You are on page 1of 362

HALLOWEEN PO POLSKU

Wydawnictwo WRCW 2011

Alfabetyczny spis autorw: 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. 21. 22. 23. 24. 25. Szymon Adamus Krzysztof T. Dbrowski Chepcher Jones Anna Klejzerowicz Karol Kos Antonina Kostrzewa Daniel Koziarski Rafa Kuleta Agnieszka Lingas-oniewska Krzysztof Maciejewski Adrian Mitak Piter Murphy Kinga Ochendowska Romuald Pawlak Katarzyna Pessel Kornelia Romanowska Anna Rybkowska Wal Sadow Jacek Skowroski Micha Stonawski Marek cieszek Katarzyna Szewczyk Agnieszka Turzyniecka Karolina Wilczyska Mariusz Zielke

Redaktor zbioru: Kinga Ochendowska Ilustracje: Magdalena Miko Projekt okadki: Agnieszka Kocisz Skad komputerowy: babental.com

Wydawnictwo WRCW Prawa autorskie do poszczeglnych opowiada s wasnoci ich autorw. Wszystkie prawa zastrzeone ISBN: 978-83-272-3335-6

Drodzy Czytelnicy, Oddajemy dzi w Wasze rce ze wszech miar niezwyky zbir opowiada. Dwudziestu piciu polskich autorw zebrao si razem, by halloweenowego wieczoru opowiedzie Wam swoje historie straszne, mieszne, odrobin mistyczne i troch czarodziejskie. Autorzy ci nigdy si nie spotkali, mieszkaj w rnych miastach a nawet krajach, zajmuj si zupenie odmiennymi gatunkami literatury i jedyn wspln rzecz, ktr dziel ze sob, jest poczenie internetowe. Nasza ksika bowiem powstaa w caoci online i wie si z ni, jak to zwykle bywa, niecodzienna historia. W grupie twrcw dyskutowalimy na temat rynku wydawniczego i publikacji elektronicznych. Opinie byy podzielone jest potrzeba, czy jej nie ma? Polscy uytkownicy chc czyta ebooki, czy te rynek czytnikw dopiero si rozwija? Pod wpywem tej dyskusji zaproponowaam eksperyment stworzenie darmowego zbioru opowiada z okazji Halloween, by naocznie przekona si, jak sytuacja wyglda w rzeczywistoci. Musz przyzna, e nie spodziewaam si wielkiego odzewu, zatem to, co nastpio potem przeroso pod kadym wzgldem moje oczekiwania. W cigu kilku dni, do projektu zgosio si prawie dwudziestu autorw, pozostali doczyli w niedugim czasie. Znaleli si rwnie gracy, ktrzy charytatywnie zgodzili si stworzy ilustracje, projekt okadki, serwis i promocyjny trailer oraz dokona profesjonalnego skadu ksiki. Wsppraca ukadaa si rewelacyjnie nasi autorzy s peni entuzjazmu, kreatywnych pomysw i dobrej woli. Moecie mi wierzy, e praca nad t publikacj bya wspania zabaw twrcy wspierali si wzajemnie, motywowa-

li, podrzucali pomysy i sprawdzali nawzajem swoje teksty. Inicjatywa rozrosa si do takich rozmiarw, e zyskalimy patronw medialnych, ktrym w tym miejscu chciaabym serdecznie podzikowa za wsparcie i rozpowszechnienie informacji o naszym zbiorze. Szczeglne podzikowania nale si rwnie zespoowi Electric Chair, ktrego muzyka towarzyszy naszej ksice. Mam nadziej, e czytajc nasze opowiadania bdziecie bawi si rwnie dobrze jak my, w trakcie ich tworzenia. Zapraszamy Was rwnie do aktywnego uczestnictwa w promocji zbioru w sieciach spoecznociowych, w ramach Weekendu Halloween, ktry rozpocznie si w pitek, 28 padziernika. Na naszej stronie WWW (www.3110.pl) znajdziecie wszystkie konieczne informacje, za na Facebooku, pod adresem: www.facebook.com/halloween.po.polsku moecie spotka si z autorami opowiada, wymieni opinie i uwagi a przede wszystkim wzi udzia w konkursach i wygra wspaniae, ksikowe nagrody! Serdecznie zapraszamy do wsplnej zabawy! Redaktor zbioru Kinga Ochendowska

Spis treci
1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. 21. 22. 23. 24. 25. 26. 27. 28. 29. 30. 31. 32. 33. 34. Krzysztof Maciejewski Kudata Stra ............................... 8 Szymon Adamus wieczki i psoty ................................. 10 Jacek Skowroski Historia z bukietem w tle ................. 19 Agnieszka Turzyniecka Sekta .......................................... 22 Piter Murphy Duch z dziecistwa ................................ 28 Micha Stonawski Jego wola ........................................... 33 Anna Klejzerowicz Zjawa ................................................ 39 Marek cieszek Confessio ................................................ 44 Wal Sadow Noc ywych awatarw .............................. 52 Mariusz Zielke aroczne lodwki ................................ 76 Anna Rybkowska Ostatnia relacja na ywo .................. 79 Katarzyna Pessel apacz snw ....................................... 85 Chepcher Jones Sklepik Czarodzieja .............................. 94 Krzysztof Maciejewski Pakt z Pierrotem ........................ 98 Romuald Pawlak Equnculus ......................................... 104 Kinga Ochendowska Tajemnica Albionu ..................... 117 Agnieszka Lingas-oniewska Demoniada .................... 137 Krzysztof T. Dbrowski Do domciu!!! .......................... 144 Daniel Koziarski Niania ................................................. 149 Karolina Wilczyska Matczyna mio ........................ 174 Rafa Kuleta Ale wci yj .......................................... 187 Mariusz Zielke Dziecko Rosemary .............................. 209 Anna Rybkowska Autostopowiczka ............................ 216 Agnieszka Turzyniecka Pierwszy waciciel ............... 221 Karol Kos Duch ............................................................. 226 Katarzyna Szewczyk Topielec ....................................... 233 Marek cieszek Tama ..................................................... 240 Chepcher Jones Moja wasna kltwa ............................ 265 Kornelia Romanowska Epitaum na dwa sowa ........ 278 Antonina Kostrzewa Nikczemnik ................................ 290 Krzysztof T. Dbrowski Zmapienie ............................. 308 Adrian Mitak Ola awa .............................................. 320 Romuald Pawlak Stwrca cieni, mistrz przemian ..... 334 Anna Klejzerowicz Mga ................................................ 357

Krzysztof Maciejewski

Kudata stra
Siedziaam pod cian i szczekaam w pustk. Takie przynajmniej wraenie odnieli z pewnoci moi pastwo Ja tymczasem broniam domu przed demonem! Zmaterializowa si w samym rogu pokoju, jego czarny pysk przywodzi na myl najgorsze koszmary te z gatunku budzcych ci nagle w penym zaskoczenia skowycie. Demon szczerzy ky, a ja ujadaam, ile si w pucach. Szkaradna zjawa zacza w kocu rozmywa si w niebycie, za jeden z pastwa przywoa mnie do porzdku. Niedobry pies! usyszaam, wic natychmiast zamerdaam ogonem i zmieniwszy si w ucielenienie skruchy, zoyam mu gow na kolanach.

Czsto zachodz w gow, dlaczego moi pastwo s tak lepi moe zbyt dugie i wnikliwe obserwowanie wiata odbiera dar widzenia jego prawdziwych barw? Nigdy nie dostrzegaj potwora, ktry zamieszkuje kosz na mieci i drwi z warkotu dobywajcego si z krtani. miej si ze mnie, gdy umykam, podkulajc ogon, przed odkurzaczem, bo nie widz przeraajcych twarzy, ktre przybywaj z otchani, wykrzywia swoje czerwone oblicza, widoczne w tajemnych zakamarkach i otworach wibrujcego urzdzenia. Albo kiedy salwuj si ucieczk na widok tryskajcego wod szlaucha, trzymanego przez widmowe rce pospnego goblina. Moi pastwo nie rozumiej, e nocne szczekanie ma odstrasza nie tylko przypadkowych i sporadycznych przechodniw, lecz przede

***

HALLOWEEN PO POLSKU

wszystkim znacznie groniejszych intruzw z mrocznych cieek otchani. Dlaczego nie pojmuj, e broni w ten sposb wszystkiego, co mi bliskie?

Och, dzi znowu co si na pewno wydarzy, czuj to w powietrzu. Nadszed wieczr, le wic na swoim posanku i czekam na to, co nieuniknione. I rzeczywicie, sycha dzwonek do drzwi! Biegn z tradycyjnym jazgotem w d korytarza. Pastwo otwieraj. Zza ich ng widz gromadk straszyde. Uff, to na szczcie tylko przebrane dzieci czuj ich wo spod kapturw, masek i przecierade. Ale chwileczk... Jeden z przebieracw pachnie inaczej... Cukierek albo psikus! krzycz mali gocie. Przeciskam si do przodu. Ten, ktry wydziela smrd piekielnej czeluci, stoi troch z boku. Patrzymy na siebie spogldam na dziury jego oczu i czuj podnoszc si na grzbiecie sier. Nie boj si wprawdzie Otcha we mnie spoglda, lecz jeszcze nie widziaam Otchani, ktra umie warcze albo szczeka. Wic rzucam si na olep w jej kierunku. Dzieci umykaj, mj pan chwyta mnie za obro i odciga w gb mieszkania. Czuj jego wyrzut, wyrane potpienie. Nie zrozumia mnie! Wiem ju, e bd chcieli ukara mnie za zachowanie, ktre w ich mniemaniu nie przystoi dobrze uoonym psom. C mi pozostaje? Pokornie kad uszy po sobie i ukrywam czajcy si na dnie oczu lk. Ten pierwotny strach przed upiorami, ktre mog zawadn wiatem, jeli nie bd sta na jego stray. I drugi jeszcze gorszy przed kolejnym wygnaniem z nawiedzonego domu, gdzie w peen zapachw wiat, w ktrym moe nie spotkam adnych widm. Wrrrrrr... adnych widm.

***

Szymon Adamus

wieczki i psoty
Ciao wyjto z bagna w pobliskim lesie. Rozgrzane letnim socem grzzawiska po prostu wydzieliy odpowiedni ilo metanu. Gdyby nie to, parka turystw zwiedzajcych lasy nigdy nie natknaby si na to makabryczne znalezisko. Prawy nadgarstek umarlaka opinaa przetarta lina urwana po okoo dwudziestu centymetrach. Kamie, do ktrego bya kiedy przywizana, musia jeszcze lee na dnie. Kto si bardzo postara, by zwoki nigdy nie wynurzyy si na powierzchni. Kto mia pecha. Eliza rozumiaa go doskonale. Przez wszystkie lekcje spogldali na siebie wymownie rozmawiajc bez sw. Po ostatniej z nich podbiegli do siebie i jak zwykle wsplnie udali si w stron ich osiedla domkw jednorodzinnych. Widziaa? spyta po chwili. Oczywicie, e widziaa. Prowadzili swoje mae ledztwo od dwch miesicy, codziennie podkradajc ojcom gazety. Sprawdzajc te ukradkiem serwisy informacyjne, na ktre rodzice nie pozwalali im wchodzi. Tego si obawiaam odpara po chwili odklejajc wosy ze spoconego czoa. Przyspieszyli kroku, by jak najszybciej doj do ostatniego budynku. Musimy wreszcie dosta si do rodka. Chyba artujesz zadrwi z niej. Nie mamy wyjcia odpara cakiem powanie Musimy sprawdzi, co ona tam wyczynia.

10

HALLOWEEN PO POLSKU

Zapaa go za rk i pocigna za sob w stron budowy naprzeciwko ostatniego budynku. Jak zwykle weszli na ostatnie pitro nieskoczonego domku jednorodzinnego i schowali si za stert cegie. Ulica pod nimi bya pusta i zakurzona. W tym miejscu osiedle byo dopiero w trakcie budowy. Tylko jeden dom by zamieszkay i to wanie ten obserwowali od kilku tygodni. Dwupitrowy budynek z podpiwniczeniem, czerwon dachwk i przyjemnie wygldajcym potkiem z gstym bluszczem owijajcym barierki. Na trawniku po lewej stronie sta niewielki billboard z reklam hurtowni z artykuami na przyjcia i prywatki, za gara zosta zmieniony na may sklepik. Ognistowosa, szczupa kobieta wanie zamykaa okna, ryglowaa drzwi i zapalaa wieczki w dyniach stojcych na podjedzie. Chwytaa je obiema rkoma, zasaniajc wiatr wdzierajcy si przez poszarpane oczodoy w ksztacie gronych byskawic i rozgrzewaa knot zapakami na dugich patyczkach. Tomek wskaza palcem na ulic cignc si wzdu osiedla. Soce powoli chowao si za wzgrzami. Podobne wiateka rozbysy ju w kilku innych miejscach. Zbliao si Halloween. Sprzedawczyni gadetw sprawia, e zaczo si ono kilka dni wczeniej. Moje dynie bd wiee przez kilka tygodni. Do konserwacji uywam specjalnej mieszanki zi powiedziaa kilka tygodni temu, odwiedzajc ich z koszykiem babeczek i pomaraczowym warzywem pod pach. Trzeba tylko pamita, by na kad noc zapala wieczk. To niezbdne dodaa, spogldajc na komrk pod schodami, z ktrej podsuchiwa ich rozmow. Byo w niej ciemno, a on uchyli tylko centymetr drzwiczek. Nie moga go widzie. A jednak przeszya go wzrokiem na wylot. Po plecach spyna mu struka potu.

11

HALLOWEEN PO POLSKU

Idziemy rzucia przez rami Eliza i ju cigna go w stron zejcia z budynku. Ona te pamitaa dzie wyprzeday. O wizycie sprzedawczyni gadetw napisaa do Tomka dwie godziny po tym, gdy kobieta spotkaa si z jej rodzicami. Trzscymi si rkoma wystukaa na klawiaturze telefonu informacje o kobiecie z ostatniego domu i jej zabawkach. Ostrzega, opowiadajc o kocistych doniach obejmujcych tak delikatnie kolorowe wiece i czerwone wstki. Wspomniaa, jak czua szelest papieru pakowego pod skr, gdy kobieta prezentowaa go rodzicom i jak pomie wieczki rozpalony w dyni na dworze nie zgas nawet na sekund, mimo e tego wieczoru wichura zrywaa z drzew gazie. Nie wspomniaa mu tylko, e ukryta pod kocem w swojej sypialni, posikaa si w majtki, syszc szyderczy skowyt wiatru wdzierajcy si jej oknem. Mama pytaa j, co si stao. Tata namawia, by si zwierzya. Ale pniej nie suchali. Przytakiwali tylko mechanicznie. Wymieniali si pobaliwymi umiechami, gdy myleli, e tego nie widzi. Dwa dni pniej podsuchaa rozmow rodzicw, ktrzy umawiali si na wyjcie do restauracji z kobiet z ostatniego domu. Zrozumiaa wtedy, e musi wzi sprawy w swoje rce. Nawet, jeli na myl o tym nogi zmieniay jej si w wat. Ruszyli z miejsca. Dopiero zmierzchao, ale w niedokoczonym budynku panowaa ciemno. W jego korytarzu schowali si przy wnce na drzwi. Stanli plecami do cian, tak by tornistry, ktre cay czas mieli na sobie, nie wystaway poza rg. Eliza wyja z plecaka bluzk i wcigna szybko przez gow. Wiatr si wzmaga. Mimo ciepego miesica, byo ju czu jesienny chd. Oboje wyjrzeli za cian spogldajc w stron domu po drugiej stronie ulicy. Czekali spokojnie na odpowiedni moment, by wyj z ukrycia i ruszy przed

12

HALLOWEEN PO POLSKU

siebie. Gdy tylko wiata na ganku ostatniego domu zgasy, przemknli na drug stron ulicy. Biegli szybko i jak najciszej. Czuli si nieco bezpieczniej, pokonujc ostatni cz trasy prawie na czworakach. Jednak, gdyby kto wyjrza teraz z okna w domu naprzeciwko, na pewno zostaliby zauwaeni. W pocie brakowao dwch szczebelkw. Podeszli do dziury, chowajc si za bluszczem. Ty pierwsza wyszepta, wskazujc na wyrw. No co, nie patrz tak. To by twj pomys. Dziewczynka przecisna si przez dziur w pocie, cignc plecak, ktry uczepi si oplatajcych wejcie pnczy. Dopiero po chwili Tomek poszed w jej lady. Odgarn gazie, ktre ponownie zasoniy wejcie, tworzc prowizoryczn oson. Wchodzc rkoma do przodu i odpychajc nogami, przeciska si przez szczelin, ktr jeszcze chwil temu Eliza pokonaa bez wikszego problemu. Podaj mi rk! krzykn, wystawiajc do przez bluszcz. Ciszej! wysyczaa. Cigna go ze wszystkich si. Licie zdaway si szarpa twarz i targa jego ciaem. Czu ich gorzki smak w ustach i z trudem apa kolejny oddech opltan gaziami klatk piersiow. Przez chwil chcia si wycofa, ale nogi nie dotykay ju ziemi, a ucisk Elizy nie pozwala na ucieczk w drug stron. Zacisn zby na misistym konarze, z ktrego prysn kwany sok. Ucisk gazi osab na uamek sekundy, a w tym samym momencie Eliza szarpna mocniej, dyszc podobnie jak on. Wylecia z ywopotu wprost na trawnik. Jeszcze lec, zdziera z siebie resztki bluszczu wbijajce si w skr. Nie mia jednak czasu na odpoczynek. wiato nad wejciem do domu zapalio si. Lec na rodku podwrka byli widoczni jak odblaskowy znak owietlony dugimi wiatami ciarwki. Nie mieli zbyt wielu moliwoci ucieczki. Eliza, kucajca

13

HALLOWEEN PO POLSKU

bardziej po lewej, odskoczya w tamt stron chowajc si za bujnym krzakiem. Wychylia si zza niego przywoujc go rk. Nie mia ju jednak czasu biec w jej stron. Drzwi wejciowe domu uchylay si. Przeturla si w prawo i wlokc za sob wasne nogi wskoczy za rg budynku. Przywar do niego najsilniej jak mg, chcc zatopi si w cegach pokrytych biaym tynkiem. wiato na podwrku zgaso, ale nadal byli widoczni. Drzwi wejciowe otworzyy si na ocie, wylewajc t powiat z wntrza domu. Przez chwil nie byo nic sycha. Tomek zbiera si w sobie, by wychyli gow zza rogu, ale zanim to zrobi, usysza rytmiczny stukot dochodzcy od strony schodw. Kobieta w czerwieni stawiaa dugie, ale spokojne kroki. Po czwartym dwik lekko si zmieni i chopak wiedzia, e wesza ju na chodnik prowadzcy do furtki. Za chwil pjdzie w lewo lub prawo i znajdzie jedno z nich. Stukot usta. Wesza na trawnik. Rozejrza si dookoa w popochu szukajc drogi ucieczki. Znalaz tylko jedn. Z ziemi podnis kamie i cisn go w stron ulicy za potem. Tra w plastikowy kosz na mieci, ktry zadudni jak bben. Po chwili zawtrowa mu pisk otwieranej furtki. Wiedzia, e ten fortel zaraz zwrci si przeciwko niemu. Zrobi krok do tyu i straci panowanie. Przewrci si zahaczajc nogami o co mikkiego i ciepego. Upad na plecy tu przy okienku od piwnicy. Przed nim leaa na boku halloweenowa lampa z dyni. wieca w rodku nie przestaa pon. Wrcz przeciwnie. Buchna pomieniem, ktry obj bok warzywa wytapiajc z niego ostatnie soki. Czerwony jzor wystrzeli do gry, a syk palonego miszu zmieni si w potworny pisk. Tomek wycofa si do tyu na czworaka, a widzc ogie obejmujcy cae warzywo, pchn ze wszystkich si okienko do piwnicy i wskoczy do rodka. Framuga stukna za jego plecami z impetem, gdy wzrok przyzwyczaja si jeszcze do mroku.

14

HALLOWEEN PO POLSKU

Brn przed siebie. Mechanicznie zamyka i otwiera powieki. Nie robio to adnej istotnej rnicy. Maymi kroczkami doszed do czego, co przypominao biurko. Wymaca krawd bdzc opuszkami po blacie. Tra na co mikkiego i klejcego. Powcha palce i poczu sodk wo, od ktrej zrobio mu si niedobrze. Cofn si o krok i przetar oczy. adnej zmiany. Rwnie dobrze mgby zamkn je cakowicie i posugiwa tylko dotykiem i suchem. Chocia nie sysza niczego poza paskudnym skowytem od strony okna i delikatnym piskiem w pomieszczeniu. Nie by ju pewien czy to co obok niego, czy to po prostu od krwi buzujcej w ciele piszczy mu w uszach. Komrka! pomyla nagle, tupic ze zoci nog. Sign do kieszeni spodni i szybko wczy telefon. Jego stopy byy zanurzone w pomaraczowo-czerwonej, gbokiej na kilka centymetrw mazi. Dopiero teraz poczu, e caa piwnica mierdzi czym ostrym i okropnie dranicym nos. Zasoni twarz rk i zakaszla dwa razy, starajc si jak najdokadniej stumi kady dwik. Ponownie przetar oczy i nabra powietrza oddychajc przez usta. Spojrza na komrk. Bateria telefonu bya prawie pena. Chocia tyle. Wszed do opcji wywietlacza i zwikszy jego jasno na maksimum. Skierowa blade wiato przed siebie i wrzasn. Sta nie przed biurkiem, ale kilkumetrowym stoem z masywnym blatem. Na jego szczycie leao kilka cia. Ich gowy byy zdeformowane. Ludzkie rysy odznaczay si tylko w niektrych miejscach. Napuchnite, grube i paskudnie gbczaste. Jakby kto nadmucha je pompk do roweru. Ale oczy nie byy martwe. Przynajmniej nie we wszystkich. Cakiem po prawej, tu przy skraju stou, lea bezwadny korpus. W szyj mia wbit siekier. Tomek otar zy i bezskutecznie prbujc opanowa drenie mini, kucn zagldajc pod st. Musia zbliy si, by wiato z ekranu telefonu objo rg pod masywnym

15

HALLOWEEN PO POLSKU

meblem. Spod ciany pod stoem patrzya w jego stron halloweenowa dynia. Miaa bledsz skr ni dojrzae warzywo i nie bya jeszcze wydrona w rodku. Mimo to spogldaa na niego pustymi oczodoami w ksztacie byskawic. Upad do tyu, a widzc blask wiata z otwierajcych si u gry schodw drzwi do piwnicy, zacz si wycofywa jak rak. Komrka upada mu pod nogi ekranem do dou. Ukry si na chwil w mroku patrzc w stron olepiajcego blasku w pobliu drzwi do piwnicy. Staa w nich nienaturalnie chuda posta o dugich, patykowatych palcach przypominajcych szpony. Jej czerwone wosy byy jedynym elementem wyamujcym si spod jarzma wiata dochodzcego z tyu. Jakby tworzyy wok siebie ma cel, w ktrej nic oprcz czerwieni nie miao prawa byszcze. Schodzia powoli, a od strony stou sycha byo narastajcy coraz bardziej pisk. Teraz by ju pewien, e to nie dwik w jego gowie. Bezradnie, tracc wadanie nad gardem, wyda z siebie podobn nut. Zesztywnia od szyi w d, widzc ju tylko kolorowe plamy. Jego ciao odmwio posuszestwa... Pierwszy raz ockn si tylko na kilka sekund. Jaka kobieta staa przed nim i trzymaa co byszczcego w rce. Krzykn prbujc ucieczki, po czym poczu ukucie w rami i znw zasn. Pniej ni. O pomaraczowym ogniu yjcym wasnym yciem i ciele szarpanym przez potwory z dyniowymi gowami. Miay ostre zby i oczy buchajce arem. Chcia wyrwa si z ich obj, ale ruda kobieta stojca z tyu ruszaa rkoma i ustami dyktujc im silniejszy ucisk. Gdy spojrza jej w oczy, wyszeptaa co tylko. Nastpnie przyoya nienaturalnie chudy, wskazujcy palec do ust i utona w mroku, pozostawiajc po sobie jedynie palcy ar.

16

HALLOWEEN PO POLSKU

Pierwsze co zrobi, to poprosi o wod. Dopiero po wypiciu trzeciej szklanki przetar oczy i pozna swj pokj. Mama siedziaa przy nim, poprawiajc chodn ciereczk na czole. Mia na sobie wie pidam i termometr pod pach. Tomek! Obud si. Tata wszed do pokoju wyczajc po drodze komrk. Spojrza na niego radonie wyranie wymuszajc umiech. No jak, tygrysie? Jak zdrwko? Dobrze mrukn niemrawo, ale zgodnie z prawd. Rzeczywicie czu si dobrze. Dopiero po chwili sobie przypomnia. Eliza! Co z ni? Co z wiedm? Rodzice wymienili spojrzenia. Mama zrobia ruch gow wskazujc na reklamwk z apteki lec na stole. Na gos dodaa: Eliza jest w domu z rodzicami. Ma szlaban. Ty zreszt te. I nie mw tak na pani Endor. Masz szczcie, e nie wezwaa policji. Otworzy szerzej oczy. Niech wzywa! Musz j zamkn. Przecie w jej piwnicy... zebrao mu si na wymioty. Co z jej piwnic? No te zwoki. Tomek, jakie zwoki?! Pani Endora ma w piwnicy swj warsztat. Tam ci wczoraj znalaza, gdy posza pracowa nad swoimi manekinami. Ale... Koniec dyskusji wtrci mu ojciec. Poknij tabletk. Pomoe zbi gorczk. Jutro Halloween. Jeli bdziesz grzeczny i przeprosisz nasz ssiadk, to pjdziemy razem zbiera cukierki. Spojrza na rodzicw z rezygnacj w oczach i sign po tabletk. Popi j szybko, bo strasznie bolaa go gowa. Zimna woda zmya te na chwil nieprzyjemnie cierpki smak dyni, ktry czu coraz silniej w ustach...

17

Jacek Skowroski

Historia z bukietem w tle


Wysiadam od jakiego czasu z metra na Placu Bankowym i przeskakuj do tramwaju. Tak wygodniej, porozkopywane miasto, pozmieniane trasy komunikacji, trudno si w tym poapa. Gdy si wychodzi z metra na powierzchni, u dou schodw stoi staruszek. Chyba dawno zdy zapomnie swoje siedemdziesite urodziny, drobny, niziutki, pomarszczony, w grubych tandetnych okularach. Widuj go zawsze popoudniem, niezalenie od pogody. W kurczowo zacinitych doniach trzyma bukieciki kwiatw. Bardzo zwyczajne i bardzo pikne. Nienatarczywie, z takim przeogromnie pogodnym wyrazem twarzy oferuje je spieszcym si ludziom. Kiedy mijam go jak tysice innych, robi mi si smutno. Nigdy nie widziaem, eby kto kupi bukiecik. Kaprys, sprawienie komu przyjemnoci gestem prostszym ni nieoczekiwany komplement. Przecie sw szuka si trudniej ni drobniakw w kieszeni. Zawsze sobie obiecuj, e kiedy kupi od niego wszystkie kwiaty. On tam bdzie kolejnego dnia, z kolejnymi bukiecikami. Ale tego dnia wrci wczeniej do domu. Kilka razy zwolniem kroku, zagldajc w mylach do portfela. Dwa, trzy zote by si znalazo, dabym onie prezencik, ot tak, bez wyjanie. eby zobaczy jej uniesione brwi i czajce si w kcikach ust pytanie. Ktrego by nie zadaa, eby nie sprofanowa chwili. Rzeczy cennych nie powinno si spyca. Nie zrobiem tego jednak, jakby w obawie, e w ten sposb pomys wykupienia wszystkich kwiatw

19

HALLOWEEN PO POLSKU

rozmyje si i uleci gdzie bezpowrotnie. Szalestwo, ktre nawet nie zasugiwao na to miano, bo ile te wszystkie kwiatki mogy by warte? Mniej ni kolacja we dwoje. Duo mniej. Obok staruszka staa na betonie wielka siatka z uszami. Rwniutko uoone kwiaty zdaway si specjalnie przystrzyone, by aden patek nie wystawa nad inne. Przypominay poduszk z wyszytym kolorow wczk gstym wzorem. Dziuraw, bo przecie waciciel dwa bukieciki trzyma w rkach. Puste miejsca dokadnie do nich pasoway. Wszystko byo zawsze tak samo, nawet dziury w poduszkach nie zmieniay pooenia. A staruszek, ze swym nieodmiennie pogodnym wyrazem twarzy, trzyma bukieciki w taki sposb, jakby chcia je po prostu rozda przechodzcym ludziom. Moe dlatego nikt ich nie kupowa. Wyglday na tak tanie i atwe do zdobycia, e kady odkada ten kaprys na kiedy tam Tamten dzie nie rni si niczym od innych, moe tylko jesienna aura sprawiaa, e ludzie jeszcze mniej zwracali na siebie uwag, mylami bdc w ju w domowych pieleszach. Na mnie te kto czeka z kolacj. I z t nienazwan wiar, skryt w spojrzeniu i gestach, e zawsze bdzie miaa na kogo czeka. Zbliajc si do staruszka, zwolniem kroku, ludzka fala opyna mnie jak boj, rozdzielajc si i czc na powrt. Chciabym kupi przez sekund rozwaaem jeszcze myl, czy to ja jestem dziwakiem, czy te inni po prostu nie wpadli na ten pomys. Moe atwiej przychodzio im znale sowa, ni drobniaki w kieszeni. Poprosz wszystkie. Zawaha si, jakby moje sowa musiay przedrze si przez dwikoszczeln barier. Ju miaem powtrzy goniej, kiedy wycign powyginane artretyzmem donie. Ile pac? Przyjem dwa bukieciki i pokazaem mu banknot. Powinno wystarczy a nad to. I nie przyjm reszty, niech to bdzie i jego szczliwy dzie!

20

HALLOWEEN PO POLSKU

Nie, nie Prosz pana, pan zobaczy, jakie pikne, jakie wieutkie, jeszcze rano rosy w ziemi. Pochyli si nad siatk i zacz wrcza mi kolejne kwiaty. Kady patek jak skrzydeko motyla, pan nie paci, nie musi, bardzo prosz Chciaem zaprotestowa, ale nie dopuci mnie do gosu, zachwalajc z jak przedziwn natarczywoci malekie wizanki. Ona si bardzo ucieszy, pan nawet nie wie, jak rado jej sprawi Zdawa si zmienia z kad przekazan mi wizank. Zrazu niepostrzeenie, niczym przecierany z kurzu obraz, potem coraz wyraniej. Wygadzay si zmarszczki na pobrudonej twarzy, wzrok nabiera blasku, staruszek rs w oczach, gdy przygarbione plecy nabieray smukoci. Ktry z bukietw upad mi na ziemi, ledwie nadaem przyjmowa nastpne, uwaaem ju tylko, eby adnego nie upuci. Uniosem gow, kiedy zrozumiaem, e nie utrzymam ani jednego wicej. Tylko stary paszcz i wywiechtane nogawki spodni wiadczyy, e to on stoi przede mn. Nie wiem kiedy zdy woy mi swoje okulary, masywne szka pozwalay dostrzec wyranie jedynie rzeczy znajdujce si na wprost. Cofa si krok za krokiem, widziaem jeszcze modziecz twarz przecit zoliwym umiechem, pki nie pochon go tumek ludzi. Moje powyginane artretycznie palce nie zdoay przytrzyma bukietw, rozsypay si wok niczym polne kwiaty na skoszonej ce. Stoj codziennie przy wyjciu ze stacji metra, tyle tu ludzi, e na pewno kto w kocu zauway, jak pikne s moje bukieciki. Zawsze wiee, z patkami jak skrzydeka motyli, pachnce jak wosy ukochanej. I mona je mie prawie za darmo. Kosztuj tylko tyle, co niespenione marzenia

21

Agnieszka Turzyniecka

Sekta
Gdyby kto opowiedzia mi t histori, pewnie nie daabym mu za grosz wiary. I tak przez te wszystkie lata nikomu jej nie powtrzyam, w obawie, e zostan wymiana. Tak, moi drodzy, to, co opisuj niej, zdarzyo si naprawd, a ja byam tego niemym wiadkiem. Byam wtedy mod nauczycielk nauczania pocztkowego we wsi, nazwijmy j Rakczyce. Byo to miejsce bardzo ubogie, wikszo mieszkacw utrzymywaa si z roboty w polu. W niedziel wszyscy chodzili cztery kilometry do najbliszego kocioa, a po poudniu ycie skupiao si wok malekiego sklepu spoywczego, w ktrym nie mogo zabrakn taniego wina. Sama szkka bya najmniejsz placwk tego typu, jak w yciu widziaam. Dwie klasy w drewnianym domku, ubikacja na dworze i ksiki obgryzione przez myszy. Klasy byy bardzo mae, liczyy raptem po kilka osb. Dlatego lekcje odbyway si wsplnie: w tym samym czasie uczyam klas pierwsz, drug i trzeci. Dzieciakom daleko byo do ich miejskich rwienikw: umorusane, czsto w poatanych ubraniach, obce im byy komputery czy konsole do gier. Mogy si cieszy, jak byo si w co ubra na komuni i jak ojciec wrci cho raz na miesic trzewy z pracy. Dzieciaki lubiy mnie, bo za dobre oceny nagradzaam je sodyczami, a niejedn rodzin obdarowaam ubraniami czy jak form yczliwoci, za ktre mogam liczy na metr kartoi czy par kilogramw jabek.

22

HALLOWEEN PO POLSKU

Pewnego dnia, a bya to jesie, postanowiam dzieciakom urzdzi Halloween. Nigdy o nim nie syszay i byy bardzo podekscytowane. Rodzice z pocztku podchodzili do tego pomysu nieufnie, jak do wszystkiego co nowe, ale ostatecznie dali si przekona, e nikomu nie stanie si krzywda. Razem wydrylimy dyni, uszylimy przebrania i obejrzelimy nawet lm na przywiezionym przeze mnie odtwarzaczu. Dzieci byy wielce zachwycone. Na przerwie zmuszona byam do skorzystania z prowizorycznej ubikacji. Bya to drewniana szopka, z wntrza ktrej, przez szpary, mona byo obserwowa cae podwrko. I tak niechccy podejrzaam i jednoczenie podsuchaam rozmow sprztaczki z jedn z matek moich uczniw. Zacza ta pierwsza, najwyraniej bardzo czym zaabsorbowana: Hela, nie uwierzysz, co ja dzisiaj widziaa! Co? Kobieta bya drobnej budowy, a na gowie miaa szczelnie obwizan chust. Bo wiesz, dzisiaj rano dzieci miay religi i ksidz z naszej parai przyjecha. No tak, dzisiaj roda. Ty, Hela, ale nie powiesz nikomu? Sprztaczka zbliya si do kobiety w chucie. Stay tak blisko, e syszaam kade sowo, ale one nie zdaway sobie sprawy z mojej obecnoci. Bo ja ksidza rano podgldnam. Widziaam, jak sika. No co ty? Kobieta w chucie zacza si mia. Ksidz sika? A niby czym on mia sika? miaa si dalej. No wanie. On te ma! Jak Boga kocham, tylko nie mw nikomu! Sprztaczka przeegnaa si. Jej rozmwczyni przestaa si mia i spytaa podejrzliwie: Ale co ma? No... no wiesz! Nie wiem! No siusioka ty ma!

23

HALLOWEEN PO POLSKU

Kobieta w chucie a podskoczya: Co ty opowiadasz? Ksidz siusioka? A po co mu? Hela, Bg mi wiadkiem, e ci prawd gadam. Widziaam jak podkasa kiec i sika. Tak jak prawdziwy chop! Stenia, ty nie blunij! Nasz ksidz to dobry czowiek, a ty takie rzeczy gadasz! Hela, ty mnie znasz, nie? Ile lat my si ju znamy? Ja ci kiedy pokamaam? Jak ci mwi, to ci mwi! Jakem yj nie syszaam, eby ksidz mia siusioka. Postay chwil w milczeniu, zacierajc rce z zimna. W kocu Hela podrapaa si po gowie i powiedziaa: Moe to jaki lewy ksidz? Mao to takich? Moe on nie prawdziwy? Kto wie, Hela, kto wie. Ale na ambonie zawsze dobrze gada. I dzieciom cukierki daje. To wszystko przez to Helen, czy jak to si tam zwie. Nauczycielka dzieciom o duchach gada, a teraz patrz, moe i sam ksidz jest duch! Syszaam, syszaam. Nauczycielce si co porbao. Trzeba z dyrektork w Grabinie pogada! Kto to widzia, eby eby dzieci duchami straszy! A moe ona jest w zmowie z tym ksidzem? Ta nauczycielka? Dlaczego Helen zrobia dzisiaj, akurat jak religia i ksidz przyjecha? Masz racj Hela, to jest podejrzane. Oni co knuj! Moe to jaka sekta? Chryste Panie, Stenia! Upatrzyli sobie ma szkk na wsi i chc nasze dzieci zbaamuci! Tak si zaczyna, Hela, ja ci mwi, ja o sektach w telewizji ogldaam, a w radiu to cay czas o nich trbi! Trzeba co zrobi, zanim bdzie za pno! Trzeba napisa do biskupa. Tak, do biskupa! Do biskupa, tak! wtrowaa jej druga kobieta.

24

HALLOWEEN PO POLSKU

Napiszemy, e mamy tu ksidza z siusiakiem, a nauczycielka o duchach uczy! Niech biskup wie! Telewizja do nas przyjedzie! Stenia, dobrze e ty tu sprztasz, to bdziesz ich miaa na oku. Ty, a moe on jest z takich ksidzw? Z jakich znowu? Z takich, no wiesz, Chryste Panie, co dzieci baamuc? Widziaem w telewizorze Ale eby u nas w Rakczycach? Wypluj to sowo! Ja ju mojego Krzysia na religi nie pol! Moe z nim wpierw porozmawiamy? Z kim? Z ksidzem? Zwariowaa? Albo nalemy mu naszych chopw, niech wie, e my wiemy, e ma siusiaka i wiemy, e co knuje! Ksidza chcesz bi? Oszalaa? Ale co to za ksidz, z siusiakiem?! To nie ksidz, to sekta jest! A ty wiesz, to cae Helen, mj starszy syn powiedzia, ze Hel znaczy pieko po angielsku. Taaa?! Bo mj syn zna angielski! No pewnie, on si tu uczy jak jeszcze nie byo sekt i ksidzw z siusiakami, to chopak co umie! Do biskupa napiszemy! Tak jest! Nastpia chwila ciszy i zastanawiaam si, czy nie wyj ju z ubikacji, bo przerwa si skoczya, ale wtedy staoby si jasne, e wszystko syszaam. Panie jednak nie miay zamiaru koczy swojej dyskusji: Hela, a jak si nasz biskup nazywa? Jako tak, na B chyba. B jak biskup? No dokadnie, jak biskup, napiszemy na kopercie do biskupa i chyba kady listonosz wie, gdzie go szuka.

25

HALLOWEEN PO POLSKU

Spotykamy si dzisiaj u mnie o szstej, jeszcze powiem paru innym, niech te przyjd. Nie damy si sekcie! Nie, damy si, nie, niech sobie nie myl! Napiszemy list! Napiszemy! Kobiety rozeszy si, a ja mogam wreszcie wyj z ubikacji. Do koca tego dnia, czuam na sobie wzrok sprztaczki, ktra o dziwo miaa wyjtkowo duo do zrobienia, tak, e zostaa a do ostatniej lekcji, wci mnie obserwujc. Podsuchan rozmow potraktowaam z przymrueniem oka, tak jak na ni zasugiwaa, tote to te wielkie byo moje zdziwienie, kiedy nastpnego dnia rano zastaam przed szko kilkoro rodzicw moich uczniw. Jeden tato trzyma nawet widy. Niepewnie odsunam si i ruszyam w stron wejcia. Pani tu ju nie pracuje. Go z widami zagrodzi mi drog. Inni, omieleni jego wystpieniem zaczli si przekrzykiwa: Wynocha std! My tu nie chcemy adnej sekty! Naszych dzieci wam nie damy! My wszystko wiemy, pani jest w zmowie z ksidzem! Sprztaczka zbliya si do mnie tak, e musiaam odskoczy w bok, by nie upa. Po policj trzeba zadzwoni! Po policj! Nie mogam uwierzy w to, co widz. Ludzie ci byli tak rozjuszeni, e teraz ju nie miaam najmniejszych wtpliwoci, i mwi powanie. Szczeglnie mao wtpliwoci zostawia mi mczyzna, ktry wci wymachiwa mi przed oczyma widami. Znaam go by ojcem Michaa z drugiej klasy. Postanowiam za wszelk cen zachowa spokj: Prosz pastwa, porozmawiajmy spokojnie.

26

HALLOWEEN PO POLSKU

My nie mamy, o czym rozmawia! krzykna sprztaczka Posza won! Ty sekciaro! krzykn kto z gstniejcej grupy. Prosz pastwa cofnam si na ulic to jest nieporozumienie. Nie jestem z adnej sekty, ani ksidz Marek te nie. Ja tu pracuj, prosz mnie przepuci niepewnie sunam do przodu. Jednak drog znw zagrodziy mi widy: Posza won! krzycza widowy. Nie nie bdziecie nam tu sekty robi! Ty szatanico! Za mae dzieci si wzia, ze mn si zmierz! Ostrza wide opary si o moj kurtk. Nie miaam wyboru. Wsiadam do auta i pognaam do Grabiny, wsi oddalonej o cztery kilometry, gdzie miecia si dyrekcja mojej szkki. Pokrtce przedstawiam kierowniczce sytuacj. Ta postanowia si sama przekona i pojechaymy razem do Rakczyc. Pod szko wci stali rodzice, dyskutujc o czym ywioowo. Mogam si domyle, o czym. Rozmowa z dyrektork nic nie pomoga, nastroje si radykalizoway jej te nie wpucili do szkoy. Zostaam odesana do domu, a na drugi dzie dowiedziaam si, e mog szuka nowej pracy. I tak oto, przez cudz podejrzliwo, straciam prac. Dzi ju tylko z umiechem wspominam to zdarzenie, cho mam te troch alu, e ludzie ci odwrcili si ode mnie, cho wczeniej okazaam ich dzieciom i im samym tak wiele serca. Oczywicie dyrektorka bya po mojej stronie, ale nie potraa w aden sposb wpyn na rozjuszone emocje. Od tamtej pory nigdy wicej nie urzdziam w szkole Halloween. Nawet w Warszawie, w ktrej teraz pracuj.

27

Piter Murphy

Duch z dziecistwa
Doskonale pamitam tamten wieczr. Wydarzyo si to, kiedy byem jeszcze maym chopcem i cho mino ponad trzydzieci lat od tamtego wydarzenia, potra odtworzy niemal kady szczeg. Moe wynika to z faktu, e przeyem co traumatycznego, czego moja psychika nie pozwolia umieci na pce zapomniane. A chciabym o tym zapomnie i uwierzy, e to, co mnie wwczas spotkao, byo tylko zym snem. Tamtego dnia wyjechaem z rodzicami do mojej dzi ju nieyjcej babci, ktra witowaa akurat imieniny swego syna, razem z ktrym mieszkaa. Syn mia na imi Mieczysaw i by najmodszym z szeciorga yjcych dzieci, ktre wydaa na wiat. Mieszkali w maej, zapadej wiosce na Podkarpaciu, w otoczeniu wzgrz i lasw. Drewniany dom skada si z dwch pokoi, kuchni oraz spiarni. By w zasadzie odcity od wiata, gdy kolejny znajdowa si prawie kilometr dalej w linii prostej. Lubiem te wyjazdy do kobiety, ktr tak kochaem i ktra mnie kochaa. Uwielbiaem sucha jej opowiada, pomaga jej w obejciu i obcowa z przyrod. W naszej rodzinie istniaa jednak pewna tajemnica, o ktrej nikt mi nigdy nie powiedzia. Sam dowiedziaem si o niej niedawno i przez przypadek, ale dom by ju sprzedany i nie mogem tam wrci. A czasami, gdy o tym myl, chciabym zmierzy si z tym, co mnie wtedy spotkao.

28

HALLOWEEN PO POLSKU

W domu straszyo i wszyscy o tym wiedzieli, ale nigdy duchy nie robiy nam nic zego. Chodziy po domu, otwieray szuady w drugim pomieszczeniu lub te po prostu wylegiway si na tapczanie, co byo sycha, gdy trzeszczay spryny. Mona powiedzie, e yy z nami w zgodzie. Jak wspomniaem, dom mia dwa pokoje. Pierwszy pokj by duy, przestronny i jasny, a drugi may, duszny i klaustrofobiczny. Pamitam, e od zawsze baem si przebywa w maym pokoju. Rodzice i babcia uspakajali mnie, e tam przecie nikogo nie ma - ale ja wiedziaem, e jest inaczej. Czuem to doskonale. Wtedy nie umiaem tego okreli. Odbieraem wicej ni inni, lecz nie umiaem ich do tego przekona. Nie wierzyli w to, e tutaj co jest. Czsto otwierali skrzypice szafy i pokazywali, e poza ubraniami nie ma tu niczego ani nikogo. Ale ja wcale nie baem si potwora z szafy, lkaem si jakiego niewytumaczalnego za, ktre czuem to chciao mnie skrzywdzi. Tamtego grudniowego wieczoru na imprez imieninow zjechaa si liczna rodzina oraz znajomi wujka Mieczysawa. Jak to bywa na imieninach, alkohol la si strumieniami, ja za zaczem si szybko nudzi w towarzystwie dorosych. Mama i babcia namawiay mnie, bym odpocz w maym pokoju, ale ju sama myl, e mgbym przebywa tam w samotnoci, przeraaa mnie. Dlatego udawaem, e wcale nie jestem zmczony i staraem si trzyma blisko dorosych, przy ktrych czuem si bezpiecznie. Nie wiem, kiedy zasnem, wci syszaem gosy, rozmowy i miechy. Do dnia dzisiejszego nie mam pojcia, kto przenis mnie do maego pokoiku. Obudziem si nagle, zlany potem, i odczuwaem dreszcze. Nadal syszaem stumione rozmowy, gdy nie byo drzwi czcych pomieszczenia, tylko co w rodzaju przepierzenia pomidzy pokojami: drzwi zastpoway kolorowe, falowane frdzle, ktre jednak blokoway skutecznie dopyw wiata.

29

HALLOWEEN PO POLSKU

Jak sdz, obudzi mnie jaki szmer, ktry zdecydowanie dobiega z bliskiej odlegoci. Na wprost ujrzaem mae okno, za ktrym majaczya blada noc. Byem strachliwym dzieckiem, wic skurczyem si w sobie, modlc si, by tajemniczy szmer okaza si tylko wytworem mojej wyobrani. Szmer usta, lecz nadal nie byem w stanie wydoby z siebie dwiku. W nikym blasku bladego wiata, przenikajcego z duego pokoju, ujrzaem zarys postaci, ktra teraz czciowo zasaniaa okno. To byo dziwne, ale czuem jednoczenie, e to co rwnie si mnie boi. Nie potra tego okreli, lecz nagle ogarna nas mnie i tajemnicz zjaw jakby ni porozumienia; komunikowalimy si na poziomie niewerbalnym. Baem si tej postaci i mj lk wynika z jasnego komunikatu ktry otrzymaem: WYNO SI ! TO MOJE KO. JA TUTAJ PI!!! Nie byem jednak w stanie si poruszy, a tym bardziej ucieka. Widziaem, e to co si zblia. Jednak nie wiedziaem, e najgorsze jest dopiero przede mn... Kiedy posta znalaza si blisko mnie, zobaczyem przez chwil wyranie, w powiacie, chopca o twarzy podobnej do twarzy wujka. Wyraziste rysy twarzy przypominay dorosego czowieka, cho naleay do dziecka mniej wicej w moim wieku. Nie widziaem jego oczu, ale czuem, jak powietrze gstnieje, a ja zaczynam si dusi. Potem straciem chyba przytomno. Niewiele pamitam z tego, co byo dalej, lecz przypominam sobie dokadnie moment, gdy ujrzaem nad sob osupiae i przeraone twarze mojej rodziny, midzy innymi paczc babci. Zobaczyli na mojej szyi wyrane lady zaciskanych palcw. Pytali, czemu si dusiem. Nie wierzyli, e to nie zrobiem tego sam, lecz co usiowao mnie udusi. Kiedy ju mnie uspokoili i wyprowadzili z tamtego pomieszczenia, wtedy opowiedziaem wszystko, co zobaczyem i co przeyem. Kiedy skoczyem przerywane pochlipywaniem

30

HALLOWEEN PO POLSKU

opowiadanie, gocie wstali i wyszli w milczeniu, mnie natomiast ogarno potworne poczucie winy. Zapanowaa cisza. Babcia pakaa, mama ukradkiem ocieraa zy, a ja przepraszaem. Nie chciaem przerywa zabawy. Babcia mocno mnie wtedy przytulia i obiecaa, e ju nigdy nie bd musia wchodzi do tamtego pokoju. Dotrzymaa sowa. Nie rozumiaem tego, co si stao, co tak naprawd zobaczyem, jednak dugo o tym nie rozmawialimy. Wiedziaem, e babcia miaa wicej dzieci. Dwch chopcw zmaro przy porodzie, a jeden w wieku szeciu lat, podobno z powodu silnego zapalenia puc. Wtedy nie podejrzewaem, e chcc mi oszczdzi koszmarw, ukrywali zdjcia zmarego starszego brata wujka Mieczysawa, ktry by jego odbiciem. Na zdjcie traem przypadkowo, par lat po mierci babci, porzdkujc na strychu rzeczy po zmarej. Stara, czarno-biaa fotograa ukryta bya w blaszanym pudeku po cukierkach. Na samym dnie pudeka, przykryta nimi oraz starymi wstkami. Na fotograi zobaczyem t sam posta, ktra wwczas, wiele lat wczeniej, chciaa mnie zamordowa. Nie byo mowy o pomyce. Ten sam zacity wyraz twarzy. Zdjcie przedstawiao babci w skromnej sukience, trzymajc za rk maego chopca, na tle tamtego domu. Babcia, wkrtce po pamitnym incydencie, sprzedaa dom i przeniosa si do ssiedniej wioski, gdzie ssiedzi mieszkaj dosownie za miedz. Zdjcie zachowaem, nie podzieliem si wiadomoci o tym znalezisku z nikim z rodziny. W tym roku, bdc na wakacjach, poszedem do tego domu, ale okazao si, e stoi on opuszczony i zaniedbany. Nowi waciciele, pochodzcy z Katowic, nie pojawiaj si od lat, gdy podobno w domu straszy. Zdziwio mnie, e nie prbuj go sprzeda, skoro nie chc w nim mieszka. Chciaem wej do domu i zmierzy si z przeszoci, lecz mimo upywu lat cigle widz t dziecic twarz, ktra patrzya na mnie tak nienawistnym wzrokiem,

31

HALLOWEEN PO POLSKU

usiujc mnie udusi. Nie wiem, co bdzie dalej z tym domem, ktry powoli chyli si ku ruinie. Prawdopodobnie tajemnica na zawsze pozostanie tajemnic, a ze energie, ktre wci tam zapewne przebywaj, zostan by moe pogrzebane w ruinach domu. Ja si jednak obawiam, e w maym pokoiku cigle czeka na mnie may Mieciu, ktry wanie tam umar na zapalenie puc i nie wie, co go spotkao. Uwiziony w tym domu, nie potra przej na drug stron. Kiedy o tym rozmylam, al mi go; jest przecie taki samotny i zagubiony. Sam nie potra mu pomc, lecz z pewnoci zawsze, przyjedajc w tamte strony, bd przychodzi i pali wiece po drugiej stronie okna, by wskaza mu drog do wiata. A moe znowu go zobacz? Moe nawet bd w stanie mu wybaczy? Przecie jest tylko maym, zagubionym chopcem, ktry nie ma pojcia, e od wielu lat nie yje.

32

Micha Stonawski

Jego wola
Kiedy byem may, dziadek czsto bra mnie i mojego brata na kolana i opowiada bajki, pykajc fajk. Umia opowiada. Tata czsto mwi o nim, e jest urodzonym gawdziarzem. Wtedy nie rozumiaem, ale jak kade chyba dziecko na wiecie umiaem wyczu pewne rzeczy. A od dziadka przez przyjemn wo fajkowego dymu przebijao si gawdziarstwo. Pamitam dobrze kady z tych dni, kiedy przyjedalimy z wiecznie gonego miasta na wie, do domku, gdzie mieszka z babci. Jej za to nie pamitam zbyt dobrze. Umara, kiedy miaem trzy lata. Mwi si, e na biaaczk. Tak naprawd nie wiadomo, bo w noc swojej mierci wysza z domu, w czasie burzy. Co musiao pomiesza jej si w gowie od tej choroby. Znaleli j rano, pywajc twarz do dou w zasypanym mieciami oczku wodnym. Mimo wszystko, ocjalna wersja jest taka, e zabi j rak. Moe to zreszt prawda? A moe miaa po prostu ju do blu i nie chciaa umrze w ku, srajc pod siebie, otumaniona zastrzykami morny? W kadym razie umara. A dziadek zosta sam. Dla zabicia czasu zacz wymyla historie. Mia do tego talent. Wszystko dziki fajce w jego ustach. To dziwne; wanie t star, drewnian faj pamitam najlepiej. Sowa wypowiadane wiecznie spierzchnitymi wargami dziadka gin w mroku wspomnie. Za to fajka rwnie dobrze mogaby sta u mnie na kominku. Miaa bardzo wykrzywiony ustnik, czarny, z wygrawerowanymi po bokach zotymi literami. Ukaday si w imi dziadka. Cybuch by

33

HALLOWEEN PO POLSKU

srebrny, chromowany, a zakoczenie stanowia byszczca gwka. Niby nic szczeglnego, ale ta fajka staa si naszym sekretnym przedmiotem. Z opowieci na opowie przeistaczaa si w statek kosmiczny, d podwodn albo ziejcego ogniem i dymem smoka. I zawsze w to wierzylimy. Za w gstych oparach dymu, kbicego si przy dziadkowej gowie, czasem mona byo zobaczy obrazy z opowiadanych przez niego historii. W bajki przestaem wierzy dawno. Ale jedno wiem na pewno to bya magiczna fajka. Nawet teraz, kiedy mam ju zosta ojcem, w to nie wtpi. Nie mog si ju jednak go o to zapyta.

Umar inaczej ni jego ona: na szpitalnym ku, w jasno owietlonym pokoju. Z pen wiadomoci. Jedynym, co go poczyo z babci, by rak. Z tym, e jego siedzia w pucach. Przyj to z godnoci i delikatnym umiechem, czajcym si w drgajcych kcikach ust. Mwi, e kiedy zacz pali, wiedzia, jakie bd konsekwencje i pogodzi si z nimi ju wtedy. Przez ostatnie dni jego ycia to bardziej my potrzebowalimy pomocy, ni on. artowa sobie z naszych min i podrywa pielgniarki, ktre przynosiy mu w tajemnicy czekolad. Pono w zamian opowiada im swoje historie, kiedy miay nocny dyur. By silnym czowiekiem. I takim chciabym go zapamita. By silny a do ostatniego dnia. Wtedy, tylko przez moment, okaza niepokj. W ten najwaniejszy dzie jego ycia dzie, w ktrym umar. Caa najblisza rodzina bya ju zawiadomiona. Wszyscy stali na korytarzu, czekajc, a ich wezwie, by si poegna. W kocu przysza i nasza kolej. Wezwa osobno rodzicw, a osobno mnie i mojego modszego brata, Tomka.

***

34

HALLOWEEN PO POLSKU

Weszlimy do tej szpitalnej sali. W niczym nie przypominaa tej, w ktrej jeszcze dwa dni temu dziadek prbowa da klapsa modej dziewczynie na pielgniarskim stau. Ta bya zimna. Zasony zasunite, wszdzie urzdzenia, wieciy si kontrolki, pikay liczniki. Od urzdze szy do dziadka dziesitki rurek i przewodw, opatulajc go szczelnie. Starszy pan wyglda w tym kbowisku jak chuda, bezwolna lalka. Kiedy podeszlimy do ka, zdoa si umiechn i przez chwil wyglda tak, jak wtedy, wiele lat temu, kiedy opowiada nam bajki. Chcia wycign do nas do, ale by za saby. Schwycilimy j obaj. Pamitam, e to wtedy Tomek zacz paka. Staruszek umiechn si blado. Nie mwi: wstrzymajcie si od paczu zacz, cytujc Gandalfa z Wadcy Piercieni. Wiedzia, e obaj przepadamy z Tolkienem. Zmusi nas do umiechu. Jestecie bardzo podobni do waszego ojca wyszepta. Ale to wy, a nie on, zajmiecie si pogrzebem. Spojrzelimy po sobie. Nie tak wyobraalimy sobie nasz ostatni rozmow. Wiedzielimy, e dziadek zauway nasz konsternacj, lecz nie zareagowa. Pewnie wiedzia, e musi si streszcza. On tego nie wytrzyma. Wasz ojciec. Nie chc, by cierpia bardziej, ni to potrzebne. Wy jestecie modzi, dacie rad. Moj ostatni wol spisaem ju dawno temu. Nie u prawnika, nie wierz w biurokracj. Kartk znajdziecie na kominku, w skrzynce. Kluczyk do niej jest, o ile mog zaufa mojemu odurzonemu morn mzgowi, w dziupli, nad oczkiem wodnym. Wiecie, ktrej. Kiwnem gow. Nie mogem nic powiedzie, sowa nie przeszyby przez zacinite gardo. A on spojrza na mnie i umiechn si czule. Wojteczku powiedzia. Mj drogi chopcze dopilnuj, by na stypie wszyscy dobrze si najedli. Godni nie mog

35

HALLOWEEN PO POLSKU

pj do domw, bo bd smutni zakasa. Bd patrzy. I niech bdzie ten wspaniay czekoladowy tort. Umiechnem si niemrawo. Nie mam pojcia, jak odgad, e to ja bd szefem kuchni na jego stypie. Cho to chyba byo do przewidzenia Tymczasem on przenis ju spojrzenie na Tomka. Moczysz mi pociel zacz. Pilnuj brata i znajd sobie wreszcie kogo. ycie bez kobiety jest tylko pust egzystencj, wierz mi. Znw zakasa. Nie brzmiao to dobrze. Przez chwil odpoczywa z zamknitymi oczami, wreszcie znw je otworzy. Bd z wami, chopcy szepn. W kadym z was. W tym momencie popatrzy mi uwanie w oczy. Jego spojrzenie stao si nagle tak intensywne, jak gdyby znw spoglda na mnie znad kbw dymu. Chc tego. W kadym z was jest i bdzie czstka mnie samego. Moja krew i moja sia. Czerpcie z niej garciami. yjcie z pasj. Nie zapomnijcie o bajkach. W tym momencie wypry si cay z blu. Spojrzenie, ktre nam posa, byo zupenie nie takie, do ktrego przywyklimy. By w nim strach. cisn nam rce z wielk si. Nie chc umiera sam szepn sabym gosem. Prosz Zostalimy. Razem z ojcem i dwoma wujkami czuwalimy nad nim ca noc. Po naszej rozmowie zasn, zmczony. Jednak na twarzy wci mia ten swj umieszek. Umar nad ranem. Tak po prostu. Nawet nie wiem, kiedy. Cz z nas spaa, przy ku czuwalimy tylko ojciec i ja. Wpatrzyem si w obraz na cianie, a w nastpnej chwili usyszaem pisk kardiogramu. Do koca mia na ustach ten swj umiech.

Na pogrzeb zjechaa rodzina z caego wiata. Wszyscy znali dziadka. Chcieli mu odda hod.

***

36

HALLOWEEN PO POLSKU

Wszystko zostao zrobione tak, jak on sobie tego yczy. Jego ostatni wol bya kremacja, na podobiestwo fajczanego popiou. Chyba to mu si podobao. W lokalu, gdzie odbywaa si stypa, graa muzyka z jego modych lat, a ludzie siedzieli przy stoach, wspominajc jego ycie. Tomek, jak zostao zawarte w dziadkowym testamencie, co jaki czas puszcza z magnetofonu kaset, na ktrej nagrany by gos dziadka. A to z wykadw, a to, kiedy czyta tam ksiki, kiedy bylimy mali, znalazo si nawet par bajek. Nie miaem pojcia, e tata umieci w pokoju dyktafon. Dziadek pewnie te nie, bo urzdzenie skoczyoby swj ywot pod razami laski. Ja za zwijaem si jak w ukropie, by razem ze sztabem kucharzy przygotowa wykwintne dania. Udao si nam. Zwieczeniem by ogromny, czekoladowy tort mojej roboty. Patrzc, jak wjeda na sal, przy akompaniamencie oklaskw i okrzykw uznania, umiechnem si z satysfakcj. Sam usiadem do stou, a Tomek pokroi moje dzieo. Kady dosta po kawaku. Zjedli z apetytem, chwalc gono moj sztuk. Musz przyzna, e i mnie ten deser bardzo smakowa. Po posiku zerwaem si z miejsca. Przeszedem przez kuchnie, nadzorujc wydawanie alkoholu. Patrzyli si na mnie dziwnie. Nie dziwi im si, to bya stypa mojego dziadka, a ja chodziem z wielkim umiechem na twarzy. Nie mogem jednak si opanowa. Srebrnym kluczykiem otworzyem blaszan szafk, stojc w pomieszczeniu subowym i wycignem czarn, foliow siatk. Chwil pniej byem na tyach restauracji. Szczkna klapa kontenera na mieci. Przed oczyma znw stana mi drewniana fajka dziadka. Umiechnem si szerzej. Signem do siatki. Westchnem i wycignem z niej zdobion, ciemnobkitn urn. Popatrzyem na ni w zamyleniu. Wypeniem wol dziadka co do joty. Mg by ze mnie dumny. Teraz wszyscy mielimy w sobie jego czstk.

37

Anna Klejzerowicz

Zjawa
ON znw tam sta. Porodku drogi. Wyprostowany, nieruchomy, spowity mg, ktra wisiaa nad nasz wiosk nieprzerwanie od kilku dni. Dokadnie od tylu dni, od ilu on tam sta niezmiennie, co noc. I znw paniczny strach cisn mi serce, a pies jak zwykle podkuli ogon i skomlc zawrci w stron domu. Lecz tym razem postanowiem dziaa. Zrozumiaem, e dopki nic nie zrobi, on bdzie sta. A ja ju nigdy nie odzyskam spokoju. Chwyciem jaki drg i ruszyem drog, we mgle... Wszystko zaczo si od chwili, gdy zaczli nam budowa kanalizacj i zamknli drog przez wie. W dzie byo normalnie: robotnicy, rozkopy, maszyny, haas. Dopiero noc nad wie opadaa mga, a razem z ni pojawia si ON. Pierwszy raz zobaczyem go, gdy pewnego wieczoru pno byo, bo ja na bezsenno cierpi wyszedem jak zwykle wyrzuci mieci do kuba, stojcego na podwrzu przy bramie. Psiakrew, co za cholerna mga, zaklem, podnoszc klap mietnika. I wtedy go ujrzaem. Kilkadziesit metrw od naszej posesji, porodku rozkopanej drogi, sta czowiek, a raczej zarys ludzkiej sylwetki. Nie pytajcie skd, ale od razu wiedziaem, e to mczyzna, nie kobieta, nie dziecko. Facet wysoki, chudy, w jakim kaszkiecie na gowie. Tak go widziaem na tle tej mgy, jak na ekranie. Spojrzaem raz i drugi, zaniepokoiem si, bo o co tu chodzi, kurka wodna, u diaba jasnego, rodek nocy, caa wie

39

HALLOWEEN PO POLSKU

pi, a ten tu sterczy, obcy, w dodatku nie ruszajc si, no to niby co on czeka na kogo? Potrzebuje pomocy? Obserwuje?... ledzi?... Hej, panie! zawoaem pgosem, eby nie obudzi ssiadw, ale tak, by mnie na pewno usysza. Pan czego szuka?... Nic. Ani odpowiedzia, ani si poruszy. Panie!... Sta dalej bez ruchu i juem chcia podej, kiedy poczuem, jak mnie taki zimny lk oblewa i, wstyd si przyzna, odwidziao mi si. A niech se sterczy, pomylaem i prdko zawrciem do domu. Obejrzaem si jeszcze ze dwa razy: nadal sta, a potem drzewo ju mi go przesonio, wic machnem rk. Maonce mojej wspomniaem ostronie, e obcy na naszej ulicy wystaje, ale ona tylko wzruszya ramionami spa chciaa i ebym gowy jej nie zawraca. Mnie to jednakowo spokoju nie dawao, zasn nie mogem, wic oknem wygldaem, czy mi si kto koo bramy nie krci. Ale nic si nie dziao, a drogi z okna nie widziaem... Rankiem wszystko wydao mi si tylko snem jakim koszmarnym. Sonko jasno przywiecao, adnej mgy, wiertarki buczay, robotnicy nawoywali, jak to podczas roboty. A w tym miejscu, gdzie noc tamtego widziaem kij stercza. Taki do zaznaczania odlegoci. Wstyd mnie ogarn, bo te ona chyba racj miaa, e zwidy to zwyczajne musiay by. Cho, Bg mi wiadkiem, nic nie piem. Jednak nastpnej nocy ON znw tam sta. Ale tym razem to ju psa spuciem, a ten od razu zacz wy, piszcze i do domu skulony pezn. No to co chyba byo na rzeczy, nie?... I tak si odtd co noc powtarzao. Mga i facet sterczcy nieruchomo porodku drogi. I za kadym razem pies ucieka,

40

HALLOWEEN PO POLSKU

ona spaa, a mnie strach przedziwny dosownie paraliowa. Raz to nawet na policj chciaem zadzwoni, ale... zrezygnowaem. Bo i co bym powiedzia? Jeszcze by mnie do czubkw zamknli. No wic tamtej nocy postanowiem wreszcie dziaa. Chwyciem zatem drg i ruszyem drog, we mgle. Skradaem si, z cykorem na duszy, lecz nie zawrciem. Na dodatek mawka si paskudna przypltaa, mga mnie dusi zacza, a zimnica i mokro przenikay a do serca. Zbliaem si, a ten stoi jak sta tylko jakby si cigle oddala, cho to ju pewnikiem zudzenie byo. Hej!... zawoaem sabym gosem, a tu nagle wia zaczo, mawka zamienia si w ulew i zagrzmiao w oddali. Jeszcze mi tu tego brakowao, pomylaem w panice, a tymczasem go znik mi zupenie z oczu, zakrya go ciana wody i mgy. I w tym momencie bysno, czer nocy rozerwaa si jak stara zasona i w tej jasnoci niebieskawej zobaczyem go znowu, cakiem wyranie: bia upiorn twarz, z dziur porodku czoa, a z tej dziury laa si posoka... Cud, e tam apopleksji na miejscu nie dostaem! Drg mi z doni wypad. Chciaem ucieka, Bg mi wiadkiem, chciaem wia, ile si w nogach, prosto do domu, zatrzasn drzwi za sob, posucha chrapania ony, napi si gorcej herbaty z prdem i zapomnie o tym wszystkim. Ale nie mogem. Co mnie tam pchao, jaka sia zowroga, uparta. Tak wic lazem dalej, brnem w to wbrew sobie, po omacku, z dusz na ramieniu, krok po kroku, krok po kroku... Niebo co i rusz rozryway byskawice, strugi wody spyway mi a za konierz. Grzmiao bez przerwy. Gdy dotarem do miejsca, gdzie byem pewien ON sta, nie zobaczyem nic, oprcz kija, na ktry wpadem. Hej! zaczem woa. Heeeej!

41

HALLOWEEN PO POLSKU

Lecz tylko huragan szala, no i burza. Nagle patrz, w wietle kolejnej byskawicy a tu spod kija wypywa krew... Matko wita! Niewiele mylc, zaczem tam kopa jak szalony, ju nawet na t krew nie baczc, bo za chwil i tak cakiem przestaem j widzie. Goymi rkami wybieraem spod kija mokry piach, potem ju bardziej boto i glin, deszcz zalewa mi twarz, paznokcie sobie zdarem, kykcie poobcieraem. Drga swego szczerze poaowaem, ale zgubi si o wiele wczeniej. Znowu bysno, kij wtenczas przede mn stojcy objawi mi si wyraniej, jakby to by znak dla mnie, wyrwaem go zatem z ziemi i przy jego pomocy kopaem dalej. Naraz napotkaem opr, kij tra na co twardszego od piachu, moje umorusane w bocie palce cho ju prawie bez czucia otary si o co... O co?... Macajc w popochu, prbowaem to co wycign... Nastpna byskawica rozwietlia wszystko dookoa i co wicej: przyniosa ze sob okropny, nieludzki wrzask. Jakby wilk wcieky wy. Dopiero chwil potem zorientowaem si, e sam wrzeszcz. Wrzeszczaem na widok tego, co trzymaem w doni. Bya to ludzka czaszka.... Czaszka z dziur na wylot. Porodku czoa. Wedle legendy, co to j mieszkacy od lat powtarzali, w lasach otaczajcych nasz osad w czasie drugiej wojny ukrywali si partyzanci. Pewnej nocy do wsi przyszed jeden z nich. Przyszed po pomoc. By ranny w brzuch, zmczony i godny. Potem znikn. Uwaalimy zawsze, jeszcze jako mae dzieciaki, kiedy tych opowieci suchalimy z otwartymi gbami, e chopi wczeni co tu kry, nasi dziadowie pomogli mu, rany jego opatrzyli, a pniej e on do lasu wrci.

42

HALLOWEEN PO POLSKU

Taaa... Legendy ludziska gwnie wtedy wymylaj, kiedy prawda niewygodna. Reszt sami sobie dopowiedzcie. Bo to wanie jego trupa w dziur w gowie odnalazem porodku drogi. Wtenczas tam drogi nie byo. By tylko cichcem wykopany grb... Niechaj mu ziemia lekk bdzie.

43

Marek cieszek

Confessio
Wieczorne msze w tak maej miejscowoci jak Dobrocht od dawna ju nie gromadziy wikszej liczby wiernych w rodku tygodnia. Czasami ksidzu Maachowskiemu, pasterzowi tutejszych owieczek, wydawao si, jakby on sam, wraz z czworgiem posugujcych ministrantw, byli ich jedynymi uczestnikami. Pozornie, bo wystarczy peny obrt kamery umieszczonej na otarzu nieco powyej tabernakulum, aby je dostrzec staruszki. Rozsiane w awkach, niczym pojedyncze piksele na ekranie monitora. Pi, osiem, w porywach do pitnastu. Teraz rwnie detektory dwiku, rozmieszczone wzdu nawy gwnej, wychwytyway okazjonalny skrzyp otwieranych drzwi oraz powolne szuranie butw. Czas do rozpoczcia mszy upywa na podobiestwo kropel wosku skapujcych na podstawk lichtarza. Kada taka kropla to jeden zy uczynek. ojcze, okradem sklep podernem garda czterem bezdomnym kotom pobiam swoje proczne dziecko, ono tak gono pakao, a ja nie wiedziaam, jak je uspokoi, prbowaam wszystkiego, w kocu nie wytrzymaam pokciem si z siostr, nazwaem j suk, od tamtej pory si do siebie nie odzywamy porysowaem samochd ssiada gwodziem, ale to jego wina, dlaczego nie poyczy mi klucza szesnastki, jak go o to prosiem namalowaem brzydki napis na tablicy, kiedy pani nauczycielka zapytaa, kto to zrobi, naskaryem na koleg, ktrego nie lubi

44

HALLOWEEN PO POLSKU

piam paliem przeklinaem onanizowaem si przy zdjciu z gazety polaem benzyn mrowisko w lesie i podpaliem, ale ugasiem, zanim ogie zdy si roznie dalej znalazam piset zotych na chodniku, zatrzymaam je dla siebie, cho widziaam jak wypadaj z kieszeni mczyzny idcego przede mn, przecie na nie zasuyam, znalazam je, a on mg uwaa, sam jest sobie winny zgwaciem swego spaniela Grzeszki. Grzechy. Wynikajce z przypadku, ale i prawdziwe wynaturzenia. Jak wielkiej ich iloci wysucha ju Maachowski w czasie swej posugi, nie jest nawet w stanie policzy. Czym one si rniy od tego, co mgby przeczyta w pierwszym z brzegu internetowym serwisie informacyjnym? Wikszoci z nich pewnie by nawet nie opublikowano, ale niektre O, niektre byy takie, e na trwae wypaliy si w jego pamici. Kady dziennikarz by si na nie rzuci i rozszarpa na pojedyncze bity. Mczyzna, codziennie po powrocie z pracy rozpoczynajcy relaksowanie si od zycznego upodlenia swej ony. Przypalania skry arzcym si papierosem. Nacinania opuszkw jej palcw yletk, do krwi. Nakuwania szpilk. Opowiada o tym ze zami w oczach, obiecywa popraw, bi si w piersi, a dudnio. A nastpnego dnia robi dokadnie to samo. Kobieta, wacicielka straganu na okolicznym bazarze, podkradajca drobne towary z ssiednich kramw. W jej gosie Maachowski prno by szuka pokajania czy choby wstydu. Zadowolenie z siebie niemale czu byo przez ciasne kratki konfesjonau. Mczyzna buszujcy po cudzych dziakach, gromadzcy zapasy ywnoci we wasnej piwnicy, w caoci pochodzce z szabru. Jake on tego aowa. Jak bardzo si wstydzi.

45

HALLOWEEN PO POLSKU

Skrucha w jego wykonaniu wygldaa na prawdziw. A jednak trudno byo ksidzu uwierzy, e czowiek ten jeszcze tego samego dnia nie wybierze si z workiem na w. Nagy szelest tu po drugiej stronie cianki uaktywni detektory ruchu. Konstatacja, i od kilku minut nikt nie otwiera drzwi wejciowych, ani tych prowadzcych do jednego z bocznych pomieszcze konfesjonau, bya krtka. Czy to moliwe, e kto tam cay czas siedzia? Program natychmiast odrzuci tak ewentualno i zmieni tryb pracy na Confessio, przechodzc na kamer umieszczon tu pod sutem, po prawej stronie wejcia. Mczyzna. Rasa kaukaska. Wiek okoo czterdziestu piciu lat. Skan twarzy potwierdzi to, o czym Maachowski ju wiedzia: brak dossier w bazie danych. Mczyzna nie pochodzi z dobrochckiej parai. Cisza przeduaa si. Synu? Odpowiedzi by oddech, gboki ale na granicy wykrywalnoci, i nic poza nim. Siedzcy po drugiej stronie kratki dysza, jakby przechodzi katar, albo wrcz cierpia na astm. Jeli gotw jeste wyzna swoje grzechy Nie pamitam wszed w sowo Maachowskiemu obcy i zamilk. Po chwili podj na nowo: Nie pamitam, kiedy ostatni raz byem u spowiedzi. Ani tego, czy odmwiem zadan pokut. Nie jestem przesadnie religijny. Nie uczszczam na msze. Nie wiem, kto jest proboszczem w mojej parai. A ktra to paraa? Nie ta. Maachowski nie odpowiedzia, uznajc, e mczyzna nie przyszed tu po to, aby milcze, bd bawi si z nim w kalambury. Prdzej czy pniej zrzuci to, co mu ley na wtrobie. Prdzej czy pniej poinformuje, e pobi on, e okrad zakad pracy, e

46

HALLOWEEN PO POLSKU

Zabiem siostr i jej ma. W tym gosie, niskim, cichym, chrapliwym, trudno byo wyapa kpin. Ten gos tchn powag niczym echo, dochodzce z zasypywanego grobu. To cika zbrodnia, synu. Czemu to uczyni? Czowiek siedzcy po drugiej stronie kratki westchn. Zasuyli. Zamordowali wszystkie swoje dzieci. Zrobia to moja siostra, wasnorcznie, ale przecie on mg jej przeszkodzi. Gdyby na ni donis, gdy zrobia to z pierwszym, ledwie narodzonym dzieckiem Gdyby tylko mia w sobie do odwagi... Czemu wic sam tego nie zrobie? Maachowski otworzy pliki peccatum.xml oraz confessio. xml i przewin tabele do koca. Po czym ponowi czynno trzykrotnie. Byem tchrzem wwczas, ndznym i aosnym, i takim pozostaem. Poza tym kochaem j. I nadal kocham, pomimo tych wszystkich zbrodni. Przecie to moja siostra. Zawarto obu plikw nie uwzgldniaa w caoci tego, co Maachowski wanie zarejestrowa. Wprawdzie peccatum. xml liczy si z opcj zabjstwa, lecz nie rozdziela go na jedno- czy wielokrotne. Nie istnia te odnonik do odpowiedniej linijki drugiego pliku, co zrozumiae, jako e czcionka bya czerwona, a to oznaczao, i zabjstwo jest jednym z grzechw gwnych nie podlegajcych pokucie wedug najniszego szczebla decyzyjnego. Waciwej komrce przypisane zostay dwa komentarze. Formalny, wyboldowany, odsyajcy do systemu Civitas Vaticana XP oraz nieformalny, zwykym fontem, stanowicy raczej sugesti skierowania petenta do wadzy wieckiej. Gdyby mg, Maachowski odetchnby z ulg. Ani mu w twardym dysku byo niepokoi zwierzchno. Zgo si, synu, na policj. Powiedz, co uczynilicie. Tylko w ten sposb moesz dostpi aski Pana.

47

HALLOWEEN PO POLSKU

Mczyzna nie odpowiedzia. Zanim zdecydowa si odezwa, upyny kolejne dziesitki sekund. Pierwsze dziecko. Dziewczynka. Przysza na wiat wczeniej, ni powinna. Siostra utopia j w wannie. Wody byo tyle, e wylewaa si przez brzegi, azienka przypominaa staw, w ktrym zamiast rzsy czy lici z pobliskich drzew pyway brudne skarpety, plastikowe butelki po szamponach, mydelniczki. Kiedy wszedem do azienki, siostra staa obok wanny. Spojrzaem w kierunku, w ktrym patrzya i zobaczyem malek. Na samym dnie, niewyran w mtnej wodzie. Siostra odwrcia si do mnie i powiedziaa tylko jedno sowo: Musiaam. Wszystkie szcztki znajdziecie w sadzie, pod stert lici przeznaczonych na kompost oraz pmetrow warstw ziemi. Maachowski przetwarza kolejne dane, otwierajc folder za folderem, wchodzc w coraz to kolejne pliki. Przerwa na moment, uruchamiajc jedn z dyrektyw, waciwie t najwaniejsz. Chyba nie oczekujesz, synu, e pjd z tym na policj? Obowizuje mnie tajemnica spowiedzi. Nawet gdybym chcia Drugie dziecko urodzio si dwa lata pniej. Mczyzna nawet go nie sucha. By to chopczyk, zdrowy, silny. Jake szybko przebiera nogami. Mgby zosta pikarzem. Mgby, jestem tego pewny. Pamitam, e pada wtedy deszcz. Wali w okna jak oszalay, zupenie, jakby wiedzia, co si szykuje. Siostra powiedziaa, e pjdzie spa wczeniej. Ja, razem ze szwagrem, jeszcze ogldaem telewizj. Kiedy stana w drzwiach, nawet nie zwrciem na ni uwagi. Dopiero, kiedy si odezwaa. Tym razem ktry z was bdzie musia to zrobi, powiedziaa, a ja ju wiedziaem o co jej chodzi, mimo e od tamtego wydarzenia dzielio nas tyle miesicy. Miaa na sobie jedynie halk, czerwon od pasa w d. Krew spywaa

48

HALLOWEEN PO POLSKU

jej po udach, skapywaa z kolan na podog, gromadzc si tam w dziesitki plam. W ramionach kwili noworodek. Ucich, podczas gdy Maachowski powanie zacz rozwaa opcj Exitus. Mczyzna nie pozwoli mu rozwaa jej dugo. Nie posuchaem jej. Ani ja, ani szwagier nie potralibymy skrzywdzi takiego malestwa. Wic znw zrobia to sama, w tej samej wannie co wczeniej. Tylko, e tym razem napucia w sam raz tyle wody, ile naleao. Potem ju jej nie uywaa. Zabroniem tego pod grob wydania jej policji. Pniej uywaa mokrego rcznika. Dwoje kolejnych dzieci, dziewczynki, przyszo na wiat rok po roku. Udusia je, przyciskajc zoony rcznik do ich malekich twarzyczek. Trzymajc tak, a przestay si rusza, dopki ich tuciutkie nki nie spowi bezwad. W przypadku ostatniego, chopczyka, nawet nie zadaa sobie trudu, by odebra mu ycie wczeniej. Kiedy go przysypywaa wilgotn ziemi, macha rczkami i nkami przypomina kraba wyrzuconego przez morze na pla. Patrzy na mnie, stojcego kilka krokw dalej. Chryste, ja wiem, e nowonarodzone dzieci jeszcze tego nie potra, ale on si do mnie umiecha. Wydawa si mogo, e mczyzna za chwil si rozszlocha, ale on tylko odetchn gboko przez nos, wydawszy przy tym pisk. Musia mie katar. Maachowski wykorzysta odpowiedni moment, by przej inicjatyw i nada tej dziwnej spowiedzi, niekompatybilnej z wszelkimi opcjami, waciwy tryb. aujesz tego, co si stao? Jeszcze jak! Ani na chwil nie przestaj o tym myle. Zastanawiam si, co by si stao, gdybym na samym pocztku poinformowa o tym policj. Czemu wic teraz tego nie zrobisz? Wci nie jest za pno. Nigdy nie jest za pno, by odwrci si od Szatana

49

HALLOWEEN PO POLSKU

i jego podszeptw. Jeli naprawd aujesz za swe grzechy, jeli gotw jeste na pokut, id na komisariat i powiedz, co zrobie. Co zrobia twoja siostra. Gdyby to byo takie proste. Gdybym tylko mg. Wci moesz syntezator mowy zmodulowa gos kapana na odpowiednio arliwy i egzaltowany. Id, synu. Wyznaj swoje grzechy. Oczy niemierteln dusz. Mczyzna opuci gow niemale na piersi. Jego ramionami wstrzsn szloch. Naraz wsta i rzuci si do wyjcia. System natychmiast przeczy kamer, na czas by zarejestrowa, jak obcy opuszcza wityni. Dwie sekundy pniej system operacyjny Maachowski XP zakoczy tryb Conffesio i przeszed w gwny. Najwysza pora rozpocz msz dla tych kilku staruszek rozmodlonych w awkach. Stopniowo rozjarzyy si rzdy kinkietw, dwa gigantyczne kandelabry po obu stronach otarza oraz pyszny krysztaowy yrandol. Organy sprzone z syntezatorem mowy podjy pie, do ktrej przyczyy si drce, starcze gosy. Z zakrystii jy si wyania awatary ministrantw. Ostatni dostojnie wkroczy awatar Maachowskiego. Procedura mszalna rozpocza si zgodnie z czasem systemowym.

50

Wal Sadow

Noc ywych awatarw


For Steve J.

Kolender odsun rolety w oknie. Zbliy twarz do zimnej szyby, oddzielajcej go od ciemnoci. Reeksy wiata uwiziy jego portret w szkle, pomidzy ciepym domem i noc. Spojrza w rozgwiedone niebo, jakby sprawdza, czy u gry wszystko jest na swoim miejscu. Widok by niewyrany. Przyoy wic do do czoa, aby osoni oczy od sztucznego wiata lamp ulicznych, i gdy dojrza Wielki Wz, przenis wzrok na wschodni stron nieba. Nadcigaa stamtd czarna pachta chmur, zakrywajc z wolna gwiazdy i t tarcz ksiyca, wlokc ze sob zib i zgnie jesienne szarugi. By ju po kolacji. Przecign si leniwie, jak stary znuony kot, i ziewn, wydajc bogi pomruk zadowolenia. Za chwil zamierza znikn w ciepej pocieli. Zapa si a do nastpnego poranka w cudowny niebyt snu. Jednak, gdy opuci wzrok ku ziemi, w kierunku cmentarza, jego senny nastrj prys. Cofn si od szyby, a potem twarz mu staa, jakby co nieoczekiwanego zakcio obraz wilgotnego mroku. Zamknijcie okna i drzwi! wrzasn na cae gardo do ony i crki, ktre powinny by teraz w kuchni, pitro niej. Zwykle o tej porze roku, wieczorami, okolica zamieraa w ciemnociach. Owietlana bya tylko stalowa brama cmentarna, osadzona na grubych betonowych kolumnach, wok ktrych wiy si gste ciemnozielone winorole, otoczone

52

HALLOWEEN PO POLSKU

latajcymi cieniami nocnych motyli. Jak zawsze pod koniec padziernika, na niektrych grobach paliy si ju wieczki, wyrywajc z mroku migoczce krgi wiata, zdradzajcego zarysy nagrobkw. ona, Dora Kolender, zapewne sprztaa mieszkanie. Lubia to bardziej ni prac w rodzinnym zakadzie. Sta j byo na sprztaczki, ale porzdkowanie, mycie, zamiatanie, sterylizowanie wypdzao z niej stres i toksyczne myli. Lubia sprzta. Bez sprztania by nie zasna. Kolender, poruszajc nerwowo miniami szczk, oczekiwa w milczeniu na odzew z dou. Ale nikt nie dawa znakw ycia. W popiechu woy spodnie. Zapinajc po drodze pasek, ruszy szerokimi, kamiennymi schodami w d. ony w kuchni nie byo. Wycign z szafki pilota od bramy cmentarnej. Z salonu, ktry przylega do kuchni, dobiegay jakie stumione gosy i szmery. Zaniepokojony, podszed na palcach pod same drzwi. Nasuchiwa w skupieniu, a potem pchn je gwatownie. Rozejrza si uwanie po wntrzu. ona leaa na tapczanie. Na wznak. Z torebk lodu na twarzy. Podbieg do niej. Nic si nie stao, kochanie, uderzyam si, lekko, to z nosa... ju przechodzi wyjania. Odetchn z ulg. Co jednak nie dawao mu spokoju, bo uderzajc nerwowo palcami w doln warg, zapyta: Dora, dlaczego otwara bram?! Mwiem ci tyle razy, eby zamykaa... bo mog wyj! Zamknam! Moe sama si otwara? wybekotaa spod kostek lodu. Kolender zbliy si do okna. Wycelowa pilota w kierunku ledwo widocznego, otoczonego murem cmentarza. Wcisn kciukiem funkcj Zamknij. Brama nie drgna. Potrzsn pilotem. Cmentarz pozostawa rozwarty na ocie.

53

HALLOWEEN PO POLSKU

Pilot zepsuty! Jeszcze tego brakowao... musz teraz tam i i zamkn bram rcznie! psioczy. W nocy! W tak pogod! Co za los! Na dworze rozlego si nagle gardowe warczenie jego rottweilera. Potem krtka cisza. I wybuch ostrego ujadania, jakby za moment mia kogo zagry. Po chwili doczy aosny skowyt drugiego rottweilera... przeszed szybko w cichnce rzenie. Kolender zamar. Takie odgosy cinaj krew w yach kadego waciciela samotnej willi. Odrzuci pilota na st i wybieg na podwrko. Pierwszy pies, przywizany acuchem do ciany domu, obnay ky, toczy pian z pyska i rwa si w kierunku mokrych krzakw zarastajcych ogrd. Nie wida byo jednak drugiego psa, ktry wizany by z przeciwnej strony domu. Kolender zmruy oczy. Otar z czoa pierwsze krople deszczu. Rozejrza si. Jego wzrok spocz na siekierze do rbania drewna, opartej o bud psa. Chwyci j w praw do i pobieg z powrotem do domu. Wpad zdyszany do salonu. Przycupn na brzegu tapczanu obok ony i wycign rk, aby pogadzi jej twarz. Rka przesza przez gow na wylot. Poderwa si gwatownie, cofn o krok, unis siekier a za plecy i uderzy z caych si w szyj. Krew nie buchna. Nad kiem sypn snop iskier. Przeci kabel, wychodzcy z tyu jej gowy. Sylwetka ony zadraa, zatrzsa si i w jej miejscu na tapczanie pokaza si ludzki szkielet. Po chwili znik. Kolender poodcina nastpnie przewody, ktre prowadziy do pokoju zasilanie, modemy, wiatowody. Syszc trzaski i uderzenia siekiery, crka, Karolcia, przeraona zbiega na d. Nic si nie stao, kochanie, id lepiej do babci rzuci Kolender uspokajajco. Policja musi co sprawdzi na cmentarzu.

54

HALLOWEEN PO POLSKU

Nie chcia jej straszy. Gdzie jest mama? zapytaa. Nie wiem, gdzie wysza odpar, patrzc w podog. Tata, czy ty w ogle pamitasz, e jutro wszyscy si przebieraj, wypuszczaj awatary, wychodz z domw? Daj mi na prezenty, sodycze, owoce, moe nas odwiedzi duo ludzi i awatarw. Nie wychod juro z domu! rzuci, przeykajc popiesznie tabletk uspokajajc. Nie bd taki! Postraszymy przynajmniej kilku ssiadw rzucia bagalnym tonem crka. Moje Halloween ju si zaczo burkn pod nosem. Teraz obieg dom. Pozamyka wasnorcznie wszystkie okna, drzwi, wazy na strych i do piwnicy. Na dworze znowu wybucho wcieke ujadanie rottweilera. Nasuchiwa chwil, po czym pobieg do wyjcia, wkadajc po drodze sportow kurtk i czapk. W ostatniej chwili, zawrci i pobieg do pokoju crki. Stan przed ni i ciskajc w jednej rce siekier, drug rk pogaska j po gowie. Crka patrzya zdziwiona i przeraona. Tym razem jego rka nie przesza na wylot. Poczu ukochan, ciep gwk i jedwabiste wosy. Pocaowa j w czoo i dopiero teraz wybieg na podwrko. Gaszczc szczekajcego psa, zadzwoni do mnie. Zabezpiecz i monitoruj komputery w willi... wszystko, co ma procesor powiedzia bramy cmentarza nie chc si zamkn, id sprawdzi, co si tam dzieje. A kim ja jestem? Kim jestem, oprcz tego, e opowiadam histori Kolendra? Jestem administratorem sieci komputerowej w ich rodzinnej rmie. Wszechobecnym i wszechwiedzcym adminem. Kolender nie wierzy w duchy. By materialist, intelektualist i racjonalist. Ale tamtego dnia do bramy cmentar-

55

HALLOWEEN PO POLSKU

nej zblia si powoli i ostronie. Mimo, e by ekspertem od awatarw, czu si nieswojo i gdy dotar do miejsca, dobrze ju owietlonego przez miejsk latarni, odetchn. Brama widoczna bya z oddali. Porodku prawego betonowego laru wisiaa kwadratowa tablica Cmentarz pod nadzorem Zakadu Pogrzebowego Wieczny Pokj. Dobrze, e si odway zamkn wtedy cmentarz. Ratunku, ratunku, usysza stumiony gos, dobiegajcy z kostnicy, usytuowanej tu za bram, gdy ryglowa zamek. To by najwyraniej gos Dory, jego ony. Rozejrza si uwanie wokoo i ruszy do niskiego, ceglanego baraku. Gos dobiega z trumny ustawionej na katafalku. Bez chwili wahania odsun wieko. Jej mina wyraaa zarwno strach, jak i zdziwienie. Zasnam w pokoju, na ku i ocknam si we wntrzu tej trumny rzucia. Ju dobrze! Ju dobrze! uspokaja j Kolender. Zatrzaskujc drzwi kostnicy, zrozumia wreszcie, e sprawy przybray powany obrt. Na domiar zego, tu obok usyszeli pacz dziecka. Nie miao jeszcze roku, leao wrd chryzantem i wiecw, na marmurowej pycie grobu. By to ju trzeci taki przypadek. Odway si wtedy tylko zrobi test rczny na awatara. Dotkn nki dziecka. Byo ywe. Rozejrza si wokoo i w popochu popdzili do domu. Lech Kolender by informatykiem i nie mia nic wsplnego z biznesem pogrzebowym. Odziedziczy rm po stryju Maurycym, ktry zaoy j w cikich czasach kryzysu i bezrobocia. Zakad pogrzebowy Wieczny Pokj zaczyna od jednego ndznego pokoiku w pobliu szpitalnej kostnicy. Stryj zacz od mycia nieboszczykw, czesania, ubierania, wycinania wosw z gowy, twarzy i uszu. Potem zaj si te przechowywaniem zwok, spalaniem, grzebaniem, odkaaniem, hibernacj. Po latach doda zaatwianie wszystkich

56

HALLOWEEN PO POLSKU

formalnoci pogrzebowych, a na koniec pene zarzdzanie cmentarzami. Lech, gdy tylko pozna troch bliej procesy biznesowe, zachodzce w czasie pomidzy mierci czowieka a zoeniem zwok do grobu, napisa program komputerowy, ktry wszystko zautomatyzowa, zoptymalizowa i przyspieszy. Program gromadzi i przetwarza informacje o trumnach, urnach, wiecach, wiecach i formalinie, rejestrowa wag, wzrost, wiek, pe, pobiera prbki DNA, porwnywa, sugerowa, wnioskowa, szacowa, monitorowa, alarmowa i planowa. Ale to byy tylko skromne pocztki. Lech Kolender stworzy wkrtce co, co zmieni bieg historii: awatara cmentarnego. Alternatywna nazwa: awatar grobowy. Komputerowa kopia zmarego czowieka. Cyfrowa imitacja konkretnej osoby. Rozwin po prostu ide zwykego awatara, ktrego kady czowiek ma w Internecie, w serwisach spoecznociowych. Do tego doda usug utrzymania programu komputerowego, sterujcego awatarem, na serwerze internetowym. Moe i troch przeraajce, ale to epokowy wynalazek zwierza si onie. Kady, idc na cmentarz, bdzie teraz mg spotka si ze zmarymi, jak z ywymi... pogada, powspomina. Awatar bdzie wiern kopi ma, ony, matki, brata, babci, przyjaciela... w kadym grobie zainstalujemy serwer, rzutniki hologramw i gadety. Dziki awatarom zmarli bd nadal udziela si w Internecie, mog pozosta na forach dyskusyjnych, w Facebooku i w Google. Kady bdzie mg do nich wysya e-maile. Nikt nie odejdzie cakowicie, denitywnie i nieodwoalnie z tego wiata. I tak to wanie si zaczo. Cmentarze zaroiy si od awatarw. Nie wolno im byo wychodzi poza obrb murw cmentarnych, ale w rodku miay prawo ukazywa si

57

HALLOWEEN PO POLSKU

w pobliu swojego grobu oraz spacerowa alejkami, w godzinach od szstej rano do dwudziestej drugiej. Czasami byo tu toczno jak w centrum miasta. Interes szed wic doskonale. Dopiero teraz, w ostatnich dniach zaczy si pojawia na cmentarzach te pokrcone i pokiereszowane noworodki. Dziennikarze co wywszyli i nie dawali mu spokoju. Uciekajc przed nimi, tego wieczoru, gdy kto uprowadzi on do kostnicy, musia skoczy przez pot i skrci nog w kostce. Ale Rebeka Kot, reporterka z CNN, ktra przyjechaa z kamerzyst, i tak go dopada. Na podwrku. Nie mia wyjcia, zgodzi si na wywiad w scenerii cmentarza. Tego wieczoru poszed wic tam jeszcze raz. Pada rzadki jesienny deszcz, wiatr nanis wczeniej dywanik suchych lici, ktre rozkaday si teraz, rozsiewajc wzdu alei gorzk, duszc wo gazw gnilnych. Gdy tylko przekroczyli granice cmentarza, Rebeka omiota wzrokiem zarysy grobowcw, czarne kikuty rzeb nagrobnych i pltanin gazi. Wyranie stracia pewno siebie, przesza jej zawodowa ciekawo i bezczelno, z ktrej bya znana. Wierzy pan w duchy? zadaa mu spontaniczne pytanie, trzscymi si ju lekko wargami. Nie ma duchw, oprcz awatarw odpar, zatrzymujc si przy wilgotnej cianie szarego grobowca. Na cmentarzu dziao si ju co dziwnego. Zaczynao si wic na oczach mediw. W zimnym wilgotnym powietrzu przelatyway cienie, nage rozbyski bladego wiata, poprzez szum wiatru i deszczu dolatyway do nich strzpy urywanych zda. I dopiero teraz dostrzegli, e w gstniejcym mroku, przy kadej mogile pojawiy si te te lepia. Przy grobach wzdu gwnej alei zauwayli nietypowe, czworonone awatary. Szczerzyy ky i szarpay si na acuchach, jakby chciay si do nich dobra.

58

HALLOWEEN PO POLSKU

Zajebicie! rzuci kamerzysta. Nigdy nie robiem psich awatarw na groby! Co to, kurwa, jest? wycedzi Kolender, wpatrujc si w zarola, ktre zaroiy si od setek par bdnych ognikw. Nie, nie czekali, co bdzie dalej. Strach wzi gr nad ciekawoci. Wybiegli w panice, nie ogldajc si za siebie. Wydawao im si, e gdzie w rodku cmentarza cz awatarw zerwaa si z acuchw i pdzia za nimi a do samej bramy. Zatrzymali si dopiero na parkingu. Do bani z tak technologi! Gdzie jest ten wasz przyjazny cmentarz? jkna Rebeka, dyszc ciko. Uciekam do domu, zamykam drzwi i wchodz pod ko! Te stwory rzucay cie! rzuci podekscytowany kamerzysta, patrzc uwanie na Kolendra. Nie cakiem... pcie... nie wiadomo do koca... to skomplikowana technologia cedzi sowa, a po chwili milczenia doda: Cie te mona wygenerowa. Nastpnego dnia, jeszcze przed poudniem, Kolender dosta wezwanie na policj. Ale noga mu tak spucha w kostce, e stawiajc stop na ziemi sycza z blu. Nie mia wyboru. Wycign z szafy na strychu stare szczudo i wyszed. To by ponury dzie. Ciemne niebo przybliyo si do ziemi, spaszczajc wiat. Zapanowa przygnbiajcy, klaustrofobiczny nastrj. Wiatr pdzi nieskoczony dywan chmur, z ktrego sipia przenikliwa wilgo. Kolender opar si na szczudle i wycign z kieszeni iPhonea. Wciska kolejno kolorowe ikonki poczty, pracy grupowej i trybu gosowego. Ale adna ikona nie dziaaa, jakby system si zawiesi. Zmarszczy czoo, trzasn drzwiami samochodu i pomkn zatopionymi w deszczu ulicami na policj. Czy spotka pan wczeniej podobne przypadki porzuconych noworodkw na cmentarzu? zapyta policjant, ktry przesucha ju kilka osb w zwizku z wczorajsz zbrodni.

59

HALLOWEEN PO POLSKU

Nie... to znaczy, nie, nie takie Kolender zacz si plta. Miaem do czynienia z dwoma podobnymi przypadkami. Ale tamte zaraz zniky, zanim zdyem wezwa pogotowie... Okazao si, ze policja sprawdzia wszystkie moliwe dane o zaginionych dzieciach, kryminalne bazy danych i zgoszenia z caego kraju. Nigdzie nie znikn aden noworodek. Ani duy, ani may rzuci policjant i celujc w niego palcem doda: Powiem panu co! Noworodek ma DNA osoby, ktra ju dawno zmara! Rozwizujc w gowie amigwk, dotar w kocu do rmy. Na biurku zapachniaa lianka gorcej kawy. Rzuci szczudo na stolik konferencyjny i zagniedzi si wygodnie w fotelu. Otoczony komputerami, gadetami i elektronik, jak w kokpicie statku kosmicznego, wcign wo arabiki. Wiedzia, e jeeli w ogle opanuje sytuacj, to tylko z tego miejsca. Siedzc wrd swoich komputerw, czu si jak wspczesny demon, ktry ma moc rzucania kltwy, wciskajc Delete albo Enter. Zacz od przegldu maili. Jeronimo Putnamm, waciciel galerii Arkadia, zaprosi go dzisiaj na imprez Halloween w centrum handlowym. Mia zainwestowa w budow najwikszego na wiecie awatarium w Chinach. Kolender nie mg mu wic odmwi. Spojrza na zegar. wito w Arkadii zaczynao si za godzin. Wszedem bez pukania. Jako admin Wiecznego Pokoju, musiaem mu przekaza wieci o tak powanym zagroeniu bez wzgldu na okolicznoci. To nie tylko Powzki! Nie mam kontaktu z serwerami na Perlachais, na cmentarzu w Warwick i czterech cmentarzach w okolicach Amsterdamu. Cay system jest przeciony, procesory pracuj na penych obrotach, bez wyranej przyczyny.

60

HALLOWEEN PO POLSKU

Oczy Kolendra pokry lepki lk, jakby domyla si ju, co z tego wszystkiego moe wynikn. Powiedzia mi wtedy, e zajmie si tym pniej. Najpierw idzie do Arkadii, a potem na cmentarz. Po chwili unis gow znad monitora i patrzc z namysem w biay sut, szepn do siebie: Przecie iPhoney nigdy si nie zawieszaj. Przecisn si przez skbiony przy wejciu do galerii tum ludzi, ktrzy bawili si ju w najlepsze. Wchodzc na ruchome schody, min szyld Strefa Halloween i dwch bladych topielcw z wywieszonymi jzorami i szuwarami we wosach. Za cukierni Pod Amorem ujrza Frankensteina, biegajcego za ekspedientk w sklepie z kaw i herbat. Rozjuszony potwr dopad j, wyrwa jej gow, chyba razem z pucami i wrzuci do kosza na mieci. Kolender pokiwa gow z niesmakiem. Posadzki i szyby wystawowe galerii zbroczone byy czerwonym smugami i zaciekami. W przejciach i na schodach walay si ludzkie czci gowy, rce, zakrwawione serca i wtroby. Nie czu si tu dobrze. Nie podobao mu si tu. Co niejasno witao w jego gowie. Wszed w kocu do biura Jeronimo Putnamma. Ostronie uchyli drzwi gabinetu. Potentat wisia nad swoim wielkim biurkiem na haku wbitym w sut. Mia rozprut na brzuchu koszul, spod ktrej wystaway dymice wntrznoci. Kolender wycofa si z niesmakiem. Sam nie mia adnego przebrania i postanowi jak najszybciej wydosta si z tego miejsca. Inscenizacje mierci trway na caego. Krwawa orgia z wolna opanowywaa tu wszystkich. Kolender zauway, e wiele osb, przemykajcych cigami komunikacyjnymi, ma w oczach strach. Byli, podobnie jak on, cakowicie zdezorientowani. No c, wirtualna rzeczywisto, hologramy i technologie awatarw zrobiy ogromny postp w ostatnich latach.

61

HALLOWEEN PO POLSKU

Kutykajc niezdarnie do wyjcia, wdepn w lecy na pododze ludzki mzg. Szara miazga przywara do buta. Pochyli si i oczyci chusteczk zelwki. Spory zwj przylgn mu do doni. cisn wic odruchowo, a spomidzy palcw wycisny si szare gluty, jak pasta do zbw z tubki. Nieodrnialny od prawdziwego jkn pod nosem i zakrcio mu si w gowie. Nie mia ju pojcia, kto tu jest kim. I co tu si tak naprawd wyprawia. Ogarn go lk. Ruszy do wyjcia. Bieg, podpierajc si kul. Szuka najbliszego wyjcia. Wymachiwa szczudem, odpdzajc zbliajce si do niego straszyda. Strach ciska mu gardo, ale zwolni. Zabrako mu tchu. Przystan na chwil przed galeri Madamme Pommers, aby zaczerpn powietrza. To wtedy wrd rzdw sztucznych futer zwisajcych z przeadowanych wieszakw dojrza gow diaba. Ich oczy spotkay si. Diabe wbi w niego przenikliwe lepia. Odruchowo zamachn si na niego szczudem. Czarny kostyczny pysk wyszczerzy biae ky. Kolender przekrzywi gow, jak zdziwiony ptak i cofn si o krok. Poczu wyrany swd siarki. Szatan, patrzc na niego, wycign iPhonea i co wpisa, potem klikn i schowa go. W tym momencie Kolender dosta sygna sms-a. Lucyfer rulez. Zy przewierci go wzrokiem i zachichota, a zatrzs si cay rzd futer. Kolender opuci posusznie uniesione szczudo. Wtedy nie mia wtpliwoci, e tam, wrd futer, siedzia prawdziwy diabe. Uciekajc na dwr powtarza pod nosem: Lucyfer rulez? Lucyfer rulez?. Z nieba nieustannie leciaa mawka. Ogarn go zib. Co to wszystko, kurwa, ma znaczy?! Nigdy nie widziaem takich awatarw! krzykn, uderzajc w kierownic samochodu, po czym wycign iPhonea i z trudem udao mu si napisa sms-a do ony. Wydawao mu si, e trwa to

62

HALLOWEEN PO POLSKU

wieczno. iPhone dziaa w wim tempie, co makabrycznie obciao jego procesor, ale jeszcze dziaa. Zabarykaduj okna i drzwi! Chyba wyszy! S jakie dziwne! Nacisn gaz i z piskiem opon pomkn na cmentarz. Zaparkowa samochd na rogu uliczki prowadzcej do cmentarza. Z daleka, w perspektywie szerokiej alei, wysadzanej kasztanami, ujrza skotowane tumy straszyde, ktre zebray si przed bram i wleway si na obszar nekropolii. Kilkaset metrw dalej zaczynao si pole kukurydzy, ktre przylegao od poudnia do samego cmentarza. Przedar si przez gste, namoknite badyle i od razu przywar do ziemi. Od bramy pdzi korowd dziwnych postaci. Po chwili, na czele ujrza Rebek, a za ni zgraj awatarw. Miay kosmate pyski, owosione mordy, owrzodzia i pokryt liszajami skr. Musimy ucieka na cmentarz... mam tu ukryte przejcie rzuci Kolender i niewiele mylc, pocign Rebek za rk w gste krzaki. Wyskoczyli z wysokich zaroli tu za murem, ale i tu panowa ju oywiony ruch. Widzieli to na wasne oczy. Z dugiego szeregu grobw odsuway si kamienne pyty i wychodziy z nich chude szkielety, powleczone tylko pergaminem butwiejcej skry. Tu obok wykopany by wiey d, obok niego wznosia si ciemniejca sterta zwok, od ktrych bi fetor, zatykajcy dech. Zakapturzony stwr rozcina worki z wapnem i wrzuca je do dou, wzbijajc w powietrze biae tumany. Wyno si std, dobry grabarzu! Nie marnuj arcia! woay do niego kociste zjawy, machajc wyblakymi koczynami.

63

HALLOWEEN PO POLSKU

Kolender odwrci gow. Usysza mlaskanie, skowyty i trzask amanych koci. Nie mg ju duej powstrzyma drenia ydek, z obrzydzeniem przekn lin w zaschnitym gardle. Rebeka wybauszya oczy i nie moga wydusi z siebie sowa. Tu obok spada ludzka gowa. Poruszaa ustami, jakby brakowao jej powietrza i patrzya na nich zdumionym wzrokiem, mrugajc rzsami, jak odlatujcy motyl. Szczkajc zbami, Rebeka zadaa na pozr proste pytanie: To nie awatary... prawda?! Kolender, przeykajc lin udroni gardo. To chyba awatary... tylko troch inne. Wycofali si na drugi skraj zaroli, gdzie nie grasowao jeszcze tyle stworw. Jeeli to nie s awatary, to po nas jkna Rebeka. Mam pomys. Musimy si wysmarowa rop z trupich ran.... obklei strupami, nie wyczuj nas rzuci Kolender. Widzc jej zbola min, doda: Jeeli chcesz przey, to rb to samo, co ja. Obok w wysokiej trawie dostrzeg, jednego z wielu walajcych si tu porzuconych trupw. Pochyli si nad korpusem, nabra w obie garcie gnijc miazg i wysmarowa sobie twarz, gow, szyj i ubranie. Rebeka, niewiele mylc, posza w jego lady. Teraz mogli wyj na otwart przestrze cmentarza. Po drodze wylali jeszcze na siebie wiadro krwi, ktre kto postawi na cembrowinie studni. Teraz nie rnili si od korpusw, walajcych si wzdu alejki i biegajcych wokoo awatarw. Na cmentarzu wszystko si ju kotowao. Idc, mijali te niby-awatary, trupy-nie-trupy. Najwikszy tum zebra si na skrzyowaniu z gwn alejk. Na szczcie ich halloweenowe przebranie dziaao

64

HALLOWEEN PO POLSKU

nikt ich nie zaczepia. Utytani truchem i utaplani krwi, weszli na wskie, udeptane cieki midzy grobami. Powoli, aby nie wzbudzi podejrze, przesuwali si na przeciwleg cz skrzyowania. Witam, panie Kolender! usyszeli nagle ciszony gos. Odwrcili si jak na komend. Ale ujrzeli tylko wielk dyni z wycitymi otworami na oczy i usta. Jestem profesor Wolter spod skorupy dobiegay niewyranie, stumione sowa. Nie od razu pana poznaem... w tym stroju. Teraz dopiero Kolender skojarzy gos z osob Jana Woltera, cenionego naukowca z Uniwersytetu Humboldta, ktry podnis badania awatarw do poziomu wanej gazi nauki. Kolender wykorzystywa jego prace teoretyczne w praktyce biznesowej. Profesor Wolter projektowa te najbardziej zaawansowane technologicznie awatary dla Wiecznego Pokoju. Zebray si tu dzisiaj najgorsze mty z wszystkich cmentarzy wiata rzuci konspiracyjnym tonem. To jakie nowe bestiarium: wskrzeszone klony, awatary i hybrydy... ogrd awatarologiczny, bogactwo okazw, rnorodno biologiczna i technologiczna w caej okazaoci, synteza i synergia informatyki i biologii. Krew i procesory... Kolender stan na nagrobku. Przez rami Woltera dostrzeg trzy strupieszae awatary, siedzce na pycie wielkiego grobowca rodziny Keitelw. Przed nimi przesuwaa si kolejka kilkunastoletnich dziewczyn z odkrytymi gowami i obnaonymi piersiami. Miay zwizane z tyu rce. Ta do wapna! Ta do grobowca! T zjemy! Dziewice szepn profesor, podajc za wzrokiem Kolendra.

65

HALLOWEEN PO POLSKU

Panie profesorze! Czy to wszystko jest... dzieje si naprawd?! zapytaa drcym gosem Rebeka. Profesor Wolter ypn na ni z ciemnych oczodow dyni, myla przez chwil, po czym odpar: Nie miejcie raczej nadziei! Raczej nikt nie wyjdzie std ywy! Nie, nie... to s awatary, to jest tylko gra, ktrej na razie nie rozumiemy. By moe zmarli w ten sposb obchodz Halloween? przerwa mu Kolender. Profesor Wolter rozejrza si uwanie wokoo i wyjani im swoj pesymistyczn prognoz. Wedug niego awatary wykorzystay serwery i system zarzdzania cmentarzami Wiecznego Pokoju i zaczy si samoistnie klonowa. Na cmentarzach wrzao ju od duszego czasu. Zaczo si od cichego buntu, ktry przerodzi si w otwart rebeli. Narodzia si w nich nieodparta ch prawdziwego bycia, ogarn je lepy pd do istnienia. Nie odpowiadao im nudne ycie na dyskach twardych, awatary chc si zmaterializowa. One potajemnie pobieray prbki genw ze zwok swoich nieboszczykw. Potra obsugiwa komputery i automaty. Zakupiy aparatur, urzdzenia do klonowania, maj do dyspozycji wiele miejsca w grobowcach. Doszo do jakiego sojuszu komputerw z trupami, czy co w tym rodzaju. Groby zamieniy si w wylgarni awatarw nowej generacji. Uruchomi si proces powszechnego zmartwychwstania.... zmarli jak ziemia duga i szeroka podnosz si z grobw mwi profesor. Nie wiem, niestety, co bdzie dalej. Nagle, ni std, ni zowd, podbiegy chyba ze trzy awatary chwyciy profesora za rce i nogi, zdjy mu dyni z gowy i bezceremonialnie wrzuciy go do dou z wapnem, wykopanym przed grobowcem Keitelw.

66

HALLOWEEN PO POLSKU

Lech Kolender nie by ciekawy dalszego rozwoju wypadkw na swoim cmentarzu. Ju wczeniej, widzc kolejk modych dziewczyn, natychmiast pomyla o domu, rodzinie i crce. Zawadn nim teraz tpy niepokj. Myl o pozostawionej samotnie rodzinie, przewyszya w kocu strach przed cmentarnymi stworami. Nikt nie wyjdzie std ywy?, szepn pod nosem, z przekor w gosie, jakby chcia doda sobie troch pewnoci siebie. Machn tylko rk na poegnanie do Rebeki Kot, pochwyci szczudo i pogna na przeaj poprzez groby na kraj cmentarza. Stojc ju przed domem, dostrzeg, e z cmentarza cign w kierunku osiedla domkw jednorodzinnych, wrd ktrych bya i jego willa, watahy tych wieo wskrzeszonych pojebw. Najbardziej przerazi go widok anu kukurydzy, rojcy si wprost od ywych trupw. Ich lepia wieciy na czerwono, a wielkie by wystajc ponad te kolby, koysay si leniwie w lewo i w prawo. Nad polem, na zachmurzonym niebie unosiy si, jak awica cmentarnych ptaszyde, tysice chiskich lampionw w ksztacie czaszek, owietlajc trupim blaskiem okolic. Dostrzeg, e pierwsze osobniki zbliaj si ju do jego domu. Wpad na werand. Drzwi byy zaryglowane. Zastuka nerwowo. ona nie otwieraa. Spojrza na ubranie i zrozumia dlaczego. Chwyci szlauch ogrodowy i puci na siebie strumie wody. Woda chlusna mu tylko w twarz i przestaa lecie. Rzuci wa w traw i obejrza si. Jaki pojedynczy zasuszony korpus otwar ju furtk i szed w jego stron. Schyli si do psiej budy, z ktrej rotweiler wystawi eb, warcza i szczerzy ky. Spuci go wic z acucha i krzykn bierz go!. Ale pies zaskomla tylko cicho, podkuli ogon i uciek gdzie w chaszcze ogrodu. Kolender zacz wali pici w drzwi, a go rka zabolaa. Czu ju na plecach ciepy trupi

67

HALLOWEEN PO POLSKU

odr. Dopiero w ostatniej chwili ona odchylia zason i popiesznie wpucia go do rodka. Zatrzasnli drzwi. Crka i ona rzuciy mu si na szyj. Dzikuj ci, tatusiu, e przyszede. Uratujesz nas, prawda?! Kolender podrapa si tylko po gowie i natychmiast zabra si do barykadowania drzwi. Do ony krzykn, aby przysuna szaf do okna. Gdy tylko upora si z gwnym wejciem, zatarasowa kolejno okna na pitrze. Potem zszed na d i przesun przedwojenn komod na drzwi prowadzce do piwnicy. Nic nie dziaa... telefony, internet, komputery wyjania i wycierajc pot z czoa, dodaa: Nie wierzye w duchy i w ycie pozagrobowe... i co teraz powiesz!? Bo dotd nie byo duchw, pojawiy si dopiero teraz... z komputerw i komrek! rzuci Kolender i pokutyka do kuchni, pozostawiajc za sob mokry lad z ociekajcej z niego mieszaniny wody, krwi i ropy. Crka siedziaa pod stoem. W ekranie telewizora zobaczy ktem oka znajom twarz sekretarza generalnego ONZ Baldwina Millera. Ludzko jest niepokonana woa z ekranu sekretarz generalny ONZ Zwyciymy! Hmm! skomentowa Kolender. Zatrzyma si jednak na moment, aby go posucha. Obraz zacz jednak miga i pojawi si nieg, wic ruszy dalej. Gdzie za oknem rozleg si aosny skowyt psa. By dugi, przecigy, gardowy i nagle ucich. Boj si! zawoaa Dora. Musimy wierzy, e tam za oknem biegaj tylko nasze programy komputerowe! rzuci amicym si gosem.

68

HALLOWEEN PO POLSKU

W tym samym niemal momencie usysza dziwny rumor, dobiegajcy z pokoju, w ktrym leaa sparaliowana teciowa. Wosy stany mu dba. Zakrad si na palcach i zajrza przez dziurk od klucza. Awatar pochyla si nad babci i wbija zby w jej udo. Nie czua oczywicie blu, bo bya sparaliowana od gowy w d. Drugi zbliy si do jej twarzy, jakby sprawdza czy ona w ogle yje. Pierwszy wyplu miso na podog. Niedobre to miso! Nagle drugi zacz odrywa kable czce jej gow z komputerem, a pierwszy zabra si do wyrywania jej rk. Kolender nie wytrzyma. Nie panowa ju nad sob. Otwar nagle drzwi. Wpad do rodka i zacz ich okada z caej siy szczudem, a poleciay z nich na podog strzpy zgniego misa, a na cianach wykwity bryzgi zielonkawej ropy. Ty pierdolony truchojadzie! Zostaw moj teciow! wrzeszcza wniebogosy. Na szczcie ona syszc krzyki wpada ze strzelb myliwsk. Wycelowaa z zimn krwi pomidzy mtne oczyska. Rozleg si jeden, a zaraz potem drugi strza. Kolender wybieg i za moment wrci w tych gumowych rkawiczkach. Chwyci najpierw jednego, potem drugiego pod ramiona i wyrzuci ich cierwo na dwr przez otwarte okno. I ledwie odwrci si na chwil, aby strzepn krople trucha z policzka, a przez okno do pokoju gramoli si ju kolejny niby-awatar. Woy ju palce midzy futryn i ram. Kolender, niewiele mylc, zatrzasn gwatownie okno. Rzuci okiem przez szyb i naliczy ponad dwadziecia cieni, wasajcych si po podwrku i ogrodzie. Nie mia ju innego wyjcia. Znis z piwnicy stert desek i zabi nimi wszystkie okna. Przybija gwodziami bezporednio do futryn. Potem znowu zerkn przez szpar midzy deskami. Szyt! rzuci pod nosem.

69

HALLOWEEN PO POLSKU

Dostrzeg tam stryja Maurycego, po ktrym odziedziczy zakad pogrzebowy, z rodzin. Kry wok domu szukajc jakiej dziury przez ktr mgby si wlizn do rodka. Kolender zbliy si do wskiego okienka, ktre suyo jako zapasowy wywietrznik, odgi dwa gwodzie, pocign desk, ta skrzypna przeraliwie... Stryj Maurycy sta tu obok wic powoli odwrci gow. Ty... jeste... moim... bratankiem... Zabrae... mi... wszystko... Oddaj... mi... moje... cmentarze! cedzi sowa, jakby dziaa w trybie oszczdzania energii. Ty nie yjesz! Ja odziedziczyem cmentarze. I dzikuj ci za to! Rozwinem je jeszcze bardziej! Wrciem... zostaem wskrzeszony... Oddaj mi, co moje! Mam twj akt zgonu! Sd i prawo s po mojej stronie. Nie ma sdu... Nadeszy... nowe... porzdki... wydusi z siebie Maurycy i bezceremonialnie zacz si wdrapywa po rynnie do wywietrznika. Kolender zamkn oczy, waln go desk w gow i czym prdzej zatrzasn okno, przycinajc, tym razem stryjowi palce. Kolender wbieg na moment do swojego pokoju, z nadziej, e zadziaa jaki komputer i wejdzie do Internetu. Niestety, wszystkie wczay si wprawdzie, ale aden nie mg wykona najprostszej operacji. Zwyke przesunicie kursora myszki trwao wieczno. No dobrze, potwory, krew, klony-ludojady, to wszystko rozumiem... to mog zrozumie! rzuci do ony, ktra zmywaa mopem podog. Ale dlaczego nie dziaa mj osobisty komputer!? To jest naprawd straszne! Wkrtce okazao si, e nie dziaaj ju adne telefony, nie ma wody ani gazu. Wiedzia teraz jedno: musi przetrwa do rana. Rano na pewno nadejdzie pomoc. Chodzi wic od okna

70

HALLOWEEN PO POLSKU

do ona i sprawdza, czy jego konstrukcja wytrzyma napr nocnych mar. Potem zgaso wiato i musia zapali wieczk. Wyjrza przez szpar w oknie. Zrobia si ju szarwka. Ponura aura. Wiatr gna niskie chmury, ale deszcz ucich. Wiedzia, e niedugo wstanie dzie. Wydawao mu si, e przysn na moment, ale szybko si otrzsn. Usysza krzyk pierwszych ptakw. Na dworze rozlegy si jakie wrzaski. Zauway, e wrd straszyde wybucha panika. Uciekay alej w kierunku bramy cmentarnej. Nad polem kukurydzy nioso si krakanie wron. Od przeciwnej strony jecha ulic wielki samochd cysterna. Sun wolniutko, rozpryskujc wokoo fontann poyskujcej cieczy. Przyglda si z zaciekawieniem. Gdy cysterna podjechaa bliej, dojrza na jej metalicznym kadubie trupi czaszk i wielki czerwony napis: Formalina. Awatary znikay masowo. Zza szpary midzy deskami wida byo, jeszcze tylko gdzieniegdzie, na polach, stpajc ciko posta nieboszczyka. A ulica zasana bya, wzdu i wszerz, trupami awatarw, klonw, ludzi i robotw. Dziki ci, Panie, za to, e stworzye formalin! szepn i przeegna si po raz pierwszy w yciu. Odetchn z ulg. Na niebie nie pokazao si wprawdzie soce, ale ciemnoci wyranie poszarzay. Od wschodu bia ta zorza. Nadchodzi wit. Kochani! Ju dzionek! zawoa do ony i crki, ktre spay, przytulone pod stoem kuchennym. Przeylimy... jestemy uratowani! Wszystko si dobrze skoczyo! To dobrze! Wspaniale! Dzisiaj jest ju Pierwszy Listopada, wito Zmarych rzucia ona, otwierajc zaspane oczy. Opowiedzia im w skrcie przebieg drugiej czci nocy.

71

HALLOWEEN PO POLSKU

Tato, a do czego suy formalina? Formalina cina biako! odpar i umiechn si. Dziki ci, tato, e nas uratowae! rzucia spod stou i ponownie zamkna oczy, zasna, tym razem odprona. Kolender by zadowolony. Nadal nie dziaay jednak komputery i komrki. Gdyby nie to, poszedby ju wreszcie spa. Krcio mu si ju w gowie ze zmczenia. Wtedy pojawiem si ja. Rzuci mi si na szyj. Nie dziwiem si tej reakcji po tylu traumatycznych przejciach. Ciesz si, e nic ci si nie stao! zawoa. Naprawimy komputery i idziemy spa. A potem kilkudniowy urlop. To nie koniec tej historii! rzuciem. To dopiero pocztek... Nie jest dobrze, panie Kolender! Nie chciaem go oszukiwa. Lada moment sam by to odkry. Tej nocy narodziy si najgroniejsze stwory, mary i potwory, jakie mona sobie wyobrazi... Awatary podlegaj ewolucji, panie Kolender. Wszyscy o tym zapomnieli. Kolender spojrza na mnie przekrwionym wzrokiem. Wida byo, e nagle wyszo z niego cae powietrze. Opad bezwadnie na fotel i markotnym tonem zapyta: A wic jeszcze co? Nie tylko te klony, trupy, potwory?! Wolter nie zna caej prawdy? Ten cmentarny plankton, ktrego si ba profesor Wolter, to by pryszcz! Wystarczyo troch formaliny... Jak to? Czy ma pan wod w kranie? Nie! Ma pan energi elektryczn? Nie! Ma pan Internet?

72

HALLOWEEN PO POLSKU

Nie! Komputery i telefony dziaaj? Nie! Tego wszystkiego ju nigdy nie bdzie pan mia, panie Kolender. Ani bankomatw, Internetu, zakupw, gps, samochodw. Jak to? A banki? Nie dziaaj, bez komputerw i komrek! A elektrownie? Nie dziaaj bez komputerw i komrek! Jak mam to rozumie? Nic ju nie dziaa. Ludzie jeszcze oddychaj, ich serca tocz krew. Ci, co przeyli, jeszcze pi. Jeszcze brzmi gdzie muzyka. Jeszcze jest gdzie wolne miejsce na dyskach, istniej wolne procesory... wkrtce, gdy ludzie si obudz, wszystko si skoczy. Ale co to jest? ledziem to w sieci ca noc. Wrd tej haastry za oknem, pojawia si nowa, najgroniejsza odmiana: cyfrowe wampiry... wirtualne zombi... One nie odeszy. Wrcz przeciwnie. Rozwiny si. To one sprowadziy formalin i zniszczyy cae to cmentarne towarzystwo. Narodzi si nowy byt. Stao si to na naszych oczach, panie Kolender, minionej nocy. I gdzie oni niby s? Zagniedzili si we wszystkich komputerach.... komrkach, pilotach... we wszystkim, co ma procesor i dysk. Sami je stworzylimy! Dalimy im inteligencj. Czy to co jest ywe? Nie wiem... wiem tylko, e istnieje i do istnienia potrzebuje mocy obliczeniowych. Powiedziaem mu, e moce obliczeniowe, czas procesora jest dla tych nowych awatarw tym samym, czym dla ludzi

73

HALLOWEEN PO POLSKU

krew. Oni do istnienia potrzebuj mocy obliczeniowych! Wysysaj moce obliczeniowe z wszystkich moliwych urzdze elektronicznych. Zagnied si wkrtce w kadej komrce, w kadym komputerze, na kadym dysku twardym. Moc obliczeniowa to krew komputerw. A wic narodzi si elektroniczny wampiryzm, powiadasz? Elektroniczne zombi, wysysanie mocy obliczeniowej zastanawia si Kolender, zmagajc si ze znueniem. Koniec wiata jaki znalimy. Kolender wsta i zacz kry po pokoju. A pan, wszechwiedzcy admin, kim pan waciwie teraz jest jest? zapyta mnie nagle. Czy nie jest pan czasami po ich stronie? Wiem tylko, e jestem... Nie wiem ju, kim jestem... Czy pan nie jest czasami awatarem? Nie wiem... mog powiedzie bardziej poetycko: jestem wrogiem mierci i rycerzem mioci. Coraz mniej pana rozumiem. Najpierw musi si pan wyspa rzuciem cicho, widzc, e oczy same mu si zamykaj. Cignem jeszcze przez chwil moje hipotezy, ale nie wiem czy jeszcze cokolwiek sysza. Oczy mia otwarte, ale oddycha ju miarowo, lekko pochrapujc. Nikt nie umrze, wszyscy zmarli, jako dobre awatary, bd istnie wiecznie. Porzucimy materialne, energochonne ciaa, wypenione sprzecznymi dzami, psujce si. Ludzkie ciao niesie mier! Serce, nerki, wtroba, to rda choroby, blu i mierci. Potrzebujemy doskonalszej konstrukcji, trwaego nonika... Czego, co przetrwa duej... Ja chc tylko pokona mier... Moe wyduajc ycie, krok po kroku? A moe radykalnie, przenie si do zawiatw wirtualnych i y we wntrzu komputerw? Jestem wrogiem mierci! Nie bdziemy wskrzesza nikogo do dawnej postaci. Wskrzesimy

74

HALLOWEEN PO POLSKU

wszystkich jako platoskie byty, inteligentne programy komputerowe, ktre nigdy nie umieraj... Skoczyem i nic ju wicej nie powiedziaem. Zamknem mu delikatnie powieki, aby go nie budzi. Zdjem mu buty i nakryem kocem. Miaem swj plan i ruszyem, aby go realizowa. Kolender zasuy sobie na prawdziwy, gboki sen. I spa. Obudzi si dopiero w rodku nocy. Byo duszno i gorco. Wycign rk, aby zapali lampk nocn. Ale tra palcami na jak przeszkod. Z prawej strony te co zastawiao przestrze. Chcia si podnie, ale uderzy gow w co twardego. Ta sama przeszkoda cigna si tu nad jego gow. Zacz wymacywa przestrze wok siebie obiema rkami. To byo heblowane drewno. To samo wyczu z lewej, i z prawej. I za gow. Lea w ciasnym drewnianym pomieszczeniu. Ja chc y! Ja chc y! zacz powtarza w kko. No c! Jeeli nie zamkn oczu, to w grnym lewym rogu powinien ujrze malek smug wiata. Jeeli zamkn oczy, to tu obok powinien usysze ciche mruczenie kota, szum morza albo piew ptakw. To dla podtrzymania nadziei. A ja tymczasem uploadowaem si na macierze dyskowe Centralnego Pasma Superkomputerw, gdzie zagniedony zosta cay software wiata. Mielimy ju do dyspozycji wystarczajco du moc obliczeniow. Zainstalowaem si wic za stoem prezydialnym. Byli tam ju wszyscy w komplecie. To co? zapytaem. Wskrzeszamy Lecha Kolendra?

75

Mariusz Zielke

aroczne lodwki
Okazao si, e ta historia o arocznych lodwkach wcale nie jest zwyk bujd, straszakiem na niegrzeczne dzieciaki, ktre cichaczem podkradaj w nocy smakoyki z kuchni. Policja ukrywaa j do dugo, eby unikn paniki, ale w kocu wszdobylscy pismacy wpadli na waciwy trop i wszystko opisali. Wwczas okazao si, e skala problemu przechodzi ludzkie wyobraenia. Zawiao strachem. Natychmiast spada sprzeda lodwek. Podpalono kilka sklepw ze sprztem gospodarstwa domowego. Jaki onierz zastrzeli swoj lodwk z dubeltwki myliwskiej, powodujc awari prdu w caym budynku. Na ulicach pojawili si dni sawy i nagrd owcy lodwek, ktrzy wzbudzali w ludnoci cywilnej tyle strachu, co same lodwki. Na supach ogoszeniowych wywieszano za listy gocze z rnymi dziwnymi podobiznami. Poszukiwano na przykad dwuczonowego Polara, model 88, z przyklejon do cianki podobizn Pameli Anderson. Podejrzany by o zjedzenie czteroosobowej rodziny. Albo Whirpool, prawie nowy, z przyczepion magnesem do drzwiczek pocztwk z Hawajw, oskarony o odgryzienie gowy samotnej trzydziestoletniej pannie, pracownicy miejskiej biblioteki. Z kolei jaka wysuona Amica w cigu jednej nocy wykasowaa trzypokoleniowy rd zegarmistrzw. Miaa metr

76

HALLOWEEN PO POLSKU

szedziesit wzrostu i bya oblepiona papierem niadaniowym. To bya prawdziwa epidemia. Wojsko i policj postawiono w stan gotowoci. Rzd powanie rozwaa ogoszenie stanu wojennego. Niekiedy lodwki mordoway tylko jeden raz, a potem uspokajay si i udaway cakiem normalne urzdzenia, nie stawiajc nawet oporu stray miejskiej i policji, ktra odcinaa im zasilanie, wyjmowaa akumulatory czy baterie i wywozia na wysypiska mieci. Inne zabijay seriami, bezustannie poszukujc nowych oar. Byy takie (cho naleay do rzadkoci), ktre pozbawiay ycia szybko i niemal bezbolenie. Kolejne luboway si w okaleczaniu, byy dne krwi, cierpie i krzykw. Lodwki nie oszczdzay dzieci, starcw i kobiet, miay za nic autorytety, wyksztacenie i status spoeczny oar. Szerokim echem obia si sprawa wielokrotnego morderstwa w nadmorskim kurorcie Zawydmy, gdzie trzy dziaajce zapewne w zmowie radzieckie zamraarki uczyniy sobie uczt z kolonii rozbawionych dzieciakw, po czym wtargny na zebranie partii politycznej, bdcej akurat u oba i dziercej ster wadzy. Urzdziy tam jatk, jakiej nie widziano w najbardziej przeraajcym horrorze. Przez tydzie prbowano posegregowa odcite koczyny, gowy, kawaki tuowia. Przeraajce. A jeli to dopiero pocztek? zasugerowa Benek, z ktrym siedziaem przy barze w Nowej, gdzie na drzwiach widnia napis: Wolna od LODWEK. Okropiestwo odparem popijajc trzecie ciepe piwo. Co masz na myli? Nie rozumiesz? Z lodwkami pewnie sobie poradzimy. S nieporadne, cikie, ich baterie szybko si wyczerpuj.

77

HALLOWEEN PO POLSKU

Tylko patrze, jak wszystkie wywioz na wysypiska i bdzie po sprawie. Ale najpierw mog by lodwki, potem samochody, telewizory, kuchenki mikrofalowe... Co bdzie, jak zbuntuj si elektryczne szczoteczki do zbw i zaczn przebija nam garda? Mylisz, e to jaki znak? Co jakby Apokalipsa? Moliwe, co innego jednak mnie martwi. Co takiego? Myl o Magi. Twojej uroczej maonce? Wanie. Ta diablica nie czyta gazet, wic nic nie wie o lodwkach. A nawet jeli wie, nic sobie z nich nie robi. I, jak zawsze, co noc wymyka si, eby co sobie podje. Way ju chyba ze sto kilo. Smutne kiwnem gow. Ale lodwka ma j gdzie! Moe wasza jest normalna, nie zbuntowaa si? Tak? To spjrz i pokazuje mi posiniaczone rami. Ledwie udao mi si jej wyrwa. Nie zawiadomiem policji, gdy wci mam nadziej, e pozbawi mnie znacznie wikszego kopotu. Magi za wychodzi do kuchni co noc i wraca jakby nigdy nic. Lodwka jej nie rusza. Pokiwaem gow wspczujco. Pozostaje ci tylko czeka. Kupie jej szczoteczk elektryczn? Tak, ale obawiam si, e nic to nie da, nawet jeli mamy racj. Tej cholery nic nie wemie. C, dziki takim jak ona nasz rodzaj nigdy nie zginie. Na zdrowie. Na zdrowie.

78

Anna Rybkowska

Ostatnia relacja na ywo


Wrd licznych atrakcji wspaniaego domu Adelante, fani demonicznej pisarki ogldaj wanie jej kolekcj dziewic, z ktrych upuszcza si krew, wieczny dar modoci. W tym celu naley zej do podziemi, gdzie znajduje si owietlona uczywem sala, a w niej przykute rzdem pod jedn ze cian, z rkoma wzniesionymi nad gowami, nagie dziewczta pr swe piersi, Z ich nadgarstkw cierpliwe pompy ss delikatnie purpurowy nektar. Kto chce, za niewielk opat moe wypi mroony koktajl, w ktrym krew zmieszana zostaa z sokiem, wyciskanym z kaktusw. Cierpko i sodycz w jednym. Zwie si Kwintesencja mioci. Nade wszystko panuje tu nastrj oczekiwania. Niebawem kolejna z bledncych oar zwinie bezwadnie w miertelnej rezygnacji. Konia z rzdem temu, ktry odgadnie, jak pozyskuje si na miejsce zmarych kolejne dawczynie. Wszak dziewic na wiecie decyt! Oczywicie mona obejrze pracowni artystki, gdzie pord licznych eksponatw wzrok przykuwa osobliwa kolekcja morderabiliw. Znale tu mona skalpel Kuby Rozpruwacza, sznur, ktrym skrpowano Sharon Tate przed mierci oraz kuriozalny pas z ludzkich sutkw, zaprojektowany przez samego Eda Geina. W gablotach noe i szpikulce do lodu, bro palna i biaa. Pisarka ma zwyczaj zasiada na krzele elektrycznym, gdy chce skorzysta ze swego wysadzanego diamentami laptopa. To tu powstaj najbardziej perwersyjne historie wiata. Wiadomo nie od dzi, e Adelante jest lesbijk i mczyni wzbudzaj w niej odraz, dlatego zatrudnia ich do najbar-

79

HALLOWEEN PO POLSKU

dziej upokarzajcych prac w swoim krlestwie. Inkuby dbaj o czysto kilkunastu azienek na pitrach rezydencji. Sprztaj trupy, utylizuj wszelkie wydzieliny, gromadzce si podczas tortur, w salach tness oraz w trakcie ucztowania. Kilkanacie sekretarek i asystentek dba nie tylko o medialny wizerunek pisarki, ale rwnie zabezpiecza logistyk licznych zjazdw i spotka zawodowo-towarzyskich. Adelante wspiera kilkadziesit organizacji charytatywnych na rzecz dzieci, karbionw i zwierzt. Sama prowadzi Przytuek Dla Podstarzaych Modelek. Finansuje doywianie bezdomnych zwierzt i rokrocznie osobicie ratuje od zagady karpie przed Wigili, wykupujc je i organizujc ich huczne wypuszczanie do morza, gdzie niewtpliwie cz z nich ginie, ale wolna i jake szczliwa! Artystka nie posiada adnego samochodu, bo jest gorc zwolenniczk wycznie czystej energii. Jej komfortowy dom jest zaopatrzony w ekrany soneczne, a na terenie rozlegej posiadoci znajduje si malownicza kolonia wiatrakw. Adelante z upodobaniem dosiada ognistych rumakw, a w dusze trasy udaje si nowoczesnym samolotem, ktry zaspokaja jej wszelkie potrzeby, korzystajc z energii, wytwarzanej przez armi niewolnikw z jej plantacji. Owi gladiatorzy, ywicy si wycznie sterydami, si mini napdzaj specyczne, olbrzymich rozmiarw dynamo, tyle, e nie owietla ono drogi w trakcie jazdy na rowerze, lecz pozwala na przemieszczanie si w przestworzach. Bzdura? Nie chcecie uwierzy? Ale poczytajcie ksiki Adelante! Dla niej nie ma adnych barier. W laboratorium, ktre mieci si na jednym z piter rezydencji, realizuje si najbardziej niedorzeczne pomysy pisarki. Tam sprawdza si ludzk wytrzymao na bl i wszelki nadmiar. Od lat prowadzi si badania nad granic rozkoszy. Kiedy staje si ona tortur? Wyniki eksperymentw publikuje si systematycznie, w miar, jak krzywe wykresw i ich odczyt ulgaj zmianie. Na osobn uwag zasuguje

80

HALLOWEEN PO POLSKU

antykwariat. Ma wiele dziaw; znajduj si w nim midzy innymi najmniej doceniane ksiki, zupenie nieznanych nikomu autorw, ktrych nie chciano w ogle wyda. S te zuyte gadety erotyczne: silikonowe biusty, pneumatyczne podnoniki upadych penisw, lateksowe ubranka, nieskuteczne afrodyzjaki, mocno wyeksploatowane manekiny, zestawy biczykw, kajdanek i acuchw, piy tarczowe i instrumenty muzyczne. O kadym z nich Adelante napisaa opowiadanie, ktre zostanie doczone gratis, na wypadek kupna. W oddzielnym dziale zgromadzono niechciane zabawki, niekochane nigdy lalki i misie, ktrym okrutne dzieci wydubay oczy. Znajduj si tu zabawki, ktre od czasu wynalezienia komputera przestay spenia swoj funkcj ludyczn i wyprodukowano je si rozpdu, nim wiat zrozumia, e s zbdne. Dzisiejsze dzieci, na wzr Suri Cruise interesuj si mod, tworzc wasne kolekcje i od pierwszych krokw ubierajc jak doroli. Jedyn uyteczn zabawk pozostaje Barbie. Adelante nie ma wasnych dzieci, jednak przejmuje si losem innych, dlatego we wasnej fabryce produkuje bezalkoholowe piwo i beznikotynowe papierosy. Co do narkotykw sama wyprbowaa wszystkie! Dlatego stara si edukowa i co roku przeznacza ogromne rodki na produkcj amfetaminy i ekstazy dla modocianych. Tym sposobem doprowadzia do upadku kartelu narkotykowego w Boliwii. Doprawdy! Dziw bierze, e jeszcze nie przyznano jej nagrody Nobla, jeli nie na niwie literatury, to chocia pokojowej! Na jednym z wielu piter mieci si galeria obrazw. Mniej wicej pod oraneri i bestiariuszem, gdzie doywotnio osadzono kilku synnych seryjnych mordercw. Zwiedzajcy mog podziwia kolekcj portretw samego Doriana Greya. Wszak nie od dzi wiadomo, e nie powsta tylko jeden Pomys w mia wielu naladowcw, z czego skwapliwie skorzystaa nasza synna pisarka, tworzc jedyn w swoim

81

HALLOWEEN PO POLSKU

rodzaju galeri. Kady z obrazw zmienia si, ohydzieje. Niektre cuchn. Kilka kontemplowa mona tylko za pomoc specjalnych, ochronnych gogli. Ci, ktrych nie sta na wysupanie kolejnego haraczu, trac wzrok. Zreszt wiadomo, e aden ze zwiedzajcych nie opuci rezydencji Jest te cyrk, niezwyke miejsce, gdzie na arenie zwierzta tresuj swoich pogromcw. Niedwied nakazuje sta na dwch apach, a so - na jednej nodze. Tygrys trzaska z bicza, ko kae biega w kko. Mapy pilnuj, by treser gra na fortepianie, a pies prezentuje faceta, skaczcego przez ponc obrcz. Wszystko w takt kociej muzyki! Adelante nie poprzestaje na pisaniu ksiek. Nienawidzi politykw, dlatego wydaje kilka wasnych, opiniotwrczych gazet. Do periodykw docza subskrypcje na oryginalne pozycje ksikowe, jak kieszonkowe wydanie Biblii Szatana La Veya czy Almanach trucizn, bogato ilustrowany, z przedmow i wskazwkami praktycznymi. W dobie Internetu korzysta obcie z pir najwikszych mistrzw dziennikarstwa, chocia sama czuwa nad prolem i dociera do wyznaczonego targetu. W swej prasie daje upust niezadowoleniu z panujcego porzdku publicznego. Drukuje listy gocze najwikszych zbrodniarzy ludzkoci. W ten sposb udao si ju uj i osadzi kilkunastu lozofw, kreatorw, lekarzy, mw stanu, trenerw sportowych i artystw! Szczeglnie mier j skorumpowani urzdnicy pastwowi. Stworzya wasne lobby, ktre od lat szpieguje i skrytobjczo eliminuje wyrniajce si jednostki. Ta osobliwa gra nie przechyli nigdy szali zwycistwa na jej stron. Rzecz w tym, by zachowa status quo. Na dachu rezydencji stworzono baz zwan Symulatorem zachcianek. To najchtniej odwiedzany obiekt. Podzielono go na kilka kategorii. Tu czowiek moe swobodnie odreagowa swoje kompleksy i ulec najskrytszym pragnieniom. Zabi teciow albo podrczy psa lub kota. S te znacznie odwaniejsze propozycje.

82

HALLOWEEN PO POLSKU

Stworzenie genetycznej hybrydy. Zaoenie organizacji spoecznej. Wysadzenie stacji metra. Zainicjowanie wasnego kocioa. Prowadzenie tajskiego burdelu. Wytrzebienie wioski Indian. I nikt nie wie do koca, na ile symulacje odbiegaj od rzeczywistoci. Wszystkie te epatujce wspaniaoci znajduj si na terenie byego cmentarza. A waciwie obozu koncentracyjnego. Na prochach, po ktrych zabrako wspomnie. Liczne zajcia i narzucone samoistnie obowizki sprawiaj, e Adelante ma niewiele czasu na pisanie swych kolejnych bestsellerw. Dlatego pracuje wycznie w nocy. Ale to przecie zrozumiae, zwaywszy, e jest wampirem.

83

Katarzyna Pessel

apacz snw
Znowu ten sen, niezmienny od lat, pojawiajcy si bez przyczyny, na tyle rzeczywisty, e nawet po przebudzeniu mijaj dugie minuty, nim zdajesz sobie spraw, e ju nie nisz. Czasem mijaj miesice i nic nie zakca twojego nocnego odpoczynku, tak, i wspomnienie blednie z nastaniem kadego poranka, a do momentu gdy koszmar znowu daje o sobie zna. Nie pomogy rodki nasenne, dugie godziny spdzone na kozetce take nie day rezultatu, chocia pocztkowo wydawao Ci si, e mara zostaa poegnana. Niestety, nadzieja matk desperatw, upiorny majak powrci, nie by ani gorszy, ani lepszy, taki sam jak zawsze, jednak wiara, e strach odejdzie, znika, a wraz z ni zaufanie do siebie samego. Jak mona mie zaufanie do swojego umysu, gdy podsuwa on takie obrazy? Lk staje si twoim cieniem, wiecznym towarzyszem, kada minuta twojego istnienia jest nim naznaczona. Podobno, gdy rozum pi, budz si demony, a co, gdy nigdy nie zasypia? Wiecznie na jawie, chocia, czy jeste tego pewny? Jawa czy mara W jakim wiecie yjesz? A moe ju Ci nie ma?

Wreszcie, po kilku godzinach stania, przysiadania, przestpowania z nogi na nog zwolnio si miejsce w przedziale. Chocia, gdyby wiedziaa, co bdzie dalej, staaby nadal, ale czy to uchronioby by Ci przed NIM? Nie czas na zastanawianie

85

HALLOWEEN PO POLSKU

si, teraz albo nigdy, kilka szybkich krokw, chocia odrtwiae kolana protestuj i wasny kawaek raju zosta zdobyty. Jeszcze tylko torba wdruje na pk nad gow i moesz spokojnie zasi w fotelu, ktry wydaje si szczytem luksusu. Z torebki wyjmujesz ksik i do peni szczcia brakuje tylko jeszcze muzyki pyncej z mp3, ju masz woy suchawki do uszu, gdy dobiega Ci gos: Obudzi pani przed Wrocawiem? Gowa powoli obraca si w kierunku, skd dochodz sowa. Ich autorem jest mczyzna, szary, niepozorny, wtapiajcy si w to. Pozosta niezauwaony w czasie kiedy wchodzia do przedziau, wicej, jeste pewna, e go nie byo, ale to przecie niemoliwe. Inni pasaerowie s zbyt pochonici rozmow, drzemk, by zwrci uwag na wasz dwjk. Niegrzecznie jest nie odpowiada na pytania, wic odzywasz si do wsppasaera: Nie, dzikuj. Nie zamierzam zasn. Przecie czeka na Ciebie historia o apaczu snw, wic jak mogaby wpa w objcia Morfeusza? Jednak czowieczek nie ma zamiaru da za wygran, na jego twarzy mona zauway upr. Droga duga, nigdy nic nie wiadomo niedopowiedzenie zawiso w powietrzu na uamek sekundy, nie dusze ni mrugnicie okiem, ale wystarczyo, by po twoich plecach przebieg zimny dreszcz. Szybko lustrujesz rozmwc, lecz nic w jego postaci nie wzbudza niepokoju. Gdzie tam w twoim umyle rodzi si myl uciekaj!!! Zejd mu z oczu. Zaraz. Ju!!! Jednak co j wyrzuca z gowy i rwnie nagle, jak te sowa pojawiy si, tak samo niespodziewanie znikaj. Zostay zamknite w jednej z szuad podwiadomoci, pozostaje tylko wraenie, e co wanego umkno Przyjdzie moment, gdy sobie to przypomnisz, lecz jeszcze nie w tej chwili, na to jeszcze przyjdzie czas. Tych kilka godzin zleci tak szybko, e nawet nie zauwa, jak trzeba bdzie wysiada jeste pewna tego, co przed

86

HALLOWEEN PO POLSKU

chwil powiedziaa? Jaka nuta, nieznana do tej pory, pojawia si, nie wiadomo dlaczego, w twoim gosie. Jaka myl chce si przedrze do Ciebie, jednak nie dajesz jej moliwoci zaistnienia, a moe to kto inny? Jeeli tak, to nie bd ju pani przeszkadza i mieszny czowieczek umiecha si, stajc si jakby mniej rzeczywisty, a moe to tylko sprawa pulsujcego owietlenia? Niewane, wreszcie moesz zatopi si w lekturze. Zdanie po zdaniu czytana historia pochania twoj uwag, a wszystko wok Ciebie traci kontury, rozmywa si, podobnie jak przestrze za oknem. Nawet ludzie siedzcy w wagonie wydaj si jakby oddaleni, tylko kto si wyrnia z tej mglistej masy mczyzna, z ktrym rozmawiaa. Chocia nadal jest szary, niepozorny, ale wyraniejszy. Znowu pochylasz si nad ksik, kartka za kartk, a potem jeszcze kolejne, wyrazy zaczynaj si zlewa w wirujc plam. Przecierasz oczy i zudzenie nie mija, niektre sowa zdaj si wydostawa z tej biao-czarnej psychodelicznej masy: ucieka, daleko, obud si, krew, bl Co to przypomina uciekaj!!! Zejd mu z oczu. Zaraz. Ju!!! Powoli powieki opadaj, starasz si je podnie, ale czujesz, e s zbyt cikie, przez wskie szczeliny niedomknitych oczu widzisz, jak ksika wysuwa si z twoich doni i spada na podog, prawie w ni uderza, gdy kto, nie kto, tylko zagadujcy Ci wczeniej ssiad, chwyta j w ostatniej chwili. Nikt inny nie zauway tego faktu, jedynie on, inni nadal s pogreni w swoich rzeczywistociach. Bierze j, oglda okadk i, patrzc na Ciebie, umiecha si, tak jakby chcia powiedzie I to miao by lepsze od snu?, to ostatni obraz, jaki notujesz w pamici, potem juz tylko nico. Niczego nie czujesz, nie syszysz, jeste odcita od wiata, jednoczenie zaczynasz mie wraenie, i co si zaczyna dzia z twoim ciaem. Jeste wiadoma kadej komrki, ale

87

HALLOWEEN PO POLSKU

przecie to niemoliwe?! Jeste tego pewna? Powoli zaczyna do Ciebie dociera, e jeste wolna, to, co ci wczeniej ograniczao, znikno. Zaczynasz si unosi, jaki gos w twojej gowie nakazuje Ci spojrze w d. Widzisz sam siebie, ale przecie Tak, w dole jeste Ty, a raczej gowa, rce, nogi i caa reszta Wstajesz, jak to wstajesz, przecie jeste tutaj! Gdzie w grze! Co si dzieje?! Opucia siebie, a ja skorzystaem z okazji odpowiadasz sobie. Skorzystae? Opuciam siebie? co ja wygaduj, ja ni! To nie sen, skarbie. Teraz JA jestem tob, a ty jeste i ci nie ma! umiech niepozornego mczyzny na twojej twarzy, co on Ci zrobi? To nieprawda! Zaraz si obudz. Zaraz si obudz. Zaraz si obudz zaczynasz sobie powtarza raz za razem i ponownie, ale nadal widzisz zawieszon siebie w powietrzu. Ponad gowami pasaerw, a oni nie reaguj na to. Zauwaa Ciebie jedna osoba, TY sama i nikt wicej. Ta mantra nic nie da. Pogd si z tym wzruszasz ramionami i kierujesz si do drzwi przedziau, ale to nie ty, to znaczy ty, nie!! ON!!! Nadal brak odpowiedzi ze strony siedzcych, a nawet tych nielicznych stojcych. Co si tutaj dzieje? Miotasz si midzy korytarzami, gdzie wpadasz, przenikasz ciany, gra d, prawo, lewo, znowu gra. Nagle czujesz, e jaka sia przyciga twoj uwag, wciga w jaki wir i oto widzisz siebie, jak zasaniasz zasony w jakim przedziale. Siedzi w nim, a raczej wpley w fotelu, jaki czowiek. Obracasz si, a waciwie ON, posugujc si twoim ciaem i mrugajc okiem, dyga przed tob, tak jak robia to w czasie szkolnych akademii. Wszystko odbywa si w rytm melodii toczcego si skadu. Dlaczego ten kto nie budzi si, nie ucieka?

88

HALLOWEEN PO POLSKU

Ma mocny sen czowieka zadowolonego z siebie. Usypia innych kaw, by zabra ich wasno, przypadkiem napi si i on. A teraz ja odbior to, co ma najcenniejszego znowu ukon, a Ciebie ogarnia chd. Okradasz go? zadajesz pytanie Jemu, chocia odpowied ju znasz. Nie, sprztam tylko mieci. Odwraca si i z torby, lecej obok ng zodzieja, wyciga jak saszetk, a potem czego w niej szuka. Ju wiesz, co chce zrobi, tak jakbycie byli jednym umysem, chocia opierasz si, by wej gbiej, ale ciekawo pcha ci dalej i dalej. Przejedajcy pocig owietli na chwil wntrze, wywoujc bysk przedmiotu w rce, w twojej/jego rce. Tak, dobrze widzisz, to skalpel, chirurgiczna stal najlepszej jakoci Jeszcze niedawno suya do przecinania toreb, waliz, kurtek... Co chcesz zrobi? pytasz, ale wiesz, co zamierza. Zamierzasz go powstrzyma, rzucasz si na siebie/niego i zderzasz si z czym. Dzieli was jaka bariera. Moesz tylko patrze. Pamitasz zasad oko za oko? to nie jest pytanie, na ktre udziela si odpowiedzi. Chcesz zamkn oczy, by nie patrze na cig dalszy, ale przecie ju ich nie masz. Rkoma te ich nie zakryjesz, one teraz s we wadaniu kogo innego. Nogi te ci nie pomog uciec przed tym, co ma si wydarzy, stoi na nich ten niepozorny, uczynny wsppasaer. Odkada na stolik pod oknem ostrze, a potem podwija jeden rkaw kurtki, potem swetra, koszuli, i w kocu widzisz, w wietle kolejnego przejedajcego skadu, blady, lekko owosiony nadgarstek. Z drug rk postpuje identycznie. Znowu schyla si, tym razem odwizuje sznurowada z twoich butw. Po co mu one? Zastanawiasz si, ale po chwili dociera do ciebie myl, jego myl. Jednak by j zrozumie, musisz to powiedzie.

89

HALLOWEEN PO POLSKU

Nie chcesz, by si wykrwawi. Wymierzam kar, a ona jest skuteczna tylko wtedy, gdy karany jest wiadomy jej otrzymania Zdajesz sobie spraw, co bdzie dalej. Bezgonie krzyczysz, wzywasz pomocy, chcesz odcign go od tego czowieka, jednak jeste tylko wanie, kim lub czym jeste, by powstrzymywa sdziego i kata w jednym? Spokj ogarnia twoje jestestwo, buntujesz si przeciwko niemu i nagle dociera do niego, e ON obserwuje twoje zmagania i znowu na twoich/jego ustach wykwita ten umiech. Rzucasz si na niego i granica wyrasta pomidzy wami. Zaakceptuj siebie. Moesz by tylko obserwatorem, nic i nikt nie pomoe TOBIE, jemu zreszt te. Brutalna prawda, jaka prawda? To koszmar, prawdziwy majak. Chcesz si obudzi!!! Teraz!!! Zaraz!!! Ju!! Nic z tego, dalej widzisz przygotowania, przeguby rk s ju mocne obwizane, a ON bierze to, co odoy, ju ma wykona cicie, gdy odwraca si w twoim kierunku. Moe nie trzeba byo kupowa a tak dobrych wiza. Nic chiskiego, dobre, bo polskie. Co nie? ON, ze skalpelem w palcach, artuje. Niemy krzyk nie robi na nim wraenia, no moe umiech powiksza si. To ju groteska, prawie jak Joker w wykonaniu Jacka Nicholsona w Batmanie. Jedno cicie wokoo i skra wraz z miniami przecita, krew zaczyna pyn, odsania si ko. Kolejne narzdzie koczy dzieo, kilka szybkich ruchw cieniutkim brzeszczotem do przecinania stalowych prtw i do upada na podog z guchym oskotem. Chcesz odwrci si, ale nie moesz, patrzysz na wszystko z jego/swojej perspektywy. Widzisz cigna, yy, kikut ON nie traci czasu, ociera pik o spodnie zodzieja, odkada na bok, a potem to samo powtarza z twoimi/jego domi

90

HALLOWEEN PO POLSKU

by skalpel nie lizga mu si w palcach. I znowu bierze si do pracy, powiela procedur. Nie moesz paka, twoje oczy, jak i reszta ciaa, posuyy JEMU I po sprawie trzy sowa na okrelenie tego, czego przed chwil bya wiadkiem. Wyciera wszystko dokadnie twoim szalikiem. Narzdzia wkada z powrotem do saszetki, a j do torby. Twoje/swoje rce wyciera w ten sam sposb, a potem zakada rkawiczki, wyjte z twojego paszcza, a do jego kieszeni wciska materia, ktry mia za zadanie chroni twoj szyj przed zimnem, a przed chwil posuy jako rcznik, czy raczej za szmat. Nic nie powiesz? Nie potpisz? Nie pochwalisz? Nie skrytykujesz? czego jeszcze chce od Ciebie? Staa si wspsprawc okrutnego okaleczenia Nie, to TY zrobia!!! Twoimi rkoma zostao to dokonane. ON odwraca si, odsania zason, otwiera zamek i wychodzi. Tak po prostu, jak gdyby nigdy nic. A Ciebie ogarnia nico, czarna bez dna czelu. Znowu wir wciga Ci w swoje odmty, nie walczysz z nim, nie poddajesz mu si, jest Ci wszystko obojtne. Prosz pani, Wrocaw. Czujesz, jak kto potrzsa twoim ramieniem. Jakim ramieniem? Przecie nie masz ciaa, rk, ng Zaraz wjedamy na dworzec. Co z pani? dworzec? Wrocaw? Otwierasz oczy, a nad sob widzisz niepozornego czowieczka, ktry robi krok w ty i umiecha si A nie mwiem, e sen przyjdzie szybko? Ju jeste rozbudzona, patrzysz wokoo, wsppasaerowie nie zwracaj uwagi na was. No, moe jedno czy dwa spojrzenia, obojtne, nawet nie rejestrujce, tylko reagujce instynktownie, ale na co? Dzikuj. Nic wicej nie przechodzi przez gardo. Bierzesz podan ksik, pakujesz j do torby, sigasz po walizk. Co przychodzi ci do gowy, odwracasz si, ale niepozorny znik.

91

HALLOWEEN PO POLSKU

Widzia pan tego pana z naprzeciwka? pytasz si, ale nim padnie odpowied, ju j znasz Tamto miejsce byo wolne pewnie nie zauway mczyzny, w kocu tak dobrze wtapia si w to. Szczciem, to by tylko koszmar, horror, wycznie sen! Pchasz si do wyjcia, ju jeste na peronie, a potem przed dworcem. Jeszcze takswka i wreszcie dom, twoja twierdza. W przedpokoju cigasz paszcz i rkawiczki, idziesz do azienki umy rce, zawsze tak robisz, w kocu tyle wirusw, bakterii, chorb wokoo, o zdrowie trzeba dba. Co si dzieje z tymi rurami, znowu awaria? Woda jaka taka mtno-brunatna Nie, z kranu leci czysta, to z twoich rk? Nie, te s czyste Zudzenie, to tylko zudzenie. Ju nigdy nie zaniesz w czasie podry, tak naprawd sen nigdy nie bdzie ju dla ciebie odpoczynkiem, ale to dopiero przed tob Bierzesz pilota i wybierasz kana informacyjny, troch rzeczywistych informacji przyda si... Znaleziono mczyzn w pocigu relacji Krakw-Gdask z obcitymi obiema rkoma. Obecnie oara Siadasz, po chwili biegniesz do przedpokoju i sprawdzasz kieszenie, szala nie ma. Moe nie zabraa go z hotelu wczoraj? Tak, na pewno tak byo, zawsze gubisz rkawiczki, szaliki, parasolki. Okamujesz sama siebie, doskonale pamitasz, jak go zakadaa, jak ON go uy do wytarcia rk, a potem woy do kieszeni paszcza. Jednego tylko twoja pami nie zanotowaa zgubienia tego kawaka materiau, gdzie pomidzy peronem a postojem takswki. Nie musisz si jednak tym martwi, nikt nie zwrci uwagi na kbek baweny z krwawymi ladami. Uspakajana przez wasny tok mylenia, podnosisz wic torebk z podogi, jaka taka cika? Otwierasz j ju wiesz, co w niej jest

92

HALLOWEEN PO POLSKU

Znowu ten sen, niezmienny od lat, pojawiajcy si bez przyczyny, na tyle rzeczywisty, e nawet po przebudzeniu mijaj dugie minuty, nim zdajesz sobie spraw, e ju nie nisz. Czasem mijaj miesice i nic nie zakca twojego nocnego odpoczynku, tak, i wspomnienie blednie z nastaniem kadego poranka, a do momentu, gdy koszmar znowu daje o sobie zna. Nie pomogy rodki nasenne, dugie godziny spdzone na kozetce take nie day rezultatu. Chocia pocztkowo wydawao Ci si, e mara zostaa poegnana. Niestety nadzieja matk desperatw, upiorny majak powrci, nie by ani gorszy, ani lepszy, taki sam jak zawsze, jednak wiara, e strach odejdzie, znika, a wraz z ni zaufanie do siebie samego. Jak mona mie zaufanie do swojego umysu, gdy podsuwa on takie obrazy? Lk staje si twoim cieniem, wiecznym towarzyszem, kada minuta istnienia jest nim naznaczona. Ju wiesz, e kada noc, kade zanicie, to zaproszenie dla NIEGO. Daje ci odpocz, nawet zapomnie, a potem powraca w tym samym nie, prawie tym samym. Prawie to dua rnica, bo niezmienne jest tylko jedno TY zasypiasz, a on wchodzi w twoje/ swoje ciao, wymierza kar, a potem pozwala na twj powrt do WASZEGO jestestwa. Gdy rozum pi, budz si demony, a co, gdy nigdy nie zasypia?

93

Chepcher Jones

Sklepik czarodzieja
Jest taka uliczka, identyczna w kadym miecie, ktr umiej znale tylko nieliczni, mimo e bardzo atwo do niej dotrze. Nad jej spokojem czuwaj dobre duszki i rne psotne stworki, ktre tam mieszkaj. eby zapozna si z tym miejscem, trzeba najpierw przej przez ogromn bram. Dostpu do niej strzeg, a raczej po prostu dodaj jej uroku, dwa ogromne, kamienne snksy. Ich grzbiety dawno ju omioty wiatry czasu, dodajc im powagi. Na uku bramy kto wprawn rk wyku dziwne litery, runy i hieroglify, ktre ukaday si w malownicze, geometryczne wzory. Podobno zaklcia w nich zawarte zawsze dokadnie wiedz, kto powinien znale si w uliczce, a kto nie. Gdy ju kto j ujrzy, pozostaje mu ona w pamici na wieki, ale jednak rzadko ktokolwiek si tym wspomnieniem dzieli z innymi. Tak jakby kady chcia zachowa to w sobie na zawsze, mie co, czego nikt inny nie posiada. Noszenie w sobie tajemnicy wzbogaca i mimo ponie i zych dni pociesza. Dziki temu tajemnica o bajecznej ulicy nie rozprzestrzenia si. Uliczka ta, ktra nie posiada nazwy, a raczej kady nazywa j tak, jak czuje, jest bardzo krta. Zawiera w sobie dziwne zauki i zaplecza, ktre ukrywaj czarowne tajemnice. Same domki s stare, ale pikne. Kamienne budowle tak fantazyjne, e mimo i uliczka jest do duga, to aden ksztat si nie powtarza. Ale najpikniejszy jest domek Czarodzieja.

94

HALLOWEEN PO POLSKU

Ta pitrowa chatka to niezbyt dua, za to malownicza brya. Na pitrze mieszcz si pokoiki prywatne, a na dole rozoy si sklep. Sklepik Czarodzieja odwiedzany jest najczciej przez przybyszy z zewntrz. Wchodzi si przez du, drewnian bram, na ktrej wyryto dwa ogromne smoki, a ich skrzyda cz si w przyjacielskim ucisku. Ogromna klamka w ksztacie smoczego ba lekko skrzypi, gdy si j naciska, ale drzwi otwieraj si bez trudu. piew zawiasw wprowadza do ciemnego pomieszczenia, owietlonego jedynie przez kilka wiec w starych, poczerniaych lichtarzach. Ich migotliwe pomienie bdz po dziesitkach pek i peczek, ktre porozwieszane s wszdzie. Stoj na nich najprzerniejsze rzeczy. Poczwszy od soiczkw i karafek, a do pudeeczek, skrzyneczek i beczuek. Wszystkie te przedmioty s cudownie zdobione, lecz nie mona dojrze, co nosz w rodku. Nie ma te adnych tabliczek, a jednak, gdy tylko kto o co prosi, stary Czarodziej znajduje to od razu. Sam Czarodziej to zachwycajcy czowiek. Jest ju do stary, ma moe co ponad sto lat, a moe i wicej, ale jak na Czarodzieja nie jest to a tak wiele. Wyglda z daleka jak czerwona kulka, zakoczona szpiczastym, granatowym stokiem. Czas obdarzy go niskim wzrostem, sporym brzuszkiem i przesympatyczn twarz. Jest ona tak okrga jak ksiyc w peni, z wydatnymi, rowymi policzkami i krtkim, perkatym noskiem, ktry trzsie si komicznie, gdy staruszek si mieje. Dugie, wrzecionowate uszy ukryte s za dugimi, stalowymi wosami, gdzieniegdzie przetykanymi biaymi pasmami, ktre cudownie wspgraj z czarnymi oczami. Te oczy przewietlaj czowieka na wylot i nikt nie moe oszuka sklepikarza. Zwykle Czarodziej przyjmuje goci siedzc w gbokim fotelu, przy ogromnym kamiennym kominku, ktry ustawiony

95

HALLOWEEN PO POLSKU

jest zaraz naprzeciwko drzwi. Ubrany w szeroki paszcz, zdobiony gwiazdami i ksiycami, poyskujcymi jakby skradzion tym ciaom niebieskim srebrzyst powiat. Przybywaj do niego ludzie zagubieni i smutni. Ci, ktrym zabrako odrobiny szczcia. A take ci, ktrzy szukaj mioci i prawdy. Wychodz std, zaopatrzeni w napary i maci, magiczne piguki i baryki czarownych napojw. Ale s te i tacy, ktrzy po prostu siadaj obok Czarodzieja i ju tak pozostaj. Oni nie chc powrci do rzeczywistego wiata. Nie umiej si w nim odnale. My nazywamy to mierci.

96

Krzysztof Maciejewski

Pakt z Pierrotem
Dorastanie koczy si w chwili, gdy uwiadamiamy sobie, e nie umiemy odrni szczcia od jego wyobraenia... Szczcie, ech... W moim przypadku to sowo przywoywao cakowicie jednoznaczny obraz. A zatem puszcza, jesiennie wydzielajca barwniki, godnie odchodzca w zim; nie sama pami drzew, co raczej przechadzki pomidzy nimi. Idziemy wic razem, jednoczenie przydajc tej wdrwce symboliki, ktra wymaga przymknicia oczu, zatopienia si w ciepej ciemnoci i podania za potworem zwanym wyobrani. Bo spacer to zarazem stara gra psychologiczna, w ktrej przyporzdkowujemy obserwowanym przedmiotom szersze znaczenie taka semiotyka dla umysowo upoledzonych. Widzisz mur, opisujesz go, a twoje sowa nabieraj formy. Kady powie, e las jest uniwersalnym ksztatem rzeczy. Czy kroczysz przez mroczne mateczniki, w ktrych cienie spowijaj cakowito, czy moe przez radosny zagajnik,peen ukrytych krasnali i wytyczonych alejek? Tak odwzorowuje si ycie las staje si opowieci i biogra prostym odbiciem emocji,wyrastajcych z ciebie,jak korony i pnie. W ten sposb toczya si odwieczna gra w tamten dzie, gdy szlimy wrd sosen i brzz. Umiechaa si do mnie, gdy okazywao si, e oboje widzimy ten sam las,nawet po opuszczeniu powiek. To moje szczcie i jego wyobraenie, a zarazem jedno z naszych ostatnich wsplnych wspomnie. Odesza nagle i bez zapowiedzi jak zdmuchnita wieca. Zagubiona w zupenie innym lesie.

98

HALLOWEEN PO POLSKU

Moje spotkanie z Pierrotem odbyo si w Wiedniu, co nie powinno dziwi nikogo. To niewidzialne miasto, po ulicach ktrego poruszaj si doroki i czarodziejskie postacie, niczym posacy z mgy. W tym egzotycznym korowodzie nawet bohaterowie woskiej commedie dellarte wrcz bolenie spowszednieli i nie stanowi osobliwoci. Przeszo miesza si tu z teraniejszoci na kadym kroku, nie mona ich oddzieli. Szczeglnie w Halloween... W zaukach wystpuj uliczne trupy teatralne, lecz trudno wychwyci rnic midzy aktorami a bohaterami, ktrych role odgrywaj. Moliwe, e arlekin stojcy pod latarni na rogu Hildegardegasse jest Arlekinem, ktry tylko udaje aktora. Od jej nagej mierci min rok, a moe wiele lat. Czasami nie mona okreli dat w sposb wystarczajco precyzyjny. Kady, kto straci blisk sobie osob, przyzna mi w tym momencie racj. Traem do cesarskiego miasta przez przypadek i teraz wasaem si bez celu po zaukach wok placu w. Szczepana. Secesyjne kamienice kady wieczorne cienie na pdzcy w dole i gromadzcy si gdzieniegdzie tum. Wczeniej zameldowaem si w pewnym hotelu na Ringu, ktry o tej porze roku wieci pustkami, wic zaludnienie wiedeskich uliczek stanowio dla mnie spore zaskoczenie. Chwilami przedzieraem si przez gsto rozsiane grupy japoskich emerytw z szybkostrzelnymi aparatami fotogracznymi. Gdy przebiem si do tamtego zauka, poczuem wielk ulg. nie tylko dlatego, e jadc klasykiem wyindywidualizowaem si z rozentuzjazmowanego tumu. Chciaem poczu ducha tego miejsca, a to byo moliwe tylko w samotnoci. W ciszy i modlitwie, ktra nie bya skierowana do adnego okrelonego bstwa. I nagle na mojej szyi zacisna si ptla czasowa, widmowe rce regulatora siedzcego przy konsolecie niebios. Patrzyem na obcego faceta w przebraniu Pierrota,

***

99

HALLOWEEN PO POLSKU

ktry umiecha si do mnie przez swoj smutn mask bazna. Wisielimy obaj w ciemnociach, otcha otwieraa swoj godn paszcz pod nogami. Jakby co wyrwao nas z czasu i ze wiata... Co si dzieje, do cholery? pomylaem, a moe wypowiedziaem gono t myl, bo Pierrot mnie usysza. Tto tylko mae zaklcie, ktre wdrowao ulicami Wiednia. Widz, e te rozpaczasz po utracie ukochanej... powiedzia mikko. Ten nieszczliwie zakochany marzyciel mg zrozumie moje cierpienie. Tradycja woskiego teatru ulicznego skazaa go na wieczn udrk. w prostak z gr Bergamo, ktry przywdrowa za chlebem do Wenecji i poszed na sub do Pantalona, nosi, jak kazaa tradycja, kostium z kolorowych rombw. A teraz sta przede mn w czarnej pmasce, uzbrojony w drewnian szabl. Czasami trzeba zawiesi na koku swoj niewiar i zaakceptowa niewytumaczalno rzeczywistoci. Masz racj odparem. Jestemy w podobnej sytuacji... moe pjdziemy gdzie zakonserwowa smutek w alkoholu? Spojrza na mnie kpico. Chcesz zmarnowa takie dobre zaklcie? Co wspominaem o akceptacji rzeczywistoci? Zaczyna mi umyka sens rozmowy. A co mona wygra? Ten wiat nie istnieje przecie bez niej... Wanie to moemy zmieni przerwa. Mam dla ciebie ofert. Zamieniam si w such... Czy wydawao mi si tylko, e umiech przebieraca zrobi si szerszy i odrobin zowrbny? Co zrobiby, aby j odzyska? Umarby? Oczywicie, e tak!

100

HALLOWEEN PO POLSKU

Sowa wypowiedziane w chwili desperacji miewaj magiczn moc. Mamy Halloween, pamitasz? zacz. Wykorzystaj swoj rozpacz... Wybierz sobie jeden idealny dzie z przeszoci, w ktrym nic by nie zmieni. Dzie z ni... Znam sposb, by wspomnienie obleko si w ciao. Chrzknem nerwowo, a Pierrot zmruy oczy. Sam powiedziae, e ten wiat bez niej nie istnieje. Za jeden przeszy dzie oddasz mi przyszo... Umr? wyjkaem. Stawiam spraw uczciwie. Po co ci kolejne lata wypenione samotnoci? Wspczucie przyjaci, wieczne wysuchiwanie banaw, e ycie toczy si dalej? Przetnij ten kondukt, zanurz si w swoich najlepszych wspomnieniach... Patrzyem w pustk, a moe to ona spogldaa mi prosto w oczy. A jak to si stanie? zapytaem. Jak.... odejd? Smutna maska Pierrota wyraaa przez moment wspczucie. Nie powiem ci tego, bo nie chcesz zna prawdy... Nie chciaem. Wycignem rk w kierunku opuszczonego romantyka, a on poda mi swoj do.

A wic nastpnego dnia wybraem si z Magorzat do lasu. Gdy szlimy midzy drzewami, czuem pod stopami martwe licie, ale prbowaem porzuci myl, e to nasz ostatni spacer, e po zachodzie soca nie bdzie ju witu. Bezskutecznie moje szczcie mcio echo paktu z Pierrotem. A moe to pami pataa gla, a to, co zapamitaem jako najdoskonalszy dzie w yciu, take byo munite palcem przygnbienia? W powracajcej wizji owego dnia zatary si szczegy... Magorzata umiechaa si jednak porozumiewawczo, dotykaa mnie, wskazujc ulotne detale krajobrazu, zatem i ja krzywiem twarz jak olepiony przez soce.

***

101

HALLOWEEN PO POLSKU

A jutro pojedziemy nad jezioro... szepna. Tak zrobimy, kochanie odpowiedziaem, w duchu przeklinajc swoje tchrzostwo. W realnym prdzie czasu rzeczywicie spdzilimy nastpnych kilka dni, rozkoszujc si padziernikow mgiek, unoszc si nad wod. Ale nie tym razem.

A wic widzisz dokadnie to, co ja! ucieszya si wiele minut pniej. Znw przytaknem, a wiato snuo si ospale, umierajc po trochu. Zjedlimy obiad, czytalimy swoje ksiki, jeszcze raz zapad wieczr, a br szumia coraz goniej. Ja miaem odej przed nastaniem nowego dnia, a ona zginie w katastroe lotniczej tydzie pniej. Odpychaem od siebie okrutne przeznaczenie, ale ono siedziao mi na kolanach, jak domagajcy si zainteresowania kot. Ju spaa, gdy postanowiem pj nad jezioro. Spojrzaem na Magorzat po raz ostatni jak rzadko mamy taki komfort, e umiemy taki ostatni raz rozpozna bezspornie i wyszedem na zewntrz. W wietle latarki wszystko wydawao si nierzeczywiste, ale przecie doskonale wiedziaem, e otaczajca mnie rzeczywisto bya prawdziwa na wskro. Jakby nagle moje ycie okazao si opowieci, spisan przez widmowego skryb na papierze. Bo czasami samo pojawienie si zycznych liter na bieli kartki nadaje prawdziwoci rzeczom, ktre s przez te znaki opisane. Taa jeziora wydawaa si spokojna, nad gow niosy si tajemnicze dwiki, ktre, jak sobie wmawiaem, wydaway jakie nocne ptaki, a temperatura zaczynaa spada. Zbliaa si pnoc, staem pod rosochat wierzb na brzegu, u moich stp rozbijay si drobne fale, gdzie w gaziach sycha byo

***

102

HALLOWEEN PO POLSKU

pohukiwania i osobliwe piski. Nagle co unieruchomio mnie w mocnym ucisku, oparty o pie poczuem, e nie jestem w stanie ruszy si nawet o krok. Nagy, przenikliwy bl wybuch w moich nadgarstkach. Ktem oka zobaczyem masywne bretnale, wyrastajce w krwawej powodzi z przyronitych do kory doni. Pojem, e nadesza godzina zapaty. Sekundy zaczy przyspiesza, potem wybia pnoc i wszystko zaczo si rozmywa. Nagle znw usyszaem gos Pierrota. ...Sowa wypowiedziane w chwili rozpaczy maj magiczn moc. Jest Halloween, pamitasz... Byem przez chwil nim baznem, ktrego zrania Kolombina i bezlitonie wykpi Arlekin. Wtedy wanie co utraciem, jakby wraz ze ciekajc krwi wypywao ze mnie cae moje jestestwo. Wiedziaem, e Pierrot zabiera wicej, ni tylko moje ycie. Zaczem zmienia si w nico, traciem czucie w palcach, tonem w krwawej mgle, a przed oczyma zataczya wieczno. I wanie wtedy ogarna mnie rozpacz nagle zrozumiaem, e przestaem cierpie z powodu odejcia Magorzaty. al mi byo ju tylko tych wszystkich wiatw, ktrych nigdy wicej nie zobacz.

103

Romuald Pawlak

Equnculus
Zmordowany Draco z trudem stawia kopyta w grzskim bocku, parskajc z niesmakiem i krcc bem nad gupot swego pana. Ciko pracowa bokami, wspinajc si na szczyt wzgrza, lizgajc si w koleinach wskiej cieki. Sollari prowadzi go na wodzy i kl na czym wiat stoi. Niech ci szlag, Donnerheld! mamrota w ciemno z rzadka rozjanian byskami piorunw. Na Boga, niech ci szlag za tw porad! Mia prawo by wcieky. Tra na to wzgrze harwaldzkiego pasma Gr Czarnych za namow barona Donnerhelda, przyjaciela jeszcze z czasw pobierania nauk na uniwersytecie w Tybindze. Jak ju bdziesz w okolicy, koniecznie musisz zerkn na hardwaldzkie zamczyska kusi Donnerheld, znajc podrnicz pasj Sollariego. S wspaniae, zupenie jak w tych twoich sentymentalnych romansach. Nigdzie indziej takich nie znajdziesz. I pogoda zwykle wietna, bezkresne widoki, mmm. Tymczasem od kilku dni deszcz la niemal bez przerwy. Sollari uciek z zamku barona Noggeta, gdy tylko dotary do niego wieci, e w okolicy panuje czerwona gorczka. Wci by w drodze, zmieniajc zajazd za zajazdem. A dotar do Hardwaldu. Czyli do miejsca jeszcze gorszego, na ktre Bg zechcia w swej askawoci spuci istny potop. Naraz w kolejnym bysku pioruna Sollari zobaczy usadowiony na przeczy, przytulony do jednego ze wzgrz zamek.

104

HALLOWEEN PO POLSKU

Waciwie nie tyle nawet go zobaczy, co sobie wyimaginowa, bo uamek sekundy, gdy byskawica owietlia niebo, pozwoli na dojrzenie ledwie zarysu budowli. Reszta bya fantazj, porywem serca pragncego odnale w tych grach co, czego dotd prno szukao w dusznych bibliotekach. Draco, bardziej przyziemny w swych potrzebach, musia wyczu stajni. Rano ruszy w tamtym kierunku. Sollari, rad, e nie musi pogania wierzchowca, pody za nim. By moe dojrzeli go w wietle byskawic, bo zakutani w peleryny stajenny i koniuszy ju czekali na podrnego. Ledwie przekroczy bram, jeden chwyci uzd konia, drugi pomg Sollariemu zsun si z sioda. Zaraz te przekazali go zamkowej subie, dwm odzianym w czarne szaty, jakby nadnaturalnie rozrosym mczyznom. Ci twarze mieli chmurne, cignite powag. Powiedli niespodziewanego gocia do komnat. Jak si nazywa ten zamek? spyta, podajc za nimi. Co to za miejsce? Milczeli, tylko w ich oczach pojawi si dziwny bysk. Jeden pozosta z Sollarim, drugi wyszed z komnaty, by po krtkiej chwili wrci z suchym ubraniem. Wtedy obaj zniknli niby duchy, zostawiajc przybysza w penej niepokoju zadumie. Po kwadransie do drzwi zastuka wyniosy, mrukliwy majordomus. Baron von Ott oczekuje pana rzek i poprowadzi podrnika zamkowymi korytarzami wprost do sali gocinnej. St by dugi i pusty. Sucy wskaza Sollariemu jedno z krzese, a w tej samej chwili do sali zacza wchodzi suba z potrawami na talerzach. Przybysz ze zdumieniem przyglda si tej ceremonii. Czy miaa znaczy, e jest gwnym gociem? A gdzie gospodarz?

105

HALLOWEEN PO POLSKU

I wtedy otworzyy si drzwi w przeciwlegym kocu sali. Do jadalni wkroczy baron von Ott. By to przysadzisty, starszy, umiechnity karze. Mg mie ze cztery stopy wzrostu, nie wicej. Cho jak na prawdziwego kara by wysoki na dworach i zamkach Sollari widywa dotd znacznie mniejszych. Go nie spodziewa si kiedykolwiek spotka takiego czowieczka z arystokratycznym tytuem. Tymczasem zielony strj gospodarza pyszni si srebrnymi ozdobami, w wietle kandelabrw przy kadym poruszeniu rozsiewajc wok byski. Jest pan zdziwiony? spyta karze z nutk satysfakcji, pochwyciwszy spojrzenie Sollariego. My, von Ottowie, zawsze bylimy maym ludkiem Baron usiad na swoim krzele, ktre byo zaskakujco niskie, akurat dopasowane do jego wzrostu. Sign rk w poblie oparcia, rozleg si skrzyp korby i siedzenie z wacicielem zamku powdrowao w gr. Nowoczesno, nieprawda? rzek von Ott z umiechem. Wspaniae, wspaniae czasy Dalszy cig kolacji upyn im na miych pogawdkach na rne tematy, w tym o przygodach pewnego rycerza, Don Kichotea, ktrego dziejami baron wydawa si by wprost zafascynowany. Przytacza Sollariemu co ciekawsze przygody, z pamici cytowa szczeglnie smakowite fragmenty. Wdrowiec nie potra si opdzi od myli, e baron, cho niezwykle miy i rozgadany, jednak przyglda si mu nieco uwaniej ni zwykle czyni to gospodarze. Von Ott machniciem rki zbywa kilkakrotne podzikowania za gocin, namawia do pozostania, kusi niezwykociami okolicy, polowaniami. Sollari postanowi jednak wyjecha nastpnego dnia rankiem, choby deszcz la jak z cebra, a wiatr przesuwa gry. Co szeptao mu w duszy, e baron pod rubaszn powok kara skrywa icie diabelskie przymioty. Podrnik mia wraenie, e co si kryje za tymi

106

HALLOWEEN PO POLSKU

zachtami, e zamek barona ma swe mroczne tajemnice, ktrych bynajmniej nie pragn pozna. Tej nocy, kadc si spa, przypadkiem powid spojrzeniem po wysokim sucie. I wtedy odkry na nim ciemn plam, ktra wygldaa jak krew. Rankiem, ktry okaza si nadzwyczaj soneczny, Sollari ubra si pospiesznie i zimnymi korytarzami powdrowa w stron stajni. Marzy o jak najszybszym opuszczeniu zamku. Nie byo mu jednak dane odjecha bez przeszkd. Po drodze zatrzyma go majordomus, ktry sprawia wraenie, jakby mia przykazane dyskretnie opiekowa si gociem. Opuszcza nas pan? Barona nie ma, pilnie musia wyjecha w interesach, a koniecznie chcia zamieni z panem jeszcze kilka sw rzek z niezadowoleniem, stajc Sollariemu na drodze. Prosi, eby pan zatrzyma si cho na troch. Nieczsto kto tu zaglda Podrnik wzruszy ramionami. C, prosz mu podzikowa w moim imieniu. I mnie wzywaj wane interesy, nie mog czeka. Majordomus patrzy na niego ponuro, twarz krzywi mu cierpki grymas. Sollari bez sowa przecisn si obok niego i ruszy dalej, gotw na pokonanie kolejnych przeszkd. W wietle dnia zamek i jego mieszkacy nie wywierali ju na nim tak niepokojcego wraenia, jednak pozostao poczucie spowijajcej to miejsce tajemniczej aury. Odetchn z ulg, kiedy zamkna si za nim brama osadzona w cikich murach. Draco, zadbany, wyszczotkowany i najedzony, tryska energi, jakby krtki pobyt w stajni duy mu si niby rok cay. Sollari najpierw da wierzchowcowi puci si swobodnym i radosnym galopem, pniej przyzwala na skubanie soczystej trawy, gdy niespiesznie podali traktem

107

HALLOWEEN PO POLSKU

wiodcym pord urodziwych, poronitych gstym lasem stokw Gr Czarnych. Te drzewa, pamitajce czasy zakutych w stal rycerzy, zdaway si bezgonie opowiada mu tkliwe i cigle powracajce historie ludzkich mioci i nienawici. Zacz ich sucha w takt bbnicego kopytami Dracona W t idealn symetri wkrad si jednak nieoczekiwanie faszywy ton chrapliwe powarkiwanie dobiegajce z jodowej gstwiny ze sto krokw przed podrnym, na granicy wycitego traktu. Co si poruszyo na skraju zaroli, jakby zbje urzdzili tam zasadzk. Ale ci przecie nie warcz przemkna myl Sollariemu. Wilki natomiast. W popiechu sign po nowy wynalazek, dwulufowy pistolet z zamkiem skakowym, ktry zawsze wozi ze sob. Poklepa konia po szyi. Ten chrapn z przygan, jakby chcia z dezaprobat powiedzie: Przecie wiem, i energiczniej wycign nogi w galopie. Naraz w miejscu, gdzie droga najbardziej przybliaa si do ciany lasu, z zaroli wyskoczyo stado wilkw. Pdziy ze straszn szybkoci w stron Sollariego, dostrzega jedynie ich rozmazane ksztaty. Draco z wysikiem stara si im uciec, podczas kiedy jego pan wycelowa w sam rodek grupy, wypali z obu luf. Jedno ze zwierzt kno koza Odrzuci bezuyteczny pistolet, sign po szpad, ale wilki ju zabiegy wierzchowcowi drog, otaczajc go ze wszystkich stron. Ko zatrzyma si, wierzgn rozpaczliwie, kolejny wilk z chrzstem pofrun w powietrze. Draco opad na nogi, miadc nastpnego napastnika. Jedziec dga szpad powietrze, raz tra wilka wszystko to w rozpaczliwej walce o ycie, z potem zalewajcym oczy i sercem bijcym ostro, gwatownie, ze sabnc nadziej Naraz przez stok przetoczy si krtki dwik trbki i wilki zatrzymay si jakby w p ruchu, po czym odskoczyy w ty, poza zasig szpady i kopyt.

108

HALLOWEEN PO POLSKU

Osupiay Sollari dopiero wtedy poj, e pomyli si, by tak rzec, potwornie. Walczy bowiem nie z wilkami, jak myla, lecz z karami! Stworzenia te poruszay si na czworakach, lecz poza apami oraz gowami wycignitymi w wilcze by, zbrojnymi w okrutnie zbiaste paszcze, byy ludmi. O ile kara mona uzna za czowieka. Lecz ich zachowania byy prawdziwie wilcze. Przysiady, nieruchome spojrzenia wbijajc w podrnego. Sprbowa je wymin, ale wtedy w ich gardach rozleg si gniewny charkot, cho adne z tych monstrw nie prbowao skoczy za Sollarim. Tymczasem na trakcie za plecami nieszczsnego wdrowca pojawi si ten, ktremu zawdzicza ocalenie. By to von Ott we wasnej osobie. Nie wypadao ucieka, cho taka wanie myl przysza Sollariemu do gowy. Wstrzyma konia. Kary zaraz przypady baronowi do ng, krcc si midzy komi obu jedcw i popiskujc jak mae, lepe wilczta. C, myl, e jednak nie odrzuci pan mojego zaproszenia, aby spdzi na zamku kilka dni z zadowoleniem rzuci von Ott, podjedajc. Sollari chwil mierzy go zimnym, nieprzyjemnym spojrzeniem. A jeli jednak rusz dalej traktem? spyta wreszcie. Baron wzruszy tylko ramionami, wiercc si na wierzchowcu. Lepiej nie ryzykowa samotnej podry, panie Sollari. Niech pan uwierzy, w tych grach zdarzaj si gorsze rzeczy ni wataha moich karw. Jak si sobie znudzimy, dam panu ochron i odjedzie pan, dokd wolna wola wzywa. Niech si pan nie gniewa rzek baron von Ott podczas obiadu. Sollari z niechci skuba misiwo, nie wiedzc

109

HALLOWEEN PO POLSKU

nawet, czy to jagnicina czy sarni udziec. Karze wydawa si jednak zadowolony z siebie i jad za nich obu. Niech si pan nie gniewa powtrzy z penymi ustami ale c byby ze mnie za gospodarz, gdybym pana puci, nie pokazawszy wczeniej swojej hodowli? Jest naprawd niezwyka, rcz sowem honoru. Podrnik westchn ciko, ponuro. Zgoda, przyjrzyjmy si jej. Jednak jutro z rana chciabym wyjecha. Von Ott z radoci zatar rce. No, to jest mska decyzja, to mi si podoba! wykrzykn. Nie ma na co czeka, chodmy! Prawie zerwa si z krzesa. Otoczeni kilkoma rosymi sugami nioscymi pochodnie, schodzili w d, wci niej, bowiem hodowla barona von Otta ukryta bya w lochach biegncych gboko pod ziemi. Wreszcie po pokonaniu niezliczonej iloci schodw i wskich korytarzy baron pchn dobrze okute drzwi z ciemnego dbu. Ciasny korytarzyk wid do wielkiego pomieszczenia wypenionego stoami oraz instrumentarium porozwieszanym na cianach i zalegajcym wnki. Ten widok najbardziej przypomina Sollariemu inkwizytorskie katownie. Baron otworzy mae drzwi w jednej ze cian i gestem zaprosi gocia do rodka, pozostawiajc za sob ca sub. Byo tu ciemno, agiew wydobywaa z mroku ledwie jakie zarysy, ksztaty tym bardziej grone, im mniej wyrane. Lecz von Ott szybko zapali wiece w paru wikszych kandelabrach oraz w dwch lichtarzach. Uj w do picioramienny wiecznik w ksztacie pentagramu i poprowadzi Sollariego w gb pomieszczenia. Tu spotkali gospodarza tych lochw.

110

HALLOWEEN PO POLSKU

Oto mistrz Cromalin rzek uroczycie. Jednak podrnik dusz chwil nikogo nie dostrzega. Zaraz zrozumia tego przyczyn patrzy za wysoko, bo oto sta przed nimi jeszcze niszy od von Otta, czarno przyodziany karze. Kiedy umiechn si z szacunkiem, Sollari dostrzeg rozdwojony jzyk w jego ustach. Chodmy dalej zaprosi von Ott. Obejrzy pan moj hodowl. Druga okazja moe si nie zdarzy. Z dum skierowa wiato na wypenione ciemnoci wnki przy cianie. W nich ludzie i kary trwali pogreni jak podejrzewa Sollari w jakim narkotycznym letargu. Hodowla barona bya czego zdy si domyli wczeniej ywym bestiarium. Tu jednak naocznie si przekona, podajc za von Ottem, e naprawd mona czowieka zespoli z kotem czy posadzi na jego gowie drzewo, korzeniami sigajce w gb mzgu. To arborak. S jednoci wyjani baron, dostrzegszy zainteresowanie gocia. Pene zespolenie czowieka i natury, jedno i wynikajca std synergia zamiast podlegoci jednego wobec drugiego. Podyli dalej, w milczeniu ogldajc kolejne eksponaty. Baron oywi si dopiero przy duej wnce, gdzie wisiao lub stao kilku ludzi wygitych w ksztaty liter. To tylko przymiarka stwierdzi z niejakim alem. Chciabym kiedy uoy z nich sonet, ale mam kopot z niektrymi literami, na przykad cigle mi umiera Westchn ciko. Przyjdzie mi wic chyba napisa go po acinie, cho to takie niedzisiejsze! A to jest mj najciekawszy eksperyment. Baron ruszy w stron nastpnego nieszcznika i Sollariemu nie pozostao nic innego, jak pody za karem. Z haka zwisa czowiek wygldajcy jak pusty worek ze skry. Jego twarz miaa nieobecny wyraz spojrzenie utkwione

111

HALLOWEEN PO POLSKU

w przybyszu zdawao si nie znajdowa oparcia, przenikao na wskro, wybiegao daleko, sigajc dna Ziemi albo i gwiazd widocznych z Indii Zachodnich. Baron potwierdzi przypuszczenie Sollariego: Wyluzowalimy go niby kawa misa, by tak rzec. Nie ma w nim ani jednej kosteczki, udao si nam wyj nawet czaszk, wyobraa pan sobie? Pracujemy nad tym, aby wyczuli jego nerwy na muzyk sfer niebieskich. Koci, niestety, zakcay te subtelne drgania, trzeba je byo usun. A tak jeszcze tylko dostroimy go i Chodmy ju std przerwa mu podrnik. Czu si coraz gorzej. Von Ott pokrci gow. C, wracajmy, skoro nie fascynuje pana moja kolekcja rzek z niezadowoleniem. Wieczorem Sollari odesa sug, ktry przyszed z wieci, e wieczerza ju gotowa. Kaza baronowi powtrzy, e le si czuje i prosi o wyrozumiao. Naprawd czu si paskudnie. Dry go zimny, przenikliwy, mrocy krew w yach strach. Obawia si, e karze dosypie mu czego do jedzenia, trucizn czy inn mikstur, ktra zamieni go w jednego z tych potworw, w hodowaniu ktrych lubowa si von Ott. W nocy postanowi sprbowa ucieczki. I gdy tak snu plany ocalenia, przy oknie rozlego si ciche skrobanie, a kiedy Sollari si zbliy, do pokoju zajrzaa obramowana ksiycow powiat twarz. Karze-nietoperz zagrodzi wyjcie, rzucajc podrnikowi grony umiech. Ostre ky niemio kontrastoway z ciasno stulonymi skrzydami, ktre wydaway si bardzo kruche. Sollari zaszlocha. Zrozumia ju ponad wszelk wtpliwo, e znalaz si w niewoli barona.

112

HALLOWEEN PO POLSKU

Ale prosz je, Sollari rzek von Ott. Umrze pan z godu, jeeli nie bdzie pan jad, a tego bymy nie chcieli, prawda? Ostatnie sowa barona zabrzmiay jak zowieszcze ostrzeenie. Czy podrnik nerwowo przekn lin. Czy mnie te zamierza pan umieci w swojej galerii potworw? Przez twarz kara przemkn grymas irytacji. Nie w swojej wyjani krtko. Przez chwil w milczeniu operowa sztucami. Wreszcie przekn ks pieczystego, odchrzkn i rzek: Pan mnie przecenia, Sollari. Nie jestem a tak zachanny ani tak okrutny. Czy pamita pan swj pobyt w Tybindze? Hrabia Novennus ju wtedy sobie pana, by tak rzec, upatrzy, tylko okazja si jako nie nadarzya. Wicej, drogi Sollari: gdyby nie nasz nieoceniony baron von Donnerheld, marzenie Novennusa wci pozostaoby niespenione. Wizie niemal zachysn si winem. Donnerheld mnie tu skierowa? W oczach von Otta zabysa prawdziwa rado. Skin gow i wrci do oczyszczania baanciej piersi z resztek misa. Ale przecie mogem tu nigdy nie tra zajkn si Sollari. Jestemy czci natury odpar uprzejmie karze. Czasem ona nam przeszkadza, ale czasem pomaga. Jak w tym przypadku. Bylimy przygotowani na interwencj, gdyby zechcia pan zboczy z waciwej drogi do zamku, ale ywioy nam sprzyjay. Oczy barona wydaway si umiecha, cho reszta twarzy nie zmienia wyrazu. I co zamierza pan ze mn zrobi? spyta podrnik. Mam nadziej, e bdzie to przynajmniej warte mojego strachu i cierpienia? Karze zamyli si na chwil.

113

HALLOWEEN PO POLSKU

Hrabia Novennus chciaby pana zamieni w pajka. To si da zrobi, jak sdz. Cakiem interesujcy projekt, peen inwencji. Wyzwanie dla mego mistrza-kreatora. Jestem czowiekiem! piskliwie krzykn Sollari. Nie wolno panu tak mnie traktowa! Baron lekcewaco machn rk. Wolno, wolno A co do tej deklaracji, przykro to mwi, ale w tej chwili to z pana raczej homunkulus. Produkt. Jeszcze co prawda niegotowy zamia si chrapliwie. Sollari milcza przytoczony. Nikt nigdy go tak nie potraktowa. A dlaczego hoduje pan kary? spyta wreszcie cicho, przygnbionym gosem. Dlaczego je take? Z pocztku odpowiedzia mu tylko nieprzyjemny rechot von Otta. Dla ludzi jestem karem, panie Sollari rzek w kocu baron dla karw za czowiekiem. Czy wspomniaem, e kogo, kto znajduje si porodku midzy wami, sta na bardziej uniwersalne i penowymiarowe spojrzenie? Korzystam z tego w peni. A po chwili doda: I jedni, i drudzy jestecie dla mnie tylko ndznymi homunkulusami, niczym wicej. Mona was ksztatowa do woli, ze strachu i bojaliwej mioci lepi w dowolne ksztaty, czego dowodz co dnia. A czy wy potracie to robi? Sysza pan o czym takim? Niech pan sobie sam odpowie. Odoy sztuce, wsta i wziwszy z rki sugi wiec, pody w stron swoich komnat. Znw zstpowali w dna piekie. Lecz tym razem Sollari stawia kroki po stopniach, wiedzc, e czyni tak po raz ostatni, e poda drog, z ktrej nie ma odwrotu. Biernie zmierza ku swemu przeznaczeniu, pustym wzrokiem wodzc po

114

HALLOWEEN PO POLSKU

murach, sugach i uczywach, jakby nie odrnia ich od siebie. Wreszcie pojmowa, czemu wzrok tego bezkocielca przebija go na wskro i ucieka w sfery niebieskie. Po transformacji ludzkie sprawy byy niby mga niezdolna zatrzyma myl w swobodnym locie. Po jakim czasie, ktry rwnie dobrze mg trwa kwadrans, jak i rok, baron zatrzyma si. Poczeka, a pojawi si gospodarz tych lochw, mistrz Cromalin. Wtedy sudzy rozdziali winia do naga. Sta, nie czujc chodu. Pooymy pana wygodnie tutaj, na stole nakaza Cromalin, wskazujc Sollariemu jeden z mebli. Gos mia melodyjny, mocny. Mwi niczym medyk, ktry wie, z jakiej choroby chce wyleczy pacjenta i zna skuteczne lekarstwo na t przypado. Istotnie, uoyli winia wygodnie, jednak ten brak zbdnego okruciestwa przerazi podrnika najbardziej, bo byo to jeszcze bardziej nieludzkie ni tortury. Pniej za niszy z karw przysun do ust Sollariego czark jakiego pynu, ktry ten posusznie wypi. Wkrtce ogarno go ciepo, kojce wraenie zagbiania si w mile gorcej wodzie. Zapad w odrtwienie podobne do pytkiego snu. Naraz przy jego uchu rozleg si gos barona: Przyznam si panu do czego, Sollari zamrucza ten. Bior pienidze od takich jak von Noggat, bo potrzebuj ich na swoje badania, na opacenie Cromalina. Pienidze czyni mnie wyszym von Ott zamia si z zadowoleniem. Prawd mwic, czyni mnie wyszym od niejednego czowieka, panie Sollari. Ja to po prostu lubi. Kary nie maj nic do tego. Gdyby ich nie byo, uywabym pasterzy albo ich owiec. Odstpi od stou i nad Sollarim znw pochyli si Cromalin. Dug chwil ugniata minie i bada koci winia. Naraz baron zmarszczy nos.

115

HALLOWEEN PO POLSKU

Wiesz, Cromalinie, zmieniem zdanie rzek. Na twarzy Sollariego pojawi si niemiay cie nadziei. Kto wie, moe zaraz usyszy wyznanie, e to tylko okrutny art kara? Nie zamienimy pana w czowieka-pajka cign tymczasem von Ott. To byoby zbyt proste, szkoda materiau. Ogldaem w stajni paskiego wierzchowca zaiste, pikny. Nigdy dotd takiego nie widziaem. Baron zamilk na chwil. Equnculus powiedzia. Konioczek. A w zasadzie koniohumunkulus. W takie stworzenie przeistoczymy pana wprawn rk mistrza Cromalina. Pniej za znajdziemy panu partnerk i wypucimy was na stoki wok mojego zamku. Jak piknie by byo doczeka stada dzikich equnculusw Tak, panie Sollari, zdecydowaem si zrealizowa jedno ze swych marze, wcieli je w ycie. W sposb moe niedoskonay, ale c Po policzku Sollariego spyna gorca, samotna za, zaraz jednak wyscha. rodek oszaamiajcy dziaa, obejmowa go w niepodzielne wadanie. Zapada w sen peen wizji. I w tych majaczeniach ujrza naraz rozwietlon sonecznym blaskiem wiosenn k pen soczystej trawy, pachnc rzekim wiatrem i woajc o dzikie galopady. Equnculus pomyla, i bya to jego ostatnia ludzka, wiadoma myl. To brzmi piknie.

116

Kinga Joanna Ochendowska

Tajemnica Albionu
Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Wie Avon, Burton Dasset Hills, 1311 rok Zielone wzgrza trway nieporuszone, obojtne na rozgrywajc si wok tragedi. Wraz z nadejciem chodnej nocy przycichy rozpaczliwe krzyki i zawodzenie, ktre dniem i noc dochodziy z wioski przylegajcej do murw klasztoru. Ci, ktrzy jeszcze yli i mogli utrzyma si na nogach, pod oson wieczornego mroku grzebali swoich zmarych. Niestety, wikszo mieszkacw wioski ju pomara lub oczekiwaa upragnionej mierci, nioscej wyzwolenie od strachu i blu. Spoczywajc na przegniych szmatach, pozbawieni nadziei, oczekiwali dopenienia przeklestwa, modlc si spierzchnitymi ustami do witego Rocha. Czarna mier zaatakowaa nagle. Pogoski o strasznej chorobie docieray do osady ju wczeniej, gwnie za spraw podrujcych klasztornych braci. Zdawao im si jednak, e tu, w wiosce Avon, s bezpieczni. Mieli przecie potnego obroc przylegajcy do wioski klasztor Ubogich Rycerzy Chrystusa. Nie potrali zatem poj, czemu miociwy Pan miaby kara ich straszliw mierci w mczarniach. Choroba nadcigna wraz z ubogo odzianym podrnym, zmierzajcym w stron klasztoru, ledwo trzymajcym si na ochwaconym koniu. Do samego klasztoru nie dojecha, osun si z wierzchowca w samym rodku wioski, gdzie odnaleli go ludzie wracajcy z pola. Zdy wyszepta, e koniecznie musi zobaczy si z Wielkim Mistrzem Zakonu Gwidonem

117

HALLOWEEN PO POLSKU

z Banzbare zanim bogosawiona niewiadomo ogarna jego zmysy. Wieniacy uoyli go na rozklekotanym wozie i odwieli pod masywne bramy fortecy, gdzie piecz nad nim przejli zakonni rycerze. Gdy tajemniczy podrny znikn za wrotami, powrcili do swoich codziennych zaj, rzucajc co jaki czas sposzone spojrzenia w kierunku mrocznej budowli. Nie wiedzieli wtedy jeszcze, e pomagajc wdrowcowi podpisali wyrok mierci na nie tylko na samych siebie, ale i ca ttnica yciem wiosk. Od przyjazdu tajemniczego przybysza mino dziesi dni i dziesi nocy. Kolejnego poranka, z wiejskich chat rozleg si krzyk rozpaczy. Pierwsi zachorowali mczyni, ktrzy pomagali odwie posaca do klasztoru. Na ich ciaach pojawiy si ciemne, rozlege plamy i czerwone, wypenione rop wrzody. Skra wok paznokci poczerniaa, sprawiajc wraenie, e ludzie ci dawno ju pomarli i jaka nieczysta sia wycigna ich z przekltych grobw. Choroba szybko ogarna puca sprawiajc, e z ust chorego, poza cienk struk krwi, wydobywa si jedynie przeraajcy charkot, bdcy wiadectwem niemej walki o kady kolejny oddech. Okoliczne wzgrza zaroiy si od wieo wykopanych mogi. Pocztkowo, ludzie z rozpacz wznosili mody do nieba i wszystkich witych. Potem, w miar jak choroba pochaniaa kolejne istnienia, zaczli przeklina wdrowca, diabelskie siy, a w kocu i samego Boga, guchego najwyraniej na cierpienia swych wiernych wyznawcw. Rodziny chorych, nie baczc na pkajce wrzody i wybroczyny plamice ich donie i ubrania, na drewnianych wozach prboway przetransportowa swoich bliskich do lecego nieopodal kocioa Wszystkich witych, u ktrego bram znajdowao si znane z uzdrawiajcych waciwoci wite rdo. U jego wd obmywali udrczone ciaa, modlc si przy tym tak arliwie, jakby jedynie modlitwa zdolna bya

118

HALLOWEEN PO POLSKU

zdj z nich okrutn kltw i odegna chorob. Chwytajc si tej ostatniej nadziei nie zdawali sobie sprawy, e to wanie oni, w przypywie wiary w magiczne waciwoci wody, rozsiali zaraz w okolicznych wsiach. Niewielki strumie, czcy si z murowanym ujciem rda, ponis miercionone wybroczyny przez otaczajce koci wzgrza, zaraajc zarwno ludzi, jak i dzikie zwierzta, ktre w ostatnim odruchu, uciekajc od mierci i cierpienia, rozsieway chorob w coraz dalszych rejonach.

Nie lepiej dziao si w samym klasztorze, do ktrego przewieziono tajemniczego przybysza. W odrnieniu od prostych chopw bracia zakonni natychmiast rozpoznali symptomy choroby, ktra toczya ciao posaca. Gdy wz, na ktrym spoczywao wycieczone ciao, przekroczy bram i rnite, dbowe wrota zamkny si za nim, a bracia odsonili szmaty, ktrymi wieniacy okryli chorego, zapada gboka cisza. Bracia zdali sobie spraw, e oto, wraz z tym umierajcym czowiekiem, mier wkroczya w bramy jednej z najlepiej strzeonych fortec rodkowej Anglii. Wiedzieli rwnie, e od straszliwego losu, na ktry zostali skazani, nie ma ucieczki. Jedyn rzecz, ktr mogli zrobi, byo zabarykadowanie drzwi i oczekiwanie mierci albo Boego zmiowania. Torby nalece do posaca zostay przeszukane i znaleziono w nich zwinity rulon, opatrzony pieczci Sigillum Militum Christi, ktry natychmiast zosta przekazany Wielkiemu Mistrzowi. Wana to musiaa by wiadomo, dla ktrej wysannik zaryzykowa yciem zarwno swoim, jak i zakonnych braci. Sam posaniec do koca nie odzyska przytomnoci. Z jego ust sczya si krew. Nabrzmiae wrzody pkay jeden za drugim. Wezwano jednego z braci, penicego funkcj klasztornego medyka, ten jednak tylko pokrci

***

119

HALLOWEEN PO POLSKU

przeczco gow. W kilka godzin pniej chory unis si na prowizorycznym ou w ostatnim spazmie. Krople krwi, wydarte z jego puc w miertelnym ataku kaszlu, opady na czuwajcych przy nim braci. Oni za pospiesznie otarli krwaw ros swymi biaymi paszczami wiedzc, e kady z nich dokona swego ywota w ten sam sposb cierpic nieludzko i niosc mier kademu, kto odway si udzieli im pomocy.

Gwidon z Banzbare przyj rulon z rk brata zakonnego, ktry z pokor pochyli gow i okrywajc si cianiej paszczem, zamkn za sob masywne drzwi celi. Ozdabiajca rulon Piecz Bojownikw Chrystusa informowaa, e list trzymany przez niego w rku jest wielkiej wagi, w przeciwnym razie posaniec nie ryzykowaby ycia swojego i braci, dostarczajc wiadomo pomimo zaraenia mierteln chorob. Zama piecz i powoli rozwin rulon. W miar czytania, na jego twarzy odmalowa si wyraz niedowierzania, a zaraz potem miertelnego przeraenia. Pergamin wysun si z jego drcych doni i koyszcym ruchem opad na kamienn posadzk. Ciko opar si o stojce obok krzeso, a z jego posiniaych warg wydobyo si jedno tylko zdanie: Dopenio si!

***

Gwidon z Banzbare przemierza korytarze, spieszc w kierunku podziemi najlepiej ukrytej i strzeonej czci klasztoru. Zdawa sobie spraw, e czasu nie ma w nadmiarze. Czu bowiem, jak z kad godzin jego puca z coraz wikszym trudem radz sobie z kolejn porcj powietrza. Na razie ominy go pozostae objawy zaraenia bolesne wrzody i ciemne obszary martwej tkanki. Jeszcze wczoraj, dzikowaby Bogu arliwie, dzi jednak jego wiara utracia znaczenie. W jednej

***

120

HALLOWEEN PO POLSKU

chwili wiat, ktry zna, rozumia i miowa caym sercem, rozpad si na kawaki, niczym taa szka, uderzona bezlitosnym kamieniem. W mylach, raz za razem, przewijay mu si sowa listu, ktry poza Czarn mierci przynis wraz z sob kres, nie tylko zakonu templariuszy, ale wiary samej w sobie. Mg zrobi tylko jedno wypeni nakaz zapisany w licie. Z przeraliw jasnoci zdawa sobie spraw z zagroenia, ktre sprowadzili na ten wiat. Nie ba si umiera, gdy wiedzia, e koniec jest blisko. Zza drzwi jednej z cel doszed go bolesny krzyk. Nie zatrzyma si, przeciwnie, przyspieszy kroku. Docierajc do ukrytego korytarza, musia pochyli gow korytarz bowiem by wski i niski, pomylany tak, by w razie zagroenia nawet jeden czowiek by w stanie da odpr wrogom. Podajc tym wskim tunelem dotar do serca klasztoru, miejsca, do ktrego wstp mieli tylko on sam i dwaj inni, najstarsi staem, zaufani bracia. Obaj zreszt ju nie yli. Zosta tylko on. Rozejrza si dookoa. Chybotliwe wiato pochodni rzucao upiorne cienie na kamienn, poczernia cian. Na niewielkim postumencie spoczywaa drewniana skrzynia z cikimi mosinymi okuciami. W kadym klasztorze templariuszy, Ubogich Rycerzy Chrystusa i wityni Salomona, znajdowaa si podobna skrzynia. To wok pomieszczenia, w ktrym j przechowywano, powstawaa forteca, grube kamienne ciany, pomieszczenia, w ktrych mieszkali bracia, zewntrzne fortykacje i w kocu co najmniej trzy piercienie obronnych murw. O skrzyni i jej zawartoci wiedziao niewielu bya pilnie strzeon tajemnic, za ktrej zdrad karano bez litoci. Nielicznych miakw znajdowano z wyupionymi oczami i odcitym jzykiem. Skr, ktr z nich zdjto, rozpinano na drewnianej ramie, zostawiajc w ten sposb przesanie dla tych, ktrzy pragnli wykra sekrety zakonu. Pozbawione oczu, jzyka i skry ciaa palono, a popi wrzucano do rzeki. Zdrajcy ginli, nie

121

HALLOWEEN PO POLSKU

pozostawa po nich aden lad. Zapominali o nich przyjaciele i rodziny w obawie, e dosignie ich karzca rka zakonu.

Gwidon z Banzbare wpatrywa si w skrzyni, ktrej od wielu lat zakon strzeg z takim powiceniem. Jego wiara, niegdy gboka, teraz chwiaa si niczym drzewo targane wichur. Czy to moliwe, by nadesza Apokalipsa? Czy Bg, w swej nieskoczonej mioci, straci do nas w kocu cierpliwo?

***

W ostatnich latach zeszego stulecia Rycerze Chrystusowi, powracajcy z wypraw krzyowych, przywieli ze sob skrzyni niezwyke znalezisko, ktre stao si podstaw istnienia zakonu. W najwyszej tajemnicy, z naraeniem ycia i nie baczc na niebezpieczestwa, przetransportowali w skarb do Europy. Skrzynia bya pokanych rozmiarw, nie udao si wic przewie jej zupenie niepostrzeenie. Pojawiy si tajemnicze doniesienia o rzekomym skarbie, ktrego strzeg zakonni bracia. Bezpieczestwo znaleziska zostao zagroone.

***

Klasztor Ubogich Rycerzy Chrystusa, Normandia, 1227 rok W odosobnionym klasztorze, pod przewodnictwem brata Fulco de Hauteville, zebrali si najwysi czonkowie zakonu templariuszy. Wrd kamiennych murw komnaty, strzeonej pilnie przez oddziay zbrojnych braci, drewniana skrzynia zostaa otwarta. Wprawne oczy zakonnikw natychmiast rozpoznay spoczywajcy przed nimi przedmiot. Zadziwiajco lekka, byszczca zotem skrzynia sprawiaa niezwyke wraenie, mimo e bez wtpienia bya dzieem czowieka, stworzonym pod boskie dyktando. Grna pyta ozdobiona bya dwoma cherubinami, ktrych rozpostarte skrzyda wznosiy

122

HALLOWEEN PO POLSKU

si ku niebu. Janiaa spokojnym, wewntrznym blaskiem, mimo e nigdzie nie wida byo szczelin, przez ktre wiato owo mogo si wydobywa. Otaczaa j aura tak intensywna, e nawet Wielki Mistrz musia cofn si o krok, pod naporem niezwykej mocy. aden z zebranych nie mia wtpliwoci, e oto ley przed nimi najwikszy skarb chrzecijastwa Arka Przymierza. Po dugiej debacie jasnym stao si, e zakon nie dysponuje miejscem wystarczajco bezpiecznym, by przechowa Ark w obecnej postaci. Jej zawartoci zgodnie z zachowanymi przekazami, miao by wiadectwo przymierza z Boga z ludmi, ktre za wszelk cen naleao chroni. Ostateczn decyzj podj brat Fulco de Hauteville, Wielki Mistrz Zakonu w Normandii. To on wyda rozkaz usunicia pokrywy Arki i wyjcia jej zawartoci. Trudno zaprzeczy, e kierowaa nim rwnie po czci ciekawo i pragnienie ujrzenia na wasne oczy ostatecznego dowodu na istnienie Boga. Do otwarcia Arki zawezwano najbardziej godnych czonkw zakonu, za przed rozpoczciem procedury zarzdzono dug modlitw. Zakonnicy w skupieniu, na klczkach, oddali si niemej rozmowie ze swym Stwrc. Pokrywa pozwolia si odsun zaskakujco atwo. Nim jednak zgromadzeni zakonnicy zdoali zajrze do rodka, rozlega si oguszajca eksplozja i biae, olepiajce wiato zalao komnat. Grupa rycerzy uczestniczca w odsuwaniu pokrywy nadal znajdowaa si w pobliu zoconej skrzyni i to wanie ich rozdzierajcy krzyk przeci cisz, ktra nastpia po eksplozji. W pierwszej chwili olepieni zakonnicy nie byli w stanie dostrzec powodu owego krzyku. Jednak wkrtce oczom ich ukaza si przeraajcy widok. Stojcy najbliej Arki rycerze zostali powaleni na ziemi, za ich ciaa trawi ywy ogie, rozszerzajcy si w zawrotnym tempie. Skr pokryway straszliwe rany, za strzpy

123

HALLOWEEN PO POLSKU

zakonnego stroju stapiay si w jedno z resztkami pasw i kolczug, ktre spywajc rozarzon strug, przeryway tkanki i wypeniay wntrznoci strumieniem pynnego metalu. Ocaleli zakonnicy przeraeni usiowali dotrze do drzwi, nie starajc si nawet pomc konajcym. Eksplozja i nastpujce po niej krzyki dochodzce z komnaty zwabiy do rodka strae, ktre usioway teraz ratowa ocalaych rycerzy. Wycigali ich jednego po drugim na korytarz, a gdy wszyscy ywi znaleli si na zewntrz, drzwi komnaty zostay zatrzanite i podparte masywnym, drewnianym balem. Czonkowie rady zakonu spoczywali na kamiennej posadzce, jedni zawodzc, inni rozgldajc si wok nieprzytomnym wzrokiem. Cz z nich doznaa dotkliwych poparze, a sam Wielki Mistrz w cigu kilku chwil kompletnie osiwia. Trzscymi si domi raz po raz czyni znak krzya, za z jego ust dobiegao powtarzane w kko jedno i to samo zdanie: Gniew Paski, dosign nas ogie Paski, gniew Paski! Przez kilka kolejnych dni komnata z Ark Przymierza pozostawaa zamknita i nikt nie way si do niej zblia. W kocu uznano, e naley j otworzy, jeli nawet nie po to, by zabra stamtd Ark, to przynajmniej, aby zabra zwoki zmarych braci. Do wypenienia tego zadania wybrano starszego zakonu, bogobojnego i dowiadczonego, ktry przez trzy dni modli si i poci, by okaza si godnym znalezienia w pobliu Arki. Jemu te pozostawiono ocen, czy powinien si zbliy do witego przedmiotu, czy te ograniczy do zabrania zwok zmarych braci, ktrych naleao pochowa, by ich dusze, po tym, gdy spoczn w powiconej ziemi, mogy odszuka drog do krlestwa Pana. Nadesza chwila prawdy. Podpierajcy drzwi masywny bal zosta usunity i wrota rozwary si z gonym, przeci-

124

HALLOWEEN PO POLSKU

gym skrzypniciem. W nozdrza zebranych uderzy zapach spalenizny i nieznony odr rozkadajcych si cia. Szcztki rycerzy przedstawiay koszmarny widok. Ze strawionych ogniem czaszek spoglday martwe oczodoy. Tu i wdzie pozostay kpki wosw i strzpy nadtopionej tkanki, pogbiajce tylko upiorne wraenie. Metalowe czci ubiorw wary si w ciaa, tworzc namiastk narzdw wewntrznych, umieszczonych w zwokach rk szalonego alchemika. Rozwarte jak do krzyku szczki przywodziy na myl umiech szaleca, ktry w nieokiezanym pdzie rzuca si w objcia mierci. Nierealne wraenie podkrela jeszcze fakt, e ciaa emanoway delikatnym, fosforyzujcym blaskiem. Nieco poszarzaa Arka nadal spoczywaa na rodku komnaty. Otaczajce j wczeniej nieziemskie wiato zniko. Pokryte zot blach cianki poczerniay, czy to od dymu poncych cia, czy te dlatego, e opucia je yciodajna sia Ostronie, krok za krokiem, templariusz posuwa si do przodu, stawiajc stopy pomidzy spalonymi resztkami swych braci, uwaajc, by nie straci rwnowagi i nie polizgn si na kauach wytopionego z cia tuszczu. Raz po raz egna si, bezgonie szepczc bagalne modlitwy. To wanie w bezruch zawisy w powietrzu sprawi, e odway si podej bliej. Zgromadzeni przy drzwiach bracia wstrzymali oddech, z trudem powstrzymujc odruch ucieczki. Wszyscy zamarli w oczekiwaniu na kolejny wybuch boskiego gniewu. Wybuch jednak nie nadszed, za zdumionym oczom zakonnika ukazaa si zawarto Arki. W skrzyni znajdowao si trzynacie ciasno uoonych, metalowych pudeek, ktrych cianki ozdobione byy tajemniczymi rysunkami, przywodzcymi na myl symbole uywane przez dawnych alchemikw. Z wahaniem wycign do, by dotkn jednej z nich, gdy od drzwi dolecia go jk przeraenia, wydany przez obserwujcych go braci. Wycignita do

125

HALLOWEEN PO POLSKU

drgna, jednak ju po chwili, ostronie dotkn czubkami palcw jednego z pudeek i przymkn oczy w oczekiwaniu na nadejcie ognistego podmuchu. Arka jednak trwaa w absolutnym bezruchu, martwa i cicha. Jakby nagle Bg utraci zainteresowanie zarwno jej zawartoci, jak i tym, co stanie si z ostatecznym wiadectwem przymierza, ktre przed wiekami zawar z ludmi.

Zakonnicy nie odwayli si otworzy adnego z pudeek znalezionych w skrzyni. W cigu kilku kolejnych dni wikszo czasu wypeniay przygotowania do masowych pogrzebw. Gdy wszystkie ciaa zostay ju pochowane w powiconej ziemi i odmwiono ostatnie modlitwy za zmarych, nadszed czas postanowienia, co naley zrobi z tajemnicz zawartoci skrzyni. W kocu bracia postanowili umieci kade z pudeek w osobnej, drewnianej, okutej elazem skrzyni. Skrzynie miay zosta rozproszone w rnych zaktkach wiata, tak by zawarto Arki nigdy nie moga znale si w niepowoanych rkach. Pod oson nocy tajemnicze pudeka opuciy mroczny, naznaczony mierci klasztor, unoszone w dal przez zakonnych rycerzy, przyodzianych w dugie biae paszcze, ozdobione znakiem czerwonego krzya.

***

W cigu kolejnych stu lat niewiele nowego dowiedziano si o zawartoci pudeek. Dokadnie zbadano pokrywajce je inskrypcje, nigdy jednak nie natraono na aden lad mechanizmu, pozwalajcego na ich otwarcie. Mistyczne symbole stay si podstaw doktryny zakonu, za w czasie tajemnych spotka braci, skrzynie i ich zawarto stanowiy gwny element celebracji. Okadzano je kadzidami, polewano

***

126

HALLOWEEN PO POLSKU

miksturami, prbowano nawet zrasza krwi. Jednak pudeka pozostaway zamknite i guche na kolejne prby i modlitwy. Wok skrzy budowano coraz wymylniejsze fortece. Z czasem przypisano kolejnym symbolom znaczenia. Rozpoznano znaki odpowiadajce wszystkim czterem naturalnym ywioom. Odkryto te symbol Ducha, grujcy nad wszystkimi innymi. Z czasem dopatrzono si rwnie zapisw ruchu planet, ukadw zodiakalnych i symboli, oznaczajcych niemiertelno i odrodzenie. Pocztek i koniec wszystkiego, Uroboros, niemiertelny w, poerajcy wasny ogon symbol alchemiczny oznaczajcy wieczny powrt i zjednoczenie przeciwiestw, rwnie znalaz si midzy nimi. Obok niego egipski krzy Ankh, Drzewo ycia, oraz znaki Alfa i Omega, symbolizujce pocztek i koniec. Wiele lat spdzili bracia, opisujc obszernie kady z nich i starajc si zrozumie przekaz, ktry zosta im dany. Po kilkudziesiciu latach od odnalezienia Arki odkryli, e pudeka posiadaj ruchome elementy, pozwalajce w dowolny sposb ukada symbole. Pojli wtedy, e mechanizm stanowi amigwk i tylko jej rozwizanie pozwoli na odkrycie tajemniczej wiadomoci od Boga. Lata mijay, adnemu jednak z braci nie udao si odkry waciwej kombinacji.

***
Klasztor Zakonu Templariuszy, Burton Dasset Hills, 1311 rok Gwidon z Banzbare cigle wpatrywa si w skrzyni, umieszczon na kamiennym postumencie. Z naraeniem ycia, przez cay wiek rycerze bronili jej zawartoci w nadziei, e ktrego dnia uda im si odkry tajemnic pudeek i uzyska ostateczny dowd na istnienie Boga. Jeszcze raz, drc doni wycign z wewntrznej kieszeni paszcza zwinity pergamin i przebieg oczami pokrywajce go zdania, wykaligrafowane rk bratniego Wielkiego Mistrza. Oczy zaszy mu zami. Oto,

127

HALLOWEEN PO POLSKU

po wielu latach trudw, bada i niepowodze, udao si to, czego pragnli najbardziej. W jednym z zamorskich klasztorw uoono odpowiedni kombinacj i otwarto tajemnicz skrytk. Zrazu wszystkim zebranym zdawao si, e pudeko jest puste. Jednak ju po chwili powietrze zadrao i w mroku komnaty, w powietrzu pojawiy si fosforyzujce lekko znaki. Bracia rzucili si do papirusw, by zanotowa tre boskiego wiadectwa. Litery trway w powietrzu przez kilkadziesit minut, nastpnie powoli zaczy si rozpywa, jednak cay zapis zosta ju skopiowany przez zrcznych pisarzy. Braci ogarna euforia. Natychmiast kazano sioda konie i wysano posacw, majcych ponie zarwno przekaz, jak i waciw kombinacj do pozostaych klasztorw. To wanie ten papirus trzyma wanie w rku Gwidon z Banzbare. Jednak poza entuzjastyczn informacj, znajdowa si tam rozpaczliwy dopisek, nakrelony rk zakonnego brata: Strzecie si, umieramy! Wszyscy umieramy, w straszliwych mczarniach To boska kara! Nie otwierajcie! Zniszczcie pudeka zniszczcie je wszystkie. Brzegi papirusu pokryte byy plamami zaschnitej krwi. Gwidon z Banzbare otworzy skrzyni i ostronie wyj z niej ma metalow kostk, pokryt magicznymi inskrypcjami, nastpnie unis sporej wielkoci kamie i z ogromn si opuci go na przedmiot, spoczywajcy na postumencie. Rozleg si cichy trzask, a po chwili w powietrzu pojawiy si umykajce w ogromnym pdzie symbole i znaki. Zakonnik upad na kolana, w gecie rozpaczy wznoszc rce ku niebu i krzykn, zmuszajc puca do nieludzkiego wysiku: Boe, mj Boe! Czemu nas opuci?!

128

HALLOWEEN PO POLSKU

Odpowiedzia mu oguszajcy huk. Niebo rozdara potna byskawica. Strumie olepiajcego wiata uderzy w samo serce klasztoru sprawiajc, e cikie gazy posypay si lawin, grzebic pod sob Gwidona z Banzbare, ukryt komnat, resztki pudeka i ciaa powalonych dum zakonnych braci. Pozostali przy yciu mieszkacy wioski z przeraeniem obserwowali zniszczenie klasztoru. W zaciszu swych chat padali na kolana, wznoszc mody ku niebu i bagajc o zmiowanie nad ich grzesznymi duszami.

Na tle ciemniejcego w oddali lasu, upadkowi klasztoru przygldao si dwch mczyzn. Pierwszy, ubrany w jasn tunik i sanday, wyglda na znacznie starszego ni jego towarzysz. Drugi, mody i przystojny, sprawia wraenie rozbawionego ca sytuacj. Tym razem, to ju chyba koniec powiedzia, a w jego ciemnych oczach pojawiy si wesoe byski. To si jeszcze okae skwitowa starszy, podnoszc z ziemi kamie i ze zoci odrzucajc go daleko. Po prostu przyznaj, e tym razem ci przechytrzyli nie dawa za wygran modszy. Kocz ci si pomysy doda ze le skrywan satysfakcj. Niedoczekanie! gos starszego zabrzmia ostro. Egipt pamitasz? Plagi? Nie byy pikne? Ale kiedy to byo! A poza tym, to nawet nie by do koca twj pomys modszy zanis si miechem. Poyczye go od Grekw. Oni mieli poczucie humoru, nie ma co! Biedna Pandora, tak sobie wyrzucaa, e otworzya skrzynk! No i co z tego? starszy mczyzna z trudem hamowa wzbierajc w nim zo. Moje wykonanie byo tysic razy

***

129

HALLOWEEN PO POLSKU

lepsze! A i teraz, gdyby nie ten nieszczsny posaniec, puszka Pandory mogaby si schowa! wysycza. A nasz zakad pamitasz? O Hioba?! Mielimy ubaw przez prawie 70 lat! Tak zgodzi si modszy Hiob by zabawny, ale po kilkudziesiciu latach zrobio si nudno. Nic, tylko Kocham ci Panie! i Kocham Ci Panie!. A waciwie oywi si nigdy mi nie powiedziae, czemu wybrae wanie Hioba? Kady byby bardziej interesujcy ni taka pusta, wydrona tykwa! Dlaczego Hiob? Te pytanie! wykrzykn starszy. On mia w sobie po prostu co, co bezustannie dziaao mi na nerwy! Chciaem, eby okaza troch woli walki, odrobin ycia! A on nic! Zupenie beznadziejny przypadek! Co innego Potop Noe potra wzi si za rzeczy od waciwej strony! Nie rozumiem, czemu ich wtedy oszczdzie? Luciferus popatrzy w zadumie na towarzysza Moge skoczy t ca fars. Przecie nie jestem samobjc! Kto musia ocale, eby dalej mogli we mnie wierzy! Sam wiesz doskonale, e istniejemy tak dugo, jak dugo kto tu, na ziemi, w nas wierzy tumaczy cierpliwie. Dlatego trzeba umiejtnie podgrzewa sytuacj karzca rka tu, czy tam i starczy na kilka stuleci. A potem si zobaczy. Potop by taki nudny rozali si Luciferus. Bkali si bez ustanku w koo, nic si nie dziao caymi dniami! Sodoma i Gomora tam przynajmniej ognie sigay nieba, ludzie biegali w panice! Chocia, mam nieodparte skojarzenie z Orfeuszem i Eurydyk? umiechn si chytrze. Wyglda na to, e do czsto korzystasz ze sztuki inspiracji doda, zawieszajc gos. ona Lotha bya duo bardziej interesujca, ni Eurydyka starszy spojrza wyniole na Luciferusa przypominaa mi Pandor! Wystarczy powiedzie nie otwieraj, nie

130

HALLOWEEN PO POLSKU

odwracaj si, i ju masz pewno, e baba zrobi odwrotnie. Ciekawo pikna cecha! Pierwszy stopie do pieka! Jeli mwisz o tej dolince w Izraelu, Gehennie, to w yciu nie chciabym tam mieszka gorco i peno jadowitych robakw. Zupenie nie rozumiem, dlaczego wanie tam postanowie umieci pieko skrzywi si Luciferus. Zapada cisza. Obaj zapatrzyli si w ruiny klasztoru. To ju koniec z tymi tutaj? zapyta w kocu modszy mczyzna, taksujc wzrokiem kamienne usypisko. Zaatwione? Starszy spojrza na niego wzrokiem penym skrywanego rozbawienia. No co ty! zaprzeczy. Moe i pudeka byy niewypaem rozumiesz: niewypaem umiechn si pod nosem z wasnego artu ale zostaa jeszcze skrzynia! Zostawiem im w kociele Wszystkich witych kilka wskazwek, dotyczcych miejsca jej ukrycia. Kilka freskw, witra Za kilkaset lat kto je odczyta. Akurat bdzie odpowiedni moment, eby im przypomnie, kto tu jest Bogiem! Ty nigdy nie masz dosy skwitowa Luciferus. O wasny interes trzeba dba sucho uci temat starszy. Dyskutujc, wolnym krokiem oddalali si od ruin zakonu. Tylko Luciferus odwrci si niepostrzeenie, sign do kieszeni i upuci na ziemi ma, srebrn monet, ktra bysna raz jeden w wietle zachodzcego soca i znikna w wilgotnej, wysokiej, ciemnozielonej trawie.

Gdy gosy mczyzn ucichy w oddali, z lasu wyonia si grupa niewyranych postaci. Trzeba byo go powstrzyma kilka tysicy lat temu powiedziaa kobieta, przyodziana w brunatn szat kiedy

***

131

HALLOWEEN PO POLSKU

jeszcze by na to czas. Teraz cay Albion cierpi przez te jego zabawy! Na pocztku nie by taki zy usprawiedliwiajcym tonem odpowiedzia towarzyszcy jej mczyzna, ubrany w ciemnozielon tunik i takie spodnie. Jego wosy poyskiway wszystkimi kolorami jesiennych lici. Poza tym nasz kraj nazywa si teraz Anglia. Dla mnie zawsze bdzie Albionem w gosie kobiety przebijaa nostalgia mitycznym Albionem, w ktrym krluj magia ziemi, powietrza, wody i ognia. Odwrcia si, by spojrze na towarzyszce im postacie, ledwo widoczne w nocnym mroku mod kobiet, w bkitnej sukni, tak cienkiej, e zdawaa si by utkana z pajczych nici, mczyzn o rudych, ognistych wosach i zielonych oczach oraz blondwos dziewczyn, ktrej strj poyskiwa delikatn eteryczn zieleni. Trudno z nim walczy powiedziaa straniczka wiey zachodniej, unoszc lekko sw bkitn sukni. Wszystko tumaczy na swoj korzy. Prbowa nawet zawaszczy zachodni stranic, wysyajc tam Archanioa Gabriela, by zaj moje miejsce i sprawowa kontrol nad wodami ziemi dodaa ze smutkiem. Nie inaczej byo ze mn dorzuci czerwonowosy mczyzna. Dugo walczyem z Archanioem Michaem Cae szczcie, e wiara w nas cigle pozostaje silna. Gdyby byo inaczej, przestalibymy istnie powiedziaa cicho straniczka wiey wschodniej, delikatnie dmuchajc i sprawiajc, e z ziemi poderway si opade, jesienne licie i zawiroway w wieczornym powietrzu, tworzc kolorow chmur. Nie wiem tylko, jak dugo to jeszcze potrwa dodaa brunatna kobieta, z zamyleniem wpatrujc si w lini horyzontu. Mieczem i ogniem jego wyznawcy walcz ze star

132

HALLOWEEN PO POLSKU

wiar. Nasze siostry pon na stosach, oskarane o pakt z diabem. Przecie on nawet nie naley do starej religii! oburzya si. Zreszt, trudno powiedzie, ktry z tych dwch gagatkw jest gorszy. Schylia si i podniosa z ziemi niewielki pieniek upuszczony przez Luciferusa. Zostawi oar przebagaln skonstatowaa ze zdumieniem. eby zmarli mieli czym zapaci za podr na drug stron rzeki mierci Moja droga popatrzy na ni stranik wiey poudniowej on zosta stworzony z ognia. Zawsze bdzie bardziej nasz ni jego. Ponie w nim wieczny pomie, ywy i nieokieznany. Dlatego bywa zmienny, niestay i gwatowny. Poza tym jest anioem, ktry nie lubi si kania ludziom. Ludzie zostali stworzeni z prochu, ze witej ziemi. Brunatna Pani Ziemi pochylia si i delikatnie i pogaskaa dugie dba trawy. S czci mnie i zawsze bd w nas wierzy. Ten gupiec prbuje ich omami, wysyajc swoich archaniow do stranic, zawaszczajc nasze wita i zmieniajc ich znaczenie. Burzc witynie i rwnajc z ziemi miejsca mocy. Ale pki nasze kamienne krgi stoj dumnie, pki bij wite rda, pki biae konie malowane na wzgrzach ujedaj podmuchy wiatru, a koo roku obraca si niestrudzenie, tak dugo ta kraina nadal bdzie naleaa do nas zakoczya. Gdybym tylko moga uy magii imienia! Do grupy doczya kobieta w ciemnej szacie, z diademem w ksztacie pksiyca zdobicym jej kruczoczarne wosy. Ju dawno zrobiabym porzdek z tym pyszakiem! rzucia gniewnie. On doskonale o tym wie, Hakate powiedziaa Pani Powietrza, wyrzucajc w gr kolejn kaskad zwidych lici. Dlatego bardzo si stara, eby nikt nie pozna jego imienia. Od najdawniejszych czasw przedstawia si Jestem, ktry jestem. Zdaje sobie spraw, e prawa magii dotycz

133

HALLOWEEN PO POLSKU

wszystkich i gdybymy poznali jego prawdziwe imi, moglibymy odzyska wadz nad Albionem. Nadejdzie taki czas! wzburzona Hakate uniosa wzrok w kierunku wschodzcego ksiyca. A wtedy niech si strzee zemsty Krlowej Czarownic zakoczya wyrzucajc w gr ramiona. A do tego czasu musimy stara si naprawi zo, ktre wraz z nim weszo do naszego kraju zadecydowaa Pani Wody. Chroni nasze siostry zbierajce zioa i taczce w wietle ksiyca. Pielgnowa stare rytuay. Sprawi, by wiara kwita bezpiecznie w zaciszu domostw i witych miejsc. Ukry przed ich zym wzrokiem to, czego widzie nie powinni. I czeka, a nadejdzie waciwy czas. Ludzie ju s z nami. Pan Ognia bawi si drobnymi iskierkami, krzesanymi przy pomocy dwch niewielkich kamyczkw. Z czasem moe docz do nas anioy s przecie dziemi ywiow. Nie wiem tylko, kim jest on rzuci w przestrze, zwieszajc gos. On? Bardzo cicho powiedziaa do siebie Krlowa Czarownic On jest sowem, pierwotnym zaklciem wyszeptaa, ukrywajc twarz w dugich, ciemnych wosach. Piknym zaklciem, z ktrym co poszo nie tak Jest jednym z nas.

Pod oson nocy, z mroku lasu wyonia si kobieca posta, zdajca lekkim krokiem w kierunku kocioa Wszystkich witych. Uniosa gow i przez chwil spogldaa w pen tarcz ksiyca. Potem powoli wycigna w gr rce i trwaa tak w bezruchu, otoczona delikatn powiat. Zdawa by si mogo, e ksiyc przybliy si i wypeni sob ca przestrze nieba. Nastpnie opucia ramiona i podesza do witego rda. Zanurzya w nim delikatnie opuszki palcw, a woda staa si krystalicznie przeroczysta, oczyszczona z wybroczyn

***

134

HALLOWEEN PO POLSKU

i choroby. Wartki strumie ponis j poprzez okoliczne zielone wzgrza. Kobieta odwrcia si i w wietle ksiyca dostrzec mona byo jej delikatn, prawie dziewczc twarz, okolon ciemnymi, falujcymi wosami. Schylia si i pogaskaa szar wiewirk, ktra przywara do ziemi u jej stp. Umiechna si lekko. W jej oczach odbi si wszechwiat.

135

Agnieszka Lingas-oniewska

Demoniada, czyli Pan ycia i mierci


Cant stop the killing idea! (Psychosocial) If its hunting season! (Psychosocial) Is this what you want?! (Psychosocial) Im not the only one! Psychosocial Slipknot

Znowu mnie atakoway. Wwiercay si w czaszk, dryy yy, wdroway pod skr, byy wszdzie, byy we mnie, byy mn. Trzymam skalpel. Wbijam go w mikk skr, czuj, jak przecina jej kolejne warstwy. Jakbym kroi wieutk mozzarell. Ale to co lepszego. To co boskiego. Miciutka i lekko opalona skra. Jej skra. Nie! Nie mogem teraz o tym myle. Na to przyjdzie czas. I na realizacj tego silnego pragnienia take. Na wszystko przyjdzie czas. Zawsze przychodzi... Zawsze... Panie profesorze? Panie psorze? coraz goniejsze nawoywania uwiadomiy mi, e moje myli znowu wymkny si spod kontroli. Zamiast pilnowa studentw podczas pisania egzaminu, odpynem... Kto skoczy, niech pooy tu prac i wyjdzie. Zerknem na zegarek. Cholera! Jak dugo trwaem w zawieszeniu? Pewnie wszystko cignli... Musiaem jak naszybciej nakarmi

137

HALLOWEEN PO POLSKU

potwora, ktry we mnie mieszka. Zblia si Halloween. Czy nie byaby to idealna data? Aby zaspokoi swojego wasnego demona?

Czekaam na niego. Wziam aromatyczn kpiel, cae ciao nataram balsamem o zapachu wanilii, jego ulubionym. Przygotowaam pyszn kolacj, zmroziam szampana. Czekaam. Odkd trzy miesice temu pojawi si w moim yciu, wszystko nabrao innego wymiaru. Byo ywsze, bardziej wyraziste, nabierao innego kolorytu, barw, wreszcie zaczynaam dostrzega w tym wszystkim sens. A zwaszcza w swojej bytnoci na tym wiecie. Gdy mj niedoszy narzeczony zostawi mnie dla jakie wyokowanej blondyny, straciam grunt pod nogami. Tyle si mwi o kobiecej sile, o tym, e nie naley uzalenia si od facetw, ale wiedziaam swoje. Byam sama, matka kpia ze mnie, e nie potra utrzyma przy sobie adnego faceta, siostra patrzya z politowaniem z perspektywy matki z dziesicioletnim staem. Miaam do. Ale teraz ju nie byam sama. Byam ze wspaniaym mczyzn, inteligentnym, przystojnym i wyksztaconym. Wreszcie mogam unie gow i spojrze mojej matce i siostrze prosto w oczy. Nie byam ju yciowym niedorajd. Traam swoje osobiste lotto i nie zamierzaam ju nigdy wypuci go z rk!

Zbliaa si ta data. 31.10. To miaoby by moje przejcie na wyszy stan wiadomoci. Miaem pokona t granic, ktra wci mi ciya i przypominaa, jak saby jestem. Jak zaleny od jakiej wikszej siy. Od losu, boga, przeznaczenia. Rnie to nazywaj. A ja tylko chciaem poczu t moc. Ktra rozdzielaa czas i obdarzaa nim ludzi. Jeli nie mogem zrobi tego samego, mogem chocia uci t lini. Lini ycia. Chciaem

138

HALLOWEEN PO POLSKU

by Panem ycia i mierci. Zostan Panem mierci. I moe wreszcie poczuj si wolny. Silny. Prawie boski A ona mi w tym pomoe. Gdy nadszed ten dzie, od samego rana czuem takie podekscytowanie, e z trudem zdoaem si opanowa. Na wykadzie staraem si przekaza to, co przygotowaem, ale kilka razy si zaciem, a raczej zawiesiem, czym spowodowaem wyrany ubaw wrd tego studenckiego motochu. Ale wcale si tym nie przejem, akurat studenci to bya ostatnia z rzeczy, ktrymi bym sobie w jaki szczeglny sposb zaprzta gow. Dzisiaj by ten dzie, ona miaa nalee do mnie, ja miaem by Panem jej mierci i to byo najwaniejsze. Do tego stopnia zaaferowaem si nadchodzcym wieczorem, e niemal rozdeptaem t niezgu z dziekanatu, ktra cigle robia do mnie malane oczta i pojawiaa si niemal zawsze tam, gdzie i ja. Czasami jednak spogldaa na mnie z dziwnym byskiem, od ktrego czuem dreszcz, ale nie podniecenia, jak w przypadku Marleny, tylko jaki dziwny zimny wstrzs, po ktrym dugo nie mogem doj do siebie. I trwao to zaledwie uamek sekundy, po chwili Anna znowu patrzya tym swoim poddaczym wzrokiem penym uwielbienia i wwczas zastanawiaem si, czy to naprawd si wydarzyo, czy to moe by efekt mojej nadpobudliwej i nader bogatej wyobrani. Teraz przygotowywaem si do tego wieczoru, ktry mia po raz kolejny pomc mi poczu t bosk moc i na jaki czas uspokoi boskiego demona, ktry mieszka we mnie i od czasu do czasu musiaem go zaspokaja. Rozstawiem wiece, zrobiem saatk, przygotowaem piecze, do tego wino, a take pyszny deser. W kocu skazaniec te otrzymuje swj ostatni posiek. Nagle usyszaem dzwonek do drzwi. Bramka by popsuta, wic zostawiem j otwart, aby Marlena moga od razu wej na posesj. Jednake musiaem mie nieco

139

HALLOWEEN PO POLSKU

zirytowan min, gdy zamiast mojej oary ujrzaem gromad dzieciakw z ssiedztwa, poprzebieranych za zjawy i duchy, ktra zgodnym chrem wykrzyczaa: Cukierek albo psikus!!! Cholerne amerykaskie mody... Ju ja bym wam da cukiereczka, mae kary! Wiedziaem jednake, e musz przybra swoj zwyk, codzienn mask, ktr dobrze znali moi ssiedzi i koledzy z uczelni. Zaraz co wam dam, tylko nie rbcie mi adnych psikusw pogroziem palcem, wyobraajc sobie, jak ja robi im psikusa i moje donie zaciskaj si na tych maych, pomalowanych bia farb szyjkach, wyciskajc z nich resztki marnego oddechu. Od razu poczuem si lepiej i przywoaem na twarz umiech dobrotliwego profesora z ssiedztwa. Na zdrowie, potwory! Wsypaem im do worka gar krwek i uszczliwione bachorzyska pobiegy dalej. Udawcie si warknem do siebie i zamknem drzwi. Gupia, nie nasza tradycja prawie zniszczya mj idealnie zaplanowany wieczr. Jednake, gdy usyszaem warkot silnika i przez kuchenne okno dojrzaem wiata samochodu Marleny, wiedziaem, e nikt i nic nie bdzie w stanie popsu mi tej nocy.

Ostatni rzecz, ktr pamitam, to jego dziwny umiech, odsaniajcy zby jak u drapienika, zimny bysk w oku i zacinite pici. Po pysznej kolacji nala mi wina i po upiciu kilku ykw po prostu urwa mi si lm. Teraz odzyskiwaam powoli przytomno, ale wszystkie czonki miaam jak z kamienia i nie mogam si ruszy. Po chwili zrozumiaam, e jestem przywizana. Co ty robisz? wyszeptaam przez zachrypnite gardo. Sta obok ka, na ktrym leaam i umiecha si szeroko, prawie radonie.

140

HALLOWEEN PO POLSKU

Powinna by mi wdziczna. Daem ci kilka chwil szczcia. Moga pokaza swojej matce i siostrze, e nie jeste tak yciow oar, za jak ci maj. Pokazaem ci, co to znaczy by z kim, dziki mnie przeya najlepsze chwile swego ycia. Ale wszystko ma swj koniec. Uznaem, e nie ma sensu cign tego dalej. Zlitowaem si nad tob, bo twoje ycie beze mnie nie miaoby sensu. Dlatego zadecydowaem, e skoczy si ono dzisiaj. Bo jestem Panem mierci. Ruszy w moj stron i dopiero gdy by tu nade mn, dostrzegam w jego doni byszczcy skalpel. Boe zamiast krzyku z mojego garda wydoby si jczcy szept. Dzikuj, ale wystarczy Pan mierci odpowiedzia agodnie. Pochyli si jeszcze bardziej, tak e w jego rozszerzonych renicach widziaam swj przeraony wzrok. I wtedy kto zapuka do drzwi. Mj oprawca drgn i w jego oczach dostrzegam wcieko. Byskawicznie zaoy mi knebel, zupenie niepotrzebnie, bo ogarn mnie tak zniewalajcy strach, e i tak nie byam w stanie wyda z siebie jakiegokolwiek goniejszego dwiku. Kurwa! warkn, schowa skalpel do kieszeni i zbieg na d.

Jak to znowu te halloweenowe mae zjawy, to poukrcam im by!. Szarpnem za klamk, nie patrzc, kto stoi po drugiej stronie. Nie mam ju cukierkw chciaem powiedzie, ale gdy ujrzaem stojc przede mn osob, zapomniaem swojej kwestii. Witaj, profesorze. Przyszed czas zapaty. Anna umiechaa si szeroko, a w jej oczach dostrzegem co, co przyprawio mnie o zimny dreszcz przeraenia. To ja jestem

141

HALLOWEEN PO POLSKU

Pani ycia i mierci. I ona, tam na grze, dostanie ycie, a ty dostaniesz mier.

Komisarz Taska patrzya na technikw, ktrzy zbierali lady na miejscu zbrodni. Ale masakra, pani komisarz. Widz mrukna Taska i wysza na zewntrz, eby zaczerpn wieego powietrza. Poza tym chciaa skupi na czym innym wzrok, eby usun sprzed oczu obraz krwawej miazgi, jaka zostaa z oary. Przy wejciu na posesj sta jej partner, komisarz Lang, ktry skoczy wanie rozmawia z mieszkank ssiedniej willi. Babka mwia, e facet, ktry tu mieszka, by idealnym ssiadem. Miy, uczynny, wykada histori na uniwerku, modelowy obywatel. Taaak. Wyranie komu nacisn na odcisk, skoro zostaa z niego marmolada Taska nie bawia si w subtelnoci. Cholerny Halloween. Niele si zaczyna

Anna bya szczliwa. Cigle miaa przed oczami Marlen, ktra operujc skalpelem z wirtuozeri godn wiatowej sawy chirurga, wypruwaa aki z tego aosnego profesorka. Anna ju dawno miaa na niego oko, wiedzc, co robi wczeniej swoim dziewczynom. Chcia by Panem mierci. Anna parskna. Czcze pragnienia! Do pewnego momentu by nawet zabawny w tych swoich niegrzecznych zabawach z gupiutkimi dziewcztkami. Ale gdy pozna Marlen Anna dostrzega jej potencja i wiedziaa, e bdzie doskona uczennic. Jej ycie nabierze sensu i wartoci, gdy zajmie si tymi odpadami rodzaju ludzkiego. Marlena wyczyci ten wiat z czowieczej

142

HALLOWEEN PO POLSKU

padliny, a Anna dziki temu zrealizuje swj plan i zasuy na uznanie Pana Ciemnoci. Bo nie na darmo nosia imi Pani ycia i mierci. Dawaa nowe ycie i zadawaa mier. Wybieraa najlepszych, oarujc im wieczn sub i moliwo realizacji ukrytych pragnie. Bo temu wiatu niepotrzebni byli socjopaci i seryjni mordercy. Od tego bya Demoniada, ktr wadaa Anna. Nie wolno innym zabiera chleba, poza tym istnieje co takiego, jak ustawa o zakazie konkurencji. A Anna moga znie wiele, ale konkurencji nie znosia. To ona bya Pani ycia i mierci i w jej rkach mia byszcze skalpel. Albo w rkach jej braci i sistr, specjalnie do tego zadania wybranych. Halloween. Idealna data na narodziny, siostro umiechna si do lecej Marleny i pochylia nad ni. Po chwili oczy dziewczyny otworzyy si i zabysy zowrbnym blaskiem. Zimna stal skalpela odbijaa si w nich jak w lustrze, a na usta Marleny wypyn miay umiech pewnoci siebie i okruciestwa. Witaj wrd Wybracw, Siostro. Duo pracy przed tob. Zo czeka.

143

Krzysztof T. Dbrowski

Do domciu!!!
Czy ty naprawd tak skretyniaa? Kiedy wreszcie spadn ci klapki z oczu?! grzmia wzburzony mski gos. Jak mona by tak naiwnym i yka te bajeczki? Przecie oni nas chc wyprzeda! Boe, znowu kc si o t gupi polityk. westchna rozalona Martynka. Mogliby sobie wreszcie da z tym spokj, przecie ta ich awantura i tak niczego nie zmieni pomylaa, bo jak na swoje niecae sze lat bya ju bardzo spostrzegawcz dziewczynk. Nie cierpiaa polityki i politykw, ci doroli byli naprawd bardzo, bardzo gupi i to przez nich rodzice si codziennie kc; gdyby moga, to pogoniaby tych wszystkich pieniaczy. gdzie pieprz ronie! Wzia karteczk i napisaa kolawymi drukowanymi literami: Id na spacerek, bo nie mog sucha tych waszych krzycze!!! Otworzya cichutko drzwi i wysza z domu. Obejrzaa si jeszcze za siebie. Na drzwiach wejciowych przymocowana bya niewielka metalowa tabliczka, a na niej biaymi stylizowanymi literami pisao J. i M. Miciscy; nieco wyej za byy cyfry oznaczajce numer ich mieszkania 13. Moe to naprawd przynosi pecha zadumaa si Martynka, ssc kciuk. Obrcia si i zacza zbiega po schodach; nie byo sensu zjeda wind w kocu mieszkaa raptem na czwartym pitrze.

144

HALLOWEEN PO POLSKU

Gdy wybiega z chodnej klatki schodowej, uderzya j fala gorca. Lato tego roku byo wyjtkowo upalne. Nikt nie chce mie udara pomylaa ale ja jestem jeszcze za maa na udara. Upa, nie upa, najwaniejsze, e nie musi ju sucha tych okropnych krzykw i wyzwisk! Soce prayo niemiosiernie, przez co osiedle byo kompletnie opustoszae nawet ptaki gdzie si wszystkie pochoway. Zza bloku wyszo dwoje umiechnitych modych ludzi, a pomidzy nimi wesoa dziewczynka; szczliwa rodzina. Martynka, gdy tak patrzya na ten sielankowy obrazek, pomylaa o tym, jakich ma okropnych rodzicw. Czasami chciaabym, eby ich nie byo! fukna zdenerwowana. A niech ich wszyscy diabli wezm! Powietrze drao od gorca, przechodnie zniknli za rogiem ssiedniego bloku. Z krzaczka, rosncego do tej pory w spokoju, urwaa kawaek gazki. Ju miaa si schyli, by pobawi si w robienie wzorkw na rozgrzanym asfalcie, gdy poczua przeraliwe zimno zupenie, jakby nagle znalaza si na biegunie polarnym. W jej ciao nieomal wbito tysice lodowatych szpikulcw. Krzykna paczliwie. Dziwne zjawisko mino rwnie szybko i niespodziewanie, jak si pojawio. Usiada zszokowana na krawniku. Moe jestem chora i miaam ataka temperatury? pomylaa, powoli dochodzc do siebie. Pamitaa, e mamusia mwia jej kiedy jak si jest chorym to trzeba lee w eczku, bo jak si w nim nie ley, to przychodz niedobre bakterie i robi krzywd (na przykad lekko szczypice gardo zaczyna nagle strasznie bole). Uznaa, e nie bdzie ryzykowa i lepiej ju sucha tej ich awantury, ni potem cierpie bl garda, a i tak pyskwk miaaby na dokadk.

145

HALLOWEEN PO POLSKU

Zrezygnowana wesza do klatki. Postanowia wjecha wind wdrapywanie si na czwarte pitro, to w kocu nie to samo, co zbieganie na d zwaszcza, jak si jest ciko chorym, co nie? Wcisna przycisk z cyfr cztery. Oczyma wyobrani widziaa nacierajce zewszd hordy krwioerczych, zoliwych bakterii; takich samych, jak w tej okropnej reklamie z pynem do mycia ubikacji! Wzdrygna si zdegustowana. Wysiadajc na swoim pitrze zauwaya, e wyglda ono jako inaczej tak troszk obco. Spojrzaa na cian wszystko si zgadza; Pani Winda nigdy si nie myli i zawsze dowiezie na waciwe pitro, trzeba tylko wiedzie, jaki wcisn guziczek tak mwia jej babcia i jak do tej pory zawsze si to sprawdzao. Rozejrzaa si zaniepokojona. Pitro wygldao inaczej. Czyby babcia nie miaa racji? Czy to moliwe, e Pani Winda jednak czasami si myli? Ale przecie numerek na cianie si zgadza! Niewane, chyba mam chorobliwe przywidzenia stwierdzia i podesza do drzwi, ktre wyglday tak, jak zawsze. Pomalowane szarobur farb, z przytwierdzon do trzynastk; nawet tabliczka wygldaa identycznie. Martynka nacisna klamk. Zamknite. Dlaczego zamknli drzwi, skoro wiedzieli, e jestem na spacerku? A moe karteczka spada? No to klops! mrukna pod nosem. I jak ja si teraz dostan do rodka? Przecie jestem za niska, eby dosign do dzwonka zmartwia si. Postanowia, e sprbuje podskoczy i przycisn przycisk a nu widelec si uda? Po dwch nieudanych prbach uznaa, e nie tdy droga.

146

HALLOWEEN PO POLSKU

Moe to nie kurturarne, ale sami tego chcielicie, jestem ciko schorowana i nie mam wyboru zacza z caej siy uderza pistkami w drzwi. Otworzya jej jaka obca pani. A ty czego chcesz dziewczynko? usiowaa zagai w sympatyczny sposb, lecz wcale nie wygldaa na sympatyczn osob. A co pani tu robi... i to w moim domku, co?! Kobieta wygldaa na co najmniej zaskoczon tym pytaniem. Kto pani tu wpuci? Jest pani wyamywaczk?! Dziecko, ale co ci si pomylio, to nie jest twj dom. Chyba pomylia pitro. Ja... ja... zacz jej si ama gos, bo to niewtpliwie bya za wyamywaczka i uwiadomia sobie, e jak najszybciej co z tym fantem musi zrobi! Ja tu mieszkam! Ja id na policj i oni zaraz pani zamkn! Obrcia si na picie i zbiega po schodach pozostawiajc oszoomion wyamywaczk samej sobie. Gdy wybiega na zewntrz, uznaa, e nie wie gdzie szuka policjantw. No tak, no adnie no! denerwowaa si. Jak s potrzebni to ich nie ma! Po chwili wpada na niegupi pomys przecie mam komrk, mog zadzwoni do mamy! Wycigna telefon i przez chwil szukaa waciwego numeru. Gdy si poczya, do jej uszu dotar zadziwiajco piskliwy, kobiecy gosik. Mamusia? wyszeptaa niepewnie. Pomyka pisna kobieta i rozczya si. Martynka sprawdzia jeszcze raz, majc nadziej, e wcisna co nie tak jak trzeba, ale, o dziwo, numer si zgadza wyranie pisao przy nim MAMUSIA.

147

HALLOWEEN PO POLSKU

Ojej przerazia si ojejku, ja chciaam eby ich nie byo, eby diabli wzili moich rodzicw! Oczka si zaszkliy, a usta wygiy w podkwk. Przepraszam, panie Boe rzeka drcym z przejcia gosikiem. Zrobi wszystko, tylko zrb tak ebym znowu miaa rodzicw... i domek, prosz... Nic si nie wydarzyo. Usiada na krawniku i zacza cichutko pochlipywa. Nagle poczua przeraliwe zimno takie samo, jak przed kilkunastoma minutami a zacza dzwoni zbami. Podobnie jak wtedy, tak i teraz, cae to dziwne zjawisko po chwili mino. A wic nie jestem chora! To tak Bg spenia nasze yczonka! umiechaa si od ucha do ucha, ocierajc zy. Juhuuu, do domciu! wykrzykna radonie i pognaa do klatki. Miaa w sobie teraz tyle energii, e nawet nie chciao jej si czeka na Pani Wind zacza wbiega, robic susy co dwa stopnie. Zziajana, ale szczliwa wbiega na swoje pitro. Tym razem wszystko byo na swoim miejscu, nie dostrzega adnych niepokojcych zmian. Nawet nie przeja si tym, e drzwi byy zamknite. Wybaczam wam krzykna radonie i niepomna tego, e moe dosta bur, zacza omota pistkami w drzwi. Gdy te si otworzyy, ujrzaa swoj mam. Mama zmarszczya brwi i spytaa zaskoczonym gosem: A kim ty jeste dziewczynko? I czemu tak si do nas dobijasz? Mamusiu, to przecie ja, Martynka! Dziewczynko, ale tobie co si pomylio. Ja nie mam creczki, tylko synka, Patryczka odrzeka gaszczc po czuprynie tgiego, rwnie bardzo zdziwionego, chopca.

148

Daniel Koziarski

Niania
And every night I hone my plan how I will get my satisfaction, how I will blow your paradise away away, away. Cos I spy. () youve got to wait for the best. You see you should take me seriously. Very seriously indeed. Pulp I Spy

1. Epilog cz. 1 Komisarz Kosikowski rzuci mtnym wzrokiem za okno. Ania i dzieciaki byy ju pewnie w Elblgu, na grobach. A on nie tylko musia pozosta w Trjmiecie, ale jeszcze przyszo mu zajmowa si w tym szczeglnym czasie tak odraajc spraw. Obserwowa przez chwil opustosza, senn ulic, a potem wyprostowa si, postanawiajc skupi na sprawie. Obj uwanym spojrzeniem siedzc przy biurku dwudziestolatk. Caa roztrzsiona, z zazawionymi oczami wyraajcymi przeraenie i dojmujcy smutek, wydawaa mu si ledwie zagubion nastolatk. Ale nie zamierza nawet na chwil ulega pozorom jej niewinnoci, przywizywa zbytniej uwagi do ewentualnych, klasycznych opowieci o trudnym dziecistwie czy niewiarygodnych zapewnie o nieszczliwych zbiegach okolicznoci. Mia raczej chodne poczucie, e ma przed sob bezwzgldn morderczyni. Trudno byo mu wykrzesa dla rwnowagi

149

HALLOWEEN PO POLSKU

nawet odrobin wspczucia czy litoci, jakich normalnie by od siebie wymaga. Usysza wreszcie stumione pukanie. Otworzy drzwi. Podinspektor Graczyk wszed z kubkiem kawy, nad ktrym zachcajco unosia si para. Upewni si jeszcze, e komisarz niczego sobie nie yczy i zaj miejsce przy komputerze za ssiednim biurkiem. Mogli zaczyna kolejn tur przesucha, liczc, e panienka bdzie tym razem bardziej wylewna. 2. 17.30 Mylisz, e jest godna zaufania? Groniecka po raz kolejny poddaa w wtpliwo wybr ma. Marta, umwilimy si, e nie bdziemy popadali w nerwic westchn ciko. atwo ci powiedzie, to nie twoj biuteri prbowaa wynie poprzednia niania prychna, zdobywajc si na przekorny umiech. Bo zostawia j na widocznym miejscu stwierdzi sucho. Tak, oczywicie to wszystko jak zwykle moja wina wzdrygna si. Przepraszam Marta, nie o to chodzi Pojednawczo prbowa j do siebie przycign, ale delikatnie go odtrcia. W takich chwilach miaa mu ochot wykrzycze w twarz, e chocia przysposobi jej rodzon crk, to brak wizw krwi stpia u niego instynkt rodzica, ktry nakazywa zawsze zachowywa wzmoon czujno. A on po prostu, zupenie beztrosko, jakby chodzio o jak bah spraw, oznajmi jej, e znalaz now niani dla Asi a precyzyjnie rzecz ujmujc, waciwie to ona znalaza jego, przypadkowo zagadujc w supermarkecie i napomykajc mu, e szuka pracy jako sprztaczka lub niaka. Naturalnie, caa ta sytuacja wydawaa si Gronieckiej dziwna, ale pocztkowo nie podnosia na gos wtpliwoci, bo dziewczyna w sposb naturalny wzbudzia

150

HALLOWEEN PO POLSKU

jej zaufanie. Jednak teraz, kiedy mieli wyj na przyjcie halloweenowe, ktre w ostatni padziernikowi wieczr organizowali ich wsplni znajomi (taka nowa wiecka tradycja, ktr praktykowali od kilku lat i do ktrej si jeszcze niezupenie przekonaa), nagle nabraa jakich podskrnych obiekcji, ktrych nawet nie potraa dokadnie uj w sowa. I teraz pltaa si przed mem, jawic mu si bynajmniej nie jako kochajca matka, ale co najwyej przewraliwiona paranoiczka. Rozmowa zostaa przerwana, zanim rozkrcia si na dobre. Usyszeli dzwonek do drzwi. To ona szepn Artur. Prosz ci. Nie rb scen. Po prostu spdmy mio wieczr, ok.? Dobrze, dobrze. Niech bdzie, ale na twoj odpowiedzialno odpowiedziaa szorstko. Artur pokrci gow i otworzy drzwi. Ich oczom ukazaa si Julia pewna siebie, ubrana w obcise czarne dinsy i czerwon bluzk. Marta moga przysic, e Artur rzuci jej lubiene spojrzenie, ale nie daa po sobie pozna zoci, bo wyznawaa pogld, e zawdziczaa mu tak wiele, e sceny zazdroci byyby nie na miejscu niezalenie od kontekstu. Dzie dobry, przyszam troch wczeniej dziewczyna ukonia si z udawan grzecznoci. Mam nadziej, e nie przeszkadzam Artur obj wzrokiem Mart na jej twarzy nie byo ju oznak zoci. Zdawa sobie spraw, e potra znakomicie maskowa emocje. Bywaa histeryczk w rozmowach z nim, ale zawsze staraa si trzyma fason w obecnoci osb trzecich. To nawet dobrze rzucia Marta, zdobywajc si na subtelny umiech, ktry gadko przeszed w autoironi: Zanim wyjdziemy, chciaabym udzieli ci paru wskazwek. Jestem pewna, e sobie poradzisz, ale rozumiesz, e jako klasyczna mamcia nie byabym sob, gdybym ci o paru sprawach nie pouczya.

151

HALLOWEEN PO POLSKU

Dziewczyna przytakna ze zrozumieniem, cho Marta zauwaya, e przez twarz Julii przebieg grymas niezadowolenia w reakcji na ten protekcjonalizm. Groniecka nie zamierzaa si jednak duej tumaczy, ale ju nieco bardziej oschym tonem zakomunikowa tamtej porzdek rzeczy: Asia jest spokojnym dzieckiem. Zaraz j zawoam, jest troch niemiaa, wic zamkna si w swoim pokoju. Zrobiam kanapki. Moecie je wsplnie zje za godzin, moe ptorej, bo Asia je zwykle o sidmej kolacj. Potem moecie si pobawi czy pooglda wsplnie telewizj. Jeli bawi, to najlepiej w jakie gry edukacyjne, ale nie wiem Nie chciaabym ci narzuca pomysw w kocu podobno masz dowiadczenie. A jeli telewizja, to uwaaj, eby nie nawin si jaki gupi czy deprawujcy lm Bo potem Asia bdzie miaa koszmary, nie wspominajc o wpywie, jaki ma telewizja na psychik dziecka. Jeli bdzie chciaa gra w gry na komputerze, to niech sobie zagra, byle nie za dugo i nadzoruj j, eby nie wesza na jakie dziwne strony w Internecie. Jest ltr, ale nigdy nic nie wiadomo, jakie wistwo moe wyskoczy. Gdyby nas potrzebowaa, tutaj masz numer komrki. Podaa jej swoj wizytwk. Albo po prostu wcinij dwjk na stacjonarnym, to ci przekieruje do mnie na komrk. Dwjk, pamitaj. Co jeszcze urwaa, szukajc w gowie kolejnych bezcennych wskazwek. Jestem pewny, e Julia doskonale wie, co ma robi stwierdzi agodnym tonem Artur, coraz bardziej zaenowany natrtnymi pouczeniami ony. A potem, ignorujc jej dyskretnie karcce spojrzenie, krzykn: Asiu, zejd na d, zobacz, pani Julia do ciebie przysza! Odpowiedziao mu milczenie. Asiu! No chod do nas! zawoa, tym razem dononiej, bo dziewczynka zignorowaa poprzednie wezwanie. Ale i tym razem nie doczekali si jej.

152

HALLOWEEN PO POLSKU

Poszed wic po schodach do gry i za chwil wrci z ni, trzymajc j pewnie za rk. Mimo wstydliwie spuszczonego wzroku, wida byo, e dziewczynka radonie chichocze. O, tu jeste, sodziutka Julia wycigna do w kierunku swojej nowej podopiecznej. Dzielio je kilkanacie lat rnicy. Nie przywitasz si ze mn? Musimy si pozna zanim si polubimy, prawda? Bd grzeczna, kochanie Artur szepn Asi w ucho i pocaowa j w gwk. Musimy ju i z mam. Marta zrobia nerwow min; wida byo po niej, e chce jeszcze co powiedzie, ale uciszy j ponaglajcy wzrok ma. Prosz si nie martwi, wszystko bdzie dobrze. Prosz si tylko dobrze bawi rzucia w kierunku Gronieckich Julia. My z Asi te bdziemy mio spdza czas. Prawda, soneczko? Chwycia dziewczynk za podbrdek. Najwyraniej pierwsze lody zostay przeamane, bo w odpowiedzi na ten gest maa zdobya si na pogodny umiech. 3. 18.30 Julia przechadzaa si po apartamencie Gronieckich. Stenie reprodukcji van Gogha na metr kwadratowy cian wydawao jej si cokolwiek pretensjonalne, ale poza tym odnosia wraenie, e wntrza zaprojektowane i zaaranowane s z gow i wyczuciem proporcji troch umiejtnie dozowanego przepychu, troch niezbdnych gadetw, troch uwolnionej przestrzeni. Chciaaby mc mieszka i rozwija si w takich warunkach, ale miaa w yciu mniej szczcia. Najpierw dom dziecka zimny chodem nieprzyjaznych cian i wyobcowanych ludzi, a potem rodzina adopcyjna, ktra przez dziesi lat dzielia z ni swoj bied, wychodzc z naiwnie idealizowanego zaoenia, e to, co naprawd si liczy, to mio zastpcza, ktr jej mieli do zaoferowania. Gwno prawda

153

HALLOWEEN PO POLSKU

licz si moliwoci! Sama ju nawet nie wie, ktry okres z ycia wspomina bardziej gorzko atmosfer instytucjonalnego zamknicia czy ycie na garnuszku starszego maestwa, ktre wierzyo w swoj misj i dobro, oczekujc za to z jej strony dowodw wdzicznoci. Nawet nie wie, czy to bardziej ona uwolnia si od nich czy oni od niej, kiedy zamiast przysparza im kolejnych rozczarowa porwaa si w kocu na niezaleno; tak, porwaa zdecydowanie trafniej opisywao rzeczywisto ni wybia. Wyjechaa do Londynu i dorobia si niewielkiego kapitau na emigracji, pracujc jako sprztaczka, niania, a pniej rwnie jako opiekunka i pomywaczka robicych pod siebie zamonych staruszkw. Potem wrcia z myl o podjciu jakich studiw, ale zamiast studiowa, ya po prostu z dnia na dzie bez wikszego pomysu, prbujc zwiza koniec z kocem, mieszkajc na wynajtych dwudziestu piciu metrach kwadratowych na Grabwku i imajc si rnych prac dorywczych, ktre pozwalay jej przetrwa nansowo. Tutaj, w przestronnym mieszkaniu Gronieckich na Kamiennej Grze panowaa zupenie inna atmosfera ni w nieustannym zaduchu jej ycia. Czu byo powiew wolnoci i wo luksusu. Szkoda, e to nie jej przyszo cieszy si bezpiecznym i stabilnym dziecistwem, wzrasta w takich warunkach. W tej piekcej dusz zgryzocie a moe odruchach zawici, na ktrych cigle si przyapywaa, nie byo nic z prostackiego poczucia, e wszyscy powinni mie rwne szanse w yciu. adnego faszywego egalitaryzmu. Zastanawiaa si raczej, dlaczego przepa bywa tak ogromna, dlaczego jest albo musi by tak, e kto startuje z ogromnym kapitaem pocztkowym, eby go potem bezmylnie zmarnotrawi, a kto inny musi cae ycie zmaga si z pitnem naznaczenia, cigle co sobie i innym udowadnia, zamiast po prostu mc normalnie tak, normalnie, nawet nie szczliwie y.

154

HALLOWEEN PO POLSKU

Patrzya na Asi. Ta siedziaa przed ekranem telewizora, ciskajc nerwowo poduszk. Wida, e jednak mczya si w jej obecnoci i pewnie czua si dziwnie, bdc tak natrtnie obserwowana; trudno byo nawet stwierdzi, czy przywizuje wag do tego, co dzieje si na ekranie, czy tylko na swj sposb usiuje przeczeka czas bez rodzicw. Bya spita, ale przy tym bardzo grzeczna. Co ogldasz? rzucia jakby od niechcenia Julia. Bajk. Jak bajk? O mdrych psach. A ty masz jakie zwierztko? Szczurka. Gdzie? W pokoju na grze. Mieszka w klatce. O, nie wiedziaam. Pokaesz mi go? Pobawimy si z nim? Ale on teraz musi spa odpowiedziaa z przejciem dziewczynka. To go obudzimy, piocha jednego! No dalej! Julia chwycia j nagle za rk i pocigna za sob. Dziewczynka stawiaa lekki, troch odruchowy opr, ale potem w akcie posuszestwa daa si zaprowadzi na gr. Tu jest twj pokj? Julia rozejrzaa si po jego radonie kolorowym wntrzu. Tak odrzeko niemiao dziecko. adnie tu masz. Ja dzieliam pokj z kilkoma koleankami. A potem miaem may pokoik z brzydkim biurkiem, ktry suy do odrabiania lekcji i czytania ksiek, nie do zabawy. Nie mogam tam nikogo zaprasza, bo wtedy tato si bardzo na mnie gniewa. Mwi, e ycie jest za krtkie na marnowanie czasu. Dlaczego si gniewa?

155

HALLOWEEN PO POLSKU

Bo mwi, e rwienicy odcigaj tylko od nauki i powanych rzeczy. I jeli si nie przyo, to w yciu bd nikim. Nie spac wobec nich dugu wdzicznoci. Tak mwi. Bo ja byam adoptowana, wiesz? Dziewczynka nie odpowiedziaa, robic zakopotan min. Wiesz, co to znaczy by adoptowanym? Znowu odpowiedziaa jej cisza. To tak, jakby twoja mama ci nie kochaa i ktrego dnia stwierdzia, e nie chce mie z tob nic wsplnego i oddaa na publiczne przechowanie. A potem, jak porzuconego pieska, przygarnliby ci obcy ludzie, ktrym wydaje si, e robi ci ask, bo zabieraj ci do siebie i udaj twoich prawdziwych rodzicw, cho przecie nie maj z tob nic wsplnego. Wic oczekuj, e bdziesz merdaa ogonkiem tak, jak sobie tego zaycz i bdziesz wypeniaa posusznie wszystkie ich polecenia. Zamiast y, musisz spaca dug wdzicznoci. A potem i tak usyszysz, e zawioda wszystkie pokadane w tobie nadzieje. To nie jest sprawiedliwe, prawda? Zreszt, niewane. Poka, gdzie masz szczurka. Asia bez przekonania zaprowadzia j do miejsca, w ktrym staa klatka. Gryzo niemiao wychyli pyszczek z domku, wyczuwajc cudz obecno. O jaki adny! Jak ma na imi? Teodor. Fajnie. Mam pomys. Wypucimy Teodora na dwr, na wiee powietrze, eby troch si ochodzi. Na pewno pokocha wolno. Nie! wrzasna dziewczynka, a na jej niewinnej twarzy zagocio przeraenie. Jest zimno. Ucieknie i nie przeyje! Spokojnie, kochanie. Jak nie chcesz, to nie. Nie stresuj si. Znajdziemy sobie inn zabaw.

156

HALLOWEEN PO POLSKU

Wtedy usyszay dzwonek do drzwi. Julia wyjrzaa przez judasza i zobaczya na klatce, dwch mniej wicej dziesicioletnich chopcw w maskach przypominajcych te z lmu Krzyk. Pocztkowo ich zignorowaa, ale kiedy nie przestawali naciska dzwonka, daa za wygran i wyjrzaa na zewntrz. Poczstunek albo psikus powiedzia jeden z nich, udajc grony ton. Rodzice wiedz o tym, co robicie? spytaa. Tak usyszaa w odpowiedzi. A potem powtrnie pado: Poczstunek albo psikus. Naprawd, w gowach si ju ludziom przewraca. Dlaczego was nie wyl do piewania kold w eskaemce? Albo do ebrania przy kasach kolejowych? Spierdala, gnojki sykna i trzasna im drzwiami przed nosem. 4. 19.30 Siedziay przy stole, jedzc kanapki, ktre wczeniej zrobia dla nich pani Groniecka. Julia co chwila namawiaa dziewczynk do popijania gorcej herbaty, a ta wzbraniaa si, bo wrztek parzy j w usta, ilekro zbliya je do krawdzi kubka. Niania obserwowaa z jak dziwn satysfakcj, e jej podopieczna jest nerwowo zawieszona pomidzy pragnieniem posuszestwa a sprawianiem sobie blu. Wreszcie rka Asi drgna i dziecko oblao si wrztkiem. Rykna z blu i zacza gono paka. Ech ty, gupia niezdaro ofukna j Julia. Mwiam, eby bya ostrona. Na rajstopkach pojawi si herbaciany zaciek. Boli ryczaa dziewczynka. Zsikaa si ze strachu? prychna pogardliwie Julia. Nie, nie wyrzucia z siebie Asia pomidzy spazmami szlochu.

157

HALLOWEEN PO POLSKU

No ju dobrze, spokojnie, poradzimy sobie. Ale musimy dziaa szybko, bo inaczej pozostanie ci blizna na cae ycie i aden chopak ci nie zechce rzucia Julia, a potem zamiaa si, jakby bawio j wasne okruciestwo. Wyprowadzia skonfundowan Asi do azienki. Dziewczynka przygldaa si, jak jej niania wypenia wann zimn wod. Musisz wzi zimn kpiel i po oparzeniu nie bdzie ladu. Dziecko wzdrygno si, dotykajc doni lodowatej powierzchni wody. No dalej, kochana, nie marnuj czasu i rozbieraj si. Jeste za dua, ebym to ja ci rozbieraa, nie sdzisz? Nie chc! tupna nagle nog Asia, a potem znowu wskazaa na oparzenie i szepna, kajc: Boli Boli Wejdziesz do lodowatej wody i poczujesz ulg nalegaa Julia. Chc do mamy Dziecko, czy ty nie przesadzasz? Wiesz, e ja braam prysznic z koleankami? I bywao tak, e nie byo ciepej wody! Wic nie rb z siebie, panno, mczennicy, rozbieraj si i wskakuj do wanny, bo zaczynam traci do ciebie cierpliwo. Nie chc. Ale to dla twojego dobra. Poza tym twoja mama kazaa mi dopilnowa, e si wykpiesz przed spaniem. Ale woda jest zimna wzbraniaa si Asia. No przecie ci tumacz, uparciuchu, e jest zimna, eby schodzi oparzenie. Nie chc Chc do mamusi powtrzya. Julia zrobia skrzywion min, przedrzeniajc j. A potem pochylia si nad ni i powiedziaa: Ojej, nie mazgaj si ju. Rozbierz si, a ja przynios rcznik i wiee rzeczy. Asia pokrcia gow, sprzeciwiajc si.

158

HALLOWEEN PO POLSKU

Nie bd patrzya. Zreszt, nie interesuje mnie to. Masz po prostu wzi t cholern kpiel, rozumiemy si? Bo inaczej bd musiaa ci ukara, a uwierz mi tego by nie chciaa zagrozia jej. Julia wysza na korytarz. W jej gowie pobrzmieway sowa piosenki Pulp I Spy. Pulp wrci po dugiej przerwie na scen, a teraz wracaa ona, cho nie dla publicznoci, ale przede wszystkim dla siebie. Odczuwaa satysfakcj, ale te nie moga wyzby si strachu. Przecie, mimo e wszystko sobie tak dokadnie zaplanowaa, nie wiedziaa do koca, w jakim kierunku to si jeszcze moe potoczy, jak daleko w tym, byo nie byo, szalestwie, zabrnie. Wyja z lodwki puszk piwa i otworzya j, by wla w siebie t spienion ciecz. Poczua orzewiajcy chd i ordynarnie bekna, jakby chciaa w wulgarny sposb zaznaczy swoj obecno. Potem wrcia do azienki sprawdzi, jak si maj sprawy z Asi. Pocigna za klamk, ale drzwi byy zamknite. Dlaczego si zamkna? spytaa. Natychmiast otwieraj! Nie! Przestraszya si, e gwniara moga mie przy sobie telefon i zadzwoni do rodzicw. Wczeniej tego nie zakadaa po prostu nie pasowao do pani Gronieckiej, eby psu dziecko komrk. Otwieraj, bo si pogniewamy! Julia nie przestawaa nerwowo szarpa za klamk. Tym razem odpowiedziaa jej cisza. Jeli nie otworzysz tych cholernych drzwi, pjd do gry i obetn ogon Teodorowi. Bdzie go to bardzo bolao. Tak, jakby ci kto obci paluszek. Usyszaa ryk, a potem plusk i kroki. Wiedziaa, e maa jej ulegnie. Drzwi otworzyy si, stana w nich skruszona i zazawiona dziewczynka.

159

HALLOWEEN PO POLSKU

5. 20.15 Dygoczca z zimna, przeraona Asia, siedziaa na kanapie otulona w duy rcznik. Julia przygldaa si jej bezradnemu wyczekiwaniu, nie odzywajc si. Nagle zadzwoni telefon. Julia poczua nieprzyjemny dreszcz. Pewnie j sprawdzaj. Chwycia za przenon suchawk i pobiega na gr, rzucajc maej grone, dyscyplinujce spojrzenie, w ktrym zawiera si nakaz milczenia. Tak, sucham? spytaa niepewnym gosem. To ja. Jej przypuszczenia potwierdziy si: poznaa gos Gronieckiej. Chciaam si tylko upewni, e wszystko jest w porzdku. Tak, u nas jak najbardziej. Mam nadziej, e pastwo mio spdzacie czas. Julia przybraa radosny, niefrasobliwy ton, cho sama miaa wiadomo tego, e jest nieprzekonujca. No, powiedzmy. Jak si zachowuje Asia? Jest bardzo uoona i grzeczna. Wspaniale j pani wychowaa. Dzikuj, to mie urwaa lekko oniemielona Groniecka. Moesz j da do telefonu na chwil? Obawiam si, e to niemoliwe odpowiedziaa po chwili wahania Julia. Co? Jak to? Matk najwyraniej zirytowaa ta odpowied. pi. Jak anioek. Nie chciaabym jej po prostu budzi pi? O tej porze? To dziwne. Moe si przy mnie wynudzia, a moe po prostu zmczya rzucia niby artobliwie Julia. Ale jako niania mam taki zwyczaj, e nie ingeruj dzieciom w sen. Sama pani rozumie Jeli jednak pani tak bardzo zaley Nie, spokojnie. Najwaniejsze, e wszystko jest w porzdku usyszaa Julia po chwili nerwowego wyczekiwania.

160

HALLOWEEN PO POLSKU

Moga wreszcie odetchn z ulg. Naprawd, nie ma si pani czym martwi. wietnie sobie tutaj radzimy. Prosz si po prostu dobrze bawi. A jeli co, bd dzwonia zapewniaa niania. Postaramy si wrci przed pnoc. Naprawd, nie musz si pastwo spieszy. Bd nad wszystkim czuwaa. Dzikuj i przepraszam Jeli wczeniej byam wobec pani oscha, to tylko dlatego, e Nie ma o czym mwi Julia przerwaa te ekspiacje. Jak na dobr mam przystao, po prostu si pani martwi o swoje dziecko i to bardzo dobrze o pani wiadczy. Groniecka podzikowaa jeszcze raz, wyranie podbudowana komplementami, a potem poegnaa si i rozczya. Julia zesza schodami w d, wyranie rozluniona. Obja spojrzeniem Asi dziecko cay czas dygotao z zimna i przeraenia, trwajc w dziwnym letargu. Potem zastanawiaa si chwil, co zrobi, by wreszcie wrci na gr, kierujc swoje kroki w stron dziecicego pokoju. 6. 20.45 Czy wczeniej zdarzao mu si uciec? spytaa Julia, udajc spanikowany ton. Nie, nie Asia znowu zalewaa si zami, na przemian rozgldajc si nerwowo po wszystkich ktach pokoju i gapic si bezradnie na otwart klap od klatki. Moe wszed do sypialni rodzicw. Poszukajmy go tam zaproponowaa niania. Teodor! Teodor! krzyczaa dziewczynka, jakby wierzya, e jej gos przywoa gryzonia do porzdku. Przecie to nie pies, eby reagowa na woanie prychna Julia. Nie panikuj, zaraz go znajdziemy. Przenieli poszukiwania do sypialni.

161

HALLOWEEN PO POLSKU

To tutaj tata pi z mam? zagadna Julia. Tak, tak odpowiedziaa mechanicznie maa, biegajc na czworakach wok ka w nadziei, e znajdzie pod nim swojego ukochanego zwierzaka. A syszaa kiedy, jak si kochaj? Teodor! dziewczynka zignorowaa jej pytanie. Wiesz, co tata robi mamie? Albo co mama robi tacie? Syszaa kiedy? A moe widziaa? Nie, nie dziecko ryczao obdnie. Przesta drze jap, ksiniczko. No ju! Ale maa wydara si jeszcze dononiej. Wiesz co, na dobr spraw to tylko szczur sykna Julia. Zawsze moesz kupi sobie nowego. I tak gryzonie yj bardzo krtko, wic pewnie niedugo i tak by zdech ze staroci albo na jakie ohydne chorbsko. Chc zadzwoni do taty Tata go znajdzie Daj spokj. Tata jest zajty. Wlewa w siebie alkohol i opowiada brodate anegdoty w scenograi dy i lampionw, wierzc, e jest dusz towarzystwa zamiaa si gono, ilustrujc sobie w gowie wyobraenie. A mama pewnie zajada si sushi, jak wszyscy nowobogaccy. I opowiada o swojej ukochanej creczce, jakie to sukcesy ma w szkole, jakby to kogo interesowao. No nie rycz ju, do kurwy ndzy, poradzimy sobie. Umiesz gra w ciepo-zimno? Tak. No to chodmy na d, tam jest pewnie cieplej. Moe Teodor jest na dole, a my niepotrzebnie tutaj tracimy czas! 7. 21.15 Tak mi przykro, tak mi przykro Julia przytulaa dziewczynk do siebie, ale ta bronia si ze wstrtem przed jej uciskiem. Wiem, jak bardzo go kochaa. A on zapewne kocha ciebie. Ale zwierzta nie maj duszy, wic nigdy wicej ci nie zobaczy.

162

HALLOWEEN PO POLSKU

W zawinitku na stole lea martwy szczur, ktrego Asia znalaza w zamraarce naprowadzona tam komendami cieplej, ciepo, gorco. To ty go zabia To ty dziewczynka wycigna w kierunku niani oskarycielsko palec wskazujcy. No co ty opowiadasz, dziecko? Sam tam by nie wszed. Asi wstrzsay kolejne spazmy szlochu. Zamkna go i zabia Jak moesz mnie oskara o takie rzeczy? spytaa Julia z udawanym oburzeniem. Ja mam takie dobre serduszko, a ty takie rzeczy opowiadasz! Nie masz Jeste okrutna Chc do mamy. Zadzwo po moich rodzicw. Natychmiast. Niech wracaj. Maa zademonstrowaa nagle odwag; zmieni si ton jej gosu. Nie bdziesz mi rozkazywaa, panienko. Jako mama zastpcza wymagam posuszestwa! Nie jeste moj mam! Dziecko poderwao si w kierunku telefonu, ale Julia szybko do niej dobiega i powstrzymaa j silnym szarpniciem za rk, zanim tamta zdoaa chwyci za suchawk. A co by byo, gdyby si okazao, e mama i tata ju nie wrc ywi? e wracajc do domu, natrali na jakiego pijanego kierowc tira, ktry zmit ich z drogi? I ciaa byyby tak zmasakrowane, e nawet nie mogaby si poegna? Pocaowaaby trumn? Pocaowaaby? Asia znowu si rozryczaa, tulc gow w poduszk. Zamknij si. Bo jeli co im si naprawd stanie, to by moe ja si bd musiaa tob zajmowa. Wic nie dranij mnie ju i skocz ju to lamazarstwo. Nie chc ci i nie lubi ci. Powiem wszystko rodzicom. Wszystko! Nic nie powiesz. Powiem, wanie, e wszystko powiem powtrzya maa.

163

HALLOWEEN PO POLSKU

Kurewska skarypyta! Wiesz co, jeste nieposuszna, dlatego Teodor musia umrze. eby nauczy ci dyscypliny. Ale to chyba nie wystarczyo, skoro chcesz mnie obsmarowa w oczach rodzicw odburkna ze zoci Julia. Nagle Asia zacza wrzeszcze jeszcze bardziej przeraliwie ni do tej pory, jakby jaki psychopata obdziera j ze skry. Julia dobiega do niej i prbowaa zamkn jej usta, ale maa stawiaa opr i nawet j pogryza. W kocu udao si jej zatka buzi dziewczynki chusteczk, ktr jej tam wepchna. Dziecko usiowao zapa dech, wydao z siebie stumiony kaszel, by wreszcie, wycieczone stresem i walk, opa, nie dajc znaku ycia. Julia wyja jej z ust chusteczk, obawiajc si uduszenia. Chwil potem rozleg si znowu dzwonek do drzwi. Czy to moe znowu ci ebracy w przebraniu? A moe kto, kogo zaalarmowa histeryczny krzyk maej? Przed drzwiami staa starsza kobiecina. Atmosfera zagszczaa si. Julia obawiaa si, e jeli j zignoruje, to ta gotowa jeszcze cign jej na kark policj (jeli tego jeszcze nie zrobia). Mieszkam obok, ale pani nie znam rzucia jej nieufnie w twarz. Usyszaam krzyki Co tam si dzieje? Gdzie s Gronieccy? Dobry wieczr pani. Jestem niani. Wszystko jest w porzdku. Julia staraa si zachowa przekonujc powag. Po prostu si wygupiaymy z Asi i straciymy troch kontrol nad sob Nie chcielimy zakca pani spokoju. Bardzo pani przepraszam. Obiecuj, e bdziemy si bawi ciszej. Stara zmierzya j badawczym spojrzeniem, jakby nie kupowaa jej kamstw. Nie chodzi o mj spokj. Chciaam si tylko upewni, e wszystko jest w porzdku. Bo owszem, mam kopoty ze suchem, ale przysigabym, e syszaam pacz i ktni.

164

HALLOWEEN PO POLSKU

Naprawd To tylko tak brzmiao. Jeszcze raz bardzo przepraszam. A teraz pozwoli pani, e powiem dobranoc, bo zaraz wracaj pastwo Gronieccy i musimy troch ogarn mieszkanie... Kobieta powiedziaa co do siebie pod nosem, krcc gow i za chwil znika w czeluciach ssiedniego mieszkania. Wcibska kurew pomylaa ze zoci Julia, wracajc do salonu, w ktrym cay czas leaa Asia. Dotkna jej. Dziewczynka bya ciepa, ale jej ciao trwao zastyge w dziwnym bezruchu, ktry powanie j zaniepokoi. Rozwaaa nawet przez chwil wezwanie karetki, ale zamiast tego zadzwonia do swojego chopaka, Michaa, proszc go, eby natychmiast przyjecha na miejsce. Zadawa jej przez telefon duo pyta, ale ona ponaglaa go tylko, nie udzielajc adnych odpowiedzi. Moga na niego liczy. Za niewiele ponad kwadrans, na zewntrz, da si sysze znajomy warkot motocykla. 8. 22.15 Naprawd to zrobia! Jeste zdrowo pierdolnita! wykrzykn z podziwem Micha, rozgldajc si apczywym wzrokiem po wntrzu mieszkania. Hello! Julia szturchna go ze zoci w rami. Prosiam ci o pomoc. No, we zobacz, co z t ma. Podszed, wyczuwajc ttno. Nie odezwa si jednak. No i co? spojrzaa na niego wyczekujco. pi odpowiedzia obojtnie, przerzucajc swoje zainteresowanie na zawarto barku. Kurwa, Micha, mwiam ci przez telefon, e co z ni nie tak. Chyba stracia przytomno. Wic pom mi, wymyl co albo po prostu zejd mi z oczu zdenerwowaa si Julia. Co ty jej zrobia, okrutnico? Podszed do niej i pogaska j po policzku, miejc si jej w twarz.

165

HALLOWEEN PO POLSKU

Odwal si, pajacu. To nie jest mieszne odepchna go. Przecie o to ci chodzio, czy nie? odpowiedzia oschle. W kocu chciaa si zemci, czy przysza j niaczy? Nie chciaam przedobrzy. Moe jednak wezwa pogotowie? Cigle bia si z wasnymi mylami. Co ty jej w ogle zrobia? Nic Taaa, nic prychn. Lepiej zastanw si, co powiesz jej rodzicom. Nie wiem, nie wiem jeszcze, co zrobi Julia poczua, e coraz bardziej ulega panice, e traci grunt pod nogami. Posza na ywio, a teraz nie wiedziaa, jak go okiezna. Nie wiedziaa te, jak podporzdkowa go swoim celom, tym bardziej, e nie potraa ich ju deniowa. Kiedy tak staa, rozmylajc, Micha poszed do kuchni i wrci ze szklank zimnej wody. Zanim zdya si odezwa, bezceremonialnie chlusn maej wod w twarz. Podziaao. Poruszya si, a potem otworzya szeroko oczy i zdezorientowana prbowaa odnale si w obcej sobie rzeczywistoci. Julia dobiega do niej i pochylajc si nad ni, szepna jej do ucha: Spaa, kochanie Dugo spaa. Pewnie te przynio ci si co zego. Ale ju wszystko dobrze przytulia j do siebie. Gdzie jest mama i tata? Kim jest ten pan? Przerzucaa wzrok z Michaa na Juli. Zaraz przyjd A ten pan Ten pan zaraz sobie pjdzie. Chc do mamy i taty dziewczynka zaniosa si najpierw fal paczu, a potem histerycznym krzykiem. Zamknij jap! krzykn w jej kierunku zniecierpliwiony Micha. Odpowiedzia mu pisk.

166

HALLOWEEN PO POLSKU

We j ucisz, bo jeszcze kto usyszy Micha zwrci si nerwowo do Julii. Julia prbowaa na ni jak wpyn, eby si uspokoia, ale zdenerwowane dziecko szamoczc si, znowu ugryzo j w rk. Au! wrzasna Julia. Do tej zabawy! sykn Micha i doskoczy do Asi z butelk w doni. Co robisz? spytaa przeraona Julia. Ucisz j, a potem si zobaczy. Micha zamachn si. Zanim zdoaa si temu sprzeciwi, da si sysze brzk tuczonego szka. A potem zapanowaa miertelna cisza. 9. 23.15 Dokoczyem po prostu to, co ty wczeniej zacza. Naley mi si nagroda Micha przycign Juli do siebie i prbowa jej wcisn jzyk do ust. Ty ty jeste pijany dopiero teraz poczua zapach alkoholu w jego oddechu. Tyle razy ci mwiam, eby nie pi, kiedy prowadzisz. Kiedy skoczysz na drzewie jak ostatnie cierwo. Albo zabijesz kogo i pjdziesz siedzie. Dwa piwka, przecie wiesz, e dla mnie to nic szczeglnego nie przestawa si do niej dobiera. We sobie daj na wstrzymanie! krzykna. Spierdalajmy std. Lada chwila mog wrci. To mnie dodatkowo podnieca woy jej rk w spodnie, ale nie zdoa przesun gbiej, bo po raz kolejny go odtrcia. A mnie nie. Tam ley zakrwawione, moe konajce dziecko. Mnie oskar, rozumiesz? Mnie! Trzeba byo o tym pomyle wczeniej, licznotko. Zanim tu przysza. Co ty jej zrobi, mj Boe! To w kocu moja siostra.

167

HALLOWEEN PO POLSKU

Zaraz si wzrusz rzuci pogardliwie. Przecie chciaam si zemci na matce, a nie na niej stwierdzia. Sama powiedziaa, e najwiksz zemst bdzie skrzywdzenie tej maej przypomnia. Ale teraz widz to troch inaczej spucia wzrok. Teraz ju za pno. Co si stao, to si nie odstanie. Jeste caa roztrzsiona, potrzebujesz si rozluni zacisn jej gwatownie donie na poladkach. Daj spokj, kurwa. Jak moesz w takim momencie myle o seksie! zbesztaa go. Mczyni cigle myl o seksie. Moja gowa jest wielkim pulsujcym kutasem. To aosne, jeste pijany. Spadajmy std, szybko! Miaa ochot nim potrzsn, ale baa si, e j uderzy i sytuacja si jeszcze bardziej skomplikuje. W kocu potra podnie na ni rk, mimo e zasadniczo jej ulega i spenia jej zachcianki. Poczekaj zacz nerwowo przeszukiwa szuady. Czego jeszcze szukasz? Jakich pienidzy, kosztownoci Pojebao ci do reszty. Zmywamy si std. Chwycia go za rkaw i szarpna nim otrzewiajco. Podziaao. Weszli do salonu, w ktrym leaa Asia. Dziewczynka miaa zakrwawion twarz; ruszaa si chaotycznie, a charkot, ktry dobiega z jej garda, zdawa si by zlepkiem jakich niezrozumiaych sw. By moe woaniem o ratunek, a moe strumieniem resztek wiadomoci. Widzc przykurczone, chybotliwe ciako, Julia poczua niespodziewany wstrzs. Zawadn ni jaki znaczcy odruch litoci, da o sobie zna ogromny wyrzut. Przyszed znikd, jak spniony gos sumienia, ktry by wczeniej bezwzgldnie tamszony, a teraz wreszcie uwolni si pod wpywem tragicznego widoku, ktry zmaterializowa si przed jej oczami.

168

HALLOWEEN PO POLSKU

Dugo bdziesz si na ni jeszcze gapia? Z rozmyla wyrwa j gos Michaa i szturchnicie w rami. Moe trzeba jej jako pomc Nie rozmieszaj mnie! Co najwyej trzeba j dobi. Te ostatnie sowa zabrzmiay miertelnie powanie. Zalega midzy nimi dwuznaczna cisza, zapanowa bezruch myli i sw, ktry przeszed w groz wyczekiwania. Chyba nie mwisz serio? spytaa po duszej chwili. Na chwil ich spojrzenia skrzyoway si, a potem on odwrci si gwatownie na picie i skierowa w sobie wiadomym celu do kuchni. Wrci dzierc w doni duy n. Prbowa przekaza go Julii, ale ona wzbraniaa si, nerwowo wymachujc rkoma. Nie, to jest chore Czyste szalestwo! jkna. Ja pierdol Przecie bya gotowa pj na cao. Dokocz to, co zacza. Wiem, po co tu przyszam. Chciaam dotkn wiata, ktry mi zabrano, ale nie chciaam nikomu robi krzywdy! odpowiedziaa paczliwym tonem. Dotkn wiata, ktry mi zabrano! przedrzenia j. Po co te wielkie sowa? Chciaa si zemci na tej kurwie i uznaa, e najlepiej bdzie, jeli skrzywdzisz jej dziecko. Popatrz na ni! Chyba ju wystarczajco ucierpiaa. Zostaw j Zmiatajmy std! Niemal woy jej n do rki. Wepchnij w serce albo podernij gardo i skocz to, co zacza. Nie bdzie dugo cierpiaa mwi jak w transie. Jezu, Micha, co ci optao! Zdaa sobie spraw, e ciska kurczowo rkoje noa, ktry wbrew jej woli znalaz si w jej doni. No dalej! popdza j. Na co jeszcze czekasz? Spojrzaa na Asi. Mae dziecko, ktre miao wicej szczcia w yciu ni ona sama. Gdyby nie matka, byyby

169

HALLOWEEN PO POLSKU

teraz blisko siebie, a nie dzieliaby je ogromna przepa, przynaleno do dwch wiatw. To przecie matka bya wszystkiemu winna, nie ta maa. I teraz kolejna crka miaa zapaci za bdy matki Julia uwiadomia sobie nie tylko to, e wszystko potoczyo si w niewaciwym kierunku, ale te, e jej plan od pocztku by niewiele warty. Jednak sprawy zabrny ju zdecydowanie za daleko. By moe nie byo ju odwrotu. Co w niej walczyo. Zimne i dojmujce poczucie pustki i zoci na cay wiat spotkay si ze wspczuciem, z chci ochronienia kogo, kto mg dla niej co znaczy. Zastanawiaa si, czy byaby kiedykolwiek w stanie j pokocha. Tak, jak kocha si modsze siostry. Chyba troch za pno na to pytanie. Odpowiedzi te ju nie uzyska. Scenariuszy alternatywnych nikt ju nie napisze. Jak zwykle ze za zrodzio si zo, ktre miao pogry wszystkich, zamiast przynie komukolwiek wyzwolenie. Zrb to! wstrzsn ni gos Michaa. Zacisna mocniej do na trzonku i zrobia krok do tyu. Zyskaa wreszcie co w rodzaju pewnoci. 10. Epilog cz. 2 No wic, moe zaczniemy od pocztku rzuci pewnym siebie tonem Graczyk. Nie zaczynamy zdania od no wic pomyla zgryliwie Kosikowski, ale uzna za niestosowne, eby wtrca si ze swoimi lingwistycznymi natrctwami, bdcymi pozostaoci po dwch latach studiw polonistycznych, ktre zrobi przed podjciem nauki w szkole policyjnej w Szczytnie. Powiedziaam ju wszystko odpowiedziaa mechanicznie Julia, nie podnoszc wzroku. Mylisz si, panienko wycedzi przez zby Graczyk tak naprawd nie wiemy jeszcze nic.

170

HALLOWEEN PO POLSKU

Kosikowski postanowi si wczy, bo przeszkadza mu ten odformalizowany ton, ktry pniej mg zamieni si w kompromitujcy policj zarzut procesowy. Czy wybraa pani t rodzin celowo? spyta. Szukaam pracy, pado na nich odpowiedzia mu beznamitny gos. Sama pani ich znalaza czy to oni znaleli pani? Czysty przypadek. Rozmawiaam z nieznajomym, napomknam mu, e szukam pracy jako niania i tak si zoyo, e jego rodzina chciaa Troch mao to wiarygodne westchn Graczyk, przerywajc jej. Kosikowski posa mu karcce spojrzenie. O co panu chodzi? Dlaczego miaabym wybiera akurat t rodzin? Bo wygldaa na zamon? podpowiedzia Graczyk. Przecie nie chciaam ich obrabowa achna si. Chciaam uczciwie zarobi swoje pienidze. I dlatego postanowia zabi swoj podopieczn? rzuci wciekle podinspektor. Nie chciaam jej zabi. Po prostu pewne rzeczy wymkny si spod kontroli. Bia j butelk po twarzy. To nazywasz wymkniciem si spod kontroli? Krzeso zaszurao, a Graczyk podnis si nerwowo, jakby zamierza do niej za chwil doskoczy. Tym razem Kosikowski nie zareagowa, wyczekujc reakcji podejrzanej. Ju panu mwiam, e to nie ja chciaam j skrzywdzi. To znaczy moe na pocztku Ale potem ju nie, przysigam. To on nalega. Chcia koniecznie, ebym to zrobia. Jakby co go optao Optao, powiadasz? powtrzy Graczyk. Tak, tak wanie to wygldao. Mia zreszt w oczach co diabelskiego

171

HALLOWEEN PO POLSKU

Graczyk spojrza z politowaniem na ni, a potem przenis wzrok na Kosikowskiego. Komisarz zachowywa jednak pen powag. Nie wiedzia, czy dziewczyna tylko udaje wariatk, czy ni w rzeczywistoci jest. Ale nawet najbardziej nieprawdopodobne halloweenowe historie, robice prawdopodobnie za wymwki i zbiegi okolicznoci tak dziwne, e nieakceptowalne, nie przesaniay faktu, e siedzca przed nim moda kobieta z zimn krwi zamordowaa swojego partnera. A najdziwniejsze w tym wszystkim byo to, e wbia mu n w szyj, a potem przygldaa si, jak charczy i zaciska donie na otwartej ranie, prbujc bezskutecznie powstrzyma rozlegy krwotok, bo jak sama twierdzia musiaa chroni t ma. T ma, nad ktr wczeniej, jak sama przyznaa, zncaa si. Zdegenerowana psychopatka o skruszonym sercu pomyla Kosikowski. To w adnym razie nie trzymao si kupy. Klucz musia wic lee w przeszoci. To pewnie przeszo pozbawia t dziewczyn przyszoci.

172

Karolina Wilczyska

Matczyna mio
Szed szybkim krokiem, waciwie bieg. Dokd? Byo mu wszystko jedno byle dalej, dalej od tego domu, ktry do dzi ze wszystkich si stara si nazywa swoim. A przecie czu od dawna, e co jest nie tak. Waciwie od dawna byo nie tak, pora si do tego przyzna. Bieg coraz szybciej. Nie dlatego, e mimo lata wieczr by chodny. Nie zwraca uwagi na pogod. Nie dzi. Mija ogrodzenia kolejnych domw, przeskakiwa cienie drzew ukadajce si na ulicy w dziwaczny wzr, ucieka na rodek drogi przed mdym wiatem latarni, wok ktrych w szalonym locie ku mierci kryy my. O nie, on nie jest tak gupi! wiato nie byo jego sprzymierzecem. Tylko w mroku mg ukry si przed t, ktrej tajemnic pozna. Czu coraz wiksze zmczenie. Nie by w dobrej kondycji, zbyt duo czasu spdza przy biurku. Teraz aowa, e nie powica wicej uwagi trosce o zdrowie. Kady musi kiedy umrze, mwi, po co wic si mczy, lepiej odej wypocztym. Teraz czu, e wbrew temu, co gosi, nie jest gotw na mier. Midzy jednym a drugim wiszczcym oddechem stara si przypomnie sobie jak do tego wszystkiego doszo. Kiedy si zaczo? To byo ponad dziesi lat temu

O tym, e nie bd mogli mie dzieci, dowiedzieli si ju kilka lat wczeniej. Pawe nie przej si zbytnio, prawd mwic,

174

HALLOWEEN PO POLSKU

nowy czonek rodziny by dla niego czym zupenie abstrakcyjnym i nie czu adnego przymusu posiadania potomka. Mia zamiar zaj si rozwojem swojej rmy i byo mu nawet na rk, e los pozwoli mu unikn dylematw, ktre mieli jego koledzy: wane spotkanie czy powrt do domu, bo dziecko chore, brak czasu na dopracowanie projektu, bo trzeba crk odebra z przedszkola, spotkanie wieczorem niemoliwe, bo opiekunka nie moe zosta. W takich warunkach sukces w biznesie staje pod wielkim znakiem zapytania. Tak, Pawe mg powiedzie o sobie, e jest szczciarzem. Co innego Ewa. Nie potraa pogodzi si z myl, e nie dostanie tego, co chce. Zawsze dostawaa bogaci rodzice zagwarantowali dobrobyt; najmodniejsze ciuchy, najlepsze szkoy, snobistyczne rozrywki, wymarzone zabawki. I jak tu pogodzi si z faktem, e nie mona mie kolejnej lalki, z t tylko rnic, e ywej. Do tego naczytaa si jeszcze w Internecie zwierze innych kobiet bdcych w podobnej sytuacji i zacza mczy Pawa co wieczr opowieciami o niepenej kobiecoci, niezaspokojonym instynkcie macierzyskim, biologicznym zegarze i innych duperelach. Pawe wytrzyma kilka miesicy, potem bez protestu podda si serii bezsensownych bada i zabiegw. Udawa, e dzieli jej rozczarowanie i al, ale w gruncie rzeczy informacj o kadej nieudanej prbie przyjmowa z ulg. Stanowczo nie by gotowy na bycie ojcem. Kiedy wic najwiksze lekarskie sawy zdecydowanie rozoyy rce i owiadczyy, e medycyna jest bezradna, Pawe sdzi, e jego ona da sobie wreszcie spokj. Tym bardziej, e wiodo im si bardzo dobrze i oprcz dziecka Ewa miaa wszystko, o czym marzya: dom pod miastem, wczasy w egzotycznych krajach, luksusowy samochd i mnstwo pienidzy na fataaszki i kosmetyki. W sumie to dziwi si nawet jej narzekaniom, bo cia i opieka nad dzieciakiem pozbawiaby j ploteczek w kawiarniach, weekendowych imprez i wizyt

175

HALLOWEEN PO POLSKU

w SPA. A to wszystko zdawaa si bardzo lubi. Mia nadziej, e wreszcie pogodzi si jako z diagnoz i przyjmie do wiadomoci od dawna oczywisty, przynajmniej dla niego, fakt los nie przewidzia dla nich roli rodzicw. Jednake Pawe musia przyzna, e nie zna kobiet. Moe nie w oglnoci, bo nieskromnie mawia, e niele sobie radzi z pci pikn, ale wasnej ony nie zna. A przynajmniej z pewnoci nie docenia jej uporu. Ewa zamiast wreszcie da mu spokj i zacz normalnie y, wymylia kolejny sposb na osignicie celu. Adoptujemy dziecko oznajmia pewnego wieczoru. Tyle maluchw nie ma rodzicw, moemy wreszcie sta si prawdziw rodzin, a przy okazji zrobi co dobrego. Pawe nieomal zakrztusi si ksem salami. Uzna, e jego ona zwariowaa i da temu wyraz zbywajc jej propozycj milczeniem. Bo c miaby powiedzie na tak szaleczy pomys? Nie chcia wasnego dziecka, a co dopiero cudzego! Gratulowa sobie dobrego posunicia, bo ona przez kilka tygodni ani sowem nie wspomniaa o potomstwie. Ju prawie uwierzy, e bdzie mg zapomnie o caej tej szopce, kiedy Ewa postawia go w sytuacji bez wyjcia: Zapisaam nas na kurs dla rodzicw adopcyjnych. Jeli si nie zgodzisz odchodz. To by zwyczajny szanta i Pawe doskonale o tym wiedzia. Nie da si jednak ponie emocjom, tego nauczy si budujc swoj rm. Wystarczya chwila zimnej kalkulacji: ona i dzieci uwiarygodniaj przedsibiorc w oczach klientw, to jeden argument za, drugim, moe nawet decydujcym, wydao mu si to, e Ewa, kiedy ju dostanie to, co sobie wymarzya, uspokoi si, bdzie siedziaa w domu, a przede wszystkim przestanie suszy mu gow wiecznymi narzekaniami. Cay ten kurs i niezliczone rozmowy z psychologami i pedagogami byy dla Pawa bez znaczenia. Kilka wieczorw

176

HALLOWEEN PO POLSKU

powici na przejrzenie forw internetowych, gdzie oczekujce na adopcj pary analizoway kade swoje sowo i wiedzia ju, co ma mwi, eby byo dobrze. Warto byo, stwierdzi, bo Ewa staa si sodka jak mid i staraa si ze wszystkich si spenia jego zachcianki. Zarwno w kuchni, jak i w sypialni. Niczego wicej nie chcia. Wreszcie nadszed wyczekiwany przez Ew dzie. Zdecydowali si na picioletni dziewczynk, bo w orodku powiedziano im wprost, e kolejka oczekujcych na niemowlta jest tak duga, e mog okaza si zbyt starzy, gdy przyjdzie ich czas. Jak w sklepie, pomyla wtedy Pawe, zapisy na towar. A Ewa nie chciaa czeka. Niech bdzie wic piciolatka. Tamtego dnia Pawe nie by zachwycony. Ca sytuacj nie by zachwycony, a ju szczeglnie tym, co widzia aktualnie przed sob. Na jego oczach rozgrywaa si zawa scena niczym z taniego romansu. Jego ona biega wanie, caa w skowronkach, w kierunku stojcej przy drzwiach dziewczynki, wydajc z siebie okrzyki, ktre miay wyraa rado, czuo i zachwyt jednoczenie, a w jego uszach brzmiay jak kakofonia wysokich dwikw. Tak, Pawe nie by zachwycony. No, ale sowo si rzeko da si namwi i teraz musia sprosta zadaniu. Bdzie ojcem. Popatrzy krytycznie na dziecko. Idea to nie by, delikatnie mwic. Drobna, chuda, wosy nieokrelonego koloru, oczy bladoniebieskie, w ogle caa jaka blada i jakby przezroczysta. Trudno, wida do adniejszych jest dusza kolejka, pomyla. Towarzyszca im psycholog chyba zauwaya jego sceptycyzm, bo powiedziaa: Podziwiam pastwa, to bya naprawd nieatwa decyzja. Maa bya ju w kilku domach i zawsze wracaa po dwch, trzech miesicach. Chyba nie potraa si zaadaptowa, zreszt trudno byo cokolwiek wycign od tamtych par. Krysia to trudne dziecko. Mao mwi, bywa agresywna. Prosz by

177

HALLOWEEN PO POLSKU

jednak dobrej myli, znam wiele przykadw na to, e mio czyni cuda. Spojrzaa raz jeszcze na dziewczynk i dodaa cicho: A z takich brzydkich kacztek czasami wyrastaj pikne abdzie. abdzie, akurat! Pawe czu, e kobieta sama nie wierzy w to, co mwi. I do tego Krysia. Krystyna, Krycha, Kryka co to za imi?! Westchn i postanowi, e nie da nic po sobie pozna. Dalej nie byo wcale lepiej. Pomyli si sdzc, e w domu zapanuje spokj. Ewa oszalaa na punkcie swojej crci, jak nazywaa t wyblak istot. Kazaa mu, eby mwi do niej Kika. Uwaa to za bzdur, cho nie miao to i tak wikszego znaczenia, bo maa albo wcale nie reagowaa, gdy si do niej zwraca, albo bya agresywna. Kiedy doszo do tego, e go ugryza, stanowczo oznajmi, e nie ma zamiaru zajmowa si oswajaniem tego zwierztka. Ewa najpierw bya oburzona jego postaw, potem dosza do wniosku, e to najlepsze wyjcie. Nie nadajesz si na ojca powiedziaa nie silc si na delikatno. Zarabiaj wic na dziecko, a reszt zajm si ja. Pawowi byo to na rk, nie protestowa. Zarabianie nie byo ju problemem, interesy szy dobrze. Mia wicej wolnego czasu i mg spokojnie i bez emocji patrze, jak przebiega proces wychowywania Kiki. Psycholog nie miaa racji Kiki nie bya trudnym dzieckiem, bya dzieckiem dziwacznym. Przynajmniej wedug Pawa. Nie bardzo zna si na dzieciach w ogle, na maych dziewczynkach jeszcze mniej, ale jego zdaniem naturalne byoby, gdyby bawia si lalkami, lubia sukienki z falbankami i mae zwierztka. Na pocztku, gdy jeszcze prbowa nawiza z ni kontakt, kupi jej najdrosz lalk, jak udao mu si znale. Po kilku dniach znalaz j w ogrodzie, na wp zakopan pod potem, pozbawion wosw i z wydubanymi

178

HALLOWEEN PO POLSKU

oczami. Rzuci plastikowe trucheko onie w sam rodek krojonych przez ni warzyw. By wcieky. Ty wiesz, ile ta zabawka kosztowaa?! Pogadaj z ni, bo nie mam zamiaru wyrzuca pienidzy w boto! Czowieku, nie masz pojcia o wychowywaniu! Co ty robie na kursie? Kika jest bardzo wraliwa, natychmiast zobaczya rnic midzy t pikn lalk i sob. Byo jej przykro i odreagowaa w jedyny sposb, jaki zna. ona najwyraniej nie miaa zamiaru ukara maego potworka. Nastpnym razem kupi jej gumowego pajka! wrzasn i wyszed trzaskajc drzwiami. Jeszcze bardziej zaangaowa si w prac. Spdza w biurze cae dnie. Przyzwyczai si, e gdy wraca, widzi blad posta siedzc po turecku na dywanie przed telewizorem. Postanowi nie da si sprowokowa i tylko raz wyrazi zdziwienie, e dziecko w tym wieku nie oglda kreskwek, za to siedzi jak zahipnotyzowane wpatrujc si w wiadomoci o wojnach, zabjstwach i innych okropiestwach. Ma bardzo dobre serduszko, wspczuje wszystkim. A kreskwki budz w dzieciach agresj, tyle w nich przemocy odpowied Ewy nawet specjalnie go nie zaskoczya. Nie zaskakiway go te kolejne pomysy zwizane z wychowywaniem Kiki. Kiedy ona stwierdzia, e crcia odmawia jedzenia warzyw i owocw, a preferuje miso, bez sowa kupi i wstawi zamraark do garau. Skoro Ewa chciaa kupowa tylko produkty z ekologicznych ubojni prosz bardzo. Pawowi wystarczyo, e on nadal dostaje normalne posiki. Niech maa je, co chce. Doskonale pamita te wieczr, gdy podj decyzj, e bdzie spa na kanapie w gabinecie. Kilka tygodni wczeniej kupili kota. Kolejny kaprys nie wiedzia ju: matki czy dziecka. Podobno kontakt ze zwierzciem dobrze wpywa na rozwj. Pawe te gdzie o tym sysza, wic poczu ulg, e

179

HALLOWEEN PO POLSKU

wybracem zosta kot, a nie na przykad ko czy stru. I byle nie azi po kuchni, to by jego jedyny warunek. Chudzielec, jak zoliwie nazywa w mylach dziewczynk, okaza nawet jakie zainteresowanie zwierztkiem, co przez chwil dao Pawowi nadziej, e moe kiedy to dziecko bdzie normalne. Niestety, kotek po kilku dniach zagin najprawdopodobniej uciek, bo smarkula go nie pilnowaa. Jemu byo wszystko jedno, zreszt dziecku chyba te, natomiast Ewka urzdzaa istne histerie wyprawy poszukiwawcze, ogoszenia na supach i inne bzdury. Tego dnia wreszcie zaja si czym poytecznym miaa posadzi kwiaty w ogrodzie. Poszo jej do szybko, wida wreszcie znalaza sposb na ukierunkowanie nadmiaru energii, myla. Tym bardziej, e z ogrodu wrcia jaka cicha i zamylona. Na jego zachcajce gesty, a wreszcie wprost wyraon ochot na seks, odpowiedziaa beznamitnie: A po co? Dzieci i tak mie nie bdziemy. Wtedy wyprowadzi si do gabinetu, a jego miejsce w sypialni szybko zaj blady potworek z mysimi wosami. Coraz czciej byo mu niedobrze, gdy widzia to dziecko pojawiajce si jakby znikd w rnych czciach domu. Poruszaa si na tych patykowatych nkach bezszelestnie jak kot. A kiedy pewnej nocy obudzi si i zobaczy j stojc w drzwiach gabinetu i wpatrujc si w niego, poczu lk. Od tamtej pory zamyka na noc drzwi pokoju na klucz. Pawe zastanawia si, czy kiedykolwiek ywi do dziewczynki jakie cieplejsze uczucia. Jedynym momentem, gdy naprawd si o ni ba, by czas, kiedy w okolicy grasowa psychopatyczny pedol. Kika chodzia ju do szkoy, bya chyba w czwartej klasie. Nadal mrukliwa, blada i patrzca spode ba na wszystkich Pawe zastanawia si, czy ma w ogle jakie koleanki. Moe takie dziwada nie potrzebuj przyjani, myla. Zwaszcza, e zaginicie dwch dziewczynek z jej szkoy, wydarzenie, ktre poruszyo wszystkich, a niektre dzieci

180

HALLOWEEN PO POLSKU

doprowadzio nawet do panicznego strachu, na niej zdawao si nie robi wraenia. A przecie je znaa. Jedna z nich braa udzia w zajciach plastycznych, na ktre Ewa regularnie wozia crk, druga z kolei w zajciach tanecznych, gdzie take Kika bya sta bywalczyni. Obie zaginione byy adnymi, lubianymi dziemi. Pierwsza doskonaa uczennica, druga urodzona tancerka. Marzenie kadego rodzica, myla Pawe, a tu taka tragedia. Nigdy nie dowiedzieli si, co zaszo policja bezradnie rozkadaa rce. adnych ladw, przepady jak kamie w wod jedna po drugiej w cigu miesica. Ludzie panikowali, nie spuszczali oczu z dzieci. Pawe te, z czego zda sobie spraw z niejakim zdziwieniem, ba si o Kik. Napomnia Ew kilkakrotnie, eby dobrze pilnowaa dziewczynki, ale ta zbya go jakimi zoliwociami w stylu: Jako dotd umiaam si sama zaj dzieckiem, to i teraz chyba sobie poradz. Odpuci wic, ale wychodzc z domu rozglda si bacznie, sprawdzajc, czy w okolicy nie krci si jaki nieznajomy. Z czasem sprawa ucicha, a e Pawe akurat dosta propozycj intratnego wyjazdu do Niemiec, postanowi skorzysta z niej. Doszed do wniosku, e psychopata pewnie wynis si w inne okolice. Kika nie okazaa adnego alu z powodu jego wyjazdu, radoci zreszt te nie. Czy to stworzenie w ogle co czuje? zastanawia si. Nie byo go p roku. Telefoniczne relacje ony byy entuzjastyczne. Kika ronie jak na drodach, jest z dnia na dzie coraz adniejsza szczebiotaa do suchawki. Cierpliwo i dobra dieta daj wreszcie rezultaty, bo i stopnie jej si poprawiy, i w sekcji tanecznej zaczyna odnosi sukcesy. Pawa guzik to obchodzio, zreszt nie wierzy w wikszo usyszanych rewelacji. Ewka z pewnoci przesadza, uzna. Po powrocie musia przyzna, e nie przesadzaa. Kika urosa, nabraa ciaa, wosy jakby jej pojaniay i nabray

181

HALLOWEEN PO POLSKU

koloru, ktry bez nacigania faktw mg nazwa blondem. Spojrzenie jej zagodniao i chocia nie okazaa adnych emocji w zwizku z jego przyjazdem, zoy to na karb kiepskich wzajemnych relacji. Ewa nadal rozpywaa si w zachwytach. Bya szansa na wiadectwo z paskiem, Kika powoanie na turniej taca miaa waciwie w kieszeni sama rado. Pawe jako nie umia wykrzesa z siebie podobnego entuzjazmu. Nadal dziwio go upodobanie dziewczynki do programw, w ktrych mwiono o ludzkich nieszczciach, tolerowanie wycznie misnych posikw i bezszelestne poruszanie si po domu poczone z niespotykan chyba u dziewczynek w jej wieku maomwnoci. Powrci jednak do wasnych spraw, wykadajc tylko dane przez on kwoty na zakup sukienek do taca i innych niezbdnych rzeczy, ktrych nazw nawet nie stara si zapamita. Pniej czas jako pyn, niepostrzeenie szybko, jak z perspektywy czasu stwierdzi Pawe. Mijay lata. Kika, w co trudno mu byo uwierzy, staa si prymusk. Konkurowa z ni mogaby jedynie dawno zaginiona koleanka wspomniaa tragedi sprzed lat wychowawczyni. Taki umys traa si niezwykle rzadko. Sukcesy przychodziy jeden za drugim. Stadami, jak czasami ironicznie myla Pawe. Wygrane olimpiady przedmiotowe, elitarne gimnazjum, zwycistwa w turniejach taca. Nie mia ani czas, ani ochoty na angaowanie si w ycie rodzinne. Czasu brakowao, bo musia by gotowy na zaspokajanie coraz to nowych potrzeb ony i crci, ochoty bo uwielbienia, jakim otaczaa Ewa dziewczynk i beznamitne przyjmowanie hodw matki, ktre obserwowa u tej drugiej, skutecznie zniechcay go do aktywnego wejcia w t chor, jego zdaniem, relacj. Na szczcie obie czsto wyjeday. Turnieje taca odbyway si w rnych miastach, czsto take za granic. Pawe

182

HALLOWEEN PO POLSKU

z kolei nie odmawia pracy poza miejscem zamieszkania, wic widywali si rzadko. Prawie przesta pamita, e, przynajmniej formalnie, jest ojcem, a gdyby nie wycigi z rachunku bankowego, zapomniaby take, e jest mem. Zmiana nastpia dopiero kilka miesicy temu. Nieoczekiwanie Kika pojawia si w jego gabinecie. Stana przed nim tak nagle, e po raz kolejny dozna dziwnego cisku w odku. Jak ona to robi? pomyla. Tak cicho nie porusza si aden inny znany mu czowiek. Ostatnio zainteresowaam si informatyk. oznajmia bezbarwnym tonem. Moesz mnie czego nauczy tato? dodaa po sekundzie wahania. Przey co w rodzaju szoku. Odezwaa si do niego, nie ugryza i na dodatek nazwaa go ojcem. Jaka nieufno zagocia na sekund w jego sercu, ale odsun j szybko. Moe rzeczywicie si zmienia, dorasta? pomyla. Moe nadszed czas i zacza potrzebowa ojca? Nie mia czasu, pracowa nad pilnym projektem, ale gupio mu byo zby Kik. Ta zauwaya chyba jego wahanie, bo powiedziaa drugie i, jak si potem okazao, zarazem ostatnie zdanie skierowane do niego: Chc tylko patrze, jak pracujesz, nie bd przeszkadzaa. Zgodzi si i odtd w kadej chwili, gdy pracowa w domu, przy jego boku siedziaa pitnastolatka. O nic nie pytaa, wpatrywaa si tylko w monitor, suchaa jego rozmw telefonicznych. Kiedy pewnej soboty wybiera si do klienta, zobaczy j czekajc przy samochodzie. We ja ze sob poprosia Ewa. Niech si uczy. Jest bardzo zdolna, moe kiedy przejmie twoj rm No i wasze relacje wreszcie si poprawi. Uleg, cho uwaa, e nie ma nic do poprawy, bo adnych relacji midzy nimi nie byo i nie zanosio si, eby si pojawiy. Dla witego spokoju zabiera j ze sob i wkrtce zauway, e w obecnoci coraz bardziej atrakcyjnej nastolatki jego

183

HALLOWEEN PO POLSKU

klienci znacznie agodniej i staj si bardziej rozkojarzeni, a co za tym idzie skonni do ustpstw. Kiedy na dodatek jego najwikszy konkurent zagin, prawdopodobnie w zwizku z nielegalnymi interesami, i Pawe przej jego najwikszych kontrahentw, uzna, e cho milczca, to jednak Kika przynosi mu szczcie. Do tego jeszcze kilka dni temu wskazaa mu bez sowa bd w programie, ktry pisa. Moe rzeczywicie ma talent? pomyla. O tym, jak bardzo si myli, zwaszcza jeli chodzi o szczcie, przekona si dzi wieczorem. Kika wyjechaa z matk na kolejny turniej, a Pawe potrzebowa owka. mia mu si chciao, kiedy zda sobie spraw, e ma programy pozwalajce mu narysowa wszystko, nawet najbardziej skomplikowane plany, na monitorze, a nie ma najprostszego narzdzia do zrobienia notatki na marginesie ksiki. Poszed wic do pokoju nastolatki. Waciwie nigdy tu nie by. Zaskoczy go sterylna wrcz atmosfera pomieszczenia. Szare ciany i biae meble z byszczcej pyty sprawiay, e pokj przypomina bardziej laboratorium ni azyl modej dziewczyny. adnych obrazkw, adnych plakatw, maskotek, rozrzuconych ubra. Na biurku pusto tylko lnicy blat, adnego przedmiotu. Owek musi mie pomyla. W elitarnych szkoach nie pisz chyba jeszcze wasn krwi zaartowa w mylach i by to jego ostatni w yciu dowcip. Otworzy kilka szuad w poszukiwaniu potrzebnego przedmiotu. Nagle jego wzrok przycigno pudeko wystajce spod ka. Ciekawe, co te kryje? Teraz Pawe wiedzia ju, e powiedzenie o ciekawoci bdcej pierwszym stopniem do pieka jest prawdziwe. Jednak godzin temu, w chwili, gdy otwiera pudeko, niestety nie przyszo mu ono do gowy. Pozna prawd. Zobaczy zdjcia i wycinki prasowe wszystkich oar. Znalaz obrk kota, zakrelone na

184

HALLOWEEN PO POLSKU

klasowej fotograi twarze zaginionych koleanek. Byy te inne osoby, ktrych nie zna kilka tancerek, jaki wybitnie uzdolniony student matematyki, doktorant autor pracy z zakresu zoologii, jego konkurent Pozna prawd i co gorsza, okazao si, e jego ona znaa j od dawna. Na kartce znalezionej w pudeku by wykaz cech i umiejtnoci zapisanych starannym charakterem pisma Ewy: uroda, gracja, pisanie opowiada, matematyka na poziomie uniwersyteckim... A obok plusy i daty. Zrozumia wszystko. Kawaki ukadanki wskoczyy na swoje miejsce. Kolejne, nieoczekiwanie pojawiajce si umiejtnoci, zamiowanie do misnej diety, zamraarka w garau, osobne posiki Zwymiotowa.

Biegnc, myla ju tylko o tym, czy uda mu si ukry. Prbowa podtrzyma w sercu iskierk nadziei, bo tylko ona moga da mu si. Skrci w uliczk prowadzc do gwnej arterii, gdzie mia nadziej spotka ludzi. To bya jego szansa. Tu za zakrtem zobaczy posta idc w jego stron. Iskierka zgasa. Zatrzyma si, bo nie byo sensu ucieka. Ostatnim wraeniem, ktra zagocio w jego sparaliowanym umyle bya ciekawo, w ktrej czci jego ciaa jest zlokalizowana umiejtno prowadzenia interesw ostatnia cecha na licie, ktr znalaz w pudeku. Epilog Kolacja, jak zawsze, podzielona bya na dwie czci. Po stronie Ewy sta talerz z tym serem, pomidorami i kilkoma plasterkami ekologicznej szynki kupionej w pobliskim sklepie. Na drugim kocu stou kobieta postawia miseczk wypenion parujcym gulaszem. Sodki zapach rozchodzi si po domu. Po tylu latach Ewa przyzwyczaia si do niego, chocia wci

185

HALLOWEEN PO POLSKU

pamitaa, e pocztkowo wydawa si wyjtkowo mdlcy. Z dum popatrzya na wchodzc do kuchni crk. Kady, nawet krytyczny oceniajcy musia przyzna bya wspaniaa. Prawie niczego jej nie brakowao pikna, zwinna, zdolna. Matka z czuoci pogaskaa mod kobiet po policzku. Co u ciebie? Jak min dzie? Dziewczyna odgarna wosy niedbaym, ale penym wdziku gestem. Doszam do wniosku, e powinnam zaoy rodzin. To niezbdne, zwaszcza e jestem w ciy oznajmia matce beznamitnym gosem. Ewa zrozumiaa, e nadszed dzie, o ktrym mylaa od dawna. Wychowaa to dziecko, kochaa jak wasne, daa mu wszystko, co moga, powicia cae ycie. Od siedmiu lat yy tylko we dwie, bya wycznie dla niej. A na TEN dzie przygotowywaa si od lat. I oto nadszed. Tylko ona moga to zrobi, wiedziaa o tym. Pozostao ju tylko jedno zadanie, ktre musiaa wykona miaa podarowa crce to jedno, czego jej brakowao, aby staa si ideaem: matczyn mio. Bez sowa signa do kuchennej szuady i wyja n. Podesza do crki i pooya narzdzie na blacie przed ni. Spojrzay sobie w oczy spojrzenie starszej z kobiet pene byo czuoci, modszej nie wyraao niczego. Niedugo bdzie inaczej, pomylaa Ewa, za kilka chwil wszystko si zmieni. Kika dostanie to, czego potrzebuje, aby wychowa wasne dziecko serce matki.

186

Rafa Kuleta

Ale wci yj
(Wersja skrcona) Ewa rozkojarzonym wzrokiem wodzia po pustym przedziale. Dobrze, e przynajmniej podrowaa sama. Kto najpewniej wziby j za optan. Zastanawiaa si, czy nie jecha takswk, ostatecznie jednak zdecydowaa si na powrt pocigiem. Nie spieszya si do domu. Nie po tym, co zrobia. Patrzya przez okno na padziernikowy, soneczny dzie. Zota polska jesie powinna napawa j radoci i szczciem ta pora roku zawsze nastrajaa j pozytywnie, zamiast tego, napeniaa smutkiem. W szybie zobaczya swoje odbicie. Blad twarz pokryway beznogie larwy: czerwie uczu i myli, z ktrymi nie moga sobie poradzi. Czerw przygnbienia zdoa ju przebi si przez cienk bon wraliwoci i dry dalej. W duszy kobiety wykluway si pierwsze robaki depresji. Pola, wzgrza oraz oddychajce peni ycia lasy monotonnie limaczyy si przed oczami, zostawiajc na jej renicach palcy wspomnieniami luz. Znowu zrobio jej si niedobrze. Chciaa otworzy okno, ale co zacio si w zamku. Po metalowych czciach przetacza si trd rdzy. Wzdrygna si z obrzydzeniem. Prdko wysza na korytarz. Stana przy otwartym oknie i wcigna gboko powietrze. Mdoci nie przeszy, byo jeszcze gorzej. Wolnym, ociaym krokiem ruszya do toalety. Ju sam wygld drzwi odstrasza. Pierwsza klasa pokrcia gow. Czua, e nie wytrzyma. Tre odkowa podesza do garda. Rozejrzaa si na boki i zwrcia wszystko do rogu, na styku

187

HALLOWEEN PO POLSKU

toalety i ciany wagonu. Czua w ustach palc . Wyplua resztki, otara zy i jeszcze bardziej przygnbiona wrcia do przedziau. Prbowaa znale ukojenie, spokj. Opara si wygodnie o zagwek i zamkna oczy. Spokj odnalaza we nie. Nie powinna bya spa. Tyle si mwio o zodziejach grasujcych w pocigach. Byo jej wszystko jedno. Mogli j nawet zabi. Tak zreszt byoby najlepiej. Dzie dobry. Poprosz bilety do kontroli zbudzi j donony gos konduktora. Spojrzaa na niego otpiaym wzrokiem. Poczua wzbierajc nienawi. Kiedy spaa, niczego nie czua. Jakby przez chwil nie ya. Bl w sercu powrci. Mechanicznie podaa bilet. Dzikuj i ycz miej podry odpowiedzia konduktor i znikn. W moim yciu ju nigdy nie bdzie mio, niezalenie od tego, co zrobi pomylaa. Przed oczami pojawio si widmo zrozpaczonej siostry, ktra bagaa na kolanach: Pomog ci, nigdy ci nie zostawi, ale nie rb czego, czego bdziesz aowa cae ycie. Dobrze jej mwi, ma ma, stara si o dziecko. Zaraz przypomniaa sobie furi Marcina, gdy mu powiedziaa. Przez kilka pierwszych minut nie mg doj do siebie. Nerwowo zapali papierosa. W kocu wycedzi przez zacinite zby: Znam pewnego lekarza, ktry si tym zajmie. Pienidze te ci dam. Powinna by mi wdziczna. Do koca si wahaa. Cay czas wypeniao j uczucie, e le robi. Baa si tego, co nastpi pniej. Czy wytrzyma psychicznie. Trzymaa karteczk z namiarem na lekarza. Oczy wezbray zami. Rozpakaa si. Kiedy przestaa, spostrzega, e zy zalay pismo i rozmazay tusz. Moe to by znak, e wanie

188

HALLOWEEN PO POLSKU

teraz powinna si wycofa. Nic z tego, znaa adres na pami. Klinika miecia si na Kwiatowej 10. Kwiatowa 4, 8 i 12. A gdzie u licha 10? Sza wolno krt ulic, uwanie przygldajc si kolejnym numerom, ale nie moga znale waciwego. Zapytaa przypadkowego przechodnia o adres. Kwiatowa 10 jest na pocztku drugiej przecznicy. Znajduje si tam stary magazyn odpowiedzia i czym prdzej si oddali. Ogarno j przeraenie. Stary magazyn? Przecie tam miaa znajdowa si klinika! Chciaa uciec z tego miejsca, ulicy, miasta, i tak dla niej obcego. Nie miaa wystarczajcej odwagi. Baa si i dalej. Ale ju przyjechaa. Nie moe si wycofa. Marcin si wcieknie. Wyrazi konkretne zdanie na ten temat. Ewa bia si z kolejnymi mylami, ktre nie daway za wygran. Niepewno, obawa, strach, panika wszystkie z caym arsenaem waha przytaczay j i obezwadniay. W kocu poddaa si. W jej umyle nie byo jednak koca walki. Myli wci domagay si rozstrzygnicia. Myl: przecie to moje ciao, moje ycie i moje dziecko kontra wtpliwo: nie dojrzaam do bycia matk, nie poradz sobie, jeszcze nie pora. Moe inne kobiety w podobnej sytuacji nie miay takich dylematw. Moe godziy si z losem, akceptoway go. Ona jednak musiaa rozstrzygn, zdecydowa, stoczy ten ostatni pojedynek z sam sob. Marcin wyrazi opini, zdecydowa. Teraz ona musiaa opowiedzie si za jedn z opcji. Znalaza si na pocztku kolejnej przecznicy. Przed sob ujrzaa bardzo stary magazyn z prawie niewidocznym napisem, na drzwiach ktrego kto namalowa czerwon farb dziesitk. Moe zapytam chocia, czy wiedz, gdzie znajduje si klinika? Niemiao zapukaa do drzwi. Mino troch czasu, ale nikt nie otwiera. Wahaa si. W kocu jeszcze raz zapukaa. Postanowia, e to ostatni raz. Chwil odczekaa, jednak nic si nie stao.

189

HALLOWEEN PO POLSKU

Los zdecydowa za mnie pomylaa. Wolnym krokiem zacza si oddala. Nie zdya przej kilku metrw, kiedy nagle za plecami usyszaa trzask i jknicie. Zadraa. Przystana, ale nie odwracaa si. Usyszaa nieprzyjemne ssanie, jakby kto wciga powietrze przez bardzo wsk rurk. Krew odpyna z twarzy. Wewntrz na wysokoci gaek ocznych poczua bolesne ukucie: kto lub co prbowao wcign je do rodka, a wraz z nimi wessa j sam jak powietrze. Chciaa ukry bl, zatopi strach. Przeamaa niepewno i obrcia si. Drzwi stay otworem. Powoli podesza do nich. Wyjrzaa starsza kobieta. Na gowie miaa wczkowy, brzowy beret. Nieuprzejmie rzucia: Czego tu szuka? Ja wydusia Ewa, miertelnie przeraona szukam kliniki doktora Nie koczy, wiem, o kogo chodzi przerwaa oschle starsza kobieta. Ewa przeniosa wzrok z jej przeszywajcych, drobnych jak guziki oczu na szary, postrzpiony, pamitajcy jeszcze gierkowsk dekad sweter. Czy mogaby mi pani pomc i Wejdzie do rodka, zaprowadz. Ewa wesza do magazynu. Znalaza si w wielkiej hali opanowanej przez pmrok i pustk. Przeraao j otoczenie, aura i atmosfera. Czua duszc sucho w gardle, przez chwil trudno jej byo zapa powietrze. Przeczuwaa, e to ze miejsce. Zawsze mog zrezygnowa ktry raz z kolei powtrzya mylow mantr. Kroki dwch kobiet brzmiay jak zaprzeczajce sobie echa. Ewa syszaa dzwonienie serca, guche uderzenia pulsu i szum krwi w yach, niczym wzburzone morze rozbijajce si o piaszczysty, jaowy brzeg sumienia. Idzie? usyszaa skrzekliwy gos baby; Ewa popdzia. Drugi koniec hali. Stare, metalowe, miejscami upstrzone rdz drzwi zaskrzypiay. Ewa skrzywia si. Co chwycio jej

190

HALLOWEEN PO POLSKU

gow i przekrcio, nie amic jednak karku. Zmusio do obserwowania. Przez chwil miaa wraenie, e widzi hal wypenion tysicem miniaturowych powiat, wiccych blado w pmroku. Przeszy j zib, ktry lodowatymi igami wbija si w kady fragment jani. Przez moment czua wasne sumienie poddane piekielnie mronej akupunkturze. Ucisk kocistych palcw na ramieniu i szarpnicie. Znalaza si w ciemnym, krtkim korytarzu. Starsza kobieta otworzya kolejne drzwi, tym razem nowe, metalowe, za ktrymi byo nastpne przejcie, ju troch lepiej owietlone. Przewodniczka zapukaa w szare, masywne drzwi w cianie po lewej stronie. Otworzy je wysoki i tgi mczyzna w biaym fartuchu. Kto do pana rzeka starsza kobieta, po czym prdko odesza. Ewa zacza dygota ze strachu. Mczyzna zaprosi j do rodka. Znalaza si w jasno owietlonym pomieszczeniu z duym oknem, ktrego aluzj podwinito do samej gry. Rozejrzaa si po wntrzu. Wrd sprztw wyrniao si due ko ginekologiczne. Metalowa tacka z lnicymi narzdziami spoczywaa na biaym stoliku obok. Bez wtpienia bya w gabinecie lekarskim. Prosz usi lekarz wskaza jej krzeso. Ewa usiada i wyjrzaa przez okno. Ujrzaa pikny ogrd, ktry w rozszczepiajcych go promieniach sonecznych wyglda jak obraz impresjonistyczny, jeden z tych, ktre lubia oglda na wystawie w Muzeum dOrsay. Po chwili uwiadomia sobie, e to wspaniale wyposaony plac zabaw. Na jednej z hutawek bujao si rozbawione dziecko. Machao radonie do Ewy ma rczk i woao: Mamo! Chod! Pobaw si ze mn! Wystarczyo mgnienie oka i obraz rozmaza si. Zamiast placu zabaw pozostao zapuszczone, poszarpane bezlitosnym zbem czasu podwrze. Napije si pani czego? mczyzna przerwa cisz.

191

HALLOWEEN PO POLSKU

Poprosz szklank wody odpowiedziaa prawie szeptem, mylami wci bdzc gdzie daleko. Wie pani, e zabieg bdzie kosztowa mczyzna wymieni kwot, ktrej nie syszaa, zbyt roztrzsiona, eby cokolwiek z jego sw zrozumie; dopiero po chwili dotaro do niej: Dam znieczulenie, nic nie bdzie bole. Po zabiegu przez kilka dni trzeba odpoczywa. Znowu zapada cisza. Przerwa j oywiony ruch ludzi w korytarzu. Zerkna przez szyb. Zobaczya napis Gdynia Gwna. Wezm takswk. Nie ma sensu przedua drogi. I tak zaraz bd w domu. Nigdzie przecie nie uciekn. Czy jeszcze mam dom? W wietle ostatnich zdarze, czy mam prawo nazywa jakiekolwiek miejsce domem? Zarzucia paszcz, przez rami przewiesia torebk i ruszya ku nieznanemu. Marcina jeszcze nie byo. Przestronny, nowoczesny, stylowo wyposaony apartament w Sea Towers najwyszym wieowcu w Gdyni, zlokalizowanym nad samym morzem, w odlegoci zaledwie dwunastu metrw od linii brzegowej nie wyglda ju tak przyjanie. Cztery due pokoje wrcz ziony do niej nienawici. Rozpakaa si. aowaa wszystkiego, co zrobia. Jeden z tych pokoi sprawiby niejednemu dziecku rado. Wystarczyo wypeni go zabawkami. Dzisiaj wszystkie pomieszczenia byy chodne i obce. Rzucia torebk na pk w przedpokoju, zawiesia paszcz i wesza do salonu. Upada na kolana i ukrya twarz w doniach. Prosz si nie obawia, mam due dowiadczenie. Przychodzi do mnie wiele kobiet, ktre maj podobne problemy, co pani. Nie bd o nic pyta. Pena dyskrecja. Pani jest taka blada, prosz naprawd niczego si nie ba.

192

HALLOWEEN PO POLSKU

Ewa nie syszaa dalszych sw. Co ja zrobiam? Co ja najlepszego zrobiam? Podniosa si i wolno ruszya do kuchni, gdzie zaparzya wod na kaw. Po kilku minutach wrcia do pokoju i usiada na kanapie. Bezmylnym wzrokiem wpatrywaa si w postawion na stole parujc liank. Ktem oka widziaa, e do pokoju kto wszed. Marcin. Nie chciaa go widzie. Nie teraz. Przed ni, po drugiej stronie stou, usiad wysoki i tgi mczyzna w biaym fartuchu. Ewa wzdrygna si. Co pan tu robi? wydusia, patrzc prosto w mtne, obce lepia. Czy pani mnie syszy? Mwi do pani, a pani nie odpowiada. Patrzya z pogard na paskudn, naznaczon krostami i bliznami twarz czowieka, ktry o rzeczach ostatecznych mwi z tak obojtnoci. Przepraszam pana, ale chyba musz wyj na chwil zaraz wrc wykrztusia, po czym wybiega na korytarz. Sza prosto przed siebie, nie ogldajc si. Byle std wyj, uciec jak najprdzej. Korytarz cign si w nieskoczono. Zza zakrtu wynurzya si jaka posta. Roztrzsiona i zapakana. Po atrakcyjnej kobiecie, ktr kiedy na pewno bya, pozostao samo widmo. Nie rb tego jkna. Prosz, nie rb. Ja to zrobiam i auj, jak niczego innego w yciu. Ewa ockna si. Wstaa i wzia kilka ykw ciepej kawy. Pamitaa tamt kobiet i jej opowie. Nieznajoma mwia szybko, czasami chaotycznie, wci zmagajc si z emocjami, ktre usilnie w sobie tumia. Ewa pooya si. Dygotaa z zimna, wic przykrya si kocem. Prbowaa zasn. Pragna snu, ktry jako jedyny dawa ukojenie.

193

HALLOWEEN PO POLSKU

Zrobiam to dokadnie miesic temu kontynuowaa kobieta. Duszy i serca ju nie mam. Ten niby-lekarz on wcale nie jest lekarzem. To zy czowiek. Ale ja jestem niedobr kobiet. Przecie zrobi to za moim przyzwoleniem. Przez niego znalazam si potem w szpitalu. W prawdziwym szpitalu. Co nie wyszo. Po zabiegu byam caa obolaa. Miaam silny krwotok, a on tylko zamwi mi takswk i kaza jecha do domu. Mwi, e to normalne, e wkrtce minie. W szpitalu przeszam operacj, powiedzieli mi, e ju nigdy nie bd mie dzieci. A teraz tylko pustka. Czuj, e zrobiam co, czego nigdy sobie nie wybacz. ni mi si malestwa, mnstwo niemowlakw, s takie rowe i zdrowe. Zawsze prbuj je dotkn, przytuli, ale nigdy mi si to nie udaje. Midzy nimi a mn jest co jak szyba. Wal w ni z caej siy piciami, tak bardzo chc j rozbi, ale nic z tego. Budz si wtedy zlana potem i czuj bl w rodku, auj, e si obudziam, e yj. Przede mn kolejny dzie, ktry napawa mnie strachem i wstrtem. Nie radz sobie. Tamto zawsze bdzie chodzi za mn jak cie, nigdy si nie uwolni. Za to, co zrobiam, ponosz suszn kar. Ewa przytulia kobiet. Ta wyrwaa si z obj. Nie chc litoci! Nie prbuj mnie pociesza. Kobieta dotkna na moment brzucha Ewy. Ale jeszcze wszystko przed tob. Co ci powiem. Od tamtego feralnego dnia, w ktrym poddaam si przekltemu, zbrodniczemu zabiegowi, widz dziwne rzeczy. Widz ludzkie myli, ohydne ludzkie myli. Widz te wszystko to, co niematerialne, co ju umaro, i czego ludzie nie chc pokazywa, bo albo si boj, albo wstydz Ewa znw si ockna. Wyranie syszaa trzask zamykanych drzwi wejciowych. Tym razem to na pewno by Marcin. Nie otwieraa oczu. Chciaa przey ten sen do koca. Chciaa

194

HALLOWEEN PO POLSKU

jeszcze raz usysze co, co dawao jej nadziej, co na powrt mogo uczyni jej ycie szczliwym. Co kazao jej wrci do gabinetu lekarskiego. Jeszcze nie jestem gotowa. Pniej mog mie dzieci, ale teraz mam zbyt duo obowizkw w pracy, przecie jako szefowa dziau nie mog zawie pracodawcy i ot tak sobie pj na urlop macierzyski. Jeszcze nie teraz. Poza tym, to nie jest tylko moja decyzja. Mj facet nie chcia i nie chce tego dziecka. Mwi, non-stop powtarza, e nie moemy sobie na nie pozwoli, po prostu nie sta nas. O, ironio! Nie sta nas! Moemy w kadej chwili popyn w rejs dookoa wiata, ale nie sta nas na dziecko! To wszystko jego wina, to on podj decyzj. Pokrcia gow. Nie, to ja wydaam ostateczny wyrok. Przeze mnie malestwu nigdy nie bdzie dane cieszy si yciem! Obudzia si. Spostrzega, e Marcin siedzi obok niej i skacze pilotem po kanaach telewizyjnych. I co tam? spyta, umiechajc si kretysko. Odwrcia z obrzydzeniem gow. Palant. Gupi ut. Morderca. Wyrysowane ma to na gbie. Taki w ogle niczym si nie przejmuje. Nie jego ciao, nie jego problem. Umysowy i emocjonalny kaleka. Nie powiesz mi, jak si czujesz? Kurwa, wymienicie si czuj pomylaa. Przyjechaam z wycieczki pod tytuem Zabijam, bo wygodne, komfortowe ycie jest moim priorytetem i jestem zrelaksowana, odprona i wyprniona z wszelkiej nadziei, radoci i chci do ycia, ty gupi ciulu. Jak mam si czu? Debilnie, tak jak ty przez cae ycie! Posuchaj, wiem, jak ci ciko. Tak, ty na pewno wiesz. Ale mi te nie jest lekko. Przyznaj si, ulyo ci, bo nikt nie bdzie sika ani sra na twoj kolekcj CD, DVD i innego badziewia, ktrego jest tak duo, e trzeba byo powici osobny pokj!

195

HALLOWEEN PO POLSKU

No, odezwij si. Wstrzsny ni spazmy niewysowionej wrcz pogardy. Przetoczyy si przez centralny ukad nerwowy i wyrzygaa: Cieszysz si, nie? O co ci chodzi? Cieszysz si, e zabiam nasze dziecko, nie? Z czego mam si cieszy? e ju po wszystkim i e masz to z gowy. e nie spoczywa na tobie odpowiedzialno, bo to ja podjam ostateczn decyzj. Jeli tak uwaasz wklei wzrok w ramy telewizora i wicej si nie odzywa. Wszystko w niej kbio si i gotowao, ale stumia wcieko, ktr zastpio poczucie bezsilnoci. Powoli zacza obojtnie: na otoczenie, na myli i uczucia, a przede wszystkim na siebie. Pogaskaa paski brzuch. Obojtnie, co zrobisz, twoje dziecko bdzie yo. Chciaa poczu, e ono istniao i rozwijao si. Tak bardzo pragna w to uwierzy. Wieczorem Marcin chcia si do niej przytuli. Nie, eby si zaraz kocha. Tylko poczu blisko, ciepo, jak za starych, dobrych czasw. Nie protestowaa. Mg si do niej tuli do woli, przecie i tak byo jej wszystko jedno. Zupenie zobojtniaa. Bya oprniona, pusta, wydrona z wszelkiego ycia. Mg si teraz tuli do pustej skorupy, ile tylko chcia. Jej ju nie byo dla nikogo. Wyrzuty sumienia byy jak wrzody. Ktrego dnia, w drodze do pracy (jedzia swoim luksusowym samochodem, Marcin swoim), zamiast przedniej szyby, widziaa pokryt bolesnymi pcherzami powierzchni. Kiedy miaa marzenia. Na pocztku byo jej wszystko jedno, czy chopiec, czy dziewczynka. Pniej, kiedy skoczya studia, marzya o rodzinie,

196

HALLOWEEN PO POLSKU

a pierwszym dzieckiem miaby by chopiec. Pragna mie dziecko, ktre mogaby bezgranicznie kocha. Chopiec. Jak daaby mu na imi? To chyba obojtne, cho imiona posiaday swoj moc. Moga marzy do woli. Moe Ada. Ona miaa na imi Ewa, wic moga da ycie Adamowi. Adam, wedug Biblii pierwszy mczyzna stworzony przez Boga. Co na to Bg? Jeeli istnieje, czemu mnie nie powstrzyma? Bo miaa wybr, gupia cipo! zahucza znienacka obcy gos w jej gowie. Natrtne wspomnienia nawiedzay j, pojawiay si znienacka. Wjechaa samochodem na Hutnicz. Praca. Zupenie niespodziewanie znalaza si na dobrze patnym stanowisku. Zacza wspina si po szczeblach kariery. Zostaa szefow dziau nansowego jednego z wielkich koncernw paliwowych w Gdyni. Rada Nadzorcza, spotkania z kontrahentami, umowy kredytowe opiewajce na bajoskie kwoty. Miaa to wszystko zostawi i pj na urlop macierzyski, po powrocie z ktrego mogo si okaza, e jest zbdna? Bo przecie nie moga wykluczy, to byo wrcz oczywiste, e podczas jej nieobecnoci zastpi j kto inny. Miaa wszystko to, co wypracowaa przez tyle lat, tak po prostu odda, a tym samym rzuci pensj, ktra speniaa ich wszelkie materialne marzenia? Na dzieci przyjdzie jeszcze czas powtarza Marcin, ktrego poznaa na jednym z przyj organizowanych przez rm. Prowadzi dzia nadzoru technicznego na tym samym pitrze, gdzie ona pracowaa. To z jego pensji kupili apartament w Sea Towers. No i co z tego? Po co jej bogactwo? Jaki to wszystko miao teraz sens? Drzwi rozsuny si bezszelestnie przed ni. Wind dojechaa na pite pitro, najwysze, na ktrym miecio si serce rmy, z gabinetami: prezesa i szefw poszczeglnych dziaw. Mina pojedynczych pracownikw, gwnie sekretarki.

197

HALLOWEEN PO POLSKU

Automatycznie odpowiadane dzie dobry doprowadzio j do sekretariatu dziau, ktrym zarzdzaa. Krysia odbieraa pierwsze e-maile. Przywitaa si z szefow i ju chciaa przedstawi jej raport o wykonaniu budetu, kiedy Ewa umiechna si tylko sabo, mina sekretariat i bez sowa wesza do gabinetu, zamykajc za sob drzwi. Ogarna wzrokiem wntrze: mahoniowe biurko z laptopem i pozacanym pirem na blacie, obity skr fotel, obrazy na cianach, rzeby, stylowe meble, ktre oprcz rmowych dokumentw gniedziy miniaturowe, porcelanowe naczynia (wazoniki, talerzyki, kubeczki) i gurki (midzy innymi damy w krynolinach z osiemnastego wieku). Podesza do szafki z wyjtkowo piknymi i delikatnymi gurkami. Umiechna si na widok powabnych dam z koronkowymi parasolkami i miniaturowych pieskw towarzyszcych paniom. Sama urzdzia swj gabinet. Chciaa, eby by stylowy i niepowtarzalny. Ale byo tam co jeszcze. Pojawio si nagle, zupenie nieoczekiwanie. Byo jak niewidzialny cie, ktry wynurzy si znikd. Wyranie czua czyj obecno za plecami. Krew momentalnie spyna z twarzy do stp. Dreszcze wstrzsny ramionami i rozpierzchy si po ciele. Sparaliowa j irracjonalny strach, ktry przyku j do wyoonej drewnianymi panelami podogi. Zebraa si jednak w sobie i powoli odwrcia si. Na rodku pomieszczenia sta metalowy st na kkach, pokryty narzdziami chirurgicznymi skrupulatnie rozoonymi na metalowej tacce. Obok stao przeraajco znajome ko. Ewa czua, jak serce zaczyna bezlitosn wspinaczk do garda, a oddech jednoczenie zwalnia. Szybko opanowaa si i podesza do drzwi. W jakkolwiek nierealnej znalaza si sytuacji, chciaa zawoa Krysi i zapyta, co robi te dziwne sprzty. Dotkna klamki, kiedy usyszaa za plecami:

198

HALLOWEEN PO POLSKU

Nie musi pani nikogo wzywa. Sami wyjanimy t sytuacj. Bez zbdnych wiadkw. Odwrcia si. Nogi si pod ni ugiy, stopy w szpilkach na wysokim obcasie jkny. Szpilki s niebezpieczne dla zdrowia. Osabiaj cigno Achillesa i niepotrzebnie napinaj minie ydek, poza tym niszcz krgosup oraz powoduj ylaki przeczytaa kiedy w gazecie. Ale nie te, ktre ja nosz dodaa. Nie potraa chodzi bez szpilek. Nie moga obej si bez modnych ciuchw. Zawsze na topie, zawsze trendy. Posiadanie dzieci w pewnych krgach zdecydowanie nie byo modne. Wysoki i tgi mczyzna w biaym fartuchu siedzia za biurkiem. Za jej biurkiem. W jej fotelu. I umiecha si. Ewa nie bya w nastroju, by si umiecha. Przepraszam, co pan tu robi? spytaa powoli, w miar opanowanym gosem; staraa si zachowa spokj, bya w kocu w pracy, w swoim gabinecie, musiaa si stosownie zachowywa, jak przystao na prawdziw businesswoman piastujc powane stanowisko w jednej z najwikszych trjmiejskich rm. Kim pan w ogle jest? Bardzo dobre i zasadnicze pytanie umiechn si mczyzna. Nie poznaje mnie pani? Prosz natychmiast opuci mj gabinet, bo wezw ochron rozkazaa automatycznie, bez jknicia czy drenia w gosie, mimo e bya miertelnie przeraona; na kursach asertywnoci uczono, e niezalenie od tego, jak si czujemy w danej okolicznoci, ani co mylimy, wany jest waciwy dobr wykutych na pami, stosownych do sytuacji sw i zda. Ewa kady kurs organizowany przez rm traktowaa bardzo powanie robia notatki, stosowaa si do zalece teraz wic nie miaa problemu z wypowiedzeniem odpowiedniej sentencji. Zaraz odejd, niech si pani nie martwi. Tylko prosz mi odpowiedzie, czy mnie pani pamita?

199

HALLOWEEN PO POLSKU

Nie chciaa na niego patrze. Po co ta szopka? Przecie doskonale wiedzia, e go pamita. Jak miaaby go nie pamita? Ciesz si, e poznaje pani potwora cay czas wiczy na niej swj sztuczny, skrywajcy prawdziwe uczucia umiech. Ja tak nie powiedziaam. Ale chciaaby pani, nie mam racji? Chciaaby pani wykrzycze mi w twarz, e jestem morderc, prawda? przy drugim pytaniu umiech znikn. Pojawia si okrutna, pozbawiona maski pozorw twarz. Prosz przesta zakrya oczy domi. Ale oczywicie wsta z fotela i podszed do niej, delikatnie dotykajc jej ramienia. Prosz spocz, o, tutaj drug rk wskaza to samo ko, na ktrym dokona na niej zabiegu. Odtrcia wielk, ogorza rk i cofna si. Mczyzna w biaym fartuchu sta nad ni z uniesionym skalpelem w doni. Teraz mnie pani poznaje? Przyjrzaa si uwanie jego twarzy. Rysy, ksztat koci policzkowych, podbrdek, oczy, nawet nos ta twarz bya tak bardzo podobna do niej samej. Tak, mamo, jestem lekarzem, albo raczej: bybym lekarzem, gdyby nie jak to si teraz popularnie mwi? e wybr naley do ciebie? Nie, prosz jkna przez zy. Nie chciaam! Ja nie chciaam! Z drzemki wyrwa j dwik telefonu. Odrtwiaa patrzya na aparat. W kocu ockna si i podniosa suchawk. Sekretarka poinformowaa j, e dokumentacja dotyczca hedgingu walutowego jest gotowa. Dzikuj odpowiedziaa Ewa i ju chciaa odkada suchawk, kiedy co j tkno. Pani Krysiu, czy pyta kto dzisiaj o mnie?

200

HALLOWEEN PO POLSKU

Tak, by jeden telefon. Nie o telefon mi chodzi. Czy kto pyta osobicie? Dzisiaj jeszcze nie. Odetchna z ulg: to by tylko senny koszmar. Ale od koszmaru bardziej przeraa j fakt, e spaa w miejscu pracy! Nigdy wczeniej nie zdarzyo jej si choby zmruy oka w godzinach subowych, a co dopiero zdrzemn si! W gbi duszy czua, e wcale nie przysna. Nie bya pewna, czy to, co przed chwil miao miejsce, nie wydarzyo si naprawd. Co niepokojcego dziao si w jej yciu. Co, co miao zalek w niej samej. Co rozwijao si w jej wntrzu. W miejscu nieistniejcego ju podu. Harmonogram dnia w pracy miaa wypeniony co do minuty: konferencja dotyczca nansowania kredytu; zawarcie transakcji z dwiema rmami; oszacowanie ryzyka i sprawdzenie parametrw; kontrola wykonania budetu; dokonanie hedgingu walutowego; poza tym standardowe spotkania z pracownikami dziau i omawianie z nimi problemw biecych. Kad wykonywan skrupulatnie w cigu dnia czynnoci chciaa zaguszy sumienie. Robia wszystko, by nie rozmyla, nie wspomina. Nie czekaa na Marcina. Wysza z pracy szybciej ni zazwyczaj. Cholerne korki cigny si a do samego centrum. W kocu przebia si jako przez monotonny ruch uliczny i znalaza si tu przed Skwerem Kociuszki, kilka minut spacerem do Sea Towers. Co j jednak tkno, by zaparkowa przed Centrum Gemini, kilkadziesit krokw od domu. Wesza do rodka. Przestronne wntrze, ktre tak czsto odwiedzaa, i z ktrym wizaa tyle miych chwil, napawao j spokojem. Mina kawiarni, ksigarni i stana na pierwszym stopniu ruchomych schodw. Spojrzaa w d na cukierni, do ktrej czsto

201

HALLOWEEN PO POLSKU

chodzia z Marcinem na gorc czekolad. Dojechaa na gr i wtedy znw poczua, e co j dokd prowadzi. Udaa si w kierunku kas biletowych kina. Mina Mapi Gaj z bawicymi si maluchami (poczua nieprzyjemne ukucie w sercu) i podesza do kas. Obok stay dwie pary nastolatkw zajtych rozmow. Ewa spojrzaa na repertuar lmowy. Mam i na lm? Jako aden jej nie zachca. Moe jedynie ten lm akcji? Spojrzawszy na nazwiska gwnych aktorw i krtkie streszczenie fabuy, wywnioskowaa, e bdzie ostre mordobicie ze strzelaniem i eksplozjami. Nie wspominajc tego, co w kinie lubia najbardziej, czyli zawrotnych pocigw i kraks samochodowych. Spojrzaa na godzin wywietlania lmu: idealnie, miaa jeszcze kwadrans. Chciaa kupi bilet, kiedy w ostatniej chwili rozmylia si i odesza od kasy. Zaniepokoia si. Dlaczego tak zareagowaa? Przecie chciaa rozerwa si, zapomnie chocia na ptorej godziny o caym wiecie. Dlaczego wic nie kupia biletu? Co ni wyranie sterowao, czua si jak kukieka na sznurkach. Podesza do plakatw lmw. Gdy tylko na nie spojrzaa, wosy na gowie zjeyy si jak naelektryzowane. Przez chwil zdawaa si nie odbiera adnych bodcw. Oguszy j dziwny szum. Zakrya oczy doni. Kiedy je odkrya, wci wisiay te same plakaty. Co zmusio j do zerknicia na pierwszy obraz po lewej. Tytu lmu brzmia: yj. Wzrok przesun si na drugi, identyczny plakat z napisem: Wci yj. Na trzecim plakacie pd skierowa gow do patrzcego, a tytu brzmia: Dlaczego ja?. Na czwartym pozycja caego ciaa oraz ksztatujcych si dopiero rczek i nek sprawiaa wraenie, jakby pd chcia przed czym uciec. Pod spodem tytu: Ale ja pragn y. Na pitym plakacie pd zosta tak przedstawiony, jakby si czego panicznie ba. Krzykliwy tytu mwi sam za siebie: Mamo, dlaczego chcesz mnie zabi?.

202

HALLOWEEN PO POLSKU

Na szsty plakat Ewa nie chciaa patrze. Krcia tylko gow, chcc samej sobie zaprzeczy. Niewidzialny ucisk zmusi j. Serce zamaro. W kcikach oczu zebray si zy, ktre na chwil rozmazay widok. Ewa obrcia si w kierunku ruchomych schodw, chcc uciec z tego miejsca, ale jaka sia powstrzymaa j. Kazaa patrze dalej. Dygocc, kobieta spojrzaa na plakat. Obraz przedstawia pust, czerwon powierzchni. Napis pod spodem gosi: Ale wci yj!. Kobieta krzykna i rzucia si do ucieczki. W biegu zrzucia szpilki i pokonujc dwa, trzy stopnie ruchomych schodw na raz, popdzia na olep prosto do wyjcia. Ale wci yj. Dwie poczone ze sob wiee Sea Towers stay niedaleko, nie musiaa wraca do samochodu. Biega, nie baczc na zdziwionych ludzi, ktrzy zatrzymywali si i stygli w miejscu, nie spuszczajc z niej zdumionego wzroku. Poczua si nieswojo. Dlaczego tak si gapi? Zerkna na najblisze twarze i ogarna j jeszcze wiksza panika. Poprzecinane jak brzytw zmarszczki i rysy ukaday si w wykrzywione grymasem cierpienia twarze jej nienarodzonego dziecka. Spojrzaa na innych ludzi. Wszdzie te same, zmarszczone, wykrzywione twarze. Dobiega do rozsuwanych bezszelestnie drzwi wieowca. Serce omotao wciekle, za wszelk cen chcc rozerwa klatk piersiow. Na szczcie winda zapraszaa, jakby specjalnie na ni czekaa. Ochroniarz zapyta, czy co si stao, ale ona bez sowa wskoczya do rodka i drcymi palcami wybraa trzydzieste trzecie pitro. Grzebaa si z kluczami. Nie bya w stanie wybra waciwego. W kocu znalaza odpowiedni i otworzya drzwi. Wesza do ciemnego mieszkania. Zamkna za sob drzwi na zamek. Zaraz da burz, tak si ciemno zrobio pomylaa

203

HALLOWEEN PO POLSKU

i zapalia wiato. Zdziwia si, kiedy zamiast normalnego owietlenia, pojawia si przyciemniona, czerwona aura. Ale jeszcze bardziej si zdziwia, widzc, e wcale nie bya w swoim mieszkaniu. Znajdowaa si w ciasnym pomieszczeniu o dziwnych, wklsych cianach. Spojrzaa na sut, rwnie nienaturalnie wklsy. Bya w jakim dziwnym, owalnym pomieszczeniu. Nagle poczua, e jej bose stopy zapadaj si w czym mikkim. Uwiadomia sobie, jak wciekle bije jej serce. Walio tak mocno, e dwiki bez problemu przebijay si na zewntrz, odbijay od cian, sutu, podogi, rezonoway. Ewa syszaa je wszdzie wok siebie. Co gdzie zaskrzypiao. Poczua lekkie drenie pod stopami. Wieowiec si zawala pierwsza paniczna myl. Wychodz bdy konstrukcyjne. Wiee s tak blisko linii brzegowej, e osuwaj si do morza. Spostrzega, e ciany zaczy si kurczy, a sut zapada. Co za jej plecami zachrobotao i rozdaro si. Odwrcia si i z przeraeniem stwierdzia, e do rodka pomieszczenia wdzieraj si, rozrywajc cian, gigantyczne metalowe ramiona. Wykoczone zbkami od wewntrznej strony, nieubaganie zbliay si w jej kierunku. Rozgldaa si nerwowo, panicznie szukajc wyjcia z tego klaustrofobicznego pomieszczenia. Rzucia si na cian i zacza j drapa, uderza piciami. Bezskutecznie. Przed oczami pojawia si czerwona paszczyzna z napisem Wci yj!. Potem zapanowaa ciemno. Marcin, zrezygnowany, schowa komrk do kieszeni marynarki. Gdzie ona si podziewa? Mam nadziej, e jest ju w domu. Wjecha do garau. Nie byo samochodu Ewy, ale nie sugerowa si tym, gdy czsto zostawiaa samochd na parkingu na zewntrz.

204

HALLOWEEN PO POLSKU

Wkrtce znalaz si w apartamencie na trzydziestym trzecim pitrze. Ewy nie byo. Wstawi wod na kaw i jeszcze raz zadzwoni. Zdziwi si, kiedy usysza automatyczn sekretark. Jak to nie ma takiego numeru? zapyta wzburzony. Przecie to jest jej numer! ponownie, tym razem bardzo ostronie wybra poczenie. Z takim samym rezultatem. A moe zmienia go? Ostatnio nie bya w ogle rozmowna. Nie chciaa si przytula, a tego zawsze byo jej mao, nie wspominajc o kochaniu si. Zadzwoni do pracy, moe jeszcze tam siedzi. W biurze nikogo ju nie byo. Marcin spojrza przez okno na morze. Nie widzia stojcych na horyzoncie statkw, ani samotnej motorwki, ktra przemkna, zostawiajc na wodzie bia smug. Gdzie ona moe by? Usiad na kanapie i wczy telewizor. Zacz bezwiednie przecza kanay, nie widzc nawet, co oglda. W kocu wyczy odbiornik i zamkn oczy. Kiedy si obudzi, byo wp do dziewitej rano. Nie wierzy wasnym oczom. Przyjrza si uwaniej, podejrzliwiej, ale budzik wyranie dziaa. Spojrza na zegar cienny. Rzeczywicie, wp do dziewitej. Cholera! Na dziewit spotkanie z szefem! By to szlag! rozejrza si po pokoju. Ewa? zawoa, ale nikt nie odpowiedzia; zaniepokoi si. Gdzie ona jest? Uda si do azienki, eby si odwiey. Ubra nowy garnitur i zawiza pasujcy krawat. Wybra numer telefonu do rmy. Dzie dobry, pani Aniu, tu Marcin Saski. Gdybym nie zdy na dziewit na spotkanie, to prosz poinformowa szefa, e jestem ju w drodze. Powie mu pani, e zatrzymay mnie pilne sprawy rodzinne.

205

HALLOWEEN PO POLSKU

Przepraszam, z kim mam przyjemno? odezwa si zdziwiony gos po drugiej stronie suchawki. Marcin Saski. Halo? Syszy mnie pani? Sysz, bardzo dobrze. Ale u nas nie pracuje aden Marcin Saski. Przynajmniej nie w moim dziale. A z kim rozmawiam? tym razem on si zdziwi. Pani Anna Rakowska? Zgadza si gos kobiety by spokojny, chocia lekko zaskoczony. Jestem sekretark pana Krzysztofa Wieczorka, szefa dziau nadzoru technicznego rmy Ropobat w Gdyni. Przepraszam bardzo, to ja jestem szefem dziau nadzoru technicznego rmy Ropobat w Gdyni! krzykn zbulwersowany do suchawki. Pani Aniu, o czym pani mwi? Przecie to ja, Marcin Saski, a nie jaki Krzysztof Wieczorek! Przykro mi, ale nie mog z panem rozmawia kobieta rozczya si. Co jest? powiedzia zdziwiony do suchawki i po chwili wybra numer do pani Krysi, sekretarki Ewy. Tak, sucham? pozna jej gos. Pani Krysiu, czy jest moe Ewa w swoim gabinecie? Przepraszam, z kim rozmawiam? Marcin Saski. Jest Ewa u siebie? O jak Ew panu chodzi? Marcin zaniemwi. Co tu si dzisiaj wyprawia? Prima Aprilis, czy co? Przecie jest padziernik, a nie kwiecie! Ewa Kamska odpowiedzia spokojnie. Chwileczk. No, nareszcie co. Halo? usysza po kilkudziesiciu sekundach. Tak? Przykro mi, ale adna pani Ewa Kamska u nas nie pracuje. Jak to? Nie pracuje? Ewa Kamska, pani szefowa

206

HALLOWEEN PO POLSKU

Moj szefow jest pani Magdalena Pras. Jest pan pewien, e dobrze si pan dodzwoni? Tutaj jest rma Ropobat w Gdyni. Odoy suchawk. No, jaja sobie ze mnie wszyscy dzisiaj robi! Na podgldzie sprawdzi numery ostatnich rozmw. Zgadzay si. Dobrze si dodzwoni. Wic co jest? Zaniepokojony, postanowi zadzwoni do rodzicw Ewy. Nie byo mu to na rk, bo jego niedoszli teciowie ostatnio do ostro nalegali, eby modzi w kocu zalegalizowali swj swobodny zwizek. Ba si, e znowu usyszy: Wstyd, eby taka wspaniaa, kochajca si para ya bez sakramentu!. Matka Ewy otwarcie ich krytykowaa. Mamy jeszcze czas, mamo powtarzaa crka. Wy nigdy na nic nie macie czasu, nawet na to, eby nas odwiedzi odpowiadaa z wyrzutem w gosie starsza kobieta. Marcin z jednej z pek w salonie wyj notatnik z wszystkimi numerami telefonicznymi, ktre zapisywaa Ewa. Jako nie mia okazji, eby zapisa w pamici swojej komrki numer telefonu jej rodzicw. Otworzy notatnik, ale ze zdumieniem stwierdzi, e jest pusty. Przekartkowa cay zeszyt, nie byo w nim adnych numerw telefonicznych, adnych adresw, czy notatek. Pusty zeszyt. Nie zostaa zapisana ani jedna kartka. Przyjrza si uwaniej pce. Byy tam rne ksiki, ale prno szuka drugiego notatnika. Co go tkno, by zerkn do bazy numerw w komrce. Ani jednego! Nagle ogarno go przeraenie. Instynktownie wyj z marynarki dokumenty. Prawo jazdy, dowd osobisty byy to tylko zwyke kawaki plastiku, bez jakichkolwiek nadrukowanych danych. Przyglda si przez chwil w osupieniu bezuytecznym plastikom, kiedy nagle poczu, e co dzieje si z jego otoczeniem. Podnis gow i spojrza na mieszkanie. Byo puste. Ogoocone. Nie stay tam adne meble, nie byo sprztw, ani wyposaenia. Okradziono nasze mieszkanie na moich

207

HALLOWEEN PO POLSKU

oczach? Jak to moliwe? Przecie cay czas tu jestem, a mieszkanie zamknem od wewntrz na zamek. Nie wspominajc o caodobowej ochronie wieowca. Wic co jest? Jeszcze nigdy w swoim yciu nie czu wikszego przeraenia ani bardziej obezwadniajcej bezsilnoci. A jeeli zodzieje jeszcze gdzie tu s? W ktrym z pokoi? Mieszkanie jest ogromne, mogli si atwo ukry. I wtedy na jego oczach znikny ciany. Dosownie przestay istnie. Okrya go nico. Nie zdy krzykn, kiedy spostrzeg, e sam zaczyna znika. Nie byo to jednak zwyke znikanie, tylko pene cierpienia, potworne zapadanie w niebyt. Sysza trzask amanych koci, ktre szybko dezintegroway si, znikajc w pustce. A w kocu usysza swoje wasne, ale wypowiadane przez kogo innego sowa: Znam pewnego lekarza, ktry si tym zajmie. Pienidze te ci dam. Powinna by mi wdziczna.

208

Mariusz Zielke

Dziecko Rosemary
Dzie by jaki taki ponury, ludzie chodzili ze zwieszonymi gowami, patrzyli spode ba, przeklinali wszystko i wszystkich, gotowi byli zabi za jedno spojrzenie. W taki dzie nikomu nie chce si wychyli nosa z domu, a ponadto zdarzaj si dziwne historie, jak ta. Ot rano zadzwoni do mnie stary przyjaciel, Tomasz, z ktrym nie widzielimy si ju par dobrych miesicy. Od kiedy jego ona, Marta, zasza w ci, cigle nie ma czasu, umawia si, a potem o tym zapomina, nie bierze kieliszka do rki, tumaczc, e teraz musi cay swj czas powici onie. Kop lat mwi do suchawki, syszc jego gos. Mio ci sysze. Oczywicie, tak naprawd, nie cieszy mnie to ani troch, bo w taki dzie wcale nie jest mio sysze kogokolwiek, a tym bardziej kumpla, ktrego skrelio si ju z listy towarzyskiej. Tak mwi. Co u ciebie sycha? Odpowiadam, e w porzdku, chwil rozmawiamy o niczym. Suchaj mwi nagle. Mog ci zada dziwne pytanie? Od pocztku by jaki nienaturalny, mona byo si domyli, e dzwoni w nietypowej sprawie. Wal! Ale nie pytaj, dlaczego pytam prosi. Dzwonia do ciebie Marta? Marta? dziwi si, zapominajc o jego probie. A dlaczego miaaby dzwoni?

209

HALLOWEEN PO POLSKU

Przyjaniem si rwnie z ni, ale nie tak bardzo, eby miaa do mnie dzwoni ot, tak, bez adnego powodu. Wic nie dzwonia? Nie, ale... Nic nie mw podkrela. To nie jest rozmowa na telefon, mog do ciebie przyjecha? Tak wymyka mi si. Tylko... Zaraz bd ucina i odkada suchawk. Musia dzwoni z budki gdzie w pobliu, bo nie mija kwadrans, a sysz pukanie do drzwi. Cze ycie maeskie musiao Tomaszowi suy. Wyglda dobrze, przyty, twarz ma wypoczt, tylko oczy s jakie niespokojne. Uff, dobrze, e ci zastaem. Co si stao? pytam, zapraszajc go do rodka. Siadamy w pokoju, wyjmuj butelk wdki. Napijesz si? O dziwo, nie odmawia, bez mrugnicia wypija kieliszek. Wzdycha ciko i wyznaje: Marcie odbio! Cakowicie postradaa zmysy. W aden sposb nie mog do niej tra. Ale co si stao? Krci gow. Nie wiem, jak ci to powiedzie, eby sobie nie pomyla... Suchaj, ogldae Dziecko Rosemary? Wiele razy przyznaj. Niesamowity lm. Wanie przytakn. Ja te byem pod wraeniem. Wic ostatnio, kiedy przeczytaem w programie, e bdzie lecia w telewizji, namwiem Mart na wsplny seans. Bronia si, e nie lubi horrorw, ja jej na to, e to nie jest typowy horror, e na pewno jej si spodoba, e pokocha go tak, jak ja go pokochaem. No i namwi j. Opowiada, jak pnym wieczorem gasz wiato i przytuleni do siebie w ku wrzucaj odpowiedni kana. Zaczyna si lm, ogldaj z zapartym tchem.

210

HALLOWEEN PO POLSKU

To jednak nie by dobry pomys koczy. Film si jej nie spodoba? Przeciwnie krci gow. Nawet bardzo si spodoba. Dugo wpatrywaa si w napisy kocowe, a potem powiedziaa: Boj si. Rozemiaem si, mylaem, e to taki zdrowy, pozytywny strach, jaki wywouje dobry horror. Marta jednak bya nieswoja, nie wiedziaa, czym si zaj, chodzia midzy kuchni a azienk, nie chciaa pooy si spa. Powtarzaa, e si boi, potem chciaa si kocha, ale nic z tego nie wyszo, ca noc krcia si na ku, a kiedy Tomasz prbowa j obj, przytuli, odpychaa jego ramiona. Nastpnego dnia te bya nie w sosie, i kolejnego. Trwa to ju tydzie. No i wyobra sobie, e kilka dni temu dzwoni do mnie Jakub i mwi, e wanie przed chwil rozmawia z Mart. Jakub by znacznie bliej Marty ni ja. Co w tym dziwnego? Ot powiedziaa mu, e podejrzewa mnie o udzia w jakiej satanistycznej sekcie. Myli, e podpisaem pakt z diabem, eby dosta awans w pracy w zamian za jej dziecko, dasz wiar? Dostae awans? Wzrusza ramionami. C, od dwch miesicy jestem szefem regionalnym przyznaje. Ale nalea mi si. Gratuluj, mylaem, e regionalnym ma zosta u was ten ysiejcy... jak mu tam? Kwiatkowski przytakn. Mia wypadek na nartach, jest sparaliowany. Suchaj, nigdy go nie lubiem, ale nie yczyem mu tego wypadku. Szczerze mu wspczuj. Po prostu traf tak chcia. Traf? powtarzam, i artuj: Wiesz co, ty jeste nawet podobny do Cassavetesa!

211

HALLOWEEN PO POLSKU

Cholera, nie drwij. Sprawa jest powana, Marta naprawd to sobie ubzduraa. Nie chce je niczego, co jej przygotuj, nie pimy razem, prbowaa nawet wyprowadzi si do rodzicw, zmieni lekarza, na szczcie nikt jej nie wierzy. Jak Rosemary! Machn rk. Wymylia te sobie, e w spisku uczestnicz nasi ssiedzi, bogu ducha winna para staruszkw. Swoj drog, bardzo mili ludzie, przez te idiotyczne zagrania Marty bardzo emy si zyli. Maj chyba z osiemdziesit lat, ale zachowuj si, jakby mieli dwadziecia. Wszystko jak na lmie. Nie sprawdzae czasem, czy ten staruszek nie jest czarownikiem i nie ma jego zdjcia w czarnej ksidze sprzed wieku? No tak, rzeczywicie wyglda to zabawnie... Ale musiaem si komu zwierzy mwi wstajc. Pjd ju. Aha, mam do ciebie prob. Gdyby zadzwonia do ciebie Marta... pewnie nie zadzwoni, ale gdyby, udawaj... e jej wierzysz. Jak to? Nie wyprowadzaj jej z bdu. Rozmawiaem z psychiatr, podobno to moe pomc. Marta zaakceptuje ca sytuacj i przejdzie nad ni do porzdku dziennego. Musia to przewidzie. Nie mijaj bowiem dwie godziny, a w suchawce sysz gos Marty. Poniewa jestem przygotowany, nie dziwi mnie jej proba o jak najszybsze spotkanie. Czy by ju u ciebie Tomasz? zapytaa najpierw Marta. Zaprzeczyem, jednak mao przekonujco. No tak kiwa gow. Do ciebie te zdy przede mn. Co ci naopowiada? Zdecydowaem si nie bra udziau w grze Tomasza. Przecie nie bd udawa, e jej wierz.

212

HALLOWEEN PO POLSKU

C, myl, e nie powinna zbyt powanie bra lmw zaczynam. Dziecko Rosemary to tylko lm, takie historie nie zdarzaj si w yciu. Wanie umiecha si ubawiona. Tylko jak to wytumaczy Tomaszowi? Jak to? Wiem, naopowiada ci pewnie, e oskaram go o konszachty z diabem mieje si. Czy ja wygldam na tak histeryczk? Wic to wszystko nieprawda? Oczywicie ju wczeniej zastanawiaem si, czy nabijaj si ze mnie, ale dlaczego mieliby to robi, jeli przez tyle miesicy si nie odzywali? Niestety, nie wszystko mwi Marta, wzdychajc ciko. Tomasz sam siebie o to oskara. Zacznijmy od pocztku. Kilka miesicy temu, kiedy jeszcze nie mielimy dziecka w planach, Tomasz wrci bardzo wzburzony z pracy. Powiedzia, e na stanowisko szefa regionalnego nie wystawili jego kandydatury, tylko Kwiatkowskiego. Pamitam rozemiaem si, wtedy jeszcze do czsto si kontaktowalimy. Zadzwoni do mnie i powiedzia, e zamiast niego wybrali tego ysego chuja. Tak, nie przebiera w sowach. Tego wieczoru wyla na Kwiatkowskiego kilka kubw wyzwisk i przeklestw. Potem poszlimy do ka i moe nie powinnam ci zdradza takich szczegw ale kochajc si te nie potra o nim zapomnie. Doszo do tego cigna opowie e kochajc si z on zacz mwi rne przykre rzeczy, na przykad: Kwiatkowski moe by szefem, ale i tak nie bdzie bzyka tak jak ja, prawda kochanie?. Znasz go, nie jest zy, ale czasem go ponosi zakoczya. Kiedy lea potem, wpatrujc si w sut, powiedzia:

213

HALLOWEEN PO POLSKU

Sprzedabym dusz, eby tylko powina mu si noga. Kilka tygodni pniej dowiedziaam si, e jestem w ciy. A potem Kwiatkowski mia wypadek, a Tomasz zacz tobie i sobie wmawia, e to jego wina? Dokadnie. Powiedzia nawet, e obieca diabu nasze dziecko, jeli wysucha jego proby. Najgorsze jest jednak to, e wcign w ca spraw par staruszkw, ktrzy mieszkaj niej. Ostatnio kobieta powiedziaa mi, e jeli Tomasz bdzie dalej ich nachodzi i wmawia jej mowi, e jest czarnoksinikiem, to doprowadzi go do zawau. Takie buty. I powiedzcie mi, komu mam wierzy? Czy bardziej godna zaufania jest historia Marty, czy Tomasza, a moe oboje robi sobie ze mnie jaja? Czy w ogle caa historia warta jest zachodu? Czy kto uwierzy, e moga wydarzy si tu, nad Wis? Niewane, koczy si ten cholerny, niemiy dzie, a ja sobie myl: w kadym z nas drzemi demony, wic Tomasz moe mie racj i moe czu si winny. A czy Marta nie powinna si obawia? Przecie kady dzieciak to may diabeek.

214

Anna Rybkowska

Autostopowiczka
Patryk, zmczony wielogodzinn konferencj, prowadzon w trzech jzykach, jednak zdecydowa si wsi po wszystkim do samochodu. Dwiecie kilometrw to naprawd niedaleko, a on mia wygodny wz i determinacj, by za wszelk cen wieczorem pooy si we wasnym ku. Odczuwa znuenie monotonnym krajobrazem za oknem, muzyka go irytowaa, a w radio bezustannie trwaa kampania przedwyborcza. Dlatego poczu ulg, kiedy dostrzeg na poboczu dziewczyn w biaej sukience. Zatrzyma si i spuci szyb. Podrzuci? Byabym zobowizana! Jedzie pan boczn drog, nie autostrad. Do wioski Zalesie, gdzie mieszkaj moi rodzice, jest jakie czterdzieci kilometrw zrobia bagaln mink. Prosz wskakiwa! Umiechna si i skwapliwie skorzystaa z zaproszenia To cay pani baga? Patryk spojrza na tkany w etniczne wzory plecaczek. Tak. Bardzo dzikuj. Wie pan, uciek mi autobus. A nastpny dopiero za p godziny. Nie ma sprawy ruszajc minli pokryt grafti budk przystanku. Zalesie? Tak, ulica Krakowska numer pi. Duy, otynkowany na kolor limonki dom z ogrodem, dwa husky na progu, bardzo przyjazne. Kastor i Pollux. Wstpi pan do nas na herbat? Rodzice si uciesz.

216

HALLOWEEN PO POLSKU

To mie. Kto wie? Moe innym razem? Dzi troch zaley mi na czasie. Ojej, to ja chciaa si usprawiedliwia. Prosz da spokj. Lubi towarzystwo w podry, choby na krtszym dystansie. Zerkn na ni dyskretnie, spod oka, by nie wyda si nachalnym. Miaa zadarty nosek i dziecinne usta. Zauway jej bardzo zgrabne nogi, kiedy zapinaa pas. Odgarna ciemne wosy z ramion i wwczas usysza delikatny brzk przesuwajcych si po nadgarstku cienkich bransoletek. Na szyi miaa zawieszony amulet. A w ogle to jestem Iza, Izabela Sajewska. Studentka trzeciego roku historii sztuki. Patryk Donovan zdj rk z kierownicy, by ucisn jej ma, zzibnit do. Przeszed go dreszcz. Moe wcz ogrzewanie? Stanowczo pokrcia gow i wosy znw zsuny si jej na twarz. Obcokrajowiec? rozemiaa si. Przepraszam, jeli jestem wcibska. Urodziem si w Stanach, ale od lat mieszkam w Europie, od siedmiu w Polsce. Dlatego nie syszaam obcego akcentu! Jestem pod wraeniem! Dziki, czasem brakuje mi sw. Doprawdy? Jestem poliglot, znam szesnacie jzykw, w tym sanskryt, to wanie bywa problemem. Zwaszcza, kiedy mam obok siebie tak liczn dziewczyn. Szybko poaowa gupiego komplementu, bo twarz dziewczyny posmutniaa i powiao od niej chodem. Uderzy go w nozdrza kwiatowo-kadzidlany zapach. Jej wosw? Moe kosmetykw? Chyba nie uraziem?

217

HALLOWEEN PO POLSKU

Milczaa i wydawaa si oddalona mylami od faktycznego miejsca przebywania. Co mnie podkusio z tym tanim komplementem?! zbeszta si w mylach. Czym pan si zajmuje, jeli wolno spyta? wznowia konwersacj po kwadransie. Jakby waya co, oceniaa w mylach. Podejmowaa decyzj? Jestem tumaczem, nietrudno zgadn. Z hobby zrobiem zawd. I prosz mwi mi po imieniu. Zauway, e nadal czua si nieswojo. Bya bardzo blada i wydawaa si wci nieobecna mylami. Nie podja wtku, a on ju z niczym si nie wyrywa. Pomilcz sobie razem, jeli taka wola. Wczy odtwarzacz, z gonikw popyno wirtuozowskie scherzo Wieniawskiego. W kocu nie znaj si, moe lepiej spdzi reszt drogi nie rozmawiajc na si? I podr znowu wydaa mu si mczca. Marzy o ciepej kpieli i kieliszku burgunda. Przypomnia sobie, e w gniewie rozsta si z Regin i nie do koca jest w stanie przewidzie, co zastanie w domu po powrocie. Nie odbieraa jego telefonw. Po dwch dniach przesta dzwoni i SMS-owa, nie doczekawszy si odzewu. A moe to w nim samym jest co, co odrzuca wszystkie kobiety? Spojrza na siedzenie obok i zdbia. Nie byo nikogo! Iza? rozejrza si gwatownie. Co jest? Pas nadal by zapity, tylko na miejscu nie byo nikogo! Przecie nie nio mu si, do cholery! Wyparowaa? Obejrza si za siebie, niedorzecznie sprawdzajc, czy nie przesza gr na siedzenie z tyu. Nie byo nikogo. To niemoliwe. Nie gada przecie chyba sam do siebie, wyobraajc sobie, e jest zgrabn brunetk?!!! W tym momencie poczu, e samochd gwatownie znosi na pobocze drogi. Cudem, w ostatniej chwili, wykona manewr, ktry uchroni go od bliskiego spotkania z drzewem. By moe ostatnim, jakie ujrzaby na tym wiecie Zatrzyma wz i wczy wiata postojowe. Szybko wyszed, bo zrobio

218

HALLOWEEN PO POLSKU

mu si sabo i podbieg do przydronego rowu. Pochyli si. Ryk silnika przejedajcego obok motocykla z jakim debilem na siedzeniu przywrci go do rzeczywistoci. Torsje miny. Zaraz. Wiz dziewczyn, to pewne! Za moment dotrze do pieprzonego Zalesia. Niby skd znaby ten adres? Liczc na jakie wyjanienia, wsiad do samochodu i ruszy przed siebie. Wkrtce min zielon tablic z nazw miejscowoci. Krakowska numer pi. Moe wyjdzie na idiot, ale musi rzecz doprowadzi do koca. Nie musia wcale dugo kluczy. Psw na progu nie zasta, ale reszta si zgadzaa. Nie zdy skorzysta z domofonu przy furtce, bo dwoje ludzi, w podeszym ju wieku, zbliyo si do potu. Wygldali, jakby na kogo istotnie czekali. Pastwo Sajewscy? zagadn i zaraz poczu si dziwnie. Bo co niby miaby im powiedzie? e przywiz ich crk? Przecie nikogo w samochodzie nie ma! Tak, to my byli wyranie zdziwieni. Przywiz pan nasz Izuni? Kobieta staraa si co dostrzec poza ramieniem Patryka. Szepna swko mowi do ucha i oboje wzruszyli ramionami. Nie wiem jak to pastwu wyjani. Macie crk, Izabel, tak? Miaa do was przyjecha? Tylko, e nie mam jej w samochodzie. To znaczy, bya, ale Po prawdzie to ona Izaura ma na imi wyjania kobieta. Na cze tego serialu, co kiedy pokazywali w telewizji. Bya nawet troch do tamtej podobna. Bya?! podchwyci Patryk. Tak. Bo znikna Po prostu bya i znikna. Zupenie nie wiem, co mam o tym myle i zdaj sobie spraw, e Nie lubia tego imienia, dlatego mwia, e jej Izabela na chrzcie dano. Niech pan si nie troska machna rk z umiechem. Wida wolaa doj na piechot. A pan, jak

219

HALLOWEEN PO POLSKU

tak ju wyszo, niech szybko wsiada do samochodu i gna do domu, aby jak najprdzej. I najdalej od tego miejsca! Skoro pan Izuni widzia i jest cay, to Dziwacy. I raczej by na herbatk nie prosili. Chyba nawet chc si mnie jak najszybciej pozby, a los crki maj gdzie i to gboko! to mylc, skin gow i ju mia wrci do samochodu, ale kbice si myli nie daway mu spokoju. Jednak musia spyta o co jeszcze. A gdzie Kastor i Pollux? Lubi psy tej rasy. Jednego samochd przejecha, drugiego w lesie myliwy postrzeli i trza byo upi. Niech se pan jedzie z Bogiem, gdzie tam musi. Nic tu po panu. Nie da si tak zby i oni to zauwayli. Co tam poszeptali, nie baczc na obecno Patryka. I ustalili. A niech panu bdzie! zawyrokowa kobieta. Wida miaa ma z gatunku tych wycznie potakujcych w milczeniu. Skoro tak si panu upieko, to ju powiem, ino w tajemnicy. Bdzie ju z trzy roki, jak nasza Izunia Panie, wie nad jej dusz. No, nie wywalaj pan oczu jak bazyliszek. Prawd powiadam. Wracaa do dom i j taki jeden jak pan, z przeproszeniem, wzion na podwzk, znaczy si ino, e dziewczyn ukrzywdzi i musielim pochowa. Dzisiaj jest rocznica. Kadego roku se jednego upatruje i wraca do nas jego samochodem. Na ten jeden wieczr. Wida albo zaznaa spokoju po kolejnej mszy, comy j z ksidzem odprawili albo pan wyda jej si inszy od tamtych.

220

Agnieszka Turzyniecka

Pierwszy waciciel
Czy ty wiesz, ile razy spaem w tym domu i nic si nie dziao? jego gos by poirytowany. Przecie ja te nie jestem tu pierwszy raz. Ale teraz jest inaczej! Uwierz mi, bagam ci. Przyjed, bo ja tu zwariuj. Dobra, ju jad, niech ci bdzie. Odoy suchawk i znw zostaa sama. wiato wci migao, a momentami cakiem gaso i pokj ogarnia pmrok, ktrego nawet wiece nie byy w stanie przenikn. Stary spaniel skuli si pod aw i piszcza. Raz po raz rozchodzi si ten odgos, ktry sprawia, e miaa ciarki na plecach. Otara zy i znw zacza si modli. Jeli to duch jest sprawc tych odgosw, to modlitwa na pewno pomoe pomylaa i przeegnaa si. Jednak im duej odmawiaa pacierz, tym odgos stawa si silniejszy. Przez chwil pomylaa, e to jednak tylko ogrzewanie szwankuje i dziwne dwiki roznosz si jedynie za spraw starych rur, ale skowyt psa i migajce wiato przeczyy tej tezie. Przeszo jej przez myl, e powinna by moe odmwi litani, ale modlitewnik miaa na grze, w swoim pokoju, a przecie bya zbyt sparaliowana strachem, by w ogle ruszy si z miejsca. eby tylko dzieci si nie obudziy tego by jeszcze brakowao! Zostaa wic w salonie, ledwie par krokw od piwnicznych drzwi, skd dochodzi upiorny odgos przypominajcy charczenie. Nie moga powstrzyma wraenia, e kto si dusi, jakby prbowa zapa powietrze. Moe potrzebowa jej

221

HALLOWEEN PO POLSKU

pomocy? Moe tam naprawd kto jest, moe powinna co zrobi? Powinna przemc si, zej i sprawdzi, a nie pali tutaj wieczki jak jaka idiotka. Duchw przecie nie ma. Zaraz by moe okae si, e kto sobie robi z niej arty. Ktry z gupkowatych znajomych schowa si w piwnicy i j straszy. W kocu jest Halloween. Ale wci nie miaa odwagi, by si ruszy, eby si przekona. Nagle nieznone charczenie nasilio si tak bardzo, e Ula, niewiele si zastanawiajc, instynktownie skoczya do drzwi piwnicy. Teraz ju bya pewna, e kto tam jest i potrzebuje jej pomocy. Musi tam zej i zobaczy! Przecie yjemy w dwudziestym pierwszym wieku, duchw nie ma, a ja tylko panikuj powtarzaa sobie w duchu. Chwycia za klamk. Spaniel wygramoli si spod awy i podbieg do niej, wci skamlc i piszczc. wiato nadal migotao. Saba arwka w przedpokoju na moment prawie cakiem zgasa. Drzwi, za ktrymi znajdoway si schody w d, mieciy si tu obok wejcia do domu. Staa tak, w otwartych drzwiach wpatrujc si w schody, ktre skrcay w prawo, w taki sposb, e nie moga widzie pomieszczenia. Musiaaby si wychyli i zapali wiato, ale nie bya w stanie nagle znw sparaliowa j strach. Kolejny gony charkot sprawi, e przestraszona, wycofaa si w kierunku salonu. Nagle poczua, e kto j trzyma za rami. Odskoczya z krzykiem, otrzepujc si, jakby obeszo j robactwo. Co ty, drzwi nie zamkna? Marcin sta w wejciu i umiecha si do niej z politowaniem. Wa, idioto! Ale mnie wystraszye! I co tak dugo? Miae by zaraz! Nie przesadzasz? Przyjechaem najszybciej, jak tylko mogem! Co si dzieje ze wiatem? Popatrzy na migajc lamp. Pewnie jakie zwarcie. Gdzie macie korki?

222

HALLOWEEN PO POLSKU

A skd ja mam to wiedzie? Pewnie w piwnicy! Marcin Suchaj! Nie syszysz tego? Popatrzya na niego ze zami w oczach. Rozejrza si, nasuchujc. O to ci chodzi? rozemia si. To przecie z piwnicy. Pewnie ogrzewanie. Tak mylisz? Wci wydawaa si przestraszona A ty mylaa, e niby co? popatrzy na ni z politowaniem. To id i sprawd! pchna go w kierunku schodw. A pewnie, e pjd. Zdecydowanym ruchem odszuka wcznik wiata i wychyli si, by stwierdzi, e nie dziaa. Masz jak latark? Mam, ale w piwnicy. No to piknie. To mam tam zej po ciemku, do tego twojego ducha? A jak si duch mnie wystraszy? ironizowa. Przesta, to nie jest wcale zabawne! Przyniosa wieczk z salonu i wcisna mu j w do, oblewajc gorc paran. uu, duchu, id do ciebie! zamia si gono i ostronie zszed na d. Nagle charczenie ustao. Widzisz, ju po wszystkim! krzykn z dou. Nic tam nie ma? dopytywaa si. A co ma by? Ja tu niczego nie widz. Po tych sowach zamilk na chwil. Ale nagle wrzasn przeraliwie. Rozleg si omot i znowu nastpia gucha cisza. wiato w caym domu zgaso, po czym niespodziewanie znw si rozwietlio. Marcin? Marcin?! Powiedz co! Ale w odpowiedzi usyszaa jedynie ponowne charczenie. Zawoaa jeszcze par razy i rozpakaa si. Miaa ochot

223

HALLOWEEN PO POLSKU

wyj, wybiec na dwr, ucieka! Tak, ucieka std jak najprdzej! Ale nie moga przecie zostawi dzieci. A mae spay w najlepsze, jakby nic si nie dziao. W duchu przeklinaa dzie, w ktrym dobrotliwie zgodzia si bawi w niak dzieci znajomych. Nie pierwszy to raz, ale tym razem konsekwencje byy nie do przewidzenia. Marcin te tu czsto bywa, by spokrewniony z rodzin wacicieli. Teraz, kiedy bawili si gdzie w najlepsze, ona bya na granicy rozpaczy. Ich telefony nie odpowiaday. Zreszt co by im powiedziaa? e w domu jest duch? Wymialiby j. Co robi, co robi? zastanawiaa si gorczkowo. Dlaczego Marcin nie odpowiada? Moe zadzwoni na policj? Tak, na policj! Pobiega z powrotem do salonu i trzscymi si rkoma chwycia komrk. Nagle kto z tyu skoczy na ni z rozdzierajcym krzykiem. Czua, e traci grunt pod nogami. Upada. Niele ci nastraszyem, co? No nie pacz guptasie, to tylko ja! Marcin pomg jej si podnie. Zacza go ze zoci okada piciami. Ty idioto, ty skoczony idioto! No ju dobrze, mwiem ci, e tam nic nie ma. A ten odgos? A to wycie psa? A wiato? pytaa przez zy. Mwiem ci ju, to tylko ogrzewanie stare jest, to chrobocze. Z trudem j uspokoi. Siedzieli na kanapie, przytuleni. Ona wci popakiwaa, on zapewnia j, e przecie nic si nie stao. Upiorne charczenie ustao dopiero koo pitej rano. Ula zdya ju dawno usn, Marcin za czuwa mimo klejcych si oczu. Stary spaniel lea pod aw, popiskujc co jaki czas. Waciciele domu wrcili dopiero o szstej, budzc chopaka.

224

HALLOWEEN PO POLSKU

Marcin? A co ty tu robisz? Nie kryli zdziwienia. Ostronie odsun gow picej Uli ze swojego ramienia i wsta. Ula si w nocy troch baa i zadzwonia po mnie. Wiesz ciociu, Halloween kiwn znaczco gow. To dziaa na wyobrani. Ale wszystko w porzdku? dopytywaa kobieta. Bo wiesz, kr po ulicy legendy, a waciwie to jedna taka opowiastka... urwaa. Jaka? oywi si Marcin. Pono kiedy, w tym domu, kto si powiesi. Serio? chopak spowania. Nie wiem, czy serio. Pewnie nie kobieta zdobya si na umiech. Podobno powiesi si w piwnicy, w noc poprzedzajc Wszystkich witych. Ludzie mwi, e to by pierwszy waciciel domu. To ciekawe. popatrzy na pic Ul i mimowolnie przenis wzrok na drzwi piwnicy. Bardzo ciekawe. Nastpnego dnia odwiz swoj dziewczyn do domu i na poegnanie szepn jej niby od niechcenia: Ju nie bdziesz u nich wicej niaczya. Co ja mwi ju nigdy tam nie pojedziesz Dlaczego? Czyby wierzy, e Chyba artujesz! To tylko ogrzewanie. To nie dom jest nawiedzony, tylko jego waciciel dorzuci niby artem. Wiem, co mwi, bo to przecie moja rodzina!

225

Karol Kos

Duch
Jak zwykle trzydziesty padziernika mnie zaskoczy. Gdy po niadaniu wyjrzaem przez okno na podwrko, zobaczyem sterty uschnitych lici pod kadym drzewem. Ogrodzenie byo przysypane co najmniej na p metra. Skd tu nagle tyle tego badziewia? Zastanawiaem si w duchu, zakadajc kurtk i obliczajc czas potrzebny na zagrabienie caego ogrdka. Chyba znowu przyjdzie mi straci p dnia, a potem jeszcze wypadaoby pj na cmentarz i przed jutrzejszym witem nieco posprzta na grobach bliskich. Wstyd bdzie, jak caa paraa zobaczy, e nie dbam o porzdek. To tak, jakbym zapomnia o ukochanych. Z ca pewnoci od kilku ju dni trwaj przy nagrobkach zabiegi upikszajce, kupowanie kwiatw i zapalanie zniczy. Tylko ja znowu daem ciaa. Ze zoci machaem grabiami, wyrywajc z trawnika kpy trawy. Co tam, do przyszego roku odronie. Od strony ulicy wiatr przywiewa tumany kurzu lub dymu, mierdziao jak przepalon woowin czy czym takim. Byo wyjtkowo zimno, ale pomimo chodu, rozgrzany prac, spociem si, a mi wielkie krople kapay z nosa. Po kilku godzinach miaem do, ale na szczcie ogrd wyglda ju przyzwoicie. Dochodzia pora obiadu. Zazwyczaj mgbym po obiedzie zrobi sobie sjest i przespa ze dwie godziny przed nocnym dyurem w latarni morskiej. Jeeli zdrzemn si przed nock, to potem mog spokojnie czyta przy biurku do rana, a noc zleci

226

HALLOWEEN PO POLSKU

raz dwa. Tego dnia jednak czekaa mnie jeszcze wyprawa na cmentarz. Po poudniu zaczo prszy niegiem. Niby nie byo to nic dziwnego o tej porze roku, ale na widok mokrych patkw dostaem wcieklizny. Szlag by to tra klem w mylach na pogod, pakujc do wzka kilka zniczy, doniczek z kwiatami, zmiotk, szufelk i worek na mieci. Po dotarciu na cmentarz wczyem si w powszechn akcj sprztania i dekorowania grobw. Na szczcie owych miejsc wiecznego spoczynku moich najbliszych nie miaem zbyt wiele, wic poszo mi nadzwyczaj sprawnie. mieci zostay zmiecione do worka i wyrzucone do kontenera ustawionego w rogu nekropolii. Kwiaty pyszniy si na marmurowych pytach, a ogniki zniczy pomau zaczy rozwietla zapadajcy zmierzch. Ju chciaem wraca do domu, gdy przypomniaem sobie o nocnej zmianie i wpad mi do gowy pomys odwiedzenia grobu latarnika, po ktrego mierci dostaem t prac. Edward by kierownikiem latarni, pracowa na tym stanowisku przez wiele lat, a potem zgin mierci tragiczn w poarze swojego domu. Tak waciwie to on sam podpali ten dom, rozlewajc w pokojach benzyn i zapalajc j. Nie wiadomo, co byo powodem tak desperackiego czynu. W kadym razie poar widocznie wybuch z wielk si, gdy Edek nie zdy wycofa si z poncego budynku. Zwoki latarnika znaleziono po ugaszeniu ognia przez straakw. Jego grb znajdowa si niedaleko od wejcia na cmentarz, na lewo od centralnego chodnika. Z jakim niewytumaczalnym strachem podszedem do grobu latarnika Edwarda. Szara kamienna pyta zastawiona bya poncymi zniczami. Czuo si wyranie zapach dymu, swd jakiej spalenizny, a zimny i coraz silniejszy wiatr przenika a do koci. Patki niegu, ktre opaday na pomnik,

227

HALLOWEEN PO POLSKU

topniay i spyway po nim niczym wielkie zy. Po plecach przeszed mi dreszcz. Nie potraem zrozumie, dlaczego on to zrobi. Szybko odmwiem modlitw o spokj jego duszy, w popiechu opuszczajc cae sylaby, i czym prdzej uciekem z cmentarza. Zapomniaem nawet o zapaleniu znicza. W drodze ku domowi wrzuciem wieczk do kosza na mieci. Nie mogem jej zatrzyma, nie potraem nawet na ni patrze, chciaem czym prdzej jej si pozby. Donie dray mi jak przy nagym ataku gorczki. Po kolacji trzeba byo pj do pracy. Nie czuem si zbyt dobrze, ale trudno, jak mus to mus. Idc ku latarni morskiej przez las, widziaem coraz gciej padajcy nieg. Schody przed latarni byy zasypane biaym puchem. Wiedziaem, e pewnie jutro albo najpniej pojutrze ten nieg stopnieje, ale tego wieczoru trzeba byo z nim co zrobi. Mielimy na szczcie opat do odnieania od zeszego roku, zrobion z kawaka grubej sklejki. Przez cay rok staa za rogiem maszynowni. Wziem j i zabraem si do pracy. Co za gupia robota klem pod nosem. Niech diabli wezm tak pogod! Po uprztniciu terenu przed wejciem do dyurki, wszedem do rodka. Tam rwnie byo przeraliwie zimno. Czas ju by najwyszy rozpocz ogrzewanie pomieszcze, bo inaczej grzyb i ple zalgn si w budynkach. Z t myl zabraem si do rozpalania ognia w piecu centralnego ogrzewania w kotowni. Drewno byo wilgotne, ale przy pomocy duej iloci papieru udao si podpali szczapy. Potem szybko naoyem na ogie kilka kawakw wgla, a nastpnie przysypaem to drobnym koksem. Dymio si przy tym jak cholera. Dopiero po chwili zauwayem przyczyn. Szyber nie utrzymywa si w pozycji: otwarte, tylko opada, zamykajc wylot dymu do komina. Dug chwil szukaem czego do uwizania szybra, a w kocu zrobiem acuch ze spinaczy biurowych, aby nim

228

HALLOWEEN PO POLSKU

podwiza szyber we waciwej pozycji. Potem trzeba byo otwiera okna i wietrzy kotowni, bo w tym gryzcym w oczy dymie nie dao si ju wytrzyma ani chwili. Ogie w piecu wreszcie si dobrze rozpali, wic bya nadzieja na szybkie ogrzanie pomieszcze. Zaparzyem sobie herbat, wyszukaem z szafki ksik do czytania i usiadem przy biurku. Miao ju swoje lata. Pewnie stao w dyurce latarni morskiej od drugiej wojny wiatowej, albo moe nawet duej. Z ca pewnoci Edward te przy tym biurku spdza swoje dyury. Gdy tylko pomylaem o Edwardzie, znowu poczuem zapach spalenizny i dymu. Wiedziaem, e to tylko moja bujna wyobrania takie rzeczy si przecie nie zdarzaj e to tylko irracjonalne strachy, jednak znowu zrobio mi si przeraliwie zimno. Gorc herbat oparzyem sobie wargi i podniebienie. Cholera jasna! zaklem jak szewc lub zdun podczas nieprzyjemnej pracy. Przecie moja praca wcale nie bya tak za rozmylaem. Mona by pokusi si o wyliczenie wielu jej zalet. Mona by, pewnie, tylko, kurna, po co? Planowaem sobie spokojnie poczyta tej nocy, ale jako nie mogem zabra si do czytania. Wci po gowie chodzi mi ten Edek i jego tragiczna mier w pomieniach. Nagle usyszaem kroki w korytarzu. Zamarem z przeraenia. Przecie drzwi byy zamknite na dwa solidne zamki. Wyranie syszaem kilka krokw za drzwiami. Donie trzsy si nerwowo, a wysuna si z nich ksika i upada na podog. Kurza twarz! zawoaem gono. Zerwawszy si z krzesa, podskoczyem do drzwi i otworzyem je na ca szeroko. Korytarz by pusty. Nikogo w nim nie byo. Uspokojony wrciem do biurka. Sprbowaem czyta, jednak myli latay mi po gowie jak szalone.

229

HALLOWEEN PO POLSKU

Pewnie mi si wydawao. Biedny Edek. Nikt nie chciaby zgin tak mierci. A ja mu nawet wieczki dzisiaj nie zapaliem. Rozczulabym si tak nad sob dalej, ale znowu usyszaem kroki za drzwiami. Wiedziaem doskonale, e tam nikogo by nie moe. Z tego wszystkiego rozbolaa mnie gowa. Wiadomo, od nerww wszystko moe bole. Miaem ju do rozmylania o mierci, grobach i umarych. Znowu poczuem wyran wo spalenizny, jakby palonej gumy lub moe plastiku. Co ludzka podwiadomo potra zrobi z czowiekiem? Czego nie zrobi rozum, tego na pewno dokona strach, przeraenie, a zwaszcza nerwy. Wiedziaem o tym wszystkim doskonale. Zamierzaem ponownie wsta od biurka i sprawdzi ten przeklty korytarz, ale jako nie potraem si zmusi do wstania. Znw czuem smrd dymu nie po raz pierwszy tego przekltego dnia a jakby tego byo jeszcze mao, miaem dziwne wraenie, e co za mn si porusza. Moe to tylko pajk szed sobie po pododze, moe tylko pyek kurzu spada z sutu, nie byem w stanie sprawdzi. Moje minie zdrtwiay, zamarzy moe albo obumary. Miaem dziwne wraenie unoszenia si, jakby pynicia. Zaraz potem zobaczyem siebie spadajcego z krzesa na podog. Obserwowaem si jakby z gry, spod sutu. Wtedy dotary do mnie odgosy walenia w drzwi. To byo bardzo dziwne. Syszaem znowu kroki na korytarzu. Drzwi otworzyy si same. Wiedziaem doskonale, e to jest niemoliwe, dlatego patrzyem z rosncym zdziwieniem. W drzwiach pojawia si jaka posta. Bya wysoka, znacznie wysza ni normalni ludzie. Ubrana w szary lub granatowy paszcz, albo moe dug sukni. Ta suknia falowaa, koysaa si, rozwiewaa na boki, odpywaa falami po pododze, a mimo to posta wci bya spowita w ow sukni. Kolejne

230

HALLOWEEN PO POLSKU

fady ubrania wci wleway si do pokoju, niczym fale wody lub kby dymu. Bolay mnie oczy, pieky i swdziay. Drapao mnie w gardle, jzyk zesztywnia, a gowa wrcz pkaa z blu. Czuem zawroty gowy, nudnoci, bl w pucach i gwatowne skurcze, jakbym wpad pod wod i usiowa wytrzyma jak najduej bez oddechu. Czuem, e moja lewa rka raz za razem uderza w podog, jakbym na zawodach sportowych w zapasach dawa znak sdziemu, e si poddaj, ale ja przecie byem w pracy, a nie na adnych zawodach. Szara posta zbliaa si do mnie. Stawaa si coraz wiksza. Patrzya na mnie i co mwia, lecz widziaem tylko poruszajce si usta. Niczego nie syszaem. Niczego nie czuem. Zrobio si znowu zimno, a do tego przeraliwie jasno. Zrozumiaem. To musia by pan Edward. Nie byo innego wytumaczenia. Przyszed upomnie si o znicz, ktrego nie zapaliem, a take o modlitw, ktr odpkaem byle jak. Przyszed upomnie si o pami i szacunek. Jzyk wci miaem zdrtwiay, gardo wyschnite, gow obola i oczy zapuchnite. Lewa rka pulsowaa od blu albo jakiego ucisku. Nie wiedziaem, co si ze mn dzieje. Wci byo zimno i bardzo biao. Ta biel a razia oczy, usiowaem wic spojrze przez rzsy, spod przymruonych powiek. Pierwsza prba zabolaa. Sprbowaem jeszcze raz. Posta siedziaa przy mnie na ku. Musiaa tu by ze mn cay czas, bo nie syszaem, by kto wchodzi lub wychodzi. Pokj by cay biay. Przez okno wpadao biae wiato. Posta trzymaa mnie za rk. Trzymaa tak kurczowo, e czuem bl i drtwienie palcw. Zaczy do mnie dochodzi jakie gosy, sowa, jakby mruczenie, szepty. Poruszyem si z wysikiem, jczc przy tym z blu. Puca byy chyba oboone oowiem. Usyszaem skrzypienie ka, a potem zaczem rozumie wreszcie gos postaci:

231

HALLOWEEN PO POLSKU

Nareszcie doszede do siebie. Co ja si musiaem nadenerwowa. Cae szczcie, e akurat przechodziem i postanowiem do ciebie zajrze. Podwiesie szyber na spinaczach, a one puciy i szyber si zamkn. Gdyby nie ja, to by si uwdzi. Wszdzie byo tyle dymu, e wiata nie byo wida. O mao si przez ciebie nie potknem, bo leae na pododze bez przytomnoci. Duo nie brakowao, a byby drugim latarnikiem, ktry zgin tragicznie. Co mnie tkno, jakby mi kto kaza i do latarni. Cae szczcie, bratku. Nigdy jeszcze gos kierownika Leona nie sprawi mi tyle radoci.

232

Katrzyna Szewczyk

Topielec
Moja dwudziestoletnia crka ktrego dnia wpada na jeden z najbardziej kretyskich pomysw, o jakie mgbym j posdza. Poinformowaa mnie, e zaprosia do domu grup koleanek i pod adnym pozorem nie mog im przeszkadza ani haasowa. Bdziecie si uczy? zapytaem nieco zoliwie, bowiem do tej pory nie uwaam, e kurs zdobienia paznokci to najlepszy wybr dla mojej latoroli. Nie, tatku, wywoywa duchy odpowiedziaa spokojnie. Zadwicza dzwonek u drzwi, crka pobiega otworzy i po chwili do mieszkania wsypao si pi dziewczt. Kada po kolei kiwaa mi gow, mruczc brywieczr. e co bdziecie robi?! podniosem si z fotela. Co upno mi w krzyu i usiadem z powrotem. Dziewczyny cofny si i stoczyy pod drzwiami. Napotkaem bagalne spojrzenie mojej Ewuni. Mwio mniej wicej tyle, co nie rb mi wstydu, tato... Prosz, prosz. Zapro koleanki do pokoju i przyjd do kuchni mruknem. Nie chciaem adnego wywoywania duchw c za poroniony pomys.

Ewa ostronie zamkna przeszklone drzwi i rzucia mi wcieke spojrzenie. Tato, przecie to tylko zabawa, dlaczego znowu mi to robisz? Wszystko zawiesia gos, ale dobrze wiedziaem,

233

HALLOWEEN PO POLSKU

co ma na myli. Chciaa powiedzie: wszystko psujesz. No i miaaby racj, ale pewne uprzedzenia byy silniejsze ode mnie. I tak podziwiaem mod, e ode mnie nie ucieka, ona daa dyla adnych dziesi lat temu. Na jej miejscu zrobibym dokadnie to samo. Byem po prostu trudnym do zniesienia dziwadem. Nie podoba mi si to. Raz, e to troch nieetyczne zaczem niezgrabnie, gorczkowo szukajc jakichkolwiek argumentw. No i chyba niebezpieczne! Tato! sykna. Znowu zaczynasz? Umwilimy si ostatnio. To tak samo mj dom, jak twj! Ja toleruj ciebie i chc wzajemnoci! Po prostu wysza, a ja jeszcze przez chwil staem oparty plecami o lodwk i gapiem si na wasne kapcie. Usyszaem tylko, jak przekrca kluczyk w drzwiach pokoju i dopiero wtedy ukryem twarz w doniach. Nie, nie pakaem, po prostu miaem ju dosy samego siebie. Jakby ukrycie twarzy w doniach mogo czemukolwiek zaradzi. Logika podpowiadaa, e kilka dziewczyn parajcych si przyklejaniem cekinw do paznokci nie bdzie w stanie przywoa ducha A jeli si myliem? Jeeli one to zrobi, to ja byem pewien, kto przyjdzie. Musz im jednak przeszkodzi, postanowiem. Ale co si stanie, jeli Ewunia tylko artowaa, a ja znw wystrasz jej koleanki? Nigdy mi tego nie wybaczy! Kropla wody gono plasna o blaszany zlew. Wzdrygnem si. Nienawidz wody. Jestem skoczonym dziwakiem. Boe pomylaem niech one nie wywouj duchw Wspomnienia uderzyy jak gwatowny podmuch wiatru, zwiastujcy nawanic.

Miaem wtedy szesnacie lat i pretensje do caego wiata. Szlag tra moje wakacyjne plany, troch narozrabialimy

234

HALLOWEEN PO POLSKU

z kumplem pod koniec drugiej klasy liceum. Ju dokadnie nie pamitam, o co chodzio. Chyba poprawilimy sobie sami nieobecnoci w dzienniku i nauczycielka przyapaa nas na gorcym uczynku. Wyjazd nad jezioro z rodzicami by najgorsz kar, jak mogli wymyli. Protestowaem, obraaem si, bagaem o lito, ale oni ju postanowili. Koledze, jak zwykle, wszystko uszo na sucho dzie przed wyjazdem dostaem od niego pocztwk z Zakopanego. Napisa, e Bace troch smutno, e mnie nie ma, ale on co na to poradzi Wiedziaem, e si tylko wyzoliwia, ale to byo jak gwd do trumny. Gdy znosiem z ojcem bagae, deptalimy po tej pocztwce porwanej na strzpy, drobne jak konfetti. Nudziem si miertelnie. Byo troch modziey w moim wieku, ale z pocztku nie nadarzya si okazja do zawarcia znajomoci. Przyjechali ca paczk, razem siedem czy osiem osb, czuem si potrzebny jak plama na cianie. Ktrego razu jednak, gdy starzy swoim zwyczajem rnli w mocno zakrapianego bryda ze znajomymi, co si ruszyo. Lubiem wypywa na rodek jeziora, w ogle lubiem pywa jak najdalej od brzegu, od play, pomostu, ludzi. Zauwayem dmuchany materac unoszcy si na wodzie. Wiedziaem, e nie jest bezpaski, nalea wanie do tamtego towarzystwa. Zaniosem go im, zamienilimy kilka sw. No i tak si zaczo, po kilku dniach znajomo zacienia si na tyle, e wszdzie azilimy razem. Ju mi si nie nudzio, nawet wpada mi w oko jedna dziewczyna. W sumie to dwie. Wszystko przez te dziewczyny W ostatni noc przed wyjazdem spotkalimy si ca paczk na pomocie. Gadao si jak nigdy wczeniej, ostatnie wakacyjne chwile rzdz si swoimi prawami. Dabym si pokroi, eby zosta jeszcze kilka dni. Mielimy zamiar siedzie do biaego rana i pewnie by tak byo, gdyby nie ten przeklty materac, ktry jakim cudem znw dryfowa daleko od

235

HALLOWEEN PO POLSKU

brzegu. Dziewczyny prosiy, bagay, bym popyn po niego, co mi podpowiadao, e tym razem to nie byo dzieo przypadku i same go wrzuciy. Dla draki prbowaem si wymiga, oczywicie tylko po to, by dalej mnie namawiay i prosiy, wiedziaem, e tamci chopacy niespecjalnie garn si do wody. Zaproponowaem, eby ktry z nich skoczy, a odpowied pamitam do teraz: Nie ma mowy. Mj kuzyn si tak utopi po ciemku. W ogle, duo ludzi si tu utopio w nocy. Zrobio si nieprzyjemnie po tych sowach, ale przecie nie bybym sob, jakbym si nie popisa. Kazaem im wieci latarkami, byo ju cakiem ciemno, przede mn rozpocieraa si jednolita czer. Wskoczyem, dziewczyny biy brawo, woda bya ciepa jak zupa. Tak sobie radonie pynem, gdy nagle co mnie zapao za kostk. Zapltaem si w jakie wodne zielsko, szarpnem si kilka razy, porwao si i mogem pyn dalej. Za chwil sytuacja si powtrzya. Ju nie byo zabawnie, wyobrania posza w ruch, a ja zaczem wpada w panik. Duo ludzi si tu utopio w nocy..... Ostatkiem silnej woli nakazaem sobie spokj, przecie to tylko wodorosty. I wtedy poszedem pod wod, wcign mnie topielec. Na kilka sekund, na jeden yk wody, na chwil tak krtk, e ledwo mign mi przed oczami. Ale widziaem go. By biao-oletowy, liskie cielsko dosownie fosforyzowao na tle czarnych odmtw. Spojrzelimy sobie w oczy i puci mnie. Wypynem na powierzchni. Zaczem si krztusi, nie mogem zaczerpn powietrza. Towarzystwo krzyczao z pomostu, dziewczyny piszczay, a ja mciem wod rkami, pewien, e lada moment po prostu si utopi. Udao si opanowa kaszel, ze wszystkich si pruem do brzegu. I to byo wanie najgorsze Tylko czekaem, a znw mnie wcignie,

236

HALLOWEEN PO POLSKU

jakby si tylko bawi. O nogi ocieray si wodorosty, dusiem si strachem byem pewien, e on pynie pode mn, wyciga swoje biao-oletowe olizge apskaKady plusk, kady podmuch wiatru wywoyway strach. Wiedziaem, e on jest blisko. Udao mi si zapa grunt, wyszedem na brzeg, a moi znajomi patrzyli na mnie z przeraeniem w oczach. I po co szpanowae, jak nie umiesz pywa? rzuci z przeksem ktry z chopakw. Mwiem, e duo ludzi utopio si tu po ciemku. Dugo dochodziem do siebie po tym, co si stao, pamitam nieprzespan noc i wit, ktry sprawi, e wspomnienie rozmyo si lekko, po trochu przypominajc sen, ale nigdy nie opucio mnie nawet na sekund. Nienawidz wody. Niejedn noc zarwaem, mylc o tym, e moje ciao skada si z niej w osiemdziesiciu procentach. Jestem nienormalny, wic nic dziwnego, e crka si mnie wstydzi. I nikomu nigdy nie powiedziaem o tamtej przygodzie. Nie chciaem naraa si na szyderstwa, wolaem cierpie w samotnoci.

Co one tam robi, na lito bosk, mina ju dobra godzina, a z pokoju Ewy nie dobieg nawet szmer. Tak, baem si, co z tego, e facetowi nie wypada?! Moe zemdlay? Na palcach jak zodziej podszedem pod drzwi crki, nasuchiwaem. Cisza bya nie do zniesienia. Signem klamki i w tym momencie drzwi otworzyy si gwatownie. Wrzasnem. Nigdy tak gono nie krzyczaem, nie mogem przesta, ani zapa oddechu. W progu staa moja crka, sina, caa mokra. Jej twarz nie wyraaa adnych emocji, utkwia we mnie rybi wzrok i staa tak w bezruchu. Zaczem wycofywa si do tyu, dopiero wtedy powoli ruszya za mn. Bardzo powoli, a za ni krok w krok reszta dziewczt poprzemienianych tak samo, jak ona. Sparaliowany

237

HALLOWEEN PO POLSKU

strachem, przycupnem w kcie i rozpakaem si jak dziecko. Tak, wiem, byem beznadziejny a one zbliay si do mnie niepiesznie, jakby specjalnie odwlekay to, co miao nastpi. Jakby chciay, ebym umar ze strachu. Chyba straciem przytomno albo pami odmwia mi posuszestwa. Czytaem kiedy o tym, pono w ogromnym stresie mzg nie rejestruje wszystkiego. Oary gwatw nie s w stanie opisa sprawcy napadu i inne takie. Zreszt, bez rnicy, po prostu w tym momencie urwa mi si lm. Ocknem si dopiero, kiedy wpadem do lodowatej wody. W kocu by ostatni dzie padziernika, woda w jeziorze bya upiornie zimna. Nie, naduyem sowa upiornie. Upiorne byo to, co dziao si jeszcze kilka minut po tym, jak wpadem do wody. Walczyem o ycie, o utrzymanie si na powierzchni, ale przegraem. Czuem, e umieram. Opadem na dno i jeszcze wtedy nie umiaem pywa, wic leaem tak sobie jak koda i obserwowaem, jak przygldaj mi si inne topielce. To te le powiedziane, bo wikszo z nich nie miaa przecie oczu. Ryby naprawd potra oskuba czowieka. Podpyway i po chwili znikay w czarnej toni.

Nie wiem, jak wygldam. No, cholera, nie wiem. Tylko tyle, e lewe rami zgubiem jako wiosn zeszego roku. Skr ze stp oberwaem sam, bo odlaza nie cakiem i majtaa si, doprowadzajc mnie do szau. Poluj nieczsto, bo latem tak si nawpieprzam, e opadam na dno i le jak ten debil, kiedy inni uprawiaj dzikie harce. Ale co zrobi, jak si oprze, kiedy z kadki na zachodnim brzegu gupie ludziska skacz na gwk? No we nie zjedz Zje topielec, zje. Pniej trzy pory roku totalnej posuchy, chyba e tra si jaki wdkarz amator owienia w przerblach. Staram si pywa jak

238

HALLOWEEN PO POLSKU

najwicej, eby nie myle o jedzeniu. Kilka razy robiem sam ze sob zawody ile wytrzymam w ciemnociach, w najwikszej gbinie. Tam jest zardzewiay czog, ktrego ciaru nie wytrzyma most pontonowy. Fosforyzuje, a z wntrza wci dochodz gosy woajce o pomoc. Wiem, wystarczy poczeka, a cakiem si rozpadn i to si skoczy. Ale pki co, musz szuka sobie rozrywek. I nie myle o jedzeniu. Wci zastanawiam si, co si dzieje z moj Ewuni. Skoczya ten kurs zdobienia paznokci?

239

Marek cieszek

Tama
Niewiele ma wsplnego z nadan jej nazw. Moe jedynie tyle, e umiejscowiona jest na wodzie. Dzieli sw nieksztatn mas dwa zbiorniki wikszy i mniejszy. Jest to nieforemne rusztowanie, zbudowane w gardle wskiego przesmyku pomidzy dwoma jeziorami. Skaczemy z niej czsto do wody na gwk, nie przejmujc si konsekwencjami. Wokoo, niczym tum zasuchanych w sowa Proroka wiernych, stercz znad lnicej tai by dawnego molo. Omszae, porose liszajem zieleni. Rnej wysokoci. Niektrych nie wida, tkwi tu pod powierzchni. Jedynie mocniejsze zaamania fal mog wiadczy, e co si tam kryje. Wszystkie s niebezpieczne te szczeglnie. Kiedy tylko si wybieramy na ryby, Tama, niczym brama klechdowego Sezamu, otwiera swe podwoje, aby przepuci nas do wiata lat dziecicych. Nietrudno sobie wyobrazi nasz grupk. Kiedy w poniedziakowy ranek pokazuj si na kadce, ju na mnie czekaj. Macham im rk. Jacek, Jasiek i Alfredzik patrz na mnie, po czym wracaj do obserwacji spawika nalecej do Filipa wdki, ktry podryguje wanie nerwowo. Jak leci? pytam z gupia frant. Odpowiada mi szybkie syknicie. Spawik bardzo powoli zanurza si pod lustrem wody. Czerwony punkcik na tle sinozielonej toni. Niemal natychmiast pojawia si przed naszymi oczyma, jak gdyby nigdy nic. Drga jeszcze kilka razy i nieruchomieje. Zerkam na Filipa.

240

HALLOWEEN PO POLSKU

Jest bardzo skupiony, gotw w kadej chwili na poderwanie wdki. O! sysz, chyba z ust drugiego bliniaka. Ponownie przenosz uwag na spawik. Ryba prawdopodobnie oskubaa haczyk z przynty. Zna to po tym, e czerwony czubek spawika ani drgnie. Jeszcze przed chwil odczynia niespokojne harce. Teraz porusza nim wycznie fala. No, nic mruczy Filip, beznamitnie spogldajc na trzymany w doni pusty haczyk. Dzisiaj kiepskie branie. Moe jutro bdzie lepiej. Jacek drapie si w pokryte strupami kolano. Moe skoczymy za Tam? Pozostali patrz na niego, potem na mnie. Nie podoba mi si to spojrzenie, oceniajce czy warto dopuci mnie do tajemnicy. Bo ja wiem kiwa gow powtpiewajco Alfredzik. Wygada innym. N-niechby t-tylko s-sprbowa. Jasiek wojowniczo zarzuca grzywk. Grzywka. Strj jest dowolny, ale wosy? To one okrelaj przynaleno do grup wiekowych. Starsi chopcy, powyej czternastki, pozwalaj aby niecinane grzywy rosy im niemale do opatek. Do stopnia tak niesychanego, e bywaj przypadki, kiedy sztuk jest rozpozna pe delikwenta. Tymczasem my, milusiscy, w miadcej przewadze strzyeni jestemy przez ojcw. Efektem tego rzadko kiedy mamy na czaszce wicej sierci ponad to, co w momencie strzyenia udaje si nakry doni. Przy myciu gowy ma to swoje plusy, ale przecie nie samym myciem mody czowiek yje. Wszyscy chodzimy ostrzyeni do goej skry: bliniaki, Jasiek, Alfredzik, nie wyczajc z tej liczby mnie. Odbijamy sobie jednak braki uwosienia potylicy dugoci grzywki. Z naszej pitki najdusz grzyw nosi Jasiek.

241

HALLOWEEN PO POLSKU

Zarzuciwszy swoj dum, wlepia we mnie wojowniczy wzrok. Obruszam si. Nie jestem skarypyt owiadczam z tak godnoci, na jak mnie tylko sta. Dobra, dobra agodzi konikt Filip. Jacek mwi dobrze. Pokaemy ci Tam. W kocu jeste jednym z nas, prawda? Bez zbdnych ceregieli ruszamy. Oni przodem, ja za nimi. Droga wiedzie wydeptan cieynk pord ostw i krowich plackw. Wzdu podmokego, w miar rzadkiego lasku otaczajcego jeziora. W pewnym momencie prowadzcy Filip zatrzymuje si, rozglda si niczym Indianin, osaniajcy doni oczy przed palcym preri socem. Rytua wypatrywania ewentualnego zagroenia nie trwa dugo. Wkrtce zagbiamy si pomidzy drzewa i kpy zaroli. Tutaj podoe jest jeszcze bardziej podmoke, o czym przekonuj si po kilku krokach. cignij buty radzi Filip. Pozostali daj mi przykad pozbywajc si obuwia, jeli ktry akurat je ma. Tutaj miejscami boto siga ydek. Czyni podug rady, jak si wkrtce okazuje susznej. Ale nie tylko boto zalega tam w ilociach przesadnych. Komary. Chmary krwiopijcw, wielkich i natrtnych, sprawiajcych wraenie nienasyconych, bzycz, furkoc, mrucz upiorn pie. Na miejsce kadego zaduszonego natychmiast pojawia si niezliczona ilo kolejnych. Niemoliwa do ukatrupienia hydra o setkach malekich igie miast paszcz. Jakby tego byo mao, miejsce to paskudnie mierdzi gnijc rolinnoci. Tak intensywnie, e a wierci w nosie. cieka wije si pord drzew. Na pewnym odcinku tworzy j rzd wbitych w mikk ziemi kokw, wok ktrych poyskuj kaue kleistej breji. Mam pewno, e jest tam dostatecznie gboko, aby nieostrony przechodzie znik bez ladu. Dowodem mych podejrze moe by szczeglna

242

HALLOWEEN PO POLSKU

ostrono prowadzcych mnie kolegw. Trzymaj si oburcz zwieszajcych si licznie gazek, nie spuszczajc wzroku z podoa. Lasek si koczy, kocz si zarola. Jednak nie trzciny. Staj, biorc przykad z czwrki przewodnikw. Ponad trzcinowiskiem fruwaj waki. Ptaki dr dzioby. mierdzi sodkim rozkadem. Filip wyciga do i wskazuje to, co ju i tak sam widz. cieka koczy si tutaj wydeptanym z dawna placem. Dalej, prcz trzcin, jest woda. Za wod maleka wysepka, za kilka metrw za wysepk budzca uznanie rozmiarami konstrukcja z drewnianych pali. Moe i nie jest najzgrabniejsza, ale bez wtpienia robi wraenie ogromem. Zbity z niekorowanych pali szkielet wznosi si majestatycznie ponad ta wody. Niemal cakowicie zagradza wskie gardo, jakie pomidzy dwoma jeziorami tworzy w tym miejscu Ryska, bardziej rw melioracyjny ni rzeczka. Chyba zbyt dugo stoj niezdecydowany, patrzc jak cigaj spodnie i koszulki. Na co czekasz? pyta Filip. Wzruszam ramionami i id w ich lady. Woda po tej stronie wysepki jest ciepa. Siga nieco tylko powyej kostek, pewnie dlatego socu nie nastrcza zbyt duo kopotw nagrzanie jej. Po drugiej stronie od razu zaczyna si zimna gbia. Ja z Jakiem, jako najmniejsi zostajemy na wysepce. Pierwsi osigaj drabink bliniacy; Filip wdrapuje si na szczyt Tamy, Jacek pozostaje u jej podna. Alfredzik, jako najwyszy, staje dokadnie porodku pomidzy wysepk a konstrukcj. Woda siga mu po szyj. Dalej idzie jak z patka. Metod wyprbowan, a wic pewn, odzienia nasze wraz ze sprztem wdkarskim z rk do rk wdruj tamowo na wierzch platformy. Kilka minut pniej wszyscy siedzimy ju na chropawych deskach, ociekajc wod.

243

HALLOWEEN PO POLSKU

Fajnie, nie? Alfredzik umiecha si. Potwierdzam ruchem gowy. Rzeczywicie, roztacza si std prawdziwie krlewski widok na oba jeziora, okoliczne pola oraz najblisze dachy miasteczka. Daleko, na drugim kocu jeziora Cichego kto owi ryby. Na wysokoci najbliszej z trzech wysp wspomnianego akwenu pruje fale wiosami d. Z tej odlegoci jest maleka jak upina orzecha. Oczarowany widokiem, miej si jak gupi. Kad si. Wysoko na bkitnym niebie przeganiaj si puchate barany. Alfredzik ma racj, jest fajnie. Lec tak i liczc oboki powanie si zastanawiam, czy kiedy wakacje min, rodzice bd mnie chcieli z powrotem. Problem istnieje, bo co jeli po wakacjach nikt si po mnie nie zjawi? Przecie w tym czasie mogli sobie sprawi kogo na moje miejsce, kogo kocha bd bardziej i dla kogo bd chcieli y. Dla omiolatka to nielichy zgryz, ktrego nie mona przezwyciy machniciem doni. Nad ktrym naley si solidnie zastanowi. Na szczcie mam swoich przyjaci. Przy nich nie mona si martwi. Nawet z tak fascynujcym zajciem, jak owienie ryb, nie naley przesadza. Majc to na wzgldzie nasza urocza gromadka kad woln od wdkowania chwil wykorzystuje na odwiedzanie Tamy. W czwartkowe przedpoudnie pojawiam si na Tamie sam. Mam ze sob wdk wujka, ale jest ona jedynie pretekstem, aby wyj z domu. Nie czuj ochoty na owienie ryb, zwyczajnie chc si spotka z nowymi kolegami. Od tygodnia utrzymuj si solidne upay, w zwizku z czym ludzie, odziani zwiewnie niczym mary, wykorzystuj kad sposobno, aby po szyj zanurzy si w chodnej wodzie. Ubranie oraz sprzt pozostawiam na wysepce. Z przyzwyczajenia, o ile mona tak powiedzie, majc na myli raptem

244

HALLOWEEN PO POLSKU

cztery dni. Niespena godzin pniej, podczas zaywania kpieli sonecznej zaczynaj dociera do mnie gosy. Unosz si na okciach. Od strony miasteczka w pierwszej kolejnoci wyania si Jasiek, dwa kroki przed Alfredzikiem. S sami. Dostrzegaj mnie i machaj rkoma. Odpowiadam im tym samym. Gdzie bliniaki? Pytam, kiedy ju docieraj do mnie na grze. Alfredzik wzrusza ramionami. Nie mogli przyj rzuca krtko. Ich s-stary da im j-jak r-r-robot dodaje Jasiek. Zapada kopotliwe milczenie. Problemy rodzinne bliniakw stanowi temat tabu, nie wypada ich dry. Jeli nie z szacunku dla prywatnoci przyjaci, to choby z obawy przed ich gniewem. Czasami jednak, dla dobra ogu, naley ama obowizujce kanony, ale tylko do pewnej granicy, poza ktr zwyka zmowa milczenia przemienia si w sacrum. P-powiemy mu? Alfredzik zerka na Jaka. Drapie si po wygolonej potylicy. Chyba powinnimy mwi, po czym dodaje znacznie szybciej: Ale tylko dlatego, aby nie paln przy nich jakiego gupstwa. Tu nastpuje dusza pauza, po ktrej pierwszy odzywa si chudzielec: Ty mu powiedz, May. B-b-bliniaki n-nie m-maj m-m-m... zacina si gwatownie, zupenie jakby zadziaaa jaka psychiczna blokada. Czerwienieje zmieszany. Nie maj matki koczy Alfredzik. Zostaa zamordowana. W-wanie to ch-chciaem p-p-powiedzie. Niezwyke uczucie, sucha o dwjce przyjaci, jak o kim obcym. Chocia to akurat nie powinno dziwi. Choby

245

HALLOWEEN PO POLSKU

ze wzgldu na tak krtk zayo oraz mizern wiedz o caej czwrce. Czuj si tak, jak gdybym ich zna od zawsze, natomiast sensacje odkrywane przez Alfredzika i Jaka s plotkami. Niczym wicej. Chc zasoni uszy i wrzasn na nich, aby przestali, jednak nie potra. Sucham z zapartym tchem, z wypiekami na policzkach. Serce bije mi jak oszalae. Ludzie mwi, e zabi j ich ojciec. Ale to nie moe by przecie prawda. Jasiek z przekonaniem przytakuje sowom przyjaciela. N-nie m-m-oe, no n-nie? Cisza, ktra zapada, jest bardziej wymowna anieli jakiekolwiek sowa. Silniej oddziauje na wyobrani ni krzyk mordowanego, czy list samobjcy. Gotw jestem spiera si o kade ich sowo, wmawia im i sobie, e to nieprawda. To przecie nie moliwe, aby Bg by a tak zy i niesprawiedliwy. Chc zadrze gow do gry i wywrzeszcze wprost do sonecznego nieba, e mama Filipa i Jacka yje. Zamiast tego milcz. Przytakuj wbrew samemu sobie. Nagle dzie, ktry rozpocz si tak wspaniale, staje si zowrog parodi samego siebie. Bliniaki nigdy o tym nie mwili podejmuje Alfredzik. To nie od nich si dowiedzielimy tego, co wiemy o ich rodzicach. Moja mama mwi, e to musi by prawda. Bo znalaz ich stary Kropido. Ale Kropido to dykciarz. Nie zdziwibym si, gdyby kadego ranka pi dykt z wasnym zmarym dziadkiem. Mama mwi, e Kropido znalaz Karkowskiego wiszcego na klamce od drzwi. Odci go natychmiast i tylko dziki temu tamten yje. Karkowska leaa na pododze w azience. Nie ya od dwudziestu szeciu godzin. Rzekomo przedawkowaa lekarstwa. Ale Kropido mwi, e miaa kompletnie sin twarz, zupenie jakby zostaa uduszona.

246

HALLOWEEN PO POLSKU

By moe dostrzega szok na mojej twarzy, bo milknie. Zerka w stron odlegego brzegu jeziora Cichego, gdzie jaki rolnik wprowadza do wody stado krw. Z tej odlegoci wygldaj jak boe krwki. Przeykam gono lin. A jak byo naprawd? Nie wiem. Nie patrzy na mnie. I nie chc wiedzie. Kiedy miaem sze lat umar mj dziadek. Ojciec mamy. Jakby wyczuwajc zbliajcy si koniec, tydzie naprzd podarowa mi pewien przedmiot. Nosz go do dzisiaj w kieszonce portfela i nic nie ma dla mnie wikszego znaczenia. Jedna z monet pierwszej serii, wybitej przez mennic tu po odzyskaniu niepodlegoci w osiemnastym roku mijajcego stulecia. Uratowaa mu podobno ycie w czasie obrony Lwowa. Przynajmniej on lubi w taki sposb rzecz przedstawia. N, ktrym ugodzi go w serce pewien Ukrainiec, niewiele starszy ni podwczas dziadek, zelizgn si po monecie i rozora bok. Przey dziki temu, e mia j w kieszonce na piersi. Kiedy umar bardzo to przeyem, byem z nim zyty silniej, ni z kimkolwiek innym. To on czyta mi gazety. To on uczy mnie literek, kiedy byem jeszcze zbyt maym kajtkiem, by i do szkoy. On nauczy mnie kocha przyrod, choby t w miejskim wydaniu. Wyjani mi, e mier jest kontynuacj ycia i nie naley a tak bardzo si ni przejmowa. Przecie kiedy i tak si ponownie spotkamy i wwczas nic ju nas nie rozdzieli. Mimo jego wasnych sw pakaem jak bbr, kiedy lea w trumnie, taki cichy, i pniej, gdy go zasypywali hadami ziemi. To by mj dziadek i bardzo za nim tskni. Jednak nie potra sobie jako wyobrazi, jak to jest straci ktrego z rodzicw. Nie myl sobie. Nie mwimy ci tego z sympatii. Czy co w tym rodzaju. W-w-wanie.

247

HALLOWEEN PO POLSKU

Chcesz by naszym przyjacielem? Powiniene zna kilka zasad. T w szczeglnoci. Nigdy nie wspominaj przy bliniakach o ich matce. Pamitaj. Nie musz mnie przekonywa. Wystarczajcym szokiem jest dla mnie wiadomo, jak strasznym ciosem moe by strata rodzica. Znacznie pniej, przed zaniciem, kiedy przez grube zasony usiuje si przecisn srebrny promie ksiyca, niczym nocny zodziejaszek, wspominam rozmow. Potem odmawiam krtk modlitw do Boga, ktry nader czsto bywa surowy. Prosz go, abym nigdy nie musia znale si w sytuacji, jak si staa udziaem dwjki moich przyjaci. To przynosi mi ulg, mimo to dugo nie potra zasn. A kiedy wreszcie mi si to udaje, drcz mnie koszmary. Wujek rzadko si spnia po pracy, ale cioci i tak wyjtek w niesychanie rozdrania. Kiedy si wreszcie pojawia w drzwiach, czyni to z rozmachem. Wpada do kuchni jak bomba, caa jego posta wiadczy o ogromnym wzburzeniu. Byem w sklepie woa od progu. I co z tego? warczy ciocia. Zupa wystyga. Nie zawracaj mi gowy zup, kobieto. Mamy kolejnego... Milknie, patrzy na mnie, po czym, wzruszywszy ramionami, koczy: Mamy kolejnego topielca. Ciocia zamiera w bezruchu. Do tej pory czerwona ze zoci, teraz blednie. Kto? Nikt znajomy. Nikt go tu nie zna. Wsuchuj si w rozmow tych dwojga. api sowa, prbujc uoy je w jaki sens. Bez skutku. Nie zwracaj ju na mnie uwagi, zajci topielcem. W dwjk wybrali si na ryby, kradzion dk. Ten, ktry uton, by chyba pijany, przynajmniej wedug relacji tego drugiego.

248

HALLOWEEN PO POLSKU

To by on? Jaki on, kobieto? On ci to powiedzia? Wzrok wujka niezbicie wiadczy, e jej naiwno go bawi. Och, nie. W sklepie by Kropido. Momentalnie napicie, widoczne na obliczu cioci, znika jak sen zoty. Obojtnie wyciga z suszarki talerz i stawia na stole. Wujek obserwuje jak napenia go zup, w kocu pka. O co ci chodzi, do cholery? No c, Leon. Kropido nie jest osob, w ktrej sowa naleaoby bezgranicznie wierzy. Wrcz przeciwnie. Wujek macha rk z irytacj. Ja za kul si nad talerzem, aby nie dolewa oliwy do ognia swoj obecnoci. Gadasz gupoty, kobieto. Cae miasteczko o niczym wicej nie mwi, jak wanie o tym. Byo ich dwch. Ukradli dk przycumowan do drugiej strony Cichego, i popynli na... Czyj dk? Nie wiem, cholera. Czy to wane? Niedaleko Tamy wywrcili si, ale jeden zdoa dopyn do brzegu. Rozmawiaj dalej, ale ja ju ich nie sysz. Gsta kula winie w mym gardle niczym zacinita pi. Mimo e w talerzu niemal ju wida dno, ja nie jestem w stanie myle o jedzeniu. Jaki czas pniej biegn co si w nogach na przeaj, w kierunku Tamy. Krowy zdziwione czynionym przeze mnie haasem unosz gowy. uj co ze smtnym wyrazem gupich mord. Dyszce boki pokryte s zeschym ajnem. Z kokami na krtkich acuchach u szyj, przypominaj grupk skazacw w drodze do kamienioomw. Tras pomidzy domem a bagiennym laskiem, bronicym dostpu do Tamy, pokonuj w rekordowym czasie. Nie wiem, czy zastan przyjaci, co jednak nakazuje mi gna na zamanie karku.

249

HALLOWEEN PO POLSKU

Pierwsz osob widz wanie na Tamie. Wysoki chopiec w popiechu schodzi po drabince. Nie dostrzega mnie. Zeskakuje na stay ld po drugiej stronie i na zamanie karku gna w trzciny. Nie zwlekajc, rozbieram si. Sysz czyje gosy i nawoywania. Odgos pospiesznych krokw dobiega rwnie zza moich plecw. Domylam si, e nie tylko ja interesuj si najnowszymi wydarzeniami. Kady chce zobaczy topielca. Po drugiej stronie Tamy ubieram si popiesznie. Na skraju k kbi si ju niemay tum. Ludzie pochylaj si ku sobie, szepcc w zaaferowaniu. Nieopodal, na polnej rozmikej drodze, stoj trzy radiowozy. Podchodz. Nogi mam jak z gumy. Kadym porem ciaa czuj, e oto stao si co zego. Kto do mnie macha. To Filip. Obok przywdcy stoj pozostali. Widziae? odzywa si ponuro, ruchem gowy wskazujc zbiegowisko. Byo ich dwch. Jeden uton. Drugi wylaz z wody wanie tutaj. Co oni wszyscy tu robi? Wszdzie, gdzie nie spojrze, krc si milicjanci. Rozgarniaj szuwary. Brodz po uda w wodzie, odziani w gumowe rybackie buty, sigajce pachwin. Mczyzna w cywilnym ubraniu o smutnym obliczu skrzywdzonego psa wskazuje milicjantowi nieokrelony kierunek. Zatacza ramieniem pokrg. Mundurowy kiwa gow, drapie si w skupieniu w brod. To Wizjer Lokalny pieszy z wyjanieniem Jacek. Gupek. Brat daje mu sjk w bok. To si nazywa inaczej. Wizja lokalna wtrca Alfredzik. Jak zwykle robi przy tym min urodzonego pord ciemnego posplstwa geniusza. Kiwam gow, nie zastanawiajc si nad tajemniczym okreleniem. Moj uwag zwraca co o wiele ciekawszego.

250

HALLOWEEN PO POLSKU

Mczyzna rozmawiajcy z mundurowym, ramiona ma okryte kocem. Jednak wida, e cay ocieka wod. Wosy lepi mu si do czaszki, niczym rozmike ddownice. To pewnie ten niedoszy topielec. Alfredzik pochyla si nade mn. Syszaem szepce tajemniczo e to nie byli zwykli kusole. Ukryli co w jeziorze i wanie tego szukali. W czasie mego pobytu zbiera si dwakro wicej ciekawskich. Wci nadchodz kolejni. Atrakcje w podobnych miejscach jak nasze miasteczko ograniczaj si do bjek przed knajp. Do utarczek pomidzy ssiadami. Nic zatem nadzwyczajnego, e wkrtce wypadek staje si wydarzeniem sezonu. Zaczynaj si spekulacje. Kim jest tajemnicza dwjka, ktrej nikt nie zna? Co tu robili? Moe czego szukali, bo przecie mao prawdopodobne, aby chodzio o zwyk kuswk? Niemal kady w tumie ma wasn teori, my za wiemy swoje. Obcy ukryli skarb i w trakcie szukania go d si wywrcia. Tumek faluje, gdy w oddali ukazuje si kawalkada samochodw sunca poln drog w naszym kierunku. Wojsko rzuca nieznany mi osobnik w waciaku na szerokim grzbiecie. Alfredzik patrzy na mnie z powag. Bd szukali ciaa. Milicjanci ju si nie krc tam i z powrotem. Zgromadzeni przy jednym z radiowozw, obojtnie spogldaj tam, gdzie wszyscy na nieprzerwanie zbliajc si wojskow kolumn ciarwek i jeepw. Czuj na sobie czyj wzrok. Sprawiajcy wraenie dowdcy, mundurowy kiwa rk w kierunku chudego posterunkowego z wielkimi okularami na pryszczatym nosie. Co tam mu mwi, wskazujc nas gow. Dr na caym ciele. O co mu chodzi? Czemu tak na mnie patrzy?

251

HALLOWEEN PO POLSKU

Krzyk przeraenia dociera do mego garda i tam winie, gdy na ramieniu czuj czyj do. To Filip. Patrzy na mnie surowo. Jego wskazujcy palec, spoczywajcy na wargach, nakazuje bezwarunkowe milczenie, nawet pod grob mierci. Pospiesznie przeykam grudk strachu. Milicjant jest mody. W okularach na nosie wyglda przezabawnie, mnie jednak nie jest do miechu. Zatrzymuje si kilka krokw od nas. Najbliej stojcy gapie natychmiast podaj tyy. Cze. Jego gos jest przyjacielski, ja jednak nie pozwalam si zwie. Tu pod warstw serdecznoci tkwi zawodowa podejrzliwo i rzdza natychmiastowego ujcia przestpcy. Ewentualnie przestpcw, gdyby si poszczcio. Odpowiesz mi na kilka pyta? Zdaje si nie dostrzega otaczajcych mnie kumpli. Moe. Milicjant parska urywanie i robi co, czego dorosym w adnym wypadku czyni nie wolno. Zayym gestem wichrzy mi grzywk. Czuj, jak suszna uraza napenia me piersi gniewem. Moe radonie powtarza gliniarz. obuz. Hm. No wic, widziae co, o czym mi mgby powiedzie? Zerkam na kolegw i wcale nie czuj ulgi. Na ich obliczach nie odnajduj ladu poprzedniej pewnoci siebie. Filip prbuje jeszcze zachowa pozory buty. Niezawodny Jacek wywala jzyk na pen dugo i robi zeza. Jednak posterunkowy udaje, e nie widzi. A moe nie udaje? Patrzy tylko na mnie. Prosto w oczy. Kiedy tak rozgldam si, szukajc pomocy u przyjaci, jego umiech powoli maleje. A znika zupenie. Czemu tak na mnie dziwnie patrzy? Czemu marszczy brwi i wykrzywia usta? Jeszcze przewierca mnie wzrokiem, jak gdyby usiowa samym tylko spojrzeniem zmusi mnie do przyznania si do zbrodni. By moe zamierza jeszcze co powiedzie, ale

252

HALLOWEEN PO POLSKU

wzrusza tylko ramionami. Wraca do ocera. Chwil rozmawiaj, ogldajc si na mnie. Patrzc tak dziwnie. Chwila ta, na szczcie, nie trwa dugo. Na polnej drodze, tu obok dzikiej gruszy o owocach tak cierpkich, e mogaby rosn w najniszym krgu piekie, zatrzymuje si wojskowa kawalkada. Spod plandek wyskakuj odziani w najprzerniejsze odcienie zieleni onierze. Cz natychmiast przyobleka ziele elementami pomaraczu. Inni uzbrajaj si w lnic stal, w gum i plastik. Tych jest mniej. Moe kwili kretysko Jacek i klepie mnie w praw opatk. Byo blisko informuje z powag Alfredzik. W porzdku z ciebie go. Filip si nie odzywa. Jego milczce spojrzenie ttni milionem sw. Czuj dziki temu wiksz dum, anieli z powodu radosnego poklepywania i poszturchiwania mnie przez pozosta trjk. S-spjrzcie t-tam. Patrzymy. To dopiero jest ciekawe. onierze nie plcz si bezadnie, nie depcz sobie po pitach jak ich mundurowi konfratrzy. Kady z nich wie, co robi, i robi to. Na naszych oczach wycigaj z ciarwek wielkie wojskowe pontony i napeniaj je powietrzem ze spalinowych sprarek. Po czterech wnosz je midzy sitowie i woduj. Kilku niesie piciometrowe tyczki. Niemal wszyscy maj na sobie pomaraczowe kamizelki ratunkowe. Kilku z akwalungami na grzbietach okrytych jest lisk, lnic gum. Guma skrzypi, gdy id. Na twarzach maj maski i ustniki z rurkami. Z szoferki jednego z jeepw wysiada jeszcze jeden wojak. Dopiero teraz. Rozglda si obojtnie po ciekawskich twarzach i kieruje ku funkcjonariuszom. Stoj niedaleko nas, wic sysz, o czym mwi. Przynajmniej niektre sowa rozrniam do wyranie.

253

HALLOWEEN PO POLSKU

Porucznik Glain? przybysz zwraca si do milicjanta, obok ktrego kuli si osobnik o obliczu skrzywdzonego psa. Kapitan Sroka. Funkcjonariusz wyciga do, ktr tamten niechtnie ujmuje swoj i natychmiast cofa, jak gdyby obawiajc si, e w bdzie chcia ni jeszcze potrzsn. Tak... mwi nazwany przed chwil porucznikiem Glainem. Jedna osoba, mczyzna... Sowa docieraj do mych uszu coraz krtszymi zrywami, na podobiestwo ruchu syrenki, prowadzonej przez niewprawnego kierowc. Kiedy... Cztery... Temu... ...Miejscu? W trakcie tej krtkiej wymiany sw dryfuj w stron koyszcych si na fali pontonw i dalszy dialog staje si dla mnie tajemnic. Obserwujemy, jak powoli pkate potwory wodne oddalaj si od brzegu i niespiesznie ustawiaj w tyralier. Wida je niewyranie pomidzy trzcinami. Marynarze wyposaeni w tyki dgaj dno. Koce drgw unosz si ponad trzcinowisko. I opadaj. Unosz si i opadaj. Niewiele widzimy. N-niczego nie w-w-widz skary si Jasiek. Oni nie pozwol nam podej bliej. Alfredzik marszczy brwi. Tam dalej jest kadka wskazuje palcem. Wymieniamy krtkie, znaczce spojrzenia i ju po chwili kroczymy, spokojnie i statecznie, aby nikomu w tumie nie przyszo na myl pj za nami. Jak zwykle prawd si okazuje, kto spord nas ma najlepsze pomysy. Propozycja Alfredzika jest strzaem w dziesitk. Siedzimy na kadce, dotykajc si kolanami. Obserwujemy spektakl, zupenie jakbymy byli jedynymi widzami

254

HALLOWEEN PO POLSKU

w teatrze. Tylko zamiast desek sceny jest woda, odbijajca blask soneczny. Puszczajca nam miriady oczek, glarnych. By moe chowa swe tajemnice, lecz jednoczenie daje znak, e nam je wyjawi. Czas nie ma znaczenia. Nie wiem, czy czekamy dugo. Ruch soca mgby mnie poinformowa o tym, czy jest to godzina, dwie, czy dziesi. Naszym oczom ukazuje si niezliczony cykl dgni. Kij uderzajcy w dno, a raczej zagbiajcy si w pokadzie muu. Kij zmierzajcy ku grze. Raz za razem. Raz. Drugi. Czterdziesty. Ktry z nich zakca rytm, niszczy go, bruka. Zagbia si i ju nie wznosi. Niemal natychmiast rozlega si krzyk. Pontony zamieraj. Gdybymy mieli uszy jak zajce, pewnie by nam teraz sterczay ku grze w pozie wyraajcej najwysze skupienie. Patrzymy. Spektakl rozgrywa si na ywo. Na naszych oczach aktorzy graj sztuk, w ktrej scenariusz pisze ycie. Nurek zelizguje si do wody, znika pod powierzchni. Za nim drugi. I trzeci. Pierwszy wynurza si po jakim czasie, wyjmuje ustnik i krzyczy, e to tylko co metalowego, duego. Chyba jaka maszyna rolnicza. Siewnik, pug, kultywator A moe samolot z drugiej wojny wiatowej, co tutaj wanie zakoczy swj ostatni lot. Jednak nie. Z ciemnej, zmulonej toni, zaledwie pidziesit, moe siedemdziesit metrw od nas, wyania si blade ciao. I nurek, trzymajcy je wp. Jest daleko, ale woda niesie gosy, wzmacnia je i reguluje. Syszymy niemal kade wykrzyczane sowo. Jest. Topielec. Zimny, blady, martwy. Widz bia skr, dopki nie niknie na dnie pontonu. Gumowa armada wraca w kierunku portu macierzystego. Gdzie czeka ju tum spragniony wrae. Rozgldam si i zdumienie sprawia, e na chwil zapominam o topielcu. Przy mnie nie ma przyjaci. Caa czwrka znika jak sen zoty.

255

HALLOWEEN PO POLSKU

Pewnie wrcili na brzeg i s gdzie w tumie. Biegn, naraajc si na utknicie gdzie w bocku i skrcenie kostki. Na nadzianie si na ktr z licznych odamanych trzcinowych odyg. Sterczcych z czarnej ziemi niczym las sztyletw. Po to tylko, aby si przekona, e wrd tumu te nie ma grupki Filipa. Zostawili mnie. Czemu? Odeszli. Gdzie? W mieszkaniu wujostwa wita mnie krzyk. Ciocia nie wyglda na zachwycon. Jej twarz jest czerwona ze zoci. Wujek milczy. Nawet nie patrzy w moj stron. To ciocia krzyczy. Wysuchuj pokornie, co ma mi do przekazania, po czym do snu kad si bez kolacji. Za kar. Do koca tygodnia mam zakaz wychodzenia z domu. Dni si du. Godziny wlok jedna za drug, niczym kondukt aobny zoony z widm. S ponure, jak myli ktre mn owadny. Czarne, kosmate, oblepiajce cianki czaszki od wewntrz na podobiestwo pleni. W poniedziaek dochodzi do rozmowy z wujem. Ze snu wybudza mnie dudnienie, jakby tysica podkutych koskich kopyt omoczcych o bruk. Otwieram oczy. Marek. Przekrcam si z boku na bok, ziewam rozdzierajco. Marek, cholera. Gos jest cokolwiek podniesiony, niewtpliwie eski. Ciocia. Tyle razy prosiam ci, aby nie zamyka drzwi. Leon, po jak choler dae mu klucz? Odpowied wujka, niewyrana spoza grubych drzwi. Zwlekam si z wyra, nie chcc niepotrzebnie rozsierdza siostry mojej mamy. Drzwi skrzypi. Widz podpuchnit twarz cioci. Zawsze rano ma podpuchnit twarz, wyglda wwczas, jakby wujek uprzyjemnia sobie kady poranek kilkoma lewymi sierpowymi w ciocin szczk w rzeczywistoci wujek nigdy nie podnis na ni rki. Nigdy. Id z wujkiem mwi. Ale najpierw niadanie.

256

HALLOWEEN PO POLSKU

Po niadaniu bierzemy wdki i ruszamy nad jezioro. Ja i wujek. Droga schodzi nam w milczeniu. Zagbiamy si w przyjeziorny lasek, niemale dokadnie w tym samym miejscu, ktre prowadzi ku Tamie. Wita nas chd tego miejsca, mroczny, pachncy gnijc rolinnoci. Nie piewa ani jeden ptak. Niedostatek w rekompensuj komary, w ilociach mogcych sugerowa, e kto je tu wypuci celowo. Niezliczone chmary owadw bzycz wok nas i trzeba naprawd uwaa. Zalepione pragnieniem krwi rzesze skrzydlatych wampirw garn si nie tylko do rk i ramion, ale rwnie do oczu, ust i uszu. Idziemy wic, oganiajc si od natrtw, pomidzy pokrzywionymi niczym artretycy drzewami, aby tu przed wkopanymi gboko w ziemi okrglakami gwatownie skrci w prawo. Idzie si do opornie, bowiem lasek jest cokolwiek gsty, a i podoe nie naley do stabilnych. Przedzieramy si przez rolinno zdajc si atakowa nas na rwni z krwiopijcami, choszczc po twarzach i ramionach tysicem gazek. Wydaje si, e stan ten trwa bdzie w nieskoczono. Tymczasem drzewa, krzewy oraz gszcz pokrzyw z naga ustpuj, dajc miejsca przestrzeni, gsto poronitej sitowiem. Wrd szumicych anw trzcin dostrzegam kadk, na ktrej jeszcze nie dane mi byo owi. Nie naley do mego wuja, wiem o tym doskonale. Dostpu do niej broni poprzeczka ustawiona na dwch wkopanych w ziemi drkach. Dalej widz ju tylko kilka wielkich opon oraz zbit z grubych desek konstrukcj, na podobiestwo wietnamskich chat wystajc ponad powierzchni wody. Wujek mieje si i klepie mnie po ramieniu. Tutaj jeszcze nie owie, co? Kadka nie jest moja, ale tutaj moemy sobie poby sami. Najblisza jest chyba z dwiecie metrw std. W odpowiedzi mog jedynie westchn z podziwem. Ruszamy. Opony uginaj si i koysz pode mn. Mam jednak

257

HALLOWEEN PO POLSKU

przecie wdk, ktr zawsze mog si posuy w charakterze drka linoskoczka. awka na kadce pomieci moe nawet piciu wdkarzy o posturze zblionej do mojej. Nie zwlekajc duej rozwijamy sprzt, wkrtce owimy. Rybki bior jak urzeczone. Ju po pierwszym kwadransie w siatce porusza pyszczkami pi solidnych leszczy. Fali prawie nie ma. Wietrzyk niemiao muska trzciny, chwilami zupenie zanikajc. Dokoa fruwaj waki, take te paskudne, ogromne muchy, jakie mona spotka wycznie w pobliu jezior. Spawik leniwie podryguje w miejscu, gdy co tam skubie przynt, bd te idzie na dno, gdy tylko rozpoczyna si branie. Jest cakiem mio. Czemu nie znajdziesz sobie jakich przyjaci? Pytanie zbija mnie z tropu. Patrz na wujka jak na wariata. Przecie widzia mnie ju w towarzystwie grupki Filipa. A moe wanie o to chodzi? e to dla mnie adne towarzystwo? Mam przyjaci mwi z lekk irytacj, gotw ich broni, gdyby wujek zamierza krci nosem i szuka dziury w caym. Mwisz o Antku i Arku? Kuzyni, z ktrymi mieszkam, synowie wujka. Chyba drwi. Obaj cznie maj mniej lat ni ja jeden. Nie. Nie mwi o nich i naprawd zaczyna mnie ju ta rozmowa denerwowa. Moe troch zbyt gono odpowiadam: Mwi o Filipie i Jacku. Mwi o Jaku i Alfredziku. O nich mwi. Patrzy na mnie a ja widz, e nie rozumie. Naraz jego oblicze si wygadza. Masz przyjaci a ja nic o tym nie wiem? pyta z wyrzutem. Czemu nigdy ich do nas nie przyprowadzie? Przecie widziae nas razem. Byli na podwrku. Siedzielimy na awce. Rozmawialimy. A ty nas widziae.

258

HALLOWEEN PO POLSKU

Wujek mieje si i wichrzy mi grzywk. Podcina lekko yk i zwija j na ogromny koowrotek, ktry skrzypi niczym wrota do piekie. Haczyk jest pusty, nakada wic kulk z chleba, przygryzajc przy tym jzyk. Nie przestaj go obserwowa. Oni s std mwi. Z Dobrochtu. Filip i Jacek Karkowscy wujek przestaje ugniata chleb na haczyku a jego oczy ogromniej Alfredzik Kropek wujek odwraca gow w moim kierunku i Jasiek Jasiek Przerywam. Nie pamitam nazwiska Jaka. Czy w ogle mi si przedstawi? Kiedykolwiek? Marzec sysz i natychmiast czuj ulg. Tak, to nazwisko jednak obio mi si o uszy. Spogldam na wujka i umiech zamarza mi na ustach. Wujek patrzy na mnie tak, e po plecach przechodz mi ciarki. Kpisz sobie ze mnie pyta. Zaprzeczam ruchem gowy. Boj si. Jego wzrok zdaje si pali mnie, niczym ar z paleniska. Milczy, dugo, przewiercajc mnie spojrzeniem na p. Mam tylko osiem lat, w kocu to chyba do niego dociera, bo zaczyna zwija wszystko do skrzanej torby: soik z robakami, wiartk chleba owinit w star gazet, pudeko z przyborami wdkarskimi. Na kocu wdk. Idziemy rzuca krtko, jakby kto strzeli z bicza. Wracamy do domu w byskawicznym tempie. On kroczy, robic dugie kroki. Ja niemal musz biec, by za nim nady. Nie rozmawiamy. Kiedy tylko si z nim zrwnuj, widz usta zacinite w wsk blad kresk. Widz oczy zapatrzone przed siebie. Czy czym go rozgniewaem? Czy naprawd uwaa moich przyjaci za tak nieodpowiednie towarzystwo? Teraz ju nie jestem pewny, czy potra go przekona. Sprzt zostawiamy w domu. Wujek zbywa cioci mrukniciem, wyprowadza rower na drog. Id za nim, bo chyba powinienem. Siada i kiwa rk bym do doczy. Ruszamy.

259

HALLOWEEN PO POLSKU

Wehiku koysze si na boki. Skrzypi koszmarnie. Rama pije w poladki. Jednak suniemy przed siebie twardo, niczym niezraeni. Wujek nadal milczy, a ja razem z nim. Nie mam pojcia, gdzie mnie wiezie, dopki nie skrcamy w brukowan uliczk. Jest tam tylko kilka budynkw. I co jeszcze. Zatrzymujemy si przed bram. Wykonana jest z prtw przypominajcych rzd sterczcych wczni. Wujek opiera pojazd o murek i bez ceregieli cignie mnie w stron bramy. Pcha j z caej siy, po czym razem przekraczamy wiat ywych. Bo poza ni wznosi si labirynt nagrobkw. Tu wadaj umarli. Wszystko obywa si bez sw. Cignie mnie, trzymajc za prawy nadgarstek. Niemale wlecze wprost midzy kolumny i rzdy krzyy. Pomidzy zielonkawy marmur i lnice czarne lastryko. Pomidzy sztuczne kwiaty i plastykowe znicze. Zatrzymujemy si a on mi pokazuje jeden z nagrobkw. Nim dociera do mnie czyje widz imi i nazwisko na pycie, ju idziemy dalej. Wujek, zaciskajcy wargi, milczcy i ja z ustami otwartymi w niemym zdumieniu. Kolejny grb i kolejne znajome nazwisko. A dalej Podwjna kwatera i dwa imiona. Medaliony, jeden pod drugim. Twarze. Znajome. Nie wierz. To niemoliwe. Wujek zaciska palce na obu moich ramionach i przemoc obraca ku sobie. Patrz wprost w jego cignit w dziwnym grymasie twarz. Oczy naprzeciw oczu. Nie wiem, czemu to robisz mwi. Ale przesta, dobrze? To nie jest zabawne. Nie musi mi tego mwi! Wiem to i bez niego. Zupenie mi nie do miechu. Kula strachu na stae znajduje miejsce w moim gardle. Chyba ju nigdy nie zdoam jej przekn. Lasek wci mierdzi rozkadem. Komary tn jak oszalae. Boto chlupocze pod stopami. Wychodz na wolne. Widz ich, ca czwrk.

260

HALLOWEEN PO POLSKU

Jasiek siedzi w pycinie pomidzy brzegiem a wysepk, plecami do mnie. Tutaj woda jest najcieplejsza. Po radosnej kpieli w gbinie mona si ogrza, tarzajc si w nie zakrywajcej lecego wodzie, bd po prostu siedzie. Tak, jak Jasiek. Ze swego miejsca na Tamie dostrzegam jedynie starszego z bliniakw i Alfredzika. Siedz po turecku naprzeciw siebie, pnadzy. Ich skry skrz w socu. Gowy skierowane s w d, doni nie wida. Moe graj w karty? Albo porzdkuj przybory wdkarskie? Po prawej, poza krawd platformy, wystaje krzywe wdzisko z leszczyny, wic tak si pewnie wanie sprawy maj. Zwyky kij, zakrelajcy oszczdne wywijasy. yka byszczca niczym zota ni. Gdzie tam, poza zasigiem mego wzroku musi si kry Jacek. Lato w penym rozkwicie. Schyek wakacji. Archetyp radosnej wolnoci. Do mych uszu dociera cichy plusk. Tu za plecami. Jest ju za pno na reakcj. Stoj na rodku cieki, wic posta, barczysta, przechodzi przeze mnie. Nie czuj zupenie nic. Dalej rzeczy dziej si jakby wiat uton w wielkim soju, penym przejrzystego miodu. Waki zdaj si wisie w powietrzu. Trzciny nieruchomiej. Za powietrze jest gste, zaczerpnicie go w puca staje si wyzwaniem niemale ponad moje moliwoci. Posta zatrzymuje si kilka krokw przede mn, a ja trac z widoku przyjaci. Zasaniajca mi wiat sylwetka koysze si lekko, po czym schyla si, a ja dziki temu mam moliwo przekonania si, e na platformie Tamy sytuacja nie ulega najdrobniejszej zmianie. Nie potra wykona ruchu. Chciabym uciec. Nie mog. Musz patrzy, jak obcy oplata silnym ramieniem Jaka i podrywa go niczym lalk. Jak chwil przytrzymuje, a jego druga rka, ktrej nie widz w caoci, wykonuje dziwny, prostopady ruch. Nogi Jaka, do tej pory mcce wciekle powietrze,

261

HALLOWEEN PO POLSKU

wiotczej, opadaj bezwadnie, zupenie jakby przyjaciela wykonano z nie do solidnie wypchanych pakuami szmatek. Najdrobniejszy dwik nie kala ciszy. Mczyzna odkada Jaka na porosy mokr traw brzeg ldu, delikatnie krzyuje mu rce na piersi i czule gadzi woln doni po twarzy. Druga do opada wzdu ciaa a ja nagle dostrzegam, e nie jest pusta. Ogromny rzenicki n, czerwone ostrze, krople spadajce do wody. Mczyzna idzie w kierunku Tamy. miao przemierza wysepk i wkrtce, niezauwaony przez trjk moich przyjaci dociera do jej podna, rozgarniajc ramionami wod, ktra mnie siga do piersi, niczym gsty kouch wodorostw. Chc krzykn, ostrzec ich. Wiem jednak, e to nic nie da. Mnie tu nie ma. Ich tu nie ma. Sam ju nie wiem. Widz jak wspina si po grubych, liskich dylach od strony niewidocznego Jacka, apie yk przy jego wdce i lekko pociga. Sponad krawdzi platformy wyania si blade, usiane piegami oblicze. Modszy z bliniakw dostrzega czajcego si mczyzn. Zdumiewajce, jego usta wykrzywia umiech. Nim jednak zdy cokolwiek powiedzie, ogromna do zaciska si na kpce grzywki i cignie chopca w d. Sysz rozpaczliwy, peen zdumienia krzyk. Krzyk, ktry urywa si wraz z chwil, gdy Jacka poyka to jeziora. Za ten wielki, uzbrojony w n potwr natychmiast skacze za nim. Filip z Alfredzikiem podpezaj do miejsca, w ktrym jeszcze przed chwil siedzia Jacek. Pokazuj palcami. Woaj. miej si, niewiadomi zagroenia. A tymczasem sekundy przemieniaj si w minuty i wesoe nawoywania stopniowo cichn. To jest gadka, ani drgnie. Pomidzy dylami, po drugiej stronie Tamy dostrzegam ruch. Posta ociekajca wod wyania si stopniowo na powierzchni. Chc krzycze. Nie potra. Mczyzna wspina si, zwinny niczym mapa, z mroc krew w yach

262

HALLOWEEN PO POLSKU

determinacj. Powoli niknie ponad krawdzi platformy, gowa, barki, reszta ciaa. A potem sysz jego gos i obaj pozostali przy yciu chopcy zrywaj si na rwne nogi. Teraz widz tylko ich, obrconych tyem do mnie. Cisza, wypeniona bezgonym krzykiem. Zamykam oczy. Kiedy natychmiast je otwieram, sytuacja ulega dramatycznej zmianie. Widz mczyzn tulcego do piersi szamoccego si Alfredzika. Koczyny przyjaciela mc powietrze jak miga wiatraka. A potem potem opadaj bezwadnie. Odrzucony na bok jak niechciany mie, wpada z dononym pluskiem do wody. Jego ciao stopniowo odpywa w kierunku trzcin po przeciwnej stronie Tamy. Mczyzna patrzy na Filipa. Umiecha si. Sysz gos przyjaciela: Tato. Niemal natychmiast wszystko si koczy. Mczyzna wyciga rk z noem do Filipa. Ten odwraca si, rozpdza i skacze w kierunku mniejszego z jezior, tam gdzie nigdy nie skaczemy. Tam, gdzie nikt nie skacze. Po tej stronie, gdzie ponad lustro wody wystaj dziesitki rnej wysokoci supw pozostaoci po dawnym molo. Widz wszystko wyraniej, nibym sobie tego yczy. Filip uderza o lnic ta, zupenie jakby nie bya to woda. Jego ciao wykrzywia si pod zdumiewajcym ktem. A potem, bezwadne, odpywa. Twarz do dou, z szeroko rozrzuconymi rkoma. Jeszcze uderza o jeden sup, odbija si od drugiego i niknie poza pwyspem z trzcin. Gdzie z oddali po wodzie niesie si krzyk dzikich gsi. Marek sysz cichy gos za plecami. Odwracam si raptownie. I widz ich. Stoj kilka krokw ode mnie, bladzi, milczcy. Patrz na mnie z powag. A potem odwracaj si i znikaj w lesie. I cho zaciskam powieki z caych si, tak e a boli, nigdy ju nie przestaj ich widzie. S ze mn nadal. Tu obok.

263

Chepcher Jones

Moja wasna kltwa


Drzewa zapiszczay, jakby wtrujc smutnej, jkliwej pieni, wydobywajcej si z ust modej dziewczyny. Stary konar zwali si na kup lici, zmroonych wieczornym przymrozkiem, a ona nawet nie drgna. Wiedziaa jednak, e nie powinno jej tu by. Ale bya Przychodzia co wieczr od dnia, gdy go tutaj zoono. Naznaczonego przez bogw, ukochanego przez ni. Stary Kapan, by nikt nie przeszkadza ani nie odkry jego tajemnic, rzuci kltw na t ziemi, a ona, posuszna jego sowom, zatrzsa si i zapada od strony wioski. Drog procesyjn jego sowa zamieniy w cian, ale dziewczyna znalaza inn ciek. Przez wysokie, kamienne szczyty, otaczajce cmentarz z drugiej strony zapadliska. Niedostpne, zoliwie raniy jej nogi i rce, kilka razy spada, ale nie zwaaa na to. Ciemno j chronia, bo to ona bya ciemnoci. Czerni w duszy, w gowie i sercu. Smutkiem i aob. Kirem i granatem. Najsilniejsz z wioski, nie wierzc w czary Kapana, ani w jego matactwa. Wierzya tylko w mio, a ta mwia jej, e ukochany nie by nawiedzony przez zo. Bya pewna, e gdyby jej pozwolono, uzdrowiaby go. Wiedziaa to i dlatego jej cierpienie byo tak wielkie. Moga wszystko zmieni, gdyby tylko moga cofn czas. Koysaa si rytmicznie, jak ci w wiosce, ktrzy pragnli mierci, zamknici w kole z czterema szprychami. Koysaa si jak oni, ale nie umieraa. A on ju na pewno odszed daleko. Odszed ku socu, by jednak taczy z ksiycem.

265

HALLOWEEN PO POLSKU

Odszed tam, gdzie odejd i ci, ktrzy siedz dzi wieczorem w kole bagajc o mier. Zbyt starzy, by y, zbyt samotni, niezrozumiani, niekochani. Siedziaa na kamieniu, jeszcze nie omszonym, ktry wraz z podobnymi sobie tworzy krg wok dwch grobw. Za plecami za miaa jar, uczyniony przez Kapana, rozpadlin, ktrej wiee i nagie, ostre i wystajce krawdzie kamienne miay jej zaraz pomc. Rozerwa jej ciao i poczy j z ukochanym. A przede wszystkim zamkn, nakaza zamilkn wyrzutom sumienia. Nie chciaa y bez niego. Nigdy nie chciaa y, uwiadomia sobie, nic jej nie cieszyo, ale gdy by on, miaa chocia mio. Kogo, kto o ni dba i si ni zajmowa. W jego oczach przestawaa by wyrzutkiem. Pomocnik Kapana, przystojny, mocny, dobry. Kochali si, a teraz on lea tam sam, skulony w tej zimnej jamie, przysypany kamieniami. A ona nie chciaa ju y. Burza rozszalaa si nagle, jakby przybya wraz z nim. Nie zaskoczy jej. Czekaa na niego, cierpliwie znoszc krople wody, uderzajce w jej zmarznite ciao. Wiedziaa, e nie pojawi si znikd, ale nie umiaa odnale jego, wida atwiejszej, drogi na cmentarzysko. By sprytny. Mwiem ci, by tu nie wracaa. Wiedzc, e jednak wrc? podniosa si powoli, ociekajc deszczem, ktry przyklei ptno do jej ciaa. Zimne wiato ksiyca, wystajce zza chmury otoczyo j, jakby ochraniajc, zezwalajc jej na wszystko, co uczyni. Kapan przestraszy si. Nie umia odczyta ostatniej oary, nie wiedzia, co ma zrobi. Jej jednak tu nie powinno by. Ale sprzeciwia mu si. Kolejny raz. Chod ze mn wycign rk w jej stron, czujc nagy przypyw apczywego strachu, godnego, nigdy nie zaspokojonego. Prosz zajkn si, jakby sowa nie wyszy z jego garda.

266

HALLOWEEN PO POLSKU

Przez gow dziewczyny przemkna jeszcze myl, e mogaby wrci, przecie nikomu nie powiedzia. A potem jeszcze: Czy bdzie bolao? I rzucia si w ciemno, w jej ciemno, w siebie sam. Jej ciaem przez chwil kamienie gray jak pik, dodajc kolejne rany, odrapania, chepczc mod, dziwnie jasn w wietle ksiyca krew. Krew mieszajc si z deszczem, dopenienie oary Nim stoczya si na ziemi, mikko opada na zebrane, zmarznite, wilgotne licie nie ya. Kapan zwiesi gow i podpierajc si kosturem, gorzko zapaka. Jego zy te zmieszay si z deszczem. Nie chcia jej mierci. Nie chcia adnej z tych trzech mierci. Poczapa z powrotem, kapic bosymi stopami w bocie, mijajc groby i miecz, ktry sam wbi w ziemi przed cmentarzem, by ostrzega, e miejsce jest przeklte. To byy jego ostatnie chwile, bo gdy tylko zoy gow na posaniu w wiosce, dokoczy ywota. Jego mierci towarzyszy zapiew umierajcych i piew kropel deszczu, wygrywajcych t sam co zawsze melodi. W jednej z kronik pisali, wiele, wiele lat pniej, i jest w mylach ludzi takie miejsce przeklte, zarane, do ktrego wchodzi nie naley. Odcite od wiata. Podobno choroba wykaczaa czowieka zawsze w jeden sposb, rozsadzeniem czowieka od wewntrz. Jakby co lub kto wszed w ciao, y w nim, a potem nie potrzebujc ju takiego pokarmu wyazi na zewntrz. Dlatego przez pi tysicy lat ludzie omijali to miejsce. Niestety tylko przez pi tysicy lat. Duchy obudziy stukania i wierta, przedzierajce si przez kamie skay. Obudziy si nagle z dawnego, spokojnego snu, ktremu nie przeszkadza piew ptakw czy zbyt gony powiew wiatru. Snu, ktrego nie przerwa ani grzmot, ani byskawica; snu mocnego jak prawdziwa mio.

267

HALLOWEEN PO POLSKU

Jak nie dostan adnego grantu, nie napisz doktoratu. Potrzebuj pienidzy jczaam, prawie paszczc si przed dyrektorem oddziau PAN. To szczyt desperacji, bagam, niech mi pan nie kae baga na kolanach. Przecie wszystko rozryte. Musicie co mie dla mnie! Wie pani dobrze, e to w wikszoci nie nasze tereny. Ale? jknam, z ostatni kropl nadziei na jzyku. Rzeczywicie byam zdesperowana. Znudzona siedzeniem nad doktoratem w domu, znudzona samym yciem. Bardziej znudzona ni zdesperowana ale to nie by argument. Na pewno nie dla dyrektora. Zreszt musia mie co w zanadrzu, bo umiecha si obiecujco, gdy wycign mnie ze stosu ksiek z biblioteki. Mam ten obiecany hotel. W Bytomiu. Przebili si przez gr i raczej nie obiecuj, e co tam bdzie, raczej chyba lita skaa, sdzc po obsuniciu z drugiej strony, ale nadzr musi by. Ma pani na to tydzie. Wyleciaam wtedy z PAN-u jak na skrzydach, jakbym odzyskaa ycie, istnienie, wasny byt i szczcie. Nie, ebym bya nieszczliwa w maestwie. Na pewno nie dlatego, ale czuam potrzeb bycia potrzebn, uyteczn. Moje pisanie nie przynosio dochodw, a ja potrzebowaam pienidzy bardziej dla swojej satysfakcji, ni z powodu biedy. Nie bylimy biedni. Co prawda, nie starczao nam na wszystko, ale mogam sobie pozwoli na to, by pisa, a to kochaam. Ale gdy pojawia si moliwo, zapragnam jej. Jednak stajc rano nastpnego dnia na peronie i czekajc na ponad dwugodzinn jazd mierdzcym pocigiem osobowym, bez toalety i biecej wody byam szczliwa, bardzo szczliwa. Czuam si jak nagle wypuszczony z klatki ptak, ktry ju kiedy zazna wolnoci. Kilka razy.

268

HALLOWEEN PO POLSKU

Pocig zatrzyma si w lesie. Gdzie w oddali majaczyo kilka gospodarstw, ale wszystko okryway drzewa. Poza drog. Wiadomo byo, e gdzie co buduj, rozjechana droga przez las, gbokie koleiny. Poszam prosto przed siebie wdychajc cisz lasu, zapach szyszek, igliwia i grzybni. Wtedy nie zdziwia mnie ta cisza. Bya to mia odmiana po haasie miasta, ale teraz, gdy to wspominam jako duch. Zdziwilicie si? Ju nie yj, ale to nie oznacza, e umaram tutaj, w tym lesie, a raczej, e to miejsce sobie wybraam. Ta cisza wtedy, ju to byo dziwne. Zbyt dziwne. I skaa, wyrastajca nagle wrd drzew. Chropowata i porysowana, z wyryt dziur wielkoci najwikszej z koparek. Dopiero wchodzc na teren budowy zauwayam, e jest jak zakrzywiona w krg, zamana na grze petwa rekina, albo pozbawiony szpica miecz, wygity, porysowany. Pani magister? Gigantyczny facet w tym kasku i kamizelce wyuska mnie od razu z tumu podobnych mu osikw. Wyprowadzi ze strefy ubitego ju i przygotowanego tego placu, przylegajcego do ciany skay. Zostawi ska i te drzewa przekrzykiwa haas budowy. Chc wszystko wtopi w ten hotel. Moe by ciekawie. I na to si zanosio. Oprcz drzew na placu, innych nie wycito. Gsty szpaler iglakw odcina ju gotowy teren od wielkiej hady i barakw. Poznam pani ze wszystkimi. Nie zapamitaam ich imion, ale byli tacy jak zawsze: weseli, pijcy piwo, rubaszni i rozgadani. artowali sobie ze mnie, wycigajc siatkowe podkoszulki i podmiewali si, ale byli zarazem nieszkodliwi. Wicej mwili, ni robili.

269

HALLOWEEN PO POLSKU

Dostaam may barak, ale od razu zauwayam, e pracy bd miaa mas. Wprost przeciwnie ni mwi dyrektor. Na samej hadzie za iglakami byo peno skorup i uamkw niedokadnie spalonych koci, przemieszanych z piaskiem. Za wskim przejciem obok dziwnego jeziorka, gdzie pod cian skay rozoono baraki, plamy na wygadzonej ziemi byy zbyt widoczne. Gdy przechodziam koo zielonkawego jeziorka, ono zabulgotao nagle, powierzchnia zmarszczya si, a trzydzieci mskich gosw zarechotao, gdy podskoczyam raptownie, wystraszona. Jest jeszcze Mateusz Rzeczywicie, by jeszcze Matt. Gdy wynurzy si z zielonkawo-niebieskiej wody, z koszul przyklejon do plecw, wyda si zjawiskiem. Nie zrozumcie mnie le, kochaam ma, ale nie byam lepa, zreszt w nim co byo, co Nie umiaam tego wychwyci. Gdy stan przede mn, wycigajc oblepion bia glin rk, zauwayam, e ma dziwne wosy. By blondynem, ale tylko w poowie. Co drugi wos mia czarny tak samo na gowie, jak i na kilkudniowym zarocie. Z reguy nie cierpi blondynw. A moe tylko tak sobie wmawiaam? Matt by inny. Nie pasowa do budowy, raczej do sterty ksiek i prac naukowych. Muskularny, wysoki, a jednoczenie bia od niego dziwnie humanistyczna wo. Co wtedy poczuam, nie tylko glin na palcach. Wiedziaam ju, skd koci na hadzie i skorupy. Wykopujc to bajorko, rozwalili mae cmentarzysko. Ale wstyd si naukowo i zawodowo przyzna, byo naprawd warto.

Pracy bya masa. Najpierw wziam si za had, ale koci i skorup byo dziwnie mao i tylko na poboczu hady, gdzie pozostawili wierzchni warstw tego piasku. Szybko

270

HALLOWEEN PO POLSKU

wywieli mieszanin gliny i piasku, a dla mnie pozostawili tajemnicze plamy i wyklejone pi naczy, oraz koci starca, ktry znalaz si na drodze do basenu. Jego pochwek by jak najbardziej bez sensu. Samotny, jeeli wierzy zapewnieniom robotnikw, ktrzy na placu przy skale, z ktrego ju wyprowadziy si koparki, nie znaleli niczego, poza piaskiem i glin poniej. Starzec wydawa si by zoony na powierzchni, przykryty kupk kamieni, jakby mia strzec tajemniczych plam, ktrych eksploracj miaam zaj si w najbliszych dniach. Robotnicy, ktrych ilo zmalaa do dziesiciu osb, nie wliczajc Mateusza i brygadzisty, dorobili sobie wersj straszniejsz, jakoby pochowano tam mczyzn, majcego strzec haremu kobiet, ktry to miaam odkry pod plamami. Niestety nie odkryam ich wymarzonego haremu. Plamy powoli zacieray si, a w kocu pozostay tylko dwie, i dodatkowo jedna maa, porodku wypeniona metalem. Nie powinna tak siedzie, moesz spa. Mateusz bardzo czsto by przy mnie, szczeglnie, gdy rysowaam siedzc na kamieniach. Spa? zdziwiam si, podnoszc si i czujc jego rce na moim pasie. Rozsun krzaki i pokaza mi obsuwisko. Dziwne, bo powinno przez tyle lat zabra i to cmentarzysko, a rwny krg kamieni wiadczy, e cmentarz jest taki, jaki by powinien, ni wikszy, ni mniejszy. Na dodatek z rzadka tylko poronity brzowymi, kolczastymi krzakami. Panowie stracili werw i przestali mi przeszkadza, a ja zauwayam po tygodniu, e w bajorku pywa tylko Matt. Gdy ich zapytaam dlaczego, stwierdzili, e on jest dziwny. Inny, jakby mwili o kosmicie. Zreszt podobnie mwili o wodzie. Pono pojawia si nagle, pewnej nocy, ale nie z deszczu, a z gstej mgy.

271

HALLOWEEN PO POLSKU

Bali si wody. Innej wody i innego Mateusza. Bo rzeczywicie by inny, mylaam, spogldajc na wod, po ktrej jego ciao rozprowadzao rwne krgi. Wejdziesz? zaproponowa z umiechem. Powinnam, moe co jest na dnie? wymigaam si prac, by ukry zbyt wielk rado z jego propozycji. Zanurkowaam. Poczuam jak woda wypenia moje uszy, miesza si z krwi, dostaje si do wntrza mojego ciaa, umysu, dawi zachysnam si i szybko wypynam. Podtrzyma mnie, ale nie potrzebowaam tego, po omacku dotknam czego zimnego, twardego na brzegu. Wszystko dobrze? zaniepokoi si i pocaowa mnie. Lekko, tylko musn moje wargi, jakby sprawdza, czy s ciepe. Taaak zajknam si. Pomog ci wyj. Rzeczywicie, teraz ju potrzebowaam jego pomocy. Byam otpiaa i nagle, jak nigdy, zleli si wszyscy, robic wielk afer z tego, e pani magister pywa nie umie i oferujc ch pomocy metod usta-usta. Nie mogam z nim porozmawia, tylko patrzyam, jak szuka rcznika na drzewie, a potem chowa si. Przypomniaam sobie o twardym przedmiocie dopiero po chwili. Odszukaam go rk, a stwierdzajc, e to metal, zaczam szybko kopa. Musiaam wyglda jak idiotka, mokra, dopiero co odratowana, grzebica w ziemi jak rasowy pies. Ale byo warto. Miecz wyszed jak z masa. Prawie nie uszkodzony, pikny, ze zdobion gowni i nawet ostrym sztychem, pokryty znakami, ktrych jeszcze nie mogam odczyta. Uniosam go Z tym rcznikiem i mieczem musiaam wyglda co najmniej jak Walkiria, bo dyrektor, ktry akurat przedar si przez podwaliny hotelu, zamia si dononie. Ale by zadowolony z postpu prac. Da mi jeszcze tydzie i dyspens na mycie

272

HALLOWEEN PO POLSKU

materiau, jednak miecz zabra. Nie krzyczc nawet, e pozwoliam sobie na kompletnie nieprofesjonalne zachowanie.

Plamy okazay si grobami kobiety i mczyzny. Dziwnie skulone, nie spalone, postacie nie pasoway mi do caego kontekstu kulturowego znaleziska, ale jako mi to zbytnio nie przeszkadzao. Chyba dziewitego dnia mojego pobytu tam, zachorowa pierwszy z robotnikw. Nagle upad na piasek, a z uszu i nosa buchna mu krew. Wezwano pogotowie i pracowano dalej. Dopiero, gdy zabrano brygadzist, kto stwierdzi, e co chyba jest nie tak. Pamitam, e wymuskana paniusia przybya, gdy zostaam ju tylko ja, Matt, Artur, Robert, Maciek i Jacek. Zacza wypytywa o wod, pobraa prbki, a potem karetka przyjechaa jeszcze dwa razy, za trzecim przywloka si caa armia. Zabroniono nam wychodzi do wsi, robi zakupy, zaczto nas bada, nie podajc przyczyny. Maciek z Jackiem przekrzykiwali si, e pewnie lm jaki z nami chc krci, dopki nie zbudowano nad cmentarzyskiem i jeziorkiem plastikowej osony. Powietrze zaczto ltrowa, oznaczono nas jako niebezpiecznych, a ja wanie skoczyam prac nad drugim z grobw i zajam si skupiskiem metalu, ktre okazao si by brzowym kolcem z nadzianymi na niego trzema koami o czterech szprychach. Pamitam jeszcze, e przez plastikow cian rozmawiaam z mem, pamitam, e zabroniono wywoenia zabytkw, zapamitaam kilka cudownych kpieli w jeziorku a potem zabrali Maka i Jacka. Zostalimy we dwoje z Mateuszem jak mapy w ZOO. Cigle podgldani. Chowalimy si w barakach i tylko co chwil ktre z nas naciskao guzik dajc zna, e yjemy.

273

HALLOWEEN PO POLSKU

Kocham ci powiedzia ktrego dnia Matt. Powiedzia to zbyt smutno, by mogo by na zawsze. Kocham ci i mimo, e to jest ze, co powiem, to ciesz si z tych chorb. doda. Wtedy jeszcze nie wiedzielimy, e nikt z zaogi nie przey. Nawet ci, co pracowali tutaj wczeniej. Kady skoczy z rozwalonymi, cuchncymi wntrznociami, wylewajcymi si przez rozpruty brzuch. Nie wiedzielimy, ale chyba czulimy, e co jest nie tak. aden z tych, ktrych zabrali, nie wraca, by si z nas pomia. W kocu i nas zabrali. Nie powiedziaam Mateuszowi, e rano staram mu z twarzy krew. Nie mogam. Te dni samotnoci we dwoje byy dla mnie wszystkim i chciaam, eby trway. Nawet za cen naszego ycia. By dla mnie wszystkim, mimo, e wczeniej mylaam, e odnalazam mio swojego ycia. Poznawalimy si powoli, krok po kroku przez kilkanacie dni. Nawet nie doszlimy, jak to mwi, do kocowej bazy. Nie spalimy ze sob, ale poznalimy swoje ciaa w wodzie. Tam nas nie mogli dosign. Bajorko, powstae w dziwn, mglist noc, stao si nasz ucieczk, pen prywatnoci. Stao si dla nas rajem, ktrego nie mielimy nigdy pozna. Nawet po mierci. Pokochaam go tak mocno, jak powinno si kocha tylko raz. Dogbnie, do koca, do mierci. Pokochalimy si w peni egoistycznie, chcc by tylko ze sob, ze swoimi zapachami, mylami, oddechami. Egoistycznie nie powiedziaam mu o krwi. A moe powinnam bya, moe wtedy bym go uratowaa Na pewno. Na pewno, ale nie zrobiam tego. Moe on te nie? Moe sam take ciera mi krew, szepczc, e przeprasza?

274

HALLOWEEN PO POLSKU

Gdy nas zabrali i rozdzielili, powiedzieli, e umrzemy.

W szpitalu najpierw stwierdzono u mnie ci i brak objaww tej dziwnej choroby, ktr poktnie nazywali kltw dwch grobw. Gdy zaprotestowaam, stwierdzono narol. Ta szybka diagnoza mnie uratowaa. To mj protest zanis Mateusza na sal operacyjn. Ale u niego byo za pno. To ta woda was ratowaa. Sprawia, e to, co wszystkim pozostaym rozlao si po wntrznociach, u was skupio si w worek. Woda otoczya wszystko i nie dopucia do zakaenia caego organizmu. Ale dlaczego jest za pno? kaam, ale oni sami nic nie rozumieli. Bylimy kolejn zagadk medyczn, ciekawostk, jak dla mnie te dwa groby. Trzymaam go za rk, gdy umiera. Pozwolili mi na to, zreszt chyba przeprowadzili operacj tylko dla mojego lepszego samopoczucia. Widziaam to wole. Pko w dniu, w ktrym nas przewieli. Spogldaam w jego oczy i czuam, e odchodzi cz mnie. Wiksza cz. To, co pozostao, odbijao si w jego mtniejcych oczach i sprawiao, e czuam pustk. Chcia mi co jeszcze powiedzie, zastpi odebran cz sob, ale nie zdy. Pozostawili mnie z nim sam. Nawet go nie zszyli, tylko zostawili wszystko przykryte biaym przecieradem i wystajc rk, ktr ciskaam, dopki mi jej si nie wyrwali z doni. Przeyam jeszcze kilka lat. Ale co roku wracaam w to miejsce. Wszystko zasypali i zalali oowiem a do szczytu gry. Przychodziam, by rozmawia z duchami. Z Mateuszem, ktry pragn, bym do niego doczya.

275

HALLOWEEN PO POLSKU

Mj m? Zaakceptowa, e mam dla niego tak niewiele siebie. Nie mielimy dzieci, zreszt nawet ich nie planowalimy. Akceptowa te moje duchy i samotno. Coraz czstsz, a staa si codziennoci. Tak jak duchy. Czuam je. Byam ich czci i musiaam wczeniej czy pniej do nich doczy. Myl, e ludzie wiedzieli o tym, e ten wiat ju dla mnie nie istnieje, jakbym zapadaa si w siebie. Jakbym uciekaa. W kocu to zrobiam. W deszczowy dzie. Chyba wszyscy wiedzieli, e odchodz. A moe dla nich odeszam ju wiele lat wczeniej?... Duchy uniosy mnie, a pniej kamienie przyjy i moj oar. Zatracenie wyrzutw sumienia, mio, bycie z nim. Zrobiam to samo, co moja poprzedniczka. A duch Kapana, ktry mia mnie ochroni, znowu ponis porak. Nie mg mnie powstrzyma. Zrozumia w kocu, e tak musiao by. Miejsca czasem po prostu wymagaj wasnej oary, skadanej samoistnie. Czy to byo co w powietrzu, w ziemi, czy w wodzie? A moe po prostu rzeczywicie rzucona przez kogo kltwa? Nie do koca taka, jaka miaa by? Nigdy si nie dowiedzielimy. Chocia i nie szukalimy zbyt czsto. Dwie pary, unoszce si w krainie szczcia i Kapan, ktry powoli pozbawia si wyrzutw sumienia. Chyba nasze duchy, oary, zmyy kltw, gdy z czasem i tutaj powrcili ludzie. A wtedy duch Kapana uda si ku wiatu. My nie chcielimy opuci ziemi. Pozwolono nam. Tak sdz. Zezwolono nam wci na nowo sucha tej pieni: I przysza Mga i stworzya jezioro, bogini miaa nadziej, e tak powstrzyma zo. Zawsze miaa nadziej i udawao jej si. Ale nie tym razem.

276

HALLOWEEN PO POLSKU

Za nie mona byo powstrzyma, ono musiao istnie w imi rwnowagi. Mga chciaa cho je uciszy. Skroplia wic siebie, by ratowa mio, ktr przepowiedziano, a ktra miaa uratowa innych, wielu Ale byy dwie mioci i dwa ratunki fatum samo wybrao.

277

Kornelia Romanowska

Epitaum na dwa sowa


Przerazia si. Nie powinna, bo przecie to zwyczajny hotel, jeden z tysicy, jeli nie milionw na wiecie. A jednak przez jej ciao przeszy dreszcze. To kolejne zobowizanie, jakie wzia na swoje barki, jednak nie miaa zamiaru zrezygnowa przez gupie przeczucia. Podzikowaa szybko takswkarzowi, po czym zabraa swoje bagae i stana przed wejciem. Krtk chwil wpatrywaa si w mahoniowe drzwi. Spokojnie, Gabi. Odetchna kilka razy. W kocu miaa co swojego, pierwszy raz w yciu. Nie bya pewna, czy bdzie w stanie zarzdza hotelem. Zdecydowaa jednak, e sobie poradzi, a w decyzji pomoga jej nie tylko rodzina, ale i malownicze otoczenie hoteliku. Wyremontowaa go, umeblowaa, odwieya. Woya w niego cae swoje serce, by teraz mc si nim cieszy. Nie bya tu ju od miesica, ostatnie wykoczenia robia rma, powiadali, e najlepsza w Danii. Otworzya drzwi i wesza do rodka. Korytarz prowadzcy do recepcji owietlony by stojcymi lampami, przypominajcymi renesansowe kandelabry. Umiechna si do siebie. Przez krtk chwil strach, ktry odczuwaa w takswce, znikn, pozostaa jedynie ulga i zadowolenie, e wreszcie si doczekaa. Nareszcie przyjechaa usyszaa za sob. Na schodach prowadzcych do pokoi staa Karolina, jej pracownica i najdrosza przyjacika.

278

HALLOWEEN PO POLSKU

Efektowne wejcie, prawda? Gabriela mrugna do niej, po czym rzucia si w jej stron. Wszystko zapite na ostatni guzik. Pierwsi gocie maj pojawi si jutro rano powiedziaa Karolina, gdy w kocu oderway si od siebie. Dobrze. Dzisiejszy wieczr masz wolny. Ja tu posiedz, musz si przyzwyczai. To si nawet dobrze skada. Gabriela umiechna si promiennie. Opowiadaj. Obie poszy w stron restauracji, ktra znajdowaa si na kocu korytarza. Oszklone drzwi otwarte byy na ca szeroko. Usiady przy pierwszym stoliku. Gabriela rozgldaa si po pomieszczeniu, pena zachwytu. Cholera, naprawd si postarali rzeka ni to do siebie, ni do przyjaciki. Restauracja bya przestronna, owietlona przez soce, ktre wpadao tutaj prawie z kadej strony poprzez wielkie okiennice. Dwa wyjcia na taras zdobiy haftowane zasony. Gabi, to bdzie pena eksplozja. Mwi ci. Wiesz, o co mi chodzi. O otwarcie. Naprawd nie masz si co ba. Ludzie bd si tu zjeda z caego wiata. Spjrz tylko na okolic. Cisza i spokj, peno zieleni. A std jest jeszcze widok na port. Uwierz mi, prawie codziennie przesiadywaam tutaj Karolina na chwil przerwaa i poprawia kosmyk blond wosw nie sama, oczywicie, i wpatrywaam si w ten port. Jest jaki szukaa odpowiedniego sowa magiczny. Gabriela kiwna jedynie gow. Sama to odczuwaa. Moe niekoniecznie magi, jak to nazwaa Karolina, ale zdecydowanie co wisiao w powietrzu. Miaa dopiero odkry, co to naprawd jest.

279

HALLOWEEN PO POLSKU

Zbliaa si dwudziesta trzecia, gdy Gabriela zajrzaa do kolejnego pokoju. Sprawdzaa, czy faktycznie wszystko jest zapite na ostatni guzik. Werykowaa, czy potrzebuje jeszcze czego, czy wszystko jest czyste, pociel przyszykowana. Wiedziaa, e nie powinna tego robi, nie musiaa. Wolaa jednak si czym zaj, nie myle o jutrzejszym dniu, ktry okae si jednym z najwaniejszych w jej yciu. Chciaa sprawdzi na wasne oczy, e faktycznie wszystko jest gotowe. Pokj trzydzieci dwa. Uchylia lekko drzwi i zapalia wiato. Zapomniaa, e to jedyne pomieszczenie, na ktre nie miaa pomysu. Jedyne, ktre przyprawiao j o dreszcze. Jedyne, ktre pozostao nieumeblowane. Stana w progu i patrzya na biae ciany. Mimo e okna byy zamknite, poczua zimny powiew na karku. Obja domi ramiona. Nie miaa pojcia, dlaczego jej serce bije szybciej ni zwykle. Gdy miaa ju wychodzi, wydao jej si, e kto stoi przy oknie. Odsuna jednak od siebie t myl i zamkna drzwi. Opara si o nie i odetchna gbiej. Na chwil zamkna oczy. Otaczaa j cisza, niczym niezmcona cisza. Gabi, Gabi, gupia jeste powiedziaa do siebie. Jeste dorosa. Dawno przestaa si ba. W kocu pozwolia sobie na otworzenie oczu. I poczua, jak co j uderza. Jakby niewidzialna bariera w jej mzgu pka. Miaa pomys. Pomys, ktry wyda jej si niesamowicie traony. Wiedziaa, co musi zrobi, by w tym pokoju dao si mieszka. Na jej ustach wykwit umiech samozadowolenia. Zdawaa sobie spraw, e jutro pojawi si pierwsi gocie, musiaa si wic pospieszy. Spojrzaa na zegarek. Dwudziesta trzecia trzydzieci. Nie chciaa dzwoni do Karoliny, ta miaa wolny wieczr. Na

***

280

HALLOWEEN PO POLSKU

szczcie w restauracji by jeszcze Maciej, kucharz, ktry na pewno jej pomoe. Szybko zbiega na d i zajrzaa do piwnicy. Znalaza tam kupione wczeniej obrazy, farby i meble, ktre nie zostay wykorzystane w adnym pokoju. Wybraa to, co bdzie jej potrzebne i zacza wnosi na gr. Maciej spoglda na ni dziwnie, jednak bez sowa speni jej prob o pomoc. Patrzy na ni, jakby bya jakim dziwadem wyjtym prosto z cyrku. Dzikuj ci powiedziaa, kiedy ostatnie krzeso zostao wniesione. Bez ciebie bym sobie nie poradzia. Poklepaa go po ramieniu i spojrzaa na swoje dzieo. Pokj, ktry jeszcze kilka godzin temu by pusty, nabra wreszcie ksztatu. Gabriela dopiero teraz poczua zmczenia. Usiada na chwil i wpatrywaa si w lustro.

Syszaa jaki gos, jakby dochodzcy z innego wymiaru, ale nie moga go zlokalizowa. Staa w porcie, patrzc na odpywajcy statek, peen ludzi. Machinalnie machaa do tych umiechnitych ludzi, jakby tam znajdowa si kto jej znany. Poczua czyj do na ramieniu i, odwrciwszy si, spojrzaa w twarz najprzystojniejszemu mczynie, jakiego kiedykolwiek widziaa. Mia poparzone donie i blizn przebiegajc przez usta, nie odejmowao to mu jednak uroku. Gabriela? spyta, a jego gos przeszywa kad komrk jej ciaa. Zdoaa jedynie skin gow. Zapomniaa ju o statku, ktry z pewnoci by coraz dalej. Bdziesz nastpna. Sucham? szepna. Przez chwil sdzia, e si przesyszaa.

***

281

HALLOWEEN PO POLSKU

Bdziesz nastpna. Wzi jej twarz w donie i obrci w swoj stron. Wpatrywaa si w jego ciemne oczy jak zahipnotyzowana. Wszystko wok przestao mie znaczenie, liczy si tylko chodny dotyk jego rk. Nie zauwaya, kiedy jej stopy wrosy w ziemi, a palce wpiy si w stojcego tu obok i umiechajcego si mczyzn. Zaczynaa wtapia si w jego sylwetk. Krzyczaa i prbowaa ucieka, ale nikt jej nie sysza. Bdziesz moja. Gdy otwieraa usta, by znowu krzykn, pokn j ca. Gabi?! Zdezorientowana kobieta otworzya oczy i zrobia gboki wdech. Chwil zajo jej zrozumienie, e to by tylko sen, a ona znajduje si w pokoju trzydzieci dwa. Cholera szepna do siebie, po czym wstaa i odwrcia si w stron przeraonej Karoliny. Co si stao? Przyjacika wodzia wzrokiem od Gabrieli, po pokoju, a w kocu zatrzymaa je na kobiecie. To jest dziwne. Karolina pocigna Gabriel za sob do recepcji, po czym zacza w popochu szuka czego w szuadach. Wycigaa sterty papierw i teczek, a w kocu z min zwyciczyni wycigna z jednego z segregatorw zdjcie i wrczya je kobiecie. Gabriela obracaa je w doniach, a jej poczerwieniaa twarz poblada nagle. Nie moga uwierzy w to, co widziaa. Ale przecie to jest niemoliwe! Albo jeste medium, albo cholera wie, co tu si dzieje. Karolina poklepaa koleank po ramieniu i zostawia j sam. Gabriela dalej wpatrywaa si w zdjcie, na ktrym widnia pokj trzydzieci dwa, umeblowany tak samo, jak teraz.

282

HALLOWEEN PO POLSKU

Jedynie mczyzna, ktry opiera si o komod, nie zgadza si z rzeczywistoci. Przecie pojawi si tylko w jej nie.

Mino kilka tygodni. Gabriela bagatelizowaa mrugajce wiata, dziwne zachowania klientw, ktrzy ju po jednej nocy rezygnowali z pokoju trzydzieci dwa. Przestaa nawet reagowa na zapach wieo parzonej kawy, ktry unosi si na tym samym pitrze, mimo tego, e restauracja bya dwie kondygnacje niej. Po prostu machaa rk na te wszystkie niedorzeczne sytuacje, ktre musiay by splotem dziwnych okolicznoci. Prbowaa zachowa zimn krew, cho dobrze wiedziaa, e co nie daje jej spokoju. Nie moga spa noc. Gdy tylko zamykaa oczy, ni jej si ten sam sen z mczyzn ze zdjcia. Zmienio si jedynie otoczenia z portu przenieli si do pokoju. Dlatego ze wszystkich si staraa si w cigu dnia maskowa swj strach, pracujc ciej od innych, zatracajc si w swoich obowizkach, by cho przez chwil oderwa si od tych czarnych myli, ktre nawiedzay j za kadym razem, gdy pozwolia sobie na chwil odpoczynku. Zdjcie, ktre daa jej Karolina, jak si okazao, przedstawiao waciciela hotelu, ktry zbankrutowa pidziesit lat temu. Jak gosia plotka, z alu powiesi si w pokoju trzydzieci dwa, gdzie znalaza go jedna z pracownic. Gabriela, oprcz pracy, powicia si take poszukiwaniom informacji na temat tego mczyzny. Z dnia na dzie dowiadywaa si coraz dziwniejszych rzeczy. Pewnego razu, gdy Karolina posza spa i nikt nie krci si po recepcji, usiada przy biurku i wycigna wszystkie papiery, jakie zebraa na jego temat, zacza je analizowa. Dowiedziaa si, e nazywa si Christian Larsen i w dniu swojej mierci skoczy trzydzieci dwa lata. Nie mia ony,

***

283

HALLOWEEN PO POLSKU

a hotel odziedziczy po swoim wuju. Historia staa si jeszcze dziwniejsza, gdy okazao si, e wuj rwnie zmar w tym samym pokoju, w tym samym wieku, co Christian. Gabriela z coraz wikszym przeraeniem uwiadamiaa sobie, e sama w przyszym tygodniu bdzie obchodzi urodziny. Prbowaa jednak wmwi sobie, e to zmylona opowie, ktra ma na celu przycign wiksz ilo wczasowiczw. W kocu nawiedzone hotele s dzisiaj w cenie. A ona nie moga narzeka na brak klientw. Wrcz przeciwnie cay sezon zajty by ju w marcu. Gabriela zamkna teczk i wrzucia j gboko do szuady. Postanowia, e nie bdzie o tym wicej myle. Posza do swojego pokoju i wzia dwie tabletki nasenne. Miaa nadziej, e dziki nim przepi spokojnie noc, a Christian przestanie j nawiedza.

Karolina wpada niczym oparzona do pokoju Gabrieli. Nie moga powstrzyma umiechu. Gabi! Nie wiem, jak ci to powiedzie, ale ci Duczycy s niesamowici! Gabriela przetara oczy i podniosa si, by lepiej widzie przyjacik. Nie miaa pojcia, co si stao, ale wyraz twarzy Karoliny mwi sam za siebie. Bya szczliwa. Co si stao? spytaa sennie. Owiadczy mi si! Nicolai. Ten, o ktrym ci opowiadaam. Boe, jest niesamowity! Karolina wierkaa dalej, ale Gabriela jej nie suchaa Nie moga, gdy tu za przyjacik staa kobieta z lekko przekrzywion gow, a z jej ust ciekaa krew. Gabriela bya w szoku. Od kilku dni nie przytrao jej si nic, co mogoby zmci porzdek. A do teraz.

***

284

HALLOWEEN PO POLSKU

Zjawa wpatrywaa si w Karolin niczym obkana. Powoli zacza i w jej stron, wycigajc powykrcane donie, jakby chciaa ukrci jej gow. Gabriela krzykna i zjawa znika nagle. Co ci jest? gos Karoliny dochodzi do niej jakby z daleka i przez krtk chwil sama mylaa, e znajduje si gdzie daleko std. W kocu jednak ockna si i przytulia do przyjaciki. Ciesz si twoim szczciem. Widzisz, ja to zawsze potra zrobi ci prezent urodzinowy! Dopiero gdy Karolina wypowiedziaa te sowa, Gabriela uwiadomia sobie, e to dzisiaj. Przez cay dzie chodzia niespokojna. Nie zbliaa si do pokoju numer trzydzieci dwa, jakby nie chciaa sama ciga na siebie za. Umiechaa si do klientw, rozmawiaa z Karolin, nadzorowaa prac personelu i odsuwaa od siebie myl, e dzisiaj moe skoczy tak, jak Christian i jego wujek. Postanowia, e wieczorem wyjedzie do miasta i tam spdzi noc. Nigdy nie bya przesdna, ale tym razem musiaa zda si na wasn intuicj. Gdy skoczya prac, zawoaa Karolin. Wychodz. Wrc jutro. Nie pytaj, co si stao, wytumacz ci pniej zacza, ale Karolina jej nie suchaa. Wydawaa si jakby nieobecna, a jej wzrok bdzi po cianach. Przekrzywia lekko gow, wygia donie w nienaturaln pozycj i zacza wchodzi po schodach. Karo? Ale kobieta nie reagowaa. Karo, to nie jest zabawne sprbowaa raz jeszcze Gabriela, ale przyjacika nie zatrzymywaa si. W kocu znikna w korytarzu.

285

HALLOWEEN PO POLSKU

Gabriela spojrzaa na zegarek. Dwudziesta druga. Powinna wyj ju teraz, nie ogldajc si za siebie, ale nie moga tak zostawi Karoliny. Rzucia torebk na krzeso i wycigna szuad, w ktrej poszukaa noa, po czym wbiega na schody. Zauwaya, e drzwi do pokoju trzydzieci dwa s uchylone. Przekna gono lin. Tylko spokojnie. Ruszya przed siebie, w doniach ciskajc n, jakby mg j obroni. Karolina siedziaa na ziemi, skulona, z gow midzy nogami. Bujaa si. Gabi. Oni tu s powiedziaa cicho. Nie pozwol ci odej. Nie artuj, tylko chod. Podesza do przyjaciki i prbowaa j podnie, jednak nie moga. Miaa wraenie, e Karolina wrosa w podog i adna sia jej std nie wycignie. Gabriela rozejrzaa si po pomieszczeniu. Drzwi na balkon byy uchylone. Chod, idziemy std. Gabi. On chce tylko ciebie. Stoi tutaj mwic to, Karolina wskazaa palcem lustro. Gabriela podya za ni wzrokiem i zobaczya go. Umiecha si, a jego oczy byy cae czarne. Wyciga w jej stron donie. Kobieta odwrcia si i prbowaa uciec, ale drzwi tu za ni si zamkny. Gdy chciaa je otworzy, poczua ostry bl w palcach, ktry pali j ywym ogniem. Po chwili cae drzwi stany w pomieniach. Mwiem, e bdziesz moja. Nie miaa jak uciec. Nie miaa wyjcia. Jeszcze raz sprbowaa podnie Karolin z ziemi. Tym razem jej si udao. Nie mylc wiele, podya razem z przyjacik w stron balkonu jedynej bezpiecznej alternatywy ucieczki Damy rad powtarzaa sobie jak mantr. Obejrzaa si za siebie.

286

HALLOWEEN PO POLSKU

Christian sta porodku pokoju i wyciga w jej stron rce. Karo, musisz skoczy. Wiem, e sobie poradzisz. Skacz! krzykna do oniemiaej przyjaciki, ktra wpatrywaa si w ni, jakby nie wiedziaa, co si dzieje. Skacz, do cholery! W kocu jej posuchaa. Wal si! Nie bd twoja! powiedziaa do mczyzny, po czym skoczya tu za przyjacik. Zamkna oczy. Ale upadek nie nastpi. Gdy uchylia powieki, zobaczya go. Trzyma j za nadgarstek i wciga z powrotem do pokoju. Wiercia si i drapaa go, bez skutku. Nie miaa szans. W miejscu, gdzie jej dotyka, pojawiy si dotkliwe oparzenia, sigajce a do koci. Krzyczaa z blu. Zostaw mnie, prosz bagaa, gdy rzuci j na podog. Christian obdarzy j jednym z czarujcych umiechw i uklk tu obok. Gabriela zauwaya, e drzwi, ktre wczeniej si paliy, teraz s w takim samym stanie, jak przedtem. Tak, jakby nic si tu nie wydarzyo. A przecie ona dobrze wiedziaa, e co tu nie gra, e dzieje si co niedobrego. Christian zapa jej donie w swoje i podnis z klczek. Wpatrywaa si w niego z przeraeniem. Prbowaa krzycze, ale z jej garda nie wydobywa si aden odgos. Spojrzaa na swoje donie, na ktrych wisiaa skra, a koci obrane byy z misa. Gdy przytuli j do siebie, poczua niewysowiony bl, ogarniajcy kad komrk. Palia si, wiedzc, e to cierpienie nie bdzie miao koca. Czua, jak ubrania topi si na jej skrze. Dokadnie czua zapach skwierczcego ludzkiego misa, jej ciaa. Mylaa, e zwymiotuje. Prbowaa dotkn klatki piersiowej, ale zostay z niej jedynie strzpy. Gdy Christian j pocaowa, ju wiedziaa, e nie przeyje. Nie moga. Gorca ciecz wlaa si do jej ust, palc gardo,

287

HALLOWEEN PO POLSKU

przedzierajc si przez tchawic, a do odka, niszczc wszystko na swojej drodze. Krztusia si, a upada. Jej zamglony wzrok zdy jedynie zarejestrowa, e Christian pooy si tu obok niej. Po chwili zamkna oczy.

Karolina obudzia si o szstej rano. Nie wiedziaa dlaczego, ale poczua, e musi wsta. Prbowaa znale Gabriel. Bez skutku. W kocu przypomniaa sobie, e przecie t noc miaa spdzi poza hotelem ,zaja si wic swoimi obowizkami. Gdy znalaza woln chwil, usiada w recepcji i przegldaa gazety. Spojrzaa na zegarek. Dziesita. Karolina stwierdzia, e przyjacika ju dawno powinna tutaj by. Nigdy nie zaniedbywaa pracy. Chcesz niadanie? w drzwiach stan Maciej. Jasne, za dziesi minut bd. Nie zapomnij te o kawie. Mczyzna umiechn si i wyszed, a Karolina wrcia do gazety. Gdy miaa ju wychodzi, zauwaya niedomknit szuad. Na samym wierzchu leao zdjcie. Wycigna je i krzykna. Obok Christiana wisiaa Gabriela.

***

288

Antonina Kostrzewa

Nikczemnik Wadca Ciemnoci


Zmierzch, sobota, koniec lata. Ciemne chmury pospnie wdroway po niebie. Nikczemnik ukryty w swojej warowni wycign na dbowy st pokryt kurzem ksik Ksiga Ciemnoci, czyli jak zosta wielkim magiem. Zdmuchn zalegajcy kurz, by tytu sta si bardziej wyrany (dokadniej, spkania na starej skrzanej okadce). Wstrzyma na chwil oddech i otworzy ksig na pierwszej stronie. Jego rude wosy wypady spod kaptura na twarz, zasaniajc widok. Grr zawarcza na siebie, starajc odsoni oczy. Powoli wczytywa si w pok stron, a na jego ustach pojawi si niepohamowany umiech. Nareszcie!! krzycza do siebie Nareszcie!! Gwoli wyjanienia, drogi czytelniku Nikczemnik, zwany take Rudowosym lub po prostu Nikodemem, by synem potnego Maga, znanego bardziej jako Wadca Ciemnoci. Jednak, z powodu zmieszania magicznej krwi z krwi sucej, nie przej po nim zbyt wiele umiejtnoci, nie mwic ju o inteligencji. Matka porzucia go w wieku czterech lat stwierdzajc, e z tak gupiego dziecka nie bdzie miaa poytku. Tua si po okolicy szmat czasu, a tra z nadziej do zamku ojca, skd oczywicie zosta przegoniony. Znalaz opuszczon warowni, gdzie ma swj may, zagracony kt i to wanie tutaj odkry, e posiada pewne magiczne zdolnoci. Teraz za

290

HALLOWEEN PO POLSKU

wszelk cen chce udowodni Vanpiriusowi, e jest wielkim magiem. Mimo modego wieku, Nikodem ma lat ponad szedziesit, gdy zgodnie z Magiczn Ksig Ciemnoci nigdy nie przekroczy trzynastu lat, jeli nie przejdzie rytuau zaprzysienia. Rytua ten pozwala osign drugi Krg Magii. Pierwszy Krg, Rudowosy ju zdoby bdc potomkiem Wadcy Ciemnoci. By sta si magiem, trzeba posiada dobrego nauczyciela lub uczszcza do Szkoy Magii. Jedno i drugie wymaga wielu lat cikiej pracy. atwiejszym sposobem, co dla leniwego Nikczemnika brzmiao o wiele lepiej, byo zgbienie czarw w Ksidze Ciemnoci. W niej wszystko byo zapisane. Jak zdoby jedn z dziewiciu Magicznych Ksig? Nawet Magiczny Uniwersytet posiada j zaledwie dwa miesice w roku. Zreszt na zasadzie wypoyczenia od Druidw i to wikszo czasu pilnie strzeon. Jednak wanie ta ksiga wpada pewnego dnia w jego rce. Dokadniej mwic, sama ucieka z wozu podczas transportu. Spuszczono z niej tylko na chwil wzrok i ju nigdy nie odnaleziono. Ona za, jak gdyby nigdy nic, ukrya si w warowni Rudowosego. Przez prawie trzydzieci lat leaa pod stert papierw i innych niepotrzebnych rzeczy, gdy Nikczemnik nigdy nie by w stanie jej otworzy. Nie pomagay ani czary, ani proby, ju nie mwic o grobach z ogniem w rku. Jednak w t noc wszystko byo inne. Oto w wyniku perdnej kradziey zdoby magiczny piercie, a take nauczy si kilku nowych zakl oraz co chyba w tym wszystkim najwaniejsze nareszcie nauczy si czyta powtarzajc dwa razy klas w Szkole Magicznej. To by jego wielki dzie, a dokadniej... noc. Ksiga Ciemnoci, jak kada porzdna magiczna ksika, pozwolia si otworzy tylko na pierwszej, informacyjnej stronie. Gdy Nikczemnik chcia obrci kolejn kartk, ta zamkna

291

HALLOWEEN PO POLSKU

si, po czym odleciaa pod sut i rozsiada na wieczniku. To nie powstrzymao Nikodema. Lata praktyki sprawiy, e potra zmieni si w m drugiego poziomu. Nietoperz, orze, smok czy niewidzialna kula byy jeszcze poza jego zasigiem. Za to nie musia ju obawia si jaszczurek, arocznych ptakw czy leccych w jego kierunku kapci. Przemiana do ludzkiej postaci, gdy przebywa si w brzuchu drapienika, wcale nie bya przyjemna, nie mwic ju o reinkarnacji i pniejszym uzdrawianiu. Nikczemnik by dumny, e moe teraz lata prawie niezauwaalnie. Wypowiedzia zaklcie i przybierajc owadzi wygld, wzbi si do lotu. Poszybowa obok wiec i przysiad na okadce ksigi. Ta otworzya si powoli. Machn skrzydami i zobaczy jej drug stronic, na ktrej zaraz wyldowa. Czyta powoli litery. Ksiga jednak szybko zmienia zdanie i prawie go zmiadya, zamykajc si. W ostatniej chwili si zatrzymaa, gdy Nikczemnik zacisn setki swych owadzich oczu, wydajc piskliwy dwik. Nikt nie moe przeczyta ksigi nie zapoznawszy si z instrukcj powiedziaa doniole. Rudowosy wrci przeraony do poprzedniej postaci. wiecznik jednak nie utrzyma jego ciaru i razem z ksig spadli na dbowy st. Powstae od wiec poary zostay szybko ugaszone. Gdy tylko Nikczemnik si uspokoi, cign kaptur odsaniajc rude, rozczochrane wosy i piegowat twarz. Mam ci tutaj od prawie trzydziestu lat waln pici w st. Zdobyem piercie, nauczyem si czyta, a teraz okazuje si, e moesz po prostu mwi?! Ksiga milczaa, zaszelecia stronicami, po czym otworzya si na stronie piset siedemdziesitej szstej. Nikczemnik spojrza i czyta: Dodatek pierwszy: Zjawiskowo i zagadkowo Ksigi Ksiga nie zostaa napisana. Napisaa si sama, a pniej

292

HALLOWEEN PO POLSKU

powielia. Dziewi Ksig bliniaczych wci dopisuje nowe czary i nauki. Ksig widz tylko osoby od pierwszego magicznego krgu. Czyta za j mog tylko ci, ktrzy zaliczyli choby jeden rok Szkoy Magicznej. Czyta wolno osobom, ktrym Ksiga sama na to pozwoli i jest w ich wasnoci przynajmniej dwadziecia pi lat. Waciciel musi posiada take klucz w postaci piercienia. Dostp do stron widzialnych i niewidzialnych ustala Ksiga. Cho zakl rzuca nie moe, lecz sama w sobie jest zaczarowana i osobicie wybiera swojego waciciela. Prdzej zginiesz w mczarniach, ni j pokonasz. To w sumie ju wczeniej wiedziaem. Co teraz? spyta cicho Nikczemnik. Ksiga zawrzaa i odsonia znw stron pierwsz. Nikczemnik spojrza po raz kolejny, tym razem czyta na gos: Instrukcja obsugi Ksigi Ciemnoci, zwanej te Magiczn Ksig: Nie gnie, nie rzuca, trzyma z dala od ognia i wody, nie je nad ni i w szczeglnoci nie plami. Nie oddawa w niepowoane rce, chroni przed kradzie. Trzyma w bezpiecznym miejscu. Komu ksiga zostanie skradziona lub j zgubi, czeka go kara pod postaci kltwy tsknoty i nieprzespane noce. Tym sposobem Nikczemnik mg obrci kolejn stron. Tytu strony brzmia Jak zosta Wielkim Magiem, niej za znajdowa si dopisek: Poziom drugi i krtka instrukcja: W pierwszym krgu modzieniec zagubiony, by sta si starszym, musi niespokrewnionym duchem pokona na arenie wojownika Krla Duchw i Wadcy wiata Umarych Anumosa. Syszaem. Syszaem o tym mwi do siebie Nikczemnik. lecz to samobjstwo przecie. Wszyscy umarli traaj do niego, niewielu udaje si uciec spod jego wadzy lub s mu

293

HALLOWEEN PO POLSKU

niepotrzebni i ich wypuszcza. Wolnego ducha, ktry do nikogo nie naley, ciko spotka, a co dopiero schwyta. Ksiga nic nie odpowiedziaa, tylko pokazaa swoje nastpne stronice. Uczya, wymagaa, ale i te karaa. Mijay tygodnie, po ktrych Nikczemnik nauczy si nowych zakl i by ju gotowy, by zapa swojego pierwszego ducha, a take go ujarzmi i mu rozkazywa. Tylko jak dostaniemy si do Krainy Upadych Dusz? To ponad tydzie drogi, a ja nie mam zamanego grosza tumaczy si modzieniec. Jak to my? oburzya si ksiga Ja zostaj w bezpiecznym miejscu, a co do podry, to od czego s czary. Gdy to wypowiedziaa, przewertowaa si i otworzya na nowej stronie. Nikczemnik czyta: Tysic krokw zamiast jednego. Uyj tego czaru, gdy masz gdzie daleko. Umiechn si tylko do siebie i przeczyta sowa zaklcia po cichu, by ich nie zapomnie. By ju gotowy do drogi. Teraz mia wszystko, czego potrzeba dobremu adeptowi czarn peleryn, kaptur, sakw, skrzane buty i co najwaniejsze lekko krzyw i jakby zaman rdk. Sam j sobie wybra, nim musia opuci matk. Ten kawaek drewna wzi na pamitk i nigdy go nie uywa. Teraz, dziki naukom ksigi, wydoby z niej moc, jaka drzemie w przedmiotach z domu Vanpiriusa. Tylko pamitaj o tym, czego ci nauczyam powiedziaa srogo ksiga. Bd spokojny i rozwany, nie daj si ponie emocjom i bez ducha nie wracaj! Lekko zestresowany Nikczemnik przyj te sowa do wiadomoci. Ksiga pozostaa bezpieczna chowajc si pod stert papierw. Nikczemnik nie by jednak sam. Posiada teraz wiedz wiksz, ni adepci opuszczajcy mury Szkoy Magicznej.

294

HALLOWEEN PO POLSKU

Jeszcze tylko ostatni rzut oka na warowni i mg rozpocz wycieczk. Kady krok niczym tysic, siedem dni podry w kilka godzin si zmienio. Dotar a za rzek, gdzie pord lasw i polan ukryta przed wiatem zewntrznym znajdowaa si Kraina Upadych Dusz. Ten pusty teren midzy drzewami rozpozna tylko ten, kto zna czarodziejskie ryciny. Znajduj si one na gazie stojcym na rodku polany. Magiczny kamie dwa razy wikszy od rosego czowieka w kad peni ciga do siebie wolne duchy, by przekaza im energi Ksiyca. Tylko w momencie przekazywania energii mona ujarzmi woln dusz. Trzeba jednak by sprawnym magiem, by zaklcie doszo do skutku i nie zostao przeciwko nam obrcone. Wolne dusze s silniejsze, ni si to innym wydaje. Niegdy niewolnicy Anumosa zapani po mierci, by jemu suy, wykupili si w walce lub uciekli spod jego jarzma. Zgodnie z kodeksem pozwoli im dalej egzystowa, a one, dne zemsty, od stuleci staraj si mu zagrozi. S wrd nich take niepotrzebne zjawy zbyt sabe, by przyday si Anumosowi i sam je wypuci oraz duchy samobjcw, ktre bkaj si po wiecie, na zawsze napitnowane. Niewielu modym udaje si pierwsza prba zapania porzdnego ducha. Albo po przegranej potyczce staj si obkani, albo zadowalaj si nikomu nieprzydatnym duchem parobka o zerowej sile i magii. Pniej, latami szkol go, by mc przystpi do egzaminu i go zda. Tylko ten, kto posiada prawdziwego wolnego ducha, mg go od razu wystawi do walki, bez obawy o jego dowiadczenie. Wanie te waciwoci cigny na polan take dwch owcw. Sprzedawali pniej zjawy za odpowiedni sum zota nieudolnym adeptom, ktrych rodzice wierzyli, e w ten sposb mog zmieni dziecko w maga. Tylko oni tego wieczoru byli spokojni. Rozpalili malutkie ogniska, a poza tym widoczny by ar ich

295

HALLOWEEN PO POLSKU

fajek. Rudowosy by lekko przeraony. Oprcz niego t krain odnalazo trzech modzikw, jak on. Wszyscy ukrywali si w gstwinie traw wok kamienia, chocia duchy wiedziay, e bd miay towarzystwo i nie obawiay si tego. Ksiyc wyoni si na nieboskonie i powoli wdrowa ku grze. Noc bya bezchmurna, a do pnocy jeszcze daleko. Gaz sta porodku, jak gdyby nigdy nic i adna dusza nie pojawia si w jego pobliu. Chwile mijay spokojnie, tylko wiatr delikatnie smaga dba traw. Ju czas stwierdzili owcy patrzc w niebo i przygasili ogie. Rozdzielili si i zajli pozycj naprzeciwko siebie. Obycie, modziki, dzisiaj wszystkie wrciy do domu rzek do adeptw owca, ktry by teraz z prawej strony Nikczemnika, po czym zamia si gono. Promienie ksiyca powoli rozwietlay gaz, ktry z bladego koloru zmieni si w bkitny. W chwili rozbynicia zewszd zaczy wychodzi duchy. Z lasu i spod ziemi, jakby wszdzie dookoa znajdowao si jedno wielkie cmentarzysko. Byy blade, na wp przezroczyste i w ogle niestraszne, wbrew temu, co o nich mwi. Na powierzchni przybieray bardziej ludzkie ksztaty i spokojnie suny w stron gazu, a im bliej niego byy, tym wicej szczegw pojawiao si na ich twarzach. Wszystkie w kwiecie wieku, trzydziestu piciu lat, nawet te, ktre nigdy do tego wieku nie doyy. Przechodziy przez ciaa modziecw powodujc uczucie zimna i zakopotania, a take gromadziy si wok nich, dajc do zrozumienia, e nie s tutaj mile widziani. Jeden z mniej dowiadczonych adeptw przestraszy si i zacz krzycze, gdy duchy prboway go przepdzi. Po chwili rzuci si do ucieczki, ale nie byo dokd. Wczeniej obojtnie nastawione duchy zmieniy sw posta. Stay si bladorowe, ich rce zamieniy si w macki, za twarze pokryte ranami i bblami wykrzywiy w piekielnym grymasie. Dziesi z nich ruszyo

296

HALLOWEEN PO POLSKU

za adeptem, by zabra energi jego strachu, a jego samego pozbawi wiadomoci. Gdy jego przeraliwy krzyk usta, nie by ju t sam osob. Strcono go do wiata obkanych, za duchy wzmocnione jego energi ruszyy w stron gazu wracajc do poprzedniej postaci. Wolne duchy stworzyy krg, czy raczej wiele krgw wok gazu. Ich rce wyduay si i kady z nich dotyka teraz kamienia, ktry iskrzy si i pulsowa jasnym wiatem. Jego blask dociera do schowanych wrd traw przybyszw, ktrzy czekali w napiciu na rozwj wydarze. Nikczemnik analizowa nauki ksigi i szuka wrd tysicy tutaj zgromadzonych, swojego ducha. Nie musia by wielki, dostojny, ani te wyglda gronie. Gdzie pord nich znajdowa si duch bez twarzy, a raczej taki, ktrego twarz blisko kamienia nie bdzie posiadaa ostrych ksztatw. adnego innego ducha nie wolno mu apa. Tylko na niego czeka, rozgldajc si wrd tysicy zgromadzonych. Pozostali nie prnowali. Jako pierwszy uderzy jeden z adeptw. Rzuci czar przejcia, a jego rdka rozbysa do czerwonoci. Jeden z duchw take zamigota na czerwono. Jego powiata powoli gasa, a do bladorowej. Niedowiadczony adept pewny swego zwycistwa przywoywa ju ducha do siebie. Gdy ten by ju o metr od niego, nagle zmieni barw na purpurow. Sta si mroczn zjaw i spad na adepta z ca moc. Otworzy pokryte kami szczki i pokn modzieca. Kolejny krzyk urwa si po chwili. Adept lea nieprzytomny na ziemi, wpatrujc si w gaz okiem pokrytym bielmem, za duch, miejc si szyderczo, wrci do pozostaych towarzyszy. Nim dotar z powrotem, wsppracujcy ze sob owcy rzucili pod gaz kule wietlne, ktre rozbysy jasnym blaskiem. Duchy stay si przezroczyste i jakby prboway osoni si przed wiatem, ale nie mogy. Wtedy jeden z owcw rzuci w ich stron ma, metalow kostk. Ta otworzya si po chwili, zassaa jednego z duchw

297

HALLOWEEN PO POLSKU

do rodka i zamkna si. Bez adnych specjalnych efektw, magii czy walki. Czynno t powtarzali kilka razy zamykajc w pudekach sze duchw. Gdy rzucili kolejn kostk, Nikczemnik dostrzeg swojego ducha bez twarzy. By ju cakiem blisko gazu, lecz jego twarz nie miaa adnych widocznych konturw. Nie czekajc, machn dwa razy rdk i jasny snop wiata buchn z niej niczym ogie. Tra nie tego ducha, ktrego zamierza i musia czynno powtrzy. Druga prba powioda si. Zapa swojego ducha na chwil przed tym, nim ten zosta wcignity do kostki owcw. Duch rozbysn nowymi barwami, od pomaraczowej, a do zieleni. wiata kul jakby przygasy. Zjawa staa si wyraniejsza i posypay si z niej iskry, jakby si bronia. Rudowosy wypowiedzia zaklcie wzmacniajce i zapa rdk dwiema rkoma. Wypowiada kolejne magiczne sowa, a duch bez twarzy powoli si uspokaja. Jego powiata stawaa si coraz spokojniejsza i bledsza. Wyrwa si z tumu i przylatywa coraz bliej niego. Nikodem nie da si zwie i zgodnie z tym, co mwia ksiga, zamkn oczy. Jedn rk sign do kieszeni paszcza i wycign z niej may zielony talizman. Wykrzykujc kolejne zaklcie, sprawnie zamkn zjaw w talizmanie. Dopiero, gdy powiata przed nim zgasa, otworzy oczy. Cay by mokry i nadal trzsy mu si nogi ze strachu, ale by zadowolony. Udao mu si. Rozejrza si wok siebie. Ksiyc by ju coraz niej i poranny brzask pojawi si na horyzoncie. Gaz traci moc, a duchy zapaday si pod ziemi szukajc dawnego spokoju wiedzc, e kolejn walk stocz przy nastpnej peni ksiyca. To by nasz duch krzykn w stron Nikczemnika owca. Nigdzie go nie zabierzesz dorzuci drugi, sigajc po n przy pasie. Ale... zajkn si Nikczemnik. Nie powiedzia do nich nic wicej, tylko po cichu wyszepta kolejne zaklcie i zacz

298

HALLOWEEN PO POLSKU

biec. Ucieka spod magicznego kamienia, jak mg najszybciej. Nie zwaa na to, e za kadym krokiem robi ich a tysic. Gdy si zmczy, zauway, e polan i Krain Upadych Dusz ma ju daleko za sob, za do domu jest ju cakiem blisko. Zadowolony z siebie, ruszy ochoczo do swej warowni. By dumny z siebie i kady krok sprawia mu przyjemno. Kiedy przekroczy prg, ksiga wyfruna mu na powitanie. Nie musisz nic mwi, niektre wiadomoci nios si szybciej, ni mylisz powiedziaa na wstpie. To znaczy, e ju wszystko wiesz? Wiem wicej, ni ci si wydaje, a zwaszcza to, e dokadnie wiedziaam, w czyje rce chc tra. To znaczy, e bd wielkim magiem? spyta naiwnie. Tego nie powiem, bo nie umiem przewidywa przyszoci. Za to wiem, co potrasz i czego moesz si jeszcze nauczy, a zwaszcza to, czyja krew pynie w twoich yach. Gratuluj zdobycia ducha bez twarzy. Nie! On nie moe mnie teraz zobaczy. Przyjdzie jeszcze na to czas dodaa, gdy Nikczemnik chcia ju siga po amulet. Zostao niewiele czasu. Walka duchw rozpocznie si ju jutro. Jak zawsze, raz do roku w noc z trzydziestego pierwszego padziernika na pierwszego listopada na zamku Krla Duchw na niewielkiej arenie zmierz si ze sob tysice duchw. Ty te tam bdziesz i twj duch musi wygra. Udziel ci kilka wskazwek, by ci to uatwi. Anumos kontynuowaa kontroluje wszystkie swe duchy, ale podczas walki daje im woln rk. On im nie rozkazuje. Kady z nich dostaje od niego jedn milionow jego mocy. Nie jest to duo, ale wystarczajco, by pokona wszystkich adeptw. Teraz widz, e nie jeste gotowy na moje porady. Id, wypij si po cikiej nocy, bo pniej musisz si jeszcze nauczy, jak sprawi, by twj nowy duch by ci oddany i wykonywa twoje polecenia.

299

HALLOWEEN PO POLSKU

Nikczemnik nie sucha ju dokadnie od kilku chwil. Pad po prostu na ko i spa prawie cay dzie, a gdy wieczorem podnis powieki, ksiga na niego czekaa. Nauka rozpocza si od razu, ledwo co zdoa zaparzy sobie zi. Ksiga wertowaa swoje strony w przd i w ty pokazujc modziecowi nowe czary i ich dziaanie. Opowiedziaa mu te o najwaniejszych rzeczach istotnych przed turniejem: O sile ducha wiadczy jego dowiadczenie, jak i sia maga, ktry jest jego wacicielem. Dobry czarodziej moe nawet z najsabszej zjawy wydoby najciemniejsze strony i pokona o wiele lepszego przeciwnika. Na arenie nie ma praktycznie adnych zasad. Duchy pod wpywem magii Anumosa przybieraj posta wojownikw i walcz przygotowanym przez niego orem. Waciciele duchw mog uy dwch czarw w trakcie walki jednego uzdrawiajcego i jednego dodajcego siy. Wygrywa ten duch, ktry po upywie dziesiciu minut od rozpoczcia walki zachowa gow na karku. Reszt zobaczysz na miejscu, ja znw zostan tutaj. Rudowosy sucha nie rozumiejc niektrych zwrotw. On znowu wyrusza sam. Tym razem bez czaru tysica krokw, przeniesienia czy lewitacji, lecz jak przystao na egzamin na maga drugiego poziomu powozem cignitym przez konie lub inne zaczarowane zwierzta. Nowym czarem zmieni rycin powozu z ksigi w prawdziwy powz kupiecki i dwa konie. Rudowosy po raz kolejny spojrza na swoj warowni i ruszy w drog. Zamek Krla Duchw nie wyrnia si niczym szczeglnym. Znajdujcy si pord pl mia tylko jedn wie i nie wyglda, jakby mia zmieci w swoim wntrzu tysice adeptw. Jednak liczba wozw na drodze stale si zwikszaa i w miar jak si do niego zblia, jeden po drugim wjeday do rodka. Wozy w wikszoci byy skromne przywoane czarem wozu kupieckiego, jak i ten Nikczemnika, za niektrzy

300

HALLOWEEN PO POLSKU

posiadali pikn karoc, a nawet kilka, gdy przybya z nimi caa wita. Wszyscy zgodnie z zasad magii wygldali na trzynacie lat. Dopiero po zdaniu egzaminu bd mogli dojrze o kolejne trzy lata. Wielu z nich byo ju kilkukrotnie starszych, jak i Rudowosy, a dla wielu by to pierwszy egzamin. Wz Nikczemnika przekroczy bram. Usysza w uszach lekki huk znak, e przekroczy magiczn barier. Teraz ju wiedzia, dlaczego Krl Duchw ma taki may zamek, zamiast twierdzy w niedostpnych grach. Ukazaa si przed nim ogromna arena, ktra podzielona bya na wiele mniejszych ringw, na ktrych za chwil odbd si walki. Ringw tych byo okoo tysica, co moe tylko wiadczy o wielkoci tego terenu. Powozy odprowadzono gdzie na bok, za tumy goci siedziay na wielopoziomowych trybunach wok areny. Po wpaceniu opaty egzaminacyjnej w iloci dwch grudek zota, adepci udawali si na swoje miejsca. Jeli kto zda, otrzymywa licencj i wraca zadowolony do domu, jeli nie, przystpowa do egzaminu w przyszym roku. Mao kto zdawa za pierwszym razem. Niewielu modych magw posiadao nie tylko wystarczajco dobrego ducha, ale te i nauczyciela. Uczniowie szkoy magii zdawali zazwyczaj po piciu razach, samoucy po dwudziestu, za dzieci prawdziwych magw czsto za pierwszym. Kady walczy z duchem drugiego poziomu. Wrd wszystkich uczestnikw, jeden mg tra na ducha dziesitego poziomu i jeden na neutralnego. Wrd przegranych najlepiej rokujcy adept dostawa dziki los, czyli otrzymywa licencj. Identyczne przepisy dotyczyy egzaminu czarownic, tylko e one wskrzeszay topielcw i walczyy z nimi na podwodnej arenie Krla Topielcw w Zaginionym Miecie. Opaty ze wszystkich egzaminw traay do Miasta Magw, ktre dziki temu lnio zotem i przepychem. Szkoa Magiczna i Magiczny Uniwersytet niewiele z tego dostaway. Krl Duchw oraz Krl Topielcw nie pobierali adnego

301

HALLOWEEN PO POLSKU

wynagrodzenia. Dla nich by to niejako presti przeprowadzania takich szkole, nie liczc tego e wszyscy obawiali si im przeciwstawi czy choby stara si zmieni form egzaminu. Nikczemnik zasiad na trybunie wschodniej. Napoje i przekski byy w cenie egzaminu, podobnie jak i specjalne soczewki powikszajce konkretn walk. Nie potrzebowa adnego jedzenia. Obie rce mia zajte. W jednej trzyma amulet, w drugiej za dziery rdk. Soczewki za pooy sobie na kolanach. By zestresowany i w gowie powtarza sowa ksigi, by jak najlepiej rozegra walk. Impreza wanie si rozpoczynaa Krl Duchw wyszed na rodek areny. Wszyscy umilkli i ze zdziwieniem wpatrywali si w niego, jak na upiora, ktrym zreszt by. Sun powoli w czarnym paszczu, a raczej pyn po wielkiej arenie. Nikczemnik przyoy soczewk do oka. Zobaczy prbujce wyrwa si spod paszcza Anumosa dusze, ktre po chwili zasysane byy z powrotem. Walczyy, tnc szponami powietrze i wydajc z siebie skrzeczce krzyki. Wygldao to niczym wielkie macki omiornicy, za on sam by jak potwr z gbin. Gow skrywa mu kaptur, ale gdy dotar na rodek, cign go. Czarne, puste oczy rozejrzay si po trybunach. yy na ysej, pokrytej tatuaami gowie poruszay si, jakby byy czci innego organizmu. Dopiero wtedy Rudowosy dostrzeg jego donie. Dugie, chude, a zamiast paznokci szpikulce, ktrymi mgby kogo zabi jednym ruchem. Umiecha si, to by jego show. Ju na wstpie wzbudzi w adeptach strach i szacunek. Przedstawienie czas zacz rykn Anumos, a zatrzsa si ziemia. Na ten sygna wszyscy adepci zapali swoje amulety i chralnie wypowiedzieli sowa zachcajce do walki: Dzi mj i twj wielki dzie. Wygrasz i zostaniesz przy mnie, by by kiedy wolnym duchem. Przegrasz, a Krl Dusz ju nigdy o tobie nie zapomni.

302

HALLOWEEN PO POLSKU

Na koniec tych sw kady dmuchn w amulet. Wszystkie duchy opuciy krysztay i pod postaci kolorowych wiate kryy nad trybunami, by nastpnie zaj z gry wytyczony im ring. Krl dusz kierowa je, dokadnie wiedzc, kto kogo wystawia do walki. Gdy tylko duchy znalazy si na swoich miejscach, przeksztaciy si w wojownikw. Kady duch zosta przyodziany w zbroj. Byli wrd nich prawdziwi wojownicy roli, uminieni mczyni, ale te dzieci oraz starcy, ktrzy w tych strojach wygldali nadzwyczaj dziwacznie. Kady zbrojny dosta or, w zalenoci od wasnego poziomu. Jednym przyszo walczy drewnian tarcz i szewskim noem, innym za lnicym mieczem, w penym rynsztunku bojowym. Walka nie musiaa by wcale rwna. Wszak kady zasugiwa na tak pozycj wyjciow, jakiego ducha wczeniej zdoby. Wojownik Nikczemnika nie wyrnia si niczym specjalnym. Nie by ani dobrze zbudowany, ani te nie posiada najlepszej broni. Trzyma jednak miecz jak zawodowiec, a szrama biegnca przez tors wskazywaa sposb, w jaki straci ywot. Anumos wznis rce do gry. Z rkaww jego czarnego paszcza wyleciay demony i wzbiy si w powietrze niczym stado os. Zawiroway w powietrzu, po czym spady na aren, jak tornado wzbijajc w powietrze tumany piasku. Zjawy zmaterializoway si jako potni gladiatorzy. Ich muskularne ciaa pokryte byy licznymi bliznami i tatuaami. Szyderczy miech roznis si echem po trybunach. Byli pewni siebie i dni krwi. Gdy tylko posta pojawia si przed wojownikiem Rudowosego, ten nie czeka, a piasek opadnie, tylko od razu ruszy do ataku. Tarcz odepchn na bok trjzb przeciwnika i gdy ten zbiera si do gronego miechu, ci mu gow jednym ciosem. Krew buchna z karku niczym fontanna zalewajc cae rami wojownika. Gowa za spada na aren i wbia swe martwe lepia w Nikczemnika. On sta jak

303

HALLOWEEN PO POLSKU

wmurowany, jednak pamita polecenia ksigi. Nie czeka, a martwe ciao upadnie, tylko od razu wypowiedzia sowa zaklcia i jego duch po chwili by bezpieczny w amulecie. W miejscu, gdzie sta jeszcze przed chwil jego wojownik, pojawia si najpierw una, pniej w ziemi co wybucho, ukazujc ma kul ognia. To nie moje czary powiedzia do siebie Nikczemnik. Kto chce mi odebra ducha. Rozglda si po trybunach szukajc miejsca, skd mg pa czar. Na trybunie honorowej siedzia On. Jego ojciec. Vanpirius patrzy na niego z nienawici, ale take i zazdroci. Wiedzia dokadnie, kim jest modzieniec i co tutaj robi. Na arenie nie mg mu nic wicej zrobi, w kocu zostaby zauwaony nie tylko przez niego, a za zamanie zasad Anumosa, take czekaaby go kara. Nikczemnik nie chcia czeka na dalszy rozwj sytuacji. Postanowi uciec. ciskajc amulet, skierowa si do wyjcia. Powz ju na niego czeka, jakby wiedzieli, e chce natychmiast jecha. Ruszy czym prdzej w drog powrotn, nie ogldajc si za siebie. Zamek by ju daleko za nim, lecz on nie zwalnia tempa. Ciao jego przeciwnika, jak i setki innych, leao na arenie, spywajc krwi. Rze trwaa nadal, a gdy min przepisowy czas, przy yciu, a raczej przy gowie, zostao tylko kilku wojownikw. Nierozstrzygnite walki Anumos koczy tylko w jeden sposb na swoj korzy. Za duchy z remisowych walk staway si jego wasnoci, powikszajc liczb jego winiw. Pozostae zwraca adeptom, by mogli je wyszkoli i sprbowa szczcia za rok. Na zakoczenie wszyscy zebrani bili brawa, dzikujc Wadcy Duchw za przygotowanie i udostpnienie areny. On podnis rk do gry. Wojownicy znw zmienili si w duchy, a raczej w mae wiateka, ktre odesa do amuletw adeptw. Do paszcza Anumosa wrciy jego demony i kilka duchw modzikw. Stara si umiecha, lecz nie byo to szczere.

304

HALLOWEEN PO POLSKU

Wyniki ogoszono rwno w poudnie. Z tysica trzystu dwudziestu omiu adeptw egzamin zdao czterystu szeciu. Uznano to za doskonay wynik. Osob, ktra traa na ducha dziesitego poziomu okaza si nie kto inny, jak Nikczemnik, ktrego na trybunie ju nie byo. Ducha neutralnego otrzyma za ksi ciemnoci, czyli syn Vanpiriusa i krlowej czarownic Minosfery. Ot, taki przypadek. Jednak z powodu braku pomocy ojca, ktry by zajty prb przejcia ducha Nikczemnika, ponis sromotn porak. Przez nastpne trzy dni nad ich twierdz gromadziy si czarne chmury, a pioruny biy cae dnie i noce. Wcieky Vanpirius o mao nie wyrzuci syna z domu. Prawo wolnego losu dosta wojownik, ktry w wyniku walki straci praw rk i nie by w stanie odci gowy przeciwnika. Jego waciciel, Klemens, by niezmiernie ucieszony, e udao mu si za szstym razem uzyska dyplom. Wszystko ju wiem powiedziaa Ksiga, gdy tylko Nikczemnik przekroczy prg warowni Wida odpowiedni osob wybraam. Ale skd to wiesz? Na arenie jeszcze nawet kurz nie opad... Listy od Krla Duchw s szybsze ni niejedna poczta. Twj dyplom jest tutaj wskazaa na kopert na stole. Tam ley koperta z wyrnieniem, zaopatrzona w piecz samego Anumosa. No ju, otwrz, bo nie mog si doczeka. Modzieniec rozerwa pierwsz kopert, wycigajc dyplom potwierdzajcy jego nowy, drugi poziom magii, chocia to wiek zdradzi kademu jego dokadn moc. Z drugiej koperty wycign wyrnienie, a oprcz niego zaproszenie na kolacj poczone z osobistym spotkaniem z Anumosem, Vanpiriusem oraz Minosfer. Nie mog tego przyj! zaprotestowa. Musisz! nalegaa Ksiga.

305

HALLOWEEN PO POLSKU

On mi chcia zabra ducha. Tak naprawd nie mgby tego zrobi. Anumos pilnuje zasad na arenie, wic jego zemsta nie miaa szans. On si ciebie obawia, bo gdy osigniesz dziesity poziom magii, bdziesz mg zastpi go na tronie, a raczej stanie si to zaraz po pojedynku z jego synem. Tylko ten, kto pierwszy dotrze do dziesitego poziomu, bdzie w stanie unicestwi drugiego. Chocia mino ju tyle stuleci i adnemu nie byo dane przekroczy sidmego poziomu magii, wadca ciemnoci doskonale wie, jaka drzemie w tobie moc. Widocznie syn Vanpiriusa nie odziedziczy wszystkich magicznych zdolnoci, ktre przypady tobie. Nie kady pokonuje ducha dziesitego poziomu stajc po raz pierwszy do egzaminu. Zreszt, to losowanie nie byo przypadkowe. Te o tym pomylaem. A teraz czas, by przedstawi mi swego zwycizc. Wczeniej kazaa mi go nie wypuszcza. Teraz ju moesz. Wyjani ci, dlaczego. Nikczemnik potar amulet i wypowiedzia zaklcie. Przed nimi pojawi si ju nie duch wojownika, lecz duch modzieca spowity w zielon powiat. Witaj, Poncyliuszu. Dawno si nie widzielimy rzeka pierwsza ksiga. Witaj, Ksigo. Mylaem, e ju nie bdzie mi dane ci zobaczy odpar duch. To twj nowy wadca Nikczemnik. Ten za tylko popatrzy zaciekawiony. Tak, jak kiedy ty, jest modym adeptem, tym razem musz go bardziej chroni, by podobnie do ciebie nie straci twarzy. Jak to si stao spyta w kocu Rudowosy. Zbyt pewny siebie adept wyzwa na pojedynek nie tego starca, co trzeba opowiadaa Ksiga. Wysannik Vanpiriusa przeci go mieczem, a nastpnie zabra mu twarz i wrzuci

306

HALLOWEEN PO POLSKU

w otcha duchw. Nim Poncyliusz si stamtd wykupi i wydosta, mino sporo czasu. Dopiero pomagajc tobie, cign z siebie kltw odzyska twarz i jest cakowicie wolnym duchem. Ja wtedy uciekam i od tamtej pory nigdy nie wyruszam na walki. Schroniam si na Magicznym Uniwersytecie, ale wiedziaam, e on powrci. Teraz, gdy ju jestemy razem, musimy si duo nauczy, nim wyruszycie do twierdzy na niezapomniany obiad peen przygd. Do dziea! Nie mamy zbyt wiele czasu. Kolejna walka jest ju blisko. Przy okazji powiedziaa prawie szeptem on take jest synem Wadcy Ciemnoci, wic to twj brat z przeszoci. Czas skoczy hegemoni Vanpiriusa. Zostali w trjk w warowni. Ksiyc przywieca ich opowieciom. Rozmowy trway dugo. Adepci wymienili si dowiadczeniami, za Ksiga uoya si na pce, gdzie spokojna swojej przyszoci pisaa kolejne strony historii.

307

Krzysztof T. Dbrowski

Zmapienie
On si pieprzy z Mart! zakaa Beth. Zrobiem zatroskan, skupion min. Mw, dalej agodnie zachciem. Tak naprawd to miaem gboko w dupie jej problemy maeskie. Zobojtniaem dostaem znieczulicy. Ile razy w tygodniu mona by w takiej samej bd podobnej sytuacji? A biorc pod uwag, e mam picioletni sta tylu si takich historii nasuchaem, e gowa maa! On z jej najlepsz przyjacik, z sekretark, tu po lubie, przed lubem, W MOIM WASNYM KU!, w slipkach, ktre mu daam na urodziny (dra!). STOP! Cicie! jakby to wykrzykn reyser. Ile mona? No ile? Powiecie, e jestem bezduszny? W gruncie rzeczy wszyscy jestemy. Czy idc ulic zatrzymasz si przy wychudzonym, przemarznitym ebraku? Nie. Wikszo z nas przyspiesza kroku udajc, e nie widzi tego czowieka. CZOWIEKA. A wic, moi drodzy... kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamie! Ostatnio doszedem do wniosku, e jestem w stanie zrozumie znieczulic chirurgw ludzi robicych po kilka operacji dziennie. Z jednej strony s w podobnej, lecz duo mniej komfortowej sytuacji. A z drugiej, nie maj czasu na nud. Nie mog rozmyla o niebieskich migdaach, bo by wycili nie t nerk co trzeba albo zaszyli tampon w ciele pacjenta (dobra,

308

HALLOWEEN PO POLSKU

przyznaj, tam te si marzyciele zdarzaj! Skd by si bray te wielomilionowe pozwy?). A ja? Ja mog odbi, co jaki czas, od rzeczywistoci, poszybowa wysoko w chmury, do innego, lepszego wiata. W kocu, gdy tylko syszaem takie: On si pieprzy z Mart, to momentalnie wiedziaem jakimi torami to si dalej potoczy. Z niemal stuprocentow pewnoci mogem przewidzie, co taka pacjentka powie. Mgbym robi zakady i niele na tym zarabia (oczywicie jako psycholog od zmanierowanych, nowobogackich panienek nudzc si jak mops te niele zarabiaem). A gdyby pacjentka wypada nagle z takiego zawego sowotoku, to zrobibym bardzo BARDZO skupion min; pokiwabym gow i gbokim, spokojnym gosem powiedziabym, e musz to na spokojnie przeanalizowa. Potem tylko zrcznie zmienibym temat i voila! zawe sowotoki miay to do siebie, e byy niesamowicie chaotyczne; tematy si rway pacjentka wci przeskakiwaa z jednego na drugi. Raz siebie oskaraa, raz partnera, innym razem adne z nich nie zawinio (tylko ta SZMATA OBUDNA jej musia otumania). Beth rozszlochaa si na dobre. Jej spocony, drugi podbrdek zadra jak galareta. Podaem jej chusteczki mylc, e jestem w stanie zrozumie jej ma, e nie chce ju z ni riki-tiki robi. Doprowadzia si do takiego stanu, e tylko fetyszysta lubujcy przygwadanie ogromnym ciarem mgby si podnieci. Brutalne? A i owszem, ale jak dla mnie prawdziwe. Otara zwisajcego z nosa jasnozielonego gluta, sikna jeszcze ze dwa razy i spojrzaa na mnie wyczekujcym cielcym wzrokiem. Wygldaa jak worek z mk, bo prcz tego, e bya gruba, to jeszcze potwornie blada by nie powiedzie,

309

HALLOWEEN PO POLSKU

e szara na twarzy. Podkrone oczy wiadczyy o tym, e nie sypia najlepiej. Na dodatek zalatywao od niej potem jakby to babki z tak kas nie byo sta na dezodorant. A moe ona ju generalnie postanowia sobie, e (Nikt mnie nie lubi! Nikt mnie nie kocha!) nie warto si stara, e jest bezwartociowa. Suchaj Beth, musz ci na chwil wprowadzi w trans hipnotyczny. Pokiwaa skwapliwie gow, jakbym by jej ostatni desk ratunku szkoda, e nie rozumie, e to ONA jest NI dla siebie. Ja mog Beth tylko nakierowa, ale ona sama musi to poj. Ju wiele razy pracowaem nad jej samoocen, motywowaem j, eby zacza uprawia jaki sport, eby o siebie zadbaa. I owszem, wychodzia z mocnym postanowieniem... ktre znikao, zanim szofer zdy dowie janie pani do domu (jakby nie moga cho raz pj na piechot, jakby nie moga spali tych kilka kalorii!). Opuciem rolety, odgradzajc nas od piknego lipcowego dnia zapad mrok, jak w grobowcu. Po si poleciem agodnym tonem. Leanka zgrzytna aonie pod kadc si Beth. Pole przez chwil i postaraj si o niczym nie myle. Skup si na oddychaniu. Oddychaj powoli, bardzo powoli. Zapada cisza, zrobio si naprawd jak w jakim grobowcu, tym bardziej, e nieruchome ciao kobiety wygldao jak groteskowo rozdta mumia, ktra za chwil moe si przebudzi. Odczekaem minut co relaksujcemu si czowiekowi wydaje si czsto kilkoma minutami w kocu nie chciaem, eby pani Halligan zamienia si w pic krlewn w wersji XXL; biorc pod uwag fakt, e spoeczestwo robi si coraz grubsze, to niewtpliwie wkrtce pewnie nakrc tak wersj.

310

HALLOWEEN PO POLSKU

Ot, bdzie bajeczka ku pokrzepieniu serc. Skoro nawet krlewna ma na brzuchu kilka waeczkw, to przecie wszyscy inni te maj do tego prawo i nikt nie moe mie pretensji. Ukojeni t myl widzowie nadal bd wcina na niadanie hamburgery i frytki. Zapewne za kilkanacie lat kanonem pikna stan si niewiasty o gabarytach szafy trzydrzwiowej. Ech, kamstewka, sodkie kamstewka! Zrobiem standardowe odliczanie. Nim doszedem do pitki, Beth bya ju w gbokim transie. Bardzo atwo mona rozpozna ten stan gdy czowiek we wchodzi, wiotczej wszystkie minie twarzy i pacjent zaczyna wyglda delikatnie mwic troch tak... trupio. Postanowiem zrobi co, co nie jest do koca etyczne; zamiast dalej kopa w psychice Beth, w poszukiwaniu gboko zakorzenionych problemw majcych swe podoe zapewne jeszcze w dziecistwie zamiast przez dugie miesice prowadzi mudn terapi, postanowiem zaata problem powierzchownie. Uznaem, e szybko musi zobaczy jakie pozytywne efekty terapii. Niewane, e za miesic wszystko wrci do normy, ale teraz... TERAZ! potrzebowaem wynikw. Nie chciaem przecie, eby zrezygnowaa. O nie, nie ma mowy! Potem wydarzenia potoczyoby si jak lawina byoby jedna pani drugiej pani, a w tych plotkach wszdzie wybrzmiewaoby paskudne okrelenie: NIESKUTECZNY! Nie mogem sobie na to pozwoli. Tylko dziki tym rozkapryszonym damulkom z problemami mog y opywajc w luksusy tylko dziki nim. Koem ratunkowym w tej awaryjnej sytuacji byo wanie niezbyt etyczne przeprogramowanie jej podwiadomoci.

311

HALLOWEEN PO POLSKU

Musiaem zakodowa w jej umyle kilka wanych sugestii, ktre po miesicu wiadomo w kocu odrzuci bd w konikcie z nieuleczonymi problemami z dziecistwa. Mona by powiedzie, e przez chwil bd takim nietypowym informatykiem grzebicym w jej duchowym Windowsie. Kobieta leaa w bezruchu, jak woskowa gura. Po histerycznych szlochach nie byo ju ani ladu leaa grzeczna jak anioek. Policzki jej obwisy, a z kcika ust pocieka struka liny. Beth, syszysz mnie wyranie? Tak odpowiedziaa jak automat, niemal nie otwierajc ust. Bdziesz mnie teraz bardzo uwanie sucha. Wykonasz wszystkie moje polecenia. Rozumiesz? Tak. Zadziwiajce jaki bezbarwny, nieludzki gos ma zahipnotyzowany czowiek. Czujesz si bezpiecznie. Jest ci przyjemnie. Na co dzie masz poczucie, e wiat ci kocha. Otaczajcy ci ludzie s yczliwi, przyjanie nastawieni. Lubisz siebie tak, jak jeste. Starasz si dy do doskonaoci. Z atwoci wybaczasz najbliszym ich bdy (Gdyby si nagle rozwioda, kto by jej nansowa terapi? A na dodatek padaby na mnie kltwa NIESKUTECZNY). Sypaem lukier w odmty jej umysu przez dobrych dziesi minut i ju miaem j wyprowadzi z tego stanu, gdy co mnie podkusio na may eksperyment. Kim jeste? spytaem. Zawsze chciaem o to spyta czowieka w tym stanie, ale do tej pory jako cigle o tym zapominaem. Czowiekiem odpara gosem tak metalicznym, szorstkim, jakby bya robotem. Kim jeszcze?

312

HALLOWEEN PO POLSKU

W pmroku twarz Beth wygldaa demonicznie, jakby bya jakim widmem gotowym rzuci si na mnie znienacka. Jest kobiet! Zadziwia mnie ta odpowied. Dlaczego jej podwiadomo odpowiedziaa JEST? Moga odpowiedzie tylko: kobiet. Ta odpowied zasugerowaa mi szalon myl, e jestem bliski dokonania jakiego odkrycia. ODKRYCIA! Odkrycie sowo marzenie kadego czowieka nauki. Czuem, e jeli umiejtnie to rozegram, to wejd na teren, na ktry jeszcze nikt przede mn si nie zapuci. Bd pionierem. JEST KOBIET nie brzmiao jak szczera prawda. Brzmiao jak odpowied majca wprowadzi odbiorc w bd ale ja przecie jestem bystrzak! Mnie nie tak atwo zby byle czym. A kim TY jeste? Zapada grobowa cisza, jakby jej umys jej duchowy system si zawiesi. Dostaa lekkich drgawek, co wygldao na pocztek ataku padaczki. Poczuem jak w moje serce wbija si lodowaty szpikulec. odek skurczy si do rozmiarw orzeszka i stwardnia na kamie. Musiaem si chwyci stolika, bo jeszcze chwila, a bym upad. Spieprzye co krzyczao w mi gowie. Spieprzye kobiecie umys! O Boe! Byem wicie przekonany, e zapada w piczk i przez reszt ycia bdzie warzywem, a mnie oskar o bd w sztuce. Ju niemal dostaem sraczki ze strachu, gdy nagle przemwia a raczej przemwio, bo gos w swym brzmieniu ani troch nie przypomina ludzkiego. To nawet nie by gos, to byo... jakby z jej ust wystrzeli mylowy piorun, ktry z hukiem eksplodowa w mojej gowie. A jednak zrozumiaem przekaz:

313

HALLOWEEN PO POLSKU

Jestemy, jestem gomi. Nogi miaem jak z waty, opadem na kolana. Gomi? wymamrotaem. Kolejna krciutka eksplozja wewntrz mej czaszki potwierdzia ten fakt. Poczuem lekkie askotanie, gdzie w rodku gowy, jakby co obmacywao najgbsze zakamarki mej duszy. Mimo nieprzyjemnych dozna byem niesamowicie podniecony i ciekaw, czego jeszcze si dowiem. Postanowiem za wszelk cen dry ten temat: Dlaczego gomi? Seria hukw. Co jakby lekko cisno mj mzg, ale przekaz dotar: Midzy gwiazdami... Niezrozumiay szum. Wdrujemy, midzy wymiarami wdruj. Trzaski, jakby kto zmienia stacje radiowe. Bylicie ciekawi... my, ja, postanowilimy w was pogoci. Dokadnie tak powiedziao: pogoci. Mimo e przed oczyma miaem ju mroczki, jakie si czsto widzi tu przed omdleniem, zmusiem si, by brn w to dalej. Dlaczego pogoci? wymamrotaem niemal bezgonie. Wewntrz mej gowy rozlega si taka kanonada, jakbym tra na festiwal obkanych perkusistw! Cay dygotaem. Oblizaem spierzchnite wargi. Na jzyku czuem metaliczny smak. Dotknem nosa. Caa do zostaa zalana krwi. Zaczem si ba, naprawd ba! Postanowiem, e musz to przerwa. Natychmiast, bo to co mnie zniszczy. Niestety, nie byem w stanie nic powiedzie. Nie miaem ju czucia w ciele. Kanonada w gowie nadal trwaa a co gorsze: nasilaa si. Moje bezwadne ciao osuno si i upado na dywan. Jeszcze byem wiadomy. Przeraajco wiadomy tego, e zaraz mog umrze, a jeli jakim cudem przeyj...

314

HALLOWEEN PO POLSKU

O Boe, Boe, nie! ...bd kalek! KALEK! Rozpacz zalaa mnie rc fal, lecz po chwili zostaa zaguszona przekazem piekielnej istoty zupenie jakby w mej gowie siedzia cholerny tumacz, ktry nieczuy na rozgrywajcy si dramat, z podziwu godnym uporem dalej robi swoje: Nadalicie si jako nosiciele, dla my, dla ja, ale my, nudz si i zupenie jakby przewidziao, e gdybym by w normalnym stanie, to zapytabym: Dlaczego ja i jednoczenie my?; to co odpowiedziao: Jestemy jednoci. Jestemy umysem rozproszonym w wiadomociach. Bytujemy w was, bym dowiadcza. Musimy si uczy, bym by doskonalszy. Wasz wiat si wyczerpuje. Wyssaem ju wikszo dowiadcze bdc wami. Teraz wiesz, bo chciae, mimo e te jeste nami, mn. Mimo e siedzimy, siedz w tobie. Jestem waszymi duszami. Umys ludzki (ludzki?) jest przedziwny; niespodziewanie, w tej przeraajcej chwili, przypomniay mi si sowa Kate mojej przyjaciki, a przez kilka miesicy te kochanki (gdy akurat miaa klimat na bycie singielk). Kate zagorzaa buddystka wiele razy prbowaa mnie namwi do tych swoich medytacji. Nawet chciaa mnie wzi podstpem, mwic: Chopie, a wiesz jak to dziaa na potencj?! Gdy j czasami pytaem, co ona w tym wszystkim widzi, odpowiadaa ze mierteln powag, e wtedy czy si z jednoci, e gdy wejdzie si na wyszy poziom czego tam i osiga si ten stan, ktry bardziej kojarzy mi si z zespoem grajcym grunge, ni ze stanami ducha, to wtedy czowiek czy si ze zbiorow wiadomoci.

315

HALLOWEEN PO POLSKU

Kolejne bolesne upnicie wewntrz gowy: A teraz musz ci unieszkodliwi. Ostatni myl jak zarejestrowa mj (jeszcze MJ) przygasajcy umys wcale nie byo baganie o lito, czy prba oporu. Nie bya to te popieszna prba rachunku sumienia. Ani nawet modlitwa do Boga. Przez myl przemkno mi tylko to, e we wszystkich religiach jest dusza, uznawana za tchnienie Boga. Tyle tylko, e Bg okaza si odraajcym bytem, ktry ma w gbokim powaaniu swych podopiecznych! Po chwili zapadem si w nieprzeniknion ciemno. Przestaem istnie jako czowiek, jako pan Adams, psycholog. Staem si Istot jej czci. Staem si czci pradawnej wszechwiadomoci. Wszechdowiadczaem! Poczuem wdziczno do Istoty. Istoty, ktrej byem czci. Wdziczno za uwolnienie z okoww cielesnoci... z klatki ograniczajcej umys!

Notatka prasowa z New York Timesa z dnia 01.07.2009: Wczoraj rano w gabinecie znanego psychologa Johna A. znaleziono jego zwoki oraz nieprzytomn on znanego przemysowca Marka H. Po gruntownym przebadaniu kobiety lekarze orzekli gbok piczk. W chwili obecnej nie s znane przyczyny tragedii. Spraw bada policja.

***

***
Trzy lata pniej. USA Nowy Jork: Rozleg si potworny huk. Ogromny Boeing zawadzi skrzydem o drapacz chmur. Poowa skrzyda uamaa si i razem z deszczem szka zacza spada na zatoczon ulic. Nikt nie zareagowa. Nikt nie spoglda do gry na dole

316

HALLOWEEN PO POLSKU

panowa taki rwetes, jakiego wiat jeszcze nie widzia. Samochody pony sczepione w metalowych pocaunkach. Pony kamienice, w ktre powjeday rozpdzone pojazdy. Kierowcy, ktrzy przeyli, byli w tej chwili zajci zupenie czym innym ni rozpaczanie nad wgniecion mask ukochanego czterokoowego pupila. Chopczyk, ktry jeszcze przed chwil prowadzi swego ukochanego Mopsika na spacer do Central Parku, teraz wgryza si zachannie w trzewia coraz ciszej skamlcego zwierzcia. Gwatownym szarpniciem oderwa kolejny ochap. Nagle rzucia si na niego staruszka. Wyrwaa mu pieska, przy okazji rozwlekajc zawarto jego trzewi po chodniku. Zacza ucieka, komicznie kutykajc. Chopiec zawarcza nienawistnie, gotujc si do pocigu. Ju mia wsta, gdy zosta zmiadony odamanym fragmentem skrzyda samolotu. Okadajcy si na olep piciami, warczcy i gryzcy tum zosta zbombardowany odamkami szka. Na ulic posypay si poucinane koczyny. W mgnieniu oka niemal wszyscy zbryzgani zostali posok wasn i przeciwnikw. Rozlego si obdne wycie rannych. Tymczasem samolot pikowa. By coraz niej i niej, po czym z potwornym impetem wbi si w kamienic. Nad ulic wyrs wielki ognisty grzyb. Polska Kozienice Dolne: Adrian jeszcze przed chwil taczy, lubienie pieszczc oczyma niezwykle zgrabn dziewczyn. wiata szalay, wykonujc chaotyczne zygzaki. Muzyka upaa rytmicznie. W jednej chwili to wszystko nagle stao si dla niego zupenie obce. Muzyka, ktr lubi, zmienia si w dranic uszy bezadn mieszanin dwikw. Czu podanie tak silne, e nie mgby nad nim zapanowa ale nie mia ju adnych oporw. Nawet nie wiedzia jak si nazywa, ani kim jest. To wszystko przestao si liczy. Liczyo si tylko jedno

317

HALLOWEEN PO POLSKU

kopulowa z t samic! Chopak rzuci si na dziewczyn. Ta upada na brzuch, lecz zamiast si broni, zacza prowokujco wypina tyeczek zupenie niewiadoma tego, e za uamek sekundy bdzie martwa. Nie zauwaya, e taczcy jeszcze przed chwil obok niej mczyzna niespodziewanie podskoczy, wydajc gony gardowy okrzyk. Teraz, gdy opad, jego buciory zmiadyy jej gow. W uamku sekundy twarz staa si miazg, mieszanin szarej breji bdcej przed chwil mzgiem pokruszonej czaszki i wosw. Temu, ktry jeszcze przed chwil by Adrianem, w niczym to nie przeszkadzao nawet tego nie zauway. Wczepi si kurczowo w dygoczce ciao. Prbowa kopulowa, lecz uniemoliwio mu to co szorstkiego, opinajcego jego ciao poniej pasa. Zawy wcieky, nie majc pojcia, e to tylko spodnie. Jego wycie zniko niezauwaone w obkanym chrze warcze, krzykw i charkotw. Na parkiecie byo coraz wicej krwi... Niedziela, krwawa niedziela! Japonia gieda w Tokio: Dzie mia si ju powoli ku kocowi. Zbliao si zamknicie ostatniej sesji. Kurs wikszoci akcji jak szalony szybowa w gr. Wszystkie ekrany wrcz promieniay zieleni. Kady chcia wykorzysta t chwil cudowny moment, gdy po wielu dniach, przesyconych pospn czerwieni, nastpio odbicie od dna. Rwetes by niesamowity. Kady przekrzykiwa kadego. Wszyscy wymachiwali plikami kartek kurczowo ciskanymi w doniach. Nagle Yien, ktry jak zwykle zachowywa stoicki spokj przez co koledzy czasami artobliwie nazywali go mnichem z caej siy uderzy pici w gow Chonga swego najlepszego przyjaciela. Uderzony odwrci si, szczerzc zby w nienawistnym grymasie, lecz nie zdy

318

HALLOWEEN PO POLSKU

odda koledze ciosu. Kolega wbi mu rozczapierzone palce w zagbienie midzy oczyma a brzegiem oczodow i silnym pocigniciem dosownie zerwa twarz. Skra, puszczajc, wydaa taki sam odgos jaki wydaje rozdzierana kartka papieru. Twarz Chonga aonie zwisaa z zacinitej pici Yiena. Nikt nie zwrci uwagi na drobn potyczk starych przyjaci wokoo akcjonariusze rzucali si na siebie w morderczym amoku, krzyczc wciekle jak samuraje przed dokonaniem rytualnego seppuku. Tego wieczoru kocwk sesji ponownie zdominowaa czerwie...

Gdyby kto teraz podziwia Ziemi z powierzchni ksiyca, spostrzegby ze zdumieniem, e oddziela si od niej ogromna, dorwnujca wielkoci planecie, wietlista chmura. Chmura mienica si wszelkimi moliwymi barwami z tak niebywa intensywnoci, e obserwator oszalaby z wszechogarniajcej go radoci. Chmura zbia si w kul wielkoci ksiyca. Trwaa chwil nieruchomo, podczas gdy w czerni wszechwiata powstaa niewielka szczelina. Promieniowaa niesychan jasnoci zdoln wypali renice, gdyby kto oglda ten spektakl. W mgnieniu oka byo po wszystkim; szczelina wchona wielobarwny twr niczym stskniona matka biorca w objcia dawno niewidziane dziecko i zasklepia si. On... Oni... Istota... opuci, opucili Ziemi. Co si skoczyo, by gdzie hen daleko, w innym wymiarze, mogo rozpocz si co nowego...

***

319

Adrian Mitak

Ola awa
Zobaczenie go w przegryzionej dymem, upajajcej zapachem rozlewanych alkoholi spelunie sprawio mi niezwyk przyjemno. Z rozbawieniem przygldaem si, jak prosi barmana o drinka, znosi jego natrtny wzrok i sposb, w jaki ten podaje mu grube szko, wypenione po brzegi tani wdk. Delikatnie, by nie dotkn jego doni o palcach powykrcanych niczym gazie umierajcego drzewa. Kiedy jego kalectwo, zyczne i umysowe i nie wiedzie, ktre bardziej sprawiao wielki bl memu sercu. Patrzyem bezradnie, jak dzieci wytykay go palcami z kadym dniem pogbiania si jego choroby, jak nauczyciele wzywali do szkoy rodzicw, by doradzi im wybranie nowej, odpowiedniejszej placwki dla jego dalszego rozwoju niedorozwoju. To ju tyle lat od naszego ostatniego spotkania. Zabawne (tragiczne?), jak bardzo czas moe znieczuli czowieka. W chwili, gdy unis szklank do ust, byem ju w poowie drogi do jego stolika, rozpychajc si okciami pord pijanego motochu. Odsunem krzeso i usiadem bez sowa, obdarzajc go przelotnym umiechem. renice jego oczu, rozszerzajce si nagle do niebotycznych rozmiarw, sprawiy mi jeszcze wiksz frajd ni jego nieporadno. Na mj widok wdka musiaa mu tra do zej przegrody garda, gdy zakrztusi si paskudnie, zakasa raz i drugi, a wreszcie wlepi we mnie oczy, siedzc przez chwil zupenie jak ja, w kompletnym milczeniu. To ju tyle lat... Jest tu z tob? pyta podchodzc do mnie groteskowym, rozkoysanym krokiem, efektem niedowadu ng. Tyle

320

HALLOWEEN PO POLSKU

dugich dni bez zamienionego sowa, a to krtkie pytanie jest wszystkim jest przywitaniem, pozdrowieniem, opowieci i poegnaniem. Gdy przytakuj, kiwajc gow, cofa si o krok. Bada mnie wzrokiem przez moment niezrcznej ciszy, po czym odwraca si na picie i swym nieskoordynowanym ruchem rusza przez tum w kierunku wyjcia. Zostawia niedopit wdk i barmana dajcego pienidzy. To nic, ja zapac. Kiedy lubiem si nim opiekowa i jakie okruchy z tamtych czasw wci pozostay w mym sercu. Stary, bujany fotel skrzypi pod mym ciarem, delikatnie koyszc mnie w przd i w ty. Upajam si zapachem pokych dokumentw i powiejcego atramentu, przygldam byszczcym ramkom odznacze dla najlepszej szkoy, dyrektora z klas, wynikw sportowych i naukowych. Wszystko to zdobyli oni dla mnie, dlatego tak rzadko sadzam ktregokolwiek z urwisw w olej awie. Zabawne, jak historia lubi zatacza koo. Jak czowiek potra si zmieni. Wci jeszcze pamitam, jak nienawici darzyem mury szkoy, ktrej przyszo mi zosta dyrektorem. Jak bardzo przeladoway mnie sowa ojca o zdobywaniu wiedzy, o yciu dla nauki. Pamitam do dzi jego surowy wzrok, ktry spoczywa jak skaa na Marii. Kade sowo bury skierowane do jej uszu, do serca, kad kar za przymusow przesiadk do olej awy. Strach w jej oczach by dla mnie nie do zniesienia. Przynajmniej na pocztku, potem chyba nie czua ju strachu. Prbowaem jej pomc, zawsze byem prymusem, chocia wtedy irytowao mnie to sowo. Gdy w szkolnym wycigu po wiedz byem ucieczk, reszta stawaa si peletonem prbujcym mnie dogoni bezskutecznie. Maria bya za kolarzem o przecitnych zdolnociach, ale najgorsz jej przywar by brak ochoty do nauki. Mawiaj, e dobrymi chciami pieko jest wybrukowane. Moliwe, nie przecz! Ale bez chci jeszcze nikt nie zdoa

321

HALLOWEEN PO POLSKU

niczego osign. A Maria chci nie miaa najmniejszych, tote czsto bya pielgrzymem, maszerujcym z ostatniej awki, ktr zajmowaa z pyzat Lucynk, a do pierwszej. Do olej awy. Na pocztku nie stanowio to problemu, przynajmniej tak nam si wydawao. Nie widzielimy niczego zego w tym, e kto siada w pierwszej awie ani ja, ani ona, ani Klemens. Wszyscy bylimy zgodni co do tego, e prcz drobnego ukucia wstydu, towarzyszcemu kademu z takich marszy (a maszerowali najczciej oni z caej klasy, Maria i Klemens) nie byo w tym adnej ujmy ni haby, tym bardziej adnego zagroenia. Niestety, czas potra zwerykowa rzeczy i zdarzenia, a los odsoni swe karty w najmniej spodziewanym momencie. Tym razem odkrywa tali powoli, z wyranowaniem godnym starego wygi, karta po karcie. Granat aksamitu, tak powany i dostojny, stapia si z niebem, wyzierajcym zza okien gabinetu. Tak samo granatowym, tak samo powanym. Aksamit gadki w dotyku, niemal odwzajemniajcy pieszczoty, ktrymi obdarzaj go moje palce. Niewielki, cho przycity z matematyczn dokadnoci fragment materiau obracam w rkach. Przygldam mu si ze wszystkich stron, delektuj jego mikkoci. To cecha, dla ktrej go wybraem. Schylam si, rk sigajc po walizk wykonan z czarnej skry, postawion tu przy biurku. Nie musz si wielce wysila, by j podnie. Jej zawarto nie jest cika. Pozacane zapicia cicho szczkaj pod naciskiem mych palcw, odsaniajc j w caej krasie. Spogldam, upajam oczy obrazami, nasycam zmysy. Pono niedaleko pada jabko od jaboni. Mj ojciec by zapalonym biologiem i botanikiem, wertujcym swe woluminy caymi wieczorami. Gdy matka przygotowywaa kolacj, a ja prbowaem wpoi siostrze podstawowe zasady gramatyki, ojciec wygrzewa koci i stawy trawione reumatyzmem przy

322

HALLOWEEN PO POLSKU

staromodnym kominku, krlujcym niepodzielnie wrd wszelkich agregatw i atrakcji pokoju gocinnego. Trzask spowitego ogniem drewna, szelest przewracanych, pokych stron. Znowu? Znowu to samo?. Czasami gramatyka okazuje si by przeszkod nie do pokonania. Ojciec si starza i to byo widoczne. W jego zachowaniu, nieraz przesadnym i niestosownym, w mowie, nawykach. Kolejne wieczory, kolejne drwa wypalane w kominku, kolejne gorzkie sowa nawet, gdy znalaz sobie na stare lata wyzwanie, ktremu mimo zamiowania nie umia sprosta i pozwoli mu si pochon doszcztnie, nie folgowa sobie w goszeniu smutnych kaza na temat nauki i walki o wiedz. Wiedz, ktra mimo zgbiania nie pozwalaa mu rozwiza zagadki, rozgry dziwacznego fenomenu. Wiedz, dla ktrej umar, do koca nie umiejc sprosta narzuconemu sobie zadaniu. Wracajc do jaboni, ktra obrodzia jabkami, musz stwierdzi, e tylko jedno z nich upado w cieniu korony starego drzewa. Dwa pozostae za zmarniay, nim zdyy dojrze, nigdy nie miay okazji spa. Lecz kady z trzech owocw mia szans pozna przerne soki, ktrymi jabo je karmia. Gorzkie zazwyczaj, sodkie rzadziej. Tylko Artura nigdy nie dosiga reprymenda, lecz smak jego owocu by zupenie inny ni nasz. Moe dlatego stara jabo nie karcia tego jabka bo zajmowaa si tylko tymi zrodzonymi z siebie... Stary, bujany fotel skrzypi od mym ciarem, delikatnie koyszc mnie w przd i w ty. Skrawek aksamitu rozcielam na caej rozpitoci otwartej walizki, dokadnie otulajc nim wszelk nierwno. Dotykam placami jego gadkiej powierzchni, czuj pod ni kade wgbienie, kade wybrzuszenie. Napawam si doskona nieregularnoci ksztatw, pieszcz niczym artysta najdoskonalsz rzeb. Granat spowija wszystko, pochania, wciga, okrywa, wypenia

323

HALLOWEEN PO POLSKU

kady zakamarek walizki. Tak, ju gotowe. Ostatni rzut okiem, ostatnie spojrzenie, jeszcze kilka notatek i czarna klapa spada, zamykajc si z cichym trzaskiem. Zbki zaskakuj, zatrzaski stapiaj si w jednym, mocnym ucisku jak para kochankw, ktr tylko ja mog rozdzieli. Za kadym razem, kiedy mam tak ochot. Wzrok zawieszam na zegarze, tak granatowym jak niebo i aksamit, jak cay wiat za oknem. Pozacane wskazwki bdz, zataczajc koa na okrgej tarczy, z ktrej wystaje dwanacie wypustek na obraz promieni sonecznych, kada okraszona inn cyfr rzymsk, wskazujc godzin. Czwarta pitnacie po poudniu. Nim upynie kolejny kwadrans, bd musia zjawi si na kocu korytarza, na parterze szkoy, tam gdzie sala numer pi. Gdzie osiemnacioro dzieci czeka, by przeczyta czytank, by rozwin grafomask sztuk krelenia liter w zeszycie, niczym magicznych, tajemnych znakw. W pewien pokrtny sposb sprawia mi to przyjemno. Przebywanie z nimi, uczenie ich. Pod soneczn tarcz zegara, ktry zabraem z salonu by mc poczu w tym miejscu oddech domowej atmosfery, dojrza mj owoc nie cisy, nie biologiczny, jak pewnie pragnby ojciec, a humanistyczny, natchniony i wiaty. Lata nauki, studia, zgbiane woluminy i poezja, ktra w mych oczach nabieraa ksztatw tak odmiennych ni te widziane w niej przez innych ludzi. A po tym wszystkim posada dyrektora poczona z nauczaniem jzyka polskiego w szkole podstawowej. I jeli kto myli, e to poraka osobista, to jest w duym bdzie. To byo moje powoanie, chocia wczeniej nie zdawaem sobie z tego sprawy, moe po prostu nie chciaem dopuci do siebie tej myli. Te mury, te sale, ta awka to co wicej ni okres w yciu to ycie, to sens. To wyzwanie. Grzechy ojca spadaj na syna, wyzwania pozostaj te same, cho tak rnie mona do nich podchodzi.

324

HALLOWEEN PO POLSKU

Zamykam oczy, korzystam z ostatnich minut wolnego czasu, rozkoszuj si sekundami przeciekajcymi mi midzy palcami. Mylami wracam do tamtych lat, gdy siedziaem przed drzwiami pitki, wwczas zbitymi z grubego, niestarannie ociosanego drewna, poczerniaego mijajcymi latami. Obok mnie siedziaa Maria, naprzeciw Klemens. Inne dzieciaki trzymay si ze sob, my ze sob. Zawsze nierozczni, dopki czas nie zadecydowa inaczej. Popatrz... mwia Maria podsuwajc mi pod nos sw drobn rczk, ktrej paluszki zaczy si wykrzywia. Boj si tego. A ja mwiem, e nic jej nie jest, e ojciec da sobie ze wszystkim rad, bo przecie si zna. e sam poradzi, albo zabierze j do lekarza. Ale ani on, ani doktor nie umieli nic zrobi, gdy caa jej rka zwiotczaa i poskrcaa si paskudnie, jakby uscha. A wszystko to na przeomie zaledwie kilku miesicy. Maria umieraa na naszych oczach. Czy mylisz, e to od tego? zapytaa mnie kiedy, kiedy jeszcze moga mwi, gwk wskazujc ol aw. Przeknem z trudem lin i do dzi pamitam ten smak goryczy i smak strachu, ktry miaem wtedy w ustach. Strach ma swj smak i dobrze go znam. Nie wiem, odparem, a ona wykrzywia poow swych usteczek w najsmutniejsz karykatur umiechu, jak dane mi byo zobaczy w caym moim yciu. Drug poow miaa sparaliowan. Potem, dugimi nocami modliem si do Boga, by to wszystko si skoczyo, by Maria bya taka jak dawniej. Na kocu modliem si ju, by umara. Pamitam jeden zimowy wieczr, zaraz przed witami Boego Narodzenia. Wtedy ju chyba wszyscy leelimy w kach ja z Mari w pokoju dziecinnym, ojciec i matka w sypialni na drugim kocu korytarza. Artur nigdy nie spa z nami, nie mia tej okazji. Wszyscy bylimy rwienikami, ale on dzieli ze mn pokj dopiero, gdy Maria go opucia. Ogie

325

HALLOWEEN PO POLSKU

w kominku przygasa, trzask poncych drewien dawno ju usta, ustpujc miejsca smutnej ciszy, milczcej tragedii, zwiastujc nadejcie snu najlepszych godzin w caej dobie. Jedynych, w ktrych mona byo uciec od kalectwa, od choroby, od Marii lecej po przeciwnej stronie pokoju, oddychajcej prawie bezgonie nosem wronitym w grn warg, jednym okiem, nieproporcjonalnym i zbyt nadtym, patrzcej w niezgbion ciemno. Cisz przerwao gone stukanie do drzwi, odbijajce si echem od surowych cian domu, z rzadka okraszonych jakimkolwiek obrazem. Leaem w ku cay czas, nasuchiwaem tylko szczku otwieranych drzwi sypialni i nierwnego kroku ojca, gramolcego si w d schodw. Chrobotliwy dwik klucza w zamku i gos, ktry poznabym zawsze i wszdzie, o kadej porze dnia i nocy. Gos pobrzmiewajcy rozpacz, przesiknity bezradnoci. Prosz mi pomc, bagam, mj syn...! gos nalecy do matki Klemensa. Zegar tyka miarowo, hipnotyzuje dwikiem. Jako jedyny odway si podj walk z cisz. Nawet bujany fotel nie skrzypi ju, zwolniem go z jego rozkoysanego obowizku. Siedz w milczeniu, spogldam na wskazwki zataczajce rwne krgi. Jeszcze tylko kilka chwil. Zaciskam do na uchu walizki, poprawiam uchwyt. Ojciec do koca nie mg pogodzi si ze zmianami, jakie dotkny ciao i umys Marii. Tak samo, jak nie mg si pogodzi z jej wdrwkami do olej awy. Pocztkowo szuka sposobw, by ratowa swj owoc, swe jabko, ktre marszczyo si i umierao nie zdywszy spa. Potem wszystko si zmienio, tak jak i Maria si zmieniaa. Jej wzrost nie uleg zahamowaniu, to zbyt mao powiedziane. Z kad chwil jej posta zdawaa si garbi coraz bardziej, kurczy, przybiera karowate rozmiary. A gdy ciao w przedziwny sposb malao, fantazja ojca, jego

326

HALLOWEEN PO POLSKU

duma i pragnienie wiedzy rosy. Me serce krwawio kadego dnia, gdy zabiera crk do swego gabinetu, ukrywa j za masywnymi drzwiami i caymi godzinami wertowa nad ni ksiki, badajc jak krlika dowiadczalnego. Ogldajc jak eksponat. Nie mog tak duej! krzyczaem raz do Artura, gdy Maria bya poddawana za cian przedziwnemu szeregowi bada. Patrzyem w jego oczy, przeraone, smutne chcia chyba co powiedzie, albo wykrzycze, ale nie mg. Wiem jednak, e mnie rozumia. By nie tylko moim bratem, by najlepszym przyjacielem. Wtedy jeszcze nie wiedziaem, e czas Marii jako obiektu zainteresowa ojca dobiega ju koca. Pora wychodzi. Z szuady wyjmuj mae, podrczne lusterko. Przegldam si w nim sprawdzajc uoenie wosw, marynarki, krawatu. Poprawiam wszelkie niedocignicia, lusterko odkadam na miejsce, zasuwam szuad. Jeszcze jedno spojrzenie na zegar i kieruj si do drzwi, walizk dzierc w doni. Zamykam je od zewntrz, naciskam klamk, by sprawdzi, czy magia klucza dziaa. Swe kroki kieruj do sali numer pi, sysz ju dobiegajce z oddali krzyki i miechy. Gosy cieniutkie, piskliwe jak u kocit, jak u myszy. Zabawne (tragiczne?) jak wiele tajemnic mog skrywa w sobie mae ciaka, mae umysy tak bardzo podatne na wpywy. Jakie dziwy potra kry si pod ludzk powok. Ju s. Moje dzieciaki, do ktrych zbliam si coraz bardziej, z kadym krokiem. Wdycham surowe, ostre powietrze korytarza, cik zawiesin detergentw i rodkw czyszczcych, najbardziej wyczuwaln obok szeregu toalet. Wzrokiem bdz wrd urwisw w poszukiwaniu tej jednej, jedynej osbki. May chopiec o niespoytej energii, wiecznie radosny, a w gruncie rzeczy ciut nadpobudliwy. O wosach kasztanowych, rozwianych wiatrem, wtym ciaem skrytym w czeluciach ponaciganych

327

HALLOWEEN PO POLSKU

swetrw. Robi pajacyki tu obok drzwi, w swych nieskoordynowanych ruchach przypominajc marionetk. Bdziesz dzi grzeczny, Wojtusiu? pytam, a on radonie kiwa gow. Umiecham si przelotnie, bo wiem, e i tak nie bdzie. Wkrtce jego niespoyte siy dadz o sobie zna. Dadz mi szans, okazj... Otwieram sal, czekam, a wszyscy usadowi si na miejscach. Walizk kad na swym biurku, bior gboki oddech i otwieram j, wyjmujc kilka kartek uoonych na pofadowanym aksamicie. Lista obecnoci skrupulatnie zaznaczam wszelkie braki w gromadce trzecioklasistw, patrz po twarzach, sprawdzam, czy nie oszukuj w caej swej dziecicej szczeroci. Lekcj czas zacz. Dom sta si piekem, a szkoa nie przynosia ani chwili ukojenia. Cige wytykanie palcami, odsuwanie si, chowanie po ktach. Potwr, potwr! szeptay dzieci. Dwa potwory!. Klemens zmienia si wolniej, a zmiany te tyczyy si gwnie procesw umysowych. Wszelkie braki w koordynacji, niedowad rk i ng, wynikay z wolno postpujcego upoledzenia umysowego, degradacji szarych komrek. Jak gdyby kto plugawym, czarodziejskim sposobem odci na kilka chwil dopyw tlenu do jego mzgu, dewastujc ciao i ducha. Chocia Klemens oddycha poprawnie, nie mia z tym tak wielkich problemw, jak Maria. Pocztkowo z obrzydzeniem patrzyem, jak jego nienaturalnie powykrzywiane paluszki ciskay kanapk, ktr kierowa do ust nierwnym ruchem, efektem dziwacznie opadajcego ramienia. Potem tylko mu wspczuem, tak samo jak siostrze. Tylko cierpiaem, modliem si o niego. Wtedy nie byo adnym pocieszeniem to, e deformacja trawia go wolniej ni Mari, e pozwalaa mu funkcjonowa zachowujc pozory normalnoci, e nie zmienia go w takiego dziwolga. Dzi, gdy na niego patrz, doceniam ten fakt. Doceniam to, e w olej

328

HALLOWEEN PO POLSKU

awie by rzadszym gociem ni moja siostrzyczka. Ojciec nigdy nie zwrci na to uwagi, on traktowa ten problem czysto biologicznie, czysto racjonalnie. Moe i susznie, moe... Ale ja wierz, e jedno i drugie, choroba i awa byy ze sob powizane. Wierz, albo chc wierzy. Gdzie w gbi duszy jestem podobny do ojca, ktrego pniej zdyem ju znienawidzi. I chocia ciko mi si do tego przyzna, szukam rozwizania tak samo jak on, staram si to wszystko zgbi, poukada. Nie chc zna wynikw, mnie interesuj przyczyny. To dlatego jestem tym kim jestem, robi to, co robi. Takie jest przeznaczenie, taki jest sens. Tymi ostatnimi, mronymi dniami, gdy zima krelia na szybach przepikne wzory, skuwaa lodem fosy i jeziora, otulaa niegiem cae miasteczko, sytuacja stawaa si najbardziej nieznona. Nasza wychowawczyni, a zarazem nauczycielka polskiego i wczesna dyrektorka tej maej szkoy, ktrego popoudnia wezwaa do siebie matk Klemensa. Za zamknitymi drzwiami jej pokoju tumaczya i sugerowaa zasadno zmiany szkoy tak gono, e nie trzeba byo nawet zbytnio przysuwa ucha do dziurki od klucza. A zy spywajce po policzkach zdesperowanej matki wybiegajcej ze szkoy mwiy wszystko. Takich rzeczy nie powinno si robi, nie powinno si mwi samotnej matce, ktrej dziecko cierpi. Chcesz nastpn kanapk? spytaem Klemensa wyjmujc mae zawinitko z tornistra. Pokiwa gow smutno, a ja wrczyem mu dwie kromki chleba, midzy ktre wetknem kiszonego ogrka i pomidora, o ktrego ciko byo w rodku przemarznitego na ko grudnia. Marie nie chodzia ju wtedy do szkoy od ponad miesica. Martyna czyta czytank o kotku, ktry zbi jajeczko. Raczej duka, stara si poskleja literki z najwikszym trudem, jej gos jest jak zgrzyt zacierajcych si mechanizmw. Udaj, e sucham. Ktem oka przygldam si Wojtkowi, siedzcemu

329

HALLOWEEN PO POLSKU

w ostatniej awce, tam gdzie niegdy, na innym krzele i przy innym stoliku siedziaa Maria. Miejsce za jest to samo. Widz, jak nerwowo si wierci, jak rozglda po ktach, grzebie w pirniku, wrd poamanych kredek, wreszcie otwiera usta do kolegi siedzcego obok. Wojtek! upominam go, a on spuszcza wzrok, ruchy ogranicza do minimum, siedzi spokojnie. Przeykam lin, jeszcze tylko chwil... Zamykam oczy, udajc, e wci sucham, cho staram si odci od nieprzyjemnego gosu dziewczynki. Uciec gdzie daleko, tam gdzie jestem tylko ja, jest Maria, jest Klemens. A moe to by Artur, moe...? Kolejny raz zaamujcy si gos matki Klemensa syszaem wanie tej nocy, tu przed Boym Narodzeniem, ledwie kilka dni po jej wizycie w szkole. Klemens znikn, zagin bez ladu, a ona prbowaa wszelkimi siami nakoni ludzi, by pomogli jej w poszukiwaniach. Ojciec nie zastanawia si dugo. Ubra stary paszcz, zerany przez mole, ktrego noszenia matka przenigdy nie moga go oduczy i wypad na nieg, w noc, w poszukiwaniu chopca, ktry sam nie umiaby sobie teraz poradzi. Moe kiedy, ale teraz.... Mijay dni okryte biaym paszczem, mijay noce spowite mrozem, mijay godziny, minuty i sekundy, a z kad chwil szanse odnalezienia Klemensa malay. Sabncy krzyk w szczerych polach, cichnce nawoywania, nogi grzznce w niegu i walka do koca. Po czterech dniach zrezygnowano, zostawiajc matk zalan zami. Mylisz, e go znajd? spytaem Artura, a on spojrza na mnie wzrokiem penym przeraenia. Znw chcia co wykrzycze, ale nie by w stanie. Poruszy si tylko nerwowo na krzele, prbowa wyszarpn, ale uspokoiem go. Musiaem o niego dba. Chciaem dba. By moim bratem, by przyjacielem. Dwa dni pniej, dokadnie w wigili, odby si pogrzeb Marii. Orszak by dugi, smutny, paczcy, ale szepty o potworze wci dao si sysze, peznce jak mije wrd

330

HALLOWEEN PO POLSKU

pieni aobnych. Ma, bia trumienk nieli przyjaciele rodziny na swych ramionach. Kroczylimy wrd pl, mijalimy szko, klasy, awki za oknami. Te wszystkie i t jedn. Powolnym i smutnym marszem do cmentarnych bram. I cho pochd by dugi, przyjaciele dzielnie znosili trudy niesienia trumny. Maria w ostatnich dniach prawie nie jada i niektrzy dobrze o tym wiedzieli. Mimo to twierdzili potem zgodnie, e trumna i tak bya lejsza, ni si tego spodziewali. Wkrtce nastpia przeprowadzka. Musielimy odpocz od tego smutnego miejsca, od tragicznych wydarze ostatnich dni i miesicy. Od szkoy, od awy, od trumny i eczka, w ktrym moja siostra leaa, na poduszce mokrej od liny, sczcej si z bezzbnych ust. Od wszelkich problemw. Znosilimy walizki, pakujc je do starego samochodu, ubrania, podrczne rzeczy. Meble, dywany, wyposaenie wszystko wkrtce miao dotrze do naszego nowego domu, nowego ycia. Nauka w nowej szkole stanowia przyjemno, wraz z Arturem poznalimy wielu wspaniaych ludzi. Z niektrymi do dzi utrzymuj kontakty! Byli o wiele bardziej przyjani, tolerancyjni. Uomno mego brata nie stanowia dla nich problemu, przeszkody, nie odpychaa ich. By jak kady z nas, by rwny, cho mniej sprawny. Ale to dobrze, e jego choroba, o ile cay proces odksztacania ciaa i umysu mona byo nazwa chorob, nie przeprowadzia si tutaj z nami. Ojciec wielokrotnie bada jeszcze Artura, uznajc go za obiekt o wiele ciekawszy ni Maria, bo jego wczesne stadium pozwalao na lepsz analiz poszczeglnych zmian. Ale wkrtce on sam zmar, pozostawiajc wszystko mi. Cae swe zapiski, przemylenia, wyniki. Rzeczy, ktrych zupenie nie potrzebowaem. Artur nie by dla mnie obiektem, by moim bratem, by przyjacielem. I cho pocztkowo tego nie tolerowa, pniej przywyk do tego, chyba nawet ba si cokolwiek zmienia.

331

HALLOWEEN PO POLSKU

Nie mia le, niczego mu nie brakowao, znalaz nowych przyjaci a poniewa jego umys nie by ju tak sprawny jak niegdy, nietrudno byo mu pogodzi si z sytuacj. Bez skrajnego oporu, powoli, tak jak zwierz przyzwyczaja si do nowego waciciela. Czasami tylko, gdy trawiy go bezsenne noce, patrzy w okno, na gwiazdy, na padajcy nieg, przegryza kanapki z ogrkiem i pomidorem zachystujc si wasnymi zami. Cicho szepta mamo.... Nie musiaem dugo czeka na bd Wojtka. Bd, no c raczej normalne zachowanie w jego wieku. To nie jego wina, e jzyk sam miele w buzi, e wypluwa sowa, gdy inni czytaj czytank i chc j czyta w spokoju. Siedzi teraz wprost przede mn, bacznie mi si przyglda, a ja czyni to samo. Obserwuj go, napawam si jego widokiem, zwracam uwag na kady szczeg. Jest tu, gdzie powinien by. W tym miejscu gdzie wszystko ma swj pocztek, w tej awie, ktr wszyscy nazywaj ol. Oczami bdz po jego rczkach. Czy dugopis prawie wypad mu z rki? Czy to sztywnienie koczyny powoduje te nieskoordynowane ruchy podczas pisania? Czy jego paluszki nie wykrzywiaj si jak gazie starego drzewa? Czy to zmczenie, czy bl nieokrelonego pochodzenia powoduje, e musi na chwil przerwa pisanie, oderwa rczk, rozmasowa j? Patrzy na mnie zdziwiony, e powicam mu tak wielk uwag. Umiecham si do niego, czekam, a wrci do krelenia literek. Czy to nagy skurcz minia spowodowa ten karykaturalny grymas, gdy prbowa odwzajemni umiech? Pisz, ja mam czas, ty masz czas... Bujany fotel skrzypi pod mym ciarem. Lekcja skoczya si ledwie kilka minut temu. Odpoczywam, oddycham spokojnie. Myl o Wojtku, o metamorfozie jego ciaa. A moe tylko mi si wydaje, e zachodz jakiekolwiek zmiany? Moe

332

HALLOWEEN PO POLSKU

to tylko zudzenie, powodowane chci odkrycia przyczyn. Moe... Walizk stawiam przed sob. Naciskam w odpowiednich miejscach, by zatrzaski ustpiy. Otwieram szuad, t sam, w ktrej trzymam lusterko. Po drugiej jej stronie ley maa butelka, suca do karmienia dzieci. Wyjmuj j, wstrzsam papkowat zawartoci, przygldam si jak ohydna masa cieka po ciankach. Palcami znw gadz aksamit, rozkoszuj si ksztatami, syc kad chwil dotyku. Tak mikkiego, tak delikatnego. Powoli zsuwam materia, odsaniajc malutkie rczki, karowate nki. Ciako przeraliwie chude, ypice na mnie wytrzeszczonymi, czarnymi oczami zbyt duymi w stosunku do maej, niemal ysej gwki, okraszonej ledwie kosmykiem tustych wosw. Nos wronity w warg, prawie paski. Bezzbna jama ustna wita mnie strkami wypywajcej z niej liny, cigncej si w rodku otworu gbowego jak dugie, mokre nitki. Podnosz butelk, raz jeszcze przygldam si jej zawartoci. Smacznego, siostrzyczko.

333

Romuald Pawlak

Stwrca cieni, mistrz przemian


Baron von Ott mruy oczy, z dezaprobat spogldajc na swego gocia. Naley ucili, e intruz, ktry przed nim sta, przytrzymywany przez dwch ludzkich sucych o twarzach nieruchomych i niewyraajcych niczego, oraz z obu stron pilnowany przez kary, nalea do kategorii osb niepodanych, wyuskanych z poblia zamku jak insekt prbujcy si wcisn za koszul albo szpieg badajcy, czy zamek da si wzi si. C pana sprowadzio pod moj posiado? spyta wreszcie baron z niezadowoleniem. Bo chyba nie przeszpiegi? Von Ott spodziewa si achnicia, udawanego czy nie. Co wydawao mu si mniej prawdopodobne, spodziewa si wyjanie, choby mtnych. Nie spodziewa si natomiast wyniosego milczenia, a to wanie dosta. Przybysz szacowa go zimnym spojrzeniem, potem przenis je na kary, cho zapewne nie wiedzia, e to przeistoczecy, ludzie-wilki. Potem zwrci wzrok ku ludzkiej subie, jakby i w nich dopatrujc si niewidocznych przeksztace. Baron von Ott wzbudza niepokj nie tylko swoim wygldem. C, wiat widzia ju niejednego kara czy maego czowieka, cho mao ktry z nich mg si pochwali szlachetn

334

HALLOWEEN PO POLSKU

krwi, a jeszcze mniej spord nich jak rozsdn pozycj spoeczn. Von Ott mia jedno i drugie. Nosi si z pen elegancji nonszalancj, dranic ssiadw w okolicznych zamkach, ludzi we wsiach i w miasteczku Plauen odlegym o osiem mil od zamku. Plotki na jego temat nigdy nie milky. Ich powodem nie byy jednak postura i nieco ostentacyjne zachowanie barona, lecz to, co dziao si w korzeniach jego zamku, w podziemnych tunelach i co czasem wydostawao si na zewntrz, jak ludzie-wilki czy equnculusy, ludzie-konie. Patrzc na milczcego gocia, baron z niepokojem zastanawia si, czy nie cigny go tu wanie owe plotki. Co wiedzia? Tylko o tych dziwnych stworzeniach, czy o tym, e stoi za tym sam von Ott? Odkd zmarli dawni sojusznicy kara, von Noggat i Novennus, nikt nie powinien zna prawdy o tym, co tu si dzieje. Milczenie gocia stao si kopotliwe. On te to poj. Zabdziem mrukn szorstko. I wtedy pana ludzie tu si zawaha, na jeden krtki oddech, ale baron to zauway. Paska suba pomoga mi si odnale poprawi si zaraz. Nazywam si von Raster, Konrad von Raster z Vielde niedaleko Akwizgranu, moe pan sysza? Baron zaprzeczy ruchem gowy, podrapa si w policzek dranity niedawno pazurem jednego z bardziej nieujarzmionych ludzi-wilkw. Wyczu pod palcem pytkie zbliznowacenie, sznurek zgrubiaej skry. To jest myl szepn do siebie. Tak, ten wysoki, tyczkowaty czowiek bdzie si nadawa. No c, von Raster, skoro ju i tak tra pan do mojego zamku postara si nada swemu gosowi kwany ton zapraszam w gocin. Niech si pan czuje swobodnie. Luksusw, jak pan widzi, nie jestem zdolny zapewni, to nie cesarski dwr wskaza gestem dosy ascetyczne wntrze komnaty niemniej obiecuj kolacj, nocleg, a moe kilka dni mio

335

HALLOWEEN PO POLSKU

spdzonych w moim towarzystwie. I nie chc sysze odmowy bystro popatrzy na przybysza. Von Raster milcza, lekko tylko kiwajc gow. Stao si jasne, e sowa von Otta go nie dziwi, nie spodziewa si niczego innego, gdy noc za oknem, wok jary dzikie i zdradliwe, nie do przebycia w ciemnociach. Karze-arystokrata te go nie bulwersowa, zwaszcza otoczony innymi karami. Prosz si odwiey zaproponowa wreszcie von Ott, przerywajc nieprzyjemn cisz, ktra zdawaa si dzwoni w pustych murach. Kolacja za godzin. Nim doszo do wieczornego posiku, baron wysucha relacji swoich wilkw. Zday mu j w komnacie, do ktrej dostpu broni str tak niezwyky, e wiedzieli o nim tylko dwaj ludzie w zamku a tylko jeden oprcz samego barona. Wilki nie miay o nim pojcia, ale skoro ju nie byy zwykymi ludmi, przeszy metamorfoz, teraz swoimi wilczymi zmysami dostrzegay zagroenie, cho nieuchwytne dla nich, pozostajce poza sfer postrzegania. Krciy si nerwowo, popiskiway, wodziy wzrokiem po cianach i pododze niewielkiej komnaty, w ktrej centralne miejsce zajmowao wygodne krzeso. Baron celowo trzyma swoje kary w wilczej postaci, syci si ich widokiem. Tylko ten karze, ktrego akurat sucha, przybiera ludzk posta. Powiedziay mu, e wytropiy przybysza ze cztery mile od zamku, ale nim zdoay go dopa, zrobi jeszcze ptorej mili skaami, po ktrych one nie umiay si wspi. Zmierza prosto w stron zamku, cho omin wygodny trakt, wspina si na urwisko. Za kamstwo mona byo przyj, e si zagubi. Szed prosto do zamku barona. Po co? tego nie wiedziay. Baron rwnie, ale suchajc swoich poddanych by coraz bardziej pewien, e oto tra mu si go nie lada, wyzwanie godne von Otta.

336

HALLOWEEN PO POLSKU

Tym bardziej niecierpliwi si, oczekujc kolacji. Przybysz pojawi si na niej, wygldajc nieco podobnie jak w czasie pierwszego spotkania. Nadal nosi wysokie buty i strj myliwski, dosy cile opinajcy ciao, z dziwnymi wypchanymi kieszeniami, ktre wyglday tak, jakby by przygotowany na kad okoliczno, mia tam zapasy jedzenia i skadan szpad. Baron poczeka, a suba zastawi st i wycofa si z sali. Wola je bez ich towarzystwa. A gocia si nie obawia, nie u siebie w zamku. Zatem wracajc do naszej rozmowy zacz, gdy pieczyste spoczo na talerzach. Zwiedza pan okolic, jak rozumiem? Zawiesi gos, dajc von Rasterowi okazj do duszej odpowiedzi. Ten jednak nie skorzysta, skin gow i nadal sprawnie cina kawaki misa, kierujc je do ust i przeuwajc w nieco ponurym milczeniu. Ale chyba nie mj zamek by celem? cign baron. Nie jest ciekawy, jak sam pan widzi. Ani nie ma wielkiej historii, ani wygldu, bo przodkowie dbali raczej o grubo murw. Nie moe si rwna z wieloma tutejszymi atrakcjami, choby niedaleko Plauen baron Hildergotte ma ciekawsz siedzib. Zna pan? Von Raster znw skin gow. Znam potwierdzi wreszcie. Paac ciekawszy od gospodarza. Baron umiechn si pod nosem. Rozmowa zaczynaa mu przypomina dyskusj z obrazem ze ciany w jednej z komnat jego zamku, galerii przodkw. Wiszcy tam portret Hugo von Otta nieczsto odpowiada rozmwcy, cho za ycia Hugo syn z citych wypowiedzi, zaczepek i czynw wpdzajcych ludzi w przepacie nie tylko sowne. Sam von Ott take kiedy tego dowiadczy: przeklina swego przodka, stojc

337

HALLOWEEN PO POLSKU

przy jego portrecie, gdy nagle rozleg si trzask, obraz spad, a rama pka! Jake wymownie! Nazajutrz von Ott zama nog. Odtd ba si przeklina Hugona nawet w mylach. Podobnie, obawia si, bdzie z tym tutaj, czowiekiem. Niemniej, wanie znalaz jaki punkt zaczepienia. Zatem interesuj pana tutejsi gospodarze? podj. To mona byo i tu drog prosto, nie na skrty, przez krawd Wiggen, gdzie prawie pan spad i zgin Nie szedem do pana przerwa mu von Raster, a widelec gniewnie szczkn o talerz. Ju mwiem, interesuj mnie widoki. Pan tego nie zrozumie, pan siedzi w murach, gdy ja patrz na wiat z perspektywy nieba Oho, traem w jego saby punkt pomyla zadowolony baron. Ale nie wierz, e nie szed do zamku. Co ma wsplnego jedno z drugim?. Jeli szuka pan widokw, mog je zapewni. Wraenia estetyczne rwnie. Spojrza bystro na gocia. Sysza pan moe o mojej kolekcji? Nikt nie powinien o niej sysze, bo ci, co o niej wiedzieli, sami stawali si jej czci. Poza niewielka grupk zaufanych, z ktrych wikszo dawno zmara. Plotki kryy, baron by w nich wymieniany, ale to wci byy tylko plotki, nic konkretnego. Mimo to postanowi wybada przybysza. Ten zaprzeczy niedbaym ruchem gowy, znw skupiajc uwag na krojeniu misa. Kolekcje mnie nie interesuj. Ruch, ywio, groza pejzau, to jest warte uwagi mrukn wreszcie. I tak przez niemal godzin. Baron niewiele wycign z gocia, w zasadzie tylko upewni si w swoich wtpliwociach, e nie przypadkiem von Raster tu tra. Taka sytuacja nawet by bawia barona, gdyby nie jedna, za to bardzo niepokojca myl: dlaczego przybysz tak ostentacyjnie odmawia odpowiedzi, dlaczego swoim zachowaniem

338

HALLOWEEN PO POLSKU

wrcz manifestuje, e co ukrywa? Prowokowa barona, a zarazem zdawa si zupenie nie ba dlaczego? W swojej komnacie dusz chwil kry po pysznym perskim dywanie, pochaniajcym jego nogi niczym godny drapienik upolowan oar, przyglda si z namysem drewnianemu stolikowi z lecymi na blacie kilkoma cennymi ksigami w drewnianych okadkach, wreszcie mrukn: Trzeba go uy i wyszed z komnaty. Swoj kolekcj trzyma w podziemiach zamku, podwjnie niedostpn dla obcych. Trzeba byo przekroczy bramy strzeone przez wilki i inne stworzenia, ktre z podziemi nie wychodziy, i cho stanowiy cz kolekcji, zostay stworzone, by j chroni. Baron miao kroczy schodami w d, zagbiajc si w czelu. Zamek na zewntrz nie by zbyt imponujcy, za to podziemia mia znacznie bardziej rozlege i gciej popltane ni komnaty na grze. Z pochodni w rku von Ott dy do serca tego labiryntu, za ni Ariadny a rebours majc wyryty w gowie plan tych podziemnych korzeni. W rku trzyma jabko, ktre zabra, by na dole uczyni z niego waciwy uytek. W pewnej chwili omal nie wylizgno mu si z rki. Przerzuci je, obejrza. Wydawao mu si wydawao mu si takie sodkie. Kuszce. A take zatrute. Nie pospolit trucizn, baron by ponad zwyke trucicielstwo. Nadziej, ktra nigdy nie zostanie speniona, pragnieniem, ktre nigdy nie zazna ukojenia. Wreszcie dotar do tej czci podziemi, gdzie trzyma osobliwoci, ktre dla niego pracoway. Otworzy jedne z wskich drzwi. Za nimi Za nimi na wyoonej som pododze lea drobny, zwinity w kulk karze, zwany Durichem. Jego ciemne oczy spoczy pytajco, z nadziej, na von Ottcie. Witaj, Durich. Mam dla ciebie zadanie powiedzia baron.

339

HALLOWEEN PO POLSKU

Patrzc na tego kara, baron czu tak, czu satysfakcj. Durich by niezwykym przypadkiem cudu na stole, pod skalpelem Cromalina, mistrza podziemi, wsplnika von Otta w dziele transformacji. Cud polega na tym, e Cromalin raz jeden jedyny nie okaza si mistrzem bezbdnym, z niezwyk swobod operujcym narzdziami. Raz jeden niesforny skalpel wylizgn mu si ze spoconej rki. I tra operowanego w gow, w odsonity mzg! Wbi si gboko, nacinajc tkank. Wydawao si, e prba przemiany kara w czowieka-szczura si nie powiedzie. Durich umrze albo zostanie okaleczonym idiot. Obojtnie, czy bdzie to szczur-idiota czy czowiek-idiota, jednych i drugich na wiecie nie brakowao i bez ingerencji Cromalina. Lecz von Ott nakaza roztrzsionemu Cromalinowi kontynuowa operacj, ciekaw, jakie uszkodzenia przyniesie interwencja skalpela. I tak stwierdzi wkrtce, e przeistoczenie czowieka w szczura odbyo si bez przeszkd, a potem ze zdumieniem odkry, e w szczur posiada niezwyky dar wywchiwania prawdy. Wykrywa kamcw nawet kiedy spali. Wyczuwa wypowiedziane kamstwo, cho trop mg ju zwietrze, mie par godzin czy dzie. Id i obwchaj dokadnie von Rastera. Zajmuje zwyk komnat dla goci poleci Durichowi von Ott. Wywchaj, mj drogi, co trzeba, zrb to dla mnie. Tu pokaza trzymane w doni jabko. Bowiem Durich uwielbia jabka, dla nich zrobiby wszystko. Teraz wsta i wzi owoc. Zjad go z ogryzkiem w jedn chwil, a potem rozoy rce i zacz si zmienia. Skurczy si w sobie i zacz wciska w kana, ktry w jednym miejscu uchodzi tu nad posadzk. Kiedy by drobnym czowiekiem, kanalarzem w Plauen. Jako czowiek-szczur take chodzi po kanaach, cho nie tylko. Dotrze do komnaty von Rastera i zrobi swoje. A potem przyjdzie do von Otta i zda mu relacj.

340

HALLOWEEN PO POLSKU

Baron z wiar spoglda na nikncy w czeluci goy ogon przeistoczeca. Pniej ruszy, by poszuka Cromalina. Mistrz przemian, mistrz-kreator, jak czasem nazywa go von Ott, nie by zachwycony sytuacj. Obawia si niezapowiedzianych wizyt, odkd cesarscy urzdnicy zainteresowali si jkami dochodzcymi z jednego z zabudowa folwarku nalecego do Cromalina, ktry wtedy jeszcze nosi inne nazwisko i nie mia rozwidlonego jzyka. Znalazem kogo, kto si nada na jeden z naszych projektw, czowieka-sie stwierdzi z energi baron. Jest odpowiednio silny i ylasty. Pokona krawd Wiggen, wyobraasz sobie? Jest w nim sia Nie trzeba bdzie porywa nikogo z Plauen Cromalin z zadowoleniem pokiwa gow. Ostatnimi czasy mieli mao dobrego materiau, baron zacz wrcz wypuszcza przybyszw, bo po co im kolejni ludzie-wilki czy equnculusy, ludzie-konie? Wytrzyma? To w twoich rkach zauway baron, z nadziej spogldajc na swego mistrza. Ocenisz go, w odpowiedniej chwili. Ale sdz, e tak. Wreszcie baron pocz si wspina po wysokich schodach podziemia. W pewnej chwili przystan, bowiem zacza go bole stopa. Po raz kolejny pomyla, e skoro Cromalin pod jego wodz umie przeistoczy czowieka w dowolne inne stworzenie czy ksztat, to moe zajby si jego nog? Odrzuci jednak t myl, i zacz si wspina ponownie. Pniej zasiad przed jedn z ksig. By to wydany in quarto spis z natury bestiarium pewnego szlachcica, ze dwa wieki temu podrujcego po wiecie Orientu. Von Ott szuka tam natchnienia, lecz nie tylko. Na marginesach jaka rka, o wiele

341

HALLOWEEN PO POLSKU

bardziej wspczesna, nakrelia sporo ciekawych uwag, przypiskw, pomysw Niewtpliwie by to kto, kto myla podobnie jak von Ott, cho nie znajc jego nazwiska, baron nie mg wiedzie, czy wcieli swe plany w ycie, czy te pozosta jedynie wizjonerem-marzycielem. Durich wsun si przez lekko uchylone drzwi komnaty, nieufnie zacz wcha i wreszcie z trudem przybliy si do barona. Ten wiedzia, e szczur wyczuwa jego kamstwa, i tylko si woli powstrzymuje si od ugryzienia. Kamie wysycza teraz. Tamten kamie. Gdyby nie zakaz, zy zakaz Zakaz gryzienia, jaki wyda mu baron, wci obowizywa. Durich, wci w postaci czowieka, porusza szczk, jakby co gryz. Baron wiedzia, e teraz chodzi nie o tego paskudnego przybysza w gocinnej izbie, lecz o pater, na ktrej stay owoce. To tam skierowany by wzrok Duricha. Von Ott zdj jedno z jabek i poda karowi. Ten rzuci si na nie apczywie. Wracaj do swojej izby nakaza baron. Odsun od siebie ksig. I adnych zawaha si adnych samodzielnych wdrwek, jasne? Id prosto do Cromalina. Czowiek-szczur niechtnie skin gow, wci spogldajc na pater. Von Ott, pokrci gow i poda mu jeszcze jedno jabko. Id, obartuchu, zanim zmieni ci w jabo zagrozi. Durich bez sowa ruszy w stron drzwi. Baron by pewien, e pjdzie do siebie i zanie. Cromalin, poza tym jednym przypadkiem, by prawdziwym mistrzem w przemianach, a baron umia dopeni dziea, niewolc wszystkich swoich przeistoczecw. Pniej wbi wzrok w cian. Trzeba dziaa, nie sdzisz? By moe byo to pytanie retoryczne, ale cie na cianie jakby drgn. Jednak cienie maj to do siebie, e nie odpowia-

342

HALLOWEEN PO POLSKU

daj, chyba e kto jest bardzo chory, i to nie na nogi, tylko na gow. Von Otta irytowao, e Durich potwierdzi jego przekonanie o kamstwach przybysza. Baron nienawidzi nie mie najlepszych kart w rku. A tym razem, jeli nawet co mia, to blotki, podczas kiedy, jak si obawia, przybysz moe trzyma asa, a co najmniej waleta. Bdzie musia wysa wilki. Niech zejd ze stokw, na ktrych dotd strzegy zamku barona, niech podejd pod chaupy okolicznych wsi, posuchaj, czy ludzie nie gadaj o von Ottcie, a kto nie szuka zaginionego przybysza. Niech zanurz si w ciasne i ciemne uliczki Plauen. Baron czu, e cichaczem wlizgno si do jego zamku niebezpieczestwo. A waciwie i ta myl naprawd go przeraaa to on sam je tu wpuci! Mam nadziej, e jednak tylko blefuje. Ale boj si rzek, znw spogldajc na cian, na ktrej odbija si delikatny, rozmyty cie. I ten cie na cianie zdawa si trwa niemal nieruchomo, ale w pogotowiu wprawne oko wykryoby delikatne drenie, jakby tylko czeka na to, aby skoczy. Podczas kiedy wilki ruszyy w teren, baron musia podj kilka dosy ryzykownych decyzji. Mia ju pewno, e gocia trzeba zamieni w przeistoczeca, choby miaa go szuka caa armia cesarza. Czowiek-sie, pyncy z biegiem rzeki, wyawiajcy dla barona rne rzeczy z grskich potokw, do ktrych czowiek nie wejdzie, bo zabije go lodowata woda to by plan. Von Raster wytrzyma. By twardy. Ale ta twardo stanowia zarazem ciki orzech do zgryzienia, bo kiedy podczas niadania baron prbowa naprowadzi gocia na interesujce cieki rozmowy, ten bagatelizowa to, umyka, pozostawiajc barona bezradnym. Baron

343

HALLOWEEN PO POLSKU

wci wiedzia tyle, e co do celu swej wdrwki go kamie, albo te nie mwi caej prawdy. Wyranie chcia si dosta do zamku. A w zamku w zamku interesujca bya tylko kolekcja barona oraz obaj jej stworzyciele, von Ott i Cromalin. Wreszcie baron poj, e pora zagra jak kart. A w rku mia waciwie tylko jedn. By moe t, o ktr wanie chodzio Noc mina, a pan wci wyglda jako nieszczeglnie tu spojrza na gocia, ktry nadal wyglda sucho i min mia surow. Zechce mi pan towarzyszy w przechadzce? Musz obejrze pewn swoj kolekcj, a pan c, moe dla pana byaby to atrakcja. Zapewniam, to nie jest zwyka kolekcja broni czy obrazw tu baron rozcign usta w wskim, okrutnym umiechu. Kolekcja? unis brew w zdziwieniu von Raster. Bya to jego pierwsza tak wyrazista reakcja od chwili, gdy po raz pierwszy stan przed obliczem von Otta. Nie syszaem nic o niej. A co pan kolekcjonuje? Baron umiechn si z triumfem. Rybka chwycia haczyk. Zatem czowiek-sie jest blisko. Jeli panu powiem, nie bdzie zaskoczenia. Moe wybierzemy si po poudniu? Von Raster skin gow. Bd czeka w swojej komnacie na wezwanie. Pomie pochodni w rkach mikrej postury barona von Otta drga niczym rozgrzany ogniem smoczy jzor, pragncy go pochon. Przecigi w podziemiach nasiliy si ostatnimi laty, zupenie, jakby kto porobi sekretne przejcia wiodce na zewntrz. Baron prowadzi wypraw, von Raster poda za nim. Otaczao ich dwch normalnych sucych oraz dwaj ludzie-wilki, ktry go pochwycili, eby przybysz pamita, i nie powinien tu prbowa zrobi niczego zego.

344

HALLOWEEN PO POLSKU

Wreszcie dotarli do okutych elazem, dbowych drzwi. Za nimi otwieray si laboratoria Cromalina oraz zagrody kolekcji von Otta. Inny wiat. Przemieniecy. Cokolwiek pan zobaczy, chciabym, aby zatrzyma to pan dla siebie zapowiedzia von Ott. Albo w sobie doda z umieszkiem. Nikt nie powinien by uprzedzony, co tu zobaczy czy to jasne? Von Raster min mia niezwykle skupion, jakby bada nieznany wiat. Jego czoo przecia wska zmarszczka zamylenia, nadajc mu nieco odpychajcy wyraz, nut okruciestwa. Baron oprowadzi go po swojej kolekcji, pokazujc co cenniejsze eksponaty: arboraka, ktry by niezwykym poczeniem czowieka i drzewa, czowieka-grzyba, ktry wyglda jak wielki nakrapiany muchomor, z gow rozpaszczon jak kapelusz, wreszcie zaprowadzi go do najwaniejszej czci kolekcji, pokazujc swj zbir liter alfabetu. Zmienieni ludzie spali, czekajc na chwil, gdy baron postanowi uoy z nich tekst. Jestem ju prawie gotw, by napisa sonet pochwali si. Na von Rastrze te widoki zdaway si nie wywiera jakiego szczeglnego wraenia. To nie tylko gury wyjani baron. Niektrzy z nich pracuj albo wkrtce bd pracowa. Na przykad czowiek-sie mgby dla mnie owi ryby w grskich potokach czy zimnych jeziorach tylko musz najpierw go mie. A skd pan bierze ludzi? zainteresowa si von Raster. Karze wyprostowa si na ca swoj wysoko. Nadal jednak siga gociowi do piersi. Mimo to nie straci pewnoci siebie. Przychodz sami zamia si. A kto nie przychodzi, tego czasem sami wzywamy, von Raster. W kocu jestem tu

345

HALLOWEEN PO POLSKU

baronem von Ott, panem na zamku przesta si umiecha. Nawet w Plauen musz si ze mn liczy. Moe i jestem karem, ale uszlachconym i majtnym. Ciekawe mrukn go. Sami przychodz, a potem nikt o nich nie pyta? Baron wzruszy ramionami. Pochodnia zamigotaa, pomie lizn cian. Za kogo mnie pan ma spyta szorstko. Potem, nie cakiem zgodnie z prawd, doda: Oni przecie dalej yj, tylko w nieco zmienionej postaci. W bardzo zmienionej poprawi go von Raster. Jednak nie dry dalej tematu. Tymczasem baron prowadzi go korytarzem w stron izby, gdzie ju czeka na nich stwrca kolekcji von Otta. Oto twrca i kustosz mojej kolekcji baron wskaza Cromalina, ktry siedzia na drewnianym krzele z brzozowego drewna. Wyglda staro, ysy, pomarszczony, z ustami cignitymi w surowym grymasie. Gdyby nie oczy emanujce dziwnym blaskiem, mona by pomyle, e to mumia, tkwica tu od stuleci, nieszcznik zapomniany przez krewnych, ktrych ciaa dawno rozpady si w proch. Nie odezwa si, von Raster nie mg wic dostrzec jzyka rozwidlonego jak u wa. Wida jednak byo, e na widok Cromalina zesztywnia. Co byo nie tak Pikne zacz z wysikiem go. O ile to sowo pasuje Von Ott niedostrzegalnymi, umwionymi gestami da znak Cromalinowi, by znikn, a wilkom, by oddzieliy von Rastera od reszty grupy. Stao si to w uamku sekundy. Baron niby to yczliwym gestem zapa gocia za rami i pocign w gb korytarza, a tymczasem Cromalin skoni si i znikn w ciemnoci.

346

HALLOWEEN PO POLSKU

Wrmy do kolekcji zaproponowa von Ott, zastanawiajc si, o co mogo chodzi. Zapomniaem panu pokaza Von Raster wodzi wok rozbieganym spojrzeniem. Pot wystpi na jego czoo. Zimno tu obcesowo przerwa baronowi. Mam dosy, wracajmy, innym razem obejrz reszt pana kolekcj i lepiej poznam jej... jej twrc. Baron czeka. W blasku wiec w kandelabrze przeglda ksig z uwagami tajemniczego poprzedniego czytelnika. Niekiedy kiwa z uznaniem gow, innym razem prycha z pogard, jakby chcia rzec Byem lepszy. Czeka na wyniki ledztwa, na wieci od Duricha, ktrego znw wypuci z podziemi. Waciwie nie by pewien, po co. Moe chcia si upewni, e von Raster kamie? A moe chcia sprawi przyjemno biednemu Durichowi, ktry tak lubi jabka? Nie, raczej liczy, e moe czowiek-szczur nakryje von Rastera na prowadzeniu jakich notatek, czy uchwyci jaki inny trop. Cokolwiek. Jeli bdziesz kogo dostatecznie dugo obserwowa, zawsze znajdziesz jaki punkt zaczepienia, na to w kadym razie liczy baron. Zostawi drzwi uchylone, jak zawsze, gdy czeka na wieci od swych przemienionych sug. Nagle gdzie w korytarzu rozlegy si wrzaski. Bolesny kwik przeszy mrok zamkowych korytarzy jak jaka widmowa, nadcigajca nie wiadomo skd Apokalipsa. Baron odsun ksig i skoczy ku drzwiom, po drodze apic szpad. Tak uzbrojony wyskoczy za drzwi. Za nim, moe zauwayoby to wprawne oko, zdawa si poda cie dziwny, drcy cie ale moe bya to tylko iluzja, spowodowana strachem? Bo kt pozostaby spokojny w obliczu kolejnych wrzaskw i cichncego ryku?

347

HALLOWEEN PO POLSKU

Na korytarzu, na mozaikowej posadzce pod zbroj redniowiecznego rycerza z podniesion przybic, zdycha Durich, wci wydajc wrzaski, cho teraz znacznie cichsze. Wyglda przeraajco, wci nie dopeni przemiany i grna cz ciaa bya ju ludzka, podczas kiedy dolna wci miaa ksztat i wielko spasionego szczura i ogon, ohydny goy ogon gryzonia. Przygldao mu si kilku sucych, aden jednak nie odway si do niego zbliy. Zabi mnie zabi wyskrzecza na widok barona. On mnie jego gowa opada. Kama! doda jeszcze oskarycielsko. Tymczasem rozlegy si kroki i nadcign von Raster. Min mia gniewn. Na widok zgromadzenia przystan, widzc tu von Otta sta. To co... wycign palec w stron zdychajcego Duricha to co mnie zaatakowao w mojej wasnej komnacie, baronie! Prbowao mnie zabi! Durich westchn po raz ostatni i umar. Albo zdech, bo jego szczurzy ogon podrygiwa jeszcze lekko przez krtk chwil, nim i on zwiotcza. Co to za stworzenie? Ucieko z podziemia? Nie pokazae mi go, von Ott? z powstrzymywan irytacj spyta von Raster. Baron patrzy na niego z niepokojem. Dostrzeg cie stworzony przez blask pochodni na cianach, i troch si uspokoi. Lecz tylko troch. Tak sdz przyzna. Ale nigdy go nie widziaem skama. Moe pora przewietrzy podziemia mrukn ironicznie przybysz. Wracam spa, mam nadziej, e adna poczwara nie zburzy mi wicej snu. Odwrci si i odszed. Baron teraz dopiero zauway, e wci ubrany jest w ten sam strj, jakby gotw do ucieczki.

348

HALLOWEEN PO POLSKU

We wasnej komnacie baron zacz si zastanawia. Po raz pierwszy zacz si naprawd ba. Ba we wasnym zamku to dziwne i straszne. Von Ott nerwowo kry po komnacie. Tej nocy ciko byo zasn. Mao kto zmruy oczy. Wszyscy czekali na to, co wydarzy si rankiem. Bo e co si wydarzy, byo pewne. Tej nocy baron podj decyzj zaskakujc nie tylko dla przybysza, take dla siebie. Nie przeistoczy von Rastera w czowieka-sie. Grskie potoki musz poczeka, jezioro Thurle odlege o siedem mil take. Ryby, ktre von Ott tak lubi najlepsze byy z krystalicznie czystych gbin grskich jezior te bdzie owi kto inny na razie. Popatrzy w cian i mrukn: Tak, stanowczo jeden to za mao Czy to tylko wiatr pocign pomie wiecy, czy naprawd cie na cianie poruszy si bardziej ni zwykle? Baron chyba tego nie zauway. Ju planowa, co rankiem powie gociowi, jak go skoni, by zosta i zechcia obejrze nowy okaz. Najpierw musia zej w podziemia, po nocy, w ciemnoci i omwi spraw z Cromalinem. Von Raster wie, co si dzieje w zamku, jest niebezpieczny, a jeli std wyjdzie, moe sta si jeszcze groniejszy. Musz z Cromalinem zaegna niebezpieczestwo, za wszelk cen przywrci spokj. Podczas niadania, spogldajc na von Rastera w milczeniu pochaniajcego bawarskie kiebaski i zapijajcego je rieslingiem, baron najpierw pokrci gow nad jego gustem, uznajc go za zbyt plebejski, wreszcie rzek: Noc przyniosa nam nie tylko ten przykry incydent. Zawaha si. Mj mistrz podziemi stworzy nowe dzieo, ktrym chciabym si panu pochwali. Zechce je pan obejrze?

349

HALLOWEEN PO POLSKU

Ku zaskoczeniu barona, von Raster nie odmwi, jak wczeniej. Z przyjemnoci, po niadaniu odpar. A wic po niadaniu dokona si pomyla baron. Niebezpieczestwo zostanie zaegnane, a po przemianie nawet wzmocnione. I znw pomienie pochodni zadrgay w rkach barona, a take kilku ludzi-wilkw, dla niepoznaki w ciaach i odzieniu suby. Baron liczy si z gwatem, czu, e tra na twardego przeciwnika, ktry atwo nie odda nie tylko ycia, ale i swej dotychczasowej powoki, tego ylastego ciaa, twarzy skupionej na liczeniu schodw i uwaaniu na niskie stropy. Nie, baron von Ott by karem nadzwyczaj chytrym i dlatego przetrwa w miejscu, gdzie niejeden czowiek wyszy o gow czy dwie poleg, straciwszy albo rzeczon gow, albo inne czci ciaa. By mdry, a mdro kae przewidywa. Mdro kae wyciga wnioski ze mierci Duricha. Nie doszed dotd, co go zabio, nieszcznik na ciele nie mia adnych ran poza okadzeniem jak dziwn mieszank prochu strzelniczego i jakiej nieuchwytnej substancji, ktrej nawet Cromalin nie potra rozpozna. Baron ju wiedzia, w kogo przeistoczy swego przeladowc. Mia jednego anioa-stra, pora na drugiego, ktry wyjdzie z zamku, ruszy do wsi, do Plauen, by cichaczem, niewidoczny, zbiera wieci, a czasem i posun si do zadania gwatu bowiem mier Duricha w pewnym sensie nie okazaa si daremna. Podsuna von Ottowi myl, by bardziej zadba o wasne bezpieczestwo, likwidowa wrogw, zanim dotr do jego zamku. Von Raster zakl, gdy jego gowa otara si o mur. Niektre korytarze, szczeglnie te prowadzce do podziemi, gdzie rzdzi w swoim laboratorium Cromalin, przebudowano dla

350

HALLOWEEN PO POLSKU

von Otta, ktry by przecie niski, siga gociowi ledwie do piersi. Uwaaj na stopnie szepn z zaniepokojeniem baron. Na nic by mu si nie przyda teraz kandydat ze zaman nog czy rozbit czaszk. Prdzej, chc to mie za sob! sykn niespodziewanie von Raster. Baron umiechn si pod nosem. Jeszcze kilka skrtw kiszkowatymi tunelami, trzy rozstaje, i znw stanli przed dbowymi drzwiami, za ktrymi rzdzi Cromalin. To bdzie niezapomniane przeycie zapewni baron, stukajc w umwiony sposb. Mia w kieszeni klucz, ale nie chcia tego pokaza. Gestem za to nakaza wilkom pilnowa gocia. Zgrzytn zamek i drzwi odsuny si bezszelestnie. Za nimi oczekiwa Cromalin i na wszelki wypadek dwaj ludzie-wilki, przeistoczeni w zwierzta. Baron spodziewa si zaciekej obrony von Rastra. Cay orszak przekroczy bram, ktr natychmiast ponownie zamknli za sob. Von Ott uwanie obserwowa swego gocia, ktry zdawa si by coraz bardziej niespokojny. Czyby co podejrzewa? Prosz dalej Cromalin wskaza rk jeden z tuneli i ruszy pierwszy. Za plecami mia kilku stranikw, potem szed von Raster, obok niego baron, pochd zamykali pozostali ludzie-wilki, ktrzy zaczli si po cichu zmienia. Potrzebowali jeszcze kilku chwil, by dopeni dziea, ale ciemno korytarzy pozwoli im uczyni to niezauwaenie, a wtedy Wtedy wszyscy rzuc si na von Rastra, obezwadni go i Pochodnie zatrzymay si przy kolejnym rozwidleniu korytarzy, Cromalin stan, a go z baronem przybliyli do niego, tworzc stoczon grup.

351

HALLOWEEN PO POLSKU

I wtedy nagle zaskakujco nagle, ale nie zaskakujco w ogle von Raster rzuci si na Cromalina. mign jak w na plecy mistrza przemian, odepchnwszy jednego z ludzi-wilkw, i ju lea na powalonym Cromalinie, duszc go i szarpic rkoma, w ktrych jak si teraz okazao tkwia straszliwa sia! Baron krzykn przeraajco i cofn si o krok, podczas gdy wilki rzuciy si na von Rastra, pokryy go na moment kbowiskiem ap i pyskw sigajcych szyi. Ale jak szybko skoczyy go niemu, tak odskoczyy z piskiem, jakby odepchna je jaka bariera, albo von Raster strzsn je z siebie jednym drgniciem palca! Tymczasem Cromalin przesta si rusza, lea nieruchomo, wci broczc krwi, ktra zbieraa si w jednym z zagbie posadzki, wyobionych w czasie nieskoczonych wdrwek mistrza przemian. Von Raster podnis si powoli z ziemi. Na oczach barona otrzsn si lekko. Ja bd twoim mistrzem, baronie rzek gosem, w ktrym dwicza triumf. Nie wydawa si ani odrobin zmczony tyle co zakoczon walk z Cromalinem. Baron rozejrza si. Wilki wci stay. Dalej, zagry go! Posusznie skoczyy ku von Rastrowi, ale ten, podobnie jak poprzednio, odpdzi je kilkoma gestami. Wtedy von Ott uzna, e nie ma co duej czeka. Wilki go zawiody, zupenie jakby mode wilczta tray na starego basiora, z ktrym adne nie podejmie prawdziwej walki. Co on w sobie mia, ten przeklty, znienawidzony przybysz? Jednak baron poza wilkami mia przecie jeszcze swego anioa-stra. Takiego, na jakiego chcia przerobi von Rastra Zabij go szepn. Cie na cianie poruszy si, a moe to tylko pochodnia? W kadym razie zaniepokojony von Raster unis szybko rk.

352

HALLOWEEN PO POLSKU

Baronie, nie! Powstrzymaj go! Zdar z siebie ubranie. Sta teraz nagi. A baron patrzy badawczo na cie, ktry waha si, jakby kierowany podmuchami wiatru. Wida byo ledwie zauwaalny, rozmyty kontur czowieka-cienia. Sta niepewnie, nie wiedzc, co pocz, jakby co go od von Rastra odpychao. Ja go widz, baronie rzek von Raster. Ja wiem, e ten cie to czowiek, najpikniejsze dzieo mistrza Cromalina, twj anio str tu z szacunkiem skoni gow. Uwierz mi, e potra go unieszkodliwi jak twego szpiega, tego szczura. Jak wilki, gdyby naprawd si nie opamitay i ruszyy do ataku. Ale szepn zaskoczony baron. Skd moesz o tym wiedzie?! S osoby, ktre si interesuj twoj dziaalnoci, baronie spokojnie wyjawi von Raster. Ja na przykad. Mam w ciele kapsuki z krwi nietoperza, i wieloma innymi specykami. Baronie, zdziwisz si, ale mog tu sta spokojnie i by niedotykalnym, bo dopiero gdy nauka poczy si z magi, czowiek zyskuje si, powstaje prawdziwa potga. Ani przez chwil nie byem zagroony przez twoje stwory. Po co to robisz? szepn baron, patrzc na martwego Cromalina. Von Raster pody za jego spojrzeniem. Chc zaj jego miejsce, baronie. A pki on y, nie byo takiej moliwoci. Chc twe wizje wznie na wyszy poziom. Czowiek-wilk czy czowiek-ko s takie banalne skrzywi si. Przerabiae pojedynczych ludzi, a przecie mona z tym wyj daleko, daleko poza zamek i jego poblie nada indywidualny charakter wioskom, a moe nawet miastom, jeli starczy czasu i charakteru A po chwili doda: Mona powoli zmieni Hardwald, a nawet cae Gry Czarne, o ile starczy nam czasu.

353

HALLOWEEN PO POLSKU

Baron opuci rce. Nie ufa temu czowiekowi. Sam go tu wpuci, a on zabi jedynego przyjaciela von Otta. Baronie, obaj stworzymy silniejszy zesp kusi von Raster. Ja nie tylko umiem si obroni przed pana czowiekiem-cieniem. Ja umiem take sprawi, by inni nie umieli tego dokona zmruy oczy. Wystarczy may drobiazg, a nikt nie bdzie bezpieczny, nawet moje dotychczasowe zabezpieczenia nie wystarcz. Umiechn si. Triumfowa. A jeli zamienimy ludzi w mige ptaki, strach z naszego zamku bdzie zatacza coraz szersze krgi, signie dalej ni do Plauen, dotrze do cesarskiego dworu rozmarzy si. Baron ponuro skin gow, patrzc na skurczone pod cian ciao Cromalina. Strach pomyla a gdzie pikno, jakie wychodzio spod rki Cromalina?. C, pozostao mi liczy na pana westchn z rezygnacj. Nie wierzy ju w adne sowa von Rastra, ale nie mia wyjcia. Nie by nawet pewien, czy jeli odmwi, wyjdzie std na wiato dnia. Obejrza si nerwowo na swoje wilki czy wci mia je po swojej stronie? A czy cie, od wielu lat jego niewidzialna, a jednak najwaniejsza i najskuteczniejsza ochrona, wci suy jemu, a nie przeszed na usugi tego przekltego von Rastra? Wracajmy. Wychodzili. Baron szed pierwszy, pospiesznie kroczy ku wyjciu, jakby te podziemia naraz zaczy go dusi i przytacza. Nie widzia, e von Raster mruy oczy, przypatrujc mu si uwanie, jakby co obmyla, jaki niezwyky ksztat, czy moe ubir dla barona Bd twoim mistrzem, powiedzia wczeniej. Gdy tak mruy oczy, jego sowa nagle nabray nowego znaczenia. A moe nie?

354

HALLOWEEN PO POLSKU

I tylko cie chybota si ledwie widoczny, jakby chcia umkn w ciemno i nie mie ju do czynienia z adnym z nich. Ale e cie zawsze jest czyim niewolnikiem, mg sobie pozwoli tylko na nike, niezauwaalne podrygi.

355

Anna Klejzerowicz

Mga
Dzwonek zerwa mnie ze snu o wicie. Dugi, ostry, jakby rozpaczliwy. Spojrzaam na szarzejcy prostokt okna nad gow: nie byo ju cakiem ciemno, ale do wschodu soca jeszcze daleko. Dzwonienie nie ustawao. Nikt nie wydzwania o tej porze bez istotnego powodu. Dlatego zdecydowaam si wsta, naoy szlafrok i kurtk, wyj na zewntrz, do furtki... Kupiam ten dom niedawno. Lea na kocu niewielkiej wioski, w dolince, na skraju lasu. Uciekam tu przed wiatem, przed nkajcymi mnie demonami nieudanego ycia, przed sam sob. Mylaam mglicie zaczn wszystko od nowa. Nie miaam pojcia jak, ale to miejsce wydawao mi si do tego stworzone. Taka cisza, taki spokj. Niemal dziewicza przyroda, blisko, na wycignicie rki... Lasy i wzgrza, oddzielajce miejscowo od cywilizacji, od pogoni za zudzeniami, ta wioska, jak z innego wiata, nawet ludzie inni ni wszdzie: zamknici w sobie, spokojni, z dystansem. Tak jakby oni wszyscy podobnie, jak ja znaleli tu swj azyl, swoj samotni. Gdy z trudem odryglowaam skrzypice drzwi, powiao chodem. Jesie. Wilgotne powietrze wdaro si w moje puca, przylgno do ciepej od snu twarzy. Wzdrygnam si. Przy furtce staa jaka posta, oparta o sztachety, wczepiona w nie palcami. Podeszam bliej. Kobieta. Sprawiaa wraenie zamroczonej, moe pijanej... Sucham odezwaam si niechtnie. Pani do mnie?

357

HALLOWEEN PO POLSKU

Nie odpowiedziaa, przygldaa mi si dusz chwil, jakby w niemym zdumieniu. Bya upiornie blada, tyle tylko zdoaam zauway w zamglonej szarwce. Pani do mnie? powtrzyam, zniecierpliwiona. Ja... odezwaa si wreszcie schrypnitym gosem. Ja tu mieszkam... Myli si pani! odparam, teraz ju naprawd z irytacj. Byam pica i marzam. To ja tutaj mieszkam. To jest mj dom, prosz pani. Byam pewna, e pijana albo napana pomylia posesje. Jaka degeneratka. W tym momencie dostrzegam jednak w janiejcym powoli powietrzu a moe moje oczy przywyky po prostu do szaroci co jakby zadrapania i krew na jej twarzy i czole. Przestraszyam si. Czy mona pani w czym pomc? wykrztusiam. Ja tu mieszkam... powtrzya z uporem. Nie, nie mieszka tu pani zaczam przekonywa j gorczkowo, jakbym baa si uwierzy w jej sowa. Ale moe mogabym gdzie zadzwoni? Kim pani jest? Jak si pani nazywa? Cisza. Dzwonica w uszach, pena napicia cisza. Kobieta uniosa gow, spojrzaa mi prosto w twarz. Nasze oczy spotkay si i znieruchomiay... Patrzya na mnie pusto, bez emocji, lecz swoim wzrokiem przykuwaa moje spojrzenie. Nie mogam oderwa od niej oczu. A w kocu poczuam zawrt gowy. Dzwonienie w uszach nasilio si, mga zgstniaa. wiat skurczy si, ograniczy tylko do renic tej kobiety. Dalej ju nic nie pamitam. Musiaam straci przytomno. Ocknam si w lesie. Byam sama. Nadal byo ciemno, nawet jeszcze ciemniej, moe dlatego, e wok, jak okiem sign, rosy drzewa, tysice drzew. Z trudem rozrniaam ich ksztaty. Poprzez nagie gazie przewiecao tylko blade wiato

358

HALLOWEEN PO POLSKU

ksiyca. Dlatego pomylaam sobie w pierwszej chwili, e upyno niewiele czasu. Byam w szoku; dopiero po duszej chwili zaczam zastanawia si, co si waciwie wydarzyo. Z trudem podniosam si. Moje nogi dray, w caym ciele czuam bl. Tpy, pulsujcy bl. Uniosam rce do twarzy, poczuam wilgo inn ni ta wiszca w powietrzu; zowrog, gst. Krzyknam, gdy z bliska przyjrzaam si swoim doniom: byy lepkie od krwi... Jestem ranna, pomylaam. Kto mi co zrobi. Przypomniaam sobie kobiet u mojej furtki. Ona musiaa to zrobi! Ale jak... i dlaczego?!... Nie wiedziaam, gdzie jestem. Wci czuam bl i mdoci. Resztk si powlokam si jednak przed siebie. Zaczynao wita. Rozpaczliwie kluczyam midzy drzewami i gstymi, ostrymi krzakami, kierujc si wycznie instynktem. I tam, gdzie janiej... tam drzewa si przerzedzaj. Ku kracom lasu. Wielokrotnie upadaam, prosto w igliwie, martwe licie i mech. Podrapaam sobie twarz i rce. Potukam i tak ju obolae minie. Byam caa mokra. zy pomieszane z krwi pyny mi po twarzy. Woaam pomocy, mj gos wsika jednak w cisz i mg, jakby tumiony wilgotn gaz. Nikt mnie nie sysza. Mimo to brnam dalej, z wysikiem, przed siebie... Kilkakrotnie znw zapadaam w ciemno i pustk, z twarz w zbutwiaych liciach, po czym budziam si z zimna i blu. W swoich majakach wci widziaam niewyran posta tamtej tajemniczej kobiety. Ksiyc blad. Szarzao. Cud nastpi, gdy ju traciam nadziej. Chciaam podda si, zasn. Lecz nagle ujrzaam, e las si przerzedza. Ostatkiem si dobrnam do jego skraju. Znalazam si na drodze. Znajomej drodze. Drodze do domu. Wzdu niej, z okolicznych k podnosia si mga. Zataczajc si jak pijana szam szybko, coraz szybciej, potykajc si byle prdzej! Byle znale schronienie

359

HALLOWEEN PO POLSKU

w bezpiecznych czterech cianach. Zabarykadowa si, schowa, owin w ten dom jak w kokon. Przemkno mi przez myl, e prawdopodobnie zastan dom okradziony, spldrowany, ogoocony ze swoich rzeczy. Ale nie przejmowaam si tym, nie teraz. A moe tak nawet byoby lepiej? Poegna si z przeszoci. Zapomnie, zerwa ze wszystkim, co byo, sta si zupenie kim innym... Minam znajomy modrzew, potem jeszcze dwa mode wierczki. Zaraz za nimi ujrzaam pocztek swojego ogrodzenia, sczerniay ze staroci drewniany pot... Furtka... Dom wyglda spokojnie, jak zawsze. Cichy, upiony. Nacisnam klamk furtki nie ustpia. Potrzsnam ni. zy napyny mi do oczu. Ogrodzenie byo wysokie, furtka zamknita na gucho. Dom pochyla si nade mn niewzruszony, obojtny. Zabrako mi si. Ledwo staam na nogach. Oparam si caym ciaem o pot, czoo przycisnam do sztachet. Z rozpaczy i bezsilnej zoci z caej siy nacisnam dzwonek. Z gbi domu dobieg mnie jego guchy dwik. Nie przestawaam dzwoni, nie wiem, dlaczego chyba tylko po to, eby sysze ten odgos, znajomy, swojski odgos dzwonka, dwik domu. Ale nagle usyszaam szczk zamka i skrzypienie otwieranych drzwi. Nawet si nie przestraszyam. Byo mi ju wszystko jedno. Krew ciep struk spywaa mi po policzku, przestaam czu wasne ciao. Do furtki zmierzaa kobieta. Nie widziaam jej dobrze w tej mglistej szaroci, w dodatku ta krew zalewaa mi oczy. Sucham odezwaa si, przygldajc mi si niechtnie. Pani do mnie? Nie mogam wykrztusi sowa. Pomylaam sobie, e to tylko sen, koszmarny sen. Pani do mnie? powtrzya.

360

HALLOWEEN PO POLSKU

Usyszaam zniecierpliwienie w jej tonie. Ja... udao mi si wykrztusi to z siebie, cho przeraziam si syszc wasny, schrypnity gos. Ja tu mieszkam... Zapamitaam jeszcze, e kobieta pytaa mnie o co nie wiem, o co podczas gdy pograam si coraz gbiej we mgle. Jej gos dochodzi do mnie niczym z tunelu. Poprzez mg widziaam twarz kobiety, jej oczy wpatryway si w moje oczy... Rozpoznaam j. To byam ja. To bya moja twarz... W chwil po tym, gdy wiat skurczy si do wpatrzonych we mnie renic, ponownie ogarna mnie ciemno. Obudziam si lec na zimnym bruku, zaraz przy furtce, po wewntrznej stronie podwrka. Byo ju zupenie jasno, przez postrzpione chmury przewiecao zimne, jesienne soce. Furtka bya zamknita, dom otwarty i cichy. Wszystko znajdowao si na swoim miejscu. Jak w transie bkaam si po swoim domu, dotykaam sprztw, witajcych mnie znajom chropowatoci lub gadkim poyskiem fraktur. Przesunam doni po mikkiej wenie kanapowej narzuty, zostawiajc na niej brunatne lady bota i... czego jeszcze, lepkiego, czerwonego. Spojrzaam w lustro. Po mojej twarzy, z rany na czole spywaa krew, krzepnc powoli na policzku. Ale to na pewno od upadku...

361

HALLOWEEN PO POLSKU

ISBN: 978-83-272-3335-6
362

You might also like