You are on page 1of 197

Jak to si stao

Mieczysaw F. Rakowski

Spis treci
Sowo do Czytelnika................................................................................................................................. 4 Rozdzia I Nieprzystosowani .................................................................................................................... 6 Kto komu nie ufa? .............................................................................................................................. 8 Opr materii ........................................................................................................................................ 9 Dramatyczna decyzja ......................................................................................................................... 23 Rozdzia II Lata wypenione sprzecznociami ........................................................................................ 28 Zrnicowane spoeczestwo ........................................................................................................... 29 Dyrektoriat ........................................................................................................................................ 31 Bd strategiczny ............................................................................................................................... 34 Co dalej z parti? ............................................................................................................................... 36 Zabiegi o poparcie ............................................................................................................................. 37 Wielki mediator ................................................................................................................................. 39 Prawie wszyscy przeciw..................................................................................................................... 43 Blisi i dalsi ssiedzi ........................................................................................................................... 47 Rzd ograniczonych reform ............................................................................................................... 52 Wielka prowokacja ............................................................................................................................ 59 Rozdzia III Na Wiejskiej ......................................................................................................................... 63 Punkt zwrotny ................................................................................................................................... 64 Krok wstecz........................................................................................................................................ 66 Pod dobrym znakiem ......................................................................................................................... 68 Kolejna wizyta Papiea ...................................................................................................................... 72 Krytyczna analiza ............................................................................................................................... 73 Wielki wiat ....................................................................................................................................... 78 Rozdzia IV W Aleje Ujazdowskie........................................................................................................... 81 Fala strajkw ..................................................................................................................................... 81

Partia niezadowolonych .................................................................................................................... 83 Narodziny Okrgego Stou ............................................................................................................ 87 Messner odchodzi ............................................................................................................................. 89 Niekonwencjonalny gabinet .............................................................................................................. 93 Program reform ............................................................................................................................... 102 Podr na Wschd........................................................................................................................... 105 Rozdzia V Na przedpolu Okrgego Stou ........................................................................................ 108 Z opozycj na bakier ........................................................................................................................ 109 Wstpne harce ................................................................................................................................ 114 Pani Thatcher w Warszawie ............................................................................................................ 116 Na penych obrotach ....................................................................................................................... 118 Pojedynek Miodowicz - Wasa....................................................................................................... 121 W sferze niemieckojzycznej........................................................................................................... 124 Konfrontacyjne plenum ................................................................................................................... 126 OPZZ w natarciu .............................................................................................................................. 135 W Bonn i w Paryu ........................................................................................................................... 136 Rozdzia VI Okrgy St.................................................................................................................... 144 Przedterminowe wybory ................................................................................................................. 145 Wielo i rnorodno problemw................................................................................................ 151 May incydent teatralny .................................................................................................................. 154 Fina Okrgego Stou ................................................................................................................... 156 Rozdzia VII Od kwietnia do sierpnia ................................................................................................... 159 Punkt wyjcia - niekonfrontacyjne wybory ..................................................................................... 160 Gorce tygodnie .............................................................................................................................. 164 Wielka przegrana............................................................................................................................. 169 Wasz prezydent, nasz premier ........................................................................................................ 174 Jak w kalejdoskopie ......................................................................................................................... 179 Rozdzia VIII Wschodnioeuropejskie to .............................................................................................. 183 Oglne zaskoczenie ......................................................................................................................... 184 Jestemy samodzielni ...................................................................................................................... 189 Posowie .............................................................................................................................................. 195

Motto: Nie mona rzdzi i by bez winy. (Saint-Just)

Sowo do Czytelnika
Miaem osiemnacie i p lat, gdy skoczya si druga wojna wiatowa. W dniu, w ktrym Armia Radziecka wyzwolia Pozna, podjem pierwsz cakowicie samodzieln decyzj - postanowiem zgosi si na ochotnika do Wojska Polskiego. Wkrtce zostaem podchorym w Szkole Oficerw Polityczno-Wychowawczych, ktr ukoczyem we wrzeniu 1945 roku z gwiazdk na ramieniu. Wkraczaem w nowy, zupenie mi nie znany wiat. Zaczynaem wielk yciow przygod, ktra zakoczya si w Sali Kongresowej 27 stycznia 1990 roku, gdy stojc sam na wielkiej scenie jako ostatni I Sekretarz, gosem, w ktrym trudno byo ukry wzruszenie, powiedziaem: sztandar PZPR wyprowadzi! Midzy tym dniem i podjt w lutym 1945 roku decyzj, u podstaw ktrej leaa ch wzicia odwetu na Niemcach, upyna caa epoka, ponad czterdzieci lat. To prawie cae moje dojrzae ycie. Nie znaem marksizmu, gdy w 1946 roku wstpiem do Polskiej Partii Robotniczej, ale by to ju drugi wiadomy i samodzielny wybr, jakiego dokonaem w swoim wwczas jeszcze niedugim yciu. Opowiedziaem si po stronie siy zapowiadajcej budow nowego adu spoecznego. Urzeka mnie idea sprawiedliwoci spoecznej, wizja ustroju, w ktrym ludzie yjcy z pracy swych rk, nie bd musieli zgina karku przed obszarnikami i kapitalistami. Ni si przejem, a nie dz posiadania wadzy, o ktrej nie miaem zielonego pojcia, ani te nie pozostawaa w zasigu moich zainteresowa. Zreszt, czy rewolucjonici francuscy nie wierzyli w moliwo urzeczywistnienia trzech wzniosych i piknych hase - Wolno, Rwno, Braterstwo? Czy rozumny czowiek moe szydzi i kpi z ich wiary albo twierdzi, e ich walka, wzloty i upadki, rado i cierpienia byy daremne? W latach gdy powstawa nowy ksztat Polski, nie byem jedynym, ktrego urzeky wspomniane idee. Dziesitki i setki tysicy modych chopcw i dziewczt postpio podobnie jak ja. Co wicej. Byy to lata, w ktrych wiele najwiatlejszych umysw wiata opowiedziao si jednoznacznie po stronie socjalizmu. Taki by duch owych czasw. Kto o tym zapomina, a, co gorsza, z pogard odnosi si do tych, ktrzy uwierzyli w moliwo zbudowania lepszego wiata, ten jest po prostu intelektualnym karem, osobnikiem, ktry nie jest w stanie poj ani zrozumie zawiych drg, po ktrych krocz kolejne pokolenia. Gdy ogldam si za siebie analizujc poszczeglne etapy, cilej - wane przystanki w moim yciu wypenionym nieustann aktywnoci, dochodz do wniosku, e nie mam powodw, by biadoli nad

sob, paka nad utraconymi latami. Nie pacz jest potrzebny, lecz gboka refleksja o dramatyzmie czasw, w ktrych przypado mi y. Po kilku latach szukania swego miejsca w spoeczestwie, przyspieszonego przyswajania sobie wiedzy o dorobku ludzkoci, wiecie i ludziach, znalazem je wtedy, gdy przystpiem do redagowania Polityki. Uczyniem z tego pisma, oczywicie nie sam, lecz wsplnie z zespoem, ostoj liberalizmu i postpowej myli spoecznej. Przez niemal wierwiecze Polityka uyczaa swych amw intelektualistom o rnej orientacji wiatopogldowej. Nie zamierzam budowa pismu pomnika chway, ale faktem jest, e wychowao ono cae pokolenie krytycznie mylcej inteligencji polskiej lewicowcw, centrowcw, prawicowcw itp. Status takiego pisma nie zosta nam nadany ani usankcjonowany uchwa Biura Politycznego PZPR. Trzeba byo go wywalczy. By to take mj sukces osobisty, z ktrego jestem do dzi dumny. Lata osiemdziesite wyniosy mnie na szczyty wadzy pastwowej i partyjnej. Nie stao si tak w wyniku moich zabiegw, wchodzenia w ukady, umizgw, przypochlebiania si, kaniania si w pas. Zadecydowa o tym bieg zdarze i moja wasna praca. W schykowym okresie PZPR, na jednym ze spotka z delegatami na XI Zjazd usyszaem, e mj czas min i nie powinienem ubiega si o przywdztwo nowej partii. Dla osodzenia mi tej gorzkiej prawdy, wypowiadajcy j zacz wychwala mnie jako polityka (partia drugiego takiego nie ma), ale przecie musz zrozumie, e ... Na koniec swych wywodw mwi o mojej osobistej tragedii. Odpowiedziaem, e nie trzeba si nade mn roztkliwia, poniewa przypuszczam, e trzy czwarte sali chciaoby mie mj yciorys i przey to, czym tak szczodrze obdarzyo mnie ycie. By w nim przecie i taki okres, w ktrym miaem powany wpyw na losy prawie czterdziestomilionowego narodu. Bd o tym pisa take w tej ksice. W minionych czterdziestu latach ani przez chwil nie byem kim, kto sta z boku i obojtnie przyglda si epoce, ktra zrodzia postawy godne upamitnienia, czyny szlachetne, a take godne potpienia i surowego osdzenia. Do wczenie doszedem do wniosku, e prawem i obowizkiem kadej ludzkiej istoty powinno by podawanie wszystkiego w wtpliwo. Powinno! Rzecz jednak w tym, e stosowanie tego prawa w praktyce musiao doprowadzi do skcenia mnie z tymi, ktrzy z rnych przyczyn nienaruszalno dogmatw uwaali za cnot najwysz. Przez niemal trzy dziesiciolecia pozostawaem w konflikcie z kapanami strzegcymi witego ognia marksizmuleninizmu. Tutaj, w kraju, a take poza jego granicami. Czy byem konsekwentny? Nie. Z wasnej woli nakadaem sobie ograniczenia. Zastanawiajc si, czy susznie postpowaem, pewnego dnia zapytaem jednego z moich rozmwcw, ktry za przekonania spdzi kilka lat w wizieniach Polski Ludowej, wczeniej porzucajc marksistowsk mistyk, kto wybra drog waciw, on czy ja, wierzcy w moliwo podwaenia od rodka dogmatw blokujcych prawo spoeczestwa do mylenia i dziaania wedug wasnych kryteriw. Usyszaem w odpowiedzi - wierz, e bya uczciwa - i zarwno on jak i ja bylimy potrzebni. Chyba tak, chocia moje dochodzenie do rde klski marksistowskiej wizji socjalizmu trwao znacznie duej, a ewolucja pogldw miaa bez wtpienia wymiar dramatu w skali historycznej, poniewa nie bya tylko moim udziaem Czy wic przegraem swoje ycie, a wraz ze mn ta cz pokolenia Polakw, ktra podobnie jak ja w latach czterdziestych uwierzya w nowy, lepszy ad spoeczny? Czy przegrali take ci, ktrzy w latach pniejszych zdecydowali si na podobny wybr? Nie uwaam si za przegranego. Nie ludzie

przegrali, lecz okrelona koncepcja ustrojowa i systemowa. Nie zejdzie w otcha zapomnienia odwieczne denie ludzkoci do sprawiedliwoci spoecznej i kady, kto tej idei odda swe ycie lub jego czstk, nie powinien si czu przegrany, nawet wtedy, gdy usiuje mu si to wmawia kadego dnia. * ** Miejscem mojego urodzenia bya wielkopolska wie w wojewdztwie poznaskim. Po kolejnej reorganizacji podziau terytorialnego pastwa powiat szubiski, do ktrego naleaa nasza gmina, znalaz si w wojewdztwie toruskim (pomorskim). Moi rodzice, od wielu pokole Wielkopolanie z krwi i koci, formalnie stali si pewnego dnia Pomorzanami. Mj ojciec, pruski poddany, po wcieleniu go do armii Kaisera walczy we Francji i w synnej bitwie pod Verdun dosta si do niewoli francuskiej. Wrci z niej w mundurze onierza armii generaa Hallera i ze znajomoci jzyka francuskiego. W okresie midzywojennym gospodarzy na 20 hektarach. Poprzednim wacicielem by Niemiec, ktry po odzyskaniu przez Polsk w 1918 r. niepodlegoci powrci, skd przyby, to znaczy do Reichu. By jednym z tych Niemcw, ktrych elazny kanclerz, Otto von Bismarck, pod koniec XIX wieku osadzi na polskiej ziemi, zgodnie z planem germanizacji tego obszaru. Potomek kanclerza, Klaus von Bismarck, wspaniay czowiek, wielki libera.

Rozdzia I Nieprzystosowani
Na scen wielkiej polityki, cilej rzdowej, zostaem wprowadzony przez generaa Wojciecha Jaruzelskiego. W pierwszych dniach lutego 1981 r. zaproponowa mi stanowisko wicepremiera w tworzonym przez siebie rzdzie. Wyjaniajc przyczyny, ktre spowodoway zoenie mi takiej oferty, powoa si na gony wwczas artyku pt. Szanowa partnera. Opublikowaem go w Polityce w styczniu 1981 r. Nawoywaem w nim do potraktowania Solidarnoci jako rzeczywistego partnera. Przyszy premier wskaza take na moje dobre stosunki z intelektualistami i artystami. Uzna, e bd waciwym czowiekiem do prowadzenia dialogu zarwno z now si spoeczn, jaka wyonia si z masowego protestu robotnikw, jak i z inteligencj. Nie byem zaskoczony tym, co usyszaem od Jaruzelskiego, poniewa ju w kocu stycznia Kazimierz Barcikowski poinformowa mnie, e w kierownictwie partii rozwaa si moj kandydatur na wicepremiera. Przez nastpnych kilka dni zastanawiaem si, co powiedzie, gdy oficjalnie zostanie mi przedstawiona propozycja wejcia w skad rzdu. Radziem si mojej ony, Elbiety. Bya przeciwna porzuceniu Polityki i dziennikarstwa. Po prostu baa si o mnie, o moj przyszo. Uwaaa, e wkraczam na bardzo niebezpieczn drog. Nie posuchaem jej. Byem zdania, e jako wicepremier bd mg znacznie wicej zrobi dla kraju, anieli redaktor nawet tak wpywowego pisma, jakim bya Polityka. Nie bya to jednak jedyna przyczyna, ktra spowodowaa, e przyjem przedstawion mi przez Jaruzelskiego ofert. Niema rol odegraa osobista satysfakcja wynikajca

z tego, e signito wanie po mnie, osob - jak to mwiono na szczytach wadzy - kontrowersyjn, uchodzc w oczach niektrych towarzyszy za zgniego liberaa i socjaldemokrat. Genera Jaruzelski by w owym czasie postaci bliej mi nie znan. Spotykaem go przy rnych okazjach, ale nigdy nie dochodzio do wymiany pogldw. Genera wydawa mi si osob sztywn, prawie tajemnicz. To wraenie potgoway ciemne okulary, spoza ktrych nie mona byo dostrzec jego oczu, a przecie oczy wiele mog powiedzie o czowieku. W mojej pamici Jaruzelski zakodowa si jako czowiek o niezwykle silnej dyscyplinie wewntrznej. Jako czonek Biura Politycznego podczas plenarnych posiedze Komitetu Centralnego siedzia w Prezydium, czyli za bufetem, jak ja to nazywaem, nieruchomo przez kilka godzin, podczas gdy inni siedzcy co tam czytali, rozmawiali, krcili si. Pierwszej korekty w moim spojrzeniu na niego dokona on sam. Byo to w listopadzie 1980 roku. Wwczas to zaniosem mu maszynopis mojej pracy pt. Rzeczypospolita na progu lat osiemdziesitych. Napisaem j na przeomie lat 1979/1980. Ksika bya krytyczna wobec polityki Edwarda Gierka, z ktr od poowy lat siedemdziesitych zaczynaem si rozchodzi. Opublikowanie jej w tych latach musiaoby spowodowa otwarcie konfliktu pomidzy mn i Gierkiem oraz jego otoczeniem. Chcc z rnych wzgldw tego unikn, puciem maszynopis w drugi obieg. Jaruzelski by jednym spord tych czonkw Biura Politycznego, ktrym go przesaem. Ju po tygodniu poprosi mnie na Klonow, do siedziby Ministra Obrony Narodowej i przekaza mi swoje uwagi. Zakoczy je stwierdzeniem: Okazuje si, e wy, redaktorze, widzielicie wicej spraw i ostrzej anieli my! Ju pod koniec lat osiemdziesitych Jaruzelski kilkakrotnie publicznie mwi, e w ocenie wielu zdarze i spraw, z ktrymi mielimy do czynienia, racj mia Rakowski, a nie on. W ostatnich miesicach 1980 r. Polityka powicaa rodzcej si Solidarnoci sporo uwagi. W numerze z 1 listopada opublikowalimy rozmow z Lechem Was oraz Bogdanem Borusewiczem, Andrzejem Gwiazd, Bogdanem Lisem i Alin Piekowsk. W tym samym miesicu odbyo si w redakcji i w mieszkaniu Andrzeja K. Wrblewskiego spotkanie z kilkoma dziaaczami Solidarnoci, w tym z Jurczykiem, obecnie szefem Solidarnoci antywasowej. Z rozmw, jakie w tym czasie odbywaem z wieloma dziaaczami partyjnymi, a przede wszystkim ze Stanisawem Kani, wwczas I Sekretarzem KC PZPR, z informacji, jakie docieray do redakcji, wiedziaem o niechci, z jak czsto wadze terenowe odnosz si do nowego ruchu. Partia nie bya w tym czasie przygotowana do pogodzenia si z istnieniem niezalenych zwizkw zawodowych. Szczeglnie utkwi mi w pamici pewien szczeg ze spotkania kierownictwa partii z I Sekretarzami Komitetw Wojewdzkich. Miao ono miejsce w listopadzie 1980 r. Wypowiedzi niektrych sekretarzy graniczyy wrcz z histeri. Gono woali, e wadzy nie oddamy, tupali nogami i potpiali tych, ktrzy poszukiwali wsplnego jzyka z Solidarnoci. Woanie o szacunek dla partnera byo wic na czasie. Ekipa Jaruzelskiego, w miar jak coraz gbiej wnikaa w polsk rzeczywisto, umacniaa si w przekonaniu, e pokj spoeczny oraz tworzenie korzystnych warunkw dla reformowania systemu gospodarczego i politycznego, wymaga uznania Solidarnoci jako trwaego elementu w polskim krajobrazie politycznym. To bya jedna strona medalu. Drug tworzy rozlegy teren waha, wynikajcych z przywizania do doktryny o kierowniczej roli partii, denie do stworzenia takiej konstrukcji politycznej, w ktrej nowa sia stanowiaby krytyczny element systemu, nie naruszajcy jego podstaw. Ten sposb mylenia znajdowa wsparcie w tym, e w punkcie wyjcia, twrcy Solidarnoci nie kwestionowali kierowniczej roli partii.

Kto komu nie ufa?


Zarwno w czowce Solidarnoci, jak i w partii nie byo na przeomie lat 1980-1981 wyranie zarysowanego pogldu, z jakich elementw powinien skada si model - nazwijmy to tak pokojowego wspycia tych dwch si. Jeszcze nie dostrzegano - jak pisaem w opracowaniu pt. Uwagi na temat partii, noszcym dat 30 padziernika 1980 r. przekazanym kilku czonkom kierownictwa PZPR i - e decydujcym czynnikiem, ktry spowodowa masowo i gboko ruchu strajkowego, z ktrego narodzia si Solidarno, byo zmczenie klasy robotniczej i caego spoeczestwa sposobem sprawowania wadzy przez PZPR. Nard mia do arogancji wadzy, zakamania, puszenia si, lipnych zobowiza, niby wyborw, naduywania wadzy dla celw prywatnych etc. Masowe zaangaowanie si po stronie Solidarnoci, lokowanie przez niemal cae spoeczestwo sympatii po jej stronie, skonio mnie do sformuowania oceny nowego ruchu jako przejawu protestu o zasigu oglnonarodowym, przeciwko formom i metodom sprawowania wadzy przez PZPR. Gdyby nawet, pisaem, polityka ekipy gierkowskiej unikna znanych nam wszystkim bdw, to i tak, prdzej czy pniej, doszoby do wyadowania, bowiem rzecz w tym, e zjawiska kryzysowe wewntrz formacji socjalistycznej narastay od lat. Dokument z 30 padziernika zawiera nastpujce sformuowanie: Jestemy wiadkami koca pewnej epoki - epoki jedynowadztwa PZPR. Na miejsce jedynowadztwa wchodzi ukad partnerski - jako perspektywa. Perspektywa dlatego, poniewa partia musi usun jeszcze sporo barier (psychologicznych i innych), zanim uzna nowe zwizki za rwnorzdnego partnera. Obejmujc urzd wicepremiera i przewodniczcego Komitetu Rady Ministrw ds. wsppracy ze zwizkami zawodowymi wierzyem, e bd w stanie zbudowa wsplnie z Solidarnoci i pozostaymi zwizkami zawodowymi ad spoeczny oparty na partnerstwie. W rozmowach i negocjacjach z czowk Solidarnoci zbagatelizowaem fakt nader istotny, a mianowicie, e widziano we mnie przedstawiciela wadzy, a wic moje zapewnienia, i naprawd nie zmierzamy do uduszenia Solidarnoci, przyjmowano z du doz sceptycyzmu. Jej przywdcy, dysponujc przykadami, z ktrych wynikao, e wielu ludzi w aparacie wadzy, zarwno w Warszawie jak i w terenie, otwarcie demonstruje swoj niech do nich, po prostu nie wierzyli ani Kani, ani Jaruzelskiemu, gdy mwili, e rzeczywicie chc Solidarno traktowa jako trway element politycznego krajobrazu polskiego. Nieufno, z jak zesp przywdczy Solidarnoci odnosi si do wadzy, powanie wzrosa po incydencie bydgoskim, ktry na szczcie zakoczy si tzw. porozumieniem warszawskim, osignitym przez Was i przeze mnie. Ktokolwiek by nie sta za tym incydentem, jest absolutnie pewne, e bya to prowokacja obliczona na podgrzanie ju i tak niespokojnej sytuacji w kraju, a przede wszystkim na osabienie zaufania do rzdu Jaruzelskiego. Byem przeraony, gdy nadesza z Bydgoszczy wiadomo o pobiciu przez milicjantw Jana Rulewskiego i jego dwch przyjaci w gmachu WRN. Przecie dopiero co zaczynaem funkcjonowa jako wicepremier w nadzwyczaj delikatnej materii, jak byy nasze stosunki z Solidarnoci. To bya koszmarna noc. Pnym wieczorem nadesza wiadomo, e w siedzibie bydgoskiego ZSL zabarykadowaa si grupa zwolennikw Solidarnoci Rolnikw Indywidualnych i oznajmia, e stamtd nie wyjdzie. Byo tam take dwch ksiy. Poinformowano nas, e s uzbrojeni w omy, siekiery, noe i ogromnie zdeterminowani. W atmosferze wielkiego napicia, jakie zaistniao w Bydgoszczy i w Warszawie, pojawi si pomys, aby jeszcze tej samej nocy wykurzy ich stamtd. Kilka osb w kierownictwie

partii uwaao, e tak wanie trzeba postpi. Krtko przed pnoc znalazem si w gabinecie Jaruzelskiego. By zdecydowanie przeciwny zrealizowaniu tego zamysu. Obawia si, e prba usunicia si tej grupy musiaaby si zakoczy rozlewem krwi. Odezwa si telefon. Na linii by Stanisaw Kania. Rozmowa dotyczya sytuacji zaistniaej w Bydgoszczy. Jaruzelski przedstawia Kani swj punkt widzenia. Uywa tych samych argumentw, co w rozmowie ze mn. Protestowa bardzo gwatownie przeciwko zamiarowi uycia siy. Po odoeniu suchawki pospieszy do gmachu KC. Bya godzina dwunasta w nocy. Wrci do KRM-u w dwie godziny pniej. W gabinecie I Sekretarza odbya si wymiana zda w sprawie uycia siy. W spotkaniu uczestniczyli: Stefan Olszowski, Bogusaw Stachura, Mirosaw Milewski, Jaruzelski i Kania. Dwaj pierwsi byli za uyciem siy. Jaruzelski i Milewski, wwczas szef MSW - przeciw. Kania podzieli ich stanowisko. Rozwj sytuacji politycznej w kraju po incydencie bydgoskim by uwanie obserwowany w Moskwie. Jaruzelski zachowa notatk z przebiegu rozmowy, jak Breniew przeprowadzi z Kani. Doradza Kani, aby wadze przed wybuchem zapowiedzianego przez Solidarno strajku generalnego, uprzedzajco wprowadziy stan wojenny. Nie ograniczy si do wyraenia takiego pogldu, lecz w kilku punktach radzi, co naley zrobi. Najbardziej wstrzsajce byo zalecenie: Wykry dwa skady broni, co miaoby wiadczy, e kontrrewolucja, czyli w jego ocenie Solidarno, przygotowywaa si do zbrojnego obalenia wadzy. Podobne skady broni wykryto w 1968 r. po wejciu wojsk Ukadu Warszawskiego do Czechosowacji. auj, e wwczas ani Kania, ani Jaruzelski nie poinformowali mnie o tej rozmowie. Istniay stopnie wtajemniczenia. Inna rzecz, e wcale nie jestem pewien, czy moi rozmwcy z Solidarnoci uwierzyliby mi, e taka rozmowa rzeczywicie si odbya. Jedn z najbardziej charakterystycznych cech wczesnej sytuacji politycznej w Polsce byo to, e obie strony nie byy przygotowane do praktykowania wsppracy, ktra wykluczaaby konflikty systematycznie zwikszajce napicia spoeczne. Jeli pominiemy zajadych radykaw, dziaajcych zarwno w naszym obozie, jak i w Solidarnoci, to trzeba stwierdzi, e bylimy zarwno my, jak i nasi rozmwcy, wobec siebie nieufni i podejrzliwi. Jedni nie wierzyli drugim. Moje zapewnienia o szczerych intencjach, Wasa i jego przyjaciele przyjmowali z niedowierzaniem, za ja jego postaw niejeden raz uznawaem za chytr gr. Wasa, podobnie jak ja, uczy si trudnej sztuki negocjowania. Nasi partnerzy w rnych wydarzeniach dopatrywali si zaplanowanej w szczegach prowokacji, my odpacalimy im tym samym. Gdy mwilimy o grobie wmieszania si naszych ssiadw w narastajce w Polsce konflikty, przywdcy Solidarnoci uwaali, e posugujemy si tym argumentem, by zmusi ich do ustpstw, ktre oni z kolei uwaali za kapitulacj. Sowem, kada ze stron musiaa przej przez dugo trwajcy okres czsto bolesnych dowiadcze, by mona byo zasi wsplnie do Okrgego Stou. Mona oczywicie powiedzie, e mdrzejsza powinna bya by wadza, bo przecie ruch, ktry zrodzi Solidarno, mia w sobie sporo ze spontanicznoci, a wic i przywdcy, ktrych wyoni, byli ludmi czsto przypadkowymi i na og nie mieli dowiadczenia politycznego. Dziaali spontanicznie, emocjonalnie, pod naciskiem mas robotniczych. To prawda, ale z kolei na progu lat osiemdziesitych wadza i jej aparaty wykonawcze byy przywizane do dogmatu o kierowniczej roli partii, a cilej - do rzdzenia wedug zwyczajw obowizujcych przez dziesiciolecia.

Opr materii

Ju po paru tygodniach przebywania w gmachu Urzdu Rady Ministrw zrozumiaem, dlaczego obywatele piszcy do nas listy stwierdzali, e do nas odnowa nie dotara. Niemal kadego dnia mwilimy o koniecznoci odnowy ycia spoeczno-gospodarczego, zapowiadalimy wielkie zmiany w systemie sprawowania wadzy, mwilimy o partnerskiej i suebnej roli wadzy - a jak si okazywao - ycie biego swoim torem. Czy wierzyem, e moemy deklarowane cele osign? Bez wtpienia tak, ale bya to wiara zawierajca spor doz naiwnoci. Musiao upyn jeszcze sporo czasu, zanim uwiadomiem sobie, e wszystkie nasze nawet najbardziej racjonalne koncepcje reformatorskie, bd si rozbija o utwardzane przez dziesiciolecia struktury biurokratyczne, zarozumiao i pyszakowato dziesitek tysicy urzdnikw postpujcych wedug zasady: wadza to my! Staraem si poprzez osobiste ingerencje likwidowa najbardziej rzucajce si w oczy nonsensy, ale z upywem tygodni i miesicy stawao si dla mnie oczywiste, e jest to dziaalno niemal beznadziejna. Wyjcie z tej sytuacji widziaem w szeroko zakrojonej reformie gospodarczej oraz w ustanowieniu trwaej, niezalenej kontroli nad wadz wszystkich szczebli. Uwaaem, e funkcje kontrolne powinny spenia zwizki zawodowe, a wic i Solidarno. Wielka machina, jak jest kade wspczesne pastwo, nie bya pod adnym wzgldem przygotowana na przyjcie nowej koncepcji rzdzenia, cho wielu ludzi w niej funkcjonujcych pragno zmian. Wadza to bya przede wszystkim - partia. W 1981 r. w onie centralnego aktywu i w kierowniczych gremiach przewaay tendencje zachowawcze i postawy obronne. Front antyreformatorski, dogmatyczny i konserwatywny by rozlegy, no i oczywicie bardzo wpywowy. Gwn platform, na ktrej dochodzio do ostrych spi pomidzy zwolennikami reform i porozumienia, a tymi, ktrzy chcieli zatrzyma wskazwki zegara, byy kolejne posiedzenia Komitetu Centralnego. Do konfrontacji na wielk skal, a waciwie do prby obalenia kierownictwa Kania-Jaruzelski, doszo na IX Plenum, ktre odbyo si na miesic przed IX Nadzwyczajnym Zjazdem. Plenum poprzedzi list kierownictwa KPZR do czonkw Komitetu Centralnego. Autorzy listu, demonstrujc szczer trosk o dalszy rozwj socjalizmu w Polsce itp., wyraali niezadowolenie z niedostatecznie - ich zdaniem pryncypialnej postawy zajmowanej przez kierownictwo wobec przeciwnikw ustroju. Chodzio, oczywicie, o Solidarno. W licie wymieniono nazwiska Kani i Jaruzelskiego, ktrym zarzucono niedotrzymanie sowa. Obiecali, e bd walczy z przeciwnikami socjalizmu, a tego nie robi! Kady, kto cho nieco orientowa si w obyczajach, jakie wwczas panoway, wiedzia, e tego rodzaju ocena przywdcw polskich oznacza wotum nieufnoci ze strony Wielkiego Brata i jest wezwaniem do ich usunicia. Tak te i odczytali ten fragment listu przeciwnicy polityki Kani i Jaruzelskiego. Wystpujc dawali do zrozumienia, e Komitet Centralny powinien dokona zmian w kierownictwie partii. Z godziny na godzin sytuacja stawaa si coraz groniejsza. Na trybun wchodzili kolejni mwcy, ktrzy mniej lub bardziej otwarcie oskarali kierownictwo o niedostwo, kapitulacj przed przeciwnikiem itp. Niewiele wwczas brakowao, a reprezentanci si konserwatywnych osignliby swj cel. cilej, cel wyznaczony przez kierownictwo KPZR. Co by byo potem, atwo sobie wyobrazi. Przesilenie nastpio w momencie, gdy na trybun wszed genera Urbanowicz i swym twardym gosem, zacigajc akcentem charakterystycznym dla Polakw urodzonych na wschodnich rubieach kraju, owiadczy, e wojsko w peni popiera lini realizowan przez kierownictwo. Jej krytycy w lot zrozumieli, co oznaczaj sowa wypowiedziane przez generaa, ktrego z ca pewnoci nie mona byo ustawi w pierwszym rzdzie reformatorsko nastrojowych czonkw KC, ale by to czowiek uczciwy. Prba zmiany linii politycznej realizowanej przez ekip Jaruzelskiego nie udaa si.

Nie byem milczcym wiadkiem rozgrywajcej si na moich oczach konfrontacji. Zabraem gos w dyskusji nawizujc do wystpienia jednego z czonkw KC, ktry powiedzia, e chciaby podda pod dyskusj zmian dotychczasowej formuy pokonywania kryzysu rodkami pokojowymi i wasnymi silami - na now formu: e kryzys za wszelk cen trzeba pokona wasnymi silami. Tym bardziej e dotychczas formua politycznego rozwizywania kryzysu oznaczaa rezygnacj i ustpstwa dla witego spokoju, czego przykadem jest tzw. porozumienie dzkie ze studentami. (Dodam, e zostao ono osignite z mojej inicjatywy. Chodzio o uznanie przez wadze Niezalenego Zrzeszenia Studentw.) Chciabym zapyta - powiedziaem w swym wystpieniu - czy rozwizanie wasnymi siami naley rozumie tylko jako poruszanie si w sferze stosowania rodkw politycznych, czy te przewiduje si w jakim momencie uycie siy dla rozwizania tego kryzysu? Ja rozumiem wypowied tow. Najdowskiego jako otwarcie drogi do rozwizania siowego. Dlaczego stawiam to pytanie? Ot stawiam je, poniewa od sierpnia 1980 r. prbujemy rozwiza kryzys za pomoc rodkw politycznych. Nie zawsze ich stosowanie przynosi oczekiwane rezultaty, ale czy to oznacza, e powinnimy si zastanowi nad celowoci przejcia do rozwiza siowych?... Co si mnie tyczy, to oczywicie nadal jestem zwolennikiem rozwiza politycznych, poniewa uwaam, e odejcie od takich rozwiza nie zostawi ju drogi odwrotu. Inaczej mwic, jakiekolwiek zastosowanie siy w naszych warunkach musiaoby si skoczy dramatem narodowym. Osobicie uwaam za najwikszy sukces naszej partii, e przy wszystkich porakach, jakie ponielimy w ostatnich miesicach, w sierpniu ani w nastpnym okresie nie doszo do uycia siy. Nie zgin ani jeden Polak. Nie wolno zapomina, e partia odpowiada przed histori i narodem na rozlew krwi w Poznaniu i na Wybrzeu. Tak wtedy widziaem sprawy polskie. Na tyme plenum zostalimy zaatakowani za zbyt mikkie podejcie do ekstremistw dziaajcych w szeregach Solidarnoci. Polemizowaem z tym pogldem stwierdzajc, e pomijajc ju fakt, i nieatwo jest okreli, kto jest ekstremist, a kto nie, ani rzd, ani Biuro Polityczne nie czyni nikomu przeszkd w jej zwalczaniu. Na sali rozlegy si protesty. Cz uczestnikw plenum zacza tupaniem wyraa swoje niezadowolenie. Odpowiedziaem: Mnie mona zatupa. I to te na krtko. Ja te potrafi tupa. Moemy razem tupa. Tupaniem nie rozwie si adnego problemu. IX Nadzwyczajny Zjazd PZPR, ktry odby si w lipcu 1981 r., rwnie przebiega w atmosferze ostrej walki pomidzy reformatorami i zwolennikami twardego kursu. W wyborach do wadz centralnych przepado kilka osb znanych ze swoich reformatorskich pogldw. Ja ledwo si przeczogaem, mimo e moje wystpienie uznane zostao za bardzo nowatorskie i odwane. Jak refren powtarzao si w nim zawoanie - nie bjmy si! Uratowao mnie 19 gosw. Byem jedynym, przeciwko ktremu w kuluarach Zjazdu prowadzono niezwykle zacit kampani. Kursowaa gazetka pt. Margines, w ktrej przedstawiano mnie jako sugusa stalinowsko-syjonistycznej grupy. Moje nazwisko poczono z Bermanem i Zambrowskim, co miao sugerowa, e odgrywaem wwczas tak sam rol, jak oni, ja, ledwo wtedy rozpoczynajcy aktywne ycie polityczne. Otwarcie na Zjedzie zaatakowa mnie Stanisaw Kocioek. Mwi m.in. o rakowatej naroli, jaka powstaa na zdrowym ciele partii. Podtekst by oczywisty. Przemwienie Kocioka nagrodzono wielkimi brawami. Podobnie jak wczeniej moje. A propos rakowatej naroli. Gdy dzi czytam o moim rzdzie, e bya to rakowszczyzna, to przypomina mi si, e towarzysz hrabia Ignacy Krasicki w 1984 r. na publicznym spotkaniu w Toruniu powiedzia, e w rzdzie PRL panuje obecnie tzw. rakowszczyzna.

Wybrany na IX Zjedzie Komitet Centralny by bardziej reformatorski anieli poprzednie. Przyjty program dziaania by, jak na owe czasy, postpowy, ale rwnoczenie od lipca 1981 r., na kolejnych plenarnych posiedzeniach Komitetu Centralnego, z rosnc natarczywoci, by nie powiedzie agresywnoci, wielu czonkw KC zarzucao kierownictwu partii i rzdowi brak ofensywnoci w polityce wobec Solidarnoci. Pn jesieni wzmogy si dania zastosowania rodkw nadzwyczajnych, czyli wprowadzenia stanu wojennego. Zmagania pomidzy siami reformatorskimi i zachowawczymi w PZPR trway przez ca dekad, a do rozwizania partii. Nie byoby w tym nic szczeglnego, poniewa z reguy w kadej partii politycznej wyksztacaj si dwa skrzyda - bardziej postpowe i bardziej zachowawcze, pomidzy ktrymi funkcjonuje rodek, ale problem polega na tym, jakie skrzydo zdobywa przewag. W PZPR przez te wszystkie lata, z rnych przyczyn, silniejsze byo cienie w stron postaw zachowawczych. Wojciech Jaruzelski w licznych wypowiedziach prasowych, a take w rozmowach gabinetowych mwi, e w analizie sytuacji polskiej w latach osiemdziesitych nie chce powoywa si na rol, jak odgrywa w biegu zdarze czynnik zewntrzny, a szczeglnie radziecki. Niejednokrotnie syszaem od niego, e mogoby to by zrozumiane jako zasanianie si kim, podczas gdy on sam chce ponosi odpowiedzialno za podejmowane decyzje. Szlachetna to postawa, ale nie uwaam jej za cakiem suszn. Wierz, e ju wkrtce nadejdzie dzie, w ktrym Jaruzelski powie narodowi o swoich przeyciach i dowiadczeniach wynikajcych z jego licznych kontaktw z czynnikiem zewntrznym. Kierownictwo KPZR od dnia, w ktrym w Polsce wybuchy masowe strajki, zaczo si bardzo interesowa rozwojem sytuacji w naszym kraju. Powstanie Solidarnoci przyjo z wielkim zaskoczeniem, zdziwieniem, no i oczywicie niezadowoleniem. Starsi panowie, o ktrych wwczas ju prasa wiatowa pisaa, e tworz wadz gerontokracji, nie chcieli pogodzi si z tym, e w ustroju socjalistycznym mg powsta niezaleny i samorzdny zwizek zawodowy oraz e robotnicy mogli na tak wielk skal zbuntowa si przeciwko partii. Do czuwania nad tym, co zaczo si dzia w Polsce, ju w 1980 r. powoano tzw. Sztab Kryzysowy, ktry pniej w argonie moskiewskim nazywano Polskim Klubem. W jego skad wchodzili: Susow, Andropow, Gromyko, Ustinow, Rusakow i Gorbaczow. W posiedzeniach Sztabu uczestniczy take Czernienko. Na pocztku grudnia 1980 r. wiat obiega wiadomo, e amerykaskie satelity wykryy w zachodniej Ukrainie i Biaorusi ogromne zgrupowanie wojsk, szczeglnie za czogw. Niebo byo zasonite dymem z motorw, jak powiedzia mi jeden z moich partyjnych przyjaci. Zgromadzenie wielkiej liczby wojsk odczytano jako przygotowanie do wejcia na teren naszego kraju. Moe by to tylko nacisk natury psychologicznej? A moe oznaczao to zgoa co wicej? aden powany polityk nie mg nie postawi sobie takich pyta. Po kilku dniach wrzawa wok zamierzonej inwazji ucicha, a w Moskwie 5 grudnia odbyo si spotkanie I Sekretarzy z krajw nalecych do Ukadu Warszawskiego. Zebrani dali wyraz swemu zaniepokojeniu rozwojem sytuacji w Polsce i wezwali kierownictwo PZPR do stanowczej obrony zdobyczy socjalizmu i nie mniej stanowczego zwalczania przeciwnikw ustroju. Stanisaw Kania stwierdzi; e tak wanie on i jego wsptowarzysze postpuj. Nic innego nie mg przecie powiedzie. W nastpnych miesicach wysannicy radzieckiego kierownictwa odwiedzajcy Warszaw niejeden raz powracali do obietnicy zoonej przez Kani. Byo ich niemao. W nastpnych latach, sprawa ewentualnego wkroczenia wojsk radzieckich do Polski w grudniu 1980 roku niejednokrotnie powracaa na amy prasy. Tak np. Zbigniew Brzeziski, w 1980 r. doradca prezydenta USA ds. bezpieczestwa narodowego, w dziesi lat pniej stwierdzi, e dziki jego

dyplomatycznej dziaalnoci, ZSRR zrezygnowa z wkroczenia do Polski. Nie mam podstaw by kwestionowa jego aktywno w tej sprawie, ale aby pozosta w zgodzie z prawd historyczn godzi si przypomnie, e w przeddzie wspomnianego posiedzenia w Moskwie, Kania odby zasadnicz i dramatyczn rozmow z Breniewem, ktra miaa decydujce znaczenie w zaniechaniu przez kierownictwo KPZR planw, o ktrych byo gono na wiecie. W Dzienniku, w ktrym zapisywaem co waniejsze wydarzenia, w ktrych uczestniczyem bd te przygldaem si im z boku, odnotowaem take rozmowy, jakie odbywaem z moimi szefami, z przyjacimi itp. Przekazuj Czytelnikom to, co w 1981 r. zapisaem z zaznaczeniem, e nie dokonuj adnych retuszy.

6 stycznia Spotkaem si z J. Klas. Opowiada mi o rozmowie Czyrka z Breniewem (Czyrek by w Moskwie w wita Boego Narodzenia). Breniew jest nadal bardzo zaniepokojony rozwojem sytuacji w PRL. Sytuacj w prasie polskiej uwaa za zdecydowanie z. S tylko dwie gazety uznawane za dobre - Trybuna Ludu i onierz Wolnoci. Breniew wymieni te tytuy. Czym to nie zajmuje si szef najwikszego pastwa na wiecie? Z innych spraw. Radzieccy postanowili akurat w wita przeprowadzi wiczenia czogowe w PRL. Nasi prosili ich, aby tego nie robili w wita. Wobec tego przeoyli na 29 grudnia. Poniewa nie mona byo si ju temu przeciwstawi, to oznajmiono radzieckim, e owszem, prosz bardzo, ale my musimy poinformowa o tym nasze spoeczestwo. Przygotowano projekt komunikatu i przesano do Moskwy. Nie wiadomo co si stao, ale wiczenia odwoano. Tego rodzaju posunicia uwaam za cz naciskw psychologicznych Moskwy na Polsk. Naciski te s z ca pewnoci skuteczne. Klasa powiedzia mi take o zrezygnowaniu przez Moskw z prenumeraty prasy polskiej. Wpuszczaj tylko onierza Wolnoci i Trybun Ludu. Polityka, ktra bya tam sprzedawana w iloci 7 tys. egz., obecnie spada do 304 egz. Oznacza to, e jest czytana tylko w specjalnych komrkach, centralnych bibliotekach i ley zapewne na biurkach prominentw. Naleao si spodziewa takiej decyzji, poniewa wszystko to, co pisze prasa polska, jest w oczach radzieckich przywdcw absolutn herezj. 13 stycznia Sporo szumu wywoa artyku Jana Szczepaskiego (Jak wyj z kryzysu) opublikowany w noworocznym numerze Polityki. Janek do obcesowo napisa o obecnej sytuacji, otwarcie powiedzia, e modzie utracia wiar w socjalizm. Szczeglnie oburzyli si na ten artyku radzieccy. Radca ambasady ZSRR by w tej sprawie w KC oraz w MSZ. Zbyszek Regucki (kierownik Kancelarii Sekretariatu KC) mwi mi, e ambasador radziecki, Aristow, co drugi dzie jest u Kani. Jest rzecz oczywist, e usiuje ustawia Kani wedug instrukcji, jakie otrzymuje z Moskwy. Rka Moskwy jest niezwykle twarda. Jestem przekonany, e uczyni wszystko co moliwe, aby zdawi polskie odrbnoci. 14 stycznia W Polsce przebywa Zamiatin, ktry odbywa rozmowy po linii prasy. Jzef Klasa referowa mi przebieg rozmw, jakie Zamiatin odby z Olszowskim i kilkoma innymi matadorami prasy polskiej. S wietnie zorientowani w sprawach polskich. Oceny sytuacji w naszym kraju

czerpi z prasy zachodniej. Oczywicie wybirczo. Bior to, co pasuje do ich koncepcji. Zamiatin powouje si np. na opinie jakiego prawicowego dziennika woskiego. Wprawdzie jest to prawicowe pismo, powiedzia, ale maj racj, gdy stwierdzaj, e sytuacja w PRL destabilizuje stosunki w RWPG. Z. stwierdzi, e s zaniepokojeni i zatroskani rozwojem sytuacji w Polsce, e Leonid Iljicz te podziela ten niepokj, s zdumieni dopuszczaniem do gosu si antysocjalistycznych i kontrrewolucyjnych, pytaj, kiedy dopucimy do gosu na amach prasy, w radiu i TV robotnikw, powoywali si na tysice listw nadchodzcych do Moskwy z Polski i sygnalizujcych wzrost kontrrewolucji. Najwiksze zaniepokojenie budzi u nich sytuacja w rodkach masowego przekazu. S bardzo niezadowoleni z ycia Warszawy i TV. Nic si w nich nie poprawio od czasu rozmowy tow. Breniewa z Kani. Jzef Klasa stwierdza, e Zamiatin zachowuje si wyniole i wygasza swoje myli tonem poucze. No c, przyzwyczajeni s do odgrywania roli wielkorzdcw. Zamiatin wyraa take pogld, e chyba ju pora skoczy t ca dyskusj. Stawia take pytanie, co faktycznie oznacza odnowa. Jzef Klasa jest przygnbiony pobytem Zamiatina, poniewa uwaa (susznie), e wszystko to, co on mwi, bdzie miao wpyw na usztywnienie kolegw z B.P. Ja te tak sdz. 16 stycznia Zamiatin rozmawia take z WJ. Podczas tej rozmowy w pewnej chwili zapyta wprost: Powiedzcie, towarzyszu, ale tak szczerze, Wasze prywatne zdanie. Czy, Waszym zdaniem, nadszed ju czas na dokonanie chirurgicznego cicia wobec Solidarnoci? Ot rzecz w tym, e Rosjanie od pocztku uwaaj t organizacj za kontrrewolucyjn. Niech do wsadzania przywdcw Solidarnoci do wizienia rozumiej oni jako przejaw waha i niezdecydowania polskiego kierownictwa. W gowie im nie wita myl, e my rzeczywicie powanie traktujemy Solidarno, widzc w niej organizacj, ktra cieszy si poparciem milionw ludzi pracy. Obawiam si, e nikt Rosjanom wyranie tego nie powiedzia. 19 stycznia Spotkanie z Klas. Opowiada take szczegowo o rozmowach z Zamiatinem, ktry m.in. ostro skrytykowa mj artyku w Polityce (Szanowa partnera) oraz inne artykuy tego autora. Artyku, mwi Z., wywouje tym wiksze zaniepokojenie i trosk, e jego autor jest czonkiem KC, pretendujcym do roli ideologa w Partii. Wyrazi take zdziwienie, e moe funkcjonowa u nas partyjne pismo, reprezentujce lini polityczn tak jak Polityka. Ot, wielkorzdca. Zdaniem Zamiatina, w rodkach masowego przekazu wystpuj, zdobywajc popularno, zwolennicy liberalizmu buruazyjnego. Na krawdzi walki z socjalizmem znajduje si publicystyka Stefana Bratkowskiego, ktry ma nie tylko swoj trybun, lecz jako prezes SDP ma moliwo wpywania na rodowisko dziennikarskie. Brak odpowiedzi na publikacje pisane z niesusznych pozycji powoduje niepewno w szeregach partii. W TV, radiu gos anarchistw i demagogw brzmi silniej od gosu partii. KOR obj polityczne kierownictwo Solidarnoci i steruje ni w kierunku podjcia walki o wadz w pastwie. KOR bdzie wsplnie z Solidarnoci dy do powstawania siy politycznej o charakterze socjaldemokratycznym lub chadeckim. Wrg walczy o pozycje strategiczne. Std prby umocnienia pozycji w rodkach masowego przekazu. Ogromne niebezpieczestwo stwarza sytuacja wrd dziennikarzy, ktrzy chc publikowa materiay z widocznymi ingerencjami cenzury (wszystko wie skurczybyk). Mielimy do czynienia z takim zjawiskiem w 1968 r. w CSRS (Zamiatin w tym czasie pacyfikowa Czechosowacj). Jeeli zawiod inne rodki, trzeba

walczy rodkami administracyjnymi z wrogiem (w prasie). Nie moe by przymierza ideologicznego z Solidarnoci. Jeeli ze wzgldw taktycznych potrzebna jest czasem rezygnacja z pryncypialnoci, to trzeba o tym wiedzie. Tyle Zamiatin. Wcale niemao. 20 stycznia W rozmowie z abiskim (Zamiatin by w Katowicach). Z. stwierdzi, e kierownictwo KPZR jest zaniepokojone sytuacj w PRL. Przeciwnik dziaa pod paszczykiem Solidarnoci, ktra prowadzi aktywn dziaalno polityczn. Szczeglnie niepokojce jest to, e PZPR traci moliwo efektywnego oddziaywania na MP. Spod kontroli PZPR wysuwa si radio i TV. Niebezpieczna sytuacja panuje w orodku centralnym PRiTV. Przeprowadzone zmiany kadrowe w warszawskim kierownictwie RTV nie przyniosy oczekiwanych wynikw, gdy na szczeblach rednich i najniszych zostali ci sami ludzie. Nie do przyjcia jest sytuacja, e kady z osobna z grona dziennikarzy bdzie wedug wasnego uznania i humoru komentowa wydarzenia, atakowa parti i jej dziaaczy. Zamiatin mwi take o tym, e Solidarno ma na swych kontach kilkadziesit milionw dolarw. Klasa, ktry by obecny przy tej rozmowie, polecia do telefonu, by sprawdzi t informacj. Okazao si, e Solidarno ma na koncie (notabene zablokowanym) 8 tysicy (!) marek, trzysta koron szwedzkich i co jeszcze drobnego. Powiedzia o tym Z., ktry odrzek, e to nie ma istotnego znaczenia. da, by PZPR uporzdkowaa sytuacj w RTV. Trzeba rozliczy ludzi i postawi na aktywnych i sprawdzonych towarzyszy. *** Jaruzelski do Werblana: Najbardziej si boj tego przetransportowania do Moskwy w workach. Wyjanienie: gdy w 1968 r. Rosjanie wywieli Dubczeka i jego ekip do Moskwy, to przed wyjazdem na lotnisko naoyli im na gowy worki, by nie wiedzieli, dokd jad. *** Kilka dni temu rozmawiaem z Klas. Przypomniaem, e podczas posiedzenia Sejmu Breniew zadzwoni do Kani. Zdaniem B. bya to jedna z najbardziej dramatycznych rozmw. Breniew zapytywa, kiedy kierownictwo polskie przystpi do realizacji postanowie spotkania moskiewskiego (z grudnia 1980 r.) i rozpocznie walk z kontrrewolucj. Na temat stosunkw z Moskw rozmawiaem kilka dni temu z WJ. Mwi: To std informuje si ambasad ZSRR o tym, e ronie kontrrewolucja, e klasa robotnicza domaga si rozprawy z ni. 7 lutego Na kilka dni przed moj nominacj, WJ powiedzia do mnie: Nasz historyczn misj jest niedopuszczenie do interwencji radzieckiej. Ba, ale jak to zrobi, skoro nasz nard lekko oszala i uwaa, e mona robi co tylko dusza zapragnie. 16 lutego Zapomniaem odnotowa fragment rozmowy z Kani w Sejmie 12 lutego. Kania: po tym rzdzie (gdy padnie), to ju rzdzi bd prawosawni. 20 marca Rozmowa z premierem. Sygnalizuje due niezadowolenie Radzieckich z porozumie podpisanych przez ministra Grskiego w odzi ze strajkujcymi studentami i wyraeniem zgody na powoanie NZS, i z chopami w Ustrzykach. Osobicie uwaam, e nie byo innego

wyjcia. Radzieccy s take niezadowoleni z planowanej reformy gospodarczej. Z krytyk wystpia take NRD. 27 marca Pitek - przed poudniem; roztrzsiony WJ boi si interwencji1; wzmianka o Nagyu. Uwagi amb. ZSRR (3 strony) na temat cenzury. 11 kwietnia Kulikow znw w Polsce. 24 kwietnia Wieczorem u WJ. Relacjonuje posiedzenie Biura Politycznego z udziaem Susowa. Wielka trwoga. Kontrrewolucja bierze parti za gardo. S jest si polityczn, ktra zdolna jest do sparaliowania wadzy. Jest to pokojowa kontrrewolucja. Program S to program demontau wadzy. Druga linia dziaania S: denie do rozbicia kierownictwa PZPR na twardych i liberaw. Opozycja i oportunici zrobi wszystko, aby rozwali parti. Wzywa (Susow) do przeciwdziaania strukturom poziomym, zarzuca kierownictwu, e nie przeciwstawia si opozycji. Wzywa do nie oddawania S masowych rodkw przekazu. Mwilicie, e nie uznajecie Solidarnoci Wiejskiej, a jednak uznalicie. 13 maja O godz. 12 spotkanie z apinem, szefem radzieckiego Komitetu Radia i TV. Poinformowaem o tym, co si dzieje w PRL. Jego wypowied bya jawn i brutaln krytyk naszej polityki. W Moskwie mwi zapowiadacie, e bdziecie walczy. I co potem? Nie walczycie. Wic kiedy zaczniecie walczy? Jak walczy? - zapytaem tumaczc, e przecie nie mamy si. Odpowiedzia, e trzeba broni trwaych zasad socjalizmu i wymieni je. A poza tym: Macie armi, policj. Przeciwko komu? Przecie Solidarno to s robotnicy. Robotnicy? - zapyta . Przecie nam mwiono, e w Solidarnoci nie ma robotnikw! Musiaem go wyprowadzi z bdu.2 27 maja Dzi przyjeda Kulikow; w NRD i w CSRS czyszcz lufy. 28 maja Relacja Wojciecha: Kulikow eskaluje swoje niezadowolenie. Komentowa sytuacj wewntrzn. Uchway Sejmu nie s przestrzegane; Solidarno prze do wadzy; Kuro, Michnik hulaj jak gdyby nigdy nic; personalne ataki na czonkw kierownictwa, najlepszy dowd, jak gboko upadlimy; ataki na wojska radzieckie; frakcyjno w partii; kompromis dobry, jeli daje efekty, jeli nie, to jest klsk; gdy dotkn armii radzieckiej - odpowiedz, rka nie drgnie; cytowa Breniewa - Polski nie zostawimy w biedzie; jeli nadal te negatywne procesy bd si utrzymywa, to stan ten bdzie nie do utrzymania. Odpowied WJ. Aristow (przedwczoraj) z d-c grupy wojsk pnocnych u WJ. Odczyta protest rzdu ZSRR
1

Z tego, co byo mi wiadome, w okresie napicia wywoanego konfliktem bydgoskim, w Moskwie szykowano si do interwencji wojskowej. 2 apin wzi Klas i mnie na dywanik. W istocie rzeczy kontynuowa lini Zamiatina, tyle e by bardziej brutalny.

- nieustajce przypadki prowokacji w stosunku do wojsk radzieckich; jawny antysowietyzm; rozpasanie wrogich elementw; wadza nie reaguje; nasila si fala znieksztacania socjalizmu; oszczerstwa w sprawie stosunkw PRL-ZSRR. To przynosi szkod take Ukadowi Warszawskiemu; zalew ulotek, biuletynw itp. napastliwe ulotki, wystawy, plakaty (antyradzieckie) spotkania, wiece, odczyty, na ktrych wygasza si antyradzieckie tezy. Jak to moe by, e wszystko to dzieje si bezkarnie? Jak to si dzieje, e stosunki ochadzaj si w ostatnim okresie? Szczeglny niepokj - napaci na wojska radzieckie; niepokj wrd kadry, rodziny, przypadki (dwa) napaci na onierzy radzieckich... Rzdowe kierownictwo ZSRR wierzy, e strona polska da wreszcie odpr. Odpowied WJ: chce wyrazi ubolewanie, ale s to sprawy, bdce funkcj oglnej sytuacji; nie wyolbrzymia; przed sierpniem te si zdarzay; podziela niepokj dotyczcy szkodliwoci zjawisk. Nie moe przyj zarzutu, e nie dajemy oficjalnej oceny. Pitnujemy antyradziecko. Aristow zgadza si, ale trzeba reagowa na konkretne przypadki. Sposb zachowania si Aristowa: agodnie, wierz, e sami potrafimy zahamowa rozwj negatywny. Rozmowa z Kulikowem: ogromna ilo faktw; inni sojusznicy pytaj, kiedy wreszcie w PRL bdzie porzdek. Gwna osoba zaniepokojona. Dlaczego nie stosujemy b. zdecydowanych rodkw? W PZPR grupy frakcyjne; rne tendencje rewizjonistyczne; wikszy akcent na partnerstwo ni na kierownictwo partii. Nawet Trybuna Ludu si pogorszya. MSW w defensywie; wzrost przestpczoci. Wydaje si zgod na wyjazd do Japonii czowiekowi, ktry powinien by sdzony. Starsi oficerowie i generalicja zaniepokojona. 3 czerwca Kania relacjonuje rozmow z L. Breniewem; L.B. trzykrotnie przypomina: Stanisaw, nie zapominaj, e ty osobicie odpowiadasz za to, co dzieje si w Polsce. Tego samego dnia L.B. po raz pierwszy dzwoni do Wojciecha. Rozmowa bya grzeczna, ale ostrzegawcza. 5 czerwca We wczesnych godzinach popoudniowych Aristow wrczy list KC KPZR do KC PZPR; Kania odczyta tre listu w jzyku rosyjskim. Wzburzony, poniewa list sugeruje zmian kierownictwa. 6 czerwca Nadal siedzi Kulikow. Wg WJ Rosjanie przeszli ju do etapu przygotowania inwazji, teraz szukaj tylko pretekstu. 7 czerwca Rozmowa z WJ. Teraz, gdy ju wiem, e niebezpieczestwo jest cakiem realne, to odzyskaem spokj. 15 czerwca Rola Aristowa w Polsce. Z jego niemal codziennych wizyt u Kani albo te u WJ i sposobu stawiania rnych spraw wynika, e jest to obecnie klasyczny gubernator. Upokarzajce s te praktyki. Z tego, co mwi mi B., to wanie Aristow by gwnym organizatorem ..zamachu stanu, ktry planowa Grabski i jego koledzy.

Kania odby rozmow telefoniczn z Breniewem. Czeka na ni kilka dni. K. poinformowa o przebiegu plenum i krokach, jakie zamierzamy podj. Z tamtej strony wiao chodem. Relacj Kani B. przerywa sowem da, a na koniec powiedzia: Budiem smotriet. 19 czerwca Od ubiegego czwartku do dzi (pitek) WJ nie mia adnego kontaktu z Kulikowem, mimo e siedzi on w PRL ju ponad trzy tygodnie. *** Wieczorem o godz. 21.30 zadzwoni Kania; czy masz troch czasu? To przyjed. Zastaem w gabinecie czowieka samotnego (utraci ju interlokutora w postaci Waszczuka, z ktrym spdza cae wieczory), miotanego jednym lkiem - zegary interwencji zostay ju uruchomione. By pod wraeniem rozmowy z Aristowem. Dla tego ostatniego dni, ktre upyny po XI Plenum, nie daj dowodw, e kierownictwo PZPR postanowio ostro zaj si kontrrewolucj. Chodzio gwnie o KPN. Aristow ubolewa, e Waszczuk przepad w wyborach na delegata. Takoj choroszij i pryncypialnym towariszcz... W czasie rozmowy pado take moje nazwisko. Kania mwi o znaczeniu mojego wystpienia bydgoskiego. Na to Aristow: Rakowski eto politik, a wy znajete, czto Lenin skaza o politikach? A Wasa mwi o nim pozytywnie... (Wasa trzy dni temu powiedzia, e Rakowski to trudny przeciwnik, ktremu trudno co wyrwa z garda)! Kania mi tego nie powiedzia (wiem to od WJ), ale w rozmowie z A. zapyta go, dlaczego, jeli KPZR nie jest zadowolona z polskiego kierownictwa, nie powie tego otwarcie, lecz umieszcza to w licie. Aristow nie odpowiedzia na to pytanie. 4 lipca Wieczorem u Wojciecha. W trakcie rozmowy zjawi si Kania, ktry powrci z 4-godzinnego spotkania z Gromyk. Sprawia wraenie zadowolonego. Byem z nimi kilkanacie minut. Opowiada urywki rozmowy. Gromyko: Jagielski eto choroszij marksist. Gromyko onglowa pojciem - pryncypialni marksici-leninowcy. Po kilkunastu minutach wyszedem, poniewa odniosem wraenie, e Kania chce by sam z WJ. *** Rozmowy Gromyki z Kani i Jaruzelskim trway w sumie jedenacie godzin. WJ referowa mi szczegowo ich przebieg. Gromyko domaga si, aby Zjazd zachowa marksistowskoleninowski trzon. Broni Grabskiego3 i domaga si, aby pozosta w kierownictwie. Tak jakby to zaleao od Kani lub Jaruzelskiego. WJ przypomnia Gromyce, e na XI Plenum KC w czasie przerwy podczas posiedzenia, BP Grabski wyszed na chwil do telefonu, wrci i owiadczy: Tak, towarzyszu Stanisawie, utracilicie zaufanie sojusznikw, a bez tego zaufania w Polsce nie mona rzdzi. Gromyko udawa zaskoczonego. Zapyta: Naprawd tak powiedzia? Na to Jaruzelski: Cae Biuro syszao. Stwierdzi (Gromyko), e przesadzamy z t ca specyfik narodow; krytykowa polityk roln, tj. przede wszystkim istnienie prywatnego rolnictwa. Wywody Gromyki s w istocie przeraajce. Jego zarzuty wskazuj, e Moskwa po czci nie rozumie, o co chodzi, po czci zachowuje si jak potny gubernator. Gromyko zarzuca
3

Tadeusz Grabski by w tym czasie czonkiem Biura Politycznego i sekretarzem KC. Reprezentowa w partii twarde skrzydo

kierownictwu PZPR nastpujce grzechy: kontrrewolucja nadal jest b. ywotna, przeceniamy specyfik narodow, zanadto boimy si strajkw (krytyka mojego porozumienia warszawskiego); dopucilimy do powstania S wiejskiej, co oznacza, e otwarto drog do powstania partii kuackiej (duszy wywd nt. koniecznoci kolektywizacji). W jego wywodach pady take zowieszcze sformuowania, np.: wsppraca ekonomiczna PRL z ZSRR bdzie zalee od tego, czy PRL bdzie kierowana przez parti marksistowsko-leninowsk; albo PRL bez kierowniczej roli PZPR grozi mier. Nie wymieniajc mojego nazwiska powiedzia: A u was niektrzy mwi, e ZSRR winien okreli swoje interesy na zachd od aby. Argumenty naszej strony. Kania (do Gromyki): Wasza krytyka poprzedniego kierownictwa bya delikatna, bardzo dyplomatyczna. Towarzysze nasi mwi, e wtedy, za Gierka, z Moskwy spywa deszcz orderw, a teraz z Moskwy przychodzi list. Kania zarzuci take prowadzenie rozmw przez Radzieckich (ambasadora) z rnymi facetami; rozmowy przygotowyway zmian kierownictwa. Kania zapyta Gromyk, jak nazwa tego rodzaju postpowanie. Czy ma to co wsplnego z partnerskimi stosunkami? Gromyko tumaczy si i dowodzi, e kierownictwo radzieckie nie brao w tym udziau; owszem, przychodzili do naszych towarzyszy, ale czynili to z wasnej inicjatywy. (Mj komentarz: kto chce, niech wierzy).4 Kania wyjania take Gromyce zoono sytuacji w PRL i dowodzi, e gwn spraw jest niedopuszczenie do interwencji radzieckiej. Taka interwencja spowodowaaby straty na kilka pokole. *** Z rozmowy z Olszewskim (ambasador PRL w ZSRR) na plenum KC: Rosjanie czekaj, co bdzie w PRL. Nie wierz kierownictwu. Zmiany personalne ich nie interesuj. Chodzi o to, aby by spokj i porzdek. S jednak zaniepokojeni i sysza tak opini: Szkoda, e taki pikny kraj trzeba bdzie rozpieprzy. 28 lipca ...W trakcie rozmowy z WJ wszed adiutant i zakomunikowa, e dzwoni Kulikow. WJ poleci odpowiedzie, e prowadzi konferencj i bdzie osigalny dopiero jutro. Nie chc powiedzia do mnie - aby Kulikow zjawi si tutaj tu po zjedzie. Uzgodniem z WJ wyjazd na 10-dniowy urlop. Zakomunikowa mi, e 11 lipca wyjedaj z Kani na Krym do Breniewa i doda - na dywanik. 5 sierpnia Do Polski znw przyjecha marszaek Kulikow. Dzi odbywa si rozmowa WJ z Kulikowem. Wyraa zrozumienie dla polskich tradycji demokratycznych, ale to, co si dzieje, uzna ju nie za demokracj, lecz anarchi. Wojciech ostronie zadowolony z przebiegu rozmowy. Wyczu jakby wicej zrozumienia dla sytuacji i naszych dziaa. Moe to jednak zudne wraenie, bo przecie dopiero par dni temu, stojc na balkonie przylegajcym do jego gabinetu

W kilka lat pniej dowiedziaem si, na czym polegay te rozmowy. Ot generaowie i marszakowie radzieccy indagowali naszych generaw, jak si zachowa armia polska, jeli otrzyma rozkaz nie wydany przez ministra obrony narodowej. Nasi generaowie, lojalni wobec swego zwierzchnictwa, tj. Jaruzelskiego, poinformowali go o tych rozmowach.

powiedzia mi, e pewne rdo, okrne, jak si wyrazi, ktre do tej pory nigdy ich nie zawiodo powiadomio, e radzieccy przygotowali inwazj na PRL na przeomie sierpnia i wrzenia. Tymczasem, to ju informacja Kulikowa, urzdz wielkie manewry na zachodniej granicy ZSRR i na Batyku. 8 sierpnia Kolejne spotkanie WJ z Kulikowem. List S. Kani do Breniewa, bdcy odpowiedzi na depesz B. sprzed kilkunastu dni, w ktrym stawia pytania. 16 sierpnia Rano u WJ. Przed wyjazdem na Krym. Rne dyspozycje. Moskwa bdzie teraz patrze na rce. WJ spodziewa si, e rozmowy bd trudne. Znane opinie, e otoczy si jakimi liberaami. 31 sierpnia WJ referuje przebieg spotkania na Krymie. Zagajenie L. Breniewa. S b. zaniepokojeni. Dokd idzie Polska? Kontrrewolucja wzmacnia naciski. Partia si rozsypaa, a S staje si coraz bardziej agresywna. S rozkada gospodark, rozpala antyradziecko; bezkarne dziaania wrogw. Stawia pytanie: co zrobi, aby oderwa klas robotnicz od przywdcw S. Odpowiada Kania. Dziaamy w trudnych warunkach, trudniejszych ni na Wgrzech i w CSRS (tam nie byo - w 1956 r. i 1968 r. - kryzysu gospodarczego). Partia si nie rozpada, wadza pastwowa istnieje. Trwa proces konsolidacji wadzy. Zjazd by dobry. Wybory na Zjedzie (IX-tym) cz towarzyszy nie przesza, ale i druga strona te nie przesza (druga strona to chyba liberaowie). PZPR ma program na wyjcie z kryzysu. Sporo o S. Uwaa, e jest pewien odpyw sympatii do tej organizacji. L.B.: ciko przeywaj sytuacj w PRL. Na IX Zjedzie prawicowcy zdobyli przewag. Teraz trzeba broni uczciwych komunistw. Podzieli parti na lewic, prawic i centrum. Do centrum zaliczy WJ i SK. Partia i wadza cofaj si. Proces Moczulskiego by faktycznie propagand jego idei. Do ustpstw. Nie s przeciwko linii porozumienia, ale nie mona unika innych rozwiza. Rewolucja musi umie walczy z kontrrewolucj. Nikt nie jest u nas przeciwny rozsdnym krokom, ale przeciwnik idzie na konfrontacj. Jeeli sytuacja jest nadzwyczajna, to i dziaania musz by nadzwyczajne. Czasu jest coraz mniej. Porozumienie? Tak, ale z kim? Z wrogiem? Trzeba narodowi pokaza, e S tumani i oszukuje nard. S ma swoich czonkw KC, a my co? Co robi PZPR, aby zjazd (S) nie skonsolidowa kontrrewolucji? My udzielamy wam pomocy (kredytowej), ale jest jeszcze spoeczestwo radzieckie. Nieatwo si przed nim wytumaczy. Nasze stosunki z PRL zalee bd od tego, jak drog pjdzie Polska. Domaga si osdzenia Moczulskiego. Po nim Wojciech. Nasze umiarkowane dziaanie si sprawdza. S wywalczya wolne soboty, dodatkowe zarobki, swobody demokratyczne. Dzisiaj, po roku, ludzie inaczej to widz. To ju nie jest ten czysty ruch rewolucyjny. Nasz umiar i niektre ustpstwa byy uzasadnione. Obrona jest czsto waniejsza ni atak. Mam wiadomo, do czego by doszo, gdybymy uyli rodkw ostatecznych. Najatwiej by odwanym w dziaaniu siowym. Komentarz LB: Niesuszna jest walka na dwa fronty. Na lewicy nie ma przeciwnika. Spotkanie na Krymie wnioso nieco uspokojenia w kierownictwie partii i w rzdzie, ale tylko na krtko, poniewa nic si nie zmienio w postpowaniu zarwno Kulikowa, jak i Aristowa. Ten pierwszy co pewien czas zjeda do Warszawy wraz ze swymi oficerami, odbywa rozmowy z

Jaruzelskim, ktry w drugiej poowie padziernika zosta wybrany I Sekretarzem Komitetu Centralnego. Aristow odwiedza Jaruzelskiego niemal co drugi dzie. Jeli nawet nader aktywny Kulikow mia zamiar jedynie nas straszy sdzc, e w ten sposb wymusi na kierownictwie PZPR ofensywne dziaanie przeciwko Solidarnoci, to nikt o sabym nawet poczuciu odpowiedzialnoci za kraj nie mg lekceway groby interwencji. ywa bya pami o interwencji radzieckiej na Wgrzech w 1956 r. oraz bratniej pomocy udzielonej w 1968 r. naszym poudniowym ssiadom. Oprcz tego wojskowi posiadali dobre rozeznanie o dziaalnoci radzieckich sub logistycznych, ktre przygotowyway operacj inwazyjn. Rok 1981 kryje w sobie jeszcze sporo tajemnic. Powinny by odsonite przede wszystkim dlatego, aby najnowsza historia Polski pod wpywem namitnoci politycznych nie ulega deformacji. yczenie to kieruj nie tylko pod adresem naszych wojskowych i czoowych politykw tego okresu, zarwno polskich, jak i z ssiednich krajw, ale take szefw wojsk Ukadu Warszawskiego. Wiedzieli sporo, moe nawet wicej anieli my. W sejfach sub wywiadowczych rnych krajw z ca pewnoci znajduje si take nie mao interesujcych faktw dotyczcych tego trudnego roku. Enuncjacje czeskiego generaa, Stanisawa Prochazki, ogoszone w 1990 r. w Polityce o planowanej na pocztku grudnia 1980 r. inwazji na Polsk, to odsonicie zaledwie maego, cho istotnego fragmentu sytuacji, w jakiej znalaz si nasz kraj w 1980 i 1981 roku. Genera Prochazka zatrzyma si na roku 1980, ale nam byo wiadomo, e wczeni przywdcy Czechosowacji przez cay 1981 r. byli gotowi do udzielenia bratniej pomocy. Moe podwiadomie chcieli nam zapaci za 1968 r.? W poowie 1981 r. dowiedziaem si, e w szpitalach czeskich, pooonych w strefie nadgranicznej oprniono poow ek, przewidujc umieszczenie tam rannych onierzy z oddziaw inwazyjnych. Kulikow, po raz ostatni przed wprowadzeniem stanu wojennego, pojawi si w Warszawie 7 grudnia. W Dzienniku odnotowaem: Dzisiaj do Warszawy zjecha po raz nie wiadomo ju ktry w tym roku marszaek Kulikow. Wraz z caym sztabem. Wojciech obawia si, e K. bdzie tu dugo siedzia. K. przyjecha z wasnej inicjatywy. W tych przygnbiajcych miesicach bardzo uwanie przygldaem si Jaruzelskiemu. Imponowa opanowaniem, niemal chodnym stosunkiem do zagroe, przed jakimi stanlimy. Byy jednak chwile, w ktrych dawa upust swoim czarnym mylom. Przypominam sobie pewien listopadowy dzie w jego gabinecie. Udaem si do niego z jak spraw. Po jej zaatwieniu przeszlimy do wymiany pogldw o sytuacji w kraju. W pewnej chwili usyszaem od niego sowa, ktre do dzi dobrze pamitam. Mietku - powiedzia - kiedy tu wejd, to obaj wiemy, co ze sob zrobi. Ty jeste oficerem rezerwy, ja suby czynnej... . To, co powiedzia, pokrywao si z moimi rozwaaniami o przyszoci. Zakadaem, e nie cackano by si z nami i do Moskwy na rozmowy by nas nie przewieziono, nawet w workach na gowie. Przecie nie walczylimy dostatecznie stanowczo z kontrrewolucj, bylimy w oczach Kulikowa i innych miczakami gorszymi od Dubczeka. A oprcz tego w kraju mielimy jawnych i cichych przeciwnikw. Jaruzelski coraz trudniej znosi wizyty Aristowa. Po jednej z nich powiedzia do mnie: Ju tego nie wytrzymuj. Mnie na szczcie, takich rozmw zaoszczdzono. Dla kierownictwa radzieckiego byem czarn owc. Nie byem w Moskwie chtnie widziany, chocia jako dziennikarz, od koca lat pidziesitych od czasu do czasu odwiedzaem Zwizek Radziecki i, co musz odnotowa, znajdowaem tam bratnie dusze. Moje dziennikarskie spotkania w latach szedziesitych i siedemdziesitych z rebeliancko usposobionymi artystami i niektrymi dziennikarzami, na pewno byy odnotowywane przez KGB, ale nie sdz, aby one wanie zawayy na negatywnym stosunku do mnie kolejnych wadcw na Kremlu. Zawaya linia Polityki, krytyczna wobec zastanej rzeczywistoci, a take niektre moje

publikacje. W rodowisku intelektualistw radzieckich nasz tygodnik by znany i popularny. Niech przywdcw KPZR i aparatu partyjnego do Polityki braa si jeszcze z lat szedziesitych. Ot wpadlimy wwczas w redakcji na pomys zorganizowania okrgego stou z najbliszymi ssiadami. Po odbyciu takiego spotkania z Czechami, na licie naszych zainteresowa znalaza si Ukraina i Biaoru. Uwaalimy, e trzeba wyj poza oglne propagowanie przyjani z narodami radzieckimi i nawiza blisze kontakty z ssiadami zza miedzy. Na pierwszy ogie posza Biaoru. Pewnego dnia dowiedziaem si, e w Warszawie przebywa szef Komitetu zajmujcego si wspprac kulturaln ZSRR z zagranic. Zaprosilimy go do redakcji przedstawiajc mu nasze zamiary. Trzeba byo widzie, co si dziao na jego twarzy. Zdumienie i zgroza. W odpowiedzi na nasz propozycj go wygosi dusze przemwienie o licznych wizach czcych Polsk z Biaorusi, wspomnia Eliz Orzeszkow urodzon na terenie obecnej Biaorusi, powiedzia co o traktorach Biaoru pracujcych na polskich polach i na koniec zapyta nas, o czym to te chcielibymy w tej sytuacji jeszcze dyskutowa. Z tonu, w jakim wypowiedzia swoje uwagi, nasuwa si oczywisty wniosek, e dojrza w nas osobnikw, ktrzy podjli si - ciekawe w czyim imieniu - oderwania Biaorusi od Zwizku Radzieckiego. I tak zakoczya si nasza przygoda z polsko-biaoruskim okrgym stoem. We wrzeniu 1980 r. spotkaa mnie inna przygoda, ktra prawdopodobnie rwnie miaa wpyw na stosunek Moskwy do mnie. Kierownictwo organizacji partyjnej Zwizku Literatw Polskich zwrcio si z propozycj przyjcia do nich i przedstawienia im mojej oceny sytuacji. Zebranie miao charakter otwarty, co oznaczao, e mogli w nim uczestniczy take bezpartyjni. Po moim wystpieniu rozpocza si dyskusja i posypay si pytania. Krytykowano ZSRR za niedemokratyczne metody rzdzenia itp. Podsumowujc dyskusj przedstawiem nastpujcy punkt widzenia: nie zamierzam broni przywdcw radzieckich, ani te takich czy innych metod rzdzenia, ale musicie zrozumie, e jest to kraj bez jakichkolwiek tradycji demokratycznych, a wic trudno oczekiwa w takiej sytuacji demokratycznych zachowa. Rosja - tumaczyem - w caej swej historii miaa tylko przez kilka miesicy, od rewolucji lutowej w 1917 r. do puczu generaa Korniowa w lipcu tego samego roku, co w rodzaju mini-demokracji. W dwa lub trzy tygodnie pniej jeden z moich przyjaci, wpywowa osobisto w Komitecie Centralnym, poprosi mnie do siebie i pokaza odpis interesujcego dokumentu. Bya to sporzdzona przez jednego z uczestnikw spotkania informacja przekazana komu w ambasadzie radzieckiej, w ktrej znajdowa si opis mojego... antyradzieckiego wystpienia. Nowy rozdzia w moich stosunkach z oficjaln Moskw otworzyo moje wejcie na szczyty wadzy pastwowej. Znacznie pniej dowiedziaem si od Stanisawa Kani, e moja nominacja na wicepremiera spotkaa si z nieukrywanym niezadowoleniem na Kremlu. W kwietniu 1981 r. do niepochlebnej opinii na Kremlu dooyem now cegiek. W tym miesicu odbyo si kolejne posiedzenie Komitetu Centralnego PZPR. Jedn z charakterystycznych cech wczesnej sytuacji politycznej by wzrost nastrojw antyradzieckich. Poniewa zawsze uwaaem, e mniej lub bardziej wiadome podgrzewanie takich nastrojw jest rzecz szkodliw dla Polski, zaproponowaem zwrcenie si do rzdu Zwizku Radzieckiego, aby publicznie okreli granice swoich interesw na zachd od Bugu. Wychodziem z zaoenia, e tego rodzaju deklaracja ostudzi tych radykaw Solidarnoci, ktrzy te nastroje podgrzewali. Tu po mnie zabra gos Olszowski, ktry to, co powiedziaem, uzna za wysoce nieodpowiedzialne i politycznie szkodliwe. Z jego wywodw wynikao, e w gruncie rzeczy moje wystpienie miao antyradziecki charakter. C mona byo na to poradzi? Praktycznie biorc, nic. Olszowski upodoba sobie to wystpienie i na jednym z posiedze Biura Politycznego dwukrotnie mwi o karygodnym wystpieniu towarzysza

Rakowskiego. Gdyby, doda, wicepremier tak powiedzia na zjedzie, to delegacje krajw socjalistycznych na pewno opuciyby zjazd. Pniej doszy mnie suchy, e to, co powiedziaem, przedstawia jako danie dokonania rewizji Jaty i Poczdamu. W latach gdy peniem funkcj wicepremiera, radzieckie rodki masowego przekazu w ogle nie informoway swoich czytelnikw, e kto taki jak Rakowski peni t funkcj. Poza jednym wyjtkiem. W 1983 r. w Nowych Czasach ukaza si artyku, w ktrym bardzo krytycznie oceniono publikacje Polityki, zarzucajc ich autorom grzech rewizjonizmu. Autor artykuu informowa, e Polityka jest pismem zwizanym z wicepremierem Rakowskim. Reszt mona byo sobie dopiewa. Za zgod Jaruzelskiego napisaem polemiczn odpowied opublikowan przez Polityk, nie podpisujc jej jednak swoim nazwiskiem. Potne naciski radzieckie na polskie kierownictwo byy faktem, z ktrym trzeba byo si liczy, ale to wcale nie oznaczao, e im potulnie ulegano. W sprawach drugorzdnych, owszem, lecz nie w tych, ktre miay znaczenie zasadnicze dla Polski. wczeni przywdcy Zwizku Radzieckiego czuli, e ich wezwania do prowadzenia konsekwentnej walki z kontrrewolucj natrafiaj w Warszawie na opr. Byo to zrozumiae, bowiem niezalenie od tego, jak ocenialimy w 1981 r. polityk przywdcw Solidarnoci, to przecie mielimy wiadomo, e jesieni 1980 r. stao si co wanego i e byoby szczytem gupoty uznanie okoo 10 milionw ludzi, ktrzy zacignli si pod sztandary Solidarnoci, za wrogw ustroju. Nikt z nas nie zapomnia hasa wywieszonego przez strajkujcych stoczniowcw szczeciskich: Socjalizm - tak, wypaczenia - nie. Z drugiej strony istniaa potga radziecka i pami o Wgrzech i Czechosowacji. Przypomnie te trzeba, e by to take rok coraz peniejszego militarnego zaangaowania si ZSRR w Afganistanie. wiat przyj wkroczenie oddziaw radzieckich do Afganistanu z oburzeniem, ale do oberwania chmury nie doszo. Dzi, kiedy ju wiemy, w jakich warunkach zostaa podjta decyzja o wysaniu oddziaw interwencyjnych do Afganistanu, nasze obawy zwizane z militarnym wmieszaniem si wczesnych przywdcw ZSRR w wewntrzne sprawy polskie jawi si jako w peni uzasadnione. Nie by to przecie Zwizek Radziecki Gorbaczowa, Jakowlewa, Jelcyna i Szewardnadze. Helmut Schmidt, polityk wielkiej klasy, dobry znawca stosunkw midzynarodowych, po upadku, rzdw NSPJ w Berlinie Wschodnim napisa: Breniew wysaby czogi. W sytuacji, w jakiej wwczas znalaza si Polska, zarwno Jaruzelski jak i Kania w rozmowach z Radzieckimi zajmowali postaw bardzo elastyczn. Potakiwali, przyznawali racj, skadali obietnice, kluczyli, mwili, e s te zmartwieni niektrymi sprawami, ale od gwnych zaoe polityki obliczonej na osignicie porozumienia z Solidarnoci nie odstpowali.

Dramatyczna decyzja
Zdaniem Jaruzelskiego, wprowadzenie stanu wojennego byo mniejszym zem, ale, jak powiedzia mniejsze zo jest te zem. Zgadzam si z nim, cho rozmiary skutkw za wcale nie s bez znaczenia. Otwartym pozostaje pytanie, czy mona byo unikn signicia po tak drastyczny rodek. Odpowied, niejednokrotnie ju udzielana, zaley od tego, kto w jakim obozie politycznym si znajduje. My twierdzimy, e byo to nieuniknione (mniejsze zo), nasi oponenci twierdz, e nie byo takiej koniecznoci. Spr bdzie zapewne trwa jeszcze przez wiele lat. W naszym przekonaniu rozwj

sytuacji w Polsce pn jesieni 1981 r. zacz wymyka si spod kontroli, zarwno rzdu, jak i umiarkowanych przywdcw Solidarnoci. Najbardziej niekorzystnym faktem by postpujcy rozpad gospodarki, zanik dyscypliny spoecznej i gwatowne pogarszanie si zaopatrzenia ludnoci w artykuy pierwszej potrzeby. Na posiedzeniach Rady Ministrw w padzierniku i listopadzie wiao groz. Wicepremier Janusz Obodowski, czowiek spokojny, opanowany, mianowany przez Jaruzelskiego Szefem Sztabu Antykryzysowego, informowa o katastrofalnym stanie gospodarki. Spadao wydobycie wgla, zmniejszaa si produkcja energii elektrycznej. Zapasy paliwa z IV kwartau zostay ju zuyte w III kwartale. Na jednym z posiedze tego Sztabu omawialimy kroki zaradcze, jakie naleao podj dla ochrony ludnoci podczas zbliajcej si zimy. A wic stopniowe wyczanie szczeglnie energochonnych zakadw pracy, zawieszenie wszystkich lotw na liniach krajowych, cisa reglamentacja kadej tony wgla, zamroenie inwestycji, wstrzymanie drugorzdnej produkcji przemysowej, wstrzymanie masowej turystyki, zimowych wczasowisk, zawieszenie nauczania w szkoach powszechnych itp. Z tygodnia na tydzie rosa temperatura nerwowoci. Obodowski informowa rwnie o rozpadzie struktur pastwowych nie tylko na szczeblu centralnym, lecz i wojewdzkim. Jednoczenie nie byo w tym okresie dni bez strajku. Organizowane protesty przybieray rne formy. Raz by to bojkot tzw. wglowej soboty, innym razem uliczna demonstracja. Na kadym niemal kroku czaia si anarchia. Niepokj o przyszo ogarnia rne rodowiska. W poowie listopada Jerzy Kuberski, wwczas szef Urzdu ds. Wyzna, informowa Jaruzelskiego i mnie: arcybiskup Bronisaw Dbrowski powiedzia, e Koci obawia si niekontrolowanego biegu wydarze. Moe tak si sta, e za kilkanacie dni adna z si nie bdzie w stanie kontrolowa sytuacji. Byy to tygodnie, podczas ktrych wiele wybitnych osobistoci politycznie neutralnych bd zaangaowanych w innym obozie zwracao mi uwag na gwatowne pogarszanie si sytuacji politycznej i gospodarczej, wzrost postaw frustracyjnych itp. Z reguy moi rozmwcy dochodzili do wniosku, e trzeba bdzie sign po rodki nadzwyczajne. Jeden z dziaaczy obozu katolickiego, ktry odwiedzi mnie w tym czasie, by tego samego zdania i jedynie zastanawia si, ile ofiar pochonie wprowadzenie stanu wyjtkowego, czyli wojennego. Wedug jego przewidywa trzeba byo si liczy z co najmniej kilkoma tysicami. Mwi o tym chodno, niemal beznamitnie. Rozmowy te skrztnie zapisywaem w swoim Dzienniku. Gdy dzi przegldam notatki z posiedze Rady Ministrw i Sztabu Antykryzysowego w padzierniku i listopadzie, to z satysfakcj odnotowuj wypowiedzi niektrych moich kolegw, jak np. wicepremiera Stanisawa Macha, ktry proponowa podjcie rozmw z Solidarnoci ju nie na temat zawarcia porozumienia, ale pojednania w obliczu dramatycznej sytuacji w gospodarce. Koalicja z Solidarnoci lepsza ni walka, powiedzia w poowie padziernika. Obodowski za stwierdzi, e bez rozszerzenia bazy spoeczno-politycznej oraz rzdu o osoby ze stronnictw i rodowisk bezpartyjnych, z zaistniaej sytuacji nie wyjdziemy. 30 padziernika 1981 r., na posiedzeniu Sejmu Jaruzelski wystpi z propozycj powoania Rady Porozumienia Narodowego, a w kilka dni pniej, 4 listopada, odbyo si spotkanie trjki: JaruzelskiGlemp-Wasa. Omawiano realne moliwoci powoania Rady. Genera uwaa, e powstanie takiej Rady mogoby zapobiec postpujcej anarchizacji ycia spoecznego i otworzy drog do ustalenia regu gry, ktra zmusiaby obie strony do zawierania rozsdnych kompromisw. Niestety, nic z tego nie wyszo. Lech Wasa mia take swoich radykaw, z ktrymi musia si liczy. Ju jego wyjazd do Warszawy na spotkanie Trjki spotka si z gwatown krytyk radykalnego skrzyda Solidarnoci. Jakkolwiek w partyjnym i pastwowym establishmencie nie brakowao osb, ktre uwaay, e

powsta taki wze gordyjski, i moe go przeci jedynie zastosowanie rodka nadzwyczajnego, to Jaruzelski i kilku jego najbliszych wsppracownikw byo zdania, e trzeba prbowa rnych sposobw, by unikn signicia po ten rodek. Po przejciu wadzy przez opozycj, od czasu do czasu, z rnym nateniem powracaa sprawa okolicznoci towarzyszcych wprowadzeniu stanu wojennego. W grudniu 1990 r. pras obiega wiadomo, ktrej rdem byli wysocy urzdnicy pastwowi, e stan wojenny przygotowywano ju w sierpniu 1980 r. Zwyky zjadacz chleba tak wiadomo odczytuje jednoznacznie - ONI ju wtedy chcieli zaatwi rodzcy si ruch wolnociowy. Jest to, delikatnie mwic, wprowadzanie ludzi w bd. Kady rzd, ktry dochodzi do wniosku, e powstaje stan zagroenia pastwa, przystpuje do opracowania skonkretyzowanego planu wprowadzenia stanu wyjtkowego. Istnieje jednak rnica pomidzy planem a decyzj o wprowadzeniu go w ycie. Stwierdzam z penym poczuciem odpowiedzialnoci, e nawet w najbardziej krytycznych momentach roku 1981, mam na myli prowokacj bydgosk, a take okupacj ronda na Marszakowskiej w pierwszych dniach sierpnia, ani Kania ani Jaruzelski nawet jednym sowem nie sugerowali wprowadzenia stanu wojennego. Pukownik Kukliski ze Sztabu Generalnego, ktry na pocztku listopada zosta wywieziony z Polski przez Amerykanw, zna plany operacyjne, ale to wcale nie oznacza, e gdy ucieka z Polski, bya ju wyznaczona data wprowadzenia stanu wojennego. Do dzi zreszt sprawa nie jest dla mnie cakiem jasna, dlaczego Amerykanie nie naciskali na swoich przyjaci w Solidarnoci, aby ci, dla uniknicia najgorszego, zdecydowali si jednak na osignicie z nami kompromisu, ktry mgby spowodowa uspokojenie sytuacji, jaka wytworzya si w kraju. Dlaczego nie ostrzegli przywdcw Solidarnoci? Czy rwnie byli zwolennikami mniejszego za? Chyba tak. Poczekajmy zreszt na dzie, kiedy zostan otwarte sejfy chronice rne tajemnice. Do utworzenia Rady Porozumienia Narodowego nie doszo. Trudno dzi powiedzie, co taka Rada mogaby zmieni w wczesnej rzeczywistoci, ale jest take faktem, e Lech Wasa nie uatwi jej powoania. By przeciwny temu, aby zasiaday w niej rne - jak mwi - zetesele, paxy i hodowcy kanarkw. Mia na myli branowe zwizki zawodowe. My z kolei nie moglimy si zgodzi na tak Rad, w ktrej nie byoby miejsca dla naszych sojusznikw. W osiem lat pniej Lech Wasa jednak zasiad do Okrgego Stou, przy ktrym znalazy si take rne zetesele, paxy i zwizkowcy Miodowicza. Musiao upyn sporo czasu, zanim jedni i drudzy przyjli kilka podstawowych prawd, ktre pozwoliy im zbliy si do siebie. W analizie wczesnych wydarze nie naley zapomina i o tym, e wszyscy bylimy dziemi tej samej epoki. Pod koniec listopada rzd postanowi zwrci si do Sejmu z projektem ustawy udzielajcej mu nadzwyczajnych penomocnictw na okres trzech miesicy, do 31 marca 1982 r. Miay one polega na zawieszeniu prawa do strajkw do tego dnia oraz na moliwoci zastosowania rodkw dyscyplinujcych ycie publiczne. Byoby to co w rodzaju mini, mini dekretu o stanie wojennym. Projekt zosta potpiony przez przywdcw Solidarnoci, a w Sejmie take nie zdoby przychylnoci. Zaprotestowa rwnie Koci. Bya to ostatnia prba odwrcenia fatalnego biegu zdarze. Szkoda, e poniosa porak. Nastrj w kierownictwie partii i w rzdzie sta si nie do zniesienia. Tu po zakoczeniu obrad Krajowej Komisji Solidarnoci w Radomiu, w pierwszych dniach grudnia, Rakowiecka otrzymaa od Eligiusza Naszkowskiego, dziaacza szczebla regionalnego, kadrowego pracownika MSW i jednoczenie - jak wyzna - agenta wywiadu jednego z pastw zachodnich tam z przebiegu spotkania. Suchalimy jej w gabinecie Jaruzelskiego w gmachu KC. By obecny Olszowski i

Kiszczak. Niektre wypowiedzi, cznie z targaniem po szczkach, przeraziy nas. To jednak, co w istocie rzeczy byo przysowiow kropl przepeniajc kielich, to zapowied Regionu Mazowsze zwoania w Warszawie na 17 grudnia wielkiej manifestacji na Placu Konstytucji. Na podstawie wielu rnorodnych faktw uwaalimy, e w kraju iskrzy si w wielu miejscach i e wystarczy, i komu puszcz nerwy - i zacznie si krwawy dramat. Nie mona byo przecie wykluczy prowokacji, i to z rnych stron. Zapowied zwoania manifestacji umocnia nas w przekonaniu, e nie ma ju innego wyjcia, jak pogodzenie si z myl, i konieczne jest dziaanie szokowe. A wic stan wojenny. Nieszczliwa nazwa. Gdyby ekipa Jaruzelskiego przysza do wadzy z zamiarem rozprawienia si z Solidarnoci, to pierwszym krokiem powinno byo by zgoszenie propozycji wprowadzenia do Konstytucji poprawki o moliwoci ogoszenia stanu wyjtkowego. Taka poprawka przeszaby bez wikszych kopotw. Rzecz w tym, e autorom Konstytucji, ktr pisali w 1952 r., w ogle nie zawitaa myl, i w ustroju socjalistycznym moe powsta sytuacja wymagajca wprowadzenia stanu wojennego. Zapisano jedynie moliwo wprowadzenia stanu wojennego na wypadek zagroenia bezpieczestwa pastwa w wyniku wojny. Stan wyjtkowy to rodek, z ktrego korzysta niejeden ju rzd. Jedno i drugie pojcie w rny sposb funkcjonuje w psychologii spoecznej. Stan wojenny odczuwa si jako znacznie groniejszy anieli wyjtkowy. Stan wojenny zosta zinterpretowany jako wypowiedzenie wojny narodowi przez rzdzcych. Niejednokrotnie w minionych latach powracaem do pytania, czy susznie postpiem godzc si na wprowadzenie stanu wojennego, zwaszcza majc w pamici np. to, co powiedziaem na plenum poprzedzajcym IX Zjazd PZPR. Uczciwa odpowied musi by wolna od brania pod uwag chwili biecej, ktrej cech charakterystyczn jest to, e przeciwnicy tej decyzji posiadaj wadz. Ot zarwno wwczas, jak i obecnie uwaam, e wprowadzenie stanu wojennego w wczesnych warunkach byo dramatyczn koniecznoci. Nie kwestionowaem nigdy tragicznego wymiaru tej decyzji. Nie uwaaem, e jest to sukces, ktry wadza moe zapisa na swoje konto. Stan wojenny by jej porak, bowiem wiadczy, e nie potrafia ona za pomoc rodkw politycznych rozwiza wielkiego konfliktu spoecznego. Ale czy tylko jedna strona powinna stan przed sdem historii? Czy cakowicie bezzasadne byoby zadanie pytania, - mam na myli przywdcw Solidarnoci, a nie masy - czy przypadkiem w jakim stopniu nie czuj si rwnie odpowiedzialni za wprowadzenie stanu wojennego? Czy uczynili wszystko, co byo w ich mocy, by zawrze rozsdne kompromisy otwierajce drog do osabienia gronych napi? Czy nie mogli powstrzyma strajkw, wyniszczajcych gospodark? Pytania te mog dzi wywoywa jedynie brutaln replik, ale przyjdzie taki czas, kiedy namitnoci polityczne opadn i zostan zastpione przez gbsz refleksj. Twierdz, e w 1981 r. obie strony nie stany na wysokoci zadania, cho byoby nierozsdne stawia je na rwni. Pojawienie si ruchu, ktry przybra nazw Solidarno, byo bez wtpienia wiadectwem istnienia gbokiego ju kryzysu formacji realnego socjalizmu, ale mona te zastanawia si, jak szans przeycia mia on w wczesnej sytuacji nawet przy zaoeniu, e udaoby si obu stronom znale wsplny jzyk i opracowa w miar bezkonfliktow platform wspycia. Uzasadnione jest pytanie, czy Polska mogaby istnie wewntrz Ukadu Warszawskiego ze zmienion struktur polityczn, a wic z niezalenymi zwizkami zawodowymi, co ju byoby naruszeniem doktryny o kierowniczej roli partii, oraz z nowymi instytucjami, ktre musiayby si wyksztaci. Akceptowaem wprowadzenie stanu wojennego, poniewa z mojej oceny rozwoju sytuacji spoecznopolitycznej, szczeglnie w padzierniku i listopadzie 1981 r. wynikao, e adne negocjacje, prby

osignicia jakiego porozumienia, ktre mogyby powstrzyma rozpad pastwa, nie s ju moliwe. W yciu spoecznym mona byo dostrzec coraz wicej zacitoci i coraz mniej chodnej rozwagi. Obawiaem si, e w kadej chwili moe doj do tego, i namitnoci, ju niewane, przez kogo rozpalane, zawadn umysami milionw obywateli. Przyznaj, e baem si rozlewu krwi. Nale do pokolenia, ktre byo wiadkiem, tego, co stao si na Wgrzech jesieni 1956 r. Dla mnie i dla wielu moich przyjaci, pisarzy i dziennikarzy, dokonujcych ju w tym czasie bolesnego obrachunku z modziecz naiwn wiar w pax sovietica, w genialno Stalina, interwencja wojsk radzieckich, tysice zabitych, a potem tragiczny los bohaterw powstania - Maletera, Nagya oraz setek innych aktywnych uczestnikw powstania, wikszego i mniejszego kalibru, bya wstrzsem, z ktrego leczylimy si przez wiele lat. Dysponujc wiedz o stanie umysw radzieckiego kierownictwa baem si, e jeli dojdzie do powaniejszych zamieszek w Polsce, uzyskaoby ono szczliwy pretekst do interwencji. A co mogoby si sta, gdyby do niej doszo? Mona zaoy z niemal stuprocentow pewnoci, e wejcie wojsk radzieckich do Polski spotkaoby si z oporem Polakw. Susznie potraktowano by interwencj jako zdawienie wolnociowych i demokratycznych zdobyczy roku 1980 i 1981. Jestem zdania, e protest nie ograniczyby si do oglnonarodowej aoby, tak jak to byo po zdawieniu powstania w 1863 r. Znajc nasz skonno do chodzenia co pewien czas na barykady, trzeba byo si liczy ze zbrojnym oporem, i to na wielk skal. Rwnie dlatego, e mode pokolenie Polakw od ostatniej wielkiej ofiary powstania warszawskiego, w ktrym zgin kwiat przyszej inteligencji polskiej, dziel ju ponad cztery dziesiciolecia. Tamci zaludnili wielk galeri bohaterw narodowych, a my co? Interwencja zbrojna byaby wspania okazj do wykazania si bohaterskimi czynami. Dostp do broni na pewno nie nastrczaby powaniejszych trudnoci, poniewa naleao zaoy, e wojsko polskie, podobnie jak kade inne rodowisko spoeczne i zawodowe, ulegoby rozbiciu na tych, ktrzy uznaliby, e opr nie ma sensu, i tych, co poszliby w bj. Jest rwnie rzecz pewn, e konflikt w Polsce zostaby natychmiast umidzynarodowiony zarwno na paszczynie politycznej, jak i w kadej innej, cznie ze szmuglowaniem broni do Polski. W rnych krajach powstawayby komitety obrony Polski. Stosunki midzy Wschodem i Zachodem ulegyby zasadniczej zmianie. Zwizek Radziecki zostaby potpiony przez rzdy pastw zachodnich i wiatow opini publiczn jako agresor. Potpienie byoby znacznie silniejsze anieli w przypadku wejcia wojsk radzieckich do Afganistanu. W stosunkach midzynarodowych nastpiaby mrona zima. Czy pniej nadeszaby wiosna? Chyba tak, ale jeli nawet, to kiedy? Gdyby doszo do takiego rozwoju wydarze, w Zwizku Radzieckim siy konserwatywne na dugie lata umocniyby swoje panowanie. Podczas pobytu w Zwizku Radzieckim w styczniu 1988 r. spotkaem si z prof. Bogdanowem z Instytutu Stanw Zjednoczonych i Kanady Akademii Nauk ZSRR. Dokonujc przegldu sytuacji wiatowej, usyszaem od niego, e gdyby Jaruzelski nie wprowadzi stanu wojennego, to nie byoby ani pieriestrojki ani jego twrcy. wczesnego stanowiska przywdcw radzieckich wobec Polski nie mona jednak rozpatrywa w oderwaniu od stanu stosunkw pomidzy Wschodem i Zachodem, cilej pomidzy USA i ZSRR. Oba wielkie mocarstwa ostro ze sob wspzawodniczyy i uwanie baczyy, by nie doszo do naruszenia ich strefy wpyww. Czy nakreliem zbyt dramatyczny i ponury scenariusz? Opinie na ten temat mog by rne, ale tak wanie widziaem rozwj sytuacji w Polsce i na linii Wschd-Zachd, gdyby doszo do interwencji zbrojnej w nasze wewntrzne sprawy. Zarwno dziesi lat temu, jak i dzi uwaam taki scenariusz za cakiem realistyczny. Przyjmujc za mniejsze zo wprowadzenie stanu wojennego, braem take pod uwag jeszcze inne okolicznoci. Gdyby doszo do wojny domowej i interwencji militarnej, a z tym

naleao si liczy, to byem gotw zaoy si o wielkie pienidze, e opinia wiatowa, cznie z politykami najwikszego kalibru, zapytaaby ze zdumieniem ekip Jaruzelskiego, dlaczego nie signa po mniejsze zo? Potpiono by j za polityczn gupot i beztroskie szafowanie krwi Polakw. Dodatkowym czynnikiem, ktry uzasadnia opcj stanu wojennego, byo widmo zbliajcej si godnej i chodnej zimy. Czy mona byo na swoje sumienie wzi bez jakichkolwiek waha ycie - kto wie, ilu ludzi? Przypominam sobie korespondencj brytyjskiej agencji prasowej Reutera, ktry w pierwszych dniach grudnia 1981 r. informowa central, e trzeba liczy si z tym, i zima pochonie dwa miliony ofiar. Na pewno bya to dziennikarska przesada, ale jeli nawet z zimna i z godu zmaryby nie miliony, a kilka tysicy dzieci i starcw, to czy uniknlibymy surowego sdu historii? Nie jest to dorabianie ex post uzasadnienia dla decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego. Zastpca przewodniczcego Komisji Planowania, Stanisaw Dugosz, w gestii ktrego pozostaway sprawy zwizane ze stosunkami gospodarczymi z ZSRR, w depeszy z 9 wrzenia 1981 r., relacjonujc przebieg rozmw w Moskwie informowa Kani i Jaruzelskiego, e jego rozmwcy zapowiedzieli, i w 1982 r. zamiast 13,1 mln ton ropy, dostarcz tylko 4,1 mln ton oraz ani tony benzyny, oleju napdowego, nafty lotniczej i owietleniowej, herbaty, konserw rybnych, serw itp. - mimo istniejcych umw, w ktrych zawarte byy okrelone dostawy. Ponadto podkrelano - pisa Dugosz - e na ich stanowisko wpywa rwnie nasilajca si kampania antyradziecka w Polsce. Depesza Dugosza wzbudzia zrozumiae zaniepokojenie. W nastpnych kilku miesicach kolejne rozmowy z Moskw potwierdziy to, co usysza on we wrzeniu. W zwizku z tym Jaruzelski zwrci si do radzieckiego kierownictwa o nieoficjalny przyjazd do Warszawy Bajbakowa, szefa Pastwowego Komitetu Planowania, celem odbycia z nim rozmw na ten szczeglnie wany dla nas temat. Bajbakow przyby do Warszawy 8 grudnia. Na kilka dni przed jego przyjazdem Moskwa ponownie daa zna, e na przyszy rok otrzymamy tylko 4,1 mln ton ropy, a dostawy pozostaych surowcw zostan zmniejszone o . Bajbakow, czowiek Polsce yczliwy, wspomina, e cz jego rodziny jest polskiego pochodzenia, w rozmowie z Jaruzelskim powiedzia: My wiemy, e potrzebujecie wicej, ale to ju nie od nas zaley, czyli nie od Gospanu. Przyjmujc jako racjonalne zaoenie, e stosowano wobec nas rodki z arsenau wojny psychologicznej, aden odpowiedzialny polityk polski nie mia jednak prawa przyj, e na tym to si skoczy. Musia si liczy ze spenieniem tych grb. I co wtedy? Na pomoc Zachodu nie moglibymy przecie liczy. Nikomu te w gowie nie zawitaa myl, e biorc pod uwag istniejce nastroje spoeczne i stan gospodarki mona byo pj na dalsze drastyczne obnienie stopy yciowej milionw ludzi pracy, co w wczesnych warunkach oznaczaoby rewolucj, i to prawdopodobnie krwaw.

Rozdzia II Lata wypenione sprzecznociami


Od pierwszego dnia po wprowadzeniu stanu wojennego, Jaruzelski za gwny cel swej polityki uzna przekonanie spoeczestwa, e stan wojenny nie zosta wprowadzony po to, aby zdusi denie do

reform gospodarczych i spoecznych, ale by powstrzyma procesy wyniszczania pastwa, uchroni nard przed bratobjcz walk i - na koniec - przed interwencj z zewntrz w nasze wewntrzne sprawy. Pomagaem mu w miar swoich si, poniewa mj punkt widzenia na sprawy polskie pokrywa si z jego, cho pewne rnice byy, ale o nich pniej. Uwaaem, e przyjte przez nas haso porozumienia i walki jest jedyn waciw doktryn. Dzi, z perspektywy niemal dziesiciu lat moe kto powiedzie, e biorc pod uwag wczesn sytuacj, zarwno Jaruzelski, jak i ci wszyscy w rzdzie i kierownictwie partii, ktrzy udzielali mu rzeczywistego poparcia, byli politykami oderwanymi od realiw, bo przecie nie sprzyjay one osigniciu celw, jakie postawilimy przed sob. Kilka tysicy osb z Solidarnoci rozpoczo swj ywot jako internowani, zwizki zawodowe i rnorodne organizacje spoeczne zostay zawieszone, na rynku brakowao podstawowych towarw. Zachd nas wykl, a wic jak mona byo zakada, e jest moliwe osignicie w tych warunkach porozumienia narodowego. Tak moe mwi kto, kto w ocenie zaistniaej wwczas sytuacji posuguje si tylko dwoma kolorami - czarnym i biaym.

Zrnicowane spoeczestwo
Ogoszenie stanu wojennego byo ogromnym szokiem dla polskiego spoeczestwa, ale bynajmniej nie rwnao si powszechnemu potpieniu tej decyzji. Wrd starszego i redniego pokolenia Polakw wielu byo takich, ktrzy w gbi duszy byli z niej zadowoleni. Mona byo spokojnie chodzi po ulicach, ustay strajki i demonstracje, kadego nastpnego dnia nie trzeba byo wita w stanie podwyszonej nerwowoci. Nie chc przez to powiedzie, e Polacy niczego tak nie pragnli jak stanu wojennego, ale jest faktem, e niemao moich rodakw przestao si lka o swoj przyszo. Nie trzeba zapomina, e spoeczestwo polskie jeszcze w latach siedemdziesitych, mimo narastajcych sprzecznoci, miao poczucie bezpieczestwa. W gruncie rzeczy przez kilka dziesicioleci istniaa niepisana umowa opierajca si na tym, e partia zapewniaa narodowi bezpieczestwo ekonomiczne, a nard partii bezpieczestwo polityczne. Rozwj sytuacji od 1980 r. spowodowa, e umowa ta zostaa zerwana. Nieprawd jest, e cay nard przyj wprowadzenie stanu wojennego z wrogoci. Wedug bada prowadzonych w latach 1983-1989 przez Centrum Badania Opinii Spoecznej (CBOS), na przeomie wrzenia i padziernika 1983 r. wiadomo o wprowadzeniu stanu wojennego zdecydowanie pozytywnie przyjo 16,4 proc. badanych, raczej pozytywnie 26,3 proc. (razem 42,7 proc.). W maju 1986 r. badania przyniosy nastpujce wyniki: 32,5 proc., 33,3 (razem 65,8 proc.), a w lipcu 1989 r. 13,2 proc., 32,0 proc. (razem 44,2 proc.). Widoczny w lipcu 1989 r., w porwnaniu z wynikami z 1986 r., spadek pozytywnego stosunku do decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego wynika z tego, e by to ju okres, w ktrym opozycja miaa moliwo publicznego atakowania tego, co nastpio 13 grudnia. Jest to przykad, jak wielkie znaczenie ma ukierunkowanie propagandy. Jakkolwiek przez ca prawie dekad lat osiemdziesitych dylimy do politycznego pognbienia przeciwnika, sigajc zbyt czsto po rodki administracyjne, to myl, e trzeba w naszej polityce dostrzega i to, e w sytuacjach bardzo konfliktowych, napiciach osigajcych niebezpieczny poziom wrzenia bylimy bardziej skonni do szukania rozwiza kompromisowych anieli stanowczych,

twardych, a wic takich, od ktrych ju nie ma odwrotu. Strona przeciwna rwnie demonstrowaa gotowo w takich sytuacjach do szukania wyj kompromisowych, co oczywicie nie oznaczao, e zawsze je znajdowano. Co wic powodowao, e na og obie strony nie sigay po rodki bezwzgldne? Przecie mona byo sobie wyobrazi ustanowienie dyktatury militarnej, surowe represje, masowe wieloletnie wyroki sdowe, utrzymywanie instytucji internowania przez wiele lat, z drugiej za strony akty przemocy, rzucanie bomb, zamachy na przedstawicieli wadzy itp. Ostatecznie s to metody dziaania stosowane ju niejeden raz przez zantagonizowane siy polityczne. Nie doszo do takich skrajnoci, poniewa, cho sta nas na wykrwawianie si na polach bitew, to z drugiej strony prawd jest, e adnej sprawy nie potrafimy doprowadzi do koca, adnego programu zrealizowa w stu procentach. Dotyczy to take naszych zachowa w sytuacjach bardzo konfliktowych. Zawsze znajdzie si jakie wyjcie agodniejsze od ekstremalnego. Cech t posiadao take wielu przywdcw i stojce za nimi siy polityczne. Jzef Pisudski, zmczony i znudzony demokracj, ktra, jego zdaniem, rwnaa si anarchii, dokonujc zamachu stanu w 1926 r. postanowi siln rk zaprowadzi porzdki. By dyktatorem, ale w polskim wydaniu. To prawda, e utworzy w Berezie Kartuskiej obz koncentracyjny dla swoich przeciwnikw, wiernymi sobie oficerami rozpdzi Sejm, wybitnych politykw opozycyjnych postawi przed sdem w Brzeciu, ale jednoczenie dziaao w Polsce ponad dwadziecia partii. Wikszo z nich zwalczaa go ze wszystkich si, a prasa antyrzdowa kpia z niego kadego dnia. Jeden z pisarzy polskich nazwa go dyktatusiem. Signijmy po inny przykad. Po inwazji wojsk Ukadu Warszawskiego na Czechosowacj ekipa, ktra przeja wadz, zacza si surowo rozprawia ze zwolennikami Praskiej Wiosny. Szczeglne restrykcje zastosowano wobec intelektualistw. Profesorw usuwano z uczelni i wyrzucano na bruk. W nastpnych latach zatrudniali si jako szatniarze w restauracjach, tramwajarze itp. W tym samym roku w naszym kraju doszo do haniebnych wydarze, ktre przeszy do historii jako wiadome wzniecanie przez pewne siy w partii i w MSW fali antysemickiej. Jej organizatorzy nazwali to walk z syjonizmem. Ofiar tej akcji pado m.in. kilku profesorw Uniwersytetu Warszawskiego. Zostali pozbawieni prawa wykadania, ale nie pozbawiono ich pracy. W wikszoci zostali skierowani do pracy w Polskiej Akademii Nauk. Myl, e jest jednak pewna rnica pomidzy profesorem, ktry zostaje szatniarzem, i profesorem, ktry wprawdzie nie ma prawa prowadzenia wykadw, ale nadal moe pracowa w swej specjalnoci. Chciabym by dobrze zrozumiany. Nie akceptowaem postpowania wczesnych wadz, a tym bardziej organizatorw tej awanturniczej i antyhumanistycznej akcji. Sam doznaem z tego powodu wielu przykroci. Chodzi mi jedynie o podkrelenie, e mamy co takiego w charakterze narodowym, co na szczcie powstrzymuje nas od rozwiza ekstremalnych. To nie oznacza, e nie ma wrd Polakw ekstremistw. S, podobnie jak w kadym innym narodzie. Wierz, e przyszo nie naley jednak do ekstremistw, obojtnie jakiego koloru, ale jeli jakim zrzdzeniem losu zdobyliby wadz, to prdzej czy pniej Polska stanaby przed grob rozlewu krwi. Stosunek spoeczestwa do stanu wojennego by nie tylko zrnicowany, ale ulega staemu falowaniu. Dostrzegaem to take wrd znanych mi osb ze rodowiska dziennikarskiego, kulturalnego i naukowego. Droga wioda od potpienia, poprzez agodny krytycyzm, a do czciowej akceptacji. Dwa przypadki utkwiy mi w pamici, poniewa byy zwizane z bardzo znanymi nazwiskami. Pierwszy dotyczy wczesnego przewodniczcego Stowarzyszenia PAX, Ryszarda Reiffa, obecnie senatora Rzeczypospolitej. Reiff od lutego 1981 r. do koca maja 1982 r. by czonkiem Rady Pastwa. Podczas uchwalania przez Rad Pastwa dekretu o wprowadzeniu stanu wojennego by jedynym, ktry gosowa przeciwko. (Jan Szczepaski wstrzyma si od gosu.) Wolno mi zaoy, e

przy podejmowaniu tej nieatwej wtedy decyzji nie kierowa si taktycznymi wzgldami. Jesieni 1981 r. Reiff bardzo energicznie zabiega o ustanowienie na bazie trzech si: Solidarno - Koci Wadza, porozumienia narodowego. Odmow zaakceptowania przez Reiffa dekretu wprowadzajcego stan wojenny przyjem po prostu do wiadomoci. Tym wiksze byo jednak moje zdumienie, gdy na pocztku stycznia 1982 r., daty ju nie pamitam, na rce Jaruzelskiego nadszed list, w ktrym Reiff tumaczy si ze stanowiska, jakie zaj w Radzie Pastwa, uznajc je za bdne. Sowem, akceptowa wprowadzenie stanu wojennego! Przypominam to zdarzenie nie po to, by dokuczy Reiffowi. Chodzi mi jedynie o przypomnienie, e byy to czasy, w ktrych postawy ludzi byy zrnicowane, czsto sprzeczne z ideaami, w jakie wierzyli, i z goszonymi przez nich hasami. Drugi przypadek dotyczy... Lecha Wasy. 9 listopada 1982 r. genera Kiszczak odby z nim w Aramowie rozmow. Wasa powiedzia, e stan wojenny by konieczny, bowiem kraj chyli si ku przepaci, cho, jego zdaniem, nie wojsko powinno go wprowadzi, lecz PZPR. Doda, e popiera Jaruzelskiego, a co si tyczy Solidarnoci, to by zawsze przeciwny wpywom Jacka Kuronia. Wyczyciem z kuroniady Zarzd Gdaski - dowodzi - ale nie zdyem wyczyci Prezydium Krajowej Komisji... Moe mwi tak pod wpywem chwili i sytuacji w jakiej si znalaz? W gruncie rzeczy, wadza moga by w miar zadowolona, skoro nie byo powszechnego potpienia decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego, ale, jak zauway Jaruzelski na jednym z posiedze Dyrektoriatu, w marcu 1982 r. poparcie przez znaczn cz spoeczestwa stanu wojennego wcale nie oznaczao, e popiera nasz polityk.

Dyrektoriat
Ju 14 grudnia Jaruzelski, ktry by take przewodniczcym Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON), do operatywnego kierowania krajem powoa zesp zoony z wicepremierw nalecych do PZPR, ministra obrony narodowej i spraw wewntrznych oraz Barcikowskiego, Olszowskiego i Milewskiego. Wszyscy trzej byli sekretarzami KC. Przeszed on do historii lat osiemdziesitych jako Dyrektoriat. Nazwa urodzia si gdzie w kuluarach i nigdy, i nigdzie oficjalnie nie zostaa zapisana. Zesp zosta powoany przede wszystkim po to, aby mona byo na bieco kontrolowa rozwj sytuacji i natychmiast reagowa. W kocu marca 1982 r. przesta istnie. W pierwszych dniach wprowadzenia stanu wojennego dosownie z godziny na godzin ledziem rozwj sytuacji w kraju. Z ulg przyjmowaem informacje napywajce do URM, z ktrych wynikao, e wprowadzenie dekretu Rady Pastwa odbywa si bez powaniejszych zakce. Wprawdzie w kilku kopalniach, w hucie Katowice i Lenina oraz w kilkunastu zakadach trway strajki okupacyjne jako protest przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego, ale ja byem w tych dniach owadnity tylko jedn myl - oby tylko nie doszo do rozlewu krwi. Pierwszy i drugi dzie stanu wojennego koczyem z uczuciem ulgi. Tragedia nastpia trzeciego dnia, w kopalni wgla kamiennego Wujek. Oddzia, ktry wkroczy do okupowanej przez grnikw kopalni, uy broni. Zgino dziewiciu grnikw. Kto, kto z zewntrz przyglda si temu, co dziao si w Polsce w tych dniach, mg powiedzie, no c, dzikujcie Bogu, e na tym si skoczyo. Mogo by gorzej. To prawda, ale dla nas byo to wydarzenie tragiczne. Pami o mierci grnikw w kopalni Wujek bya przez nastpne lata jedn z przyczyn utrudniajcych zakoczenie wojny polsko-polskiej. Wiadomo dosigna nas w trakcie posiedzenia Dyrektoriatu. Byem zdruzgotany. Pierwszy raz tak bolenie uwiadomiem

sobie, co to znaczy ponoszenie przez polityka moralnej odpowiedzialnoci za firmowan przez niego polityk. Jednym ze staych tematw na posiedzeniu Dyrektoriatu bya sprawa przyszego oblicza ruchu zwizkowego. Przede wszystkim musielimy odpowiedzie sobie na pytanie, co dalej z Solidarnoci. 2 stycznia 1982 r. odbyo si posiedzenie Dyrektoriatu powicone tej sprawie. Po zoeniu sprawozdania przez ministra Stanisawa Cioska, ktry by moj praw rk w Komitecie Rady Ministrw ds. wsppracy ze zwizkami zawodowymi, Jaruzelski wezwa do dyskusji. Mirosaw Milewski stwierdzi, e Solidarno si skompromitowaa i w zwizku z tym nie warto do niej powraca. Moje stosunki z Milewskim miay charakter cile subowy, i to w bardzo ograniczonym stopniu, poniewa MSW podlegao premierowi, a w gruncie rzeczy I Sekretarzowi KC. Niewiele wic mog o nim powiedzie. Natomiast nie uszo mojej uwadze, e dwaj panowie, Kiszczak i Milewski, nie paali do siebie sympati. Kiszczak niejeden raz w rozmowie ze mn bardzo krytycznie ocenia jego dziaalno. Gwny zielony na Rakowieckiej - tak nazywano tam generaw, ktrych Jaruzelski przenis z wojska do MSW z przyczyn zrozumiaych - bacznie obserwowa ruchy Milewskiego... W swoim Dzienniku najszerzej odnotowaem wystpienie Stefana Olszowskiego. Stawiajc sobie pytanie, co byo rdem siy Solidarnoci odpowiedzia, e gwnie to, i sigaa do pokadw antykomunizmu. Wok Solidarnoci, dowodzi, skupio si wszystko, co prawicowe, z czego wynika, e nasza formua rzdzenia przez 36 lat nie bya konsekwentna. Kto wie, mwi, czy wadza silnej rki nie powinna obowizywa w cigu najbliszych lat, bowiem nie ma szans na pozyskanie poparcia wikszoci spoeczestwa na drodze demokratycznej. Spoeczestwo, dowodzi, musi przej przez okres reedukacji, ktra powinna nastpi przede wszystkim w sferze ideologicznej. Pewne zasady stanu wojennego powinny trwa dwa lata albo i wicej. Trzeba oduczy ludzi sigania po strajki. W takiej sytuacji, stwierdzi, nie naley spieszy si ze zniesieniem zakazu dziaalnoci Solidarnoci. Jaruzelski w podsumowaniu dyskusji zaprezentowa nastpujcy punkt widzenia: to prawda, e Solidarno sigaa do pokadw antykomunizmu, ale take do idei sprawiedliwoci spoecznej, rozumianej rwnie jako walka z biurokratyzmem. Sporo miejsca w swym wystpieniu powici na polemik z pogldami wygoszonymi przez Olszowskiego. Rzdy podobne do tych, ktre istniay za Gomuki? Do czego to doprowadzio? Do strzelania na Wybrzeu. Nie tdy droga. Naszym ideaem powinno by silne pastwo plus prawdziwa demokracja socjalistyczna. Klasa robotnicza, doda, przestaa wierzy, e wadza reprezentuje jej interesy. Znalelimy si w punkcie zerowym. Odzyskanie przez wadz wiarygodnoci uzna za spraw najwaniejsz. Wyrazi take pogld, e stan wojenny nie moe trwa zbyt dugo. Olszowski zaprezentowa punkt widzenia, ktrego nie podzielaem, ale to, co powiedzia, nie byo zaskakujce. Znaem go od lat, wiedziaem, e jest zwolennikiem silnej wadzy, politykiem o duych skonnociach autorytarnych. Wahabym si jednak zalicza go do klasycznej konserwy. By zbyt inteligentny, by czy si z partyjnym ciemnogrodem. By natomiast taki okres w jego yciu politycznym, gdy otwarcie demonstrowa swe sympatie dla ruchu kierowanego przez Moczara. Midzy Jaruzelskim i nim istnia przez cay czas jego pobytu w Biurze Politycznym antagonizm, ktrego obaj nie starali si nawet ukry. Na ile cieszy si poparciem Moskwy? No, na pewno widziano tam w nim pryncypialnego towarzysza. Gdy przez krtki okres peni funkcj sekretarza KC ds. ekonomicznych, na zapleczu gabinetu wisiao jego zdjcie z Gromyk.

W kulturze politycznej Zachodu zwyczaj zawieszania zdj uwieczniajcych spotkania politykw jest powszechnie praktykowany. U nas raczej nie. A jakie w tym czasie stanowisko zajmowa wicepremier odpowiedzialny za wspprac ze zwizkami zawodowymi, czyli ja? W pierwszych miesicach 1982 r. uwaaem, e Solidarno powinna nadal istnie, ale jako organizacja czysto zwizkowa, robotnicza. Wydawao mi si, e jest to cel moliwy do osignicia. Dokadnie miesic pniej, 3 lutego, odbya si na posiedzeniu Dyrektoriatu kolejna runda dyskusji na temat przyszoci ruchu zwizkowego. Referowa Ciosek, opierajc si na uzgodnionym ze mn tekstem. Proponowalimy wystpienie z dokumentem, w ktrym sprecyzujemy rzdowy punkt widzenia na przyszo zwizkw zawodowych. Nastpnie zakadalimy dyskusj publiczn i dopiero potem podjcie decyzji, jakie kierunki w ruchu zwizkowym bdziemy popiera. W kocu lutego 1982 r. Komitet Rady Ministrw ds. zwizkw zawodowych opublikowa dokument, w ktrym przedstawialimy nasz koncepcj ruchu zawodowego. Nie miaa ona nic wsplnego z dawnymi wyobraeniami o roli zwizkw zawodowych w systemie realnego socjalizmu. Publikujc tezy liczylimy, e stan si przedmiotem dyskusji, poniewa wiedzielimy, e w szeregach Solidarnoci s dziaacze, ktrzy rwnie w 1981 r. uwaali, i organizacja powinna mie czysto zwizkowy charakter. Wiele lat pniej, w 1989 r., jeden z czoowych dziaaczy Solidarnoci powiedzia, e moim bdem byo to, i zamierzaem wmontowa j w istniejcy system polityczny. To prawda, tak wtedy mylaem, co znalazo swe odbicie w goszonej przeze mnie idei partnerstwa. w dziaacz zapomnia jednak, e wwczas take wikszo dziaaczy Solidarnoci zakadaa, e zwizek bdzie dziaa wewntrz systemu. Mimo e zaprezentowana przez nas koncepcja ruchu zawodowego bya, jak na owe czasy, postpowa, zainteresowani przyszoci Solidarnoci milczeli. Kilka tysicy dziaaczy tej organizacji przebywao w odosobnieniu, a wic byo oczywiste, e nie mogli, uczestniczy w publicznej dyskusji. Z kolei ci dziaacze Solidarnoci, ktrzy pozostali na wolnoci, rwnie milczeli, bo przecie gdyby odpowiedzieli na nasz apel, ich internowani koledzy uznaliby to za zdrad. Dla ludzi z Solidarnoci nasze propozycje dotyczce nowego ksztatu zwizkw zawodowych musiay dodatkowo brzmie niewiarygodnie, poniewa rok 1982 obfitowa rwnie w fakty, z ktrych wynikao, e tendencje obrachunkowe bior gr nad naszymi zapewnieniami, i stan wojenny nie zosta wprowadzony po to, aby zdawi demokratyczne denia narodu. W instytucjach i zakadach pracy zwalniano ludzi, ktrzy w 1981 r. byli aktywni w szeregach Solidarnoci i niejednemu bonzie nadepnli na odciski. Od pracownikw administracji pastwowej, czonkw Solidarnoci domagano si zrezygnowania z przynalenoci do organizacji. Dziaania te nie przybray takich rozmiarw, e mona by mwi o polowaniu na czarownice, ale byo ich wystarczajco duo, by obudzi wrd czonkw Solidarnoci i ich sympatykw podejrzenie, e wadza kamie, zaklinajc si, i nie ma powrotu do sytuacji sprzed sierpnia 1980 r. Ludzie z Solidarnoci, dostrzegajc wszystkie przypomniane tu praktyki, traktowali je jako wiadomie zaplanowan akcj wymierzon w nich i cele, ktre uznali za szlachetne. W tej sytuacji stao si to, do czego musiao doj: do walki i konfrontacji pomidzy wadz i Solidarnoci. Rok 1982 zrodzi podziemie. Ju w poowie 1982 r. okazao si, e koncepcja przywrcenia Solidarnoci i pozostaych zwizkw, ktr lansowalimy (mam na myli Cioska, jego ludzi w Biurze Rady Ministrw ds. zwizkw zawodowych, Stanisawa Gabrielskiego, Urbana i mnie), nie miaa ju adnych szans na

zrealizowanie. Wszystko stao si zbyt powikane, spltane w wze, ktrego nie mona byo ju rozsupa. W rezultacie, wczesn jesieni 1982 r. wnielimy do Sejmu projekt ustawy o zwizkach zawodowych, ktry zakada tzw. opcj zerow. Ustawa przyjta przez Sejm 8 padziernika 1982 r. rozwizywaa wszystkie istniejce zwizki zawodowe i okrelaa warunki, na ktrych mogy organizowa si nowe zwizki. Na tym polegaa opcja zerowa. W ustawie zostao zapisane prawo do strajku, co wwczas byo bez wtpienia krokiem bardzo miaym, biorc pod uwag fakt, e w adnym kraju realnego socjalizmu o zagwarantowaniu ludziom pracy prawa do strajku w ogle nie mylano. Prawo to zostao obwarowane wieloma warunkami, ktre pniej byy gwatownie atakowane przez zwizki Miodowicza.

Bd strategiczny
Jednym z wanych elementw stanu wojennego byo internowanie osb, wobec ktrych istniao podejrzenie, e tu po dniu X przystpi do aktywnej walki z wadz. Pomijajc ju fakt czsto bardzo brutalnego lub wrcz chamskiego obchodzenia si z osobami, do ktrych tamtej nocy zastukano do drzwi, rozmiary tej akcji oznaczay, e nadzorujcy j wykazali duy stopie nieodpowiedzialnoci. Skoro uznano, e trzeba sign po ten rodek zapobiegawczy, to naleao list osb internowanych ograniczy do cisej czowki Solidarnoci, zapewniajc jej warunki daleko lepsze od wiziennych. Tak si jednak nie stao. W padzierniku 1982 r. z Informacji Dziennej MSW wynotowaem dane dotyczce liczby osb internowanych. Na dzie 12.10 czna liczba internowanych wynosia 9518 osb. Uchylono w okresie od grudnia do padziernika internowanie wobec 8323 osb, pozostao 1195 osb, na urlopach przebywao 141 osb. a w orodkach odosobnienia 1054 osoby. Listy osb wyznaczonych do internowania byy sporzdzone przez wojewdzkie Urzdy Spraw Wewntrznych. Ju w kilka dni po 13 grudnia zorientowaem si, e na tym szczeblu popeniono wiele karygodnych bdw. Urzdy Wojewdzkie wykorzystay uzyskane penomocnictwa do pozbycia si osb, w ich oczach niewygodnych. Bya to okazja do zaatwienia rnych porachunkw. Wrd internowanych znalazy si osoby ze wiata nauki i kultury, ktre aktywnie dziaay w szeregach Solidarnoci bd te jej sprzyjay. Internowano artystw wielkiego lotu, jak np. aktork Halin Mikoajsk, reysera i dyrektora Teatru Nowego w Poznaniu Iz Cywisk, znakomitego reysera filmowego Kazimierza Kutza, wybitnych publicystw, czonkw Polskiej Akademii Nauk, jak np. prof. Wadysawa Kunickiego-Goldfingera, profesora Wacawa Gajewskiego, czonka Prezydium PAN, pisarzy Jacka Bocheskiego, Andrzeja Szczypiorskiego, Andrzeja Drawicza i wielu innych. W gruncie rzeczy internowaniem objto znaczn cz intelektualnej czowki naszego kraju. Byo to co wicej ni bd. Nic dziwnego, e spora liczba artystw, pisarzy, naukowcw, ktra pozostaa na wolnoci, nie chciaa z nami wsppracowa. Jakkolwiek nie uczestniczyem w przygotowaniach do wprowadzenia stanu wojennego, a wic nie znaem oglnych zaoe ani szczegw, to poczuwam si do wspodpowiedzialnoci jako wicepremier nadzorujcy dziaalno resortw wchodzcych w skad tzw. nadbudowy (ministerstwo kultury, nauki, owiaty, komitet ds. zwizkw zawodowych itp.). Powinienem by zainteresowa si swoimi podopiecznymi. Wykazaem brak naleytej uwanoci, zawioda wyobrania, a take zbyt daleko posunite byo moje zaufanie do osb, ktre przygotowyway stan wojenny.

W kilka dni po 13 grudnia, dokadnie 18 grudnia, skierowaem pierwsz notatk do przewodniczcego WRON, w ktrej domagaem si zwolnienia z internowania m.in. Jana Strzeleckiego, Haliny Mikoajskiej, Kunickiego-Goldfingera, Gajewskiego, Jacka Bocheskiego, Jerzego Holzera, Michaa Komara, Waldemara Kuczyskiego, Andrzeja Drawicza, Ryszarda Bugaja, Jerzego Markuszewskiego i inn., a w kolejnej notatce zoonej 17 lutego - Andrzeja Szczypiorskiego, Wiktora Woroszylskiego, Wadysawa Bartoszewskiego, Tomasza Lubieskiego, Piotra Wierzbickiego, Aleksandra Maachowskiego i wielu innych, ale zabiegi te, ktre czciowo przyniosy podane efekty, byy jak plaster przylepiany na otwart ran. Musz doda, e o, zwolnienie Haliny Mikoajskiej i Izy Cywiskiej zabiega u mnie energicznie Kazimierz Dejmek. Nie pozostawaem w tych sprawach bezczynny. Ale propos p. Izy Cywiskiej. Ju po zwolnieniu z internowania pewnego dnia odwiedzia nasz dom. Byo to chyba w roku 1983. Teatr, ktry w Poznaniu prowadzia p. Iza, zarwno moja ona, jak i ja obdarzalimy wielkim uznaniem. Szczeglnie za ona, bo to przecie ta sama brana. Cywiska w pewnej chwili powiedziaa do mnie: Panie Mieczysawie, i po co to panu byo. Miaa na myli moj przesiadk z redaktora naczelnego Polityki na fotel wicepremiera. W sze lat pniej w listopadzie 1989 r. spotkaem Pani Minister, ktra przypomniaa mi tamto spotkanie. Zapewniem j, e pamitam je i zapytaem: Pani Izo, i po co to pani byo? Przyczyn internowania znacznej czci intelektualnej czowki kraju do dzi nie jestem w stanie do koca zrozumie. Tym bardziej e Jaruzelski zawsze z ogromnym szacunkiem odnosi si do ludzi kultury i nauki. Powiedziabym, e by to nawet przesadny szacunek, niedaleki od kompleksu czowieka o skonnociach do intelektualizmu, wtoczonego przez bieg ycia w mundur onierza. Na gruncie nagromadzonych dowiadcze nie mog take wykluczy wiadomego dziaania niektrych ludzi w aparacie wadzy na szkod ekipy Jaruzelskiego. Mam na myli przede wszystkim rol, jak w systemie realnego socjalizmu odgrywaa Suba Bezpieczestwa, czyli policja polityczna. Bya ona pastwem w pastwie, organizacj kierujc si wasnymi prawami. W tej formacji przez cae dziesiciolecia dominowao przekonanie, e Historia powierzya jej szczegln misj - stania na stray obrony zdobyczy ludu pracujcego. Byo to dorabianie ideologii do dzy posiadania takiej wadzy, ktr kady obywatel musi nie tylko respektowa, ale i ba si - cznie z sekretarzami, premierami, ministrami itd. Dla reprezentantw tego kierunku mylenia Jaruzelski i jego otoczenie jawili si jako zesp miczakw ustpujcych przed wrogami socjalizmu. Kto wie, czy internowanie tak duej liczby osb ze wiata kultury i nauki nie miao na celu wykopania przepaci pomidzy nami i czowk polskiej inteligencji? Jest to tylko hipoteza, ale zbyt wiele widziaem w swoim yciu, bym mg j cakowicie wykluczy. W kadym razie przepa zostaa wykopana. Take midzy mn i tymi rodowiskami. Z wieloma pisarzami i artystami utrzymywaem dobre stosunki, a z niektrymi byem zaprzyjaniony. Inna rzecz, e w tych trudnych miesicach 1981 r. wielu z nich nie przyjmowao jakichkolwiek racjonalnych argumentw. Internowaniem objto take pewn liczb czonkw PZPR dziaajcych w tzw. strukturach poziomych. Zwolnienia tych osb w kilka dni po wprowadzeniu stanu wojennego na spotkaniu z udziaem Hieronima Kubiaka i Jaruzelskiego, domaga si Andrzej Werblan. Poparem go w tym daniu. Zgodnie z decyzj Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego zostaa take internowana ekipa Gierka cznie z wieloletnim premierem Piotrem Jaroszewiczem. Jej internowanie miao na celu udowodnienie spoeczestwu, e represje nie s jednokierunkowe. Decyzja ta nie przyniosa spodziewanego efektu. Uwaga opinii publicznej koncentrowaa si na internowanych dziaaczach

Solidarnoci. A poza tym, jeli zdecydowano si na ten krok, to naleao internowa wszystkich tych dziaaczy, o ktrych wiadomo byo, e zajmowane stanowiska wykorzystywali do celw prywatnych, amali prawo itp. By moe, e gdyby przyjto takie rozwizanie, to miaoby ono take wpyw na osabienie tzw. lewicy partyjnej. Internowani byli przywdcy partii nigdy nie wybaczyli generaom tej decyzji.

Co dalej z parti?
Przejcie inicjatywy przez wojsko i MSW, bo przecie tak naley spojrze na stan wojenny, si rzeczy zepchno parti na dalszy plan. W okresie poprzedzajcym wprowadzenie stanu wojennego wiadomo byo, e faktycznie PZPR jako wpywowa sia polityczna ju nie funkcjonuje. W zwizku z tym w czoowych gremiach dyskutowano o przyszoci partii. Dyskusja trwaa take po wprowadzeniu stanu wojennego. Opinie byy zrnicowane. Jedni twierdzili, e naleao zawiesi dziaalno partii, podobnie jak to uczyniono ze zwizkami zawodowymi i organizacjami spoecznymi, inni, stanowicy znikom mniejszo, byli zdania, e naleao rozwiza parti i przej w niedalekiej przyszoci do tworzenia nowej. Skaniaem si do drugiego rozwizania powoujc si m.in. na przykad Wgier, gdzie w 1956 r. w miejsce Wgierskiej Partii Pracujcych powstaa Wgierska Socjalistyczna Partia Robotnicza. Uwaaem, e tego rodzaju krok uwiarygodniby decyzj o wprowadzeniu stanu wojennego. Jaruzelski by przeciwny takiemu rozwizaniu. Jego zdaniem, na Wgrzech nowa partia powstaa po penym zaamaniu si swej poprzedniczki, za w Polsce PZPR, cho w 1981 r. utracia pewn liczb swych czonkw i sporo ze swego autorytetu, zachowaa struktur organizacyjn i stanowi nadal pewn si polityczn. Rozmawiaem z nim na temat rozwizania PZPR kilka razy. Zamy - mwi - e pjdziemy w tym kierunku, to kto ci przyjdzie do tej nowej partii? Przecie ci sami ludzie, wic co to nam da? Podczas jednej z takich rozmw w obecnoci Barcikowskiego Jaruzelski powiedzia, e jeli trzeba bdzie wprowadzi stan wojenny, to nie wyobraa sobie nawet zawieszenia dziaalnoci PZPR na tej niecodziennej sytuacji, dodajc, e sojusznikom w gowie si nie mieci, abymy mogli rozwiza parti. Nie byy to jedyne przyczyny powodujce, e Jaruzelski nie zamierza pj w tym kierunku. Przypuszczam, e obawia si, i gdyby to uczyni, zostaby oskarony zarwno w kraju, jak i za granic o wprowadzenie dyktatury wojskowej i e on sam chce odegra rol dyktatora. I wreszcie argument najwaniejszy. W tym czasie czowka partii ani psychicznie, ani politycznie nie bya gotowa do przyjcia takiego rozwizania, cho jeli pragnlimy dokona gbokich przeksztace w systemie, to naleao zacz od partii. Musiao jednak upyn jeszcze sporo czasu, zanim w peni uwiadomilimy sobie, e bez porzucenia doktryny o kierowniczej roli partii proces demokratyzacji systemu napotyka bdzie przeszkody nie do pokonania. Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego ustanowia instytucj komisarzy wojskowych. Komisarze, oficerowie suby czynnej zostali powoani w celu nadzorowania prawidowej realizacji przez wadze cywilne postanowie dekretu Rady Pastwa o stanie wojennym. Jakkolwiek wielu z nich pozostawio po sobie dobre wspomnienia, wadza cywilna nie miaa dobrego samopoczucia. A na pewno nie mieli go czonkowie instancji partyjnych, sekretarze rnych szczebli. To prawda, e z ulg powitali pojawienie si wojskowej tarczy, ale bez entuzjazmu godzili si na kontrolera w mundurze. Skrztnie ukrywajc niezadowolenie, hodowali w sobie niech nie tyle moe do komisarzy, ile do wysokich

wadz. W nastpnych latach nie jeden raz uczucia te daway zna o sobie w dyskusjach przede wszystkim w kuluarach, ale take w rnych wystpieniach. Krytyka wojskowych przybraa na sile w drugiej poowie lat osiemdziesitych. Inna rzecz, e generaowie te wnieli w ten ledwo ukrywany antagonizm swj negatywny wkad. Oficerowie rnej rangi niejednokrotnie dawali do zrozumienia, e tylko oni s w stanie zaprowadzi porzdek w kraju. Wielu wojskowych yjcych przez dziesitki lat w innym wiecie, ktry rzdzi si wasnymi prawami, denerwowa cywilny styl rzdzenia. Z kolei band cywilw zocia wojskowa skonno do traktowania spoeczestwa jako zbiorowoci zoonej z kompanii, batalionw, pukw etc. Przypominam sobie jedno z posiedze Rady Ministrw w 1983 r., na ktrym omawialimy realizacj reformy gospodarczej. W trakcie dyskusji jeden z generaw mwi z oburzeniem, e ludziom przewrcio si w gowie od samodzielnoci i samorzdnoci. Jaruzelski rwnie nie by wolny od pewnych saboci, ktre wynis z wieloletniej suby onierskiej. Dranio go, e np. podejmowane przez Rad Ministrw uchway, wydawane zarzdzenia s wprowadzane w ycie z ociganiem, lamazarnie lub te w ogle mao kto zwraca na nie uwag. W wojsku, gdy wyda rozkaz, to musia by wykonany. Nie mg pogodzi si z tym, e w yciu cywilnym panuj inne obyczaje.

Zabiegi o poparcie
Zarwno w pierwszym roku trwania stanu wojennego, a take w nastpnych latach rzd Jaruzelskiego ogromn wag przywizywa do sfery psychologii spoecznej. Staralimy si oddziaywa na wiadomo spoeczn poprzez rodki masowego przekazu, a take rnego rodzaju akcje spektakularne. Wadze stanu wojennego w deniu do uzyskania bazy spoecznej byy zainteresowane powstaniem jakiego ruchu bd te struktury, ktre pozwoliyby na odpieranie lansowanej wwczas zarwno przez opozycj, jak i niechtn nam zagranic opinii, e w Polsce na jednym biegunie znajduje si osamotniona wadza, na drugim za spoeczestwo odmawiajce z ni jakiejkolwiek wsppracy. W takim to klimacie zrodzia si idea powoania Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. Profesor Jan Szczepaski po powoaniu PRON zgryliwie zauway, e nard odnosi si do tego ruchu co najmniej sceptycznie, poniewa wcale nie uwaa, e musi si odrodzi. To wadza powinna si odrodzi, a nie nard. Mia racj. Proklamacja o utworzeniu PRON, pod ktr zoyli podpisy przedstawiciele PZPR, ZSL, SD i organizacji wieckich katolikw wspdziaajcych z wadz, zostaa przyjta 21 lipca 1982 r. tj. w przeddzie wita Narodowego. W pierwszej dekadzie wrzenia szef partii wnis pod obrady Biura Politycznego sprawy zwizane ze struktur organizacyjn PRON itp. Marian Orzechowski odczyta nazwiska proponowane do Tymczasowej Rady PRON. Wedug starych, wyprbowanych wzorw - hutnik, rolnik, tancerka, profesor itp. Spr rozgorza wok proponowanych kandydatw na przewodniczcego PRON. Pnym wieczorem zadzwoniem do Jaruzelskiego dowodzc, e umieszczone na licie nazwiska s zgrane i e w rezultacie nie uzyskamy adnego szerszego poparcia w spoeczestwie. Pomylimy - powiedzia - i jutro jeszcze porozmawiamy. Nazajutrz okazao si, e dotychczasowe starania na rzecz pozyskania osb do Tymczasowej Rady PRON byy wicej ni mizerne. Jaruzelski stwierdzi, e wida z tego, i nie da si jej powoa, a wic trzeba na razie ograniczy si do utworzenia Grupy Inicjatywnej, a Jana Dobraczyskiego przedstawi jako tego,

ktry przewodniczy zebraniu. Dobraczyski nie cieszy si dobr renom w rodowisku intelektualistw. Katolik, o zapatrywaniach prawicowych, nigdy nie grzeszy postpowoci. Proces formowania Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego by klasycznym przykadem wczesnej naszej polityki. Z jednej strony rzeczywicie bylimy zainteresowani w uzyskaniu poparcia w moliwie najszerszych krgach spoeczestwa, z drugiej za rozgldalimy si za takimi ludmi, ktrzy gotowi byli uzna przewodni rol PZPR. A co oznaczao to w praktyce? Ano tyle, e na szczeblu centralnym ostatnie sowo w kadej waniejszej sprawie naleao do Biura Politycznego i Sekretariatu Komitetu Centralnego. Bezpartyjny obywatel, ktry z rnych powodw godzi si obj jak wysok funkcj w yciu spoecznym, musia zaoy, e w kadej powaniejszej sprawie decydowa si bdzie w budynku pooonym na rogu Alej Jerozolimskich i Nowego wiatu. Decydowali nie tylko sekretarze KC, ale take, a moe przede wszystkim, aparat partyjny. System monopartyjny, ktry wyrs z doktryny o dyktaturze proletariatu, roci sobie prawo do ostatecznego wyrokowania co jest suszne, a co nie. Sposoby wykonywania tej - jak si nam przez wiele lat zdawao - dziejowej misji - to bya ju rzecz wtrna. Co si tyczy dyktatury proletariatu to uwaam, e mielimy z ni do czynienia tylko wwczas, gdy robotnicy urzdzali masowe strajki, wychodzili na ulic i zmuszali panujc w danym momencie ekip do ustpienia, domagajc si korekty polityki gospodarczej i spoecznej. Tak byo w czerwcu 1956 r. w Poznaniu, w grudniu 1970 r. na Wybrzeu i pnym latem 1980 r., kiedy w caym niemal kraju podniosa si wielka fala strajkowa. A co byo pomidzy tymi strajkami i demonstracjami? Bya dyktatura biurokracji, centralistycznego kierowania gospodark, dyktatura aparatu partyjnego, Suby Bezpieczestwa i przede wszystkim I Sekretarza. Niemal wszystkie odmiany dyktatury od 1980 r. zaczy ulega przyspieszonej erozji. Na linii stara zmierzajcych do przekonania spoeczestwa, e stan wojenny nie zosta wprowadzony po to, by zahamowa procesy demokratyzacji, naley umieci take przyjcie w 1982 r. przez Sejm ustawy o powoaniu Trybunau Konstytucyjnego i Trybunau Stanu. Dzi, po przemyleniu wielu sytuacji, w ktrych uczestniczyem bd te braem udzia w ich wsptworzeniu, zabiegi o pozyskanie moliwie najszerszego poparcia spoecznego oceniam jako bez wtpienia uczciwe, ale w duym stopniu nieskuteczne, poniewa postpowalimy wbrew oglnie przyjtym wyobraeniom o demokracji. Chcielimy odnowy, ale na przykadzie tworzenia PRON wida, e stare zawsze we waciwym momencie pukao do drzwi. Dramatyczny wymiar tej sytuacji polega m.in. na tym, e nasze czsto poowiczne, nie sigajce do istoty sprawy dziaania reformatorskie, mam na myli pierwsze lata osiemdziesite, byy jednoczenie atakowane z ogromn zaciekoci przez tzw. prawdziw lewic. Naszej ekipie zarzucono, e linia dialogu i porozumienia staa si lini kapitulanctwa i likwidatorstwa. Ekipa Jaruzelskiego bya oskarana o zdrad socjalizmu, sprzyjanie elementom buruazyjnym, uprawianie polityki zgniego kompromisu i inne grzechy gwne. W pierwszych miesicach 1982 r. lewacy przypucili nie pierwszy i nie ostatni atak na polityk realizowan pomidzy Sierpniem i Grudniem. W pamfletach, ktre w tym czasie kursoway po Warszawie, oskarono Kani i architektw jego polityki - Barcikowskiego, Rakowskiego, Kubiaka i Werblana - o kapitulanctwo przed kontrrewolucj. Wiele podobnych oskare wychodzio z ona Grunwaldu, organizacji skupiajcej osoby o pogldach nacjonalistycznych i antysemickich. Na jednym z zebra w Warszawie, czonek Grunwaldu, K., ktry biega po Polsce i wygasza pomienne

przemwienia, w ktrych atakowa ekip Jaruzelskiego, stwierdzi, e w rzdzie znajduje si poplecznik si kontrrewolucyjnych, Rakowski. Dziaalno dobrych towarzyszy, jak nazywali ich nasi radzieccy rozmwcy, jawna i zakulisowa, nie bya w stanie doprowadzi do zmiany linii politycznej realizowanej przez nas w pierwszych latach osiemdziesitych, ale nie pozostawaa bez wpywu na ni. W pierwszej poowie lat osiemdziesitych walka staa si czynnikiem dominujcym, okrelajcym polityczny krajobraz kraju. Przywdcy Solidarnoci nie zamierzali ustpi. Wiedzieli, e s cae zastpy ludzi popierajcych ich stanowisko. Popiera ich Zachd, Koci, rodowiska robotnicze i intelektualne, oczywicie nie cale, poniewa spoeczestwo polskie w tych latach byo bardziej rozbite anieli w latach szedziesitych, czy te siedemdziesitych. Podziemna dziaalno Solidarnoci nie bya niczym innym, jak walk o umysy ludzi. Toczya si wedug klasycznej formuy kto-kogo. Jeli taka formua wypenia ycie polityczne, to jest zrozumiae, e kada ze stron uczestniczcych w tej walce uywa wszystkich dostpnych jej rodkw. Solidarno, korzystajc ze wsparcia Zachodu, przystpia do organizowania bardzo silnych punktw oporu. Znalazo to m.in. wyraz w postpujcej rozbudowie prasy podziemnej, wydawnictw ksikowych itp. Ludzie Solidarnoci pracujcy w podziemiu byli sprawni, mobilni i du wag przywizywali do hase przemawiajcych do wyobrani. Szczeglnie pastwili si nad Wojskow Rad Ocalenia Narodowego. Jej skrt sta si okazj do ukucia wielu dowcipw, ktre, jak wiadomo, s nieraz groniejsze w skutkach od najbardziej demaskatorskich przemwie. W pierwszych latach smej dekady ulubionym obiektem atakw by Jaruzelski - czowiek w ciemnych okularach, a przez wszystkie lata osiemdziesite - rzecznik prasowy rzdu Jerzy Urban. Mnie rwnie nie oszczdzano. Nie mam o to do kogokolwiek pretensji, bo i ja nie oszczdzaem opozycji, nad ktr miaem przecie przewag. To wadza, do ktrej naleaem, wsadzaa opozycj do wizienia, a nie odwrotnie. Z upywem lat podziemie stawao si coraz silniejsze i praktycznie rzecz biorc, wszelkie prby ograniczenia dziaalnoci tysicy ludzi w nim uczestniczcych byy skazane na niepowodzenie.

Wielki mediator
W sytuacji, w jakiej znalaza si Polska po 13 grudnia 1981 r., w tej polsko-polskiej wojnie, jak toczylimy przez wiele lat, instytucj, ktra odgrywaa rol mediatora i dbaa o to, by napicia nie osigay stopnia wrzenia, jaki panuje w czynnym wulkanie, by Koci katolicki, a przede wszystkim Episkopat. Dziaalnoci Kocioa patronowa Jan Pawe II. Tu po wprowadzeniu stanu wojennego, papie przesa list do generaa Jaruzelskiego, w ktrym da wyraz swej trosce o losy kraju, osoby internowane i przyszo Solidarnoci. 6 stycznia 1982 r. Jaruzelski skierowa do papiea odpowied, w ktrej przyznawa, e wprowadzenie stanu wojennego stanowio szok dla spoeczestwa. Wielu ludzi - pisa - czuje si zawiedzionych w swoich nadziejach, przytoczonych okolicznociami, rozgoryczonych... Zapewnia Papiea, e nie bdzie powrotu do stosunkw przedsierpniowych, co w rozumieniu generaa oznaczao pozytywny stosunek do istnienia Solidarnoci jako niezalenego, samorzdnego zwizku zawodowego w jego statutowych ramach, a take wol wsppracy ze wszystkimi rodowiskami i osobami niezalenie od wiatopogldu,

gotowymi wsppracowa dla wydwignicia kraju z trudnoci. Papie odpowiedzia na list wyraajc na wstpie obaw, e uczucia ludzi, o ktrych pisa genera, nie tylko nadal istniej, ale ulegaj pogbieniu, biorc pod uwag rne okolicznoci przeduajcego si stanu wojennego, jak choby rosnce trudnoci zaopatrzeniowe w wyniku daleko idcej polityki cen. W dalszej czci swego listu postulowa usunicie szoku wywoanego stanem wojennym, internowaniem tysicy czoowych dziaaczy Solidarnoci wraz z Lechem Was oraz caym szeregiem bolesnych sankcji w stosunku do wiata pracy i kultury. Nie tylko trzeba usun szok, naley ponadto odbudowa zaufanie. W kontaktach, jakie w nastpnych latach miay miejsce pomidzy papieem i Jaruzelskim, listownych bd osobistych, sposb widzenia spraw polskich przez Karola Wojty wyoony w pierwszych dwch latach, nie uleg zasadniczej zmianie. Papie by w owym czasie bez wtpienia nadziej i moralnym oparciem dla milionw wierzcych Polakw. Rozpatrujc rol, jak odgrywa Karol Wojtya w yciu narodu polskiego od dnia, w ktrym zosta gow Kocioa katolickiego, postrzegam j rwnie na tle historii Polski. Polska ju od drugiej poowy XVII wieku tracia na swym znaczeniu. Wiek XVIII to ju widoczny schyek wielkoci, wchodzenie w dwa wieki upokorze. Koniec XVIII wieku to rozbir Polski i 123 lata trwajca niewola. Organizowane w okresie rozbiorw powstania koczyy si klsk. Narastay kompleksy, na ktre skada si al za utracon niepodlegoci i wasn pastwowoci. Z pokolenia na pokolenie przekazywane byy wspomnienia o minionej wielkoci, wiekach sawy i chway oraz upokarzajcych klskach. Po dwudziestu latach niepodlegoci hitlerowcy w cigu kilku tygodni zajli trzy czwarte terytorium kraju. Na pozostae ziemie wkroczya Armia Czerwona. Ambitny i waleczny onierz polski musia przekn gorzki smak poraki, a wraz z nim cay nard. Niewola hitlerowska to nie tylko lata obozw koncentracyjnych, walki partyzanckiej, ale take dalszy cig upokorze narodowych. Wrg by silniejszy. Wyzwolenie Polski przez Armi Czerwon znaczna cz spoeczestwa przyja z niekaman radoci, a ywione w okresie midzywojennym urazy i niechci wobec Rosji i Zwizku Radzieckiego zeszy na plan dalszy. Jednake ju po upywie niewielu miesicy, podczas ktrych Polacy niezalenie od dzielcych ich rnic wiatopogldowych i politycznych zajci byli przywracaniem do ycia zniszczonego kraju, okazao si, e nie s w peni suwerenni. Znowu kto by silniejszy! Tak wic mona powiedzie, e wieki pracoway nad zaszczepieniem Polakom kompleksu niszoci wobec innych narodw, szczeglnie zachodniej Europy, bezapelacyjnie grujcych nad Polsk pod wzgldem osignitego poziomu technicznego, jak i stopy yciowej. Ot Polak w Watykanie - to wanie ten czowiek, ktry, moim zdaniem, zacz rozadowywa nieszczsny kompleks niszoci. To Jan Pawe II, gowa potnego Kocioa katolickiego dowartociowuje Polakw. Przecie nie kademu narodowi jest dane mie swego rodaka jako nastpc Piotra! Jeli tak spojrze na rol Jana Pawa II w yciu narodu polskiego, to w peni uzasadniony jest pogld, e w przemianach, jakie dokonyway si w Polsce w latach 80. odegra on decydujc rol. Niemal od pierwszych tygodni 1983 r. kierownictwo partii, w mniejszym stopniu rzd, zajmowao si majc w tym roku nastpi pielgrzymk Jana Pawa II do rodzinnego kraju. Z krgw papieskich doszo do nas, e odbycie cile religijnej pielgrzymki byoby niecelowe, gdy zawiodoby to nadzieje wizane z wizyt i mogoby spowodowa spadek prestiu papiea w krgach opozycji. Ale jednoczenie dodawano, e wizyta nie moe by wykorzystana ani przeciw wadzom, ani dla ich

uwiarygodnienia. Za szczeglnie delikatny problem uwaano spotkanie z Jaruzelskim. Obawiano si, aby nie zostao ono odebrane jako akceptacja stanu wojennego i jego implikacji. Kontrowersyjnym tematem bya objawiona przez papiea wola spotkania si z Was. Strona polska bya przeciwna, by doszo do takiego spotkania. Bylimy w tej sprawie maostkowi, wrcz niepowani. Achille Silvestrini, Sekretarz Rady ds. Publicznych Kocioa, ktry przyby do Warszawy na przeomie maja i czerwca, owiadczy polskim rozmwcom, e nie chodzi o spotkanie z Was jako przewodniczcym Solidarnoci, lecz tylko o udzielenie mu zwykej, prywatnej audiencji podczas pobytu papiea na Jasnej Grze i e tego papie nie moe odmwi adnemu katolikowi. Silvestrini powoywa si na mj wywiad dla NBC, w ktrym powiedziaem, e wadze nie aprobuj spotkania, ale nie mog zakaza papieowi przyjmowania tej czy innej osoby. Gdyby do takiej audiencji nie doszo, powiedziaem, to sprawa nabraaby kontekstu politycznego. Wysannik papiea doda, e papie nie wskrzesi Solidarnoci przez to, e przyjmie Was. Ju po wyjedzie Silvestriniego sprawa spotkania papiea z Was bya nadal wakowana w kierowniczych gremiach. Co byo przyczyn tego uporu? Przekonanie, e spotkanie papiea z Was podniesie wydatnie jego presti. By to okres, w ktrym gosilimy, e nazwisko Wasy naley ju do zamknitego rozdziau najnowszej historii. Jeszcze 6 czerwca w gabinecie Jaruzelskiego odbya si dyskusja na temat przewidzianego spotkania. Milewski wyrazi pogld, e Jaruzelski, ktry tego dnia mia zaplanowane spotkanie z Glempem, powinien mu powiedzie, e jeli papie jednak bdzie chcia przyj Was, to wizyta moe nie doj do skutku. Dyskusje przeci Jaruzelski. Stwierdzi, e trzeba ca t spraw zminimalizowa. No to co, e papie si z nim spotka - powiedzia. - Spotyka si z rnymi ludmi. Powitanie Jana Pawa II byo podniose, uroczyste. Tumy witajce papiea obliczono na kilkaset tysicy osb. Nastpnego dnia w Belwederze odbyo si spotkanie z papieem i towarzyszcymi mu dostojnikami kocielnymi. Jaruzelski wygosi bardzo dobre, zarwno w treci, jak i formie, przemwienie. Przez pierwsze par minut by potwornie zdenerwowany. Przemwienie papiea byo zrczne, pene politycznie zniuansowanych akcentw. Po przemwieniach papie, Jaruzelski i Jaboski udali si do saloniku na rozmow w cztery oczy. Pozostali uczestnicy rozbili si na mae grupki, w ktrych rozmawiano o wszystkim i o niczym. Gdy gocie opucili Belweder, Jaruzelski i Jaboski poinformowali nas o rozmowie z papieem. Bya brutalnie szczera. Papie, mwi Jaruzelski, ma o Polsce wyobraenie jak o kraju, ktry jest jednym wielkim obozem koncentracyjnym. Nie udao si jednak unikn powstania sytuacji konfliktowej. Doszo do niej po wygoszeniu przez Jana Pawa II na Jasnej Grze homilii do modziey. Uznalimy, e dwiczay w niej wyrane nuty nawoywania do buntu. Kuberski, szef naszej misji w Watykanie, oraz Adam opatka zoyli na rce kardynaw Macharskiego i Casarolliego, protest rzdu przeciwko temu wystpieniu. Wydalimy take oficjalne owiadczenie rzdowe w sprawie homilii do modziey, a ja udzieliem wywiadu Polskiej Agencji Prasowej, w ktrym niemal wprost polemizowaem z papieem. W przeddzie odlotu papiea do Rzymu, 22 czerwca, na Wawelu odbyo si drugie spotkanie papiea z Jaruzelskim. Go z nostalgi mwi o Solidarnoci. Ju po wizycie usyszelimy z k kocielnych, e Watykan i Koci polski s zdecydowane pomc generaowi Jaruzelskiemu, uznajc go za jedyn na obecnym etapie alternatyw dla kraju. Od jednego z naszych staych rozmwcw z krgw Kocioa usyszelimy, e Ojciec wity teraz inaczej patrzy i inaczej rozumie nasze polskie sprawy. Jest pod wraeniem odbytych rozmw. Z kolei Jaruzelski z ca pewnoci nie na pokaz wyraa si o papieu z wielkim szacunkiem.

W dniu, w ktrym samolot papiea oderwa si od pyty lotniska, genera odetchn ca piersi, bowiem do adnych powaniejszych awantur na szczcie nie doszo. A trzeba byo przecie liczy si z moliwoci prowokacji zarwno z prawa, jak i z lewa. W naszym obozie tzw. lewica partyjna bya krytycznie usposobiona do samego faktu zaproszenia papiea. Po powrocie ze spotkania na Wawelu Jaruzelski powiedzia do mnie, e najtrudniejsz chwil przey wwczas, gdy musia si zdecydowa na wyjazd do Krakowa. Baem si, e nasi okrel wyjazd do Krakowa jako pjcie do Canossy. Papie opuci Polsk, w ktrej istniay jeszcze resztki stanu wojennego, ale ju zmienion. Wszystko to, o czym mwi w czasie swej podry po kraju, suyo jednemu celowi - umocnieniu poczucia godnoci narodowej Polakw, wiary w to, e Dobro zwyciy Zo. Kady mg sobie dowolnie pod jedno i drugie sowo podkada to, co chcia. Wizyta papiea przyniosa zwikszenie autorytetu Kocioa w Polsce. Wzmocnieniu ulega take jego pozycja wobec wadz. W sytuacji, gdy na ulicach i placach miast znajdowao si w sumie kilkanacie milionw ludzi, Koci wykaza, e posiada du zdolno organizacyjn i co najwaniejsze dowid, e potrafi kontrolowa i panowa nad nastrojami mas. Pena ocena roli Kocioa w Polsce w latach osiemdziesitych wymaga oddzielnych studiw. Tak np. stanowisko, jakie Koci zajmowa wobec Solidarnoci, wcale nie byo jednoznaczne. Zaleao to na og od konkretnej sytuacji, jakiego wydarzenia itp. Byway okresy, w ktrych Koci domaga si przywrcenia Solidarnoci, innym razem nie widzia dla niej przyszoci. Jednak zasug Kocioa pozostanie jego rola jako mediatora pomidzy skconymi stronami. Ilekro zaczynao si niebezpiecznie iskrzy na linii wadza-opozycja, na scen wstpowali przedstawiciele Kocioa, do ktrych spieszyli wysannicy kierownictwa partii. Jeli mielimy co wanego do przekazania dziaaczom Solidarnoci pozostajcym w podziemiu, tylekro nasz wysannik spieszy najczciej do Sekretarza Episkopatu Polski, arcybiskupa Bronisawa Dbrowskiego lub ksidza Alojzego Orszulika, wwczas szefa Biura Prasowego Episkopatu, a ci przekazywali nasze propozycje zainteresowanym, ktrzy take korzystali z tego porednictwa, szczeglnie w drugiej poowie lat osiemdziesitych. Mediacyjna rola Kocioa stworzya z niego niezwykle wany, a by moe i decydujcy czynnik na mapie politycznej kraju. Koci w latach osiemdziesitych sta si realn si polityczn. Ksia biskupi nie lubi tego sucha. Twierdz, e tak si nie s, e rola, jak odgrywali, wynikaa z posannictwa Kocioa. To prawda, ale jak nazwa rol, jak odgrywali? Przecie nie tylko charytatywn. Jeli do roli mediatora doda jeszcze dziaania Kocioa w sferze ycia publicznego, jak np. powoanie do ycia Prymasowskiej Rady Spoecznej, to myl, e okrelenie Kocioa jako wanej siy politycznej nie jest czym, co mona by potraktowa jako zarzut czy te oskarenie. Wiadomo te, e w czoowych gremiach Kocioa staej analizie poddawano rozwj sytuacji politycznej, snuto rnego rodzaju przypuszczenia, tworzono prognozy etc. Bya to dziaalno cile polityczna. Z analiz i prognoz wynikay konkretne decyzje podejmowane przez biskupw. Oczywicie, e zaangaowanie Kocioa w dziaalno mediacyjn miao swj aspekt moralny. Koci z natury swej staje w obronie ludzi pokrzywdzonych, cierpicych, przeladowanych itp. Docenialimy pozytywn rol Kocioa w agodzeniu napi i konfliktw, ale protestowalimy wwczas, gdy niektrzy ksia tzw. ekstremici jawnie nawoywali z ambon do walki z rzdem, i to w sowach raczej niewybrednych. Nasze protesty rozdraniay Episkopat, poniewa jego kierownictwo byo zdania, e wyolbrzymiamy znaczenie tej grupy ksiy. Trzeba te stwierdzi, e niektrzy nasi towarzysze wpadali na wrcz kretyskie pomysy. Tak np. na przeomie 1983-1984 roku wdano si niepotrzebnie w wojn z krzyami. W imi

zachowania wieckiego charakteru szkoy dyrektorzy otrzymali polecenie zdjcia krzyy z sal szkolnych. Krzye zostay zawieszone na pocztku osiemdziesitych. Notabene nie tylko w szkoach. Krzye i mae otarzyki pojawiy si w halach fabrycznych. Zdejmowanie krzyy wywoywao gorce protesty ze strony kleru. Powstaway ogniska zapalne nie suce osiganiu tak potrzebnego pokoju spoecznego. Polecenie wyszo z gmachu KC a mnie, wicepremiera, w gestii ktrego pozostawa resort owiaty, o wydaniu takiej instrukcji nie powiadomiono. Czy komu zaleao na tworzeniu konfliktw? Inna rzecz, e Koci polski po uzyskaniu w latach osiemdziesitych pozycji niekwestionowanego duchowego lidera narodu, gniewnie reagowa na kady, jego zdaniem, przejaw ataku na Koci. Podejrzenie, e przygotowujemy si do rozprawy z Kocioem, byo grub przesad. Takich zamiarw nie mielimy, poniewa bylimy ludmi chodzcymi po ziemi. Jaruzelski do stosunkw z hierarchi kocieln, cilej z Episkopatem, przywizywa ogromne znaczenie. W latach osiemdziesitych wielokrotnie spotyka si z kardynaem Jzefem Glempem. Sympatia Kocioa bya niewtpliwie po stronie opozycji, za troska o Polsk, jej byt niepodlegy, o pokj wewntrzny a take o wasne interesy nakazywaa mu utrzymywanie dobrych stosunkw z wadz. Demonstrowana przez Glempa koncyliacyjna postawa spotykaa si z krytyk nie tylko w szeregach kleru, ale take rodowisku wieckich dziaaczy katolickich. Rwnie w krgach emigracji polskiej od czasu do czasu pojawiay si krytyczne opinie o jego zbyt wielkiej ustpliwoci wobec komunistw. Pozostaje jeszcze do skomentowania stanowisko zajmowane przez Jaruzelskiego wobec Kocioa. Nie byo ono bezkrytyczne. Zna histori Kocioa w dziejach narodu polskiego, a wic jego blaski i cienie. Nie idealizowa Kocioa, ale uzna, e bez jego udziau rozsupanie kryzysowych wzw nie bdzie moliwe. I tak, z roku na rok Koci stawa si dla partii i rzdu gwnym partnerem. Spotkaem si z pogldem bezstronnego obserwatora spraw polskich, e by to bd popeniony przez Jaruzelskiego, ktry w rezultacie uczyni z polskiego Kocioa si, o jakiej nie moe marzy Koci katolicki w adnym innym kraju. Zdaniem mojego rozmwcy, Francuza, zreszt katolika, genera poprzez oywione kontakty z Kocioem i wciganie go do niemal kadego konfliktu spowodowa, e zarwno w Solidarnoci, jak i we wszystkich innych ugrupowaniach zwizkowych, a wic wrd robotnikw powstao, wprawdzie nie artykuowane, przekonanie, e nie oni s dla niego najwaniejsi, lecz Koci i e z jego pomoc mona wyj z kopotw. Oryginalny to punkt widzenia, kto moe powiedzie, e co w tym jest, ja natomiast uwaam, e jest to sprawa, w ktrej powinien wypowiedzie si najbardziej ni zainteresowany.

Prawie wszyscy przeciw


Na wprowadzenie stanu wojennego najszybciej zareagowa rzd USA. 23 grudnia Prezydent Ronald Reagan ogosi pierwsze sankcje natury gospodarczej i politycznej wobec Polski. Odpowiedzialnoci za decyzj z 13 grudnia obarczy take Zwizek Radziecki. W przemwieniu wygoszonym w Los Angeles 29 grudnia 1981 r. poinformowa opini wiatow, e USA przystpuj do ograniczenia wsppracy gospodarczej, naukowo-technicznej i innej z ZSRR. Byy to jeszcze lata, w ktrych Zwizek Radziecki dla amerykaskiego prezydenta jawi si jako imperium za. Stosunki pomidzy Wschodem i Zachodem pozostaway wci jeszcze pod przemonym wpywem ideologii i wycigu zbroje. 11 stycznia 1982 r. na wniosek USA zwoana zostaa do Brukseli specjalna sesja NATO

w sprawie Polski. Jej uczestnicy przyjli Deklaracj na temat wydarze w Polsce. Potpili wprowadzenie stanu wojennego, zadali zniesienia go, zwolnienia osb internowanych oraz niezwocznego wznowienia dialogu z Kocioem i Solidarnoci. Deklaracja gosia, e kady z sojusznikw okreli, wedug swojej sytuacji i swego wasnego ustawodawstwa, moliwoci odpowiednich akcji narodowych. Sojusznicy byli raczej powcigliwi. Skutki gospodarcze zastosowanych przez rzd USA restrykcji day zna o sobie dopiero pniej. W pierwszych tygodniach i miesicach trwania stanu wojennego najbardziej dokuczliw bya rozwinita na niezwykle szerok skal dziaalno propagandowa Zachodu. Miaa ona wszystkie cechy wojny psychologicznej. Kampania propagandowa prowadzona bya bardzo agresywnie. Rozsiewano wieci, ktre musiay wysoce nieprzychylnie usposabia do nas wiatow opini publiczn. A wic, e na stadionach, na mrozie trzyma si tysice aresztowanych, ktrych na dodatek polewa si wod, mnoono liczb zabitych, informowano o wywzce na Syberi itp. Do niezwykej rzadkoci naleay wwczas takie gosy, jak Williama Schaufele, ambasadora USA w Polsce w latach siedemdziesitych, ktry komentujc restrykcje gospodarcze zapowiedziane przez Reagana powiedzia, e rodki zastosowane przez wadze polskie byy konsekwencj gbokiego kryzysu politycznego i gospodarczego przeywanego przez nasz kraj. 19 lutego 1982 r. przyby do Warszawy Herbert Wehner. By to pierwszy wielkiego formatu polityk zachodnioeuropejski, ktry odwiedzi Polsk stanu wojennego. Decyzja przyjazdu do Polski spotkaa si z krytyk jego politycznych oponentw w RFN, a take wrd naszej opozycji. Przewodniczcy frakcji SPD w Bundestagu nie nalea jednak do politykw atwo rezygnujcych z celu, jaki sobie wytknli. Wehner chcia dowiedzie si u rda, co skonio wadze do wprowadzenia stanu wojennego i jakie s nasze dalsze plany. W tym czasie by on jedynym politykiem zachodnim, ktry nie waha si w rozmowie ze mn powiedzie, e w sytuacji, jaka powstaa w Polsce, wprowadzenie stanu wojennego byo z ca pewnoci mniejszym zem. W nastpnych latach zrozumienie dla tej dramatycznej decyzji demonstrowao wielu politykw. Znaem Wehnera ponad wier wieku i odbyem z nim wiele interesujcych rozmw. Traktowa mnie jak ojciec syna, ktremu naley przekaza maksimum dowiadcze. Cieszyem si tak wielkim zaufaniem, e Wehner, ktry nie zamierza pisa pamitnikw, zgodzi si na moj propozycj nagrywania jego wspomnie. Pierwsz tam nagraem w lutym 1971 r. Niestety, skoczyo si na jednej sesji. Mnie wcigny sprawy polskie, a Wehner nie mg przecie dopomina si o kolejne spotkanie, poniewa to ja byem zainteresowany jego wynurzeniami. Ostatni raz spotkaem si z Wehnerem w jego domu w 1987 r. By ju miertelnie chory. Kiedy egnajc si z nim powiedziaem: Do widzenia, na jego twarzy pojawi si sarkastyczny umiech i gosem, w ktrym mona byo bez trudu dostrzec nut ostatecznego poegnania, powiedzia - Do widzenia. Przyjazne stosunki czce mnie z czoowymi socjaldemokratami niemieckimi, a zwaszcza z Wehnerem, Brandtem, Schmidtem, Egonem Bahrem i Wischniewskim, nie pozostay bez wpywu na stanowisko, jakie wobec wydarze w Polsce w roku 1981 i w nastpnych latach zajli przywdcy SPD. Swego czasu Egon Bahr powiedzia mi, e w kierowniczym gremium SPD istniay wtpliwoci na temat koniecznoci wprowadzenia stanu wojennego, ale skoro nasz przyjaciel Rakowski, do ktrego mamy zaufanie, powiedzia nam, e nie byo innego wyjcia, to nie mielimy podstaw, by mu nie wierzy. W maju 1982 r. wyruszyem do Wiednia na spotkanie z kanclerzem Bruno Kreiskym. Kanclerz obawia si, e wydarzenia, do jakich doszo w Polsce, mog wpyn niekorzystnie na sytuacj

midzynarodow. Prawdopodobnie w wyniku tych obaw, w marcu 1982 r. wysun koncepcj zwoania nowej konferencji helsiskiej na najwyszym szczeblu. W wystpieniu telewizyjnym powiedzia, e konferencja w pierwszym rzdzie dotyczy bdzie Polski oraz tego, jak my wszyscy problem ten w pewnej mierze doprowadzimy do porzdku. Data mojego spotkania z nim zostaa wyznaczona na wtorek, 12 maja. Nie byo to moje pierwsze spotkanie z tym wybitnym austriackim socjaldemokrat, politykiem wielkiego formatu. Poznaem go w czasach moich dziennikarskich wdrwek po wiecie. Do Wiednia wybraem si samochodem. Z przejazdu przez Czechosowacj zapamitaem jedynie wielki napis bia farb na murze cmentarza, ktry mijalimy. Tu jestemy wszyscy rwni. Zgodnie z wytycznymi udzielonymi mi przez Jaruzelskiego przedstawiem Kreiskyemu nasz ocen sytuacji w Polsce. Szczegln wag zwrciem na midzynarodowe aspekty tego, co si stao w naszym kraju, powicajc sporo uwagi polityce administracji USA wobec Polski. Po wysuchaniu tego, co miaem do powiedzenia, krytycznie odnis si do restrykcyjnej polityki USA i okreli j jako sprzeczn z interesami odprenia i midzynarodowej wsppracy w Europie. Jego zdaniem, taka polityka moe jedynie wtacza Polsk w stref wpyww radzieckich. Rzd austriacki po 13 grudnia nie zastosowa wobec Polski restrykcji gospodarczych. Kreisky wykazywa due zrozumienie dla naszej polityki, ale podobnie jak i inni nasi rozmwcy z Zachodu postulowa, abymy odtworzyli sytuacj sprzed 13 grudnia. W pierwszych dniach stycznia 1983 r. rozmawiaem z Jaruzelskim o rnych biecych sprawach. Take o naszych stosunkach ze wiatem zewntrznym. Zapisaem w Dzienniku pod dat 7 stycznia: WJ sporo miejsca w swych rozwaaniach powici polityce USA wobec nas. Nie moe wprost zrozumie, dlaczego USA, a take ich sojusznicy pchaj nas w ramiona wschodniego ssiada. To rzeczywicie jest idiotyczna polityka. Ogromn rol w niej odgrywa naiwny, niemal mistyczny antykomunizm prezydenta Reagana.... Represje ekonomiczne zastosowane przez USA wobec Polski dla gospodarki znajdujcej si w gbokim kryzysie byy bardzo dotkliwe. Tworzyy take niekorzystny dla nas klimat na wiatowym rynku - handlowym i finansowym. Dramatyzm tej sytuacji polega rwnie na tym, e zarwno w 1982 r. jak i w nastpnych latach rzd polski by zmuszony do spacania odsetek z zacignitych w latach siedemdziesitych poyczek. Z biednej gospodarki w latach 1982-1988 wycinito ok. 10 mld dolarw. Polityka prezydenta Reagana wobec rzdu Jaruzelskiego sprzyjaa umacnianiu antyamerykaskiego kursu w naszej polityce. Z psychologicznego punktu widzenia mona byo to zrozumie, z politycznego nie. Zaniepokojony tym wiceminister spraw zagranicznych, Jzef Wiejacz, bardzo uzdolniony dyplomata i nie mniej zdolny analityk, przybieg do mnie w poowie stycznia 1983 r., protestujc przeciwko takiej polityce. Dowodzi, e iluzj jest liczenie na to, e bdziemy mogli poprawi stosunki z Zachodem pozostajc jednoczenie w tak gbokim konflikcie z USA. Poradziem mu, aby napisa na ten temat krtkie memorandum, ktre wrcz Jaruzelskiemu. Wiejacz w cigu paru dni wywiza si ze swego zadania. W dwa tygodnie pniej odbya si dyskusja na temat naszej polityki wobec USA. Wzio w niej udzia trzech czonkw Biura Politycznego oraz minister handlu zagranicznego, Tadeusz Nestorowicz, Wiesaw Grnicki, Urban i Wiejacz. Podstaw dyskusji bya notatka Wiejacza. Jaruzelski zauway, e skoncentrowa si on tylko na tym, co my moemy straci, a trzeba wzi pod uwag, e Amerykanie mog take co straci w Polsce.

Nie podzielaem tego pogldu. W oywionej dyskusji cz zabierajcych gos faktycznie sprzeciwiaa si eskalacji oskare itp. Nestorowicz przestrzega przed niekorzystnymi skutkami w handlu z USA, jeli bdziemy zaostrza stosunki w dziedzinie politycznej. Czyrek wybrn zrcznie z caej sprawy. Postawi pytanie, czy zachodzi potrzeba zmiany kursu i odpowiedzia, e to zaley take od polityki amerykaskiej. Ja powiedziaem, e musimy pozosta krajem otwartym, a za taki w opinii wiatowej nie uchodzimy. Dalej, e dla mnie zasadnicz spraw jest to, czy nasze dziaania polityczne nie szkodz gospodarce. To sprawa najwaniejsza. Ideologi zostawmy sobie na pniej. W zwizku z tym, e jeden z uczestnikw spotkania postulowa ograniczenie liczby dziennikarzy amerykaskich akredytowanych w Warszawie (s bezczelni i naduywaj swoich uprawnie), powiedziaem: Przestrzegam przed otwieraniem frontu walki z dziennikarzami, bo jeszcze nikt jej nie wygra. Podsumowa dyskusj Jaruzelski. Nie ukrywa swego rozdranienia z powodu mojego stwierdzenia, e nie jestemy krajem otwartym. Efekty dyskusji byy wicej ni marne. Lata 1983 i 1984 upyny pod znakiem podejmowania przez ekip Jaruzelskiego wysikw na rzecz osabienia izolacji Polski na arenie midzynarodowej. W marcu 1985 r. na kilka godzin wpad do Warszawy, w drodze z Helsinek do Sofii, Hans-Dietrich Genscher. Przyj go Stefan Olszowski oraz Jaruzelski. Kolacj zjedlimy w gmachu URM i na tym si skoczyo. Jego przyjazd do Warszawy nie zastpi planowanej oficjalnej wizyty, ktra miaa si odby w 1984 r. Nie doszo do niej, poniewa ambasada RFN chciaa zaprosi na przyjcie z okazji pobytu Genschera Was, Geremka i Onyszkiewicza. Nasza strona daa Niemcom do zrozumienia, e jeli tak postpi, to rzdowi Polacy opuszcz przyjcie. Spraw sporn by take jego zamiar zoenia wieca na grobie onierza Wehrmachtu. Jaruzelski zdecydowanie si temu sprzeciwi. Uwaaem, e spr ten by zgoa niepowany. Mino kilka dziesicioleci od wojny i bya ju pora na inne spojrzenie. Ostatecznie nie szeregowcy wypowiadaj wojn. Ale to wanie byy te nasze niekonsekwencje. Bardzo nam zaleao na tym, by rzdy pastw zachodnich uznay, e prowadzimy polityk odmienn od przedsierpniowej, a jednoczenie demonstrowalimy w sprawach zwizanych z opozycj, jak i niektrych innych, maostkowo. 28 maja 1985 r. w drodze do Moskwy zatrzyma si w Warszawie na kilka godzin premier Woch, B. Craxi, i odby dwugodzinn rozmow z Jaruzelskim. Prawie poowa spotkania, jak mi powiedzia szef rzdu, dotyczya Adama Michnika, ktry znowu znalaz si w wizieniu. Oskarenie Michnika, Frasyniuka i Lisa opierao si na bardzo wtym materiale. W Dzienniku pod dat 7 czerwca zapisaem: Po jakiego diaba ich aresztowano. Byo to kolejne ewidentne gupstwo. Rozmawiaem o tej trjce z Kiszczakiem. Przyzna, e materia dowodowy jest nader wty, ale skoro ju tak si stao... W drugiej poowie 1985 r. zacinita wok nas ptla izolacyjna zacza si rozlunia. 5 grudnia Jaruzelski, w drodze z Algierii do Tunisu, znalaz si w Paryu i spotka si z Mitterrandem. Wprawdzie wszed do Paacu Prezydenckiego bocznym wejciem, ale byo to znaczce wydarzenie. Mitterrand wyjaniajc motywy, ktre skoniy go do odbycia spotkania, powiedzia, e w minionych kilku latach stosunki francusko-polskie nie byy ju tak dobre, jak kiedy. Nie mona byo temu zaprzeczy. W naszej polityce wobec Francji w latach osiemdziesitych przewaay elementy negatywne. Jaruzelski, przedstawiajc na yczenie Mitterranda swoj ocen sytuacji, zacz od przypomnienia sytuacji gospodarczej Polski na progu lat osiemdziesitych. Najistotniejsze, powiedzia, jest to, e znalelimy wasne, suwerenne rozwizanie. Mitterrand komentujc to, co

usysza od Jaruzelskiego, stwierdzi, e jego analiza sytuacji w Polsce moe by zrozumiaa dla mnie, ale na Zachodzie, we Francji na opini publiczn bardzo duy wpyw maj rodki masowego przekazu... Uznajc, e w Polsce nastpuje uspokojenie, zachca do dokonania kilku symbolicznych posuni dla wykazania dobrej woli. Zaleca oywienie dialogu z Kocioem i zastanowienie si, co naleaoby zrobi, by zwizki zawodowe korzystay ze swobd, ktre im si nale. Mitterrand przypomnia, e Francja nie stosowaa wobec Polski sankcji gospodarczych. By on w istocie pierwszym szefem zachodniego pastwa, ktry powiedzia Jaruzelskiemu, e jestemy gotowi do dziaania. Prosz nam tylko wskaza, jak moemy Wam pomaga. Z perspektywy kilku lat dzielcych nas od pierwszej poowy minionej dekady zasadne staje si pytanie, czy polityka zagraniczna rzdu premiera Jaruzelskiego moga owocowa lepszymi efektami ni te, ktre odnotowaem. Sdz, e nie. Na pewno byo w niej sporo niepotrzebnej zapalczywoci, chci postawienia na swoim, ale dopki nie zosta rozwizany kbek wewntrznych sprzecznoci, a przede wszystkim nie przywrcono do legalnej dziaalnoci Solidarnoci i nie uznano opozycji jako staego czynnika w yciu politycznym kraju, nawet najlepsza polityka zagraniczna nie miaa szans na wielkie sukcesy.

Blisi i dalsi ssiedzi


W styczniu 1982 r. szef rzdu podj decyzj o skierowaniu wicepremierw do poszczeglnych stolic krajw socjalistycznych z misj poinformowania przywdcw partii o tym, co zaszo w Polsce. Mnie przypadaa Rumunia i Kuba. Nie krya si za tym adna myl polityczna. Po prostu byem wspprzewodniczcym polsko-rumuskiej i polsko-kubaskiej komisji ds. wsppracy gospodarczej i naukowej. Do Bukaresztu przyjechaem 14 stycznia 1982 r. Przed wyjazdem przestudiowaem yciorys Ceauescu oraz przejrzaem plik depesz od naszego ambasadora w Bukareszcie, w ktrych informowa nas o rnych aspektach sytuacji w Rumunii. Wiedziaem, e Ceauescu jest carem i Bogiem w jednej osobie. Ceauescu przyj mnie nastpnego dnia w paacyku pooonym 50 km od Bukaresztu. Paacyk otacza park. Aleja, ktr jechalimy, bya mocno strzeona. Chyba co dziesi lub pitnacie metrw sta onierz. Niektrzy palili ogniska, poniewa zima bya do ostra. Towarzyszcy mi Rumuni wprowadzili mnie do gabinetu Ceauescu. Po chwili wszed gospodarz. Ceauescu by niewielkiego wzrostu, o maych, ale bardzo ywych oczach. W trakcie rozmowy co pewien czas robi pauz i wtedy zapadao nieznone milczenie. Czowiek nie wiedzia, co z sob zrobi. Wygldao na to, e intensywnie myli. Gos mia chrapliwy i co pewien czas chrzka. Podawano soki owocowe, a dla niego wnoszono co specjalnego, jaki biaawy pyn. Ceauescu na wszystkie spotkania midzynarodowe jedzi z wasnym kucharzem. Przypominam sobie zdumienie naszej delegacji biorcej udzia w naradzie partii komunistycznych, ktra odbya si w Moskwie w czerwcu 1969 r., gdy dowiedziaa si, e dania dla Ceauescu przyrzdza mu jego kucharz. Po zoeniu przeze mnie informacji o przyczynach, ktre skoniy nas do wprowadzenia stanu wojennego, Ceauescu powiedzia: Jest to wasza sprawa, ale jako przyjaciel oceniam, e stan

wojenny niewiele rozwiza i nie stwarza dobrych perspektyw. Generalnie popierajc rozwizanie sprawy bez interwencji z zewntrz, nie popieramy samej formy i nie bdziemy deklarowa poparcia dla niej. Zaleca szukanie drg wiodcych do skrcenia okresu trwania stanu wojennego i opracowanie alternatywy politycznej, ktra bdzie si cieszy poparciem mas. Jeli, dowodzi, szybko nie zrezygnujecie ze stanu wojennego, to nie odzyskacie zaufania klasy robotniczej. By bardzo krytycznie nastawiony do roli, jak wojsko odegrao we wprowadzeniu stanu wojennego. Ceauescu by zdania, e stan wojenny powinna bya wprowadzi partia jako organizacja posiadajca poparcie rewolucyjnej klasy robotniczej. Staraem si wyjani mu moliwie najogldniej, e wszed na faszywy tor, bowiem stan wojenny sta si rwnie dlatego koniecznoci, e partia nie potrafia w por rozwiza narastajcego konfliktu rodkami politycznymi. Co si za tyczy rewolucyjnie nastrojonej klasy robotniczej, to poinformowaem go, e wikszo robotnikw, szczeglnie wielkoprzemysowych, znalaza si w Solidarnoci. Wic jak, pytaem, Towarzysz Prezydent wyobraa sobie wprowadzenie stanu wojennego przez parti i rewolucyjn klas robotnicz? Nietrudno byo dostrzec, e zoszcz go moje wywody. Kilkakrotnie przerywa mi, uparcie powracajc do swojej koncepcji. Zarzuci nam take zbyt wiele ustpstw wobec Kocioa. Polemizowaem z t ocen. Udajc si do jego siedziby powiedziano mi, e spotkanie zostao zaplanowane na godzin. Trwao 2 godziny i 20 minut. Po pierwszej godzinie wszed kto z jego wity i poinformowa, e przyby ju iwkow. Wanie tego dnia przyjecha do Bukaresztu. Ceauescu poleci mu, aby przeprosi iwkowa. Po pewnym czasie ponownie zjawi si w urzdnik i co zacz szepta Ceauescu do ucha. Ponownie usyszelimy, aby przeprosi towarzysza iwkowa. Po raz pierwszy w swej dziaalnoci politycznej tak hardo zachowaem si wobec szefa partii i pastwa. Z prawdziw przyjemnoci przyjem zakoczenie tego spotkania. Ceauescu odprowadzi mnie do drzwi i kiedy ju chwyciem za klamk, zapa mnie za guzik od marynarki i powiedzia, abym pamita, e partia nie moe pozostawa w cieniu wojska, bo to moe utrwali w spoeczestwie przekonanie, e partia jest silna tylko si wojska. Kiedy w kocu tego samego roku Jaruzelski zoy jednodniow wizyt w Rumunii, a ja byem u jego boku jako druga osoba w delegacji, Ceauescu w ogle na mnie nie zwrci uwagi. Ceauescu mia bez wtpienia racj, gdy wypowiada si przeciwko nadmiernemu eksponowaniu wojska w rozwizywaniu konfliktw politycznych, ale byo to czyste teoretyzowanie. W siedem lat pniej bya Timioara i jego rozkaz polecajcy wojsku i siom bezpieczestwa zaprowadzenie porzdku w tym miecie! Oczywicie, nie porwnuj stanu wojennego z tym, co si stao w Rumunii w grudniu 1989 r. Inny przebieg miao spotkanie z Fidelem Castro, do ktrego wybraem si w kocu lutego 1982 r. Rozmowa z nim trwaa siedem godzin. Fidel zasypa mnie gradem pyta i da bardzo konkretnych odpowiedzi, co czyniem z wielk przyjemnoci. Chodzi po gabinecie, skuba brod i nasz rozmow zakoczy nastpujco: Powiedz Jaruzelskiemu, e uratowa wiat przed trzeci wojn wiatow. Odniosem wraenie, e wszystko to, co usysza ode mnie o przyczynach naszych niepowodze i poraek, zachcio go do krytycznego spojrzenia na wasn polityk. Diocles Torralbas, wicepremier i wspprzewodniczcy komisji polsko-kubaskiej, z ktrym si zaprzyjaniem, powiedzia mi przy nastpnym spotkaniu, e po moim wyjedzie z Kuby Fidel zacz wszystko wywraca do gry nogami. Przez wiele lat moje pokolenie pozostawao pod urokiem Fidela Castro. Ja rwnie byem nim zafascynowany. Fidel i jego brat Raul obdarzali mnie du sympati i zaufaniem. Podczas kolejnych kilku pobytw na Kubie spotykaem si z jednym i drugim. Podczas ostatniego pobytu na Kubie w 1987 r. Raul wycign z biurka map wojskow, na ktrej oznaczone byy wykute w grach sztolnie wypenione sprztem wojskowym, czogami i samolotami, po czym da mi j na pamitk. W

1989 r. nadesza wiadomo o rozstrzelaniu generaa A. Ochoa i kilku innych oficerw za handel narkotykami i inne bezecestwa. Za mj partner Diocles Torralbas, swego czasu pupil Fidela, dosta 20 lat wizienia za podobne przestpstwa. Od czasw stalinowskich jestem uczulony na wszelkie sytuacje, w ktrych jedna grupa rzdzcych posya za kratki lub stawia pod cian drug. W centrum naszej uwagi znajdoway si, rzecz to zrozumiaa, stosunki ze Zwizkiem Radzieckim. Groba obnienia dostaw surowcw na szczcie nie zostaa speniona. Warto odnotowa, e w styczniu 1981 r. Moskwa na nasze proby udzielia nam pomocy w postaci bezzwrotnej poyczki w wysokoci 465 mln dolarw itp. Jednoczenie polityczny charakter stosunkw nie ulega zmianie. Aristow nadal by ambasadorem i niemal chorobliwie reagowa na kady, jego zdaniem, przejaw antyradzieckoci. Na pocztku stycznia 1983 r. zgosi protest przeciwko wywietlaniu filmu Kawalerowicza Austeria. Uzna, e jest to antyrosyjski film, poniewa bya tam scena pogromu ydw przez Kozakw w czasie pierwszej wojny wiatowej. Na jakim publicznym spotkaniu nie ukrywa swego oburzenia i stwierdzi, e podobno to ja wanie zatwierdziem film do rozpowszechniania, co zreszt byo prawd. 10 listopada 1982 r. zmar Leonid Breniew. Sched po nim obj Jurij Andropow, lat 68. Uchodzi za czowieka wiatego i rozsdnego. Dobrze zna sprawy polskie, poniewa, jak odnotowaem, by czonkiem tzw. Klubu Polskiego w Moskwie. Jaruzelski przywizywa, co jest zrozumiae, du wag do dobrych stosunkw z Andropowem. Rozmawia z nim kilka razy i opowiadajc mi o spotkaniach z nim wyrazi pogld, e jest to czowiek, ktry rozumie nasz specyfik. Podczas spotkania, ktre odbyo si w grudniu 1982 r., Andropow po wyjciu stenotypistki z jego gabinetu wda si w rozwaania o Polsce. Mwi o niezrozumieniu w ZSRR polskiego fenomenu, o naladowaniu przez Bieruta radzieckich wzorcw. Wreszcie pokiwa gow i powiedzia: To mymy was tak urzdzili. Z drugiej jednak strony nie szczdzi przestrg i powraca do staego dyurnego tematu: dlaczego Barcikowski i Rakowski znajduj si w kierownictwie. Andropow rzdzi krtko, czternacie miesicy. Ju obejmujc stanowisko sekretarza generalnego KPZR by bardzo powanie chory. Mona zaoy, e wiele decyzji podejmowano w jego imieniu. Tym mona sobie tumaczy obszerny list, jaki otrzyma Jaruzelski 10 stycznia 1983 r. podpisany przez Andropowa. Z treci wynikao, e w Moskwie w stosunku do Polski, cilej do kierownictwa PZPR, nic si nie zmienio. Autor (autorzy?) wypowiada si krytycznie o kadym niemal fragmencie naszej polityki i przedstawia swj punkt widzenia na sytuacj wewntrzn kraju. W sprawie pozycji Kocioa pisa, e w toku kryzysu zdoby najwicej punktw. Umocni swoj pozycj polityczn oraz baz materialn i finansow. Dzisiaj Koci jest wielk si opozycyjn w stosunku do socjalizmu, wystpuje w roli opiekuna podziemia, obrocy idei Solidarnoci. To Koci reanimuje kult Wasy, jest jego natchnieniem i namawia go do wystpienia z wasnym programem wyjcia kraju z kryzysu. W licie znalaz si take fragment dotyczcy spraw personalnych. Zwr uwag - powiedzia Jaruzelski - na zdanie, w ktrym Andropow stwierdza, e budzi zdumienie, i w jego otoczeniu znajduj si pewni towarzysze. To o tobie doda. Pewni towarzysze powinni byli by zastpieni przez dobrych towarzyszy. Prawie dokadnie rok pniej Jaruzelski otrzyma obszerny list od kolejnego sekretarza generalnego KPZR, Konstantina Czernienki. List by opatrzony dat 13 grudnia 1984 r. Czernienko pisa: Mwic otwarcie, odnosi si wraenie, e osabia dynamika procesu stabilizacji. Mam na myli opnienia w pozyskaniu zaufania czci klasy robotniczej, umocnienie pozycji Kocioa, jego rosnce aspiracje do

uczestnictwa w yciu politycznym, aktywno kontrrewolucyjnych elementw, wzrost negatywnych nastrojw wrd modziey i w rodowisku inteligenckim. We wszystkich tych sprawach podejmujecie wysiki na rzecz poprawy sytuacji, ale pki co przeomu nie wida. Czernienko stwierdza, e na postp mona liczy tylko wwczas, gdy polityka PZPR przyjmie klasowe podejcie do aktualnych problemw ycia kraju. Wemy, na przykad, Wasze haso walki i porozumienia. Samo w sobie haso to nie moe wywoywa sprzeciwu, ale niestety, akcent pada na ten drugi czon hasa, czyli na osignicie narodowego porozumienia. Powstaje pytanie, z kim ma by to porozumienie? Z prywaciarzami, z drobnoburuazyjnymi elementami, z Kocioem prbujcym dokona totalnej klerykalizacji spoeczestwa, z prozachodnio nastawion czci inteligencji, ktra przyszo kraju widzi w restauracji kapitalizmu? Mwicie, e nie bdzie porozumienia z tymi, ktrzy s przeciw socjalizmowi, ale rzeczywisto jest taka, e nie jednostki, ale spora cz ludnoci jest przeciwko socjalizmowi. Jeli wic porozumienie narodowe na platformie socjalistycznej jest niemoliwe, to znaczy, e musicie pj na ustpstwa wobec tych, ktrzy zmierzali do osabienia istniejcego ustroju w Polsce. Czernienko ubolewa, e wodzowie kontrrewolucji, nie ukarani, zwolnieni na sowo honoru, przygotowuj si do ataku na socjalizm, wykorzystujc legalne moliwoci. W zwizku z tym nawoywa do dania odporu siom antysocjalistycznym, ktre znw podnosz gow. Zaleca signicie po towarzyszy stojcych zdecydowanie na pozycjach marksizmu-leninizmu, gotowych walczy o wprowadzenie linii partii w ycie. U Was - pisa - niemao jest takich towarzyszy. Zasuguj oni na wszelkie poparcie. Z drugiej strony, nadal nadzwyczaj aktualna jest walka z odchyleniem rewizjonistycznym w partii i jego konkretnymi nosicielami. To znowu o mnie i o kilku innych nosicielach tej zarazy w rodzaju Adama Schaffa, Jerzego J. Wiatra, Kubiaka, A. Werblana itp. Czernienk szczeglnie niepokoia aktywno Kocioa, u ktrego znajduj poparcie i pomoc wszystkie wrogie elementy. Koci umocni swoj si i nie napotykajc jakiegokolwiek powanego oporu, rzuca otwarcie wyzwanie socjalistycznemu pastwu, organizuje zamieszki (np. w zwizku ze zdejmowaniem krzyy w szkoach), w penym tego sowa znaczeniu, wychowuje armi kontrrewolucji i przygotowuje polityczny i duchowy grunt do dokonania przewrotu ustrojowego. Po objciu wadzy przez obz solidarnociowy stosunki polsko-radzieckie w minionych czterech dekadach zostay poddane surowej krytyce. Jeli pomin wystpujce w niej skrajne gosy sugerujce niedwuznacznie, e gwny wrg Polski znajduje si na wschd od Bugu, to krytyczny osd tych stosunkw jest konieczny i uzasadniony z punktu widzenia narodowych interesw Polakw, Rosjan, Ukraicw i Biaorusinw. Krytyka powinna uwzgldnia realia, i to nie tylko dzisiejsze, lecz take wczorajsze i przedwczorajsze. Nie moemy zapomina, e zasadniczy ksztat Europy zosta skonstruowany w rezultacie podziau naszego kontynentu przez zwyciskie mocarstwa w kocowym okresie II wojny wiatowej. Narody Europy wschodniej, cznie z polskim, nie miay w tej sprawie nic lub niewiele do powiedzenia. W tej sytuacji moliwoci wyboru drg rozwojowych przez Polsk byy bardzo ograniczone. Uwaam, e przy wczesnej pozycji Zwizku Radzieckiego w wiecie, a bya ona niezwykle silna, bo opromieniona blaskiem zwycistwa nad faszyzmem osignitego kosztem ogromnych ofiar, tylko rzdy lewicy akceptujcej podporzdkowanie wobec ZSRR byy w stanie zachowa znaczny zakres autonomii i niezalenoci. Alternatywa bya grona - Polska od Bugu do Warty rzdzona namiestniczo, a moe nawet bez wasnej pastwowoci, tak jak to si stao z republikami nadbatyckimi. Czy trzeba naprawd przekonywa kogokolwiek, e Zachd nie wyruszyby na wielk wojn przeciwko ZSRR w imi przywrcenia Polsce niepodlegoci? Nie kwestionuj tej oczywistej prawdy, e mielimy ograniczon suwerenno, ale dziki niej sta si

moliwy powrt na ziemie zachodnie. Powszechnie wiadomo, e Stalin by jedynym spord przywdcw wielkich mocarstw, ktry wykorzystujc wtedy potny swj autorytet, domaga si przyznania Polsce tych ziem. Churchill, co przecie jest znane, by zdania, e polska g udawi si tym zbyt wielkim kskiem. Stanowczo Stalina bya w prostej linii zalena od tego, kto bdzie sprawowa rzdy w Polsce. Dzisiaj w wyniku zmian, jakie dokonay si w Europie Wschodniej i rodkowej, Polska posiada zarwno suwerenno, jak i granice na Odrze i Nysie uyckiej. W sumie wyszlimy na swoje. Powrt na te ziemie to wielkie historyczne osignicie narodu polskiego. Wanie dziki temu, czego Stalin nie przewidzia, Polska przesuna si na Zachd zarwno w sensie geograficznym, jak i kulturowo-politycznym. Przecie od granicy we Frankfurcie nad Odr do Berlina odlego wynosi zaledwie 90 km! To by pocztek marszu do Europy. Gdybymy pozostali na Woyniu i Polesiu, zachodnia granica przebiegaaby w okolicach Zbszynka, to jest wicej ni pewne, e bylibymy uwikani nie tylko w nieustajce konflikty narodowociowe, lecz caa nasza energia narodowa koncentrowaaby si na Wschodzie. Czy byoby to korzystne dla Polski? Niech nad odpowiedzi zastanowi si ci, ktrzy dzi oskaraj moj formacj polityczn i pokoleniow o ulego wobec Moskwy. Nie wolno mierzy tamtych czasw miar obecnej polityki ZSRR realizowanej przez Gorbaczowa. To dopiero on i jego przyjaciele zainicjowali polityk wykluczajc narzucanie innym narodom i jakiejkolwiek partii swej opcji. Polityka ZSRR i KPZR ery przedgorbaczowskiej miaa - oczywicie w rnym stopniu - charakter imperialny. Doktryna Breniewa wisiaa jak topr nie tylko nad polsk parti i jej kierowniczymi organami. W niemaym te stopniu blokowaa peny demonta stalinowskich struktur ekonomicznych i politycznych, cho z koniecznoci marszu w tym kierunku od dawna zdawao sobie spraw wielu czonkw PZPR. Narzucony i przyjty model radzieckiego socjalizmu, faktycznie funkcjonujcy do czasu penego wyksztacenia si koncepcji pierestrojki, by jedn z gwnych przyczyn poraki lewicy polskiej, cilej PZPR. Model ten zrodzony w kraju feudalnopaszczynianym, bez tradycji demokratycznych, by historyczn kontynuacj obyczajw waciwych epoce feudalnej i w zwizku z tym musia nadej dzie, w ktrym zosta zakwestionowany. Co si za tyczy naszej ulegoci wobec Moskwy, to pozwol sobie zauway, e znacznie silniejsi od nas jej ulegali, bowiem nie chcieli oglda tamaskiej dywizji nad kanaem La Manche. Gdyby nie nadesza era pierestrojki, ktra otworzya faz potnych wstrzsw politycznych i spoecznych na niezmierzonych wrcz obszarach Zwizku Radzieckiego, to bardzo wtpi, czy dzisiejsi zajadli krytycy stosunkw polsko-radzieckich w minionych dziesicioleciach byliby tak odwanymi, jakimi s teraz. Astrolodzy politologii, w rodzaju profesora Zbigniewa Brzeziskiego powiedz, e ta era musiaa nadej, poniewa idea komunistyczna okazaa si utopi, a za prb jej realizacji dziesitki milionw ludzi zapacio swym yciem. To prawda, ale moga nadej nie teraz, lecz znacznie pniej, bd te przybra posta zgoa inn, bardzo niekorzystn dla narodw tej czci Europy i wiata. W kwestii ulegoci na uwag zasuguje te, jak sdz, pewna okoliczno zwizana z yciorysami osb, ktre w minionych dziesicioleciach, take w latach osiemdziesitych wywieray decydujcy wpyw na polityk pastwa i partii. Mam na myli zarwno tych komunistw polskich, ktrzy wyszli cao ze stalinowskich czystek lat trzydziestych, jak i tych moich rodakw, ktrzy w latach drugiej wojny wiatowej przeszli przez guagi i syberyjsk tajg. Interesuj mnie przede wszystkim ci drudzy, do ktrych naley Jaruzelski i jego pokolenie. Byli wtedy modziecami rzuconymi na bezkresne obszary Zwizku Radzieckiego. Przytoczeni bezsilnoci wobec gronej przyrody, godu, chodu i chorb, osamotnieni, pozbawieni yczliwoci i wsparcia wiata, przyswajali sobie kompleks siy tego geopolitycznego kolosa i bezsiy wobec niego. Z tym wanie kompleksem powrcili do kraju i yli

z nim przez dziesiciolecia a do chwili, gdy kolos zacz si rozpada. Moim zdaniem nie naley lekceway powyej opisanego kompleksu, gdy poddajemy krytycznemu osdowi stosunki polskoradzieckie w minionych dziesicioleciach. I wreszcie uwaga natury historycznej dotyczca powtarzajcego si zarzutu, e godzilimy si na ograniczon suwerenno. Suwerenno sabych bdzie zawsze naraona na gwacenie. Wemy dwa najnowsze przykady. Pierwszy zwizany jest z militarn ingerencj USA w Panamie. Niezalenie od przyczyn, ktre skoniy prezydenta Busha do podjcia takiej akcji, spotkaa si ona z prawie jednoznacznym potpieniem przez pastwa nalece do ONZ. Prawie, poniewa Polska bya jedynym krajem, ktry wstrzyma si od gosu w czasie przyjmowania przez Rad Bezpieczestwa rezolucji wyraajcej dezaprobat dla tego kroku. Przyczyna nie oczekiwanej przez opini midzynarodow akceptacji przez rzd Mazowieckiego ingerencji militarnej wielkiego mocarstwa bya bardzo prozaiczna. Wysoki urzdnik ambasady USA w Warszawie zwrci swemu rozmwcy z polskiego MSZ uwag, e w przypadku, gdy Polska doczy do chru pastw potpiajcych inwazj w Panamie, to odbije si to niekorzystnie na stosunkach polsko-amerykaskich. I nie doczya si. Nie potpiam tej decyzji, poniewa bywa tak w polityce, e trzeba stawia sobie pytania, co si bardziej opaca. Moe czytelnik oceni to wyznanie jako cyniczne, ale tak to ju na tym boym wiecie jest. Niejeden jeszcze raz kady kolejny rzd w Polsce bdzie zmuszony do gwacenia swej cnoty. Chyba e staniemy si Szwecj Europy Wschodniej, co w najbliszych kilku dziesicioleciach raczej nam nie grozi. Drugi przykad dotyczy doradcw rzdowych obcej narodowoci. Do dzi przypomina si nam doradcw radzieckich, ktrzy do 1956 r. funkcjonowali w polskich instytucjach rzdowych. Teraz pojawili si doradcy z USA, Francji i innych krajw zachodnich. Tamci, powie obroca tych drugich, nieli ze sob totalitaryzm i ujarzmienie, ci s pochodni demokracji. Hm, mona i tak, ale fakt pozostaje faktem. Stosunek do naszej polityki, ktry znalaz wyraz m.in. w listach Czernienki, by take podzielany przez ekipy kierownicze w Berlinie Wschodnim, w Pradze oraz w Sofii i Bukareszcie. Wprowadzenie stanu wojennego zostao zaakceptowane przez pastwa Ukadu Warszawskiego, ale w nastpnych latach ich ekipy kierownicze z rosncym rozdranieniem i niezadowoleniem przyglday si naszej polityce, uznajc j za zbyt mikk, zbyt koncyliacyjn, sowem - a nadto oportunistyczn. Z tych powodw chtnie te na rne sposoby popierano i wspierano dobrych towarzyszy w Warszawie, Katowicach i innych miastach. Jedynie Wgrzy w sposb wyrany manifestowali swoje poparcie dla ekipy Jaruzelskiego. Szczeglnie jednoznacznie artykuowa je Jnos Kdr. By on te jedynym wrd wszystkich przywdcw pastw Ukadu Warszawskiego, ktry obdarza mnie sympati i nie ukrywa jej. Odbyem z nim kilka rozmw i kada z ich bya interesujca, szczeglnie dla mnie, pasjonujcego si histori wspczesn.

Rzd ograniczonych reform


Rzd generaa Jaruzelskiego nasta w okresie, gdy strukturalny kryzys systemu politycznego i spoecznego formacji realnego socjalizmu by ju w peni rozwinity. W caej swej krasie da o sobie zna na przeomie lat siedemdziesitych w wyniku zaamania gospodarczego. We wrzeniu 1980 r. Biuro Polityczne i Prezydium Rzdu podjo uchwa o powoaniu Komisji ds. reformy gospodarczej. Powierzono jej opracowanie caociowej propozycji zmian, jakie powinny si dokona w gospodarce narodowej. W skad Komisji wchodzili ekonomici, socjolodzy, dowiadczeni praktycy i dziaacze

gospodarczy. W sumie ponad 200 osb. Czoow rol odgrywa w niej prof. Wadysaw Baka. Po objciu przez Jaruzelskiego teki premiera prace nad opracowaniem caociowej koncepcji zreformowania gospodarki ulegy przyspieszeniu. Baka zosta powoany na stanowisko penomocnika rzdu ds. reformy gospodarczej w randze ministra, czonka Prezydium Rzdu. Uczyni on wiele dla przekonania opinii publicznej, e reforma gospodarcza nie jest balonem propagandowym, lecz powanym przedsiwziciem i e moe spowodowa istotne, korzystne zmiany w gospodarce polskiej. Podobnie jak bezpartyjny prof. Zdzisaw Krasiski, ktry doradza Solidarnoci, zanim zosta ministrem. wietny mwca i polemista. By pierwszym ministrem, ktry potrafi przekona Polakw, e ruch cen jest niezbdny. Zastpc Baki zosta prof. Zdzisaw Sadowski, bezpartyjny, wybitny ekonomista, czowiek wielkiej kultury i w peni wiadom, e przeywany kryzys ma charakter strukturalny. Wkad Sadowskiego zarwno w opracowanie caociowej koncepcji reformy gospodarczej, jak i w jej realizacj by ogromny. Wycigam z mrokw zapomnienia dziaalno Komisji oraz ekonomistw w rodzaju Sadowskiego, poniewa nie jest prawd, e dopiero od dnia przejcia wadzy przez obz solidarnociowy w Polsce mona mwi o przystpieniu do reformowania systemu gospodarczego. Jest to znieksztacanie historii. Intensywne prace, jakie w 1981 r. prowadzia czowka Komisji, zostay przez przywdcw Solidarnoci zbagatelizowane. Uznano, e przygotowywana koncepcja reformy gospodarczej jest zabiegiem pokazowym i kolejn kosmetyk. Wyrazem takiego stosunku bya odmowa uczestniczenia w pracach Komisji. Ograniczono si do wysania obserwatorw, Ryszarda Bugaja i Waldemara Kuczyskiego. Pakiet propozycji mieszczcych si w formule reforma gospodarcza, w porwnaniu ze wszystkimi poprzednimi projektami zmian, jakie powinny dokona si w gospodarce, by jakociowo inny. Do wdraania reformy przystpilimy z dniem 1 I 1982 r. W rzdzie do szybko uksztatowaa si wyrana orientacja proreformatorska. Reprezentowa j premier, Baka, Krasiski, Stanisaw Ciosek, Roman Malinowski, wicepremier i szef Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego oraz Janusz Obodowski i ja. Nie chc przez to powiedzie, e pozostali wicepremierzy i ministrowie byli przeciwnikami reformy, ale nazwiska, ktre wymieniem, stanowiy czowk zwolennikw reformy. W rzdzie faktycznie wok reformy toczya si nie zawsze widoczna dla ludzi z zewntrz cicha walka. Na przeomie lat 1983 i 1984 coraz czciej dostrzegaem fakty, z ktrych wynikao, e niektre resorty i ich szefowie objawiaj skonnoci do podporzdkowania reformy i wynikajcych z niej praw ekonomicznych starym wyprbowanym metodom kierowania yciem gospodarczym kraju. Cigoty centralistyczne staway si, w mojej ocenie, coraz silniejsze. Rwnie kadra w ministerstwach gospodarczych moga by zaliczona tylko czciowo do zwolennikw reformy. Natychmiastowa wymiana kadry, a szczeglnie osb tworzcych, bardzo szeroki krg decydentw bya ze wzgldw praktycznych niemoliwa. Zreszt w systemie tak bardzo zbiurokratyzowanym znaczca decyzja wcale nie musiaa zalee od ministra czy te od dyrektora departamentu, lecz czsto od maego, nikomu nieznanego urzdnika. W lipcu 1984 r. otrzymalimy z Biura Listw KC informacj o listach napywajcych do Komitetu Centralnego zawierajcych wypowiedzi, uwagi, sygnay i opinie dotyczce rnych nieprawidowoci wystpujcych w pracy przedsibiorstw oraz kadry kierowniczej. Od szeregu miesicy, pisali autorzy Informacji, obserwuje si wzrost liczby listw, w ktrych sygnalizuje si o nieuczciwych postawach czonkw kadry kierowniczej, o przykadach cwaniactwa, arogancji, sobiepastwa i amania zasad sprawiedliwoci spoecznej. Zwracali te uwag, e liberalizm stosowany w doborze kadr i tzw.

plecy powoduj, i na stanowiska powouje si ludzi, ktrzy sw postaw i dziaalnoci wyrzdzaj powane szkody materialne i spoeczne. Wos si jey na gowie, gdy czytao si t informacj. Szef rzdu poleci rnym organom wadzy zbadanie zawartych w niej spraw. Z jakim skutkiem? Minimalnym, poniewa te niekorzystne zjawiska byy nieodrodn czci systemu. To on - system je rodzi, a ich usunicie byo niemoliwe bez zniszczenia jego fundamentw. Na miejsce jednej lub nawet kilku ukaranych osb naduywajcych swej wadzy przychodzili inni zwizani ze swymi poprzednikami wizami wynikajcymi z przynalenoci do kasty. Nie zawsze przynaleno ta czya si z posiadaniem legitymacji PZPR. Nierzadko ukarany, pozbawiony stanowiska, wypywa na powierzchni w innym miejscu. Zawodziy ciaa kontrolne od komisji kontroli partyjnej zaczynajc, a na Najwyszej Izbie Kontroli koczc. Jaruzelski zaproponowa utworzenie Inspekcji RobotniczoChopskiej, a wic jeszcze jednego ciaa kontrolnego. IRCh-a bya faktycznie instytucj z zupenie innej epoki. W praktyce staa si przybudwk Najwyszej Izby Kontroli. Nasilenie niekorzystnych zjawisk nie byo przypadkowe. By to nieoczekiwany i niechciany rezultat stanu wojennego, pod oson ktrego spora cz kadry odzyskaa pewno siebie. W miar umacniania si przekonania, e mno si oznaki powrotu do stabilizacji, zaczy powraca imponderabilia systemu biurokratycznego. Mona sobie wyobrazi wcieko, z jak robotnicy wysuchiwali naszych zapewnie, e budujemy system sprawiedliwoci spoecznej, e jestemy zdecydowani zwalcza wszelkie nieprawidowoci itd. Oni, u siebie, w swoim zakadzie pracy, w miejscu zamieszkania, widzieli zgoa co innego. W kocu 1984 r. udaem si do Jaruzelskiego i poprosiem go o zwoanie specjalnego posiedzenia Prezydium Rzdu celem wymiany pogldw na temat polityki gospodarczej rzdu. Szef rzdu przyj moj sugesti, ale do spotkania doszo dopiero 18 marca 1985 r. Odbyo si w Natolinie, w paacyku pozostajcym w gestii Urzdu Rady Ministrw. Tu wydawalimy obiady i kolacje dla wysoko postawionych goci, tu rwnie odbyway si spotkania Kani i Jaruzelskiego z kardynaem Wyszyskim oraz Jaruzelskiego z kardynaem Glempem. Wygosiem sowo wstpne, biorc za punkt wyjcia stwierdzenie, e w powszechnym odczuciu polityka gospodarcza naszego rzdu nie jest zbyt wysoko oceniana, rwnie przez mylc, nowatorsk cz kadry gospodarczej. Stwierdziem te, e reforma gospodarcza jest realizowana na p gwizdka. Mnoyy si zakazy, nakazy i rne ograniczenia. Nierzadko te mona byo spotka opinie, e nadal stawiamy na wiernych, ale miernych i e cho upyny ju cztery lata od burzliwych wydarze, w polityce kadrowej zagldamy do yciorysu, by dowiedzie si, czy ten kto by w Solidarnoci. A przecie publicznie gosimy, e nie jest wane, skd, lecz z czym kto przychodzi. Haso ukute przez Jaruzelskiego byo suszne, lecz praktyka czsto bya zgoa inna. Saboci generaa byo bez wtpienia to, e wierzy, i to, co mwi, stawao si przestrzegan dyrektyw. Uczestnicy spotkania w Natolinie pozytywnie ocenili moje wystpienie i na tym si skoczyo. Dlaczego tak si stao? Jedni uwaali, e oceny i obawy s przesadne, inni byli tak zajci codziennymi sprawami, i nie zwracali uwagi na problemy wymagajce gbszej refleksji. Spotkanie miao swj dalszy cig. W miesic pniej kolejne zorganizowa Messner. Towarzysze z kierownictwa partii, powiedzia Messner, poczuli si dotknici, e poprzednio o polityce gospodarczej dyskutowalimy tylko w gronie czonkw Prezydium Rzdu. Zjawio si czterech sekretarzy KC. Ich protest by w wczesnych warunkach zrozumiay. Nic bez nas, tak mona by w skrcie uj jego istot. Obie instytucje, Biuro Polityczne oraz Sekretariat Komitetu Centralnego speniay przez dziesiciolecia funkcje nadrzdne wobec rzdu. Uwolnienie si spod wpywu tej tradycji nie byo spraw atw. Inna rzecz, e w niemal caym dziesicioleciu nie podjlimy

powanego wysiku na rzecz zmiany tej sytuacji. Doszo do niej dopiero w 1988 r., o wiele lat za pno. Na posiedzeniach Biura Politycznego systematycznie omawiane byy sprawy gospodarcze i podejmowane decyzje, ktre premier zapisywa po to, aby je przenie na rzd. Taka praktyka znalaza rwnie swj wyraz w znanej od dziesicioleci w establishmencie formule - decyzja polityczna. Ta magiczna formua bya w stanie zmienia ustalone plany gospodarcze, wpywa na tre ustaw, uchwa i zarzdze, wysoko podwyek, cen, pac itp. Dyskusj podsumowa Jaruzelski. Naley odpowiedzie sobie na pytanie, na ile skuteczne s nasze dziaania, powiedzia. Ot, dowodzi, nie jestemy skuteczni ani w partii, ani w adnej innej dziedzinie ycia. Naszym gwnym celem jest cige uwiarygadnianie tezy, e to, co byo w przeszoci, ju si nie powtrzy, a nastpnego stanu wojennego nie bdzie. O tym chc was zapewni, doda. Po kadym z kryzysw kierownictwo bio si w piersi i zapewniao, e nigdy ju nie powtrzy si to, co byo w przeszoci. Tej modlitwy nie mona ju powtrzy... W swym obszernym wywodzie stale powraca do kwestii wiarygodnoci. Ludziom, powiedzia, obrzyd nie socjalizm, to mymy im obrzydli. Jaruzelski wiedzia, o czym mwi i do kogo. On rwnie dostrzega w aparacie wadzy, od gry do dou, wystpujc tsknot za rzdzeniem wedug wyprbowanych wzorw. Inna rzecz, e nie jeden raz w tych latach, w swym marszu ku wiarygodnoci nagle zbacza z gwnej drogi i wchodzi na ciek, na ktrej mg spotka tych, ktrym wbija do gowy, e nie ma powrotu do metod rzdzenia sprzed sierpnia 1980 r. Na niej znalazy si m.in. firmy polonijne oraz sektor prywatny. Przez kilka lat narzekanie na firmy polonijne oraz szybki wzrost sektora prywatnego naleao do staego repertuaru mwcw wystpujcych na spotkaniach, konferencjach i naradach. W ataku na firmy polonijne nierzadko przodowali dyrektorzy wielkich zakadw pracy zatrudniajcych kilka tysicy ludzi. Mwili, e firmy te zabieraj im najlepszych ludzi i na skutek tego nie mog osiga zaplanowanych celw produkcyjnych itp. Byo to utyskiwanie monopolistw, dla ktrych najmniejsza nawet konkurencja stanowia zagroenie. Niejednokrotnie wystpowaem w obronie firm polonijnych, posugujc si liczbami, z ktrych wynikao, e by to minimalnej wielkoci margines w gospodarce narodowej. Firmami polonijnymi jako zagroeniem socjalizmu straszono nas przez kilka dobrych lat. Podobnie jak rzekomo szybko wzrastajcym sektorem prywatnym. Krytyka formuowana bya pod paszczykiem obrony ywotnych interesw klasy robotniczej. W pierwszych latach osiemdziesitych wielu powanych ludzi powicao sporo energii na zmuszenie do pracy osb spod budki z piwem lub te, jak mwiono, niebieskich ptakw. Chodzio o ludzi, ktrzy w kadym ustroju spoecznym tworz margines spoeczestwa. Dla ich poskromienia przyjta zostaa specjalna ustawa. Haasu wok tej kilkutysicznej grupy ludzi byo co nie miara. W czasie dyskusji na posiedzeniu Biura Politycznego na temat tej ustawy, Hieronim Kubiak, autor opracowania o przyczynach kryzysw w PRL, wypowiedzia si przeciwko stosowaniu represji wobec tej grupy obywateli, a ja dowodziem, e trzeba si pogodzi z istnieniem marginesu spoecznego. Powoywaem si m.in. na najstarszy zawd wiata, ktry trwa jak skaa. Szef rzdu w swoich wypowiedziach na posiedzeniach Rady Ministrw bd te Biura Politycznego stwarza wraenie, e rwnie jest oburzony odpywem najlepszych fachowcw pracujcych w przemyle pastwowym do firm polonijnych, e niepokoi go wzrost sektora prywatnego, cho doktrynalnie uwaa, e jest on potrzebny, e zoci go niemrawa realizacja ustawy o uchylajcych si od pracy itp. Suchajc jego wywodw zadawaem sobie pytanie, czy rzeczywicie wierzy w to, co mwi. Pocieszaem si, e kieruj nim wzgldy taktyczne, e wychodzi z zaoenia, i w deniu do rozszerzania bazy poparcia dla naszej polityki nie naley doprowadza do powstania sytuacji konfrontacyjnych, szczeglnie we wasnych szeregach. Nie mog te wykluczy, e w owym czasie

walczyy w nim dwie dusze, zwolennika reform i polityka stsknionego za wiatem adu i porzdku. Cokolwiek by jednak o nim powiedziano, by to premier niezwykle uczulony na wszelkie przejawy bezdusznoci wobec ludzi, gupoty i arogancji przedstawicieli wadzy. Przywizywa ogromn wag do opinii publicznej. Z jego inicjatywy powsta projekt ustawowego zagwarantowania konsultacji spoecznych. Ustawa taka zostaa przez Sejm przyjta w pierwszej poowie lat osiemdziesitych. Praktycznie rzecz biorc, w tych latach adna powaniejsza decyzja rzdowa, aden akt prawny uzyskujcy moc ustawy, nie ujrza wiata dziennego bez zasigania opinii zainteresowanych rodowisk. To wanie z tej praktyki zrodzia si take idea dokonania zapisu w Konstytucji o moliwoci przeprowadzenia oglnonarodowego referendum. Jaruzelski i ci, ktrzy mu ufali, byli przekonani, e polityczne struktury systemu musz ulec gbokim przemianom. Droga do tego celu wioda nie tylko przez reform gospodarcz, lecz take przez instytucje spoeczne, ktre miay tworzy szerokie paszczyzny porozumienia si wadzy ze spoeczestwem. W 1982 r. powoano Rad Spoeczno-Gospodarcz przy Sejmie, na czele ktrej stan prof. Jan Szczepaski. W rok pniej powstaa Narodowa Rada Kultury, gromadzc w swoich szeregach wielu twrcw i artystw rnych orientacji politycznych. Jej przewodniczcym zosta wielce zasuony dla kultury polskiej, prof. Bohdan Suchodolski. Przy premierze funkcjonowaa Konsultacyjna Rada Gospodarcza, ciao bynajmniej nie formalne. Przewodzi Radzie wybitny ekonomista polski, prof. Czesaw Bobrowski. Wszyscy trzej byli bezpartyjni. Rada Ministrw powoaa do ycia Komitet Spoeczno-Polityczny, a Jaruzelski pilnie przestrzega zasady rzdzenia przy otwartej kurtynie. Cotygodniowe konferencje prasowe Urbana byy w wczesnych warunkach ewenementem politycznym i bez wtpienia rozszerzay granice wolnoci sowa. W adnym kraju Ukadu Warszawskiego tego rodzaju konferencje prasowe nie byy do pomylenia. W kilka lat pniej zacz je praktykowa Zwizek Radziecki. Urban ostro atakowa opozycj, w wyniku czego by przez ni obdarzany szczer nienawici. W dorobku pierwszej poowy lat osiemdziesitych nie mona take pomin np. uchwalonej przez Sejm w 1983 r. poprawki do Konstytucji, na mocy ktrej rodzinne gospodarstwo, czyli prywatne, uznane zostao za nienaruszalne. W niemaym stopniu byo to zasug Malinowskiego, ktry bardzo dzielnie broni spraw wsi i rolnictwa. Wprowadzenie poprawki take nie odbyo si bez walki. Dziaalnoci rzdu Jaruzelskiego w latach 1981-1985 nie mona ocenia w izolacji od tego, co dziao si w tym czasie w partii. Mijao ju upokorzenie wywoane ingerencj wojska i si bezpieczestwa w rozwizywanie konfliktu politycznego, spory o kierunek rozwoju Polski staway si coraz bardziej widoczne. Zderzay si ze sob dwie orientacje, reformatorska i konserwatywna. Ta druga bya silniejsza, bardziej wpywowa. Jej reprezentanci odwoywali si do wszystkich tych, ktrzy nosili w sobie gboko zakorzeniony pogld, e - jak zapisaem to w Dzienniku pod dat 17 grudnia 1982 r. jakiekolwiek popuszczenie, tj. demokratyczne otwarcie spowodowaoby w ostatecznym rezultacie upadek systemu. Nie jest to, jak mi si wydaje, obawa nieuzasadniona. Po 37 latach rzdw jednej partii nasze spoeczestwo chtnie wybraoby inn si. To nie znaczy, e yczy sobie powrotu do kapitalizmu. Na pewno nie, ale rzdw PZPR ma serdecznie do. A ma do dlatego, e poza krtkimi okresami demonstrowalimy niemal szczyty arogancji, co rwnao si pogardzie wobec ludzi, cilej wobec caego spoeczestwa. Skoro tak oceniaem sytuacj w partii na progu 1983 r., to musz odpowiedzie na wiszce w powietrzu pytanie o moj postaw polityczn i moraln w tych latach i pniej. Ot obecno sw

w ekipie rzdzcej uzasadniaem tym, e mog i powinienem przeciwdziaa zjawiskom blokujcym marsz w kierunku rzeczywistego reformowania systemu. W owych latach byem zdania, e system moe ulega zasadniczym przeksztaceniom na drodze ewolucyjnej, e gwnym problemem staje si pozyskanie zwolennikw dla takiego pogldu i osabianie si konserwatywnych. Uwaaem te, e warunki zewntrzne jak i ukad si w partii nie pozwalaj na stae frontalne dziaanie, lecz wymagaj gboko przemylanego dziaania i mozolnego posuwania si do przodu, postpowania odpowiadajcego chiskiemu powiedzeniu o mrwkach, ktre gryz ko. Z wiary w moliwo dokonywania przeksztace systemowych w drodze ewolucji wynika naturalna skonno do angaowania si w walk ze wszystkimi, ktrzy, wedug mojego przekonania, utrudniali ten proces. Ten punkt widzenia zaprowadzi mnie na spotkanie w Stoczni Gdaskiej w kocu sierpnia 1983 r. Udaem si tam nie kierowany jakimi osobistymi niechciami do Lecha Wasy, co wmawiano mi przez nastpne lata. Kiedy na pocztku 1983 r. Wasa zgosi si do dyrekcji Stoczni z zamiarem podjcia na nowo pracy, niektrzy towarzysze w kierownictwie partii wpadli w popoch. Przez kilka tygodni przekonywaem kogo trzeba, e prba niedopuszczenia Wasy do pracy w Stoczni jest po prostu niepowana i e wszelkie blokowanie mu drogi jest sprzeczne z istniejcym prawem. Wreszcie dopiem swego. Wasa jako czowiek budzi we mnie zawsze uczucia dalekie od jakiejkolwiek nienawici. W 1983 r. byem ju dostatecznie przewiczony przez ycie i dlatego zarwno wwczas, jak i we wszystkich nastpnych latach wobec Wasy i wielu innych dziaaczy opozycji solidarnociowej nie stosowaem jakichkolwiek innych kryteriw ni te, ktre czyy si z ich dziaalnoci polityczn, ktr oceniaem - co jest zrozumiae - wedug mojego wczesnego widzenia i rozumienia polskich problemw. W okresie gdy udawaem si do Stoczni byem zdania, e podziemna dziaalno Solidarnoci tworzy napicia utrudniajce postp w kierunku normalizacji sytuacji w kraju. Ponadto uwaaem, e dziaalno ta porednio wpywa na utwardzenie rnych ogniw wadzy, a szczeglnie konserwy partyjnej. Takie byy przesanki mojego pojawienia si w Stoczni. Natomiast z perspektywy siedmiu lat dzielcych mnie od tego wydarzenia wiem, e moja wczesna ocena Solidarnoci jako ruchu spoeczno-politycznego nalecego ju do przeszoci bya bdna, co jednak nie oznaczao, e lekcewayem jego decydujc rol w otwarciu nowej fazy rozwoju w powojennych dziejach Polski. Przebieg spotkania w Stoczni, szalenie burzliwy i namitny, wywoa bardzo zrnicowane reakcje. Wielu partyjnych konserwatystw miao do mnie pretensje o to, e umoliwiem Wasie publiczne wystpienie w telewizji. Pierwsze od wprowadzenia stanu wojennego. W niezliczonej wprost liczbie komentarzy rozpatrywano je jako pojedynek pomidzy mn i Was. Moi przeciwnicy twierdzili, e to on wygra, za zwolennicy polityki, jak realizowaem, widzieli zwycizc we mnie. Jednych i drugich byo wcale niemao. Otrzymaem koo tysica listw pochwalnych. Wrd nich od redaktora naczelnego Radaru, Jerzego Klechty, ktry pisa: Szanowny Panie Premierze, wygra Pan, czuem groz wiejc od krzykaczy (a moe wieszaczy), ale take poczuem smak Paskiego (mojego! naszego) zwycistwa... Po czerwcowych wyborach Klechta przejrza na oczy i omal nie zjad legitymacji partyjnej na oczach telewidzw. Spotkanie w Stoczni Gdaskiej na wiele lat usposobio do mnie nieprzychylnie sporo ludzi z Solidarnoci. W partii w tym czasie czuo si coraz wikszy napr si konserwatywnych, zachowawczych. Powstay Kluby pod nazw Rzeczywisto, ktrym przewodzi Tadeusz Grabski. Ukazujcy si pod tak nazw tygodnik skupia wok siebie rwnie ca plejad krytykw polityki realizowanej przez Jaruzelskiego.

Uwaano j za niedostatecznie pryncypialn w rozprawianiu si z przeciwnikiem politycznym. Od Kiszczaka dowiadywaem si o rnych konwentyklach, na ktrych radzono, jak przyoy naszej ekipie i o tajemniczych powizaniach niektrych osb z grona lewakw z zagranic. Wzrost aktywnoci tzw. lewicy partyjnej wymaga przeciwdziaania. Biuro Polityczne do niemrawo przeciwstawiao si ofensywnym dziaaniom tzw. lewicy partyjnej. Nad wczesnym kierownictwem PZPR zbyt mocno ciya jeszcze zadomowiona w ruchu komunistycznym praktyka traktowania dogmatykw znacznie wyrozumiaej anieli rewizjonistw. Istot takiego pogldu uj w jednym zdaniu Wadysaw Gomuka, ktry swego czasu powiedzia, e dogmatyzm to katar, a rewizjonizm to grulica. Niepokorni i niespokojni nie mogli oczekiwa na zrozumienie i poparcie. Zawsze byli poddawani surowej krytyce. Na pobaliwo mogli liczy zawsze pryncypialni dogmatycy, dozgonnie wierni IDEI. Bya to jedna z gwnych przyczyn historycznej poraki ruchu komunistycznego. Take PZPR. Nadesza jednak chwila, gdy konieczne stao si zajcie stanowiska wobec rozrabiackiej dziaalnoci osb gromadzcych si we wspomnianych klubach. Jaruzelski wystpi z wnioskiem o zamknicie klubw. By to koniec 1983 r. Okazao si, e Biuro nie miao jednolitego stanowiska w tej sprawie. Orzechowski, Porbski, Milewski i Mokrzyszczak byli przeciwni temu wnioskowi. W tej sytuacji Jaruzelski zarzdzi gosowanie, co rzadko kiedy stosowano na posiedzeniach Biura Politycznego. Wniosek przeszed, ale dla osodzenia tej gorzkiej decyzji ograniczono jednoczenie dziaalno krakowskiej Kunicy, od lat bdcej miejscem odwanych i miaych dyskusji. A wic uderzono po skrzydach. To take bya cz niedobrej tradycji. Kardynalnym bdem byo usunicie z partii w czerwcu 1984 r. prof. Adama Schaffa. Decyzj podja Centralna Komisja Kontroli Partyjnej, ale moim zdaniem w niczym to nie usprawiedliwiao Biura Politycznego, ktre, gdyby rzeczywicie chciao, to mogoby do tej kretyskiej decyzji nie dopuci, bd te wystpi z wnioskiem ojej uniewanienie. Rozmawiaem na ten temat z Jaruzelskim. Twierdzi, e zosta decyzj CKKP zaskoczony. Hm! Kamieniem obrazy staa si ksika Schaffa wydana w Wiedniu pt. Ruch komunistyczny na rozstajach. Ci, ktrzy podjli decyzj o usuniciu go z partii, orzekli, e Schaff pod pozorem obrony myli teoretycznej Marksa wystpi z twierdzeniami wypaczajcymi charakter i historyczne dowiadczenia budownictwa socjalistycznego w Polsce oraz w innych krajach wsplnoty socjalistycznej. Odpowiedzialny za sprawy ideologii w Biurze Politycznym Marian Orzechowski w tempie niemal byskawicznym napisa ksik, w ktrej rozprawi si z pogldami Schaffa, poddajc m.in. ostrej krytyce koncepcje eurokomunizmu. Czuj si w jakim stopniu wspodpowiedzialny za brak zdeterminowanej walki z partyjn konserw. Z ca pewnoci mog powiedzie, e obca mi bya filozofia cicia po skrzydach, dogmatyzm uwaaem za nieszczcie dla partii, ale otwarte pozostaje pytanie, czy waciwie wykorzystywaem sw pozycj, przecie wcale nie bagateln, dla bardziej stanowczego przeciwstawiania si naporowi partyjnego ciemnogrodu. Uywam sowa bardziej, poniewa nie pozostawaem bezczynny. Do dzi jednak gnbi mnie wiadomo, e penic funkcj wicepremiera odpowiedzialnego rwnie za sprawy kultury, niedostatecznie energicznie przeciwstawiaem si niektrym decyzjom podejmowanym przez trjk osb, ktre w latach 1981-1985 rzdziy kultur. Na jej czele sta Sekretarz Komitetu Centralnego, trzydziestoparoletni Waldemar wirgo. Ten mody czowiek by moim wynalazkiem. Obserwujc jego polityczn aktywno w 1981 r. uznaem, e wanie taki typ dziaacza, inteligentnego, odwanego, krytycznie odnoszcego si do polityki PZPR w latach poprzedzajcych rok 1980 powinien zasila kadr. W zwizku z tym podsunem jego nazwisko Jaruzelskiemu. Wykonawcami jego woli by kierownik Wydziau Kultury Komitetu Centralnego Witold

Nawrocki i minister kultury i sztuki prof. Kazimierz ygulski, akowiec, wizie guagw, bezpartyjny. Minister powinien by przede wszystkim mnie traktowa jako przeoonego, faktycznie za uznawa autorytety partyjne. Delikatnie si wyraajc, ta trjka nie moe powiedzie o sobie, e nie ponosi winy za pogbianie konfliktu pomidzy wadz i rodowiskiem kulturalnym i artystycznym, ktry i tak powsta w wyniku wprowadzenia stanu wojennego. Moim zdaniem u podoa konfliktu, jaki wyrazicie zarysowa si midzy wadz i rodowiskami twrczymi po wprowadzeniu stanu wojennego, spoczywa rwnie czynnik natury psychologicznej. Aby zrozumie jego genez, trzeba si cofn do lat siedemdziesitych. Jaruzelski, bdc ministrem obrony narodowej, uzna za celowe oraz korzystne dla wojska i jego morale zademonstrowanie szczeglnego zainteresowania aktorami, filmowcami, pisarzami, plastykami itp. Nie miao to nic wsplnego z chci przekupienia tych rodowisk. Nie o to mu chodzio. Pragn, aby wojsko stao si dla ludzi kultury znaczcym i powanym mecenasem. I takim w tamtych latach byo. Czoowe postacie wiata artystycznego przyjmoway dobroczynne skutki mecenatu z widocznym zadowoleniem. Wojsko zapraszao ich do siebie, obsypywao asych na pochway twrcw komplementami, nagradzao filmy, utwory literackie, kupowao obrazy, utwory muzyczne, sowem kwito wzajemne uznanie i obie strony byy zadowolone. Z kolei dla wojskowych, ktrzy na polecenie swego szefa zajmowali si wspprac ze rodowiskami twrczymi, stay kontakt z wybitnymi aktorami, filmowcami, etc. by take swego rodzaju nobilitacj. I nagle cay mecenat diabli wzili. Ju w 1981 r. sporo znanych nazwisk ze wiata kultury i sztuki stano po stronie Solidarnoci, a po wprowadzeniu stanu wojennego otwarcie demonstrowao sw niech, a nawet wrogo wobec jego autorw. Rozeszy si drogi mecenasa i jego pupilw. Mecenas poczu si zawiedziony i, co byo bardzo ludzkie, zacz obdarza niechci swoich wczorajszych pieszczochw. Tak widziaem wwczas przyczyny widocznej niechci wojskowych do zbuntowanego rodowiska artystycznego i widz je dzi. Inna rzecz, e ci twrcy, ktrzy wwczas z wasnej woli, przez nikogo nie przymuszani, przyjmowali ordery i chtnie korzystali z rnych apanay, powinni by dzi bardziej powcigliwi w sowach i nie gosi ochoczo, e komuna tak straszliwie ich uciskaa, odbieraa im poczucie wolnoci itp. Przydaoby si troch troski o zachowanie twarzy, bo przecie i tak kiedy Historia dokadnie odmierzy winy i zasugi kadego z nas.

Wielka prowokacja
W przedzieraniu si przez kbowisko rnych namitnoci, pokonywanie oporw, barier, ale take w sytuacji, w ktrej zaczy si pojawia pewne symptomy poprawy sytuacji gospodarczej, spada na nas wiadomo o uprowadzeniu ks. Jerzego Popieuszki. Stao si to 19 padziernika 1984 r. Wiadomo ta dosiga mnie 22 padziernika w Hawanie. Przebywaem wtedy na Kubie, wracajc z podry do Panamy i Nikaragui. Odbyem tam sporo rozmw, dwie najwaniejsze, z brami Castro Fidelem i Raulem. Fidel zapyta mnie, co mog mu powiedzie o tym, co si stao. Nie dysponowaem adn informacj z kraju, ale wyraziem pogld, e wyglda mi to na potn prowokacj wymierzon w ekip Jaruzelskiego. Popieuszko by surowym krytykiem naszej polityki i namitnym obroc Solidarnoci. MSW miao go na oku i utrudniao mu ycie, nie cofajc si przed prowokacjami rnego kalibru. Ofiar ich pada take Jerzy Urban, ktremu przekazywano niezbite dowody majce wiadczy, e Popieuszko jest postaci moralnie wtpliw, a on jako rzecznik rzdu

z waciw sobie swad je komentowa. Kilkakrotnie mwiem Urbanowi, aby w sprawach dotyczcych MSW wypowiada si rzecznik prasowy tego ministerstwa. Niestety, nic z tego nie wyszo, poniewa MSW wystawio jakiego bardzo niesprawnego czowieka, z ktrego trzeba byo zrezygnowa. W drodze powrotnej do kraju, 27 padziernika zatrzymaem si w Berlinie u naszego ambasadora Macieja Wirowskiego. Tam wysuchaem wystpienia Czesawa Kiszczaka na XVII plenarnym posiedzeniu Komitetu Centralnego, ktre odbyo si 26 padziernika. Kiszczak oznajmi, e sprawcami porwania i prawdopodobnie zamordowania Popieuszki byli trzej oficerowie, a gwn rol odegra kapitan Grzegorz Piotrowski, naczelnik Wydziau w IV Departamencie MSW. By to departament, ktry zajmowa si wszystkim, co dotyczyo Kocioa. Piotrowski by wanie tym oficerem, ktry zajmowa si Popieuszk, tzn. sta take za wspomnianymi prowokacjami. Musia to by czowiek o silnych nerwach, skoro tu po zamordowaniu ksidza wspredagowa pierwszy komunikat o porwaniu Popieuszki i przez pierwsze kilka dni prowadzi ledztwo w tej sprawie. Z cikim sercem odszedem od telewizora. Po powrocie do Warszawy, wieczorem 28 padziernika odbyem telefoniczn rozmow z Jaruzelskim. W tym dramacie - powiedzia - mamy 95 proc. strat i 5 proc. zysku. Te pi procent to szybko naszego dziaania, jednoznaczne denie do ujawnienia prawdy o morderstwie. Jest to szczelina, ktra stwarza nam moliwo uwiarygodnienia naszej polityki, ale generalnie rzecz biorc, jest to wielka klska. Zwoanie plenarnego posiedzenia KC, informacja zoona przez Kiszczaka oraz przyjcie uchway jednoznacznie potpiajcej morderstwo to byy nasze atuty. Nastpnego dnia rozmawiaem z Kiszczakiem. Podawa mnstwo szczegw i na zakoczenie wyrazi pogld, e nie wierzy, i ta trjka dziaaa sama. Musieli by inspiratorzy. Gdzie ich szuka - zapytaem. Pytanie pozostao bez odpowiedzi. Kiszczak w tych dniach imponowa mi swoj postaw. Z wielk zacitoci dy do ujawnienia wszystkich okolicznoci zabjstwa ksidza. Dzie pniej odbyem kolejn z nim rozmow. Jego zdaniem morderstwo byo pocztkiem scenariusza, ktry mgby rozwin si nastpujco. Na plenum KC wystpioby kilku mwcw, ktrzy krytycznie oceniliby sytuacj w kraju mwic o rozgardiaszu, nie panowaniu kierownictwa nad sytuacj itp. W pewnym momencie kto wszedby na trybun i powiedzia, e wobec zaistniaej sytuacji trzeba zrobi przerw w posiedzeniu KC celem zastanowienia si nad koniecznoci zmian personalnych w kierownictwie partii i rzdu. Scenariusz ten, dodaem, mona uzupeni: mordercy mogli zakada, e zabjstwo ksidza spowoduje strajki i zaburzenia i e Koci wezwie do masowego protestu. Gdyby tak si stao, teza, e istniejca wadza nie panuje nad sytuacj, uzyskaaby silne poparcie. Kiszczak powiedzia mi, e Piotrowski zezna w ledztwie, i po powrocie z okolicy, gdzie zgadzono ksidza, pobra z magazynu cztery pary kajdanek, ktre schowa w jakich rupieciach. Ciekawe dla kogo, zastanawia si. Jedna para dla Jaruzelskiego, druga dla mnie i dla kogo jeszcze? Taki moliwy rozwj wydarze nie mia nic wsplnego z science fiction. Jeden z czonkw KC mia ju przygotowane tzw. twarde wystpienie, ktre w przeddzie posiedzenia Komitetu Centralnego, czyli 25 padziernika, przekaza komu w Gmachu i na wszelki wypadek pooy si do szpitala, chocia nic mu nie dolegao. Pniej tumaczy si, e wystpienie przysano mu poczt z Warszawy. Wystpienie byo atakiem na polityk kierownictwa PZPR. Dowiedziaem si te, ze inny czonek KC w ostatniej chwili zmieni napisane ju wczeniej przemwienie. Zabjstwo Popieuszki byo moim zdaniem, desperack prb uruchomienia takiego biegu zdarze, ktry spowodowaby obalenie ekipy Jaruzelskiego, a co za tym idzie, take zmian linii politycznej przez ni realizowanej. Gdyby spiskowcom udao si osign zamierzony cel, to kto wie, jakby dzi

Polska wygldaa. Nie jest wykluczone, e polskie cmentarze zapeniyby si wieloma nowymi mogiami. Tak wic otarlimy si o wielkie niebezpieczestwo. Czy Piotrowski i dwch jego podwadnych dziaali sami? Kiszczak wtpi w to, przy czym nie chodzio mu o pk Pietruszk, o ktrym Piotrowski zeznawa w ledztwie, e dokona tego czynu pod jego wpywem. Relacjonujc na posiedzeniu Biura Politycznego 6 listopada przebieg ledztwa Kiszczak stwierdzi, e wiele wskazuje na to, i bya to zbrodnia planowana i e istniej poszlaki, e byli inspiratorzy. Skoczyo si jednak na poszlakach. Po jego wystpieniu rozpocza si dyskusja. Byem zaproszony na posiedzenie Biura Politycznego i suchaem wystpie poszczeglnych czonkw Biura oraz osb zaproszonych z duym zainteresowaniem. Zabjstwo ksidza, powiedzia Barcikowski, bystry obserwator ycia, spowodowao duy przyrost guchej, tumionej nienawici do partii i do wadzy. Nie wolno, doda, lekceway strat, ktre ponielimy. opatka, ktrego opinie zawsze wysoko ceniem, powiedzia, e intencj sprawcw morderstwa byo rwnie dokonanie gbokiego podziau pomidzy Pastwem i Kocioem. Stwierdzi te, e Prymasowi nale si wyrazy uznania za stanowisko, jakie zaj we wszystkich sprawach zwizanych z zabjstwem Popieuszki. Prymas i Episkopat nie uczynili w tych dniach niczego, co mogoby zaogni ju i tak napit sytuacj. Marian Orzechowski wyrazi pogld, e sprawa zabjstwa mogaby przybra najkorzystniejszy obrt, gdyby udao si uzasadni poszlaki o powizaniach sprawcw z orodkami imperialistycznymi. Milewski sprawujcy piecz nad MSW by zdania, e przeciwnicy wykorzystuj zabjstwo Popieuszki do rozbijania jednoci partii. Postulowa poinformowanie przywdcw krajw socjalistycznych, e w kierownictwie partii nie ma podziaw, e nikt nie czyha na czyje stanowisko. Ja rwnie zabraem gos wskazujc na ogromne straty polityczne i moralne, jakie ponielimy w wyniku zamordowania ks. Popieuszki. Podsumowania dyskusji przez Jaruzelskiego niestety nie usyszaem, poniewa poprosi zaproszonych goci o opuszczenie sali posiedze. Dalszy cig posiedzenia Biura Politycznego odbywa si tylko w gronie jego czonkw. Wiedziaem, o co chodzi. Na kilka dni przed posiedzeniem Biura Jaruzelski powiedzia mi o zamiarze zwolnienia Milewskiego od sprawowania partyjnej kontroli nad MSW. Wanie ta sprawa bya przedmiotem obrad Biura przy zamknitych drzwiach. Wniosek Jaruzelskiego zosta przyjty jednomylnie. W latach, jakie upyny od zabjstwa ks. Popieuszki, nie uzyskaem adnych faktw, ktre potwierdziyby podejrzenie, e istnieli jacy inspiratorzy tej haniebnej zbrodni. Natomiast analizujc rozwj sytuacji politycznej w Polsce po 1980 r., zmaganie si rnych koncepcji i nurtw wewntrz naszego obozu, ywotno orientacji dogmatycznej i konserwatywnej nie tylko w polskiej partii, ale take w ssiednich krajach, nie pozbyem si podejrze, e istniao jakie sprzysienie. Mimo i nasza polityka w latach osiemdziesitych pena bya rnych sprzecznoci, e bya rwnie obiektem ostrej krytyki ze strony opozycji, siy konserwatywne traktoway j jako niebezpieczn dla przyszoci systemu realnego socjalizmu. Czy mg istnie lepszy sposb na przetrcenie grzbietu tej polityce, jak zabjstwo ksidza w kraju tak katolickim jak Polska? Szybko i stanowczo, z jak przystpilimy do ujawnienia sprawcw zbrodni, nieco osabia oglnonarodowe oburzenie, ale zbrodnia obciya wadz. Oprcz niekorzystnych skutkw politycznych tego morderstwa miao ono dla nas fatalne skutki psychologiczne. Stanlimy oko w oko z zagroeniem, ktrego nie przewidywalimy. Okazao si, e nasza codzienna krztanina, ogromny wysiek wkadany w budow przyczkw stabilizujcych, wszystko to mogo by zniweczone przez jeden ruch. Jeli chodzi o mnie, to przez wiele nastpnych miesicy yem nie tylko pod wraeniem tego, co si stao, ale wytraciem take cz swej wewntrznej dynamiki. Kolejnym efektem tej zbrodni byo to, e utwierdziem si

w przekonaniu, i moliwa jest kada prowokacja, i to z kadej strony. Przyswoiem sobie cech, ktrej nigdy nadmiernie nie miaem rozwinitej, a mianowicie podejrzliwo. Wobec wszystkich! Zamordowanie ksidza stworzyo take now sytuacj dla Solidarnoci. W istocie rzeczy od tego fatalnego dnia rozpoczyna si renesans tej organizacji. W roku 1983, a zwaszcza 1984, dziaajca w podziemiu Solidarno zaczynaa wytraca sw dynamik. Zanikay masowe akcje protestacyjne, mala udzia ludzi w demonstracjach ulicznych, sabn duch oporu przeciwko ekipie Jaruzelskiego, co oczywicie nie oznaczao, e zblia si kres wojny polsko-polskiej. Zabjstwo ksidza spowodowao przeom w psychice u tych dziaaczy Solidarnoci, ktrzy powoli zaczynali traci ducha walki widzc, e ich dziaalno nie przynosi oczekiwanych efektw. Nad grobem ksidza odzyskali ufno, a przede wszystkim poczuli, e powsta pomidzy nimi nowy rodzaj duchowej wizi, ktrej ju nikt nie zdoa rozerwa... Nie pisz szczegowej historii pierwszej poowy lat osiemdziesitych. Zaznaczam jedynie gwne tendencje i przypominam wydarzenia, obok ktrych nie mona przej milczco. Do takich naleaa take mier osiemnastoletniego Grzegorza Przemyka, syna poetki Barbary Sadowskiej. Z Rakowieckiej otrzymalimy nastpujce wyjanienie. 12 maja 1983 r. patrol ZOMO zatrzyma na Rynku Starego Miasta dwch chopcw sprawiajcych wraenie pijanych. Jeden z nich by agresywny i w zwizku z tym dosta par uderze pak. Potem wezwano pogotowie. Wedug zezna obsugi karetki, w trakcie przejazdu do pogotowia zachowywa si agresywnie, wic doszo do szamotaniny i bicia.. O wasnych siach uda si do domu, a nazajutrz znalaz si w szpitalu i zmar. I to ju wszystko. Na tym koczyy si wyjanienia MSW. Powiedziaem Urbanowi, e nie jest to wersja, ktra przekonuje. W kilka dni pniej rozmawiaem o niej z Kiszczakiem. Nie uwaam, powiedziaem, e chopak dosta si w rce ZOMO zupenie przypadkiem. Jednoczenie otrzymaem list od Wiktora Woroszylskiego, w ktrym oskara on milicj o dokonanie morderstwa na chopcu. Powiedziaem Jaruzelskiemu o licie i dodaem, e przypadek Przemyka to bardzo wana sprawa. Zapewni, e zostanie przeprowadzone drobiazgowe ledztwo i e ju wcza si adwokat wyznaczony przez p. Sadowsk. Po powrocie do biura napisaem do szefa rzdu notatk, w ktrej proponowaem, aby na czas ledztwa zawiesi w obowizkach komendanta komisariatu, na terenie ktrego chopiec zosta dotkliwie pobity, bo co do tego nie miaem wtpliwoci. W kilka dni pniej w rozmowie z Jaruzelskim ponownie powrciem do tej sprawy. Pod dat 23 maja zanotowaem w Dzienniku: Poprosiem dzisiaj do siebie Kiszczaka, by porozmawia z nim na temat okolicznoci mierci Przemyka oraz konsekwencji tej zbrodni. Moim zdaniem, powiedziaem, mier Przemyka jest niezwykle wanym wydarzeniem i nie minie ona bez skutkw dla nas wszystkich. Analizujc okolicznoci towarzyszce mierci Przemyka wykluczyem przypadek. Kiszczak wysucha moich wywodw, po czym powiedzia, e mier ta jest niezwykle tajemnicza, pena znakw zapytania, nie wiadomo, kto go zbi, prawdopodobnie pielgniarze z karetki pogotowia, cho nie wyklucza te, e pobia go milicja... Na posiedzeniu Biura Politycznego 24 maja Kiszczak zreferowa dotychczasowy przebieg ledztwa. Nie dabym, stwierdzi, piciu groszy, e Przemyka nie pobili milicjanci na Jezuickiej, ale to wpierw trzeba udowodni. Doda, e opozycja ju wydaa wyrok na MO obarczajc j odpowiedzialnoci za mier Przemyka. Przeprasza za nieco emocjonalny sposb przedstawienia spraw, ale jest ona przez MSW bardzo silnie przeywana. Na zakoczenie posiedzenia, Jaruzelski, nawizujc do mierci Przemyka, powiedzia m.in., e sprawa musi by wyjaniona. Aktywnie krzta si wok tej sprawy rwnie Urban przedstawiajc m.in. Jaruzelskiemu notatk sporzdzon po dyskusji, jaka odbya si

w gabinecie pk Koodziejczaka, szefa Kancelarii I Sekretarza. Urban sugerowa zawieszenie na czas ledztwa w czynnociach subowych kilku milicjantw. Jeden z wysokich oficerw MSW, gdy dowiedzia si o tej propozycji powiedzia, e skoro tak, to przy najbliszych rozruchach niech pracownicy KC wyjd na ulic z kijami. Chyba wanie w tym znajdowa si klucz do zrozumienia stanowiska, jakie zaj Kiszczak. Na Rakowieckiej wiedziano o moich wtpliwociach co do prawdziwoci wersji goszonej przez MSW. Po jakim czasie przesano mi album ze zdjciami obrazujcymi drog, jak odby Przemyk od momentu zatrzymania a do pogotowia na Hoej. Zamieszczone zdjcia miay mnie przekona, e moje podejrzenia s nieuzasadnione. Przejrzaem je i ze zoci oddaem na poarcie maszynie do niszczenia dokumentw. No, a potem by proces, obwinieni przyznali si do winy. Co mona byo jeszcze zrobi? Po zabjstwie ks. Popieuszki zaczem si zastanawia, czy przypadkiem to, e waciwi sprawcy mierci Przemyka uniknli surowej kary nie zachcio Piotrowskiego i jego kompanw do popenienia tego zbrodniczego czynu. Jest to jedynie hipoteza, tak jak jest ni inna, e do dramatu z chopcem doszo dokadnie na miesic przed przyjazdem do Polski Jana Pawa II. Przypadek? By moe. Nie mona te wykluczy, e chodzio jedynie o zastraszenie chopca i jego matki. Oboje byli czynni w opozycji.

Rozdzia III Na Wiejskiej


13 padziernika 1985 r. odbyy si wybory do Sejmu przeprowadzone w tradycyjnym stylu. Udzia w nich wzio 78 proc. obywateli uprawnionych do udziau w gosowaniu. To duo, jeli przyjmiemy, e liczba ta nie zostaa zawyona w wyniku cudu nad urn. Nikogo za rk nie zapaem. Zaledwie 13,1 proc. gosujcych skorzystao z kabin. Jaruzelski przejawi zbytni optymizm, gdy komentujc wyniki wyborw stwierdzi m.in., e nie znajdujemy si ju w sytuacji przejciowej, bowiem normalizacja w sensie politycznym zostaa ju osignita. By jednak osabi t optymistyczn ocen od razu doda, e cieszc si z wyniku wyborw trzeba pamita, i najnisze wyniki osignlimy w wielkich skupiskach klasy robotniczej, w rodowiskach twrczych i wrd modziey, szczeglnie studenckiej. W myl doktrynalnych zaoe twierdzami socjalizmu i gwnym oparciem dla partii miay by wielkie skupiska klasy robotniczej. Wychodzc z tego zaoenia, w latach industrializacji budowano zakady pracy zatrudniajce dziesi tysicy i wicej robotnikw. Tak np. Nowa Huta w okresie swego szczytowego rozwoju zatrudniaa ponad 30 tysicy ludzi. W 1980 i 1981 r. wanie te wielkie zakady pracy stay si twierdzami Solidarnoci, a pniej byy oparciem dla opozycji. Najsilniejsze naciski pacowe z reguy wychodziy z wielkich zakadw pracy. Podobnie jak domaganie si wci nowych dotacji. Skoro przez dziesiciolecia wmawialimy im, e s sol ziemi, opok wadzy to trzeba byo za to paci. Jeszcze niejeden rzd bdzie mia kopoty z twierdzami proletariatu. Serdecznie si rozemiaem, gdy w projekcie programu partii, nad ktrym pracowano ju od drugiej poowy 1985 r., przeczytaem, e ideologi klasy robotniczej jest marksizm-leninizm. Pisa to jaki iluzjonista.

Punkt zwrotny
Po wyborach na porzdku dnia stana sprawa powoania nowego rzdu. Warszawa huczaa od plotek. Koncentroway si wok pytania, czy Jaruzelski nadal bdzie czy dwie funkcje, premiera i I Sekretarza KC PZPR? Od duszego czasu wiedziaem, e nosi si z zamiarem zrezygnowania ze stanowiska premiera. 30 padziernika odby ze mn rozmow komunikujc mi, e wycofuje si z funkcji premiera. Uzasadnia t decyzj kilkoma przyczynami. M.in. wyrazi pogld, e nasta czas, kiedy punkt cikoci w kierowaniu krajem naley przenie z rzdu na parti. Nie jest wykluczone, e doszed do takiego, wniosku pod naciskiem opinii, ktra w pierwszych latach smej dekady bya do rozpowszechniona w partii. Gosili j jego antagonici twierdzc, e partia zostaa zepchnita na drugi plan, a na pierwszym znalaz si rzd, w domyle - generaowie. Oczywicie, e to nie partia czua si pokrzywdzona, lecz instancje i aparat partyjny. Od co najmniej dwch lat delfinem by profesor Zbigniew Messner. W cigu kilku lat wszed na najwysze pitra wadzy. W 1980 r. by rektorem niewielkiej uczelni, Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Peni take funkcj przewodniczcego Wojewdzkiej Rady Narodowej. W grudniu 1980 r. zosta I Sekretarzem Komitetu Wojewdzkiego w Katowicach, a na IX Zjedzie PZPR czonkiem Biura Politycznego. W 1983 r. zosta wicepremierem, faktycznie za pierwszym zastpc premiera. Messner by jednym z omiu profesorw zasiadajcych w rzdzie Jaruzelskiego. W stosunku do generaw, przewaga pozostawaa po stronie profesorw. Wreszcie przysza kolej na mnie. Po licznych zapewnieniach, e nasza przyja - w co wierzy - jest trwaa i e przecie wiem, jak wysoko ocenia moj dziaalno powiedzia, e nie przewiduje dalszej mojej obecnoci w rzdzie. Nie zmiecisz si w nim - doda - zwaszcza biorc pod uwag wszystkie aspekty nowego usytuowania rzdu. Gdybym nawet pozostawi ci w rzdzie, to i tak po p roku lub roku skoczyoby si to twoim wyjciem z rzdu, bo trudno sobie wyobrazi twoj wspprac z Messnerem. W tej sprawie na pewno si nie myli. Nie wiem zreszt, czy Messner wiedzia, e byem przeciwny wysuniciu jego kandydatury na premiera. W notatce skierowanej do Jaruzelskiego proponowaem na to miejsce Barcikowskiego. Messner jako czowiek zasuguje w moich oczach na szacunek. Bdc premierem nie uczyni niczego takiego, co mogoby zasugiwa na moralne bd te polityczne potpienie. By premierem agodnym, chtnie pomaga ludziom, sowem, dobry czowiek. Nie ywiem do niego adnej niechci. Po prostu uwaaem, e nie jest to premier na te czasy. Podczas rozmowy, na ktr si powouj, Jaruzelski zaproponowa mi przejcie do Sejmu na stanowisko wicemarszaka z ramienia PZPR i przewodniczcego Rady Spoeczno-Gospodarczej. Poprosiem o dzie do namysu i nazajutrz przyjem propozycj. Fakt, e nie wszedem do rzdu Messnera sta si ma sensacj w koach politycznych Warszawy i byy komentowane w partii. Gubiono si w domysach, co spowodowao t decyzj. Czsto spotka mona byo pogld, e Jaruzelski wyeksploatowa Rakowskiego, sowem, e Murzyn zrobi swoje, Murzyn moe odej. Kursowaa te opinia, e na decyzji Jaruzelskiego zaway czynnik radziecki. Osobicie nie wierz w to, e mg on odegra w tym czasie jeszcze jak rol. To prawda, e nikt nie moe powiedzie ze stuprocentow pewnoci, co siedzi w drugim czowieku, aleja rzeczywicie wiedziaem, e musz

odej, cho - przyznaj - al mi byo rozstawa si ze stanowiskiem, na ktrym - jak sdziem mogem zrobi wiele dobrego dla kraju. No, ale jaki polityk nie jest o tym przekonany? Messner tworzc swj gabinet dokona w nim istotnych zmian merytorycznych. Przede wszystkim znis urzd penomocnika ds. reformy gospodarczej. Zdaniem nowego premiera urzd penomocnika by ju niepotrzebny, poniewa cay rzd zajmuje si reform. W ptora roku pniej powoa prof. Zbigniewa Sadowskiego na stanowisko wicepremiera, powierzajc mu zajmowanie si reform gospodarcz. Likwidacji ulego take stanowisko ministra kierujcego Biurem ds. wsppracy ze zwizkami zawodowymi, a take ustanowione przeze mnie stanowisko podsekretarza stanu ds. kontaktw z Sejmem. Zniesiony zosta rwnie Komitet Spoeczno-Polityczny Rady Ministrw, podobnie jak Komitet RM ds. wsppracy ze zwizkami zawodowymi. Odszed z rzdu rwnie prof. Krasiski. Komentujc zmiany, jakich dokona Messner, Barcikowski zauway z sarkazmem, e nie rozumie, dlaczego technokraci nie chc mie wsplnikw do klski, bo przecie sytuacja gospodarcza nie ulegnie poprawie, lecz si pogorszy. Za najistotniejsze uznaem to, e dokonane przez Messnera zmiany nie bd sprzyja reformowaniu gospodarki i struktur politycznych pastwa. Jego rzd deklarujc przywizanie do reformy gospodarczej, by zespoem osb, w ktrym tendencje zachowawcze byy silniejsze od reformatorskich. Pierwsze skrzypce grali w nim ministrowie w gbi duszy przekonani, e cige mwienie o reformie jest nieporozumieniem. Potrzebne jest sprawne kierowanie ca machin zarzdzania i to przyniesie oczekiwane wyniki! Nie, rzd Messnera na pewno nie by lokomotyw w reformowaniu systemu. A taka bya potrzebna, poniewa dla wikszoci spoeczestwa stan wojenny nalea ju do przeszoci i to, co interesowao miliony Polakw, to przede wszystkim perspektywa poprawy warunkw ycia oraz sprawy zwizane z rozszerzaniem granic wolnoci, niepozorowane ograniczanie biurokracji, zagwarantowanie praw do samorzdnoci itp. By to take rok, w ktrym mona byo dostrzec zmniejszajcy si wpyw opozycji na spoeczestwo. Odczu to take Wasa. Ze wszystkich bada opinii publicznej wynikao, e traci na popularnoci. Naleao w tej sytuacji pj do przodu. Dodatkowym uzasadnieniem potrzeby zdynamizowania polityki reform byo polepszajce si pooenie Polski na arenie midzynarodowej. Niestety, tak potrzebnej dynamiki zabrako. Weszlimy w okres traconych miesicy i lat. wczesny Sejm nie przypomina tego, ktry powsta po wyborach 4 czerwca 1989 r. PZPR miaa w nim zagwarantowan wikszo, a jej sojusznicy - Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne - nadal uznawali kierownicz rol partii. Ale nie by to Sejm posw niemych i guchych na opini publiczn. Jeeli np. rzd wnosi projekt ustawy, to bardzo musia si stara o uzyskanie poparcia komisji sejmowych, zwaszcza gdy jego propozycje budziy kontrowersje. PZPR nie moga te, jak to kiedy bywao, po prostu oznajmia swoim sojusznikom, e yczy sobie, aby ustawa zostaa przyjta. Posowie PZPR nie przypominali ju agodnych barankw. Dzi zwolennicy przywracania starego porzdku nie znajduj ani jednego dobrego sowa dla instytucji PRL i ludzi w nich dziaajcych. Takie jest prawo nie tylko zwycizcw, lecz take politycznych i ideologicznych przeciwnikw okrelonej formacji, ale postpibym nieetycznie, gdybym nie podnis gosu w obronie Sejmu IX kadencji. Mimo e posowie nie zostali wybrani w demokratycznych wyborach, wietnie wyczuwali nastroje panujce w spoeczestwie i sw dziaalnoci torowali drog do wielkich przemian, ktre miay nadej. Dotyczy to take Rady Spoeczno-Gospodarczej przy Sejmie IX kadencji. Przewodniczcym Rady liczcej ponad 200 czonkw by pose, pozostali jej czonkowie w poowie byli wybierani przez samorzdy pracownicze, drug poow stanowili obywatele delegowani przez instytucje spoeczne i gospodarcze. Spor grup wrd

czonkw Rady tworzyli dyrektorzy. Byli to wspaniali organizatorzy produkcji. Niestety, po czerwcu 1989 r. wikszo z nich zostaa wyrzucona z zajmowanych stanowisk ze szkod dla gospodarki narodowej. Postaraem si o to, aby w jej skadzie znalazo si take kilka osb ze rodowiska katolickiego, znanych ze swego krytycznego stosunku do naszej polityki. Gwnym i jedynym zadaniem Rady byo opiniowanie projektw ustaw wnoszonych przez rzd bd te posw do laski marszakowskiej. Wikszo jej opinii o przedstawianych Sejmowi rzdowych projektach bya bardzo krytyczna. Premier Messner nie ukrywa z tego powodu niezadowolenia i podejrzewa, e jest to wynikiem mojej zamierzonej dziaalnoci. W odrnieniu od Jaruzelskiego Messner nie by w stanie ukry swego niezadowolenia z krytyki, ktr zbyt czsto uwaa za przesadn, wyolbrzymion etc. Reformatorskie postawy demonstrowane przez czonkw Rady zachcay do poszukiwa rozwiza, ktre mogyby stworzy korzystne warunki do aktywnoci gospodarczej. W grudniu 1987 r. wystpiem z propozycj powoania do ycia Towarzystwa Wspierania Inicjatyw Gospodarczych (TWIG). We wadzach Towarzystwa znaleli si najaktywniejsi czonkowie Rady. Powoanie Towarzystwa zostao powitane przez menaderw z duym zadowoleniem. Bardzo szybko powstay wojewdzkie organizacje TWIG skupiajce osoby dne czynw. TWIG miao swj niebagatelny udzia w torowaniu drogi ludziom z inicjatyw. Dzi nikt ju nie pamita, e z inicjatywy Towarzystwa w kwietniu 1988 r. powsta pierwszy w Polsce nie pastwowy bank - dzki Bank Rozwoju. Radzie i jej aktywnym czonkom, wraliwym na biurokratyczn gupot, z zaciekoci walczcym o zwycistwo zdrowego rozsdku, walczcym o postpowe prawo gospodarcze, zawdziczam rozszerzenie swej wiedzy o gospodarce, co bardzo mi si przydao po objciu funkcji premiera.

Krok wstecz
W partii pierwsza poowa 1986 r. przebiegaa pod znakiem przygotowa do X Zjazdu PZPR. Z dyskusji, jaka tradycyjnie przed kadym zjazdem toczya si w partii, wraliwe ucho mogo wyowi pogldy, z ktrych wynikao, e w bazie partyjnej nie ma gotowoci do ponoszenia ciarw koniecznych do wyjcia z kryzysu gospodarczego. Jak refren powtarza si zarzut, e gwne koszta wychodzenia z kryzysu ponosi klasa robotnicza. X Zjazd PZPR odby si w pierwszych dniach lipca 1986 r. Nie przypomina dziewitego. Tamten odbywa si w atmosferze wielkiego politycznego podniecenia, dyskusja bya bardzo burzliwa i, co najwaniejsze, przepojona szczer wol reformowania systemu. X Zjazd w swych programowych sformuowaniach nawizywa do ducha i litery IX Zjazdu, ale przebieg dyskusji i przyjte uchway sprawiay wraenie, e partia wytracia dynamik, jak zademonstrowaa na IX Zjedzie. Jaruzelski wygosi programowy referat proklamujc otwarcie drugiego etapu reformy gospodarczej. To nie wystarczyo, by mona byo powiedzie o X Zjedzie, e by oywiony duchem nowatorstwa. W odrnieniu od IX Zjazdu, ten pozostawa pod cis kontrol aparatu partyjnego i instancji partyjnych. Partia stana w miejscu, okopaa si na zdobytych pozycjach i nie zamierzaa pj dalej. wiadczy o tym take skad wyonionych wadz. Ponad 40 proc. czonkw Komitetu Centralnego stanowili robotnicy. Robotnicy s jednak rni. Ci, ktrzy weszli w skad Komitetu Centralnego, byli formalnie zgaszani przez wojewdzkie zespoy delegatw, faktycznie za decydujcy gos nalea do wojewdzkiej instancji partyjnej. Wiadomo byo, e dusze rogate nie cieszyy si uznaniem wadz partyjnych. Typowano najczciej towarzyszy posusznych i ulegych, cho prawd jest, e niektrzy

z nich zawiedli oczekiwania, jakie w nich pokadano, i w nastpnych kilku latach pod presj zmieniajcej si sytuacji wykazali duy stopie niezalenoci. Wrd czonkw Komitetu Centralnego wybranego na X Zjedzie ponad 20 procent stanowili chopi indywidualni. Byli wrd nich ludzie powani, rozsdni i mdrzy, ale nie brak byo te postaci, ktre swoimi wystpieniami budziy miech, lito i zgroz. Z kolei fakt, e do naczelnych wadz partii komunistycznej wybrano tak liczn reprezentacj rolnikw indywidualnych by kolejnym dowodem, e polska partia kroczya wasn drog. W krajach ociennych chop indywidualny nalea ju do zamierzchej przeszoci. Skad Komitetu Centralnego zosta uformowany wg tradycyjnego klucza, a wic musiaa si w nim znale reprezentacja nauczycieli, grnikw, kolejarzy itp. Dbao o to, aby w skadzie Komitetu Centralnego znalazy si osoby reprezentujce okrelone rodowiska nie jest dla partii politycznej spraw bez znaczenia. Socjaldemokraci niemieccy przyjli swego czasu uchwa, wg ktrej we wadzach partyjnych nie mogo by mniej kobiet ni 40 proc. Rzecz jednak w jakoci osb wchodzcych w skad wadz partyjnych. To nie znaczy, e w Komitecie Centralnym nie byo osb mdrych, wiatych, jak np. prof. Popiela, znakomity chirurg, czy te prof. Cackowski, rektor Uniwersytetu Marii CurieSkodowskiej, ale ci byli nie do ruszenia. Mieli swj zawd i zajmowali wysok pozycj w swoim rodowisku, ktr susznie uwaali za znacznie pewniejsz anieli zasiadanie w Biurze Politycznym. Jaruzelski do czsto narzeka na taki a nie inny skad Komitetu Centralnego, obarczajc odpowiedzialnoci tych czonkw kierownictwa partii, ktrzy przygotowywali zjazd. Tylko czciowo mia racj, poniewa ostatnie sowo naleao do szefa partii. Za najciekawsz cz personaliw X Zjazdu uznaem wyeliminowanie z Biura Politycznego Albina Siwaka. By to autentyczny robotnik budowlany i aktywny dziaacz zwizkowy. Na IX Zjedzie zosta czonkiem Biura Politycznego. W 1981 r. pozostawa w ostrej polemice z przywdcami Solidarnoci. Mnie traktowa jako mierdzcego oportunist stale ustpujcego przed Solidarnoci. Siwak by klasycznym betonem i - jak mi si wydaje - politycznym mitomanem. Na posiedzeniach Biura Politycznego z reguy opowiada wymylone przez siebie i jego doradcw, a byli to wyjtkowo nieciekawi ludzie, historyjki o robotnikach pitnujcych nasz polityk jako zbyt ugodow wobec opozycji. Doznaem od niego wiele przykroci. Bybym jednak niesprawiedliwym, gdybym nie odnotowa, e by to czowiek, ktry odwanie broni swoich pogldw i nie waha si wstpowa w szranki polemiczne ze swoimi przeciwnikami politycznymi. Gdyby nie mia za doradcw osb co prawda obytych w polityce, ale, niestety, o czarnym podniebieniu, doktrynerw przepojonych dz zdobycia wadzy, to nie jest wykluczone, e byby wietnym i przekonujcym robotniczym przywdc. Ale istniaa i druga strona medalu. Czonkostwo w Biurze Politycznym utraci profesor Hieronim Kubiak. By jedynym z najciekawszych czonkw tego ciaa. Od czasu do czasu lekko chimeryczny, by w caym tego sowa znaczeniu liberaem o szerokich horyzontach. Jaruzelski wskazujc na jego wielki intelektualny wkad w prac Biura Politycznego powiedzia, e Kubiak by i jest tak zaabsorbowany prac naukow, i nie pozwala mu to na pene wczenie si w prace operatywne, no a poza tym jest przewodniczcym Oglnopolskiego Komitetu Obrocw Pokoju. Stanowisko to z woli szefa partii obj na kilka miesicy przed zjazdem. Zwolnienie Kubiaka nie wynikao z chci odcienia go od operatywnej pracy w Biurze Politycznym. Faktycznie I Sekretarz ci po skrzydach. Z jednej strony Siwak, a z drugiej Kubiak. Jeszcze na dodatek wirgo, ani beton ani nie libera. Mody czowiek zagubiony w wiecie polityki, zbyt pewny siebie. Jaruzelski zwolni go z funkcji sekretarza KC wykorzystujc to, e w wyborach do Komitetu Centralnego wirgo ledwo przeszed. Pozostae decyzje personalne nie byy zaskakujce. Trzech generaw - Barya, Kiszczak i Siwicki awansowali na penych czonkw BP. W skad Biura powoany zosta take Orzechowski i Jan Gwczyk.

Jzef Barya w hierarchii partyjnej formalnie sta si drug osob w kierownictwie, poniewa Jaruzelski powierzy mu pion organizacyjny. W partii nominacja ta zostaa le przyjta. Po pierwsze dlatego, e to genera, a po drugie panowa do rozpowszechniony pogld, i nie jest to czowiek, ktry w tym czasie nadawaby si na szefa pionu organizacyjnego partii. Barya, mwiono w aktywie partii, na pewno jest w peni oddany swemu szefowi, ale czy to powinno by gwnym kryterium stosowanym przy obsadzaniu tak wanego stanowiska? Na X Zjedzie czonkiem Biura Politycznego zosta take Alfred Miodowicz. Siedziaem obok niego w prezydium i kiedy dowiedziaem si, e istnieje taki zamiar, powiedziaem: Alfred, uwaam, e popeniasz bd godzc si na czonkostwo w Biurze Politycznym. Odpowiedzia, e on te nie chce tam si znale, ale towarzysze naciskaj. Ju po zjedzie usyszaem od Jaruzelskiego, e Miodowiczowi bardzo zaleao na tym, by wej do Biura Politycznego. Sprzeciwiaem si temu pomysowi, poniewa byem zdania, e zwizkowcy dla podkrelenia swej odrbnoci nie powinni zajmowa eksponowanych stanowisk w partii. Efekty zjazdw partii, obojtnie jakiej orientacji, ocenia si nie tylko na podstawie przyjtych programw, lecz rwnie po analizie wyonionych kierownictw. Jeli to kryterium zastosowa do ekipy utworzonej na X Zjedzie, to trzeba stwierdzi, e Jaruzelski nie przejawi w tym przypadku postawy nowatorskiej. Gociem zjazdu przez pierwsze dwa dni by Michai Gorbaczow. Nie zamieni ze mn ani jednego sowa, cho kilka razy przechodzi obok mnie. Jeszcze ywe byy narose do mnie przez lata uprzedzenia.

Pod dobrym znakiem


Jesie 1986 r. rozpocza si pod dobrym znakiem. W pierwszej dekadzie wrzenia podjto decyzj o zwolnieniu wszystkich winiw niekryminalnych, czyli politycznych. Nie wiem, kto wymyli t dziwaczn nazw, ale chodzio o to, aby unikn okrelenia winiowie polityczni, ktrych rzekomo nie byo. Przyjem j z zadowoleniem, poniewa w kwietniu 1986 r. w rozmowie z Jaruzelskim i Kiszczakiem proponowaem pjcie w tym kierunku. Ich zwolnienia energicznie domaga si take Koci. Zaprezentowane wwczas przeze mnie stanowisko wynikao z tego, e byem zdania, i polityka wsadzania i wypuszczania osb, ktre uznawalimy za przeciwnikw politycznych, nie ma sensu. Nie tylko ja dochodziem do takiego wniosku. Pod koniec maja 1986 r. Wadysaw Pooga podczas rozmowy ze mn wypowiedzia nastpujc uwag: Od ulotek socjalizm si nie zawali, od biedy - tak. Walka z opozycj, dowodzi, nie moe polega na wsadzaniu, poniewa na miejsce zamknitych zjawi si inni. Niestety, westchn, ale nie wszyscy na Rakowieckiej to rozumiej. Zwolnienie wszystkich winiw politycznych oznaczao, e zarwno Zachd, jak i nasi przeciwnicy utracili jeden z najsilniejszych argumentw, ktrym posugiwali si dla udowodnienia, i postulowany przez nas dialog jest oczywistym nieporozumieniem, skoro w wizieniach siedz ludzie za przekonania. Decyzja ta przyniosa odprenie w politycznej atmosferze kraju i spowodowaa wzrost zainteresowania nasz polityk. Po 11 wrzenia czoowi eksponenci opozycji zaczli przejawia wrcz gorczkow aktywno. Odbywali spotkania, udzielali na masow skal wywiadw w prasie zachodniej, publikowali

owiadczenia itp. Oywi si Wasa. Wyda owiadczenie, w ktrym powita z zadowoleniem zwolnienie winiw politycznych, ale uzna, e to nie wystarcza do osignicia prawdziwego porozumienia narodowego. Powinnimy, postulowa, przywrci pluralizm zwizkowy i stowarzysze w ramach okrelonych przez Konstytucj. Dlaczego w tym politycznie dogodnym momencie nie poszlimy dalej? Dlaczego nie wycignlimy rki do Wasy, ktry zaprezentowa ugodow postaw? Sdz, e przede wszystkim dlatego, i w tym czasie bylimy jeszcze przekonani, e jestemy w stanie dokona gbokiej przebudowy systemu wedug wasnej koncepcji. Zakadaa ona, e do nas powinna nalee inicjatywa, a wic i kontrola nad rozwojem sytuacji. Odpowiadam tym samym na zadane mi w 1989 r. pytanie przez jednego z wybitnych dziaaczy opozycji - Dlaczego nie zwoalicie Okrgego Stou w 1986 r.? Bylimy wwczas sabi i rozwj sytuacji w Polsce mgby potoczy si w innym kierunku, na pewno dla was bardziej korzystnym. Pytanie prowokowao do gbszej refleksji, czy moliwe byy stopniowe, ale jakociowo znaczce zmiany systemu, ktre w kocowym efekcie przyniosyby uksztatowanie si nowego ustroju spoeczno-gospodarczego - demokratycznego. W tym czasie uwaaem, e cel ten jest moliwy do osignicia. Wczesn jesieni 1986 r. Jaruzelski wystpi z propozycj powoania Rady Konsultacyjnej przy Przewodniczcym Rady Pastwa. Do uczestnictwa w pracach Rady chcia pozyska maksymaln liczb osobistoci ze wiata nauki, kultury i polityki. Aktywn rol w pozyskaniu takich osb odegra Barcikowski. W drugiej poowie padziernika otrzymaem notatk Barcikowskiego z rozmowy, jak przeprowadzi z Turowiczem, wicickim i Wielowieyskim w sprawach zwizanych z utworzeniem Rady. Rozmwcy Barcikowskiego postulowali, abymy wyszli naprzeciw daniom Episkopatu i szerokich krgw spoecznych w sprawie rozszerzenia granic wolnoci i zrzeszania si. Bez realizacji tego postulatu, owiadczyli, nie mona na dusz met wyobrazi sobie zdrowego rozwoju spoecznego. Co si tyczy Rady Konsultacyjnej, to trzej panowie postulowali, aby zaproszeni do uczestnictwa w Radzie byli rzeczywicie niezaleni i by obok osb zwizanych z Kocioem katolickim znaleli si take reprezentanci innych niezalenych rodowisk. I na koniec zadano Barcikowskiemu pytanie, czy wadze s gotowe odby konsultacj z Lechem Was w sprawie uczestnictwa w Radzie osb ze rodowiska Solidarnoci. Wadze, niestety, nie byy gotowe. Na jednym z posiedze Biura Politycznego, na ktre zostaem zaproszony, omawiano rwnie sprawy zwizane z powoaniem Rady Konsultacyjnej. Jaruzelski przypomnia, e byy takie lata, kiedy w ogle nie chciano z nami rozmawia. Bya to trafna uwaga. Moim zdaniem, opozycja w tym czasie nie bya ju jednoznacznie do nas wrogo nastawiona. Mona powiedzie, e zaczlimy wchodzi w okres stopniowego zbliania si do siebie. Z dwch stron zaczlimy dry tunel, by na koniec spotka si przy Okrgym Stole. Ktra ze stron bya szybsza i bardziej wiadoma, w ktrym kierunku naley w tunel dry? W tym czasie ju bez wtpienia, opozycja. W grudniu 1986 r. odbyo si pierwsze spotkanie Rady. W jej skadzie znalazo si wiele wybitnych osb ze wiata nauki, polityki i kultury. Czonkami Rady byli m.in. Grzegorz Biakowski, rektor Uniwersytetu Warszawskiego, fizyk i poeta, Jzef Andrzej Gierowski, rektor Uniwersytetu Jagielloskiego, Andrzej wicicki, prezes warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej, Wadysaw Sia-Nowicki, socjolog prof. Andrzej Tymowski, chirurg-onkolog prof. Tadeusz Koszarowski i prof. Jan Szczepaski. Kade z tych nazwisk byo autorytetem dla wielu Polakw. Czonkiem Rady by take prof. Krzysztof Skubiszewski, przyszy minister spraw zagranicznych w rzdzie Mazowieckiego.

Rada bya pierwsz od lat publiczn instytucj, w ktrej wielu jej czonkw bez jakichkolwiek zahamowa wygaszao pogldy daleko odbiegajce od oficjalnych. To, co mwiono na posiedzeniach Rady, bez wtpienia miao wpyw na krystalizowanie si pogldw Jaruzelskiego na wszystkie wzowe sprawy dotyczce teraniejszoci i przyszoci Polski. 70 proc. czonkw Rady stanowili bezpartyjni. Bylimy coraz bliej wydarze, ktre zapocztkoway proces burzliwych przemian w Europie Wschodniej i rodkowej. Zanim jednak to nastpio, w obozie wadzy zaczy si pogbia zjawiska kryzysowe. Rzd premiera Messnera ju w 1986 r., a jeszcze wyraniej w 1987 r. sta si obiektem narastajcej krytyki formuowanej przez rne gremia. Energiczn krytyk polityki gospodarczej rzdu rozwino Oglnopolskie Porozumienie Zwizkw Zawodowych (OPZZ). Jesieni 1986 r. rzd skierowa do Sejmu projekty zmian w kilkunastu ustawach dotyczcych gospodarki. Odczytano je jako denie do ograniczenia samodzielnoci i samorzdnoci wytwrcw. W krgach partyjnego i pastwowego establishmentu zacza upowszechnia si opinia, e rzd jest nijaki, szary, pozbawiony rzucajcych si w oczy osobowoci. To nie jest rzd na te czasy, syszao si w Warszawie. Powszechny te sta si zarzut, e reforma gospodarcza realizowana przez rzd zaczyna si i koczy na podwykach cen. Na 1 kwietnia 1987 r. rzd zapowiedzia kolejn podwyk cen w ramach tzw. polityki dochodowocenowej. OPZZ wydao owiadczenie, w ktrym jednoznacznie odrzucio planowane podwyki i zagrozio akcj protestacyjn a do strajku wcznie. W sprawie planowanej podwyki cen wypowiedzia si take Episkopat Polski. W owiadczeniu wydanym przez Sekretariat Episkopatu pisano, e w odbiorze spoecznym jedynym rodkiem stosowanym od lat przez wadze do przezwycienia kryzysu jest podnoszenie cen. Dwie siy, cho daleko sobie nierwne, zajy takie samo stanowisko. Rnica midzy OPZZ i Episkopatem polegaa jedynie na tym, e ten ostatni nie zagrozi strajkiem. Zajcie przez OPZZ krytycznego stanowiska wobec przygotowywanej operacji cenowo-dochodowej otworzyo konflikt pomidzy zwizkami zawodowymi i rzdem Messnera. Nieufno budzi wicepremier Zbigniew Szaajda. Uwaano go za klasycznego reprezentanta grupy menaderw, wyraajcego interesy lobby przemysu cikiego. Narastajce niezadowolenie skonio Jaruzelskiego do przejcia inicjatywy. 1 kwietnia 1987 r. na posiedzeniu Komisji ds. Reformy Gospodarczej wygosi obszerne przemwienie, w ktrym stwierdzi, e reforma bya niedotleniona, gani postawy konserwatywne i zachowawcze oraz zapowiedzia konsekwentne wdraanie II etapu reformy gospodarczej i przyspieszenie prac nad zreformowaniem Centrum. Mona byo jedynie podpisa si pod tym, co powiedzia, cho to on, bdc premierem, godzi si na decyzje, ktre spowodoway niedotlenienie reformy. Akceptowa rozszerzenie uprawnie organw zaoycielskich, tzn. ministerstw, co w praktyce oznaczao ograniczanie samodzielnoci zakadw pracy i umacnianie ministerialnej biurokracji. Sprzyja take powstawaniu zrzesze oraz zachwyca si kombinatami. Szef partii ogosi rwnie program oszczdnociowy. Jego realizacj powierzy Czesawowi Kiszczakowi. Program oszczdnociowy przedstawiony narodowi w telewizyjnym wystpieniu Kiszczaka wzbudzi co najmniej mieszane uczucia. Gdy w drodze powrotnej z Australii przeczytaem na pierwszej stronie rzdowej gazety Rzeczpospolita wypowied naczelnika dzielnicy Warszawa-Ochota, e powoa komisj do dokadnego okrelenia, jakie moemy poczyni oszczdnoci w naszym urzdzie i e dosza ona do wniosku, i mog zrezygnowa z dwch

miejskich telefonw i odda jeden jedyny samochd, ktry przydzieli im prezydent miasta, to przyznaj, e poczuem si nieswojo. 37-milionowe pastwo pod koniec XX wieku, pooone w sercu Europy, uwag swych obywateli skupia na dwch telefonach? Samochodw subowych byo z ca pewnoci za wiele, ale wynikao to z nadmiernie rozbudowanych struktur biurokratycznych, a wic nie trzeba byo zaczyna od koca, lecz od Adama i Ewy, to znaczy zlikwidowania przyczyn danego zjawiska. Kiszczak dc do uwiarygodnienia powierzonego mu do realizacji programu, zabra si przede wszystkim za swj resort, co nie przysporzyo mu sympatii wrd podwadnych. Ministerstwo Spraw Wewntrznych chronicznie cierpiao na sabe wyposaenie techniczne. Program oszczdnociowy nalea do klasycznych akcji spektakularnych. Wiosn 1987 r. wybucha tzw. sprawa Magdalenki. Do sprawy tej jeszcze powrc, ale dnych sensacji informuj, e bya jeszcze wczeniejsza Magdalenka- Stanisawa Cioska, Wadysawa Poogi i Jerzego Urbana. Od 1986 do 1989 r. spotykali si trzykrotnie w tej samej willi i pisali tam memoriay przesyajc je Jaruzelskiemu. Zawieray one nie tylko analiz sytuacji politycznej i gospodarczej kraju w danym momencie, lecz take propozycje, co naley zrobi dla urealnienia formuy o porozumieniu narodowym. Autorzy tych memoriaw powinni je opublikowa - jeli zachowali sobie kopie. To przecie dla historyka wdziczny temat. Szef wywiadu MSW, czonek kierownictwa PZPR i bezpartyjny rzecznik rzdu spotykaj si i podz, jak na owe czasy, bardzo miae, dokumenty o jednoznacznym demokratycznym nastawieniu. W marcu 1987 r. ta trjka wanie w Magdalence sporzdzia memoria krytycznie oceniajcy polityk gospodarcz rzdu oraz sugerowaa zmian na stanowisku premiera. Messner powinien by zastpiony - jak to okrelili - przez premiera politycznego. Postulat zastpienia Messnera politycznym premierem by w istocie rzeczy polemik z przyjt przez Jaruzelskiego jesieni 1985 r. koncepcj rzdu. Memoria zosta przesany Jaruzelskiemu i mia - jak sdz - wpyw na jego wystpienie o niedotlenionej reformie gospodarczej. Tu trzeba doda, e we wszystkich reformatorskich poczynaniach szczeglnie pozytywn rol w latach osiemdziesitych odgrywa Jerzy Urban. By niestrudzony w przedstawianiu Jaruzelskiemu co rusz to nowych propozycji, wzbogacajcych reformatorski nurt w naszej polityce. Poniewa wychodzilimy z zaoenia, e dokonanie przeomu w gospodarce wymaga bdzie od spoeczestwa dalszych wyrzecze, Jaruzelski wystpi z propozycj przeprowadzenia referendum. Po wielu dyskusjach ustalono dwa pytania. Obywatele mieli wypowiedzie si za wolniejszym lub szybszym tempem przeobrae w gospodarce. Przeprowadzone przez CBOS badania wykazay, e a 73 procent ankietowanych ocenia sytuacj gospodarcz jako z i bardzo z. Pewien udzia w pogarszaniu si stosunku do polityki rzdu miaa w tym czasie ju aktywna, o sporych moliwociach oddziaywania na spoeczestwo, opozycja. Lansowaa pogld, e w latach 1982-1987 wadza niczego dobrego dla kraju nie zrobia. Teza o straconych latach uzyskaa do powszechn aprobat. Take wrd czonkw partii. By to bez wtpienia sukces opozycji. Po wielu tygodniach debat na posiedzeniach Biura Politycznego zaakceptowano dwa pytania firmowane przez prof. Janusza Reykowskiego, jednego z najwybitniejszych polskich psychologw, autora kilku nader interesujcych szkicw o Polsce i Polakach lat osiemdziesitych. W zwizku z zapowiedzianym referendum Krajowa Komisja Wykonawcza NSZZ Solidarno wezwaa swoich zwolennikw do bojkotu tej formy oglnonarodowej Konsultacji. Ordynacja wyborcza zostaa tak dziwnie skonstruowana, e za obowizujcy uznawaa wynik nie 50 proc. plus jeden biorcych udzia

w gosowaniu, lecz uprawnionych do gosowania. Byo ich 27 mln., w gosowaniu udzia wzio ponad 17 mln, co stanowio 67,32 proc. Na pierwsze zasadnicze pytanie: Czy jeste za pen realizacj przedstawionego Sejmowi programu radykalnego uzdrowienia gospodarki, zmierzajcego do wyranej poprawy warunkw ycia spoeczestwa, wiedzc, e wymaga to przejcia przez trudny dwu-, trzyletni okres szybkich zmian, tak odpowiedziao 11,6 mln obywateli. W stosunku do uprawnionych stanowio to 44,28 proc. W kilka dni pniej premier poinformowa Sejm, e rzd wemie pod uwag wyniki referendum, co w praktyce oznacza bdzie zmniejszenie wysokoci planowanych w 1988 r. podwyek cen, zwaszcza na artykuy ywnociowe. Wyniki referendum podziaay deprymujco na rzd Messnera. Chyba si nie pomyl stwierdzajc, e osabiy one take przejawian do tej pory dynamik prof. Sadowskiego. Totalitarny reym odway si na referendum i - co wicej - zastosowa si do woli wikszoci. Niepojte!

Kolejna wizyta Papiea


8 czerwca 1987 r. po raz trzeci do Polski przyby Jan Pawe II. Na lotnisku wygosi krtkie przemwienie o treci religijnej. Tumy pieway Boe co Polsk ze zdaniem Ojczyzn woln racz nam zwrci Panie. Tak piewano w kocioach przez wszystkie lata osiemdziesite. Podobnie jak podczas wizyty w 1983 r. papie wygasza homilie majce na celu podtrzymywanie narodu na duchu. We wszystkich swych wystpieniach stawia znak rwnania pomidzy tosamoci narodow Polakw a katolicyzmem. W swej pielgrzymce po Polsce papie zawita take do Gdaska. Na Westerplatte zosta powitany salw artyleryjsk, ktr Jaruzelski zapowiedzia ju podczas spotkania na Zamku. Tam gdzie rozpocza si druga wojna wiatowa, wygoszon homili zaadresowa do modziey. Kady z Was, powiedzia, musi mie w sobie Westerplatte. Rnie mona byo to sobie tumaczy. Wiadomo, e skromna liczbowo zaoga Westerplatte 1 wrzenia 1939 r. przyja na siebie atak wroga znacznie od niej silniejszego. W Gdasku Na Zaspie, podczas mszy w., w ktrej uczestniczyo okoo miliona osb, papie woa: Jestem z Wami i mwi za Was. Wsuchujc si w liczne wystpienia papiea odnielimy wraenie, e s one bardziej upolitycznione ni kiedykolwiek w przeszoci. Jaruzelski by zawiedziony. Tym bardziej e w pierwszych dniach stycznia 1987 r., po odbyciu rozmowy z papieem w jego rzymskiej siedzibie, powrci do kraju zadowolony, bowiem odnis wraenie, e papie odwiedzajc kraj nie uczyni nic takiego, co mogoby odebra pielgrzymce charakter religijny. 13 czerwca, z polecenia Jaruzelskiego, Barcikowski i Ciosek wyjechali do Czstochowy i tam, na Jasnej Grze, gdzie przebywa papie, spotkali si z kardynaem Casarollim przekazujc im niezadowolenie generaa z wielu akcentw, jakie pojawiy si w ju wygoszonych papieskich homiliach. Doszo take do krtkiego spotkania Barcikowskiego z papieem. Barcikowski, relacjonujc przebieg wyprawy na Jasn Gr, nie ukrywa swego rozczarowania przebiegiem wizyty papiea. No, powiedziaem do siebie, jeli on, znany z tego, e by zawsze przeciwny wymachiwaniu maczug w rozmowach z przedstawicielami Kocioa, polityk owadnity duchem koncyliacji tak si boczy, to znaczy, i reakcja Jaruzelskiego nie bya bezzasadna.

W czasie pobytu papiea przydarzy mi si pewien incydent, ktry wpierw wprawi mnie w osupienie, a pniej w rozbawienie. Zostaem zaproszony na oficjalne powitanie papiea. Odbyo si ono na Zamku Krlewskim. Ubrany w granatowe ubranie zaoyem czerwony krawat, na ktrym rozmieszczone byy ledwo widoczne niebieskie kwadraciki. W telewizji wida byo tylko czerwie. Ustawiony w szeregu oficjeli staem naprzeciw kardynaw i biskupw przepasanych w pasie ciemnoczerwonymi szarfami. By wrd nich take kardyna Gulbinowicz, ktrego w rok pniej odwiedziem we Wrocawiu. Kardyna podj mnie sodkim niadaniem, byy jakie torty, na ktre si oblizywaem, bo lubi sodycze, cho nie wolno mi ich je, i tokajem wgierskim. Jest to jego ulubiony napj, objani towarzyszcy mi Zdzisaw Balicki. Tokaj by wyborny i nie skoczyo si na jednej butelce. Wyszedem z siedziby kardynaa lekko podchmielony. Papie wszed na sal w asycie Jaruzelskiego i Glempa. Rozpocza si ceremonia powitania. Papie przystawa przy kadym oficjelu, Jaruzelski mwi mu, kto zacz. To samo powtrzyo si przy mnie. Jaruzelski zdy jednak szepn mi, e to nie jest krawat na t okazj. Nie byo czasu na odpowied i nigdy ju do tego nieszczsnego krawatu nie powrcilimy. Ale powrcili inni. Poczta pantoflowa doniosa mi, e Glemp rwnie obruszy si na widok wicemarszaka Sejmu w czerwonym krawacie. Na tym si nie skoczyo. W dwa lub trzy tygodnie pniej jaki obywatel z Krakowa skierowa list do przewodniczcego PRON, Jana Dobraczyskiego, w ktrym pisa, e zakadajc czerwony krawat obraziem papiea i uczucia religijne milionw katolikw. Domaga si, abym za ten wielce karygodny czyn odpowiada przed Sdem Koleeskim Stowarzyszenia Dziennikarzy PRL , ktrego jestem czonkiem. Dobraczyski, miast wrzuci ten widomy objaw paranoi do kosza, przesa list Jaruzelskiemu, a ten bez sowa komentarza skierowa go na moje biurko. Zdaje si, e do dzi ley gdzie w moich papierach. I wreszcie puenta. Czerwony krawat przywiz mi z Zachodu jeden z moich przyjaci, poniewa by to w tym czasie modny kolor. Chcc dotrzyma kroku modzie, signem wanie po ten, a nie inny. Moe naleao zaoy czarny? Okazao si, e pozwoliem sobie na przejrzyst demonstracj polityczn.

Krytyczna analiza
Obserwujc rozwj sytuacji w Polsce, a take w pozostaych krajach realnego socjalizmu, w poowie maja 1987 r. przystpiem do pracy nad dokumentem, ktry opatrzyem tytuem Uwagi dotyczce niektrych aspektw politycznej i gospodarczej sytuacji PRL w drugiej poowie lat osiemdziesitych. Powsta liczcy 60 stron dokument maszynopisu. Pierwsz osob, ktra w poowie czerwca 1987 r. otrzymaa moje Uwagi, by Jaruzelski. Po kilku dniach poinformowa mnie, e tekst uwanie przeczyta, oglnie rzecz biorc zgadza si z tym, co napisaem, ale ma pewne uwagi, ktre przekae mi po powrocie z Japonii, dokd si wybiera. Dotyczyy przede wszystkim zawartych w tekcie kliwoci personalnych. Uwzgldniem je i ostateczny tekst opracowania nosi dat 10 padziernika 1987 r. Ju wkrtce w warszawskim establishmencie opracowanie stao si powszechnie znane. Opatrzone sowem poufne by najlepsz gwarancj tego, e zostanie szeroko rozpowszechnione. Nie byo te dla mnie niespodziank, e opracowanie trafio do licznych ambasad. Zna je rwnie Koci oraz opozycja. Kry take w grnych i rednich warstwach partii krajw Ukadu Warszawskiego.

W czci pierwszej zajem si omwieniem ta midzynarodowego, na ktrym umieciem polskie problemy. Jakkolwiek, pisaem, polski kryzys posiada swoj specyfik, szczeglne barwy i tony, to w gruncie rzeczy we wszystkich krajach socjalistycznych, w rnym nasileniu wystpuj objawy sytuacji kryzysowej. Dotychczas stosowane przez formacj socjalistyczn metody budowy adu ekonomicznego i socjalistycznych stosunkw spoecznych przestay by skuteczne. Co si za tyczy roli ideologii socjalistycznej w yciu spoeczestw krajw realnego socjalizmu, to utracia ona sw atrakcyjno. Zoyo si na to wiele przyczyn - skostnienie teorii i praktyki, kolejne wstrzsy, z reguy krwawe (NRD, Wgry, Czechosowacja, Polska, Chiny Ludowe, Kampucza) oraz wysoki poziom rodkw masowej informacji, co powoduje, e spoeczestwa naszych krajw mog kadego dnia zaglda w codzienne ycie ludzi w ustroju kapitalistycznym. Przecitny zjadacz chleba ycie to uwaa za atwiejsze i wygodniejsze. Gdyby, pisaem, spoeczestwa przodujcych krajw kapitalistycznych przenie pewnego dnia w nasze codzienne bytowanie, to zapewne bardzo szybko powstayby do rewolucyjnej walki. Mode pokolenie postp kojarzy z poziomem techniki osiganym w wysoko rozwinitych krajach kapitalistycznych. A przecie wszystkie znamiona cywilizacji materialnej, jak radar, nylon, stilon, telewizor, video, magnetowid, dinsy, hot-dogi i wiele innych, da wiatu Zachd. Nasza formacja wrd poj kursujcych w jzyku midzynarodowym upowszechnia jak dotychczas dwa - sputnik i kazaczok. Pierwszy jest bardzo odlegy od codziennoci, drugi tacz w lokalach paryskich. Obecnie prawo obywatelstwa zdobywa pieriestrojka, ale i ona jest pojciem bardziej funkcjonujcym w wiecie idei ni bytu materialnego. Wyraziem pogld, e formacja socjalistyczna znalaza si na historycznym zakrcie. Albo znajdzie w sobie do si twrczych, odwagi i wyobrani, by wyzwoli si z poj dzi ju nieprzydatnych, ocen przestarzaych, albo te skae si na powolne usychanie. Jeli wspomniane siy si nie znajd, to mona zaoy, e dalsze dzieje tej formacji toczy si bd pod znakiem wstrzsw i rewolucyjnych wybuchw, ktrych inicjatorem bdzie coraz bardziej owiecony lud. Czy nie miaem racji? W kontekcie tych przewidywa za wane uznaem take pytanie, na ile zespoy przywdcze w krajach socjalistycznych rozumiej potrzeb dokonania zasadniczych zmian nie tylko w polityce gospodarczej, lecz take w strukturach politycznych systemu, a przede wszystkim, na ile s przekonane, e dotychczasowy model socjalizmu jest przestarzay. Mimo licznie skadanych deklaracji, nie mona uwolni si od wraenia, e cigle jeszcze bardziej - jako formacja ideologiczna sprzyjamy sowotwrstwu anieli poszukiwaniom na rzecz rozwizywania rzeczywistych, nie cierpicych zwoki problemw. Zaliczyem do nich uczynienie wytwrcw, czyli klasy robotniczej, faktycznymi wacicielami rodkw produkcji, bowiem biurokratyczny system oddzieli ich od nich, co spowodowao olbrzymie straty, ktrych ju nikt i nigdy nie odrobi. Na tak zarysowanym tle oglnym podjem prb oceny sytuacji wewntrznej i sformuowania wnioskw. Spoeczestwo - stwierdziem - tocz choroby, ktre co najmniej na jedno pokolenie mog osabi wartoci decydujce o zdrowiu moralnym narodu, jego zdolnoci do pokonywania trudnoci, jakie niesie ze sob rozwj wiata. Przestrzegaem take przed zgubnymi skutkami nastpujcego rozumowania: to prawda, e; spoeczestwo jest niezadowolone z warunkw, w jakich yje, narzeka na kadym kroku, ale przecie nie buntuje si, a wic nie jest tak le! Warto te zastanowi si pisaem - czy przypadkiem nie bka si jeszcze gdzie pogld, e jeli pewnego dnia dojdzie do wybuchu, to przywoamy na pomoc racj stanu i przypomniany, e przecie kto moe si wtrci w nasze wewntrzne sprawy. A jeli ten kto, biorc pod uwag swoje interesy, wcale nie zechce si wtrci? Byo to ostrzeenie, a nie akceptacja takiego mylenia.

W sprawach dotyczcych polityki gospodarczej postulowaem okrelenie granic wasnoci oglnonarodowej i prywatnej, granic samodzielnoci wytwrcw, obszar dziaania praw rynkowych, charakteru centralnego planowania i wielu innych, dotyczcych spoeczno-gospodarczej struktury socjalizmu. Domagaem si take zmiany filozofii rzdzenia, poniewa przez dziesitki lat ksztatowa si w kraju system zabezpiecze prawnych, zbudowany na milczcym zaoeniu, e i ty moesz zosta zodziejem albo i ty moesz by nieuczciwy wobec pastwa, swego zakadu pracy itp. System prawny zbudowany na takich przesankach, stale doskonalony, s krpowa inicjatyw wytwrcw, wiczy ich w przystosowywaniu si do istniejcych warunkw, przekrela szans niepokornych, a aparat urzdniczy wszystkich szczebli wychowywa w lku przed podejmowaniem decyzji. W analizie sytuacji politycznej w Polsce nie mogo take zabrakn oceny roli, jak Koci katolicki odgrywa w latach osiemdziesitych. Za punkt wyjcia przyjem tez, e dugotrwae skutki kryzysu spoeczno-gospodarczego i moralnego otworzyy Kocioowi wprost oszaamiajce moliwoci, ktre co byo zrozumiae - kler skwapliwie wykorzystuje Koci, pisaem, stal si si konkurencyjn w stosunku do PZPR i jej sojusznikw. Zastanawiaem si, czy Koci jest zdania, e formacja socjalistyczna jest faktem trwaym i e w zwizku z tym musi si do niej dopasowa, czy te przyj zaoenie, e prdzej czy pniej Polska i tak na nowo stanie si przedmurzem chrzecijastwa, e wadza komunistw ma charakter przejciowy, a wic naley dziaa mdrze i spokojnie. Moe si myl, pisaem, ale wydaje mi si, e ten wanie punkt widzenia jest najbliszy prawdzie. Wyraziem take pogld, e jestem skonny przyzna racj tym, ktrzy twierdz, e zarwno Episkopat Polski, jak i Jan Pawe II, posugujc si frazeologi patriotyczn i narodow, prezentuj nurt konserwatywny i antykomunistyczny. Mocno powiedziane. Sdz, e nieco za mocno, poniewa kada uoglniajca ocena nie pozwala na wydobycie rnych odcieni, niuansw itp. Jeli nawet zmiana naszej polityki wobec Kocioa bya w jakim stopniu wymuszona przez sytuacj powsta w Polsce na pocztku smej dekady, to nikt nie moe powiedzie, e Kocioa i jego biskupw nie traktowalimy jako wiarygodnych partnerw. W latach osiemdziesitych Koci korzysta z ulg podatkowych, by zwalniany od opat celnych itp. Przyja si take praktyka zapraszania przez wojewodw i I Sekretarza Komitetw Wojewdzkich biskupw, ktrych informowano o sytuacji gospodarczej i politycznej kraju, regionu, zamierzeniach wadz itp. W latach osiemdziesitych na wielk skal rozwino si budownictwo sakralne. W pierwszych dniach grudnia 1981 r. podpisaem w zastpstwie premiera zarzdzenie; Prezesa Rady Ministrw w sprawie budownictwa sakralnego. Zarzdzenie przygotowa Jerzy Kuberski. Znosio ono dotychczas obowizujce przepisy wydatnie ograniczajce moliwoci budowy kociow. W minionej dekadzie zbudowano w Polsce ponad 1500 kociow i kaplic. Pod moim adresem, nie wymieniajc nazwiska, Milewski kilkakrotnie na posiedzeniach Biura Politycznego mwi o wspomnianym zarzdzeniu jako politycznie bdnej decyzji. Podpisujc je zarwno Kuberski, jak i ja mielimy pen wiadomo, e polityka ograniczania budownictwa sakralnego uprawiana do 1980 r. bya faszywa. Jeli wzi pod uwag, e od 1946 r. do 1988 r. liczba mieszkacw miast z 7 mln wzrosa do 24 mln, a wic przybyo 17 mln i wikszo z nich zamieszkaa w nowych dzielnicach, to pozostawienie ich w wielu przypadkach bez kociow byo wicej ni bdem. Inna rzecz, e w Paryu na jeden koci przypada 23 tysice wierzcych, w Archidiecezji Warszawskiej 8 tysicy, a w Krakowie 4 tysice. Nie zabrako take uwag o opozycji. Wyonienie si opozycji antypezetperowskiej, a take antysocjalistycznej okreliem jako jedno z wyzwa, przed ktrym stanlimy u schyku XX wieku. Na

pytanie o strategiczne cele opozycji, odpowiadaem: osabienie wpyww PZPR oraz praca na rzecz przygotowania gruntu do zmian ustrojowych . Polemizowaem z tymi towarzyszami, ktrzy, powoujc si na pierwsze lata Polski Ludowej twierdzili, e wwczas opozycja bya znacznie silniejsza a jednak poradzilimy sobie z ni. Przypomniaem, e wtedy radykalna lewica mimo swej liczebnej saboci gosia hasa przebudowy ustroju, ktre trafiay do m las chopskich i robotniczych. Reforma rolna, nacjonalizacja przemysu, powszechny dostp do owiaty i kultury, to bya wizja stosunkw spoecznych, ktre nie mogy nie odpowiada zabiedzonej wsi i robotnikom. I wreszcie o przebudow stosunkw spoecznych walczya partia, ktra nie miaa na swym koncie bdw, wypacze, zbrodni, kryzysowych zaama, arogancji wadzy, wszechwadnej biurokracji itp. Polemizowaem take z pogldem, e opozycja nie jest w stanie przedstawi programu dziaa konstrukcyjnych. Pogld ten by w naszym obozie do rozpowszechniony. Dziaa usypiajco. Opozycja antykomunistyczna, dowodziem, wcale nie musi mie pozytywnego programu, by uzyska posuch. Jej pozytywnym programem jest krytyka naszych bdw i to na obecnym etapie cakowicie wystarczy. Wywd o opozycji zakoczyem kilkoma pytaniami. Pierwsze dotyczyo tego, jak wyobraamy sobie ju w niedalekiej przyszoci polityczne struktury polskiego socjalizmu. Czego naley oczekiwa w najbliszych latach? Kontynuowania obecnej sytuacji? A moe jednak dojcie do pluralizmu zwizkowego? A moe z licznych nurtw opozycyjnych wyoni si na tyle zorganizowany ruch opozycyjny, e trzeba bdzie go zaakceptowa i dopuci do udziau w wyborach? Ostatni cz opracowania zajy sprawy zwizane z parti i jej dziaalnoci. Uznaem za celowe postawienie pytania, czy partia moe by przez nard uznawana za lokomotyw reform. Odpowiadaem na nie nastpujco: tak, ale wymagaoby to ponownego przemylenia koncepcji kierowniczej roli partii. Postulowaem konieczno zmiany roli partii w systemie. Naley wzi pod uwag, pisaem, e przez prawie cztery dziesiciolecia czynniki, ktre decydoway o pozycji partii w systemie, a wic i w spoeczestwie, znajdoway si przede wszystkim w sferze gospodarczej. Partia, a cilej jej kierownicze organy, byy dysponentem rodkw produkcji i sprawoway kontrol nad ich wykorzystaniem. Rzd i Komisja Planowania odgryway w duym stopniu rol formalnego dystrybutora wspomnianych rodkw. Konsekwentnie realizowana reforma gospodarcza musi doprowadzi do zmiany tej sytuacji. Jeli gospodarka polska ma rzeczywicie sta si samorzdna, a rynek decydujco wpywa na produkcj, to partia musi zrezygnowa z drobiazgowego zajmowania si gospodark. Tak w poowie 1987 r. widziaem sprawy kraju i partii, ktrej czonkiem bya od dziesicioleci. By to w penym tego sowa znaczeniu dokument osobisty. Nikogo te nie pytaem o rad i pomoc w sformuowaniach. Inaczej powsta dokument, ktry sporzdzilimy w redakcji Polityki w 1969 r. Ju po przeyciu wydarze marcowych doszlimy w kolegium pisma do wniosku, e kraj pogra si w zastoju i w zwizku z tym powinnimy wystpi z wasnym programem, zwaszcza we wszystkich sprawach dotyczcych strategii gospodarczej. Czasy byy jednak takie, e by potrzebny kamufla. Obszerny dokument liczcy okoo 50 stron maszynopisu nazwalimy planem pracy redakcji Polityki. Jego autorami byli przede wszystkim Jerzy Urban oraz obecny senator i b. minister budownictwa Aleksander Paszyski, a take redaktor naczelny gazety rzdowej Rzeczpospolita, wwczas sekretarz redakcji Polityki, Dariusz Fikus. Micha Radgowski zadba o styl i te co nieco dopisa, podobnie jak ja. Faktycznie nie by to plan pracy redakcji, lecz wyranie zarysowane kontury polityki gospodarczej, ktre naszym zdaniem winny zaprowadzi nas do nowoczesnej, racjonalnie rzdzonej Polski. wiadomi, e Wadysaw Gomuka znajduje si ju w fazie schykowej, plan za zgod kolegium wrczyem Edwardowi Gierkowi. W czasie rozmowy zapyta, czy moe wykorzysta nasze

opracowanie w pracach Komitetu. Gdy w rok pniej Gierek zastpi Gomuk, w jego programie spoeczno-gospodarczym dostrzeglimy sporo idei i koncepcji zawartych w naszym opracowaniu. Nie twierdz, e bylimy jego natchnieniem, ale swj udzia w koncepcji polityki gospodarczej przyjtej przez ekip Gierka, w punkcie wyjciowym bezspornie mielimy. W padzierniku 1987 r. Jaruzelski poleci rozesanie opracowania wszystkim czonkom Biura Politycznego i sekretarzom KC z informacj, e bdzie ono przedmiotem dyskusji na jednym z posiedze BP. Odbya si w pierwszej dekadzie 1988 r. Najrzadziej odwoywano si w niej do mojego opracowania. Niemal kady zabierajcy gos mwi przede wszystkim o swoich sprawach, i to w bardzo pragmatycznym ujciu. Dyskusja potwierdzia zawart w Uwagach tez o zmczonych bohaterach. Na moje opracowanie zareagowa Marian Orzechowski przesyajc mi dwudziestostronicowy tekst, w ktrym pochwali mnie za szczero i odwag spojrzenia na wiele wanych, dyskusyjnych i wrcz draliwych problemw polskiej rzeczywistoci. Orzechowski zaj krytyczne stanowisko wobec niektrych sformuowanych przeze mnie ocen. Spojrzenie na Koci i stosunki Pastwo-Koci uzna za powierzchowne i uproszczone. Jego zdaniem potraktowaem Koci jako niezrnicowan si ideologiczn, podczas gdy niezbdna jest pogbiona i stale aktualizowana analiza istniejcych w Kociele polskim tendencji: prowatykaskiej i jawnie antysocjalistycznej oraz realistycznej (pragmatycznej) i patriotycznej. Co si tyczy opozycji, to nie zgodzi si ze mn, e opozycja lat osiemdziesitych jest silniejsza od tej z lat siedemdziesitych. Wystpi take w obronie ekipy Jaruzelskiego, do ktrej od omiu lat nalea. Ekipa, pisa, wie, czego chce, dokd i jak zmierza. Mwi o tym po to, aby zaakcentowa potrzeb stanowczego przeciwstawieniu si rnego rodzaju teoryjkom - niestety lansowanym take wewntrz partii-o moralnym i politycznym jej zuyciu si, potrzebie jej zmiany itd. Ostatnia uwaga bya wprost zaadresowana do mnie, poniewa w wielu rozmowach narzekaem na nisk jako intelektualn kierownictwa partii. Po trzech latach, ktre upyny od napisania Uwag uwaam, e pozostaj one trwaym dorobkiem w mojej politycznej dziaalnoci. W poowie grudnia 1987 r. zostaem czonkiem Biura Politycznego. Na 210 gosujcych otrzymaem 18 skrele, a liczyem na znacznie wicej. Wyniki gosowania przyjem z satysfakcj, bo przecie przez wiele lat byem dla wielu ludzi w partii osob nie tylko kontrowersyjn, lecz podejrzan. Uwaano mnie za zgniego liberaa i socjaldemokrat. Socjaldemokrata to znaczyo mniej ni rowy towarzysz. W bazie partyjnej i w aktywie nominacj przyjto z duym zadowoleniem. Na biurku gromadzi si stos gratulacji. Te od osb zajmujcych rne wysokie stanowiska przyjmowaem jako rzecz normaln, cho wiem, e i wrd nich niemao byo tych, ktrzy zawsze dobrze mi yczyli i obdarzali sympati. Najbardziej interesoway mnie yczenia od ludzi mi nie znanych, zwyczajnych zjadaczy chleba. Dominowao w nich zadowolenie. Komentujc ten partyjny awans w Dzienniku pod dat 16 grudnia zapisaem: Zaczynaj napywa gratulacje. Ciekawe, ile ich bdzie, gdy bd odchodzi. Byo znacznie mniej. Sporo uwagi w tych dniach powicia mi prasa wiatowa. Gwny ton komentarzy: Comeback Rakowskiego oznacza, e Jaruzelski publicznie daje wyraz temu, e opowiada si po stronie reformatorw. Czytaem je z rozbawieniem, gdy trafiaem na okrelenia w rodzaju czoowy libera partyjny. Masz ci los! Jeszcze do niedawna w oczach zachodniej prasy uchodziem za tego, ktry zdradzi liberaw.

Wielki wiat
Lata spdzone na Wiejskiej wypenione byy wieloma kontaktami z politykami odwiedzajcymi nasz kraj. Byli wrd nich parlamentarzyci, ministrowie, szefowie rzdw i przywdcy partii politycznych, czonkowie grup studyjnych, dziennikarze i ambasadorzy akredytowani w Polsce. By wrd nich rwnie ambasador Jugosawii, Branko Puhari. Ju podczas pierwszego spotkania po wymianie opinii o Polsce i Jugosawii, o socjalizmie i o wiecie zarwno on, jak i ja wiedzielimy, e oczekuje nas wielka przygoda - przyja. I tak te si stao. Ilekro w trudnych dla mnie chwilach potrzebowaem moralnego wsparcia, to oprcz mojej ony i Jurka Urbana, Puhari by mi najbliszym powiernikiem. Sporo podrowaem po wiecie. Sejm IX kadencji mia bardzo rozbudowane kontakty z parlamentami wszystkich kontynentw. Chtnie nas przyjmowano i rewizytowano. W drugiej poowie lutego 1987 r. na zaproszenie Klubu Prasy Niemieckiej udaem si do Bonn. Po wygoszeniu odczytu o Polsce pozostaem jeszcze kilka dni w stolicy RFN, spotykajc si z czowk polityczn tego kraju. Przyj mnie prezydent Weizscker, ktry interesowa si sytuacj polityczn w Polsce oraz moj opini o Gorbaczowie. Powiedzia: Nie naley niczego zrobi, co mogoby utrudni Gorbaczowowi osiganie zamierzonych celw. W kuluarach Bundestagu odbyem rozmow z Helmutem Kohlem i Franzem Josephem Strauem. Ten powita mnie rubasznym miechem i wypowiedzia kilka kliwych uwag o zmianach w ZSRR. Bawarczyk jak zawsze promienia dobrym samopoczuciem. Byo to ostatnie moje spotkanie z tym fascynujcym politykiem, umar par miesicy pniej. Brandt by ciekaw, jak oceniam sytuacj w Polsce i yczy mi osobistych sukcesw. Przysuchiwaem si obradom Bundestagu. Powita mnie przewodniczcy Bundestagu, czonek CDU, p. Janninger. Gdy zakoczy mow powitaln, w ktrej mwi o moich zasugach w dziele zblienia polsko-niemieckiego, ponownie sala bia brawo. Jeden z moich rozmwcw komentowa: Chyba domyla si Pan, e oklaskiwano pana nie tylko jako wicemarszaka Sejmu. Te burzliwe oklaski byy przeznaczone dla pana jako osoby. W kilka dni pniej, w Warszawie, prof. Kaiser, wybitny politolog, uczestnik Forum dyskusyjnego Polska-RFN, podczas omawiania sytuacji w ZSRR powiedzia: Przypominam sobie rozmowy, jakie prowadzilimy wiele lat temu. Musi pan teraz odczuwa satysfakcj? Oczywicie - odpowiedziaem. W styczniu 1988 r. na zaproszenie Rady Najwyszej ZSRR pojechaem do Moskwy. W gruncie rzeczy sam si wprosiem. By to okres, w ktrym przystpiem do pisania ksiki o pieriestrojce i w zwizku z tym wyraziem yczenie odwiedzenia Moskwy celem odbycia rozmw, ktre mogyby mi pomc w tym dziele. 8 stycznia zostaem przyjty przez przewodniczcego Rady Najwyszej, Andrieja Gromyk. Przebywa na wypoczynku gdzie w okolicach Moskwy, ale jak mi powiedziano przyjecha na Kreml, by przyj mnie i e zaraz po rozmowie wraca do siebie. Rozmowa trwaa godzin. Gromyko powita mnie mwic, e zna moj dziaalno, wysoko j ocenia itp. Suchaem tych pochwa a po gowie biegay mi rne myli. Przecie wiedziaem co mwi o mnie jeszcze kilka lat temu - nie miao to nic wsplnego z tym co usyszaem teraz. Po wysuchaniu mojej informacji o sytuacji gospodarczej i politycznej kraju, Gromyko wikszo swych wywodw powici stosunkom radziecko-polskim. Szeroko rozwodzi si nad rol Stalina w ustaleniu polskiej granicy na Odrze i Nysie uyckiej. Wniosek, do ktrego zmierza by a nadto widoczny. Powinienem zrozumie, e mamy wiele do zawdziczenia zarwno Stalinowi jak i Zwizkowi Radzieckiemu. Kilkakrotnie mwi o walorach socjalizmu, rzadko za o dobrodziejstwach

pieriestrojki. Wszystkie jego wywody odczytywaem -jak sdz - waciwie. Oto siedzi przed nim czowiek, ktry kiedy domaga si od Zwizku Radzieckiego jasnego okrelenia na czym polegaj jego interesy na zachd od Bugu a wic trzeba mu wbi do gowy, czego powinien si trzyma. Moskwa pieriestrojki pocztku roku 1988 nie przeczuwaa jeszcze tego, co miao nadej za rok, dwa. Moi oficjalni rozmwcy na og byli dobrej myli. Szczerze mwili o wielkich, przez wiele lat nie rozwizywanych, problemach gospodarczych i spoecznych, surowo osdzali przeszo stwierdzajc, e kraj od dziesicioleci stoi w miejscu, ale odnosio si wraenie, e w ich myleniu pieriestrojk traktuj jako kolejne, tym razem rzeczywicie wielkie, zadanie partyjne. Natomiast moi przyjaciele z lat szedziesitych i siedemdziesitych z poza aparatu mwili o wielkich aferach korupcyjnych, gangach, podziemiu gospodarczym i arogancji wadzy. Na og chwalono Gorbaczowa. Nad wszystkimi moimi rozmwcami unosi si cie czernobylskiej tragedii. Po powrocie do Warszawy, opowiadajc Jaruzelskiemu, z jak wylewnoci powita mnie Gromyko, usyszaem od niego: gdy ju bdziemy starzy, to opowiem ci o rnych sprawach. 11 lipca przyby do Warszawy Michai Gorbaczow. Ludno witaa go serdecznie. Z ca pewnoci nie byo to zorganizowane spontaniczne powitanie. Po poudniu Gorbaczow wygosi w Sejmie przemwienie. W swoim Dzienniku odnotowaem: O Katyniu nie wspomnia. Wielu rodakw poczuo si zawiedzonymi. Sdzili, e wanie tu, w Warszawie przywdca ZSRR wreszcie przyzna, e wymordowanie polskich oficerw byo dzieem NKWD. Nie przyzna. Zabiegi Polakw natrafiay przez duszy czas na twardy opr. Z inicjatywy Jaruzelskiego i Gorbaczowa w 1987 r. powoana zostaa polsko-radziecka komisja historykw do wyjanienia tzw. biaych plam w historii naszych stosunkw, a wic i sprawy Katynia. O pracy polskich historykw z prof. Czesawem Madajczykiem i prof. Jarem Maciszewskim na czele mog mwi jedynie w samych superlatywach. Natomiast w zespole radzieckim znajdowali si historycy, ktrzy ani na krok nie chcieli ustpi od kamliwej wersji zbrodni katyskiej. Wadze radzieckie rwnie wykazyway przedziwn opieszao. Musiao jeszcze upyn kilkanacie miesicy, zanim zostao przyznane to, co dla nas byo oczywiste od wielu, wielu lat. Na temat Katynia rozmawiaem take z Gorbaczowem w padzierniku 1989 r. Prosi o cierpliwo. 14 lipca na Zamku Krlewskim Gorbaczow spotka si z przedstawicielami wiata intelektualnego i kulturalnego. Na postawione pytania dotyczce zarwno stosunkw polsko-radzieckich, jak i problemw, przed ktrymi stan jego kraj, odpowiada w sposb, ktry satysfakcjonowa zgromadzon na Zamku ekip intelektualn i kulturaln kraju. Odnotowaem kilka interesujcych wystpie w dyskusji, jaka rozwina si po wygoszeniu przez niego wstpnego sowa. Z jednym wyjtkiem. Pisarz Janusz Przymanowski, zwracajc si do Gorbaczowa per panie Michale, wystpi z oryginaln propozycj. Jestem gotw, owiadczy, zaadowa na ciarwk 50 tys. egzemplarzy moich ksiek i sprzedawa je na terenie Zwizku Radzieckiego. Niech mi pan, panie Michale, pozwoli to zrobi. Gorbaczow nic na to nie odpowiedzia. Tego samego dnia po poudniu towarzyszyem Gorbaczowowi i p. Raisie w zwiedzaniu Parku azienkowskiego, zoeniu wieca w Cytadeli warszawskiej i w spacerze po Starym Miecie. - Jak ksika - zapyta. - Odoyem do szuflady. Wydarzenia biegn, zbyt szybko, nie nadam - odpowiedziaem.

- No i charaszo - stwierdzi. Podczas spaceru najwicej pracy mieli ochraniarze. Wok Gorbaczowa cisk by nieprawdopodobny. Otacza go tum yczliwych, umiechnitych warszawiakw. Kady chcia mu ucisn rk. Na ulicy Jezuickiej Gorbaczow dojrza kawiarenk. Zapragn do niej wej i napi si kawy. Usiedlimy przy stoliku, przy nastpnym zasiada ochrona, ktra nie przewidziaa takiego wyskoku. Go rozejrza si po sali i zapyta, czy jest to pastwowa kawiarnia. Towarzyszcy mu prezydent Warszawy, Bolesawski, odpowiedzia, e jest ajencyjna, czyli dzierawiona. Dopki bya pastwowa, wyjani, przynosia deficyt. Po otrzymaniu kawy Gorbaczow zapyta: A mleko jest? Byo i mleko. Obok przy stoliku siedziaa dwjka modych chopcw i dziewczyna. Zwrci si do nich z pytaniem, kim s. Byli to studenci z Koszalina. Z kawiarni wyruszylimy na rynek Starego Miasta. Tam orkiestra podwrkowa zagraa i odpiewaa mu Sto lat oraz na dodatek popularn wwczas piosenk Rosiewicza Idzie wiosna ze Wschodu z refrenem Michai, Michai... . Gorbaczow by wzruszony. Trzeba byo co pooy na tac. Ani on, ani p. Raisa nie mieli przy sobie zamanego grosza. Daem wic p. Raisie 500 zotych i powiedziaem, e odbior dug w Moskwie. Do tej pory jeszcze nie odebraem. W czasie spaceru rozmawiaem z p. Rais gwnie o jej mu. Oby tylko, westchna, wytrzyma to wszystko. Myl, e nadal musi si o niego martwi. Towarzyszenie Gorbaczowowi wykorzystaem na indagowanie go o to, jak widzi rozwj sytuacji w Zwizku Radzieckim. Przewidywa nadejcie bardzo trudnych i cikich czasw dla zwolennikw pieriestrojki. W tym lipcowym popoudniu, penym wrae dla niego, to, co mnie szczeglnie poruszyo, to jego duszy wywd na temat przeszoci. Suchajc go nie miaem adnych wtpliwoci co do tego, e jest antystalinist z przekonania i e pami o zbrodniach stalinizmu jest jednym z gwnych motyww jego zaangaowania si w budow nowego adu spoecznego. Pomyl, Mieczysaw - mwi - tyle niepotrzebnych ofiar. Ja rwnie coraz czciej powracaem do tego, co drczyo Gorbaczowa. W miar jak w Zwizku Radzieckim rozszerzaa si sfera wolnoci sowa, moja wiedza o zbrodniczym charakterze stalinizmu stawaa si coraz peniejsza. A w zwizku z tym, coraz czciej powracao drczce pytanie, czy dokonaem susznego wyboru stajc po stronie ideologii, ktra spowodowaa mier milionw niewinnych istot ludzkich. Kiedy z ogromn wiar i entuzjazmem jako dziewitnastoletni chopak wstpowaem do Polskiej Partii Robotniczej nie tylko, e nic nie wiedziaem o zbrodniach stalinizmu, ale nie miaem take adnego pojcia o marksizmie. Urzeka mnie idea sprawiedliwoci spoecznej, wizja ustroju, w ktrym ludzie yjcy z pracy swych rk nie bd musieli zgina karku przed obszarnikami i kapitalistami. Nie byem jedynym, ktry tak myla. Poszedem za ide a nie z tsknoty-za posiadaniem wadzy. Zreszt, czy rewolucjonici francuscy nie uwierzyli w pikne hasa - Wolno, Rwno, Braterstwo? Uwaaem wtedy i w nastpnych latach, e ideologia, z ktr si zwizaem, w swych podstawowych zaoeniach odpowiada na odwieczn tsknot czowieka za rwnoci i sprawiedliwoci a odstpstwa od niej wynikaj ze saboci czowieka. Z drugiej strony ywiem ogromn wiar w czowieka i w zwizku z tym byem przekonany, e znajd si wielkie zastpy ludzi gotowych do wspdziaania na rzecz usuwania z rzeczywistoci tego wszystkiego co stanowi wypaczenie idei, w ktr uwierzyem w swych modzieczych latach.

Rozdzia IV W Aleje Ujazdowskie


Pierwsze miesice 1988 r. upyny pod znakiem rosncych napi w zespoach kierowniczych partii, rzdu i OPZZ. Ich prardem byo umacniajce si poczucie bezsiy wobec mnocych si trudnych do rozwizania problemw spoecznych i ekonomicznych. Na drugim biegunie coraz odwaniejsza, coraz mielsza w swych daniach stawaa si opozycja. Wiedziaa ju, e stanowi si, obok ktrej wadze nie mog przej obojtnie. Na przeomie stycznia i lutego pojawi si Apel Trzydziestu zaadresowany do wadz PRL. Jego sygnatariusze wyraali pogld, e trwajcy kryzys nie jest do przezwycienia bez faktycznego, a nie deklaratywnego honorowania prawa obywateli do swobodnego zrzeszania si. Apelujemy, pisali, do rzdzcych, aby uszanowali wol kadego grona ludzi, ktrzy pragn zorganizowa si w celach niesprzecznych z prawem. Autorzy Apelu stwierdzali, e Polsce potrzebne jest prawdziwe porozumienie spoeczne, ktrego stronami stan si nie tylko siy akceptujce obecny system, lecz i te, ktre widz potrzeb jego gbokich reform zmierzajcych ku wszechstronnemu upodmiotowieniu spoeczestwa. Apel Trzydziestu podpisali m.in. dr Leszek Balcerowicz, prof. dr Grzegorz Biakowski, dr Ryszard Bugaj, prof. dr Stefan Kieniewicz, prof. dr Jerzy o, pisarz Artur Midzyrzecki, prof. dr Henryk Samsonowicz, prof. dr Magdalena Sokoowska, pisarz Jan J. Szczepaski, prof. dr Andrzej K. Wrblewski, prof. dr Andrzej Zahorski, prof. dr Janusz Zikowski. Niestety, Apel Trzydziestu zosta przez kierownictwo partii zlekcewaony. Przedstawione przez jego autorw postulaty byy nie tylko racjonalne, ale, na co warto zwrci uwag, bardzo umiarkowane. Bya to w tym czasie postawa charakterystyczna dla wikszoci opozycji, a na pewno dla jej inteligenckiej czci. Jednym z naszych kardynalnych bdw lat osiemdziesitych byo lekcewaenie tej czci polskiej inteligencji, ktra mimo wysoce krytycznego stosunku do naszej polityki skonna bya do wspdziaania z nami, oczywicie pod warunkiem, e nie bdziemy jej dyktowa, co wolno, a czego nie. Aby prawda nie zgina w procesie ubarwiania najnowszej historii, naley przypomnie, e w tym czasie wielu wybitnych przedstawicieli opozycyjnie nastrojonych rodowisk inteligenckich nie dyo do zmiany ustroju, lecz jedynie do demokratycznych przeksztace istniejcych struktur politycznych. A zatem nie byem wwczas jedynym, ktry uwaa, e moliwe jest gruntowne przeksztacenie systemu. Rok 1988 by take rokiem przyspieszonego dojrzewania - tak w kierownictwie partii jak i w mylcej oraz wraliwej na otaczajc go rzeczywisto czci partyjnego aktywu i szeregowych czonkw partii - e trzeba gwatownie poszukiwa nowych rozwiza, wyj poza te, ktre stosowalimy od pierwszych lat minionej dekady. Pod tym wzgldem by to rok przeomowy.

Fala strajkw
Na 1 lutego rzd przygotowa now podwyk cen i zapowiedzia rekompensat w wysokoci 1760 zotych. Projekt zosta przez zwizki Miodowicza odrzucony. Zaday one rekompensaty w wysokoci 6 tys. zotych. Rzd zgodzi si tumaczc, e te 1760 zotych miay by pocztkiem rekompensat. Nazajutrz po podwyce cen robotnicy zaczli wysuwa dania pacowe. W lutym w 167 fabrykach wystpiy napicia na tle pacowym. Wszdzie dano podwyek pac. Strajki i rne inne formy

protestu w wielu przypadkach organizowane byy przez utajnione struktury Solidarnoci. Zwizki Miodowicza te nie spay. Rozpocz si lawinowy wypyw pienidza. Na jednym z posiedze Biura Politycznego w lutym 1988 r. Jaruzelski powiedzia, e benzyna zostaa ju rozlana i e moemy tysic razy powtarza, e reforma dziaa, ale spoeczestwo nam nie wierzy. I doda: Spoeczestwa nie zmienimy, najwyej spoeczestwo nas zmieni, co ju nie raz miao miejsce. Mwi o komforcie wadzy, dywersantach i trutniach reformy, przyzwyczajeniu si do tego, e anormalne uywamy za normalne. Tolerujemy tak wiele bezecestw, dowodzi, i nic dziwnego, e nawet nasi zwolennicy dochodz do wniosku, e, by moe sytuacja by si poprawia jeli kto inny wziby wadz. Jednym z lekarstw, ktre miao pomc chorej gospodarce, bya tzw. atestacja stanowisk w przedsibiorstwach i wszelkiego rodzaju instytucjach. Byo to przez duszy czas ukochane dziecko Jaruzelskiego. Po raz pierwszy propozycj t zgosi na X Zjedzie PZPR. Atestacja, czyli uzasadnienie istnienia danego stanowiska pracy, miaa spowodowa wyeliminowanie z produkcji i struktur zarzdzania od gry do dou zbdnych miejsc pracy. Zabrano si do tego zbonego dziea metodycznie i naukowo. Trzeba byo opracowa dokadny opis kadego stanowiska, cechy psychiczne, fizyczne, umysowe Iksa, ktry mia je zajmowa, a take wyposaenie techniczne. Wpad mi do rki opis pewnego stanowiska pracy, w ktrym m.in. przeczytaem, e zajmujcy je powinien mie fotel obrotowy, ktrego wysoko powinna pozwoli mu na obejmowanie wzrokiem caego gabinetu. Istna paranoja. Tylko w jednej firmie na opracowanie zasad atestacji wydano 10 mln zotych, co w 1988 r. byo jeszcze du sum. Atestacja bya typowym zabiegiem biurokratycznym i skoczya si fiaskiem. Na przeomie kwietnia i maja 1988 r. kolejna fala strajkw przewalia si przez Polsk. W trzeciej dekadzie kwietnia stana komunikacja miejska w Bydgoszczy. Strajkujcy w ogle nie przyjmowali do wiadomoci, e wysoko stawek zaley wycznie od moliwoci finansowych wojewdztwa. Strajk kierowcw w Bydgoszczy wywoa fal da pacowych w przedsibiorstwach komunikacji miejskiej w kilkunastu miastach. W tym czasie na poudniu Polski pojawi si nowy grony konflikt pacowy. W Hucie im. Lenina, zatrudniajcej okoo 30 tysicy ludzi, 26 kwietnia zastrajkowali pracownicy kilku wydziaw produkcyjnych. Wszystkie postulaty oprcz jednego miay charakter ekonomiczny i sprowadzay si do podwyki pac. Ten jeden - to danie przywrcenia do pracy dwch zwolnionych pracownikw, zakadowych dziaaczy Solidarnoci. W strajk wmiesza si prokurator wojewdzki. Poinformowa Komitet Strajkowy, e przerwanie pracy jest niezgodne z ustaw z 8 padziernika 1982 r. okrelajc zasady i sposb prowadzenia sporw zbiorowych oraz prawo do strajku. W odpowiedzi usysza, e to ostrzeenie ich nie dotyczy, poniewa nie s czonkami zwizkw zawodowych. 30 kwietnia Lech Wasa wezwa Stoczni Gdask do strajku w imi solidarnoci z hutnikami krakowskimi. Strajk okupacyjny w Stoczni Gdaskiej zakoczy si wieczorem 10 maja przy czynnym udziale Tadeusza Mazowieckiego i biskupa Gocowskiego. Tadeusz Mazowiecki wyjecha do Gdaska po rozmowie z Czyrkiem, ktry prosi go o mediacj midzy strajkujcymi i wadzami. Z tego, co byo mi wiadome, rwnie Wasa pragn zakoczenia strajku. Doszo do nas, e uwaa go za przedwczesny i e przyczy si do strajku wbrew swej woli. Po prostu nie mg inaczej postpi. Kiszczak, omawiajc sytuacj, jaka wytworzya si w Gdasku owiadczy, e jakiekolwiek rozwizanie siowe nie wchodzi w rachub. Nie byo to przypadkowe ostrzeenie. W partii w latach osiemdziesitych zbyt

czsto ogldano si na Kiszczaka i jego suby. Strajkuj? Okupuj fabryk? To trzeba ich wyrzuci si! Po zakoczeniu strajku uformowa si pochd, ktrego czowka niosa krzy zdjty z bramy Stoczni, obraz Matki Boskiej Czstochowskiej i portret papiea, dwie flagi biao-czerwone, w tym jedn z napisem Solidarno oraz flag Stoczni. W pierwszym szeregu za czowk szli Lech Wasa i Tadeusz Mazowiecki. Msz celebrowa biskup Gocowski i ks. H. Jankowski. W rnych miejscach Polski oprcz da czysto ekonomicznych strajkujcy zazwyczaj dali zapewnienia nietykalnoci uczestnikom strajku, a take tu i wdzie legalizacji Solidarnoci. Na wiecach i demonstracjach studenckich i innych domagano si legalizacji NZS i Solidarnoci, zniesienia monopolu na rodki masowego przekazu, podwyszenia stypendium dla studentw, przyjcia do pracy zwolnionych pracownikw, usunicia Suby Bezpieczestwa z zakadw pracy itd., itp. 5 maja odezwa si Komitet Wykonawczy OPZZ, ktry oznajmi, e solidaryzuje si z zaogami zakadw pracy i ich zwizkami zawodowymi i popiera wszystkie legalne dziaania w obronie interesw zag oraz ich walk o utrzymanie pac realnych i poziomu ycia. Miodowicz dowodzi, e reforma gospodarcza nie bdzie miaa poparcia spoecznego, jeeli powodowa bdzie obnienie dochodw realnych pracownikw zatrudnionych w gospodarce uspoecznionej. Niepokoje robotnicze, ktre wystpiy na przeomie kwietnia i maja, swym zasigiem przerosy wszystkie przejawy niezadowolenia, z ktrymi mielimy do czynienia w latach, jakie upyny od zniesienia stanu wojennego.

Partia niezadowolonych
Nadchodzi czas pilnych decyzji. A moe w wietle rozwijajcej si sytuacji ju min? Sdz, e tak. Za powan sabo naszej polityki, szczeglnie w drugiej poowie lat osiemdziesitych, trzeba uzna stae spnianie si w stosunku do spraw stawianych na porzdku dnia przez gwatownie zmieniajc si rzeczywisto. Wiedzielimy, e nie wolno si spnia, pragnlimy dokona gbokich przeksztace systemowych, a jednoczenie co nie pozwalao na wycignicie penych i odwanych wnioskw ze zmieniajcej si sytuacji spoeczno-ekonomicznej kraju i szerzej - caej formacji realnego socjalizmu. Jeli rozpatrywa przyczyny upadku tej formacji, osadzajc j w dugim acuchu powstawania i obumierania systemw spoeczno-ekonomicznych, to wspomniane co nie byo niczym innym, jak gboko zakorzenionym konserwatyzmem. W okresie narastania niepokojw wywoanych strajkami wielokrotnie rozmawiaem na temat co dalej z Jaruzelskim. Podczas jednej z tych rozmw wyraziem pogld, e trzeba si zastanowi nad rzeczywistym rozszerzeniem bazy rzdzenia. Musimy, mwiem, podzieli si posiadan wadz, poniewa w kraju wyrosy nowe siy, ktre ju nie pogodz si monopolistyczn koncepcj jej sprawowania. Strajki, ktre miay miejsce na przeomie kwietnia i maja, oraz atmosfera polityczna, jaka si wytworzya, stanowia gwny temat rozmw i dyskusji zarwno w partii, jak i w administracji pastwowej. Partia nie bya stadem owiec idcych posusznie za przewodnikiem, jak to usiuje si

teraz przedstawia. Na rnych poziomach partyjnych struktur, od dou do gry mnoyy si postawy krytyczne, przepojone rzeczywist trosk o kraj, nie o wasn kiesze ani o zajmowane stanowisko. Na progu lata temperatura ycia politycznego w partii ulega znacznemu podwyszeniu. Czy jako kierownictwo partii, dostrzegalimy to zjawisko? Z ca pewnoci tak, ale od postrzegania do podejmowania decyzji, ktre powinny byy nie ze sob istotne zmiany w polityce, droga bya jeszcze niepokojco daleka. Na posiedzeniach Biura Politycznego Jaruzelski wygasza uwagi o naszych sabociach. Partia, dowodzi, jawi si w oczach spoeczestwa niejako przewodnia sia, lecz najwyej jako sia dyrygujca. My tu uprawiamy finezyjne dywagacje, a ludzie uwaaj, e nic si nie zmienio. Posdza si nas o to, e sprawujemy wadz dyktatorsk, antydemokratyczn, a faktycznie jest to wadza lamazarna. Po kwietniowo-majowych strajkach zauway, e organizacje partyjne nie sygnalizoway o nadcigajcej burzy. Organizacja partyjna w podkrakowskiej hucie uchwalia stanowisko zawierajce apel: Zrbcie porzdek, czyli chwycie za pa. I chwycilimy! I dalej: wstawiano nam bajki o terroryzowaniu zaogi przez grup strajkujcych, a faktycznie to tysice pracownikw huty poparo strajki. Tak rzeczywicie byo. Nie twierdz, e do kierownictwa partii docieray tylko okruchy prawdy, ale to, e ulegaa ona znieksztaceniu, czsto wiadomemu, jest wicej ni pewne. Wspomniana przez Jaruzelskiego bajka zostaa przecie przez kogo wymylona. Wiadomo przez kogo. Genera zoci si, ale musz niestety stwierdzi, e nierzadko informacje napywajce z Rakowieckiej traktowa zbyt serio i na ich podstawie wydawa swoim najbliszym wsppracownikom polecenia, ktre nie zawsze byy rozsdne. W pierwszej dekadzie czerwca odbyo si VII plenarne posiedzenie Komitetu Centralnego. Referat programowy wygosi I Sekretarz. Nazywao si, e jest to referat Biura Politycznego, ale faktycznie by dokumentem autorskim. Jak zwykle, kade zdanie byo wycyzelowane, bowiem Jaruzelski przykada ogromn uwag do czystoci jzyka polskiego. No, ale nie to byo najwaniejsze. Szef partii nie ukrywa swego niepokoju z powodu napi i trudnoci, jakie wystpiy w yciu kraju. Sygnalizowa pogorszenie si nastrojw spoecznych w porwnaniu z ubiegym rokiem i postulowa przyspieszenie oczekiwanych efektw reformy gospodarczej. Byy to spostrzeenia trafne, ale wygasza je ju wczeniej. Natomiast znacznie waniejszy by przedstawiony przez niego punkt widzenia na opozycj. Stwierdzi, e na tle kwietniowo-majowych strajkw wielu ludzi nie zgadzajcych si z nami w rnych, czsto nawet zasadniczych kwestiach, w tym uwaajcych si za tzw. opozycj, zajo obywatelskie, patriotyczne stanowisko. Potwierdza to suszno zrewidowania stereotypowego pojcia opozycyjnoci. Mwic o porozumieniu narodowym uywa okrelenia przedstawiciele pluralistycznych nurtw mylenia obywatelskiego oraz postulowa poszerzenie i otwarcie nowych drg dochodzenia do niezbdnej Polsce, szerokiej, patriotycznej reformatorskiej koalicji. Zapewnia, e nie jest to dorana taktyka, lecz trway element naszego programu. Po raz pierwszy publicznie pojawia si wtedy formua Okrgego Stou. Jaruzelski powiedzia: Uwaamy za celowe spotkanie Okrgego Stou, reprezentantw szerokiej gamy istniejcych i inicjowanych stowarzysze. Zwrmy jednak uwag, e autor tej propozycji zawzi j do istniejcych legalnie stowarzysze oraz tych, ktre miayby powsta na gruncie nowego prawa o stowarzyszeniach. By to zatem krok naprzd, ale nie oznacza jeszcze przeomu w naszej polityce wobec opozycji. Prof. Cackowski wystpujc w dyskusji zauway, e podzielajc wszystkie wypowiedziane w referacie deklaracje naszych intencji politycznych, nie znalaz w nim elementw, z ktrych mona by budowa now koncepcj praktycznego dziaania. I wreszcie jeszcze jedno istotne

spostrzeenie. Szef partii preferowa pojcie opozycyjnoci. Opozycja oznacza zorganizowan si, opozycyjno - raczej postaw. W uchwale nie byo adnej wzmianki o konstruktywnej opozycji, ktre to okrelenie zadomowio si ju w naszym jzyku politycznym. Wan rol w odmitologizowaniu takich poj, jak opozycja, opozycjonista, opozycyjno odegra miesicznik Konfrontacje, redagowany przez Marka Goliszewskiego i grup redaktorw, trzydziestolatkw. W majowym numerze tego pisma prof. Mariusz Gulczyski, jeden z partyjnych reformatorw, na pytanie Goliszewskiego o opozycj odpowiedzia, e jest ona obiektywnym faktem. Trzeba si zastanowi, mwi, co zrobi, by funkcjonowaa konstruktywnie, nie destrukcyjnie. Dowiadczenie dowodzi, e najlepszym rozwizaniem jest legalizacja, oczywicie opozycji akceptujcej ramy Konstytucji. W tym samym numerze Bronisaw Geremek wypowiedzia si za zawarciem Paktu Antykryzysowego. Geremek wystpi z t propozycj ju w grudniu 1987 r., ale na amach oficjalnej prasy pojawia si w pi miesicy pniej. Odpowiedzia mu w tym samym numerze Czyrek, proponujc utworzenie koalicji si proreformatorskich. Uwaa, e jest to formua jakociowo znacznie szersza, bogatsza. Mimo e VII Plenum stano w p drogi, rozszerzajc koncepcj dialogu i porozumienia o nowe prawo o stowarzyszeniach, zwikszenie pluralizmu w prasie i wydawnictwach, utworzenie koalicji si reformatorskich, nie proponujc jednoczenie konkretnych dziaa, jakie naleao podj wobec opozycji, byo jednak wanym krokiem w kierunku tych rozwiza politycznych, ktre nastpiy w kilka miesicy pniej. Na VII Plenum dokonao si przemeblowanie ekipy kierowniczej. Biuro Polityczne opuci Marian Woniak. Uzasadnienie odejcia: ze wzgldu na zy stan zdrowia. Marian Woniak mia rzeczywicie pewne przypadoci sercowe, ale nie z tego powodu utraci stanowisko w Biurze Politycznym oraz w Sekretariacie KC. Jaruzelski uzna, e nie jest on dostatecznie sprawny na powierzonym mu odcinku. Woniak by sekretarzem ds. ekonomicznych. Jego miejsce zaj Wadysaw Baka, ktry z marszu zosta wybrany czonkiem KC, czonkiem Biura Politycznego i sekretarzem Komitetu Centralnego. Awansujc Bak na jedno z najwaniejszych stanowisk w partii chcia przez to dowie, e w swej polityce orientuje si na ludzi oddanych reformie. Prasa wiatowa awans Baki komentowaa jako wzmocnienie trzonu reformatorskiego w kierownictwie partii. Jzef Barya utraci stanowisko sekretarza KC. Zastpi go Jan Gwczyk, dotychczasowy sekretarz ds. propagandy i informacji. Zanim sta si czonkiem najwyszych wadz partii, redagowa tygodnik ycie Gospodarcze. Czowiek bardzo inteligentny, wietnie znajcy gospodark, ale na mj gust okrutnie gadatliwy. Ja te lubi wykada swoje racje nie baczc na zmczenie partnera, ale Gwczyk bi mnie o wiele dugoci. Przejem jego sched, wybrany na tym plenum sekretarzem KC ds. propagandy. Opuci take Biuro Polityczne Mokrzyszczak przewidziany na stanowisko Prezesa Najwyszej Izby Kontroli, do czego zreszt nie doszo, bowiem Sejm nie zgodzi si na odwoanie Tadeusza Hupaowskiego. Wikszo posw gosowaa przeciwko wnioskowi o odwoanie go ze stanowiska Prezesa Najwyszej Izby Kontroli. Tadeusz Porbski i Stanisaw Ciosek utracili stanowiska sekretarzy KC. Marian Orzechowski, dotychczasowy minister spraw zagranicznych, zosta sekretarzem KC ds. ideologicznych. Na krtko przed otwarciem obrad podszed do mnie. - Czy genera rozmawia z tob? - Tak, a z tob?

- Rozmawia, aleja nie mog przyj jego propozycji, poniewa ona si nie zgadza. Ca noc nie spaem, a teraz bdzie z ni rozmawia Czyrek. Czyrek uda si z t szczegln misj do p. Lucyny i widocznie przekona j, poniewa Orzechowski przyj proponowan funkcj. A ju zanosio si na to, e pozostaniemy bez Gwnego Ideologa. W czasie penienia tej funkcji wyda zbir swoich artykuw i wystpie pod tytuem Czy partia zdy. Jerzy J. Wiatr zoliwie komentowa: brakuje podtytuu - bo ja zdyem. Genera uzasadniajc czonkom kierownictwa partii proponowane zmiany uy sformuowania, e w tym momencie zmiany w rzdzie byyby niewskazane. Oznaczao to, e uwaa je ju za nieuniknione, ale jeszcze si z nimi nosi. Bya to jedna z charakterystycznych cech osobowoci Jaruzelskiego. Na zmiany personalne zdobywa si z wielkim trudem. Kiedy wreszcie podejmowa decyzje, to nierzadko byy ju przenoszon ci. W partii kursowa take pogld, e Jaruzelski niezbyt chtnie siga po dusze rogate. W okolicach VII Plenum na widowni wkroczy Miodowicz. Duy niepokj wrd aktywu zwizkowego, pisa w licie do Jaruzelskiego datowanym 30 maja, wzbudzi ostatnio powrt w wielu dyskusjach, w tym i oficjalnych, problem pluralizmu zwizkowego. Spotykamy si z niebezpiecznymi, naszym zdaniem, dywagacjami na ten temat niektrych politykw. Jego zdaniem rwnie reakcje pewnych przedstawicieli administracji rnych szczebli wspbrzmi z postulatami przywrcenia Solidarnoci. W imieniu swoich przyjaci wyraa zaniepokojenie tym, co okreli kokietowaniem dziaaczy tzw. podziemnych zwizkw zawodowych. Miodowicz i jego koledzy byli w tym czasie zdecydowanymi przeciwnikami legalizacji Solidarnoci i do jednoznacznie dawali nam do zrozumienia, e co knujemy za ich plecami. Po chwilowym uspokojeniu, trwajcym niecae dwa miesice, w sierpniu na nowo ruszya fala strajkowa. Prognostycy z udziaem prof. Reykowskiego stwierdzali, e na krytyczn ocen wadzy i jej polityki gospodarczej wpyny gwnie nastpujce elementy: spadek pac realnych w marcu 1988 r. w stosunku do marca 1987 r. o 7 proc.; zagroenie poczucia bezpieczestwa socjalnego spowodowane wysokim poziomem cen oraz skal ich podwyek; wysoki stopie inflacji, ktry wywouje szok zwizany ze wzrostem cen; postpujca polaryzacja dochodw, co w spoeczestwie mylcym dotychczas w kategoriach urawniowki jest postrzegane jako przejaw ekonomicznego chaosu. I pomyle, e w niecae dwa lata pniej ci sami obywatele zgodzili si na obnienie stopy yciowej powyej 30 proc.! Dokadnie w poowie sierpnia, rozpocz si ruch strajkowy w kopalniach wgla kamiennego. Jako pierwsza zastrajkowaa flagowa kopalnia Manifest Lipcowy w Jastrzbiu Zdroju, Zagbiu Wglowym zbudowanym w latach siedemdziesitych. Strajkujcy sformuowali 21 postulatw o charakterze politycznym, ekonomicznym i socjalnym. W okresie od 15 do 30 sierpnia akcje strajkowe rozszerzyy si na wojewdztwo warszawskie, gdaskie, poznaskie, wrocawskie, tarnobrzeskie, wabrzyskie, krakowskie, szczeciskie i koniskie. Strajkowano w portach i stoczniach, w komunikacji miejskiej i w zakadach przemysu metalurgicznego i maszynowego. Jeliby mierzy znaczenie strajkw sierpniowych i wrzeniowych liczba pracownikw w nich uczestniczcych, to stanowili oni mniej ni 10 proc. zatrudnionych w gospodarce narodowej. Z tego punktu widzenia mona by je potraktowa jako zjawisko pozostajce w normie. Rzecz jednak w tym, e tym razem nie liczba strajkujcych wiadczya o powadze sytuacji, lecz polityczny charakter strajkw.

W niemal wszystkich sierpniowych i wrzeniowych strajkach powtarza si postulat reaktywowania Solidarnoci. Strajkujcy w rnych czciach kraju powszechnie domagali si stworzenia warunkw do zrzeszania si w rne wiatopogldowe partie polityczne, zniesienia nomenklatury partyjnej przy obsadzaniu stanowisk w administracji pastwowej i gospodarczej, usunicia z konstytucji zapisu o przewodniej roli partii, zmiany ordynacji wyborczej do Sejmu i Rad Narodowych, przywrcenia do prasy zwalnianych za przekonania polityczne i legalizacji Niezalenego Zrzeszenia Studentw. Strajkujcy z kopalni Manifest Lipcowy domagali si codziennego wpuszczania ksiy na teren kopalni. Sierpie jest tradycyjnie miesicem pielgrzymek jasnogrskich. W grupach pielgrzymw podajcych na Jasn Gr ze wszystkich stron Polski niesiono wiele hase o treciach politycznych. Np. Maryjo, uwolnij nas spod jarzma komunizmu, Chcemy Polsk katolick, a nie bolszewick, Wsta narodzie, masz szans zwycistwa, Komunizm hab ludzkoci, PZPR zdrajc ojczyzny, Modzie z parti skoczy. Komitet Wykonawczy Oglnopolskiego Porozumienia Zwizkw Zawodowych wyda 20 sierpnia owiadczenie, w ktrym odnis si z dezaprobat do dotychczasowych rezultatw dziaa rzdu w zakresie polityki spoecznej i gospodarczej i zwrci si do Marszaka Sejmu PRL o zwoanie nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu, poniewa uwaamy, e nasta czas dokonania oceny sytuacji politycznej i gospodarczej kraju, metod kierowania i zarzdzania gospodark przez rzd. Owiadczenie KW OPZZ byo oficjalnym wypowiedzeniem wojny rzdowi profesora Messnera. Zwizkowcw wspieray rodki masowego przekazu coraz bardziej krytyczne wobec polityki gospodarczej realizowanej przez rzd.

Narodziny Okrgego Stou


Nadszed dzie 26 sierpnia. O godzinie dziesitej, jak zwykle, rozpoczo si posiedzenie Biura Politycznego. Gwny temat - sprawa wszczcia rozmw z opozycj. Byy ju prowadzone, ale potajemnie. Tym razem chodzio jednak o co zupenie nowego, o publiczne przystpienie do rozmw. Czyrek zreferowa dotychczasowy ich przebieg oraz odczyta dokument, jaki sporzdzi Wasa wraz ze swoimi doradcami. Otrzyma go od prof. Andrzeja Stelmachowskiego. dania liderw opozycji w adnym wypadku nie byy w tym czasie wygrowane. Nie domagali si reaktywowania Solidarnoci w skali oglnopolskiej ani te regionalnej. Uznawali istniejc ustaw o zwizkach zawodowych i proponowali, aby w zakadzie pracy istnia jeden zwizek zawodowy, zoony z dwch komrek lub sekcji ju istniejcego zwizku zawodowego i Solidarnoci. Na temat tej koncepcji Czyrek rozmawia z Miodowiczem, ktry udzieli jej poparcia. Jednak na posiedzeniu Biura Politycznego stanowczo si jej przeciwstawi. W trakcie dyskusji Jaruzelski zabra gos i powiedzia, e jego zdaniem naley ogosi owiadczenie o naszej gotowoci przystpienia do dyskusji przy Okrgym Stole z kadym bez jakichkolwiek warunkw wstpnych, wyczajc jedynie tych, ktrzy naruszaj istniejcy porzdek prawny. Jaruzelski zaproponowa, aby z takim owiadczeniem wystpi Czesaw Kiszczak. Oto jakiej sytuacji pojawia si po raz pierwszy propozycja przystpienia do rozmw z opozycj przy Okrgym Stole. Biuro Polityczne uznao j za suszn. Podejrzewam, e przez niektrych czonkw Biura zostaa jednak potraktowana jako taktyczne zagranie. A jakimi przesankami kierowa si w tym czasie Jaruzelski? Bez wtpienia narastajcym

przekonaniem, e nasza dotychczasowa polityka wobec opozycji, szczeglnie tej solidarnociowej, nie prowadzi do rozwizania kryzysu politycznego nkajcego kraj od 1981 r. Dlaczego Jaruzelski zaproponowa, aby owiadczenie wygosi Kiszczak, szef policji, a nie kto z czonkw Biura Politycznego, np. Czyrek? Inicjatywa wysza od Czyrka. Rozumowa nastpujco: przystpujemy do realizacji polityki penej rnych niuansw, zaczynamy tworzy sytuacje pene zasadzek, itp. Jeli powierzymy t spraw komu, do kogo rne siy w pastwie i partii odnosz si z pewnym niedowierzaniem, to mog nam wszystko popsu. A wic naley obarczy tym zadaniem kogo, kto choby tylko moc swego urzdu pozostawa poza podejrzeniem o oportunizm etc. Zdaniem Czyrka najbardziej do tej roli nadawa si genera Kiszczak. Tyle Czyrek, ktrego poprosiem o dokadne odtworzenie, w jakiej sytuacji pojawio si nazwisko Kiszczaka. Jaruzelski uzna jego argumenty za uzasadnione. W taki to sposb Kiszczak sta si ojcem Okrgego Stou. Ten dugoletni oficer wywiadu wojskowego, postawiony przez Jaruzelskiego na czele MSW w 1981 r., w toku przygotowa do Okrgego Stou jak i w czasie jego trwania demonstrowa wysok zdolno negocjacyjn i z tego, co mi wiadomo, druga strona obdarzaa go zaufaniem. Kiszczak w latach osiemdziesitych odbywa wiele rozmw z czoowymi dziaaczami opozycji, rwnie z tymi, ktrych od czasu do czasu zamyka. Tego samego dnia w godzinach popoudniowych odbyo si konsultacyjne spotkanie z czonkami KC. Po omwieniu sytuacji politycznej kraju Jaruzelski oznajmi, e naley przystpi do rozmw z opozycj i w zwizku z tym Biuro Polityczne proponuje wystpienie z owiadczeniem, ktre publicznie zgosi Kiszczak. Lustrowaem wzrokiem twarze czonkw Komitetu Centralnego. Zaskoczenie byo cakowite. Dao o sobie zna w trakcie dyskusji. Kilku czonkw Komitetu Centralnego zakwestionowao celowo wyjcia z takim owiadczeniem, a zwaszcza powierzenia tego zadania Kiszczakowi. Sporo czonkw KC przyzwyczajonych do myli, e partia musi zawsze by stanowcza i napina muskuy, nawet wtedy, gdy s one mikkie jak rozgrzany wosk, w propozycji zgoszonej przez Jaruzelskiego dostrzego kolejne w niczym nie uzasadnione ustpstwa wobec przeciwnika. W dyskusji wystpi take B., czonek KC z odzi, ktry z ogromn pasj atakowa organizatorw strajkw. Z jego wywodw mona byo wywnioskowa, e kierownictwo PZPR, zamiast mnie przeciwstawia si wrogom socjalizmu, poszukuje z nimi porozumienia. Kilkakrotnie w trakcie dyskusji interweniowa Jaruzelski wyjaniajc przyczyny, ktre skoniy kierownictwo do wystpienia z tak inicjatyw. Nie chcc dopuci do poraki caej koncepcji sign po argument, ktry w jego przekonaniu mg uspokoi twardych. Powiedzia, e fakt, i minister spraw wewntrznych wystpuje z propozycj przystpienia do rozmw, okrela ich niezbyt wysok rang. Zgoa inny byby wydwik tej propozycji, dowodzi, gdyby zgosi j np. sekretarz Komitetu Centralnego. Chyba sam w to nie wierzy. Nie sdz te, e posugujc si tym argumentem przekona tych, ktrzy zgaszali wtpliwoci do susznoci takiego kroku. Wygldao na to, e utknlimy w martwym punkcie. Mona byo oczywicie powiedzie: rozumiemy, e zgoszona propozycja przystpienia do rozmw z opozycj wielu towarzyszy zaszokowaa, a wic koczymy dyskusj, macie przed sob noc, przepijcie si z tym, co usyszelicie, a jutro spotkamy si na plenum Komitetu Centralnego. Noc nie zawsze jednak jest dobrym doradc. Postanowiem wczy si do debaty. Poprosiem o udzielenie mi gosu, na co Jaruzelski chtnie przysta. Znajc te ostatnie wyniki bada opinii publicznej na temat stosunku do strajkw, poinformowaem, e pogldy spoeczestwa wcale nie s nam tak przychylne, jak to si niektrym wydaje. Co najmniej poowa spoeczestwa wyraa poparcie dla strajkujcych, poniewa uwaa, e jest to jedyna droga, na ktrej mona co wymusi na wadzy. Nie twierdz, e moje wystpienie miao przeomowe znaczenie, ale faktem jest, e informujc czonkw KC o stanie

nastrojw spoecznych pozbawiem amunicji tych, ktrzy chtnie zawsze zaklinali si na opini partyjn, spoeczestwo etc. VIII Plenum Komitetu Centralnego, obradujce 27 i 28 sierpnia, jednomylnie zaakceptowao koncepcj wystpienia Kiszczaka z owiadczeniem w sprawie Okrgego Stou. Co w gbi duszy niektrzy czonkowie KC sobie myleli, to ju zupenie inny problem. Nastpne miesice miay dowie, e opr przeciwko zainicjowanej przez Jaruzelskiego i kilku jego politycznych przyjaci polityce otwarcia na opozycj bynajmniej nie zmala. W partii zapowied podjcia rozmw z opozycj, ktr uosabia przede wszystkim Wasa, wywoaa nastroje frustracyjne. Bya to reakcja w peni zrozumiaa. Przez siedem lat kierownictwo prowadzio polityk wbijania do gowy spoeczestwu, e Wasa jest osob prywatn, a tu nagle okazao si, e staje si dla wadzy wanym partnerem. Ja rwnie miaem swj udzia w przedstawianiu Wasy jako osoby prywatnej, a cilej jako postaci, ktra odegraa ju swoj rol w dziejach powojennej Polski. W kilkanacie dni po zakoczeniu plenum KC odnotowaem dwa interesujce sygnay z kierunku radzieckiego. Zastpca kierownika Wydziau Propagandy KC KPZR udzieli wywiadu Le Monde, w ktrym powiedzia, e on osobicie nie widzi przeszkd w powrocie na scen polityczn Solidarnoci. Natomiast Puhari powiedzia mi, e w rozmowie z Browikowem usysza od niego, i nie obawia si powrotu na scen polityczn Solidarnoci. Na ile si znam na polityce, nie tylko ja prawidowo odczytywaem te sygnay. Kontakty niektrych pracownikw ambasady radzieckiej z opozycj nie byy dla nas tajemnic. Czoowi przedstawiciele opozycji zgoszon przez nas propozycj zwoania Okrgego Stou przyjli pozytywnie. Komentarze byy powcigliwe, ale nie trudno byo w nich dostrzec umiarkowany optymizm.

Messner odchodzi
Jaruzelski ju od duszego czasu wiedzia, e zmiana rzdu jest nieunikniona. W poowie sierpnia, na dziesi dni przed plenarn sesj KC, po raz pierwszy usyszaem od niego, e powinienem liczy si z moliwoci powierzenia mi funkcji premiera. Sugerujc, e moe wyoni si taka potrzeba doda, e z dwch powodw chciaby unikn takiego rozwizania. Po pierwsze, to przekonanie, e kady kolejny rzd otrzyma w spadku trudniejsz sytuacj ni ta, z ktr mamy obecnie do czynienia, a wic dlaczego mam si spali? I po drugie, ma wobec mnie inne zamiary. Po kilku dniach ponownie powrci do poprzedniej rozmowy i wreszcie po zakoczeniu VIII Plenum ju po raz trzeci usyszaem, e nie chciaby mnie spali. 6 wrzenia Rada OPZZ przyja uchwa domagajc si dymisji rzdu. Na kilka dni przed uchwa Rady OPZZ Jaruzelski powiedzia mi, e bdzie proponowa mnie na stanowisko premiera. Jeste moj ostatni desk ratunku, doda. Na 19 wrzenia wyznaczono posiedzenie Sejmu. Premier jak i jego przyjaciele uwaali, e jest to dymisja wymuszona i e rzd sta si kozem ofiarnym. Przy rnych okazjach zarwno Messner, jak i Szaajda lansowali pogld, e przecie wszystko, co robili, miao aprobat Biura Politycznego. Trudno byo temu zaprzeczy. Wynikao to przede wszystkim z doktryny, ale nie by bez winy i Messner. Na posiedzeniu Sejmu wygosi przemwienie obronno-atakujce. Wraliwe ucho usyszao, e rzd nie

dziaa sam. Niektrzy posowie ostro atakowali rzd, ale byli i tacy, ktrzy go bronili. Jak refren w wielu wystpieniach przewija si postulat oddzielenia wadzy wykonawczej od decyzji politycznych, ktre - jak wiadomo - zapaday na posiedzeniach Biura Politycznego. Rzeczowej i obiektywnej oceny rzdu Messnera do tej pory nikt nie sporzdzi. W ferworze walk politycznych oraz zasadniczych zmian, do jakich doszo w Polsce w drugiej poowie 1989 r., rzd ten odszed w zapomnienie i nawet wwczas, gdy krytyka mojego rzdu zostaa rozpalona do biaoci, nikt nie pastwi si nad rzdem Messnera. Ja rwnie nie zamierzam wej na drog krytycznej rozprawy z moim poprzednikiem. Z przyczyn etycznych i pragmatycznych. Powana i odpowiedzialna analiza jego dziaalnoci wymagaaby obszernego studium. Nie mona natomiast nie przypomnie, e jego dziaalno wypenia niemal trzy pene, bardzo wane lata w powojennej historii Polski. Uzasadnione zatem jest pytanie, czy rzd Messnera sprosta wyzwaniom, jakie te trzy lata niosy ze sob. Moim zdaniem - nie. Z ca pewnoci nie by to rzd antyreformatorski, ale rzecz w tym, e wszystko zaley od tego, co si rozumie pod reformami. Rzd Messnera pojmowa je, jeli mona tak si wyrazi, tradycyjnie. Dy do przebudowy systemu gospodarczego, rzeczywicie pragn usun liczne bariery hamujce inicjatyw przedsibiorstw i jednostek, ale jednoczenie, gdzie w gbi duszy, nie by gotw wypuci cugli z rk. W zwizku z tym inicjatywy ustawodawcze dotyczce gospodarki, z ktrymi wystpowa, zatrzymyway si w p drogi. Mimo e np. prof. Zdzisawa Sadowskiego, odpowiedzialnego w rzdzie za reform gospodarcz, w adnym wypadku nie mona byo uwaa za czowieka zachowawczego, to rzd Messnera susznie by oceniany jako zesp zachowawczy. Moe kto powiedzie, e rzd ten unika radykalizmu, poniewa czu, i nie ma dostatecznego poparcia w spoeczestwie. Jest to tylko czciowa prawda, poniewa w chwili gdy rozpoczyna sw dziaalno, sytuacja polityczna w Polsce nie bya wcale taka za dla wadzy. Zdaniem krytykw polityki Jaruzelskiego, powierzenie funkcji premiera Messnerowi byo bdem, poniewa jego rzd nie wykorzysta sprzyjajcej mu wwczas sytuacji. W zwizku z tym niejeden raz mona byo usysze pogld o straconych trzech latach. Podzielam ten pogld. Zakadajc, e w ostatecznym rozrachunku decyduje gospodarka, nie mona wykluczy, e gdyby np. w 1985 r. premierem zosta Baka, to inaczej potoczyby si rozwj kraju w nastpnych trzech latach. Naley doda, e warunki ekonomiczne, a czciowo i polityczne dla reformowania systemu byy w 1985 r. znacznie korzystniejsze anieli w 1982 r. Na 27 wrzenia zostao zwoane posiedzenie Sejmu, na ktrym m.in. miano dokona wyboru nowego premiera. Wystpienie rekomendujce mnie wygosi Jaruzelski. M.in. powiedzia, e w miar postpw porozumienia narodowego, w tym rwnie w zalenoci od wyniku Okrgego Stou, Rada Ministrw bdzie moga by rozszerzona o przedstawicieli innych rodowisk, ugrupowa. Za moj kandydatur wypowiedziao si 338 posw, przeciw byo 5, od gosu wstrzymao si 35 posw. Do domu powrciem ju jako premier, dziewity w powojennej historii Polski. Moimi poprzednikami byli: Edward Osbka-Morawski, Jzef Cyrankiewicz, Bolesaw Bierut, ponownie Cyrankiewicz, Piotr Jaroszewicz, Edward Babiuch, Jzef Pikowski, Wojciech Jaruzelski oraz Zbigniew Messner. W nastpnych miesicach wielokrotnie byem przesuchiwany przez przyjaci i yczliwych mi rodakw, co spowodowao, e w tak trudnej sytuacji zdecydowaem si przyj propozycj, ktr przedstawi mi Jaruzelski. Musz odpowiedzie na to pytanie majc na uwadze przede wszystkim tych, ktrzy z ufnoci i radoci powitali objcie przeze mnie tej funkcji. Jest wrd nich wielu osobicie mi nie znanych rodakw. W listach kierowanych do mnie udzielali rad i dzielili si swoimi uwagami oraz ocenami sytuacji gospodarczej i politycznej kraju. Myl take o tych, ktrzy w serdecznej trosce o mnie mwili, e jeeli jest le, to siga si po Rakowskiego. Wielu tym

zatroskanym o los Polski i mj wasny, odpisywaem osobicie. W cigu dziewiciu miesicy zasiadania w gmachu w Alejach Ujazdowskich odpisaem osobicie na kilkaset listw, nie mniej ni piset. Jest oczywiste, e ani Jaruzelski, ani nikt inny nie mg mnie zmusi do przyjcia tej propozycji. Ludzie mi niechtni sign po pierwszy z brzegu argument: Rakowski mia w sobie dz wadzy. Polemika z tak ocen jest w gruncie rzeczy niecelowa. Najprostsze i najbardziej wiarygodne wytumaczenie brzmi - z lojalnoci, lecz nie wobec jednego czowieka, to jest Jaruzelskiego, jak niektrzy twierdzili. Chodzi o znacznie szersze pojcie lojalnoci, a mianowicie wobec idei, w ktr kiedy uwierzyem. Uwaaem, e skoro powstaa sytuacja, ktra wypchna mnie na szczyty wadzy, to powinienem skorzysta z niej, by podj trud zreformowania uomnoci systemu spoeczno-gospodarczego, z ktrych zdawaem sobie spraw. Poczucie lojalnoci rozcigao si take na miliony ludzi, ktrzy mi zawierzyli. Nie bahym motywem bya take wiara w siebie i w swoje moliwoci. Ze zrozumiaym zainteresowaniem czytaem informacj o krajowych i zagranicznych reakcjach na powierzenie mi funkcji premiera. Opinie byy zrnicowane. Jeli chodzi o baz partyjn i rodowiska robotnicze, to z jednej strony wyraono zadowolenie, e na czele rzdu stan realista, twardy charakter - jak mnie okrelano, czowiek zdecydowany, przebojowy, konsekwentny w dziaaniu, wzbudzajcy nadziej, posiadajcy umiejtno dialogowego rozgrywania spraw, e nareszcie nastpi wdraanie reformy gospodarczej, itp. Z drugiej strony mwiono, e moja nominacja to dowd, i nadal funkcjonuje tzw. karuzela stanowisk. Wypowiadano take pogld, e osoba nowego premiera jest kontrowersyjna, e ma licznych przeciwnikw. W robotniczych rodowiskach solidarnociowych mj wybr na premiera przyjto z zaskoczeniem. Mona byo take spotka si z opini, e dziaalno premiera o duym dowiadczeniu politycznym moe wyj sporo wiatru z agli caej opozycji. Wasa poproszony o skomentowanie mojej nominacji powiedzia dziennikarzowi agencji PAP, e nie jest wane, skd przychodzi. Wane jest z czym przychodzi. Mamy nadziej, e on przyjdzie z pluralizmem, z gotowoci do reform, a tego wanie kraj potrzebuje. Krajowe rodki masowego przekazu powitay moj nominacj z ogromn yczliwoci, by nie powiedzie z entuzjazmem. Rwnie w nastpnych miesicach dziennikarze krajowi nie szczdzili mi objaww sympatii i pochwa. Mona byo wrcz grza si w ich cieple. Sporo komentarzy na temat mojej nominacji ukazao si w prasie wiatowej: Agresywny, zagorzay wrg Solidarnoci, nie widzi jej niezbdnoci dla demokratyzowania ycia politycznego, ma ambicj wycisn swe pitno nie tyle poprzez stworzenie nowej orientacji reformy gospodarczej, co przez konkretne, wdraajce j dziaania polityczne, oczarowany kapitalistycznymi pojciami bankructwa, przejciowego bezrobocia i ograniczania wpyww zwizkw zawodowych - tak widzia mnie brytyjski dziennik Independent. Pierwszy szef rzdu w Polsce, ktry formuuje polityk nie wedug zaoe ideologicznych, pisaa Frankfurter Allgemeine Zeitung. Dobry polityk, patriota, czowiek o wielkiej ambicji, urodzony intelektualista, robi wraenie realisty, odwany krytyk funkcjonariuszy Gierka, odznacza si du fantazj polityczn, jest przeciwiestwem dogmatyka, ujmuje ostroci mylenia to opinia szwajcarskiego tygodnika Die Weltwoche. Corriere della sera pisa, e jestem jedn z gwnych postaci partii liberalnej, czowiekiem, ktry w ostatnich latach by, z rnym szczciem, jednym z doradcw najbardziej suchanych przez Jaruzelskiego i ktrego reformizm by przez dugi czas znienawidzony przez Kreml. Na Zachodzie cieszy si saw osobowoci otwartej i postpowej. Reputacja ta popsua si w okresie jego obecnoci w rzdzie w latach 1981-1985, z powodu twardych, czasem burzliwych rozmw z Was przed wprowadzeniem stanu wojennego.

Publicysta dziennika Svenska Dagbladet, Swartz, pisa m.in., e nie ma raczej nikogo, kto by kwestionowa jego polityczny talent i zdolnoci. Od dawna by konsekwentnym rzecznikiem reform i radykalnego przeksztacenia systemu realnego socjalizmu, jeszcze na dugo wczeniej, zanim doszo do pieriestrojki w Moskwie. Patrzono tam na niego i na jego kontakty na Zachodzie, zwaszcza w RFN, tradycyjnie ze sceptycyzmem. Lecz rozwj sytuacji udowodni w duej czci jego racj... Wieloletni szef Polityki jest bowiem nie tylko reformist, lecz take politykiem-realist zdajcym sobie spraw z geopolitycznej sytuacji Polski i gboko przekonanym, e nie moe by mowy o adnej polskiej przyszoci, jeli rwnoczenie nie uwzgldni si interesw radzieckich. To przekonanie wyznacza sprecyzowane granice dialogu spoecznego w Polsce i mogo oddziaywa uspakajajco na obz konserwatystw, kiedy okrela on swoje stanowisko wobec Rakowskiego. Jednoczenie jest on take nadziej obozu liberalnego. Ponadto jest prawdopodobnie lepiej odbierany na Zachodzie ni jakikolwiek inny polityk... Po raz pierwszy ma on silnych protektorw w Moskwie, co przyczynio si do umocnienia jego stanowiska w polskim aparacie partyjnym i pastwowym, ktry zawsze traktowa go z nieufnoci... Mona przypuszcza, e tegoroczne strajki wraz z bardzo krytycznym opracowaniem na temat przyszoci realnego socjalizmu, ktre w zimie kryo wewntrz partii zapocztkoway ten proces przewartociowa. Autorem tego opracowania by wanie Rakowski. Austriacki dziennik Neue Kronen Zeitung pisa: Mieczysaw Rakowski jest nowym premierem Polski. Czy wici swj awans? Jako szef rzdu w Polsce ma jedno z najbardziej niemoliwych w wiecie zaj. Ma znw wzi nowy rozbieg do reform. Z ca determinacj stoi na rozbiegu gotowy do miaego skoku, cho chyba dobrze wie, e w basenie nie ma wody, a mimo to skacze. Autor komentarza pisa: Przyjaciele polscy ostrzegali przed nim, e jest jeszcze bardziej niebezpieczny ni cay beton razem wzity, bowiem w gruncie rzeczy i on nie chce niczego innego jak utrzymania systemu, tyle e za pomoc innych rodkw... W przeciwiestwie do wikszoci Polakw, wydaje si wierzy jeszcze w reformowalno komunizmu. I dlatego chce teraz, za Jaruzelskiego, wycign wzek z polskiego biota. Czy pojmuje, e nie zdoa tego uczyni sam? Rakowski potrzebuje wsparcia narodu, a to moe tylko zapewni Solidarno. SPD-owski Vorwrts pisa: Nie mona zazdroci M. Rakowskiemu jego nowego stanowiska. Niewtpliwie jednak nie mona mu odmwi odwagi, bowiem podj si zadania w najtrudniejszym chyba okresie od wprowadzenia stanu wojennego. Musi w sposb wiarygodny i konsekwentny prowadzi polityk reform, znale nowe drogi przy Okrgym Stole, jeli chodzi o wspudzia opozycji w komunistycznym systemie pastwowym, a take zrobi choby pierwszy krok ku poprawie sytuacji gospodarczej kraju. Jest to ju druga prba Rakowskiego zrealizowania swych koncepcji reformatorskich. Jego konsekwentne denie do wprowadzenia niezbdnych reform politycznych i spoecznych i stale podejmowane prby rozbicia skostniaych struktur partyjnych i pastwowych spowodoway, e bdc w 1981 r. wicepremierem sta si odpowiednim partnerem do rozmw z Solidarnoci. Wierzy wwczas, e moliwe bdzie osignicie w rokowaniach z tym zwizkiem, ktry przypomina raczej ruch spoeczny, partnerskiej wsppracy. Szczera wola Rakowskiego, by rzeczywicie doprowadzi do partnerskiej wsppracy, odbierana bya przez Solidarno jako kolejny zamiar rzdu ucieczki od da wyraonych przez spoeczestwo. Rakowski odczu, jak wielka jest przepa dzielca spoeczestwo i wadz w tym pastwie. BBC mj wybr na premiera komentowao w oparciu o rozmow z Dawidem Warszawskim (Gebert), jednym z najznakomitszych publicystw wczesnej, kursujcej w drugim obiegu prasy opozycyjnej.

W przekonaniu Dawida Warszawskiego na strategi polityczn Rakowskiego skadaj si trzy elementy: stymulowanie autentycznej, krytycznej dyskusji nad zmianami w funkcjonowaniu systemu, uniemoliwienie realizacji wnioskw w tej dyskusji przez siy od partii niezalene oraz mobilizowanie samej partii by wysiek ten podja. Ten ostatni czynnik leg u podstaw trwajcego od dawna flirtu czoowego liberaa z aparatem. Dla aparatu za by Rakowski zawsze czarn owc, kim, kto zgarnia atwy poklask Zachodu i liberaw nie brukajc sobie rk praktyczn obron wadzy ludowej. Nie wybaczono mu jego uczciwej i zasugujcej na szacunek postawy w marcu 1968 roku. A pamitajmy, e to wczesnej kampanii antysyjonistycznej zawdzicza obecne pokolenie aparatczykw swj awans. Nie wybaczono mu poparcia dla Solidarnoci jako siy proreformatorskiej podczas jej powstawania, ani wezwa do szanowania partnera. Szczeglnie pozytywnie przyjto moj nominacj w Republice Federalnej Niemiec. Hans Dietrich Genscher w dniu zatwierdzenia mnie na to stanowisko przesa mi yczenia wielu sukcesw i szczliwej rki. Wierz, pisa, e take w przyszoci bdziemy kontynuowa nasze jak zawsze szczere i oparte na zaufaniu rozmowy. Rakowski stwarza dobre przesanki ku temu, aby posun do przodu wsplny dialog wszystkich grup spoecznych w Polsce i aby znale drog wyjcia ze zej sytuacji gospodarczej kraju, owiadczy czonek Prezydium FDP, Manfred Brunner. Pani HammBrcher, posanka FDP, byy minister stanu MSZ powoujc si na osobist znajomo ze mn powiedziaa, e moe jedynie podkreli, e Rakowski stanowi szans dla Polski i dla dialogu, ktry jest konieczny w formule jak najszerzej, w duchu gasnosti. Dla stosunkw polsko-niemieckich wybr ten stanowi czysty zysk, poniewa my wszyscy, ktrzy angaowalimy si w tym dialogu, coraz to natrafialimy na Rakowskiego. Nie musimy wic zaczyna wszystkiego od pocztku z nowym czowiekiem. Z zadowoleniem powitali moj nominacj socjaldemokraci niemieccy. Z uzasadnionym lkiem cytuj, niewielk zreszt, cz komentarzy, jakie ukazyway si w prasie wiatowej, poniewa musz zaoy, e ludzie zoliwi lub mi niechtni powiedz: o, patrzcie, jak wystawia sobie laurk. Mimo to zdecydowaem si na ten krok z kilku powodw. Po pierwsze, co si tyczy mojej osoby, to w cytowanych fragmentach nie brak ocen krytycznych bd znakw zapytania, po drugie, zawieraj one lapidarne oceny sytuacji polskiej, ktre wystarcz za obszerny esej o tym, jak wiat widzia wwczas nasz kraj, i po trzecie, w minionych kilkunastu miesicach redaktorzy i dziennikarze obozu rzdzcego odnotowuj niemal kad opini o Polsce, o ktrej wynika, e dopiero teraz mamy prawdziwie polski rzd, e wiat jest z nas dumny etc., a wic dlaczego miabym rezygnowa z przypomnienia tego, co pisano o mnie, gdy obejmowaem urzd premiera?

Niekonwencjonalny gabinet
Przystpujc do formowania rzdu musiaem przede wszystkim rozejrze si wok siebie. Kto bdzie moim sojusznikiem, na jakie siy polityczne mog liczy, kto za dojrzy we mnie przeciwnika, ktrego naley zwalcza. Tradycyjnymi sojusznikami PZPR byo Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne. W odrnieniu od pozostaych krajw socjalistycznych udao nam si przej nawet przez okres stalinowski z SD i ZSL, tj. partiami, ktrych korzenie tkwi w okresie midzywojennym. By to, moim zdaniem, pewien sukces, ktrego nie naleao lekceway, ale zarwno wwczas, jak i w nastpnych latach partie te zajmoway pozycj satelitw. W zwizku z tym uwaaem, e odejcie od satelickiej koncepcji powinno by zastpione politycznym partnerstwem

wspierajcym si na trzech partiach. Pisaem o tym na przeomie lat 1979 i 1980 we wspomnianej na wstpie ksice. W drugiej poowie lat osiemdziesitych obie partie coraz silniej zaczy podkrela wasn tosamo ideow podejmujc dyskusj zmierzajc do samookrelenia swej roli w polskim systemie politycznym. Na przeomie lat 1988-1989 Stronnictwo Demokratyczne susznie stwierdzao, e w stalinowskim modelu systemu politycznego ideowa i polityczna osobowo Stronnictwa zostaa stumiona i sprowadzona do roli mechanicznego pasa transmisyjnego partii robotniczej. W nowej sytuacji SD rekomendowaa si jako partia otwarta na dorobek Wschodu i Zachodu - neoliberaw, katolick nauk spoeczn, socjaldemokratw, marksistw i ekologw. Podkrelajc swj niemarksistowski rodowd, SD zdecydowanie potwierdzao sw prosocjalistyczn orientacj. W sprawie zasad koalicyjnego sprawowania wadzy demokraci wyraali pogld, e gwarantem zachowania ustroju socjalistycznego nie moe by tylko PZPR, lecz caa prodemokratyczna i prosocjalistyczna koalicja. Uznajc przewodni rol PZPR, SD wypowiadao si za poszanowaniem samodzielnoci programowej, organizacyjnej oraz tosamoci SD i ZSL. Stosunek do opozycji Stronnictwo formuowao nastpujco: Ta cz opozycji, ktra opowiada si za uniwersalnymi wartociami demokracji i socjalizmu, a przeciw pozostaociom stalinizmu, jest naszym sojusznikiem. Zwracam uwag, e by to okres, w ktrym czoowi dziaacze SD formuowali swoje pogldy cakowicie samodzielnie. Ludowcy mniej zajmowali si ocen wasnego miejsca w istniejcym systemie politycznym, cho sporo mwili o swej tosamoci, ale gwn uwag koncentrowali na potrzebie zasadniczego polepszenia systemu rzdzenia w pastwie oraz na krytyce dotychczasowej realizacji reform. Przywdcy ZSL niezwykle energicznie forsowali postulat uznania gospodarki ywnociowej za przemys narodowy. Twierdzili, e z punktu widzenia spokoju spoecznego spraw najwaniejsz jest bezpieczestwo ywnociowe. W zwizku z tym domagali si zaprzestania dotowania nieefektywnych gigantw przemysowych i skierowania zaoszczdzonych rodkw na rozwj gospodarki ywnociowej. Postulowali take natychmiastowe przystpienie do decentralizacji rynku ywnociowego z rwnoczesnym odchodzeniem od dotacji i przechodzeniem na wolne ceny artykuw ywnociowych. Byli bez wtpienia ordownikami gospodarki rynkowej. W sprawach dotyczcych kwestii politycznych ju tylko formalnie ZSL uznajc kierownicz rol PZPR w pastwie, domagao si przede wszystkim uoenia zasad dialogu i partnerstwa wszystkich uczestnikw koalicji, rozdzielenia kompetencji i struktur pastwowych, spoecznych i administracyjnych od politycznych. Adresatem tego postulatu byo Biuro Polityczne. Wobec opozycji ZSL zajmowao w tym czasie stanowisko konstruktywne, postulujc prowadzenie z ni dialogu. Kierownictwo Stronnictwa byo zdania, e opozycja powinna znale si w rzdzie. Czoowi przedstawiciele opozycji koncentrowali si w tym okresie przede wszystkim na problemach zwizanych z uruchomieniem debat przy Okrgym Stole. Umiarkowane poparcie dla samej idei wyraa Lech Wasa, a take bracia Kaczyscy. Zdecydowanie negatywne stanowisko zajli przedstawiciele Solidarnoci Walczcej z K. Morawieckim na czele. Rwnie przywdcy KPN powitali nasz inicjatyw negatywnie. Wynikao to prawdopodobnie z tego, e nie przewidywalimy ich udziau przy Okrgym Stole. rodowisko opozycyjne, reprezentowane przez J. Kuronia, A. Michnika, B. Geremka, Z. Bujaka, H. Wujca, publicznie wyraao aprobat dla Okrgego Stou, dostrzegajc w nim szans wpynicia na rozwj sytuacji polityczno-spoecznej w podanym przez

siebie kierunku. We wrzeniu 1988 r. w tym rodowisku toczyy si oywione dyskusje na temat taktyki, jak naley zastosowa przy Okrgym Stole. Scenariusz, ktrego ramy nakreli Jacek Kuro, z grubsza wyglda nastpujco: pierwszy etap - to relegalizacja Solidarnoci oraz wprowadzenie penego pluralizmu spoecznego; drugi - to osignicie porozumienia, w ktrym reprezentacja spoeczestwa, czytaj opozycja, oraz przedstawiciele rzdu i Episkopatu opracuj program niezbdnych reform politycznych i gospodarczych. I wreszcie trzeci - miaby przynie powoanie rzdu fachowcw z udziaem przedstawicieli niezalenego spoeczestwa. Dokonujc przegldu sytuacji politycznej w kraju po objciu stanowiska premiera, nie mogem take pomin oczekiwa zgaszanych pod adresem nowego rzdu przez spoeczestwo. Z powodzi informacji napywajcych do Centrum wyowiem nastpujce yczenia: - nowy rzd powinien by wyoniony z przedstawicieli rnych rodowisk, w tym niezalenych i zwizanych z Kocioem, z rnych orientacji politycznych, ludzi z otwart gow, w tym niekoniecznie znanych z nazwiska, - z praktykw, wedug zasady - mniej profesorw, wicej fachowcw; nowy rzd winien zosta wyoniony po szerokiej dyskusji przy Okrgym Stole, - nowy rzd powinien by stanowczy, przedsibiorczy i inteligentny, - naley doprowadzi do sytuacji, w ktrej rzd nie bdzie si chowa za Komitet Centralny, - ludzi nurtuje nie Okrgy St, ale to, co na stole - pace, ceny, zaopatrzenie,... Sformowanie rzdu okazao si spraw trudniejsz, anieli pocztkowo mi si wydawao. Trzeba byo godzi rne interesy, a czsto zbyt wielkie ambicje rnych osb. W punkcie wyjcia przyjem zaoenie, e swoje propozycje bd przedstawia jedynie szefowi partii oraz przywdcom ZSL i SD. Jaruzelski przyj moj koncepcj. On te poradzi mi, abym przed ostateczn decyzj zapyta resort spraw wewntrznych, jak ma opini o tych, ktrym zamierzaem powierzy stanowisko ministra. W pierwszej chwili przyjem t rad bardzo niechtnie, ale po pewnym czasie przyznaem mu racj. aden szef rzdu nie moe polega tylko na swojej intuicji bd te jednej rozmowie z kim, kogo sobie upatrzy. Zauwayem, e ludzie pytani o to, jak oceniaj Iksa, zazwyczaj mwi: o, to wspaniay facet, wietny fachowiec, inteligentny etc. Sowem, chodzca doskonao. No wanie, mwi, takiego poszukuj, chc mu zaproponowa tek ministra. Indagowany szybko zmienia zdanie i mwi, e Iks raczej si nie nadaje na to stanowisko, i nierzadko charakteryzuje go posugujc si dosadnym sowem zoonym z kilku liter, bdcym raczej w powszechnym uytku w naszym kraju. Rakowiecka na moje pytanie odpowiedziaa ju nastpnego dnia. Kady z moich kandydatw mia jak skaz, przekrelajc jego szanse. Ani jednej nie wziem pod uwag. Niektrzy si sprawdzili, inni nie, ale bynajmniej nie z przyczyn, ktre skoniy wysokiego urzdnika MSW do wydania negatywnej opinii. Natomiast to, co mnie rozbawio, to doczenie do opinii, o ktre prosiem, kilku innych nazwisk z bardzo pochwalnymi ocenami. Bya to jakby delikatna aluzja sugerujca premierowi, aby zwrci uwag na rekomendowane przez MSW osoby. Czytelnik nafaszerowany niechci do bezpieki, gdy dojdzie do tego miejsca wykrzyknie: prosz! oto jeszcze jeden dowd na to, e bya wszechwadna. Owszem, bya, ale zapewniam, e FBI dokadnie opukuje kadego, komu prezydent USA chce powierzy jak odpowiedzialn funkcj pastwow. Urzd Ochrony Pastwa na pewno poinformuje premiera o tym, jak ma opini o kim, kogo ten zechce mianowa ministrem. Policja

polityczna istniaa i istnie bdzie, dopki trwa bdzie instytucja pastwa. Rzecz jedynie w tym, czy wyrasta ona na pastwo w pastwie, czy te jest poddawana moliwie najskuteczniej kontroli. Pisz, moliwie, poniewa z samej istoty tej formacji wynika tajno pewnych operacji, a to zawsze stwarza bdzie mroczne zakamarki, do ktrych wstpu nie ma i mie nie bdzie nawet najbardziej wnikliwa komisja sejmowa. To tylko skrajni naiwniacy wyobraaj sobie, e jest taka policja na wiecie, ktra poda im wszystko, co wie, na talerzu. Trudniej poszo mi z gmachem KC. atwo powiedzie, e nie bd si pyta sekretarzy KC, ale musiaem wzi pod uwag wieloletnie przyzwyczajenia, od ktrych nie byli wolni nawet najbardziej wyrazicie wyprofilowani reformatorzy. Z jednym z nich, wwczas sekretarzem KC, doszo do starcia na tle proponowanego przez mnie kandydata na ministerialne stanowisko. w Sekretarz powiedzia, e ma innego. W trakcie rozmowy powiedziaem, e to ja bd decydowa, z kim zechc pracowa. Usyszaem, e chyba nie bd odmawia KC prawa do posiadania swego zdania o tym, kto ma wej do rzdu. Prawa nie odmawiam, ale mimo to ja bd pracowa z tym lub innym czowiekiem. Spr rozpyn si w sowach, ale jaki may toporek wojenny zosta wykopany. Stanowisko, jakie zajem, nie wynikao z nadmiernie rozbudowanej mioci wasnej, zarozumialstwa etc. Od dawna uwaaem, e naley dokona wyranego oddzielenia rzdu od partii, zerwania z praktyk, e premier by uzaleniony od Biura Politycznego. Jednoznaczne stanowisko, jakie zajem w sprawach, ktre z reguy wzniecaj najwicej emocji, tj. obsady stanowisk, byo czci mojej koncepcji usytuowania rzdu w systemie. Ju w czasie pierwszych rozmw z Jaruzelskim ustaliem, e sprawy dotyczce polityki gospodarczej nie bd przez rzd wnoszone pod obrady Biura Politycznego. Zaproponowaem, e raz na kwarta lub raz na p roku premier bdzie informowa Biuro Polityczne o pracach rzdu, problemach etc. Jaruzelski w peni zaakceptowa moje stanowisko. Szczegowa tematyka gospodarcza znikna z obrad Biura. Demonstrowana przez rzd samodzielno nie kademu bya w smak. Ju po kilku miesicach wzia sobie nas na zb Komisja Ekonomiczna Komitetu Centralnego kierowana przez Bak. Z pocztku agodnie, a potem coraz surowiej formuowano krytyczne oceny dziaalnoci rzdu. Krytyka bya bez wtpienia potrzebna, ale nie trudno byo dostrzec to, co tkwio na jej zapleczu. Co pewien czas dochodziy do mnie grone pomruki z Biaego Domu. Rzd nas nie informuje, nie przesya materiaw, Rakowski nas o nic nie pyta, Rakowski nas zaskakuje, Nie wiemy, co rzd zamierza itp. Jaruzelski, ktry do spokojnie przyglda si tym harcom, kilkakrotnie agodnie mnie strofowa radzc, abym dostarcza im informacji o naszych zamierzeniach etc. Co ci to szkodzi, to nic nie kosztuje, mwi. No, rzeczywicie, nic to prawie nie kosztowao. Troch wicej papieru! Co si tyczy struktury rzdowej, uznaem za celowe powoanie Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrw oraz Komitetu Spoeczno-Politycznego. Pierwszy przetrwa do dzi. Szefem KERM zosta wicepremier odpowiedzialny w rzdzie za polityk gospodarcz. Mj wybr pad na Ireneusza Seku, ministra pracy i spraw socjalnych w rzdzie Messnera. Nie znaem go bliej, ale z tego, co mwi na posiedzeniach Biura Politycznego, na ktre by zapraszany od czasu do czasu wywnioskowaem, e jest to czowiek, ktry ma dobrze uoone w gowie. Wyczuwaem, e jest zwolennikiem dokonania zasadniczych przeksztace w gospodarce. Kilka rozmw z nim potwierdzio moje przypuszczenia. I takim okaza si w caym okresie istnienia naszego rzdu. Stanowisko przewodniczcego Komitetu Spoeczno-Politycznego w randze ministra i czonka Rady Ministrw postanowiem powierzy Aleksandrowi Kwaniewskiemu. By on moim faworytem ju od

kilku lat. Z mojej porki zosta przewodniczcym Komitetu ds. Sportu i Kultury Fizycznej. Na Kwaniewskiego zwrciem uwag w czasach, gdy by redaktorem naczelnym modzieowego pisma Sztandar Modych. Rzutki, inteligentny, znajcy jzyki obce, by zwiastunem nadchodzcej generacji. Troch zarozumiay jak kady mody utalentowany czowiek, ale uwaaem, e wyleczy si z tej choroby, gdy ycie da mu po nosie. Swoj karier polityczn rozpocz od redaktora naczelnego studenckiego pisma. W uzgodnieniu z prezesem ZSL, Romanem Malinowskim, stanowisko drugiego wicepremiera oraz ministra rolnictwa i gospodarki ywnociowej powierzyem Kazimierzowi Olesiakowi. Bya to nominacja majca wcale niemay aspekt polityczny. Od kilku dziesicioleci ministerstwo rolnictwa pozostawao w gestii PZPR. Wzio si to std, e partia uznaa, i powinna sprawowa kontrol nad rolnictwem. Dokonaem wic istotnego przeomu w dotychczasowej tradycji, wywoujc tym niemae zdziwienie w aparacie partyjnym i administracji pastwowej. Wiadomo byo, e Olesiak nie bdzie biega do KC. Co najwyej do centrali ZSL. Drugim wyomem w wieloletniej tradycji, a w gruncie rzeczy w systemie sprawowania wadzy gospodarczej, byo zlikwidowanie Komisji Planowania przy Radzie Ministrw. Na jej miejsce powsta Centralny Urzd Planowania. Komisja Planowania w systemie nakazowym speniaa funkcj superrzdu, bya ostatni i najwaniejsz instancj w polityce gospodarczej. Cieszya si z saw. Powoanie na jej miejsce Centralnego Urzdu Planowania oprcz tego, e nie mia on ju tych uprawnie co nieboszczka, ktra zesza z tego wiata chyba przez nikogo nie opakiwana, miao znaczenie symbolu! Centralny Urzd Planowania istnia w latach 1945-1948, to znaczy w okresie, gdy gospodarka polska doktrynalnie opieraa si na trzech sektorach - pastwowym, spdzielczym i prywatnym. CUP uleg likwidacji na progu przejcia do intensywnej industrializacji i przejmowania w kadej dziedzinie ycia radzieckiego modelu socjalizmu, cilej stalinowskiego. Powrt do CUP traktowaem jako sygna nadany do wszystkich tych, ktrzy interesowali si przyszym modelem gospodarki polskiej. Mia to by model trjsektorowy. Zwyczajowo przewodniczcy Komisji Planowania mia rang wicepremiera. Szef CUP mia rang ministra. W doborze ministrw przyjem zasad wykraczania poza osoby ju krce po orbicie partyjnej bd pastwowej. Za przykad zastosowania tej metody moe posuy szef CUP. Zosta nim Franciszek Gaik, modszy pracownik Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Gaika poznaem w Radzie SpoecznoGospodarczej i w Towarzystwie Wspierania Inicjatyw Gospodarczych. Jego nominacja wywoaa w rodowisku klasykw biurokratycznego planowania grymasy, a w nastpnych miesicach otrzymaem kilka donosw z Placu Trzech Krzyy, ktrych autorzy informowali mnie o rnych uchybieniach w pracy szefa. Donosy wrzucaem do kosza. Jednym z zastpcw Gaika zosta Marcin Rybicki, bezpartyjny, czonek Solidarnoci w 1981 r. Stanowisko ministra do spraw wsppracy gospodarczej z zagranic zaproponowaem Dominikowi Jastrzbskiemu, dyrektorowi pastwowej spki handlujcej drzewem. Paged uchodzi za firm posiadajc bardzo dobre wyniki handlowe. Jastrzbski przyj moj propozycj bez zmruenia powiek. Nawet nie sprawia wraenia zaskoczonego. Okaza si osob bardzo pewn siebie i apodyktyczn wobec wsppracownikw. Po kilku miesicach wiedziaem ju, e nie przyj si w tym specyficznym resorcie. Prawdziw jednak bomb byo mianowanie ministrem przemysu Mieczysawa Wilczka, prywatnego przedsibiorcy. Nie sdz, aby ktokolwiek spodziewa si takiej decyzji. Wilczka znaem od kilku lat i podziwiaem jego przedsibiorczo. Dzi, po przejciu rzdu w Polsce przez obz solidarnociowy, mianowanie ministrem prywatnego przedsibiorcy nie jest adn rewelacj, ale w 1988 r. byo to

wydarzenie niezwyke. To by jeden z tych kandydatw na ministrw, ktrych Rakowiecka odmalowaa w czarnych barwach, cznie z zarzutem utrzymywania kontaktw z siami prosyjonistycznymi! Wilczek poproszony do mnie na rozmow zgodzi si na przyjcie tej funkcji, cho wiedzia, e na czas bycia ministrem musi zrezygnowa z pomnaania swego majtku. Niezwykle elokwentny, ju podczas przesuchania przed komisj sejmow wzbudzi swoimi reformatorskimi pomysami sympati posw. Jego nominacja wywoaa fal komentarzy w prasie krajowej i wiatowej. W caym okresie sprawowania funkcji ministra by oblegany przez dziennikarzy. By wwczas ich niewtpliwym ulubiecem. W Radzie Ministrw spenia funkcj zdeterminowanego krytyka istniejcego systemu gospodarczego i nieustannie wystpowa z radykalnymi propozycjami. Nie tai, e dotychczasowa polityka gospodarcza realnego socjalizmu znaczy dla niego tyle, co wierzenia jakiego szczepu zamieszkujcego dorzecze Amazonki. Jzyk mia okrutnie niewyparzony, co budzio oburzenie wrd niektrych towarzyszy nieprzywykych do wysuchiwania takich herezji. Wilczek by bez wtpienia jednym z najciekawszych i najbarwniejszych ministrw minionego dziesiciolecia. W stosunku do mnie by i pozosta lojalny, czego nie mog powiedzie o kadym z moich najbliszych wsppracownikw. Jeli wydarzenia potoczyyby si inaczej, w przyszoci widziaem Wilczka na swoim miejscu. Nie znajc finansistw, udaem si do wybitnego znawcy tego rodowiska prof. Stanisawa Rczkowskiego, ktrego na pocztku lat szedziesitych poznaem w Waszyngtonie. Przychodz po porad, powiedziaem. Poszukuj kandydata na ministra finansw. Powinien to by czterdziestolatek, no i zdolny. Po dwch dniach odwiedziem go ponownie. Sporzdziem, powiedzia, list omiu nazwisk, ktre moesz wzi pod uwag. Ze wszystkich moich analiz wynika, e pierwsze miejsce zajmuje Andrzej Wrblewski. W taki oto sposb ten 37-latek zosta w moim rzdzie ministrem finansw. Na ministra szkolnictwa wyszego powoaem prof. Jerzego Fisiaka, rektora uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ten najwybitniejszy anglista polski, znany i ceniony w rodowisku wiatowych anglistw okaza si wietnym organizatorem i przekonanym reformatorem. Cokolwiek by powiedziano o moim rzdzie, nie by to rzd dyletantw ani intelektualistw zagubionych w wiecie praktyki. Wikszo ministrw miaa wyranie zaznaczajc si osobowo. Nie byy to postacie szare i bezbarwne. Wszystkie nazwiska, ktre do tej pory wymieniem, oprcz Olesiaka, Krawczuka, Kozioa, Nurowskiego i Izabeli Panety-Maeckiej, ktrej powierzyem tek ministra zdrowia, nosiy stempel PZPRowski. adne z nich nie byo jednak ideologiem. Byli to praktycy, wrcz fanatycy swojego fachu. Nie byo moj intencj sformowanie rzdu wedug tradycyjnej formuy koalicyjnoci, to znaczy zoonego tylko z czonkw PZPR plus ministrowie z ZSL i SD. Byem zdania, e jest ona przestarzaa, nie odpowiadajca zmianom dokonujcym si w sytuacji politycznej kraju. W zwizku z tym przedstawiem Jaruzelskiemu propozycj powierzenia czterech ministerialnych stanowisk osobom w mniejszym lub wikszym stopniu zwizanym z opozycj. Propozycja bya zgodna z intencj wyraon przez niego w wystpieniu sejmowym. Obaj uznalimy, e bdzie to znak, i zmierzamy do istotnych przeksztace systemowych. Wystpiem z t inicjatyw w momencie, gdy rzeczywisty Okrgy St jeszcze nie zaistnia. By cigle jeszcze tylko propozycj. Zwracam uwag na t okoliczno, poniewa uwaam, e przyszy historyk analizujcy i opisujcy ten okres powinien w mojej inicjatywie dostrzec jej przeomowe znaczenie. Stanowisko wicepremiera, ktry zajmowaby si polityk finansow pastwa i problemami zwizanymi z naszym zadueniem, postanowiem zaproponowa prof. Witoldowi Trzeciakowskiemu,

ekonomicie, znawcy spraw finansowych. Mwic obecnie panujcym jzykiem, przez wiele lat pozostawa w subie komuchw. Tek ministra pracy i spraw socjalnych chciaem powierzy Julianowi Auleytnerowi, lat 39, dziaaczowi katolickiemu. W latach 1981-1984 by czonkiem Prymasowskiej Rady, a od 1986 r., wchodzi w skad Rady Konsultacyjnej przy przewodniczcym Rady Pastwa PRL. Aleksandrowi Paszyskiemu, krytykowi naszej polityki, przedstawiem propozycj objcia stanowiska Sekretarza Stanu w ministerstwie budownictwa i gospodarki przestrzennej. Waciwie powinienem mu zaproponowa stanowisko ministra tego pechowego resortu, ale poniewa wiedziaem, e mia bardzo dobre stosunki z ministrem Ferensztajnem, to zakadaem, i we dwjk potrafi dokona przeomu w budownictwie mieszkaniowym. Paszyski jako publicysta specjalizowa si w problematyce mieszkaniowej, ktrej by tgim znawc. Cenili go kolejni ministrowie budownictwa w latach siedemdziesitych, poniewa pomaga kademu kolejnemu w konstruowaniu programu budownictwa mieszkaniowego. Zna si te na gospodarce, poniewa obaj z Dariuszem Fikusem po 1970 r. cieszyli si sympati premiera Piotra Jaroszewicza i niejedno jego przemwienie w mniejszym lub wikszym stopniu byo ich autorstwa. Stanowisko Sekretarza Stanu do specjalnych porucze zaproponowaem Andrzejowi Micewskiemu, wybitnemu publicycie, czowiekowi wielkiego niezalenego umysu, nalecego do obozu katolickiego, autora ksiki pt. Koci wobec Solidarnoci i stanu wojennego. Kady z moich rozmwcw by wyranie zaskoczony zoon mu propozycj i prosi, bym mu da kilka dni do namysu. W wyobrani widziaem ju gorczkowe dyskusje w rodowisku opozycji na temat przedoonych przeze mnie propozycji. Jakbym sysza powtarzajce si pytania: o co chodzi Rakowskiemu, jak naley zareagowa na jego ofert. 4 padziernika udaem si na ulic Miodow do siedziby Prymasa Polski, kardynaa Jzefa Glempa. Byem w historii powojennej Polski pierwszym premierem, ktry z wasnej inicjatywy uzna za celowe poinformowanie gowy Kocioa katolickiego o procesie formowania rzdu i zamierzonych kierunkach dziaania. Ju na wstpie ksidz prymas przypomnia, e jestemy krajanami i chyba take czy nas jakie pokrewiestwo, bo wanie przed chwil wyszli od niego jego krewni Rakowscy. Nie jest wykluczone, poniewa moja rodzina pochodzi spod Wgrowca, a Prymasa ze nina. S to miejscowoci niezbyt od siebie oddalone. Rozmowa trwaa okoo godziny i przebiegaa, mwic jzykiem oficjalnych komunikatw, w atmosferze nacechowanej wzajemnym zrozumieniem. Prymas przyj moje koncepcje programowe z zadowoleniem. Bardzo pozytywnie odnis si do zamiaru nadania priorytetowego znaczenia rolnictwa. Sporo uwagi powici sprawie zwizkw zawodowych. Rozumiem, powiedzia, e odbudowa Solidarnoci jest niemoliwa, ale czy nie mona np. pj w kierunku zaistnienia trzech central zwizkowych, jak we Woszech? Bez uywania nazwy Solidarno? Odpowiedziaem, e pozostawiam t spraw otwart, poniewa uwaam, e znajdujemy si na etapie przewartociowywania wielu naszych dotychczasowych pogldw i koncepcji. Prymas bardzo krytycznie wyraa si o maksymalistach, ktrzy obsiedli Solidarno. Tak powiedzia. Kolejnym tematem byy stosunki pomidzy Pastwem i Kocioem. Uzna je za pomylnie si ksztatujce. Jest to zasuga dwch ludzi, ksidza Prymasa Wyszyskiego i pana Generaa, ktry w tej sprawie wykazuje due wyczucie i zrozumienie. Moja rola, doda, jest skromna. Protestowaem, poniewa zawsze byem zdania, e pomylnie ukadajce si stosunki pastwa z hierarchi kocieln naley zawdzicza rwnie postpowaniu Glempa. Nawet w najtrudniejszych chwilach opowiada si za rozwizaniami kompromisowymi. Koci, powiedzia, nie chce przywilejw, chce na swj sposb pomaga. Prymas by po podry do ZSRR. Mg mie powd do

dumy, poniewa by pierwszym w historii stosunkw polsko-rosyjskich i polsko-radzieckich Prymasem Polski, ktry tam si znalaz. Podobnie jak wszyscy mdrzy ludzie w Polsce uwaa, e naley wspiera Gorbaczowa. Istotnym tematem spotkania bya przedstawiona przeze mnie koncepcja sformowania rzdu. Rozszerzenie Rady Ministrw o czterech przedstawicieli konstruktywnej opozycji zostao przez Glempa przyjte z pen aprobat. Zorientowaem si, e wiedzia ju, komu zaproponowaem wejcie w skad rzdu. Zapewni mnie, e z penym przekonaniem popiera kandydatur prof. Trzeciakowskiego i Auleytnera. Co si tyczy Micewskiego, to nie wykazywa ani entuzjazmu, ani niechci. Powiedzia, e Micewski jest minoderyjny, co w tym sensie. Na temat Paszyskiego w ogle si nie wypowiada. Dobrze zapamitaem sowa Glempa: Chcemy poprze pana Premiera w tych deniach. Uznajemy je za dziejowo wane. Wchodzc do paacu Prymasa nie liczyem na tak wyrane poparcie moich zamierze. Nawizujc do wczesnych pogldw hierarchw Kocioa katolickiego na temat przyszoci Solidarnoci, co cile wizao si z Okrgym Stoem, to trzeba stwierdzi, e odnosili si oni co najmniej sceptycznie do czoowych dziaaczy opozycji pochodzenia korowskiego. Rzd mwi jeden z kardynaw - powinien domaga si od Wasy, by w rozmowach z jego strony uczestniczyy jedynie osoby reprezentujce spoeczn nauk Kocioa. Prymas rwnie w nastpnych miesicach podtrzymywa sw pozytywn opini o moim rzdzie. W kocu listopada 1988 r. Jzef Klasa, wwczas Sekretarz Generalny Towarzystwa Polonia, poinformowa mnie o interesujcej wypowiedzi Prymasa na mj temat. 22 listopada Glemp przyj w Gnienie delegacj polonijnych biznesmenw. Podczas rozmowy powiedzia m.in.: Powoanie pana Rakowskiego na premiera wywoao wiele rnych emocji pozytywnych, a take negatywnych, tak to ju w Polsce jest... Jak wiecie, rozmawiaem z Rakowskim, potrzebne jest mu wsparcie. Sytuacja jest trudna. Odmwiono mu udziau w rzdzie. Sta z boku, krytykowa i nie odpowiada za nic, jest atwiej. Prymas, za co mu jestem bardzo wdziczny, ten punkt widzenia reprezentowa take poza granicami kraju. W wywiadzie opublikowanym na amach Moskowskich Nowosti (6 XI 1988) m.in. powiedzia: Nowy premier odwanie bierze si do rozwizywania trudnych zada. Wiemy, jak nieatwa jest dzisiaj sytuacja i nie moemy, niezalenie od emocji, utrudnia mu pracy. Przeciwnie, chcemy uczestniczy w tworzeniu takich warunkw, ktre pozwoliyby krajowi posuwa si do przodu. Czy przedstawia ten punkt widzenia rwnie w Watykanie? Zadowolony z rozmowy powrciem do mojego gabinetu i ju moja wyobrania rysowaa mi sal posiedze Rady Ministrw, w ktrej obok PZPRowcw, ZSLowcw i SDowcw zasiadaj przedstawiciele opozycji. W ten sposb, mwiem do siebie, bd tym, ktry pierwszy wycign wnioski ze zmian, jakie ju dokonay si na mapie politycznej kraju. W nastpnych kilku dniach przeyem rozczarowanie. Pierwszy odezwa si Andrzej Micewski. W licie skierowanym do mnie napisa, e wanie dowiedzia si, i Koci uzna udzia w rzdzie za spraw osobist zainteresowanych, nikomu nie zamierza udziela poparcia i radzi szuka go w istniejcych klubach i stowarzyszeniach. Poniewa do adnego z nich nie nale, pisa p. Andrzej, a wasnego rodowiska mimo stara nie mogem powoa, musz z wielk przykroci zawiadomi Pana Premiera, e czonkostwa rzdu przyj nie mog. Amen. Micewskiemu chciaem powierzy utrzymywanie kontaktw z przedstawicielami rnych rodowisk oraz orientacji politycznych, a wic funkcj, ktr w rzdzie Mazowieckiego peni p. Hall. Nastpnym by prof. Trzeciakowski. Ten nie

uzalenia swej zgody od Kocioa, natomiast da mi do zrozumienia, e jego mocodawcy w Solidarnoci uwaaj jego wejcie do rzdu za przedwczesne. Profesor sta si czonkiem rzdu Mazowieckiego. Poegnalimy si w atmosferze podobnej do tej, jaka panuje w zamraarce. Auleytner kluczy. Niby to propozycja pocigaa go, chciaby by ministrem, e, owszem, wszedby do rzdu, ale jeli pozostali te przyjliby moj propozycj. Odmwi take Paszyski. Uwaa, e moja propozycja bya taktycznym wybiegiem. W marcu 1990 r. otrzymaem od Paszyskiego list, w ktrym powrci do zoonej mu wwczas propozycji. Motywowa swoj odmow tym, e, jego zdaniem, chodzio mi o uprzedzenie Okrgego Stou i o prb znalezienia zupenie innego rozwizania ni to, jakie ostatecznie nastpio. Moje zabiegi, twierdzi, miay wwczas charakter zasony. Mj wieloletni wsppracownik, z ktrego twrczoci publicystycznej w Polityce byem bardzo zadowolony, poniewa zaspokaja moj ambicj gromadzenia w redakcji najtszych pir Rzeczypospolitej, powtarza jak za pani matk pacierz, argumenty uywane wtedy przez przywdcw opozycji. Bronisaw Geremek komentujc moj propozycj sugerowa, e rozmowy z opozycj w sprawie wejcia w skad rzdu byy jedynie manewrem i wyprzedzaniem Okrgego Stou. Jeli wwczas opozycja tak oceniaa mj krok, to mielimy do czynienia z powanym nieporozumieniem. Opozycja w owym czasie szansy przejcia wadzy w ogle nie dostrzegaa. W dyskusjach, jakie toczyy si w jej kierowniczych gremiach przewidywano, e realne bdzie signicie po wadz w okolicach dwutysicznego roku. A c zreszt byoby w tym zego, e - jeli miabym rzeczywicie takie intencje - pragnem wyprzedzi ewentualne wyniki rozmw Okrgego Stou? C byoby w tym nagannego, e chciaem ju praktykowa kompromis polityczny, i to na najwyszym poziomie, to jest rzdowym? Czy wczesny mzg opozycji solidarnociowej, prof. Geremek, rzeczywicie sdzi, e takim posuniciem, jakim bya zoona przeze mnie propozycja, mgbym storpedowa lub zburzy ide Okrgego Stou, za ktr stay siy spoeczne i konkretne racje polityczne? Jeli tak rzeczywicie myla, to takt nakazuje mi powstrzyma si od komentarza. To prawda, e po latach wojny polsko-polskiej moje propozycje mogy by odebrane z nieufnoci. Tym bardziej, e zwaszcza w pierwszych latach po 13 grudnia 1981 r. toczyem ostre polemiki z opozycj. Z drugiej jednak strony o tym, na ile szczere byy moje intencje, mona byo si przekona tylko poprzez poznanie smaku pudingu, to znaczy wejcie w skad rzdu. Wyj mona byo zawsze. C wic naprawd zadecydowao o odmowie? Moim zdaniem obawa przed wziciem na siebie wspodpowiedzialnoci za polityk rzdu. Opozycj cigno do jakiej formy uczestnictwa w sprawowaniu wadzy, a jednoczenie komfort stania z boku i poddawania krytyce wszystkiego i wszystkich wabi i nci. Daleki jestem od bezkrytycznego spojrzenia na siebie i sw dziaalno polityczn, sta mnie na przyznanie si do bdw, jakie popeniem, bardzo wic prosz prof. Geremka, aby nie upowszechnia wraenia, e oto po jednej stronie stali szlachetni obrocy prawdy, etyki, czystych intencji, a po drugiej taktykujcy cwaniacy. Tam Jezuski, tu diaby. Do dzi nie mog zrozumie, co spowodowao, e Geremek, podobnie jak Bugaj, nie zechcia si potrudzi nad prb zrozumienia moich intencji. Byy takie chwile, gdy dochodziem do wniosku, e w czowce opozycji s ludzie, ktrzy potrzebuj czarnego Piotrusia. Byoby to jednak zbyt uproszczone spojrzenie na konflikt, jaki bez wtpienia istnia midzy niektrymi czoowymi dziaaczami opozycji a mn. Moja propozycja nie bya podyktowana adnym taktycznym zamysem. Mia to by pocztek rzeczywistych, niepozorowanych krokw otwierajcych drog do zbudowania nowej struktury wadzy w Polsce. W swoim expos sejmowym powiedziaem, e uwaam za historycznie i politycznie

uzasadnione denie do rozszerzenia koalicji si sprawujcych wadz. Byo to, jeli mona tak powiedzie, moje wyznanie wiary.

Program reform
13 padziernika zebra si Sejm celem wysuchania expos premiera i zatwierdzenia skadu rzdu. Informujc Sejm, e podczas odbytych w minionych dwch tygodniach spotka z przedstawicielami rnych rodowisk stawiano mi pytanie o tzw. filozofi rzdzenia, powiedziaem, e nowy rzd przystpi do pracy ze wiadomoci, e trzeba wykarczowa wszystko, co jest jeszcze mas spadkow okresu stalinowskiego. Mj stosunek do reform gospodarczych i politycznych okreliem nastpujco: Wyznajemy filozofi reform szybkich i radykalnych, docierajcych do rdzenia za. Bdzie to zarazem filozofia krokw stopniowych, gruntowanych w praktyce, uzalenionych od zakresu ich zrozumienia przez zainteresowane rodowiska i cale spoeczestwo. Ci, ktrzy chc gwatownie przyspiesza spoeczne i polityczne przemiany, wychodzc z zaoenia, e jedynym czynnikiem ksztatujcym rzeczywisto jest wola ludzka, powoduj konflikty, ktre wypaczaj reformy, a potem hamuj ich przebieg. Niecierpliwi najczciej uzyskuj skutki odwrotne od swoich celw. Byo to moje wczesne credo. Gdybym mia ponownie po dwch latach spoeczestwu przedstawi swoje wyznanie wiary, to powiedziabym to samo. Nadal pozostaj zwolennikiem rozsdnego poruszania si midzy skrajnociami. Powodzenie ambitnych zamierze, z ktrymi startowalimy, uzaleniaem przede wszystkim od tego, czy spoeczestwo zaakceptuje polityk rzdu. Byo to zrozumiae. Byem przecie pod wraeniem ledwo co zakoczonej fali strajkowej. W czym wyraay si nasze ambitne zamierzenia? W polityce konsekwentnie dokonywanych przeobrae w gospodarce, a wic i w yciu spoecznym. Wiedziaem, e za tak polityk ludzie pracy bd musieli zapaci. W zwizku z tym nasz program sformuowaem rwnie w postaci kilku pyta. Rzd, powiedziaem, jest gotw do konsekwentnego postpowania, ale czy nie zostaniemy sami, czy uzyskamy realne, konkretne poparcie Wysokiej Izby i przynajmniej tej czci opinii publicznej, ktra opowiada si za gbokimi reformami i domaga si wielkiego wstrzsu? W dalszej czci expos przedstawiem priorytetowe zadania. Na pierwszym miejscu postawilimy rozwj rolnictwa i przemysu rolno-spoywczego. Na drugim budownictwo mieszkaniowe, na trzecim ochron rodowiska. W czci expos powiconej polityce zagranicznej wyraziem pene poparcie dla Gorbaczowa stwierdzajc, e sojusz Polski z ZSRR uwaam za kamie wgielny naszej polityki zagranicznej. Krytycznie odniosem si do wszelkich dziaa naruszajcych przyjazne stosunki midzy Polsk i Zwizkiem Radzieckim. Nie byo w tym nic z serwilizmu. Nale do tych politykw, ktrzy w kwestii stosunkw z ZSRR zajmuj stanowisko realistyczne. Stanom Zjednoczonym proponowaem zwikszenie krokw w ich polityce poprawy stosunkw z Polsk. Moje tradycyjnie wielkie zainteresowanie Republik Federaln Niemiec znalazo wyraz w nastpujcym owiadczeniu:

W stosunkach z Republik Federaln Niemiec gotowi jestemy dokona istotnego postpu, wrcz przeomu, dbajc o swe nadrzdne narodowe racje. Nie bdziemy jednoczenie aptekarsk wag wymierza naszych propozycji zamierzajcych do wzbogacenia stosunkw. Wsplnie moemy jeszcze sporo uczyni dla pokojowego i przyjaznego wspycia obecnych i przyszych pokole Niemcw i Polakw. Od duszego czasu uwaaem, e w stosunkach z Republik Federaln Niemiec trzeba dokona przeomu. Nie byem tego w stanie uczyni wczeniej, poniewa nie posiadaem adnej wadzy wykonawczej. Teraz jako premier mogem nareszcie przystpi do zrealizowania swoich celw. Zapowied dokonania przeomu w naszych wzajemnych stosunkach zostaa bardzo dobrze przyjta w Bonn i miaa swoje pozytywne nastpstwa. Od lat w rozmowach z moimi przyjacimi niemieckimi stwierdzaem, e zjednoczenie Niemiec jest historycznie nieuchronne. Nie wyznaczaem terminu zjednoczenia, ale w miar jak radziecka pieriestrojka zacza obejmowa take polityk zagraniczn byo dla mnie coraz bardziej oczywiste, e prdzej czy pniej, raczej prdzej, na porzdku dnia stanie sprawa zjednoczenia Niemiec. W zwizku z tym uwaaem, e Polska musi jak najszybciej uregulowa wszystkie istniejce jeszcze sporne sprawy z rzdem w Bonn. Szczeglnie ciepe sowa skierowaem pod adresem czoowych politykw Republiki Woskiej. Powiedziaem, e nie uchodzi naszej uwadze ich realistyczne spojrzenie na nasz kraj i jego problemy. w realizm przejawi si w pierwszych latach smej dekady m.in. w tym, e kiedy nasza ekipa podlegaa na arenie midzynarodowej izolacji, Wosi nie zwaajc na to, przybywali do Warszawy i chtnie rozmawiali z nami, chcc rzeczywicie pozna nasz sposb mylenia oraz nasze problemy. Uwaaem, e w interesie Polski ley stae wzbogacanie stosunkw z Wochami. Nawizujc do swego pobytu w Paryu w czerwcu 1987 r. i odbytej wwczas rozmowy z ministrem spraw zagranicznych, p. Dumasem, wyraziem przekonanie, e wkrtce zmaterializuj si jego zapewnienia o ywym zainteresowaniu rzdu francuskiego popraw tradycyjnie dobrych stosunkw polsko-francuskich. W expos wypowiedziaem si take w sprawie stosunku rzdu do Okrgego Stou. Idziemy do niego z najlepsz wol, zmierzamy do rozumnego kompromisu zapewniajcego maksimum moliwej w tej chwili odmiany stosunkw, przy niezbdnym zabezpieczeniu stabilnoci socjalistycznego pastwa. Porozumienie jest moliwe, jest konieczne, ale zakada kompromis i wspodpowiedzialno. Droga do porozumienia prowadzi przez etapy, na ktrych bdzie si sprawdza wiarygodno zobowiza i rzetelno wspodpowiedzialnoci. Tak wwczas widziaem cele, ktre zamierzaem wraz z caym rzdem osign. Sejmowe expos byo mojego autorstwa, a jedynym, ktry suy mi pomoc, by Jerzy Urban. Program mojego rzdu nie zakada - co jest chyba zrozumiae - powrotu do kapitalizmu. Zarwno wwczas, jak i teraz uwaam, e Polska powinna pj drog poredni, to znaczy wzi to, co najlepsze z doktryny kapitalistycznej gospodarki rynkowej i ze spoecznych doktryn myli socjalistycznej. Mj program przedstawiony w Sejmie nie obiecywa drogi do dobrobytu wysanej rami, ale by daleki od Polski, w ktrej dziesi lub pitnacie procent obecnych pokole Polakw bdzie pawi si w dobrobycie, a reszta liza okna wystawowe. Programowe wystpienie w Sejmie przez opini publiczn zostao dobrze odebrane. Szczeglnie sporo pochlebnych opinii nadeszo ze rodowiska wiejskiego. Byy one skutkiem postawienia w programie rzdu na pierwszym miejscu gospodarki ywnociowej. Premier zna chopsk dol, powiedzieli rolnicy w jakiej koszaliskiej wsi. Zdawaem sobie spraw z tego, e wieloletnich opnie nie da si odrobi w cigu kilku miesicy, ale te wwczas, gdy przedstawiem

spoeczestwu swj program, nie braem pod uwag, e po omiu miesicach przestan peni funkcj premiera. W okresie od padziernika 1988 r. do czerwca 1989 r. w stosunkach pomidzy rzdem i rolnikami powstaway konflikty o rnym nateniu, ale nie byo przypadku wysyania milicji przeciwko chopom, jak to miao miejsce pod Maw pn wiosn 1990 r. W dwa dni po wygoszeniu expos odbyem rozmow z pewnym wpywowym dziaaczem z szeregw opozycji katolickiej, od ktrego usyszaem, e zdaniem jego przyjaci, polityka rzdu polega bdzie na radykalnych posuniciach w gospodarce przy jednoczesnych dziaaniach zmierzajcych do osabienia i do rozbicia opozycji politycznej. Twierdzi, e zmierzam do pokazania spoeczestwu, i gospodark mona przemodelowa bez opozycji. Nowa polityka wadz, powiedzia, stanowi dla opozycji wyzwanie. W zwizku z tym wyrazi pogld, e obz, ktry reprezentuje, powinien przystpi do opracowania wyranego programu polityczno-gospodarczego, stanowicego alternatyw do programu rzdowego. Powiedziaem, e od przybytku gowa nie boli. Co si za tyczy przypisywanego mi celu strategicznego, to przypuszczenia mojego rozmwcy byy cakowicie nieuzasadnione. To prawda, e byo moj ambicj osignicie sukcesu, ale to nie oznaczao, i chciaem w ten sposb wyeliminowa opozycj. Byem tym zarzutem lekko dotknity, poniewa by to okres w mojej dziaalnoci politycznej, w ktrym wiedziaem, e uznanie opozycji jako trwaego elementu polskiej sceny politycznej jest dziejow koniecznoci. A to, e chciaem uzyska przewag nad opozycj, nikogo chyba nie powinno dziwi. Opozycja te chciaa postawi na swoim. Ale jest i druga strona medalu. Czoowi przywdcy opozycji, gnbieni przez nas przez wiele lat, mieli swoje racje, gdy z nieufnoci odnosili si do skadanych przez nas deklaracji. W dniu, w ktrym wygaszaem expos do Warszawy przyby zastpca Sekretarza Stanu USA, John C. Whitehead. Bya to ju trzecia podr amerykaskiego dyplomaty do Polski i w cigu ostatnich dwch lat. Podczas drugiej wizyty uczestniczyem w obiedzie wydanym na jego cze przez naszego ministra spraw zagranicznych. Przy kawie i koniaku Whitehead apelowa wtedy, abymy co zrobili z Was, bowiem dla Ameryki jest to symbol. W rozmowie ze mn Whitehead interesowa si zamierzeniami rzdu. Dostrzegem, e chce sobie wyrobi pogld o mojej osobie. Byo to zrozumiae. Mogem sobie przecie doskonale wyobrazi, co od kilku lat wysuchiwa o mnie od swoich rozmwcw z opozycji. Na konferencji prasowej korespondent PAP zapyta Whiteheada, jak ocenia wczorajsze wystpienie premiera Rakowskiego w Sejmie. Byem pod duym wraeniem, odpowiedzia. Skad nowego rzdu wiadczy o energicznej woli zmierzania do zmian. Jestemy optymistycznie nastawieni do nowego rzdu i yczymy mu sukcesu. Zgadzamy si cakowicie z premierem Rakowskim, jeli idzie o jego uwagi na temat stosunkw midzy Polsk a USA, ktre przedstawi w swym expos. Premier odnis si pozytywnie do tego, co nazywamy polityk posuwania si krok po kroku naprzd w dziedzinie poprawy naszych stosunkw. W innym miejscu swej wypowiedzi doda, e zgodzilimy si z premierem Rakowskim, i powinnimy zmierza do duszych krokw. Whitehead przekazujc mi list gratulacyjny od prezydenta R. Reagana w zwizku z objciem funkcji premiera, doczy do swj wasny, w ktrym m.in. pisa, e jego rzd bdzie z wielkim zainteresowaniem ledzi postpy osigane przeze mnie i moich ministrw i wyrazi pogld, e mj rzd uzyska historyczn szans poprowadzenia Polski w kierunku prawdziwego pluralizmu i narodowego porozumienia.

Podr na Wschd
W tydzie po wygoszeniu expos i zatwierdzeniu przez Sejm skadu Rady Ministrw, 20 padziernika pnym popoudniem udaem si z robocz wizyt do Moskwy. Towarzyszy mi Sekua. Swego czasu jeden z polskich dziennikarzy przeprowadzajc wywiad ze mn nawiza do tej wizyty stwierdzajc, e spoeczestwo przyjo j jako przejaw mojego rusofilstwa, czyli co nagannego, szczeglnie jeli cech t posiada premier rzdu polskiego. Czeg to ludzie nie potrafi wymyle! Po pierwsze, udaem si do Moskwy, stolicy pieriestrojki, a wic nie tej, w ktrej przywdcy Zwizku Radzieckiego uwaali si za kapanw strzegcych witego ognia - marksizmu-leninizmu; po drugie, nasze liczne gospodarcze interesy wymagay, aby szef rzdu radzieckiego moliwie najszybciej pozna polskiego premiera. No i wreszcie, po trzecie, gdzie miaem si uda majc na wzgldzie nasze interesy? Do Waszyngtonu? Tam nikt nas nie zaprasza. Na lotnisku Szermietiewo powita mnie premier Nikoaj J. Rykow. Bya to robocza wizyta, a wic obyo si bez kompanii honorowej, hymnw etc. Rykow, ktrego yciorys dobrze znaem, od pierwszej chwili wzbudzi moj sympati. Szczupy, przyjanie umiechnity, w dobrze skrojonym garniturze, nie wylewny w objawianiu przyjaznych uczu, konkretny w tym, co mwi, by zaprzeczeniem politykw epoki Chruszczowa i Breniewa. Chyba nie popeni pomyki, jeli stwierdz, e obaj przypadlimy sobie do gustu. Zakwaterowano nas na Wzgrzach Leninowskich (Leninskoje Gorki) w osiedlu rzdowym pooonym przy ulicy Kosygina. Osiedle skada si z kilkunastu willi, podobno zbudowanych w pierwszych latach powojennych rkoma jecw niemieckich. Zamieszkaem w willi, czyli asabnjaku nr 3. W niej umieszczano od lat kolejnych przywdcw polskich. Wszedem wic do domu, w ktrym unosiy si duchy moich poprzednikw, a wrd nich Gomuki, Gierka, a take Jaruzelskiego. Po wypiciu herbaty Rykow poegna si z nami, a my zasiedlimy do kolacji. Na szczcie by to ju okres, w ktrym tzw. suchoj zakon, czyli ustawa antyalkoholowa coraz bardziej uchodzia w przeszo. Byo wic wino, wdka oraz koniak. Zupene przeciwiestwo obiadu, ktry wyda na moj cz w przepysznej sali paacu kremlowskiego przewodniczcy Rady Narodowociowej Woss, gdy w styczniu tego samego roku odwiedziem Zwizek Radziecki. Wtedy na stole staa bateria krysztaowych stakanw. Ku mojemu zdumieniu do kieliszkw wyranie przeznaczonych do szampana, kelner zapyta, co wol: sok z winogron czy z pomidorw. Ale to nie by jedyny przypadek, gdy do toastu podano sok. Podanie soku z czarnej porzeczki zarzdzi take Jaruzelski podczas uroczystego obiadu wydanego na cze Gorbaczowa, gdy w lipcu 1988 r. przebywa w Polsce. Nie przepadam szczeglnie za czyst wdk, lubi wino, ale podawa nam, Sowianom, soczek do ledzia to naprawd lekka przesada. Taki system powiedziaem artem do jednego z Rosjan, nie ma przyszoci, musi upa. No i stao si. To od Vranitzkyego usyszaem, e Gorbaczow powiedzia mu, i na ustaw antyalkoholow namwi go Ligaczow. By moe. Nazajutrz przystpilimy do rozmw. Zgodnie z tradycj takich spotka, na wstpie poinformowaem stron radzieck o sytuacji gospodarczej, spoecznej i politycznej Polski, za Rykow w swej informacji skoncentrowa si przede wszystkim na sprawach gospodarczych. Mwi o tych samych chorobach, ktre nkay polski organizm gospodarczy, tyle e radzieckie byy znacznie gbsze, rozleglejsze i na wiksz skal. Rykow w tym czasie by daleki jeszcze od myli o koniecznoci pjcia w kierunku gospodarki rynkowej.

Wysuchalimy informacji Rykowa z uwag, ale nam inne sprawy chodziy po gowie. Przyjechalimy do Moskwy z konkretnymi propozycjami. A wic podjcie jeszcze w 1988 r. przez ZSRR decyzji o odroczeniu spaty zaduenia na rok 1995, potwierdzenie dostaw do Polski surowcw i paliw w latach 1991-1995 w iloci i strukturze z lat 1986-1990, przy jednoczesnym zbadaniu moliwoci ich zwikszenia; przyspieszenia dwustronnego porozumienia o zasadach rozlicze w walutach narodowych z tytuu dostaw towarw i usug w ramach bezporedniej wsppracy; rozwaenie moliwoci dodatkowych dostaw z ZSRR surowcw i materiaw do ich przerobu w Polsce itp. Wystpilimy take z propozycj udzielenia Polsce poyczki w zocie o wartoci 100 mln dolarw celem zwikszenia pastwowej rezerwy dewizowej. Chodzio o 7 ton zota. Oprcz tych wielkich spraw przedstawilimy naszym rozmwcom sporo innych, wynikajcych ze wsppracy gospodarczej z ZSRR, jak np. problem rozlicze za usugi budowlano-montaowe wiadczone przez polskie organizacje budowlane na terytorium ZSRR. Rykow i jego wsppracownicy wysuchali naszych propozycji i uprzejmie dali do zrozumienia, e nie wrcimy do Polski z decyzjami na tak. W sprawie udzielenia poyczki w zocie usyszelimy, e tak decyzj moe podj tylko rzd. Nigdy nie zostaa podjta. Wikszo naszych postulatw odesano do rozpatrzenia. Opakany stan gospodarki radzieckiej by bez wtpienia gwn przyczyn, dla ktrej radzieccy byli nadzwyczaj ostroni w skadaniu obietnic, ale nie jest te wykluczone, e nasi gospodarze uznali, e trzeba nieco doczeka, zobaczy, co ten nowy rzd pokae, w jakim kierunku pjdzie. Gwnym punktem mojego pobytu w Moskwie byo spotkanie z Michaiem Gorbaczowem. Odbyo si w gmachu Komitetu Centralnego, w jego gabinecie, i trwao ponad dwie godziny. Towarzyszy mi Sekua oraz nasz ambasador w Moskwie, Wodzimierz Natorf, Gorbaczowowi - A.N. Jakowlew. Po raz pierwszy miaem okazj przedstawienia radzieckiemu przywdcy swojego spojrzenia na realny socjalizm. Charakteryzujc rozwj sytuacji w Polsce, gwn uwag skupiem na trudnociach i blokadach wystpujcych w procesie reformowania gospodarki i ycia spoeczno-politycznego. Suszne zaoenia reformy zaczy si zaamywa w praktyce, poniewa wystpia zbyt wielka wiara w skuteczno aktw prawnych, ktre miay wszystko rozwiza. Zagubiono w tym czowieka, jego psychik, stan wiadomoci spoecznej, nie doceniono inercji biurokracji. Gorbaczow wtrci w tym miejscu uwag, e jest to dosownie lustro sytuacji, z jak maj do czynienia w Zwizku Radzieckim. Przedstawiajc mu przyczyny, ktre spowodoway wystpienie z inicjatyw zwoania Okrgego Stou dostrzegem, e Gorbaczow uwanie ledzi rozwj sytuacji w Polsce i zna nasz kraj wcale niele. Tak np. gdy mwiem o sytuacji politycznej kraju i wspomniaem Koci katolicki, Gorbaczow zauway, e w trudnych momentach historii Koci w Polsce zawsze umacnia swj autorytet. Dzi, co prawda, nie zachowuje si neutralnie, ale te nie jest nastawiony awanturniczo. Do czsto moje wywody przerywa pytaniami: Czy idziecie do Okrgego Stou dlatego, e jestecie sabi, czy dlatego, e jestecie silni? Czy jest to uznanie Solidarnoci jako realnej siy politycznej? Nie mog stwierdzi, powiedziaem, e nastroje w kraju zmieniy si na korzy wadzy, ale udao si nam wzbudzi zainteresowanie rzdem. Co si za tyczy Solidarnoci, to odbudowa tej, jaka istniaa w 1981 r., jest, moim zdaniem, niemoliwa. Ona sama jest ju inna, dodaem. Mwilimy take o relacji partia - rzd. Przedstawiem swj punkt widzenia. Bdc szefem rzdu, nie bd mg si zasania decyzj Biura Politycznego. Te tak uwaam, powiedzia Gorbaczow. I doda: Chcemy take u siebie zrealizowa taki podzia. Nie moe by dwch niedwiedzi w jednym barogu. Rozmowa toczya si wartko i przeskakiwalimy z tematu na temat. Mj podstawowy problem,

powiedzia, to pytanie, do jakiego socjalizmu idziemy. W duszym wywodzie zastanawia si, dlaczego z socjalizmem tak si stao. Socjalizm mia wyzwoli twrczo mas, a my zamiast socjalizmu budowalimy biurokracj. Demokracja zostaa zastpiona wadz aparatu. Odwoywa si do Lenina, ktry mwi, e niepimienny czowiek nie moe czynnie realizowa si w yciu politycznym, a my mamy najbardziej wyksztacony nard na wiecie i cige nie pozwalamy mu wzi wadzy w swoje rce. - Czy nie obawiacie si, e aparat moe przeszkodzi w budowaniu systemu, w ktrym czowiek powinien by centraln postaci w pastwie, nie struktury, urzdy etc.? - Nie, bo wanie dziki jawnoci przeszlimy ponad gowami spoeczestwa bezporednio do spoeczestwa. Pieriestrojk rozumie Centrum i spoeczestwo. - A ten stale powracajcy rodek? - rodek jest zmieniany jednoczenie od gry i do dou. Ochrona pieriestrojki, to danie wadzy ludziom. Nard ju w ni uwierzy i tak atwo gowy ju nie zegnie. Tak si stao, ale z perspektywy dwch lat dzielcych nas od tej rozmowy wcale nie jestem pewien, czy Gorbaczow ju wtedy przewidywa to, co miao wkrtce nadej - narastajc z miesica na miesic rebeli przeciwko KPZR i faktycznie wadzy radzieckiej. Mwic o pieriestrojce by zdania, e zosta zakoczony jej pierwszy etap. Teraz potrzebna jest konkretna praca i widoczne efekty. Pracownicy partii nie nadaj za tempem pieriestrojki. Musimy zama aparat. Jest to moliwe tylko przez nacisk mas. Ale, doda, protest przeciwko pieriestrojce usytuowany jest nie tylko w kadrach, jest on w kadym z nas, take w robotniku, ktremu dawniej byo wygodniej y. Zapytaem go, jak ocenia napicia powstajce na tle narodowociowym. Zudne byo przekonanie, powiedzia, e cywilizacyjne wydwignicie wielu narodw yjcych w Zwizku Radzieckim rozwizao wszystkie problemy. Ratuje nas sowiaska o. Dostrzegem, e rozwijajca si gwatownie sytuacja w republikach nadbatyckich niepokoi go. Tendencje do samodzielnoci i niepodlegoci skwitowa obrazowo. Ludzi susznie drani, kiedy ceny biletw w Rydze s ustalane w Moskwie i ona decyduje, w jakim kolorze mog by pomalowane okna w estoskich wieowcach. Gorbaczow zna ju sprawy, ktre przedstawilimy na spotkaniu z Rykowem. Nie moemy wam pomc tak, jak tego chcielicie, powiedzia. Ponielimy wielomiliardowe straty na spadku ceny ropy naftowej, finansowe skutki Czernobyla s nieprawdopodobnie wielkie. Poszukujemy teraz rezerw w przemyle obronnym. S one ogromne, ale trzeba ama opory. Pomylcie, powiedzia, na rzecz tego przemysu pracuje 75 proc. naszego potencjau naukowego! Jest trudno, a bdzie jeszcze trudniej, gdy rusz ceny. Wy co o tym wiecie, doda, ale innej drogi nie ma. Rozmowa zbliaa si do koca Po artobliwej wymianie zda na temat ponoszenia ciaru wadzy, Gorbaczow powiedzia, e rzadko ma moliwo odbywania tak refleksyjnej rozmowy. Przychodz tu rni. Byli tu take towarzysze z NRD i Rumunii. Ci nie maj adnych wtpliwoci. Innych nie bd wymienia. Historia postawia nas obok siebie. Jestemy Sowianami, ssiadujemy ze sob, czy nas take socjalizm. Jest a nadto zrozumiae, e ani podczas tej rozmowy, ani przy nastpnych

spotkaniach Gorbaczow nie udziela mi adnych porad, zalece itp. A wstyd o tym pisa, ale po powrocie usyszaem, e Rakowski pojecha do Moskwy po instrukcje. Dzisiaj w moim kraju dla pewnej grupy ludzi, ktrzy demonstruj sw niech, by nie powiedzie zoologiczn nienawi do Zwizku Radzieckiego i lekcewaco odnosz si do Rosjan, moje spotkanie i przebieg rozmowy z Gorbaczowem potraktuj zapewne jako rzecz bah, niewan i nie zasugujc na jakkolwiek uwag. Ja jednak jestem dumny z tego, e na swej drodze yciowej dane mi byo spotka jednego z najwybitniejszych politykw XX wieku, ktry obdarzy mnie zaufaniem. Wracaem do kraju w dobrym nastroju. Przychylno, jak zademonstrowa wobec mojego rzdu Whitehead, pene zrozumienie Gorbaczowa dla naszych problemw, czeg wicej mg oczekiwa szef rzdu polskiego w punkcie startu? Z pobytu w Moskwie pozostaje do odnotowania jeszcze jeden wany szczeg, dotyczcy przyszoci naszego lotnictwa cywilnego. Przez dziesiciolecia LOT korzysta jedynie z samolotw produkcji radzieckiej. Nie jestem fachowcem, wic nie mog oceni ich jakoci. Mog powiedzie tylko tyle, e latajc rnymi liniami lotniczymi, nie odczuwaem w samolotach radzieckich tego komfortu lotu, jakiego doznawaem w samolotach produkcji zachodniej. LOT i jego piloci ju w 1981 r. wystpili o zakup samolotw produkcji zachodniej. Rzd nie wyrazi zgody. W wczesnych warunkach mona byo to zrozumie, ale dlaczego nie dokonano zakupu maszyn zachodnich np. w drugiej poowie lat osiemdziesitych? Po objciu funkcji premiera poleciem zbada przyczyny tego stanu rzeczy. Usyszaem, e owszem, naleaoby zakupi np. Boeingi, ale... radzieccy patrz na to krzywym okiem. Dlaczego? zapytaem. Argumenty brzmiay raczej nieprzekonywujco: a wic, e istnieje jeden system komunikacyjny w ramach Ukadu Warszawskiego, e wprowadzenie do eksploatacji zachodnich maszyn stworzyoby pewne problemy itp. Czy w owym czasie Moskwa rzeczywicie bya niechtna takiej transakcji? Raczej mielimy do czynienia ze zwyczajnym asekuranctwem. Pojechaem do Moskwy z mocnym postanowieniem wyjanienia tej sprawy. Odprowadza mnie na lotnisko premier Rykow. Mwilimy o rnych sprawach, przeskakujc z tematu na temat. Na zasadzie prostego skojarzenia, bo za chwil miaem wsi do samolotu, zaczem mwi o problemach LOT i w pewnej chwili wtrciem, e na pocztek zamierzamy wydzierawi dwa Boeingi 774, a pniej spaci je. Rykow przyj t informacj bez komentarza. Powiedzia jedynie, e chodzi o to, aby by to dobry interes. Zapewniem go, e o to zadbaj nasi ludzie. I tak prysn mit, e radzieccy nie zgadzaj si. Po kilku miesicach negocjacji dwa Boeingi wyldoway na warszawskim lotnisku.

Rozdzia V Na przedpolu Okrgego Stou


Pierwsze dni i tygodnie urzdowania w Alejach Ujazdowskich upyny pod znakiem podliczania aktyww i pasyww. Tych pierwszych byo niewiele. Za to tych drugich! A za duo na jednego premiera. Zaduenie na sum 40 miliardw dolarw, pustoszony rynek, rosnca inflacja, brak perspektyw dla modziey i wzrastajca emigracja, rne lobby walczce o utrzymanie swoich uprzywilejowanych pozycji i wpyww, naciski, pacowe wywierane z ca brutalnoci wedug zasady: Nie dacie? No, to bdziemy strajkowa; gone woanie o sprawiedliwo spoeczn,

demonstrowana przez opozycj niech do mnie, to tylko kilka wybranych spraw, ktre spady na moj gow. W miar jak ministrowie zaczli przychodzi do mnie przedstawiajc problemy, ktre, ich zdaniem, czekay na rozwizanie, zaczem uwiadamia sobie, jak bardzo w wielu dziedzinach gospodarki narodowej jestemy zacofani. Przeraajcy stan infrastruktury, choby na przykad tzw. telefonizacja kraju. Ju wtedy wiedziaem, e aden rzutki i energiczny biznesmen nie zainstaluje si w Polsce, jeli bdzie musia czeka pi godzin na poczenie z Paryem. Wszdzie, dosownie wszdzie mona byo natkn si na wieloletnie zaniedbania. Zacofany w stosunku do potrzeb przemys rolno-spoywczy, sabiutka sie handlowa w wikszoci nowych dzielnic, niedoinwestowana suba zdrowia, zbiurokratyzowane systemy obsugiwania ludnoci, domy postawione kilka lat temu ju brudne, zaniedbane, poniszczone klatki schodowe itd. itp. W niewiele tygodni po objciu funkcji premiera wybraem si na lsk. Gorywoda pokaza mi kilka miejsc budzcych optymizm i jakby od niechcenia powiedzia: zajedziemy po drodze do Rudy lskiej. Mia w tym cel. Pokaza mi synne lskie familoki. Nic si tam nie zmienio od dziesicioleci. Tak jak kiedy, tak i dzi wychodek stoi na podwrzu. Mylaem, e mnie szlag trafi, kiedy zobaczyem te familoki. Nigdy nie odmawiaem Gierkowi pewnych zasug, ale jak mona byo dopuci do tego, e z jednej strony Huta Katowice, Nowe Tychy, stutysiczny Jastrzbiec, a z drugiej strony upokarzajce ludzk godno familoki? A to, co usyszaem w Bytomiu na temat zanieczyszczenia rodowiska, byo wrcz przeraajce. Sumujc to, czego si dowiedziaem od ministrw, co wyczytaem w rnych opracowaniach i raportach, co zobaczyem na wasne oczy, doszedem do dwch zasadniczych wnioskw. Pierwszy by nastpujcy: likwidacja opnie, ktre dostrzegaem, to nie sprawa roku lub dwch, lecz co najmniej kilku dziesicioleci. Kiedy ju przestaem by premierem i przysuchiwaem si temu, co mwili kandydaci na ministrw podczas przesucha w komisjach sejmowych, a mwili, czego to oni nie zrobi, pomylaem, e widocznie s lepi jak nowo narodzone kocita albo po prostu odurzeni wadz. Drugi wniosek by smutniejszy dla formacji politycznej, do ktrej nale i ktra wyniosa mnie na szczyty wadzy pastwowej, a pniej partyjnej. Pomylaem sobie, w imi jakich racji nard miaby jeszcze przez wiele lat cierpliwie znosi wadz, ktra toleruje te nader kopotliwe sytuacje. Jest zrozumiae, e chciaem uczyni wszystko, co w mojej mocy, by ta cierpliwo nie osigna stanu wrzenia. Dlatego te urzd premiera potraktowaem niezwykle serio. W odpowiedzi na pytanie, jak to si stao, e utracilimy wadz, jedn z odpowiedzi s te symboliczne lskie familoki.

Z opozycj na bakier
28 padziernika w gmachu Urzdu Rady Ministrw odbya si pierwsza moja konferencja prasowa z udziaem dziennikarzy krajowych i zagranicznych. Na jedno z zadanych mi pyta odpowiedziaem, e moim gwnym zadaniem i mojego rzdu bdzie troska o to, co Polak znajdzie na stole. Ale, powiedziaem, nie na Okrgym Stole, tylko na normalnym i dodaem: Odnosz wraenie, e miliony Polakw jest tym zainteresowanych. Taka jest po prostu natura czowieka. Nie spodziewaem si, e moja wypowied zostanie przez opozycj uznana za potwierdzenie jej obaw, i rzd nie jest zainteresowany w odbyciu Okrgego Stou. Jacek Kuro w wywiadzie dla Radia Wolna Europa udzielonym 4 listopada powiedzia, e ostatecznie ide Okrgego Stou pogrzeba premier M.F. Rakowski, zapowiadajc st obfity zamiast okrgego. Czerwoni harcerze zawsze mieli

skonno do przesady. Gdybym przez moment mg przypuszcza, e tak wanie zostanie zrozumiana moja wypowied, to jest rzecz oczywist, e uybym innych sw dla okrelenia gwnego celu mojego rzdu. Nie proponowaem obfitego stou zamiast okrgego, ale uwaaem, e pierwszoplanowym obowizkiem rzdu jest skoncentrowanie si na problematyce gospodarczej, co bynajmniej nie oznaczao, e lekcewa lub pomniejszam znaczenie Okrgego Stou, bo i tak przecie nic naprawd wanego nie mogo si odby bez mojej wiedzy lub mojego udziau. Wychowany w rodzinie wielkopolskich chopw, byem przyzwyczajony do okrelonego porzdku, wedug ktrego kady robi, co do niego naley. A wic wychodziem z zaoenia, e ja jako premier powinienem przede wszystkim koncentrowa ca sw energi na kierowaniu rzdem by osign cele, ktre sformuowaem w swoim sejmowym expos. Do Czyrka, Reykowskiego i Cioska, posiadajcych stae kontakty z Geremkiem i innymi przywdcami opozycji, naleay sprawy zwizane z Okrgym Stoem. Sowem, przestrzegaem podziau pracy. Gdy zostaem premierem, ani na chwil nie podwaaem celowoci spotkania przy Okrgym Stole, ale sdz, e opinia publiczna, ale nie ta, ktr imaginuj sobie niektrzy intelektualici, byaby co najmniej zdumiona, gdybym w punkcie startu oznajmi, e najwaniejszym zadaniem rzdu s sprawy zwizane wanie z Okrgym Stoem. Nie wybaczyaby mi, gdybym biega wok Stou. Kraj czeka przede wszystkim na konkretne, decyzje w sferze gospodarczej. Kto to mia zrobi jak nie premier? Wydarzeniem, ktre wzmogo nieufno opozycji wobec naszych intencji, bya podjta przez rzd 31 padziernika decyzja o postawieniu, podkrelam to, Stoczni im. Lenina w stan likwidacji. Zakoczenie dziaalnoci Stoczni przewidzielimy na 1991 r. Decyzj t uznano za wiadomy zamach na tradycj, uderzenie w kolebk ruchu, sowem - targnicie si na wito, na symbol. Symbole w Polsce s silniejsze od realiw nie od dzi. Rodzimy si z wiar w nie i z ni umieramy. Taka jest ju nasza natura narodowa i obawiam si, e nastpne dziesiciolecia i wieki jej nie zmieni. Nie doceniem tego w odpowiednim momencie i musiaem za to zapaci. Stocznia Gdaska im. Lenina od lat bya zakadem nieefektywnym, o czym doskonale wiedzieli fachowcy. Rwnie od kilku lat, zarwno w rzdzie, jak i w rodowisku specjalistw zastanawiano si, co zrobi z tym poeraczem dotacji. Punktem wyjcia do oceny dalszego istnienia Stoczni by regres w krajowym przemyle okrtowym, ktry rozpocz si w latach osiemdziesitych. Rzd Messnera nie zdoa podj decyzji w sprawie przyszoci Stoczni, ale wszystkie dokumenty leay na biurku nowego ministra przemysu i wicepremiera odpowiedzialnego za polityk gospodarcz rzdu. Przypuszczam, e by to jeden z powodw, dla ktrych pewnego padziernikowego dnia Sekua zjawi si w moim gabinecie z propozycj postawienia Stoczni w stan likwidacji. Po przedstawieniu przez niego argumentw uzasadniajcych decyzj poprosiem, aby przedstawi je na pimie, co te uczyni. Autor Notatki przewidywa, e cz majtku i zaogi wraz z okrelon czci zamwie Stoczni im. Lenina bdzie przekazana Stoczni Pnocnej, oddzielonej jedynie murem od tej pierwszej, przejcie czci specjalistycznej zaogi produkcyjnej i kadry technicznej przez Stoczni im. Komuny Paryskiej itp. Doda trzeba, e jedna i druga Stocznia miay znacznie lepsze wyniki finansowe anieli Stocznia im. Lenina. Jednym z wielkich grzechw socjalizmu byo to, e milionom wytwrcw wpoi przekonanie, i nie musz si troszczy o takie przyziemne sprawy, jak koszta, zysk, cena, sprawno finansowa przedsibiorstwa itp., bo jest to sprawa pastwa. Tam, gdzie u gry, siedz ludzie, ktrzy tymi sprawami si zajmuj, a wic bezporednich wytwrcw nie musi bole gowa z tego powodu, e co nie gra. Jak trzeba, to pastwo sypnie zotwkami. Z tej wanie praktyki ju w latach szedziesitych zrodzio si synne powiedzenie trafnie wymylone przez STS-owskiego satyryka, e czy si stoi, czy si ley, dwa tysice si naley. Do dzi jeszcze filozofia ta tkwi gboko w umysach

wielu ludzi. Przypominam sobie wypowied robotnika przed kamer telewizyjn na pocztku 1990 r. Zapytany przez dziennikark, czy popiera polityk gospodarcz Balcerowicza i czy wie, e oznacza ona rwnie zamykanie fabryk, a wic i pojawienie si bezrobocia, odpowiedzia, e wie o tym i uznaje takie dziaanie za suszne. Nastpne pytanie dotyczyo przyszoci jego fabryki. Czy wie, e jest przewidziana do zamknicia? Tak, wie. To co pan zrobi w tej sytuacji? No, odpar, ONI musz mi co da! Ot to. ONI, to znaczy pastwo. Autor Notatki szczeglny nacisk pooy na los pracownikw Stoczni. Propozycje, ktre zgasza, nie byy w tym przypadku przejawem przesadnie pojmowanej opiekuczej funkcji pastwa, lecz waciwie rozumianego, humanistycznego podejcia do czowieka. Wyrzuca pracownika bezpardonowo na bruk, to potrafi kady, kto ma wadz nad ludmi, szczeglnie ekonomiczn. Speniajc w latach osiemdziesitych wysokie funkcje pastwowe wiem, e zawsze atwiej jest przey trudne czasy temu, kto w nienagannie skrojonym garniturze, a nawet w kurtce dinsowej siedzi za biurkiem i wydaje decyzje wace na losie szarego czowieka. Ten za praktycznie rzecz biorc jest bezsilny wobec tego, co mu serwuje w pan w garniturze. Uznaj w peni koniecznoci ekonomiczne, byem i jestem zwolennikiem gospodarki rynkowej, cilej za obiektywnie dziaajcych praw ekonomicznych, ale sdz, e los jednostki nie powinien by lekcewaony. Chyba e przyjmiemy zaoenie, i droga do uszczliwienia narodu prowadzi przez bagatelizowanie jej interesw. Nale do tego pokolenia lewicy polskiej, ktre przez wiele lat byo zafascynowane ide kolektywistyczn, interesy jednostki podporzdkowywao uszczliwianiu mas. Dzi na zaakceptowanie podobnej filozofii ju nikt mnie nie namwi. 31 padziernika z inicjatywy Sekuy i Wilczka Komitet Ekonomiczny Rady Ministrw przyj decyzj o postawieniu Stoczni im. Lenina w stan likwidacji. Obaj panowie przygotowali komunikat, ktry zatwierdziem i tego dnia wieczorem telewizja podaa go do wiadomoci publicznej. Zarzdzenie podpisa Sekua argumentujc to tym, e poniewa bya to jego i Wilczka inicjatywa, to niech ta decyzja bdzie czona z jego nazwiskiem. Ogoszony komunikat by dla opinii publicznej w kraju i za granic szokiem. Co najmniej przez nastpne dwa tygodnie w prasie zachodnioeuropejskiej oraz amerykaskiej trwa festiwal na cze Stoczni. O adnej Stoczni na wiecie nie napisano tyle co, o gdaskiej. W ogle nie informowano wiatowej opinii o naszych argumentach i pomijano milczeniem fakt, e wyznaczylimy trzyletni okres likwidacji Stoczni. Na rne sposoby upowszechniano opini, e Rakowski zaatwia swoje stare porachunki ze Stoczni, co miao oznacza, e przyjta przez rzd decyzja ma charakter polityczny, a nie ekonomiczny. Jeden z mdrcw dziennikarskich opublikowa w Washington Post 9 listopada komentarz pt. Polscy zodzieje polityczni, w ktrym pisa, e premier Rakowski wspzawodniczc z Solidarnoci wyszed z nastpujcego zaoenia: Chcecie reformy? No, to bdziecie j mieli, i zamkn wielk Stoczni Gdask, ktra nadal pozostaje moraln podpor potpionego zwizku zawodowego i jest miejscem pracy Lecha Wasy. Nie by to ju w tym czasie potpiony zwizek. Autor komentarza by jednak na tyle uczciwy, e doda, i Stocznia korzysta z wielkich dotacji i nadal traci pienidze. Czytaem liczne komentarze bez jakiejkolwiek zoci, bowiem rozumiaem przyczyn gniewu, a take dobrze znaem zmienno pogldw moich kolegw dziennikarzy. Przecie jeszcze nie zataro si w mojej pamici to, co pisano o mnie, gdy obejmowaem stanowisko premiera. Opozycja solidarnociowa nie moga przej obojtnie obok tej decyzji. Wasa kilkakrotnie powtarza, e decyzja premiera Rakowskiego nie zostaa podyktowana powodami gospodarczymi,

lecz jest osobist prowokacj przeciwko miejscu narodzin Solidarnoci. Wrd licznych protestw nie brakowao akcentw humorystycznych. Anna Walentynowicz opracowaa list do stoczniowcw, ktry Szablewski mia odczyta na wiecu w Stoczni 8 listopada. List nie zosta jednak odczytany. Walentynowicz pisaa w nim, e na czele ekipy rzdzcej postawiono najwikszego antagonist narodu polskiego i stoczni - Rakowskiego, ktry synw ulokowa na Zachodzie, a sam si wyywi kosztem narodu. Walentynowicz pisaa, e naszym synom szykuj przyszo, ktr nietrudno przewidzie. Bdzie to taka przyszo, jak Stalin zrobi w atach trzydziestych na Ukrainie, przymusowy gd, gdzie zginy miliony ludzi. Pan Rakowski, dowodzia, zapowiada karczowanie stalinizmu, a w domyle ma stosowanie jego praktyk. Koledzy, woaa, zwracam si do was z pytaniem, czy to nie jest dla was wezwanie do karczowania rakowszczyzny? W dwa lata pniej Walentynowicz znalaza kontynuatora w osobie Zbigniewa Brzeziskiego. W wywiadzie udzielonym korespondentowi PAP profesor powiedzia, e rzd Mieczysawa Rakowskiego prowadzi kraj do najwikszej narodowej katastrofy. Do decyzji o postawieniu Stoczni w stan likwidacji odnis si take Koci katolicki. Pierwszy wypowiedzia si w tej sprawie najwyszy autorytet Kocioa, Jan Pawe II. W czasie audiencji udzielonej Polakom przybyym do Rzymu z okazji imienin papiea, wygosi przemwienie, w ktrym m.in. powiedzia: Pozdrawiam w sposb szczeglny rodowisko gdaskie. Mamy znowu powody, aeby si o to rodowisko gdaskie, zwaszcza o Stoczni Gdask niepokoi. Zawsze staralimy si by solidarni z Solidarnoci. I w tym momencie take t solidarno wyraamy. W jednym zdaniu a trzy razy pojawio si sowo solidarno! Nie pamitam, aby jakikolwiek inny zakad na wiecie mg si powoa na tak wysokie poparcie, cznie z tymi do licznymi stoczniami w Europie Zachodniej, ktre w ostatnich kilku latach zostay zamknite, a ludzie wyrzuceni na bruk. Wyraony w papieskim wystpieniu niepokj prawdopodobnie zdopingowa Episkopat Polski do zajcia stanowiska w tej sprawie. Doszy mnie suchy, e w kierownictwie Kocioa uwaano, e ma ono moralny obowizek zajcia stanowiska w sprawie 12 tysicy ludzi, ktrzy zostan zwolnieni z pracy. Ciosek zreferowa mi przebieg rozmowy z Orszulikiem, ktry wystpi z pogrkami pod moim adresem. Niech Rakowski nie myli, e mu si uda itp. No c, gdy dzi odtwarzam z notatek zatroskanie Kocioa losem kilku tysicy pracownikw Stoczni, o ktrych przecie postanowilimy zadba, to myl sobie, e dobrze byoby usysze teraz z ust biskupa Orszulika choby kilka sw o losie miliona bezrobotnych. Nie mwic ju o wielu emerytach, ktrym ndza zaglda w oczy. 12 listopada ukazao si Owiadczenie Sekretariatu Episkopatu Polski podpisane przez arcybiskupa Bronisawa Dbrowskiego, Sekretarza Episkopatu, zawierajce omwienie aktualnej sytuacji politycznej kraju. Jeden z akapitw Owiadczenia powicono Stoczni Gdaskiej. Nie jest rzecz Kocioa, stwierdzali autorzy tego dokumentu, wkraczanie w sfer spraw czysto gospodarczych. Natomiast dziedzina ta nie moe by wolna od ocen moralnych. Z tego punktu widzenia trzeba take spojrze na decyzj rzdu o zamkniciu Stoczni Gdaskiej. Stanowi ona akt polityczny nie sprzyjajcy idei porozumienia. Znowu o zamkniciu, a przecie bya to decyzja o postawieniu w stan likwidacji, i to na okres trzech lat. Ojcowie Kocioa rozmijali si z prawd. Episkopat zarzuci rzdowi, e podj decyzj w sprawie Stoczni bez odwoania si do opinii pracownikw albo swobodnie obranych przedstawicieli. Ciekawe czy teraz, gdy zakady bd pada, a ich pracownicy znajd si na bruku, ukae si jakie owiadczenie Episkopatu domagajce si, aby ostateczny gos nalea do swobodnie obranych przedstawicieli. Czytajc Owiadczenie miaem wraenie, e sysz dzwon Zygmunta.

Nader rzadko podejmowaem polemik z kierowanymi pod moim adresem oskareniami. Reagowaem gwnie na zarzut, e wiadomie uderzyem w kolebk Solidarnoci i odpowiadaem, e bez wzgldu na to, czy Stocznia bdzie istnie czy nie, w historii Polski fakt narodzin w niej Solidarnoci pozostanie. Rwnie dobrze mg mi kto zarzuci, e targnem si na zakad, w ktrym zosta zbudowany i zwodowany pierwszy statek w Polsce powojennej, e stocznia nosi imi Lenina, e tu wanie podpisano porozumienie gdaskie. Co si tyczy dziennikarzy to zauwayem, e wielu z tych, ktrzy nawoywali nas. abymy szybciej, konsekwentniej, bardziej radykalnie wzili si za spraw przebudowy systemu spoeczno-gospodarczego, zamilko. Odnosio si wraenie, e przycupnli w oczekiwaniu na to, jaki bdzie wynik wprost huraganowego ataku opozycji, papiea i Episkopatu, a take prasy zachodniej na rzd. Z tym wikszym zainteresowaniem przeczytaem opini Dariusza Fikusa. W ..Gazecie Bankowej (14-20 XI) pisa: Opozycja twierdzi, e u podoa decyzji premiera M.F. Rakowskiego o likwidacji Stoczni im. Lenina leay wzgldy polityczne, e jest to prba zniszczenia kolebki Solidarnoci i jej cigle ywej twierdzy, e to osobista uraza do Wasy... Nie mona wykluczy takich motyww, ale nie ulega wtpliwoci, e Stocznia znajdowaa si w strefie zakadw, na ktre wyrok zosta wydany z przyczyn ekonomicznych... Dyskusja dotyczy wic moe kolejnoci, ale nie sensu operacji. Jeli bowiem stan na gruncie reformy i dopomina si jej konsekwentnego wdraania, to liczy si trzeba z koniecznoci podejmowania decyzji nie tylko niepopularnych, ale take godzcych w interesy poszczeglnych grup zawodowych. Premier Rakowski pokaza si jako polityk zdecydowany, odwany, nie bojcy si uderze nawet w istotne symbole. Zalicytowa wysoko i postawi opozycj i dziaaczy Solidarnoci w bardzo trudnej sytuacji. Wierz, e Fikus obecnie redaktor naczelny rzdowej gazety, nie zmieni swej oceny. Teraz, gdy czytam w Gazecie Wyborczej, e jesieni 1990 r. definitywnie skoczya si epoka Solidarnoci, a Wasie zarzuca si, i zniszczy etos tej organizacji, oskaranie mnie o to, e chciaem uderzy w kolebk ruchu z zamiarem zniszczenia go, jest po prostu anachronizmem. Rzd nie ustpi i decyzja o postawieniu Stoczni Gdaskiej w stan likwidacji zostaa utrzymana w mocy. Zmasowany atak na nas poczyni jednak pewne szkody natury psychologicznej. W nastpnych miesicach zauwayem, e czonkowie rzdu odpowiedzialni za polityk gospodarcz, poczuli si jakby nieco mniej pewni siebie w podejmowaniu decyzji o otwieraniu przewodu likwidacyjnego w stosunku do zakadw, ktre powinny byy pj pod n. Do epilogu caej sprawy byo jeszcze daleko. Ju po objciu wadzy przez obz solidarnociowy, powoana przez Sejm Komisja do oceny dziaalnoci ustpujcego rzdu za jeden z koronnych zarzutw przeciwko kierowanemu przeze mnie rzdowi uczynia decyzj o likwidacji Stoczni. Od pierwszej chwili byo dla mnie oczywiste, e mam do czynienia z akcj odwetow, a nie racjonalnym podejciem do sprawy. Po odejciu z Alej Ujazdowskich wielokrotnie byem nagabywany o obecny mj stosunek do podjtej wtedy decyzji. Odpowiadaem, e jeli umieci j w ramach radykalnych dziaa w sferze gospodarczej, do ktrych przystpilimy od pierwszego dnia po objciu wadzy, to bya ona cakowicie uzasadniona. Natomiast by to bd polityczny, poniewa zarwno ja, jak i Sekua oraz Wilczek nie przewidzielimy, e decyzj t dalimy opozycji argument, ktry posuy jej do lansowania opinii, i rzd jest przeciwnikiem porozumienia narodowego. Gdy dzi powracam do wrzawy, jaka zostaa wzniecona nasz decyzj oraz oskare wysunitych pod moim adresem, jest dla mnie a nadto oczywiste, e sprawy potoczyyby si zupenie inaczej, gdybymy byli zwycizcami. Zwycizcw, jak wiadomo, nie sdz. Przegranych - tak.

Wstpne harce
W kocu sierpnia, po ogoszeniu propozycji dotyczcej zwoania Okrgego Stou, doszo do spotkania Kiszczaka z Was. Kiszczak przedstawi motywy, ktre skoniy wadze do wystpienia z inicjatyw zwoania Okrgego Stou i owiadczy mu, e powane rozmowy na ten temat s niemoliwe, jeeli trwa bd strajki. Wasa, skonny do ugody, zobowiza si do zakoczenia strajkw, co te uczyni. Pierwsze reakcje partii na wiadomo o spotkaniu nie byy korzystne. Midzy kierownictwem PZPR i baz partyjn brak byo waciwej komunikacji, czyli wsplnego jzyka. Za ten stan rzeczy w peni odpowiedzialne byo kierownictwo partii. Dokonanie tak wielkiego zwrotu w polityce wobec opozycji, bez uprzedniego przygotowania dwumilionowej rzeszy ludzi do przyjcia go jako koniecznego, wynikajcego z chodnej i rzeczowej analizy ksztatowania si sytuacji spoeczno-politycznej byo lekkomylnoci. Myl, e w tym przypadku cakowicie dalimy niechccy popis arogancji wadzy. C innego, jak nie ostr krytyk, mg zastosowa wobec nas przecitny czonek partii, ktremu przez kilka lat wbijalimy do gowy, e nie bdzie zgody na uznanie Solidarnoci i potraktowanie pewnego dnia Wasy jako osoby politycznej? Moim zdaniem, ta ju dzi zapomniana okoliczno bya jednym z naszych powaniejszych bdw, jakie popenilimy w tamtych latach. Nie wiem, czy Jaruzelski dostrzeg to, ale faktem jest, e Sekretariat Komitetu Centralnego 4 padziernika 1988 r. podj decyzj o przeprowadzeniu w partii konsultacji w sprawie formuy rozmw i platformy programowej, z jak chcielimy przystpi do rozmw przy Okrgym Stole. Konsultacja bya konieczna, ale - jak susznie powiedziano w wielu rodowiskach partyjnych - bya spniona. Wyznaczony bardzo krtki czas na jej przeprowadzenie przyjto jako dowd, e do Okrgego Stou idziemy nieprzygotowani. Brak wspomnianej komunikacji by jedn z przyczyn, ktre spowodoway, e w wyborach do Sejmu i Senatu cz czonkw PZPR gosowaa na opozycj. Idea rozmw przy Okrgym Stole zyskaa jednak zrozumienie i aprobat wikszoci uczestnikw konsultacji. Powtarza si pogld, e Okrgy St jest na obecnym etapie jedyn moliwoci rozszerzenia bazy porozumienia narodowego, a rozmowy powinny zapocztkowa proces integracji spoeczestwa. 15 wrzenia w Warszawie odbyo si kolejne robocze spotkanie Kiszczaka z Was. Uczestniczyli w nim Ciosek, Alojzy Orszulik i Stelmachowski. Uzgodniono, e nastpnego dnia odbdzie si spotkanie robocze w poszerzonym skadzie w celu uzgodnienia tematyki, skadu uczestnikw oraz trybu i harmonogramu pracy Okrgego Stou. Tak oto 16 wrzenia narodzia si okrgostoowa Magdalenka. W spotkaniu wzio udzia 25 osb. Miao ono charakter wstpny. Stay zesp magdalenkowy uksztatowa si w nastpnych miesicach. Gospodarzem spotkania by Kiszczak, ktry w swym wystpieniu przedstawi nasz koncepcj Okrgego Stou. Siedmiostronicowe wystpienie byo starannie przejrzane przez Jaruzelskiego, Czyrka i kilka osb w kierownictwie. Wrd nich byem rwnie i ja. Za jedno z najwaniejszych zada uznalimy celowo wszechstronnego przedyskutowania i zarysowania przyszego modelu struktur i zasad funkcjonowania pastwa i ycia publicznego w PRL. Bya to bardzo elastyczna formua. Miejsce i ksztat zwizkw zawodowych Kiszczak okreli nastpujco: naszym zdaniem w wielce zoonej sytuacji politycznej, a przede wszystkim w istniejcych uwarunkowaniach gospodarczych kraju,

tworzenie obecnie drugiego zwizku w zakadach pracy byoby - jak wykazay dowiadczenia - grone dla funkcjonowania przedsibiorstw. Ale: Ju istniejce rozwizania nie ograniczaj moliwoci ksztatowania oblicza zwizku zawodowego w zakadzie, zgodnie z wol wikszoci pracownikw. Zgodnie z przyjt zasad, e nie ma spraw tabu, Kiszczak oznajmi uczestnikom spotkania, e bdzie mona poddawa pod obrady kady inny temat i omawia go a do skutku. Opozycja do Magdalenki przybya tylko z jednym tematem, tj. pluralizmem zwizkowym, co pocigao za sob postulat relegalizacji Solidarnoci. I ta sprawa zdominowaa dyskusj. Domaga si tego Wasa i pozostali czonkowie jego ekipy. Popar ich dania prof. Szczepaski i prof. Jan Janowski. Poinformowa o tym opini publiczn W. Frasyniuk w wywiadzie dla BBC w; dzie po zakoczeniu posiedzenia w Magdalence. Frasyniuk ujawni, e zarwno Kiszczak, jak i Ciosek, a take doradca OPZZ Mieczysaw Krajewski przyznawali, e widz Solidarno jako zwizek zawodowy, ale e na legalizacj jest jeszcze za wczenie, poniewa nasza baza nie jest do tego przygotowana, by ju dzi postawi t spraw na porzdku dnia. Powstao mae zamieszanie, poniewa uczestnicy spotkania uzgodnili, e przebieg rozmw nie zostanie podany do wiadomoci. Ciosek w wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej biada, e rozpowszechnianie przez niektrych uczestnikw rozmw informacji, i cokolwiek zostao przesdzone, zanim rozpoczy si negocjacje, utrudnia dialog i godzi w ide Okrgego Stou, ale ani nie potwierdzi, ani nie zaprzeczy temu, co powiedzia Frasyniuk. Bo i nie mg, poniewa byo dla mnie a nadto oczywiste, e Frasyniuk tego, co powiedzia, nie wzi z powietrza. Powoywanie si na nasz baz byo w pewnym stopniu uzasadnione, ale istniay jeszcze inne przyczyny, ktre determinoway stanowisko zajte przez Kiszczaka w sprawie przyszych struktur zwizkowych. Nie zapominajmy, e by to punkt wyjcia do rozmw, a wic zajcie pozycji stwarzajcej moliwo rnych manewrw byo czym naturalnym. Kierownictwo partii musiao take wzi pod uwag stanowisko OPZZ. Zwizkowcy Miodowicza byli w tym czasie przeciwko relegalizacji Solidarnoci. Swj sprzeciw wyraali w formule jeden zwizek w zakadzie pracy. I wreszcie opinia publiczna bya w tej sprawie mocno podzielona. We wrzeniu otrzymalimy komunikat z bada przeprowadzonych przez Centrum Badania Opinii Spoecznej nt. Opinii spoecznej wok reaktywowania NSZZ Solidarno. Badania zostay przeprowadzone po fali strajkw sierpniowych. Na pytanie, czy wysuwany w czasie strajkw postulat zalegalizowania Solidarnoci jest suszny, 16,5 proc. badanych odpowiedziao, e tak, a 19,3 proc. raczej suszny, w sumie wic 35,8 proc. badanych na oglnopolskiej prbie (1477-osobowa reprezentacja dorosej ludnoci polskiej) wypowiedziao si za. Pierwsze spotkanie otworzyo faz wzmoonych kontaktw pomidzy przedstawicielami kierownictwa partii i opozycji. Powsta przedmiot sporw, ktry na kilka miesicy spowodowa odoenie otwarcia debaty przy Okrgym Stole. Jego istot byy sprawy personalne, cilej za ustalenie listy osb, ktre mogyby zasi przy Okrgym Stole. 6 padziernika prof. Stelmachowski przekaza Czyrkowi notatk dotyczc obrad Okrgego Stou. W uzgodnieniu z Was przedstawi 75 nazwisk, 19 osb do gwnego Okrgego Stou, a pozostae do zespow roboczych. Nazwiska zaproponowane przez Stelmachowskiego wchodziy w skad elity opozycji. Po przejciu wadzy przez ni, ponad 90 procent uczestnikw Okrgego Stou objo rne czoowe stanowiska w aparacie nowej wadzy. Na uboczu pozostali nieliczni, jak np. Stefan Bratkowski. Zaproponowana przez Stelmachowskiego lista osb, ktre miay uczestniczy w dialogu, zostaa przyjta przez nas ju jako

nieunikniona konsekwencja drogi, na ktr wiadomie weszlimy, ale dwa nazwiska wzbudziy zdecydowany opr. Chodzio o Kuronia i Michnika. W nastpnych trzech miesicach udzia tych dwch dugoletnich czoowych postaci opozycji w obradach Okrgego Stou by staym przedmiotem kontrowersji midzy nami i opozycj. Nieustpliwe stanowisko zajmowa w tej sprawie przede wszystkim Jaruzelski. Ju po wyborach otwarcie powiedzia, e myli si w ocenie zarwno Kuronia, jak i Michnika. Na potraktowanie obu tych dziaaczy jako czarnych charakterw, zych duchw opozycji pewien wpyw miay informacje dostarczane przez Rakowieck. Ale tylko pewien. Gwnej przyczyny naleao dopatrywa si w tym, e z trudem przychodzio mojej formacji politycznej oswajanie si z myl, i rwnorzdnymi partnerami mog by ci, ktrych przez wiele lat zwalczalimy. Ja rwnie nie byem wolny od tych uprzedze. Opozycja bya zdania, e brak naszej zgody na udzia Kuronia i Michnika jest sprzeczny z ustaleniami, wedug ktrych kada ze stron miaa pene prawo delegowa osoby wedug uznania. Racja bya po jej stronie. I tak zacza si wojna na owiadczenia, wymian listw, wywiady itp. Trway take dyskusje, przy czynnym udziale przedstawicieli Episkopatu w sprawach proceduralnych, nad przywrceniem do pracy ponad stu grnikw zwolnionych po strajkach sierpniowo-wrzeniowych, no i oczywicie w sprawie ponownej legalizacji Solidarnoci. Niektre z tych problemw dzi wydaj si wrcz mieszne, ale wwczas miay z reguy okrelony ciar gatunkowy. Tak np. pod koniec padziernika z boku dosza nas wiadomo, e Mazowiecki, Geremek, Stelmachowski i Orszulik ustalili, e jeli strona rzdowa zgodzi si na umieszczenie w przemwieniu Kiszczaka na otwarciu obrad sowa Solidarno, to wwczas opozycja zgodzi si na zmniejszenie reprezentacji do 20 osb. Wrd zredukowanych znalazyby si kwestionowane osoby. Jeli natomiast sowo takie nie padnie, opozycja na adne zmiany nie zgodzi si. A w Jabonnej ju w poowie padziernika ustawiono wielki okrgy st, model wyprodukowany w fabryce mebli klasycznych w Henrykowie. Po kilku tygodniach, w miar jak oddala si termin zwoania Okrgego Stou, zosta zdemontowany.

Pani Thatcher w Warszawie


2 listopada pod wieczr na warszawskim lotnisku wyldowa samolot z pani premier Wielkiej Brytanii, Margaret Thatcher. Bya to pierwsza w dziejach wizyta brytyjskiego premiera w Polsce. Powitanie na lotnisku odbyo si wedug znanego protokou, a wic tu po wyjciu z samolotu ucisk doni i wrczenie kwiatw przez harcerzy. Ju jako dziennikarz towarzyszcy w kilku przypadkach naszym delegacjom rzdowym zauwayem, e zwyczaj wrczania dostojnikom kwiatw przez dzieci stosowany jest pod kad szerokoci geograficzn. Witajc p. Thatcher walczyem z trem, poniewa po raz pierwszy wystpowaem w roli witajcego. Dama sprawia dobre wraenie, zapisaem w Dzienniku. Troch oboje pltalimy si kroczc przed kompani honorow, ale jako udao si. Zgodnie z panujcym zwyczajem go przechodzc przed kompani honorow w poowie drogi zatrzymuje si i witaj wymawiajc w jzyku polskim formu: Czoem onierze, a ci odpowiadaj Czo.... Reszta ginie w przestworzach. Lekkim dotkniciem ramienia p. Thatcher zatrzymaem j w przewidzianym miejscu i zwrcilimy si twarz do onierzy. Zapada chwila milczenia, ktra wydawaa mi si wiecznoci. Odniosem wraenie, e go gorczkowo usiuje przypomnie sobie formu powitania. Wreszcie przypomniaa sobie, onierze huknli i na tym nasza wsplna mka si skoczya. W drodze do rezydencji powiedziaa, e wysuchaa wywiadu, jakiego udzieliem telewizji

BBC i skomentowaa go jednym zdaniem - your English is excellent. Hm, pomylaem sobie, a ktry Wyspiarz powiedziaby, e paski angielski jest tak okropny, e a przykro sucha? Ju po pierwszym krtkim spotkaniu, ktre trwao p godziny w jej rezydencji na ulicy Parkowej, odniosem wraenie, e p. Thatcher zna nasze problemy, powiedzmy, z lotu ptaka i nastawia si przede wszystkim na suchanie. Uwaaem, e postpibym tak samo, gdybym skada wizyt w jakim kraju znanym z tego, e dziaaj w nim rne siy, nie mogce doj do porozumienia. Zakadaem, e to, co powiemy na temat sytuacji wewntrznej i naszych reformatorskich zamierze, wysucha z uwag. I tak te byo. Nie oczekiwaem daleko idcych deklaracji ani te opowiedzenia si po jednej ze stron, stawiajc w niezrcznej sytuacji drug. Jeszcze tego samego dnia wieczorem spotkaa si w ambasadzie brytyjskiej z kilkoma dziaaczami opozycji. By tam Trzeciakowski, Stelmachowski i - co zapamitaem - Gabriel Janowski z Solidarnoci RI. Nazajutrz powiedziaa mi, e bya wstrznita tym, co usyszaa od niego o nieszczsnej doli polskiego chopa. Nie wiedziaem, e na wszystko musi mie zgod wadz. Na wszystko? Przez kilkanacie minut tumaczyem pani premier, jaka jest prawda o wsi polskiej. Po odbyciu oficjalnych rozmw w Warszawie nastpnego dnia p. Thatcher udaa si do Gdaska. Wielu przywdcw i wybitnych politykw pielgrzymujc do Gdaska przyczyniao si do wzrostu pozycji i autorytetu Wasy. Premier przybya w towarzystwie Jaruzelskiego. Po zoeniu wieca pod pomnikiem Bohaterw Westerplatte Jaruzelski powrci do Warszawy, a p. Thatcher bya gociem Lecha Wasy i jego najbliszego otoczenia. Ostatnim miejscem jej pobytu na Wybrzeu byo trwajce dziesi minut spotkanie w kociele w. Brygidy. Podobno byo obecnych ok. 400 dziaaczy Solidarnoci rnego szczebla. Wasa dla Gosu Ameryki komentowa: Wane jest to, e pani Thatcher, premier o midzynarodowym uznaniu, spotkaa si z delegacj Solidarnoci i wysuchaa naszego punktu widzenia na sprawy polskie. My sobie nie zastrzegamy monopolu czy prawa na mdro, niemniej jednak bdziemy prezentowa nasz punkt widzenia rny od punktu widzenia rzdowego. Do pani premier i innych suchajcych naley wybr, kto ma racj, kto ma lepsze punkty widzenia na sytuacj... Dokadnie to samo usyszaa pani premier w rozmowie ze mn. Jej wizyta w Polsce wywoaa fal komentarzy, oczywicie przede wszystkim w prasie brytyjskiej. Dziennikarze wizali moje nazwisko z metodami stosowanymi przez ni w polityce gospodarczej i spoecznej. Przedstawiano mnie jako zwolennika thatcheryzmu, ktry sta si podobno moim wyznaniem wiary lat osiemdziesitych. Pisano, e chc skorzysta z jej obecnoci w Polsce, by uzyska uznanie dla polityki wolnego rynku, a take walki ze zwizkami zawodowymi, ktr przecie ona realizuje. Na adne tego rodzaju poparcie ani przez chwil nie liczyem. Pomijajc wszystkie aspekty natury spoecznej, zastosowanie metod p. Thatcher w Polsce byo niemoliwe. Choby dlatego, e mimo przeywanych kopotw, Wielka Brytania jest krajem o nagromadzonych przez wieki bogactwie. A my co? Ilekro sysz, jak nasi rodacy daj za przykad Angli, Francj i inne kraje Europy Zachodniej, to przypominam, e wikszo krajw wysokorozwinitego kapitalizmu przez wieki cae grabia p wiata, a my mielimy tylko Lig Morsk i Kolonialn, ktrej twrcy w okresie midzywojennym domagali si dla Polski Madagaskaru. Nie zachwycaem si thatcheryzmem, ale byem i pozostaj peen uznania dla p. Thatcher jako niezwykle zrcznego polityka. Ceni jej upr i zdolno do przeciwstawiania si sytuacjom zgotowanym przez los i jej oponentw, sowem, podziwiaem zawsze jej widoczne zamiowanie do zajmowania postawy konsekwentnej. Podziwiaem j take za bardzo roztropne stanowisko, jakie zaja wobec Polski. Na pewno sercem bya po stronie opozycji, widziaa w niej - jak sdz - si

zdoln do skruszenia systemu, ktrego nie miaa powodu obdarza sympati, ale pilnie baczya, by nie skada adnych zobowiza, zwaszcza natury finansowej. Byoby uproszczeniem sdzi, e wynikao to z tego, e elazna Dama pilnowaa kasy. Jej filozofi wobec krajw Europy Wschodniej, w tym rwnie wobec Polski, mona okreli powoaniem si na znane polskie przysowie - bez pracy nie ma koaczy. Z uwag, ktre wtrcaa w czasie naszych rozmw wywnioskowaem, e uwanie suchajc naszych wywodw zdawaa si mwi: wpierw musicie napi minie, wyty mzgi, a potem dopiero pomylimy o pomocy dla was. Nie spodziewaem si uzyskania od p. Thatcher jakichkolwiek daleko idcych zobowiza natury finansowej. Wystarczyo, e rozejrzaa si po Polsce i wysuchaa argumentw i racji jednej i drugiej strony. Pozostawia po sobie dobre wraenie i sw podobizn oprawion w ramki z podpisem. Postawiem j na pce w gabinecie. Po pewnym czasie kto mi poradzi, aby schowa podarunek do szuflady, bo powiedz, e jestem zwolennikiem thatcheryzmu.

Na penych obrotach
W pierwszych tygodniach naszej dziaalnoci koncentrowalimy si z jednej strony na dziaaniach doranych, z drugiej za na strategicznych. Te pierwsze oprcz likwidowania rnych nieyciowych przepisw, odblokowywania hamulcw wzrostu przedsibiorczoci i poday, objy m.in. zniesienie reglamentacji benzyny, limitw zakupw wgla przez ludno, likwidacj asygnat samochodowych, now polityk paszportow i wiele innych drobnych dokuczliwoci, z jakimi obywatel spotyka si niemal kadego dnia. Za szczeglnie wan spraw natury zarwno politycznej, jak i psychologicznej uznaem spraw paszportw. Moim zamiarem byo wprowadzenie zasady, e kady Polak moe mie paszport w domu. Trzeba byo zacz od rozmw z kierownictwem MSW, tj. resortem, w gestii ktrego znajdowaa si polityka paszportowa. Moi rozmwcy w zasadzie nie byli przeciw. W zasadzie to byo pikne sowo. W zasadzie zgadzamy si, ale. W tym przypadku moi rozmwcy wyrazili pogld, e owszem, ale naley jeszcze troch poczeka, bowiem wpierw trzeba przygotowa zaplecze techniczne niezbdne do przeprowadzenia takiej operacji. Jeden z moich rozmwcw powiedzia, e wpierw musimy skomputeryzowa ewidencj ludnoci. Odpowiedziaem, e Amerykanie maj paszporty w domu od czasw, kiedy jeszcze nie byo komputerw. Musz zreszt doda, e Kiszczak od chwili, gdy wystpiem z t propozycj, by jej zwolennikiem. Dzi sprawa ta moe wyda si baha, ale wwczas bya wydarzeniem, ktre przyjto powszechnie nie tylko z wielkim zadowoleniem, lecz take jako przykad, e naprawd co si zmienia w systemie. Do dziaa doranych naleao take zaliczy decyzj o likwidacji huty Siechnice, huty cynku i oowiu w Piekarach lskich oraz kilku najbardziej uciliwych dla rodowiska naturalnego wydziaw w hutach Kociuszko i Batory. Decyzja o likwidacji huty Siechnice wywoaa niekamane zadowolenie wrd mieszkacw Wrocawia, bowiem huta potnie zatruwaa rodowisko naturalne. Miejska i Wojewdzka Rada Narodowa Wrocawia podja kilka uchwa w sprawie likwidacji huty. Domagay si te takiej decyzji organizacje ekologiczne i prasa zarwno terenowa, jak i centralna. Na prno. Huta trwaa i nikt nie mia odwagi podj takiej decyzji. Zdoby si na ni Wilczek, ktry wystpi do mnie z odpowiednim wnioskiem. Byy to tygodnie i miesice, w ktrych wikszo ministrw z wasnej inicjatywy bez nacisku ze strony szefa rzdu realizowaa swoje reformatorskie zamierzenia. Pozostawiaem ministrom ogromn

samodzielno, z ktrej korzystali bez zahamowa. Zaimponowa mi swoj energi minister Fisiak, ktry za gwny cel swej dziaalnoci uzna decentralizacj systemu zarzdzania ca owiat. Dla potwierdzenia tego kierunku uchyli 149 aktw prawnych, a spord obowizujcych jeszcze 551 uzna, e 500 nadaje si do uchylenia. Rektorom przekaza dotychczasowe kompetencje ministerstwa w zakresie 12 niebahych dla wyszych uczelni spraw. Fisiak zapowiedzia take moliwo powstawania szk niepastwowych. W swej reformatorskiej dziaalnoci kierowa si myl stworzenia systemu owiaty na miar potrzeb XXI wieku. Nie, prof. Fisiak w adnym wypadku nie by twardym. W ramach demokratyzowania istniejcej struktury politycznej, Komitet SpoecznoPolityczny Rady Ministrw przystpi do intensywnych prac nad przygotowaniem projektu ustaw o stowarzyszeniach. Zakadalimy, e nowe prawo o stowarzyszeniach otworzy drog do wyraania rnych pogldw politycznych. Projekt by tak skonstruowany, e eliminowa wci jeszcze obowizujce w rozporzdzeniu Prezydenta RP z 1932 r. kryterium poytku spoecznego jako przesanki rejestracji. W dwa tygodnie po zatwierdzeniu przez Sejm skadu Rady Ministrw wystpiem w telewizji informujc opini publiczn, co w tym okresie zrobi rzd. Zrodzia si z tego staa praktyka. W odstpach dwu lub trzytygodniowych pojawiaem si na ekranie telewizyjnym i skadaem sprawozdanie z dziaalnoci rzdu. Sekua wystpienia te nazywa Dobranock. Dziaania natury strategicznej objy dwie, o kardynalnym znaczeniu dla rozwoju gospodarczego, ustawy - O podejmowaniu dziaalnoci gospodarczej i O dziaalnoci gospodarczej z udziaem podmiotw zagranicznych. Projekty tych ustaw byy opracowane przez rzd Messnera i miay by rozpatrywane przez Sejm w dniu, w ktrym zatwierdzano skad Rady Ministrw. W zwizku z tym, e w fazie formowania rzdu uznalimy, i treci zawarte w projektach tych dwch ustaw nie odpowiadaj w peni naszym wyobraeniom o radykalizacji polityki gospodarczej, poprosiem Prezydium Sejmu o przesunicie debaty nad nimi do czasu, kiedy dokonamy ich krytycznego przegldu. Ju w drugiej poowie listopada poprawione projekty zostay zatwierdzone przez Rad Ministrw i skierowane do Sejmu. Oba w kocu grudnia zostay uchwalone przez Sejm. Ustawa o podejmowaniu dziaalnoci gospodarczej miaa w owym czasie charakter rewolucyjny. Susznie zostaa nazwana konstytucj gospodarcz nowo tworzonego przez nas systemu gospodarczego. W pierwotnym projekcie ustawy dokonalimy zmian radykalnych. Nowe rozwizania przewidyway m.in., e prowadzenie dziaalnoci gospodarczej nie wymaga niczyjej zgody, poza nielicznymi wymienionymi w ustawie rodzajami przedsibiorczoci wymagajcymi koncesji. Zostaa wprowadzona regua, e wszystkie bez wyjtku przedsibiorstwa, bez wzgldu na form wasnoci, pac podatki wedug jednolitych zasad. Zrwnane zostay prawa wszystkich sektorw do zatrudniania pracownikw. Do tej pory istniay w tej dziedzinie ograniczenia. W sektorze prywatnym mona byo zatrudnia do 50 osb na jedn zmian. Przyjta ustawa nie przewidywaa adnych limitw. Zasadniczo zostay ograniczone funkcje organw pastwowych dokonujcych ewidencji dziaalnoci gospodarczej. Ustawa przewidywaa, e wpis do ewidencji dziaalnoci gospodarczej musi by dokonany w terminie 14 dni od daty zgoszenia. Na gruncie tej ustawy, w cigu dziesiciu miesicy powstao 126 tys. nowych podmiotw gospodarczych. Jeeli spojrze na ni pod ktem ustrojowym, to trzeba stwierdzi, e bya ona wyomem w dotychczasowym modelu gospodarczym uksztatowanym przez dziesiciolecia. Warto te doda, e w tym czasie aden kraj realnego socjalizmu nie zdoby si na tak radykaln zmian modelu gospodarczego.

Radykalne rozwizanie zawieraa take druga ustawa - O dziaalnoci gospodarczej z udziaem podmiotw zagranicznych. Ustawa znosia ograniczenie udziau wsplnika zagranicznego w kapitale spki. Moliwy by udzia wikszociowy nawet do 100 procent. Zostaa wprowadzona swoboda transferu zysku dewizowego. Cudzoziemiec mg zarzdza spk. Minimum zagranicznego wkadu kapitaowego ustawa ustalia na poziomie 50 tys. dolarw amerykaskich. W dwa lata pniej usyszaem w radiu wypowied jakiego dziennikarza, ktry znca si nad autorami tego zapisu. Przypisywa nam niemal skrajny kretynizm, bo przecie w Ameryce, dowodzi, robi si kariery w gospodarce nieraz z kilkoma dolarami w kieszeni. Wprowadzenie progu w wysokoci 50 tys. dolarw byo podyktowane prawidowo pojmowanym interesem narodowym. Chcielimy w ten sposb zagrodzi drog rnym cwaniakom, nieudacznikom w swoich krajach, ktrzy wietrzc dobry interes rzucili si na Polsk jak kruki na padlin. Groszem nie mierdzia, ale udawa wielkiego przedsibiorc, majc w kieszeni kilka tysicy dolarw. Jedna i druga ustawa oprcz tego, e gboko naruszaa uksztatowany przez dziesiciolecia model gospodarki, miaa charakter proprodukcyjny. Komentujc w kolejnym wystpieniu telewizyjnym wspomniane dwie ustawy powiedziaem m.in., e zmiany, ktrych dokonujemy w gospodarce, tworz mocne podoe dla reform politycznych. Stanowi one nie potrzeb chwili, lecz wymg epoki. Wyraziem przekonanie, e zmiany w dziedzinie gospodarczej s potrzebne do pomylnego zakoczenia dialogu, ktry bdzie si toczy przy Okrgym Stole. Poinformowaem opini publiczn, e otrzymuj rwnie nieprzyjazne mi anonimy, ale take i listy informujce o kradzieach, klikach itp. Uwaaem zawsze anonimy za zmor naszych czasw. Z reguy byy one przez wadze powanie traktowane. Sprawdzano zawarte podane w anonimie informacje, wysyano kontrolerw, nierzadko przeprowadzano regularne ledztwo, a potem okazywao si, e jego autor chcia si na kim zemci i wszystko od A do Z byo zmylone. W zwizku z tym poinformowaem opini publiczn, e tego rodzaju anonimy bd wrzuca do kosza i, e poleciem administracji pastwowej wszystkich szczebli, aby tak samo postpowaa. Jak na nasz dziaalno reagowaa opinia publiczna? Oddaj gos Stanisawowi Kwiatkowskiemu. 23 listopada opublikowa artyku pt. Po premierze rzdu M. Rakowskiego. W oparciu o sonda oglnopolski przeprowadzony 13 listopada stwierdzi, e premier Rakowski moe liczy na oklaski za te kilka minionych miesicy... Informowa o tym z radoci, bo obrzyda mi ju rola Kasandry, tzn. zowieszcze powtarzanie tych samych nieprzyjemnych wiadomoci. Co za ulga mc teraz oznajmi, pisa, e nowy rzd pozyska sobie w tak krtkim czasie zaufanie a 72,4 proc. dorosej ludnoci. Wanie tylu uznao, e Rakowski i dobrani przez niego ministrowie dobrze su spoeczestwu, zgodnie z jego interesami. Jeszcze w sierpniu tylko co trzeci obywatel ufa poprzedniej ekipie. Teraz, skok niebyway, a o 40 proc. W porwnaniu z wrzeniem znacznie wzrs optymizm w ocenach sytuacji politycznej i gospodarczej. O 20 proc. zmalaa grupa osb uznajcych sytuacj polityczn za z, z 57 do 37 proc. W opiniach o gospodarce optymistw byo cigle mao, ale zaczo ich przybywa. Co trzeci ankietowany przewidywa, e sytuacja gospodarcza poprawi si w cigu dwch lat. We wrzeniu pesymistw byo 32 proc., po miesicu zostao 18 proc. Podobay si decyzje likwidacji nierentownych przedsibiorstw. 58 proc. z aprobat odnioso si do najbardziej kontrowersyjnej sprawy, jak bya zapowied rozwizania Stoczni Gdaskiej. Dezaprobat wyrazio 26 proc. Spoeczne przyzwolenie dla konsekwentnych dziaa rzdu byo due, bo wynosio a 85 proc. badanych. W oczach 85 proc. ankietowanych uznao rzd za reformatorski. Pogld, e rzd likwiduje zarzdzenia i rygory sprzeczne ze zdrowym rozsdkiem, podzielio 70 proc. badanych. Tu trzeba doda, e ten kierunek dziaania rzdu by zgodny z moj zapowiedzi, e bdziemy stawiali

sprawy z gowy na nogi. Pniej, ju po objciu steru rzdu przez Mazowieckiego, usuni urnalici pozwalali sobie na kpiny z tego wyraenia, wyliczajc ile jeszcze to spraw jest postawionych na gowie. Tak jakby byo moliwe usunicie w cigu kilku miesicy wszystkich gupstw, ktre gromadziy si przez dziesitki lat! W zakoczeniu artykuu Kwiatkowski pisa: Po miesicu premierowym mona powiedzie, e rzd ma wystarczajco mocn pozycj i nie musi si obawia szantaowania brakiem poparcia spoecznego, czy straszenia z sytuacj polityczn. Rakowski moe pewnie siada do kadej rozmowy, przy kadym stole, obojtnie jakiego ksztatu, w kraju lub za granic. Podane przez Kwiatkowskiego informacje przyjem z zadowoleniem. Jeli nawet zaoy - dajmy na to - 10 proc. na pomyki, to i tak wyraone dla rzdu i dla mnie poparcie byo zdumiewajco due. Znaem Kwiatkowskiego na tyle dobrze, e mogem by pewien, i w tym, co pisa, nie byo cienia upikszania sytuacji. Byem jednak daleki od wpadania w eufori. Mj stan ducha w owych dniach i tygodniach oddaje zapis w Dzienniku dokonany pod dat 11 grudnia 1988 r.: Coraz bardziej utwierdzam si w przekonaniu, e system, ktry po drugiej wojnie wiatowej powsta w Polsce, przegra w skali historycznej. Trzeba go zastpi innym, po prostu wydajniejszym. Powstaje jednak pytanie, czy mog to uczyni ci, ktrzy go zbudowali. Mam co do tego powane wtpliwoci. Teraz, siedzc w budynku URM, widz wyraniej ni kiedykolwiek, jak bardzo ociay i zbiurokratyzowany jest nasz system. A strach pomyle... Baem si, e podejmowane przez nas na szczeblu centralnym dziaania reformatorskie bd czciej niewiadomie, rzadziej wiadomie, sabotowane przez machiny urzdnicze, wieloletnie przyzwyczajenia, bierno, inercj a nawet zoliwo na zasadzie: my ci pokaemy reform, ju nie takich udao si nam poskromi! Z kierunku partyjnego nie spodziewaem si powaniejszego oporu, chocia nie mogem liczy na idylliczne stosunki midzy rzdem i Biaym Domem. Ju wkrtce po objciu stanowiska premiera, a zwaszcza po pierwszych decyzjach rzdowych zauwayem, e niektrym z moich partyjnych przyjaci trudno byo przyzwyczai si do demonstrowanego przez rzd i przeze mnie przywizania do samodzielnego podejmowania decyzji. Byo to przecie co nowego w naszej dotychczasowej praktyce. Kiedy przygotowywalimy projekt ustawy o przedsibiorczoci i o przedsibiorstwach z udziaem kapitau zagranicznego, Baka powiedzia mi, e Biuro Polityczne powinno rozpatrzy te projekty, poniewa maj charakter ustrojowy. W to nie wtpiem, ale nasza mnie myl, e Baka staje si kapanem witego ognia. Oczywicie nim nie by. Przyczyna bya bardziej prozaiczna. Pion ekonomiczny Komitetu Centralnego od chwili powoania nowego rzdu mia coraz mniej do powiedzenia w kwestiach dotyczcych polityki gospodarczej. Ludziom Baki pozostawaa funkcja recenzentw. Nie uwaaem za stosowne z takiego powodu wszczyna ktni i oba projekty znalazy si na posiedzeniu Biura Politycznego. Nie zmieniono nawet przecinka. Na chor gospodark polsk nie byo jednego mdrego. Mg wic Baka mie swoj koncepcj, mg si nie zgadza z nasz.

Pojedynek Miodowicz - Wasa


W drugiej poowie listopada, chyba 17, otworzyem Trybun Ludu i przeczytaem z pewnym zaskoczeniem zapowied telewizyjnego spotkania Miodowicz - Wasa. Z informacji wynikao, e z inicjatyw wystpi Miodowicz. Spotkanie obroso w tak rozliczne przypuszczenia, podejrzenia i komentarze, e warto mu powici nieco uwagi. Miodowicz dziaa na wasn rk. Wprawdzie doszy mnie suchy, e raz i drugi mia gdzie powiedzie, i o jego inicjatywie wiedzia Jaruzelski, ale

ten, zapytany przeze mnie, zdecydowanie zaprzeczy. Na kolejnych dwch posiedzeniach Biura Politycznego sprawa ta bya przedmiotem dyskusji. Czonkowie Biura Politycznego uwaali, e z pojedynku z Was Miodowicz wyjdzie przegrany. Jego inicjatywa sugerowaa, e rozpocz jak wasn gr polityczn. Nagabywany przez nas, co spowodowao, e wystpi z t propozycj, faktycznie nie potrafi wyjani jej przyczyn. Aby uchroni Miodowicza przed porak, podczas jednej z dyskusji na temat spotkania radzono Miodowiczowi, aby wymyli jaki pretekst i wycofa si z zapowiedzianej imprezy. Kto zaartowa - niech zamie nog. Susznie uzna, e wycofanie si jest niemoliwe. W przeddzie spotkania, jak zwykle we wtorek, odbyo si posiedzenie Biura Politycznego. Ponownie omawialimy nadchodzcy pojedynek, ale ju od strony troski o stopie przygotowania Miodowicza. Pocztkowo by nieobecny. Zaszy si gdzie i nikt nie wiedzia, gdzie si znajduje. Jaruzelski poleci swoim ludziom, aby go wydobyli nawet spod ziemi. Po pewnym czasie przyby, bkn co na temat tego, e przygotowuje si do spotkania w gronie swoich doradcw i na koniec przeprosi czonkw Biura, e nie uzgodni z nimi swej inicjatywy. Nazajutrz wieczorem, 30 listopada udaem si do mojego przyjaciela, wietnego chirurga doktora Waaszewskiego, by u niego obejrze spektakl, na ktry bez wtpienia czekaa caa Polska. W miar upywu czasu zaczem dostrzega widoczn przewag Wasy. By opanowany, mwi skadnie i, co najwaniejsze, uywa chwytliwych argumentw. Miodowicz mg na wiele z nich odpowiedzie, ale nie uczyni tego. Odniosem wraenie, e przez cay czas rozmowy by w defensywie. Stale powraca do jednej idei, a mianowicie, e w zakadzie pracy powinien istnie jeden zwizek zawodowy. Wasa przyj wobec Miodowicza ton bardzo pojednawczy i niemal przyjacielski, co jednao mu publiczno. Pan, mwi do Miodowicza, ma wielki zwizek, a wic dlaczego nie chce si pan zgodzi na istnienie Solidarnoci? agodnie wypomina mu czonkostwo w Biurze Politycznym, operowa obiegowymi okreleniami, ktre funkcjonoway w spoeczestwie. Tak np. jego stosunek do reform oparty na zaoeniu dostrzegam reformy i pozytywne zmiany, natomiast krytykuj ich powolno i ma efektywno bez wtpienia byy zgodne z odczuciem spoecznym. Pod koniec spotkania nie miaem ju adnych wtpliwoci. Bezspornie Wasa by o wiele lepszy. Miodowicz i jego najwierniejsi byli innego zdania. W partii dominowaa opinia podobna do mojej. Mwiono, e Wasa zaprezentowa si jako wytrawny polityk i zrczny polemista, na spotkanie przyszed dobrze przygotowany, pokaza, e jest inny ni go przedstawiaa nasza propaganda itp. Miodowicz nie by do spotkania dostatecznie przygotowany, da si zaskoczy, nie domaga si od Wasy, aby np. odci si od hase typu a na drzewach zamiast lici bd wisie komunici; w sprawach zwizkowych ustpi pola Solidarnoci; zawid nadzieje, jakie pokadano w spotkaniu z Was itp. Powtarza si take pogld, e wynik spotkania otwiera drog do legalizacji Solidarnoci. Aktywici partyjni nieco zdezorientowani zapytywali, czy wanie o to chodzio tym, ktrzy zaproponowali spotkanie. Pytanie sugerowao, e nie moga to by wasna inicjatywa Miodowicza. Przez kilka dziesicioleci partia bya wychowywana w duchu centralizmu demokratycznego, co oznaczao, e ostatni gos nalea do jej kierownictwa, a wic nie wyobraano sobie, e Miodowicz mg dziaa na wasn rk. W nastpnych miesicach, ilekro kto powraca do tego spotkania, z niedowierzaniem przyjmowa moje wyjanienie, e Miodowicz naprawd nie pyta si nas o zdanie. Zawsze te padao pytanie: Jaruzelski te nie wiedzia?

Telewizyjne spotkanie Miodowicz - Wasa stworzyo now sytuacj polityczn w kraju. Wasa z caym rozmachem wszed na scen polityczn, a sposb, w jaki si zaprezentowa, oznacza, e wadza powinna go traktowa jak powanego partnera. Ukazanie si Wasy w telewizji opinia publiczna przyja jako widom oznak przejcia wadzy do nowej polityki. To prawda, e wiedziano o rozmowach pomidzy przedstawicielami wadzy i opozycji w sprawie Okrgego Stou, ale traktowano je jako dziaania natury kameralnej, ot, gdzie tam u gry usiuj si dogada i chyba komunici nie maj innego celu jak uzyskania dla siebie pewnych korzyci. Wasa w telewizji, to znaczy, e naprawd zaczyna si dzia co nowego! Dla szefw opozycji spotkanie Miodowicz-Wasa byo take sygnaem, e wadza odstpuje od swej dotychczasowej wobec niej polityki. Wasa po wygraniu meczu z Miodowiczem poczu si znacznie pewniejszy. W grudniu na zaproszenie prezydenta Mitterranda, ktry pod hasem obrony praw czowieka zorganizowa zlot noblistw, wyjecha do Parya. Towarzyszy mu Geremek. W licznych wypowiedziach dla prasy da si pozna jako gobek pokoju. Przeprosi mnie za niewiele znaczcy incydent w pierwszych dniach stanu wojennego i owiadczy, e w Polsce jest miejsce zarwno dla Rakowskiego, jak i Solidarnoci. Zdarza mi si, powiedzia w wywiadzie dla francuskiej telewizji, e czyni zarzuty naszemu premierowi, jest to szef mego rzdu i pragn, aby w przyszoci stosunki midzy nami poprawiy si. Mwi take o pozytywnych zmianach zachodzcych w Polsce i o potrzebie rozwiza kompromisowych. W Polsce dzieje si co dobrego. Nasz system idzie w dobrym kierunku, tyle e za wolno, trzeba przyspieszy ten proces, owiadczy dziennikarzom. Byem tego samego zdania. Opowiada si za wprowadzeniem pluralizmu, ale bez anarchii. Zapewnia, e chce dziaa w zgodzie z prawem, na drodze legalnej. W Polsce, mwi, nie powinno by strajkw, bo strajk jest broni ostateczn i rykoszetem uderza w spoeczestwo. Uzasadnia potrzeb zwoania Okrgego Stou i zapewnia, e ci, ktrych reprezentuje, gotowi s do kompromisu. W wywiadzie dla Le Figaro opowiedzia si za stosowaniem pokojowych metod, i mwi, e postp wolnoci, w tym zwizkowej, musi by stopniowy, e trzeba bra pod uwag istniejce warunki. Wolno potrzebuje nauki, powiedzia. Czytaem wynurzenia Wasy i przecieraem oczy ze zdumienia. Czy to rzeczywicie mwi Wasa? Tak, to byy jego sowa. Moe wic naleao w tym momencie wycign do niego do i powiedzie: Panie Wasa! Zaprezentowana przez pana platforma porozumienia cakowicie nam odpowiada, a wic siadajmy do stou i skoczmy wreszcie z wzajemnymi podchodami, rnego rodzaju gierkami, wzajemnym wystawianiem si na prby etc. Tak nie postpilimy. Dlaczego nie wzilimy go za sowo? Myl, e zadecydowao o tym kilka przyczyn. Po pierwsze, dysponowalimy ju wieloletnim dowiadczeniem w kontaktach z Was. Wiadomo byo, e dzi by w stanie powiedzie o czym, co byo czarne, e jest biae, a jutro odwrotnie. Mona byo take zaoy, e ten niezwykle kompromisowy wystp w Paryu by obliczony na pozyskanie zagranicznej opinii publicznej i e gdybymy potraktowali to, co powiedzia, jako ofert, to w odpowiedzi usyszelibymy, e mia na myli zgoa co innego. I po drugie, nasi ludzie byli w staym kontakcie z przedstawicielami opozycji pertraktujc z nimi w sprawie Okrgego Stou. Z Was trudno konie kra. Oto dla przykadu przebieg mojego spotkania z nim 30 grudnia 1989 r. Na wstpie przypomnia o przyjaznych stosunkach, do ktrych, jego zdaniem, powinnimy powrci; bya mowa o tym, e jeszcze kiedy wybierzemy si na ryby. Zaproponowa, abymy przyjli owiadczenie, w ktrym przedstawilibymy nasz pogld na sytuacj, zadania oraz obowizki. PZPR uzna za gwn si lewicy. Polska, mwi, musi mie siln lewicow parti i siln prawic. Chocia, po chwili namysu: Nie bardzo mi odpowiada nazwa - prawica. Moe centroprawica, powiedziaem. O, to jest to, stwierdzi. Teraz, mwi, czekamy na wasz ruch, jaka partia powstanie na zjedzie. Kiedy

przedstawiem mu nasze zamierzenia, e m.in. musimy si odci od korzeni III Midzynarodwki, z ktrej wyrosy partie komunistyczne, Wasa protestowa: a po co si odcina. Trzeba zamkn ten rozdzia i nie pozwoli go otwiera. Byy rzeczy dobre i ze. Niech historycy badaj ten okres. Ja zwracaem si do niego per panie Przewodniczcy, on do mnie panie Mieczysawie. Pod sufitem pokoju, w ktrym rozmawialimy, byo gsto od serdecznoci i wzajemnej yczliwoci. Po tygodniu natar na mnie z ca si, gwatownie protestujc przeciwko ewentualnemu objciu przeze mnie kierownictwa partii, jaka miaa si wyoni ze zjazdu PZPR, i namaci Tadeusza Fiszbacha. Lecz na tym nie koniec. W kilka tygodni pniej odwiedzi go jeden z zaprzyjanionych ze mn zachodnich ambasadorw. Ze zdumieniem usysza od Wasy, e ma do Michnika pretensje o to, i ten - jego zdaniem - niepotrzebnie afiszowa si z Kwaniewskim, bo ja chciaem, aby Rakowski zosta przywdc nowej partii. Pniej z innego rda dowiedziaem si, e rzeczywicie ruga Michnika. Wracajc do naszego spotkania, Wasa wygosi monolog o rzdzie Mazowieckiego. - Pan wie? To jest bandycki rzd. - ??? - Tak, zaprasza pana do pokoju, wyciga panu pienidze z kieszeni i puszcza pana wolno, rb ze sob, co chcesz. Mazowiecki jest lamazarny, nie potrafi podejmowa decyzji, opiera si na mioci, a to za mao. Ale trzeba go popiera, bo kto mgby przyj po nim? Geremek? To te byby rzd przejciowy. A kto po nim? Ja, pan mnie zna, jestem praktyk. Chocia... Geremek? Nie ma szans, pan zna nasz nard. - Mogem to odczyta jako aluzj do pochodzenia Geremka... Tak Wasa widzia rzd i premiera w niecae trzy miesice po jego powoaniu. Czy to nie dziwne? Spotkanie przygotowa Leszek Miller podczas rozmowy, jak odby z Was w asku w poowie grudnia. Z kolei do spotkania Miller - Wasa przyczyni si ks. praat Jankowski.

W sferze niemieckojzycznej
W listopadzie czekaa mnie pierwsza podr na Zachd, konkretnie do Austrii. Odlot do Wiednia nastpi 24 listopada. Wybr Austrii jako pierwszego kraju kapitalistycznego, w ktrym postanowiem zoy oficjaln wizyt, nie by przypadkowy. Od wielu lat stosunki gospodarcze, kulturalne i polityczne rozwijay si bardzo pomylnie. Austriacy nie wzili udziau w polityce restrykcji zastosowanej przez Reagana i starali si zrozumie motywy naszego postpowania. W istocie rzeczy zachowywali si podobnie jak socjaldemokraci niemieccy. Ldujc na lotnisku wiedeskim nie musiaem si z niczego tumaczy ani te niczego wyjania. Posiadalimy program gbokich przeksztace systemowych, a ja miaem ju za sob okres przemyle o tym, co zdarzyo si w naszym kraju po 13 grudnia 1981 r. W Wiedniu przebywaem trzy dni. Praktycznie rzecz biorc, nie miaem ani jednej godziny dla siebie bd te dla ony, ktra mi towarzyszya. By to dla niej pierwszy w yciu wystp w salonach wielkiej polityki w tej roli. Przyjmowano nas wszdzie z wielk serdecznoci. Gwnym punktem programu byy rozmowy z kanclerzem w cztery oczy. Trway kilka godzin. Poinformowaem kanclerza o sytuacji w Polsce, o tym, jak widz dalszy rozwj sytuacji politycznej. W tym, co mwiem, nie byo jakiegokolwiek dyplomatycznego kluczenia. Ten sposb bycia przyjem jako zasad w rozmowach z politykami, z ktrymi przyszo mi spotyka si w czasie penienia funkcji premiera. To si opacao. Rzecz jasna, e nie mogem o naszych sprawach mwi w oderwaniu od

gwnych tendencji rozwojowych, ktre mona byo bez wikszego wysiku dostrzec w Europie Wschodniej i rodkowej. Ju podczas pierwszego spotkania Vranitzky zapyta mnie, czy nie uwaam, e my i Wgrzy biegniemy zbyt szybko naprzd? Odpowiadajc wyraziem pogld, e bieg ten jest wynikiem obiektywnej koniecznoci. W onie formacji socjalistycznej odbywaj si procesy wrcz rewolucyjnych zmian, ktrych nie mona powstrzyma. Co wicej, odnosz wraenie, e za pno zaczlimy biec. W drugim dniu pobytu w Wiedniu wygosiem w Towarzystwie Polityki Zagranicznej odczyt pt. Polska w zmieniajcej si Europie. Sala, ktra moga pomieci ok. 200 osb, bya szczelnie wypeniona. Kluczowe zdanie zawarte w odczycie brzmiao: Celem strategicznym si reformatorskich w Polsce nie jest korekta socjalizmu, ani te kosmetyczny remont, lecz jakociowa zmiana realnie istniejcej formacji socjalistycznej. Chodzi o zasadnicz przebudow systemu, pene odejcie od modelu gospodarczego i spoecznego, ktry uksztatowa si pod przemonym wpywem Stalina. Na odczyt przyby niespodziewanie Vranitzky. Jego udzia nie by przewidziany w programie wizyty. Kanclerz zaproponowa, abymy od czasu do czasu spotkali si nieoficjalnie, czy to w Polsce, czy te w Austrii celem wymiany pogldw. Przyjem t propozycj, ale do takich spotka ju nie doszo. Rozwj wydarze uleg w nastpnych miesicach gwatownemu przyspieszeniu, ktrego ani ja, ani Vranitzky w tym czasie nie przewidywalimy. Po podry do Wiednia czekaa mnie jeszcze w 1988 r. robocza wizyta w NRD. Naleao ju do tradycji, e nowy premier lub te nowy I Sekretarz w pierwszych tygodniach swego urzdowania odwiedza stolice krajw graniczcych z Polsk. Tak wic po Zwizku Radzieckim nadesza kolej na NRD. Jednodniowa wizyta odbya si 5 grudnia. Jadc tam byem w peni wiadom, e przyjmowa mnie bd przywdcy kraju, w ktrym przez wiele lat moje nazwisko nie wywoywao uczu przepenionych przyjani. Obciay mnie, oprcz wszystkich innych podejrze, moje cise zwizki z politykami Republiki Federalnej Niemiec, a zwaszcza z socjaldemokratami. Przywdcom NRD znane byy te moje krytyczne, czasem wrcz uszczypliwe wypowiedzi o NRD, na ktre pozwalaem sobie zarwno podczas licznych pobytw w RFN, jak i na rnych spotkaniach w Polsce. Przebywajc w Bonn nigdy nie miao si pewnoci, czy to, co si mwi, nie dojdzie do Berlina Wschodniego. Wiadomo byo, e wywiad enerdowski mia pod szczegln opiek polityczne rodowiska zachodnioniemieckie. Na pewno te nie przyjmowano z zadowoleniem moich licznych wystpie w zachodnioniemieckiej telewizji, publikacji prasowych oraz udziau w rnych spotkaniach polskozachodnioniemieckich. Teraz trzeba byo mnie przyj jako polskiego premiera. Na lotnisku powita mnie Willi Stoph. Byo to moje pierwsze spotkanie z tym politykiem. Rozmowy plenarne nie obfitoway w adne rewelacje. Wikszo czasu powiconego na sesj plenarn zaj Willi Stoph. Odczyta referat o sytuacji gospodarczej i politycznej NRD, z ktrego wynikao, e pomylnie przezwyciaj trudnoci i reforma gospodarcza jest im niepotrzebna, bo ju dawno j przeprowadzili. Rozmowy zakoczyy si przyjciem wsplnego komunikatu wedug tradycyjnego schematu: M. Rakowski i W. Stoph stwierdzili, opowiedzieli si za, podkrelili, wyrazili trosk, wymienili pogldy, powitali z zadowoleniem... itd. Sowem, setki banalnych sw. W siedzibie Komitetu Centralnego NSPJ przyj mnie Sekretarz Generalny KC NSPJ, przewodniczcy Rady Pastwa Erich Honecker. Jak na swoje lata (76) wyglda niele. We wszystkim, co mwi, bez trudu mona byo dostrzec duy stopie pewnoci siebie. W swoim Dzienniku pod dat 5 grudnia odnotowaem: Bya to cakowicie inna rozmowa anieli z Michaiem Gorbaczowem. Honecker w czasie rozmowy kilkakrotnie wymieni nazwisko Gorbaczowa jakby chcia mi da do zrozumienia, e

z radzieckim przywdc cz go szczeglnie dobre stosunki. Faktycznie rzecz przedstawiaa si zgoa inaczej. To byo w Moskwie na pocztku grudnia 1989 r. na spotkaniu delegacji pastw Ukadu Warszawskiego z Gorbaczowem. W czasie przerwy rozmawialimy o rnych sprawach. W pewnej chwili Gorbaczow nawiza do rozwoju sytuacji w NRD. No, widzisz, Mieczysaw, Starik (Honecker) mwi, e zacznie reformy, gdy ja upadn. No i co? Nie dostrzegem w tym, co powiedzia, cienia satysfakcji, raczej co z zadumy. Honecker uwaa Gorbaczowa za modzika, ktry beztrosko odstpuje od zasad marksizmu-leninizmu. Od czasu do czasu na posiedzeniach Biura Politycznego NSPJ wygasza zgryliwe uwagi na jego temat. Stoph wyda obiad na moj cze, w trakcie ktrego obaj wygosilimy toasty. Gospodarz mwi o koniecznoci dalszego utrwalania przewagi naszego socjalistycznego ustroju spoecznego we wszystkich dziedzinach, nawoywa do dalszego umacniania socjalizmu, ktry podobnie jak na ziemi niemieckiej, to i w kraju naszych wschodnich ssiadw jest faktem nieodwracalnym i na koniec zapewni mnie, e rwnie w przyszoci uczyni wszystko, aeby na bazie marksizmu-leninizmu oraz w oparciu o niezomny sojusz z ZSRR i innymi bratnimi krajami socjalistycznymi dalej utrwala i pogbia nasze wspdziaanie w interesie umocnienia socjalizmu i zachowania pokoju na wiecie. Toast mia wyranego adresata - polskich towarzyszy uwikanych w jakie porozumienia, dialog, okrge stoy itp. Na toast trzeba byo odpowiedzie toastem. By o dwie trzecie krtszy od tego, ktry wygosi mj gospodarz. Nie zaklinaem si na marksizm-leninizm ani te na trwao socjalizmu. Gwn uwag skoncentrowaem na sprawie reformowania systemu spoeczno-gospodarczego.

Konfrontacyjne plenum
Zblia si koniec 1988 r., Okrgy St cigle jeszcze nie mg doj do skutku. Trway rozmowy, pertraktacje, spieralimy si z opozycj o Michnika i Kuronia, faktycznie wystpiy objawy zastoju. Odnosiem wraenie, e wystpiy jakie blokady, i to przede wszystkim po naszej stronie. W reformatorsko nastrojonym establishmencie kierownictwo partii byo oskarane o to, e nie nada za szybko upywajcym czasem politycznym. Podejrzewano, e Biuro Polityczne woli zachowywa w obliczu rozwoju sytuacji raczej przesadn ostrono i powcigliwo anieli odwan miao. I tak byo. Nierzadko te wysuwano zarzut, e prowadzi polityk lawiranck zmierzajc mimo wszystko do niedopuszczenia wejcia Solidarnoci na scen polityczn. Pn jesieni 1988 r. w partii byo ju bardzo duo niezadowolonych towarzyszy. W bazie narasta krytycyzm wobec Jaruzelskiego i w gruncie rzeczy caego kierownictwa. Z tego kierunku pyny take stwierdzenia, e partia ju dawno wytracia swoj bojowo i e w zwizku z tym teza o przewodniej roli staa si czyst abstrakcj. Surowy krytyk kierownictwa partii, szef CBOS, Kwiatkowski, na jednym z kameralnych spotka w Komitecie Centralnym, ktre odbyo si w kocu padziernika, powiedzia wprost, e partia nie przewodzi ju nikomu. Jego zdaniem, aparat partyjny na tle aparatu Solidarnoci wyglda anemicznie, aktyw partyjny ma przewag tylko na wadze, doda zoliwie. Solidarnociowcy potrafi rozmawia z ludmi w ich jzyku, czego nie mona powiedzie o kierownictwie partii, ktre wygasza jakie wczorajsze teksty. wieo jzyka, powiedzia, ma tylko Rakowski, Wilczek, Kwaniewski i moe jeszcze Baka, reszta opowiada dte banay. Niewolne od uszczypliwoci wywody Kwiatkowskiego, czy kto chcia czy nie, byy trafne. Partia sprawiaa wraenie, e jaka niewidzialna sia trzyma j na uwizi. Si t mona byo bez trudu zidentyfikowa.

Lk przed politycznym wspzawodnictwem z opozycj na oczach spoeczestwa, konieczno pogodzenia si z tym, e miny lata monopolistycznego sprawowania wadzy itp. Jaruzelski te by niezadowolony. Narastaa w nim obawa, e istniejcy skad Komitetu Centralnego nie gwarantuje przepchnicia spraw trudnych i draliwych. W zwizku ze zbliajcym si X plenarnym posiedzeniem KC usyszaem od niego, e jeli na plenum zostan zaatakowany za polityk, jak realizuj wobec opozycji, to ustpi ze stanowiska I Sekretarza, a honor oficera nie pozwoli mi na pozostanie na stanowisku przewodniczcego Rady Pastwa. W takiej sytuacji ty zostaniesz I Sekretarzem. Wysuchaem jego wywodw i powiedziaem, e jeli doszoby do jakiej jadowitej krytyki pod jego adresem, czy te kto wystpiby z sugesti, e powinno dokona si zmiany na stanowisku I Sekretarza, to Kiszczak, Siwicki i ja powinnimy wsta i powiedzie, e odchodzimy z Jaruzelskim, a towarzysze niech sobie sami ju radz. Rozmowa miaa miejsce 5 grudnia wieczorem i po powrocie do domu zapisaem j w Dzienniku. Termin odbycia plenum wyznaczono na 20 grudnia. 13 grudnia odbyo si rutynowe posiedzenie Biura Politycznego. W Dzienniku pod t dat zapisaem: Po raz drugi omawialimy tezy przygotowane przez Mariana Orzechowskiego, gwnego ideologa na tym etapie. Tezy zatytuowano Partia w przemianach, przemiany w partii. Rzecz w tym, e partia nie jest przygotowana do stawienia czoa zmianom, jakie zachodz w kraju. Mona wrcz zaryzykowa tez, e historyczna rola PZPR ju si wyczerpaa. Teraz problem stoi tak: albo partia znajdzie do siy w sobie, aby zrzuci z siebie star skr, albo te zostanie zastpiona przez jak inn si. Nie wiem, czy tezy przygotowane przez Mariana potrafi zmieni istniejc bezradno partii wobec nowej sytuacji. Bezradno ta rodzi frustracje szczeglnie w tzw. aktywie i wrd czonkw partii. Przygotowane przez Orzechowskiego tezy potraktowaem jako kolejne wiczenie z zakresu ideologicznej mocki. Sytuacja w partii, radykalne decyzje podejmowane przez rzd w polityce gospodarczej oraz w wielu sprawach zwizanych z codziennym bytem obywateli, zastj wok Okrgego Stou, wszystko to powodowao rwnie pewn dezorientacj wrd czoowych dziaaczy opozycji. Dziki przyjaznym stosunkom, jakie czyy mnie z ludmi polityki, kultury i nauki czsto dowiadywaem si o pogldach wyraanych przez czoowych dziaaczy opozycji na spotkaniach towarzyskich, kolacjach wydawanych przez ambasadorw itp. W kocu listopada jeden z moich przyjaci zrelacjonowa mi przebieg dyskusji, jaka toczya si podczas kolacji wydanej przez jednego z ambasadorw pastw zachodnich. Uczestniczyli w niej m.in. panowie M. i G. Obaj stwierdzili, e uznanie Solidarnoci jest konieczne, ale od tego nie uzaleniali przystpienia do obrad przy Okrgym Stole. G. mia powiedzie, e moliwe jest do przyjcia rozwizanie polegajce na tym, i wadza zoy obietnic, e Solidarno zostanie zalegalizowana za pi lat. Na to M.: Dlaczego dopiero za pi? Obaj take wyznali, e p. Thatcher powiedziaa im, i nie powinni da od wadzy wicej ni moe ona da. Powinni by realistami. Mj rozmwca usysza take od obu panw, e z pocztkiem wrzenia otrzymali z naszej strony zapewnienie, e Solidarno zostanie uznana. Nie wtpiem w to. Obaj wyrazili pogld, e odwaga demonstrowana przez rzd zaskoczya opozycj i e szuka si sposobu, aby przeszkodzi mu w zdobywaniu wpyww w spoeczestwie. 20 grudnia rozpoczy si plenarne obrady X Plenum. Na pierwszy ogie poszy sprawy personalne. Biuro Polityczne opucili: Messner, Porbski, Barya oraz grnik - Muraski i robotnica z Czstochowy Zofia Stpie. Odszed ze stanowiska sekretarza ds. kultury Andrzej Wasilewski, swego czasu wietny wydawca, interesujcy publicysta. Jego funkcj obj Marian Stpie z Krakowa, szef krakowskiej

Kunicy i profesor w Uniwersytecie Jagielloskim. Sekretarzem KC zosta take Zygmunt Czarzasty obejmujc pion organizacyjny partii. Czarzasty by I Sekretarzem w Supsku i sta si znany w partii w zwizku z tzw. eksperymentem supskim. Sekretarzem KC zosta take Leszek Miller, I Sekretarz KW w Skierniewicach. Miller, elektryk z zawodu by jednym z tych dziaaczy partii redniego pokolenia, ktremu wryem wielk przyszo. Bardzo inteligentny, uczciwy, lojalny, zrczny organizator, dobry polemista, czowiek o szerokich horyzontach. W skad Biura Politycznego wszed take prof. Janusz Reykowski. W nastpnych miesicach odegra istotn rol w sporzdzaniu analiz rozwijajcej si i zmieniajcej sytuacji politycznej. Utrzymywa stae kontakty z opozycj, szczeglnie z prof. Geremkiem. W pierwszym dniu obrad X Plenum dyskusja na temat tez sprokurowanych przez Orzechowskiego miaa charakter przyczynkarski. Mona byo dostrzec, e spora cz czonkw KC ywi zastrzeenia wobec propozycji zwoania Okrgego Stou i podejrzewa, e pod przykrywk pryncypialnych formuek zamierzamy ju wkrtce uzna Solidarno. Dyskusja toczya si dwutorowo, na sali obrad i w kuluarach. Tam wanie natknem si na Juliana Krausa, I sekretarza Komitetu Fabrycznego PZPR w Fabryce Samochodw Maolitraowych w Bielsko-Biaa. Kraus nalea do tych nielicznych czonkw KC robotnikw, ktrzy posiadali wszelkie cechy prawdziwego przywdcy robotniczego. miay w swych wystpieniach, mwi jzykiem soczystym, barwnym, w dialekcie lskim. Niektrzy towarzysze - dowodzi - denerwuj si i uwaaj, e ja umizguj si do Solidarnoci. To nieprawda. Po prostu widz realia i wiem, e nie moemy maszerowa do przodu z nierozbrojon min. Moemy mwi wszem i wobec, e nic nam nie grozi, ale rzeczywisto jest zupenie inna. Przecie s dziaacze opozycyjni, ktrzy prowadz na oczach wszystkich sw dziaalno. Zawizuj w zakadach przerne komisje, komisyjki, struktury, a my zamykamy oczy i mwimy, e nic takiego si nie dzieje, a przecie ci ludzie s i nie moemy ich lekceway. Jeli nie bdziemy chodzi po ziemi, to co nas czeka? Nastpny stan wojenny? Powinnimy bardziej zawierzy rozumowi anieli sile. Wielu towarzyszy uwaa, e majc po swojej stronie si, mona zaatwi wszystkie problemy. Kraus trafia w dziesitk. Wieczorem po zakoczeniu pierwszego dnia plenum rozmawiaem z Jaruzelskim. Ustalilimy, e nastpnego dnia wystpi z przemwieniem, ktre powinno przerwa udawanie, e niby nie wiadomo, o co chodzi. Uwaaem, e jako szef rzdu ciesz si jeszcze sporym zaufaniem w partii, a wic nikt nie bdzie mnie podejrzewa, e to, co powiem, jest podyktowane oportunizmem, chci przypodobania si opozycji itp. Godzin przed wstpieniem na trybun daem je do przeczytania Jaruzelskiemu. Poczyni kilka drobnych poprawek. Punktem wyjcia uczyniem tez, e rozwj sytuacji politycznej w ostatnich kilku miesicach przynis uaktywnienie opozycji i umocnienie wrd jej liderw nadziei na uzyskanie znacznie wikszego pola do dziaania ni to, z ktrego do tej pory korzysta. Uznaem to za rzecz normaln. Gdybymy byli opozycj wobec istniejcego systemu, to podlegalibymy tym samym impulsom. Sens inicjatywy zwoania Okrgego Stou okreliem nastpujco: nadszed czas na podjcie prby zawarcia generalnego porozumienia z konstruktywn opozycj. Uwaaem, e nie osigniemy tego celu, jeli nie powiemy sobie otwarcie, w jakim wiecie yjemy. W zwizku z tym zwrciem si do czonkw Komitetu Centralnego, a za ich porednictwem do caej partii, z kilkoma pytaniami. Byy one tak skonstruowane, e nie mona byo ich obej ani odpowiada na nie tak, ale. Najwaniejsze z nich byy nastpujce:

- W duych na og zakadach pracy dziaa obecnie ju jawnie lub p jawnie, cho nielegalnie, ponad 200 organizacji i komitetw zaoycielskich Solidarnoci. Jeeli w najbliszych miesicach powstanie kilkaset nowych, to co naley czyni? Ignorowa je? Zwalcza administracyjnie zgodnie z istniejcym prawem? - Wikszo towarzyszy zna dobrze swoje zaogi. Jak oceniacie stan umysw? Jaka cz waszych braci robotnikw jest za legalizacj Solidarnoci, a jaka przeciw? Czy prawd jest, e w sytuacjach konfliktowych niejeden dyrektor po cichu rozmawia z zakadowymi dziaaczami Solidarnoci, aby konflikty te zaegna? Z czego to wynika? Ze zwyczajnego i zrozumiaego denia do witego spokoju, czy te z oceny realnego ukadu si w danym zakadzie pracy? - Co dalej czyni w sytuacji, jaka powstaa w ostatnich tygodniach? Czy uzna, e stanowisko Wasy otworzyo drzwi do dialogu? A jeli tak, to czym ma si ten dialog zakoczy? - Czy partia moe i powinna w roku 1988 sta na gruncie podziaw z jesieni 1981 r. czy z wiosny 1982 r.? Czy nie stalibymy si wwczas anachroniczni, niezdolni do znajdywania najlepszych rozwiza politycznych w zmieniajcej si rzeczywistoci? Czy od tego czasu nie odbylimy dugiej drogi? Czy nie przezwyciylimy wielu dogmatw i nie stalimy si otwarci na zupenie nowe rozwizania? A jeli tak, to czy nie naley zakada, e nasi przeciwnicy z 1981 r. te co zrozumieli i czego si nauczyli? - Kto jest naszym przeciwnikiem? Czy wszyscy zwolennicy dopuszczenia tej samej cho nie takiej samej jak w 1981 r. Solidarnoci do legalnego dziaania? - Wasa proponuje rzdowi kompromis i chce rozmawia na temat jego warunkw i ksztatu. Co mam robi jako premier? Czy udawa guchego? Czy taka guchota zapewni rzdowi trwae spoeczne poparcie? Czy w wyniku naszego milczenia on i jego ludzie stan si bardziej pojednawczy, skonni do zawarcia rozsdnego kompromisu? - OPZZ zaj jednoznaczne stanowisko: jeden zwizek w jednym zakadzie pracy. Ten punkt widzenia nie zwyciy jednak w opinii publicznej po dyskusji telewizyjnej Miodowicz - Wasa. Z drugiej strony, klasowy ruch zwizkowy stanowi si, bez ktrej nie mona sobie wyobrazi adnych przyszych struktur zwizkowych. Co mona i naley zrobi dla umocnienia pozycji klasowych zwizkw? - Jestemy obecnie wiadkami dwch rwnolegych procesw. Jeden z nich to wzrost ostronego zaufania i poparcia dla Lecha Wasy i konstruktywnej opozycji. Potwierdzaj to wszystkie badania opinii publicznej. Drugi, rwnolegy proces, to widoczny, odczuwalny wzrost zaufania do nowego rzdu oraz znaczne poparcie dla naszych posuni. Te dwie tendencje nie znosz si wzajemnie, lecz uzupeniaj. Wielu ludzi jest za tym, co robi rzd i rwnolegle jest za przywrceniem Solidarnoci, zwikszeniem swobd i zaznaczenia umiarkowanej opozycji w yciu politycznym i pastwowym. Z tak dwoistoci nastrojw wkraczamy w rok 1989, w ktrym rzd bdzie musia podejmowa decyzje mniej popularne ni w cigu ostatniego kwartau 1988 r. Opozycja, ktra nadal za nic nie ponosi odpowiedzialnoci, lecz tylko gosi swobodnie pikne sowa, w niczym opinii publicznej nie zbrzydnie. Jak osign to, aby opozycja przestaa by wcieleniem wszystkiego, co obiecujce i pikne, my za wcieleniem zgrzebnych trudnoci? Czy naley zaoy moliwo podzielenia si z ni odpowiedzialnoci?

- Potrzebujemy spokoju spoecznego. Konflikty zahamowayby reformy ekonomiczne i inicjowane przez parti przemiany spoeczno-polityczne. Jak drog moemy, w dajcej si przewidzie przyszoci, osign spokj spoeczny? - Dwigamy garb bdw i niepowodze wielu okresw oraz obciaj nas liczne obietnice, ktrych poprzednie ekipy i rzdy nie potrafiy speni. Jak uzyska kredyt zaufania? Czy partia i stronnictwa sojusznicze w tej sytuacji bd wystarczajcym yrantem tego kredytu? Zwracajc si do czonkw Komitetu Centralnego powiedziaem, e nie oczekuj odpowiedzi na te pytania ju teraz, dzi bowiem byyby one pospieszne i niekiedy zaprawione emocjami. Prosiem o rozwaenie wszystkich tych spraw i poszukanie odpowiedzi w oparciu o dyskusj w organizacjach partyjnych i w bezpartyjnym otoczeniu. Wyraziem nadziej, e w drugiej czci plenum przewidzianej w poowie stycznia powrcimy do tych tematw. Licz te na to - stwierdziem - e nie odpowiecie samymi przestrogami: tego nie rbcie, tamtego nie rbcie. Musimy wsplnie postanowi, co czyni. Jeeli nie to, to co, jeeli nie tak, to jak? Schodzc z mwnicy poczuem ogromn ulg. Chciaem wierzy, e z wyjtkiem zagorzaych dogmatykw, to co powiedziaem, zostanie przyjte przez wikszo czonkw Komitetu Centralnego z aprobat. Liczyem przede wszystkim na tych, ktrzy tkwili w rodowisku robotniczym. W kuluarach zastanawiano si, dlaczego moje wystpienie nie zostao zaanonsowane jako stanowisko Biura Politycznego. Gdybymy z Jaruzelskim postanowili, i projekt mojego wystpienia naley przedstawi czonkom Biura Politycznego, to rozpoczaby si dyskusja, czy w ogle naley stawia tak spraw, albo e to zdanie powinno by sformuowane inaczej, z innego trzeba zrezygnowa itp. Czas nagli i naprawd nie byo miejsca na rozszczepianie wosa na cztery. Co si tyczy wzgldw natury osobistej, to zrozumiae, e zaleao mi na tym, aby moje nazwisko zwizane byo z otwarciem nowego etapu w polityce partii. Ktremu politykowi by na tym nie zaleao? Jeszcze tego samego dnia Ciosek za moj zgod przekaza wystpienie kierownictwu Episkopatu. Zblia si koniec 1988 r. Nazajutrz po zakoczeniu plenarnego posiedzenia Komitetu Centralnego zebra si Sejm, ktremu Sekua przedstawi rzdowy plan konsolidacji gospodarki narodowej. Przewodni ide planu byy trzy gwne zasady okrelajce istot naszej polityki gospodarczej wolno, rwno i konkurencja. Sekua poinformowa posw o najwaniejszych uwarunkowaniach i dylematach polityki gospodarczej - niezrwnowaony popyt, luka inflacyjna, istnienie gorcego pienidza i trudnoci dnia codziennego. Za szczeglnie dokuczliw plag uznalimy inflacj, ktra wywoywaa wzrost rewindykacji pacowych i faktycznie powodowaa demontowanie systemu sterowania gospodark. W imieniu rzdu przedstawi pakiet kilkunastu projektw ustaw. Wikszo z nich tworzya kociec nowego systemu gospodarczego. Wrd wniesionych projektw ustaw na uwag zasugiway nastpujce: o utworzeniu Centralnego Urzdu Planowania, o Funduszu Rozwoju Eksportu, o gospodarce finansowej przedsibiorstwa pastwowego, o opodatkowaniu osb prawnych podatkiem dochodowym, o Narodowym Banku Polskim, o prawie bankowym i o prawie dewizowym. Wszystkie, w porwnaniu z dotychczasow praktyk, byy zdecydowanie liberalne i nie byo w nich nic z ducha nakazowej gospodarki. Wolno, rwno i konkurencj w adnym przypadku nie traktowalimy jako zasad, ktre powinny obowizywa jedynie w deklaracjach. Zadane podczas pierwszej czci plenarnego posiedzenia Komitetu Centralnego pytania u jednych wzbudziy optymizm, pewno siebie pod wpywem zawartego w nich yczliwego stosunku do

odbudowy Solidarnoci, u drugich strach i towarzyszce mu asekuranctwo, a u jeszcze innych gorycz, obawy o przyszo i sprzeciw. Gwn myl zawart w pytaniach odczytano bez trudu. Trafnie uj j Stanisaw Kania w notatce pt. W odpowiedzi na pytania postawione przez tow. Mieczysawa Rakowskiego na X Plenum KC PZPR... przesanej mi w dwa tygodnie po zakoczeniu pierwszej czci plenum. Pisa on: Jeeli wszystkie wywody sprowadzi do wsplnego mianownika, to chodzi w nich gwnie o jedno - o legalizacj Solidarnoci i przekonanie o jej konstruktywnym wpywie na narodowe sprawy, na rozwizanie problemw gospodarczych. Owietlenia motyww podejcia do tej kwestii, a zwaszcza pytania s postawione w tonacji jednoznacznie retorycznej. Wida wyranie, e M.F. Rakowski wie jak (i tylko tak) odpowied trzeba da. Oceniajc moje wystpienie, Kania pisa, e Sprawy podniesione przez Rakowskiego stanowi najwaniejszy wze politycznych problemw odnoszcych si do losw narodu i Polski Ludowej. 16 stycznia w godzinach popoudniowych rozpoczo si posiedzenie drugiej czci X Plenum. Dyskusja zapowiadaa zblianie si burzy. Niemal w kadym wystpieniu znajdoway si krytyczne akcenty pod adresem kierownictwa partii. Siedziaem po prawej rce Jaruzelskiego, z ktrym wymienialimy pogldy o tym, co mwili kolejni mwcy wstpujcy na trybun. Szepta mi do ucha, e jeli plenum obali zaproponowane w projekcie uchway stanowisko w sprawie pluralizmu, to on ustpi. Mielimy ju w miar jasny obraz sytuacji. Beton partyjny ruszy do boju. Interweniowaem w przebieg dyskusji wygaszajc przemwienie, w ktrym powiedziaem, e jeli nie caa partia, to na pewno jej najbardziej aktywne jednostki dojrzay ju do spojrzenia na rzeczywisto nie w kategoriach pobonych ycze, chciejstwa i malkontenctwa, lecz zgodnie z faktami, ktre niesie ze sob ycie. Teraz musimy si zastanowi co dalej, uwzgldniajc kilka prawd oczywistych. Ujem je w szeciu punktach. Pierwsza prawda. Polska, jej przyszo, partia, jej rola w spoeczestwie, wszystko to mona sobie wyobrazi jako pojazd, ktry znalaz si na ostrym wirau. Czy utrzyma si na drodze, czy nastpi kraksa, to zaley od tego, jak my, ktrzy nim kierujemy, operowa bdziemy gazem, hamulcem i kierownic. Druga. Nadszed kres pewnej fazy w rozwoju socjalizmu, a take koncepcji socjalizmu, wyobrae o nim oraz metod sprawowania wadzy. Trzecia. Albo socjalizm stanie si ustrojem, ktry coraz lepiej bdzie zaspokaja aspiracje yciowe i polityczne, zwaszcza modego pokolenia, albo przejdzie do historii jako eksperyment, ktry przegra. Czwarta. Znajdujemy si w okresie przejciowym. Od nas zaley, czym w Polsce ten okres si skoczy. Wejciem na nowe szlaki czy przegran. Nowe nc i wabi, ale te budz obawy i strach przed nieznanym. atwo wic o strusi polityk, ale nam nie wolno by strusiami. Pite. Ci, ktrzy sdz, e drobne korektury i ulepszenia zapewni Polsce socjalistyczn drog rozwoju, a partii zachowanie jej roli, s w bdzie. Szsta. adna sia wysza nie daje gwarancji, e w przyszym rozwoju Polski PZPR zachowa kierownicz rol. Zaley to m.in. od tego, na ile w najbliszych miesicach i latach partia poprzez czyny, a nie tylko deklaracje intencji stanie si si uderzeniow w reformowaniu systemu. Przedstawiem take swoj koncepcj adu politycznego. Majc na uwadze stan gospodarki, konieczno realizacji w duym stopniu nowych i radykalnych celw reformy gospodarczej, co wymagao pokoju spoecznego w kraju, zaproponowaem wyznaczenie dwuletniego okresu prby dla praktykowania idei partnerstwa i okrelenie konkretnego terminu, po ktrym nagromadzone dowiadczenia umoliwiyby dokonanie dalszych zmian demokratycznych. Za ostateczny taki termin mona by - tak proponowaem - wyznaczy 3 maja 1991 roku, na ktry to dzie przypada dwusetna rocznica uchwalenia synnej Konstytucji. Dochodzenie do partnerskiego wspycia proponowaem

oprze na nowej umowie spoecznej, ktrej uczestnikami powinny by wszystkie partie polityczne, wszystkie nurty ruchu zwizkowego, a take przedstawiciele liczcych si organizacji spoecznych, klubowi stowarzysze. Proponowaem te, aby w tym dowiadczalnym okresie zostao zawieszone prawo do strajkw oraz ustanowienie ciaa obywatelskiego, w gestii ktrego leaoby rozstrzyganie sporw powstajcych pomidzy partnerami. auj, e skoczyo si tylko na propozycji. Wkrtce po mnie na trybun wstpi Alfred Miodowicz, mwca wcale niezy. W osiem lat po sierpniu, powiedzia, robotnicy znw buntuj si i wyraaj swoje niezadowolenie. Dzieje si tak dlatego, e partia nie wyraa politycznych i spoecznych interesw ludzi pracy, nie zapewnia decydujcego udziau klasy robotniczej w sprawowaniu wadzy, w rozstrzyganiu podstawowych problemw gospodarczych i spoecznych. ycia jednak oszuka si nie da, ludzi pracy na dugo te nie. Sygnalizowa rosnce upoledzenie materialne, zawodowe, socjalne, kulturalne, zdrowotne i polityczne klasy robotniczej. I co si dzieje? rozpaczliwie szukamy wsparcia u kogo si da. Okrela si to jako poszerzenie bazy rzdzenia, szuka si rozwizania w paktach antykryzysowych, w proreformatorskich koalicjach. Sytuacj chce si poprawi poprzez Okrgy St. To wszystko s bardo suszne i pikne pomysy. Dla dobra Polski powinnimy je w peni urzeczywistnia, bo komu, jak komu, ale wanie ludziom pracy demokracja jest najbardziej potrzebna, al e...jak dotd mwi si o porozumieniu elit, o dogadywaniu si elity wadzy i elity opozycji. Wyrazi pogld, e dogadywanie si ma na celu uzyskanie midzy innymi spoecznego przyzwolenia na dalsze zaciskanie pasa. Uzna, e sprawy s tak wane i zasadnicze dla ustroju, e jego zdaniem tylko Krajowa Konferencja Delegatw PZPR powinna da legitymacj dla sposobu i kierunkw reformowania systemu politycznego w Polsce. Poniewa zwoanie konferencji byo zaplanowane na pocztek maja, to przyjcie jego wniosku w praktyce oznaczaoby odoenie Okrgego Stou na co najmniej kilka miesicy. W kwestii zwizkowej Miodowicz podtrzymywa postulat: jeden zwizek w jednym zakadzie pracy, dodajc, e nigdy nie twierdzilimy, e istniejcy model ruchu zwizkowego nie moe ulec radykalnym przemianom. Jego zdaniem o tym, jaki ma by ten model, powinno si rozstrzygn w zakadach pracy. Przesanie byo a nadto wyrane: elita wadzy i opozycji nie ma prawa wypowiada si w tej kwestii. Czy rzeczywicie nacisk bazy zwizkowej by tak silny, e zmusza Miodowicza do formuowania zarzutw o prowadzeniu polityki antyrobotniczej? Nie mog w to uwierzy. Tym bardziej e jego zwizkowcy ani on nigdy nie powiedzieli, jaka miaaby by polityka gospodarcza zmierzajca do wyprowadzenia Polski z kryzysu bez ponoszenia ofiar. Moe przyczyn postawy zajmowanej przez Miodowicza i jego przyjaci bya tylko idea wspzawodniczenia z Solidarnoci o wpywy wrd pracujcych, a szczeglnie robotnikw? Wydaje mi si, e jest to wytumaczenie najblisze prawdy, ale nie jedyne. Moim zdaniem, Miodowicz uwaa, e im ostrzej bdzie atakowa rzd, tym wiksze uzyska poparcie w spoeczestwie. Mdrzej w tym czasie postpowa Wasa, ktry demonstrowa postaw ugodow. 17 stycznia rozpocz si drugi dzie obrad plenum. W dyskusji dominowa ton krytyki pluralistycznych zamierze kierownictwa. Wczesnym popoudniem wyjechaem na lotnisko, by powita premiera Iranu; Mir Hosseina Musawiego. Bya to rutynowa oficjalna wizyta. Po odbyciu przewidzianej protokoem ceremonii powitania zawiozem gocia do rezydencji na Parkowej, przeprosiem go i powrciem na sal obrad. Jaruzelski poinformowa mnie o przebiegu dyskusji.

Powiedzia, e ronie temperatura krytyki. Jaka towarzyszka z Bydgoszczy powiedziaa, e kierownictwo, ktre czuje si odpowiedzialne za wprowadzenie stanu wojennego, proponuje teraz pluralizm zwizkowy, poniewa chce si wkupi w aski opozycji. Podczas kolejnej przerwy zauwayem, e trjka generaw, Jaruzelski, Kiszczak i Siwicki, udaa si do jednego z pokojw znajdujcych si na pitym pitrze. Ja za wszedem do pokoju, w ktrym tradycyjnie spotykali si czonkowie BP w czasie przerw w obradach plenum. Byem w pokoju sam, gdy wszed Jaruzelski i zakomunikowa mi, e w trjk doszli do wniosku, i owiadcz czonkom KC, e podaj si do dymisji, poniewa nie mona kierowa parti i pastwem nie majc zaufania tego ciaa. Uznaem ten punkt widzenia za suszny i dodaem, e ja rwnie przyczam si do nich. Uwaaem, e trzeba wreszcie doprowadzi do konfrontacji z siami zachowawczymi. Wkrtce potem zebrao si Biuro Polityczne. Jaruzelski poinformowa czonkw Biura o decyzji czwrki. Rozpocza si do bezadna dyskusja, w ktrej zabierajcy gos oponowali przeciwko temu, co powiedzia Jaruzelski. Wskazywano, e jego odejcie oraz pozostaych trzech osb otworzyoby grony w skutkach kryzys polityczny. Po zakoczeniu kolejnej przerwy Jaruzelski ogosi zamknite posiedzenie plenum. Wszed na trybun i poinformowa o decyzji czwrki zgaszajc jednoczenie gotowo ustpienia z funkcji I Sekretarza KC i przewodniczcego Rady Pastwa. Powoujc si na dane mu penomocnictwo zgosi take gotowo do rezygnacji z piastowanych stanowisk partyjnych i pastwowych generaw Kiszczaka, Siwickiego oraz Rakowskiego. Uwanie przygldaem si sali. Zaskoczenie byo olbrzymie. Rozpocza si dyskusja, w ktrej wzio udzia 20 osb. Wszyscy, jak jeden m, przekonywali nas, e nasz zamiar jest nieuzasadniony. Najwicej da o pozostanie kierowano do Jaruzelskiego. Wystpowali przede wszystkim ci, ktrzy byli zwolennikami realizowanej przez niego linii politycznej. Nastpia znowu przerwa, w trakcie ktrej odbyo si posiedzenie Biura Politycznego. W sytuacji, jaka si wytworzya, kto z czonkw Biura zaproponowa, aby na plenum zosta postawiony wniosek o votum zaufania dla caego Biura Politycznego. Uzasadnienie wniosku byo logiczne. Jeli tylko ta czwrka uznaaby si za odpowiedzialn, to mogoby to oznacza, e pozostali czonkowie BP albo nie zgadzali si z lini Jaruzelskiego, albo te nie mieli nic do powiedzenia. Jaruzelski zgodzi si z tym punktem widzenia. W gosowaniu nad votum zaufania tylko czterech czonkw KC wstrzymao si od gosu, reszta je wyrazia. Bya ju pna noc. Pod gosowanie zosta wniesiony projekt uchway X plenum oraz dokument pod nazw Stanowisko Komitetu Centralnego PZPR w sprawie pluralizmu politycznego i pluralizmu zwizkowego. Uchwaa zostaa przyjta jednogonie, natomiast za przyjciem Stanowiska gosoway 143 osoby, przeciwko 32 i 14 wstrzymao si od gosu. A wic prawie jedna trzecia czonkw KC nie akceptowaa linii otwarcia wobec opozycji. Przypuszczam, e gdyby nie odbyo si gosowanie nad votum zaufania, to po dwch dniach ostrej krytyki kierowanej pod naszym adresem, Stanowisko nie uzyskaoby wikszoci gosw. Do wyjanienia pozostaje rnica gosw uzyskanych w gosowaniu nad votum zaufania i nad Stanowiskiem. Sdz, e przyczyna bya natury psychologicznej. W partii od duszego ju czasu nie byo osb nietykalnych. Zapomniane zostay lata, w ktrych krytyka I Sekretarza rwnaa si co najmniej politycznemu samobjstwu. Klimat, w ktrym mona byo wyrazi zastrzeenia wobec polityki kierownictwa partii, czy te poszczeglnych czonkw BP lub sekretarzy KC powsta w niemaym stopniu dziki Jaruzelskiemu. W tym, co mwiono podczas plenarnych posiedze Komitetu Centralnego, nie trzeba byo ju na og doszukiwa si midzy

wierszami prawdziwych pogldw i uczu, jak to bywao w przeszoci. Krytykowano ostro i bez zahamowa, ale kiedy w rezultacie tej krytyki Jaruzelski oznajmi sw wol ustpienia z zajmowanych stanowisk w partii i w pastwie, nastpio otrzewienie i chyba w wielu gowach pojawio si pytanie: a co si stanie, jeli Jaruzelski odejdzie? Kto zajmie jego miejsce, co bdzie z nami? Jaruzelskiego krytykowano, ale wiedziano te, e jest to jedyny polityk, z ktrym liczy si opozycja, Koci i zagranica. System obronny, ktry zadziaa w gosowaniu nad votum zaufania, natychmiast znikn, gdy mino zagroenie. W uchwale Komitet Centralny opowiedzia si za eliminowaniem pozostaoci uksztatowanego w okresie stalinizmu, centralistyczno-biurokratycznego systemu sprawowania wadzy politycznej i gospodarczej oraz w tym kontekcie o koniecznoci politycznego i moralnego zadouczynienia ofiarom stalinowskiego bezprawia. W czci dotyczcej koncepcji ustrojowych, PZPR deklarowaa denie do uksztatowania w Polsce systemu spoeczno-politycznego, ktrego podstaw jest pastwo socjalistycznej demokracji parlamentarnej oraz spoeczestwo obywatelskie. Formua pastwa obywatelskiego zostaa przejta od opozycji. PZPR, stwierdzaa dalej Uchwaa, uznawaa potrzeb uwzgldnienia pluralizmu interesw i de do rozszerzenia koalicyjnoci sprawowania wadzy przy zapewnieniu miejsca dla opozycji uznajcej i dziaajcej w ramach porzdku konstytucyjnego. Dla dialogu z opozycj najistotniejsze znaczenie miay sformuowania zawarte w Stanowisku Komitetu Centralnego w sprawie pluralizmu politycznego i pluralizmu zwizkowego. Stwierdzilimy w nim, e jeden i drugi pluralizm staje si istotnym skadnikiem rzeczywistoci spoeczno-politycznej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. W kolejnym punkcie Stanowiska Komitet Centralny stwierdzi, e widzi potrzeb i moliwo wczenia do systemu politycznego konstruktywnej opozycji proponujc, aby form jej dziaania byy stowarzyszenia, kluby polityczne i orodki myli spoeczno-politycznej, dodajc, e formu t traktujemy jako rozwojow. W kwestii pluralizmu zwizkowego postanowiono, e takie bd zwizki zarodowe, jakich ycz sobie ludzie pracy. Tworzenie nowych zwizkw zawodowych, w tym Solidarnoci, zwizalimy z rozwojem dialogu spoecznego i budow trwaego, szerokiego porozumienia narodowego. Sformuowania zawarte w Stanowisku, zwaszcza te dotyczce pluralizmu zwizkowego oznaczay, e zostaa usunita najwaniejsza przeszkoda na drodze do stworzenia nowego adu politycznego w Polsce z udziaem opozycji. W chrze krytykw wszystkiego, co nosi piecz Polski Ludowej bd te PZPR, X Plenum Komitetu Centralnego nie znajduje uznania. Wierz, e gdy nadejdzie czas na spokojne i obiektywne spojrzenie na minione cztery dekady, to i X Plenum doczeka si sprawiedliwej oceny. Wayy si na nim losy zamierzonego i realizowanego reformowania systemu politycznego i gospodarczego. To, co w tamtych dwch dniach dziao si na pitym pitrze siedziby Komitetu Centralnego, miao ogromne znaczenie dla dalszego rozwoju kraju. Jeli wtedy nie doszoby do zwycistwa orientacji reformatorskiej, to musiaaby nastpi zmiana kierownictwa PZPR. Wadze przejliby bardziej zdecydowani, bardziej skonni do napinania mini. Nasi nastpcy musieliby odwoa si do tych si w partii, ktre kwestionoway lini polityczn realizowan przez Jaruzelskiego i jego partyjnych przyjaci. Jakie byyby jej skutki? Najbardziej prawdopodobnym byby wariant konfrontacji midzy wadz i opozycj. Na krtk met mgby zakoczy si zerwaniem wszelkich kontaktw z opozycj i kto wie, czy nie fal represji. Objaby ona zarwno czoowych dziaaczy opozycji, jak i proreformatorskiego nurtu istniejcego w partii oraz na jej obrzeach. Nieraz ju

zastanawiaem si, czy nasze zmagania z siami zachowawczymi miay sens. Moe naleao ustpi pod ich naporem? No tak, ale czym mogoby to si skoczy? Niewykluczone, e rozwizaniem rumuskim, a w najlepszym razie potwornymi wstrzsami, wobec ktrych dotychczasowy przebieg Restauracji wydaby si spokojnym i agodnym spacerem po mazowieckich rwninach. Determinacj, jak na X Plenum objawi Jaruzelski, przyjem z duym zadowoleniem. Nareszcie, powiedziaem do Urbana, Jaruzelski przezwyciy jedn ze swych saboci, ktra dawaa o sobie zna w caej dekadzie. Jej istot byo przecenianie siy lewakw, tj. betonu, prawdziwych marksistwleninistw itp. Jeli my, tumaczyem swego czasu Jaruzelskiemu, prowadzc polityk rodka mamy trudnoci z uzyskaniem poparcia spoeczestwa, to czy rzeczywicie wyobraa on sobie, e uzyskuj je ci, ktrzy na kadym kroku wykrzykuj super lewicowe hasa? Przyzna mi racj, ale - doda w przypadku, gdy pogorszy si sytuacja gospodarcza, to mog zdoby posuch... Na X Plenum zostay usunite gwne przeszkody blokujce do tej pory dojcie do Okrgego Stou. Mona oczywicie zastanawia si, czy X Plenum nie powinno byo odby si znacznie wczeniej, moe tu po zwolnieniu we wrzeniu 1986 r. wszystkich winiw politycznych. Przedstawiem ju swj punkt widzenia na przyczyny notorycznego spniania si partii komunistycznych w stosunku do problemw, oczekiwa i da stawianych na porzdku dnia przez obiektywne prawa rzdzce rozwojem spoecznym i nic ju wicej nie mam do dodania.

OPZZ w natarciu
Wystpienie Miodowicza na plenum byo dla rzdu zapowiedzi otwarcia nowego frontu walki. Kiedy obejmowaem urzd premiera, Miodowicz deklarowa mi pene poparcie dla programu, ktry przedstawiem w Sejmie. Byy to jednak - jak si okazao - tylko deklaracje. 11 stycznia wiceprzewodniczcy OPZZ, W. Martyniuk, na konferencji prasowej owiadczy, e Komitet Wykonawczy OPZZ odrzuci koncepcj tzw. paktu antykryzysowego zapowiadajcego utworzenie koalicji si wyraajcych, w jego interpretacji, przyzwolenie na dalsze obnianie poziomu ycia ludzi pracy. Martyniuk sugerowa, e koncepcja ta, zaproponowana przez Geremka, jest przez zwizkowcw rozumiana w ten sposb, i w zamian za rne koncesje polityczne, a zwaszcza za obietnic relegalizacji Solidarnoci, wadze uzyskuj przyzwolenie na zaciskanie pasa, na spadek stopy yciowej robotnikw, na dalsze podwyki cen, na bogacenie si prywatnych przedsibiorstw, na reprywatyzacj gospodarki uspoecznionej, na coraz mniejsze wiadczenia spoeczne, odpatn opiek zdrowotn i szkolnictwo. 20 stycznia Komitet Wykonawczy OPZZ poinformowa opini publiczn, e z oburzeniem i gbok dezaprobat odnosi si do poczyna rzdu kierowanego przez premiera Mieczysawa Rakowskiego. Atak na polityk gospodarcz kraju szed w parze z krytyk polityki otwarcia na opozycj. To ju nie bya czysto zwizkowa krytyka. Bya dzieem ludzi o orientacji dogmatycznej, ktrzy tkwili w rnych ogniwach wadz zwizkowych. Szczeglnie aktywne byo Warszawskie Porozumienie Zwizkw Zawodowych. Struktura ta wydawaa biuletyn z napisem Do uytku wewntrznego. Kady kolejny przynosi spor porcj gwatownej krytyki polityki rzdu i Okrgego Stou. Czeg w tych biuletynach nie wypisywano! Wyraano zadowolenie z tego, e nie odpuszczaj ani grnicy z Bechatowa, ani lekarze i suba zdrowia, ktrym podwyki pac rzd dowcipnie rozoy na dwa lata.

Nie odpuszcz, to znaczy bd demonstrowa i strajkowa, dajc podwyek pac. Podwyki cen lekw okrelono jako posunicie rodem z repertuaru ludoercw. Ministra Wilczka okrelono jako cynika, wyzyskiwacza, a rzucone przez niego haso: Ludzie, bogacie si zostao uznane za wyjtkowo grzeszne. Zwizki czeka walka z rzdem, i to walka o wiele cisza i o wiele bardziej konieczna ni z rzdem Messnera - Sadowskiego. Stanowisko zajte przez zwizkowcw umacniao nastroje rewindykacyjne. Day one o sobie zna ju w poowie stycznia. Pierwsze niepokojce sygnay nadeszy z odzi. 12 stycznia strajkowano w OZPB Morfeo w Ozorkowie. Strajkujcy dali podniesienia pacy o 50 proc. itd. Strajk zosta zakoczony, gdy dyrekcja zobowizaa si do podniesienia pacy zasadniczej o 25 proc. od 1 stycznia. W kilka dni pniej 17 stycznia zastrajkowaa druga zmiana w Pabianickich Zakadach Tkanin Technicznych. Dwunastoosobowy komitet strajkowy, w ktrym znalazo si pi osb z komitetu zaoycielskiego Solidarnoci, zada podwyszenia zarobkw o 20 tys. zotych na osob. I tak ruszya fala strajkowa i negocjacji pacowych trwajca do lipca 1989 r. Strajkowali i sigali po rne formy protestu wkniarze, grnicy, hutnicy, suba zdrowia, pracownicy komunikacji miejskich, rolnicy, stoczniowcy itp. Na okoo 150 dni, ktre dzieliy nas od wyborw, nie byo ani jednego dnia bezstrajkowego. Podstawowym motywem strajkw byy dania pacowe. W lutym dano zwikszenia pac: od 20 do 80 tys. z, w marcu od 20 do 50 tys. z., w kwietniu od 20 do 70 tys. z, w czerwcu od 30 do 100 tys. z., a w lipcu od 100 do 200 proc. wzrostu redniej pacy. W wyniku negocjacji postulaty pacowe w znacznym stopniu lub w caoci byy speniane. Spowodowao to zasadniczy wzrost pac zarwno w zakadach, w ktrych wystpoway konflikty pacowe, jak i w innych, ktre podnosiy pace, ubezpieczajc si w ten sposb przed strajkami. W rezultacie rednia miesiczna paca w przemyle w lipcu 1989 r. w stosunku do pacy z lipca ub. roku bya wysza o 162 proc. Wielko produkcji przemysowej bya natomiast nisza w stosunku do wielkoci z lipca 1988 r. o 2,5 proc. W wczesnych spoeczno-po litycznych warunkach niemoliwe byo zastosowanie takiej polityki gospodarczej, jak przyj wicepremier i minister finansw, Leszek Balcerowicz. Nie byo mowy o moliwoci zduszenia popytu poprzez obnienie stopy yciowej o ponad 30 proc. Gdybymy co takiego zrobili, to kraj stanby w pomieniach, a moich ministrw i mnie powieszono by na pierwszej latarni z brzegu. Oskarenie kierowanego przeze mnie rzdu o spowodowanie hiperinflacji bez brania pod uwag skutkw fali rewindykacyjnej jest postpowaniem dalekim od jakiegokolwiek obiektywizmu. Jest amoralne. Strajki, ktre w latach osiemdziesitych nkay gospodark, doczekay si interesujcej interpretacji przez. Jacka Kuronia, jeszcze jako ministra pracy i polityki socjalnej. Krytycznie oceniajc strajki, jakich zasmakowa rzd Tadeusza Mazowieckiego, powiedzia, e te z lat osiemdziesitych byy moralnie uzasadnione, poniewa wwczas chodzio o zniszczenie totalitarnej wadzy, za w 1990 r. s moralnie nieuzasadnione, bowiem wymierzone s w rodzc si polsk demokracj. Kuro si myli. Pomijajc ju fakt, e w latach osiemdziesitych istniejcy system polityczny daleki by od totalitaryzmu, wiadomie organizowane wwczas strajki wyniszczay przede wszystkim ledwo co dyszc gospodark narodow. Pochwaa strajkw lat osiemdziesitych obrci si przeciwko kadej wadzy. Rzd Mazowieckiego otrzyma w spadku skutki tych moralnie uzasadnionych strajkw.

W Bonn i w Paryu

W czasie zapinania na ostatni guzik zbyt dugo ju trwajcych przygotowa do rozpoczcia obrad Okrgego Stou 21 stycznia wyjechaem do Bonn na zaproszenie prezydenta RFN Richarda von Weizsckera, w celu wzicia udziau w uroczystym obiedzie wydanym przez niego dla uczczenia 75 rocznicy urodzin Willy Brandta. Zjechao si z tej okazji midzynarodowe towarzystwo, prezydent Francji - Franois Mitterrand, Portugalii - M. Soares, Wenezueli - Carlos Perez, premierzy: Norwegii Gro Harlem Brundland, Szwecji - Ingwer Carlsson, wicepremier i minister finansw Izraela - Shimon Peres, federalny kanclerz Austrii - Franz Vranitzky i inni. By take obecny Bruno Kreisky. Ze strony niemieckiej uczestniczyli kanclerz H. Kohl, minister spraw zagranicznych H-D- Genscher, b. prezydent RFN Walter Schell, przywdca SPD, Hans-Jochen Vogel i kilku innych politykw z nad Renu. Zaproszenie na tak podnios uroczysto byo piknym gestem ze strony von Weizsckera, no i oczywicie Brandta. W czasie obiadu po lewej rce miaem kanclerza Kohla, po prawej Carlssona, obok niego siedzia Vogel, dalej ona von Weizsckera, Soares i ona Willy Brandta, szczupa pani, na oko liczc okoo czterdziestki. Rozmowy, jak to przy stole, o wszystkim i o niczym. Z kanclerzem ustalilimy, e jeszcze tego samego dnia spotkamy si w jego siedzibie. Trzech goci Mitterranda, Kreiskyego i mnie - zaproszono do wygoszenia toastw. Czwartym, ktry wznis toast, by Weizscker. Odpowiedzia wzruszony Willy Brandt. W toku swego wystpienia zwrci si do mnie i wyrazi uznanie dla mojej odwagi. Rozlegy si oklaski. Brandt bardzo uwanie ledzi rozwj sytuacji w Polsce oraz moj karier polityczn. Wyjazd do Bonn by mi niesychanie na rk. Po raz pierwszy jako szef rzdu polskiego miaem okazj spotka si z wieloma wybitnymi politykami. W czasie trzech dni spdzonych w Bonn lista rozmwcw przedstawiaa si imponujco. Widnieli na niej: Weizscker, Mitterrand, Willy Brandt, Kohl, Vogel, Genscher, Rau, przewodniczca Bundestagu Rita Sssmuth, Carlsson, Brundland, Peres, federalny minister gospodarki Helmut Haussniann, przewodniczcy DGB Ernst Breit oraz przewodniczcy fundacji Kruppa Beitz. Beitz wyda kolacj na moj cze. Beitz, lat 76, to jeden z tych wspaniaych Niemcw, ktrzy ka wierzy, e midzy Polakami i Niemcami nie musi istnie stan wrogoci. Od kilku dziesitek lat by w wielkiej przyjani z Jzefem Cyrankiewiczem. Odegra znaczc rol w rozwoju handlu i wsppracy gospodarczej pomidzy RFN i Polsk. Ma te niemae zasugi w dziele zblienia politycznego. Ilekro byem w RFN, tylekro spotykaem si z nim. Gdy on przyjeda do Polski, byo podobnie. W czasie kolacji wspominalimy wanie zmarego Cyrankiewicza. W pewnej chwili Beitz sign po kieliszek wina i powiedzia: No, to wypijmy za jego zdrowie. Natychmiast zorientowa si, e paln gupstwo, rozejrza si po biesiadnikach i powiedzia: No, to chyba nie by ten waciwy toast... Z punktu widzenia interesw polskich najwaniejsze byo spotkanie z kanclerzem H. Kohlem. Odbyo si w jego gabinecie. Witajc mnie powiedzia, e rzadko zdarza si taka sytuacja, i moemy spdzi razem trzy godziny. Przypomnia, e nie jest to nasze pierwsze spotkanie, kiedy ju widzielimy si i rozmawialimy w jednym z zamkw w pobliu Bonn. Kohl nie by wwczas kanclerzem, a ja nie byem premierem. Nastpnym razem spotkalimy si w kuluarach Bundestagu, w 1987 r. Z najwyszym zainteresowaniem, powiedzia, obserwowalimy ostatnie plenum Komitetu Centralnego paskiej partii. Doda, e pozytywna reakcja na nasze ostatnie decyzje jest widoczna na caym wiecie: Mwi mi o tym moi przyjaciele polityczni. Jego zdaniem Solidarno staa si pojciem magicznym, nawet w krgach finansowych. Dokonujc przegldu stosunkw RFN z krajami Europy Wschodniej, kanclerz pozytywnie oceni rozwijajcy si dialog z Wgrami, z Bugari oraz chocia z pewnymi

ograniczeniami - z Rumuni. Szczeglnie jednak podkrela pomylny rozwj stosunkw z ZSRR. Gorbaczow - mwi -przyjedzie tu z wizyt wczesnym latem. Po mojej wizycie u niego nastpio due oywienie w naszych stosunkach. Z rnych powodw Zwizek Radziecki przyj opcj na wspprac z nami z penym przekonaniem. Gorbaczow liczy na Niemcw, powiedzia. Ironizujc doda, e jest prawdziwym leninist, bo Lenin mwi, e wszystkie drogi prowadz przez Berlin... Lenin mia oczywicie na myli zwyciski pochd rewolucji socjalistycznej przez Europ, a Niemcy w tym czasie byy uwaane za kraj, ktry wznieci pomie rewolucji na Zachodzie. No, ale mniejsza z tym. Najwaniejsza bya sprawa dalszych dziaa na rzecz dokonania jakociowej zmiany w stosunkach pomidzy Polsk a RFN. Ju podczas obiadu ustalilimy, e powinnimy pomin drog rutynowych rozmw na szczeblu MSZ i powoa swoich penomocnikw, ktrzy w naszym imieniu bd prowadzi rozmowy celem osignicia porozumienia w kwestiach spornych. W Urzdzie Kanclerskim Kohl powrci do tej sprawy. Dzisiaj nie spotykamy si po to, by prowadzi rokowania. To nastpi pniej. Dzi chodzi o serdeczn, przyjazn atmosfer. By za szybkim dziaaniem. Postulowa wyjcie z okopw historii. Bd prbowa robi to, co bdzie moliwe. Zawsze podejmowaem ryzyko i teraz take tak postpi. Horst Teltschik, ktry bdzie prowadzi negocjacje, ma moje zaufanie. On zna mnie, wie, jak ja reaguj. Teraz wic zabierzemy si do pracy. Na swego penomocnika wyznaczyem Ernesta Kucz, kierownika Wydziau Zagranicznego KC, znakomitego znawc problematyki niemieckiej, wietnie wadajcego jzykiem niemieckim. Kanclerz nalega, aby penomocnicy przystpili do pracy jeszcze w styczniu, co te nastpio. Wyrazi yczenie, bymy wszystko czynili w najwikszej dyskrecji, bowiem jest tu wielu ludzi, ktrzy wycignliby wszystko na wiato dzienne. Trzeba tego unikn. Powoanie penomocnikw byo spraw delikatn, poniewa pracowali nad gowami ministrw spraw zagranicznych i ich aparatw. Z prac penomocnikw i jej efektami cile wizaa si wizyta kanclerza w Warszawie. Zamierza odby j w maju i w czasie jej trwania podpisa wszystkie porozumienia. Do tego czasu penomocnicy powinni zakoczy swe prace. Ja - powiedzia bd broni tego, co teraz zrobimy, ale chciabym te mie oparcie w szerokim spektrum spoecznopolitycznym. To byoby dobre dla sprawy. Decydujce jest to, abymy mieli ponad 50 proc. spoeczestwa za sob. Brandt nie byby w stanie zaatwi kredytw dla NRD, a ja mog. Nawizujc do wypowiedzi kanclerza na temat X Plenum powiedziaem, e w gruncie rzeczy podjte przez nas decyzje powinny zadowoli Zachd, ktry da, abymy doprowadzili do rzeczywistego porozumienia narodowego i legalizacji Solidarnoci. Teraz zadajemy sobie pytanie, czy Zachd zdecyduje si na korekt swej polityki wobec Polski w sprawach dla nas bardzo wanych. Chodzi o kredyty handlowe i gwarantowane oraz o pozytywne rozpatrzenie przez Klub Paryski naszej proby o zastosowanie moratorium na polskie dugi. Samo reaktywowanie Solidarnoci nie poprawi sytuacji, powiedziaem. W to nikt nie wierzy, wtrci Kohl. Zgosiem kanclerzowi nasz gotowo do pozytywnego rozwizania spornych dotychczas spraw. Byy one rnego kalibru. A wic otwarcie Instytutu Goethego w Warszawie, upamitnienie miejsc ruchu oporu przeciwko Hitlerowi w Krzyowej i Ktrzynie, znaczne zwikszenie wymiany modzieowej i nadanie jej instytucjonalnego charakteru, rozszerzenie nauki jzyka niemieckiego w szkoach, wydanie zgody na utworzenie Towarzystwa Spoeczno-Kulturalnego skupiajcego osoby pochodzenia niemieckiego, powoanie Towarzystwa Polska-RFN i inne. Sprawy te moemy uregulowa wsplnie, owiadczyem, zapominajc o tym, jak byy one traktowane w przeszoci. Nasz rozmow Kohl podsumowa nastpujco: Obydwaj wiemy, o co chodzi. Proponuj, abymy podali do wiadomoci

opinii publicznej, e odbylimy wielogodzinn rozmow, e cechowaa j dobra wola i sympatia. To. wane dla Niemcw i dla Was. Tego samego dnia odbyem rozmow z H-D Genscherem. Na jego prob poinformowaem go o przebiegu i rezultatach X Plenum. Genscher komentujc pluralizm zwizkowy okreli go jako rzecz w sumie okropn. Na szczcie, mwi, w RFN problem ten w takiej postaci nie wystpuje, a ponadto zwizki zawodowe s bardziej odpowiedzialne, a decyzje o strajku musz uzgadnia ze swymi kooperantami, co znakomicie wydua drog do strajku. Podtrzyma te dotychczasow lini naszych licznych wierzycieli, ktrzy udzielenie nowych kredytw w ograniczonej wysokoci uzaleniali od wczeniejszego uregulowania przez Polsk nalenoci z tytuu naszych zobowiza patniczych wobec Klubu Paryskiego. Ilekro w tych miesicach rozmawiaem z politykami zagranicznymi, to kady z nich zapewnia mnie, e w peni rozumie nasz trudn sytuacj, e powinnimy uzyska nowe kredyty, ale musimy wpierw uregulowa nasze stosunki z Klubem Paryskim. I tak w koo Macieju. Kolejnym moim rozmwc by Willy Brandt. Przy rozmowie by obecny rwnie Egon Bahr, czonek kierownictwa SPD i spec od spraw bezpieczestwa europejskiego i rozbrojenia. Brandt nawiza do swej niedawnej rozmowy z Kohlem, podczas ktrej odnis wraenie, e kanclerz jest powanie zainteresowany w osigniciu istotnego postpu w stosunkach z Polsk. Dojrza, mwi Brandt do poknicia realnej czci naszych postulatw finansowo-gospodarczych w zamian za nasze wyjcie naprzeciw Bonn w sferze politycznej. W rozmowie z Willy Brandtem sporo miejsca zajy take nasze wewntrzne sprawy. Bardzo pozytywnie ocenia wyniki X Plenum oraz wytyczon na niej lini reformatorsk. By zdania, e pluralizm zwizkowy zawiera ryzyko powstania podziau w polskim ruchu zwizkowym, ale - doda rozumie, e w naszej sytuacji inaczej nie mona byo postpi. Solidarno ocenia jako organizacj polityczn, niewiele majc wsplnego z ruchem zwizkowym. Jest przy tym, powiedzia, zdominowana przez elementy klerykalne i Koci. By moe, e takie spojrzenie Brandta na Solidarno oburzy niejednego z jej zwolennikw. No c, kady ma prawo do wasnego zdania. Z Brandtem spotkaem si ponownie w styczniu 1990 r. Rozmawialimy z on o panu - powiedzia. Jakie to smutne, e wanie pan, ktry rozpocz tak wielkie reformy, musia odej. Rozmowa z Weizsckerem, trwajca ptorej godziny, jak zwykle bya interesujca i pena zapewnie z jego strony, e chce przyjecha do Polski, ale w adnym wypadku nie uczyni niczego, co mogoby zakci proces poprawy stosunkw pomidzy Polsk i RFN. Weizscker mia ochot na przyjazd do Polski w 50 rocznic napaci hitlerowskiej na Polsk. Z jego otoczenia wychodziy sugestie, aby w tym dniu Jaruzelski i Weizscker spotkali si na Westerplatte i uczynili co, co byoby zrozumiane jako gest pojednania dwch narodw. Zajmowalimy w tej sprawie stanowisko wstrzemiliwe, poniewa nie mielimy jeszcze pewnoci, jakie bd efekty wizyty Kohla. Doceniaem gotowo kanclerza do otwarcia nowej fazy w stosunkach pomidzy Polsk i RFN, ale daleki byem od euforii. Niemcy to partner trudny, no i znacznie silniejszy od nas. Otto Wolf von Amerongen, przewodniczcy Komisji Wschodniej Gospodarki Niemieckiej, rwnie mj dobry znajomy, zorganizowa w Izbie Przemysowo-Handlowej spotkanie ze mn a 450 przedstawicieli gospodarki RFN. Na sali byo take sporo dyplomatw, przedstawicieli ministerstw, no i oczywicie rodki masowego przekazu. Wielokrotnie ju w czasie moich podry zagranicznych stawaem przed rnymi audytoriami, ale po raz pierwszy spotkaem si z tak licznym gronem. Po wejciu na sal musiaem przezwyciy naturaln w takiej sytuacji trem. Znalazem na ni

lekarstwo. Witajc obecnych powiedziaem m.in., e jest mi mio powita setki miliardw marek tu zgromadzonych. Sala gruchna miechem. Zadano mi wiele pyta, na ktre staraem si udzieli w miar moliwoci przekonujcych odpowiedzi. Tej licznej reprezentacji niemieckiego przemysu i handlu przedstawiem gwne zaoenia polityki gospodarczej rzdu, wskazujc przede wszystkim na korzystne warunki, jakie ju stworzylimy dla kapitau zagranicznego. Von Amerongen zamykajc spotkanie yczy mi sukcesu i powiedzia, e to nie jest tylko paska sprawa, lecz Europy. Mj pobyt w Bonn mia si ku kocowi. By podny i sdz, e korzystny dla Polski. Mimo e mia charakter niby prywatny, przez cztery dni dzienniki TV zaczynay si od informacji, z kim si spotkaem, co powiedziaem etc. Podobn uwag obdarzaa mj pobyt caa prasa zachodnioniemiecka. W tytuach niemal kadej gazety pojawiao si sowo przeom. Spord wielu komentarzy ogranicz si tylko do jednego cytatu. Klner-Stadt Anzeiger pisa: Chyba adna wizyta zagranicznego polityka w Bonn skadana w ostatnich latach nie wizaa si z takimi oczekiwaniami, jak deklarowana jako prywatna wizyta polskiego premiera Rakowskiego. W istocie rzeczy nie wypada politykowi podkrela wasnych zasug, ale w tym przypadku chc powiedzie, e uwaam, i dobrze przysuyem si mojemu narodowi. Nie kaniaem si Niemcom, nie obejmowaem ich w braterskim ucisku, ale nikt nie mg powiedzie, e w tym, co mwiem, mona byo dostrzec brak szacunku dla nich, powtpiewania w ich dobr wol. Rozmwcy znali mnie i wiedzieli, e moje denie do stworzenia warunkw do rzeczywistego pojednania midzy naszymi narodami nie jest wynikiem jakiej prymitywnej gry politycznej, lecz skutkiem gbokich przemyle. Znajc mnie od dziesicioleci nie oczekiwali ode mnie unionoci ani te mizdrzenia si lub wygaszania banaw. Postulujc potrzeb dokonania przeomu w stosunkach z RFN, ani przez chwil nie odnosiem si lekcewaco do dorobku, jaki w tej dziedzinie pozostawili po sobie moi poprzednicy. Przede wszystkim Wadysaw Gomuka, Jzef Cyrankiewicz i Jzef Winiewicz. To dziki nim doszo do zawarcia 7 grudnia 1970 r. Ukadu o podstawach normalizacji stosunkw pomidzy PRL i RFN. ktry uznawa za ostateczn granic na Odrze i Nysie. Podpisany w listopadzie 1990 r. w Warszawie traktat graniczny pomidzy Polsk i RFN, ktry starano si przedstawi jako historyczne osignicie rzdu, potwierdzi jedynie to, co dwadziecia lat temu osign Wadysaw Gomuka. W nastpnych miesicach nasi penomocnicy spotykali si kilkakrotnie i zbliali si do pozytywnych rozwiza spraw, ktre przez wiele lat uchodziy za konfliktowe. Przyjazd Kohla do Warszawy opni si. Bonn czeka na to, co przyniesie rozwj sytuacji w Polsce. Wizyta dosza do skutku ju po objciu wadzy przez obz solidarnociowy. Kohl w swych wypowiedziach ani jednym sowem nie wspomnia, e podwaliny pod wizyt zostay ju wczeniej pooone. W czerwcu 1989 r. w licie do mnie pisa, e: wobec Pana, a take niejednokrotnie publicznie owiadczaem, i przemiany w dziedzinie politycznej, gospodarczej i spoecznej, ktre zapocztkowa Pan w swym kraju, stwarzaj take lepsze moliwoci naszej wsppracy. Za jedne z waniejszych w czasie penienia funkcji premiera w kontaktach z politykami zagranicznymi uwaam rozmowy, jakie odbyem z prezydentem Francji F. Mitterrandem. Pierwsza miaa miejsce w Bonn, wkrtce po zakoczeniu uroczystego obiadu. Trwaa 25 minut. Prezydent jeszcze tego samego dnia powraca do Parya. Po wysuchaniu mojej bardzo skrtowej informacji o sytuacji w Polsce skomentowa j m.in. mwic, e na Zachodzie was nie rozumiej. Gdybym by na waszym miejscu, to nie wiem, czy postpowabym inaczej. Doda, e zachodnie oceny polskich przywdcw s krzywdzce i niesuszne. Omawiajc stosunki Francji z ZSRR i krajami socjalistycznymi Mitterrand

powiedzia, e planuje udanie si do NRD i Polski. Sprawa jego wizyty w naszym kraju bya ju przedmiotem uzgodnie pomidzy nami i Francuzami. Prosi, o ile to moliwe, o przyspieszenie terminu wizyty. Uzasadnia to yczenie szeregiem okolicznoci. M.in. tym, e chciaby wpierw przyby do Polski. Tak kolejno argumentowa wag i znaczeniem problemu niemieckiego, na ktry Francja, podobnie jak Polska, jest szczeglnie wraliwa. Jest to wsplny nasz problem. Wtrciem, e Francja prbuje rozwiza ten problem poprzez cis wspprac z Republik Federaln Niemiec. Mitterrand odpowiedzia: Tak, ale mimo to nadal jest to dla Francji problem, tak jak dla Polski. Na moj uwag, e Polska chtnie widziaaby wiksz obecno Francji w naszym kraju, Mitterrand zgodzi si z tym i powiedzia, e on take widzi potrzeb przyspieszenia rozbudowy stosunkw z Polsk, tym bardziej e Francja ma pewne opnienie w tym wzgldzie. Francuz przejawi niezwyky takt, poniewa w duym stopniu to z naszej winy w latach osiemdziesitych nastpio pogorszenie stosunkw polsko-francuskich. Na moj prob, aby Francja przejawia przychylny stosunek do nas w sprawach kredytowo-finansowych oraz w Klubie Paryskim, w tej pierwszej sprawie prezydent owiadczy, e porozmawia z premierem i ministrem finansw: Zobaczymy, co si da zrobi, a jeli chodzi o Klub, powiedzia: Bd Paskim adwokatem. Rozmowa trwaa duej ni byo to przewidziane i zostaa przerwana wiadomoci, e Kohl oczekuje mojego przybycia. 14 lutego w godzinach poudniowych rozpoczem nieoficjaln wizyt we Francji. Przyjazd do Parya doszed do skutku dziki inicjatywie p. Jeana Zarzeckiego, syna emigranta polskiego spod Grajewa, ktry w 1927 r. wyruszy do Belgii w poszukiwaniu pracy. Tam, na ziemi belgijskiej, urodzi si Jean. Naley do tej czci emigracji, ktra nadal Polsk traktuje jako sw drug ojczyzn. Zarzecki dorobi si majtku i od wielu lat mieszkajc w Paryu energicznie zabiega o rozwj stosunkw gospodarczych z Polsk. Po raz pierwszy zjawi si nad Wis w 1960 r. Tu pozna niezapomnianego Wincentego Krak, ktry zainteresowa go dziaalnoci Towarzystwa Polonia. Zarzecki jest w kraju znan postaci, poniewa by u narodzin firm polonijnych, cho sam takiej nie zaoy. Wielokrotnie w prasie i w telewizji polskiej przedstawia swj punkt widzenia na nasz gospodark i jako pracy. W 1987 r. podczas pobytu w Paryu urzdzi mi spotkanie w Paryskiej Izbie Handlowo-Przemysowej. Jej prezydentem by wwczas p. Cambornac. Z inicjatywy Zarzeckiego w 1989 r. powstaa nad Sekwan francusko-polska Izba PrzemysowoHandlowa. Na 15 lutego wyznaczono pierwsze, inauguracyjne posiedzenie. Zarzecki doszed do wniosku, e byoby z poytkiem dla kraju, jeliby w takim posiedzeniu wzi udzia polski premier. O swoim zamiarze poinformowa wadze francuskie, ktre zaaproboway jego pomys. Na inauguracyjne spotkanie Jean zaprosi kwiat przemysu, handlu i finansjery Parya. Na sali obecnych byo ok. 250 osb. Przypomniaem im, e w latach siedemdziesitych Francja bya drugim, wzgldnie trzecim partnerem Polski, a dzi oscyluje wok sidmego miejsca, i wyraziem pragnienie dokonania istotnego przeomu w polsko-francuskich stosunkach gospodarczych. Nie mogem take unikn sprawy zaduenia. We Francji bylimy wwczas zadueni na sum ok. 3,2 mld USD. W zwizku z tym apelowaem o realistyczn i kooperatywn postaw naszych wierzycieli. Uznaem te za celowe poinformowanie audytorium o dotychczas nieprzychylnym nastawieniu Klubu Paryskiego oraz braku woli politycznej do poszukiwania kompleksowego rozwizania problemu naszego zaduenia. Na skutek takiej sytuacji Polska zmuszona bya dotd przyjmowa na siebie zobowizania, ktrych nie jest w stanie speni. Suchano moich wywodw z zainteresowaniem, przerywajc je kilka razy oklaskami. Gospodarz spotkania, p. Clement, nie oszczdzi pochwa polskiemu rzdowi. Francuscy przemysowcy i handlowcy znali ju przyjte przez Sejm ustawy dotyczce gospodarki.

Pobyt w Paryu wypeniony by spotkaniami na wysokim szczeblu. Ju pierwszego dnia zoyem wizyt I Sekretarzowi KC Partii Socjalistycznej p. Pierre Mauroy, a nastpnie Sekretarzowi Generalnemu FPK, George Marchais. Nie miaem szczcia do francuskiej lewicy. Mauroy udziela mi poucze na temat demokracji, Marchais prawi kazanie o potrzebie bycia pryncypialnym. Nastpnego dnia oczekiway mnie trzy wane spotkania. Pierwsze w paacu Matignon w siedzibie premiera M. Rocarda. Premier powita mnie na schodach paacu, oddzia gwardii odda honory, bya telewizja, prasa, sowem pprywatna wizyta zamienia si w wizyt, ktrej nadano oficjalny charakter. Rocard okaza si interesujcym rozmwc. Uwanie wysucha mojej informacji i zada mi kilka pyta, z ktrych wynikao, e by dobrze przygotowany do tego spotkania. Spotkanie z Rocardem utwierdzio mnie w przekonaniu, e istniej szanse na wydatne rozszerzenie wsppracy polsko-francuskiej we wszystkich dziedzinach ycia. Od Rocarda udaem si do siedziby naszej ambasady, gdzie odbyem rozmow z ministrem spraw zagranicznych, Rolandem Dumasem. Byo to ju trzecie nasze spotkanie. I wreszcie najwaniejsza wizyta tego dnia - Paac Elizejski. Prezydent Mitterrand powita mnie bardzo serdecznie i powtrnie zapewni, e bdzie moim adwokatem w Klubie Paryskim. Powiedzia te, e dzisiaj atwiej jest dokonywa kolejnych krokw w procesie poprawy stosunkw polsko-francuskich z uwagi na rozwj sytuacji wewntrznej w Polsce. Otwarcie dialogu z opozycj, stwierdzi, daje mu wicej swobody w ksztatowaniu tych stosunkw, bowiem nie musi si ju liczy z oporem pewnej czci opinii publicznej. Mitterrand, podobnie jak poprzedni dwaj rozmwcy, podkrela, e Polska wysuna si na czoo w przebudowie stosunkw spoecznogospodarczych wewntrz krajw socjalistycznych i w zwizku z tym wzrasta jej waga i znaczenie w Europie. Rozmowa z Mitterrandem w Paacu Elizejskim bya w istocie rzeczy przedueniem naszego spotkania w Bonn. Tyle e teraz mogem ju podzieli si z nim pierwszymi wnioskami wypywajcymi z obrad Okrgego Stou. Mitterrand, ktry w Bonn sprawia na mnie wraenie czowieka zamknitego w sobie, jakby lekko kostycznego, w Paacu Elizejskim objawi si jako polityk otwarty, komentujcy pewne zdarzenia z odcieniem ledwie zauwaalnej ironii, a jednoczenie precyzyjny w okreleniu priorytetw francuskiej polityki zagranicznej. Na dwie godziny przed odlotem w salonach naszej ambasady spotkaem si, nie po raz pierwszy zreszt, z V. Giscardem dEstaing. Byy prezydent jest bez wtpienia postaci niezwykle interesujc. Omawialimy nie tylko aktualn sytuacj wiatow, ale wybiegalimy daleko wprzd. Jednym z centralnych tematw bya przyszo Europy Wschodniej, cznie z ZSRR. Mj go by lekko zaszokowany moimi czarnymi przepowiedniami, zwaszcza tymi, ktre dotyczyy przyszoci Zwizku Radzieckiego. Pochlebiam sobie, e trafnie przewidywaem rozwj wydarze na wrcz niepojtych obszarach tego kolosu. Giscard dEstaing jest bez wtpienia politykiem, o ktrym mona powiedzie, e pasuje do najwyszej skali wymiaru europejskiego. Mj szacunek do niego wzrs, gdy po tym, jak pomogem mu w pewnej sprawie humanitarnej, otrzymaem od niego list z podzikowaniem. W Europie Wschodniej rzadko dzikuj - nawet mowie stanu. Rozmawiajc z czowk politykw Francji nie kierowaem si jakimikolwiek interesami partykularnymi, np. partii, do ktrej naleaem. Miaem na celu dobro Polski i na gruncie swoich wieloletnich dowiadcze mog powiedzie, e tak wanie przyjmowali to, co mwiem, moi rozmwcy. Zreszt nie tylko tam w Paryu bd te w Bonn, ale take w Warszawie podczas licznych rozmw z wybitnymi politykami z rnych stron wiata w czasach penienia przeze mnie funkcji premiera, spotykaem si z wieloma wcale nie grzecznociowymi wyrazami uznania dla polityki i determinacji, z jak pragnlimy dokona gbokich i szerokich przeobrae w polskim systemie

gospodarczym i spoecznym. Opisuj tak obszernie przebieg rozmw z wybitnymi politykami wiata zachodniego, by przypomnie, e nikt przede mn jako premierem komunistycznego rzdu nie tylko nie zamyka drzwi, ale wrcz szeroko je otwiera. Po raz trzeci w 1989 r. spotkaem si z Mitterrandem w Warszawie, gdy w czerwcu skada oficjaln wizyt. Podejmowaem prezydenta i jego wit niadaniem. Mitterrand by po dwu i pgodzinnej rozmowie z Jaruzelskim, podczas ktrej omwi ju wiele problemw i dlatego zaproponowa, abymy skoncentrowali si na sprawach bardzo praktycznych, wychodzc z zaoenia, e otwiera si nowa era w stosunkach polsko-francuskich. Przyjlimy jego propozycj. Sekua oraz Wrblewski przedstawili dla nas spraw najwaniejsz - zaduenie Polski oraz kwesti uzyskania nowych kredytw. Uczestniczcy w niadaniu minister finansw, Beregovoy, poinformowa, e Francja podja decyzj o odroczeniu na 5 lat spaty polskich dugw. Poniewa, jego zdaniem, w najbliszym czasie powinno doj do podpisania umowy z Midzynarodowym Funduszem Walutowym, to Francja bdzie wtedy gotowa do podpisania umowy o restrukturyzacji dugu Polski za lata 1988 i 1989. Aby jednak nie opnia pomocy dla naszego kraju, powiedzia Beregovoy, na yczenie prezydenta podjta zostaa decyzja o otwarciu linii kredytowej na kredyty rednioterminowe w wysokoci 500 mln Ff i krtkoterminowe w wysokoci 150 mln Ff. Musicie mie czas na wyjcie z trudnej sytuacji powiedzia prezydent - i my Wam w tym pomoemy. Sekua dzikujc prezydentowi za zrobienie dobrego pocztku, za uatwienia zarwno w zakresie spaty zaduenia, jak i przyznanie nam nowych kredytw, zaproponowa rozwaenie kompleksowego, modelowego rozwizania naszych stosunkw finansowo-kredytowych z Francj. Chcielimy umowy czstkowe zastpi jedn kompleksow, regulujc spaty naszych dugw. Prezydent odpowiedzia, e Polska jest w wyjtkowym pooeniu i dlatego Francja musi t propozycj rozpatrywa wsplnie z USA i RFN. Musimy przy tym mie na wzgldzie epidemi psychologiczn. Za przykadem Polski mog pj i inni wierzyciele. Powiedzia te, e jego deniem jest czciowe umorzenie dugw dla pastw redniorozwinitych. Polska, jego zdaniem, przeywa ciki okres i na wyjcie z trudnoci potrzebuje czasu. Wasz kraj - powiedzia - w gbi jest zupenie zdrowy, a zmiany polityczne i psychologiczne przyczyni si do przyspieszenia odrodzenia gospodarczego. Podzikowaem prezydentowi i jeszcze raz powrciem do lansowanego przeze mnie pogldu, e mamy ogromne moliwoci, ale bez dania nam przez Zachd oddechu, nawet najlepsze koncepcje demokratyzacji i reformowania gospodarki mog nie przynie oczekiwanych rezultatw. Ten punkt widzenia by przez wszystkich moich rozmwcw ze wiata zachodniego podzielany, ale nie trudno te byo zauway, e w tym, co mwili, kryo si jedno zasadnicze przesanie: Wpierw pokacie, e potraficie dobrze pracowa i mdrze rzdzi, a potem porozmawiamy o kredytach, ulgach itp. Wspomniaem nazwisko Beregovoya. W czasie uroczystej kolacji wydanej na cze Mitterranda przez Jaruzelskiego miaem go po lewej rce. Bardzo szybko znalelimy wsplny jzyk. Beregovoy, podobnie jak ja, jest rozmiowany w historii. Rozmowa musiaa zej oczywicie na sprawy polskie. Mj ssiad dowodzi, e Polacy musz pogodzi si z tym, e odrabianie opnie cywilizacyjnych, widocznych w porwnaniu z takimi krajami jak Francja lub Niemcy, to sprawa dziesicioleci. Jego zdaniem to nie komunici polscy s winni tych opnie, lecz rozwj Polski w minionych kilku wiekach. Jednej z przyczyn naszych opnie upatrywa w upadku Reformacji, zanim jeszcze si rozwina.

Rozdzia VI Okrgy St
6 lutego, we wczesnych godzinach popoudniowych, w paacu Rady Ministrw na Krakowskim Przedmieciu nastpio otwarcie obrad Okrgego Stou. Okrgy st ustawiono w sali, w ktrej w minionych 45 latach kronikarz wspczesnoci odnotowa niejedno wane wydarzenie. Tu, w maju 1955 r. zosta podpisany Ukad Warszawski. W tej sali, ktr wykorzystywano na oficjalne obiady wydawane na cze najwyszych dostojnikw odwiedzajcych Polsk, wypowiedziano wiele politycznie wanych sw. Tutaj te odbyway si noworoczne spotkania z korpusem dyplomatycznym, przedstawicielami rodowisk artystycznych, naukowych itp. Mnie z t sal wizay osobiste przeycia. Na jej zapleczu, w sali nieco mniejszej, w marcu 1981 r. prowadziem rozmowy z delegacj Solidarnoci w sprawie pokojowego zaatwienia konfliktu bydgoskiego. Trudne rozmowy, wypenione ostrymi napiciami i gwatownymi spiciami zakoczyy si podpisaniem tzw. porozumienia warszawskiego, ktre pozwolio unikn strajku generalnego i prawdopodobnie jeszcze gorszych rzeczy. Przystpujc do obrad Okrgego Stou mielimy na uwadze cele dorane i strategiczne. Te pierwsze zamykay si w relegalizacji Solidarnoci, przygotowaniu przedterminowych wyborw do Sejmu, powoaniu drugiej Izby parlamentu, tj. Senatu, zespoleniu si zarwno obozu rzdzcego, jak i opozycji do przeprowadzenia radykalnej reformy gospodarczej i zbudowania wsplnej platformy wyborczej, cilej - trwaej konstrukcji porozumienia narodowego. Wychodzilimy z zaoenia, e te dorane cele s moliwe do osignicia, jeli bd poczone ze strategicznymi. Te drugie sprowadzay si do zbudowania ukadu politycznego, ktry mia otworzy drog do kompromisu historycznego z konstruktywn opozycj. Pod tym okreleniem rozumielimy t cz opozycji, ktra uznawaa socjalizm jako ustrj przyszoci. Oczywicie w adnym wypadku nie mielimy na myli tego socjalizmu, jaki istnia przez dziesitki lat. Nie tylko ja traktowaem formacj socjalistyczn rozwojowo, a wszystko to, co byo ju poza nami, jako wypadkow wielu czynnikw zarwno wewntrznych, jak i zewntrznych. Uwaaem, e ju najwyszy czas, by przystpi do budowy demokratycznego socjalizmu. Byem zdania, e jestemy w znacznie lepszej sytuacji anieli socjaldemokracja Zachodu, poniewa mimo wielu negatywnych cech, jakie rozwin w ludziach ustrj realnego socjalizmu, umocni on w masach denie do sprawiedliwoci spoecznej. A dziki powszechnemu dostpowi do nauki i kultury stworzy warstw inteligencji, ktra swoje sympatie bdzie - jak sdziem - lokowa po stronie postpu spoecznego. Ten za zawsze wizaem z ideami socjalistycznymi, ktre s znacznie starsze od partii komunistycznych. Liczyem na to, e najbardziej wiate jednostki w szeregach opozycji myl tak samo lub podobnie. Tymczasem okazao si, e nasi partnerzy poruszaj si po zupenie innym torze. Czoowi dziaacze Solidarnoci starannie unikali wyranego okrelenia si w kwestiach ustrojowych. ledzc dyskusj, jaka toczya si przy Okrgym Stole, nietrudno byo dostrzec, e s bardziej skonni do zawierania chwilowych, czasowo ograniczonych porozumie natury taktycznej anieli zawarcia czego, co mona by okreli kompromisem historycznym, ktry zakadaby istnienie opozycji walczcej o rozszerzenie swoich wpyww, co jest rzecz naturaln, ale uznajc moliwo dziaania w ramach gruntownie zreformowanego systemu socjalistycznego.

Od pierwszej chwili obrad przy Okrgym Stole mona byo take dostrzec, e opozycja negatywnie ocenia cay okres powojenny, poczon z atakiem na aparat partyjny, administracj pastwow, wojsko i siy bezpieczestwa. Majc wiadomo, e obok niewtpliwych osigni, nasza formacja dwiga na sobie ciar bdw, a take zbrodni, przyjmowalimy z chrzecijask pokor niemal codziennie powtarzane oskarenia. Czy moje wwczas oczekiwania mona uzna za naiwne? Myl, e nie. Przecie w caym okresie dochodzenia do Okrgego Stou opozycja z wasnej woli owiadczaa, e nie dy do przejcia wadzy. Wasa na spotkaniu z aktywem ZSMP w Gdasku w dniu 30 stycznia 1989 r. mwi: W skali kraju nie ma takiej siy i nawet Solidarno nie jest w stanie lepiej pokierowa krajem jak obecne wadze. Dlatego, e to nie jest takie proste. Do tego trzeba jeszcze doda zoliwo tych, ktrzy by musieli odda wadz. Moemy dzisiaj wymieni paru kiepskich na lepszych, natomiast nie ma takiej siy w Polsce, ktra mogaby si kusi o przejcie wadzy. Niektrzy mwi, e to tragiczne, ale taka jest prawda. Fanatycy i demagodzy mog mwi inaczej, naley natomiast budowa pluralizm polityczny i inny, eby nie byo jednej stajni. Ja przypuszczam, e ta budowa w dobrych cieplarnianych warunkach potrwa 5-10 lat. Za jakie 10 lat mona by lekko pokusi si nie o ca wadz, lecz o jaki procent.

Przedterminowe wybory
Na przeomie grudnia i stycznia pojawia si koncepcja odbycia przedterminowych wyborw do parlamentu. Jej przyjcie faktycznie byo punktem wyjcia do zmian, do jakich doszo latem 1989 r. Bya to decyzja o znaczeniu strategicznym. Wybory zakoczyy si nasz przegran, a wic zgodnie ze znanym powiedzeniem, e sukces ma wielu ojcw, a poraka z reguy jest sierot, naleaoby przej w milczeniu obok tej sprawy. Byoby to jednak nie fair wobec historii. Koncepcja przedterminowych wyborw narodzia si w ostatnich dniach grudnia 1988 r., a ja byem jej autorem. Wystpujc z ni przyjem nastpujce zaoenie: mimo e okrgy st (w sensie fizycznym) zosta w listopadzie 1989 r. zdemontowany i jego czci zoono do magazynu, byo oczywiste, e prdzej czy pniej bdzie musiao doj do rzeczywistego dialogu midzy nami i opozycj. Powrt Solidarnoci by ju w istocie rzeczy przesdzony. Skoro tak, to doszedem do wniosku, e w wyniku obrad przy Okrgym Stole, zakadajc nawet niebotyczne ktnie, powstanie zupenie nowa sytuacja polityczna w kraju, ktra wykluczy moliwo utrzymania istniejce struktury wadzy do czasu kolejnych wyborw do Sejmu w stanie nienaruszonym. Dodatkowym argumentem na rzecz przeprowadzenia przedterminowych wyborw by widoczny wzrost poparcia dla rzdu. Nie byo adnej pewnoci, czy przychylny klimat utrzyma si w najbliszych dwch latach. Choby z tego powodu, e wiedziaem, i bdziemy musieli podejmowa decyzje wysoce niepopularne. Z takiej oceny zaistniaej sytuacji oraz przewidywa co do moliwoci ksztatowania si nastrojw doszedem do wniosku, e jeli chcemy uzyska korzystne dla nas wyniki wyborw, to powinnimy zaproponowa wybory moliwie najwczeniej, nie czeka do koca kadencji Sejmu. Koncepcja wydawaa mi si logiczna. Jeszcze przed Nowym Rokiem przedstawiem j Jaruzelskiemu. Uzna moje rozumowanie za racjonalne i w pierwszych dniach stycznia koncepcja ta bya przedmiotem dyskusji w kierownictwie partii. Zostaa przyjta i od tej chwili staa si jednym z istotnych elementw nowego adu politycznego, do tworzenia ktrego przystpilimy. Narzuca si oczywiste pytanie, jaki

byby bieg zdarze w Polsce, a w konsekwencji rwnie w caej Europie Wschodniej, gdyby wybory do parlamentu odbyy si nie w czerwcu, lecz w dwa lata pniej, tzn. po upywie IX kadencji Sejmu. Czy porozumienie zawarte przy Okrgym Stole, ale bez przedterminowych wyborw wytrzymaoby prb czasu wyduonego na dwa lata? Trudno powiedzie, ale faktem jest, e nie opozycja domagaa si przedterminowych wyborw. Zgodnie z ustalon ju praktyk Jaruzelski poleci Cioskowi, aby porozumia si z Orszulikiem i zaproponowa spotkanie z przedstawicielami Episkopatu, celem poinformowania ich o naszych zamierzeniach. Spotkanie modo privato zostao wyznaczone na 4 stycznia w Klarysewie, w willi, ktr do czasu penienia funkcji I Sekretarza zamieszkiwa Gierek. Strona kocielna bya reprezentowana przez kardynaa Franciszka Macharskiego, arcybiskupa Jerzego Strob i ks. Alojzego Orszulika. Nasz reprezentowa Czyrek, Ciosek i ja. Byem nowicjuszem w kontaktach z hierarchi kocieln. W Klarysewie spotkalimy si wczesnym popoudniem. Rozmawialimy kilka godzin z przerw na kolacj. S autorzy, ktrzy relacjonujc tego typu spotkania drobiazgowo opisuj menu. Ma to chyba na celu pokazanie ludowi, co spoywaj elity. Co byo na kolacj, nie pamitam, ale odnotowaem, e arcybiskup Stroba jest smakoszem win, a poniewa ja te za takiego si uwaam, to z duym zainteresowaniem suchaem jego wywodw na temat win, ich smaku, przechowywania etc. Kardyna Macharski nie ujawni, w jakich trunkach gustuje. Jako gospodarz spotkania podzikowaem za przyjcie zaproszenia i po omwieniu sytuacji gospodarczej poinformowaem goci, e nosimy si z zamiarem zaproponowania przedterminowych wyborw do Sejmu. Uwaam, powiedziaem, e gdyby np. odbyy si w kwietniu, a nie w listopadzie, to, naszym zdaniem, istnieje szansa na to, e bd miay one charakter niekonfrontacyjny. Co si tyczy kwietnia, to jest rzecz oczywist, e by to termin nierealny, ale trzeba te doda, e na miesic przed otwarciem debaty przy Okrgym Stole nikt z nas nie przypuszcza, e bd one trway pene dwa miesice. Przyjmujc, e ponowna legalizacja Solidarnoci jest spraw przesdzon, powiedziaem, e oba zwizki powinny zrezygnowa ze strajkw i manifestacji politycznych, ogosi moratorium pacowe, zerwa wszelkie powizania finansowe z zagranic oraz zachowa jedno w zakadach. Oba zwizki powinny te zadeklarowa, e stoj na gruncie istniejcej Konstytucji. Byy to postulaty w gruncie rzeczy nierealne, ale czy jako premier, ktry widzia ju potne przeszkody wyrastajce na drodze radykalnego reformowania gospodarki, mogem uzna strajki, rewindykacje pacowe itp. za rzecz normaln? Po mnie gos zabra kardyna Franciszek Macharski. Osoby nadzwyczaj inteligentna, wystarczy spojrze na jego twarz. Wysoki, szczupy, sowem posta sympatyczna. Lubiem go sucha, ale trzeba byo bardzo uwaa, aby uchwyci gwn myl. Kardyna nie stawia na og kropek nad i, jakby lubowa si w niebywaych wrcz zawijasach mylowych. Gwnym tematem jego rozmyla, bo tak trzeba nazwa jego wypowied, bya sprawa przedterminowych wyborw. Odniosem wraenie, e nasza propozycja zaskoczya hierarchw. Macharski nie powiedzia ani tak, ani nie. Z caego jego wywodu odnotowaem nastpujc myl: warunkiem wygrania wyborw jest to, aby odbyy si one na serio. Chodzi nie tyle o osoby, co o zasady. Skoro brak nawykw demokratycznych, to uczestniczcy w wyborach musi mie dowd, e bierze na siebie cz odpowiedzialnoci. Skoro radykalizuj si nastroje, samoograniczenie si stron jest skomplikowan kwesti. Czy to miao oznacza, e nie mona domaga si od opozycji, aby zgodzia si na wsplne porozumienie przedwyborcze? Chyba tak. Po nim zabra gos abp. J. Stroba. Jowialny, w jego oczach mona byo dostrzec iskierki duego poczucia humoru. Tgiej postury, zupene przeciwiestwo kardynaa. W sposobie mwienia wyczuwao si dobrotliwy stosunek do

wiata i ludzi. On take zaj si spraw wyborw. Uzna je za najbardziej skomplikowany fragment naszego ycia politycznego. Bardzo krytycznie oceniajc wszystkie poprzednie wybory stwierdzi, e o wolnych wyborach nie mona myle. Wymagaj wynikw gospodarczych i rozwizania centralnego problemu politycznego, czyli sprawy Solidarnoci. Rozwizanie musi by publiczne, a nie sejfowe, czyli lodwkowe. Tak myli Ojciec wity. Arcybiskup wyrazi take obaw, e radykalizm w rozwoju sektora prywatnego rodzi wtpliwoci czci spoeczestwa, owocuje bowiem drastycznie rnicami w pooeniu materialnym. Ciekawe byoby dowiedzie si, co teraz arcybiskup myli na ten temat. Jego wywody na temat Solidarnoci skoniy mnie do postawienia pytania: Czy Jego Eminencja przypadkiem nie obawia si Solidarnoci? Tak - odpowiedzia. - Boj si. Kolejnym mwc by Orszulik. Ksidz dyrektor - powiedzia o nim Stroba - jest bardzo blisko opozycji. Bya to trafna, acz niepena uwaga. W moim odczuciu Orszulik by eksponentem opozycji w rozmowach z wadz. W Klarysewie widziaem go po raz pierwszy w akcji, jeli nie liczy spotkania wiele lat temu w mieszkaniu Bernarda Margueritte. Skrztnie notowa wszystkie wypowiedzi. Nie miaem zudze, e nazajutrz przebieg tego spotkania bd znali szefowie opozycji. Ale te i o to chodzio. Chocia mia najwicej do powiedzenia w sprawach, ktre poruszyem, cierpliwie odczeka wypowiedzi dwch hierarchw, po czym poprosi o udzielenie mu gosu. Stwierdzi, e wsplne wybory w kwietniu lub listopadzie s niemoliwe. Mona natomiast porozumie si, e te, ktre odbd si jeszcze w tym roku, bd rzdowymi wyborami, ktrych opozycja nie bdzie bojkotowa. Po odbyciu takich wyborw opozycja przystpi do budowy swej infrastruktury w postaci stowarzysze, klubw etc. Dopiero przysze wybory, za cztery lata, bd mogy by prawie wolnymi. W dugim wywodzie postawi nam kilka pyta. Na przykad: czy przewidujemy, e na gruncie nietykalnej Konstytucji przejdziemy do opozycji? i co znaczy spoeczna wasno rodkw produkcji na tle powszechnej ewolucji form wasnoci? W konkluzji stwierdzi, e trzeba doprowadzi do Okrgego Stou, bo jest w t koncepcj zaangaowanych wielu ludzi - papie te. Za kilka miesicy, dowodzi, wobec droyzny powstanie problem, kto nad ludmi zapanuje. Koci moe znale si w trudnej sytuacji. Domaga si te dostpu opozycji do rodkw masowego przekazu, bowiem opini ksztatuje tylko jedna strona. Przed przystpieniem do drugiej fazy rozmw Czyrek streci wywd Orszulika sprowadzajc go do jednego zdania: Wybory zrbcie sobie sami, my bdziemy rosn w si, a po czterech latach oddacie wadz i zapyta, czy jest to stanowisko Kocioa jako instytucji, opozycji, z ktr ksidz dyrektor wsppracuje, czy s to prywatne pogldy. Po kolacji dyskusja trwaa jeszcze co najmniej dwie godziny. Od naszych goci usyszelimy m.in., e Koci nie bierze si za sprawy polityczne - my si na tym nie znamy - i e nikt nie ma monopolu na dobre rozwizanie, a w drodze do Okrgego Stou nie mona stawia warunkw wstpnych. Kocowy punkt widzenia strony kocielnej wyrazi abp Stroba, ktry m.in. powiedzia, e my, tj. Koci, ma poczucie odpowiedzialnoci za rzeczywisto; w sprawach Solidarnoci musimy rozmawia z jej szefami; Koci nie moe by podmiotem rozmw, ale od udziau w nich nie stroni; Koci wczy si jako element moderujcy, ale nie rozstrzygajcy; Koci musi by odrbny. Jeden z goci, ju nie pamitam kto nim by, wtrci: Partia ma by silna - mawia Wyszyski, Koci ma by silny - mawia Jan Pawe II. Mnie przypado podsumowanie. Z du pewnoci siebie powiedziaem, e nie odrzucamy idei wolnych wyborw, bowiem nie czujemy si sabiutcy, ale droga do nich to proces na lata, bowiem trzeba si uczy demokracji i trzeba j budowa krok po kroku. Powiedziaem te, e nie boimy si konfrontacyjnych wyborw, ale troska o powodzenie reformy nakazuje szuka drg do tego, co czy. Obliczajc nasze wpywy, powiedziaem, e moemy liczy na 65 proc. gosw. Myliem si, i to jak

bardzo, ale trzeba te powiedzie, e Orszulik rwnie si myli w ocenie rozwoju sytuacji. Na progu roku 1989 adna ze stron nie przewidywaa takiego rozwoju wydarze, do ktrego doszo latem 1989 r. Przed zakoczeniem spotkania ustalilimy, e Ciosek podejmie rozmowy z Mazowieckim, sprawa wyborw pozostanie poufna, a pewne kwestie praktyczne rozpatrzone zostan w roboczym trybie. A propos kwestii praktycznych. Na wniosek Kuberskiego, wwczas szefa Zespou ds. Staych Kontaktw Roboczych Rzdu PRL ze Stolic Apostolsk, pod koniec grudnia 1988 r. poinformowaem Watykan, e podjem decyzj o zniesieniu obowizku posiadania wiz polskich w paszportach dyplomatycznych i subowych nalecych do Stolicy Apostolskiej. W poowie stycznia otrzymaem list podpisany przez kardynaa Casaroliego, w ktrym dzikowa mi rwnie w imieniu Ojca witego za ten znamienny gest w kierunku Stolicy Apostolskiej oraz wyrazi nadziej, e przyczyni si on do utrzymania bardziej intensywnych i bardziej serdecznych naszych wzajemnych stosunkw. W poowie stycznia, jeszcze przed drug czci X Plenum, jeden z zaprzyjanionych dyplomatw zachodnich zrelacjonowa mi przebieg swej rozmowy z Orszulikiem, ktry poinformowa go, e tekst ustawy o stosunkach pomidzy Kocioem a Pastwem jest ju uzgodniony przez upowanionych przedstawicieli obu stron, zakoczone zostay take rozmowy dotyczce Konwencji o stosunkach dyplomatycznych midzy Polsk i Watykanem, jednake papie jeszcze nie wyrazi zgody, poniewa czeka na decyzj wadz polskich o relegalizacji Solidarnoci. Jej wiarygodno potwierdzi mi nuncjusz apostolski do specjalnych porucze, arcybiskup Francesco Colasuonno, ktrego przyjem w dniu 6 lutego. Usyszaem od niego, e Watykan uzalenia nawizanie stosunkw dyplomatycznych z PRL od tego, jak rozwinie si sytuacja polityczna w kraju. Kolejne, drugie modo privato odbyo si 18 lutego w rezydencji Urzdu Rady Ministrw przy ul. Parkowej. Ze strony kocielnej uczestniczyli ci sami hierarchowie, co w Klarysewie, a po naszej rwnie Barcikowski. Ju prawie dwa tygodnie obradowa Okrgy St, byo wic o czym porozmawia. Spotkanie modo privato byo w swej istocie miejscem, w ktrym dokonywalimy przegldu spraw, o jakich debatowano przy Okrgym Stole. Jednym z kontrowersyjnych tematw przy Okrgym Stole bya polityka gospodarcza rzdu. Opozycja bya niezadowolona, e rzd wnosi do Sejmu projekty ustaw w sprawach, o ktrych ma ona inny od naszego pogld. Akurat w tym czasie wnielimy do Sejmu projekt ustawy o niektrych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej. Baka, ktry by wspprzewodniczcym (drugim by Trzeciakowski) zespou ds. gospodarki i polityki spoecznej, wysa list do Marszaka Sejmu proszc o przesunicie terminu uchwalenia tej ustawy przez Sejm. Powoywa si na to, e z du ostroci opozycyjno-solidarnociowa [strona] zakwestionowaa rozwizanie przyjte w projekcie ustawy... Powtrzy ten argument opozycji, e uchwalenie tej ustawy bez stworzenia consensusu w toku prac Okrgego Stou podway wiarygodno intencji wadz co do autentycznoci dialogu spoecznego na tematy najbardziej istotne dla funkcjonowania gospodarki. Debata zostaa odoona. Baka w tym przypadku postpi wbrew podstawowym zasadom praworzdnoci. Rzd by w tej sprawie wadz miarodajn, a nie on. Orszulik nawizujc do niej nawoywa do takiego postpowania, ktre nie bdzie pogbia istniejcej nieufnoci. Byo to yczenie skierowane pod moim adresem. Rozptaa si oywiona dyskusja. Barcikowski powiedzia, e przecie rzd nie moe czeka na zakoczenie procesu, ktry znalaz wyraz w Okrgym Stole. Pastwo, dowodzi, nie moe stan. Umwmy si, proponowa, e wprowadzamy w ycie ustawy, a w przypadku, gdy strona opozycyjna zgosi do nich zastrzeenie,

bd potem podlegay ewentualnej rewizji. Bya to rozsdna propozycja, a wic nic dziwnego, e przyjlimy wniosek Barcikowskiego. Tyle przecie ustaw jest nieustannie poprawianych! Rekordy osiga w tej dziedzinie Sejm X kadencji i z tego powodu Orszulik nie rozdziera uzyskanych w tym czasie biskupich szat. Propozycja Barcikowskiego nie pooya kresu nieporozumieniom pomidzy niektrymi przedstawicielami opozycji i rzdem, a cilej mn. Nieustannie powraca zarzut, e uprawiam dziaalno dywersyjn. Opozycji te nie bya obca demagogia. Dr Bugaj na amach ycia Warszawy biada, e czynnikiem utrudniajcym jest take okoliczno, e ekipa rzdowa M. Rakowskiego przed Okrgym Stoem usiuje doprowadzi do rozstrzygnicia... trwa proces zaatwiania pakietu ustaw i planw. Gdybym mia przej si narzekaniami Bugaja, to powinienem w pracach rzdu ogosi przerw albo wybra si wraz z caym rzdem na urlop - moe na Lazurowe Wybrzee? - by tam budowa zamki z piasku i czeka, a zostanie przedstawiony jaki genialny projekt reformowania gospodarki, ktry znajdzie pen akceptacj dr Bugaja. Mwic powanie, atwo mog sobie wyobrazi, jaka spadaby na mnie lawina krytyki, gdybymy jako rzd owiadczyli narodowi, e postanowilimy prowadzi polityk z dnia na dzie, poniewa czekamy na wyniki Okrgego Stou. Podejrzewam, e opozycja take zaczaby oskara rzd o bezczynno. Jeli chciaem udowodni spoeczestwu, e mj rzd dziaa dynamicznie i radykalnie, to trzeba byo dziaa energicznie. Ani przez chwil nie odnosiem si lekcewaco do tego, co mwiono w zespoach powoanych przez Okrgy St. 15 marca w protokole ustale posiedzenia Rady Ministrw, a wic jeszcze w czasie trwania debat, istnieje zapis, ktrego nikt nie wymae: Rada Ministrw powierzya wiceprezesowi Rady Ministrw Ireneuszowi Sekule i ministrowi-czonkowi Rady Ministrw Aleksandrowi Kwaniewskiemu opracowanie w trybie pilnym wykazu postulatw zgoszonych w toku obrad Okrgego Stou i dokonanie ich krytycznej analizy pod ktem realizacyjnym. Jednym z tematw omawianych podczas spotkania na Parkowej byy nieustajce strajki i wymuszanie coraz to nowych podwyek pac. Zapamitam to, co usyszaem od Giscarda dEstainga: pastwo z wmontowanym systemem rewindykacyjnym musi zgin. Naszym gociom powiedziaem, e w sytuacji, w jakiej si znalelimy, strajki maj charakter wsteczny i s wymierzone w Okrgy St. Nasi partnerzy rozsiewaj perliste myli dotyczce gospodarki, a za oknami trwa proces jej niszczenia. Abp Stroba podzieli moje obawy. Jest czym oczywistym, powiedzia, e premier i strona rzdowa s zaniepokojeni strajkami. Podzielamy ten niepokj. S one - mwi - niebezpieczne rwnie ze wzgldu na spraw naszego caego wschodniego bloku, bowiem mog powsta obawy, e szykuje si kontrrewolucja. S rwnie grone ze wzgldu na baz partyjn, ktra moe widzie w strajkach niepowodzenie linii porozumienia. Poar strajkowy gasimy papierem, tak mwi pan premier w 1981 roku. To samo robimy teraz... Nawet nie pamitaem tego. Papierami, czyli pienidzmi bez pokrycia. Stroba za pierwsz przyczyn tej sytuacji uzna niedojrzao polityczn spoeczestwa. Drug widzia w tym, e spoeczestwo nie chce zaaprobowa swego pooenia ekonomicznego. Przyrwnujemy si do bogatych pastw. To rwnie jest wyrazem braku wyrobienia politycznego. Prawd jest, e pomoc Zachodu jest niezbdna, ale schorzenie naszego spoeczestwa polega na tym, e wci czekamy na pomoc z Zachodu i to czekanie jeszcze bardziej nas rozkada. Nawizujc ponownie do strajkw powiedzia, e z alem musimy powiedzie, e dziaania Kocioa s ograniczone. Mia na myli przeciwdziaanie strajkom. W tym kontekcie przypomnia wystpienie kardynaa Wyszyskiego na Jasnej Grze, 26 sierpnia 1980 r., w ktrym Prymas Tysiclecia wzywa strajkujcych do opamitania bez rezultatu. Kocowy postulat ksicia Kocioa by nastpujcy: trzeba wymieni pogldy w elicie

elit, by znale sposb i odpowied na pytanie, co zrobi, jak to osign, by zmieni postawy spoeczestwa tak, aby wsparo ono proces reform politycznych, spoecznych i gospodarczych. Sporo czasu powicilimy na ocen dotychczasowego przebiegu debat przy Okrgym Stole. Kardyna powiedzia, e w Kociele oceniamy, e my dopiero teraz stroimy instrumenty do porozumienia. Bya to trafna uwaga. Abp Stroba podzieli ten pogld i doda, e trzeba przesta wierzy, i przy Okrgym Stole napisz nowego Pana Tadeusza lub now Bibli. Barcikowski, ktry posiada cudown zdolno do wyawiania z morza sw tego, co byo najwaniejsze, wyraajc zadowolenie, e proces porozumienia ruszy z miejsca z wasnego, naszego wyboru powiedzia, e zaistniay warunki jego powodzenia, ale doda, e najwikszym zagroeniem jest anarchizacja ycia spoecznego. Barcikowski by zdania, e Koci mgby pomc w szybkim uzgodnieniu stanowisk w sprawach podstawowych co mogoby szybko doprowadzi do zawarcia umowy spoecznej. Umowa spoeczna jest nadal aktualna, stanowisko strony opozycyjnej jest pozytywne wobec tej propozycji, powiedzia Orszulik. W dyskusji o dotychczasowym przebiegu Okrgego Stou Ciosek zreferowa przekazane nam uwagi kilku uczestnikw obrad. Pisali, e na podstawie ich obserwacji opozycja dy do wyrugowania partii z ycia publicznego. Komentarz Orszulika by zwizy: Pisaa go schodzca ze sceny formacja. O ile dwaj hierarchowie w swych wypowiedziach formuowali oglne oceny debat, jakie toczyy si przy Okrgym Stole i przedstawiali stanowisko Kocioa w kwestii osignicia porozumienia, Orszulik wchodzi w szczegy. Zapewni, e nikt z opozycji nie ma zamiaru objcia wadzy, oni nawet mwi - nie chc partii politycznej, bo nie s do tego przygotowani. Wypowiadajc si na temat przyszych struktur politycznych, poinformowa, e opozycja zgadza si na izb wysz parlamentu oraz na utworzenie urzdu Prezydenta. Potwierdzam - owiadczy - przyjcie struktury politycznej Sejmu, w ktrym 60 proc. bdzie zarezerwowane dla trzech partii oraz 40 proc. dla bezpartyjnych. Wynalazc takiego podziau miejsc w Sejmie by Ciosek, nasz kkowicz. Nowy ukad si w parlamencie przedstawia w postaci kek. Jedno wiksze to tradycyjna koalicja, mniejsze to bezpartyjni. Za t formu krya si opozycja. Nad tymi kkami umieszcza oko opatrznoci, tj. instytucj Prezydenta, ktry mia nad nimi czuwa. Ciosek biega ze swoim schematem po gabinetach, podsuwa go opozycji i Kocioowi. Z przejciem agitowa na rzecz wymylonego schematu. Opozycja natychmiast przyja proponowany podzia mandatw. 40 proc.! o tym przecie jej przedstawiciele, gdy zasiadali do Okrgego Stou, nie marzyli. Trzeba doda, e Ciosek zacz propagowa swoje kka ot tak, od siebie. Czci towarzyszy, w tej liczbie i mnie, taki podzia mandatw wyda si zbyt daleko idcy i po pewnym czasie zosta skorygowany na 65 i 35 proc. Ciosek opiera swj schemat na zaoeniu, e koalicja PZPR, ZSL i SD pozostanie trwa struktur. Grzeszy, podobnie jak my wszyscy, ograniczon wyobrani. Orszulik zapewnia nas o czystoci intencji opozycji. Przez cztery lata, dowodzi, opozycja z pewnoci nie wytworzy partii politycznej, cho nie mona tego wykluczy w dalszej przyszoci. Teraz naley ruszy z miejsca demokratyzacj. Trzeba, postulowa, opracowa swoisty kalendarz demokratyzacji, za rok to, po roku tamto, sowem - chodzi o praktyczny plan wdroenia w ycie instytucji demokratyzujcych ycie spoeczne w Polsce. Spotkanie na Parkowej przebiegao pod znakiem rzeczowoci i bez wtpienia rosncego wzajemnego zrozumienia. W przededniu finau Okrgego Stou odbyo si kolejne, trzecie spotkanie rwnie w Klarysewie. Stron kocieln reprezentowa Macharski, Storba i Orszulik. Z naszej strony Czyrek, Barcikowski, Ciosek i ja. Rozmawialimy przede wszystkim o wyborach. Nasze przesanie byo

nastpujce: jeli Koci wczy si w walk wyborcz w tym sensie, e kocioy stan si baz dla opozycji, to powstanie wraenie, e w kraju istniej tylko dwie siy - rzdowa i kocielna. Ostatnie, czwarte modo privato odbyo si 7 czerwca, ju po pierwszej turze wyborw. W tym samym skadzie. Dotyczyo, co zrozumiae, wyaniajcej si nowej konstelacji si politycznych w kraju. Moje narzekania, e kler wzi czynny udzia w kampanii wyborczej po stronie opozycji, hierarchowie zbyli milczeniem. Poniewa ju wiadomo byo, e Lista Krajowa pada, powiedziaem, e powanie zastanawiam si, czy powinienem jeszcze raz startowa. Przy drinkach, ktre poprzedzay bardzo smaczny obiad, kady z gospodarzy przekonywa mnie, abym nie unosi si honorem, dowodzc, e jestem potrzebny w parlamencie itp. Po raz pierwszy usyszaem od hierarchw tyle dobrych sw o sobie. Szkoda, e tak pno. Spotkanie odbyo si z naszej inicjatywy, poniewa uznalimy, e dobre wychowanie nakazuje poinformowanie naszych staych partnerw o tym, jak oceniamy sytuacj. Zapamitaem z niego przede wszystkim to, e po raz pierwszy w yciu i chyba ostatni, przy stole obsugiway mnie zakonnice.

Wielo i rnorodno problemw


Czonkowie rzdu uczestniczcy w pracach zespow kadego dnia informowali mnie o stanie dyskusji, oglnej atmosferze i kolejnych problemach, ktre jedna albo druga strona stawiaa na porzdku dnia. Przystpujc do debat przy Okrgym Stole i postulujc potrzeb zbudowania nowego adu gospodarczego i politycznego, nie zdawalimy sobie sprawy z wieloci problemw kryjcych si pod t formu. W zespoach zderzay si rne punkty widzenia i coraz wyraniej zarysowyway si stanowiska nie tylko dwch stron, ale take wewntrz kadej z nich. Na posiedzeniach Biura Politycznego w owym czasie sporo uwagi powicilimy temu, co dziao si przy Okrgym Stole. Nasze zainteresowanie debatami byo zrozumiae, ale nie ulega te wtpliwoci, e brakowao nieraz gbszej refleksji, szerszego spojrzenia na sprawy stawiane przez opozycj. Nie wynikao to z lekcewaenia tego, co dziao si przy Okrgym Stole, lecz ze saboci ekipy, ktra po raz pierwszy od dziesicioleci stana twarz w twarz wobec zwartej grupy ludzi, prezentujcych zgoa odmienne od naszego spojrzenie na wiele kluczowych problemw politycznych i gospodarczych. Przystpujc do otwartego dialogu z opozycj nasze wyobraenie o tym, jak w praktyce bd funkcjonowa nowe struktury polityczne, o ktrych dyskutowano przy Okrgym Stole, byy raczej mgliste. Tu nie wystarczay kka, z ktrymi biega Ciosek. Potrzebna bya myl strategiczna wybiegajca daleko w przyszo. Zabrako jej, co oznaczao, e wykazalimy du sabo. Nietrudno te byo dostrzec, e przy Okrgym Stole opozycja bya znacznie bardziej dynamiczna i ofensywna. Przedstawiciele strony rzdowej wprawdzie nie byli pionkami, niejednokrotnie growali nad rozmwcami strony opozycyjno-solidarnoci owej, zwaszcza jeli chodzi o wiedz o pastwie - co byo zrozumiae, ale nierzadko byli bezbronni wobec wielu racjonalnych argumentw wypowiadanych przez opozycj. Jej czoowi przedstawiciele w rodzaju Kuronia, Michnika, Mazowieckiego i Geremka precyzyjnie punktowali saboci istniejcego systemu spoeczno-gospodarczego. Przedstawiciele OPZZ uczestniczcy w pracach zespow reprezentowali wasn lini, w wielu przypadkach odbiegajc od stanowiska zajmowanego przez parti i rzd. Na jednym z posiedze

zespou ds. gospodarki i polityki spoecznej, Martyniuk przedstawi swj punkt widzenia na polityk gospodarcz rzdu. Naszym moralnym i spoecznym obowizkiem, powiedzia, jest spenienie podstawowych oczekiwa ludzi pracy. Obejmuj one takie nieskomplikowane dania, jak: zapewnienie godziwych pac i ludzkich warunkw ycia, stabilny poziom cen, spoecznie aprobowane rozpitoci dochodw, dostp do podstawowych dbr, towarw i usug na oglnie akceptowanym poziomie i stosunki midzyludzkie zgodne z zasadami rwnoci i sprawiedliwoci spoecznej. Rzeczywicie byy to nieskomplikowane dania! Odrzucamy, owiadczy, wszystkie projekty, ktokolwiek by je zgasza, urynkowienia, samofinansowania, przedsibiorczoci i czego by tam jeszcze, ktre nie gwarantuj zaspokojenia potrzeb ludzi pracy. Takie projekty nie maj dla nas adnego uroku. Odnotowujc zestaw krytycznych uwag wygaszanych przez opozycj pod adresem polityki gospodarczej rzdu, Martyniuk zastrzeg sobie, e fakt ten nie czyni nas jednak automatycznie sojusznikami w walce o interesy ludzi. Za symptomatyczn uzna aprobat opozycji dla deklaracji ministra Wilczka o celowoci reprywatyzacji 50 proc. przedsibiorstw pastwowych. Nasuwa si takie wraenie - mwi - e kontrowersje pomidzy rzdem a czci rodowisk opozycyjnych, pomimo widowiskowych efektw i werbalnej ostroci, wydaj si by ktni w rodzinie. Nie idzie raczej o kierunek przemian, ale o to, kto szybciej i bardziej konsekwentnie byby w stanie w tym kierunku pody. To, co najbardziej mnie razio, to cige powoywanie si na interesy ludzi pracy. Wcale nie uwaam, e wiadome zuboenie ludzi pracy, kurs na likwidacj uzasadnionych zdobyczy socjalnych jest czym, co moe zaakceptowa nawet najbardziej prawicowo nastrojony socjaldemokrata, ale z drugiej strony jest rwnie faktem historycznym, e socjalizm w jakim stopniu zdemoralizowa miliony wytwrcw. Zapewni im bezpieczne ycie, nie istniaa groba wyrzucenia za bram, praca bya zagwarantowana konstytucyjnie, dziecko na kolonie musiao wyjecha, za chorobowe pacono, kierownikowi mona byo si bezkarnie odszczekn itp. ..Mnie si naley, taka bya bardzo rozpowszechniona filozofia ycia. Co si tyczy planw prywatyzacji poowy przemysu pastwowego, to podzielaem pogld Wilczka, ale byem zdania, e bdzie to proces dugotrway. Wstpnie dyskutujc ten problem wychodzilimy z zaoenia, e trzeba bdzie dba o to, aby nie stao si tak, e dobre fabryki zostan sprywatyzowane, a sabe, technicznie zacofane pozostawione pastwu. Bya to troska uzasadniona. Kilka miesicy pniej przestrzega mnie przed tak polityk premier Hiszpanii. Felipe Gonzales. W trakcie spotka roboczych bardzo czsto powracaa sprawa indeksacji i urynkowienia rolnictwa. Rzd proponowa indeksacj, ktra rekompensowaaby tylko 80 proc. wzrostu cen i bya obwarowana moliwociami pacowymi zakadw pracy. Opozycja pocztkowo, podobnie jak OPZZ, wypowiadaa si za pen indeksacj. Co si tyczy urynkowienia rolnictwa, to opozycja w zasadzie bya zgodna, e trzeba tego dokona, ale opowiadaa si za dozowaniem tej koniecznej decyzji. Zarwno Sekua, jak i Baka dyskutujc z opozycj zajmowali stanowisko przeciwne. Uwaali, e urynkowienie rolnictwa jeli chcemy doj do gospodarki rynkowej jest koniecznoci. Stanowisko opozycji zarwno w sprawie indeksacji, jak i urynkowienia rolnictwa byo, moim zdaniem, obliczone na pozyskanie opinii publicznej. Precyzyjnie wyrazi to Mazowiecki, ktry powiedzia, e istnieje spoeczna obawa, e dokonamy tu rnych uzgodnie, odbd si wybory, a po wyborach nard dostanie w ko. miertelnym niebezpieczestwem - mwi -jest dla nas to, e ludzie powiedz: za Solidarno i miejsca w Sejmie dostajemy teraz w ko. Tak jak teraz sia rzdzca daje w ko narodowi, to nikt w naszych szeregach nie wyobraa sobie, e jest to moliwe.

Prof. Trzeciakowski na jednym ze spotka wspprzewodniczcych zespow z udziaem jeszcze kilku osb, w tym Kuronia i Michnika, podnis spraw nomenklatury. Powiedzia, e nie jest ona do pogodzenia ze zdrow gospodark. Dyrektor powinien sucha sygnaw rynkowych, postulowa Trzeciakowski, a nie partyjnych dyrektyw. Profesor by w bdzie. Partyjne dyrektywy w tym czasie ju nic nie znaczyy. To bya ju przeszo. Sekua replikowa Trzeciakowskiemu. Rzd chciaby jedynie rekomendowa dyrektorw w przedsibiorstwach o szczeglnym znaczeniu. Jest ich 306. Wszyscy inni dyrektorzy powinni by wybierani w drodze konkursu. Bya to ju bardzo rozpowszechniona praktyka w okresie funkcjonowania mojego rzdu. Michnik postulowa wyprowadzenie partii z zakadw pracy, ale doda, e teraz o to nie walcz. Wymieni trzy kwestie, w ktrych naszym mandatem jest ciana. Chodzio o indeksacj, grnictwo i Stoczni Gdask. Sekua ponownie replikowa. W sprawie Stoczni, mwi, my te mamy cian. Sekua dzielnie broni decyzji o postawieniu Stoczni w stan likwidacji. Wtrowa mu Kwaniewski. Dyskusje trwajce wiele godzin obejmoway reformy w pastwie, tj. wybory do Sejmu, podzia mandatw i kalendarz wyborczy, list krajow, ustanowienie urzdu Prezydenta, umow spoeczn dotyczc reformowania gospodarki bez konfliktw, prawa i kwestie zwizane z pluralizmem zwizkowym. W toku dyskusji wok wyborw Aleksander Kwaniewski, jako pierwszy przy Okrgym Stole, zaproponowa wolne, demokratyczne wybory do Senatu. Nie uzgadnia tej propozycji z Jaruzelskim ani ze mn. Wasa uzna j za ciekaw. Zaskoczony ni Ciosek zaproponowa, aby nie dyskutowa tej sprawy, bowiem obie strony nie s do tego przygotowane. Z wnioskiem tym zgodzi si Geremek. Oczywicie do czasu. Co si tyczy wyborw, to Geremek owiadczy, e opozycja zgadza si na udzia w nich, ale bez wsplnej listy, ze wzgldu na odmienn tosamo. Nie przyjto propozycji strony rzdowej w sprawie wpisania na list krajow kandydatw z obozu opozycji. Geremek zapewnia stron rzdzc, e w sprawie niekonfrontacyjnych wyborw jestemy gotowi dotrzyma kontraktu. Kuro, drugi obok Geremka strateg zachowania si opozycji przy Okrgym Stole, prezentowa pogld, e s dwa elementy negatywnej kampanii wyborczej, od ktrych opozycja si odegnuje. S nimi: rozrachunek z przeszoci i personalne ataki na kandydata. Proponowa hiszpask formu: wojna si skoczya. Pewnie tego pragn, ale rzeczywisto zadaa mu kam. Tematem obrad bya take propozycja ustanowienia urzdu Prezydenta, z czym wizao si nazwisko Jaruzelskiego. By taki moment, kiedy opozycja zgaszaa sprzeciw wobec tej kandydatury. Aktywnie czyni to Michnik. Nasi argumentowali, e bdzie on gwarantem zmian, ktre oczekuj kraj. W dyskusji na temat tego urzdu sporo czasu zaja sprawa jego prerogatyw. Reykowski relacjonowa rozmow z Geremkiem. Na prerogatywy dla Jaruzelskiego jako prezydenta, powiedzia - zgoda, ale co bdzie jeli Wasa zechce by prezydentem? Narastay take kopoty z Sejmem. Opozycja kcia si z nami o projekty ustaw tworzcych pakiet spraw zwizanych z wyborami, ktre ju skierowano do Sejmu. Podejrzewaa, e popiech, jaki objawiamy, jest celowym zagroeniem, chci zaskoczenia jej, stworzeniem faktw dokonanych. Nie byo to nasz intencj. Posowie buntowali si przeciwko temu, co przeciekao z obrad zespow. Uwaali, e za ich plecami zaatwia si wane kwestie, w ktrych wpierw powinien wypowiada si Sejm. Strona rzdowa obejmowaa przedstawicieli ZSL i SD. Wystpowalimy wic wsplnie. Jednake w miar, jak rozmowy przy Okrgym Stole zaczy coraz wyraniej wskazywa, e porozumienie nie

bdzie dotyczyo jedynie legalizacji Solidarnoci i utworzenia nowych instytucji pastwa w rodzaju urzdu Prezydenta i drugiej izby parlamentu, lecz e chodzi o zasadnicze przeobraenia systemu, nasi przyjaciele w ZSL i SD zaczli coraz intensywniej myle o zaznaczaniu swej odrbnoci. ZSL-owcy czynili to w sposb kulturalny, ale i stanowczy. Roman Malinowski, ktry drani niektrych moich kolegw cigym powoywaniem si na swoje podre zagraniczne (gdy rozmawiaem z papieem...), by politykiem powanym i wiedzia, czego chce. Tg gow w czowce ZSL by bez wtpienia prof. Mikoaj Kozakiewicz. Ilekro wystpowa w Sejmie IX kadencji, mwi mdrze i rzeczowo. W czasie inauguracyjnego posiedzenia Okrgego Stou wygosi, moim zdaniem, najciekawsze przemwienie. Nie lubowa si w byskotkach, nie goni za fajerwerkami. By rzeczowy i pryncypialny. Kozakiewicz, podobnie jak wielu innych dziaaczy ZSL uwaa, e na przeszkodzie do rzeczywistego partnerstwa pomidzy PZPR i ZSL staa doktryna o kierowniczej roli partii, na gruncie ktrej zostaa zbudowana monopolistyczna wadza PZPR. SD bya parti innego typu anieli ZSL. Inn posiadaa baz, inne prawa ni rzdziy. Wiosn 1989 r. denie do przedstawienia si opinii publicznej jako partii nie majcej nic lub niewiele wsplnego z PZPR, w kierowniczych krgach SD byo bardzo silne. Gdybymy byli dobrymi strategami, to w gruncie rzeczy ju wtedy naleao zastanowi si, jakie mog by polityczne nastpstwa wyranie demonstrowanej przez sojusznikw wasnej osobowoci i samodzielnoci. Wychodzilimy jednak z zaoenia, e sojusz z ZSL i SD nadal bdzie trwa. Luty i marzec, a wic miesice Okrgego Stou, wypenione byy strajkami i demonstracjami ulicznymi, ktre odbyway si pod rnymi hasami. Wrzao rwnie na ulicach kilku wielkich miast. 23 lutego w Krakowie demonstrowaa modzie studencka spod znaku KPN i NZS. Demonstracja miaa rwnie charakter antyradziecki. Niesiono m.in. portret Gorbaczowa, ktremu na czole umieszczono tarcz strzelnicz. Grupa demonstrantw ruszya pod budynek konsulatu radzieckiego, obrzucajc budynek kamieniami. Doszo do star z milicj, podczas ktrych zraniono 39 milicjantw. Komentarz stoczniowcw szczeciskich: Jak Wasa zmdrza, to inni zgupieli. Po zajciach w Krakowie na rce ambasadora Browikowa zoyem rzdowi radzieckiemu wyrazy ubolewania. Czy mogem wtedy przypuszcza, e nadejdzie czas usuwania z krajobrazu naszych miast pomnikw wdzicznoci dla Armii Radzieckiej i nazw ulic w rodzaju Puszkina i Gagarina? Co si tyczy KPN, to jej przywdcy wyranie owiadczyli, e bez odsunicia PZPR od wadzy wszystkie reformy trzeba traktowa jako spektakularne, ktre nie przynios oczekiwanych rezultatw. Dzi nie mam wtpliwoci, e przez kilka lat lekcewaylimy KPN i jej wpyw na pewne krgi spoeczestwa. Dotyczyo to take nurtw radykalnej opozycji, wrogiej polityce dialogu Wasy z wadzami. Wytaczalimy przeciwko radykaom armaty propagandowe wspierane dziaaniami milicji, a naleao energiczniej akcentowa konieczno osignicia porozumienia z t czci (przewaajc) opozycji, ktra bez wtpienia zajmowaa stanowisko umiarkowane w sprawach o kluczowym znaczeniu dla kraju.

May incydent teatralny


Pod koniec lutego dostarczyem Warszawie i prasie wiatowej bulwersujcego tematu. 25 lutego w Teatrze Powszechnym odbyy si premiera dwch jednoaktwek Vaclava Havla, ktry na tydzie

przed premier zosta skazany na dziesi miesicy wizienia za udzia w manifestacjach na Placu Wacawa w Pradze, w dwudziest rocznic samospalenia si studenta Palacha. Ku zdumieniu publicznoci, ktr w poowie stanowi kwiat opozycji, na widowni wszed polski premier. Gdziekolwiek spojrzaem, widziaem na twarzach widzw zaskoczenie, a na niektrych wrcz przeraenie. Moje przyjcie do teatru byo wiadomie podjt decyzj, ktra w sytuacji, w jakiej znalaz si Havel, miaa znaczenie politycznej manifestacji. Musz jednak wyjani, e na pewno nie znalazbym si na widowni, gdyby nie moja ona, Elbieta Kpiska, aktorka tego teatru. Z prostej przyczyny - byy to dnie i tygodnie, w ktrych nie w gowie by mi teatr. To Elbieta wystpia z propozycj pjcia do teatru, ale powiedziaa: zastanw si. Przez skr czuem, e oczekuje ode mnie odpowiedzi pozytywnej. W swoim Dzienniku pod dat 27 lutego zapisaem: Sporo szumu wok mojego pobytu w teatrze. Wyobraam sobie, jak wciekaj si Czesi. Nie martwi si tym, poniewa robi jedno gupstwo za drugim. Ale wrmy do teatru. Nie wiem, jakiej klasy pisarzem jest obecny prezydent Havel, ale jego dwie jednoaktwki byy znakomite. Oklaskiwaem je ze szczerym zadowoleniem i nic w tym momencie nie obchodzia mnie polityka. Ale polityka wtargna na scen w postaci... Adama Michnika. Po zakoczeniu spektaklu wskoczy na proscenium i zacz odczytywa protest przeciwko uwizieniu Havla, skierowany do wadz czechosowackich. Kto z kierownictwa teatru zarzdzi puszczenie na pene obroty muzyki, ktra stanowia stay motyw spektaklu. Gos Michnika z trudem przebija si przez haaliwe tony. Cz publicznoci zacza wychodzi, wic i ja podniosem si z miejsca i ruszyem w kierunku wyjcia. Doszedem do wniosku, e jak na premiera kraju oficjalnie zaprzyjanionego z Czechosowacj i tak uczyniem dostatecznie duo, by zorientowano si, po ktrej stronie lokuj swoje sympatie. W nastpnych kilku dniach prasa wiatowa powicia mojej obecnoci w teatrze sporo uwagi. Komentowano j jako danie wyranego prztyczka przywdcom w Pradze. Cho polski rzd, pisano, nie skomentowa oficjalnie wyroku na Havla, to obecno polskiego premiera w teatrze wydawaa si by wyran oznak dezaprobaty z powodu wtrcenia go do wizienia. W komentarzach wskazywano, e moje pojawienie si w teatrze ilustruje rwnie odmienne drogi, jakimi kraje bloku podchodz do swoich krytykw. O ile Jakesz wybra zwalczanie dysydentw, to rzd Rakowskiego rozpocz negocjacje na temat reform polityczno-gospodarczych z t sam opozycj, ktr kiedy usiowa zmiady. Myl, e zmiady to zbyt silne okrelenie. Nie brak byo take w komentarzach oczywistych bzdur. Richard Bassett w The Times pisa, e Rakowski bez wtpienia myla take, e widok premiera Polski zasiadajcego na tej samej widowni, na ktrej zasiada czoowy krytyk administracji, jak Adam Michnik, wywrze wraenie nawet na modszych czonkach opozycji, ktrzy krytycznie zapatruj si na zbyt due zblienie si Solidarnoci do rzdu. Dziennikarz ten, ktry oczywicie nie by obecny na widowni, dostrzeg moj ponur sylwetk, opuszczajc teatr awaryjnym wyjciem, tu po opuszczeniu kurtyny... No c, dziennikarze maj niezbywalne prawo do komentowania tego, co robi politycy, ale niejeden raz zdumiewaa mnie gupota niektrych z nich, a take spora doza arogancji i bezczelnoci w odgadywaniu intencji, jakimi kieruje si polityk. Tak np. udajc si do teatru w ogle nie wiedziaem, kto bdzie na widowni. Czy Bassett wyobraa sobie, e przed pjciem do teatru poleciem subie bezpieczestwa zbadanie, kto bdzie na widowni? Jeli rzeczywicie tak przypuszcza, to znaczy, e mgby by wietnym policjantem w epoce Berii. Nie wiem te, gdzie Bassett dojrza awaryjne wyjcie. Wyszedem tymi samymi drzwiami, ktrymi wszedem. Jeli nawizuj do bzdur, ktre wypisywa, to tylko po to, by przestrzec przed bezkrytycznym przyjmowaniem opinii wypowiadanych o nas w prasie zagranicznej. Zarwno wwczas, jak i teraz. Na szczcie Bassett i jemu podobni nie stanowili w tym czasie

reprezentatywnych przedstawicieli zachodniego dziennikarstwa. Wikszo dziennikarzy obiektywnie relacjonowaa rozwj sytuacji politycznej w Polsce zim 1988 r. i wiosn 1989 r. Mark Frankland pisa w Observerze 26.2.89: To, co uczyni do tej pory rzd premiera Mieczysawa Rakowskiego, to wprowadzenie zmian w reguach gospodarczych, ktre sprowadzaj si do czego, co nawet obiektywni ekonomici polscy nazywaj rewolucj.

Fina Okrgego Stou


Na dwa dni przed kocow sesj Okrgego Stou, Komitet Wykonawczy OPZZ przyj Stanowisko w sprawie polityki spoecznej i gospodarczej oraz reform systemowych - odnoszcych si do indeksacji wynagrodze. KW OPZZ owiadczy jednoczenie, e nie akceptuje metody indeksacji rekompensujcej tylko 80% wzrostu cen, zwaszcza e zostao to obwarowane moliwociami pacowymi zakadw pracy. Domaga si indeksacji stuprocentowej. Uzgodniona midzy stronami Solidarnoci i wadz metoda indeksacji, stwierdzali zwizkowcy, prowadzi do narastania nieuzasadnionych dysproporcji wynagrodze i rozszerzenia sfery ubstwa. I na zakoczenie: OPZZ ostrzega przed spoecznymi skutkami wprowadzenia mechanizmw indeksacji uzgodnionych pomidzy Solidarnoci i wadz, ktre w ocenie Komitetu Wykonawczego OPZZ nie przyczyni si do wygaszenia niepokojw, a mog wrcz wprowadzi do ich narastania. W istocie rzeczy byo to podoenie bomby pod fina Okrgego Stou. Tego samego zdania byli uczestnicy Okrgego Stou. Reykowski okreli stanowisko OPZZ jako prb rozbicia linii X Plenum i zmiany sytuacji politycznej. Wasa biada - nie bdzie porozumienia, nie bdzie Okrgego Stou, OPZZ zniszczy jego dorobek. Kuro stwierdzi, e propozycja OPZZ jest rujnujca dla gospodarki. W kilka miesicy pniej gosowa za stuprocentow indeksacj, by po dwch miesicach powrci na nasze podwrko. Na stanowisko OPZZ Solidarno odpowiedziaa Owiadczeniem. Wytoczono potne dziaa. Jego autorzy stwierdzali, e OPZZ podj prb zamania procesu Okrgego Stou i zniweczenia rysujcej si szansy ocalenia kraju. OPZZ gra Polsk oznajmia Solidarno, dajc usunicia Miodowicza z obrad przy Okrgym Stole. Kiszczak, podobnie jak inni nasi przedstawiciele, pozytywnie oceni Owiadczenie, ale stanowczo sprzeciwi si wyczeniu Miodowicza z obrad przy Okrgym Stole. Na to pozwoli sobie nie moglimy. Orszulik zauway, e strona rzdowa musi broni swego dziecka. OPZZ okreli jako partyjn agend. Chciaoby si mie tak! Orszulik doda: Byoby nieszczciem, gdyby si nam partia rozpada, bo to oddalioby wynik lat oczekiwa na to, co dzisiaj ma nastpi. 5 kwietnia, w paacu Rady Ministrw na Krakowskim Przedmieciu, przy wietle reflektorw TV i olbrzymim tumie krajowych i zagranicznych dziennikarzy, odbyo si ostatnie, plenarne posiedzenie uczestnikw Okrgego Stou. Uczestnicy spotkania przyjli trzy zasadnicze dokumenty: Stanowisko w sprawie reform politycznych, Stanowisko w sprawie polityki spoecznej i gospodarczej oraz reform systemowych i Stanowisko w sprawie pluralizmu zwizkowego. Istot zawartych przy Okrgym Stole porozumie bya zgoda na ewolucyjne przemiany w sferze polityczno-spoecznej, jak i gospodarczej. W sferze politycznej uzgodniono stopniowe przemiany systemu politycznego pastwa idce w kierunku demokracji parlamentarnej, przy czym na okres przejciowy - tzn. na czas X kadencji

Sejmu - wprowadzono dwa elementy, ktre miay gwarantowa zachowanie wadzy przez wczesn koalicj oraz zabezpiecza ewolucyjny charakter przeobrae - przedwyborczy kontrakt dotyczcy podziau miejsc w Sejmie oraz instytucj Prezydenta wybieranego nie w wyborach powszechnych, lecz przez Zgromadzenie Narodowe. W sferze gospodarczej przyjto ustalenia dotyczce stworzenia nowego adu ekonomicznego obejmujcego przede wszystkim: rozwj stosunkw rynkowych i konkurencji, m.in. przez demonopolizacj i zwalczanie praktyk monopolistycznych, rozwj samorzdnoci i partycypacji pracowniczej; swobodne ksztatowanie si struktury wasnociowej, przy konstytucyjnych gwarancjach rwnoprawnoci sektorw oraz spoecznej kontroli przeksztace wasnociowych, m.in. za porednictwem Funduszu Narodowego; likwidowanie pozostaoci systemu nakazoworozdzielczego i ograniczenie planowania centralnego do ksztatowania polityki gospodarczej pastwa za pomoc narzdzi ekonomicznych; preferencyjn polityk kredytow; jednolit polityk finansow wobec przedsibiorstw rnych typw wasnoci; osignicie stopniowej wymienialnoci zotwki na waluty obce; podporzdkowanie mechanizmw selekcji kadr kierowniczych w przedsibiorstwach wycznie kryterium kompetencji fachowych. Uznano, e zmianom w polityce gospodarczej nie powinien towarzyszy spadek dochodw realnych ludnoci. Zaoono nawet 2-procentowy ich rednioroczny wzrost. Za niezbdn uznano take ochron ludnoci przed skutkami urynkowienia gospodarki (indeksacja) oraz respektowanie zasady penego zatrudnienia. W sprawie polityki wobec wsi i rolnictwa uzgodniono: restrukturyzacj gospodarki narodowej poprzez jej peniejsz orientacj na rzecz rolnictwa, stopniowe urynkowienie gospodarki ywnociowej, zmian zasad gospodarki ziemi. Szczegowo analizujc przyjte dokumenty dotyczce polityki gospodarczej i spoecznej, odczuwaem niema satysfakcj, poniewa nie byo w nich niczego, czego by nie zawiera program mojego rzdu. Spoeczestwo przyjo fina Okrgego Stou z wielkim zadowoleniem, a moe nawet wicej, z westchnieniem ulgi. Teraz nareszcie skoczy si czas walki, nieprzyjaznych gestw, niechtnych spojrze, sztucznych podziaw itp. - taki by generalny ton komentarzy w rodkach masowego przekazu i ogromnej liczby wypowiedzi ludzi rnych zawodw, a take orientacji politycznych. Na konferencji prasowej, jaka odbya si w Warszawie po zakoczeniu obrad Okrgego Stou, Lech Wasa kilkakrotnie powtrzy, e nie toczya si przy nim gra o przejcie wadzy. Nikt tu nikogo nie pokona ani te pokona nie chcia. Nie bdziemy te dyli do tego, by zwizek sta si polityczn organizacj. W partii fina Okrgego Stou rwnie zosta przyjty z zadowoleniem - nareszcie skoczy si caa ta wieloletnia szarpanina, podjazdy, ktnie, nie trzeba bdzie ju rozszczepia swojej postawy na zebraniow i prywatn. Ale jednoczenie zaczy napywa do centrali sygnay wiadczce o tym, e istnieje w partii nurt krytycznie odnoszcy si do kocowego efektu Okrgego Stou. Pojawiy si gosy, e partia utracia wiele ze swego autorytetu; PZPR wysza z rozmw z poowicznymi sukcesami, a Solidarno uzyskaa prawie wszystko, co chciaa, nadal nie szczdzc inwektyw partii, rzdowi i ustrojowi; Okrgy St dowid, e wadza posza na zbyt due ustpstwa wobec opozycji, w wyniku czego PZPR moe by zepchnita na drugi plan; Okrgy St by dogadywaniem si elit,

by kada z nich miaa zagwarantowany wpyw na polityk pastwa i na spoeczestwo, co oznacza, e rozmowy te z interesem spoecznym nie maj nic wsplnego. Na zapleczu zarwno opinii pozytywnych i negatywnych, wtpliwoci itp. kryo si jedno z najistotniejszych pyta: jak uo si stosunki z opozycj. Dla wikszoci czonkw partii i jej kierownictwa otwierao si cakowicie nowe pole dowiadcze. Tym trudniejsze, e do niedawna jeszcze opozycj uwaalimy za obce ciao w systemie socjalistycznym. Teraz trzeba byo dokona ostrego zwrotu, nie tylko pogodzi si z istnieniem opozycji, ale take wspy z ni - tak przynajmniej sugeroway przyjte porozumienia i publiczne owiadczenia wygaszane tak przez przywdcw opozycji, jak i przedstawicieli obozu rzdowego. W czasie, gdy spisuj przebieg wydarze, w ktrych braem bezporednio lub porednio udzia i w niemaym stopniu na nie wpywaem, znaczenie Okrgego Stou jest wiadomie pomniejszane. Buduje si now legend, wedug ktrej przejcie wadzy byo li tylko wynikiem siy opozycji. To wrcz mieszne i jednoczenie taniutka taktyka. Delikatnie mwic jest to mijanie si z prawd. Celem tego zabiegu jest zatarcie w wiadomoci spoecznej roli, jak odegrali reformatorzy w PZPR. Okrgy St by i pozostanie w historii polskiej myli politycznej oryginalnym dzieem polskiej lewicy, cilej za przedstawicieli reformatorskiego nurtu istniejcego w PZPR, a take w ZSL, SD, ugrupowaniach wieckich katolikw itp. Tego z historii nie da si wymaza. Nie dzi, to jutro prawda powrci. Po raz pierwszy w kraju realnego socjalizmu zostao zalegalizowane istnienie opozycji. Bylimy pierwszymi, ktrzy otworzyli drog do wielkich przeksztace ustrojowych w rejonie Europy Wschodniej. Po wielu wahaniach i rozterkach, prbach uzdrowienia systemu bez udziau opozycji, wiadomie wkroczylimy na drog prowadzc do pokojowego demontau wcale niemaych pozostaoci systemu stalinowskiego. Ju rezygnujc z wikszoci w Sejmie, a co za tym idzie z doktryny o kierowniczej roli partii, dowiedlimy, e interes narodu postawilimy przed interesem partii, co nie zawsze ma miejsce w historii ustrojw i systemw politycznych. Za przyjte Stanowiska byy w swej istocie zapowiedzi dokonania tak gbokich zmian w systemie spoecznopolitycznym pastwie, e miao mona powiedzie, i po ich zrealizowaniu powstae w minionych dziesicioleciach struktury pastwa musiayby ustpi innym, bdcym ich zaprzeczeniem. Nie chc tych aspektw Okrgego Stou dojrze i uszanowa zwolennicy Restauracji. Ja to rozumiem, bo chc uchodzi za si zwycisk, ktra nikomu nie ma nic do zawdziczenia. Gdy dzi notuj niemal kadego dnia wrcz brutalne ataki na moj formacj ideologiczn, budzenie demonw nienawici i politycznej nietolerancji, od ktrej my uwalnialimy si stopniowo, ale z dobrym skutkiem - mam na myli Okrgy St - to uwaam, e popenilimy grzech naiwnoci. S to oczywicie uwagi polityka, ktry przegra. Moe zatem kto powiedzie, e dyktuje je al za utracon wadz. Przewiduj i tak interpretacj, ale to nie oznacza, e skoni mnie ona do zmiany tego, co powyej napisaem. Polemika ze zwolennikami Restauracji nie ma najmniejszego sensu, bowiem i tak pozostan przy swoim. Natomiast cigle jeszcze dziwi si, e sygnatariusze Stanowisk przyjtych przez Okrgy St, uwaajcy si za demokratw, liberaw, europejczykw, socjaldemokratw itp., tak szybko zapomnieli, pod czym si podpisali. Przypomnijmy zatem, e przy Okrgym Stole zawarto nie tylko kontrakt przewidujcy podzia mandatw w Sejmie X kadencji, lecz take wyranie zarysowan koncepcj nowego adu spoecznogospodarczego, ktra w adnym wypadku nie zapowiadaa wejcia kraju na drog odbudowy kapitalizmu. Zaoenie, e Okrgy St naley uzna za przeytek, poniewa jego gwni partnerzy zeszli ze sceny politycznej - chodzi przede wszystkim o PZPR - jest zamazywaniem faktu najbardziej

wanego, a mianowicie tego, e przyjte wwczas Stanowiska zostay wrzucone do kosza. Mona oczywicie postawi pytanie, czy po zwycistwie wyborczym w czerwcu 1989 r. oraz po zmianach do jakich doszo w NRD i Czechosowacji jesieni 1989 r. mona byo dotrzyma umw zawartych przy Okrgym Stole. Odpowied naley pozostawi historykom.

Rozdzia VII Od kwietnia do sierpnia


ycie polityczne w kraju po zamkniciu obrad przy Okrgym Stole wkroczyo w now faz i ju nigdy nie miao powrci do stanu sprzed 6 kwietnia. Wszystkie dziaajce siy polityczne zaczy przygotowywa si do decydujcej rozgrywki, tj. wyborw. W partii przygotowania do wyborw rozpoczy si ju w marcu. Za ich organizacyjn stron odpowiada sekretarz KC Zygmunt Czarzasty, polityczn Czyrek, propagandow Ciosek. Czci naszych przygotowa do wyborw w tym wstpnym etapie byo w miar dokadne obserwowanie wszystkiego, co dziao si w szeregach opozycji. ycie opozycji rozgrywao si na rnych pitrach. Bylimy najbliej pitra warszawskiego, na ktrym mona byo uzyska te najwicej informacji. Napyway z rnych rde. Jednym z nich byli nasi przedstawiciele pracujcy w zespoach powoanych przez Okrgy St. Ich informacje nie miay, rzecz jasna, niczego wsplnego z donosami lub czym w tym rodzaju. Po prostu obcowali oni na co dzie z przedstawicielami opozycji, poznawali ich sposb mylenia, stosunek do wielu problemw itp. Nieraz okazywao si, e punkty widzenia na jak spraw s zbiene. Nie sdz, aby tam zawizyway si przyjanie, ale powstaa jaka wi skutecznie eliminujca rne, latami narose, uprzedzenia. Przypominam sobie szczeglnie interesujcy fakt zwizany z Adamem Michnikiem. Startujc do Okrgego Stou, Michnik, bez wtpienia najtszy umys wrd intelektualistw zasilajcych szeregi opozycji, wci wiey, znakomity polemista, mia przez wiele lat wysoce negatywny stosunek do Jaruzelskiego. Publicznie owiadcza, e nie bdzie porozumienia narodowego, zanim genera nie odejdzie. Na spotkaniu ze studentami w Krakowie, jeszcze w czasie trwania Okrgego Stou, zdumia swoich suchaczy, gdy powiedzia, e genera Jaruzelski okaza si politykiem z wyobrani i patriot. Z sali pado pytanie, a cilej stwierdzenie, e przecie jeszcze do niedawna mwi inaczej. Michnik odpowiedzia, e myli si w ocenie Jaruzelskiego i ubolewa, e tak mwi o generale. Nie kady potrafiby si zdoby na takie wyznanie. Z Michnikiem po raz pierwszy zetknem si wiosn 1967 r. Zaproszono mnie na spotkanie ze studentami Uniwersytetu Warszawskiego. Spotkanie, jak to spotkanie - sporo pyta i rnych wypowiedzi do agresywnych. Wrd studentw by take Michnik i Lityski. Po jakim czasie poinformowano mnie, e rektor powoa Sd Rektorski do rozpatrzenia sprawy Michnika. Mnie poproszono na wiadka. Sdowi przewodniczy prof. Db. Oskarenie byo wicej ni bzdurne. Michnikowi zarzucano, e obrazi... mnie. Byem wiadkiem na tym dziwacznym procesie. Na pytanie przewodniczcego Sdu, jak oceniam wystpienie Michnika odpowiedziaem, e byo ono w granicach dopuszczalnej krytyki i niczego zego w tym, co powiedzia, nie widz... W poowie marca Urban zda mi relacj z rozmowy, jak odby z Michnikiem, z ktrym spotka si w swoim biurze w URM. W przedoonej mi notatce Urban pisa: Informuj, e cay czas w rozmowie osigalimy cakowit zgodno ocen w stopniu o wiele wikszym, ni przy tego rodzaju rozwaaniach

we wasnym gronie. To by cay Urban. Nie mg sobie odmwi przyjemnoci powiedzenia, co myli o wasnym gronie. Michnik pozostajcy wwczas pod urokiem przywdcy Solidarnoci poinformowa Urbana, e po zawarciu porozumienia przy Okrgym Stole Wasa zamierza pojecha do USA i publicznie domaga si pomocy dla Polski, bez zwoki i bez warunkw. Bdzie mobilizowa amerykask opini publiczn, Poloni, Kongres itd. oraz naciska w tym kierunku w rozmowach z Bushem i innymi przywdcami. Przypominam sobie, e po przeczytaniu tego fragmentu notatki powiedziaem do Urbana: No, to szcz Boe. rdem informacji, dziki ktry moglimy orientowa si, co w trawie piszczy u opozycji, byy take liczne rozmowy, ktre zarwno Jaruzelski, Czyrek, Ciosek, Kiszczak i ja odbywalimy z bardzo wieloma ludmi rnej orientacji politycznej. Niektre z tych spotka byy bardzo interesujce. Przypominam sobie jedno z nich z pewnym panem, o ktrym mona byo powiedzie, e sta blisko hierarchii kocielnej. Informowa, e wedug prymasa idee Solidarnoci straciy sw nono, e nie ma ona swojej doktryny oraz coraz wyraniej dystansuje si od spoecznej nauki Kocioa. Inny hierarcha mia powiedzie, e dziaajcy w Solidarnoci katolicy zostali potraktowani instrumentalnie, kiedy bya taka potrzeba, i odrzuceni, gdy spenili swoje zadanie. Jeszcze inny wyrazi podobno obaw, e bdziemy mieli now lewic gdask, o wiele groniejsz od lewicy komunistycznej, bowiem ta bya dostatecznie wyrazista, a ta bdzie pseudokocielna. Z licznych informacji spywajcych na biurko I Sekretarza i premiera, z rozmw itp. powstawa obraz sytuacji politycznej charakteryzujcej si widocznym oywieniem. Do gry przystpio wiele osb mniej lub bardziej interesujcych.

Punkt wyjcia - niekonfrontacyjne wybory


Przyjty przez Biuro Polityczne w drugiej poowie kwietnia plan dziaa w zakresie politycznoorganizacyjnego przygotowania i przeprowadzenia kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu w punkcie wyjcia formuowa tez, e udzia opozycji w wyborach nie bdzie mia konfrontacyjnego charakteru. Strategicznym zadaniem partii - pisali jego autorzy - jest wczenie na bazie rezultatw Okrgego Stou konstruktywnej opozycji do wsplnego prowadzenia kampanii wyborczej, podkrelenie, e kampania wyborcza nie ma konfrontacyjnego charakteru, zakada wspprac dla przeprowadzenia wyborw. Oznacza to powinno wchodzenie lokalnych organizacji partyjnych w porozumienia oparte na wsplnocie interesw ze strukturami opozycji dla prowadzenia wsplnych dziaa wyborczych. Wyraa si to moe m.in. we wsplnym organizowaniu kampanii i wzajemnym popieraniu kandydatw, prezentowaniu wsplnego stanowiska w sprawach programowych itp.. Co si za tyczy ewentualnie pojawiajcych si dziaa o charakterze ekstremalnym, konfrontacyjnym, to zlecano ich zwalczanie w otwartej walce politycznej. Ju niedugo miao si okaza, e byy to zalecenia, ktre ttniy naiwnoci polityczn. Opozycja walczya o swoje interesy i w adne sojusze nie zamierzaa wchodzi. W istocie rzeczy, tego rodzaju zalecenie byo wiadectwem tego, e cho uznalimy nieodzowno budowy nowego adu politycznego, to w praktyce nie do koca rozumielimy, e bd w nim obowizywa zupenie nowe reguy gry. By to kolejny bd, poniewa spowodowa stpienie tak bardzo potrzebnej w tym czasie ofensywnoci partii.

18 kwietnia przed poudniem rozpoczo si posiedzenie Biura Politycznego. Temat: wybory. Dyskutowalimy o wsplnym stanowisku Biura Politycznego i Sekretariatu KW OPZZ w sprawie wyborw do Sejmu. Jaruzelski podsumowujc dyskusj stwierdzi, e ronie niepokj o wyniki wyborw. Uzna, e w partii nie ma poczucia zagroenia ani ducha walki. Nie myli si. Na krtko przed godz. 15 obrady zostay przerwane. Jaruzelski i ja udalimy si do Sejmu na spotkanie z Komisj Porozumiewawcz powoan przez Okrgy St. Gospodarzem by Roman Malinowski. Z drugiej strony Wasa, Geremek, Michnik, Kuro, Stelmachowski, biskup Gocowski, ks. Dembowski, Mazowiecki i wielu innych. Byo to niecodzienne, pyszne widowisko. Uwanie przygldaem si przywdcom opozycji. Nie byli w stanie ukry swego zadowolenia. Gnbieni, przeladowani, ostrzeliwani przez lata z wielkich armat, znaleli si w salonach. Jaruzelski powita Was: Gra z gr si nie zejdzie, a czowiek z czowiekiem zawsze. Wasa odpowiedzia: Mam nadziej, e si ju nie rozejdziemy. A jednak si rozeszli. Przy jednym ze stolikw zasiad Jaruzelski, Geremek, Wasa, Malinowski i ja. Toczya si niewymuszona rozmowa - w duchu wzajemnego zrozumienia. Wasa mczy mnie o Stoczni. Niech mi pan odda stoczni. Odpowiedziaem, e przecie ja jej nie zabraem dla siebie. By koniak kawa i ciasteczka. Panowa nastrj pogodny i wzajemnej yczliwoci. Jake to odlege ju czasy! A ycie biego swoim torem. Powoli, ale nieubaganie zblia si dzie wyborw. Opozycja demonstrowaa coraz wiksz aktywno. Pod koniec kwietnia Jaruzelski zaprosi do swojego gabinetu w gmachu KC Czyrka, Bak, Cioska, Urbana, Poog, Koodziejczaka i mnie celem zastanowienia si nad taktyk wyborcz. By zatroskany. Idziemy do wyborw w niekorzystnej sytuacji - nasz wielki minus to czterdzieci lat sprawowania wadzy, nosimy na sobie wszystkie garby. Ciosek - kontynuowa Jaruzelski - mia koncepcj niekonfrontacyjnych wyborw, na podstawie tekstw ju wyprodukowanych przez opozycj trzeba stwierdzi, e bd konfrontacyjne. Ciosek opiera si na zapewnieniach, jakie sysza przy Okrgym Stole. Coraz sabiej, ale jednak rozpyla jeszcze lekk wo optymizmu. Wprawdzie daleko mu byo do Czarzastego, ktry by przekonany, e zwycistwo wyborcze mamy w kieszeni i martwi si, aby opozycja nie uzyskaa zbyt szczupej reprezentacji w Sejmie i w Senacie. Przytomnie wystpi Urban, ktry przytoczy wyniki ostatnich bada opinii publicznej. Na pytanie, na kogo by pan(?) gosowa, 14 proc. odpowiedziao, e na kandydata koalicji rzdowej, 48 proc. na kandydata opozycji, a 34 proc. nie miao jeszcze zdania. Urban nie przewidywa, e w toku kampanii wyborczej zmienimy ukad si na nasz korzy. Przedstawione przez niego dane byy powanym ostrzeeniem, z ktrego jednak nie wycignlimy waciwych wnioskw. Jakich? Naleao - jak to teraz widz - szybko zrewidowa ca koncepcj przyjtej kampanii wyborczej. Jej zasadnicz saboci bya defensywno. Wspomniaem, e jedn z przesanek, ktre skoniy mnie do wysunicia koncepcji przedterminowych wyborw, byy dobre notowania rzdu w opinii publicznej. W marcu przebywaa w Polsce Misja Ekonomiczna Banku wiatowego, ktra po przestudiowaniu polityki gospodarczej rzdu opublikowaa memorandum zaczynajce si od sw: Obecny rok jest dla Polski doniosy... W sferze ekonomicznej wprowadzono wane reformy systemowe. Osignito duy postp w decentralizacji zarzdzania gospodark... W nadchodzcych miesicach i latach powstan moliwoci postpu wykraczajcego poza to, co jeszcze niedawno mona byo sobie wyobrazi. Kocowe wnioski Misji rozpoczynay si od stwierdzenia, e proces reform strukturalnych zosta ostatnio bardzo przyspieszony. Podjto szereg miaych inicjatyw, ktre powinny prowadzi do szybkiej restrukturyzacji i otwarcia polskiej gospodarki. Dedykuj t ocen wszystkim tym

urnalistom, a take ekonomistom, ktrzy wpierw oklaskiwali polityk gospodarcz mojego rzdu, zachwycali si gbokimi reformami, a po przejciu wadzy przez obz solidarnociowy skopali go doszcztnie. Jednym z celw naszego rzdu byo, jak zapowiedziaem w expos sejmowym, likwidowanie pozostaoci systemu stalinowskiego. Na tej linii naley umieci list, jaki w drugiej poowie lutego za rad J. Klasy skierowaem do generaa Stanisawa Maczka. Pisaem w nim, e wrd wielu, bardzo wielu spraw, ktre mam do zaatwienia, poczesne miejsce zajmuje ch naprawienia krzywdy, ktrej Pan, Panie Generale, dozna w przeszoci od polskich wadz. Ubolewam nad tym, jak oceniono Pana, Panie Generale, i paskich onierzy. Pomimo wielu krzywdzcych ocen i decyzji wczesnych polskich wadz, pozostawa Pan dla nas - moich rodakw - wzorem patrioty i onierza. Jest Pan w Polsce czowiekiem obecnym, znanym i szanowanym. Sta si Pan, Panie Generale, symbolem bohaterskiego dowdcy. Wszystkie te opinie s ze wszech miar zasuone. Skadam pod nimi swj podpis. W drugiej czci listu pisaem, e chciabym Go goci w Polsce w 50 rocznic wybuchu II wojny wiatowej. Byo to szczere zaproszenie, cho wiedziaem, e przyjazd do Polski czowieka w wieku lat 98 jest raczej niemoliwy. List koczyem pytaniem: Co, jako premier rzdu polskiego, mgbym dla Pana zrobi, eby cho w czci zrekompensowa Panu, Panie Generale, krzywdy i bl, ktrych dozna pan w przeszoci? Z wyrazami gbokiego szacunku (-) M.F. Rakowski. List Pastwu Maczkom wrczy redaktor Przegldu Tygodniowego, Wodzimierz Krzyanowski. Pani Maczkowa po przeczytaniu listu powiedziaa dziennikarzowi: Wzrusza nas tre, pikna tre tego posania, szkoda, e a p wieku czekalimy na przeobraenia w naszej ojczynie, ktre mog zacz satysfakcjonowa ludzi pokroju mojego ma. Prosz o przekazanie w imieniu rodziny wyrazw podzikowania za ten list panu Rakowskiemu. Sprawa ta miaa jednak dalszy cig. Do ataku ruszyli niezomni. Okazao si, e w dwa dni pniej zjawi si u p.p. Maczkw prezydent Sabbat i nakoni p. Maczkow do odesania listu i przekazanego przy tej okazji podarku do Konsulatu Generalnego w Edynburgu. Cae to zdarzenie znalazo spory oddwik w prasie brytyjskiej. M. Simmons w Guardianie w komentarzu pt. Wygnacy z Polski zapraszani do domu zacytowa hr. Edwarda Raczyskiego, do 1986 r. prezydenta rzdu emigracyjnego, ktry powiedzia, e nie potpia p. Rakowskiego. Jest on bardzo sprytnym politykiem i prbuje zdoby wiksz popularno. Wiem jednak, e genera Maczek nie ma zamiaru przyj zaproszenia, a ju z pewnoci nie chce by pionkiem w jego grze. Od myli o wykorzystaniu Maczka albo te Raczyskiego jako w pionka w grze byem tak oddalony jak Ksiyc od Ziemi. Zreszt w tym samym czasie hr Raczyski w wywiadzie dla Przegldu Tygodniowego, opublikowanym w numerze z 12 marca, mwi: Chc wierzy rwnie, e Polska wreszcie doczekaa si premiera, ktry chce duo zrobi dla swojego kraju i narodu. Pan Rakowski jest mdrym politykiem. Myl, e jako dyplomata - senior, chocia z innego nieco ugrupowania politycznego, mog pozwoli sobie na wystawienie bardzo szczerych cenzurek. List do generaa Maczka by pierwszym krokiem. W lad za nim wysaem bardzo serdeczny i ciepy list do ony generaa Andersa. Nastpnym bya sprawa przywrcenia obywatelstwa gen. Andersowi. Chodzi wok niej od pewnego czasu Jzef Klasa. Gdy we wrzeniu 1946 r. Rada Ministrw przyjmowaa uchwa o pozbawieniu obywatelstwa polskiego 75 oficerw i generaw, wczesny wicepremier, Stanisaw Mikoajczyk, zwrci uwag, e wrd tych oficerw nie ma gen. Andersa. Tak si zoyo, powiedzia, e gwny winowajca nie bdzie objty uchwa, inni dobrzy onierze ponios konsekwencje. Wniosek zosta przyjty i Andersa pozbawiono obywatelstwa w odrbnej uchwale. Formaln podstaw przyjcia uchway dotyczcej 75 oficerw byo to, e bez zgody waciwych wadz polskich wstpili do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszcze, paramilitarnej jednostki

utworzonej przez Brytyjczykw. Takiej zgody wymagaa wwczas obowizujca ustawa z dnia 20 stycznia 1920 r. o obywatelstwie polskim. Rzecz jasna, e decyzja przyjta przez rzd Osbki Morawskiego wychodzia z motywacji politycznych. Przywrcenie obywatelstwa przez rzd Jaroszewicza w 1971 r. odbyo si cichcem, uchwaa w tej sprawie nie zostaa opublikowana. 17 marca 1989 r. Rada Ministrw na mj wniosek uchylia uchway pozbawiajce obywatelstwa polskiego gen. Andersa, Stanisawa Mikoajczyka, ktry utraci je w 1947 r., oraz dziaaczy ludowych: S. Boczaka, S. Wjcika i T. Koakowskiego pozbawionych obywatelstwa w 1949 r. Podjta przez Rad Ministrw na mj wniosek decyzja, bya wycznie wynikiem mojego stosunku do przeszoci, trudnej, dramatycznej i skomplikowanej. By moe rozczaruj tych, ktrzy uwaaj, e takie decyzje byy wynikiem wielogodzinnych rozwaa Biura Politycznego. W drugiej poowie marca musiaem na tydzie oderwa si od spraw krajowych. Mj poprzednik dwukrotnie odkada zoenie wizyty w Iraku, a wic po raz trzeci nie wypadao tego robi. Tym bardziej, e mielimy w Bagdadzie co nieco do zaatwienia. Interesowaa nas tylko jedna sprawa ropa. Wsppraca gospodarcza z Irakiem miaa rny charakter. Najwiksze pienidze pyny ze sprzeday zabawek, tj. broni. A waciwie to nie pyny. Gdy udawaem si do Bagdadu, Irakijczycy byli nam winni 600 mln dolarw. Chcielimy je odzyska i w zwizku z tym wystpilimy z propozycj dostarczania nam w ramach likwidacji dugu 1 mln ton ropy naftowej rocznie. Nasi ludzie, chcc si ubezpieczy, zaproponowali, aby dostawy te zagwarantowano nam na pimie i to na przecig 5 lat. Prowadzono na ten temat rozmowy na dugo przed moim przyjazdem, ale nic z nich nie wychodzio. Nie podniosem tej sprawy podczas rozmowy z Saddamem Husajnem, wychodzc z zaoenia, e prezydenta powinienem sobie pozostawi w odwodzie. Natomiast wystpiem z ni podczas plenarnego posiedzenia obu delegacji. Wicepremier Ramadan (funkcje premiera peni prezydent) zapewni mnie, e mamy sowo prezydenta i jego, i w najbliszych piciu latach gwarantuj nam dostawy na poziomie 1 miliona ton ropy rocznie. A wic uzyskalimy to, czego pragnlimy. Nastpnego dnia, podczas gdy ja zwiedzaem Babilon, wiceministrowie, Jan Majewski i Janusz Kaczurba pozostali w Bagdadzie, by podopina przygotowane projekty wsplnych dokumentw. Po powrocie do rezydencji oczekiwali mnie mocno zbulwersowani. W trakcie rozmw z Irakijczykami usyszeli, e owszem, dostawy ropy s gotowi zagwarantowa, ale pod warunkiem, e udzielimy im rocznego kredytu w wysokoci 250 mln dolarw. miechu warta propozycja. Wieczorem, o godz. 19, do rezydencji przyby wicepremier i minister spraw zagranicznych Terek Azis. No, powiedziaem sobie, temu powiem, co myl o takich sztuczkach. By tym, co usysza, zaskoczony i zapewni, e nic o tym nie wie. Obieca, e poinformuje o tym Ramadana. Bardzo pana o to prosz, powiedziaem, bo jeli nie uzyskam tej ropy, to musiabym si rozejrze za krajem, w ktrym mgbym poprosi o azyl. Do Warszawy nie miabym po co wraca. Rano nastpnego dnia Kaczurba poinformowa mnie, e Irakijczycy zgodzili si na nasz zapis i wycofali si z niedorzecznego dania udzielenia im kredytu w wysokoci 250 mln dolarw. Wkrtce pierwszy tankowiec naadowany rop ruszy w kierunku polskiego wybrzea. Kolejnym etapem podry by Kuwejt. Premier, Jego Wysoko nastpca tronu, szejk Sual-Al-Aballach A. Sabah, okaza si interesujcym rozmwc. Zapewni mnie, e rzd Kuwejtu udzieli poparcia swoim firmom i instytucjom finansowym w podejmowaniu rozszerzonej wsppracy z Polsk. Firmom tym, powiedzia, naley przedoy konkretne propozycje i oferty w miejsce dotychczasowego reklamowania reform i ustaw. Kuwejtczycy byli konkretni. Od trzech moich rozmwcw - ministra ds. ropy, finansw i spraw zagranicznych - usyszaem to samo, co od premiera. Ten ostatni, podczas

kolacji wydanej na moj cze przez premiera, siedzia po mojej prawej rce. Nawizujc do sytuacji w Polsce powiedzia: My mielimy parlament zoony z 50 posw. Kady z nich by parti dla siebie. Musielimy go rozwiza, poniewa posowie zapomnieli o tym, e wolno ma swoje granice. Tak np. wystpowali w parlamencie i krytykowali inne pastwa. Musiaem stale przeprasza rzdy pastw. Ale, doda, powrcimy do demokracji i to Szybciej ni niektrzy sdz. Hm. Centralnym punktem wizyty w Kuwejcie byo przyjcie mnie przez szefa pastwa, emira, szejka Jabera A.A. Jabera Al-Sabaha. Pan lat 58, szczupy, o wypielgnowanych rkach, sprawia wraenie osoby delikatnej. Rozmowa odbya si w Centrum Kongresowym, wspaniaej budowli. Marmury, szemrzce fontanny, puszyste dywany. Przepych. Emir wyrazi zadowolenie z pierwszej w historii wzajemnych stosunkw wizyty szefa rzdu polskiego w Kuwejcie. To, co mnie mile zaskoczyo, to jego nieza znajomo realizowanych w Polsce reform. Deklarowa swoje poparcie dla rozwoju stosunkw Kuwejtu z krajami Europy Wschodniej, zwaszcza z Polsk - w uznaniu dla naszej polityki wobec wiata arabskiego. Emir podkreli, e w przeciwiestwie do pastw Zachodnich Kuwejt nie stawia adnych warunkw politycznych, kieruje si wycznie zasadami handlowymi - opacalnoci i zyskiem dla obu stron. Kuwejt dysponuje wolnymi kapitaami i oczekuje z naszej strony na oferty. Na marginesie doda nieco filozoficzn uwag, e posiadanie duych pienidzy nieraz jest rdem zmartwie i kopotw. Pomylaem, e mimo to chciabym, ebymy je mieli.

Gorce tygodnie
Ustalona przy Okrgym Stole caociowa koncepcja rzeczywistego porozumienia narodowego, nie przerwaa fali strajkowej oraz rosncych da rewindykacyjnych. Mona byo odnie wraenie, e rne grupy zawodowe i rodowiska przyjy nastpujc filozofi postpowania: wy tam u gry rozmawiacie ze sob o tym, co Polsce jest potrzebne, a my bdziemy robi swoje, to znaczy upomina si o wysze pace i pilnie baczy, by nic nam nie zabrano z tego, co ju mamy. Nie ustaway take demonstracje uliczne organizowane przez ugrupowania radykalne. Rozbrzmiay hasa: Komunici pijcie mleko, bo wasz koniec niedaleko, Precz z Komun, Bolszewicy do kostnicy, Komunizm to syfilis narodw, Modzie rozliczy si z komun itp. 16 maja w Krakowie doszo do burd ulicznych. Grupa modziey oblega gmach radzieckiego konsulatu. W ruch poszy kamienie i butelki, na godle Zwizku Radzieckiego kto napisa dupa. Nastpnego dnia doszo do kolejnych awantur w Krakowie. Po poudniu telefon z ambasady radzieckiej. Ambasador prosi o spotkanie, moliwie jeszcze w tym samym dniu. Browikow protestowa przeciwko zniewaaniu goda pastwa radzieckiego i zapyta, jak reagowaliby Polacy, gdyby tak postpiono z ich godem np. w Moskwie lub Kijowie. Przedstawiem mu stanowisko rzdu w tej sprawie i prosiem o przekazanie go przywdcom ZSRR. Nic wicej nie mogem uczyni. Kto, kto zakada, e po pomylnym zakoczeniu debat przy Okrgym Stole nastpi w kraju uspokojenie, ten si myli. Wrd tych, ktrzy bardzo na to liczyli, byem i ja. Potrzebowalimy takiego uspokojenia, poniewa nieustanne napicia powstajce na gruncie da pacowych przy jednoczesnym powszechnym narzekaniu na wzrost cen, inflacj, brak towarw powszechnego uytku itp., praktycznie rzecz biorc, przekrelay szanse na realizacj programu przebudowy gospodarki. W poowie kwietnia, pod niezwykle silnym naciskiem wsi, cilej Solidarnoci wiejskiej, ale take organizacji kek rolniczych i ludowcw, rzd podj decyzj o podniesieniu cen skupu na pody rolne.

Balimy si dodatkowych niepokojw w miastach. Decyzji tej, ktra spowodowaa powany wzrost deficytu w budecie pastwa, nie towarzyszyy podwyki cen na artykuy ywnociowe. Pod naporem wszystkich tych niekorzystnych zjawisk rzd powoli wytraca dynamik, z jak przystpi do dziaania. Miodowe miesice ju mielimy poza sob. W partii w drugiej poowie kwietnia prace nad doborem kandydatw na posw byy ju mocno zaawansowane. W przeszoci decydujcy gos w tej sprawie nalea do Komitetw Wojewdzkich. Tym razem byo ju inaczej. Rne rodowiska partyjne chciay mie swoich wasnych kandydatw. Niektre instancje partyjne z niechci przyjmoway kandydatw z boku. W toku dobierania kandydatw ujawniay si take rnego rodzaju animozje osobiste. Day zna o sobie stare zadry, jak w przypadku Tadeusza Fiszbacha, ktrego w gdaskim Komitecie Wojewdzkim, delikatnie mwic, nie lubiano. Nie ubiani tu i wdzie korzystali z pomocy Solidarnoci. Ju po wyborach niektrzy dziaacze Solidarnoci chepili si, e wrd posw PZPR maj take swoich ludzi. I tak byo. W Komitetach Wojewdzkich przebieg kampanii wyborczej rnie oceniano. Nie brakowao ocen bardzo optymistycznych. Nierzadko mona byo spotka si z pogldem, e kandydatury opozycji nie s spoecznie none i nie maj szans na zwycistwo w wyborach. Kandydaci, ktrych zamierza wystawi partia, informowa central jeden z wcale nie najgorszych komitetw, s wyej notowani ni osoby zgaszane przez opozycj. Inny informowa, e na jego terenie opozycja nie ma osb powszechnie znanych i cieszcych si niekwestionowan popularnoci. Spotykalimy si w tym czasie z wyliczeniami, z ktrych wynikao, e w Senacie zdobdziemy okoo 60 proc. miejsc. W pierwszej poowie maja debatowalimy nad list krajow. Jej celowoci w kierownictwie partii w sposb stanowczy nikt nie kwestionowa. Jedynie Urban zachowa si najprzytomniej i pewnego razu zaproszony na posiedzenie Biura, na ktrym dyskutowano spraw listy krajowej, nazwa j list haby. Niestety, jego gosu nie wzilimy pod uwag. Przewaya opinia, e naley startowa z tak list. Wystpilimy z ni ju w wyborach do Sejmu w 1985 r. Przesza gadko, cho byy i skrelenia, ale w sumie nieznaczne. Zarwno wtedy, jak i teraz chodzio o zapewnienie czoowym postaciom polityki bezpieczne uzyskanie mandatw. To wrcz zadziwiajce, e debatujc nad list krajow nie wzilimy pod uwag cakowicie zmienionej sytuacji. Poczesne miejsce na licie zajmowa szef partii. Tym razem zrezygnowa z kandydowania na posa. Tumaczy sw decyzj tym, e przecie Prezydent nie musi by posem. Wystawienie kandydatury Jaruzelskiego na prezydenta byo w tym czasie ju postanowione. Nie bya to tylko jego osobista decyzja. Zgod wyrazio Biuro Polityczne oraz pierwsi sekretarze Komitetw Wojewdzkich. Sondaowe rozmowy w tym okresie z przedstawicielami opozycji wypady pomylnie. Natomiast jeli chodzi o mnie, to miaem silne opory przed startowaniem z listy krajowej. Chciaem kandydowa w okrgu, skd pochodz. yli tam jeszcze ludzie, ktrzy pamitali mojego ojca bd te znali go z przekazw rodzicw. Byem bliski podjcia tej decyzji, ale m.in. Czyrek namawia mnie, abym jednak szed z listy krajowej. Skoro nie ma na niej Jaruzelskiego, dowodzi, to potrzebna jest jednak lokomotywa i ty powiniene ni by. Ulegem tej argumentacji. Mimo to, poniewa jeszcze pod koniec pierwszej dekady skad listy krajowej by przedmiotem dyskusji, 10 maja udaem si do Jaruzelskiego z pytaniem, czy jednak nie zamierza kandydowa z tej listy. Twoja nieobecno na niej, powiedziaem, moe by zrozumiana przez parti jako rejterada. To nie jest ucieczka, odpar, a w ogle - doda - myl o powolnym usuwaniu si w cie, o schodzeniu.... W dalszym cigu rozmowy usyszaem od niego, e powinienem przygotowywa si do objcia funkcji I Sekretarza.

Poinformowa mnie, e w czasie ostatniego pobytu w Moskwie rozmawia na mj temat z Gorbaczowem, ktry uzna ten pomys za suszny. Agitacja wyborcza z dnia na dzie nabieraa rozmachu. Formua niekonfrontacyjnych wyborw naleaa ju do przeszoci. Na posiedzeniu Komisji Porozumiewawczej, ktre odbyo si 19 maja, Ciosek wprost szala oskarajc opozycj, e amie osignite przy Okrgym Stole porozumienie. Jaruzelski zatroskany pozycj, jak zaj Koci, zasugerowa mi napisanie listu do Glempa, w ktrym zwrcibym mu uwag na fakt, e Koci w sposb jawny bierze udzia w kampanii wyborczej, e sta si po prostu stron. List taki napisaem. Wysanie listu poprzedzio posiedzenie Sejmu 26 kwietnia, na ktrym rzd przedstawi trzy projekty ustaw: o stosunku pastwa do Kocioa, o gwarancjach wolnoci sumienia i wyznania oraz o ubezpieczeniu spoecznym duchownych. Wygosiem tam przemwienie, z ktrego do dzi jestem zadowolony, poniewa cokolwiek by si jeszcze stao w naszym kraju, a take ze mn, to, co wwczas powiedziaem, pozostanie wiadectwem racjonalnego i obiektywnego spojrzenia na miejsce Kocioa katolickiego w historii naszego narodu oraz dowodem na to, e krok za krokiem ekipa, do ktrej naleaem, oczyszczaa stosunki spoecznopolityczne z pozostaoci mylenia i praktyk okresu stalinowskiego. W licie do ksidza prymasa pisaem, e to, i Koci nie jest obojtny wobec zbliajcych si wyborw, a take osb wyraajcych ch kandydowania do Sejmu i Senatu, jest zrozumiae. Znane mi jest doktrynalne zaoenie, e Koci katolicki nie angauje si bezporednio w dziaalno polityczn, zastrzegajc sobie jednoczenie prawo osdu moralnego tej dziaalnoci, niezalenie od tego, jakie siy polityczne j uprawiaj. Niestety, liczne fakty, ktrymi dysponuj, nie zawsze okazuj si by zgodne z t doktryn. Przytoczyem przykady, z ktrych wynikao, e z ambon nawouje si wprost: Nie gosuj na komunistw, a wadza jest obdarzana epitetami, ktre wstyd nawet powtarza, sowem, mamy do czynienia z bezporednim angaowaniem si niektrych duchownych w kampani wyborcz, i to z wyranym nastawieniem. Wyraziem take ubolewanie, e s biskupi, ktrzy swoim podwadnym udzielaj dyrektyw, z ktrych wynika, e w istocie rzeczy sprzyjaj temu, by Koci sta si stron w walce wyborczej. Ksie prymasie, pisaem w zakoczeniu, daem wyraz swym obawom i troskom, poniewa uwaam, e stworzona podczas Okrgego Stou konstrukcja systemowa jest jeszcze bardzo delikatna i krucha. Gdyby przez jakie nieodpowiedzialne dziaania miaa by wystawiona na niebezpieczestwo zburzenia, szkody byyby nie do naprawienia. Przynajmniej w dajcym si przewidzie czasie. List wysaem 30 kwietnia, na dwa dni przed konferencj Episkopatu Polski. Chciaem, aby biskupi mogli si zapozna ze stanowiskiem szefa rzdu. adnych konkretnych skutkw, a zwaszcza przez nas podanych, list nie spowodowa. Odpowiedzi nie otrzymaem. Dziaacze Solidarnoci i kandydaci na posw oraz senatorw nie przebierali w sowach. Z niezwyk zaciekoci atakowali nie tyle nawet naszych kandydatw, co cay system... Szeroko rozbrzmiewao haso o czterdziestu straconych latach. Kandydat na posa, aktor Andrzej apicki, znany starszej generacji jako znakomity lektor Polskiej Kroniki Filmowej w czasach stalinowskich, w telewizyjnym wystpieniu powiedzia m.in., e okupacja, moim zdaniem, to by dalszy cig Polski niepodlegej, tyle e w podziemiu. Mielimy wasne pastwo podziemne, wasn armi, wszystko byo niepodlege. Tylko na grze by okupant. To jakby si skoczyo w tym bardzo znanym momencie i wtedy zaczo si to zniewolenie, zniewolenie umysu... i wtedy nauczylimy si y bez wolnoci. Ciekawe, gdzie by Owicim, masowe mordowanie Polakw, obraajce nasz godno narodow ponienia, traktowanie nas jak niewolnikw, na grze czy na dole? Za znany moment to zapewne te wspaniae dni, gdy armia radziecka i I Armia Wojska Polskiego przeganiaa hitlerowskich okupantw

z naszej ziemi. Biedny, zniewolony apicki. Powszechnie instruowano wyborcw, kogo powinni skreli. Nawoywano do skrelania caej listy krajowej. Na licznych spotkaniach wyborczych atakowano wadz, Milicj, Sub Bezpieczestwa, Wojsko. Kursoway niewybredne rysunki satyryczne itp. Bardzo agresywna propaganda zaskoczya wadz zarwno pastwow, jak i parti. Dynamika, jak opozycja wniosa do kampanii wyborczej, powinna bya zmobilizowa parti do podobnych dziaa. Jaruzelski bardzo liczy na Krajow Konferencj Delegatw PZPR na X Zjazd. Konferencja taka odbya si 4 maja, gromadzc w Sali Kongresowej okoo 2 tysice osb, ktre miao mona byo uzna za kwiat aktywu pezetpeerowskiego. Jaruzelski wygosi dwa przemwienia. Partia - powiedzia - moe i musi zakorzeni si w wiadomoci spoecznej jako sia ideowo i intelektualnie podna, motoryczna i demokratyczna, a jednoczenie zdyscyplinowana, zwarta, skuteczna. Trudno byoby cokolwiek zarzuci temu, co powiedzia, ale na to, aby PZPR staa si tak parti, byo ju za pno. W dyskusji narzekanie i niezadowolenie, waciwie ze wszystkiego, ustpowao duchowi walki. Oczekiwania Jaruzelskiego nie ziciy si. Konferencja delegatw przyja trzy rezolucje. Pierwsza i najwaniejsza, gwnie autorstwa Mariana Orzechowskiego, dotyczya usuwania pozostaoci stalinizmu. Dni biegy bardzo szybko. Korzystam z Dziennika, by odda najwierniej klimat, jaki wwczas istnia. 16 maja, wtorek Narada z udziaem wojewodw. Gwny temat: wybory. Jest le. W wielu miejscowociach Koci stan jednoznacznie po stronie opozycji, ta za nie przebiera w rodkach. Atakuje cae 40-lecie oraz wszystko, co obecnie robimy. Do powszechnie opozycja nawouje do skrelenia listy krajowej. Inna rzecz, e s na niej nazwiska, ktre w partii nie budz zachwytu - Barcikowski, Czyrek, Ciosek. Ciekaw jestem, jak wyjdziemy z tej opresji. Jeli 10 mln ludzi posucha wezwa opozycji, to wszyscy przepadniemy. 18 maja, pitek Walka przedwyborcza zaostrza si. Opozycja, cznie z Gazet Wyborcz redagowan przez Michnika, staje si coraz bardziej agresywna, coraz bardziej demagogiczna. W terenie atakuj nas bez pardonu. W istocie rzeczy mamy do czynienia z walk o wadz. A co na to partia? Partia jest nadal w defensywie. Nie ulega ju dzi wtpliwoci, e nie jest przygotowana do walki. Zoyo si na to wiele przyczyn. 45 lat sprawowania wadzy bez opozycji rozleniwio PZPR. Inn przyczyn jest brak wiary w jej przyszo, a w gruncie rzeczy w socjalizm. Osaba take dyscyplina wewntrz partii. 23 maja, wtorek Posiedzenie BP. Temat: wybory. Kiszczak omawia sytuacj polityczn i ocenia, e w dziaalnoci opozycji jest coraz wicej elementw konfrontacyjnych. Ciosek nt. naszej dziaalnoci propagandowej. W kampanii agitacyjnej jestemy do tyu. Podstawowy walor propagandy opozycji - wieo. Urban referuje wyniki bada OBOP-u. Niezbyt korzystne dla PZPR i koalicji. Niewiadomski (I Sekretarz Komitetu dzkiego): sytuacja w odzi nie jest najlepsza. Ze zaopatrzenie w artykuy ywnociowe. Baka referuje sytuacj gospodarcz kraju (ponura)... Zagroenie cigoci zaopatrzenia rynku i cigoci produkcji. Nie zdoalimy powstrzyma skutkw operacji cenowo-dochodowej (z ub. roku)... Kierownik Wydziau Gospodarki ywnociowej i Rolnictwa KC, Grzesiak, roztoczy czarny obraz tego, co nas czeka w zaopatrzeniu ludnoci w ywno. Istna ciana paczu...

WJ wzywa do spokoju i opanowania. Teraz to ju sprawa by albo nie by. 26 maja, pitek Gorczka przedwyborcza osiga coraz wysz temperatur. Solidarno jest niezwykle aktywna. Jej szefowie przeprowadzili kampani na rzecz skrelenia caej listy krajowej... Ju teraz wida, e Lista Krajowa, tak uoona, bya bdem. W ogle to sposb prowadzenia kampanii wyborczej dowodzi naszych wielkich saboci. Partia nie jest zdolna do walki i trzeba j czym prdzej rozwiza i stworzy now. Aparat partyjny nie wyjdzie ze swojej skry, podobnie jak i instancje. Jeli przejdziemy przez te wybory cao, to bdzie to graniczy z cudem. WJ ju te o tym wie. 2 czerwca, pitek Koniec kampanii wyborczej, przynajmniej mojej. Dzi wieczorem WJ wystpi w TV. Mwi 12 minut. Apelowa o rozsdek, postawi si ponad walk wyborcz. Wspomnia mimochodem, e jeszcze nie podj decyzji. Mia na myli swoj kandydatur na prezydenta. Niewiele tym wystpieniem zmieni, ale zobaczymy. Atmosfera niepokoju w rzdowo-partyjnym establishmencie ronie. Nie bez przyczyny, poniewa istnieje niebezpieczestwo, e padnie lista krajowa, a wic 35 dziaaczy, cznie ze mn. W trzeciej dekadzie maja czonkowie kierownictwa partii otrzymali notatk nt. raportw CBOS pt. Zamiary udziau w wyborach. Ukad zadeklarowanych preferencji wyborczych przedstawia si nastpujco: prokoalicyjnie - ok. 15 proc., prosolidarnociowo - ok. 40 proc. i niezdecydowani - ok. 45 proc. Susznie autorzy Notatki zwracali uwag, e o wynikach wyborw rozstrzygnie milczcy rodek. Zalecali, aby gra na posta i za przykad stawiali Wilczka, Kwaniewskiego i Jastrzbskiego, ktrzy prowadzili swoj kampani wyborcz w sposb niekonwencjonalny. W grze na posta stwierdzali, e nie jestemy bez szans w 23 wojewdztwach. Najbardziej zatrwaajce dane dotyczyy czonkw partii. Zaledwie 34 proc. czonkw PZPR i 16 proc. ZSL wiedziao ju, e bdzie gosowa na koalicj. A 1/6 czonkw PZPR i 48 proc. ZSL zadeklarowao gosowanie na kandydatw Solidarnoci. Baza SD w ogle nie popieraa koalicji i 55 proc. deklarowao poparcie dla Solidarnoci. Mimo e czarno zaczynaem widzie przyszo, nie upadaem na duchu. Maj by rekordowy pod wzgldem mojej aktywnoci. Jedziem po kraju z jednego kraca na drugi. Pod koniec maja pojechaem w moje rodzinne strony, na wiec wyborczy do Kcyni. Wzi w nim udzia Glemb, brat prymasa, czonek PZPR. Ubiega si o fotel senatora. Myl, e by pewny wygranej. Senatorem zosta Aleksander Paszyski. Brat prymasa przegra, bo nie mia wsplnego zdjcia z Was, a Paszyski mia, podobnie jak wszyscy pozostali kandydaci opozycji na posw i senatorw. Dzieliem wtedy czas midzy prac w rzdzie, uczestnictwem w posiedzeniach Biura Politycznego, wyjazdami w teren i przyjmowaniem goci z Zachodu i Wschodu. Kady z nich stawia pytania, oczekiwa wyjanie. Lista majowych goci bya spora. Dwie wizyty byy dla mnie szczeglnie wane, prezydenta Republiki Woskiej - Cossigi. ktry by gociem Jaruzelskiego, i wgierskiego premiera - Nemetha. Cossiga. wspaniay erudyta, niezwykle Polsce przyjazny, peen zrozumienia dla polityki reform. W czasie lunchu w Natolinie wygosi toast, oczywicie polityczny. Powiedzia m.in., e zmiany zachodzce w Polsce powinny odbywa si w ramach istniejcego ustroju. Wieczorem w trzecim dniu pobytu w Polsce w salonach ambasady

woskiej wyda przyjcie. By Jaruzelski, Glemp, z ktrym zamieniem kilka sw. W salonach kwiat opozycji. Dostrzegem Geremka, Kuronia i Michnika. Patrzyem na ten tum i pomylaem sobie, jak wiele w cigu kilku miesicy zmienio si w Polsce. Przecie jeszcze niecay rok temu nie mona byo sobie wyobrazi takich spotka. To by te wymierny sukces Okrgego Stou. Cossiga po powrocie do Woch przysa mi niebanalny list, w ktrym dzikowa mi za jake interesujc wymian pogldw, jakich miaem okazj dokona z panem. Gdy w grudniu 1989 r. zjawiem w w Rzymie celem odbycia rozmw z B. Craxi, szefem woskich socjalistw, ludzie prezydenta odszukali mnie, by przekaza zaproszenie na spotkanie z Cossig. Interesowa si sytuacj wewntrzn Polski i z wielkim uznaniem mwi o Jaruzelskim. W poowie miesica powitaem Miklosa Nemetha, lat 41. Wgrzy od lat byli nam najblisi w dostrzeganiu sprzecznoci, ktre rozsadzay pieczoowicie budowan przez dziesiciolecia konstrukcj realnego socjalizmu. Nemeth mwi otwarcie i cakowicie szczerze o sytuacji zarwno gospodarczej, jak i politycznej kraju. W czasie gdy Nemeth przyby do Warszawy, na Wgrzech zaczynao si ju wrzenie. Partia wgierska w istocie rzeczy niczym si nie rnia od pozostaych partii komunistycznych w tym rejonie. System polityczny by tam nawet bardziej monopartyjny anieli u nas, poniewa wszystkie pozostae partie zostay zlikwidowane pod koniec lat czterdziestych. Oprcz tego partia dwigaa na sobie rok 1956. Nemeth potwierdzi istnienie rozbicia w kierownictwie partii i stwierdzi, e w Komitecie Centralnym jedna trzecia jego czonkw to fundamentalici. Wgierski premier stan przed tym samym problemem co ja, a mianowicie oddzielenia partii od codziennego wpywania na polityk rzdu. Rzd, mwi, z wolna staje si faktyczn wadz, ale w kierownictwie WSPR z trudem godz si z t now sytuacj. Rzd, kontynuowa, jest w trudnej sytuacji rwnie dlatego, e ostatnie wybory nie byy przecie wolne, a wic parlament nie jest prawdziw reprezentacj narodu. Nemeth narzeka na jedynie werbalne poparcie reformy gospodarczej przez zwizki zawodowe, ktre nie chc si zgodzi na ponoszenie jakichkolwiek ofiar. Suchaem go i mylaem sobie, e mgbym mu powiedzie to samo. Mj rozmwca przewidywa, e w wolnych wyborach WSPR moe sta si parti mniejszoci. I nie pomyli si. W czarnych barwach przedstawi sytuacj gospodarcz. Koncepcje jej reformowania nie wiele rniy si od naszych. W konkluzji stwierdzi, e nie uda si wyj z kryzysu o wasnych siach. Zaduenie Wgier, kraju liczcego 10,5 mln mieszkacw, wynosio w tym okresie 20,8 mld dolarw, a wic na gow ludnoci o ponad 200 dolarw, znacznie wicej anieli w Polsce. Poegnaem Nemetha zastanawiajc si, czy jeszcze kiedykolwiek w yciu spotkamy si sprawujc te same funkcje. Owszem, spotkalimy si w Moskwie 4 grudnia, ale ja ju nie byem premierem. Nemeth przey jako premier jeszcze par miesicy.

Wielka przegrana
Wieczorem 3 czerwca opady mnie czarne myli. Podsumowujc swoje wraenie z kampanii wyborczej, przypomniaem sobie wyniki bada opinii publicznej, optymizm, ktrym tryska Czarzasty i ... psychicznie przygotowaem si na przegran. By to rodzaj ubezpieczenia si. Jeli, mwiem do

siebie, okae si, e jednak wyjdziemy na swoje, to uzyskam pewien komfort, jeli przegramy, nie bdzie to dla mnie zbyt wielkim szokiem. Nadszed dzie 4 czerwca. Po poudniu zaczy napywa pierwsze niepokojce wieci z placwek dyplomatycznych. Wynikao z nich, e niemal wszdzie nasi kandydaci uzyskali mniej gosw anieli opozycja. Skoro tak gosowano na placwkach, gdzie wikszo pracownikw stanowili czonkowie partii, to czego naleao oczekiwa w kraju? Pnym wieczorem w sztabie wyborczym zaczy si ju zarysowywa wyrane kontury poraki. Rano 5 czerwca byo ju wiadomo, e ponielimy porak. Nikt z naszych kandydatw na senatorw nie przeszed. W poudnie Jaruzelski zwoa rozszerzone posiedzenie Sekretariatu KC. Oceni wyniki wyborw jako bardzo ze. Na zewntrz demonstrowa due opanowanie, ale znaem go ju na tyle, e wiedziaem, i pod tym pozornym spokojem kbi si gorzkie i ponure myli. Zachowywa si jak dowdca na froncie. Wydawa polecenia. Nastrj na posiedzeniu by taki, jaki mg by w kwaterze partii, ktra przegraa wybory. Pierwszy zabra gos Dyurny Optymista, Zygmunt Czarzasty. Powiedzia, e liczylimy na wybory, a by to plebiscyt. Nikt tego nie oczekiwa, doda. To prawda, ale w tym, e kampania wyborcza rozwija si pod znakiem plebiscytu, naleao wczeniej si zorientowa, wycigajc z tego odpowiednie wnioski. By to oczywisty, szkolny bd. Wynika z tradycyjnego podejcia do wyborw. Czyrek zacz od tego, e nie udao si osign celu wyborczego. Te mi nowina, pomylaem. Zrelacjonowa przebieg rozmowy z Onyszkiewiczem, ktry stwierdzi, e wybory zostay ju rozstrzygnite, zwycistwo Solidarnoci jest oczywiste i drug tur wyborw nie s ju zainteresowani. Zdaniem Kiszczaka, przeciwnik walczy bardzo ostro od pierwszego do ostatniego gwizdka, sigajc po najbardziej wyrafinowane rodki, czego nie mona byo powiedzie o naszej stronie. Wyniki wyborw do Senatu uzna za kompletn nasz klsk. Wyrazi wtpliwo, czy przewidziane w kontrakcie 65 proc. mandatw mona potraktowa powanie, poniewa co najmniej kilku pezetpeerowskich posw to ludzie Solidarnoci. Baka uzna, e wyniki wyborw przeszy wszelkie oczekiwania. Nard nas po prostu nie chce, powiedzia. Nie znalimy jeszcze penych wynikw gosowania na list krajow, ale z posiadanych ju informacji uzyskiwanych w poszczeglnych okrgach wynikao, e padnie caa lub niemal caa. Nastpnego dnia na posiedzeniu Biura Politycznego gwnym tematem dyskusji by krajobraz po przegranej bitwie. Nadal nie znalimy wszystkich wynikw listy krajowej, ale wiedziaem ju, e przepadem. Jaruzelski uzna, e teraz najwaniejsz spraw jest odzyskanie mandatw z listy krajowej, bowiem te 35 mandatw, to gwarancja zachowania caej konstrukcji przyjtej przy Okrgym Stole. Nadchodziy pierwsze komentarze z Komitetw Wojewdzkich na temat wynikw wyborw. Powtarzay si opinie, e X Plenum byo nieporozumieniem i e kierownictwo przejawio wysoki stopie naiwnoci. Manfred Gorywoda sygnalizowa ze lska, e gwna pretensja do kierownictwa partii sprowadza si do tego, i postawio z diagnoz sytuacji spoeczno-politycznej kraju. Reykowski dostrzega trzy potencjalne zagroenia - narastanie trudnej do kontrolowania agresywnoci opozycji, prb zmiany polityki przyjtej na X Plenum na podou rozalenia i goryczy oraz dezercj z partii, osabienie jej morale i zajmowanie defensywnej postawy przez czonkw partii penicych rne funkcje. Dalszy cig posiedzenia Biura Politycznego odby si z udziaem I Sekretarzy KW. Jaruzelski omawiajc uzyskane ju w tym czasie wyniki wyborw powiedzia, e pracujemy obecnie bez parasola. Kiszczak zreferowa przebieg rozmw z Mazowieckim, Geremkiem i Orszulikiem. Geremek w imieniu Wasy i strony solidarnociowo-opozycyjnej owiadczy, e nie chc przejmowa wadzy ani tworzy rzdu i rwnie do niego nie wejd. Czy mona byo na serio potraktowa owiadczenie Geremka? Uwaam, e w tym czasie na pewno tak. Michnik w rozmowie z Kwaniewskim powiedzia, e s

zaskoczeni, poniewa nie spodziewali si takiego sukcesu, do wadzy si nie pchaj, bo nie s do tego przygotowani, w ogle o tym nie myleli i nie maj ludzi. Przed wyborami Michnik uwaa, e otrzyma nie wicej jak 30 proc. gosw w swoim okrgu wyborczym. Zapewnia Kwaniewskiego, e nie bd bojkotowa drugiej rundy wyborw i e gotowi s poprze kandydatw o wyranie zarysowanym obliczu reformatorskim. Opozycja wywodzca si z pnia korowskiego rozumowaa racjonalnie. 8 czerwca znane byy ju wyniki gosowania na list krajow. Przepady 33 osoby. Przeszed jedynie Mikoaj Kozakiewicz (58,8 proc. gosw wanych) oraz Adam Zieliski (50,66 proc. gosw wanych). Lista krajowa uoona bya w dwch kolumnach. Obaj znajdowali si na ostatnim miejscu listy. Najmniej gosw otrzyma Barcikowski (38,8), Czyrek (40,03), Kania (40,33), Miodowicz (42,05) , Kiszczak (44,21) i Siwicki (44,21). Pozostali uzyskali proc. gosw w granicach od 46,35 (Baka) do 49,5 Ludwiczak (wwczas szef ZSL). Ja otrzymaem 48,17 proc. gosw, czyli 8.213.671. Gdyby podzieli te gosy przez 109 istniejcych okrgw, to oznaczaoby to, e w kadym uzyskaem przeszo 76 tys., tzn. o 9 tysicy wicej, anieli uzyska chociaby Jacek Kuro na oliborzu. Upadek listy krajowej by dla nas potnym ciosem i wywraca do gry nogami cay planowany ukad si w Sejmie. Jak si okazao, nie naleao w ogle pj z ni do wyborw albo te zrezygnowa z pewnych nazwisk, ktre ju w poprzednich wyborach nie cieszyy si uznaniem opinii publicznej. Wstawienie ich na list potraktowano jako przejaw arogancji wadzy. Panie Premierze - pisaa jaka Pani z odzi - skd Pan wytrzasn takich niepopularnych kandydatw. Jeli do tego doda powszechne nawoywanie opozycji do skrelenia caej listy, to i tak trzeba uzna uzyskanie siedmiu lub omiu milionw gosw za wielki sukces. Kardynalnym bdem byo przyjcie zaoenia, e kandydat na tej licie musi otrzyma 50 proc. plus jeden gos. To, e cay establishment polityczny pastwa wystawi si na tak prb, byo wrcz niezrozumiae. Od zaprzyjanionego dziennikarza, Niemca, usyszaem, e po raz pierwszy widzi co takiego, i rzdzca partia, ktra ma wszelkie moliwoci wpywu na tre ordynacji wyborczej, rezygnuje z jakiegokolwiek zabezpieczenia. Czego takiego to jeszcze wiat nie widzia, wykrzykiwa. A przecie mona byo przyj zaoenie, e na list krajow wpisuje si np. 50 nazwisk, a przechodz tylko ci, ktrzy uzyskali najwicej gosw do 35 miejsca wcznie. To by kolejny szkolny bd. Co byo przyczyn takiego a nie innego skadu listy krajowej oraz wystawienia si pod powszechny osd wszystkich wyborcw? Arogancja i nonszalancja rzdzcych? W jakim stopniu tak, ale przede wszystkim zuycie si w ponad czterdziestoletnim sprawowaniu wadzy. Zawid instynkt samozachowawczy. Nie wycignlimy waciwych wnioskw ze zmian, jakie w wiadomoci spoecznej dokonay si w latach osiemdziesitych. Szczeglnie za z uznania opozycji jako rwnorzdnego partnera. Skoro tak, to dlaczego nie gosowa na niego? Moe wanie ta przez lata zwalczana opozycja potrafi zaproponowa co nowego? Nie uwaam, e wyborcy gosowali przeciwko nam, poniewa oywia ich duch antykomunizmu. To zbyt prostackie spojrzenie na spoeczestwo. Pani Danuta Jdrychowa z Gliwic pisaa do mnie Do wiadomoci czonkw PZPR wci nie dociera fakt, e spoeczestwo ma wszystkiego do i chce konkretnej zmiany, do gadaniny, rbcie co. To nie nachalna kampania Solidarnoci Wam si przysuya, na t klsk sami zapracowalicie... Spoeczestwo po prostu chciao zmiany. Nie przewidzielimy tego. Odegrao si - raz a dobrze. Odreagowao, jak mwiono w Warszawie. Nie przewidzielimy te, e przystpujc do wyborw w nowej sytuacji otwieramy puszk Pandory. Przywdcy opozycji znakomicie to dostrzegli i w gruncie rzeczy kampani wyborcz ustawili na jednej

paszczynie - rozrachunkw z histori, w domyle z rzdami komunistw. Jeszcze nie by to okres powszechnego rozliczania si z komuchami, ale na rnych spotkaniach, gdzie nie byo kamer telewizyjnych, mwiono o tym otwarcie. Na jednym ze spotka w wojewdztwie czstochowskim kandydat z ramienia opozycji otrzyma pytanie, co z przejmowaniem wadzy przez opozycj, dlaczego nastpuje ono tak wolno, czy nie mona komuny wyrn. Odpowiedzia, e proces ten jest powolny, ale na szczcie ju si rozpocz. Nie mona go przeprowadzi raptownie, poprzez wyrnicie komuny, bowiem bronic si wprowadziaby ponownie stan wojenny. W toku kampanii wyborczej popenilimy bdy natury taktycznej. Tak np. nie przewidzielimy psychologiczno-politycznych skutkw osawionego zdjcia Wasy z jego kandydatami. Czarzasty zaoy si z Wilczkiem o milion zotych, e ma wygran w kieszeni. Mia podstawy do optymizmu, bowiem Wilczek ubiega si o mandat senatora w wojewdztwie siedleckim, gdzie nie tylko wszyscy go znali, ale bardzo cenili, poniewa przyczynia si do oywienia gospodarczego wojewdztwa. Okazao si jednak, e zdjcie jego kontrkandydata z Was byo w tej sytuacji silniejsze od wszystkich rzeczowych argumentw, ktrymi dysponowa Wilczek. Bd popeni take Reykowski, zalecajc propagandzie taktyk odczekania - niech opozycja wpierw atakuje wiadomo wyborcw, co spowoduje znudzenie, a w ostatnim tygodniu przykryjemy j nasz agitacj, szczeglnie plakatow. Rezultat by odmienny ni przewidywa. W wiadomo wyborcw zapado przekonanie o ofensywnoci Solidarnoci i cakowitej defensywie kandydatw PZPR. Saboci naszej kampanii wyborczej byo rwnie i to, e bya nieagresywna. Bya przytumiona, by nie powiedzie zbyt ostrona. Jeden z moich wiernych kiedy czytelnikw, inynier M. z Wrocawia, napisa do mnie, e partyjnej reklamy praktycznie nie byo. Zaczlimy pno i po dentelmesku, a wygrywaa demagogia i pomwienia. Za powany bd natury merytorycznej trzeba uzna kompletny rozgardiasz, jaki panowa w sporzdzaniu list kandydatw na posw. O jedno miejsce walczyo kilku PZPR-owskich kandydatw. Tak np. w Warszawie o dwa fotele senatorw ubiegao si a 17 osb. Ju nie bd, ale fakt, z ktrym naleaoby si nie tylko pogodzi, ale i powanie pomyle o trwaoci koalicji, to zachowanie si wielu kandydatw z ZSL i SD w czasie walki wyborczej. Szczeglnie kandydaci z ramienia SD nie przebierali w atakach na PZPR. Faktycznie ju wtedy trwao koalicji stana pod znakiem zapytania. Nie docenialimy take trudnoci, jakie sprawia wielu obywatelom sam akt wyborczy. Ponad dwa miliony niewanych gosw wiadczyy, e nie maa liczba wyborcw nie rozumiaa techniki gosowania. Sporo zamieszania wywoaa sprawa skrele na licie krajowej, jaki gos jest wany, a jaki nie? Zamiast wyranie powiedzie, e skrela si poziom lini, to raz mwiono tak, innym razem inaczej. Skomplikowana procedura bya niekorzystna dla koalicji, co skrztnie wykorzystywaa opozycja. Jeden z moich przyjaci podczas krtkiego pobytu w jednym z lokali wyborczych w Bydgoszczy naliczy 11 osb, ktre pytay, co z tymi kartkami naley zrobi. Warto te doda, e w niejednym lokalu wyborczym w kabinach leay gotowe cigi, jak gosowa. Bdem byo take przyjcie w ordynacji wyborczej do Senatu zasady wikszociowej. Naleao przyj zasad proporcjonaln. Ju 26 marca, w trakcie trwania Okrgego Stou, Werblan w notatce zoonej Reykowskiemu przewidywa stuprocentowe zwycistwo opozycji, jeeli ordynacja wyborcza przyjmie zasad wikszociow. Niestety, ale ta przestroga nie zostaa wzita pod uwag. Na tle tych wszystkich niedomogw, saboci etc. rodzi si dzi pytanie ju natury teoretycznej, czy gdybymy potrafili ich unikn, wyniki wyborw, mogyby by bardziej korzystne dla nas. Sdz, e tak. Gdyby np. przesza lista krajowa inaczej uoona, przy innej ordynacji wyborczej, to na pewno w Sejmie

zaistniaby inny ukad si, bardziej nam sprzyjajcy. Otwarte pozostaje jednak pytanie, jak dugo utrzymayby si politycznie korzystniejsze dla nas rezultaty wyborw. W partii wrzao. Do budynku KC zewszd napyway informacje o narastajcej fali krytyki kierowanej w gr, do kierownictwa partii. Najczciej domagano si, aby na najbliszym plenarnym posiedzeniu Komitetu Centralnego dokona zmian w kierownictwie partii. Powtarzay si pytania: ile razy mona popenia bdy, i to tak kardynalne? W kadej demokracji parlamentarnej partia, ktra przegrywa wybory, rozlicza si ze swoim kierownictwem, a co u nas? Dawao o sobie zna zagubienie, poczucie przygnbienia i zagroenia. Mwiono o oddaniu wadzy, wyprzeday pryncypiw, zdradzie interesw itp. Jednoczenie do czsto pojawiao si pytanie, czy opozycja dotrzyma porozumie zawartych przy Okrgym Stole. Oskarano kierownictwo, e doprowadzio do faktycznego zanegowania rewolucji spoeczno-gospodarczej, jaka dokonaa si w Polsce po drugiej wojnie wiatowej i opluciu caego dorobku Polski Ludowej. Kierownictwo partii powinno byo si odezwa i szczerze porozmawia z czonkami partii. Niestety, ale nikt si do tego nie kwapi. W tej sytuacji 15 czerwca midzy jedn i drug tur wyborw spotkaem si z aktywem partyjnym Wrocawia. To, co tam powiedziaem, byo pierwsz publiczn prb oceny tego, co si stao 4 czerwca. Gwne punkty mojej wypowiedzi byy nastpujce: - Wahado polityczne odchylio si do pozycji skrajnej. Spowodowaa to spoeczna reakcja na wady sposobu rzdzenia, niezadowolenie z warunkw ycia, rozczarowanie do wielu niespenionych obietnic skadanych przez wadz. - Musimy te szczerze przyzna, e odzwyczailimy si od walki politycznej, rozleniwi nas komfort wieloletniego sprawowania wadzy w pojedynk. Dzi najwaniejsze pytanie brzmi: czy poraka wyborcza oznacza, e kurs na reformy i porozumienie nie by suszny? Czy porozumienia zawarte przy Okrgym Stole nie byy trafne i poyteczne dla Polski? A moe kurs by trafny, lecz przedwczenie wszczty? Moe naleao jeszcze zaczeka? - Nie. Polityka porozumienia i reforma bya i jest suszna. Inna rozsdna alternatywa nie istnieje. Niepowodzenie wyborcze nie wyniko z nadmiaru reform, lecz odwrotnie, z niedostatecznej konsekwencji w ich przeprowadzaniu i z tego, e byy spnione, nie za przedwczesne. Trzeba byo nie wczoraj ani dzi, lecz ju wczeniej porzuci model socjalizmu uksztatowany przez stalinizm i poszukiwa nowego. Odwoaem si do masakry Placu Niebiaskiego Spokoju w Pekinie zapytujc uczestnikw spotkania, czy nie mona sobie wyobrazi, e w Polsce wypadki potoczyyby si podobnie, gdyby nie X. Plenum, rozmowy przy Okrgym Stole i wybory? Zawarte przy Okrgym Stole porozumienie, powiedziaem, ma wikszy historycznie wymiar ni wyborcze niepowodzenie. Postulowaem zbudowanie ustroju demokratycznego socjalizmu, wolnego od wszystkich reliktw stalinizmu i otwartego na wszystkie realia wspczesnoci. Pada lista krajowa, a wic trzeba byo pomyle o wystawieniu nowych kandydatw na 33 wakujce miejsca w Sejmie. Zacza si gorczkowa krztanina. Rada Pastwa przygotowaa ju projekt dekretu uzupeniajcego ordynacj wyborcz. 10 czerwca Kiszczak poinformowa mnie, e o godz. 14 spotka si z arcybiskupem Dbrowskim i Orszulikiem, na ich yczenie. Pod wieczr zrelacjonowa mi przebieg rozmowy. Obaj jego rozmwcy natarczywie prosili, aby Kiszczak, Rakowski, Ciosek i Barcikowski

ponownie wzili udzia w wyborach. Zapewniali, e Koci zrobi wszystko, abymy przeszli, i bdzie naciska na Solidarno, by take nas popara. Zapewnienia biskupw naleao traktowa powanie, ale z drugiej strony wiadomo, e decyduje ostatnie kazanie proboszcza. A w ogle to nie umiechao mi si by wybranym dziki zakrystii. Nie bya to zreszt jedyna przyczyna, dla ktrej coraz mocniej utwierdzaem si w przekonaniu, e nie powinienem po raz drugi startowa. Uwaaem, e po prostu nie wypada mi po uzyskaniu ponad 8 milionw gosw ubiega si o kilkanacie tysicy nowych. Tym bardziej, e wiedziaem, i wybory uzupeniajce zgromadz przy urnach znikom liczb wyborcw. 11 czerwca Jaruzelski powrci z podry do Brukseli i Londynu. Powitalimy go na lotnisku i w saloniku dla VIPw odbya si narada w sprawie kandydatw na posw, ktrzy mieli startowa na dodatkowe mandaty. Jej uczestnikami byli Ciosek, Czyrek, Kiszczak, Malinowski, Jwiak, Koodziejczak i Andrzej Gdula, ktry wymieni proponowane nazwiska, wrd nich take moje. Z wypowiedzi Jaruzelskiego wynikao, e skania si do przyjcia propozycji Kocioa. Poprosiem o gos i oznajmiem, e nie zamierzam by posem z aski Kocioa i e w adnym wypadku nie bd kandydowa po raz drugi. Malinowski i Jwiak take oznajmili, e nie bd kandydowa. Jaruzelski zorientowa si, e nie ma ju o czym mwi i stwierdzi, e sprawa zostaje definitywnie zdjta z porzdku dnia. Jeli chodzi o Koci, to miaem uzasadnione pretensje do hierarchw. Wpierw przyoyli rk do zwycistwa opozycji, teraz - wspaniaomylnie proponowali pomoc. Rola Kocioa w czerwcowych wyborach to wdziczny temat na prac doktorsk. Zanim taka zostanie napisana, ju dzi mona zastanawia si, jakie przesanki spowodoway, e Koci porzuci wwczas pozycj Wielkiego Mediatora, co znalazo wyraz w aktywnym udziale niemaej liczby ksiy po stronie opozycji. Jeden z dziaaczy obozu katolickiego powiedzia mi, e stao si tak dlatego, poniewa w Episkopacie obawiano si, i opozycja wyjdzie z wyborw z niewielk liczb mandatw. Bali si, e ich zniszczycie, doda. Jeli rzeczywicie istnia taki pogld, to nie bylimy bez winy, poniewa podczas wszystkich rozmw z przedstawicielami Episkopatu zapewnialimy ich, e nie obawiamy si wyniku wyborw. Ja rwnie tak mwiem. Popenilimy wic bd? Bez wtpienia tak, ale trzeba stwierdzi, e do dnia wyborw wszyscy nasi partnerzy przeceniali nasze siy i nie liczyli si z przegran PZPR. Nie liczono si z ni take za granic. Druga tura wyborw odbya si 18 czerwca. Na 26,6 mln uprawnionych do gosowania, gosowao 6 mln 787 tys. 517. Najwysza frekwencja bya w Warszawie - rdmieciu (35,24 proc.) i najnisza w Lublinie - Kraniku (14,39 proc.) Nasi kandydaci przeszli, ale przy szyderczo maej liczbie gosw.

Wasz prezydent, nasz premier


Cech charakterystyczn tego niezwykego miesica by oglny polityczny rozgardiasz. Ani wybrani, ani przegrani jeszcze dokadnie nie widzieli, w ktrym kierunku naley pj, jakie wybra rozwizanie. Liderzy Solidarnoci zachowywali spokj, a przede wszystkim umiarkowanie, i mwili o koniecznoci respektowania uzgodnie przyjtych przy Okrgym Stole. Ale i wrd nich dojrzeway ju pewne pomysy. W Dzienniku pod dat 16 czerwca relacjonujc przebieg posiedzenia Sekretariatu KC, zapisaem m.in. W pewnej chwili powiedziaem, e w tych rozmowach (z opozycj) naley take postawi spraw premiera (w zwizku z sondaowymi rozmowami m.in. Michnika na temat, kto powinien by premierem). W tym czasie uwaaem, e premier powinien by nasz.

Prosiem czonkw Sekretariatu, aby wypowiedzieli si na ten temat. Zalego milczenie. Przerwa je Baka mwic, e jest jeszcze za wczenie zajmowa w tej sprawie stanowisko, poniewa mog by rne rozwizania. Moe by np. premier solidarnociowy. Baka wyrazi te pogld, e, trzy resorty MON, MSW i MSZ mogyby podlega prezydentowi, a pozostae premierowi, ktrym byby kto z opozycji. Suchajc go doszedem do wniosku, e nie mg tego wzi z powietrza. Omawialimy na tym posiedzeniu take spraw prezydentury. Jaruzelski poleci Czyrkowi, aby rozpocz na ten temat rozmowy z opozycj. Jaruzelski by ju pod wraeniem atakw na jego osob, ktre zaczy pojawia si w rodkach masowego przekazu. Dostrzega take rozpad kierownictwa. Pewnego czerwcowego dnia przyszed do mojego gabinetu i rozpocz rozmow od uwagi, e s ludzie, ktrzy bd chcieli wbi klin midzy niego i mnie. Odpowiedziaem, e w adnym wypadku nie dam si wcign w tego rodzaju gry. Nastpnym tematem bya sprawa prezydentury. Powiedzia, e jeli miaby by przecignity przez Sejm, to zrezygnuje z kandydowania. Bardzo go zabolao, e kto z towarzyszy wygosi opini, i chce sobie zaatwi prezydentur kosztem partii. To mnie psychicznie nadamao, usyszaem. Ju dawno nie widziaem go w takim stanie. Jeli zrezygnuj, powiedzia, to kandydatem na prezydenta moe by Kiszczak. Ja take nie byem w radosnym nastroju. Jeli za chodzi o stanowisko, ktre zajmowaem, to wiedziaem, e bd musia je opuci. Choby dlatego, e przegraem w wyborach do Sejmu, ale byy i inne przyczyny. Wiedziaem, e opozycja po prostu nie zgodzi si na ukad - Jaruzelski prezydent, Rakowski premier, Kiszczak i Siwicki na czele MSW i MON. W opozycji mona byo si spotka z pogldem, e najlepiej byoby, gdyby premierem zosta Baka. Wymieniano te Kwaniewskiego. W drugiej poowie czerwca Kiszczak spotka si z Was i na posiedzeniu Biura Politycznego w dniu 20 czerwca zreferowa przebieg rozmowy. Wasa owiadczy, e opozycja nie wystawi wasnego kandydata na prezydenta, nie wejdzie do rzdu, cho nie wykluczy, e kto z jego obozu moe przyj stanowisko ministra, ale nie bdzie reprezentowa opozycji. Wadysaw Loranc, szef Urzdu ds. Wyzna, w trzeciej dekadzie czerwca spotka si z z-c sekretarza Episkopatu Polski, bp. Jerzym Dbrowskim, a w kilka dni pniej z sekretarzem Episkopatu, abp. Bronisawem Dbrowskim. Obaj hierarchowie byli zdania, e sytuacja polityczna moe ulec destabilizacji. Pierwszy Dbrowski stwierdzi, e jednym z testw dalszego rozwoju sytuacji w kraju bdzie rezultat wyborw prezydenckich. Zapewni Loranca, e Episkopat uwaa, i najlepszym kandydatem byby genera Jaruzelski, ale pod warunkiem, e bdzie wybierany spord kilku kandydatw. Uzna, e przyjcie takiej koncepcji uczynioby wybr generaa bardziej wiarygodnym i doda, e po raz drugi partia nie moe ju tak si skompromitowa, jak to nastpio podczas wyborw do Sejmu. Po kilku uwagach dotyczcych sposobu gosowania rozmwca Loranca stwierdzi, e najwaniejsz spraw jest odbudowa partii - ktra - cytuj ze zoonej mi przez Loranca Notatki jest w stanie rozkadu i zbuntowaa si przeciwko swojemu kierownictwu. Ocena bya trafna. A moe trzeba j rozwiza i odbudowa od nowa? i doda, e widoczne jest to, e obecnie toczy si rywalizacja o przywdztwo w PZPR midzy Rakowskim i Orzechowskim. W odniesieniu do Orzechowskiego stwierdzi: Bardzo szybko przeistoczy si w superliberaa. Zbyt szybko, std ludzie go nie zaakceptuj. O mnie nic wicej nie powiedzia. Rozwj sytuacji spoeczno-politycznej w kraju biskup oceni pesymistycznie, przewidujc na jesieni powane napicia na tle ekonomicznym. Wyrazi pogld, e Zachd nie spieszy si z udzieleniem Polsce pomocy, a partia, podobnie jak Solidarno Wasy - jak si okazuje - nie jest w stanie wcieli w praktyce porozumie Okrgego Stou. Co wicej, coraz bardziej wida, e wiele si opozycyjnych jest przeciwnych polityce bdcej rezultatem obrad przy Okrgym Stole.

Arcybiskup Bronisaw Dbrowski poinformowa o rozmowach z czwartku (26.06) na pitek, jakie hierarchia prowadzia z czoowymi dziaaczami opozycji. Uczestniczyli w nich Geremek, Kuro, Michnik, Wielowieyski, Mazowiecki, Wasa oraz nie wymienieni z nazwiska terenowi dziaacze opozycji dziaajcy w strukturach Solidarnoci i w Komitetach Obywatelskich. Rozmwca Lorenca scharakteryzowa dyskusj jako momentami bardzo ostr, ale w ostatecznym rachunku prowadzc do wzicia gry przez umiarkowanych. Stao si to za spraw Wasy, ktry ma myl polityczn i swoim oponentom zarzuca, e wam kaktusy wyrosy w gowach. Wedug arcybiskupa, Wasa, Geremek, ale take Kuro i Michnik uwaali, e wzicie prezydentury lub premiera oznacza kurs na zmian systemu, a tego robi nie chc. S za koalicj parlamentarn, a nie rzdow. Arcybiskup zapyta take swoich rozmwcw, czy zabiegaj o przycignicie posw z innych partii i uzyska odpowied przeczc. S temu przeciwni, powiedzia. Byy to dni i tygodnie, w ktrych hierarchia kocielna jeszcze uwaaa, e struktura systemu politycznego powinna opiera si na partii, oczywicie znajdujcej si ju w innym pooeniu anieli przed wyborami. Bronisaw Dbrowski powiedzia, e w rozmowie z przywdcami opozycji stanowisko Kocioa przedstawi nastpujco: jeli chce si dobrze zacz proces realizacji porozumie, to jest tylko jeden kandydat na prezydenta. Jest nim gen. Jaruzelski. Powiedzia te, e Episkopat jest za pokojem i spokojem w kraju i dlatego uwaa, i dotrzymanie porozumie osignitych przy Okrgym Stole jest najwaniejsze. Nic wic dziwnego, e Jaruzelski mimo objawionych waha w sprawie kandydowania na stanowisko prezydenta oswaja si z myl, e jednak powinien to uczyni. Ale nie opuszczay go wtpliwoci. Na jednym z posiedze Biura Politycznego w tym gorcym okresie, Jaruzelski da upust swoim czarnym mylom. Ciy na nas, powiedzia, kompleks winy oraz kompleks, e jestemy zbyt mao demokratyczni. By zdania, e przystpujc do wyborw objawilimy szczyty nonszalancji, a take gupoty politycznej. Pierwszy odpowiadam za to, co si stao, powiedzia, ale to niczego nie zmienia. Jaruzelski, tak to odczuwaem, zacz ju hodowa w sobie poczucie winy. Czy pozostali czonkowie kierownictwa rwnie? Nie potrafi na to pytanie odpowiedzie, ale myl, e jeli nawet niektrzy tak uwaali, to w nim widzieli tego, ktry jest odpowiedzialny za poniesion porak. Moe si myl, ale podczas tych czerwcowych dni kierownictwo PZPR do koca nie uwiadamiao sobie, jak bardzo wynik wyborw pogbi kryzys w partii. O jego rozmiarach wiadczy rwnie przebieg pierwszego zebrania Klubu Poselskiego PZPR, ktre odbyo si 23 i 24 czerwca. Dla wielu posw instancje partyjne i ich kierownictwa przestay by wiarygodne. W gabinetach i na korytarzach rzdowych oraz partyjnych gmachw dyskutowano o Jaruzelskim jako kandydacie na prezydenta i o przyszym premierze. W napywajcych informacjach mona byo przeczyta, e jego kandydatura spotkaa si z powszechnym poparciem, ale zaraz potem dowiadywalimy si, e w ZSL i SD kwestionuje si celowo wyboru Jaruzelskiego na prezydenta. W czwartek 29 czerwca odbyo si posiedzenie Biura Politycznego. Na kilka minut przed posiedzeniem Jaruzelski poprosi mnie do swego gabinetu i oznajmi, e nie bdzie ubiega si o stanowisko prezydenta. Nie komentowaem tej decyzji. Otwierajc posiedzenie Jaruzelski zacz od tego, e istnieje realne niebezpieczestwo, i Zgromadzenie Narodowe moe obali jego kandydatur. Skadane przez opozycj i Koci obietnice, e zapewni wybr, mona traktowa powanie, ale nie zanadto. Dzi mwi, e popr go, a proboszczowie postanowi inaczej i biskupi bezradnie rozo rce. Doda te, e jest znakiem firmowym stanu wojennego i adresatem wszystkich pretensji. W zwizku z tym proponuje Czesawa Kiszczaka, jako naszego kandydata na prezydenta. Kiszczak te by znakiem firmowym. Nastpnego dnia w pitek odbyo si kolejne posiedzenie Biura Politycznego. Ciosek zreferowa przebieg rozmowy z arcybiskupem Bronisawem

Dbrowskim i ks. Orszulikiem. Pochwalili decyzj generaa o wycofaniu si z kandydowania na stanowisko prezydenta. Powiedzieli, e wiadczy ona o wysokim stopniu odpowiedzialnoci za kraj. Mali ludzie, dodali, nie zdobyliby si na taki krok, ale polityka ma swoje elazne reguy. Przypomn, e jeszcze kilka dni wczeniej uwaali, e Jaruzelski powinien kandydowa na prezydenta. Hierarchowie zmieniali zdanie. Stawali po stronie silniejszego. Czyrek poinformowa czonkw Biura o rozmowie z Geremkiem, w ktrej sondowa, na ile opozycja gotowa jest poprze Kiszczaka jako kandydata na prezydenta. Odpowied Geremka nie bya zbyt zachcajca. Rozmowy na temat ew. kandydatury generaa Kiszczaka jeszcze niczego nie przesdzay. Jaruzelski nadal by naszym kandydatem. Tego samego dnia tj. 29 czerwca odbyo si spotkanie kierownictwa partii z pierwszymi Sekretarzami KW. Jaruzelski zreferowa swj punkt widzenia na prezydentur. Jego zdaniem na ryzyko trzeba by przygotowanym, ale musi ono by odpowiednio skalkulowane i w zwizku z tym on proponuje wysunicie Kiszczaka na prezydenta. W tej sprawie zabiera take gos Czyrek. Z tego, co powiedzia, wynikao, e kandydatura Kiszczaka, o czym nie wiedziaem, ju od pewnego czasu bya przedmiotem rozmw z opozycj. O godz. 11 rozpoczo si XIII Plenum KC. Na wstpie Jaruzelski odczyta swoje owiadczenie, e nie zamierza kandydowa na urzd prezydenta. O godz. 15 do obrad plenum doczy Klub Poselski PZPR. Debatowano nad owiadczeniem Jaruzelskiego. Nie braem udziau w tej debacie, poniewa w tym samym czasie obradowaa Rada Ministrw. Na porzdku dnia staa sprawa rozporzdzenia RM o zamroeniu cen i pac. Uwaaem wwczas, e zamroenie powstrzyma narastajc fal strajkw i wprost szaleczy wykup towarw i towarzyszcy temu wzrost cen. Wysunicie kandydatury Kiszczaka na prezydenta byo powanym bdem, wcale ju nie szkolnym. Zamiana jednego generaa na drugiego i w dodatku szefa MSW, nie umniejszajc jego nader pozytywnego wkadu w zakoczenie wojny polsko-polskiej, wiadczya, e Jaruzelski by jednak zbyt mocno przywizany do koncepcji przeniesienia w now sytuacj ukadu personalnego, ktry nie mia szans na akceptacj ze strony spoeczestwa. 3 lipca w politycznej kotowaninie pojawi si nowy element. Wanie tego dnia Adam Michnik w Gazecie Wyborczej opublikowa artyku pt. Wasz prezydent, nasz premier. W nastpnych dniach i tygodniach w koach politycznych Warszawy podziwiano talent polityczny Michnika, poniewa tak stawiajc spraw, stworzy now sytuacj polityczn. Do tego dnia konstrukcja przyszego ukadu wadzy opieraa si na zoeniu, e zarwno prezydent, jak i premier bd desygnowani przez PZPR. Daleki jestem od pomniejszania posunicia Michnika, ale nie byo to wynikiem nagego olnienia. W naszym obozie taka hipoteza rwnie si ju pojawia, cho nie miaa ona oficjalnego stempla. Byy to dni, w ktrych pewni czonkowie kierownictwa na wasn rk tworzyli rne koncepcje. W dniu, w ktrym Michnik opublikowa swj artyku, odbyo si posiedzenie Biura Politycznego, na ktrym ponownie omawialimy spraw prezydentury. Czyrek poinformowa o rozmowie, jak wsplnie z Cioskiem odby z arcybiskupem Dbrowskim i Orszulikiem, Geremkiem i Wielowieyskim. Rozmwcy wyrazili pogld, e w pierwszej turze Jaruzelski mgby nie przej, a w drugiej, w wyniku opuszczenia sali przez niektrych senatorw - tak. Rozpoczynay si wic kombinacje wyborcze. Debata na temat taktyki, jak naleaoby zastosowa w kwestii ewentualnego wystawienia kandydatury Jaruzelskiego, trwaa kilka godzin. Jaruzelski podsumowujc dyskusj opowiedzia si za wystawieniem kandydatury Kiszczaka. Tego samego dnia pnym wieczorem rozmawiaem z Jaruzelskim. Powiedzia mi, e po owiadczeniu, jakie zoy przed kilkoma dniami, nie bardzo widzi moliwo ponownego wystawienia swojej kandydatury na prezydenta. Rozmowa zesza take na rzd. Siebie ju nie widziaem na stanowisku premiera. Usyszaem, e jako premier nie zasigaem

rad towarzyszy, nie konsultowaem z KC rnych decyzji rzdowych. Wypomnia mi Wilczka, Gaika, Jastrzbskiego. A wic jednak ... Pod koniec rozmowy Jaruzelski powiedzia mi, e dowiedzia si, i opozycja nosi si z zamiarem zaskarenia rzdu do Trybunau Stanu. Rzdu, ktry aktywnie uczestniczy w tworzeniu przy Okrgym Stole nowej koncepcji systemowej! Przyjem informacj Jaruzelskiego spokojnie, nie dostrzegajc w tym zamiarze pojawienia si widma odwetu. Demonstrowaem wysoki stopie naiwnoci. Nastpnego dnia, 4 lipca, znowu zebralimy si w sali posiedze Biura Politycznego. Kiszczak zrelacjonowa rozmow z Was i Orszulikiem. Wysucha znanej nam melodii - Jaruzelski paci za cale czterdziestolecie, za stan wojenny. Kto musi za to zapaci! Wasa wyrazi pogld, e gdyby byo tajne gosowanie, to Jaruzelski przeszedby. Popar kandydatur Kiszczaka i podnis spraw utworzenia rzdu przez opozycj. My wam dajemy prezydenta, a co my dostaniemy? My wam tylko dajemy, powiedzia. To ju by refleks wywoany artykuem Michnika. On sam, doda, chce by tylko opozycj. Bdziemy wspiera rzd, owiadczy, jeli bdzie prowadzi polityk, ktra zyska uznanie. W trakcie posiedzenia Jaruzelski powiedzia, e jego kandydatura mogaby si ponownie pojawi tylko wwczas, gdyby powstay nowe fakty. 9 lipca przyby do Warszawy George Bush. Oficjalna wizyta amerykaskiego prezydenta bya przygotowywana ju od duszego czasu, ale o jej konkretnym terminie decydowa on sam. Jest rzecz pewn, e Bush nie dokona tego wyboru bez zastanowienia. Przecie przybywa do Polski w toku ksztatowania si nowego ukadu si politycznych, po przegranych przez PZPR wyborach oraz rozwijajcej si dyskusji na temat prezydentury, rzdu etc. Moim zdaniem przyjecha z myl udzielenia moralnego i politycznego wsparcia Jaruzelskiemu, ktrego okreli jako polityka znajdujcego si w czowce reformatorw i w czowce reform w krajach Europy Wschodniej. Byo to bez wtpienia przemylane owiadczenie. 10 lipca powitaem Busha w Urzdzie Rady Ministrw. Towarzyszya mu jego ona, p. Barbara, oraz czonkowie prezydenckiej delegacji. Przedstawiem prezydentowi ocen sytuacji, jaka uksztatowaa si w Polsce, charakteryzujc gwne zaoenia polityki gospodarczej i spoecznej rzdu. W trakcie swego wystpienia uwanie przygldaem si mojemu dostojnemu gociowi. Odnosiem wraenie, e sucha moich wywodw jakby z grzecznoci. Wyglda mi na zmczonego bd te znudzonego. Moe, pomylaem, bka mu si po gowie pytanie, a c ja mog ciekawego dowiedzie si od komunistycznego premiera, ktry przegra wybory. Przedstawiajc mu swj punkt widzenia na sytuacj w Polsce powiedziaem m.in.: Rozczarowa pan, panie prezydencie wielu moich rodakw. W jego oczach dostrzegem oczekiwanie na wyjanienie, co kryje si za tym stwierdzeniem. Spodziewano si - powiedziaem - e przywiezie pan czek na 10 mld dolarw z podpisem - dzielnym Polakom, wdziczny George Bush. Prezydent rozemia si. Rzd, kontynuowaem swj wywd, nie podziela stanowiska niemaej skdind czci polskiego spoeczestwa, ktre uwaa, e Zachd musi Polsce pomc, pojmujc to w sensie dosownym. Oczekiwanie, e reformy w Polsce mog dokonywa si kosztem podatnikw USA, RFN czy Wielkiej Brytanii, byoby ze strony rzdu przejawem braku realizmu i politycznej wyobrani. To by jzyk, ktry podoba si Bushowi. Myl, e z zainteresowaniem przyj take moj uwag, e - cytuj wedug zapisu - problem polskich wadz polega na tym, jak konsekwentnie kroczy drog reform, a zarazem unikn napi i konfliktw... Bariera wiadomoci jest nastpstwem swoistej demoralizacji, jak system socjalistyczny spowodowa w wiadomoci spoecznej. Wyraa si ona m.in. w utracie

szacunku dla pracy, w upowszechnianiu si filozofii egalitaryzmu. Odejcie od tej filozofii, od zasady rwnego odka wymaga dzi wielkiej determinacji i odwagi. Powiedziaem Bushowi, e podobao mi si jego stwierdzenie, i pomoemy wam, jeli sami sobie pomoecie. Prezydent podzikowa mi za bardzo gbokie i poyteczne wystpienie, podkreli, e jest spraw wielkiej wagi, e on osobicie i osoby mu towarzyszce mogy usysze zawarte w nim przesanie. Nie przyjechalimy do Polski, eby poucza was, jak robi reformy. Sami mamy 150 miliardw deficytu i inne problemy, ktrych nie potrafimy skutecznie rozwiza. Przyjty kierunek zmian uzna za suszny i stwierdzi, e nie mona zwiksza wydatkw, nie podnoszc wydajnoci i efektywnoci. Polskie reformy, kontynuowa, ktre przykuwaj uwag wiata, mog wymaga potu i ez, ale wyrazi nadziej, e, jak dotd, nie bd wymaga krwi. Nawizujc do swych dotychczasowych kontaktw i rozmw z generaem Jaruzelskim, ktry jeszcze do niedawna by uwaany w USA za posta kontrowersyjn, powiedzia, e teraz jest to ju historia. Spoeczestwo amerykaskie widzi w osobie gen. W. Jaruzelskiego polityka, ktry poprowadzi spoeczestwo polskie w kierunku wikszej otwartoci i reform oraz przywdc, ktry stan na czele dokonujcych si w Polsce zmian i przeobrae. Tak mwi George Bush w lipcu 1989, i to nie jeden raz. Ze spotkania z prezydentem USA byem szczerze zadowolony. Jego realistyczne spojrzenie na nasze narodowe sprawy zachowaem we wdzicznej pamici.

Jak w kalejdoskopie
Wizyta Georga Busha w Polsce nie zahamowaa wartkiego biegu wydarze. Lipiec i sierpie upyn pod znakiem ksztatowania si nowego ukadu na szczytach pastwa. Po zoeniu przez Jaruzelskiego 30 czerwca owiadczenia, e rezygnuje z ubiegania si o prezydentur, w czoowym aktywie partii rozpoczy si debaty, czy jednak nie powinno si skoni go do zmiany decyzji, mimo e np. w Biurze Politycznym kady, kto wypowiada si na ten temat, nie szczdzi pochwa Kiszczakowi. Naciski na Jaruzelskiego pyny z rnych stron. 14 lipca pojawiy si dwa znamienne owiadczenia. Krakowska Kunica, znana ze swej postpowoci, wyrazia poparcie dla Jaruzelskiego jako kandydata na prezydenta. Drugie zoy Lech Wasa. Stwierdzi, e prezydentem moe zosta jedynie osoba spord koalicji partyjno-rzdowej. Wynika to z wewntrznej i midzynarodowej sytuacji Polski. Teraz pozostawao tylko kto: Jaruzelski albo Kiszczak. Innej kandydatury nie bralimy pod uwag. Jeszcze tego samego dnia Jaruzelski z Kiszczakiem spotkali si z klubami poselskimi ZSL, SD, PAX, UChS i PZKS. Dla Jaruzelskiego by to pocztek nowej trudnej drogi, na ktr wszed. Czciowo z wasnej woli, czciowo pod naciskiem. W Dzienniku pod dat 16 lipca zapisaem: Po wizycie Busha akcje WJ powanie wzrosy. Na przyjciu u Francuzw wymienilimy na ten temat tylko kilka zda. Powiedzia, e niektrzy posowie, szczeglnie w klubie SD, byli nadzwyczaj agresywni. Musi rzeczywicie przej drog krzyow. Czy warto si tak szarpa? Trudno powiedzie. Jedno jest pewne. Jeli zostanie prezydentem, to za olbrzymi cen (stresy, fizyczne wyczerpanie). By moe, e byoby lepiej, gdyby odszed ze wszystkich stanowisk, a ja w lad za nim. Rzecz bowiem w tym, e patrzc na rozwj sytuacji obiektywnie, w Polsce rodzi si nowa epoka... 17 lipca Jaruzelski spotka si z Obywatelskim Klubem Parlamentarnym, a w dzie pniej zoy owiadczenie, e postanowi przyj propozycj wszystkich ugrupowa koalicyjnych i wyrazi zgod na kandydowanie na urzd prezydenta. 19 lipca Zgromadzenie Narodowe wikszoci jednego gosu wybrao Jaruzelskiego prezydentem, wwczas jeszcze PRL.

Czy Jaruzelski koniecznie chcia zosta prezydentem, o co podejrzewao go wielu jego antagonistw, wrd ktrych mona byo spotka take czonkw rozwizanej na XI Zjedzie PZPR? Moim zdaniem, decydujc si o ubieganie o fotel prezydenta kierowa si przede wszystkim chci zabezpieczenia interesw PZPR w nowej konstelacji politycznej, jaka powstaa w wyniku wyborw do Sejmu 4 czerwca. Widzia siebie jako gwaranta umowy zawartej przy Okrgym Stole. Czy mg wtedy wtpi w trwao tego kontraktu? Sdz, e nie. Traktowalimy sowo dane nam przez opozycj bardzo serio. Co si nas tyczy, to w miesicach, ktre upyny od zakoczenia obrad przy Okrgym Stole, nie dalimy ani jednego dowodu na naruszenie przyjtych przy nim uzgodnie. Z kierownicz rol partii poegnalimy si na dobre. Wnioski z przegranych wyborw do Sejmu i Senatu wycignlimy. Bylimy przekonani, e czoowi przedstawiciele opozycji wsplnie z nami bd przez najblisze kilka lat budowa now struktur polityczn kraju, opierajc si na ustalonych przy Okrgym Stole zasadach. To przekonanie byo umacniane przez czoowych przedstawicieli obozu solidarnociowego, ktrzy jeszcze w lipcu zapewniali nas, e nie maj zamiaru siga po wadz. A jednak signli. W istocie rzeczy postpili niemdrze. Trzeba byo wej w koalicyjny ukad rzdowy, dobrze pozna mechanizm rzdzenia i przede wszystkim przygotowa sobie kadry. Uniknliby wielu bolesnych rozczarowa, co oczywicie nie jest ju moim zmartwieniem. Dzi po niezwykle kompromitujcej klsce obozu rzdowego w wyborach prezydenckich, wcale nie jestem ju pewien, e artyku Michnika by krokiem politycznie rozsdnym. Po objciu przez Jaruzelskiego funkcji prezydenta na porzdku dnia stana sprawa utworzenia rzdu. 4 lipca na inauguracyjnym posiedzeniu Sejmu odczytane zostao moje pismo zgaszajce ustpienie rzdu. Wol Sejmu rozpatrzenie pisma zostao odroczone do czasu wyboru Prezydenta PRL. Dopiero 2 sierpnia Sejm przyj zgoszone przeze mnie ustpienie rzdu powierzajc mu dalsze penienie obowizkw do czasu powoania Rady Ministrw w nowym skadzie. Tego samego dnia Sejm powoa Kiszczaka na stanowisko Prezesa Rady Ministrw. Z inicjatyw rekomendowania Kiszczaka na premiera wystpi Jaruzelski. By to kolejny bd, ktry spowodowa nastpstwa, jakich nie przewidzia Jaruzelski ani ci czonkowie kierownictwa, ktrzy si z tym nie zgadzali, ale milczeli. Niestety, lecz ja rwnie do nich naleaem, a miaem przecie wiadomo, e opozycja w adnym wypadku nie zgodzi si na to, aby dwch generaw stao na czele pastwa. Na reakcj nie trzeba byo dugo czeka. 7 sierpnia Wasa przekaza PAP nastpujce owiadczenie: ..Stanowczo opowiadam si przeciwko formowaniu przez gen. Cz. Kiszczaka nowego rzdu. W nastpnych kilku dniach wysannik Wasy, Jarosaw Kaczyski, odby rozmowy w siedzibie NK ZSL i CK SD z sekretarzami obu partii. 15 sierpnia Wasa zoy owiadczenie, w ktrym zaproponowa utworzenie rzdu odpowiedzialnoci narodowej w koalicji Solidarnoci, ZSL i SD. Tego samego dnia Kiszczak w uzgodnieniu z Jaruzelskim i mn zoy owiadczenie: Widz szans uformowania przez R. Malinowskiego nowego rzdu. Bya to inicjatywa spniona o kilka tygodni. 17 sierpnia w Paacyku Myliwskim w azienkach spotkali si L. Wasa, R. Malinowski i J. Jwiak. Przywdcy Solidarnoci, ZSL i SD wyrazili gotowo sformowania rzdu koalicyjnego odpowiedzialnoci narodowej. Formua uyta przez Was zostaa wic rozszerzona o wszystkich uczestnikw Okrgego Stou. By to powrt do idei Wielkiej Koalicji, ale ju nie z premierem pezetpeerowskim. Po wyjciu z Paacyku trjka panw pozowaa do zdj. Nazajutrz w caej prasie ukazaa si fotografia, ktra przejdzie do historii. Wasa, Malinowski i Jwiak trzymaj si na znak zgody za rce podniesione w gr. Po upywie kilku miesicy z chwilowych sojusznikw Wasy nie pozostao ladu. Po wykonaniu zdjcia jego bohaterowie ruszyli do Belwederu, by zakomunikowa prezydentowi o przyjtych ustaleniach. W PZPR sojusz zawarty przez Malinowskiego i Jwiaka z

Was uznano za zdrad. Malinowski stanowczo odrzuci to oskarenie. Twierdzi, e to wanie on uratowa ide Wielkiej Koalicji. 21 sierpnia prasa poinformowaa, e prezydent przyj rezygnacj Kiszczaka ze stanowiska Prezesa Rady Ministrw i desygnowa na nie Tadeusza Mazowieckiego. Tego samego dnia w Klarysewie w gronie kilku czonkw Biura Politycznego i Sekretariatu, odbya si dyskusja na temat udziau PZPR w rzdzie. Czyrek poinformowa nas, e rozmawia z Orszulikiem, ktry powiedzia mu, e Mazowiecki przewiduje sze foteli ministerialnych dla Solidarnoci, tyle dla PZPR, cztery dla ZSL i dwa dla SD. Zobaczymy, co z tego wyniknie, zapisaem tego samego dnia w Dzienniku. Przytomny jak zawsze Urban kilka dni wczeniej radzi, abymy przeszli do opozycji, poniewa faktycznie tracimy wadz, a naszych ministrw prdzej czy pniej i tak wykocz. Bylimy w tym czasie zbyt mocno przywizani do kontraktu zawartego przy Okrgym Stole, aby posucha rady Urbana. W wietle tego, co nastpio w 1990 r., tj. usunicia ministrw pezetperowskich, jego propozycja bya chyba rozsdna. Ostatnim dramatycznym posuniciem mojego rzdu byo podjcie decyzji o urynkowieniu gospodarki ywnociowej. Wie domagaa si tego od dawna, a ogromn rol jako sia nacisku odgrywao Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i jego eksponent w rzdzie, wicepremier Kazimierz Olesiak. W ostatniej chwili zdecydowalimy si na krok bezprecedensowy w polityce gospodarczej minionych czterech dekad. Po objciu wadzy przez obz solidarnociowy zostalimy za ni postawieni pod prgierzem. Uywano sobie na rzdzie i na mnie w sposb bezprzykadny. Obarczono nas odpowiedzialnoci za wzrost cen na artykuy ywnociowe, inflacj etc. W rok pniej Stefan Kisielewski powiedzia do mnie: Panie Mieczysawie, po jakiego diaba w ostatniej chwili wzi pan sobie to na swoj gow? Trzeba byo to zostawi swemu nastpcy. To prawda. Do dzi nie potrafi sobie wytumaczy, dlaczego tak postpiem. 24 sierpnia Sejm powoa Mazowieckiego na stanowisko premiera, a 12 wrzenia zatwierdzi nowy rzd. PZPR otrzymaa w nim tek wicepremiera, ktr peni minister spraw wewntrznych, ministra obrony narodowej, komunikacji i wsppracy gospodarczej z zagranic. 29 lipca w tajnym gosowaniu Komitet Centralny powierzy mi funkcj I Sekretarza. Otrzymaem 171 gosw, przeciw byo 41 czonkw KC. Z BP odeszli: Barcikowski, Jaruzelski, Czyrek i Ciosek. Ci dwaj ostatni ju wczeniej powiadomili mnie, e ustpi, poniewa czuj si odpowiedzialni za przegrane wybory. Opuci Biuro Polityczne na wasne yczenie Miodowicz. Kilka tygodni wczeniej zapytywa mnie, peen troski, czy widz go w swojej druynie. Odszed z Sekretariatu Czarzasty, a w skad BP zaproponowaem Millera, Kubasiewicza i Gorywod. Dwaj ostatni byli do tej pory z-cami czonkw BP. Na sekretarzy KC zaproponowaem Sawomira Wiatra, Marcina wicickiego i Marka Krla. Ten by z apanki. Obj funkcj sekretarza KC ds. propagandy. Widziaem na tym miejscu Kwaniewskiego, ktry stanowczo odrzuci moj propozycj. By przewidujcy. W przeddzie wyborw na I Sekretarza posowie Parlamentarnego Klubu Obywatelskiego wystpili z owiadczeniem, e bd domaga si powoania Nadzwyczajnej Komisji Sejmowej do zbadania dziaalnoci kierowanego przeze mnie rzdu i ewentualnego postawienia premiera przed Trybunaem Stanu. Gazeta Wyborcza oznajmia o tym tak, jakby to by ju fakt dokonany. W kuluarach Sejmu mwiono, e chodzi o to, by utrudni wybr Rakowskiego na I Sekretarza. Istotnie w czasie plenarnego posiedzenia KC kilku mwcw bezradnie zapytywao, jak tu wybiera Rakowskiego, skoro stanie przed Trybunaem Stanu.

Na dwa dni przed powierzeniem przez Sejm Tadeuszowi Mazowieckiemu stanowiska Prezesa Rady Ministrw, 22 sierpnia odbyem rozmow telefoniczn z Gorbaczowem. Doszo do niej w nastpujcych okolicznociach. Po tym, jak zostaem wybrany I Sekretarzem, poinformowaem Moskw - dokadnie w poowie sierpnia - e chciabym si spotka z Gorbaczowem. Bya to propozycja cakiem naturalna. Wiedziaem, e Gorbaczow by mi bliski i przyjazny. Po tygodniu zjawi si Browikow i przekaza mi informacj otrzyman z Moskwy. Gorbaczow nie negujc celowoci spotkania uzna, e w chwili, gdy formowany jest rzd i po zakoczeniu XIII Plenum nasze spotkanie mogoby by zrozumiane jako mieszanie si w wewntrzne sprawy polskie. Browikow poinformowa mnie, e nastpnego dnia Gorbaczow zadzwoni do mnie. Rozmowa bya do duga, bo trwaa 40 minut. Zostaa natychmiast skomentowana przez pras wiatow. Michael Simmons w Guardianie napisa, e Gorbaczow powiedzia M. Rakowskiemu, e powinien pogodzi si z losem i zabra si do pracy w szeregach opozycji. Rakowski podzieli si przez telefon z radzieckim przywdc swoimi niepokojami, szybko powiedziano mu jednak, e to, co si obecnie w Polsce dzieje, jest dobre dla Polski i na swj sposb umacnia socjalizm... Ciekawe, skd Simmons mia takie informacje. Komentowaa nie tylko prasa. Don Oberdorfer, dyplomatyczny korespondent The Washington Post w licie do mnie napisa, e telefon od Michaia Gorbaczowa by najbardziej znaczcym wydarzeniem wrd tych, ktre miay miejsce jesieni 1989 r. Waszyngtoscy oficjale s przekonani - pisa - e telefon ten dobitnie wiadczy, e Gorbaczow by raczej po stronie zmian w Polsce i we Wschodniej Europie anieli przeciw nim. Wrcz rutynowy telefon sta si w oczach wspomnianych oficjeli wydarzeniem o niezwykym znaczeniu. Jak to atwo wej do historii. Po ktrej stronie sta Gorbaczow, to przecie byo ju w tym czasie a nadto widoczne. Najbardziej chyba jednak namiesza korespondent The Los Angeles Times, Michael Park, ktry napisa, e przez 40 minut Gorbaczow przekonywa mnie o potrzebie kompromisu. Gorbaczow powiedzia Rakowskiemu bez ogrdek, e polscy komunici musz zrozumie, e nadszed czas na oddanie wadzy. Polska partia utracia zaufanie ludzi, jak pokazay to czerwcowe wybory do parlamentu i w zwizku z tym musi teraz pracowa nad odzyskaniem go. Gorbaczow powiedzia, e interes narodu wymaga, by komunici uczestniczyli w nowym, koalicyjnym rzdzie i bdzie to przyjte ze zrozumieniem i poparciem radzieckich towarzyszy. Nie wiem, kto by informatorem Parka, ale tak opisanej rozmowy po prostu nie byo. Sigam do notatki sporzdzonej natychmiast po zakoczeniu rozmowy. Gorbaczow poprosi, abym mu przedstawi mj punkt widzenia na rozwj sytuacji w naszym kraju. KPZR, powiedzia, uwanie ledzi rozwj sytuacji w PRL (my z Wami) i zada mi nastpujce pytanie: Mieczysaw, powiedz, co faktycznie stao si, skoro w minionych kilku latach tak wiele zrobilicie w dziedzinie demokratyzacji systemu? Odpowiedziaem, e to prawda, ale rzecz w tym, e ostatecznie decyduje ekonomika. By to do obszerny wywd, ktry Gorbaczow skomentowa, e ma u siebie w sprawach dotyczcych reformowania dwa skrzyda - konserwatywne i kawaleryjskie. Nie wiem, doda, ktre jest gorsze. Szeroko te mwiem o sytuacji politycznej, jaka powstaa, i e nie mona jej zmienia nawet za pomoc stanu wyjtkowego, jeliby kto o tym marzy. Musimy stara si odzyska utracone zaufanie. Gorbaczow w peni podzieli ten punkt widzenia. Jak bycie si nie mczyli, doda. Kolejne pytanie dotyczyo koalicji Wasa - Malinowski - Jwiak. Powiedz, Mieczysaw, co si stao z Malinowskim?. Sporo minut zajo mi wyjanienie, jak do tego doszo. Mwilimy take o partii. Moje wywody skomentowa nastpujco: musicie budowa now parti, bo ze starymi nic nie zdziaacie. Uy popularnego rosyjskiego powiedzonka ni chriena. I doda: Ja przepraszam za to sowo. O potrzebie zawierania kompromisw w ogle nie mwilimy, i to ze zrozumiaych przyczyn.

Rozmowa odbywaa si 22 sierpnia i ju bylimy po kompromisie prezydenckim, a take rzdowym. Przecie ambasada radziecka trzymaa rk na pulsie i doskonale bya poinformowana, co si dzieje. Na pewno swej wiedzy w tej materii nie pozostawiaa dla siebie. Natomiast usyszaem od niego, e powinnimy od opozycji domaga si wiernoci dla uzgodnie przyjtych przy Okrgym Stole i podobnie jak my wyrazi pogld, e trzeba si trzyma linii porozumienia. I wreszcie deklaracja: ZSRR nie zmieni swej polityki wobec Polski, wobec PZPR. Udzielamy penego poparcia Jaruzelskiemu i tobie, ale jeli opozycja przystpi do ataku na PZPR, na zdobycze ustroju, to ZSRR zmieni sw polityk wobec Polski - powiedzcie to opozycji. Pod koniec nawiza do Ceauescu, ktry radzi im, aby wkroczyli do Polski. Ceauescu boi si o swoj skr, powiedzia. Taki a nie inny by przebieg tej rozmowy.

Rozdzia VIII Wschodnioeuropejskie to


W cigu niewielu miesicy na oczach zdumionego wiata, w Europie Wschodniej i rodkowej dokonaa si rewolucja demokratyczna, ktra spowodowaa upadek systemw politycznych wyrosych z doktryny o dyktaturze proletariatu. Z mniejszymi lub wikszymi odchyleniami trway one przez cztery dziesiciolecia. Wystarczajco dugo na zapuszczenie gbokich korzeni. Skoro jednak doszo do niemal byskawicznego ich upadku, to znaczy, e nie tkwiy zbyt gboko w narodowych glebach. Gdy minie czas euforii wywoany ich upadkiem a namitnoci ustpi miejsca chodnej ocenie zjawisk spoecznych i postaw ludzi, z ca pewnoci doczekamy si interesujcych analiz i ocen odchodzcej w przeszo formacji, ktrej jednak nie da si tak po prostu wymaza z historii XX wieku, jak i ze wiadomoci pokole. Banalnymi antykomunistycznymi hasami moe by wypeniona walka polityczna, ale nie dzieo historyka, socjologa i ekonomisty. Odpowiadajc na pytanie jak to si stao, konieczne jest wprowadzenie na scen gwnego bohatera ostatniego rozdziau, cilej, twrcy pieriestrojki - Michaia Gorbaczowa i jego politycznych przyjaci. Pozostaym ju nie tyle bohaterom, co aktorom sceny wschodnioeuropejskiej, przywdcom partii komunistycznych naley si znacznie mniejsza uwaga. Wikszo z nich w drugiej poowie lat osiemdziesitych zaludniaa ju krain duchw, cho yli, dziaali i podejmowali decyzje o rnym ciarze gatunkowym. Rozwj sytuacji w Zwizku Radzieckim w ostatnich piciu latach by uwanie obserwowany na caym wiecie, a kolejne wydarzenia traktowano jako zadziwiajce, szokujce itp. Jednoczenie w wiecie zachodnim, a take w naszym rejonie Europy funkcjonowao zakorzenione od dziesicioleci przekonanie, e Zwizek Radziecki nie tylko jest, ale i pozostanie wielkim mocarstwem z charakterystycznymi dla niego aspiracjami. W zwizku z tym, nawet wtedy gdy zaczy mnoy si oznaki gbokich pkni zarwno w systemie politycznym, jak i gospodarczym Zwizku Radzieckiego, utrzymywa si pogld, e nie zrezygnuje on ze swej tradycyjnej sfery wpyww w Europie Wschodniej.

Oglne zaskoczenie
Zachd projektujc przyszo krajw Europy Wschodniej i rodkowej, nie przewidywa gwatownego upadku istniejcych tu rzdw, lecz stopniow ich ewolucj, co mona byo take zrozumie jako przyjcie zaoenia, e wyzwalanie si krajw tego regionu spod wpyww Zwizku Radzieckiego bdzie procesem rozoonym na ata. Skoro tak, to jedyn rozsdn polityk byo udzielenie w rnym stopniu i w rny sposb, i nierwnomiernie poparcia dwom zasadniczym siom zapewniajcym wspomnian ewolucj. Pierwsza sia to opozycja antykomunistyczna, ktra ju w latach siedemdziesitych zacza coraz wyraniej zaznacza swoje istnienie w krajach realnego socjalizmu - szczeglnie w Polsce, druga za to orientacje i nurty reformatorskie istniejce w partiach rzdzcych i na ich obrzeach. Pierwsz Zachd wspiera duchowo i materialnie, z roku na rok coraz bardziej planowo, drug powcigliwie politycznie. Pomoc materialna Zachodu dla si opozycyjnych bya wielostronnie i niezwykle rozbudowana. Najwikszymi wzgldami Zachodu cieszya si nasza opozycja. Czoowi politycy wiata zachodniego wychodzili z zaoenia, e siy reformatorskie krok po kroku, pod rosncym naciskiem swoich spoeczestw, a take opozycji bd zmuszane do przyspieszenia polityki coraz gbszych reform, ktra w ostatecznym efekcie spowoduje wyksztacenie si systemw spoeczno-gospodarczych i politycznych opartych na racjonalnych przesankach. Z takim punktem widzenia spotykaem si niejednokrotnie w rozmowach z wieloma politykami, ktrzy w latach osiemdziesitych, a szczeglnie w drugiej poowie minionej dekady odwiedzali Polsk lub z ktrymi zetknem si podczas zagranicznych wojay. Tak myla Cossiga i Brandt, Schmidt i Vranitzky, pani Thatcher i - jak przypuszczam - prezydent USA, Bush. Na tak gwatowne zmiany, do jakich doszo pod koniec 1989 r. w tym regionie Europy, Zachd nie by przygotowany. Zosta nimi zaskoczony. To prawda, e z radoci wsuchiwa si w rozlegajce si z Europy Wschodniej dzwony wolnoci, ale jednoczenie lkliwie spoglda na Moskw wsuchujc si, czy nie rozlegn si stamtd gniewne pomruki. Daremnie nadsuchiwa. Zwizek Radziecki epoki Gorbaczowa sprawi wszystkim, zarwno Zachodowi jak i Europie Wschodniej, wielk niespodziank - wycofa si ze swej strefy krajw zalenych, a wic zdj parasol ochronny, pod ktrym przez cztery dekady egzystoway kolejne ekipy rzdzce krajw nalecych do bloku pastw socjalistycznych, pniej przemianowanego na wsplnot pastw socjalistycznych. Co spowodowao odstawienie do kta parasola ochronnego? Najprostsze i logiczne wytumaczenie brzmi: przywdcy Zwizku Radzieckiego wstpili na drog rewizji imperialnej polityki, ktra przez dziesiciolecia ciya nad wiatem i nad nim samym. Kocowym efektem tej rewizji byo przyjcie jedynie rozsdnego wniosku - musimy przede wszystkim myle o sobie i swoich interesach. W tym momencie dotychczasowi klienci Zwizku Radzieckiego zostali na lodzie. Pisz klienci, bo to nie prawda, e Moskwa te kraje yowaa. Tak byo kiedy, za ycia Stalina, natomiast od czasu XX Zjazdu KPZR (marzec 1956 r.) kolejni przywdcy krajw wsplnoty socjalistycznej zapewniajc Moskw o swoim oddaniu, starali si jak najwicej od niej wycign, zwaszcza w sprawach gospodarczych. Ja rwnie gdy zostaem premierem, udaem si do Moskwy z pakietem da natury gospodarczej. Zwijajc parasol ochronny nad swoimi klientami, Zwizek Radziecki w tym samym momencie stworzy sobie znacznie wygodniejsz pozycj, anieli mia do tej pory. Przede wszystkim uwolni si od moralno-politycznej odpowiedzialnoci za kraje wsplnoty socjalistycznej. W drugiej kolejnoci mg

odej od udzielania pomocy finansowej i innej tym krajom Trzeciego wiata, ktre wkroczyy na drog socjalistycznego rozwoju. Demontujc sw stref wpyww w Europie Wschodniej i rodkowej kierownictwo radzieckie uzyskao rwnie pen swobod ruchu na scenie polityki europejskiej i wiatowej. I wreszcie obdarzyo Zachd kopotliwym prezentem, poniewa wczorajsi klienci Zwizku Radzieckiego natychmiast znaleli nowego sponsora, dajc na dodatek duego wynagrodzenia za to, e obalili komunizm. Z tak nadziej Wasa wyruszy w wiat, ale wraca ze swych wojay jedynie oguszony oklaskami. Rezygnacja ze wschodnioeuropejskiej strefy wpyww nastpia w momencie, gdy wystpiy widoczne ju wewntrzne przejawy rozpadu imperium radzieckiego, ktre w minionych dziesicioleciach sw potg opierao - jak to okreliem wiele lat temu - na filozofii rakietowej. Twierdz, e twrcy pieriestrojki przez pierwsze lata jej praktykowania nie brali pod uwag moliwoci rozpadu wielonarodowego pastwa radzieckiego. Proces ten zacz ulega gwatownemu przyspieszeniu wanie w 1989 r. i to przede wszystkim na skutek ujawnienia si wrcz nieprawdopodobnych sprzecznoci wewntrznych. Spisanie na straty wschodnioeuropejskiej strefy wpyww zostao wic w jakim stopniu wymuszone rwnie przez sytuacj powsta wewntrz Zwizku Radzieckiego. Kiedy na XXVIII Zjedzie KPZR, ktry odby si w maju 1990 r z czci sali niechtnej Szewardnadze pado pytanie, czy nie uwaa on, e rozpad socjalizmu w Europie Wschodniej jest cik porak dyplomacji radzieckiej, Gruzin odpowiedzia: Tak byoby, gdyby nasza dyplomacja staraa si zapobiec zmianom w ssiednich krajach. I kontynuowa: Nie stawialimy przed sob zadania sprzeciwia si likwidacji w tych krajach narzuconych i obcych im administracyjno-nakazowych systemw i totalitarnych reimw. Szczerze i brutalnie. Dla tych komunistw, ktrzy zaufali Zwizkowi Radzieckiemu nie tylko epoki Stalina, ale take okres pieriestrojki, lekcewacy ton, jaki zabrzmia w tym, co powiedzia radziecki minister o istocie tych systemw, by prawdziwym szokiem. Tego mu nie zapomn, bo w kocu kto przez dziesitki lat sta na stray nienaruszalnoci tych systemw? Wielu politykw, politologw i kronikarzy wspczesnoci zastanawia si, na ile rezygnacja z opiekuczej roli wobec pastw Europy Wschodniej i rodkowej bya przez kierownictwo radzieckie zaplanowana, a w jakim stopniu wymuszona przez okolicznoci. Na wspomnianym XXVIII Zjedzie Szewardnadze na zadane mu pytanie, czy kierownictwo przewidywao taki wanie rozwj wydarze w krajach realnego socjalizmu, odpowiedzia: Tak, w zasadzie prognozowalimy te zmiany, czulimy ich nieuchronno. Ciekawe, e nikomu z przywdcw krajw socjalistycznych o tej prognozie wyranie nie powiedziano. Moim zdaniem Szewardnadze dorabia ideologi do polityki, ktra w duym stopniu uksztatowaa si ywioowo pod wpywem nieprzewidzianych wydarze. Za klasyczny przykad uzasadniajcy ten pogld moe posuy stosunek kierownictwa radzieckiego do NRD. Ponad wier wieku zajmowaem si zawodowo problemem niemieckim, a wic nic, co dziao si w polityce wielkich mocarstw wobec RFN i NRD, nie byo mi obojtne. Szczeglnie interesowaa mnie polityka ekipy Gorbaczowa wobec NRD, czy te szerzej, caego kompleksu spraw zwizanych z problemem niemieckim. Byo dla mnie a nadto oczywiste, e od momentu gdy Gorbaczow uzna za niezbdne uwolnienie radzieckiej polityki zagranicznej od wszelkich aspektw ideologicznych, kwestia przyszoci NRD musiaa stan pod znakiem zapytania. Trzeba pamita, e NRD jest dzieckiem Zwizku Radzieckiego, usyszaem od Egona Krenza, ktry w padzierniku 1989 r. zastpi Honeckera na stanowisku sekretarza generalnego NSPJ. Krenz zoy mi jednodniow wizyt 2 listopada. Na marginesie: zapytaem go - Egon, co zrobisz, jeli sto tysicy berliczykw ruszy w kierunku muru

berliskiego? Bdziecie strzela? Krenz po chwili milczenia powiedzia, e jest to rzeczywicie istotne pytanie. Dokadnie w tydzie pniej mur przesta istnie. No, ale powrmy do zasadniczego wtku naszych rozwaa. Wieloletnie zajmowanie si problemem niemieckim los wynagrodzi mi w szczeglny sposb. Obok Jaruzelskiego i Skubiszewskiego uczestniczyem w obchodach czterdziestej rocznicy powstania NRD. Po raz ostatni. W tych dniach w Berlinie Wschodnim wszystko byo po raz ostatni. Ostatnia honorowa trybuna z gospodarzami i gomi, z ktrych wikszo w kilku nastpnych tygodniach miaa znikn ze sceny politycznej, ostatni stutysiczny pochd modziey z pochodniami, ostatnia parada wojskowa (Gorbaczow do Jaruzelskiego: Lubi muzyk, a szczeglnie bbny), ostatnie przyjcie w Paacu Republiki, ostatnie przemwienie Honeckera. Sta na trybunie w czasie przemarszu modziey i sysza jedno wielkie jej woanie: Gorbi, Gorbi i Gorbi, pom nam. Nie rozumia, e jest to gosowanie przeciwko niemu. Nazajutrz powiedziaem do Gorbaczowa, e wyglda na to, i chc, abycie ich po raz drugi wyzwolili. Rozemia si. Byy to sceny dla dobrego pisarza, mnie interesowaa przede wszystkim wielka polityka, a wic zrozumiae, e uwanie wsuchiwaem si w to, co wschodnim Niemcom i zgromadzonej w Paacu Republiki kadrze partyjnej i pastwowej mia do powiedzenia Gorbaczow. Otrzyma silne i dugotrwajce oklaski, gdy zapewni zebranych, e Zwizek Radziecki jest szczerze zainteresowany w dalszym umacnianiu, wzrocie i rozwoju NRD. Wysoko oceni wan rol, jak odgrywa NRD w zabezpieczeniu pokojowego i stabilnego rozwoju pokoju na kontynencie europejskim. Dla wielu uczestnikw tego zgromadzenia deklaracja Gorbaczowa prowadzia do jednego nader istotnego wniosku - moemy spa spokojnie. Zwizek Radziecki, tak jak w przeszoci, tak i teraz jest z nami! Sala oklaskiwaa Gorbaczowa rwnie wtedy, gdy powiedzia, e o sprawach dotyczcych NRD decyduje si nie w Moskwie, lecz w Berlinie. Podejrzewam, e tylko nieliczni z obecnych na sali pojli, e takie sformuowanie moe zachci opozycj do wyjcia na ulic, co te ju wkrtce si stao. Jeliby przyj za dobr monet to, co powiedzia Szewardnadze na XXVIII Zjedzie, to nie takich akcentw naleao si spodziewa w wystpieniu Gorbaczowa. Chyba e zapewnienia, jakie zoy, byy typowym lip-service, czyli czcz deklaracj. Nie podejrzewam jednak o to Gorbaczowa. Skonny jestem przyj tez, e polityka radziecka wobec Niemiec, a w gruncie rzeczy wobec caej Europy Wschodniej ksztatowaa si w tym okresie pod przemonym wpywem ywioowo rozwijajcej si sytuacji. W trakcie rozmowy z Szewardnadze, jak odbyem 25 padziernika 1989 r. w Warszawie, zapytaem go: Powiedzcie, towarzyszu Szewardnadze, jak macie polityk wobec krajw, z ktrych cz przestaje nosi stempel - socjalistyczne? Miaem na myli Polsk i Wgry. W odpowiedzi usyszaem, e my wiemy, jaka nie powinna by, ale nie wiemy, jaka powinna by. Moe kto powiedzie, e to, co wschodni Niemcy usyszeli od Gorbaczowa o stosunku ZSRR do NRD, miao miejsce przed zburzeniem muru, a wic trudno byo oczekiwa innych sw. Jest to tylko czciowe wytumaczenie, bo jeli znakomity znawca problemu niemieckiego, doradca Gorbaczowa w tych sprawach, Falin, nie dostrzeg w padzierniku 1989 r., e mur zaczyna pka - rwnie pod wpywem tego, co stao si w Polsce - to znaczy, e strategiczne przewidywania w stolicy wielkiego mocarstwa nie stay na zbyt wysokim poziomie. W dniu, w ktrym Gorbaczow la mid na niespokojne serca czci enerdowskich dziaaczy, w odlegoci kilkuset metrw od Paacu Republiki policja rozpdzaa kolejn demonstracj uliczn. Dowiedziaem si o tym dopiero nastpnego dnia.

W niecay miesic po upadku muru Gorbaczow zaprosi do Moskwy szefw pastw, rzdw i przywdcw partii krajw Ukadu Warszawskiego, celem poinformowania ich o przebiegu rozmw z Bushem na Malcie i z Janem Pawem II. 4 grudnia w Moskwie zjawiy si ju czciowo zmienione ekipy. Nie byo ju iwkowa, Jakesza, Honeckera i Grosza. Delegacji polskiej przewodniczy Jaruzelski, a w jej skad wchodzi Mazowiecki, Skubiszewski i ja. To byo rwnie ostatnie spotkanie wedug starego klucza. W sprawozdaniu Gorbaczowa z rozmw z Bushem wypyna take kwestia niemiecka. Wedug sporzdzonego zapisu Gorbaczow powiedzia co nastpuje: Amerykanie potwierdzaj zasad nienaruszalnoci granic i istnienie dwch pastw niemieckich. Znaczn rol odgrywa dzi czynnik emocjonalny w samych Niemczech, ale adnego przyspieszenia procesu zjednoczenia nie bdzie. Kohl niesusznie powiedzia, e omawialimy projekt konfederacji. Nie omawialimy, bo co to znaczy konfederacja? Wsplna polityka zagraniczna, wojskowa itp? Nie, nie teraz. Problem niemiecki, to problem wiatowy. To by grudzie w 1989 r. A potem nadesza seria niespodziewanych ustpstw radzieckich zakoczona spotkaniem Gorbaczowa z Kohlem w dworku myliwskim na Kaukazie w poowie czerwca 1990 r., kiedy to przywdcy ZSRR wycofali ostatnie swoje zastrzeenie w sprawie zjednoczenia Niemiec - ich udziau w NATO. Minister w rzdzie Thatcher, p. Ridley, nie wytrzyma i publicznie nazwa ukad zawarty midzy Gorbaczowem a Kohlem spiskiem przeciwko Europie. Za swj niewyparzony jzyk utraci stanowisko ministra, ale nikt go nie zdezawuowa. To zrozumiae, bo przecie w Polsce usyszelimy od p. Thatcher, e zjednoczenie Niemiec byoby strasznym bdem. Zdaniem pani premier takie Niemcy zdominowayby Europ. Przygnbieni wydarzeniami towarzysze wschodnioniemieccy przeknli gorzk piguk. Tylko niedawno w rozmowie z jednym z byych dziaaczy NSPJ usyszaem, e sprzedano nas za 15 miliardw marek. Tyle rzd RFN zobowiza si wypaci Zwizkowi Radzieckiemu za wycofanie wojsk radzieckich z terenu byej NRD. Demokratyczne rewolucje, ktre jesieni 1989 r. ogarny Europ Wschodni, nie mogy nie spowodowa postawienia na porzdku dnia kwestii zjednoczenia Niemiec, tym bardziej jeli wzi pod uwag sztywny, dogmatyczny, kostyczny system istniejcy w NRD. Nie mona zatem mie pretensji do Gorbaczowa i jego przyjaci, e zaakceptowali to, co stao si nieuchronne. Po zjednoczeniu Niemiec stosunki radziecko-niemieckie weszy w now, jakociowo wysz faz. Nie myli si kanclerz Kohl, gdy w styczniu 1989 r. powiedzia mi, e Gorbaczow w swej polityce liczy na Niemcw. Kurs Moskwy na uczynienie z Niemiec, obok USA, gwnego partnera gospodarczopolitycznego przyjmuj ze zrozumieniem, chocia ubolewam, e stosunki radziecko-niemieckie pod koniec 1990 r. maj wicej jasnych barw anieli polsko-radzieckie. Nie jest to jednak wina Gorbaczowa. Ostatnie, trwajce okoo dwch godzin, moje spotkanie z nim odbyo si na Kremlu 11 padziernika 1989 r. Rozmawialimy przede wszystkim o wewntrznej sytuacji ZSRR. Take w warunkach trwajcej pieriestrojki - powiedzia - nie bylimy w stanie dokona realistycznej oceny zaistniaych trudnoci. Problemy, doda, przed ktrymi stana KPZR, okazay si bardziej powane ni wtedy, kiedy rozwaalimy przystpienie do przebudowy. Przyzna te, e KPZR nie ma jasnej koncepcji przebudowy co powoduje, e spotyka si z zarzutem nie przemylenia do koca konsekwencji wszcztych zmian. Broni si przed nim dowodzc, e koncepcja przebudowy nie moe by wymylona w gabinetach. O tym musz zadecydowa masy. Nie po raz pierwszy zauwayem u Gorbaczowa odwoywanie si do mas. Myl, e u rde jego wiary w masy tkwia pami o latach,

gdy przemawiano i decydowano w ich imieniu. Kilkakrotnie w czasie rozmowy powraca do wspomnianego zarzutu: Na og bywa tak, e tego, co napisze si w planie przebudowy, nie da si osign w yciu. Nastpuje wtedy poczucie pozornej poraki, ktr utosamia si z bdnoci obranej drogi. Saboci KPZR dostrzega znacznie wyraniej anieli podczas spotkania w 1988 r. Jeli, mwi, nie przezwyciy si w partii tendencji do stalinowskich sposobw mylenia i dziaania, w tym take biurokratycznego planowania przemian, wymuszania zachowa, to partia nieuchronnie poniesie porak i zejdzie ze sceny politycznej. Nie udao si przezwyciy i std pojawienie si koncepcji wadzy opartej na systemie prezydenckim. Trafna te bya jego uwaga, e w Zwizku Radzieckim rozpoczto pieriestrojk jako reakcj na mnoce si trudnoci, a wic - powiedzia - nie byo to wyprzedzenie obiektywnych procesw, jakie narzucia rewolucja naukowo-techniczna. Przyszo pieriestrojki i Zwizku Radzieckiego widzia w nie uleganiu ekstremalnej lewicy i siom prawicowym. Pogbianie w naszych warunkach chaosu, to otwarcie drogi dla dyktatury. Demokracja wywoujca anarchi zawsze przeksztaca si bdzie w dyktatur. Oby nie byy to prorocze sowa, podobnie jak wkrtce po tym wyraony pogld: Zastanawiam si, czy zawsze musimy budowa socjalizm stosujc brutalne rodki. Zarwno podczas spotkania w roku 1988 jak i w 1989 trwa przy wizji odnowionego, cakowicie zrekonstruowanego socjalizmu. Gdy spotkaem go po raz ostatni, 4 grudnia 1989 r. powiedzia do mnie: Mieczysaw, pamitaj, e nasze socjalistyczne idee maj przyszo. Spojrzaem mu w budzce zaufanie, dobre oczy jak powiedziaem kiedy i odpowiedziaem, e idee chyba tak, ale nie my. Czy dzisiaj, gdy jedyny ratunek dla ZSRR dostrzega w gospodarce rynkowej, cigle jeszcze marzy o odnowionym socjalizmie? Nie mam na to odpowiedzi. Pewne jedynie jest to, e jest to polityk, ktry od chwili rzucenia hasa o pieriestrojce, z roku na rok coraz wyraniej zacz sobie uwiadamia, w jakiej lepej uliczce znalaza si formacja zrodzona przez Rewolucj Padziernikow. Fakt, e nie wszystko przewidzia wstpujc na drog przebudowy, nie jest dla mnie czym nagannym. Byo to po prostu niemoliwe. Przypomnia mi si fragment rozmowy z nim w 1988 r. Zwiedzajc wraz z on latem 1988 r. skarbiec kremlowski podziwiaem ogromne, kilkanacie i kilkadziesit kilogramw liczce bryy zota, tak zwane samorodki, nader rzadko spotykane. Michaile Sergiejewiczu, powiedziaem, przypominacie mi samorodek, ktry widziaem w skarbcu. Gorbaczow umiechn si i powiedzia: Obym tylko tam nie lea. Czci tej interesujcej rozmowy byy sprawy polskie. Przypominam - to byo rok i kilka miesicy temu. Gorbaczow mwi: Zwizek Radziecki chce rozwija stosunki gospodarcze z Polsk, ale na razie bdzie ostronie analizowa powstajce w niej fakty polityczne, w tym narastanie antysowietyzmu. Jeli rzd nie bdzie si temu przeciwstawia, to Zwizek Radziecki zostanie zmuszony do reagowania na nie tak, jak to robi kade mocarstwo - faktami, a nie propagand. Powtrzy t uwag w nieco innym ujciu: Jestemy zainteresowani tym, aby utrwali to, co wizao Zwizek Radziecki z Polsk, a jeliby bieg zdarze poszed w innym kierunku, to trzeba bdzie postawi sprawy polskie na bazie realnych interesw wielkiego mocarstwa. W takim wypadku reagowa bdziemy racjonalnie i zgodnie z midzynarodowymi reguami. Gorbaczow poinformowa, e Szewardnadze odby nieoficjaln rozmow z J. Bakerem na temat polskich spraw. Stany Zjednoczone, usysza od niego, nie zaangauj si w przebudow gospodarki polskiej... Opuszczaem Kreml z gow nabit rnymi mylami. Mj rozmwca jest bez wtpienia wielk osobowoci, czowiekiem, ktry wzi na swoje barki ogromny

ciar. Czy zdoa go udwign? Nie jest wykluczone, e mu si to uda. Midzy innymi dlatego, e posiada wspania cech - umiejtno adaptacji do nieustannie zmieniajcej si sytuacji. Wanie dziki niej rezygnacja z Europy Wschodniej i rodkowej - jako radzieckiej strefy wpyww - dokonaa si bezkonfliktowo. Dziki temu narody tej czci Europy mogy z duym poczuciem bezpieczestwa przystpi do wejcia na wasn drog rozwoju i podjcia prby zbudowania ustrojw demokratycznych.

Jestemy samodzielni
Potny zwrot, jakiego dokona Zwizek Radziecki wobec Europy Wschodniej i rodkowej, stawia na porzdku dnia pytanie o to, w jakim stopniu ekipy kierownicze w krajach realnego socjalizmu rozumiay istot zachodzcych tam zmian. Z wyjtkiem polskiej i wgierskiej partii, w ktrych po objciu kierownictwa KPZR przez Gorbaczowa, z roku na rok coraz lepsze stawao si rozeznanie kierunku, w ktrym pdzi radziecki pocig, w pozostaych partiach, a szczeglnie w jej zespoach kierowniczych, albo nie zdawano sobie sprawy z nadcigajcej burzy i jej skutkw albo te na gruncie przez dziesitki lat trwajcego jedynowadztwa poczucie pewnoci siebie stao si twarde jak granit. Ekipy kierownicze zajy wobec inicjowanych przez Gorbaczowa przemian postaw obronn posugujc si m.in.... jego doktryn goszc, e kady nard i kada partia cakowicie samodzielnie okrela swoj polityk i wybiera model rzdzenia wedug swego uznania. Skoro tak, to nikt nie moe nas zmusi do naladowania tego, co robi Gorbaczow! To jego sprawa. Taki wniosek mona byo wysnu z licznych wypowiedzi, owiadcze itp. skadanych w drugiej poowie lat osiemdziesitych przez przywdcw NRD, Czechosowacji, Bugarii i Rumunii. Ich niech do Gorbaczowa bya ledwo skrywana. Ich stosunek do PZPR po przejciu wadzy przez opozycj solidarnociow by krytyczny. Sprawdziy si wszystkie ywione przez lata podejrzenia, e nie bylimy parti prawdziwie pryncypialn, lecz oportunistyczn. Najdalej w swym krytycznym stosunku do nas posun si Ceauescu. 19 sierpnia 1989 r., dokadnie o pnocy ambasador PRL w Bukareszcie, Woniak, zosta wezwany do rumuskiego MSZ, gdzie sekretarz KC, Stojan, przekaza mu z upowanienia politycznego Komitetu Wykonawczego Rumuskiej Partii Komunistycznej i osobicie N. Ceauescu ustne owiadczenie przeznaczone dla kierownictwa PZPR i pastwa. Stojan, zastrzegajc si, e nie chc ingerowa w wewntrzne sprawy Polski, jednoczenie doda, e jako partia komunistyczna i kraj socjalistyczny nie mog uzna, e zmiany zachodzce w Polsce s tylko jej spraw. Stojan przekazywa stanowisko N. Ceauescu: - zrezygnowanie przez parti ze swej kierowniczej roli stanowi powany cios dla Ukadu Warszawskiego; - umoliwienie dojcia do wadzy Solidarnoci i utworzenie rzdu zoonego z jej przedstawicieli suy najbardziej reakcyjnym koom imperialistycznym; - partie komunistyczne i robotnicze krajw socjalistycznych powinny zaj stanowisko i domaga si, aby nie powierzono misji tworzenia rzdu Solidarnoci;

- wyniki wyborw nie mog zaprzepaci interesw narodu i klasy robotniczej (jako przykad waciwego dziaania przytoczy Panam, may kraj, ktry uniewani wybory, nie poddajc si naciskowi USA); - nowy rzd powinien by utworzony w oparciu o PZPR, OPZZ i inne postpowe, demokratyczne siy wsplnie z wojskiem. Powinien to by rzd ocalenia narodowego i ocalenia socjalizmu w Polsce; - sprawy socjalizmu wymagaj, aby partie komunistyczne w tym szczeglnym momencie dziaay jednolicie, aby zapobiec oddaniu wadzy robotniczo-chopskiej w rce k reakcyjnych. Kierownictwo RPK i osobicie N. Ceauescu, informowa Stojan, postanowio jeszcze tej nocy zwrci si do kierownictwa PZPR, do Biura Politycznego i do kierownictwa wszystkich partii Ukadu Warszawskiego z propozycj wsplnego zadziaania, celem zapobieenia powanej sytuacji w Polsce, w sprawie obrony socjalizmu i narodu polskiego. Na czym miao ono polega, nie powiedzia. Przekazanie stanowiska Ceauescu o dwunastej w nocy miao prawdopodobnie na celu udramatyzowanie sytuacji. Nie przejlimy si tym, co przekaza nam nasz ambasador. Ceauescu przemawia jzykiem epoki, ktra naleaa ju do przeszoci. Pnym latem 1989 r. na pewno nie byo ju chtnych do zaangaowania si w jakkolwiek interwencj w wewntrzne sprawy polskie. Jednoznaczne byo w tej sprawie stanowisko kierownictwa radzieckiego. Ceauescu sugerowa oparcie si o wojsko, a przecie kilka lat wczeniej w rozmowie ze mn wyraa niezadowolenie z roli, jak odegrao wojsko w grudniu 1981 r. Wtedy byo to teoretyzowanie, teraz praktyka. Wystpienie Rumunw mona byo w istocie rzeczy zignorowa, ale biorc pod uwag, e przekazali je wszystkim czonkom Ukadu Warszawskiego, poleciem Wodzimierzowi Natorfowi, penicemu w tym czasie funkcj sekretarza KC ds. midzynarodowych, aby przygotowa odpowied. W dwa dni pniej bya gotowa i wrczona ambasadorowi Socjalistycznej Republiki Rumunii w Polsce. Odrzucilimy wyraony przez Ceauescu pogld, e udzia w rzdzie przedstawicieli Solidarnoci suy najbardziej reakcyjnym koom imperialistycznym i stanowczo zaprotestowalimy, e jest to nie tylko wewntrzna sprawa Polski, lecz dotyczy wszystkich krajw socjalistycznych. Stwierdzilimy te, e partia, okrelajc sw aktualn lini polityczn, kieruje si nadrzdnymi interesami narodu i pastwa, biorc za podstaw istniejce realia. Odpowied zostaa przekazana ambasadorom pozostaych pastw, czonkw Ukadu Warszawskiego. Stosunek Ceauescu do zmian zachodzcych w rejonie Europy Wschodniej by wysoce krytyczny. Na naradzie Doradczego Komitetu Politycznego Ukadu Warszawskiego, ktra odbya si 7 lipca uczestniczyem w niej po raz pierwszy i ostatni - Ceauescu wygosi przemwienie trwajce ptorej godziny. Poucza pozostaych, jak naley broni socjalizmu przed narastajcym zagroeniem imperialistycznym. Przygldaem si twarzom pozostaych uczestnikw narady. Wida byo, e towarzystwo jest przyzwyczajone do jego dugich tyrad. Nemeth komentowa w rozmowie ze mn: oni (tj. Rumuni) maj to na co dzie. To, co dzi usyszae, mwi im kilka razy w tygodniu. Wieczorem, na przyjciu powiedziaem do Gorbaczowa, e Ceauescu wystpi dzi jak nauczyciel. Gorbaczow achn si. On nauczyciel? To kpina. Ty go nie suchaj... Po raz ostatni spotkaem Ceauescu 4 grudnia w Moskwie. Delegacja rumuska zajmowaa miejsce obok polskiej. Mnie od Ceauescu oddziela premier, Dadalescu. Pod koniec spotkania Gorbaczow zwrci si do jego uczestnikw:

- Mamy jeszcze spraw, ktra dotyczy wszystkich, poza przyjacimi rumuskimi. Myl o akcji z 1968 roku... - Mymy od razu mwili, e nie trzeba byo tego robi - przerwa mu Ceauescu. - No wanie - powiedzia Gorbaczow - wycie tego nie poparli, a w innych krajach ju potpiono t akcj. Gorbaczow zaproponowa przyjcie wsplnego owiadczenia. Podczas rozdawania projektu Ceauescu zabra gos i powiedzia: Nie przyczam si do tego owiadczenia. Jeli mielibycie by konsekwentni, to trzeba byoby wyprowadzi wojska radzieckie z Czechosowacji. W trakcie dyskusji nad projektem przedstawionego nam owiadczenia, Ceauescu przywoa swego tumacza i zwracajc si do mnie powiedzia: Towarzyszu Rakowski! Gdybym w 1981 roku nie przeciwstawia si radzieckiej inwazji na was, to dzi bycie podpisywali dwa takie owiadczenia. Odpowiedziaem, e w takim wypadku na pewno nie ja znalazbym si wrd podpisujcych. Byy to ostatnie sowa, jakie wypowiedzia do mnie krwawy dyktator, bakaski Drakula, przez wiele lat bardzo powaany przez Zachd, poniewa wyranie demonstrowa sw niezaleno w polityce zagranicznej wobec Moskwy. A co mona powiedzie o innych przywdcach krajw realnego socjalizmu? Po objciu funkcji I Sekretarza KC PZPR z Pragi nadesza propozycja spotkania si z Jakeszem. Przez kilkanacie dni odkadaem podjcie decyzji, a pniej zaproponowaem, aby Jakesz przyjecha do Warszawy. On jednak prosi, abym ja zjawi si w Pradze. Pomylaem, e nie warto si spiera o to, kto do kogo ma przyjecha i 25 wrzenia wyleciaem do Pragi. Wiedziaem, e moi gospodarze maj jednoznaczny krytyczny stosunek do zmian, jakie dokonay si w Polsce. W pierwszych dniach wrzenia Rude Pravo opublikowao wystpienie czonka Prezydium (Biura Politycznego) i Sekretarza KC KPCz, Jana Fojtika, na spotkaniu z czonkami partii pracujcych w szkolnictwie, w ktrym m.in. mwi: tu i wdzie wytykaj nam, e nie naladujemy lepo krajw, ktre rozpoczy procesy reform i uzyskay nad nami przewag. Czy jednak rzeczywicie chodzi o przewag? Dlaczego za kad cen mamy z mniejszych trudnoci robi wiksze? Jeli kto sdzi, e znajdujemy si w bocie, to znaczy, e mamy wej do kauy? Na szczcie nic nas nie zmusza do pilnego poszukiwania ratunku i pospiesznych dziaa. Ci, ktrzy radz nam, kontynuowa swj wywd, e powinnimy pj za przykadem Polski czy Wgier, nie maj bynajmniej na myli tylko reformy ekonomicznej, daj od nas o wiele wicej. Chc, abymy najpierw wzili si za reform polityczn, przez co rozumiej destrukcj i likwidacj obecnego systemu politycznego, ktry jest u nas reprezentowany przez Front Narodowy. Tyle Fojtik. W latach osiemdziesitych nasze stosunki z Prag byy poprawne, przywdcy odwiedzali si, prawili sobie komplementy, wymieniali wyrazy wzajemnego szacunku i uznania, ale wszystko to byo maskowaniem prawdziwych uczu. My ocenialimy kierownictwo KPCz jako dogmatyczne, tpe i uparte, w nas za widziano zesp miczakw. Wiedzielimy te, e Praga obdarza sympati naszych twardych. Mielimy na to dowody, e sympatia ta znajdowaa wyraz w kontaktach, ktre wykraczay poza oficjalnie deklarowane przyjacielskie wizy czce ekipy kierownicze. W takim to klimacie politycznym zjawiem si w Pradze. Na lotnisku powita mnie Jakesz oraz cae Biuro Polityczne, co ju byo pewnym ewenementem. Ten sam komplet ugoci mnie obiadem, w ktrym uczestniczy take prezydent Gustaw Husak.

Spotkanie z Jakeszem uznaem za interesujce. Nie ukrywa, e w gospodarce istniej powane napicia i e jej przyszo nie jest wietlana. Kilkakrotnie powtrzy, e bdziemy trzyma ceny i pace. Przyjem to jako poredni krytyk naszej polityki gospodarczej. Suchaem jego wywodw z uwag, ale oczekiwaem na chwil, gdy zacznie mwi o sytuacji politycznej, co te niebawem nastpio. Najistotniejszym fragmentem tego, co powiedzia, byy jego uwagi o opozycji. O ile o wszystkich innych sprawach mwi w miar spokojnie, wrcz beznamitnie, to w przypadku opozycji straci, jak to si mwi, nerwy. Zacz od tego, e opozycja stanowi znikomy procent spoeczestwa, ale jest bardzo krzykliwa i co najwaniejsze - jest aktywnie wspierana przez Zachd, Woln Europ itp. Jakby od niechcenia doda, e pozostaje ona take pod wpywem wieci napywajcych z Polski. Na temat Havla, a tym bardziej mojej obecnoci w teatrze, ani jednego sowa. Zarzuci opozycji, e obarcza komunistw odpowiedzialnoci za wszystko, co ze, a u nas - mwi spoycie misa wynosi 90 kg na gow ludnoci i stale wzrasta. Ludzie si oberaj i chc coraz wicej, a pracowa coraz mniej. Tak naprawd, to tydzie pracy trwa u nas 30 godzin. Tego opozycja nie chce widzie, powouje si na dobrobyt Zachodu, a tam pracuje si bardzo ciko. Wpywy opozycji? Nie przecenia ich. S to w wikszoci intelektualici odizolowani od mas. Jakesz wyrazi pogld, e dopki sklepy bd pene, to nie ma si czego obawia. W tym samym duchu wypowiedzia si premier Adamec, ktremu rwnie zoyem wizyt. Adamec, nie ukrywajc trudnoci, jakie przeywa gospodarka czechosowacka, powiedzia, e intelektualici bd nas krytykowa, ale nie s w stanie zawadn masami, jeeli jest co je. Przywdcy KPCz byli zapatrzeni w upowszechniony w Europie wizerunek typowego Czecha, ktry zjada parwki popijajc Pilznerem i w pitek po poudniu wyrusza na dacz. Czy tylko oni? Walter Komarek, wwczas szef Instytutu Prognostyki, opozycyjnie nastrojony do polityki realizowanej przez przywdcw KPCz, w rozmowie z jednym z moich przyjaci w 1989 r. te uwaa, e dopki sklepy s pene towarw, spokj spoeczny nie zostanie naruszony. Komarek uwaa, e kryzys gospodarczy, a zatem i polityczny jest nieuchronny, ale przewidywa jego nadejcie za cztery lata. Rwnie Havel w tym czasie nie przewidywa tego, co nastpio na Placu w. Wacawa w listopadzie 1989 r. Uwaa, e do wybuchu moe doj za rok. Jakesza drczy rok 1968. Podejrzewa, e Moskwa zblia si do zrewidowania susznoci wczesnej decyzji i wprost owiadczy, e uznaliby to za akt nieprzyjazny wobec nich. Poniewa nasza rozmowa odbywaa si ju po przyjciu przez Sejm uchway uznajcej udzia naszego wojska w inwazji za akt nieprzyjazny wobec narodu Czechosowacji i godny potpienia, Jakesz powiedzia: Byo, mino, ale teraz zaley mu na tym, abymy do tego tematu nie powracali. Nie rozumia, e s to ju inne czasy. Wpyw na to, co pisaa wwczas prasa polska, miaem dokadnie taki, jak na zamienie ksiyca. Mj rozmwca wyrazi pogld, e wznowienie debaty nad 1968 rokiem oznaczaoby wpdzenie CSRS w gboki kryzys polityczny. Inny przebieg i charakter miay dwa moje spotkania z Todorem iwkowem. Pierwsze odbyo si w kocu sierpnia 1989 r drugie w pierwszych dniach wrzenia. Obydwa w Jewsinogradzie, w zamknitym orodku partyjno-rzd owym. Spdziem tam na zaproszenie iwkowa, kilkudniowy urlop. Willa, w ktrej mieszkaem wraz z on, pooona bya w przecudnym parku o bogatym starodrzewiu. Centralnym miejscem by letni paac zbudowany przez cara Bugarii, Aleksandra I. Tu nad brzegiem morza kady mieszkaniec willi mia do swojej dyspozycji bungalow. Mona byo tam si przebra, wypi coca-col, a take co mocniejszego. Na stole staa patera z zawsze wieymi owocami. Bya tam kryta pywalnia, sauna, sale do masau, kawiarnia itp. Luksus na wysokim

poziomie. Opisuj warunki, w ktrych yem przez dziewi dni, poniewa pamitam to, co mwiono i pisano o willach, paacach, rezydencjach, ktre rzekomo posiadali przywdcy PZPR oraz kierownictwo rzdu. W porwnaniu z tym, co widziaem w niektrych krajach socjalistycznych, posiadoci zarwno rzdu polskiego, jak i partii byy wicej ni skromne. W asku bd w Aramowie warunki do wypoczynku byy dobre, ale adnych luksusw nie byo i za wszystko trzeba byo paci. W dzie po przyjedzie gospodarze dostarczyli mi tekst, ktry iwkow zamierza wygosi na posiedzeniu Biura Politycznego w pierwszych dniach wrzenia. Prosi mnie, abym przeczyta i przekaza swoje uwagi. Zamierzone wystpienie byo powicone ocenie sytuacji w Polsce. Tytu brzmia: Niektre spostrzeenia o sytuacji w Polsce. iwkow, grujcy bez wtpienia nad Jakeszem czy te Honeckerem, sformuowa w nim nastpujce tezy: polski model moe okaza si scenariuszem cichego wyzbywania si pozycji socjalistycznych; w Polsce toczy si obecnie walka o wadz i uczyniono ju powany krok w kierunku jej przekazania, a wraz ze zmian wadzy nastpuje zmiana istoty ustroju spoecznego; strategicznym celem opozycji w Polsce jest likwidacja partii bd te sprowadzenie jej do roli drugorzdnej siy; analiza sytuacji w Polsce wskazuje, e odnowa socjalizmu, o ktrej od kilku lat mwi polscy towarzysze, jest koniecznoci - take dla Bugarii; pieriestrojka rwnie w Bugarii nie ma alternatywy; jej realizacja stawia na porzdku dnia nasz zdolno nie tylko do odnowy socjalizmu ale i zachowania jego zasad. Jeli tego nie potrafimy, to mog powsta sytuacje, ktre wystawi na niebezpieczestwo nie tylko pieriestrojk, ale i socjalizm. iwkow zakada, e istnieje realne niebezpieczestwo, i Polska wypadnie jako ogniwo systemu socjalistycznego. Uwaa, e nie wszystko jest stracone, poniewa partia ma w swoich rkach aparat pastwowy, milicj i armi, a wic gwne instrumenty wadzy. Krytycznie ocenia dziaalno PZPR, ktra zamiast i do przodu zacza oddawa swoje pozycje. Rozwj wydarze w naszym kraju nazwa polskim fenomenem. Nie chc si wtrca w wasze wewntrzne sprawy, powiedzia podczas pierwszego spotkania, ale jestem bardzo zatroskany sytuacj, jaka powstaa w Polsce, na Wgrzech i w Zwizku Radzieckim. Jego zdaniem, w Bugarii sytuacja nie jest niebezpieczna, ale te nie jest najlepsza. I po chwili: W Bugarii mog wystpi takie same zdarzenia, jak w Polsce. Co si tyczy Zwizku Radzieckiego (w przeszoci idealizowalimy ten kraj), to wyrazi pogld, e chyba bd musieli przykrci rub, bo jeeli nie, to wszystko si rozpadnie. Jeli - doda - ZSRR si zachwieje, to koniec z nami, tj. z krajami socjalistycznymi. Czy kto moe powiedzie, e iwkow nie chodzi po ziemi, mimo niepodzielnego sprawowania wadzy przez 34 lata? Bardzo krytycznie ocenia polityk przywdcw NRD. To, co wyrabiaj ze swymi obywatelami to gupota, niech zburz mur, niech wyjdzie kto chce. Mia racj, ale zburzenie te by ju w tym czasie wadzom NRD nie pomogo. Suchajc go nie mogem jednak zapomnie, e to za jego zgod przystpiono do bugaryzacji Turkw od setek lat zamieszkujcych Bugari. Odniosem wraenie, e doskonale zdawa sobie spraw ze lepej uliczki, w jakiej znalaza si formacja realnego socjalizmu. Przegralimy z kapitalizmem, powiedzia. Bugaria ma na gow ludnoci dochd w wysokoci 4 tys. dolarw, a kraje zachodnie 20 tysicy. Jest to rnica tak wielka, jak midzy Ziemi a niebem. Jego zdaniem kraje socjalistyczne popeniy wielki bd lekcewac skutki kolejnej rewolucji naukowo-technicznej, jaka w latach siedemdziesitych dokonaa si na Zachodzie. A przecie, kontynuowa swj wywd, spowodowaa ona ogromne zmiany w wiadomoci zachodnich spoeczestw. Dodaem, e take naszych. Socjalizm, stwierdzi, jest dzieckiem

niewydarzonym, urodzio si przedwczenie, ale moe sta si jeszcze dziarskim junakiem. Przyzna, e popenilimy kolosalne bdy, nie tylko w teorii socjalizmu. Trudno byo temu zaprzeczy. W ocenie sytuacji, w jakiej znalaz si system realnego socjalizmu, iwkow by bez wtpienia realist. Natomiast gdy przeszed do omawiania rodkw zaradczych, nie by ju taki interesujcy. Mwi o potrzebie budowy spoeczestwa obywatelskiego, przeksztacenia partii z drabiny hierarchicznej w si polityczn, bo jeli do tego nie dojdzie, to spoeczestwo odwrci si od nas, ale konkretne propozycje, zwaszcza dotyczce gospodarki, mieciy si w ramach doskonalenia systemu. Z jednej strony dostrzega ju jego pen niewydolno, a z drugiej, pozostawa w obrbie prodkw i, jak mi si wydaje, nadal uwaa, e to wanie partia komunistyczna i tylko ona moe wyda z siebie impulsy, ktre spowoduj zatarcie w spoeczestwie pamici o negatywnych skutkach czterdziestoletnich jej rzdw. Pod koniec rozmowy dwukrotnie powiedzia, e zamierza odej, ustpi miejsca innym. Po wyjciu tumacz, Bugar, p. Mirosaw, powiedzia do mnie, e po raz pierwszy usysza od niego, e chce odej, ale niech mu pan nie wierzy. Nie pozwol mu odej, bo wszyscy na nim wisz. Po raz ostatni spotkaem iwkowa miesic pniej w Berlinie Wschodnim na uroczystociach zwizanych z czterdziestoleciem powstania NRD. Kierownictwo Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jednoci, z wyjtkiem kilku czonkw Biura Politycznego i Sekretariatu, skadao si z wiekowych towarzyszy, od 70 lat w gr. Szef MSW, Mielke, liczy sobie 82 lata. Wskie grono starcw pamitajcych czasy Republiki Weimarskiej nie byo ju w stanie zrozumie zachodzcych w wiecie przemian. To, co zaczo si dzia w Zwizku Radzieckim po przyjciu Gorbaczowa, Honecker uwaa za odejcie od marksizmu-leninizmu. Doszo do tego, e latem 1989 r. nie dopuszczono do obiegu radzieckiego wydawnictwa Sputnik. Krenz w rozmowie ze mn, komentujc t decyzj powiedzia, e nie chodzio o to konkretne wydawnictwo, lecz o to, i ..nie chcielimy da spoeczestwu prawa wyboru, a byo to przecie spoeczestw o. ktre kadego dnia mogo jednym naciniciem przycisku oglda telewizj zachodnioniemieck. Miar zagubienia si Honeckera by jego wrcz pogardliwy stosunek do tych obywateli, ktrzy pnym latem 1989 r. via Wgry przemiecili si do RFN. Byo ich 180 000, i to w wikszoci modych ludzi. Honecker publicznie, na jakim spotkaniu powiedzia, e nie bdziemy po nich roni ez. W miar jak rne ugrupowania opozycyjne w NRD staway si coraz bardziej odwane, mielsze w swych wystpieniach, Honecker i jego najblisi przyjaciele zaczli powanie rozwaa uycie si policyjnych do zdawienia opozycji. Przysuchiwaem si temu, co mwi Honecker w Paacu Republiki. Nie by w jego wystpieniu adnej gbszej refleksji, choby cienia niepokoju wywoanego utrat wadzy przez ssiada zza miedzy. Mam na myli PZPR. Pniej, podczas kolacji przysuchiwaem si temu, co mwi Jaruzelskiemu. Zachwyca si robotami, komputeryzacj i wspania opiek socjaln porwnujc j z dol robotnikw w RFN. Przywdcy partii i premierzy krajw socjalistycznych, z ktrymi zetknem si w czasie penienia funkcji premiera a pniej I Sekretarza KC PZPR, wyczajc Zwizek Radziecki i Wgry, z ca pewnoci nie byli w stanie stawi czoa nadcigajcym potnym wstrzsom i przemianom. Moim zdaniem, na dobro kierownictwa polskiej partii trzeba zapisa, e cho niejednokrotnie w latach osiemdziesitych bylimy winiami przeszoci i nie ustrzeglimy si bdw, pomyek itp., potrafilimy jednak dostrzec gwne rytmy nowej epoki.

Posowie
Najblisze lata przynios jeszcze wiele refleksji i komentarzy wywoanych pytaniem postawionym w tytule. Im wicej ich bdzie, tym gbsz i peniejsz wiedz o minionym dziesicioleciu przekaemy nastpnym pokoleniom. By moe wiele nieznanych jeszcze faktw czeka na odkrycie. Nie sdz jednak, eby ktokolwiek i kiedykolwiek mg podway podstawow odpowied - realny socjalizm upad, poniewa utraci sw efektywno ekonomiczn i polityczn. To oczywicie nie oznacza, e ta formacja bya niezrozumiaym wybrykiem historii. Jej pojawienie si w dziejach ludzkoci i wanie w tym miejscu wiata miao swoje gbokie spoeczne przyczyny. Przedstawiciele orientacji antysocjalistycznej maj do si, po zdobyciu wadzy, by zlikwidowa symbole byego systemu, ale spoecznych skutkw rewolucji przemysowej i kulturalno-owiatowej, jaka dokonaa si w Polsce po drugiej wojnie wiatowej nie s w stanie wypali. Nie mona przekrela caego 45-lecia, nie mona negowa dorobku co najmniej trzech pokole Polakw. W istocie rzeczy to obraanie narodu, ktry przecie pracowa, tworzy i budowa dla Polski, a nie tylko dla jakiego konkretnego systemu. To prawda - przeywa okresy i lata trudne, a nawet dramatyczne, ale take i takie, w ktrych nie brakowao powodw do zadowolenia i dumy. Upadek formacji realnego socjalizmu nie oznacza powrotu do punktu wyjcia. Nie udao si to rwnie Burbonom, gdy w 1815 roku po upadku Bonapartego powrcili do Francji. Po wielu dramatycznych i okrutnych w swych skutkach konfliktach oraz dzielenia Francuzw na lepszych i gorszych i tak po latach gwnie idee rewolucji francuskiej zwyciyy. Przywrcenie starych, przedrewolucyjnych stosunkw spoeczno-gospodarczych okazao si niemoliwe. Odwoywanie si do zawiych drg, po ktrych toczy si historia, nie jest dla milionw ludzi adnym pocieszeniem ani te nadziej, ale jest to jedyne, racjonalne podejcie do wydarze, w ktrych uczestniczymy bd te jestemy ich wiadkami. Tak, to bardzo gorzkie, e zwolennicy idei, ktre wyznaczyy bieg rwnie mojego ycia, we waciwym czasie nie byli w stanie zerwa z utopi i podj prb zracjonalizowania systemu. Nurt reformatorski w PZPR, do ktrego mam prawo si zalicza, zbyt dugo wyznawa filozofi tylko doskonalenia systemu, a wic reform poowicznych lub powierzchownych. A kiedy jego reprezentanci uwiadomili sobie w peni konieczno wejcia na drog prawdziwie gbokich reform gospodarczych i politycznych - byo ju za pno. Wyksztacone przez ten wanie system spoeczestwo, wiadome swoich praw i pragnie, zmczone wieloletnimi kopotami odrzucio ich dobre chci i wysiki. Tak zreszt dzieje si w historii - reformatorzy wiadomie otwierajcy drog do nowego adu prdko staj si niepotrzebni. Ale jest i druga strona medalu, ktra - w co wierz - pozostanie w historii Polski. Bylimy pierwsz ekip w Polsce i w Europie Wschodniej, ktra zdaa sobie spraw, e gbokie i dotkliwe w swych skutkach reformy ekonomiczne bez masowego poparcia spoeczestwa s skazane na niepowodzenie. Zdecydowaa si wic na wyprbowanie zasigu swych wpyww w wyborach, do ktrych stana druga sia - opozycja wyrosa z etosu Solidarnoci. Wikszo wyborcw ulokowaa swe nadzieje w kandydatach opozycji wierzc, e to wanie ona przyniesie rozwizanie wszystkich problemw. Wola narodu staa si dla nas najwyszym prawem. Oddalimy wadz udowadniajc

tym samym, e kierujemy si dobrem Ojczyzny i spoeczestwa a nie partykularnym interesem partyjnym. Nikt z nas nie prbowa wykorzysta pozostajcych jeszcze w dyspozycji struktur wadzy. Teraz los narodu spoczywa w rkach si politycznych, ktre wierz, e sam fakt zmiany systemu zapewni Polsce godno, pokj i dobrobyt. Wyleczy nas z narodowych przywar, umocni nasze zalety. Oby tak si stao. Ale jeli do tego nie dojdzie, to mona si liczy z tym, e za jaki czas ukae si kolejna ksika pod tytuem Jak to si stao. Innego autora.

Warszawa, 16 grudnia 1990 roku.

Polska Oficyna Wydawnicza BGW Warszawa 1991 Redaktor prowadzcy Roman Jarosiski Copyright by Polska Oficyna Wydawnicza BGW, Warszawa 1991 Projekt okadki Jarosaw Golik Tomasz Dbrowski Mieczysaw Jdrzejewski Zdjcia na okadk Lech Kowalski Opracowanie fotograficzne Andrzej Machnowski - ze zbiorw autora, CAF, PA Interpress i zdj wasnych Redakcja Marzenna Kiedrowska Jarmila Sobiepan Korekta Elbieta Guchowska ISBN 83-85167-39-0 Wydanie I Skad i amanie COMPTEXT, Warszawa Supecka 10 Druk i oprawa: Prasowe Zakady Graficzne, d, ul. J. Pisudskiego 82

Ilustracje zostay pominite zorg.

You might also like