U nas, w Auschwitzu
()
About this ebook
Read more from Tadeusz Borowski
Pożegnanie z Marią Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBitwa pod Grunwaldem Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPewien żołnierz. Opowieści szkolne Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKamienny świat Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsProszę Państwa do gazu Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDzień na Harmenzach Rating: 0 out of 5 stars0 ratings
Related to U nas, w Auschwitzu
Related ebooks
Bóg wie kto Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMaks na tropie tajemniczego Patryka O'Hary Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsFatalna trzynastka: Powieść harcerska Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsHistoria żółtej ciżemki Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsW szponach Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNa marne Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDoktor Przybram Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPałac połamanych lalek Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBoże Narodzenie Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWspomnienia niebieskiego mundurka Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsTrzaska i Zbroja Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsTrzeci brzeg Styksu Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKichuś majstra Lepigliny Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsTragedie. Wyzwolenie. Lepsze Życie Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKiwony Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKubuś Fatalista i jego Pan Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMistrzostwo świata Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPróchno Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKołomyjka Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsLegiony Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsTańcząc nad przepaścią Moja walka z rakiem (polskie znaki) Rating: 5 out of 5 stars5/5Wspomnienia niebieskiego mundurka Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNowele opowiadania fragmenty. Tom 3 Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPłomienie Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNiedobitowski z granicznego bastionu Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPromethidion Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPrzemiany Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMagia Sacro Arsenale Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDziałka i ja Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPoezje: Wybór Rating: 0 out of 5 stars0 ratings
Related categories
Reviews for U nas, w Auschwitzu
0 ratings0 reviews
Book preview
U nas, w Auschwitzu - Tadeusz Borowski
U nas, w Auschwitzu
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 1947, 2022 SAGA Egmont
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728300688
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
Język, postacie i poglądy zawarte w tej publikacji nie odzwierciedlają poglądów ani opinii wydawcy. Utwór ma charakter publikacji historycznej, ukazującej postawy i tendencje charakterystyczne dla czasów z których pochodzi.
www.sagaegmont.com
Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.
I
...a więc jestem już na kursach sanitarnych. Wybrano nas kilkunastu z całego Birkenau i będą uczyć prawie na doktorów. Mamy wiedzieć, ile kości ma człowiek, jak krąży krew, co to jest otrzewna, jak się zwalcza gronkowce, a jak paciorkowce, jak się sterylnie przeprowadza operację ślepej kiszki i po co jest odma.
Mamy posłannictwo bardzo wzniosłe: będziemy leczyć kolegów, których „zły los" gnębi chorobą, apatią lub zniechęceniem do życia. Mamy – właśnie my, kilkunastu ludzi na dwadzieścia tysięcy mężczyzn w Birkenau, zmniejszyć śmiertelność w obozie i podnieść ducha więźniów. Tak mówił na wyjezdnym lagerarzt, spytał się jeszcze każdego z nas o wiek i zawód, a gdy odpowiedziałem mu:
– Student.
Podniósł ze zdziwieniem brwi:
– Cóż pan studiował?
– Historię literatury – odrzekłem skromnie.
Kiwnął ze zniechęceniem głową, wsiadł do samochodu i odjechał. Później szliśmy bardzo piękną drogą do Oświęcimia, widzieliśmy kupę krajobrazu, potem ktoś nas przydzielał gdzieś, na jakiś szpitalny blok jako gości – flegerów, ale nie bardzo się tym interesowałem, bo poszedłem ze Staszkiem (wiesz, tym, co mi dał brązowe spodnie) na obóz, ja – szukać kogoś, kto by Ci ten list zaniósł, a Staszek pod kuchnię i magazyn, żeby zorganizować na kolację białego chleba, kostkę margaryny i choć z jedną kiełbasę, bo jest nas pięciu.
Oczywiście nikogo nie znalazłem, bo jestem milionowiec, a tu same stare numery*_ i na mnie patrzą bardzo z góry. Ale Staszek obiecał przez swoje koneksje list przesłać, tylko żeby nie był długi, „bo to musi być nudne tak do dziewczyny co dzień pisać".
Więc jak się nauczę, ile kości ma człowiek i co to jest otrzewna, to może poradzę coś na Twoją piodermię i na gorączkę sąsiadki z Twego łóżka. Obawiam się tylko, że nawet wiedząc, jak się leczy ulcus duodeni, nie potrafię Ci ukraść głupiej maści Wilkinsona na świerzb, bo aktualnie nie ma jej w całym Birkenau. U nas polewało się chorych herbatą z mięty, odmawiając przy tym pewne nader skuteczne zaklęcia, niestety, nie do powtórzenia.
A co do ograniczenia śmierci: chorował na moim bloku prominent*-,miał się źle, gorączkował, mówił coraz częściej o śmierci. Pewnego razu zawołał mnie do siebie. Usiadłem na brzeżku łóżka.
– Byłem przecie znany na lagrze, nie? – zapytał niespokojnie, patrząc mi w oczy.
– Któż by ciebie nie znał... i nie zapamiętał – odpowiedziałem niewinnie.
– Patrzaj – rzekł, wskazując ręką na zaczerwienione ogniem szyby.
Paliło się tam, za lasem.
– Wiesz, chciałbym, żeby mnie położyli osobno. Żeby nie razem. Nie na kupie. Rozumiesz?
– Nie miej strachu – rzekłem mu serdecznie. – Już ja ci nawet prześcieradło dam. A z trupiarzami też pogadam.
Uścisnął mi rękę w milczeniu. Ale na nic