You are on page 1of 497

E. L.

James

Nowe oblicze Greya

Tytu oryginau: FIFTY SHADES FREED

Para mi Mama con todo mi amory gratitud I dla mojego ukochanego Ojca Tatusiu, brak mi Ciebie kadego dnia

PODZIKOWANIA Dzikuj Niallowi, mojej opoce. Kathleen za to, e pozwala testowa na sobie moje pomysy, jest przyjacik, powiernic i specem od spraw technicznych. Bee za niewyczerpane wsparcie moralne. Taylorowi (take specowi od spraw technicznych), Suzi, Pam i Norze za pokazanie, co to znaczy dobrze si bawi. A za rady i takt bardzo bym chciaa podzikowa: Doktor Rainie Sluder za pomoc we wszystkich kwestiach medycznych; Anne Forlines za porady finansowe; Elizabeth de Vos za yczliwe uwagi dotyczce amerykaskiego systemu adopcyjnego. Dzikuj Maddie Blandino za przepikne, inspirujce obrazy. A Pam i Gillian za kaw w sobotni poranek i pomoc w powrocie do rzeczywistoci. Dzikuj take moim redaktorkom, Andrei, Shay oraz zawsze uroczej i tylko czasami wpienionej Janine, ktra moje bicie piany toleruje z cierpliwoci, hartem ducha i ogromnym poczuciem humoru. Dzikuj Amandzie i caej ekipie z The Writers Coffee Shop Publishing House, a take wszystkim z Vintage.

PROLOG Mamusiu! Mamusiu! Mamusia pi na pododze. Ju dugo tak pi. Szczotkuj jej wosy, bo to lubi. Nie budzi si. Szarpi j. Mamusiu! Boli mnie brzuszek. Jestem godny. Jego tu nie ma. Chce mi si pi. W kuchni podsuwam krzeso do zlewu i odkrcam kran. Woda opryskuje mi niebieski sweter. Mamusia dalej pi. Mamusiu, obud si! Ley i si nie rusza. Jest zimna. Id po swj kocyk, przykrywam mamusi i kad si obok niej na lepkim, zielonym dywanie. Mamusia nadal pi. Mam dwa mae samochodziki. Jed nimi po pododze obok mamusi. Chyba jest chora. Szukam czego do jedzenia. W zamraalniku jest groszek. Zimny. Jem go powoli. A potem boli mnie brzuszek. Zasypiam obok mamusi. Groszku ju nie ma. W zamraalniku jest co jeszcze. Dziwnie pachnie. Li i jzyk przywiera mi do tego czego. Jem powoli. Fuj, niedobre. Popijam wod. Bawi si samochodzikami i pi obok mamusi. Jest taka zimna i nie chce si obudzi. Drzwi otwieraj si z hukiem. Przykrywam mamusi kocykiem. On tu jest. Kurwa? Co tu si, do kurwy ndzy, wyrabia? Co za porbana dziwka. Cholera. Kurwa. Spierdalaj, gwniarzu. Kopie mnie, a ja uderzam gow o podog. Boli mnie gowa. On dzwoni do kogo, a potem wychodzi. Zamyka za sob drzwi. Kad si obok mamusi. Boli mnie gowa. Jest tu pani policjantka. Nie. Nie. Nie. Nie dotykajcie mnie. Nie dotykajcie mnie. Nie dotykajcie mnie. Zostaj z mamusi. Nie. Zostawcie mnie. Pani policjantka trzyma w rkach mj kocyk i podnosi mnie z ziemi. Krzycz. Mamusiu! Mamusiu! Chc do mamusi. Sowa znikny. Nie potrafi ich wypowiada. Mamusia mnie nie syszy. Nie mam adnych sw. Christianie! Christianie! Jej gos wyrywa go z otchani koszmarnego snu, z otchani rozpaczy. Jestem przy tobie. Jestem. Budzi si i widzi, e ona pochyla si nad nim, trzymajc go za ramiona, potrzsajc nim. Twarz ma naznaczon udrk, w niebieskich oczach byszcz zy. Ana. Jego gos to pozbawiony tchu szept. W ustach czuje smak strachu. Jeste. Oczywicie, e tak. Miaem zy sen... Wiem. Jestem przy tobie, jestem. Ana. Bez tchu wypowiada jej imi, ktre jest talizmanem chronicym przed mroczn, dawic panik przetaczajc si przez jego ciao. , jestem przy tobie. Oplata go ca sob, a jej ciepo wlizguje si do jego ciaa, przeganiajc cienie, odsuwajc strach. Ona jest socem, jest wiatem... i naley do niego. Prosz, nie kmy si. Gos ma schrypnity, gdy obejmuje j mocno. Dobrze.

Przysigi. adnego posuszestwa. Dam rad. Znajdziemy rozwizanie. Sowa wypywaj z jego ust, gnane emocjami, konsternacj i niepokojem. Tak. Znajdziemy. Oczywicie, e znajdziemy szepcze i swoimi ustami zamyka jego, uciszajc go, sprowadzajc do teraniejszoci. ===aVxlVW1c

ROZDZIA PIERWSZY Przez szpary w parasolu z trawy morskiej zerkam na letnie rdziemnomorskie bkitne niebo i wzdycham zadowolona. Na ssiednim leaku ley Christian. Mj m mj podniecajcy, pikny m odziany wycznie w obcite dinsy czyta ksik wieszczc upadek bankowego systemu Zachodu. Musi by niesamowicie wcigajca. Jeszcze nigdy nie widziaam go w takim bezruchu. Na pierwszy rzut oka przypomina bardziej studenta ni prezesa jednej z najwikszych prywatnych spek w Stanach Zjednoczonych. Nasz miesic miodowy powoli dobiega koca, a my oddajemy si bogiemu lenistwu na play hotelu Beach Plaza Monte Carlo w Monako. Nie zatrzymalimy si w nim jednak. Otwieram oczy i zerkam na zacumowan w porcie Fair Lady. Nocujemy, rzecz jasna, na pokadzie luksusowego jachtu. Zbudowana w 1928 roku, koysze si majestatycznie na wodzie, krlowa wszystkich jachtw w porcie. Wyglda troch jak nakrcana zabawka. Christian jest ni zachwycony; podejrzewam, e kusi go, aby j kupi. Ach, ci chopcy ze swoimi zabawkami. Opieram si wygodnie, sucham na nowym iPodzie playlisty Christiana Greya i drzemi, delektujc si popoudniowym socem. Cofam si mylami do jego owiadczyn. Och, tych wymarzonych owiadczyn w hangarze... Niemal czuj zapach polnych kwiatw...

Moemy si pobra jutro? mruczy mi Christian do ucha. Le z gow na jego piersi w tym ukwieconym alkierzu, w ktry zamieni hangar, zaspokojona po naszym penym aru seksie. Hmm. To znaczy tak? W jego gosie sysz pene nadziei zaskoczenie. Hmm. Nie?

Hmm. Wyczuwam, e si umiecha. Panno Steele, ma pani problem z jednoznacznym wysawianiem si? Umiecham si szeroko. Hmm. mieje si i przytula mnie mocno, caujc w czubek gowy. Wobec tego jutro w Vegas. Sennie unosz gow. Myl, e moi rodzice nie byliby tym zbytnio uradowani. Przesuwa opuszkami palcw po moich nagich plecach, pieszczc mnie delikatnie. Na co masz ochot, Anastasio? Vegas? Wielkie wesele ze wszystkimi bajerami? Powiedz mi. Nie wielkie... Tylko rodzina i przyjaciele. Wpatruj si w niego, poruszona niemym baganiem w poncych szarych oczach. A czego on pragnie? W porzdku. Kiwa gow. Gdzie? Wzruszam ramionami. Moglibymy zorganizowa to tutaj? pyta z wahaniem. W domu twoich rodzicw? Nie mieliby nic przeciwko? Prycha. Moja matka byaby w sidmym niebie. W takim razie dobrze, tutaj. Jestem pewna, e moim rodzicom ta opcja bardziej by si spodobaa. Christian gadzi moje wosy. A mnie szczcie wprost rozsadza. A wic ustalilimy gdzie, zostao nam kiedy. Powiniene zapyta o to swoj matk. Hmm. Umiecha si. Mog jej da maksymalnie miesic. Zbyt mocno ci pragn, aby duej czeka. Christianie, przecie mnie masz. Ju od jakiego czasu. Ale dobrze, niech ci bdzie miesic. Skadam na jego torsie delikatny, niewinny pocaunek i umiecham si promiennie.

Usmaysz si na skwark Christian szepcze mi do ucha, wybudzajc mnie z drzemki.

Nie lubisz skwarek? Umiecham si do niego sodko. Soce zdyo zmieni pooenie i parasol nie zapewnia mi ju ochrony przed jego promieniami. Christian jednym pynnym ruchem przesuwa mj leak w cie. Prosz zej z tego rdziemnomorskiego soca, pani Grey. Dzikuj za paski altruizm, panie Grey. Caa przyjemno po mojej stronie, pani Grey, i to nie altruizm przeze mnie przemawia. Jeli si spieczesz, nie bd mg ci dotyka. Unosi brew, a oczy byszcz mu wesoo. Ale podejrzewam, e o tym wiesz i podmiewasz si ze mnie. Czy omieliabym si zrobi co takiego? Udaj niewinno. Owszem. I czsto to robisz. To jedna z wielu rzeczy, ktre w tobie kocham. Nachyla si i cauje mnie w usta, artobliwie przygryzajc mi doln warg. Miaam nadziej, e nasmarujesz mnie jeszcze raz kremem z filtrem. Wydymam usta. Pani Grey, to brudna robota... ale nie potrafi odrzuci takiej propozycji. Siadaj. Gos ma schrypnity. Robi, co mi kae, a on powoli i skrupulatnie rozsmarowuje krem na moim ciele. Jeste naprawd liczna. Szczciarz ze mnie mruczy, gdy opuszki jego palcw muskaj mi piersi. To prawda, panie Grey. Rzucam mu spod rzs spojrzenie pene faszywej skromnoci. Skromno to pani drugie imi, pani Grey stwierdza Christian. Odwr si. Kolej na plecy. Z umiechem przekrcam si na brzuch, a on rozwizuje sznureczki gry od koszmarnie drogiego bikini. Jak by si czu, gdybym opalaa si topless, jak reszta kobiet na tej play? pytam. Nie bybym zadowolony odpowiada bez chwili wahania. Nie podoba mi si te, e teraz masz na sobie tak niewiele. Nachyla si i szepcze mi do ucha: Nie ku losu. To wyzwanie, panie Grey? Nie. To stwierdzenie faktu, pani Grey. Wzdycham i krc gow. Och, Christianie... mj zaborczy, zazdrosny, lubicy wszystko kontrolowa Christianie. Na zakoczenie klepie mnie w pup. Prosz bardzo, kobieto. Odzywa si jego nieodczny, jak zawsze aktywny BlackBerry. Marszcz brwi. Tylko dla moich oczu, pani Grey. Unosi brew w artobliwym ostrzeeniu, daje mi jeszcze jednego klapsa, po czym wraca na swj leak, aby odebra telefon.

Moja

wewntrzna

bogini

zaczyna

mrucze.

Moe

dzisiejszego

wieczoru

przygotowaybymy jaki pokaz tylko dla jego oczu. Umiecham si na t myl i wracam do oddawania si popoudniowej sjecie. Mamselle? Un Perrier pour moi, un coca-cola light pour ma femme, sil vous plait. Et quelque chose a manger... laissez-moi voir la carte. Hmm... Budzi mnie pynna francuszczyzna Christiana. Mrugam powiekami i dostrzegam, e z tac w rku oddala si od nas moda kobieta w uniformie. Jasne wosy ma zwizane w kucyk, ktry koysze si prowokacyjnie. Chce ci si pi? pyta mnie Christian. Tak odpowiadam zaspanym gosem. Mgbym ci si przyglda przez cay dzie. Zmczona? Oblewam si rumiecem. W nocy nie dane mi byo pospa zbyt wiele. Mnie take. Umiecha si szeroko, odkada BlackBerry i wstaje. Spodenki lekko mu si zsuny, odsaniajc gumk kpielwek. Christian zdejmuje krtkie dinsy, przyprawiajc mnie o zawrt gowy. Chod ze mn popywa. Wyciga rk, a ja wpatruj si w niego otumaniona. Popywamy? pyta, przechylajc gow na bok. W jego oczach tacz iskierki rozbawienia. Kiedy nie odpowiadam, krci powoli gow. Widz, e trzeba ci dobudzi. Jeden sus i jest ju przy moim leaku, po czym bierze mnie na rce. Piszcz, bardziej zaskoczona ni przestraszona. Christian! Pu mnie! Dopiero w wodzie, maa chichocze. Niesie mnie w stron morza i wchodzi do wody, podczas gdy kilkoro plaowiczw przyglda si ze skonsternowan obojtnoci. Wiem ju, e to reakcja typowa dla Francuzw. Obejmuj Christiana za szyj. Nie zrobisz tego mwi bez tchu, prbujc zdusi chichot. Umiecha si szeroko. Och, Ana, maleka, czy nasza krtka znajomo niczego ci nie nauczya? Cauje mnie, a ja wykorzystuj okazj, wsuwajc palce w jego wosy i caujc mocno, gdy tymczasem on atakuje me usta jzykiem. Wciga gono powietrze i odsuwa si. Oczy ma pociemniae, lecz czujne. Ju ja znam te twoje gierki szepcze i powoli zanurza si razem

ze mn w chodnej, przejrzystej wodzie, po raz kolejny odnajdujc ustami moje wargi. Oplatam go nogami, zupenie nie zwaajc na chd Morza rdziemnego. Mylaam, e chcesz popywa mrucz mu do ust. Dziaasz na mnie mocno rozpraszajco. Christian przesuwa zbami po mojej dolnej wardze. Ale nie jestem pewny, czy chc, aby porzdni obywatele Monako zobaczyli moj on ogarnit podaniem. Przesuwam zbami po jego brodzie, czujc pod jzykiem askoczcy zarost. Mam gdzie porzdnych obywateli Monako. Ana jczy Christian. Owija sobie wok nadgarstka mj kucyk i lekko pociga, dziki czemu ma dostp do mojej szyi. Obsypuje j pocaunkami. Mam ci posi w wodzie? pyta bez tchu. Tak odszeptuj. Odsuwa si ode mnie i obrzuca spojrzeniem, w ktrym obecne jest ciepo, pragnienie i rozbawienie. Pani Grey, jest pani nienasycona i strasznie bezwstydna. Czybym stworzy potwora? Na swoje podobiestwo. No wic jak bdzie? Posid ci, w jaki tylko sobie yczysz sposb, doskonale o tym wiesz. Ale nie teraz. Nie na oczach widowni. Pokazuje gow na brzeg. Co takiego? Rzeczywicie wielu plaowiczw zrzucio mask obojtnoci i obserwuje nas z zainteresowaniem. Nagle Christian apie mnie w talii, podrzuca do gry i puszcza, a ja caa zanurzam si w wodzie. Wyskakuj na powierzchni, kaszlc, prychajc i chichoczc. Christianie! besztam go, udajc oburzenie. Mylaam, e bdziemy si kocha w morzu... i zaliczymy kolejny pierwszy raz. Przygryza doln warg, aby ukry rozbawienie. Pryskam na niego wod, a on mi si odwzajemnia. Mamy dla siebie ca noc mwi, miejc si jak gupi do sera. Na razie, maa. Daje nura pod wod i wyania si metr ode mnie, po czym perfekcyjnym kraulem odpywa. Och! artobliwy, dranicy si ze mn Szary! Przygldam mu si, doni osaniajc oczy przed socem. Co mog zrobi, aby go do siebie zwabi? Pync do brzegu, rozwaam moliwoci. Przy naszych leakach zdyo pojawi si nasze zamwienie, wic szybko wypijam kilka ykw dietetycznej coli. Christian stanowi w tej chwili niewielki punkt w oddali.

Hmm... Kad si na brzuchu, rozwizuj sznureczki stanika i rzucam go niedbale na leak Christiana. Prosz bardzo... popatrz sobie, jak bardzo potrafi by bezwstydna, panie Grey. Musi pan to przekn. Zamykam oczy, a soce ogrzewa mi skr... ogrzewa mnie ca. Moje myli biegn do dnia naszego lubu.

Moe pan pocaowa pann mod oznajmia pastor Walsh. Umiecham si promiennie do ma. Nareszcie jeste moja szepcze, po czym bierze mnie w ramiona i skada na ustach niewinny pocaunek. Jestem matk. Jestem teraz pani Grey. Ze szczcia krci mi si w gowie. licznie wygldasz, Ano szepcze z umiechem, a w jego oczach lni mio... i co bardziej mrocznego, co gorcego. Tylko mnie wolno zdj z ciebie t sukni, jasne? Jego umiech i opuszki palcw, ktrymi przesuwa po moim policzku, rozgrzewaj mnie do czerwonoci. Cholera... Jak mu si to udaje, nawet tutaj, w obecnoci tych wszystkich ludzi? Bez sowa kiwam gow. Jezu, mam nadziej, e nikt nas nie syszy. Na szczcie pastor Walsh dyskretnie si cofn. Zerkam na wystrojonych goci. Mama, Ray, Bob i Greyowie bij brawo nawet Kate, moja druhna. Wyglda oszaamiajco w jasnorowej kreacji, stojc obok druby Christiana, jego brata Elliota. Kto by pomyla, e nawet Elliot potrafi si tak odstawi? Wszyscy umiechaj si promiennie z wyjtkiem Grace, ktra wdzicznie szlocha w nieskazitelnie bia chusteczk. Gotowa na imprez, pani Grey? pyta cicho Christian, posyajc mi ten swj niemiay umiech. Caa si rozpywam. Wyglda bosko w prostym czarnym smokingu ze srebrn kamizelk i krawatem. Jest taki... szykowny. Gotowa jak nigdy dotd. A pniej, kiedy przyjcie weselne si rozkrca... Carrick i Grace przeszli samych siebie. Ponownie rozstawili w ogrodzie namiot, ktry przystrojono przepiknie w odcieniach bladego ru, srebra i koci soniowej. Poy uniesiono, abymy mieli widok na zatok. Pogoda nam sprzyja i woda skrzy si w popoudniowym socu. Z jednej strony namiotu znajduje si parkiet do taca, z drugiej zasobny szwedzki st. Ray i moja matka tacz razem, miejc si wesoo. Ich widok sprawia mi rado zaprawion kropl goryczy. Mam nadziej, e zwizek mj i Christiana przetrwa duej ni

ich. Nie wiem, co bym zrobia, gdyby mnie zostawi. Co nagle, to po diable. Drczy mnie to powiedzenie. Obok mnie stoi Kate. Tak licznie wyglda w dugiej sukni z jedwabiu. Zerka na mnie i marszczy brwi. Hej, to ma by najszczliwszy dzie twego ycia beszta mnie. I jest szepcz. Och, Ano, co si dzieje? Chodzi ci o mam i Raya? Kiwam ze smutkiem gow. S szczliwi. Bardziej szczliwi osobno. Naszy ci wtpliwoci? pyta niespokojnie. Nie, w adnym razie. Po prostu... tak bardzo go kocham. Urywam, nie potrafic, a moe nie chcc ubra w sowa swoich obaw. Ana, na pierwszy rzut oka wida, e za tob szaleje. Pocztek waszej znajomoci by niekonwencjonalny, zgoda, ale przez ostatni miesic miaam okazj popatrze, jak bardzo jeste szczliwa. Ujmuje moje donie i ciska je mocno. Zreszt klamka i tak ju zapada dodaje, umiechajc si szeroko. Chichocz. Kto jak kto, ale Kate rzeczywicie potrafi wszystko trafnie podsumowa. Funduje mi teraz Specjalne Przytulenie Katherine Kavanagh. Ana, wszystko bdzie dobrze. A jeli z gowy spadnie ci cho jeden wos, twj m odpowie za to przede mn. Puszcza mnie i obdarza umiechem kogo, kto stoi za mn. Cze, maleka. Christian obejmuje mnie ramieniem i cauje w skro. Kate dodaje. Cho mino sze tygodni, moj przyjacik traktuje do chodno. Witaj ponownie, Christianie. Uciekam, aby poszuka twojego druby, ktry przypadkiem jest moj osob towarzyszc. Umiecha si do nas, po czym oddala w stron Elliota, pijcego w towarzystwie jej brata Ethana i naszego przyjaciela Jos. Pora si zbiera mruczy Christian. Ju? To pierwsze przyjcie, na ktrym mi nie przeszkadza, e znajduj si w centrum uwagi. Odwracam si do niego. Zasugujesz na to. Przepiknie wygldasz, Anastasio. Ty take. Umiecha si. Do twarzy ci w tej licznej sukni.

Naprawd? Umiecham si niemiao i pocigam za koronkowe wykoczenie prostej, dopasowanej sukni lubnej, zaprojektowanej dla mnie przez matk Kate. Niesamowicie podoba mi si sposb, w jaki koronka opada z ramion; to takie skromne, a jednoczenie kuszce. Tak mam przynajmniej nadziej. Christian cauje mnie w usta. Chodmy. Nie chc si ju tob dzieli z tymi wszystkimi ludmi. Moemy opuci swoje wasne wesele? Skarbie, to nasze przyjcie i wolno nam robi, co tylko chcemy. Pokroilimy tort. A teraz mam ochot porwa ci std i mie ca dla siebie. Chichocz. Bdzie mnie pan mia do koca ycia, panie Grey. Bardzo mnie to cieszy, pani Grey. Ach, tu jestecie! Gruchajce gobki. Jcz w duchu... Znalaza nas matka Grace. Christian, kochany, jeszcze jeden taniec z babci? Christian sznuruje usta. Oczywicie, babciu. A ty, liczna Anastasio, zrb przyjemno staruszkowi i zatacz z Theo. Z Theo, pani Trevelyan? Z dziadkiem Trevelyanem. Myl te, e moesz nazywa mnie babci. I co wam powiem, musicie si na powanie zaj kwesti moich prawnukw. Nie bd y wiecznie. Umiecha si do nas kokieteryjnie. Christian patrzy na ni przeraony. Chodmy, babciu mwi, pospiesznie ujmujc jej do i prowadzc w stron parkietu. Odwraca si do mnie, przewracajc oczami. Na razie, maa. Gdy id w stron dziadka Trevelyana, zaczepia mnie Jos. Nie bd ci prosi o kolejny taniec. Chyba ju wystarczajco ci monopolizowaem na parkiecie... Ciesz si, widzc ci szczliw, Ana, ale mwiem powanie. Moesz na mnie liczy... gdyby tylko mnie potrzebowaa. Dzikuj ci. Dobry z ciebie przyjaciel. Mwi powanie. W jego ciemnych oczach wida szczero. Wiem. Dzikuj, Jos. A teraz przepraszam ci, ale jestem umwiona ze starszym panem. Marszczy z konsternacj brwi.

Dziadkiem Christiana wyjaniam. Umiecha si szeroko. Powodzenia, Annie. Powodzenia ze wszystkim. Dziki. Po tacu z jak zawsze szarmanckim dziadkiem Christiana staj przy wyjciu i patrz, jak soce zachodzi powoli nad Seattle, zalewajc zatok odcieniami oranu i akwamaryny. Chodmy odzywa si zniecierpliwiony Christian. Musz si przebra. Chwytam go za rk, by pocign na gr za sob. Marszczy brwi, nie rozumiejc, o co mi chodzi. Sdziam, e to ty chcesz zdj ze mnie t sukni wyjaniam. Oczy mu rozbyskuj. Zgadza si. Obdarza mnie lubienym umiechem. Ale nie bd rozbiera ci tutaj. Nie wyszlibymy stamtd... no wiesz... Macha rk, nie koczc zdania, ale dla mnie jest jasne, co ma na myli. Oblewam si rumiecem i puszczam jego do. I nie rozpuszczaj wosw mruczy. Ale... adnego ale, Anastasio. Piknie wygldasz. I to ja chc ci rozebra. Och. Marszcz brwi. Spakuj swoje rzeczy na podr. Przydadz ci si. Du walizk ma Taylor. Dobrze. Co on zaplanowa? Nie powiedzia mi, dokd si wybieramy. Prawd mwic, chyba nikt tego nie wie. Ani Mia, ani Kate nie zdoay podstpem wycign z niego tej informacji. Odwracam si w stron Kate i mojej mamy, stojcych niedaleko. Nie przebieram si. Co takiego? pyta mama. Christian nie chce. Wzruszam ramionami, jakby to wszystko wyjaniao. Nie przysigaa posuszestwa przypomina mi taktownie. Kate prycha. Piorunuj j wzrokiem. Ani ona, ani moja matka nie maj pojcia o batalii, ktr musiaam o to stoczy z Christianem. Jezu, ale ten mj Szary potrafi si dsa... i mie nocne koszmary. To wspomnienie mnie otrzewia. Wiem, mamo, ale podoba mu si ta suknia, a ja chc mu sprawi przyjemno. Jej mina agodnieje. Kate przewraca oczami i odsuwa si taktownie, zostawiajc nas same.

Tak licznie wygldasz, kochanie. Carla delikatnie pociga za wiszce luno pasmo moich wosw i gaszcze mnie po brodzie. Jestem z ciebie taka dumna. Dasz Christianowi naprawd wiele szczcia. Bierze mnie w objcia. Och, mamo! Nie mog uwierzy, jak dorole dzisiaj wygldasz. Rozpoczynasz nowe ycie... Pamitaj jedynie, e mczyni s z innej planety, a wszystko bdzie dobrze. Chichocz. Christian jest nie tylko z innej planety, ale wrcz z innego wszechwiata. Dziki, mamo. Podchodzi Ray, umiechajc si do nas czule. liczn dziewczynk wydaa na wiat, Carlo mwi, a w jego oczach byszczy duma. Wyglda niezwykle wytwornie w czarnym smokingu i bladorowej kamizelce. Pod powiekami czuj zy. O nie... do tej pory udao mi si nie rozpaka. A ty pomoge mi j wychowa, Ray. W gosie Carli pobrzmiewa nostalgia. Cieszc si kad chwil. Cudna z ciebie panna moda, Annie. Ray zakada mi pasmo wosw za ucho. Och, tato... Zduszam szloch, a on niezrcznie bierze mnie w ramiona. on te bdziesz cudn szepcze. Gos ma schrypnity. Kiedy mnie puszcza, przy moim boku stoi ju Christian. Ray ciska mu ciepo do. Opiekuj si moj dziewczynk, Christianie. Taki mam wanie zamiar. Kiwa gow memu ojczymowi i cauje mam. Pozostali gocie weselni utworzyli dugi uk, pod ktrym mamy przej a do frontowego wejcia. Gotowa? pyta Christian. Tak. Bierze mnie za rk i prowadzi pod ich wycignitymi ramionami, gdy tymczasem nasi gocie gono ycz nam szczcia, wykrzykuj sowa gratulacji i obsypuj nas ryem. Na kocu czekaj Grace i Carrick. Po kolei ciskaj nas i cauj. Grace znowu si rozkleja, kiedy egnamy si z nimi pospiesznie. W audi SUV czeka na nas Taylor. Gdy Christian przytrzymuje mi drzwi, odwracam si i rzucam biao-rowy rany bukiet w stron stojcych razem modych kobiet. apie go Mia i triumfalnie nim macha, umiechajc si od ucha do ucha. Gdy wchodz do samochodu, miejc si radonie, Christian schyla si, aby unie skraj mej sukni. Siadam na swoim miejscu, a on egna si z tumem goci. Taylor otwiera mu drzwi.

Moje gratulacje, prosz pana. Dzikuj, Taylor odpowiada Christian, siadajc obok mnie. Gdy samochd rusza, nasi gocie weselni obrzucaj go ryem. Christian ujmuje moj do i cauje. Na razie wszystko dobrze, pani Grey? Na razie wszystko cudownie, panie Grey. Dokd jedziemy? Sea-Tac odpowiada zwile i posya mi sfinksowy umiech. Hmm... co on planuje? Wbrew moim oczekiwaniom Taylor nie podjeda pod hal odlotw, lecz kieruje si prosto na asfalt. I wtedy go widz: odrzutowiec Christiana z wielkim niebieskim napisem na kadubie Grey Enterprises Holdings, Inc.. Tylko mi nie mw, e znowu chcesz naduy wasnoci firmy! Och, tak mam nadziej, Anastasio. Taylor zatrzymuje audi przed prowadzcymi do samolotu schodkami i wyskakuje, aby otworzy Christianowi drzwi. Rozmawiaj o czym przez chwil, po czym Christian otwiera drzwi z mojej strony. Lecz zamiast si odsun i zrobi mi miejsce, pochyla si i bierze mnie na rce. Co ty robisz? piszcz. Przenosz ci przez prg odpowiada. Och. A to przypadkiem nie powinno dzia si w domu? Wnosi mnie bez wysiku po schodach, a za nim wchodzi Taylor z moj ma walizk. Zostawia j na progu samolotu, po czym cofa si do audi. W kabinie zastaj Stephana, pilota Christiana. Ma na sobie mundur. Witam pastwa Grey na pokadzie. Umiecha si. Christian stawia mnie i wymienia ze Stephanem ucisk doni. Obok niego stoi ciemnowosa kobieta. Wyglda na trzydzieci kilka lat i take ma na sobie mundur. Gratuluj pastwu kontynuuje Stephan. Dzikujemy. Anastasio, znasz Stephana. Bdzie dzi naszym kapitanem, a to pierwszy oficer Beighley. Kobieta rumieni si, gdy Christian j przedstawia, i szybko mruga powiekami. Mam ochot przewrci oczami. Jeszcze jedna laska zauroczona moim stanowczo zbyt przystojnym mem. Bardzo mi mio pastwa pozna wyrzuca z siebie Beighley. Umiecham si do niej yczliwie. Bd co bd ten mczyzna naley do mnie.

Gotowi do lotu? pyta ich Christian. Ja tymczasem rozgldam si po kabinie. Wszdzie jasny klon i jasnokremowa skra. licznie tu. Na kocu kabiny stoi jeszcze jedna moda kobieta w mundurze bardzo adna brunetka. Mamy pozwolenie na lot. A do Bostonu mamy dobr pogod. Boston? Turbulencje? Dopiero za Bostonem. Nad Shannon przesuwa si front pogodowy, ktry moe nami troch potrz. Shannon? Irlandia? Rozumiem. C, mam nadziej, e wszystko przepi stwierdza rzeczowo Christian. Przepi? Wobec tego ruszamy, prosz pana mwi Stephan. Pozostawi pastwa pod troskliw opiek Natalii, pastwa stewardesy. Christian zerka w jej stron i marszczy brwi, ale potem odwraca si z umiechem do Stephana. Doskonale mwi. Bierze mnie za rk i prowadzi do jednego z przepastnych skrzanych foteli. Razem jest ich chyba dwanacie. Usid. Zdejmuje marynark i rozpina srebrn kamizelk ozdobion wytaczanym wzorem. Zajmujemy dwa fotele naprzeciwko siebie. Midzy nimi stoi niewielki stolik z byszczcym blatem. Witam pastwa na pokadzie i prosz przyj moje gratulacje. Obok nas stoi Natalia, wrczajc po kieliszku rowego szampana. Dzikujemy mwi Christian, a ona umiecha si do nas grzecznie, po czym wycofuje do czci kuchennej. Za szczliwe maeskie ycie, Anastasio. Stukamy si kieliszkami. Szampan jest przepyszny. Bollinger? pytam. W rzeczy samej. Po raz pierwszy piam go z filianki. Umiecham si szeroko. Doskonale to pamitam. Dzie ukoczenia przez ciebie studiw. Dokd lecimy? Nie jestem ju w stanie tumi ciekawoci. Shannon odpowiada Christian, a jego oczy skrz si podekscytowaniem. Wyglda jak may chopiec. W Irlandii? Lecimy do Irlandii!

Aby zatankowa dodaje, przekomarzajc si ze mn. A potem? pytam niecierpliwie. Jego umiech staje si jeszcze szerszy. Krci gow. Christian! Londyn mwi, przygldajc mi si uwanie, prbujc wybada moj reakcj. Wcigam gono powietrze. O kurcz. Sdziam, e wybierzemy si do Nowego Jorku, Aspen, ewentualnie na Karaiby. Ledwie mog uwierzy w to, co si dzieje. Anglia od zawsze bya moim marzeniem. Caa promieniej ze szczcia. Potem Pary. Co takiego? Potem poudnie Francji. O rany! Wiem, e marzya o Europie mwi mikko. Pragn spenia twoje marzenia, Anastasio. To ty jeste spenieniem moich marze, Christianie. I vice versa, pani Grey szepcze. O rety... Zapnij si. Umiecham si i robi, co mi kae. Gdy samolot kieruje si w stron pasa startowego, sczymy szampana, umiechajc si do siebie idiotycznie. Nie mog w to uwierzy. W wieku dwudziestu dwch lat nareszcie opuszczam Stany Zjednoczone i wybieram si do Europy i to nie byle gdzie, ale do Londynu! Gdy znajdujemy si ju w powietrzu, Natalia donosi nam szampana i przygotowuje weseln uczt. To rzeczywicie prawdziwa uczta: wdzony oso, a jako danie gwne pieczona kuropatwa z saatk z zielonego groszku i ziemniakami dauphinoise. Deser, panie Grey? pyta Natalia. Christian krci gow i przesuwa palcem po dolnej wardze, posyajc mi pytajce spojrzenie. Ma nieodgadniony wyraz twarzy. Nie, dzikuj mwi cicho, nie mogc oderwa od niego wzroku. Na jego ustach pojawia si tajemniczy umiech. Natalia zostawia nas samych. To dobrze mruczy. Na deser zaplanowaem sobie ciebie. Och... tutaj?

Chod mwi, wstajc od stolika i wycigajc do mnie rk. Prowadzi mnie na sam koniec kabiny. Tu jest azienka. Pokazuje na mae drzwi, po czym przechodzimy wskim korytarzem do koca. Jezu... sypialnia. Pomieszczenie jest cae w kremach i klonie, a na ku le zote i beowe poduszki. Wyglda na bardzo wygodne. Christian odwraca si i bierze mnie w ramiona. Pomylaem, e noc polubn spdzimy na wysokoci dziesiciu kilometrw. Nie robiem tego nigdy dotd. Kolejny pierwszy raz. Wpatruj si w niego, a serce wali mi jak motem... Klub Mile High. Syszaam o nim. Ale najpierw musz z ciebie zdj t bajeczn sukni. W jego oczach ponie mio i co bardziej mrocznego, co, co kocham... co, co przywouje moj wewntrzn bogini. Ten mczyzna zapiera mi dech w piersiach. Odwr si. Gos ma niski, apodyktyczny i seksowny jak diabli. Jak on to robi, e w te dwa krtkie sowa potrafi wla tyle obietnicy? Ochoczo speniam jego polecenie, a jego donie biegn ku moim wosom. Delikatnie wyjmuje z nich po jednej wsuwce, a dziki sprawnym palcom szybko koczy zadanie. Wosy opadaj, lok za lokiem, na plecy i a do piersi. Staram si sta nieruchomo, ale caa jestem jednym wielkim pragnieniem. Po dugim i mczcym, cho ekscytujcym dniu pragn Christiana caego. Masz takie pikne wosy, Ano szepcze mi do ucha. Czuj jego oddech, mimo e jego usta mnie nie dotykaj. Kiedy w moich wosach nie ma ju adnej wsuwki, przeczesuje je palcami, delikatnie masujc mi skr gowy... o rety... Zamykam oczy i rozkoszuj si tym doznaniem. Jego palce przesuwaj si niej i pocigaj za wosy, a ja odchylam gow, odsaniajc szyj. Jeste moja mwi bez tchu i ksa mnie lekko w ucho. Jcz. Bd cicho upomina mnie. Przerzuca mi wosy przez rami i przesuwa palcem po moich plecach, od ramienia do ramienia, wdrujc wzdu koronkowego brzegu sukni. Moim ciaem wstrzsa dreszcz wyczekiwania. Christian skada czuy pocaunek na moich plecach, tu nad grnym guzikiem. Taka pikna mwi cicho, zrcznie rozpinajc pierwszy guzik. Uczynia mnie dzisiaj najszczliwszym czowiekiem na wiecie. Nieskoczenie powoli odpina kolejne guziki, przesuwajc si w d plecw. Tak bardzo ci kocham. Obsypuje pocaunkami mj kark, schodzc ustami do ramienia. Pomidzy nimi mruczy: Tak. Bardzo. Ci. Pragn. Chc. Znale. Si. W. Tobie. Jeste. Moja.

Upajam si kadym sowem. Zamykam oczy i odchylam gow, aby mia lepszy dostp do szyi, i ulegam dalszemu urokowi Christiana Greya, mojego ma. Moja szepcze raz jeszcze. Zsuwa materia z ramion i po chwili suknia opada u mych stp kaskad jedwabiu i koronki. Odwr si. Jego gos staje si ochrypy. Robi, co mi kae, a on wciga gono powietrze. Mam na sobie obcisy gorset z bladorowej satyny, pas do podwizek, koronkowe majteczki i biae jedwabne poczochy. Spojrzenie Christiana bdzi wygodniale po moim ciele. On sam w ogle si nie odzywa. Patrzy jedynie na mnie wzrokiem penym podania. Podoba ci si? pytam szeptem, wiadoma rumieca wypezajcego mi na policzki. Podoba? To za mao powiedziane, maleka. Wygldasz zjawiskowo. Podaje mi rk, a ja ujmuj j i wystpuj z sukienki. Stj nieruchomo mruczy i nie odrywajc pociemniaego spojrzenia od moich oczu, przesuwa rodkowym palcem po krzywiznach gorsetu opinajcego mi piersi. Oddycham coraz szybciej. Raz jeszcze to powtarza. Pod kuszcym palcem wzdu krgosupa przebiega mi dreszcz. Christian gestem pokazuje, abym si odwrcia. W tej akurat chwili zrobiabym dla niego wszystko. Zatrzymaj si mwi. Stoj twarz do ka. Ramieniem obejmuje mnie w talii i przyciga do siebie, po czym trca mnie nosem w szyj. Delikatnie ujmuje w donie piersi, bawic si nimi, a jego kciuki zataczaj kka wok brodawek napierajcych na materia gorsetu. Moja szepcze. Twoja mwi bez tchu. Przesuwa donie niej, po brzuchu, a do ud. Kciukami muska m kobieco. Tumi jk. Z typow dla siebie zrcznoci odpina jednoczenie obie podwizki, po czym jego donie wdruj ku poladkom. Moja szepcze, rozkadajc donie na pupie, ponownie mnie muskajc opuszkami palcw. Ach. . Jego donie zsuwaj si z poladkw i Christian odpina tylne podwizki. Pochyla si i odsuwa narzut z ka. Usid. Speniam jego polecenie, a on klka przy moich stopach i delikatnie zdejmuje z mych stp biae pantofelki od Jimmyego Choo. Chwyta skraj lewej poczochy i powoli j zsuwa, przesuwajc kciukami po nodze... Chwil pniej robi to samo z drug poczoch.

To jak rozpakowywanie gwiazdkowego prezentu. Umiecha si do mnie i rzuca mi spojrzenie spod dugich ciemnych rzs. Prezentu, ktry ju otrzymae... Marszczy brwi. O nie, skarbie. Tym razem naprawd naley do mnie. Christianie, jestem twoja od chwili, gdy powiedziaam tak. Nachylam si i bior w donie jego ukochan twarz. Jestem twoja. Zawsze bd twoja, mj mu. A teraz wydaje mi si, e masz na sobie zbyt wiele ubra. Pochylam si jeszcze niej, eby go pocaowa, ale on nagle unosi si, cauje mnie w usta i wplata palce we wosy. Ana dyszy. Moja Ana. Jego wargi ponownie odnajduj moje. Ubranie szepcz. Nasze oddechy mieszaj si ze sob, gdy rozpinam mu kamizelk. Wypltuje si z niej, puszczajc mnie na chwil. Wpatruje si we mnie wielkimi, przepenionymi pragnieniem oczami. Pozwl mi, prosz. Gos mam mikki i przymilny. Chc rozebra mojego ma, mojego Szarego. Przysiada na pitach, a ja chwytam jego krawat srebrnoszary, mj ulubiony powoli go odwizuj i cigam z szyi Christiana. Unosi brod, abym miaa lepszy dostp do grnego guzika biaej koszuli; nastpnie zabieram si za spinki do mankietw. S platynowe, z wygrawerowanymi, splecionymi ze sob literami A i C. To mj prezent lubny dla ma. Bierze je ode mnie, cauje i wsuwa do kieszeni spodni. Panie Grey, c za romantyzm. Dla pani, pani Grey, serduszka i kwiatki. Zawsze. Ujmuj jego do i zerkajc na niego spod pprzymknitych powiek, cauj prost platynow obrczk. Christian jczy i zamyka oczy. Ana szepcze moje imi niczym modlitw. Wracam do drugiego guzika koszuli i naladujc Christiana, po rozpiciu kadego kolejnego guzika skadam delikatny pocaunek na jego klatce piersiowej, szepczc midzy nimi: Tak. Bardzo. Mnie. Uszczliwiasz. Kocham. Ci. Z jego garda wydobywa si niski jk, a potem Christian jednym ruchem obejmuje mnie w talii i kadzie na ku, by chwil pniej pooy si na mnie. Jego usta odnajduj moje, donie unieruchamiaj gow, a nasze jzyki upajaj si sob nawzajem. Niespodziewanie Christian klka, zostawiajc mnie bez tchu i jeszcze bardziej spragnion.

Jeste taka pikna... ono. Przesuwa domi po moich nogach, po czym chwyta mnie za lew stop. Masz liczne nogi. Mam ochot caowa kady ich centymetr. Zaczynajc tutaj. Ustami dotyka duego palca, by chwil pniej go przygry. Zaciskaj si wszystkie minie w moim ciele od pasa w d. Jzyk Christiana przelizguje si po podbiciu a do kostki. Obsypuje pocaunkami wewntrzn cz ydki. Och, sodkie, wilgotne pocaunki. Wij si pod nim. Prosz si nie rusza, pani Grey rzuca ostrzegawczo i nagle przekrca mnie na brzuch, by kontynuowa niespieszn wdrwk ust w gr mych ng, ku udom, poladkom. Tam si zatrzymuje. Prosz... jcz. Chc ci nag mruczy i powoli rozpina mi gorset, haftka po haftce. Kiedy ta cz mojej garderoby opada na ko, Christian przelizguje jzykiem po mym krgosupie. Christian, bagam. Czego pani pragnie, pani Grey? szepcze mi mikko do ucha. Niemal na mnie ley... Czuj na poladkach twardo erekcji. Ciebie. A ja ciebie, moja mioci, moja najdrosza... szepcze i nim zd si zorientowa, co si dzieje, obraca mnie na plecy. Wstaje i jednym pynnym ruchem pozbywa si spodni i bokserek i teraz stoi nade mn nagi, wielki i gotowy. Niewielk kabin przymiewa jego oszaamiajca uroda i pragnienie mego ciaa. Schyla si i ciga mi majteczki, po czym wbija we mnie gorce spojrzenie. Moja mwi bezgonie. Prosz... Umiecha si szeroko. To zmysowy, szelmowski, kuszcy umiech w stylu Szarego. Wraca na ko i tym razem obsypuje pocaunkami moj praw nog... a dociera do miejsca, w ktrym cz si uda. Rozchyla je szerzej. Ach... ono moja mruczy. Sekund pniej jego usta znajduj si na mnie. Zamykam oczy i poddaj si och, tak bardzo zwinnemu jzykowi. Zaciskam donie na jego wosach, a moje biodra koysz si i unosz w niewoli jego rytmu. Chwyta mnie za biodra, aby je unieruchomi... ale nie przerywa rozkosznych tortur. Jestem blisko, tak blisko. Christianie jcz. Jeszcze nie dyszy i podciga si nieco wyej. Zanurza jzyk w moim ppku.

Nie! Do diaska! Wyczuwam na brzuchu jego umiech. Jego usta przesuwaj si wyej. C za niecierpliwo, pani Grey. Do wyldowania na Zielonej Wyspie mamy naprawd sporo czasu. Nabonie cauje mi piersi i bierze do ust lew brodawk. Podnosi na mnie wzrok i widz, e spojrzenie ma mroczne niczym tropikalna burza. O rety... Zupenie zapomniaam. Europa. Mu, pragn ci. Prosz. Opiera si na okciach i kadzie na mnie. Pociera nosem mj nos, a ja przesuwam palcami w d silnych, uminionych plecw a do piknych poladkw. Pani Grey... ono. Naszym celem jest sprawianie przyjemnoci. Muska ustami me usta. Kocham ci. Ja ciebie te kocham. Nie zamykaj oczu. Chc ci widzie. Christianie... ach... woam, gdy powoli wlizguje si we mnie. Ana, och, Ana wyrzuca z siebie i zaczyna si porusza. Co ty, do jasnej cholery, wyprawiasz? woa Christian, budzc mnie z niezwykle przyjemnego snu. Stoi w nogach leaka mokry i pikny, a oczy pon mu z gniewu. Co ja takiego zrobiam? O nie... Le na plecach... Jasny gwint, a on jest wcieky. Naprawd wcieky. ===aVxlVW1c

ROZDZIA DRUGI Jestem ju zupenie rozbudzona, za erotyczny sen to jedynie wspomnienie. Leaam na brzuchu. Musiaam si przekrci we nie broni si sabo. Jego oczy ciskaj byskawice. Nachyla si, bierze ze swojego leaka gr od mojego kostiumu i rzuca j we mnie. W to! syczy. Christianie, nikt nie patrzy. Zaufaj mi. Patrzy. Jestem przekonany, e Taylor i ochrona wietnie si bawi! warczy.

Jasna cholera! Czemu cigle o nich zapominam? W panice zasaniam domi piersi. Od czasu sabotau Charliego Tango nieustannie nam towarzysz ci przeklci ochroniarze. No i jacy obleni paparazzi te mogli zrobi ci zdjcie. Masz ochot znale si na okadce Star? Tym razem naga? A niech to. Paparazzi! Kurde! Gdy pospiesznie wkadam stanik, caa krew odpywa mi z twarzy. Wzdrygam si. W mojej gowie pojawia si nieprzyjemne wspomnienie oblenia przez paparazzich przed siedzib Seattle Independent Publishing, gdy do prasy przecieka wiadomo o naszych zarczynach to wszystko skada si na ycie z Christianem Greyem. Laddition! warczy Christian do przechodzcej kelnerki. Zbieramy si mwi do mnie. Ju? Tak. Ju. Cholera, jest w takim nastroju, e lepiej si nie sprzeciwia. Wkada spodenki, cho z jego kpielwek kapie woda, nastpnie szary T-shirt. Po chwili zjawia si kelnerka z jego kart kredytow i rachunkiem. Niechtnie wkadam turkusow sukienk na ramiczkach i japonki. Gdy kelnerka odchodzi, Christian bierze z leaka ksik oraz BlackBerry i skrywa wcieko za przyciemnianymi szkami okularw przeciwsonecznych. Emanuj z niego gniew i napicie. Robi mi si smutno. Wszystkie kobiety na play opalaj si topless to przecie nic takiego. Prawd mwic, ja wygldam dziwnie w kompletnym stroju. Wzdycham w duchu. Mylaam, e Christian dostrzee zabawn stron sytuacji... tak jakby... Moe gdybym pozostaa na brzuchu... Teraz jednak po jego poczuciu humoru nie zosta nawet lad. Prosz, nie zo si na mnie szepcz, biorc od niego ksik i telefon i wkadajc je do plecaczka. Na to ju za pno mwi cicho... zbyt cicho. Idziemy. Bierze mnie za rk i daje znak Taylorowi oraz jego dwm pomocnikom, francuskim ochroniarzom, Philippeowi i Gastonowi. S jednojajowymi bliniakami, co jest doprawdy dziwaczne. Cierpliwie obserwuj z werandy nas i to, co dzieje si na play. Czemu cigle o nich zapominam? Taylor ma kamienn twarz i oczy ukryte za ciemnymi okularami. Kurde, on te jest na mnie zy. Nie mog si przyzwyczai do ogldania go w takim swobodnym wydaniu: w krtkich spodenkach i czarnej koszulce polo. Christian prowadzi mnie do hotelowego lobby, stamtd za na ulic. Milczy poirytowany, a to wszystko moja wina. Za nami podaj Taylor i jego ekipa. Dokd idziemy? pytam niepewnie, podnoszc wzrok na ma.

Wracamy na d. Patrzy przed siebie. Nie mam pojcia, ktra jest godzina. Myl, e co koo pitej, moe szstej. Kiedy docieramy do mariny, Christian prowadzi mnie na nabrzee, gdzie zacumowano motorwk i skuter wodny nalece do Fair Lady. Gdy Christian odcumowuje skuter, podaj swj plecak Taylorowi. Zerkam na niego nerwowo, ale z jego twarzy, tak samo jak w przypadku Christiana, niczego si nie da wyczyta. Rumieni si na myl o tym, co mia okazj widzie na play. Prosz bardzo, pani Grey. Taylor przynosi mi z motorwki kapok, a ja go posusznie zakadam. Dlaczego tylko ja musz mie kapok? Christian i Taylor wymieniaj spojrzenie. Jezu, na Taylora te jest wkurzony? Nastpnie Christian sprawdza paski w moim kapoku, mocno pocigajc za rodkowy. Moe by mruczy z obraon min, nadal na mnie nie patrzc. Cholera. Wsiada z gracj na skuter i wyciga do mnie rk. Chwytam j mocno i jako udaje mi si przerzuci nog przez siedzenie za nim, nie wpadajc przy tym do wody. Taylor i bliniacy wsiadaj do motorwki. Christian odpycha si nog od nabrzea i skuter wpywa powoli do mariny. Zap si nakazuje, a ja obejmuj go w pasie. To moja ulubiona cz pywania na skuterze. ciskam go mocno, wtulajc nos w jego plecy, mylc o tym, e swego czasu nie pozwoliby mi si tak dotkn. adnie pachnie... Christianem i morzem. Prosz, Christianie, wybacz mi... Sztywnieje. Ruszamy mwi, tym razem nieco agodniej. Cauj go w plecy i opieram si o nie policzkiem, patrzc w stron nabrzea, skd przyglda nam si kilkoro urlopowiczw. Christian przekrca kluczyk i silnik budzi si do ycia. Dodaje gazu, wic skuter rusza przed siebie, po czym przelizguje si szybko po chodnej, ciemnej wodzie, przez marin do centrum portu w kierunku Fair Lady. Obejmuj go jeszcze mocniej. Uwielbiam to jest tak bardzo ekscytujce. Gdy tul si do Christiana, wyczuwam kady misie jego szczupego ciaa. Dogania nas Taylor w motorwce. Christian zerka na niego, po czym znowu dodaje gazu i skuter wystrzeliwuje do przodu, podskakujc na powierzchni wody niczym wprawnie rzucony kamyk. Taylor krci gow z pen rezygnacji irytacj i kieruje si prosto w stron jachtu, gdy tymczasem Christian mija Fair Lady i pynie na otwarte morze. Woda rozpryskuje si wok nas, a ciepy wiatr smaga mi twarz i wywija wosami zwizanymi w kucyk. To jest takie fajne. By moe Christianowi poprawi si dziki temu

humor. Nie widz jego twarzy, ale wiem, e dobrze si bawi dla odmiany zachowujc si beztrosko, jak przystao na osob w tym wieku. Zatacza wielki uk, a ja przygldam si linii brzegowej odziom w marinie, mozaice tych, biaych i piaskowych biurowcw i apartamentowcw oraz grujcym nad wszystkim skalistym zboczom. Zupenie nie przypomina to schludnych przecznic i kwartaw, do ktrych jestem przyzwyczajona, ale wyglda niesamowicie malowniczo. Christian zerka na mnie przez rami. Na jego ustach bka si cie umiechu. Jeszcze raz? przekrzykuje haas silnika. Kiwam entuzjastycznie gow. W odpowiedzi umiecha si szeroko, dodaje gazu i ponownie zawraca ku otwartemu morzu... i chyba ju mi wybaczy. Zapao ci dzi soce mwi agodnie Christian, rozpinajc mi kapok. Niespokojnie prbuj wyczu jego nastrj. Znajdujemy si na pokadzie jachtu i jeden ze stewardw stoi obok nas, czekajc na mj kapok. Christian podaje mu go. To wszystko, prosz pana? pyta mody mczyzna. Uwielbiam jego francuski akcent. Christian zerka na mnie, zdejmuje okulary i wsuwa zausznik za konierzyk T-shirta. Masz ochot na drinka? pyta mnie. A przyda mi si? Przechyla gow na bok. Dlaczego tak mwisz? Gos ma agodny. Wiesz dlaczego. Marszczy brwi, jakby si nad czym zastanawia. Prosimy dwa razy gin z tonikiem. I troch orzeszkw i oliwek mwi do stewarda, ktry kiwa gow, po czym szybko si oddala. Sdzisz, e zamierzam ci ukara? Gos Christiana jest icie aksamitny. A chcesz? Tak. W jaki sposb? Co wymyl. Moe kiedy ju wypijesz tego drinka. I jest to groba podszyta zmysowoci. Przeykam lin, a moja wewntrzna bogini mruy oczy na leaku, na ktrym zawieszon na szyi tarcz odblaskow prbuje chwyta promienie soca. Christian ponownie marszczy brwi. A chcesz tego? Skd on wie?

To zaley mamrocz, rumienic si. Od czego? Skrywa umiech. Od tego, czy chcesz mi zrobi krzywd czy nie. Usta zaciska w cienk lini. W jego oczach nie czai si ju wesoo. Nachyla si i cauje mnie w czoo. Anastasio, jeste moj on, nie uleg. W adnym razie nie chc robi ci krzywdy. Powinna ju to wiedzie. Po prostu... nie rozbieraj si w miejscu publicznym. Nie chc ci widzie nagiej w bulwarwkach. Ty tego nie chcesz i jestem pewny, e twoja mama i Ray take. Och! Ray. Jasny gwint, przyprawioby go to o zawa. Co ja sobie mylaam? W duchu gani si surowo. Steward przynosi nam drinki oraz przekski i stawia je na stole z drewna tekowego. Usid nakazuje Christian. Posusznie siadam na krzele reyserskim. Christian zajmuje miejsce obok i wrcza mi gin z tonikiem. Na zdrowie, pani Grey. Na zdrowie, panie Grey. Pocigam spory yk. Drink jest zimny i przepyszny. Kiedy podnosz wzrok, widz, e Christian przyglda mi si uwanie. Nie potrafi wyczu, jaki ma nastrj. To takie frustrujce... Nie mam pojcia, czy nadal jest na mnie zy. Uciekam si do swojej sprawdzonej techniki odwracania uwagi. Kto jest wacicielem tego jachtu? pytam. Brytyjski szlachcic. Sir jaki tam. Jego pradziadek zaczyna od sklepu z artykuami spoywczymi. A jego crka polubia jednego z europejskich ksit. Och. Superbogaty? W spojrzeniu Christiana pojawia si ostrono. Tak. Tak jak i ty mwi cicho. Tak. Och. I tak jak ty szepcze Christian i wsuwa do ust oliwk. Mrugam szybko powiekami... powraca wspomnienie eleganckiego Christiana w smokingu i srebrnej kamizelce... jego oczy przepenione szczeroci, gdy patrzy na mnie podczas naszej ceremonii zalubin. Wszystko, co moje, naley teraz do ciebie gono i wyranie recytuje z pamici sowa swojej przysigi. Naley do mnie?

To takie nienaturalne. Najpierw nic, a potem gestem pokazuj na otaczajcy nas zbytek wszystko. Przyzwyczaisz si. Nie sdz. Na pokadzie pojawia si Taylor. Telefon, prosz pana. Christian marszczy brwi, ale bierze od niego BlackBerry. Sucham rzuca do aparatu i wstaje, po czym rusza na dzib jachtu. Wpatruj si w morze, nie przysuchujc si rozmowie Christiana z Ros, jego praw rk. Jestem bogata... obrzydliwie bogata. Nie zrobiam niczego, aby zasuy na te pienidze... polubiam jedynie bogacza. Wzdrygam si, gdy moje myli biegn ku naszej rozmowie dotyczcej intercyzy. To bya niedziela, nazajutrz po jego urodzinach, i siedzielimy w kuchni, raczc si leniwym niadaniem... wszyscy. Elliot, Kate, Grace i ja dyskutowalimy na temat wyszoci bekonu nad kiebaskami, podczas gdy Carrick i Christian czytali niedzielne gazety...

Popatrzcie! piszczy Mia, stawiajc przed nami na stole swojego netbooka. Na stronie Seattle Nooz Web pojawia si informacja o twoich zarczynach, Christianie. Tak szybko? pyta zaskoczona Grace. I w jej gowie pojawia si jaka mocno nieprzyjemna myl, gdy zaciska usta w cienk lini. Christian marszczy brwi. Doszy nas suchy czyta Mia na gos e najlepsza partia Seattle, Christian Grey, w kocu si ugi i sycha ju bicie weselnych dzwonw. Ale kim jest jego szczliwa wybranka? Nooz postara si jak najszybciej tego dowiedzie. Jedno jest pewne: czyta teraz icie szatask intercyz. Chichot Mii szybko cichnie, gdy Christian piorunuje j wzrokiem. Zapada cisza, a temperatura atmosfery w kuchni Greyw spada poniej zera. O nie! Intercyza? Co takiego w ogle nie przyszo mi do gowy. Przeykam lin, czujc, jak z twarzy odpywa mi caa krew. Marz o tym, by zapada si pode mn ziemia. Christian poprawia si niespokojnie na krzele, gdy rzucam mu niespokojne spojrzenie. Nie mwi do mnie bezgonie. Christianie odzywa si agodnie Carrick.

Wicej nie bd porusza tego tematu warczy do ojca, ktry zerka na mnie nerwowo i otwiera usta, aby co powiedzie. adnej intercyzy! Christian niemal krzyczy i pospnie wraca do czytania gazety, ignorujc wszystkich zgromadzonych przy stole. A oni patrz najpierw na mnie, potem na niego... a potem wszdzie, byle nie na nas. Christianie mwi cicho. Podpisz wszystko, czego bdziecie chcieli ty i pan Grey. Jezu, nie po raz pierwszy kazaby mi co podpisywa. Christian podnosi gow i piorunuje mnie wzrokiem. Nie! warczy. Ponownie bledn. To ma ci chroni. Christianie, Ano, myl, e powinnicie to przedyskutowa na osobnoci upomina nas Grace. Rzuca gniewne spojrzenie Carrickowi i Mii. O rety, wyglda na to, e oni take napytali sobie biedy. Ano, nie chodzi o ciebie mwi uspokajajcym tonem Carrick. I mw mi, prosz, po imieniu. Christian mierzy ojca spojrzeniem spod zmruonych powiek, a mnie serce podchodzi do garda. O kurcz... Jest naprawd wkurzony. Wszyscy powracaj do oywionej rozmowy, a Mia i Kate zrywaj si od stou, aby posprzta po niadaniu. Zdecydowanie wol kiebaski oznajmia Elliot. Wbijam wzrok w splecione donie. Jasny gwint. Mam nadziej, e pastwo Grey nie uznaj mnie za jak nacigaczk i owczyni fortun. Christian kadzie rk na moich obu doniach. Przesta. Skd on wie, o czym myl? Nie zwracaj uwagi na to, co mwi tato rzuca na tyle cicho, e tylko ja go sysz. Jest niele wkurzony z powodu Eleny. Ten atak wycelowany by we mnie. Szkoda, e mama nie utrzymaa jzyka za zbami. Wiem, e Christian czuje jeszcze bl po wczorajszej rozmowie z Carrickiem na temat Eleny. On ma racj, Christianie. Jeste bardzo bogaty, a ja nie wnosz do naszego maestwa nic oprcz kredytu studenckiego. Christian patrzy na mnie z powag.

Anastasio, jeli mnie zostawisz, rwnie dobrze moesz wszystko ze sob zabra. Ju raz ode mnie odesza. Wiem, jakie to uczucie. To byo co innego szepcz poruszona intensywnoci jego wyznania. Ale... to przecie ty moesz chcie zakoczy nasz zwizek. Na t myl robi mi si niedobrze. Prycha i krci gow. Christianie, wiesz przecie, e mog zrobi co wyjtkowo gupiego, a ty... Opuszczam wzrok na zacinite donie. Przeszywa mnie tak wielki bl, e nie jestem w stanie dokoczy zdania. Utrata Christiana... kurwa. Przesta. Natychmiast przesta. Ten temat uwaam za zamknity, Ano. Wicej nie bdziemy go porusza. adnej intercyzy. Ani teraz, ani nigdy. Posya mi stanowcze spojrzenie, skutecznie mnie tym uciszajc. Nastpnie zwraca si do Grace: Mamo, czy moemy urzdzi wesele u was?

I rzeczywicie nie poruszy wicej tej kwestii. Prawd mwic, przy kadej nadarzajcej si sposobnoci prbowa mnie zapewnia, e jego pienidze nale take do mnie. Wzdrygam si, przypominajc sobie szalony wypad na zakupy, na ktre wysa mnie w towarzystwie Caroline Acton osobistej stylistki z Neimana Marcusa z myl o podry polubnej. Samo bikini kosztowao piset czterdzieci dolarw. Jest adne, zgoda, ale to absurdalna kwota za cztery trjkciki materiau. Przyzwyczaisz si Christian przerywa moje rozmylania, gdy wraca do stou. Do czego? Do pienidzy mwi, przewracajc oczami. Och, mj Szary, moe z czasem. Przesuwam w jego stron niewielk miseczk z solonymi migdaami i orzechami nerkowca. Paskie przekski, panie Grey mwi z udawan powag, starajc si wla nieco humoru do naszej rozmowy po tych moich niewesoych rozmylaniach i faux pas z gr od bikini. To pani jest dla mnie najsmaczniejsz przeksk, pani Grey. Czstuje si migdaem. W jego oczach tacz wesoe iskierki. Oblizuje usta. Dopij drinka. Idziemy do ka. Co takiego? Pij mwi bezgonie, a jego oczy z szarych robi si niemal grafitowe.

O rety, samo to spojrzenie mogoby ponosi wyczn odpowiedzialno za globalne ocieplenie. Dopijam gin, nie odrywajc wzroku od twarzy Christiana. Rozchyla usta i midzy zbami dostrzegam koniuszek jzyka. Umiecha si do mnie lubienie. Sekund pniej wstaje i pochyla si nade mn, opierajc donie o oparcie krzesa. Zamierzam da ci nauczk. Chod. Nie id siku szepcze mi do ucha. Nie id siku? Jakie to niegrzeczne. Moja podwiadomo podnosi zaniepokojona gow znad ksiki Dzie zebranych Karola Dickensa, tom I. To nie to, co mylisz. Christian umiecha si z wyszoci i wyciga do mnie rk. Zaufaj mi. Wyglda tak seksownie i uroczo. Jak mog si oprze? Dobrze. Podaj mu do, poniewa prawda jest taka, e gotowa jestem powierzy mu wasne ycie. Co on takiego zaplanowa? Serce zaczyna mi szybciej bi. Idziemy przez pokad, a Christian wprowadza mnie do luksusowo urzdzonego salonu, caego w pluszu, stamtd za wskim korytarzem do jadalni i dalej, po schodach do gwnej sypialni. W cigu dnia zostaa posprztana, a ko zacielone. To liczna kajuta. Na obu cianach ma iluminatory, ciany s kremowe, meble wykonane z ciemnego orzecha, a caoci dopeniaj dodatki w zocie i czerwieni. Christian puszcza moj do, ciga przez gow T-shirt i rzuca go na krzeso. W dwie sekundy pozbywa si japonek, szortw i kpielwek. O rety. Czy kiedykolwiek spowszednieje mi ogldanie go nagiego? Jest niewiarygodnie przystojny i cay mj. On take si troch opali, a wosy ma dusze ni zazwyczaj, opadajce na czoo. Ale ze mnie szczciara. Ujmuje moj brod, pociga lekko, abym przestaa przygryza warg, i przesuwa po niej kciukiem. Tak lepiej. Odwraca si i podchodzi do bogato zdobionej szafy, w ktrej znajduj si jego ubrania. Z dolnej szuflady wyjmuje dwie pary metalowych kajdanek i samolotow przepask na oczy. Kajdanki! Jeszcze nigdy ich nie uywalimy. Zerkam nerwowo na ko. Do czego on je, u licha, przymocuje? Christian odwraca si i bacznie patrzy na mnie byszczcymi oczami. Co takiego potrafi by bolesne. Wbijaj si w skr, jeli pocignie si za mocno. Unosi jedn par. Ale chciabym je teraz na tobie wyprbowa. O w mord. W ustach czuj sucho. Prosz. Podchodzi do mnie z gracj i podaje kajdanki. Chcesz je najpierw przymierzy?

Sprawiaj wraenie solidnie wykonanych, metal jest zimny. Mam nadziej, e w prawdziwym yciu nigdy nie bd musiaa ich nosi. Christian uwanie mi si przyglda. Gdzie kluczyki? W moim gosie sycha wahanie. Pokazuje mi schowany w doni metalowy przedmiot. Pasuje do obu kompletw. To znaczy do wszystkich. Ile on ich ma? Nie pamitam, abym w muzealnej gablocie widziaa cho par. Palcem wskazujcym dotyka mego policzka, po czym przesuwa go w stron ust. Nachyla si, jakby chcia mnie pocaowa. Masz si ochot pobawi? pyta niskim gosem. W moim podbrzuszu budzi si podanie. Tak mwi bez tchu. Umiecha si. To dobrze. Skada na moim czole pocaunek, delikatny jak municie pirkiem. Bdziemy potrzebowa hasa bezpieczestwa. Co takiego? Przesta nie wystarczy, poniewa prawdopodobnie tak powiesz, ale wcale nie to bdziesz miaa na myli. Muska nosem mj nos. To w tej chwili nasz jedyny kontakt fizyczny. Serce zaczyna wali mi jak motem. Cholera... Jak to moliwe, e potrafi to zrobi samymi tylko sowami? Nie bdzie bolao. Bdzie intensywne. Bardzo intensywne, poniewa nie pozwol ci si rusza. Dobrze? O rety. To brzmi tak podniecajco. Mj oddech jest zbyt gony. Kuwa, jeszcze nic si nie dzieje, a ja ju ciko dysz. Dobrze, e polubiam tego akurat mczyzn, w przeciwnym razie co takiego byoby krpujce. Moje spojrzenie biegnie ku dowodowi jego podniecenia. Dobrze mwi cichutko. Wybierz jakie sowo, Ano. Och... Haso bezpieczestwa dodaje mikko. Lizak. Lizak? pyta z rozbawieniem. Tak.

Umiecha si szeroko i odsuwa, by na mnie spojrze. Interesujcy wybr. Unie rce. Robi, co mi kae, a Christian chwyta za skraj mojej sukienki, zdejmuje mi j przez gow i rzuca na podog. Wyciga rk, a ja oddaj mu kajdanki. Kadzie oba komplety na stoliku nocnym, obok przepaski na oczy, i ciga z ka narzut. Odwr si. Odwracam, a on rozwizuje mi gr od stroju kpielowego i rzuca na sukienk. Jutro przyklej to do twoich piersi burczy i zdejmuje gumk, rozpuszczajc mi wosy. Zbiera je w do i pociga lekko, tak e robi krok do tyu w jego stron. Dotykajc jego klatki piersiowej. Dotykajc wzwodu. Wcigam gono powietrze, kiedy przechyla mi gow na bok i cauje w szyj. Bya bardzo nieposuszna mruczy mi do ucha, a moje ciao przeszywaj rozkoszne dreszcze. Tak szepcz. Hmm. I co my z tym zrobimy? Nauczymy si z tym y. Jego delikatne, niespieszne pocaunki doprowadzaj mnie do szalestwa. Christian umiecha si. Ach, pani Grey. Niepoprawna z pani optymistka. Prostuje si. Starannie dzieli moje wosy na trzy czci, splata je powoli w warkocz i zakada gumk. Pociga za niego lekko i nachyla si do mego ucha. Mam zamiar da ci nauczk mruczy. Nagle chwyta mnie w talii, siada na ku i przekada mnie przez kolano tak, e czuj na brzuchu twardy wzwd. Daje mi jednego klapsa. Mocnego. Wydaj okrzyk i chwil pniej le na ku, a on wbija we mnie gorce spojrzenie. Chyba zaraz eksploduj. Wiesz, jaka jeste pikna? Przesuwa opuszkami palcw w gr mego uda, a ja czuj mrowienie... wszdzie. Nie odrywajc wzroku od mojej twarzy, wstaje z ka i bierze ze stolika obie pary kajdankw. Chwyta mnie za lew nog i zakada mi jedne na kostk. Och! Unosi praw nog, powtarza czynno, a ja mam teraz kajdanki przy obu kostkach. Nadal nie wiem, do czego zamierza je przypi. Usid nakazuje, ja za natychmiast speniam jego polecenie. Teraz podkul kolana pod brod. Mrugam powiekami, po czym robi, co mi kae. Obejmuj nogi rkami. Christian nachyla si, unosi mi brod i skada na ustach mokry pocaunek, po czym zasania mi oczy

przepask. Nic nie widz; sysz jedynie swj przyspieszony oddech i wod uderzajc o burty koyszcego si lekko jachtu. O rety. Jestem taka podniecona... a to dopiero wstp. Jak brzmi haso bezpieczestwa, Anastasio? Lizak. Dobrze. Bierze moj lew rk, zakada kajdanki na nadgarstek, po czym to samo robi z praw. Lew do mam przytwierdzon do lewej kostki, praw do prawej. Nie jestem w stanie wyprostowa ng. O kurwa. A teraz mwi Christian bez tchu zamierzam pieprzy ci tak, a bdziesz krzycze. Co takiego? Z moich puc ucieka cae powietrze. apie mnie za pity i popycha tak, e opadam na ko. Nie mam wyboru, nogi musz trzyma zgite. Kajdanki zaciskaj si, gdy za nie pocigam. Christian ma racj... wbijaj si w ciao, zadajc niemal bl... Dziwnie si czuj, taka skrpowana i bezradna, w dodatku na jachcie. Rozsuwa mi stopy, a ja jcz. Cauje wewntrzn cz mego uda. Mam ochot wi si pod nim, lecz nie mog. Nie jestem w stanie si zaprze, aby unie biodra. Stopy mam w powietrzu. Nie mog si ruszy. Bdziesz musiaa chon ca przyjemno, Anastasio. Nie ruszajc si mruczy, pochylajc si nade mn. Pociga za sznurki po obu stronach dou od bikini i chwil pniej skrawki materiau opadaj na bok. Jestem teraz naga, zdana na jego ask. Cauje mj brzuch, zahaczajc zbami o ppek. Ach wzdycham. To bdzie trudne... Nie miaam pojcia, e a tak. Usta Christiana przesuwaj si w gr, w stron piersi. ... mruczy uspokajajco. Jeste taka liczna, Ano. Jcz, przepeniona frustracj. W normalnych okolicznociach unosiabym ju biodra, odpowiadajc na jego dotyk wasnym rytmem, ale teraz nie jestem si w stanie ruszy. Pocigam za kajdanki. Chodny metal wbija mi si w skr. Aaa! woam. Tak naprawd mam wszystko gdzie. Doprowadzasz mnie do szalestwa szepcze. Wic mam zamiar doprowadzi do szalestwa ciebie. Wisi teraz nade mn, opierajc ciar na okciach, i uwag kieruje na piersi. Przygryza, ssie, skrca brodawki palcami, nie przerywajc ani na chwil. To nie do wytrzymania. Och. Bagam. Napiera na mnie twardym czonkiem. Christianie jcz bagalnie i wyczuwam na skrze jego triumfujcy umiech.

Mam sprawi, aby dosza w taki sposb? mruczy z ustami przy brodawce, od czego ta staje si jeszcze twardsza. Wiesz, e to potrafi. Ssie mocno, a ja wydaj okrzyk; rozkoszne dreszcze przenikaj bezporednio do krocza. Pocigam bezradnie za nadgarstki, bez reszty ogarnita tym doznaniem. Tak jcz. Och, maleka, to byoby zbyt proste. Och... bagam. . Jego zby zahaczaj mi o brod, gdy usta wdruj ku moim. Gono wcigam powietrze. Cauje mnie. Zwinny jzyk wlizguje si do mych ust, smakujc, badajc, dominujc, ale mj przyjmuje wyzwanie i oplata si wok jego. Smakuje zimnym ginem i Christianem Greyem, a pachnie morzem. Chwyta mnie za brod, unieruchamiajc gow. Nie ruszaj si, skarbie. Masz lee nieruchomo szepcze mi do ust. Chc ci widzie. O nie, Ano. Tym sposobem bdziesz wicej czu. Bolenie powoli wysuwa biodra i wchodzi we mnie do poowy. Normalnie moje biodra wyszyby mu natychmiast na spotkanie, ale nie mog si ruszy. Wycofuje si. Ach! Christianie, prosz! Jeszcze raz? pyta. Gos ma schrypnity. Christian! Znowu wchodzi we mnie, nie do koca, po czym wysuwa si, caujc mnie przy tym. Jego palce zaciskaj si na brodawce. To jest a zbyt rozkoszne. Nie! Pragniesz mnie, Anastasio? Tak jcz. Powiedz mi to mruczy. Oddech ma przyspieszony. Drani si ze mn raz jeszcze, wchodzc... i wychodzc. Pragn ci kwil. Prosz. Sysz przy uchu ciche westchnienie. Prosz bardzo, Anastasio. Wbija si we mnie. Krzycz, odrzucajc gow, pocigajc za kajdanki, gdy uderza w najwraliwsz cz mego ciaa. Staj si jednym wielkim doznaniem, wszdzie to sodka, sodka udrka, i nie jestem w stanie si ruszy. Christian nieruchomieje, po czym zatacza biodrami kko, a ruch ten promieniuje w gb mego ciaa.

Dlaczego mi si sprzeciwiasz, Ano? Christianie, przesta... Ponownie zatacza biodrami kko, ignorujc moje baganie. Wysuwa si powoli, po czym znowu wbija we mnie a do koca. Powiedz mi. Dlaczego? syczy przez zacinite zby. Jcz co bez adu i skadu... tego dla mnie ju zbyt wiele. Powiedz. Christianie... Ana, musz to wiedzie. Znowu we mnie wchodzi, mocno, gboko, a we mnie wzbiera... doznanie tak intensywne zalewa mnie, przenikajc do kadej czci ciaa, do kadej koczyny, a do metalowych kajdanek. Nie wiem! woam. Poniewa mog! Poniewa ci kocham! Prosz, Christianie. Jczy gono i wbija si gboko, raz za razem, a ja si zatracam w rozkoszy. Doznanie jest niezwyke... niesamowite. Tak bardzo pragn wyprostowa nogi, kontrolowa zbliajcy si orgazm, ale nie mog... jestem bezradna. Jestem jego, tylko jego, i moe robi ze mn to, co mu si podoba... Do oczu napywaj mi zy. To jest zbyt intensywne. Nie jestem go w stanie powstrzyma. Nie chc go powstrzyma... chc... chc... o nie, o nie... to zbyt... Wanie tak jczy Christian. Poczuj to, maleka! Eksploduj wok niego, krzyczc gono, gdy orgazm rozrywa mnie na kawaki, palc mnie niczym ogie trawicy wszystko na swojej drodze. Czuj si wykoczona, po policzkach pyn mi zy, moje ciao pulsuje i dry. Czuj, e Christian klka i pociga mnie za sob na kolana. Jedn rk podtrzymuje mi gow, drug plecy i dochodzi we mnie, gdy caa jeszcze dr. To takie wycieczajce, takie wyczerpujce, to pieko... to niebo. Rozszalay hedonizm. Christian zrywa mi z oczu przepask i cauje mnie. Cauje oczy, nos, policzki. Scaowuje zy, trzymajc w doniach moj twarz. Kocham ci, Anastasio szepcze. Mimo e doprowadzasz mnie do szau. Przy tobie czuj, e yj. Nie mam siy otworzy oczu ani ust. Bardzo delikatnie kadzie mnie z powrotem na ku i wysuwa si ze mnie. Prbuj protestowa, ale nie jestem w stanie wydoby z siebie gosu. Christian wstaje z ka i uwalnia mnie z kajdanek, po czym delikatnie pociera mi nadgarstki i kostki. Kadzie si znowu przy mnie i bierze w ramiona. Prostuj nogi. O rety, ale mi dobrze. Tak dobrze. To

by niewtpliwie najbardziej intensywny orgazm, jaki dane mi byo przey. Hmm... seks za kar w wykonaniu Christiana Greya alias Szarego. Naprawd czciej musz by nieposuszna. Budzi mnie mocne parcie na pcherz. Otwieram oczy zdezorientowana. Jest ciemno. Gdzie ja jestem? W Londynie? W Paryu? Och, na jachcie. Czuj, jak si koysze na falach i sysz cichy szum silnika. Pyniemy. Obok mnie siedzi Christian, pracujc na laptopie. Ma na sobie bia lnian koszul i spodnie khaki. Stopy bose. Wosy nie zdyy mu jeszcze wyschn i czuj zapach elu pod prysznic i zapach Christiana... Hmm. Hej mruczy, przygldajc mi si ciepo. Hej. Umiecham si, czujc nag niemiao. Dugo spaam? Tylko okoo godzinki. Pyniemy? Pomylaem, e skoro wczoraj zjedlimy kolacj na miecie, a potem bylimy na balecie i w kasynie, to dzisiaj spdzimy wieczr na pokadzie. Spokojny wieczr a deux. Umiecham si szeroko. Dokd pyniemy? Do Cannes. Okej. Przecigam si, gdy ciao mam zesztywniae. adna ilo wicze z Claudeem nie przygotowaaby mnie na dzisiejsze popoudnie. Wstaj ostronie z zamiarem pjcia do toalety. Otulam si jedwabn podomk. Skd ta naga niemiao? Czuj na sobie wzrok Christiana. Kiedy zerkam na niego, on marszczy brwi i wraca do pracy. Gdy z roztargnieniem myj w umywalce rce, wspominajc wczorajszy wieczr w kasynie, poy podomki rozchylaj si. Zaszokowana wpatruj si w lustro. Jasna cholera! Co on mi zrobi? ===aVxlVW1c

ROZDZIA TRZECI Patrz z przeraeniem na czerwone lady na piersiach. Malinki! Mam malinki! Jestem on jednego z najbardziej szanowanych biznesmenw w Stanach Zjednoczonych, a on mi, cholera, zrobi malinki. Jak mogam tego nie poczu? Oblewam si rumiecem. Prawda jest taka, e doskonale wiem jak pan Ekstaza uy w tym celu swych najdoskonalszych technik.

Moja podwiadomo przyglda mi si znad okularw i cmoka z dezaprobat, natomiast wewntrzna bogini pi jak zabita na szezlongu. Patrz na swoje odbicie. Kajdanki pozostawiy na nadgarstkach czerwone lady. Na pewno pojawi si sice. Przygldam si kostkom to samo. Jasna cholera, wygldam jak ofiara jakiego wypadku. Przesuwam wzrokiem po caym ciele. Ostatnimi czasy moje ciao wyglda inaczej. Zmienio si, odkd go poznaam... Staam si szczuplejsza i bardziej wysportowana, a wosy mam byszczce i doskonale obcite. Do tego manicure, pedicure i wyregulowane brwi. Po raz pierwszy w yciu wygldam nieskazitelnie z wyjtkiem tych paskudnych malinek. Nie chc teraz myle o nieskazitelnym wygldzie. Jestem za bardzo wkurzona. Jak mia mnie tak oznaczy, jak jak nastolatk! Nigdy dotd nie zrobi mi malinki. Okropnie wygldam. Wiem, czemu to zrobi. Cholerny kontroler. O nie! Moja podwiadomo krzyuje rce na piersiach tym razem posun si za daleko. Wychodz z przylegajcej do sypialni azienki i kieruj si do garderoby, w ogle nie patrzc w stron Christiana. Zsuwam z ramion podomk i wkadam spodnie od dresu i bluzeczk na ramiczkach. Rozplatam warkocz, bior z niewielkiej toaletki szczotk i rozczesuj wosy. Anastasio! woa Christian i sysz w jego gosie niepokj. Wszystko w porzdku? Ignoruj go. Wszystko w porzdku? Nie, nie w porzdku. Po tym, co mi zrobi, najpewniej do koca podry nie bd moga woy nawet stroju jednoczciowego, nie mwic o absurdalnie drogim bikini. Na t myl ogarnia mnie prawdziwa wcieko. Jak on mia? Ju ja mu dam. Ja take potrafi si zachowywa jak gwniara! Wychodz z garderoby, rzucam w niego szczotk, odwracam si i opuszczam sypialni ale zdam dostrzec jego zaszokowan min i szybk jak byskawica reakcj, gdy unosi rk, osaniajc gow, a szczotka odbija si i spada na ko. Wchodz gniewnie po schodach na pokad, kierujc si na dzib. Potrzebuj przestrzeni, aby si uspokoi. Jest ciemno i ciepo. Przyjemna bryza przynosi zapach Morza rdziemnego, jaminu i bugenwilli. Fair Lady sunie przez spokojn, kobaltow to. Opieram okcie o drewniany reling i wpatruj si w odlegy brzeg, gdzie wiateka mrugaj i migocz. Bior gboki oddech i powoli zaczynam si uspokaja. Prdzej wyczuwam, ni sysz, e stoi za mn. Jeste na mnie za szepcze. No co ty, Sherlocku! Jak bardzo? W skali od jednego do dziesiciu? Pidziesit. Trafnie to ujam, co? A tak za. W jego gosie sycha jednoczenie zaskoczenie i podziw.

Tak. Za jak osa sycz przez zacinite zby. Christian milczy, gdy odwracam si i posyam mu gniewne spojrzenie. Przyglda mi si niespokojnie. Jego mina i fakt, e nawet nie prbuje mnie dotkn, mwi mi, e czuje si zagubiony. Christianie, musisz przesta prbowa przywoywa mnie do nogi. Na play jasno przedstawie swoje stanowisko. Bardzo jasno, o ile dobrze pamitam. Ledwie zauwaalnie wzrusza ramionami. No, nie zdejmiesz wicej stanika burczy z rozdranieniem. I to usprawiedliwia to, co mi zrobi? Piorunuj go wzrokiem. Nie lubi, gdy zostawiasz na moim ciele lady. A ju na pewno nie a tyle. To granica bezwzgldna! sycz. Nie lubi, gdy si rozbierasz w miejscach publicznych. To moja granica bezwzgldna warczy. Myl, e ju to ustalilimy. Spjrz tylko na mnie! Obcigam bluzeczk, odsaniajc grn cz piersi. Christian nie spuszcza wzroku z mojej twarzy, czujny i niepewny. Nie jest przyzwyczajony do ogldania mnie w takim stanie. Czy on nie widzi, co nawyczynia? Nie rozumie, jak bardzo niedorzecznie si zachowuje? Mam ochot na niego krzycze, ale si powstrzymuj nie chc posun si za daleko. Bg jeden wie, co by wtedy zrobi. W kocu wzdycha i unosi rce w gecie rezygnacji i pojednania. W porzdku mwi. Rozumiem. Alleluja! To dobrze! Przeczesuje palcami wosy. Przepraszam. Prosz, nie zo si na mnie. W kocu wyglda na skruszonego. I uywa moich wasnych sw. Czasami zachowujesz si jak nastolatek besztam go, ale bojowy duch ju mnie opuci i on o tym wie. Stawia krok w moj stron, z wahaniem unosi do i zakada mi za ucho pasmo wosw. Wiem przyznaje cicho. Duo si musz nauczy. Przypominaj mi si sowa doktora Flynna... Pod wzgldem emocjonalnym Christian to nastolatek, Ano. Zupenie omin ten etap swego ycia. Ca energi przela na osignicie sukcesu w wiecie biznesu, sukcesu, ktry przers jego najmielsze oczekiwania. Emocjonalnie ma wiele do nadrobienia.

Serce mi nieco topnieje. Oboje musimy. Wzdycham i ostronie unosz rk, po czym kad mu j na sercu. Nie wzdryga si, jak kiedy, lecz sztywnieje. Zakrywa moj do swoj i umiecha si niemiao. Wanie si przekonaem, e dobrze pani celuje, pani Grey. Nigdy bym si tego nie domyli, no ale z drugiej strony nieustannie ci nie doceniam. Cigle mnie zaskakujesz. Unosz brew. Strzelanie do tarczy z Rayem. Potrafi doskonale rzuca i strzela, panie Grey, i lepiej, eby pan o tym pamita. Doo wszelkich stara, aby tak si stao, pani Grey. Albo usun wszystkie potencjalne pociski z zasigu pani wzroku, aby nie miaa pani dostpu do broni. Umiecha si artobliwie. Odpowiadam mu takim samym umiechem. Mru oczy. Jestem bardzo zaradna. W rzeczy samej szepcze i puszcza moj do, po czym bierze mnie w ramiona, chowajc nos we wosach. Obejmuj go mocno i czuj, jak jego ciao opuszcza napicie. Wybaczya mi? A ty mi? Wyczuwam jego umiech. Tak odpowiada. Ja te. Stoimy przytuleni. Zo zupenie mi ju mina. Cho zachowuje si czasem jak gwniarz, trzeba mu odda, e piknie pachnie. Jak mog mu si oprze? Godna? pyta po chwili. Mam zamknite oczy i gow opart o jego klatk piersiow. Tak. Umieram z godu. Wszystkie nasze... eee... dziaania zaostrzyy mi apetyt. Ale mj strj nie jest odpowiedni na kolacj. Jestem pewna, e spodnie od dresu i bluzeczka na ramiczkach zasuyyby w jadalni na kilka surowych spojrze. Dla mnie wygldasz dobrze, Anastasio. Poza tym przez tydzie jacht naley do nas. Moemy si ubiera, jak tylko mamy ochot. Uznajmy, e to wtorek bez krawatu na Lazurowym Wybrzeu. A zreszt pomylaem, e moglibymy zje na pokadzie. Chtnie. Cauje mnie to szczery, proszcy o wybaczenie pocaunek po czym ruszamy niespiesznie w stron dziobu, gdzie czeka na nas gazpacho.

Steward stawia przed nami crme brle i dyskretnie odchodzi. Czemu zawsze splatasz mi wosy w warkocz? pytam z czystej ciekawoci. Siedzimy przy stole naprzeciw siebie. Nasze ydki si splataj. Bierze do rki yeczk do deserw i marszczy lekko brwi. Nie chc, by wosy ci si w co wpltay mwi cicho i przez chwil milczy. To pewnie przyzwyczajenie dodaje. Nagle marszczy brwi, a jego oczy robi si ogromne. Co mu si przypomniao? To co bolesnego, zapewne jakie wspomnienie z pierwszych lat ycia. Nie chc mu o tym przypomina. Nachylam si i kad mu palec na ustach. Nie, to niewane. Nie musz wiedzie. Byam jedynie ciekawa. Obdarzam go ciepym, uspokajajcym umiechem. Wydaje si niespokojny, ale po chwili wyranie si odpra. Nachylam si jeszcze bardziej, by ucaowa kcik jego ust. Kocham ci mrucz, a on posya mi ten swj niemiay umiech. Zawsze bd ci kocha, Christianie. A ja ciebie mwi mikko. Pomimo mojego nieposuszestwa? Unosz brew. Z powodu twojego nieposuszestwa, Anastasio. Umiecha si szeroko. Rozbijam yeczk warstw skarmelizowanego cukru i krc gow. Czy ja kiedykolwiek zrozumiem tego mczyzn? Hmm ten crme brle jest przepyszny. Kiedy steward uprztn nasz stolik, Christian siga po butelk rowego wina i ponownie napenia mj kieliszek. Sprawdzam, czy jestemy sami, i pytam: Co znaczyo to niechodzenie do ubikacji? Naprawd chcesz wiedzie? Umiecha si lekko, a w jego oczach wida lubieny bysk. Chc? Rzucam mu spojrzenie spod rzs i bior yk wina. Im peniejszy masz pcherz, tym bardziej intensywny jest orgazm, Ano. Czerwieni si. Och. Rozumiem. A niech mnie, to sporo tumaczy. Umiecha si szeroko. Czy ju zawsze bd w tyle za panem Sekspertem? Tak. C... Desperacko szukam w gowie jakiego innego tematu. Christianowi robi si mnie w kocu al. Jak masz ochot spdzi reszt wieczoru? Przechyla gow i patrzy na mnie pytajco.

Robic to, na co ty masz ochot, Christianie. Sprawdzajc ponownie twoj teori? Wzruszam ramionami. Wiem, na co ochot mam ja mruczy. Bierze ze stolika kieliszek z winem, wstaje i wyciga rk. Chod. Podaj mu do, on za prowadzi mnie do salonu. W stacji dokujcej na komodzie znajduje si jego iPod. Wcza go i wybiera utwr. Zatacz ze mn. Bierze mnie w ramiona. Skoro nalegasz. Nalegam, pani Grey. Z gonikw pyn pierwsze takty zmysowej, lekko tandetnej melodii. To co latynoskiego? Christian umiecha si do mnie szeroko i zaczyna si porusza, zabierajc mnie razem z sob. piewa mczyzna z gosem jak ciepy, pynny karmel. Znam t piosenk, ale nie mog sobie przypomnie, kto j wykonuje. Christian mocno mnie przechyla, a ja piszcz zaskoczona, ku jego rozbawieniu. Podnosi mnie, po czym kae wykona obrt. Tak dobrze taczysz mwi. Nawet ja sobie przy tobie niele radz. Obdarza mnie enigmatycznym umiechem, ale nic nie mwi i zastanawiam si, czy to dlatego, e myli o niej... o pani Robinson, kobiecie, ktra nauczya go taczy i pieprzy si. Do dawno ju o niej nie mylaam. Christian od dnia urodzin nie wspomnia na jej temat ani sowem, a z tego co mi wiadomo, nie prowadz ju razem interesw. Musz przyzna, aczkolwiek niechtnie, e dobra z niej bya nauczycielka. Ponownie mnie przechyla i skada na ustach przelotny pocaunek. Brakowaoby mi twej mioci mrucz, powtarzajc sowa piosenki. Mnie twojej by bardziej ni brakowao mwi i wykonuje jeszcze jeden obrt. A potem piewa mi cicho do ucha, od czego ja caa si rozpywam. Piosenka dobiega koca i Christian patrzy na mnie oczami pociemniaymi i byszczcymi. A mnie nagle brak jest tchu. Chod ze mn do ka, dobrze? szepcze i ta pynca prosto z serca proba zupenie mnie rozbraja. Christianie, o zgod pytae mnie dwa i p tygodnia temu. Ale wiem, e to jego wersja przeprosin i upewnienia si, e wszystko jest ju dobrze midzy nami. Kiedy si budz, przez iluminatory sczy si soce, a na suficie chybotliwie odbija si woda. Christian gdzie znikn. Przecigam si i umiecham. Hmm... Jeli chodzi o mnie, to

taki seks za kar i seks na zgod mog mie codziennie. Zastanawiam si nad tym, jak to jest pj do ka z dwoma rnymi mczyznami Christianem zagniewanym i Christianem, ktry stara si wszystko mi wynagrodzi. Sama nie wiem, w ktrym wydaniu podoba mi si bardziej. Wstaj i id do azienki. I zastaj w niej golcego si Christiana. Jest nagi, jeli nie liczy owinitego wok bioder rcznika. Odwraca si i umiecha do mnie promiennie, niespeszony tym, e mu przeszkodziam. Odkryam, e nigdy nie zamyka drzwi na klucz, jeli znajduje si w jakim pomieszczeniu sam powd jest powany i raczej nie mam teraz ochoty o nim myle. Dzie dobry, pani Grey mwi. Na pierwszy rzut oka wida, e jest w doskonaym humorze. Dzie dobry panu. Te si umiecham i obserwuj, jak si goli. Uwielbiam ten widok. Unosi brod i pewnymi ruchami przesuwa maszynk po szyi. Przyapuj si na tym, e niewiadomie naladuj jego ruchy. Christian odwraca si i umiecha drwico. Poow twarzy ma nadal pokryt piank. Dobrze si bawisz? pyta. Och, Christianie, godzinami mogabym ci si przyglda. Doskonale mrucz, a on pochyla si i daje szybkiego buziaka, brudzc mi twarz piank. Mam zaj si tob? szepcze obuzersko i unosi maszynk. Zasznurowuj usta. Nie burcz, udajc nadsan. Nastpnym razem uyj wosku. Przypomina mi si wesoo Christiana, kiedy w Londynie odkry, e w czasie, gdy on bra udzia w jednym ze spotka, ja z ciekawoci zgoliam wosy onowe. Naturalnie moje dzieo nie speniao rygorystycznych standardw Pana Doskonaego...

Co ty, u licha, zrobia? wykrzykuje Christian. Nie jest w stanie ukry penej przeraenia wesooci. Siada na ku w naszym apartamencie w hotelu Browns niedaleko Piccadilly, wcza nocn lampk i wpatruje si we mnie. Jego usta tworz zaskoczon liter O. Musi by ju pnoc. Moje policzki nabieraj

barwy pocieli w pokoju zabaw i prbuj obcign satynow koszulk, eby nie widzia. Przytrzymuje mi rk. Ana! Ja... eee... ogoliam si. To widz. Ale dlaczego? Umiecha si od ucha do ucha. Zakrywam domi twarz. Czemu tak bardzo si wstydz? Hej mwi agodnie i odciga moje donie. Nie chowaj si. Przygryza warg, eby si nie rozemia. Powiedz mi. Dlaczego? Oczy skrz mu si wesooci. Co on w tym widzi takiego zabawnego? Przesta si ze mnie mia. Nie miej si, przepraszam. Jestem, jestem zachwycony mwi. Och... No mw. Dlaczego? Bior gboki oddech. Dzi rano, kiedy wyszede na spotkanie, wziam prysznic i przypomniay mi si te wszystkie twoje zasady. Mruga szybko. Ju si nie mieje, lecz obserwuje mnie czujnie. Analizowaam je po kolei i to, co o nich myl, i przypomnia mi si salon piknoci i pomylaam... e to wanie by ci si spodobao. Nie miaam do odwagi, eby i na woskowanie. Mj gos cichnie, zamieniajc si w szept. Patrzy na mnie, a oczy mu byszcz jednak tym razem nie rozbawieniem, lecz mioci. Och, Ano. Pochyla si i cauje mnie czule. Jeste zniewalajca szepcze i cauje raz jeszcze, ujmujc twarz w donie. Po zapierajcej dech w piersiach chwili odsuwa si i opiera na okciu. Wrci artobliwy nastrj. Chyba powinienem przeprowadzi dokadn inspekcj twego rkodziea. Co? Nie. On chyba artuje! Zakrywam si, osaniajc wieo wygolone miejsce. Och, nie rb tego, Anastasio. Odsuwa moje donie i przesuwa si zwinnie tak, e teraz znajduje si midzy moimi nogami. Posya mi spojrzenie tak gorce, e mgby nim zapali suche drwa, nim jednak zd eksplodowa, nachyla si i przelizguje ustami po nagim brzuchu w stron mej kobiecoci. Wij si pod nim, niechtnie poddajc si przeznaczeniu. No dobrze, co my tu mamy? Christian skada pocaunek tam, gdzie jeszcze rano miaam wosy onowe, nastpnie przesuwa po mnie kolc brod. Au! woam. C za wraliwe miejsce.

Spojrzenie Christiana wdruje ku mojej twarzy. Wida w nim zmysowe pragnienie. Chyba co przegapia mruczy i pociga lekko za woski. Och... Cholera mamrocz, majc nadziej, e to pooy kres jego skrupulatnym i raczej wcibskim ogldzinom. Mam pomys. Wyskakuje nago z ka i idzie do azienki. Co on, u licha, robi? Chwil pniej wraca, niosc kubek z wod, moj maszynk, swj pdzel do golenia, krem i rcznik. Wszystko oprcz rcznika kadzie na stoliku nocnym i patrzy z gry na mnie. O nie! moja podwiadomo z trzaskiem zamyka Dziea zebrane Karola Dickensa, zrywa si z fotela i kadzie rce na biodrach. Nie. Nie. Nie piszcz. Pani Grey, jak ju co robi, to porzdnie. Unie biodra. Oczy ma szare niczym niebo podczas letniej burzy. Christian! Nie bdziesz mnie goli. Przechyla gow. A to dlaczego? Rumieni si. Czy to nie oczywiste? Dlatego, e... to po prostu zbyt... Intymne? pyta szeptem. Ana, akn intymnoci z tob, wiesz o tym. Poza tym robilimy ju razem takie rzeczy, e daj spokj ze wstydem. A t cz twego ciaa znam lepiej ni ty. Wpatruj si w niego. Ze wszystkich aroganckich... w sumie to prawda... no ale jednak. To nie przystoi! biadol. Wprost przeciwnie, jest bardzo podniecajce. Podniecajce? Naprawd? To ci podnieca? W moim gosie sycha zdumienie. Prycha. Nie widzisz? Zerka w d na wzwd. Chc ci ogoli szepcze. Och, a co mi tam. Kad si na plecach i zakrywam ramieniem twarz, ebym nie musiaa na to patrze. Skoro ci to uszczliwia, Christianie, prosz bardzo. Ale ty jeste perwersyjny mamrocz, unoszc biodra, eby mg podoy mi pod pup rcznik. Cauje wewntrzn cz uda. Och, maleka, masz stuprocentow racj.

Sysz, jak zanurza pdzel w wodzie, po czym nakada na niego krem. Chwyta mnie za lew kostk i rozsuwa nogi. Materac ugina si, gdy Christian siada midzy moimi udami. Bardzo chciabym ci teraz zwiza mruczy. Obiecuj, e nie bd si rusza. Dobrze. Robi gony wdech, gdy przesuwa pdzlem po koci onowej. Jest ciepy. Wierc si. Czuj askotanie... ale takie przyjemne. Le nieruchomo beszta mnie Christian i ponownie uywa pdzla. Inaczej rzeczywicie ci zwi dodaje gronie, a wzdu mego krgosupa przebiega rozkoszny dreszcz. Robie to ju? pytam z wahaniem, kiedy siga po maszynk. Nie. Och. To dobrze. Umiecham si. Kolejny pierwszy raz, pani Grey. Hmm. Lubi pierwsze razy. Ja te. No to zaczynamy. I z delikatnoci, ktra mnie zaskakuje, przesuwa maszynk po mej wraliwej skrze. Nie ruszaj si burczy i wyczuwam, e mocno si koncentruje. Nie mija duo czasu, a wyciga spode mnie rcznik i wyciera pozostay na ciele krem. Prosz bardzo. Teraz jest idealnie. W kocu odsuwam rk z twarzy i patrz na niego. Siedzi i podziwia swoje dzieo. Zadowolony? pytam. Gos mam schrypnity. Bardzo. Umiecha si szelmowsko i powoli wsuwa we mnie palec.

Ale to byo fajne mwi. W jego spojrzeniu dostrzegam cie drwiny. Moe dla ciebie. W sumie jednak ma racj... byo... podniecajco. O ile mnie pami nie myli, to, co wydarzyo si pniej, dao ci sporo satysfakcji. Christian wraca do golenia, a ja wbijam wzrok w donie. Owszem, sporo. Nie miaam pojcia, e brak wosw onowych moe a tak bardzo zmieni doznania.

Hej, tylko si drocz. Czy nie tak zachowuj si mowie beznadziejnie zakochani w swoich onach? Christian unosi mi brod i patrzy w oczy. Z niepokojem prbuje wybada moj reakcj. Hmm... pora na rewan. Siadaj mwi. Patrzy na mnie nierozumiejcym wzrokiem. Popycham go lekko w stron biaego taboretu. Skonsternowany siada, a ja wyjmuj mu z doni maszynk. Ana rzuca ostrzegawczo, gdy dociera do niego mj zamiar. Nachylam si i cauj go w usta. Odchyl gow szepcz. Waha si. Wet za wet, panie Grey. Przyglda mi si z czujnym, rozbawionym niedowierzaniem. Wiesz, co robisz? pyta niskim gosem. Krc powoli gow, robic min na tyle powan, na ile jestem w stanie. Christian zamyka oczy, po czym poddaje si i odchyla gow. A niech mnie, pozwala mi si ogoli. Niepewnie kad do na jego wosach nad czoem i chwytam je mocno, aby unieruchomi mu gow. Zaciska mocno powieki i rozchyla usta, biorc gboki oddech. Bardzo delikatnie przesuwam maszynk w gr szyi a do brody, odsaniajc kawaek gadkiej skry. Christian wypuszcza powietrze. Sdzie, e zamierzam zrobi ci krzywd? Z tob nic nigdy nie wiadomo, Ano, ale nie, wiem, e rozmylnie mnie nie skrzywdzisz. Ponownie przesuwam maszynk po szyi, odsaniajc jeszcze wicej gadkoci. Nigdy bym ci z rozmysem nie skrzywdzia, Christianie. Otwiera oczy i obejmuje mnie, gdy tymczasem ja delikatnie przesuwam maszynk po policzku. Wiem mwi, przechylajc gow tak, e mam jeszcze lepszy dostp. Jeszcze dwa ruchy i koniec. Zrobione, i nie polaa si ani kropla krwi. Umiecham si z dum. Przesuwa rk w gr mej nogi, unoszc materia koszuli nocnej, po czym pociga mnie do siebie, manewrujc tak, bym siada na nim okrakiem. Opieram donie o jego przedramiona. Naprawd jest niele uminiony. Mog ci dzi gdzie zabra?

Nie bdzie opalania? pytam zjadliwie, unoszc brew. Oblizuje nerwowo usta. Nie, dzi nie bdzie. Pomylaem, e wolaaby zaj si czym innym. C, jako e naznaczye mnie malinkami, skutecznie udaremniajc leakowe plany, jasne, czemu nie? Postanawia zignorowa mj ton. To kawaek drogi std, ale z tego co czytaem, warto tam jecha i mj tato te poleca to miasteczko. Nazywa si Saint-Paul-de-Vence. Maj tam kilka galerii. Pomylaem, e moglibymy kupi kilka obrazw lub rzeb do nowego domu, gdybymy natrafili na co, co nam si spodoba. Odsuwam si. Sztuka... chce kupowa dziea sztuki. Jak ja mam to robi? Co si stao? pyta. Nie znam si na sztuce, Christianie. Wzrusza ramionami i umiecha si do mnie. Kupimy tylko to, co nam si spodoba. Nie mam na myli inwestycji. Inwestycje? Jezu. No co? Krc gow. Posuchaj, wiem, e mamy dopiero szkice od architekta wntrz, ale co nam szkodzi popatrze, poza tym to bardzo stare, zabytkowe miasteczko. Och, architekt. e te musia mi o niej przypomnie... Gia Matteo, przyjacika Elliota, ktra zaprojektowaa wntrze domu Christiana w Aspen. Podczas naszych spotka czepiaa si Christiana niczym jaka pijawka. No a teraz o co ci chodzi?! wykrzykuje. Krc gow. Mw nakazuje. Jak mog mu powiedzie, e nie lubi Gii? Moja niech jest irracjonalna. Nie chc wyj na zazdronic. Chyba nie zocisz si jeszcze o to, co zrobiem wczoraj? Wzdycha i chowa nos midzy moimi piersiami. Nie. Godna jestem burcz, wiedzc doskonale, e to akurat powstrzyma go od dalszego wypytywania. Czemu mi o tym nie powiedziaa? Zsuwa mnie z kolan i wstaje. Saint-Paul-de-Vence to warowne redniowieczne miasteczko na szczycie wzgrza, jedno z najbardziej malowniczych miejsc, jakie w yciu widziaam. Przechadzam si z Christianem

po brukowanych uliczkach, rk trzymajc w tylnej kieszeni jego szortw. Taylor i Gaston albo Philippe nie jestem w stanie ich rozrni chodz za nami. Docieramy do wysadzanego drzewami placu, gdzie trzech starszych panw gra w bule. Jeden, pomimo upau, ma na gowie tradycyjny beret. Jest tu do sporo turystw, ale przy boku Christiana czuj si bezpiecznie. Tyle tu do ogldania wskie uliczki i przejcia prowadzce do dziedzicw z kamiennymi fontannami, rzeby sprzed wiekw i te wspczesne, fascynujce niewielkie butiki i sklepiki. W pierwszej galerii Christian przyglda si z roztargnieniem wiszcym na cianie fotografiom erotycznym, ssc zausznik okularw przeciwsonecznych. To prace Florence Delle nagie kobiety w rnych pozach. Niezupenie to miaam na myli burcz z dezaprobat. Przywouj wspomnienie kartonu ze zdjciami, ktry znalazam w jego garderobie, naszej garderobie. Ciekawe, czy rzeczywicie je zniszczy. Ja te nie mwi Christian, umiechajc si do mnie. Bierze mnie za rk i przechodzimy do kolejnego artysty. Leniwie zastanawiam si, czy powinnam mu pozwoli, eby zrobi zdjcia mi. Nastpna jest malarka specjalizujca si w martwej naturze owoce i warzywa z bardzo bliska w nasyconych, piknych barwach. Te mi si podobaj. Pokazuj na trzy obrazy przedstawiajce papryczki. Przypominaj mi, jak kroie u mnie warzywa. Chichocz. Usta Christiana wykrzywiaj si lekko, kiedy bez powodzenia prbuje ukry rozbawienie. Sdziem, e poszo mi cakiem niele mruczy. Moe nie jako szczeglnie szybko, ale prawda jest taka... bierze mnie w ramiona e mnie rozpraszaa. Gdzie by je powiesia? Co? Christian muska mi nosem ucho. Obrazy, gdzie by je powiesia? Przygryza mi ucho, a ja czuj to w ldwiach. W kuchni mamrocz. Hmm. Dobry pomys, pani Grey. Zerkam na cen. Pi tysicy euro za jeden. O kurwa! S naprawd drogie! No i? Ponownie trca mnie nosem. Przyzwyczaj si do tego, Ano.

Puszcza mnie i podchodzi niespiesznie do biurka, za ktrym siedzi moda, odziana w biel kobieta. Wyranie poera go wzrokiem. Mam ochot przewrci oczami, ale kieruj uwag z powrotem na obrazy. Pi tysicy euro... o mamusiu. Zjedlimy lunch i siedzimy wanie na kawie w hotelu Le Saint Paul. Widoki s oszaamiajce. Winnice i pola sonecznikw tworz radosny patchwork, wrd ktrego porozrzucane s mae, schludne domki. Dzie jest taki pogodny, e widok rozpociera si a do morza migoczcego na linii horyzontu. Moje rozmylania przerywa Christian. Pytaa, dlaczego zaplataem ci wosy mwi cicho. Ton jego gosu napawa mnie niepokojem. On chyba czuje si winny. Tak. Cholera. Wydaje mi si, e dziwka pozwalaa mi bawi si swoimi wosami. Nie wiem, czy to wspomnienie, czy tylko sen. Ma na myli swoj biologiczn matk. Przyglda mi si, a z jego twarzy niczego si nie da wyczyta. Serce podchodzi mi do garda. Co mam powiedzie, kiedy sysz co takiego? Lubi, kiedy si bawisz moimi wosami. W moim gosie sycha wahanie. Patrzy na mnie niepewnie. Naprawd? Tak. To prawda. Chwytam jego do. Myl, e kochae swoj matk, Christianie. Jego oczy staj si wielkie, ale nic nie mwi. O cholera. Posunam si zbyt daleko? Powiedz co, Szary, bagam. On jednak zachowuje milczenie, przyszpilajc mnie niezgbionym spojrzeniem szarych oczu. Wydaje si zagubiony. Przenosi wzrok na moj do i marszczy brwi. Powiedz co szepcz, poniewa nie mog znie panujcej midzy nami ciszy. Krci gow i bierze gboki oddech. Chodmy. Puszcza moj do i wstaje od stolika. Min ma pen rezerwy. Przekroczyam granic? Nie mam pojcia. Serce mi zamiera i nie wiem, czy powiedzie co jeszcze, czy po prostu odpuci. Decyduj si na to drugie i posusznie wychodz za nim z restauracji. Na uroczej wskiej ulicy bierze mnie za rk. Gdzie chcesz i? On mwi! I nie jest na mnie zy dziki Bogu. Oddycham z ulg i wzruszam ramionami.

Ciesz si, e jednak si do mnie odzywasz. Wiesz, e nie lubi rozmawia o tamtym gwnianym okresie. Byo, mino. Nie, Christianie, nie mino. Ta myl mnie zasmuca i po raz pierwszy si zastanawiam, czy kiedykolwiek minie. Zawsze bdzie Szarym... moim Szarym. Chc, eby si zmieni? Nie, chyba nie na tyle tylko, aby czu si kochany. Podnosz na niego wzrok i przez chwil podziwiam jego zniewalajc urod... i naley on do mnie. Nie chodzi o to, e urzeka mnie jedynie jego pikna twarz i oszaamiajce ciao. Tak naprawd przyciga mnie to, co si kryje za t perfekcj... jego delikatna, pokaleczona dusza. Obejmuje mnie ramieniem i kierujemy si w stron miejsca, gdzie Philippe/Gaston zaparkowa przestronnego mercedesa. Wsuwam do w tyln kiesze szortw Christiana, cieszc si, e nie jest na mnie zy. No ale prawda jest taka, e ktry czterolatek nie kocha swojej mamy, bez wzgldu na to, jak kiepsko wywizuje si ona ze swoich obowizkw? Wzdycham ciko i przytulam go jeszcze mocniej. Wiem, e za nami drepcze nasza ochrona i przez chwil si zastanawiam, czy co jedli. Christian zatrzymuje si przed niewielkim sklepem jubilerskim i patrzy najpierw na wystaw, potem na mnie. Ujmuje moj woln do i przesuwa kciukiem po jasnoczerwonej linii, ktr zostawiy kajdanki. To nie boli zapewniam go. Przekrca si tak, e druga do wysuwa si z kieszeni jego spodni. J te ujmuje i obraca delikatnie, aby przyjrze si nadgarstkowi. Czerwon lini zasania platynowy zegarek Omega, ktry podarowa mi przy niadaniu podczas naszego pierwszego poranka w Londynie. Wygrawerowane na nim sowa nadal mnie zachwycaj. Anastasio Jeste moim Wicej moj Mioci, moim yciem Christian Wbrew wszystkiemu, pomimo tej caej swojej szaroci mj m potrafi by taki romantyczny. Przenosz wzrok na bladoczerwony lad na nadgarstku. No ale potrafi by take brutalny. Puszcza mi lew do, unosi brod i niespokojnie bada wyraz mojej twarzy. To nie boli powtarzam. Unosi do do ust i na wewntrznej stronie nadgarstka skada delikatny, przepraszajcy pocaunek. Chodmy mwi i pociga mnie za sob do sklepu.

Prosz. Christian rozpina platynow bransoletk, ktr wanie kupi. Jest przepikna, delikatna: filigrany w ksztacie drobnych kwiatkw z malekimi diamencikami w rodku. Zapina mi j na nadgarstku. Jest szeroka i zakrywa czerwony lad. Do tego kosztowaa trzydzieci tysicy euro. Tyle zrozumiaam z prowadzonej po francusku rozmowy ze sprzedawczyni. Jeszcze nigdy nie miaam na sobie nic tak drogiego. Tak ju lepiej mruczy. Lepiej? szepcz, wpatrujc si w byszczce, szare oczy, wiadoma tego, e chuda jak tyczka sprzedawczyni przyglda si nam z zazdroci i dezaprobat. Wiesz dlaczego odpowiada Christian niepewnie. Nie potrzebuj tego. Potrzsam nadgarstkiem. Bransoletka apie wpadajce przez okno promienie soca i na cianach zaczynaj taczy mae poyskujce tcze. A ja tak. Dlaczego? Dlaczego on tego potrzebuje? Czuje si winny? Z powodu czego? ladw na nadgarstkach? Biologicznej matki? Niezwierzenia mi si? Och, mj Szary. Nie, Christianie, nie potrzebujesz. Ju tyle mi podarowae. Magiczn podr polubn, Londyn, Pary, Lazurowe Wybrzee... i siebie. Szczciara ze mnie szepcz, a jego spojrzenie agodnieje. Nie, Anastasio, to ja mam ogromne szczcie. Dzikuj. Staj na palcach, zarzucam mu rce na szyj i cauj... nie w podzikowaniu za bransoletk, ale za to, e jest mj. W samochodzie nastrj ma refleksyjny. Wyglda przez szyb na pola jaskrawotych sonecznikw pawicych si w popoudniowym socu. Za kierownic siedzi jeden z bliniakw chyba Gaston a Taylor zajmuje miejsce obok. Christian pogry si w rozmylaniach. Ujmuj jego do i ciskam pokrzepiajco. Zerka na mnie, po czym zabiera do i kadzie j na mym udzie. Mam na sobie krtk, rozkloszowan biao-bkitn spdnic oraz niebiesk dopasowan bluzeczk na ramiczkach. Christian waha si i nie wiem, czy jego do zamierza przesuwa si w gr, czy w d. Wstrzymujc oddech, czekam na delikatny dotyk jego palcw. Co on ma zamiar zrobi? Decyduje si ruszy w d. Nagle chwyta mnie za kostk i kadzie moj stop na swoich kolanach. Przekrcam si tak, e siedz teraz przodem do niego. Drug nog te chc.

Rzucam nerwowe spojrzenie Taylorowi i Gastonowi, ktrzy patrz przed siebie na drog, i kad drug stop na kolanach Christiana. Unosi rk i wciska umieszczony na drzwiach z jego strony guzik. Przed nami opuszcza si przyciemniana szyba i dziesi sekund pniej mona powiedzie, e jestemy sami. Wow... nic dziwnego, e z tyu tego auta jest tyle miejsca na nogi. Chc si przyjrze twoim kostkom wyjania cicho Christian. Spojrzenie ma niespokojne. lady po kajdankach? Jezu... mylaam, e ju zamknlimy ten temat. Nawet jeli zostay lady, maskuj je paseczki od sandaw. Nie przypominam sobie, bym rano je widziaa. Delikatnie przesuwa kciukiem po prawym podbiciu. To askocze. Christian umiecha si lekko i wprawnie rozpina jeden pasek. I powanieje, gdy dostrzega czerwone lady. To nie boli mamrocz. Zerka na mnie i widz, e jest smutny. Usta ma zacinite. Kiwa gow, jakby mi wierzy, a ja strzsam sanda na podog. Wiem jednak, e ju go straciam. Znowu jest roztargniony i zamylony, mechanicznie gaszczc mi stop, wygldajc jednoczenie przez szyb. Hej. Czego si spodziewae? pytam mikko. Odwraca si do mnie i wzrusza ramionami. Nie spodziewaem si, e widzc te lady, poczuj si tak, jak w tej chwili mwi. Och! W jednej chwili powcigliwy, a w nastpnej rozmowny? Jakie to... w stylu Szarego! I jak ja mam za nim nady? A jak si czujesz? Mocno niefajnie mwi cicho. O nie. Odpinam pasy i przysuwam si bliej niego, pozostawiajc nogi na jego kolanach. Mam ochot wej mu na kolana i mocno przytuli i tak bym zrobia, gdyby z przodu znajdowa si tylko Taylor. Powstrzymuje mnie wiadomo, e jest tam take Gaston. Szkoda, e przepierzenie nie jest jeszcze ciemniejsze. Ujmuj donie Christiana. To malinki mi si nie podobaj szepcz. Wszystko inne... to, co mi zrobie... jeszcze bardziej ciszam gos ...kajdankami, mnie si to podobao. Bardziej ni podobao. To byo odlotowe. Kiedy tylko bdziesz chcia, moemy zrobi powtrk. Poprawia si na siedzeniu. Odlotowe? Moja wewntrzna bogini unosi zaskoczona gow znad powieci Jackie Collins.

Tak. Umiecham si szeroko. Napieram palcami na jego twardniejce krocze i bardziej widz, ni sysz, jak wciga powietrze. Sdz, e powinna pani zapi pasy, pani Grey. Gos ma niski, a ja raz jeszcze obejmuj go palcami. Robi kolejny wdech, a jego spojrzenie ciemnieje. Ostrzegawczo chwyta moj kostk. Chce, ebym przestaa? Kontynuowaa? Nieruchomieje, krzywi si, po czym wyjmuje z kieszeni nieodcznego BlackBerry. Zerka na zegarek i odbiera telefon. Marszczy brwi. Barney warczy. Cholera. Znowu przeszkadza nam jego praca. Prbuj opuci nogi, ale Christian nie puszcza kostki. W serwerowni? pyta z niedowierzaniem. Aktywowa si system przeciwpoarowy? Poar! Zabieram nogi z jego kolan i tym razem mnie nie powstrzymuje. Wracam na swoje miejsce, zapinam pasy i bawi si nerwowo bransoletk za trzydzieci tysicy euro. Christian ponownie wciska guzik przy drzwiach i przepierzenie si podnosi. Kto ranny? Jakie szkody? Rozumiem... Kiedy? Christian raz jeszcze zerka na zegarek, po czym przeczesuje palcami wosy. Nie. Ani do stray poarnej, ani na policj. Przynajmniej na razie. Poar? W biurze Christiana? W gowie mam gonitw myli. Taylor odwraca si, aby sysze rozmow. Tak? Dobrze... w porzdku. Chc mie szczegowy raport z wyliczeniem zniszcze. I pen list wszystkich osb, ktre miay tam dostp w cigu ostatnich piciu dni, cznie z personelem sprztajcym... Ka Andrei zadzwoni do mnie... Tak, wyglda na to, e argon jest rzeczywicie skuteczny. Raport dotyczcy zniszcze? Argon? To chyba jaki pierwiastek? Wiem, e jest wczenie... Przylij mejl za dwie godziny... Nie, musz wiedzie. Dzikuj, e zadzwonie. Christian rozcza si, po czym od razu wybiera w telefonie jaki numer. Welch... Dobrze... Kiedy? Po raz kolejny obrzuca spojrzeniem zegarek. W takim razie godzina... tak... Caodobowa ochrona w drugim magazynie danych... okej. Koczy rozmow. Philippe, za godzin musz si znale na pokadzie. Monsieur. Cholera, to Philippe, nie Gaston. Samochd przyspiesza. Christian zerka na mnie. Wzrok ma nieprzenikniony. Kto ranny? pytam cicho. Krci gow.

Niewielkie szkody. ciska mi uspokajajco do. Nic si tym nie martw. Mj zesp si wszystkim zaj. No i prosz bardzo, wrci pan prezes, spokojny i zupenie niewytrcony z rwnowagi. Gdzie wybuch poar? W serwerowni. W Grey House? Tak. Jego odpowiedzi s zdawkowe, wic wiem, e nie chce rozmawia na ten temat. Czemu tak mao szkd? Serwerownia jest wyposaona w supernowoczesny system przeciwpoarowy. No, a jakeby inaczej. Ana, prosz... nie martw si. Nie martwi si kami. Nie mamy pewnoci, czy to byo podpalenie mwi, docierajc tym do sedna mego niepokoju. Moja do mknie ze strachem ku szyi. Charlie Tango, a teraz to? Co dalej? ===aVxlVW1c

ROZDZIA CZWARTY Nie mog sobie znale miejsca. Christian ju ponad godzin temu zaszy si w gabinecie na jachcie. Prbowaam czyta, oglda telewizj, opala si w ubraniu ale nie jestem w stanie si odpry i nie opuszcza mnie uczucie niepokoju. Przebrawszy si w szorty i T-shirt, zdejmuj niedorzecznie drog bransoletk i ruszam na poszukiwanie Taylora. Pani Grey mwi, podnoszc z zaskoczeniem gow znad powieci Anthonyego Burgessa. Siedzi w mniejszym salonie, przylegajcym do gabinetu Christiana. Chciaabym si wybra na zakupy. Dobrze, prosz pani. Wstaje. Chc popyn skuterem. Otwiera usta. Eee. Marszczy brwi, nie wiedzc, co powiedzie. Nie chc tym zawraca Christianowi gowy. Wzdycha.

Pani Grey... eee... nie wydaje mi si, aby panu Greyowi si to spodobao, a nie chciabym straci posady. Och, na lito bosk! Mam ochot przewrci oczami, ale tylko je mru, wzdycham gono i wyraam, jak mi si wydaje, odpowiedni porcj penego frustracji oburzenia, e nie jestem pani wasnego losu. Z drugiej strony nie chc, aby Christian wkurzy si na Taylora ani rzecz jasna na mnie. Pukam wic do drzwi gabinetu i wchodz. Christian rozmawia przez BlackBerry, opierajc si o mahoniowe biurko. Podnosi wzrok. Andrea, chwileczk rzuca do aparatu. Min ma powan. Patrzy na mnie z grzecznym wyczekiwaniem. Kurde, czemu si czuj, jakbym si znalaza w gabinecie dyrektora szkoy? Ten mczyzna wczoraj mnie sku kajdankami. Nie dam mu si oniemiela, to w kocu mj m, do diaska. Prostuj si i posyam mu szeroki umiech. Wybieram si na zakupy. Zabieram ze sob ochron. Jasne, we jednego z bliniakw i Taylora odpowiada i wiem ju, e dzieje si co naprawd powanego, gdy nie zadaje mi dalszych pyta. Stoj i patrz na niego, zastanawiajc si, czy mog mu jako pomc. Co jeszcze? pyta. Chce, ebym ju posza. Kupi ci co? pytam. Obdarza mnie tym swoim sodko niemiaym umiechem. Nie, maleka, niczego mi nie trzeba odpowiada. Zaoga si mn zajmie. wietnie. Mam ochot go pocaowa. A co, wolno mi, to przecie mj m. Podchodz do niego zdecydowanym krokiem i cauj go w usta, kompletnie go zaskakujc. Andrea, oddzwoni rzuca do telefonu. Odkada go na biurko, bierze mnie w ramiona i cauje namitnie. Kiedy mnie puszcza, brak mi tchu. Oczy ma pociemniae z podania. Rozpraszasz mnie. Musz zaatwi t spraw, aby mc wrci do naszego miesica miodowego. Przesuwa palcem wskazujcym po mojej twarzy. W porzdku. Przepraszam. Nie przepraszaj, prosz, uwielbiam, gdy mnie rozpraszasz. Cauje kcik mych ust. Id wyda troch pienidzy. Puszcza mnie. Dobrze. Z umiechem opuszczam gabinet. Moja podwiadomo krci gow i sznuruje usta. Nie powiedziaa mu, e bierzesz skuter beszta mnie tym swoim piewnym gosem. Ignoruj j. Co za megiera. Taylor czeka pod drzwiami.

Na grze wszystko uzgodnione. Moemy pyn? Umiecham si, starajc si, aby w moim gosie nie sycha byo sarkazmu. Taylor nie kryje umiechu penego podziwu. Pani przodem, pani Grey.

Taylor cierpliwie zaznajamia mnie ze wszystkimi kontrolkami i przyciskami przy kierownicy skutera. Jego spokj i agodno sprawiaj, e dobry z niego nauczyciel. Znajdujemy si na motorwce podskakujcej lekko na spokojnej wodzie w porcie obok Fair Lady. Towarzyszy nam Gaston, ze spojrzeniem ukrytym za ciemnymi szkami okularw, a za sterami motorwki siedzi mczyzna z zaogi jachtu. Jezu, troje ludzi, tylko dlatego e chc si wybra na zakupy. To niedorzeczne. Zapinam kapok i obdarzam Taylora promiennym umiechem. Wyciga rk, aby mi pomc wsi na skuter. Prosz zawiza pasek z kluczykiem wok nadgarstka, pani Grey. Jeli pani spadnie, silnik automatycznie zganie wyjania. Okej. Gotowa? Kiwam entuzjastycznie gow. Prosz przekrci kluczyk, kiedy znajdzie si pani jakie ptora metra od nas. Popyniemy za pani. Okej. Odpycha skuter od motorwki, a kiedy unosi w gr kciuk, przekrcam kluczyk i silnik budzi si do ycia. Okej, pani Grey, dalej to atwizna! woa Taylor. Dodaj gazu. Skuter wyskakuje do przodu, po czym ganie silnik. Do diaska! Jak Christian to robi, e wszystko wydaje si takie proste? Prbuj jeszcze raz, i jeszcze, i silnik znowu ganie. Kuwa. Gaz trzeba dodawa powoli, pani Grey! woa Taylor. Jasne, jasne mamrocz pod nosem. Prbuj raz jeszcze, bardzo powoli naciskajc, i skuter rusza do przodu ale tym razem silnik nie ganie. Tak! Pynie dalej. Ha! I pynie! Mam ochot krzycze i piszcze z podniecenia, opanowuj si jednak. Oddalam si powoli od jachtu i wpywam do gwnego portu. Za sob sysz gardowy ryk motorwki. Kiedy dodaj gazu, skuter wystrzeliwuje do przodu, przelizgujc si po wodzie. Z ciep bryz we wosach i rozpryskujc si wok

mnie wod czuj si wolna. Ale odjazd! Nic dziwnego, e Christian nigdy nie daje mi prowadzi. Zamiast kierowa si w stron brzegu i przedwczenie koczy zabaw, skrcam, aby zrobi kko wok naszego okazaego jachtu. Wow, to jest naprawd fajne. Ignoruj Taylora i reszt ekipy i po raz drugi okram Fair Lady. Gdy kocz to robi, na pokadzie dostrzegam Christiana. Chyba przyglda mi si zdumiony, cho trudno mi to dostrzec z takiej odlegoci. Odwanie unosz jedn rk i macham do niego entuzjastycznie. Wyglda jak wyciosany z kamienia, w kocu jednak unosi rk i wykonuje co na ksztat machnicia. Nie widz jego miny, ale co mi mwi, e wcale tego nie chc, kieruj si wic w stron mariny, przelizgujc si po bkitnej powierzchni Morza rdziemnego, skrzcej si w popoudniowym socu. Przy nabrzeu czekam i pozwalam, by pierwszy do brzegu dobi Taylor. Min ma ponur i serce mi zamiera. Za to Gaston sprawia wraenie lekko rozbawionego. Zastanawiam si, czy wydarzyo si co, co ochodzio relacje galijsko-amerykaskie i podejrzewam, e chodzi o mnie. Gaston wyskakuje z motorwki i zawizuje cumy, Taylor za pokazuje mi, abym podpyna obok. Bardzo powoli manewruj skuterem, by znalaz si przy burcie motorwki. Spojrzenie Taylora nieco agodnieje. Prosz po prostu wyj kluczyk, pani Grey mwi spokojnie, apic za kierownic. Wyciga rk, aby mi pomc przesi si do motorwki. Zwinnie zeskakuj ze skutera mile zaskoczona tym, e si przy tym nie wywracam. Pani Grey mwi nerwowo Taylor, a jego policzki robi si rowe. Pan Grey nie jest zbyt zadowolony z tego, e wsiada pani na skuter. Przestpuje z zakopotaniem z nogi na nog. Dociera do mnie, e zadzwoni do niego wzburzony Christian. Och, mj ty biedny, patologicznie nadopiekuczy mu, co ja mam z tob pocz? Umiecham si pogodnie do Taylora. Rozumiem. C, pana Greya tu nie ma, a skoro nie jest zbyt zadowolony, na pewno sam mi o tym powie, kiedy wrcimy na jacht. Taylor wzdryga si. Dobrze, pani Grey mwi cicho, podajc mi torebk. Gdy wysiadam z motorwki, na jego twarzy dostrzegam cie niechtnego umiechu i sama take mam ochot si umiechn. Nie mog uwierzy, jak wielk mam sabo do Taylora, ale nie lubi, gdy mnie strofuje nie jest w kocu moim ojcem ani mem. Wzdycham. Christian jest zy a w tej akurat chwili ma na gowie wystarczajco duo zmartwie. Co ja sobie mylaam? Gdy stoj na nabrzeu i czekam, a Taylor wysidzie z

motorwki, wyczuwam wibrujcego w torebce BlackBerry. Your Love Is King Sade to melodyjka zastrzeona dla Christiana. Cze mwi cicho. Cze odpowiada. Wrc na jacht w motorwce. Nie zo si. Chyba go tym zaskoczyam. Ale fajnie byo, wiesz? szepcz. Wzdycha. C, jakebym mia ka kres twojej zabawie. Po prostu bd ostrona. Prosz. O kurcz! Pozwolenie na zabaw! Dobrze. Chcesz czego z miasta? Tylko ciebie, w jednym kawaku. Zrobi, co w mojej mocy, by tak si stao, panie Grey. Mio mi to sysze, pani Grey. Naszym celem jest sprawianie przyjemnoci odpowiadam, chichoczc. Sysz w jego gosie umiech. Mam drugi telefon. Na razie, maa. Na razie, Christianie. Rozcza si. Kryzys skuterowy chyba zosta zaegnany. Samochd ju czeka i Taylor otwiera przede mn drzwi. Wsiadajc, mrugam do niego, a on krci z rozbawieniem gow. W samochodzie wystukuj szybki mejl.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Dzikuj Ci Data: 17 sierpnia 2011, 16:55 Adresat: Christian Grey Za to, e nie zachowae si jak zrzda. Twoja kochajca ona xxx

Nadawca: Christian Grey Temat: Prbuj zachowa spokj Data: 17 sierpnia 2011, 16:59 Adresat: Anastasia Grey Prosz bardzo. Wr w jednym kawaku. To nie jest proba. x

Christian Grey Prezes & Nadopiekuczy M, Grey Enterprises Holdings, Inc. Czytajc jego odpowied, umiecham si. Mj kochany kontroler. Czemu w ogle chciaam jecha na zakupy? Przecie ich nie znosz. Ale w gbi duszy wiem czemu, i zdecydowanym krokiem mijam butiki Chanel, Gucci, Diora i innych projektantw, by antidotum na to, co mi dolega, znale w kocu w maym sklepiku z pamitkami dla turystw. To cienka srebrna bransoletka na kostk z maymi serduszkami i dzwoneczkami. Pobrzkuje uroczo i kosztuje pi euro. Zakadam j jeszcze w sklepie. To jestem ja to wanie mi si podoba. Od razu czuj si swobodniej. Nie chc straci kontaktu z dziewczyn, ktrej to si podoba, nigdy. Zdaj sobie spraw z tego, e przytacza mnie nie jedynie Christian, ale take jego bogactwo. Czy kiedykolwiek si do tego przyzwyczaj? Taylor i Gaston posusznie chodz za mn pord popoudniowego tumu i wkrtce zupenie zapominam o ich obecnoci. Chc kupi co dla Christiana, co, co oderwie jego myli od wydarze w Seattle. Ale co mam kupi komu, kto ma wszystko? Zatrzymuj si na niewielkim nowoczesnym placu otoczonym sklepami i przesuwam wzrokiem po wszystkich

po kolei. Kiedy dostrzegam sklep ze sprztem elektronicznym, przypomina mi si nasza dzisiejsza wizyta w galerii, a jeszcze wczeniej w Luwrze. Podziwialimy tam wtedy Wenus z Milo... W mojej gowie rozbrzmiewaj sowa Christiana: Wszyscy podziwiamy kobiece ksztaty. Uwielbiamy na nie patrze, niewane, czy to rzeba, obraz czy film. Przychodzi mi do gowy zuchway pomys. Potrzebna mi jedynie pomoc w wyborze odpowiedniego prezentu, a znam tylko jedn osob, ktra mogaby mi jej udzieli. Wyjmuj z torebki BlackBerry i dzwoni do Jos. Kto...? mamrocze sennie. Z tej strony Ana. Ana, cze! Gdzie jeste? Wszystko w porzdku? Wydaje si ju bardziej przytomny, wrcz niespokojny. Jestem w Cannes na poudniu Francji i wszystko w porzdku. Na poudniu Francji, powiadasz? Mieszkasz w jakim niezym hotelu? Eee... nie. Na jachcie. Jachcie? Duym jachcie. Wzdycham. Rozumiem. Jego gos staje si chodniejszy. Cholera, nie powinnam bya do niego dzwoni. Co takiego nie jest mi teraz potrzebne. Jos, potrzebuj twojej rady. Mojej rady? pyta zdziwiony. Jasne dodaje i tym razem ton gosu ma znacznie przyjaniejszy. Opowiadam mu swj plan. Dwie godziny pniej Taylor pomaga mi przedosta si z motorwki na trap jachtu. Gaston i marynarz pokadowy zajmuj si skuterem. Christiana nigdzie nie wida, wic przemykam si chykiem do naszej kajuty, aby zapakowa mu prezent. Przepenia mnie dziecice podekscytowanie. Do dugo ci nie byo. Christian mnie zaskakuje, kiedy przyklejam ostatni kawaek tamy. Odwracam si i widz, e stoi w drzwiach kajuty, bacznie mnie obserwujc. A jednak napytaam sobie skuterem biedy? Czy moe chodzi o poar w biurze? W pracy wszystko pod kontrol? pytam z wahaniem. Mniej wicej odpowiada, a przez jego twarz przemyka cie irytacji.

Byam na maych zakupach mwi z nadziej, e poprawi mu humor. Och, oby to nie na mnie by zirytowany. Umiecha si ciepo i ju wiem, e nie mam si czego obawia. Co kupia? To. Stawiam nog na ku i pokazuj mu bransoletk na kostce. Bardzo adna stwierdza. Podchodzi do mnie i dotyka malekich dzwoneczkw, ktre pobrzkuj wok mojej kostki. Marszczy brwi i przesuwa opuszkami palcw po czerwonej linii, a mnie przeszywa dreszcz. I to. Podaj mu pudeko, majc nadziej, e odwrc tym jego uwag. Dla mnie? pyta zaskoczony. Kiwam niemiao gow. Bierze ode mnie pudeko i potrzsa nim lekko. Umiecha si szeroko i siada na ku. Nachyla si, ujmuje moj brod i skada na ustach czuy pocaunek. Dzikuj mwi z niemia radoci. Jeszcze nie otworzye. Na pewno mi si spodoba. Patrzy na mnie byszczcymi oczami. Nieczsto dostaj prezenty. Ciko ci co kupi. Masz przecie wszystko. Mam ciebie. Zgadza si. Umiecham si. O tak, Christianie, o tak. Szybko rozrywa papier. Nikon? Zaskoczony podnosi na mnie wzrok. Wiem, e masz t ma cyfrwk, ale ten aparat jest do... eee... portretw i takich tam. Ma dwa obiektywy. Po jego minie wida, e dalej nic nie rozumie. Dzi w galerii spodobay ci si fotografie Florence Delle. I pamitam, co mwie w Luwrze. No i, rzecz jasna, s jeszcze tamte zdjcia. Przeykam lin, starajc si nie przywoywa obrazw, ktre odkryam w garderobie. Christian wstrzymuje oddech, a jego oczy robi si wielkie, gdy w kocu zaczyna rozumie, o co mi chodzi. A ja szybko, nim strac odwag, kontynuuj: Pomylaam, e mgby, eee... chciaby zrobi zdjcia... mnie. Zdjcia. Tobie? Wpatruje si we mnie, ignorujc lece na kolanach pudeko. Kiwam gow, rozpaczliwie prbujc wybada jego reakcj. W kocu jego spojrzenie wraca do pudeka, a palce z nabon fascynacj przesuwaj si po fotografii aparatu.

O czym on teraz myli? Och, nie takiej reakcji si spodziewaam, a moja podwiadomo obrzuca mnie takim wzrokiem, jakbym bya jakim zwierzciem hodowlanym. Christian przecie nigdy, przenigdy nie reaguje zgodnie z moimi oczekiwaniami. Podnosi gow, a oczy ma pene... czego? Blu? Dlaczego sdzisz, e tego chc? pyta zdeprymowany. Nie, nie, nie! To ty mwie, e chciaby... A nie? pytam, zaguszajc podwiadomo, ktra zastanawia si gono, czemu ktokolwiek miaby chcie robi mi erotyczne zdjcia. Christian przeyka lin i przeczesuje palcami wosy. Wyglda na mocno zagubionego. Bierze gboki oddech. Dla mnie tego typu zdjcia byy najczciej polis ubezpieczeniow, Ano. Wiem, e zbyt dugo uprzedmiotawiaem kobiety. I uwaasz, e robienie mi zdj jest... eee, uprzedmiotawianiem mnie? Z twarzy odpywa mi caa krew. Zaciska powieki. Mam w gowie mtlik szepcze. Kiedy otwiera oczy, wida w nich nieufno i co jeszcze, jakie intensywne emocje. Cholera. To przeze mnie? Moje wczeniejsze pytania dotyczce jego biologicznej matki? Poar w pracy? Czemu tak mwisz? pytam cicho. Wzbiera we mnie panika. Sdziam, e jest szczliwy. e my jestemy szczliwi. e go uszczliwiam. Nie chc, aby mia w gowie mtlik. Chc? Zaczynam gorczkowo myle. Od prawie trzech tygodni nie widzia si z Flynnem. O to wanie chodzi? To jest powodem jego zachowania? Cholera, powinnam zadzwoni do Flynna? I nagle, w chwili wyjtkowej przenikliwoci, dociera do mnie prawda: poar, Charlie Tango, skuter... Christian si boi, boi si o mnie, i potguje to widok czerwonych ladw na mojej skrze. Od rana si nimi przejmuje, wprawiajc tym siebie w konsternacj, poniewa nie jest przyzwyczajony do takiej reakcji na zadawanie blu. Ta myl mnie studzi. Christian raz jeszcze wzrusza ramionami, a jego spoj rzenie przelizguje si na mj nadgarstek, gdzie wczeniej znajdowaa si bransoletka, ktr mi dzi kupi. Bingo! Christianie, te lady to nic takiego. Unosz rk, odsaniajc czerwon lini. Mielimy haso bezpieczestwa. Kurcz, wczoraj byo naprawd fajnie. Podobao mi si. Przesta si tym zamartwia. Lubi ostry seks, ju ci to mwiam. Moje policzki robi si szkaratne, gdy prbuj opanowa rosnc panik.

Przyglda mi si uwanie, a ja nie mam pojcia, co si teraz dzieje w jego gowie. Moe analizuje moje sowa. To przez ten poar? pytam. Mylisz, e jest w jaki sposb powizany z awari Charliego Tango? Dlatego tak si martwisz? Porozmawiaj ze mn, Christianie, prosz. Nadal nic nie mwi, tak jak wczeniej dzisiejszego popoudnia. Jasna cholera! Nie odezwie si do mnie, ja to wiem. Nie myl o tym za duo, Christianie mwi cicho. Sowa te przywouj niepokojce wspomnienie to, co mi powiedzia na temat tego gupiego kontraktu. Bior z jego kolan pudeko i otwieram je. Przyglda mi si biernie, jakbym bya jakim fascynujcym, nieznanym mu dotd okazem. Wiedzc, e aparat jest przygotowany do uycia przez niezwykle pomocnego sprzedawc, wyjmuj go z pudeka i zdejmuj blend. Kieruj obiektyw na Christiana, na jego pikn twarz, naciskam spust migawki i trzymam, a na karcie zapisuje si dziesi zdj jego zaniepokojonej miny. W takim razie ja ci uprzedmiotowi burcz, ponownie naciskajc spust. Na ostatnim ujciu kciki jego ust niemal niezauwaalnie si unosz. I jeszcze jedna prba, i tym razem si umiecha... lekko, ale jednak to umiech. Znowu wciskam spust migawki i widz, jak Christian si odpra i absurdalnie wydyma usta do obiektywu. Chichocz. Och, dziki Bogu, wrci pan zmienny. Jeszcze nigdy jego widok tak bardzo mnie nie ucieszy. Mylaem, e to mj prezent burczy, ale wydaje mi si, e tylko si ze mn droczy. C, mia zainicjowa fajn zabaw, ale wyglda na to, e to symbol kobiecego uciemienia. Pstrykam kolejne zdjcia, robic zblienia jego rozbawionej twarzy. Wtedy oczy mu ciemniej, a mina zmienia si na drapien. Chcesz by ciemiona? mruczy jedwabistym gosem. Nie, ciemiona nie odpowiadam, nie przerywajc pstrykania. Niele mgbym pani uciemiy, pani Grey rzuca gronie. Gos ma lekko schrypnity. Doskonale o tym wiem, panie Grey. I cakiem czsto pan to robi. Mina mu rzednie. Cholera. Opuszczam aparat i patrz na niego. Co si stao, Christianie? W moim gosie sycha frustracj. Powiedz mi! Milczy. Wrrr! To takie wkurzajce. Ponownie unosz aparat. Powiedz nalegam. Nic mwi i nagle znika z pola widzenia. Jednym ruchem zrzuca pudeko aparatu na podog, chwyta mnie i popycha na ko. Siada na mnie okrakiem. Hej! wykrzykuj i robi kolejne zdjcia.

Christian umiecha si do mnie. Chwyta aparat za obiektyw i fotograf staje si nagle modelem. A wic chce pani, abym robi jej zdjcia, tak? pyta z rozbawieniem, naciskajc spust migawki. Zza aparatu wida jedynie jego niesforne wosy i szeroki umiech. C, na pocztek sdz, e powinna si pani umiecha. askocze mnie bezlitonie pod ebrami, a ja piszcz, chichocz i wij si pod nim, a w kocu chwytam go za nadgarstek, prbujc powstrzyma. Na prno. Z umiechem jeszcze szerszym Christian askocze mnie niestrudzenie, nie przerywajc robienia zdj. Nie! Przesta! woam. artujesz? Odkada aparat na ko, eby mc mnie torturowa obiema rkami. Christian! protestuj ze miechem. Jeszcze nigdy mnie nie askota. Rzucam gow na boki, prbujc wywin si spod niego, chichoczc i odpychajc jego rce, on jednak nie odpuszcza umiechajc si szeroko i doskonale bawic. Christianie, przesta! bagam, on za nagle spenia moj prob. Chwyta moje donie, unosi je i kadzie po obu stronach gowy, a sam wisi nade mn. Ciko dysz po tym ataku miechu. Jego oddech jest podobny i Christian patrzy na mnie z... czym? Moje puca przestaj funkcjonowa. Z zachwytem? Mioci? Czci? A niech mnie, co za spojrzenie! Jeste. Taka. Pikna wyrzuca z siebie. Wpatruj si w jego kochan twarz i ponce spojrzenie, a on wyglda tak, jakby widzia mnie po raz pierwszy. Zamykajc oczy, pochyla si i cauje mnie w usta. To sygna dla mojego libido. O rany. Puszcza moje donie i wplata palce we wosy, a w reakcji na jego pocaunek moje ciao zalewa fala podania. Nagle jego pocaunek si zmienia, nie jest ju sodki, peen czci i podziwu, ale zmysowy, gboki i wygodniay jego jzyk przypuszcza atak na moje usta, wlizgujc si wadczo i zdecydowanie. W tym pocaunku jest co desperackiego. Podczas gdy w moim ciele kry podanie, budzc kady misie i tkank, rodzi si we mnie niepokj. Och, Szary, co si dzieje? Christian wciga gono powietrze i z jego garda wydobywa si jk. Och, co ty mi robisz? szepcze skonsternowany. Nagle kadzie si na mnie, wciskajc w materac jedn doni trzyma mi brod, druga przelizguje si po moim ciele: po piersi, talii, biodrze, a dociera do poladka. Ponownie mnie cauje, wsuwajc mi nog midzy uda, unoszc moje kolano, napierajc na mnie. Pomimo warstw ubra jego wzwd ociera si o moj kobieco. api gono oddech i jcz

mu do ust, oddajc si jego rozgorczkowanej namitnoci. Odsuwam na bok niepokj, wiedzc, e Christian mnie potrzebuje i e jeli chodzi o komunikacj ze mn, to jego ulubiona forma wyraania siebie. Cauj go ulegle, przeczesujc mu palcami wosy, zaciskajc je w doniach, trzymajc mocno. Tak pysznie smakuje i pachnie Christianem, moim Christianem. Nagle nieruchomieje, po czym wstaje i pociga za sob, tak e stoj teraz przed nim oszoomiona. Odpina guzik przy moich szortach i klka szybko, cigajc je ze mnie razem z bielizn, i nim zd zapa oddech, znw le pod nim na ku, on za rozpina rozporek. Nie rozbiera si, a ja zostaj w T-shircie. Przytrzymuje mi gow i bez adnych ceregieli wchodzi we mnie. Wydaj okrzyk zaskoczenia. Tak, maleka syczy mi do ucha. Nieruchomieje, po czym zatacza biodrami kko, wchodzc jeszcze gbiej. Jcz. Potrzebuj ci szepcze. Gos ma niski i schrypnity. Przelizguje si ustami po mojej brodzie, ssc i ksajc zbami, a chwil pniej znowu mnie cauje, i to mocno. Oplatam go nogami w pasie, przyciskajc mocno do siebie, pena determinacji, aby zaguszy to, co go gryzie, a on zaczyna si porusza... porusza, jakby prbowa wej we mnie cay. Raz za razem, gorczkowo, pierwotnie, desperacko i nim poddaj si temu rozszalaemu, ustalonemu przez niego rytmowi, raz jeszcze zastanawiam si, co go drczy. Ale gr bierze moja fizyczno, zaguszajc t myl, zamieniajc mnie w jedno wielkie doznanie. Moje ciao wyczekuje kadego kolejnego pchnicia. W uchu mam jego oddech, gony i urywany. I wiem, e si we mnie zatraca... Jcz gono, ciko dyszc. To takie erotyczne... e tak mnie pragnie. I wspinam si... wspinam... a on zabiera mnie jeszcze wyej, obejmujc mnie w posiadanie, a ja tak bardzo tego pragn. Tak bardzo... dla niego i dla siebie. Dojd ze mn dyszy. Otwrz oczy nakazuje. Musz ci widzie. Ton gosu ma naglcy, nieustpliwy. Natychmiast unosz powieki i widz go nad sob jego twarz pen napicia, oczy gorejce. Ten ar i mio mi wystarczaj i jak na zawoanie szczytuj, odrzucajc gow, a moje ciao pulsuje wok niego. Och, Ana! woa i docza do mnie, by po chwili znieruchomie i opa na moje ciao. Obracamy si tak, e teraz to ja le na nim. Nadal znajduje si we mnie. Gdy moje ciao powoli dochodzi do siebie, mam ochot uczyni jak uwag o byciu uprzedmiotowion i ciemion, ale gryz si w jzyk niepewna, w jakim Christian jest nastroju. Podnosz wzrok na jego twarz. Oczy ma zamknite. Mocno mnie obejmuje, tulc do siebie. Przez materia lnianej koszuli cauj jego klatk piersiow.

Powiedz mi, Christianie, co si dzieje? pytam mikko i czekam niespokojnie, czy teraz, zaspokojony po seksie, w kocu mi powie. Czuj, jak jego ucisk staje si jeszcze mocniejszy i to jedyna odpowied. Wpadam na pewien pomys. lubuj ci by wiern partnerk w zdrowiu i chorobie, sta przy twym boku w dobrych czasach i tych zych, dzieli z tob rado, ale i smutek mwi cicho. Zamiera. Otwiera oczy i wpatruje si we mnie, a ja tymczasem kontynuuj: Obiecuj bezwarunkowo ci kocha, wspiera ci w twych deniach i marzeniach, darzy ci szacunkiem, mia si z tob i paka, dzieli swoje nadzieje i marzenia i przynosi pociech, gdy zajdzie taka potrzeba. Robi pauz, pragnc, aby si w kocu odezwa. Obserwuje mnie, ale nic nie mwi. I miowa ci do koca swoich dni. Wzdycham. Och, Ano szepcze i zmienia pozycj, tak e leymy teraz obok siebie. Wierzchem doni gadzi mnie po policzku. lubuj, e bd strzeg naszego zwizku i ciebie szepcze. Obiecuj ci mio i wierno, w dobrych chwilach i zych, w zdrowiu i chorobie, bez wzgldu na to, dokd nas los zawiedzie. e bd ci chroni, szanowa i obdarza zaufaniem. Dzieli twe radoci i smutki i nis pociech, gdy bdziesz jej potrzebowa. Obiecuj miowa ci, sta na stray twych nadziei i marze i zapewnia bezpieczestwo przy moim boku. Wszystko, co naley do mnie, jest teraz twoje. Oddaj ci siebie, sw dusz i mio, od teraz a do koca naszych dni. Do moich oczu napywaj zy. Twarz Christiana agodnieje. Nie pacz mruczy, ocierajc kciukiem zabkan z. Dlaczego nie chcesz ze mn rozmawia? Prosz, Christianie. Zamyka oczy, jakby czu bl. lubowaam, e bd ci nie pociech. Prosz, nie ka mi ama obietnic bagam. Wzdycha i otwiera oczy. Min ma pospn. To podpalenie mwi zwile i nagle wydaje si taki mody i bezbronny. O kurwa. I najbardziej martwi mnie to, e temu komu moe chodzi o mnie. A jeli o mnie... Urywa, nie bdc w stanie mwi dalej. ...To ten kto moe wzi na celownik mnie szepcz. Christian wzdryga si, a ja wiem, e w kocu dotaram do sedna jego niepokoju. Dotykam czule jego twarzy. Dzikuj mwi cicho. Marszczy brwi. Za co? e mi powiedziae.

Krci gow i na jego ustach pojawia si cie umiechu. Potrafi pani by bardzo przekonujca, pani Grey. A ty potrafisz si zamartwia i dusi wszystko w sobie i pewnie umrzesz na zawa, nim skoczysz czterdziestk, a ja chc si cieszy tob znacznie duej. To ty mnie przyprawisz o zawa. Jak zobaczyem ci na tym skuterze... Mao brakowao. Zasania doni oczy i wzdryga si. Christianie, to tylko skuter wodny. Nawet dzieci na nim jed. Wyobraasz sobie, jak si bdziesz zachowywa, kiedy wybierzemy si do twojego domu w Aspen i po raz pierwszy przypn narty? Wciga gono powietrze, a ja mam ochot mia si na widok malujcego si na jego twarzy przeraenia. Do naszego domu mwi w kocu. Ignoruj go. Jestem dorosa, Christianie, i znacznie bardziej wytrzymaa, ni to wida na pierwszy rzut oka. Kiedy si w kocu z tym pogodzisz? Wzrusza ramionami i zaciska usta. Postanawiam zmieni temat. No dobrze, poar. Policja o nim wie? Nie. Min ma powan. To dobrze. Ochrona zostanie wzmocniona mwi rzeczowo. Rozumiem. Omiatam spojrzeniem jego ciao. Nadal ma na sobie szorty i koszulk, a ja T-shirt. Jezu, to by dopiero szybki numerek. Chichocz. No co? pyta z konsternacj Christian. Ty. Ja? Tak. Ty. Nadal w ubraniu. Och. Zerka na siebie, potem na mnie, a na jego twarzy wykwita szeroki umiech. C, sama wiesz, jak trudno mi utrzyma rce z dala od ciebie, zwaszcza gdy chichoczesz jak uczennica. No tak, askotanie. Ha! Siadam na nim szybko, ale on w tej samej chwili odgaduje mj zamiar i chwyta za nadgarstki. Nie mwi powanie. Wydymam usta, ale uznaj, e nie jest na to jeszcze gotowy.

Nie rb tego, prosz szepcze. Nie znisbym askotania. Nikt mnie nie askota, gdy byem may. Milknie, a ja opuszczam rce. Patrzyem, jak Carrick askocze Elliota i Mi, i to wszystko tak fajnie wygldao, ale ja... ja... Kad palec na jego ustach. , wiem cauj go lekko w usta, gdzie jeszcze przed chwil znajdowa si mj palec, po czym przytulam si do jego piersi. Wzbiera we mnie znajomy bl i bezbrzeny smutek. Tak bardzo kocham tego mczyzn, e zrobiabym dla niego wszystko. Obejmuje mnie i skrywa twarz w moich wosach. Gadzi mnie delikatnie po plecach. Nie wiem, jak dugo tak leymy, ale w kocu przerywam panujc w kajucie przyjemn cisz. Jaki jest najduszy okres, przez ktry nie widziae si z doktorem Flynnem? Dwa tygodnie. Czemu pytasz? Znowu ci kusi, eby mnie poaskota? Nie. Chichocz. Myl, e on ci pomaga. Christian prycha. I tak powinno by; w kocu niemao mu pac. Pociga mnie lekko za wosy, ebym na niego spojrzaa. Martwi si pani moim dobrym samopoczuciem, pani Grey? pyta mikko. Kada dobra ona przejmuje si samopoczuciem ukochanego ma, panie Grey besztam go artobliwie. Ukochanego? szepcze i w tym sowie kryje si niepewne pytanie. Bardzo ukochanego. Cauj go w usta, a on umiecha si niemiao. Chcesz zje kolacj na brzegu? Chc zje tam, gdzie tobie bdzie najlepiej. Dobrze. Umiecha si. Na pokadzie jestem ci w stanie zapewni bezpieczestwo. Dzikuj za prezent. Bierze do rki aparat, unosi go i robi nam zdjcie, jak leymy, tulc si do siebie. Caa przyjemno po mojej stronie odpowiadam z umiechem, a jemu wiec si oczy.

Przechadzamy si po wystawnych, zoconych wntrzach Wersalu. Pocztkowo skromny pawilon myliwski, zosta przeksztacony przez Krla Soce w okaza, pen przepychu siedzib wadcy, a wkrtce sta si wiadkiem upadku monarchii absolutnej.

Najbardziej okazaa wydaje mi si na razie Galeria Zwierciadlana. Popoudniowe soce wlizguje si przez okna, odbijajc si w wiszcych na cianie wschodniej lustrach i rozwietlajc zote ozdobne licie oraz olbrzymie krysztaowe yrandole. To widok zapierajcy dech w piersiach. Ciekawie zobaczy, co si dzieje z despotycznym megalomanem, ktry izoluje si pord takiego przepychu mrucz do Christiana, stojcego przy moim boku. Przechyla gow i przyglda mi si z rozbawieniem. Chce pani co powiedzie, pani Grey? Och, to jedynie taka uwaga, panie Grey. Pokazuj rk otaczajce nas bogactwo. Umiechajc si lekko, Christian udaje si za mn na rodek sali, gdzie podziwiam widok spektakularne, odbijajce si w zwierciadach ogrody i spektakularnego Christiana Greya, mojego ma. Zbudowabym to wszystko dla ciebie szepcze. Po to tylko, aby zobaczy, jak w socu byszcz twoje wosy, tu i teraz. Zakada mi za ucho pasmo wosw. Wygldasz jak anio. Cauje mnie tu pod uchem, bierze za rk i dodaje: My, despoci, robimy to dla kobiet, ktre kochamy. Rumieni si, syszc ten komplement. Z niemiaym umiechem id za Christianem przez wielk sal.

O czym mylisz? pyta Christian mikko, pocigajc yk kawy. O Wersalu. Pretensjonalny, prawda? Umiecha si. Rozgldam si po nieco bardziej oszczdnej w rodkach przepychu jadalni Fair Lady i zasznurowuj usta. To akurat trudno nazwa pretensjonalnoci mwi nieco obronnym tonem Christian. Wiem, tu jest licznie. Najlepszy miesic miodowy, jaki mona sobie wymarzy. Naprawd? pyta, autentycznie zaskoczony. A potem umiecha si niemiao. Oczywicie. Zostay nam tylko dwa dni. Jest co, co chciaaby zrobi lub zobaczy? Po prostu by z tob mrucz. Wstaje od stou, podchodzi do mnie i cauje w czoo.

C, a przez jak godzin wytrzymasz beze mnie? Musz sprawdzi mejle, dowiedzie si, co sycha w domu. Pewnie odpowiadam pogodnie, prbujc ukry rozczarowanie. To dziwaczne, e chc z nim spdza kad chwil? Dzikuj za aparat mwi i udaje si do gabinetu. Wrciwszy do naszej kajuty, postanawiam nadrobi zalegoci we wasnej

korespondencji i wczam laptopa. W skrzynce czekaj mejle od mamy i Kate przesyajcej mi najwiesze ploteczki i pytajcej, jak tam miesic miodowy. C, fantastycznie, a przynajmniej do czasu, jak kto prbowa puci z dymem GEH, Inc... Gdy kocz pisa mejl do mamy, w skrzynce pojawia si wiadomo od Kate.

Nadawca: Katherine L. Kavanagh Data: 17 sierpnia 2011, 11:45 Adresat: Anastasia Grey Temat: O mj Boe! Ana, wanie si dowiedziaam o poarze w firmie Christiana. Mylisz, e to podpalenie? K xox Kate jest online! Uruchamiam swoj nowo odkryt zabawk Skype i widz, e jest dostpna. Szybko pisz wiadomo. Ana: Hej, jeste? Kate: TAK, Ana! Co sycha? Jak podr polubna? Widziaa mj mejl? Christian wie o poarze? Ana: U mnie wszystko dobrze. Podr super. Tak, widziaam twj mejl. Tak, Christian wie. Kate: Tak te mylaam. Elliot nie chce mi niczego powiedzie. Ana: Polujesz na ciekawy temat?

Kate: Ale ty mnie znasz. Ana: Christian niewiele mi przekaza. Kate: Elliot dowiedzia si od Grace! O nie, jestem pewna, e Christian nie chce, aby wieci o poarze rozeszy si po caym Seattle. Prbuj swojej sprawdzonej techniki odwracania uwagi nieustpliwej Kavanagh. Ana: Co u Elliota i Ethana? Kate: Ethana przyjto w Seattle na studia uzupeniajce z psychologii. Elliot jest kochany. Ana: Dobra robota, Ethan. Kate: A jak tam twj ulubiony byy Pan? Ana: Kate! Kate: No co? Ana: TY WIESZ CO! Kate: Sorki. Ana: Dobrze. Lepiej ni dobrze. Kate: C, jeli tylko ty jeste szczliwa, to ja take. Ana: Jestem bardzo szczliwa. Kate: Musz ucieka. Moemy pogada pniej? Ana: Nie jestem pewna. Sprawd, czy bd online. Te strefy czasowe s do bani! Kate: Zgadza si. Kocham ci, Ana. Ana: Ja ciebie te. Na razie. x Kate: Na razie. <3 Mona si byo domyli, e Kate zacznie wszy. Przewracam oczami i wyczam Skypea, nim Christian zobaczy nasz chat. Nie spodobaaby mu si uwaga o byym Panu i nie jestem tak do koca pewna, czy czas przeszy jest tu na miejscu... Wzdycham gono. Kate wie o wszystkim. Tamtego wieczoru, trzy tygodnie przed lubem, kiedy obie byymy wstawione, w kocu ugiam si przed inkwizycj Kavanagh. Mocno mi ulyo, e nareszcie mog z kim o tym porozmawia. Zerkam na zegarek. Od kolacji mina godzina i tskni ju za mem. Udaj si na pokad, aby sprawdzi, czy skoczy prac.

Znajduj si w Galerii Zwierciadlanej, a obok mnie stoi Christian, umiechajc si z mioci. Wygldasz jak anio. Odpowiadam mu promiennym umiechem, kiedy jednak zerkam w lustro, widz, e stoj sama, a sala wok mnie jest szara i ponura. Nie! Odwracam gow ku jego twarzy i przekonuj si, e umiech ma smutny i tskny. Zakada mi wosy za ucho. Nastpnie odwraca si bez sowa i powoli odchodzi, a od luster odbija si odgos jego krokw w tym wielkim pomieszczeniu, gdy tak kieruje si ku podwjnym, znajdujcym si na kocu drzwiom... zupenie sam, bez lustrzanego odbicia... i budz si, walczc o oddech. Caa w panice. Hej szepcze w ciemnoci, a w jego gosie sycha trosk. Och, on tu jest. Nic mu nie grozi. Czuj przemon ulg. Och, Christianie mamrocz, prbujc odzyska kontrol nad walcym sercem. Bierze mnie w ramiona i dopiero wtedy dociera do mnie, e po policzkach pyn mi zy. Ana, co si stao? Gadzi mnie po policzku, ocierajc zy. Nic. Niemdry sen. Cauje mnie w czoo i mokre od ez policzki, uspokajajc mnie. To tylko zy sen, maleka mruczy. Jestem tu. Ze mn bdziesz bezpieczna. Otulona jego zapachem trzymam si go kurczowo, starajc si ignorowa to, co czuam we nie. I ju wiem, e najbardziej na wiecie boj si utraty Christiana. ===aVxlVW1c

ROZDZIA PITY Krc si, odruchowo szukajc rk Christiana, ale jego nie ma. Cholera! Od razu si budz i rozgldam niespokojnie po kajucie. Christian przyglda mi si z niewielkiego, stojcego przy ku fotela. Schyla si, odkada co na podog, po czym wstaje i wraca do ka obok mnie. Ma na sobie krtkie dinsy i szary T-shirt. Hej, nie panikuj. Wszystko w porzdku mwi agodnie i uspokajajco, jakby rozmawia z zapdzonym w rg dzikim zwierzciem. Czuym gestem odgarnia mi wosy z twarzy, a ja od razu si uspokajam. Widz, jak bezskutecznie prbuje ukry wasny niepokj. Od dwch dni zachowujesz si bardzo nerwowo mwi cicho. Spojrzenie ma powane.

Nic mi nie jest, Christianie. Obdarzam go promiennym umiechem, poniewa nie chc, aby wiedzia, jak bardzo si niepokoj tym podpaleniem. W mojej gowie co rusz pojawia si wspomnienie tego, co czuam, gdy po awarii Charliego Tango Christian zagin wspomnienie kompletnej pustki i nieopisanego blu. Z umiechem przyklejonym do twarzy prbuj je od siebie odsun. Patrzye, jak pi? Tak. Przyglda mi si uwanie. Mwia przez sen. Och? Cholera! Co mwiam? Martwisz si dodaje z trosk w gosie. Czy istnieje co, co uda mi si ukry przed tym czowiekiem? Nachyla si i skada pocaunek midzy mymi brwiami. Kiedy marszczysz brwi, tworzy ci si tutaj mae V. Nie przejmuj si, skarbie, zaopiekuj si tob. To nie o siebie si martwi, lecz o ciebie warcz. Kto zaopiekuje si tob? Umiecha si pobaliwie. Jestem wystarczajco duy i brzydki, eby samemu si sob zaopiekowa. Wstawaj. Chciabym co zrobi, zanim wyruszymy w podr powrotn. Posya mi chopicy umiech w stylu tak, mam tylko dwadziecia osiem lat i klepie mnie w pup. Wydaj zaskoczony okrzyk i uwiadamiam sobie, e jeszcze dzi odlatujemy do Seattle. Moja melancholia przybiera na sile. Nie chc wraca. Tak mi dobrze, gdy przebywamy ze sob dwadziecia cztery godziny na dob i nie jestem jeszcze gotowa, aby dzieli si nim z jego firm i rodzin. Mielimy cudowny miesic miodowy. Owszem, byo kilka wzlotw i upadkw, ale to przecie normalne u nowoecw, prawda? Christian nie potrafi ukry chopicego podekscytowania i cho myli mam niewesoe, okazuje si ono zaraliwe. Wstaj za nim z ka. Co on takiego wymyli? Christian przytwierdza kluczyk do mego nadgarstka. Chcesz, ebym ja kierowaa? Tak. Umiecha si szeroko. Nie za ciasno? Nie. Dlatego wanie zaoye kapok? Unosz brew. Tak. Chichocz. Ale pan ufa moim umiejtnociom, panie Grey. Jak zawsze, pani Grey. C, tylko nie praw mi kaza. Christian unosi rce w obronnym gecie, ale si umiecha. Jakebym mia.

Owszem, miaby, a w tym akurat przypadku nie bdziemy si mogli zatrzyma i kci na chodniku. Celna uwaga, pani Grey. Bdziemy tu sta przez cay dzie i debatowa na temat pani umiejtnoci czy te w kocu si zabawimy? Celna uwaga, panie Grey. Zaciskam donie na kierownicy skutera i siadam, a Christian za mn. Odpycha nas od jachtu. Taylor i dwch czonkw zaogi przygldaj si temu z rozbawieniem. Christian obejmuje mnie w talii i dociska uda do moich ud. Tak, to wanie mi si podoba w takim rodku transportu. Przekrcam kluczyk i uruchamiam silnik. Gotowy? woam do Christiana, przekrzykujc haas. Jak najbardziej odpowiada z ustami blisko mego ucha. Delikatnie dodaj gazu i skuter odpywa od Fair Lady, zdecydowanie zbyt wolno jak na mj gust. Christian obejmuje mnie jeszcze mocniej. Dodaj wicej gazu, ruszamy do przodu, a ja ciesz si jak dziecko, gdy silnik nie ganie. Hola! woa Christian zza moich plecw, ale w jego gosie ewidentnie sycha radosne podniecenie. Mkniemy ku otwartemu morzu. Fair Lady zakotwiczya na wysokoci Saint-Laurent-duVar, za w oddali wida lotnisko nicejskie. Wyglda tak, jakby wbijao si w wody Morza rdziemnego. Od wczorajszego wieczoru, kiedy tu przypynlimy, raz na jaki czas sycha ldujcy samolot. Postanawiam, e musimy zobaczy lotnisko z mniejszej odlegoci. Kierujemy si w jego stron, przelizgujc szybko po wodzie. Niesamowicie mi si to podoba i jestem uradowana, e Christian pozwala mi kierowa. Gdy tak pyniemy w stron brzegu, opuszcza mnie cay niepokj, ktry mnie drczy od dwch dni. Nastpnym razem wypoyczymy dwa skutery! woa Christian. Umiecham si szeroko. Myl o ciganiu si z nim jest ekscytujca. Gdy zbliamy si powoli do czego, co wyglda na koniec pasa startowego, oguszajcy ryk samolotu podchodzcego do ldowania przyprawia mnie o palpitacj. Jest tak gony, e wpadam w panik, wykonuj gwatowny skrt, dodajc jednoczenie gazu, bo myl go z hamulcem. Ana! woa Christian, ale ju za pno. Wylatuj ze skutera, machajc rkami i nogami, pocigajc za sob Christiana. Z krzykiem wpadam do przejrzystej bkitnej wody, moje gardo zalewa nieprzyjemnie sona woda. Tak daleko od brzegu jest zimna, ale nie mija sekunda, a wynurzam si na powierzchni. Dobrze mie kapok. Kaszlc i plujc, tr oczy i rozgldam si za Christianem.

Pynie ju w moj stron. Skuter unosi si na wodzie kilka metrw od nas. Silnik zdy zgasn. Wszystko w porzdku? Gdy dopywa do mnie, spojrzenie ma pene paniki. Tak chrypi, ale nie potrafi powstrzyma euforii. Widzisz, Christianie? To najgorsze, co moe si sta na skuterze! Bierze mnie w objcia, po czym ujmuje w donie twarz i bacznie jej si przyglda. Widzisz, nie byo tak le! miej si, gdy pyniemy w stron skutera. W kocu umiecha si do mnie. Wida, e czuje ulg. Chyba nie. Tyle e jestem mokry burczy artobliwie. Ja te. Lubi, jak jeste mokra. Rzuca mi lubiene spojrzenie. Christian! besztam go, udajc oburzenie. Umiecha si szeroko, po czym nachyla w moj stron i mocno cauje. Kiedy si odsuwa, brak mi tchu. Wracajmy. Musimy wzi prysznic. Teraz ja prowadz.

Oddajemy si lenistwu w saloniku pierwszej klasy British Airways na lotnisku Heathrow, czekajc na lot do Seattle. Christian zajty jest czytaniem Financial Timesa. Ja wyjmuj jego aparat, chcc mu zrobi kilka zdj. Tak seksownie wyglda w tej swojej biaej lnianej koszuli i dinsach, z okularami przeciwsonecznymi zatknitymi za wycicie koszuli. Jego uwag zwraca bysk flesza. Mruga powiekami i umiecha si do mnie niemiao. Jak tam, pani Grey? pyta. Smutno mi, e wracamy do domu burcz. Lubi mie ci dla siebie. Ujmuje moj do, podnosi do ust i skada na niej sodki pocaunek. Ja te to lubi. Ale? pytam, syszc na kocu zdania to krtkie, niewypowiedziane na gos sowo. Marszczy brwi. Ale? powtarza nieszczerze. Przechylam gow i posyam mu spojrzenie nakaniajce do mwienia. Przez dwa ostatnie dni opanowaam je do perfekcji. Christian wzdycha i odkada gazet. Chc zapa tego podpalacza i pozby si go z naszego ycia. Och. To zrozumiae, ale zaskakuje mnie jego szczero. Obetn Welchowi jaja, jeli co takiego si powtrzy.

Wzdrygam si, syszc jego grony ton. Patrzy na mnie spokojnie i nie wiem, czy rzuca mi tym wyzwanie i czeka na jak nonszalanck uwag, czy chodzi mu o co innego. Robi jedyne, co mi przychodzi do gowy, a co moe poradzi sobie z tym nagym napiciem, jakie wyroso midzy nami: podnosz do oczu aparat i pstrykam jeszcze jedno zdjcie.

Hej, piochu, jestemy na miejscu mruczy Christian. Hmm. Wcale nie mam ochoty porzuca tego miego snu, ktremu oddajemy si z Christianem na piknikowym kocu w Kew Gardens. Jestem taka zmczona. Podrowanie jest wykaczajce, nawet w pierwszej klasie. Jestemy w podry od niemal osiemnastu godzin. Christian otwiera drzwi z mojej strony, pochyla si nade mn, odpina pasy i bierze na rce. Hej, mog i sama protestuj zaspanym gosem. Prycha. Musz ci przenie przez prg. Zarzucam mu rce na szyj. Bdziesz mnie tak nis przez trzydzieci piter? Umiecham si wyzywajco. Pani Grey, z ogromn przyjemnoci zauwaam, e nieco przybraa pani na wadze. Co takiego? Umiecha si szeroko. Wic jeli nie ma pani nic przeciwko, skorzystamy z windy. Mruy oczy, ale wiem, e tylko si ze mn droczy. Taylor otwiera drzwi do holu Escali i umiecha si. Witamy w domu, panie Grey, pani Grey. Dziki, Taylor odpowiada Christian. Posyam mu blady umiech i patrz, jak wraca do audi, gdzie za kierownic czeka Sawyer. Co masz na myli, mwic, e przytyam? pytam gniewnie Christiana. Gdy niesie mnie przez hol, jego umiech staje si jeszcze szerszy. Nieduo zapewnia, ale przez jego twarz nagle przebiega cie. O co chodzi? Staram si trzyma niepokj na wodzy. Odzyskaa te kilogramy, ktre stracia po tym, jak ode mnie odesza mwi cicho, wciskajc guzik przywoujcy wind.

Jego naga, zaskakujca udrka apie mnie za serce. Hej. Ujmuj w donie jego twarz i przycigam do swojej. Gdybym nie odesza, nie staby tu tak teraz, prawda? Jego oczy agodniej i posya mi ten mj ulubiony niemiay umiech. Prawda odpowiada i wchodzi do windy, nadal trzymajc mnie w ramionach. Cauje mnie lekko w usta. Prawda, pani Grey, nie stabym. Ale wiedziabym, e zapewni ci bezpieczestwo, poniewaby mi si nie przeciwstawiaa. W jego gosie pobrzmiewa nutka alu... Cholera. Lubi ci si przeciwstawia. Badam grunt. Wiem. I dziki temu jestem taki... szczliwy. Umiecha si do mnie z konsternacj. Och, dziki Bogu. Mimo e jestem gruba? pytam szeptem. mieje si. Mimo e jeste gruba. Cauje mnie raz jeszcze, tym razem z wiksz pasj, a ja wplatam mu palce we wosy. Nasze jzyki wykonuj powolny, zmysowy taniec. Kiedy winda si zatrzymuje, obojgu nam brak tchu. Bardzo szczliwy mruczy. Oczy mu pociemniay i pene s lubienej obietnicy. Potrzsa gow, jakby si przywoywa do porzdku, po czym wnosi mnie do holu. Witamy w domu, pani Grey. Ponownie mnie cauje i obdarza tym swoim synnym promiennym umiechem. W jego oczach taczy rado. Witamy w domu, panie Grey. Take si umiecham, a serce przepenia mi szczcie. Mylaam, e Christian postawi mnie w kocu na ziemi, nie robi tego jednak. Niesie mnie przez hol i korytarz a do salonu i sadza na wyspie kuchennej. Wyjmuje z szafki dwa kieliszki, z lodwki za butelk schodzonego szampana nasz ulubiony, Bollinger. Wprawnie otwiera butelk, nie ronic ani kropli, nalewa bladorowy pyn do kieliszkw i podaje mi jeden. Sam bierze drugi, delikatnie rozsuwa mi nogi i staje midzy nimi. Za nas, pani Grey. Za nas, panie Grey szepcz, umiechajc si niemiao. Stukamy si kieliszkami. Wiem, e jeste zmczona mwi cicho, pocierajc nosem o mj. Ale naprawd chciabym pj do ka, i nie po to, by spa. Cauje mnie w kcik ust. To nasza pierwsza noc po powrocie, a ty jeste naprawd moja. Obsypuje delikatnymi pocaunkami moj szyj.

W Seattle jest wczesny wieczr, ja jestem potwornie zmczona, a jednak w dole brzucha zaczyna si budzi podanie. Christian pi spokojnie u mego boku, gdy tymczasem ja przygldam si rowo-zotym oznakom witu. Rk ma zarzucon na moj pier. Prbuj powoli i miarowo oddycha, tak jak on, aby jeszcze zasn, jednak bez powodzenia. Mj organizm funkcjonuje nadal wedug czasu europejskiego. Tak wiele si wydarzyo w cigu minionych trzech tygodni kogo ja oszukuj, w cigu minionych trzech miesicy e mam wraenie, jakby moje stopy nie dotykay ziemi. Oto ja, pani Grey, ona seksownego, absurdalnie bogatego biznesmena i filantropa. Jak to moliwe, e wszystko wydarzyo si w tak ekspresowym tempie? Przekrcam si na bok, aby popatrze na Christiana. Wiem, e on przyglda mi si, jak pi, ja jednak rzadko mam okazj odwdziczy mu si tym samym. Gdy pi, wyglda modo i beztrosko, dugie rzsy rzucaj cie na policzki, a usta ma lekko rozchylone. Mam ochot go pocaowa, wsun jzyk do jego ust, przesun opuszkami palcw po kujcym zarocie. Walcz ze sob, aby go nie dotkn, aby mu nie przerywa snu. Hmm... Mogabym lekko przygry mu ucho i ssa. Moja podwiadomo rzuca mi gniewne spojrzenie, podnoszc gow znad drugiego tomu Dzie zebranych Karola Dickensa, i w duchu mnie beszta. Daj temu biedakowi spokj, Ana. W poniedziaek wracam do pracy. Dzisiaj musimy powrci do swojej rutyny. Dziwnie bdzie nie widzie Christiana przez cay dzie po trzech tygodniach przebywania z nim praktycznie non stop. Kad si i wbijam wzrok w sufit. Mona by pomyle, e takie non stop okae si przytaczajce, ale nie. Rozkoszowaam si kad chwil naszej podry polubnej, nawet podczas ktni. Kad chwil... z wyjtkiem tej, w ktrej si dowiedzielimy o poarze w Grey House. Ta myl mnie mrozi. Kto mgby chcie skrzywdzi Christiana? Po raz kolejny prbuj rozgry t zagadk. Kto z brany? Dawna kochanka? Niezadowolony pracownik? Nie mam pojcia, a Christian, za wszelk cen pragncy mnie chroni, bardzo mi skpi informacji na ten temat. Wzdycham. Mj biao-czarny rycerz w lnicej zbroi zawsze si stara mnie chroni. Jak mam sprawi, eby bardziej si przede mn otworzy? Porusza si, a ja nieruchomiej, nie chcc go budzi. Skutek jest jednak odwrotny. Do licha! Wpatruj si we mnie szare oczy. Co si stao? Nic. pij dalej. Umiecham si do niego uspokajajco.

Christian przeciga si, pociera twarz, po czym umiecha do mnie. Jet lag? pyta. Tak to si fachowo nazywa? Nie mog spa. Mog ci suy doskonaym panaceum, maa. Umiecha si jak nastolatek, a ja przewracam oczami i chichocz. Chwil pniej po moich czarnych mylach nie ma ladu, a moje zby api Christiana za ucho. Christian i ja jedziemy audi na pnoc autostrad I-5 w kierunku mostu 52. Wybieramy si na niedzielny powitalny lunch w domu jego rodzicw. Bdzie tam caa rodzina, a take Kate i Ethan. Rano praktycznie nie miaam okazji porozmawia z Christianem. Zaszy si w gabinecie, a ja si zaczam rozpakowywa. Mwi, e nie musz tego robi, e zajmie si tym pani Jones. Ale to kolejna rzecz, do ktrej musz si przyzwyczai posiadanie pomocy domowej. Przebiegam palcami po skrzanych drzwiach, aby jako uspokoi rozbiegane myli. Kiepsko si czuj. Przez jet lag? Podpalenie? Pozwoliby mi si za kierownic tego auta? pytam zaskoczona, e w ogle wypowiadam te sowa na gos. Oczywicie odpowiada Christian z umiechem. Co moje, to i twoje. Ale jeli je zarysujesz, zabior ci do Czerwonego Pokoju Blu. Zerka na mnie, umiechajc si zoliwie. Cholera! Wpatruj si w niego. To art? artujesz. Ukaraby mnie za zarysowanie twojego samochodu? Kochasz to audi bardziej ni mnie? przekomarzam si. Prawie odpowiada i kadzie mi do na kolanie. Ale audi nie dotrzymuje mi towarzystwa noc. Jestem pewna, e to by si dao zaatwi. Moesz w nim spa warcz. Christian mieje si. Nie spdzilimy w domu nawet jednej doby, a ty ju mnie wyrzucasz? Jest w doskonaym nastroju, a ja nie umiem si wtedy na niego gniewa, chobym i chciaa. Jeli si nad tym zastanowi, to ten nastrj utrzymuje si od momentu, gdy rano Christian wyszed z gabinetu. I przychodzi mi do gowy, e powodem mojego rozdranienia moe by fakt, i musimy wrci do rzeczywistoci, a nie wiem, czy on znowu si zmieni w bardziej skrytego Christiana sprzed podry polubnej, czy te zostanie ze mn jego nowa, udoskonalona wersja. Z czego si tak cieszysz? pytam.

Posya mi jeszcze jeden szeroki umiech. Z tego, e ta rozmowa jest taka... normalna. Normalna! prycham. Nie po trzech tygodniach maestwa z tob. Jego umiech przygasa. artuj, Christianie dodaj szybko, nie chcc mu psu nastroju. To niesamowite, jak mao w nim czasem pewnoci siebie. Podejrzewam, e to stan permanentny, tyle e dobrze to skrywa pod oniemielajc innych otoczk. atwo si z nim droczy, pewnie dlatego, e nie jest do tego przyzwyczajony. Dopiero teraz to do mnie dociera. Duo si jeszcze musimy dowiedzie na swj temat. Nie martw si, pozostan przy saabie burcz. Odwracam si i wygldam przez szyb, starajc si odsun od siebie niewesoe myli. Hej. Co si dzieje? Nic. Strasznie bywasz frustrujca, Ano. Mw. Odwracam si do niego i umiecham drwico. I vice versa, panie Grey. Marszczy brwi. Ja si staram mwi cicho. Wiem. Ja te. Umiecham si i humor mam ju nieco lepszy. Stojcy przy grillu Carrick wyglda niesamowicie zabawnie w czapce szefa kuchni i fartuchu z napisem Licencja na grillowanie. Umiecham si za kadym razem, gdy na niego patrz. Prawda jest taka, e nastrj mam ju o niebo lepszy. Siedzimy razem wok stou na tarasie, korzystajc ze sonecznej pogody. Grace i Mia rozstawiaj wanie rne saatki, natomiast Elliot i Christian przekomarzaj si i omawiaj plany zwizane z nowym domem. A Ethan z Kate zasypuj mnie pytaniami dotyczcymi naszej podry polubnej. Christian nie puszcza mojej doni, bawic si obrczk i piercionkiem zarczynowym. Wic jeli uda ci si sfinalizowa plany z Gi, jestem wolny od wrzenia do poowy listopada i mog tam wtedy wej razem ze swoj ekip mwi Elliot, obejmujc ramieniem umiechnit Kate. Z Gi mamy si spotka jutro wieczorem odpowiada Christian. Mam nadziej, e wszystko uda nam si ustali. Odwraca si i patrzy na mnie wyczekujco. Och... to co nowego. Pewnie.

Umiecham si do niego, gwnie z myl o jego rodzinie, ale mj dobry nastrj diabli bior. Czemu takie decyzje podejmuje bez konsultacji ze mn? A moe chodzi o Gi krge biodra, pene piersi, kosztowne designerskie ubrania i perfumy umiechajc si zbyt prowokacyjnie do mojego ma? Moja podwiadomo gromi mnie wzrokiem. Nie daje ci adnego powodu do zazdroci. Cholera, ale mam dzisiaj hutawk nastrojw. Co si ze mn dzieje? Ana. Z zadumy wyrywa mnie gos Kate. Nadal przebywasz na poudniu Francji? Tak odpowiadam z umiechem. Tak dobrze wygldasz mwi, ale marszczy przy tym brwi. Oboje wygldacie wietnie. Grace umiecha si promiennie, gdy tymczasem Elliot ponownie napenia nasze kieliszki. Za szczliw par. Carrick z umiechem wznosi toast, a wszyscy do doczaj. I gratulacje dla Ethana, ktry dosta si na psychologi wtrca z dum Mia. Posya mu umiech peen uwielbienia. Ciekawe, czy udao jej si poczyni jakie postpy. Trudno powiedzie. Sucham toczcych si przy stole rozmw. Christian zdaje pokrtce relacj z naszej trzytygodniowej podry, tu i wdzie lekko koloryzujc. Sprawia wraenie zrelaksowanego i sprawujcego kontrol nad sytuacj, jakby zapomnia o podpalaczu. Ja z kolei nastrj mam nadal nieszczeglny. Dziobi widelcem w saatce. Christian powiedzia wczoraj, e jestem gruba. On artowa! Moja podwiadomo ponownie gromi mnie wzrokiem. Elliot niechccy strca na ziemi kieliszek, przestraszajc wszystkich. Wok stou robi si mae zamieszanie. Zabior ci do hangaru i w kocu dam w tyek, jeli nastrj ci si nie zmieni szepcze mi Christian do ucha. Zaszokowana odwracam si i patrz na niego szeroko otwartymi oczami. Co takiego? Droczy si ze mn? Nie omieliby si! warcz, a gdzie w gbi mnie pojawia si znajome, przyjemne podekscytowanie. Unosi brew. Oczywicie, e by si omieli. Zerkam szybko na Kate. Przyglda nam si z zainteresowaniem. Z powrotem odwracam si w stron Christiana, mruc oczy. Najpierw musiaby mnie zapa, a nie mam dzisiaj obcasw sycz. Fajnie by byo prbowa odszeptuje z lubienym umiechem i wydaje mi si, e artuje. Oblewam si rumiecem. Dziwne, ale czuj si lepiej.

Po deserze truskawki z bit mietan niespodziewanie nastpuje oberwanie chmury. Zgodnie zrywamy si od stou, zabieramy talerze i szklanki i zanosimy je do kuchni. Dobrze, e deszcz zaczeka, a skoczymy mwi z zadowoleniem Grace, gdy przechodzimy niespiesznie do salonu. Christian siada przy czarnym pianinie, wciska peda ciszajcy i zaczyna gra co, co jest mi znajome, ale nie do koca wiem skd. Grace pyta mnie o wraenia z wycieczki do Saint-Paul-de-Vence. Ona i Carrick byli tam przed laty podczas swojej podry polubnej. Uznaj to za dobry znak, skoro do dzi s ze sob tacy szczliwi. Kate i Elliot siedz przytuleni na jednej z duych, oboonych poduszkami sof, a Ethan, Mia i Carrick pograj si w rozmowie. Chyba dotyczcej psychologii. Nagle, jak jeden m, wszyscy Greyowie milkn i wpatruj si w Christiana. O co chodzi? Christian piewa cicho, akompaniujc sobie na pianinie. Zapada cisza, gdy wszyscy wsuchujemy si w jego cichy, melodyjny gos i sowa Wherever You Will Go. Ja miaam ju okazj sysze, jak piewa; oni nie? Urywa, nagle wiadomy panujcej w salonie kompletnej ciszy. Kate rzuca mi pytajce spojrzenie, a ja wzruszam ramionami. Christian odwraca si na stoku i marszczy brwi zakopotany tym, e znajduje si w centrum uwagi. Kontynuuj mwi mikko Grace. Nigdy nie syszaam, jak piewasz, Christianie. Nigdy. Wpatruje si w niego zdumiona. Christian patrzy na ni nieobecnym wzrokiem, po czym wzrusza ramionami. Jego spojrzenie przesuwa si nerwowo na mnie, nastpnie na drzwi balkonowe. Pozostali wracaj do penej skrpowania rozmowy, a ja przygldam si mojemu kochanemu mowi. Grace chwyta moje donie i nieoczekiwanie bierze mnie w ramiona. Och, kochana dziewczyno! Dzikuj ci, dzikuj szepcze, tak e sysz j tylko ja. W gardle tworzy mi si gula. Odpowiadam uciskiem, nie do koca wiedzc, za co mi dzikuje. Grace umiecha si i cauje mnie w policzek. Oczy jej byszcz. Co ja takiego zrobiam? Zaparz nam herbat mwi gosem schrypnitym od powstrzymywanych ez. Podchodz powoli do Christiana, ktry stoi teraz, wygldajc przez drzwi balkonowe. Hej mwi cicho. Hej. Obejmuje mnie ramieniem w talii, przycigajc do siebie, a ja wsuwam do w tyln kiesze jego dinsw. Przygldamy si stukajcym o szyb kroplom deszczu. Lepiej si czujesz?

Kiwam gow. To dobrze. Zdecydowanie wiesz, jak uciszy wszystkich obecnych. Robi to na okrgo mwi, umiechajc si do mnie. W pracy owszem, ale nie tutaj. To prawda, tutaj nie. Nikt nigdy nie sysza, jak piewasz? Nigdy? Wyglda na to, e nie stwierdza cierpko. Jedziemy? Podnosz na niego wzrok, prbujc wybada jego nastrj. Spojrzenie ma agodne, ciepe i lekko speszone. Postanawiam zmieni temat. Masz zamiar da mi klapsy? pytam szeptem i nagle w moim brzuchu pojawia si caa chmara motyli. A moe to tego mi wanie trzeba, to tego mi brakowao. Przyglda mi si, a oczy mu ciemniej. Nie chc robi ci krzywdy, ale z ochot si pobawi. Ogldam si nerwowo za siebie, ale nikt nas nie syszy. Tylko jeli le si pani zachowuje, pani Grey mruczy mi do ucha. Jak on to robi, e w jednym zdaniu kryje si taka zmysowa obietnica? Zobacz, co da si zrobi odpowiadam z umiechem. Poegnalimy si ze wszystkimi i idziemy w stron samochodu. Prosz. Christian rzuca mi kluczyki do R8. Nie porysuj mi go dodaje ze mierteln powag inaczej niele si wkurwi. W ustach robi mi si sucho. Pozwala mi prowadzi swoje auto? Moja wewntrzna bogini zakada szybko skrzane rkawiczki i buty na paskim obcasie. O tak! woa. Jeste pewny? pytam oszoomiona. Tak i wsiadaj, zanim zmieni zdanie. Chyba jeszcze nigdy nie umiechaam si tak szeroko. Christian przewraca oczami i otwiera przede mn drzwi od strony kierowcy. Wsiadam i przekrcam w stacyjce kluczyk, jeszcze zanim on zdy obej auto. Wskakuje szybko do rodka. Taka chtna? pyta z cierpkim umiechem. Bardzo. Powoli wycofuj samochd i skrcam na podjazd. Silnik nie ganie, co mile mnie zaskakuje. O rany, ale czue sprzgo. Ostronie sunc podjazdem, zerkam w lusterko

wsteczne i widz, jak Sawyer i Ryan wsiadaj do audi SUV. Nie miaam pojcia, e przyjechaa z nami ochrona. Waham si chwil przed wyjazdem na drog. Jeste tego pewny? Tak odpowiada z napiciem Christian, a ja ju wiem, e jest dokadnie na odwrt. Och, mj biedny, biedny Szary. Chce mi si mia zarwno z niego, jak i z siebie, gdy taka jestem zdenerwowana i podekscytowana. Troch mam ochot dla zabawy zgubi Sawyera i Ryana. Wczam si do ruchu. Christian kuli si z napicia, a ja nie jestem w stanie si oprze. Droga przed nami jest pusta. Dodaj gazu i przyspieszamy gwatownie. Hola! Ana! woa Christian. Zwolnij, bo nas pozabijasz. Natychmiast zwalniam. A niech mnie, co za samochd! Sorki mamrocz, kiepsko udajc skruch. Christian umiecha si do mnie drwico. Chyba czuje ulg. C, to si kwalifikuje jako ze zachowanie rzuca lekko, a ja zwalniam jeszcze bardziej. Zerkam w lusterko wsteczne. Ani ladu audi SUV; za nami jedzie tylko jeden samochd z przyciemnianymi szybami. Wyobraam sobie, jak Sawyer i Ryan gorczkowo prbuj nas dogoni i z jakiego powodu przyprawia mnie to o dreszczyk emocji. Nie chc jednak, aby mj kochany m dosta zawau, postanawiam wic by grzeczna. Spokojnie, coraz bardziej pewna siebie, jad w stron mostu 520. Nagle Christian klnie pod nosem i z kieszeni dinsw wydobywa BlackBerry. Sucham? warczy gniewnie do osoby, ktra znajduje si na drugim kocu linii. Nie mwi i oglda si. Tak. Ona. Rzucam spojrzenie w lusterko wsteczne, ale nie dostrzegam niczego dziwnego, jedynie kilka jadcych za nami samochodw. SUV-a dziel od nas jakie cztery auta i wszyscy jedziemy w spokojnym tempie. Rozumiem wzdycha Christian i pociera palcami czoo; emanuje z niego napicie. Cholera, co si musiao sta. Tak... nie wiem. Zerka na mnie i odsuwa telefon od ucha. Wszystko w porzdku. Jed mwi spokojnie, umiechajc si do mnie, ale jego oczy pozostaj powane. Cholera! Czuj przypyw adrenaliny. Na 520. Jak tylko dojedziemy... Tak... Dobrze. Wsuwa aparat do uchwytu na desce rozdzielczej i wcza zestaw gonomwicy. Co si dzieje, Christianie? Uwaaj, jak jedziesz, skarbie mwi mikko.

Kieruj si w stron wjazdu na 520 w stron Seattle. Kiedy zerkam na Christiana, widz, e patrzy prosto przed siebie. Nie chc, eby wpada w panik mwi spokojnie. Ale gdy tylko wjedziemy na 520, chc, eby dodaa gazu. Kto nas ledzi. ledzi! Jasna cholera. Serce podchodzi mi do garda, swdzi mnie skra na gowie, a oczy rozszerza panika. Kto nas ledzi?! Moje spojrzenie mknie ku lusterku wstecznemu i rzeczywicie, ciemny samochd, ktry widziaam wczeniej, nadal si nas trzyma. Kurwa! To ten? Przez przyciemnian szyb zupenie nie wida, kto siedzi za kierownic. Patrz na drog, skarbie mwi agodnie Christian. Nie uywa tego zaczepnego tonu, jak w normalnych okolicznociach. W duchu nakazuj sobie wzi si w gar. Prbuj zdawi przeraenie, ktre ma ochot mnie udusi. A jeli osoba, ktra nas ledzi, jest uzbrojona? I chce skrzywdzi Christiana? Cholera! Dopada mnie fala mdoci. Skd wiadomo, e kto nas ledzi? Mj gos to wiszczcy szept. Ten dodge za nami ma faszywe blachy. Skd on to wie? Wczam kierunkowskaz, gdy zbliamy si do wjazdu na 520. Jest pne popoudnie i cho deszcz ju nie pada, asfalt jest mokry. Na szczcie ruch panuje raczej niewielki. W mojej gowie rozlega si gos Raya udzielajcego mi jednej z wielu lekcji samoobrony: To panika moe ci zabi albo powanie rani, Annie. Oddycham gboko, starajc si uspokoi. Osoba, ktra nas ledzi, chce skrzywdzi Christiana. Gdy bior kolejny uspokajajcy oddech, w gowie zaczyna mi si rozjania, a odek wraca na swoje miejsce. Musz zapewni Christianowi bezpieczestwo. Chciaam jecha tym autem i chciaam jecha nim szybko. C, teraz mam okazj. Zaciskam donie na kierownicy i po raz ostatni zerkam w lusterko wsteczne. Dodge nadal jedzie za nami. Zwalniam, ignorujc rzucone mi przez Christiana spanikowane spojrzenie, i swj wjazd na 520 zgrywam w czasie tak, aby dodge musia si zatrzyma i zaczeka na swoj kolej. Nastpnie wciskam gaz do dechy. R8 wystrzeliwuje do przodu, wciskajc nas oboje w siedzenia. Prdkociomierz pokazuje sto dwadziecia kilometrw na godzin. Bez paniki, maa mwi spokojnie Christian, cho jestem pewna, e spokoju to on akurat nie czuje. Co rusz zmieniam pas, poruszajc si niczym czarny pionek w warcabach, wyprzedzajc osobwki i ciarwki. Na mocie znajdujemy si tak blisko jeziora, jakbymy jechali po jego powierzchni. Z rozmysem ignoruj gniewne, pene dezaprobaty spojrzenia innych

kierowcw. Christian zaciska lece na kolanach donie, siedzc nieruchomo. Ciekawe, czy robi to po to, aby mnie nie rozprasza. Grzeczna dziewczynka rzuca pokrzepiajco. Oglda si. Nie widz dodgea. Jestemy tu za PN, panie Grey. Gos Sawyera dobiega z zestawu gonomwicego. Prbuje pana dogoni. Postaramy si wbi pomidzy paski samochd a dodgea. PN? Co to znaczy? Dobrze. Pani Grey dobrze sobie radzi. Zakadajc, e ruch pozostanie niewielki, a wszystko na to wskazuje, za kilka minut zjedziemy z mostu. Przemykamy obok wiey kontrolnej i std wiem, e jestemy w poowie drogi przez jezioro Waszyngton. Zerkam na prdkociomierz nadal sto dwadziecia. Naprawd dobrze ci idzie, Ano mwi cicho Christian, ogldajc si przez rami. Przez chwil jego ton przypomina mi nasze pierwsze kontakty w pokoju zabaw, kiedy cierpliwie dodawa mi otuchy. Ta myl dziaa na mnie rozpraszajco, wic natychmiast odsuwam j od siebie. Gdzie mam jecha? pytam, teraz nieco spokojniejsza. Panuj ju nad samochodem. Jazda nim to prawdziwa przyjemno, taki jest cichy i atwy do prowadzenia. A nie mog uwierzy, e tak szybko jedziemy. Pani Grey, prosz si kierowa na I-5, a potem na poudnie. Chcemy si przekona, czy dodge nadal bdzie pastwa ledzi odzywa si Sawyer. wiata na mocie s zielone dziki Bogu wic migam dalej. Rzucam Christianowi nerwowe spojrzenie. Umiecha si do mnie pokrzepiajco. Po czym rzednie mu mina. Cholera! klnie pod nosem. Podczas zjazdu z mostu ruch staje si wikszy i musz zwolni. Zerkam w lusterko i chyba widz dodgea. Jakie dziesi samochodw za nami? Widz mwi Christian, patrzc przez wskie lusterko wsteczne. Zastanawia mnie, kim jest ten dra. Mnie te. Wiemy, czy to mczyzna? rzucam w stron BlackBerry. Nie, pani Grey. Rwnie dobrze moe to by kobieta. Szyby s zbyt ciemne. Kobieta? pyta Christian. Wzruszam ramionami. Twoja pani Robinson? sugeruj, nie odrywajc wzroku od drogi. Christian sztywnieje i zdejmuje BlackBerry z uchwytu.

Ona nie jest moj pani Robinson warczy. Nie rozmawiaem z ni od urodzin. Poza tym Elena nie zrobiaby czego takiego. To nie w jej stylu. Leila? Jest w Connecticut z rodzicami. Mwiem ci. Jeste pewny? Robi pauz. Nie. Ale gdyby ucieka, jej rodzice na pewno zawiadomiliby o tym Flynna. Porozmawiamy o tym po przyjedzie do domu. Teraz skoncentruj si na jedzie. Ale to moe by jaki przypadkowy samochd. Nie zamierzam ryzykowa. Teraz, gdy ty w tym uczestniczysz warczy. Wkada BlackBerry z powrotem do uchwytu, tak e znowu jestemy w kontakcie z nasz ochron. Cholera. Nie chc irytowa teraz Christiana... moe pniej. Gryz si w jzyk. Na szczcie ruch staje si nieco mniejszy. Udaje mi si szybko przemkn przez zjazd na Montlake, ponownie lawirujc midzy samochodami. A jeli zatrzyma nas policja? pytam. To by nie byo takie ze. Nie dla mojego prawa jazdy. Tym si nie przejmuj odpowiada. Niespodziewanie w jego gosie sycha nutk wesooci. Znowu dodaj gazu i przyspieszam do stu dwudziestu. Rany, ale to auto ma zryw. Jest fantastyczne tak atwo si prowadzi. Zbliam si do stu czterdziestu. Chyba jeszcze nigdy nie prowadziam z tak prdkoci. W garbusie byam w stanie wycign maksymalnie osiemdziesit. Wyjecha z korka i nabra prdkoci. Gos Sawyera jest spokojny. Ma na liczniku sto czterdzieci pi. Cholera! Szybciej! Wciskam gaz i strzaka prdkociomierza przekracza sto pidziesit. Zbliamy si do skrzyowania z I-5. Utrzymuj prdko, Ana mruczy Christian. Na chwil zwalniam, gdy zjedamy na I-5. Na autostradzie panuje raczej may ruch i w ekspresowym tempie udaje mi si przeskoczy na szybki pas. Gdy wciskam peda gazu, fantastyczne audi mknie po asfalcie. Zwykli miertelnicy zjedaj nam z drogi. Gdybym nie czua takiego strachu, nawet by mi si to podobao. Przyspieszy do stu szedziesiciu, prosz pana. Trzymaj si go, Luke warczy Christian do Sawyera.

Luke? Na szybki pas wjeda ciarwka. Cholera. Musz ostro hamowa. Pierdolony idiota! klnie Christian przez zacinite zby. Zerkam w lusterka i przecinam trzy pasy naraz. Wyprzedzamy wolniejsze pojazdy, po czym wracamy na szybki pas. Niezy manewr, pani Grey stwierdza z uznaniem Christian. Gdzie si podziewa policja, kiedy jest potrzebna? Nie chc dosta mandatu mamrocz, koncentrujc si na drodze. Dostae kiedy mandat za przekroczenie prdkoci? Nie odpowiada. A zatrzymano ci? Tak. Och. Czar osobisty. Wszystko sprowadza si do czaru. A teraz skoncentruj si. Gdzie dodge, Sawyer? Ma prdko sto siedemdziesit pi, prosz pana. O kurwa! Serce po raz kolejny podchodzi mi do garda. Dam rad jecha jeszcze szybciej? Dociskam peda gazu do podogi. Zamrugaj wiatami nakazuje mi Christian, kiedy ford mustang nie chce mi zjecha z drogi. Ale wyjd na dupka. I co z tego? warczy. Jezu. Okej! Eee, gdzie si wcza dugie? Kierunkowskaz. Pocignij go do siebie. Tak robi i mustang zjeda na ssiedni pas, ale gdy go wymijam, kierowca pokazuje mi rodkowy palec. To on jest dupkiem mwi ze zoci Christian, po czym warczy do mnie: Zjed na Stewart. Tak jest! Skrcamy w zjazd na Steward Street mwi do Sawyera. Kierujcie si prosto na Escal, prosz pana. Zwalniam, sprawdzam lusterka, wczam kierunkowskaz, po czym z zaskakujc atwoci przecinam cztery pasy autostrady i docieram do zjazdu. Wczam si do ruchu na

Stewart Street i kieruj si na poudnie. Ulica jest spokojna, mao na niej samochodw. Gdzie si wszyscy podziewaj? Mielimy cholerne szczcie, e nie byo korkw. Ale to oznacza, e dodge take mia szczcie. Nie zwalniaj, Ano. Zawie nas do domu. Nie pamitam drogi mrucz zdenerwowana tym, e dodge nadal siedzi nam na ogonie. Na razie jed cay czas prosto. W gosie Christiana ponownie sycha niepokj. Przemykam przez trzy przecznice, ale na Yale Avenue wiata zmieniaj si na te. Jed, Ana! woa. Podskakuj i tak mocno wciskam peda gazu, e oboje nas wciska w fotele. wiata zdyy si zmieni na czerwone. Zjeda w Stewart rozlega si gos Sawyera. Trzymaj si go, Luke. Luke? Tak ma na imi. Zerkam na Christiana z ukosa i widz, e patrzy na mnie jak na wariatk. Patrz przed siebie! warczy. Ignoruj jego ton. Luke Sawyer. Tak! Wydaje si mocno poirytowany. Ach. Czemu tego nie wiedziaam? Ten czowiek od szeciu tygodni chodzi za mn krok w krok, a ja nie znaam nawet jego imienia. Zgadza si, prosz pani odzywa si Sawyer, a ja a podskakuj, cho jak zawsze mwi w ten swj spokojny, jednostajny sposb. PN jedzie teraz Steward Street, prosz pana. I dodaje gazu. Jed, Ana. I koniec tych cholernych pogaduszek warczy Christian. Zatrzymalimy si na pierwszych wiatach na Stewart informuje nas Sawyer. Ana, szybko, tutaj! woa Christian, pokazujc na parking po poudniowej stronie Boren Avenue. Z piskiem opon skrcam i wjedam na zapchany parking. Jed dookoa. Szybko nakazuje Christian. Jad tak szybko, jak si tylko da, na koniec parkingu, z dala od ulicy. Tutaj. Pokazuje na wolne miejsce. Cholera! Chce, ebym zaparkowaa. Kurde! Po prostu to zrb. Wic robi, perfekcyjnie. To chyba jedyny przypadek, kiedy udao mi si tak adnie zaparkowa.

Schowalimy si na parkingu pomidzy Stewart a Boren mwi Christian do BlackBerry. W porzdku, prosz pana. W gosie Sawyera sycha nutk irytacji. Prosz tam pozosta; my pojedziemy za PN. Christian odwraca si do mnie. Wszystko dobrze? pyta. Jasne odpowiadam szeptem. Umiecha si lekko kpico. Kierowca dodgea ci nie syszy, wiesz? miej si. Przejedamy teraz przez Stewart i Boren, prosz pana. Widz ten parking. Dodge was min, prosz pana. Oboje oddychamy z ulg. Dobra robota, pani Grey. Christian delikatnie gadzi opuszkami palcw moj twarz, a ja podskakuj, oddychajc gboko. To oznacza, e przestaniesz marudzi na mj styl jazdy? pytam. mieje si to gony, oczyszczajcy miech. Tego bym nie powiedzia. Dzikuj, e dae mi prowadzi swoje auto. W dodatku w takich ekscytujcych okolicznociach. Desperacko si staram, aby zabrzmiao to lekko. Moe teraz ja powinienem si za kkiem. Jeli mam by szczera, to w tej chwili raczej nie uda mi si wysi, aby ci tu wpuci. Nogi mam jak z waty. Nagle caa zaczynam si trz. To adrenalina, skarbie. Poradzia sobie doskonale, zreszt jak zawsze. Zdumiewasz mnie, Ano. Jeszcze nigdy mnie nie zawioda. Wierzchem doni dotyka czule mego policzka. Jego twarz jest pena mioci, strachu, alu tyle emocji naraz a jego sowa kompletnie mnie rozbrajaj. Z mojego zacinitego garda wydostaje si zduszony szloch i zaczynam paka. Nie, maleka, nie. Nie pacz, prosz. Wyciga rce i mimo mocno ograniczonej przestrzeni jakim cudem przeciga mnie na swoje kolana. Odgarnwszy mi wosy z twarzy, cauje moje oczy, nastpnie policzki, a ja zarzucam mu rce na szyj i szlocham cicho. Christian chowa twarz w moich doniach i mocno tuli do siebie i tak siedzimy, nic nie mwic, jedynie si przytulajc. Zaskakuje nas gos Sawyera.

PN zwolni pod Escal. Przeprowadza rekonesans. Jedcie za nim warczy Christian. Ocieram nos wierzchem doni i bior gboki, uspokajajcy oddech. Uyj mojej koszuli. Christian cauje mnie w skro. Przepraszam mamrocz zawstydzona tym paczem. Za co? Nie przepraszaj. Unosi moj brod i skada na ustach delikatny pocaunek. Masz takie mikkie usta, kiedy paczesz, moja liczna, dzielna dziewczynko szepcze. Pocauj mnie jeszcze. Christian nieruchomieje. Jedn rk ma na mych plecach, drug na pupie. Pocauj szepcz bez tchu i patrz, jak jego usta lekko si rozchylaj. Przechylajc si nade mn, wyjmuje BlackBerry z uchwytu i rzuca go na fotel pasaera obok mych odzianych w sandaki stp. A potem jego usta cz si z moimi. Jzykiem rozsuwa mi wargi, a ja witam go ochoczo. Przez moje ciao przetacza si adrenalina przemieniona w podanie. Obejmuj domi twarz Christiana, przesuwajc palcami po baczkach, rozkoszujc si jego smakiem. Moja gorczkowa reakcja sprawia, e z jego garda wydostaje si niski jk. Przesuwa do w d mego ciaa, ocierajc si o pier, tali, a do poladkw. Poprawiam si lekko na jego kolanach. Ach! mwi i odsuwa si minimalnie ode mnie. Brak mu tchu. Tak? mrucz mu do ust. Ana, znajdujemy si na parkingu w Seattle. No i? C, mam ochot si z tob pieprzy, a ty ocierasz si o mnie, to uciliwe. Na te sowa moje pragnienie wydostaje si na wolno, po raz kolejny zaciskajc wszystkie minie w podbrzuszu. Wobec tego pieprz si ze mn. Cauj go w kcik ust. Pragn go. Teraz. Ten pocig samochodowy by ekscytujcy. Zbyt ekscytujcy. Przeraajcy... a strach obudzi moje libido. Christian odsuwa si i patrzy na mnie pociemniaymi oczami. Tutaj? Gos ma zachrypnity. W ustach mi zasycha. Jak on to robi, e tak bardzo podnieca mnie jednym tylko sowem? Tak. Pragn ci. Teraz. Przechyla gow i przez chwil przyglda mi si uwanie. Pani Grey, c za bezwstydno szepcze po upywie, jak mi si zdaje, wiecznoci. Jego do zaciska si mocniej na moich wosach, przytrzymujc mnie na miejscu, a usta

ponownie odnajduj moje, tym razem z wiksz stanowczoci. Druga do Christiana zsuwa si z poladkw na udo. Tak si ciesz, e masz spdnic mruczy, wsuwajc do pod niebiesko-biay materia. Poprawiam si na jego kolanach, a on syczy przez zby. Nie ruszaj si. Kadzie do na mojej kobiecoci, a ja natychmiast nieruchomiej. Kciukiem muska echtaczk, a przez moje ciao przebiegaj rozkoszne dreszcze. Nie ruszaj si szepcze. Znowu mnie cauje, a jego kciuk masuje mnie delikatnie przez cieniutk koronk markowej bielizny. Powoli wsuwa dwa palce pod koronk i we mnie. Jcz i napieram biodrami na jego do. Prosz szepcz. Och. Jeste taka gotowa mwi, drczco powoli wsuwajc i wysuwajc palce. Pocigi samochodowe ci podniecaj? Ty mnie podniecasz. Umiecha si drapienie i nagle cofa palce, pozostawiajc mnie pust i spragnion. Wsuwa mi rami pod kolana, podnosi mnie i obraca twarz w stron przedniej szyby. Po nogi po obu stronach moich nakazuje, zczajc uda. Robi, co mi kae, stawiajc stopy na pododze. Przesuwa domi po moich udach, podcigajc spdnic. Rce na moich kolanach, maleka. Pochyl si i unie ten swj rozkoszny tyeczek. Uwaaj na gow. Cholera! Naprawd to zrobimy, na publicznym parkingu. Rozgldam si szybko i nikogo nie widz, ale dreszczyk ekscytacji pozostaje. Jestem w miejscu publicznym! To takie podniecajce! Sysz charakterystyczny dwik rozpinanego rozporka. Obejmujc mnie jedn rk w talii, a drug odsuwajc na bok koronkowe majteczki, jednym pynnym ruchem nabija mnie na siebie. Ach! woam, opuszczajc si na niego, a on wypuszcza powietrze przez zby. Jego do biegnie do mojej szyi. Chwyta mnie palcami pod brod, po czym pociga do siebie i przechyla mi gow na bok, aby mc mi caowa szyj. Druga do chwyta moje biodro i razem zaczynamy si porusza. Opieram si na palcach, a on wbija si we mnie i wysuwa. To doznanie jest... Jcz gono. Czuj go w sobie niesamowicie gboko. Lew do zaciskam na hamulcu rcznym, praw opieram o drzwi. Christian ksa moje ucho i pociga za nie to niemal bolesne. Raz za razem wbija si we mnie. Unosz si i opadam, a kiedy ustalamy zgodne tempo, Christian przesuwa do pod moj spdnic i jego palce przez cienk koronk zaczynaj pieci echtaczk.

Ach! Pospiesz. Si dyszy mi do ucha przez zacinite zby. Musimy to zrobi szybko, Ana. I jego palce zwikszaj nacisk. Ach! Czuj znajome wzbieranie rozkoszy, rodzce si w gbi mego podbrzusza. Dalej, maa szepcze chrapliwie. Chc ci sysze. Ponownie jcz i zamieniam si w jedno wielkie doznanie. Powieki mam mocno zacinite. Jego gos w moim uchu, oddech na szyi, promieniujca od jego palcw rozkosz i fakt, e wbija si we mnie naprawd gboko, sprawiaj, e ju po mnie. Kontrol przejmuje moje ciao, ponad wszystko pragnce spenienia. Tak syczy Christian, a ja otwieram na chwil oczy, tocz rozszalaym wzrokiem po suficie R8, po czym ponownie je zamykam i szczytuj. Och, Ana mruczy, obejmujc mnie mocno, i po raz ostatni wbija si we mnie, a wreszcie nieruchomieje, doznajc spenienia. Przesuwa nosem po mojej brodzie i lekko cauje w szyj, policzek, skro, gdy tak le na nim, a moja gowa opiera si o jego szyj. Napicie zeszo, pani Grey? Christian ponownie zaciska zby na moim uchu i pociga. Jestem wyczerpana i kwil cicho. Czuj, e si umiecha. Mnie jest zdecydowanie lepiej dodaje, odsuwajc mnie od siebie. Stracia zdolno mowy? Tak mrucz. Ale z ciebie rozpustnica. Nie miaem pojcia, e jeste tak ekshibicjonistk. Natychmiast si prostuj. Nikt nas nie widzi, prawda? Rozgldam si nerwowo po parkingu. Sdzisz, e pozwolibym komukolwiek patrze, jak moja ona dochodzi? Uspokajajco przesuwa doni po moich plecach, ale ton jego gosu sprawia, e moje ciao przebiega dreszcz. Odwracam si ku niemu i umiecham szelmowsko. Seks w samochodzie! wykrzykuj. Odpowiada mi rwnie szerokim umiechem i zakada mi pasmo wosw za ucho. Wracajmy. Poprowadz. Otwiera drzwi i pozwala mi zsun si ze swoich kolan na ziemi. Kiedy odwracam si, szybko zapina rozporek. Wychodzi za mn, po czym przytrzymuje mi drzwi, abym moga wsi z powrotem. Przechodzi szybko na drug stron, zajmuje miejsce za kierownic, bierze do rki BlackBerry i dzwoni. Gdzie Sawyer? warczy. A dodge? Czemu nie ma go z tob? Sucha uwanie, zapewne Ryana. Ona? Trzymaj si jej. Christian rozcza si i odwraca do mnie.

Ona! Kierowca samochodu? Kto to moe by? Elena? Leila? Kierowc dodgea jest kobieta? Na to wyglda odpowiada cicho. Usta zaciska w cienk, gniewn lini. Jedmy do domu. Przekrca kluczyk w stacyjce i pewnie wyjeda z miejsca parkingowego. Gdzie jest, eee... PN? A tak w ogle to co to znaczy? Christian wcza si do ruchu na Stewart Street. To skrt od Podmiot Nieznany. Ryan to byy pracownik FBI. FBI? Nie pytaj. Christian krci gow. Wida, e jest pogrony w mylach. No wic gdzie jest ta kobieta PN? Na I-5, jedzie na poudnie. Rzuca mi ponure spojrzenie. Namitno, spokj, niepokj i to wszystko w cigu zaledwie kilku chwil. Kad do na jego udzie i przesuwam j wzdu szwu dinsw, majc nadziej, e poprawi mu tym nieco nastrj. Zdejmuje do z kierownicy i powstrzymuje moj rk. Nie mwi. Udao nam si dojecha a tutaj. Chyba nie chcesz, abymy mieli wypadek trzy przecznice od domu. Podnosi moj do do ust i cauje palec wskazujcy, eby osodzi to odrzucenie. Chodny, spokojny, zdecydowany... Mj Szary. I po raz pierwszy od jakiego czasu sprawia, e czuj si jak niesforne dziecko. Zabieram do i przez chwil siedz cicho. Kobieta? Podobno. Wzdycha, skrca do garau podziemnego Escali i na klawiaturze wystukuje kod dostpu. Brama unosi si i wjedamy. Christian parkuje audi na wyznaczonym miejscu. Naprawd podoba mi si to auto mwi. Mnie te. I podoba mi si, jak je prowadzia. No i e udao ci si go nie zepsu. Moesz mi takie kupi na urodziny. Umiecham si drwico. Gdy wysiadam z auta, Christian siedzi z otwart buzi. Moe biae dodaj, pochylajc si i umiechajc do niego. Te si umiecha. Anastasio Grey, nigdy mnie nie przestajesz zdumiewa. Zamykam drzwi i przechodz na koniec samochodu, gdzie czekam na Christiana. Z gracj wysiada, obdarzajc mnie tym spojrzeniem... tym spojrzeniem, ktre wyzwala co we mnie gboko. Doskonale znam to spojrzenie. Kiedy zblia si do mnie, nachyla si i szepcze:

Podoba ci si ten samochd. Mnie te si podoba. Pieprzyem ci w nim... by moe powinienem pieprzy ci na nim. Wcigam gono powietrze. Gdy do garau wjeda eleganckie srebrne bmw, Christian zerka na nie z niepokojem, ktry chwil pniej przeradza si w irytacj. Umiecha si do mnie przebiegle. Ale wyglda na to, e mamy towarzystwo. Chod. Bierze mnie za rk i razem idziemy do windy. Wciska guzik przywoujcy, a gdy czekamy, docza do nas kierowca bmw. Jest mody, ma swobodny strj i dugie ciemne wosy. Wyglda, jakby pracowa w mediach. Cze mwi, umiechajc si do nas ciepo. Christian obejmuje mnie ramieniem i kiwa grzecznie gow. Niedawno si wprowadziem. Apartament szesnacie. Witaj. Odwzajemniam jego umiech. Ma yczliwe, agodne brzowe oczy. Rozsuwaj si drzwi windy i wchodzimy do rodka. Christian zerka na mnie. Z jego twarzy nie da si nic wyczyta. Ty jeste Christian Grey mwi mody mczyzna. Christian posya mu spity umiech. Noah Logan. Wyciga do. Christian ujmuje j niechtnie. Ktre pitro? pyta Noah. Musz wstuka kod. Och. Apartament na ostatnim pitrze. Och. Noah umiecha si szeroko. Naturalnie. Wciska guzik z semk i drzwi si zasuwaj. Zakadam, e to pani Grey. Tak. Umiecham si do niego grzecznie i wymieniamy ucisk doni. Noah lekko si czerwieni i przyglda mi si odrobin zbyt dugo. Moje policzki take rowiej. Rami Christiana obejmuje mnie jeszcze cianiej. Kiedy si wprowadzie? pytam. W zeszy weekend. Niesamowicie mi si tu podoba. Zapada niezrczna cisza. W kocu winda zatrzymuje si na pitrze Noaha. Ciesz si, e was poznaem mwi. W jego gosie sycha ulg. Wychodzi, a drzwi zamykaj si bezszelestnie. Christian wstukuje kod i winda ponownie rusza w gr.

Sprawia wraenie sympatycznego mwi. Nie znam jeszcze adnych ssiadw. Christian patrzy na mnie krzywo. Wol, eby tak zostao. To dlatego, e jeste pustelnikiem. Mnie si on wyda cakiem miy. Pustelnikiem? Pustelnikiem. Zamknitym w swojej wiey z koci soniowej oznajmiam. Kciki ust Christiana unosz si z rozbawieniem. W naszej wiey z koci soniowej. I wydaje mi si, e moe pani doda kolejne nazwisko do listy swoich wielbicieli, pani Grey. Przewracam oczami. Christianie, ty kadego uwaasz za wielbiciela. Czy ty wanie przewrcia oczami? Ttno mi przyspiesza. Owszem szepcz, a oddech winie mi w gardle. Przechyla gow, przygldajc mi si z rozbawieniem. I co my z tym zrobimy? Co ostrego. Mruga, prbujc ukry zaskoczenie. Ostrego? Poprosz. Chcesz wicej? Kiwam powoli gow. Drzwi windy rozsuwaj si i jestemy ju w domu. Jak ostrego? pyta. Oczy ma niemal czarne. Patrz na niego, nic nie mwic. Zamyka na chwil oczy, po czym bierze mnie za rk i cignie za sob do holu. Kiedy wpadamy przez podwjne drzwi, w korytarzu czeka Sawyer. Patrzy na nas wyczekujco. Sawyer, za godzin masz mi zoy sprawozdanie rzuca Christian. Tak, prosz pana. Sawyer odwraca si i kieruje w stron gabinetu Taylora. Mamy godzin! Christian przenosi spojrzenie na mnie. Co ostrego? Kiwam gow.

C, pani Grey, ma pani szczcie. Dzisiaj speniam proby. ===aVxlVW1c

ROZDZIA SZSTY Masz co konkretnego na myli? mruczy Christian, przeszywajc mnie zuchwaym spojrzeniem. Wzruszam ramionami, nagle oywiona i bez tchu. Nie wiem, czy to przez ten pocig, adrenalin, mj wczeniejszy kiepski nastrj nie rozumiem, ale chc tego, w dodatku bardzo. Perwersyjne bzykanko? pyta, pieszczc mnie sowami. Kiwam gow i czuj, e twarz mi ponie. Czemu si teraz wstydz? Uprawiaam ju z tym mczyzn perwersyjny seks wszelkiego rodzaju. To mj m, do diaska! Pragn tego, ale wstydz si przyzna? Moja podwiadomo rzuca mi gniewne spojrzenie. Przesta niepotrzebnie wszystko analizowa. Carte blanche? pyta szeptem i mierzy mnie bacznym wzrokiem, jakby prbowa odczyta moje myli. Carte blanche? O kuwa a z czym to si bdzie wiza? Tak mwi nerwowo, a w moim podbrzuszu zaczyna si rodzi podniecenie. Christian umiecha si leniwie, seksownie. Chod mwi i pociga mnie ku schodom. Jego zamiary s jasne. Pokj zabaw! Na szczycie schodw puszcza moj do, by przekrci klucz w drzwiach. Klucz ma przytwierdzony do breloczka, ktry wcale nie tak dawno dosta ode mnie w prezencie. Pani przodem, pani Grey mwi i teatralnym gestem otwiera drzwi. Pokj zabaw pachnie uspokajajco znajomo: skr, drewnem i rodkiem do pastowania podg. Oblewam si rumiecem na myl, e podczas naszej podry polubnej pani Jones tu sprztaa. Gdy wchodzimy, Christian wcza wiato, zalewajc mikkim blaskiem ciemnoczerwone ciany. Stoj i patrz na niego, a w moich yach pulsuje oczekiwanie. Co on takiego wymyli? Zamyka drzwi i odwraca si. Przechyla gow na bok, przygldajc mi si z namysem, po czym z rozbawieniem wzrusza ramionami. Czego pragniesz, Anastasio? pyta mikko. Ciebie. Umiecha si kpico. Masz mnie. Masz od tamtego dnia, w ktrym wpada do mojego gabinetu.

Wobec tego prosz mnie zaskoczy, panie Grey. Kciki jego ust unosi hamowany miech i zmysowa obietnica. Jak pani sobie yczy, pani Grey. Krzyuje rce na piersi i przykada do ust palec wskazujcy. Chyba zaczniemy od pozbawienia ci odziey. Czyni krok do przodu. Chwyta za poy mojej kurtki dinsowej, rozkada je i zsuwa mi j z ramion. Nastpnie ujmuje brzeg czarnej bluzeczki. Unie rce. Posusznie unosz, a on ciga mi j przez gow. Nachyla si, cauje mnie lekko w usta, w jego spojrzeniu za podanie miesza si kuszco z mioci. Bluzeczka docza do lecej na pododze kurtki. Prosz szepcz, zerkajc na niego nerwowo, gdy cigam z nadgarstka gumk do wosw i podaj mu j. Christian nieruchomieje. Jego oczy staj si wielkie, nic jednak nie daje po sobie pozna. W kocu bierze ode mnie gumk. Odwr si nakazuje. Umiecham si z ulg i natychmiast speniam jego polecenie. Wyglda na to, e pokonalimy t niewielk przeszkod. Szybko zaplata mi wosy w warkocz, po czym zakada gumk. Pociga za warkocz, odchylajc mi gow. Dobrze pomylane, pani Grey szepcze mi do ucha, a sekund pniej ksa je. Teraz si odwr i zdejmij spdnic. Niech spadnie na podog. Puszcza mnie i odsuwa si na bok, a ja odwracam si przodem do niego. Nie odrywajc wzroku od jego twarzy, odpinam guzik w talii i pocigam za suwak. Rozkloszowana spdnica upada mi do stp. Wyjd z niej mwi. Gdy to robi, szybko przyklka i apie mnie za praw kostk. Sprawnie rozpina mi sandaki, gdy tymczasem ja pochylam si do przodu, opierajc rk o cian pod wieszakami, na ktrych kiedy wisiay wszystkie jego pejcze, szpicruty i deski. Zosta tylko jeden pejczyk i jedna szpicruta. Przygldam si im z ciekawoci. Uyje ich dzisiaj? Zdjwszy mi buty, tak e mam na sobie ju tylko koronkow bielizn, Christian siada na pitach i podnosi na mnie wzrok. Przyjemnie si na pani patrzy, pani Grey. Nagle klka, chwyta moje biodra i przyciga mnie do siebie, po czym zanurza nos w zczeniu ud. I pachniesz sob, mn i seksem mwi, oddychajc gboko. Upajajcy zapach.

Cauje mnie przez koronkowy materia majteczek, a ja pod wpywem jego sw caa si rozpywam. On jest taki... niegrzeczny. Zbiera z podogi moje ubrania oraz buty i wstaje z gracj. Sta przy stole mwi spokojnie, brod wskazujc kierunek. Sam podchodzi do muzealnej gabloty cudw. Zerka przez rami i umiecha si do mnie kpico. Twarz do ciany nakazuje. Tym sposobem nie zobaczysz, co planuj. Naszym celem jest sprawianie przyjemnoci, pani Grey, a pani sobie yczya niespodzianki. Odwracam si, bacznie nasuchujc moje uszy nagle staj si wraliwe na kady najcichszy dwik. Jest w tym dobry w budowaniu moich oczekiwa, w podsycaniu podania... w zmuszaniu mnie do czekania. Sysz, jak kadzie, chyba na komodzie, moje buty i ubrania, a zaraz potem charakterystyczny stukot opadajcych na podog butw, jednego, sekund pniej drugiego. Hmm... lubi, gdy Christian jest boso. Po chwili otwiera szuflad. Zabawki! Och, uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam to wyczekiwanie. Szuflada zamyka si, a mj oddech przyspiesza. Jak to si dzieje, e ten odgos zamienia mnie w jedno wielkie rozedrganie? To nie ma sensu. Subtelny syk budzcego si do ycia sprztu grajcego mwi mi, e bdzie muzyczne interludium. Rozlegaj si dwiki pianina, ciche, agodne i pene smutku. Nie znam tego utworu. Do pianina docza gitara elektryczna. Co to takiego? Odzywa si mski gos i mwi co o tym, aby si nie ba mierci. Christian podchodzi do mnie niespiesznie. Sysz odgos jego bosych stp na drewnianej pododze. Wyczuwam go sob, gdy jaka kobieta zaczyna piewa... zawodzi... piewa? A wic ostro, pani Grey? szepcze mi do lewego ucha. Hmm. Musisz mi kaza przesta, gdy bdziesz miaa do. Jeli to powiesz, natychmiast przestan. Rozumiesz? Tak. Musisz mi to obieca. Robi gboki wdech. Cholera, co on mi zamierza zrobi? Obiecuj rzucam bez tchu, przypominajc sobie jego wczeniejsze sowa: Nie chc robi ci krzywdy, ale chtnie si pobawi. Grzeczna dziewczynka. Nachyla si, skada pocaunek na moim nagim ramieniu, po czym wsuwa palec pod pasek od stanika i przesuwa nim w poprzek plecw. Z trudem powstrzymuj jk. Jak on to robi, e nawet najdelikatniejszy dotyk jest tak erotyczny?

Zdejmij to szepcze mi do ucha, a ja pospiesznie speniam jego polecenie. Stanik opada na podog. Jego donie przelizguj si w d plecw. Zatyka kciuki za gumk majteczek i zsuwa mi je wzdu ng. Wyjd mwi. Po raz kolejny si podporzdkowuj. Christian cauje mnie lekko w pup i wstaje. Zasoni ci oczy, eby wszystko inne stao si bardziej intensywne. Nasuwa mi na oczy mask do spania i mj wiat pogra si w ciemnociach. Piosenkarka zawodzi co niezrozumiale... to drczca, pynca prosto z serca melodia. Pochyl si i po na stole. Wypowiada to agodnie. Teraz. Bez wahania pochylam si nad stoem i opieram klatk piersiow o wypolerowany drewniany blat. Twarda powierzchnia chodzi mi skr i pachnie lekko woskiem do polerowania o nucie cytrusowej. Wycignij rce i przytrzymaj si krawdzi stou. Okej... Tak robi. Blat jest szeroki, wic ramiona mam maksymalnie wycignite. Jeli pucisz, dam ci klapsa. Zrozumiano? Tak. Chcesz, ebym da ci klapsa, Anastasio? Wszystkie minie podbrzusza zaciskaj si rozkosznie. Uwiadamiam sobie, e pragn tego od chwili, gdy mnie tym postraszy podczas lunchu, i ani pocig samochodowy, ani pniejszy seks w aucie nie zaspokoiy tej potrzeby. Tak. Mj gos to ochrypy szept. Dlaczego? Och, a czy musz mie powd? Wzruszam ramionami. Powiedz mi. Eee... I nagle daje mi mocnego klapsa. Au! woam. Teraz cicho. Delikatnie gaszcze mnie tam, gdzie przed chwil uderzy. Nastpnie pochyla si nade mn, wbijajc biodrami w pup, skada pocaunek midzy opatkami i przesuwa usta w d plecw. Zdj koszul, wic na plecach czuj jego woski, a przez materia dinsw napiera na mnie erekcja. Rozsu nogi nakazuje. Tak robi.

Szerzej. Z jkiem rozsuwam je szerzej. Grzeczna dziewczynka. Przemyka palcem w d moich plecw i wsuwa go midzy poladki, muskajc odbyt, ktry a si spina. Pobawimy si troch w taki sposb szepcze. Kurwa! Jego palec zsuwa si niej po moim kroczu i powoli wsuwa we mnie. Widz, e jeste bardzo wilgotna, Anastasio. Od naszej akcji w aucie czy z powodu tego, co robi teraz? Jcz, a on wysuwa palec i znowu wsuwa, i tak raz za razem. Napieram na jego do, rozkoszujc si tym doznaniem. Och, Ano, myl, e jedno i drugie. I myl, e uwielbiasz tu by, taka jak teraz. Moja. To prawda och, tak. Wysuwa palec i daje mi jeszcze jednego mocnego klapsa. Odpowiedz mi szepcze naglco. Tak, uwielbiam kwil. Uderza mnie raz jeszcze, mocno, a potem wsuwa we mnie dwa palce. Natychmiast je wysuwa, rozsmarowujc wilgo na odbycie. Co ty zamierzasz zrobi? pytam niespokojnie. O rety... czy on chce przelecie mj tyek? Nie to, co mylisz mruczy uspokajajco. Mwiem ci, e z tym akurat trzeba powoli, krok po kroku. Sysz cichy wytrysk jakiego pynu, zapewne z tuby, a chwil pniej jego palce masuj mnie znowu tam! Nawilajc mnie... tam! Wij si, gdy strach miesza si we mnie z podekscytowaniem. Daje mi jeszcze jednego klapsa, niej, uderzajc w moj kobieco. Z mojego garda wydobywa si jk. To jest... takie przyjemne. Nie ruszaj si mwi. Ach. To jest lubrykant. Rozsmarowuje jeszcze troch. Staram si nie wi pod nim, ale serce wali mi jak motem, a w moich yach kry niepokj i pragnienie. Ju od jakiego czasu miaem na to ochot, Ano. Jcz. I czuj, jak wzdu krgosupa przesuwa si co chodnego, metalowego. Mam dla ciebie may prezent szepcze Christian. A w mojej gowie pojawia si wspomnienie z naszej lekcji pokazowej. Jasny gwint. Zatyczka analna. Christian wsuwa j midzy moje poladki. O rety.

Wsun to w ciebie, bardzo powoli. Gwatownie wcigam powietrze. Wyczekiwanie walczy o palm pierwszestwa z niepokojem. Bdzie bolao? Nie, skarbie. To jest mae. Kiedy ju znajdzie si w tobie, bd si z tob pieprzy naprawd ostro. Niemal mdlej. Nachylajc si nade mn, cauje mnie raz jeszcze midzy opatkami. Gotowa? pyta szeptem. Gotowa? Czy jestem na to gotowa? Tak. W ustach mam sucho. Kolejny palec wdruje midzy poladkami i wsuwa si we mnie. Kurwa, to kciuk. Obejmuje moj kobieco i palcami delikatnie pieci echtaczk. Jcz... dobrze mi... I powoli, gdy jego palce daj mi rozkosz, wsuwa we mnie zimn zatyczk. Ach! jcz gono, dowiadczajc tego nieznanego mi dotd uczucia. Moje minie protestuj przeciwko temu najciu. Kciuk Christiana zatacza we mnie kka. Wsuwa zatyczk mocniej i wlizguje si ona bez problemu. Nie wiem, czy to dlatego, e taka jestem podniecona, czy te odwrci moj uwag swymi zrcznymi palcami, ale moje ciao j przyjmuje. Jest cika... i, mam dziwne uczucie... tam! Och, maleka. I czuj j... tam, gdzie jego kciuk obraca si we mnie... a zatyczka napiera na ciank... ach, ach... Powoli obraca zatyczk, a z moich ust wydobywa si dugi, gony jk. Christianie... Jego imi jest dla mnie niczym mantra, gdy przyzwyczajam si do nowego doznania. Grzeczna dziewczynka mruczy. Przesuwa woln doni wzdu mego ciaa, a dociera do biodra. Powoli wyjmuje kciuk i sysz, jak rozpina rozporek. Chwyta mnie za drugie biodro i rozstawia mi nogi jeszcze szerzej, popychajc moj stop swoj. Nie puszczaj si stou rzuca ostrzegawczo. Dobrze wyrzucam z siebie. Co ostrego? Powiedz mi, jeli bd zbyt ostry. Rozumiesz? Tak szepcz, a on wbija si we mnie i w tym samym czasie przyciga do siebie, wsuwajc zatyczk jeszcze gbiej... Kurwa! woam. Nieruchomieje. Oddech ma przyspieszony, tak jak i ja. Prbuj przyswoi sobie wszystkie doznania: rozkoszne wypenienie, kuszce uczucie, e robi co zakazanego,

erotyczn przyjemno, ktra rozchodzi si po moim ciele. Christian pociga delikatnie za zatyczk. O rety... Jcz i sysz, jak robi gony wdech odgos czystej, prawdziwej rozkoszy. Rozgrzewa mi to krew. Czy miaam ju okazj czu si taka wyuzdana... taka... Jeszcze? szepcze. Tak. Le nieruchomo nakazuje. Wysuwa si ze mnie i sekund pniej wbija raz jeszcze. Och... pragnam tego. Tak sycz. apie rytm, oddychajc coraz szybciej, wbijajc si we mnie raz za razem. Och, Ana dyszy. Zabiera jedn do z mego biodra i jeszcze raz obraca zatyczk i pociga j powoli, wysuwajc i znowu wsuwajc. To, co czuj, jest nie do opisania. Mam wraenie, e zaraz zemdlej. Wszystko w moim podbrzuszu zaciska si i dry. O kurwa jcz. To mnie chyba rozerwie na p. Tak, maleka syczy. Prosz bagam, ale sama nie wiem, o co: aby przesta, aby nie przestawa, aby jeszcze raz obrci zatyczk? Moje minie zaciskaj si wok niego i zatyczki. Wanie tak dyszy i daje mi mocnego klapsa w prawy poladek. A ja dochodz i jeszcze, i jeszcze, opadajc, opadajc, wirujc, pulsujc wok niego a Christian delikatnie wysuwa zatyczk. Kurwa! krzycz, on za chwyta mnie za biodra i gono szczytuje, unieruchamiajc mnie w ucisku. Kobieta nadal piewa. Christian zawsze wcza tu automatyczne powtarzanie utworu. Dziwne. Siedz mu na kolanach, a on tuli mnie do siebie. Nasze nogi s splecione, gow opieram mu na piersi. Znajdujemy si na pododze obok stou. Witaj mwi, zdejmujc mi z oczu przepask. Mrugam, gdy mj wzrok przyzwyczaja si do przytumionego wiata. Unosi mi brod i skada na ustach delikatny pocaunek. Niespokojnie patrzy mi w oczy. Unosz rk i dotykam czule jego twarzy. Umiecha si. No i co, byo zgodnie z wytycznymi? pyta z rozbawieniem. Marszcz brwi. Wytycznymi?

Chciaa ostro. Umiecham si szeroko. Tak. Chyba ci si udao... Unosi brwi i odpowiada rwnie szerokim umiechem. Niezwykle mio mi to sysze. Wygldasz w tej chwili na porzdnie zernit. Dugimi palcami lekko dotyka mojego policzka. To chyba susznie mrucz. Pochyla gow i cauje mnie czule. Usta ma delikatne i ciepe. Nigdy mnie nie rozczarowujesz. Podnosi gow. Jak si czujesz? W jego gosie sycha trosk. Dobrze. Moje policzki robi si czerwone. Porzdnie zernita. Umiecham si niemiao. Ale pani Grey, c za jzyk. Christian udaje oburzenie. To dlatego, e polubiam bardzo niegrzecznego chopca, panie Grey. Jego umiech jest zaraliwy. Ciesz si, e go polubia. Delikatnie unosi do ust kocwk warkocza i cauje go nabonie. Oczy mu pon mioci. O rety... czy ja w ogle miaam okazj mu si oprze? Sigam po jego lew do i skadam pocaunek na obrczce, zwyczajnym platynowym krku, takim jak mj. Mj szepcz. Twj odpowiada. Mocno mnie obejmuje i wtula nos w moje wosy. Naszykowa ci kpiel? Hmm. Tylko jeli si do mnie przyczysz. Nie ma sprawy. Wstaje i stawia mnie na pododze. Nadal ma na sobie dinsy. Czy woysz kiedy te swoje... eee... inne dinsy? Marszczy brwi. Inne dinsy? Te, ktre wkadae tutaj. Tamte? Mruga z zaskoczeniem. Wygldasz w nich podniecajco. Czyby? Aha... Bardzo podniecajco. Umiecha si niemiao.

C, dla pani, pani Grey, moe to zrobi. Nachyla si i cauje mnie w usta, po czym bierze ze stou miseczk, w ktrej ley zatyczka, tubka lubrykantu, przepaska na oczy i moje majtki. Kto myje te zabawki? pytam, podchodzc za nim do komody. Marszczy brwi, jakby nie rozumia pytania. Ja. Pani Jones. Co takiego? Kiwa gow, rozbawiony i chyba zaenowany. Wycza muzyk. C... eee... Robiy to twoje ulege? kocz za niego. Wzrusza przepraszajco ramionami. Prosz. Podaje mi swoj koszul, a ja j wkadam. Otula mnie jego zapach. Christian zostawia miseczk na komodzie, bierze mnie za rk, otwiera drzwi, po czym prowadzi na d. Id za nim potulnie. Niepokj, fatalny nastrj, ekscytacja, strach wszystko mino. Jestem odprona nasycona i spokojna. Gdy wchodzimy do azienki, ziewam gono i si przecigam... dla odmiany czujc si swobodnie z sam sob. Co si stao? pyta Christian, odkrcajc wod. Krc gow. Powiedz prosi. Wlewa do wanny kilka kropli olejku jaminowego, napeniajc azienk sodkim, zmysowym zapachem. Oblewam si rumiecem. Po prostu czuj si lepiej. Umiecha si. Tak, ostatnio bya pani w dziwnym nastroju, pani Grey. Prostuje si i bierze mnie w ramiona. Wiem, e przejmujesz si tymi ostatnimi wydarzeniami. Przykro mi, e ci w to wpltaem. Nie wiem, czy to vendetta, byy pracownik czy rywal z brany. Gdyby miao ci si co sta z mojego powodu... Jego gos przechodzi w udrczony szept. Mocno go obejmuj. A jeli co stanie si tobie, Christianie? wypowiadam na gos swoje obawy. Przedyskutujemy to jeszcze. A teraz zrzucaj koszul i wskakuj do wanny. Nie powiniene porozmawia z Sawyerem?

Moe zaczeka. Zaciska usta, a mnie nagle si robi al Sawyera. Czym sobie zasuy na tak nieask? Christian pomaga mi zdj koszul, a gdy odwracam si przodem do niego, marszczy brwi. Na piersiach mam jeszcze blade siniaki po malinkach, ktre mi zafundowa podczas podry polubnej, ale uznaj, e nie bd si z nim z tego powodu droczy. Ciekawe, czy Ryan dogoni dodgea. Dowiemy si tego po kpieli. Wskakuj. Przytrzymuje mnie za rk, a ja wchodz do gorcej, pachncej wody i siadam niepewnie. Au. Skr poladkw mam wraliw i gorca woda j podrania. Spokojnie, maa mwi Christian. Nieprzyjemne uczucie po chwili zupenie mija. Christian rozbiera si i siada w wannie za mn, po czym przyciga mnie do klatki piersiowej. Moszcz si midzy jego nogami i tak leymy zadowoleni w gorcej wodzie. Przebiegam palcami po jego nogach, a on bierze do rki mj warkocz i obraca go midzy palcami. Musimy omwi plany dotyczce nowego domu. Dzi wieczorem? Jasne. Przed moimi oczami znowu pojawia si tamta kobieta. Moja podwiadomo unosi gow znad trzeciego tomu Dzie zebranych Karola Dickensa i mierzy mnie gronym wzrokiem. Wyjtkowo si z ni zgadzam. Wzdycham. Dobrze, e chocia projekty Gii Matteo s naprawd rewelacyjne. Musz przygotowa sobie rzeczy na jutro do pracy mwi cicho. Nieruchomieje. Wiesz, e nie musisz wraca do pracy rzuca. O nie... znowu? Christianie, ju to przerabialimy. Prosz, nie kmy si o to kolejny raz. Pociga za warkocz. Tak tylko mwi... I cauje mnie sodko w szyj. Wkadam spodnie od dresu oraz bluzeczk na ramiczkach i postanawiam i do pokoju zabaw po swoje ubrania. Gdy id przez korytarz, sysz dobiegajcy z gabinetu podniesiony gos Christiana. Zamieram. Gdzie ty si, kurwa, podziewae?

O cholera. Krzyczy na Sawyera. Wzdrygam si i wbiegam po schodach. Naprawd nie chc sucha tego, co ma mu do powiedzenia krzyczcy Christian nadal mnie oniemiela. Biedny Sawyer. Ja przynajmniej mog mu si odgry. Zbieram swoje ubrania i buty Christiana, po czym moje spojrzenie pada na stojc na muzealnej komodzie niewielk porcelanow miseczk z zatyczk analn. C... chyba powinnam to umy. Zabieram j wic i schodz na d. Zerkam nerwowo do salonu, ale panuje w nim cisza. Dziki Bogu. Jutro wieczorem wraca Taylor, a przy nim Christian jest generalnie spokojniejszy. Taylor ma teraz dwa dni dla swojej crki. Ciekawe, czy j kiedy poznam. Z pomieszczenia gospodarczego wychodzi pani Jones. Obie podskakujemy na swj widok. Pani Grey... nie zauwayam pani. Och, a wic teraz jestem pani Grey! Dzie dobry, pani Jones. Witam w domu. I moje gratulacje. Umiecha si. Prosz mi mwi po imieniu. Pani Grey, nie czuabym si z tym komfortowo. Och! Czemu wszystko musi si zmienia tylko dlatego, e mam na palcu obrczk? Chce pani przejrze menu na przyszy tydzie? pyta, patrzc na mnie wyczekujco. Menu? Eee... Takiego pytania to si akurat nie spodziewaam. Umiecha si. Kiedy zaczam pracowa dla pana Greya, w kady niedzielny wieczr analizowalimy razem menu na nadchodzcy tydzie i sporzdzaam list zakupw. Rozumiem. Mam to od pani zabra? Wyciga rce po moje ubrania. Och... eee. Prawd mwic, bd mi jeszcze potrzebne. A pod nimi skrywa si miseczka z zatyczk analn! Moje policzki staj si purpurowe. To cud, e jestem w stanie spojrze pani Jones w oczy. Ona wie, co my tam robimy; sprzta przecie pokj zabaw. Jezu, brak prywatnoci jest naprawd dziwaczny. Kiedy bdzie pani gotowa, chtnie pomog. Dzikuj. Przerywa nam poblady Sawyer; wychodzi z gabinetu Christiana i szybko przechodzi przez salon. Kiwa nam gow, nie patrzc w oczy, i wlizguje si do gabinetu Taylora. Ciesz

si z powodu tego przerywnika, bo w tej akurat chwili nie mam ochoty omawia z pani Jones kwestii menu ani zatyczek analnych. Pospiesznie udaj si do sypialni. Czy ja si kiedykolwiek przyzwyczaj do tego, e mam pomoc domow na kade zawoanie? Krc gow... moe kiedy. Stawiam buty Christiana na pododze, ubrania rzucam na ko, a miseczk z zatyczk zabieram do azienki. Przygldam jej si podejrzliwie. Wyglda bardzo niewinnie i zaskakujco czysto. Nie mam ochoty zbyt wiele o tym myle, wic myj j szybko wod z mydem. To wystarczy? Bd musiaa zapyta pana Seksperta, czy powinno si to moe sterylizowa. Wzdrygam si na t myl. Fajnie, e Christian pozwoli obj mi bibliotek w posiadanie. Stoi w niej teraz biae drewniane biurko, przy ktrym mog pracowa. Wyjmuj laptopa i zagldam do notatek dotyczcych piciu rkopisw, ktre przeczytaam podczas naszego miesica miodowego. Okej, mam wszystko, czego potrzebuj. Troch z niechci myl o powrocie do pracy, ale tego akurat za nic nie mog powiedzie Christianowi. Wykorzysta t sposobno i zmusi mnie do odejcia. Przypomina mi si apoplektyczna reakcja Roacha, kiedy mu powiedziaam, e wychodz za m i kto zostanie moim mem. Wkrtce potem moje stanowisko zostao potwierdzone. Teraz dociera do mnie, e stao si tak dlatego, i braam lub z szefem. To nie jest przyjemna myl. Nie jestem ju penic obowizki redaktora naczelnego jestem Anastasia Steele, redaktor naczelna. Nie zebraam si jeszcze na odwag i nie powiedziaam Christianowi, e w pracy zamierzam pozosta przy panieskim nazwisku. Mam konkretne powody. Musz si od niego zdystansowa, wiem jednak, e dojdzie do ktni, kiedy on w kocu si o tym dowie. By moe powinnam z nim dzisiaj o tym porozmawia. Zabieram si za ostatnie zadanie na dzisiaj. Jest sidma. Christian siedzi jeszcze w swoim gabinecie, wic mam czas. Wyjmuj z nikona kart pamici i przerzucam zdjcia na laptopa. Troch to potrwa, wic analizuj w mylach dzisiejszy dzie. Czy Ryan wrci? A moe jedzie jeszcze w stron Portland? Dogoni t tajemnicz kobiet? Christian ma od niego wieci? Potrzebuj odpowiedzi. Mam gdzie, e jest zajty; chc wiedzie, co si dzieje i troch mam mu za ze, e nie informuje mnie na bieco. Wstaj z krzesa, by uda si do gabinetu, ale wtedy na ekranie pojawiaj si zdjcia z kilku ostatnich dni naszej podry polubnej. O kurcz!

A na wszystkich znajduj si ja. pica, na tylu pi, wosy mam na twarzy albo rozrzucone na poduszce, usta rozchylone... cholera ss kciuk. Ju od lat nie ss kciuka! Tyle zdj. Nie miaam pojcia, e je robi. Jest kilka uj zrobionych z daleka, na przykad takie, na ktrym opieram si o reling jachtu i patrz przed siebie. Jak to moliwe, e nie zauwayam, jak je robi? Umiecham si na widok zdj, na ktrych skrcam si pod nim i miej, walczc z jego askoczcymi palcami. I jest zdjcie, ktre zrobi z rki, na ktrym wida jego i mnie na ku w naszej sypialni. Przytulam si do niego, a on patrzy w aparat, mody, beztroski... zakochany. Umiecham si jak zadurzona idiotka, ale nie potrafi oderwa wzroku od Christiana. Och, mj pikny mczyzna: potargane wosy, byszczce szare oczy, rozchylone w umiechu usta... Mj pikny mczyzna, ktry nie zniesie askotek, ktry jeszcze niedawno nie potrafi znie mojego dotyku, a teraz owszem, pozwala mi si dotkn. Musz go spyta, czy to lubi, czy pozwala mi si dotyka tylko dlatego, e mnie to sprawia przyjemno. Marszcz brwi, nagle przytoczona swoimi uczuciami do niego. Kto chce mu zrobi krzywd najpierw Charlie Tango, potem poar w GEH, no a teraz ten cholerny pocig. Zasaniam doni usta, gdy wydobywa si z nich mimowolny szloch. Zostawiam komputer i biegn, aby go znale po prostu sprawdzi, czy jest bezpieczny. Bez pukania wpadam do jego gabinetu. Christian siedzi za biurkiem i rozmawia przez telefon. Zirytowany unosi gow, ale na mj widok wyraz jego twarzy agodnieje. Bez wahania obchodz biurko, a on odwraca si na fotelu w moj stron. Marszczy brwi i wiem, co sobie myli: czego ona chce? Kiedy siadam mu na kolanach, unosi zdumiony brwi. Zarzucam mu rce na szyj i wtulam si w niego. Ostronie mnie obejmuje. Eee... tak, Barney. Mog ci na chwilk przeprosi? Zasania doni telefon. Ana, co si stao? Krc gow. Unosi mi brod i zaglda w oczy. Uwalniam gow i przytulam policzek do jego szyi. Zwijam si w kulk. Skonsternowany obejmuje mnie jeszcze mocniej i cauje w czubek gowy. Okej, Barney, co mwie? kontynuuje, wciskajc telefon midzy ucho a rami. Stuka w klawisz na laptopie. Na ekranie pojawia si ziarnisty, czarno-biay obraz z kamery przemysowej. Ciemnowosy mczyzna w jasnym kombinezonie. Christian wciska kolejny klawisz i mczyzna idzie w stron kamery, ale z opuszczon gow. Kiedy podchodzi bliej, Christian robi pauz. Stoi w jasno owietlonym pomieszczeniu z dugim rzdem czarnych wysokich szafek. To musi by serwerownia GEH. Okej, Barney, jeszcze raz.

Ekran oywa. Wok gowy mczyzny pojawia si ramka i nagle widzimy zblienie. Prostuj si zafascynowana. Barney to robi? pytam cicho. Tak odpowiada Christian. Da si cho troch wyostrzy obraz? rzuca do telefonu. Obraz robi si zamazany, po czym nieco si wyostrza. Gdy przygldam si temu mczynie z opuszczon gow, robi mi si zimno. W linii jego uchwy jest co znajomego. Ma potargane czarne krtkie wosy... a na wyostrzonym obrazie dostrzegam, e ma w uchu kolczyk, mae kko. Kurwa ma! Wiem, kto to. Christian mwi cicho. To Jack Hyde. ===aVxlVW1c

ROZDZIA SIDMY Tak mylisz? pyta zaskoczony Christian. Linia uchwy pokazuj na ekran i kolczyk, i ksztat ramion. Postura take pasuje. Na gowie ma peruk. Albo obci i zafarbowa wosy. Barney, syszysz to? Christian kadzie telefon na biurku i przecza na gonomwicy. Wyglda na to, e bardzo uwanie przygldaa si pani byemu przeoonemu, pani Grey mruczy. Nie wydaje si ani troch zadowolony. Rzucam mu krzywe spojrzenie, ale ratuje mnie Barney. Tak, prosz pana. Syszaem pani Grey. Wanie wczam program rozpoznajcy twarze na caym cyfrowym materiale z kamer przemysowych. Zobaczymy, gdzie jeszcze zapuszcza si ten sukinsyn, prosz mi wybaczy, pani Grey. Zerkam nerwowo na Christiana, ktry ignoruje jzyk Barneya. Przyglda si uwanie obrazowi z kamery. Czemu miaby to robi? pytam. Wzrusza ramionami. Moe z zemsty. Nie wiem. Czasem nie sposb zrozumie motyww dziaania ludzi. Jestem po prostu zy, e wasza wsppraca bya taka bliska. Zaciska usta i obejmuje mnie ramieniem w talii. Mamy take zawarto jego twardego dysku, prosz pana dodaje Barney. Tak, pamitam. Znasz adres pana Hydea? pyta ostro Christian. Tak, prosz pana, znam.

Powiadom Welcha. Jasna sprawa. Przeskanuj take miejski monitoring i zobacz, czy da si go gdzie namierzy. Sprawd, jaki ma samochd. Tak jest. Barney moe zrobi to wszystko? pytam szeptem. Christian kiwa gow i umiecha si do mnie z zadowoleniem. Co si znajdowao na jego dysku? szepcz. Jego twarz teje. Krci gow. Niewiele odpowiada, zaciskajc usta. Po umiechu nie zosta ani lad. Powiedz mi. Nie. Dotyczyo to ciebie czy mnie? Mnie wzdycha. Co tam byo? Co o twoim yciu? Christian krci gow i przykada mi palec do ust. Krzywi si. Ale on mruy oczy, a to wyrane ostrzeenie, e powinnam ugry si w jzyk. Camaro dwa tysice sze odzywa si podekscytowany Barney. Przel Welchowi take numery rejestracyjne. wietnie. Daj mi zna, gdzie jeszcze ten kutas by w moim budynku. I sprawd ten obraz ze zdj z dokumentacji dziau kadr SIP. Christian rzuca mi sceptyczne spojrzenie. Chc mie pewno, e to on. Ju to zrobiem, prosz pana, i pani Grey si nie myli. To rzeczywicie Jack Hyde. Umiecham si szeroko. Widzisz? Czasem si przydaj. Christian gadzi mnie doni po plecach. Dobra robota, pani Grey. Umiecha si. A do Barneya rzuca: Daj zna, jak go gdzie namierzysz. Sprawd take wszystkie inne budynki GEH, do ktrych mg mie dostp, i powiadom firm ochroniarsk, eby jeszcze raz je przeszukaa. Tak jest. Dziki, Barney. I rozcza si. C, pani Grey, wyglda na to, e nie tylko robi pani dobre wraenie, ale te si pani przydaje. W jego oczach taczy rozbawienie. Wiem, e tylko si ze mn droczy. Dobre wraenie? prycham. Bardzo dobre mwi cicho, skadajc na mych ustach delikatny, sodki pocaunek.

Pan, panie Grey, robi znacznie lepsze wraenie ni ja. Umiecha si i cauje, mocniej tym razem, oplatajc sobie warkocz wok nadgarstka. Kiedy odrywamy si od siebie, aby zaczerpn tchu, szaleczo wali mi serce. Godna? pyta. Nie. A ja tak. A co by zjad? No, najlepiej jakie jedzenie. Co ci naszykuj chichocz. Uwielbiam, jak si miejesz. Cauje mnie w gow, po czym wstaj z jego kolan. No wic na co ma pan ochot, prosz pana? pytam sodko. Mruy oczy. Ale pani jest milusia, pani Grey. Jak zawsze, panie Grey... prosz pana. Umiecha si niczym sfinks. I tak mog ci przeoy przez kolano mruczy uwodzicielsko. Wiem. Umiecham si szeroko. Opieram donie o porcze jego fotela, nachylam si i cauj. To jedna z rzeczy, ktre w tobie kocham. Ale powstrzymaj wierzbic rk, jeste godny. Umiecha si niemiao, a mnie ciska si serce. Och, pani Grey, i co ja mam z pani zrobi? Odpowiedzie na moje pytanie. Co by zjad? Co lekkiego. Zaskocz mnie powtarza moje sowa z pokoju zabaw. Zobacz, co da si zrobi. Koyszc biodrami, opuszczam gabinet i udaj si do kuchni. Serce mi zamiera, kiedy zastaj tam pani Jones. O, dobry wieczr, pani Jones. Pani Grey. Ma pani ochot co zje? Eee... Miesza co w stojcym na kuchence garnku. Pachnie pysznie. Chciaabym zrobi kanapki sub dla mnie i dla pana Greya. Nieruchomieje na uamek sekundy. Naturalnie mwi. Pan Grey lubi bagietki. W zamraalniku jest kilka pocitych na odpowiedni dugo. Chtnie to zrobi za pani, pani Grey.

Wiem. Ale mam ochot sama si tym zaj. Rozumiem. Zrobi pani troch miejsca. Co pani gotuje? Sos boloski. Do zjedzenia na pniej. Zamro go. Umiecha si do mnie ciepo. Eee... wic co Christian lubi do kanapki, eee, sub? Marszcz brwi zaskoczona tym, co wanie powiedziaam. Pani Jones rozumie aluzj? Pani Grey, moe pani tam woy cokolwiek, o ile tylko bdzie to bagietka. Umiechamy si do siebie. Okej, dzikuj. W zamraalniku znajduj pokrojone i zapakowane w foliowe woreczki bagietki. Kad dwie na talerzu, wsuwam do mikrofalwki i wczam rozmraanie. Pani Jones gdzie znikna. Marszcz brwi i otwieram lodwk, by wyj co do kanapek. Pewnie to ja bd musiaa ustali reguy naszych kontaktw i wsplnej pracy. Podoba mi si pomys gotowania dla Christiana podczas weekendw. Pani Jones moe si tym zaj w tygodniu ostatnie, na co mam ochot po powrocie z pracy, to pichcenie. Hmm... to przypomina zwyczaje Christiana i jego ulegych. Krc gow. Nie wolno mi zbytnio si nad tym zastanawia. W lodwce znajduj szynk, a w pojemniku na owoce i warzywa due, dojrzae awokado. Kiedy dodaj do rozgniecionego awokado odrobin soli i soku z cytryny, z gabinetu wyania si Christian z planami nowego domu. Kadzie je na barze niadaniowym, podchodzi do mnie i obejmuje, caujc w szyj. Kobieta przy garach mruczy. Nie powinnam by jeszcze w ciy? Umiecham si kpico. Nieruchomieje i cay si spina. Jeszcze nie teraz owiadcza. Nie! Jeszcze nie! Odpra si. W tym akurat si zgadzamy, pani Grey. Ale tak w ogle to chcesz mie dzieci, prawda? Jasne, tak. Kiedy. Ale na razie nie jestem gotowy, aby si tob dzieli. Jeszcze raz cauje mnie w szyj. Och... dzieli? Co robisz? adnie wyglda. Cauje mnie za uchem i wiem, e robi to po to, aby odwrci moj uwag. Wzdu krgosupa przebiega mi przyjemny dreszczyk.

Kanapki sub. Umiecham si drwico, odzyskujc poczucie humoru. Ksa mnie w ucho. Moje ulubione. Daj mu kuksaca w bok. Pani Grey, rani mnie pani. Chwyta si za bok, jakby czu straszny bl. Miczak burcz z dezaprobat. Miczak? powtarza z niedowierzaniem. Klepie mnie w tyek, a ja wydaj pisk. Szybciej z tym jedzeniem, kobieto. A pniej ju ja ci poka, jakim jestem miczakiem. artobliwie daje mi jeszcze jednego klapsa i podchodzi do lodwki. Napijesz si wina? pyta. Chtnie. Christian rozkada na blacie plany Gii. Ta kobieta ma naprawd spektakularne pomysy. Podoba mi si jej propozycja z jedn cian na dole ca ze szka, ale... Ale? Wzdycham. Nie chc odbiera temu domowi jego caego charakteru. Charakteru? Tak. Propozycje Gii s do radykalne, ale... c... zakochaam si w tym domu takim, jaki jest teraz. Christian marszczy brwi, jakby zupenie tego nie pojmowa. Podoba mi si taki, jaki jest szepcz. Wkurzy go to? Przyglda mi si spokojnie. Chc, eby ten dom by taki, jak ty chcesz. Jest twj. A ja chc, eby tobie take si podoba. eby by w nim szczliwy. Bd szczliwy wszdzie tam, gdzie ty jeste. To proste, Ano. W jego oczach wida szczero. Moje serce wzbiera mioci. O rany, on mnie naprawd mocno kocha. C... przeykam lin, walczc z niewielk gul, ktra uwiza mi w gardle. Podoba mi si ciana ze szka. Moe powinnimy j poprosi, aby jako tak agodniej wkomponowaa j w dom. Christian umiecha si do mnie. Jasne. Co tylko sobie yczysz. A co z planami pitra i piwnicy? Podobaj mi si.

wietnie. Okej... Szykuj si do zadania pytania za milion dolarw. Chcesz mie tam pokj zabaw? Gdy wypowiadam te sowa, czuj, jak na policzki wypeza ten jake dobrze mi znany rumieniec. Christian unosi brwi. A ty? pyta zaskoczony i jednoczenie rozbawiony. Wzruszam ramionami. Eee... jeli ty chcesz. Przyglda mi si przez chwil. Zostawmy ten temat otwarty. To w kocu bdzie dom rodzinny. Zaskakuje mnie ukucie rozczarowania. Pewnie ma racj... no ale kiedy si postaramy o dzieci? Moe jeszcze min wiele lat. Poza tym zawsze nam zostaje improwizacja. Lubi improwizacj szepcz. Na jego twarzy pojawia si szeroki umiech. Chciabym co z tob omwi. Pokazuje na nasz sypialni i zagbiamy si w dyskusj na temat azienek i osobnych garderb. Kiedy koczymy, jest ju wp do dziesitej. Wracasz do pracy? pytam, gdy Christian skada plany. Nie, jeli ty tego nie chcesz. Umiecha si. Na co by miaa ochot? Moglibymy pooglda telewizj. Nie chce mi si czyta i nie chc i do ka... na razie. W porzdku zgadza si ochoczo i udajemy si razem do pokoju telewizyjnego. Do tej pory bylimy tam trzy, moe cztery razy i Christian zazwyczaj czyta wtedy ksik. W ogle nie interesuje go telewizja. Siadam obok niego na sofie, podcigam nogi i opieram gow o jego rami. On wcza pilotem telewizor z paskim ekranem i przeskakuje po kanaach. Chciaaby pooglda jakie konkretne bzdury? Nie przepadasz za telewizj, prawda? pytam z ironi. Krci gow. Strata czasu. Ale poogldam co z tob. Pomylaam, e moglibymy si poobciskiwa.

Poobciskiwa? Przyglda mi si tak, jakby mi nagle wyrosy dwie gowy. Przestaje przerzuca kanay, pozostawiajc jaki hiszpaski tasiemiec. Tak. Czemu jest tak przeraony? Moglibymy pj do ka i tam si obciskiwa. Cay czas tak robimy. Kiedy po raz ostatni obciskiwae si przed telewizorem? pytam niemiao, ale i artobliwie. Wzrusza ramionami i krci gow. Ponownie przerzuca kanay, a trafia na stary odcinek Z archiwum X. Christian? Nigdy tego nie robiem mwi cicho. Nigdy? Nie. Nawet z pani Robinson? Prycha. Maleka, robiem wiele rzeczy z pani Robinson. Obciskiwanie si do nich nie naleao. Umiecha si do mnie kpico, po czym mruy oczy z pen rozbawienia ciekawoci. A ty? Rumieni si. Oczywicie. C, tak jakby... Co takiego? Z kim? O nie. Wcale nie mam ochoty na t rozmow. Mw nalega. Opuszczam spojrzenie na splecione palce. Christian delikatnie kadzie na nich swoj do. Kiedy podnosz gow, umiecha si do mnie. Chc wiedzie. Abym mg spra tego kogo na kwane jabko. Chichocz. C, za pierwszym razem... Za pierwszym razem! A wic byo wicej fagasw? warczy. Ponownie chichocz. Czemu jest pan taki zdziwiony, panie Grey? Marszczy brwi, przeczesuje palcami wosy i obrzuca mnie takim spojrzeniem, jakby mnie ujrza w zupenie innym wietle. Wzrusza ramionami. Jestem i ju. Zwaywszy na twj brak dowiadczenia... Oblewam si szkaratnym rumiecem.

Odkd poznaam ciebie, z ca pewnoci nadrobiam braki. O tak. Umiecha si szeroko. Mw. Chc pozna wszystkie szczegy. Patrz w szare oczy, prbujc wybada jego nastrj. Wkurzy si czy rzeczywicie chce wiedzie? Nie chc, eby si dsa... jest wtedy niemoliwy. Naprawd chcesz, abym ci powiedziaa? Powoli kiwa gow, a na jego ustach pojawia si rozbawiony, arogancki umiech. Przez krtki czas mieszkaam w Teksasie z mam i Mem Numer Trzy. Byam w dziesitej klasie. On mia na imi Bradley i siedzielimy razem w laboratorium fizycznym. Ile miaa lat? Pitnacie. A on co teraz robi? Nie mam pojcia. Do ktrej dotar bazy? Christian! Nagle chwyta moje kolana, a chwil pniej kostki i pociga za nie, tak e opadam pasko na sof. Siada szybko na mnie, wsuwajc jedn nog midzy moje. Krzycz zaskoczona. Chwyta moje rce i podnosi mi je nad gow. No wic czy ten Bradley dotar do pierwszej bazy? pyta cicho, muskajc nosem mj nos. Skada delikatny pocaunek w kciku mych ust. Tak mrucz. Christian puszcza moj jedn rk, aby uj mnie pod brod. Wsuwa mi jzyk do ust, a ja poddaj si jego namitnemu pocaunkowi. Wanie tak? pyta, kiedy odrywa si od mych ust. Nie... nic z tych rzeczy jkam, czujc, jak caa krew spywa mi do podbrzusza. Przesuwa doni w d mego ciaa i cofa j do piersi. A to zrobi? Tak ci dotyka? Jego kciuk przelizguje si po brodawce, ktra twardnieje pod cienkim materiaem bluzeczki. Nie. Wij si pod nim. Dotar do drugiej bazy? mruczy mi do ucha. Jego do przesuwa si po moich ebrach i dociera do biodra. Nie dysz. W telewizji Mulder zdradza co na temat osb najbardziej niewygodnych dla FBI. Christian nieruchomieje, po czym unosi si i wycza pilotem dwik. A co z Picusiem numer dwa? Dotar do drugiej bazy?

Jego spojrzenie jest gorce... rozgniewane? Podniecone? Trudno wyczu. Przesuwa si na bok i wsuwa do w moje spodnie. Nie szepcz przyszpilona jego zmysowym spojrzeniem. Christian umiecha si chytrze. To dobrze. Jego do obejmuje moj kobieco. Brak bielizny, pani Grey. Pochwalam. Ponownie mnie cauje, gdy tymczasem jego palce wykonuj magiczny taniec; kciuk przelizguje si po echtaczce, a palec wskazujcy niezwykle powoli wsuwa we mnie. Mamy si obciskiwa jcz. Christian nieruchomieje. A nie robimy tego? Nie. Obciskiwanie to bez seksu. Co takiego? Bez seksu... Bez seksu, tak? Wyjmuje do z moich spodni. Prosz. Przesuwa po moich ustach palcem wskazujcym i czuj wasny, sony smak. Wsuwa mi palec do ust, naladujc wczeniejsze ruchy. Zmienia pozycj tak, e znajduje si teraz midzy moimi nogami i napiera na mnie twardym czonkiem. Wykonuje jedno pchnicie, drugie, trzecie. Wcigam gono powietrze. Tego wanie chcesz? mruczy, poruszajc rytmicznie biodrami, ocierajc si o mnie. Tak jcz. Jego do wraca do mojej piersi. Wiesz, jaka jeste podniecajca? Gos ma schrypnity, gdy napiera na mnie jeszcze mocniej. Otwieram usta, aby wyartykuowa odpowied, ale gos mnie zawodzi. Jcz gono. Christian odnajduje ustami moje wargi. Pociga zbami za doln, po czym ponownie wsuwa jzyk. Puszcza moj drug rk i moje donie biegn apczywie ku jego ramionom i wosom. Jczy i podnosi na mnie wzrok. Ach... Lubisz, gdy ci dotykam? szepcz. Marszczy brwi, jakby nie rozumia pytania. Nieruchomieje. Oczywicie. Uwielbiam, gdy to robisz, Ano. Jeli chodzi o twj dotyk, to jestem niczym umierajcy z godu czowiek na bankiecie. W jego gosie sycha arliw szczero.

Klka midzy moimi nogami i zdejmuje mi bluzeczk. Pod ni jestem naga. ciga przez gow swoj koszul i rzuca j na podog, po czym wciga mnie na swoje kolana, przytrzymujc mnie tu nad poladkami. Dotknij mnie rzuca bez tchu. O rety... Niepewnie unosz rk i opuszkami palcw muskam woski na jego mostku i blizny po przypaleniach. Gono robi gboki wdech, a jego renice rozszerzaj si, lecz nie ze strachu. To zmysowa reakcja na mj dotyk. Przyglda mi si z napiciem, gdy moje palce przelizguj si delikatnie po jego skrze, wdrujc najpierw do jednej brodawki, potem do drugiej. Twardniej pod moim dotykiem. Nachylam si i obsypuj pocaunkami jego tors, a moje donie przesuwaj si do uminionych ramion. Pragn ci szepcze, a dla mojego libido te sowa s niczym zielone wiato. Wplatam mu palce we wosy i odchylam jego gow tak, by obj w posiadanie jego usta. Moje podbrzusze ponie ywym ogniem. Jczy i wciska mnie w kanap, po czym siada i zrywa ze mnie spodnie, rozpinajc jednoczenie rozporek. Home run szepcze i sekund pniej jest ju we mnie. Ach... jcz, a on nieruchomieje. Ujmuje domi moj twarz. Kocham pani, pani Grey mruczy i bardzo powoli, bardzo delikatnie kocha si ze mn, a si rozpadam na milion kawakw, powtarzajc jego imi i oplatajc go sob, nie zamierzajc nigdy ju puci. Leymy na pododze w pokoju telewizyjnym. Wiesz, zupenie ominlimy trzeci baz. Moje palce wdruj wzdu mini piersiowych. mieje si. Nastpnym razem. Cauje mnie w czubek gowy. Podnosz wzrok i patrz na ekran telewizora. Pojawiaj si napisy kocowe Z archiwum X. Christian siga po pilota i wcza z powrotem dwik. Lubie ten serial? pytam. Kiedy byem dzieckiem. Och... Christian jako dziecko... kickboxing, Z archiwum X i zero dotyku. A ty? Byam za maa. Jeste taka moda. Christian umiecha si czule. Lubi si z pani obciskiwa, pani Grey.

I wzajemnie, panie Grey. Cauj jego tors i leymy w milczeniu, ogldajc cig reklam. To byy boskie trzy tygodnie. Pomimo pocigw samochodowych i poarw, nie mwic o psychopatycznych byych przeoonych. Jakbymy yli we wasnej bace mwi z rozmarzeniem w gosie. Hmm mruczy Christian. Nie mam pewnoci, czy jestem ju gotowy, by dzieli si tob z reszt wiata. Jutro powrt do rzeczywistoci. Staram si, aby mj gos nie zdradzi melancholii. Christian wzdycha i przeczesuje palcami wosy. Ochrona zostanie wzmocniona... Przykadam mu palec do ust. Nie chc wysuchiwa tego po raz kolejny. Wiem. Bd grzeczna. Obiecuj. I co mi si przypomina. Unosz si i opieram na okciu, aby mie lepszy widok. Czemu krzyczae na Sawyera? Natychmiast sztywnieje. O cholera. Poniewa nas ledzono. To nie wina Sawyera. Przyglda mi si spokojnie. Nie powinni byli dopuci do tego, aby zostawia ich w tyle. Wiedz o tym. Pena poczucia winy kad gow na jego piersi. To moja wina. To ja chciaam im uciec. To nie bya... Wystarczy! To nie podlega dyskusji, Anastasio. To fakt i nie dopuszcz, by sytuacja si powtrzya. Anastasio! Jestem Anastasi, kiedy co nabroj, tak samo jak dla rodzicw. Okej. Nie chc si kci. Ryan dogoni tamt kobiet w dodgeu? Nie. I wcale nie jestem przekonany, e to bya kobieta. Och? Ponownie unosz gow. Sawyer widzia kogo ze zwizanymi wosami, ale tylko przez uamek sekundy. Zaoy, e to kobieta. Ale skoro ty zidentyfikowaa tego sukinsyna, moliwe, e to by on. W gosie Christiana sycha odraz. Nie wiem, jak zareagowa na t wiadomo. Christian przesuwa doni po moich nagich plecach. Gdyby co ci si stao... szepcze. Spojrzenie ma powane. Wiem. Tak samo myl o tobie. Wzdrygam si na t myl. Zmarza mwi, siadajc. Chodmy do ka. Tam moemy zaj si trzeci baz.

Umiecha si do mnie lubienie, rwnie zmienny jak zawsze, namitny, gniewny, niespokojny, seksowny mj Szary. Ujmuj jego do, on za pomaga mi wsta. Bez sowa udaj si za nim do naszej sypialni. Nazajutrz rano Christian ciska mi do, gdy zajedamy pod SIP. W granatowym garniturze i krawacie wyglda w kadym calu jak prezes. Umiecham si. W tak eleganckim wydaniu nie widziaam go od baletu w Monte Carlo. Wiesz, e nie musisz tego robi? pyta mnie cicho. Kusi mnie, aby przewrci oczami. Wiem. Nie chc, aby siedzcy z przodu Sawyer i Ryan mnie usyszeli. Christian marszczy brwi, a ja si umiecham. Ale chc kontynuuj. Wiesz o tym. Cauj go w usta. Zmarszczka na czole nie znika. O co chodzi? Zerka niepewnie na Ryana, gdy tymczasem Sawyer wysiada z samochodu. Bdzie mi brakowa tego, e mam ci ca dla siebie. Pieszczotliwie dotykam jego twarzy. Mnie te. Cauj go raz jeszcze. To by cudowny miesic miodowy. Dzikuj ci. Do roboty, pani Grey. Nawzajem, panie Grey. Sawyer otwiera drzwi. ciskam raz jeszcze do Christiana, po czym wysiadam. Gdy id w stron budynku, odwracam si i macham mu lekko. Sawyer przytrzymuje mi drzwi, a potem wchodzi za mn do rodka. Cze, Ana umiecha si Claire z recepcji. Claire, witaj. Odpowiadam jej rwnie serdecznym umiechem. Fantastycznie wygldasz. Udaa si podr polubna? Byo wspaniale, dzikuj. A co si dziao tutaj? Stary Roach bez zmian, ale zwikszono nam ochron i mamy remont generalny serwerowni. Ale o wszystkim opowie ci Hannah. No jasne. Umiecham si do Claire i udaj do swego gabinetu. Hannah to moja asystentka. Jest wysoka, szczupa i tak kompetentna, e a mnie czasem oniemiela. Ale jest dla mnie przemia, chocia ma kilka lat wicej ni ja. Czeka na mnie latte jedyna kawa, o ktr j prosz. Witaj, Hannah mwi ciepo. Ana, jak miesic miodowy? Fantastyczny. Prosz, to dla ciebie.

Stawiam na biurku niewielki flakonik perfum, ktry dla niej kupiam, a ona z radoci klaszcze w donie. Och, dzikuj! Na biurku ley najpilniejsza korespondencja, a o dziesitej Roach chciaby si z tob spotka. Na razie z mojej strony to wszystko. wietnie. Dzikuj. I dziki za kaw. Wchodz do gabinetu, stawiam teczk na biurku i omiatam spojrzeniem stert listw. Czeka mnie duo pracy. Tu przed dziesit rozlega si niemiae pukanie do drzwi. Prosz. Gow wsuwa Elizabeth. Cze, Ana. Chciaam si jedynie przywita. Hej. Musz powiedzie, e na widok tej sterty korespondencji auj, e nie przebywam teraz na poudniu Francji. Elizabeth mieje si, ale ten miech jest wymuszony. Przechylam gow i przygldam jej si tak, jak Christian mnie. Ciesz si, e wrcia caa i zdrowa mwi. Do zobaczenia za par minut na spotkaniu z Roachem. Okej mwi, a ona zamyka za sob drzwi. Marszcz brwi. Co to miao by? Sysz sygna nadejcia wiadomoci to mejl od Christiana.

Nadawca: Christian Grey Temat: Nieposuszne ony Data: 22 sierpnia 2011, 09:56 Adresat: Anastasia Steele ono, Wysaem poniszy mejl, ale do mnie wrci. A to dlatego, e nie zmienia nazwiska.

Chciaaby mi co powiedzie? Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Zacznik:

Nadawca: Christian Grey FW Temat: Baka Data: 22 sierpnia 2011, 09:32 Adresat: Anastasia Grey

Pani Grey, Uwielbiam dociera z Tob do wszystkich baz. ycz Ci udanego pierwszego dnia w pracy. Ju mi brakuje naszej baki. x

Christian Grey Prezes, ktry powrci do rzeczywistego wiata, Grey Enterprises Holdings, Inc. Cholera. Natychmiast mu odpisuj.

Nadawca: Anastasia Steele

Temat: Niech baka nie pka Data: 22 sierpnia 2011, 09:58 Adresat: Christian Grey Mu, Odpowiadaj mi bejsbolowe metafory w kontaktach z panem, panie Grey. W pracy chc pozosta przy nazwisku panieskim. Wieczorem Ci to wytumacz. Teraz wychodz na zebranie. Mnie te brakuje naszej baki... PS. Mylaam, e mam uywa BlackBerry? Anastasia Steele Redaktor naczelna, SIP Nieza bdzie o to walka. Ju to czuj. Wzdychajc, bior ze stou dokumenty i wstaj. Zebranie trwa dwie godziny. Bior w nim udzia wszyscy redaktorzy oraz Roach i Elizabeth. Omawiamy kwestie kadrowe, strategi, marketing, ochron i koniec roku. W trakcie zebrania robi mi si coraz bardziej niezrcznie. Wyczuwam subteln zmian w nastawieniu wsppracownikw wzgldem mnie jest w tym dystans i szacunek, jakiego nie zauwaaam przed wyjazdem w podr polubn. A Courtney z dziau literatury faktu traktuje mnie wrcz wrogo. Moe zachowuj si paranoidalnie, ale to w pewien sposb tumaczy wczeniejsze dziwne powitanie Elizabeth. Moje myli wdruj ku jachtowi, nastpnie ku pokojowi zabaw, a jeszcze potem ku ucieczce przed tajemniczym dodgeem. Niewykluczone, e Christian ma racj... Niewykluczone, e nie mog ju si tym zajmowa. Ta myl jest przygnbiajca, bo przecie

o czym takim zawsze marzyam. A jeli nie tym, to czym si bd zajmowa? Wracajc do gabinetu, prbuj odsun od siebie te nieprzyjemne myli. Kiedy siadam za biurkiem, szybko sprawdzam skrzynk odbiorcz. adnej wiadomoci od Christiana. W BlackBerry take nic. To dobrze. Przynajmniej nie ma ostrej reakcji na mj mejl. By moe porozmawiamy o tym wieczorem, tak jak napisaam. Jako mi trudno w to uwierzy, ale ignoruj uczucie niepewnoci i otwieram plany dotyczce marketingu, ktre otrzymaam podczas zebrania. Zgodnie z naszym poniedziakowym rytuaem Hannah wchodzi do gabinetu z tac, na ktrej znajduje si naszykowany przez pani Jones lunch, i razem jemy, omawiajc to, co chciaybymy osign w tym tygodniu. Dziki niej jestem take na bieco z biurowymi plotkami, ktrych w cigu trzech tygodni nazbierao si cakiem sporo. Gdy tak gawdzimy, rozlega si pukanie do drzwi. Prosz. Na progu stoi Roach, a obok niego Christian. Na chwil odbiera mi mow. Christian rzuca mi gniewne spojrzenie i wchodzi do gabinetu, po czym umiecha si grzecznie do Hannah. Witam, ty musisz by Hannah. Jestem Christian Grey mwi. Moja asystentka zrywa si z krzesa i wyciga rk. Panie Grey. M-mio pana pozna duka, gdy wymieniaj ucisk doni. Napije si pan kawy? Chtnie odpowiada ciepo. Rzuca mi spojrzenie pene konsternacji, po czym wybiega z gabinetu, mijajc Roacha stojcego w progu mojego gabinetu. Jest rwnie oniemiay jak ja. A teraz wybacz, Roach, ale chciabym zamieni swko z pani Steele. Christian sarkastycznie akcentuje sowo pani. Oto powd jego wizyty... O cholera. Oczywicie, panie Grey mamrocze Roach, po czym zamyka za sob drzwi. A ja odzyskuj zdolno mowy. Panie Grey, jak mio pana widzie. Umiecham si stanowczo zbyt sodko. Pani Steele, mog usi? To paska firma. Macham rk w stron krzesa, na ktrym wczeniej siedziaa Hannah.

Owszem. Umiecha si do mnie drapienie, ale spojrzenie pozostaje powane. Emanuje z niego napicie. Kurwa. Serce mi zamiera. Bardzo may ten twj gabinet mwi, siadajc naprzeciwko biurka. Mnie odpowiada. Przyglda mi si z pozornym spokojem, ale ja wiem, e jest wkurzony. Bior gboki oddech. Czym mog ci suy, Christianie? Przeprowadzam wanie przegld swoich aktyww. Twoich aktyww? Wszystkich? Wszystkich. Niektrym potrzebna zmiana marki. Zmiana marki? W jakim sensie? Myl, e wiesz, w jakim. Gos ma zowrbnie cichy. Bagam, nie mw mi tylko, e przerwae prac po trzech tygodniach nieobecnoci po to, aby si tu zjawi i kci o moje nazwisko. Nie zaliczam si do adnych cholernych aktyww! Zakada nog na nog. Niezupenie kci. Nie. Christianie, ja pracuj. Mnie to wygldao na wymienianie si z asystentk ploteczkami. Policzki mi psowiej. Ukadaymy plan na cay tydzie warcz. A ty nie odpowiedziae na moje pytanie. Rozlega si pukanie do drzwi. Prosz! woam niepotrzebnie gono. Wchodzi Hannah z niewielk tac. Dzbanuszek z mlekiem, cukiernica, kawa w zaparzaczu przesza sam siebie. Stawia tac na biurku. Dzikuj, Hannah mwi zaenowana tym, e tak gono krzyknam. Potrzebuje pan czego jeszcze, panie Grey? pyta bez tchu. Mam ochot przewrci oczami. Nie, dzikuj. To wszystko. Obdarza j tym swoim oszaamiajcym, odurzajcym kobiety umiechem. Hannah oblewa si rumiecem i wychodzi. Christian przenosi uwag z powrotem na mnie. No dobrze, pani Steele, na czym stanlimy? Niegrzecznie przerwae mi prac, aby kci si ze mn o nazwisko.

Christian mruga powiekami, najwyraniej zaskoczony moj gwatownoci. Dugimi palcami zdejmuje z kolana jaki niewidzialny paproszek. To mnie rozprasza. Celowo tak robi. Mru oczy. Lubi skada nieplanowane wizyty. Trzyma to w ryzach personel i ony. No wiesz. Wzrusza ramionami, usta zaciskajc w aroganck lini. Nie miaam pojcia, e masz tyle wolnego czasu warcz. Spojrzenie ma lodowate. Dlaczego nie chcesz zmieni w pracy nazwiska? pyta zatrwaajco cicho. Christianie, czy musimy teraz o tym rozmawia? A czemu by nie? Po trzech tygodniach nieobecnoci mam naprawd mas pracy. Spojrzenie ma chodne i oceniajce. Zastanawia mnie, jak to moliwe po zeszej nocy i po trzech ostatnich tygodniach. Cholera. Musi by wcieky naprawd wcieky. Kiedy si nauczy nie reagowa zbyt mocno? Wstydzisz si mnie? pyta. Gos ma zwodniczo agodny. Nie! Christianie, oczywicie, e nie. Patrz na niego gniewnie. Chodzi o mnie, nie o ciebie. Jezu, ale on bywa irytujcy. Niemdry, apodyktyczny megaloman. Jak moe chodzi nie o mnie? Przechyla gow, autentycznie skonsternowany. Patrzy na mnie wielkimi oczami, a do mnie dociera, e jest uraony. Jasny gwint. Zraniam jego uczucia. O nie... to ostatnia osoba, ktr chc w jakikolwiek sposb rani. Musz sprawi, aby zrozumia powody mojej decyzji. Christianie, kiedy zaczam tu pracowa, dopiero si poznalimy mwi spokojnie, starannie dobierajc sowa. Nie wiedziaam, e zamierzasz kupi to wydawnictwo... C mog rzec na ten temat? Powody byy obkacze: jego potrzeba sprawowania nad wszystkim kontroli, rozbuchane skonnoci przeladowcze uzasadnione zamonoci. Wiem, e chce mi zapewni bezpieczestwo, ale zasadnicze znaczenie ma tutaj fakt, i Christian jest wacicielem SIP. Gdyby nie wkroczy na scen, mogabym dalej normalnie pracowa i nie musiaabym mie do czynienia z niezadowolonymi szeptami wsppracownikw. Chowam twarz w doniach, aby nie patrze mu w oczy. Dlaczego to dla ciebie takie wane? pytam, desperacko prbujc zachowa spokj. Ale ju wypowiadajc te sowa, znam odpowied. Chc, aby wszyscy wiedzieli, e jeste moja. Jestem twoja, popatrz. Unosz lew do, pokazujc mu obrczk i piercionek zarczynowy.

To nie wystarczy. Nie wystarczy, e za ciebie wyszam? Mj gos jest niewiele goniejszy od szeptu. Mruga powiekami, dostrzegajc przeraenie na mojej twarzy. Co jeszcze mog powiedzie? Co jeszcze zrobi? Nie to mam na myli warczy i przeczesuje doni przydugie wosy, opadajce mu na czoo. A co? Przeyka lin. Chc, aby twj wiat zaczyna si i koczy na mnie mwi. Mam wraenie, e otrzymaam silny cios w brzuch. A przed moimi oczami pojawia si may, przeraony szarooki chopczyk w brudnych, za duych ubrankach. I tak jest. To prawda. Prbuj jedynie spenia si zawodowo, a nie chc jecha na twoim nazwisku. Musz co robi, Christianie. Nie mog tkwi w Escali niczym wizie i nie mie nic do roboty. Zwariowaabym. Udusiabym si. Zawsze miaam jak prac i lubi to. To praca moich marze, to o niej zawsze marzyam. Ale jej wykonywanie nie oznacza, e mniej ci kocham. Jeste dla mnie caym wiatem. Pod powiekami czuj zy. Nie wolno mi si rozpaka, nie tutaj. Powtarzam to sobie w gowie. Nie mog paka. Nie mog paka. Christian przyglda mi si bez sowa. Nastpnie na jego czole pojawia si zmarszczka, jakby si zastanawia nad tym, co powiedziaam. Dusz ci? pyta ponuro. Nie... tak... nie... To taka mczca rozmowa, na ktr nie miejsce ani pora. Zamykam oczy i tr czoo, prbujc poj, jak w to zabrnlimy. Posuchaj, rozmawiamy teraz o moim nazwisku. Chc uywa go tutaj, poniewa pragn odrobin si od ciebie zdystansowa... ale tylko tutaj, to wszystko. Wiesz, e wszyscy uwaaj, i dostaam t prac dziki tobie, gdy tak naprawd... Urywam, kiedy Christian otwiera szeroko oczy. O nie... stao si to dziki niemu? Chcesz wiedzie, dlaczego dostaa t prac, Anastasio? Anastasio? Cholera. Jak to? Co chcesz mi powiedzie? Poprawia si na krzele. Rzeczywicie chc to wiedzie? To czonkowie zarzdu zdecydowali si powierzy ci stanowisko Hydea. Nie chcieli kosztw wicych si z zatrudnianiem pracownika wyszego szczebla, gdy spka bya w trakcie sprzeday. Nie mieli pojcia, co zrobi z ni nowy waciciel i, co byo z ich strony rozsdne, nie chcieli wypaca sporej odprawy. Dali ci wic stoek Hydea, aby si nim

zaopiekowaa do czasu, a nowy waciciel urywa, a jego usta wykrzywiaj si w ironicznym umiechu a mianowicie ja, przejmie kontrol. Jasna cholera! Co ty mwisz? A wic to rzeczywicie dziki niemu. Kurwa! Jestem przeraona. Umiecha si i krci gow. Uspokj si. Doskonale sobie poradzia z tym wyzwaniem. W jego gosie sycha co na ksztat dumy. Och. Prbuj przyswoi to, czego si wanie dowiedziaam. Opieram si na krzele i z otwartymi ustami przygldam si Christianowi. Nie chc ci dusi, Ano. Nie chc zamyka ci w zotej klatce. C... Twarz mu pospnieje. C, nie chce tego racjonalna cz mnie. Pociera w zamyleniu brod, ukadajc w gowie jaki plan. Och, dokd to zmierza? Christian podnosi nagle gow, jakby dozna olnienia. Tak wic jednym z powodw, dla ktrych si tu znalazem, nie liczc rozprawienia si z nieposuszn on mwi, mruc oczy jest omwienie tego, co zamierzam zrobi z tym wydawnictwem. Nieposuszna ona! Nie jestem nieposuszna i nie nale do aktyww! Rzucam mu gniewne spojrzenie i ju nie chce mi si paka. No wic jakie masz plany? pytam z sarkazmem, przechylajc gow na bok. Przez jego twarz przebiega cie umiechu. Hola kolejna zmiana nastroju! I jak ja mam nady za panem Zmiennym? Zmieniam nazw wydawnictwa na Grey Publishing. O kuwa. A za rok bdzie nalee do ciebie. Po raz kolejny otwieram usta tym razem jeszcze szerzej. To mj prezent lubny dla ciebie. Zamykam usta, po czym je otwieram, prbujc co powiedzie na prno. W gowie mam kompletn pustk. Mam wic zmieni nazw na Steele Publishing? On mwi powanie. Kurwa. Christianie szepcz, kiedy w kocu odzyskuj zdolno mowy. Podarowae mi zegarek... Nie potrafi zarzdza ca firm. Marszczy surowo brwi. Ja to robi, odkd skoczyem dwadziecia jeden lat.

Ale ty... to ty. Cudowne dziecko wiata biznesu. Jezu, Christianie, studiowae na Harvardzie nauki ekonomiczne. Miae przynajmniej jakie podstawy. Ja przez trzy lata sprzedawaam farby i tam malarsk, na lito bosk. Tak mao wiata widziaam i wiem tyle co nic! Mwi coraz goniej i coraz bardziej piskliwie. Jeste take najbardziej oczytan osob, jak znam ripostuje. Uwielbiasz dobr literatur. Nawet podczas podry polubnej nie potrafia si odci od pracy. Ile przeczytaa rkopisw? Cztery? Pi mwi cicho. I napisaa pi szczegowych raportw. Jeste bardzo bystr kobiet, Anastasio. Na pewno dasz sobie rad. Zwariowae? Na twoim punkcie szepcze. A ja prycham, poniewa tylko to mi przychodzi do gowy. Mruy oczy. Staniesz si pomiewiskiem. Kupowa firm dla swojej onki, ktra na etacie przepracowaa zaledwie kilka miesicy swego dorosego ycia. Mylisz, e przejmuj si tym, co myl inni? Poza tym nie zostaniesz z tym sama. Gapi si na niego. Tym razem rzeczywicie odebrao mu rozum. Christianie, ja... Chowam twarz w doniach. Czy on oszala? Nagle zbiera mi si na miech. Kiedy ponownie podnosz gow, jego oczy staj si wielkie. Co pani bawi, pani Steele? Tak. Ty. Oczy Christiana staj si jeszcze wiksze, zaszokowane, ale i rozbawione. miejesz si z ma? Nieadnie. I przygryzasz warg. Oczy mu ciemniej... w ten charakterystyczny sposb. O nie, znam to spojrzenie. Zmysowe, uwodzicielskie, lubiene... Nie, nie, nie! Nie tutaj. Nawet o tym nie myl rzucam ostrzegawczo. Nie myl o czym, Anastasio? Znam to spojrzenie. Jestemy w pracy. Nachyla si ku mnie, nie odrywajc wzroku od mojej twarzy. Oczy ma godne i niemal grafitowe. Odruchowo przeykam lin. Znajdujemy si w maym, wzgldnie dwikoszczelnym gabinecie z drzwiami zamykanymi na klucz szepcze. Pogwacenie zasad moralnych. Starannie wypowiadam kade sowo. Nie z wasnym mem.

Z szefem szefa mojego szefa sycz. Jeste moj on. Christianie, nie. Mwi powanie. Wieczorem moesz mnie przelecie na siedem sposobw. Ale nie teraz. Nie tutaj! Mruga i po raz kolejny mruy oczy. Po czym niespodziewanie wybucha miechem. Na siedem sposobw? Unosi zaintrygowany brwi. Trzymam pani za sowo, pani Steele. Och, przesta z t pani Steele! warcz i wal pici w biurko, zaskakujc tym nas oboje. Na lito bosk, Christianie. Skoro tak wiele to dla ciebie znaczy, zmieni nazwisko! Otwiera usta i robi gony wdech. A potem posya mi ten swj promienny, radosny umiech. wietnie. Klaszcze w donie i nagle wstaje z krzesa. Co teraz? Misja zakoczona pomylnie. A teraz musz wraca do pracy, pani Grey. Ale on jest nieznony! Ale... Ale co, pani Grey? Opuszczam ramiona. Id ju. Taki mam zamiar. Do zobaczenia wieczorem. Ju si nie mog doczeka tych siedmiu sposobw. Gromi go wzrokiem. Aha. Czeka mnie sporo imprez towarzysko-biznesowych i chciabym, eby mi na nich towarzyszya. Czy on nigdy sobie nie pjdzie? Ka Andrei zadzwoni do Hannah, aby wpisaa ci daty do kalendarza. Jest kilka osb, ktre musisz pozna. Od tej pory to Hannah powinna ustala ci grafik. Okej mamrocz oszoomiona, skonsternowana i zaszokowana. Nachyla si nad biurkiem. A teraz co? Przyszpila mnie hipnotyzujcym spojrzeniem. Uwielbiam robi z pani interesy, pani Grey. Nachyla si jeszcze bardziej i skada na moich ustach czuy pocaunek. Na razie, maa mruczy. Po czym prostuje si, mruga do mnie i wychodzi. Kad gow na biurku, czujc si, jakby przejecha po mnie czog czog, ktry tak si akurat skada, jest moim ukochanym mem. To najbardziej frustrujcy, irytujcy, peen

przeciwiestw czowiek na tej planecie. Prostuj si i tr oczy. Na co ja si wanie zgodziam? Okej, Ana Grey szefow SIP to znaczy Grey Publishing. Ten czowiek postrada rozum. Rozlega si pukanie do drzwi i pojawia si w nich gowa Hannah. Wszystko dobrze? pyta. Patrz na ni bez sowa. Marszczy brwi. Wiem, e nie lubisz, jak to robi, ale moe zaparz ci herbaty? Kiwam gow. Twinings English Breakfast, saba i bez cukru? Kiwam gow. Ju si robi, Ano. Niewidzcym wzrokiem wpatruj si w monitor. Nadal jestem w stanie szoku. Jak mam sprawi, aby on to zrozumia? Mejl!

Nadawca: Anastasia Steele Temat: NIE NALE DO AKTYWW! Data: 22 sierpnia 2011, 14:23 Adresat: Christian Grey

Panie Grey, Zanim nastpnym razem mnie odwiedzisz, umw si, abym moga si chocia przygotowa na Twoj dziecinn i apodyktyczn megalomani. Pozdrawiam Anastasia Grey < zwr, prosz, uwag na nazwisko. Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Siedem sposobw

Data: 22 sierpnia 2011, 14:34 Adresat: Anastasia Steele

Moja droga pani Grey (z naciskiem na moja), C mog rzec na sw obron? Byem akurat w okolicy. I nie, nie zaliczasz si do aktyww, jeste moj ukochan on. Jak zawsze sprawia mi wielk przyjemno. Christian Grey Prezes & Apodyktyczny Megaloman, Grey Enterprises Holdings, Inc. Prbuje by zabawny, ale ja nie jestem w nastroju do artw. Bior gboki oddech i wracam do sterty korespondencji.

Christian milczy, kiedy wieczorem wsiadam do samochodu. Cze mwi cicho. Cze odpowiada nieufnie. Komu jeszcze przeszkodzie dzisiaj w pracy? pytam zbyt sodko. Przez jego twarz przemyka cie umiechu. Tylko Flynnowi. Och. Kiedy si bdziesz do niego wybiera, dam ci list tematw do omwienia sycz. Chyba jest pani nie w sosie, pani Grey. Wbijam wzrok w gowy siedzcych przed nami Ryana i Sawyera. Hej mwi Christian mikko i siga po moj do. Przez cae popoudnie, kiedy powinnam si koncentrowa na pracy, ja si zastanawiaam, co mam mu powiedzie. Ale z kad godzin mj gniew przybiera na sile. Mam do jego nonszalanckiego, draliwego i, szczerze mwic, dziecinnego zachowania. Wyrywam mu do w nonszalancki, draliwy i dziecinny sposb. Jeste na mnie za? szepcze. Owszem sycz.

Krzyuj rce na piersi i wygldam przez okno. Christian poprawia si na siedzeniu, ale ja nie odwracam wzroku. Nie rozumiem, czemu jestem taka za ale jestem i ju. Cholernie za. Gdy tylko zatrzymujemy si pod Escal, postpuj wbrew ustaleniom i wyskakuj z samochodu. Wchodz gniewnie do budynku, nie sprawdzajc, kto idzie za mn. Do holu wpada Ryan i pdzi do windy, aby j przywoa. No co? warcz, kiedy docieram do windy. Policzki mu czerwieniej. Przepraszam, prosz pani jka. Obok mnie staje Christian i razem czekamy na wind. Ryan si wycofuje. A wic nie tylko na mnie jeste za? pyta cierpko. Podnosz na niego wzrok i widz, e lekko si umiecha. Drwisz ze mnie? Mru oczy. Jakebym mia odpowiada, unoszc rce, jakbym trzymaa go na muszce. Musisz si ostrzyc burcz. Odwracam si i wsiadam do windy. Naprawd? pyta, odgarniajc wosy z czoa. Wsiada za mn. Tak. Wstukuj kod naszego apartamentu. A wic odzywasz si do mnie? O tyle, o ile. Z jakiego konkretnie powodu jeste za? Potrzebuj jakiej wskazwki mwi ostronie. Odwracam si do niego. Naprawd nie masz pojcia? Jeste inteligentny i z pewnoci si domylasz. Nie mog uwierzy, e jeste taki tpy. Robi niespokojny krok w ty. Rzeczywicie jeste wkurzona. Sdziem, e wszystko sobie wyjanilimy w twoim gabinecie mwi zaskoczony. Christianie, ja jedynie podporzdkowaam si twoim dziecinnym kaprysom. I tyle. Drzwi windy si rozsuwaj i wychodz z niej gniewnie. W holu czeka Taylor. Robi krok w ty, gdy mijam go szybko. Cze, Taylor mrucz pod nosem. Pani Grey. Zostawiam teczk na korytarzu i udaj si do salonu. Przy kuchence stoi pani Jones. Dobry wieczr, pani Grey.

Witam, pani Jones. Id prosto do lodwki i wycigam butelk biaego wina. Christian te wchodzi do kuchni i obserwuje mnie niczym jastrzb, gdy bior z szafki kieliszek. Zdejmuje marynark i kadzie j na blacie. Chcesz si napi? pytam sodko. Nie, dziki odpowiada, nie odrywajc ode mnie wzroku. Jest bezradny. Nie wie, co ze mn pocz. Z jednej strony to komiczne, z drugiej tragiczne. A co tam, pieprzy go! Od naszego popoudniowego spotkania mam problem ze zlokalizowaniem w sobie wspczucia. Christian powoli rozwizuje krawat, po czym odpina grny guzik koszuli. Nalewam sobie duy kieliszek sauvignon blanc, a mj m przeczesuje doni wosy. Kiedy si odwracam, widz, e pani Jones znikna. Cholera! To moja ludzka tarcza. Pocigam yk wina. Dobre. Daj spokj szepcze Christian. Robi dwa kroki w moj stron i staje przede mn. Delikatnie zakada mi wosy za ucho i pieci je opuszkami palcw, a moje ciao przebiega dreszcz. Czy to tego mi brakowao przez cay dzie? Jego dotyku? Krc gow, a on puszcza moje ucho. Rozmawiaj ze mn mwi cicho. A po co? Ty mnie nie suchasz. Sucham. Jeste jedn z niewielu osb, ktrych sucham. Pocigam kolejny yk wina. Chodzi o twoje nazwisko? Tak i nie. Chodzi o to, jak reagujesz na fakt, e si z tob nie zgadzam. Marszczy brwi. Ano, wiesz, e mam... problemy. Trudno mi odpuci, gdy chodzi o ciebie. Wiesz o tym. Ale nie jestem dzieckiem i nie nale do twoich aktyww. Wiem. Wzdycha. No to przesta mnie tak traktowa szepcz bagalnie. Przesuwa wierzchem doni po moim policzku, a kciukiem muska doln warg. Nie bd za. Tyle dla mnie znaczysz. Jeste jak najwikszy skarb, jak dziecko szepcze z powag. Jego sowa odwracaj moj uwag. Jak dziecko! Cenna jak dziecko... dziecko byoby dla niego czym cennym! Nie jestem skarbem ani dzieckiem, Christianie. Jestem twoj on. Jeli czue si uraony faktem, e nie zamierzam uywa twojego nazwiska, powiniene by to powiedzie.

Uraony? Marszczy brwi i wiem, e intensywnie si nad tym zastanawia. Nagle prostuje si i zerka szybko na zegarek. Za nieca godzin zjawi si Gia. Powinnimy co zje. O nie. W duchu wydaj jk. Nie odpowiedzia na moje pytanie, a teraz musz si zmierzy z Gi Matteo. Co za gwniany dzie. Rzucam Christianowi gniewne spojrzenie. Nie skoczylimy tej rozmowy burcz. Co jeszcze zostao do omwienia? Mgby sprzeda wydawnictwo. Christian prycha. Sprzeda? Tak. Sdzisz, e w panujcej obecnie sytuacji na rynku znalazbym kupca? Ile za nie zapacie? Byo wzgldnie tanie. W jego gosie sycha nieufno. Wic je zamykasz? Umiecha si kpico. Damy rad. Nie pozwol go zamkn, Anastasio. A przynajmniej dopki ty tam pracujesz. A jeli odejd? I zajmiesz si czym? Nie wiem. Czym innym. Powiedziaa, e to praca twoich marze. I wybacz, jeli si myl, ale lubowaem przed Bogiem, pastorem Walshem i naszymi najbliszymi czci ci, sta na stray twoich nadziei i marze i zapewnia ci bezpieczestwo przy moim boku. Cytowanie przysigi lubnej nie jest fair. Nigdy nie obiecywaem gry fair, jeli w gr wchodzisz ty. Poza tym dodaje ty ju uya swojej przysigi niczym broni. Krzywi si. To prawda. Anastasio, jeli nadal jeste na mnie za, pniej wyyj si na mnie w ku. Gos ma niski i peen zmysowego pragnienia, a oczy gorce. Co takiego? ko? Jak? Umiecha si na widok mojej miny. Spodziewa si, e go zwi? Jasny gwint! Siedem sposobw szepcze. Ju si nie mog doczeka. Hola!

Gail! woa nagle i cztery sekundy pniej zjawia si pani Jones. Gdzie ona bya? W gabinecie Taylora? Suchaa nas? O nie. Panie Grey? Chcielibymy teraz zje. Oczywicie, prosz pana. Christian nie odrywa ode mnie wzroku. Przyglda mi si nieufnie, jakbym bya jakim egzotycznym stworzeniem, ktre zaraz rzuci si na niego. Pocigam yk wina. Chyba ja te si napij wzdycha i ponownie przeczesuje palcami wosy. Nie dokoczysz tego? Nie. Wzrok wbijam w ledwie tknite fettuccini. Nim zdy co powiedzie, wstaj i zbieram ze stou w jadalni nasze talerze. Zaraz zjawi si Gia mwi cicho. Christian krzywi si z niezadowoleniem, ale milczy. Ja to wezm, pani Grey mwi pani Jones, gdy wchodz do kuchni. Dzikuj. Nie smakowao pani? pyta z niepokojem. Byo pyszne. Po prostu nie jestem godna. Umiecha si ze wspczuciem, po czym odwraca si, wyrzuca do kosza zawarto mojego talerza i wstawia go do zmywarki. Wykonam teraz kilka telefonw oznajmia Christian. Mierzy mnie uwanym wzrokiem, po czym znika za drzwiami gabinetu. Oddycham z ulg i udaj si do sypialni. Atmosfera przy kolacji bya niezrczna. Nadal jestem za na Christiana, a on uwaa, e nie zrobi nic zego. A zrobi? Moja podwiadomo unosi brew i patrzy na mnie agodnie. Owszem, zrobi. W pracy nie czuam si swobodnie, a w domu on nie chcia omwi draliwych kwestii. Ciekawe, jak sam by si poczu, gdybym ja wparowaa do jego biura, narzucajc mu swoj wol? A na domiar zego chce mi da SIP! Jak, u licha, miaabym zarzdza firm? O biznesie wiem tyle, co nic. Przygldam si linii wieowcw na tle nieba, skpanych w peroworowym wietle zmierzchu. I jak zwykle Christian chce rozwiza nasze problemy w sypialni... eee... holu... pokoju zabaw... pokoju telewizyjnym... na blacie kuchennym... Przesta! Dla niego wszystko sprowadza si do seksu. Wchodz do azienki i krzywi si do swego odbicia w lustrze. Powrt do rzeczywistoci nie jest atwy. Wczeniej jako pokonywaam dzielce nas rnice, poniewa znajdowalimy si w tej swojej bace. Ale teraz? Wracam mylami do naszego lubu i drczcych mnie

tamtego dnia obaw co nagle to po... Nie, nie wolno mi tak myle. Kiedy za niego wychodziam, wiedziaam, e Christian to Szary. Musz si tego trzyma i sprbowa z nim wszystko przegada. Przygldam si sobie. Blado wygldam, a teraz czeka mnie jeszcze spotkanie z t kobiet. Mam na sobie szar owkow spdnic i bluzk bez rkaww. No dobrze! Moja wewntrzna bogini wyciga swj krwicie czerwony lakier do paznokci. Rozpinam dwa guziki, odsaniajc nieco dekolt. Zmywam twarz, po czym ponownie si maluj. Na rzsy nakadam dodatkow warstw tuszu, a na usta byszczyk. Pochylam gow i energicznie szczotkuj wosy. Kiedy si prostuj, spywaj mi na ramiona kasztanow kaskad. Zakadam je starannie za uszy i id poszuka szpilek. Kiedy pojawiam si w salonie, stwierdzam, e Christian zdy ju rozoy na stole plany domu. Z gonikw sczy si jaka muzyka. Staj jak wryta. Pani Grey mwi ciepo, po czym patrzy na mnie pytajco. Co to takiego? pytam. Muzyka jest przepikna. Requiem Gabriela Faure. Wygldasz jako inaczej mwi z roztargnieniem. Och. Nie syszaam tego jeszcze. Jest bardzo uspokajajce, relaksujce. Unosi brew. Zrobia co z wosami? Wyszczotkowaam je burcz. Zostawiajc plany na stole, Christian podchodzi do mnie. Jego kroki s powolne, w rytm muzyki. Zataczysz ze mn? pyta cicho. Ale to requiem odpowiadam zdumiona. Owszem. Bierze mnie w ramiona, chowa twarz we wosach i zaczyna si lekko koysa. Pachnie nieziemsko jak zawsze. Och... stskniam si za nim. Obejmuj go mocno i ze wszystkich si staram si nie rozpaka. Dlaczego jeste taki irytujcy? Nie znosz si z tob kci szepcze. To przesta by takim dupkiem. Chichocze i jeszcze mocniej mnie do siebie przytula. Dupek? Dupek. Wolabym dupk. Nie dziwi si.

mieje si i cauje mnie w czubek gowy. Requiem? mrucz nieco zaszokowana faktem, e taczymy do takiej muzyki. Wzrusza ramionami. To po prostu pikny utwr, Ano. Rozlega si dyskretny kaszel Taylora i Christian mnie puszcza. Jest ju pani Matteo mwi. O radoci! Popro, by wesza odpowiada Christian. Bierze mnie za rk, gdy do salonu wchodzi Gia Matteo. ===aVxlVW1c

ROZDZIA SMY Gia Matteo to atrakcyjna kobieta wysoka i atrakcyjna. Krtkie, idealnie pofarbowane, ostrzyone i uoone wosy blond wygldaj jak wymylna korona. Ma na sobie jasnoszary spodnium podkrelajcy krgoci. Spodnium wyglda na drogi. Jej biuteria to samotny brylant w charakterze naszyjnika i brylantowe kolczyki na sztyfcie. Jest bardzo zadbana jedna z tych kobiet, ktrym rodzina zapewnia pienidze i dobre wychowanie. Cho mam wraenie, e dzisiejszego wieczoru to dobre wychowanie nie jest bez skazy; jasnoniebieska bluzka ma zbyt duy dekolt. Tak jak i moja. Oblewam si rumiecem. Christianie, Ano. Umiecha si promiennie, demonstrujc idealne biae zby. Wyciga wymanikiurowan do najpierw do Christiana, nastpnie do mnie. Jest odrobin nisza od mego ma, ale jej buty maj zabjcze obcasy. Gia mwi uprzejmie Christian. Ja umiecham si chodno. wietnie wygldacie po podry polubnej mwi bez zajknicia, rzucajc Christianowi spojrzenie spod dugich, wytuszowanych rzs. Christian obejmuje mnie ramieniem i przyciga do siebie. Wspaniale spdzilimy czas, dzikujemy. Muska ustami moj skro, zaskakujc mnie tym. Widzisz... jest mj. Irytujcy wrcz wkurzajcy ale mj. Umiecham si szeroko. W tej chwili naprawd ci kocham, Christianie Greyu. Wsuwam do w tyln kiesze jego spodni i szczypi w tyek. Gia umiecha si do nas blado. Udao wam si zerkn na plany?

Owszem odpowiadam. Podnosz wzrok na Christiana, ktry umiecha si do mnie, unoszc z cierpkim rozbawieniem brew. Co takiego go bawi? Moja reakcja na Gi czy to, e uszczypnam go w tyek? Tam le Christian wskazuje st w czci jadalnej. Bierze mnie za rk i prowadzi do niego, a Gia rusza za nami. W kocu przypominam sobie o dobrych manierach. Napijesz si czego? pytam. Moe wina? Chtnie odpowiada Gia. Biae wytrawne, jeli macie. Cholera! Sauvignon blanc to biae wytrawne, prawda? Niechtnie puszczam do ma i wracam do kuchni. Sysz syknicie iPoda, gdy Christian wycza muzyk. Dola ci wina, Christianie? woam. Poprosz, skarbie. Otwieram szafk, czujc na sobie jego wzrok, i ogarnia mnie osobliwe uczucie, e Christian i ja odgrywamy razem przedstawienie ale tym razem gramy w tej samej druynie, przeciwnikiem za jest pani Matteo. On wie, e jej si podoba i e ona wcale tego nie kryje? Robi mi si ciepo na sercu, kiedy dociera do mnie, e Christian by moe prbuje mnie uspokoi. A moe wysya tej kobiecie wyrany sygna, e jest zajty. Mj. Owszem, zdziro, mj. Moja wewntrzna bogini ma na sobie strj gladiatorki i nie idzie na adne ustpstwa. Umiechajc si pod nosem, wyjmuj z szafki trzy kieliszki, z lodwki otwart butelk sauvignon blanc i stawiam wszystko na barze niadaniowym. Gia nachyla si nad stoem, gdy tymczasem Christian stoi obok niej i co jej pokazuje na planach. Ana ma kilka uwag na temat tej szklanej ciany, ale generalnie obojgu nam podobaj si twoje pomysy. Och, ciesz si rozpywa si Gia i mwic to, dotyka przelotnie jego ramienia. Christian natychmiast sztywnieje. Ona nawet tego nie zauwaa. Zostaw go, paniusiu, w spokoju. Nie lubi, jak si go dotyka. Christian odsuwa si nieznacznie i odwraca w moj stron. Kto jest spragniony mwi. Ju si robi. On rzeczywicie gra. Obecno tej kobiety wprawia go w zakopotanie. Czemu wczeniej tego nie dostrzegam? Dlatego wanie jej nie lubi. Christian przyzwyczajony jest do tego, jak kobiety na niego reaguj. Nieraz to widziaam najczciej w ogle nie zwraca na to uwagi. Ale dotykanie to zupenie inna sprawa. C, pani Grey biegnie na ratunek. Szybko nalewam wino, bior wszystkie trzy kieliszki i spiesznie wracam do mego niespokojnego rycerza. Podajc kieliszek Gii, z rozmysem staj midzy nimi. Umiecha si

uprzejmie. Drugi kieliszek podaj Christianowi, ktry bierze go ode mnie ochoczo, obdarzajc spojrzeniem penym rozbawionej wdzicznoci. Na zdrowie mwi Christian do nas obu, ale patrzc na mnie. My unosimy kieliszki i zgodnie odpowiadamy. Upijam yk wina. Ano, masz jakie uwagi odnonie do ciany ze szka? pyta Gia. Tak. To wietny pomys, nie zrozum mnie le. Ale miaam nadziej, e uda si to wczy do domu w taki jaki bardziej naturalny sposb. Bd co bd zakochaam si w tamtym domu i jego wygldzie i nie chc adnych radykalnych zmian. Rozumiem. Chc po prostu, aby projekt nieco lepiej harmonizowa, no wiesz... z pierwotnym domem. Podnosz wzrok na Christiana, ktry przyglda mi si w zamyleniu. adnego powanego remontu? pyta cicho. Nie. Krc gow dla podkrelenia swego stanowiska. Podoba ci si w obecnym wydaniu? Generalnie tak. Dla mnie ten dom potrzebuje po prostu odwieenia. Gia zerka na nas, a jej policzki staj si rowe. Okej mwi. Chyba rozumiem, co masz na myli, Ano. A moe zostawimy t szklan cian, ale otworzymy j na wikszy taras, wpisujcy si w styl rdziemnomorski? Kamienny taras ju tam jest. Mona dostawi kamienne kolumny, w duej odlegoci od siebie, eby nie zakcay widoku. Doda szklane zadaszenie albo dachwki, jak w pozostaej czci domu. Mielibycie dziki temu take zacienione miejsce do spoywania posikw na wieym powietrzu i generalnie do relaksowania si. Trzeba odda tej kobiecie, e jest dobra. Albo zamiast tarasu moglibymy wkomponowa w szklane drzwi drewno w wybranym przez was kolorze; to pomogoby w utrzymaniu rdziemnomorskiego klimatu kontynuuje. Jak bkitne okiennice na poudniu Francji mwi cicho do Christiana, ktry przyglda mi si uwanie. Upija yk wina i wzrusza ramionami, bardzo niezobowizujco. Hmm. Nie podoba mu si ten pomys, ale go nie odrzuca, dziki czemu nie czuj si gupio. Boe, ile w tym mczynie sprzecznoci. Przypominaj mi si jego wczorajsze sowa: Chc, aby ten dom by taki, jak ty chcesz. Co tylko sobie yczysz. Jest twj. Chce, ebym bya szczliwa szczliwa we wszystkim, co robi. W gbi duszy chyba to wiem. Ja tylko powstrzymuj si. Nie myl teraz o naszej ktni nakazuje mi podwiadomo.

Gia patrzy na Christiana, czekajc, a podejmie decyzj. Obserwuj jej rozszerzone renice i rozchylone, lnice byszczykiem usta. Jej jzyk przesuwa si szybko po grnej wardze. Kiedy odwracam si do Christiana, widz, e on nadal mi si przyglda a nie jej. Tak! Zamierzam poprosi pani Matteo na swko. Ano, a ty co by wolaa? pyta Christian, wyranie zdajc si na mnie. Pomys z tarasem mi si podoba. Mnie te. Odwracam si do Gii. Hej, paniusiu, popatrz na mnie, nie na niego. To ja podejmuj w tej kwestii decyzje. Chtnie zobacz poprawione plany, uwzgldniajce wikszy taras i kolumny pasujce do charakteru domu. Gia niechtnie odrywa akome spojrzenie od mojego ma i umiecha si do mnie. Czy ona myli, e jestem lepa? Jasne mwi grzecznie. Jeszcze jakie kwestie do przedyskutowania? Nie liczc tego, e piecisz wzrokiem mojego ma? Christian chce nieco zmieni nasz sypialni burcz. W progu salonu rozlega si dyskretne kaszlnicie. Odwracamy si i widzimy Taylora. Tak? pyta Christian. Panie Grey, musz si z panem naradzi w pilnej sprawie. Stajc za mn, Christian kadzie mi donie na ramionach i zwraca si do Gii: Przy tym projekcie decyzje podejmuje pani Grey. Daj jej carte blanche. Ma by tak, jak sobie yczy. W peni ufam jej instynktowi. Jest bardzo bystra. Ton jego gosu ulega subtelnej zmianie. Sysz w nim dum i zawoalowane ostrzeenie. Dla Gii? W peni ufa mojemu instynktowi? Och, ale ten czowiek jest irytujcy. Mj instynkt dzisiejszego popoudnia pozwoli mu sponiewiera moje uczucia. Krc z frustracj gow, ale ciesz si, e powiedzia Pani Prowokacyjnej-Niestety-Dobrej-w-Swoim-Fachu, kto tu rzdzi. Dotykam czule jego doni. A teraz przepraszam. Christian ciska mi ramiona, po czym oddala si razem z Taylorem. Ciekawe, o co chodzi. Wic... kwestia sypialni? pyta Gia nerwowo. Upewniam si, e Christian i Taylor nie mog nas sysze, po czym, przywoujc ca swoj wewntrzn si, daj jej popali.

Susznie si denerwujesz, Gio, poniewa w tej akurat chwili twj udzia w tym projekcie wisi na wosku. Ale jestem przekonana, e wszystko bdzie dobrze, o ile tylko bdziesz trzyma rce z daleka od mojego ma. Wciga gono powietrze. W przeciwnym razie nici ze zlecenia. Zrozumiano? Starannie wymawiam kade sowo. Mruga szybko, kompletnie osupiaa. Nie moe uwierzy w to, co ode mnie usyszaa. Ale ja si nie uginam, patrzc beznamitnie w jej wielkie brzowe oczy. Nie wycofuj si! Nie wycofuj! Tego obojtnego spojrzenia nauczyam si od Christiana. Wiem, e renowacja rezydencji Greyw to dla Gii bardzo prestiowy projekt kolejny sukces w jej karierze architektki. Nie moe straci tego zlecenia. A ja mam gdzie fakt, e to znajoma Elliota. Ano, eee... pani Grey... P-przepraszam. Ja nigdy... Oblewa si rumiecem, nie bardzo wiedzc, co powiedzie. Pozwl, e wyra si jasno. Mj m nie jest tob zainteresowany. Oczywicie mamrocze, a z jej twarzy odpywa caa krew. Jak ju mwiam, chciaam, aby sprawa zostaa postawiona jasno. Pani Grey, najmocniej przepraszam, jeli sdzia pani... ja... Urywa, gorczkowo szukajc waciwych sw. wietnie. Skoro to sobie wyjaniymy, wrmy do kwestii domu. Przedstawi ci nasze pomysy dotyczce sypialni, a potem poprosz o list wszystkich materiaw, ktrych zamierzasz uy. Jak wiesz, Christian i ja bardzo chcemy, aby ten dom nie narusza rwnowagi ekologicznej i chciaabym go uspokoi w kwestii rodzaju i pochodzenia tych materiaw. Oczy-oczywicie duka. Wida, e jest oniemielona. To dla mnie nowo. Moja wewntrzna bogini biegnie wok areny, machajc do rozszalaej widowni. Gia nerwowym gestem przygadza wosy. Sypialnia maeska? pyta niespokojnie, a gos ma niewiele goniejszy od szeptu. Teraz, kiedy mam nad ni przewag, po raz pierwszy od popoudniowego spotkania z Christianem czuj, e si odpram. A wic potrafi. Moja wewntrzna bogini wituje swoj jdzowato. Kiedy Christian do nas docza, akurat koczymy.

Wszystko zaatwione? pyta. Obejmuje mnie w talii i odwraca si w stron naszego gocia. Tak, panie Grey. Gia umiecha si promiennie, cho dla mnie ten umiech wyglda na wymuszony. Za kilka dni przedstawi pastwu poprawione plany. Doskonale. Jeste zadowolona? pyta mnie, a jego spojrzenie jest ciepe i badawcze. Kiwam gow i rumieni si z jakiego powodu, ktrego nie rozumiem. Bd si zbiera Gia podaje rk najpierw mnie, potem Christianowi. Do nastpnego razu mwi. Tak, pani Grey. Panie Grey. Na progu salonu pojawia si Taylor. Taylor ci odprowadzi. Mwi to na tyle gono, aby usysza. Jeszcze raz przyklepujc wosy, odwraca si na tych swoich wysokich obcasach i opuszcza salon, a w lad za ni wychodzi Taylor. Jej nastawienie byo wyranie chodniejsze mwi Christian, patrzc na mnie pytajco. Tak mylisz? Nie zauwayam. Wzruszam ramionami. Czego chcia Taylor? pytam czciowo dlatego, e jestem ciekawa, a czciowo dlatego, e pragn zmieni temat. Christian marszczy brwi, puszcza mnie i zaczyna skada lece na stole plany. Chodzio o Hydea. Co z nim? szepcz. Nic, czym trzeba si martwi, Ano. Zostawia na stole plany i bierze mnie w ramiona. Okazuje si, e od kilku tygodni nie pojawia si w swoim mieszkaniu, to wszystko. Cauje mnie w gow, po czym wypuszcza z ramion i koczy zadanie. Na co wic si zdecydowaa? pyta, a ja wiem, e mam nie cign tematu Hydea. Na to, o czym rozmawialimy. Myl, e jej si podobasz mwi cicho. Prycha. Powiedziaa jej co? pyta, a ja psowiej. Skd wie? Wbijam wzrok w donie. Kiedy przyjechaa, bylimy Christianem i An, a przy wyjciu pastwem Grey. Ton gosu ma cierpki. Moliwe, e co powiedziaam mamrocz pod nosem. Kiedy podnosz wzrok, widz, e przyglda mi si ciepo i przez chwil wydaje si nawet, zadowolony. Opuszcza oczy, krci gow i wyraz jego twarzy ulega zmianie. Chodzi jej tylko o mj wygld. W jego gosie sycha gorycz, a nawet odraz. Och, Szary, nie!

No co? Jest zdeprymowany moj min. Chyba nie jeste zazdrosna, co? Rumieni si i przeykam lin, po czym wbijam wzrok w zacinite donie. Jestem? Ana, Gia to seksualny drapienik. Zupenie nie w moim typie. Jak moesz by o ni zazdrosna? O kogokolwiek? Ona mnie w ogle nie interesuje. Kiedy podnosz gow, on gapi si na mnie, jakby mi wyrosa druga rka. Przeczesuje palcami wosy. Liczysz si tylko ty, Ano mwi cicho. Zawsze tak bdzie. O rety. Raz jeszcze dajc sobie spokj z planami, Christian podchodzi do mnie i ujmuje pod brod. Jak moesz myle inaczej? Czy kiedykolwiek daem ci do zrozumienia, e choby troch jestem zainteresowany inn kobiet? Oczy mu pon. Nie szepcz. Zachowuj si niemdrze. Po prostu dzisiejszy dzie... ty... Na powierzchni wydostaj si wszystkie moje wczeniejsze sprzeczne uczucia. Jego zachowanie w moim gabinecie mocno mnie skonfundowao i sfrustrowao. W jednej chwili chce, ebym siedziaa w domu, w nastpnej daje w prezencie wydawnictwo. I jak ja mam za nim nady? Co ja? Och, Christianie... Dolna warga mi dry. Prbuj zaadaptowa si w tym nowym yciu, o ktrym nigdy nawet nie niam. Wszystko jest mi podawane na tacy: praca, ty, mj pikny m, ktrego nawet nie sdziam... nie sdziam, e a tak pokocham, tak mocno, tak... pewnie. Bior gboki oddech, a on a otwiera usta. Ale jeste niczym czog, ktremu ja nie chc ustpi, bo co by wtedy zostao z tej dziewczyny, w ktrej si zakochae? Powiem ci co: bezmylna kuka yjca od jednej imprezy dobroczynnej do drugiej. Ponownie czyni pauz, szukajc w gowie sw, ktre opisz, co czuj. A teraz chcesz mnie uczyni prezesem firmy, co nigdy nie znajdowao si na licie moich marze. Z jednej strony chcesz mie mnie w domu, z drugiej chcesz, abym zarzdzaa wydawnictwem. To takie dezorientujce. Urywam, czujc pod powiekami zy. Musisz mi pozwoli na podejmowanie wasnych decyzji, na ryzyko, na bdy, na ktrych bd si uczy. Nim zaczn biega, musz nauczy si chodzi, Christianie, nie rozumiesz tego? Potrzebuj odrobiny niezalenoci. Tym wanie jest dla mnie moje nazwisko. Prosz bardzo, wanie to mu chciaam powiedzie po poudniu. Czujesz si przytoczona? szepcze. Kiwam gow. Zamyka oczy. Chc ci po prostu podarowa cay wiat, Ano, wszystko, co tylko chcesz. I jeszcze chroni ci przed nim. Zapewnia bezpieczestwo. Ale chc take, aby wszyscy wiedzieli, e

jeste moja. Spanikowaem dzisiaj, kiedy dostaem twj mejl. Czemu mi nie powiedziaa o nazwisku? Moje policzki czerwieniej. On ma racj. Przyszo mi to do gowy, gdy bylimy w podry polubnej, a c, nie chciaam przebija naszej baki. I przypomniaam sobie o tym dopiero wczoraj wieczorem. No i jeszcze Jack... No wiesz, odwrcio to moj uwag od wielu spraw. Przepraszam. Powinnam ci bya o tym powiedzie albo przedyskutowa to z tob, ale jako nigdy nie byo na to odpowiedniej pory. Intensywne spojrzenie Christiana wytrca mnie z rwnowagi. Czemu wpade w panik? pytam. Nie chc, aby mi si wymkna. Na lito bosk, nigdzie si nie wybieram. Kiedy to w kocu dotrze do tej twojej niesamowicie tpej epetyny? Ja. Ci. Kocham. Wymachuj rk tak jak czasami on, kiedy chce podkreli swoje sowa. Bardziej ni. wiato oczu, powietrze, swobod[1]. Jego oczy robi si wielkie. Daughters love? Umiecha si ironicznie. Nie miej si wbrew sobie. To jedyny cytat, ktry mi przyszed na myl. Szalony krl Lear? Kochany, szalony krl Lear. Dotykam delikatnie jego twarzy, a on poddaje si memu dotykowi, zamykajc oczy. Zmieniby nazwisko na Christian Steele, eby wszyscy wiedzieli, i naleysz do mnie? Christian otwiera oczy i wpatruje si we mnie tak, jakbym wanie owiadczya, e Ziemia jest paska. Marszczy brwi. Nale do ciebie? pyta cicho, badajc te sowa. Do mnie. Twj mwi, powtarzajc sowa, ktre zaledwie wczoraj wypowiadalimy w pokoju zabaw. Tak, zrobibym to. Gdyby miao to dla ciebie wielkie znaczenie. O rety. A dla ciebie ma? Tak. W jego gosie sycha zdecydowanie. W porzdku. Zrobi to dla niego. Sdziem, e ju wyrazia zgod.

Owszem, ale teraz, kiedy szerzej poruszylimy ten temat, podejmuj t decyzj chtniej. Przez chwil wyglda na zaskoczonego, po czym posya mi ten swj liczny chopicy umiech, ktrego widok zapiera mi dech w piersiach. Chwyta mnie w talii i obraca. Wydaj pisk, chichocz i nie wiem, czy Christian jest po prostu szczliwy, czuje ulg, czy... co? Pani Grey, wie pani, co to dla mnie znaczy? Teraz ju tak. Cauje mnie w usta. To znaczy siedem sposobw mruczy do moich ust. Tak mylisz? Odsuwam gow, aby na niego spojrze. Zoono pewne obietnice. Propozycja przedstawiona, negocjacje zakoczone szepcze, a oczy mu byszcz radonie. Prbuj nada za zmiennoci jego nastrojw. Nie zamierzasz dotrzyma obietnicy? pyta niepewnie, po czym patrzy na mnie badawczo. Mam pomys dodaje. Och, o jakie perwersyjne bzykanko mu chodzi? Trzeba si zaj bardzo wan spraw kontynuuje, nagle powaniejc. Tak, pani Grey. Spraw najwyszej wagi. Chwileczk on si ze mnie mieje. Tak? pytam bez tchu. Musisz mi obci wosy. Podobno s za dugie, a mojej onie si to nie podoba. Nie mog obci ci wosw! Ale moesz. Christian umiecha si szeroko i potrzsa gow tak, e wosy opadaj mu na oczy. C, jeli pani Jones ma jaki garnek. Chichocz. mieje si. Okej, celna uwaga. Wybior si do Franca. Nie! Franco pracuje dla tego jdzowatego trolla! Moe jednak podetn mu te wosy. W kocu Rayowi obcinaam je caymi latami i nigdy nie narzeka. Chod. Bior go za rk. Jego oczy robi si wielkie. Prowadz go do naszej azienki. Stojcy w rogu biay drewniany taboret przenosz przed umywalk. Kiedy spogldam na Christiana, stwierdzam, e przyglda mi si z kiepsko skrywanym rozbawieniem. Kciuki ma wsunite za szlufki spodni.

Siadaj. Pokazuj na taboret. Zamierzasz umy mi wosy? Kiwam gow. Unosi zaskoczony jedn brew i przez chwil mam wraenie, e zamierza si wycofa. Dobrze. Powoli, guzik po guziku, rozpina bia koszul. O rany... Moja wewntrzna bogini przerywa zwyciski bieg wok areny. Christian unosi rk gestem mwicym zajmij si spinkami, a kciki ust dr mu seksownie. Och, spinki do mankietw. Wyjmuj jedn, platynowy dysk z wygrawerowanymi inicjaami, a chwil pniej drug. Gdy kocz, zerkam na Christiana i widz, e z jego twarzy znikno rozbawienie, a zastpio je co bardziej zmysowego... duo bardziej zmysowego. Zsuwam mu koszul z ramion i upuszczam na podog. Gotowy? pytam cicho. Na co tylko sobie yczysz, Ano. Moje spojrzenie przesuwa si z jego oczu na usta. Rozchylone, eby gbiej oddycha. To piknie wykrojone, cudowne usta, ktrymi doskonale wie, co robi. Unosz gow, aby go pocaowa. Nie mwi i kadzie mi donie na ramionach. Bo jeli to zrobisz, moje wosy pozostan nieobcite. Och! Chc, eby to zrobia kontynuuje. I z jakiego niewytumaczalnego powodu oczy ma szeroko otwarte. To rozbrajajce. Dlaczego? szepcz. Przyglda mi si przez chwil, a jego oczy robi si jeszcze wiksze. Poniewa dziki temu poczuj, e si o mnie troszczysz. Serce mi zamiera. Och, Christianie... mj Szary. I nim zdaj sobie spraw z tego, co czyni, oplatam go ramionami i cauj klatk piersiow, po czym opieram policzek o askoczce woski. Ana. Moja Ana szepcze. Bierze mnie w ramiona i tak stoimy nieruchomo, tulc si w azience. Och, uwielbiam, jak mnie przytula. Nawet jeli jest apodyktycznym, megalomaskim dupkiem, to mj apodyktyczny, megalomaski dupek mocno potrzebujcy potnej dawki czuoci. Odchylam si, nie przestajc go obejmowa. Naprawd chcesz, abym to zrobia?

Kiwa gow i umiecha si niemiao. Wypltuj si z jego obj. No to siadaj. Posusznie spenia moje polecenie i siada plecami do umywalki. Zdejmuj buty i z kabiny prysznicowej bior jego szampon Chanel. Kupilimy go we Francji. Moe by taki szampon, prosz pana? Podnosz go do gry, jakbym bya prezenterk w Telezakupach. Osobicie dostarczony z poudniowej czci Francji. Podoba mi si jego zapach... pachnie tob dodaj szeptem, porzucajc telewizyjny styl bycia. Poprosz. Umiecha si. Z podgrzewacza zdejmuj niewielki rcznik. Pani Jones wie, jak sprawia, aby byy supermikkie. Pochyl si nakazuj. Kad mu rcznik na ramionach, po czym odkrcam kurki i napeniam umywalk ciep wod. Teraz odchyl gow. Och, podoba mi si sprawowanie kontroli. Christian spenia moje polecenie, ale jest za wysoki, wic przesuwa taboret do przodu i dopiero wtedy odlego staje si idealna. Umiecham si. Z toaletki bior szklank, napeniam j wod i polewam gow Christiana. Powtarzam proces, nachylajc si nad nim. licznie pani pachnie, pani Grey mruczy i zamyka oczy. Gdy metodycznie polewam mu wosy, mog mu si bez przeszkd przyglda. O rany, czy mnie to kiedykolwiek znudzi? Dugie ciemne rzsy, delikatnie rozchylone usta. Hmm... mam straszn ochot wsun w nie jzyk... Nalewam mu wody do oczu. Cholera! Przepraszam! mieje si i wyciera rogiem rcznika. Hej, wiem, e jestem dupkiem, ale nie utop mnie. Nachylam si i chichoczc, cauj go w czoo. Nie ku mnie. Przyciga do siebie moj gow i cauje mnie lekko, mruczc z zadowoleniem. Ten dwik dociera bezporednio do mini w moim podbrzuszu. Jest niesamowicie uwodzicielski. Puszcza mnie i posusznie opiera gow o brzeg umywalki, patrzc na mnie wyczekujco. Przez chwil wyglda bezbronnie jak dziecko. Wyciskam na do odrobin szamponu i wmasowuj w skr gowy, zaczynajc od skroni. Zataczam palcami miarowe kka. Christian zamyka oczy i z jego garda ponownie wydobywa si to niskie mruczenie. Przyjemne to mwi po chwili, delektujc si dotykiem moich palcw.

Prawda? Raz jeszcze cauj go w czoo. Lubi, jak drapiesz mi gow paznokciami. Oczy ma nadal zamknite, a na jego twarzy maluje si bogo ani ladu po bezradnoci. Jezu, ta jego zmienno nastrojw. Gowa do gry nakazuj, a on posusznie wypenia polecenie. Hmm... mogabym si do tego przyzwyczai. Wmasowuj szampon w ty gowy, drapic przy tym paznokciami. Do tyu. Opiera si, a ja szklank spukuj pian. Tym razem udaje mi si go nie obla. Jeszcze raz? pytam. Poprosz. Otwiera oczy i spoglda na mnie. Umiecham si do niego szeroko. Ju si robi, panie Grey. Napeniam ciep wod drug umywalk, t, ktrej zazwyczaj uywa Christian. Do spukania wyjaniam, widzc jego pytajce spojrzenie. Powtarzam mycie, suchajc, jak gboko i miarowo oddycha. Kiedy ju gow ma ca w pianie, przez chwil podziwiam pikne, regularne rysy twarzy mego ma. Nie potrafi si oprze czuym gestem gadz go po policzku. Otwiera oczy i patrzy na mnie niemal sennie. Pochylam si, by pocaowa go w usta, sodko, delikatnie. Umiecha si, zamyka oczy i wzdycha z zadowoleniem. Kto by pomyla po naszej popoudniowej ktni, e potrafi si tak zrelaksowa? Bez seksu? Nachylam si nad nim. Hmm mruczy z uznaniem, gdy ocieram si piersiami o jego twarz. Wycigam z umywalki zatyczk i wypuszczam wod. Jego donie wdruj do mych bioder, a sekund pniej do poladkw. Prosz nie obmacywa suby burcz, udajc dezaprobat. Nie zapominaj, e jestem guchy mwi, nie otwierajc oczu. Opuszcza donie nieco niej i zaczyna mi podciga spdnic. Klepi go w rami. Podoba mi si zabawa we fryzjerk. Christian umiecha si szeroko, po chopicemu, jakbym go przyapaa na robieniu czego zakazanego, z czego po cichu jest dumny. Ponownie bior do rki szklank, ale tym razem uywam wody z ssiedniej umywalki. Starannie spukuj mu z wosw szampon. Dalej si nad nim pochylam, a on trzyma donie na mojej pupie... hmm. Poruszam biodrami. Z jego garda wydobywa si niski pomruk. Prosz. Spukane. Cudownie. Zaciska palce na moich poladkach i nagle si prostuje. Woda skapuje mu z wosw na ramiona. Sadza mnie sobie na kolanach, jego donie przesuwaj si z poladkw

na kark, a potem do brody, przytrzymujc mi gow. Sekund pniej jego usta odnajduj moje. Jzyk take, gorcy i twardy. Wsuwam palce w jego mokre wosy, a krople wody spywaj mi po rkach. Jego palce przenosz si na grny guzik mojej bluzki. Wystarczy tego fiokowania si. Chc si z tob pieprzy na siedem sposobw i moemy to zrobi tutaj albo w sypialni. Wybieraj. Oczy mu pon, pene obietnic, z wosw skapuje woda, moczc nas oboje. W ustach czuj sucho. Wic jak, Anastasio? pyta. Jeste mokry. Pochyla nagle gow i przesuwa wosami po mojej bluzce. Piszcz i prbuj mu si wyrwa, ale on przytrzymuje mnie jeszcze mocniej. O nie, nie ma mowy, maleka. Kiedy podnosi gow, umiecha si do mnie lubienie, a ja staj si Miss Mokrego Podkoszulka. Bluzk mam przemoczon i wszystko przez ni wida. Jestem mokra... wszdzie. Fantastyczny widok mruczy i pochyla gow, muskajc nosem mokr brodawk. Odpowiedz mi, Ano. Tutaj czy w sypialni? Tutaj szepcz gorczkowo. Do diaba z wosami, pniej si nimi zajm. Umiecha si leniwie i zmysowo. Doskonay wybr, pani Grey dyszy mi do ust. Puszcza moj brod i kadzie do na kolanie, nastpnie przesuwa do gry, unoszc materia spdnicy i askoczc mi skr. Obsypuje delikatnymi pocaunkami moj szyj. Och, co ja mam z tob zrobi? szepcze. Jego palce zatrzymuj si na kocu poczochy. Lubi je mwi. Wsuwa palec pod gumk i przesuwa w stron wewntrznej czci uda. api gono powietrze, wierc si na jego kolanach. Z garda Christiana wydobywa si niski jk. Jeli mam ci pieprzy na siedem sposobw, chc, eby si nie ruszaa. Zmu mnie rzucam mu wyzwanie. Christian mruy oczy i taksuje mnie gorcym spojrzeniem. Och, pani Grey. Wystarczy jedno twoje sowo. Jego do wdruje ku majteczkom. Nie s nam potrzebne. Pociga delikatnie za materia, a ja unosz biodra, aby mu pomc. Z sykiem wypuszcza powietrze przez zby. Nie ruszaj si warczy. Ja tylko pomagam. Wydymam usta, a on apie delikatnie zbami doln warg. Nie ruszaj si nakazuje. Zsuwa mi majteczki, nastpnie za podciga spdnic do gry, chwyta mnie w talii i podnosi. W jednej rce trzyma moje majtki.

Sid na mnie. Okrakiem. Patrzy mi prosto w oczy. Robi tak i rzucam mu prowokujce spojrzenie. No jazda, Szary! Pani Grey rzuca ostrzegawczo. Czy pani mnie prowokuje? Wida, e jest rozbawiony, ale te podniecony. To kuszce poczenie. Tak. I co z tym zrobisz? rzucam wyzywajco. W jego oczach pojawia si lubieny bysk. Sple donie za plecami. Och! Posusznie speniam polecenie, a on zrcznie pta mi nadgarstki, uywajc do tego celu moich majteczek. Moja bielizna? Panie Grey, wstydu pan nie ma besztam go. Gdy chodzi o pani, pani Grey, to nie, ale o tym to pani doskonale wie. Obejmuje mnie w talii i przesuwa tak, e siedz nieco dalej. Woda nadal skapuje mu z wosw. Mam ochot pochyli si i zliza mu krople z klatki piersiowej, ale ze zwizanymi rkami to nie takie proste. Christian pieci przez chwil moje uda, po czym przesuwa donie na kolana. Delikatnie je rozsuwa, i swoje nogi take, nie zmieniajc pozycji. Jego palce wdruj do guzikw przy mojej bluzce. Chyba nam nie jest potrzebna mwi. Zabiera si za metodyczne rozpinanie guzikw, ani na chwil nie odrywajc wzroku od moich oczu. Nie spieszy si, jego spojrzenie staje si coraz bardziej gorce. Ttno mi przyspiesza, oddech staje si pytki. Nie mog uwierzy ledwie mnie dotkn, a ja ju tak si czuj... podniecona, niecierpliwa... gotowa. Gdy mokra bluzka jest rozpita, Christian obejmuje mi twarz, przelizgujc si kciukami po dolnej wardze. Nagle wsuwa mi jeden do ust. Ssij nakazuje szeptem, podkrelajc liter s. I tak wanie robi. Och... podoba mi si ta zabawa. Co jeszcze miaabym ochot possa? Minie podbrzusza zaciskaj si na t myl. Christian rozchyla usta, kiedy przygryzam zbami delikatny opuszek kciuka. Z jkiem powoli wyjmuje mokry kciuk z moich ust i przesuwa mi nim po brodzie, szyi, obojczyku. Wsuwa go pod miseczk stanika i odsuwa j, uwalniajc pier. Nie odrywa wzroku od mojej twarzy. Obserwuje kad reakcj, ktr wyzwala jego dotyk, a ja obserwuj jego. To podniecajce. Nieokieznane. Zaborcze. Uwielbiam to. Druga do Christiana robi to samo co pierwsza i teraz obie piersi s wolne. Niespiesznymi, kolistymi ruchami przesuwa kciukami po brodawkach, a one twardniej pod jego dotykiem. Staram si, naprawd si staram nie rusza, ale sygnay z brodawek wdruj bezporednio do

mego krocza, wic jcz i odrzucam gow, zamykajc oczy i poddajc si tej sodkiej, sodkiej torturze. . Zrczne palce Christiana nie zmieniaj tempa. Nie ruszaj si, skarbie. Puszcza jedn pier, by pooy mi do na karku. Pochyla gow, bierze brodawk do ust i mocno j ssie, askoczc mnie mokrymi wosami. W tym samym czasie jego kciuk przelizguje si po drugiej brodawce. Pociga za ni i lekko obraca. Ach! Christian! jcz, ale on nie przerywa powolnych, drczcych pieszczot. Christianie, bagam kwil. Hmm mruczy. Chc, eby tak dosza. Moja brodawka ma krtk chwil wytchnienia, gdy jego sowa pieszcz moj skr. Mam wraenie, e on przemawia do lecej gboko, mrocznej czci mojej psychiki, znanej tylko jemu. Kiedy powraca do niej, tym razem z zbami, przyjemno jest niemal nie do zniesienia. Jcz gono i wij si na jego kolanach, prbujc cho troch si poociera o spodnie. Bezskutecznie pocigam za materia majtek, tak bardzo pragnc go dotkn, ale jestem zgubiona zatracam si w tym zdradzieckim doznaniu. Prosz szepcz, gdy igieki rozkoszy przebiegaj po moim ciele od szyi do ng, stp, sprawiajc, e napinaj si wszystkie minie. Masz takie liczne piersi, Ano. Jczy. Pewnego dnia je przelec. O co, u licha, mu chodzi? Otwieram oczy i patrz, jak ssie pier, a moja skra piewa pod jego dotykiem. Ju nie czuj przemoczonej bluzki, jego mokrych wosw... nie czuj nic z wyjtkiem ognia. Ognia, ktry ponie rozkosznie w moim ciele. Wszystkie myli umykaj mi z gowy, a ciao napina si i zaciska... gotowe... spragnione wybawienia. A Christian nie przestaje pieszczc, cignc, doprowadzajc mnie do szalestwa. Pragn... Pragn... No ju dyszy. Jcz gono, przecigle. Moim ciaem wstrzsa orgazm, a Christian przerywa swe sodkie tortury i oplata mnie ramionami, tulc mocno do siebie, gdy tymczasem ja spadam... spadam... wiruj... Kiedy otwieram oczy, wpatruje si we mnie. Uwielbiam patrze, jak dochodzisz. W jego gosie sycha zachwyt. To byo... Brak mi sw. Wiem. Nachyla si i cauje mnie w usta, gboko, nabonie, z mioci. Zatracam si w tym pocaunku. Odrywa usta od mych warg, aby zaczerpn tchu. Jego oczy maj barw tropikalnej burzy. A teraz ostro ci zern mruczy.

O kurwa. Chwyta mnie w talii, przesuwa na sam skraj swoich kolan i praw rk siga do guzika granatowych spodni. Palcami lewej przelizguje si po mym udzie, za kadym razem zatrzymujc si przy krawdzi poczoch. Przyglda mi si bacznie. A gdy tak siedzimy twarz w twarz, czuj si wyuzdana i ani troch skrpowana. To jest Christian, mj m, mj kochanek, mj apodyktyczny megaloman, mj Szary mio mojego ycia. Rozpina rozporek, uwalniajc sterczcy czonek. W ustach mi zasycha. Umiecha si lekko drwico. Podoba ci si? szepcze. Mhm mrucz z uznaniem. Zaciska wok niego do i porusza ni w gr i w d... O rety. Przygldam si temu spod przymruonych powiek. Kurwa, to takie seksowne. Przygryza pani warg, pani Grey. To dlatego, e jestem godna. Godna? Chyba go tym zaskoczyam. Mhm... mrucz i oblizuj wargi. Posya mi enigmatyczny umiech i przygryza doln warg, kontynuujc pieszczot. Dlaczego widok zaspokajajcego si ma tak mocno na mnie dziaa? Rozumiem. Powinna bya zje kolacj. Jego ton jest jednoczenie kpicy i surowy. Ale moe wywiadcz ci przysug. Kadzie donie na mojej talii. Wsta mwi mikko i ju wiem, co zamierza zrobi. Wstaj, a nogi ju mi nie dr. Klknij. Robi, co mi kae i klkam na chodnych kafelkach. Pocauj mnie rzuca, trzymajc czonek w doni. Podnosz wzrok i widz, jak przesuwa jzykiem po grnych zbach. To podniecajce, mocno podniecajce widzie, e tak aknie mnie i moich ust. Pochylam si i cauj czubek napronej mskoci. Sysz, jak Christian gono wciga powietrze. Przesuwam jzykiem po czubeczku, smakujc kropelk wilgoci. Hmm... pyszna. On dyszy, a ja bior go do ust i mocno ss. Ach... Wypycha biodra w moj stron. Ale ja nie przestaj. Osaniajc wargami zby, nieustpliwie ss. Christian ujmuje moj gow, wplata palce we wosy i powoli wsuwa si i wysuwa z mych ust, a jego oddech staje si coraz goniejszy i szybszy. Obracam jzykiem wok czubeczka, a potem znowu ss. Och, Ana. Wzdycha i zaciska powieki. Ta reakcja jest niesamowicie podniecajca. Reakcja na mnie. Bardzo powoli odsaniam zby.

Ach! Christian nieruchomieje. Nachyla si i podciga mnie na swoje kolana. Wystarczy! warczy. Siga mi za plecy, by jednym pocigniciem uwolni mi donie. Rozluniam nadgarstki i wpatruj si w te ponce oczy, patrzce na mnie z mioci i podaniem. Dociera do mnie, e to ja mam ochot pieprzy go na siedem sposobw. Tak bardzo go pragn. Pragn patrze, jak rozpada si pode mn. Chwytam jego wzwiedziony czonek, podnosz si, drug rk kad na jego ramieniu, po czym bardzo delikatnie i powoli opadam na niego. Wydaje gony, gardowy dwik i ciga ze mnie bluzk. Rzuca j na podog. Jego donie biegn ku moim biodrom. Nie ruszaj si dyszy. Prosz, pozwl mi si tym rozkoszowa. Rozkoszowa si tob. Nieruchomiej. O rety... jak cudownie czu go w sobie. Czule dotyka mojej twarzy. Oczy ma szeroko otwarte i dzikie, usta rozchylone. Wykonuje ruch biodrami, a ja jcz, zaciskajc powieki. To moje ulubione miejsce szepcze. W tobie. W mojej onie. O kurwa. Christianie. Nie potrafi si duej powstrzymywa. Moje palce wplataj si w jego mokre wosy, usta szukaj jego ust, i zaczynam si porusza. W gr i w d, na palcach, rozkoszujc si nim. Jczy gono. Mocno mnie obejmuje, a jego jzyk wdziera si akomie do mych ust, zabierajc wszystko, co mu ochoczo daj. Po wszystkich naszych dzisiejszych ktniach, mojej frustracji, jego frustracji nadal mamy to. I zawsze bdziemy mieli. Tak bardzo go kocham. Kadzie donie na moich poladkach i kontroluje mnie, kac si porusza w jego tempie w jego podniecajcym, gorcym tempie. Ach jcz bezradnie. Tak. Tak, Ana syczy, a ja obsypuj pocaunkami jego twarz, brod, szyj. Maleka dyszy, raz jeszcze biorc w posiadanie me usta. Och, Christianie, kocham ci. Zawsze bd ci kocha. Brak mi tchu, ale pragn, by to wiedzia, pragn, by mia pewno po tym nieatwym dla nas obojga dniu. Jczy gono i tuli mocno, szczytujc we mnie, i to wystarcza, abym raz jeszcze spada z krawdzi. Zarzucam mu rce na szyj i poddaj si zalewajcej mnie fali rozkoszy, a w moich oczach pojawiaj si zy, poniewa tak bardzo go kocham. Hej szepcze, patrzc na mnie z niepokojem. Dlaczego paczesz? Zrobiem ci krzywd? Nie mamrocz uspokajajco.

Odsuwa mi wosy z twarzy i ociera kciukiem z, po czym czule cauje w usta. Porusza si na krzele, a ja si krzywi, gdy wysuwa si ze mnie. Co si stao, Ana? Powiedz mi. Pocigam nosem. Po prostu... po prostu czasami czuj si przytoczona tym, jak bardzo ci kocham szepcz. Na twarzy Christiana pojawia si ten jego wyjtkowy, niemiay umiech wydaje mi si, e zarezerwowany tylko dla mnie. Ze mn jest tak samo szepcze i ponownie cauje. Umiecham si i rodzi si we mnie rado. Naprawd? Doskonale wiesz, e tak. Czasami wiem. Ale nie zawsze. I vice versa, pani Grey. Umiecham si szeroko i obsypuj delikatnymi jak patki kwiatw pocaunkami jego klatk piersiow. Christian przesuwa doni po moich plecach. Rozpina stanik i zsuwa go ze mnie, po czym upuszcza na podog. Hmm. Skra na skrze mruczy z zadowoleniem i ponownie bierze w ramiona. Cauje mnie w rami, muska nosem ucho. Bosko pani pachnie, pani Grey. Pan take, panie Grey. Wdycham ten jego christianowy zapach, wymieszany teraz z uderzajcym do gowy zapachem seksu. Ju na zawsze mogabym zosta tak w jego ramionach, zaspokojona i szczliwa. Tego wanie mi trzeba po dniu penym pracy, ktni i ucierania nosa zozom. To tu pragn by i pomimo jego bzika na punkcie kontroli i megalomanii to moje miejsce na ziemi. Christian chowa twarz w moich wosach i oddycha gboko. Wzdycham z zadowoleniem i wyczuwam jego umiech. Siedzimy tak, obejmujc si mocno, nie odzywajc ani sowem. W kocu dopada nas rzeczywisto. Ju pno mwi Christian, gadzc mnie po plecach. A ty masz nieobcite wosy. Chichocze. W rzeczy samej, pani Grey. Zostao pani tyle energii, by dokoczy to, co pani zacza?

Dla pana wszystko, panie Grey. Cauj go raz jeszcze w klatk piersiow i niechtnie wstaj. Nie odchod. Chwyta mnie za biodra i obraca. Obciga mi spdnic, po czym rozpina j i pozwala opa na podog. Wyciga do mnie rk. Ujmuj j i daj krok ponad spdnic. Teraz mam na sobie wycznie poczochy i pas. Pikna pani jest, pani Grey. Rozsiada si wygodnie i krzyuje rce na piersi, lustrujc mnie wzrokiem. Cholerny ze mnie szczciarz mruczy z uznaniem. Owszem. Umiecha si szeroko. W moj koszul i bierz si za obcinanie wosw. Bez niej znowu mnie rozproszysz i chyba nigdy nie pjdziemy spa. Wiedzc, e obserwuje mj kady ruch, podchodz powoli, koyszc biodrami, do miejsca, gdzie le moje buty i jego koszula. Schylam si, podnosz koszul, wcham j hmm... po czym narzucam na siebie. Oczy Christiana s okrge jak spodki. Zdy ju zapi rozporek i teraz przyglda mi si z uwag. Nieze przedstawienie, pani Grey. Mamy jakie noyczki? pytam niewinnie, trzepoczc rzsami. W gabinecie. Poszukam ich. Wchodz do sypialni, bior z toaletki grzebie, po czym udaj si do gabinetu Christiana. Gdy id korytarzem, dostrzegam, e drzwi do gabinetu Taylora s otwarte. Za drzwiami stoi pani Jones. Zatrzymuj si jak wronita w ziemi. Taylor gadzi j po policzku i umiecha si czule. Nastpnie nachyla si i cauje w usta. W mord jea! Taylor i pani Jones? Gapi si na nich z otwart ze zdziwienia buzi to znaczy mylaam... c, co tam podejrzewaam. Ale to oczywiste, e s razem! Oblewam si rumiecem, czujc si jak podgldacz, i z trudem ruszam z miejsca. Przemykam przez salon i wpadam do gabinetu Christiana. Wczam wiato i podchodz do biurka. Taylor i pani Jones... Wow! Zawsze mi si wydawao, e ona jest od niego starsza. Otwieram grn szuflad i zamieram. Pistolet. Christian ma pistolet! Konkretnie rewolwer. Kurwa ma! Nie miaam pojcia, e mj m ma bro. Wyjmuj go z szuflady i sprawdzam bbenek. Jest naadowany, ale lekki... zbyt lekki. Musi by wykonany z wkna wglowego. Po co Christianowi bro? Jezu, mam nadziej, e wie, jak jej uy. Przypominaj mi si nieustanne ostrzeenia Raya dotyczce broni. Wojskowy zawsze

pozostanie wojskowym. Bro paln trzeba umie obsugiwa, Ano. Odkadam rewolwer i znajduj noyczki. Pdz z powrotem do Christiana, a przez moj gow przebiegaj dziesitki myli. Taylor i pani Jones... rewolwer... Na progu salonu wpadam na Taylora. Pani Grey, przepraszam. Na widok mojego stroju jego policzki czerwieniej. Eee, Taylor, cze... eee. Obcinam Christianowi wosy! wyrzucam z siebie mocno zakopotana. Taylor jest rwnie zaenowany jak ja. Otwiera usta, aby co powiedzie, po czym zamyka je szybko i robi krok w bok. Pani przodem, pani Grey mwi formalnie. Twarz mi ponie. Dzikuj mamrocz i oddalam si szybko korytarzem. Kurde! Czy ja si w kocu przyzwyczaj do tego, e nie jestemy sami? Bez tchu wpadam do azienki. Co si stao? Christian stoi przed lustrem, trzymajc moje buty. Porozrzucane wczeniej ubrania le teraz zoone obok umywalki. Wpadam na Taylora. Och. Christian marszczy brwi. W takim stroju. O cholera! To nie wina Taylora. Nie. Ale fakt pozostaje faktem. Jestem ubrana. Ledwie, ledwie. Nie wiem, kto by bardziej zaenowany, ja czy on. Prbuj techniki odwracajcej uwag. Wiedziae, e on i Gail s... eee, razem? Christian wybucha miechem. Tak, oczywicie, e wiedziaem. I nic mi nie powiedziae? Sdziem, e wiesz. Nie wiedziaam. Ana, to doroli ludzie. Mieszkaj pod jednym dachem. Oboje wolni. Oboje atrakcyjni. Rumieni si. Gupio mi, e niczego nie zauwayam. C, skoro tak to przedstawiasz... Po prostu mylaam, e Gail jest starsza od Taylora. Jest, ale niewiele. Patrzy na mnie z konsternacj. Niektrzy mczyni lubi starsze kobiety... Urywa, otwierajc szeroko oczy.

Krzywi si. Wiem warcz. Christian wyglda na skruszonego. Umiecha si do mnie czule. Tak! Technika odwracania uwagi i tym razem okazaa si skuteczna! Moja podwiadomo przewraca oczami ale jakim kosztem? Teraz wisi nad nami cie pani Robinson. Co mi si przypomniao mwi pogodnie. Co takiego? burcz z rozdranieniem. Przystawiam taboret do umywalki, nad ktr wisi lustro. Siadaj nakazuj. Christian patrzy na mnie z pobaliwym rozbawieniem, ale robi, co mu ka. Przeczesuj grzebieniem wilgotne wosy. Tak sobie pomylaem, e w nowym domu moglibymy dla nich przeznaczy pomieszczenia nad garaami kontynuuje Christian. Mieliby miejsce dla siebie. Wtedy moe wicej czasu Taylor mgby spdza z creczk. Przyglda mi si uwanie w lustrze. Czemu nie przyprowadza jej tutaj? Nigdy mnie o to nie zapyta. Wic moe ty powiniene wyj z propozycj. Ale wtedy musielibymy si pilnowa. Christian marszczy brwi. O tym nie pomylaem. Moe dlatego Taylor ci o to nie prosi. Poznae j? Tak. Sodka maa. Niemiaa. Bardzo adna. Opacam jej szko. Och! Przerywam czesanie i patrz na niego. Nie miaam pojcia. Wzrusza ramionami. Uznaem, e chocia tyle mog robi. Poza tym dziki temu mam pewno, e Taylor nie odejdzie. Jestem pewna, e lubi prac u ciebie. Sam nie wiem. Myl, e bardzo ci lubi, Christianie. Wracam do czesania. Powanie? Powanie. Prycha lekko, ale wyglda na zadowolonego, jakby w duchu si cieszy, e pracownicy go lubi. No dobrze. Porozmawiasz w takim razie z Gi o tych pomieszczeniach nad garaem? Oczywicie.

Na dwik jej imienia nie czuj ju tej irytacji, co wczeniej. Moja podwiadomo kiwa mdrze gow. Tak... wietnie sobie dzisiaj poradziymy. Moja wewntrzna bogini triumfuje. Teraz ta kobieta zostawi mojego ma w spokoju. Jestem gotowa na obcinanie wosw. Jeste tego pewny? Masz ostatni szans na to, aby si wycofa. Czy swoj powinno. To nie ja musz na siebie patrze, lecz ty. Umiecham si. Christianie, mogabym patrze na ciebie przez cay dzie. Krci rozdraniony gow. To tylko adna powierzchowno, skarbie. A pod ni kryje si bardzo adny mczyzna. Cauj go w skro. Mj mczyzna. Umiecha si niemiao. Bior midzy palce pierwsze pasmo, wsuwam grzebie do ust i wykonuj cicie, skracajc wosy o dwa centymetry. Christian zamyka oczy i siedzi nieruchomo, wzdychajc z zadowoleniem. Kontynuuj swoje dzieo. Co jaki czas otwiera oczy i przyapuj go na tym, e bacznie mi si przyglda. Nie dotyka mnie, a ja ciesz si z tego. Jego dotyk jest... rozpraszajcy. Pitnacie minut pniej ju po krzyku. Gotowe. Zadowolona jestem z rezultatu. Christian wyglda rwnie fantastycznie jak zawsze, wosy ma nadal gste i seksowne... tylko nieco krtsze. Przeglda si w lustrze. Na jego twarzy pojawia si przyjemne zaskoczenie. Umiecha si szeroko. wietna robota, pani Grey. Obraca gow na wszystkie strony. Obejmuje mnie ramieniem i przyciga do siebie, po czym cauje w brzuch. Dzikuj. Ale nie ma za co. Nachylam si i cauj go w usta. Ju pno. Spa. Klepie mnie artobliwie w tyek. Ach! Powinnam tu posprzta. Na pododze ley mnstwo obcitych kosmykw. Christian marszczy brwi, jakby w ogle nie przyszo mu to do gowy. Okej, pjd po szczotk mwi cierpko. Nie chc, eby wprawiaa personel w zakopotanie brakiem odpowiedniego odzienia. Wiesz, gdzie jest szczotka? pytam niewinnie. Zatrzymuje si w progu azienki. Eee... nie. miej si.

Ja przynios. Lec w ku i czekajc na Christiana, rozmylam o tym, jak inaczej mg si zakoczy dzisiejszy dzie. Po poudniu byam na niego taka za. A on na mnie. Jak ja sobie poradz z tym jego bezsensownym pomysem? Nie mam ochoty posiada wasnej firmy. Nie jestem nim. Moe powinnam mie haso bezpieczestwa i uywa go wtedy, gdy zachowuje si apodyktycznie i dominujco, gdy si zachowuje jak dupek. Chichocz. Moe tym hasem powinno by sowo dupek. Ten pomys cakiem mi si podoba. Co tam? pyta, wchodzc do ka, ubrany jedynie w spodnie od piamy. Nic. Przyszed mi do gowy pewien pomys. Jaki pomys? No i zaraz si zacznie. Christianie, ja chyba nie chc zarzdza wydawnictwem. Unosi si na okciu i patrzy na mnie. Czemu tak mwisz? Poniewa co takiego nigdy nie byo moim marzeniem. Daaby rad, Anastasio. Lubi czyta ksiki, Christianie. Zarzdzanie wydawnictwem mocno mnie od tego odcignie. Mogaby by dyrektorem kreatywnym. Marszcz brwi. Bo widzisz kontynuuje zarzdzanie odnoszc sukcesy firm polega na odpowiednim wykorzystaniu talentw osb, ktre si ma pod sob. Skupiasz si na swoich talentach i zainteresowaniach, po czym organizujesz struktur firmy tak, aby to wykorzysta. Nie odrzucaj tej moliwoci, Anastasio. Jeste bardzo bystr kobiet. Uwaam, e poradziaby sobie ze wszystkim, czego zdecydowaaby si podj. Hola! Skd on moe wiedzie, czy byabym w tym dobra? Martwi si take, e to pochonie zbyt duo mojego czasu. Christian marszczy brwi. Czasu, ktry mogabym powici tobie. Wycigam swoj sekretn bro. Jego spojrzenie ciemnieje. Wiem, co robisz mruczy z rozbawieniem. Do diaska! No co? Robi min niewinitka.

Prbujesz odwrci moj uwag od problematycznej kwestii. Zawsze tak robisz. Ale prosz, nie odrzucaj tego pomysu, Ano. Przemyl wszystko. O to ci tylko prosz. Nachyla si i cauje w usta, po czym dotyka kciukiem policzka. Tak atwo mi nie odpuci. Umiecham si do niego i wtedy co mi si przypomina. Mog ci o co spyta? Gos mam cichy, peen wahania. Naturalnie. Powiedziae dzisiaj, e jeli jestem na ciebie za, to powinnam si wyy na tobie w ku. Co miae na myli? Nieruchomieje. A jak ci si zdaje? Cholera! e chciae, abym ci zwizaa. Unosi ze zdumieniem brwi. Eee... nie. Zupenie nie to miaem na myli. Och. Dziwi mnie ukucie rozczarowania. Chciaaby mnie zwiza? pyta, dobrze odczytujc moj min. Wydaje si zaszokowany. Oblewam si rumiecem. C... Ana, ja... urywa i przez jego twarz przebiega cie. Christianie szepcz zaniepokojona. Przekrcam si na bok i opieram na okciu. Dotykam czule jego twarzy. Oczy ma wielkie i pene strachu. Krci gow ze smutkiem. Cholera! Christianie, przesta. To nie ma znaczenia. Sdziam, e to masz wanie na myli. Ujmuje moj do i kadzie j na swoim walcym sercu. Kurwa! Co si dzieje? Ana, nie wiem, jak reagowabym na twj dotyk, gdybym by skrpowany. Swdzi mnie skra na gowie. Mam wraenie, e on wyznaje mi jaki mroczny sekret. To wszystko jest nadal takie nowe dodaje cicho. Kurwa. To byo tylko pytanie i uwiadamiam sobie, e cho przeby ju dug drog, ma jeszcze sporo do pokonania. Och, Szary, Szary, Szary. Niepokj ciska mi serce. Nachylam si, a Christian zamiera, ale ja skadam delikatny pocaunek w kciku jego ust. Christianie, le ci zrozumiaam. Nie przejmuj si tym, prosz. Nie myl o tym. Cauj go. On zamyka oczy, jczy i odwzajemnia pocaunek, wciskajc mnie w materac. I nie mija duo czasu, a znowu zapominamy o caym boym wiecie.

===aVxlVW1c

ROZDZIA DZIEWITY Nazajutrz budz si przed budzikiem. Christian oplata mnie niczym bluszcz, jego gowa spoczywa na mojej piersi, rami wok talii, a noga midzy moimi. I ley po mojej stronie ka. Zawsze tak jest, e jeli wieczorem si kcimy, w nocy on owija si wok mnie, przez co mnie robi si gorco. Och, Szary. On bywa taki bezradny. Kto by pomyla? Przeladuje mnie znajomy obraz Christiana jako brudnego, nieszczliwego chopczyka. Delikatnie gadz go po wosach. Porusza si, mruga par razy powiekami i otwiera zaspane oczy. Hej mruczy i umiecha si. Hej. Uwielbiam oglda ten umiech po przebudzeniu. Trca nosem moje piersi i co tam mamrocze z zadowoleniem. Jego do przesuwa si z talii niej, przelizgujc si po chodnej satynie koszulki nocnej. Smaczny z ciebie ksek mruczy. Ale cho jeste kuszca zerka na budzik musz wstawa. Przeciga si, wypltuje z moich ramion i wstaje. Ja jeszcze le. Kad rce pod gow i ogldam przedstawienie: Christian rozbiera si przed pjciem pod prysznic. Ma idealne ciao. Nie zmieniabym w nim absolutnie niczego. Podziwia pani widok, pani Grey? Christian unosi brew. Niezy ten widok, panie Grey. Umiecha si szeroko i rzuca we mnie spodniami od piamy, ale ja api je w locie, chichoczc jak uczennica. Z szelmowskim umiechem ciga ze mnie kodr, opiera o ko jedno kolano, chwyta mnie za kostki i pociga do siebie, tak e moja koszulka jedzie do gry. Piszcz, a on nachyla si i obsypuje pocaunkami moje kolano, moje udo... moje... och... Christianie! Dzie dobry, pani Grey wita mnie pani Jones. Oblewam si rumiecem, przypominajc sobie jej wczorajsz schadzk z Taylorem. Dzie dobry odpowiadam, biorc od niej filiank herbaty. Siadam na stoku barowym obok mego ma, ktry wyglda po prostu promiennie: wieo wykpany, wosy wilgotne, biaa koszula i ten srebrnoszary krawat. Mj ulubiony. czy si z nim wiele przyjemnych wspomnie.

Co sycha, pani Grey? pyta. Spojrzenie ma ciepe. Myl, e pan wie, panie Grey. Trzepocz rzsami. Umiecha si lekko kpico. Jedz nakazuje. Wczoraj nie jada. Och, apodyktyczny Szary! Dlatego, e zachowywae si jak dupek. Pani Jones upuszcza co do zlewu, a ja a podskakuj. Christian sprawia wraenie, jakby tego nie sysza. Ignorujc j, patrzy na mnie beznamitnie. Dupek czy nie, jedz. Ton jego gosu jest powany. A wic nie ma si co kci. Okej! Bior yk, jem patki burcz jak rozdraniona nastolatka. Sigam po jogurt grecki i wykadam troch na patki, po czym posypuj wszystko garci jagd. Zerkam na pani Jones i umiecham si, a ona odpowiada ciepym umiechem. Zgodnie z moim yczeniem naszykowaa mi niadanie, w ktrym rozsmakowaam si podczas podry polubnej. Moliwe, e bd musia w tym tygodniu polecie do Nowego Jorku. Sowa Christiana wyrywaj mnie z zadumy. Och. Czyli bd musia tam nocowa. Chc, eby poleciaa ze mn. Christianie, nie wezm w pracy wolnego. Posya mi spojrzenie w stylu naprawd?-ale-to-ja-jestem-szefem. Wzdycham. Wiem, e jeste wacicielem tego wydawnictwa, ale nie byo mnie trzy tygodnie. Prosz. Jak moesz oczekiwa ode mnie zarzdzania firm, jeli cigle bd nieobecna? Nic mi si tu nie stanie. Zakadam, e zabierzesz ze sob Taylora, ale Sawyer i Ryan zostan... urywam, poniewa Christian umiecha si szeroko. No co? warcz. Nic. Marszcz brwi. mieje si ze mnie? Wtedy przychodzi mi do gowy co okropnego. Jak si dostaniesz do Nowego Jorku? Polec firmowym odrzutowcem, a czemu pytasz? Chciaam si upewni, e nie zabierasz Charliego Tango. Gos mam cichy. Po plecach przebiega mi dreszcz. Pamitam, jak si skoczy ostatni raz, gdy lecia migowcem. Robi mi si niedobrze na wspomnienie tych niespokojnych godzin spdzonych na czekaniu na wiadomoci. Tamten wieczr by chyba najgorszy w moim yciu. Dostrzegam, e pani Jones take znieruchomiaa. Prbuj odsun od siebie koszmarne wspomnienia.

Nie poleciabym Charliem Tango do Nowego Jorku. Nie ten zasig. Poza tym dopiero za dwa tygodnie wrci z naprawy. C, ciesz si, e jest prawie naprawiony, ale... urywam. Czy mog mu powiedzie, jak bardzo si bd denerwowa podczas jego kolejnego lotu? No co? pyta, koczc omlet. Wzruszam ramionami. Ana? Ja tylko... no wiesz. Kiedy ostatni raz nim leciae... mylaam, mylelimy, e ty... Nie jestem w stanie dokoczy zdania, a wyraz twarzy Christiana agodnieje. Hej. Wierzchem doni gadzi mnie po policzku. To by sabota. Przez jego twarz przebiega cie i przez chwil si zastanawiam, czy wie, kto jest za niego odpowiedzialny. Nie zniosabym, gdyby co ci si stao mwi cicho. Pi osb wyleciao za to z pracy, Ano. Co takiego ju si nie powtrzy. Pi? Kiwa gow. Min ma powan. O cholera! A wanie, co mi si przypomniao. W twoim biurku jest bro. Marszczy brwi. Zabrzmiao to oskarycielsko, ale nie taki by mj zamiar. Naleaa do Leili mwi w kocu. Jest naadowany. Skd wiesz? Sprawdziam wczoraj. Rzuca mi gniewne spojrzenie. Nie chc, eby bawia si broni. Mam nadziej, e go ponownie zabezpieczya. Mrugam zaskoczona. Christianie, tego rewolweru si nie zabezpiecza. Nie wiesz nic na temat broni? Jego oczy robi si wielkie. Eee... nie. Stojcy w progu Taylor kaszle dyskretnie. Christian kiwa do niego gow. Musimy jecha mwi. Wstaje i wkada szar marynark. Odprowadzam go do korytarza. On ma bro Leili. Zaskoczona tym przez chwil si zastanawiam, co si z ni dzieje. Nadal jest w... gdzie? Gdzie na wschodzie. New Hampshire? Nie pamitam. Dzie dobry, Taylor mwi Christian.

Dzie dobry, panie Grey, pani Grey. Kiwa nam gow, ale unika mojego spojrzenia. Ciesz si, pamitajc swj wczorajszy strj, gdy na siebie wpadlimy. Jeszcze tylko umyj zby mamrocz. Christian zawsze myje zby przed niadaniem. Nie rozumiem dlaczego. Powiniene poprosi Taylora, aby nauczy ci strzela mwi, gdy zjedamy wind. Christian posya mi rozbawione spojrzenie. Naprawd? pyta cierpko. Owszem. Anastasio, gardz broni. Moja mama miaa do czynienia ze zbyt wieloma ofiarami przestpstw z uyciem broni, a mj tata jest zagorzaym jej przeciwnikiem. I tak mnie wychowano. Tutaj, w stanie Waszyngton, wspieram co najmniej dwie inicjatywy zajmujce si kontrol dostpu do broni. Och. A Taylor nosi bro? Christian zaciska usta. Czasami. Nie pochwalasz tego? pytam, gdy wychodzimy z windy. Nie odpowiada zwile. Ujmijmy to tak, e Taylor i ja mamy odmienne pogldy zwizane z kontrol dostpu do broni. W tym akurat wypadku jestem po stronie Taylora. Christian przytrzymuje mi drzwi, po czym udajemy si razem w stron samochodu. Od czasu sabotau Charliego Tango nie pozwala mi jedzi samej do SIP. Sawyer umiecha si grzecznie na powitanie. Wsiadamy do auta. Prosz. Bior Christiana za rk. Prosisz o co? Naucz si strzela. Przewraca oczami. Nie. Koniec dyskusji, Anastasio. I znowu beszta mnie, jakbym bya dzieckiem. Otwieram usta, aby rzuci jak kliw uwag, ale uznaj, e nie chc zaczyna dnia w kiepskim nastroju. Krzyuj tylko rce na piersi i w lusterku wstecznym napotykam spojrzenie Taylora. Odwraca wzrok, koncentrujc si na drodze, ale krci lekko gow, wyranie sfrustrowany. Hmm... Christian jego take doprowadza czasami do szau. Na t myl si umiecham. Gdzie jest Leila? pytam.

Ju ci mwiem. W Connecticut u swojej rodziny. Sprawdzie to? Ma przecie dugie wosy. To ona moga prowadzi tego dodgea. Tak, sprawdziem. Zapisaa si do szkoy plastycznej w Hamden. W tym tygodniu rozpocza nauk. Rozmawiae z ni? szepcz, a z twarzy odpywa mi caa krew. Christian odwraca gow w moj stron. Ja nie. Flynn. Rozumiem. Ulyo mi. No co? Nic. Christian wzdycha. Ana. O co chodzi? Wzruszam ramionami, nie chcc si przyzna do irracjonalnej zazdroci. Mam j na oku kontynuuje Christian aby mie pewno, e pozostaje po swojej stronie kontynentu. Czuje si lepiej. Flynn skierowa j do psychiatry w New Haven i wszystkie raporty s bardzo optymistyczne. Zawsze interesowaa si sztuk, wic... Urywa, przygldajc mi si uwanie. Nabieram podejrze, e to on paci za jej nauk. Chc to wiedzie? Powinnam go zapyta? No bo nie w tym rzecz, e nie sta go na to, ale dlaczego si czuje w obowizku, aby to robi? Wzdycham. Przeszo Christiana trudno porwna z moj, na ktr si skada Bradley Kent z lekcji biologii i jego rednio udane prby pocaowania mnie. Christian bierze mnie za rk. Nie przejmuj si tym, Anastasio mwi cicho, ciskajc mi do. On na pewno uwaa, e robi to, co naley. Przed poudniem mam przerw w zebraniach. Gdy bior do rki telefon, aby zadzwoni do Kate, zauwaam mejl od Christiana.

Nadawca: Christian Grey Temat: Pochlebstwa Data: 23 sierpnia 2011, 09:54 Adresat: Anastasia Grey

Pani Grey, Usyszaem trzy komplementy dotyczce nowej fryzury. Komplementy z ust moich pracownikw to nowo. To pewnie przez ten absurdalny umiech, ktry pojawia si na mojej twarzy, gdy tylko myl o wczorajszym wieczorze. Jeste naprawd cudown, utalentowan, pikn kobiet. I ca moj. Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Caa si rozpywam.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Ja si tu prbuj koncentrowa Data: 23 sierpnia 2011, 10:48 Adresat: Christian Grey

Panie Grey, Prbuj pracowa i prosz o nierozpraszanie przywoywaniem rozkosznych wspomnie. Powinnam si teraz przyzna, e regularnie obcinaam wosy Rayowi? Nie miaam pojcia, e tak mi si przyda ta umiejtno. I owszem, jestem Twoja, a Ty, mj drogi, apodyktyczny mu, ktry odmawia sobie konstytucyjnego prawa na mocy Drugiej Poprawki do noszenia broni, jeste mj. Ale nie martw si, ja Ci obroni. Zawsze. Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Annie Oakley Data: 23 sierpnia 2011, 10:53 Adresat: Anastasia Grey

Pani Grey, Ogromnie cieszy mnie fakt, e rozmawiaa z dziaem IT i zmienia nazwisko. :D Bd spa spokojnie, wiedzc, e moja uzbrojona ona pi przy moim boku. Christian Grey Prezes & Hoplofob, Grey Enterprises Holdings, Inc.

Hoplofob? A kto to taki?

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Dugie wyrazy Data: 23 sierpnia 2011, 10:58 Adresat: Christian Grey

Panie Grey, Po raz kolejny paska sprawno lingwistyczna mnie oszaamia. I nie tylko lingwistyczna. Chyba Pan wie, do czego nawizuj. Anastasia Grey

Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Och! Data: 23 sierpnia 2011, 11:01 Adresat: Anastasia Grey

Pani Grey, Czy Pani ze mn flirtuje? Christian Grey Zaszokowany prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: A wolaby... Data: 23 sierpnia 2011, 11:04 Adresat: Christian Grey ...abym flirtowaa z kim innym? Anastasia Grey Odwana redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey

Temat: Wrrrr Data: 23 sierpnia 2011, 11:09 Adresat: Anastasia Grey

NIE!

Christian Grey Zaborczy prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Wow... Data: 23 sierpnia 2011, 11:14 Adresat: Christian Grey Warczysz na mnie? Bo to cakiem podniecajce. Anastasia Grey Wiercca si na krzele redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Uwaaj Data: 23 sierpnia 2011, 11:16 Adresat: Anastasia Grey Pani flirtuje i bawi si ze mn, pani Grey? Moliwe, e Pani odwiedz dzisiejszego popoudnia.

Christian Grey Priapiczny prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: O nie! Data: 23 sierpnia 2011, 11:20 Adresat: Christian Grey Bd grzeczna. Nie chciaabym, aby szef szefa mojego szefa przypuci na mnie atak w pracy. ;) A teraz pozwl, e wrc do pracy. Szef szefa mojego szefa moe mnie kopn w tyek i zwolni. Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: $%^&*&#% Data: 23 sierpnia 2011, 11:23 Adresat: Anastasia Grey Uwierz mi, istnieje cae mnstwo rzeczy, ktre miabym w tej chwili ochot zrobi Twojemu tykowi. Kopnicie do nich nie naley. Christian Grey Prezes & Dupek, Grey Enterprises Holdings, Inc.

Chichocz, czytajc jego odpowied.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Id sobie! Data: 23 sierpnia 2011, 11:26 Adresat: Christian Grey Nie musisz zarzdza imperium? Przesta zawraca mi gow. Zaraz mam kolejne spotkanie. Sdziam, e jeste mionikiem piersi... Pomyl o moim tyku, a ja pomyl o Twoim... KC x

Anastasia Grey Teraz wilgotna redaktor naczelna, SIP

Gdy w czwartek Sawyer wiezie mnie do pracy, humor mam kiepski. Christian polecia subowo do Nowego Jorku i cho nie ma go dopiero od kilku godzin, ja ju za nim tskni. Wczam komputer czeka na mnie mejl. Nastrj od razu mi si poprawia.

Nadawca: Christian Grey Temat: Ju za Tob tskni

Data: 25 sierpnia 2011, 04:32 Adresat: Anastasia Grey

Pani Grey, Dzi rano bya Pani rozkoszna. Masz by grzeczna, gdy mnie nie bdzie. Kocham Ci. Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Dzisiejsza noc bdzie pierwsz od dnia lubu, ktr spdzimy osobno. Zamierzam wybra si na kilka drinkw z Kate dziki temu moe atwiej zasn. Impulsywnie wystukuj odpowied, cho wiem, e Christian jeszcze jest w samolocie.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Sam bd grzeczny! Data: 25 sierpnia 2011, 09:03 Adresat: Christian Grey Odezwij si do mnie, gdy wyldujesz inaczej bd si martwi. I ja bd grzeczna. No bo w kocu jakiej mog sobie napyta biedy w towarzystwie Kate?

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Klikam wylij i popijam latte, ktra znalaza si na moim biurku dziki Hannah. Kto by przypuszcza, e tak polubi kaw? Pomimo faktu, e wieczorem wychodz w towarzystwie Kate, mam wraenie, e brakuje jakiej sporej czci mnie. W tej chwili ta cz znajduje si na wysokoci dziesiciu kilometrw gdzie nad rodkowym Zachodem w drodze do Nowego Jorku. Nie sdziam, e po wyjedzie Christiana bd tak wytrcona z rwnowagi i niespokojna. Z czasem chyba minie to poczucie straty i niepewno, prawda? Wzdycham ciko i wracam do pracy. W porze lunchu zaczynam maniacko sprawdza poczt i BlackBerry. Gdzie on jest? Wyldowa bezpiecznie? Hannah pyta, czy chc zje lunch, ale ja jestem zbyt niespokojna i odprawiam j machniciem doni. Wiem, e to irracjonalne, ale musz mie pewno, e dotar na miejsce cay i zdrowy. Dzwoni mj telefon subowy. Ana St-Grey. Cze. Gos Christiana jest ciepy i lekko rozbawiony. Zalewa mnie fala ulgi. Cze. Umiecham si od ucha do ucha. Jak lot? Dugi. Co zamierzasz robi z Kate? O nie. Wybieramy si na drinka. Christian milczy. Razem z nami id Sawyer i ta nowa kobieta, Prescott mwi, starajc si go uagodzi. Sdziem, e Kate ma przyj do naszego mieszkania. Ma ochot na szybkiego drinka. Prosz, daj mi wyj! Christian wzdycha ciko. Dlaczego mi nie powiedziaa? pyta cicho. Zbyt cicho. Christianie, nic nam nie bdzie. Mam tu Ryana, Sawyera i Prescott. To tylko szybki drink. Nadal milczy i wiem, e nie jest zadowolony. Odkd si poznalimy, spotkaam si z ni zaledwie kilka razy. Prosz. To moja najlepsza przyjacika. Ano, nie chc ci izolowa od twoich przyjaci. Ale mylaem, e ma przyj do nas. Okej poddaj si. Zostaniemy w domu. Tylko dopki ten szaleniec jest na wolnoci. Prosz. Przecie powiedziaam, e okej burcz rozdraniona, przewracajc oczami.

Christian mieje si cicho. Zawsze wiem, kiedy przewracasz oczami. Krzywi si do suchawki. Przepraszam, nie chciaam ci martwi. Powiem Kate. To dobrze. Ulga w jego gosie jest wyrana. Mam wyrzuty sumienia, e si przeze mnie niepokoi. Gdzie jeste? Na JFK. Och, wic dopiero wyldowae. Tak. Prosia, ebym zadzwoni zaraz po wyldowaniu. Umiecham si. Moja podwiadomo piorunuje mnie wzrokiem. Widzisz? Spenia twoje proby. C, panie Grey, ciesz si, e jedno z nas jest skrupulatne. mieje si. Pani Grey, pani dar stosowania hiperbol nie zna granic. I co ja mam z pani zrobi? Jestem przekonana, e co ci przyjdzie do gowy. Flirtujesz ze mn? Tak. Wyczuwam jego umiech. Musz koczy, Ano, wykonuj ich polecenia, prosz. Ochrona zna si na swojej robocie. Tak, Christianie, dobrze. Znowu czuj irytacj. Jezu, przecie rozumiem. Do zobaczenia jutro wieczorem. Pniej zadzwoni. Aby mnie sprawdzi? Tak. Och, Christianie! besztam go. Au revoir, pani Grey. Au revoir, Christianie. Kocham ci. Ja ciebie te, Ano. adne z nas nie odkada suchawki. Rozcz si, Christianie szepcz. Straszny z ciebie dyrygus, co? Twj dyrygus. Mj mwi bez tchu. Rb, co ci si kae. Rozcz si.

Tak jest. Robi to i umiecham si gupio do telefonu. Kilka chwil pniej w mojej skrzynce pojawia si mejl.

Nadawca: Christian Grey Temat: wierzbice rce Data: 25 sierpnia 2011, 13:42 EDT Adresat: Anastasia Grey

Pani Grey,

Przez telefon jest Pani jak zawsze sympatyczna. Mwi powanie. Wykonuj ich polecenia. Musz wiedzie, e jeste bezpieczna. Kocham Ci. Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. No wiecie co, to on lubi dyrygowa, nie ja. Ale wystarcza jeden telefon, a po moim niepokoju nie ma ladu. Christian dolecia bezpiecznie i jak zawsze cacka si ze mn. Boe, kocham tego mczyzn. Hannah puka do drzwi i wracam do pracy. Kate wyglda rewelacyjnie. W obcisych biaych dinsach i czerwonej bluzeczce na ramiczkach jest gotowa ruszy w miasto. Kiedy si zjawiam, rozmawia akurat z oywieniem z Claire z recepcji. Ana! woa i porywa mnie w objcia. Nastpnie odsuwa na wycignicie ramienia. Fiu, fiu, wygldasz na on potentata. Kto by pomyla, maa Ana Steele? Wygldasz tak... wyrafinowanie!

Umiecha si szeroko, a ja przewracam oczami. Mam na sobie jasnokremow sukienk bez rkaww, granatowy pasek i granatowe czenka. Ciesz si, e przysza. Te j ciskam. No wic dokd si wybieramy? Christian chce, ebymy wrciy do Escali. Naprawd? A nie moemy si wymkn na szybkiego drinka do Zig Zag Caf? Zarezerwowaam ju stolik. Otwieram usta, aby zaprotestowa. Prosz? jczy i wydyma usta. Musiaa podapa to od Mii. Normalnie nie robi takich min. Mam wielk ochot na drinka w Zig Zag. Ostatnim razem super si tam bawilimy, no i to niedaleko od mieszkania Kate. Unosz palec. Jeden drink. Umiecha si szeroko. Jeden. Bierze mnie pod rami i wychodzimy do zaparkowanego przed wydawnictwem samochodu. Za kierownic siedzi Sawyer. Za nami poda panna Belinda Prescott, nowa czonkini ochrony wysoka czarnoskra Amerykanka. Bardzo zasadnicza. Jeszcze si do niej nie przekonaam, moe dlatego, e jest taka chodna i profesjonalna. Wybra j Taylor. Ubrana jest tak jak Sawyer, w ciemny, powany garnitur. Sawyer, moesz nas zawie, prosz, do Zig Zag? Odwraca si i wiem, e chce co powiedzie. Z pewnoci wydano mu stosowne polecenia. Waha si. Zig Zag Caf. Wypijemy tam tylko po jednym drinku. Zerkam z ukosa na Kate i widz, e piorunuje wzrokiem Sawyera. Biedny facet. Tak jest, prosz pani. Pan Grey prosi, aby wrcia pani do mieszkania wtrca Prescott. Pana Greya tu nie ma warcz. Do Zig Zag, prosz. Tak jest odpowiada Sawyer i zerka na Prescott, ktra na szczcie gryzie si w jzyk. Kate wpatruje si we mnie, jakby nie moga uwierzy oczom i uszom. Zasznurowuj usta i wzruszam ramionami. Okej, no wic jestem nieco bardziej asertywna ni kiedy. Kate kiwa gow, gdy Sawyer wcza si do wieczornego ruchu. Dodatkowa ochrona doprowadza Grace i Mi do szau rzuca lekko.

Gapi si na ni zdumiona. Nie wiedziaa? W jej gosie sycha niedowierzanie. O czym? e ochron Greyw potrojono. Powanie? Nie powiedzia ci? Policzki mi psowiej. Nie. Cholera, Christianie! Wiesz dlaczego? Jack Hyde. Jak to? Sdziam, e chodzi mu o Christiana. Jezu. Dlaczego mi nie powiedzia? Od poniedziaku dodaje Kate. Od poniedziaku? Hmm... w niedziel zidentyfikowalimy Jacka. Ale dlaczego wszyscy Greyowie? Skd to wiesz? Od Elliota. No tak. Christian nie powiedzia ci o tym, prawda? Rumieni si jeszcze bardziej. Nie. Och, Ana, strasznie to wnerwiajce. Wzdycham. Kate jak zawsze trafia w sedno. Wiesz dlaczego? Skoro Christian nie zamierza mi tego zdradzi, moe dowiem si wszystkiego od Kate. Elliot mwi, e ma to co wsplnego z informacjami, ktre Jack Hyde gromadzi na komputerze w trakcie pracy w SIP. Jasna cholera. artujesz. Przeszywa mnie strzaa gniewu. Jak to moliwe, e Kate wie o tym wszystkim, a ja nie? Podnosz wzrok i widz, e Sawyer przyglda mi si w lusterku wstecznym. wiata zmieniaj si na zielone i rusza, skupiajc si na drodze. Przykadam palec do ust, a Kate kiwa gow. Zao si, e Sawyer take wie. A ja nie. Co u Elliota? pytam, aby zmieni temat. Kate umiecha si niemdrze i opowiada mi wszystko, co chc wiedzie.

Sawyer zatrzymuje si na kocu przejcia, ktre prowadzi do Zig Zag Caf i Prescott otwiera mi drzwi. Wyskakuj z auta, a w lad za mn Kate. Bierzemy si pod rce i idziemy przejciem, za nami za Prescott. Min ma chmurn. Och, na lito bosk, to tylko drink. Sawyer odjeda w stron parkingu. No wic skd Elliot zna Gi? pytam, sczc drugie truskawkowe mojito. W barze jest przytulnie i nie chce mi si std wychodzi. Kate i mnie nie zamykaj si buzie. Ju zapomniaam, jak lubi z ni wychodzi. Zastanawiam si, czy nie wysa Christianowi esemesa, odrzucam jednak ten pomys. Wkurzy si tylko i kae jecha do domu, jak nieposusznemu dziecku. Nie wypowiadaj przy mnie imienia tej zdziry! wypluwa z siebie Kate. Wybucham miechem. Co w tym takiego zabawnego, Steele? warczy. Mam o niej podobne zdanie. Serio? Tak. Prbowaa si przystawia do Christiana. Z Elliotem miaa romans wydyma wargi Kate. Nie! Kiwa gow, zaciskajc usta i robic opatentowan min Katherine Kavanagh. Przelotny. Chyba w zeszym roku. To karierowiczka. Nic dziwnego, e zarzucia sieci na Christiana. Christian jest zajty. Powiedziaam jej, e jak nie zostawi go w spokoju, to j zwolni. Kate raz jeszcze gapi si na mnie zdumiona. Kiwam z dum gow, a ona unosi szklank, aby wznie toast. Za pani Anastasi Grey! C za odmiana! Stukamy si szklankami. Elliot ma bro? Nie. Jest bardzo anty. Kate miesza somk w trzecim drinku. Christian take. To chyba wpyw Grace i Carricka. Czuj si lekko wstawiona. Carrick to dobry czowiek. Kate kiwa gow. Chcia intercyzy rzucam smutno.

Och, Ana. Wyciga rk i ciska mi rami. Chodzio mu tylko o dobro jego syna. Obie wiemy, e masz na czole wytatuowany napis owczyni fortun. Umiecha si do mnie, a ja pokazuj jej jzyk. C za dojrzae zachowanie, pani Grey mwi, umiechajc si szeroko. Jakbym syszaa Christiana. Dla swojego syna pewnego dnia zrobisz to samo. Mojego syna? Do tej pory nawet nie przemkno mi przez myl, e moje dzieci bd bogate. O cholera. Musz si nad tym gbiej zastanowi, ale nie teraz. Zerkam na siedzcych w pobliu Sawyera i Prescott. Zajmuj stolik na uboczu i obserwuj nas oraz goci baru, majc przed sob po szklance gazowanej wody mineralnej. Mylisz, e powinnymy co zje? pytam. Nie. Powinnymy si napi odpowiada Kate. A co ty masz taki pijacki nastrj? Bo za mao ci widuj. Nie wiedziaam, e wyjdziesz za pierwszego faceta, ktry zawrci ci w gowie. Ponownie wydyma usta. Tak szybko wzilicie lub, e a mylaam, i zaciya. Chichocz. Wszyscy tak myleli. Nie przerabiajmy tego po raz kolejny. Bagam! I musz i do kibelka. Towarzyszy mi Prescott. Nie odzywa si ani sowem. Nie musi. Dezaprobata wrcz z niej emanuje. Nie byam nigdzie sama, odkd wzilimy lub burcz bezgonie do zamknitych drzwi kabiny. Krzywi si, wiedzc, e ona stoi po drugiej ich stronie i czeka, a si wysikam. A tak w ogle to co konkretnie Hyde miaby zrobi w tym barze? Christian jak zwykle przesadza. Kate, ju pno. Powinnymy si zbiera. Jest pitnacie po dziesitej, a ja dopiam wanie czwarte mojito. Zdecydowanie odczuwam skutki dziaania alkoholu; jest mi ciepo i lekko krci si w gowie. Jasne, Ana. Fajnie, e si spotkaymy. Wydajesz si duo bardziej, nie wiem... pewna siebie. Maestwo wyranie ci suy. Caa si rozpromieniam. Usysze co takiego z ust panny Katherine Kavanagh to prawdziwy komplement. To prawda szepcz, a poniewa prawdopodobnie zbyt duo wypiam, do oczu napywaj mi zy. Czy da si by jeszcze bardziej szczliwym? Pomimo caego jego bagau,

natury, Szaroci, poznaam i polubiam mczyzn swoich marze. Szybko zmieniam temat, aby odsun od siebie te sentymentalne myli, w przeciwnym razie z pewnoci si rozpacz. Naprawd dobrze si dzisiaj bawiam. ciskam do Kate. Dziki, e mnie wycigna! ciskamy si. Gdy mnie puszcza, kiwam gow Sawyerowi, a on wrcza Prescott kluczyki do auta. Jestem pewna, e Panna Wzr Wszelkich Cnt doniosa Christianowi, e nie ma mnie w domu. Wkurzy si mrucz do Kate. I moe wymyli jak rozkoszn kar... oby. Czemu szczerzysz si jak idiotka? Lubisz wkurza Christiana? Nie. Raczej nie. Ale niewiele do tego trzeba. Czasami lubi mie nad wszystkim kontrol. Na og. Zauwayam kwituje cierpko Kate. Zatrzymujemy si pod mieszkaniem Kate. Mocno mnie ciska. Odzywaj si do mnie szepcze i cauje mnie w policzek, po czym wyskakuje z samochodu. Macham jej, czujc dziwn tsknot. Brakowao mi babskich rozmw. Dzisiejszy wieczr by fajny i odprajcy. Przypomnia mi, e nadal jestem moda. Musz czciej si spotyka z Kate, ale prawda jest taka, e uwielbiam przebywa w mojej bace z Christianem. Wczoraj wieczorem udalimy si razem na kolacj dobroczynn. Byo tam tylu mczyzn w garniturach i zadbanych, eleganckich kobiet rozmawiajcych o cenach nieruchomoci, kryzysie ekonomicznym i spadajcych cenach akcji. Byo nudno, naprawd nudno. Wic spotkanie z osob w moim wieku okazao si naprawd odwieajce. Burczy mi w brzuchu. Nic nie jadam. Cholera Christian! Przekopuj si przez torebk i wyawiam BlackBerry. O kurwa pi nieodebranych pocze! Jeden esemes... GDZIE JESTE DO CHOLERY? I jeden mejl.

Nadawca: Christian Grey Temat: Zy jak jeszcze nigdy

Data: 26 sierpnia 2011, 00:42 EST Adresat: Anastasia Grey

Anastasio, Sawyer mi mwi, e pijesz sobie drinki w barze, gdy tymczasem mwia, e tego nie zrobisz. Masz pojcie, jak wcieky jestem w tej chwili? Do zobaczenia jutro.

Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Serce mi zamiera. Cholera! Naprawd napytaam sobie biedy. Moja podwiadomo gromi mnie wzrokiem, po czym wzrusza ramionami z min mwic jak sobie pocielesz, tak si wypisz. A czego si spodziewaam? Zastanawiam si, czy do niego nie zadzwoni, ale jest pno i on pewnie pi... albo chodzi od ciany do ciany. Uznaj, e esemes wystarczy. JESTEM CAA I ZDROWA. FAJNIE BYO. TSKNI ZA TOB PROSZ, NIE ZO SI. Wpatruj si w telefon, czekajc na jak odpowied, ale zowrbnie milczy. Wzdycham. Prescott zatrzymuje si pod Escal, Sawyer wysiada i otwiera mi drzwi. Gdy czekamy razem na wind, wykorzystuj okazj, aby go przepyta. O ktrej godzinie zadzwoni Christian? Sawyer oblewa si rumiecem. Okoo dziewitej trzydzieci, prosz pani. Czemu nie przerwae mojej rozmowy z Kate, abym z nim moga zamieni par sw? Pan Grey mi nie kaza.

Zasznurowuj usta. Drzwi windy si rozsuwaj. Wsiadamy i jedziemy w milczeniu. Nagle si ciesz, e Christian ma ca noc na ochonicie i e znajduje si na drugim kocu kraju. To mi daje troch czasu. Z drugiej jednak strony... tskni za nim. Drzwi windy si otwieraj i przez uamek sekundy wpatruj si w stolik w holu. Co jest nie tak? Na pododze le okruchy potuczonego wazonu, wszdzie wida wod, kwiaty i odamki porcelany, a stolik jest przewrcony. Sawyer chwyta mnie za rami i wciga z powrotem do windy. Prosz tu zosta syczy, wycigajc bro. Wychodzi do holu i znika mi z oczu. Kul si w kcie windy. Luke! Sysz, jak Ryan woa z salonu. Kod niebieski! Kod niebieski? Masz sprawc? odkrzykuje Sawyer. Jezu Chryste! Rozpaszczam si na cianie windy. Co tu si, do cholery, wyrabia? W moim ciele buzuje adrenalina, a serce podchodzi mi do garda. Sysz ciszone gosy i chwil pniej w holu pojawia si Sawyer. Staje w kauy wody. Wkada bro do kabury. Moe pani wyj, pani Grey mwi agodnie. Co si stao, Luke? Mj gos nie jest goniejszy od szeptu. Mielimy gocia. Ujmuje mj okie i ciesz si, poniewa nogi mam jak z waty. Przechodz razem z nim przez podwjne drzwi. Na progu salonu stoi Ryan. Nad okiem ma rozcit skr, z ktrej sczy si krew. Warg te ma rozcit. Ubranie ma w nieadzie. Ale bardziej szokujce jest to, e u jego stp ley skulony Jack Hyde. ===aVxlVW1c

ROZDZIA DZIESITY Serce wali mi jak motem, w uszach dudni krew. Krcy po moim ciele alkohol tylko potguje ten dwik. Czy on... Nie jestem w stanie dokoczy zdania. Patrz przeraona na Ryana. Nie, prosz pani. Jest tylko nieprzytomny. Zalewa mnie fala ulgi. Och, dziki Bogu.

A ty? pytam Ryana. Uwiadamiam sobie, e wiem, jak ma na imi. Ciko oddycha, jakby wanie przebieg maraton. Ociera krew z wargi. Na policzku zaczyna mu wykwita siniak. Niele si rzuca, ale nic mi nie jest, pani Grey. Umiecha si uspokajajco. Gdybym znaa go lepiej, uznaabym, e wyglda na zadowolonego z siebie. A Gail? Pani Jones? O nie... czy co jej si stao? Jest ranna? Tu jestem, Ano. Odwracam si i widz j; stoi w koszuli nocnej i szlafroku, wosy ma rozpuszczone, twarz poblad, a oczy wielkie pewnie tak samo, jak ja. Ryan mnie obudzi. Upiera si, abym przysza tutaj. Pokazuje za siebie na gabinet Taylora. Nic mi nie jest. A pani? Kiwam szybko gow i uwiadamiam sobie, e najpewniej wysza wanie z panic roomu przylegajcego do gabinetu Taylora. Kto by pomyla, e tak szybko nam si przyda? Christian upar si, aby go zrobi, krtko po naszych zarczynach a ja wtedy przewracaam oczami. Teraz, widzc stojc w drzwiach Gail, ciesz si, e si okaza tak przewidujcy. Moj uwag odwraca trzeszczenie drzwi do holu. Zwisaj z zawiasw. Co si z nimi dziao? By sam? pytam Ryana. Tak, prosz pani. Nie staaby tu pani, gdyby byo inaczej, mog pani zapewni. Ryan sprawia wraenie lekko uraonego. Jak si tu dosta? pytam, ignorujc jego ton. Przez wind przemysow, prosz pani. Opuszczam spojrzenie na lecego na ziemi Jacka. Ma na sobie jaki kombinezon. Kiedy? Jakie dziesi minut temu. Wyapaem go na monitorze. Mia rkawiczki... to raczej dziwne w sierpniu. Rozpoznaem go i postanowiem go wpuci. Wiedziaem, e wtedy go dorwiemy. Pani tu nie byo, a Gail bya bezpieczna, wic uznaem, e teraz albo nigdy. Ryan znowu wyglda na bardzo z siebie zadowolonego, a Sawyer krzywi si z dezaprobat. Rkawiczki? Jeszcze raz zerkam na Jacka. Rzeczywicie, ma brzowe skrzane rkawiczki. Co teraz? Prbuj wyprze z myli konsekwencje. Musimy go unieszkodliwi odpowiada Ryan. Unieszkodliwi? Na wypadek, gdyby si obudzi. Ryan zerka na Sawyera.

Czego potrzebujecie? pyta pani Jones, robic krok w nasz stron. Odzyskaa ju opanowanie. Czego, czym moglibymy go zwiza, sznurka albo liny. Spinki do kabli. Rumieni si na wspomnienie wczorajszego wieczoru. Odruchowo pocieram nadgarstki i zerkam na nie szybko. Nie, nie ma siniakw. To dobrze. Mam co. Spinki do kabli. Mog by? Oczy wszystkich zwracaj si na mnie. Tak, prosz pani, bd idealne odpowiada Sawyer z powag. Mam ochot zapa si pod ziemi, ale odwracam si i id do naszej sypialni. Czasami trzeba troch wyluzowa. Niewykluczone, e to poczenie strachu i alkoholu czyni mnie zuchwa. Kiedy wracam, pani Jones oglda baagan w holu, a do ekipy zdya doczy panna Prescott. Wrczam spinki Sawyerowi, ktry powoli i z niepotrzebn ostronoci krpuje Hydeowi rce za plecami. Pani Jones znika w kuchni i chwil pniej przynosi apteczk. Bierze Ryana za rami, prowadzi go na prg salonu, eby opatrzy ran nad okiem. On si wzdryga pod dotykiem wacika nasczonego rodkiem antyseptycznym. Wtedy dostrzegam lecego na pododze glocka z tumikiem. Jasny gwint! Jack by uzbrojony? Do garda podchodzi mi . Prosz tego nie dotyka, pani Grey ostrzega Prescott, kiedy si schylam, aby go podnie. Z gabinetu Taylora wychodzi Sawyer. Zdy zaoy lateksowe rkawiczki. Ja si tym zajm, pani Grey mwi. To jego? pytam. Tak, prosz pani odzywa si Ryan i znowu si krzywi. O cholera. Ryan walczy w moim domu z czowiekiem uzbrojonym. Wzdrygam si na t myl. Sawyer kuca i ostronie podnosi z ziemi glocka. Powiniene to robi? pytam. Pan Grey by tego oczekiwa, prosz pani. Sawyer wsuwa pistolet do foliowej torby, po czym przykuca, aby obszuka Jacka. Z kieszeni wysuwa srebrn tam. Blednie i wkada j z powrotem. Tama klejca? Dopiero po chwili docieraj do mnie implikacje. Ponownie czuj w gardle . Szybko odsuwam od siebie te myli. Nie myl o tym, Ana! Powinnimy zawiadomi policj? bkam, starajc si ukry strach. Chc, aby Hyde znikn z mojego domu, i to jak najszybciej.

Ryan i Sawyer wymieniaj spojrzenia. Moim zdaniem powinnimy mwi z moc, zastanawiajc si, co oni sobie przekazuj. Przed chwil dzwoniem do Taylora, ale nie odbiera komrki. Moe pi. Sawyer zerka na zegarek. Na Wschodnim Wybrzeu jest pierwsza czterdzieci pi w nocy. O nie. Dzwonie do Christiana? pytam szeptem. Nie, prosz pani. Dzwonie do Taylora po instrukcje? Przez chwil wyglda na zakopotanego. Tak, prosz pani. Co si we mnie jey. Ten czowiek ponownie spogldam na Hydea wdar si do mojego domu i musi go zabra policja. Ale patrzc na t czwrk, na ich niespokojne twarze, uznaj, e czego nie ogarniam, postanawiam wic zadzwoni do Christiana. Wiem, e jest na mnie zy naprawd bardzo zy i robi mi si sabo na myl, co powie. I jak si bdzie stresowa tym, e nie ma go tutaj i nie bdzie a do jutrzejszego wieczora. Wiem, e dzisiaj daam mu ju wystarczajco duo powodw do zmartwie. Moe nie powinnam teraz dzwoni. I wtedy co sobie uwiadamiam. Cholera. A gdybym wrcia po pracy do domu? Bledn na t myl. Dziki Bogu, e mnie nie byo. Moe jednak nie bdzie na mnie a tak bardzo wkurzony. Nic mu nie jest? pytam, pokazujc na Jacka. Po oprzytomnieniu bdzie go bole gowa odpowiada Ryan, patrzc z pogard na mojego byego szefa. Sigam do torebki i wyjmuj BlackBerry. Szybko, nim powstrzyma mnie myl o gniewie Christiana, wystukuj jego numer. Od razu wcza si poczta gosowa. Jest taki wkurzony, e pewnie go wyczy. Nie bardzo wiem, co powiedzie. Odwracam si i oddalam o par krokw, eby reszta mnie nie syszaa. Cze. To ja. Nie zo si, prosz. W mieszkaniu doszo do incydentu. Ale wszystko jest pod kontrol, wic nie martw si. Nikt nie ucierpia. Zadzwo do mnie. Rozczam si. Zadzwo na policj mwi do Sawyera. Kiwa gow, wyjmuje telefon i dzwoni. Funkcjonariusz Skinner siedzi przy stole w czci jadalnej i pogrony jest w rozmowie z Ryanem. Funkcjonariusz Walker zamkn si z Sawyerem w gabinecie Taylora. Nie mam

pojcia, gdzie jest Prescott, niewykluczone, e rwnie w gabinecie Taylora. Detektyw Clark siedzi razem ze mn na sofie w salonie i zasypuje mnie pytaniami, ktre wyrzuca z warkniciem. Jest wysoki, ciemnowosy i mona by go uzna za przystojnego, gdyby nie ta krzywa mina. Podejrzewam, e obudzono go i wycignito z ciepego ka, poniewa wamano si do domu jednego z najzamoniejszych i najbardziej wpywowych biznesmenw w Seattle. By kiedy pani przeoonym? pyta zwile. Tak. Jestem zmczona, koszmarnie zmczona, i chc i w kocu spa. Christian nadal milczy. Plusem jest to, e pogotowie zabrao Hydea. Pani Jones przynosi detektywowi Clarkowi i mnie herbat. Dziki. Clark odwraca si do mnie. A gdzie jest pan Grey? W Nowym Jorku. Sprawy subowe. Wrci jutro wieczorem... to znaczy dzi wieczorem. Jest ju po pnocy. Hyde jest nam znany burczy detektyw Clark. Bdzie pani musiaa przyj na komend i zoy zeznania. Ale to moe zaczeka. Jest ju pno, a na ulicy czeka paru dziennikarzy. Mog si tu rozejrze? Naturalnie. Czuj ulg, e koniec wypytywania. Wzdrygam si na myl, e na zewntrz s dziennikarze. C, jutro si bd nimi przejmowa. Musz zadzwoni do mamy i Raya, eby si nie martwili, gdyby usyszeli co na temat tego zajcia. Pani Grey, a moe pjdzie ju pani do ka? pyta pani Jones. Gos ma ciepy i peen troski. Patrz w jej yczliwe oczy i nagle zbiera mi si na pacz. Ona dotyka mojego ramienia. Jestemy ju bezpieczni mwi cicho. Rano, jak si pani troch przepi, wszystko bdzie lepiej wyglda. A wieczorem wrci pan Grey. Zerkam na ni nerwowo, powstrzymujc zy. Christian bdzie taki wkurzony. Ma pani na co ochot przed snem? pyta mnie. Dociera do mnie, e jestem strasznie godna. Chtnie bym co przeksia. Umiecha si szeroko. Kanapka i mleko? Z wdzicznoci kiwam gow, a ona udaje si do kuchni. Ryan nadal siedzi przy stole z funkcjonariuszem Skinnerem. Detektyw Clark dokonuje ogldzin baaganu przed wind. A mnie nagle ogarnia tsknota tsknota za Christianem. Chowam twarz w doniach, gorco

aujc, e go tu nie ma. On by wiedzia, co robi. Co za wieczr! Mam ochot si mu na kolanach, eby mnie tuli i mwi, e mnie kocha, chocia nie robi tego, co mi si kae ale na razie mog o tym zapomnie. W duchu przewracam oczami... Dlaczego mi nie powiedzia o wzmocnieniu ochrony dla wszystkich? Co konkretnie znajduje si w komputerze Jacka? Ten facet jest taki frustrujcy, ale w tej akurat chwili mam to gdzie. Chc mojego ma. Tskni za nim. Prosz bardzo, Ano. Kiedy podnosz gow, pani Jones wrcza mi kanapk z masem orzechowym i demem. Od wiekw nie jadam czego takiego. Umiecham si niemiao i bior ks. Kiedy w kocu wchodz pod kodr, zwijam si w kulk na czci Christiana, ubrana w jego T-shirt. Zarwno poduszka, jak i koszulka pachn nim i kiedy zasypiam, modl si w mylach o jego bezpieczny powrt... i dobry humor. Budz si nagle. Jest jasno i pka mi gowa. O nie. Mam nadziej, e to nie kac. Ostronie otwieram oczy i stwierdzam, e na krzele siedzi Christian. Ma na sobie smoking, a z kieszonki na piersi wystaje mucha. Zastanawiam si, czy to mi si przypadkiem nie ni. W rce trzyma szklaneczk z citego szka z jakim bursztynowym pynem. Brandy? Whisky? Nie mam pojcia. Jedn nog ma zaoon na drug, wic widz czarne skarpetki i wyjciowe pantofle. Prawy okie spoczywa na porczy krzesa, a palcem wskazujcym rytmicznie przesuwa po dolnej wardze. W bladym porannym wietle jego oczy pon ponuro, ale generalnie nie da si niczego wyczyta z jego twarzy. Serce mi zamiera. On tu jest. Ale jak...? Musia wczoraj wieczorem wylecie z Nowego Jorku. Od jak dawna przyglda mi si, jak pi? Hej odzywam si szeptem. Przyglda mi si chodno, a ja czuj ciskanie w brzuchu. O nie. Odrywa smuke palce od ust, dopija drinka i odstawia szklank na nocny stolik. Tli si we mnie nadzieja, e mnie pocauje, ale okazuje si ponna. Z powrotem si opiera i patrzy na mnie spokojnie. Witaj mwi w kocu cicho. I ju wiem, e nadal jest zy. Bardzo zy. Wrcie. Na to wyglda. Powoli siadam, nie odrywajc wzroku od jego twarzy. W ustach czuj sucho. Dugo ju tak siedzisz? Do dugo. Nadal jeste zy. Ledwie jestem w stanie wypowiedzie te sowa.

Przyglda mi si tak, jakby si mocno zastanawia, co odpowiedzie. Zy mwi, jakby testowa to sowo, sprawdzajc znaczenie i niuanse. Nie, Ano. Zy to stanowczo zbyt mao powiedziane. O mamusiu. Prbuj przekn lin, ale to trudne, jak si ma sucho w ustach. Zbyt mao powiedziane... To nie brzmi dobrze. Przyglda mi si zupenie beznamitnie i nie odpowiada. Zapada krpujca cisza. Sigam po szklank z wod i bior yk, starajc si jednoczenie uspokoi walce serce. Ryan zapa Jacka. Prbuj innej taktyki i odstawiam szklank na stolik. Wiem odpowiada lodowatym tonem. Oczywicie, e wie. Dugo jeszcze bdziesz taki monosylabiczny? Jego brwi unosz si minimalnie, jakby nie spodziewa si tego pytania. Tak mwi wreszcie. Och... w porzdku. Co robi? Obrona najlepsza forma ataku. Przepraszam, e wyszam z Kate. Szczerze? Nie mamrocz po chwili, poniewa taka jest prawda. Wic po co to mwisz? Bo nie chc, eby si na mnie zoci. Wzdycha ciko i przeczesuje doni wosy. Pikny jest. Wkurzony, ale pikny. Upajam si jego widokiem. Christian wrci rozgniewany, ale cay i zdrowy. Chyba detektyw Clark chce z tob porozmawia. Nie wtpi. Christianie, prosz... Prosisz o co? Nie bd taki lodowaty. Jeszcze raz unosi z zaskoczeniem brwi. Anastasio, nie czuj si lodowaty. Ja pon. Pon z wciekoci. Nie mam pojcia, jak sobie poradzi z tymi... szuka w gowie odpowiedniego sowa ...uczuciami. Mwi to z rozgoryczeniem. Jego szczero mnie rozbraja. Jedyne, czego pragn, to wpakowa mu si na kolana. O tym wanie marz od wczorajszego powrotu do domu. A co mi tam. Ku jego zaskoczeniu wstaj, siadam mu niezgrabnie na kolanach i zwijam si w kulk. Nie odpycha mnie, a tego si wanie baam. Po krtkiej chwili obejmuje mnie i chowa twarz w moich wosach. Pachnie

whisky. Ile on wypi? Pachnie take elem pod prysznic. Pachnie Christianem. Zarzucam mu rce na szyj, a on wzdycha raz jeszcze, tym razem gbiej. Och, pani Grey. Co ja mam z pani zrobi? Cauje mnie w czubek gowy. Zamykam oczy, rozkoszujc si jego bliskoci. Jak duo wypie? Nieruchomieje. Czemu pytasz? Raczej nie pijasz mocnego alkoholu. To druga szklanka. Miaem mczc noc, Anastasio. Nie czepiaj si. Umiecham si. Skoro pan nalega, panie Grey. Wcham jego szyj. Bosko pachniesz. Spaam po twojej stronie ka, poniewa poduszka pachnie tob. Naprawd? A nawet si zastanawiaem, dlaczego leysz po tej stronie. Nadal jestem na ciebie zy. Wiem. Jego do rytmicznie gadzi moj szyj. A ja jestem za na ciebie szepcz. Nieruchomieje. Bd askawa wyjani, co ja takiego zrobiem, e zasuyem na twj gniew? Powiem ci pniej, kiedy ju nie bdziesz pon z wciekoci. Cauj go w szyj. Christian zamyka oczy, ale nie odwzajemnia si. Obejmuje mnie jeszcze mocniej. Kiedy myl o tym, co mogo si sta... Gos ma ledwie goniejszy od szeptu. Nic mi nie jest. Och, Ano. To niemal szloch. Nic mi nie jest. Nikomu nic si nie stao. Troch to nami wstrzsno. Ale Gail nic nie jest. Ryanowi nic nie jest. A Jacka ju nie ma. Krci gow. Nie dziki tobie mruczy. Sucham? Odsuwam si i piorunuj go wzrokiem. Jak to? Nie chc si teraz o to kci, Ana. Mrugam. C, moe ja chc, ale uznaj, e lepiej odpuci. Przynajmniej si do mnie odzywa. Raz jeszcze wtulam si w jego ramiona. Wplata palce w moje wosy i zaczyna si nimi bawi.

Mam ochot ci ukara szepcze. Stuc ci na kwane jabko dodaje. Serce podchodzi mi do garda. Kurwa. Wiem mwi cichutko. I moe to zrobi. Mam nadziej, e nie. Przytula mnie mocniej. Ana, Ana, Ana. Wystawiaby na prb cierpliwo witego. Mogabym zarzuci panu wiele, panie Grey, ale na pewno nie bycie witym. W kocu sysz niechtny chichot. Celna uwaga, jak zawsze, pani Grey. Cauje mnie w czoo. Wracaj do ka. Ty te miaa mczc noc. Wstaje szybko, nie wypuszczajc mnie z ramion, i kadzie do ka. Pooysz si ze mn? Nie. Mam par spraw do zaatwienia. Zabiera ze stolika swoj szklank. pij. Za dwie godzinki ci obudz. Nadal jeste na mnie zy? Tak. Wobec tego sprbuj zasn. I dobrze. Przykrywa mnie kodr i raz jeszcze cauje w czoo. pij. A poniewa jestem przymulona po wczorajszym wieczorze, czuj ulg, e wrci. Poniewa generalnie zmczyo mnie nasze poranne spotkanie, robi dokadnie to, co mi kae. Masz tu sok pomaraczowy mwi Christian, a ja otwieram oczy. To byy najlepsze dwie godziny snu, jakie pamitam. Budz si wypoczta. W gowie nie czuj ju pulsowania. Mio widzie sok pomaraczowy, tak samo jak mego ma. Ubrany jest w dres. I od razu wracam mylami do hotelu Heathman i pierwszej mojej pobudki u boku Christiana. Szary podkoszulek jest wilgotny od potu. Albo wiczy w znajdujcej si w piwnicy budynku siowni, albo biega. Id pod prysznic mwi i znika w azience. Marszcz brwi. Nadal zachowuje si chodno. Moe jego myli zajmuje to, co si wydarzyo, moe jest nadal zy, moe... co? Siadam i sigam po sok, po czym wypijam go szybko. Jest pyszny, lodowaty i zostawia w mych ustach przyjemny smak. Wyskakuj z ka, pragnc zminimalizowa dystans rzeczywisty i metafizyczny midzy moim mem a mn. Zerkam na budzik. sma. cigam przez gow T-shirt Christiana i wchodz za nim

do azienki. Wanie myje wosy pod prysznicem. Bez chwili wahania wlizguj si do kabiny. On sztywnieje w chwili, gdy go obejmuj tulc si do mokrych, uminionych plecw. Ignoruj jego reakcj, tulc go mocno, i zamykam oczy. Po chwili przesuwa si tak, e oboje stoimy pod kaskad gorcej wody, i wraca do mycia wosw. Stoj i obejmuj mczyzn, ktrego kocham, a woda spywa po mnie strumieniami. Myl o tych wszystkich razach, gdy mnie tu pieprzy i tych, gdy si tu ze mn kocha. Zaczynam obsypywa pocaunkami jego plecy. Christian ponownie sztywnieje. Ana rzuca ostrzegawczo. Hmm. Moje donie wdruj powoli w d jego uminionego brzucha. Kadzie obie rce na moich i zatrzymuje. Krci gow. Nie rb tego. Natychmiast go puszczam. Odmawia mi? Moje myli zaczynaj wirowa czy co takiego miao ju miejsce? Moja podwiadomo krci gow, usta ma zasznurowane. Patrzy na mnie gniewnie znad oprawek okularw, a jej mina mwi: Tym razem naprawd narozrabiaa. Czuj si, jakby uderzy mnie w policzek. Mocno. Czuj si odrzucona. On ju mnie nie chce. Bl przeszywa mnie swoj okrutn wczni. Christian odwraca si i z ulg stwierdzam, e nie jest tak do koca obojtny na moje zabiegi. Bierze mnie pod brod i patrzy mi w oczy. Nadal jestem na ciebie cholernie zy mwi cicho i powanie. Cholera! Opiera czoo o moje i zamyka oczy. Unosz rk i dotykam czule jego twarzy. Nie zo si na mnie, prosz. Uwaam, e przesadzasz szepcz. Prostuje si, blednc. Moja rka opada. Przesadzam? warczy. Jaki pieprzony szaleniec wdziera si do mojego mieszkania, aby porwa mi on, a ty uwaasz, e przesadzam! Oczy mu pon, gdy patrzy na mnie, jakbym to ja bya szalecem. Nie... eee, nie o to mi chodzio. Mylaam, e masz na myli moje wyjcie z Kate. Zamyka oczy, jakby czu bl, i krci gow. Christianie, mnie tu nie byo. Prbuj go jako uspokoi. Wiem szepcze, otwierajc oczy. A to wszystko dlatego, e nie potrafisz wypeni prostego, cholernego polecenia. W jego gosie sycha gorycz i tym razem to ja bledn. Nie chc rozmawia o tym teraz, pod prysznicem. Nadal jestem na ciebie cholernie wcieky, Anastasio. Sprawiasz, e mam wtpliwoci co do swoich osdw.

Odwraca si i szybko wychodzi z kabiny. Owijajc si rcznikiem, opuszcza azienk, pozostawiajc mnie sam pod strumieniem gorcej wody. Cholera. Cholera. Cholera. Wtedy dociera do mnie znaczenie jego sw. Porwa? O kurwa. Jack chcia mnie porwa? Przypomina mi si srebrna tama i niech do zastanawiania si, po co mu ona. Czy Christian ma wicej informacji? Pospiesznie myj ciao, a potem wosy. Chc to wiedzie. Musz. Nie pozwol, by trzyma mnie w niewiadomoci. Kiedy wychodz z azienki, sypialnia jest pusta. O rany, ale si szybko ubra. Bior z niego przykad i w ekspresowym tempie wkadam ulubion liwkow sukienk i czarne sandaki. Wybraam taki akurat strj, poniewa wiem, e Christian go lubi. Energicznie wycieram rcznikiem wosy, po czym splatam je w warkocz i upinam w kok. Zakadajc kolczyki ze sztyftem, pdz do azienki, gdzie tuszuj rzsy i przegldam si w lustrze. Blada jestem. Zawsze blada. Bior gboki, uspokajajcy oddech. Musz stawi czoo konsekwencjom decyzji o spdzeniu sympatycznego wieczoru w towarzystwie przyjaciki. Wzdycham, wiedzc, e Christian tak tego nie postrzega. W salonie go nie ma. W kuchni krzta si pani Jones. Dzie dobry, Ano mwi sodko. Dzie dobry. Umiecham si do niej szeroko. Znowu jestem An! Herbaty? Chtnie. Zjesz co? Poprosz. Dzi mam ochot na omlet. Z grzybami i szpinakiem? I serem. Ju si robi. Gdzie Christian? Pan Grey jest w swoim gabinecie. Jad niadanie? Zerkam na dwa nakrycia. Nie. Dziki. Christian rozmawia akurat przez telefon. Ma na sobie bia koszul i wyglda w kadym calu jak zrelaksowany prezes. Pozory myl. By moe nie wybiera si dzi jednak do biura. Unosi gow, kiedy zjawiam si w drzwiach, ale krci gow, dajc mi do zrozumienia, e moja obecno nie jest mile widziana. Cholera... Odwracam si i id przygnbiona do kuchni.

Pojawia si Taylor odstrojony w ciemny garnitur. Wyglda, jakby dowiadczy omiu godzin niczym nieprzerwanego snu. Dzie dobry, Taylor mamrocz, prbujc wyczu jego nastrj i sprawdzi, czy udaoby mi si wycign z niego jakie szczegy zwizane z tym, co si dzieje. Dzie dobry, pani Grey odpowiada i w tych czterech sowach sysz wspczucie. Umiecham si do niego, wiedzc, e musia wytrzyma z rozgniewanym, sfrustrowanym Christianem wracajcym do Seattle wczeniej, ni zaplanowa. Jak lot? omielam si spyta. Dugi, pani Grey. Ta lakoniczno wiele mwi. Wolno mi spyta, jak si pani czuje? dodaje agodniejszym tonem. Dobrze. Kiwa gow. A teraz musz pani przeprosi. Po tych sowach udaje si do gabinetu Christiana. Hmm. Taylor jest tam mile widziany, ale ja nie. Prosz bardzo. Pani Jones stawia przede mn niadanie. Straciam apetyt, ale jem, nie chc jej robi przykroci. Gdy kocz niadanie, Christian nadal przebywa w gabinecie. Unika mnie? Dzikuj, pani Jones. Zsuwam si ze stoka barowego i id do azienki, aby umy zby. Przypomina mi si, jak Christian dsa si z powodu naszych przysig lubnych. Wtedy te zaszy si w gabinecie. Czy to wanie robi? Dsa si? Wzdrygam si na myl o jego pniejszym koszmarze sennym. Znowu tak bdzie? Naprawd musimy porozmawia. Musi mi powiedzie o Jacku i wzmocnionej ochronie Greyw o tym wszystkim, co skrywane byo przede mn, a przed Kate nie. Zerkam na zegarek. sma pidziesit. Spni si do pracy. Kocz my zby, nakadam na usta odrobin byszczyku, bior z wieszaka cienki czarny akiet i wracam do salonu. Z ulg stwierdzam, e Christian je wanie niadanie. Jedziesz? pyta ma mj widok. Do pracy? Tak, oczywicie. Podchodz do niego odwanie i opieram donie o krawd blatu. Christianie, wrcilimy niecay tydzie temu. Musz si zjawi w pracy. Ale... Urywa i przeczesuje palcami wosy. Pani Jones dyskretnie zostawia nas samych. Wiem, e mamy do omwienia wiele kwestii. Jeli ochoniesz, to by moe zajmiemy si nimi dzi wieczorem. Otwiera zdumiony usta.

Ochon? Gos ma niesamowicie agodny. Rumieni si. Wiesz, o co mi chodzi. Nie, Anastasio. Nie wiem, o co ci chodzi. Nie chc si kci. Przyszam, aby zapyta, czy mog jecha swoim samochodem. Nie moesz warczy. W porzdku. Mruga szybko. Wida, e spodziewa si ktni. Prescott ci bdzie towarzyszy. Mwi to ciut mniej agresywnie. Do diaska, tylko nie ona. Mam ochot wyd wargi i zaprotestowa, ale si powstrzymuj. Przecie teraz, kiedy Jack zosta schwytany, moemy zrezygnowa z czci ochrony. Przypominaj mi si mdroci mojej mamy, ktrymi mnie raczya dzie przed lubem. Ana, skarbie, musisz wybiera, o co warto walczy. Tak samo bdzie w przypadku dzieci, kiedy ju przyjd na wiat. C, przynajmniej pozwala mi jecha do pracy. Dobrze burcz. A poniewa nie chc go tak zostawia, nie, kiedy jest midzy nami tyle napicia, robi niepewny krok w jego stron. Christian sztywnieje i przez chwil wyglda tak bezbronnie, e a mi si ciska serce. Och, Christianie, tak bardzo mi przykro. Cauj go delikatnie w kcik ust. Zamyka oczy, jakby si delektowa moim dotykiem. Nie czuj do mnie nienawici szepcz. Chwyta moj do. Nie czuj do ciebie nienawici. Nie pocaowae mnie szepcz. Mierzy mnie podejrzliwym spojrzeniem. Wiem burczy. Strasznie mnie korci, aby spyta o powd, ale nie jestem pewna, czy chc pozna odpowied. Nagle Christian wstaje, obejmuje domi moj twarz i sekund pniej jego usta opadaj na moje. Zaskoczona robi gony wdech, niechccy dajc jego jzykowi zielone wiato. Wykorzystuje t sposobno i wdziera si do mych ust, a kiedy zaczynam odwzajemnia ten pocaunek, puszcza mnie. Oddech ma przyspieszony. Taylor zawiezie ciebie i Prescott do SIP mwi. Oczy mu pon. Taylor! woa. Rumieni si, prbujc odzyska cho odrobin spokoju. Tak? Taylor staje w drzwiach.

Przeka Prescott, e pani Grey jedzie do pracy. Moesz je zawie? Oczywicie. Taylor odwraca si na picie i znika. Bybym wdziczny, gdyby nie pakowaa si dzisiaj w adne tarapaty burczy Christian. Zobacz, co da si zrobi. Umiecham si sodko. Na jego twarzy pojawia si cie niechtnego umiechu, ale nie poddaje mu si. Wobec tego do zobaczenia dorzuca chodno. Na razie szepcz. Prescott i ja zjedamy do garau wind przemysow, aby unikn dziennikarzy. Media zdyy si ju dowiedzie o aresztowaniu Jacka i o tym, e zosta schwytany w naszym mieszkaniu. Gdy wsiadam do audi, zastanawiam si, czy przed SIP bd czeka paparazzi, tak jak w dniu ogoszenia naszych zarczyn. Jedziemy w milczeniu, a nagle przypominam sobie, e miaam zadzwoni do Raya i do mamy, eby ich ewentualnie uspokoi. Na szczcie obie rozmowy s krtkie i udaje mi si je wykona, nim docieramy do wydawnictwa. Tak jak si obawiaam, przed budynkiem czeka kilkoro dziennikarzy i fotografw. Jak na komend odwracaj si, patrzc wyczekujco na audi. Pani Grey, jest pani pewna, e chce to zrobi? pyta Taylor. Troch wolaabym wrci do domu, ale to oznacza cay dzie w towarzystwie Pana Wciekego. Mam nadziej, e do wieczora nabierze do tego wszystkiego cho odrobin dystansu. Jack przebywa w areszcie, wic Szary powinien si cieszy, tak jednak nie jest. Troch rozumiem dlaczego; zbyt wiele rzeczy jest poza jego kontrol, wcznie ze mn, ale w tej chwili nie mam czasu si nad tym zastanawia. Podjed od drugiej strony, pod wjazd dla dostawcw, Taylor. Dobrze, prosz pani. Jest pierwsza, a ja nie odrywam si od pracy. Rozlega si pukanie do drzwi i gow wsuwa Elizabeth. Masz chwilk? pyta pogodnie. Jasne odpowiadam zaskoczona t niezapowiedzian wizyt. Wchodzi i siada, odrzucajc do tyu dugie, czarne wosy. Chciaam jedynie sprawdzi, czy wszystko w porzdku. Roach mnie o to prosi dodaje pospiesznie, a jej policzki si czerwieni. No wiesz, po tym, co si stao wczoraj wieczorem.

Gazety pisz o aresztowaniu Jacka Hydea, ale na razie nikt nie powiza go z poarem w GEH. Nic mi nie jest odpowiadam, starajc si nie analizowa zbyt gboko tego, co czuj. Jack chcia zrobi mi krzywd. C, to adna nowo. Ju tego prbowa. To Christianem bardziej si przejmuj. Zerkam na skrzynk odbiorcz. Nadal adnego mejla. Nie wiem, czy mam do niego napisa, czy te jeszcze bardziej sprowokuj tym Pana Wciekego. To wietnie. Umiech Elizabeth dociera dla odmiany take do oczu. Gdybym moga co zrobi... cokolwiek... daj zna. Jasne. Wstaje. Wiem, jak bardzo jeste zajta, Ano. Pozwol ci wrci do pracy. Eee... dziki. To chyba najkrtsze, najbardziej bezproduktywne spotkanie, jakie odbyo si dzisiaj na pkuli zachodniej. Po co Roach j tu przysa? Moe jego troska wypywa z faktu, e jestem on jego szefa. Odpycham od siebie nieprzyjemne myli i bior do rki BlackBerry w nadziei, e czeka tam na mnie wiadomo od Christiana. Wanie w tym momencie z komputera dobiega sygna nadejcia mejla.

Nadawca: Christian Grey Temat: Owiadczenie Data: 26 sierpnia 2011, 13:04 Adresat: Anastasia Grey

Anastasio, Dzi o 15.00 zjawi si u Ciebie detektyw Clark, aby spisa Twoje owiadczenie. Nalegaem, aby to on przyjecha do Ciebie, poniewa nie chc, aby jedzia na komend. Christian Grey

Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Przez pi penych minut wpatruj si w ten mejl, prbujc wymyli jak lekk i dowcipn odpowied. W gowie mam jednak pustk, wic decyduj si na lakoniczno.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Owiadczenie Data: 26 sierpnia 2011, 13:12 Adresat: Christian Grey

Okej.

Ax

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP Przez nastpne pi minut wbijam wzrok w monitor, czekajc niespokojnie na odpowied, ale na prno. Christian nie jest dzi w nastroju zabawowym. Prostuj si. A czy wolno mi go wini? Mj biedny Szary najpewniej odchodzi od zmysw, wrciwszy rano do domu. Wtedy co mi przychodzi do gowy. Kiedy si obudziam, mia na sobie smoking. O ktrej godzinie zdecydowa si wrci z Nowego Jorku? Z imprez wychodzi na og midzy dziesit a jedenast. Wczoraj o tej porze ja przebywaam jeszcze na wolnoci razem z Kate. Czy Christian wrci do domu dlatego, e wyszam do baru, czy z powodu incydentu z Jackiem? Jeli to pierwsze, to a do wyldowania w Seattle nie mia pojcia o Jacku, policji, o niczym. Poznanie prawdy staje si dla mnie nagle bardzo wane. Jeli Christian przylecia tylko dlatego, e zrobiam sobie wychodne, jego reakcja bya zdecydowanie przesadzona. Moja podwiadomo robi min harpii. Okej, ciesz si, e wrci, wic moe to nie ma znaczenia. Tak czy inaczej po wyldowaniu musia dozna szoku jak cholera. Nic dziwnego, e ma dzisiaj w gowie taki mtlik. Przypominaj mi si jego sowa: Nadal jestem na ciebie cholernie wcieky, Anastasio. Sprawiasz, e mam wtpliwoci co do swoich osdw.

Musz si dowiedzie wrci z powodu Drinkgate czy z powodu tego szaleca?

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Twj przylot Data: 26 sierpnia 2011, 13:24 Adresat: Christian Grey O ktrej godzinie postanowie wczoraj wrci do Seattle? Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Twj przylot Data: 26 sierpnia 2011, 13:26 Adresat: Anastasia Grey

A dlaczego pytasz?

Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Twj przylot Data: 26 sierpnia 2011, 13:29 Adresat: Christian Grey

Powiedzmy, e z ciekawoci. Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Twj przylot Data: 26 sierpnia 2011, 13:32 Adresat: Anastasia Grey Ciekawo to pierwszy stopie do pieka. Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Co? Data: 26 sierpnia 2011, 13:35 Adresat: Christian Grey Czym ma by ta zawoalowana aluzja? Kolejn grob? Doskonale wiesz, o co mi chodzi, prawda? Postanowie wrci, poniewa wyszam na drinka z przyjacik, gdy tymczasem prosie, bym tego nie robia, czy te wrcie, poniewa w Twoim mieszkaniu by szaleniec?

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP Wpatruj si w monitor. adnej odpowiedzi. Zerkam na zegarek. Pierwsza czterdzieci pi i nadal adnej odpowiedzi.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Chodzi o to, e... Data: 26 sierpnia 2011, 13:56 Adresat: Christian Grey Twoje milczenie uznaj za przyznanie, e rzeczywicie przyleciae do Seattle, poniewa ZMIENIAM ZDANIE. Jestem doros kobiet, ktra wysza na drinka z przyjacik. Nie zdawaam sobie sprawy z konsekwencji ZMIANY ZDANIA, poniewa TY NIC MI NIE MWISZ. Od Kate si dowiedziaam, e wzmocniono ochron wszystkich Greyw, nie tylko nas. Uwaam, e w kwestii mojego bezpieczestwa generalnie przesadzasz i rozumiem dlaczego, ale jeste niczym chopiec podnoszcy faszywy alarm. Nigdy nie mam pojcia, czy czym si rzeczywicie niepokoisz, czy te to tylko co, co postrzegasz jako potencjalny powd do niepokoju. Towarzyszyo mi dwoje czonkw ochrony. Uznaam, e i Kate, i ja bdziemy bezpieczne. Prawda jest taka, e bezpieczniejsze byymy w tamtym barze ni w domu. Gdyby POINFORMOWANO MNIE o caej sytuacji, moje czyny wygldayby inaczej. Rozumiem, e niepokoisz si czym, co znajdowao si na komputerze Jacka tak przynajmniej twierdzi Kate. Masz pojcie, jakie to irytujce stwierdzi, e najlepsza przyjacika wie wicej o tym, co dzieje si z Tob, ni ja? A ja jestem Twoj ON. Powiesz mi wic? Czy dalej mnie bdziesz traktowa jak dziecko, doprowadzajc do tego, e tak te bd si zachowywa? Nie tylko Ty jeste cholernie wkurzony. Jasne?

Ana

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP Klikam wylij. Prosz bardzo to ci da do mylenia, Grey. Bior gboki oddech. Ja te jestem wcieka. Wczeniej byo mi przykro i drczyy mnie wyrzuty sumienia. No, koniec tego.

Nadawca: Christian Grey Temat: Chodzi o to, e. Data: 26 sierpnia 2011, 13:59 Adresat: Anastasia Grey Jak zawsze, Pani Grey, w mejlu jest Pani szczera i bezporednia. By moe porozmawiamy o tym, kiedy wrcisz do NASZEGO mieszkania. Powinna zwaa na jzyk. Ja te nadal jestem cholernie wkurwiony. Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Zwaa na jzyk! Krzywi si do monitora, uwiadamiajc sobie, e to mnie donikd nie zaprowadzi. Nie odpowiadam, lecz bior do rki wieo otrzymany rkopis obiecujcego nowego autora i bior si za czytanie. Moje spotkanie z detektywem Clarkiem ma spokojny przebieg. Warczy mniej ni w nocy, moe dlatego, e troch si przespa. A moe po prostu woli pracowa w cigu dnia. Dzikuj za zoenie owiadczenia, pani Grey. Nie ma za co, detektywie. Hyde pozostaje w areszcie?

Tak, prosz pani. Dzi rano wypisano go ze szpitala. Przy takich zarzutach raczej nieprdko go wypucimy. Umiecha si, a w kcikach jego ciemnych oczu tworz si zmarszczki. To dobrze. Ostatni tydzie by bardzo niespokojny dla mnie i mojego ma. Rano rozmawiaem z panem Greyem. Czuje ogromn ulg. Interesujcy czowiek z tego pani ma. Nawet pan nie ma pojcia, jak bardzo. Te tak uwaam. Umiecham si grzecznie. Gdyby co jeszcze si pani przypomniao, prosz o telefon. Oto moja wizytwka. Wyjmuje j z portfela i wrcza mi. Dzikuj, detektywie. Tak wanie zrobi. Miego dnia, pani Grey. Miego dnia. Po jego wyjciu przez chwil si zastanawiam, jakie konkretnie zarzuty usyszy Hyde. Christian na pewno mi nie powie. Zasznurowuj usta. W milczeniu jedziemy do Escali. Tym razem za kierownic siedzi Sawyer, a obok niego Prescott. Coraz ciej mi na duszy. Wiem, e mnie i Christiana czeka potna ktnia, a nie wiem, czy wystarczy mi na ni energii. Gdy wjedam wind razem z Prescott, prbuj uporzdkowa myli. Co ja chc mu powiedzie? Chyba wszystko zawaram w swoim mejlu. Niewykluczone, e odpowie mi jednak na kilka pyta. Mam tak nadziej. Strasznie si denerwuj. Serce wali mi jak motem, w ustach mam sucho i poc mi si donie. Nie chc si kci. Ale czasami nie ma wyjcia. Drzwi windy rozsuwaj si i dostrzegam, e w holu znowu panuje porzdek. Na stoliku znajduje si nowy wazon z jasnorowymi i biaymi peoniami. Po drodze zerkam na obrazy wszystkie Madonny wydaj si nienaruszone. Uszkodzone drzwi zostay naprawione. Prescott otwiera je przede mn. Dzisiaj wydaje mi si dziwnie maomwna. Chyba tak j wol. Stawiam teczk na pododze w korytarzu i udaj si do salonu. I zatrzymuj si. O kurwa. Dobry wieczr, pani Grey mwi mikko Christian. Stoi obok pianina, ubrany w obcisy czarny T-shirt i dinsy... TE dinsy, ktre wkada w pokoju zabaw. O rety. S sprane, podarte na kolanie i seksowne. Podchodzi do mnie niespiesznie. Na bosaka. Guzik dinsw jest rozpity. Christian nie odrywa poncego spojrzenia od mojej twarzy.

Dobrze, e ju wrcia. Czekaem na ciebie. ===aVxlVW1c

ROZDZIA JEDENASTY Naprawd? szepcz. W ustach czuj jeszcze wiksz sucho, serce wali jak szalone. Czemu si tak ubra? Co to znaczy? Nadal si dsa? Naprawd. Gos ma mikki, ale zbliajc si do mnie, umiecha si lekko drwico. Wyglda podniecajco ach, te dinsy... i jak zwisaj mu z bioder. O nie, nie dam zamydli sobie oczu Panem Chodzcy Seks. Prbuj wybada jego nastrj. Jest zy? Rozbawiony? Podniecony? Nic z tego nie mam pojcia. Lubi te dinsy mrucz. Umiecha si drapienie, ale ten umiech nie obejmuje oczu. Cholera, nadal jest zy. Ubra si tak, eby odwrci moj uwag. Zatrzymuje si przede mn. Wwierca si we mnie wzrokiem. Przeykam lin. Rozumiem, e ma pani pewne zastrzeenia, pani Grey mwi przesodzonym tonem i wyciga co z tylnej kieszeni dinsw. Nie potrafi oderwa wzroku od jego twarzy, ale sysz, jak rozkada arkusz papieru. Unosi go, a ja zerkam na niego i rozpoznaj wydruk swojego mejla. W oczach Christiana ponie gniew. Tak, mam zastrzeenia szepcz. Brak mi tchu. Musz si od niego odsun, jeli mamy o tym rozmawia. Ju mam zrobi krok w ty, gdy Christian si nachyla i dotyka nosem mego nosa. Zamykam oczy zaskoczona tym delikatnym dotykiem. Ja take szepcze, a ja otwieram natychmiast oczy. On si prostuje i po raz kolejny przygwada mnie intensywnym spojrzeniem. Chyba wiem, jakie s twoje, Christianie mwi cierpko. Mruy oczy, prbujc ukry bysk rozbawienia. Bdziemy si kci? Ostronie cofam si o krok. Musz si fizycznie zdystansowa od jego zapachu, jego spojrzenia, rozpraszajcego ciaa w tych podniecajcych dinsach. Marszczy brwi. Czemu przyleciae z Nowego Jorku? pytam szeptem. Zaatwmy t spraw raz na zawsze. Wiesz czemu. W jego gosie pobrzmiewa ostrzegawcza nutka.

Dlatego, e wyszam z Kate? Dlatego, e nie dotrzymaa danego sowa i przeciwstawia mi si, naraajc si na niepotrzebne ryzyko. Nie dotrzymaam sowa? Tak to postrzegasz? pytam, ignorujc dalsz cz zdania. Tak. Jasna cholera. To dopiero przesadzona reakcja! Zaczynam przewraca oczami, ale przerywam, kiedy dostrzegam min Christiana. Zmieniam po prostu zdanie wyjaniam powoli, cierpliwie, jakbym mwia do dziecka. Jestem kobiet. Syniemy z tego. Tak si wanie zachowujemy. Mruga powiekami, jakby nie docierao do niego znaczenie moich sw. Gdybym cho przez chwil pomylaa, e skrcisz wyjazd subowy... Brak mi sw. Uwiadamiam sobie, e naprawd nie wiem, co powiedzie. Natychmiast przypomina mi si nasza ktnia dotyczca lubnych przysig. Nie obiecywaam, e bd ci posuszna, Christianie. Ale gryz si w jzyk, poniewa w gbi duszy ciesz si, e przylecia. Cho jest na mnie wcieky, ciesz si, e stoi przede mn cay i zdrowy. Zmienia zdanie? Nie potrafi ukry lekcewacego niedowierzania. Tak. I nie pomylaa, aby do mnie zadzwoni? Piorunuje mnie wzrokiem, po czym kontynuuje: Co wicej, narazia Ryana na niebezpieczestwo tym, e cz ochrony musiaa jecha z tob. Och. O tym nie pomylaam. Powinnam bya zadzwoni, ale nie chciaam ci martwi. Gdybym to zrobia, na pewno zabroniby mi wyj, a tak bardzo stskniam si za Kate. Chciaam si z ni spotka. Poza tym dziki temu nie byo mnie w domu, kiedy zjawi si Jack. Ryan nie powinien by go wpuszcza. To takie dezorientujce. Gdyby Ryan tego nie zrobi, Jack nadal przebywaby na wolnoci. W oczach Christiana pojawia si szaleczy bysk, po czym zaciska powieki, a twarz mu teje, jakby z blu. O nie. Krci gow i nagle stwierdzam, e jestem w jego ramionach. Och, Ano szepcze, mocno mnie obejmujc, tak mocno, e ledwo oddycham. Gdyby co ci si stao... Nic mi si nie stao udaje mi si wydusi. Ale mogo. Umieraem dzi tysic razy na myl o tym, co mogo si sta. Byem taki wcieky, Ano. Wcieky na ciebie. Wcieky na siebie. Wcieky na wszystkich. Chyba nigdy nie byem tak wcieky... moe z wyjtkiem... urywa.

Z wyjtkiem? Tego razu w twoim dawnym mieszkaniu. Kiedy Leila tam bya. Och. Nawet nie chc o tym myle. Rano bye taki zimny mwi cicho. Przy ostatnim sowie gos mi si amie, gdy przypomina mi si paskudne uczucie odrzucenia, ktrego doznaam pod prysznicem. Jego donie wdruj do mojego karku, a ja bior gboki oddech. Odchyla mi gow. Nie wiem, jak sobie radzi z tym gniewem. Myl, e nie chc robi ci krzywdy mwi ostronie. Dzi rano miaem wielk ochot ci ukara i... Urywa. Chyba brak mu sw albo zbyt si boi je wypowiedzie. Martwie si, e zrobisz mi krzywd? kocz za niego, ani przez chwil nie wierzc, e rzeczywicie by to zrobi. Ale jednak czuj ulg. Przecie baam si wtedy, e ju mnie nie chce. Nie ufaem sobie mwi cicho. Christianie, wiem, e nigdy mnie nie skrzywdzisz. W kadym razie nie fizycznie. Obejmuj domi jego twarz. Naprawd? pyta sceptycznie. Tak. Wiedziaam, e to czcza pogrka. Wiem, e nie spierzesz mnie na kwane jabko. Chciaem. Wcale nie. Tak ci si tylko wydawao. Nie wiem, czy to prawda mruczy. Zastanw si mwi, raz jeszcze go obejmujc i nosem muskajc klatk piersiow. Nad tym, co czue, kiedy odeszam. Czsto mi powtarzae, jak to na ciebie podziaao. Jak zmienio twoje postrzeganie wiata, postrzeganie mnie. Wiem, czego si dla mnie wyrzeke. Pomyl o tym, jak podczas naszej podry polubnej poczue si na widok ladw po kajdankach. Nieruchomieje i wiem, e przetwarza te informacje. Jeszcze mocniej go obejmuj, trzymajc donie na jego plecach, czujc pod T-shirtem twarde, wywiczone minie. Stopniowo si odpra. To go wanie gryzo? e zrobi mi krzywd? Dlaczego ja wierz w niego bardziej ni on sam? Nie rozumiem tego. Zazwyczaj jest taki silny, tak bardzo ma wszystko pod kontrol... Och, Szary, Szary, Szary przepraszam. Cauje moje wosy. Unosz gow i jego usta odnajduj moje, ktre szukaj, bior, daj, bagaj o co? Tego nie wiem. Pragn jedynie czu jego usta i z arem odwzajemniam pocaunek. Tak bardzo we mnie wierzysz szepcze, gdy odrywa usta od moich.

Wierz. Wierzchem doni gadzi mnie po policzku, patrzc mi prosto w oczy. Po gniewie nie ma ju ladu. Mj Szary wrci. Dobrze go znowu widzie. Unosz gow i umiecham si niemiao. Poza tym szepcz nie mamy ju umowy. Otwiera usta z penym rozbawienia zaskoczeniem, po czym przyciska mnie mocno do piersi. Masz racj, nie mamy. mieje si. Stoimy porodku salonu, zamknici w swoich objciach, tulc si do siebie. Chod do ka szepcze po dugiej chwili. O rety... Christianie, musimy porozmawia. Pniej. Prosz. Porozmawiajmy. Wzdycha. O czym? Wiesz o czym. Trzymae mnie w niewiadomoci. Chciaem ci chroni. Nie jestem dzieckiem. Mam tego wiadomo, pani Grey. Przesuwa domi po moim ciele i apie za poladki. Wypycha biodra i dociska do mnie twardniejcy czonek. Christianie! besztam go. Rozmawiajmy. Wzdycha z rozdranieniem. Co chcesz wiedzie? Sysz w jego gosie rezygnacj. Puszcza mnie, po czym bierze za rk i schyla si, by podnie z podogi mj mejl. Mnstwo rzeczy burcz, dajc mu si prowadzi do sofy. Siadaj nakazuje. Niektre rzeczy nigdy si nie zmieni, myl, robic, co mi kae. Christian siada obok mnie i chowa twarz w doniach. O nie. To dla niego zbyt trudne? Ale wtedy prostuje si, domi przeczesuje wosy, odwraca si do mnie, najwyraniej pogodzony z rozwojem sytuacji. Pytaj mwi z prostot. Och. C, poszo atwiej, ni si spodziewaam. Po co twojej rodzinie dodatkowa ochrona?

Hyde stanowi dla nich zagroenie. Skd wiesz? Z jego komputera. Znajdoway si tam dane personalne moje i reszty rodziny. W szczeglnoci Carricka. Carricka? Dlaczego jego? Jeszcze tego nie wiem. Chodmy do ka. Christianie, powiedz! Powiedzie co? Jeste taki... irytujcy. Ty te. Rzuca mi gniewne spojrzenie. Nie wzmocnie ochrony od razu, kiedy si dowiedziae, e na komputerze s informacje dotyczce twojej rodziny. Co wic si stao? Dlaczego teraz? Christian mruy oczy. Nie wiedziaem, e zamierza spali moje biuro lub... urywa. Sdzilimy, e to dokuczliwa obsesja, no bo wiesz wzrusza ramionami kiedy si jest na wieczniku, ludzie si tob interesuj. To byy rne rzeczy: raporty z czasw moich studiw na Harvardzie, sukcesy sportowe, kariera. Raporty na temat Carricka, opis jego kariery zawodowej, opis kariery mojej mamy, no i gar informacji na temat Elliota i Mii. Dziwna sprawa. Powiedziae zamierza spali moje biuro lub.... Jakby chcia doda co jeszcze. Jeste godna? Co takiego? cigam brwi i jak na zawoanie burczy mi w brzuchu. Jada dzisiaj? pyta surowo. Zdradza mnie krwisty rumieniec. Tak te mylaem. Spojrzenie ma chodne. Wiesz przecie, jak tego nie lubi. Chod wstaje i wyciga rk. Pozwl, e ci nakarmi. Tym razem gos ma peen zmysowej obietnicy. Nakarmisz mnie? szepcz, a wszystkie minie poniej ppka mocno si spinaj. Do diaska. W typowy dla siebie sposb prbuje odwrci moj uwag od tego, o czym rozmawialimy. To by byo na tyle? Nic wicej z niego na razie nie wycign? Prowadzi mnie do kuchni, podnosi stoek barowy i stawia go po drugiej stronie wyspy. Siadaj mwi. Gdzie pani Jones? pytam, dopiero teraz dostrzegajc jej nieobecno. Daem jej i Taylorowi wolny wieczr.

Och. Dlaczego? Przyglda mi si przez chwil. Wrcio aroganckie rozbawienie. Poniewa mog. Wic bdziesz gotowa? W moim gosie wyranie sycha niedowierzanie. Och, kobieto maej wiary. Zamknij oczy. Wow. Sdziam, e czeka nas wielka ktnia, a prosz bardzo, bawimy si w kuchni. Zamknij powtarza. Najpierw nimi przewracam, a potem robi, co mi kae. Hmm. Nie wystarczy mamrocze. Otwieram jedno oko i widz, jak z tylnej kieszeni dinsw wyjmuje liwkowy jedwabny szalik. Pasuje do mojej sukienki. Rzucam mu pytajce spojrzenie. Skd go wzi? Zamknij nakazuje raz jeszcze. Bez podgldania. Zamierzasz zasoni mi oczy? pytam z niedowierzaniem. I nagle brak mi tchu. Tak. Christianie... Kadzie mi palec na ustach, uciszajc mnie. Chc porozmawia. Pniej porozmawiamy. Teraz masz co zje. Powiedziaa, e jeste godna. Cauje mnie lekko w usta. Czuj na powiekach delikatny dotyk jedwabiu, gdy Christian zawizuje mi szalik z tyu gowy. Widzisz? pyta. Nie burcz, w duchu przewracajc oczami. mieje si cicho. Wiem, kiedy przewracasz oczami... a ty wiesz, co wtedy czuj. Zasznurowuj usta. Moemy mie to ju za sob? rzucam z irytacj. C za niecierpliwo, pani Grey. Taka chtna do rozmowy. Ton ma artobliwy. Tak! Najpierw musz ci nakarmi owiadcza i przesuwa ustami po mojej skroni, natychmiast mnie uspokajajc. Okej... niech bdzie tak, jak ty chcesz. Godz si z tym, co mnie czeka i sucham, jak Christian porusza si po kuchni. Otwiera lodwk i na blacie za mn stawia rne naczynia. Podchodzi do mikrofalwki, wkada co i wcza j. Rozbudza moj ciekawo. Sysz uruchamiany toster. Hmm tosty?

Tak. Jestem chtna do rozmowy mrucz. Kuchni wypenia mieszanka egzotycznych, pikantnych zapachw. Wierc si na stoku. Nie ruszaj si, Anastasio. Znowu znajduje si blisko mnie. Masz by grzeczna... szepcze. O rety. I nie przygryzaj wargi. Delikatnie uwalnia moj warg, a ja si umiecham. Nastpnie sysz odgos wyciganego z butelki korka i chlupot wina nalewanego do kieliszka. Chwila ciszy, a potem cichy syk budzcych si do ycia gonikw. Christian wcza muzyk. Jaki mczyzna zaczyna piewa, a gos ma gboki, niski i seksowny. Najpierw chyba co do picia szepcze Christian. Odchyl gow. Tak robi. Dalej. Speniam jego polecenie i czuj jego wargi. Do moich ust wpywa chodne, orzewiajce wino. Przeykam. O rety. Wracaj wspomnienia, wcale nie tak odlege ja na swoim ku w Vancouver i podniecony, zagniewany Christian, ktremu nie spodoba si mj mejl. Hmm... wszystko ulego zmianie? Nie bardzo. Tyle tylko, e teraz umiem rozpozna ulubione wino Christiana, Sancerre. Mhm mrucz z zadowoleniem. Smakuje ci? pyta cicho, a jego ciepy oddech owiewa mi policzek. Tak. Jeszcze? Z tob zawsze chc jeszcze. Niemal sysz, jak si umiecha. Pani Grey, czy pani ze mn flirtuje? Tak. Obrczka stuka o kieliszek, gdy Christian upija kolejny yk wina. To dopiero seksowny dwik. Tym razem sam odchyla mi gow. Cauje mnie ponownie, a ja akomie przeykam wino, ktrym mnie poi. Godna? Mylaam, e ju to ustalilimy, panie Grey. piewak na iPodzie zawodzi o podych gierkach. Hmm... Jakie to trafne. Na piskanie mikrofalwki Christian mnie puszcza. Prostuj si. Pachnie czosnkiem, mit, oregano, rozmarynem i chyba jagnicin. Po otwarciu mikrofalwki apetyczny zapach przybiera na sile. Cholera! Kurwa! klnie Christian i na blat spada z brzkiem jakie naczynie. Och, Szary!

Wszystko w porzdku? Tak! warczy. Chwil pniej staje obok mnie. Wanie si oparzyem. Prosz. Wsuwa mi palec wskazujcy do ust. Moe ty possiesz lepiej. Och. Chwytam jego do i powoli wysuwam palec z ust. No ju, ju mwi uspokajajco, po czym nachylam si i najpierw dmucham na palec, a potem dwukrotnie go cauj. Christian wstrzymuje oddech. Wsuwam palec do ust i ss delikatnie. Sysz, jak mj mczyzna gono wciga powietrze, i dwik ten wdruje bezporednio do mego krocza. Smakuje pysznie jak zawsze, a ja uwiadamiam sobie, e taka jest wanie jego gra powolne uwiedzenie ony. Sdziam, e jest wcieky, a teraz...? Ten mczyzna, mj m, jest taki nieodgadniony. Ale takiego go wanie kocham. artobliwego. Zabawnego. Seksownego jak diabli. Udzieli mi kilku odpowiedzi, ale chc ich wicej. Tyle e pragn si take pobawi. To przyjemna odskocznia po tym caym dzisiejszym napiciu i wczorajszym koszmarze z Jackiem. O czym mylisz? pyta cicho Christian, wysuwajc palec z mych ust. O tym, jak bardzo jeste zmienny. Nieruchomieje. Pidziesit odcieni, maleka mwi w kocu i czule cauje mnie w kcik ust. Mj Szary szepcz. api go za materia koszulki i przycigam do siebie. O nie, pani Grey. Bez dotykania... na razie. Ujmuje moj do, wyszarpuje z niej Tshirt i cauje wszystkie palce po kolei. Wyprostuj si nakazuje. Wydymam usta. Dostaniesz klapsa, jeli bdziesz to robi. A teraz otwrz je szeroko. O cholera. Otwieram usta, a on wsuwa do nich widelec z gorc, pikantn jagnicin polan chodnym, mitowym sosem jogurtowym. Mmm. uj. Smakuje ci? Tak. Mruczy z zadowoleniem on take je. Jeszcze? Kiwam gow. Daje mi kolejny ks, a ja uj z entuzjazmem. Christian odkada widelec i co odrywa... chyba chleb. Otwrz. Tym razem to chlebek pita i humus. Czyli pani Jones a moe nawet Christian bya na zakupach w delikatesach, ktre pi tygodni temu odkryam zaledwie dwa kwartay od Escali.

Jeszcze? pyta. Kiwam gow. Poprosz dokadk wszystkiego. Umieram z godu. Domylam si, e umiecha si zadowolony. Powoli i cierpliwie mnie karmi, co jaki czas scaowujc mi z kcika ust jaki okruszek albo wycierajc je palcami. Otwrz szeroko buzi, a potem gry mruczy. Robi, co mi kae. Hmm jedno z moich ulubionych da, gobki z lici winoroli. Nawet zimne s pyszne, cho wol je na ciepo. Ale nie chc, by Christian znowu si oparzy. Karmi mnie powoli, a na kocu wylizuj mu palce. Jeszcze? pyta. Gos ma niski i schrypnity. Krc gow. Jestem najedzona. To dobrze szepcze mi do ucha. Poniewa teraz pora na moje ulubione danie. Na ciebie. Bierze mnie na rce, a ja piszcz zaskoczona. Mog zdj szalik? Nie. Ju-ju mam wyd wargi, ale przypomina mi si jego groba. Pokj zabaw mruczy. Och... nie wiem, czy to dobry pomys. Podejmujesz wyzwanie? pyta. A poniewa jest przyzwyczajony do sowa wyzwanie, nie mog odmwi. Jasna sprawa burcz. Przez moje ciao przepywa fala podania i co, czego nie chc nazwa. Wnosi mnie po schodach na pitro. Chyba schuda mwi z dezaprobat. Naprawd? To dobrze. Pamitam jego uwag po powrocie z podry polubnej i jak mocno mnie ukua. Jezu, czy to byo zaledwie tydzie temu? Przed pokojem zabaw stawia mnie na ziemi, ale nadal obejmuje w talii. Szybko otwiera drzwi. Tu zawsze pachnie tak samo: wypolerowanym drewnem i cytrusami. Prawd mwic, zapach ten zaczam kojarzy z ukojeniem. Christian puszcza mnie, odwraca tyem do siebie i rozwizuje szalik. Mrugam powiekami w przytumionym wietle. Delikatnie wyjmuje z moich wosw spinki, warkocz opada mi na plecy. Chwyta go i pociga lekko, tak e robi krok w jego stron.

Mam plan szepcze mi do ucha, wyzwalajc rozkoszny dreszcz biegncy wzdu krgosupa. Tak wanie mylaam odpowiadam. Cauje mnie w szyj. Och, pani Grey. Gos ma mikki, hipnotyzujcy. Pociga za warkocz, a kiedy przechylam gow, obsypuje mi szyj delikatnymi pocaunkami. Najpierw musimy ci rozebra. Pragn tego niewane, co sobie zaplanowa. Pragn poczy si z nim w sposb znany tylko nam. Odwraca mnie przodem do siebie. Opuszczam wzrok na jego dinsy. Guzik dalej ma odpity, co stanowi dla mnie pokus wrcz nieodpart. Przesuwam palcem wskazujcym tu nad paskiem, czujc askoczce woski. Christian robi gboki wdech, a ja podnosz wzrok, aby spojrze mu w oczy. Zatrzymuj si przy guziku. Jego oczy staj si ciemnoszare... o rety. Powiniene w nich pozosta szepcz. Taki mam zamiar, Anastasio. I nagle przyciga mnie do siebie i cauje tak, jakby zaleao od tego jego ycie. Pozbdmy si tej sukienki mwi, podcigajc materia w gr ud, bioder, brzucha... rozkosznie powoli. Sukienka przelizguje si po mojej skrze, po piersiach. Pochyl si. Tak robi, a on ciga mi sukni przez gow i rzuca na podog. Zostaj w sandakach i bielinie. Oczy mu pon, gdy chwyta moje donie i unosi mi je nad gow. Mruga i przechyla gow, a ja wiem, e prosi mnie o pozwolenie. Co on zamierza mi zrobi? Przeykam lin, po czym kiwam gow. Na jego twarzy pojawia si cie penego podziwu, niemal dumnego umiechu. Przypina mi nadgarstki do skrzanych kajdanek, przytwierdzonych do wiszcej nad nami belki, i jeszcze raz wyjmuje szalik. Myl, e si ju do naogldaa. Ponownie zasania mi oczy, a mnie natychmiast wyostrzaj si pozostae zmysy. Jego cichy oddech, moja podekscytowana reakcja, krew pulsujca w uszach, zapach Christiana zmieszany z zapachem pokoju wszystko sysz i czuj intensywniej, poniewa nie widz. Zamierzam doprowadzi ci do szalestwa szepcze, dotykajc nosem mojego nosa. Kadzie donie na moich biodrach i zsuwa mi majtki. Doprowadzi do szalestwa... wow. Unie nogi, najpierw jedn, potem drug. Robi, co mi kae, a on najpierw ciga mi majtki, potem sandaki. Chwyta mnie delikatnie za kostk i pociga w prawo. Przypina mi praw kostk do krzya, po czym to samo robi z lew. Jestem zupenie bezradna, rozcignita na krzyu. Christian wstaje, robi krok w moj stron, a moje ciao

znowu zalewa jego ciepo, cho on wcale mnie nie dotyka. Po chwili bierze mnie pod brod, unosi gow i cauje lekko w usta. Myl, e muzyka i jakie zabawki. Piknie tak pani wyglda, pani Grey. Przez chwil zajm si podziwianiem widoku mwi mikko. Po chwili, moe dwch sysz, jak podchodzi cicho do komody i otwiera jedn z szuflad. Szuflad tykow? Nie mam pojcia. Wyjmuje z niej co i kadzie na blacie, a potem co jeszcze. Chwil pniej z gonikw zaczynaj si sczy delikatne, melodyjne dwiki pianina. To chyba Bach, ale tytuu nie znam. Co w tej muzyce wywouje we mnie niepokj. Moe dlatego, e jest zbyt chodna, zbyt obojtna. Marszcz brwi, prbujc doj do tego, co mnie niepokoi, ale Christian ujmuje moj brod i pociga lekko, tak e puszczam doln warg. Umiecham si, prbujc si uspokoi. Czemu tak si czuj? Przez muzyk? Christian przesuwa do w d, po szyi, a do piersi. Kciukiem odchyla miseczk stanika, odsaniajc jedn pier. Mruczy z uznaniem i cauje mnie w szyj. W lad za palcami do piersi wdruj jego usta, caujc i ssc. Palce przenosz si na lew pier, by i j uwolni. Jcz, gdy kciukiem muska lew brodawk, a jego usta zamykaj si wok prawej. Ach. Nie przestaje. Powoli zwiksza intensywno dotyku i ssania. Pocigam za kajdanki, gdy od piersi do krocza przeskakuj iskry przyjemnoci. Praktycznie nie jestem w stanie si ruszy, co intensyfikuje te cae tortury. Christianie jcz bagalnie. Wiem mruczy. Gos ma ochrypy. Tak wanie ja czuj si przez ciebie. Co takiego? Jcz, a on zaczyna od pocztku, poddajc moje brodawki sodkim mczarniom. Prosz kwil. Z jego garda wydobywa si niski pomruk. Christian wstaje, zostawiajc mnie sam, pozbawion tchu i wijc si na krzyu. Przesuwa domi po moich bokach, jedn zatrzymujc na biodrze, gdy tymczasem druga wdruje w d brzucha. Zobaczmy, co tam sycha mruczy. Delikatnie obejmuje doni moje ono, przesuwajc kciukiem po echtaczce. Krzycz. Powoli wsuwa we mnie najpierw jeden palec, potem drugi. Jcz i wypycham biodra na spotkanie jego palcw i doni. Och, Anastasio, ale ty jeste gotowa. Jego palce zataczaj we mnie kka, a kciuk masuje echtaczk. To jedyne miejsce na moim ciele, ktrego Christian teraz dotyka, i tam wanie koncentruje si caodniowe napicie i niepokj.

O kurwa... to takie intensywne... i dziwne... muzyka... zaczynam wspina si coraz wyej... Christian porusza si, nie odrywajc doni od mego ciaa, i sysz cichy brzk. Co to? pytam bez tchu. mwi uspokajajco i cauje mnie w usta, skutecznie uciszajc. Cieszy mnie ten cieplejszy, bardziej intymny kontakt, i arliwie odwzajemniam pocaunek. Odrywa usta od moich warg i znowu rozlega si ten dwik. To wibrator, skarbie. Przykada mi go do klatki piersiowej. Czuj co duego, owalnego i wibrujcego. Przebiega mnie dreszcz, gdy przedmiot przesuwa si po mej skrze, midzy piersi, a potem najpierw po jednej, a potem po drugiej brodawce. Niesamowite doznanie, pobudzajce do ycia wszystkie synapsy. Ach jcz, gdy palce Christiana nie przestaj si we mnie porusza. Jestem blisko... ta caa stymulacja... Odchylam gow i wydaj gony jk, a Christian zatrzymuje palce. Nie! Christianie bagam, prbujc wypchn biodra w jego stron, aby dozna nieco tarcia. Nie ruszaj si, maleka mwi, a orgazm si oddala. Nachyla si i raz jeszcze mnie cauje. Frustrujce, prawda? mruczy mi do ust. O nie! Nagle ju wiem, w co on si bawi. Christianie, prosz ci. mwi i cauje mnie w usta. I znowu zaczyna si porusza wibrator, palce, kciuk zabjcze poczenie zmysowych tortur. Przesuwa si tak, e jego ciao ociera si o moje. Jest nadal ubrany, a mikki materia dinsw dotyka mojej nogi. Na biodrze czuj jego wzwd. Tak dranico blisko. Ponownie doprowadza mnie nad sam krawd i nieruchomieje. Nie kwil gono. Mokrymi pocaunkami obsypuje moje rami, gdy wysuwa ze mnie palce. Przesuwa wibrator w d, dotykajc mojego brzucha, ona, echtaczki. Kurwa, ale to jest intensywne. Ach! woam, pocigajc za kajdanki. Ciao mam tak uwraliwione, e wydaje mi si, i zaraz eksploduj. I wtedy on znowu przerywa. Christian! woam. Frustrujce, prawda? mruczy z ustami na mojej szyi. Tak jak ty. Obiecujesz jedno, a potem... urywa. Christianie, bagam ci!

Ponownie dotyka mnie wibratorem i za kadym razem w kluczowym momencie go odsuwa. Ach! Prosz jcz bagalnie. Moje zakoczenia nerwowe krzykiem domagaj si spenienia. Bzyczcy odgos cichnie i Christian mnie cauje. Jeste najbardziej frustrujc kobiet, jak znam. Nie, nie, nie. Christianie, nie obiecywaam ci posuszestwa. Prosz, prosz... Staje przede mn, chwyta moje poladki i napiera na mnie biodrami. Wcigam gono powietrze jego krocze ociera si o moje, guziki dinsw wbijaj si w ciao. Jedn doni ciga mi z oczu szalik i bierze pod brod, a ja mrugam, patrzc w jego ponce oczy. Doprowadzasz mnie do szalestwa szepcze, wypychajc biodra, raz, drugi, trzeci, doprowadzajc moje ciao do stanu wrzenia. A chwil potem znowu si odsuwa. Tak bardzo go pragn. Tak bardzo go potrzebuj. Zamykam oczy i modl si cicho. Czuj si, jakby to bya kara. Ja jestem bezradna, a on bezlitosny. Do oczu napywaj mi zy. Nie mam pojcia, jak daleko zamierza si tym razem posun. Prosz szepcz raz jeszcze. Ale on pozostaje nieprzejednany. Zamierza dalej to cign. Jak dugo? Potrafi si w to bawi? Nie. Nie. Nie, nie mog tego zrobi. Wiem, e on nie przestanie. Dalej bdzie mnie torturowa. Jego do raz jeszcze zelizguje si w d mego ciaa. Nie... I wtedy pka tama cay niepokj, lk i strach z ostatnich dwch dni kumuluje si we mnie, a do oczu napywaj zy. Odwracam si od niego. To nie jest mio. To zemsta. Czerwony kwil. Czerwony. Czerwony. Po mojej twarzy spywaj zy. Christian nieruchomieje. Nie! Patrzy na mnie zdumiony. Jezu Chryste, nie. W ekspresowym tempie uwalnia mi donie, obejmuje mnie jedn rk w talii i schyla si, aby zrobi to samo z kostkami. A ja chowam twarz w doniach i kam. Nie, nie, nie. Ana, prosz. Nie. Bierze mnie na rce, podchodzi do ka i siada na nim, trzymajc mnie na kolanach. Szlocham aonie. Czuj si przytoczona... Moje ciao wymczone, w gowie pustka, emocje rozrzucone na wietrze. Christian siga za siebie, ciga z ka satynowe przecierado i otula mnie nim. Dotyk chodnej satyny na moim uwraliwionym ciele wcale nie jest przyjemny. Obejmuje mnie mocno, tulc do siebie, koyszc lekko do tyu i do przodu.

Przepraszam. Przepraszam mruczy Christian. Raz po raz cauje moje wosy. Ana, wybacz mi, prosz. Chowajc twarz na jego szyi, pacz. zy maj dziaanie oczyszczajce. Tyle si wydarzyo przez kilka ostatnich dni poar w serwerowni, pocig samochodowy, plany zwizane z moj karier, zdzirowata pani architekt, uzbrojony szaleniec w mieszkaniu, ktnie, gniew Christiana, jego wyjazd. Nie znosz, jak wyjeda... Rogiem przecierada wycieram nos i stopniowo uwiadamiam sobie, e w pokoju nadal rozbrzmiewaj kliniczne dwiki utworu Bacha. Wycz, prosz, t muzyk pocigam nosem. Oczywicie. Christian unosi si z ka, nie puszczajc mnie, i z tylnej kieszeni spodni wyjmuje pilota. Wciska co i zamiast pianina sycha mj urywany oddech. Lepiej? pyta. Kiwam gow. Christian ociera mi kciukiem zy. Nie jeste fank Wariacji Goldbergowskich? Niekoniecznie. Patrzy na mnie, prbujc ukry widoczny w jego oczach wstyd, ale nie bardzo mu to wychodzi. Przepraszam powtarza. Czemu to zrobie? Mj gos jest ledwie syszalny, gdy prbuj poskada w cao swoje myli i uczucia. Krci ze smutkiem gow i zamyka oczy. Daem si ponie mwi nieprzekonujco. Marszcz brwi, a on wzdycha. Ana, uniemoliwianie przeycia orgazmu to standardowe narzdzie w... Ty nigdy... Urywa. Poruszam si na jego kolanach, a on si krzywi. Och. Oblewam si rumiecem. Sorki mamrocz. Przewraca oczami, po czym odchyla si nagle, pocigajc mnie za sob, tak e oboje leymy teraz na ku, ja w jego ramionach. Poprawiam stanik. Pomc ci? pyta cicho. Krc gow. Nie chc, aby dotyka moich piersi. Zmienia pozycj, tak e patrzy teraz na mnie z gry. Ostronie unosi rk i dotyka palcami mej twarzy. W moich oczach ponownie wzbieraj zy. Jak to moliwe, e w jednej chwili jest tak bezlitosny, a w drugiej taki czuy?

Nie pacz, prosz szepcze. Przez tego mczyzn w gowie mam mtlik. Ulecia gdzie tak bardzo mi teraz potrzebny gniew... Jestem odrtwiaa. Mam ochot zwin si w kulk i znikn. Mrugam powiekami, prbujc powstrzyma napywajce do oczu zy. Bior drcy wdech, nie odrywajc wzroku od twarzy Christiana. Co ja mam pocz z tym kontrolujcym mczyzn? Nauczy si bycia kontrolowan? Sabe szanse... Ja nigdy co? pytam. Nie robisz tego, co si kae. Zmienia zdanie, nie powiedziaa mi, gdzie jeste. Ana, byem w Nowym Jorku, bezsilny i wcieky. Gdybym by w Seattle, sprowadzibym ci do domu. Wic teraz mnie karzesz? Przeyka lin, po czym zamyka oczy. Nie musi odpowiada. Wiem, e wanie wymierzenie mi kary zaplanowa. Musisz przesta to robi mwi cicho. Marszczy brwi. Po pierwsze, koczy si to tak, e czujesz si gwniano. Prycha. To prawda przyznaje. Nie chc ci oglda w takim stanie. A ja nie chc si tak czu. Na Fair Lady powiedziae, e nie oenie si z uleg. Wiem. Wiem. Gos ma teraz agodny. No to przesta mnie traktowa tak, jakbym ni bya. Przepraszam, e do ciebie nie zadzwoniam. Wicej nie zachowam si tak egoistycznie. Wiem, e si o mnie martwisz. Przyglda mi si bacznie, a w jego oczach wida niepokj. Okej. Dobrze mwi w kocu. Nachyla si, ale nieruchomieje tu nad moimi ustami, milczco proszc mnie o pozwolenie. Unosz ku niemu twarz, a on cauje mnie czule. Twoje usta s takie mikkie, kiedy paczesz mruczy. Nigdy nie obiecywaam ci posuszestwa, Christianie szepcz. Wiem. Pamitaj o tym, prosz. Dla dobra nas obojga. A ja postaram si bardziej liczy z twoimi... cigotkami do sprawowania kontroli. Sdzc z wygldu, jest zagubiony i bezbronny. Postaram si mwi cicho. Gos ma nabrzmiay szczeroci. Wydaj gone, drce westchnienie. Prosz ci o to. Poza tym, gdybym rzeczywicie bya w domu...

Wiem mwi i momentalnie blednie. Kadzie si na plecach i woln rk zakrywa twarz. Przytulam si do niego, kadc gow na jego piersi. Przez chwil leymy, nic nie mwic. Jego do dotyka koca mego warkocza. ciga gumk, rozplata warkocz i przeczesuje palcami moje wosy. O to wanie w tym wszystkim chodzi jego strach... irracjonalny strach o moje bezpieczestwo. W mojej gowie pojawia si obraz Jacka Hydea, lecego na pododze w naszym mieszkaniu, a obok niego glock... c, moe nie taki irracjonalny... zaraz, co mi si przypomina. Co wczeniej miae na myli, mwic lub? pytam. Lub? Co dotyczcego Jacka. Zerka na mnie. Nie dajesz za wygran, co? Opieram brod o obojczyk Christiana. Da za wygran? Nigdy. Mw. Nie lubi pozostawa w niewiadomoci. Nie wiadomo czemu wydaje ci si, e trzeba mnie chroni. Ty nie umiesz nawet strzela, ja owszem. Mylisz, e nie poradz sobie z tym, czego mi nie chcesz powiedzie? Na muszce trzymaa mnie twoja dawna ulega, napastowaa mnie twoja pedofilska kochanka, i nie patrz tak na mnie warcz, kiedy si krzywi. Twoja matka ma o niej takie samo zdanie. Rozmawiaa z moj matk o Elenie? Gos Christiana robi si wyszy o oktaw. Tak, Grace i ja rozmawiaymy o niej. Wpatruje si we mnie bez sowa. Bardzo si tym przejmuje. Obwinia siebie. Nie mog uwierzy, e rozmawiaycie o Elenie. Cholera! Kadzie si i ponownie zakrywa rk twarz. Nie wdawaam si w szczegy. Oby tak byo. Grace nie musi zna wszystkich drastycznych szczegw. Chryste, Ana. Z moim tat te rozmawiaa? Nie! krc gow. Z Carrickiem nie cz mnie tego rodzaju relacje. Nie przebolaam jeszcze tych jego uwag dotyczcych intercyzy. A zreszt po raz kolejny prbujesz teraz odwrci moj uwag. Jack. No wic o co chodzi? Christian podnosi na chwil rk i posya mi spojrzenie, z ktrego nic nie potrafi wyczyta. Wzdycha i ponownie zakrywa twarz. Hyde jest zamieszany w sabota Charliego Tango. ledczy znaleli fragment odcisku palca, ale tylko fragment, wic nie byli w stanie go dopasowa. Ale wtedy ty rozpoznaa

Hydea w serwerowni. Jako nieletni mia kilka wyrokw w Detroit, w kartotece znajdoway si odciski palcw i fragment pasowa. W gowie mi szumi, gdy prbuj przyswoi te informacje. Jack uszkodzi Charliego Tango? Ale Christian zdy si rozkrci. Dzi rano w garau Escali znaleziono samochd dostawczy. Kierowc by Hyde. Wczoraj dostarczy jakie gwno temu nowemu gociowi, ktry si wanie wprowadzi. Temu, ktrego poznalimy w windzie. Nie pamitam, jak si nazywa. Ja te nie mwi Christian. Ale w taki wanie sposb Hydeowi udao si dosta do budynku. Pracowa dla firmy dostawczej... I? Co jest takiego wanego w tym samochodzie? Christian milczy. Powiedz mi. Policja znalaza w nim... pewne rzeczy. Ponownie milknie i tuli mnie do siebie jeszcze mocniej. Jakie rzeczy? Przez dusz chwil milczy i otwieram usta, aby go ponagli, ale si w kocu odzywa. Materac, rodek usypiajcy dla koni, wystarczajcy do upienia caego tuzina, i list. Jego gos zamienia si w peen przeraenia szept. O kurwa. List? Zaadresowany do mnie. Co w nim byo? Christian krci gow, dajc do zrozumienia, e albo nie wie, albo nie zamierza tego ujawni. Och. Wczorajszego wieczoru Hyde przyszed ci porwa. Christian nieruchomieje, a na jego twarzy maluje si napicie. Gdy wypowiada te sowa, przypomina mi si srebrna tama. Przez moje ciao przebiega zimny dreszcz. Cholera mwi cicho. Wanie. Prbuj przypomnie sobie Jacka z czasw, gdy razem pracowalimy. Zawsze by taki niepoczytalny? Jak mg pomyle, e ujdzie mu to na sucho? Owszem, by odraajcy, ale eby stuknity? Nie rozumiem dlaczego mwi. Dla mnie to nie ma adnego sensu.

Wiem. Policja bada t spraw, Welch take. Ale sdzimy, e kluczowe jest tutaj Detroit. Detroit? patrz na niego skonsternowana. Tak. Nadal nie rozumiem. Christian unosi gow i patrzy na mnie. Z jego twarzy trudno cokolwiek wyczyta. Ana, ja si urodziem w Detroit. ===aVxlVW1c

ROZDZIA DWUNASTY Sdziam, e urodzie si w Seattle. W gowie mam zamt. Co to ma wsplnego z Jackiem? Christian odrywa do od twarzy, siga za siebie i bierze jedn z poduszek. Wkada j sobie pod kark i patrzy na mnie nieufnie. Po chwili krci gow. Nie. Elliota i mnie Greyowie zaadoptowali w Detroit. Do Seattle przeprowadzilimy si krtko po mojej adopcji. Grace chciaa zamieszka na Zachodnim Wybrzeu, z dala od wielkich aglomeracji miejskich, no i znalaza prac w szpitalu Northwest Hospital. Niewiele mam wspomnie z tamtego czasu. Mi adoptowali ju tutaj. Wic Jack pochodzi z Detroit? Tak. Och... Skd wiesz? Kiedy zacza dla niego pracowa, kazaem go sprawdzi. No a jakeby inaczej. Dla niego masz take szar teczk? pytam drwico. Przez jego twarz przemyka rozbawienie. Chyba akurat jasnoniebiesk. Palcami nadal rozczesuje mi wosy. Bardzo to jest przyjemne. Co zawiera jego teczka? Christian mruga powiekami. Naprawd chcesz wiedzie? A tak le? Wzrusza ramionami.

Znam gorsze rzeczy szepcze. Nie! To aluzja do niego? I nagle mam przed oczami Christiana jako maego, brudnego, przestraszonego, zagubionego chopca. Obejmuj go jeszcze mocniej, przykrywajc przecieradem. No co? pyta skonsternowany moj reakcj. Nic burcz. Nie, nie. To dziaa w obie strony, Ano. O co chodzi? Podnosz wzrok i dostrzegam jego niepokj. Opieram policzek z powrotem o jego klatk piersiow, postanawiajc odpowiedzie. Czasami wyobraam sobie ciebie jako dziecko... zanim zamieszkae z Greyami. Christian sztywnieje. Nie mwiem o sobie. Nie chc twojej litoci, Anastasio. T cz swego ycia mam za sob. Na zawsze. To nie lito szepcz zbulwersowana. To wspczucie i smutek. Smutek, e kto mg zrobi co takiego maemu dziecku. Bior gboki, uspokajajcy oddech. Czuj ciskanie w odku, a do oczu na nowo napywaj mi zy. Ta cz twego ycia nie jest zamknita, Christianie, jak moesz tak mwi? Kadego dnia mierzysz si ze swoj przeszoci. Sam mi to powiedziae, pidziesit odcieni, pamitasz? Mj gos jest ledwie syszalny. Christian parska i przeczesuje palcami wolnej rki wosy, ale milczy. Wiem, e dlatego wanie odczuwasz potrzeb sprawowania nade mn kontroli. Zapewniania mi bezpieczestwa. Ty jednak mi si przeciwstawiasz szepcze z konsternacj. cigam brwi. Cholera jasna. Czy ja to robi z rozmysem? Moja podwiadomo zdejmuje okulary i zaczyna u koniec zausznika, kiwajc gow. Ignoruj j. Jestem jego on, a nie uleg, nie jak nabyt przez niego spk. Nie jestem dziwk i narkomank, ktr bya jego matka... Kurwa. Ta myl jest obrzydliwa. Przypominaj mi si sowa doktora Flynna: Rb po prostu dalej to samo. Christian jest zadurzony w tobie po uszy... A mio na niego patrze. Wanie. Robi jedynie to, co zawsze. Czy nie to Christianowi si we mnie spodobao? Doktor Flynn powiedzia, e powinnam wierzy ci na sowo. I chyba tak robi, nie jestem pewna. By moe to mj sposb na zakotwiczanie ci w teraniejszoci, z dala od twojej przeszoci mwi cicho. Nie wiem. Nie umiem oceni, jak mocno przesadzone mog si okaza twoje reakcje.

Przez chwil milczy. Cholerny Flynn burczy do siebie. Powiedzia, e nie powinnam zmienia swojego zachowania. Tak powiedzia? pyta cierpko. Okej. Teraz albo nigdy. Christianie, wiem, e kochae swoj mam i e nie moge jej uratowa. Nie bye w stanie. Ale ja to nie ona. Ponownie nieruchomieje. Przesta szepcze. Nie, posuchaj mnie. Prosz. Unosz gow, aby zajrze w jego rozszerzone strachem oczy. Wstrzymuje oddech. Och, Christianie. Serce mi si ciska. Nie jestem ni. Jestem znacznie silniejsza od niej. Mam ciebie, a ty jeste teraz znacznie silniejszy i wiem, e mnie kochasz. Ja ciebie take kocham szepcz. Marszczy brwi, jakby nie takich sw si spodziewa. Nadal mnie kochasz? pyta. Oczywicie, e tak. Christianie, zawsze bd ci kocha. Bez wzgldu na to, co mi zrobisz. Czy tego wanie zapewnienia potrzebuje? Wypuszcza z puc powietrze i zamyka oczy, znowu zakrywajc rk twarz, ale i mocniej mnie przytulajc. Nie chowaj si przede mn. Podnosz gow i odcigam mu rk z twarzy. Przez cae ycie si chowasz. Prosz, nie przede mn. Patrzy na mnie z niedowierzaniem. Chowam si? Tak. Nagle przekrca si na bok i teraz leymy twarzami do siebie. Unosi rk, odgarnia mi wosy z twarzy i zakada je za ucho. Zapytaa mnie dzisiaj, czy ci nienawidz. Nie rozumiaem dlaczego, a teraz... Urywa i wpatruje si we mnie, jakbym stanowia dla niego zagadk. Nadal sdzisz, e ci nienawidz? Teraz to w moim gosie sycha niedowierzanie. Nie. Krci gow. Teraz nie. Wyglda, jakby czu ulg. Ale musz wiedzie... dlaczego uya hasa bezpieczestwa, Ano? Bledn. Co mog mu powiedzie? e byam przeraona. e nie wiedziaam, czy przestanie. e go bagaam a on nie przestawa. e nie chciaam eskalacji... jak... jak wtedy tutaj. Wzdrygam si na wspomnienie uderze pasem.

Przeykam lin. Poniewa... poniewa bye taki rozgniewany i odlegy, i... zimny. Nie wiedziaam, jak daleko si posuniesz. Z jego twarzy trudno cokolwiek wyczyta. Zamierzae pozwoli mi doj? szepcz i czuj, jak na moje policzki wypeza rumieniec, ale nie spuszczam wzroku. Nie mwi w kocu. O kurwa. To... surowe. Delikatnie gadzi mnie po policzku. Ale skuteczne mruczy. Patrzy na mnie, jakby prbowa dostrzec, co si dzieje w mojej duszy. Oczy mu ciemniej. Po dugiej, trwajcej ca wieczno chwili mwi cicho: Ciesz si, e to zrobia. Naprawd? Nie rozumiem. Jego usta wyginaj si w smutnym umiechu. Tak. Nie chc robi ci krzywdy. Ponioso mnie. Cauje mnie w usta. Daem si ponie chwili. Cauje raz jeszcze. Przy tobie czsto mi si to zdarza. Och? I z jakiego dziwacznego powodu ta myl sprawia mi przyjemno... Umiecham si szeroko. Dlaczego mnie to cieszy? Christian take si umiecha. Nie mam pojcia, dlaczego si pani szczerzy, pani Grey. Ja te nie. Obejmuje mnie mocno i kadzie mi gow na piersi. Stanowimy pltanin nagich i odzianych w dinsy ng oraz satynowej pocieli. Jedn rk gaszcz go po plecach, drug wsuwam w jego wosy. Wzdycha i odpra si w moich ramionach. To oznacza, e mog mie pewno... i mnie powstrzymasz. Nigdy nie chciaem zrobi ci krzywdy mruczy. Potrzebuj... urywa. Potrzebujesz czego? Kontroli, Ano. Tak jak potrzebuj ciebie. Tylko tak potrafi funkcjonowa. Nie umiem odpuci. Nie umiem. Prbowaem... A mimo to z tob... Krci z rozdranieniem gow. Przeykam lin. To wanie sedno naszego dylematu jego potrzeba sprawowania kontroli i jego potrzeba posiadania mnie. Nie wierz, e to si wzajemnie wyklucza. Ja ciebie take potrzebuj szepcz, tulc go mocno. Postaram si, Christianie. Postaram si by bardziej wyrozumiaa. Chc, eby mnie potrzebowaa mwi cicho.

Potrzebuj! owiadczam arliwie. Tak bardzo go potrzebuj. Tak bardzo go kocham. Chc si tob opiekowa. Opiekujesz si. Przez cay czas. Tak bardzo za tob tskniam, gdy wyjechae. Naprawd? Wydaje si zaskoczony. Oczywicie. Nie znosz, jak wyjedasz. Wyczuwam jego umiech. Moga jecha ze mn. Christianie, prosz ci. Nie wracajmy do tego. Chc pracowa. Wzdycha. Kocham ci, Ano. Ja ciebie te kocham. Zawsze bd kocha. Oboje leymy w bezruchu, cieszc si t cisz po burzy. Suchajc miarowego bicia jego serca, wyczerpana zapadam w sen. Budz si zdezorientowana. Gdzie ja jestem? Pokj zabaw. wiato jest wczone, delikatnie rozjaniajc krwicie czerwone ciany. Christian jczy ponownie i dociera do mnie, e wanie to mnie obudzio. Nie jczy. Ley obok mnie, powieki ma zacinite, twarz wykrzywion z blu. Jasna cholera! ni mu si jaki koszmar. Nie! woa. Christianie, obud si. Siadam, zrzucajc z siebie przecierado. Klkam przy nim, chwytam za ramiona i potrzsam. Do oczu napywaj mi zy. Christianie, prosz. Obud si! Otwiera oczy, szare i dzikie, a renice rozszerza mu strach. Patrzy na mnie nierozumiejcym wzrokiem. Christianie, miae zy sen. Jeste w domu. Jeste bezpieczny. Mruga, rozglda si gorczkowo i marszczy brwi, gdy rozpoznaje miejsce, w ktrym si znajdujemy. Ana dyszy i bez adnego wstpu obejmuje moj twarz, przyciga do siebie i cauje. Mocno. Jego jzyk wdziera si desperacko do mych ust. Ledwie dajc mi szans na zapanie oddechu, Christian obraca si, tak e le teraz pod nim. Jedn doni trzyma moj brod, a drug unieruchamia gow, gdy tymczasem kolanem rozsuwa mi nogi. Moci si, nadal w dinsach, midzy mymi udami.

Ana dyszy, jakby nie mg uwierzy, e tu jestem. Przyglda mi si przez uamek sekundy, pozwalajc mi zaczerpn tchu. A potem jego usta znowu przypuszczaj atak na moje, zabierajc wszystko, co mam do zaofiarowania. Jczy gono, napierajc na mnie biodrami. Uwiziony w spodniach czonek naciska na moje mikkie ciao. Och... Jcz i cae nagromadzone wczeniej napicie seksualne wybucha z pen moc, zalewajc me ciao ognistym podaniem. Christian gorczkowo cauje mi twarz, oczy, policzki, brod. Jestem tu szepcz, prbujc go uspokoi. Nasze gorce, dyszce oddechy mieszaj si ze sob. api go za ramiona i wysuwam biodra w jego stron. Och, Ana. Gos ma niski i schrypnity. Potrzebuj ci. Ja ciebie take szepcz bez tchu, desperacko pragnc jego dotyku. Pragn go. Pragn go teraz. Pragn go uzdrowi. Pragn uzdrowi siebie... Potrzebuj tego. Opuszcza rk i rozpina rozporek, po czym uwalnia nabrzmiay czonek. A niech to. A jeszcze nieca minut temu spaam. Przez chwil patrzy mi w oczy, wiszc nade mn. Tak. Prosz. Gos mam schrypnity i przepeniony pragnieniem. Jednym pynnym ruchem zatapia si we mnie. Ach! krzycz, nie z blu, ale zaskoczona jego skwapliwoci. Christian jczy i ponownie cauje, wchodzc we mnie raz za razem. Porusza si gorczkowo, napdzany strachem, podaniem mioci? Nie wiem, ale odpowiadam na kade jego pchnicie. Ana jczy niemal niezrozumiale i doznaje spenienia, wlewajc si we mnie. Twarz ma wykrzywion, ciao sztywne, a chwil pniej opada na mnie caym ciarem, ciko dyszc, pozostawiajc mnie na krawdzi... znowu. Jasny gwint. To zdecydowanie nie mj wieczr. Tul go do siebie, oddycham gboko i a si wij z pragnienia. Christian wysuwa si we mnie i przytula przez jaki czas... dugi czas. W kocu krci gow i opiera si na okciach, odciajc mnie nieco. Patrzy na mnie takim wzrokiem, jakby dopiero teraz mnie zauway. Och, Ana. Sodki Jezu. Nachyla si i cauje mnie czule. Dobrze si czujesz? pytam, pieszczc jego kochan twarz. Kiwa gow, ale nadal wydaje si poruszony. Mj may, zagubiony chopiec. Marszczy brwi i patrzy mi w oczy, jakby w kocu dotaro do niego, gdzie si znajduje. A ty? pyta z trosk w gosie. Eee... Wij si pod nim i po chwili Christian umiecha si zmysowo.

Pani Grey, ma pani swoje potrzeby mruczy. Cauje mnie szybko, po czym zeskakuje z ka. Klka na pododze, chwyta mnie za nogi tu nad kolanami i pociga do siebie, tak e moja pupa znajduje si na brzegu materaca. Siadaj nakazuje. Tak robi, a wosy niczym welon spywaj mi na ramiona i piersi. Jego szare spojrzenie nie opuszcza mojej twarzy, gdy delikatnie rozsuwa mi uda. Opieram si na doniach doskonale wiedzc, jakie s jego zamiary. Jeste tak cholernie pikna mruczy, a ja patrz, jak nachyla si i obsypuje pocaunkami moje prawe udo, kierujc si ku grze. Caa zamieram z wyczekiwania. Podnosi na mnie wzrok. Patrz szepcze, po czym wraca do caowania. O rety. wiat koncentruje si w zczeniu mych ud, a patrzenie na Christiana jest tak bardzo erotyczne. Obserwowanie, jak jego jzyk przelizguje si po najwraliwszej czci mnie. Moje ciao teje, a ramiona zaczynaj dre, gdy walcz o pozostanie w pozycji siedzcej. Nie... ach jcz. Delikatnie wsuwa we mnie palec, a ja ju nie mog wytrzyma i padam na ko, rozkoszujc si dotykiem jego ust. Powoli i delikatnie masuje to sodkie miejsce w moim wntrzu. I to wystarcza odlatuj. Eksploduj wok niego, wykrzykujc gono jego imi, wyginajc plecy w uk. Mam wraenie, e widz gwiazdy... Christian muska nosem mj brzuch, po czym obsypuje go czuymi, sodkimi pocaunkami. Wycigam rk i dotykam jego wosw. Jeszcze z tob nie skoczyem mruczy. I nie dajc mi czasu na powrt do Seattle, na planet Ziemi, chwyta mnie za biodra i ciga z ka na jego czekajce kolana i... wzwd. Wcigam gono powietrze, gdy wypenia mnie sob. O kurwa... Och, maleka dyszy, obejmujc mnie mocno. Nieruchomieje, ujmuje moj twarz i cauje j. Wypycha biodra w moj stron, a ja czuj rozchodzce si od podbrzusza iskierki rozkoszy. Obejmuje domi moje poladki i unosi mnie, wysuwajc biodra w gr. Aaach jcz. Jego usta odnajduj moje. Powoli, och, tak bardzo powoli, unosi mnie i opuszcza... unosi i opuszcza. Zarzucam mu rce na szyj, poddajc si temu agodnemu rytmowi, pozwalajc mu zabra mnie, gdzie tylko ma ochot. Napinam minie ud... tak dobrze go w sobie czu. Odchylam si i otwieram szeroko usta, delektujc si tym sodkim seksem.

Ana... Nachyla si i cauje mnie w szyj. Trzyma mnie mocno, powoli podnoszc mnie i opuszczajc... wyej i wyej... w idealnie dopasowanym rytmie. Kocham ci, Ano szepcze mi do ucha, nie przerywajc pynnego ruchu naszych cia. Gra, d, gra, d. Wplatam palce w jego wosy. Ja te ci kocham, Christianie. Otwieram oczy i stwierdzam, e wpatruje si we mnie, a w jego byszczcych renicach widz mio. A kiedy czuj, jak moje ciao zblia si ku granicy, ku spenieniu, uwiadamiam sobie, e tego wanie pragnam tego poczenia, tej manifestacji naszej mioci. Dojd dla mnie, maleka szepcze. Zaciskam powieki, cae moje ciao si napina i dochodz gono, opadajc w przepa. Christian nieruchomieje, czoo opierajc o moje, i cicho szepcze moje imi. Tuli mnie mocno i sam take doznaje spenienia. Podnosi mnie delikatnie i kadzie na ku. Le w jego ramionach, wyczerpana i nareszcie zaspokojona. Muska nosem moj szyj. Teraz lepiej? pyta cicho. Mhm. Przeniesiemy si do ka czy chcesz spa tutaj? Mhm. Pani Grey, prosz ze mn rozmawia. Wydaje si rozbawiony. Mhm. Na to jedynie pani sta? Mhm. Chod. Pjdziemy do sypialni. Nie lubi spa tutaj. Niechtnie odwracam si w jego stron. Jeszcze chwileczk szepcz. Mruga powiekami, sprawiajc wraenie niewinnego, a jednoczenie bardzo z siebie zadowolonego. Wszystko dobrze? pytam. Kiwa gow, umiechajc si radonie. Teraz tak. Ej besztam go i delikatnie dotykam policzka. Chodzio mi o twj sen.

Wyraz jego twarzy ulega natychmiastowej zmianie. Christian zamyka oczy i obejmuje mnie mocno, chowajc twarz na mej szyi. Nie mwmy o tym szepcze. Gos ma zachrypnity. Czuj, jakby co mi si zaciskao wok serca. Przepraszam mwi cicho, zaniepokojona jego reakcj. Kurwa ma, jak ja mam nady za tymi zmianami nastroju? Co takiego mu si nio? Nie chc zadawa mu dodatkowego blu, domagajc si szczegw. W porzdku mrucz, za wszelk cen pragnc powrotu artobliwego chopca, ktrym by zaledwie chwil temu. W porzdku powtarzam uspokajajco. Chodmy spa mwi cicho, a po chwili odsuwa si ode mnie i wstaje z ka. Te si podnosz, owijajc si satynowym przecieradem. Schylam si, aby podnie ubrania. Zostaw je. I nim zd si zorientowa, co si dzieje, bierze mnie na rce. Nie chc, aby si potkna i skrcia kark. Zarzucam mu rce na szyj zaskoczona tym, jak szybko si uspokoi. Znosi mnie na d do naszej sypialni. Otwieram oczy. Co jest nie tak. Christiana nie ma w ku, mimo e jest jeszcze ciemno. Zerkam na budzik i widz, e jest trzecia dwadziecia. Gdzie Christian? Wtedy sysz dwiki pianina. Szybko wstaj z ka, chwytam podomk i biegn korytarzem do salonu. Utwr, ktry gra, jest strasznie smutny to aobny lament, ktry ju kiedy syszaam. Zatrzymuj si w progu i patrz, jak siedzi skpany w wietle lampy, gdy tymczasem pokj wypenia bolenie smutna muzyka. Koczy, po czym zaczyna gra to samo. Sucham jak urzeczona. Ale serce mi pka. Christianie, skd ten smutek? Przeze mnie? Ja do tego doprowadziam? Kiedy koczy i od razu zaczyna gra po raz trzeci, nie wytrzymuj. Podchodz do pianina, on za nie przerywa gry, tylko przesuwa si, bym moga si obok niego. Nie przerywa gry, a ja kad mu gow na ramieniu. Cauje moje wosy, ale nie przestaje gra, dopki utwr nie dobiega koca. Podnosz wzrok i widz, e przyglda mi si nieufnie. Obudziem ci? pyta. Tym, e nie byo ci przy mnie. Co to za utwr? Chopin. Jedno z preludiw, e-moll. Waha si. Nosi tytu Duszenie si... Bior go za rk. Naprawd wstrzsno tob to wszystko, no nie? Parska.

Obkany dupek wdziera si do mojego mieszkania, aby mi porwa on. Ona nie robi tego, co si jej kae. Doprowadza mnie do szalestwa. Uywa hase bezpieczestwa. Zamyka na chwil oczy, a kiedy je otwiera, wida w nich bl. Owszem, wstrzsno to mn. ciskam jego do. Przepraszam. Przyciska czoo do mojego. nio mi si, e nie yjesz szepcze. Co takiego? Leaa na pododze, taka zimna, i nie chciaa si obudzi. Och, Szary. Hej, to by tylko zy sen. Obejmuj domi jego twarz. W jego oczach wida udrk. Jestem tutaj i zimno mi bez ciebie w ku. Wracaj, prosz. Bior go za rk i wstaj, czekajc, aby sprawdzi, czy pjdzie za mn. W kocu take wstaje. Ma na sobie spodnie od piamy i kusi mnie, by przesun palcem wzdu gumki, zwalczam jednak t pokus i prowadz go z powrotem do sypialni. Kiedy si budz, on tuli mnie do siebie, spokojnie pic. Rozkoszuj si jego ciepem, dotykiem skry na skrze. Le bez ruchu, by go nie obudzi. Rany, co za wieczr. Czuj si, jakby przejecha po mnie czog czog, ktrym jest mj m. Trudno uwierzy, e ten mczyzna obok mnie, we nie wygldajcy tak spokojnie i modo, przeywa takie udrki... jak rwnie tak bardzo drczy mnie. Wpatruj si w sufit i do gowy przychodzi mi myl, e uwaam Christiana za silnego i dominujcego podczas gdy tak naprawd jest taki kruchy i delikatny, mj zagubiony chopczyk. Ironi losu stanowi fakt, e to on mnie uwaa za kruch a wcale taka nie jestem. W porwnaniu z nim jestem silna. Ale czy mam w sobie do siy dla nas dwojga? Do siy, aby robi to, co mi kae, zapewniajc mu nieco spokoju? Wzdycham. Nie prosi mnie o to. Analizuj nasz wczorajsz rozmow. Postanowilimy jedynie, e oboje bardziej bdziemy si stara, prawda? Kwestia zasadnicza jest taka, e kocham tego mczyzn i musz znale dla nas kompromis. Taki, ktry pozwoli mi zachowa integralno i niezaleno, ale jednoczenie da wicej z siebie Christianowi. Ja jestem jego wicej, a on moim. Postanawiam, e w ten weekend wyjtkowo si postaram, aby mu nie przysparza dalszych zmartwie. Christian porusza si i unosi gow z mojej piersi. Patrzy na mnie zaspanym wzrokiem. Dzie dobry, panie Grey umiecham si.

Dzie dobry, pani Grey. Dobrze pani spaa? Przeciga si. Kiedy mj m w kocu przesta katowa pianino, to owszem, dobrze. Umiecha si niemiao, a ja si rozpywam. Katowa pianino? Napisz mejl do panny Kathie i przeka jej to. Panny Kathie? Mojej nauczycielki gry na pianinie. Chichocz. Uwielbiam ten dwik mwi. Dzisiejszy dzie bdzie lepszy? Dobrze zgadzam si. Co chcesz robi? Jak ju pokocham si z on, zjem naszykowane przez ni niadanie, to chciabym j zabra do Aspen. Gapi si na niego. Aspen? Tak. Aspen w Kolorado? Wanie to. Chyba e je przeniesiono. Bd co bd, zapacia dwadziecia cztery tysice dolarw za ten weekend. Umiecham si szeroko. To byy twoje pienidze. Nasze. W dniu licytacji naleay do ciebie. Przewracam oczami. Och, ty i to twoje przewracanie oczami szepcze, przesuwajc do w gr mego uda. Na podr do Kolorado nie potrzeba przypadkiem kilku godzin? pytam, aby odwrci jego uwag. Odrzutowcem nie odpowiada gosem ociekajcym miodem i apie mnie za tyek. Mj m ma oczywicie odrzutowiec. Jak mogam zapomnie? Jego do kontynuuje podr po moim ciele i wkrtce wszystko wylatuje mi z gowy. Taylor zawozi nas na lotnisko Sea-Tac, a pod samolot odrzutowy GEH gotowy do lotu. Jest pochmurny i szary dzie, ale nie pozwalam, by pogoda zepsua mi humor. Christian ma dzisiaj znacznie lepszy nastrj. Czym jest podekscytowany promienieje jak boonarodzeniowe lampki i wierci si jak may chopiec z wielk tajemnic. Ciekawe, co on takiego wymyli. Z potarganymi wosami, w biaym T-shircie i czarnych dinsach w ogle

nie wyglda dzisiaj jak prezes. Ujmuje moj do, gdy Taylor zatrzymuje si przed schodkami. Mam dla ciebie niespodziank mruczy i cauje moje kykcie. Umiecham si szeroko. Mi? Mam tak nadziej. Umiecha si ciepo. Hmm... co to moe by? Sawyer wyskakuje z auta i otwiera mi drzwi. Taylor otwiera drzwi Christianowi, po czym wyjmuje z baganika nasze rzeczy. Kiedy wchodzimy do samolotu, czeka na nas Stephan. Zagldam do kokpitu i patrz, jak Pierwszy Pilot Beighley wcza rne guziki na panelu sterowniczym. Christian i Stephan wymieniaj ucisk doni. Dzie dobry panu umiecha si pilot. Dziki za tak szybk gotowo. Christian odpowiada umiechem. Nasi gocie s? Tak, prosz pana. Gocie? Odwracam si i api gono powietrze. Kate, Elliot, Mia i Ethan siedz na kremowych skrzanych fotelach i miej si do mnie. Wow! Odwracam si do Christiana. Niespodzianka! mwi. Jak? Kiedy? Kto? mamrocz niewyranie. Ale jestem uradowana! Mwia, e za rzadko spotykasz si z przyjacimi. Wzrusza ramionami i posya mi przepraszajcy umiech. Och, Christianie, dzikuj. Zarzucam mu rce na szyj i na oczach wszystkich mocno cauj. Kadzie mi donie na biodrach, wsuwajc kciuki w szlufki dinsw. O rety. Rb tak dalej, a zacign ci do sypialni mruczy. Nie omieliby si szepcz mu do ust. Och, Anastasio. Umiecha si szeroko, krcc gow. Puszcza mnie i bez ceregieli schyla si, apie za uda i przerzuca sobie przez rami. Christian, postaw mnie! Uderzam go w tyek. Ktem oka dostrzegam, jak Stephan z umiechem wchodzi do kokpitu. W drzwiach stoi Taylor i stara si powstrzyma wesoo. Ignorujc moje bagania i bezskuteczny opr, Christian mija w wskiej kabinie siedzcych naprzeciwko siebie Mi i Ethana, a potem Kate i Elliota, ktry wydaje okrzyki godne obkanego gibona.

Prosz pastwa o wybaczenie zwraca si do naszych goci ale musz zamieni z on swko na osobnoci. Christian! woam. Postaw mnie! Wszystko w swoim czasie, maa. Mia, Kate i Elliot miej si w gos. Do diaska! To nie jest zabawne, tylko krpujce. Wyranie zaszokowany Ethan gapi si na nas z otwartymi ustami, kiedy znikamy we wntrzu kabiny. Christian zamyka za nami drzwi i puszcza mnie. Obdarza mnie chopicym umiechem, bardzo z siebie zadowolony. Nieze przedstawienie, panie Grey. Krzyuj rce na piersi i patrz na niego z udawanym oburzeniem. Zabawne, pani Grey. A jego umiech staje si jeszcze szerszy. O rany. Wyglda tak modo. Zamierzasz kontynuowa? Unosz brew, nie majc pewnoci, jak si z tym czuj. No bo przecie pozostali nas usysz, na lito bosk. Nagle gr bierze niemiao. Zerkam nerwowo na ko i na wspomnienie nocy polubnej na moj twarz wypeza rumieniec. Wczoraj tyle rozmawialimy, tyle robilimy. Mam wraenie, e przeskoczylimy przez jak nieznan przeszkod ale w tym wanie problem. Jest nieznana. Napotykam gorce, lecz rozbawione spojrzenie Christiana i po prostu nie mog zachowa powagi. Jego umiech jest taki zaraliwy. Chyba niegrzecznie bdzie kaza naszym gociom czeka mwi sodko, robic krok w moj stron. A od kiedy przejmuje si tym, co myl inni? Cofam si i wpadam na cian kabiny, a Christian przyciska mnie do niej, unieruchamiajc gorcem swego ciaa. Pochyla gow, by musn nosem mj nos. Mia niespodzianka? szepcze i wyczuwam w jego gosie nutk niepokoju. Och, Christianie, fantastyczna! Zarzucam mu rce na szyj i cauj w usta. Kiedy to wszystko zorganizowae? pytam, kiedy ju si od niego odklejam. Wczoraj wieczorem, kiedy nie mogem zasn. Napisaem do Elliota i Mii, no i oto oni. Dzikuj ci. Na pewno bdziemy si wietnie bawi. Tak mam nadziej. Pomylaem, e atwiej bdzie unika prasy w Aspen ni w domu. Paparazzi! Ma racj. Gdybymy zostali w Escali, czulibymy si jak winiowie. Dreszcz przebiega mi po plecach na wspomnienie trzasku migawek i bysku fleszy aparatw tych kilku fotografw, przed ktrymi Taylor uciek dzisiejszego ranka.

Chod. Musimy zaj miejsca, Stephan niedugo bdzie startowa. Podaje mi rk i razem wracamy do kabiny. Wita nas wesoe pokrzykiwanie Elliota. C za ekspresowa samolotowa obsuga! woa drwico. Christian go ignoruje. Panie i panowie, prosz o zajcie miejsc, poniewa za chwil rozpoczniemy koowanie przed startem rozlega si spokojny i pewny gos Stephana. Z czci kuchennej wyania si brunetka eee... Natalie? ktra nas obsugiwaa podczas lotu do Europy. Zbiera kubki po kawie. Natalia... Ma na imi Natalia. Dzie dobry, panie Grey, pani Grey mwi, mruczc przy tym jak kotka. Czemu w jej obecnoci czuj skrpowanie? Moe dlatego, e ma ciemne wosy. Christian sam si przyzna, e generalnie nie zatrudnia brunetek, poniewa mu si podobaj. Umiecha si grzecznie do Natalii i zajmuje fotel naprzeciwko Elliota i Kate. Witam dziewczyny szybkim uciskiem, macham rk do Ethana i Elliota, po czym siadam obok Christiana i zapinam pasy. On kadzie do na moim kolanie. Sprawia wraenie zrelaksowanego i zadowolonego, chocia nie jestemy sami. Zastanawiam si, dlaczego zawsze nie moe taki by. Mam nadziej, e spakowaa traperki mwi do mnie ciepo. A nie bdziemy jedzi na nartach? W sierpniu to byoby sporym wyzwaniem odpowiada z rozbawieniem. Och, no tak. Jedzisz na nartach, Ano? wtrca Elliot. Nie. Jestem pewny, e mj braciszek ci nauczy. Elliot mruga do mnie. Na stoku take jest szybki. Oblewam si rumiecem. Kiedy podnosz wzrok na Christiana, widz, e patrzy beznamitnie na brata, wydaje mi si jednak, e prbuje powstrzyma miech. Samolot rusza z miejsca i zaczyna koowa w stron pasa startowego. Czystym, dwicznym gosem Natalia zapoznaje nas z samolotowymi procedurami bezpieczestwa. Ma na sobie granatow koszul z krtkim rkawem i owkow spdnic do kompletu. Do tego nienaganny makija naprawd jest bardzo adna. Moja podwiadomo unosi wyskuban brew. Nic ci nie jest? pyta mnie Kate. To znaczy po tej caej aferze z Hydeem?

Kiwam gow. Nie chc myle ani rozmawia o tym czowieku, ale Kate ma chyba inne plany. No wic dlaczego mu odbio? pyta, w ekspresowym tempie dochodzc do samego sedna sprawy. Wida, e szykuje si do dalszego przesuchania. Christian mierzy j chodnym wzrokiem i wzrusza ramionami. Zwolniem go z pracy mwi otwarcie. Och? Dlaczego? Kate przechyla gow, a ja mam wraenie, e siedzi przede mn Nancy Drew. Przystawia si do mnie mamrocz. Prbuj kopn pod stoem Kate w kostk, ale nie trafiam. Cholera! Kiedy? Kate gromi mnie wzrokiem. Wieki temu. Nic mi o tym nie mwia! Wzruszam ramionami przepraszajco. Niemoliwe, eby chodzio o zwyk uraz. Jego reakcja jest zdecydowanie zbyt ekstremalna kontynuuje Kate i tym razem kieruje pytanie do Christiana: Jest niezrwnowaony psychicznie? No a co z tymi informacjami, jakie posiada na temat rodziny Greyw? Uwaamy, e ma to jaki zwizek z Detroit odpowiada spokojnie Christian. Zbyt spokojnie. O nie, Kate, bagam, odpu. Hyde te pochodzi z Detroit? Christian kiwa gow. Samolot nabiera prdkoci, a ja bior Christiana za rk. Zerka na mnie pokrzepiajco. Wie, e nie znosz startu i ldowania. ciska mi do, a kciukiem gadzi po knykciach. Co rzeczywicie o nim wiesz? pyta Elliot, nie zwracajc uwagi na fakt, e siedzimy w maym odrzutowcu, ktry pdzi po pasie startowym i zaraz wzbije si w powietrze. Tak samo nie zwraca uwagi na rosnc irytacj Christiana. Kate pochyla si w nasz stron, suchajc uwanie. Mwi to prywatnie rzuca do niej Christian. Kate zaciska usta. Przeykam lin. Cholera. Mao wiemy na jego temat. Jego ojca zabito podczas burdy w barze, matka pia na umr. Jako dziecko przebywa w rnych rodzinach zastpczych. I pakowa si w tarapaty. Gwnie kradzie samochodw. Trafi do poprawczaka. Jego mama w kocu wrcia na ciek trzewoci, a Hyde zupenie si zmieni. Mia stypendium w Princeton. Princeton? pyta zaciekawiona Kate.

Aha. To bystry chopak. Christian wzrusza ramionami. Nie tak bardzo. Da si zapa burczy Elliot. Ale przecie nie udaoby mu si odstawi takiego numeru w pojedynk? pyta Kate. Christian sztywnieje. Tego jeszcze nie wiemy mwi cicho. O cholera. Kto mg dziaa do spki z Hydeem? Odwracam si i z przeraeniem patrz na Christiana. Po raz kolejny ciska mi do, ale odwraca wzrok. Samolot gadko wzbija si w powietrze, a w moim brzuchu pojawia si to paskudne uczucie. Ile on ma lat? pytam, nachylajc si ku swojemu ukochanemu tak blisko, by tylko on sysza. Cho chciaabym wiedzie, co si dzieje, wol nie prowokowa pyta Kate. Wiem, e to irytuje Christiana, a od czasu Drinkgate moja przyjacika na pewno znajduje si na jego krtkiej licie. Trzydzieci dwa. Czemu pytasz? Z ciekawoci. Nie interesuj si Hydeem. Ciesz si, e ten pojeb tkwi w areszcie. To niemal reprymenda, ale postanawiam zignorowa jego ton. A ty uwaasz, e nie dziaa sam? Na myl, e kto inny mg by w to zaangaowany, robi mi si niedobrze. To by znaczyo, e jeszcze nie koniec. Nie wiem odpowiada Christian i zaciska usta w cienk lini. Moe kto, kto ywi wobec ciebie uraz? sugeruj. O kurwa. Mam nadziej, e to nie ten zdzirowaty troll. Na przykad Elena? szepcz. Zerkam niespokojnie na Kate, ale widz, e jest pogrona w rozmowie z Elliotem. Wydaje si na ni wkurzony. Hmm. Lubisz j demonizowa, prawda? Christian przewraca oczami i krzywi si. Moe i ywi uraz, ale nigdy by czego takiego nie zrobia. Ale nie rozmawiajmy o niej. Wiem, e to nie jest twj ulubiony temat. Doszo do waszej konfrontacji? szepcz, nie majc pewnoci, czy rzeczywicie chc to wiedzie. Ana, nie rozmawiaem z ni od tamtego przyjcia. Prosz, daj ju spokj. Nie chc o niej rozmawia. Unosi moj do do ust i cauje. Znajdcie sobie ustronne miejsce rzuca artobliwie Elliot. Ach, no tak, ju to zrobilicie, ale nie trwao to zbyt dugo. Christian podnosi gow i posya bratu chodne spojrzenie.

Odpieprz si, Elliot mwi bez zoci. Chopie, ja tylko mwi, jak jest. W oczach Elliota byszczy wesoo. Co ty tam wiesz. Elliot umiecha si szeroko. Oenie si ze swoj pierwsz dziewczyn. Pokazuje na mnie. O cholera. Dokd to zmierza? Rumieni si. Dziwisz mi si? Christian ponownie cauje moj do. Nie. Elliot ze miechem krci gow. Kate klepie go w udo. Nie bd takim dupkiem beszta go. Suchaj si swojej dziewczyny teraz Christian umiecha si szeroko. Zatykaj mi si uszy, gdy nabieramy wysokoci. Kate patrzy gniewnie na Elliota. Hmm... co midzy nimi nie tak? Nie jestem pewna. Elliot ma racj. Jestem byam pierwsz dziewczyn Christiana, a teraz jestem jego on. Ta pitnastka i poda pani Robinson si nie licz. No ale przecie Elliot o nich nie wie. Kate mu nie powiedziaa. Umiecham si do przyjaciki, a ona mruga do mnie konspiracyjnie. U Kate moje tajemnice s bezpieczne. Panie i panowie, bdziemy lecie na wysokoci dziewiciu i p kilometra i powinno nam to zaj godzin i pidziesit sze minut oznajmia Stephan. Mog ju pastwo przemieszcza si po kabinie. Z aneksu kuchennego wyania si Natalia. Mog zaproponowa pastwu kaw? pyta. ===aVxlVW1c

ROZDZIA TRZYNASTY Na Sardy Field ldujemy bezproblemowo o 12:55. Stephan zatrzymuje samolot w do sporej odlegoci od gwnego terminalu i przez okienko dostrzegam, e czeka na nas duy minivan VW. adne ldowanie. Christian umiecha si i ciska do Stephanowi, gdy szykujemy si do wyjcia. To wszystko kwestia wysokoci gstociowej, prosz pana umiecha si Stephan. Nasza Beighley jest dobra z matmy. Christian kiwa gow do pierwszego pilota.

Trafia idealnie. Gadkie ldowanie. Dzikuj panu. Umiecha si z zadowoleniem. Miego weekendu pastwu ycz. Zobaczymy si jutro. Stephan odsuwa si, abymy mogli wyj. Christian bierze mnie za rk i sprowadza po schodkach. Obok samochodu czeka Taylor. Minivan? pyta zaskoczony Christian. Taylor posya mu skruszony umiech i wzrusza lekko ramionami. Na ostatni chwil, wiem mwi udobruchany Christian. Taylor wraca do samolotu po nasze bagae. Masz ochot na obciskiwanie si na tylnej kanapie vana? mruczy do mnie Christian z szelmowskim byskiem w oku. Chichocz. Kim jest ten czowiek i co zrobi z panem Niewiarygodnie Wkurzonym, ktrego musiaam oglda przez kilka ostatnich dni? No ju, gobeczki. Wsiadajcie ponagla nas zniecierpliwiona Mia. Wchodzimy do auta, anektujemy podwjn kanap na samym kocu i siadamy. Przytulam si do Christiana, a on kadzie rk na moim oparciu. Wygodnie? pyta cicho, gdy Mia i Ethan zajmuj miejsca przed nami. Tak. Umiecham si, a on cauje mnie w czoo. Jako ostatni wsiadaj Elliot i Kate. Taylor wkada do samochodu bagae i pi minut pniej mkniemy przed siebie. Wygldam z ciekawoci przez szyb, gdy jedziemy w stron Aspen. Drzewa s zielone, ale ciejce kocwki lici przypominaj o zbliajcej si jesieni. Na zachodzie bkitnego nieba wida ciemne chmury. W oddali rysuj si Gry Skaliste, ich najwyszy szczyt znajduje si dokadnie na wprost nas. S poronite bujn zielon rolinnoci, a w ich najwyszych rejonach ley nieg. Wygldaj jak namalowane rk dziecka. Znajdujemy si w zimowej stolicy sawnych i bogatych. A ja mam tutaj dom! Trudno mi w to uwierzy. I jak zawsze, kiedy prbuj ogarn mylami bogactwo Christiana, dopada mnie poczucie winy. Czym sobie zasuyam na takie ycie? Nie zrobiam nic, nic z wyjtkiem zakochania si. Bya ju kiedy w Aspen, Ano? pyta Ethan, odwracajc si i wyrywajc mnie z zadumy. Nie, a ty? Kate i ja czsto tu przyjedalimy, gdy bylimy nastolatkami. Nasz tato to zapalony narciarz. Mama niekoniecznie.

Mam nadziej, e m nauczy mnie jedzi na nartach. Zerkam na mego mczyzn. Nie bybym tego taki pewny mruczy Christian. Nie bdzie a tak le! Mogaby skrci sobie kark. Ju nie artuje. Och. Nie chc si kci i psu mu dobrego humoru, wic zmieniam temat. Od jak dawna masz tutaj dom? Prawie dwa lata. Teraz to take twj dom mwi mikko. Wiem szepcz. Nachylam si, cauj go w brod, po czym znowu si moszcz przy jego boku, suchajc, jak przekomarza si z Ethanem i Elliotem. Co rusz swoje pi groszy wtrca Mia, ale Kate milczy. Ciekawe, czy dsa si z powodu Jacka Hydea, czy chodzi o co innego. Wtedy sobie przypominam. Aspen... Dom Christiana zosta przeprojektowany przez Gi Matteo, a przebudowany przez Elliota. Ciekawe, czy wanie to okupuje myli Kate. Nie mog zapyta jej o to przy Elliocie. A czy Kate w ogle wie o jej wkadzie w ten dom? Marszcz brwi, zastanawiajc si, co takiego moe j gry. Postanawiam, e zapytam j o to na osobnoci. Przejedamy przez centrum Aspen i humor mi si poprawia. Patrz na niewysokie domy w stylu alpejskim, wykonane w wikszoci z czerwonej cegy, i niezliczon ilo maych domkw z koca ubiegego wieku, pomalowanych na rne kolory. Dostrzegam take mnstwo bankw i sklepw designerskich, co zdradza stopie zamonoci lokalnej populacji. Oczywicie, e Christian pasuje do tego miejsca. Czemu wybrae Aspen? pytam go. Sucham? patrzy na mnie pytajco. eby kupi dom. Mama i tata przyjedali tu z nami, kiedy bylimy mali. Tutaj nauczyem si jedzi na nartach i podoba mi si to miasteczko. Mam nadziej, e tobie te si spodoba, a jeli nie, to sprzedamy dom i poszukamy innego miejsca. Jakie to proste! Zakada mi za ucho pasmo wosw. licznie dzisiaj wygldasz mruczy. Policzki mi pon. Mam na sobie dinsy, T-shirt i cienk granatow marynark. Do diaska. Czemu jestem przy nim taka niemiaa? Cauje mnie czule, sodko, z mioci.

Taylor wyjeda z miasta i dalej podamy drug stron doliny, wspinajc si krt grsk drog. Wraz z wysokoci ronie moja ekscytacja. Wyczuwam, e Christian jest cay spity. Co si stao? pytam, gdy mijamy kolejny zakrt. Mam nadziej, e ci si spodoba mwi cicho. Jestemy na miejscu. Taylor zwalnia i skrca w bram wykonan z szarych, beowych i czerwonych kamieni. Na kocu podjazdu zatrzymuje si przed imponujcym domem. Ma okna z dwch stron wejcia, spadzisty dach, a do jego budowy uyto drewna i takich samych kamieni, jak do bramy. Jest zachwycajcy nowoczesny i surowy, bardzo w stylu Christiana. Dom mwi do mnie bezgonie, gdy nasi gocie wysypuj si z samochodu. adny. Chod. Zobacz mwi. W jego oczach wida podekscytowanie, ale i niepokj, jakby mia mi wanie pokaza swj szkolny projekt albo co w tym rodzaju. Mia wbiega po schodkach i mocno ciska czekajc tam drobn kobiet. Kruczoczarne wosy ma przyprszone siwizn. Kto to? pytam, gdy Christian pomaga mi wysi. Pani Bentley. Mieszka tu razem z mem. Opiekuj si domem. Jasny gwint... kolejni pracownicy? Elliot take ciska na powitanie pani Bentley. Gdy Taylor wyjmuje z auta bagae, Christian bierze mnie za rk i prowadzi do drzwi. Witam, panie Grey umiecha si pani Bentley. Carmello, to moja ona, Anastasia przedstawia mnie Christian z dum. Jego jzyk pieci moje imi. Pani Grey. Pani Bentley wita mnie penym szacunku skinieniem gowy. Wycigam do niej do. Nie dziwi si, e w stosunku do Christiana zachowuje si bardziej formalnie ni w przypadku reszty rodziny. Mam nadziej, e mieli pastwo spokojny lot. Zapowiadaj dobr pogod na cay weekend, ale ja mam wtpliwoci. Zerka na gromadzce si za nami szare chmury. Lunch jest gotowy, kiedy tylko maj pastwo ochot. Umiecha si. Ma ciemne, byszczce oczy i natychmiast czuj do niej sympati. No dobrze. Christian nagle bierze mnie na rce. Co robisz? piszcz. Przenosz pani przez jeszcze jeden prg, pani Grey. Umiecham si szeroko, gdy wnosi mnie do duego holu, a po szybkim causie stawia delikatnie na drewnianej pododze. Wystrj wntrz jest surowy i przypomina mi salon w

Escali wszdzie biae ciany, ciemne drewno i sztuka wspczesna. Hol otwiera si na wielki salon, gdzie trzy biae skrzane kanapy ustawiono wok kamiennego kominka stanowicego centralny punkt pomieszczenia. Mia bierze Ethana za rk i cignie w gb domu. Christian mruy oczy, patrzc, jak si oddalaj. Zaciska usta i krci gow, po czym odwraca si do mnie. Kate gwide gono. Nieza chata. Ogldam si i widz, e Elliot pomaga Taylorowi wnie bagae. Ciekawe, czy Kate wie o wkadzie Gii w wystrj tego domu. Maa wycieczka? pyta mnie Christian, a ja od razu zapominam o Mii i Ethanie. Emanuje z niego ekscytacja a moe niepokj? Trudno powiedzie. Pewnie. Po raz kolejny czuj si przytoczona jego zamonoci. Ile ten dom musia kosztowa? A ja nie dooyam do tego ani centa. Na chwil wracam mylami do tamtego dnia, gdy Christian zabra mnie po raz pierwszy do Escali. Wtedy te byam przytoczona. Przyzwyczaisz si syczy moja podwiadomo. Christian ciga brwi, ale bierze mnie za rk i prowadzi od jednego pomieszczenia do drugiego. W supernowoczesnej kuchni znajduj si czarne szafki i blaty z jasnego marmuru. Jest tutaj take imponujca piwniczka z winami, a obok niej wielkie pomieszczenie z duym telewizorem plazmowym, mikkimi sofami... i stoem bilardowym. Na jego widok oblewam si rumiecem. Masz ochot na partyjk? pyta Christian z szelmowskim byskiem w oku. Krc gow, a on znowu marszczy brwi. Prowadzi mnie na pitro. Znajduj si tam cztery sypialnie, kada z wasn azienk. Sypialnia maeska wyglda zupenie inaczej. Stoi w niej olbrzymie ko, jeszcze wiksze od tego, ktre mamy w domu, a naprzeciwko niego znajduje si wielkie okno panoramiczne z widokiem na Aspen i zielone gry. To Ajax lub jeli wolisz, Aspen Mountain wyjania Christian, bacznie mi si przygldajc. Stoi w drzwiach, a kciuki ma wsunite w szlufki czarnych dinsw. Kiwam gow. Jeste bardzo milczca. licznie tu, Christianie. I nagle tak bardzo bym chciaa znale si z powrotem w Escali. Przecina szybko pokj i staje przede mn.

O co chodzi? pyta, patrzc mi w oczy. Jeste bardzo bogaty. Tak. Czasami zaskakuje mnie, jak bardzo. Nie ja, my jestemy bogaci. My powtarzam automatycznie. Nie przejmuj si tym tak, Ano, prosz. To tylko dom. A co konkretnie zrobia tu Gia? Gia? unosi zaskoczony brwi. Tak. Przerobia to miejsce? Owszem. Zaprojektowaa ten pokj w czci piwnicznej. Elliot i jego ekipa zrealizowali jej projekt. Przeczesuje palcami wosy. Dlaczego rozmawiamy o Gii? Wiedziae, e miaa romans z Elliotem? Christian przyglda mi si przez chwil z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Elliot pieprzy si z wikszoci mieszkacw Seattle. Wcigam gono powietrze. To znaczy gwnie z kobietami artuje Christian. Chyba bawi go moja mina. Nie! Kiwa gow. To nie moja sprawa. Kate chyba tego nie wie. Wtpi, aby trbi o tym na prawo i lewo. Jestem zaszokowana. Sodki, bezpretensjonalny, jasnowosy, niebieskooki Elliot? Christian przechyla gow, bacznie mi si przygldajc. Na pewno nie chodzi ci jedynie o rozwizo Gii czy Elliota. Wiem. Przepraszam. Po wszystkim, co wydarzyo si przez miniony tydzie... Wzruszam ramionami. Nagle zbiera mi si na pacz. Christianowi chyba ulyo. Bierze mnie w ramiona i tuli mocno, zanurzajc nos w moich wosach. Wiem. Ja te przepraszam. Odprmy si i dobrze si bawmy, dobra? Moesz tu zosta i czyta, oglda t paskudn telewizj, i na zakupy, na wycieczk grsk, nawet na ryby. Na co tylko masz ochot. I zapomnij o tym, co ci powiedziaem na temat Elliota. To byo bardzo niedyskretne z mojej strony. To troch tumaczy, czemu cigle tak si z tob droczy mrucz.

On naprawd nie ma pojcia o mojej przeszoci. Mwiem ci, moja rodzina zakadaa, e jestem gejem. yjcym w celibacie, ale jednak gejem. Chichocz i zaczynam si odpra. Ja te sdziam, e yjesz w celibacie. Jak bardzo si myliam. Obejmuj go mocno. Christian gejem? Dobre sobie. Pani Grey, czy pani si ze mnie mieje? Moe troszk przyznaj. Wiesz, nie rozumiem, dlaczego masz ten dom. Co masz przez to na myli? Cauje mnie w gow. Masz jacht, co rozumiem, masz mieszkanie w Nowym Jorku, gdzie latasz subowo, ale dlaczego tutaj? Przecie z nikim nie dzielie tego domu. Christian nieruchomieje i dug chwil milczy. Czekaem na ciebie mwi mikko. To... to takie sodkie. I prawdziwe. Wtedy tego nie wiedziaem. Obdarza mnie tym swoim niemiaym umiechem. Ciesz si, e zaczekae. Na pani warto czeka, pani Grey. Palcem unosi mi brod, pochyla gow i czule cauje w usta. Na ciebie take. Umiecham si. Cho czuj si, jakbym oszukiwaa. Ja w ogle nie musiaam na ciebie czeka. Umiecha si szeroko. A taka ze mnie nagroda? Christianie, jeste wygran w totka, lekarstwem na raka i trzema yczeniami zotej rybki w jednym. Unosi brew. Kiedy to do ciebie dotrze? besztam go. Bye doskona parti. I wcale nie mam na myli tego wszystkiego. Lekcewacym spojrzeniem obrzucam sypialni. Mam na myli to. Kad do na jego sercu, a jego oczy robi si wielkie jak spodki. Znikn mj pewny siebie, seksowny m, a przede mn stoi zagubiony chopczyk. Uwierz mi, Christianie, prosz szepcz i obejmuj jego twarz, przycigajc usta do swoich. Po dugim pocaunku do utraty tchu Christian odsuwa si i mierzy mnie wzrokiem penym zwtpienia. Kiedy dotrze do tej twojej wyjtkowo tpej epetyny, e ci kocham? pytam rozdraniona.

Przeyka lin. Pewnego dnia odpowiada. To jaki postp. Umiecham si, on te. Chod. Zejdmy na lunch. Reszta si bdzie zastanawia, gdzie zniknlimy. Pogadamy o tym, co mamy ochot robi. O nie! mwi nagle Kate. Oczy wszystkich zwracaj si na ni. Patrzcie mwi, pokazujc na panoramiczne okno. Rozpadao si. Siedzimy w kuchni wok drewnianego stou, skoczywszy si delektowa wosk uczt zoon z najprzerniejszych antipasto naszykowanych przez pani Bentley i dwiema butelkami Frascati. Jestem objedzona i odrobin podchmielona. No i po wycieczce w gry mruczy Elliot. Chyba mu ulyo. Kate posya mu gniewne spojrzenie. Zdecydowanie co jest nie tak midzy nimi. Moglibymy wybra si do miasta proponuje Mia. Ethan umiecha si drwico. Pogoda idealna na ryby sugeruje Christian. Ja pjd na ryby owiadcza Ethan. Rozdzielmy si. Mia klaszcze w donie. Dziewczta zakupy, chopcy jaka outdoorowa nuda. Rzucam spojrzenie Kate, ktra patrzy z pobaaniem na Mi. Ryby albo zakupy? Jezu, co za wybr. Ana, ty na co masz ochot? pyta Christian. Wszystko mi jedno kami. Kate napotyka moje spojrzenie i mwi bezgonie: zakupy. Moe chce pogada. Ale chtnie wybior si na zakupy. Umiecham si cierpko do Kate i Mii. Christian unosi brew. Wie, e nie znosz zakupw. Mog tu z tob zosta, jeli chcesz mwi cicho. Nie, id na ryby. Przyda mu si taka mska rozrywka. No to ustalone rzuca Kate, wstajc od stou. Taylor bdzie wam towarzyszy mwi Christian i wiem, e nie jest to kwestia podlegajca dyskusji. Niepotrzebna nam niaka ripostuje Kate, bezporednia jak zawsze. Kad do na ramieniu przyjaciki.

Kate, Taylor powinien jecha z nami. Marszczy brwi, po czym wzrusza ramionami i cho raz gryzie si w jzyk. Umiecham si niemiao do ma. Och, mam nadziej, e nie jest zy na Kate. Elliot marszczy brwi. Musz wyskoczy do miasta po baterie do zegarka. Rzuca szybkie spojrzenie Kate i dostrzegam, e leciutko si rumieni. Ona tego nie widzi, poniewa ostentacyjnie go ignoruje. We audi. Jak wrcisz, pojedziemy na ryby mwi Christian. Dobra burczy Elliot, ale sprawia wraenie, jakby mylami by gdzie indziej. Dobry plan.

Tutaj. Mia bierze mnie za rk i zaciga do markowego butiku penego rowego jedwabiu i rustykalnych, nibyfrancuskich mebli. Za nami wchodzi Kate, natomiast Taylor czeka na zewntrz, chowajc si przed deszczem pod szerok markiz. Z gonikw sycha Say a Little Prayer Arethy Franklin. Uwielbiam t piosenk. Powinnam j wgra do iPoda Christiana. Bdziesz w tym wyglda wietnie, Ana. Mia trzyma w rkach skrawek srebrnego materiau. Prosz, przymierz. Eee... troch to krtkie. Super w tym bdziesz wyglda. Christian bdzie zachwycony. Mylisz? Mia umiecha si do mnie promiennie. Ana, masz zabjcze nogi, a jeli wybierzemy si wieczorem do klubu, twj m padnie z zachwytu. Mrugam, lekko zaszokowana. Wybieramy si do klubu? Ale ja nie chodz do klubw. Kate mieje si z mojej miny. Teraz, kiedy jestemy same, sprawia wraenie bardziej zrelaksowanej. No id i przymierz nakazuje Mia, a ja niechtnie udaj si do przymierzalni. Gdy czekam, a przymierzalni opuszcz Kate i Mia, podchodz do okna i niewidzcym wzrokiem wygldam na ulic. W tle sycha cig dalszy soulowej skadanki: Dionne Warwick piewa Walk on By. Kolejny wietny utwr jedna z ulubionych piosenek mojej mamy. Zerkam na trzyman w rce sukienk. Sukienka to chyba za duo powiedziane. Jest bardzo krtka i ma odkryte plecy, ale Mia zapewnia, e na wieczorne wyjcie nadaje si idealnie.

Wyglda na to, e potrzebne mi s take buty i duy, ciki naszyjnik, ktrym zajmiemy si w nastpnej kolejnoci. Przewracam oczami i po raz kolejny myl, jakie mam szczcie, e moimi zakupami zajmuje si Caroline Acton, osobista stylistka. Nagle moj uwag przyciga Elliot. Po drugiej stronie ulicy wysiada wanie z duego audi. Biegnie szybko do sklepu, jakby chcia si schowa przed deszczem. Wyglda mi to na jubilera... moe szuka tych baterii do zegarka. Kilka minut pniej wychodzi, ale nie sam z kobiet. O kurwa! Rozmawia z Gi! Co ona, do diaska, tu robi? ciskaj si na powitanie, ona odchyla gow, miejc si z czego, co mwi Elliot. Cauje j w policzek i ju biegiem wraca do samochodu. Ona odwraca si i oddala, a ja gapi si za ni. Co to miao by? Ogldam si niespokojnie w stron przymierzalni, ale nadal ani ladu Kate i Mii. Zerkam na czekajcego przed butikiem Taylora. Patrzy na mnie, po czym wzrusza ramionami. On te by wiadkiem tego spotkania. Rumieni si zaenowana tym, e przyapano mnie na wszeniu. Z przymierzalni wychodz rozemiane dziewczyny. Kate rzuca mi pytajce spojrzenie. Co si stao, Ana? pyta. Masz stracha z powodu tej sukienki? Wygldasz w niej zjawiskowo. Eee, nie. Wszystko dobrze? Tak. Idziemy do kasy? Doczam do Mii, ktra zdecydowaa si na dwie spdnice. Dzie dobry pani. Moda sprzedawczyni z grub warstw byszczyku na ustach umiecha si do mnie. Poprosz osiemset pidziesit dolarw. e co? Za taki skrawek materiau? Mrugam i potulnie wrczam jej moj kart Amex. Pani Grey mruczy Byszczykwna. Przez dwie kolejne godziny chodz oszoomiona za Kate i Mi, walczc ze sob. Powinnam powiedzie Kate? Moja podwiadomo zdecydowanie krci gow. Tak, powinnam. Nie, nie powinnam. To przecie mogo by zupenie niewinne spotkanie. Cholera. Co ja mam zrobi? No i co, podobaj ci si te buty, Ana? Mia stoi z rkami na biodrach. Eee... tak, jasne. W kocu kupuj nieprawdopodobnie wysokie szpilki Manolo Blahnika z paseczkami, ktre wygldaj, jakby je wykonano z fragmentw lustra. Idealnie pasuj do sukienki i

Christian biednieje o tysic dolarw z ogonkiem. Wicej szczcia mam ze srebrnym naszyjnikiem, na ktrego kupno nalega Kate; okazyjna cena: osiemdziesit cztery dolary. Przyzwyczajasz si do posiadania pienidzy? pyta bez zoliwoci moja przyjacika, gdy wracamy do samochodu. Mia zostawia nas z tyu. Wiesz, e to nie w moim stylu, Kate. Do mocno mnie to wszystko krpuje. Ale mam informacje z wiarygodnego rda, e to cz pakietu. Zasznurowuj usta, a ona bierze mnie pod rk. Przyzwyczaisz si mwi yczliwie. wietnie bdziesz wyglda. Kate, jak ci si ukada z Elliotem? pytam. Krci gow. O nie. Nie chc teraz o tym rozmawia. Kiwa gow w stron Mii. Ale nie jest... Nie koczy zdania. To zupenie nie w stylu mojej nieustpliwej Kate. Cholera. Wiedziaam, e co nie gra. Mam jej powiedzie, co widziaam? A co widziaam? Elliota i Seksualn Drapieniczk rozmow, miech, no i jeszcze ten caus w policzek. To przecie dawni znajomi, no nie? Nie, nie powiem jej. Nie teraz. Kiwam gow, oznajmiajc: Doskonale rozumiem i uszanuj twoj prywatno. ciska mi z wdzicznoci do, a w jej oczach przez uamek sekundy wida bl. W co ten Elliot Mska Dziwka Grey sobie pogrywa? Po powrocie do domu Kate uznaje, e po zakupach zasugujemy na koktajle. Przygotowuje nam po truskawkowym daiquiri. Rozkadamy si w salonie na sofach, naprzeciwko poncego w kominku ognia. Elliot ostatnio zachowuje si nieco chodno mwi cicho Kate zapatrzona w ogie. W kocu mamy chwil dla siebie, gdy Mia posza z zakupami na gr. Och? I chyba mam przechlapane za to, e wpdziam ci w tarapaty. Syszaa o tym? Tak. Christian zadzwoni do Elliota, on zadzwoni do mnie. Przewracam oczami. Och, Szary, Szary, Szary. Przepraszam. Christian jest... nadopiekuczy. Nie widziaa si z Elliotem od czasu Drinkgate? Nie. Och.

Naprawd mi na nim zaley szepcze. I przez jedn okropn chwil myl, e si rozpacze. To zupenie nie w stylu Kate. Czy to oznacza powrt rowej piamy? Odwraca si w moj stron. Zakochaam si w nim. Na pocztku mylaam, e to jedynie wietny seks. Ale Elliot jest czarujcy, sympatyczny, ciepy i zabawny. Mogabym si z nim zestarze... no wiesz... mie dzieci, wnuki i w ogle. Twoje i yli dugo i szczliwie mwi cicho. Kiwa ze smutkiem gow. Moe powinna z nim porozmawia. Sprbowa znale tu troch czasu na osobnoci. Dowiedzie si, co go gryzie. Kto go gryzie warczy moja podwiadomo. Uciszam j zaszokowana krnbrnoci wasnych myli. A moe rano wybralibycie si na spacer? Zobaczymy. Kate, nie znosz oglda ci w takim stanie. Umiecha si blado, a ja mocno j przytulam. Postanawiam nic nie wspomina o Gii, cho moliwe, e Elliotowi o tym powiem. Jak on si moe tak bawi uczuciami mojej przyjaciki? Wraca Mia i zmieniamy temat. Gdy wrzucam ostatnie polano, ogie syczy i strzela iskrami. Chocia mamy lato, w taki deszczowy dzie kominek to wietna sprawa. Mia, gdzie znajd drewno? pytam. Chyba w garau. Pjd sprawdzi. Przy okazji si rozejrz. Na dworze ju tylko kropi. Udaj si do przylegajcego do domu garau z miejscem na trzy samochody. Boczne drzwi s otwarte, wchodz wic i wczam wiato. wietlwki budz si gono do ycia. W garau stoi samochd: audi, w ktrym po poudniu widziaam Elliota. Stoj tu take dwa skutery niene. Ale moj uwag tak naprawd przycigaj dwa motocykle terenowe, oba z silnikami o pojemnoci 125 cm3. Przypomina mi si, jak Ethan przed rokiem prbowa nauczy mnie jedzi na motocyklu. Odruchowo pocieram rami w miejscu, gdzie miaam wielkiego sica po upadku. Umiesz jedzi? pyta Elliot. Odwracam si.

Wrcie. Na to wyglda. Umiecha si szeroko. To umiesz? Mska dziwka! Troch. Masz ochot na przejadk? Parskam. Nie... Nie sdz, aby Christian si z tego ucieszy. Christiana tu nie ma. Elliot umiecha si lekko drwico i zatacza rk uk, aby pokaza, e jestemy sami. Podchodzi niespiesznie do jednego z motocykli, przerzuca dug nog przez siodeko, siada i chwyta za kierownic. Christian... eee... przejmuje si moim bezpieczestwem. Nie powinnam. Zawsze robisz, co ci kae? Elliot ma w oku obuzerski bysk niegrzecznego chopca... niegrzecznego chopca, w ktrym zakochaa si Kate. Niegrzecznego chopca z Detroit. Nie. Unosz ganico brew. Ale si staram, bo i beze mnie ma wystarczajco wiele zmartwie. Wrci ju? Nie wiem. Nie pojechae na ryby? Elliot krci gow. Musiaem co zaatwi w miecie. Co! Wypielgnowane, jasnowose co! Bior gboki oddech. Skoro nie chcesz si wybra na przejadk, to co robisz w garau? Szukam drewna do kominka. Tu jeste. Och, Elliot, wrcie. Przerywa nam Kate. Hej, maa. Umiecha si do niej szeroko. Zowie co? Bacznie si przygldam reakcji Elliota. Nie. Miaem par spraw do zaatwienia w miecie. I przez jedn krtk chwil widz, jak przez jego twarz przemyka cie niepewnoci. O cholera. Przyszam sprawdzi, czy nie pomc Anie. Kate patrzy na nas z konsternacj. Troch sobie gadalimy wyjania Elliot. Milkniemy, syszc zatrzymujcy si przed domem samochd. Och! Christian wrci. Dziki Bogu. Uruchamia si mechanizm podnoszcy bram garau i chwil pniej widzimy, jak Christian i Ethan rozadowuj czarn furgonetk. Na nasz widok Christian nieruchomieje.

Kapela garaowa? pyta ironicznie i rusza w moj stron. Umiecham si szeroko. Tak si ciesz, e go widz. Pod nieprzemakaln kurtk ma na sobie kombinezon, ktry sprzedaam mu u Claytona. Hej mwi, patrzc na mnie pytajco. Ignoruje zarwno Kate, jak i Elliota. Hej. Fajny kombinezon. Mnstwo kieszonek. Bardzo przydatny na rybach. Gos ma mikki i uwodzicielski, przeznaczony tylko dla mnie, a kiedy zaglda mi w oczy, widz w nich ar. Czerwieni si, on za umiecha si triumfalnie. Mokry jeste mrucz. Pada deszcz. Co robicie w garau? Ana przysza po drewno do kominka. Elliot unosi brew. Nie wiem, jak to si dzieje, ale w jego ustach brzmi to jak co nieprzyzwoitego. Prbowaem namwi j na przejadk. To mistrz dwuznacznoci. Umiech Christiana ganie, a mnie zamiera serce. Nie zgodzia si. Powiedziaa, e tobie by si to nie spodobao dodaje Elliot yczliwie i bez podtekstw. Szare spojrzenie Christiana przenosi si z powrotem na mnie. Naprawd tak powiedziaa? pyta cicho. Suchajcie, nie mam nic przeciwko szczegowej analizie tego, co robia Ana warczy Kate ale czy moemy wrci do domu? Schyla si, podnosi dwa polana, odwraca na picie i wychodzi. O cholera. Kate jest za ale wiem, e nie na mnie. Elliot wzdycha i bez sowa udaje si za ni. Umiesz jedzi motocyklem? pyta mnie Christian. W jego gosie sycha niedowierzanie. Niezbyt dobrze. Ethan mnie uczy. Jego spojrzenie natychmiast staje si lodowate. Podja waciw decyzj. W tej chwili ziemia jest bardzo twarda, a przez deszcz staje si liska i zdradziecka. Gdzie mam zanie cay sprzt? woa z dworu Ethan. Zostaw go, Taylor si nim zajmie. A co z rybami? kontynuuje Ethan z nutk szyderstwa w gosie. Zowie co? pytam zaskoczona. Ja nie. Ale Kavanagh owszem. I Christian wydyma usta... bardzo adnie wydyma. Wybucham miechem.

Pani Bentley si tym zajmie! odkrzykuje. Ethan umiecha si szeroko i wchodzi do domu. Bawi pani, pani Grey? Bardzo. Jeste mokry... Naszykuj ci kpiel. Jeli tylko wemiemy j razem. Pochyla si i cauje mnie w usta. Odkrcam wod w duej owalnej wannie w przylegajcej do naszej sypialni azience i nalewam odrobin drogiego pynu do kpieli. Natychmiast zaczyna si pieni. Zapach jest boski... chyba jaminowy. Wracam do sypialni i rozpakowuj zakupy. Mile spdzia czas? pyta Christian, wchodzc do pokoju. Ma na sobie T-shirt i spodnie od dresu. Jest boso. Zamyka drzwi. Tak mrucz, upajajc si jego widokiem. Stskniam si. To niedorzeczne; nie widzielimy si tylko kilka godzin. Przechyla gow na bok i patrzy na mnie. O co chodzi? Mylaam o tym, jak bardzo za tob tskniam. Wyglda na to, e bardzo, pani Grey. Owszem, panie Grey. Podchodzi do mnie niepiesznie. Co kupia? szepcze i wiem, e chce zmieni temat rozmowy. Sukienk, buty i naszyjnik. Wydaam sporo twoich pienidzy. Skruszona podnosz wzrok. Wydaje si ubawiony. To dobrze mruczy i zakada mi lune pasmo wosw za ucho. I powtarzam ci to po raz miliardowy, to nasze pienidze. Pociga mnie za brod, ebym pucia doln warg, po czym przesuwa palcem wskazujcym po moim T-shircie, od obojczyka przez piersi, brzuch i dalej. W wannie ci to nie bdzie potrzebne szepcze i powoli podciga mi koszulk. Unie rce. Tak robi, nie odrywajc wzroku od jego twarzy. Upuszcza koszulk na podog. Sdziam, e wemiemy jedynie kpiel. Puls mi przyspiesza. Najpierw chc ci porzdnie ubrudzi. Ja te si za tob stskniem. Nachyla si i cauje mnie w usta.

Cholera, woda! Prbuj usi, osabiona i oszoomiona niedawnym orgazmem. Christian mnie nie puszcza. Christianie, wanna! mieje si. Spokojnie, to przecie azienka. Przekrca si na bok i cauje mnie. Zakrc kran. Wstaje z gracj z ka i udaje si powolnym krokiem do azienki. Odprowadzam go wzrokiem. Hmm... mj m, nagi i ju niedugo mokry. Wyskakuj z ka. Siedzimy naprzeciwko siebie w wannie, ktra jest pena wody tak pena, e kiedy tylko wykonamy jaki ruch, woda przelewa si przez krawd i chlapie na podog. To bardzo dekadenckie. Jeszcze bardziej dekadenckie jest to, e Christian myje mi stopy, masuje podeszwy, pociga delikatnie za palce. Cauje kady po kolei i lekko przygryza may palec. Aaach! Czuj to, TAM, w podbrzuszu. Podoba ci si? Mhm mrucz niezrozumiale. Wraca do masowania. Och, ale mi dobrze. Zamykam oczy. Widziaam w miecie Gi mwi. Naprawd? Chyba ma tu dom odpowiada z lekcewaeniem. Nie wydaje si ani troch zainteresowany. Bya z Elliotem. Christian przerywa masa. To akurat go zainteresowao. Kiedy otwieram oczy, widz, e ma gow przechylon na bok, jakby czego nie rozumia. Jak to: z Elliotem? pyta raczej zaskoczony ni zaniepokojony. Wyjaniam, co widziaam. Ana, oni s tylko przyjacimi. Uwaam, e Elliot jest niele zadurzony w Kate. Urywa, po czym dodaje ciszej: Waciwie wiem, e jest w niej niele zadurzony. I posya mi spojrzenie mwice nie mam pojcia dlaczego. Kate jest oszaamiajca. Je si, stajc po stronie przyjaciki. Prycha. Ale i tak si ciesz, e to ty wpada wtedy do mojego gabinetu. Cauje duy palec, puszcza lew stop i zabiera si za masowanie prawej. Palce ma tak zrczne i silne, e znowu udaje mi si odpry. Nie chc si kci z powodu Kate. Zamykam oczy i pozwalam, aby jego palce daway rozkosz moim stopom.

Przegldam si w duym lustrze, nie poznajc laleczki, ktra wpatruje si we mnie. Kate zaszalaa tego wieczoru, czeszc mnie i malujc. Wosy mam wyprostowane, oczy obrysowane czarn kredk, usta szkaratnie czerwone. Wygldam... super. Na pierwszy plan wysuwaj si nogi, zwaszcza w tych niebotycznych szpilkach i nieprzyzwoicie kusej sukience. Mam nadziej, e Christian wyrazi aprobat, cho drczy mnie nieprzyjemne przeczucie, e nie spodoba mu si fakt, i odsaniam tak duo ciaa. Z uwagi na nasze entente cordiale uznaj, e powinnam zapyta go o zdanie. Bior do rki BlackBerry.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Mj tyek nie wydaje si w tym duy? Data: 27 sierpnia 2011, 18:53 MST Adresat: Christian Grey

Panie Grey, Potrzebuj Twojej rady dotyczcej stroju. Z powaaniem Pani G x

Nadawca: Christian Grey Temat: Apetyczny Data: 27 sierpnia 2011, 18:55 MST Adresat: Anastasia Grey

Pani Grey, Szczerze wtpi.

Aby jednak mie pewno, przyjd i poddam Pani tyek szczegowym ogldzinom. Z powaaniem i wyczekiwaniem Pan G x

Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings i Inspektorat ds. Tykw, Inc. Gdy czytam jego mejl, drzwi do sypialni otwieraj si i stojcy w progu Christian zamiera. Otwiera usta, a jego oczy robi si wielkie jak spodki. O kurwa... moe si nie uda. No i? pytam cicho. Ana, wygldasz... Wow. Podoba ci si? Tak, chyba tak. Gos ma lekko schrypnity. Powoli wchodzi do pokoju i zamyka drzwi. Ma na sobie czarne dinsy i bia koszul, a do tego czarn marynark. Wyglda bosko. Podchodzi powoli do mnie, po czym kadzie mi donie na ramionach i odwraca w stron lustra, a sam staje za mn. Napotykam jego spojrzenie w lustrze, po czym Christian opuszcza wzrok, zafascynowany moimi odkrytymi plecami. Przesuwa palcem wzdu krgosupa, a dociera do srebrnego materiau sukienki. Sporo odsania mruczy. Jego do zelizguje si niej, po mojej pupie i zatrzymuje si na nagim udzie. Christian nieruchomieje, po czym powoli wraca palcami do brzegu sukienki. Patrz, jak jego dugie palce poruszaj si lekko, dranico po mojej skrze, pozostawiajc po sobie delikatne mrowienie. Jest niedaleko od tego miejsca... Dotyka brzegu sukienki, po czym przesuwa palce wyej. Do tego szepcze. Wcigam gwatownie powietrze, gdy muska palcami moje ono zakryte jedynie cienkim materiaem majteczek. No i? pytam szeptem.

No i... niedaleko od tego miejsca... jego palce przelizguj si po majteczkach, a po chwili jeden wsuwa si pod materia, dotykajc mego wilgotnego ciaa do tego. A potem... do tego. Wsuwa we mnie palec. Jcz cichutko. To jest moje mruczy mi do ucha. Zamykajc oczy, wsuwa powoli palec i wysuwa. Nie chc, by ktokolwiek to widzia. Oddech mam przyspieszony, dopasowany do rytmu jego palca. Przygldanie mu si w lustrze, jak to robi... jest niesamowicie erotyczne. Wic bd grzeczn dziewczyn i si nie schylaj, a nic nie powinno si sta. Akceptujesz to? szepcz. Nie, ale nie zamierzam zabrania ci w tym chodzi. Wygldasz oszaamiajco, Anastasio. Nagle wyciga palec i odwraca mnie twarz do siebie. Kadzie wilgotny palec na mojej dolnej wardze. Cauj go, a nagrod jest szelmowski umiech. Christian wkada palec do swoich ust, a po jego minie wnioskuj, e mu smakuje... bardzo smakuje. Oblewam si rumiecem. Czy ju zawsze bd si poni na ten widok? Bierze mnie za rk. Chod mwi cicho. Mam ochot zripostowa, e ju-ju miaam doj, ale w wietle wczorajszych wydarze w pokoju zabaw uznaj, e lepiej ugry si w jzyk. Siedzimy w ekskluzywnej restauracji w miecie, czekajc na deser. Wieczr upywa wesoo, a Mia niestrudzenie wszystkich namawia na rundk po klubach. W tej akurat chwili wyjtkowo nic nie mwi, wsuchujc si w kade sowo wypowiadane przez Ethana prowadzcego rozmow z Christianem. Wida, e Mia jest zadurzona w Ethanie, a Ethan jest... c, trudno powiedzie. Nie wiem, czy s jedynie przyjacimi, czy te czy ich co wicej. Christian sprawia wraenie wyluzowanego. Rozmawia z oywieniem z Ethanem. Wida, e podczas wycieczki na ryby zadzierzgna si midzy nimi ni sympatii. Rozmawiaj gwnie o psychologii i jak na ironi to Christian wydaje si wikszym znawc tematu. Parskam cicho, suchajc jednym uchem ich rozmowy. Szkoda, e jego szeroka wiedza to skutek dowiadcze z tak du liczb psychiatrw. Ty jeste najlepsz terapi. W gowie rozbrzmiewaj mi sowa, ktre wyszepta kiedy, gdy si kochalimy. Naprawd jestem? Och, Christianie, mam tak nadziej.

Zerkam na Kate. licznie wyglda, ale to w sumie adna nowo. Oboje z Elliotem sprawiaj wraenie nieco przygaszonych. On zachowuje si nerwowo, jego arty s ciut za gonie, a miech nieszczery. Pokcili si? Co go gryzie? Chodzi o tamt kobiet? Serce zamiera mi na myl, e mgby skrzywdzi moj najlepsz przyjacik. Rzucam spojrzenie w stron drzwi, czciowo si spodziewajc, e ujrz, jak Gia i jej wypielgnowany tyek podchodz do naszego stolika. Zaczyna mnie bole gowa. Elliot nagle zrywa si od stou, odsuwajc z haasem krzeso. Oczy wszystkich zwracaj si na niego. A on przez chwil wpatruje si w Kate, po czym pada przed ni na jedno kolano. O. Mj. Boe. Siga po jej do, a w caej restauracji robi si cicho: wszyscy przestaj je, milkn, staj i patrz. Moja pikna Kate, kocham ci. Twj wdzik, twoja uroda i ywioowo nie maj sobie rwnych i skrada mi serce. Spd ze mn reszt ycia. Zosta moj on. A niech mnie! ===aVxlVW1c

ROZDZIA CZTERNASTY Uwaga caej restauracji skupia si na Kate i Elliocie. Wszyscy wstrzymujemy oddech. To czekanie jest nie do zniesienia. Atmosfera zrobia si napita, niespokojna, lecz jednak pena nadziei. Kate patrzy na Elliota wzrokiem pozbawionym wyrazu, natomiast w jego oczach wida pragnienie, a nawet strach. Do diaska, Kate! Po kres jego mczarniom. Bagam. A mg j prosi o rk na osobnoci. Po jej policzku spywa za. Cholera! Kate pacze? A potem na jej twarzy pojawia si peen niedowierzania umiech towarzyszcy peni szczcia. Dobrze szepcze bez tchu, tak sodko, e w ogle nie przypomina przy tym mojej Kate. Przez uamek sekundy sycha jedynie zgodne westchnienie ulgi, po czym rozlega si oguszajcy haas. Spontaniczne brawa, okrzyki, gwizdy, a ja nagle czuj, e z moich oczu pyn zy, rozmazujc widowiskowy makija. Oni za, niewiadomi otaczajcej ich wrzawy, tkwi w swoim maym, prywatnym wiecie. Elliot wyjmuje z kieszeni mae pudeeczko, otwiera je i wrcza Kate. Piercionek.

Wyjtkowo pikny. Czy to wanie robi z Gi? Wybiera piercionek? Cholera! Och, jake si ciesz, e nie powiedziaam nic Kate. Kate patrzy to na piercionek, to na Elliota, po czym zarzuca mu rce na szyj. Cauj si jak na nich wyjtkowo niewinnie, a tum szaleje. Elliot podnosi si z kolan, kania si z wdzikiem, a potem siada, umiechajc si z zadowoleniem. Nie mog oderwa od nich wzroku. Elliot wyjmuje piercionek z pudeeczka i delikatnie wsuwa go na palec Kate. I jeszcze raz si cauj. Christian ciska mi do. Nie miaam pojcia, e tak kurczowo si go trzymam. Puszczam jego rk, lekko zaenowana, a on ni potrzsa. Przepraszam. Wiedziae o tym? szepcz. Umiecha si i ju wiem, e tak. Przywouje kelnera. Prosimy o dwie butelki Cristala. Rocznik dwa tysice dwa, jeli jest. Umiecham si drwico. No co? pyta. Poniewa dwa tysice dwa jest o niebo lepszy od dwa tysice trzy przekomarzam si. mieje si. Dla wymagajcego podniebienia, Anastasio. Pan, panie Grey, ma bardzo wymagajce podniebienie i do szczeglne upodobania. Umiecham si. Zgadza si, pani Grey. Nachyla si ku mnie. Ty smakujesz najlepiej szepcze i cauje mnie za uchem. Oblewam si szkaratnym rumiecem i przypomina mi si jego wczeniejsza wyrazista prezentacja zagroe zwizanych z dugoci mojej sukienki. Mia pierwsza zrywa si od stou, aby uciska Kate i Elliota. Po kolei gratulujemy szczliwej parze. Tul mocno przyjacik. Widzisz? Przejmowa si owiadczynami szepcz. Och, Ana. Ni to mieje si, ni pacze. Kate, tak bardzo si ciesz. Moje gratulacje. Za mn stoi Christian. ciska do Elliota, a potem zaskakujc zarwno Elliota, jak i mnie zamyka go w niedwiedzim ucisku. Dobra robota, Lelliot mwi pgosem. Elliot milczy zaskoczony, po czym ciepo ciska swego brata. Lelliot? Dziki.

Christian i Kate wymieniaj krtki i nieco niezrczny ucisk. Wiem, e jego nastawienie do Kate to w najlepszym razie tolerancja, a najczciej ambiwalencja, wic to jaki postp. Puszczajc j, mwi tak cicho, e syszymy go tylko ona i ja: Mam nadziej, e zaznasz w maestwie tyle szczcia, co ja. Dzikuj, Christianie. Te mam tak nadziej odpowiada uprzejmie. Wrci kelner z szampanem. Z teatraln emfaz otwiera butelk. Christian unosi kieliszek. Za Kate i mojego drogiego brata, Elliota. Gratulacje! Wszyscy sczymy szampana, c, to znaczy ja opi. Hmm, Cristal jest taki pyszny i przypomina mi si, jak piam go po raz pierwszy w klubie Christiana. A potem nastpia ta interesujca podr wind. Christian marszczy brwi. Co tak zajmuje twoje myli? pyta szeptem. Pierwszy raz, gdy piam szampana. Unosi pytajco brwi. W twoim klubie wyjaniam. Umiecha si szeroko. O tak, pamitam. Mruga do mnie. Elliot, ustalilicie ju dat? szczebiocze Mia. Elliot posya siostrze spojrzenie pene irytacji. Dopiero co owiadczyem si Kate, wic jak co ustalimy, pierwsza si o tym dowiesz, okej? Och, pobierzcie si w Boe Narodzenie. To byby taki romantyczny lub, no i nie miaby problemu z pamitaniem o rocznicy. Mia klaszcze w donie. Wezm to pod uwag. Elliot umiecha si drwico. Jak ju wypijemy tego szampana, to moglibymy i potaczy? Mia odwraca si i patrzy proszco na Christiana. Myl, e powinnimy zapyta Elliota i Kate, na co oni maj ochot. Elliot wzrusza ramionami, a Kate robi si czerwona jak burak. Jej zamiary wzgldem narzeczonego s tak czytelne, e niemal rozlewam szampana za czterysta dolarw. Zax to najbardziej ekskluzywny klub nocny w Aspen tak przynajmniej twierdzi Mia. Christian, obejmujc mnie w talii, przechodzi na sam pocztek krtkiej kolejki przed klubem i natychmiast nas wpuszczaj. Przez chwil si zastanawiam, czy to miejsce nie naley

przypadkiem do niego. Zerkam na zegarek jedenasta trzydzieci, a mnie ju szumi w gowie. Dwa kieliszki szampana i kilka kieliszkw Pouilly-Fume wypitych do kolacji robi swoje. Ciesz si, e Christian mnie obejmuje. Panie Grey, witamy mwi bardzo atrakcyjna dugonoga blondynka w krtkich spodenkach z czarnej satyny, koszuli bez rkaww i maej czerwonej muszce. Umiecha si szeroko, odsaniajc idealne, amerykaskie uzbienie. Usta ma w identycznym kolorze jak muszk. Max wemie pastwa okrycia. Mody mczyzna odziany na czarno, na szczcie nie w satyn, umiecha si i bierze ode mnie paszcz. Tylko ja mam paszcz Christian nalega, abym poyczya trencz Mii, ktry zakryje mi plecy. adny paszcz komentuje Max, przygldajc mi si uwanie. Christian natychmiast si jey i posya chopakowi spojrzenie kace mu si odczepi. Ten czerwienieje i szybko podaje Christianowi numerek do szatni. Zaprowadz pastwa do stolika. Panna Satynowe Spodenki trzepocze rzsami do mojego ma, odrzuca do tyu dugie wosy i koyszc biodrami, rusza w gb baru. Obejmuj Christiana jeszcze mocniej, a on rzuca mi pytajce spojrzenie, po czym umiecha si lekko drwico. wiata s przytumione, ciany czarne, a wystrj ciemnoczerwony. Pod dwiema cianami znajduj si rzdy boksw, a porodku bar w ksztacie litery U. Ludzi jest sporo, zwaywszy na fakt, e to nie penia sezonu, ale toku nie ma. Nadziani mieszkacy Aspen chccy si pobawi w sobotni wieczr ubrani s raczej swobodnie i po raz pierwszy czuj si nieco zbyt wystrojona. Podoga i ciany wibruj od muzyki pulsujcej ze znajdujcego si za barem parkietu, wiata wiruj i mrugaj. W obecnym stanie uwaam, e to koszmar senny epileptyka. Panna Satynowe Spodenki prowadzi nas do zarezerwowanego naronego boksu niedaleko baru z bezporednim dostpem do parkietu. Najlepsza miejscwka w tym lokalu. Za chwil kto przyjdzie odebra pastwa zamwienie. Posya nam ten swj megawatowy umiech, po raz ostatni trzepocze do mojego ma rzsami, po czym wraca tam, skd przysza. Mia przestpuje ju z nogi na nog, a si palc do taca, wic Ethan lituje si nad ni. Szampana? pyta Christian, gdy trzymajc si za rce, ruszaj w stron parkietu. Ethan podnosi kciuk, a Mia kiwa entuzjastycznie gow. Kate i Elliot siedz obok siebie na mikkiej, pluszowej sofie. Wygldaj na takich szczliwych. W wietle migoczcych na niskim stole wiec ich twarze s agodne i

promienne. Christian gestem mi pokazuje, abym usiada, wic wlizguj si na miejsce obok Kate. On siada przy mnie i niespokojnie przeczesuje wzrokiem klub. Poka mi piercionek. Musz przekrzykiwa muzyk. Ochrypn, zanim wrcimy do domu. Kate umiecha si promiennie i wyciga do. Piercionek jest liczny: jeden wikszy kamie otoczony malekimi diamencikami. Ma w sobie co wiktoriaskiego. Pikny. Kiwa z zachwytem gow, a potem kadzie do na udzie Elliota i ciska je. On si nachyla i cauje j w usta. Nie jestecie tutaj sami! woam. Elliot si mieje. Do stolika podchodzi moda kobieta z krtkimi ciemnymi wosami i psotnym umiechem, ubrana w obowizkowe spodenki z czarnej satyny. Czego si napijecie? pyta Christian. Nie bdziesz paci take tutaj warczy Elliot. Nie zaczynaj, Elliot mwi grzecznie Christian. Pomimo sprzeciww Kate, Elliota i Ethana uregulowa rachunek w restauracji. Po prostu machn rk i nawet nie chcia sysze o innym rozwizaniu. Patrz na niego z mioci. Mj Szary... zawsze majcy wszystko pod kontrol. Elliot otwiera usta, aby co powiedzie, ale chyba mdrze zmienia zdanie. Poprosz piwo mwi. Kate? pyta Christian. Poprosz szampana. Ten Cristal jest pyszny. Ale Ethan na pewno woli piwo. Umiecha si sodko tak, sodko do Christiana. Wprost emanuje z niej szczcie. Przyjemnie pawi si w jej radoci. Ana? Te szampan. Prosimy butelk Cristala, trzy piwa Peroni, butelk zimnej wody mineralnej i sze kieliszkw mwi w ten swj autorytatywny, rzeczowy sposb. To jest nawet podniecajce. Dzikuj, prosz pana. Ju przynosz. Panna Spodenki Numer Dwa umiecha si do niego grzecznie, ale oszczdza nam trzepotania rzsami. Cho trzeba przyzna, e policzki ma nieco zarumienione. Krc zrezygnowana gow. On jest mj, koleanko. No co? pyta mnie Christian.

Nie trzepotaa do ciebie rzsami. Umiecham si drwico. Och. A powinna? pyta, nie kryjc rozbawienia. Kobiety najczciej tak robi. W moim gosie sycha ironi. Umiecha si. Pani Grey, jest pani zazdrosna? Ani troch. Wydymam usta. I w tej chwili uwiadamiam sobie, e zaczynam tolerowa kobiety wgapiajce si w mojego ma. Prawie. Christian ujmuje moj do i cauje knykcie. Nie ma pani powodu do zazdroci, pani Grey mruczy mi do ucha. Jego oddech mnie askocze. Wiem. To dobrze. Wraca kelnerka. Chwil pniej znowu scz szampana. Prosz. Christian podaje mi kieliszek z wod. Wypij to. Marszcz brwi i bardziej widz, ni sysz, jak wzdycha. Trzy kieliszki biaego wina do kolacji i dwa kieliszki szampana, a wczeniej truskawkowe daiquiri i dwa kieliszki frascati w porze lunchu. Wypij. Skd wie o popoudniowych koktajlach? Krzywi si. Ale w sumie ma racj. Bior od niego kieliszek i wypijam wod w najmniej kobiecy sposb, jak tylko potrafi, aby zademonstrowa tym swj sprzeciw wobec jego rozkazw. Ocieram usta wierzchem doni. Grzeczna dziewczynka mwi, umiechajc si drwico. Ju raz na mnie zwymiotowaa. Nie mam ochoty na powtrk. Nie rozumiem, dlaczego narzekasz. Za to miae okazj ze mn spa. Umiecha si i oczy mu agodniej. To prawda. Wracaj Ethan i Mia. Ethan ma na razie do. Chodcie, dziewczyny. Pokaemy, na co nas sta. Troch poskaczemy i zgubimy te kalorie z musu czekoladowego. Kate od razu wstaje. Idziesz? pyta Elliota. Popatrz sobie na ciebie mwi. A ja szybko musz odwrci wzrok, rumienic si na widok spojrzenia, jakim obdarza moj przyjacik. Wstaj.

Id spali troch kalorii owiadczam, po czym nachylam si i szepcz Christianowi do ucha: Moesz na mnie patrze. Nie schylaj si warczy. Okej. Prostuj si szybko. Oj! Zakrcio mi si w gowie i musz wesprze si na ramieniu Christiana. Moe powinna wypi wicej wody mwi ostrzegawczo. Nic mi nie jest. Te sofy s niskie, a moje obcasy wysokie. Kate chwyta mnie za rk, a ja bior gboki oddech i ruszam na parkiet za ni i Mi. Muzyka pulsuje, techno z dudnicymi basami. Na parkiecie nie taczy zbyt wiele osb, wic mamy dla siebie sporo miejsca. Towarzystwo oceniam jako eklektyczne modzi i starzy razem si bawi w sobotni noc. Nigdy nie byam dobr tancerk. Waciwie to zdarza mi si taczy dopiero teraz, kiedy znam Christiana. Kate ciska mnie mocno. Jestem taka szczliwa! przekrzykuje muzyk, a potem zaczyna taczy. Mia umiecha si do nas szeroko i skacze z entuzjazmem po parkiecie. Jezu, sporo miejsca wymaga ten jej taniec. Ogldam si na nasz stolik. Mczyni patrz. Zaczynam si porusza. To pulsujcy rytm. Zamykam oczy i poddaj mu si. Otwieram oczy i widz, e parkiet powoli si zapenia. Kate, Mia i ja musimy taczy bliej siebie. I o dziwo stwierdzam, e nawet mi si to podoba. Zaczynam si rusza nieco... odwaniej. Kate unosi w gr kciuki, a ja umiecham si do niej promiennie. Zamykam oczy. Jak mogam nie robi tego przez pierwszych dwadziecia lat mego ycia? Wolaam czyta ni taczy. Jane Austen nie miaa fajnej muzyki do taca, a Thomas Hardy... Jezu, on to dopiero mia wyrzuty sumienia, e nie taczy z pierwsz on. Chichocz na t myl. To Christian. To on nauczy mego ciaa pewnoci siebie. Nagle na moich biodrach pojawiaj si dwie donie. Umiecham si. Christian si przyczy. Poruszam biodrami, a jego donie wdruj do moich poladkw, ciskaj je, a potem wracaj do bioder. Otwieram oczy. Mia wpatruje si we mnie z przeraeniem. Cholera... A tak jestem kiepska? Kad rce na doniach Christiana. S owosione. Kurwa! To nie on. Obracam si na picie, a nade mn gruje jasnowosy olbrzym z nienaturalnie du liczb zbw i lubienym umiechem. Zabieraj apska! przekrzykuj dudnic muzyk, gotujc si z wciekoci. Daj spokj, zotko, to tylko zabawa. Umiecha si, unoszc wielkie rce. Niebieskie oczy byszcz w pulsujcym ultrafioletowym wietle.

Nim zdaj sobie spraw z tego, co robi, uderzam go w twarz. Au! Cholera... moja rka. Piecze. Wyno si! krzycz. Patrzy na mnie, trzymajc si za czerwony policzek. Podsuwam mu rk pod nos, pokazujc obrczk. Mam ma, ty dupku! Wzrusza raczej arogancko ramionami i posya mi faszywie skruszony umiech. Rozgldam si gorczkowo. Przy moim boku stoi Mia wpatrujca si gniewnie w Jasnowosego Olbrzyma. Kate zatracia si w tacu. Christiana nie ma przy stoliku. Och, mam nadziej, e poszed do toalety. Robi krok w ty i natrafiam na klatk piersiow, ktr tak dobrze znam. Jasny gwint. Christian obejmuje mnie w talii i przesuwa na bok. Trzymaj te swoje cholerne apska z dala od mojej ony mwi. Nie krzyczy, a mimo to sycha go ponad muzyk. Kurwa ma! Sama potrafi si o siebie zatroszczy odkrzykuje Jasnowosy Olbrzym. Opuszcza do, ktr trzyma przy policzku, i Christian go uderza. To jak ogldanie filmu w zwolnionym tempie. Idealny cios w szczk Jasnowosego Olbrzyma, ktry w ogle si tego nie spodziewa. Przewraca si na parkiet jak worek kartofli. Cholera. Christian, nie! woam spanikowana, stajc przed nim, aby go powstrzyma. Cholera, on go zabije. Ja ju go uderzyam! przekrzykuj muzyk. Christian nie patrzy na mnie. Przyglda si natrtowi z wrogoci, jakiej jeszcze u niego nie widziaam. C, moe raz, po tym jak przystawia si do mnie Jack Hyde. Pozostali tancerze odsuwaj si niczym fala na jeziorze, robic nam miejsce i zachowujc bezpieczn odlego. Jasnowosy Olbrzym zrywa si z parkietu i w tej samej chwili docza do nas Elliot. O nie! Kate stoi obok mnie i zdumiona wpatruje si w nas wszystkich. Elliot chwyta Christiana za rami. Pojawia si take Ethan. Wyluzuj, okej? Nie miaem zych zamiarw. Jasnowosy Olbrzym unosi rce w gecie poddania i zmywa si z parkietu. Spojrzenie Christiana wdruje za jego oddalajcymi si plecami. Nie patrzy na mnie. Zmienia si muzyka i zamiast wymylnego tekstu piosenki zatytuowanej Sexy Bitch syszymy pulsujcy kawaek techno dance i piosenkark piewajc gosem pozbawionym emocji. Elliot patrzy najpierw na mnie, potem na Christiana, po czym puszcza jego rami i

idzie taczy z Kate. Zarzucam rce na szyj Christiana, a w kocu patrzy mi w oczy. Dostrzegam w nim co z awanturujcego si nastolatka. Przyglda mi si uwanie. Wszystko w porzdku? pyta w kocu. Tak. Pocieram do, ktra nadal mnie piecze, a potem kad obie na jego piersi. Jeszcze nigdy nie uderzyam nikogo w twarz. Co mnie optao? Dotykanie mnie nie stanowio przecie zbrodni przeciwko ludzkoci. A moe? W gbi duszy wiem jednak, dlaczego go uderzyam. Zrobiam to dlatego, e wiedziaam, jak zareaguje Christian, widzc, e obapuje mnie jaki nieznajomy. Wiedziaam, e straci swoj cenn samokontrol. I myl, e jaki gupi pacan mgby to zrobi mojemu mowi, mojej mioci, c... na t myl si wkurzyam. Mocno wkurzyam. Chcesz usi? pyta mnie Christian. Och, wr do mnie, bagam. Nie. Zatacz ze mn. Patrzy na mnie beznamitnie, nic nie mwic. Dotknij mnie... piewa wokalistka. Zatacz ze mn. Nadal jest wcieky. Zatacz. Christianie, prosz ci. Bior go za rce. Christian patrzy jeszcze za tamtym facetem, ale ja zaczynam si porusza, ociera si o niego. Po raz kolejny otacza nas tum tancerzy, ale wszyscy zachowuj co najmniej pmetrow odlego. Uderzya go? pyta Christian. Stoi nieruchomy jak sup. Ponownie ujmuj jego zacinite donie. Oczywicie, e tak. Mylaam, e to ty, ale rce mia owosione. Prosz, zatacz ze mn. Gdy tak Christian patrzy na mnie, ogie w jego oczach powoli si zmienia, ewoluuje w co innego, co bardziej mrocznego, co bardziej podniecajcego. Nagle chwyta mnie za nadgarstki, przyciga do siebie i przesuwa mi rce za plecy. Chcesz taczy? To taczmy warczy mi do ucha, a kiedy zaczyna porusza biodrami, instynktownie podam jego ladem. Och... ale Christian umie si rusza. Trzyma mnie blisko siebie, nie puszczajc, ale jego donie coraz sabiej ciskaj mi nadgarstki. A w kocu je puszcza. Moje donie wdruj w

gr jego ramion, czujc przez marynark wywiczone minie. Christian przyciska mnie do siebie, a ja dopasowuj si do jego powolnego, zmysowego taca. W chwili gdy bierze mnie za rk i obraca najpierw w jedn stron, potem w drug, wiem, e do mnie wrci. Umiecham si. On te si umiecha. Taczymy razem i daje mi to niesamowite poczucie swobody. Zapomniawszy o gniewie, Christian obraca mn na tym maym kawaku parkietu, jaki mamy dla siebie, ani na chwil nie puszczajc. Dziki niemu czuj si pena wdziku. Dziki niemu czuj si seksowna. Dziki niemu czuj si kochana, poniewa pomimo swych pidziesiciu odcieni ma cae morze mioci do oddania. Patrzc na niego teraz, mona by pomyle, e to czowiek bez trosk. Ja wiem, e jego mioci towarzyszy nadopiekuczo i potrzeba sprawowania kontroli, ale wcale nie kocham go przez to mniej. Brak mi tchu, gdy jeden utwr pynnie przechodzi w drugi. Usidziemy? dysz. Pewnie. Prowadzi mnie do stolika. Przez ciebie caa jestem rozgrzana i spocona szepcz. Bierze mnie w ramiona. Lubi ci rozgrzan i spocon. Cho wol ten efekt osiga w jakim ustronnym miejscu mruczy, umiechajc si lubienie. Gdy siedzimy przy stoliku, mona by odnie wraenie, e incydent na parkiecie w ogle nie mia miejsca. Troch si dziwi, e nie wyrzucono nas z klubu. Rozgldam si. Nikt na nas nie patrzy; nigdzie nie widz take Jasnowosego Olbrzyma. Moe sam wyszed, a moe to jego wyrzucono. Kate i Elliot zachowuj si nieprzyzwoicie na parkiecie, Ethan i Mia mniej nieprzyzwoicie. Bior kolejny yk szampana. Prosz. Christian stawia przede mn kieliszek z wod i przyglda mi si uwanie i wyczekujco. No to pij. A zreszt i tak chce mi si pi. Wyjmuje z kubeka z lodem butelk peroni i pociga spory yk. A gdyby tu byli dziennikarze? pytam. Christian od razu si orientuje, e chodzi mi o jego znokautowanie Jasnowosego Olbrzyma. Mam dobrych prawnikw odpowiada spokojnie. Uosobienie arogancji. Marszcz brwi. Ale ty nie stoisz ponad prawem, Christianie. Sytuacja bya ju pod kontrol. Spojrzenie ma lodowate.

Nikt nie bdzie dotyka tego, co naley do mnie mwi chodno, jakbym nie rozumiaa tego, co oczywiste. Och... Bior jeszcze jeden yk szampana. Nagle czuj si tym wszystkim przytoczona. Muzyka jest gona, dudnica, bol mnie stopy i krci mi si w gowie. Bierze mnie za rk. Zbierajmy si. Chc ci zabra do domu mwi. Do stolika podchodz Kate i Elliot. Jedziecie? pyta Kate. W jej gosie sycha nadziej. Tak odpowiada Christian. Super, pojedziemy z wami. Gdy czekamy, a Christian odbierze z szatni mj paszcz, Kate patrzy na mnie pytajco. O co chodzio z tamtym gociem na parkiecie? Obmacywa mnie. Otworzyam oczy, a ty mu wtedy dawaa w twarz. Wzruszam ramionami. C, wiedziaam, e Christian wkurzy si na maksa, a co takiego mogoby zepsu wasz wieczr. Nadal si zastanawiam, co czuj w zwizku z zachowaniem Christiana. Wtedy martwiam si, e moe by jeszcze gorzej. Nasz wieczr poprawia mnie. Jest porywczy, prawda? dodaje cierpko, przygldajc si Christianowi odbierajcemu mj paszcz. Prycham i umiecham si. Mona tak to uj. Myl, e dobrze sobie z nim radzisz. Radz? Marszcz brwi. Czy ja radz sobie z Christianem? Prosz. Przytrzymuje mi paszcz, a ja wsuwam rce w rkawy. Ana, obud si. Christian potrzsa mn lekko. Dojechalimy do domu. Niechtnie otwieram oczy i chwiejnie wysiadam z minivana. Kate i Elliot zdyli ju znikn, a Taylor stoi cierpliwie przy samochodzie. Mam ci zanie? pyta Christian. Krc gow. Pojad po pann Grey i pana Kavanagh mwi Taylor.

Christian kiwa gow, po czym prowadzi mnie do drzwi. W stopach czuj bolesne pulsowanie. Gdy wchodzimy do domu, schyla si, apie za kostk i delikatnie zsuwa mi jeden but, potem drugi. Och, c za ulga. Prostuje si, trzymajc moje szpilki. Lepiej? pyta rozbawiony. Kiwam gow. A ja ju widziaem te buty gdzie przy moich uszach mruczy, patrzc na nie marzycielsko. Krci gow, bierze mnie za rk i prowadzi na pitro do naszej sypialni. Jeste wykoczona, co? pyta mikko. Kiwam gow. Zaczyna odpina pasek mojego paszcza. Ja to zrobi mrucz, prbujc odepchn jego donie. Pozwl, e jednak ja. Wzdycham. Nie miaam pojcia, e jestem a tak zmczona. To ta wysoko. Nie jeste do niej przyzwyczajona. No i alkohol. Umiecha si lekko kpico, zdejmuje ze mnie paszcz i rzuca go na jedno ze znajdujcych si w sypialni krzese. Ujmuje moj do i prowadzi do azienki. Czemu my tu wchodzimy? Siadaj mwi. Siadam na krzele i zamykam oczy. Sysz, jak postukuje stojcymi na toaletce buteleczkami. Zbyt jestem zmczona, aby otworzy oczy i sprawdzi, co robi. Chwil pniej odchyla mi gow, a ja otwieram zaskoczona oczy. Oczy zamknite mwi. A niech mnie, trzyma w rce wacik. Delikatnie przeciera mi prawe oko. Siedz znieruchomiaa, gdy metodycznie zmywa mi makija. Ach. Oto kobieta, z ktr si oeniem mwi po chwili. Nie lubisz makijau? Lubi, ale wol to, co kryje si pod nim. Cauje mnie w czoo. Prosz. Poknij to. Wkada mi w do dwa paracetamole i podaje szklank z wod. Robi nadsan min. ykaj. Przewracam oczami i wykonuj polecenie. wietnie. Potrzebujesz chwili prywatnoci? pyta ironicznie. Prycham. C za wstydliwo, panie Grey. Owszem, musz zrobi siusiu. mieje si. I mam wyj?

Chichocz. Chcesz zosta? Przechyla gow na bok, a w jego oczach czai si rozbawienie. Ale z ciebie zbok. Wynocha. Nie chc, eby patrzy, jak siusiam. To ju by bya przesada. Wstaj i wyganiam go z azienki. Kiedy wychodz, on ma ju na sobie spodnie od piamy. Hmm... Christian w piamie. Jak urzeczona wpatruj si w kaloryfer na jego brzuchu, cieynk. Rozpraszajcy widok. Christian zblia si do mnie. Fajny widok? pyta cierpko. Jak zawsze. Myl, e jest pani troch pijana, pani Grey. Myl, e cho raz musz si z panem zgodzi, panie Grey. Pomog ci si rozebra z tego kusego czego, co si nazywa sukienk. Powinno si j sprzedawa z informacj o zagroeniu zdrowia. Odwraca mnie i odpina jedyny guzik na karku. Bye taki wcieky mwi cicho. Owszem. Byem. Na mnie? Nie. Nie na ciebie. Cauje mnie w rami. Dla odmiany. Umiecham si. Nie by zy na mnie. Postp. To przyjemna odmiana. Owszem. Przyjemna. Cauje mnie w drugie rami, po czym zsuwa sukienk i pozwala jej opa na podog. Zdejmuje mi majtki i jestem naga. Bierze mnie za rk. Zrb krok mwi, a ja wychodz z sukienki, przytrzymujc si go dla zachowania rwnowagi. Christian wstaje, rzuca moj sukienk i majtki na krzeso, na ktrym wisi ju paszcz Mii. Rce do gry mwi mikko. Wkada mi przez gow swj T-shirt. Jestem gotowa do snu. Christian bierze mnie w ramiona i cauje. Nasze mitowe oddechy mieszaj si ze sob. Cho miabym wielk ochot si w tobie zanurzy, za duo wypia, znajdujesz si na wysokoci dwch i p tysica metrw, a zeszej nocy niezbyt dobrze spaa. Chod. Kadziemy si spa. Odsuwa kodr, a ja gramol si do ka. Przykrywa mnie i cauje w czoo.

Zamknij oczy. Kiedy tu wrc, oczekuj, e bdziesz ju spa. To groba, to polecenie... to Christian. Nie odchod mwi bagalnie. Musz wykona kilka telefonw, Ano. Jest sobota. Pno ju. Prosz. Przeczesuje palcami wosy. Ana, jeli poo si teraz przy tobie, nie dane ci bdzie odpocz. pij. Jest taki stanowczy. Zamykam oczy, a jego usta raz jeszcze muskaj moje czoo. Dobrej nocy, maleka szepcze. Przez moj gow przemykaj scenki z minionego dnia. Christian przerzucajcy mnie w samolocie przez rami. Jego niepokj zwizany z tym, czy spodoba mi si dom. Popoudniowy seks. Kpiel. Jego reakcja na moj sukienk. Znokautowanie Jasnowosego Olbrzyma na to wspomnienie piecze mnie do. A potem Christian kadcy mnie do ka. Kto by pomyla. Umiecham si szeroko, a gdy zasypiam, w mojej gowie rozbrzmiewa sowo postp. ===aVxlVW1c

ROZDZIA PITNASTY Jest mi za ciepo. To przez Christiana. Jego gowa spoczywa na moim ramieniu, nogi splecione s z moimi, ramieniem obejmuje mnie w talii. Trwam na granicy wiadomoci, wiedzc, e jeli do koca si obudz, on take si obudzi, a przydaoby mu si jeszcze troch snu. Mglicie wspominam wydarzenia minionego wieczora. Za duo wypiam. Dziwne, e Christian mi na to pozwoli. Umiecham si, gdy przypominam sobie, jak kad mnie spa. To byo sodkie, naprawd sodkie, no i niespodziewane. Dokonuj szybkiej analizy tego, jak si w tej chwili czuj. Brzuch? W porzdku. Gowa? Zaskakujco w porzdku, ale mam jednak lekkie zawroty. Do mam nadal czerwon. Ciekawe, jak wygldaj donie Christiana po tym, jak daje mi klapsy. Poruszam si, a on si budzi. Co si stao? pyta zaspanym gosem. Nic. Dzie dobry. Przeczesuj palcami jego wosy. Pani Grey, licznie dzi pani wyglda. Cauje mnie w policzek, a ja caa si rozpromieniam. Dzikuj za opiek wczoraj wieczorem.

Lubi si tob opiekowa. To wanie chc robi mwi cicho, ale zdradzaj go oczy, ktre byszcz triumfalnie, jakby wygra World Series albo Super Bowl. Och, mj Szary. Dziki tobie czuj si kochana. No bo jeste mruczy. ciska mi do, a ja si krzywi. Puszcza j natychmiast. Od uderzenia? pyta. W jego gosie pojawia si gniew. Dosta ode mnie w twarz. Co za kutas! Mylaam, e wczoraj zostawilimy to ju za sob. Nie mog znie myli, e ci dotyka. Nie zrobi mi krzywdy, zachowa si jedynie niestosownie. Christianie, nic mi nie jest. Troch boli mnie rka i tyle. Ty przecie wiesz, jak to jest, prawda? Umiecham si drwico, a on patrzy na mnie ze zdziwieniem poczonym z rozbawieniem. Ale pani Grey, oczywicie, e wiem. A gdyby sobie tego pani yczya, w tej chwili mog pani przypomnie. Och, panie Grey, prosz powstrzyma swoj wierzbic rk. Delikatnie przesuwam opuszkami palcw po jego twarzy. Ujmuje moj do i cauje j czule. Nie wiem, jak to si dzieje, ale bl znika. Czemu mi wczoraj nie powiedziaa, e ci boli? Eee... wtedy waciwie tego nie czuam. Jest ju dobrze. Spojrzenie mu agodnieje. Jak si czujesz? Lepiej, ni na to zasuguj. Niezy ma pani prawy sierpowy, pani Grey. Prosz o tym pamita, panie Grey. Ach tak? Nagle przekrca si tak, e ley na mnie, wciskajc mnie w materac. Przytrzymuje mi rce nad gow. Bd walczy, wiesz? Podporzdkowanie sobie ciebie w ku to moja fantazja. Cauje mnie w szyj. Co takiego? Mylaam, e cay czas mnie sobie podporzdkowujesz. Przygryza mi ucho. Hmm... ale miabym ochot na odrobin oporu mruczy, przesuwajc nosem po mojej uchwie.

Oporu? Nieruchomiej. Christian puszcza mi rce i opiera si na okciach. Chcesz, ebym stawiaa ci opr? Tutaj? szepcz, prbujc ukry zaskoczenie. Kiwa gow, badajc moj reakcj. Teraz? Wzrusza ramionami i widz, e rodzi mu si jaki pomys. Umiecha si do mnie niemiao i jeszcze raz kiwa powoli gow. O rety. Ley na mnie, a jego twardniejcy czonek wbija si kuszco w moje mikkie, ochocze ciao, rozpraszajc mnie. Co to ma by? Przepychanki? Fantazja? Czy zrobi mi krzywd? Moja wewntrzna bogini krci gow: Nigdy. To miae na myli, mwic o kadzeniu si spa w gniewie? Kiwa gow raz jeszcze. Spojrzenie ma nadal czujne. Hmm... mj Szary ma ochot na ma awantur. Nie przygryzaj wargi ostrzega. Posusznie przestaj. Myl, e znajduj si w niekorzystnej sytuacji, panie Grey. Trzepocz rzsami i poruszam si pod nim prowokacyjnie. Moe by fajnie. Niekorzystnej? No bo przecie obecna pozycja to taka, na ktr pan ma ochot, prawda? Umiecha si kpico i raz jeszcze przyciska do mnie krocze. Celna uwaga, pani Grey szepcze i szybko cauje mnie w usta. Nagle obraca si na plecy, zabierajc mnie ze sob, tak e siedz teraz na nim. Chwytam jego rce, kad je po obu stronach jego gowy i przytrzymuj, ignorujc bl wasnej doni. Moje wosy otulaj nas kasztanowym welonem i poruszam gow tak, e askocz go w twarz. Uchyla si, ale nie prbuje mnie powstrzymywa. Wic chcesz si ostro pobawi, tak? pytam, ocierajc si kroczem o jego krocze. Otwiera usta i gono wciga powietrze. Tak syczy, a ja go puszczam. Zaczekaj. Sigam po stojc obok ka szklank z wod. Christian musia j tu postawi. Woda jest zimna i gazowana zbyt zimna, eby tu staa zbyt dugo i zastanawiam si, kiedy pooy si spa. Bior spory yk, a Christian zatacza palcami mae kka na moich udach, przesuwajc rk coraz wyej, a ciska me nagie poladki. Hmm.

Podajc za jego przykadem, nachylam si i cauj, wlewajc do jego ust chodn wod. Przeyka. Bardzo smaczna, pani Grey mruczy, umiechajc si wesoo. Odstawiam szklank na stolik, odsuwam jego donie z poladkw i ponownie unieruchamiam mu je przy gowie. Wic mam by niechtna do wsppracy? umiecham si drwico. Tak. Kiepska ze mnie aktorka. Umiecha si szeroko. Sprbuj. Nachylam si i cauj go lekko w usta. Okej, sprbuj szepcz, przesuwajc zbami po jego uchwie, czujc pod jzykiem kujcy zarost. Z garda Christiana wydobywa si niski, seksowny dwik. A potem nagle rzuca mnie na ko obok siebie. Zaskoczona krzycz i chwil pniej on znw jest na mnie. Zaczynam z nim walczy, gdy prbuje mnie chwyci za donie. Kad je na jego piersi i z caych si odpycham od siebie, tymczasem on stara si rozsun kolanem moje uda. Kontynuuj odpychanie rany, ale jest ciki ale on nie zamiera, jak by to zrobi kiedy. Podoba mu si mj dotyk! Prbuje chwyci moje nadgarstki i w kocu z jednym mu si udaje, mimo zacitego oporu z mojej strony. To ta rka, ktra mnie boli, wic poddaj si, ale drug api za wosy i cign mocno. Ach! Uwalnia gow i patrzy na mnie. Oczy pon mu dziko i zmysowo. Dzikuska szepcze gosem penym lubienego zachwytu. W odpowiedzi na to jedno sowo moje libido eksploduje, a ja przestaj gra. Na prno prbuj uwolni do z jego elaznego ucisku. Jednoczenie staram si zczy kostki i zrzuci go ze mnie. Jest za ciki. To takie frustrujce i podniecajce. Christian z jkiem unieruchamia mi drug do. Obie przytrzymuje lew rk, podczas gdy prawa wdruje niespiesznie wrcz bezczelnie w d mego ciaa. Szarpie mnie za brodawk. Wydaj cichy okrzyk i czuj, jak od piersi rozchodz si ostre iskierki rozkoszy obierajce za cel moje podbrzusze. Raz jeszcze usiuj go z siebie zrzuci, ale na prno. Kiedy prbuje mnie pocaowa, odwracam gow na bok, uniemoliwiajc mu to. Jego wolna rka natychmiast pojawia si na mojej brodzie, a on przesuwa po niej zbami.

Och, maleka, walcz ze mn mruczy. Wij si pod nim, prbujc si uwolni z jego bezlitosnego ucisku, ale to przegrana sprawa. Jest ode mnie znacznie silniejszy. Delikatnie przygryza mi doln warg, jzykiem prbuje si wedrze do moich ust. I dociera do mnie, e wcale nie chc stawia mu oporu. Pragn go teraz, tak jak zawsze. Przestaj walczy i arliwie odwzajemniam pocaunek. Mam gdzie to, e nie umyam zbw. Mam gdzie to, e mielimy odgrywa jak scenk. Przez moje ciao przetacza si fala gorcego podania, w ktrej si zatracam. Oplatam go nogami w pasie i pitami zsuwam mu z tyka spodnie od piamy. Ana dyszy. I cauje mnie wszdzie. I ju nie ma walki, lecz wsppraca doni i jzykw, szybka i niecierpliwa. Skra mruczy ochryple, a oddech ma urywany. Podnosi mnie i jednym ruchem pozbawia T-shirtu. Ty szepcz. Chwytam za przd jego spodni i pocigam w d, uwalniajc czonek. Bior go do rki. Twardy. Christian wypuszcza z sykiem powietrze, a ja rozkoszuj si jego reakcj. Kurwa mruczy. Odchyla si, gdy przesuwam doni w gr i w d, mocno j zaciskajc. Wyczuwajc na czubku kropelk wilgoci, rozsmarowuj j kciukiem. Gdy Christian popycha mnie na materac, wsuwam kciuk do ust, aby go posmakowa. Jego donie wdruj w gr mego ciaa, pieszczc biodra, brzuch, piersi. Smakuje ci? pyta, nachylajc si nade mn. Oczy mu pon. Tak. Prosz. Wpycham mu kciuk do ust, a on ssie i przygryza opuszk. Jcz, chwytam jego gow i przycigam do siebie, abym go moga pocaowa. Skopuj stopami spodnie od piamy, po czym oplatam go nogami w pasie. Jego usta wdruj wzdu mojej uchwy a do brody, przygryzajc lekko. Jeste taka pikna. Przesuwa usta na szyj. Taka pikna skra. Jego oddech jest delikatny, gdy usta wdruj do moich piersi. Jak to? Ciko dysz, a w gowie mam mtlik. Sdziam, e to bdzie szybki numerek. Christian. Sysz w swoim gosie ciche baganie. Wczepiam palce w jego wosy. szepcze i muska brodawk jzykiem, po czym bierze j do ust i cignie mocno. Ach! Jcz i wij si, wypychajc biodra w jego stron, majc nadziej, e go tym skusz.

Umiecha si i zabiera za drug pier. Niecierpliwi si pani, pani Grey? Mocno ssie. Cign go za wosy. Jczy i podnosi wzrok. Zwi ci rzuca ostrzegawczo. We mnie bagam. Wszystko w swoim czasie mruczy z ustami przy mojej skrze. Znowu bierze brodawk do ust, a jego do w irytujco powolnym tempie zsuwa si na biodro. Jcz gono. Oddech mam pytki i urywany. Ponownie prbuj skusi go do wejcia we mnie, ocierajc si o niego. Ale on si nie spieszy. Pieprzy to. Wij si i odpycham go, znowu prbujc zrzuci z siebie. Co to... Christian chwyta moje donie, unieruchamia je i opiera si na mnie caym ciarem. Brak mi tchu. Chciae oporu mwi, dyszc ciko. Unosi gow i patrzy na mnie, nie odrywajc rk od moich doni. Kad pity tu pod jego poladkami i pcham. Nic z tego. Nie chcesz si grzecznie bawi? pyta zaskoczony, a w jego oczach rozbyska podniecenie. Chc po prostu, eby si ze mn kocha, Christianie. Czy naprawd jest a tak tpy? Najpierw si siujemy, chwil pniej jest czuy i sodki. Jestem w ku z Panem Zmiennym. Prosz. Raz jeszcze naciskam pitami. Ponce szare oczy wwiercaj si w moje. Och, co on teraz myli? Przez chwil sprawia wraenie skonsternowanego. Puszcza moje donie i siada na pitach, podcigajc mnie na kolana. Dobrze, pani Grey, zrobimy, jak pani chce. Unosi mnie i powoli opuszcza na siebie. Ach! To jest to. Tego wanie pragn. Tego potrzebuj. Obejmujc go za szyj, wplatam palce w jego wosy, upajajc si jego obecnoci w sobie. Zaczynam si porusza. Przejmujc kontrol, dyktujc tempo. Christian jczy, jego usta odnajduj moje i oboje zatracamy si w sobie. Muskam palcami woski na klatce piersiowej Christiana. Ley nieruchomo na plecach, a nasze oddechy powoli si uspokajaj. Jego do gadzi moje plecy. Co jeste milczcy szepcz i cauj go w rami. Odwraca si i patrzy na mnie. Jego oczy niczego nie zdradzaj. Fajnie byo. Cholera, czy co si stao? Skonfundowaa mnie, Ano.

Skonfundowaam? Przesuwa si tak, e teraz leymy twarzami do siebie. Tak. Ty. Dyktujca warunki... To... co odmiennego. Odmiennego w dobrym znaczeniu czy zym? Przesuwam palcem po jego ustach. Christian marszczy brwi, jakby nie do koca rozumia moje pytanie. Z roztargnieniem cauje mi palec. W dobrym mwi w kocu, ale w jego gosie nie sycha przekonania. Nigdy dotd nie zrealizowae tej swojej fantazji? Rumieni si. Czy ja naprawd chc wiedzie wicej na temat kolorowego... eee, kalejdoskopowego ycia seksualnego mego ma przede mn? Moja podwiadomo mierzy mnie podejrzliwym wzrokiem. Naprawd chcesz si zapuszcza w tamte rejony? Nie, Anastasio. Ty moesz mnie dotyka. To proste wyjanienie, ktre wiele mwi. Tamta pitnastka oczywicie nie moga. Pani Robinson moga ci dotyka. Wypowiadam te sowa, zanim mj mzg zdy je zarejestrowa. Cholera. Czemu o niej wspomniaam? Christian nieruchomieje. W jego oczach czai si nieufno. To byo co innego mwi cicho. Nagle stwierdzam, e chc wiedzie. W dobrym znaczeniu czy zym? Wpatruje si we mnie. Na jego twarzy widnieje powtpiewanie i chyba bl. Przez chwil wyglda jak czowiek, ktry tonie. Chyba zym. Jego sowa s niewiele goniejsze od szeptu. Jasna cholera! Sdziam, e ci si podobao. Chyba mi si podobao. Wtedy. Teraz nie? Przez chwil mi si przyglda, po czym krci gow. O rety... Och, Christianie. Zalewa mnie fala uczu. Mj zagubiony chopczyk. Cauj jego twarz, szyj, klatk piersiow, mae okrge blizny. On jczy, wciga mnie na siebie i cauje namitnie. I bardzo powoli i czule, w swoim tempie, raz jeszcze kocha si ze mn.

Ana Tyson. Nokautuje osobnikw wagi cikiej! woa wesoo Ethan, gdy schodz do kuchni na niadanie. Siedzi przy barze niadaniowym razem z Mi i Kate, a pani Bentley przyrzdza gofry. Christiana z nimi nie ma. Dzie dobry, pani Grey. Pani Bentley si umiecha. Na co ma pani ochot? Dzie dobry. Co tylko pani poda. Gdzie Christian? Na dworze. Kate ruchem gowy wskazuje ogrd za domem. Podchodz do okna, z ktrego rozciga si widok na ogrd i gry. Jest pikny, bezchmurny letni dzie, a mj pikny m rozmawia z jakim mczyzn. Rozmawia z panem Bentleyem! woa z kuchni Mia. Po gosie mona pozna, e si dsa. Odwracam si i widz, jak posya Ethanowi jadowite spojrzenie. O rety. Po raz kolejny si zastanawiam, co si midzy nimi dzieje. Marszcz brwi i uwag przenosz z powrotem na mojego ma i pana Bentleya. M pani Bentley ma jasne wosy, ciemne oczy, jest chudy i ma na sobie robocze spodnie oraz T-shirt z logo stray poarnej w Aspen. Christian ubrany jest w czarne dinsy i T-shirt. Gdy id trawnikiem w stron domu, zatopieni w rozmowie, Christian schyla si i podnosi z ziemi co, co wyglda jak bambusowy kijek. W roztargnieniu wyciga przed siebie rk z kijkiem, jakby go way, po czym przecina nim powietrze. Och... Pan Bentley nie widzi w jego zachowaniu niczego dziwacznego. Dalej rozmawiaj, tym razem bliej domu, po czym znowu si zatrzymuj i Christian powtarza gest z kijkiem. Podnosi gow i dostrzega mnie w oknie. Nagle czuj si tak, jakbym go szpiegowaa. Macham do niego z zaenowaniem, po czym odwracam si i wracam do kuchni. Co robia? pyta Kate. Po prostu przygldaam si Christianowi. Niele ci wzio. Prycha. A ciebie nie, ty moja przysza szwagierko? odpowiadam, umiechajc si i prbujc wyrzuci z myli niepokojcy obraz Christiana z kijkiem. Kate zrywa si ze stoka i podbiega, aby mnie uciska. Siostro! wykrzykuje i trudno nie da si ponie jej radoci.

Hej, piochu budzi mnie Christian. Zaraz ldujemy. Zapnij pasy.

Sennie szukam pasw, ale m mnie wyrcza. Cauje mnie w czoo, po czym wraca na swoje miejsce. Ponownie opieram gow o jego rami i zamykam oczy. Wykoczya mnie niemoliwie duga wycieczka i piknik na szczycie spektakularnej gry. Reszta towarzystwa take jest spokojna nawet Mia. Od rana wydaje si przybita. Ciekawe, jak jej kampania z Ethanem. Nie wiem nawet, gdzie wczoraj spali. Nasze spojrzenia si krzyuj. Ja si umiecham, ona w zasadzie te, ale smutno, po czym wraca do ksiki. Zerkam spod rzs na Christiana. Czyta wanie jak umow, nanoszc na marginesach poprawki. Ale wyglda na zrelaksowanego. Elliot chrapie cicho obok Kate. Musz dorwa Elliota i wypyta go o Gi, ale dzisiaj nie dao si go oderwa od Kate. Christiana nie interesuje to na tyle, aby pyta, co jest irytujce. Nie naciskam jednak. Do Elliota spoczywa na kolanie Kate. Moja przyjacika caa promienieje i pomyle, e zaledwie wczoraj po poudniu bya tak bardzo go niepewna. Jak nazwa go Christian? Lelliot. Moe to rodzinna ksywka? Sodka, lepsza ni mska dziwka. Elliot nagle otwiera oczy i patrzy prosto na mnie. Robi si czerwona jak burak. Umiecha si szeroko. Uwielbiam, jak si rumienisz rzuca artobliwie i si przeciga. Kate posya mi umiech peen zadowolenia. Pierwszy pilot Beighley oznajmia, e zbliamy si do Sea-Tac, a Christian bierze mnie za rk.

Jak min pani weekend, pani Grey? pyta mnie Christian, gdy jedziemy ju audi do Escali. Z przodu siedz Taylor i Ryan. Dobrze, dzikuj panu. Umiecham si ogarnita nag niemiaoci. Moemy tam lecie, gdy tylko nam przyjdzie ochota. Zabra kogo, kogo by chciaa. Powinnimy zabra Raya. Chtnie by si wybra na ryby. Dobry pomys. A tobie jak si podobao? pytam. Bardzo odpowiada po chwili, jakby zaskoczony moim pytaniem. Naprawd. Chyba udao ci si zrelaksowa. Wzrusza ramionami. Wiedziaem, e jeste bezpieczna. Marszcz brwi.

Christianie, na og jestem bezpieczna. Ju ci mwiam, e przy tym poziomie stresu nie doyjesz czterdziestki. A ja chc si z tob zestarze. Ujmuj jego do. On patrzy na mnie, jakby nie by w stanie zrozumie moich sw. Cauje mnie lekko w knykcie i zmienia temat. Jak twoja rka? Lepiej, dzikuj. Umiecha si. Bardzo dobrze, pani Grey. Gotowa na ponowne starcie z Gi? Cholera. Zapomniaam, e mamy si z ni spotka dzi wieczorem, aby obejrze poprawione plany. Przewracam oczami. Moliwe, e bd ci chciaa trzyma od niej z daleka. Umiecham si drwico. Chroni mnie? Christian mieje si ze mnie. Jak zawsze, panie Grey. Przed seksualnymi drapieniczkami szepcz.

Christian myje zby, kiedy ja kad si do ka. Jutro czeka nas powrt do rzeczywistoci powrt do pracy, do paparazzich i do Jacka, ktry co prawda siedzi w areszcie, ale istnieje moliwo, e mia wsplnika. Hmm... Christian nie cign tego tematu. Wie co? A gdyby rzeczywicie wiedzia, powiedziaby mi? Wzdycham. Wyciganie informacji z mojego ma przypomina rwanie zbw, a mielimy taki cudowny weekend. Chc rujnowa nastrj daremnymi prbami? Dziwnie byo go widzie poza jego normalnym rodowiskiem, poza cianami mieszkania, zrelaksowanego i zadowolonego w towarzystwie rodziny. A moe le dziaa na niego mieszkanie tutaj, razem ze wszystkimi wspomnieniami i skojarzeniami? Moe powinnimy si przeprowadzi? Prycham. Przecie si przeprowadzamy do wielkiego domu na wybrzeu. Plany Gii zostay zaakceptowane, a w przyszym tygodniu do domu wkracza ekipa Elliota. Chichocz, gdy przypomina mi si mina wstrznitej Gii, gdy si dowiedziaa, e widziaam j w Aspen. Okazuje si, e to by najzwyklejszy w wiecie zbieg okolicznoci. Wybraa si do swego letniego domku, aby popracowa w spokoju nad naszymi planami. Przez jedn okropn chwil sdziam, e miaa swj udzia w wyborze piercionka, ale wyglda na to, e nie. Ale i tak jej nie ufam. Chc usysze tak sam wersj od Elliota. Dobre chocia to, e tym razem trzymaa si z daleka od Christiana.

Spogldam na nocne niebo. Bdzie mi brakowa tego widoku. Tej panoramy... Seattle u naszych stp, zapewniajce tak wiele moliwoci, a jednak tak odlege. Moe na tym wanie polega problem Christiana: zbyt dugo tkwi w izolacji od prawdziwego ycia. A jednak w otoczeniu rodziny zachowuje si mniej kontrolujco, mniej niespokojnie jest szczliwszy, wyluzowany. Ciekawe, co by powiedzia na to Flynn. O cholera! A moe to jest wanie odpowied. Moe potrzebuje wasnej rodziny. Krc gow jestemy za modzi, to wszystko jest dla nas zbyt nowe. Christian wchodzi do sypialni, jak zawsze przystojny, ale i zadumany. Wszystko w porzdku? pytam. Kiwa z roztargnieniem gow i wchodzi do ka. Wcale nie czekam na powrt do rzeczywistoci burcz. Nie? Krc gow i czule dotykam jego kochanej twarzy. Weekend by cudowny. Dzikuj ci. Umiecha si agodnie. Ty jeste moj rzeczywistoci, Ano mruczy i cauje mnie w usta. Brakuje ci tego? Czego? pyta zaskoczony. No wiesz. Chostania... i innych rzeczy szepcz zaenowana. Wpatruje si we mnie, ale spojrzenie ma niewzruszone. Nie, Anastasio, nie brakuje. Gos ma cichy i spokojny. Dotyka mego policzka. Po twoim odejciu doktor Flynn powiedzia mi co, co utkwio mi w pamici. Powiedzia, e nie mgbym si tak zachowywa, gdyby ty nie wyraaa zgody. Dla mnie to byo objawienie. Urywa i marszczy brwi. Nie wiedziaem, jak to robi inaczej, Ano. Teraz wiem. Nauczyem si. Ode mnie? Jego spojrzenie agodnieje. A ty tsknisz za tym? pyta. Och! Nie chc, eby robi mi krzywd, ale lubi si bawi, Christianie. Wiesz o tym. Gdyby chcia zrobi co... Wzruszam ramionami. Co? No wiesz, z pejczem albo t twoj szpicrut... urywam i oblewam si rumiecem. Unosi zaskoczony brew.

C... zobaczymy. W tej akurat chwili mam ochot na troch starej, dobrej wanilii. Przesuwa kciukiem po mojej wardze i raz jeszcze mnie cauje.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Dzie dobry Data: 29 sierpnia 2011, 09:14 Adresat: Christian Grey

Panie Grey, Chciaam jedynie powiedzie, e Pana kocham. To tyle.

Twoja na zawsze

Ax

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Zapominajc o poniedziakowej chandrze Data: 29 sierpnia 2011, 09:18 Adresat: Anastasia Grey

Pani Grey, C za przyjemne sowa z ust ony (posusznej czy nie) w poniedziakowy ranek. Zapewniam Ci, e ja czuj dokadnie to samo. Sorki za wieczorn kolacj. Mam nadziej, e si nie zanudzisz. x

Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. No tak. Kolacja Amerykaskiego Stowarzyszenia Stoczni. Przewracam oczami... Christian rzeczywicie zabiera mnie na niezwykle fascynujce przyjcia.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Mijajce si noc statki Data: 29 sierpnia 2011, 09:26 Adresat: Christian Grey

Drogi Panie Grey, Jestem przekonana, e ju co Pan wymyli, aby doda nieco pikanterii tej kolacji... Z pozdrowieniami Pani G. x Anastasia (posuszna) Grey Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Rnorodno nadaje yciu smak Data: 29 sierpnia 2011, 09:35 Adresat: Anastasia Grey

Pani Grey Mam kilka pomysw... x

Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Czekajcy Niecierpliwie Na Kolacj ASS, Inc. Minie w moim brzuchu rozkosznie si zaciskaj. Hmm... Ciekawe, co wymyli. Do drzwi puka Hannah, wyrywajc mnie z rozmyla. Gotowa na przejrzenie grafiku na ten tydzie? Jasne. Siadaj. Umiecham si, odzyskujc spokj, i minimalizuj program pocztowy. Musiaam przesun dwa spotkania. Pan Fox w przyszym tygodniu i doktor... Dzwoni mj telefon. To Roach. Prosi, abym przysza do jego gabinetu. Moemy do tego wrci za dwadziecia minut? Oczywicie.

Nadawca: Christian Grey Temat: Wczorajszy wieczr Data: 30 sierpnia 2011, 09:24 Adresat: Anastasia Grey

By... niezy. Kto by pomyla, e doroczna kolacja ASS potrafi by tak stymulujca? Pani nigdy mnie nie rozczarowuje, pani Grey. Kocham Ci x

Christian Grey Peen podziwu Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Uwielbiam zabawk kulkami Data: 30 sierpnia 2011, 09:33 Adresat: Christian Grey

Drogi Panie Grey, Brakowao mi srebrnych kulek. To Pan nigdy nie rozczarowuje.

To wszystko.

Pani G. x

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Hannah puka do drzwi gabinetu, przerywajc mi erotyczne myli zwizane z wczorajszym wieczorem. Donie Christiana... jego usta... Wejd. Ano, dzwonia wanie asystentka pana Roacha. Chciaby, aby wzia dzi udzia w zebraniu. To oznacza, e ponownie musz przesun cz twoich spotka. Moe tak by? Jego jzyk. Jasne. Tak mamrocz, prbujc powstrzyma nieokieznane myli. Hannah umiecha si i wychodzi... pozostawiajc mnie w towarzystwie rozkosznych wspomnie.

Nadawca: Christian Grey Temat: Hyde Data: 1 wrzenia 2011, 15:24 Adresat: Anastasia Grey

Anastasio, Do Twojej wiadomoci: Hydeowi odmwiono wyjcia za kaucj i pozosta w areszcie. Jest oskarony o prb porwania i podpalenie. Jeszcze nie wyznaczono daty rozprawy. Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Hyde Data: 1 wrzenia 2011, 15:53

Adresat: Christian Grey To dobra wiadomo. Czy to oznacza, e zmniejszysz nieco ochron? Naprawd nie przepadam za Prescott. Ana x

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Hyde Data: 1 wrzenia 2011, 15:59 Adresat: Anastasia Grey

Nie. Ochrona pozostanie bez zmian. Koniec dyskusji. Co jest nie tak z Prescott? Jeli jej nie lubisz, to j zastpi kim innym. Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Krzywi si, czytajc ten arogancki mejl. Prescott nie jest a taka za.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Nie gorczkuj si!

Data: 1 wrzenia 2011, 16:03 Adresat: Christian Grey Ja jedynie pytaam (przewracam oczami). A nad Prescott si zastanowi. Schowaj t wierzbic rk! Ana x

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Nie ku mnie Data: 1 wrzenia 2011, 16:11 Adresat: Anastasia Grey Mog Pani zapewni, e wcale si nie gorczkuj. Jednake rka rzeczywicie mnie wierzbi. Moliwe, e dzi wieczorem co z tym zrobi. X

Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Wiercenie si na krzele Data: 1 wrzenia 2011, 16:20 Adresat: Christian Grey

Obiecanki cacanki... A teraz przesta mnie zadrcza. Ja tu prbuj pracowa; za chwil mam nieplanowane spotkanie z autorem. Bd si stara, aby nie rozpraszay mnie myli o Tobie. Ax

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Jacht & szybowiec & klapsy Data: 5 wrzenia 2011, 09:18 Adresat: Christian Grey Mu, Doskonale wiesz, jak zapewni dziewczynie niezapomniany weekend. Naturalnie bd si spodziewa co tydzie takiego traktowania. Psujesz mnie. Uwielbiam to. Twoja ona

xox

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Moj yciow misj... Data: 5 wrzenia 2011, 9:25 Adresat: Anastasia Grey

...jest psucie Pani, Pani Grey. I zapewnianie Pani bezpieczestwa, poniewa kocham Pani. Christian Grey Zadurzony Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. O rety. Ale z niego romantyk...

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Moj yciow misj... Data: 5 wrzenia 2011, 09:33 Adresat: Christian Grey ...jest pozwalanie Ci na to poniewa ja take Ci kocham. A teraz przesta by taki ckliwy. Bo jeszcze si rozpacz.

Anastasia Grey Rwnie zadurzona redaktor naczelna, SIP

Nastpnego dnia wpatruj si w stojcy na moim biurku kalendarz. Tylko pi dni do dziesitego wrzenia moich urodzin. Wiem, e pojedziemy wtedy do domu, aby zobaczy postpy Elliota i jego ekipy. Hmm... Ciekawe, czy Christian ma jakie inne plany. Umiecham si na t myl. Do drzwi puka Hannah. Prosz. Za drzwiami krci si Prescott. Dziwne... Cze, Ano mwi Hannah. Przysza Leila Williams i chce si z tob spotka. Mwi, e to sprawa osobista. Leila Williams? Nie znam adnej... W ustach robi mi si sucho, a Hannah otwiera szeroko oczy na widok mojej miny. Leila? Kurwa. Czego ona chce? ===aVxlVW1c

ROZDZIA SZESNASTY Mam j odesa? pyta Hannah zaalarmowana wyrazem mojej twarzy. Nie. Gdzie ona jest? W recepcji. Nie przysza sama. Towarzyszy jej jaka moda kobieta. Och! I panna Prescott chce z tob porozmawia dodaje. No nic dziwnego. Wpu j. Hannah odsuwa si na bok i do gabinetu wchodzi Prescott. Wprost emanuje z niej wydajno i skuteczno. Daj nam chwilk, Hannah. Panno Prescott, prosz usi. Hannah zamyka drzwi, zostawiajc nas same. Pani Grey, Leila Williams znajduje si na pani licie zabronionych goci. Sucham?

Mam tak list? Na naszej licie, prosz pani. Taylor i Welch jasno si wyrazili, aby nie dopuci do prb kontaktowania si z pani. Marszcz brwi. Jest niebezpieczna? Tego nie wiem, prosz pani. No to czemu w ogle wiem, e tu przysza? Prescott przeyka lin i przez chwil wyglda na zakopotan. Byam w toalecie. Ona wesza, zwrcia si bezporednio do Claire, a Claire zadzwonia do Hannah. Och. Rozumiem. Uwiadamiam sobie, e nawet Prescott musi robi siusiu. miej si. O rany. Wanie, prosz pani. Prescott umiecha si do mnie z zaenowaniem. Po raz pierwszy widz pknicie w jej zbroi. Ma liczny umiech. Jeszcze raz musz porozmawia z Claire o protokole mwi ostronie. Jasne. Taylor wie o niej? Krzyuj niewiadomie palce, majc nadziej, e nie powiedziaa Christianowi. Nagraam mu si na poczt gosow. Och. W takim razie mam mao czasu. Chciaabym si dowiedzie, czego ode mnie chce. Prescott przyglda mi si przez chwil. Musz to pani odradzi, pani Grey. Zjawia si tutaj z jakiego powodu. A moim zadaniem jest do czego takiego nie dopuci, prosz pani. W jej gosie sysz rezygnacj. Naprawd chc usysze, co ma do powiedzenia. Mwi to goniej, ni zamierzaam. Prescott tumi westchnienie. Chciaabym wczeniej przeszuka obie panie. Dobrze. Wolno ci to zrobi? Jestem tu po to, aby pani chroni, pani Grey, wic tak, wolno. Chciaabym take by obecna przy rozmowie. Dobrze. W tym akurat przypadku mog pj na ustpstwo. Poza tym kiedy ostatni raz widziaam Leil, bya uzbrojona. Prescott wstaje. Hannah! woam.

Otwiera drzwi zbyt szybko. Musiaa czeka tu za nimi. Moesz sprawdzi, czy sala konferencyjna jest wolna? Ju sprawdziam, wolna. Prescott, moesz je tam obszuka? Bdziecie tam miay do prywatnoci? Tak, prosz pani. Wobec tego przyjd tam za pi minut. Hannah, zaprowad Leil Williams i jej towarzyszk do sali konferencyjnej. Naturalnie. Hannah zerka niespokojnie to na Prescott, to na mnie. Mam odwoa nastpne spotkanie? Jest o czwartej, ale na drugim kocu miasta. Tak mwi, mylami gdzie indziej. Hannah kiwa gow i wychodzi. Czego, u licha, chce Leila? Nie sdz, aby przysza tu po to, by zrobi mi krzywd. Nie zrobia tego wtedy, gdy miaa doskona okazj. Christian wpadnie w sza. Moja podwiadomo sznuruje usta, zakada nog na nog i kiwa gow. Musz mu powiedzie, e to robi. Pisz krtki mejl, po czym waham si, sprawdzajc godzin. Przez chwil czuj ukucie alu. Tak dobrze si dogadujemy od czasu Aspen. Klikam wylij.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Gocie Data: 6 wrzenia 2011, 15:27 Adresat: Christian Grey

Christianie, Jest tu Leila i chce si ze mn zobaczy. Spotkam si z ni w obecnoci Prescott. W razie potrzeby wykorzystam niedawno nabyt umiejtno uderzania w twarz. Postaraj si, ale tak naprawd, nie martwi si. Jestem du dziewczynk.

Zadzwoni zaraz po. Ax

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP Szybko chowam BlackBerry do szuflady w biurku. Wstaj, wygadzam szar owkow spdnic, szczypi si w policzki, aby doda im nieco kolorkw i rozpinam grny guzik szarej jedwabnej bluzki. Okej, jestem gotowa. Bior gboki oddech i wychodz z gabinetu na spotkanie z osawion Leil, ignorujc dochodzce z biurka dwiki Your Love Is King. Leila wyglda znacznie lepiej. Jest bardzo atrakcyjna. Policzki ma zarowione, brzowe oczy byszczce, a wosy czyste i lnice. Ma na sobie jasnorow bluzk i biae spodnie. Wstaje, gdy tylko wchodz. Jej koleanka take kolejna ciemnowosa moda kobieta z brzowymi oczami. Prescott stoi w rogu pomieszczenia, nie odrywajc wzroku od Leili. Pani Grey, tak bardzo dzikuj, e zgodzia si pani ze mn spotka. Gos Leili jest cichy, lecz wyrany. Eee... Przykro mi z powodu ochrony. Nic innego nie przychodzi mi do gowy. To moja przyjacika, Susi. Witam. Kiwam gow. Wyglda jak Leila. Wyglda jak ja. O nie. Jeszcze jedna. Tak mwi Leila, jakby czytaa mi w mylach. Susi take zna pana Greya. I co ja mam, u licha, teraz powiedzie? Umiecham si grzecznie. Sidcie, prosz mwi cicho. Rozlega si pukanie do drzwi. To Hannah. Gestem pokazuj, by wesza, doskonale wiedzc, dlaczego nam przerywa. Przepraszam, e przeszkadzam, Ano. Mam na linii pana Greya. Powiedz mu, e jestem zajta. Bardzo nalega mwi bojaliwie. Nie wtpi. Przepro go i powiedz, e niedugo oddzwoni. Waha si. Hannah, prosz. Kiwa gow i wychodzi. Odwracam si do dwch siedzcych naprzeciwko mnie kobiet. Obie patrz na mnie ze zdumieniem. To mnie krpuje. Co mog dla pa zrobi? pytam.

Gos zabiera Susi. Wiem, e to mocno dziwaczna sytuacja, ale ja take pragnam pani pozna. Kobiet, ktra usidlia Chris... Unosz rk, uciszajc j w p zdania. Nie chc tego sysze. Eee... rozumiem, o co pani chodzi mamrocz. Nazywamy siebie klubem ulegych. Umiecha si do mnie, a jej oczy byszcz wesoo. O mj Boe. Leila gapi si na Susi jednoczenie rozbawiona i przeraona. Susi si krzywi. Podejrzewam, e Leila kopna j pod stoem. Co ja mam, do cholery, teraz powiedzie? Zerkam nerwowo na Prescott, ale ona pozostaje obojtna, ani na chwil nie odrywajc wzroku od Leili. Susi si opamituje. Zarumieniona kiwa gow i wstaje. Zaczekam w recepcji. To sprawa Lulu. Wida, e jest zaenowana. Lulu? Dasz sobie rad? pyta Leil, a ona si umiecha. Susi posya mi szeroki, szczery umiech i wychodzi. Susi i Christian Nie jest to co, o czym chciaabym teraz myle. Prescott wyjmuje z kieszeni telefon i odbiera. Nie syszaam, jak dzwoni. Panie Grey mwi. Leila i ja odwracamy zgodnie gowy w jej stron. Prescott zamyka oczy, jakby czua bl. Tak, prosz pana. Robi krok w moj stron i podaje telefon. Przewracam oczami. Christianie mwi cicho, starajc si ukry rozdranienie. Wstaj i szybko wychodz z sali. W co ty, kurwa, sobie pogrywasz? krzyczy. Gotuje si z wciekoci. Nie krzycz na mnie. Jak to mam na ciebie nie krzycze?! Pyta jeszcze goniej. Wydaem ci wyrane instrukcje, ktre kompletnie zlekcewaya, po raz kolejny zreszt. Kurwa, Ana, jestem wkurzony na maksa. Kiedy si uspokoisz, porozmawiamy o tym. Nie rozczaj si syczy. Do widzenia, Christianie. Jasny gwint. Nie mam duo czasu. Bior gboki oddech i wracam do sali konferencyjnej. Leila i Prescott patrz na mnie wyczekujco. Oddaj telefon.

Na czym stanymy? pytam Leil i siadam naprzeciwko niej. Jej oczy lekko si rozszerzaj. Tak. Podobno sobie z nim radz, mam ochot powiedzie. Ale nie sdz, by chciaa to usysze. Leila bawi si nerwowo kocami wosw. Po pierwsze, chciaam przeprosi mwi cicho. Och... Podnosi gow i dostrzega moje zdziwienie. Tak mwi szybko. I podzikowa za to, e nie wniosa pani oskarenia. Za samochd i mieszkanie. Wiedziaam, e nie czujesz si... eee, dobrze. Krci mi si w gowie. Nie spodziewaam si przeprosin. To prawda. Teraz lepiej si ju czujesz? pytam delikatnie. Znacznie lepiej. Dzikuj. Twj lekarz wie, e tu jeste? Krci gow. Och. Wyglda na skruszon. Wiem, e pniej bd musiaa ponie konsekwencje. Ale musiaam zaatwi par spraw, no i chciaam zobaczy si z Susi, pani i... panem Greyem. Chciaa zobaczy si z Christianem? A wic dlatego si tutaj zjawia. Tak. Chciaam zapyta, czy nie ma pani nic przeciwko temu. O kurwa. Gapi si na ni i mam ochot owiadczy, e mam. Nie chc, aby si zbliaa do mojego ma. Po co tu w ogle przysza? Dokona oceny przeciwnika? Wytrci mnie z rwnowagi? A moe potrzebne jej to jako swego rodzaju zamknicie pewnego etapu w yciu? Leilo mwi z rozdranieniem. To nie zaley ode mnie, lecz od Christiana. Jego bdziesz musiaa spyta. Nie potrzebuje mojego pozwolenia. To dorosy mczyzna... na og. Przez chwil patrzy na mnie, jakby moja reakcja j zaskoczya, a potem mieje si cicho, bawic si nerwowo wosami. Wielokrotnie odmawia mi spotkania mwi cicho. O cholera. Napytaam sobie wikszej biedy, ni sdziam. Dlaczego spotkanie z nim jest dla ciebie takie wane? pytam agodnie.

Chc mu podzikowa. Gdyby nie on, gniabym w jakim zatchym psychiatryku. Wiem to. Opuszcza wzrok i przesuwa palcem po krawdzi blatu. Miaam powane problemy psychiczne i gdyby nie pan Grey i John, to znaczy doktor Flynn... Wzrusza ramionami i ponownie patrzy na mnie, a na jej twarzy maluje si wdziczno. Po raz kolejny brak mi sw. Czego ona ode mnie oczekuje? Takie rzeczy powinna przecie mwi Christianowi, nie mnie. I za szko plastyczn. Nie wiem, jak mam mu za to dzikowa. Wiedziaam! Christian opaca jej szko. Zachowuj kamienny wyraz twarzy, niepewnie badajc wasne uczucia wzgldem tej kobiety po potwierdzeniu si moich podejrze co do hojnoci Christiana. Ku swemu zaskoczeniu nie ywi do niej urazy. Ciesz si, e lepiej si czuje. Moe teraz zajmie si w kocu swoim yciem, a nas zostawi w spokoju. Przepadaj ci teraz jakie zajcia? pytam, bo mnie to ciekawi. Tylko dwa. Jutro wracam do domu. Och, to dobrze. A jakie masz plany na pobyt tutaj? Zabra od Susi swoje rzeczy, wrci do Hamden. Dalej malowa i uczy si. Pan Grey ma ju dwa moje obrazy. O w mord! Mam dziwne uczucie w odku, jakbym szybko spadaa. Czy one wisz w moim salonie? Ta myl nie jest przyjemna. Jakiego rodzaju malarstwo uprawiasz? Gwnie abstrakcje. Rozumiem. W mylach przebiegam wzrokiem po wiszcych w salonie obrazach. Dwa pdzla jego byej ulegej... niewykluczone. Pani Grey, mog by z pani szczera? pyta kompletnie niewiadoma moich sprzecznych uczu. Naturalnie mamrocz, zerkajc na Prescott, ktra wyglda na nieco bardziej zrelaksowan. Leila nachyla si ku mnie, jakby zamierzaa wyjawi dugo skrywany sekret. Kochaam Geoffa, mojego chopaka, ktry zgin w tym roku. Jej gos zmienia si w smutny szept. Jasna cholera, zaczynaj si wyznania intymne. Przykro mi bardzo mwi automatycznie, ale ona kontynuuje, jakby mnie nie syszaa. Kochaam mojego ma... i jeszcze jednego mczyzn...

Mojego ma. Sowa te wydostaj si z moich ust, nim jestem je w stanie powstrzyma. Tak. Wypowiada to niemal bezgonie. To dla mnie adna nowo. Kiedy Leila podnosi na mnie wzrok, jej brzowe oczy pene s sprzecznych emocji, ale dominuje chyba niepokj... zwizany z moj reakcj? Ale ja wobec tej biednej modej kobiety ywi przede wszystkim wspczucie. Przeykam lin i uderzam w moralizatorski ton. Wiem. On jest bardzo atwy do kochania szepcz. Jej oczy staj si ze zdziwienia jeszcze wiksze. Umiecha si. Tak, jest, to znaczy by. Poprawia si szybko, a jej policzki staj si czerwone. Nastpnie chichocze tak sodko, e nie mog si powstrzyma i take chichocz. Tak, Christian Grey robi z nas mieszki. Moja podwiadomo przewraca z rozpacz oczami i wraca do czytania podniszczonego egzemplarza Dziwnych losw Jane Eyre. Zerkam na zegarek. Wiem, e niedugo zjawi si tu Christian. Bdziesz miaa szans zobaczy si z Christianem. Tak te mylaam. Wiem, jaki potrafi by opiekuczy. Umiecha si. A wic taki jest plan Leili. Spryciula. Albo manipulatorka szepcze moja podwiadomo. Dlatego wanie tu przysza? Tak. Rozumiem. A Christian zachowuje si zgodnie z jej przewidywaniami. Niechtnie musz przyzna, e dobrze go zna. Wydawa si bardzo szczliwy. Z pani mwi. Sucham? A skd to wiesz? Widziaam to, jak byam w apartamencie dodaje ostronie. Och... jak mogam o tym zapomnie. Czsto tam przychodzia? Nie. Ale z pani zachowywa si inaczej. Chc tego sucha? Wzdrygam si na wspomnienie strachu, ktry czuam, kiedy Leila bya niewidzialnym cieniem w naszym mieszkaniu. Wiesz, e to wbrew prawu. Wkraczanie na teren prywatny. Kiwa gow, wbijajc wzrok w st. Przesuwa paznokciem po krawdzi.

Zrobiam to tylko kilka razy i miaam szczcie, e mnie nie zapano. Za to take musz podzikowa panu Greyowi. Mg mnie wsadzi do wizienia. Nie sdz, aby to zrobi mwi cicho. Nagle za drzwiami robi si jakie zamieszanie i ju wiem, e w wydawnictwie zjawi si Christian. Chwil pniej drzwi si otwieraj i wpada do roda, a nim zdy je zamkn, napotykam spojrzenie Taylora. Usta ma zacinite i nie reaguje na mj nerwowy umiech. Jasny gwint, nawet on jest na mnie wkurzony. Poncy wzrok Christiana przeszywa najpierw mnie, potem Leil. Zachowuje peen determinacji spokj, a ju go znam, i podejrzewam, e Leila take. Prawd zdradza grony bysk w oku wprost kipi z wciekoci, cho dobrze to skrywa. W szarym garniturze, z poluzowanym krawatem i odpitym grnym guzikiem biaej koszuli wyglda powanie, a jednoczenie swobodnie... i podniecajco. Wosy ma w nieadzie z pewnoci od przeczesywania palcami. Leila nerwowo wbija wzrok w st i ponownie przesuwa palcem po krawdzi. Christian patrzy najpierw na mnie, potem na ni, a na kocu na Prescott. Ty mwi cicho do Prescott jeste zwolniona. Wyjd std. Bledn. O nie, to nie jest fair. Christianie... Chc wsta. Unosi ostrzegawczo palec. Przesta mwi, a gos ma tak niepokojco cichy, e natychmiast milkn i siedz jak wronita w krzeso. Prescott szybko, ze spuszczon gow wychodzi z pomieszczenia. Christian zamyka za ni drzwi i podchodzi do stou. Cholera! Cholera! To moja wina. Christian staje naprzeciwko Leili, kadzie obie donie na drewnianym blacie i nachyla si w jej stron. Co ty tu, kurwa, robisz? warczy. Christian! Ignoruje mnie. No wic? pyta ostro. Leila podnosi bojaliwie wzrok. Oczy ma wielkie, twarz poblad. Chciaam si z tob zobaczy, ale ty mi nie pozwalae szepcze. Wic przysza drczy moj on? Gos ma cichy. Zbyt cichy. Leila ponownie wbija wzrok w st. Prostuje si i patrzy na ni gniewnie.

Leilo, jeli jeszcze raz zbliysz si do mojej ony, koniec z pomoc. Lekarze, szkoa plastyczna, ubezpieczenie zdrowotne, z tym wszystkim bdziesz si moga poegna. Zrozumiaa? Christianie... prbuj ponownie. Ale on ucisza mnie zimnym spojrzeniem. Dlaczego zachowuje si tak niemdrze? Moje wspczucie wzgldem tej smutnej kobiety przybiera na sile. Tak szepcze. Co w recepcji robi Susannah? Przysza ze mn. Przeczesuje palcami wosy, piorunujc j wzrokiem. Christian, prosz mwi bagalnie. Leila chce ci jedynie podzikowa. Nic wicej. Ignoruje mnie, koncentrujc si na Leili. Podczas choroby mieszkaa u Susannah? Tak. Wiedziaa, co robisz? Nie. Bya na wakacjach. Christian przesuwa palcem wskazujcym po dolnej wardze. Dlaczego musiaa si ze mn spotka? Wiesz przecie, e powinna si ze mn kontaktowa wycznie przez Flynna. Potrzebujesz czego? Ton gosu ma minimalnie agodniejszy. Leila ponownie przesuwa palcem po krawdzi blatu. Przesta j drczy, Christianie! Musiaam si dowiedzie. I po raz pierwszy patrzy mu prosto w oczy. Musiaa si dowiedzie czego? warczy. Czy u ciebie wszystko dobrze. Gapi si na ni. Czy u mnie wszystko dobrze? pyta drwico i z niedowierzaniem w gosie. Tak. Dobrze. Prosz bardzo, masz odpowied. Teraz za Taylor zawiezie ci na lotnisko, eby moga wrci na Wschodnie Wybrzee. A jeli raz jeszcze przekroczysz granic Missisipi, koniec ze wszystkim. Rozumiesz? Jasna cholera... Christianie! Wpatruj si w niego. O co mu, kurwa, chodzi? Nie moe jej uwizi w jednej czci kraju. Tak. Rozumiem mwi Leila cicho.

To dobrze. Ton Christiana jest nieco bardziej pojednawczy. Leili moe nie pasowa powrt jeszcze dzi. Ma swoje plany owiadczam oburzona w jej imieniu. Christian rzuca mi gniewne spojrzenie. Anastasio ostrzega mnie. Gos ma lodowaty. To nie dotyczy ciebie. Krzywi si. Oczywicie, e dotyczy. Ta kobieta znajduje si w moim miejscu pracy. Musi w tym wszystkim chodzi o co wicej. Christian nie zachowuje si racjonalnie. Pidziesit odcieni syczy moja podwiadomo. Leila przysza tu spotka si ze mn, nie z tob mwi z rozdranieniem. Leila odwraca si do mnie. Oczy ma wielkie jak spodki. Miaam jasno okrelone instrukcje, pani Grey. Postpiam niezgodnie z nimi. Zerka nerwowo na mego ma, a potem z powrotem na mnie. To Christian Grey, ktrego znam mwi, a w jej gosie sycha smutek i tsknot. Christian marszczy brwi, a z moich puc ucieka cae powietrze. Nie mog oddycha. Czy Christian z ni by taki przez cay czas? Ze mn na pocztku te taki by? Trudno mi to sobie przypomnie. Leila umiecha si do mnie aonie i wstaje. Chciaabym zosta do jutra. W poudnie mam lot mwi cicho do Christiana. O dziesitej kto po ciebie przyjedzie i zawiezie ci na lotnisko. Dzikuj. Zatrzymaa si u Susannah? Tak. Okej. Gromi wzrokiem Christiana. Nie moe jej tak wszystkiego dyktowa... No i skd wie, gdzie mieszka Susannah? Do widzenia, pani Grey. Dzikuj, e spotkaa si pani ze mn. Wstaj i wycigam rk. Ujmuje j z wdzicznoci. Eee... do widzenia. Powodzenia bkam, poniewa nie mam pewnoci, co si powinno mwi na poegnanie byej ulegej swego ma. Kiwa gow i odwraca si ku niemu. Do widzenia, Christianie. Jego oczy nieco agodniej. Do widzenia, Leilo. Gos ma niski. Doktor Flynn, pamitaj. Tak, prosz pana.

Otwiera drzwi, aby j wypuci, ale ona zatrzymuje si przed nim i podnosi wzrok. Christian nieruchomieje, przygldajc si jej nieufnie. Ciesz si, e jeste szczliwy. Zasugujesz na to mwi i wychodzi, nim on zdy cokolwiek powiedzie. Marszczy brwi, po czym kiwa gow do Taylora, ktry wychodzi za Leil do recepcji. Christian zamyka drzwi i patrzy na mnie niepewnie. Nawet nie myl, eby si na mnie gniewa sycz. Zadzwo do Claudea Bastillea i daj mu wycisk albo spotkaj si z Flynnem. Otwiera buzi zaskoczony moim wybuchem. Ponownie marszczy brwi. Obiecaa, e nie bdziesz tego robi. Ton ma oskarycielski. Czego? Przeciwstawia mi si. Nieprawda. Obiecaam, e bd si bardziej stara. Powiedziaam ci, e jest tu Leila. Prescott obszukaa j, a take twoj drug przyjacieczk. Bya tu ze mn przez cay czas. I zwolnie t biedn kobiet, gdy tymczasem wykonywaa tylko moje polecenia. Kazaam ci si nie martwi, a jednak tu przypdzie. Nie przypominam sobie otrzymania od ciebie bulli papieskiej zakazujcej mi spotykania si z Leil. Nie wiedziaam, e istnieje lista zakazanych goci. Gos mam peen oburzenia. Christian przyglda mi si beznamitnie. Po chwili jego usta si wykrzywiaj. Bulla papieska? pyta z rozbawieniem i wyranie si odpra. Wcale nie zamierzaam rozadowywa atmosfery, a jednak on umiecha si do mnie z lekk drwin. Jeszcze bardziej mnie to wkurza. Bycie wiadkiem jego rozmowy z Leil okazao si wrcz bolesne. Jak mg j potraktowa w tak zimny sposb? O co chodzi? pyta z rozdranieniem, gdy widzi, e w ogle mi nie do miechu. O ciebie. Czemu bye wobec niej taki bezwzgldny? Wzdycha, podchodzi do mnie i przysiada na krawdzi blatu. Anastasio mwi takim tonem, jakby rozmawia z dzieckiem. Ty nie rozumiesz. Leila, Susannah i caa reszta... one stanowiy przyjemn rozrywk. I tylko tyle. Ty z kolei jeste centrum mego wszechwiata. A kiedy po raz ostatni wy dwie przebywaycie w jednym pomieszczeniu, ona ci miaa na muszce. Nie chc, aby si do ciebie zbliaa. Ale, Christianie, ona bya chora. Wiem, i wiem, e teraz czuje si ju lepiej, ale wicej nie zamierzam jej wierzy na sowo. To, co zrobia, byo niewybaczalne.

Ale ty zrobie dokadnie to, czego chciaa. Chciaa si z tob zobaczy i wiedziaa, e przylecisz jak na skrzydach, jeli ona si zjawi u mnie. Christian wzrusza ramionami, jakby mia to gdzie. Nie chc, eby przeladowao ci moje dawne ycie. Co takiego? Christianie... jeste tym, kim jeste, wanie dziki dawnemu yciu, obecnemu i w ogle. To, co dotyka ciebie, dotyka take mnie. Zaakceptowaam ten fakt, kiedy zgodziam si wyj za ciebie, poniewa ci kocham. Nieruchomieje. Wiem, e nie jest mu atwo tego sucha. Nie zrobia mi krzywdy. Ona te ci kocha. Mam to w dupie. Gapi si na niego wstrznita. I szokuje mnie fakt, e ten mczyzna nadal potrafi mnie zaszokowa. To Christian Grey, ktrego znam. W mojej gowie rozbrzmiewaj sowa Leili. Jego reakcja na ni by taka zimna, tak bardzo niepasujca do mczyzny, ktrego poznaam i pokochaam. Marszcz brwi, przypominajc sobie wyrzuty sumienia drczce go w chwili, gdy si dowiedzia o jej zaamaniu nerwowym. Przeykam lin, przypominajc sobie te, e j wykpa. Mj odek zaciska si bolenie na t myl, a do garda podchodzi . Jak moe mwi, e ma j gdzie? Kiedy mu na niej zaleao. Co si zmienio? Czasami, w chwilach takich jak ta, zupenie go nie rozumiem. Nadajemy na kompletnie rnych falach. Czemu tak nagle jej bronisz? pyta zaskoczony i zirytowany. Posuchaj, Christianie, nie wydaje mi si, abymy zaczy si z Leil wymienia przepisami i wzorami haftw. Ale nie sdziam, e zachowasz si wobec niej tak bezwzgldnie. W jego oczach wida ld. Ju ci kiedy mwiem, e nie mam serca burczy. Przewracam oczami. Mj m zachowuje si jak nastolatek. To nie jest prawda, Christianie. Zaley ci na niej. Nie paciby za szko plastyczn i t ca reszt, gdyby byo inaczej. Nagle niczego tak bardzo nie pragn, jak sprawi, aby to do niego dotaro. To oczywiste, e troszczy si o ni. Dlaczego si tego wypiera? To tak samo, jak z uczuciami wzgldem biologicznej matki. Cholera, no tak. Jego uczucia wzgldem Leili i pozostaych ulegych splataj si z uczuciami wzgldem matki. Lubi chosta szczupe, ciemnowose dziewczyny

takie jak ty, poniewa wszystkie wygldacie jak tamta dziwka. Nic dziwnego, e tak si wkurza. Wzdycham i krc gow. Jak on moe tego nie dostrzega? Moje serce rwie si ku niemu. Mj zagubiony chopczyk... Czemu tak trudno okaza mu troch uczu, tak jak wtedy, gdy Leila przeywaa zaamanie? Patrzy na mnie gniewnie. Koniec tej dyskusji. Jedziemy do domu. Zerkam na zegarek. Czwarta dwadziecia trzy. Mam jeszcze sporo pracy. Za wczenie burcz. Do domu upiera si. Christianie mwi ostronie. Mam do wykcania si z tob cigle o to samo. Marszczy brwi, jakby nie rozumia. Chodzi mi o to, e kiedy robi co, co ci si nie podoba, ty obmylasz sposb, w jaki si na mnie odegrasz. Najczciej wykorzystujesz w tym celu perwersyjne bzykanko, ktre jest albo fantastyczne, albo okrutne. Wzruszam zrezygnowana ramionami. Strasznie mnie to mczy. Fantastyczne? pyta. Sucham? Na og tak. Co byo fantastyczne? pyta, a oczy mu byszcz zmysow ciekawoci. A ja wiem, e prbuje w ten sposb odwrci moj uwag. Cholera! Nie chc tego omawia w sali konferencyjnej SIP. Moja podwiadomo przyglda si pogardliwie swoim wypielgnowanym paznokciom. W takim razie po co poruszaa ten temat? Ty wiesz co. Rumieni si zirytowana zarwno na niego, jak i na siebie. Chyba tak szepcze. Kurde. Ja go prbuj gani, a on mi psuje szyki. Christianie, ja... Lubi ci sprawia przyjemno. Delikatnie przesuwa kciukiem po mojej wardze. I sprawiasz przyznaj cicho. Wiem mwi mikko. Nachyla si i szepcze mi do ucha: Tego akurat jestem pewny. Och, tak piknie pachnie. Odsuwa si, a na jego twarzy widnieje arogancki umiech. Zasznurowuj usta i staram si nie da po sobie pozna, e jego dotyk mnie rusza. Christian jest mistrzem w odwracaniu mojej uwagi od tego, co bolesne, od tego, z czym on

nie ma ochoty si mierzy. A ty mu na to pozwalasz wcina si moja podwiadomo, zerkajc na mnie znad Jane Eyre. Co byo fantastyczne, Anastasio? powtarza. W oku ma szelmowski bysk. Chcesz ca list? pytam. A masz takow? Wida, e jest zadowolony. Och, on jest nie do wytrzymania. Kajdanki burcz, wracajc mylami do miesica miodowego. Marszczy brwi i chwyta mnie za rk. Kciukiem wyczuwa ttno. Nie chc zostawia ladw na twoim ciele. Och... Wygina usta w zmysowym umiechu. Jedmy do domu. Gos ma uwodzicielski. Musz jeszcze popracowa. Do domu powtarza bardziej stanowczym tonem. Wpatrujemy si w siebie, szare oczy w niebieskie, sprawdzajc si nawzajem, sprawdzajc nasze granice i siln wol. W jego spojrzeniu prbuj odnale co, co mi pozwoli zrozumie, jak to moliwe, e w uamku sekundy ten mczyzna z ziejcego wciekoci kontrolera zmienia si w uwodzicielskiego kochanka. Jego oczy staj si wiksze, zamiary jasne. Delikatnie dotyka mego policzka. Moglibymy zosta tutaj. Gos ma niski i schrypnity. O nie. Nie. Nie. Nie. Nie w pracy. Christianie, nie chc uprawia tutaj seksu. Dopiero co siedziaa tu twoja kochanka. Ona nigdy nie bya moj kochank warczy i zaciska usta. To tylko semantyka, Christianie. Marszczy brwi. Uwodzicielski kochanek znikn. Nie myl o tym zbyt duo, Ana. Leila to przeszo mwi lekcewaco. Wzdycham... Moe ma racj. Chc jedynie, eby przyzna przed samym sob, e mu na niej zaley. Przebiega mnie zimny dreszcz. O nie. Dlatego wanie jest to tak bardzo dla mnie wane. Zamy, e to ja bym zrobia co niewybaczalnego. Wtedy take naleaabym do przeszoci? Skoro Christian potrafi si tak zmieni, chocia podczas choroby Leili bardzo si o ni martwi... to moe si zmieni w stosunku do mnie? Przypomina mi si fragment mego snu: pozacane lustra i odgos jego krokw na marmurowej pododze, kiedy zostawia mnie sam pord tamtego przepychu. Nie... szepcz z przeraeniem, nim jestem w stanie si powstrzyma. Tak mwi i ujmuje mnie pod brod. Nachyla si i skada na ustach czuy pocaunek.

Och, Christianie, czasami mnie przeraasz. Obejmuj domi jego twarz, wplatam palce we wosy i przycigam usta do swoich. Obejmuje mnie mocno. Dlaczego? Tak atwo potrafisz si od niej odwrci... ciga brwi. I sdzisz, e mgbym odwrci si od ciebie, Ano? Skd ci to w ogle przyszo do gowy? Niewane. Pocauj mnie. Zabierz mnie do domu mwi bagalnie. A kiedy jego usta dotykaj moich, zatracam si.

Och, prosz jcz, gdy Christian dmucha lekko na echtaczk. Wszystko w swoim czasie mruczy. Jcz gono w protecie. Jestem skuta mikkimi skrzanymi kajdankami, okcie mam przytwierdzone do kolan, a gowa Christiana znajduje si midzy moimi udami. Jego mistrzowski jzyk nieustpliwie mnie pieci. Otwieram oczy i niewidzcym wzrokiem wpatruj si w sufit naszej sypialni skpany w agodnym, popoudniowym wietle. Jzyk Christiana obraca si i muska centrum mojego wszechwiata. Mam ochot wyprostowa nogi. Daremnie prbuj sprawowa kontrol nad rozkosz. Palce wplecione mam w jego wosy i pocigam mocno, przeciwstawiajc si tym wysublimowanym torturom. Nie dochod mruczy ostrzegawczo, owiewajc mnie ciepym oddechem. Dam ci klapsa, jeli to zrobisz. Jcz. Kontrola, Ano. To wszystko jest kwesti kontroli. Jego jzyk podejmuje erotyczne podboje. Och, zna si na tym, co robi... Nie jestem w stanie powstrzyma swej niewolniczej reakcji, cho staram si... naprawd si staram. Moje ciao eksploduje pod jego bezlitosnymi dziaaniami, a jzyk nie przerywa, wyciskajc ze mnie kad kropl obezwadniajcej rozkoszy. Och, Ana gani mnie. Dosza. To triumfujca reprymenda. Przewraca mnie na brzuch, a ja dr i opieram si na przedramionach. Daje mi mocnego klapsa. Ach! woam.

Kontrola rzuca, po czym chwyta mnie za biodra i wchodzi we mnie. Ponownie wydaj okrzyk, drc jeszcze po przeytym przed chwil orgazmie. Gdy Christian jest ju gboko we mnie, nieruchomieje, po czym przechyla si i odpina najpierw jedne kajdanki, potem drugie. Obejmuje mnie ramieniem i pociga na swoje kolana, tyem do siebie. Rozkoszuj si poczuciem wypenienia. Ruszaj si nakazuje. Jczc, unosz si i opadam na jego kolanach. Szybciej szepcze. I poruszam si coraz szybciej. Christian jczy, odchyla mi gow i skubie zbami szyj. Jego do przesuwa si niespiesznie po moim ciele, od biodra do ona i echtaczki... nadal wraliwej po wczeniejszych pieszczotach. Kwil cicho, gdy muska mnie palcami. Tak, Ana dyszy mi cicho do ucha. Jeste moja. Tylko ty. Tak. Moje ciao ponownie si napina, obejmujc go w najbardziej intymny sposb. Dojd dla mnie nakazuje. I tak si dzieje moje ciao posusznie spenia jego polecenie. Christian trzyma mnie mocno, gdy moim ciaem wstrzsa rozkosz. Woam gono jego imi. Och, Ana, kocham ci jczy i wbija si we mnie, zatracajc si we wasnej rozkoszy. Cauje mnie w rami i odsuwa wosy z twarzy. Czy to pokrywa si z list, pani Grey? mruczy. Le na brzuchu ledwie przytomna. Christian delikatnie gadzi mi pup. Opiera si na okciu. Mhm. To znaczy tak? Mhm. Umiecham si. On te si umiecha i cauje raz jeszcze, a ja niechtnie obracam si na bok twarz do niego. No i? pyta. Tak. Pokrywa si. Ale to duga lista. Nachyla si i delikatnie cauje w usta. I dobrze. Idziemy na kolacj? W jego oczach byszczy mio i rado. Kiwam gow. Umieram z godu. Wycigam rk i lekko pocigam za woski na jego piersi. Chc, eby mi co powiedzia szepcz.

Co takiego? Nie zo si. O co chodzi, Ana? Zaley ci na niej. Z jego oczu znikaj wszelkie lady dobrego humoru. Chc, eby to przyzna. Poniewa Christianowi, ktrego znam i kocham, zaleaoby. Nieruchomieje, nie odrywajc wzroku od mojej twarzy, i jestem wiadkiem walki, ktr toczy z samym sob. Otwiera usta, aby co powiedzie, po czym je zamyka, gdy przez jego twarz przemyka cie jakiego uczucia... moe blu. Powiedz zachcam go w mylach. Tak. Tak, zaley mi. Zadowolona? Jego sowa s ledwie goniejsze od szeptu. Och, dziki Bogu. Co za ulga. Tak. Bardzo. Nie mog uwierzy, e rozmawiam z tob teraz, tutaj, w naszym ku o. Kad mu palec na ustach. Nie rozmawiasz. Chodmy je. Godna jestem. Wzdycha i krci gow. Mami mnie pani i oszaamia, pani Grey. To dobrze. Unosz gow i cauj go.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Lista Data: 9 wrzenia 2011, 09:33 Adresat: Christian Grey To byo zdecydowanie pierwsze miejsce. :D

Ax

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Powiedz co nowego Data: 9 wrzenia 2011, 09:42 Adresat: Anastasia Grey

Powtarzasz to od trzech dni. Zdecyduj si. Albo... moglibymy sprbowa czego jeszcze. ;)

Christian Grey wietnie bawicy si prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Umiecham si do monitora. Ostatnie wieczory byy... interesujce. Znowu potrafimy si zrelaksowa, a krtka wizyta Leili posza w zapomnienie. Nie miaam jeszcze odwagi zapyta, czy ktre z jej obrazw wisz w mieszkaniu i szczerze mwic, nie dbam o to. Odzywa si BlackBerry i przystawiam go do ucha, spodziewajc si, e to Christian. Ana? Tak. Ana, skarbie. Tu Jos senior. Pan Rodriguez! Dzie dobry! Swdzi mnie skra gowy. Po co do mnie dzwoni tata Jos?

Skarbie, przepraszam, e przeszkadzam ci w pracy. Chodzi o Raya. Gos mu si amie. Co si stao? Serce podchodzi mi do garda. Ray mia wypadek. O nie. Tatusiu. Przestaj oddycha. Jest w szpitalu. Lepiej tu szybko przyjed. ===aVxlVW1c

ROZDZIA SIEDEMNASTY Panie Rodriguez, co si stao? Gos mam schrypnity i nabrzmiay zami. Ray. Sodki Ray. Mj tato. Mia wypadek samochodowy. Okej, jad... ju jad. Panik zastpuje przypyw adrenaliny. Mam problem z oddychaniem. Przeniesiono go do Portland. Portland? A co on, u licha, robi w Portland? Przewieziono go helikopterem, Ana. Jad tam teraz. Szpital uniwersytecki OHSU. Och, Ano, nie widziaem tamtego samochodu. Po prostu go nie widziaem... Gos mu si amie. Panie Rodriguez nie! Spotkamy si na miejscu mwi zdawionym gosem i rozcza si. Za gardo apie mnie przeraenie. Ray. Nie. Nie. Bior gboki, uspokajajcy oddech i dzwoni do Roacha. Odbiera po drugim sygnale. Ana? Jerry. Chodzi o mojego ojca. Co si stao? Wyjaniam szybko. Jed. Oczywicie, e musisz jecha. Mam nadziej, e twojemu ojcu nic nie bdzie. Dzikuj. Bd ci informowa na bieco. Rzucam suchawk na biurko. Hannah! woam, zdajc sobie spraw z niepokoju w swoim gosie. Chwil pniej wsuwa gow do gabinetu i widzi, e pospiesznie pakuj teczk. Tak, Ano? Marszczy brwi. Mj ojciec mia wypadek. Musz jecha. O rety...

Odwoaj moje wszystkie dzisiejsze spotkania. I poniedziakowe. Bdziesz musiaa dokoczy przygotowanie tej prezentacji e-bookowej; notatki znajdziesz w pliku oglnodostpnym. Jeli bdzie trzeba, niech Courtney ci pomoe. Tak szepcze Hannah. Mam nadziej, e nic mu nie jest. Nie przejmuj si prac. Jako sobie poradzimy. Zabieram BlackBerry. Troska widoczna na jej cignitej, bladej twarzy niemal mnie gubi. Tatu. Chwytam akiet, torebk i teczk. Zadzwoni, gdybym czego potrzebowaa. Koniecznie. Powodzenia, Ana. Posyam jej wymuszony umiech, ze wszystkich si starajc si zachowa spokj, i wychodz z gabinetu. Na mj widok w recepcji Sawyer zrywa si na rwne nogi. Pani Grey? pyta skonsternowany moim nagym pojawieniem si. Jedziemy do Portland. Natychmiast. Dobrze, prosz pani. Marszczy brwi, ale otwiera przede mn drzwi. A kiedy idziemy szybko w stron parkingu, pyta: Pani Grey, mog spyta, skd ta nieplanowana podr? Chodzi o mojego tat. Mia wypadek. Rozumiem. Pan Grey wie? Zadzwoni do niego z samochodu. Sawyer kiwa gow i otwiera tylne drzwi audi SUV, a ja wsiadam. Trzscymi si palcami sigam po BlackBerry i dzwoni na komrk Christiana. Pani Grey. Gos Andrei jest pogodny i rzeczowy. Jest tam Christian? pytam bez tchu. Eee... jest gdzie w budynku. Zostawi u mnie telefon, eby podadowa bateri. Jcz cicho z frustracji. Moesz mu przekaza, e dzwoniam i e musz z nim porozmawia? To pilne. Sprbuj go poszuka. Czasem lubi si gdzie oddali. Przeka mu po prostu, eby zadzwoni, dobrze? Walcz ze zami. Naturalnie, pani Grey. Waha si. Wszystko w porzdku? Nie szepcz. Prosz, ka mu do mnie zadzwoni. Tak, prosz pani. Rozczam si. Nie jestem ju w stanie dusi w sobie blu. Podcigam kolana do brody, a po moich policzkach zaczynaj pyn gorce zy.

Gdzie konkretnie w Portland, pani Grey? pyta delikatnie Sawyer. OHSU wyduszam z siebie. Ten duy szpital. Sawyer wyjeda z parkingu i rusza w stron I-5, gdy tymczasem ja pacz cicho na tylnym siedzeniu, w duchu arliwie si modlc. Prosz, niech Ray wyzdrowieje. Prosz, niech Ray wyzdrowieje. Dzwoni mj telefon. Your Love Is King. Christian rzucam do aparatu. Chryste, Ana. Co si stao? Ray mia wypadek. Cholera! Tak. Jad wanie do Portland. Portland? Prosz, powiedz mi, e jest z tob Sawyer. Tak, on prowadzi. Gdzie jest Ray? Szpital OHSU. W tle sysz jaki stumiony gos. Tak, Ros warczy gniewnie Christian. Wiem! Przepraszam, skarbie, mog si tam zjawi dopiero za jakie trzy godziny. Najpierw musz zaatwi co tutaj. Przylec. O cholera. Charlie Tango wrci z naprawy, a kiedy Christian lecia nim po raz ostatni... Mam spotkanie z delegacj z Tajwanu. Nie mog tego odwoa. To deal, nad ktrym pracujemy od miesicy. Czemu ja nic o tym nie wiem? Zjawi si jak najszybciej. Dobrze szepcz. I chc powiedzie, e nic nie szkodzi, e ma zosta w Seattle i zaatwi swoje sprawy, ale prawda jest taka, e pragn, aby by przy mnie. Och, maleka mwi cicho. Dam sobie rad, Christianie. Nie spiesz si. Nie chc si martwi jeszcze o ciebie. Le ostronie. Oczywicie. Kocham ci. Ja ciebie te, maleka. Przylec jak najszybciej. Trzymaj si Lukea. Dobrze. Do zobaczenia. Pa.

Znowu podkulam nogi. Nic nie wiem na temat interesw Christiana. Co on kombinuje z Tajwaczykami? Wygldam przez szyb, gdy mijamy Midzynarodowe Lotnisko King County. Musi dolecie cay i zdrowy. Czuj ciskanie w odku i robi mi si niedobrze. Ray i Christian. Nie sdz, aby moje serce to wytrzymao. Opieram si i od nowa zaczynam swoj mantr: Prosz, niech Ray wyzdrowieje. Prosz, niech Ray wyzdrowieje. Pani Grey. Budzi mnie gos Sawyera. Jestemy na terenie szpitala. Musz teraz znale ostry dyur. Wiem, gdzie jest. Wracam mylami do mojej ostatniej bytnoci w OHSU, kiedy drugiego dnia w pracy u Claytona spadam z drabiny i skrciam nog w kostce. Wzdrygam si na to wspomnienie. Sawyer zatrzymuje si przed wejciem i wyskakuje z auta, aby otworzy mi drzwi. Zaparkuj samochd, prosz pani, i do pani docz. Prosz zostawi teczk. Ja j wezm. Dzikuj, Luke. Kiwa gow, a ja wchodz szybko do ttnicej yciem recepcji. Recepcjonistka umiecha si do mnie grzecznie. Lokalizuje Raya i wysya mnie na drugie pitro na blok operacyjny. Blok operacyjny? Kurwa! Dzikuj mamrocz, starajc si skupi na tumaczeniu, jak trafi do wind. Puszczam si niemal biegiem. Niech Ray wyzdrowieje. Prosz, niech Ray wyzdrowieje. Winda jedzie koszmarnie powoli, zatrzymujc si na kadym pitrze. No ju... szybciej! Krzywi si, patrzc na wsiadajcych i wysiadajcych ludzi opniajcych mi dotarcie do taty. W kocu drzwi otwieraj si na drugim pitrze, a ja podbiegam do kolejnej recepcji. Tutaj pielgniarki maj granatowe uniformy. W czym mog pomc? pyta jedna z nich, obrzucajc mnie spojrzeniem krtkowidza. Mj ojciec, Raymond Steele. Niedawno go przyjto. Jest chyba na bloku operacyjnym numer cztery. Nawet wypowiadajc te sowa, zaklinam je, aby nie bya to prawda. Ju sprawdzam, panno Steele. Kiwam gow, nie prbujc jej nawet poprawia. Sprawdza co w komputerze. Tak. Jest tutaj od dwch godzin. Gdyby zechciaa pani zaczeka, przeka, e pani jest. Poczekalnia znajduje si tam. Pokazuje na due biae drzwi z niebieskimi literami ukadajcymi si w napis POCZEKALNIA.

Co mu jest? pytam, starajc si zachowa spokj. O to bdzie musiaa pani zapyta ktrego z opiekujcych si nim lekarzy. Dzikuj mamrocz, ale w mylach krzycz: Chc wiedzie teraz! Otwieram drzwi i wchodz do funkcjonalnej, surowej poczekalni, gdzie siedz pan Rodriguez i Jos. Ana! Pan Rodriguez ma rk w gipsie i posiniaczony policzek. Siedzi na wzku i na jednej nodze take ma gips. Ostronie go obejmuj. Och, panie Rodriguez szlocham. Ana, skarbie. Klepie mnie zdrow rk po plecach. Tak bardzo mi przykro. amie mu si gos. O nie. Nie, Papo upomina go cicho Jos, stajc za mn. Kiedy si prostuj, bierze mnie w ramiona i tuli mocno. A ja szlocham gono, w kocu dajc upust blowi i napiciu, towarzyszcym mi od trzech godzin. Hej, Ana, nie pacz. Jos delikatnie gadzi moje wosy. Zarzucam mu rce na szyj i cicho kam. Stoimy tak cae wieki. Cudownie mie obok siebie przyjaciela. Odsuwamy si od siebie, gdy do poczekalni wchodzi Sawyer. Pan Rodriguez podaje mi chusteczk, a ja wycieram oczy. To pan Sawyer. Ochrona mamrocz. Sawyer kiwa grzecznie gow, po czym zajmuje miejsce w kcie poczekalni. Usid, Ano. Jos prowadzi mnie do jednego z winylowych foteli. Co si stao? Wiemy, co mu jest? Co oni robi? Jos unosi rce, aby powstrzyma ten grad pyta i siada obok mnie. Niewiele wiemy. Ray, tato i ja wybralimy si do Astorii na ryby. Uderzy w nas jaki gupi, pieprzony, pijany... Pan Rodriguez prbuje si wtrci, dukajc sowa przeprosin. Calmate, Papa! ucisza go Jos. Mnie si nic nie stao, mam tylko sice na ebrach i guza. Tato... c, tato zama rk i nog. Ale samochd uderzy od strony pasaera, w Raya. O nie, nie... Znowu ogarnia mnie uczucie paniki. Nie, nie, nie. Wzdrygam si na myl o tym, co si teraz moe dzia z Rayem. Operuj go. Nas zabrano do szpitala w Astorii, ale jego przetransportowano migowcem tutaj. Nie wiem, co si dzieje. Czekamy na wieci.

Zaczynam si trz. Hej, Ana, zimno ci? Kiwam gow. Mam na sobie bia koszul z krtkim rkawem i czarny letni akiet, a one akurat nie zapewniaj ciepa. Jos zdejmuje skrzan kurtk i otula mi ni ramiona. Przynie pani herbat, pani Grey? pyta Sawyer, zjawiajc si przy moim fotelu. Kiwam z wdzicznoci gow, a on wychodzi z poczekalni. Dlaczego akurat Astoria? pytam. Jos wzrusza ramionami. Podobno ryby dobrze tu bior. Zrobilimy sobie msk wycieczk. Troch rozrywki ze staruszkiem, nim rozpocznie si rok akademicki. Jego ciemne oczy pene s strachu i alu. Ty take moge odnie obraenia. A pan Rodriguez... jeszcze gorsze. Przeykam lin na t myl. Temperatura mego ciaa jeszcze bardziej si obnia i znowu wstrzsa mn dreszcz. Jos ujmuje moj do. Kurde, Ana, strasznie zmarza. Pan Rodriguez bierze mnie za drug rk. Ana, tak bardzo przepraszam. Panie Rodriguez, prosz. To by wypadek... Mj gos przechodzi w szept. Mw mi Jos poprawia mnie. Posyam mu blady umiech, poniewa na tyle tylko mnie sta. Policja zabraa tego pacana do aresztu. Sidma rano, a ten kole by pijany w trzy dupy syczy z odraz Jos. Wraca Sawyer, niosc papierowy kubek z gorc wod i torebeczk herbaty. Wie, jak lubi! Ciesz si z tego odwrcenia mojej uwagi. Pan Rodriguez i Jos puszczaj moje donie, a ja z wdzicznoci bior od Sawyera kubek. Panowie te co chc? pyta ich Sawyer. Obaj krc gowami i Sawyer wraca na swoje miejsce. Zanurzam saszetk w wodzie, a po chwili wstaj i wyrzucam j do maego kosza na mieci. Czemu to tak dugo trwa? rzucam w przestrze i bior yk herbaty. Tatusiu... Prosz, niech Ray wyzdrowieje. Prosz, niech Ray wyzdrowieje. Niedugo wszystkiego si dowiemy, Ana mwi delikatnie Jos. Kiwam gow i bior kolejny yk. Siadam z powrotem obok niego. Czekamy... i czekamy. Pan Rodriguez z zamknitymi oczami, chyba si modlc, a Jos trzymajc mnie za rk i co jaki czas j ciskajc. Powoli pij herbat. To nie Twinings, lecz jaki tani gatunek, i jest paskudna.

Przypomina mi si ostatni raz, kiedy te tak czekaam na wiadomoci. Ostatni raz, kiedy sdziam, e wszystko stracone, kiedy Charlie Tango zagin. Zamykam oczy i zmawiam w mylach modlitw o bezpieczny przylot mojego ma. Zerkam na zegarek. Pitnacie po drugiej. Niedugo powinien si zjawi. Herbata ju zupenie wystyga... Fuj! Wstaj i przemierzam poczekalni, po czym znowu siadam. Gdzie ci lekarze? Ujmuj do Jos, a on ciska moj. Prosz, niech Ray wyzdrowieje. Prosz, niech Ray wyzdrowieje. Czas tak strasznie si wlecze. Nagle drzwi si otwieraj i wszyscy podnosimy wyczekujco gowy. Do poczekalni wchodzi Christian. Jego twarz momentalnie robi si nachmurzona, gdy tylko dostrzega, e Jos trzyma mnie za rk. Christian! Zrywam si z fotela, dzikujc Bogu, e dotar cay i zdrowy. A sekund pniej jestem ju w jego ramionach, wdychajc jego zapach, jego ciepo, jego mio. I jaka cz mnie od razu czuje si spokojniejsza i silniejsza, od samej jego obecnoci. Co wiadomo? Krc gow. Jos. Wita si kiwniciem gowy. Christianie, to mj ojciec, Jos senior. Panie Rodriguez, poznalimy si podczas lubu. Rozumiem, e pan take bra udzia w wypadku? Jos opowiada mu pokrtce, jak to byo. I obaj czujecie si na tyle dobrze, aby tu by? pyta Christian. Nie chcemy by nigdzie indziej odpowiada pan Rodriguez. Gos ma cichy i nabrzmiay blem. Christian kiwa gow. Bierze mnie za rk, sadza, po czym zajmuje miejsce obok mnie. Jada co? pyta. Krc gow. Jeste godna? Krc gow. Ale jest ci zimno? pyta, mierzc wzrokiem kurtk Jos. Kiwam gow. Poprawia si na krzele, ale rozsdnie nic nie mwi. Drzwi ponownie si otwieraj i do poczekalni wchodzi mody lekarz w niebieskim fartuchu medycznym. Wyglda na wykoczonego.

Gdy zrywam si z fotela, z mojej gowy odpywa caa krew. Ray Steele szepcz. Christian staje przy mnie i obejmuje w talii. Pani jest krewn? pyta lekarz. Oczy ma prawie tak niebieskie jak fartuch i w innych okolicznociach uznaabym go za przystojnego. Jestem Ana, jego crka. Panno Steele... Pani Grey wtrca Christian. Przepraszam jka si lekarz i przez chwil mam ochot kopn swego ma. Jestem doktor Crowe. Stan pani ojca jest stabilny, ale krytyczny. Co to znaczy? Uginaj si pode mn kolana i od upadku ratuje mnie tylko silne rami Christiana. Dozna powanych obrae wewntrznych mwi doktor Crowe. Najbardziej ucierpiaa przepona. Ale jako sobie poradzilimy i udao si uratowa ledzion. Niestety, podczas operacji z powodu utraty duej iloci krwi doszo do zatrzymania akcji serca. Udao nam si j wznowi, ale martwi nas to. Najbardziej nas jednak martwi fakt, e pani ojciec dozna wielu powanych urazw gowy i z rezonansu wiadomo, e w mzgu pojawi si obrzk. Wprowadzilimy pani ojca w stan piczki, aby unieruchomi go na czas, gdy bdziemy ledzi ten obrzk. Uszkodzenie mzgu? Nie. To w takich przypadkach procedura standardowa. Teraz musimy po prostu czeka. A jakie s prognozy? pyta spokojnie Christian. Panie Grey, trudno w tej chwili powiedzie. Moliwe, e w peni odzyska zdrowie, ale na razie wszystko jest w rkach Boga. Jak dugo bdzie w stanie piczki? To zaley od tego, jak bdzie reagowa jego mzg. Najczciej trwa to od siedemdziesiciu dwch do dziewidziesiciu szeciu godzin. Och, tak dugo! Mog go zobaczy? pytam szeptem. Tak, bdzie moga to pani zrobi za jakie p godziny. Przeniesiono go na oddzia intensywnej terapii na pitym pitrze. Dzikuj, panie doktorze. Doktor Crowe kiwa gow, odwraca si i wychodzi. C, przynajmniej yje szepcz do Christiana. A potem z moich oczu znowu zaczynaj pyn zy.

Usid mwi agodnie Christian. Papo, myl, e powinnimy jecha. Ty musisz odpocz. Przez jaki czas nic nie bdzie wiadomo mwi Jos do pana Rodrigueza, ktry patrzy niewidzcym wzrokiem na syna. Moemy tu wrci wieczorem, jak ju odpoczniesz. Moe tak by, Ana? Odwraca si w moj stron i patrzy na mnie pytajco. Oczywicie. Zostajecie w Portland? pyta go Christian. Jos kiwa gow. Trzeba was gdzie podrzuci? Jos marszczy brwi. Zamierzaem zamwi takswk. Luke moe was zawie. Sawyer wstaje, a Jos wyglda na skonsternowanego. Luke Sawyer wyjaniam. Och... Jasne. Byoby super. Dziki, Christianie. Wstaj i egnam si z panem Rodriguezem i Jos, ciskajc ich po kolei. Bd silna, Ana szepcze mi Jos do ucha. To sprawny i zdrowy czowiek. To dziaa na jego korzy. Na to licz. ciskam go mocno. A potem oddaj mu kurtk. Zostaw j, nadal jest ci zimno. Nie, ju jest dobrze. Dziki. Zerkam nerwowo na Christiana i widz, e przyglda nam si uwaanie. Bierze mnie za rk. Gdyby co si zmienio, od razu damy wam zna mwi, gdy Jos pcha wzek z ojcem w stron przytrzymywanych przez Sawyera drzwi. Pan Rodriguez unosi rk i zatrzymuj si w drzwiach. Bd si za niego modli, Ano. Gos mu dry. Tak dobrze byo odnowi po tylu latach kontakty. Sta si moim przyjacielem. Wiem. I wychodz. Christian i ja zostajemy sami. Dotyka mojego policzka. Jeste blada. Chod tutaj. Siada na fotelu i pociga mnie na kolana, ponownie biorc w ramiona. Wtulam si w niego przytoczona nieszczciem mego ojczyma, ale cieszc si, e jest tu ze mn mj m. Delikatnie gadzi mnie po gowie i trzyma za rk.

Jak Charlie Tango? pytam. Och, chwacki odpowiada z cich dum w gosie. Po raz pierwszy od kilku godzin umiecham si szczerze. Chwacki? Tak mwi o dce w Filadelfijskiej opowieci, ulubionym filmie Grace. Nie znam. Chyba mam go w domu. Moemy go obejrze i si poobciskiwa. Cauje moje wosy, a ja umiecham si raz jeszcze. Uda mi si namwi ci na co do jedzenia? pyta. Mj umiech ganie. Nie teraz. Najpierw chc zobaczy Raya. Na szczcie nie nalega. Jak Tajwaczycy? Ulegli mwi. Ulegli w jakim sensie? Pozwolili mi kupi swoj stoczni za kwot mniejsz, ni byem skonny zaoferowa. Kupi stoczni? To dobrze? Tak. To dobrze. Ale mylaam, e ty ju masz stoczni, tutaj. Mam. Bdziemy si w niej zajmowa wyposaaniem odzi. A budowa je na Dalekim Wschodzie. Tak wychodzi taniej. Och. A co z si robocz w tutejszej stoczni? Zostanie przeniesiona do innych zaj. Powinno nam si uda ograniczy zwolnienia do minimum. Cauje moje wosy. Zajrzymy do Raya? pyta mikko. Mieszczcy si na pitym pitrze oddzia intensywnej terapii jest surowy i sterylny, wypeniony ciszonymi gosami i pikajcymi urzdzeniami. Kady z czterech pacjentw ma swoj sal pen nowoczesnej aparatury. Ray ley na samym kocu. Tatu. Wydaje si taki may na tym duym ku, otoczony t ca technologi. To dla mnie szok. Do ust ma woon rurk, a na obu rkach wenflony z kroplwkami. Do palca ma przytwierdzone co w rodzaju klamerki. Ciekawe po co. Jedna noga ley na kodrze, umieszczona w niebieskim gipsie. Na monitorze wywietla si bicie serca: bip, bip, bip. Jest

silne i miarowe. To akurat wiem. Zbliam si do niego powoli. Klatk piersiow ma owinit nienobiaym bandaem. Dociera do mnie, e rurka w jego ustach podczona jest do respiratora. Szum tego urzdzenia przeplata si z bip, bip, bip monitora nadzorujcego prac serca. Zasysanie, wypuszczanie, zasysanie, wypuszczanie, zasysanie, wypuszczanie. Na monitorze wida cztery linie, a kada porusza si, pokazujc wyranie, e Ray jest tu z nami. Och, tatusiu. Cho w ustach ma rurk, wyglda spokojnie, jakby spa. Po jednej stronie ka stoi filigranowa pielgniarka. Sprawdza wykresy. Mog go dotkn? pytam, z wahaniem sigajc do jego doni. Tak. Umiecha si yczliwie. Na jej plakietce widnieje napis: Kellie, pielgniarka dyplomowana. Wyglda na dwadziecia kilka lat. Ma jasne wosy i bardzo ciemne oczy. Christian staje w nogach ka i patrzy, jak bior Raya za rk. Jest zaskakujco ciepa i to wanie sprawia, e si rozklejam. Opadam na stojce przy ku krzeso, kad gow na ramieniu Raya i zaczynam szlocha. Och, tatusiu. Prosz, wyzdrowiej szepcz. Prosz. Christian kadzie mi do na ramieniu i ciska je pokrzepiajco. Narzdy wewntrzne pan Steele ma w dobrym stanie mwi cicho siostra Kellie. Dzikuj mwi Christian. Podnosz wzrok i widz, e gapi si na mojego ma. W kocu miaa okazj dobrze mu si przyjrze. Mam to gdzie. Niech si gapi na Christiana, ile jej si podoba, byle tylko przywrcia mojego ojca do zdrowia. Syszy mnie? pytam. Bardzo mocno pi. Ale kto wie? Mog tu chwil posiedzie? Naturalnie. Umiecha si do mnie, a na jej policzkach wida charakterystyczny rumieniec. Christian patrzy na mnie, ignorujc j. Musz zadzwoni. Poczekam na zewntrz. Bdziesz moga spokojnie posiedzie przy tacie. Kiwam gow. Cauje mnie w gow i wychodzi. Trzymam do Raya, mylc z ironi, e dopiero teraz, kiedy jest nieprzytomny i mnie nie syszy, ja naprawd chc mu powiedzie, jak bardzo go kocham. Ten czowiek jest moj opok. Nigdy tak tego nie postrzegaam,

dopiero teraz. Nie jestem ciaem z jego ciaa, ale to mj tato i tak bardzo go kocham. Po policzkach pyn mi zy. Prosz, prosz, wyzdrowiej. Bardzo cicho, aby nikomu nie przeszkadza, opowiadam mu o naszym weekendzie w Aspen i tym zeszym, kiedy latalimy szybowcem i eglowalimy. Opowiadam o naszym nowym domu, naszych planach, o tym, jak mamy nadziej przeksztaci go w dom ekologicznie zrwnowaony. Obiecuj, e zabior go z nami do Aspen, aby mg wybra si z Christianem na ryby, i zapewniam, e pan Rodriguez i Jos take s mile widziani. Prosz, tatusiu, wyzdrowiej. Prosz. Ray ley nieruchomo, a respirator zasysa i wypuszcza powietrze i jedyn jego odpowiedzi jest monotonne, ale uspokajajce bip, bip, bip monitora. Kiedy podnosz gow, widz, e w nogach ka cicho stoi Christian. Nie wiem, od jak dawna tu jest. Cze mwi. W jego oczach wida wspczucie i trosk. Cze. No wic wybieram si na ryby z twoim tat, panem Rodriguezem i Jos, tak? pyta. Kiwam gow. Okej. Chodmy co zje. Niech sobie spokojnie popi. cigam brwi. Nie chc go zostawia. Ana, on jest w piczce. Daem pielgniarkom numery naszych komrek. Zadzwoni, gdyby co si zmienio. Zjemy co, zameldujemy si w hotelu, odpoczniemy, a wieczorem wrcimy do szpitala. Apartament w Heathmanie wyglda dokadnie tak, jak go zapamitaam. Ile razy wracaam mylami do tamtej pierwszej nocy z Christianem Greyem? Stoj sparaliowana w progu. Jezu, to wszystko zaczo si wanie tutaj. Dom z dala od domu mwi mikko Christian, stawiajc moj teczk obok jednej z kanap. Chcesz wzi prysznic? Kpiel? Na co masz ochot, Ano? Patrzy na mnie i wiem, e nie jest mu lekko: mj zagubiony chopczyk zmuszony do radzenia sobie z czym, nad czym nie ma kontroli. Przez cae popoudnie by wycofany i zamylony. Takiej sytuacji nie by w stanie przewidzie. To prawdziwe ycie, a on od tak dawna przed nim ucieka, e teraz czuje si zupenie bezradny. Mj sodki, yjcy pod kloszem Szary. Kpiel. Chciaabym wzi kpiel mwi cicho, wiedzc, e lepiej si poczuje, jeli bdzie si mg czym zaj.

Och, Christianie jestem odrtwiaa, przeraona i zmarznita, ale tak bardzo si ciesz, e mam ci przy sobie. Kpiel. Dobrze. Tak. Wchodzi do sypialni, do ktrej przylega krlewskich rozmiarw azienka. Chwil pniej dobiega stamtd dwik napuszczanej do wanny wody. W kocu jako zbieram si w sobie i wchodz za nim do sypialni. Zaskoczona dostrzegam, e na ku ley kilka toreb z Nordstrom. Z azienki wychodzi Christian. Rkawy koszuli ma podwinite. Posaem Taylora po par rzeczy. Co do spania. No wiesz mwi, przygldajc mi si czujnie. No a jakeby inaczej. Kiwam z aprobat gow, aby poczu si lepiej. A gdzie jest Taylor? Och, Ano mwi cicho Christian. Nie widziaem ci jeszcze w takim stanie. Zazwyczaj jeste taka odwana i silna. Nie wiem, co powiedzie. Wic tylko patrz na niego wielkimi oczami. W tej chwili nie mam nic do ofiarowania. Chyba jestem w stanie szoku. Christian bierze mnie w ramiona. Skarbie, on yje. Narzdy wewntrzne ma w dobrym stanie. Musimy by teraz cierpliwi mruczy. Chod. Bierze mnie za rk i prowadzi do azienki. Delikatnie zsuwa mi z ramion akiet i kadzie na krzele, po czym rozpina bluzk. Woda jest cudownie ciepa i pachnca, a w azience roznosi si zapach kwiatw lotosu. Le pomidzy nogami Christiana, plecami dotykajc jego klatki piersiowej, a stopy mam oparte o jego stopy. Oboje milczymy. I w kocu jest mi ciepo. Christian co jaki czas cauje mnie w gow. Obejmuje moje ramiona. Nie wszede do wanny z Leil, prawda? Wtedy, kiedy j kpae? pytam. Sztywnieje i prycha, zaciskajc do na moim ramieniu. Eee... nie. W jego gosie sycha zaskoczenie. Tak te mylaam. To dobrze. Pociga lekko za upite w kok wosy, odchylajc gow, tak by widzie moj twarz. Czemu pytasz? Wzruszam ramionami. Niezdrowa ciekawo. Nie wiem... tak mi si przypomniao. Twarz mu teje. Rozumiem.

Jak dugo masz zamiar jej pomaga? Dopki nie stanie na nogi. Nie wiem. Wzrusza ramionami. Czemu pytasz? S take inne? Inne? Twoje bye, ktrym pomagasz. Owszem, bya jedna. Ale bya. Och? Studiowaa medycyn. Teraz pracuje ju jako lekarz, no i jest z kim zwizana. Z kolejnym Panem? Tak. Leila mwi, e masz jej dwa obrazy szepcz. Miaem. Tak naprawd nieszczeglnie mi si podobay. Byy zbyt kolorowe jak dla mnie. Chyba ma je teraz Elliot. Jak wiemy, jest zupenie pozbawiony dobrego smaku. Chichocz, a on otacza mnie jednym ramieniem, rozlewajc wod na pytki. Tak lepiej szepcze i cauje mnie w skro. eni si z moj najlepsz przyjacik. W takim razie lepiej ju si przymkn. Po kpieli czuj si troch lepiej. Otulona mikkim hotelowym szlafrokiem wpatruj si w porozkadane na ku torby. Jezu, tam na pewno jest nie tylko co do spania. Ostronie zagldam do jednej. Para dinsw i jasnoniebieska bluza z kapturem, mj rozmiar. A niech mnie... Taylor kupi ubrania na cay weekend i wie, co lubi. Umiecham si, przypominajc sobie, e to nie pierwszy raz, gdy kupowa mi ubrania podczas pobytu w Heathmanie. Nie liczc napastowania mnie u Claytona, czy cho raz poszede do sklepu i co sobie kupie? Napastowania? Owszem, napastowania. Bya podenerwowana, o ile dobrze pamitam. A tamten mody chopak poera ci wzrokiem. Jak on mia na imi? Paul. Jeden z wielu twoich wielbicieli. Przewracam oczami, a on umiecha si z ulg i cauje mnie w usta. Tak lepiej szepcze. Ubierz si. Nie chc, eby mi znowu zmarza.

Gotowa mwi cicho. Christian pracuje przy laptopie w czci apartamentu penicej funkcj gabinetu. Ma na sobie czarne dinsy i szary sweter z dzianiny, a ja dinsy i bluz, pod ni za biay T-shirt. Wygldasz tak modo mwi mikko Christian. I pomyle, e jutro bdziesz o cay rok starsza. Umiecham si smutno. Nie jestem w nastroju na witowanie. Moemy jecha teraz do Raya? Pewnie. Chciabym, eby co zjada. Ledwie tkna kolacj. Christianie, prosz, nie jestem godna. Moe po wizycie u Raya. Chc mu yczy dobrej nocy. Gdy wchodzimy na oddzia intensywnej terapii, Jos wanie wychodzi. Ana, Christian, cze. Gdzie twj tato? By zbyt zmczony. Rano mia przecie wypadek samochodowy. Jos umiecha si smutno. No i zaczy dziaa rodki przeciwblowe. Musiaem si wykci o to, aby wolno mi byo zobaczy Raya, poniewa nie jestem z nim spokrewniony. I? pytam niespokojnie. Stan bez zmian, ale jest dobrze. Zalewa mnie fala ulgi. Brak wiadomoci to dobra wiadomo. Widzimy si jutro, jubilatko? Pewnie. Przyjedziemy tutaj. Jos zerka szybko na Christiana, po czym przytula mnie lekko. Maana. Dobranoc, Jos. Dobranoc mwi Christian. Jos kiwa gow i odchodzi. Nadal za tob szaleje mwi cicho Christian. Wcale nie. A nawet jeli... Wzruszam ramionami, poniewa w tej akurat chwili zupenie mnie to nie obchodzi. Christian umiecha si lekko. Dobra robota mrucz. Marszczy brwi. e si nie wpienie. Patrzy na mnie uraony ale i rozbawiony.

Ja si nigdy nie wpieniam. Chodmy do twojego taty. Mam dla ciebie niespodziank. Niespodziank? Otwieram szeroko oczy. Chod. Bierze mnie za rk i otwieramy podwjne drzwi prowadzce na oddzia. W nogach ka Raya stoi Grace pogrona w rozmowie z Croweem i innym lekarzem, kobiet, ktrej jeszcze tu nie widziaam. Na nasz widok Grace si umiecha. Och, dziki Bogu. Christianie. Cauje go w policzek, po czym odwraca si do mnie i bierze w ramiona. Ana. Jak si trzymasz? Dobrze. To o tat si martwi. Jest w dobrych rkach. Doktor Sluder to ekspert w swojej dziedzinie. Studiowaymy razem w Yale. Och... Pani Grey wita mnie formalnie doktor Sluder. Ma krtkie wosy, niemiay umiech i lekko poudniowy akcent. Jako lekarz prowadzcy pani ojca ciesz si, mogc pani poinformowa, e wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jego parametry yciowe s stabilne i silne. Wierzymy, e wrci do zdrowia. Obrzk przesta si powiksza, a nawet ciut zmala. To dobra wiadomo mwi cicho. Umiecha si do mnie ciepo. Zdecydowanie, pani Grey. Naprawd dobrze si tu nim zajmujemy. Mio ci byo znowu widzie, Grace. Grace umiecha si. Nawzajem, Lorraina. Doktorze Crowe, pozwlmy tym dobrym ludziom poby troch z panem Steele. Oboje wychodz. Zerkam na Raya i po raz pierwszy od wypadku moja nadzieja ronie. Pomogy jej yczliwie sowa doktor Sluder i Grace. Teciowa ujmuje moj do i ciska lekko. Ana, kochanie, posied z nim. Porozmawiaj. To dobrze robi. A ja i Christian pjdziemy do poczekalni. Kiwam gow. Christian umiecha si do mnie pokrzepiajco, a potem zostawia mnie z moim ukochanym ojcem, koysanym do snu przez cichy szum respiratora. Wkadam biay T-shirt mojego ma i wchodz do ka. Chyba lepiej si ju czujesz mwi ostronie Christian, wdziewajc piam.

Tak. Myl, e duo mi daa rozmowa z doktor Sluder i twoj mam. Poprosie Grace, aby tu przyjechaa? Christian wlizguje si pod kodr i bierze mnie w ramiona. Leymy w pozycji na yeczki. Nie. Ona sama chciaa przyjecha i sprawdzi, co z twoim ojcem. Skd wiedziaa? Rano do niej zadzwoniem. Och. Skarbie, jeste wykoczona. Powinna ju spa. Mhm mrucz zgodnie. On ma racj. Jestem taka zmczona. Odwracam gow i przez chwil mu si przygldam. Nie bdziemy si kocha? Czuj ulg. Prawd mwic, przez cay dzie trzyma rce z daleka ode mnie. Ciekawe, czy powinnam si niepokoi takim obrotem sprawy, ale poniewa moja wewntrzna bogini znikna gdzie, zabierajc ze sob moje libido, pomyl o tym rano. Odwracam si i wtulam w Christiana. Obiecaj mi co mwi mikko. Mhm? Obiecaj, e jutro co zjesz. Mog si nie wpienia, gdy widz ci w kurtce innego faceta, ale, Ana... musisz je. Prosz. Mhm zgadzam si. Cauje mnie w gow. Dzikuj, e tu jeste mamrocz i sennie cauj go w tors. A gdzie miabym by? Chc by tam, gdzie ty, Ano. Bdc tutaj, myl o tym, jak daleko udao nam si zaj. I o naszej pierwszej wsplnej nocy. Co to bya za noc. Godzinami ci si przygldaem. Bya po prostu... chwacka mwi. Umiecham si. pij mruczy i to jest polecenie. Zamykam oczy i odpywam. ===aVxlVW1c

ROZDZIA OSIEMNASTY Otwieram oczy. Jest pogodny wrzeniowy ranek. Otulona czyst, wieo wyprasowan pociel prbuj si zorientowa, gdzie jestem, i wtedy do mnie dociera. No tak, w hotelu Heathman. Cholera! Tatu! woam gono, przypominajc sobie, dlaczego jestem w Portland. Czuj potworne ciskanie w odku.

Hej. Christian siedzi na brzegu ka. Dotyka doni mojego policzka, od razu mnie uspokajajc. Rano dzwoniem do szpitala. Ray mia dobr noc. Wszystko dobrze mwi mikko. Och, super. Dzikuj ci mwi cicho i siadam. Nachyla si i cauje mnie w czoo. Dzie dobry, Ano szepcze i cauje moj skro. Hej mrucz. Jest ju ubrany w czarny T-shirt i niebieskie dinsy. Hej patrzy na mnie ciepo. Chciabym ci zoy yczenia urodzinowe. Mog? Umiecham si niepewnie i dotykam jego policzka. Tak, oczywicie. Dzikuj ci. Za wszystko. Marszczy brwi. Wszystko? Wszystko. Przez chwil sprawia wraenie skonsternowanego. Prosz. Wrcza mi niewielkie, licznie zapakowane pudeko z doczonym bilecikiem. Cho martwi si bardzo o ojca, wyczuwam podekscytowanie Christiana. Udziela si ono i mnie. Odczytuj bilecik. Za nasze wszystkie pierwsze razy w pierwsze urodziny, ktre obchodzisz jako moja ukochana ona. Kocham Ci. Cx O rety, ale to sodkie. Ja te ci kocham mrucz, umiechajc si do niego. Otwrz. Odwijam ostronie papier. Wyania si spod niego liczne pudeko z czerwonej skry. Cartier. Znam t firm dziki moim kolczykom drugiej szansy i zegarkowi. Ostronie otwieram pudeeczko i odkrywam delikatn bransoletk z zawieszkami, wykonan ze srebra albo platyny, albo biaego zota nie wiem, ale jest totalnie urzekajca. Przyczepiono do niej kilka zawieszek: wiea Eiffla, londyska takswka, migowiec Charlie Tango, szybowiec, katamaran... Grace, ko i roek lodowy? Zaskoczona podnosz gow. Wanilia? Wzrusza przepraszajco ramionami, a ja wybucham miechem. Naturalnie.

Christianie, jest liczna. Dzikuj. Jest super. Umiecha si szeroko. Najbardziej podoba mi si serce. To medalion. Moesz tam woy zdjcie albo co tylko chcesz. Twoje zdjcie. Rzucam mu spojrzenie spod rzs. Zawsze w moim sercu. Posya mi ten swj uroczy, rozbrajajco niemiay umiech. Obracam w palcach dwie ostatnie zawieszki: literka C no tak, byam pierwsz dziewczyn, ktra mwia mu po imieniu. Umiecham si na t myl. I na koniec jest jeszcze kluczyk. Do mego serca i duszy szepcze. Pod powiekami czuj zy. Zarzucam mu rce na szyj i moszcz si na jego kolanach. To taki cudowny prezent. Dzikuj ci mrucz mu do ucha. Och, tak piknie pachnie: wie pociel, elem pod prysznic i Christianem. Jak dom, mj dom. Po policzkach pyn mi zy. Jczy cicho i zatapia mnie w objciach. Nie wiem, co bym zrobia bez ciebie. Gos mi si amie, gdy prbuj nie da si przytaczajcym mnie emocjom. Przeyka gono lin i tuli mnie jeszcze mocniej. Nie pacz, prosz. Pocigam nosem w raczej mao kobiecy sposb. Przepraszam. Jestem po prostu taka szczliwa i smutna, i niespokojna jednoczenie. To sodko-gorzkie. Hej. Gos ma mikki jak puch. Przechyla mi gow i skada na ustach delikatny pocaunek. Rozumiem. Wiem szepcz. Szkoda, e nie jestemy w domu i e okolicznoci nie s bardziej sprzyjajce. Ale jestemy tutaj. Jeszcze raz wzrusza przepraszajco ramionami. Wstawaj. Po niadaniu zajrzymy do Raya. Kiedy ju siedz przy stole w nowych dinsach i T-shircie, wraca mi apetyt. Wiem, e Christian si cieszy z tego, e zjadam patki z jogurtem greckim. Dzikuj, e zamwie moje ulubione niadanie. Masz dzi urodziny mwi mikko. I musisz przesta mi dzikowa. Przewraca oczami.

Chc jedynie, aby wiedzia, e to doceniam. Anastasio, taki ju jestem. Min ma powan oczywicie, Christian opanowany i majcy wszystko pod kontrol. Jak mogabym zapomnie... A chciaabym w ogle, aby by inny? Umiecham si. To prawda. Krci gow. To co, jedziemy? Tylko umyj zby. Umiecha si lekko drwico. Okej. Dlaczego si umiecha? Ta myl nie daje mi spokoju, gdy wchodz do azienki. Co mi si przypomina. Po pierwszej spdzonej z nim nocy uyam jego szczoteczki. Ze miechem bior teraz jego szczoteczk w hodzie tamtej pierwszej. Myjc zby, przygldam si sobie w lustrze. Strasznie jestem blada. No ale tak ju mam cer. Podczas ostatniego pobytu w tym hotelu byam pann, a teraz mam dwadziecia dwa lata i jestem matk! Starzej si. Pucz usta. Potrzsam nadgarstkiem i zawieszki przy mojej bransoletce delikatnie brzcz. Skd mj sodki Szary zawsze wie, co mi podarowa? Bior gboki oddech i raz jeszcze przygldam si bransoletce. Zao si, e kosztowaa majtek. Ach... c. Sta go na to. Gdy idziemy do windy, Christian ujmuje moj do i cauje knykcie, kciukiem ocierajc si o Charliego Tango. Podoba ci si? Podoba? To za mao powiedziane. Uwielbiam to cacko. Bardzo mocno. Tak jak ciebie. Umiecha si i raz jeszcze cauje moj do. Jest mi o wiele lej na duszy ni wczoraj. Moe dlatego, e jest ranek wtedy wiat zawsze wydaje si lepszy ni w ciemnych odmtach nocy. A moe dziki sodkiej pobudce mego ma. A moe dziki wiadomoci, e Rayowi si nie pogorszyo. Gdy wsiadamy do pustej windy, podnosz wzrok na Christiana. On take patrzy mi w oczy. Nie rb tego szepcze, gdy drzwi si zasuwaj. Nie rb czego? Nie patrz tak na mnie. Pieprzy umow mrucz, umiechajc si szeroko.

mieje si, i to taki beztroski, chopicy odgos. Bierze mnie w ramiona. Pewnego dnia wynajm t wind na cae popoudnie. Tylko popoudnie? unosz brew. Pani Grey, strasznie pani zachanna. Jeli chodzi o ciebie, to owszem. Bardzo mio mi to sysze. I nie wiem, czy to dlatego, e jestemy w TEJ windzie, czy dlatego, e od ponad doby mnie nie dotkn, czy moe dlatego, e jest po prostu moim odurzajcym mem, w moim podbrzuszu powoli, leniwie rodzi si podanie. Odwzajemniam pocaunek, popychajc go na cian. Przyklejam si do jego ciaa. Jczy i trzyma moj gow, gdy si caujemy naprawd caujemy. Nasze jzyki wdzieraj si na tak dobrze znane, ale cigle tak nowe i ekscytujce terytorium. Moja wewntrzna bogini popada w omdlenie, zwracajc mi moje libido. Ana mwi bez tchu. Kocham ci, Christianie Greyu. Nie zapominaj o tym szepcz, wpatrujc si w jego pociemniae oczy. Winda zatrzymuje si na parterze i rozsuwaj si drzwi. Jedmy odwiedzi twego ojca, nim zdecyduj si wynaj j dzisiaj. Cauje mnie szybko, bierze za rk i prowadzi przez lobby. Gdy mijamy konsjera, Christian daje dyskretny sygna sympatycznemu panu w rednim wieku. On kiwa gow i podnosi suchawk. Zerkam pytajco na Christiana, a on umiecha si tajemniczo. Marszcz brwi i przez chwil wyglda na zdenerwowanego. Gdzie Taylor? pytam. Zaraz si z nim zobaczymy. No tak, pewnie poszed po samochd. Sawyer? Zaatwia rne sprawy. Jakie rne sprawy? Christian ignoruje drzwi obrotowe, rusza przez zwyke. Wiem, e po prostu nie chce puszcza mojej rki. Na t myl robi mi si ciepo na sercu. Poranek jest ciepy, ale w powietrzu czu ju zbliajc si jesie. Rozgldam si, szukajc wzrokiem audi SUV i Taylora. Christian ciska mi mocniej do, a ja podnosz na niego wzrok. Chyba si denerwuje. O co chodzi?

Wzrusza ramionami. Moj uwag przyciga szum podjedajcego samochodu. Jest chrapliwy... znajomy. Gdy odwracam si, aby zlokalizowa rdo tego dwiku, samochd nagle si zatrzymuje. Z eleganckiego, biaego sportowego auta wysiada Taylor. O cholera! To R8. Patrz znowu na Christiana, ktry przyglda mi si ostronie. Moesz mi taki kupi na urodziny... najlepiej biay. Wszystkiego najlepszego mwi. Widz, e prbuje wybada moj reakcj. Gapi si na niego, bo to jedyne, do czego jestem w tej chwili zdolna. Podaje mi kluczyk. Teraz to dopiero przesadzie szepcz. Kupi mi pieprzone audi R8! Jasny gwint. Tak jak prosiam. Na mojej twarzy pojawia si umiech od ucha do ucha i zaczynam podskakiwa w miejscu caa podekscytowana. Christian ma min tak sam jak ja. Rzucam si w jego czekajce ramiona. Wiruje ze mn na chodniku. Masz wicej pienidzy ni rozumu! woam. Jest pikny! Dzikuj. Zatrzymuje si nagle i stawia mnie na ziemi, tak nagle, e musz przytrzyma si jego ramion. Dla pani wszystko, pani Grey. Umiecha si do mnie. O rety. C za publiczne okazywanie uczu. Cauje mnie w usta. Chod. Odwiedmy twojego tat. Tak. I to ja prowadz? Umiecha si szeroko. Naturalnie. To twj samochd. Puszcza mnie, a ja pdz w stron drzwi od strony kierowcy. Taylor otwiera je dla mnie z umiechem. Wszystkiego najlepszego, pani Grey. Dzikuj, Taylor. I obdarzam go szybkim uciskiem, czym go wyranie zaskakuj. Rumieni si, gdy wsiadam do auta. Szybko zamyka za mn drzwi. Prosz jecha ostronie, pani Grey mwi szorstko. Umiecham si do niego promiennie, nie potrafic ukry podekscytowania. Dobrze obiecuj, wkadajc kluczyk do stacyjki. Obok mnie siedzi Christian. Spokojnie. Nikt nas tym razem nie goni rzuca ostrzegawczo. Kiedy przekrcam kluczyk, silnik z rykiem budzi si do ycia. Zerkam w lusterko wsteczne, lusterka boczne, po czym zawracam i ruszam w stron szpitala. Hola! wykrzykuje zaalarmowany Christian. No co? Nie chc, eby znalaza si w szpitalu obok ojca. Zwolnij warczy.

Puszczam peda gazu i umiecham si. Lepiej? O wiele burczy. Min stara si mie surow, ale kiepsko mu wychodzi. Stan Raya nie uleg zmianie. Jego widok sprowadza mnie na ziemi. Naprawd powinnam ostroniej jedzi. Nie da si przewidzie kadego pijanego kierowcy na wiecie. Musz zapyta Christiana, co stao si z tym dupkiem, ktry uderzy w Raya on na pewno wie. Pomimo rurek mj ojciec wyglda tak, jakby mu byo cakiem wygodnie, i chyba zarowiy mu si nieco policzki. A kiedy opowiadam mu o swoim poranku, Christian wychodzi do poczekalni, aby wykona kilka telefonw. Przy ku krci si siostra Kellie, sprawdzajc sprzt i zapisujc co w karcie. Wszystkie parametry yciowe s dobre, pani Grey. Umiecha si do mnie mio. To bardzo obiecujce. Nieco pniej zjawia si doktor Crowe z dwoma asystentami i mwi ciepo: Pani Grey, pora zabra pani ojca na radiologi. Zrobimy mu tomografi komputerow. Aby sprawdzi, jak sobie radzi jego mzg. Dugo to potrwa? Do godziny. Zaczekam. Chciaabym wiedzie. Naturalnie, pani Grey. Udaj si do pustej na szczcie poczekalni, gdzie Christian rozmawia przez telefon. Patrzy przy tym przez okno na panoram Portland. Kiedy zamykam drzwi, odwraca si do mnie. Wyglda na zagniewanego. Ile powyej dopuszczalnego limitu?... Rozumiem... Wszystkie zarzuty, tak. Ojciec Any jest na oddziale intensywnej terapii. Chc, eby pocign za wszystkie sznurki, tato... Dobrze. Informuj mnie na bieco. Rozcza si. Ten drugi kierowca? Kiwa gow. Jaki pijany mato z osiedla przyczep kempingowych z poudniowo-wschodniej czci Portland. Jestem wstrznita jego jzykiem i szyderczym tonem. Podchodzi do mnie i spojrzenie mu agodnieje. Chcesz ju jecha? Eee... nie... Podnosz na niego wzrok, nadal zdumiona jego pogard.

Co si stao? Nic. Raya zabrano na tomografi komputerow, aby sprawdzi, co z obrzkiem mzgu. Chciaabym poczeka na wyniki. Dobrze. Zaczekamy. Siada i wyciga rce. A poniewa jestemy sami, ochoczo siadam mu na kolanach. Nie tak wyobraaem sobie dzisiejszy dzie mruczy Christian. Ja te nie, ale dzisiaj mam ju o wiele lepszy nastrj. Twoja mama bardzo mnie uspokoia. To bardzo mie z jej strony, e wczoraj przyjechaa. Christian gadzi mnie po plecach i opiera brod o moj gow. Moja mama to niezwyka kobieta. To prawda. Szczciarz z ciebie, e j masz. Kiwa gow. Powinnam zadzwoni do swojej. Powiedzie jej o Rayu mwi cicho, a Christian sztywnieje. Dziwi si, e do mnie nie zadzwonia. Prawd mwic, jest mi nieco przykro. To w kocu moje urodziny. Dlaczego nie zadzwonia? Moe dzwonia mwi Christian. Wyjmuj z kieszeni BlackBerry. Brak nieodebranych pocze, jest za to kilka esemesw: yczenia urodzinowe od Kate, Jos, Mii i Ethana. Ale nie od mamy. Krc gow zasmucona. Zadzwo do niej teraz mwi agodnie. Tak robi, ale mama nie odbiera. Wcza si automatyczna sekretarka. Nie nagrywam adnej wiadomoci. Jak mama moga zapomnie o moich urodzinach? Nie ma jej w domu. Pniej zadzwoni, kiedy ju poznam wyniki tomografii. Christian obejmuje mnie mocniej i rozsdnie nie czyni adnej uwagi na temat braku matczynej troski. Bardziej wyczuwam, ni sysz sygna jego BlackBerry. Nie wypuszczajc mnie z obj, wyjmuje telefon z kieszeni. Andrea rzuca do mikrofonu, ponownie zamieniajc si w prezesa. Prbuj wsta z jego kolan, ale on mnie powstrzymuje. Przytulam si do jego piersi i sucham rozmowy. Dobrze... ETA to jaki czas?... A pozostae, eee... paczki? Christian zerka na zegarek. W Heathmanie znaj wszystkie szczegy?... Dobrze... Tak. To moe poczeka do poniedziaku rano, ale na wszelki wypadek wylij mi mejlem. Wydrukuj, podpisz, zeskanuj i ci odel... Mog zaczeka. Id do domu, Andrea... Nie, nic nam nie trzeba, dzikuj. Rozcza si. Wszystko w porzdku? Tak.

Chodzi o ten deal z Tajwanem? Tak. Porusza si pode mn. Jestem za cika? Parska. Nie, maleka. Martwisz si tym Tajwanem? Nie. Mylaam, e to wany deal. Jest wany. Miejscowa stocznia jest od niego uzaleniona. Wa si losy wielu miejsc pracy. Och! Musimy to teraz przekaza zwizkom. To robota dla Sama i Ros. Ale w obecnej sytuacji ekonomicznej nie mamy wielkiego wyboru. Ziewam. Nudz pani, pani Grey? Zanurza nos w moich wosach. Nie! Nigdy... Po prostu wygodnie mi na twoich kolanach. Lubi sucha o tym, co robisz w pracy. Naprawd? Wydaje si zaskoczony. Oczywicie. Prostuj si i patrz mu w oczy. Lubi sucha wszystkich strzpkw informacji, ktrymi raczysz si ze mn podzieli. Umiecham si drwico, a on przyglda mi si z rozbawieniem, po czym krci gow. Zawsze spragniona informacji. Powiedz mi. Znowu si tul do jego piersi. Co mam ci powiedzie? Dlaczego to robisz? Ale co? Pracujesz akurat w taki sposb. Jako trzeba zarabia na ycie. Jest rozbawiony. Christianie, ty zarabiasz krocie. W moim gosie sycha ironi. Marszczy brwi i przez chwil nic nie mwi. Jestem zaskoczona, kiedy si w kocu odzywa. Nie chc by biedny mwi cicho. Ju to przerabiaem. I nie zamierzam przerabia raz jeszcze. Poza tym... to gra mruczy. I chodzi o to, eby wygrywa. Gra, ktra zawsze bya dla mnie bardzo prosta.

W przeciwiestwie do ycia. Dopiero gdy wypowiadam te sowa, dociera do mnie, e powiedziaam je na gos. Chyba tak. Cho z tob jest atwiej. Ze mn atwiej? ciskam go mocno. To nie jest gra przez cay czas. Jeste przecie take filantropem. Wzrusza ramionami i wiem, e czuje si coraz bardziej niezrcznie. Czasami mwi cicho. Kocham filantropijnego Christiana mrucz. Tylko takiego? Och, kocham take Christiana megalomana i kontrolujcego Christiana, Christiana seksperta, perwersyjnego Christiana, romantycznego Christiana, niemiaego Christiana... lista nie ma koca. To cae mnstwo Christianw. Pewnie co najmniej pidziesiciu. mieje si. Pidziesit odcieni mruczy mi we wosy. Wanie tak. Unosi mi gow i cauje. C, pani Szara, zobaczmy, co sycha u pani taty. Okej. Moemy si przejecha? Christian i ja znajdujemy si ponownie w R8, a mnie przepenia optymizm. Mzg Raya wrci do normy cay obrzk si cofn. Doktor Sluder zdecydowaa, e jutro wybudz go ze piczki. Jasne. Christian umiecha si do mnie. To twoje urodziny, moemy robi wszystko, na co tylko masz ochot. Och! Ton jego gosu sprawia, e odwracam si i patrz mu w oczy. S niemal grafitowe. Wszystko? Wszystko. Ile obietnic mona wla do jednego sowa? C, mam ochot si przejecha. No to jedmy, maleka.

Moje auto miga jak marzenie, a kiedy wjedamy na I-5, delikatnie dociskam peda gazu, ale i tak wciska nas w fotele. Spokojnie, maa rzuca ostrzegawczo Christian. Gdy wracamy do Portland, do gowy przychodzi mi pewien pomys. Zaplanowae ju lunch? pytam niepewnie. Nie. Zgodniaa? W jego gosie sycha nadziej. Tak. Gdzie chcesz zje? To twj dzie, Ano. Znam takie jedno miejsce. Mijam galeri, w ktrej Jos wystawia swoje prace, i zatrzymuj si przed restauracj Le Picotin, do ktrej si udalimy po wernisau. Christian si mieje. Przez chwil mylaem, e zamierzasz zabra mnie do tamtego koszmarnego baru, z ktrego zadzwonia do mnie po pijaku. A czemu miaabym to zrobi? eby sprawdzi, czy azalie jeszcze yj. Unosi ironicznie brew. Psowiej. Nie przypominaj mi! Poza tym... i tak mnie zabrae do hotelu. Umiecham si drwico. Najlepsza decyzja w moim yciu. Spojrzenie ma agodne i ciepe. To prawda. Przechylam si i cauj go w usta. Mylisz, e ten wyniosy palant nadal tam kelneruje? pyta Christian. Wyniosy? Dla mnie by w porzdku. Prbowa wywrze na tobie wraenie. No to mu si udao. Christian krzywi si z rozbawieniem. To co, wchodzimy? Pani przodem, pani Grey. Po lunchu zahaczamy o Heathmana, eby zabra laptop Christiana, po czym wracamy do szpitala. Popoudnie spdzam z Rayem, czytajc mu na gos jeden z przysanych mi rkopisw. Za jedyny akompaniament suy mi odgos aparatury podtrzymujcej go przy yciu. Teraz, kiedy wiem, e jego stan si poprawia, jestem w stanie si nieco odpry.

Przepenia mnie nadzieja. Ray potrzebuje czasu. Ja mam czas mog mu go da. Zastanawiam si, czy nie zadzwoni raz jeszcze do mamy, ale uznaj, e pniej to zrobi. Gdy czytam, trzymam Raya za rk. Jego palce s mikkie i ciepe. Nadal ma na palcu lad po obrczce nawet po tylu latach. Godzin czy dwie pniej, sama nie wiem, podnosz gow i widz, e w nogach ka stoi siostra Kellie i Christian z laptopem. Pora jecha, Ana. Och. ciskam mocno do Raya. Nie chc go zostawia. Chc ci nakarmi. Chod. Ju pno. W jego gosie sycha zdecydowanie. Chc umy teraz pana Steele mwi siostra Kellie. Dobrze poddaj si. Rano wrcimy. Cauj Raya w policzek, czujc pod ustami nieznajomy zarost. Nie podoba mi si. Zdrowiej, tatusiu. Kocham ci. Pomylaem, e kolacj zjemy na dole. W prywatnej sali mwi Christian, z byskiem w oku otwierajc drzwi do naszego apartamentu. Naprawd? Dokoczymy to, co zacze kilka miesicy temu? Jeli dopisze pani szczcie, pani Grey. miej si. Christianie, nie mam ze sob nic eleganckiego. Umiecha si, wyciga rk i prowadzi mnie do sypialni. Otwiera szaf, demonstrujc wiszcy na wieszaku duy biay pokrowiec na odzie. Taylor? pytam. Christian odpowiada, nieco uraony. Znowu si miej. Rozpinam zamek i wyjmuj z pokrowca sukienk z granatowej satyny. Jest przeliczna dopasowana, z cienkimi ramiczkami. Wydaje si maa. Pikna. Dzikuj ci. Mam nadziej, e si w ni zmieszcz. Zmiecisz mwi pewnie. I prosz podaje mi pudeko. Buty do kompletu. Umiecha si chytrze. Mylisz o wszystkim. Dzikuj. Cauj go. Owszem, myl. Wrcza mi jeszcze jedn torb. Patrz na niego pytajco. W rodku znajduje si czarne body bez ramiczek z biegncym przez rodek pasem koronki. Christian unosi mi brod i cauje mnie w usta. Nie mog si doczeka, a zdejm to pniej z ciebie.

wieo wykpana, umyta, ogolona i generalnie dopieszczona siadam na brzegu ka i zabieram si za suszenie wosw. Do sypialni wchodzi Christian. Pozwl mwi, pokazujc na stojce przed toaletk krzeso. Wysuszysz mi wosy? Kiwa gow. Chod ponagla, bacznie mi si przygldajc. Znam t min i wiem, e lepiej si teraz nie sprzeciwia. Powoli i metodycznie suszy mi wosy, pasmo po pamie. Nie jest ci to obce mrucz. W lustrze widz, e si umiecha, ale nic nie mwi, tylko dalej suszy mi wosy. Hmm... bardzo to przyjemne. Wsiadamy do windy, ale okazuje si, e mamy towarzystwo. Christian wyglda obdnie w biaej lnianej koszuli, czarnych dinsach i marynarce. Bez krawata. Dwie kobiety posyaj mu spojrzenia pene podziwu. Skrywam umiech. Tak, drogie panie, ten mczyzna jest mj. Christian bierze mnie za rk i przyciga do siebie, gdy zjedamy w milczeniu na mezanin. Sporo tam ludzi w wieczorowych strojach. Siedz, rozmawiaj, pij, rozpoczynajc sobotni wieczr. Ciesz si, e nie odstaj strojem od reszty towarzystwa. Sukienka podkrela moje krgoci, przylegajc do nich niczym druga skra. Musz przyzna, e czuj si... atrakcyjna. Na pocztku myl, e idziemy do prywatnej sali, gdzie kiedy omawialimy nasz umow, ale mijamy tamte drzwi i Christian prowadzi mnie na sam koniec, po czym wchodzimy do innego, wyoonego drewnem pomieszczenia. Niespodzianka! O rety. Kate i Elliot, Mia i Ethan, Carrick i Grace, pan Rodriguez i Jos, moja matka i Bob stoj tam z uniesionymi kieliszkami. Zatrzymuj si i gapi na nich. Brak mi sw. Jak? Kiedy? Odwracam si z konsternacj do Christiana, a on ciska mi do. Moja mama wychodzi przed szereg i zarzuca mi rce na szyje. Och, mamo! Skarbie, licznie wygldasz. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Mama! szlocham, tulc si do niej. Och, mamusiu. Po moich policzkach pyn zy i skrywam twarz na jej szyi. Skarbie, kochanie. Nie pacz. Ray wydobrzeje. To taki silny mczyzna. Nie pacz. Nie w swoje urodziny. amie jej si gos, ale jako zachowuje spokj. Obejmuje moj twarz i kciukami ociera zy.

Mylaam, e zapomniaa. Och, Ana! Jak mogabym zapomnie? Nie tak atwo zapomnie siedemnastogodzinny pord. Chichocz przez zy, a ona si umiecha. Wytrzyj oczy, kochanie. Mnstwo ludzi przyjechao, aby spdzi z tob twj wyjtkowy dzie. Pocigam nosem zaenowana i uradowana tym, e wszyscy zadali sobie tyle trudu, aby si tu zjawi. Jak si tu dostalicie? Kiedy przylecielicie? Twj m przysa po nas samolot, skarbie. Umiecha si szeroko. Dzikuj, e tu jeste, mamo. Wyciera mi chusteczk nos tak, jak tylko mamy potrafi. Mamo! gani j, biorc si w gar. Ju lepiej. Wszystkiego najlepszego, skarbie. Odsuwa si na bok, robic miejsce kolejce chtnych do zoenia mi ycze. Ray dobrze trafi, Ano. Doktor Sluder to jeden z najlepszych specjalistw w kraju. Wszystkiego najlepszego, anioku. Grace ciska mnie mocno. Pacz, ile tylko masz ochot. To twoja impreza. Jos zatapia mnie w ucisku. Wszystkiego najlepszego, kochana dziewczyno. Carrick umiecha si, doni gaszczc mnie po twarzy. No jak tam, maa? Twj staruszek si wylie. Elliot bierze mnie w ramiona. Wszystkiego najlepszego. Okej. Biorc mnie za rk, Christian wypltuje mnie z obj Elliota. Wystarczy tego obmacywania mojej ony. Id obmacywa swoj narzeczon. Elliot umiecha si do niego szelmowsko i mruga do Kate. Kelner, ktrego wczeniej nie zauwayam, wrcza mnie i Christianowi kieliszki z rowym szampanem. Christian odkasuje. To byby idealny dzie, gdyby Ray by tu z nami, ale niestety. Jego stan si stale poprawia i wiem, e chciaby, aby si dobrze bawia, Ano. Za was wszystkich, dzikuj, e przybylicie, aby witowa urodziny mojej piknej ony, pierwsze z wielu, jakie nadejd. Wszystkiego najlepszego, moja kochana. Christian unosi kieliszek, a ja znowu musz walczy ze zami.

Przygldam si toczonym przy stole oywionym rozmowom. Dziwnie tak cieszy si wieczorem na onie rodziny, wiedzc, e czowiek, ktrego uwaam za ojca, podczony do podtrzymujcej ycie aparatury ley na zimnym, sterylnym oddziale intensywnej terapii. Jestem troch nieobecna duchem, ale ciesz si, e wszyscy si tutaj zjawili. Sucham sownych potyczek Elliota i Christiana, citego dowcipu Jos, patrz na podekscytowanie Mii i podziwiam jej wielki apetyt, widz spojrzenia, jakie rzuca jej Ethan. Myl, e j lubi... cho trudno tak do koca powiedzie. Pan Rodriguez trzyma si na uboczu, tak jak i ja, przysuchujc si rozmowom. Lepiej wyglda. Wida, e odpocz. Jos bardzo si o niego troszczy, krojc mu jedzenie, dbajc, aby kieliszek nie by pusty. Zerkam na mam. Jest w swoim ywiole, czarujca, dowcipna i ciepa. Tak bardzo j kocham. Musz pamita, aby jej o tym powiedzie. Zycie jest takie cenne, teraz to do mnie dotaro. Wszystko dobrze? pyta Kate, wyjtkowo jak na ni delikatnie. Kiwam gow i ujmuj jej do. Tak. Dziki, e przyjechalicie. Mylisz, e Pan Bogacz mgby mnie przed tym powstrzyma? Przylecielimy migowcem! Umiecha si szeroko. Naprawd? Tak. Wszyscy. I pomyle, e Christian umie go pilotowa. Kiwam gow. To podniecajce. Te tak myl. Umiechamy si. Zostajesz tu na noc? pytam. Tak. Chyba wszyscy zostajemy. Nic o tym nie wiedziaa? Krc gow. Niezy kole, nie? Przytakuj. Co ci da na urodziny? To. Pokazuj jej bransoletk. Och, urocza! Tak. Londyn, Pary... ld? Nie chcesz wiedzie.

Chyba si domylam. miejemy si, a ja si rumieni na wspomnienie lodw Ben & Jerrys & Ana. Och... i jeszcze audi R8. Kate zachystuje si winem, ktre w mao atrakcyjny sposb spywa jej po brodzie, przez co miejemy si jeszcze goniej. Ma gest, no nie? chichocze. Po kolacji na stole pojawia si wspaniay czekoladowy tort, na ktrym pon dwadziecia dwie srebrne wieczki. Wszyscy piewaj mi Happy Birthday. Grace patrzy, jak Christian piewa razem z moimi przyjacimi i rodzin, a w jej oczach byszczy mio. Napotykajc moje spojrzenie, posya mi causa. Pomyl jakie yczenie szepcze do mnie Christian. Jednym dmuchniciem gasz wszystkie wieczki, gorco yczc sobie, aby mj ojciec wyzdrowia. Tatusiu, wyzdrowiej. Prosz. Tak bardzo ci kocham. O pnocy pan Rodriguez i Jos zbieraj si do wyjcia. Bardzo wam dzikuj za przybycie. ciskam mocno Jos. Za nic w wiecie nie przepucibym takiej okazji. Ciesz si, e z Rayem coraz lepiej. Tak. Ty, twj tata i Ray musicie przyjecha do Aspen i wybra si z Christianem na ryby. Tak? Brzmi niele. Jos umiecha si szeroko, po czym wychodzi, aby przynie ojcu paszcz. Przykucam, aby poegna si z jego tat. Wiesz, Ano, by taki czas... c, mylaem, e ty i Jos... urywa i patrzy na mnie z czuoci. O nie. Bardzo lubi paskiego syna, ale jest dla mnie jak brat. Byaby fantastyczn synow. I jeste. Dla Greyw. Umiecha si smutno, a ja oblewam si rumiecem. Mam nadziej, e zadowoli si pan przyjani. Oczywicie. Twj m to dobry czowiek. Dobrze wybraa, Ano. Te tak uwaam szepcz. Bardzo go kocham. ciskam pana Rodrigueza. Traktuj go dobrze. Oczywicie obiecuj.

Christian zamyka drzwi do naszego apartamentu. Nareszcie sami mwi cicho, opierajc si o drzwi. Podchodz do niego i przesuwam palcami po klapach marynarki. Dzikuj ci za cudowne urodziny. Naprawd jeste niezwykle troskliwym, kochajcym i hojnym mem. Caa przyjemno po mojej stronie. Tak... twoja przyjemno. Zrbmy co w zwizku z ni szepcz. Zaciskam donie na klapach marynarki i przycigam jego usta do moich.

Po wsplnie zjedzonym niadaniu otwieram prezenty, po czym egnam si ze wszystkimi Greyami i Kavanaghami, ktrych do Seattle zabierze Charlie Tango. Moja mama, Christian i ja jedziemy do szpitala. To znaczy Taylor nas tam wiezie, jako e we troje nie zmiecilibymy si do mojego R8. Bob postanowi zosta w hotelu, z czego w duchu si ciesz. Jego obecno byaby nieco dziwna i Ray na pewno wcale by nie chcia, aby Bob oglda go w takim stanie. Nasz pacjent wyglda mniej wicej tak samo. Ma wikszy zarost. Mama na jego widok doznaje szoku i razem troch paczemy. Och, Ray. ciska mu do i delikatnie gadzi po policzku. Wzrusza mnie jej uczucie do byego ma. Ciesz si, e mam w torebce chusteczki. Siedzimy obok niego i ja trzymam za rk j, a ona Raya. Ana, by czas, kiedy ten mczyzna stanowi centrum mojego wszechwiata. Zawsze bd go kocha. Tak dobrze si tob opiekowa. Mamo... amie mi si gos, a ona czule zakada mi za ucho pasmo wosw. Wiesz, e zawsze bd kocha Raya. Po prostu si od siebie oddalilimy. Wzdycha. I ju nie mogam z nim y. Opuszcza wzrok na swoje donie i zastanawiam si, czy myli teraz o Stevie, Mu Numer Trzy, o ktrym nigdy nie mwimy. Wiem, e kochasz Raya szepcz, wycierajc oczy. Dzisiaj maj go wybudzi ze piczki. To dobrze. Wiem, e si z tego wykaraska. Jest taki uparty. Myl, e nauczya si tego od niego. Umiecham si.

Rozmawiaa z Christianem? Uwaa ci za upart? Na to wyglda. Powiem mu, e to cecha rodzinna. Tak dobrze razem wygldacie. Tak szczliwie. Chyba jestemy szczliwi. Kocham go. Jest centrum mojego wiata. Wida, e ci uwielbia, skarbie. A ja jego. Pamitaj, eby mu o tym mwi. Mczyni te potrzebuj takich sw, nie tylko kobiety. Upieram si, by jecha na lotnisko razem z mam i Bobem. Taylor jedzie za nami R8, a Christian siedzi za kierownic SUV-a. Szkoda, e nie mog zosta duej, tylko musz wraca do Savannah. To smutne poegnanie. Opiekuj si ni, Bob szepcz, gdy przytula mnie na do widzenia. Jasna sprawa, Ana. A ty dbaj o siebie. Dobrze. Odwracam si do mamy. Do zobaczenia, mamo. Dzikuj, e przylecielicie mwi cicho gosem nabrzmiaym zami. Tak bardzo ci kocham. Och, moja kochana dziewczynko, ja ciebie te kocham. A o Raya si nie martw. Jeszcze nie jest gotowy na to, aby opuci ziemski pad. Pewnie jest jaki mecz Marinersw, ktrego nie moe przegapi. Chichocz. Ma racj. Postanawiam przeczyta Rayowi wieczorem dodatek sportowy z niedzielnej gazety. Patrz, jak mama z Bobem wchodz po schodkach do odrzutowca GEH. Macha do mnie, a potem znika. Christian obejmuje mnie za ramiona. Wracajmy, maleka mwi cicho. Bdziesz prowadzi? Jasne. Kiedy wracamy wieczorem do szpitala, Ray wyglda inaczej. Dopiero po chwili uzmysawiam sobie, e nie sycha ju szumu respiratora. Ray oddycha samodzielnie. Zalewa mnie fala ulgi. Gadz go po zaronitym policzku i wyjmuj chusteczk, by wytrze z kcika jego ust lin. Christian wychodzi, aby poszuka doktor Sluder i doktora Crowea i dowiedzie si od nich czego nowego, a ja zajmuj swoje miejsce przy ku.

Rozkadam dodatek sportowy niedzielnego Oregoniana i zaczynam czyta raport o meczu Soundersw z Real Salt Lake. Wyglda na to, e mecz by zacieky, ale Soundersw pogry samobj Kaseya Kellera. Czytajc, ciskam do Raya. Wynik kocowy: dwa do jednego dla Real Salt Lake. Hej, Annie, przegralimy? Nie! chrypi Ray i ciska mi do. Tatusiu! ===aVxlVW1c

ROZDZIA DZIEWITNASTY zy pyn mi po twarzy. Wrci. Mj tatu wrci. Nie pacz, Annie. Gos Raya jest schrypnity. Co si dzieje? Bior jego do w obie rce i tul j do policzka. Miae wypadek. Jeste w szpitalu w Portland. Ray marszczy brwi i nie wiem, czy to dlatego, e krpuje go to wyjtkowe jak na mnie okazywanie uczu, czy te dlatego, e nie pamita wypadku. Chcesz troch wody? pytam, cho nie jestem pewna, czy powinnam mu da. Kiwa gow oszoomiony. Wstaj i pochylam si nad nim, caujc w czoo. Kocham ci, tatusiu. Dobrze, e wrcie. Zaenowany macha rk. Ja ciebie te, Annie. Wody. Biegiem pokonuj t niewielk odlego, jaka nas dzieli od dyurki pielgniarek. Mj tato si obudzi! Umiecham si promiennie do siostry Kellie, ktra odwzajemnia mj umiech. Wezwij doktor Sluder mwi do swojej koleanki i szybko wychodzi zza biurka. Chce wody. Przynios. Wracam do ka ojca. Tak mi lekko na sercu. Oczy ma zamknite i od razu si martwi, e znowu zapad w piczk. Tatusiu? Jestem, jestem mruczy i otwiera oczy. Pojawia si siostra Kellie z dzbankiem maych kostek lodu i szklank. Dzie dobry, panie Steele. Jestem Kellie, paska pielgniarka. Paska crka twierdzi, e chce si panu pi.

W poczekalni Christian wpatruje si w ekran laptopa, wyranie si koncentrujc. Kiedy wchodz, unosi gow. Obudzi si oznajmiam. Umiecha si i znika napicie z jego twarzy. Och... wczeniej nie zwracaam na to uwagi. By taki spity przez cay czas? Odkada laptop na bok, wstaje i bierze mnie w ramiona. Jak si czuje? pyta. Mwi, pije, jest generalnie oszoomiony. W ogle nie pamita wypadku. To zrozumiae. Teraz, kiedy go wybudzono, chc go przetransportowa do Seattle. My wrcimy do domu, a nim zajmie si moja mama. Ju? Nie jestem pewna, czy czuje si na tyle dobrze. Porozmawiam z doktor Sluder. Zasign jej opinii. Tsknisz za domem? Tak. W porzdku. Umiech nie schodzi ci z twarzy mwi Christian, gdy zatrzymuj auto przed Heathmanem. Czuj niesamowit ulg. I jestem szczliwa. Christian umiecha si. To dobrze. Zapada zmierzch i robi mi si zimno, kiedy wysiadam i wrczam boyowi kluczyk. Mierzy mj samochd spojrzeniem penym podania i wcale mu si nie dziwi. Christian obejmuje mnie ramieniem. Bdziemy witowa? pyta, gdy wchodzimy do holu. witowa? No, e tata si obudzi. Chichocz. Och, to. Brakowao mi tego dwiku. Christian cauje mnie w gow. Moemy zje w pokoju? No wiesz, spdzi miy, spokojny wieczr? Jasne. Chod. Bierze mnie za rk i razem idziemy do windy.

Byo pyszne mrucz z zadowoleniem, odsuwajc od siebie talerz, po raz pierwszy od wiekw najedzona. Tart tatin maj tu naprawd rewelacyjn. Jestem wieo wykpana i mam na sobie jedynie T-shirt Christiana oraz majtki... iPod jest wczony, Dido zawodzi co o biaych flagach. Christian przyglda mi si uwanie. Wosy ma jeszcze wilgotne po kpieli. Ubrany jest w czarny T-shirt i dinsy. Jeszcze nigdy przy mnie tyle nie zjada stwierdza. Byam godna. Rozsiada si wygodnie na krzele i pociga yk biaego wina. Na co masz teraz ochot? Gos ma mikki. A ty? Unosi z rozbawieniem brew. Na to, co zawsze. To znaczy? Prosz nie udawa wstydliwej, pani Grey. Wycigam rk, ujmuj jego do, odwracam i muskam jej wntrze. Chciaabym, aby dotyka mnie tym. Przesuwam po jego palcu wskazujcym. Poprawia si na krzele. Tylko tak? Jego oczy ciemniej. Moe tym? Przesuwam palcem po rodkowym palcu i wracam do wntrza doni. I tym. Drapi paznokciem po palcu serdecznym. Zdecydowanie tym. Zatrzymuj si na obrczce. To bardzo seksowne. Seksowne, powiadasz? Oj tak. To mwi: ten mczyzna jest mj. Muskam palcem niewielki odcisk, ktry zdy si uformowa pod obrczk. Christian nachyla si i drug rk bierze mnie pod brod. Pani Grey, czy pani mnie uwodzi? Mam tak nadziej. Anastasio, z gry wiadomo, e to ci si uda. Gos ma niski. Chod tutaj. Pociga mnie za rk i sadza sobie na kolanach. Lubi mie do ciebie niczym nieograniczony dostp. Przesuwa doni w gr uda, a do poladkw. Drug rk kadzie mi na karku i cauje mnie mocno.

Smakuje biaym winem, plackiem z jabkami i Christianem. Wplatam palce w jego wosy, a nasze jzyki wiruj wok siebie. Krew w moich yach staje si coraz bardziej gorca. Brak nam tchu, gdy nagle Christian si odsuwa. Chodmy do ka mruczy. ka? Pociga mnie za wosy tak, e patrz mu w oczy. A gdzie by pani wolaa, pani Grey? Wzruszam ramionami, udajc obojtno. Zaskocz mnie. Zadziorna dzi jeste. Moe trzeba mnie przytemperowa. Moe to dobry pomys. Na staro robisz si apodyktyczna. Mruy oczy, ale wida, e jest rozbawiony. No i co z tym zrobisz? pytam wyzywajco. Oczy mu byszcz. Wiem, co chciabym zrobi. To zaley, czy ty te na to pjdziesz. Och, panie Grey, przez ostatnie dwa dni obchodzi si pan ze mn bardzo delikatnie. Nie jestem ze szka. Nie lubisz delikatnoci? Oczywicie, e lubi. Ale... no wiesz... rnorodno nadaje yciu smak. Trzepocz rzsami. Masz ochot na co mniej delikatnego? Na co stanowicego afirmacj ycia. Unosi zaskoczony brwi. Afirmacj ycia powtarza. Kiwam gow. Przyglda mi si przez chwil. Nie przygryzaj wargi szepcze, po czym wstaje nagle z krzesa, nie wypuszczajc mnie z ramion. Chwytam go za bicepsy, bojc si, e mnie upuci. Podchodzi do najmniejszej z trzech kanap i sadza mnie na niej. Zaczekaj tutaj. Nie ruszaj si. Posya mi gorce spojrzenie, po czym odwraca si na picie i wychodzi do sypialni. Och... Christian jest bosy. Czemu tak na mnie dziaaj jego stopy? Chwil pniej wraca i zaskakuje mnie, pochylajc si nade mn od tyu. Chyba si tego pozbdziemy. Zdejmuje mi T-shirt przez gow, wic zostaj w samych majtkach. Pociga za mj kucyk i cauje mnie. Wsta mwi mi do ust i puszcza mnie.

Natychmiast robi, co mi kae. Rozkada na sofie rcznik. Rcznik? Zdejmij majtki. Przeykam lin, ale wypeniam jego polecenie. Usid. Chwyta mj kucyk i odchyla mi gow. Powiesz mi, ebym przesta, kiedy bdziesz mie do? Kiwam gow. Powiedz to. Gos ma surowy. Tak wyduszam z siebie pinicie. Umiecha si drwico. Dobrze. No wic tak, pani Grey... zgodnie z zapotrzebowaniem mam zamiar pani skrpowa. Jego gos to pozbawiony tchu szept. Moje ciao przecinaj byskawice podania wywoanego samymi tymi sowami. Och, mj sodki Szary, na kanapie? Podcignij kolana nakazuje cicho. I oprzyj si. Opieram stopy o krawd kanapy, kolana mam przed nosem. Christian siga po moj lew nog i tu nad kolanem przywizuje koniec paska od hotelowego szlafroka. Szlafroki? Improwizuj. Umiecha si i drugi koniec paska przywizuje do kwiatonu na tylnym rogu kanapy, rozchylajc mi uda. Nie ruszaj si rzuca ostrzegawczo i to samo robi z drug nog, przywizujc drugi pasek do drugiego kwiatonu. O rety... Siedz wyprostowana, z szeroko rozsunitymi nogami. Okej mwi agodnie Christian, patrzc na mnie zza kanapy. Kiwam gow, spodziewajc si, e rce take mi przywie. Ale nie. Nachyla si i cauje mnie. Nie masz pojcia, jak podniecajco w tej chwili wygldasz mruczy i pociera nosem o mj nos. Chyba zmieni muzyk. Wstaje i podchodzi niespiesznie do stacji dokujcej iPoda. Jak on to robi? Oto ja, zwizana i podniecona jak diabli, a tymczasem on zachowuje si tak spokojnie. Gdy zmienia piosenk, obserwuj ruch mini plecw pod materiaem T-shirtu. W pokoju natychmiast rozbrzmiewa sodki, niemal dziecinny kobiecy gos, ktry zaczyna piewa o tym, e mnie obserwuje. Och, lubi t piosenk. Christian odwraca si i nasze spojrzenia si krzyuj, gdy przechodzi na drug stron kanapy i opada przede mn na kolana.

Nagle czuj si mocno obnaona. Obnaona? Bezbronna? pyta z t swoj niesamowit umiejtnoci wyraania na gos moich myli. Donie kadzie na kolanach. Kiwam gow. Dlaczego mnie nie dotyka? To dobrze mruczy. Wycignij rce. Nie potrafi oderwa wzroku od jego hipnotyzujcego spojrzenia. Robi, co mi kae. A on wylewa mi na kad do po odrobinie olejku. Jest zapachowy bogaty, pimowy, zmysowy, wo, ktrej nie potrafi rozpozna. Potrzyj donie. Wierc si pod jego gorcym spojrzeniem. Nie ruszaj si rzuca ostrzegawczo. No dobrze, Anastasio, chc, eby si dotykaa. O kurwa. Zacznij od szyi i zjedaj w d. Waham si. Nie bd niemiaa, Ana. No ju. Zrb to. Oprcz podania, na jego twarzy wida wyranie wesoo i wyzwanie. Sodki gos piewa, e nie ma w niej nic sodkiego. Kad sobie ciepe donie na szyi i zsuwam je do grnej czci piersi. Niej mruczy Christian, a jego spojrzenie ciemnieje. Nie dotyka mnie. Domi obejmuj piersi. Pie si. O rety. Pocigam delikatnie za brodawki. Mocniej nakazuje Christian. Siedzi nieruchomo midzy moimi udami i tylko mi si przyglda. Tak jak bym ja to robi dodaje. Czuj, jak zaciskaj mi si minie w podbrzuszu. Jcz, pocigam mocniej i czuj, jak pod moim dotykiem brodawki twardniej i wyduaj si. Tak. Wanie tak. Jeszcze raz. Zamykam oczy i cign mocno, rolujc je i obracajc midzy palcami. Z mojego garda wydobywa si gony jk. Otwrz oczy. Mrugam powiekami. Jeszcze raz. Chc ci widzie. Widzie, jak podoba ci si twj dotyk. O kurwa. Powtarzam proces. To jest takie... erotyczne. Rce. Niej. Wij si.

Nie ruszaj si, Ano. Cho przyjemno. Niej. Gos ma niski i schrypnity. Ty to zrb szepcz. Och, zrobi. Niedugo. Ty. Niej. Teraz. Christian przesuwa jzykiem po zbach. O cholera... Wierc si, pocigajc za paski. Krci powoli gow. Nie ruszaj si. Opiera donie o moje kolana, unieruchamiajc mnie. No ju, Ana, niej. Moje donie przelizguj si po brzuchu. Niej mwi bezgonie. Stanowi uosobienie zmysowoci. Christianie, prosz. Jego donie zsuwaj si z moich kolan, muskaj uda, zbliaj si do ona. Dalej, Ano. Dotknij si. Lew doni muskam swoj kobieco i pocieram j powoli, dyszc. Jeszcze szepcze. Jcz goniej i powtarzam ruchy doni, odchylajc gow na oparcie. Jeszcze. Jcz, a Christian gono wciga powietrze. Chwyta moje donie, pochyla si i przesuwa nosem, a potem jzykiem po zczeniu mych ud. Ach! Pragn go dotkn, kiedy jednak prbuj mu zabra donie, jego palce zaciskaj si na nadgarstkach. Je te zwi. Nie ruszaj si. Znowu jcz. Puszcza mnie, po czym wsuwa we mnie dwa rodkowe palce, do opierajc o echtaczk. Szybko ci doprowadz do orgazmu. Gotowa? Tak dysz. Zaczyna porusza palcami, doni, w gr i w d, szybko, atakujc zarwno sodki guziczek w moim wntrzu, jak i echtaczk. Ach! Doznanie jest intensywne naprawd intensywne. Rozkosz wzbiera w dolnej czci mego ciaa. Mam ochot wycign nogi, ale nie mog. Moje donie zaciskaj si na rczniku. Poddaj si szepcze Christian. Eksploduj wok jego palcw, krzyczc co niezrozumiaego. Przyciska do do echtaczki, gdy moim ciaem wstrzsaj dreszcze, i przedua te cudowne mczarnie. Ledwie jestem w stanie zarejestrowa, e odwizuje mi nogi.

Moja kolej mruczy i obraca mnie tak, e klcz przed kanap. Rozsuwa mi nogi i daje mi mocnego klapsa. Ach! krzycz, a on wbija si we mnie. Och, Ana syczy przez zacinite zby, gdy si zaczyna porusza. Jego palce zaciskaj si na moich biodrach, gdy tak napiera na mnie raz za razem. A ja znowu zaczynam si wspina. Nie... Ach... Dalej, Ana! woa Christian, a ja raz jeszcze rozpadam si na kawaki, pulsujc wok niego, wykrzykujc jego imi. Wystarczajca afirmacja ycia? Christian cauje moje wosy. O tak mrucz, wpatrujc si w sufit. Le na moim mu, plecami na jego klatce piersiowej, na pododze obok kanapy. On nawet si nie rozebra. Chyba powinnimy zrobi to jeszcze raz. Tym razem ty te bez ubrania. Chryste, Ana. Daj czowiekowi zapa oddech. Chichoczemy oboje. Ciesz si, e Ray jest przytomny. Dziki temu wrci ci apetyt. Nie tylko na jedzenie dodaje z umiechem. Odwracam si i gromi go wzrokiem. Zapominasz o zeszej nocy i dzisiejszym poranku? Tego si nie da zapomnie. Umiecha si do mnie, a kiedy to robi, wydaje si taki mody, beztroski i szczliwy. ciska mnie za poladek. Ma pani fantastyczny tyek, pani Grey. Pan take. Unosz brew. Cho paski nadal jest zakryty. I co pani z tym zrobi, pani Grey? Zamierzam pana rozebra, panie Grey. Do naga. Umiecha si szeroko. No i uwaam, e wiele jest w tobie sodyczy mrucz, nawizujc do tej piosenki, ktr wczy. Jego umiech blednie. O nie. Ale tak szepcz. Nachylam si i cauj kcik jego ust. Christian zamyka oczy i mocno mnie obejmuje. Christianie, tak wanie jest. Dziki tobie ten weekend by taki wyjtkowy, pomimo tego, co si stao z Rayem. Dzikuj ci. Otwiera due, powane, szare oczy i min ma tak, e co chwyta mnie za serce. Poniewa ci kocham mwi cicho.

Wiem. Ja ciebie take kocham. Pieszcz jego twarz. I take jeste dla mnie cenny. Wiesz o tym, prawda? Nieruchomieje, wygldajc na zagubionego. Och, Christianie... mj sodki Szary. Uwierz mi szepcz. To nie takie proste. Gos ma ledwie syszalny. Staraj si. Bardzo si staraj, poniewa to prawda. Muskam palcami jego twarz. Jego oczy to szare oceany zagubienia, strachu i blu. Mam ochot wlizgn si do jego ciaa i go przytuli. Zrobi wszystko, byle to spojrzenie znikno. Kiedy do niego dotrze, e jest dla mnie caym wiatem? e jest wart mioci mojej, mioci swoich rodzicw, swego rodzestwa? Mwiam mu to wiele razy, a mimo to Christian znowu ma to spojrzenie. Czas. Trzeba nam czasu. Zmarzniesz. Chod. Wstaje i pociga mnie za rce. Obejmuj go ramieniem w pasie i udajemy si do sypialni. Nie bd na niego naciska, ale od czasu wypadku Raya jeszcze waniejsze jest dla mnie to, aby wiedzia, jak bardzo go kocham. Gdy wchodzimy do sypialni, marszcz brwi, rozpaczliwie prbujc odtworzy ten lekki nastrj sprzed zaledwie kilku chwil. Poogldamy telewizj? pytam. Christian prycha. Liczyem na rund numer dwa. Wrci mj zmienny Szary. Unosz brew i zatrzymuj si obok ka. C, w takim razie to ja przejm dowodzenie. Wpatruje si we mnie zdumiony, a ja popycham go na ko i szybko na nim siadam, przytrzymujc mu donie koo gowy. C, pani Grey, skoro mnie pani ma, to co zamierza pani ze mn zrobi? Nachylam si i szepcz mu do ucha: Zamierzam zrobi ci loda. Zamyka oczy, biorc gony oddech, a ja przesuwam delikatnie zbami wzdu jego uchwy.

Christian pracuje przy komputerze. Jest wczesny ranek, a on chyba pisze mejl. Dzie dobry mwi niemiao od progu.

Odwraca si i umiecha do mnie. Pani Grey. Wczenie pani dzi wstaa. Przebiegam przez pokj i siadam mu na kolanach. Tak jak i pan. Pracowaem. Cauje mnie w ucho. Co si stao? pytam, wyczuwajc, e co jest nie tak. Wzdycha. Dostaem mejl od detektywa Clarka. Chce z tob porozmawia o tym kutasie Hydzie. Naprawd? Tak. Powiedziaem mu, e na razie przebywasz w Portland i e bdzie musia zaczeka. Ale on twierdzi, e chciaby porozmawia z tob tutaj. Przyjedzie do Portland? Na to wyglda. Christian wyglda na skonsternowanego. Marszcz brwi. Co jest takiego wanego, co nie moe zaczeka? No wanie. Kiedy przyjeda? Dzisiaj. Odpisz na jego mejl. Nie mam nic do ukrycia. Ciekawe, o co chodzi. Dowiemy si, kiedy tu przyjedzie. Ja te jestem zaintrygowany. Christian poprawia si na krzele. Zaraz bdzie niadanie. Zjedzmy, a potem pojedziemy do twojego taty. Kiwam gow. Moesz tu zosta, jeli chcesz. Widz, e jeste zajty. Nie. Chc jecha z tob. Okej. Umiecham si, zarzucam mu rce na szyj i cauj. Ray jest poirytowany. Super. Wszystko go swdzi, jest mu niewygodnie i nudzi mu si. Tato, miae wypadek samochodowy. Troch potrwa, nim w peni wyzdrowiejesz. Christian i ja chcemy ci przenie do Seattle. Nie rozumiem, czemu zawracacie sobie mn gow. Mog tu zosta sam. Nie bd niemdry. ciskam czule jego do, a on ma na tyle przyzwoitoci, eby si do mnie umiechn. Potrzebujesz czego? Oddabym krlestwo za pczka, Annie. Umiecham si z pobaaniem.

Przywioz ci pczka. Albo i dwa. Zaszalejemy. Ekstra! Przyzwoit kaw te chcesz? O tak! Da si zaatwi. Christian znowu jest w poczekalni, rozmawia przez telefon. Naprawd powinien tu sobie zrobi biuro. To dziwne, e jest sam, cho pozostae ka na oddziale s zajte. Ciekawe, czy odstraszy wszystkich innych goci. Koczy rozmow. Clark zjawi si tutaj o czwartej. Marszcz brwi. Co moe by takie pilne? Dobrze. Ray chce kaw i pczki. Christian mieje si. Myl, e ja te bym chcia, gdybym mia wypadek. Popro Taylora, eby pojecha po nie. Nie, ja pojad. Zabierz ze sob Taylora. Gos ma surowy. Okej. Przewracam oczami, a on patrzy na mnie gniewnie. Po chwili umiecha si kpico i przechyla gow. Nikogo tu nie ma. Gos ma uwodzicielsko niski i wiem, e ma na myli danie mi klapsa. Ju-ju mam mu rzuci wyzwanie, kiedy do poczekalni wchodzi moda para. Kobieta cicho pacze. Wzruszam przepraszajco ramionami, a Christian kiwa gow. Bierze swojego laptopa i wychodzi razem ze mn na korytarz. Im prywatno potrzebna bardziej ni nam mwi cicho. Pniej si zabawimy. Na zewntrz cierpliwie czeka Taylor. Jedmy wszyscy po kaw i pczki.

Dokadnie o czwartej rozlega si pukanie do drzwi apartamentu. Taylor wprowadza detektywa Clarka, ktry wyglda na bardziej rozdranionego ni zazwyczaj. Rozdraniony wydaje si zawsze. By moe takie ju ma rysy twarzy. Panie Grey, pani Grey, dzikuj, e zgodzili si pastwo ze mn spotka.

Detektywie Clark. Christian ciska mu do i zaprasza, by usiad. Ja siedz na kanapie, na ktrej wczoraj tak dobrze si bawiam. Na t myl moje policzki robi si czerwone. To z pani Grey chciabym porozmawia mwi znaczco Clark, patrzc na Christiana i stojcego przy drzwiach Taylora. Christian niemal niedostrzegalnie kiwa gow Taylorowi, ktry odwraca si i wychodzi, zamykajc za sob drzwi. Wszystko, co chce pan powiedzie mojej onie, moe pan powiedzie w mojej obecnoci. Gos Christiana jest chodny i rzeczowy. Detektyw Clark odwraca si w moj stron. Na pewno chce pani, aby pani m by obecny? Marszcz brwi. Oczywicie. Nie mam nic do ukrycia. Pan jedynie chce mi zada kilka pyta? Tak, prosz pani. Chciaabym, aby mj m tu zosta. Christian siada obok mnie cay spity. Dobrze mamrocze z rezygnacj Clark. Odkasuje. Pani Grey, pan Hyde utrzymuje, e napastowaa go pani seksualnie i wielokrotnie skadaa wulgarne propozycje. Och! Niemal wybucham miechem. Ale tylko kad do na kolanie Christiana, aby go powstrzyma przed zerwaniem si z kanapy. To niedorzeczne! wyrzuca z siebie. ciskam mu nog, eby go uciszy. To nieprawda owiadczam spokojnie. Prawd mwic, byo dokadnie na odwrt. To on w bardzo agresywny sposb skada mi propozycje, no i zosta zwolniony. Detektyw Clark zaciska na chwil usta w cienk lini, po czym kontynuuje: Hyde twierdzi, e wymylia pani historyjk o seksualnym napastowaniu po to, aby go zwolniono. Twierdzi, e stao si tak dlatego, e odrzuci pani awanse, no i dlatego, e chciaa pani jego posady. cigam brwi. Jasna cholera. Jack jest jeszcze bardziej szalony, ni sdziam. To nie jest prawda. Krc gow. Detektywie, tylko mi prosz nie mwi, e przejecha pan taki kawa drogi po to tylko, aby zadrcza moj on tymi absurdalnymi oskareniami. Detektyw Clark spojrzenie stalowoniebieskich oczu kieruje na Christiana. Musz to usysze z ust pani Grey mwi spokojnie. Raz jeszcze ciskam nog Christiana.

Nie musisz sucha tych bredni, Ano. Chyba powinnam opowiedzie detektywowi Clarkowi, jak to byo naprawd. Christian przez chwil patrzy na mnie beznamitnie, po czym macha z rezygnacj rk. To, co mwi Hyde, jest zwykym kamstwem. Gos mam spokojny, cho wcale si tak nie czuj. Jestem oszoomiona tymi oskareniami i denerwuj si, e Christian moe wybuchn. Pan Hyde pewnego wieczoru zaczepi mnie w redakcyjnej kuchni. Powiedzia mi, e to dziki niemu mnie zatrudniono i e oczekuje w zamian usug seksualnych. Prbowa mnie szantaowa, wykorzystujc mejle, ktre wysaam do Christiana, wwczas mojego narzeczonego. Nie wiedziaam, e Hyde monitoruje moj poczt. On cierpi na urojenia; oskary mnie nawet o to, e jestem przysanym przez Christiana szpiegiem, najpewniej po to, aby pomc mu w przejciu wydawnictwa. Nie wiedzia, e Christian zdy ju kupi SIP. Krc gow, wspominajc tamten incydent. Ostatecznie ja... powaliam go na ziemi. Zaskoczony Clark unosi brwi. Powalia go pani? Mj ojciec to byy wojskowy. Hyde... eee, dotkn mnie, a ja wiem, jak si broni. Christian rzuca mi spojrzenie pene dumy. Rozumiem. Clark opiera si o kanap, ciko wzdychajc. Rozmawialicie z ktr z byych osobistych asystentek Hydea? Christian zadaje to pytaniem tonem niemal sympatycznym. Tak. Ale prawda jest taka, e adna nie chce z nami rozmawia. Wszystkie twierdz, e by wzorowym przeoonym, cho adna nie pracowaa duej ni trzy miesice. My te napotkalimy ten problem burczy Christian. Och? Patrz na niego zdziwiona, tak samo jak detektyw Clark. Mj szef ochrony. Prbowa rozmawia z picioma byymi asystentkami Hydea. A czemu to? Christian posya mu stalowe spojrzenie. Poniewa moja ona pracowaa dla niego, a ja sprawdzam wszystkich jej wsppracownikw. Detektyw Clark si czerwieni. Wzruszam przepraszajco ramionami i robi min mwic witam w moim wiecie. Rozumiem mruczy Clark. Myl, e kryje si za tym co wicej, panie Grey. Jutro jeszcze bardziej drobiazgowo przeszukamy jego mieszkanie i moe wtedy co si wyjani. Cho wszystko wskazuje na to, e od jakiego czasu Hyde tam nie mieszka. Ju raz robilicie przeszukanie?

Tak. Zrobimy to ponownie. Jeszcze dokadniej. Nadal nie postawiono mu zarzutw? Mam na myli prb zabjstwa Ros Bailey i mnie mwi cicho Christian. Co takiego? Liczymy na znalezienie wikszej iloci dowodw, jeli chodzi o sabota paskiego migowca, panie Grey. Potrzebujemy czego wicej ni fragmentu odcisku palca, a skoro i tak jest w areszcie, moemy spokojnie dziaa. To wszystko, po co pan tu przyjecha? Clark najea si. Tak, panie Grey, chyba e chce pan doda co jeszcze w odniesieniu do tamtej notatki? Notatki? Jakiej notatki? Nie. Ju panu mwiem. Nie ma ona dla mnie adnego znaczenia. Christian nie potrafi ukry rozdranienia. I nie rozumiem, dlaczego nie moglimy zaatwi tego przez telefon. Chyba ju panu mwiem, e preferuj kontakt bezporedni. Przy okazji odwiedz cioteczn babk, ktra mieszka w Portland. Jak to si mwi, dwie pieczenie... Clark zachowuje kamienn twarz. C, jeli to wszystko, to chciabym si teraz zaj prac. Christian wstaje. Dzikuj za powicenie mi czasu, pani Grey mwi grzecznie detektyw Clark, take wstajc. Kiwam gow. Panie Grey. Christian otwiera drzwi i Clark wychodzi. Opadam na kanap. Co za dupek, moesz uwierzy? wybucha Christian. Clark? Nie. Ten pojeb Hyde. Nie mog. W co on, kurwa, pogrywa? syczy przez zacinite zby. Nie mam pojcia. Mylisz, e Clark mi uwierzy? Jasne, e tak. On wie, e Hyde to porbany dupek. Niezy z ciebie przeklinacz. Przeklinacz? Umiecha si drwico. A takie sowo w ogle istnieje? Teraz ju tak.

Niespodziewanie umiecha si, siada obok mnie i bierze w ramiona. Nie myl o tym pojebie. Jedmy odwiedzi twojego tat i sprbowa go namwi na jutrzejsze przenosiny. Jasno da nam do zrozumienia, e chce zosta w Portland i nie robi nam kopotu. Porozmawiam z nim. Chc z nim jecha. Christian przyglda mi si i przez chwil mam wraenie, e si nie zgodzi. Okej. Ja te pojad. Sawyer i Taylor mog wzi samochody. Dzi wieczorem pozwol Sawyerowi poprowadzi twoje R8.

Nazajutrz Ray lustruje swoje nowe otoczenie jasny, przestronny pokj w centrum rehabilitacyjnym w szpitalu Northwest w Seattle. Jest poudnie, on wyglda na picego. Podr, naturalnie migowcem, mocno go wymczya. Powiedz Christianowi, e jestem mu wdziczny mwi cicho. Sam mu to moesz powiedzie. Zajrzy ze mn wieczorem. Nie wybierasz si do pracy? Pewnie tak. Chc si tylko upewni, e masz tu wszystko, czego ci trzeba. Jed ju. Nie musisz si tak mn przejmowa. Lubi si tob przejmowa. Odzywa si BlackBerry. Zerkam na wywietlacz nie znam tego numeru. Nie odbierzesz? pyta Ray. Nie. Nie wiem, kto to. Moe si nagra na poczt gosow. Przyniosam ci co do czytania. Pokazuj na lecy na stoliku przy ku stosik magazynw sportowych. Dziki, Annie. Zmczony jeste, co? Kiwa gow. Przepij si troch. Cauj go w czoo. Na razie, tatusiu. Do zobaczenia pniej, skarbie. I dzikuj ci. Ray chwyta moj do i ciska mocno. Lubi, jak nazywasz mnie tatusiem. Przypomina mi si przeszo. Och, tatusiu.

Gdy wychodz ze szpitala i ruszam w stron SUV-a, w ktrym czeka na mnie Sawyer, sysz, jak kto mnie woa. Pani Grey! Pani Grey! Odwracam si i widz, e w moj stron idzie szybkim krokiem doktor Greene. Jak zawsze wyglda nienagannie. Pani Grey, jak si pani ma? Odsuchaa pani moj wiadomo? Dzwoniam dzisiaj. Nie. Swdzi mnie skra gowy. C, zastanawiaam si, dlaczego odwoaa pani cztery wizyty. Cztery wizyty? Wpatruj si w ni zdumiona. Cztery wizyty! Jak to? By moe powinnymy porozmawia o tym w moim gabinecie. Wychodziam akurat na lunch. Ma pani teraz troch czasu? Kiwam potulnie gow. Oczywicie. Ja... Nie wiem, co powiedzie. Ominy mnie cztery wizyty? Spni si z zastrzykiem. Cholera. Oszoomiona wracam za ni do szpitala i razem udajemy si do jej gabinetu. Jak mogam przegapi cztery wizyty? Co tam pamitam, e jedna zostaa przesunita Hannah mi o tym wspominaa ale cztery? Jak to moliwe? Gabinet doktor Greene jest przestronny, minimalistyczny i doskonale wyposaony. Tak si ciesz, e zapaa mnie pani, nim odjechaam mamrocz, nadal w stanie szoku. Mj ojciec mia wypadek samochodowy i wanie go przetransportowalimy z Portland. Och, przykro mi. Jak on si czuje? Cakiem dobrze, dzikuj. To wietnie. To tumaczy, dlaczego odwoano pani pitkow wizyt. Doktor Greene porusza myszk i wcza si monitor. Tak... to ju ponad trzynacie tygodni. Ciut duo. Przed kolejnym zastrzykiem lepiej zrbmy test. Test? szepcz, a z mojej twarzy odpywa caa krew. Test ciowy. O nie. Siga do szuflady biurka. Wie pani, co z tym zrobi. Podaje mi may zbiorniczek. Toaleta jest tu obok gabinetu. Wstaj jak w transie i potykajc si, id do toalety.

Cholera, cholera, cholera, cholera, cholera. Jak mogam do tego dopuci... znowu? Nagle robi mi si niedobrze i zaczynam si w mylach modli. Prosz, nie. Prosz, nie. To za szybko. To za szybko. To za szybko. Kiedy wracam do gabinetu doktor Greene, gestem pokazuje, abym usiada na krzele naprzeciwko biurka. Siadam i bez sowa podaj jej prbk moczu. Zanurza w niej may biay patyczek i patrzy. Unosi brew, kiedy przybiera on jasnoniebieski kolor. Co to znaczy? Napicie niemal mnie dusi. Podnosi na mnie wzrok. Spojrzenie ma powane. C, pani Grey, to znaczy, e jest pani w ciy. e co? Nie. Nie. Nie. Kurwa. ===aVxlVW1c

ROZDZIA DWUDZIESTY Gapi si na doktor Greene, a mj wiat si rozpada. Dziecko. Dziecko. Nie chc dziecka... jeszcze nie teraz. Kurwa. I w gbi duszy wiem, e Christian si wkurzy. Pani Grey, jest pani bardzo blada. Napije si pani wody? Chtnie. Mj gos ledwie sycha. W gowie trwa szalecza gonitwa myli. W ciy? Od kiedy? Rozumiem, e jest pani zaskoczona. Kiwam bez sowa gow i bior od niej szklank. Upijam troch wody. Zaszokowana szepcz. Mogybymy zrobi badanie usg, eby sprawdzi zaawansowanie ciy. Sdzc po pani reakcji, podejrzewam, e do poczcia doszo zaledwie kilka tygodni temu, to pewnie czwarty albo pity tydzie. Rozumiem, e nie pojawiy si u pani adne objawy? Krc gow. Objawy? Nie sdz. Mylaam... mylaam, e to niezawodna metoda antykoncepcji. Doktor Greene unosi brew. Generalnie tak, kiedy si pamita o zastrzyku mwi spokojnie. Musiaam straci poczucie czasu. Christian si wkurzy. Na pewno. Miaa pani w ogle krwawienie? Marszcz brwi. Nie. To normalne dla depo. Zrobimy to usg, dobrze? Mam czas.

Kiwam z oszoomieniem gow, a doktor Greene prowadzi mnie w stron czarnej skrzanej kozetki. Prosz cign spdnic i bielizn i przykry si lecym na kozetce kocem mwi dziarsko. Bielizn? Spodziewaam si, e bdzie przesuwa gowic aparatu po moim brzuchu. Po co mam zdejmowa majtki? Wzruszam z konsternacj ramionami, po czym szybko robi, co mi kae, i kad si pod mikkim biaym kocem. wietnie. Doktor Greene przysuwa ultrasonograf, wygldajcy niesamowicie nowoczenie. Siada, ustawia monitor tak, e obie go widzimy, i stuka w klawiatur. Monitor si uruchamia. A teraz prosz zgi nogi w kolanach i rozchyli uda mwi rzeczowo. Patrz na ni z rezerw. To ulstrasonografia przezpochwowa. W przypadku tak wczesnej ciy tylko taka umoliwia zobaczenie czegokolwiek. Bierze do rki dug bia sond. Och, ona chyba artuje! Okej burcz zaenowana i wykonuj jej polecenia. Greene nakada na sond prezerwatyw i nawila j bezbarwnym elem. Pani Grey, prosz si rozluni. Rozluni? Jestem w ciy, jasny gwint! Jak mam si rozluni? Rumieni si i prbuj odnale w mylach miejsce, w ktrym jestem szczliwa... ktre przenioso si gdzie w poblie zaginionej wyspy Atlantydy. Powoli i delikatnie wsuwa sond. Kurwa ma! Na monitorze widz jedynie odpowiednik biaego szumu tyle e w odcieniu sepii. Powoli doktor Green przesuwa sond i nie jest to zbyt przyjemne. Prosz mwi. Wciska jaki guzik, zatrzymujc obraz na monitorze, i pokazuje na malek fasolk w tej burzy sepii. To maa fasolka. W moim brzuchu skrywa si maa fasolka. Maleka. Wow. Zapominam o skrpowaniu i wpatruj si oniemiaa w monitor. Jest jeszcze za wczenie, aby zobaczy bicie serduszka, ale tak, jest pani z ca pewnoci w ciy. To czwarty lub pity tydzie. Marszczy brwi. Wyglda na to, e zastrzyk szybko przesta dziaa. C, czasem tak si zdarza. Jestem zbyt oguszona, eby co powiedzie. Ta maa fasolka to dziecko. Prawdziwe, najprawdziwsze dziecko. Dziecko Christiana. Moje. Jasny gwint. Dziecko! Mam to pani wydrukowa?

Kiwam gow, nadal nie bdc w stanie wydoby z siebie gosu, a doktor Greene wciska jaki guzik. Nastpnie delikatnie wysuwa sond i podaje mi papierowy rcznik, ebym si moga wytrze. Moje gratulacje, pani Grey mwi, gdy siadam. Musimy ustali termin kolejnej wizyty. Proponuj za cztery tygodnie. Wtedy bdzie mona okreli dokadny wiek dziecka i ustali dat porodu. Moe si pani ubra. Dobrze. Ubieram si szybko. Mam fasolk, ma fasolk. Kiedy wychodz zza parawanu, doktor ju z powrotem siedzi za biurkiem. A tymczasem chciaabym, aby zacza pani przyjmowa kwas foliowy i witaminy dla kobiet w ciy. Tu jest broszurka o tym, co wolno, a czego nie. Gdy wrcza mi pudeeczka z tabletkami i broszurk, dalej co mwi, ale ja nie sucham. Jestem w stanie szoku. Powinnam by przecie szczliwa. Powinnam mie lat trzydzieci... co najmniej. To si stao zbyt wczenie zdecydowanie zbyt wczenie. Prbuj stumi rosnce uczucie paniki. Grzecznie egnam si z doktor Greene i wychodz. Jest chodne jesienne popoudnie. Nagle robi mi si nieprzyjemnie zimno i ogarniaj mnie ze przeczucia. Christian si wkurzy to wiem, ale nie mam pojcia, jak bardzo. Przeladuj mnie jego sowa: Nie jestem jeszcze gotowy, aby si tob dzieli. Otulam si cianiej marynark. Sawyer wyskakuje z auta i otwiera mi drzwi. Marszczy brwi, gdy dostrzega moj min, ale ja ignoruj jego niepokj. Dokd, pani Grey? pyta agodnie. SIP. Moszcz si na tylnej kanapie, zamykam oczy i opieram gow o zagwek. Powinnam by szczliwa. Wiem, e powinnam by szczliwa. Ale nie jestem. To za wczenie. Stanowczo za wczenie. A co z moj prac? Co z SIP? Co ze mn i Christianem? Nie. Nie. Nie. Wszystko bdzie dobrze. Kocha malek Mi Carrick mi o tym mwi i teraz te j uwielbia. Moe powinnam ostrzec Flynna... Moe nie powinnam mwi Christianowi. Moe... moe powinnam to zakoczy. Niepokoi mnie kierunek, w jakim podaj moje myli. Kad odruchowo do na brzuchu. Nie. Moja maa Fasolka. Do oczu napywaj mi zy. I co ja mam zrobi? Do moich myli wdziera si obraz maego chopca z miedzianymi wosami i szarymi oczami, biegajcego po ce koo nowego domu. Chichocze i piszczy z radoci, gdy ja i

Christian go gonimy. Christian podrzuca go wysoko, a potem sadza sobie na biodrze i razem wracamy do domu. A potem widz, jak Christian odwraca si ode mnie ze wstrtem. Jestem gruba i nieporadna, dwigam pod sercem nasze dziecko. Oddala si ode mnie w sali penej luster, a odgos jego krokw odbija si echem od szklanych tafli cian i podogi. Christian... Wracam do rzeczywistoci. Nie. Ale on si wkurzy. Kiedy Sawyer zatrzymuje si pod SIP, wysiadam z auta i wchodz do budynku. Ana, tak mio ci widzie. Jak twj tata? pyta Hannah, gdy tylko si zjawiam w redakcji. Patrz na ni chodno. Ju lepiej, dzikuj. Mog ci prosi do gabinetu? Jasne. Zaskoczona wchodzi za mn. Wszystko w porzdku? Musz wiedzie, czy przesuna albo odwoaa wizyty u doktor Greene. Doktor Greene? Tak. Dwie albo trzy. Na og dlatego, e bya na innych spotkaniach albo nie miaa czasu. Czemu pytasz? Poniewa teraz jestem, kurwa, w ciy! krzycz na ni w mylach. Bior gboki, uspokajajcy oddech. Jeli bdziesz przenosi jakie spotkania, moesz dopilnowa, abym o tym wiedziaa? Nie zawsze zagldam do kalendarza. Oczywicie mwi Hannah cicho. Przepraszam. Zrobiam co zego? Krc gow i wzdycham gono. Moesz mi zrobi herbat? Potem zdasz mi relacj z tego, co tu si dziao podczas mojej nieobecnoci. Ju pdz. Rozpogodzona wychodzi z gabinetu. Patrz za ni. Widzisz t kobiet? mwi cicho do fasolki. Moliwe, e jeste tu dziki niej. Klepi delikatnie brzuch, po czym czuj si jak kompletna idiotka, bo przecie mwi do fasolki. Mojej malekiej Fasolki. Krc gow zirytowana na siebie i Hannah... cho w gbi duszy wiem, e nie mog win obarcza jej. Z przygnbieniem uruchamiam komputer. Czeka na mnie mejl od Christiana.

Nadawca: Christian Grey

Temat: Tskni Data: 13 wrzenia 2011, 13:58 Adresat: Anastasia Grey

Pani Grey, Dopiero od trzech godzin jestem w pracy, a ju za Pani tskni. Mam nadziej, e Ray ju si zaaklimatyzowa w nowym miejscu. Po poudniu odwiedzi go moja mama i sprawdzi, co i jak. Przyjad po Ciebie okoo szstej i moemy do niego zajrze w drodze do domu. Moe tak by? Twj kochajcy m Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Wystukuj szybk odpowied.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Tskni Data: 13 wrzenia 2011, 14:10 Adresat: Christian Grey

Pewnie.

Anastasia Grey

Redaktor naczelna, SIP

Nadawca: Christian Grey Temat: Tskni Data: 13 wrzenia 2011, 14:14 Adresat: Anastasia Grey Wszystko w porzdku? Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Nie, Christianie. Strasznie si boj, e si wkurzysz. Nie wiem, co zrobi. Ale nie zamierzam pisa ci o tym w mejlu.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Tskni Data: 13 wrzenia 2011, 14:17 Adresat: Christian Grey Tak. Mam jedynie duo pracy. Do zobaczenia o szstej.

Anastasia Grey Redaktor naczelna, SIP

Kiedy mu powiem? Dzi wieczorem? Moe po seksie? Moe podczas seksu. Nie, to mogoby by niebezpieczne dla nas obojga. Kiedy zanie? Chowam twarz w doniach. I co ja mam, u licha, zrobi?

Cze mwi ostronie Christian, gdy wsiadam do SUV-a. Cze mwi cicho. Co si stao? Krc gow. Taylor rusza, kierujc si w stron szpitala. Nic. Moe teraz? Mogabym mu powiedzie teraz, kiedy znajdujemy si w zamknitej przestrzeni i jest z nami Taylor. W pracy wszystko dobrze? Christian nie daje za wygran. Tak. Dziki. Ana, co si dzieje? W jego gosie sycha wiksz stanowczo, a ja tchrz. Po prostu tskniam za tob. I martwi si Rayem. Christian wyranie si rozlunia. Stan Raya jest dobry. Rozmawiaem z mam. Jest pod wraeniem tempa, w jakim wraca do zdrowia. Bierze mnie za rk. Rany, ale masz zimn do. Jada co dzisiaj? Czerwieni si. Ana gani mnie z irytacj. C, nie jadam, poniewa wiem, e wkurzysz si na maksa, kiedy ci powiem, e jestem w ciy. Zjem wieczorem. Naprawd nie miaam czasu. Krci gow z frustracj. Chcesz, ebym do listy obowizkw ochrony dooy karmienie mojej ony? Przepraszam. Zjem co. To by naprawd dziwaczny dzie. No wiesz, przewiezienie taty i w ogle. Zaciska usta, ale nic nie mwi. Wygldam przez szyb. Powiedz mu! syczy moja podwiadomo. Nie. Jestem tchrzem. Moliwe, e bd musia lecie na Tajwan odzywa si Christian. Och. Kiedy? Pod koniec tygodnia. Moe w przyszym. Okej.

Chc, eby poleciaa tam ze mn. Przeykam lin. Christianie, prosz. Mam swoj prac. Tyle razy ju to przerabialimy. Wzdycha i robi nadsan min. Tak sobie pomylaem, e spytam burczy z rozdranieniem. Dugo ci nie bdzie? Najwyej kilka dni. Chciabym, aby mi w kocu powiedziaa, co ci drczy. Skd wie? C, teraz, kiedy mj ukochany m wyjeda... Christian cauje moj do. Szybko wrc. To dobrze. Umiecham si do niego blado. Ray ma dzi znacznie lepszy humor. Wzrusza mnie jego milczca wdziczno wobec Christiana i na chwil zapominam o tym, co mnie gryzie, gdy tak siedz i sucham, jak rozmawiaj o rybach i Marinersach. Ale szybko si mczy. Tatusiu, pozwolimy ci si przespa. Dziki, Ana. Fajnie, e wpadlicie. Bya tu dzisiaj take twoja mama, Christianie. Dodaa mi otuchy. I te kibicuje Marinersom. Ale za owieniem ryb nie przepada mwi cierpko Christian, wstajc z krzesa. Niewiele znam kobiet, ktre przepadaj umiecha si Ray. Do zobaczenia jutro, dobrze? Cauj go. Moja podwiadomo zasznurowuje usta. Zakadajc, e m ci nie zamknie, albo nie zrobi czego jeszcze gorszego. Chod. Christian wyciga rk i razem opuszczamy szpital. Dubi w swoim talerzu. To kurczak w sosie pani Jones, ale nie jestem godna. Mj odek ciska si ze zdenerwowania. Do diaska! Ana, powiesz mi w kocu, co si stao? Christian odsuwa z irytacj swj talerz. Prosz. Doprowadzasz mnie do szau. Przeykam lin i prbuj opanowa uczucie paniki. Bior gboki, uspokajajcy oddech. Teraz albo nigdy. Jestem w ciy. Nieruchomieje, a z jego twarzy bardzo powoli odpywa caa krew. Co takiego? szepcze poblady.

Jestem w ciy. Patrzy na mnie nierozumiejcym wzrokiem. Ale jak? Jak... jak? C za niedorzeczne pytanie. Oblewam si rumiecem i posyam mu spojrzenie o treci A jak ci si wydaje?. Jego spojrzenie staje si lodowate. Zastrzyk? warczy. Cholera. Zapomniaa o zastrzyku? Patrz na niego, nie potrafic wydoby z siebie gosu. Kurwa, jest naprawd wcieky. Chryste, Ana! Uderza pici w st, a ja a podskakuj, po czym wstaje nagle, prawie przewracajc krzeso. Masz jedn rzecz do zapamitania, jedn rzecz! Cholera! Nie wierz. Jak moga by taka gupia? Gupia! Gono wcigam powietrze. Cholera. Chc mu powiedzie, e zastrzyk okaza si nieskuteczny, ale brak mi sw. Wbijam wzrok w donie. Przepraszam szepcz. Przepraszasz?! Kurwa! Wiem, e to nie jest odpowiedni moment. Nie jest odpowiedni! krzyczy. Znamy si od piciu, kurwa, minut. Chciaem ci pokaza wiat, a teraz... Kurwa ma. Pieluchy, kupy i wymioty. Zamyka oczy. Chyba prbuje si opanowa, ale kiepsko mu to wychodzi. Zapomniaa? Powiedz mi. A moe zrobia to celowo? Oczy mu pon. Nie szepcz. Nie mog mu powiedzie o Hannah, zwolniby j. Sdziem, e to uzgodnilimy! woa. Wiem. Tak byo. Przepraszam. Ignoruje mnie. Dlatego wanie tak bardzo lubi kontrol. eby nie wyskoczyo nagle takie gwno i wszystkiego nie spierdolio. Nie... Maa Fasolka. Christianie, nie krzycz, prosz, na mnie. Po moich policzkach zaczynaj pyn zy. Tylko mi tu nie zaczynaj paka warczy. Kurwa. Przeczesuje palcami wosy. Mylisz, e jestem gotowy na to, by zosta ojcem? W jego gosie wcieko miesza si z panik.

I wszystko staje si jasne. Na jego twarzy maluje si strach i odraza wcieko bezradnego nastolatka. Och, Szary, tak bardzo mi przykro. Dla mnie to te jest szok. Wiem, e adne z nas nie jest na to gotowe, ale uwaam, e bdziesz cudownym ojcem. amie mi si gos. Jako damy rad. A skd to, kurwa, wiesz? krzyczy, tym razem goniej. Powiedz mi skd! Oczy mu pon, gdy przez twarz przemyka tak wiele emocji. Najbardziej oczywisty jest strach. Och, pieprzy to! ryczy Christian i unosi rce w gecie poraki. Odwraca si na picie i rusza w stron holu, zabierajc po drodze marynark. Jego kroki odbijaj si echem od drewnianej podogi. Znika za podwjnymi drzwiami i zatrzaskuje je za sob. Po raz kolejny podskakuj. Zostaj sam na sam z cisz nieruchom, milczc pustk salonu. Wzdrygam si mimowolnie, gdy z odrtwieniem patrz na zamknite drzwi. Zostawi mnie. Cholera! Jego reakcja okazaa si znacznie gorsza, ni sobie wyobraaam. Odsuwam od siebie talerz, kad rce na stole, opieram o nie gow i szlocham. Ana, skarbie. Obok mnie stoi niepewnie pani Jones. Prostuj si szybko, ocierajc z twarzy zy. Syszaam. Przykro mi mwi agodnie. Chcesz moe zioow herbat albo co innego? Poprosz kieliszek biaego wina. Pani Jones waha si przez chwil i przypominam sobie o Fasolce. Teraz nie mog pi alkoholu. Mog? Musz przestudiowa broszurk, ktr dostaam od doktor Greene. Zaraz przynios. Waciwie to poprosz o herbat. Wycieram nos. Umiecha si yczliwie. Ju si robi. Zabiera nasze talerze i udaje si do kuchni. Id za ni i przysiadam na stoku, patrzc, jak parzy mi herbat. Stawia przede mn parujcy kubek. Mog ci poda co jeszcze? Nie, herbata wystarczy, dzikuj. Jeste pewna? Niewiele zjada. Podnosz na ni wzrok. Nie jestem godna.

Ano, powinna je. Nie chodzi ju tylko o ciebie. Pozwl, e co ci naszykuj. Na co masz ochot? Patrzy na mnie z nadziej, ale ja naprawd nie jestem w stanie niczego przekn. Mj m wanie mnie zostawi, poniewa jestem w ciy, mj ojciec mia grony wypadek samochodowy, a stuknity Jack Hyde rozpowiada, e napastowaam go seksualnie. Nagle zbiera mi si na miech. Widzisz, co ze mn zrobia, maa Fasolko? Dotykam delikatnie brzucha. Pani Jones umiecha si do mnie. Wiesz, ktry to tydzie? pyta mikko. To pocztek. Czwarty albo pity tydzie. Skoro nie chcesz je, to przynajmniej powinna odpocz. Kiwam gow i z kubkiem herbaty udaj si do biblioteki. To moje schronienie. Wyjmuj z torebki BlackBerry i zastanawiam si, czy nie zadzwoni do Christiana. Wiem, e to dla niego szok ale jego reakcja bya naprawd przesadzona. A czy kiedykolwiek jest inna? Moja podwiadomo unosi brew. Wzdycham. Popieprzony na pidziesit sposobw. Tak, to wanie twj tatu, Fasolko. Miejmy nadziej, e ochonie i wrci... szybko. Wyjmuj broszurk i zabieram si za czytanie. Nie potrafi si skoncentrowa. Christian nigdy tak mnie nie zostawi. Przez kilka ostatnich dni by dla mnie taki miy, troskliwy i kochajcy, a teraz... A jeli ju nie wrci? Cholera! Moe powinnam zadzwoni do Flynna. Nie wiem, co zrobi. Pod wieloma wzgldami Christian jest taki delikatny i wiedziaam, e kiepsko zareaguje na wie o ciy. Przez weekend by taki sodki. Niczego nie kontrolowa, a jednak wietnie sobie poradzi. Ale dzisiejsza nowina... c, to ju zbyt wiele. Moje ycie jest skomplikowane, odkd go poznaam. To przez niego? Przez nasz zwizek? A jeli si z tym nie pogodzi? Jeli bdzie chcia si rozwie? Do garda podchodzi mi . Nie. Nie wolno mi tak myle. On wrci. Wrci. Wiem to. Wiem, e pomimo krzykw i ostrych sw kocha mnie... tak. I ciebie take pokocha, Fasolko. Rozsiadam si wygodnie na fotelu i zapadam w drzemk. Budz si zmarznita i zdezorientowana. Drc, zerkam na zegarek: jedenasta. Ach tak... ty. Dotykam brzucha. Gdzie Christian? Wrci? Caa zesztywniaa wstaj z fotela i ruszam na poszukiwanie ma. Pi minut pniej wiem ju, e nie ma go w domu. Mam nadziej, e nic mu si nie stao. Powracaj wspomnienia tamtego czekania, kiedy zagin Charlie Tango.

Nie, nie, nie. Przesta tak myle. On pewnie pojecha do, gdzie? Do kogo mgby si wybra? Elliota? A moe jest u Flynna. Mam tak nadziej. Wracam do biblioteki po BlackBerry i wysyam mu esemesa. Gdzie jeste? Udaj si do azienki i bior kpiel. Strasznie mi zimno. Kiedy wychodz z wanny, jego nadal nie ma. Wkadam jedn z satynowych koszul nocnych w stylu lat trzydziestych oraz podomk i id do salonu. Po drodze zagldam do sypialni dla goci. Moe to byby pokj Fasolki. Zaskoczona t myl stoj w progu i zastanawiam si. Pomalujemy go na rowo czy niebiesko? T sodk myl zakca fakt, e mj nieposuszny m jest taki wkurzony. Bior z ka kodr i id do salonu, aby czuwa. Co mnie budzi. Jaki dwik. Cholera! To Christian w holu. Sysz, jak po pododze przesuwa si stolik. Cholera! powtarza zduszonym gosem. Zrywam si z kanapy i sekund pniej widz, jak zataczajc si, wchodzi przez podwjne drzwi. Jest pijany. Swdzi mnie skra gowy. Cholera, Christian pijany? Wiem, jak nie znosi pijakw. Biegn w jego stron. Christianie, wszystko w porzdku? Opiera si o gak drzwi do holu. Pani Grey mwi niewyranie. Jasny gwint. Jest bardzo pijany. Nie wiem, co zrobi. Och... wietnie wygldasz, Anastasio. Gdzie bye? Przykada palec do swoich ust i umiecha si do mnie krzywo. ! Myl, e powiniene pj do ka. Z tob... ry. Marszcz brwi i obejmuj go w pasie, bo ledwie stoi, nie mwic o chodzeniu. Gdzie by? Jak si dosta do domu? Zaprowadz ci do ka. Wesprzyj si na mnie.

Jeste bardzo pikna, Ana. Opiera si o mnie i wcha moje wosy, prawie nas oboje przewracajc. Christianie, idziemy. Poo ci do ka. Okej mwi, jakby prbowa si skoncentrowa. Jako w kocu docieramy do sypialni. ko mwi, umiechajc si szeroko. Tak, ko. Popycham go w jego stron, ale on mnie nie puszcza. Chod do mnie mwi. Christianie, uwaam, e powiniene i spa. No i si zaczyna. Syszaem o tym. Marszcz brwi. Syszae o czym? Mae dzieci, zero seksu. Jestem pewna, e to nieprawda. W przeciwnym razie wszyscy bylibymy jedynakami. Patrzy na mnie. Zabawna jeste. A ty pijany. Tak. Umiecha si, ale po chwili na jego twarzy pojawia si udrka, na ktrej widok robi mi si przeraliwie zimno. No ju, Christianie mwi agodnie. Pooymy ci spa. Popycham go lekko, a on opada na materac. Umiecha si szeroko; po wczeniejszej udrce nie ma ladu. Chod do mnie mwi niewyranie. Najpierw ci rozbierzemy. Nareszcie mwisz z sensem. Jasny gwint. Pijany Christian jest uroczy i swawolny. Wol jego ni Christiana wkurzonego jak diabli. Usid. Zdejm ci marynark. Pokj wiruje. Cholera... zaraz puci pawia? Christianie, siadaj! Umiecha si kpico. Pani Grey, ale z pani genera... Tak. Rb, co ci ka, i usid. Kad donie na biodrach.

Znowu si umiecha, nie bez wysiku opiera na okciach, po czym niezdarnie siada. Nim zdy z powrotem pa na materac, chwytam za jego krawat i szybko pozbawiam marynarki. adnie pachniesz. A od ciebie czu alkohol. Tak... bour-bon. Wymawia to sowo tak starannie, e a musz zdusi chichot. Rzucam marynark na podog i zaczynam rozwizywa krawat. On kadzie rce na moich biodrach. Lubi czu na tobie ten materia, Anastejszia mwi niewyranie. Zawsze powinna ubiera si w satyn albo jedwab. Przesuwa domi po moich biodrach, po czym przyciga mnie do siebie i usta przyciska do mego brzucha. A tutaj mamy intruza. Wstrzymuj oddech. Jasny gwint. Mwi do Fasolki. Nie bdziesz mi dawa spa, no nie? mwi do mojego brzucha. O rety. Christian podnosi na mnie wzrok. Szare oczy ma zachmurzone. ciska mi si serce. Bdziesz wolaa jego ni mnie mwi ze smutkiem. Christianie, nie wiesz, co mwisz. Nie bd niemdry. A zreszt to moe by ona. Marszczy brwi. Ona... o Boe. Opada na ko i zakrywa rk oczy. Udao mi si poluni mu krawat. cigam jeden but i skarpetk, potem drugi. Kiedy wstaj, ju rozumiem, skd ten brak oporu Christian pi jak zabity. I nawet cicho pochrapuje. Wpatruj si w niego. Jest tak cholernie pikny, nawet pijany i chrapicy. Piknie wykrojone usta ma rozchylone, jedn rk nad gow, twarz rozlunion. Wyglda modo no ale przecie jest mody; mj mody, zestresowany, pijany, nieszczliwy m. Na t myl ciko mi si robi na sercu. C, przynajmniej wrci do domu. Ciekawe, gdzie by. Chyba nie mam energii ani siy, aby go dalej rozbiera. Ley na kodrze. Wracam do salonu, zabieram kodr, ktr si przykrywaam, i id z ni do sypialni. Twardo pi. Siadam na ku obok niego, zdejmuj krawat i delikatnie odpinam grny guzik koszuli. Mamrocze co niezrozumiaego, ale si nie budzi. Ostronie odpinam mu pasek i przecigam przez szlufki. Nie bez problemu, ale si udaje. Koszula wysuna mu si ze spodni, wida cieynk. Nie mog si oprze. Nachylam si i cauj je. On wypycha biodra w moj stron, ale si nie budzi.

Siadam i ponownie mu si przygldam. Och, Szary, Szary, Szary... i co ja mam z tob zrobi? Dotykam jego wosw s takie mikkie i cauj skro. Kocham ci, Christianie. Nawet kiedy jeste pijany i szlajae si nie wiadomo gdzie, kocham ci. Zawsze bd ci kocha. Hmm mruczy. Raz jeszcze cauj jego skro, po czym wstaj z ka i przykrywam go drug kodr. Mog spa obok niego, w poprzek ka... Tak, tak wanie zrobi. Jednak najpierw sprztn jego ubranie. Krc gow i podnosz z podogi skarpetki i krawat. Przerzucam przez rami marynark. Gdy to robi, na podog spada BlackBerry. Podnosz go i niechccy odblokowuj. Otwiera si skrzynka odbiorcza. Widz mojego esemesa, a nad nim jaki inny. Kurwa. Ciesz si z naszego spotkania. Teraz rozumiem. Nie martw si. Bdziesz cudownym ojcem.

To od niej. Pani Eleny Zdzirowatego Trolla Robinson. Cholera. A wic to do niej pojecha. ===aVxlVW1c

ROZDZIA DWUDZIESTY PIERWSZY Wpatruj si w esemes, po czym podnosz wzrok na picego ma. Do wp do drugiej w nocy pi z ni! Chrapie cicho, pic snem pozornie niewinnego, niczego niewiadomego pijaka. Wyglda tak pogodnie. O nie, nie, nie. Nogi mam jak z waty i powoli osuwam si na stojcy przy ku fotel. Czuj si taka oszukana, rozgoryczona, upokorzona. Jak on mg? Jak mg pojecha do niej? Po mojej twarzy pyn gorce, gniewne zy. Potrafi zrozumie i wybaczy jego wcieko i gniew, potrzeb wyycia si na mnie. Ale to... ta zdrada to zbyt wiele. Podcigam kolana pod brod i oplatam je ramionami, chronic siebie i chronic moj Fasolk. Koysz si w przd i w ty, kajc cicho. Czego si spodziewaam? Zbyt szybko wzilimy lub. Wiedziaam wiedziaam, e do tego dojdzie. Dlaczego. Dlaczego. Dlaczego? Jak mg mi to zrobi? Wie, co czuj do tej kobiety. Jak mg jecha wanie do niej? Jak? N obraca si w moim sercu, powoli i bolenie. Czy ju zawsze tak bdzie?

Przez zy przygldam si lecej na ku sylwetce Christiana. Wyszam za niego z mioci i w gbi duszy wiem, e on take mnie kocha. Wiem to. Przypomina mi si jego bolenie sodki prezent urodzinowy. Za nasze wszystkie pierwsze razy w pierwsze urodziny, ktre obchodzisz jako moja ukochana ona. Kocham Ci. C x Nie, nie, nie nie mog uwierzy, e zawsze tak bdzie, dwa kroki do przodu i trzy do tyu. Ale z nim tak wanie jest. Po kadej komplikacji przesuwamy si w przd, centymetr po centymetrze. On si z tym w kocu pogodzi... A ja? Dojd do siebie po tej... po jego zdradzie? Myl o tym, jaki by w ten ostatni straszny, cudowny weekend. Jego spokojna sia, gdy mj ojczym lea pogrony w piczce... Przyjcie urodzinowe, sprowadzenie mojej rodziny i przyjaci... Caowanie mnie w miejscu publicznym. Och, Christianie, nadwerasz moje zaufanie, moj wiar... i kocham ci. Ale teraz nie chodzi ju tylko o mnie. Kad do na brzuchu. Nie, nie pozwol, by robi to mnie i naszej Fasolce. Doktor Flynn powiedzia, e powinnam mu wierzy na sowo c, nie tym razem. Wierzchem doni ocieram zy. Christian przekrca si na bok i zwija w kbek pod kodr. Wyciga rk, jakby czego szuka, po czym co mruczy, ale si nie budzi. Och, Szary. Co ja mam z tob zrobi? I co, do diaska, robie z tym Zdzirowatym Trollem? Musz wiedzie. Raz jeszcze zerkam na esemesa i szybko ukadam plan. Bior gboki oddech i przesyam esemes na mj telefon. Etap pierwszy zakoczony. Szybko sprawdzam pozostae esemesy, ale nadawcami s jedynie Elliot, Andrea, Taylor, Ros i ja. Nic od Eleny. To chyba dobrze. Wychodz ze skrzynki odbiorczej, cieszc si, e z ni nie esemesowa, i serce podchodzi mi do garda. O rety. Tapeta w jego telefonie to patchwork malekich zdj przedstawiajcych mnie w rnych pozach nasza podr polubna, weekendowe eglowanie i szybowanie, a take kilka zdj Jos. Musia to zrobi niedawno. Dostrzegam ikonk mejla i w mojej gowie pojawia si kuszca myl... mogabym przeczyta mejle Christiana. Sprawdzi, czy z ni nie koresponduje. Powinnam? Odziana w zielonkawy jedwab moja wewntrzna bogini kiwa zdecydowanie gow. Min ma gniewn. I nim jestem w stanie si powstrzyma, naruszam jego prywatno. Mejli s cae setki. Przewijam je i wszystkie wydaj si nudne jak flaki z olejem... gwnie od Ros, Andrei i ode mnie, no i od rnych pracownikw jego firmy. Ani jednego mejla od Zdzirowatego Trolla. Czuj ulg, widzc, e od Leili take nie.

Moj uwag zwraca jeden mejl. Nadawc jest Barney Sullivan, informatyk Christiana, a temat to: Jack Hyde. Zerkam na Christiana, ale dalej mocno pi. Nigdy dotd nie syszaam, jak chrapie. Otwieram mejl.

Nadawca: Barney Sullivan Temat: Jack Hyde Data: 13 wrzenia 2011, 14:09 Adresat: Christian Grey Kamery przemysowe w Seattle pokazuj biaego vana dopiero od South Irving Street, wic Hyde mieszka pewnie w tamtej okolicy. Jak ju Welch panu mwi, samochd PN zosta wypoyczony przez nieznan kobiet posugujc si sfaszowanym prawem jazdy i nie ma adnych poszlak, aby j czy z okolic South Irving Street. Dane pracownikw GEH i SIP, ktrzy mieszkaj w tamtej okolicy, umieszczone s w zaczniku, ktry przesyam take Welchowi. Na subowym komputerze Hydea nie ma nic o jego wczeniejszych asystentkach. W ramach przypomnienia oto lista tego, co znaleziono na komputerze Hydea.

Adresy domw Greyw: Pi nieruchomoci w Seattle Dwie nieruchomoci w Detroit Szczegowe yciorysy nastpujcych osb: Carrick Grey Elliot Grey Christian Grey Dr Grace Trevelyan

Anastasia Steele Mia Grey Artykuy z gazet papierowych i elektronicznych, dotyczce nastpujcych osb: Dr Grace Trevelyan Carrick Grey Christian Grey Elliot Grey

Fotografie: Carrick Grey Dr Grace Trevelyan Christian Grey Elliot Grey Mia Grey Bd kontynuowa swoje ledztwo i zobaczymy, co jeszcze uda mi si znale. B. Sullivan Kierownik dziau IT, GEH Ten dziwny mejl natychmiast odwraca moj uwag od mojej nocnej niedoli. Klikam w zacznik, ale jest zbyt duy, aby go otworzy na BlackBerry. Co ja robi? Jest rodek nocy. Miaam ciki dzie. Nie ma adnych mejli od Zdzirowatego Trolla ani Leili Williams i troch mnie to pociesza. Zerkam na budzik: ju po drugiej. To by dopiero dzie. Dowiedziaam si, e zostan matk i e mj m brata si z wrogiem. C, niech tu sobie chrapie. Nie zamierzam dzisiaj z nim spa. Jutro obudzi si sam. Kad BlackBerry na stoliku nocnym, bior torebk, rzucam ostatnie spojrzenie memu anielskiemu picemu Judaszowi i wychodz z sypialni. Zapasowy klucz do pokoju zabaw znajduje si tam gdzie zawsze, czyli w szafce w pomieszczeniu gospodarczym. Wyjmuj go i biegn na gr. Z szafy z pociel wyjmuj poduszk, kodr i przecierado, po czym otwieram drzwi i wchodz do pokoju zabaw. Zapalam wiato. Dziwne, e zapach i atmosfera tego pokoju dziaaj na mnie uspokajajco, zwaszcza e podczas ostatniej tu bytnoci musiaam uy hasa bezpieczestwa. Zamykam za

sob drzwi na klucz. Wiem, e rano Christian bdzie mnie gorczkowo szuka i nie wydaje mi si, aby tu zajrza, jeli drzwi bd zamknite. C, bdzie mia za swoje. Kad si na kanapie, otulam kodr i wyjmuj z torby BlackBerry. W skrzynce odbiorczej odnajduj esemes, jaki Christian otrzyma od tego podego Zdzirowatego Trolla. Wciskam przeka i pisz: CHCIABY, ABY PANI LINCOLN DOCZYA DO NAS, GDY W KOCU POROZMAWIAMY O ESEMESIE, KTRY CI WYSAA? DZIKI TEMU PO WSZYSTKIM NIE BDZIESZ MUSIA DO NIEJ BIEC. TWOJA ZONA. Wciskam wylij i wyczam dwik. Kul si pod kodr. Pomimo tej caej brawury przytacza mnie ogrom oszustwa Christiana. To powinien by szczliwy czas. Jezu, bdziemy rodzicami. Przypomina mi si, jak mu powiedziaam, e jestem w ciy. Fantazjuj, e z radoci pada przede mn na kolana, bierze mnie w ramiona i mwi, jak bardzo kocha mnie i nasz Fasolk. A jednak jestem tutaj, sama i zmarznita w pokoju zabaw BDSM. Nagle czuj si staro, zupenie nie jak dwudziestodwulatka. Zmierzenie si z Christianem zawsze stanowio wyzwanie, ale tym razem naprawd przeszed samego siebie. Co on sobie myla? No, jeli chce wojny, to j bdzie mia. Nie ma mowy, abym mu pozwalaa biec do tamtej paskudnej kobiety za kadym razem, gdy pojawia si jaki problem. Bdzie musia wybra ona albo ja i nasza Fasolka. Pocigam cicho nosem, ale tak jestem wykoczona, e chwil pniej zasypiam. Budz si przestraszona i zdezorientowana... No tak jestem w pokoju zabaw. Nie ma tu okien, wic nie wiem, ktra godzina. Kto szarpie za gak przy drzwiach. Ana! woa Christian. Zamieram, ale on nie wchodzi. Sysz stumione gosy, ktre po chwili si oddalaj. Przestaj wstrzymywa oddech i sprawdzam na BlackBerry godzin. Sidma trzydzieci. Mam cztery nieodebrane poczenia i dwie wiadomoci na poczcie gosowej. Trzy razy dzwoni Christian i raz Kate. O nie. Musia do niej zadzwoni. Nie mam czasu, by odsuchiwa wiadomoci. Nie chc si spni do pracy. Owijam si kodr, bior do rki torebk i podchodz do drzwi. Otwieram je powoli i wygldam na korytarz. Pusty. O cholera... Moe to nieco melodramatyczne. Przewracam oczami, bior gboki oddech i schodz na d.

Na progu salonu stoj Taylor, Sawyer, Ryan, pani Jones i Christian. Mj m z prdkoci karabinu maszynowego wyrzuca z siebie instrukcje. Jak jeden m odwracaj si i wpatruj we mnie. Christian nadal ma na sobie ubranie, w ktrym spa. Jest blady, ale cudownie pikny. Szare oczy s szeroko otwarte i nie wiem, czy to, co maluje si na jego twarzy, to strach czy gniew. Sawyer, bd gotowa za jakie dwadziecia minut mwi cicho, otulajc si cianiej kodr. Kiwa gow i spojrzenia wszystkich przenosz si na Christiana, ktry nadal wpatruje si we mnie. Zje pani niadanie, pani Grey? pyta pani Jones. Krc gow. Nie jestem godna, dzikuj. Zasznurowuje usta, ale nic nie mwi. Gdzie bya? pyta Christian. Gos ma niski i schrypnity. Nagle Sawyer, Taylor, Ryan i pani Jones rozbiegaj si szybko do gabinetu Taylora, do holu i do kuchni. Niczym szczury uciekajce z toncego okrtu. Ignoruj Christiana i udaj si do naszej sypialni. Ana! woa za mn. Odpowiedz mi. Sysz za sob jego kroki. Wchodz do sypialni, a z niej do azienki i zamykam drzwi na klucz. Ana! Christian wali w drzwi. Odkrcam wod pod prysznicem. Ana, otwrz te cholerne drzwi. Odejd! Nigdzie nie odejd. Jak sobie chcesz. Ana, prosz. Wchodz pod prysznic. Och, ale przyjemnie. Woda obmywa mnie gorcym strumieniem, zmywajc z mej skry nocne wyczerpanie. Przez chwil, przez jedn krtk chwil mog udawa, e wszystko jest dobrze. Myj wosy, a kiedy kocz, czuj si silniejsza, gotowa stawi czoo czogowi, czyli Christianowi Greyowi. Owijam gow rcznikiem, drugim szybko si wycieram i otulam. Otwieram drzwi. Christian opiera si o przeciwleg cian. W jego oczach wida ostrono, jak u tropionego drapienika. Mijam go i wchodz do garderoby. Ignorujesz mnie? pyta z niedowierzaniem, stajc w progu.

C za przenikliwo burcz, szukajc czego do ubrania. Ach tak, liwkowa sukienka. Zdejmuj j z wieszaka, do tego czarne kozaczki na wysokim obcasie. Staj przed Christianem, czekajc, a zrobi mi przejcie. W kocu si odsuwa dobre maniery bior gr. Wyczuwam na sobie jego spojrzenie, gdy podchodz do komody. W lustrze widz, jak stoi nieruchomo w drzwiach, przygldajc mi si. Gestem godnym zdobywczyni Oscara pozwalam, by rcznik upad na podog i udaj, e nie zauwaam, i jestem naga. Co ty robisz? pyta cicho. A jak mylisz? Gos mam sodki jak mid, gdy wyjmuj z szuflady majteczki La Perla z czarnej koronki. Ana... Urywa, gdy je wkadam. Id i zapytaj swoj pani Robinson. Jestem przekonana, e ona ci wszystko wyjani burcz, szukajc stanika do kompletu. Ana, ju ci mwiem, to nie jest moja... Nie chc tego sucha, Christianie. Macham lekcewaco rk. Wczoraj by czas na rozmow, ale ty postanowie najpierw mi nawymyla, a potem upi si z kobiet, ktra przez lata ci wykorzystywaa. Zadzwo do niej. Jestem pewna, e ochoczo ci teraz wysucha. Znajduj stanik i powoli go wkadam. Christian staje porodku sypialni i kadzie rce na biodrach. Dlaczego mnie szpiegowaa? pyta. Mimo wszystko oblewam si rumiecem. To nie jest w tej chwili wane, Christianie warcz. Fakt jest taki, e robi si nieprzyjemnie i ty biegniesz do niej. Zaciska usta. To nie byo tak. Nie interesuje mnie to. Wyjmuj z szuflady czarne poczochy samonone i siadam na ku. Delikatnie nacigam jedn poczoch. Gdzie bya? pyta, ledzc wzrokiem moj przesuwajc si po udzie do, ale ja nadal go ignoruj i powoli wkadam drug poczoch. Wstaj i schylam si, aby wysuszy rcznikiem wosy. Przez rozstawione nogi widz jego stopy i wyczuwam na sobie intensywne spojrzenie. Kiedy kocz, prostuj si i wracam do komody, skd bior suszark. Odpowiedz mi. Gos Christiana jest niski i chrapliwy.

Wczam suszark, wic ju go nie sysz i suszc wosy, przygldam mu si w lustrze. Patrzy na mnie gniewnie. Odwracam wzrok, skupiajc si na tym, co robi. Prbuj powstrzyma przebiegajcy mnie dreszcz. Przeykam lin i koncentruj si na suszeniu. A wic nadal jest zy. Spotyka si z tamt przeklt kobiet i jest zy na mnie?! Jak mie! Kiedy moje wosy s ju suche i puszyste, wyczam suszark. Tak... podobaj mi si. Gdzie bya? pyta cicho lodowatym tonem. Czyby ci to obchodzio? Ana, przesta. Natychmiast. Wzruszam ramionami, a Christian podchodzi szybko do mnie. Usuwam mu si z drogi. Nie dotykaj mnie warcz, a on zamiera. Gdzie bya? pyta ostro. Donie ma zacinite w pici. Nie poszam si upi ze swoim byym. Wszystko si we mnie gotuje. Przespae si z ni? Co takiego?! Nie! Patrzy na mnie i ma czelno wyglda jednoczenie na uraonego i rozgniewanego. Moja podwiadomo wydaje westchnienie ulgi. Uwaasz, e ci zdradziem? W jego gosie sycha moralne oburzenie? Zdradzie sycz. Zabierajc swoje prywatne ycie do tej kobiety i tchrzliwie jej si alc. Otwiera usta. Tchrzliwie. A wic mylisz, e tak wanie byo? Oczy mu pon. Christianie, widziaam esemes. Ktry nie by zaadresowany do ciebie warczy. C, prawda jest taka, e zobaczyam go, kiedy BlackBerry wypad ci z marynarki, kiedy ci rozbieraam, poniewa ty bye zbyt pijany, aby samemu si tym zaj. Masz pojcie, jak bardzo mnie zranie, spotykajc si z tamt kobiet? Blednie, ale ja zdyam si ju rozkrci. Pamitasz wczorajszy powrt do domu? Pamitasz, co powiedziae? Patrzy na mnie nierozumiejcym wzrokiem. C, miae racj. Rzeczywicie wol to bezbronne dziecko od ciebie. Tak robi kady kochajcy rodzic. Tak wanie powinna bya zrobi twoja matka. I przykro mi, e tego nie zrobia, bo wtedy moe nie prowadzilibymy tej rozmowy. Ale ty jeste ju dorosy i musisz si zmierzy z tym, co przynosi ycie, a nie zachowywa si jak rozkapryszony nastolatek. Moe i nie cieszysz si z tego dziecka. Ja te nie skacz z radoci, zwaywszy na kiepskie

zgranie w czasie i twoje chodne powitanie tego nowego ycia, ciaa z twojego ciaa. Ale albo zrobisz to ze mn, albo sama si tym zajm. Decyzja naley do ciebie. I moesz uala si teraz nad sob i nienawidzi samego siebie, ale ja jad do pracy. A kiedy wrc, przenios swoje rzeczy do pokoju na grze. Wstrznity mruga powiekami. A teraz przepraszam, chciaabym skoczy si ubiera. Oddycham ciko. Bardzo powoli Christian cofa si o krok. Twarz mu teje. Tego wanie chcesz? pyta cicho. Ju sama nie wiem, czego chc. Mj ton jest rwnie lodowaty jak jego i nie jest mi atwo udawa brak zainteresowania, kiedy zanurzam palce w soiczku z kremem, po czym rozprowadzam go po twarzy. Przegldam si w lustrze. Wielkie niebieskie oczy, twarz blada, ale policzki zarumienione. wietnie ci idzie. Nie wycofaj si teraz. Nie wycofaj. Nie chcesz mnie? szepcze. O nie... o nie, nie rb tego, Grey. Nadal tu jestem, prawda? warcz. Bior do rki tusz i maluj rzsy. Mylaa, aby odej? Gos ma jeszcze cichszy od szeptu. Kiedy twj m woli towarzystwo byej kochanki, to raczej nie jest dobry znak. Udaje mi si uchyli od odpowiedzi. Teraz byszczyk. Wydymam usta do kobiety w lustrze. Bd silna, Steele... eee Grey. Jasny gwint, nie potrafi nawet zapamita swojego nazwiska. Podnosz z podogi buty, siadam raz jeszcze na ku i wkadam, pocigajc za cholewki. Aha. Niele wygldam w samej bielinie i kozaczkach. Wiem. Wstaj i rzucam mu obojtne spojrzenie. Mruga, a jego oczy przesuwaj si szybko i akomie po moim ciele. Wiem, co robisz mruczy, a w jego gosie pojawia si co ciepego, uwodzicielskiego. Czyby? I amie mi si gos. Nie, Ana, wytrzymaj. Przeyka lin i robi krok w moj stron. Ja si odsuwam i unosz rce. Nawet o tym nie myl, Grey szepcz gronie. Jeste moj on mwi niebezpiecznie cicho. Jestem ciarn kobiet, ktr wczoraj porzucie, a jeli mnie dotkniesz, zaczn krzycze na cae gardo. Unosi z niedowierzaniem brwi. Ty by krzyczaa? Ile si w pucach. Mru oczy.

Nikt by ci nie usysza mruczy. Spojrzenie ma intensywne i przypomina mi si nasz poranek w Aspen. Nie. Nie. Nie. Prbujesz mnie nastraszy? pytam bez tchu, starajc si zbi go z tropu. Udaje si. Christian nieruchomieje i przeyka lin. Nie taki by mj zamiar. Marszczy brwi. Ledwie jestem w stanie oddycha. Jeli mnie dotknie, ulegn. Wiem, jak ma wadz nade mn i moim zdradzieckim ciaem. Wiem. Postanawiam trzyma si gniewu. Wypiem drinka z kim, z kim kiedy byem blisko. Oczycilimy atmosfer. Nie zamierzam wicej si z ni spotyka. To ty jej szukae? Na pocztku nie. Prbowaem zobaczy si z Flynnem. Ale w kocu znalazem si w jej salonie. I spodziewasz si, e uwierz, i nigdy wicej si z ni nie spotkasz? sycz z wciekoci. A co bdzie nastpnym razem, kiedy przekrocz jak wyimaginowan lini? Ktry ju raz kcimy si o to? Jakbymy si znajdowali na kole Iksjoma. Czy jeli znowu nawal, te do niej pobiegniesz? Nie mam zamiaru wicej si z ni spotyka powtarza chodno i zdecydowanie. Elena nareszcie rozumie, co czuj. Mrugam. To znaczy? Prostuje si i przeczesuje palcami wosy, rozdraniony i zagniewany. Milczy. Prbuj innej taktyki. Dlaczego z ni moge rozmawia, a ze mn nie? Byem na ciebie zy. Tak jak i teraz. No co ty! warcz. C, ja to dopiero jestem na ciebie za. Za za to, e wczoraj, kiedy tak bardzo ci potrzebowaam, ty okazae si taki zimny i bezduszny. Za za to, e oskarye mnie o celowe zajcie w ci. Za za twoj zdrad. Jako udaje mi si powstrzyma szloch. Zaszokowany zamyka na chwil oczy, jakbym go uderzya w twarz. Przeykam lin. Uspokj si, Anastasio. Powinnam bya wicej myli powici zastrzykom. Ale nie zrobiam tego celowo. Ta cia dla mnie jest take szokiem mwi cicho, silc si na odrobin grzecznoci. Mogo by te tak, e zastrzyk nie zadziaa. Patrzy na mnie, nic nie mwic.

Wczoraj naprawd dae dupy szepcz i znowu gotuj si z gniewu. Przez kilka ostatnich tygodni miaam naprawd duo na gowie. To ty daa dupy trzy albo cztery tygodnie temu. Wtedy, kiedy zapomniaa o zastrzyku. C, Boe bro, abym bya taka idealna jak ty! Och, przesta, przesta, przesta. Stoimy, wymieniajc si gniewnymi spojrzeniami. Nieze przedstawienie, pani Grey mwi cicho. Ciesz si, e nawet w ciy jestem zabawna. Patrzy na mnie beznamitnie. Musz wzi prysznic burczy. A ja zapewniam ci ju wystarczajco duo rozrywki. Doskonaej rozrywki szepcze. Robi krok w moj stron, ale ja znowu si cofam. Nie rb tego. Nie znosz, kiedy nie pozwalasz mi si dotyka. Co za ironia, prawda? Raz jeszcze mruy oczy. Nie doszlimy za bardzo do porozumienia, no nie? Owszem. Z wyjtkiem tego, e wyprowadzam si z tej sypialni. W oczach ma niebezpieczny bysk. Ona nic dla mnie nie znaczy. Nie liczc tych okazji, kiedy jej potrzebujesz. Nie potrzebuj jej. Potrzebuj ciebie. Wczoraj nie potrzebowae. Ta kobieta to moja granica bezwzgldna, Christianie. Znikna z mojego ycia. Chciaabym ci wierzy. Na lito bosk, Ana. Prosz, pozwl mi si ubra. Wzdycha i znowu przeczesuje palcami wosy. Do zobaczenia wieczorem mwi gosem bez wyrazu. I przez krtk chwil mam ochot wzi go w ramiona i ukoi... Opieram si jednak pokusie, poniewa zbyt jestem wcieka. On si odwraca i wchodzi do azienki. Stoj jak wronita w ziemi, dopki nie zamyka za sob drzwi. Chwiejnym krokiem podchodz do ka i osuwam si na nie. Nie musiaam si ucieka do ez, krzykw czy morderstwa, nie ulegam take jego czarowi. Zasuguj na Kongresowy

Medal Honoru, ale czuj si podle. Cholera. Nie doszlimy do adnego porozumienia. Stoimy na skraju przepaci. Czy nasze maestwo jest zagroone? Dlaczego on nie rozumie, jak gupot i idiotyzmem byo pobiegnicie do tamtej kobiety? I co ma na myli, mwic, e nigdy wicej si z ni nie spotka? Jak, u licha, mam w to uwierzy? Zerkam na budzik sma trzydzieci. Cholera! Nie chc si spni. Bior gboki oddech. Runda druga zakoczya si patem, Fasolko szepcz, klepic brzuch. Moliwe, e tatu to przegrana sprawa, ale mam nadziej, e nie. Czemu, och, czemu zjawia si tak szybko, Fasolko? A tak byo dobrze. Warga mi dry, ale bior gboki oddech i jako udaje mi si zapanowa nad emocjami. No dobra. Jedziemy do roboty. Nie egnam si z Christianem. Nadal jest pod prysznicem, kiedy ja i Sawyer wychodzimy. Gdy wygldam przez przyciemnione szyby SUV-a, trac opanowanie i z oczu zaczynaj mi pyn zy. Mj nastrj komponuje si z szarym, ponurym niebem i ogarniaj mnie ze przeczucia. W sumie nie omwilimy kwestii dziecka. O Fasolce wiem od niecaej doby. Christian jeszcze krcej. Nie zna nawet twojego imienia. Gaszcz brzuch i ocieram zy. Pani Grey. Sawyer przerywa moj zadum. Jestemy na miejscu. Och. Dziki, Sawyer. Zamierzam wyskoczy do delikatesw. Kupi co pani? Nie. Dzikuj, nie. Nie jestem godna. Na biurku czeka na mnie latte. Gdy do mojego nosa dociera jej zapach, odek wywraca mi si na drug stron. Eee... mogabym prosi o herbat? Czuj zakopotanie. Wiedziaam, e nie bez powodu nie lubiam nigdy kawy. Jezu, mierdzi jak diabli. Dobrze si czujesz, Ano? Kiwam gow i zamykam si w gabinecie. Dzwoni BlackBerry. To Kate. Dlaczego Christian ci szuka? pyta bez adnego wstpu. Dzie dobry, Kate. Co sycha? Spadaj, Steele. Co si dzieje? Zaczyna si Inkwizycja Katherine Kavanagh. Christian i ja pokcilimy si, to wszystko. Zrobi ci krzywd? Przewracam oczami.

Tak, ale nie tak, jak mylisz. Nie mog w tej chwili rozmawia z Kate. Wiem, e si rozpacz, a taka jestem z siebie dumna, e rano si nie zaamaam. Kate, mam spotkanie. Pniej oddzwoni. Dobrze. Wszystko w porzdku? Tak. Nie. Pniej zadzwoni, okej? Okej, Ana, jak chcesz. Ale pamitaj, e moesz na mnie liczy. Pamitam szepcz wzruszona jej sowami. Nie rozpacz si. Nie rozpacz si. Ray dobrze? Tak mwi cicho. Och, Ana szepcze. Przesta, prosz. Okej. Pniej pogadamy. Tak. Przez cae przedpoudnie raz na jaki czas sprawdzam mejle, liczc na wiadomo od Christiana. Ale on milczy. Wraz z upywem kolejnych godzin uzmysawiam sobie, e w ogle nie zamierza si ze mn kontaktowa i e nadal jest wcieky. C, ja te. Rzucam si w wir pracy, robic sobie przerw tylko na lunch, na ktry zjadam kremowy serek i bajgla z ososiem. I od razu czuj si o niebo lepiej. O pitej Sawyer i ja jedziemy do szpitala, aby odwiedzi Raya. Sawyer jest wyjtkowo czujny i troskliwy. Irytuje mnie to. Gdy zbliamy si do pokoju Raya, pyta: Przynie pani moe herbat? Nie, dziki, Sawyer. Zaczekam na korytarzu. Otwiera przede mn drzwi i ciesz si, e cho na chwil mog od niego uciec. Ray siedzi podparty poduszkami i czyta gazet. Ogoli si, ma na sobie piam wyglda jak dawny Ray. Hej, Annie. Umiecha si. A potem rzednie mu mina. Och, tatusiu... Biegn do niego, a on, co jest zupenie nie w jego stylu, otwiera szeroko ramiona i mocno mnie tuli. Annie? szepcze. Co si stao? Przytula mnie mocno i cauje w gow. A ja uzmysawiam sobie, jak rzadko w przeszoci miay miejsce takie sytuacje. Dlaczego? Dlatego wanie tak bardzo lubi siada

Christianowi na kolanach? Po chwili wypltuj si z obj Raya i siadam na krzele obok ka. Ray marszczy z niepokojem brwi. Powiedz staruszkowi. Krc gow. W tej chwili niepotrzebne mu moje problemy. Nic takiego, tato. Dobrze wygldasz. Ujmuj jego do. Czuj si te dobrze, ale ta noga w gipsie cholernie mnie swdzi. Och, tato, tak si ciesz, e zdrowiejesz. Ja te, Annie. Chciabym jeszcze pobuja wnuki na tej swdzcej nodze. Za nic nie chciabym tego straci. Mrugam powiekami. Cholera. On wie? I walcz ze zami, ktre pojawiaj si w kcikach mych oczu. U ciebie i Christiana wszystko dobrze? Pokcilimy si szepcz. Poradzimy sobie z tym. Kiwa gow. To dobry czowiek, ten twj m mwi pokrzepiajco Ray. Zdarza mu si. A co powiedzieli lekarze? Nie chc rozmawia teraz o moim mu, to bolesny temat. Kiedy wracam do Escali, mojego ma nie ma. Christian dzwoni i mwi, e pracuje dzi do pna informuje mnie przepraszajco pani Jones. Och. Dziki za wiadomo. Czemu sam nie mg mi tego powiedzie? Jezu, jego dsanie osigno zupenie nowy poziom. Przypomina mi si ktnia z powodu przysig lubnych. Ale teraz to ja jestem stron pokrzywdzon. Co by miaa ochot zje? W oku pani Jones wida stalowy, peen determinacji bysk. Makaron. Umiecha si. Spaghetti, penne, fusilli? Spaghetti z pani sosem boloskim. Ju si robi. I Ana... powinna wiedzie, e pan Grey szala, kiedy rano myla, e odesza. Nie posiada si z rozpaczy. Umiecha si yczliwie. Och...

Jest dziewita, a jego nadal nie ma. Siedz przy biurku w bibliotece, zastanawiajc si, co si z nim dzieje. Dzwoni do niego. Ana. Gos ma chodny. Cze. Cze mwi. Wracasz do domu? Pniej. Jeste w biurze? Tak. A gdzie miabym by? Z ni. No to ci nie przeszkadzam. adne z nas si nie rozcza, cho cisza staje si coraz bardziej krpujca. Dobranoc, Ano mwi w kocu. Dobranoc, Christianie. I rozcza si. Cholera. Wpatruj si w telefon. Nie wiem, czego mj m ode mnie oczekuje. Nie zamierzam da si zastraszy. Tak, jest wkurzony, zgoda. Ja te jestem. Ale sytuacja jest taka, a nie inna. Ja nie pobiegam w te pdy do pedofilskiego kochanka. Chc, eby przyzna, i takie zachowanie jest niedopuszczalne. Przenosz spojrzenie na stojcy w bibliotece st bilardowy i przypominaj mi si nasze partyjki. Kad do na brzuchu. Moe jest po prostu za wczenie. Moe nie ma tak by... I nawet gdy wypowiadam w mylach te sowa, moja podwiadomo krzyczy: nie! Jeli usun t ci, nigdy sobie nie wybacz ani Christianowi. Och, Fasolko, co ty narobia? Nie jestem w stanie rozmawia z Kate. Nie jestem w stanie z nikim rozmawia. Wysyam jej esemesa, obiecujc, e niedugo zadzwoni. O jedenastej oczy same mi si zamykaj. Zrezygnowana id na gr do mojego dawnego pokoju. Zwijam si w kbek pod kodr i w kocu tama puszcza, a ja szlocham gono w poduszk... Kiedy si budz, gow mam cik. Do rodka sczy si wiato jesiennego poranka. Zerkam na budzik i widz, e jest sidma trzydzieci. Moja pierwsza myl to gdzie jest Christian? Siadam i spuszczam nogi z ka. Na pododze obok ka ley srebrnoszary

krawat Christiana, mj ulubiony. Wieczorem go tu nie byo. Podnosz go i wpatruj si w niego, gadzc jedwabisty materia. Przytulam do niego policzek. On tu by, patrzc, jak pi. I rozbyska we mnie iskierka nadziei. Kiedy schodz na d, pani Jones krzta si w kuchni. Dzie dobry mwi pogodnie. Dzie dobry. Christian? pytam. Mina jej rzednie. Ju wyszed. A wic wrci na noc do domu? Musz si upewni, chocia na dowd mam jego krawat. Tak. Waha si. Ano, wybacz mi, prosz, e si wtrcam, ale nie stawiaj na nim kreski. To uparty czowiek. Kiwam gow, a ona milknie. Jestem pewna, e moja mina dobitnie jej mwi, i nie mam ochoty rozmawia teraz o moim krnbrnym mu. Kiedy docieram do pracy, sprawdzam mejle. Serce zaczyna mi wali jak motem, kiedy widz, e jeden jest od Christiana.

Nadawca: Christian Grey Temat: Portland Data: 15 wrzenia 2011, 06:45 Adresat: Christian Grey

Ano, Lec dzisiaj do Portland. Musz sfinalizowa par spraw na WSU. Uznaem, e chciaaby to wiedzie.

Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Och. zy napywaj mi do oczu. Tylko tyle? Mj odek wykonuje fikoka. Cholera! Bd wymiotowa. Pdz do ubikacji i zwracam niadanie. Osuwam si na podog i chowam twarz w doniach. Po jakim czasie rozlega si delikatne pukanie do drzwi. Ana? To Hannah. Kurwa. Tak? Wszystko w porzdku? Zaraz std wyjd. Przyszed do ciebie Boyce Fox. Cholera. Zaprowad go do sali konferencyjnej. Zaraz tam przyjd. Zaparzy ci herbaty? Tak, poprosz. Po lunchu znowu kremowy serek i bajgiel z ososiem, ktre jako udaje mi si zatrzyma w odku siedz i wpatruj si apatycznie w monitor, szukajc natchnienia i zastanawiajc si, jak ja i Christian zamierzamy rozwiza ten wielki problem. Odzywa si BlackBerry, a ja a podskakuj. Zerkam na wywietlacz to Mia. Jezu, tego mi tylko trzeba. Waham si, zastanawiajc si, czy jej nie zignorowa, ale wygrywaj dobre maniery. Mia witam j pogodnie. C, witaj, Ano, dawno si nie syszelimy. Mski gos. Znam go. Kurwa! Cae moje ciao pokrywa gsia skrka i czuj przypyw adrenaliny, a mj wiat przestaje si obraca. To Jack Hyde. ===aVxlVW1c

ROZDZIA DWUDZIESTY DRUGI Jack. Gos mi zanika, zdawiony strachem. Jak si wydosta z wizienia? Dlaczego ma telefon Mii? Krew odpywa mi z twarzy, w gowie mi si krci.

A jednak mnie pamitasz mwi agodnie. Wyczuwam rozgoryczony umiech. Tak. Oczywicie. Moja odpowied jest automatyczna. W gowie mam gonitw myli. Pewnie si zastanawiasz, dlaczego do ciebie dzwoni. Tak. Rozcz si. Nie rozczaj si. Wanie uciem sobie pogawdk z twoj szwagiereczk. Co takiego? Mia! Nie! Co jej zrobie? szepcz, prbujc odsun od siebie strach. Posuchaj, ty podpuszczalska dziwko i owczyni posagw. Spierdolia mi ycie. Grey spierdoli mi ycie. Jestecie mi co winni. Jest teraz ze mn ta maa zdzira. A ty, ten kutas, za ktrego wysza, i jego caa pierdolona rodzina zapacicie mi. Pogarda Hydea mnie szokuje. Jego rodzina? Jak to? Czego chcesz? Chc jego pienidzy. Naprawd chc tych cholernych pienidzy. Gdyby sprawy poukaday si inaczej, to mgbym by ja. A wic teraz ty mi je dostarczysz. Chc pi milionw dolarw, dzisiaj. Jack, nie mam dostpu do takich pienidzy. Prycha drwico. Daj ci dwie godziny. Tylko tyle, dwie godziny. Nie mw nikomu, inaczej ta maa dziwka popamita. Ani glinom. Ani temu twojemu skurwysyskiemu mowi. Ani jego ochronie. Dowiem si, jeli to zrobisz. Zrozumiaa? Prbuj odpowiedzie, ale gardo ciska mi panika. Zrozumiaa? krzyczy. Tak szepcz. Inaczej j zabij. Chwytam gono powietrze. Miej ze sob telefon. Nikomu nie mw, inaczej najpierw j zern, a potem zabij. Masz dwie godziny. Jack, potrzebuj wicej czasu. Trzy godziny. Skd mam wiedzie, e j masz? Poczenie zostaje przerwane. Wpatruj si z przeraeniem w telefon, a w ustach czuj metaliczny posmak strachu. Mia, on ma Mi. odek znowu podchodzi mi do garda. Chyba znowu bd wymiotowa. Oddycham gboko, prbujc opanowa panik, i mdoci przechodz. Przez moj gow przelatuj rne opcje. Powiedzie Christianowi? Powiedzie Taylorowi? Zadzwoni na policj? Skd Jack si dowie? Czy rzeczywicie ma Mi?

Potrzebuj czasu, czasu na zastanowienie si ale w tym celu musz postpowa zgodnie z jego instrukcjami. Chwytam torebk i ruszam do drzwi. Hannah, musz wyj. Nie jestem pewna, jak dugo mnie nie bdzie. Odwoaj moje popoudniowe spotkania. Powiedz Elizabeth, e wyskoczyo mi co nagego. Jasne. Wszystko w porzdku? Hannah marszczy brwi, a na jej twarzy maluje si niepokj. Tak! woam przez rami, pdzc w stron recepcji, gdzie czeka Sawyer. Sawyer. Zrywa si z fotela na dwik mego gosu i marszczy brwi, gdy widzi moj min. Nie czuj si dobrze. Zawie mnie, prosz, do domu. Oczywicie, prosz pani. Chce pani zaczeka tutaj, nim przyprowadz samochd? Nie, pjd z tob. Chc jak najszybciej znale si w domu. Z przeraeniem wygldam przez szyb, ukadajc w gowie plan. Jecha do domu. Przebra si. Znale ksieczk czekow. Jakim cudem uciec Ryanowi i Sawyerowi. Jecha do banku. Cholera, ile miejsca zajmie pi milionw dolarw? Ile bdzie way? Bd potrzebowa walizki? Powinnam uprzedzi bank? Mia. Mia. A jeli on nie ma Mii? Jak mog to sprawdzi? Jeli zadzwoni do Grace, wzbudzi to jej podejrzenie i niewykluczone, e narazi Mi na niebezpieczestwo. Mwi, e si dowie. Zerkam przez tyln szyb SUV-a. Kto nas ledzi? Serce wali mi jak motem, gdy uwanie si przygldam jadcym za nami samochodom. Wszystkie wydaj si niegrone. Och, Sawyer, jed szybciej. Prosz. Nasze spojrzenia krzyuj si w lusterku wstecznym i widz, e marszczy brwi. Sawyer wciska guzik w bezprzewodowej suchawce, aby odebra telefon. T... Chciaem da ci zna, e pani Grey jest ze mn. Nasze spojrzenia jeszcze raz si krzyuj. Nie czuje si najlepiej. Wioz j z powrotem do Escali... Rozumiem... Dobrze. Jeszcze raz zerka na mnie. Tak mwi i si rozcza. Taylor? szepcz. Kiwa gow. Jest z panem Greyem? Tak, prosz pani. W jego gosie sycha wspczucie. Nadal s w Portland? Tak, prosz pani. To dobrze. Musz zapewni bezpieczestwo Christianowi. Moja do wdruje do brzucha. I tobie, Fasolko.

Moemy si pospieszy? Nie czuj si dobrze. Tak, prosz pani. Sawyer dociska peda gazu i nasz samochd mknie ulic. Kiedy docieramy do mieszkania, pani Jones w nim nie ma. Znikn jej samochd, wic zakadam, e pojechaa z Ryanem po sprawunki. Sawyer idzie do gabinetu Taylora, a tymczasem ja pdz do gabinetu Christiana. Dobiegam w panice do biurka, pocigam za szuflad i znajduj ksieczki czekowe. Moje spojrzenie zatrzymuje si na broni Leili. I natychmiast ogarnia mnie irytacja na Christiana, e jej nie zabezpieczy. W ogle si nie zna na broni. Jezu, mg sobie zrobi krzywd. Po chwili wahania wyjmuj pistolet, sprawdzam, czy jest naadowany, i wsuwam go za pasek czarnych spodni. Moe mi si przyda. Przeykam lin. Trenowaam tylko na strzelnicy. Nigdy nie strzelaam do czowieka. Mam nadziej, e Ray mi wybaczy. Skupiam si na znalezieniu waciwej ksieczki czekowej. Jest ich pi, a tylko jedna na nazwiska C. Grey i A. Grey. Na swoim rachunku mam mniej wicej pidziesit cztery tysice. Nie mam pojcia, ile jest na tym. Ale Christian na pewno ma pi milionw. A moe s w sejfie? Cholera. Nie znam szyfru. Nie wspomina kiedy, e znajduje si on w jego szafce z dokumentami? Sprawdzam, ale jest zamknita. Jasny gwint. Bd musiaa trzyma si planu A. Bior gboki oddech i nieco spokojniej udaj si do naszej sypialni. ko zostao pocielone i przez chwil czuj bl. Moe powinnam tu spa zeszej nocy. Jaki jest sens kci si z kim, kto sam przyznaje, e ma pidziesit odcieni? A teraz si do mnie nie odzywa. Nie nie mam czasu, aby o tym myle. Szybko si przebieram w dinsy i bluz z kapturem, a stopy wsuwam w adidasy. Za pasek dinsw wkadam bro. Z szafy wyjmuj duy worek marynarski. Zmieci si do niego pi milionw dolarw? Na pododze stoi torba sportowa Christiana. Otwieram j, spodziewajc si znale w niej brudne ciuchy, ale nie jego strj sportowy jest czysty i wiey. Pani Jones rzeczywicie myli o wszystkim. Wyrzucam zawarto na podog i upycham torb do worka. To powinno wystarczy. Sprawdzam, czy mam przy sobie prawo jazdy i zerkam na zegarek. Od telefonu Jacka mino trzydzieci jeden minut. Teraz musz jedynie wymkn si niepostrzeenie z Escali. Powoli i cicho udaj si do holu. Wiem, e w windzie zamontowana jest kamera. Myl, e Sawyer nadal jest w gabinecie Taylora. Ostronie otwieram drzwi, starajc si to robi jak najciszej. Zamykam je za sob i staj na progu, opierajc si o drzwi, poza zasigiem kamery. Wyjmuj z torebki telefon i dzwoni do Sawyera.

Pani Grey. Sawyer, jestem w pokoju na grze, mgby mi w czym pomc? mwi cicho, wiedzc, e dzieli nas zaledwie korytarz. Ju id, prosz pani odpowiada i w jego gosie sysz konsternacj. Nigdy dotd nie dzwoniam do niego po pomoc. Serce mam w gardle, bije w szaleczym rytmie. Czy to si uda? Rozczam si i sysz jego kroki, najpierw na korytarzu i dalej na schodach. Bior kolejny gboki, uspokajajcy oddech. C za ironia, e z wasnego domu musz si wymyka jak przestpca. Kiedy Sawyer jest ju na grze, biegn do windy i wciskam guzik przywoujcy. Drzwi rozsuwaj si ze zbyt gonym brzdkiem sygnalizujcym gotowo kabiny. Wbiegam do niej i gorczkowo wciskam guzik oznaczajcy gara podziemny. Po koszmarnie dugiej chwili drzwi powoli zaczynaj si zasuwa. Sysz krzyk Sawyera. Pani Grey! W chwili, gdy si zamykaj, on wbiega do holu. Ana! woa z niedowierzaniem. Ale jest ju za pno. Winda zjeda bezszelestnie do garau. Mam nad Sawyerem ze dwie minuty przewagi i wiem, e bdzie prbowa mnie powstrzyma. Zerkajc tsknie na swoje R8, pdz do saaba, otwieram drzwi, rzucam worek na fotel pasaera i siadam za kierownic. Przekrcam kluczyk w stacyjce i z piskiem opon pdz do bramki. I czekam jedenacie koszmarnie dugich sekund, a si podniesie szlaban. Gdy wyjedam, we wstecznym lusterku dostrzegam wybiegajcego z windy przemysowej Sawyera. Przeladuje mnie jego mina pena zdumienia i urazy. Wyjedam na Fourth Avenue. Wypuszczam dugo wstrzymywane powietrze. Wiem, e Sawyer zadzwoni do Christiana albo Taylora, ale zajm si tym pniej, kiedy bd musiaa teraz nie mam na to czasu. W gbi duszy wiem, e Sawyer najpewniej straci posad, i le si czuj z t wiadomoci. Nie myl teraz o tym. Musz uratowa Mi. Musz dosta si do banku i zabra stamtd pi milionw dolarw. Zerkam w lusterko wsteczne, nerwowo wyczekujc widoku wyjedajcego z garau SUV-a, ale na razie ani ladu Sawyera. Budynek banku jest elegancki, nowoczesny i powcigliwy w formie. Przyciszone gosy, podogi, od ktrych odbija si echo, i jasnozielone szko. Podchodz do informacji. W czym mog pani pomc? Moda kobieta posya mi pogodny, nieszczery umiech i przez chwil auj, e si przebraam w dinsy. Chciaabym wypaci du kwot. Pani Nieszczery Umiech unosi jeszcze bardziej nieszczer brew.

Ma pani u nas rachunek? W jej gosie sycha nutk sarkazmu. Tak warcz. Mamy tu z mem kilka rachunkw. Na nazwisko Christian Grey. Jej oczy rozszerzaj si lekko i nieszczero ustpuje miejsca szokowi. Raz jeszcze lustruje mnie wzrokiem, tym razem z niedowierzaniem i respektem. Tdy, prosz pani mwi cicho i prowadzi mnie do niewielkiego, skromnie umeblowanego gabinetu ze cianami z zielonego szka. Prosz spocz. Pokazuje na czarne skrzane krzeso stojce obok szklanego biurka z supernowoczesnym komputerem i telefonem. Jak kwot chce pani dzisiaj wypaci, pani Grey? pyta grzecznie. Pi milionw dolarw. Patrz jej przy tym prosto w oczy, jakbym codziennie prosia o tak ilo gotwki. Blednie. Rozumiem. Poprosz kierownika. Och, prosz mi wybaczy to pytanie, ale czy ma pani jaki dowd tosamoci? Tak. Ale chciaabym rozmawia z kierownikiem. Oczywicie, pani Grey. Wychodzi szybko. Siadam na krzele i nie do, e zbiera mi si na mdoci, to jeszcze bro wbija mi si bolenie w plecy. Nie teraz. Nie mog wymiotowa w tej chwili. Bior gboki oddech i mdoci mijaj. Nerwowo zerkam na zegarek. Dwadziecia pi po drugiej. Do gabinetu wchodzi pan w rednim wieku. ysieje, ale ma elegancki, drogi grafitowy garnitur i pasujcy do niego krawat. Wyciga do. Pani Grey. Jestem Troy Whelan. Umiecha si, wymieniamy ucisk doni, a potem on siada za biurkiem naprzeciwko mnie. Wiem od pracownicy, e chce pani wypaci du kwot. Zgadza si. Pi milionw dolarw. Wystukuje na klawiaturze komputera kilka liczb. Zazwyczaj prosimy o uprzedzanie nas o takich wypatach. Urywa i posya mi uspokajajcy, ale wyniosy umiech. Na szczcie przechowujemy u siebie rezerw gotwki dla caego Wybrzea Pnocno-Zachodniego chepi si. Jezu, czy on mi prbuje zaimponowa? Panie Whelan, spiesz si. Co musz zrobi? Mam przy sobie prawo jazdy i nasz wspln ksieczk czekow. Mam po prostu wypisa czek? Wszystko po kolei, pani Grey. Mog zobaczy prawo jazdy? Z jowialnego pozera zmienia si w powanego bankowca. Prosz.

Pani Grey... tu jest napisane Anastasia Steele. Cholera. Och... tak. Zadzwoni do pana Greya. O nie, to nie bdzie konieczne. Cholera! Na pewno mam co z waciwym nazwiskiem. Przekopuj si przez torebk. Co mog mie, na czym by widniao moje nazwisko? Wyjmuj portfel, otwieram go i znajduj nasze zdjcie, na ku w kajucie Fair Lady. Nie mog mu tego pokaza! Wycigam kart kredytow Amex. Prosz. Pani Anastasia Grey czyta Whelan. Tak, to wystarczy. Marszczy brwi. To jest mocno nieregulaminowa sytuacja, pani Grey. Czy mam przekaza mowi, e paski bank nie chcia si wykaza wol wsppracy? Prostuj si i obdarzam go swoim najbardziej nieprzystpnym spojrzeniem. Przez chwil milczy, chyba na nowo mnie oceniajc. Bdzie pani musiaa wypisa czek, pani Grey. Oczywicie. Ten rachunek? Pokazuj mu ksieczk czekow, starajc si poskromi szalecze bicie serca. Zgadza si. Bdzie take pani musiaa wypeni kilka dodatkowych dokumentw. A teraz przepraszam na chwil. Wychodzi z gabinetu. Znowu wypuszczam wstrzymywane powietrze. Nie sdziam, e to si okae takie trudne. Niezdarnie otwieram ksieczk i wyjmuj z torby piro. Czy mam po prostu wpisa kwot? Nie mam pojcia. Trzscymi si palcami pisz: Pi milionw dolarw. 5.000.000 $. O Boe, mam nadziej, e dobrze robi. Mia, myl o Mii. Nie mog nikomu nic powiedzie. Przeladuj mnie odraajce sowa Jacka: Nie mw nikomu, inaczej najpierw j zern, a pniej zabij. Wraca pan Whelan, poblady i zmieszany. Pani Grey? Pani m chce z pani rozmawia mwi i pokazuje na stojcy na szklanym biurku telefon. Co takiego? Nie. Jest na linii numer jeden. Prosz jedynie wcisn odpowiedni guzik. Zaczekam na zewntrz. Ma na tyle przyzwoitoci, e wyglda na zaenowanego. Benedict Arnold to w porwnaniu z Whelanem niewinitko. Krew odpywa mi z twarzy.

Cholera! Cholera! Cholera! Co mam powiedzie Christianowi? Domyli si. Bdzie interweniowa. Narazi siostr na niebezpieczestwo. Dry mi do, gdy sigam po suchawk. Przykadam j do ucha, starajc si uspokoi szaleczy oddech, i wciskam jedynk. Cze mwi cicho, usiujc opanowa nerwy. Odchodzisz ode mnie? Sowa Christiana to peen udrki szept. Sucham? Nie! Mj gos idealnie pasuje do jego gosu. O nie. O nie. O nie, jak moe tak myle? Pienidze? Dlatego myli, e odchodz? I wtedy uzmysawiam sobie, e jedyny sposb na utrzymanie Christiana na dystans i uratowanie jego siostry... to kamstwo. Tak szepcz. I przeszywa mnie wcznia blu, a do oczu napywaj zy. Ana, ja... amie mu si gos. Nie! Doni zakrywam usta, prbujc zdusi sprzeczne emocje. Christianie, prosz. Walcz ze zami. Odchodzisz? pyta. Tak. Ale dlaczego pienidze? Zawsze ci o nie chodzio? Jego peen udrki gos jest ledwie syszalny. Nie! zy spywaj mi po policzkach. Nie szepcz. Pi milionw wystarczy? Och, bagam przesta! Tak. A dziecko? pyta bez tchu. Co? Moja do wdruje z ust na brzuch. Zaopiekuj si dzieckiem mwi cicho. Moja Fasolka... nasza Fasolka. Tego wanie pragniesz? Nie! Tak. Bierze gony oddech. We wszystko syczy. Christianie szlocham. To dla ciebie. Dla twojej rodziny. Prosz. We wszystko, Anastasio. Christianie... I niemal si uginam. Niemal mu mwi: o Jacku, o Mii, o okupie. Zaufaj mi, prosz! Bagam go w duchu.

Zawsze bd ci kocha. Gos ma schrypnity. Rozcza si. Christianie! Nie... ja te ci kocham. I caa ta gupia ktnia, cignca si za nami od kilku dni, traci znaczenie. Obiecaam, e nigdy go nie opuszcz. I nie opuszczam. Ratuj twoj siostr. Chowam twarz w doniach i zalewam si zami. Przerywa mi niemiae pukanie do drzwi. Wchodzi Whelan, cho nie odezwaam si ani sowem. Patrzy wszdzie, tylko nie na mnie. Jest mocno zaenowany. Zadzwonie do niego, ty draniu! Piorunuj go wzrokiem. Pani m zgodzi si zlikwidowa lokaty warte pi milionw dolarw, pani Grey. To mocno niezgodne z regulaminem, ale jako nasz gwny klient... nalega... mocno nalega. Milknie i jego policzki czerwieniej. Nastpnie marszczy brwi i nie wiem, czy to z powodu niezgodnoci z przepisami, czy te Whelan nie wie, jak sobie radzi z kobiet, ktra szlocha w jego gabinecie. Dobrze si pani czuje? pyta. A dobrze wygldam? warcz. Przepraszam, prosz pani. Moe wody? Kiwam ponuro gow. Wanie odeszam od ma. C, przynajmniej Christian tak myli. Moja podwiadomo zasznurowuje usta. Poniewa to wanie mu powiedziaa. Moja pracownica przyniesie wod, a tymczasem ja przygotuj pienidze. Gdyby moga zoy tu pani podpis... i na czeku take. Kadzie na stole jaki dokument. Skadam podpis najpierw na wykropkowanej linii na dole czeku, a potem na dokumencie. Anastasia Grey. zy kapi na biurko. Wezm to, prosz pani. Przygotowanie pienidzy zajmie nam mniej wicej p godziny. Szybko zerkam na zegarek. Jack da mi dwie godziny powinnam zdy. Kiwam gow do Whelana, a on na paluszkach wychodzi z gabinetu, zostawiajc mnie sam na sam z moim smutkiem. Kilka chwil, minut, godzin pniej nie wiem wchodzi Panna Nieszczery Umiech z karafk z wod i szklank. Pani Grey mwi cicho, po czym stawia je na biurku i nalewa mi wody. Dzikuj. Bior szklank i pij z wdzicznoci. Kobieta wychodzi, zostawiajc mnie z mymi popltanymi, przeraonymi mylami. Jako naprawi wszystko midzy mn a Christianem... jeli nie jest na to za pno. Przynajmniej na razie da mi spokj. W tej chwili musz si

skoncentrowa na Mii. A jeli Jack kamie? A jeli wcale jej nie ma? Z pewnoci mogabym zadzwoni na policj. Nikomu nie mw, inaczej najpierw j zern, a potem zabij. Nie mog. Opadam na oparcie, czujc pokrzepiajc obecno pistoletu Leili. Kto by pomyla, e kiedy pobogosawi chwil, gdy Leila trzymaa mnie na muszce? Och, Ray, tak bardzo si ciesz, e nauczye mnie strzela. Ray! Wieczorem bdzie na mnie czeka. Moe zdoam po prostu zostawi te pienidze Jackowi. Moe sobie uciec, a ja zabior Mi do domu. Och, to brzmi niedorzecznie! Dzwoni mj telefon. Your Love Is King. O nie! Czego Christian chce? Sypa sl na moje rany? Zawsze chodzio ci o pienidze? Och, Christianie jak moge tak pomyle? Rodzi si we mnie gniew. Tak, gniew. To pomaga. Wcza si poczta gosowa. Pniej zajm si mem. Rozlega si pukanie do drzwi. Pani Grey. To Whelan. Pienidze czekaj. Dzikuj. Wstaj i czuj, e krci mi si w gowie. Chwytam za oparcie krzesa. Pani Grey, dobrze si pani czuje? Kiwam gow i gronym wzrokiem ka mu si odczepi. Bior jeszcze jeden gboki, uspokajajcy oddech. Musz to zrobi. Musz to zrobi. Musz uratowa Mi. Obcigam bluz, zakrywajc pistolet. Pan Whelan marszczy brwi, ale przytrzymuje mi drzwi, a ja wychodz. Trzs mi si nogi. Przy wejciu czeka Sawyer, przeczesujc spojrzeniem hol. Cholera! Nasze spojrzenia si krzyuj i prbuje wybada moj reakcj. Och, jest wkurzony. Unosz palec wskazujcy w gecie mwicym, e zaraz przyjd. Kiwa gow i odbiera telefon. Cholera! Zao si, e to Christian. Odwracam si na picie, niemal zderzajc si z panem Whelanem, i wpadam z powrotem do niewielkiego gabinetu. Pani Grey? W gosie Whelana sycha konsternacj. Sawyer moe mi zepsu cay plan. Jest tam kto, z kim nie chc si spotka mwi do Whelana. Kto mnie ledzi. Jego oczy robi si wielkie jak spodki. Mam zadzwoni na policj? Nie! Kurwa ma, nie. I co ja mam teraz zrobi? Zerkam na zegarek. Ju prawie kwadrans po trzeciej. Jack moe zadzwoni w kadej chwili. Myl, Ana, myl! Whelan

przyglda mi si z rosnc desperacj i oszoomieniem. Pewnie myli, e jestem stuknita. Jeste stuknita warczy moja podwiadomo. Musz zadzwoni. Mgby mnie pan na chwil zostawi? Naturalnie odpowiada Whelan i chyba si cieszy, e moe std wyj. Kiedy zamyka za sob drzwi, drcymi palcami wystukuj numer Mii. O, dzwoni moja wypata mwi pogardliwie Jack. Nie mam czasu na te bzdury. Mam problem. Wiem. Ochroniarz przyszed za tob do banku. Co?! Skd on to, u licha, wie? Bdziesz musiaa go zgubi. Na tyach banku czeka samochd. Czarny SUV, dodge. Masz trzy minuty, eby do niego dotrze. Dodge! To moe mi zaj wicej ni trzy minuty. Serce raz jeszcze podchodzi mi do garda. Jeste bystra, jak na owic posagi dziwk, Grey. Co wymylisz. I kiedy dotrzesz do samochodu, wyrzu swj telefon. Rozumiesz, suko? Tak. Powiedz to! warczy. Rozumiem. Rozcza si. Cholera! Otwieram drzwi i widz, e Whelan cierpliwie czeka. Panie Whelan, bdzie mi potrzebna pomoc w zaniesieniu toreb do auta. Jest zaparkowane na tyach banku. Macie tu tylne wyjcie? Marszczy brwi. Mamy, tak. Dla pracownikw. Moemy z niego skorzysta? Uniknabym wtedy niepotrzebnego zamieszania przy gwnym wejciu. Jak sobie pani yczy, pani Grey. Ka dwm pracownikom zanie torby. I dam wam dwch ochroniarzy. Prosz za mn. Mam jeszcze jedn prob. Zamieniam si w such, pani Grey. Dwie minuty pniej moja wita i ja znajdujemy si na ulicy, kierujc si w stron dodgea. Szyby s przyciemniane i nie widz, kto siedzi za kkiem. Ale gdy si zbliamy,

drzwi od strony kierowcy otwieraj si i z samochodu wysiada ubrana na czarno kobieta. Na gowie ma czarn bejsbolwk. Elizabeth z redakcji! Otwiera baganik. Dwch modych pracownikw banku wkada tam cikie torby. Pani Grey. Ma czelno umiechn si, jakbymy si wybieray na mi przejadk. Elizabeth. Moje powitanie jest lodowate. Mio ci widzie poza redakcj. Pan Whelan odkasuje. C, to byo interesujce popoudnie, pani Grey mwi. Musz ucisn mu do i podzikowa, gdy tymczasem w mojej gowie panuje gonitwa myli. Elizabeth? A co ona ma wsplnego z Jackiem? Whelan i jego ekipa wracaj do banku, zostawiajc mnie sam z kierowniczk dziau kadr SIP, ktra jest zamieszana w porwanie, wymuszenie i moliwe, e jeszcze kilka innych przestpstw. Dlaczego? Elizabeth otwiera tylne drzwi i wpuszcza mnie do auta. Telefon, pani Grey? mwi, obserwujc mnie czujnie. Podaj go jej, a ona wrzuca go do pobliskiego kosza na mieci. To zmyli pocig mwi z zadowoleniem. Kim jest ta kobieta? Elizabeth zatrzaskuje moje drzwi i siada za kierownic. Ogldam si nerwowo za siebie, kiedy wcza si do ruchu, kierujc si na wschd. Nigdzie nie wida Sawyera. Elizabeth, masz pienidze. Zadzwo do Jacka. Ka mu wypuci Mi. Chyba chce pani podzikowa osobicie. Cholera! Nasze spojrzenia krzyuj si w lusterku wstecznym i patrz na ni gniewnie. Blednie i marszczy z niepokojem czoo. Dlaczego to robisz, Elizabeth? Sdziam, e nie lubisz Jacka. Zerka na mnie raz jeszcze i przez chwil w jej oczach wida bl. Ana, wszystko bdzie dobrze, ale trzymaj buzi na kdk. Ale ty nie moesz tego robi. To jest ze. Cicho mwi, ale wyczuwam w niej niepewno. Ma na ciebie jaki haczyk? pytam. Wciska hamulec, a ja lec do przodu, uderzajc twarz o zagwek przy przednim siedzeniu. Kazaam ci by cicho warczy. I sugeruj, aby zapia pasy. I w tej chwili wiem ju, e rzeczywicie tak jest. Co tak paskudnego, e jest gotowa ama dla niego prawo. Ciekawe, co to takiego? Kradzie w pracy? Co z jej ycia prywatnego? Co natury seksualnej? Wzdrygam si na t myl. Christian mwi, e adna z

asystentek Jacka nie chce puci pary z ust. By moe z nimi jest tak samo, jak z Elizabeth. Dlatego wanie ze mn te chcia si pieprzy. podchodzi mi do garda. Elizabeth opuszcza centrum Seattle i kieruje si ku wzgrzom we wschodniej czci miasta. Chwil pniej jedziemy przez dzielnic mieszkaln. Dostrzegam nazw jednej z ulic: SOUTH IRVING STREET. Skrca w lewo w boczn, wyludnion uliczk, gdzie po jednej stronie znajduje si zniszczony plac zabaw, a po drugiej wielki betonowy parking. Po jego obu stronach wida rzdy niskich, opuszczonych budynkw z cegy. Elizabeth wjeda na parking i zatrzymuje si przed jednym z budynkw. Odwraca si do mnie. Czas na przedstawienie mwi cicho. Ze strachu swdzi mnie skra na gowie, a w moim ciele buzuje adrenalina. Nie musisz tego robi szepcz w odpowiedzi. Usta zaciska w cienk ponur lini i wysiada z samochodu. To dla Mii. To dla Mii. Szybko si modl: prosz, niech nic jej nie bdzie, prosz, niech nic jej nie bdzie. Wysiadaj warczy Elizabeth, otwierajc drzwi. Cholera. Gdy wychodz z auta, nogi tak mi si trzs, e zastanawiam si, czy dam rad sta. Chodny popoudniowy wietrzyk niesie ze sob zapach nadchodzcej jesieni. Kogo my tu mamy... W drzwiach budynku pojawia si Jack. Ma krtkie wosy. Zdj kolczyki i ma na sobie garnitur. Garnitur? Idzie w moj stron, emanujc arogancj i nienawici. Serce mi przyspiesza. Gdzie Mia? jkam si. W ustach mam tak sucho, e ledwie jestem w stanie mwi. Najpierw sprawy najwaniejsze, suko prycha, zatrzymujc si przede mn. Praktycznie czuj jego pogard. Kasa? Elizabeth otwiera baganik i zaglda do toreb. Jest tu naprawd wielka kupa forsy mwi z podziwem, otwierajc i zamykajc je po kolei. A jej telefon? W koszu. Dobrze warczy Jack i nagle uderza mnie mocno w twarz. Ten mocny, niespodziewany cios mnie przewraca. Z guchym odgosem moja gowa uderza w beton. Eksploduje w niej bl, oczy napeniaj si zami i prawie nic nie widz. W czaszce czuj koszmarne pulsowanie.

W duchu krzycz z blu i przeraenia. O nie Fasolka. Jack na tym nie poprzestaje. Kopie mnie mocno w ebra, a sia uderzenia pozbawia me puca caego powietrza. Zaciskajc mocno powieki, walcz z mdociami i blem, walcz o cenny oddech. Fasolka, Fasolka, och, moja maa Fasolka... To za SIP, ty popierdolona suko! krzyczy Jack. Podcigam kolana, zwijajc si w kbek i oczekujc kolejnego ciosu. Nie! Nie! Nie! Jack! piszczy Elizabeth. Nie tutaj. Nie na rodku ulicy, na lito bosk! Ta suka na to zasuguje! odpowiada wzgardliwie. A ja mam jedn cenn sekund, aby sign do tyu i wyj zza paska bro. Drcymi rkami celuj w Jacka, pocigam za spust i strzelam. Kula trafia go tu nad kolanem. Przewraca si, krzyczc z blu. Trzyma si za udo, a jego palce czerwieniej od krwi. Kurwa! ryczy. Odwracam si do Elizabeth. Patrzy na mnie z przeraeniem i unosi rce. Obraz si zamazuje... zblia si ciemno. Cholera... Ona stoi na kocu tunelu. Ogarnia j ciemno. Ogarnia mnie. I nagle gdzie daleko robi si zamieszanie. Pisk opon... hamulce... drzwi... krzyki... bieganie... kroki. Bro wypada mi z doni. Ana! Gos Christiana... Gos Christiana... Przeraony gos Christiana. Mia... ratujcie Mi. ANA! Ciemno... spokj. ===aVxlVW1c

ROZDZIA DWUDZIESTY TRZECI Wszystko boli. Gowa, klatka piersiowa... nie czuj nic prcz palcego blu. Bok, rka. Bl. Bl, mrok i ciszone gosy. Gdzie ja jestem? Cho naprawd si staram, nie jestem w stanie otworzy oczu. Szeptane sowa staj si wyraniejsze... to latarnia morska w moich ciemnociach. Ma potuczone ebra, panie Grey, i woskowate pknicie czaszki, ale parametry yciowe ma stabilne i dobre. Dlaczego nadal jest nieprzytomna? Pani Grey doznaa cikiego urazu gowy. Ale mzg funkcjonuje normalnie i nie ma adnego obrzku. Obudzi si, kiedy bdzie gotowa. Prosz jej da troch czasu. A dziecko? Te sowa s pene udrki.

Dziecku nic si nie stao, panie Grey. Och, dziki Bogu. Te sowa s litani... modlitw. Och, dziki Bogu. O rety. Martwi si o dziecko... dziecko?... Fasolka. No tak. Moja Fasolka. Bezskutecznie prbuj przyoy do do brzucha. adnego ruchu, adnej reakcji. A dziecko?... Och, dziki Bogu. Maa Fasolka jest bezpieczna. A dziecko?... Och, dziki Bogu. Zaley mu na dziecku. A dziecko?... Och, dziki Bogu. Chce tego dziecka. Och, dziki Bogu. Rozluniam si i raz jeszcze trac przytomno, dziki czemu nie czuj blu. Wszystko jest cikie i obolae: rce, nogi, gowa, powieki, nic si nie rusza. Oczy i usta mam zamknite, nie chc si otworzy. Gdy wynurzam si z mgy, dwiki staj si gosami. Nie zostawi jej. Christian! Jest tutaj... Bardzo pragn si obudzi jego gos jest peen blu, to udrczony szept. Christianie, powiniene si przespa. Nie, tato. Chc tu by, kiedy si obudzi. Ja z ni posiedz. Przynajmniej tyle mog zrobi po tym, jak uratowaa moj crk. Mia! A co z Mi? Jest zamroczona... przeraona i wcieka. Dopiero za kilka godzin Rohypnol przestanie dziaa. Chryste. Wiem. Czuj si jak kompletny idiota, e ustpiem jej w kwestii ochrony. Ostrzegae mnie, ale Mia potrafi by uparta. Gdyby nie Ana... Wszyscy mylelimy, e Hydeem nie ma si ju co przejmowa. A moja szalona, gupia ona... Czemu mi nie powiedziaa? Gos Christiana peen jest cierpienia. Christianie, uspokj si. Ana to niezwyka moda kobieta. Zachowaa si niewiarygodnie odwanie. Odwana, uparta i gupia. Gos mu si amie.

Hej mwi cicho Carrick nie bd dla niej surowy, ani dla siebie, synu... Lepiej wrc ju do twojej mamy. Jest trzecia w nocy, Christianie. Naprawd powiniene si przespa. Wok mnie zamyka si mga. Mga si podnosi, ale ja nie mam poczucia czasu. Jeli nie przeoysz jej przez kolano, ja to zrobi. Co ona, u licha, sobie mylaa? Uwierz mi, Ray, moliwe, e to zrobi. Tato! Jest tutaj. Walcz z mg... walcz... Ale raz jeszcze spadam w nico. Nie... Detektywie, jak pan widzi, moja ona nie jest w stanie odpowiedzie na paskie pytania. Christian jest zy. To uparta moda kobieta, panie Grey. Szkoda, e nie zabia tego skurwiela. Dla mnie to by oznaczao wicej papierkowej roboty, panie Grey... Panna Morgan piewa jak przysowiowy kanarek. Hyde to naprawd porbany sukinsyn. ywi ogromn uraz do pana ojca i pana, panie Grey... Mga otacza mnie raz jeszcze i co cignie mnie w d, w d. Nie! Jak to nie rozmawialicie ze sob? To Grace. W jej gosie sycha gniew. Prbuj ruszy gow, ale napotykam opr. Co zrobie? Mamo... Christianie! Co zrobie? Byem taki rozgniewany. To niemal szloch... Nie. Hej... Sowo to wynurza si i staje si niewyrane, a ja znowu odpywam. Sysz ciche gosy. Mwie mi, e zerwae wszelkie kontakty. To mwi Grace. Wiem. Christian wydaje si zrezygnowany. Ale kiedy w kocu si z ni spotkaem, zobaczyem wszystko z waciwej perspektywy. No wiesz... z dzieckiem. Po raz pierwszy poczuem... To, co robilimy... byo ze.

To, co ona robia, skarbie... Z dziemi tak ju jest. Dziki nim postrzegasz wiat w innym wietle. W kocu do niej dotaro... i do mnie te... zraniem An szepcze. Zawsze ranimy tych, ktrych kochamy. Bdziesz j musia przeprosi. I da jej czas. Powiedziaa, e ode mnie odchodzi. Nie. Nie. Nie! Uwierzye jej? Na pocztku tak. Kochanie, zawsze widzisz w kadym to, co najgorsze, w sobie rwnie. Masz tak od zawsze. Ana bardzo ci kocha i to oczywiste, e ty kochasz j. Bya na mnie wcieka. A dziwisz si jej? W tej chwili ja te jestem na ciebie za. Myl, e mona si wcieka tak naprawd tylko na tych, ktrych si kocha. Te o tym mylaem, a ona tak czsto mi okazuje, jak bardzo mnie kocha... tak bardzo, e narazia wasne ycie. To prawda, skarbie. Och, mamo, dlaczego Ana si nie budzi? Gos mu si amie. Prawie j straciem. Christianie! Sysz tumiony szloch. Nie... Och... zapada ciemno. Nie... Dwadziecia cztery lata czekaam, a dasz mi si tak tuli... Wiem, mamo... Ciesz si, e porozmawialimy. Ja te, kochanie. Zawsze moesz na mnie liczy. Nie do wiary, e zostan babci. Babcia! Wabi mnie sodka nico. Hmm. Jego zarost delikatnie drapie mi wierzch doni. Och, maleka, prosz, wr do mnie. Przepraszam. Przepraszam za wszystko. Tylko si obud. Tskni za tob. Kocham ci... Prbuj. Prbuj. Chc go zobaczy. Ale ciao nie chce mnie sucha i raz jeszcze zapadam w sen. Strasznie chce mi si siusiu. Otwieram oczy. Znajduj si w czystej, sterylnej sali szpitalnej. Pali si tylko lampka, wszdzie panuje cisza. Boli mnie gowa i klatka piersiowa,

ale najbardziej czuj nacisk na pcherz. Musz i siusiu. Boli mnie prawa rka i dostrzegam wkuty w ni wenflon. Zamykam szybko oczy. Odwracam gow ciesz si, e wykonuje moje polecenie i znowu je otwieram. Christian pi. Siedzi obok mnie i opiera si o ko gow i splecionymi rkami. Wycigam do, po raz kolejny wdziczna za to, e moje ciao reaguje, i przesuwam palcami po jego mikkich wosach. Budzi si nagle i unosi gow, a moja do opada na ko. Hej chrypi. Och, Ano. Gos ma zduszony i peen ulgi. Chwyta moj do, ciska j mocno i przykada do kujcego policzka. Musz i do ubikacji szepcz. Patrzy na mnie, po czym ciga brwi. Dobrze. Prbuj wsta. Ana, nie ruszaj si. Zawoam pielgniark. Szybko wstaje i naciska stojcy na stoliku dzwonek. Prosz szepcz. Czemu wszystko mnie boli? Musz wsta. Jezu, czuj si taka saba. Czy cho raz zrobisz to, co ci si kae? warczy rozdraniony. Naprawd chce mi si siusiu skrzecz. W gardle i ustach mam strasznie sucho. Do sali wchodzi pielgniarka. Ma pidziesit kilka lat, ale jej wosy s kruczoczarne. W uszach ma due perowe kolczyki. Pani Grey, witamy. Powiadomi doktor Bartley, e si pani obudzia. Podchodzi do ka. Mam na imi Nora. Wie pani, gdzie jest? Tak. Szpital. Musz siusiu. Ma pani cewnik. Co? Och, to obrzydliwe. Zerkam niespokojnie na Christiana, po czym przenosz spojrzenie na pielgniark. Prosz. Chc wsta. Pani Grey. Prosz. Ana ostrzega Christian. Jeszcze raz prbuj si podnie. Wyjm pani cewnik. Panie Grey, jestem pewna, e pani Grey chciaaby odrobiny prywatnoci. Patrzy znaczco na mojego ma, odprawiajc go.

Nigdzie nie id. Piorunuje j wzrokiem. Christianie, prosz szepcz. Bior go za rk. On patrzy na mnie z irytacj. Prosz powtarzam. W porzdku! warczy i przeczesuje palcami wosy. Ma pani dwie minuty syczy do pielgniarki, a potem pochyla si i cauje mnie w czoo. Odwraca si na picie i wychodzi. Dwie minuty pniej Christian wraca. Siostra Nora pomaga mi wsta. Mam na sobie cienk szpitaln koszul. Ja j wezm mwi i rusza w nasz stron. Panie Grey, dam sobie rad. Posya jej spojrzenie pene wrogoci. Do diaska, to moja ona. Wezm j mwi przez zacinite zby i odsuwa na bok stojak z kroplwk. Panie Grey! protestuje siostra Nora. Ignoruje j. Pochyla si i delikatnie bierze mnie na rce. Zarzucam mu rce na szyj, a moje ciao protestuje. Jezu, boli mnie dosownie wszystko. Niesie mnie do przylegajcej do sali azienki, a siostra Nora idzie za nami, popychajc stojak z kroplwk. Pani Grey, jest pani zbyt lekka mruczy z dezaprobat, stawiajc mnie delikatnie na ziemi. Chwiej si. Nogi mam jak z waty. Christian zapala wiato, olepia mnie migotanie arwki fluorescencyjnej. Usid, zanim si przewrcisz warczy, nadal mnie podtrzymujc. Ostronie siadam na sedesie. Id. Prbuj go odprawi. Nie. Sikaj, Ana. To niewiarygodnie krpujce. Nie dam rady przy tobie. Moesz upa. Panie Grey! Oboje j ignorujemy. Prosz. Unosi rce w gecie poddania. Zaczekam na zewntrz, drzwi otwarte. Cofa si kilka krokw, a stoi tu za progiem, obok zirytowanej pielgniarki.

Odwr si, prosz mwi. Skd ta niedorzeczna niemiao? Przewraca oczami, ale si odwraca, a wtedy... rozluniam si i rozkoszuj uczuciem ulgi. Robi bilans moich obrae. Boli mnie gowa, bol mnie ebra od kopniaka Jacka i czuj pulsowanie w boku od upadku na ziemi. Poza tym chce mi si pi i je. Kocz, cieszc si, e nie musz wstawa, aby umy rce, poniewa umywalka wisi bardzo blisko. Ju mwi, wycierajc rce w rcznik. Christian odwraca si i wchodzi z powrotem, a chwil pniej znowu znajduj si w jego ramionach. Ale mi ich brakowao. Zanurza nos w moich wosach. Och, tskniem za pani, pani Grey szepcze i zanosi mnie do ka. Jeli skoczy pan ju, panie Grey, chciaabym obejrze pani Grey. Siostra Nora jest wcieka. Odsuwa si. Prosz bardzo odpowiada bardziej wywaonym tonem. Patrzy na niego z niechci, po czym przenosi uwag na mnie. Irytujcy facet, no nie? Jak si pani czuje? pyta yczliwie, ale i z lekk nutk rozdranienia powizan, jak sdz, z Christianem. Wszystko mnie boli i chce mi si pi. Bardzo szepcz. Przynios pani wod, ale najpierw sprawdz pani parametry yciowe, a potem zbada pani doktor Bartley. Owija mi rami rkawem cinieniomierza. Zerkam niespokojnie na Christiana. Wyglda okropnie, jakby nie spa od wielu dni. Wosy ma w nieadzie, dawno si nie goli, a koszul ma pogniecion. Marszcz brwi. Jak si czujesz? Ignorujc pielgniark, siada w nogach ka. Jestem zdezorientowana. Obolaa. Godna. Godna? Zaskoczony mruga powiekami. Kiwam gow. Co by chciaa zje? Cokolwiek. Zup. Panie Grey, zgod na jedzenie musi wyda lekarz. Przez chwil patrzy na ni beznamitnie, po czym z kieszeni spodni wyjmuje BlackBerry i wciska jaki klawisz. Ana chce ros... Dobrze... Dzikuj. Rozcza si. Zerkam na Nor, ktra patrzy na Christiana, mruc oczy.

Taylor? pytam szybko. Kiwa gow. Cinienie w normie, pani Grey. Pjd po lekarza. Zdejmuje rkaw i bez sowa wychodzi, emanujc dezaprobat. Myl, e wkurzye siostr Nor. Tak ju dziaam na kobiety. Umiecha si drwico. Zaczynam si mia, ale klatk piersiow przeszywa mi bl. O tak. Och, Ano, tak cudownie sysze twj miech. Wraca Nora z dzbankiem wody. Milczymy, patrzc na siebie, a ona napenia szklank i podaje mi. Maymi yczkami rzuca ostrzegawczo. Tak, psze pani mrucz i bior wytskniony yk chodnej wody. O rety. Co za cudowny smak. Bior kolejny yk, a Christian bacznie mnie obserwuje. Mia? pytam. Jest bezpieczna. Dziki tobie. Rzeczywicie j mieli? Tak. A wic to cae szalestwo nie okazao si bezcelowe. Zalewa mnie fala ulgi. Dziki Bogu, dziki Bogu, dziki Bogu, e nic jej nie jest. Marszcz brwi. Jak j schwytali? Elizabeth Morgan odpowiada krtko. Nie! Kiwa gow. Porwaa j z siowni. Nadal nie rozumiem. Ana, pniej ci wszystko wyjani. Mii nic nie jest. Nafaszerowano j prochami. Jest teraz otumaniona i wstrznita, ale jakim cudem nie ma adnych obrae. Christian zaciska usta. To, co zrobia... przeczesuje palcami wosy byo niewiarygodnie odwane i niewiarygodnie gupie. Moga zgin. Wiem, e walczy z gniewem. Nie przyszed mi do gowy aden inny pomys szepcz. Powinna mi powiedzie! Zaciska donie w pici. Mwi, e j zabije, jeli komukolwiek powiem. Nie mogam ryzykowa. Christian zamyka oczy.

Od czwartku umarem tysic razy. Czwartku? Jaki mamy dzie? Prawie sobota odpowiada, zerkajc na zegarek. Bya nieprzytomna przez ponad dwadziecia cztery godziny. Och. A Jack i Elizabeth? W areszcie. To znaczy Hyde tutaj, ale pod stra. Musieli usun mu kulk, ktr wpakowaa mu w nog mwi Christian z gorycz. Na szczcie nie wiem, w ktrej czci szpitala ley, inaczej sam bym go zabi. O cholera. Jack tu jest? To za SIP, ty pierdolona suko! Bledn. Mj pusty odek ciska si bolenie, do oczu napywaj zy, a moje ciao przebiega dreszcz. Hej. Christian nachyla si nade mn, a gos ma peen troski. Wyjmuje mi z doni szklank i czule przytula. Ju jeste bezpieczna mruczy. Christianie, tak bardzo przepraszam. Po twarzy pyn mi zy. . Gadzi moje wosy, a ja kam mu w szyj. Za to, co powiedziaam. Wcale nie zamierzaam od ciebie odej. , maleka, wiem. Wiesz? Domyliem si. W kocu. No naprawd, Ana, co ty sobie mylaa? W jego gosie sycha udrk. Zaskoczye mnie mrucz do konierzyka koszuli. Kiedy rozmawialimy w banku. Jak wymylie, e od ciebie odchodz. Mylaam, e lepiej mnie znasz. Tyle razy ci powtarzaam, e nigdy ci nie zostawi. Ale przecie tak okropnie si zachowaem... Jego gos jest ledwie syszalny. Tuli mnie jeszcze mocniej. Przez krtki czas sdziem, e ci straciem. Nie, Christianie. Nigdy. Nie chciaam, eby si w to miesza i naraa ycie Mii na niebezpieczestwo. Wzdycha i nie wiem, czy to westchnienie gniewu, irytacji czy urazy. Jak si domylie? pytam szybko, aby skierowa jego myli na inny tor. Zakada mi wosy za ucho.

Ledwie zdyem wyldowa w Seattle, kiedy zadzwoniono do mnie z banku. Ostatnie, co o tobie syszaem, to e le si czujesz i jedziesz do domu. Bye wic jeszcze w Portland, kiedy Sawyer zadzwoni z samochodu? Wanie mielimy startowa. Martwiem si o ciebie mwi mikko. Naprawd? ciga brwi. Naturalnie. Przesuwa kciukiem po mojej wardze. Cae ycie martwi si o ciebie. Wiesz o tym. Och, Christianie! Jack zadzwoni do mnie do pracy mwi cicho. Da mi dwie godziny na zdobycie pienidzy. Wzruszam ramionami. Musiaam jako wydosta si z domu. Christian zaciska usta. Zwiaa wic Sawyerowi. On take jest na ciebie zy. Take? Tak samo jak ja. Niepewnie dotykam jego twarzy, przesuwajc palcami po zarocie. Zamyka oczy, wtulajc twarz w moje palce. Nie bd na mnie zy. Prosz szepcz. Jestem wcieky. To, co zrobia, byo niesamowicie gupie. Graniczyo z szalestwem. Ju ci mwiam, e nie miaam innego pomysu. W ogle si nie przejmujesz wasnym bezpieczestwem. A teraz nie chodzi ju tylko o ciebie dodaje gniewnie. Dry mi warga. Ma na myli nasz Fasolk. Drzwi otwieraj si, zaskakujc nas oboje, i do rodka wchodzi moda czarnoskra kobieta w biaym fartuchu narzuconym na szary strj operacyjny. Dobry wieczr, pani Grey. Jestem doktor Bartley. Zabiera si za gruntowne badanie. wieci mi lampk do oczu, kae dotyka jej palcw, nastpnie wasnego nosa, zamykajc najpierw jedno oko, potem drugie, i sprawdza moje wszystkie odruchy. Ale gos ma miy, a dotyk delikatny. Docza do niej siostra Nora i Christian wycofuje si na koniec sali, gdzie wykonuje kilka telefonw. Trudno mi si koncentrowa jednoczenie na doktor Bartley, siostrze Norze i Christianie, ale sysz, e dzwoni do swego ojca, mojej matki i Kate, aby im przekaza, e si obudziam. Przekazuje take wiadomo dla Raya.

Ray. O cholera... W mojej gowie pojawia si wspomnienie jego gosu. On tu by tak, gdy ja leaam nieprzytomna. Doktor Bartley bada mi ebra, dotykajc ich delikatnie, ale stanowczo. Krzywi si. S potuczone, nie pknite ani zamane. Miaa pani duo szczcia, pani Grey. Szczcia? Nie takiego sowa bym uya. Przepisz pani rodki przeciwblowe. Umierz take bl gowy, ktry z pewnoci pani czuje. Ale wszystko wyglda dobrze, pani Grey. Sugeruj, aby troch si pani przespaa. Zobaczymy, jak bdzie si pani czua rano, i wtedy podejmiemy decyzj o wypisaniu ze szpitala. Jutro dyur ma doktor Singh. Dzikuj. Rozlega si pukanie do drzwi i wchodzi Taylor. Piastuje czarne pudeko z kremowym napisem Fairmont Olympic. A niech mnie! Jedzenie? pyta zaskoczona doktor Bartley. Pani Grey jest godna wyjania Christian. To ros. Lekarka si umiecha. Zupa moe by, ale tylko cz pynna. Na razie nic staego. Patrzy na nas znaczco, po czym wychodzi razem z siostr Nor. Christian przysuwa do ka stolik na kkach, a Taylor stawia na nim pudeko. Witam, pani Grey. Witaj, Taylor. Dzikuj. Nie ma za co, prosz pani. Wydaje mi si, e chce doda co jeszcze, ale si powstrzymuje. Christian wyjmuje zawarto pudeka: termos, miska, talerzyk, lniana serwetka, yka, koszyczek z bukami, srebrna solniczka i pieprzniczka... W Olympic zaszaleli. Super, Taylor. W brzuchu mi burczy. Umieram z godu. To wszystko? pyta. Tak, dziki mwi Christian, odprawiajc go. Taylor kiwa gow. Taylor, dzikuj ci. Co jeszcze mog pani przynie, pani Grey? Zerkam na Christiana. Jedynie jakie czyste ubranie dla mojego ma.

Umiecha si. Tak jest, prosz pani. Christian przyglda si z konsternacj swojej koszuli. Od jak dawna masz j na sobie? pytam. Od czwartku rano. Umiecha si krzywo. Taylor wychodzi. On te jest na ciebie wkurzony dodaje mrukliwie Christian, odkrcajc termos i nalewajc do miski rosou. Taylor take! Ale nie zastanawiam si nad tym, poniewa rozprasza mnie zupa. Pachnie pysznie i unosz si nad ni pasma pary. Bior yk i stwierdzam, e ros smakuje rwnie wspaniale, jak pachnie. Dobry? pyta Christian, ponownie przysiadajc na ku. Kiwam entuzjastycznie gow i nie przerywam jedzenia. Jestem godna jak wilk. Robi przerwy tylko po to, aby wytrze usta lnian serwetk. Opowiedz mi o tym, co si wydarzyo, po tym jak si zorientowae, co si dzieje. Christian przeczesuje palcami wosy i krci gow. Och, Ano, tak si ciesz, e jesz. Jestem godna. Opowiadaj. Marszczy brwi. C, po telefonie z banku sdziem, e zawali mi si cay wiat... Nie potrafi wyrzuci z gosu blu. Przestaj je. O cholera. Jak nie bdziesz je, to ja nie bd mwi. Wracam do jedzenia. Dobrze, ju dobrze, pyszny ten ros. Spojrzenie Christiana agodnieje i po chwili wraca do opowiadania. W kadym razie krtko po twoim telefonie Taylor poinformowa mnie, e Hyde zosta zwolniony za kaucj. Jak to si stao, nie mam pojcia, sdziem, e zablokowalimy tak moliwo. Ale wtedy zaczem si zastanawia nad tym, co powiedziaa, i uznaem, e co jest mocno nie w porzdku. Nigdy mi nie chodzio o pienidze warcz nagle. Niespodziewanie ogarnia mnie gniew. Jak moge w ogle to pomyle? Nigdy nie chodzio o twoje pieprzone pienidze! Gowa zaczyna mi pka i krzywi si. Christian patrzy na mnie zaskoczony arliwoci moich sw. Mruy oczy. Uwaaj, co mwisz warczy. Uspokj si i jedz.

Gromi go wzrokiem. Ana ostrzega. To zranio mnie bardziej ni cokolwiek innego, Christianie szepcz. Prawie tak bardzo, jak twoje spotkanie z tamt kobiet. Bierze gony wdech, jakbym go uderzya w twarz, i nagle wyglda na wykoczonego. Zamyka na chwil oczy i krci gow z rezygnacj. Wiem. Wzdycha. I jest mi przykro. Bardziej, ni sobie wyobraasz. Spojrzenie ma pene skruchy. Prosz, jedz. Dopki zupa jest gorca. Gos ma agodny, a ja robi, co mi kae. Oddycha z ulg. Kontynuuj mwi cicho pomidzy ksami przepysznej wieej buki. Nie wiedzielimy, e Mia zagina. Uznaem, e Hyde moe ci szantauje czy co w tym rodzaju. Krzywi si. Nagraem ci wiadomo, a potem zadzwoni Sawyer. Taylor zacz namierza twoj komrk. Wiedziaem, e jeste w banku, wic pojechalimy prosto tam. Nie wiem, jak Sawyer mnie znalaz. On take namierzy moj komrk? Saab jest wyposaony w urzdzenie do namierzania. Wszystkie nasze samochody je maj. Kiedy dotarlimy do banku, ciebie ju tam nie byo, wic ruszylimy kierowani tym namierzaniem. Czemu si umiechasz? Co mi cicho mwio, e bdziesz mnie ledzi. I co w tym takiego zabawnego? pyta. Jack kaza mi pozby si komrki. Poyczyam wic telefon Whelana i to jego aparat wyrzuciam. Mj woyam do worka, eby mg namierzy swoje pienidze. Christian wzdycha. Nasze pienidze, Ano mwi cicho. Jedz. Wycieram misk ostatnim kawakiem buki i wkadam go do ust. Po raz pierwszy od dawna czuj si nasycona. Pomimo naszej rozmowy. Skoczyam. Grzeczna dziewczynka. Rozlega si pukanie do drzwi i raz jeszcze wchodzi siostra Nora, tym razem z maym papierowym kubkiem. Christian zabiera si za chowanie wszystkich naczy do pudeka. Co przeciwblowego. Nora umiecha si, pokazujc bia piguk w kubeczku. Mog to wzi? No wie pani, bdc w ciy? Tak, pani Grey. To lortab, nie ma wpywu na dziecko.

Kiwam z wdzicznoci gow. W gowie czuj bolesne pulsowanie. Przeykam tabletk, popijajc wod. Powinna pani odpocz, pani Grey. Siostra Nora patrzy znaczco na Christiana. On kiwa gow. Nie! Wychodzisz?! wykrzykuj i wzbiera we mnie panika. Nie odchod! Dopiero zaczlimy rozmawia! Christian prycha. Jeli cho przez chwil mylaa, e spuszcz ci z oczu, to jeste w duym bdzie. Nora robi gniewn min, ale pochyla si nade mn i poprawia poduszki, abym moga si pooy. Dobranoc, pani Grey mwi i posawszy Christianowi ostatnie surowe spojrzenie, wychodzi. On unosi brew. Siostra Nora chyba za mn nie przepada. Widz, e jest strasznie zmczony, i cho tak bardzo chc, eby zosta, wiem, e powinnam go nakoni do pojechania do domu. Ty take musisz odpocz, Christianie. Jed do domu. Wygldasz na wykoczonego. Nie zostawi ci. Przekimam si w fotelu. Patrz na niego gniewnie, a potem przekrcam si na bok. pij ze mn. Marszczy brwi. Nie mog. A to czemu? Nie chc ci zrobi krzywdy. Nie zrobisz. Prosz, Christianie. Masz kroplwk. Christianie. Prosz. Widz, e ta propozycja jest dla niego kuszca. Prosz. Unosz kodr, zapraszajc go do ka. Pieprzy to. Zdejmuje buty oraz skarpetki i ostronie kadzie si obok mnie. Delikatnie mnie obejmuje, a ja kad gow na jego piersi. Cauje mnie w gow. Myl, e siostrze Norze nie spodoba si taki ukad szepcze konspiracyjnie. Chichocz, po czym milkn, gdy w klatce piersiowej czuj przeszywajcy bl.

Ale ja kocham ten dwik mwi z lekkim smutkiem. Przepraszam, maleka, tak bardzo ci przepraszam. Jeszcze raz cauje mnie w gow i wciga gboko powietrze, a ja nie wiem, za co mnie przeprasza... za to, e mnie rozmieszy? Czy za ten cay pasztet, w ktry si wpakowalimy? Kad do na jego sercu, a on delikatnie zakrywa j swoj. Przez chwil oboje milczymy. Czemu pojechae do tamtej kobiety? Och, Ana jczy. Teraz chcesz o tym rozmawia? Nie moemy zostawi tego tematu? auj tego, okej? Musz wiedzie. Jutro ci powiem burczy z irytacj. A, i detektyw Clark chce z tob porozmawia. Rutynowe przesuchanie. pij ju. Cauje moje wosy. Wzdycham ciko. Musz wiedzie dlaczego. Przynajmniej twierdzi, e auje. To ju co, nawet moja podwiadomo to przyznaje. Chyba ma dzisiaj dobry nastrj. Uch, detektyw Clark. Wzdrygam si na myl o zdawaniu relacji z czwartkowych wydarze. Wiemy, dlaczego Jack zrobi to wszystko? Hmm mruczy Christian. Kojco dziaa na mnie powolne unoszenie si i opadanie jego klatki piersiowej, gdy powoli zasypia. A kiedy ja take odpywam, prbuj poskada w cao fragmenty rozmw, ktre syszaam, bdc na granicy wiadomoci, ale przelizguj mi si przez gow i pozostaj gdzie na skraju pamici. Och, to frustrujce i takie mczce... i... Siostra Nora ma zacinite wargi, a rce skrzyowane na piersi. Przykadam palec do ust. Prosz pozwoli mu spa szepcz, mruc oczy we wczesno porannym wietle. To pani ko. Nie jego syczy surowo. Dziki jego obecnoci lepiej mi si spao upieram si, biorc mego ma w obron. Poza tym to prawda. Christian porusza si, a siostra Nora i ja zamieramy. Nie dotykaj mnie. Nigdy wicej. Tylko Ana mamrocze niewyranie przez sen. cigam brwi. Christian rzadko mwi przez sen. Waciwie tylko wtedy, gdy ni mu si koszmary. Obejmuje mnie mocniej, a ja si krzywi. Pani Grey... zaczyna siostra Nora. Prosz. Krci gow, odwraca si na picie i wychodzi, a ja znowu wtulam si w Christiana.

Kiedy si budz, jestem sama. Soce wpada do pokoju i w kocu mog si dokadnie przyjrze sali, w ktrej le. Mam kwiaty! Nie zauwayam ich w nocy. Kilka bukietw. Ciekawe od kogo. Rozlega si delikatne pukanie do drzwi i pojawia si w nich gowa Carricka. Umiecha si promiennie, kiedy widzi, e nie pi. Mog wej? pyta. Naturalnie. Zblia si do ka i przyglda mi si uwanie. Ma na sobie ciemny garnitur pewnie jest dzisiaj w pracy. Ku mojemu zaskoczeniu pochyla si i cauje mnie w czoo. Mog usi? Kiwam gow, a on przysiada na skraju ka i ujmuje moj do. Nie wiem, jak ci podzikowa za moj crk, ty szalona, odwana, kochana dziewczyno. To, co zrobia, prawdopodobnie uratowao jej ycie. Bd twoim dozgonnym dunikiem. Gos mu si amie, przepeniony wdzicznoci i wspczuciem. Och... Nie wiem, co powiedzie. ciskam jego do, ale milcz. Jak si czujesz? Lepiej. Jestem obolaa mwi szczerze. Podano ci jakie rodki przeciwblowe? Lor... jako tak si to nazywa. To dobrze. Gdzie Christian? Nie wiem. Kiedy si obudziam, jego nie byo. Na pewno nie odszed daleko. Kiedy leaa nieprzytomna, cay czas czuwa przy twoim ku. Wiem. Jest troch na ciebie zy, zreszt susznie. Carrick umiecha si lekko drwico. Ach, a wic to po nim Christian ma ten umiech. Christian jest zawsze na mnie zy. Naprawd? Carrick umiecha si z zadowoleniem, jakby to byo co dobrego. Jego umiech jest zaraliwy. Jak si czuje Mia? Oczy zachodz mu mg, a umiech ganie. Lepiej. Jest wcieka jak diabli. Myl, e gniew to zdrowa reakcja na to, co jej si przytrafio. Jest tutaj?

Nie, wrcia do domu. Nie sdz, by Grace spucia j teraz z oka. Wiem, jak to jest. Ciebie te trzeba pilnowa beszta mnie. Nie chc, aby niemdrze ryzykowaa wasne ycie czy ycie mojego wnuka. Rumieni si. On wie! Grace przeczytaa twoj kart. Powiedziaa mi. Moje gratulacje. Eee... dzikuj. Patrzy na mnie, a jego spojrzenie agodnieje. Christian przekona si do tego mwi mikko. To najlepsze, co mu si mogo przytrafi. Tylko... daj mu troch czasu. Kiwam gow. Och... Rozmawiali o tym. Bd si zbiera. Musz si stawi w sdzie. Umiecha si i wstaje. Pniej do ciebie zajrz. Grace bardzo ceni doktor Singh i doktor Bartley. Znaj si na swojej robocie. Nachyla si i raz jeszcze mnie cauje. Mwi powanie, Ano. Nigdy nie odpac ci si za to, co dla nas zrobia. Dzikuj. Podnosz na niego wzrok, walczc ze zami, a on gadzi mnie z uczuciem po policzku. Nastpnie odwraca si i wychodzi. O rety. Zdumiewa mnie jego wdziczno. Moe teraz jako zdoam zapomnie o tej caej intercyzie. Moja podwiadomo kiwa mdrze gow, po raz kolejny si ze mn zgadzajc. Ostronie wstaj z ka. Z ulg stwierdzam, e mam znacznie wicej siy ni wczoraj. Pomimo dzielenia ka z Christianem dobrze mi si spao i czuj si wypoczta. Gowa nadal mnie boli, ale to tpy, nieprzyjemny bl, niemajcy porwnania z wczorajszym. Jestem sztywna i obolaa, ale musz si wykpa. Czuj si brudna. Udaj si do azienki. Ana! woa Christian. Jestem w azience! odkrzykuj, koczc szorowanie zbw. Tak ju lepiej. Ignoruj swoje odbicie w lustrze. Koszmarnie wygldam. Kiedy otwieram drzwi, obok ka stoi Christian, trzymajc tac z jedzeniem. Jest ogolony, wykpany i ubrany cay na czarno. Wyglda na wypocztego. Dzie dobry, pani Grey mwi pogodnie. Oto pani niadanie. Wow. Umiecham si szeroko, wchodzc do ka. Przysuwa stolik na kkach i unosi pokrywk, demonstrujc mj posiek: patki owsiane z suszonymi owocami, naleniki z syropem klonowym, bekon, sok pomaraczowy i herbata Twinings English Breakfast. Taka

jestem godna, e a mi linka cieknie. Wypijam cay sok pomaraczowy i zabieram si za owsiank. Christian przysiada na skraju ka i przyglda mi si z umiechem. No co? pytam z penymi ustami. Lubi patrze, jak jesz mwi. Ale chyba nie dlatego si umiecha. Jak si czujesz? Lepiej mamrocz midzy kolejnymi ykami. Nigdy nie miaa takiego apetytu. Podnosz na niego wzrok i serce mi zamiera. Musimy poruszy temat malekiego, obecnego w tym pokoju sonitka. To dlatego, e jestem w ciy, Christianie. Prycha i wykrzywia usta w ironicznym umiechu. Gdybym wiedzia, e dziki temu zaczniesz je, ju dawno bym ci zapodni. Christianie Grey! Odstawiam misk z owsiank. Nie przerywaj jedzenia rzuca ostrzegawczo. Christianie, musimy o tym porozmawia. Nieruchomieje. A o czym tu rozmawia? Bdziemy rodzicami. Wzrusza ramionami, desperacko silc si nonszalancj, ja jednak widz jego strach. Odpycham tac, przysuwam si do niego i ujmuj jego donie. Jeste przeraony szepcz. Ja to rozumiem. Patrzy na mnie wzrokiem pozbawionym wyrazu, z ktrego znikna caa wczeniejsza chopica rado. Ja te jestem. To normalne dodaj. Jaki moe by ze mnie ojciec? Gos ma ochrypy, ledwie syszalny. Och, Christianie zduszam szloch. Taki, ktry si bardzo stara. To jedyne, co moemy zrobi. Ana... nie wiem, czy potrafi... Oczywicie, e potrafisz. Jeste kochajcy, jeste zabawny, jeste silny, postawisz granice. Naszemu dziecku nic wicej nie potrzeba. Siedzi nieruchomo, a na jego piknej twarzy wida powtpiewanie. Tak, idealnie by byo zaczeka. Mie wicej czasu tylko dla nas. Ale bdzie nas troje i razem bdziemy dorasta. Bdziemy rodzin. A nasze dziecko obdarzy ci bezwarunkow mioci, tak jak ja. Do oczu napywaj mi zy. Och, Ano szepcze Christian. Gos ma peen blu. Mylaem, e ci straciem. Potem mylaem, e znowu ci straciem. Kiedy ci zobaczyem na tamtym parkingu, blad,

zimn i nieprzytomn... To byo tak, jakby speniy si moje najgorsze obawy. A teraz prosz bardzo... odwana i silna... dajca mi nadziej. Kochajca mnie po tym wszystkim, co zrobiem. Tak, kocham ci, Christianie, najbardziej na wiecie. Zawsze bd ci kochaa. Delikatnie ujmuje moj do i kciukami ociera mi zy. W jego szarych oczach widz strach, zachwyt i mio. Ja te ci kocham mwi bez tchu. I cauje mnie sodko, czule, jak mczyzna, ktry uwielbia swoj on. Postaram si by dobrym ojcem szepcze mi do ust. Postarasz si i ci si uda. I spjrzmy prawdzie w oczy: nie masz wielkiego wyboru, poniewa Fasolka i ja nigdzie si nie wybieramy. Fasolka? Fasolka. Unosi brwi. Ja mylaem o imieniu Junior. No to niech bdzie Junior. Ale Fasolka mi si podoba. Umiecha si do mnie niemiao i cauje raz jeszcze. ===aVxlVW1c

ROZDZIA DWUDZIESTY CZWARTY Mgbym ci tak caowa cay dzie, ale niadanie ci stygnie mruczy Christian, odrywajc si od moich ust. Patrzy na mnie z rozbawieniem, tyle e oczy ma ciemniejsze, bardziej zmysowe. Znowu si przeczy. Mj Pan Zmienny. Jedz. Gos ma mikki. Przeykam lin i wracam pod kodr, uwaajc na wenflon i kroplwk. Podsuwa mi tac. Owsianka jest zimna, ale naleniki pod przykryciem jeszcze ciepe prawd mwic, rozpywaj si w ustach. Wiesz mrucz midzy ksami Fasolka moe by dziewczynk. Christian przeczesuje palcami wosy. Dwie kobiety, co? Wydaje si zaniepokojony. O cholera. Masz preferencje? Preferencje?

Chopiec czy dziewczynka. Marszczy brwi. Wystarczy, e bdzie zdrowe mwi cicho, wyranie zakopotany tym pytaniem. Jedz warczy i wiem, e prbuje uciec od tematu. Jem, jem... Jezu, nie panikuj, Grey. Przygldam mu si uwanie. W kcikach oczu ma wywoane niepokojem zmarszczki. Powiedzia, e bdzie si stara, ale ja wiem, e nadal si boi. Och, Christianie, ja te. Siada w fotelu obok ka i bierze do rki Seattle Times. Znowu pojawia si pani w gazetach, pani Grey. W jego gosie sycha rozgoryczenie. Znowu? Pismacy od kilku dni przerabiaj ten sam temat. Chcesz przeczyta? Krc gow. Ty mi przeczytaj. Ja jem. Zaczyna czyta artyku na gos. To raport dotyczcy Jacka i Elizabeth, przedstawiajcy ich jako wspczesnych Bonnie i Clydea. Pokrtce opisuje porwanie Mii, mj udzia w jej uratowaniu i fakt, e Jack i ja leymy w tym samym szpitalu. Skd dziennikarze zdobywaj te wszystkie informacje? Musz zapyta Kate. Kiedy Christian koczy, mwi: Przeczytaj co jeszcze, prosz. Lubi ci sucha. Posusznie czyta raport na temat wietnie si rozwijajcego rynku bajgli i o tym, e Boeing musia odwoa premier ktrego modelu. Czytajc, Christian marszczy brwi. Ale suchajc jego kojcego gosu, gdy jem, wiedzc, e nic mi nie jest, e Mia jest bezpieczna i e moja Fasolka jest bezpieczna, przeywam moment cennego spokoju. Pomimo tego wszystkiego, co si wydarzyo w ostatnim tygodniu. Rozumiem, e myl o dziecku przeraa Christiana, ale nie pojmuj, dlaczego a tak bardzo. Postanawiam, e porozmawiam z nim jeszcze na ten temat. Zobacz, czy uda mi si go jako uspokoi. Dziwna si wydaje ta jego reakcja, bo ma przecie doskonay wzr do naladowania. Zarwno Grace, jak i Carrick to wzorowi rodzice, a przynajmniej takie sprawiaj wraenie. Moe to ten Zdzirowaty Troll tak bardzo go porani. Chciaabym tak myle. Ale prawda jest taka, e wszystko si sprowadza do jego biologicznej matki, cho jestem pewna, e pani Robinson wcale mu si nie przysuya. Nieruchomiej, prawie przypominajc sobie prowadzon szeptem rozmow. Do diaska! Czai si na granicy mojej pamici z tego czasu, gdy leaam nieprzytomna. Christian rozmawiajcy z Grace. Zlewa si z innymi wspomnieniami. Och, to takie frustrujce.

Ciekawe, czy Christian sam mi kiedy zdradzi powd, dla ktrego poszed si z ni zobaczy, czy te bd go musiaa przycisn. Wanie mam go zamiar o to zapyta, kiedy rozlega si pukanie do drzwi. Do pokoju wchodzi Clark. Wyglda na skruszonego. Panie Grey, pani Grey. Przeszkadzam? Tak warczy Christian. Clark go ignoruje. Ciesz si, e si pani obudzia, pani Grey. Musz pani zada kilka pyta zwizanych z czwartkowym popoudniem. To rutynowa procedura. Mog zrobi to teraz? Prosz odpowiadam, ale wcale nie mam ochoty przeywa na nowo czwartkowych wydarze. Moja ona powinna odpoczywa zjea si Christian. Bd si streszcza, panie Grey. Christian wstaje i podsuwa Clarkowi swoje krzeso, po czym siada na ku, bierze mnie za rk i ciska pokrzepiajco. P godziny pniej Clark koczy. Nie dowiedziaam si niczego nowego. Cichym gosem zdaam relacj z wydarze tamtego dnia. Widziaam, jak Christian krzywi si przy niektrych fragmentach. Szkoda, e nie celowaa wyej mruczy. Mogaby tym pani odda przysug rodowi niewieciemu zgadza si Clark. Sucham? Dzikuj, pani Grey. Na razie to wszystko. Nie wypucicie go znowu, prawda? Nie sdz, by tym razem zdoa wyj za kaucj, prosz pani. Wiemy, kto j wpaci? pyta Christian. Nie, prosz pana. To informacje poufne. Christian marszczy brwi, ale wydaje mi si, e ma pewne podejrzenia. Clark wstaje i egna si z nami, a w tym samym czasie do pokoju wchodzi doktor Singh i dwoje staystw. Zbadawszy mnie dokadnie, doktor Singh owiadcza, e mog jecha do domu. Christian oddycha z ulg. Pani Grey, gdyby bl gowy si nasili albo zaczaby pani niewyranie widzie, prosz o natychmiastowy powrt do szpitala. Kiwam gow. Mam ochot skaka z radoci, e jad do domu.

Po wyjciu doktor Singh Christian prosi o krtk rozmow na korytarzu. Zostawia drzwi uchylone. Zadaje jej jakie pytanie. Ona si mieje. Tak, panie Grey, nie ma przeciwwskaza. Umiecha si szeroko i wraca do mnie wyranie poweselay. O co chodzio? O seks mwi, umiechajc si szelmowsko. Och. Rumieni si. I? Nic nie stoi na przeszkodzie. Och, Christianie! Boli mnie gowa. Umiecham si drwico. Wiem. Przez jaki czas dam ci spokj. Chciaem si tylko upewni. Da spokj? Czuj ukucie rozczarowania. Wcale nie wiem, czy chc, aby mi da spokj. Wchodzi siostra Nora, aby usun mi wenflon. Patrzy gniewnie na Christiana. To chyba jedna z niewielu kobiet, ktre pozostaj obojtne na jego czar. Na koniec jej dzikuj. To co, do domu? pyta Christian. Najpierw chciaabym si zobaczy z Rayem. Jasne. Wie o dziecku? Uznaem, e sama chciaaby mu o tym powiedzie. Twojej mamie te nic nie mwiem. Dzikuj umiecham si, cieszc si, e mnie nie ubieg. Moja mama wie dodaje Christian. Widziaa twoj kart. Ja powiedziaem swojemu tacie, ale nikomu poza tym. Mama mwia, e na og si czeka do dwunastego tygodnia... aby mie pewno. Wzrusza ramionami. Chyba nie jestem jeszcze gotowa, aby powiedzie Rayowi. Musz ci ostrzec. Jest wkurzony na maksa. Owiadczy, e powinienem ci przeoy przez kolano. Co takiego? Christian mieje si z mojej miny. Powiedziaem mu, e ochoczo si tym zajm. No co ty! W mojej pamici czai si echo szeptanej rozmowy. Tak, Ray tu by, kiedy leaam nieprzytomna. Mruga do mnie. Taylor przywiz ci czyste rzeczy. Pomog ci si ubra.

Ray rzeczywicie jest wcieky. Nie przypominam sobie, abym go kiedykolwiek widziaa w takim stanie. Christian rozsdnie postanowi zostawi nas samych. Na co dzie maomwny, teraz wygasza ca tyrad, ganic mnie za nieodpowiedzialne zachowanie. Znowu jestem dwunastoletni dziewczynk. Och, tato, uspokj si, prosz. Masz za wysokie cinienie. I musiaem si jeszcze uera z twoj matk warczy, wymachujc obiema rkami. Tato, przepraszam. A biedny Christian! Jeszcze nigdy go takiego nie widziaem. Postarza si. Obaj si postarzelimy przez kilka ostatnich dni. Ray, przepraszam. Twoja matka czeka na telefon dodaje nieco spokojniej. Cauj go w policzek, a on w kocu mi odpuszcza. Zadzwoni do niej. I naprawd przepraszam. Ale dzikuj, e nauczye mnie strzela. Przez chwil mierzy mnie wzrokiem penym kiepsko skrywanej ojcowskiej dumy. A ja si ciesz, e dobrze strzelasz mwi szorstko. Teraz natomiast jed do domu i odpocznij. Dobrze wygldasz, tato. Prbuj zmieni temat. A ty jeste blada. W jego oczach pojawia si nagle strach. Wyglda tak, jak Christian wczoraj wieczorem. Chwytam jego do. Nic mi nie jest. Obiecuj, e co takiego ju si nie powtrzy. ciska mi do i bierze mnie w ramiona. Gdyby co ci si stao... szepcze. Pod powiekami czuj zy. Nie jestem przyzwyczajona do takiego okazywania uczu przez Raya. Tato, nie jest le. Wezm gorcy prysznic i bdzie zupenie dobrze. Opuszczamy szpital tylnym wyjciem, aby unikn paparazzich. Taylor prowadzi nas do czekajcego SUV-a. Christian milczy, gdy Sawyer wiezie nas do domu. Ja unikam spojrzenia Sawyera zaenowana, e tak mu uciekam. Dzwoni do mamy, ktra szlocha i szlocha. Wiksz cz drogi zajmuje mi uspokajanie jej, ale w kocu udaje mi si, kiedy obiecuj, e niedugo j odwiedzimy. Przez ca nasz rozmow Christian trzyma mnie za rk, przesuwajc kciukiem po knykciach. Denerwuje si... co si stao.

Co si dzieje? pytam, kiedy w kocu uwalniam si od matki. Welch chce si ze mn spotka. Welch. Dlaczego? Dowiedzia si czego na temat tego skurwiela Hydea. Nie chcia nic mwi przez telefon. Och. Po poudniu przyjedzie tu z Detroit. Mylisz, e znalaz powizanie? Kiwa gow. A jak sdzisz, co to moe by? Nie mam pojcia. Christian marszczy czoo. Taylor wjeda do garau w Escali i zatrzymuje si obok windy, aby nas wypuci i dopiero potem zaparkowa. Tu fotografowie nas nie znajd. Christian pomaga mi wysi, nastpnie prowadzi do czekajcej windy. Cieszysz si z powrotu do domu? pyta. Tak szepcz. Ale gdy wsiadam do tak dobrze mi znanej windy, dopada mnie potworno tego, przez co musiaam przej, i cae moje ciao obejmuje dygot. Hej. Christian otacza mnie ramionami i przyciga do siebie. Jeste w domu. Nic ci nie grozi mwi, caujc moje wosy. Och, Christianie. Puszcza zapora, o ktrej istnieniu nawet nie wiedziaam, i zaczynam ka. Cichutko szepcze, tulc mi gow do piersi. Ale ju za pno. Szlocham w jego T-shirt, przypominajc sobie pody atak Jacka To za SIP, ty pierdolona suko! i e powiedziaam Christianowi, e odchodz Odchodzisz ode mnie? i mj strach, mj paraliujcy strach o Mi, o mnie i o Fasolk. Kiedy drzwi windy si rozsuwaj, Christian bierze mnie na rce i zanosi do holu. Zarzucam mu ramiona na szyj i tul si, kajc cicho. Zanosi mnie do naszej azienki i delikatnie sadza na krzele. Kpiel? pyta. Krc gow. Nie, nie, nie jak z Leil. Prysznic? W jego gosie sycha trosk. Kiwam gow. Pragn zmy z siebie brud ostatnich dni, zmy wspomnienie ataku Jacka. Ty dziwko i owczyni posagw. Chowam twarz w doniach i szlocham, a od cian odbija si echem odgos wody.

Hej mwi cicho Christian. Klka przede mn, odsuwa mi donie od zalanych zami policzkw i obejmuje moj twarz. Patrz na niego, mrugajc powiekami. Jeste bezpieczna. Oboje jestecie szepcze. Fasolka i ja. Moje oczy na nowo wypeniaj si zami. Przesta, no ju. Nie mog znie, gdy paczesz. Gos ma schrypnity. Kciukami ociera zy, ale one pyn uparcie. Przepraszam, Christianie. Przepraszam za wszystko. Za to, e si przeze mnie martwie, za to, e tak ryzykowaam, za to, co powiedziaam. , maleka, prosz. Cauje mnie w czoo. Ja te przepraszam. Do tanga trzeba dwojga, Ano. Umiecha si krzywo. No, w kadym razie tak twierdzi moja mama. Mwiem i robiem rzeczy, z ktrych nie jestem dumny. W jego szarych oczach wida skruch. Pomog ci si rozebra mwi cicho. Wycieram nos wierzchem doni, a on raz jeszcze cauje mnie w czoo. Szybko mnie rozbiera, uwaajc szczeglnie podczas zdejmowania mi przez gow Tshirta. Ale gowa nie boli a tak bardzo. Christian pomaga mi wej do kabiny, sam w ekspresowym tempie pozbywa si ubra, po czym wchodzi do mnie pod zapraszajcy strumie gorcej wody. Bierze mnie w ramiona i dugo, dugo mnie tuli, gdy tymczasem wok nas tryska woda, oboje nas uspokajajc. Pozwala mi paka w jego pier. Co jaki czas cauje moje wosy, ale nie puszcza, koyszc lekko w strumieniach ciepej wody. Czu dotyk jego skry na mojej, jego woski na moim policzku... To mczyzna, ktrego kocham, wtpicy w siebie, pikny mczyzna, ktrego przez wasn lekkomylno mogam straci. I tak si ciesz, e tu jest, nadal jest pomimo wszystkiego, co si wydarzyo. Sporo mi musi wyjani, ale w tej akurat chwili jedyne, czego pragn, to rozkoszowa si przebywaniem w jego silnych, opiekuczych ramionach. I wtedy co do mnie dociera: wszelkie wyjanienia z jego strony musz wyj wanie od niego. Nie mog go zmusi, sam musi chcie mi powiedzie. Nie chc by suszc gow on, nieustannie prbujc wyciga z ma informacje. To wyczerpujce. Wiem, e mnie kocha. Wiem, e kocha mnie bardziej ni kogokolwiek innego na wiecie, i na razie to musi wystarczy. Przestaj paka i odsuwam si troch. Lepiej? pyta. Kiwam gow. To dobrze. Niech ci si przyjrz mwi i przez chwil nie rozumiem, co ma na myli. Ale on ujmuje moj do i oglda uwanie rami, na ktre upadam, gdy Jack mnie uderzy.

Na ramieniu mam sice, a na okciu i nadgarstku zadrapania. Cauje je po kolei. Bierze z pki myjk i el. Po chwili kabin wypenia znajomy zapach jaminu. Odwr si. Delikatnie myje moj potuczon rk, nastpnie szyj, ramiona, plecy i drug rk. Odwraca mnie bokiem do siebie i przesuwa palcami po moim ciele. Krzywi si, gdy lizgaj si po duym sicu na biodrze. Christian zaciska usta. Jego gniew jest wrcz namacalny. To nie boli mrucz, eby go uspokoi. Szare oczy pon. Mam ochot go zabi. Prawie to zrobiem szepcze. Marszcz brwi, bo nie rozumiem. Wyciska na myjk wicej elu i z czu, bolesn delikatnoci myje mi bok i pup, po czym klka. Oglda uwanie moje kolano. Przesuwa ustami po sicu, nastpnie myje mi nogi i stopy. Pieszcz jego gow, przeczesujc palcami mokre wosy. Wstaje i dotyka opuszkami palcw posiniaczonych eber, tam gdzie Jack mnie kopn. Och, maleka jczy z udrk w gosie, a oczy ma pociemniae z wciekoci. Nic mi nie jest. Przycigam jego gow i cauj w usta. Wyczuwam, e si waha, czy odwzajemni pocaunek. Nie szepcze mi do ust i odsuwa si. Umyjmy ci. Twarz ma kamienn. Cholera... mwi powanie. Wydymam wargi i atmosfera midzy nami natychmiast staje si lejsza. Umiecha si szeroko i cauje lekko w usta. Mamy ci umy, nic poza tym. Lubi poza tym. Ja te, pani Grey. Ale nie teraz, nie tutaj. Bierze szampon i zabiera si za mycie wosw. Ale przyjemnie by czystym. Czuj si odwieona i pena energii i nie wiem, czy to dziki prysznicowi, zom czy decyzji o niezadrczaniu Christiana pytaniami. Otula mnie duym rcznikiem. Mniejszy owija sobie wok bioder. Ostronie wycieram wosy. Boli mnie gowa, ale da si znie. Doktor Singh daa mi rodki przeciwblowe, ale prosia, abym je zaya dopiero, gdy bl stanie si naprawd duy. Myl o Elizabeth. Nadal nie rozumiem, dlaczego Elizabeth bya w to wpltana. Ja rozumiem mwi ponuro Christian.

To co nowego. Marszcz brwi, ale wtedy co mnie rozprasza. Mj m wyciera rcznikiem wosy, a klatk piersiow i ramiona ma nadal pokryte kropelkami wody poyskujcymi w wietle halogenw. Umiecha si drwico. Fajny widok? Skd wiesz? pytam. e mi si przygldasz? Nie, guptasie besztam go. O Elizabeth. Od detektywa Clarka. Posyam mu pytajce spojrzenie, a w mojej gowie pojawia si kolejne drczce wspomnienie. Clark by u mnie, kiedy leaam nieprzytomna. Szkoda, e nie pamitam, co mwi. Hyde mia filmy. Filmy z nimi wszystkimi. Na wielu pendriveach. Co takiego? Marszcz brwi, napinajc skr na czole. Filmy, na ktrych pieprzy si z ni i ze wszystkimi asystentkami. Och! No wanie. Materia do szantau. Lubi ostry seks. Christian ciga brwi, a ja obserwuj, jak przez jego twarz przemyka najpierw konsternacja, a po niej odraza. Blednie. No tak, Christian take lubi ostry seks. Przesta. To sowo wydostaje si z moich ust, nim jestem w stanie si powstrzyma. Co mam przesta? Nieruchomieje i przyglda mi si niespokojnie. Ty nie jeste taki jak on. Jego spojrzenie twardnieje, ale nic nie mwi, potwierdzajc, e trafnie odczytaam jego myli. Nie jeste powtarzam zdecydowanie. Jestemy ulepieni z tej samej gliny. Wcale nie warcz, cho rozumiem, dlaczego moe tak myle. Jego ojca zabito podczas burdy w barze, matka pia na umr. Jako dziecko przebywa w rnych rodzinach zastpczych. I pakowa si w tarapaty. Gwnie kradziee samochodw. Trafi do poprawczaka. Przypominaj mi si informacje, jakie Christian wyjawi podczas lotu do Aspen. Obaj macie burzliw przeszo i obaj urodzilicie si w Detroit. I na tym koniec, Christianie. Opieram donie na biodrach. Ana, twoja wiara we mnie jest wzruszajca, zwaszcza w wietle ostatnich dni. Wicej si dowiemy, kiedy przyjedzie Welch. Christianie...

Ucisza mnie pocaunkiem. Wystarczy mwi, a mnie przypomina si postanowienie o niewyciganiu z niego na si informacji. I nie dsaj si dodaje. Chod. Wysusz ci wosy. I wiem, e temat zamknity. Ubrana w spodnie od dresu i T-shirt siedz pomidzy nogami Christiana, a on suszy mi wosy. Wic Clark powiedzia ci co jeszcze, kiedy leaam nieprzytomna? Nie przypominam sobie. Syszaam kilka waszych rozmw. Szczotka zawisa w powietrzu. Naprawd? pyta nonszalancko. Tak. Mj tato, twj tato, detektyw Clark, twoja mama. I Kate? Kate tam bya? Krtko, tak. Ona te jest na ciebie wcieka. Odwracam si. Skocz z tym caym wszyscy s wciekli na An, dobrze? Mwi sam prawd. Christian jest zaskoczony moim wybuchem. Tak, zachowaam si lekkomylnie, ale twojej siostrze grozio niebezpieczestwo. Mina mu rzednie. To prawda. Wycza suszark i odkada na ko. Ujmuje moj brod. Dzikuj ci mwi, zaskakujc mnie tym. Ale koniec z lekkomylnoci. Poniewa nastpnym razem spior ci na kwane jabko. Nie zrobiby tego! Ale tak. Jest powany. Jasna cholera. miertelnie powany. Mam zgod twego ojczyma. Umiecha si drwico. Droczy si ze mn! A moe nie? Rzucam si na niego, a on uchyla si tak, e padam na ko. Obolae ebra daj o sobie zna i krzywi si. Christian blednie. Zachowuj si! nakazuje i przez chwil jest zagniewany. Przepraszam mrucz, gaszczc jego twarz. Delikatnie cauje moj do.

Ty naprawd w ogle nie zwaasz na wasne bezpieczestwo. Podciga mi T-shirt i kadzie do na brzuchu. Wstrzymuj oddech. Teraz nie chodzi ju tylko o ciebie szepcze, przesuwajc opuszkami palcw wzdu gumki spodni. Nieoczekiwanie w mojej krwi eksploduje gorce podanie. Gono wcigam powietrze, a Christian si spina. Unosi rk i zakada mi za ucho zabkany lok. Nie szepcze. Co takiego? Nie patrz tak na mnie. Widziaem siniaki. I odpowied brzmi nie. Gos ma stanowczy. Cauje mnie w czoo. Christianie jcz. Nie. Wskakuj do ka. Prostuje si. Do ka? Potrzebujesz odpoczynku. Potrzebuj ciebie. Zamyka oczy i krci gow, jakby duo go to kosztowao. Kiedy je otwiera, wida w nich postanowienie. Rb, co ci ka, Ano. Kusi mnie, eby si rozebra, ale wtedy przypominam sobie o sicach i wiem, e w ten sposb nie wygram. Niechtnie kiwam gow. Okej. Wydymam wargi. mieje si. Przynios ci lunch. Co ugotujesz? pytam niewinnie. Ma tyle przyzwoitoci, eby si rozemia. Co odgrzej. Pani Jones jest zajta. Christianie, ja to zrobi. Dobrze si czuj. Jezu, skoro mam ochot na seks, to z ca pewnoci mog si zaj gotowaniem. Siadam, udajc, e wcale nie krzywi si z blu. Do ka! Oczy mu pon. Pokazuje palcem poduszk. Chod do mnie mrucz, aujc, e nie mam na sobie czego bardziej kuszcego ni spodnie od dresu i T-shirt. Ana, kad si. Natychmiast. Rzucam mu gniewne spojrzenie, wstaj i bezceremonialnie zdejmuj spodnie. Usta mu dr, kiedy odsuwa dla mnie kodr.

Syszaa doktor Singh. Powiedziaa, e masz odpoczywa. Gos ma agodniejszy. Wlizguj si do ka i z frustracj krzyuj rce na piersi. I tak masz lee mwi wyranie ubawiony. Przyrzdzana przez pani Jones potrawka z kurczaka to jedno z moich ulubionych da. Christian je ze mn, siedzc po turecku na rodku ka. Doskonale podgrzane rzucam kpico, a on si umiecha. Jestem najedzona i pica. Taki mia plan? Wygldasz na zmczon. Zabiera moj tac. Bo jestem zmczona. To dobrze. pij. Cauje mnie. Musz troch popracowa. Mog tutaj? Kiwam gow... toczc z powiekami z gry przegran walk. Nie miaam pojcia, e jedzenie potrawki z kurczaka moe by takie wyczerpujce. Kiedy si budz, za oknem zmierzcha. Pokj wypenia jasnorowe wiato. Christian siedzi w fotelu, przygldajc mi si, a jego szare oczy byszcz w tym nastrojowym wietle. W rce trzyma jakie papiery. Twarz ma blad jak ciana. Co si stao? pytam natychmiast. Siadam, ignorujc protesty eber. Welch wanie wyszed. O cholera. I? Mieszkaem z tym skurwielem szepcze. Mieszkae? Z Jackiem? Kiwa gow. Oczy ma wielkie jak spodki. Jestecie spokrewnieni? Nie. Dobry Boe, nie. Odrzucam kodr, zapraszajc go do ka. Ku memu zaskoczeniu nie odmawia. Zrzuca buty i wlizguje si obok mnie. Obejmuje mnie ramieniem, zwija si w kbek i kadzie mi gow na kolanach. Nie rozumiem mwi cicho, gadzc go po wosach. Christian zamyka oczy i marszczy czoo, jakby wyta pami. Kiedy mnie znaleziono w mieszkaniu dziwki, zanim zamieszkaem z Carrickiem i Grace, znajdowaem si pod opiek stanu Michigan. Mieszkaem w rodzinie zastpczej. Ale nie mam z tamtego okresu adnych wspomnie.

Rodzina zastpcza? To nowo rwnie dla mnie. Jak dugo? szepcz. Mniej wicej dwa miesice. W ogle tego nie pamitam. Rozmawiae o tym z rodzicami? Nie. Moe powiniene. Moe oni ci pomog. Tuli mnie mocno. Prosz. Podaje mi dwa zdjcia. Wczam lampk przy ku, eby dobrze im si przyjrze. Na pierwszym zdjciu wida ndzny dom z tymi drzwiami i duym oknem w dachu. Ma ganek i may ogrd. Niczym si nie wyrnia. Drugie zdjcie przedstawia rodzin na pierwszy rzut oka zwyk rodzin z klasy robotniczej ma, on i ich dzieci. Doroli maj na sobie rozcignite, sprane niebieskie Tshirty. Maj po czterdzieci kilka lat. Kobieta ma spite jasne wosy, a mczyzna jest obcity na jea, ale oboje umiechaj si ciepo do aparatu. Mczyzna obejmuje ramieniem nadsan nastolatk. Przygldam si uwanie dzieciom: dwm chopcom, mniej wicej dwunastoletnim bliniakom obaj maj jasne wosy i umiechaj si szeroko do aparatu; jest jeszcze jeden chopiec, modszy, z jasnorudymi wosami i nachmurzon min; a za nim chowa si szarooki chopczyk z miedzianymi wosami. Wielkooki i przeraony, ciskajcy w rczce brudny kocyk. Kurwa. To ty szepcz, a serce podchodzi mi do garda. Wiem, e w chwili mierci matki Christian mia cztery lata. Ale ten chopczyk wyglda na duo modszego. Musia by bardzo niedoywiony. Zduszam szloch, gdy do oczu napywaj mi zy. Och, mj sodki Szary. Christian kiwa gow. To ja. Welch przywiz ci te zdjcia? Tak. Zupenie tego nie pamitam. Gos ma zupenie bezbarwny. Nie pamitasz pobytu u rodziny zastpczej? A czemu miaby pamita? Christianie, to byo tak dawno temu. To ci wanie gryzie? Pamitam inne rzeczy, sprzed tego okresu i po nim. Kiedy poznaem mam i tat. Ale to... Zupenie jakby moje ycie dzielia wielka przepa. Ju rozumiem. Mj kochany kontroler lubi mie wszystko na swoim miejscu, a teraz si dowiedzia, e brak mu jakiej czci ukadanki.

Jack jest na tym zdjciu? Tak, to ten starszy chopiec. Oczy Christiana pozostaj zamknite i tuli si do mnie tak, jakbym bya tratw ratunkow. Gaszcz jego wosy, przygldajc si temu chopcu, ktry patrzy wyzywajco w aparat. Rozpoznaj w nim Jacka. Ale to tylko dziecko, smutny omio- czy dziewiciolatek ukrywajcy strach za mask wrogoci. Co mi si przypomina. Kiedy Jack zadzwoni do mnie, eby powiedzie, e ma Mi, powiedzia, e wszystko mogo si uoy inaczej, e to mg by on. Christian zamyka oczy i wzdryga si. Skurwiel! Mylisz, e zrobi to wszystko dlatego, e Greyowie adoptowali ciebie, a nie jego? Kto wie? W gosie Christiana sycha gorycz. Gwno mnie to obchodzi. Moe wiedzia, e si spotykamy, kiedy miaam tamt rozmow w sprawie pracy. Moe od pocztku planowa uwiedzenie mnie. Do garda podchodzi mi . Nie sdz mruczy Christian. Oczy ma otwarte. Informacje na temat mojej rodziny zacz gromadzi dopiero jaki tydzie po tym, jak zacza pracowa w SIP. Barney zna dokadne daty. I Ana, on pieprzy wszystkie swoje asystentki i je filmowa. Christian zamyka oczy i obejmuje mnie jeszcze mocniej. Opanowujc drenie caego ciaa, prbuj sobie przypomnie rne rozmowy z Jackiem z mojego pocztku pracy w SIP. Ignorowaam wtedy wszystkie ze przeczucia. Christian ma racj w ogle nie zwaam na swoje bezpieczestwo. Pamitam nasz ktni o tamten wyjazd do Nowego Jorku z Jackiem. Jezu, ja te mogam skoczy jako bohaterka obrzydliwego filmu. Na t myl zbiera mi si na mdoci. I wtedy przypominaj mi si zdjcia, ktre Christian robi swoim ulegym. O cholera. Jestemy ulepieni z tej samej gliny. Nie, Christianie, ty w ogle nie jeste taki jak on. Tuli si do mnie jak may chopiec. Christianie, uwaam, e powiniene porozmawia z mam i tat. Opuszczam si niej, a nasze twarze znajduj si na tym samym poziomie. Wpatruj si we mnie szare oczy, przypominajc o tamtym chopczyku ze zdjcia. Zadzwoni do nich, dobrze? pytam szeptem. Krci gow. Prosz. Patrzy na mnie, a w jego oczach wida bl i zwtpienie w siebie. Och, Christianie, bagam! Ja zadzwoni szepcze. Dobrze. Razem moemy do nich jecha, albo moesz to zrobi sam. Jak wolisz.

Nie. Oni mog przyjecha tutaj. Dlaczego? Nie chc, eby gdzie jedzia. Christianie, spokojnie mog jecha. Nie mwi stanowczym tonem. Umiecha si ironicznie. Zreszt jest sobota wieczr i pewnie nie ma ich w domu. Zadzwo. Widz, e to ci drczy. Moe oni rzuc na ca spraw nieco wiata. Zerkam na budzik. Dochodzi sidma. Christian przez chwil przyglda mi si wzrokiem pozbawionym wyrazu. Okej mwi, jakbym rzucia mu wyzwanie. Siada i bierze do rki lecy na stoliku telefon. Obejmuj go i opieram gow na jego piersi. Tato? Jest zaskoczony, e Carrick podnis suchawk. Ana ma si dobrze. Jestemy w domu. Welch wanie wyszed. Znalaz powizanie... rodzina zastpcza w Detroit... w ogle tego nie pamitam. Ostatnie zdanie wypowiada niemal szeptem. Serce mi si ciska. Tak?... Przyjedziecie?... wietnie. Rozcza si. Ju jad. W jego gosie sycha zdziwienie i uzmysawiam sobie, e pewnie nigdy dotd nie prosi ich o pomoc. To dobrze. Powinnam si ubra. Christian obejmuje mnie jeszcze mocniej. Nie id. Okej. Wtulam si znowu w niego zdumiona, e tyle mi o sobie powiedzia. Cakowicie dobrowolnie. Gdy stoimy w progu salonu, Grace bierze mnie w ramiona. Ana, Ana, kochana Ana szepcze. Uratowaa dwoje moich dzieci. Jak ja ci si odwdzicz? Rumieni si, na rwni wzruszona i zakopotana jej sowami. Carrick take mnie ciska i cauje w czoo. A potem dopada mnie Mia, miadc mi ebra. Krzywi si i gono wcigam powietrze, ale ona nie zwraca na to uwagi. Dzikuj, e mnie wyrwaa z ap tamtym dupkom. Christian rzuca jej gniewne spojrzenie. Mia! Ostronie! J wszystko boli. Och! Przepraszam.

Nie jest tak le mrucz z ulg, kiedy mnie puszcza. Dobrze wyglda. Nienagannie ubrana w obcise czarne dinsy i jasnorow bluzk z falbankami. Ciesz si, e woyam wygodn sukienk bez rkaww i balerinki. Przynajmniej jako si prezentuj. Christian bez sowa wrcza Grace zdjcie. A ona zakrywa doni usta, gdy od razu rozpoznaje Christiana. Carrick obejmuje j za ramiona i take przyglda si fotografii. Och, kochanie. Grace dotyka policzka syna. Zjawia si Taylor. Panie Grey? Na gr jad wanie panna Kavanagh, jej brat i paski brat. Christian ciga brwi. Dzikuj, Taylor mwi zaskoczony. Zadzwoniam do Elliota i powiedziaam mu, e tu jedziemy. Mia umiecha si radonie. Bdzie powitalna imprezka. Posyam mojemu biednemu mowi spojrzenie pene wspczucia, natomiast Grace i Carrick gromi wzrokiem Mi. No to naszykujmy co do jedzenia owiadczam. Mia, pomoesz mi? Naturalnie. Przechodzimy razem do kuchni, Christian za prowadzi rodzicw do swego gabinetu. Kate paa susznym oburzeniem na mnie i Christiana, ale przede wszystkim na Jacka i Elizabeth. Co ty sobie mylaa, Ana? krzyczy na mnie w kuchni, a oczy wszystkich kieruj si na nas. Kate, prosz. Wszyscy mnie tym zadrczaj! warcz. Patrzy na mnie gniewnie i przez chwil sdz, e moja przyjacika zaraz wygosi wykad na temat nieulegania daniom porywaczy, jednak ona bierze mnie w ramiona. Jezu, czasami zupenie nie uywasz mzgu, Steele szepcze. A gdy cauje mnie w policzek, widz, e w jej oczach byszcz zy. Kate! Tak si o ciebie martwiam. Nie pacz. Bo ja te zaczn. Odsuwa si i zakopotana wyciera oczy, po czym bierze gboki oddech. Z bardziej przyjemnych tematw, to ustalilimy dat lubu. Maj. No i oczywicie chc, eby bya pierwsz druhn. Och... Kate... Wow. Gratulacje! Cholera... Fasolka... Junior! Co si stao? pyta, bdnie odczytujc mj niepokj.

Eee... po prostu strasznie si ciesz. Dla odmiany jaka dobra wiadomo. Przytulam j mocno. Cholera, cholera, cholera. Kiedy Fasolka ma przyj na wiat? W mylach dokonuj oblicze. Doktor Greene mwia, e to czwarty lub pity tydzie. Wic jako w maju? Cholera. Elliot podaje mi kieliszek z szampanem. Och. Jasny gwint. Z gabinetu wychodzi poblady Christian, a za nim rodzice. Wchodz razem do salonu. Jego oczy robi si wielkie, kiedy dostrzega w mojej doni kieliszek. Kate wita j chodno. Christianie. Jest rwnie chodna. Wzdycham. A lekarstwa, pani Grey? Mierzy wzrokiem kieliszek. Mru oczy. Do diaska. Chc si napi. Grace umiecha si, podchodzc do mnie. Po drodze bierze od Elliota kieliszek. Jeden yk nie zaszkodzi szepcze i mruga do mnie konspiracyjnie. Christian patrzy na nas niechtnie, dopki jego uwagi nie odwrci Elliot. I zagbiaj si w rozmowie o ostatnim meczu Marinersw z Rangerami. Carrick docza do rodziny i obejmuje ca grup. Grace cauje go w policzek, po czym oddala si do siedzcej na kanapie Mii. Jak tam Christian? szepcz do Carricka, gdy stoimy razem w kuchni, obserwujc reszt rodziny. Dostrzegam zaskoczona, e Mia i Ethan trzymaj si za rce. Wstrznity mwi cicho. Twarz ma powan. Tak duo pamita z ycia ze swoj biologiczn matk; tyle rzeczy, ktrych wolabym, aby nie pamita. Ale to... urywa. Mam nadziej, e pomoglimy. Ciesz si, e do nas zadzwoni. Powiedzia, e ty mu kazaa. Jego spojrzenie agodnieje. Wzruszam ramionami i bior may yk szampana. Jeste dla niego bardzo dobra. Nikogo innego si nie sucha. Marszcz brwi. Nie sdz, aby to bya prawda. W moich mylach czai si nieproszone widmo Zdzirowatego Trolla. Wiem, e Christian rozmawia take z Grace. Syszaam. I znowu przeywam chwil frustracji, kiedy prbuj sobie przypomnie ich rozmow w szpitalu. Usid, Ano. Wygldasz na zmczon. Na pewno nie spodziewaa si dzisiaj nas wszystkich. Cudownie was widzie. Umiecham si. Poniewa to prawda. Jestem jedynaczk, ktra dziki maestwu wesza do duej, towarzyskiej rodziny, i niesamowicie mnie to cieszy. Moszcz si na kanapie obok Christiana.

Jeden yk syczy i odbiera mi kieliszek. Tak jest, prosz pana. Trzepocz rzsami, kompletnie go rozbrajajc. Obejmuje mnie ramieniem i wraca do rozmowy z Elliotem i Ethanem. Moi rodzice uwaaj ci za smy cud wiata mruczy Christian, zdejmujc T-shirt. Le w ku i go obserwuj. Cae szczcie, e ty nie prycham. Och, sam nie wiem. Zsuwa z bioder dinsy. Sporo si dzi od nich dowiedziae? Troch. Mieszkaem z Collierami dwa miesice, podczas gdy mama i tata czekali na zaatwienie formalnoci. Zdyli ju uzyska zgod na adopcj, ale zgodnie z prawiem musieli odczeka, by si przekona, czy nie upomni si o mnie jaki yjcy krewny. I jak si z tym czujesz? pytam cicho. Marszczy brwi. Z tym, e nie mam krewnych? Pieprzy to. Gdyby byli cho troch tacy jak dziwka... Krci ze wstrtem gow. Och, Christianie! Bye dzieckiem i kochae swoj mam. Wkada piam, wchodzi do ka i delikatnie mnie do siebie przytula. Troch wspomnie wrcio. Pamitam jedzenie. Pani Collier dobrze gotowaa. I przynajmniej wiemy, czemu ten sukinsyn tak bardzo si uwzi na nasz rodzin. Przeczesuje doni wosy. Kurwa! mwi nagle. Co si stao? Teraz to ma sens! Ale co? Ptaszyna. Pani Collier nazywaa mnie Ptaszyn. cigam brwi. To ma sens? Kartka mwi, patrzc mi w oczy. Tamta kartka, ktr zostawi ten sukinsyn. Napisane tam byo co w rodzaju: znasz mnie? Bo ja ciebie tak, Ptaszyno. Dla mnie to w ogle nie ma sensu. To z ksieczki dla dzieci. Chryste. Bya u Collierw. Nosia tytu... Jeste moj matk? Cholera. Jego oczy staj si wielkie. Uwielbiaem t ksieczk. Och. Znam j. Serce mi si ciska Szary! Pani Collier mi j czytaa.

Nie wiem, co powiedzie. Chryste. On wiedzia... ten sukinsyn wiedzia. Powiesz policji? Tak. Powiem. Bg jeden wie, co Clark zrobi z t informacj. Christian krci gow, jakby prbowa wyrzuci z niej przykre myli. A tak w ogle to dzikuj ci za dzisiejszy wieczr. Ale za co? Nakarmienie mojej rodziny. Nie dzikuj mnie, lecz Mii. I pani Jones, bo spiarnia jest wietnie zaopatrzona. Krci z rozdranieniem gow. Czemu? Jak si pani czuje, pani Grey? Dobrze. A pan? Dobrze. Och... no to wietnie. Przesuwam palcami po jego brzuchu, w d cieynki. mieje si i chwyta moj do. O nie. Wybij to sobie z gowy. Wydymam usta, a on wzdycha. Ana, Ana, Ana, i co ja mam z tob zrobi? Cauje moje wosy. A ja wiem co. Poprawiam si na ku i krzywi, gdy ebra znowu daj o sobie zna. Maleka, miaa mczcy dzie. Poza tym mam dla ciebie bajk na dobranoc. Och? Chciaa wiedzie... Urywa, zamyka oczy i przeyka lin. Wszystkie woski na ciele staj mi dba. Cholera. Zaczyna cicho: Wyobra sobie co takiego: nastoletni chopiec dorabiajcy do kieszonkowego, eby mie za co w sekrecie popija. Przekrca si, tak e leymy teraz twarzami do siebie. Patrzy mi w oczy. Wic pracowaem u Lincolnw, sprztajc jakie mieci z niedawno zrobionej dobudwki... O kurwa... on mwi. ===aVxlVW1c

ROZDZIA DWUDZIESTY PITY

Ledwie mog oddycha. Naprawd chc to usysze? Christian zamyka oczy i przeyka lin. Kiedy je otwiera, s pene niepokojcych wspomnie. To by gorcy wakacyjny dzie. Ciko pracowaem. Prycha i krci gow, nagle rozbawiony. Wynoszenie gruzu to naprawd katornicza praca. Byem sam i nagle pojawia si Ele... pani Lincoln. Przyniosa mi lemoniad. Troch pogadalimy, a ja uczyniem kilka przemdrzaych uwag... i wtedy mnie uderzya. Mocno. Niewiadomie jego do dotyka policzka, a oczy zachodz mg. Ale potem mnie pocaowaa. A kiedy skoczya, uderzya raz jeszcze. Mruga powiekami, skonfundowany nawet po tylu latach. Nikt mnie nigdy tak nie pocaowa ani nie uderzy. Och. Wykorzystaa dziecko. Chcesz tego sucha? pyta Christian. Tak... Nie... Tylko jeli ty chcesz opowiada mwi cicho. W mojej gowie myli pdz szaleczo. Prbuj zaprezentowa ci jaki kontekst. Kiwam gow, mam nadziej, e w sposb zachcajcy. Ale podejrzewam, e wygldam jak posg, zastygy w bezruchu i zaszokowany. Marszczy brwi, prbujc wybada moj reakcj. Nastpnie przekrca si na plecy i wbija wzrok w sufit. C, naturalnie byem zaskoczony i wkurzony, i cholernie podniecony. No pomyl tylko, starsza kobieta, nieza laska, tak si na ciebie rzuca... Krci gow, jakby nadal nie mg w to uwierzy. Laska? Robi mi si niedobrze. Wrcia do domu, zostawiajc mnie tam samego. Zachowywaa si tak, jakby nic si nie stao. Zupenie nie wiedziaem, co o tym myle. Zajem si wic prac, czyli wyrzucaniem gruzu do kontenera. Kiedy wieczorem odchodziem, poprosia, abym stawi si nazajutrz. Nie wspomniaa o tym, co si stao. Wic nastpnego dnia wrciem. Nie mogem si tego doczeka szepcze, jakby wyznawa jaki mroczny sekret... i zreszt wyznaje. Podczas pocaunku nie dotykaa mnie mwi cicho i odwraca gow w moj stron. Musisz zrozumie... moje ycie byo piekem na ziemi. Miaem pitnacie lat, byem wysoki jak na swj wiek i buzoway we mnie hormony. Dziewczyny w szkole... Urywa, ale ja ju to widz: przeraony, samotny, ale przystojny nastolatek. Serce mi si ciska. Byem wkurzony, tak cholernie wkurzony na wszystkich, na siebie, rodzicw. Nie miaem przyjaci. Mj wczesny terapeuta by kompletnym dupkiem. Rodzice krtko mnie

trzymali; nie rozumieli. Wpatruje si w sufit i przeczesuje palcami wosy. A wierzbi mnie palce, eby take ich dotkn, nie ruszam si jednak. Nie byem w stanie znie niczyjego dotyku. Nie byem. Nie znosiem, kiedy kto za bardzo si do mnie zblia. Biem si... kurde, ale ja si biem. Wdawaem si w naprawd paskudne burdy. Z dwch szk mnie wyrzucono. Ale to by sposb na wyadowanie si. Na tolerowanie jakiej formy fizycznego kontaktu. Urywa. No, to ju wiesz, jak to byo. A kiedy ona mnie caowaa, trzymaa tylko moj twarz. Nie dotykaa mnie. Jego gos ledwie sycha. Musiaa wiedzie. By moe od Grace. Och, mj biedny Szary. Musz wsadzi donie pod poduszk i oprze na niej gow, aby zwalczy pokus objcia go. C, nastpnego dnia wrciem tam, nie wiedzc, czego si spodziewa. I oszczdz ci drastycznych szczegw, ale byo to samo, tylko wicej. I tak si zacz nasz zwizek. O kurwa, to tak boli. Znowu przekrca si na bok. I wiesz co, Ano? Mj wiat sta si nagle wyrany. Dokadnie tego mi byo trzeba. Bya powiewem wieego powietrza. Podejmujc decyzje, pozwalajc mi oddycha. I nawet kiedy nasz zwizek dobieg koca, mj wiat pozosta dziki niej wyrany. I tak byo, dopki nie poznaem ciebie. I co ja, u licha, mam na to powiedzie? Christian niepewnie zakada mi pasmo wosw za ucho. Postawia mj wiat na gowie. Zamyka na chwil oczy. Mj wiat by poukadany, spokojny i pod kontrol, a potem pojawia si ty i twj city jzyk, niewinno, uroda i spokojna odwaga, i wszystko przed tob okazao si nudne, puste, mierne... O rety. Zakochaem si szepcze. Przestaj oddycha. Dotyka mego policzka. Ja te mwi cichutko. Jego spojrzenie agodnieje. Wiem. Wiesz? Tak. Alleluja! Umiecham si niemiao. Nareszcie szepcz. Kiwa gow.

I wszystkiemu nadaa waciwe proporcje. Kiedy byem modszy, Elena stanowia centrum mojego wszechwiata. Zrobibym dla niej wszystko. A ona zrobia wiele dla mnie. Dziki niej przestaem pi. Zaczem si przykada do nauki... No wiesz, dziki niej nauczyem si radzi sobie ze wiatem, pozwalaa mi dowiadcza tego, do czego nie sdziem, e jestem zdolny. Dotyk szepcz. Kiwa gow. Jako tako. Marszcz brwi, zastanawiajc si, co ma na myli. Waha si, gdy widzi moj reakcj. Powiedz mi! Jeli dorastasz, majc cakowicie negatywny obraz swojej osoby, uwaajc si za jakiego wyrzutka, niekochanego dzikusa, uwaasz, e zasugujesz na to, aby ci bito. Christianie... ty taki nie jeste. Ana, znacznie atwiej uzewntrznia w ten sposb bl... Och. Ona przekierowaa mj gniew. Zaciska usta. Gwnie do wewntrz, teraz to sobie uzmysawiam. Doktor Flynn ju od jakiego czasu mi o tym mwi. Dopiero niedawno zaczem postrzega nasz zwizek tak, jak powinienem. No wiesz... w dniu moich urodzin. Wzdrygam si na wspomnienie Eleny i Christiana kccych si podczas jego przyjcia urodzinowego. Dla niej ta strona naszego zwizku polegaa na seksie i kontroli, na tym, e samotna kobieta znajduje nieco szczcia w ramionach modego kochanka. Ale ty lubisz kontrol szepcz. Lubi. I zawsze tak bdzie, Ano. Taki ju jestem. Na krtki czas si tego wyrzekem. Pozwoliem, aby kto inny podejmowa za mnie decyzje. Poprzez poddanie si jej odnalazem siebie i si potrzebn do objcia kontroli nad swoim yciem... objcia kontroli i podejmowania wasnych decyzji. Stania si Panem? Tak. Twoja decyzja? Tak. Rzucenie studiw? Moja decyzja, najlepsza w yciu. Dopki nie poznaem ciebie.

Mnie? Tak. Umiecha si agodnie. Najlepsz decyzj okazao si polubienie ciebie. O rety. Nie zaoenie swojej firmy? Krci gow. Nie nauka pilotau? Krci gow. Ty mwi cicho. Dotyka mego policzka. Ona wiedziaa szepcze. Marszcz brwi. Wiedziaa co? e zakochaem si w tobie bez pamici. Namawiaa mnie, ebym polecia wtedy do Georgii i ciesz si, e jej si udao. Sdzia, e si przestraszysz i odejdziesz. Co zreszt zrobia. Bledn. Wolaabym o tym nie myle. Uwaaa, e potrzebuj wszystkiego tego, co czy si z moim stylem ycia. Pana? szepcz. Kiwa gow. Dziki temu mogem wszystkich trzyma na dystans i mie wszystko pod kontrol. Tak mi si przynajmniej wydawao. Jestem pewny, e domylia si dlaczego dodaje cicho. Twoja biologiczna matka? Nie chciaem znowu cierpie. A potem ty ode mnie odesza. Jego sowa s ledwie syszalne. I wszystko si rozsypao. Brakuje ci tego? szepcz. Czego? Tamtego ycia. Brakuje. Och! Ale tylko kontroli, ktr mi ono zapewniao. I szczerze mwic, ta twoja idiotyczna akcja... urywa. Ta, ktra uratowaa moj siostr... W jego gosie sycha ulg, podziw i niedowierzanie. Std wiem. Wiesz co? e mnie naprawd kochasz. cigam brwi. Naprawd wiesz?

Tak. Poniewa tyle ryzykowaa... dla mnie, dla mojej rodziny. Wyciga rk i przesuwa palcem po zmarszczce na moim czole, tu nad nosem. Kiedy marszczysz brwi, robi ci si takie V mruczy. Przyjemnie si je cauje. Czasami zachowuj si tak paskudnie... a jednak nadal tu jeste. Dlaczego ci to dziwi? Mwiam ci, e nie zamierzam od ciebie odej. Z powodu tego, jak si zachowaem, kiedy mi powiedziaa o ciy. Przesuwa palcem po moim policzku. Miaa racj. Jestem nastolatkiem. O cholera... rzeczywicie tak powiedziaam. Moja podwiadomo gromi mnie wzrokiem. Ale tak powiedzia jego lekarz! Christianie, wypowiedziaam wiele okropnych sw. Kadzie mi palec na ustach. . Zasuyem na to, aby je usysze. Poza tym to moja bajka, nie twoja. Przewraca si ponownie na plecy. Kiedy mi powiedziaa, e jeste w ciy... Urywa. Wczeniej sdziem, e przez jaki czas bdziemy tylko we dwoje. Mylaem o dziecku, ale bya to dla mnie abstrakcja. Tylko jednym? Nie... Tylko nie jedynak. Ja byam jedynaczk. Ale teraz to chyba nie jest najbardziej odpowiedni moment, aby o tym wspomina. Jeste jeszcze taka moda i wiem, e bardzo ambitna. Ambitna? Ja? C, pokrzyowaa moje plany. Chryste, tego si kompletnie nie spodziewaem. Nawet kiedy ci zapytaem, co si stao, w yciu nie przyszo mi do gowy, e jeste w ciy. Wzdycha. Byem taki wcieky. Na ciebie. Na siebie. Na wszystkich. I cofno mnie to do czasu, kiedy nie miaem kontroli nad swoim yciem. Musiaem wyj. Poszedem zobaczy si z Flynnem, ale on by akurat na wywiadwce. Christian unosi brew. C za ironia szepcz. No wic chodziem i chodziem, i chodziem, i nagle... znalazem si w salonie. Elena wanie wychodzia. Zdumia j mj widok. I jeli mam by szczery, mnie te zdziwi fakt, e tam jestem. Wyczua, e jestem wcieky, i zapytaa, czy mam ochot na drinka. O cholera. Dochodzimy do sedna sprawy. Serce wali mi jak motem. Naprawd chc tego sucha? Moja podwiadomo unosi ostrzegawczo brew. Udalimy si do spokojnego baru i wypilimy butelk wina. Przeprosia mnie za to, jak si zachowaa podczas tamtego przyjcia. Boli j, e moja mama nie chce jej ju zna jej krgi towarzyskie ulegy zmniejszeniu ale rozumie. Rozmawialimy o jej firmie, ktra dobrze sobie radzi mimo recesji... Wspomniaem, e ty chcesz mie dzieci.

Marszcz brwi. Sdziam, e powiedziae jej o ciy. Nie. Czemu to przede mn przemilczae? Wzrusza ramionami. Nie miaem szansy. Miae. Rano nie mogem ci znale, Ana, a kiedy znalazem, bya na mnie taka wkurzona... O tak. Byam. W kadym razie tamtego wieczoru, mniej wicej w poowie drugiej butelki, ona si nachylia, aby mnie dotkn. A ja zamarem szepcze, zasaniajc rk oczy. Swdzi mnie skra na gowie. Do czego on zmierza? Zobaczya, e si wzdrygam. Oboje nas to zaszokowao. Jego gos jest niski, zbyt niski. Christianie, popatrz na mnie! Pocigam go za rami, a on je opuszcza i patrzy mi w oczy. Cholera. Twarz ma blad, oczy szeroko otwarte. Co? wyrzucam z siebie. Przeyka lin. Och... czego on mi nie mwi? Chc to wiedzie? Przystawiaa si do mnie. Jest tym zaszokowany. Z mojego ciaa ucieka cae powietrze. Mam wraenie, e serce przestaje mi bi. Pierdolony Zdzirowaty Troll! To bya chwila zawieszona w czasie. Zobaczya moj min i uzmysowia sobie, e posuna si za daleko. Powiedziaem... nie. Ju od lat nie myl o niej w ten sposb, a poza tym przeyka lin kocham ciebie. Powiedziaem jej, e kocham swoj on. Wpatruj si w niego. Nie wiem, co powiedzie. Natychmiast si wycofaa. Jeszcze przeprosia, obrcia wszystko w art. Stwierdzia, e jest szczliwa z Isaakiem i e nie miaa nic zego na myli. Powiedziaa, e brakuje jej naszej przyjani, ale e widzi, i moje ycie naley teraz do ciebie. I e ta caa sytuacja jest bardzo niezrczna, zwaywszy na to, co si wydarzyo, kiedy po raz ostatni znajdowalimy si w tym samym pomieszczeniu. Nie mogem nie przyzna jej racji. Poegnalimy si. Powiedziaem jej, e wicej si nie spotkamy, no i posza w swoj stron. Przeykam lin. Strach chwyta wielk ap moje serce.

Caowalicie si? Nie! prycha. Nie znisbym tak bliskiej jej obecnoci. Och. To dobrze. Byem przygnbiony. Pragnem wrci do domu, do ciebie. Ale... wiedziaem, e brzydko si zachowaem. Zostaem wic i wykoczyem butelk, potem przerzuciem si na bourbon. Kiedy piem, przypomniay mi si twoje sowa: Gdyby to by mj syn.... I zaczem myle o Juniorze i o tym, jak zacz si zwizek mj i Eleny. I poczuem si... le. Nigdy dotd tak tego nie postrzegaem. W mojej gowie pojawia si wspomnienie prowadzona szeptem rozmowa gos Christiana: Ale spotkanie z ni w kocu pozwolio mi spojrze na wszystko z odpowiedniej perspektywy. No wiesz... z dzieckiem. Po raz pierwszy poczuem... To, co robilimy... byo ze. Mwi to do Grace. I tyle? Mniej wicej. Och. Och? To koniec? Tak. Koniec nastpi w chwili, gdy ci ujrzaem po raz pierwszy. Tamtego wieczoru wreszcie to do mnie dotaro, i do niej te. Przepraszam mwi cicho. Za co? e nastpnego dnia byam taka wcieka. Prycha. Maleka, doskonale to rozumiem. Wzdycha. Widzisz, Ana, chc ci mie dla siebie. Nie chc si tob dzieli. Chc by centrum twojego wszechwiata, a przynajmniej przez jaki czas. Och, Christianie. Jeste nim. To si nie zmieni. Posya mi smutny, zrezygnowany umiech. Ana szepcze. To nie jest prawda. Do oczu napywaj mi zy. No bo jak to moliwe? mwi cicho. O nie. Cholera, nie pacz, Ano. Prosz, nie pacz. Dotyka mego policzka.

Przepraszam. Dolna warga mi dry, a on przesuwa po niej kciukiem. Nie, Ana, nie. Nie przepraszaj. Bdziesz miaa kogo jeszcze do kochania. I masz racj. Tak wanie powinno by. Fasolka take bdzie ci kocha. Bdziesz centrum wiata Fasolki... Juniora szepcz. Dzieci bezwarunkowo kochaj swoich rodzicw, Christianie. Takie ju si rodz. Zaprogramowane na mio. Wszystkie dzieci... nawet ty. Pomyl o tej ksieczce, ktr lubie, gdy bye may. Nadal pragne mie mam. Kochae j. Marszczy brwi i cofa rk. Zaciska j w pi. Nie szepcze. Ale tak. zy pyn coraz szybciej. Oczywicie, e kochae. Dlatego wanie tak bardzo cierpisz. Patrzy na mnie szeroko otwartymi oczami. Dlatego wanie potrafisz kocha mnie mwi cicho. Wybacz jej. Do si w yciu wycierpiaa. Bya gwnian matk, a ty j kochae. Nic nie mwi. Wyglda na udrczonego wspomnieniami, ktrych okropiestwa nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazi. Och, prosz, nie milknij. W kocu odzywa si: Szczotkowaem jej wosy. Bya adna. Wystarczy spojrze na ciebie. Bya gwnian matk. Gos ma niewiele goniejszy od szeptu. Kiwam gow, a on zamyka oczy. Strasznie si boj, e bd gwnianym ojcem. Dotykam jego kochanej twarzy. Och, mj Szary, Szary, Szary. Christianie, czy sdzisz, e pozwoliabym ci na to? Otwiera oczy i patrzy na mnie przez ca wieczno chyba. Umiecha si, a na jego twarzy pojawia si uczucie ulgi. Nie sdz. Dotyka mego policzka. Ale ty jeste silna. Tak bardzo ci kocham. Cauje mnie w czoo. Nie wiedziaem, e jestem do tego zdolny. Och, Christianie szepcz, starajc si poskromi targajce mn emocje. No dobrze, to ju koniec bajki na dobranoc. To dopiero bya bajka... Umiecha si ze smutkiem, ale myl, e czuje ulg. Jak twoja gowa?

Moja gowa? Prawd mwic, chyba zaraz eksploduje od tego wszystkiego, co mi powiedziae! Boli? Nie. To dobrze. Myl, e powinna pj teraz spa. Spa! Jak mog zasn po czym takim? Spa powtarza surowo. Potrzebujesz tego. Wydymam usta. Mam jedno pytanie. Och? Jakie? Patrzy na mnie nieufnie. Dlaczego nagle stae si taki... otwarty, z braku lepszego sowa? ciga brwi. Mwisz mi to wszystko, gdy tymczasem wyciganie z ciebie informacji to prawdziwy koszmar. Naprawd? Sam wiesz, e tak. Dlaczego jestem otwarty? Nie wiem. Moe to przez ten widok na tamtym parkingu... ty prawie nieywa? Przez fakt, e zostan ojcem. Nie wiem. Mwia, e chcesz wiedzie, a ja nie chc, aby Elena stawaa midzy nami. Nie moe. Ona naley do przeszoci, tyle razy ci to mwiem. Gdyby nie przystawiaa si do ciebie... nadal bycie si przyjanili? To wicej ni jedno pytanie. Przepraszam. Nie musisz odpowiada. Rumieni si. I tak dowiedziaam si od ciebie wicej, ni mogabym si spodziewa. Jego spojrzenie agodnieje. Nie, nie sdz, ale od czasu urodzin bya dla mnie czym w rodzaju niedokoczonej sprawy. Przekroczya granic, i to mi wystarczyo. Prosz, uwierz mi. Nie zamierzam si z ni wicej spotyka. Powiedziaa, e to twoja granica bezwzgldna. To okrelenie rozumiem mwi z cich szczeroci. Okej. Odpuszcz teraz ten temat. Moja podwiadomo oddycha z ulg. Nareszcie! Dobranoc, Christianie. Dzikuj za t wiele wyjaniajc bajk na dobranoc. Nachylam si, aby go pocaowa i nasze usta stykaj si na chwil, kiedy jednak prbuj pogbi pocaunek, on si odsuwa. Nie szepcze. Rozpaczliwie pragn si z tob kocha.

W takim razie miao. Nie, musisz odpoczywa, a jest ju pno. pij. Gasi lampk, pograjc pokj w ciemnociach. Kocham ci bezwarunkowo, Christianie mrucz, gdy wtulam si w niego. Wiem szepcze i wyczuwam ten jego niemiay umiech.

Budz si. W pokoju jest jasno, a Christiana nie ma w ku. Zerkam na zegarek i widz, e jest sidma pidziesit trzy. Bior gboki oddech, wic od razu te si krzywi, gdy czuj bl w ebrach. Ale ju nie taki jak wczoraj. Chyba mogabym jecha do pracy. Praca tak. Chc jecha do pracy. Jest poniedziaek i cay wczorajszy dzie spdziam w ku. Christian pozwoli mi jedynie na krtkie odwiedziny u Raya. No naprawd, nadal paskudny kontroler z niego. Umiecham si czule. Mj kontroler. Odkd wrciam do domu, troszczy si o mnie, jest kochajcy i rozmowny... i rce trzyma ode mnie z daleka. Bd musiaa co z tym zrobi. Gowa mnie nie boli, bl eber zmala cho owszem, przyznaj, e mia si musz ostronie ale jestem sfrustrowana. To chyba najduszy okres bez seksu od... c, od pierwszego razu. Wyglda na to, e oboje odzyskalimy rwnowag. Christian jest znacznie bardziej zrelaksowany; ta jego duga bajka na dobranoc najwyraniej pomoga mu si pozby czci demonw. I mnie te. Bior szybki prysznic, a potem dokonuj szybkiego przegldu garderoby. Chc co seksownego. Co, co mogoby pobudzi Christiana do dziaania. Kto by pomyla, e taki nienasycony mczyzna moe mie w sobie tyle samokontroli? Naprawd nie chc rozmyla o tym, w jaki sposb Christian nauczy si takiej dyscypliny. Od tamtego wieczoru nie rozmawialimy o Zdzirowatym Trollu. Mam nadziej, e to temat zamknity raz na zawsze. Decyduj si na niemal nieprzyzwoicie krtk czarn spdnic i bia jedwabn bluzk z falbank. Do tego poczochy i czarne czenka od Louboutina. Odrobina tuszu do rzs i byszczyku, a wosy pozostawiam rozpuszczone. Tak. To powinno zaatwi spraw. Christian je niadanie. Na mj widok widelec z omletem zatrzymuje w poowie drogi do ust. Marszczy brwi. Dzie dobry, pani Grey. Wybiera si pani gdzie? Do pracy. Umiecham si sodko.

Nie wydaje mi si. Christian prycha. Doktor Singh zalecia ci tygodniowe zwolnienie. Christianie, nie mam zamiaru spdzi caego dnia sama w ku. Wic rwnie dobrze mog jecha do pracy. Dzie dobry, Gail. Pani Grey. Pani Jones prbuje ukry umiech. Zje pani niadanie? Chtnie. Patki? Wolaabym jajecznic i razowe tosty. Pani Jones umiecha si szeroko, a Christian patrzy na mnie zdziwiony. Ju si robi, pani Grey. Ana, nie jedziesz do pracy. Ale... Nie. To proste. Nie k si. Christian jest stanowczy. Patrz na niego gniewnie i dopiero teraz zauwaam, e ma na sobie te same spodnie od piamy i T-shirt, w ktrych spa. A ty jedziesz do pracy? pytam. Nie. Zaczynam wariowa? Mamy poniedziaek, tak? Umiecha si. Na to wyglda. Mru oczy. Zamierzasz wagarowa? Nie zostawi ci tu samej. A doktor Singh powiedziaa, e dopiero za tydzie moesz wrci do pracy, nie pamitasz? Siadam na stoku obok niego i podcigam nieco spdnic. Pani Jones stawia przede mn herbat. Dobrze wygldasz mwi Christian. Zakadam nog na nog. Bardzo dobrze. Zwaszcza tutaj. Przesuwa palcem po nagim ciele tu nad poczoch. Puls mi przyspiesza. Ta spdnica jest bardzo krtka mruczy z lekk dezaprobat. Naprawd? Nie zauwayam. Czyby, pani Grey? Umiecha si z rozbawieniem, ale i odrobin irytacji. Oblewam si rumiecem. Nie jestem pewny, czy to strj odpowiedni do pracy.

C, ale skoro nie wybieram si do pracy, to kwestia dyskusyjna. Dyskusyjna? Dyskusyjna. Umiecha si lekko drwico i wraca do jedzenia omletu. Mam lepszy pomys. Naprawd? Posya mi spojrzenie spod dugich rzs. Szare oczy mu ciemniej. O rety. Czas najwyszy. Moemy sprawdzi, jak Elliotowi idzie praca w naszym domu. Co takiego? Och! Przypomina mi si, e mielimy to zrobi przed wypadkiem Raya. Chtnie. wietnie. Umiecha si. Nie musisz pracowa? Nie. Ros wrcia z Tajwanu. Wszystko poszo zgodnie z planem. Sdziam, e to ty masz lecie do Tajwanu. Prycha. Ana, bya z szpitalu. Och. No wanie, och. A wic dzisiaj zamierzam spdzi mile czas z moj on. Upija yk kawy. Mile? Wiem, e w moim gosie sycha nadziej. Pani Jones stawia przede mn jajecznic, umiechajc si pod nosem. Mile. Christian kiwa gow. Jestem zbyt godna, by dalej flirtowa z moim mem. Fajnie widzie, jak jesz mwi cicho. Wstaje, nachyla si i cauje mnie w gow. Id pod prysznic. Eee... mog ci umy plecy? pytam z ustami penymi jajecznicy. Nie. Jedz. Wychodzc z kuchni, ciga przez gow T-shirt, pozwalajc mi cieszy si widokiem uminionych ramion i nagich plecw. Zastygam w poowie ksa. Robi to celowo. Dlaczego? Jedziemy w kierunku pnocnym. Christian prowadzi rozluniony. Wanie zostawilimy Raya i pana Rodrigueza ogldajcych mecz piki nonej na nowym telewizorze z paskim ekranem. Podejrzewam, e to Christian go kupi.

Od czasu rozmowy jest bardzo zrelaksowany. Zupenie jakby zdjto mu z ramion wielki ciar. Cie pani Robinson nie wisi ju gronie nad nami, moe dlatego, e postanowiam odpuci. Ale czuj, e jest mi bliszy ni kiedykolwiek. Moe powodem jest to, e nareszcie mi si zwierzy. Mam nadziej, e to nie ulegnie zmianie. I troch si ju pogodzi z tym, e bdziemy mie dziecko. Nie kupi jeszcze koyski, ale jestem dobrej myli. Przygldam mu si, gdy prowadzi. Wyglda swobodnie, modo... seksownie z potarganymi wosami, w ray-banach, marynarce w prki, biaej lnianej koszuli i dinsach. Zerka na mnie i kadzie mi do na udzie. Ciesz si, e si nie przebraa. Woyam co prawda dinsow kurtk i buty na paskim obcasie, ale krtka spdnica zostaa. Kad do na jego doni. Zamierzasz dalej mnie tak drani? Moe. Umiecha si. Dlaczego? Dlatego, e mog. Umiech ma chopicy. Kady kij ma dwa koce szepcz. Jego palce przesuwaj si kuszco w gr uda. miao, pani Grey. Umiecha si jeszcze szerzej. Podnosz jego do i odkadam na jego kolano. C, lepiej trzymaj rce przy sobie. Jak sobie pani yczy, pani Grey. Do diaska. To si obrci przeciwko mnie. Christian skrca w podjazd prowadzcy do naszego nowego domu. Na klawiaturze wystukuje kombinacj cyfr i biaa metalowa brama si rozsuwa. Jedziemy wysadzan drzewami alejk pod dachem lici, ktrych ziele miesza si z ci i miedzi. Porastajca k wysoka trawa robi si zota, a pord niej wida jeszcze kilka tych sonecznikw. Dzie jest pikny. Soce wieci, a sony powiew znad Zatoki miesza si z zapachem nadchodzcej jesieni. To takie spokojne i liczne miejsce. I pomyle, e tutaj bdzie nasz dom. Alejka skrca i w polu widzenia pojawia si cel naszej podry. Przed nim stoi kilka duych furgonetek z wymalowanym na boku logo i napisem GREY CONSTRUCTION. Pod cianami rozstawiono rusztowania, a na dachu wida mczyzn w kaskach.

Christian zatrzymuje samochd przed portykiem i gasi silnik. Wyczuwam jego ekscytacj. Chodmy poszuka Elliota. Jest tutaj? Mam nadziej. Za to mu przecie niemao pac. Parskam miechem i wysiadamy z auta. Hejka, bracie! Rozgldamy si, skd dobiega nas gos Elliota, bo jego samego nie wida. Na grze! Macha do nas z dachu, umiechajc si od ucha do ucha. Czas najwyszy. Czekajcie, zaraz do was zejd. Zerkam na Christiana, a ten wzrusza ramionami. Kilka minut pniej w drzwiach pojawia si Elliot. Hej, bracie. ciska do Christiana. A jak si czuje moda dama? Podnosi mnie i obraca. Lepiej, dziki. Chichocz, a moje ebra protestuj. Christian rzuca mu ostrzegawcze spojrzenie, ktre Elliot ignoruje. Zapraszam na may rekonesans. Przyda wam si to mwi, poklepujc si po kasku. Dom to w zasadzie szkielet. Podogi przykryte s tward tkanin, ktra wyglda jak grube ptno. Cz pierwotnych cian znikna, a ich miejsce zajy nowe. Elliot nas oprowadza, informujc o postpach prac. Z ulg stwierdzam, e kamienne schody z mistern eliwn balustrad s na swoim miejscu, zakryte biaymi pachtami. W czci dziennej zburzono jedn cian, aby zrobi miejsce na szklan cian Gii, i rozpoczto prace nad tarasem. Pomimo tego caego baaganu widok pozostaje zachwycajcy. Elliot cierpliwie nam wszystko wyjania i podaje przyblion dat zakoczenia remontu. Liczy na to, e bdziemy si mogli wprowadzi jeszcze przed Boym Narodzeniem, cho Christian twierdzi, e to wersja mocno optymistyczna. A niech mnie wita z widokiem na Zatok. Nie mog si doczeka. Ju widz, jak ubieramy olbrzymi choink, a przyglda si temu zachwycony chopczyk z miedzianymi wosami. Elliot oprowadzanie koczy w kuchni. Zostawi was, ebycie mogli si tu powasa. Ale uwaajcie. To plac budowy. Jasne. Dziki, Elliot. Christian bierze mnie za rk. Zadowolona? pyta, gdy tylko zostajemy sami. Zastanawiam si wanie, gdzie powiesz te zdjcia z papryk, ktre kupilimy we Francji.

Bardzo. A ty? Tak samo. Umiecha si. Wanie mylaam o zdjciach papryk. Christian kiwa gow. Chc powiesi w tym domu twoje portrety autorstwa Jos. Musisz zdecydowa gdzie. Rumieni si. Gdzie, gdzie nieczsto bd je oglda. Nie bd taka beszta mnie, przesuwajc kciukiem po mojej wardze. To moje ulubione zdjcia. Uwielbiam to, ktre wisi w moim gabinecie. Nie mam pojcia dlaczego mrucz i cauj opuszk kciuka. Godna jeste? pyta. Zaley, jaki gd masz na myli. Oczy mu ciemniej. W moich yach nadzieja miesza si z podaniem. Miaem na myli spoycie posiku, pani Grey. I skada na mych ustach sodki pocaunek. Wzdycham. Tak. Ostatnio cigle jestem godna. Moemy we trjk urzdzi sobie piknik. We trjk? Kto do nas docza? Christian przechyla gow na bok. Za jakie siedem czy osiem miesicy. Och... Fasolka. Umiecham si szeroko. Pomylaem, e miaaby ochot na posiek na wieym powietrzu. Na ce? pytam. Kiwa gow. Jasne. To bdzie wietne miejsce dla dzieci wzdycha, patrzc na mnie. Dzieci! Wicej ni jedno? Omiel si wspomnie o tym teraz? Kadzie rk na mym brzuchu. Wstrzymuj oddech i zakrywam j swoj doni. Trudno uwierzy szepcze i po raz pierwszy sysz w jego gosie zachwyt. Wiem. Chwileczk, mam dowd. Zdjcie. Naprawd? Pierwszy umiech dziecka? Wyjmuj z portfela zdjcie z usg. Widzisz? Christian uwanie si przyglda. Mija kilka sekund.

Och... Fasolka. Tak, widz. Wydaje si oszoomiony. Twoje dziecko szepcz. Nasze dziecko poprawia. Pierwsze z wielu. Wielu? W jego oczach pojawia si niepokj. Co najmniej dwojga. Dwojga? Testuje to sowo. Moemy na razie skupi si na tym jednym? Umiecham si. Pewnie. Wychodzimy przed dom, na ciepe jesienne popoudnie. Kiedy zamierzasz powiedzie rodzicom? pyta Christian. Niedugo. Mylaam, eby powiedzie Rayowi dzi rano, ale by tam pan Rodriguez. Wzruszam ramionami. Christian kiwa gow i otwiera baganik R8. A z niego wyjmuje wiklinowy kosz piknikowy i koc w kratk, ktry przywielimy z Londynu. Chod mwi, wycigajc do mnie rk. Razem idziemy na k. Jasne, Ros, miao. Christian si rozcza. To trzeci telefon, jaki odebra podczas naszego pikniku. Zdj buty i skarpetki i przyglda mi si, opierajc rce o zgite w kolanach nogi. Tak nam ciepo, e zrzucilimy ja kurtk, on marynark. Le obok niego, a otacza nas wysoka zoto-zielona trawa, chronic przed ciekawskimi spojrzeniami pracownikw Elliota. Prawdziwa idylla. Christian wsuwa mi do ust kolejn truskawk, a ja gryz j powoli, patrzc w jego pociemniae oczy. Smaczna? szepcze. Bardzo. Wystarczy? Truskawek owszem. W jego oczach pojawia si niebezpieczny bysk. Pani Jones naszykowaa nam pyszne jedzonko mwi. To prawda szepcz. Christian przesuwa si na kocu i kadzie gow na moim brzuchu. Zamyka oczy i wyglda na mocno zadowolonego. Wplatam palce w jego wosy. Wzdycha ciko, po czym krzywi si i sprawdza numer na wywietlaczu wibrujcego BlackBerry. Przewraca oczami i odbiera.

Welch warczy. Sucha przez chwil, po czym zrywa si na rwne nogi. Caodobowo... Dziki mwi przez zacinite zby i si rozcza. Jego nastrj zmienia si diametralnie. Znikn mj droczcy si, flirtujcy m, a zastpi go zimny i wyrachowany pan wszechwiata. Mruy przez chwil oczy, po czym umiecha si do mnie chodno. Czuj przebiegajcy po plecach dreszcz. Christian wciska w telefonie jaki klawisz. Ros, ile mamy kapitau akcyjnego Lincoln Timber? Klka. Swdzi mnie skra gowy. O nie, o co chodzi? No wic tak, skonsoliduj udziay z GEH, nastpnie zwolnij zarzd... z wyjtkiem prezesa... Mam to gdzie... Sysz ci, po prostu to zrb... dzikuj... Informuj mnie na bieco. Rozcza si i przez chwil patrzy na mnie beznamitnie. Kurwa ma! Christian jest wcieky. Co si stao? Linc mwi zwile. Linc? Byy m Eleny? Ten sam. To on wpaci kaucj za Hydea. Wpatruj si w niego zaszokowana. Christian zaciska usta w cienk lini. C, wyjdzie teraz na idiot mwi oszoomiona. Bo wiesz, Hyde wyszed za kaucj i popeni kolejne przestpstwo. Christian mruy oczy i umiecha si drwico. Celna uwaga, pani Grey. Co ty przed chwil zrobie? Klkam obok niego. Rozpierdoliem mu firm. Och! Eee... to troch impulsywne mwi cicho. Zdarza mi si. Jestem tego wiadoma. Zaciska usta. Plan miaem gotowy ju dawno temu dorzuca cierpko. Marszcz brwi. Och? Milczy przez chwil, jakby way co w mylach, po czym bierze gboki oddech. Kiedy miaem dwadziecia jeden lat, Linc stuk on na kwane jabko. Zama jej szczk, lew rk i cztery ebra za to, e pieprzya si ze mn. Jego wzrok twardnieje. A

teraz si dowiaduj, e wpaci kaucj za czowieka, ktry prbowa mnie zabi, porwa moj siostr i skopa on. Mam do. Uwaam, e nadszed czas zapaty. Bledn. O kurwa. Celna uwaga, panie Grey szepcz. Ana, na og nie kieruj si chci zemsty, ale tego nie mog mu podarowa. To, co zrobi Elenie... C, powinna bya wnie oskarenie, nie zrobia tego jednak. Jej sprawa. Ale z Hydeem to ju mocno przegi. Zamierzam go zmiady, rozwali mu firm na kawaki i sprzeda temu, kto oferuje najwysz cen. Puszcz go z torbami. Och... Poza tym Christian umiecha si drwico sami niele na tym zarobimy. Patrz w ponce szare oczy, ktre nagle agodniej. Nie chciaem ci przestraszy szepcze. Nie przestraszye kami. Unosi brew. Po prostu mnie zaskoczye szepcz, po czym przeykam lin. Christian potrafi by naprawd grony. Cauje mnie lekko w usta. Zrobi wszystko, aby zapewni ci bezpieczestwo. Zapewni je mojej rodzinie. Zapewni je malestwu mruczy i delikatnie kadzie mi do na brzuchu. Och... Wstrzymuj oddech. Christian patrzy na mnie, a jego oczy ciemniej. Rozchyla usta i z rozmysem muska opuszkami palcw moje ono. A niech mnie. Podanie eksploduje w moim ciele niczym adunek wybuchowy. Chwytam jego gow, wczepiam palce we wosy i przycigam do siebie tak mocno, e nasze usta si cz. Christian apie gono oddech, zaskoczony moj gwatownoci, dziki czemu mj jzyk ma wolny wstp do jego ust. On jczy i odwzajemnia pocaunek, dny moich ust, i przez chwil pochaniamy si nawzajem, zatraceni w odkrywaniu si na nowo. Och, tak bardzo go pragn. Mino zbyt duo czasu. Pragn go tutaj, teraz, na wieym powietrzu, na naszej ce. Ana dyszy, a jego do zelizguje si po moich poladkach do skraju spdnicy. Niezdarnie zabieram si za rozpinanie mu koszuli. Hola, Ana, przesta. Odsuwa si i chwyta moje donie. Nie. Zbami pocigam lekko za jego warg. Nie mrucz raz jeszcze, patrzc na niego. Puszczam go. Pragn ci. Jest rozdarty i w jego byszczcych szarych oczach wida niezdecydowanie.

Prosz, potrzebuj ci. Baga kada komrka w moim ciele. Kapituluje z jkiem, a jego usta odnajduj moje. Jedn doni przytrzymuje mi gow, drug natomiast obejmuje mnie w talii i kadzie na plecach. Sam opada obok mnie, ani na chwil nie przerywajc pocaunku. Odsuwa si i patrzy na mnie z gry. Jest pani taka pikna, pani Grey. Dotykam czule jego twarzy. Pan take, panie Grey. Sysz kolejny jk, a jego usta lduj na moich, wciskajc mnie w mikk traw pod kocem. Tskniem za tym szepcze i przesuwa zbami po mojej brodzie. Ja take. Och, Christianie. Jedn doni trzymam go za rami, a palce drugiej wplatam w jego wosy. Usta przesuwa na moj szyj, naznaczajc drog czuymi pocaunkami, jego palce za sprawnie rozpinaj mi bluzk. Rozchyla j i cauje wzgrki piersi. Mruczy z uznaniem, a dwik ten odbija si echem w moim ciele, docierajc do najbardziej mrocznych zaktkw. Twoje ciao si zmienia szepcze. Jego kciuk ociera si o brodawk, ktra napiera na materia stanika. Podoba mi si dodaje. Patrz, jak jego jzyk przesuwa si po krawdzi stanika, dranic mnie i kuszc. Chwyta miseczk delikatnie w zby i pociga, uwalniajc pier i ocierajc nosem o brodawk. Ta natychmiast twardnieje. Zamyka na niej usta i mocno ssie. Ach! jcz, apczywie wcigajc powietrze. A zaraz potem krzywi si, gdy z posiniaczonych eber zaczyna promieniowa bl. Ana! wykrzykuje Christian i gromi mnie wzrokiem. O tym wanie mwi. O twoim braku instynktu samozachowawczego. Nie chc ci zrobi krzywdy. Nie... nie przestawaj jcz. Widz, e toczy ze sob walk. Prosz. Nagle zmienia pozycj i teraz siedz na nim okrakiem, a spdnic mam podcignit do pasa. Jego donie przelizguj si po koronkowym wykoczeniu poczoch. Tak lepiej, no i mog podziwia widok. Unosi rk i wsuwa palec wskazujcy do drugiej miseczki, odsaniajc take t pier. Chwyta obie piersi w donie, a ja odrzucam gow, wypychajc je w jego stron. Po chwili siada, tak e patrzymy sobie w oczy. Cauje mnie, a jego palce nadal drani moje brodawki. Rozpinam dwa grne guziki jego koszuli i nagle trac nad sob kontrol: mam ochot caowa go wszdzie, rozebra go, kocha si z nim wszystko naraz.

Hej... Delikatnie odsuwa moj gow. Jego oczy s pene zmysowej obietnicy. Bez popiechu. Powoli. Chc si tob delektowa. Christianie, mino tyle czasu. Ciko dysz. Powoli szepcze i to polecenie, nie proba. Cauje prawy kcik mych ust. Powoli. Cauje lewy. Powoli, maleka. Pociga zbami za doln warg. Nie spieszmy si. Wplata mi palce we wosy i przytrzymuje gow, a jego jzyk wsuwa si do mych ust, szukajc, smakujc, uspokajajc... rozpalajc. Och, ale ten facet cauje. Pieszcz jego twarz, po czym przesuwam palcami po brodzie, docieram do szyi i od nowa zabieram si za rozpinanie guzikw, nie spieszc si. Powoli rozchylam koszul i dotykam ciepej, jedwabistej skry. Popycham go delikatnie, a kadzie si na kocu. Prostuj si i czuj jego twardniejcy czonek. Hmm. Mj pikny mczyzna. Nachylam si i cauj jego szyj, powoli przesuwajc usta niej. Christian zamyka oczy. Ach jczy. Jego podniecenie jest takie rozkoszne... i take pobudzajce. Mj jzyk przesuwa si po mostku, wirujc wok woskw na klatce piersiowej. Hmm. Pyszny jest. Tak piknie pachnie. Odurzajco. Cauj najpierw jedn, potem drug okrg blizn. On chwyta moje biodra, a ja opieram donie o jego tors i patrz na niego. Ma przyspieszony oddech. Chcesz tego? Tutaj? pyta, a w jego oczach maluje si podniecajce poczenie mioci i pragnienia. Tak mrucz, a moje usta i jzyk przesuwaj si do jego brodawki. Pocigam j lekko zbami. Och, Ana szepcze. apie mnie w talii i unosi, po czym rozpina rozporek, uwalniajc napron msko. Ponownie mnie sadza, a ja napieram na niego, rozkoszujc si tym uczuciem. Przesuwa domi po moich udach, zatrzymujc si w miejscu, gdzie kocz poczochy, a zaczyna nagie ciao. Jego donie zataczaj mae kka, tak e czubkami kciuka mnie dotyka... dotyka tam, gdzie pragn by dotykana. api gono powietrze. Mam nadziej, e nie jeste przywizana do tej akurat bielizny mruczy, a w oczach ma szaleczy bysk. Przesuwa palcami po gumce majteczek, po czym wsuwa je pod ni i pociga, rozrywajc delikatny materia. Znowu kadzie mi donie na udach, a jego kciuki muskaj moj kobieco. Unosi biodra, tak e ociera si o mnie czonkiem. Czuj, jaka jeste mokra. W jego gosie sycha zmysowy podziw. I nagle siada. Oplata ramieniem moj tali, patrzymy sobie prosto w oczy Zrobimy to powoli, pani Grey. Chc poczu ci ca. Unosi mnie i frustrujco powoli opuszcza. Czuj kady wsuwajcy si we mnie centymetr.

Ach... jcz i chwytam si jego ramion. Prbuj si unie, ale on mnie przytrzymuje. Tylko ja szepcze i wypycha biodra, wsuwajc si we mnie jeszcze gbiej. Odrzucam gow i wydaj zduszony krzyk rozkoszy. Nie, nie ruszaj si, tylko czuj. Otwieram oczy i widz, e Christian wpatruje si we mnie lubienie. Zatacza biodrami kko, ale trzyma mnie za biodra tak, ebym si nie ruszaa. Jcz. Jego usta cauj moj szyj. To mj ulubiony stan. Zanurzony w tobie mruczy. Prosz, szybciej... Powoli, pani Grey. Ponownie wysuwa biodra i przez moje ciao przetacza si dreszcz rozkoszy. Obejmuj jego twarz i cauj namitnie. Kochaj mnie. Prosz, Christianie. Jego zby przesuwaj si z mojej brody na ucho. Jazda szepcze, podnoszc mnie i opuszczajc. Popycham go na koc i zaczynam si porusza, rozkoszujc si tym, e jest we mnie... ujedam go... ostro ujedam. Poruszamy si w zgodnym rytmie. Tak bardzo si za tym stskniam... za tym podniecajcym uczuciem, e Christian jest pode mn... we mnie... Na plecach czuj soce, w powietrzu unosi si sodki zapach jesieni, traw koysze lekki jesienny wietrzyk. To podniecajca fuzja zmysw: dotyk, smak, zapach i widok mojego ukochanego ma. Och, Ana jczy. Oczy ma zamknite, gow odrzucon, usta otwarte. Ach... Uwielbiam to. I wspinam si coraz wyej... wyej... wspinam... Donie Christiana przesuwaj si na moje uda i kciukami delikatnie dotyka echtaczki, a ja eksploduj wok niego, potem padam na jego klatk piersiow, dokadnie w chwili, gdy on szczytuje, woajc moje imi. Tuli mnie do piersi. Mhm. Zamykam oczy i rozkoszuj si jego dotykiem. Moja do spoczywa na jego klatce piersiowej, czuj, jak serce stopniowo si uspokaja. Cauj go i muskam nosem, mylc o tym, e jeszcze nie tak dawno by mi na to nie pozwoli. Lepiej? szepcze. Unosz gow. Christian umiecha si szeroko. Znacznie. A tobie? Umiech mam rwnie szeroki. Tskniem za pani, pani Grey. Na chwil powanieje. A ja za panem. Koniec brawurowych popisw, okej? Koniec obiecuj.

Zawsze powinna ze mn rozmawia szepcze. I wzajemnie, Grey. Umiecha si lekko drwico. Celna uwaga. Postaram si. Cauje moje wosy. Myl, e bdziemy tu szczliwi szepcz, zamykajc oczy. Aha. Ty, ja i... Fasolka. Tak przy okazji, to jak si czujesz? Dobrze. Jestem rozluniona. Szczliwa. A ty? Tak samo mruczy. Przygldam mu si, prbujc rozszyfrowa jego min. No co? pyta. Wiesz, bardzo jeste apodyktyczny, kiedy uprawiamy seks. Skadasz zaalenie? Nie. Tak si jedynie zastanawiam... Mwie, e ci tego brakuje. Patrzy na mnie uwanie. Czasami mwi cicho. Och. C, zobaczymy, co da si z tym zrobi mrucz i cauj go lekko w usta, oplatajc si wok niego jak wino. My w pokoju zabaw, Tallis, st, na krzyu, przykuta do ka... Uwielbiam jego perwersyjne bzykanko nasze perwersyjne bzykanko. Tak. To mog robi. Mog to robi dla niego, z nim. Mog to robi dla siebie. Mam gsi skrk, gdy przypomina mi si szpicruta. Ja te si lubi bawi mrucz i podnosz wzrok. Napotykam jego niemiay umiech. Wiesz, naprawd lubi testowa twoje granice szepcze. Granice czego? Rozkoszy. Och, chyba mi si to podoba. C, moe kiedy wrcimy do domu szepcze, a w powietrzu czai si obietnica. Jeszcze raz muskam go nosem. Tak bardzo go kocham.

Od naszego pikniku miny dwa dni. Dwa dni od obietnicy c, moe kiedy wrcimy do domu. Christian nadal traktuje mnie tak, jakbym bya ze szka. Nadal nie pozwala mi jedzi do pracy, wic pracuj w domu. Odkadam na bok stosik listw z zapytaniami i wzdycham.

Nie bylimy w pokoju zabaw od tamtego razu, gdy uyam hasa bezpieczestwa. A powiedzia, e mu tego brakuje. C, mnie te... zwaszcza teraz, kiedy chce bada moje granice. Oblewam si rumiecem na myl o tym, z czym to si moe wiza. Zerkam na st do bilarda... Tak, ju si nie mog doczeka. Moje myli przerywa agodna, liryczna muzyka. Christian gra na fortepianie; nie jedn z tych swoich pieni aobnych, ale melodi sodk i pen nadziei. Id na paluszkach do salonu, zatrzymuj si w progu i patrz na Christiana. Na dworze zmierzcha. Niebo jest cudnie rowe, a wiato odbija si w jego miedzianych wosach. Wyglda jak zawsze niezwykle piknie, gdy koncentruje si na tym, co gra, niewiadomy mojej obecnoci. Wiem, e niedugo zajrzy, aby sprawdzi, co u mnie, i wpadam na pewien pomys. Podekscytowana oddalam si cicho, liczc na to, e mnie nie zauway. Biegn do naszego pokoju, po czym rozbieram si, zostawiajc jedynie jasnoniebieskie koronkowe majteczki. Znajduj bluzeczk na ramiczkach w takim samym kolorze i wkadam j szybko. Ukryje moje sice. Z szuflady wyjmuj wypowiae dinsy Christiana, moje ulubione. Ze stolika nocnego zabieram BlackBerry, skadam dinsy i klkam przy drzwiach sypialni. Drzwi s uchylone i sysz, e gra teraz inny utwr, rwnie pogodny. Szybko wystukuj mejl.

Nadawca: Anastasia Grey Temat: Rozkosz mego ma Data: 21 wrzenia 2011, 20:45 Adresat: Christian Grey Prosz Pana, Czekam na paskie instrukcje. Zawsze Paska Pani G x Wciskam wylij.

Par chwil pniej muzyka nagle si urywa. Serce zaczyna mi coraz szybciej bi. Czekam i czekam i w kocu BlackBerry si odzywa.

Nadawca: Christian Grey Temat: Rozkosz mego ma < uwielbiam ten temat, maleka Data: 21 wrzenia 2011, 20:48 Adresat: Anastasia Grey

Pani G, Zaintrygowaa mnie Pani. Zaraz przyjd. Prosz by gotow. Christian Grey Niecierpliwy prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc. Prosz by gotow! Z mocno bijcym sercem zaczynam liczy. Trzydzieci siedem sekund pniej drzwi si otwieraj. Mam spuszczony wzrok i widz w progu jego bose stopy. Hmm. Nic nie mwi. Ca wieczno nic nie mwi. O cholera. Zwalczam w sobie pokus podniesienia gowy i dalej patrz w d. W kocu schyla si i podnosi z podogi dinsy. Nadal si nie odzywa, ale idzie do garderoby. Ja pozostaj nieruchoma. O rety... a wic nareszcie. Serce wali mi jak motem, a ciao zalewa fala adrenaliny. Co on mi zrobi? Chwil pniej wraca przebrany w dinsy. A wic chcesz si pobawi? mruczy. Tak. Nic nie mwi, ja za zerkam szybciutko do gry... Dinsy opinajce si na udach, lekkie wybrzuszenie pod rozporkiem, rozpity guzik, cieynka, ppek, uminiony brzuch, woski na klatce piersiowej, ponce szare oczy, gowa przechylona na bok. Unosi brew. O cholera. Tak i co dalej? szepcze. Och. Tak, prosz pana. Jego spojrzenie agodnieje.

Grzeczna dziewczynka mruczy. Myl, e lepiej nam bdzie na grze dodaje. Mj odek zaciska si w taki rozkoszny sposb. Bierze mnie za rk, a ja id za nim korytarzem i dalej po schodach na pitro. Pod drzwiami pokoju zabaw Christian zatrzymuje si i delikatnie mnie cauje, po czym mocno apie za wosy. Bierzesz mnie od dou, co? mruczy mi do ust. Sucham? Nie rozumiem, o czym on mwi. Nie martw si. Jako to przeyj szepcze rozbawiony, a potem przesuwa nosem wzdu linii uchwy i delikatnie przygryza mi ucho. Jak wejdziemy, klknij, tak jak ci pokazywaem. Tak... prosz pana. Patrzy na mnie. W jego oczach wida mio, zachwyt i lubiene myli. Rany... ycie z Christianem nigdy nie bdzie nudne, a mnie to bardzo pasuje. Kocham tego mczyzn: mojego ma, kochanka, ojca mego dziecka, mojego czasami Pana... mojego Szarego. ===aVxlVW1c

EPILOG Wielki Dom, maj 2014 Le na kocu piknikowym i wpatruj si w bezchmurne, bkitne letnie niebo. Oprcz nieba widz take polne kwiaty oraz wysok zielon traw. Promienie popoudniowego soca ogrzewaj mi skr, koci, brzuch... rozluniam si. Ale mi dobrze... Rozkoszuj si t chwil, chwil spokoju, chwil stuprocentowego zadowolenia. Powinnam mie wyrzuty sumienia, e czuj t rado, to spenienie, ale nie mam. Zycie tu i teraz jest cudowne, nauczyam si je docenia i y chwil, tak jak mj m. Umiecham si, gdy w mojej gowie pojawiaj si wspomnienia z minionej nocy w naszym mieszkaniu w Escali...

Witki pejcza w zmysowym tempie przelizguj si po moim zaokrglonym brzuchu. Ju wystarczy, Ano? Christian szepcze mi do ucha.

Och, prosz. Pocigam za kajdanki. Stoj w pokoju zabaw przytwierdzona do krzya. Oczy mam zasonite. Poladki mnie piek od sodkich smagni pejczem. Prosz co? api gono powietrze. Prosz, prosz pana. Christian kadzie do na piekcej skrze i gadzi j delikatnie. No ju, ju. Przesuwa do w d i jego palce wsuwaj si we mnie. Jcz. Pani Grey dyszy i pociga zbami za ucho. Jest pani taka gotowa. Palce wlizguj si we mnie i wylizguj, uderzajc w to miejsce, w ten sodki guziczek. Pejcz upada na podog, do Christiana przesuwa si na brzuch i jeszcze wyej, na piersi. Zamieram. S takie wraliwe. mwi Christian i bierze jedn w do, kciukiem muska delikatnie brodawk. Aach. Jego palce s delikatne i uwodzicielskie, i rozkosz rozchodzi si od piersi w d, d, d... Odchylam gow, wpychajc brodawk w jego do, a z mojego garda wydobywa si jk. Lubi ci sysze szepcze Christian. Na biodrze czuj jego wzwd, guziki rozporka wbijaj mi si w skr, gdy jego palce kontynuuj nieustpliwie, rytmicznie wchodzc we mnie i wychodzc. Chcesz tak doj? pyta. Nie. Jego palce zatrzymuj si we mnie. Naprawd, pani Grey? A to zaley od pani? Zaciska palce wok brodawki. Nie... Nie, prosz pana. Tak lepiej. Ach. Prosz. Czego pragniesz, Anastasio? Ciebie. Zawsze. Wciga gono powietrze. Caego ciebie dodaj bez tchu. Wysuwa ze mnie palce, odwraca przodem do siebie i zdejmuje mi z oczu przepask. Mrugam powiekami, a potem patrz w jego ponce szare oczy. Przesuwa palcami po mojej wardze, a potem wsuwa mi je do ust, pozwalajc poczu sony smak mego podniecenia.

Ssij szepcze. Po chwili jego donie przesuwaj si ku kajdankom nad moj gow, rozpina je. Odwraca mnie twarz do ciany, pociga za warkocz i bierze w ramiona. Przechyla mi gow na bok i przelizguje si ustami w gr szyi a do ucha. Chc, eby wzia go do ust. Gos ma mikki i uwodzicielski. Minie w moim podbrzuszu zaciskaj si rozkosznie. Jcz. Odwracam si przodem do niego, przycigam jego gow i mocno cauj, a mj jzyk wdziera si do jego ust, smakujc i delektujc si. Christian jczy, kadzie donie na moich poladkach i pociga mnie do siebie, ale tak, e dotyka go tylko mj ciowy brzuch. Przygryzam jego brod i obsypuj pocaunkami szyj, podczas gdy palce wdruj ku jego dinsom. Pocigam za pasek, po czym rozpinam guziki przy rozporku. Klkam przed nim, a on kadzie mi donie na ramionach. Gdy podnosz na niego wzrok, widz, e patrzy na mnie. Oczy ma pociemniae, usta rozchylone i gono wciga powietrze, gdy uwalniam jego czonek, by chwil potem wsun go sobie do ust. Uwielbiam to robi. Sysze jego urywany oddech i ciche jki. Zamykam oczy i ss mocno, rozkoszujc si jego smakiem i twardoci. On chwyta moj gow, zatrzymujc mnie, a ja wsuwam go jeszcze gbiej do ust. Otwrz oczy i popatrz na mnie nakazuje. Gos ma niski. Wypycha biodra, wypeniajc mnie sob a do garda, po czym szybko si wycofuje. Powtarza to, a ja unosz rce, eby go zapa. Christian nieruchomieje. Nie dotykaj, inaczej znowu ci zakuj w kajdanki. Chc jedynie twoich ust warczy. O rety. Chowam rce za plecami i podnosz na niego niewinny wzrok, usta majc pene jego mskoci. Grzeczna dziewczynka mwi. Gos ma schrypnity. Wysuwa si, po czym znowu we mnie wchodzi. Ma pani usta stworzone do robienia loda, pani Grey. Zamyka oczy i wsuwa si do mojej buzi, a ja zaciskam wargi i przebiegam po nim jzykiem. Bior go jeszcze gbiej i wycofuj si, i jeszcze raz, i jeszcze. Ach! Przesta! woa i wysuwa si ze mnie. Pociga mnie za ramiona, kac wsta. apie mj warkocz, mocno mnie cauje, a jego nieustpliwy jzyk jest jednoczenie akomy i hojny. Nagle mnie puszcza i nim zd si zorientowa, co si dzieje, bierze mnie na rce i podchodzi do ka. Kadzie mnie delikatnie, tak e pupa ley na skraju materaca.

Ople mnie nogami w pasie nakazuje. Robi to i przycigam go do siebie. On si nachyla, kadzie rce po obu stronach mojej gowy i bardzo powoli wsuwa si we mnie. Och, ale przyjemnie. Zamykam oczy i rozkoszuj si tym doznaniem. Okej? pyta z trosk. Och, Christianie. Tak. Tak. Prosz. Oplatam go jeszcze cianiej i wysuwam biodra w jego stron. Jczy. Chwytam jego ramiona, on za wykonuje powolne pchnicia. Christianie, prosz. Mocniej, nic mi si nie stanie. Jczy i zaczyna si porusza, ale tym razem tak naprawd, wbijajc si we mnie raz za razem. Och, bosko. Tak dysz, gdy zaczynam si wspina... Jczy, nacierajc na mnie z now determinacj... i jestem blisko. Och, prosz. Nie przestawaj. Dalej, Ana jczy przez zacinite zby i ja eksploduj wok niego, a mj orgazm trwa i trwa, i trwa. Jeszcze wykrzykuj jego imi, gdy on nieruchomieje, szczytujc. Ana! woa. Christian ley obok mnie z doni na moim brzuchu. Jak tam moja crka? Taczy miej si. Taczy? A tak! Wow. Czuj j. Umiecha si, gdy Druga Fasolka wyczynia w moim brzuchu harce. Myl, e ju lubi seks. Christian marszczy brwi. Naprawd? pyta cierpko. Przesuwa si tak, e dotyka ustami brzucha. Moesz o nim zapomnie, dopki nie skoczysz trzydziestu lat, moda damo. Chichocz. Och, Christianie, ale z ciebie hipokryta. Nie, jestem po prostu troskliwym ojcem. Patrzy na mnie, marszczc z niepokojem brwi. Jeste cudownym ojcem. Od pocztku wiedziaam, e tak bdzie. Dotykam jego kochanej twarzy, a on posya mi ten swj niemiay umiech. Podoba mi si mruczy, gadzc, a potem caujc brzuch. Mam ciebie wicej. Wydymam usta. Ja nie lubi, jak jest mnie wicej.

Jest super, jak dochodzisz. Christian! I ju si nie mog doczeka, eby sprbowa znowu twojego mleka. Christian! Ale z ciebie zboczony... Rzuca si nagle na mnie, mocno cauje, zarzuca nog na moj, a rce unosi mi nad gow. Kochasz perwersyjne bzykanko szepcze. Umiecham si szeroko. Tak, kocham perwersyjne bzykanko. I kocham ciebie. Bardzo.

Budzi mnie pisk radoci mojego syna i cho nie widz jego ani Christiana, umiecham si jak idiotka. Ted nasyci si popoudniow drzemk i teraz baraszkuj niedaleko. Le cicho. Christian ma niesamowit cierpliwo do Teddyego. Wiksz ni w stosunku do mnie. Prycham. No ale przecie tak wanie powinno by. A mj liczny may chopczyk, oczko w gowie mamy i taty, nie wie, co to strach. Christian z kolei nadal jest nadopiekuczy w stosunku do nas obojga. Mj sodki, zmienny, kontrolujcy Szary. Poszukajmy mamusi. Jest tu gdzie na ce. Ted mwi co, czego nie sysz, a Christian mieje si gono, radonie. To taki magiczny dwik, peen rodzicielskiej radoci. Nie potrafi si oprze. Podnosz si na okciach, aby zobaczy, co robi. Christian wiruje z Tedem w objciach, a may piszczy z zachwytu. Wyrzuca go wysoko do gry wstrzymuj oddech i apie go. Ted piszczy z radoci, a ja oddycham z ulg. Och, mj may mczyzna, mj kochany may mczyzna, nigdy nie ma do. Jeszcze, tatusiu! piszczy. Christian spenia jego yczenie, a mnie znowu serce podchodzi do garda. Mj m cauje miedziane woski Teda, a potem przez chwil bezlitonie askocze. Teddy wyje ze miechu, rzucajc si w ramionach Christiana. Ten stawia go w kocu na ziemi. Poszukajmy mamusi. Chowa si w trawie. Ted umiecha si promiennie, zachwycony now zabaw, i rozglda si po ce. Bierze Christiana za rk i pokazuje miejsce, w ktrym mnie nie ma. Chichocz. Kad si szybko, zachwycona t zabaw. Ted, syszaem mamusi. A ty?

Mamusiu! Prycham, syszc wadczy ton syna. Jezu, taki podobny do ojca, a ma dopiero dwa latka. Teddy! odkrzykuj, wpatrujc si w niebo i umiechajc od ucha do ucha. Mamusiu! Chwil pniej sysz ich kroki i najpierw Ted, a za nim Christian wyaniaj si z wysokiej trawy. Mamusia! piszczy mj synek i wspina si na mnie. Hej, maleki! Tul go do siebie i cauj jego pulchny policzek. On chichocze i te mnie cauje, po czym wyrywa si z moich ramion. Cze, mamusiu. Christian umiecha si do mnie. Cze, tatusiu. Te si umiecham. Podnosi Teda i siada obok mnie, sadzajc sobie naszego syna na kolanach. Delikatnie z mamusi beszta Teda. Umiecham si kpico. I kto to mwi! Christian wyjmuje z kieszeni BlackBerry i daje go Tedowi. To nam gwarantuje jakie pi minut spokoju. Teddy oglda telefon ze wszystkich stron. Wydaje si taki powany, taki skoncentrowany, jak jego tatu, kiedy czyta mejle. Christian muska nosem jego wosy, a mnie na ich widok ronie serce. Podobni jak dwie krople wody. Moi dwaj ulubieni mczyni, najulubiesi na wiecie. Oczywicie Ted jest najpikniejszym i najmdrzejszym dzieckiem na tej planecie, ale przecie jestem jego matk i wolno mi tak uwaa. A Christian jest... c, Christian jest po prostu sob. W biaym T-shircie i dinsach wyglda rwnie apetycznie jak zazwyczaj. Czym sobie na niego zasuyam? Dobrze pani wyglda, pani Grey. Pan take, panie Grey. adna jest ta nasza mamusia, no nie? szepcze Christian Tedowi do ucha. May si od niego odgania, bardziej zainteresowany tatusiowym telefonem. Chichocz. Christian umiecha si i cauje wosy Teda. Nie mog uwierzy, e jutro skoczy dwa latka. Wzdycha tsknie. Wyciga rk i kadzie j na moim brzuchu. Miejmy duo dzieci mwi. Przynajmniej jeszcze jedno. Jak tam moja crka? Dobrze. Chyba pi. Dzie dobry, panie Grey. Cze, Ano.

Odwracamy si i widzimy Sophie, dziesicioletni crk Taylora. Wyania si wanie z wysokiej trawy. Sofiiii piszczy zachwycony Ted. Zrywa si z kolan Christiana, rzucajc telefon na traw. Mam od Gail lody na patyku mwi Sophie. Mog da jednego Tedowi? Pewnie odpowiadam. O rety, ale bdzie brudny. Ld! Ted wyciga rczki i Sophie podaje mu jeden. Ju z niego kapie. Siadam, bior od synka akocie i szybko wsuwam do ust, zlizujc nadmiar soku. Hmm... urawinowy, zimny i pyszny. Mj! protestuje Ted, a w jego gosie sycha oburzenie. Ju ci daj. Oddaj mu nieco mniej ciekncego loda, ktry wdruje prosto do jego buzi. Umiecha si szeroko. Mog i z Tedem na spacer? pyta Sophie. Oczywicie. Nie odchodcie za daleko. Dobrze, panie Grey. Orzechowe oczy Sophie s due i powane. Myl, e Christian j troch przeraa. Bierze maego za rk i razem odchodz. Christian ich obserwuje. Nic im nie bdzie, Christianie. Zreszt co by mogo si sta tutaj? Marszczy brwi, a ja wchodz mu na kolana. Poza tym Ted zupenie straci dla niej gow. Christian prycha i nosem pieci moje wosy. To wspaniaa dziewczynka. Owszem. I adna. Jasnowosy anioek. Nieruchomieje i kadzie donie na moim brzuchu. Dziewczynki, co? W jego gosie sycha cie niepokoju. Jeszcze przez co najmniej trzy miesice nie musisz si martwi o crk. Wszystko mam pod kontrol. Okej? Cauje mnie za uchem. Skoro tak pani twierdzi, pani Grey. Przygryza je. Piszcz cicho. Podoba mi si wczorajszy wieczr mwi. Czciej powinnimy to robi. Mnie te si podoba. I moglibymy, gdyby przestaa pracowa... Przewracam oczami, a on obejmuje mnie mocniej i umiecha si do mej szyi.

Czy pani przewraca oczami, pani Grey? Groba jest realna, ale zmysowa, poniewa jednak znajdujemy si na rodku ki, po ktrej biegaj dzieci, ignoruj zaproszenie. Grey Publishing ma autora na licie bestsellerw New York Timesa. Boyce Fox sprzedaje si rewelacyjnie, sprzeda e-bookw te idzie wietnie i w kocu udao mi si zgromadzi odpowiedni ekip. I zarabiasz pienidze w tych trudnych czasach dodaje Christian z dum. Ale... lubi mie ci w domu. Odchylam si tak, eby widzie jego twarz. Patrzy na mnie byszczcymi oczami. Ja te to lubi mrucz, a on mnie cauje, nie odrywajc doni od mego brzucha. Widzc, e jest w dobrym nastroju, postanawiam poruszy delikatny temat. Mylae ju o mojej propozycji? Spina si. Ana, odpowied brzmi nie. Ale Ella to takie liczne imi. Nie nazw crki po mojej matce. Nie. Koniec dyskusji. Jeste pewny? Tak. Ana, porzu ten pomys. Nie chc, aby moj crk kalaa moja przeszo. Okej. Przepraszam. Cholera... Nie chc go denerwowa. Tak ju lepiej. Przesta prbowa to naprawia burczy. Zmusia mnie do przyznania, e j kochaem, zacigna mnie na jej grb. Wystarczy. O nie. Obracam si na jego kolanach i ujmuj jego twarz w donie. Przepraszam. Naprawd. Nie bd na mnie zy, prosz. Cauj kcik jego ust. Po chwili pokazuje palcem na drugi kcik, a ja umiecham si i te go cauj. Pokazuje na nos. Cauj. Umiecha si szeroko i kadzie donie na moich poladkach. Och, pani Grey, i co ja mam z pani zrobi? Jestem pewna, e co wymylisz mrucz. Christian odwraca si nagle i popycha mnie na koc. A moe zrobi to teraz? szepcze z lubienym umiechem. Christian! Nagle rozlega si gony pacz Teda. Christian niczym pantera zrywa si z koca i biegnie w stron, skd dochodzi ten dwik. Ruszam za nim, ale wolniej. Prawd mwic, nie przejmuj si tym tak bardzo jak Christian to nie by pacz, na ktrego dwik wbiegaabym na gr, pokonujc po dwa stopnie naraz.

Christian koysze Teddyego w ramionach. Nasz chopczyk aonie pacze i pokazuje na ziemi, gdzie le resztki jego loda, roztapiajc si i brudzc traw. Spad mu mwi ze smutkiem Sophie. Daabym mu swojego, ale zdyam ju zje. Och, Sophie, skarbie, nie przejmuj si tym. Gaszcz j po gowie. Mamusiu! zawodzi Ted, wycigajc do mnie rce. Christian podaje mi go niechtnie. No ju, ju. Ld szlocha. Wiem, maleki. Pjdziemy do pani Taylor i poprosimy, eby nam daa drugiego. Cauj go w gwk... och, tak licznie pachnie. Pachnie moim maym synkiem. Ld pociga nosem. Bior jego rczk i cauj klejce si paluszki. Czuj twojego loda tutaj, na twoich paluszkach. Ted przestaje paka i przyglda si uwanie swojej doni. W paluszki do buzi. Tak robi. Ld! Tak. Ld. Umiecha si szeroko. Mj zmienny may chopczyk, zupenie jak jego tata. C, on ma przynajmniej wymwk ma dopiero dwa lata. Pjdziemy do pani Taylor? Kiwa gow i umiecha si sodko. Moe ci nie tatu? Krci gow i zarzuca mi rczki na szyj. Myl, e tatu te chce posmakowa loda szepcz do uszka Teda. Ted patrzy najpierw na mnie, potem na swoj do i wyciga j do Christiana. Ten si umiecha i bierze paluszki Teda do ust. Hmm... smaczny. Ted chichocze i wyciga rce, chcc, eby wzi go Christian. No wic tatu bierze synka od mamy i sadza sobie na biodrze. Sophie, gdzie Gail? Bya w duym domu. Zerkam na Christiana. Jego umiech zrobi si sodko-gorzki i zastanawiam si, o czym teraz myli. Tak dobrze sobie z nim radzisz mwi cicho. Z tym malcem? Targam Tedowi wosy. Tylko dlatego, e mam ju wpraw z Greyami. Umiecham si drwico do ma.

mieje si. O tak, to prawda, pani Grey. Teddy wierci si na rkach Christiana. Teraz ma ochot i, mj may uparciuch. Bior go za jedn rczk, a tata za drug i robimy hutawk. Sophie biegnie wesoo przed nami. Macham do Taylora, ktry ma wyjtkowo dzie wolny i siedzi przed garaem w dinsach i biaym podkoszulku, majstrujc przy starym motocyklu.

Zatrzymuj si pod drzwiami do pokoju Teda i sucham, jak Christian mu czyta. Jam jest Lorax! Mwi w imieniu drzew... Kiedy zagldam do rodka, Teddy mocno pi, a Christian dalej czyta. Na mj widok zamyka ksik. Przykada palec do ust i wcza elektroniczn niani. Poprawia Tedowi koderk, dotyka jego policzka, a potem prostuje si i wychodzi na paluszkach. Trudno si z niego nie mia. Na korytarzu Christian bierze mnie w ramiona. Boe, kocham go, ale jest super, kiedy w kocu zanie mruczy mi do ust. wite sowa. Patrzy na mnie agodnym wzrokiem. Ledwie mog uwierzy w to, e jest z nami ju dwa lata. Wiem. Cauj go i przez chwil wracam mylami do narodzin Teddyego: cesarskiego cicia, strachu Christiana, spokoju doktor Greene, kiedy mojej Fasolce grozio niebezpieczestwo. Wzdrygam si w duchu na to wspomnienie.

Pani Grey, pord trwa ju pitnacie godzin. Skurcze zwolniy pomimo oksytocyny. Musimy zrobi cesarskie cicie, dziecko jest zagroone. Doktor Greene jest stanowcza. W sam, kurwa, por! warczy na ni Christian. Doktor Greene go ignoruje. Christianie, uspokj si. ciskam jego do. Gos mam saby i wszystko jest rozmazane: ciany, aparatura, odziani na zielono ludzie... Chc jedynie zasn. Ale najpierw musz zrobi co wanego... Och, tak. Chciaam go sama urodzi.

Pani Grey, prosz. Cesarka. Prosz, Ana baga Christian. Mog w takim razie zasn? Tak, skarbie, tak. To niemal szloch. Christian cauje mnie w czoo. Chc zobaczy Fasolk. Zobaczysz. Okej szepcz. Nareszcie mruczy doktor Greene. Siostro, prosz wezwa anestezjologa. Doktorze Miller, prosz si przygotowa do cicia. Pani Grey, przewieziemy pani na sal operacyjn. Przewieziemy? pytam jednoczenie ja i Christian. Tak. Teraz. I nagle jedziemy szybko, wiata na suficie zlewaj si w jeden jasny cig. Panie Grey, musi pan zaoy fartuch medyczny. Sucham? Natychmiast, panie Grey. ciska mi do, po czym j puszcza. Christianie! woam i ogarnia mnie panika. Przejedamy przez kolejne drzwi, a par chwil pniej pielgniarka ustawia mi na klatce piersiowej parawan. Drzwi otwieraj si i zamykaj, i jest tu tyle osb. Jest tak gono... Chc do domu. Christian? Szukam mojego ma. Zaraz tu przyjdzie, pani Grey. Chwil pniej jest ju przy mnie. Boj si szepcz, biorc go za rk. Nie, maleka, nie. Jestem tutaj. Nie bj si. Jeste moj siln An. Cauje mnie w czoo i z jego tonu wnioskuj, e co jest nie tak. Co si dzieje? Nic si nie dzieje. Wszystko w porzdku. Skarbie, jeste po prostu wyczerpana. W jego oczach ponie strach. Pani Grey, anestezjolog ju tu jest. Otrzyma pani znieczulenie zewntrzoponowe, a potem moemy dziaa. Ma kolejny skurcz. Czuj, jakby wok mojego brzucha zaciskaa si stalowa obrcz. Cholera! Miad Christianowi do. Wanie to jest mczce przetrzymywanie blu. Jestem taka zmczona.

Czuj, jak po moim ciele rozchodzi si znieczulenie. Koncentruj si na twarzy Christiana. Na zmarszczce pomidzy brwiami. Jest spity. Martwi si. Dlaczego si martwi? Czuje to pani, pani Grey? Zza zasony dobiega mnie gos doktor Greene. Co czuj? Nie czuje. Nie. To dobrze. Doktorze Miller, zaczynamy. Dobrze ci idzie, Ana. Christian jest blady. Na jego czole wida kropelki potu. Jest przeraony. Nie bj si, Christianie. Nie bj si. Kocham ci szepcz. Och, Ano szlocha. Tak bardzo, bardzo ci kocham. Czuj w rodku dziwne cignicie. Jeszcze nigdy czego takiego nie czuam. Christian zaglda za parawan i blednie, ale patrzy zafascynowany. Co si dzieje? Ssanie! Dobrze... Nagle powietrze przeszywa gniewny krzyk. Ma pani syna, pani Grey. Ile punktw? Dziewi. Mog go zobaczy? pytam bez tchu. Christian znika mi z oczu i chwil pniej pojawia si, trzymajc mojego syna otulonego bkitnym kocykiem. Twarz ma row, pokryt bia mazi i krwi. Moje dziecko. Moja Fasolka... Theodore Raymond Grey. Kiedy zerkam na Christiana, widz, e w oczach ma zy. Oto twj syn, pani Grey szepcze. Gos ma zachrypnity. Nasz syn. Jest pikny. To prawda mwi Christian i skada pocaunek na czole naszego piknego chopca. Theodore Raymond Grey jest tego zupenie niewiadomy. Oczka zamknite, o paczu nie ma mowy, po prostu pi. To najpikniejszy widok na wiecie. Taki pikny, e zaczynam szlocha. Dzikuj ci, Ano szepcze Christian i w jego oczach take widniej zy.

Co si stao? Christian unosi mi brod. Przypomniay mi si narodziny Teda. Christian blednie i kadzie do na mym brzuchu. Nie zamierzam znowu tego przeywa. Tym razem od razu cesarskie cicie. Christianie, ja... Nie, Ano. Poprzednio mao brakowao, a by si przekrcia. Nie. Wcale tak nie byo. Nie. W jego gosie sycha zdecydowanie. Kiedy jednak patrzy na mnie, jego spojrzenie agodnieje. Podoba mi si imi Phoebe szepcze. Phoebe Grey? Phoebe... Tak, mnie te si podoba. Umiecham si do niego. To dobrze. Chc rozstawi prezent Teda. Bierze mnie za rk i schodzimy na d. Emanuje z niego podniecenie, cay dzie czeka na t chwil. Mylisz, e mu si spodoba? Patrzy na mnie niespokojnie. Oczywicie. Przez jakie dwie minuty. Christianie, on ma dopiero dwa lata. Mj m skoczy wanie rozstawia drewnian kolejk, ktr kupi Teddyemu na urodziny. Barney z biura przerobi dwa mae silniki tak, eby dziaay na energi soneczn, tak jak tamten migowiec, ktry podarowaam Christianowi kilka lat temu. Christian nie moe si doczeka wschodu soca. Podejrzewam, e dlatego, i sam chce si pobawi t kolejk. Jutro odbdzie si przyjcie urodzinowe Teda. Przyjad Ray i Jos, i Greyowie, cznie z now kuzynk Teda, Av, dwumiesiczn creczk Kate i Elliota. Czekam niecierpliwie na spotkanie z Kate. Ciekawe, jak si odnajduje w macierzystwie. Wygldam przez okno i widz, jak soce si chowa za Pwyspem Olimpijskim. Na ten widok za kadym razem czuj radosny dreszcz, dokadnie tak, jak tamtego pierwszego dnia. Widok jest po prostu zachwycajcy: zmierzch nad Zatok. Christian bierze mnie w ramiona. Niezy widok. To prawda odpowiada, a kiedy odwracam si, by na niego spojrze, widz, e wpatruje si we mnie. Cauje mnie delikatnie w usta. To pikny widok mruczy. Mj ulubiony. To dom. Umiecha si szeroko i cauje ponownie. Kocham pani, pani Grey. Ja ciebie take, Christianie. Zawsze.

===aVxlVW1c

ODCIENIE CHRISTIANA PIERWSZE BOE NARODZENIE SZAREGO Sweter mnie gryzie i pachnie nowoci. Wszystko jest nowe. Mam now mamusi. Jest lekarzem. Ma stetoskop, ktry mog sobie wsadzi do uszu i posucha swojego serca. Jest mia i si umiecha. Cay czas si umiecha. Zby ma mae i biae. Chcesz mi pomc w ubieraniu choinki, Christianie? W pokoju z duymi kanapami stoi dua choinka. Dua. Widziaem ju takie. Ale w sklepach. Nie w domu, gdzie s kanapy. W moim nowym domu jest duo kanap. Nie tylko jedna. Nie brzowa i brudna. Prosz, zajrzyj. Moja nowa mamusia pokazuje mi pudeko. Peno w nim bombek. Mnstwo adnych, byszczcych bombek. To ozdoby choinkowe. O-zdo-by. O-zdo-by. Moja gowa wypowiada to sowo. O-zdo-by. A to... urywa i wyjmuje sznur z maymi kwiatuszkami. To s lampki. Najpierw lampki, a potem moemy wiesza bombki. Wsuwa mi palce we wosy. Nieruchomiej. Ale lubi, jak to robi. Lubi by blisko Nowej Mamusi. adnie pachnie. Czystoci. I dotyka tylko moich wosw. Mamo! On to woa. Lelliot. Jest duy i gony. Bardzo gony. On mwi. Cay czas. Ja w ogle nie mwi. Nie mam sw. Sowa mam w gowie. Elliot, skarbie, jestemy w salonie. Wbiega. By w szkole. Ma obrazek. Obrazek, ktry namalowa dla mojej nowej mamusi. To take mamusia Lelliota. Kuca i go przytula, i patrzy na obrazek. To dom z mamusi i tatusiem, i Lelliotem, i Christianem. Na obrazku Lelliota Christian jest bardzo may. Lelliot jest duy. Umiecha si, a Christian ma smutn min. Tatu te tu jest. Idzie w stron mamusi. Przytulam mocno swj kocyk. Cauje Now Mamusi, a Nowa Mamusia si go nie boi. Umiecha si. Te go cauje. ciskam kocyk. Dzie dobry, Christianie. Tatu ma gboki, agodny gos. Lubi jego gos. Nigdy nie jest gony. Nigdy nie krzyczy. Nie krzyczy jak... Czyta mi ksiki, kiedy kad si spa.

Czyta o kocie i kapeluszu, i zielonych jajkach, i szynce. Nigdy nie widziaem zielonych jajek. Tatu przykuca i robi si malutki. Co dzisiaj robie? Pokazuj mu choink. Kupie choink? Mwi tak gow. liczna choinka. Ty i mamusia dobrze wybralicie. Wybranie waciwej choinki to wane zadanie. On te gaska mnie po gowie, a ja nieruchomiej i ciskam mocno kocyk. Tatu nie robi mi krzywdy. Tatusiu, zobacz mj obrazek. Lelliot jest zy, kiedy tatu rozmawia ze mn. Lelliot jest zy na mnie. Bij Lelliota, kiedy jest na mnie zy. Nowa Mamusia zoci si, gdy to robi. Lelliot mnie nie bije. Lelliot si mnie boi. Lampki na choince s adne. Zobacz, tak to si robi. Haczyk przechodzi przez t dziurk, a potem moesz to powiesi na choince. Mamusia wiesza na choince czerwon oz... o-zdo-b. Sprbuj ten may dzwoneczek. Dzwoneczek dzwoni. Potrzsam nim. To wesoy dwik. Jeszcze raz potrzsam. Mamusia umiecha si. Szeroko. To umiech specjalnie dla mnie. Podoba ci si dzwoneczek, Christianie? Mwi tak gow i raz jeszcze potrzsam dzwoneczkiem. Dzwoni wesoo. Masz liczny umiech, kochany chopcze. Mamusia mruga powiekami i wyciera rk oczy. Gadzi mnie po gowie. Uwielbiam twj umiech. Jej do przesuwa si na moje rami. Nie. Cofam si o krok i ciskam kocyk. Mamusia wydaje si smutna, a za chwil wesoa. Gadzi mnie po gowie. Zawiesimy na choince dzwoneczek? Moja gowa mwi tak. Christianie, musisz mi mwi, e jeste godny. Umiesz to zrobi. Moesz wzi mamusi za rk i zaprowadzi mamusi do kuchni i pokaza. Pokazuje na mnie dugim palcem. Jej paznokie jest byszczcy i rowy. Jest adny. Ale nie wiem, czy moja nowa mamusia zoci si, czy nie. Zjadem cay obiad. Makaron z serem. Dobry. Nie chc, eby by godny, kochanie. Okej? A co teraz powiesz na lody?

Moja gowa mwi tak. Mamusia umiecha si do mnie. Lubi jej umiechy. S lepsze ni makaron z serem. Choinka jest adna. Stoj i patrz na ni, i przytulam kocyk. wiateka migocz i kade ma inny kolor. Podobaj mi si te niebieskie. A na czubku choinki jest dua gwiazda. Tatu podnis Lelliota i Lelliot j powiesi. Lelliot lubi wiesza gwiazd na choince. Ja chc powiesi gwiazd na choince... ale nie chc, eby tatu mnie podnosi. Nie chc, eby mnie dotyka. Gwiazda jest jasna i byszczca. Obok choinki stoi fortepian. Moja nowa mamusia pozwala mi dotyka te czarne i biae klocki w fortepianie. Czarne i biae. Lubi biae dwiki. Czarne s ze. Ale czarne te mi si podobaj. Id od biaych do czarnych. Biaych do czarnych. Czarnych do biaych. Biae, biae, biae, biae. Czarne, czarne, czarne, czarne. Lubi dwik. Bardzo lubi. Chcesz, ebym dla ciebie zagraa, Christianie? Moja nowa mamusia siada. Dotyka biaych i czarnych i pojawia si piosenka. Wciska peday pod fortepianem. Czasami gra gono, czasami cicho. Ta piosenka jest wesoa. Lelliot lubi, jak mamusia take piewa. Mamusia piewa o brzydkim kacztku. Mamusia miesznie kwacze. Lelliot miesznie kwacze i macha rkami, jakby mia skrzyda jak ptak. Lelliot jest mieszny. Mamusia si mieje. Lelliot si mieje. Ja si miej. Podoba ci si ta piosenka, Christianie? I mamusia ma t smutno-weso min. Mam skarpet. Jest czerwona i jest na niej rysunek pana w czerwonej czapce i z dug bia brod. To Mikoaj. Mikoaj przynosi prezenty. Widziaem obrazki przedstawiajce Mikoaja. Ale Mikoaj nigdy nie przynis mi adnego prezentu. Byem niegrzeczny. Mikoaj nie przynosi prezentw chopcom, ktrzy s niegrzeczni. Teraz jestem grzeczny. Moja nowa mamusia mwi, e jestem grzeczny, bardzo grzeczny. Nowa Mamusia nie wie. Nie mog nigdy powiedzie Nowej Mamusi... ale jestem zy. Nie chc, eby Nowa Mamusia o tym wiedziaa. Tatu wiesza skarpet nad kominkiem. Lelliot te ma skarpet. Lelliot umie przeczyta sowo na swojej skarpecie. Jest tam napisane Lelliot. Na mojej skarpecie te jest sowo. Christian. Nowa Mamusia wypowiada po kolei literki. C-H-R-I-S-T-I-A-N.

Tatu siedzi na moim ku. Czyta mi. Tul do siebie kocyk. Mam duy pokj. Czasami w pokoju jest ciemno i mam niedobre sny. Niedobre sny o tym, co byo. Moja nowa mamusia kadzie si ze mn do ka, kiedy mam niedobre sny. Ley i piewa cicho, a ja zasypiam. Moja mamusia nie jest zimna. Nie tak jak... nie tak jak... I ju nie mam niedobrych snw, kiedy pi ze mn. Mikoaj by. Mikoaj nie wie, e jestem niegrzeczny. Ciesz si, e Mikoaj nie wie. Mam pocig i helikopter, i samolot, i helikopter, i samochd, i helikopter. Mj helikopter umie lata. Mj helikopter jest niebieski. Lata wok choinki. Lata nad pianinem i lduje na rodku biaego. Lata nad mamusi i lata nad tatusiem, i lata nad Lelliotem, ktry bawi si lego. Helikopter lata po naszym domu, po jadalni, po kuchni. Leci przez drzwi do gabinetu tatusia i na gr do mojego pokoju, pokoju Lelliota, sypialni mamusi i tatusia. Lata po domu, bo to mj dom. Mj dom, w ktrym mieszkam. POZNAJCIE SZAREGO Poniedziaek, 9 maja, 2011 Jutro mwi, odprawiajc Claudea Bastillea stojcego w progu mego gabinetu. Golf w tym tygodniu, Grey. Bastille umiecha si arogancko, wiedzc, e ma zapewnion wygran. Patrz na niego gniewnie, gdy odwraca si i wychodzi. Jego ostatnie sowa s dla mnie niczym sl na rany, poniewa cho rano bardzo si staraem, mj osobisty trener skopa mi tyek. Bastille to jedyna osoba, ktrej pozwalam wygrywa, a teraz chce mnie jeszcze dobi na polu golfowym. Nie znosz golfa, ale tyle spraw firmowych zaatwia si na fairwayach, e musz jako wytrzyma te lekcje... I cho niechtnie, musz przyzna, e Bastille jest dobrym nauczycielem. Gdy przygldam si panoramie Seattle, dopada mnie znajome znuenie. Mj nastrj jest rwnie kiepski jak pogoda. Kolejne dni niczym si od siebie nie rni i przydaoby mi si troch rozrywki. Pracowaem cay weekend, a teraz, w czterech cianach gabinetu, zaczyna mnie nosi. Nie powinienem tak si czu, nie po kilku walkach z Bastilleem. Ale si czuj. Marszcz brwi. Prawda jest taka, e jedyne, co ostatnio przykuo moj uwag, to decyzja o wysaniu dwch frachtowcw z towarem do Sudanu. A wanie Ros ma do mnie zadzwoni i przekaza dane. Czemu to tak dugo trwa? Chcc si dowiedzie, w co ona sobie pogrywa, zerkam na swj grafik i sigam po telefon.

O Chryste! Musz przetrzyma wywiad z nieustpliw pann Kavanagh. Dla studenckiej gazety WSU. Czemu si, kurwa, na to zgodziem? Nie znosz wywiadw bezmylne pytania zadawane przez bezmylnych, niedoinformowanych idiotw. Dzwoni telefon. Tak warcz do Andrei, jakby to ona bya winna. Jest tutaj panna Anastasia Steele, panie Grey. Steele? Spodziewaem si Katherine Kavanagh. Zjawia si panna Anastasia Steele, prosz pana. Krzywi si. Nie znosz niespodzianek. Wpu j burcz. Wiem, e zachowuj si jak nadsany nastolatek, ale mam to gdzie. No, no... Panna Kavanagh jest niedostpna. Znam jej ojca, waciciela firmy Kavanagh Media. Robilimy razem interesy, sprawia wraenie czowieka rozumnego. Ten wywiad to przysuga dla niego taka, na ktrej kiedy zamierzam zarobi. I musz przyzna, e troch jestem ciekawy jego crki i tego, czy jabko rzeczywicie pada niedaleko od jaboni. Zrywam si z krzesa, bo w drzwiach wybucha jakie zamieszanie. Do gabinetu wpada pltanina dugich kasztanowych wosw, bladych ng i brzowych kozakw. Przewracam oczami, tumi rozdranienie z powodu takiej niezdarnoci i podchodz szybko do dziewczyny, ktra wyldowaa na czworakach. Chwytam j za szczupe ramiona i pomagam wsta. Napotykam zakopotane spojrzenie intensywnie niebieskich oczu i zatrzymuj si w p kroku. To niezwyka barwa i przez jedn okropn chwil mam wraenie, jakby ta dziewczyna potrafia przejrze mnie na wylot. Czuj si... obnaony. Ta myl jest niepokojca. Ma drobn, sodk twarz, ktra jest teraz caa czerwona, niewinna blada ra. Ciekawe, czy wszdzie ma tak skr nieskaziteln i jak by wygldaa zarowiona i rozgrzana uderzeniami laski. Kurwa. Powstrzymuj krnbrne myli, zaniepokojony ich kierunkiem. O czym ty, kurwa, mylisz, Grey? Ta dziewczyna jest za moda. Gapi si na mnie i mao brakuje, bym znowu przewrci oczami. Taa, taa, maa, to tylko twarz, a prawdziwe pikno kryje si przecie wewntrz. Pora na przedstawienie, Grey. Zabawmy si troch. Panno Kavanagh, jestem Christian Grey. Nic si pani nie stao? Usidzie pani? I znowu ten rumieniec. Przygldam jej si uwanie. Jest do atrakcyjna, w taki lekko nieokrzesany sposb szczupa, blada, z burz mahoniowych, zwizanych gumk wosw. Brunetka. Owszem, jest atrakcyjna. Wycigam do, a ona duka pocztek penych

zaenowania przeprosin i wsuwa swoj ma do w moj. Jej skra jest chodna i delikatna, ale ucisk doni zaskakujco silny. Panna Kavanagh jest niedysponowana, przysaa wic mnie. Mam nadziej, e nie przeszkadza to panu, panie Grey. Gos ma cichy i lekko piewny. Trzepocze tymi swoimi dugimi rzsami przysaniajcymi wielkie niebieskie oczy. Przypomina mi si jej mao eleganckie wkroczenie do mojego gabinetu i z rozbawieniem pytam, jak si nazywa. Anastasia Steele. Studiuj literatur angielsk razem z Kate, eee. Katherine... eee... pann Kavanagh na Uniwersytecie Stanu Waszyntgon. Nerwowy i wstydliwy ml ksikowy? Tak wyglda; koszmarnie ubrana, chowa szczup figur pod bezksztatnym swetrem i brzow rozkloszowan spdnic. Chryste, czy ona w ogle nie wie, jak si ubiera? Rozglda si nerwowo po gabinecie patrzy wszdzie, byle nie na mnie. Dostrzegam to z pen rozbawienia ironi. Jak ta moda kobieta moe by dziennikark? Nie ma w niej absolutnie nic asertywnego. Jest uroczo zdenerwowana, potulna... ulega. Krc gow skonsternowany kierunkiem, w ktrym id moje niestosowne myli. Raczc j jakimi frazesami, prosz, aby usiada. Zauwaam, e przyglda si bacznie wiszcym w gabinecie obrazom. Nim zd si powstrzyma, wyjaniam: Miejscowy malarz. Trouton. S pikne. Zwyczajno zmieniaj w nadzwyczajno mwi z rozmarzeniem, zachwycona moimi obrazami. Profil ma delikatny zadarty nos, mikkie, pene usta a jej sowa dokadnie odzwierciedlaj moje uczucia. Zwyczajno zmieniaj w nadzwyczajno. Celna uwaga. Panna Steele jest bystra. Przyznaj jej racj i patrz, jak po raz kolejny oblewa si rumiecem. Gdy siadam naprzeciwko niej, prbuj powcign myli. Wyjmuje z wielkiej torby zoon kartk i cyfrowy dyktafon. Cyfrowy dyktafon? A nie znikny one razem z kasetami VHS? Chryste ale z niej niezdara. Dwa razy upuszcza to cholerstwo na mj stolik Bauhausu. Wida, e nigdy tego nie robia, ale z jakiego niewytumaczalnego powodu bawi mnie to. W normalnych okolicznociach taka niezdarno cholernie mnie wkurza, ale teraz skrywam umiech pod palcem wskazujcym i opieram si pokusie wczenia dyktafonu samemu. Gdy zaczyna si denerwowa coraz bardziej, przychodzi mi do gowy, e mgbym poprawi jej umiejtnoci ruchowe za pomoc szpicruty. Odpowiednio uyta potrafi

przywoa do porzdku nawet te najbardziej pochliwe. Na t myl poprawiam si na fotelu. Ona podnosi na mnie wzrok i przygryza t swoj pen doln warg. Oe! Jak mogem wczeniej nie zauway tej wargi? Przepraszam. Nie jestem do tego przyzwyczajona. Widz, skarbie myl ironicznie ale w tej akurat chwili mam to totalnie gdzie, poniewa nie potrafi oderwa oczu od twoich ust. Ale prosz si nie spieszy, panno Steele. Potrzebuj jeszcze chwili, aby przywoa do porzdku swoje niesforne myli. Grey... przesta, natychmiast. Nie bdzie panu przeszkadza, jeli nagram paskie odpowiedzi? pyta, a na jej twarzy maluje si szczero i wyczekiwanie. Chce mi si mia. Och, dziki Bogu. Teraz mnie pani o to pyta? Po tym, jak zadaa sobie pani tyle trudu, aby umieci na awie dyktafon? Mruga powiekami, a ja czuj obce mi ukucie skruchy. Przesta by takim palantem, Grey. Nie bdzie mi to przeszkadza mwi. Czy Kate, to znaczy panna Kavanagh, wyjania cel tego wywiadu? Tak. Ma si pojawi w kolejnym, ostatnim w tym roku akademickim numerze gazety studenckiej, poniewa to ja mam wrcza absolwentom dyplomy. Nie mam pojcia, czemu si na to zgodziem. Sam z PR mwi mi, e to zaszczyt, a Wydziaowi Sozologii w Vancouver przyda si nieco rozgosu, aby zdoby dodatkowe fundusze. Panna Steele mruga powiekami, jakby moje sowa j zaskoczyy i rany, robi min pen dezaprobaty! W ogle si nie przygotowaa do tego wywiadu? Powinna o tym wiedzie. Ta myl studzi mi krew. To... nieprzyjemne, poniewa nie tego si spodziewam od osb, ktrym powicam swj czas. wietnie. Mam kilka pyta, panie Grey. Zakada za ucho pasmo wosw. Tego wanie oczekiwaem rzucam cierpko. Niech si wije. I tak wanie robi, po czym bierze si w gar i prostuje si. Wciska na dyktafonie start i marszczy brwi, zerkajc do notatek. Jest pan bardzo mody jak na osob, ktrej udao si stworzy takie imperium. Czemu zawdzicza pan swj sukces? O Chryste! Nie sta jej na nic lepszego? Co za beznadziejnie nudne pytanie. Ani krzty oryginalnoci. To rozczarowujce. Recytuj zwyk piewk o tym, e pracuj dla mnie wyjtkowi obywatele Stanw Zjednoczonych. Ludzie, ktrym ufam, jakbym ufa komukolwiek, i ktrych sowicie wynagradzam bla, bla, bla... Ale, panno Steele, prawda jest taka, e w tym, co robi, jestem cholernie genialny. W kupowaniu kulejcych, kiepsko

zarzdzanych firm i stawianiu ich na nogi albo, jeli s rzeczywicie do niczego, pozbawianiu ich aktyww i sprzedawaniu temu, kto da najwicej. To jedynie kwestia odrnienia tych dwch rodzajw firm, a to nieuchronnie prowadzi do ludzi ze szczebla kierowniczego. Aby osign sukces w biznesie, trzeba mie dobry zesp, a ja potrafi wyczu, czy kto si do tego nadaje. Moe ma pan po prostu szczcie mwi cicho. Szczcie? Ogarnia mnie irytacja. Szczcie? Nie ma w tym adnego cholernego szczcia, panno Steele. Wydaje si skromna i cicha, a tu takie pytanie. Nikt mnie nigdy nie zapyta, czy miaem szczcie. Cika praca, zabieranie ze sob ludzi, pilnowanie ich, w razie potrzeby odgadywanie ich zamiarw, a jeli si nie nadaj bezlitosne pozbywanie si ich. To wanie robi i w tym jestem dobry. To nie ma nic wsplnego ze szczciem! Pieprzy to. Popisujc si erudycj, cytuj sowa mojego ulubionego amerykaskiego przemysowca. Wida, e lubi pan rzdzi mwi powanie. e co? Moe te jej bkitne oczy rzeczywicie potrafi mnie przejrze. Kontrola to moje drugie imi. Gromi j wzrokiem. Och, sprawuj kontrol we wszystkich dziedzinach ycia, panno Steele. A w tej akurat chwili miabym ochot sprawowa j nad tob. Jej oczy robi si wielkie. Ten atrakcyjny rumieniec po raz kolejny pojawia si na jej twarzy. O, znowu przygryza warg. Kontynuuj, starajc si odwrci myli od jej ust. Poza tym ogromn wadz czowiek zdobywa wtedy, gdy przekona samego siebie, i urodzi si po to, aby sprawowa kontrol. Uwaa pan, e ma ogromn wadz? pyta agodnie, ale unosi delikatn brew i w jej spojrzeniu czai si potpienie. Moja irytacja ronie. Czy ona prbuje mnie sprowokowa? Wkurwiaj mnie jej pytania, jej postawa czy fakt, e uwaam j za atrakcyjn? Mam czterdzieci tysicy pracownikw, panno Steele. Zapewnia mi to swoiste poczucie odpowiedzialnoci, wadzy, jeli takie okrelenie bardziej pani odpowiada. Gdybym podj decyzj, e ju mnie nie interesuje brana telekomunikacyjna, i sprzedabym firm, po mniej wicej miesicu dwadziecia tysicy ludzi miaoby problem ze spat hipoteki. Moja odpowied sprawia, e jej usta si otwieraj. Tak ju lepiej. I co ty na to, panno Steele? Czuj, e odzyskuj rwnowag. Nie musi pan odpowiada przed zarzdem?

Jestem wacicielem mojej firmy. Nie musz odpowiada przed zarzdem rzucam ostro. Powinna to wiedzie. Unosz pytajco brew. A poza prac ma pan jakie zainteresowania? kontynuuje pospiesznie, waciwie interpretujc moj reakcj. Wie, e jestem wkurzony, i z jakiego niewytumaczalnego powodu bardzo mnie to cieszy. Mam rnorodne zainteresowania, panno Steele. Bardzo rnorodne. Umiecham si. W mojej gowie pojawia si ona w rnych pozycjach w moim pokoju zabaw: rozcignita na krzyu, przykuta kajdankami do ka, leca na awie do chosty. Kurwa ma! Skd te myli? I uwaga znowu ten rumieniec. To jak mechanizm obronny. Uspokj si, Grey. Ale skoro tak ciko pan pracuje, to co pan robi, aby si zrelaksowa? Zrelaksowa? umiecham si szeroko; te sowa w jej ustach brzmi nieco dziwnie. Poza tym kiedy mam mie czas na relaks? Ta dziewczyna nie wie, ile mam pod sob spek? Ale ona patrzy na mnie tymi swoimi szczerymi bkitnymi oczami, a ja ku swemu zaskoczeniu uzmysawiam sobie, e jednak zastanawiam si nad jej pytaniem. Co robi, aby si zrelaksowa? egluj, latam, pieprz si... Testuj granice drobnych, brzowowosych dziewczt takich jak ona, przywouj je do porzdku... Na t myl poprawiam si na fotelu, ale udzielam gadkiej odpowiedzi, nie wymieniajc dwch ulubionych hobby. Inwestuje pan w produkcj przemysow. Co jest tego powodem? Jej pytanie przywouje mnie brutalnie do rzeczywistoci. Lubi budowa rne rzeczy. Lubi wiedzie, jak wszystko dziaa: na jakiej zasadzie, jak to zoy i rozoy. Poza tym kocham statki. C mog powiedzie? One rozprowadzaj jedzenie po caej planecie, zabieraj towary tym, co je maj i przekazuj tym, co nie maj. Jak ich nie lubi? Mam wraenie, jakby mwio to paskie serce, a nie logika i fakty. Serce? Ja? O nie, maleka. Moje serce ju dawno temu zostao straszliwie pokiereszowane. Moliwe. Cho niektrzy powiedzieliby, e nie mam serca. A czemu mieliby tak mwi? Bo dobrze mnie znaj. Posyam jej cierpki umiech. Prawd mwic, nikt nie zna mnie dobrze, moe z wyjtkiem Eleny. Ciekawe, co by powiedziaa na pann Steele. Ta dziewczyna to same sprzecznoci: niemiaa, skrpowana, w sposb oczywisty bystra, no i cholernie podniecajca. Tak, okej, przyznaj. Pontna z niej laleczka. Recytuje kolejne pytanie: Czy pascy przyjaciele powiedzieliby, e atwo pana pozna?

Mocno broni swojej prywatnoci, panno Steele. Rzadko udzielam wywiadw. Robic to, co robi, prywatnoci potrzebuj jak powietrza. Dlaczego wic na ten si pan zgodzi? Poniewa jestem dobroczyc waszej uczelni, no i prawd powiedziawszy, panna Kavanagh nie pozwalaa si zby. Bez koca wiercia dziur w brzuchu moim ludziom z PR, a ja podziwiam tego rodzaju upr. Ale ciesz si, e to ty si tu zjawia zamiast niej. Inwestuje pan take w technologie rolnicze. Skd paskie zainteresowanie t akurat bran? Nie da si zje pienidzy, panno Steele, a zbyt wielu ludzi na tej planecie jest niedoywionych. Patrz na ni, zachowujc kamienn twarz. Bardzo filantropijne podejcie. Czy to wanie jest paska pasja? Nakarmienie biednych tego wiata? To cakiem niezy biznes. Wzruszam ramionami, udajc znudzenie, i aby odsun od siebie te wszystkie myli zwizane z godem, wyobraam sobie, e pieprz jej usta. Tak, te usta potrzebuj przeszkolenia. C za przyjemna myl... Pozwalam sobie na wyobraenie, jak klczy przed mn. Ma pan swoj filozofi? A jeli tak, to jak? recytuje raz jeszcze. Nie mam filozofii jako takiej. Moe jedynie zasad przewodni, sowa Andrew Carnegiego: Ten, kto posidzie umiejtno wadania wasnym umysem, moe obj w posiadanie wszystko inne, do czego ma suszne prawo. Z determinacj d do celu. Lubi kontrol zarwno nad samym sob, jak i nad tymi, ktrzy mnie otaczaj. A wic chce pan obejmowa rzeczy w posiadanie? Jej oczy si rozszerzaj. Tak, maleka. Na przykad ciebie. Chc zasugiwa na to, aby je posiada, ale owszem, tak to mona uj. Mwi pan jak konsument pierwszej wody. W jej gosie ponownie sycha przygan, co cholernie mnie wkurza. Mwi jak bogate dziecko, ktre miao wszystko, co tylko chciao, ale kiedy przygldam si uwaniej jej ubraniom, Walmart i chyba Old Navy, wiem, e tak nie jest. Nie wychowaa si w zamonej rodzinie. Naprawd mgbym si tob zaopiekowa. Cholera, a ta myl to skd si wzia? Cho teraz, kiedy o tym myl, rzeczywicie potrzebuj nowej ulegej. Od czasu Susannah ile mino? Dwa miesice? I oto lini si z powodu jakiej brunetki. Umiecham si i przyznaj jej racj. W konsumpcji nie ma nic zego to w kocu ona napdza to, co zostao z amerykaskiej gospodarki. Zosta pan adoptowany. Jak dalece uksztatowao to paski charakter?

A co to ma, kurwa, wsplnego z cen ropy? Rzucam jej gniewne spojrzenie. Co za niedorzeczne pytanie. Gdybym zosta z tamt dziwk, najpewniej bym nie y. Zbywam j, starajc si zachowa spokj, ale ona dry temat, pytajc, ile miaem lat, kiedy zostaem adoptowany. Zamknij j, Grey! To fakt powszechnie znany, panno Steele. Gos mam lodowaty. Powinna to wiedzie. No i wyglda na skruszon. I dobrze. Dla pracy powica pan ycie rodzinne. To nie jest pytanie warcz. Ponownie rumieni si i przygryza t cholern warg. Ale ma na tyle przyzwoitoci, aby przeprosi. Czy musi pan powica dla pracy ycie rodzinne? A po co mi cholerna rodzina? Mam rodzin. Mam brata i siostr, i kochajcych rodzicw. Nie interesuje mnie powikszanie tej rodziny. Jest pan gejem, panie Grey? e niby co? Nie mog uwierzy, e zadaa mi to pytanie. Niewypowiadane na gos pytanie, ktrego nie mie zada moja wasna rodzina, zreszt ku memu rozbawieniu. Jak ona ma czelno? Musz zwalczy ochot, by przeoy j przez kolano i spra na kwane jabko, a potem zern na moim biurku. To by odpowiedziao na jej pytanie. C za frustrujce babsko. Bior gboki, uspokajajcy oddech. Ku mej mciwej radoci wyglda na koszmarnie zaenowan swoim pytaniem. Nie, Anastasio, nie jestem. Unosz brwi, ale twarz zachowuj kamienn. Anastasia. liczne imi. Podoba mi si sposb, w jaki mj jzyk roluje si wok niego. Bardzo przepraszam. To, eee... jest tu napisane. Nerwowo zakada wosy za ucho. Nie zna wasnych pyta? Moe nie ona je klecia. Pytam j o to, a ona blednie. Kurwa, naprawd jest bardzo atrakcyjna, w taki dyskretny sposb. Posunbym si nawet do stwierdzenia, e jest pikna. Eee... nie. Kate, panna Kavanagh, to ona je przygotowaa. Pracujecie razem w gazecie studenckiej? Nie. To moja wsplokatorka. Nic dziwnego, e jest taka zdenerwowana. Drapi si po brodzie, zastanawiajc si, czy nie da jej rzeczywicie popali. Zaoferowaa si pani, e przeprowadzi ten wywiad? pytam i nagradza mnie ulege spojrzenie: wielkie oczy nerwowo czekajce na moj reakcj. Podoba mi si to.

Zostaam oddelegowana. Kate jest chora mwi cicho. To wiele wyjania. Rozlega si pukanie do drzwi i na progu staje Andrea. Panie Grey, przepraszam, e przeszkadzam, ale za dwie minuty ma pan kolejne spotkanie. Jeszcze nie skoczylimy, Andreo. Odwoaj, prosz, to spotkanie. Andrea waha si, wpatrujc si we mnie. Rzucam jej gniewne spojrzenie. Jazda mi std! Natychmiast! Jestem zajty. Andrea oblewa si psowym rumiecem, ale szybko bierze si w gar. Oczywicie, panie Grey bka, po czym zamyka za sob drzwi. Ponownie kieruj swoj uwag na to intrygujce, frustrujce stworzenie, ktre siedzi na mojej kanapie. Na czym skoczylimy, panno Steele? Ja naprawd w niczym nie chc panu przeszkadza. O nie, maleka. Teraz moja kolej. Chc si dowiedzie, czy za tymi piknymi oczami kryj si jakie tajemnice. Chciabym dowiedzie si czego na pani temat. Dla wyrwnania rachunkw. Gdy przyciskam palce do ust, ona to widzi i przeyka lin. Cieszy mnie myl, e nie jest odporna na mj czar. Niewiele tego jest mwi. Rumieniec wraca. Oniemielam j. Dobrze. Co ma pani w planach po ukoczeniu studiw? Wzrusza ramionami. Jeszcze nie poczyniam planw, panie Grey. Na razie musz zda egzaminy kocowe. Mamy tutaj doskonay program dla staystw. Kurwa. Co mnie optao, e to powiedziaem? ami zot zasad nigdy, ale to nigdy nie pieprzy si z personelem. Ale Grey, ty nie pieprzysz tej dziewczyny. Wyglda na zaskoczon i znowu przygryza t warg. Dlaczego to jest takie podniecajce? Och. Bd to miaa na uwadze duka. Po czym dodaje: Cho nie jestem pewna, czybym tutaj pasowaa. A czemu, do diaska, nie? Co jest nie tak z moj firm? Dlaczego tak pani uwaa? pytam. To chyba oczywiste. Dla mnie nie. Jestem skonfundowany jej odpowiedzi.

Znowu si denerwuje i siga po swj dyktafon. Cholera, zbiera si. W mylach przebiegam swj popoudniowy grafik nic, co by nie mogo zaczeka. Moe oprowadzi pani? Jestem pewna, e ma pan zbyt wiele zaj, panie Grey, a mnie czeka duga droga. Wraca pani do Vancouver? Wygldam przez okno. Kawa drogi, a pada deszcz. Cholera. Nie powinna prowadzi przy takiej pogodzie, ale nie mog jej tego zabroni. Ta myl mnie irytuje. C, prosz zachowa ostrono. Ton mam bardziej surowy, ni zamierzaem. Chowa dyktafon. Z jakiego niewytumaczalnego powodu nie chc, by opuszczaa mj gabinet. Otrzymaa pani wszystko, co trzeba? Tak, prosz pana odpowiada cicho. Jej odpowied wbija mnie w fotel sposb, w jaki te sowa brzmi, wychodzc z jej ust i przez chwil wyobraam sobie te usta na kade moje zawoanie. Dzikuj za rozmow, panie Grey. Caa przyjemno po mojej stronie odpowiadam zgodnie z prawd, poniewa dawno ju mnie tak nikt nie zafascynowa. Ta myl jest mocno niepokojca. Wstaje, a ja wycigam rk, pragnc cho na chwil jej dotkn. Do zobaczenia, panno Steele mwi cicho. Podaje mi drobn do. Tak, pragn t dziewczyn chosta i pieprzy w moim pokoju zabaw. Mie j zwizan i spragnion... potrzebujc mnie, ufajc mi. Przeykam lin. Moesz sobie pomarzy, Grey. Panie Grey. Kiwa gow i szybko cofa do... zbyt szybko. Cholera, nie mog pozwoli jej tak odej. To oczywiste, e desperacko pragnie std wyj. Przychodzi mi do gowy pewien pomys. Chc dopilnowa, aby nic si pani nie stao, panno Steele. Rumieni si jak na zawoanie. C za rozkoszny odcie ru. Jest pan bardzo uprzejmy, panie Grey warczy. Panna Steele ma pazurki! Umiecham si za jej plecami, wychodzc z gabinetu w lad za ni. Zarwno Andrea, jak i Olivia zaszokowane podnosz wzrok. Tak, tak. Ja j tylko odprowadzam. Miaa pani jaki paszcz? Tak.

Gani wzrokiem Olivi, ktra natychmiast zrywa si z krzesa i przynosi granatowy paszcz. Bior go od niej i wzrokiem nakazuj wraca na miejsce. Chryste, ta Olivia jest irytujca przez cay czas robi do mnie malane oczy. Hmm. Paszcz rzeczywicie jest z Walmartu. Panna Anastasia Steele powinna si lepiej ubiera. Przytrzymuj go jej, a kiedy wsuwam go na jej szczupe ramiona, dotykam skry na karku. Nieruchomieje i blednie. Tak! Mam na ni wpyw. Ta wiadomo jest niezwykle przyjemna. Podchodz do windy, wciskam guzik przywoujcy, a ona staje obok mnie. Drzwi si rozsuwaj. Wsiada do windy, po czym odwraca si w moj stron. Anastasio mwi tytuem poegnania. Christianie szepcze. I drzwi windy si zasuwaj, pozostawiajc moje imi w powietrzu, brzmice dziwnie, nieznajomo, ale seksownie jak diabli. A niech mnie. Co to byo? Musz si dowiedzie wicej o tej dziewczynie. Andrea warcz, kiedy mijam j w drodze do gabinetu. Pocz mnie z Welchem, natychmiast. Gdy siedz przy biurku i czekam na telefon, patrz na wiszce na cianach obrazy i przypominaj mi si sowa panny Steele. Zwyczajno zmieniaj w niezwyczajno. Spokojnie mogyby dotyczy jej. Dzwoni telefon. Mam na linii pana Welcha. Pocz. Tak, prosz pana. Welch, musisz mi kogo sprawdzi.

Sobota, 14 maja, 2011

Anastasia Rose Steele

Data urodzenia: 10.09.1989 r. Montesano, WA Adres: 1114 SW Green Street, Apartment 7, Haven Heights, Vancouver, WA 98888 Telefon komrkowy: 360 959 4352 Nr ubezpieczenia zdrowotnego: 987-65-4320

Rachunek bankowy: Wells Fargo Bank, Vancouver, WA 98888 Nr rachunku: 309361: saldo 683,16 $ Zawd: Studentka WSU Wydzia Humanistyczny specjalizacja: j... angielski rednia ocen: 4.0 Wczeniejsza edukacja: Montesano JR-SR High School Wynik maturalny: 2150 Zatrudnienie: Sklep elazny U Claytona NV Vancouver Drive, Portland, OR (na p etatu) Ojciec: Franklin A. Lambert Ur. 1.09.1969, zm. 11.09.1989 Matka: Carla May Wilks Adams Ur. 18.07.1970 M Frank Lambert 1.03.1989, owdowiaa 11.09.1989 M Raymond Steele 6.06.1990, rozwiedziona 12.07.2006 M Stephen M. Morton 16.08.2006, rozwiedziona 31.01.2007 M Robbin (Bob) Adams 6.04.2009 Przynaleno polityczna: nie stwierdzono Wyznanie: nie stwierdzono Orientacja seksualna: nieznana Zwizki: Na chwil obecn nie stwierdzono Mam ten raport od dwch dni i teraz studiuj go po raz setny, prbujc znale klucz do enigmatycznej panny Anastasii Rose Steele. Nie potrafi wyrzuci tej przekltej kobiety z myli i zaczyna mnie to powanie wkurza. W tym tygodniu podczas szczeglnie nudnych spotka przyapuj si na tym, e odtwarzam w gowie nasz rozmow. Jej drce palce na dyktafonie, sposb, w jaki zakadaa wosy za ucho, przygryzanie wargi. Tak. To cholerne przygryzanie wargi jest najgorsze. A teraz siedz w samochodzie zaparkowanym przed skromnym sklepem elaznym na przedmieciach Portland, gdzie pracuje panna Steele. Gupiec z ciebie, Grey. Po co tu przyjechae? Wiedziaem, e tak to si skoczy. Cay tydzie... Wiedziaem, e musz j znowu zobaczy. Wiedziaem od chwili, gdy w windzie wypowiedziaa moje imi, a potem znikna w czeluciach mego budynku. Prbowaem stawia opr. Czekaem pi dni, pi pierdolonych dni, eby si przekona, czy o niej zapomn. A ja nie bawi si w czekanie. Nie znosz czeka... na nic. Nigdy dotd nie uganiaem si za kobiet. Kobiety, ktre miaem, rozumiay, czego od nich oczekuj. Obawiam si teraz, e panna Steele jest po prostu za

moda i nie okae zainteresowania tym, co mam do zaoferowania... prawda? Czy w ogle byaby dobr uleg? Krc gow. Jest tylko jeden sposb, aby si tego dowiedzie... i dlatego tu jestem, cholerny osio, na parkingu w ponurej czci Portland. Raport na jej temat nie powiedzia mi niczego niezwykego z wyjtkiem ostatniego faktu, ktry zaprzta mi myli. To powd, dla ktrego tu jestem. Dlaczego brak chopaka, panno Steele? Orientacja seksualna nieznana moe jest lesbijk. Prycham, uznajc, e to mao prawdopodobne. Przypomina mi si pytanie, ktra zadaa podczas wywiadu, jej potworne zaenowanie, sposb, w jaki jej skra zrobia si jasnorowa... Cholera. Te niedorzeczne myli drcz mnie od dnia, gdy j poznaem. Dlatego wanie tu jeste. Ju si nie mog doczeka, kiedy j znowu zobacz te niebieskie oczy mnie przeladuj, nawet w snach. Nie powiedziaem o niej Flynnowi i ciesz si, bo teraz si zachowuj jak jaki przeladowca. By moe powinienem mu jednak powiedzie. Przewracam oczami nie chc, eby mnie drczy tymi najnowszymi pierdoami opartymi na rozwizaniu. Potrzebuj jedynie rozrywki a na chwil obecn jedyna rozrywka, jakiej pragn, pracuje w sklepie elaznym. Przejechae taki kawa drogi. Sprawdmy, czy panna Steele jest rwnie urocza, jak zapamitae. Pora na przedstawienie, Grey. Wysiadam z samochodu i ruszam w stron wejcia. Gdy wchodz, rozlega si dzwonek. Sklep jest znacznie wikszy, ni sdziem, i cho zblia si pora lunchu, to jak na sobot panuje tu spokj. Stoj tu rzdy regaw z tym wszystkim, czego mona si spodziewa w takim miejscu. Zapomniaem, ile osoba mojego pokroju moe w nim znale inspiracji. Swoje potrzebny zaspokajam gwnie w sklepach internetowych, ale skoro tu jestem, moe si zaopatrz w kilka rzeczy... rzepy, kka na klucze taa. Poszukam uroczej panny Steele i si zabawimy. Zajmuje mi to cae trzy sekundy. Stoi za lad, wpatruje si w monitor komputera i skubie lunch bajgla. Bezmylnie ociera okruszek z kcika ust i ssie palec. Mj kutas od razu reaguje. Kurwa! Ile ja mam lat? Czternacie? Reaguj cholernie irytujco. Moe ta nastoletnia reakcja minie, kiedy j skrpuj, zern i wychostam... niekoniecznie w takiej wanie kolejnoci. Tak. Tego mi wanie trzeba. Jest cakowicie pochonita swoim zadaniem, a ja mog dziki temu spokojnie si jej przyjrze. Rzeczywicie jest atrakcyjna, nawet bardzo. Dobrze j zapamitaem.

Podnosi gow i zamiera, wpatrujc si we mnie inteligentnymi oczami w odcieniu bkitu, ktrymi najwyraniej potrafi mnie przejrze. Patrzy jedynie, chyba zaszokowana, a ja nie wiem, czy to dobra reakcja czy za. Panno Steele. C za mia niespodzianka. Panie Grey szepcze bez tchu. Ach... dobra reakcja. Byem akurat w okolicy. Musz zrobi mae zakupy. Mio znowu pani widzie, panno Steele. Naprawd mio. Ma na sobie dinsy i obcisy T-shirt, nie ten bezksztatny worek, co podczas wywiadu. Zauwaam dugie nogi, szczup tali i idealne cycki. Dalej si na mnie gapi, a ja musz zdusi ch wycignicia rki i uniesienia jej brody, aby przymkna usta. Przyleciaem tu a z Seattle, eby ci zobaczy, i widz, e byo warto. Ana. Mam na imi Ana. Czym mog suy, panie Grey? Bierze gboki oddech, prostuje si tak samo, jak podczas wywiadu, i posya mi sztuczny umiech, ktry niewtpliwie rezerwuje dla klientw. Gra rozpoczta, panno Steele. Potrzebuj paru rzeczy. Na pocztek spinki do kabli. Gono wciga powietrze. Byaby pani zdumiona tym, co potrafi zrobi z kilkoma takimi spinkami, panno Steele. Mamy opaski w rnych rozmiarach. Pokaza panu? Tak. Prosz prowadzi, panno Steele. Wychodzi zza lady i pokazuje na jedn z alejek. Ma na nogach trampki. Ciekawe, jak by wygldaa w zabjczych szpilkach. Louboutiny... nie ma jak louboutiny. Znajduj si w dziale elektrycznym, rega smy. Gos jej dry i oblewa si rumiecem... znowu. Rzeczywicie na mnie reaguje. Budzi si we mnie nadzieja. A wic nie jest lesbijk. Pani przodem mrucz, pokazujc rk, aby prowadzia. Ja dziki temu mog spokojnie podziwia jej fantastyczny tyek. Spenia wszystkie warunki: sodka, grzeczna i pikna, ze wszystkimi fizycznymi atrybutami, jakie ceni u ulegej. Pytanie za milion dolarw brzmi jednak tak: czy umiaaby by uleg? Najpewniej nie wie o tym zupenie nic. Ale ja chtnie jej wszystko wytumacz. Przyjecha pan do Portland subowo? pyta. Gos ma wysoki i prbuje udawa brak zainteresowania. Chce mi si mia, co stanowi mi odmian. Kobiety rzadko doprowadzaj mnie do miechu.

Odwiedzaem wydzia rolniczy WSU w Vancouver kami. Tak naprawd to przyjechaem tu do pani, panno Steele. Rumieni si. Finansuj badania dotyczce podozmianu i gleboznawstwa. Przynajmniej to jest prawda. To wszystko stanowi cz paskiego planu nakarmienia wiata? Umiecha si lekko. Co w tym rodzaju mrucz. Czy ona si ze mnie mieje? Och, chtnie bym jej tego zabroni. Ale w jaki sposb zacz? Moe od kolacji, a nie standardowej rozmowy... To by akurat bya nowo kolacja z kandydatk na uleg. Docieramy do spinek, poukadanych wedug rozmiarw i kolorw. W roztargnieniu przesuwam po nich palcami. Mgbym j zaprosi na kolacj. Jak na randk? Zgodziaby si? Kiedy zerkam na ni, widz, e spojrzenie ma wbite w splecione donie. Nie patrzy na mnie... to obiecujce. Wybieram wiksze spinki. S przydatniejsze, bo za pomoc jednej mona skrpowa dwie rce albo dwie nogi. Te bd dobre mrucz, a ona ponownie si rumieni. Potrzebuje pan czego jeszcze? pyta szybko. Albo jest wyjtkowo troskliw sprzedawczyni, albo chce si mnie jak najszybciej pozby ze sklepu. Tamy malarskiej. Remontuje pan mieszkanie? Powstrzymuj prychnicie. Nie remontuj. Od dawna nie miaem w rce pdzla. Na t myl si umiecham; mam ludzi, ktrzy to dla mnie robi. Tdy mwi cicho. Tam malarsk mamy w innym dziale. No ju, Grey. Nie masz duo czasu. Zagaj jak rozmow. Dugo tu pani pracuje? Oczywicie znam ju odpowied. W przeciwiestwie do niektrych ludzi, ja lubi by przygotowany. Po raz kolejny oblewa si rumiecem Chryste, ale ta dziewczyna jest niemiaa. Odwraca si szybko i idzie w stron dziau nazwanego MALOWANIE I TAPETOWANIE. Podam za ni ochoczo. Co ja jestem, szczeniak? Cztery lata bka, gdy znajdujemy tam malarsk. Schyla si i bierze z pki dwie rolki o rnej szerokoci. Ta moe by mwi. Szersza tama jest bardziej skuteczna. Gdy mi j podaje, koniuszki naszych palcw si stykaj. Efekt odczuwam w kroczu. Kurwa! Blednie. Co jeszcze? Gos ma cichy i schrypnity.

Chryste, reaguj na ni tak samo, jak ona na mnie. Moe... Chyba jeszcze troch sznurka. Tdy. Szybko przechodzi przez alejk, dajc mi kolejn szans podziwia jej niezy tyek. O jaki sznurek panu chodzi? Mamy syntetyczny i z wkna naturalnego... szpagat... kabel... Cholera przesta. Jcz w duchu, prbujc odpdzi od siebie wizj panny Steele podwieszonej do sufitu w pokoju zabaw. Poprosz pi metrw sznurka z wkna naturalnego. Jest bardziej szorstki i nieprzyjemniej si ociera, jeli si cignie... Dr jej palce, ale udaje jej si odmierzy pi metrw. Wyjmuje z prawej kieszeni praktyczny noyk i jednym ruchem odcina sznurek, zwija starannie, a na kocu robi wze przesuwany. Niele. Bya pani harcerk? Zorganizowane zajcia grupowe to nie dla mnie, panie Grey. A co jest dla ciebie, Anastasio? Napotykam jej spojrzenie i jej renice si rozszerzaj. Tak! Ksiki szepcze. Jakiego rodzaju ksiki? Och, no wie pan. Normalne. Klasyka. Gwnie literatura brytyjska. Literatura brytyjska? Zao si, e Bronte i Austen. Te wszystkie romansida. Kurwa. Nie jest dobrze. Potrzebuje pan czego jeszcze? Nie wiem. A co pani proponuje? Chc zobaczy jej reakcj. Majsterkowiczowi? pyta zaskoczona. Mam ochot rykn ze miechu. Och, maleka, majsterkowanie jest nie dla mnie. Kiwam gow, tumic wesoo. Jej spojrzenie przesuwa si po moim ciele, a ja si spinam. Lustruje mnie! Oe. Kombinezon wyrzuca z siebie. To najbardziej zaskakujca rzecz, jaka wydostaa si z jej sodkich usteczek od czasw tamtego gejowskiego pytania. Chyba nie chce pan pobrudzi ubrania. Pokazuje na moje dinsy, znowu zaenowana. Nie potrafi si oprze. Zawsze mog je zdj.

Robi si czerwona jak burak, a wzrok wbija w podog. Wezm ten kombinezon. Boe bro, abym zniszczy ubranie mrucz, eby jej duej nie drczy. Bez sowa odwraca si i szybko oddala, a ja po raz kolejny ruszam w lad za ni. Czy co jeszcze? pyta bez tchu, wrczajc mi niebieski kombinezon. Jest zawstydzona, wzrok ma spuszczony, policzki zarumienione. Chryste, ale ona na mnie dziaa. Jak praca nad artykuem? pytam, liczc, e nieco si rozluni. Podnosi wzrok i umiecha si z ulg. Nareszcie. To nie ja go pisz, lecz Katherine. Panna Kavanagh. Moja wsplokatorka. wietnie jej idzie. Jest redaktorem naczelnym gazety i bya zaamana tym, e nie moga sama przeprowadzi tego wywiadu. To najdusze zdanie, jakie wypowiedziaa do mnie, odkd si poznalimy. A i tak mwia o kim innym, nie o sobie. Interesujce. Martwi si jedynie, e nie ma adnych paskich oryginalnych zdj dodaje. Nieustpliwa panna Kavanagh chce zdj. Da si to zaatwi. Dziki temu bd mg spdzi wicej czasu z urocz pann Steele. O jakiego rodzaju zdjcia jej chodzi? Przyglda mi si przez chwil, po czym krci gow. C, jestem w okolicy. Moe jutro... Mog zosta w Portland. Pracowa w hotelu. Moe pokj w Heathmanie. Taylor bdzie musia mi przywie laptopa i jakie ciuchy. Albo Elliot. Chyba e si szlaja, co jest jego normalnym weekendowym zachowaniem. Wziby pan udzia w sesji zdjciowej? Nie potrafi ukry zdziwienia. Kiwam gow. Zdziwiaby si, co gotw jestem zrobi, aby spdzi z tob wicej czasu. Prawd mwic, sam si dziwi. Kate bdzie zachwycona. O ile oczywicie znajdziemy fotografa. Umiecha si, a jej twarz rozpromienia si niczym letni wit. Chryste. Jest niesamowita. Da mi pani zna w kwestii jutra, dobrze? Wyjmuj z portfela wizytwk. Tu jest numer mojej komrki. Prosz o telefon przed dziesit rano. A jeli nie zadzwoni, wrc do Seattle i zapomn o tej gupiej wyprawie. Ta myl dziaa na mnie przygnbiajco. Dobrze. Nadal si umiecha. Ana! Oboje odwracamy si w stron modego mczyzny, ktry pojawia si na drugim kocu alejki. Rozpywa si w umiechach dla panny Anastasii Steele. Kim, u licha, jest ten zamas? Eee, przepraszam na chwil, panie Grey.

Idzie w jego stron, a ten kutas zatapia j w niedwiedzim ucisku. Zabieraj od niej te swoje apska! Zaciskam donie w pici i czuj si nieco lepiej, kiedy widz, e ona w ogle nie odwzajemnia ucisku. Rozmawiaj cicho. Cholera, moe w raporcie Welcha s bdy. Moe ten kole to jej chopak. Wiek odpowiedni, no i nie odrywa od niej godnego wzroku. Ona wyglda na skrpowan i przestpuje z nogi na nog. Cholera. Powinienem ju i. Wtedy mwi do niego co jeszcze, po czym wypltuje si z jego obj, dotykajc jego ramienia, nie doni. To jasne, e nie s ze sob blisko. wietnie. Eee, Paul, to Christian Grey. Panie Grey, to Paul Clayton. Brat waciciela tego sklepu. Posya mi dziwne spojrzenie, ktrego nie rozumiem, po czym kontynuuje: Znam Paula, odkd zaczam tutaj pracowa, ale niezbyt czsto si widujemy. Przyjecha wanie z Princeton, gdzie studiuje administracj. Brat szefa, nie chopak. Tak wielk czuj ulg, e a mnie to zaskakuje. Marszcz brwi. Panie Clayton. Ton mam celowo szorstki. Panie Grey. Niemrawo ciska mi do. Chwileczk, chyba nie TEN Christian Grey? Ten od Grey Enterprises Holdings? Tak, to ja, ty zamasie. O kurcz. Mog w czym panu pomc? Anastasia si wszystkim zaja, panie Clayton. Jest bardzo pomocna. A teraz si odpierdol. Super. W jego gosie sycha szacunek. No to pniej pogadamy, Ana. Jasne mwi, a on si oddala. Patrz, jak znika na zapleczu. Co jeszcze, panie Grey? Tylko te rzeczy burcz. Cholera, koczy mi si czas, a nadal nie wiem, czy jeszcze si z ni zobacz. Musz wiedzie, czy istnieje cho cie szansy na to, e zastanowi si nad tym, co mam do zaoferowania. Jak mog j o to spyta? Jestem gotowy wzi sobie now uleg, tak, ktra nie wie zupenie nic? Cholera. Bdzie potrzebowaa solidnego przeszkolenia. Jcz w duchu na myl o tych wszystkich interesujcych moliwociach... Ale czy ona bdzie w ogle zainteresowana? A moe le wszystko interpretuj? Wraca do kasy i wbija na ni moje zakupy. Wzrok ma przez cay czas spuszczony. Popatrz na mnie, do diaska! Chc jeszcze raz zobaczy jej liczne niebieskie oczy i sprbowa odgadn, o czym myli. W kocu unosi gow. Razem czterdzieci trzy dolary.

Tylko tyle? Chce pan reklamwk? pyta, gdy podaj jej kart kredytow. Poprosz, Anastasio. Jej imi, liczne imi dla licznej dziewczyny, zelizguje si z mojego jzyka. Sprawnie pakuje zakupy do torby. No to tyle. Musz i. Zadzwoni pani do mnie w sprawie tej sesji zdjciowej, tak? Kiwa gow i oddaje mi kart. wietnie. Wobec tego by moe do zobaczenia jutro. Nie mog tak po prostu wyj. Musz da jej zna, e jestem zainteresowany. Och, jeszcze jedno, Anastasio. Ciesz si, e panna Kavanagh nie moga przeprowadzi tego wywiadu. Zachwycony jej zdumion min przewieszam reklamwk przez rami i wychodz ze sklepu. Tak, wbrew rozsdkowi pragn jej. Teraz musz czeka... znowu. To tyle... na razie. Dzikuj, dzikuj, dzikuj za przeczytanie. E L James

You might also like