You are on page 1of 89

Jzef Ignacy Kraszewski Bracia Zmartwychwstacy.

Powie z XI wieku.
TOM TRZECI .
Rozdzia 1. W pierwszej swej wycieczce tak nieszczliwej do lasu Jaksowie nie mieli ju wyprasza si wicej za furt klasztorn. Nie tyle si lkali Domolusa, ktry nie widywa nikogo, jak nieco lekkomylnego Jaka z Tczyna, i nie bez przyczyny. Nie przeczuwali jednak, e to, co mogo by niebezpieczestwem, szczliwym obrotem do przyspieszenia ich wyzwolenia przyczyni si miao. ycie te klasztorne, zrazu tak straszne, znoniejszym si z kadym dniem stawao. Wszyscy ojcowie, z ktrymi si cho troch rozmwi mogli, tak dla nich byli uprzejmi, tak weseli, tak dobrej myli, e obcujc z nimi, mimo woli smutku si pozbywao. Mody Odo by im tumaczem i przewodnikiem, kilku te innych zakonnikw po trosze si ju rozmwi umiao. Nie zbywao na przedmiotach obudzajcych ciekawo. Klasztor by ich penym. Kady niemal z braci witego Benedykta mia jakie zajcie. Chodzc po celach mogli si przypatrywa ze zdumieniem, jak si w rkach wprawnych kruszce w dane ksztaty wyginay posuszne, jak si w ogniu topiy bezbarwne mieszaniny ywymi kraszc kolory. Andruszka mniej by moe ciekaw tych rzemios, ktre za polednie majsterstwa uwaa, nie godne, by si nimi wojak zajmowa; Jurg zajmoway te tajemnice i bawio przypatrywanie si mnichw zajciom rozlicznym. Szczeglny jednak urok miao dla pismo, te znaki nieme, tajemnicze, ktre myl, w sobie spowinit, mogy nie na drugi koniec wiata i w wieki odlege. Nie przystao mu uczy si go, lecz patrze lubi w wielkiej izbie, gdy wszyscy ojcowie zajci byli wielk robot, jak to tam sza praca podziaem ranie i piknie. Niekiedy do poledniejszych zaj z ochot si braciszkom ofiarowa, a oni mieli si wesoo z tego niezgrabnego nowicjusza. W klasztorach benedyktynw, ktrych przepisywanie rkopismw byo niemal gwnym zajciem, dzielia si praca na wiele rk i gw, poczwszy od najpoledniejszej do najwaniejszej i najzawikaszej. Jurga mg si tu przypatrze, jak ojciec Arnolf, staruszek niezbyt ju silny i przygarbiony, nic wicej nie robi, tylko atrament i kolory przygotowywa. Cay

dzie czuwa nad nimi, odwiea, rozrzedza, dosypywa, dolewa. Znano go nawet lepiej pod nazw Ojca Atramentariusa ni pod jego imieniem zakonnym. Drugi braciszek siedzc u okna struga trzciny i zacina pira. Ten mia modsze oczy i pewniejsz rk. Jak kady inny, i on od pir kadej godziny mg by oderwanym do noszenia wody albo nawet rbania drew i szed z takim popiechem a ochot jak by do najmilszej sprawy. Osobny st mia ojciec Teodoryk, ktry pargamin czyci i wygadza. Tu i siy byo potrzeba i zrcznoci. Nad niejedn buntownicz skrk dobrze si musia namczy, lecz pociech te mia, gdy szorstka i twarda w rkach jego staa si nieyst i poyskujc. Z niej dopiero inny brat wycina pod miar rwne kartki, przeznaczone do zoenia kodeksu. Z jednego kawaka szy czsto i ogromne karty do choraw i graduaw, i malutkie zrzynki na poledniejsze uytki. Ze stou tego przechodzi pargamin do ojca Rubryki. Ojciec Rubryka siedzia wygodnie i czerwonymi liniami kreli na biaych kartkach przysze wiersze rkopismu. Dowodzi on, jak zreszt kady z ojcw, i najwaniejsz ze wszystkich spenia czynno. miejc si jedni po drugich dopominali si uznania, i gdyby nie oni, nie byoby rkopismw, a w istocie wszyscy si na nie skadali. Kilku modszych braci pisao i nad nimi Jurga stawa najduej, przypatrujc si z podziwieniem, jak pod ich palcami rodziy si te znaki dziwnie powyginane, niektre rozrose, wystrojone w purpur i zoto, otoczone floresami jak dworem jakim, poczwarkami, stworzonkami, dziwacznymi wzory. Czasem jeden z piszcych miejsce zostawi prne na tego magnata drugiemu bratu, ktry najzrczniej umia wypieci naczelnika liter i wystroi go odwitnie. Jurga te wielkie goski nazywa krlami i ksity, reszt wojskiem, co szo za nimi. C dopiero byo mwi, gdy wypada caa karta zamalowana figurami, ktrych znaczenie tumaczyli mu ojcowie. Tu trzeba byo misterstwa wielkiego i barw rozlicznych a wietnych. Nie jeden raz zmczy si biedny kunsztmistrz na to, aby w kocu westchn bolenie znajdujc dzieo swe innym, ni je w duszy nosi. Bole Chrystusowa nie do mu bya bolesn, pikno Matki Boskiej nie dosy pikn, anioy nie dosy powietrzne. Wic smuci si on, drudzy go pocieszali, a Jurga podziwia, jak rka ludzka w tak drobnych rozmiarach tyle pomieci moga. Szo potem dzieo pracy rk tylu do tego, co je czyta po gosce i poprawia mozolc si wicej moe ni ten, co je przepisywa. Na ostatek w rogu pod oknem siedzcy z pomocnikami staruszek wiza rozpierzche karty, zbija je w cao i okrywa okadzinami, do wartoci kodeksu zastosowanymi. I byo si tu czemu napatrzy, bo cho czsto prosta deska drewniana suya dla ochrony, obcigano j kosztown materi jedwabn, obijano klamrami srebrnymi i mosinymi. Rkopisma przeznaczone dla ksicych i paskich kaplic ubierano w ko soniow, blachy srebrne i kamienie drogie. A gdy w pocie czoa wywiedziona na wiat ksiga skoczon bya i odnie j miano do przeora, co za rado! Jak si kady cieszy, co si do tego cho w czstce

jakiej przyoy! Pyszni si ojciec Atramentarius i braciszek Rubryka, i ten, co gadzi skr, i ten, co pira zacina. Nikt powiedzie nie mg, aeby skarb ten drogi by jego dzieem. Skadali si na wszyscy. Moe te zwyczaj tego podziau pracy u ojcw benedyktynw mia na celu wanie, by ni aden dumnym by nie mia prawa. Wiadomo z reguy zakonnej, i ilekro postrzega przeoony, e braciszek zrcznoci w kunszcie jakim mg si wbi w pych, odejmowa mu prac t, a dawa inn, aby pokor przypomina i nauczy jej. Jurga bawi si brami i zabawia ich razem. Nie wzbraniano mu przesiadywa w tej izbie, ktr by sobie upodoba. Znajdowa go tu czsto przeor i umiecha mu si zapytujc, czy si te czego nie nauczy. Nic, Przewielebny Ojcze mia si wojak sam ze siebie jedno, co umiem, to krew czerwiesz od najpikniejszych z tych farb przelewa. Aeby to wiedzia, Jak liczne rzeczy, jak ciekawe nawet dla rycerza znajduj si w tych skrkach mwi przeor jakie si tu opisuj przygody osobliwe, czyny wielkie, boje sawne Odo, ktry by przytomny, doda po cichu. eby nasz go mg przeczyta lub usysze te liczn histori Waltera, ktr mnich w Sankt Gellen tak piknie wierszem opisa. Tym ciekawsz by ona dla niego bya doda przeor i tu pono na Tycu w Walter ycie swe mia zakoczy. O historii Walgierza Wdaego przerwa Jurga ju mi Jako z Tczyna wspomina, ale jej nie znam. Tak mwi, e w Walter i Walgierz jedn s osob doda przeor. Banie o nim prawi. Najpikniejsza jednak ta, ktr nasz brat z Sankt Gallen uoy wierszem godnym dawnych poetw... Tego dnia skoczyo si na pobienej wzmiance o Walgierzu, lecz Jurga wyszedszy z biblioteki zanis znudzonemu Andruszce wiadomo o historii, o ktrej mu wspomniano, a ten mocno si ni zaj, jako czyny rycerskie i nadzwyczajne przygody opiewa majc. Nieszczciem trudno tu byo kogo uprosi, co by pynniej mg zrozumiaym jzykiem wytumaczy braciom poemat o Walgierzu. Odo, cho dobrej woli, le mwi po polsku, inni ani czasu, ani jzyka po temu nie mieli. Jurga chodzc do ksiy cigle si o tego Walgierza dopytywa. Ten i w co mu wicej o nim przebkn, lecz tylko ciekawo podrani, a nie zaspokoi. Przeor a si miejc litowa nad Jurg, i tak piknej bani nie bdzie mg pozna, gdy przypadek nastrczy niespodzianego i ochotnego porednika midzy spragnionymi a niedostpnym dla nich rdem. Jednego dnia Odo wbieg z oznajmieniem o ksidzu z Krakowa, ktry si ofiarowa wieczorem w izbie gocinnej opowiedzie im szeroko dzieje owego pana na Tycu, tak sawnego w wiecie caym. Andruszka szczeglniej si tym ucieszy, lubi on bardzo sucha nawet bani starych dziadw i opowiada bab starych, c

dopiero, gdy mu tu rycerskie dzieje obiecywano. Oczekiwano spenienia obietnicy, a gdy godzina wieczorna nadesza, Jaksowie pospieszyli do gospody, gdzie i przeor si znalaz, a temu nie o znan ba chodzio, ale o przysuchanie si jzykowi, ktrego pilno wyuczy si stara.* (* Historia Waltariusa i Hiltgundy, wierszem aciskim opisana przez mnicha z Sankt Gallen, prawdopodobnie Ekkeharda z X wieku, ktr wyda J Grimm i A. Schmeller (1838) a pniej Edelstand du Meril (1843) przypomina wprawdzie nazwiskiem bohatera i bohaterki nasze podanie a Walcerze (Walgierzu), ale analogia jest tylko w zaoeniu powieci, ktrej rozwinicie Grimm nawet nazywa czysto i charakterystycznie sowiaskim. Idziemy tu za dochowana nam star legend, taka jaka spisa Paprocki, mao co (w pocztku) posugujc si Walteriusem (przyp. aut). w ksidz z Krakowa, w odwiedziny przybyy, niemody ju czowiek a byway na wiecie i po dworach, wesoo i ochoczo powita swoich suchaczw i zasiad u komina przy kufelku zapewniajc przeora, i mu opowiadanie, choby niejeden wieczr potrwa miao, samemu uczyni przyjemno. A! Zaprawd rzek godna rzecz posucha historii tej, w ktrej niejedna poyteczna dla ludzi wiatowych nauka si mieci, szczeglniej co do obejcia si z niewiastami i jako losy czowieka zmienne s, a szczciu wasnemu nigdy zawierza zbytnio ani go na pochej mioci niewieciej opiera si nie godzi. Ten wtedy Walgierz, mony pan a komes na Tycu, gdy do nas ju wiato wiary zaglda zaczo, a same wojny uczyy, i na Zachodzie rycerstwo i wszelka umiejtno zakwitaa, ktrej my jeszcze doma nie mielimy, wyprawi si by dla nauki wojennego rzemiosa i dobrego obyczaju na dwr krla francuskiego. A by mem urodziwym, roztropnym, odwanym i wszelkiego dobra chciwym. Tam przybywszy na dwr krlewski naprzd j si przypatrywa, jako drudzy z orem, komi i w obyczaju sobie poczynali, a atwo to wszystko pojwszy i przyswoiwszy w krtkim czasie innych niemal wyprzedzi, tak e go wszyscy wysoko szacowa zaczli. A jako by w latach modoci i krewkoci, nie mg te widzie codziennie crki krlewskiej, Heligundy, nie powziwszy dla niej mioci gwatownej. I ta mu te na ni wzajemnoci zdawaa si odpowiada, ale z dala tylko widywa si i oczyma z sob rozmawia mogli. Pikna krlewna innym te na dworze pozawracaa gowy, midzy ktrymi szczeglniej niejaki Arinald si odznacza, ktry u niej cale aski nie mia, chocia pilno stara si o ni. Walgierz widzc, e mu dziewka przeciwn nie bya, u krla te, jej ojca, o wzicie si stara i tego sobie zyska potrafi. Przyjty na dwr, otrzyma nawet urzd podczaszego i u stou posugujc tym acniej mg do krlewny si zbliy, ktra przypatrujc mu si wicej, coraz serdeczniej skonn dla by zaczynaa i okazywaa mu to jawnie, majc sobie od ojca nadan swobod wielk. Walgierz chcc j sobie bardziej pozyska, poniewa z domu wynis umiowanie pieni i gos wdziczny, a wiedzia, i si w piewie niewiasty lubuj, ktry lepiej od sowa do serca ich przemawia, noc si podkrada pod okna krlewny, piewa i gra ,na gli, jak mg najwdziczniej, a Heligunda rada si

temu przysuchiwaa. Wstawaa, jak skoro usyszaa gos jego, i dopki nie odszed, nie ustpowaa na chwil, chocia z pieni pozna go nie moga, a noc dojrze nie dozwalaa, kto by onym piewakiem. Strw, ktrzy pod oknami wartowali, kupiwszy sobie Walgierz, umwi ich, aby nikomu nie wyjawiali, kto pod oknami krlewny pieni zawodzi. Trwao to nocy kilka, krlewna, pieniami miosnymi coraz wicej ujta, gwatownie zapragna wiedzie, kto je nuci. Przywoano strw z jej rozkazu dopytujc koniecznie, a ci odpowiedzieli, e nie wiedz i nie znaj piewaka, ktry z zakryt twarz przybywa i odchodzi. Gdy nalegania, aby go wydali, prne byy, krlewna do wizienia strw kazaa wtrci i zagrozia im, i na gardle bd ukarani, jeli nazwiska czowieka tego nie wydadz. Ci ulkszy si wyznali, i Walgierz piewakiem by. Uradowaa si tym wielce Heligunda, ktrej serce rozdwojone byo, bo Walgierza ju miowaa wprzdy, a pieniami j uj tamten, wic podwjn mioci przystaa ku niemu. A gdy si zbliyli ku sobie i porozumieli, krlewna potajemnie zacza go do siebie wzywa na rozmow, co w obojgu poczt ju mio jeszcze wicej wzmocnio. Postanowili tedy i umwili si na pewno do ucieczki, gdy zezwolenia krlewskiego na maestwo spodziewa si nie mogli. Arinald za, odepchnity przez pann, inaczej posi jej nie mogc, gdy wyledzi i podpatrzy schadzki i umowy, podsucha, e si ucieka sposobili; jako czowiek chytry i przewrotny, nie zdradzajc ich przed krlem-ojcem, wola korzysta z tego na inny sposb. Poniewa droga uchodzcym nieodmiennie przez kraj jego prowadzi musiaa, ktrdy rzeka znaczna pyna i przewz na niej by do niego nalecy, Arinald, poegnawszy krla, jecha do domu, zasadzk na uchodzcych uczyni postanowiwszy. Rozkaz tedy surowy dany by przewonikom, aeby gdy ujrz z Francji przybywajcego rycerza z pann, ktremu zapewne spieszno bdzie od pogoni, inaczej go nie przeprawili przez rzek, jak dajc za to grzywn zota. Pewien by, i Walgierz posyszawszy cen w spr si mia wda i ktni z ludmi u przewozu, a tymczasem dano by zna Arinaldowi, ktry nadbiegszy, przypartemu do rzeki Walgierzowi pann mia wydrze. Stao si, jak przewidzia, wszake nie po myli jego.! W istocie w kilka dni potem spiesznie uchodzc przypad Walgierz do rzeki owej, Renu, z dala gosem paskim i rozkazujcym o przewz co rychlej woajc. Przewonicy, ludzie proci, ulkszy si rycerza gronie wystpujcego, zapomnieli o rozkazie i niezwocznie przewieli go na brzeg drugi. Zadali tej grzywny zota, lecz Walgierz si nie wadzc rzuci j im, aby dalej popiesza. Odbieg by ju od brzegw dosy, gdy Arinaldowi zna dano grzywn odnoszc, i rycerz z pann ju przejecha. Wpad wtedy w gniew niezmierny Niemiec i zebrawszy ludzi czym prdzej w czwa konie puci, aby dogna uchodzcych, ktrzy ju dla ciaru, jaki z sob wieli, ze zmczenia zbytniego pofolgowali nieco i tylko co si byli w miejscu pewnym, bezpiecznym na spoczynek ukadli, gdy Arinald nadbieg ze swoimi.

Walgierz, jako by rycerz ostrony, cho si ju bezpiecznym sdzi, nie domylajc napaci adnej dla wypoczynku wybra wzgrek, z ktrego daleko wida byo dokoa, aby znienacka go nie zaskoczono. Nie zrzuca te z siebie pancerza, ani odpasywa miecza, a jeli zasypia na tarczy swej legszy, Heligunda czuwaa, tak na przemiany odprawiali warty oboje. Gdy wic Arinalda ujrza z daleka Walgierz, wnet go pozna po hemie domylajc si, co mu tu gotuje, i Heligund wraz z komi za sob postawiwszy sam spokojnie przybycia jego oczekiwa. Chocia sam by jeden przeciwko kilkunastu Niemcom, nie traci serca bynajmniej. Nadbieg Arinald ze swoimi powoujc z dala. Mam ci, zdrajco! Crk krlewsk ukrade, a przez ziemie moje jedziesz i przewozu nie zapaci, gow mi za to dasz! le rzek odpar Walgierz. Krlewny nie ukradem, anim j si porwa, gdy dobrowolnie ze mn ujechaa, za przewz zapaciem, a gowy ci nie dam, pki jej nie wemiesz. Syszc to i widzc silnego a mnego rycerza ludzie Arinaldowi odradza poczli, aby raczej okup wzi i da im jecha nie stawiajc ycia na gr niebezpieczn. Lecz Niemiec sucha ich nie chcia, tchrzami ich obmierzymi bezczeszczc. Wystpi tedy pierwszy przeciwko Walgierzowi z orszaku Arinalda, Gamelo i tarcz, skr troist okryt na rk wziwszy, wczni rzuci. W czas si opatrzywszy Walgierz uchyli si tak, e na ziemi pada bezsilna, on za swoj w chwili, gdy Gamelo miecza mia dobywa, rk mu przebi i do konia przygwodzi. Chcc wyrwa pocisk, raniony tarcz cisn i lewic chwyci za, gdy Walgierz pad na niego i mieczem przebi tak, e on i ko razem runli. Gdy si to dziao, stojcy najbliej siostrzan Gamela, Gimo, z boleci nad losem zabitego oburcz dzid na Walgierza rzuci, ktry sta nieustraszony i nie tknity. Oba pociski nic mu nie uczyniy: chybi jeden, z drugiego si otrzsn Walgierz, gdy Gimo z mieczem na natar, lecz ci na prno, bo elazo si oparo, a wcznia Walgierza pod brod wbiwszy si napastnikowi z sioda go wysadzia. Umierajcemu Walgierz wnet gow uci, ktra si na ziemi potoczya. Arinaldowi ludzie stali trwog zdjci, lecz on tym mocniej si wcieka, a gwatowniej zemsty domaga. Wystpi tedy Werinhard z ukiem i strzaami, ktre od twardej tarczy ledwie j drasnwszy odpaday. Umiesz si zakrywa od strza zawoa nie ujdziesz miecza mojego. Czekam wanie, aby go doby rzek Walgierz i zarazem konia jego w piersi uderzy. Spi si ko, Werinharda obali na ziemi biorc pod siebie. Tu poskoczy rycerz, hem mu zdar, za jasne wosy pochwyci, gow podnis i od karku odrba. Trzy trupy pobitych gniewem okrutnym zapaliy Arinalda, ktry woa pocz i zaklina swoich, aby ukarali zuchwalca. Wyszed tedy po innych Eckefried, Sas, ktry monego pana w swym kraju zamordowawszy schronienia u Arinalda szuka i na dworze jego przebywa. Pocz si Sas odgraa i aja, na co mu te Walgierz

odpaci wyzywajc go, aby lepiej mieczem ni jzykiem poczyna. Eckefried, ktry dzid mia ca elazem okut, cisn ni na Walgierza, lecz od tarczy si odbiwszy zawisa mu na ramieniu, a wcznia Walgierzowa skruszywszy tarcz jego, rozaman na dwoje, w piersi mu si wbia. Pad Sas, zalany krwi, a konia jego rycerz ujwszy odwid zaraz na stron. Za nim pospieszy Hadawart, pity z kolei, a e przez trupy, ktre zawalay drog, przystpu nie byo i ko si skaka wzdraga, ruszy pieszo przeciwko Walgierzowi. A nim szed, wyprosi u Arinalda, jeeli zwyciy, aby mu si dostaa malowana piknie tarcza, ktr Walgierz si zasania. miay jeste i al mi ci! zawoa do niego Walgierz. A! Ty wu chytry krzykn Hadawart pociski i strzay ci nie bior, jak mija opasae si waem, ale cicia mojej rki nie ujdziesz. Chcesz dobrej rady? Arinald mi tarcz tw podarowa, od j na bok, abym jej nie popsu. A podobaa mi si bardzo. Nie zwyci ci ja, stoj jeszcze insi za mn, ktrzy w kocu za wszystkich si pomszcz. Walgierz jednak, tarczy si pozby nie chcc, na mnego przeciwnika czeka sowa z nim mieniajc, ktrymi wzajem w sobie gniew coraz wikszy budzili; a Hadawart przypad z mieczem. Walgierz wczni si broni i silnym pchniciem z doni mu go wytrci; pad w traw, schyli si po niego Hadawart, gdy Walgierz pochylonemu kark przygnit nog do ziemi, i przebi lecego. Ledwie odetchn mia czas rycerz, gdy ujrza przeciwko sobie leccego Putafryda z wczni w rku wymierzon. Pocisk gwatownie rzucony polecia daleko i pad a u ng krlewny Heligundy, ktra ze strachu krzykna. ycz ci ustpi! zawoa Walgierz. Nie uczynisz mi nic. W gniew wielki wprawiony Putafryd nieopatrznie mieczem pocz wywija, od ktrego tarcza zasaniaa Walgierza. Sam prawie zajady, na wcznie mu si natkn i pad zabity. Na dzielnym koniu siedzcy Gerwig zmusi go przez trupy przeskoczy i zaledwie Walgierz czas mia gow polegemu uci, gdy z obosiecznym toporem frankijskim run na niego zajady. Szczciem wyprbowana tarcza ciosy odbijaa. Walgierz skrwawiony swj miecz, uskoczywszy, wetkn w traw, aby osycha, a z wczni znowu szed na zapanika. W chwili, gdy Gerwig tarcz sw do gry unis, pchn go i przebi. Wnet wedle obyczaju gow odrbawszy stan. Arinaldowi, po tylu trupach, ju szczcia i si nie mieli ochoty prbowa, ale on, cho sam do walki nie pieszy, pocz woa o srom i pozostaych do boju pdzi. Mamy tak powraca straciwszy tylu ludzi, ze wstydem, z rkami prnymi? adnego ju nie ma ma, co by si z tym zmczonym i okrwawionym zbjem omieli prbowa? Walgierz suchajc spoczywa. Hem mu gow pali, zdj go, aby pot z czoa otrze, i powiesi na gazi drzewa, gdy nagle na szybkim koniu nadbieg na Randolf i cik elazn sztab uderzy go w piersi, ale pancerz nie da jej gbiej przenikn. Walgierz pochwyci tarcz, hemu wdziewa nie mia czasu i Niemiec w

gow odkryt godzc dwa dugich wosw uci mu kosmyki. Drugi cios odbi Walgierz tarcz, a elazo wbio si w ni tak gboko, i Randolf wyrwa go nie mia siy. Ujrzawszy to rycerz pocign gwatownie i nagle potem padszy na na ziemi obali. Za moje wosy musisz gow przypaci, aby si przed narzeczon z tym nie chwali. I eb mu urba. Dziewity jeszcze wystpi Helmnot, ktry mia trjzbny pocisk w rku. Sdzi, e cisnwszy nim, gdy si w tarcz wbije, acno z ni pocign Walgierza i na ziemi rzuc. wisn trjzbny pocisk, a Arinaldowi z radoci w donie klaska zaczli, ale Walgierz sta nieporuszony jak db, chocia trzech ludzi sznur od trjzba, z caych si wyprony cignli, sam Helmnot, Trog dziesity, Tanast i Arinald dwunasty. Walgierz si ogromnym gniewem zapali w kocu i z odkryt gow wpad na Helmnota, naprzd mieczem dawszy go przez eb, i kark, i hem rozupawszy na dwoje. Trog oplata si by sznurem od pocisku i nie mg pochwyci w czas za or, by wic bezbronny. Walgierz podci mu nogi i jego tarcz porwa, nim on po ni mg sign. Raniony podnis z ziemi ogromny kamie i rzuci nim z tak si, e wasn sw tarcz rozbi. Wlokcego si po trawie, aby wyrwa miecz w ni wetknity, Walgierz dobieg i rk mu odrba. A tu or swj, zoony na uboczu, spiesznie wziwszy bieg Tanastus, lecz nim si walka rozpocza, Walgierz ju mu bok rozpata. Trog z odcit rk yw jeszcze aja i sromoci zwycizc, czego wytrzyma nie mogc duej dobi go, aby milcza. Zosta jeden Arinald. Sprobujemy si, miy towarzyszu krzykn ku niemu Walgierz. Bywalimy na jednym dworze, biesiadowali razem nieraz, znamy si dobrze, alemy si z sob nie mierzyli, chod wic, poprbujmy si. Arinaldowi z wciekoci i z alu po towarzyszach, ktrych utraci, mowy zabrako; konia wic zmusza, aby po trupach szed, i skoczywszy z nim nieszczliwie pod nogi niemal Walgierzowi si obali. Mg nawczas rycerz lecego jednym ciosem atwo si pozby, lecz miechem tylko przyjwszy ostatniego zapanika da mu si czas podnie do walki. atwego nie chc zwycistwa odezwa si miecza dobywaj. Gdy tych sw domawia Walgierz, ju Arinald siek co siy po puklerzu, na prno starajc si nieokrytego schwyci przeciwnika. Da mu czas znuy si spokojnie stojcy Walgierz, a wreszcie tarcz go napierajc nastpowa na zacz i pcha tak, a na stos trupw, o ktry oparszy si Arinald zachwia i pad na nie. Nawczas schyli si rycerz i acuchem, ktry mia na szyi, udusi go, po czym jak innym tak jemu gow od karku odci, a tarcz rzuciwszy obrci si ku Heligundzie proszc jej, aby mu dla ochody wina podaa. To bya rzek opowiadajcy ksidz pierwsza przygoda zwyciska Walgierza. Zaprawd przerwa Andruszka my, comy te w bojach bywali i na niejedno patrzeli, a nigdymy nic podobnego na oczy nie widzieli. Czowiek ten musia mie si nadludzk, or nadzwyczajny.

I mio dla krlewny wielk! doda Jurga bo dla ocalenia jej tak bohatersko walczy. Umiechn si staruszek. W pieni i bajce acno si cuda dziej rzek chocia s ludzie, jak to wiemy z poda starych, nadzwyczajn obdarzeni moc, ktrym nikt podoa nie potrafi. Lecz zwaajcie tylko, azali czowiek, co si na takie way nie bezpieczestwa dla onej krlewnej, niewart by, aby ona mu mi a wiern pozostaa maonk? Niewiecie serca s zmienne, jak to zaraz ujrzycie. Zabrawszy tedy up znaczny z zabitych po wypoczynku jecha Walgierz na Tyniec z krlewn i szczliwie tu przyby. Podczas bytnoci na dworze krla francuskiego szerokie majtnoci jego trzyma we wadaniu swym niejaki Wilimir z rodu Popielowego, ktry sam na Wilicy siedzia. Gdy Walgierz powrci, witajc go nadbiegli ludzie ze wszech woci z alami i skargami, jak okrutnie przez niego uciemieni byli. Zatruo to zrazu powrt szczliwy do domu rycerzowi, a nie chcc sdzi nie wysuchawszy sa naprzd z dobrym sowem po Wilimira wzywajc go, aby si tumaczy i opowiada, jak ta sprawa staa. Na to jednak otrzyma dumn i gniewn odpowied, i si mu tumaczy nie myli ani jecha do niego, niech si stanie, jako chce. Walgierz te nie by skonny pokn gorzkie sowo nie pozywajc do rachunku o nie. Nie chce on do mnie, pjd ja do niego ozwa si na to. I zebrawszy ludzi swych, gdy tamten bezpiecznie sobie tuszy, e si na nie way, naszed Walgierz Wilic, wpad na grd i Wilimira zwiza kazawszy powiz go z sob na Tyniec, gdzie go na wiey zamknitego osadzi. Nie chcia mu ycia bra, gdy byli dawniej przyjacimi, tylko go wolnoci pozbawiwszy skara wizieniem. Czas jaki upyn, a na wojn zawoano. Musia Walgierz z pocztem i na rozkaz paski. Gdy nadeszo rozstanie, a Heligund mia egna, ta z boleci wielkiej i alu niezmiernego prawie odchodzia od zmysw narzekajc na wojn, na krla i na wasny los, ktry j w obcym kraju na samotno skazywa, tak e Walgierz zaledwie j uspokoiwszy mg odjecha z t pewnoci w sercu, i mia w niej najprzychylniejsz maonk, pocieszajc si tym, i go nad ycie miowaa. Alici od krla Salomona czasw wiadomo, i na wielkiej mioci szczcie budowa trudno, gdy czstokro im gwatowniejsz jest, tym prdzej uchodzi. Stao si tedy, gdy wojna si po cigna, a Walgierz nie powraca, e we zach tonca Heligunda srodze tskni sobie pocza i samotnoci na zamku nudzi. Co widzc suga jej, rada pani si przypodoba, wspomniaa o winiu, ktry na wiey siedzia zamknity, a by czek urodziwy i mody, iby go dla rozmowy i rozerwania w tsknicy, gdy si ludzie popi, puszcza mona, na dzie go znowu zamykajc. Opieraa si zrazu krlewna, ale namowom sugi wreszcie oprze nie mogc i nie mylc, aby rozmowa do zego doprowadzi moga, zezwolia. Z czego korzystajc Wilimierz pocz si jej zaleca, co nie trudnym byo, gdy niewiasta bya piknoci wielkiej i dowcipu. Nieznacznie tedy z owej rozmowy niewinnej doszli do poufaoci

coraz wikszej, tak e Heligunda zapomniawszy na przysig pierwszemu uczynion, daa si gachowi namwi i z wizienia go uwolniwszy ujechaa z nim do Wilicy. Po skoczonej wojnie wrci Walgierz z upem i czci do domu, a gdy w podwrzu stan, zdziwi si mocno widzc, e wedle obyczaju ona przeciwko niemu nie wysza. Spyta sug, dlaczego si to stao, ci odpowiedzieli mu zaraz, i pani nie byo, gdy z Wilimierzem na Wilic ujechaa. Wpad tedy w gniew niezmierny Walgierz i prawie z konia nie zsiadszy natychmiast do Wilicy za wiaroomn jecha. Tu, e si go wcale nie spodziewano, wrota stay otworem i na zamek wpad tym atwiej, e na nim pod ten czas gospodarza nie byo, gdy na owy w puszcz wyjecha. Ujrzawszy go Heligunda ze strachu do ng mu pada proszc aski i miosierdzia, tumaczc si, i suga j na szwank narazia, e bya niewinn i zdradzie tylko ulega. Wielkiego serca m da si uj zom i probom niewiecim. Heligunda za wrzekomo do zemsty mu chcc dopomc namwia go, aby si sam ukry w komorze i ludziom swoim pochowa kaza, a by Wilimierz wrci, e mu go wyda miaa. Stao si tak, jak chytra chciaa niewiasta. Walgierz zamkn si da w komorze. Tu i Wilimierz nadjecha z oww, a ona przeciwko niemu wybiegszy natychmiast mu opowiedziaa, kdy Walgierz by ukryty. Wpad na Wilimierz ze sugami swoimi, przemoc opanowawszy zwiza kaza i do wizienia wrzuci. ycia mu odbiera nie chcc cikimi tylko okowy go obarczy, przykutymi do ciany. Na wiksz bole i mczarni, klatk, ktrej go posadzono, z oknem ku sypialni swej wychodzcym uczyni kaza, tak i Walgierz nieustannie na oczach mia pieszczoty Wilimierza z Heligund i mg sysze, jak si z jego niedoli urgali oboje. Lkajc si sug wasnych i mniej im ufajc, Wilimierz stra nad winiem zleci rodzonej siostrze swej, Ryndze, ktra klucze miaa od klatki i okw, a gdy winia pod stra wywodzono, pilnowaa. A bya Rynga ta niewiast z twarzy i postawy tak brzydka i odraajca, e j nikt za on wzi nie chcia, chociae od dawna lata miaa po temu. Ta ustawicznie patrzc na piknego Walgierza, w kocu lito uczua nad nim i dnia jednego, gdy nikogo na zamku nie byo, odezwaa si do, i rada by wolno mu da, gdyby chcia wzi sobie za on. Wziem by dla piknoci jedne, ktra mnie o zgub przyprawia rzek Walgierz dlaczegbym drugiej nie mia bra dla serca? Niech si stanie, jako chcesz, bylebym wolnym by. I nie dziw, e jakimkolwiek bd kosztem chcia by wolnym Walgierz, srom i niewol bowiem cierpia wielk. Nie do, e elazem okuty by i w klatce jako zwierz zamknity, ale na elaznym wole siedzie musia, a przez okno patrze i sucha niewiernej, ktra wraz z gachem z niego nielitociwie szydzia. Rynga w umwion chwil pootwieraa zamki w okowach i klatce, a Walgierz uprosi te miecz, ktry mu potajemnie przyniosa. Siedzia jednak czekajc, aby oboje do ssiedniej izby przyszli, jak to bywao codziennie, a gdy si do snu zabierali, Walgierz przez okno gow wynurzywszy zawoa.

Wilimierzu, a gdybym te ja potargawszy okowy, sromu mojego i krzywdy przyszed si na was pomci? Krzykna przeraona Heligunda, lecz Wilimierz pewien bdc okw i elaza, mia si z tego pocz. Mcij si zawoa mcij, jako moesz, Ju ci odpuszcz, choby mnie i zabi! Pewnym by bowiem wiernoci siostry swej i na niewiecim przywizaniu si gruntowa. Gdy ich ju bezpiecznie spoczywajcych ujrza Walgierz, skoczy prdko z mieczem do izby i oboje przebi, tak i krzykn nawet czasu nie mieli, a w zamku nikt si nie domyla, co si stao. Rynga, ktra w bliskoci oczekiwaa, pomoga narzeczonemu do zabrania skarbw wszystkich i wywiezienia do Tyca potajemnie, gdzie razem z nim wyjechawszy mieszkali. Tak si skoczya historia Walgierza, o ktrym drudzy powiadaj, i gdy ta ona zmara, a ycie mu ciyo i obrzydo, majtnoci wszelkie oddawszy ludziom rodu swojego, sam szed na staro Bogu suy w klasztorze w sukni mniszej. Gdy ksidz skoczy, chwil panowao milczenie, wszelako, jak nigdy si powie bez dziwu lub pochway nie obchodzi, Andruszka rzek, i cudowne byy przygody rycerza, ano go to w podziw wprawiao, e ten, ktry dwunastu walecznym zapanikom mg sprosta, jednej kobiecie da si tak haniebnie oszuka. Zatem dzikowali ksidzu za histori, ktr zapamita obiecywali, a oba szczeglniej opisem boju z dwunastu rycerzami zajci, niemal noc ca spdzili na powtarzaniu sobie, jak mieczem, wczni i tarcz dokazywa w rycerz, jak na pociskami, kutymi dzidami, trjzbem, obosieczn siekier i wszelkim orem nacierano. Wierzy potrzeba temu rzek Andruszka gdy ksidz opowiada jako rzecz, ktra si w istocie sta miaa przecie, Jurgo mj miy, przypomnij wojny, a ze mn bdziesz zgodnym, i Walgierz osobliw si musia by obdarzony; ktra nie kademu jest dana. Rozdzia 2. Po wczorajszej rozmowie dugiej zaspali Jaksowie na pierwsz msz wit, czego im wstyd byo, a gdy obudziwszy si ujrzeli w oknie dzie wielki, i soce, poczli si co prdzej odziewa, aby cho na drugie naboestwo stawi si mogli. U otarzw i w chrze na nim nie zbywao. Wiadomo, e wedug reguy benedyktyskiej siedem razy w dzie zakonnicy zbierali si na modlitw, a do poudnia msze jedne po drugich wychodziy. Tsknica dojmowaa wygnanym wiksza ni kiedykolwiek, bo wiosna si poczynaa wanie i pora do cignienia w pole i lasy. Gdy wrciwszy z kocioa stanli w oknie izby, a spojrzeli ku Wile, na ki zieleniejce, na lasy pczkami napczniaymi czerwieniejce i lnice, niemal na zy si im zbierao mylc, jak dugo moe potrwa jeszcze niewola i od wszelkiego wiata odczenie bolesne. Dumali tak rozprawiajc po sowie, gdy Odo wszed, pozdrowi ich obu i do

Andruszki si odezwa, e w gospodzie nieznajomy jaki mody podrny domaga si usilnie widzenia z nim. Odo zarcza, i w pocztku nazwiska i osoby danej zapar si, wiedzie o nich nie chcc, ale mu podrny caujc go po rkach i paczc niemal zaprzysig, i adnego zego zamiaru nie mia, a o bytnoci w klasztorze Jaksw na pewno by uwiadomionym. Oba bracia ulkli si mocno domylajc zdrady Jakiej. Strwoy si widzc ich pomieszanie Odo i zapewni, e do ostatka bytnoci ich zaprzecza. Radzili wic i uradzi nie umieli, kto by by w modzieniec, z opisu si domyli nie mogc, a to wanie podejrzenia zwikszao. Po dugich wahaniach ciekawo przemoga wreszcie i Andruszka zerwa si sprawdzi. Jurga go powstrzymywa i zaklina, aby nie szed, wyrwa si Andruszka do izby gocinnej. Tu wszedszy ujrza na awie siedzcego, znuonego drog widocznie modzieca, ktrego lice mu si zupenie wydao nie znanym. Na widok Andruszki podrny w krzyknwszy na gos wsta, podbieg i do ng mu pad nie mogc si podnie z ziemi, dopiero ze zdziwieniem niezmiernym, acz wyblad i schudzon, pozna w przebranym Antoni, niewolnic sw greck. A e do klasztoru wchodzi nie byo wolno niewiastom, wnet ujwszy j pod rk wywid za obrb jego i tu dopiero na awie u furty posadziwszy rozpytywa pocz, jak si to sta mogo, i si tu znalaza. Niewolnica za, niewiele mwi mogc, pakaa nogi pana ciskajc i powtarzaa tylko, i mu ogooconemu ze wszystkiego, suby nie majcemu chciaa by pachokiem, niewolnikiem, posugaczem, byle jej od siebie nie odgania. Z trudnoci mg jej to wytumaczy Andruszka, i oni oba skazani byli na siedzenie w klasztorze, ktrego progu niewiecie nie wolno byo przestpi. Tknity jednak tym przywizaniem Jaksa obmyli, aby we wsi pod klasztorem Antonia pozosta moga, dopkiby si losy ich nie rozstrzygny. Tu, gdy do rozpytywania o dwr krlewski przyszo i o to, co si na nim dziao, Antonia niewiele powiedzie umiaa. Jedno wiedziaa tylko, e Teodora, crka Sieciechowa, wiern zawsze bya Jurdze i nieustannie wspominaa o nim, e Jaksowie przyjaci wielu mieli, ktrzy nad przyszoci czuwali i pewno im zgin nie dadz. Zabawi si Andruszka na tej rozmowie duej, ni sdzi, a Jurga coraz niespokojniejszym na oczekiwa, tak e gdy powracajc ukaza si w progu, rzuci si na brat nalegajc wawo o wytumaczenie, co si stao, z oczw mu ju pragnc wyczyta tajemnic. Oczy jednak nie mwiy tak jak nic, ani radoci, ni blu nie zdradzajc. Uspokj si, rzek po cichu starszy zgadn zaprawd trudno byo, kto za mn tu przyszed. Nie kto inny to jest, tylko Antonia. Jurga krzykn zdziwiony. Po msku przebrana usza ze dworu i z trudem wielkim a niebezpieczestwem a tu si dowloka. Wyznaa mi, i Sieciechwna przed ni miejsce, w ktrym schronieni bylimy, zdradzia. Mwia i o tym, e lepiej nieli Heligunda o tobie stale pamita, a na ciebie oczekuje.

Usyszawszy to Jurga uradowa si wielce, bratu na szyj rzucajc. Po czym oba umwili si, by Antoni nie wydajc, kto bya, opatrze dla niej pewne schronienie, z dala si jednak trzymajc, dopki o losie ich nie rozstrzygnito. Gdy do jadalni zwoano potem braci, musia Andruszka rumienic si i bekocc nieforemn jak histori wiernego sugi zmyle, aby przybycie podrnego tumaczy. Przeor go do klasztoru chcia wzi, lecz Andruszka owiadczy, i tego sobie nie yczy, i mia mu tymczasowe schronienie sam opatrzy. Jako z Jurg oba wyszedszy zaraz po stole, chat wynaleli w osadzie klasztornej, gdzie bezpiecznie przebywa moga. Przy czym Andruszka surowo zakaza jej, aeby si u furty pokazywa nie miaa. Jurga rozpytawszy o Sieciechwn sw, z najlepsz myl wrci razem z bratem, a obu si dnia tego usta nie zamykay przeszo wspominajc i o przyszoci sobie wrc rnie. Ju wieczr pny nadszed, gdy u furty usyszeli wrzaw i postrzegli dwu jedcw przybywajcych. Odo, ktry im by przychylny, nadbieg natychmiast z przestrog, aby si nie ukazywali, gdy posacy jacy przybyli jakby ze dworu krlewskiego, ktrzy natychmiast si do przeora zgosili z wan spraw. W niepewnoci wic wyczekujc, co by to by mogo, siedzieli u ognia milczcy, gdy po kilku chwilach kroki usyszeli w korytarzu i przeor wszed do nich. Wstali, ujrzawszy go o niezwykej godzinie mimowoln trwog przejci. Przeor twarz mia zaspion a smutn, zdawa si wyrok jaki przynosi z sob, z ktrego objawieniem nie byo mu pilno. Mom zwiastowa majc nowin z czy dobr, nie bd jej sodzi ni agodzi, rzek. Nadbieg od opata naszego najprzewielebniejszego pose umylny, ktry mi rozkaz przynis, abycie z nim razem nie zwlekajc nazad do Poznania powracali . Na prno staraem si go bada, co to by znaczy miao. Pose sam nic wicej nie wie nad to, i popiech nakazano i ostrono wielk, abycie na drodze widzianymi nie byli. Niech wic Bg was prowadzi doda jedcie ufni w to, e opat, ktry do ocalenia was si przyczyni, do ostatka nie opuci. Zreszt, poniewa pose uwiadomionym jest o was i towarzysza ma wam w podry, przyl go tu, bycie sami z nim mwili o jutrzejszej podry. Zaniemieli suchajc tych sw Jaksowie, pogldajc na siebie, a przeor kilka sw pociechy dodawszy wyszed i wkrtce potem Odo dwu podrnych wprowadzi. Oba byli komornikami ze dworu i posug krlowej Emnildy, zaledwie z widzenia Jaksom znani. Starszy z nich, czek wielce wytrawny, maomwny, ostrony, zwa si Samek, modszy, Odrzyn, pod jego rozkazami i miaoci tylko wojacz si odznacza. Pozdrowiwszy Jaksw, gdy pyta go niespokojnie zaczli, Samek dugo milcza zbierajc si z odpowiedzi. W przededniu wyjazdu rzek wezwaa mnie Miociwa Pani nakazujc, aebym sobie pewnego dobra towarzysza i z nim si zgosi do opata, ktry co mi powie, ma to by spenionym, jak gdyby sama krlowa jejmo daa od

siebie przykazanie. Wziem tedy Odrzyna, ktry oto tu jest (wskaza na) bo go znam Za dobrego towarzysza, na ktrym polec mona, i szedem do opata Arona. Ten mi rzek: Konie wemijcie dobre, zapas wszelki na drog, jedcie do Tyca nie mieszkajc, znajdziecie tam dwu Jaksw, ktrzy na mier byli skazani, ale yj. Zgocie si do przeora, aby was do nich doprowadzi i powiedzcie, i dam, by tu do Poznania wracali natychmiast, po drodze nigdzie twarzy nie okazujc i nie wydajc si z nimi. Usyszawszy to z ust Samka, Jaksowie nie odpowiedzieli nic. Na mier czy na ycie powraca byo ich powinnoci. Ci, co ich ocalili, rozporzdza nimi mieli prawo. Nie pozostawao nic nad lepe posuszestwo. Wnet Andruszka i Jurga zajli si wyborem na dzie jutrzejszy. Na myl im to zrazu nie przyszo, i Antonii te los jaki zapewni naleao. Wzi j z sob czy zostawi sami nie wiedzieli, a otwarcie o niej mwi si wstydzili. Przybyli posowie opata w tej samej izbie pomieszczenie znaleli do jutra, a wieczr zszed na rozpytywaniu o to, co si dziao nad Cybin. Samek jednak czy mao wiedzia, czy nie bardzo chcia rozpowiada, skada si niewiadomoci, a Odrzyn do wojaczki tylko czujc upodobanie, nad ni nic innego nie zna. Mg wic o zapasach, o rycerskich prbach i zabawach w podwrcu rozpowiedzie obszernie, wicej o niczym. Jak wit Andruszka wysun si z izby, bo nie chcia mie na sumieniu opuszczenia niewolnicy, ktra chcc mu suy tak cik drog odbya. Ani zostawi jej, ani wzi z sob zrazu nie mia odwagi, lecz gdy go baga a prosi i zaklina pocza, by jej nie rzuca, pieszo si ofiarujc i za komi, zdjty litoci Jaksa musia dla niej o koniu myle, na ktrym by, jako suga, w drodze im towarzyszy moga. cigno si z tego powodu niemal do poudnia, cho Samek o popiech nagli. Antonia za wrotami klasztornymi oczekiwaa. Szli tymczasem Jaksowie egna przeora i braci, ktrzy, gdy si o wyjedzie goci dowiedzieli, zebrali si niemal wszyscy, aby ich na podr pobogosawi. Umieli bowiem sobie oni zaskarbi mio wielk, a poczciwy braciszek Odo tak si do nich przywiza, i w zakonie sam znajdujc szczcie, ich te zaklina, by wiat rzuciwszy wracali tu uywa spokoju, jakiego on da nie moe. Przeprowadzeni do furty wyjechali Jaksowie z posami, wynoszc z tego gniazda wspomnienie, ktrego sami sobie wytumaczy nie umieli. Ludzie rycerskiego rzemiosa, nawykli do ruchu i wrzawy, zrazu mczyli si w tym zamkniciu, potem widok zakonnikw zwolna dziaa tak na nich, i niemal si przywizali i do nich, i do trybu ich ycia. Wynosili std wiele zapoyczonego, mimowolnie zmienieni w duszach, cho sami odmiany tej nie czuli. Tsknot i niepokj wprdce podr rozproszya i widok tego wiosennego wiata, ktry im dawne swobodne przypomnia ycie. Samek i Odrzyn ludzie byli myliwi, a na dworze sub niewolnicz znudzeni, i im si ta wdrwka manowcami po nocach, rankami przez lasy rozwijajce si umiechaa. Jechao si wic rano, niemal zapominajc, co w kocu drogi czeka mogo. Antonia milczca z tyu za nimi podaa.

Chocia Samek lepiej jeszcze drg by wiadomy, bo w dugim yciu, szczeglniej za modu, wiele si wczy, zmuszeni bdc unika gwnych gocicw bdzili nieraz i podr si zwlekaa nad miar. Gdy si ju ku Poznaniowi zbliali, Andruszka dopiero spyta przewodnika, co przybywszy mia uczyni z nimi i jakie byo przykazanie. Stary odpowiedzia, i noc wjecha mieli przez furt u tumu, tak aby ich na dworze nikt nie widzia, a tymczasowo pozosta w izbie, ktra na tumie dla nich bya wyznaczon. Chocia chwilami strach ich ogarnia, ufali jednak, i opat i krlowa nie sprowadzaliby ich dla wydania i srogiej kary. Jeden drugiego usiowa orzewi otuch. Nie mogli uzyska zupenego przebaczenia, spodziewali si moe przynajmniej ycie ocali, a w kadym razie lepszy by jakikolwiek koniec jawny ni przecignita losu niepewno. Ostatniego dnia, aeby za widna nie przybywa, przestali kilka godzin w lesie i tu o wos jeden nie spotkao ich nieszczcie wielkie. Wanie w ostpie, w ktrym si rozoyli, krl polowa dnia tego. Nierycho zasyszeli psw gony i myliwsk wrzaw, tak e ledwie czas mieli koni z paszy dopa i w czwa si oddali, aby ich nie pochwycono. owcy krlewscy, ttent koni schwyciwszy, sdzc, i kto krlewskiej zabawie przeszkadza, pucili si w pogo za uchodzcymi i byliby ich pojmali moe, gdyby Samek przytomniejszy ni inni nie wprowadzi ich na moczary i gszcze. Lecz w ucieczce tej Antonia, mniej zrczna w obejciu si z koniem i trwoliwsza, pozostaa gdzie, tak e pniej nawoujc i szukajc po lesie znale jej nie mogli. Pocieszali si tym tylko, i niedaleko bdc Poznania, moga pniej ochonwszy sama do niego znale drog. Zamiast przyby wieczorem, ledwie potem ostroniej si ju przekradajc w nocy zdyli do grodu i furty u tumu. Stojca w niej stra na rozkaz Samka pucia jedcw, a cho okoo tumu spali ju wszyscy, dobudzono si stra i izba do spoczynku si znalaza. Samek i Odrzyn speniwszy, co im przykazywanym byo, poegnali si czule z Jaksami, do ktrych w cigu podry si przywizali, i powrcili na dwr krlowej. Legszy na garci somy, ktr na posanie dostali, znueni podr zasnli bracia zapominajc o wszystkim, a cho we snach wracaa im trwoga, nie obudzili si rycho, a dzwony i ruch okoo kocioa sen im przerway. Nie zjawi si nikt, musieli czeka dugo na przybycie stra, ktry o poywieniu pomyla zalecajc im, aby nie wychodzili, gdy pobonych w podwrcach byo peno. Dzie cay upyn na oczekiwaniu nadaremnym. Opat nie przyby. Nazajutrz z poudnia dopiero ujrzeli go wchodzcego. Rzucili si oba do ucaowania jego rki czekajc, co im bdzie zwiastowa. Bg askaw odezwa si Aron. Krl miociwie jest usposobiony. Godzin tylko wybra chce krlowa, w ktrej wraz z wami stawi si bdzie przed nim bagajc o przebaczenie. Nie trwcie si wic, a czekajcie i bdcie dobrej myli.

To rzekszy opat oznajmi im zarazem, i z rozkazu krlowej dosta maj szaty nowe, przystojne, w ktrych by si krlowi stawi mogli. Dnia ani godziny oznaczy nie umia opat. Rado wielka wstpia w serce Jaksw. Innego uczucia doznawaa pobona pani Emnilda, mimo odwagi, ktrej opat jej dodawa, trwoya si chwilami. Mg krl na widok winowajcw unie si gniewem, mg wybuchn, mg nareszcie przebaczy Jaksom, cay swj gniew wywierajc na on, ktra daa przykad nieposuszestwa i omielia si pj wbrew jego rozkazom. W tym razie na wszystko bdc gotow krlowa modlia si, aby przynajmniej ofiary, na mier przeznaczone, ocalone zostay... Gdy nazajutrz po przybyciu Samka i Odrzyna ujrzaa ich Emnilda znowu penicych sub swoj, domylia si, i Jaksowie na grodzie ju by musieli a zbliajca si chwila stanowcza strwoya j bardziej jeszcze. Nie potrzebowaa, aby opat przyszed oznajmi, i naleao krla przygotowa do przyobiecanego cudu. A wanie troska o koron zachmurzya czoo Bolesawa i dni tych z obaw przystpowano do niego. Opat te nie przyszed do krlowej z dala tylko oczyma dajc zna, i wszystko byo pogotowiu. Pomimo niestaoci krla, ktry si dopuszcza czsto uczynkw cigajcych strofowanie i upominanie od duchowiestwa, mia on poszanowanie wielkie dla Emnildy. Sama pobono jej i agodno rozbrajay go, ilekro gniew nim owadn, sam widok tej pokornej suebnicy, zawsze spokojnej, umiechajcej si, cierpliwej, kaza mu si miarkowa i zawstydza roznamitnionego. Wahaa si jednak Emnilda, acz wiedzie moga o sile, jak jej dawa ywot, cay witobliwoci i pobonymi uczynkami zapeniony. Wzywaa na pomoc Opatrzno, aby jej do dziea miosiernego dopomoga, i tym razem nie zawioda si ufajc jej. Wiosennego wieczora krl by samotny, brako mu jego wadykw, tskni za rodzinami, ktre si od dworu oddaliy, w radzie zbywao mu na mach, do ktrych si dawniej zwyk by odwoywa; mia suebnych pod dostatkiem, przyjaciele i towarzysze opucili go. Na prno krl sam i przez opata stara si skoni ich do powrotu, wierni mu byli na posugach, suchali rozkazw, ale nie szli, jak dawniej, z ufnoci ku niemu. Na chwil takiego rozdranienia trafia wanie nadchodzca krlowa. Ujrzawszy j Bolesaw podnis oczy ku niej. Mwi, e modlitwy ludzi witobliwych s skuteczne rzek do niej, winna by si pomodli, aby mi Bg przyjaci powrci. Pusto koo mnie, nie mam ludzi. Na staro odbiego mnie wszystko. Miociwy panie odezwaa si krlowa. Dajcie mi moc, zabezpieczcie od gniewu waszego, a ufam Bogu, i si to wszystko odmieni. Zdumia si Bolesaw. Jakieje chcecie mocy? Jakiej porki? zawoa. Abym aski i serca waszego nie stracia odpowiedziaa krlowa. O to tylko was prosz.

Czycie, jako wiecie, e dobrym bdzie rzek krl powanie. Tak witobliwa jak wy niewiasta zaprawd zego nic uczyni nie moe, a gdybym si zagniewa na was, ja bym by winnym. Krlowa przypada do rki ma chcc j ucaowa, a Bolesaw czoa jej ustami dotkn z poszanowaniem. Czycie rzek czycie, nie pytam jak i co. Co zrobicie, dobrym by musi. Na t rozmow jakby umylnym zrzdzeniem nadszed opat Aron. W por przybywacie odezwa si krl oto Emnilda da ode mnie bezpieczestwa tylko, a obiecuje mi powrt mych przyjaci utraconych. Bd wiadkiem, miy ojcze mj, i przyrzekam gniew wszelki hamowa i co krlowa zechce speni. Ufam, e modlitwy witobliwej pani naszej doka cudu! zawoa opat. Wstaa natychmiast krlowa dzikujc jeszcze i chcc si oddali. Krl opata Arona zatrzyma. Nieustann trosk bya mu korona, ktrej tak pragn. Cecie obmylili? zapyta opata. Jedno jest do uczynienia pocz Aron. Potrzeba pominwszy cesarza sa do Rzymu, lecz tak, aby o wysacach nawet najblisi ze dworu nie wiedzieli. Z Niemiec dochodz wieci, i na gocicach poczyniono wszdzie zasadzki na jadcych z Polski ku stolicy Ojca witego. Arcybiskup magdeburski nie ufajc temu, i si do niego udawano, podejrzewa nas o to, co istotnie uczyni zamierzamy. Nie jednego wic posa, ale odmiennymi drogami dwu przynajmniej wyprawi potrzeba do Rzymu po koron. Wprawdzie gdy obu z darami sa musiemy, nie wiedzc, ktry z nich dojedzie bezpiecznie obu te naley wyposay i na stracenie skarb jeden powici. Krl ruchem rki i umiechem pogardliwym okaza, jak mao mu szo o straty. Mj ojcze zawoa o zoto nie idzie, korona powicona drosza jest nad wszystko dla potomkw moich. Gdybym wszelkie naczynie mia da stopi i z ostatniego miecza zdj zote skuwki, niech idzie do grzywny poledniej, do prszyny. Ale gdzie ludzie, ktrym by poselstwo powierzy mona? Znajd si ludzie odpar opat. Dwu kapanw wiernych wam i pamitnych dobrodziejstw waszych dla kocioa dostarczy zakon nasz, rozsypany po wiecie caym. Od klasztoru do klasztoru przejd oni Niemcy, Wochy, wszystkie ziemie i kraiki porednie. W obronie dodamy im dzielnych rycerzy, co dla was, miociwy krlu, gotowi s ycie powici. Mnichw wy wybierzecie odpar Bolesaw ale skd wemiemy tych, ktrych mi na dworze co dzie wicej braknie? Jutro, miociwy panie, mie ich bdziesz przed sob rzek opat. A imiona ich? spyta krl. Jutro i twarze ich, i imiona mie bdziesz powtrzy opat. Krl patrza na zdziwiony troch, lecz nawyk by tak mie ufno w swoim doradcy, i pyta wicej zaniecha. Jutro? powtrzy.

Tak, jutro! powtrzy Aron. Nadchodzcy z pokonami obcy gocie wkrtce zakoczyli rozmow. Bolesaw zwrci si ku nim wypytujc o Ru i o kraje, ktre przebywali w drodze. Opat pod pozorem modlitwy skoni si i oddali. Szed do krlowej, ktra czujc przybycie jego oczekiwaa na. Niech Bg wemie w rce spraw nasz rzeka skadajc donie do opata. Jak skoro zmierzchnie, kacie Jaksw przywie do mnie, by sowa prawdy usyszeli z ust moich. Jutro stawi si bd wraz ze mn przed panem i mem moim. Jutro i dodaa z trwog. Jutro! Ale c to jutro przyniesie? Zaprawd rado wielk! doda opat. Id natychmiast zanie im rozkazy. Szed tedy zaraz do tumu, a gdy stan przed Jaksami, rzek im po prostu. Przyodziejcie si przystojnie w suknie, ktre wam dano, jak skoro zmierzchnie, pjdziecie ze mn do krlowej. Jutro ona sama stanie wiodc was przed krla i otrzymacie ask. Ufam w to, pewien jestem. Lecz mylicie, i koniec na tym? Andruszka odezwa si, e na wszystko, co ich mogo spotka i wszelk kar byli gotowi. Za kade przestpstwo zapaci potrzeba pokut jak odezwa si opat a kto jej nie odbdzie, to mu zalega na sumieniu zaciy. Dlatego wyznaczyem ja was do niebezpiecznego przedsiwzicia, ktrym krla ask w zupenoci odzyska bdziecie mogli. Musicie si uda w podr dug i groc utrat swobody a nawet ycia, a jeeli cho jednemu z was uda si to pozyska, za czym oba wysani bdziecie drogami rnymi, zjednacie serce krlewskie, zatrzecie pami lekkomylnoci i przewinienia. Gotowimy na wszystko! powtrzy Jurga gotowi! Wielka bya rado i popiech w przygotowaniach do stawienia si przed krlow. Zaledwo zmierzcha zaczo, ju u drzwi oczekiwali na znak, ktry im opat mia da. Osonici opoczami dugimi, czapki ponasuwawszy na oczy szli za nim. Chocia ludu byo dosy wszdzie i podwrce si roiy, wrd tumu obcych przesunli si jako nie postrzeeni i nie poznani. Jeden Harno, ktry w dworcu stojc pod cian szpiegowa, co si gdzie dziao, spostrzeg opata i za nim idcych dwu zakrytych twarzy ludzi i z ciekawoci zabieg im drog. Acz Jaksowie potrafili go unikn oko w oko, Harno pozna ich. By pewien, e nie kto inny, tylko Jaksowie mu si zjawili. Opanowany myl o widmie brata, wzi ich te niemal za cienie umarych i przeraony popdzi do ksidza pisarza. Wpad do izdebki jego z takim pdem, blady, przelky, i ksidz Petrek zerwa si do niego sdzc, e na dworze co nadzwyczajnego sta si musiao. Zapytany wodzi jakby obkanymi oczyma, nie mogc przyj dugo do sowa. Harno! Co si stao? W imi Ojca i Syna i Ducha witego! egnajc go zawoa ksidz Petrek. Mw, co ci jest?

Upiory! Widziaem upiory! Na oczy moje. Zmarli mi si ukazuj cigle. Bo grzesznik niepoprawny! ofukn go ksidz Petrek. Jak, gdzie widziae te upiory? Mw. Przed chwil, ojcze mj, w dziedzicu, ukazali mi si dwaj cici Jaksowie. Szli z zakrytymi twarzami, ale im oczy byskay straszliwie. Przysic mog, e ich widma mi si ukazay. Gdzie? Na ktrym podwrcu? zapyta chodno ksidz Petrek. Na tym, ktry do mieszkania krlowej prowadzi! mwi przestraszony Harno. Zdawali si i w lad za opatem. Ksidz pisarz nie odpowiedzia mu nic i odprawi go ruchem rki. Id rzek pomdl si, po, to ci si duchy zmare ukazywa nie bd, grzeszny jeste. Harno chcia co jeszcze mwi, lecz Petrek pilno, niecierpliwie na drzwi wskazywa powtarzajc: Id...id... I Harno ucaowawszy jego rk zmuszony by wyj natychmiast. Ksidz Petrek przenikliwy wiedzia ju, domyla si, co si wicio. Odgad, e sprowadzono Jaksw, e ich krlowej przedstawi miano, aby wyprosia ask pask. A! zawoa szanowny opat rad by si obej beze mnie! Zobaczymy, czy si to uda. Natychmiast biegn do markgrafwnej, niech ona uprzedzi ten spisek i krlowi powie wszystko, a gniew jego rozarzy. I ksidz pisarz popiesznym krokiem goni ju do komnat piknej Ody. Nie postrzeony wcisn si do niej, nie widziany wylizn, dopiero w drugim kocu dziedzica za sukni go Zyg pochwyci szepczc szydersko. Wycie dla markgrafwnej za starzy, co si prno koo niej bawicie, tam modszych potrzeba. I pogrozi mu na nosie, a pisarz oburzywszy si na pozr i ofuknwszy, sukni mu wyrwa gwatownie z rk i uszed. Wieczorem krl dziewcztom dworskim plsa kaza. Sieciechwna rada nierada korowodowi przewodzia. Oda wygldaa chwili, by si do Bolesawa przybliy, i stana za jego siedzeniem. Gdy piosnka dziewczt dozwalaa jej nie podsuchiwanej mwi, przysuna si do ucha paskiego. Miociwy krlu rzeka ju bycie wy czy Bezprymowi, czy Mieszkowi powinni odda krlestwo wasze, wycie zesabli i postarzeli. Krl si odwrci. Tak mylisz? rzek szydersko. A c? rozemiaa si Oda. Ludzie sobie z was arty stroj, kto chce, oszukuje. Sowo wasze nie way, z gniewu si waszego miej. Oczy krla zapaay ogniem. Dziewko! zawoa, urodziw ty jeste, ale ci do kdzieli i i do plsw, nie tam, gdzie krlewskie sprawy.

Tak, tak nie zwaajc na dan odpraw pocza Oda tak, miociwy panie, ja do kdzieli, a wy do klasztoru chyba. Co wy tu znaczycie? Chcielicie ukara Jaksw? Uszli z yciem, bo krlowa si litowaa ich modoci. Kto tam wie dlaczego? Umiechna si zoliwie. Chopaki urodziwe! dodaa. Teraz wam ka im przebaczy, a krlowej waszej jeszcze za jej zdrad dzikowa! Pocza si coraz mocniej mia i wzia w boki, a patrze z gry na krla, miaa si tak dugo, szydersko, jtrzc go. Krl nie podnosi gowy, chocia wida byo, jak dra cay, rk sign po zoty kubek i wychyli go do dna. Oda czekaa tylko, rycholi wybuchnie, gdy krl wytrawiwszy w sobie gniew, gow podnis do niej, popatrzy i rzek: Urodziwa z was dziewka! ale kto ci wemie, chyba na acuchu przykuje! Oda, ktra si wcale innej spodziewaa odpowiedzi, poblada. Krl jakby mszczc si mwi powoli. O! Tobie to urodziwe chopcy smakuj! Jakby ci si pod czepiec chciao prdzej, aby skosztowa korowaja! Dziewko ty niemiecka. Czowiek by za tob szala, gdyby nie wiedzia, e w tobie siedzi sia nieczysta, wszystko, co wite i pobone, tobie sol w oku. Id w plsy, to ci przejdzie w ar, co ci pali! Mio patrzy, gdy si zwijasz, ale sucha ci, tylko gniew. I rk wskaza jej koo dziewczt, ale Oda obraona z rkami na piersi zacinitymi cofna si pioruny oczyma rzucajc. Pojad std! szepna. Nie wytrwam! Rozdzia 3. liczny by, ciepy, jasny, dzie wiosenny. Pierwszy raz niebo si okryo cae i przywdziao lazurow szat, po ktrej jak biae rbki przejrzyste snuy si oboczki mikkie, zjawiajce na chwil i roztapiajce w bkitach. Tego poranka po raz pierwszy do niebios jasnych ziemia si przystroia zielono. Gdzie wczoraj jeszcze czarn bya, dzi strzelay majowe trawy, na wierzbach pkny licie, brzozy niektre poroztwieray pczki, w dolinach zakwity zociste otocie. Dzie by jakby witeczny i ktokolwiek ujrza go, wesela. Wracao ycie... Stay otworem drzwi, odsuwano okiennice puszczajc ciepe powietrze jak gocia miego do wntrzw. Twarze mwi si zdaway: Witaj, wiosenko! W krlewskich te podwrcach wygldao witecznie. Ludzie, konie, psy, ptaki owcze na berach krciy si niespokojne. I goci dnia tego napyno wicej ni zwykle, goci do sdu i aski paskiej. Do dnia Bezprym wyciga w pole z sokoem i psem sokolniczym, z Ghez i maym dworem swoim. Mieszko take przechadza si z komornikami swymi, jakby jak zamyla wypraw, gdy od krlowej matki przybieg do posany; zwiastujc mu, aby si do p dnia nie oddala z grodu.

Przecz? zapyta Mieszko. Takie jest rozkazanie krlowej rzeko pachol. Na to nie byo odpowiedzi, Mieszko popatrza na niebo i wrci do izby swojej. Przez okna otwarte w komnacie Ryksy wida byo j z synkiem, ktrego uczya modlitwy. Dzieci si do niej umiechao, matka niemal smutnie na patrzaa. Przed dworcem a paacem krla sta mnogi lud wszelakiego stanu. Byli tu i wadycy moni, przybyli ze stron dalekich, i wojacy, i ubodzy kmiecie, i najuboszy lud, ktry sta na uboczu. Wrd obcych, od granic przybyych krci si ksidz Petrek dostajc jzyka, patrzc moe, czy midzy nimi kogo nie byo wysanego od Magdeburga, aby si rozpatrze, co si tu dziao. Dalej stali na uboczu poganie Lutycy i Wilki, odziani dziwnie, patrzcy dziko, groni na pozr, a w istocie potg, co ich otaczaa, strwoeni. Powoli te tumy wchodzi poczy do izby stow czterdziestu, bo tu i krl mia si ukaza ze dworem. Z palatium krla do wielkiej owej jadalni, zawsze otwartej dla obcych, gdzie kady przybyy chleb, sl i napj znajdowa nie mierzony, wioda droga jedna pod dachem, druga przez dziedzice. Czasem Bolesaw wola i nie widziany, niekiedy dla okazaoci z komnat swych cign przez podwrze z caym dworem powoli, aby i lud ubogi widzie mg majestat krlewski. A ktrdy krl i mia, zbieray si kupy ciekawych dla pozdrowienia go po drodze. Tego dnia czuli wszyscy, i Bolesaw i bdzie podwrcami, bo tu te Lutycy i Wilcy stali na oczekujc a trzymajc si z dala od innych. Nagle wszystko drgno i poruszyo si, zakoysa si tum, jak by wiatr fale podnosi, podwigny gowy, strzeliy oczy, szmer przelecia po gromadach i zamilko wszystko w oczekiwaniu. W podsieniu krlewski orszak si ukaza, a by tak wspaniay, jak gdyby Bolesaw pany i ksita mia przyjmowa. Szy naprzd pacholta na p czerwono, p to poodziewane, parami z sob. Za nimi komornicy w acuchach na szyi z laskami w rku, dalej podkomorzowie w szubach jedwabnych, miecznik nis obnaony miecz, godo sprawiedliwoci i siy, na ostatek Sieciech z lask wysok, zocist poprzedza pana. Strojnym by pan, jakby do najdostojniejszych goci wychodzi. Na gowie mia kopak z przepask zocist. Szczerbczyk u pasa zotego, sadzonego kamieniem drogim, sukni spodni purpurow jedwabn, a na niej lekki kouch soboli, czarn okryty tkanin, ktra poyskiwaa na socu. Szed spierajc si na lasce, jedn rk w bok si ujwszy, z gry spogldajc na ludzi wzrokiem wadcy, ktry czuje si panem, a chce by ojcem. Jasne to byo oblicze, jak w dniach zwycistwa po walce, jak bywao pod namiotem na pobojowisku, gdy mu or zabrany z niego pod nogi znoszono. Usta si umiechay nieco, a wos, co si srebrzy zaczyna, dnia tego wieci czarniejszy jak za owych lat modoci, gdy spywa na ramiona w kdziorach kruczych.

Za panem jak pies bieg Zyg umiechajc si, w oczy mu podgldajc, wesooci do paskiej si strojc. Reszta dworu cigna za krlem, troch zbita i zmieszana. Gdy Bolesaw ukaza si i zatrzyma nieco u progu, jak kosy od wiatru pochyliy si wszystkie gowy w pokorze. Niektrzy poklkali rce wycigajc ku niemu, lud ubogi na twarze pada. Lutyki i Wilki cisnli si w kup zbit, jakby si ulkli i do obrony gotowali. Popatrza Bolesaw i zwolna postpi dalej. Oczy potem podnis na jasne niebo, przypomniao mu moe jaki dzionek weselny, bojowy, ktremu przywiecao podobnie. Z powag, w milczeniu przesun si orszak wrd tumw i pocz we drzwiach jadalni nikn, a ostatni komornik i pachol wtoczyli si ze psami paskimi. Nawczas i gocie te ruszyli, gdzie komu byo przeznaczono. W jadalni krlewskiej pusto byo, krlowa jeszcze nie przysza, sta jeden opat Aron w milczeniu. Z panw rady dwunastu dwu zaledwie krl znalaz oczekujcych, reszty mu brako od dawna. Jaki czas panowao milczenie i jakby oczekiwanie, oczy krla czsto si na drzwi, ktrymi Emnilda wchodzi bya zwyka, obracay. A gdy z dala szelest szat usysza Bolesaw, twarz mu nieco poblada. Opat nie spuszcza oka z niego. Z miejsca, w ktrym sta Bolesaw, nie wida byo gbiej nad drzwi rozwarte, ktrymi wnij miaa krlowa. Z sali stow czterdziestu, wprost nich, siga wzrok daleko. Gdy szelest da si sysze, zarazem ci, co stali w jadalni, poruszyli si i okrzyk stumiony podziwu jakiego da si sysze, wnet poszanowanie dla krla usta zamkno. Tu sza krlowa na ten dzie uroczycie strojna, na wosach i czepcu zot niosc przepask, w sukni purpurowej ze zotem. Blada twarz jej jakby jasnoci jak bya otoczona. Sza nie sama, z prawej i lewej strony trzymajc ich za rce wioda Jaksw dwu, odzianych czarno i jakby pokutniczo, zbladych, z oczyma spuszczonymi. Krl ujrzawszy ich drgn cay, po twarzy jego przebiegy z kolei jakby gniewu pomienie, blaski askawoci, niepewno jaka, a wreszcie wystpia na ni rado wielka. W milczeniu sza Emnilda przed pana. i uklka. Oba Jaksowie rzucili si na kolana i twarzami pochylili ku nogom krlewskim i ziemi. Chwil trwao milczenie, krlowej w piersi zabrako tchu. Podniosa oczy w gr. Panie mj i krlu zawoaa przychodz ci prosi o miosierdzie dla siebie i dla tych dwu winowajcw, ktrych przed gniewem twym uchowaam. Przeszed gniew, stawi ich przed tob bagajc ci, bd miosiernym, wzorem Chrystusa, ulituj si im. Krl widocznie sta wzruszony, nagle rce mu si rozpostary i wycign je ku krlowej. Bogu niech bd dziki zawoa, za ocalenie dwojga drogich ywotw ludzi, ktrych mier ja sam opakaem. I tobie Emnildo nie przebaczy, alem winien wdzicznym by. Niech to bdzie dzie wielkiego wesela, gdy mi moi wierni

wracaj do boku. Podniecie si doda do Jurgi i Andruszki rk ku nim wycigajc niech idzie w zapomnienie przeszo. Spodziewam si, e j zmaecie. Krwi nasz! zawoali zgodnie Jaksowie caujc rce wycignione. Na widok tego dziwnego pochodu ludzi, ktrych wszyscy za umarych mieli, tum cay ogarn by przestrach zrazu. Cudem si zdawao ocalenie, oczom nie wierzono. Potem, gdy przemwia krlowa, gdy odpowiedzia krl, podniosy si okrzyki nieskoczone. Podrzucano kopaki, podnoszono rce, rado si malowaa na licach, ludzie poruszeni cisnli si bliej ku panu. miaa si twarz paska weselem, jakie dawno nie gocio na niej. Rado oglna odbijaa si na niej. Spojrza na czarne suknie Jaksw i zwrci si do Sieciecha. Nie przystay im. te szaty! zawoa. Idcie i przybierzcie ich w odwitn odzie ze skarbca, zawie im na szyi acuchy, na pasach przypasz im miecze. Idcie i wracajcie tu, abymy si weselili wsplnie. Sieciech, ktrego twarz z trupiobladej w pocztku coraz ywszym oblewaa si rumiecem, ze zami w oczach ruszy wnet zabierajc z sob modzianw obu, a wzrok wszystkich poszed za nimi. Krlowa osaba i rozpakana musiaa usi, aby przyj do si znowu. W orszaku jej tak mnogim jak zwykle jednej tylko brako twarzy, Ody nie byo. Markgrafwna opowiedziaa si chor, nie chciaa by wiadkiem przewidywanego zwycistwa krlowej, nie moga w sobie utai gniewu, ktry ni miota. Za to twarzyczka Teodory, crki Sieciecha, promieniaa jak gwiazda, a kto by by tajemnicy jej nie wiedzia, domyliby si atwo. Bolesaw siad z wypogodzonym obliczem i zwracajc si do opata rzek artobliwie. Wasza przewielebno, takecie pono do spisku naleeli, za co niech wam bd dziki, jak rwnie wszystkim tym, co mi krwi przelanej oszczdzili! Do Tyca dodam wam lasw przestrze now i k, aby si pamitka zostaa dobrego uczynku! Wtem w podwrcu zattniao ogromnie, jak gdyby wojsko cae wylao si na grd. sycha byo renie koni i wrzaw. Naprzeciw stou krlewskiego poodsuwane okna dozwalay widzie orszaki jakie napywajce w podwrze. Byli to wszyscy Jaksowie i ich powinowaci, ktrym z rozkazu krlowej zna dano, aby przybywali i oczekiwali, rycho si miosierdzia dzieo dokona. Z dawna nie widziani ci wszyscy, co dwr krla opucili, wracali mu z dzikczynieniem... Gdy w progu ujrza ten tum, na ktrego przedzie szli starcy, twarze znane mu a mie, porbane, bliznami zorane, dalej md rycerska, niewiasty; a nawet dzieci, bo jadcy zabrali z sob rodziny cae, aby pady do ng krlowi i krlowej. Bolesaw unis si na siedzeniu z nie tajon radoci. Wszyscy szli schyleni ku niemu. Nie mnie! Na kolana przed krlow! Ona to uczynia cud., ona! Jej dzikujcie!

Krlowa osaba w tej chwili i niewiasty podtrzyma j musiay, twarz jej okrya blado niemal miertelna i nierycho otwary si znowu oczy, ez pene. Wtem na przedsieniu trby si sysze day, Sieciech wid braci przyodzianych rycersko i strojnych, ktrzy powtrnie Bolesawowi i Emnildzie do ng padli. Tu stryjowie, bracia, wujowie, stryjeczni i dalsi powinowaci wstawszy objli ich koem i zapomniawszy na przytomno krla jli, paczc niemal z radoci, z kolei ciska, podajc sobie z rk do rk. Nigdy na dworze paskim takiej nie byo wrzawy, nawet gdy Bolesaw pod dobr myl goci poi kaza, a ci o poszanowaniu dla zapomnieli. Ju cicho, gdy kto na nowo wybuchn okrzykiem, a za nim przez wszystkie izby rozchodziy si gosy i wybiegay w podwrze, a tam stojce tumy powtarzay je po caym grodzie, na podzamczu nawet, cho nie wiedziano czemu, weselono si. Co yo, biego, pytao, a dzielio wielk t rado pask. Ksidz Petrek, ktry sta przed swoj izb z zacinitymi ustami, blady, z gow spuszczon, sucha tych okrzykw i umiechn si gorzko. Ten i w postrzegszy go na uboczu przybieg z oznajmieniem o wesoej nowinie. Jaksowie zmartwychwstali! Byli i tacy, co cud przypisywali witemu jakiemu twierdzc, i cici byli w istocie i przez modlitwy krlowej z grobu zostali wyrwani. Z rozkazu krla gromadom i dworowi caemu uczt przysposobiono, wytoczono beczki piwa. Kazano si weseli. W izbie markgrafwnej pikna Niemka leaa na pocieli z rkami pod gow i z kwiatkiem w ustach, z oczyma wlepionymi w belki umiechaa si szydersko, tym samym niemal umiechem jak suga jej, ksidz pisarz. Przez otwarte okna dochodziy tu odgosy z podwrzw, a za kadym z nich purpur gniewu okryway si lica Ody. Rzucaa si gniewna po ou. Odesa mnie do kdzieli! Na acuchu kaza mnie trzyma! Czekaj! Ja jeszcze obrcza nie mam na szyi, a kto komu go woy? Nie wiem. Pomaluku otwary si drzwi, ostronie, oko jakie ukazao si w tej szparze, szerzej nieco roztworzyy podwoje i gowa Panichy wcisna si przez nie. Zobaczywszy lec uderzya stara w pomarszczone donie i wesza. Krlowo ty moja zota! Co tobie? zawoaa. Co tobie? Tu dwr cay si raduje, a ty chora? Chora? Miociwa lilio moja biaa! Co tobie? Ja zioa znam, sposoby mam. Co boli? Powiedz, co boli? Zmarszczya si markgrafwna. Soli? wskazaa na serce, na to ty nie masz leku. Oj oj! czemu nie? czemu nie? pocza Panicha nie ma takiej rzeczy i nie ma blu takiego, na ktry by leku nie byo. Markgrafwna zmilczaa oczy zwracajc ku grze. Mnie std trzeba precz! rzeka. Mnie tu ju nie ma co robi! Znajd sobie ma w domu! Co mi tam!

Stara krcia gow rozgldajc si dokoa dziwnie, skrada si zwolna a do ka, zdawaa si chcie co mwi i wahaa. Krlowo ty moja! rzeka. Tobie tu krlow by, ale jak ty bdziesz ni, nie zapomnisz o Panisze? Nie zapomnisz. Nasza pani, ona saba... (tu gos si w szept zmieni), ona bardzo wta, jej ycia niewiele zostao. Lada dzie zanie. Chrzkna znaczco; w oczach jej co si zjawio, niby wicej mwic ni usta. Oda pocza si w ni wpatrywa. Nie dosyszany prawie szept wyszed z ust Panichy i twarz markgrafwny szkaratem si oblaa, kiwna gow nie odpowiadajc ani sowa. Rozpuszczonymi wosami pocza twarz osania, jakby si zawstydzia i domi biaymi j pokrya. Stojca nad ni Panicha gow potrzsaa. Nie zapomnijcie wwczas o Panisze, dajcie jej tu izby i ucho swe, a bdzie wam wierniejsz od psa sug. Posuy w wszystkim tak potajemnie, e na wiecie nikt a nikt wiedzie nie bdzie. Szeptaa dugo po cichu, potem goniej pocza Lada dzie, zobaczycie! Ot tak, zanie. Ju ja wiem, ycia jej niewiele zostao, nie uciekajcie std. Oda twarz odsonia. le mwisz, dlatego mi jecha trzeba, jutro pojad, aby za mn gnali, aby o mnie prosili. rozumiesz. Panicha rce zoywszy gow potrzsaa. Krlowo moja, rbcie rozumnie! Wy wiecie, co robi a ja te wiem, o, wiem! Wstaa z ziemi stara, pokonia si i wysza prdko, ze drzwi jeszcze lc umiech piknej Odzie. Po wyjciu jej natychmiast markgrafwna si podniosa i zerwaa z ka klaszczc na sugi. Kazaa si odziewa prdko. Do ojca jutro, do domu! zawoaa. Jedziemy! Musiemy! Niemieckie dziewczta jej uradowane wnet zaczy si krzta okoo wyboru. Ona sama wzia si pomaga niecierpliwie. Niekiedy rzucaa robot i stawaa zamylona. Powrc! Tak lepiej! mruczaa. I sug posaa po ksidza Petrka... Znale go atwo byo, sta z dala przysuchujc si wybuchom radoci, jakby czeka, co z niej wyronie. Gdy na skina Niemka, obejrza si tylko i krokiem ywym popiesza na zawoanie. Ledwie si ukaza, niecierpliwa dziewczyna pocza do mwi. Idcie ode mnie prosi, ja do ojca odjecha musz, tak, musz. Ani pytajcie, ani radcie. To musi by, rozumiecie mnie! Musi! Jutro, dzi, pjdziecie do krla, do krlowej, wszystko mi jedno. Ju mi si do domu stsknio. Od krlam wczoraj gorzkie syszaa sowa. Trzeba jecha, aby mnie aowa. Na oczach sta najgorsza rzecz. Ksidz Petrek sucha, chcia co rzec, ale mu nie daa.

Ju ja wiem, co czyni, nie mwcie. Powiedzcie krlowej, e jej si prosz do domu. Rk skina rozkazujco, ksidz pisarz zamylony wyszed. Z oznajmieniem tym, ktre mu zlecono, nie pora i byo. W izbie ucztowano. Wesoo, miechy, wykrzykiwania sysza tylko. Musia sta i czeka, a si krlowa oddalia z niewiastami. W lad zaraz poszed za ni. Duchownemu wstp by zawsze wolny, wic cho potrzebowaa spoczynku krlowa, puszczono go. Przebiegy ksiyna, rce podnisszy do gry, gow zniywszy z czci wielk, od uwielbie rozpocz. wita pani nasza cuda czyni! rzek wzdychajc. Nie mwcie przerwaa Emnilda. Przyszedem z nowin moe te nie wstrtliw, Miociwa Pani odezwa si. Azali to dla dworu nie lepiej, gdy z niego to ustpi, co si z nim mioci poczy nie moe? Markgrafwna Oda przeze mnie owiadcza miociwemu panu i pani, i za gocin im dzikuje i do ojca powrci pragnie. Wzdrygna si krlowa nie umiejc pokry radoci. Ksidz Petrek doda kamanym umiechem. Wstrzymywa jej nie potrzeba. Niech jedzie. Niebezpiecznych to wdzikw niewiasta, do ktrej lgnli wszyscy. Emnilda wstrzymaa si od odpowiedzi dugo. Krlowi o tym oznajmcie rzeka. Widzc, e rozmowa nie moe si przecign, ksidz Petrek z pokor wielk i pokonami wysun si natychmiast. Sam ju nie chcia poredniczy w tym do krla, sdzi, e ta wiadomo nie bdzie mu mi, wola j wic zda na opata, rachujc, e jak przed krlow tak przed nim bdzie mia zrczno ze sw gorliwoci o dobro paskie wystpi. U sug okoo dworu rozpyta zaraz o Arona, ktry si w tumie znajdowa, a e wiadomo piln bya, popieszy do jego celi. Braciszek, ktry by na rozkazach u opata, nie wpuci go zaraz, dajc mu wiedzie, e si kto u niego znajdowa. Ksidzu Petrkowi byo na rk podpatrzy, kto mia tajemne narady z nim, i ustawi si tak, aby po drodze wychodzcemu spojrze w oczy. Nadzieja go jednak zawioda gdy zaledwie na awie w sieni przysiad, dwu zakapturzonych mnichw wyszo z celi i przesunli si tak ywo mimo niego, i cho pozdrowi ich, aby zatrzyma, otrzyma tylko mruczenie w odpowiedzi. Zdao mu si, i widocznie unikali zblienia si do niego. Poniewa wyszli od opata, gotw by to przypisa rozkazom jego. Zachmurzony t myl sta jeszcze, gdy drzwi celi si otworzyy i sam Opat ukaza si w progu wzywajc go do siebie. Dotd ksidz Petrek prawie by pewnym, i mia cae jego zaufanie, sprawa Jaksw coraz mocniejsze budzia w nim podejrzenie, i mg je postrada. Milczco pozdrowi swojego zwierzchnika i smutnie spojrza ku niemu. Co mi ksidz protonotariusz przynosi? zapyta Aron.

Zda mi si, e dosy podan wie rzek zwolna ksidz Petrek, ktremu dwaj mnisi nieznajomi stali cigle na myli, ale moe przerwaem jak waniejsz spraw? Widziaem wychodzcych, zapewne... To s moi bracia, benedyktyni, ktrych do sieciechowskiego sprowadziem klasztoru odezwa si opat spokojnie nowych si potrzebujemy, tyle jest do czynienia, nim si wiato wprowadzi, nim pole zasieje. Ksidz Petrek, cho tumaczeniu nie bardzo ufa, przyj je za dobre i oczy pobonie podnis do gry. Wasza Przewielebno odezwa si lepiej wiecie zapewne, skd ludzi ciga i jakich wybiera. Powaybym si jednak odezwa za niemieckimi ksimi, ktrzy bliej kraju naszego siedzc, lepiej go znaj i acniej sobie przyswajaj jzyk i obyczaje Polan. Aron nic nie odpowiedzia. O jakieje to sprawie mwi mi chcecie? spyta po krtkim milczeniu. Jestem posem markgrafwnej Ody, ktra chce do ojca powraca odezwa si podnoszc oczy, aby wraenie nowiny pochwyci ksidz Petrek zdaje mi si, e nic podaszym by nie moe, gdy markgrafwna, nie wszystkim tu jest mi, nie dla wszystkich podan. Moe si myl, ale oczy jej i chci wysoko sigaj. Pozby si wic niebezpiecznej niewiasty. Opat patrza w okno, nie przeczy ani potwierdza. Wasza Przewielebno zechcecie moe o tym powiedzie Panu Miociwemu. Mnie to poselstwo nie przystao. Jeli to, jak sdzicie, stae postanowienie czy niewiecia tylko prba? rzek opat. Nie potrafi osdzi o tym odezwa si pokornie ksidz Petrek. Zdawaoby mi si jednak, e w istocie chce si std oddali. Ksidz pisarz mia wielk ochot przecign rozmow, lecz opat zamylony by dziwnie i milczcy; nigdy zimniejszym si nie okaza dla niego. Ksidz Petrek sta wywoujc jakie sowo, zwierzenie si, poufaego co, co by powiadczyo, e ask nie straci. Opat milcza zadumany. Zaprawd doda niemiao bylimy wiadkami rozrzewniajcego widoku. Cudu dokazaa witobliwo pani naszej. Co za rado powszechna! Opat milcza jeszcze. Boli mnie tylko jedno koczy pisarz e mi nie byo dopuszczono do dziea miosierdzia rki przyoy, e nie zasuyem na zaufanie i wierne moje usugi zyska mi go nie mogy. Budzi si we mnie wtpliwo, czy ja Przewielebnoci Waszej jestem uytecznym., gdy do niczego uywa mnie nie raczysz? Jak to do niczego, mj bracie? przerwa opat. Krl powierzy wam przecie poselstwo najtrudniejsze, najwaniejsze, najblisz serca swojego spraw? Wasza podr do Magdeburga przekona by was powinna, jak wielkie posiadacie u pana naszego zaufanie. Ale te takiego jak wy czowieka do polednich posug uywa by si nie godzio.

Skoni si ksidz Petrek. To pewna rzek i nikt gorliwiej dla dobra kocioa i krla nie pracuje nade mnie, nieudolno tylko moja skutku nie dozwala osign. Robiem, com mg. Wiemy to dokoczy opat i natychmiast jakby odwracajc rozmow pocz egna pisarza, ktry rad nierad wysun si, mocno rozalony i gniewny. Nazajutrz rano poczet, ktry mia w podry towarzyszy markgrafwnie, sposobi si ju do drogi. Oda milczca, ale zarumieniona i podraniona, wybieraa si niecierpliwie. Kobiety jej wizay swe przybory i sposobiy juki na konie. Wozy oprcz tego zatoczono pod izb i ju je adowa zaczto. Markgrafwna na prno usiowaa si dowiedzie, jak krl przyj wiadomo o jej postanowieniu, dziwujc si i zoszczc, e j tak atwo wypuszczano. W istocie nikt na dworze nie okazywa najmniejszego alu i ochoty powstrzymywania jej. Jeden tylko Bezprym, ktry by pno powrci wczoraj z oww, dowiedziawszy si o wyborze Ody, pospieszy do niej z dobrym sowem. Na widok jego twarz si jej rozjania, a nawyknienie do zalotnoci umieszek wymuszony cigno na usta. Bezprym wicej oczyma mwi do piknej dziewczyny, ni po trafi ustami. Oboje wejrze nie szczdzili. Sowa nie szy dugo osamotnionemu krlewiczowi, zwaszcza gdy si znalaz wobec niewiasty. Dopiero w kocu rzek. al nam bdzie was, bo takiego hoego lica nieprdko dwr doczeka! Macie tu ich do! odpara Oda, a mnie do swoich czas. I znowu oczy mwiy tak wyrazicie, e si markgrafwa zarumienia, a Bezprym jak krwi sta oblany i wyrwa si do poegnania, przyznajc Ghezie, e Oda prawie mu si tak wydaa pikn jak Ryksa. W istocie wszystkie niewiasty mode pikne dla byy, a szczeglniej te, ktre na niego spoglday mile. Poegnanie z krlow byo ze strony Ody zimne, a prawie czue od Emnildy, ktra wdziczn jej bya, e dwr opuszczaa, i tumaczya to sobie dobr wol. Obdarzya wic odjedajc i ucisna bogosawic. Ryksa take okazaa si przy poegnaniu czulsz, ni bya zwykle dla Ody. Od krla przyniesiono podarki wspaniae, na ktrych widok zarumienio si radoci lice Niemki. Bolesaw te sam wyszed w podwrce ku odjedajcej. Szkoda nam piknej dziewoi rzek umiechajc si do niej ale kiedy ojciec woa, sucha trzeba. Juci te moe kiedy do nas powrcicie? Oda spojrzaa na krla jakby z wyrzutem, co szepna niewyranego, zwyka jej miao opucia j w tej chwili, spodziewaa si co wicej nad podarki i obojtne sowo. W duchu sdzia moe, i jej Bolesaw nie puci. Krl popatrzywszy na ni wzrokiem podliwym, mrugn powiekami, umiechn si, ale wnet zeszed nazad do dworu i nie ukaza si wicej, W progu izby Panicha i inne niewiasty dworskie kaniay si odjedajcej, okazujc niby al wielki; w ogle jednak wicej si spodziewaa pikna pani. Wprawdzie poczet, dodany jej, okazay by, dobrany i odpowiedni dostojestwu, nie zbywao na niczym, wracaa z orszakiem godnym niemal krlowej, lecz czci jej nie oddano, ktrej duma pragna. Widocznie pozbywano si prawie radonie. Oda

wyjechaa otoczona rycerstwem, sama jedna z swym maym dworem, w sercu ywic mciwe uczucie. Ostatnie wejrzenie Panichy mwio jej co, co ona jedna rozumiaa i co w przyszoci obiecywao wiele. Ksidz Petrek, za ktrym gonia oczyma, wcale si nie zjawi. Wyjechali ju za okopy i podzamcze, gdy na gocicu ukaza si z kijem w rku ksidz pisarz, jak gdyby z pieszej jakiej powraca wycieczki. Ujrzawszy jadc zatrzyma si niby zdziwiony, pozdrowi j i rzuciwszy okiem po orszaku, ktry si skada z ludzi oswojonych z pograniczem a rozumiejcych Niemcw mow, zawaha si zrazu z przystpieniem do markgrafwnej, ktra si zobaczywszy go zatrzymaa. lecie uczynili rzek prdko i std ustpujecie. Czasem, gdy sprawa zdaje si przegran, jest najblisz koca. C krl? Nie szczdzi podarkw, ale mi sowa dobrego nie powiedzia szepna Oda. Krlowi wszystkie niewiasty rwne. Ksidz Petrek si szydersko umiechn. Ja nie egnam doda piknej markgrafwnej. Dali Bg ycie, spodziewam si j tu widzie jeszcze i w wietniejszym orszaku. To mwic przybliy si ku niej. Jedziecie do Niemiec rzek ywo zawiecie ten zwitek ode mnie do magdeburskiego arcybiskupa. Dostojny ojciec wasz niech mu go przele. Zda mi si, e opat chytry chce oszuka wszystkich, ale i ja mam wzrok bystry i such czuy... Niech Bg szczliwie prowadzi! doda gono egnajc j krzyem na drog i odstpi wnet, puszczajc si ku zamkowi. Orszak markgrafwnej ruszy si wnet i dalej gocicem po cign. Ksidz Petrek ju by od wczoraj zabiegajc, podsuchujc, apic poszlaki pewne doszed do tego, i poselstwa do Rzymu si domyli, wiedzia, e jeden z Jaksw jest do boku posa przeznaczony. Cho opat tai przed nim i przed wszystkimi, co przedsibra, mia on swoich donosicieli, a Niemcy ze dworu Ryksy i nie ktrzy z posugi krla tak samo jak on niemieckim panom suyli. Niewidzialn sieci opasanym by ten pan, ktry sam te stara si przebiegoci i zotem mie zawsze wieci z nieprzyjacielskiego obozu. W ksidzu pisarzu oprcz przywizania do Kocioa, ktrego sprawie suy pragn, prcz mioci dla cesarstwa, ktre za poczone nierozerwalnym wzem z Rzymem uwaa, ch pomszczenia si za rodzaj chodnej wzgardy i nieufnoci, jak mu okazywano, budzia si ywa. Zdao mu si, e opat ma go za polednie stworzenie, niegodne i niezdolne, by mu co waniejszego zwierzono. Obraona mio wasna pragna zemsty. Zaraz po wyjciu wczorajszym od opata ksidz Petrek pobieg si dowiadywa zrcznie o owych dwu mnichw przybyych, ktrzy by mieli do Sieciechowa przeznaczeni. Znano go jako podrcznego pomocnika opata Arona, nie wszyscy wic usta przy nim trzymali zamknite. Tego wieczora wiedzia ju, i dwaj benedyktyni nie przyjechali zza granicy i do Sieciechowa nie zostali naznaczeni. Oba cignici zostali z Tyca, a jak mwiono, podr jak mieli przed sob. Nie wpad na myl

dwu poselstw ksidz Petrek, ale si jednego domyli. By go ju prawie pewien, jak rwnie, e jego do Magdeburga wysyano dla zmylenia Niemcw i zbicia ich z tropu. Szczcio si dosy przebiegemu przyjacielowi cesarstwa, a umia te kad najmniejsz zrczno wyzyska. Tego rana Andruszka mia polecony wybr koni i przysposobienie si do podry. Spotka si z nim w podwrcach ksidz pisarz i wnet z czuoci wielk pocz mu szczcia, jakie go spotkao, winszowa, unoszc si nad krlow. Andruszka, przejty jeszcze dobroci krlewsk, szanujc duchownego, wiedzc, i do dworu nalea i opatowi suy, nie bardzo mia si na ostronoci. Wiedzia ju, dokd go wysyano, i nakazan mia tajemnic, ale zachowywa jej tak cile wzgldem ksidza pisarza nie czu si obowizanym. Konie rozpatrujecie rzek mu umiechajc si porozumiewajco ksidz Petrek. Potrzeba je dobra tak, aby dug, cik, niebezpieczn wypraw mogy wytrzyma. Oczyma dawa mu do zrozumienia, e on o wszystkim by uwiadomiony. Andruszka te nie wtpi o tym. ycie bym da gotw, aby miociwemu panu jak najlepiej usuy, odezwa si. Niebezpieczna, trudna wyprawa, gorzej ni przeciw jawnemu nieprzyjacielowi rzek ksidz wzdychajc na bacznoci si mie bdzie potrzeba od niespodzianych zasadzek! Andruszka potwierdza to ruchem gowy. Kraj nieznany, ludzie obcy a wielce przebiegli. Daj Boe podoa temu. To ju nie moja rzecz, odezwa si Andruszka, ale tego, co lepiej znajc, wszystko prowadzi bdzie. Ja w obronie tylko i na posudze mu stawa musz. Mamli da rad? szepn ksidz Petrek dla lepszego zbadania. Nie szukajcie manowcw, nie schodcie na mae droyny, wielkim gocicem najmniej si was bd spodziewa. i jecha najbezpieczniej. Powiedzcie to, ale od siebie, przewodnikowi, nie domyl si ludzie, kto jestecie, widzc, e si nie kryjecie z sob. Rozumna rada! potwierdzi Andruszka. Ku poudniowi i w cieplejsze dycie kraje z umieszkiem doda w kocu Petrek, kouchw i opoczy nie nabierajcie, ciar to daremny. Andruszka potwierdzajco si umiechn, a ksidz pisarz pewnym ju bdc swojego, zbieg natychmiast do celi, na zrzynku ostrzeenie napisa, Woskow je pieczci i sznurem opatrzy, wyszed na miasto i odda markgrafwnie, aby je do arcybiskupa wysano. Na gocicach wic wikszych, ktrymi jecha doradza, pewnym by rozstawienia pilnych stray i pochwycenia krlewskiego posa. Szczciem jednego tylko odgadywa, gdy w istocie dwu ich by miao. Rad z siebie, e kocioowi odda i cesarstwu posug, przejty radoci pobony ksidz pisarz wprost potem uda si do tumu i poklkszy przed otarzem

gorco modli si zacz. Zdradza on w dobrej wierze, pewien, e na swe zbawienie pracuje. Rozdzia 4 Coraz cieplejsze szy po sobie dni wiosenne. Krlowa te czsto wychodzia z dworem swoim, odbywajc pobone pielgrzymki do wystawionych w okolicy krzyw, ktre teraz zastpoway dawne boyszcza i supy pogaskie. Jeden z ksiy z tumu poprzedza zwykle pobon niewiast gromadk, piewajc pieni, ktre duchowni czescy pierwsi na swj jzyk przekadali, a te si atwo spolszczy daway. piewano i po czesku nie czujc zbytniej dwu pokrewnych mw rnicy. W kilka dni po wyjedzie Ody tak samo wyszy niewiasty wszystkie na pobon przechadzk. Krlowa przodowaa. W dworcu jej, jak zwykle, wszystko stao otworem, okna poodsaniane byy, drzwi odemknite, cho ywa dusza w izbach si nie znajdowaa. Stray te w wewntrznych dziedzicach nie stawiano. W chwil po wyjciu krlowej na jednym z podwrcw zjawia si rozgldajc ostronie Panicha. Nie widzc nikogo po cichu drzwi otwara i zamkna je za sob. Oczyma ledzia wszystkie kty, krokiem wolnym jakby bez celu posuna si ku oknom izb Emnildy, a gdy i tu nikt si nie pokazywa, podesza do nich blisko. Nierycho omielia si gow woy w otwr i wpatrzy w paskie komnaty. Ciekawo czy inna jaka myl j prowadzia? Zajt si by zdaa silnie i jakby przestraszon tym, co czynia, a sza jednak. We wntrzu byo pusto. Od okna odstpiwszy powloka si obejrzawszy kilka razy ku drzwiom, te stay otworem. Moga wic wnij, nikt jej nie widzia. Wsuna si po cichu i znika. Dobra chwila upyna, a z powrotem jej wida nie byo. Gdy nareszcie wysza blada, jakby prana i wystraszona, musiaa si o cian oprze na czas jaki, by nie upa, bo nogi trzsy si pod ni. Oczyma wodzc obkanymi rk wychud tara czoo oblane potem, jakby z niego myl jak natrtn zetrze chciaa. Potem z przestrachem nagym odbiega prdko ku furcie, ktr wesza, wylizna si ni i nie odetchna a na drugim podwrcu, gdzie pod cian upada na p omdlona. Widocznie co si z ni stao nadzwyczajnego, bo twarz i postawa jej caa zmieniy si strasznie. Targaa si jakby chcc i nie mogc powsta, wreszcie pacht zsuna na oczy, niby nie chcc, by jej kto z twarzy wyczyta myli, i tak pozostaa skulona, upiona, pki j gos Zyga nie zbudzi. Karze sta nad ni i wykrzywia si dziwacznie. Stara ty czarownico woa co ty tu cian krlewsk walasz ocierajc si o ni. Jeli ci czas przyszed zdycha, id do psiarni. Tym gosem obudzona, Panicha podniosa nieco gow, zasyczao jej co w ustach, ale gosu rozezna nie byo mona. Upia si gdzie na podzamczu mia si karze a przysza tu piwo wydycha. e ci te psy nie zjedz.

Panicha rk go odganiaa, ale karze by zoliwy i sprawiao mu przyjemno drczy tych, co mu si broni nie mogli, jak osa opad bab i brzcza jej nad uchem. al ci zna twojej pani, do ktrej chodzia czary dla niej sposobi. Pojechaa, nie wrci. Trzeba si byo zabra z jej dworem, tam by ci lepiej byo. Zyg przechyli si zby wyszczerzajc i pocz cichym gosem. Ty, co umiesz czarowa zawoa szydersko, to by i mnie powinna jak dziewk przycign, a to od ilu lat jestem na dworze, adna, nawet niewolnica i chopka, krlewskiemu sudze si nie umiechna. Panicha pocza wstawa, aby si od zjadliwego kara uwolni, lecz siy j opuciy i opierajc si oburcz na ziemi zaledwie podnie si potrafia, gdy Zyg popchn j miejc si i znowu pada przeklinajc go, odgraajc si, nareszcie kij chwyciwszy, by mu si obroni. Zygowi tego tylko byo potrzeba, i on te kij mia pod rk, stan z nim jak z mieczem do walki. Gawied w drugim kocu dziedzica stojca zbiega si ze miechem patrze na to osobliwe widowisko. Panicha nareszcie rzuciwszy kij dwigna si z ziemi i klnc Zyga rzucia do ucieczki. Karze i gawied gnali za ni i tak ze wrzaw wypdzili j z dziedzica wrd powszechnego miechu. Psy, obudzone haasem, pognay za ni szarpic odzie jej, przyprowadzajc niemal do szalestwa. Temu wypadkowi przypisywano, e nazajutrz Panicha bya obkan i w kruchcie kocielnej piewaa, skakaa, plota tak od rzeczy, i j z zamku precz wygna kazano. Miaa ona przyjaci na podzamczu i do nich si schronia. Od dawna zwyka bya u dalekich jakich krewnych w ubogiej chacie Drapaczw nocowa i skada swe achmany. Tu gdy teraz wpada z rozczochranym wosem, pachtami rozrzuconymi, jakby pijana, Drapacz o mao nie zamkn drzwi przed ni, tak si nastraszy. Wpara si si do lepianki, woajc. Co to wy mnie nie znacie, ja krlowej pani suga? Ja chodzi bd we zocie i w szkaratach. Nie wiecie nic. Bdziemy mieli now pani. Tej ju niedugie panowanie. Co ja wiem nie powiem. Weszam do komnaty, nikogo nie byo. Com zrobia? Co komu do tego? Co? Ze ciany mi jaka twarz okropnymi oczyma zawiecia, groc. Albo ja si boj? Nie boj si. Mwia przerywanymi sowami, a Drapacz rce ama milcze jej kac i spa j chcc pooy. Nic to nie pomogo. Panicha po swojemu bredzia do nocy, a nazajutrz rano wstaa z tym samym miechem i szaem. Chciaa si wyrwa z podzamcza i wnij na zamek znowu, lecz od wrt j odpdzono i Drapaczowi nakazano surowo, aby zamkn j i pilnowa. Trzeciego dnia uspokoia si nieco, nie wychodzia ju ku grodowi obawiajc si chosty, lecz bredzia zawsze jedno, o krlowej nowej, o swej przyszoci, o oczach, ktre na ni ze ciany patrzay.

We dworze mao kto postrzeg nawet, e Panichy nie stao. Trzeciego dnia wanie, gdy miano jednego z Jaksw wyprawia, z rana rozesza si wie, e krlowa Emnilda zachorowaa. Na caym zamku, w miecie, gdziekolwiek si o tym dowiedziano, al, bole wielka i przestrach ogarn ludzi; krlowa bowiem bya matk ubogich, ordowniczk wszystkich u krla, opiekunk biednych, co si do niej czasem z koczyn kraju cigali. Nie odmawiaa nigdy opieki nikomu, a krl rzadko prob jej odrzuci. Z dawna ju na znuonej twarzy witej niewiasty wida byo, jak jej ycie ciyo wielkim brzemieniem, czsto mwia, i si czua sab, i nie obiecywaa sobie dugiego wieku. Nie spoczywaa jednak i nie zamykaa si u siebie. Co dzie przychodzia zaj swe miejsce przy panu, trwaa na naboestwie, karmia wci ubogich. Dopiero dnia tego po raz pierwszy strwoyli si wszyscy dowiadujc, i krlowa ley i wynij nie moe. W przededniu wrciwszy z kocioa Emnilda zadaa napoju, zoty jej kubek sta na stole, kazaa sobie we nala wody, wypia j i stawiajc go szepna, e woda dnia tego dziwny jaki smak miaa. W godzin potem mami zaczy jej zachodzi oczy, uczua bl w gowie i musiaa usi naprzd, potem si pooy. W nocy stan ten si pogorszy. Z cierpliwoci wielk boleci znosia krlowa, Bogu za nie dzikujc. Nazajutrz, gdy nie wysza do jadalni, i Bolesaw, nawyky od lat wielu widzie j u boku swojego, nie zobaczy tej twarzy, co mu pokj i pociech przynosia, posa zaraz niespokojny, a wnet i sam szed do komnaty ony. Zasta j lec, blad, z oczyma straszliwie janiejcymi jakim yciem potnym, w gorczce, z usty spalonymi, lecz przytomn i modlc si. Rozmaite rady niewiecie, ktrymi j leczy chciano nie pomagay. Z kad godzin stan si pogarsza. Nie byo nawczas lekarzy. Jedynym, co syn szeroko, by biskup praski, starzec sparaliowany sam, ktrego rady z dala zasign nie byo podobna, a jego przywie niemoliwe. Rzucono si wic o pomoc do lekarza jedynego w niebiesiech, ktry mg skinieniem ycie przywrci i uleczy chorob. Po kocioach wszystkich nakazano naboestwa. Z tumu przyniesiono relikwie witych, rozesano do klasztorw, aby uroczystymi modami bagano Boga o zachowanie ycia krlowej. Na krlu wida byo smutek wielki, jakiego od utraty Pragi nie pamitano. Milczcy siedzia, posyajc si dowiadywa co chwila, obiecujc ofiary szczodre duchowiestwu, jeliby krlowej zdrowie modlitwy jego przywrciy. Dzie te i noc nie ustaway ofiary i pieni w kocioach. Krlowa Emnilda, przy ktrej ou Ryksa zaja miejsce, otoczona caym swym niewiecim dworem przywizanym do niej jak do matki, leaa cierpica, cho nic nie zdawao si zwiastowa pogorszenia. Osab bya, skarya si na boleci, lecz umiechaa si do otaczajcych.

Dzie i dwa cae przeszy bez adnej zmiany prawie wstpowaa wic nadzieja we wszystkich, i si choroba sama przesili i krlowa ocalon zostanie. Ona sama nie okazywaa ani trwogi, ni zbytniej o ycie troski. Trzeciego dnia zadaa duchownego, spowiedzi i przygotowania na podr wielk. Potem zdaa si ju spokojniejsz i mniej cierpic, sen agodny przymkn jej powieki. Na dworze dzikowano ju Bogu za ocalenie, ktre si pewnym zdawao. Krl lubowa zoty krzy do Gniezna. Lecz gdy si obudzia Emnilda, zadawszy widzie syna i wnuka, ledwie miaa si pochyli si ku nim, aby ich ucaowa. Nie trwcie si mwia, nie paczcie. Godzina moja przychodzi, id na lepszy wiat do najdobrotliwszego z ojcw, penego aski. Tu jestem ju niepotrzebna, tam spoczynek mnie czeka i szczliwo. We nie widziaam anioa Paskiego, ktry mi zwiastowa, e powouje mnie ku sobie Ojciec niebieski. I sugom nakazaa si przybra w biae szaty, a potem po cichu modli si zacza. Pakali wszyscy, strach ogarn znowu dwr. Przebya jednak krlowa i t noc, i dzie nastpny. Zaczto si pociesza nadziej. Zwolna uchodzio jakby wyczerpujce si ycie, siy ubyway, niky, ale umiech spokojny z ust jej nie znika. Jak w jednej czci wiernych choroba ta przestrach obudzaa i obaw o przyszo, tak w drugich dziwne z ni rosy nadzieje. Bezprym, cho krlowa Emnilda bya dla zawsze askaw i wielokro ojca staraa si dla serce ukoi umiecha si dziko na wiadomo o chorobie. Gheza musia chodzi nieustannie na zwiady i przynosi mu wieci, ktre w podwrcach mg pochwyci. Tak samo niespokojnie wyglda ksidz Petrek koca choroby, ktr zawczasu osdzi mierteln. Byo mu rwnie jak wszystkim przyjacioom cesarstwa na rk doczeka zgonu krlowej. Znali oni Bolesawa i spodziewali si albo Od, lub inn Niemk na dwr wprowadzi, a z ni tajemny wpyw Niemcw ustali, ktry mia przyszo podkopa. Ksidz Petrek posugiwa si Harnem i innymi; powierzchownie smtnego wielce udawa, przed opatem z uwielbieniem mwi o witobliwej pani, lecz z niecierpliwoci wyglda jej zgonu. Na przemiany to radujc si w duszy, to troskajc, gdy wieci lepsze przychodziy, spdza znaczniejsz cz dnia na czatach okoo dworu krlowej, nie zwracajc na siebie uwagi wrd tumu, ktry go otacza cigle. Dzie i noc niemal ca stali ubodzy ludzie u cian spogldajc na wrota, cisnc si, gdy komornika zobaczyli. Ksidz pisarz z innymi chodzi na naboestwa bagalne i pokazywa si na nich jawnie, aby go tam wszyscy widzieli. Dnie te, w trwodze przebyte, wyday si wiekami. Krlowa gasa widocznie, a otaczajcy jej oe udzili si jeszcze nadziej. Czasem orzewiona zdawaa si silniejsz, przemwia sw kilka, umiechna do Teodory Sieciechwnej, przemwia do Ryksy, zblad rk pogaskaa wnuka, potem opadaa senna, znuona i powieki jej zamykay si zsiniae. Dzie jeden nie przyjmowaa ju pokarmu, zaledwie mogc do ust spiekych wzi kropl wody.

W nocy przebudzona, ujrzawszy u stp oa Sieciechwn, skina na ni. Noc to bya ostatnia... Teodoro moja rzeka czas si zblia, nie udcie si i modlitwami nie wstrzymujcie duszy mojej. Jej si tak pragnie ulecie na ono ojcowskie. Kt wie, czy doczekam rana. Id prosz, powiedz ojcu swojemu, e raz jeszcze chc krla i pana poegna mojego, niech przyjdzie ku mnie. Zapakana pobiega Siciechwna, zbudzono Bolesawa, ktry natychmiast wie si kaza do krlowej. Zobaczywszy go, wysikiem ostatnim podniosa si Emnilda rce wycigajc ku niemu. Kazano si wszystkim oddali, krl pad na siedzenie. Panie mj odezwaa si silniejszym ni wprzdy gosem krlowa. Panie mj, mnie Bg powouje, chciaam ci poegna i za lata strawione z tob dzikowa. Przed oczyma moimi widn jest przyszo, niech ci Bg da siy do dwignicia jej, bd szczliwym! Nie zapominajcie o duszy mojej. Przyszo widzisz? zapyta krl. Powiedz mi j. Nie wolno mi jej odkry tobie, i ty widzie j bdziesz, gdy przyjdzie godzina. Mnym bd. Pomnij tylko, e ta, ktr wemiesz po mnie, ciebie, pana mojego, winna by godn. Nie patrz na modo, nie daj si zwie wdzikowi, aby nieprzyjaciela nie posadzi w domu twym u stou twojego. Umilka krlowa, nie rzek te sowa Bolesaw. Przyszy mu na myl lata przeyte z crk Dobromira, nie zamcone niczym, pogodne, czyste, w cigu ktrych stokro on potrzebowa przebaczenia, a nigdy nie mia przebacza powodu. al niezmierny cisn mskie serce jego, zdao mu si, e z t niewiast odchodzi szczcie, ktre mu jej modlitwy u Boga wyjednyway. Zbliy si ku niej, usta szeptay jeszcze modlitw, lecz gdy caowa raz ostatni, uczu je jak ld zimnymi, i rysy okryy si bladoci mierteln. Z rkami na piersiach zoonymi, w ktrych ciskaa krzy, z t na ustach modlitw przy poegnaniu ma cicho i spokojnie krlowa Emnilda skonaa. Na krzyk dziki, ktry si wyrwa z ust krla, nadbieg dwr cay i pad rozzawiony u oa widzc martw krlow. Sieciech natychmiast zbliy si do pana, aby go od smutnego oderwa widoku. Wyprowadzono krla, a z drugiej strony drzwiami wszystkimi biegli ludzie z paczem i jkiem do ciaa. W mgnieniu oka rozesza si po dworcu i dziedzicu wie straszna. Krlowa umara! Emnilda nie yje. Bya to chwila, gdy dzie si robi poczyna, ubodzy ludzie budzili si do pracy, gdy aobny dzwon ozwa si na tumie i ksidz Petrek porwa si ze snu. Zrozumia on gos ten poranny i drgn. W chwili ju by odziany, na nogach i wybieg ze swej izdebki. Ludzie zawodzc i paczc snuli si w dziedzicach, tum czarny wida byo koo dworca. W powietrzu latay sowa "krlowa umara! Dziwny umiech skrzywi mu usta i w mgnieniu oka twarz przyoblk aob. Naprzeciwko niemu bieg Harno, nie od palatium paskiego, ale z podzamcza, przestraszony jakby i nad miar pomieszany. Ksidza zobaczywszy, nie mwic do

nic pocz go cign nazad do jego mieszkania. Ksidz Petrek mg si atwo domyle, i co innego mu nis ni wiadomo o zgonie, o ktrym ju wszyscy wiedzieli. Ojcze mj, zawoa w progu. Byem posany na podzamcze przez Sieciecha (pochwyci si za gow). Ojcze mj, com sysza, co widziaem. Z chaty Drapacza wystawiwszy gow rozczochran krzyczaa Panicha, ta straszna baba, co si do markgrafwnej wczya, krzyczaa, e ona bdzie now krlow, Oda i e nie kto, tylko ona, Panicha, wszystko to zrobia. Ksidz Petrek rzuci si usta mu gniotc rk. Milcz, przeklty gupcze! krzykn. To obkana, sama nie wie, co prawi. Milcz! Chceszli by pewien gowy na karku. Nie miej mwi o tym nikomu. Id, rozka Drapaczowi, by zabi okno, aby jej nie wypuszcza, by nikt nie mia tego powtarza. Chocia wol byo zmarej, aeby pogrzeb jej odby si tak, jakby w zakonie ycie skoczya, cho kazaa si pogrzeba w sukni mniszej, jako pokorna suebnica Chrystusowa, krl o tym sucha nie chcia. Bolesaw nakaza, aby oddano cze zwokom krlowej najwiksz, ze wspaniaoci je grzebic obok Mieszka, tam gdzie on sam te chcia spoczywa. Rycerstwo, panowie, duchowiestwo natychmiast zwoani zostali. Z Gniezna i Trzemeszna mieli przyby kapani, a mnogi lud i tak ju grd oblega. Trzeciego dnia po zgonie odby si wic z przepychem owych czasw niezmiernym, z jamunami i darami, z naboestwem uroczystym, pogrzeb pobonej pani, za ktrym szo, co yo w miecie i okolicy. Gdy nazajutrz potem rozpyny si tumy i powszednie ycie wrcio w zamku nad Cybin, cho jak zwykle nie brako ludu na nim i gwaru, pustka, ktr po sobie zostawia Emnilda, daa si czu wszystkim. Moda Ryksa, rwnie pobona, zajta dzieciciem swym i mem, yjca w zamkniciu, mniej dostpna, nie moga jej zastpi. Krlowi brako tej towarzyszki wiernej, ktrej siedzenie pokryte czarnym suknem stao prne. Opat widzc go chmurnym i niepocieszonym stara si naprzd skoni do zgodzenia si z wol Bo, potem odwrci myl jego od tej aoby, przypominajc mu dwa poselstwa, ktre wyprawione by miay. Oba one powstrzymane zostay z powodu choroby krlowej. Na wzmiank o tym krl w istocie odywa si zdawa. Jaksowie oczekuj i moi dwaj ksia na paskie rozkazy odezwa si opat. Niech jad odpar krl. Nawczas opat obszernie pocz kreli plan podry i opowiada, jakimi listy do Rzymu mia ich opatrze. Listy te, przeciw zwyczajowi, nie ksidz pisarz Petrek przysposabia, ale benedyktyn, ktrego umylnie dla sporzdzenia ich sprowadzono do tumu, skd wcale nie wychodzi. Szo nastpnie oznaczenie wagi zota, jakie z sob dwa poselstwa zabra miay. Bolesaw oznaczy j bardzo wysok, lecz za branie takiego skarbu dla wagi jego w podry byo prawie niepodobiestwem.

Wszystkie te szczegy, o ktrych musia krl mwi, myli jego nieco oderway od wspomnie krlowej. Dla tym pewniejszego omamienia ksidza Petrka, ktrego si opat obawia, kaza mu wygotowa list do arcybiskupa nowy, polecajcy modlitwom jego dusz krlowej, przy czym dar dla duchowiestwa u progu witego Maurycego mia by doczony, a razem proba naglca o porednictwo u cesarza w sprawie korony. Tym listem jakby mocno zajty, opat spdzi kilka godzin razem z ksidzem Petrkiem. Pisano go i przerabiano, przy czym i o wielkim alu krla a smutku jego mowa bya. Przewielebny ojcze odezwa si ksidz Petrek w kocu wszystkim nam wiernym sugom miociwego, wielkiego pana naszego idzie o utrzymanie go w najdusze lata. Niech mi wic bdzie przebaczonym, jeli si odezw w tej rzeczy. Opat spojrza ciekawie. Na smutek miociwego pana nie ma ratunku innego, tylko t witobliw pani, nieodaowanej pamici krlow, zastpi inn u boku jego niewiast. Lepiej stokro jest, aby witym zwizkiem maeskim zosta z inn poczony, niby mia poktnej szuka pociechy w lada jakich miostkach. Opat Aron sucha si zdawa z uwag, nie przeczc wcale, czym omielony nieco ksidz Petrek mwi dalej. Mymy do poskramiania naszych namitnoci nawykli, lecz krlowie a rycerze hamowa ich nie umiej. Krlowej potrzeba. Nierycho o tym mwi si bdzie godzio przerwa opat. Lecz potem za pno by moe, gdy krl zakosztuje swobody, do ktrej czasu swych wojen by nawyky mwi pisarz. Im krtsze bdzie wdowiestwo jego, tym dla duszy jego zbawienniej. Tu zatrzyma si nieco i zawahawszy cign dalej. Pomidzy ludmi we dworze mowa jest, i za pobytu markgrafwnej Ody rzuca na ni miociwy pan podliwym okiem. Niewiasta nieco pocha dla dostojestwa krlewskiego modo by sw powicia chtnie. Ludzie mwi, e wcale nie patrzaa krzywo na miociwego pana. Samicie rzekli, e niewiasta pocha wtrci opat. Lecz ustaaby pocho w stadle maeskim mwi ksidz Petrek. A skde miociwemu panu on wemiemy, jeli nie spomidzy chrzecijaskich rodw... niemieckich, z ktrymi poczenie wojnom te zapobiec moe. Rada wasza odpar opat Aron moe by poyteczn, chocia wybr zdaje mi si niedobry. Krl towarzyszki nowej zapragnie, a nikt mu jej nie moe odmwi, bodaj jednak wybra inn. Umiechn si ksidz Petrek. Z tego, co po dworze chodzio wnoszc doda zda mi si, e innej nie zechce, a nie byoby lepiej dla tego, kogo wezwie do swej rady, by mu to przynis wanie, co ma na myli? Rzuciwszy tak od niechcenia to, co chcia zda na opata, ksidz pisarz przez czas jaki zaj si mocno aktem, ktry mia przysposabia, potem, niby sobie co przypomniawszy, rzuci trzcink, ktr pisa.

Zapomniaem te donie waszej przewielebnoci, jak to powinienem by z obowizku odezwa si jakie tu niedorzeczne chodz plotki. Wiem przecie z ust waszych i z wasnego poselstwa, i innych stara o koron nie ma, tylko przez cesarza i arcybiskupa, a s posi ludzie, co utrzymuj, e wprost do Ojca witego, do Rzymu, ma by pose std wyprawiony. Juci, gdyby tak by miao, ja bym co o tym wiedzia. Ba jest sklecona licho. Opat posyszawszy to poruszy si niezmiernie, mimo mocy, jak mia nad sob, zblado mu lice i wybuchn gniewem. e ludzie plot takie banie, nie dziwi si, ale dziwno mi, e mi je wy, ojcze, powtarzacie. Z obowizku rzek zniajc gow ksidz Petrek. Wasza Przewielebno o wszystkim musi by zawiadomion. Niedorzeczno plot, ja wiem najlepiej, com nieco po wiecie bywa i znam moc cesarsk, a czujno tych, co mu su. Do Rzymu si dosta std., gdyby nawet stokro si przebra kto, nie potrafi, ani ja, co znam drogi i ludzi, waybym si sam, anibym radzi komu. Szedby na zgub pewn. W oczy spojrza opatowi, mwic ksidz Petrek, lecz ju Aron, uspokojony, przybra szyderski wyraz twarzy. Zaprawd odezwa si ba godna tych prniakw, co na dworze nie majc si czym zabawia z palca sobie wykrcaj niebywae rzeczy. Mj ojcze, ani sucha tego, ani na to zwraca uwag. I ja nieraz sysz, czemu gdybym chcia da ucha, przyszoby zwtpi o ludziach, i co gorzej, o stanie naszym kapaskim. Albo mylicie, e mnie nie usiowano wmwi, i wy, ktrzy jestecie praw rk moj, suycie arcybiskupowi magdeburskiemu i cesarzowi, a na dwr ich donosicie, co si u nas mwi i dzieje? Ksidz Petrek siedzcy nad pulpitem zatrzs si cay; gowa jego spuszczona nad pargaminem nierycho si podniosa i gos nie doby si z ust, a gdy ochon. Niepoczciwa to potwarz rzek cicho i drco niegodna, by mwi o niej. Opat si podnis z siedzenia. Tote odpar spokojnie widzicie, e o niej nigdy wam nie wspomniaem, cho od dawna mnie ni karmiono, ani si zmniejszya dla was ufno moja. W milczeniu posun si pisarz szybko do ucaowania rki opata, ktry z postaw pewn siebie i dumn niemal, wyszed z izby. Pisarz odprowadziwszy go do progu z pokor wrci chwiejcym si krokiem. Za progiem zaraz stan nieruchomy, osupiay, jak wryty, i z oczyma w ziemi wlepionymi, dugo, dugo, zapominajc o wszystkim, co go otaczao, pozosta. Sowa opata Arona jak rozpalone iskry latay mu po gowie. By wic zdradzonym, odgadnitym, on, co sdzi, e schwytanym by nie moe i jest bezpiecznym. Co mia radzi na to, nie wiedzia sam. Z gow w donie ujt poszed do stou, zapatrzy si w pargamin, odepchn pulpit i pad na swe siedzenie.

Kto mnie mg zdradzi? pyta cigle. Wic chytry ten w i tam moe ma swoich, co mu donosz, co szli za mn, co podsuchiwali? Strwoony trz si zacz jak w febrze. Jeeli opat sysza o tym, krl wie, a krl, rzuci moe do ciemnicy, zesa do benedyktynw, ktrzy mnie zamkn jak winia na wieki! ... Ucieka!... Jak i dokd? Niepodobiestwo! Mczestwo, na ktre mg by skazanym, pomimo gorliwoci dla sprawy kocioa, przeraao go. Nie by na nie przygotowanym. W mylach powsta zamt niewysowiony i wreszcie ksidz Petrek nie umiejc go pokona pad na kolana do modlitwy, szukajc w niej ratunku. Ale i modli si nie umia. Usta powtarzay wyrazy, myl biega gdzie indziej. Przypomina sobie, i pisma arcybiskupie mia w izbie, e je u niego znale byo atwo teraz, gdy go ju miano w podejrzeniu. Skoczywszy wic krtk i roztargnion modlitewk, wsta, drzwi zaryglowa i zaj si wyszukiwaniem kartek, ktre natychmiast chcia zniszczy. I w tym trudno bya wielka, bo spalenie ich mogo by dostrzeonym, a skra nie atwo si pali. Postanowi je wic zakopa gdzie w miejscu bezpiecznym. Co prdzej, zebrawszy zwitki, wysun si ostronie na podwrze i wyszed krokiem szybkim za okopy. Tu wszdzie byo ludu tak wiele, i w pobliu miasta nie mg zrobi nic, musia wnij w las, gdzie, jak mu si zdawao, nikt go ju postrzec nie mg. Pod starego dbu korzeniami naprdce wykopawszy doek ksidz Petrek wrzuci, co przynis z sob, zasypa ziemi, zakry limi, udepta nogami i lej odetchn, gdy si ta czynno szczliwie dokonaa. Obejrza si jeszcze dokoa, nie byo nikogo, adna gazka si nie poruszaa, las i okolica milczay. Spokojniejszy wzi za kij wracajc ku miastu powoli, zaczwszy si modli na nowo. Zbiera myli, aby co postanowi na przyszo. Co mia uczyni? Ucieczka byaby przyznaniem si do winy, ktrej adnego dowodu nie miano. Kto go zapewne z pogosek, na dworze magdeburskim pochwyconych, mg oskary, ale goe sowa acno byo odeprze. Opat Aron prawdopodobnie moe im nawet nie wierzy. Ksidz Petrek chciaby by mc zajrze w jego dusz, lecz czu, e to jest niepodobiestwem. Ze wszystkiego jednak wypadao mu pozosta na dawnym stanowisku, stara si na nowo obudzi zaufanie i suy, jak dawniej, sprawie kocioa i cesarstwa. Postanowi by ostroniejszym, ale niemniej gorliwym. Cierpliwo i pokora bya najlepszym lekarstwem na podejrzenia. W tych mylach zbliy si ksidz Petrek do miasta. Uszo bacznego oka jego w chwili przestrachu, jaki zrazu go ogarn, i przy zakopywaniu zwitkw pargaminowych mia wiadkw. Traf chcia, e si dwaj Jaksowie przed rozstaniem swym chcieli na osobnoci rozmwi po bratersku. Wyszli wic godzin wprzdy do lasu i pooyli si na ledwie oschej ziemi nie opodal od miejsca, w ktrym sta db stary. Szelest nadchodzcego spiesznie pisarza zwrci ich uwag, zamilkli i byli mimowolnymi wiadkami zakopywania jakiego, jak si im zdawao, skarbu. Zaraz po odejciu ksidza Petrka, ktrego mao znali, Andruszka zacz si mia z nieostronoci ksidza i wnis, eby go nauczy wikszej bacznoci w wanej sprawie. miejc si poszli na miejsce, ktre dobrze

widzieli, i poczwszy grzeba dobyli z atwoci ukryte zwitki. Zdziwio ich to, dlaczego ksidz potrzebowa tai si z nimi. Nieczysta to rzecz rzek Andruszka a moe wanie Pan Bg chcia, bymy jak zdrad niebezpieczn odkryli. Czyta z nas nikt nie umie, idmy do opata. Opat Aron znajdowa si w tumie; gdy ich zobaczy nadchodzcych, sdzc, e co o podry mwi mu maj, pocz od tego, aby spokojni byli i oczekiwali na rozkazy. My tu nie z tym przychodzim odezwa si Andruszka ale ze mieszn spraw, ktra moe ma jak wag. I pocz opowiada, jak si rzecz miaa. Na twarzy Arona odmalowaa si rado i zdziwienie, sign po zwitki chciwie i pocaowa w gow Andruszk. Istotnie rzek, rzucajc oczyma na kartki oddalicie krlowi przysug, cho wypadkiem. Prosz was, milczcie o tym. Skonili si Jaksowie. Ksidza Petrka, mimo e od dawna wiem, i nas zdradza, dla tego trzymam wanie, aby go innym nie zastpiono. le by byo, gdyby si czego domyla. Nie mwcie nic, i nikomu. Gdy opat z pomoc z drugiej celi przywoanego mnicha zabiera si do czytania, Jaksowie wyszli uradowani. Ksidz Petrek wrciwszy do swej celi, cho znacznie w duchu ukojony, niemniej jeszcze z mylami gorczkowymi ca noc przepdzi. We nie zdao mu si, e zakopane nieostronie zwitki kto doby z ziemi. Obudzi si w potach zimnych, ogarna go trwoga, bo nawczas i dugo potem jeszcze w sny wierzono. Jak wit wic, pdzony niepokojem, pobieg w las w zamiarze wydobycia pargaminw i ukrycia ich bezpieczniejszego gdzie indziej. Jaki go przestrach ogarn, gdy ujrza ju z dala rozrzucon ziemi i prny doek. Blady upad u stp dbu, prawie utraciwszy przytomno. Kto musia wic go podpatrze, doby i zanie do grodu te wiadectwa zdrady, ktre byy dla wyrokiem potpienia. Nie mogc dugo przyj do siebie siedzia ksidz pisarz na ziemi z oczyma osupiaymi, sam ju nie wiedzc, co poczyna. To, co dla bezpieczestwa uczyni, zgubio go albo zgubi mogo co chwila. Na zwitkach stao jego nazwisko, wyprze si ich byo niepodobiestwem. Prawie do poudnia przesiedziawszy tu, w ostatku uciek si ksidz Petrek do modlitwy i drcy, odmawiajc, co za najskuteczniejsze uwaa, machinalnie si powlk na zamek, gdy ucieczka bya niepodobiestwem bez przygotowania. Gotw ju by na nieuchronne mczestwo. Jednake wrciwszy do drzwi swej celi znalaz u nich wiadomo, e go do opata wzywano. Poszed do niego natychmiast. Ani z twarzy, ni z mowy nie mg si wcale domyle, aby tajemnica jego odkryt zostaa. Opat Aron da spisania jakiego nadania nowego, ktre krl czyni dla Sieciechowa.

Gorliwie si wzi do niego ksidz pisarz i nieco uspokojony wrci do celi, aby tam wykaligrafowa akt, ktry mu spisa polecono. Podr do Magdeburga, od dnia do dnia odkadana, zaniechan zostaa, ksidz Petrek zosta ze sw trwog na dawnym stanowisku. Rozdzia 5. Dni kilka upyno bez adnej na krlewskim dworze zmiany. Wiksze tu jednak teraz panowao ycie, ruch dawny powrci z Jaksami i ich powinowatymi, ktrzy si znowu do krla garnli. Starzy towarzysze bojowi dopomagali Bolesawowi do znoszenia smutku i oywiali nieco pustk, ktr po sobie zostawia zmara Emnilda. Ksidz Petrek, widzc, e si w obejciu z nim nie zmienio nic, nabra jakiej otuchy. Uchwalono pierwszego wysa Andruszk z ojcem Romualdem benedyktynem i kilku czeladzi dobranej midzy wiernymi krlowi Niemcami. Pozorem ich wyprawy by miao poselstwo do cesarza. Ojciec Romuald, majcy prowadzi t gromadk, zna dobrze kraje, ktre mia przebywa, i o ile si to uskuteczni dao, zamierza jecha od klasztoru do klasztoru, spoczywajc u swej braci i u niej zasigajc wiadomoci o bezpieczestwie gocicw. Andruszka powierzon mia stra i obron, zwierzchni wadz nad czeladzi i pilnowanie zota, ktre wieziono w podarku dla papiea. Chocia wszystkie rodki bezpieczestwa obmylane byy jak najbaczniej, a opat Aron bystrym umysem przewidywa, co i gdzie si sta mogo, nie tajono przed sob, e tej wyprawie grozio pojmanie, niewola, przeprawa cika. Z rezygnacj zakonnika i spokojem podwadnego, speniajcego rozkazy przeoonych, jecha ojciec Romuald, Andruszka gotowa si choby na mier. Ostrono w grodzie bya tak wielka, i dla niezwrcenia uwagi pojedynczo wyprawiono ludzi nalecych do pocztu i kazano im si zebra na oddalonym stanowisku. A do granicy niewidzialna stra prowadzi miaa jadcych i dopiero przebywszy uyce Opuci ich za ab. Tu grozi mogo niebezpieczestwo od wczcych si gromad Wendw, dotd niezupenie poskromionych. Przejazd jednak do ssiedniej Marchii bez adnego wypadku, napeni ksidza Romualda otuch. Na ostatnim noclegu wszyscy przywdzieli suknie i wzili or taki, jaki by midzy Niemcami najpowszechniej uywany. A e z jzyka rozpozna byo trudno rne plemiona Sowian, dalej opowiada si mieli jako Czesi w poselstwie do cesarza wyprawieni. Ksidzu Romualdowi przykrym byo, i zosta zmuszony do faszywego o sobie wiadectwa, lecz przeoony go rozgrzeszy i rozkazw jego sucha musia. Od granicy do pierwszego opactwa, w ktrym by bezpiecznie stan mogli, dosy byo daleko. Koowano wic tak, aby jak najmniej z ludmi si spotyka, a noce spdza w zarolach i miejscach pustych.

Nie by ten kraj jeszcze tak zamieszkaym ani tak ludnym, jak si sta pniej, zawsze jednak uderzaa podrnych odmienna cale posta jego, z dala widne grodki, wiee, osady i kocioy liczne. Starano si omija najznaczniejsze miasta. Podrni ju si byli dostali szczliwie za Magdeburg i posuwali spiesznie dalej, gdzie si coraz bezpieczniejszymi by sdzili, gdy jednego wieczora znaleli si nad spor rzeczuk, jeszcze wiosennymi wody wezbran. Dla podrnych by tu przygotowany prom, stojcy u drugiego wanie brzegu. Niedaleko tego przewozu wida byo na wzgrzu oblanym wod znaczny zameczek z wie okrg i mnogimi budynkami. Gociniec szed pod sam gr. Andruszce zdao si, mimo nadchodzcego mroku, i na brzegu przeciwnym dojrza kupk jezdnych ludzi. Wskaza j zaraz ojcu Romualdowi, ale ten uspokojony ju nie widzia w niej nic, co by ich zastrasza mogo. Gdy na zawoanie ruszy prom, aby ich przewie, uderzyo i to Jaks, i jezdni si na nie zabrali, a wic jakby na czatach tam sta musieli. Benedyktyn za utrzymywa, i wanie spoczywali moe po przewozie. Dosy dugo dla rozlanych wd czeka musieli na przewonikw, ktrzy wpatrujc si pilnie w gromadk przybili i milczc zabrali ich na pokad licho zbity, a zaledwie mogcy pomieci ludzi i konie. Andruszka, ktry na wszystko mia oko, niespokojnym by widzc, jak bacznie si im przypatrywano. Owa kupka ludzi na przeciwnym brzegu wcale nie ustpowaa. Na p rzeki ju mogli dojrze, e to byli uzbrojeni pachokowie, ktrym na przedzie stojcy pokaniejszy wsal zarosy czarno dowodzi. Sta on twarz zwrcony ku promowi i bacznie si zbliajcym przypatrywa. Nic ju nie mwic ojcu Romualdowi, Jaksa sposobi si do obrony i ludziom oczyma da znak, aby si na bacznoci mieli. Gdy prom ju si zblia do ldu, pachokowie stojcy u brzegu na skinienie dowodzcego koem obstpili miejsce, do ktrego przybija miano. Ojciec Romuald zarcza, i to nic innego nie znaczyo nad okup od przewozu i przejazdu, ktry wszyscy nawczas waciciele zamkw na swoich ziemiach, czsto z najwiksz uciliwoci podrnych lub i z napaci na nich rozbjnicz, pobierali. Puszczono ksidza naprzd, ktrego suknia duchowna najlepsz bya obron. W chwili, gdy ko jego na ld stpi, dowdca gromadki kaza si jadcym zatrzyma. Dosy haaliwie i butno pyta pocz wpatrujc si w ludzi, co byli za jedni, skd i dokd jechali. Nawczas ojciec Romuald spokojnie odpowiedzia mu, i od czeskiego krla jechali z listami do cesarza, a za prawo przewozu i przejazdu za pac, co potrzeba. Duo si zawoa wczy takich ludzi po wiecie, co si opowiadaj od krlw, a jedc, aby kupczy, ludzi oszukiwa, a drugim chleb odbiera. Mnie wy nie oszukacie. Okaza trzeba listy i pieczcie. Na burg pojedziecie. Opar si benedyktyn okazujc sukni sw duchown. Albo to otry i sukni cudzej nie mog woy! zawoa krzykliwie dowdca. Na burg! Tam si rozprawimy. Tu ponad gowami ich prawie wznosia si gra, na ktrej sta zameczek. Z dala we wrotach jego wida byo wypatrujc skinienia ludzi gromad; wic choby

Andruszka ze swoimi przebi si przez tych, co mu drog zastpowali, niepodobiestwem byo zbiec od licznej pogoni. Musiano si wic zgodzi na zwrcenie do burgu, a tu i pachokowie dokoa ich obstpili. adowne jukami konie zwracay akome ich oczy, dowdca si umiecha i pdzi, ludzie szydersko patrzali na schwytanych. Benedyktyn jednak nie straci nadziei, e si na burgu rozmwi, okupi i uwolni potrafi. W milczeniu jechali ku grze kamienist drog. Wida byo na niej mnog kup ludu zbrojnego, ktra we wrotach pierwszych oczekiwaa. Andruszka, ktry nawet miecza w obronie doby nie mg, zyma si jadc z przeczuciem smutnym. Zwlekli si tak do pierwszej bramy, a dowodzcy kaza im jecha wprost na drugi podwrzec. Ten otoczony by dokoa murami i obszerny bardzo. Zameczek wyglda pusto i mia na sobie znaki niedawnej pogorzeli, po ktrej go poatano. Zaledwie si tu znaleli, gdy we drzwiach ukaza si silnej budowy mczyzna w kaftanie skrzanym, ktry wprost podszed do ksidza. Ze miaego jego obejcia si i postawy pozna w nim byo mona pana domu. Nie mwic nic, naprzd koniom, ludziom, jukom, ksidzu bacz nie si przypatrywa pocz, obchodzc dokoa. Szczegln uwag zwraca si zdawa na konie, ludzi jakby na pniej zostawujc. Ojciec Romuald po razy kilka zaczyna do mwi na prno, zdawa si nie sucha czy nie sysze; z najwiksz bacznoci rozpatrzywszy si w caym orszaku graf podszed do benedyktyna z brwi namarszczon i spojrza mu w oczy. Mnich pocz mwi tumaczc mu, skd i za czym jechali. Nie przerywajc wysucha go, umiechajc si tylko pan domu. Na twarzy jego malowaa si rado coraz wzrastajca. Gdy ojciec Romuald skoczy, rozmia si gono i uderzy go po rce. Co to za mowa! zakrzykn, mnichowi, jeeli istotnie nim jestecie, kama si nie godzi. Jam was pozna po koniach! My tu na was ju czekamy dawno. Wiem ja lepiej, skd jedziecie i dokd. Posani jestecie od Bolka polaskiego, aby mu, mimo cesarza, koron kupi w Rzymie, o was ju na wszystkich wiedz drogach i czatuj. A mnie si szczliwie udao akom t zdobycz zagarn. Ksidz chcia mwi. Z koni! krzykn graf. Wiza ich, loszek mam ju przysposobiony! Spodziewam si, e z prnymi nie jechalicie rkami, a mnie wanie tego potrzeba... po spaleninie na odbudowanie, Andruszka chcia si broni, czterech go ludzi chwycio i cigno z konia, miecz wyrwano z rki. To stao si z innymi w mgnieniu oka. Nie uszed od zniewagi i ksidz. Ogromna kupa wczya si w podwrce i ju pochwyconych odzierali jedni, drudzy z koni odwizywali juki. Graf stojc, mia si uradowany, Listy przeznaczone do Rzymu mia ojciec Romuald wszyte w kapturze, a e mu jako duchownemu sukni zostawiono, te wic ocalay. Cho dowodu nie byo nad poznanie koni i w jukach pochowane szaty i uzbrojenie, starczyo to grafowi. Ciar worw skrzanych, w ktrych byo bryami po czci umieszczone zoto,

naprzd na nie zwrci oczy; znalezione skarby, powitane radosnym okrzykiem, dowiody grafowi, i si nie omyli. Bd co bd, gdyby nawet niewinnych napad i ograbi, up tak znaczy wart by, aby si way na wszystko. Na widok zota zawrzao w caym zamku niesychana radoci. Z grnych okien wygldajce niewiasty w biaych czepcach i obcisych sukniach dugich zaczy zbiega na d zaciekawione, lecz graf je gronym sowem precz odpdzi i zniky. Winiowie, ani suchajc, ani patrzc, kazano wiza i do lochu prowadzi. Pdzono ich, popychajc i bijc, a dziedzice poza nimi rozlegay si szyderskimi krzykami. Andruszce krwawe niemal zy gniewu z oczu si sczyy. Gdyby nie zbyt ufny benedyktyn, byby prom ze rodka rzeki zawrci, rozbi go i przy mroku wieczornym uszed moe. Tak sobie mwi w duchu. Lecz narzekanie byo prnym. Rozdzielonych na dwie kupki, wpdzono ich szyj do gbokiego podziemia i zaryglowawszy je bezpiecznie, ludzie do upw wrcili. Ojciec Romuald uklk si modli. Andruszka wosy rwa z gowy. Graf Zeno, siedzcy na burgu, by arcybiskupa magdeburskiego lennikiem; po krtkiej wic naradzie ze swymi przybocznymi, natychmiast ubezpieczywszy zabrane zoto, siad na ko, aby panu swemu weso zawie nowin. Gdy nazajutrz rano dowiedziano si u arcybiskupa o pochwyceniu polskich posw, rado bya wielka. Zrodzi si jednak spr o zabrane zoto, do ktrego caej iloci graf si nie przyzna, a wszystko za wasno sw uwaa. Arcybiskup co najmniej poowy zada i posa z grob do grafa. Zatarg si z tego wywiza tak ywy, z obu stron tak uparty, i koca nie byo mona przewidzie. Zagroony uwizieniem graf, ktrego ostrzeono zawczasu, nie widzc si z arcybiskupem, natychmiast uszed do swojego burgu, na ktrym w ostatnim razie broni si nawet by gotw. Arcybiskup i doradcy jego nie bez przyczyny domylali si, i znany z hojnoci Bolesaw znaczne bardzo dary wysa musia do Rzymu. Dopominano si ich od wasala, jako wasnoci arcybiskupa, ktry strae te i czaty kaza postawi. Rado z wypadku zmienia si w gniew i niepokj. Graf Zeno poprzysiga, ze nie da prszyny pochwyconego zota, ktre mu za przysug cesarstwu wywiadczon naleao. Gniewny i rozsierdzony powrci do zamku, kaza na wszelki wypadek postawi strae i do obrony si gotowa. W radzie arcybiskupiej, posdzajc grafa o up znaczny, postanowiono naprzd doj, ile to grzywien zota wieli posowie. Zadanie byo trudne dosy, lecz wysacw zrcznych miano zawsze pod rk. Uradzono wyprawi do ksidza Petrka z zapytaniem o objanienie, i to nie zwlekajc chwili. Suknia duchowna bya najlepszym do Polski listem bezpieczestwa. Braciszek Makary z ustnym poleceniem wyruszy do Poznania. Celem podry mia by pokon u grobu mczennika w Gnienie.

W kilkanacie dni po wysaniu Andruszki, gdy opat Aron wanie si zabiera innymi drogami drugie poselstwo wyprawi, do celi ksidza Petrka o zmroku zapuka brat Makary. Cigle cigany myl niebezpieczestwa wasnego, przestraszy si, ujrzawszy go przed sob, ksidz pisarz. Oniemia prawie w pierwszej chwili. Nierycho rozpoczy si szepty potajemne. W godzin potem pose arcybiskupi, przeprowadzony przez Harne, na podzamcze szed nocowa, a ksidz Petrek, namyliwszy si dugo i bacznie, pomodliwszy si, przeegnawszy, krokiem miaym zmierza do tumu. Gdzie spodziewa si zasta opata. Zdao mu si, i nastrczya si zrczno pozyskania zaufania, jeeli ono byo zachwiane. Widzc go wchodzcego z twarz weso jak nigdy i niemal triumfujc, opat Aron, ktry mia u siebie dwu ojcw wieo przybyych z Francji i przygotowywa ich do wielkiego posannictwa, jakie w tym kraju spenia mieli, zobaczywszy ksidza Petrka natychmiast ich poegna. Z twarzy jego widzia ju, e darmo nie przychodzi. Wasza Przewielebno odezwa si pisarz osaniajc si pokor rzucie raz sowo, ktre mi serce przebio. Mam tu nieprzyjaci, co mnie czerni. Bg askaw, e mi daje zrczno dowie, jak szczerze su panu mojemu. Z wiadomo przynosz, ale za lepsza ni adna, gdy o takiej wagi rzecz idzie. Opat zmilcza. Mnich wdrowny zza Magdeburga by dzi u mnie mwi dalej ksidz Petrek. Staraem si go wybada. Utrzymuje on, i graf Zeno, mnicha i kupk ludzi pochwyci wysanych jakoby z Poznania do Rzymu. Spojrza na opata Arona, ktry poblad i drgn widocznie. Zrodzi si, jak on powiada, spr pomidzy wasalem a panem o znaczny up przy posach pochwycony, ktrego ceny nie chce powiedzie graf Zeno. Aron si namyla, co powiedzie, i westchnwszy, spokojnie ju rzek. Byem przeciwnym wyprawieniu wszelkich posw, znajc i wiedzc, jak tam na nich czatowa bd, lecz woli krla oprze si nie mogem. Nie moj to byo spraw. Krl, pan nasz miociwy, raz chociaby prb chcia uczyni. Stao si, co Bg przeznaczy, niech bdzie pochwalone imi Jego. A po maym przestanku doda opat. Gdzie jest mnich ten? Spiesznie powdrowa do Gniezna, zatrzyma go nie byo podobiestwa. Nastpio milczenie, ksidz Petrek sta domagajc si cho sowa. Opat mu chodno podzikowa. Powtrzywszy zapewnienie o swej wiernoci i gorliwoci pisarz zabiera si ju niby do odejcia, ale wprzdy sprbowa jeszcze, azali mu si nie uda dowiedzie, jak znaczn bya zdobycz schwytana. Wtrci wic ubolewanie nad poniesion przez krla strat pytajc, jak bya wielk. Stao si to odpowiedzia opat bez woli mojej i prawie bez wiedzy. Krl sam wyznaczy, co wie mieli. Zapewne podarek, przeznaczony dla Ojca witego, znacznym by musia, gdy u stp jego mia by zoony.

Dwoma westchnieniami zakoczya si rozmowa. Zaledwie drzwi za ksidzem Petrkiem si zamkny, gdy opat zawoa braciszka, ktry przy nim by zawsze, i po Jurg go wyprawi. Chwila ta zdaa mu si najsposobniejsz do wysania wnet drugiego poselstwa, ktrego si ani w Magdeburgu, ni gdziekolwiek bd spodziewano. Przygotowanym by Bolesaw i doradca jego do straty i niepowodzenia, a gdyby i trzech posw mieli po drodze Niemcy obedrze, krl postanowi sa ich poty, dopki kto szczliwy do Rzymu si nie dostanie i korony powiconej mu nie przywiezie. Jurga z towarzyszem swym duchownym, czeka tylko na rozkazy. Jak brat tak on gotowym by na to, co go spotka miao, chocia do ycia wizaa go pikna Teodora i przyrzeczenie jej ojca, e za powrotem do lubu stan maj. Zbudzono go noc nie dajc mu ani si egna, ani da zna o sobie, i w godzin kilka po doniesieniu ksidza Petrka ju orszak drugi wyrusza furt od tumu na niebezpieczn wypraw. Nastpnego poranku, gdy w jadalni, penej jak zawsze goci i panw, Bolesawa oko nie dojrzao modszego Jaksy, domyli si atwo, i opat musia go wysa za bratem. Sieciechwna take, nawyka do pozdrowienia z daleka, zadraa nie widzc go, lecz pyta nawet nie miaa. Szepna tylko ojcu, e Jurgi nie byo. Ku kocowi uczty, przy ktrej krl siedzia pospny pijc tylko, aby utopi swj smutek, zbliy si opat do niego. Wyprawilicie Jaks? zapyta Bolesaw cicho. Skinieniem gowy potwierdzi Aron. Nie ma wieci o pierwszym? Nie doczekawszy si odpowiedzi krl spojrza. Opat oczy mia spuszczone, sta dziwnie zachmurzony. atwo byo odgadn, e mwi nie chcia, bo dobrego nic nie przynosi. Bolesaw nie spyta wicej. Tego dnia goci na dworze niezwyky przybysz. By to powinowaty jaki krla raczej do poczenia z nim przyznajcy si Niemiec, zrodzony z drugiego Ody Mieczysawowej maestwa. Stosunek ten z Bolesawem czasem go zblia do niego, niekiedy jednak nie przeszkadza do zatargw i napaci. Chwilowo zgoda panowaa pomidzy Guncelinem a krlem. Z maym orszakiem przyby graf w gocin, wysany na zwiady, cho si tylko do przyjani przyznawa i z drub przechwala. Bolesaw go przyjmowa pasko, obdarza po cesarsku, lecz w przyja i szczero nie wierzy. Samo przybycie Guncelina dawao si domyla, i Niemcy knu co musieli. Tak byo w istocie, lecz tym razem nie szo im o wojn, ktrej prowadzi nie myleli dowiadczywszy ora Bolesawowskiego. Dowiedziano si o zgonie Emnildy, wchodzio w rachub ssiadw, aby krlowi z Niemiec wyswata maonk i wpyw swj zwikszy na dworze. Na rk im byo, aby dwojakie potomstwo jeszcze si trzecim zwikszyo, by po zgonie ojca wicej si dzieci o spadek wanio. Szczliwe narzucenie Ody pierwszej, danej Mieszkowi, kazao drug podobn Bolesawa

obdarzy. Guncelin nie mwic nic jecha tu potajemnym swatem. Oda markgrafwna gotowa bya zaj oprnione miejsce Emnildy. Na ten zwizek czyhali nieprzyjaciele Bolesawowi; by im koniecznym, a atwym si zdawa. Oda bya pikn, zalotn, mia, krl bohater starza, przewidywano, e nad sabncym miaa atw uzyska przewag. Znajc krla nie wtpiono, i za now on wkrtce tskni bdzie. Chocia si i na polach bitwy spotykali z Guncelinem, pod dachem krla by to go, ktrego przyjmowano z wystaw i ochoczo, starajc go si uczci i rozerwa. Krl te zarazem troch smutku zbywa si, zmuszonym bdc do wesela zachca. Czas schodzi wedle obyczaju na ucztach, na owach, gonitwach w podwrcu i przy dzbanach, ktre cigle pene stay. Guncelin, wojak w polu, z miodem te prowadzi walk zwycisk i nie odpycha kubka o adnej dnia porze. Baczny by, pomimo to, na wszystko, co si koo niego dziao, na sowo kade, ruch i zmarszczenie brwi tego, ktrego poufale bratem nazywa. Rad mu by krl jak wszystkim gociom swym, a szczeglniej Niemcom, przed ktrymi lubi okazywa i mono sw i si. Kaza wyjeda strojnym pocztom swoim, kady w inn barw przyodzianym, pancernikom, ktrych elazne uski na socu byszczay, tarczownikom, biegajcym zrcznie z oszczepami i toporami, dworowi wystpowa w szatach bogatych, niewiastom odzianym w zoto i drogie tkaniny. Guncelin spoglda na to okiem zazdrosnym, ale si od podziwu wstrzyma nie mg. Cesarz Otto rzek mu raz Bolesaw gdy siedzieli sami cesarz Otto, bogosawionej pamici, uzna mnie godnym krlewskiej korony, woy wasn, cesarsk na skro moj; dostali z Rzymu korony Wgier dziki, Duczyk ledwie ochrzczony, bratobjca Bolko czeski, a mnie, com szerokie ziemie zawojowa, mnie jej dotd Ojciec rzymski odmawia. Sprawiedliwie to, Guncelinie? Niemiec milcza dugo, wsa zakrci. Bracie rzek szydersko Wgrw potga zaman zostaa nad Lecha, Duczykw si nigdy nie lkao cesarstwo ani Czechw, ty strasznym dla nas. Rzym nie da ci korony, bo Rzym idzie z cesarzem rka w rk. Bolesaw z kolei milcza te i spuci oczy na ziemi. Nie da mi jej Rzym odezwa si ponuro to wezm j sam, powic mi j i namaszcz biskupi moi, tego Chrystusa sudzy, co najwyszy biskup rzymski. Rk jakby w miecz zbrojn powietrze przeszy krl i zamilk. Guncelin spoglda na niego. Mocen jeste w domu uczyni, co ci si zda odpar ale ci nie uzna cesarstwo! Mieczem sobie wyjednam uznanie miejc si odezwa krl. A potomkowie twoi? spyta Guncelin. Na to wspomnienie chmur zasza skro Bolesawowa, lecz opamita si rycho.

Mieszko da si wam przecie we znaki, wojakiem jest nie poledniejszym ode mnie. Nie przecz zawoa Guncelin ale Bolesawem on nie bdzie. Pochlebstwem tym nie rozbroi krla, ktry si wstrzs i posun od niego na siedzeniu. Wszystko w mocy Boej dokoczy. Bogu Chrystusowi su wiernie i tusz, em u Niego na ask zasuy. Nie odpowiedzia na to Niemiec, lecz wkrtce rozmow na weselszy tor prowadzi zacz. Tobie we wdowiestwie nie y, bracie odezwa si. ony ci potrzeba. Emnildy drugiej nie znajd rzek krl. Ani jej szuka nawet pocz ywo Guncelin. Na dojrzalsze lata innej ci trzeba. Same z siebie smutne to dni, gdy przychodzi siwizna, odmadza si musisz modoci cudz. Ja ci swatem chc by. Pytajcym okiem rzuci na krla, lecz Bolesaw z siedzenia wsta i jakby rozmowa niemi mu bya, pocz inn. Jak ci si zda, obosieczny miecz lepszy czy nasz? Pomyla Guncelin. Obojgiem nie gardz rzek jeden u prawego, drugi u lewego wieszam boku... Zdadz si oba. C o toporze powiesz, ktry Frankowie nosz? wtrci krl. Chwal go rwnie jak okut elazem ca dzid mwi Guncelin. Wszelki mi or dobry, ale aden niewart nic, gdy czek saby. I posza rozmowa na wojenne sprawy, a Niemiec ze swatami umilkn musia. Rzek w duchu, e le dobra por. Po wieczerzy siedzieli u dzbanw, nalewano mid stary i wino i pili oba milczcy, gdy w kocu napj serca pocz zagrzewa. Guncelin okiem rzuci po izbie, w ktrej sami wojacy i dwr mski wida byo. Bracie rzek smutno u ciebie, niewieciej twarzy nie wida! Tskno ci? Id do dworca, gdzie siedz biaogowy, nie broni. Rozmia si Guncelin. Mnie was al cign dalej. on przecie wemiecie, juci si niewolnicami nie bdziecie obchodzi, aby was ksia ajali? Po c cigacie z tym? Ja wam mwiem, swatem bd. Bolesaw spojrza na ciekawie. Dziewka paskiego rodu, moda, krew z mlekiem, plsa jak ania, piewa jak sowik, mieje si, e zmary by do niej wsta, ogie dziewczyna. A jam prchno! odpar krl. Ale kt ona? Mw. Znacie j dobrze! zacz, oczu z niego nie zdejmujc Guncelin. Markgrafa crka, co na waszym bawia dworze. Oda. Mimowolnie krlowi wzrok zajania.

O! Znam j zawoa bo mnie kusia okrutnie, pocha i zalotna niewiasta, kusia i innych, a zdaa si ludzi woa do siebie. Dobrzecie rzekli, czarownica jest ale dla mnie straszna, spokoju bym z ni nie mia godziny. Rozmia si Guncelin. E! krzykn wesoo kipitek prdko stygnie. Niechby tylko czepiec woya, zaraz by jej gowa oziba, a byaby tak dobr on, jeli nie lepsz jak druga, co oczy opuszcza, a o zem myli. Zaduma si Bolko, a wkrtce szepn. Pletli o niej duo, wianek pono postradaa. Guncelin rk dziwnie pokrci i cynicznego co szepn do ucha bratu. Bolesaw si rozmia i jakby zapominajc si, pocz wnet. Dziewka hoa, na krlow wyrosa, w koronie by jej piknie byo i na biaych ramionach paszcz purpurowy zawiesi nie al. Gdy si umiechnie prawd rzeke jakby napj laa z ust, co upaja, gdy spojrzy, zimno si robi, ale boj si, by w niej siy nieczystej nie byo. To j u otarza ksia wygnaj rzek Guncelin i dzika ania rzuca si swobodnie po lesie, pki woln jest, gdy j zapi i obaskawi, za rk idzie. Krl znowu rozmow odwrci, nie nalega Guncelin, prawi o innych dziejach, ktre si po Niemczech dziay, a Bolesaw sucha go bacznie. Przyszo do pogaskich krajw nie nawrconych i nie podbitych, do ktrych sobie prawa rocili Niemcy, namarszczy si Bolesaw. Ci moi by musz rzek. Nie bd pyta, czy mi ich da Rzym, podbij ich i nawrc. Mow maj nasz, z ciaem moim si zroli, nie dam ich! Id przecie z nami na was! odezwa si Guncelin. Pjd ze mn przeciw wam! rzek Bolesaw. Adalbertw mi tylko trzeba, co by krwi t ziemi ochrzcili dla mnie. Niemcowi rozmowa bya niemi, pocz pi i do kubka nuci piosenk. I tak dosiedzieli do nocy patrzc sobie w oczy, a do adu przyj nie mogc. Co krl zagai, Guncelin odpiera, co w pocz, tego nie chcia Bolesaw. Gocina si przecigaa. Na dworze paskim zawsze ona dug bya, teraz w smutku swym i niepokoju cho takiemu gociowi rad by krl. Guncelin si wybiera i przysiada, o podry mwi, a nie wyjeda. Co dzie na ustach mia Od a rzadko mu si powiodo duej ni zaj krla. Uwaa jednak, e wstrt do tej rozmowy coraz mniejszy okazywa, a raz ju nawet sam o ni zagadn mwic, e w plsach pikniejszej dziewki nie widzia nigdy. Potwierdzi mu to Guncelin chtnie, lecz wnet o czym innym zagadano. W ostatku dzie ju do odjazdu by przeznaczony. Nikt ze dworu nie jecha bez podarkw i Guncelinowi wic krl wspaniae wydzieli, futrami, sztukami sukna i zotogowu i naczyniem go obdarzywszy drogim, przeciw zwyczajowi tylko ani ora, ani zbroi nie da adnej. elaza ci nie dam rzek klepic go po ramieniu wol zoto, bo pewny nie jestem, czy by miecza znowu kiedy przeciw mnie nie uy. Gupi, kto sam na siebie bro daje.

Spod brwi spojrza Guncelin na niego dzikujc. Bracie mj odezwa si ja cesarstwu su i wiernym by musz, anim winien, gdy na ciebie or podnios. Ani ja winien bd, gdy z cesarstwem wojujc gow ci utn! odpar Bolesaw. a dzi rozstamy si w pokoju. Niech mnie Henryk nie wyzywa, ja go te napada nie myl, a gdy broni si trzeba bdzie... Na wyjezdnym spyta jeszcze Guncelin artobliwie czy swatem mu by ma do Ody? Czas no mi dajcie mrukn Bolesaw a nu tsknica doje? Nie wiem. Ja i bez waszej woli odpar Niemiec zawi targ o ni, bo lepiej ni wy wiem, co wam potrzeba. Na tym si skoczyo i Guncelin wybra si w drog. Krl tego wieczora przywoa do siebie opata. Kusi mnie ten czowiek rzek mu abym ony szuka. Aron zwlk z odpowiedzi. Miociwy panie odezwa si komu Bg da raz tak niewiast, jak bya wita zmara pani nasza, nie acno mu inn dobra po niej. W grzechu y nie chc odezwa si krl a w powcigliwoci nie umiem. Na prno dugo czeka Bolesaw sowa. Aron w okno si swoim obyczajem zapatrzy i nie mwi ju nic. Nie mia krl nalega. Kadego dnia niemal co musia wspomnie o koronie. Kaza sobie liczy dni podry do Rzymu i opowiada drogi, domyla si, jak posy bd przyjte i kiedy przywie mog odpowied. Nawczas opat cierpliwo wmawia, malowa trudnoci podry i niebezpieczestwa, osadza przypuszczeniami, e oba posani, mimo ostronoci, w rce czujnego nieprzyjaciela dosta si mog. Jednego dnia przerwana rozmowa nazajutrz znowu si rozpoczynaa niemal ta sama, a opat z wytrwaoci zawsze j w tene sposb rozwizywa. W istocie nie tylko przez Niemcy cae sigaa wadza cesarska, obejmowaa Wochy, podlegay jej wszystkie kraje ssiednie. Doradca paski niemal by pewien, e i drugi pose wpa moe w rce nieprzyjaci lub tylko zota chciwych rabusiw, ktrymi wszystkie gocice byy pozastawiane. O losie Andruszki nie spieszono uwiadomi Bolesawa, nie upominali si benedyktyni o uwizionego ojca Romualda, ale po kilku dniach z wielkim podziwieniem swym, gdy raz wieczorem wraca do celi swej przy tumie, opat ujrza kupk ludzi zebran okoo dwch pieszo przybyych pielgrzymw, ktrych ani z sukni, ani z postawy zrazu pozna nie mg. Zbliywszy si dopiero zdziwiony wielce Aron ujrza swojego benedyktyna w odartej sukni, a obok niego ndznie odzianego Andruszk. Wanie przygody swe opowiada zaczli byli zgromadzonym, gdy Aron nadszed przyspieszajc kroku. Ojciec Romuald rzuci si do jego rki, przystpi do niej i wymizerowany Andruszka, na ktrego twarzy wizienie daleko dobitniej malowao si ni na licu benedyktyna. Bg miosierny! zawoa opat. Uwolniono wic was?

Mnich si odwrci ku Andruszce i na niego wskaza jako na zbawc. Jemu winienem, em wolny rzek. I opowiada zacz, jako do lochu rzuceni zostali zrazu, jak potem przez lito crki wiziennego stra, ktra modoci Jaksy si ualia zawdziczali przeniesienie do izby ponad ziemi. Z tej Andruszka, si i zrcznoci krat elazn wyamawszy, noc si spuci w podwrze, wyjcia na wa wyszuka skrytego i mnicha za sob wycignwszy, przez bagnisty przekop, otaczajcy zamek, na plecach go przenis i ocali. Nim zawitao i ucieczk odkryto, zbiegi ju byli w lesie i owieckim instynktem si w nim kierujc potrafili o godzie i chodzie dobi si do aby, gdzie pomoc ju jakkolwiek za obietnic nagrody znaleli. Uradowa si opat ciskajc brata, o ktrego losie zwtpi, dano odpoczywa obu. Lecz nazajutrz Andruszka, ktremu wstyd byo, i tak ndznie wpadli w rce zasadzce, a straty wielkiej byli przyczyn, do ng przyszed pa opatowi, aby go raz jeszcze wysano. Tego jednak bez wiedzy krla uczyni nie byo mona. Ojciec Romuald take owiadczy si z gotowoci, ca win pierwszego nieszczcia biorc na siebie. Rozdzia 6. Jednego dnia polujcy z sokoem Bezprym, gdy czeka stojc na koniu, aby pies sokolniczy ptastwo wytropi, a noszony dobrze ptak, na rku mu siedzc, niecierpliwie trzepota skrzydami, zamiast innej zwierzyny ujrza obok siebie z kijem w rku stojcego ksiyn, ktrego na dworze widywa, acz z dala. Duchowny go pozdrawia uprzejmie yczc oww pomylnych, lecz e nawczas ju spotkanie ksidza rwnie jak baby z wiadrami prnymi za z uwaano przepowiedni, skrzywi si Bezprym gotw bdc na grd powraca, pewien, i i tak owy nic nie przynios. Ksidz uparcie przy nim sta; czy ciekaw by tych oww, czy go tam co innego trzymao. Umiecha si ku Bezprymowi zwracajc oczy. Rozrywka to paska odezwa si gosem schrypym i bojaliwym ale synowi krlewskiemu wojna by i wadza lepiej przystaa. Bezprym, cho si poddawa woli ojca, o sobie mwi nie kryjc blu. Albo to wy nie wiecie odezwa si jakim ja jestem synem krlewskim? Mieszkowi mnie za sug przeznaczono. To wol z ptakiem jecha ni za panem bratem nosi mieczyk lub tarcz. Pokrci gow ksidz. Wszystko si to rzek zmieni moe! A jak? wtrci Bezprym, ktry psa ju z oka traci. Byle wola i odwaga szepn ksidz cicho. Prawa przecie nie stracilicie, pierworodnym jestecie. Dzi czy jutro moecie si o nie upomnie. By to moe pierwszy czowiek na dworze, ktry w ten sposb mwi do Bezpryma. Duchownego suknia wyrazom dodawaa znaczenia. Krlewicz sudze ptaka na rk przesadzi i sam zsiad z konia.

Mnie zawsze patrzc na was z daleka odezwa si duchowny al byo mioci waszej. Bg zapa rzek Bezprym. Nie rozpaczaem ja nigdy o przyszych waszych losach doda. Jeli chcecie pomwi ze mn, moe wam posu dobr rad, ale... wszak mnie nie zdradzicie? Bezprymowi wzrok si zaogni. Mnie zdradzono odpar ja nikogo... Odeszli nieco na stron; staa olcha stara nad botem, Bezprym rzuci si na zielon muraw miejsce przy sobie wskazujc ksidzu, ktry przysiad si skromnie. Tak powtrzy, prawacie si nie wyrzekali, moecie si upomnie o nie. Bezprym dwie szerokie nagie donie otworzy. Z czym, goymi rkami dwoma? zawoa miejc si. Chobym w nie wzi miecz, co jedno elazo poradzi? Albo sprzymierzecw i opiekunw znale nie moecie? podszepn ksidz. W kim? Gdzie? spyta Bezprym. Nastpio milczenie. Ksidz Petrek, gdy on to by, uj rk Bezpryma i ucaowa j, cho si wyrywaa. Miociwy panie; lito mnie do was prowadzi. Posuchajci mnie mwi o sprzymierzeca wam atwo bdzie. Krlewicz z naton uwag sucha, wida byo, e serce ywiej w piersiach mu uderzyo i twarz blada oblewaa si rumiecem. Mwcie, gdycie poczli! zawoa. Tu nas nie posyszy nikt. Krl Bolesaw cign dalej ksidz Petrek myli si oderwa od cesarstwa i by sam panem. Mogoby to lat par trwa, ale na wieki trwa nie moe. Synowi Mieszkowi zostawi przykazanie, aby tak czyni jak on. To go zgubi. Wy si powinnicie uda pod opiek i ask potnego pana, co caym wiatem wada, poprzysic mu przymierze wieczne jak inni krlowie, a otrzymacie t koron, o ktr Mieszko na prno si bdzie kusi. Skoczy, a Bezprym way si zdawa jego sowa. Cesarz, co nas ma w nienawici odezwa si zechce losem moim si zaj? Wzi mnie w opiek? A wziwszy, czy nie wygna mnie, aby sobie kraj przywaszczy? Dlaczegby to mia czyni? pocz ksidz Petrek dlaczego? Dosy mu hodu! Sam rzdzi nie chce, ale wadz sw z Rzymu dan ma nad wiatem, musi rozciga j na wszystkie kraje. I pomilczawszy troch, doda ciszej coraz. Jam may czeczek, ale maleka mrwka sypie kopce wielkie. C bycie rzekli, gdybym ja zapewni wam opiek cesarsk, w zamian za przysig z waszej strony? Bezprym zerwa si jak oszalay z ziemi, a e ksidz wsta za nim, uchwyci go i w ramiona zacz caowa.

Jak to! zawoa. Ja bym tego nienawistnego Mieszka mg precz wygna? on mu wydrze, panowa? Koron wdzia? Pomci si? ... ja? ja? Moecie uczyni z pomoc cesarza wszystko, bez niej nic rzek zimno ksidz Petrek. Oni s nieprzyjacimi jego. Wy bdcie mu wiernym, a wy panowanie otrzymacie. I wy zdoacie mi to zapewni? zapyta chwytajc go Bezprym. Ja? Jam czowieczek may powtrzy Petrek lecz lito zawsze czuem wielk nad wami. Pragnem si zbliy, szukaem mioci waszej i uczyni, co przyrzekam, jeeli poprzysiecie wierno cesarstwu. A cesarz mi da koron... i wypdzi Mieszka...i pomci krzywd moj! Gowy skinieniem potwierdzi to ksidz Petrek. Bezprym chodzi pocz pod olch, na miejscu usta nie mogc. Chwila rozmowy uczynia go innym czowiekiem, wstpio we ycie, krew krya gortsza, w oczach ogie paa. Ksidz Petrek schwyci go, gdy tak kry zamylony. Gdybycie wydali tajemnic szepn przestraszony zmian, ktr widzia w Bezprymie ycie mnie to kosztowa moe. A mnie krlestwo zawoa Bezprym i zemst! Zemst! O! Nie bj si, nikt si nie dowie, nie pozna po mnie nikt, z jakim skarbem chodzi bd. Id, jed, posyaj, daj zna cesarzowi, e ja mu si poddaj, e jego bd... wiernym...korony tylko chc i zemsty...zemsty...Mieszko zginie. Ledwie, zalecajc mu spokj, potrafi umierzy ksidz Petrek. Uczyni, co przyrzekem odezwa si. We dworze ciany sysz, ludzie zdradzaj, zejdziemy si tu, lub na podzamczu, gdy bdzie potrzeba. Teraz siadajcie na ko, owy koczcie, ja i musz. Wasza Mio nie znacie mnie, ni ja was. I skoniwszy si ksidz pisarz szybko puci si zarolami ku Cybinie. Bezprym sta jeszcze jak upojony, rozmia si do siebie sam, skoczy do konia, odebra sokoa i popdzi dalej. Tak sobie cesarstwo umiao za ycia wielkiego krla gotowa ju przyszo. Bezprym mia przyobiecan koron, Ryks ujmowano zrcznie i powoli, strczono Od, ktra z sob Niemcw przyprowadzi miaa. Podkopywano to pastwo cudem wyrose i rozwielmonione, ze wszech stron gotujc mu upadek. Nie by na to lepym Bolesaw, trapiy go przeczucia i mimo mioci wielkiej dla syna Mieszka, mimo dzielnoci jego, wtpi w godzinach rozwagi, by wielkie dzieo utrzyma si mogo. Nawczas bolaa dusza jego i szed pociechy szuka u grobu Wojciecha w Gnienie, jemu polecajc to krlestwo i ufajc ju tylko w opiek niebios, gdy siy ziemskie przeciw niemu stan. Pobony ksidz Petrek w zym i dobrym razie zwyk by si modli, teraz uczyniwszy krok tak stanowczy i miay wprost si uda do kocioa, a z natury swej bdc do obudy skonnym, im bardziej si cieszy z postpku swego, tym umylnie smutniejsz przybra i wielce zbiedzon posta. Patrzcy z dala rychlej by odgad jego twarzy, e mu si jakie przytrafi musiao nieszczcie.

Potrzeba byo obmyli rodki oznajmienia o tym przez arcybiskupa cesarzowi. Pisa nie mia, jecha nie mg, posa nie mia kogo. Nim z kocioa doszed do izby swojej, wpad na myl, i opata by naleao skoni znowu do wysania go raz jeszcze w sprawie korony do Magdeburga, wedle pierwszej myli. Obawy, jakie mia po odkopaniu zwitkw, zupenie byy ustay, pewien by, e zwierz jaki czujc wieo poruszon ziemi mg j odrzuci i poszarpa zrzynki skry, skonny by nawet przypuci cud za wstawieniem si witych uczyniony dla ocalenia go i zniknicia tych wiadectw zdrady, nadziemskimi siy zniszczonych. Nie mg tylko odgadn, e si dostay w rce opata, ktry obchodzi si z nim tak, jak by zwyk, nie okazujc mu ani nieufnoci, ni gniewu. Przy pierwszej wic zrcznoci postanowi rzuci sowo. Ta si wkrtce trafia. Oprcz spisywania aktw, ktrych nawczas niewiele potrzebowano, ksidz Petrek, ktry by znakomitym kaligrafem, dla opata Arona przepisywa Rabana Maura komentarz o Jeremiaszu. Sza praca bardzo powoli, a opat czsto si o to wielce podane dowiadywa dzieo. Brako mu nie tylko kopii, ale tskni za oryginaem, z ktrego bya robion. Jednego dnia przyszed si dowiedzie, o ile postpia robota. Ksidz Petrek skary si na oczy. Nie mia, jak mwi, nikogo, co by mu trzciny zacina, farby dostarcza, sam musia gadzi pargamin, sam cign rubryki, dlatego tak szo opieszale. Mwi o tym szeroko i bardzo przekonywajco. Wtrci na swe uniewinnienie, e i droga do Magdeburga dosy czasu zabraa, cho mimo gorliwoci najwikszej adnego owocu nie przyniosa. I nie dziw doda tam nie raz jeden, ale nieustannie koata potrzeba i darami nie jednego Gerona, ale wszystkich ujmowa. Miociwy Pan nasz hojnym jest wielce, tam tylko zaniedbuje dary sa gdzie one najpotrzebniejsze... Mowy tej sucha opat pilnie, nie uszo to jego uwagi, i ksidz Petrek musia mie potrzeb jechania inn i dlatego znowu do podry nakania. Dowiedzie si o tym, co byo pobudk, nie mg opat inaczej, jak wysyajc go i stamtd zasigajc wieci. Myla wic, czy nie naleao w istocie wyprawi pisarza, aby doj tajemnicy; lecz na razie nie da adnej stanowczej odpowiedzi. Mj ojcze rzek by to moe, i tam koata potrzeba, ale ja ani tam, ani w Rzymie si nie spodziewam dobrego dla nas nic. Krl koronowanym by przez Ottona III bez namaszczenia. Chceli go i zada, azali arcybiskup nasz gnienieski da mu go nie moe? Po raz pierwszy usyszawszy t myl tak zuchwa, ksidz Petrek nie mg si powstrzyma i wykrzykn. Anathema cignlibymy na gow pask! Zamiast bogosawiestwa, Rzym cisnby kltw. W prawa jego wdziera si... Opat Aron z lekka ramionami poruszy. Ja te doda, nie jestem za tym, chocia arcybiskup mgby myl t popiera. Sowo to jest dzi, a nie czyn jeszcze. Ksidz Petrek widocznie si uspokoi nie mg, usta jego powtarzay cigle: Anathema!

Wyszed opat Aron nie cignc duej rozmowy. Pisarz zamiast tego, o co si kusi, przestrachu tylko i niepokoju zay, z ktrego dugo ochon nie mg. Doniesienie o tym wszystkim do Magdeburga stawao si niemal koniecznoci. Opat nie bez myli grob t rzuci w uszy niewiernemu sudze, wiedzia dobrze, i o niej doniesie, a trzeba mu byo moe na straszy, aby z dwojga wybierajc zego cesarz lub Rzym nie odmawia korony. Z czy dobr bya rachuba, zdao si i krlowi, jego doradcy, i rodka tego uy mogli. Gdy ksidz Petrek drczy si szukajc sposobu porozumienia z arcybiskupem, swatanie Ody szo nieprzerwanie rozmaitymi drogami. Stara ochmistrzyni Niemka, ktr Ryksa sprowadzia, zjednan bya przez markgrafa, a e czsto z wnuczciem chodzia do krla, ktry rad z ni artowa, ona te na swj sposb strczya pikn Od. Stara ta Adelhejda nie lkaa si artw paskich, czsto mogcych rumieniec wywoa, ktrego ju na zkej twarzy nie miaa. Bolesaw, wnuka pieszczc, dawa jej prawi sobie, co chciaa. Obyczaj nawczas i na krlewskich dworach wicej do panw i poufalej zblia prostych ludzi ni pniejszymi czasy. Tak jak na Wschodzie, czowiek podlega lepo temu, co mia wadz, lecz czu si mu rwnym i nie traci wobec niego odwagi. Adelhejda chwalia krlowi pikn markgrafwn, rozpowiadajc o jej wdzikach, ktre oku mskiemu dostpne nie byy, dodawaa przy tym. Biedna dziewczyna dla mioci Waszej miaa wielk cze i rozlubowaa si w niej. Co za dziw! Ktra niewiasta takiego pana by nie kochaa! Stary dla niej jestem odpar krl. Stary? Tego oczy ludzkie nie widz mwia Adelhejda niewiasty najlepiej sdz mczyzn. Przecie Oda odjechaa paczc a mwic, e chyba umrze z tsknoty za krlem naszym. Mwia to? Sto razy! potwierdzia Adelhejda. Syszeli wszyscy, nie taia si z tym wcale. A co si tam ez wylao i leje. Miociwy pan ju by lito nad ni mie powinien. Mwia tak dugo i wicej ni swaty Guncelina, ni namowy innych pochlebcw ostrone, wzruszyo krla to, e Oda pikna i moda serce do miaa. Pocz myle, zagadn opata, ten zmilcza znowu. Nie w smak mu byy krlewskie swaty, wybr mniej jeszcze; lecz Bolesaw wol mia we wszystkim upart, a walczy z nim mg on sam tylko. Kada inna walka prn z nim bya. Opat Aron modli si o odwrcenie tej plagi, ktra domowi krlewskiemu grozia. Oko jego widziao ju sieci, ktre snuto dokoa, do rozerwania trudne, przybywao nowe ich pasmo z Od, ktra niemiecki wpyw miaa powikszy. Bolesaw nie chcia widzie tego, a raczej gardzi niewiasty znaczeniem; namitno go zalepiaa. Sam powtrnie zagadn Adelhejd o markgrafwn, ajac j, e go kamstwem karmia, ale kobieta zakla si na wszystkie witoci, i mwia prawd i e Oda z wielk bya dla krla mioci.

Gdy w kilka dni potem opat si znalaz u krla znowu, owiadczy mu wprost Bolesaw, e postanowi poj on i wybra markgrafwn Od. Miociwy panie odpar spokojnie duchowny woli waszej nikt nie mie si sprzeciwia, lecz wierni sudzy twoi bole bd nad ni. Bole? Dlaczego? zawoa krl porywajc si z siedzenia. Nie mwi o modoci markgrafwnej koczy Aron ale o jej zalotnoci, lecz z ni razem przybywaj Niemcy i stosunki z tymi, ktrzy mioci waszej dobrze yczy i szczerymi druhami by nigdy nie mog. Bolesaw pogardliwie si umiechn. Niewieci wpyw strachu mi nie czyni rzek pjdzie ona za mem i zapomni swoich. Stanie si krlow pokocha kraj, ktry j przysposobi. Opat skoni gow. Krl mwi wiele nie wywoujc ju odpowiedzi; chcia przekona i na sw stron przecign opata, ale czu, e tego dokaza nie potrafi. Nazajutrz powoa Bolesaw syna Mieszka, ktry ju ze suchu wiedzia o zamiarze ojca. Ryksa zymaa si na sam myl macochy Ody, z ktr nigdy nie byy w zgodzie. Mieszko te obawia si niewiasty dumnej, chciwej wadzy, mogcej owadn krlem. Gdy stan przed ojcem odgadujc ju, po co zosta wezwany, zna byo z twarzy, i si gotowa na niemi nowin. Tskno mi samemu odezwa si Bolesaw postanowiem swaty posa do markgrafa i Od zalubi. Nie masz si czego obawia, bym ci dla modszych dzieci, jeeli je Bg da, z praw twoich wyzu. Dostan dziay, ciebiem przeznaczy do panowania. Spojrza na syna, ktry sta z gow spuszczon, milczcy. Wybierzesz orszak wietny i niezwocznie wyruszysz w drog z podarkami. Mieszko milcza. Miociwy krlu odezwa si widzc brew jego zmarszczon do ng waszych upadn proszc, by mnie uwolni od tego. Jecha nie mog. Zwrci si popdliwie Bolesaw ku niemu z twarz zaognion. Kiedy ja rozkazuj? Bagam ci. miesz mi si opiera? Nie mog jecha odezwa si Mieszko czy, co chcesz ze mn, nie pojad... Mw, dlaczego? acno to poj: macochy nie chc, abym na Bezpryma nie wyszed. Straszne milczenie poprzedzio wybuch straszliwszy jeszcze. W pierwszej chwili Bolesaw rzuci si by niemal gotw na syna, ale si powstrzyma. Id rzek uchod ode mnie! jestem w gniewie. Krwi wasnej mog nie oszczdzi. Z oczw mi id! Nie mwic sowa Mieszko wyszed, Bolesaw, pozostawszy sam, czasu potrzebowa, by ochon. Od dnia, gdy Bezpryma do aski przypuci i co dzie mu si nakaza pokazywa na dworze, dajc mu poczet wietniejszy, mao z nim jednak obcowa

Bolesaw. Widywa go z dala, zawsze z twarz ponur i wejrzeniem kosym, stronicego od siebie. W gniewie na Mieszka, Bezpryma przypomnia. Zawoa na komornikw i kaza mu natychmiast si stawi przed sob. Byo to tak nadzwyczajnym, i cae otoczenie krla przeraone zostao ujrzawszy, jak blady odszed Mieszko i natychmiast po ustpieniu jego kazano woa zapomnianego. Cho znaczniejsz cz dnia Bezprym spdza na owach i wczdze po okolicach, tego wieczora znajdowa si w domu, gdy Gheza z twarz rozjanion nadbieg da mu zna, eby natychmiast do krla spieszy, ktry na czeka. Komornik z tym przybyy, ktry pode drzwiami krlewskimi podsucha z Mieszkiem rozmowy, szepn staremu Wgrowi, i Mieszko narazi si ojcu i dlatego Bezpryma wzywano. Wiadomo t na ucho udzieli mu wierny suga i krlewicz, odziawszy si, prdko pobieg z postanowieniem mocnym korzystania z wypadku. Gdy podjwszy zason we drzwiach stan przed Bolesawem, znalaz go z gniewem i niecierpliwoci na twarzy wyryt. Zmierzy go okiem krl. Suchaj rzek wprost i nie tumaczc mu si wcale. Wyznaczyem ci, aby jecha w poselstwo i przywiz mi markgrafwn Od. Bior j za on. Dam rozkazy, aby ci poczet i podarki ze skarbca wydzielono. Jed jak syn krlewski i ojcowskiego mienia nie auj. Nie wracaj bez dziewki, chc j mie, rozumiesz? Bezprymowi twarz si rozjania. Co rozkazujesz speni odezwa si. Kiedy mam ruszy w drog? Jutro rzek krl. Jed spiesznie, wracaj prdko. Zapomnij, e by u mnie w nieasce, zyskasz tym serce moje. Miociwy krlu i ojcze rzek Bezprym ywo i wesoo zrobi, jako potrafi najlepiej. Przywioz markgrafwn. Wybieraj si w drog! przerwa Bolesaw w drog! Wskaza mu drzwi i Bezprym uradowany wyszed. Od pierwszej rozmowy z ksidzem Petrkiem widywali si i naradzali czsto; zrozumia Bezprym, e poselstwo to dawao mu najlepsz zrczno zetknicia si z Niemcami i zawarcia umowy. Pisarz bola cigle, e pewnego nie mg znale czowieka, co by przewiz listy jego. Bezprym sam teraz mg je wzi z sob. Skoczy wic do Ghezy, by mu wyda rozkazy, a sam, niepostrzeony, poszed szuka swojego wsplnika. Nierycho jednak wynale mu si go udao wrd dworzan, midzy ktrymi chodzi na pow jakich wiadomoci wedle codziennego swojego zwyczaju. Ojcze mj chwytajc go odezwa si Bezprym, Spotkao mnie raz w yciu szczcie. Zdaje si, e Mieszko odmwi ojcu jecha po markgrafwn Od. Ja jestem w poselstwie wyznaczony. Jutro jad. Rce z radoci zaama Petrek, a mu koci w stawach chrzstny. Moe to by? Tak jest. Wnet oddalili si od ludzi.

Pisz listy rzek Bezprym ja je powioz i odprawi. Lepszym nad listy wszystkie ty sam jeste, miy panie woa ksidz pisarz. Nie mw im wszystkiego, ale daj do zrozumienia wiele, zaskarb sobie przyjaci, zjednaj ludzi. Moje listy ukryj pilno, o wasz los chodzi, dzi jeszcze mie je bdziecie. Ledwie tych sw domwi, gdy stary Sieciech i podskarbi krla, Domorad Zeleziec, przyszli szukajc Bezpryma. Niespodziana aska krla dla niego zdumiewaa wszystkich, lecz posuszni byli. Z nimi mia pose krlewski umwi si o wybr dworzan, konie i przygotowania niezwoczne do drogi. Zbliyli si do z ciekawoci ludzi, co po raz pierwszy stykaj si z odepchnitym, oniemiaym i pogardzonym, ktrego aska pana nagle podniosa. Ponury i stronicy dotd od wszystkich Bezprym nagle sta si nowym czowiekiem. Czu si silnym i duma, dugo tumiona, od razu objawia si w wydanych miao rozkazach. Spojrzeli po sobie. Nie ustpowa Mieszkowi i stan przed nimi jak prawy syn krlewski, ktry krew czuje w sobie. Tak acno mu przychodzio wydawa rozkazy, jak gdyby nigdy nie przesta rozkazywa. Pospna twarz niemal bya gron, rysy przybray podobiestwo do Bolesawa, z jak barw dzikoci, ktrej krl nie mia nigdy. Gniewliwy by i zapamitay, lecz co szlachetnego i rycerskiego czu w nim byo nawet w chwilach roznamitnienia; Bezprym mia w oku chciwo panowania i krwi razem, dz zemsty i okruciestwo. Szczcie czynio go strasznym. Stary Sieciech w duszy ulk si go ujrzawszy po raz pierwszy rozpowitym z niewoli i przymusowego upokorzenia. We dworze caym wiadomo o postanowieniu krla najrozmaitsze obudzaa uczucia, niepomiernie cieszyli si jedni, rozpaczali niemal drudzy. Ryksa, ona Mieszkowa, chodzia blada i milczca. Przyszo przewidywaa gron, lecz miaa si spojrze jej w oczy. Mieszko by przygnbiony, gniewny, a nie wiedzia, co czyni wicej. Ufa, e ojca przebaga, i lka si o siebie. Niemiecki dwr i sudzy radowali si wielce. Adelhejda przyznawaa sobie cz zasugi i obiecywaa wiele od modej krlowej. Ksidz Petrek pisa zamknity i cieszy si powodzeniem podziemnej roboty swojej. Zdao mu si teraz, e sprawa Bezpryma ju na p jest wygran. Opat chodzi zasmucony. Starzy sudzy krla i rycerstwo niewesoe mieli twarze. Modzie cieszya si modej krlowej, ktra wesele wnie na dwr miaa. Znali j tu mielsi z wejrze i szeptw, ktrym bya rada do zbytku, a nie jeden wiele sobie po askach jej obiecywa. Wieczora tego nigdzie nie byo spoczynku. Szeptano, chodzono, rozmawiano, wybierali si jedni do drogi, drudzy im pomagali. Na podwrcu Bezpryma zwykle spokojnym, gdzie tylko psy i sokoy gospodaroway, a odartych garstka sualcw, teraz ruch by i wrzawa jak nigdy, krcili si komornicy i urzdnicy krlewscy, znoszono juki i wory, szaty i or. Caa wiosenna noc upyna bez snu na przygotowaniach. Bezprym kaza si stawi ludziom, co towarzyszy mieli, sam ich opatrzy, aby wstydu nie mia, zbrakowa kilku, rozporzdzi pochodem i okaza, e rozkazywa potrafi. Gheza chodzi, a

raczej biega jak upojony, dumny, uszczliwiony, a ile razy wrci do krlewicza, ciska go za nogi szepczc mu do ucha. Ty, sokole mj zoty, panowa bdziesz, nie on, nie ten...ty, tobie przeznaczono krlowa, a mnie tego doczeka... i umrze. Nie tyle gniew krla, co wybr Bezpryma zasmuca Ryks i krlewicza. By to ju drugi znak aski dla niego obudzajcy obaw. aowa nieledwie Mieszko, i przemc si nie zdoa, lecz teraz ju byo za pno. Sam on do tego zwycistwa syna Judyty si przyczyni. O wicie wszystko byo gotowym. Bezpryma nie poznawali ludzie, tak go nowe zmieniy losy. Ociga si jeszcze z wyjazdem, bo noc nadbiegszy do ksidz pisarz objawi mu myl, ktr piszc dopiero by uderzony. Dlaczego by go Bezprym jako tumacza i pomocnika nie mia z sob wzi i u krla prosi o to? Posuszny Bezprym zgodzi si i czeka z Bolesawem rozmowy. W podwrcu czekaa ju na koniach ustawiona druyna doborna, wietna, z ludzi najokazalszych zoona, ray konie, mieli si wojacy. Wsta i krl chcc widzie poczet jadcy po narzeczon. a w przedsieni znalaz opata, ktry niepokojem jakim gnany spieszy do niego. Zbliy si wanie Bezprym do ucaowania rki ojcowskiej. Gotwem, Miociwy Panie odezwa si lecz schowany byem od ludzi daleko, na posa sam nie bardzom przydatny, gdybycie mi ksidza Petrka raczyli w pomoc doda, mielszy bym by. Jeszcze si krl nie mia czasu odezwa z odpowiedzi, gdy opat Aron wtrci. Wanie mi jak prawa rka jest potrzebny ksidz protonotariusz. Anibym go umia kim zastpi. Lecz jeli miociwy pan innego duchownego, rwnie mu pomocnym by mogcego, yczysz, znajdziemy go atwo. Krl nie mia nic przeciwko temu. Bezprym pochwycony znienacka nie wiedzia jak postpi. Z nieznajomym mi trudniej bdzie rzek cicho. Kady usuy wedle sumienia i obowizku i bdzie na wasze rozkazy doda opat. Tak, zamiast tego, ktry mu mia by pomoc, Bezprym niespodzianie otrzyma stra i dozorc w osobie benedyktyna, ktrego natychmiast przywoano. Z dala stojcy i wyczekujcy ju skutku ksidz Petrek zmiesza si, gdy mu po chwili zna da nasadzony Harno, i zamiast niego inny duchowny towarzyszy mia Bezprymowi. Oprcz niego dwu powanych mw, zaufanych z rady swej, Leliw i Sreniaw, doczy krl do orszaku dla dodania mu okazaoci. Ci z sob osobne brali orszaki. Bezprym zaledwie ju mia czas pod jakim pozorem zbiec dla zabrania pisma ksidza Petrka, ktry go zakl, aby dodanemu duchownemu nie zwierza si i nie zawierza i przed swoim orszakiem z niczym si nie wydawa. Soce ju byo podeszo na niebie, gdy wszyscy na konie siadszy przecignli przed krlem pokon mu skadajc. Orszak by prawdziwie dla panny

modej dobrany, md najpikniejsza, zbroje najwietniejsze, szaty od zota i barw jasne, piropusze u hemw, byszczce miecze, tarcze malowane, wcznie kute elazem. Wodzowie w zotych acuchach, pasami sadzonymi przewizani, czelad nawet i suba krlewska. Gdy ruszyli z podwrcw, gromady stay patrzc, okna pene gw byy i ponad drog stay ciekawych kupy. Wiedziano ju, dokd i po co jecha Bezprym, ktry na czele po raz pierwszy jako krlewicz i wdz wystpowa z powag i dum, jakiej w nim nikt nigdy nie widzia. Stary Gheza wmodli si do orszaku, trzymajc na rku ulubionego sokoa zakapturzonego. Szy te i psy, bo bez tych si w podry nawet obej Bezprymowi byo trudno i konie powodne i adowne wozy okryte suknem czerwonym. Dwch trbaczy towarzyszyo pochodowi. W rodku w czarnej sukni jecha ojciec Wolfram, ktry mia czas od opata wzi instrukcj, aby na kady krok krlewicza by uwanym. Samo danie zabrania z sob ksidza Petrka, podejrzenie w nim obudzio. Rozdzia 7. Nie bdziemy i w lad za dwoma poselstwy, ktre zday do Rzymu po koron. Jurga wyprawiony z ojcem Gerbertem, by szczliwszym. Udao im si przeby cae Niemcy bez wypadku, chocia kilkakro zatrzymywani byli. W pocztku podry garstka ta przyodziaa si tak i przybraa, aby jak najmniej zwraca oczu na siebie. Zamiast szerokich gocicw, wybierano droyny nie wygodne, puste, lecz od stray i czatw bezpieczniejsze. Klasztory, do ktrych zajedali, dostarczay ojcu Gerbertowi dokadnych wskazwek i co lepiej, daway mu braciszkw znanych w okolicy, ktrzy si opowiadali jako prowadzcy wasno klasztorn od opatw miejscowych. Tak od jednego do drugiego przeprowadzali ich mnisi, a gdy wypadkiem spotkali akomego a godnego zdobyczy rycerza, czatujcego na gocicu, co nawczas byo zwyczajnym, bronili si tym, e kocielne prowadzili mienie. Podr po Europie w tym wieku, w ktrym na maych oddziaach siedzcy wasale wieccy i do duchownych nalecy nieustanne z sob wiedli spory i ornie wystpowali w obronie praw i uroszcze, nie bya ani atw, ani przyjemn. Nieustannie trzeba si byo mie na pieczy, dzie i noc czuwa i broni, czsto opaca jeszcze, aby uj cao. Mimo uznawanych praw innych, silniejszego prawo byo niemal jedynym; szanowano duchowiestwo, ale i ono od przemocy nie byo wolnym. Cesarstwo miao zwierzchni wadz, a i t prawie cigle popiera si byo zmuszone. Buntowali si wasale nie tylko przeciwko sobie podnoszc, lecz i przeciw najwyszej potdze. Wojna bya niemal stanem naturalnym, a pokj wyjtkowym. Synowie walczyli przeciw ojcom, bracia z brami, ksistwa i krlestwa z sob. Wyamywali si podwadni, zagarniali ziemie silniejsi, a w podry nic nie bronio, chyba szczeglne szczcie i nadzwyczajna zrczno. Rwnie jak Niemcy, Wochy te

podzielone byy, a tu saraceskie napady, ktre energia papiea Benedykta odeprze potrafia, cigym nabawiay niepokojem... Zwolna wic i pod cigym strachem sza podr Jurgi z ksidzem Gerbertem a do samych wrt wiekuistego grodu. Gdy tu nareszcie dotara gromadka owa skwarnego dnia, wrd wycia wichru, ktry kurzaw napenia powietrze, wszyscy padli na kolana z dzikczynn modlitw, czujc, e tylko cudem si dosta mogli do celu podry. Bya to poowa dopiero wielkiego i trudnego dziea. W Rzymie papieskim mia cesarz swoich zwolennikw i strw, wpyw jego by potnym. Naleao z ogldnoci wielk przedsibra kroki i nie wydawa si z sob i z celem poselstwa, dopkiby drogi przygotowane nie byy. Przyby do Rzymu trudnoci byo wielk, dopicie celu nie mniejsz, na ostatek, gdyby si to udao, odwie powicon koron, o ktrej wie musiaa doj cesarza, stawao si zadaniem ze wszystkich najciszym. Czu to ojciec Gerbert, lecz wybr jego dowodzi, jak opat Aron zna ludzi i umia posugiwa si nimi. W rednim wieku, wyprbowany yciem mnich benedyktyn by elaznym mem, na pozr chodnym jak elazo i jak ono twardym, ostrym, gdy przecina trzeba byo wzy, milczcym i przebiegym. Przez ca drog modli si ojciec Gerbert, mwi mao, zaspiony jecha, nie skary si nigdy, chocia i godu, i niewygd nadzwyczajnych doznawa byo potrzeba. Jurga wpatrujc si w niego stara si naladowa. Kierowa gromadk i w karnoci j trzyma. Sam widok nowych zupenie krajw i ludzi starczy mu, aby opaci wszystkie podry ciary i niebezpieczestwa. Z krajw, w ktrych czowiek by stosunkowo modym przybyszem, wjedajc w wiat na kadym kroku ruin obalonej przeszoci peny, zdumiewajcej olbrzymimi dziey swymi, Jurga si czu upokorzony dzikoci i pustynnoci swych pl i lasw. Mury te, kolumny, obalone sklepienia, sterczce resztki wity pozmienianych na kocioy, zday mu si dzieami nie ludzkiej rki i ducha, ale zgasego jakiego plemienia istot nadziemskich. Wszystko tu wiadczyo o przeszoci skoczonej, o narodzie wielkim, umarym, pogrzebionym, ktry dugie musia y wieki, by tyle dokona. Rzym w ruinach na poy, na p w stojcych jeszcze budowach wiekw chway i potgi, przybylcowi z kraju drzewa i szaasw snem si wydawa jakim niezrozumiaym, niepojtym. Ojciec Gerbert, pomodliwszy si u wjazdu do bramy miejskiej, opowiedzia si tu jako mnich benedyktyn przybywajcy w sprawach zakonu. Nie zwracajc oczw na siebie przesunli si za Tybr do benedyktyskiego klasztoru. Tu byli bezpieczni. Listy i wiadectwa daway im opiek. Gdy furta otwara si dla nich i zawara za nimi, ojciec Gerbert odetchn raz pierwszy swobodniej i wprost poszed do otwartego kocioa powtrnie dziki zoy Bogu. Orszak jego umieszczono zaraz w gospodzie dla obcych przeznaczonej, ktra osobno od klauzury u wrt bya urzdzon. Jurga tak ciekaw by, zdumiony i przejty, tak rad, e straszna podr skoczon zostaa szczliwie, i spoczynku nie potrzebowa. Ulice, ktre przebywali, rojce si wietnymi orszakami, wrd ktrych pikne niewiasty, bogato poprzybierane, otoczone dworami strojnymi, przesuway si z dziwn swobod i

zalotnoci spogldajc na tumy; duchowni z pocztami zbrojnymi, sami te nie bez ora; panowie w jasnych szatach i wieccych na piersiach pancerzach, sam lud tak odmienny od tego, do jakiego by nawyk Jurga, nciy ciekawo podrnego. Na Zatybrzu okoo klasztoru wprawdzie dosy byo cicho, a mury dokoa nic widzie nie dozwalay, lecz to, co przejazdem dostrzegli, twierdza owa okrga basztami otoczona, wysokie grodu mury oklne najeone wieami, sterczce jak olbrzymich drzew pnie, marmurowe kolumny, gmachy rozlege, przesuway si jeszcze przed oczyma zdumionego. Pan tego grodu, ojciec caego chrzecijastwa, wyda mu si najpotniejszym wiata mocarzem. Rozdawa korony, obdarza krlestwy sa rozkazy, gdziekolwiek dolatywao ludzkie sowo. Wszystko co dotd widzia Jurga w yciu swym i podry, obok tego wydao mu si drobnym i maym. Sam cesarz w oczach jego mniejszym si okaza, gdy na std spoglda. Ojciec Gerbert znikn mu zupenie dnia pierwszego. Nazajutrz znaleziono sowiaskiego rodu braciszka, ktry z Jurg mg si rozmwi, kazano mu si odzia tak, aby oczw na siebie nie ciga i dozwolono mu pj po miecie, ktrego widoku by ciekawym. Ojciec Gerbert chodzi tymczasem okoo wielkiego dziea, ktre przygotowa byo potrzeba. Dary we zocie, jakie przywieli z sob, uatwiay nieco zadanie, bo skarb wojn z Saracenami by wyczerpany, lecz wkrtce dowiedzia si wysaniec opata, i o daniu Bolesawa wczenie dano zna do Rzymu, a cesarz si sprzeciwi posaniu korony. Oprcz tego roci papie prawa do kraju Polan, szczeglniej Gniezna, ktre z ssiednimi ziemiami Oda, ona Mieszkowa, zapisaa darem Apostolskiej Stolicy. Bolesaw trzyma wic t wasno prawem ora tylko, dziedzictwa i rozporzdzenia Polany dopominano si tutaj. Przewidujc to Bolesaw krl, poleci zapewni w Rzymie, i bdzie si uznawa lennikiem i chtnie grosz do witego Piotra skarbony skada rocznie, chocia Oda ofiarowaa to, czego nie miaa i czym rozporzdza nie moga. Sam nie wac si na wyjednanie u papiea Benedykta adnej korony, ojciec Gerbert posa innych na zwiady. Powoli toczyy si same rozprawy o rodkach, jakich uy byo potrzeba, aby dostpi celu. Jurga tymczasem patrza, uczy si, dziwowa, modli, a braciszek dodany mu karmi go owym tysicem legend, ktre tu do murw przyrosy, powsikay w ziemi, w powietrzu unosi si zdaj. Kilkanacie dni spyno, a nic jeszcze nie uczyniono. Ojciec Gerbert milcza i nie tumaczy si nawet ze zwoki. Jednego dnia, gdy dla nieznonego skwaru w ciemnej izbie na matach we dnie spoczywa Jurga i zdrzemn si znuony, szelest jaki posyszawszy nad sob otworzy oczy, a zdao mu si, e pi jeszcze, gdy ujrza tu stojcego Andruszk, ktry otworzywszy rce czeka na ucisk braterski. Jurga si porwa i dwaj bracia, nim sowo do siebie wyrzec mogli, powitali si pocaunkiem. Modszy oczom swym nie wierzy prawie, bo si takiego szczcia nie spodziewa. W istocie byo to nadzwyczajnym trafem, i drugiemu wysacowi przebra si udao tymi samymi tory i drogami w lad za pierwszym. Ojciec Gerbert i

Romuald nabrali oba otuchy, gdy podwjne dary daway im mono tym skuteczniejszego dziaania. Z Andruszk przybya wicej ni nadzieja, niemal pewno pozyskania korony dla krla. Zaraz nazajutrz wiedzieli o tym bracia, a opowiadajc sobie o podry i jej niebezpieczestwach naradzali si wczenie o powrocie. Nawczas Jurga, ktry by umysu ywszego, wpad na t myl szczliw, aeby z powrotem rozdzieli si i oprcz namaszczonej korony drug wie podobn faszyw, aby ni Niemcw czatujcych na t zdobycz oszuka. Ta mniemana korona dla wikszej pewnoci pj miaa przodem, tak aeby wpada w rce cesarskiej stray, ktra zadowolniona zdobycia ju by na przewiezienie prawdziwej nie zwracaa tak pilnej bacznoci. Nazajutrz opowiedziano o tym ojcu Gerbertowi, ktry umiechn si i zdumia, a e mia obok siebie drugiego brata, odezwa si do po acinie. Zwacie, jaka u narodw dzikich wrodzona jest przebiego. Oto aden z nas nie wpad na tak wyborny rodek zabezpieczenia namaszczonego daru Ojca witego. Pochwaliwszy wielce Jurgi pomys szczliwy ojciec Gerbert, ktry ju przed przybyciem Romualda rozpocz umowy, cign je dalej, teraz podwoiwszy ofiar. Nalega on na to, e Bolesaw by w rzeczywistym posiadaniu pastwa tak rozlegego i potnego, e je w jednoci z kocioem koniecznie naleao utrzyma, a to najatwiej mona byo utwierdzi ofiar namaszczonej korony, ktra wiern i kocioowi, i cesarstwu zosta miaa. Przecigny si jednak owe umowy, ktrym na drodze stawali Henrykowi cesarzowi posuszni w otoczeniu papieskim. Na ostatek, ujty wymownymi proby i zarczeniami ojca Gerberta, papie Benedykt przyrzek koron, ktr sam mia u grobu ksicia apostow pobogosawi. Nie trzeba byo wytwornej sprawowa, ktrej robota wiele by czasu zabraa. Zoty obrcz, kilku kamieniami oszlifowanymi nasadzony, wystarcza. Bogosawiestwo dawao mu warto ca, a im atwiejsz bya do ukrycia korona, tym mniej na niebezpieczestwo naraon. Inn podobn naprdce uku kazano, ktr przodem i niezbyt si wystrzegajc wie si ofiarowa mny Andruszka. Wiedzia on i towarzyszcy mu benedyktyn, e zatrzymani i do wizienia moe wtrceni zostan, lecz oba dobrowolnie chcieli t ofiar okupi bezpieczne przybycie powiconego wieca do Poznania. Wielki to by dzie dla gromadki polskich wysacw, gdy im oznajmiono, e si mog znajdowa w krypcie u grobu Piotrowego, aby by wiadkami obrzdu. Tu oni mieli po raz pierwszy oglda powane, mskie a rycerskie niemal oblicze Benedykta, ktry pod skromn sukni duchown zachowa w sobie co z charakteru rodu wojowniczego i paskiego hrabiw tuskulaskich. Wida w nim byo wadc, a krla razem i gow kocioa, surowego sdziego i stra obyczajw duchowiestwa, ktre po prawy i karnoci potrzebowao. Dostatki, w jakie opyway klasztory i biskupstwa, ziemskie Ich posiadoci rozlege, stosunki bliskie z rycerstwem rozwizym, nadweryy obyczaje. Papie je do nauki Chrystusowej i pierwotnej czystoci zwrci usiowa.

Przy mszy witej leaa korona na otarzu dotykajc relikwii apostow, powici j sam Ojciec wity i po uroczystym obrzdzie wraz z listem odda posom, ktrzy w imieniu krla podlego Stolicy Apostolskiej zarczyli. Tego dnia, nim si ruszyli posowie z Rzymu, ju goniec potajemny wyprzedza ich na apijskim gocicu biegnc zapowiedzie podrnych, ktrych wraz z koron pochwyci miano nieochybnie. W klasztorze naradzano si dnia tego i nazajutrz jawnie, w oczach mnogich wiadkw ruszy ze znaczniejszym pocztem Andruszka z ojcem Romualdem, wiozc faszyw koron. Dopiero w dni kilka potem potajemnie wyjecha mia ojciec Gerbert z Jurg ukryty wiozc w obrcz powicony, ktry przeznaczonym by do uwieczenia skroni krlewskich. Wszystko si stao, jak obmylano. Pierwszy poczet przeby Wochy bezpiecznie, lecz ledzony i miany na oku. Jechali w tropy za nim wysacy, ktrzy go u granicy Niemiec wskaza mieli i da pochwyci. Ojciec Romuald umylnie prawie nieostronym by i stawa w miejscach, gdzie mg by postrzeonym, nie tajc si z tym, e z Polski jecha do krla w poselstwie, cho niby zamilcza, co ono miao na celu. Na drugim noclegu niemieckim znaleli si posowie otoczonymi w gospodzie przez tak liczn gromad zbrojn, i o oporze ani myle byo mona. Z urganiem i przechwakami pochwycono ich, niby usiujcych tumaczy, zaprowadzono do najbliszego zameczku i gdy zaczto przetrzsa juki, z radoci nadzwyczajn znaleziono koron. Natychmiast wysano gocw z oznajmieniem, i zdobycz si w rce cesarskie dostaa. Rado bya niezmierna i triumf wielki. Szukano listw papieskich rozpruwajc suknie, trzsc wszystko na prno, nie umiano ich znale, a naglony ojciec Romuald przyzna, e w obawie pochwycenia zniszczone zostay w pierwszej chwili. Gdy si to dziao na gwnym gocicu, z bacznoci nadzwyczajn od klasztoru do klasztoru przemyka si ojciec Gerbert i Jurga. Wiozc tak drogi klejnot musieli nadzwyczajnymi otacza si ostronociami. Najgorsze dni do podry, soty i wichry byy im najpodasze, przekradali si nocami i rankami po niedostpnych cieynach i manowcach. Podr te trwaa dugo. Jurga czuwa, prawie nie kadc si na spoczynek, chyba gdy do ktrego z klasztorw przybyli, gdzie zupenego pewni byli bezpieczestwa. Przez niemieckie kraje jadc podwajano czujno, cho pochwycenie pierwszej korony uspokoio zupenie cesarskich, a wie o tym ju si bya wszdzie rozesza. Gdy na ostatek po tylu naprnych kreniach dnia jednego ujrzeli rzek, ktr im jako ab ukazano, rado niezmierna odmalowaa si na twarzach wszystkich. Przeprawili si przez ni pochmurnego ranka jesieni, a czelad towarzyszca im ju tu bya jak w domu. Przyspieszono wic koniom biegu. Jurga chcc krlowi prdsz sprawi rado najzrczniejszego z pachokw wyprawi przodem noc i dniem do Poznania. Tu niepokj by wielki. Wprawdzie opat Aron przez benedyktynw mia wiadomo o przybyciu Jurgi do Rzymu, lecz

potem nic ju o obu wyprawach sycha nie byo. Krl niecierpliwi si i narzeka, byy dnie zwtpienia i gniewu. Gdy Andruszk z ojcem Romualdem pochwycono, rozgos by tak wielki i rado taka, e si wnet wiadomo rozesza daleko i dosza do Trzemeszna naprzd, nareszcie do Poznania. Tu nie wiedziano wcale o podstpie, ktrego Jurga by sprawc. Opat by w smutku wielkim. Nie omieli si natychmiast o tym Bolesawowi zwiastowa. Zwleka. Nie mona jednak byo dugo ukry nieszczliwej wieci. Ksidz Petrek, ktry j mia pierwszy, chodzi z ni pozornie zasmucony dzielc si ze wszystkimi, aby dosza do uszu krla. Ju nawczas pikna Oda, ktr Bezprymowi z chci wydano, przybya do Poznania i niezwocznie maestwo pobogosawione zostao. Zjechao si na wesele tumnie rycerstwo domowe i niemieckie, krl hojnie przyjmowa i zdawa si wes a szczliwy. Od pierwszego dnia nowa pani nowe tchna w dwr ycie, now wesooci oywia troch spowaniaych towarzyszw krla. On sam musia si powodowa niewiecie, ktra z zuchwalstwem nadzwyczajnym, nie obawiajc si gronego pana, rzdzia nim samowadnie. O dziwo! Krl dawa si prowadzi posuszny wpatrujc si w pikne oczy i zda zapomina o wszystkich swych troskach, gdy mu Oda szczebiotaa. Mieszko i Ryksa nie mogc si ani oddali, ni wyczy stali na uboczu. Oda lekcewaya mowsk synow nie dbajc, e jtrzy cesarskiej krwi pani, a Bezprymowi nad Mieszkiem dawaa w askach swych pierwszestwo. On by jej najmilszym sug, krl te nabra troch serca do Bezpryma i wicej teraz upatrujc w nim zdolnoci, obiecywa mu te na przyszo wietniejsze stanowisko. Na pozr nie byo nic odmienionego gwatownie, przecie jednej niewiasty przybycie zmieszao dawny porzdek, wwiodo jaki zamt, napenio niemal strachem dawne sugi. Pytano si siebie cicho, co bdzie z tego panowania Niemki zalotnej nad krlem, chwilowo zalepionym. Nikt si jednak nie omiela rzec sowa. Opat milcza i stroni nieco od dworu. I na to Bolesaw uwaa si nie zdawa. Byy to pierwsze dnie roznamitnienia krewkiego pana, cae oddane niewiecie, ktra umiaa oderwa go od wszystkiego i zawojowa dla siebie. Z tego czaru i upojenia nie wyszed krl Bolesaw, a gdy jednego wieczora Zyg nie przynis mu korony skrconej ze somy i nie pooy jej u ng jego. Karze by gupawy, i si na art taki way. Miociwy Panie rzek miejc si trzeba bdzie somian si kontentowa, bo zot cesarscy porwali. Bolesaw nierycho go zrozumia, a znaczenie sw pojwszy chcia go kaza wyrzuci precz i osmaga. Zyg do ng mu upad wyznajc, e w caym dworze mwiono o tym. Burza powstaa sroga. Chciaa Oda krla umierza, odepchn j po raz pierwszy, wejrzawszy na ni tak, e poblada i cofna si przelka.

Na woanie paskie, ktre grzmiao jak burza rozhukana, zadrao, co yo, biego woane, co zasyszao tylko. Skupili si wszyscy, krl patrza po twarzach i mwi nie mg z gniewu. Sieciechowi wskaza Zyga, aby go wnet pochwycono, pyta gosem drcym i zachodzcym si, kto mwi o pochwyconej koronie, kto i skd sysza o niej. Zyg strwoony ksidza Petrka imi wybekota. Kazano natychmiast go przywie. Dwch komornikw wnet go niemal gwatem przycigno przed krla, wystraszonego, bez duszy. Zagrzmia nad nim gos, skd i od kogo sysza o tym. Pisarz umia powiedzie tylko, e w caym dworze byo to wiadomym, e koron wiezion cesarscy na granicy schwycili. Sano wnet po opata, ktry idc dowiedzia si o krlewskim gniewie, lecz nie ulkszy si go, spokojnie i bez najmniejszego przyby popiechu; krl mia czas nieco ochon, a ujrzawszy wypogodzone, zimne, powane, surowe oblicze idcego naprzeciw sobie, zawstydzi si tej gorcoci, z jak wybuchn. Czeka, a si Aron przybliy. Ojcze, prawdali to? zawoa. Wszyscy a do najndzniejszego bazna wiedz tu o tym, o czym ja nie wiem nic? Wieci chodz o tym, lecz pewnoci nie ma, dlatego pochych pogosek do uszu twych podawa nie byo potrzeby. Ksidz Petrek, ktremu szo o to, aby si dobrze uwiadomionym okaza i nie zosta zatarty, przerwa kaniajc si opatowi, i z cesarstwa przybywajcy od marchii pogranicznych jednozgodnie to powiadczali, i w grach, pobliu woskich granic, koron i posw pochwycono, a rado std bya wielka. Pisarz, ktry potajemne mia posanie, a do niego przyznawa si nie chcia, mg zarczy, i wie faszyw nie bya. Wiedzia nawet, w ktrym hrabstwie i miasteczku posowie schwyceni zostali. Opat wola krla w niepewnoci trzyma. Na prno potem obraona Oda tym, e polednie zaja miejsce na chwil, staraa si Bolesawa pocign i rozerwa. Krl nie spojrzawszy nawet na ni z opatem poszed na osobno. Zmieniony by i gniewny, chcia natychmiast trzecie ju poselstwo wysya. Da mu wszystko wypowiedzie Aron, sucha cierpliwie i znowu wielkim swym spokojem nieco rozgorczkowanego upamita. Gniew, gdy nie zarazi sob tych, wrd ktrych wybucha, musi zawsze przygasn i w sobie zawarty trawi si powoli. Ochd Bolesaw nieco. Opata zdaniem byo, aby nie poczyna nic, dopkiby wieci nie nadeszy pewne i ostateczne. Wszakci jedne posy pochwycone by mogy, a drugie wrci szczliwie. Jakkolwiek maa bya nadzieja, Bolesaw da si tym ukoysa. W sprawach niewojennych nawyk by ufa opatowi, ktrego rozum i baczno nie zawiody go nigdy. Pozosta jednak krl pospnym i zachmurzonym i Oda postrzega po raz pierwszy, i wadza jej nad nim nie bya tak potn, by wszystko inne stumia.

Sza dotd przebojem i zuchwalstwem, z ktrym si jej szczcio, teraz musiaa uy innych niewiecich sztuk: zw, smutku i przypochlebiania, pokory i czuoci. Nie kosztowao j zmienia si, cho nawyka by mia, pokonywa si musiaa stajc pokorn. Dla krla te kameleoskie zmiany coraz nowy wdzik jej nadaway. Mio w modoci, mwi, opanowuje i zalepia czowieka, lecz w latach pniejszych, gdy si ycie wymyka, gdy ostatkami goni, niebezpieczniejsz jest jeszcze, bo z niej ostygn nie mona. Oda tracia moc sw i odzyskiwaa j wprdce, a z tych walk wychodzia coraz silniejsz. W sercu jej nie byo nic oprcz dzy panowania i pragnienia ycia. Oczyma rzucaa po dworze caym, Jakby wszystkich zaku potrzebowaa w te wizy, w ktrych krl chodzi. Ksidz Petrek by jej powiernikiem i ulubiecem; dodao mu to siy i pewnoci siebie. Opat widzia wszystko i cierpia nie spuszczajc go z oka. Uszy tylko bacznoci jego stosunki z Bezprymem i umowy, ktre w cichoci ju a do cesarskiego ucha signy. Cesarz zgodzi si na danie krlewicza, obiecywa mu krlestwo, pomoc orn, poparcie przeciw Mieszkowi, z warunkiem poddania si cesarstwu. Na Bezpryma twarzy czyta byo mona zmian, lecz przypisywano j przypuszczeniu do ask ojca i odepchnicia Mieszka. Ryksa, z dum rodowi swemu waciw, znosia upokorzenie swoje i ma, nie narzucajc si i nie chcc ebra przejednania. Ona take moe w duszy rachowaa na to cesarstwo, z ktrego panujcymi czya j krew. Nie trwoy j Bezprym, nie obawiaa si Ody nawet, czujc si tu niejako ogoszon nastpcy Bolesawa on. Mieszko by nim uznanym. Dumna pani nie przypuszczaa zmiany i trzymaa si na uboczu. Oczy wszystkich zwrcone byy na krla i jego rodzin; radowa si w duszy jeden ksidz Petrek, widzc zamt, nienawi i walk, ktra grozia przyszoci. Wszystko, co gotowao ruin, podanym dla byo, co j przyspieszy mogo, do tego rki przykada. Posuszny opatowi, krl pozosta w oczekiwaniu niecierpliwym, rozjtrzonym, do gniewu skonnym. Oda teraz na prno usiowaa pierwszych dni zapomnienie na wszystko powrci. Niekiedy Bolesaw odprawia j do krosien i kdzieli. Sza z ustami zagryzionymi zamiast do swojej izby pomidzy md rycersk i drania krla strojc miechy, ktre uszu jego dolatyway. Dnie pyny chmurami i jasnymi promieniami przeplatane. U stou krl si oywia, ale noc przynosia z sob trosk i sny rodziy niepokoje. Jednego dnia opat, ktry oko mia baczne na wszystko a pami niezmiern, idc z tumu na dworzec spostrzeg na koniu zmczonym wbiegajcego w podwrze pachoka, ktrego twarz zdaa mu si podobn do jednego z tych, co z Jurg wyprawieni zostali. Wstrzyma si i skin. Skoczy jezdny z konia i podbieg ku niemu. Opat go pozna.

Co wieziesz? spyta. Wie dobr, ojcze przewielebny. O dwa dni lub ptora za mn cign ojciec Gerbert z Jaks i koron wioz. Zdumia si radonie Aron. Bogu niech bd dziki, lecz tu wie si rozesza... Chopak si rozmia. A! Tak, zawoa Andruszka Jaksa z ksidzem wieli umylnie faszyw koron i dali j w rce cesarskim. Powicona jest ju na naszej ziemi. Opat si nieco zamyli. Nie mw o tym, a ci ja usta rozwi. Gdy ci spytaj, powiedz, e wracacie prno. Skoni si posany i uszed ku stajniom, a Aron do krla pody. Topic niepokj w kubku i rozmowie, Bolesaw siedzia otoczony rad swoj i rycerstwem. Dnia tego mia z rana do odsdzenia spraw wiele, do pogodzenia spory zajade znuony by karaniem winnych i jednaniem zwanionych. Niektrzy z nich stali jeszcze, bo Bolesaw wyrok umylnie odroczy, aby ich przywie do upamitania i zgody. Starzy wodzowie przypominali wyprawy swoje. Krl sucha rad i umiecha si czasem. Gdy opat wszed z t twarz, na ktrej nigdy nic nie mona byo odgadn, zawsze jedn i powan, krl si obrci ku niemu. Przyjcie jego zwiastowao zawsze wan spraw. Powstali wodzowie, witajc go uchyli krl gow, pierwsze mu uczyniono miejsce. Aron sta. Przynosicie mi co, mj Przewielebny odezwa si Bolesaw lub macie danie jakie do mnie? Wam zawsze i przede wszystkim naley pierwszestwo. Dzi mi ono naley w istocie rzek Aron bo przynosz wam, miociwy panie, to, czegocie najmocniej podali koron! Oczy Bolesawa zajaniay, powsta poruszony cay, wszyscy si skupili ciekawi. Objawienie mielicie? spyta. Przyby posaniec od ojca Gerberta, s o ptora dnia drogi. Wic niegodziwym kamstwem byo, na utrapienie moje zmylonym, e j pochwycono! Ukara naley winnych. Nie winien nikt odezwa si opat koron pochwycono i korona stanie tu jutro. Dano cesarskim t, ktra powicon nie bya, na up, aby si uspokoili, namaszczona przybywa. Na wszystkich twarzach odmalowaa si rado, krl podnis rce do gry. Nie ma zawoa przejty czego bym nie uczyni dla tego, co tak przebiegle i rozumnie postpi umia! Gwar si sta taki w izbie, a za nim poszy okrzyki tak gone, i po caym dworcu rozesza si ta rado, ktrej przyczyny nie wiedziano jeszcze. Zbiegali si ludzie podpatrujc i podsuchujc. Krl po namyle wprost kroki skierowa ku kocioowi. Szed za nim Aron, szli panowie radni, cign dwr, wloka si ciba. Kazano w dzwon uderzy. Na grodzie mao kto wiedzia, za co dzikczynne odprawia miano mody, lecz biegli, kto y, i cisnli si do tumu.

Przed wielkim otarzem u grobu ojca stan Bolesaw, jakby z duchem jego dzieli si chcia radoci swoj. Aron pospieszy do zakrystii, aby z pocztem caego katedralnego duchowiestwa wynij zaraz przed owietlony otarz i zanuci hymn dzikczynny. Ksidz Petrek siedzia w celi nad pargaminem, gdy Harno wpad do woajc, e korona z Rzymu przybywaa i e krl z caym dworem w tumie ju za ni Bogu dzikowa. Upewniony o pochwyceniu jej ksidz Petrek osupia. Niepojtym to byo dla niego. Triumf, ktrym si pociesza, obraca si niepojtym sposobem w upokorzenie. Kamiesz, niezdaro! krzykn. Jak zawsze nierozumnym jeste stworzeniem, chwytajcym na opak sowa. Wtem dzwon coraz wyraniej posysza bijcy na tumie, chwyci na siebie paszcz i wybieg. Dokd? Nie wiedzia sam. Niewiasty i krlowa nie wiedziay o niczym jeszcze, Mieszko, Ryksa, Bezprym i ich dwory posyszawszy okrzyki, syszc bijcy dzwon wybiegli we drzwi, sali ludzi. Nie wszyscy wytumaczy umieli, co si stao, rozmaite obiegay wieci, wiedzieli tylko wszyscy, i krl z dworem na radosne jakie do tumu pospieszy podzikowanie Bogu. Ksidz Petrek z twarz wyblad i zmienion pierwszy przynis wiadomo, ktrej nie wierzy i chcia jej zaprzecza. Lecz tu nadeszli od tumu inni, co j potwierdzili. Ksidz pisarz gniewa si i burzy, kamstwem zowic i zwodnictwem, co goszono. Nie mia si z tym wydawa, i mia najpewniejsze doniesienia, burzyo go to, i im zaprzecza miano. Zbieg wic wprost do zakrystii tumu i tam stan oczekujc na opata. Musia przybra twarz weso, cho si w nim zbieray gniewy i kipiaa nienawi. Gdy po skoczonym hymnie opat si ukaza w progu i ujrza ksidza Petrka, podszed, jak sta, w kapie i infule ku niemu. Ciesz si, mj ojcze rzek krl dostpi wreszcie, czego pragn, powiconej przez papiea korony. Wielkiego rozumu posowie nasi umylnie koron niepowicon dali w rce cesarskim, ktrzy j zabrali, aby bezpieczniej panu namaszczon przywieli. Ksidz Petrek, ktry by by kl, gdyby mg, zblad i skoni gow. Chwaa ludziom rozumnym i przebiegym! odpar cicho. Rado mamy wielk! Rzekszy to, a lkajc si, aby po nim nie poznano, i utrapionym by wielce, natychmiast wymkn si sporodka duchownych. Nigdy moe nie czu si tak przybitym, tak upokorzonym jak w tej chwili. O, lisy chytre! O, we zoliwe mwi powracajc zwolna do celi, o, zodzieje zrczni, symoniacy przeklci! Potrafilicie wic papiea oplta, cesarza oszuka, strae upi i postawilicie na swoim. Cieszcie si i piewajcie, radujcie i wynocie rozumy wasze! Nie ujdziecie mciwej rki cesarskiej i kary boej. Runie,

rozsypie si, zniszczeje, w py i proch obrci si dzieo wasze! Tryumfujcie! Krtkie bd tryumfy. I mia si sam do siebie gorzko, dziko, zoliwie, a rzucajc oczyma po podwrcu, wrd ktrego rozlegay si okrzyki witajce krla, co rychlej popieszy zamkn si w swojej celi, gdzie go ta nienawistna wrzawa nie dochodzia. Rozdzia 8. Rado przepeniajca serce krlewskie pyna z niego na wszystkich; powoa do siebie Mieszka, ktry si trzyma na uboczu, kaza przyj Bezprymowi i obdarzy go, aby na dzie uroczysty wspaniale mg wystpi, umiechn si synowej. Odzie ogosi, e bdzie krlow na rwni z innymi, nada opatowi ziemi i lasy, Jaksom majtnoci kaza wykupi, sypa wkoo siebie dobrodziejstwy, by szczliwym. To bogosawiestwo, ktrego potrzebowa dla dziea ycia caego, miao je utwierdzi na wieki. W dniu, gdy korona upragniona nadej miaa, wysano poczty naprzeciw posom, co j wieli, aby z wspaniaoci nalen wprowadzon zostaa i zoon na otarzu, dopki by do Gniezna nie bya przewiezion, gdzie koronacja odby si miaa z uroczystoci wielk, przy napywie wszystkich panw, wodzw, wadykw i rycerstwa, ktrych gocy powoa mieli z kraju caego i najdalszych jego granic. Rozesano ich wczenie naznaczajc dzie dosy odlegy, aby wszyscy czas przyby mieli. Gdy w Poznaniu taka panowaa rado, w Magdeburgu i na dworze cesarskim dowiedziano si z zezna ojca Romualda, i korona, oddana w rce czatujcych na ni, wcale nie bya t, jak papie Benedykt powici. Wyczekawszy nieco, posany benedyktyn oznajmi to i owiadczy, i gotw jest stwierdzi przysig. Sama obojtno jego a szyderskie przemiewanie si Andruszki dowodziy zreszt, i tak by musiao. Od granic te wysani na zwiady przybyli z oznajmieniem, e powicona korona, mimo wszystkich zabiegw, bya w Poznaniu, a uroczysta koronacja odby si miaa w Gnienie. Niepodobiestwem jest opisa wcieko, jaka opanowaa arcybiskupa i nieprzyjaci Bolesawa, gdy si o tym przekonali, i mimo nich osign, czego pragn. Nie szczdzono Bolesawowi tych nazwisk, jakich mwic o nim uyli kronikarze niemieccy. Teraz wicej ni kiedykolwiek by on dla nich lisem chytrym, wem wykrtnym, oszustem zoliwym. Wzrosa zo i ch zemsty przeciwko niemu, jak niegdy opat Aron przepowiada. Tym si pocieszali cesarscy, i mieli na samym dworze wroga tych, na ktrych rachowa mogli. U boku Henryka i pod jego opiek byli synowie Mieszka i Ody starszej: Ryksa Niemka, Oda markgrafwna, Bezprym, ktry szuka zawczasu opieki cesarza; byy to narzdzia, ktrych sobie w dogodnej porze uy obiecywano. Bolesaw jeszcze im by strasznym, ale potomstwo jego mieli w rku.

Czekali i czyhali. Tymczasem mszczono si na niewinnych trzymajc w srogim wizieniu Andruszk i ojca Romualda. Dano ich do odludnego zameczku w grach pod klucz stra, ktry ju niejednego cesarzowi nienawistnego winowajc zamorzy w lochu. Na prno opat Aron usiowa przez zakonnikw witego Benedykta wstawia si za nimi. Krl te obstawa przy tym mocno, aby jakimkolwiek bd rodkiem tych, co dla niego cierpieli, oswobodzi. Naznaczono okup wielki. Ten by te moe nie zosta przyjty lub w ostatku trupy by za tylko wydano, gdyby nie znaleziono w ssiedztwie na lichym burgu siedzcego barona, ktry ofiarowa si za opat na grodek wpa, gdzie zaoga bya sab, i winiw doby si. Stao si, jak przyrzek. Noc naszed z kup ludzi niespodzianie chciwy okupu obroca na grodek, ktrego nie pilnowano wcale, schwyta dozorcw, zagrozi im mierci, do wizienia wprowadzi si kaza i odbi nie tylko tych dwu, ale i innych, ktrzy w lochach gnili. Ci rozpierzchli si w grach, a rycerz uprowadzi Andruszk i benedyktyna, ktrym bezpieczn wskazano drog i opatrzono na ni. Nim w Gnienie nastpia koronacja krla, ju i tych dwu straconych wrcio do Poznania. Lecz obu ich trudno prawie pozna byo, tak straszliwie niewola si zncaa nad nimi. Wybledli, schorzali, zgodniali, zmczeni, wyschli, potrzebowali duszego spoczynku, by odzyska siy. Jurga od chwili przybycia nie odstpowa brata, a krl obu ich obsypawszy askami ojcowsk troskliwoci otacza. Oba nawczas pokonili si panu proszc, aby im dozwoli spocz na ojcowinie. Cho niechtnie puszcza ich Bolesaw od swojego boku, cho ociga zrazu zezwolenie, w ostatku zgodzi si, aby jechali do domu. Dowiedziawszy si o tym, pozdrowi Andruszka wnet i uczu, e na ko si moe. Jurga, ktremu z Sieciechwn krl sam obieca sprawi wesele, szczliwy jecha gniazdo wyciea. Wiedzieli ju, i Bolesaw majtnoci im wykupi, ale z cudzych rk wyrwane, w jakim stanie odebra mieli! Nadesza bya zima przypominajca ow smutn, ktra dla nich tylu nieszcz bya przyczyn. Tak samo znowu ziemia bya caunem okryta, ogoocone z lici drzewa, lodem zasane rzeki i jeziora; wracali drog t pamitn, ktr ich krlewski wysaniec pod stra na sd prowadzi. Wszystkie te wspomnienia, cho si nimi tru nie chcc, nic o nich nie mwili, przychodziy im na myl mimowolnie, a w miar, jak si do pustki zbliali, smutnieli oba i jaka ogarniaa ich obawa. Rycerskie ich serca miky pod wraeniem, ktre jako niemskie wyrzucali sobie, chocia mu ulegali. Jechali w maym orszaku czeladzi, cho opatrzeni we wszystko, lecz nie tak wietnie i butno, jak niegdy tu z kijowskiej powracali wyprawy. Andruszce na myl te przychodzia nieszczliwa owa niewolnica grecka, ktr ostatniego dnia przed przybyciem do Poznania w lesie zbkan stracili i sycha o niej nie byo. Po powrocie z Rzymu mwiono im wprawdzie na dworze, i si tam Antonia ukazaa bya, ale wkrtce potem znika. Andruszka litowa si nad jej losem. Ostatniego dnia podry, gdy si ju do Jaksowych Borw zbliali, gooled si wzia wielka, ktra jazd utrudniaa. Konie si lizgay tak i paday, i wpord

drogi musieli stan szukajc kowala, co by im zaostrzy podkowy. Rzecz to pod owe czasy nie bya tak atwa. We dworach tylko i miasteczkach znajdowali si ci wysoko nawczas cenieni kunsztmistrze, ktrzy z elazem rady sobie dawa umieli. Znajc dobrze drog wiedzieli, gdzie si uda dla okucia koni na ostro, ale zmarudzili wiele czasu i co mieli stan przed wieczorem w starym dworze, cignli do nocy. Soce ju dawno byo zaszo i gwiazdy si pokazay na niebie czystym, ktre ostry mrz obiecywao, gdy z lasw wynurzywszy si na szerok polan, grodek otaczajc, z bijcym sercem ujrzeli go z daleka. Zdumieli si mocno, zamiast ciemnej pustki widzc wiato we dworze i dymy buchajce ponad dachy. Andruszka i Jurga mimowolnie i razem popdzili konie ywiej. Wrota stay otworem, podwrzec peen by ludzi i koni. U podsienia roio si jakby gomi. Postrzegli, e na nich tu oczekiwano. Pachokowie trzymali pochodnie smolne, przy ktrych wietle poznali swoich stryjecznych, starego Tomka Jaks, ktrego dwoje pacholt pod rce trzymao, i wszystkich swych krewnych i powinowatych. Na przedzie sta dziedzic Komory, ten co krla u siebie krwi pmis chcia przyjmowa. Zsiedli z koni uradowani gospodarze naprzd do najstarszej gowy rodu, do Tomka Jaksy, z pokonem. Niech Bg bogosawi zmartwychwstaym! zawoa gosem drcym starzec. Niech Bg bogosawi, a pomnijcie, cocie to przeszli za modoci bujno i e cudem ocaleni jestecie. Wszyscy zatem ciska si zaczli i okrzyki zabrzmiay w podwrcu. Dawni sudzy i dwornia cisna si do panw padajc im do ng i caujc po rkach, Niektrych brako, ci ju spoczywali na "Boej roli". Z dala pod supy drewnianymi w czarnej sukni Andruszka ujrza Antoni, ktra z dawna tu wida czekaa na niego; klasna tylko w rce i zawstydzona ucieka. Dom, ktry si pustym i ogooconym zasta spodziewali, z rozkazu krla obficie by zaopatrzony we wszystko. W wielkiej izbie zastawione stoy czekay na goci. Gdzie zajrze, peno byo szat, ora i dostatku. Snem i cudem wydao im si to odrodzenie do nowego ywota po tylu przebytych przygodach. Wnet te suba z misami, dzbanami, rcznikami, jadem i napojem cign zacza i wszyscy u stou mieci si wesoo. A e by i duchowny, zesany przez krla i opata dla powicenia domu na nowe ycie, uroczystym bogosawiestwem rozpocza si uczta. Trwaa ona do dnia biaego, bo kady i dawnych i nowych dziejw mia co opowiada, a szczeglniej Jaksowie oba o swej podry, w ktrej tyle cudw oczyma swoimi ogldali, a o tylu si nasucha mieli. Tym, co si nigdy poza granic zachodni kraju swego nie ruszyli, zday si nie do wiary opisy krajw, jakie Jaksowie przebywa musieli, i powie o stolicy wielkiej, ktrej na p zniszczone wspaniaoci ogldali. Cay dzie nastpny owi gocie pozostali jeszcze, przesiedzieli i dzie trzeci, a Jaksowie si przekonali obejrzawszy po domu, i zapasw na przyjcie starczyo. Byo wszystkiego pod dostatkiem.

Czwartego dnia dopiero zostali sami, a e Jurga do wesela musia si sposobi, a Andruszka szepta co, i gotw te polubi Greczynk, bracia radzi nieradzi o rozczeniu si pomyle musieli. Na obszernych ich ziemiach, ktre w ich posiadanie wrciy, bya druga stara opuszczona siedziba, zwana Grdkiem Zielonym. Andruszka chcia tam osi, Jurga gotw mu by ustpi Jaksowych Borw, lecz starym obyczajem Sowian ojcowskie gniazdo naleao modszemu i starszy zmusi brata, aby w nim pozosta! Podzielono rwno ziemi i dary krlewskie, a Andruszka nie zwlekajc pojecha zaraz na Grdek Zielony, aby si w nim zagospodarowa. Jurga tymczasem w dawnym dworze krzta si przyprowadzajc go do porzdku, cigajc sub i gotujc si na przyjcie modej pani. Niewiele wwczas wymagano, ycie nawet po krlewskich i paskich dworach byo bardzo proste i niewytworne. Kraj, na wojny naraony, cay by niemal wiekuistym obozowiskiem. Nawyky byy i niewiasty w razie wieci o napadzie dosi konia, uchodzi w lasy i koczowa w nich pod namiotami, czsto potem, gdy niebezpieczestwo przeszo, wracajc na zgliszcza. Par izb starczyo dla gospodyni i jej pracowitego dworu spdzajcego dni cae u kdzieli i ogniska; a cho w uroczystoci obwieszano si acuchami i odziewano zotogowem, nie wstydziy si krlewny prz, a ksiniczki gotowa. Oba Jaksowie pozostali pracujc okoo domw, gdzie wiele do czynienia mieli a do dnia naznaczonego na koronacj krlewsk. Bolesaw chcia j mie tak wietn, tak wspania, aeby odgos jej Niemcw utrapi i rozszed si po caym wiecie. Szczeglne majc naboestwo do witego mczennika Wojciecha naznaczy krl dzie jemu powicony w kwietniu na obchd ten, na ktry zwoano ze wszystkich ziem podlegych wojewodw, upanw, starszyzn i co byo najznaczniejszego. Na grodach tylko w obawie, aby nieprzyjaciel nie korzysta z ogoocenia ich, pozostawiono dowdcw i zaogi. Wszyscy jechali z pocztami wietnymi pod znakami ziem, prowadzc lud przyodziany wspaniale. Ze wszystkich kociow i klasztorw zwoano duchowiestwo, aby liczb jego pomnoy. Zaprosi krl i Guncelina, i markgrafa Ekarda, ojca Ody, i Niemcw kilku, aby wiadkami byli uroczystoci, ktra wspaniaoci krlewsk dorwna miaa pamitnemu przyjciu w Poznaniu i Gnienie cesarza Ottona III. Zamek gnienieski nie mg starczy na pomieszczenie ani poowy goci, jacy tu przyby mieli, chocia do starych dworcw kilka wielkich izb stoowych przybudowano. Reszta ludu i panw pod namiotami i szaasami nad jeziorem na Jeleniu, na podzamczu obozowa miaa. Ju w poowie kwietnia z Poznania nieustannie szy tu wozy adowne, a ostatnie miesice zimy wszyscy owcy krlewscy polowali w lasach, aby miso na te gody przysposobi dla pospolitego ludu. Na tysice liczy byo mona spodziewanych goci, ktrzy wszyscy na koszcie i ywnoci krla utrzymani by musieli. Nie byo to ju pierwszyzn dla Bolesawa, bo dwr cesarski take najpikniejsze poczty pancernikw barwionych, co najwawsi tarczownicy stawa mieli w otoczeniu krlewskim.

Siedzia jeszcze na arcybiskupiej stolicy gnienieskiej brat Wojciechw, Radzym, m witobliwoci wielkiej i ducha tego, co mczennika oywia, starzec ju w latach podeszy, przez krla na rwni niemal czczony z tym, ktrego ciao na wag zota wykupi. Jemu dano byo jakby w imieniu Wojciechowym namaci skro krlewsk i od nikogo innego powiconego wieca nie chcia Bolesaw przyj, tylko z rk jego. Na wzr obrzdu, z jakim koronowano cesarzw w Akwizgranie, duchowiestwo uoyo ceremonia przyszy. Korona z Rzymu przysana, wcznia witego Maurycego, dar cesarza Ottona, w bero oprawna, miecz bogosawiony, ktry Bolesaw zawsze u boku nosi, suy mia do koronacji. Jabko dano uku z bryy zota niewielkim kunsztem, ale go tylko silna do krla podwign moga, tak byo cikie. Cikie jak wadanie krajem, cikie jak odpowiedzialno za przed Bogiem. Na kilka dni przed witym Wojciechem na gocicu z Poznania do Gniezna lud pyn tak gsto, jechao wojsko, szo wozw tyle, i si przecisn byo trudno. Z goci zagranicznych ojciec markgrafwnej odmwi przybycia, skadajc si chorob. Guncelina przyprowadzia ciekawo. By tu posacem, co mia wypatrzy wszystko i donie dalej. W Niemczech gniewy byy srogie, zacito niesychana, potwarze te rodziy si z niej najczarniejsze, nie wierzono w koron z Rzymu ani w bogosawiestwo, zarzucano Bolesawowi samowol i zuchwalstwo, bunt przeciwko wadzy cesarskiej. Bolesawa mao si to zdawao obchodzi, wiedzia, e raz woona korona, si poparta, uznan by musi i poszanowan. Dzie naznaczony, cho kwietniowy, wsta z jasn pogod i socem. Podwrce, way, cay obwd zamkowy i ki dokoa tysicem ludu byy pokryte. witynia gorzaa wiatami, ktre grb i otarz wielki otaczay, cay blachami zotymi obity, z krzyem olbrzymim ze szczerego zota, ktry Bolesaw ofiarowa. Droga od zamku do tumu wysana bya suknem purpurowym. W kociele, nawczas szczupym, zaledwie dostojnicy i starszyzna pomieci si moga, reszta otaczaa go, zajmujc obszerne podwrce. Gdy Bolesaw, cay zocist szat odziany, w paszczu purpurowym ukaza si w drzwiach dworca, rozlegy si tysiczne okrzyki dokoa. Poprzedza go, otacza, za nim orszak ogromny, w sobolich kouchach, w acuchach, sadzonych, z mieczami u boku, z laskami w rku dostojnicy. Za krlem szo jego radnych dwunastu, za nimi krlowa z niewiastami swymi, w blasku modoci, dumna, wesoa, szczliwa... We drzwiach dwu biskupw, Radzym i poznaski, powitali Pana bogosawiestwem i wod wicon i ujwszy go pod rce, wiedli ku. otarzowi. Wstrzyma si jednak Bolesaw u grobu. Wojciechowego, bo opiece mczennika przypisywa cae powodzenie swoje. Tu niesiono na poduszkach oznaki wadzy: powicon koron, jabko, bero i miecz, ktre na otarzu zoono. Rozpoczy si wrd ciszy modlitwy i piewy, a Radzym drcym gosem przemwi do krla, opowiadajc mu o wadzy, obowizkach i ciarach.

Szy za tym owe uroczyste zapytania i odpowiedzi, wace jak przysigi, i sama przysiga na Ewangelii, i przyjte modlitwy, psalmy, a nareszcie namaszczenie, woenie korony, oddanie bera, przypasanie miecza, ktry dobywszy krl na cztery wiata strony przeszy nim powietrze, i piewy rozlegy si wesoe, zwyciskie, gone. Bolesaw siedzia ju na tronie, spogldajc dumnie dokoa. U wielkiego otarza Radzym niekrwaw skada ofiar. W czasie mszy jeszcze cigny si modlitwy dzikczynne. Ju naboestwo ku. kocowi si miao, gdy nagle dzie jasny zmieni si w noc prawie. Czarnymi chmury okryo si soce, wicher zawy wcieky, sypno gradem i ulew. Zblad krl siedzcy na majestacie, zadreli wszyscy, kapani tylko nie przerwali piewu, a Radzym ostatni odmawia spokojnie modlitw. Sycha byo w okna i bony kocielne bijc burz, par byskawic bladych przeszyo powietrze, daleki grom rozleg si, dugo odbijajc i jakby toczc po okolicy. Na chwil ziemia, dachy, kiekujca zielono wiosenna, wszystko okryo si szat bia, zimow. Na obliczu ukoronowanego mimo mstwa wida byo wraenie tej przestrogi czy groby niebieskiej. Czas jaki nie ustawa wicher, zdajc si wysila na dach wityni i jej ciany, ktre smaga i oblewa mronymi falami. Ostatnia modlitwa bya skoczon, gdy burza gwatowna z wolna uchodzi zacza. Niekiedy jeszcze ostatni szturm przypuszczaa do wityni i bezsilna, omdlaa, zmienia si w wiatr saby, ktry zdar z niebios opony. Zza oszarpanych obokw poczyna bkit przeglda, ulatujce chmury zmieniy barw i zbielay, zocc si promieniami soca. Coraz szerzej ukazywa si lazur pogodny, coraz bardziej rozryway si chmury i soce w caym majestacie swoim ukazao si zwyciskie, w mgnieniu oka roztapiajc biae krupy, ktrymi okryta bya ziemia, suszc zmoke pola i przynoszc ciepo wiosenne. Tym soca promieniem zdaa si na nowo janie i twarz krlewska, na ktr wrcia pogoda i zwyciski wyraz spokoju. Bolesaw podnis ukoronowan gow, aby natychmiast, wstawszy, uniy j jeszcze przed otarzem i u trumny mczennika. Gdy krl, przeprowadzany przez duchowiestwo, ruszy nazad do drzwi kocioa, w podwrcach ozway si trby, rogi i woanie wielkie, radosne. Cae zastpy pancernikw, miecze dobywszy, stay jakby w obronie ukoronowanego. Dzie to by wielkiego zwycistwa po upokorzeniu wielkim i przecignionym dugo, zwycistwa odniesionego nad cesarstwem, wyzwania jakby i wypowiedzenia mu wojny. W tych tumach, co byo Niemcom przyjaznego, przez nich wysanego, gryzo wargi i blado gniewem tumionym. Guncelin we zbroi wspaniaej, cay wieccy od zota i klejnotw, szed pospny w orszaku, nie umiejc ukry srogiego rozalenia. Przepych ten niezmierny, seciny wojska, zbrojny lud, potga nowego krla, jady mu serce. Pomidzy duchowiestwem nieznaczne miejsce zajmujc, jakby si od oczu ukrywa, sun si ksidz Petrek z pokor udan i przejciem kamanym. I jego pier ciskaa si pod wraeniem tego dnia uroczystego, zdajcego si zwiastowa dalszy szereg dni wielkoci i potgi. Niekiedy okiem i wejrzeniem bojaliwym rzuci po tych tumach, sign daleko i wnet, jak olepiony, wzrok na ziemi upuszcza. Czu si zwycionym, gorycz mu zalewaa usta i palia wargi.

Twarz opata Arona, ktry by te w orszaku duchownych, otoczony mnichami swojego zakonu, nie zmienia si wcale, nie wida byo na niej ani uczucia tryumfu, ani obawy. Zawsze jeden, nie poruszony, spoglda tylko na krla, jakby czyta chcia w twarzy jego. Ani burza nie uczynia go trwonym, ni soce mu dao weselsze oblicze. Nie mona byo w nim pozna ni domyle si tego, ktrego spraw i prawie wycznym owocem trudu by dzie dzisiejszy. Modli si ze spokojem czowieka, dla ktrego wszystko, co wiat da i odj moe, obojtnym si stao, spodziewanym i zwyczajnym. Wzrok ksidza Petrka, ilekro pad na, zaognia si, biaka zdaway krwi zachodzi, oddycha ciej, piersi mia zemsty i nienawici pene. Na dworcu wnet otoczyli krla wszyscy, niosc mu dary i yczenia. Tu pozna byo mona, jak ten surowy i gwatowny czsto krl umiowanym by przez wszystkich. Wojacy szczeglniej, ktrym w obozie by starszym bratem, zbliali si do jak do towarzysza broni, przejci i poruszeni. Bolesaw mia dla kadego umiech i wesoe sowo. Dnia tego krlowa jedna bya nieco zapomnian, lecz twarz weso kamaa uszczliwienie wielkie, czekajc swej chwili. Jako krl w ostatku do niej si zwrci, a bya dnia tego tak kras przyobleczon, e oczy wszystkich oderwa si od niej nie mogy. Siedzenie jej zgotowanym byo przy krlewskim. U tego stou caa zasiadaa rodzina, dumna Ryksa, ktre] pikno powana o lepsz sza z zalotn Od, Mieszko, Bezprym nawet, i w sukni duchownej skromny i pokorny Dobromir, syn Bolesawa, ktry w Trzemesznie po dobrej woli z mnichami razem przemieszkiwa, a by tak szczliwy, e innego ycia nie pragn. Wzi on po matce i rysy twarzy, i przymioty duszy, pokor, pobono a agodno. Kocha go krl, ale sercem litociwym tylko. C mu byo po synu, ktry orem wada ani chcia, ani umia? Bezprym i Mieszko, ktrych st rozdziela, siedzieli, niekiedy spogldajc ku sobie gronymi oczyma; bratersk w nich wida byo nienawi, od mioci braterskiej trwalsz. Bezprym mierzy czasem oczyma Ryks, czasem umiecha si do Ody. U tego stou dano miejsce starszynie duchownej i Guncelinowi, ktry na prno usiowa uda wesoo. Krl te nie patrza na niego. Dnia tego zamknity by w sobie. Przepowiednia niebios ciya nad nim, soce, co przywiecao pochodowi, burza i ciemno, ktra obrzd zakoczya, powrt wiatoci i pogody. Duchowiestwo nawet skonne byo w zjawiskach takich upatrywa, jak we wszystkim, znaki i przestrogi boe. Wierzyli w nieustanne mieszanie si potg niebieskich w sprawy czowieka najpoboniejsi ludzie. adna czynno waniejsza nie spenia si bez zwiastowania jej znaczenia, bez upomnienia, bez groby lub pociechy z gry. Burza te ta na umysach pobonych zostawia wraenie gbokie i pocieszano si tym tylko, e po niej znowu wrcio jasne soce. Gwarna biesiada przecigaa si bardzo dugo, nie tylko na dworcu, lecz w przybudowanych izbach stoowych, pod namiotami, a dla pospolitego ludu pod

goym niebiem. Ktokolwiek przyszed dnia tego, zosta nakarmiony i napojony, nie odpychano nikogo, nawet najndzniejszego ebraka. W jednej tylko oddalonej izbie na grodzie, ktrej drzwi stay nie zamknite otworem, radoci ani biesiady, ni ycia nie byo. Zajmowa j od lat wielu olepy Odylon. W przededniu przybycia krla Stoigniew, obawiajc si, aby zuchwalstwem swym uroczystego nie zamiesza obrzdu, zmuszonym by zamkn go i stra postawi. Starzec zagniewany, oszalay, ktry wiedzia, co si na grodzie gotuje, z gniewu i boleci miotajc si zamknity i bijc o drzwi i ciany na prno, pad nareszcie dobity rozpacz i kona. Rankiem Stoigniew, ktremu zna dano, przyszed opatrze trupa; znalaz go skostniaym. Lea na wznak z piersi obnaon, z brod rozwian, z usty otwartymi, jakby w szyderskim ostatni raz rozdary si umiechu, z piciami zacinitymi, a u ng jego chopi, co go wodzio, skulone pakao rzewnie. W pustej izbie nie byo wicej nikogo, na progu szczebiotay wrble, zbierajc rozsypane chleba prszyny. Niedaleko std rozlegao si wesele, tu bya cisza mierci i pustka niedoli... Z tych gromad, ktre zamek przepeniay, niekiedy zbka si czowiek jaki przypadkiem pod drzwi potwarte, zajrza w gb, stan przestraszony, popatrza na starca, ktrego ciao zsiniae czekao pogrzebu, na zachodzce si z paczu chopi i uszed. Gdy od stow rusza si poczto, a wstawa, kto chcia, aby si zbliy do innych, podnis si te Guncelin, bo mu tu ciko byo oddycha. Pi wiele, aby zala gniew, i jakby oliwy do ognia dolewa, pali go on coraz mocniej. Sam nie wiedzia prawie, jak si znalaz we drzwiach otwartych, aby powietrzem chodniejszym odetchn, szed tak rozmarzony, e psw plczcych mu si pod nogami nie widzia i kilka razy, skowyczeniem ich dopiero ostrzeony, opdza si im musia. Ju wychodzi, gdy na progu nastrczya mu si twarz znajoma. Sta przed nim ze skrzywionymi usty, sfadowanymi dziwacznie, ksidz Petreik. Znali si z sob dobrze. Porozumieli si oczyma i wyszli w podwrze, ale i tu wrzawa mwi nie dawaa, a ludu krciy si gromadki wesoe. Posunli si dalej milczcy, a idc tak, coraz spogldali na siebie, mwic oczyma, bo nie mieli ustami. Guncelin pogardliw twarz przybra, Petrek szydersk. Cesarski przepych! Niewidziana wspaniao! Wielki pan nasz! odezwa si tak, i rozpozna byo trudno, czy urga si, czy podziwia; czy szczerym by, czy obudnym. Dzie uroczysty! Dzie wesela i zwycistwa... al tylko, e Bg go napitnowa grob i przestrog. Syszelicie t burz, co nasze pieni zaguszya? Guncelin gow tylko da znak. Takie zjawiska nie przychodz nadaremnie! Palec boy! Palec boy! mwi ksidz Petrek, wzdychajc. al mi naszego Miociwego Pana. Patrzaem na, gdy grom si da sysze, zblad i zadra. By to gos boy! Tak, wszyscy uczuli, i to byo woanie z niebios do upamitania.

Ale po tej grozie odpar Guncelin pgosem wrcio soce i pogoda. Burza bya straszna przerwa ksidz Petrek, jakby w burz wierzy tylko. Szli tak, unikajc tumw, coraz dalej, jakby przej si chcieli tylko. Za cian dworu dopiero Guncelin stan, rk wskaza w stron komnat krlewskich i rzek cicho: Kruche to wszystko budowanie. Nie potrwa. Umiechn si Petrek. Co najduej do koca ywota mniemanego krla. Siedzielicie, Miociwy Grafie, u jednego stou z Mieszkiem i Bezprymem, musielicie widzie, jak si jedli oczyma. Tak si je oni bd o pierworodztwo i koron. Patrzalicie na liczn krlow Od, i tej Pan Bg da potomstwo... Cesarstwo ma tu sprzymierzecw, a nie ma nikogo, co by mia moc walczenia z nim... Temu jednemu dana bya potga, aby skruszon zostaa... i w proch si rozsypaa... Mwi ksidz Petrek, gdy wanie u drzwi potwartych stanli, za ktrymi lea trup Odylona. Paczce chopi wida byo. Ksidz zajrza i cofn si, rce amic. Bladoci twarz mu si i tak zka okrya. A to nie jest znak prawicy boej, ktra mier zsya na przestrog wrd wesela? Guncelin zajrza. ebrak jaki! rzek. Bratanek paski, ktremu on wyupi kaza oczy porywczo pocz Petrek. Znaem go, Odylon si nazywa. Ile razy krl mia przyby do Gniezna, czu swego wroga i wychodzi przeciw niemu z przeklestwem. Dzi go ono zadawio. Milczcy zatrzymali si czas jaki, patrzc na lecego trupa. Widok to by nadto przykry, by dugo cierpie go mogli, odeszli, wracajc ku penym podwrcom. Wszystko to nie na dugo przebkn Guncelin. Moda niewiasta dla zmczonego ywotem czowieka trucizn. Sodki jad z ust jej mier zaszczepi... Oczy mu si do niej pal... Potwierdzi Petrek. I ja tak mniemam. Kruche i wte to budowanie. Trzeba sta na stray, aby w chwili potrzebnej by na stanowisku. Zawre tu walk, zawre wojn, ledwie mu si zamkn oczy. Oszukano Ojca witego, papiea, uwiedzione go mwi dalej zapewniy go przewrotne mnichy, e cesarz da swe zezwolenie. Inaczej by Benedykt nie posa tej korony. Kra j musieli zoczycy! Opat Aron by dusz wszystkiego. Powiedzcie o tym. Cesarz Henryk szanuje tych przewrotnych zakonnikw, w Kluniaku na otarzu zoy jabko, ktre mu papie ofiarowa, obsypuje ich darami. Tak mu si wywdziczaj. Oni tu wszystkim, krajem zawadli, zakadaj co dzie klasztory, mnoy si ich liczba, zapanuj. Biskupw objli, otoczyli, u krla pierwsi, a cesarstwu nieprzjani. Sucha Guncelin z uwag.

Pobony pan nasz, cesarz Henryk, i maonka jego Kunigunda nie daj sobie na nich rzec sowa. Oni te dwoje yj z sob obyczajem niemal zakonnym rzek, umiechajc si, Guncelin. witobliwy to pan, ale nie do miecza cesarskiego stworzony, dlatego lada sowiaski panek pod nosem mu przywdziewa koron bezkarnie. Gow potakiwa Petrek, nie miejc ustami, gdy cze mia zbyt wielk dla dostojestwa cesarskiego, by rzec co mia przeciwko niemu. Westchnienie tylko z ust mu si wyrwao. Z tysica takich obrazw skada si jeden wielki dnia tego. Obok wesela i tryumfu snua si troska i warzyy bezsilne gniewy, ale te ukrywa si i tai musiay. U stou paskiego dwaj powoani Jaksowie sprawiali sub podczaszych, a ile razy ktry z nich kubek panu podawa, umiecha mu si Bolesaw. Drosi mu teraz byli ni przedtem, jako te owieczki zbkane, ktre do stada wrciy. I nie jeden dzie, ale cae siedem ucztowano tak w Gnienie, przy zawsze penych stoach, a coraz weselszej myli. Skarbiec paski sta otworem, bo kady odjedajcy, co przybywa poegna, obdarzonym by musia wedle stanu i dostojestwa. Ju si miay ku kocowi uczty, a krl do Poznania zabiera si powraca, gdy jednego wieczora wezwano ksidza Petrka do opata. Ani wtpi, i gdy wszystkich za wierne suby i dla pamici dnia tego obdarzono, on take mia otrzyma dowd szczodrobliwoci krla. Wiadomo byo wszystkim, e przez rce opata Arona szy ofiary dla duchownych, nadania klasztorom i podarki. Zasta przeoonego swojego w obszernej izbie na tumie, ktrej stoy zaoone byy kosztownymi sprztami, zotymi i srebrnymi naczyniami i sztabami zota, przeznaczonymi do kociow, kilka kart, na ktrych spisane byy nadania dla duchowiestwa ziem i osad, leay te przygotowane. Opat przywita go twarz, jak mia zawsze. Wezwaem was, ojcze odezwa si abym wam w imieniu krla podzikowa za usugi, jakiecie mu oddali. Przeznaczono wam t ilo zota w nagrod i wszystkie koszta podry. Ostatnie wyrazy zdaway si tak niezrozumiae ksidzu pisarzowi, i zapyta: Podry?... Jakiej podry? Opat chwil pomilcza. Miy ojcze rzek w kocu sdz, e wam bdzie przyjemniej powrci do Magdeburga, do przyjaci waszych, nieli tu duej zostawa. Ksidz Petrek poblad. Nie przecz odezwa si gosem drcym i mam przyjaznych w Magdeburgu duchownych, lecz s ju moje usugi tu niepotrzebne lub miaaby wierno moja dla krla by podejrzan? Umiechn si opat. Ojcze mj odezwa si spokojnie nie podejrzywalimy was nigdy, wiedzielimy od pocztku, komu suycie i wiar trzymacie. Zostawilimy was na urzdzie tylko dlatego, i wolelimy mie na nim osob, ktrej wiedzielimy, e si

strzec mamy, nieli si obawia nieznajomego. Dzi, gdy krl koron otrzyma, gdy wszystko odkryte, po c bycie duej pozostawa mieli? Co bycie im donosili? W miar jak Aron mwi, stojcy Petrek blad coraz bardziej, dra i o cian oprze si musia, by nie pa. Potwarze to s wrogw moich! zawoa. Ale Bogu ofiaruj niesprawiedliwe posdzenie. On niech nas sdzi. To mwic, w piersi si uderzy. Opat Aron, jak gdyby na stole szuka, co dla ksidza Petrka byo przeznaczone, karty usuwa i przestawia nagromadzone dary, nie suchajc odpowiedzi. Z gbi wyj woreczek, rozwiza go i wyjwszy ze zwitki, ktre pod drzewem Jaksowie odkopali, nic nie mwic na doni je poda protonotariuszowi. Oczy jego pady tylko na nie, ciki oddech doby si z piersi odpowiedzi nie byo. Dowd zdrady by nieodparty. Nierycho pocz pisarz bekota: W sumieniu czysty jestem... suyem Kocioowi i cesarstwu, ktrym wierno winienem. Jeli kto zdrajc, to ci, ktrych pobony pan askami obsypuje, a ci przeciw niemu si zmawiaj. Opat wzgardzi odpowiedzi. Konie i suba gotowe dla was rzek zabierzcie zoto. Choecie chcieli, nie moglicie nam za uczyni, a praca bya poyteczn, wic paca wam naley. To mwic, opat posun zota bry i gow skin na poegnanie, ksidz Petrek zagarn w po datek i oddali si w milczeniu. Rozdzia 9.
EPILOG

Lat kilka upyno od koronacji krla w ciszy niemal i pokoju. Rzadko na granicach uciera si byo potrzeba. Bolesaw mg owocu trudw swoich uywa spokojny, lecz z kadym rokiem siwia wos na skroni, wicej marszczkami orao si czoo wielki krl pospnia i smutnia. Proroczym wzrokiem snad przyszo gotujc si przeglda. Maestwo z Od, ktre oywio i opromienio dni jego na czas krtki, zaczynao ciy i niepokoi. Moda niewiasta poch bya i miowaa rozrywki, krl powania i miech mu nie by do twarzy. Szczcie owo wyczerpywao siy, rodzio tsknot; przypominay si szczliwe dni poycia z nieboszczk krlow Emnild do ktrej Oda wcale nie bya podobn. Prna, dumna, rozmiowana w piknoci swej, dla ktrej szukaa wielbicieli, mylaa tylko o tym, by wystpowa z przepychem i otoczy si wrzaw. Z kolei ulubiecw na dworze wybieraa i odpychaa, a gdy krl marszczy si i zyma, jtrzya go, okazujc tym wiksz wesoo i lekcewaenie. Midzy ni a powan i surow Ryks, cho nie wybuchay spory, walka bya ciga. Siostrzenica cesarska nie dawaa ani uchybi sobie, ani si zepchn z nalenego stanowiska. Oda usiowaa co dzie jej da uczu, e ona tu bya krlow. Dwie niewiasty nie mwiy prawie do siebie, nie spotykay si, tylko publicznie, a

gdy wzrok ich si skrzyowa, zdaway wyzywa wzajemnie. Tak samo Mieszka nienawidzia Oda, gotowa przeciwko niemu stawi Bezpryma. Krlowi, znajc saboci jego, nieustannie poddawaa dowody przeciwko Mieszkowi, jako by nieudolnym i bezwolnym, sawic drugiego z mocy i odwagi. Lecz krl milcza i na niewiecie szczebiotanie nie obraca uwagi. Gniewao to krlow, a stara nie porzucaa, pewn bdc, e sowa jej powoli Bolesawa zmieni i nawrc. Krl, przeciwnie, z wielkiej owej namitnoci dla markgrafwnej coraz bardziej ostyga i obojtnia dla niej. Oddala si od niej i nie zwierza z myli swych. Gniewaa si Oda, wyrzucajc mu, e j wzi jak niewolnic do oa, nie jako krlow do boku, a Bolesaw niemal potakujco si umiecha. Tak pyny dni coraz cisze. Krl te wicej teraz ni kiedykolwiek zajmowa si jakby zabezpieczeniem przyszoci. Ustanawia strae po zamkach na granicach, Mieszka wysya na ogldanie ich, troska si o rzecz najmniejsz, ogasza rozkazy, wpaja mio sprawiedliwoci. Za modszych dni bohater na polu wojny, chcia by prawodawc i gospodarzem w podeszlejszym wieku. Najuboszy lud pierwszy u niego mia posuchanie, najmniejsza krzywda mu wyrzdzona wicej go obchodzia ni spory o szerokie ziemie i lasy pomidzy rycerstwem. Okazujc mio dla Bezpryma i o los jego troskliwo, nie spuszcza krl z oka Mieszka, przy kadej zrcznoci powoujc go do boku i goszc nastpc swoim, tak aby wola jego najmniejszej nie ulegaa wtpliwoci. Bezprym, na oko posuszny, zataja myli swe i czeka. To nieustanne zajcie, podre po granicach, sdy, owy, gocina i przyjcia trzymay krla na pozr w dawnej sile, ale ci, co go otaczali, widzieli jawnie, i nie tym ju by, co niegdy. Na konia ciko mu siada byo, myl wesoa przy biesiadzie przysza rzadko, stary Zyg prno si go stara rozchmurzy. Krlowa strojna i janiejca wdzikami nie cigaa wejrzenia. Czasem kto ze starych towarzyszw, gdy przyby z pokonem i powieci o wyprawach dawnych, troch mu rozjani czoo. y tylko przeszoci, a o przyszoci myla jednej. Gdy z opatem by sam, pyta go co dzie niemal: Ostoi si dzieo moje? Ma-li Mieszko si? Rycerz jest mny, ale czy krlem by potrafi Pociesza go Aron, ale czsto bardzo, gdy krl si przed nim otworzy, ze zdumieniem widzia w nim zwtpienie wielkie i jakby widzenie przyszoci gronej.

Od koronacji niemal poczo si to powolne doywanie ywota i gotowanie si do zgonu, ktrego sama myl wszystkich przeraaa. Bolesaw widzia, jak duchowiestwo byo si nawczas i jak spjni dla nowego pastwa, wic im Mieszek sabszym mu si wydawa, tym silniejszymi chcia mie tych strw i obrocw kraju. Nadania mnoyy si, rosa klasztorw liczba i biskupstw, wiza si z Zachodem i Kocioem powszechnym, by opierajc na nim, od cesarstwa by swobodnym. Zarazem jednak bystry wzrok jego widzia na wasnym dworze dosigajce go wpywy tej wadzy, ktrej uznawa nie chcia, na rwni si z ni stawiajc. Dwr Ryksy cay by z Niemcw zoony, Mieszko te do nich nawyka i w nich si lubowa, niektrzy si krcili okoo Bezpryma, inni otaczali Od. Mimo stara wszelkich wszystko, co si dziao w Poznaniu, odbijao si za ab i ttniao po cesarskich paacach. Polascy upanowie i rycerstwo, ktrych Bolesaw pociga ku sobie i miowa, aski u Mieszka nie mieli. Naprawia to chcia krl, dajc synowi ludzi sobie miych, lecz z tymi on zimno si obchodzi. Pasowany niegdy rycerzem przez cesarza, Mieszko lgn do obyczaju niemieckiego i Zachd mu si umiecha tak jak Ryksie. W kocu drugiego roku zasab krl. Nie bya to choroba si mu brako, ycie uchodzio, wyczerpywao si, sam czu, e gasn powoli. Nie ogarnia go strach o siebie, lecz o pastwo tylko. mier jako spoczynek bya dla upragnion, nkaa go troska wielka o przyszo. I pyta opata cigle zadumany: Ostoi si dzieo moje? Czujc si ju sabym, krl przypomnia, jako po mierci Mieszka sam si zosta, zmuszony dobija zwierzchnictwa, ktre mu naleao; chcia, by wszyscy wiedzieli wol jego ostatni. Bya znowu wiosna i wiat sta w majowych szatach, gdy na niebiosach jednej nocy zdumiony lud, przeraone duchowiestwo ujrzao wschodzc wielk gwiazd nie znan, od ktrej ognista jakby miota sterczaa. Zjawisko to zwiastowao nawczas i klsk, a duchowni po cichu opowiadali, i zwyko si byo okazywa jako oznajmienie o zgonie mocarzy. Chrzecijanie biegli do kociow, reszta pogan na uroczyskach skadaa ofiary, bagajc bogw o odwrcenie klski. Gdy krl ujrza t gwiazd na niebiosach, drugiego dnia rozesa gocw do wadykw i przedniejszych panw, do rady i wodzw, aeby si do Gniezna zbierali. Jednemu opatowi Aronowi wiadomym byo, co w wielki wiec mia znaczy, za jego bowiem rad i przyoeniem si krl zjazd zwoywa. Czu si ju co dzie sabszym, oczy mu wpaday, jakby je sia jaka do wntrza wcigaa, policzki wychudy, rka draa, gdy by spokojnym. W gniewie tylko odzyskiwa moc dawn, lecz gdy ten min, opada wicej ni zwykle. Nie byo innego lekarza nad Wocha, benedyktyna, ktry co chwyci z salemitaskiej mdroci; tego sprowadzono, aby radzi i dawa krlowi leki z zi, ktre sam przyrzdza; te chwilowo zaledwie nieco go pokrzepiay. I jak po gniewie, tak po nich sab Bolesaw wicej.

Gdy na dzie zjazdu uda si mia do Gniezna, przywiedziono mu wiernego konia; zamiao si do niego oko paskie i z pomoc dwu komornikw dosiad go rano, lecz trzy zaledwie mile ujechawszy, spoczywa musia. Obok krla, ktry jecha dworem wielkim, znajdowa si Mieszko; nie byo przykazania dla Bezpryma, ktry si zyma. Ze wspaniaoci ruszono do starego grodu, gdzie ju zgromadzonych goci Stoigniew od dwu dni przyjmowa. Spodziewano si uroczystoci wielkiej, o ktrej zawczasu rne wieci chodziy. Mwiono nawet, e za ywota rzdy chcia zda na Mieszka i kaza go koronowa, aby mg si przypatrze, jak rzdzi bdzie. Pierwszego wieczora, cho podr zmczony, ody Bolesaw wrd swoich i zasiad do wieczornej uczty jak za lepszych czasw, cieszc si, miejc, a kubki kac napenia, ale gdy leg, uczu si cikim. Na nastpny dzie wsta sabszym, dopki mnich bdcy u jego boku napoju z zioami wzmacniajcymi mu nie da. Wszyscy tedy i krl sam w poczcie wspaniaym, koron wdziawszy, z berem w rku, miecz wielki kac nie przed sob, uda si do katedry, u ktrej drzwi duchowiestwo na czekao. Arcybiskup msz wit odprawia, ktrej Bolesaw u grobu mczennika klczc sucha. Gdy si naboestwo ukoczyo, poprowadzono krla do tronu, stan na stopniach jego Mieszko, niej dostojnicy i dwunastu panw rady, cisza wielka si staa, a przemwi pan. Mwi jako namaszczony wadca, i czujc si zgonu bliskim, chce, aby krlestwo zamieszanym nie byo i aby pod jednym zostawao panem, ktrym Mieszko by wyznaczony. Prosi o wierno synowi a posuszestwo nalene, zalecajc mu, aby sprawiedliwie i pobonie rzdzi, ubogi lud otacza opiek, krzywd jego nie cierpia, czujnie granic broni, nieprzyjaciela odgania i co krwi swoj i ludu on zjednoczy trudem wielkim, w caoci utrzyma. Syszc te sabncym gosem wymawiane wyrazy, starsi niemal paka zaczli, a gdy krl prosi ich, by stali przy synu jego, okrzyknli jako jeden m, przyrzekajc wierno i poszanowanie. Mieszko, poklknwszy, ucaowa rk ojcowsk, a duchowni do otarza szli i hymn dzikczynny zanucili. Tak si skoczy dzie uroczysty uczt smutn niemal, bo krl pod wieczr zasab i owadn nim strach jaki nagego zgonu, a chcia w Poznaniu jak ojciec umiera i lee obok niego. I gdy zebrani ucztowali, odszed krl zawczasu, Mieszka im jako pana w swoim miejscu zestawu j, ktry pospnie i nieochoczo z gomi si zabawia. Pan by mstwa wielkiego i obyczajw gadkich, lecz serca nie mia do rycerstwa swojego ani ono do niego i starzy w nim rubasznego ojca, jak w Bolesawie, nie znajdowali. Niektrzy na z dala ju wwczas patrzc, Niemcem go przezywali. Nie byo wic wczorajszej u stou ochoty, a stary krl leg na posaniu. Gdy nazajutrz rano konia Bolesawowi przywiedziono, a siada na mia, ledwie si dwign, umiechem swoich pozdrowi i jakby poegna. Patrzali na wszyscy niemal ze zami i wiedli go okrzykami za okopy, niektrzy u konia idc, nogi mu i kraj szaty caujc.

Trzeciego dnia dopiero, wolno jadc, stan krl nad Cybin. Tu zsiadszy u dworca, wprost na oe poszed, znuonym si czujc nad miar. Sta u wezgowia opat i Sieciech stary, Bolesaw spojrza na nich. Gdzie to te czasy, mili moi, gdym ja trzy dni i nocy z konia nie zsiadajc, nie zrzucajc zbroi, ledwie kawaem misa i kubkiem kwanego piwa grzeszne ciao pokrzepi, a czuem si silnym i rka mi nie zadraa. Zamilczeli wierni towarzysze. Wesza krlowa z wesooci na twarzy, ale j odprawi nazad, mwic, e spoczywa mia. Od tego dnia nie wsta krl i mimo rad a lekw mnicha gorzej si czu coraz, wiedzc, e mier nadchodzi. Trwoga ogarna jednych, niepokj drugich, niecierpliwo innych, zawrzao na grodzie. Gromadka wiernych ju oa krlewskiego nie opuszczaa. Przyby z Gniezna Stoigniew, siedzia opat nieodstpnie, suy Sieciech. Kiedy niekiedy wsun si i Bezprym, popatrza, a nie otrzymawszy sowa odchodzi. Krlow te Od przyjmowa Bolesaw milczeniem obojtnym, co j niemal do gniewu pobudzao, bo smutn by nie umiaa. Smutek jej w zo si obraca. Dnia 15 czerwca krl chwilami przytomnym by, a niekiedy tak mwi dziwnie, jak gdyby snem jakim i marzeniem by napastowany. Suchali przytomni z trwog i podziwieniem. Nie mwi bowiem o niczym, tylko o wojnie, obronie kraju, o sprawiedliwoci i tym, co w yciu dawniej go zaprztao. I mowa ta chorego zdawaa si silniejsz a pikniejsz, ni gdy cale by zdrowym. Szeptem si ona koczya i snem gbokim, w czasie i ktrego stali wszyscy nie poruszeni, niemi, nie miejc tchn, a nie mogc go opuci. I w dniu nastpnym, cho sabszy, Bolesaw poznawa wszystkich, mwi przytomnie, z duchownymi o sumieniu swym radzi, wzi ostatnie bogosawiestwo, a potem znowu psenny mrucza zaledwie zrozumiaymi wyrazy. Nikt ju nie mia najmniejszej nadziei. We dworze panowa niepokj wikszy coraz. Oda, ktrej krl suszne opisa wiano, po cichu skarby swe zbiera i ciga nakazaa. Oczyma suchymi patrzaa na maonka, nie aowaa go wielce, ale gniewaa si na, e umiera, zawd jej czynic. Trzeciego dnia zbudzi si krl rzewiejszym. By to niemal cud; zada napoju, mnich mu poda lek w wzmacniajcy, lecz ten mu ju obrzyd, frankoskiego wina zapragn bez adnej przymieszki i zaprawy. Dano mu go, napi si chciwie i orzewia. Podano miso, wzi je do ust, pou i wyrzuci. Radowali si niektrzy, mwic mu, i zdrowie powraca, on im odpowiedzia, e mier nadchodzi... Jako ku wieczorowi dnia 17 czerwca znowu przyszy sny i widzenia. Strwoyli si ci, co suchali. Drzwi sypialni byy zamknite, nakaza krl sabym gosem, aeby je otwarto i eby wszyscy, ktokolwiek zapragnie poegna pana swojego, by przypuszczonym. Biega wic suba, dajc zna po grodzie, i kto chcia, cisn si do krlewskiego oa. Stali ju okoo niego Oda krlowa, Mieszko z Ryks i maym Kazimierzem, Dobromir i Bezprym, dwunastu panw rady i wojewodw okalao go. Sieciechowi kaza pyta, czyliby kto nie mia do alu i proby. Przystpowali niektrzy, ale

tylko z blem i paczem. Przypominajc innych, powoywa sam i jeszcze ich obdarza. Widzc zgon nadchodzcy, z paczem si odezwa Sieciech aby wyda krl rozkazanie, jak chcia i gdzie by go pochowa miano, ile dni obrzd mia trwa i jak aob wdzia poleca. Nie troszcz si, jak i gdzie mnie pooycie, zdaj to na mio wasz. Z ojcem spocz chc. Uczcijcie mnie lepiej ni pogrzebem spenieniem myli i pragnienia mojego okoo tego pastwa, ktrem yciem moim budowa, krwi lepi... niech nie odejdzie od potomstwa korona, niech kwitnie i ronie, co zasiaem! Zawoali wszyscy, i ycie te dla rodu jego pastwa da s gotowi, a woanie powstao wielkie, wrd ktrego: ojciec i pan nasz brzmiao. Gdy si uciszyo, krl oczy mia zamknite; wrd ciszy ci, co bliej stali, syszeli tylko, jak mwi jeszcze: Widz... widz przysz kraju tego dol... Stoi ona przed oczyma moimi... Duch mj przeglda przyszo... Kwitncym go zostawiam i spokojnym, niezgoda i wa rozerw go i zakc... Krwi wiele, drogiej krwi wytoczy si w wojnach bratnich... przyjd klski srogie, wrogowie najd i spustosz. Rd mj i potomstwo widz wygnane, z pokor przytuku ebrzce u obcych, u nieprzyjaci, ktrychem mia pod nogami moimi... Rozszarpi oni pastwo... upadn krzye, opustoszej witynie paskie, swawolne kupy rozpustuj na gruzach... krew i mord! Pomi i zgliszcza...! Rk krl oczy zasoni. Gdybym nie mia umiera jkn widzenie to by mnie dobio. Umilk na chwil i umiech mu wszed na usta. Wschodzi nowa jutrzenka! Sysz piew radosny i witanie! Rd mj powraca, pokj z nim i boe bogosawiestwo... Spokojnym umieram. To mwic, westchn, rka opada, otworzy oczy, wzywajc duchownych, co go otaczali, i o modlitwy prosi, klkli wszyscy u oa... Usta mu si poruszay jeszcze chwil, potem z wolna przymkny powieki, twarz bledn zacza, otwary wargi, uleciaa dusza z oddechem ostatnim. Krzyk przeraajcy, ktrym zamek, grd i miasto rozlego si cae, da si sysze. Krl nie y... Z wielk wspaniaoci, jaka przystaa krlewskim zwokom, zoono ciao Bolesawowe obok krla na tumie w Poznaniu. Zbieg si kraj cay na pogrzeb tego, ktry dwadziecia pi lat cikiego trudu powici stworzeniu pastwa, wprzdy duchem ujtego, nieli ciaem jednym si stao. Ze starych kronik, ktrych karty zachoway podania owych czasw, wiemy, jak powszechny al by po Bolesawie. Przez cay rok pisze Gallus nikt w Polsce biesiady nie sprawia, nikt ze szlachty, mczyzna ani biaogowa, strojnej nie przywdzia szaty, adnych okrzykw ani dwiku gli w gospodach, ani piosnek dziewczcych i wesooci na ulicach sycha nie byo. Wszyscy przez rok tak si zachowywali, ale pacz po

Bolesawie mw szlachetnych i kobiet nie skoczy si, a z ich yciem. Ze zgonem jego pokj, wesele, obfito na dugo z Polski ustpiy." ** O losach dwu braci Jaksw niewiele dopowiedzie nam pozostaje. Z cikiej prby ycia w modoci wyszli oni gorzkim dowiadczeniem zahartowani, zbrojni mstwem i umysu staoci. Wyroli na mw godnych zacnych przodkw swoich. Andruszka, ktry pacc przywizanie Greczynki, wkrtce j zalubi, niedugo domowego pilnowa ogniska, w drugim roku zachorzaa i zmara mu ona, a owdowiawszy, nie chcia ju w powtrne wchodzi luby. ycie mu te spokojne na wsi nie smakowao, puci Jurdze Grdek Zielony, a sam powrci do pancernych, do ycia wojskowego, do ktrego by nawykn. W kraju, zewszd zagroonym wojn, rk dzielnych byo potrzeba. Jurga, oeniony wkrtce z Teodor, crk Sieciecha, osiad w Jaksowych Borach, ale i ten, cho szczliwy doma, ziemianinem spokojnym dugo by nie umia. Obu rycerski chleb by jedynym, ktrym wyy mogli. Dopki w kraju ciszej byo, siedzia przy onie; zaledwie zna dano o nieprzyjacielu, rusza w pole, wytrwa nie umiejc na awie, gdy inni szli do boju. Zaraz te po mierci tego, ktrego imienia postrach trzyma nieprzyjaci z dala, i po zgonie pobonego cesarza Henryka, ktry rokiem wprzdy zmar jeszcze, nowy cesarz Konrad wypowiedzia wojn ssiednim plemionom sowiaskim i Polsce, a smutne przepowiednie umierajcego a nadto prdko si sprawdziy. Oto Bezprym zbieg naprzd do wuja na Wgry, potem u cesarza poszed szuka poparcia praw swoich pierworodztwa. Sabe znalazszy poparcie na Wgrach, ktre dla siebie wojowa i zawojowywa chciay, w cesarzu zyska opiekuna. Polska zostaa zewszd napastowan, zdobycze Bolesawowe wydzierano jej od granic dalekich. Mieszek z caym mstwem swym napadom obroni si nie umia. Niemcy, z ktrymi walczy by zmuszony, opasywali go, wdzierali mu si wpywem i zabiegami w dom jego wasny. Zaraz po zgonie krla opat Aron, ktry ju dawnego zachowania i aski nie mia u Mieszka, moe dlatego, e Bolesaw nazbyt mu ufa i umiowa go, ustpi z dworu, powracajc do Tyca. Wprdce potem zjawi si ksidz Petrek na dworze krlowej; bdc jej mocno zaleconym, ofiarowa swe pisarskie usugi. Na pozr skromne bardzo penic obowizki, cho czynnoci jego jawnymi nie byy, krzta si pilnie, suc tym, ktrym by dusz i ciaem zaprzedanym. Z jego namowy krlowa jeszcze za ycia ma z obawy i wzgardy dla Polakw otacza si zacza Niemcami, ktrych dwr co dzie liczy wicej, tak e w kocu sami niemal na nim zostali. Trudn dla Mieszka bya walka z tymi, co w jego radzie i domu mieli najgortszych zwolennikw i poktnych donosicieli. Smutne nastay czasy, ktrych brzemienia spadkobierca krla Bolesawa podwign nie mg. W zamcie co dzie si zwikszajcym, wrd klsk, ktre kady dzie przynosi, jasnej myli do wyjcia zabrako, troska i bole reszt przytomnoci odja.

Niesusznie gnunym Mieszka nazwano, lecz nieudolnym by w istocie do utrzymania nawet tego, co ojciec stworzy i zdoby. W gruzy rozsypywao si to dzieo wielkie, a nawet nawrcenie Polski, dwu panowaniami utwierdzone, zachwiao si rozprzeniem oglnym. Krlowa, chcc mie lud za sob, gdy monych odepchna, wyprawiaa mu igrzyska, wrd ktrych stare pogaskie pieni i obrzdy wracay. Przysza chwila, gdy po mierci nieszczliwego Mieszka, po ujciu Kazimierza, nadziei zwycistwa i rodkw nie byo, kraj cay zosta przez pogan, wybiegych z lasw, zalany. Kocioy burzono, wywracano zamki, chrzecijan mordowano. Oba Jaksowie wrci musieli na swj grodek broni mienia ostatka, ycia swego i rodziny. Z garstk wiernej czeladzi i resztk wojska swojego zamknli si w Jaksowych Borach, gotujc do rozpaczliwej obrony. Dnie i noce czuwa musiano nieustannie w niepewnoci, kiedy te tumy, co si po caej Polsce na up i zdobycze puciy, rozpasane, przyjd pod grodek, aeby go zrwna z ziemi. Niemal cay rd Jaksw zgromadzi si tu do nich, aby si rozproszonych nie wystawia na niebezpieczestwo. Inne zamki opuszczone stay na asce boej, tylko Jaksowych Borw, w ktrych znaczne skarby zgromadzono, broni postanowili. Do mocniejszego te ni gdzie indziej oporu gotowali si zrozpaczeni, tak e niewiasty nawet sposobiy si do walki i gotowe byy przywdzia zbroje. Jurga i Andruszka mieli czas wysypa okopy, wystawi ostrokoy i zaborole, zaopatrzy grodek w ywno dla dosy licznej zaogi i obmyle dobrze, co czyni mieli, aby rodzin sw obroni. Nierycho te gromady owe rozwcieczone przeciw chrzecijanom wayy si napa na grd pilno strzeony. Opatrywano go zewszd, podsyano ludzi, aby zaog ku sobie przecign, lecz Jurga i Andruszka oko mieli na wszystko. Nie way si w tum bezadny rozpocz daremn z rycerstwem walk. Sdzono, e w kocu godem i niedostatkiem ich zmog. Tak upyno kilka miesicy w yciu nieustannej trwogi. Kiedy niekiedy mielszy kto w kilkadziesit koni wypada w lasy za zwierzyn, w pola, z ktrych zabierano wyrwane naprdce zboa. Cho gb do karmienia byo wiele, starczyo jednak od godu. Czasem przycigay gromady i szy niemal pod sam grd, przypatrujc mu si; odpdzano je strzaami i nie wayy si kusi o zdobycie. Wieci za z Poznania, od Krakowa nie mieli Jaksowie, bo tam Czesi pustoszyli ogniem i mieczem i ludno wypdzali nawet tysicami, przesadzajc na swoj ziemi. Nie byo pana, nie byo Boga, nie byo ycia, pustynia jedna i zgliszcza, a wrd nich wasajce si tumy upojone. akomstwo na zdobycz, ktrej si u Jaksw spodziewano, wreszcie rozproszonych napastnikw w jedn zbio gromad. Kilka tysicy czerni, najrozmaiciej zbrojnej, bez wodzw prawie, bez adu, strasznej liczb tylko, wylao si jednego wieczora jesieni pod grd Jaksw i ca dolin, wrd ktrej lea, obozowiskiem zajo. Niewiasty, patrzc z wietrznikw domostw, pakay, liczc i nie mogc przeliczy tych tumw, ktrych wrzaski mier si zapowiada zdaway. Niektrzy, bliej podbiegajc, usiowali przerazi grobami i

ajaniem. Nie strwoyli si Jurga i Andruszka, a ludowi swojemu za okopami siedzie cicho nakazawszy, czekali. Nazajutrz o wicie rzucia si tuszcza chmur wielk na ostrokoy, usiujc je podpali lub wywrci, ale taka chmura strza i oszczepw posypaa si, gdy si zbliyli, tyle trupw pado, e napastnicy cofn si musieli. Wic lee postanowili obozem i wytrwawszy dni kilka, gdy ywnoci zasposobionej brakn zaczo, po naradzie w poowie si rozeszli, zostawujc cz tylko, aby grdka pilnowaa. Teje nocy na picych wyskoczywszy Jurga z Andruszk niespodzianie, okrutn w nich rze sprawili, a gdy si gromady chwyciy do obrony, mieli czas na grd si schroni. Zwikszyo to zajado daremn. Ze dniem rzucili si oblegajcy na wa znowu i walka u ostrokow zawrzaa wcieka. Lano ukrop, walono kamienie i kody, trupem usano dokoa okopy, a z poudnia cofnli si napastnicy i pooyli w dolinie spoczywa. Nie dali im Jaksowie nawet ran obwiza, znowu z grdka czynic w biay dzie wycieczk. Cho liczb znacznie mniejsz, lecz ludzi mieli do boju nawykych, dobrze zbrojnych, z ktrych kady szed na dziesiciu, ufajc elazu, jakim by odziany. Spdzono precz tumy owe w lasy i sycha o nich ani nazajutrz, ni dni nastpnych nie byo. Nie ufali jednak temu obleni, pewni bdc, e z nowymi siami powrc. Zyrun, dowdca tych gromad, opodal je na nowo cignwszy w lasach, po cichu z nimi przypez noc pod grodek, pewien bdc, e go bezbronnym zastanie. Tu ich czekano w cichoci i gdy si do ostrokow skradali, i pezn poczli jak mrowie, wnet sypny si kamienie, rzucono kody, tak e znowu odbiec byo trzeba. Bronili si szczliwie bracia nie tygodni, ale miesicy kilka, jakiego koca, jakiego miosierdzia oczekujc boego. Gdy si to zbyt ju dugo przecigno, a gucha zawsze otaczaa ich cisza, radzili w kocu, by ony i dzieci na wozy zabrawszy, dostatek i mienie, opasa dokoa swoim ludem i tak z zamku wycign, obronn rk przerzynajc si za Wis, gdzie spokj mia panowa. Ju niemal postanowionym to byo i dnia tylko wyczekiwano pogodnego, a Andruszka i Jurga, srodze bolejc nad swoj ojcowizn, jeszcze si ocigali, gdy nadbieg may oddzia synw wadykw i upanw, ktry im zwiastowa, e Kazimierz z posikami cesarskimi szed znowu ad i pokj w Polsce przywraca. Na to wic zeszo to potne Chrobrego pastwo, e Niemcy zbawcami jego by mieli, e w nim na nowo wiar szczepi, prawo stanowi, kocioy stawia i uszczuplone granice umacnia byo potrzeba. Skarby wszystkie do Czech uprowadzono niezbonym upem, inne Ryksa, uchodzc, powioza z sob, rozerwali je swoi i cudzy, nie pozostao nic nad pami wielkiego krla, ktry si w potomku nie odrodzi. Jaksowie byli pierwszymi, co stanli przy wnuku jego, pomagajc do odbudowania w gruzy rozsypanego krlestwa. Sta zupiony i zburzony Pozna, pustk i popieliskiem leao Gniezno, w Gdeczu ywy mieszkaniec nie zosta, w ykach ich do Czech

uprowadzono. Andruszka i Jurga musieli o domowych sprawach zapomnie, aby modemu krlowi suy, ktremu sug brako, gdy wszystko z nowa poczyna musia. Oba te doszli do dostojestw znacznych, do majtnoci wielkich i rd ich pniej si rozmg, a rozmnoy na liczne gazie. Majtnoci ich we wszystkich prawie ziemiach Rzeczypospolitej i potomstwo, ktre od woci rne nazwiska poprzybierao, znale mona w wiekach pniejszych. Wszyscy byli niemal ludzie rycerscy lub w Kociele wysokie piastujcy dostojestwa, mao ktry spokojnie na zagonie usiedzia i koo roli si zabawia. W radzie i w polu miejsce ich byo, a wszyscy si znaczyli, jak przodkowie ich, krwi gorc i umysem ywym, dwojgiem przymiotw, ktre sprawiaj, e z nimi acno nieszczliwi na gow padaj, a szczliwi wysoko id do gry. Urs te rd, a pki rzeczy ziemskich kolej na nie przysza, by z innymi razem na stron ustpi. KONIEC

Jan Matejko Koronacja Bolesawa Chrobrego.

You might also like