykonanie zadao nie mog ponosid odpowiedzialnoci. Wobec tego uznaje si wykonanie za 100%. A czy pracownicy umysowi s cudotwrcami? Przecie wychodzi si z portek, eby wszystko krcio si naleycie.

5X Jest dyrektor centrali. Bezradny wobec postulatw pionu technicznego i administracyjnego dotyczcych premii. Uroczycie obiecuje, e jeli plan czwartego kwartau zostanie wykonany, premi wykoacze. Podobne obietnice syszy si w resorcie.

28 X Posiedzenie komisji oszczdnociowej w sprawie rozbudowy. Mj projekt rozpracowany w szczegach jest jednomylnie zaaprobowany przez zesp. Za wnioskiem przemawiaj powane oszczdnoci, utrzymanie dotychczasowego charakteru zakadu i ograniczenie robt w wydziaach ju produkujcych. Wysyamy wniosek do centrali.

2 XI Zapada decyzja o terminie oficjalnego otwarcia zakadu. Intensyfikacja prac zwizanych z porzdkowaniem. Sytuacja w produkcji na tyle dobra, e mog zajd si gwnie opracowywaniem zagadnieo do mnie nalecych.

Celownik nastawiem przede wszystkim na postp techniczny. Na pierwszy ogieo opracowanie taoszej metody produkcji jednego z asortymentw.

4 XI Straszna awantura o kierownika jednego z wydziaw produkcyjnych. Chop porzdny, operatywny, wymagajcy, po trzech latach studiw wieczorowych. cignito go telefonicznie w nocy z domu do usunicia awarii. By po winie. Energicznie zaj si przywrceniem normalnych warunkw. Poniewa wymaga szybkiego dziaania od ludzi, sw specjalnie nie dobiera (nie obraajc nikogo). Kilku robotnikw wystpio z wnioskiem o usunicie ze stanowiska, bo kierownik w pracy pijany. W cigu jednego dnia, mimo logicznej argumentacji w KZ i dyrekcji, faceta zdjto. Ja i wielu kolegw uwaamy, e wyrzdzono mu du krzywd. Interwencj w tej sprawie naraziem si i czynnikom, i dyrekcji. Czas pokae, kto mia racj.

23 XI Wybory do Rady Robotniczej. O dziwo, znalazem si w jej skadzie.

3 XII Gorczka porzdkowania zakadu za nami. Dzisiaj uroczyste otwarcie. Mnstwo znakomitych osobistoci. Akademia. Dekoracje odznaczeniami paostwowymi, nawet wysokimi. Nagrody pienine. Po czci oficjalnej skromna kolacja. W gronie najbliszych kolegw zalewamy si w pestk. Odprenie zupene.

17 XII Przeprowadzamy prby produkcji taoszym sposobem wspomnianego ju asortymentu. Wyniki w 50% pozytywne, wskazujce na moliwod opanowania metody. Rzecz wymaga dopracowania.

20 XII Konferencja w centrali w sprawie nowej metody. Obecni przedstawiciele innych zakadw i orodka naukowego. Ci ostatni przewiduj powane trudnoci przy wprowadzeniu lansowanej przez nas metody. Naley dodad, e s oni autorami starej metody i z tego wzgldu niechtnie widz jakiekolwiek prby przejcia na sposb taoszy. Profesor uwaa, e moliwe jest otrzymanie maych partii produktu, ale nie wry powodzenia produkcji przemysowej. Decyzja - kontynuowad nadal prby. Dowiedziaem si, e pozytywne prby przeprowadzono ju w jednym z zakadw na wniosek NIK-u. Spraw-a zaczyna byd interesujca i w pewnym sensie prestiowa. Pracujc w orodku bardzo blisko zetknem si z metod dotychczasow. Nad opracowaniem, wprowadzeniem i opanowaniem przemysowym teje metody pracowa kilka lat w zasadzie cay orodek, majc do dyspozycji nowoczesn aparatur badawcz, rodki finansowe i kontakty z zagranic. Wobec tych moliwoci

my w zakadzie jestemy bardzo ubodzy optymici, co mona przypisad modzieoczemu jeszcze entuzjazmowi i ambicji. Rozpocz si szlachetny pojedynek pomidzy znan i ugruntowan saw naukow a nieznanymi ludmi z produkcji. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Mamy nadziej na sukces.

10 IV 1961 Okres poprzednich trzech miesicy spdziem na dwiczeniach wojskowych. Wiedzc, e nastpna reklamacja nie pomoe, wcale nie walczyem. Nie broni te zakad. Lepiej odbyd to w zimie ni w miesicach letnich. W zasadzie jest to biaa plama w yciorysie cywila. Mimo zdecydowanie antymilitarnego nastawienia i pogldu, e wojsko jest zem obecnie koniecznym, czuem si zupenie dobrze. Wszystkie wolne chwile rnem w brida i w konsekwencji, a raczej niekonsekwencji, kurs ukooczyem z cakiem dobr lokat. Uprzedzano mnie o strasznym dawaniu w skr, ale wcale tego nie odczuem. Odprenie od zawodowych kopotw znakomite. Jestem nawet zadowolony. Dzisiaj byem w centrali. Proponuj mi stanowisko technicznego w jednym ze znanych mi doskonale zakadw. Produkcja postawiona dobrze, ale stosuneczki midzyludzkie raczej nie do pozazdroszczenia. Odpowiedzi nie daem, ale postanowiem nie przyjmowad. Prac obecnie mam dobr i ciekaw, a ten proponowany stoek jest mocno chwiejny i co najgorsze wymaga gitkiego krgosupa. Znajc siebie nie sdz, ebym nie narazi si szczeroci zwierzchnikom wzgldnie wadzom lokalnym, a to z reguy na dobre nie wychodzi. Mam jedn cholernie powan wad - jak mi si co nie podoba, to mwi otwarcie wobec inicjatorw pocignicia. Przykrej prawdy nie lubi suchad. Wsppracownicy mnie raczej lubi i podziwiaj odwag wypowiadania sdw. Zwierzchnicy, szczeglnie ci ograniczeni, nie bardzo. A tych mimo weryfikacji nie brakuje. Na przykad - nie ma facet adnych kwalifikacji, ledwie siedem klas, a kae sobie pisad w wykazach wyksztacenie rednie i jest... dyrektorem ekonomicznym. Na ekonomii zna si tyle, ile ja na liturgii, ale wtrca si do wszelkiego rodzaju spraw technicznych uwaajc si za fachowca, bo na tym stoku siedzi kilka lat. To tak, jakby w Polsce brakowao ludzi z odpowiednimi kwalifikacjami.

1V Rano manifestacja na szczeblu powiatu. Zawsze z przyjemnoci bior udzia w pochodzie. Denerwuje mnie nieco tylko jedno, a mianowicie praco- i pienidzochonne rokroczne robienie hase, transparentw, szturmwek, portretw itp. akcesoriw majcych uwietnid pochd. W efekcie nikt hase nie czyta, portretw nie oglda si, a to wszystko kosztuje. Czy nie wystarczyoby nieco szturmwek, wywieszenie na domach flag czerwonych i narodowych i udekorowanie drogi pochodu chorgiewkami? Porwnujc obecnie dekoracje z dekoracjami sprzed dziesiciu lat, trzeba przyznad, e postp oszczdnociowy jest powany, ale czy dostateczny? Dzisiaj mimo e nie ma sprawdzania obecnoci, to jednak wszyscy chtnie w manifestacji bior udzia, bo olbrzymiej wikszoci wito to weszo ju w krew i bez formalnego przymusu frekwencja dua. Ci, co nie w pochodzie - staj na trotuarach.

2V W centrali posiedzenie KOPI w sprawie oszczdnociowej wersji rozbudowy. Rozsdek zwyciy. Przesza nasza koncepcja. Zamiast 160 wydamy ca 90 milionw. Efekt nie do pogardzenia. Wracamy do domu zadowoleni.

6V Propozycja za propozycj. Dzisiaj byem w WRN, ktra poszukuje technicznego do jednego ze swoich przedsibiorstw. Poniewa ze wzgldw osobistych chciabym wynied si z miasteczka, wyraam zgod. Sprawa wymaga uzgodnienia z KW, resortem i moj dyrekcj.

29 V Od trzech dni zajcie bez przerwy. Dokonujemy prb produkcji asortymentu now metod. Wyniki przeszy najmielsze oczekiwania. Wasnoci produktu znacznie lepsze od produktu orodka. No i ca 30% taoszy.

5 VI Poczwszy od pierwszego produkujemy ju na skal przemysow. Wyniki wprost fantastyczne. Upojenie sukcesem. Wszystko idzie jak po male. Nareszcie kilkumiesiczny wysiek daje rezultaty. Wyjedam do centrali. Na gospodarstwie zostaje Marek dla dopilnowania produkcji.

6 VI W centrali dyskusja nad projektem planu dla nas na 1962 rok i trzylatk. Jak zwykle wskaniki wydajnociowe w gr. Argumenty nasze nie przekonay (jak zwykle) przyjmujcych plan. Szczeglnie rozsierdzia ich uwaga o normalnym dla wszystkich budw polizgu inwestycyjnym i w zwizku z tym koniecznoci ostronego planowania produkcji z tytuu rozbudowy. A przecie nie tak dawno, bo rok zaledwie temu, sami bylimy nie wiadkami, a ofiarami takiego. Pamitam, e pod koniec ubiegego roku, kiedy widoczne byo, e planu rocznego nie zrobimy, popenilimy powany, naszpikowany argumentami nie do odparcia memoria, w ktrym postulowalimy uznanie wykonania za 100%. Podpisany przez dyrekcj i przedstawicieli czynnikw przesano do wszystkich instancji, ktre nawet nie zdobyy si na odpowied.

9 VI Posuchanie u resortowego wiceministra. Meldunek o wykonaniu trudnego zadania w opanowaniu nowej produkcji.

14 VI Przyjeda prawa rka profesora. Skrupulatnie przeglda wyniki. Pobiera prby do badao w orodku. Marek sprytnie wymanewrowa, e te same prby przekazano do badao w instytucie. Jak si potem okazao, mia dobrego nosa.

17 VI W uczelni Jerzy broni dzisiaj pracy doktorskiej. Poniewa naley do najbardziej serdecznych przyjaci, pojechaem wzid udzia w uroczystoci. Sama obrona to waciwie formalnod. Chopisko mdre, oczytane, wgryziony w temat wietnie. Z pytaniami rozprawi si atwo. Po obronie i stwierdzeniu, e nauka wzbogacia si o jednego doktora nauk technicznych wicej, odbyo si w katedrze promotora przyjcie. Kupa znajomych i kolegw. Akurat w porannym serwisie radio podao informacj o naszym sukcesie. Pytania o szczegy. Atmosfera przyjcia mia.

22 VI Jedna z central handlowych oferuje na bardzo korzystnych warunkach surowiec odpadowy, ktry moe mied zastosowanie w naszym zakadzie. Wodzowie wypowiadaj si przeciwko sprowadzeniu partii prbnej.

23 VI Po spokojnym przewertowaniu notatek i przemyleniu sprawy przekonuj wszystkich o celowoci przeprowadzenia prb z tym odpadem. Opracowuj oryginalny w kraju sposb wykorzystania odpadw. Do spdzielni bior kolegw majcych wpyw na produkcj.

24 VI Reklamacja jakociowa nowego produktu. Reklamuj bardzo podrzdn wasnod, co do ktrej jestemy pewni, e jest prawidowa i zgodna z wymaganiami normy.

27 VI Po zbadaniu sprawy na miejscu alarm okaza si faszywy i wszystko jest w najlepszym porzdku. Sprawdzam z Markiem wszystko dokadnie. Przewraliwienie osoby odpowiedzialnej za jakod, wzgldnie zadziaay inne czynniki obliczone na poderwanie zaufania do naszego produktu. W kadym bd razie jest to dla nas sygna, e trzeba dziaad bardzo ostronie.

5 VII Delegacja radziecka zwiedza zakad. Z nimi Zygmunt. Informuje, e sprawa mojego przejcia do WRN jest u ministra. Kwestia kilku dni. Zastanawiam si, czy warto zmieniad prac.

17 VII Wizyta profesora u nas. Przeglda wyniki. Dyskusja rzeczowa, pozbawiona elementw spodziewanej niechci i nieufnoci. Widzc, e rzecz jest bezspornie rozwizana, profesor udziela szeregu rad i wskazwek notabene znanych nam ju wczeniej.

25 VII Eksperymentujemy z surowcem odpadowym. Pocztkowo wszystko szo dobrze. W nocy wskutek niedopatrzenia obsugi i nie kontrolowanego dozowania jedn ze sprarek musiano zatrzymad. Coraz bardziej nabieram przekonania do koncepcji. To musi zdad egzamin, tylko trzeba bardzo ostrej kontroli, przynajmniej w okresie pocztkowym. Z prowizorycznych obliczeo wynika, e wydajnod procesu zwiksza si o 10%, a to jest bardzo duo.

26 VII Z Edwardem w Warszawie. Jestemy umwieni z profesorem. Dyskutujemy zagadnienie wsppracy na odcinku wyprodukowania najwyszej jakoci asortymentu. Przedstawiamy nasze w tym zakresie koncepcje. Wzio go. Rozstajemy si na paszczynie przyjacielskiej. Obiecuje objd patronat nad t spraw.

28 VII Profesor z przedstawicielem instytutu u nas. Bior udzia w posiedzeniu komisji wynalazczoci rozpatrujcej m.in. nasze projekty. Zaatwiono pozytywnie. Rwnoczenie pobiera prby produktu do badao. eby nie byo niedomwieo, odstawia dowolny wskazany przez siebie worek i opatrywa go podpisem.

31 VII Od jutra bior zasuony urlop. Ostatni dzieo pracy przed urlopem. Ju teraz mona spokojnie odpoczd. Sprawa produkcji asortymentu now metod jest tak dalece rozkrcona, e zahamowad jej nikt nie jest w stanie. Tym bardziej e interesuje si tym centrala.

2 VIII Rano telefoniczna wiadomod z zakadu o przekazaniu mnie do WRN. Podczas urlopu? Czy ja jestem rzecz, eby bez mojej zgody przekazad mnie nie umoliwiwszy wykorzystania nalenych mi siedemdziesiciu dwch dni wypoczynku? Przecie tam zacznie si nowa koomyjka i nie mona bdzie od razu odetchnd. Poza tym spraw tak dugo zaatwiano, e majc czas do namysu zdecydowaem si pozostad. Bdc inicjatorem nowej metody i innych projektw niezrcznie jest pozostawid sprawy w zasadzie zakooczone, aby owoce zbiera kto inny. Dyrektorowi owiadczam, e od pierwszego jestem na urlopie i ewentualnie po urlopie moe byd mowa o przeniesieniu. T niecodzienn u wodza szybkod w podjciu decyzji tumacz niechci (wzajemn) ekonomicznego, ktrego wdz sucha bezkrytycznie.

3 VIII Siedz w zakadowym orodku wypoczynkowym nad piknym jeziorem. Pogoda cudowna. Sooce. Woda. Piasek. Las. Jest wszystko, czego potrzeba dla -odpoczynku. Cay dzieo nad wod, w wodzie i na wodzie.

9 VIII Przyjeda Marek. Siedzimy razem.

10 VIII Po Marka przyjeda kierowca z wezwaniem, aby uda si do zakadu w sprawie reklamacji. Wraca wieczorem i opowiada ciekaw histori. Ot ekonomiczny nakania go do wysania do centrali pisma tej treci, e my nie mamy warunkw do produkcji nowego asortymentu i e wobec tego nie bdziemy go produkowad. Czuje jakie pienidze, ktrych sam nie ugryzie, bo z jakiej racji, i usiuje brudzid. Marek spraw rozegra piknie, mwic, e owszem, on moe napisad pismo, ale w nastpujcej wersji: Zakad jest w stanie produkowad nie 1000 a 30 000 ton miesicznie. W niego piorun trzs. Marek wspomnia take co o NIK-u, dokd skierujemy spraw, o ile niektrzy nie przestan przeszkadzad. Zdetonowao to ekonomicznego cakowicie. Prbowa Marka mitygowad, ale ten nieustpliwy i wcieky. Oto s ludzie, ktrzy maj obowizek propagowad postp techniczny.

14 VIII Powrt znad jeziora. Opalony na Murzyna. Odpoczynek wspaniay.

21 VIII Nadesza nominacja z WRN. Nie przyjmuj i odpowiadam odmownie. Definitywnie zostaj.

23 VIII Urzdowe pismo od profesora. Dowiedziawszy si o moich przenosinach oferuje prac u siebie. Oferta bardzo pontna. Gdyby nie te wszystkie rozkrcone sprawy w zakadzie, zdecydowabym si bez dugich medytacji. Jednak zostan.

31 VIII Przerywam urlop. Uzbierao si sporo spraw wymagajcych szybkiego dziaania. Znowu harwka.

8 IX Nowina bardzo ciekawa. Zapada decyzja o poczeniu zakadw naszego i ssiedniego. Modne obecnie przedsiwzicie organizacyjne w kraju. Prasa cigle podaje o mariaach. W naszych warunkach nie wiem, czy celowych. Na szczycie popoch, jak to bdzie ustawione. Czy utrzyma si ciepe stoki, czy trzeba je bdzie komu ustpid? Powoano zesp do opracowania schematu organizacyjnego przedsibiorstwa. Nasz ekonomiczny przewodniczcym. Co ten biedak na tym si zna? Dotychczasowa jego dziaalnod to zabezpieczenie zakadu w wagony. O jakiej prbie analizy ekonomicznej pojcia nie ma. Ale c, w komitecie poparcie ma, w centrali take, i siedzi.

20 IX Od wczoraj przeprowadzamy prby z odpadem. W nocy znowu zaczo szwankowad. Wynik braku dostatecznego nadzoru i kontroli. Sam wszdzie i wszystkiego nie potrafi dopilnowad. Cigle mimo niepowodzeo mam wraenie, e idea jest suszna i moliwa do wprowadzenia. Mj optymizm udziela si i innym czonkom zespou. Musimy przeprowadzid jeszcze jedn prb, ale dokadnie, i rozstrzygnd, czy celowe jest podtrzymywanie koncepcji, czy te jej zaniechanie. Przecie na Zachodzie podobne rozwizania s znane. A i w ZSRR przeprowadzano tego typu eksperymenty z pozytywnymi wynikami. Rzecz musi si udad.

29 IX W uczelni jako opiekun praktykantw bior udzia w naradzie zorganizowanej w sprawie praktyk studentw przyjtych na pierwszy rok studiw, ktrzy maj przed studiami odbyd czteromiesiczn praktyk produkcyjn. U nas bdzie dwadziecia osb. Akcja wydaje mi si logiczna, bo modzie pozna warunki pracy w zakadzie i otrze si nieco o zakad przemysowy. Spotykam kolegw z innych zakadw. Po obiedzie jedziemy do Jasia, ktry dyrektorzy na jednej z hut. pi u niego.

30 IX Rano w centrali. Zaatwiam zbyt produktu. Otrzymuj polecenie opracowania sprawozdania z dotychczasowej produkcji asortymentu, ktre ma stanowid podstaw do odbioru zamierzenia jako pozycji planu postpu technicznego zakadu. wietnie. Troch grosza przyda si. Zapracowany zosta ciko.

11 X Zjechaa komisja centrali dla przeegzaminowania caego dozoru technicznego zakadu. Sytuacja dod paradoksalna, bo przecie w zakadzie pracuje kupa inynierw i technikw z prawdziwego zdarzenia, ktrym za darmo dyplomw nie dano, a poza tym ciesz si jak najlepsz opini w pracy. To jest jeszcze za mao. Szopka. Poddaj si z pokor tej operacji. Od pierwszego s praktykanci. Lokuj ich moliwie wygodnie. Strasznie modzi. Prbuj pracowad. Nie bardzo im si chce. Mistrzowie wykorzystuj ich do wszelkich robt, cikich te. Niech troch poznaj prac.

4 XI Koocz sprawozdanie z produkcji asortymentu. Zapite na ostatni guzik. Jutro trzeba wysad do centrali. I czekad na wynik.

16 XI Komisja z centrali odbiera projekty dwu powanych zamierzeo postpu technicznego. W obydwu jestem powanie zaawansowany. Nagrody ustalaj w wysokoci 1% i 3% od przewidywanych efektw. W pierwszym przypadku nagroda powinna wynosid ca 80 000 zotych, w drugim ca 330 000 zotych. Zgodnie z zarzdzeniami centrala moe wypacid do 40% nagrody tytuem zaliczki. Byoby dobrze zaatwid to szybko, bo i tak ta sprawa cignie si od sierpnia. A jak mwi przysowie, kto szybko daje, dwa razy daje. Zachcioby to nas do szukania rozwizao. Na komisji dochodzi do kontrowersji. Zaproszeni pracownicy zakadu wbrew logice proponuj nisz nagrod ni przedstawiciele centrali. Zazdrod. Przewodniczcy Rady Zakadowej proponuje nisz nagrod. Zazdrod. Jestemy wciekli na naszych.

29 XI Na jutrzejsz branow narad organizowan u nas przyjedaj wodzowie z centrali. Wielogodzinne rozmowy na szczycie z udziaem naszych wodzw. Chodzi o personalne historie zwizane z reorganizacj przedsibiorstwa. Naczelnym ma byd dyrektor ssiedniego zakadu, technicznym Edward. Ale to jeszcze nic pewnego.

30 XI Spd odbyty. Kilka osb z resortu i innych urzdw. Wszystko w porzdku. W referatach nic ciekawego. Dyskusja niemrawa.

5 XII Delegacja niemiecka w celu zapoznania si z produkcj asortymentu. Ciekawi szczegw. Chc produkowad u siebie, ale dotychczas im si to nie udaje. aduj w siebie informacje jak w worek. Po pracy obiad i kolacja z nimi. Rozmowy cigle tocz si wok asortymentu. Strasznie ich to interesuje. Nic przed nimi nie ukrywamy.

7 XII Cay dzieo z Niemcami. Dzisiaj odjedaj. Zapraszaj do siebie. Naiwni uwaaj, e to taka prosta sprawa. Za granic wyjedaj przewanie ludzie krccy si koo otarza. Ci z zakadw rzadko. A swoj drog wypadaoby si gdzie przewietrzyd za granic, popatrzed na co nowego, dowiedzied si, nad czym obecnie pracuje si w przemyle i w orodkach badawczych. Wiele rzeczy mona byoby przetransportowad do zakadu. W 1957 roku byem szed tygodni w ZSRR i musz przyznad

zupenie szczerze, e duo skorzystaem. Obejrzaem i ciekawe zamaszynowanie, i now aparatur. Zapoznaem si z kierunkami prowadzonych prac. To wszystko razem kolosalnie rozszerza horyzonty. Ogromnie chciabym pojechad do zakadu, w ktrym dodaje si odpad. Odnosz wraenie, e po powrocie z takiej wycieczki bybym znacznie zasobniejszy w dowiadczenie, kolosalnie przydatne przy przeprowadzaniu dalszych prb. Gow muru nie przebijesz. Zbyt mao si zarabia, aeby mona byo samemu sfinansowad takie przedsiwzicie.

9 XII W ramach NOT chcemy oywid nieco zbyt ospa kadr techniczno-administracyjn. W tym celu zamierzamy przyzwoicie urzdzid i zorganizowad Klub Techniki i Racjonalizacji. W ramach klubu chcemy i co skorzystad, i rozerwad si. Istniejce w miecie knajpy s tak przykre, e rzeczywicie nie mona nic spokojnie zjed.

15 XII Jestem w centrali. Z wiarygodnych ust wiem, e na dyrektora technicznego przedsibiorstwa przyjdzie pupil profesora, eks-dyrektor techniczny zakadu, w ktrym produkowao si metod profesora. Do ssiedniego zakadu idzie take czowiek, bdcy dotychczas dyrektorem owego zakadu. Podobno na tamtym terenie obaj zrazili do siebie nie tylko ludzi, ale i instancje partyjne. A poniewa tam take reorganizacja, wic kieruj ich do nas. Informacje kolegw pracujcych z tym panem jak najgorsze. Dzierymorda. Ano, zobaczymy, co on potrafi u nas zdziaad. Boj si tylko o przyszod naszej metody, gdy co mi si widzi, e dziaa on bdzie wszelkimi sposobami na korzyd profesora, a tym samym przeciwko nam.

19 XII Wsplnie z Andrzejem pisz memoria, przedstawiajcy koncepcj ograniczajc cakowicie rozbudow, a dajc nieco mniejsze efekty ilociowe. Koncepcja oparta na doprowadzeniu istniejcych sprarek do zwikszonej o 15% wydajnoci. Sprarka przerobiona wedug koncepcji Andrzeja osiga prawie spodziewan wydajnod. To byoby wprost idealne rozwizanie sprawy. Przesyamy memoria do centrali.

20 XII Od kilku dni pracujemy intensywnie nad urzdzeniem zakadowego klubu. Inicjatywa nasza i kilku zapaleocw z NOT znalaza poparcie. Dano nam przyzwoity lokal. Wymalowalimy go i urzdzili niewielkim nakadem rodkw. Zaprenumerowaem kilkadziesit tytuw czasopism, gazet, periodykw technicznych i spoeczno-kulturalno-politycznych. Wntrze bardzo przyjemnie urzdzone. Dzisiaj uroczyste otwarcie. Skromniutkie przyjcie: kawa, ciastka, wino. Nasz stary zaoy ma mow. Bdzie ju gdzie spdzid swobodnie wolny czas. Opracowany plan pracy klubu przewiduje odczyty, spotkania, kursy podnoszenia kwalifikacji, wycieczki, wieczorki taocujce, gry itp. Andrzej si mieje, e to somiany zapa i e z tego nic nie bdzie. Jestemy dobrej myli. Zorganizowalimy dyury. Przypuszczam (naiwny), e w takim, grajdoku placwka tego typu jest

potrzebna i frekwencja bdzie wystarczajca. Przecie po pracy nie mona zamknd si w czterech cianach przez okrgy tydzieo. Jeden dzieo w tygodniu mona mied klubowy nie rozluniajc tym samym wizw ani obowizkw rodzinnych.

21 XII Dzisiaj mija termin zaatwienia w centrali sprawy nagrd. Dyrektorzy upowanili nas do monitowania ich po tej dacie. Obiecali zaatwid przed witami. Chyba nic z tego nie wyjdzie.

2 I 1962 Skwapliwie korzystamy z udzielonego absolutorium i regularnie co kilka dni przypominamy telefonicznie centrali o danej obietnicy. W monitach celuje Edek. Cigle pada odpowied protok jest ju na maszynie.

3I Nominacje dla nowego kierownictwa przedsibiorstwa. Szef centrali wrcza akty. Informacja z centrali prawdziwa. Mimo oporw w komitecie mamy nowego dyrektora technicznego. Rozsdne gosy argumentoway brakiem wyksztacenia tego pana. A bd co bd w przedsibiorstwie pracuje kilkadziesit osb w wyszym wyksztaceniem. Jak zwykle w takich przypadkach zwolennicy kandydata broni go kolosalnym dowiadczeniem produkcyjnym i wielkimi zdolnociami organizacyjnymi.

18 I Z uwagi na czste i systematyczne przypominanie centrali o solennie zoonej obietnicy ukuto zarzut, e Edek (ktry najwicej koo tego chodzi) i kompania myl tylko o pienidzach. Szlag nas trafia. Najpierw agituje si i przyrzeka du nagrod, a po wykonaniu robi si z nas groszorobw. Po co wobec tego przeznacza si tyle pienidzy na fundusz postpu technicznego? Zagadnienie uznano za rozwizane, wysalimy przeszo 20 000 ton produktu w wiat bez adnej reklamacji, potraktowano zagadnienie jako wane dla gospodarki narodowej, wic c jeszcze potrzeba. Najpierw obietnice, a potem niesuszne i krzywdzce nas zarzuty.

22 I Jak to swj swego pozna. Przypadkowo przechodzc wieczorem koo kawiarni spojrzaem w nie zasonite okno. Nie wierzyem oczom. Nowy techniczny z dyrektorem ekonomicznym trzymajc pene kielichy w garci cauj si przepijajc pewnie bruderszaft. Bardzo szybko dogadali si z sob. Jak do momentu utworzenia przedsibiorstwa ekonomiczny trzyma si jak rzep psiego ogona dotychczasowego dyrektora, tak teraz, gdy przy nowej organizacji ten spad o dwa szczeble niej, ekonomiczny - kuty lis - nie widzc interesu w dalszym trzymaniu si starego, przyczepi si do nowej gwiazdy.

26 I Edek musi opucid ten teren. Nie za dobrze yje z czynnikami. Naczelny proponuje jego stoek mnie. W uposaeniu rnica kilkuset zotych i ewentualne apanae (premie mobilizacyjne, nagrody etc). Wyraam zgod.

27 I Studenci koocz praktyk. Wczoraj urzdzili poegnalny wieczr. Przy magnetofonie modzie poszalaa. Przyjemnie patrzed, jak niektrzy z nich taocz wszelkiego rodzaju twisty, mamby, samby. My starsi ju tak nie potrafimy. Z obowizku (i nie tylko) siedz z nimi do kooca.

31 I Andrzej drze si ze swoim zwierzchnikiem. Maj stare zatargi z poprzedniego zakadu pracy. Andrzej uwaa, e to byo dawno i nie bdzie mied wpywu na obecne stosunki. Tamten postawi sobie cel: wykooczyd Andrzeja. Przewidywaem to wczeniej i ostrzegaem go podsuwajc mu projekt przejcia z nowymi porzdkami do nas. Nie chcia suchad.

2 II Dochodzi do spotkania pomidzy nami a przedstawicielami zakadu, ktry burzy mit o moliwoci produkcji asortymentu wycznie metod profesora. Poniewa i oni, i my uwaamy si za autorw nowej metody, obydwa zespoy maj pretensje do prawie caej nagrody. Ta kod niezgody przedua formalne jej zaatwienie. Po wielogodzinnych rozmowach ustalamy rozsdny klucz podziau nagrody.

6 II Nie pisz nic o codziennych obowizkach i wydawaoby si, e takowych nie ma. Biecych spraw jest mnstwo. Ogromna akcja w sprawie ustalenia zdolnoci produkcyjnych zakadw, picioletni plan oszczdnoci paliw i energii, opracowywanie receptur dla odbiorcw specjalnych i podre jedendwa razy w tygodniu do centrali absorbuj cakowicie czas.

7 II Nowy techniczny pierwszy raz pokaza rogi. W rozmowie ze starym, ktry notabene jest przewodniczcym naszego zespou do produkcji nowego asortymentu, owiadcza: Ty dae si zasugerowad grupie ludzi szukajcych pienidzy, asortyment nie przedstawia adnej wartoci technicznej. Zaczo si. Uzasadnia to tym, e jeden z parametrw nie odpowiada wymaganiom normy. I te bzdurne wzajemne nalatywania.

10 II Rozmowa z technicznym na temat parametru. Usiuj go przekonad, e nie ma racji. Pokazuj mu wyniki. Owiadczam, e wystpimy z wnioskiem do centrali o zagodzenie parametru, co w znacznym stopniu uatwi produkcj, bez obnienia jakoci produktu. To jest tylko z korzyci dla zakadu.

11 II Narada w sprawie postpu technicznego. Niestety z powodu choroby nie jestem na niej. Przebieg obrad relacjonuje Marek. Techniczny znowu publicznie wystpuje przeciwko grupie osb czekajcych na pienidze. Zamiast sprecyzowania kierunkw, ustalenia programu i harmonogramu prac, doszo do ktni i narada skooczya si niczym.

14 II Nowa bomba. Andrzej goci swego brata, z ktrym nie widzia si dwa lata. Podejmowanie gocia naturalnie alkoholem przecigno si do pnej nocy. Poniewa rano nie czu si zbyt dobrze (zrozumiae), zadzwoni do swego zwierzchnika, e przyjdzie do biura koo trzynastej. Ten skorzysta z okazji, wzi z sob do Komitetu sekretarza POP i owiadczy, e on z zastpc pijakiem nie moe wykonywad planw. Decyzja szybka i krtka - zdjd.

15 II Naczelny w tej sprawie proponuje, eby Andrzej zaj miejsce Edka, ktry definitywnie odchodzi. Andrzej, wiedzc, e ten stolec miaem objd, pyta lojalnie, co ja o tym sdz. Mnie ten stoek wcale nie pachnie, tym bardziej e s widoki na znaczn popraw finansow na dotd zajmowanym stanowisku. W efekcie rnica w pacy byaby rzdu 300 zotych, a ambicjonalnie w obecnym ukadzie organizacyjnym i stosunkw to nic nie znaczy. Przynajmniej mam mniej skrpowane rce do dziaania technicznego, a nie administracyjnego. On cakowicie zaamany. Wcale mu si nie dziwi. Poczyna sobie ju zupenie dobrze. Kadr techniczn ustawi prawidowo. Zorganizowa przeprowadzenie remontw, inicjowa i popiera wszelkie zdrowe rozwizania. Poprawiy si stosunki midzyludzkie. Niestety wyszo inaczej. auj Andrzeja.

23 II Klub egzystuje w miar dobrze, tylko... jednokierunkowo. Bez przerwy odchodzi brid. Ewentualny nadmiar partnerw przeglda czasopisma.

19 III Na naradzie produkcyjnej techniczny wypowiedzia si oficjalnie przeciwko realizacji jednego z zamierzeo, ktre przynioso w ubiegym roku ca 5 milionw oszczdnoci, a w tym roku daoby oszczdnoci przynajmniej dwukrotnie wiksze. Poniewa on jest na szczycie, niech rzdzi ze szkod

dla zakadu. Rce zaczynaj opadad. Sprawy nie chcemy rozdmuchiwad, bo poczytano by to za rozrabiactwo. Poza tym troch, a nawet bardzo, zniechceni jestemy do realizacji tego zamierzenia na skutek dziwnego stanowiska zajtego przez central na posiedzeniu jej Rady Technicznej.

21 III Interweniujemy z Markiem u naczelnego w sprawie stanowiska zajmowanego przez dyrektora technicznego wobec zagadnieo postpu i racjonalizacji. Zawsze wszystkiemu brudzi, wszdzie podejrzewa faszerstwo. Tak dalej byd nie moe. Wszystkich traktuje jak ostatnich durniw i krtaczy. Naczelny obiecuje zwrcid mu uwag i nic wicej rzekomo nie moe zrobid, bo on jest pracownikiem centrali. Edwarda ju nie ma - przeniesiono go do nowo budowanego zakadu. Szkoda. Pracowao si z nim zupenie dobrze. Jego miejsce obj Andrzej. Strasznie go przerabiaj techniczny i ekonomiczny, a i naczelny askawym okiem nie patrzy. Ciki chleb bdzie tu mia z nimi.

29 III Wreszcie z centrali przysyaj zawiadomienie o przekazaniu nagrody. W sumie ponad 100 tysicy. Partycypuje w tym kilkadziesit osb. Wielu z nich nawet nie wie, e przy czym takim pracowali. Tak to wszystko gadko przeszo. Najbardziej przy tym nachodzili si pracownicy laboratorium. Centrala wypacia pen nagrod za bezspornie uzyskane efekty dotychczasowe. Nic awansem.

5 IV Po maej bibce w wskim gronie z okazji otrzymania nagrody zaspalimy i zamiast na sidm, dotarlimy na sm. Naczelny sprawia nam reprymend. Mnie zdarzyo si to pierwszy raz, wic prbuj mu wytumaczyd. Myl, e historia skooczy si na wysuchaniu moralizatorskiego kazania.

9 IV Przyjeda z uczelni dr B. z odczytem bardzo specjalistycznym. Odczyt ciekawy, ale zbyt teoretyczny. Towarzysz B. a do momentu ulokowania go w pocigu. Bardzo miy i yczliwy pan.

11 IV Prba zorganizowania odczytu w klubie. Mimo ogoszeo przyszy dwie osoby plus referent. W ogle z klubem dzieje si niedobrze. Coraz mniej udzi. Starania o zakup telewizora i przyzwoitego radia rozbijaj si o brak rodkw. Widzc bezowocnod wysikw uwaam, e nie da si ycia klubowego rozkoysad. Tu winno si czud jakie zainteresowanie dyrekcji - wwczas ranga klubu podniosaby si znacznie.

13 IV Na moj uwag, e w klubie jest bardzo brudno i naleaoby posprztad (miao byd w tej sprawie polecenie dyrekcji), kierownik administracyjny owiadcza, e sprztad nie bdzie. Nie chce, to nie. Widzc, e przeholowa, stary zmieni front i owiadcza, e sprztad bdzie. Trac ju chd do jakiejkolwiek dziaalnoci na terenie klubu. Towarzystwo jest tak inertne, e a strach.

17 IV Ciekawe nowiny przywozi Bronek. Okazuje si, e u profesora by techniczny. Po tej wizycie profesor wykazywa silne zdenerwowanie. Mwi, e mymy wprowadzili go w bd, e naduylimy jego zaufania, e sprawa asortymentu ma posmak skandalu itd. Moe Bronkowi uda si wyprowadzid profesora z bdu, chocia to bdzie trudne.

18 IV Dostaj pisemne upomnienie za spnienie si do pracy w pamitnym dniu 5 IV. Dod dugo si nad tym zastanawiano, a techniczny kilkakrotnie dopytywa kadrowca, kiedy wreszcie to upomnienie mi zaatwi. Dopi swego. Jestem wcieky na tych rozrabiaczy. W cigu omiu lat pracy nigdy taka przyjemnod mnie nie spotkaa. Odwouj si do Rady Zakadowej.

15 V Prawie trzy tygodnie byem na urlopie. To za 1959 rok. Jeszcze przeszo dwa miesice urlopu do wybrania. Bd si stara wykorzystad od wrzenia i odejd. Niechtni nastawili przeciwko nam, winowajcom, wielu ludzi i ci patrz na nas jak na zodziei, a to do miych rzeczy nie naley. Mimo wszystko wobec powanego zapotrzebowania na asortyment ustawiam produkcj. Z naszego kolektywu roboczego pozostaem praktycznie sam. Reszta na dwiczeniach wzgldnie kursach.

19 V Jakod asortymentu niewiarygodnie niska. Co mogo si stad? Czyby zoliwod niektrych osb? Analizuj szczegowo wszystkie parametry procesu i nie znajduj logicznego wytumaczenia.

25 V Ostateczne wyniki wskazuj na to, e asortymentu nie mona wysad do odbiorcw. Bdzie z tego straszna awantura. Niech bdzie. Moe szybciej ten wrzd pknie i albo przyznaj racj rozrabiaczom i zdyskwalifikuj cay dorobek, albo zostaniemy oczyszczeni z zarzutw. Pozostawiam zmienion receptur Andrzejowi, a sam, psychicznie zupenie wykooczony, wyjedam na wczasy, ktre miesic temu zaatwiem sobie w Radzie. Dzisiaj obradowaa Konferencja Samorzdu Robotniczego. Naczelny nie znajc si zupenie na sprawach technicznych, i to dod subtelnych, wyjani zebranym: Pienidze cikie wzili, a teraz to

produkcja nie wychodzi. Sali wicej mwid nie potrzeba. eby przynajmniej przedtem zapyta, co za przyczyna moga wpynd na z jakod produktu. Skd on czerpie informacje? Zaley mu take na dokadnym skompromitowaniu nas wobec zaogi. Telefony od odbiorcw urywaj si. Strasznie nieprzyjemna sytuacja. Mona to przyjd jako potwierdzenie podejrzeo o naszych machlojkach. Chodz jak struty.

26 V Wyjedam na wczasy.

11 VI W pracy po wczasach. Asortyment produkuje si bez kopotu. Wyniki wspaniae. W czasie nieobecnoci jeszcze jedna przykrod. Na plenum Komitetu Partyjnego nasz przewodniczcy owiadczy wobec penej sali: Zrobili prbki, ktre wysali do premiera dla otrzymania nagrody. A teraz to si nie udaje. Biedny, podpuszczony czowiek. adne mi prbki o ciarze 20 000 ton. Odpowiedzi na tego rodzaju insynuacje jest obecna produkcja dobrej jakoci asortymentu. Co oni teraz bd mwid i jak wygldad?

20 VI Od wczoraj jest dyrektor centrali. Obskakuje go naczelny i reszta dyplomatw. Dzisiaj ma odbyd si zebranie wszystkich technikw i inynierw. Przed spotkaniem rozmawiam z dyrektorem wobec naczelnego. Wygarnem prawie wszystko, co miaem na wtrobie. Zdenerwowaem si niesamowicie. Prosiem o przeniesienie do innego zakadu, bo tu mona jedynie popad w depresj psychiczn. Moja tyrada strasznie bya nie po myli naczelnemu. W odpowiedzi dyrektor orzek, e na razie jestem tutaj potrzebny, a takich czy innych zarzutw nie trzeba za bardzo brad do serca. Zreszt on t spraw sprbuje wyjanid na zebraniu. Rzeczywicie po prelekcji naczelnego na temat roli technika i inyniera w zakadzie zabra gos i oficjalnie oczyci nas z krcych zarzutw ostro krytykujc tych, ktrzy przeszkadzaj realizacji postpu. Adresaci siedzieli na sali i nawet nie odwayli si replikowad. Rozwijajc si dyskusj nad istniejcymi porzdkami i stosunkami uci naczelny. A ludzie na sali zaczli si ju rozgrzewad i wyszoby na jaw szereg nieprzyjemnych dla dyrekcji spraw. Po tym zebraniu technicznemu i innym pozostao tylko zoenie rezygnacji. Wedug raczej wiarygodnych informacji techniczny ma odejd w cigu jednego-dwu miesicy. Chwaa zdrowemu rozsdkowi. Moe nareszcie atmosfera ulegnie oczyszczeniu. Nikt ju duej nie moe znosid tego pana. Mimo wyranego podbudowania postanawiam ten teren opucid. Strasznie trudny i niewdziczny. Dyrektor centrali prob moj uwzgldni. Na razie poleci mi doprowadzid do przemysowej produkcji wyszej jakoci asortymentu. Praca ma byd zakooczona w lipcu. Z urlopu, na ktry chciaem id od poowy miesica - nici. Trzeba polecenie wykonad, chociaby dlatego, e dla dyrektora, ktrego znam od pitnastu lat, mam duo sympatii i powaania.

2 VII W orodku u profesora. Wyjaniam szereg spraw, ktre dotary do niego w zupenie znieksztaconej formie. Profesor zaczyna inaczej na to patrzed. Wydaje mi si, e udao mi si wyprowadzid go z bdu. Ustalamy zakres wsppracy z orodkiem nad produkcj asortymentu. Rozmowa poyteczna, bo w wyniku rozadowaa napit atmosfer.

4 VII Przygotowania do produkcji wyszej jakoci. Rozmawiamy z naczelnym. Zapomniaem wspomnied wczeniej, e po nieudanej produkcji w maju, naczelny, bdc w centrali, wyraa si bardzo niepochlebnie i o nas, i o jakoci metody. Dzisiaj przyparty przeze mnie do muru tumaczy to swoje wwczas wystpienie niewiadomoci i zwala win na technicznego, ktry le go informowa, a ktremu jako zastpcy nie mg nie wierzyd. Stary lis. Widzi, e sprawa przybiera niekorzystny dla rozrabiaczy obrt, dlatego chce wasn skr z tej imprezy cao wynied.

10 VII Rozpoczynamy nowe prby nad wykonaniem polecenia centrali. Przypuszczam, e zagadnienie rozwiemy pozytywnie. Pierwsze wyniki s zadowalajce. Postanawiam doprowadzid to do kooca, wykorzystad urlop i rozstad si z zakadem, dla ktrego mam duo uczucia. Mniej lub wcale nie podobaj mi si ludzie, kierujcy tym piknym i nowoczesnym zakadem.

Stefan Malak Historia prawie banalna


1 sierpnia 1961 r. Plan lipca oczywicie wykonany. Waciwie mwimy na ten temat coraz mniej. Raz na miesic omawiamy moliwoci wykonania zadao. Tradycyjnie ju narzekamy na zaopatrzenie materiaowe. Kierownictwo produkcji usiuje udowodnid, e tak cikiej sytuacji zaopatrzeniowej jeszcze nie byo. Udajemy, e wierzymy. Tylko kierownik zaopatrzenia dwoi si i troi, aby na najbardziej nawet zaskakujce pytanie udzielid odpowiedzi - kiedy taka czy inna luka materiaowa zostanie wypeniona. Dyrektor w dalszym cigu specjalizuje si w wiwisekcji, usiujc zgbid najmniejsze szczegy i tajemnice labiryntu zaopatrzeniowego, technicznego i organizacyjnego. Postronny za obserwator szybko przestaje si orientowad, gdzie koocz si fakty, a zaczynaj namiastki faktw przypuszczenia, wyobraenia, ekstrapolacje. Powoli zatraca si rachub czasu i poczucie rzeczywistoci, zaczyna si wierzyd, e istniejemy wyizolowani, e tylko my mamy zych dostawcw i coraz gorszych kooperantw. Niewiele ju brakuje, bymy zaczli sdzid, e powodzenie zaopatrzenia materiaowego zaley wycznie od wyniku szermierki sownej midzy szefem produkcji a kierownikiem zaopatrzenia. Cae szczcie, e dyrektor jest prawie zawsze arbitrem obiektywnym. Gdyby nie pewne odruchy warunkowe, gotowi bylibymy uwierzyd, e idealnym panaceum na wszystkie zaopatrzeniowe niedomagania byoby zafundowanie sobie kopalni wszystkich rud plus kilka wielkich piecw, a w kadym razie walcowni metali kolorowych. Resztkami zdrowego rozsdku bronimy si przed sformuowaniem tezy, e kooperacja jest wymysem cakowicie nieudanym, a centralne dyspozycyjne rozdzielnictwo jest najwiksz przeszkod w gwatownym rozwoju naszej fabryki. ...Ju po naradzie. Plan sierpnia jest chyba zapewniony. Rwnie i plan dalszych miesicy. Znowu bd nas chwalili, e Eltra jest przodujcym zakadem, szko dyrektorw itp. Tak, dobrze realizujemy plan. Waciwie trudno powiedzied, jakim trudem. Wikszym ni inni czy moe mniejszym? Zakady jak ludzie - musz mied szczcie. Do wszystkiego - do zaogi, do dyrekcji, do Zjednoczenia. Mamy troch szczcia. Staj przed nami coraz inne problemy, a waciwie inna wartociowo hierarchia problemw. Celem jednak jest zawsze plan. Przestajemy yd wasnym yciem, yjemy planem. Odmierzamy nasze lata nie rocznicami urodzin, nie zapalonymi uroczycie wieczkami na urodzinowym torcie. Za mao mamy wieczek... Przestajemy podad symboli... Odmierzamy ycie planami. Etapy i procenty realizacji zadao miesicznych, rocznych wyznaczaj okresy ycia. Nieprawda? e to s tylko cyfry? Nie, ju nie cyfry. Dwanacie lat najbliszym towarzyszem jest mi plan. Plan, ktry potrafi ksztatowad psychik czowieka, nastrj chwili, cel dnia i spokj nocy. Czowiek na og zapomina o chwilach trudnych, nieprzyjemnych, bolesnych. Z perspektywy lat okresy minione urastaj do pewnego symbolu wyobraeo czowieka o yciu. Niewykonania planw jednak pamita si.

Pamitam rok 1951, bodaj e listopad. By typowy jesienny ponury dzieo. Macie maszyny? Macie. Macie materia? Macie. Macie ludzi? Macie. Dlaczego wic nie wykonujecie planu? A plan by wwczas jak wielk niewiadom. Skd si wzi, kto go wyliczy, jakie byy pasywa i aktywa bilansu produkcyjnego? Nikt w zakadzie tego nie wiedzia. cznie z dyrektorem, ktry zdy ju opanowad technik operowania swoim podpisem. Najwaniejsze przyczyny powodzeo i niepowodzeo usiowano wwczas wytumaczyd jzykiem prostym, ludzkim, zrozumiaym dla wszystkich - prymitywnym a do skrajnoci. Kobiety na produkcji le pracuj, bo maj oparcie w majstrach. Majstrowie kryj niedocignicia kobiet, bo... Brakarki le sprawdzaj, za wolno i niewaciwie, bo... zdaniem naczelnego inyniera Zjednoczenia (waciwie Centralnego Zarzdu) dzia kontroli powinien nazywad si dziaem inspekcji, bo si kiedy przed wojn tak nazywa. Zdaniem za dyrekcji zakadu podstawowe rdo niedomagao tkwio w tym, e grupowe i brygadzistki wybierao si na zabawach i ubawach, mniej lub wicej intymnych. Plan musi byd dobry - nikt w to nie wtpi i nie mia wtpid. Wielkoci, wskaniki niczym objawienie spyway z Olimpu, na ktrym dziaali nie zawsze ludzie dobrej woli. Oj, zmienio si, zmienio si.

14 sierpnia 1961 r. Wycznik nadmiarowy do pralek jest jednak wyrobem nieudanym. Ba, nieszczliwym. Nie, nie dla gospodyo domowych - bezporednich uytkownikw, lecz dla jego twrcw. Rozpoczcie produkcji przewidziane byo jeszcze w IV kwartale ubiegego roku. Niestety, nic z tego nie wyszo. Mimo rnych naciskw, postanowieo, poleceo analiz i kontroli rezultat koocowy - tak oczekiwany przez wszystkich w formie uruchomienia normalnej produkcji - nie chcia si wystarczajco szybko przybliyd. Postanowiono wic poszukad winnych. Przecie organizacja partyjna nie moe dopucid do tego, aby dziay si takie niedocignicia, a nawet administracja zakadu nie chce w tym wypadku przymknd oka. Zreszt opinie na ten temat s bardzo rozbiene, a przyczyny faktyczne trudno uchwytne. Nie wiem, na ilu posiedzeniach dyskutowano wszystkie aspekty tej sprawy, nie wiem, ile byo w tym racji obiektywnych, a ile tendencyjnej niechci niektrych ludzi do byego gwnego konstruktora i byego gwnego inyniera. Powoano wic wielk komisj pod przewodnictwem kontrolera zakadowego, dodano kilku przedstawicieli instancji politycznych i spoecznych. Komisja zacza pracowad. Dziaalnod komisji spotkaa si z prawie jednomyln dezaprobat ze strony technologw i konstruktorw. Trudno si temu dziwid. Niezaangaowani osobicie wrcz nabijali si z wynalazcy radzc mu powiesid wiadectwo urzdu patentowego w ustronnym miejscu. Taki ju jest los wynalazcw - tych z inicjatyw prywatn i tych z inicjatyw administracyjn. Prywatnych wynalazcw przynajmniej nikt nie sdzi i nikt nie potrca im premii kwartalnej. Rezultat dziaalnoci komisji nie da jednak przewidzianych wynikw. Komisja dosza wprawdzie do konkluzji ostatecznych, jednak zdaniem dyrektora zbyt uniwersalistycznych. Ostrze sankcji ulego wic uniwersalnemu stpieniu.

Sprawa wycznikw wypyna ponownie. Dla odmiany ja mam szukad winnych. Produkcja nadal nie idzie. Za wysoki procent brakw. Kierownictwo produkcji twierdzi, e wina ley w konstrukcji, konstruktorzy twierdz, e w technologii, a technolodzy udowadniaj, e w produkcji. Kko si zamkno. Winnych jednak nie ma. Polecenie przeprowadzenia szczegowej analizy dostaem ju dawno. Sprawy dotychczas nie ruszyem. Nie wierz adnej z zainteresowanych stron. Oficjalnie za stwierdzam, e wszyscy maj racj i nikt nie jest winny. Po cichu licz na to, e pocztkowe trudnoci zostan przeamane. Losy rozstrzygaj si w warsztacie produkcyjnym, przy prasach, rewolwerwkach, automatach, na tamach montaowych i w kontroli. Nowy wyrb, nowe zadanie, nowe czynnoci, zabiegi i operacje. Wszyscy si ucz. Gdy ten najpowolniejszy, najmniej przydatny wreszcie si nauczy - produkcja pjdzie naprzd. Waciwy czowiek na waciwym miejscu - kiedy niewtpliwie do tego dojdziemy. W tej chwili moemy mwid jedynie: kady czowiek (kobieta te czowiek) na kadym miejscu. Trwa wic proces permanentnej nauki, nie kontrolowanej, troch ywioowej. Najpierw ucz si mistrzowie. Co krok podkrelaj, e ich zdaniem proces technologiczny jest do maku, e naleaoby tu poprawid, tam zmienid, a najlepiej wrzucid wszystkie papiery do szafy. Potem ucz si brygadzici. Wreszcie nastawiacze. Kady ma co do poprawienia, do dodania. Gdyby przynajmniej ta atmosfera nie miaa pewnych cech wzajemnej rywalizacji zawodowej, wwczas kada krytyka byaby przyjmowana z radoci, a w kadym razie bez jakichkolwiek obiekcji przez technologw i konstruktorw. W koocu ucz si robotnicy. Ucz si miesic, rok, dwa, czasem duej. Im bardziej skomplikowany wyrb, tym duszy okres nauki. Za efekty odpowiadaj kierownicy, dyrektorzy, czasem nawet kto wyej. Nie, tak le nie jest. To tylko reminiscencje z okresw bliszych lub dalszych. Raczej jednak dalszych. Znamy si wszyscy. Nie, nie tworzymy kliki ani sitwy. Nie moemy tworzyd. Nie mamy zainteresowao, ktre prowadz do nawizania wypaczonych wizw towarzyskich i niezdrowych powizao finansowych. Wiemy, e will nie bdziemy stawiali. O samochodach marzymy, oczywicie. Nie ma racji sekretarz, zarzucajc nam, e opowiadamy o zarobkach i moliwociach inynierw we Francji, CSRS, NRD czy NRF. Nasze wypowiadane yczenia yciowe nie maj ukrytych tendencji politycznych. Po prostu przeytkom kompleksw antyinteligenckich, raz po raz ujawniajcych si, usiujemy przeciwdziaad udowadniajc, e nie pasoytujemy na organizmie spoecznym, e za nasz prac nazbyt czsto lekcewaon, niedocenian moglibymy dostad lepszy ekwiwalent materialny. Wiemy, e siatka pac w Polsce naley do najbardziej spaszczonych, nawet spord krajw socjalistycznych. Ale staramy si zrozumied, e rodki paostwowe s ograniczone. Jeeli czasem domagamy si godziwych zarobkw, to nie mylimy jednak o tym, e chcielibymy zerwad co przedniejsze owoce dochodu narodowego. Nie przeliczamy iluzorycznych czy potencjalnych dolarw na zotwki. Po prostu patrzymy na naszych kolegw, znajomych pracujcych w takiej czy innej fabryce, w biurze projektw, czy w jakim instytucie i stwierdzamy, e za t sam prac nie otrzymujemy rwnych zarobkw; e na ogl tam, gdzie nas nie ma, lepiej si paci. Moe to zudzenie. Ale takim zudzeniom ulegamy.

1 wrzenia 1961 r. Plan sierpnia oczywicie wykonano. Nawet powanie przekroczono. Powoli zaczynamy interesowad si w znacznie wikszym stopniu zadaniami roku przyszego ni realizacj biecych planw. Najwyszy zreszt czas. Rok 1962 ju za cztery miesice. Pierwsze zaoenia planu 1962 r. otrzymalimy 10 lutego br. Byy one raczej bardzo oglnikowe i odnosiy si tylko do tzw. produkcji rnej. Ale ju w kwietniu powsta pierwszy wstpny plan ustalony na 270 milionw. Jest to duy wzrost, jeeli przyjd, e w biecym roku mamy zamiar wykonad nieco powyej 200 milionw. Dalsze koncepcje powstaway w maju, 5 czerwca odbya si konkretna konferencja w Zjednoczeniu, a 28 czerwca opracowano ju projekt produkcji, zatrudnienia, funduszu pac, kosztw i akumulacji. W ostatnich dniach okazao si, e wszystko bierze w eb. Wielkie zadowolenie wypywajce z faktu, e przygotowywalimy si do zadao 1962 roku tak gruntownie i z tak du rezerw czasow, nagle spono na panewce. Mamy wykonad 55 tysicy odbiornikw miniaturowych koliber. Co za skok z 12 tysicy do 55 tysicy. Wsplny front wszystkich zainteresowanych kierownikw i niekierownikw jest wyjtkowo jednomylny, ale... negatywny. Skd nagle stworzymy takie moliwoci produkcyjne? Jakie bdziemy mieli zaopatrzenie materiaowe? Pamitamy jeszcze niedomagania 1960 roku, kiedy czekalimy na kad sztuk kondensatorw, gonikw, przyjmujc byle co, aby tylko produkcja sza. Teraz 55 tysicy sztuk! Obliczylimy ju w czerwcu pracochonnod, maszynogodziny, stworzylimy bilanse, zaopatrzenie materiaowe jest ju ustalone p roku temu, ale we wszystkich tych wypadkach bazowalimy nie na 55 tysicach kolibrw. Wszystko zostao przewrcone do gry nogami. Nie bdziemy mieli przepustowoci na pracach, nie bdziemy mieli przepustowoci na wtryskarkach i nie mamy moliwoci, eby odpowiedni przepustowod w tak krtkim okresie czasu stworzyd. Jedynie naczelny nastawiony jest pozytywnie do zwikszanych planw produkcyjnych. Nawet kosztem Argedu. Arged jest naszym nie bardzo szczliwym klientem. Od kilku ju lat udzimy go miraami rozpoczcia produkcji artykuw codziennego uytku i jak dotychczas nic z tego nie wyszo. Mielimy rozpoczd produkcj zapalaczy do gazu - nie zaczlimy. Opracowalimy prototyp latarek akumulatorowych - skooczyo si na prototypie. Wykonalimy partie zwilaczy powietrza - nie maj warunkw obowizujcych dla tego rodzaju wyrobw. Nabralimy chyba ze trzydzieci rnych wzorw z Centralnej Wzorcowni Argedu - i nic. Aby przeamad z pass naszych dotychczasowych argedowskich zobowizao, postanowilimy uruchomid produkcj szczotko-odkurzacza oraz suszarki do wosw. Nie wiemy, jak to pjdzie. Wydaje nam si, e szczotko-odkurzacz - jak na nasze snobistyczne, jednak bez materialnego pokrycia, wymagania - jest wyrobem troszeczk kalendarzowo zbyt wczesnym. Tak moe za 5, 10 lat, jak ju kady w domu bdzie mia wszystkie potrzebne rekwizyty nowoczesnej kuchni, znajdzie si niewtpliwie pozycja budetowa umoliwiajca zakup inwestycyjny szczotko-odkurzacza. Z suszarkami do wosw sytuacja jest niewtpliwie nieco lepsza - kobiety stanowi jednak bardzo pewn grup potencjalnych nabywcw. Czeg si nie robi dla wygldu. Nie o to jednak chodzi. Wyznaczenie nam produkcji 55 tys. odbiornikw pooyo nam Arged. Niektrzy uwaaj, e nie ma powodu do zmartwieo. Suszarek i szczotko-odkurzaczy do oficjalnego planu nie wstawilimy. Ambicje za osobiste w tym wypadku nie maj adnego znaczenia. Ale przecie to nie tylko chodzi o ambicje. No, c, bdziemy mimo to starali si, by wycisnd troch miejsca i mocy przerobowej na prasach i wtryskarkach.

13 wrzenia 1961 r. Burza w szklance wody. Oczywicie pienidze. System rozdziau nagrd za nowe uruchomienia i obowizujce w tym zakresie przepisy maj tyle luk, tyle niejasnoci, e naprawd trudno dokonad podziau jak najbardziej sprawiedliwego. Co nas ostatecznie obchodzi, e w zakadach M-5 we Wrocawiu premi za uruchomienie generatora, zdaje si 50 MW, rozdzielono midzy kilkuset pracownikw, poczynajc od sprztaczek, a kooczc na konstruktorach generatora, ktrzy w zwizku z tym musieli zadowolid si minimalnymi resztkami. Ograniczenie iloci nagradzanych osb, co w rezultacie wprowadzono, te nie jest waciwym rozwizaniem. W ubiegym roku Zjednoczenie postanowio przydzielid przeszo 20 tysicy zotych za uruchomienie podstawki lampowej do odbiornikw typu kos - i to tylko dla czterech osb. Niewtpliwie nie od tych czterech osb zaleao wykonanie wyrobu, notabene bardzo prostego, bdcego po prostu jeszcze jedn z odmian produkowanych ju podstawek. Nie trzeba byo wielkiej inwencji twrczej, duego wysiku, ot, po prostu nieco poleceo administracyjnych i nieco wicej uwagi, aby podstawka wysza szybciej ni normalnie. Do wykonania byo troch szarej roboty - kilka rysunkw detali, a nastpnie par przyrzdw i pomocy warsztatowych. Poniewa wanie by to okres zobowizao lipcowych, Zakadowe Koo SIMP wykonao czd pracy jako czyn spoeczny swych czonkw. Gdy jednak sprawa nagrd staa si tajemnic ogu - zawrzao. Przez okres co najmniej jednego roku nikt nie odway si zaagitowad simpowcw do dalszych zobowizao. Kompletnie pooyo nam to w tym zakresie prace w okresie przygotowywania si do IV Kongresu Technikw Polskich. Nie wiem, czy dla zatuszowania caej tej nieprzyjemnej sprawy, czy te z innych wzgldw Zjednoczenie zapomniao o nagrodzie. Nie zapomnieli jednak potencjalni laureaci I tak po wielu miesicach, gdy umysy si nieco uspokoiy, gdy zapomniano ju o tym, e Polskie Radio nadao a dwie audycje - jedn w programie lokalnym, drug w oglnokrajowym (to, e przygodnym speakerem bya moja skromna osoba - cae szczcie, e emocjonalnie i materialnie nie zainteresowana - miao znaczenie drugorzdne; najpewniej za w ogle adnego znaczenia nie miao) - przyszed przekaz pieniny na zakad. Ley ju od szeregu tygodni i nie wiadomo, co z tym fantem zrobid. Gdy si zbierze grupka ludzi co gwatowniejszych, czyli takich, co uwaaj, e maj rwnie jakie racje do czci pienidzy, formuuje si nowe propozycje, ustala si nowe listy, a ja jako formalny dysponent milcz. Przytakuj. Nic tak ludzi nie uspokaja, jak przyznanie im racji. Formalnej czy nieformalnej. Wreszcie nie wytrzymuj nerwowo. Powiedzenie: kto szybko daje, dwa razy daje - dawno si zdezaktualizowao. Dajemy zawsze pniej. Co masz dad dzisiaj, daj pojutrze. Na wszelki wypadek zastosuj jednak kalendarz biblijny. Mwi wic: Idcie do gwnego inyniera. Na pewno podpisze. Ma dobre serce. Nie lubi w takich wypadkach niezdecydowania. Poszli. Podpisa list wypat. Jutro dostan pienidze. Oponenci za tydzieo zapomn, zainteresowani bd zadowoleni. Rwnie chyba i dyrektor naczelny. Uwolniono go od kopotw.

Nie ma w naszym zakadzie geniuszy. Zreszt, gdzie oni s? Nie ma wybitnych specjalistw - jake maj byd, jeeli dzisiaj produkujemy przeczniki warstwowe, jutro odbiorniki, a pojutrze dozymetry chemiczne. Kady robi to, co w rezultacie polecenia subowego zrobid musi. Wcale wic nie jest zasug konstruktora, e wesp z kilkoma innymi konstruktorami opracowa jakie drobne rozwizanie do biecej produkcji. Na pewno nikt nie miaby pretensji, gdyby jaki konstruktor czy technolog za swe wybitne osignicia otrzyma wysok nagrod. Ale to musi byd osignicie, a nie najnormalniejsza w wiecie robota. Nagrody niewtpliwie speniaj sw rol, ale nie wszystkie tematy musz byd zastrzeone przez Zjednoczenie czy Ministerstwo. Ilod nagrodzonych nie moe byd z gry okrelona przez Zjednoczenie, a w kadym razie nie dla wszystkich zakadw i przynajmniej nie dla wszystkich tematw.

20 wrzenia 1961 r. Koral ma wyjd w IV kwartale br. A tymczasem nie wykonalimy jeszcze zamwienia Warszawskich Zakadw Telewizyjnych na nowe typy podstawek lampowych i na przecznik klawiszowy, a za to jako zastpca dyrektora technicznego odpowiadam. Od duszego ju czasu co tydzieo sprawdzam faktyczny postp pracy i ju dawno doszedem do wniosku, e tylko odejcie od instrukcji nowych uruchomieo moe nas uratowad. Odejcie od caej sterty przepisw. Moglibymy wprawdzie opnid dostawy, poniewa w pewnym stopniu jestemy usprawiedliwieni. Ostateczna wersja przecznika, zreszt bardzo trudnego, uzgodniona zostaa z WZT dopiero w czerwcu. Ale c, wszyscy poddostawcy wywi si z umw kooperacyjnych, a jedynie Eltra ma nawalid? Nie moemy w adnym wypadku do tego dopucid. Technolog zacz, zanim jeszcze konstruktor zamkn dokumentacj, narzdziownia robi ju przyrzdy i formy, a proces technologiczny nie jest jeszcze ostatecznie ukooczony. Trudno. Jak seria informacyjna nie wyjdzie i gdy trzeba bdzie wyrzucad przyrzdy niepotrzebne odpowiedzialnod spadnie na mnie. Czowiek raz po raz palnie co nieprzyjemnego pod adresem naszego kolektywu zakadowego, a tymczasem jest to zesp ludzi moim zdaniem zupenie na poziomie. Chyba bdzie wic w stanie ocenid obiektywnie pasywa i aktywa moich decyzji. Strat duych na pewno nie bdzie, a dodatkowe koszty mona bdzie zmiecid w kalkulacji wyrobw. Dzisiaj postanowiem wydad podobne polecenia. Wyrb 13 D musi wyjd w terminie. Jest gospodarczo bardzo wany. Wyznaczony i optymistycznie, i nieoptymistycznie termin uruchomienia jedynie w tym wypadku bdzie mg byd dotrzymany, jeeli etapy przygotowania produkcji wzajemnie si nao. Nie moemy siedzied i czekad, patrzc, jak nam terminy uciekaj, bdc przekonani, e robimy wszystko zgodnie z przepisami, gdy tymczasem, pomijajc ustawy, moemy jednak osignd wyznaczony termin. Nie tak dawno jeszcze prasa wszelkich rodzajw dod szeroko rozpisywaa si na temat stosunkowo powszechnej niechci zakadw przemysowych do wprowadzania nowych asortymentw. Podkrelano wygodnictwo, przemon chd zapewnienia sobie spokoju, jak nagminn dezaprobat wszystkich nowoci technicznych. Te zjawiska miny chyba ju bezpowrotnie. Gdyby dad woln rk naszym konstruktorom, zarzuciliby nas nowymi wyrobami. Inynierowie P. i G. maj na przykad do

mnie pretensje, e nie wyraziem zgody na uruchomienie produkcji lampy elektronowej. S fotoamatorami, naczytali si o cudach zagranicznych i uwaaj, e my nie jestemy gorsi. Ja te jestem fotoamatorem. Chtnie wzibym na prbn eksploatacj dobry flesz. Ale musimy byd rozsdni. Zrbmy przede wszystkim te wyroby, ktre ujte s w planie nowych uruchomieo. Potem moemy opracowywad dalsze. Nie moemy naszych moliwoci przerobowych osabid nadmiarem zadao. Jak dotychczas, wprowadzamy nasze wyroby za dugo. Mwimy o tym i mwi to samo rwnie ci, ktrzy zadania stawiaj. W 1947 r. odbywaem praktyk w biurze konstrukcyjnym Pomorskich Zakadw Budowy Maszyn w Bydgoszczy. Ze zdumieniem stwierdziem, e znajdujca si na rysownicach konstrukcja ma byd realizowana dopiero za trzy lata. Znacznie pniej dopiero doszedem do wniosku, e tego rodzaju wyprzedzenia s nie tylko celowe, ale konieczne. Niestety, nie znam obecnie zakadu, w ktrym wyprzedzenie konstrukcyjno-technologiczne osignoby okresy majce jakiekolwiek znaczenie praktyczne. Zbyt czsto produkcja ju zaplanowana nie ma jeszcze ostatecznego rozwizania konstrukcyjnego, a wprowadzone nie dopracowane konstrukcje pokazuj swe bdy dopiero uytkownikom. Dlaczego nie ma wyprzedzenia midzy opracowaniami technicznymi a produkcj? To jest w duej mierze sprawa przepustowoci biur konstrukcyjnych i technologicznych. Ciekawy jestem, dlaczego do niedawna jeszcze prasa nasza rwnie tak duo mwia i pisaa o tym, e inynierw w Polsce, w odniesieniu do iloci zatrudnionych w przemyle, jest bardzo duo. Prawie tak duo jak w Stanach Zjednoczonych. Tymczasem na Kongresie Technikw Polskich we Wrocawiu, na rnych naradach syszy si stale wypowiedzi, e konstruktorw mamy za mao. Zreszt nie tylko konstruktorw. W ogle personelu inynieryjno-technicznego. W naszym Zjednoczeniu stosunek pracownikw inynieryjno-technicznych do ogu zatrudnionych wynosi nieco powyej 14%. Tymczasem w Czechosowacji przekracza 25%, we Francji 24%, w NRF 26%. Gdzie s wic ci inynierowie? Chyba cyfry s niewaciwie zestawione, bo przecie cudw nie ma. Albo s, albo ich nie ma. Przypuszczam, e chyba sedno sprawy kryje si rwnie i w tym, e tytu inyniera za granic kojarzy si tylko i wycznie ze specjalnociami zawodowymi przemysu metalowo-elektrotechnicznego, budowlanego lub bardzo zblionego. U nas natomiast tytu ten otrzymuj wszyscy prawie specjalici wszystkich gazi przemysu cznie z rolnictwem, lenictwem, przemysem spoywczym itp. Niedobory kadrowe to tylko jedna strona medalu, ktra podobno nieszybko zostanie rozwizana ze wzgldu na zbyt ma przepustowod naszych politechnik i innych wyszych szk technicznych. Nowe uruchomienia, to jednak masa innych zagadnieo. Okres uruchomienia samochodu Renault Dauphine wynis... pid at. Czy to dugo, czy krtko? Sdz, e w oczach wielu naszych ekspertw okres ten wydawaby si stanowczo za dugi. Czy jednak mierzenie czasu uruchomienia bezwzgldn iloci lat lub miesicy jest ocen wystarczajco obiektywn? O tym, czy czas uruchomienia by krtki czy dugi, wiadczyd moe tylko i wycznie konstrukcyjnoeksploatacyjne wyprzedzenie danego wyrobu - w okresie wypuszczenia go na rynek - w stosunku do

rwnorzdnych wyrobw. C z tego, e Dauphine uruchamiano pid lat, jeeli w momencie wypuszczenia swymi osigniciami pobi na gow ca konkurencj. Niestety, wiele nowych wyrobw naszego przemysu, w momencie podjcia prac konstrukcyjnych, opiera si na aktualnym stanie techniki, wykazujc ju z gry opnienie, ktrego nie zmniejszy nawet najkrtszy okres uruchomienia. Podobno wikszod fabryk amerykaoskich i angielskich stosuje permanentnie taktyk otwartych drzwi. Dla wszystkich - dla ciekawych, dla studentw, dla konkurencji. Gdy jednemu z dyrektorw wielkiej fabryki zadano pytanie, czy nie widzi w tym potencjalnych moliwoci wzmocnienia konkurencji, odpowiedzia: Zanim nasi rywale podrobi produkowane obecnie przez nas wyroby, my wypucimy na rynek ju zupenie inne typy. Taktyka wprowadzania cakowicie nowych wyrobw do produkcji oparta jest na caym wiecie na kopiowaniu istniejcych wyrobw i na kupowaniu licencji. Kopiowanie jest metod najprostsz, zapewniajc uruchomienie wyrobu za wszelk cen bez wzgldu na faktyczne wartoci eksploatacyjne. Zakup licencji, umoliwiajcy osignicie najwyszego poziomu wiatowego, w naszym polskim przemyle naley niestety do rzadkoci. Podobno Czechosowacja przecitnie kupuje 10 razy wicej licencji ni Polska. Take Zwizek Radziecki, NRD i Wgry maj zupenie inne podejcie do tego zagadnienia. Tylko my chcemy zrobid zawsze sami, za wszelk cen, a potem uruchamiamy dugo, mczymy si i w rezultacie wypuszczamy na rynek wyroby, ktre tak si niemal rni od konkurencji, jak maszyna parowa z okresu Watta od obecnie produkowanych. Czytaem niedawno, e samochodowy przemys elektroniczny USA przygotowuje si ju do przestawienia produkcji w zwizku z przypuszczalnym przejciem na napd turbinowy. Nie wiem, w jakim zakresie wiadomod ta polega na prawdzie, wiem jednak na pewno, e moliwoci planowania naszego systemu polityczno-gospodarczego zdecydowanie przewyszaj podobne moliwoci systemu kapitalistycznego. Potrzeby naszej gospodarki s niewtpliwie bardzo szerokie. W praktyce jednak zbyt czsto oznaczao to ustawiczne przestawianie asortymentowe produkcji wielu zakadw. Miaem wtpliw przyjemnod ogldania rozwoju asortymentowego bydgoskiej Belmy. W 1956 r. trzeba byo na gwat uruchamiad nowe asortymenty dla grnictwa w ilociach przekraczajcych potencjalne moliwoci biura konstrukcyjno-technologicznego. I wtedy, w tym trudnym dla wszystkich okresie, zjawia si deus ex machina, wczesny Centralny Zarzd Przemysu Lampowego, i bez dokadnego rozeznania potrzeb rynkowych, cisej analizy inwestycyjnej rozwizuje sytuacj niedocienia zakadowego w ten sposb, e wciska noyce, papier i klej i mwi: Rbcie kondensatory papierowe. Wkrtce potem dochodzi polecenie: Produkujcie kondensatory elektrolityczne. Jedynym obiektywnym w oczach tego Centralnego Zarzdu wskanikiem szybkoci uruchomienia jest wypuszczenie produkcji w ilociach i terminach z gry narzuconych. Podstawowym za bodcem zarzut natury serdecznej: Wykazujecie za mao serca do tej produkcji. Czowiek nie moe byd dzisiaj piekarzem, a jutro szewcem, nie mona byd dzi specem od produkcji precyzyjnej, jutro od kondensatorw papierowych, a pojutrze od elektrolitycznych. W adnym ju wypadku nie mona byd w tym samym dniu specem od wszystkiego. W rezultacie kondensatory papierowe uruchamiano przeszo rok, a elektrolityczne wicej ni dwa lata.

Rwnolegle opracowywane nowe konstrukcje aparatury ognioszczelnej dla grnictwa wyszy trzy razy pniej ni planowano, kosztoway za dwa razy droej ni zakadano. A narodzinom ich towarzyszyy analizy, dyskusje, krytyki, dociekania, ktre niejednemu obrzydziy ywot. Stale bd pamita wypowied dyrektora zakadu, ktry na jednym z zebrao powiedzia: Robotnicy. Pamitajcie. Jeeli ktry z was zostanie zwolniony, jeeli nie bdzie dla was pracy, zawdziczad bdziecie to inynierom i technikom, ktrzy siedz, konstruuj i nic z tego nie wychodzi. Bardzo psychologiczny bodziec, ktry mg tylko zniechcid. I tak rzeczywicie byo. Gdy powstaway ewolucyjne, konstrukcyjnie i technologicznie, asortymenty w 1959 r., bez zbdnych pomocnikw uruchomiono je w terminie i wzgldnie tanio. Ludzie musz si nauczyd. Wszyscy. Im mniejsza koniecznod przekwalifikowania si, tym mniejsze trudnoci i konstrukcyjne, i technologiczne, i produkcyjne. Swego czasu na Targach Poznaoskich przedstawiciel firmy Bosch powiedzia mi: My produkujemy sygnay dwikowe 50 lat, a wy rok... Nigdy nie bdziecie stanowili dla nas konkurencji. Abstrahujc od tendencyjnej i tylko fragmentarycznie susznej wypowiedzi mona niewtpliwie stwierdzid, e najlepsze wyniki produkcyjne, techniczne i ekonomiczne osiga si tylko wtedy, jeeli nowa produkcja i nowe asortymenty s ewolucj asortymentw opanowanych.

11 padziernika 1961 r. Byem 8, 9 i 10 w Warszawie na Jubileuszowym Zjedzie SIMP. Nikt mnie nie pyta w zakadzie, co ciekawego syszaem, wzgldnie czy co nowego widziaem. Po prostu brak zainteresowania. A moe i brak jakiejkolwiek nadziei na to, e mona jeszcze co nowego powiedzied na temat zagadnieo interesujcych wszystkich inynierw i technikw. Rwnie na mnie zjazd nie wywar adnego wraenia. Postanowiem na przyszod odmawiad uczestnictwa w tego rodzaju uroczystociach.

13 padziernika 1961 r. Wczoraj odbya si Konferencja Samorzdu Robotniczego. Stwierdzono znaczn popraw sytuacji ekonomicznej i produkcyjnej zakadu w stosunku do roku ubiegego. Podkrelono du stabilnod wykonywania planu w skali ostatnich miesicy. Wycignito stert argumentw wiadczcych o tym, e zakad podcign si, a jednoczenie, jake mogoby byd inaczej, prawie tak sam stert istniejcych brakw i niedocignid. Koocowym akordem byo stwierdzenie, e uzyskany wzrost wydajnoci tylko czciowo spowodowany zosta likwidacj strat czasu pracy, w duej mierze za to osignito go dziki zwikszeniu intensywnoci pracy. Takie byy kierunki oficjalnej dyskusji na konferencji. Dzisiaj przedyskutowalimy sobie wszystkie poruszone zagadnienia prywatnie. Nie z pozycji kierownikw. Ot, po prostu bez efemerycznych racji jeszcze stale efemerycznego zgromadzenia. Nie, wcale nie jestemy zadowoleni.

- Nie osignlimy adnego postpu, wykonalimy tylko jeden skromniutki etap - mwi szef produkcji. - Czy na warsztatach cokolwiek zmienio, si? Robotnik jak czeka, tak czeka na robot, na materia. Moe to zbyt demagogicznie powiedziane. Straty czasu z przyczyn organizacyjno-technicznych wynosz okoo 8,5%, a wic stanowczo mniej ni w wielu innych zakadach. Ale to jeszcze za duo. - Nie znamy jednak ludzkich moliwoci, nie wiemy, ile ludzie faktycznie mog zrobid. Norma techniczna wtedy moe byd dobra, jeeli przedstawia rzeczywicie ekstremalne w danych warunkach minimum nakadw czasu pracy ywej i uprzedmiotowionej. Czy my co o tym wiemy? Niewiele. Wikszod przedsiwzid (jeeli nie wszystkie), ktrymi podbudowano cay proces wprowadzenia norm technicznie uzasadnionych w Eltrze, to ogromne zestawy rnych usprawnieo technicznoorganizacyjnych. Miay one nie-wtpliwy wpyw na ksztatowanie si wydajnoci i na popraw sytuacji w zakadzie. Plany te nie day jednak odpowiedzi na pytanie: ile mona faktycznie osignd? Wiemy, co oglnie robotnikowi przeszkadza, staramy si przeszkody te usund. W rzeczywistoci nie znamy jednak faktycznych ludzkich moliwoci. Trzeba przyznad, e jest to w duym stopniu przyczyna niezupenie waciwych stosunkw midzy robotnikami a kierownictwem. Daleko jest jeszcze do jakiego idealnego stanu, ktry przejawiaby si w penym zrozumieniu i uznaniu przez robotnika wysikw zmierzajcych do ustalenia waciwych norm pracy. To nie tylko problem zakadu. W naszym zakadzie stosunki midzyludzkie ukadaj si raczej poprawnie. Ilod anonimw, jakie pyn do rnych instancji, jest niewtpliwie najmniejsza z wszystkich zakadw naszego terenu. Na podstawie rozlicznych i przykrych dowiadczeo wiemy jednak, e jakiekolwiek niedocignicia pacowe w skali caego kraju uderzaj rykoszetem administracyjnym we wszystkie zakady, rwnie i w te, ktre staraj si prawidowo realizowad polityk pac partii i rzdu. Jeeli tylko w skali oglnokrajowej nastpi przekroczenie planowanych funduszw pac, ju otrzymujemy zarzdzenie, ktre odbija si na naszej zaodze, na nas wszystkich, tak jakbymy byli wspwinnymi. Nieuzasadnione zyski osigaj niektrzy, skutki ponosz wszyscy. Ministerstwo i zjednoczenia maj na og dod oglnikowe pojcie zarwno w sensie rozeznania szczegw, jak i w sensie globalnej oceny poszczeglnych zakadw, odnonie rnic midzy osigan wydajnoci pracy a zdolnociami wytwarzania, ktre naleaoby uznad za normalne w konkretnym ukadzie zakadowych stosunkw organizacyjno-technicznych. Takiego rozeznania nie posiadaj na og rwnie kierownictwa administracyjne, polityczne i spoeczne zakadw. Nasza Konferencja Samorzdu Robotniczego rwnie nie zajmowaa si tymi problemami. Nikt ich nie postawi. Interesowano si gwnie tym, jak rozwija si organizacja w wietle realizacji rnych przedsiwzid typu: wprowadzenie montau tamowego, wprowadzenie normalizacji noy tokarskich, wyposaenie przyrzdw i narzdzi pomocniczych, zastosowanie pilnikarek przy czyszczeniu bakelitu, uruchomienie automatu do nakrtek, opracowanie technologii barwienia aluminium, opracowanie normatyww na tokarki i rewolwerwki, przeanalizowanie normatyww na prasy. Same w sobie pocignicia te s wane. Zabezpieczaj wzrost produkcji, powoduj zwikszenie wydajnoci. Ale z wykonawstwem konkretnych zadao produkcyjnych na okrelonej maszynie, na okrelonym stanowisku roboczym nie maj duo wsplnego. O tym, czy robotnik pracuje z maksymaln wydajnoci, tylko z poow wydajnoci, czy jedynie z jedn czwart wydajnoci trudno cokolwiek powiedzied. Nie przeprowadza si adnych ocen tempa pracy, nie wiadomo wic, czy

pracownik wykonujcy 110 procent normy jest rzeczywicie lepszy, w sensie rzetelnoci w wykonywaniu obowizkw i przydatnoci do okrelonej pracy, ni pracownik, ktry osiga tylko 70 procent normy. S to oczywicie problemy nieatwe. Wszdzie dominuj normy ustalane przy pomocy chronometray. Rwnie i u nas. S to jednak normy w pewnym stopniu subiektywne. Przygotowujc pierwszy etap prowadzenia norm technicznych zamierzalimy oprzed si na tzw. DMT51. Gdy stwierdzilimy jednak, e przodujcy w oczach Zjednoczenia i Ministerstwa Kasprzak stosuje sumaryczny chronometra i gdy okazao si jednoczenie, e zbyt cisa analiza moe opnid wprowadzenie norm technicznych - przeszlimy generalnie na chronometra. Robotnicy na og uwaaj, e wszelkie analizy i prby badania ich pracy nie przynios w rezultacie nic dobrego (w sensie finansowym). Ma si ju pewne dowiadczenie yciowe. W rezultacie normy koocowe ustalane metod chronometray zawsze posiadaj duy procent bdw. Teoretycznie przyjmujemy zasad, e jeeli spord grupy pracownikw wykonujcych podobne lub identyczne operacje produkcyjne czd wykonuje norm nisko, a kilku tylko j przekracza - nie wprowadzamy zmian. W praktyce jednak sterta wnioskw o zmian norm bez szczegowej analizy wiadczy o czym wrcz przeciwnym. Trzeba wiedzied, gdzie mona osignd wzrost wydajnoci, jak wielki moe byd ten wzrost i wtedy dopiero okrelid, w jakim kierunku naley zwrcid wysiki organizacyjne. Zmiana montau w gniazdach na monta w tamach jest pocigniciem organizacyjnie dod prostym i zabezpieczajcym prawie zawsze dod duy wzrost wydajnoci. Z pozycji takich przedsiwzid nie myli si jednak o robotnikach, ktrzy nie przejd na tam, ktrzy nie zmieni maszyny, ktrzy jeszcze przez wiele lat bd stosowali dotychczasowe metody pracy, nie wie si, nie analizuje si, jak wydajnod z takich stanowisk pracy mona bdzie osignd. W ostatnim czasie utworzona zostaa sekcja badania pracy. Chyba si zmieni.

25 padziernika 1961 r. Od duszego ju czasu systematycznie, co tydzieo w rod zbieramy si, by przeanalizowad plan rozwoju techniki. By stwierdzid, czy ustalone terminy wprowadzenia nowych robt s w poszczeglnych fazach dotrzymywane. i zawsze wraca ten sam problem - terminy si wyduaj. Konstruktorzy znajduj 1001 argumentw, aeby udowodnid, e to nie ich wina, e to s wszystko trudnoci obiektywne. Stale powraca wic pytanie, czy mona dokadnie ocenid termin uruchomienia, czy mona rezultaty pracy koncepcyjnej cile powizad z terminami jej zakooczenia. Wiele ju szukano rozwizao, ktre by poziom pracy biur konstrukcyjnych podniosy, by ujte w planach rozwojowych techniki nowe asortymenty znalazy si w sprzeday, w terminach i ilociach z gry zaplanowanych. Niewtpliwie pracy konstruktorskiej nie mona planowad w taki sposb, jak planuje si i okrela wydajnod pracy fizycznej. Zreszt, jak wykazay badania przeprowadzone przez

51

DMT - Dimentional Motion Times - metoda normowania czasu operacji w oparciu o normatywy czasowe ruchw elementarnych.

szereg instytutw, wydajnod pracownikw umysowych na przestrzeni ostatniego stulecia podobno wzrosa o okoo 40%, natomiast wydajnod pracy fizycznej osiga wskanik 2 tysicy procent. Na naradach, posiedzeniach i egzekutywach ustawicznie wic stawia si pytanie, czy konstruktorzy wykorzystuj w peni omiogodzinny dzieo pracy, czy nie mogliby wykonad okrelonych zadao wczeniej, czy przypadkiem nie podchodz zbyt obojtnie do obowizkw subowych. Zastrzeenia tego rodzaju czsto, nawet zbyt czsto, wysuwane s z krgu osb stojcych poza konstrukcj, widzcych tylko jedno zjawisko - ustawiczne i nagminne trudnoci zwizane z niedotrzymywaniem ustalonych terminw wprowadzania nowych konstrukcji do produkcji. Tymczasem myl konstruktorska, obleczona w konkretne ksztaty nowych maszyn czy urzdzeo, jest jednak nie tylko wyrazem realizacji poleceo i wskazao administracyjno-subowych. Jest przede wszystkim wynikiem wspdziaania czynnikw wypywajcych z poziomu teoretycznego, dowiadczenia praktycznego, inwencji twrczej i horyzontu technicznego autora rozwizania, nie mwic ju o co najmniej rwnie wanym wpywie czynnikw fizjologicznych, socjologicznych i psychologicznych. Suma tych czynnikw wystpujcych w rnych kwantytatywnych i kwalitatywnych relacjach decyduje o tym, czy, kiedy, jakim nakadem kosztw i w rezultacie za jak cen dotrze nowy wyrb do uytkownika. , Problem, kiedy i w jakim stopniu caod tych aspektw da si konkretnie uchwycid terminowo, jest stale aktualny i bdzie aktualny mimo wprowadzenia daleko idcej kontroli, mimo wprowadzenia kart pracy, ktre zastosowalimy jako czynniki majce usprawnid caoksztat problemu przygotowania nowej produkcji w naszym zakadzie. Dzisiaj postanowiem przedstawid konstruktorom may bilans przepracowanych godzin na nowym odbiorniku tranzystorowym z efektami osignitymi w tym samym czasie. Zaskoczenie kierownika sekcji odbiornikw i zastpcy gwnego konstruktora nadzwyczaj mizernymi rezultatami tego bilansu byo dla wszystkich widoczne. Co w czasie 4 800 godzin zostao wykonane? Za mao. Prawie nic. Enigmatyczne kontrargumenty nie zdoay osabid mego wniosku, e konstruktorzy odbiornikw robi za mao. Myl za duo... Zdaniem wikszoci pozostaych inynierw i technikw, a take najwyszej wadzy zakadowej, myl nie o sprawach zakadowych. Nie rokuj wielkich nadziei na powodzenie mej akcji, ale sporadyczne tego typu zastrzyki chyba nie zaszkodz. Niewtpliwie nie mona wprowadzid uproszczeo w analizie moliwoci wykonawczych pracownikw koncepcyjnych. Zaryzykowabym zreszt twierdzenie, e u rde wszelkich obiekcji i zastrzeeo wysuwanych do naszego biura konstrukcyjnego le gwnie fakty niedotrzymania terminw. W mniejszym za stopniu zastrzeenia s wynikiem zbyt dugich terminw realizacji zadao. Plany nowych uruchomieo przynajmniej dotychczas ukada si zbyt pno, na og bez rzetelnej i realnej analizy wasnych moliwoci przerobowych. Podstaw planowej dziaalnoci powinno byd przede wszystkim odpowiednie sprecyzowanie zaoeo konstrukcyjnych, ktre s nastpnie realizowane na deskach rysownic. Im szczegowiej i dogbniej przeanalizowane zostan wszystkie zaoenia wyjciowe, tym mniejsze zaistnieje niebezpieczeostwo dublowania robt, wyrzucania gotowej dokumentacji, a nawet podzespow i kompletnych maszyn do lamusa niepowodzeo. Odpowiednie przeprowadzenie przede wszystkim prac wstpnych zabezpiecza szybkie wykonanie

zadania i osignicie wyrobu odpowiadajcego wszystkim potrzebom eksploatacyjnym. Niestety, prawie zawsze faza projektu wstpnego jest okresem, w ktrym biuro konstrukcyjne pozostawione jest samo sobie. Czynniki administracyjne i spoeczne zaczynaj wkraczad dopiero wtedy, gdy konstrukcja ma byd ju na warsztacie, gdy pierwsze perturbacje zaczynaj zaamywad plan produkcyjny i powstajcych dziur nie mona ju prowizorycznie zaatad. Wtedy oczywicie jest ju za pno. Konstruktor pod obstrzaem wielu par oczu zaczyna si gubid, zaczyna pracowad gorczkowo i chaotycznie. Postanowilimy i realizujemy wanie postulat jak najdalej idcej analizy wszystkich faz wstpnych. Jak dotychczas udaje nam si. Rezultaty koocowe s bardziej uchwytne i terminowo zgodniejsze z przewidywaniami. Wydaem polecenie dokadnego opracowania pracochonnociowego ustalonego ju planu nowych uruchomieo na rok przyszy. Ciekaw jestem, jak nasi zawsze optymistycznie nastawieni konstruktorzy i technolodzy oceni swe moliwoci przerobowe w oparciu o stojce zadania.

9 listopada 1961 r. Weryfikujemy si. Z penym sceptycyzmem. Najpierw komisja ocenia kierownikw dziaw. Poniewa pracowaa w najwikszej tajemnicy, wszyscy ju wiemy, e najwiksz ilod punktw osign kierownik dziau zatrudnienia. Zupenie jak w kinie. To, co wzbudza najwyszy podziw u krytykw, spotyka si w najlepszym wypadku z klasyczn obojtnoci publicznoci. Rezultaty weryfikacji wzbudziy wic tylko miech. Opini o czowieku urabia si szybko. Jeeli kto o kim powie le i bdzie przy kadej okazji w odpowiednim gronie o tym wspomina, niewtpliwie waciwa opinia zostanie urobiona. Nauczyciel niejednokrotnie nie moe ocenid swego ucznia w sposb obiektywny, a co dopiero ludzie, ktrzy nie znaj i znad nie mog (jak w tym wypadku) w peni cech, przywar i walorw obiektu zweryfikowanego. Jednak dogmat nieomylnoci jest bardzo powszechnym argumentem dnia codziennego. Znacznie wicej zainteresowania wrd personelu inynieryjno-technicznego naszych zakadw i chyba nie tylko naszych - budzi problem, co jest waniejsze: praktyka czy wyksztacenie. Oczywicie problem ten jest przedmiotem dyskusji raczej troch platonicznych, niezbyt gwatownych, ale widad wyranie zarysowujce si granice. Wszyscy ci, ktrzy zdobyli drugi stopieo wyksztacenia technicznego, niemal jednomylnie stwierdzaj, e najwaniejsze jest wyksztacenie. Ci z kolei, ktrzy dysponuj tylko jednym tytuem (czy stopniem), staraj si podkrelid, e praktyka jest waniejsza. Chyba nie dojdziemy do ostatecznych wnioskw. Zreszt specjalnie si tym nie martwimy, ale na przykadzie rnych danych z czasopism zagranicznych stwierdzid mona wyranie faworyzowanie finansowe pracownikw posiadajcych wikszy sta pracy. Zreszt i w naszym przemyle karta grnika czy stoczniowca, czy energetyka w duym stopniu spraw t rozwizuje ku zadowoleniu pracownikw zwizanych w wikszym stopniu z miejscem wykonywanej pracy. Uwaamy, e brak bodcw materialnych - nawet w formie symbolicznej - dla pracownikw pozostajcych w jednym zakadzie pracy przez duszy okres czasu jest jedn z przyczyn duej pynnoci kadr.

23 listopada 1961 r. Toniemy w powodzi narad. Z jednej narady idziemy na drug. Analizujemy trudnoci materiaowe listopada, prorokujemy jeszcze wiksze trudnoci zaopatrzeniowe na styczeo. Weryfikujemy na potg, chocia pocztkowo wyznaczone terminy dawno ju miny. Analizujemy plany rozwoju techniki. Dopingujemy maruderw. I czas leci, pynie... Ile to ju razy analizowano efektywnod wykorzystania czasu pracy, stwierdzano, jak nieekonomicznie pracujemy! Jak wielu dyrektorw nagminnie przesiaduje po 12 i wicej godzin na rnych naradach. Szukano rozwizao i nie znaleziono ich. Odnosz wraenie, e sprawa dobrowolnego przeduania czasu pracy przez kierownictwo zakadu jest raczej dod marginesowa, a jednoczenie zbyt skomplikowana, by mona j byo w sposb moliwie rozsdny rozwizad, to znaczy w sposb odpowiadajcy yczeniom osb zainteresowanych i potrzebom zakadw. Przecie jest to problem w znacznym stopniu psychologiczny. Bardzo czsto stwierdzenia o nadmiarze pracy maj charakter dod deklaratywny. Faktycznie bowiem wielu kierownikw woli stwarzad wraenie, e s niezastpieni (nawet niekiedy w sposb podwiadomy), woli cignd za wszystkie nitki ycia zakadowego, wychodzc z zaoenia, e nie ma w zakadzie nikogo, kto by wszystkie sprawy potrafi rwnie zaatwid poprawnie. Wielu kierownikw uwaa, e tylko oni s i mog byd si pchajc naprzd cae przedsibiorstwo. Co odwaniejsi zaczynaj szukad pomocnikw. Tylko jacy to maj byd pomocnicy? Tacy, ktrych metody pracy, sposb mylenia, system analityczno-koncepcyjnego realizowania zadao pokrywayby si z podejciem do tych spraw przez zainteresowanego kierownika. A tymczasem ludzie s rni, s niepowtarzalni i rzeczywicie nie mona znaled idealnej namiastki kierownika, co wcale nie oznacza, e nie mona go zastpid. Dzisiaj nie ma dyrektora. Dziesid minut po godzinie 15 nikogo ju nie bdzie w zakadzie. Nawet tych kierownikw, ktrzy pacz zawsze, e maj tyle wyjtkowo pilnych zadao, i nie mog pjd do domu przed godzin 18.

2 grudnia 1961 r. Plan listopada oczywicie wykonany.

11 grudnia 1961 r. Plan roczny wykonany. Spieszylimy si, by jako pierwsi w Zjednoczeniu zameldowad o zrealizowaniu zadao rocznych. Ubiega nas Ra Luksemburg. Nie potrzebowali czekad na telefon midzymiastowy.

21 grudnia 1961 r. Plany realizujemy systematycznie, rytmicznie. Zaopatrzenie zawsze zdy dostarczyd materia, chocia, zdaniem produkcji, jest to ju przewanie za pno. Mylimy ju tylko o roku przyszym. Monitujemy Zjednoczenie, by wreszcie dali nam ostateczne wskaniki zatrudnienia, fundusz pac oraz wskaniki wydajnoci. Zjednoczenie zwleka. Podobno ministerstwo odrzucio propozycje i czekaj na nastpne wytyczne.

28 grudnia 1961 r. Nareszcie dostalimy w peni sprecyzowane zadania i rodki do realizacji planu 1962 roku.

2 stycznia 1962 r. Ju jestemy w nowym roku. Okazuje si, e podane nam wskaniki jeszcze nie s w peni realne. W dalszym cigu staramy si, aby nie przyjmowad do produkcji 55 tysicy odbiornikw. Nie wierzymy w potencjalnych odbiorcw i absolutnie nie dowierzamy naszym kooperantom.

10 stycznia 1962 r. Dzisiaj pojechaa do Warszawy dua ekipa. Bardzo uroczysta i bardzo problemowa narada. Po raz pierwszy w tym roku Zjednoczenie zaplanowao inny sposb opracowania i obliczania kosztw wasnych. Narad zagaja naczelny dyrektor Zjednoczenia. Hasem 1962 r. ma byd: usprawniajmy technologi. Dostalimy ca stert formularzy, ktre w terminie do kooca stycznia musimy wypenid po dokadnej analizie wszystkich moliwoci usprawnieo technologiczno-organizacyjnych, jakie dadz si wprowadzid w roku biecym. Pokiwalimy gowami. Kilku zabrao gos. Naszym zdaniem, zupenie niepotrzebnie. I pojechalimy do domu.

17 stycznia 1962 r. W ostatnim numerze Werkstattstechnik z ub. roku przeczytaem stosunkowo bardzo ciekawy artyku wstpny. A oto fragment: Mdre angielskie przysowie mwi: Dlaczego nigdy nie mamy czasu, eby jak rzecz zaatwid gruntownie i porzdnie, natomiast zawsze mamy czas, aby t sam rzecz z koniecznoci jeszcze raz wykonad. Wydaje si, e przysowie to jest kluczem do zrozumienia wzajemnych konfliktw w naszym codziennym yciu, a jednoczenie przyczyn wielu przejaww naszych czasw, na ktre patrzymy z wielk trosk. Wiemy, e wiele technicznych rozwizao powstaje drog okrn, poniewa brak nam dowiadczenia, a take koniecznych umiejtnoci. Te drogi okrne, na ktrych uczymy si, s, niestety, nie do uniknicia... Bardzo czsto uruchamia si rozwizania niedojrzae i niepene po to tylko, aby znaled si szybko na rynku i osignd zysk. Czsto dopiero ze wzgldw konkurencyjnych przystpuje si do poprawienia i ulepszania konstrukcji. Oczywicie, oglne obroty wzrastaj, ale produkcja nie osiga planowanego ilociowo poziomu, wzrastaj koszty produkcyjne, zatrudnienie zwiksza si niepotrzebnie, wydajnod za spada. A nam si stale wydaje, e tak le, jak jest u nas, to ju nigdzie na wiecie byd nie moe. A ju na pewno nie w Anglii, Stanach Zjednoczonych czy Niemczech Zachodnich. Zawsze bylimy malkontentami i nadal jestemy. Nigdy nas nie zadawala to, co jest, a zawsze dymy do czego, co nie zawsze jest osigalne.

1 lutego 1962 r. Plan stycznia oczywicie wykonany. A przez cay miesic rokowano zaamanie.

13 lutego 1962 r. Dotaro dzisiaj do mnie pismo nastpujcej treci: W zwizku z otrzyman informacj o nieumieszczeniu mnie na licie osb nagrodzonych za nowe uruchomienie przecznika klawiszowego do telewizora koral 110, prosz o wyjanienie w tej sprawie. Jednoczenie zaznaczam, e wyrb ten nie by opracowany grupowo przez zesp konstruktorw, a byem jedynym jego twrc. Zgodnie wic z Regulaminem do Zarzdzenia Ministra Przemysu Cikiego nr 4 z dnia 5 I 1961 r. podlegam premiowaniu za powierzone i wykonane zadanie. Biorc pod uwag powysze, skrelenie mnie z listy osb nagrodzonych uwaam za niesuszne. Odpowied pisemn prosz przesad na wyej podany adres. Masz racj tylko czciowo. Pisz wic: W odpowiedzi na pismo Obywatela z dnia 10 II 1962 r. donosimy uprzejmie, co nastpuje: ZPEiT przyznao nagrod za uruchomienie wszystkich podzespow do telewizora. W skad podzespow, jak niewtpliwie Obywatelowi wiadomo, wchodziy dwie podstawki lampowe oraz przecznik klawiszowy. Oglna ilod nagrodzonych, zgodnie z ustaleniami odgrnymi, moga wynied jedynie 8 osb. Poniewa znacznie wicej osb przyczynio si do uruchomienia, zastosowalimy rozdzia kompromisowy, odpowiadajcy z jednej strony interesom poszczeglnych pracownikw, a z drugiej potrzebom zakadowym. Poniewa Obywatel nie jest pracownikiem zakadu, przyznana mu ewentualna nagroda straciaby swe znaczenie jako dziaajcy rwnie perspektywicznie bodziec materialny. Nie widzimy zatem interesu w wiadczeniach przekraczajcych obowizki wynikajce z rozwizanej, nie z winy zakadu, umowy o prac. Odczep si, bracie. Przez szereg lat zakad uatwia tobie studia, korzystae niewtpliwie ze wszystkich udogodnieo wynikajcych z fakultatywnych zarzdzeo, dotyczcych pracownikw studiujcych. W zakadzie pracowae niewtpliwie na p gazu. Teraz odszede. Miae prawo. Bd przynajmniej obiektywny.

26 lutego 1962 r. Jutro Dzieo Techniki. Wielkie sowo. Dzieo Kobiet, Dzieo Dziecka, Dzieo Chopa i Dzieo Techniki... Forschung macht den Unterschied - Sie hren es... To nie tylko reklama naszego, byo nie byo, konkurenta - japooskich zakadw radiowych SONY. Przeszo 220 naukowcw elektroniki i metalurgii pracuje w laboratoriach SONY, celem wykonania planw badawczych i rozwoju techniki. SONY wydatkowaa w 1961 r. 1,4 miliona dolarw na badania naukowe. Mymy te duo wydali. Prawie 600 tysicy zotych. Nie wiem, jak wydatkowano t sum w Japonii. U nas obrcono j wycznie na pokrycie funduszu pac pracujcych ju inynierw, bo normalny fundusz niestety nie wystarczy, by mc utrzymad aktualny stan zatrudnienia. Stworzylimy fikcj naukowo-badawcz. Czd wykonanych

prac niewtpliwie miaa charakter naukowo-badawczy, bo ostatecznie co lepszego robi nasze instytuty? Krtko przed godzin 15 dyrektor zawiadomi mnie w przelocie, e jutro musi si odbyd posiedzenie prezydium Rady Robotniczej w sprawie oszczdnoci materiaowych. Ju tyle razy byo odraczane, zawsze z wanych przyczyn. Dzieo Techniki nie by jeszcze nigdy odraczany.

27 lutego 1962 r. Posiedzenie prezydium Rady Robotniczej nie odbyo si. Sekretarz - ku nie maskowanemu zadowoleniu obecnych - zaproponowa odoenie posiedzenia na okres pniejszy. Oby by to termin jak najpniejszy. Oszczdzad materiay moemy bez narady.

1 marca 1962 r. Po raz chyba ju pity analizujemy plan marca, ale dopiero konkretne zadania mobilizuj rozmaite dziay do gruntownego zaangaowania si w usuwaniu trudnoci. Zgodnie z decyzjami wielu Konferencji Samorzdu Robotniczego, wielu egzekutyw, rnych narad, a nawet zarzdzeo miesic powinien byd zabezpieczony cakowicie: technicznie, organizacyjnie, a przede wszystkim zaopatrzeniowo, co najmniej na cztery tygodnie naprzd. Jak widad jednak, wiele jeszcze KSR-w i nie tylko KSR-w - bdzie miao pole do dyskusji, mobilizowania, dochodzeo, zaleceo, postanowieo i uchwa, aby pobone yczenie odpowiedniego terminowo zabezpieczenia planu zostao wreszcie zrealizowane. Aby nie rozpraszad narady, dyrektor na samym pocztku okrela kierunek dyskusji: - Nie mwmy o sprawach drobnych, urealnijmy plan marca. O tym, co naley w zakadzie jeszcze naprawid, powiemy sobie nie raz i nie dwa, ale nie dzisiaj. Zostawmy take w spokoju plan II kwartau. Mamy duo punktw zapalnych, mwmy o tych, ktre dotycz marca. Moe zacznie dyskusj produkcja, a nastpnie zaopatrzenie. Szef produkcji jest przygotowany. Krtko przed narad caa plejada pracownikw produkcji zbiera wszystkie niedocignicia i niedomagania, a przede wszystkim dane o brakach materiaowych. Caod tych danych spenia potem na naradzie potrjn rol: po pierwsze - trzeba przecie w ogle o czym mwid, po drugie - stwarza si wraenie penego panowania nad procesem produkcyjnym, po trzecie - z miejsca pogra si potencjalnych przeciwnikw. Zasady taktyczne takiego wystpienia s nam dobrze znane. Ale waciwie nie ma na to obrony. Kiedy w jednym z poprzednich moich zakadw z polecenia Komitetu Wojewdzkiego Partii odbywaa si analiza niewykonania planu inwestycyjnego. Dwoilimy si i troilimy, a wykonawcy miali si w ywe oczy. Wreszcie, gdy opnienie wykooczenia obiektw odbio si na planach produkcyjnych, postanowiono znaled przyczyny. Pod koniec wielogodzinnej nerwowej narady, gdy powoli ksztatowa si wniosek o wycignicie konsekwencji w stosunku do przedsibiorstw budowlanych, w szczeglnoci za wobec najwikszego marudera, jakim byo Zjednoczenie Instalacji Przemysowych - gwny inynier tego Zjednoczenia wycign z zanadrza pismo, w ktrym wykonawca prosi o szereg wanych wyjanieo technicznych, stwierdzajc, e od jedenastu miesicy

czekaj na odpowied, e monitowali ustnie kilkakrotnie, niestety, bez echa. W rezultacie oczywicie uniemoliwilimy im kontynuowanie robt. Zaskoczenie byo zupene - klska nasza cakowita. Zanim stwierdzilimy, e odpowied nasz wysalimy zaledwie w tydzieo po nadejciu zapytania, zostalimy pogreni cakowicie i w odwet brygady montaowe przerzucono na inn budow. Odkrcanie tego wzeka zajo nam trzy miesice. Ale i tak wszyscy uczestnicy narady przez dugi okres sceptycznie patrzyli na gwnego inyniera budowy. Czyli na mnie. A wic szef produkcji zaczyna. - W marcu zabezpieczenie materiaowe jest lepsze ni dotychczas. Ale brakuje prtw stalowych 5, blachy 1,5 na pokryw, tamy 1,5 83 na uszko. Kierownik zaopatrzenia natychmiast replikuje: - Blacha bdzie dziesitego, tamy nie bdzie, dajemy w zamian blach, jest w trakcie odbioru przez kontrol. Po prt jedziemy w tych dniach do Poznania. Dialog si przedua. Chyba szef produkcji wierzy w to, co mwi, a zaopatrzeniowiec w swoje obietnice. Wreszcie kierownik zaopatrzenia nie wytrzymuje: - Po co tyle gadasz. Przyszedby do mnie i dostaby te same odpowiedzi. Troch speszony szef produkcji nie znajduje odpowiedzi na logiczny dla nas wszystkich zarzut. Jest przecie bardzo inteligentny i rozumie bezsens swego wystpienia. Bezsens rzeczowy, ale... nie taktyczny. A wic zwrot na inn stron. Wolta dod udana. Tyle, e oklepana. - Od pl roku robimy tropik bez formalnej dokumentacji, bez norm materiaowych. - Ma pan racj - odpowiadam. - Ale przecie wie pan o tym dobrze, e karta zmian dotyczca pokryd antykorozyjnych to ogromny szmat roboty - nanosimy zmiany na rysunkach od dwch tygodni i dokooczymy w czwartek. - Co mnie to obchodzi? - sysz w odpowiedzi. - Zmiany musz byd. Po tej maej dygresji stanowicej przecie nic innego, jak dalsze taktyczne posunicie, nastpuje powrt do duetu z zaopatrzeniem. Znowu sowa i kontrowersje. Zaciera si granica midzy wyobraeniami a faktami. A wic podstawki lampowe robid moemy, rwnie przeczniki klawiszowe. czniki warstwowe te. Wyjanid musimy 60-tk. Jej jakod jest wyjtkowo niska i Polcargo52 nie odbiera. Gorzej z odbiornikiem. Stale w kko musimy przebierad szmelc dostarczany nam przez kooperantw. - Dyrektorze, ja na to ludzi nie mam. OMIG53 robi z nami, co chce.

52 53

Polcargo - przedsibiorstwo przeprowadzajce odbir jakociowy towarw przeznaczonych na eksport. OMIG zakady podzespow radiowych w Warszawie.

- Jak nie zmieni stanowiska, pojedziemy do ministerstwa - uspokaja dyrektor. - Nie mam drukw na autotransformator - stwierdza zaopatrzeniowiec ze swego rodzaju satysfakcj, e tym razem to doprawdy nie jego wina. - Za pno dostaem dokumentacj. Ostatnie wraenie jest zawsze najwaniejsze. eby abdzi piew dzisiejszej narady nie odbi si na pionie technicznym - deklaruj chd odwrotnego zaatwienia tej sprawy. Ma si przecie te znajomoci. I ju koniec. Godzina 15. e moe troch przesadziem? Niewiele.

9 marca 1962 r. Wielki dzieo. Konferencja Samorzdu Robotniczego w sprawie planu. Przedyskutowalimy ju wszystko. KSR jest waciwie tylko formalnoci. Ale gdyby nie ta formalnod, nie byoby caej akcji poprzedzajcej, akcji najwaniejszej - mobilizacji spoecznej, politycznej i zawodowej. Zacz tradycyjnie dyrektor naczelny. Cae szczcie, e opowied o znanych i wielokrotnie przedyskutowanych faktach szybko si skooczya. Trwaa niecae 25 minut. Potencjalni (tradycyjni) dyskutanci znaj dobrze poruszone zagadnienia. Maj ju przemwienia przygotowane. Ci, ktrzy gosu nie zabior, rwnie wszystko wiedz. A jeli czego nie wiedz, nie zauwa. W stogu sw niejasny szczeglik zginie jak szpilka. Jeeli jest to szczeglik, na ktry nie ma odpowiedzi - raczej w ogle nie ujrzy wiata dziennego, nie dotrze do uszu zgromadzonych. Dyrektor mwi: - Zadania mamy bardzo trudne, co trzeba podkrelid z caym naciskiem, i wymagaj penej mobilizacji caej zaogi z pionem technicznym i kierowniczym na czele. rodki mamy niedue, zmuszaj nas do rozwanej, trudnej polityki pac w zakadzie oraz penego zrozumienia sytuacji gospodarczej kraju... Ale oto wchodzi na trybun kierownik dziau zatrudnienia. Moe wyjani nam, dlaczego z jego materiaw analitycznych do niedawna jeszcze wynikao, e plan 1962 roku, obliczony pracochonnociowo, to przysowiowa betka, e bez adnego wzrostu wydajnoci, bez postpu technicznego wzrost planu daje si osignd minimalnym wzrostem zatrudnienia? Nic z tego. Wystpienie kierownika kontroli technicznej porusza wzrost zatrudnienia jeszcze z innej pozycji. Jakod dostarczanych podzespow maleje. Od pocztku roku otrzymalimy 5 700 kondensatorw obrotowych, z tego a 36% musiano poddad stuprocentowej selekcji. Podobnie ksztatuje si sytuacja przy dostawach transformatorw i potencjometrw. Co zrobid? Zwrcid ten szmelc OMIG-owi, T454 czy Elwie55? A co pozostaoby dla produkcji? Powoli po kilku przemwieniach sytuacja zaczyna si ksztatowad dod jasno i konsekwentnie. Przyjmujemy plan, damy jednak wzrostu zatrudnienia o 50 ludzi plus kilka dodatkw.

54 55

T4 - dzkie Zakady Radiowe w odzi Elwa - Zakady produkujce kondensatory elektrolityczne w Warszawie.

Po wystpieniu kierownika dziau zaopatrzenia przedstawiajcego moliwoci zabezpieczenia materiaowego w bardzo szarych barwach, przedstawiciel Zjednoczenia poczu niebezpieczeostwo. Rozpoczyna mow dod tendencyjnie. Ju przeszo trzydzieci zakadw przyjo plany bez zastrzeeo. Jeszcze nie zdarzy si wypadek, aby jakikolwiek zakad odrzuci wskanik Zjednoczenia. Na konferencjach dyskutowano, jak pokonad trudnoci wasnymi rodkami, nie szukajc pomocy Zjednoczenia. W konkluzji stwierdza, e nie zwiksz nam stanu zatrudnienia nawet o jednego pracownika. Na stawiane zarzuty o nadmiernym wzrocie zadao dla zakadu niestety nie znajduje adnej odpowiedzi. Mwi wprawdzie o tendencjach rozwojowych przemysu elektronicznego, o tym, e zakady montaowe maj wskanik wzrostu produkcji o 18%, podzespoowy o 33%. Dlaczego jednak nasz zakad podzespoowo-montaowy ma a 37,5%? Wtpi zreszt, czy w ogle znalazby si kto ze Zjednoczenia, kto w sposb rozsdny potrafiby wytumaczyd narzucone zakadowi zadania. Dyskusja toczy si dalej. Bezbarwnie, nudnie, wok znanych zagadnieo. Czasem kto dotknie problemu bardziej bolesnego - stosunkw midzyludzkich, absencji, warunkw bhp. Wskazwki zegara obracaj si coraz wolniej, by wreszcie dotknwszy progu cierpliwoci tych najcierpliwszych (innych ju nie ma) spotkad si po raz sidmy. Komisja przedstawia wnioski. Nagle sytuacja i atmosfera zmienia si. Przecie niczego nowego na konferencji nie powiedzielimy. Nasze stanowisko do wskanikw ustalonych przez Zjednoczenie nie zmienio si ani o jot. Dlaczego nagle tyle szumu? Wszyscy, rwnie i ci, ktrzy uwaaj KSR za niepotrzebny dodatek do organizacji zakadowej, odczuwaj teraz wanod i si konferencji. Sowa wypowiedziane w najautorytatywniejszych nawet kolektywach nie maj znaczenia. Wnioski zgoszone na KSR-ze s wyrazem stanowiska gospodarzy majtku narodowego. Mog przewrcid najznakomitsze nawet administracyjne pocignicia. Wszyscy ci, ktrzy z urzdu musz bronid zadao, czuj si zagroeni. Piknie przygotowany projekt uchway moe stad si wistkiem papieru. Konferencja Samorzdu Robotniczego wniosa przecie, eby zwikszyd stan zatrudnienia o 50 osb, obniyd akumulacj o 9 milionw zotych, dokonujc rewizji sztucznie zawyonej ceny jednego z artykuw. Toczy si utarczka sowna midzy czonkami prezydium i nielicznymi dyskutantami. Nikt nie proponuje przegosowania wnioskw. To niebezpieczne. Dyrektor Zjednoczenia jeszcze raz uroczycie zapewnia, e o adnym dodatkowym zatrudnieniu nie ma mowy. Dyrektor zakadu mwi do mnie, czyli do przewodniczcego komisji wnioskowej, e nie ma o co kopii kruszyd. Gdy w cigu roku Zjednoczenie zorientuje si, e nie wykonujemy akumulacji, to dokona korekty wskanikw. Ja stoj przed zgromadzeniem, obok prezydium, i czekam. Czekam zawieszony w prni, cieszc si, e nie potrzebuj si martwid, e nie jestem dyrektorem, ktry musi przyjd plan, ani dyrektorem Zjednoczenia, ktry powinien doprowadzid do przyjcia planu, ani przewodniczcym zgromadzenia, ktry take chce zakooczyd sw rol z honorem. Martwcie si. Jutro ja bd si martwi, gdy nowe wyroby nie wejd na czas do produkcji, gdy powiedz, e za mao efektywnie koordynowaem prac dziaw koncepcyjnych. Prezydium doszo do konkluzji, e waciwie jest tylko jeden wniosek: Przyjd plan, za wszystkie pozostae wnioski potraktowad jako postulaty pod adresem Zjednoczenia. Zgromadzenie odetchno. Tylko niektrzy, nie zmczeni jeszcze prawie omiogodzinn gadanin, gotowi s zareagowad. Za pno. Jedyny wniosek poddano pod gosowanie i przyjto jednogonie.

Ledwo przebrzmiay sowa przewodniczcego, e plan zosta przyjty, sala w mgnieniu oka opustoszaa. Jeszcze w wyjciu jeden z czonkw samorzdu usiowa zaprotestowad przeciwko uchwale stwierdzajc brak wymaganego quorum. Szybko jednak go uspokojono. Chcesz jeszcze raz dyskutowad nad planem? Nie, dyskutowad ju nie chcemy. Chcemy robid. Moe jeszcze raz planici Zjednoczenia trafili w cel.

28 marca 1962 r. Spazmatyczny krzyk produkcji: nie wykonamy planu. Za duo tych alarmw, takich wanie alarmw.

2 kwietnia 1962 r. Plan marca wykonany.

3 kwietnia 1962 r. Przeczytaem krtk notatk prasow. Jak si dowiaduje Agencja Publicystyczno-Informacyjna, Komisja Planowania przy Radzie Ministrw przedoy wkrtce rzdowi wniosek o wprowadzeniu obowizujcych terminw przy przekazywaniu projektw planw produkcyjnych z resortw do zjednoczeo i ze zjednoczeo do fabryk. Czyby zawiecio sooce naszym planistom? I nam rwnie?

4 kwietnia 1962 r. Wyjedam. Pocig do Torunia wlecze si niesamowicie. Mog wic przeczytad wszystkie gazety. Jest pozycja warta dokadniejszego przeczytania: Inynier postad centralna. A wic duy wzrost wydajnoci i zwikszona pokanie rednia paca s w niemaej mierze spowodowane postpem organizacyjnym i technicznym w zakadach. Rok biecy (1962) przynied ma w tym zakresie dalsze zmiany. Przewiduje si zaoszczdzenie 685 tysicy godzin. To w HCP56. My mamy zaoszczdzid prawie 200 tysicy. Co za relacja midzy Eltr a HCP? Kto to wszystko wyliczy? W jaki sposb? Kto stwierdzi potencjalne moliwoci? Napisaem do Zjednoczenia, eby nam zdradzili sposb wyliczania, jaki zastosowali ustalajc wskaniki dyrektywne. Moe dowiemy si, na czym i gdzie moemy zaoszczdzid. W ostatnich dniach wprowadzono usprawnienie technologiczne przy wykrawaniu mimorodw. Zmieniono przyrzd jednokrotny na trjkrotny, zastosowano podajnik pasw. Uzyskalimy oszczdnod 150 godzin w skali rocznej i to przy produkcji rwnej pl miliona sztuk.

56

HCP - Zakady H. Cegielski w Poznaniu

Wydajnod obecnych procesw technologicznych jest tak wysoka, e waciwie nie widzimy wikszych moliwoci zaoszczdzenia robocizny bezporedniej. Rezerwy mamy. Nawet bardzo due. Przy montau odbiornikw radiowych. Niedawno gwny inynier by we Francji. Zwiedzi tam fabryk odbiornikw. Niczego nadzwyczajnego nie widzia. Owszem, hale przestronne, estetyczne, zbudowane w okrelonym celu i uywane zgodnie z zaoeniami projektu inwestycyjnego. Czterdzieci kobiet montuje dziennie 260 odbiornikw tranzystorowych. W niecae 1,3 godziny sztuk. U nas montuje si prawie trzy razy duej. Dlaczego? Czy obsuga naszych tam gorzej pracuje? Dzisiaj tama stoi. Kilka ostatnich dni leciaa na zwolnionych obrotach. Nie wiadomo, kiedy dostaniemy dobre podzespoy. Jake mona w takich warunkach uzyskiwad wskaniki pracochonnociowe na poziomie przodujcych krajw? W ubiegym miesicu pracownicy montau odbiornikw robili wszystko, tylko nie kolibry.

17 kwietnia 1962 r. Od kilku ju dni due pachty papieru gosz wielkimi literami powszechnie oczekiwan wiadomod: W dniu 17 kwietnia o godz. 13.00 odbdzie si Konferencja Samorzdu Robotniczego w sprawie podziau funduszu zakadowego. Zdawkowy, tradycyjny zwrot koocowy, goszcy obowizek uczestnictwa wszystkich czonkw KSR, a take kierownikw, jest tym razem zupenie niepotrzebny. Przemawia dyrektor. Publicznod niestety zmanierowana. Zna mniej wicej uwertur, czeka na clou programu ucinajc sobie niewinne pogaduszki. - Ten Mikoaj jak zacznie gadad, to co najmniej 45 minut - szepcze mi do ucha inynier S. - Niech pan zobaczy jak si sekretarz denerwuje - dodaje. - Co chwila spoglda na zegarek. - Tak, sekretarz nie lubi dugo siedzied. Wyranie nie znosi przecigania narad na si. Ma racj. Dyrektor kooczy. Nastpnie przemawia gwny ksigowy. To ju interesuje wszystkich: 1 443 tys. z na nagrody, tyle i tyle na akcj wczasow, na ogrdki dziakowe, na wspzawodnictwo itp. Godzina 16 i posiedzenie skooczone. Gdyby tak sprawnie przebiegay wszystkie Konferencje Samorzdu Robotniczego! Za trzy dni otrzymujemy oczekiwane, chyba zasuone pienidze. * Szczliwie min 1962 r. Uruchomilimy zaplanowane nowe wyroby, uzyskalimy, ba, przekroczylimy zaoone oszczdnoci na materiaach i robocinie. To samo moemy powiedzied ju o roku 1963: o starych trudnociach zapomnielimy - nowe problemy techniczne nas fascynuj ale... subowo niepokoj. Tymczasem nastpi wzrost zadao o prawie 75% przy nie zmienionym zatrudnieniu. Rwnie w tym samym okresie odeszo z zakadu prawie 30% inynierw. Znaleli lepsze warunki pracy... nie tylko finansowe. Czowiek z natury rzeczy nie znosi permanentnej krytyki swej pracy... i to krytyki negatywnej. Ale sytuacja zaczyna si zmieniad na lepsze. Niech ywi nie trac nadziei...

Anna Smolak Jak to zrobi?


Dyplom inyniera magistra architektury uzyskaam w lutym r. 1960. Byam szczliwa tego dnia i kilka nastpnych. Ale zaraz potem zacza si rozterka i niepokj: co zrobid z sob dalej. Wyjechad od razu z Warszawy czy prbowad pozostad? Co lepsze, co atwiejsze? Baam si trudnoci. atwiej mi bdzie chyba yd na prowincji, przy rodzinie. atwiej przynajmniej ze wzgldw materialnych. Wyjechaam. Zamieszkaam razem z rodzicami, bratem, siostr i jej dzieckiem w miecinie mego dzieciostwa odlegej od Warszawy o 400 km. Trudnoci jednak nie uniknam. Zaczo si od tego, e nie chcieli mnie przyjd do biura projektw. Nie miaam przecie praktyki w wykonawstwie i stau w biurze. Jedyn moliwoci byo objcie pracy na stawkach krelarza, bez perspektyw awansu i w dodatku z niebezpieczeostwem zwolnienia przy najbliszej redukcji etatw - tak tumaczy kierownik do spraw personalnych Miejskiego Biura Projektw. Wyszam stamtd bynajmniej nie pokrzepiona na duchu. Nie miaam chci id do wykonawstwa, na budow. Nie musz chyba mied tych uprawnieo od zaraz, nie posiada ich przecie ani poowa z wszystkich pracujcych tam obecnie inynierw. Prbowaam jeszcze walczyd. Stawiam si u kierownika Wydziau Budownictwa przy WRN z myl, e moe on wpynie na przyjcie mnie do Miastoprojektu. On jednak by rwnie zdania, e zaraz po studiach najlepsza jest praca w wykonawstwie. Popar na dodatek t rad jakim urzdowym rozporzdzeniem, mwicym o obowizku odbycia wstpnego stau pracy na budowie. Usiowaam go przekonad. Twierdziam, e wanie na pierwszy ogieo powinnam popracowad w biurze, by otrzaskad si z dokumentacj techniczn. Przecie najpierw, u licha, robi si projekt, a pniej si go realizuje. - Tak, ale chcc zrobid ten projekt, trzeba wiedzied, jak si do tego zabrad, jak opracowad, aby by realny. Radz wybrad Przedsibiorstwo Budownictwa Miejskiego. Tam w dziale przygotowania produkcji s wolne etaty - odpar. Nie przekonana wyszam. Niemniej jednak skorzystaam z wolnych etatw w tym przedsibiorstwie. Przyjto mnie od zaraz. Otrzymaam stanowisko inyniera przygotowania produkcji i 1200 z miesicznego uposaenia. Tak miao byd przez dwa lata, po czym miaam zdawad egzamin. Tym sposobem zaatwiaam wstpny sta oraz zdobywaam praktyk niezbdn do uzyskania uprawnieo. Pniej popracuj w biurze projektw, wykuj prawo budowlane i zaryzykuj zdawanie egzaminu na wspomniane uprawnienia budowlane. Oby tylko wytrzymad w Dyrekcji Budownictwa Miejskiego te dwa lata, a potem jako bdzie. Jednak od pierwszego dnia czuam si tu le. Wszystkie zagadnienia, cay ten dziwny jzyk administracyjno-budowlano-prawny by mi kompletnie obcy. Obce byy mi rwnie wszelkie problemy organizacyjne, zagadnienia kontroli czy nadzoru. I co najgorsze - nie wierzyam, abym si moga tego nauczyd. Stwierdzenie tego faktu rozdraniao mnie tak bardzo, e staam si przysowiowym kbkiem nerww - zwojem elektrycznych przewodw bez osony izolatorw. Czuam si jak zwierz osaczone przez dwiczce wci telefony, segregatory czy harmonogramy pracy, sprawozdania i preliminarze budetowe, ktre miaam sporzdzad. Niektrzy starsi koledzy z praktyk chcieli mnie czego nauczyd. Tumaczyli mi zasad zawierania umw z inwestorem i podwykonawcami, notyfikacje banku, sposb robienia zapotrzebowao na materiay itp. Byam jednak kompletnym antytalentem w tych wszystkich sprawach. Widziaam to jasno

i wpadaam w coraz wiksze kompleksy. Na dodatek przysza tu do pracy na identyczne stanowisko koleanka po fachu, ktra moim zdaniem bya zaprzeczeniem wad, ktre widziaam u siebie. Nie cierpiaam biura. Nie cierpiaam rwnie dojedania niesamowicie zatoczonym i zadymionym pocigiem i mieszkania wsplnie z rodzin. Nie mogam jednak pozwolid sobie na wasny pokj. W hotelu robotniczym - sprawdziam to - jest zbyt obskurnie i ponuro, za wynajty - paci si sono, a naraa na wsplne uywanie kuchni i azienki. Mieszkania z kwaterunku jeszcze dugo nie dostan. Na spdzielcze jeszcze dugo sobie nie pozwol. A wic nie pozostao nic innego, jak dalej mieszkad z rodzin i dojedad do pracy pocigiem - 45 minut w jedn stron. W PBM czuam si dobrze jedynie w okresie urzdzania Klubu Techniki i Racjonalizacji. Projektowanie szaf, pek, wieszakw, kolorw cian, napisw, tudzie dobieranie tkanin dekoracyjnych byo prawdziwym wytchnieniem. C, kiedy okres ten min szybko i nie zapowiadaa si adna praca o podobnym charakterze. Z dnia na dzieo utwierdzaam si w przekonaniu, e nie wytrzymam na tej posadzie nawet roku. Troch ciekawoci czy moe nadziei budzi we mnie, i chyba w caym przedsibiorstwie, powrt z dwiczeo wojskowych kierownika i twrcy naszego Dziau Przygotowania Produkcji. Dzia ten mia ju w niedalekiej przyszoci odgrywad arcywan rol w budownictwie. Tutaj mia si rozpoczynad rozruch budowy. Nie bardzo wiadomo byo jeszcze, na czym to wszystko ma polegad, ale dyrektorzy i gwni inynierowie bacznie zwracali na nas uwag i spierali si midzy sob o zakres czynnoci. Po powrocie oczekiwanego kierownika niewiele si zmienio. Jako dziwnie ostyg w zapaach podczas trzymiesicznej przerwy w pracy, ba, mia nawet zamiar odejd std. Postanowiam i ja zrezygnowad z budownictwa, ze zdobywania uprawnieo budowlanych i zajd si czym innym, moe grafik lub dekoracj wntrz czy wystaw sklepowych. Chyba potrafi to robid? Po informacje zgosiam si do oddziau ZPAP. Niestety! Architekt nie ma prawa zajmowad si takimi pracami. Zlecenia mog otrzymad tylko i wycznie plastycy zrzeszeni w Zwizku. Taka bya odpowied oficjalna. Nieoficjalnie niejeden architekt zaatwia sobie prac w PSP (Pracowni Sztuk Plastycznych) traktujc j jako dodatkowy zarobek. Wiem o tym na pewno. Jak to robi? Nie wiem, przypuszczam, e przez rnych znajomych. Nie mam znajomych, a nawet nie chciaabym korzystad z ich usug. Hm... jestem, widad, naiwna i niedzisiejsza. Po czteromiesicznej pracy w PBM nadarzya mi si okazja zmiany posady. T drug dziedzin, ktr si zajam, byo planowanie przestrzenne wsi przy Prezydium Powiatowej Rady Narodowej. Zmieniam rwnie kierunek dojedania na przeciwny. Udajc si tam nie mylaam wiele o faktycznie czekajcych mnie zadaniach. Nie kierowaam si te chci duych zarobkw. Jestem w tym wzgldzie chyba unikatem, bo nie syszaam - jak dotd - by kto z architektw osiedla si na gbokiej prowincji (moje miasteczko liczy trzy tysice mieszkaocw i nie ma ani jednej kawiarni) w innym celu jak robienie pienikw na fuchach. Zreszt bynajmniej nie potpiam zarabiajcych w ten sposb. Projektant, ktry chce rzeczywicie dostad te 30 tysicy zotych (dopuszczalna granica ustalona przez Wydzia Finansowy), musi tyrad jak koo i wyrzekad si wielu przyjemnoci. Przecie nad kadym projektem trzeba troch posiedzied, pomczyd oczy, wyjechad w teren. Nie pojmuj, dlaczego ludzie wykonujcy te prace tak wysokie pac podatki, tak

czste maj domiary. Przecie to jest czysta, legalna paca (nie mwi o wyjtkowych naciganiach) za prac umysowo-twrcz. Przyjmujc posad p.o. kierownika (bez praktyki nie mogam zostad nim nominalnie) Zespou Urbanistycznego mylaam jedynie o wyrwaniu si z poprzedniego zakadu, o znalezieniu pewnych przyjemnoci w wykonywanej pracy. I rzeczywicie zapaam tutaj jaki oddech. Przynajmniej na pocztku. Wyjedaam do miast po mapy, wyjedaam w teren na inwentaryzacj, a od czasu do czasu na wsplne seminaria szkoleniowe, w ktrych brao udzia wielu modych ludzi. Niepokoia mnie tylko zbyt dua ilod pracy administracyjno-organizacyjnej (znw to samo!), uzgadniania wszystkiego ze wszystkimi, zbierania wnioskw, postulatw. Czystej pracy projektowej jak na lekarstwo. Tak jest chyba jednak wszdzie. Zoyam podanie o przydzia mieszkania - w ogoszeniu o wolnym etacie byo obiecane. Groziam zrezygnowaniem z posady i przeniesieniem si do innego powiatu, gdzie mogam dostad i wiksze pobory, i upragnion kawalerk. Groziam, lecz nie przeniosam si, mimo e obiecanego mieszkania nie dostaam. Baam si wikszej odpowiedzialnoci w powiecie znacznie wikszym i mocniejszym gospodarczo. Byam nadal lkliwa i niezdecydowana. Przebolaam klsk i zajam si swoimi wioskami. Nie byo to atwe. Normalnym biegiem spraw powinny byd najpierw opracowane plany regionalne, nastpnie osiedleoczo-rolne caego powiatu, a pniej dopiero plany miejscowe oglne i szczegowe kadej wsi. Nie majc danych wyjciowych, mwicych oglnie o funkcji wsi, kierunku rolnictwa, wielkoci osady, rodzaju przemysu czy stopniu wyposaenia w usugi, zakada si to wszystko orientacyjnie, po prostu tak, by wybranie terenw budowlanych byo chod w pewnym stopniu uzasadnione. Jest to jakim wybrniciem z sytuacji, ale taka metoda utrudnia i przedua prac. Odczuwa si te brak rolnikwekonomistw. Architekt bdc kierownikiem Zespou Urbanistycznego musi byd rwnoczenie projektantem, ekonomist, rolnikiem, komrk planowania gospodarczego, wreszcie organizatorem caoci, prelegentem na zebraniach wiejskich, sowem - czowiekiem o wielkiej sile ywotnej, odwadze decyzji i zdolnociach organizacyjnych. Czyli znw co nie dla mnie. Usiowaam nie dad zbid si z tropu. Nadrabiaam min i... chodziam uzgadniad, wygaszad, przekonywad. Czasami niele mi to wychodzio i nawet spotykaam si z pochwaami. W chwilach depresji byo jednak prawie me do zniesienia. Denerwowaa mnie koniecznod ustawicznych kompromisw w pracy. Na przykad: przychodzi czowiek. Wnosi podanie o opini lokalizacji budynku mieszkalnego na jakiej tam parceli. Opiniuj negatywnie, bo... w pobliu istnieje wprawdzie kilka zagrd, lecz s to przewanie budynki drewniane o stanie technicznym rednim lub zym, oraz widz - ju chodby na podstawie mapy - e tutaj terenw budowlanych nie bdzie, e znajd si one o 500 m dalej czy po drugiej stronie przylegej drogi. Czowiek ten chce wanie w tym miejscu mieszkad, stara si wic dalej o pozwolenie. Pisze odwoanie do WRN albo wprost do Komitetu Budownictwa, Urbanistyki i Architektury, tumaczc, e przecie jego parcela pooona jest w zabudowie zwartej. Wojewdzka Rada czy Komitet prosi o przesanie wszystkich akt tej sprawy lub po prostu zbadanie jej jeszcze raz u nas ze szczeglnym uwzgldnieniem artykuu 24 ustawy o terenach budowlanych na obszarach wsi. Wtedy okazuje si,

e nie ma podstawy prawnej do niewydania zezwolenia na budow tego domu, bo rzeczywicie zabudowa ta moe byd podcignita pod zabudow zwart. W innym wypadku zainteresowany wprawdzie mieszka na kompletnym odludziu, ale ma w dobrym stanie stodo i adna sia nie zmusi go teraz do przeniesienia swojej zagrody w inne miejsce. Za jego ssiad nie ma dobrej stodoy ani budynku inwentarskiego, ale ju w tej chwili wali mu si na gow strop w starej chaupie i musi natychmiast budowad, i nie moe czekad trzech lat czy wicej do czasu wyznaczenia terenw budowlanych i opracowania planu podziau tych terenw oraz na formalne zaatwienie przymusowego wykupu czy zamiany. A polubownie nie zamieni si z nim nikt we wsi ani nie sprzeda mu nawet ara ziemi w centrum zabudowy. Wobec tego jeli ten pierwszy gospodarz ju dosta pozwolenie, to nie bdzie tragedii, jeli wybuduje si koo niego ssiad, ktrego yciu zagraa sufit. W ten prosty sposb rosn na naszych oczach jak grzyby po deszczu domki o konstrukcji ogniotrwaej, ktre w niewaciwym miejscu tkwid bd przez dziesitki dalszych lat. C robid? Prawie kady przypadek da si podcignd pod jaki ulgowy paragraf czy artyku. W rezultacie cae to opiniowanie pod wzgldem urbanistycznym zabiera tylko duo czasu, a daje mao korzyci. Najidealniej byoby w jak najszybszym czasie opracowad projekty zagospodarowania przestrzennego, ktre stworz podstaw prawn do odmwienia zezwolenia budowania si w pewnych miejscach. Lecz musiaoby si to robid niesychanie szybko, na intuicj i bez obliczeo. A tymczasem inwentaryzacja terenu - chodby ta uproszczona - wymaga troch czasu i korzystnej pogody, z ktr w ostatnich latach nie najlepiej. No i w przesadnym popiechu mona si mylid co do trafnoci decyzji. Jestem chyba idealistk. Nie sdz, aby inni martwili si zbytnio tym, e wyronie jeszcze troch budynkw na terenie, gdzie i tak porozrzucane s zagrody bez skadu i adu, i e nie zlikwiduje tego baaganu nawet nastpne pokolenie. Mnie to jednak denerwuje. Zaistnia u nas niedawno problem zlokalizowania w miecie biurowca z siedzib Powiatowej i Miejskiej Rady Narodowej. Jest kilka propozycji, kilka rnych zdao. Najlepszym wydaje si miejsce na zamkniciu pewnej lokalnej uliczki, w pobliu nowej szkoy i nowych blokw mieszkalnych. Miejsce obszerne, z oddechem, z moliwoci dobrego dojazdu, parkowania samochodw, pikne pod wzgldem widokowym. C, kiedy na tym terenie tkwi sobie budyneczek mieszkalny, typowo brzydki, jaka wspczesna pseudo architektura, ktra utrudniad bdzie ustawienie tego biurowca lub po wybudowaniu psud bdzie cay urok nowego budynku. Prezydium nie pozwoli sobie na rozbirk tego domu chodby ze wzgldu na opini publiczn, nie mwic ju o kosztach. Tak wic z piknej lokalizacji trzeba rezygnowad tylko dlatego, e nie byo wczeniej podstawy prawnej do niewydania pozwolenia na budow tego domku. Najwikszy ruch budowlany notowany by w latach 1955-1961. Co roku przybywao w kadej wsi od piciu do dwudziestu nowych domw mieszkalnych i tyle budynkw gospodarczych. A w miecie powiatowym jeszcze wicej. Nic wic dziwnego, e w chwili wejcia w ycie ustawy o planowaniu przestrzennym i terenach budowlanych na obszarach wsi, budownictwo byo ju solidnie rozproszone. Architekci, ktrym przypado w udziale zaszczytne zadanie ograniczenia i likwidacji takiej rozproszonej zabudowy, maj wic ogromnie duo kopotw. To jest niemal tak trudne, jak zakadanie na wsi spdzielni produkcyjnych.

Jeli chodzi o budownictwo usugowe, zdarza si, e niewaciwa lokalizacja obiektw wynika z popiechu, z koniecznoci pjcia na rk inwestorowi. Inwestor, a czsto - o zgrozo! - i my sami uwaamy, e lepsze jest (dla dobra wsi) ze zlokalizowanie sklepu czy domu kultury ni niewybudowanie go w ogle lub w okresie najbliszych dziesiciu lat. Podobny wypadek mia miejsce i w mojej praktyce. Tutejszy Wydzia Owiaty postawi spraw w ten sposb: albo zezwolicie na budow szkoy w tym miejscu, albo stracimy ptora miliona zotych, a tym samym nie dostaniemy adnych dotacji na owiat w najbliszym picioleciu. Zezwolilimy, mimo e szkoa bdzie zlokalizowana na skraju wsi, a wic dzieci zamieszkae w drugim koocu wsi bd musiay nadrabiad przeszo kilometr drogi. No c, to bya parcela Paostwowego Funduszu Ziemi. Wydzia Owiaty otrzyma j szybko i bez przeszkd, natomiast o inn musiaby starad si znacznie duej, naraajc si na strat owych ptora miliona zotych. Czasem znw wzruszaj mnie ludzkie troski. Jak tu utrudniad ycie ludziom, ktrzy maj siedmioro dzieci, rodzicw staruszkw i te dwa hektary pola? Przychodz do wydziau architektury, pokonujc pieszo odlegod nawet 12 km z nadziej, e im pomoemy. Pacz, mwi: Bjcie si Boga, ja gdzie indziej nie pjd mieszkad, bo nawet chodbym chcia, nie zdobd tych pitnastu arw w innym miejscu. Problem raczej trudny. Ludzie przyzwyczaili si ju do budowania w pobliu swego pola. To jest zreszt jasne, e kady chce mied miejsce pracy jak najbliej domu, a ju szczeglnie na terenie pagrkowatym, gdzie uprawia si pola nawet na stokach przekraczajcych 30% spadku, ktre na dobr spraw nadaj si tylko na zadrzewienie, i gdzie dojazd (oczywicie koniem, traktor tu wysiada) z obornikiem czy fur pen snopkw jest niesychanie trudny, ba, nie mona go nawet porwnad do dojazdu w terenie rwninnym. Chop chce mied rwnie swobod, oddech, a nie ciasnot szeciu czy dziesicioarowej dziaki. Nie przypuszczam, aby ktokolwiek z autorw ustawy o skupionej zabudowie zechcia mieszkad na wsi na takiej dziace. Dlaczego wic chop czy chopo-robotnik ma yd na takim skrawku ziemi? Czy w skupieniu zabudowy na wsi nie ma przypadkiem jakiej przesady? Czasem jednak mamy do czynienia ze zwykym uporem. Zwyk niechci do wszystkich nowych rewolucyjnych posunid, tym wiksz, e dotycz ziemi, ich dziedzicznej wasnoci rodowej. Nie istnieje te tendencja pomagania sobie nawzajem, uzgadniania midzy sob polubownie. Ludzie s chciwi i mciwi. Bardzo czsto syn czy crka zaskara ojca o to, e rozpocz budow na parceli, ktra bya ju - przynajmniej w marzeniach - jej czy jego wasnoci. Przychodz do naszego wydziau, oskaraj si nawzajem, rzucaj epitetami lub... pacz. Bardzo nieprzyjemne sceny. Na podstawie usyszanych zwierzeo mona by napisad cae tomy, czsto o wstrzsajcej treci. Poza planowaniem przestrzennym naley do mnie rwnie odparowywanie ciosw ze strony osb, ktre le wyszy na tym planowaniu. Wprawdzie nie spad mi jeszcze nawet wos z gowy, wszake jest pewna wioska, do ktrej wol nie jedzid. Mieszkaocy jej otrzymali niedawno projekt wyznaczenia terenw budowlanych i bogosawi mnie teraz za dobrodziejstwo. A ju szczeglnie jedna starsza wdowa. Miaa kobiecina p hektara pola, spacaa to przez cae swoje ycie i teraz, gdy dzieci dorosy i ma moliwod wybudowad z nimi domek jednorodzinny, my jej na to nie pozwalamy. Nie pozwalamy dlatego, e ja zaprojektowaam na jej parceli (i innych ssiednich) centrum usugowo-handlowe.

Kobieta ta namczywszy si solidnie przez cae swe ycie i majc rwnie obecnie niemao kopotw na gowie (m.in. umysowo chor synow i troje jej dzieci) ma al do mnie, do nas wszystkich, do wadzy ludowej, e j krzywdzimy. I wprawdzie ustawowo ma szanse na uzyskanie parceli innej we waciwym miejscu, bod przecie budujca si instytucja zapaci jej za ten kawaek pola, ale rzecz w tym, e przez najbliszych kilka lat nikt tam niczego nie bdzie budowa, a wic i nie bdzie jej paci. Jej pole jest w planie zagospodarowania przestrzennego rezerw terenu pod usugi, ktre moe kiedy, w perspektywie stan si rzeczywistoci. Tymczasem ju dzi rodzina ta musi wybudowad dwie czy trzy izby mieszkalne, bo lada dzieo zawali jej si dotychczasowa stara drewniana rudera. Kupid na razie parcel za wasne pienidze? Mona, pewnie. S przecie wytypowane do przymusowej sprzeday dziaki budowlane. Lecz skd brad te pienidze? Zreszt i czekad trzeba by byo najmniej dwa lata. A id na cudze z przymusu? Nikt tego nie chce, ani strona sprzedajca, ani kupujca. Wacicielka parceli nie pojmie nigdy, e susznym jest zabieranie jej jedynego kawaka pola pod jakie tam usugi. Nie moe wic nie byd ustosunkowana wrogo do nas wszystkich. Podobnie zreszt jak inni mieszkaocy tej wsi. Aby praca w terenie dawaa jakie sensowne perspektywy na przyszod, trzeba wyzbyd si wszelkich skrupuw i rozczulao w kontaktach bezporednich z ludmi. A moe w przyszoci bdzie lepiej? Moe mieszkaocy wsi przyzwyczaj si w koocu do budowania na terenie wyznaczonym przez nas. Oglnie biorc - niechtnie patrz na to cae planowanie przestrzenne. Nie widz w tym adnej poprawy na lepsze dla siebie. Denerwuje ich te fakt, e tereny Paostwowych Gospodarstw Rolnych nie podlegaj przymusowej sprzeday. Niedawno przy uzgadnianiu projektu wyznaczenia terenw budowlanych dyrektor wojewdzkiego zarzdu PGR powiedzia mi, e niestety na potrzeby wsi nie da ju ani pidzi ziemi, nawet jeli wybr jakich terenw bdzie w peni uzasadniony urbanistycznie. Mimo e nie zrezygnowaam ze swoich projektw co do pewnych terenw, obawiam si, e pozostan one tylko na papierze. Nie mog jednak ustpid. Uwaam, e tereny skadowe GS musz si znaled obok ju istniejcych magazynw, e przeniesienie drewnianych kurnikw nie jest zbyt kosztowne i e park z piknym starodrzewem powinien suyd ludziom - mieszkaocom wsi, a nie pegeerowskim kurom. Zadziwiajcym i denerwujcym zjawiskiem w wiecie, w ktrym si poruszam, jest specyficzny stosunek do estetyki. Jake wielu ludzi zdumiewa pewnoci siebie w dziedzinie dobrego smaku, feruje wyroki, co jest brzydkie, a co adne. Bardzo trudno ich przekonad, gdy jest na odwrt. Zazdroszcz im tej pewnoci siebie! Ujawnia si to zwaszcza przy sporzdzaniu projektw domkw jednorodzinnych. Prawie zawsze dokumentacj uwaaj za zo konieczne, za zacznik do uzyskania pozwolenia na budow, bo i tak wybuduj po swojemu. I nie boj si kontroli budowlanej. Po prostu za mae s kary. Nie jest to wesoe, bo w miar jak lec latka, powstaj setki piknych murowanych kamienic, i to nie tylko na peryferiach, rwnie w centrum miasteczek. Powstaj rwnie pikne tablice ogoszeniowe, szyldy, wystawy sklepowe, wntrza superpikasowskie. Zupenie przypadkowo podjam si niedawno opracowania projektu wntrza kawiarni w pewnej maej miecinie. Zabraam si do tej pracy z przyjemnoci. Zaprojektowaam - w sposb uproszczony - kolorowe ciany, wieszak z rurek metalowych, osony lamp z drutu i plastykowej tamy, zaleciam pomalowad na inny kolor zakupione wczeniej meble; zaprojektowaam wystaw-okno i duy szyld na

zewntrz. Z tego wszystkiego wykonane zostao jedynie malowanie cian, i to z nie najlepszym wynikiem, ze wzgldu na brak odpowiednich barwnikw. Pniej kto na wasn rk pododawa obrazki miejscowych uczniw nie najgorsze, ale nie do tego ta - zawiesi lustro w miejscu nie przewidzianym, da lampy zwyke... Efekt koocowy oczywicie zupenie inny ni zamierzony, ale troch lepszy ni we wntrzu miejskiej gospody, projektowanej systemem gospodarczym w pikasy. Dziaalnod plastyka daaby moe jakie rezultaty na terenie powiatu, lecz musiaaby byd bezpatna lub prawie bezpatna, a wykonanie projektw cile kontrolowane. * Rozmawiaam raz z pewnym dziennikarzem pracujcym od lat w Warszawie. Twierdzi on, e praca na gbokiej prowincji daje duo zadowolenia - pionierskod, romantyzm itp. Moe on ma racj, ale niestety po moich dowiadczeniach, w mojej sytuacji yciowej wniosek nasuwa si jasny. Zamieszkad w wikszym miecie i znaled - za wszelk cen - prac, ktra daje zadowolenie. Tylko jak to zrobid?

Ryszard Mania Szed brzask


30 padziernika 1961 r. Czekalimy na korytarzu. Wtem otworzyy si drzwi pokoju dziekana i dziekan spokojnym gosem powiedzia: Prosimy tych, ktrzy dzisiaj zdawali, po czym cichutko zamkn drzwi. W korytarzu zawrzao, szybko wycigano kwiaty - kady dosta w rk po wizance godzikw, krtka narada, kto z nas ma mwid... Weszlimy. Przewodniczcy komisji gono i z namaszczeniem powiedzia, e na podstawie picioletnich studiw, pracy dyplomowej i dzisiejszego egzaminu niej wymienieni otrzymuj tytuy magistra inyniera budownictwa ldowego. Krtkie sowa podzikowania z naszej strony, po czym wszyscy wrczylimy kwiaty profesorom. Wypado to troch niezrcznie. Jeszcze uciski rk i... po studiach. Po wyjciu gratulacje, caowania, walenie po plecach. Ja na szczcie oberwaem niewiele. Jeszcze chwil panowa ruch, pytania, czy si zobaczymy, i pomau gmach zacz pustoszed. Wieczorem lec w ku po maym rodzinnym oblewaniu dyplomu postanowiem wrcid do domu rodzicw, do tej parszywej powiatowej Polski, postanowiem id do przedsibiorstwa wykonawczego. Troch al mi byo tramwaju, kina, teatru, filharmonii, opery, klubu studenckiego, wielu innych klubw, teatrzykw studenckich, koleeoskiego bryda, cichych rozmw z kumplem o malarstwie, aktorach i tych zwykych margarynowych sprawach. Czowiek przez te pid lat jako si zwiza z miastem. Psioczyd - psioczyem: na to chodzenie spad z kurami w tylutysicznym miecie, na ten jego spokojny, uoony rytm ycia, a teraz koniec - jedna kropka nad i - i wszystko zmienia si jak w kalejdoskopie. Co z tego bdzie? Jak dalej pjdzie? - mylaem, a jedyn odpowiedzi byo spokojne chrapanie dziadzi i dalekie odgosy tramwaju. Mam id na prowincj - mylaem trzewo i wszystko w rodku kurczyo si i krzyczao zostao. Trzeba jednak id, na p senny postanowiem.

27 listopada Dzisiaj ostatecznie miaem si dowiedzied, czy zostaem zaangaowany do Przedsibiorstwa Budownictwa Terenowego, czekaem wanie na poczenie z miasteczkiem powiatowym, w ktrym miaem pracowad. Decyzj podjem po zbadaniu moliwoci pracy w wielu przedsibiorstwach budowlanych - teraz czekaem przy telefonie na ostateczn zgod z ich strony. Telefon chwil milcza, pniej odezwa si ostry dzwonek i jaki pan podajcy si za szefa komrki zatrudnienia powiedzia: Od pierwszego grudnia 1961 roku bdzie pan u nas pracowa. Pniej powiedzia: Do widzenia, dzwonek i po wszystkim. Jeszcze chwilk siedziaem na krzele wpatrujc si w telefon i mylc o dniach, ktre bd dla mnie zaczynay si o godzinie 5.30. pniej dojazd pocigiem dwadziecia kilometrw, osiem godzin pracy i o godzinie 17 w domu na obiedzie. Niewesoo si zanosio, ale inni te dojedali i robili to systematycznie jak zegarki od dwu. czterech i wicej lat.

7 grudnia Ju tydzieo dojedam, najgorzej z tym wstawaniem, czasami nie mam siy, aby zmusid cice w ku ciao do poderwania i zrobienia tych paru pierwszych krokw. Wreszcie wstaj i wchodz szybko do zimnego pokoiku i kuchni, zaczynam z wolna rozrniad byszczce w powiacie ksiyca kontury krzese i stou, pniej chwila najstraszniejsza: zapalenie wiata; cay kurcz si wtedy, czuj dziwne kucia i przymykam oczy. Jeszcze na pocztku mej codziennej gimnastyki czuj ociaod, by ju po chwili czud peni wiadomoci. W pocigu pord oparu dymu papierosw, wrd raz po raz wybuchajcych chropowatych miechw, gdzie jeden to drugi zaniesie si jakim dzikim dugo nie milkncym kaszlem, jed do pracy. Dziwne to jakie towarzystwo, jedni haaliwie weseli, inni zwaleni w rogu wagonu pi, jeszcze inni o zmitych jakich wyszarzaych twarzach wpatruj si caymi minutami w jeden punkt wagonu, nagle na chwil przenios wzrok gdzie indziej, by potem jako beznadziejnie dugo patrzed z powrotem w ten sam punkt. Ale co jest w nich wsplnego, co, czego nie mona uchwycid. Tylko jeden z nas moe to zauwayd jest to jakie ciche, uparte denie do celu. Dzi przyjechali kierownicy budw z terenu. Std wniosek, e co bdzie. Oglne podniecenie udzielio si nie tylko mnie, ale rwnie kierownikowi dziau wykonawstwa, ktry zerkajc co chwila na swoj olbrzymi cym pisa coraz szybciej, ale i coraz bardziej nerwowo. W pewnej chwili wsta, jakby uzna, e w tym momencie mona ju na pewno zaczd, chwil wodzi rozlatanymi oczyma po caym pomieszczeniu, zatrzyma na sekund wzrok na mnie i krtko powiedzia: Pan pozwoli te ze mn, i ju go nie byo. Ju od pierwszych sw, stanowicych jak formu otwarcia operatywki suchaem wszystkiego z uwag, roztrzsajc kady nie znany mi termin bd zwrot, sam lub przy pomocy siedzcego obok kolegi. Wszystko wygldao jako strasznie ciekawie. Kierownicy siedzieli naprzeciw stou, obok ktrego siedzia dyrektor, kierownik wykonawstwa oraz naczelny inynier. Ci trzej ostatni byli jacy inni, dawao to si odczud wprawdzie bardzo niewyranie, tym niemniej by jaki mylnik midzy tymi trzema a reszt. Pod zewntrznym spokojem caoci krya si cicha i zdecydowana walka, co prawda nie bya ona ostra, nie miaa powaniejszych nastpstw, ale widad byo wyranie jak na doni, e administracja przedsibiorstwa wszystko to, co przychodzio z gry - zarzdzenia, monity, rozporzdzenia, nowe sprawozdania - spychaa na kierownikw, a oni znowu jak osaczone w ciasnym kcie zwierzta bronili si, ile mogli, wycigali argumenty, jakie tylko mieli, i strzelali nimi w administracj. Myl, e chyba wicej mieli racji ni tamci. Tamci z administracji przedsibiorstwa i wysi otrzymywali wszystkie te zdania niezmienione przy przechodzeniu przez poszczeglne instancje w drodze do przedsibiorstwa. Zdania te kwitowano tylko pomidzy wydajcym a przyjmujcym, nie byo wic zgrzytu, bo kady z nich spycha gsto zapisane cienkie arkusiki niej. Ostatnim onierzem w tym szeregu bya administracja przedsibiorstwa i jej przypadao w udziale wtaczanie tych papierw onierzom frontowcom, ktrzy nie mogli si ani cofnd, ani zepchnd ich niej. Bronili si wic dzielnie, mimo e stali na spalonej pozycji, gdy mieli tylko jedno wyjcie - przyjd.

Ten maleoki pokj, w ktrym siedziao pitnastu ludzi, z ktrych kady co chwila siga po papierosa, by teraz peen dymu. Ten porozcigany w rne warstwy i kby oblepia twarze, czyni je wszystkie jednakowymi, nawet gos przechodzcy przez t warstw wydawa si cichy, lekko przytoczony, tylko cyfry i miejsca po przecinku wane dla kadej armii, a wic i dla tej, mwiy wtajemniczonym, kto z nich jest kto. Ci trzej przerzucali si z jednego na drugiego. W krtkich pytaniach, suchych jak cyfra, szybko jeden po drugim pytali: przerb - planowany, wykonany, fundusz pac - planowany, wykonany, ilod robotnikw - planowana, istniejca, wskanik wydajnoci na jednego robotnika? Potem jeeli ktry przekroczy wzgldnie nie wykona przerobu, chwil si tumaczy. Sekund pniej wrd byskawicznej wymiany zdao wycigali wniosek, by po chwili wrzucid mu nowy przerb, ilod robotnikw itd. na nastpny miesic. Gdy jednego skooczyli, ten spokojnie przeuwa te niestrawne dla robotnikw na budowie pojcia i rozgryza je, by w postaci na przykad aw fundamentowych pod t lub inn cian bd wymurowania murw piwnic przekazad robotnikom i majstrom. Jeszcze w punkcie porzdku zebrania - uwagi - zawrzao troch goniej, pniej sakramentalne sowo na zakooczenie i ju byo po wszystkim. Popatrzyem na zegarek: za dziesid minut trzecia. Ale, cholera, si wysiedziaem, brzuch mnie bola, minie jako zesztywniay, w gowie od dymu a si krci, ledwo si zwlokem z krzesa. Natomiast tamci, w tych swoich ociaych ruchach, w tej ich pynnoci przejcia ze spoczynku w ruch, niczym nie zdradzali stanu, w jakim si znajdowali, tylko lekko przekrwione w kcikach oczy mwiy o tym, e cale to omiogodzinne posiedzenie nie byo pustym gadaniem, lecz prac, i to bodaj czy nie cisz od tej zwykej, codziennej. Punktualnie o pitnastej zapinajc paszcz wychodziem z biura. Trzeba si popieszyd, bo pocig nie czeka.

18 grudnia Siedziaem rano przy pustym biurku, ktre odziedziczyem w spadku po chorym koledze. Nagle zjawi si naczelny inynier. Popatrzy na moje puste biurko i powiedzia: - Nudzi si pan. Nie zdyem jeszcze odpowiedzied, a on ju cign dalej: - To pjdzie pan z panami Dworakowskim i Rychlewskim na inwentaryzacj robt w toku. W pierwszej chwili zdbiaem, lecz potem pomau ochonwszy zaczem logicznie reasumowad: skoro to co nazywa si inwentaryzacj, wic rzecz bdzie polegaa na stwierdzaniu iloci i odpowiednim do tego zapisaniu, skoro za dalej mowa o robotach w toku... Tu wolaem si raczej zapytad kolegi, ktry szybko odpowiedzia: - Roboty w toku, panie kolego, to roboty wykonane, a nie wyfakturowane, za ktre trzeba robotnikowi zapacid. Jeszcze chwil siedziaem i gapiem si ot tak, eby gapid si, w okno, by w sekund pniej zawoany przez panw Dworakowskiego i Rychlewskiego razem z nimi jako komisja, rami przy ramieniu, podad na budow budynku mieszkalnego wraz z kotowni centralnego ogrzewania, majc osobny komin, ale oczywicie mieszczc si te w tym budynku. Idc tak noga w nog zaszlimy wreszcie przez otwart charakterystyczn bram budowlan i dalej do pomieszczenia, ktre przypominao

raczej kurnik na piddziesit kur, ni miejsce przeznaczone na czasowy pobyt ludzi. W rodku nie byo jednak nikogo odpowiedzialnego materialnie - tak nazywa si kierownik, czasami majster budowy w przetumaczeniu na nasz inwentaryzacyjny jzyk - jednak kto nam powiedzia, e znajduje si on na placu, co usyszawszy, poszlimy go poszukad. Sta sobie i co tumaczy robotnikom. Podeszlimy i poprosili, eby pokaza nam, ktre z robt s w toku i ile tego jest. - Pierwsze - mwi - to stolarka w piwnicach i stalowe w kotowni, tylko zamiast szka zbrojonego dalimy dwumilimetrowe, ale to chyba wiatr wypchnie. - O, cholera, tak po cichu pomylaem sobie, znowu kawaek wiedzy budowlanej odnotuj na swoje konto. Sprawdzajc pniej te sowa w Poradniku kierownika budowy stwierdziem, e szko dwumilimetrowe daje si do okien o powierzchni mniejszej, za trzymilimetrowe do okien o wikszej powierzchni. Okien miao byd czternacie, kolega przeliczy. - Nawet si zgadza - powiedzia do mnie. A ja tak z gupia frant zapytaem si: - A bo co? On na to: - No bo widzisz, kierownicy, bez obraania ich oczywicie, to taki cholerny nard, e wszystkich tak troszeczk chcieliby nacignd. Tak jak pracowita pszczoa noszca zapasy na zim, tak i oni, ot tak na wszelki wypadek, chcieliby mied troch wicej w metrau lub w sztukach. Te metraowe, a nie podjazdowe walki najczciej prowadzili z inspektorami nadzoru i trzeba przyznad, najwicej o budownictwie mona si byo dowiedzied suchajc ich dyskutujcych. Kady z nich to uosobienie gadkoci zewntrznej, przy wewntrznej czujnoci i szybkiej orientacji w caym bogatym zasobie wiadomoci fachowych. Nastpny by tynk zwyky rodzaju trzeciego na ciankach dziaowych, potem by te tynk, ale na studzienkach i, o dziwo, okazao si, e tych studzienek jest otynkowanych dziesid, a zapisanych jedenacie. Oczywicie bya to pomyka, albo, jak twierdzili niektrzy kierownicy, zapraw ju murarze robi, a za godzin bd gotowe tynki. Przecie to nie sklep, eby go zamykad - to budowa i tu odbywa si produkcja w kadej sekundzie. Mymy kiwali gowami, e tak, i owszem, a sam diabe nie wiedzia, co z tym teraz zrobid. Jeszcze wszystko byo w porzdku, gdy obiekty byy w miecie, ale gdy byy budowane w terenie, wtedy sprawdzenie tej gadaniny nie byo takie rowe. Po spisaniu tego wszystkiego i po uwadze, e za godzin, jak bdziemy wracad, sprawdzimy studzienki, wzilimy nasze teczki i poszlimy na nastpn budow. Bya ju godzina druga, chwil stalimy niezdecydowani, id dalej czy nie id. Pytalimy si jeden drugiego, przecie to trzeba wszystko sprawdzid, obmierzyd ich cyferki i z kadym podyskutowad, a dopiero wtedy zaczd pisad i podpisywad. Wreszcie jak na jaki tajemny znak krzyknlimy wszyscy razem: - To chyba pjdziemy do biura. Szlimy brzegiem jezdni. Dziwny dzieo, mylaem idc, grudzieo cholerny w peni, a tu deszcz i wiatr, za jakie dwie godziny trzeba bdzie si skurczyd, zmiecid uszy w niskim konierzu paszcza, i tak kaua, nie kaua, wycigajc nogi - grzad do domu. Ha, trudno, dziwnie mi si jako plecie.

I pomyled, e jeszcze miesic temu o tej porze byem w domu, ubieraem si w bia koszul, eby wyskoczyd do klubu czy do kolegi na roberka, ktrego tak skromnie kooczyo si nie wczeniej jak o dwunastej. Idc mylaem o tym, tamtym i owym, a wpadem w kau, wymamrotaem co pod nosem i zaczem zwracad wicej uwagi na nogi. Do biura byo ju niedaleko.

29 grudnia wita, wita i po witach - wzdychali wszyscy, kady starajc si wrzucid swoje trzy grosze o trzech dniach, ktre mona spdzid, jak si ywnie komu podoba. U starszych na tym zazwyczaj si kooczyo, natomiast modsi dawno ju o witach zapomnieli i zaczli zajmowad si zabaw sylwestrow. Kawalerowie szeptali co cicho midzy sob, robili nawzajem do siebie oko, od czasu do czasu porykujc gono z jakiego dowcipu; modzi onkosie trzymali si te oddzielnie, kady z nich co tam mamrota pod nosem, nie chcia czy nie mg zdecydowad si na co konkretnie. Starsi spokojnie czyli si w wielkie grupy, gono debatowali, powoli z uwag przerzucajc wszystkie szczegy zabawy. Patrzc na nich z daleka widziao si poruszajce si rce, ruszajce si gowy i oglne zahipnotyzowanie wielk spraw sylwestra. Naraz, tak cakiem niespodzianie, zadzwoni telefon. Tamci ani si nie obejrzeli, podniosem suchawk. - Tu Wydzia Techniczny Przedsibiorstwa - poprzez szumy i trzaski w pewnej chwili usyszaem wyrany, czysty gos naczelnego inyniera - kto przy telefonie? Przedstawiem si. - Ach, to pan? - chwil si namyla, wreszcie najpierw przecigajc kad zgosk, pniej czc je coraz szybciej mwi: - Paoski kolega, inynier Zabrocki ma trudnoci z wystawieniem faktur i obmiarem robt w toku na poszczeglnych elementach, moe by pan tak podskoczy do niego na trzy dni. Nie byem tym specjalnie zachwycony, pogoda jako niewyrana, a tam pewnie calwk w ap i azid po caej budowie, no ale trudno, trzeba byo. Z flegm powolutku woyem paszcz, wsadziem beret, z szafy zdjem aktwk, popatrzyem jeszcze raz na biurko, czy czego nie zapomniaem, i ryknwszy sejmujcej braci do widzenia, szybkim krokiem wyszedem z biura. Szedem szybko, od czasu do czasu podnoszc oczy na mijanych przechodniw. Nie za bardzo tutaj wesoo - mylaem - ale trudno. Z daleka zza aurowego potu jasnymi poaciami tynkw i byskiem szyb miaa si do mnie szkoa tysiclecia. Chwil trzymaem si kurczowo wzrokiem jej sylwetki ostro odcinajcej si od otoczenia. Fajna, naprawd fajna, mimo e taka szkoa najwicej kosztuje przedsibiorstwo nerww. I nagle przypomniaem sobie inn, t z Koobrzegu. adniejsza? Bo ja wiem, chyba nie bya adniejsza, ale za to bogatsza, przestronniejsza w izby i pikny duy hall, bogatsza duym boiskiem ze starymi drzewami oraz fontann w rodku, ale mimo tego bogactwa, mimo wspaniaego wyposaenia bya jaka cika, przygniatajca, niezgrabna, widziao si w niej ten nacisk, ten wysiek, jaki wkadali w ni kolejno inwestor, projektanci i wykonawcy, ale nic poza tym. Efekt tego wysiku by niewidoczny, przypomniaem sobie ciche, wyciskane jakby z wntrza sowa kierownika budowy tej szkoy: - To najcholerniejsza robota, prosz pana, my ju i tak wyskakujemy z siebie, a ci cholerni cywile

pozwizywali si w komisje i przyjedaj tu codziennie, debatujc godzinami nad jedn klepk podogow. Jedni przyjedaj, drudzy odjedaj, a ja nic, tylko w kko codziennie: Szkoa ta jest powilonem w rzucie, ma ksztat litery O, posiada tyle a tyle sal wykadowych itd. Ta za bya jakby nisza, szersza, wesoo byszczca jasnymi tynkami. W soocu wydawaa si zwykym budynkiem. ciany dzielone szerokimi i rwnymi paszczyznami okien zdaway si lekko wizad j w caod, dajc oglne wraenie lekkoci i dodajc budynkowi subtelnoci. Kolega siedzia w biurze i ju na mnie czeka. Wziem kartk, on calwk i weszlimy do rodka. Dzi obmierzamy pytki glazurowe. Dobra, osobicie jest mi wszystko jedno. Obok mieli swj st i narzynali gwinty instalatorzy; Kolega patrzy na nich i widziaem, jak robi si wcieky. Jeden z nich przeciga akurat rur do grzejnika przez wyburzony w cianie otwr. Dziura bya cholerna, a kupa gruzu obok wiadczya, e instalatorzy ostro dzisiaj pracuj. - Posprzta pan ten gruz - powiedzia kolega jednemu z nich. - Id pan z tym do brygadzisty - odpowiedzia tamten spokojnie i pogwizdujc zabra si do pracy. - Zdechnd z nimi mona - zwierza si kolega - rozwal mi cholery cay budynek i kto mi zapaci za wywz po nich gruzu, zamurowanie bruzd i otworw. A tego to ja na razie jeszcze nie wiem - pomylaem sobie tylko i poszlimy dalej mierzyd metry kwadratowe pytek. Po skooczeniu wrcilimy do pomieszczenia kierownika, on zabra si za kosztorysy wykonawcze, a ja wpisywaem pytki do ksigi obmiarw. Szybko uporaem si z tym i zaczem patrzed przez nieszczelne pojedyncze okna na plac budowy. Jakie dwadziecia metrw od biurka murarze wznosili mury hali gimnastycznej, spokojnie, rytmicznie kadli ceg przy cegle, robotnicy z transportu dowozili im zapraw i cegy, mur jako nieznacznie, ale wyranie pi si w gr - tak to wyglda wykonawstwo budowlane, a konkretnie biorc roboty murowe. Gdzie obok ustawiali deskowania pod konstrukcj trybun, na razie widad byo tylko kontury przyszej sali, ale ja widziaem w deskowaniu elbet, pniej go konstrukcj, na niej strop - co wspominali, e na dwigarach stalowych, izolacja termiczna, pokrycie i ju budynek w stanie surowym. Patrzyem znowu na murarzy, ju nie zginali si tak nisko przy ukadaniu cegy. - Trzecia godzina - rykn kto w pomieszczeniu obok. Czas id do domu. Zoyem ksik obmiarw i ju wyuczonym pynnym ruchem zdjem paszcz z gwodzia.

20 stycznia 1962 r. Dzisiaj od samego rana mielimy rozpatrywad rozliczenia normatywne budw z materiaw podstawowych. Wszystkie czynnoci wchodzce w zakres tej nazwy wykonywalimy jako picioosobowa komisja uzbrojona w przewodniczcego, sekretarza i czonkw. Ja byem pity, kryem si w osobie zastpcy czonka - pierwszy raz syszaem o takim kuriozum, ale, jak z tego widad, oczy me mao widziay z osobliwoci charakterystycznych dla komisji zbierajcych si pod rnymi pretekstami, w rnym skadzie i o rnych zadaniach. W tym przypadku chodzio o rzecz raczej zwyczajn dla nas, komisji, przyprawiajc jednak o dreszczyk emocji kierownika budowy, ktrego wanie mielimy rozgrzeszad z braku, wzgldnie nadmiaru materiau.

Komisja, a zwaszcza dyskusje w onie komisji, s dla mnie terenem zawsze ciekawych obserwacji, wzbogacajcych nie tylko moje wiadomoci fachowe, ale take wiedz psychologiczn. Obserwujc atakujcych i bronicych si, zaczynaem dochodzid do wniosku, e nie zawsze zwycia prawda i obiektywizm, ale przewanie ten, kto swoje roszczenia wysuwa gono, miao, autorytatywnie, popierajc je garci wiedzy fachowej odpowiednio powizanej z aktualnie rozpatrywanymi czynnociami. W tym wszystkim celowa zwaszcza przewodniczcy komisji. Z caym swoim zacietrzewionym powoywaniem si w jednym wypadku na liter prawa, w drugim z cakowitym jej ignorowaniem, z uwypukleniem znowu cech indywidualnych danego kierownika budowy by mieszny, ale zarazem grony. Ja jako dopiero co upieczony biurokrata podchodziem do wszystkiego z brawur i chci dokadnego przejrzenia, wyliczenia, umotywowania odmowy, a zwaszcza staraem si byd konsekwentny, oni patrzc na to kiwali gowami i wszystko kooczyo si na tym, e krzyczeli jeden przez drugiego: Niech pisze, niech si rozlicza co do jednego gwodzia! Suchajc uwanie trzydziestostronicowych elaboratw, dowiadywaem si o rnych intymnych sprawach budownictwa, sprawach, ktrych aden autor nie porusza w adnej z czytanych przeze mnie ksiek lub tych, ktre znaem ze syszenia. Sprawy, ktre starym wyjadaczom budowlanym wydaj si tak oczywiste, w niektrych sytuacjach nawet przechodzce w miesznod, mnie wydaway si niezwykymi, chonem je wszystkie, smakujc i rozpamitujc ich wartod. Nie wiedziaem na przykad, e ze zwykego wypadku pogrubienia spoiny o 0,33 w stosunku do normalnej, ilod zaprawy ronie, a przy budynku czterokondygnacyjnym trzysegmentowym cyfry te id w dziesitki metrw szeciennych zaprawy, a metr szecienny zaprawy to piasek, cement, wapno. Automatycznie wystpuje zjawisko oszczdnoci cegy. W jednym wypadku wyliczylimy, e oszczdnod ta osignd moe piddziesit tysicy sztuk cegie, a to ju nie jest cyferka, ale cyfra. Zachodzi rwnie czsty przypadek, zwaszcza na agronomwkach, e gdy na ca trzeba byo sto szeddziesit tysicy sztuk cegie, oszczdnod wynosia osiemdziesit tysicy sztuk; to by ju paradoks, nie mniej wszyscy piciu widzielimy go wyranie w postaci cyfr w rozliczeniu materiaowym. Drug bolczk by brak farb. Kierownicy tumaczyli si albo tym, e jedn trzeci farby stanowi kouch, albo tym, e daj im wyschnit i dodatkowo trzeba j rozpuszczad rozpuszczalnikiem. Z czasem i ja zaczem zabierad gos, najczciej jako kontra przewodniczcego. Przyjemnie si razem pracowao, odczuwao si ten smak pracy, zwaszcza gdy namacalnie widziao si jej postpy. Kiedy dyskutujc z koleg, dlaczego poszed na budownictwo, a nie gdzie indziej, usyszaem odpowied, e w budownictwie inynier, zwaszcza projektant, ma najszerszy wybr moliwoci osignicia jednego a tego samego celu: kady nastpny projekt to ju cakiem co innego. Tak jak ludzie: jest ich tylu, a kady czym si rni. Projektujc wzgldnie budujc budynek, obok wartoci uytkowych budujemy sobie pomnik, ktry wiadczy na dugo o moliwociach budujcego. Patrzc pniej z daleka ukradkiem na niego, gdy mieszkaj w nim ju ludzie, doznaje si wraenia, e ten martwy budynek jest jakby wasnym dzieckiem, ktre wesoo umiecha si odbyskami sooca w szybach.

12 luty Od paru dni jestem na budowie, czas leci troch wolniej. Nie przyszedem tu ju jako nowicjusz, ale jak kto, kto otar si o sprawy budowlane, nie mogcy jednak autorytatywnie rozstrzygad o prawidowoci poszczeglnych procesw roboczych. Pierwszym odczuciem cile osobistym byo

straszne zimno i przecigi, ktre od okna i drzwi kryy sobie po caym pomieszczeniu. Po paru dniach pobytu przestaem je nawet zauwaad. Budowa ta miaa trzy obiekty, kady w innym stadium i innego inwestora, wszystkie natomiast byy budynkami mieszkalnymi. Poniewa kierownika budowy nie byo, postanowiem sam przejd si po caym terenie. Zaczem od pooonego po przeciwnej stronie ulicy trzeciego mieszkalnego dla Lokatorskiej Spdzielni Mieszkaniowej. Budynek ten akurat tynkowano, czyli znajdowa si w ostatniej ju prawie fazie; jeszcze tylko instalatorzy, ktrzy w otynkowanych pomieszczeniach ju rozwalili mury, podogi, malowanie, szklenie budynku i caod gotowa do odbioru. Ruch by na nim niewielki, brygada tynkarzy i paru instalatorw bkao si po pustym budynku. Tych kilkunastu ludzi prawie nie byo widad, porozsypywani w dziesitkach pomieszczeo ginli i stawali si niezauwaalni w masie budynku. Tylko z zewntrz jednostajny klekot betoniarki potgowany od czasu do czasu metalicznym dwikiem wycigu wskazywa, e tutaj wre praca. Od skrzywionej szopy cieplaka od czasu do czasu odrywa si robotnik z taczk naadowan zapraw, ustawia j na pomocie wycigu, dawa znak i taczki z furkotem leciay do gry; po paru minutach wracay puste i wszystko to w roztopionym niegu i wiszcej w powietrzu wilgoci wygldao tajemniczo i baniowo, a ostre krawdzie budynku i cieplaka rozmazujce si w powietrzu potgoway jeszcze to wraenie. Drugi ze wznoszonych obiektw znajdowa si naprzeciw naszego zaplecza. Jego ciana szczytowa zasaniaa prawie cae okno pomieszczenia, w ktrym miecio si biuro budowy. Przed dwoma tygodniami skooczono go w stanie surowym, sta teraz na zachwaszczonym polu ciemniejc czarnymi otworami okien, przez ktre czasami przewitywao niebo. W rodku szala tylko wiatr, wdziera si ogromnymi otworami okien, przelatywa przez otwory drzwiowe w cianach nonych jak rozhukany chopak, wariowa w rodku, biegnc od jednego do drugiego otworu, pogwizdujc z radoci, e tyle ich jest. Budynek ten bez cianek dziaowych, zdawa si cakiem inny ni normalnie zamieszkay: zamiast maych ciasnych pomieszczeo, olbrzymie sale cignce si od klatki do klatki schodowej. W caym budynku nie byo nikogo, tylko na samym dachu ukadano warstw ocieplajc z ulobetonu. Wszystko to odbywao si jednak strasznie limaczo, chod jest faktem niezaprzeczalnym, i akurat w tym okresie panoway strasznie silne wiatry i tam na stropodachu trzeciego pitra wiatr by silnym przeciwnikiem walczcym o kady metr uoonego stropu. Nieuwane zatrzymanie si blisko gzymsu stwarzao powane niebezpieczeostwo dla robotnikw. Ostatni z budowanych obiektw by jeszcze w powijakach. W dniu, w ktrym przyszedem na budow, kooczono betonowanie stropu parteru. Odwrciem si jeszcze raz, przeliznem si po nich wzrokiem. nieg z wiatrem znowu zacz zacinad, trzeba ju wracad. W biurze czeka ju kierownik i dwch majstrw. Podaem pismo, w ktrym skierowano mnie na budow. Kierownik przeczyta, chwilk patrzy na mnie, potem zapyta, na jak dugo, na co odpowiedziaem, tak nieoficjalnie, e chyba na trzy, cztery miesice. Zleci mi rozliczenie normatywne na roboty dodatkowe obiektu nr 16/61. Da mi kalk, druki, katalogi, maszynk do liczenia i poszed sobie. Woyem kalk, bo miao byd w dwu egzemplarzach, i zaczem pisad. Zapisywaem poszczeglne pozycje kosztorysu, a one pniej jako coraz szybciej zaczy mi same wyskakiwad spod owka. W pokoju byo cicho, czas jakby stan i waha si, tylko coraz bardziej rozmazujce si przy czytaniu litery wskazyway, e zblia si ju koniec pracy.

22 lutego Czwartek, imieniny Magorzaty i Piotra, wszystko to duymi okrgymi literami napisane byo w kalendarzu ciennym. Na budowie jestem ju siedemnacie dni, ktre przebiegay szybko, nie przynoszc rewelacji, tylko ukadajc si w spokojny, rwny ywot. Przypominam sobie dokadnie ten dzieo, w ktrym po raz pierwszy zostaem sam na budowie. Jako na pocztku nie odczuwaem tego specjalnie, adnych szczeglnych ciarw psychicznych. Wszystko byo normalne i dzwonicy telefon, i ciche mruczenie elektrycznego piecyka pod nogami. Tylko wcieke wycie wiatru za szybami mwio, e dzi robotnikom nie bdzie atwo pracowad. Akurat wtedy kto gwatownie otworzy drzwi i tupic butami wszed do rodka. Powoli odwrciem si i zobaczyem jednego z zaogi. Jeszcze ich nie znaem, ani z nazwiska, ani ze specjalnoci, ktr wykonywali. Tamten stan, szurn troch prawym butem i zacz: - Panie, my tego dachu dzi nie bdziemy robili (chodzio o ukadanie ulu na stropodachu, jako ocieplenia). - Dlaczego? - zapytaem. Dlatego, e tam, cholera, panie, nie idzie wytrzymad, nieg wali w oczy, a wiatr spycha, e nawet za komin czasami si trzeba chwytad, eby nie spad, dajcie nam jak inn robot. W gowie przez sekund wszystko mi si popltao, a ten jeszcze cigle dorzuca: - Niech si robi, co chce, my na dach nie pjdziemy, zreszt kawalerzy, ktrzy nie dostaj rodzinnego, poszli ju do domu. O, cholera - pomylaem - co tu robid? Powiedziaem wic: - Idcie do swej pakamery, tam zjedzcie niadanie, a ja do majstra zadzwoni i zapytam, co wam dad. Jeszcze na zakooczenie jako szybko i nerwowo zapytaem: - A tak w ogle to jak brygad jestecie? - Betoniarzy - odpowiedzia. Cholera, co im dad, gdzie ich posad, zapytywaem siebie tysic razy w cigu sekundy. Zaczem byskawicznie reasumowad: wszystkie roboty na trzech obiektach w toku. Gdzie ich dad? Zadzwoniem do przedsibiorstwa, do administracji: - Jest majster Grzecha? - O co chodzi? - kto zapyta. - Wana sprawa - powiedziaem. - No dobrze, chwileczk - odpowiedziano mi z tamtej strony.

Czekaem nerwowo stukajc palcami w blat stou. Po chwili chrypno, zgrzytno. - Majster Grzecha, sucham. - Panie majster, tu inynier, robotnicy nie chc kad stropu, bo wiatr ich zrzuca - powiedziaem. - Aha - powiedzia. Ja mwiem dalej szybko: - Co im dad, bo chc id do domu. Chwilk mrucza, pniej odpowiedzia: - Niech sprztaj po tynkarzach pomieszczenia i wyrzucaj gruz przez okna. To ju wszystko? zapyta. Pniej jeszcze doda: - Niech mi tu pan nie dzwoni, bo jestem na naradzie. - Cholera, jaki wany! - powiedziaem i zaraz si uspokoiem. Jakie to proste - pomylaem - a ja chciaem z tego powodu cae przedsibiorstwo do gry nogami przewrcid. Pniej obserwujc w podobnych wypadkach majstra i kierownika stwierdzaem, e robotnicy pracowali dalej w tych samych warunkach, zreszt tak le znowu nie byo, ale trzeba ich byo zmobilizowad, natchnd ich zapaem do pracy, dad im okulary osaniajce oczy przed niegiem, powiedzied im, eby uel zrzucali na rodek dachu, a ubijanie i narzucanie na krawdzi dachu zrobi kiedy indziej. Robotnicy pracowali i to nie gorzej, ni w normalnym cieplejszym dniu. Stwierdziem rwnie, e oni chyba nie przychodzili po to, eby id do domu, ale po to, eby usyszed z ust kierownika budowy i samych siebie przekonad, e wiatr nie jest straszny, e mona pracowad. Tylko na rodku dachu i sprawa zaatwiona. Zreszt ludzie w ogle to dziwne stworzenia, w pewnej chwili zaamuj si, ale wystarczy, e kto sugestywnie im powie, e to jest proste, i ci sami z nowym zapaem, peni werwy i animuszu, zabior si do przed chwil niewykonalnego zadania, by wykonad je dwa razy lepiej. Ten drugi dzieo samodzielnoci zdarzy si dzisiaj, lecz ja ju byem zahartowany. Uderzenie byo co prawda silniejsze, bo z trzech stron, ale je przetrzymaem. Najpierw zaczli tynkarze, e tynk ze stropu zacz odpadad (pomieszczenie nie byy ogrzewane, na stropach by ld i teraz przy ogrzaniu wszystko to spadao). Mwili o tym rwnoczenie jeden przez drugiego, a ja zbieraem siy do kontrofensywy. W koocu, gdy si troch wygadali, powiedziaem: - Po trociny podjecha ju god, dostaniecie je prosto ze stolarni, moecie wtedy napalid w trociniakach, na razie tam, gdzie ciany nie s zamarznite, moecie wic tynkowad. Przed fajrantem wecie z szed taczek tych trocin spod wiaty, przywiecie je tutaj, to bdziecie mieli suche na jutro. Nie zdyem od nich odejd daleko, gdy z tyu zacz gonid mnie krzyk jednego z nich, e nie maj ju piasku do tynkowania. Dzwoni do zaopatrzenia, tam mwi: - Wecie t wywrotk, co wozi uel, i dwa kursy niech zrobi po piasek. Ja na to (tyle ju wiedziaem, e uel przychodzi wagonem i musi byd cigle rozadowywany bez przestojw): - Ta wywrotka nie moe, bo musi rozadowad dwa wagony.

Oni na to znowu: - To we pan wywrotk od Mateli, ona wozi tam piasek. Dzwoni do Mateli. Telefon milczy, cholera azi po budowie, bior paszcz i wal do niego, niedaleko, jakie dwiecie metrw, widz go, rzeczywicie azi po budowie. Ju z daleka rycz: - Wozi wywrotka wam piasek! - Ju z rana posaem j do was, bo kierownik mwi, e ma mao piasku. - No to w porzdku - powiedziaem, a pomylaem ze zoci, czego ci cholerni tynkarze dr si o piasek, jak ju go maj (przed tym rabanem nie sprawdziem jednak, czy te rzeczywicie nie ma ju piasku). Drugie uderzenie przyszo od betoniarzy. Zjawia si jeden z nich i mwi: - uel na dachu uoony, co teraz dalej? Rozmawiajc ju o nich z kierownikiem, ustalilimy, e bd robili szlicht pod posadzki. - Pjdziecie na 6/30 i zaczniecie dzisiaj sprztad pomieszczenia, ustawicie koksowniki, a jutro bdziecie kadli szlicht - poszli. Za chwil przychodz znowu: Majster przyszed i mwi, e szlichty nie bdziemy robili. To co? - powiedziaem. Posadzki w piwnicach i dach. - No, to idcie. - Ale w piwnicy s rury instalatorw - powiedzieli oni. Poszedem do tamtych do biura, ktre miecio si w kotowni obok. I wanie od nich przyszo trzecie uderzenie. Majster ich odezwa si do mnie w te sowa: - Rury tam le i nie mam zamiaru ich usuwad, bo mi za to nikt nie zapaci, a zreszt - doda - sam wasz majster kaza mi je tam uoyd. Byem w kropce. Po dugiej chwili powiedziaem: - No to przeniecie na korytarz w piwnicy, tam ju si nic nie bdzie robio i nikt nie kae ich wam wicej przesuwad. Ale oni twardo, e nie. - No to wywalimy wam w choler na podwrze, pniej sami i tak bdziecie je nosid. W koocu betoniarze usuwali dalej tylko gruz - moe i lepiej. Po caym tym przestawianiu mebli ju spokojnie wracaem do biura. Byo zimno, ale powietrze byo czyste i rzekie, przez niskie watowane chmury zaczo byskad sooce. Umiechnem si, nawet nie wiem, do czego. Fajno jednak jest tutaj.

10 marzec Robotnicy intrygowali mnie zawsze, ale nie ci po pracy wymyci, ogoleni, lecz wszyscy oni w trakcie lub wracajc z pracy w swych roboczych ubraniach. W tej ich odziey charakterystycznej dla kadego zawodu, w tym ich charakterystycznym cikim, dugim i spokojnym kroku, w tej atmosferze, ktra ich otaczaa, byo co ogromnie prawdziwego, nic kamanego, co, co zdarza si tylko dzieciom, i to tym najmniejszym. Lubiem ich obserwowad, patrzyem na ich rce, nogi, ubranie, twarz, na ich rozmowy, na ich gestykulacje, kradem im kady gest, kady grymas ich twarzy i wszystko to notowaem gdzie gboko w sobie. Lecz z caego robotniczego wiata najwicej interesowali mnie robotnicy budowlani. Nie wiem, czym to bliej tumaczyd, czy tym, e najlepiej ich znaem w porwnaniu z pozostaymi, czy tym moe, e byli uosobieniem mych dziecinnych snw o ludziach borykajcych si bezporednio z natur w jej rodowisku, czy moe wreszcie tym, e odbijali od pozostaych jakim cygaoskim charakterem pracy. W tej swojej odrbnoci podobni byli do dziecka, o ktrym rodzice nie wyraaj si zbyt pochlebnie, a czsto nawet mwi, e jest jakie dziwne, skryte, krnbrne, nieposuszne i uparte. Lecz na to wszystko wpyno chyba rodowisko, w ktrym pracuj. Jak w wielu wypadkach, tak i w tym, potwierdza si regua o szewcu, ktry ma dziurawe buty. Przychodzili oni na puste parcele, dziaki, czasami pola, stawiali pierwsze prowizoryczne budynki i w nich mieszkali, byy to raczej przewiewne budy cygaoskie, gorsze od najgorszych mieszkalnych. Spdzali w nich rok, dwa, trzy lata, wicej, mniej, albo wcale w nich nie zamieszkiwali. Wychodzili z pakamer do pracy o sidmej, wyciekali cieniutkim wykiem z drzwi, szli pomaleoku, z rozwag i znikali w wykopach, surowych wilgotnych budynkach, na stropach, dachach i wszdzie tam, gdzie na szarym aurowym parkanie wisiay due tablice z napisem budowa. Tak chodzili codziennie, podobni w tym chyba tylko do onierzy - deszcz czy boto, zawieja czy zamied. Zwalnialimy ich tylko wtedy, gdy temperatura otoczenia wynosia minus dziesid stopni i mniej. Nie byli sta zaog, przesuwano ich z jednej budowy na drug w zalenoci od frontu robt i moliwoci produkcji. Pracowali ciko, niepodobni do adnych ze swoich kolegw. Rce ich due, krtkie. Mocne donie od cigego trzymania narzdzi przyjmoway z czasem ich ksztat i trudno byo nimi pniej nawet si podpisywad. U nas na budowie byy trzy brygady, kada gdzie po dziewiciu, dziesiciu ludzi. Ta ostatnia przysza na wykopy stosunkowo niedawno. W swojej walce o metry, o dniwk, wszyscy razem trzymali si mocno. Moe nie byo to widoczne na pierwszy rzut oka, byli raczej szorstcy, lecz w szczegach rzucao si to w oczy. W niektrych sytuacjach, zwaszcza w labiryncie papierkw, byli dziecico niezaradni, niektrzy dla zaatwienia tych spraw przysyali nawet ony, mimo e sami pracowali na budowie. Przychodzili do nas, eby im napisad podanie o urlop, przynosili odcinki z zalegymi ratami, pytajc o waciw interpretacj tekstu zawartego na odcinkach. Gdy ktremu z nich miao urodzid si dziecko, wszyscy na budowie cay dzieo pytali si o nie dzwonic cigle do miejscowego szpitala. Nieraz zdarzao si, e ta sielanka psua si, i mymy twardo ryczeli na nich, czasem trzeba byo odwoywad si do przekleostw, oni te nie zawsze siedzieli cicho, lecz wszystko w koocu zawsze si jako rozjaniao. Z tych ciemniejszych dni przypominam sobie jeden, gdy brygadzista murarzy przyszed prosid o dwudniowy urlop. Brygada jego akurat w tym dniu nie spisaa si, murarze nie zrobili prawie nic, cigle tylko dyskutowali nad czym, mrz by wtedy dosyd duy, z oblodzonych stropw odpaday

wieo narzucone tynki, cholera ich braa i na prac, i na zmarnowany materia, myleli, e mwieniem, siedzc, co temu zaradz. Akurat w trakcie tego sejmiku zasta ich kierownik, nie powiedzia nic, tylko poszed do biura. Pod fajrant przyszed brygadzista po urlop. - Nie dostaniecie go - powiedzia kierownik - brygada wasza nic dzi nie robia, a wy za nich odpowiadacie. - Tylko dwa dni - szepn brygadzista. Na chwil zapada cisza (byo nas czterech: ja, kierownik, majster i brygadzista). Cisza ta dzwonia nam w uszach. Nagle kierownik powiedzia lekko tylko natajc gos: - Powiedziaem ju raz, nie dostaniecie i to wszystko. Gdzie z tyu usyszaem szept, waciwie nie by to szept, lecz jk wyraony sowami: Jezus Maria. Przez chwil nie wiedziaem waciwie, co si stao, dopiero pniej uzmysowiem sobie, co on powiedzia. Sta jeszcze chwil duy, masywny, niezgrabny, sta dug chwil, potem cisn jako rk, waha si jeszcze sekund i wyszed. Robotnicy si zmieniali, a waciwie oni byli ci sami, zmieniay si tylko ich nazwiska. Gdy ostatni z nich opuszcza budow, co pustoszao, pozostawa tylko namacalny dowd ich pracy - nowy budynek. Waciwie w tym okresie budynek osign najwietniejsz form. Ale nie by to ju nasz budynek, jako od tego dnia zaczynao si ju inaczej patrzed na niego, stawa si od razu jaki obcy, inny, wymyka si nam spod opieki i stawa si samowystarczalny. Moment ten da si porwnad do chwili, w ktrej matka spostrzega, i syn lub crka z dzieci stay si nagle dorosymi. Oni po stworzeniu nowego budynku szli dalej na now, nie pierwsz i nie ostatni tuaczk w ich yciu.

3 kwietnia W biurze siedziao nas trzech, kierownika tomy strasznie rzadko ogldali przez cay dzieo. Tylko rano idc do biura przez budow, widziaem przez due okno, jak siedzia i gdzie patrzy, i tak byo co dzieo. Podchodziem pod budynek i obejmowaem caod spojrzeniem; najpierw dach - nic tam nie robi, trzecie pitro od lewej do prawej strony, nastpnie drugie i tak coraz niej. Pniej omijajc kaue i wybierajc suchsze miejsca staraem si dostad do rozpocztego wanie wykopu pod nowy budynek. Ten wykop cign nie tylko mnie, ale nawet naczelnego inyniera, dyrektora i kierownika dziau technicznego. Waciwie nie byo co ogldad i z daleka wyglda jak kady - dookoa rozmika i rozplantowana ziemia spychana maym spychaczem, z tyu sterczay dwie gry ziemi, ktre usypywa transporter, w dole w gstym bocie zalewanym wod krztali si robotnicy. Tylko ten torf wanie, a pod spodem kurzawka, to zmasowanie sprztu - dwie koparki, z ktrych kada tona w rozmikym gruncie, oraz dodatek w postaci spychacza sprawia, e pod wykop przychodzili wszyscy. Gdy staem tak nad wykopem, zdawao mi si cigle, e kierownik na mnie patrzy, ukradkiem odwracaem gow, zatrzymujc j na wprost okna, staraem si go zobaczyd. Pniej chcc naprawid spnienie szybko szedem do biura. Witalimy si zawsze krtkim dzieo dobry i uciskiem rki. Kierownik chwil siedzia, pniej zazwyczaj przepada gdzie na cae godziny, na cay dzieo, zostawao nas dwch, ja i majster, ktry

jakby kierowany nadprzyrodzonymi zdolnociami zjawia si w biurze wtedy, gdy kierownika dawno w nim nie byo, z nim to witaem si albo samym dzieo dobry, albo czasami podawalimy sobie donie. W biurze zaczyna si krzyk i grzmoty majstra na robotnikw, jeli byli, gdy ich nie byo, kady z nas wytaskiwa z dwch szaf typu wojskowego grube, cienkie, due lub mae zeszyty, kopiay i druki i po wymianie paru okolicznociowych zdao zabieralimy si do pracy. Z majstrem toczyem cig wojn, chodzio o to - kto kogo zmusi do wypeniania stert papieru, ktre spokojnie lec na stole wyglday dod interesujco, lecz przy bliszym zetkniciu staway si jednostajne i pracochonne. Kcilimy si nieraz przy kierowniku, kto ma je wypeniad, majster, ktrego sam kierownik wygania na budow, eby pilnowa ludzi, czy ja, ktry twardo mwiem: - Jestem na stau, adnych papierkw wam nie podpisuj, a zreszt piszc papierki nie wiem, co si dzieje na budowie, a to dla mnie jest ostatecznie najwaniejsze. - Kooczyo si na tym, e czd pisaem ja, a czd pisa on, chod po niedawnym ochrzanieniu go przez kierownika gono twierdzi, e za adn choler nie ujrz go wicej w biurze przy zleceniach roboczych. Od czasu do czasu przychodzili robotnicy po gwodzie, farby lub inne drobne rzeczy, ktrych podrczny magazynek znajdowa si w pokoju obok. Pokj nasz rni si od tamtego tylko piecem, co zwaszcza odczuwalimy w czasie zimy krzyczc na robotnikw, eby zamykali drzwi. Prac papierkow kooczylimy czasami o drugiej lub wczeniej i gdy bylimy wszyscy trzej, rozpoczynaa si dyskusja. Zaczynaa si zazwyczaj od zwykych codziennych kopotw i bolczek, by pniej rozwind si przez szereg rnych powizao w cakiem osobist, czasami intymn rozmow. Dzieo te nie by zawsze taki sam: w okresie od dziesitego do dwudziestego sidmego by luniejszy, pozostae za to dni byy bardziej wytone z uwagi na rozliczenia akordowe lub sprawozdania materiaowe. Staym naszym gociem by inspektor nadzoru, ktry zjawia si regularnie, czasami si nieco spnia w zalenoci od zaopatrzenia rynku w wiee jaja i maso. Zazwyczaj ja z nim szedem na budow. Patrzc i suchajc tego, co mwi, duo rzeczy dowiedziaem si. Dziki niemu wiedziaem, co to znacz tynki, roboty murarskie czy stolarka. Po wpisaniu si do dziennika budowy inspektor nadzoru sprawdza jeszcze raz dokadnie piecztki i daty na delegacji spieszc si na autobus. Jako dobrze czuem si na budowie, a zwaszcza w tej naszej atmosferze. Waciwie duo ze sob nie mwilimy, nikt nikomu z niczego si nie zwierza, ale czulimy t jednod czy to w sposobie reagowania na artobliwe kaway, czy to we wsplnym froncie przeciwko inwestorowi, przedsibiorstwu oraz innym siom zewntrznym. Waciwie bylimy nie zwizani, jeden na drugiego psioczy, ale gdzie tam w rodku siedziao to co, co przycigao nas wzajemnie jednego do drugiego. Bylimy powizani jak cienk elastyczn nici, rozazilimy si w cigu dnia, kady zajty swoimi odcinkami pracy, lecz zawsze przed trzeci co nas cigno do biura i jako kady z nas zdawa sobie spraw, e drugiego tam ju te zastanie.

Gdy jak zwykle szedem rano na stacj, uwiadomiem sobie, e ju czwarty miesic dzieo w dzieo, krok za krokiem w mojej drodze naprzd towarzyszy mi brzask.

Przedmowa Prof. dr Jerzy Bukowski Wybr i redakcja Kazimierz Bidakowski, Maciej Iowiecki Tadeusz Wjcik Obwolut i opraw projektowa ANDRZEJ RADZIEJOWSKI CZYTELNIK. WARSZAWA 1966. WYDANIE I. NAKAD 10 280 EGZ. ARK. WYD. 87. ARK. DRUK. 72,75. PAPIER DRUK. SAT. KL. V. 70 G, 70 X 100 Z CZSTOCHOWY. ODDANO DO SKADANIA 15 VI 1965 R. PODPISANO DO DRUKU 23 V 1966 R. DRUK UKOOCZONO W PADZIERNIKU 1966 R. DOM SOWA POLSKIEGO W WARSZAWIE. ZAM. WYD. 369. DRUK. 4782. M-23. CENA Z 90.- PRINTED IN POLAND

You might also like