You are on page 1of 1

No bez jaj znowu si obudziem. Padam na twarz, ale kiedy kad wreszcie si spa, to ju nie zasypiam Taaaaaak, pewnie!

Mzgi zdecydowanie nie s fajne Gdyby tylko wiedzia co do ciebie czuj Tamten wieczr skoczyby si zupenie inaczej Ola? Nie. Jestem u siebie Czy ja to naprawd usyszaem? Nie Po prostu zasypiam z powrotem Znowu?! Chc spa! Jestem zmczony, dlaczego co chwil si budz..? Ja pier**** Zawsze bd przy tobie. Kocham ci i chc dla ciebie jak najlepiej

To ju byo dziwne To ju mi si nie przynio. Mamy na pewno nie mog teraz sysze Czy ja czytam w mylach? Ej! To byoby niesamowite! Wszystko Wszystko, wszystko, wszystko byoby w moim zasigu Mgbym na przykad Gos taty..? tak Nie bdziesz warzywem, synu Prosz to zrobi. Co zrobi? CO JEST?! Nic! Nic nie mog! Chyba si dusz! K**WA! Rusz si! Rusz! Co si dzieje?! Oczy! Chc zobaczy! Zobaczy.

Pochylony nad nim lekarz przykada stetoskop do jego serca, przed szpitalnym kiem w ucisku trwaj trzy postaci. Wzdrygajca si w spazmach paczu Ola, bolenie zaciskajca usta i powieki Matka oraz powany Ojciec.

Nikt nie spostrzeg, e otworzy oczy. Wszyscy tpo wsuchiwali si w guchy pisk aparatury mierzcej funkcje yciowe. Obraz powoli zapada si we mgle, lekarz wyczy pisk, a osiemnastoletni Adam zasypia z powrotem. By w piczce przeszo rok. By

You might also like