You are on page 1of 92

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2013

Page 1 of 12

Udostpnij

Wicej

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA __________________________________________________________________________
Translate

Wybierz jzyk
Technologia

OD REDAKCJI 1/2013
Tumac

Redaguj
Witold Egerth Tomasz M. Sobieraj (od listopada 2011) Janusz Najder (od marca 2012)

Spis treci
2013 (15) luty (9) stycze (6) OD REDAKCJI 1/2013 Felieton: Igor Wieczorek WOK TRZECIEJ KULTURY Proza: Jzef Baran SPADAJC PATRZE W GWIAZDY, odc... Fotografia: Krzysztof Jurecki DZIENNIK PODRNY An... Esej: Olga Jabonko BLAKE I SWEDENBORG Konkurs: IX Oglnopolski Konkurs Poetycki O Wawrz... 2012 (79) 2011 (78) 2010 (41) 2009 (4)

Od stycznia do marca bdziemy publikowa fragmenty najnowszego, III tomu dziennika Jzefa Barana zatytuowanego Spadajc patrze w gwiazdy, ktry ukae si niebawem nakadem wydawnictwa Zysk i S-KA. Poprzednie tomy dziennikw Jzefa Barana - cenionego polskiego poety i autora ponad 30 ksiek - doczekay si wielu omwie krytycznoliterackich i maj swych wiernych czytelnikw. Profesor Bolesaw Faron w ksice Okruchy. Szkice o literaturze i kulturze XX wieku tak o nich napisa: Zdecydowanie rni si od dziennikw Dbrowskiej, Nakowskiej, Herlinga Grudziskiego, Gombrowicza czy Lechonia, stanowic dzieo samodzielne, mozaikowe o charakterze bardziej osobistym i poetyckim. Ireneusz Kania podkrela, i jest to jeden z waniejszych wspczesnych, osobistych gosw naszych wybitnych twrcw, a Ryszard Kapuciski dodawa, e proza Jzefa Barana wciga, zjednuje i podbija czytelnika swoja szczeroci, rzetelnoci i urod. Spadajc patrze w gwiazdy najnowsze zapiski Jzefa Barana z lat 2008 - 2012, s kontynuacj Koncertu dla nosoroca i Przystanku marzenie. To swoiste silva rerum utkane ze smacznych anegdot i wspomnie, portretw ludzi sawnych i tych nieznanych, celnych aforyzmw, scen rodzajowych i komentarzy do wspczesnoci, a take impresji z wojay po kraju, barwnych reportay z Brazylii, Holandii, Krety, pierwszych rzutw wierszy, wrae z lektur, fragmentw listw m.in. od Sawomira Mroka Partie liryczne ssiaduj z partiami humorystycznymi, a sdy oglne dotyczce filozofii, poezji, religii, mioci i tzw. pyta ostatecznych wynikaj z bardzo osobistych wyzna, dozna i zwierze. Ksika od pierwszych stron wciga w swj niepowtarzalny klimat, daje przyjemno smakowania zatrzymanych chwil nasyconych poetyck wraliwoci. Redakcja Krytyki Literackiej dzikuje Autorowi i Wydawcy za udostpnienie fragmentw dziennika do publikacji. Sowo na stycze Warunkiem podnoszenia poziomu sztuki, jej rozwijania i udoskonalania, jest cakowite opanowanie wszystkich kierunkw poprzednich. Kady kierunek nastpny jest albo rozwiniciem kierunkw poprzednich, albo przeciwstawiajcym si uzupenieniem ich brakw. [...] Wytworzy sztuk nowoczesn moe jedynie ten, kto pozna wszystko, co byo poprzednio, i to, co jest dzi i wobec tego wszystkiego zachowa wolno stanowiska krytycznego. Wadysaw Strzemiski Sztuka nowoczesna a szkoy artystyczne Polecamy Zbir esejw, felietonw, opowiada Mariana Lecha Bednarka Sianoskrt, wyd. Text Partner, Katowice 2012; str. 67, ilustracje autora.

Autorzy tekstw
Jzef Baran Klaudia Bczyk Micha Bkowski Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Marek J. Chodakiewicz Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_01_01_archive.html

2013-02-07

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2013

Page 2 of 12

Stanley Devine Andrzej Dbkowski Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Ignacy S. Fiut Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk Tadeusz Isakowicz-Zaleski Izabela Iwaczuk Olga Jabonko ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Kisiel Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Zbigniew Milewski Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Stefan Okoowicz Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Piotr Pitak Stanisaw Pitak Mirosaw Pisarkiewicz Mateusz Rawicz Dariusz Rohnka Robert Rutkowski Ryszard Sawicki Jan Siwmir Tomasz M. Sobieraj Wioletta Sobieraj Agnieszka Sokoowska Jan Stpie Anna Szczepanek Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Ewa Thompson Marek Trojanowski Zygmunt Trziszka Jacek Trznadel Joanna Turek Wojciech Wencel Igor Wieczorek Adam T. Witczak Anna Wolska Bohdan Wrocawski Rafa A. Ziemkiewicz Adam A. Zych Leszek ebrowski ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek Juliusz Sowacki Julian Tuwim

Ksik Mariusza Bobera Rzeczy proz pisane/Things written in prose, wyd. RaSIL Konfraternia Kozirynek, Radzy Podlaski 2012, tum. na angielski Anna Widlarz. Rozmow Jzefa Barana z Urszul Kozio o poezji i sztuce porozumienia http://www.youtube.com/watch?v=C-UEFXds6hE
Pole to w Google

Felieton: Igor Wieczorek WOK TRZECIEJ KULTURY


Nie tak dawno, bo na pocztku lat siedemdziesitych XX wieku, amerykaski malarz, rzebiarz i performer, James Lee Byars, wpad na pomys powoania do ycia wiatowgo Centrum Pyta, w ktrym stu najbardziej byskotliwych intelektualistw z caego wiata wiodoby spr o poznawcze i naukowe pryncypia. Efektem owego sporu miaa by synteza caej ludzkiej wiedzy. Cho z oczywistych przyczyn ten utopijny projekt nie mg zakoczy si sukcesem, to jednak zainspirowa Johna Brockmana, jednego z najbardziej wpywowych agentw literackich wiata, do stworzenia internetowego salonu dyskusyjnego Edge (http://www.edge.org), w ktrym liczni myliciele spod znaku trzeciej kultury usiuj twrczo przekracza granice dyscyplin poznawczych i naukowych, ktre sami reprezentuj. Najoglniej rzecz biorc, celem owych karkoomnych zabiegw jest zasypanie przepaci midzy kultur humanistw ksztatowan przez literatur pikn, sztuki plastyczne i muzyk , a kultur naukowcw ksztatowan przez nauki cise. Idea trzeciej kultury budzi gwatowne emocje, ma swoich gorcych fanw i nieprzejednanych wrogw. Ci pierwsi twierdz najczciej, e permanentny brak kontaktu midzy humanistami o literackiej proweniencji a przedstawicielami nauk cisych sprawia, i obywatele wspczesnego wiata nie s zdolni do praktycznej i prawdziwej interpretacji rzeczywistoci. A poniewa obraz rzeczywistoci w oczach statystycznego obywatela wspczesnego wiata rozpada si na tysice niepowizanych ze sob, chaotycznie dryfujcych fragmentw, idea trzeciej kultury zasuguje na poklask. Jedn z najbardziej entuzjastycznych definicji trzeciej kultury uku brytyjski reyser i pisarz Peter Brook. Wedug tej definicji trzecia kultura jest si, ktra moe stanowi przeciwwag dla fragmentacji naszego wiata. Jej zadaniem jest odnajdowanie relacji wszdzie tam, gdzie one zanikaj lub zostay utracone. Relacji pomidzy czowiekiem a spoeczestwem, jedn ras a drug, mikrokosmosem a makrokosmosem, humanizmem a mechanizacj, widzialnym a niewidzialnym, pomidzy kategoriami, jzykami, rodzajami. Krytycy trzeciej kultury nie s tak entuzjastyczni. S przekonani o tym, e oto na naszych oczach treci kultury humanistycznej zostay przekazane w obszar badawczy nauk cisych i technologicznych, a uczeni i badacze wiata empirycznego bez adnych spoecznych konsultacji i czsto bardzo nieudolnie przejmuj rol tradycyjnej elity intelektualnej w poszukiwaniu odpowiedzi na typowo filozoficzne pytania o sens ludzkiego ycia. Ci nadgorliwi krytycy zapominaj o tym, e pomysodawcami projektu trzeciej kultury nie byli przyrodoznawcy, ale rasowy artysta James Lee Byars i jego bliski przyjaciel, agent literacki, John Brockman. Natomiast liczni krytycy o przyrodoznawczym rodowodzie, ktrym nie podoba si fakt, e jzyk trzeciej kultury ma (ze wzgldu na swoj konotacyjno) wicej wsplnego z jzykiem literackim ni z jzykiem nauki, zapominaj o tym, e projekt trzeciej kultury opiera si wanie na chci zasypania przepaci midzy tymi dwoma jzykami. Skoro tradycyjny jzyk naukowy jest tak cisy i hermetyczny, e nie rozumie go

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_01_01_archive.html

2013-02-07

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2013

Page 3 of 12

S.I. Witkiewicz

nikt oprcz jego autorw, to nie da si go rozluni, otworzy i uprzystpni inaczej ni tylko na drodze literaturyzacji.

Etykiety

Tomasz

Sobieraj

Jzef Baran Witkacy Marek Trojanowski


Krzysztof Jurecki Dariusz Pawlicki Igor Wieczorek Czesaw Miosz Jacek Dehnel Witold Egerth Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki Wioletta Sobieraj Karol Maliszewski
Wojciech Herbert Wencel Adam Zbigniew Zagajewski

Z mojego punktu widzenia najwikszym osigniciem ruchu trzeciej kultury jest wanie wspaniay rozwj zupenie nowego rodzaju literatury popularnonaukowej. Zanim J.L.Byars i J.Brockman zaczli realizowa swj utopijny projekt, popularyzacj wiedzy naukowej zajmowali si gwnie dziennikarze. Naukowcy nie parali si popularyzacj wynikw swoich bada. Dopiero pod koniec minionego stulecia trzeciokulturowe idee zaczy ich skania do pisania esejw tak znakomitych, jak te opublikowane niedawno przez polskie wydawnictwo Smak Sowa w arcyciekawym zbiorze pod wymownym tytuem Co nas skania do optymizmu. Oprcz gwatownego rozwoju nowej literatury popularnonaukowej idee trzeciej kultury przynosz ciekawe efekty w sztukach multimedialnych, poezji i kulturoznawstwie. Dobrym tego przykadem jest unikatowa twrczo dzkiego pisarza, poety, krytyka i fotografa, Tomasza Sobieraja. T wielowtkow twrczo charakteryzuje bardzo trzeciokulturowe, cho prawdopodobnie bezwiedne, denie do skrajnego indywidualizmu i syntezy rnych kierunkw literackich. Witold Egerth, autor posowia do opublikowanego niedawno nakadem wydawnictwa Editions Sur Ner poematu Tomasza.Sobieraja pt. Krawiec doszed do wniosku, e Krawiec to utwr w konstrukcji najbliszy poematowi dygresyjnemu, w ktrym jednak pojawiaj si obficie rne gatunki i formy, co czyni klasyfikacj nieco utrudnion. Opowiadanie, opowie poetycka, esej filozoficzny, tekst krytyczno-literacki i autorski wykad z teorii sztuki cz si tutaj swobodnie z satyr, jadowit publicystyk i krytyk polityczn. I chocia T. Sobieraj nie czuje si przedstawicielem nurtu trzeciej kultury, to wanie ze wzgldu na ow wielowtkowo znajduje si w jego zasigu, co wiadczy o sile nurtu lub, jeli kto woli, prdu, ktrego faz szczytow wci jeszcze mamy przed sob.
Pole to w Google

Joanna Turek Juliusz Sowacki Wisawa Szymborska Adam Mickiewicz Andrzej Jerzy Lech Janusz Najder Jaroslav Haek Rafa A. Ziemkiewicz Stefan Okoowicz Joachimiak
Emanuel

Tadeusz

Rewicz
Wat Ewa

Witold Gombrowicz Zbigniew


Aleksander Swedenborg

Thompson Gnther Grass Horacy Jarosaw Marek Rymkiewicz Kot Jeleski Olga Tokarczuk Peter Brook Philip Larkin William Blake

cza
Jzef Baran Nick Brandt Robert Frost Witold Gombrowicz Zbigniew Herbert Krzysztof Jurecki Franz Kafka Ryszard Kapuciski Konstandinos Kawafis Michael Kenna Andrzej Jerzy Lech Krzysztof Niemczycki Bolesaw Prus Tomasz M. Sobieraj Bruno Schulz Josef Sudek Marek Trojanowski Jacek Trznadel Julian Tuwim Witkacy Witkacy - fotografie, rysunki, obrazy *Masters of photography *Pisarze.pl *Chinese poems *Polona *Sens Unic *Wyspa Muz

Proza: Jzef Baran SPADAJC PATRZE W GWIAZDY, odc. I


RADOSNA WIADOMO Dziki uporowi dni, konsekwencji godzin, mrwczej pracowitoci sekund i minut. Dziki wschodzcemu i zachodzcemu z niezwyk punktualnoci socu, przychylnym i nieprzychylnym wiatrom, sprzyjajcej i niesprzyjajcej aurze. Dziki Bogu, dziki starannie dopracowanym Przypadkom i temu take midzy innymi, e dinozaury wyginy, a w ich miejsce pojawi si nasz malutki praszczur: plenosaurus. Dziki milionom, miliardom, trylionom, bilionom i niezliczonej iloci sprzyjajcych i niesprzyjajcych zdarze, okolicznoci kosmicznych, historycznych i lokalnych. Dziki harmonii sfer niebieskich, dziki wszystkiemu co si zdarzyo i nie zdarzyo, dziki zegarom i kalendarzom, dziki obrotom kuli ziemskim Na przekr pesymistom, wbrew katastrofistom, mimo e, pomimo wszystko i nie wiadomo dlaczego Nasta dla mnie 1 wrzenia 2008 roku i znw zasta mnie w Krakowie UCZTA W PODZIEMIACH DWORCA To nie wykwintne przyjcie w hotelu Bristol, Marriott czy Paac Dow, gdzie panowie w smokingach, panie w wieczorowych kreacjach, kawiory, ososie, przepircze jaja, najdrosze gatunki trunkw, ptasie mleczko, pieczone prosiaki i drb wszelaki od ktrego uginaj si stoy

Kontakt
editionssurner@wp.pl

Arts & Letters Daily

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_01_01_archive.html

2013-02-07

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2013

Page 4 of 12

Za bramami Ziemi Obiecanej - Behind the Gates of the Promised Land

Nie. Po stokro nie. To betonowe podziemia dworca. W przejciu do krakowskiej Galerii szeciu bezdomnych meneli przycinitych przez ycie do ciany, z grub bab porodku, ktra kroi bochenki na cieniutkie kromki, smaruje masem, okrasza plasterkiem kiebasy, serka topionego, ogrka kiszonego ze soika, doprawia musztard, po czym sprawiedliwie dzieli smakoyki midzy czonkw komuny, klczcych na rozcielonym kocyku ze szklankami, do ktrych jeden z nich, moe szef, wlewa zdobyczne piwa Spnione niadanie albo lunch, bo zegar wskazuje dwunast, schludni klienci wchodz i wychodz przez oszklone drzwi do galerii i z galerii, mijajc grupk meneli-oberwacw, na twarzach ktrych maluje si rozkosz podniebienia i wielka przyjemno wynikajca z jedzenia. Mona stan i cieszy oczy (stoj i ciesz oczy) widzc pokancerowanych przez ycie ludzi, w tej jednej chwili w sidmym niebie, gdy zaspokajaj elementarn potrzeb, ktra dla nich jak dla nas nie jest rutyn, lecz wspania ceremoni przewodu pokarmowego i grajcych marsza kiszek. Stoj, patrz i te mi bogo na duszy Tak, jestem stuprocentowo pewien przygldajc si, jak poruszaj pracowicie i nabonie uchwami, chrzszcz, chrupi, przeuwaj ks po ksie przepijajc piwem, e ich skala przyjemnoci w tym momencie, jest nie mniejsza, ba, jest nawet wiksza od skali dozna estetycznosmakowych wykwintnego, bogatego towarzystwa biorcego udzia w kolacji w piciogwiazdkowym hotelu.

BIBLIOTEKA KRYTYKI LITERACKIEJ


Ksiki w formacie PDF; wersje papierowe dostpne w redakcji KL.

Krawiec

Obiekty banalne

Dlaczego? Bo ich pragnienie i ich gd s o wiele wiksze i mocniejsze od pragnie i godw monych tego wiata, a wic sytych. A poniewa odlego od pragnienia do zaspakajania pragnie tak dua tym wiksza rado spenienia Jak to kiedy powiedzia Miron Biaoszewski? Czowiek w kosmosie czy na kanapie w Woominie ma t sam skal wyobrani i uczu, a ja dodabym i podobn skal dozna hedonistycznych.

Oglna teoria jesieni

PPEK PPKW czyli KRAKOWIACZEK CI JA Na spotkaniach autorskich bywam nazywany poet krakowskim, czego przez dugi czas nie lubiem, bo primo: wydawao mi si, e jestem autorem wierszy uniwersalnych, a nie lokalnych, secundo: z krakowsk mentalnoci, z krakowskimi salonami i mieszczuchami, przez dugi czas miewaem na pieku, podejrzewajc ich o pewien rodzaj wyniosej i niecnej witoszkowatoci. Mimo e mieszkam tu od lat par sojw mojej duszy (jeli dusza ma soje) tu przy rdzeniu (jeli dusza ma rdze), pozostao borzckich. Dowd? Odczuwaem zawsze mocniejszy zwizek z otwartymi przestrzeniami, Natur, niebem usianym gwiazdami, lasem, ni z zabytkami, histori na Wawelu i krakowskimi kawiarniami. W Szwecji, gdy Anders Bodegard, tumacz Szymborskiej i Gombrowicza zapyta mnie co ju zobaczyem w Sztokholmie, odpowiedziaem przekornie, e okoliczne lasy, jeziora i wysepki Mylc o swojej tosamoci podpisuj si pod sowami wgierskiego Noblisty Imre Kertsza, ktry pisa: mam wiele ja i wszystkie one obsuguj to jedno: moje reprezentacyjne ja. Ale wszystkie moje ja wic i ja sam o nim wanie wiedz (wiem) najmniej. Jestem jak ziemia i nawz na grzdkach, a kwiat, ktremu pomagam wyrosn, jest mi obcy; waciwie tylko z uprzejmoci wobec siebie podziwiam go od czasu do czasu przelotnym spojrzeniem. W Koncercie dla nosoroca pisaem troch podobnie: Mam wraenie, e jestem rusk babuszk, w ktrej znajduje si kilkanacie innych coraz mniejszych. Ale ktra jest mn, z ktr utosamiam si najpeniej? to chyba zaley od roli, ktr w danym momencie musz zagra

Aleja R

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_01_01_archive.html

2013-02-07

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2013

Page 5 of 12

Wojna Kwiatw

dodabym dzisiaj. Od czasu do czasu wyskakuje te ze mnie tamten borzcki zasmarkany pastuszek uczepiony krowiego ogona, chobym go ukrywa w sobie, wizi, godzi i stroi w erudycj, tytuy i garnitury Zreszt, czy jestem wyjtkowy? Kady wraliwy czowiek skada si z wielu ja. Tylko ludzkie nosoroce pozbawione wraliwoci - na przykad wikszo politykw - s tak zamaskowani i yj za tak grub szyb dyplomacji, e nie ma do nich dostpu. Niedawno jedna z internetowych krakowskich witryn poprosia mnie o wypowied, czy czuj si krakowianinem i czym krakus rni si od mieszkacw innych miast? Pytania nie za mdre, ale mylaem, mylaem i odpowiedziaem. Cho na wstpie zastrzegem, e z du podejrzliwoci przysuchuj si prbom uoglnie e krakowianie s tacy, a warszawianie, opolanie czy poznaniacy inni. Zreszt cho, mieszkam w Krakowie ju ponad 30 lat, czy czuj si krakusem? Ile lat musi si tu y, by zasuy na to miano? Wikszo najznakomitszych artystw, aktorw, poetw, naukowcw z grodu nad Wis, ktrych znam, to przyjezdni rodem z miasteczek i wsi maopolskich, czy innych miast i regionw. cigna ich magnetyczna legenda stolicy kultury polskiej, albo s dziemi rodzicw chopw lub robotnikw przybyych tu, by budowa pomnik socjalizmu: Now Hut. Istnieje taki stereotyp, e krakusy nie lubi warszawiakw To te nie bardzo sprawdza si na moim przykadzie, bo w stolicy miewaem wyprbowanych przyjaci i dobrych znajomych (wrd pisarzy: Artura Sandauera, Mariana Pilota, Edka Redliskiego, Mirona Biaoszewskiego czy Wiesawa Myliwskiego). Lepiej si z nimi rozumiaem ni z wieloma krakauerami, z ktrymi nie czuem adnego powinowactwa duchowego, cho i ja, i oni, patrzymy prawie codziennie na t sam Wie Mariack i Wawel, chodzimy do Teatru Starego lub Nowego, suchamy gosu trbki z Wiey Mariackiej pyncej nad dachami kamienic, ba, oddychamy tym samym zanieczyszczonym powietrzem, bo stara stolica ley niestety w gbokiej niecce i w wilgotne dni smog nie ma std odpywu, dlatego czowiek budzi si jak na kacu, cho Bogu ducha winien. Pewnie typowe cechy mieszkaca Krakowa daoby si wyraniej wyodrbni, gdyby je przyrwna na przykad z cechami kresowian (mieszkaniec Krakowa jest rzeczowy, mniej wylewny, postny, nie nawyky do obfitych gestw), typowych dla grali spode Tater albo lzakw (te zaley jakich), mieszkajcych za miedz Maopolski, a rnicych si tak bardzo mentalnoci, zamiowaniem do innej kuchni, pewnymi przyzwyczajeniami, wynikajcymi z odmiennej kultury regionalnej. Pocig do tytuomanii, jak i do Caujerczki Szanownej Pani Prezesowej to za na pewno galicyjskie relikty. Oczywicie zabytkowa architektura, jeden z najbardziej urodziwych rynkw w Europie, masa imprez kulturalnych i wielkie zagszczenie znanych artystw na 1 m kwadratowy (prosz to odczyta jako hiperbol) mogyby mie wpyw, cho nie musz na wzrost duszy mieszkacw. Nie musz, bo niestety, wikszo krakowian w ogle nie wstpuj do teatrw, filharmonii, na wernisae, koncerty, spotkania artystami, czyli nie korzysta z dostpnych im dbr kulturalnych a wolny czas spdza na zakupach w globalnych supermarketach oraz przed telewizorami i komputerami Jednak pamitam jak raz zdziwiem si jadc pocigiem, gdy podczas rozmowy z przemi pani z pnocy Polski dowiedziaem si, e mwi z krakowskim akcentem. Byo to dla mnie niezwyke odkrycie, gdy dotd nie zdawaem sobie sprawy, e mam jaki osobliwy akcent, ba, e gdy wyrwie mi si: chode tu!, daje spokj, albo a idze, idze bajtloku! to ludzie wyczuleni na odmianki polszczyzny w lot poznaj, i jestem (cho nie jestem) krakowski Antek Oczywicie im dalej od Polski, tym te szczeglne cechy s mniej widoczne. W Singapurze na przykad wida byo goym okiem, e nie jestem Azjat, ani Singapurczykiem, a przedstawicielem rasy kaukaskiej. Ba, jeli tamtejszy antropolog wpatrzyby si w moje rysy, moe odgadby, e jestem Polakiem. Ale ju za Chiny Ludowe nie odkryby we

Dom Nadzoru

Pozycja chwilowo niedostpna

Gra

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_01_01_archive.html

2013-02-07

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2013

Page 6 of 12

mnie krakowianina. Czyli im dalej, tym te nasze z blisza widoczne rnice si zacieraj Jako poeta mgbym si pokusi o opisanie pewnych cech dodatnich krakowskiej szkoy poetyckiej, w porwnaniu na przykad z gdask, mikoowsk czy wrocawsk. Dbao o czytelno, adn klarown form, lekko, ale take pewien tradycjonalizm, nie rezygnowanie z rymw, rytmu czy starowieckich przesa etycznych Dalej poczucie humoru, wdzik, zwracanie uwagi przez autora na pomys, koncept, kompozycj, puent Tak, to na pewno cechy poezji Szymborskiej i Harasymowicza, liwiaka, Zagajewskiego i Ziemianina, ale take Kornhausera, Stabry, Lipskiej, Zechenter-Spawiskiej, Lisowskiego, wietlickiego, Bursy, Skwarnickiego, Elektorowicza, Gizelli czy Warzechy, cho nie roszcz sobie pretensji do obiektywizmu, bo jak moe kto, kto siedzi w brzuchu wieloryba, opisa tego wieloryba z zewntrz? Czy dbao o atrakcyjno przekazu ma zwizek z tradycj kabaretow Piwnicy pod Baranami i z Teatrem Stu, a wczeniej z Zielonym Balonikiem ? Moe jaki ma Czy krakowski swoisty prowincjonalizm i konserwatyzm jedni mwi zatchy, inni szacowny, jedni uwaaj, e zapyziay, inni kulturotwrczy, sprzyjajcy artystycznemu skupieniu maj zwizek z tym, e Krakw otrzyma lokacj na prawie magdeburskim ju ponad 750 lat temu i w swoich dugowiecznych murach udao mu si zakonserwowa genius loci: przywizanie do wartoci, szacunek dla tradycji, a take pewnego rodzaju dum, a nawet, powiedziabym, pych? Pewnie maj Piosenkarz Andrzej Sikorowski napisa tekst Nie przenocie nam stolicy do Krakowa, co midzy wierszami naley odczytywa i bez tego jestemy najlepsi. Oczywicie s tacy, ktrzy twierdz, e Grd Podwawelski jest dzi ostoj marazmu i modzi z Polski nie garn si ju tu, tak jak kiedy na studia szczeglnie dotyczy to uczelni nieartystycznych, gdy widz przed sob lepsze szanse pracy i kariery zawodowej w Warszawie, Wrocawiu czy Poznaniu. Jerzy Zo reyser, animator Festiwali Teatrw ulicznych i dyrektor teatru KTO powiedzia mi: Krakowianina w wiecie rozpozna po tym, e nie wiedzie czemu uwaa, i Krakw jest ppkiem wiata, a w tym ppku wanie mieszka on, Krakus, Krakowianin, ppek tego ppka(...) (Pocztek III tomu dziennika Jzefa Barana pt. Spadajc patrze w gwiazdy, ktry ukae si niebawem nakadem wydawnictwa Zysk i S-KA w Poznaniu)
Pole to w Google

Fotografia: Krzysztof Jurecki DZIENNIK PODRNY Andrzeja Jerzego Lecha


Fotograficzny styl Andrzeja Jerzego Lecha zmieni si od koca lat 90., kiedy ostatecznie artysta rozpocz tworzenie monumentalnego cyklu, powstajcego wszdzie tam, gdzie si pojawia. Zawsze stara si on pozostawia swj ulotny lad w postaci zapisu okrelonych, wybranych przez siebie miejsc. Tak form jego wysublimowanej twrczoci, sigajcej z uwielbieniem i premedytacj do w pewnym sensie rzemielniczej, a wic po czci nieartystycznej dziaalnoci fotograficznej z XIX wieku, moglimy zobaczy w Polsce w serii wystaw pod tytuem Dziennik podrny. Andrzej Lech pokazuje nam miejsca niezwyke, cho widziane przez kadego, kto w nich by. Udao mu si uchwyci form poetyckich pustych przestrzeni, ktre s pene znacze i symboli. Nie interesuj go ludzie, gdy jego koncepcja fotografii daleka jest zarwno od fotografii inscenizowanej, jak te od skomercjalizowanego reportau. Czego

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_01_01_archive.html

2013-02-07

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2013

Page 7 of 12

artysta poszukuje w swym dzienniku? Spenienia, szczeglnych stanw duszy, a przede wszystkim peni bytu, zapeniania sw energi duchow wszystkich miejsc, ktre go wzruszaj i poruszaj. Taki rodzaj fotografii dokumentalnej popularny jest na caym wiecie, cho tak trudno jest znale wasn formu, ktra byaby inna od najczciej oschej, architektonicznej koncepcji, wywodzcej si zarwno z dziewitnastowiecznego dokumentu, jak te dokona Becherw, ktre silnie skonceptualizoway przekaz fotograficzny dosownie na caym wiecie. Andrzejowi udao si wyj z tak trudnej sytuacji, gdy jest pokornym podrnikiem, dziewitnastowiecznym flaunerem, ktry zachwyca si miejscami opuszczonymi przez czas i Boga. Tak metod odkry w kocu XIX wieku Atget, ale Lech jest bardziej malarski, nawet specyficznie piktorialny, nadajc swym poszczeglnym odbitkom unikatowego charakteru przez tonowanie i barwienie w herbacie. Naley przypomnie, e ju w latach 80. Andrzej Lech mia bardzo istotne dokonania twrcze. wiadomie pozbawi swojej fotografii tak podstawowych dla tej sztuki atrybutw, jak czas i miejsce wykonania. Najlepiej udao mu si zrealizowa to w cyklu Warka, Amsterdam, Kazanyk...(1986) oraz w Kalendarzu szwajcarskim, rok 1912 (1987), w ktrych zacz miedzy innymi realizowa koncepcj fotograficznej reinkarnacji. Problem ten jest niezwykle wany w historii fotografii, gdy Lech pody drog wytyczon przez Minora Whitea i by chyba pierwszym polskim fotografem, ktry swobodnie penetrowa rejony filozofii i sztuki, gdzie wyznacznikiem byo pojcie karmy. Wczeniej Andrzej odkry dla polskiej fotografii zarwno klasyczny midzywojenny modernizm amerykaski spod znaku Edwarda Westona, jak te, poprzez swego nauczyciela fotografii, Boka Sousedka, z Pastwowego Konserwatorium Sztuk Piknych w Ostrawie, takich czeskich mistrzw, jak, na przykad, Josef Sudek. Byo to bardzo istotne, poniewa do tej pory nikt w Polsce nie interesowa si dokonaniami amerykaskimi, ktre wytyczyy gwne nurty w fotografii wiatowej od pocztku XX wieku. Podobnie byo z recepcj fotografii czechosowackiej, nastpujc take dziki innym fotografom. Do tej pory ta staa wymiana kulturowa jest jedn z najwaniejszych tendencji ksztatujcych nasz fotografi. Lech by take tym, ktry uprawomocni w Polsce zainteresowanie, a nawet mod na korzystanie ze starych aparatw fotograficznych, dziki ktrym mona byo przywoa dziewitnastowieczn aur. Znikaa ona, co zauway przenikliwy myliciel Walter Benjamin, wraz z unowoczenianiem si sprztu, w tym optyki fotograficznej. Dlatego artysta z premedytacj powrci do dawnej dziewitnastowiecznej fotografii. Przez kilka lat, gwnie w latach 80. XX wieku wiadomie, cho wybirczo, siga take do tradycji neoawangardowej, biorc udzia w programie i nurcie fotografii elementarnej, realizowanych we wrocawskiej galerii Foto-Medium-Art. Ostatecznie Dziennik podrny rozpocz jeszcze bardziej fotograficzny okres jego twrczoci. Z innej strony koncepcja sztuki Lecha miaa zwizek z literatur Jorge Borhesa, z jego zamiowaniem do tworzenia sytuacji labiryntu i niekoczcych si nigdy narracji oraz miaa tez oparcie o wasne teksty w tym listy, dzienniki podrne, pisane do Roberta Michela, przyjaciela artysty i tumacza z Parya. To bardzo podbudowao wizualn stron fotografii Lecha. S to cenne teksty, opowiadajce o yciu i obyczajowoci, pisane specyficznym stylem. W ten sposb fotografie artysty ukazuj znaczenie symulacji, znikania przyrodzonych atrybutw tego medium, a take samego autora, jako podmiotu. Jest to te wiadoma obrona prawdziwej fotografii przed pseudosztuk i wszechogarniajc nas kultur masow. I taka wanie forma obrony naszych wartoci i naszego wiata bardzo mnie przekonuje. Ranga dokona Andrzeja Lecha w zakresie fotografii, uzupenionej bardzo wysublimowan myl teoretyczn, naley do najwaniejszych polskich osigni po II wojnie wiatowej i jak sadz czeka na swoje wiatowe odkrycie. za: Exit, 4/2006
Pole to w Google

Esej: Olga Jabonko BLAKE I SWEDENBORG

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_01_01_archive.html

2013-02-07

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2013

Page 8 of 12

William Blake (1757-1827) nalea do postaci nietuzinkowych: poeta, rytownik, malarz. Jego twrczo umieszcza si zazwyczaj w okresie romantyzmu, a przecie urodzi si on w epoce zwanej owieceniem. Znany przede wszystkim jako autor takich obrazw, jak: Szatan drczcy Hioba, Nabuchodonozor, czy Newton na dnie Morza Czasoprzestrzeni. Zajmowa si ilustrowaniem ksiek podrniczych, tekstw Miltona, Dantego, a take wasnych utworw, m. in. rycin gotyckich nagrobkw z Westminsteru. Od tego wanie momentu rozpocza si jego fascynacja gotykiem, trwajca cae ycie. Jego praca nad rycin wedug projektu Henry Fssliego skonia Blakea ku wiatu wiedzy ezoterycznej niewykluczone, e ju wczeniej prowadzi wasne eskploracje w tym kierunku, o czym moe wiadczy opublikowana 1790 roku w Conjurors Magazine rycina pochodzca z pracy Lavatera Fizjonomia. W Zwierciadle Magicznym i Fizjonomicznym bowiem taki podtytu nosi w periodyk zamieszczono list znakomitych wizjonerw, na ktrej znalaz si rwnie i Swedenborg. Wyranie wiadczy to o tym, e Blake pozostawa w bliskich kontaktach z reklamujcymi si na ostatniej stronie gazety tajnymi stowarzyszeniami znawcw sztuk magicznych. [ 1 ] Powszechnie znane s przecie kontakty i fascynacje Blake niezwykymi osobowociami epoki, takimi jak: John Flaxman (1755-1769), William Sharp, Philippe De Loutherbourg (1740-1812) czy Richard Cosway (17421821). Dziki nim angielski poeta wstpi do londyskiej gminy swedenborgian, do ktrej przyczali si nie tylko artyci, ale rwnie osoby tak zwanych wolnych zawodw: zegarmistrzowie, rytownicy, jubilerzy, zotnicy, mechanicy. Repreznetowali oni miejskie rodowiska radykalne w krgach rzemielniczych czyli t grup spoeczn, do ktrej nalea Blake a ich radykalizm odznacza si jeszcze specyficzn duchowoci i nastrojami millenarystycznymi. Pierwsze spotkanie czonkw gminy swedenborgian odbyo si w New Court, na miejscu dawnej londyskiej wityni templariuszy Middle Temple. Blake wraz ze swoj maonk pojawili si te pniej na konferencji Kocioa Nowej Jerozolimy w kaplicy swedenborgiaskiej na Great East Cheap. Spotkanie trwao pi dni i uczestniczyo w nim okoo siedemdziesiciu osb. Naley odnotowa fakt, e Blake w ogle uczestniczy w tym spotkaniu, poniewa ani wczeniej, ani potem nie nalea do adnego zgromadzenia. Ju dwa lata wczeniej zainteresowa si pracami Swedenborga, co pozwala przypuszcza, e od pewnego czasu czu si mocno zwizany z ideami Nowego Kocioa. [ 2 ] Z jednej strony biografowie angielskiego poety dowodz, e zacz on namitnie wczytywa si w pisma Swednborga zaraz po mierci swojego brata Roberta, kiedy ujrza, jak jego dusza opuszcza martwe ciao. Prawdopodobnie artysta-rzebiarz John Flaxman skierowa uwag Blakea na ten fragment doktryny szwedzkiego teozofa, mwicy o tym, e po mierci ciaa fizycznego czowiek wchodzi w swoje ciao duchowe. Z drugiej strony za dowody te nie wystarcz, aby wyjani zwizki Blakea z Nowym Kocioem. Poniewa odnalezione adnotacje w tekstach Swedenborga, dokonane przez angielskiego poet dotycz raczej sensu niektrych maksym filozoficznych ni topografii duchowego wiata. Ponadto wynika z nich rwnie, e autor Maestwa nieba i pieka prbowa przystosowa idee szwedzkiego teozofa do wasnych przekona i przemyle. Robic wic notatki na marginesach pism Swedenborga dopracowa si pojcia geniuszu poetyckiego, cigle odwoujc si do wasnych dowiadcze. [ 3 ] Swedenborg, podobnie jak Bryant, ktrych czytywa Blake, wierzy w moliwo odkrycia na nowo pewnej staroytnej wiedzy zakrytej przed wiatem. Pozostaoci jej odnale mona w egipskich hieroglifach, symbolach, w mitologii Grekw i Rzymian, w tradycji wolnomularskiej. Blake myla zapewne o swedenborgiaskiej teorii odpowiednioci albo korespondencji goszcej, e wszystkie formy wiata rzeczywistego odbijaj si w wiecie duchowym [ 4 ]. Wanie dziki temu mona:

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_01_01_archive.html

2013-02-07

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2013

Page 9 of 12

wiat widzie w jednym ziarnku piasku, Niebo w przydronej koniczynie. [ 5 ] Koncepcja odpowiednioci silnie wpyna na osobowo Blakea, poniewa opieraa si na wizji, a nie na matematycznych obliczeniach Newtona czy abstrakcyjnych kalkulacjach Lockea nie dowierzajcego snom i fantazjom. Blake zachwycajcy si rzebami Michaa Anioa oraz podzielajcy pogldy Johanna Joachima Winckelmanna, e ksztat i pikno ludzkiego ciaa s odzwierciedleniem Istoty Najwyszej, bez problemu radzi sobie z kabalistycznymi wtkami filozofii Swedenborga, w szczeglnoci z jego ide Homo Maximusa, w myl ktrej Bg jest Czowiekiem i przebywa w nas, a my w nim. Motyw boskiej postaci czowieka wykorzysta te w wierszu Boski wizerunek (The Divine Image). Czowiek kierujc si zasadami etycznymi, swoje serce musi otworzy na Dobro i Prawd Boga: Czowieka zatem i ksztat jego boski Kochajcie w ydzie, turku, poganinie, Bo gdzie siedziba aski i Mioci, Tam i Bg mieszka: tam Jego witynie. [ 6 ] Prawdopodobnie idee te musiay mocno wpyn na Blakea, ktry niemal cae swoje ycie powici na odrysowywanie i szkicowanie formy ludzkiej czy to w postaciach z nagrobkw krlewskich w Opactwie Westminsterskim, czy w pynnych liniach rycin Mantegni. [ 7 ] Blake fascynowa si sprawami ostatecznymi, a w szczeglnoci dwoma kwestiami: miertelnoci i zmartwychwstania, co uwieczni na obrazie Wizja Sdu Ostatecznego, przedstawiajcego mnstwo starannie oddanych, z harmonijn symetri rozmieszczonych postaci alegorycznych, biblijnych i kabalistycznych: Noego i Albiona, Abrahama i Apolla, Eliasza i Mari, Seta i Jezusa, Elohima i Wieczn Kobiet, Araunah i Eliakima, Adama i Kaina oraz cae zastpy aniow i diabw, ktrych kontury ciaa ludzkiego przypominaj o ich boskim pochodzeniu. Blake kreujc owe postacie, odwoywa si do swedenborgiaskiej koncepcji ycia po mierci, w myl ktrej czowiek doznaje przebudzenia w sensie duchowym: Owe rne Stany, ktre widziaem w swej Imaginacji, z odlegoci jawi si jako Jeden Czowiek, lecz kiedy podchodzisz bliej, okazuj si Wieloci Narodw [ 8 ]. Dlatego te w caej kompozycji Sdu Ostatecznego Blakea, dopatrywano si zarysu ludzkiej postaci majcej odpowiada Boskiemu Czowieczestwu. Wszystko wic odrodzi si w Chrystusie i imaginacji, bdcej Jedynym Czowiekiem. [ 9 ] Chrzecijastwo interpretowa Blake jako religi powszechnego i bezwarunkowego przebaczania. Nie dopuszcza istnienia pieka, sdu i kary, w piekle za nie pon ciaa grzesznikw, ale ludzkie bdy. Pieko jest bowiem stanem duszy czowieka. U Swedenborga pieko nie oznaczao miejsca, lecz sui generis projekcj okrelonych stanw np. egoizmu, zoci, pychy, a wic waciwoci charakteru rnice jednego czowieka od drugiego. Badacze Blakea twierdz, e poemat Maestwo nieba i pieka (Marriage of Heaven and Hell, 1790) nie zosta, jak pniejsze prace z okresu Lambeth, obdarzony mianem proroctwa i w obrbie kanonu Blakowskiego pozostaje pewn tajemnic. Zaczyna si bowiem i koczy wierszami, a pozosta cz tekstu wypeniaj przysowia, wizje, argumenty, polemiki oraz ryciny. [ 10 ] Poemat Maestwo nieba i pieka rozpoczyna oto takimi sowami: Jako e nowe Niebo powstao i oto trzydzieci trzy lata mija od pocztku: wieczne Pieko odzywa. I zaprawd! Swedenborg to Anio siedzcy u grobu; jego pisma to lniane szaty zoone starannie [ 11 ]. Blake w przeciwiestwie do Swedenborga uznajcego, e czowiek powinien zwalcza zo, aby mg osign dobro, wystpuje z daniem poczenia dobra i za, poniewa wszelkie przeciwiestwa: przyciganie i odpychanie, rozum i energia, mio i nienawi, polaryzacja pci na msk i esk konieczne s w egzystencji czowieka.

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_01_01_archive.html

2013-02-07

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2013

Page 10 of 12

Prawdopodobnie autor Maestwa nieba i pieka zaczerpn od Swedenborga formu wizji godnej zapamitania, w ktrej przedstawi skandaliczne rozmowy z anioami [ 12 ]. Tym samym wyjaniajc, e Bibli naley czyta w jej infernalnym sensie, a nie, jak chcia szwedzki teozof, w jej sensie wewntrznym. Ponadto angielski poeta zakwestionowa pojcie osobowego Boga i odwrci system norm etycznych: Boga nazywa szatanem, Szatana Bogiem, zo dobrem, dobro zem. Badacze zgodni s co do tego, e Maestwo nieba i pieka nie powinno sprowadza si wycznie do polemiki z pogldami Swedenborga, poniewa tekst ten stanowi apoteoz energii, siy popdu i seksualnoci. Naley rwnie pamita, e Blake nigdy dugo nie odwoywa si do jednej koncepcji czy postawy. Lubi przerzuca si z tematu na temat, unikajc skupienia na jednym konretnym problemie. [ 13 ] Przypisy [ 1 ] P. Ackroyd, Blake, przek. E. Kraskowska, Pozna 2001, s. 158. [ 2 ] Ibidem, s. 116-117. William Sharp przystpi do Towarzystwa Teozoficznego, z ktrego niebawem mia powsta swedenborgiaski Nowy Koci. Swedenborgianinem i wolnomularzem by rwnie malarz Cosway, ktry kiedy uczy Blakea w szkole Rysunku na Strandzie. Uprawia on praktyki okultystyczne i miewa wizje, ktre nastpnie uwiecza w swoich dzieach. [ 3 ] Ibidem, s. 117-118. [ 4 ] E. Swedenborg, O niebie i jego cudach rwnie o piekle wedug tego co syszano i widziano [przek. pol. wg oryg. De coelo et ejus mirabilibus et de inferno ex auditis et visis, Londini 1758, na podst. wyd. londyskiego z roku 1880], red. D. Kielczyk, b. daty wyd., 106, s. 72. [ 5 ] W. Blake, Wrby niewinnoci, przek. J. Kozak, [w:] W. Blake, Wiersze i poematy, oprac. K. Puawski, Izabelin 1997, s. 85. Zob. rwnie: T. Sawek, Czowiek radosny: Blake, Nietzsche, [w:] Spotkania z literatur, nr 15, Kielce 1994, s. 10-11. [ 6 ] W. Blake, Boski wizerunek, przek. J. Kozak, [w:] Wiersze i poematy, op. cit., s. 18. [ 7 ] P. Ackroyd, Blake, op. cit., s. 119 i s. 326. [ 8 ] Complete, 556-557. Cyt. za: P. Ackroyd, op. cit., s. 358. [ 9 ] P. Ackroyd, op. cit., s. 358. [ 10 ] Ibidem, s. 180. [ 11 ] W. Blake, Maestwo nieba & pieka, przek. F. Wygoda, Wrocaw 2002, s. 29. [ 12 ] J. Ross, Aspects Littraires du mysticisme philosophique, Strasburg 1951, s. 50. [ 13 ] P. Ackroyd, op. cit., s. 181. Zob. rwnie: S. Helsztyski, William Blake, [w:] Czy wiesz kto to jest? Praca zbiorowa, Warszawa 1973, s. 153156. za: www.racjonalista.pl
Pole to w Google

Konkurs: IX Oglnopolski Konkurs Poetycki O Wawrzyn Sdecczyzny


Grupa Literacka Sdecczyzna, Starostwo Powiatowe w Nowym Sczu

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_01_01_archive.html

2013-02-07

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2013

Page 11 of 12

oraz Sdecka Biblioteka Publiczna im. J. Szujskiego w Nowym Sczu ogaszaj konkurs poetycki pod hasem: Czowiek i sny Zasady: 1. Konkurs ma charakter otwarty, mog w nim wzi udzia wszyscy piszcy po polsku autorzy. 2.Na konkurs naley nadesa nawizujce do hasa wiersze, w iloci od jednego do dwch w czterech egzemplarzach. Powinny to by teksty nigdzie niepublikowane, nienagradzane i niewysyane na inne konkursy. 3.Utwory prosimy opatrzy godem sownym. Winno by ono powtrzone na zaklejonej kopercie zawierajcej imi, nazwisko, adres, numer telefonu, e-mail autora i krtk informacj o nim. 4.Autorw, ktrzy nie ukoczyli 20 lat, prosimy o podanie obok tych danych, rwnie daty urodzenia, nazwy szkoy, uczelni, lub zakadu pracy oraz oznaczenie swoich wierszy liter M (pod godem). 5.Autorw mieszkajcych na Ziemi Sdeckiej prosimy o napisanie na pracach konkursowych litery S (pod godem). 6.Wszyscy uczestnicy konkursu rywalizuj o nagrody pienine i wyrnienia drukiem. 7.Prace konkursowe naley nadsya do 20 maja 2013 roku na adres: Sdecka Biblioteka Publiczna, 33-300 Nowy Scz, ul. Franciszkaska 11 z dopiskiem na kopercie: Konkurs Poetycki. 8.Pokosie konkursu znajdzie si w almanachu pokonkursowym. Oprcz utworw nagrodzonych autorw, opublikowanych w nim zostanie kilkadziesit innych wartociowych wierszy nadesanych na konkurs. Ich autorzy nie otrzymuj honorarium. 9.Ogoszenie wynikw konkursu i wrczenie nagrd odbdzie si 28 wrzenia 2013 roku w Nowym Sczu. Nagrody naley odebra osobicie w dniu finau. Nieobecno na tej uroczystoci sprawia, i nagroda staje si wyrnieniem honorowym, a gratyfikacja pienina zostanie przeznaczona na wspieranie twrczoci literackiej w regionie. 10.Udzia w konkursie jest rwnoznaczny z akceptacj jego regulaminu. 11.Interpretacja niniejszego regulaminu naley do organizatorw. Jury przyzna nastpujce nagrody i wyrnienia: I nagroda - 700 z II nagroda - 500 z III nagroda - 400 z 2 statuetki Starosty Nowosdeckiego Srebrne Piro Sdeckie dla: - najlepszego autora w kategorii modziey do lat 20 - najlepszego w tej edycji konkursu autora mieszkajcego na Ziemi Sdeckiej Wyrnienia drukiem w almanachu pokonkursowym Jury zastrzega sobie prawo innego podziau kwoty przeznaczonej na nagrody. Dodatkowych informacji udziela sekretarz jury Literacka Sdecczyzna) - tel. 606 957 138, oksymoron2@gmail.com (Grupa e-mail:

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_01_01_archive.html

2013-02-07

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2013

Page 12 of 12

Konkurs odbywa si pod patronatem Starosty Nowosdeckiego i przy wspudziale Urzdu Miasta Nowego Scza.
Pole to w Google

Nowsze posty Subskrybuj: Posty (Atom)

Strona gwna

Starsze posty

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_01_01_archive.html

2013-02-07

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 1 of 19

Udostpnij

Wicej

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA __________________________________________________________________________
Translate

Wybierz jzyk
Technologia

OD REDAKCJI 2/2013
Tumac

Sowo na stycze Co myl o Polsce? Myl, podobnie jak Ty, bo nie jestem z tym krajem (jeszcze mniej ni Ty) zwizany wsplnot krwi. Ale ta Erde (ohne Blut) jest moja, jak zaraza albo choroba weneryczna... Polska jest 1000-letnim niemowlciem (milenijny bobas), bez rysw, bez ksztatu, bez f o r m y, z jak tylko potencjaln metafizyk (ani heretykw, ani metafizykw, ani inkwizytorw), potencjaln misj i d o w i a d c z e n i e m nieprzetrawionym. Zbigniew Herbert do Czesawa Miosza, Pary, 28 wrzenia 1967 r. Dziaa w Polsce caa masa poetw i rocznie wydaje si ponad 300 tomw wierszy. Nard poetw i ubekw. Zbigniew Herbert do Czesawa Miosza, Berlin, 18 czerwca 1969 r. Od redakcji Zapraszamy do lektury 2 czci III tomu dziennika Jzefa Barana zatytuowanego Spadajc patrze w gwiazdy, ktry ukae si niebawem nakadem wydawnictwa Zysk i S-KA w Poznaniu. Najnowsze zapiski poety z lat 2008 - 2012, s kontynuacj Koncertu dla nosoroca i Przystanku marzenie. To swoiste silva rerum utkane ze smacznych anegdot i wspomnie, portretw ludzi sawnych i tych nieznanych, celnych aforyzmw, scen rodzajowych i komentarzy do wspczesnoci, a take impresji z wojay po kraju, barwnych reportay z Brazylii, Holandii, Krety, pierwszych rzutw wierszy, wrae z lektur, fragmentw listw m.in. od Sawomira Mroka Partie liryczne ssiaduj z partiami humorystycznymi, a sdy oglne dotyczce filozofii, poezji, religii, mioci i tzw. pyta ostatecznych wynikaj z bardzo osobistych wyzna, dozna i zwierze. Ksika od pierwszych stron wciga w swj niepowtarzalny klimat, daje przyjemno smakowania zatrzymanych chwil nasyconych poetyck wraliwoci. Redakcja dzikuje Autorowi i Wydawcy za udostpnienie fragmentw dziennika do publikacji. Polecamy Stron internetow i wirtualn wystaw fotograficzn Za bramami Ziemi Obiecanej Behind the Gates of the Promised Land. Realizacja tego artystyczno-dokumentalnego projektu bya moliwa dziki wsparciu finansowemu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na stronie znajduj si 144 fotografie, ktre cechuje klarowno prozy i poetycka metafora; to podr przez czyciec poczona z nauk pokory wobec historii i kaprysw fortuny (...). Autor komunikuje si z odbiorc

Redaguj
Witold Egerth Tomasz M. Sobieraj (od listopada 2011) Janusz Najder (od marca 2012)

Spis treci
2013 (15) luty (9) OD REDAKCJI 2/2013 Nowe ksiki: Dariusz Pawlicki CHWILE, MIEJSCA, N... Proza: Jzef Baran SPADAJC PATRZE W GWIAZDY, odc... Fotografia: Krzysztof Jurecki KOPOTY Z NATALI? Recenzja: Ignacy S. Fiut GRY EGZYSTENCJALNO -POETYC... Esej: Piotr Pitak TRZECIA MIER POETY Stanisaw Pitak ALFABET OCZU Felieton: Igor Wieczorek SYNDROM WA Esej: Dariusz Pawlicki GLOSY & INNE ZAPISKI,cz. II... stycze (6) 2012 (79) 2011 (78) 2010 (41) 2009 (4)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 2 of 19

Autorzy tekstw
Jzef Baran Klaudia Bczyk Micha Bkowski Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Marek J. Chodakiewicz Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Andrzej Dbkowski Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Ignacy S. Fiut Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk Tadeusz Isakowicz-Zaleski Izabela Iwaczuk Olga Jabonko ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Kisiel Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Zbigniew Milewski Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Stefan Okoowicz Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Piotr Pitak Stanisaw Pitak Mirosaw Pisarkiewicz Mateusz Rawicz Dariusz Rohnka Robert Rutkowski Ryszard Sawicki Jan Siwmir Tomasz M. Sobieraj Wioletta Sobieraj Agnieszka Sokoowska Jan Stpie Anna Szczepanek Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Ewa Thompson Marek Trojanowski Zygmunt Trziszka Jacek Trznadel Joanna Turek Wojciech Wencel Igor Wieczorek Adam T. Witczak Anna Wolska Bohdan Wrocawski Rafa A. Ziemkiewicz Adam A. Zych

na wielu poziomach: historycznym, spoecznym, filozoficznym i oczywicie artystycznym". (W.E.) www.sobieraj-zabramami.pl Rozmow Jzefa Barana z redaktorem naczelnym miesicznika Odra Mieczysawem Orskim www.youtube.com/watch?v=-3eqKJXbXj0
Pole to w Google

Nowe ksiki: Dariusz Pawlicki CHWILE, MIEJSCA, NASTROJE


Nakadem wydawnictwa Miniatura ukaza si zbir esejw Dariusza Pawlickiego Chwile, Miejsca, Nastroje. Ryszard Sawicki O prozie Dariusza Pawlickiego Dariusz Pawlicki jest wspczesnym peregrynatem, spokrewnionym raczej z peregrynatami wczeniejszych wiekw, ni ze wspczesnymi globetrotterami. Cho dugie podre pocigiem znosi dobrze, to jego cierpliwo wobec zawodnych rozkadw jazdy, toku w przedziale oraz innych niedogodnoci, zdaje si nienaruszalna, jeli tylko na kocu podry czeka na obszar wiata, w ktrym nie trzeba posugiwa si pojazdem, a mona chodzi. Pawlicki czuje si dobrze zarwno w przestrzeni poza miejskimi murami, czyli tam, gdzie nic nie stoi na przeszkodzie, nie ogranicza spojrzenia, ani marzenia, jak i tam, gdzie odnajduje konkretne miejsce, ktre uzna za swoje, albo takie, ktre uzna za swoje kto, kto mu jest bliski. Miejsce oswojone, to miejsce, gdzie marzenie miesza si z przeyciem rzeczywistoci, zarwno tej wspczesnej, jak i historycznej. Pawlicki potrafi odnajdywa szczeglne miejsca, a co najwaniejsze potrafi opisa je tak, e staj si swojskie dla czytelnika. W szkicach takich, jak O przedzmierzchu i zmierzchu (sowo przedzmierzch autor wymyli, nie ma go w adnym sowniku), Drzewa, o ktrych pamitam, O drwach i ogniu, Pawlicki opisuje swoje dowiadczenie miejsc oraz dowiadczenie chwil, spdzonych w tych miejscach. Ceni sobie moliwo powrotu do chwili, ktr uzna za pikn, tak samo jak moliwo powrotu do obszaru wiata, ktry przechowa t chwil. Ogarnia go czasem al, e nie wszystkie miejsca i chwile s takie, jak byy. I cieszy si, jeli zdoa odkry, e jednak co nadal jest. A poniewa nadal s, wic ciesz si, gdy stanowi jak namiastk trwaoci, pisze o znajomych drzewach. Potrafi zatrzyma si na progu domu, w ktrym ju nikt nie mieszka po to, by nie zakci atmosfery, woli j tak, jak przechowuje w pamici. Ale zblia si do tego domu, by tym intensywniej wspomina. Odkd ich nie ma, nie wchodz do rodka, pisze Pawlicki o domu dziadkw w pobliu Sejn. Nic bowiem nie jest tam tak, jak byo, dodaje koczc O drwach i ogniu. Zarwno w podry, czyli w ruchu, jak i w spoczynku, czyli u celu wdrwki, ludzie odnajduj lub trac swoj tosamo. Zaley to od tego, czy zdoaj uchwyci sens dowiadczenia. Czsto tumi to, czego nie potrafi wyrazi, bo uznaj dowiadczenie za mao wane. Pawlicki uwanie stpa po ziemi i uwanie odpoczywa. Jest szczeglne uwanym peregrynatorem. Dariusz Pawlicki, Chwile, Miejsca, Nastroje; wyd. Miniatura, Krakw 2012, www.miniatura.info.pl; rysunki i fotografie Autora.
Pole to w Google

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 3 of 19

Leszek ebrowski ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek Juliusz Sowacki Julian Tuwim S.I. Witkiewicz

Proza: Jzef Baran SPADAJC PATRZE W GWIAZDY, odc. II


TRZY DNI U MAMY LEKKOMYLNIAK Pierwszy dzie u mamy. Siedzi na ko skulona, podparta z tyu trzema poduszkami. Rwnoczenie podpiera czoo rk, troch podrzemujc, a troch wychylona na jaw, z tobokiem ycia - oczekujca sygnau, znaku, gwizdu Stamtd (skd) i terminu odlotu w gwiazdy, albo Bg wie dokd, bo ju wszyscy jej krewni, znajomi i rwienicy- ssiedzi s po Tamtej Stronie. Staro coraz bardziej ciska j w dyby. Ju prawie unieruchomiona po ostatniej operacji, w pampersach, ktre pi razy na dob zmienia jej bratowa Ala. Nie mieci si jej w gowie, e tak dugo yje. Ju dawno powinna si usun eby zrobi innym plac, a tu adnego znaku, sygnau, gwizdu, trzepotu skrzyde anioa mierci - No i cemuz ten Pan Bg mnie std nie zabiera, no i z cegz mnie tu trzymo? pojkuje. Nie pozwala, bym nawet na krok si od niej oddali. W nocy co par godzin woa. Musisz, mamo, tak gono woa?! pyta brat Gienek. A bo mi si bece chce jak si obudz i widz ciemnoci mwi mama, ktra ze szpitala wrcia jaka zalkniona. Od czasu do czasu ma zwidy, omamy, ni si jej Stasiu i Bolu, moi braciszkowie, ktrzy zmarli jako dzieci (do trzech razy sztuka ja przeyem), a teraz przychodz do niej we nie a czasem i na p-jawie. ZADOWOLENIE, NIEZADOWOLENIE Drugi dzie u mamy przy ku Mama dzi nerwowa: Zamie kodr na pierzyn, bo mi stranie zimno. - Zdrzyj ze mnie pierzyne i daj kodre, bo mi stranie goronco. - A cz tak cytos i cytos? (czytam II tom Dziennikw Mroka, te z Borzcina, ktry przyszed na wiat niedaleko od mojego rodzinnego domu). - A cz tak chodzis po izbie, a usidze! - Nie kiwoj si tak! - Podnie mnie wyzej - Opu mnie nizej - Nizej! - Wyzej! -Wyzej, nizej! - Przynie mi jeszcze jedno poduske, odkryj mi nogi (odkrywam), rozetrzyj stopy (rozcieram), znajd sweter w szafie i ubierz (ubieram), zdejm-ze mi ten sweter, bo mi goronco (zdejmuj). A opowiedze mi co u Ciebie w Krakowie, nie sied tak, bo do mnie przyjecha, a nie do ksiozki (opowiadam, ale mao syszy). - Aaaaaaaaaa znowu poli jak ogie - Oooooooooo znowu poli jak ogie - O mj Jezu Pomze mi, zaprowadzi mnie do krlestwa swego (odmawia modlitw) - Kej idzies, sied przy mnie - Uple mi wosy, mocniej przycinij grzebie do skry. Rb to jak czowiek, a nie jak niedoyga jaki! I tak w kko Najgorsze s dla mnie momenty, gdy mam pali ogie gdzie w okolicach podbrzusza. Te fale blu przychodz i odchodz, a mama wtedy krzyczy, bo mwi, e jej dziki temu krzykowi - lej. Trzeci dzie PRZY KU, POWRT MROKA,

Etykiety

Tomasz

Sobieraj

Jzef Baran Witkacy Marek Trojanowski


Krzysztof Jurecki Dariusz Pawlicki Igor Wieczorek Czesaw Miosz Jacek Dehnel Witold Egerth Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki Wioletta Sobieraj Karol Maliszewski
Wojciech Herbert Wencel Adam Zbigniew Zagajewski

Joanna Turek Juliusz Sowacki Wisawa Szymborska Adam Mickiewicz Andrzej Jerzy Lech Janusz Najder Jaroslav Haek Rafa A. Ziemkiewicz Stefan Okoowicz Joachimiak
Emanuel

Tadeusz

Rewicz
Wat Ewa

Witold Gombrowicz Zbigniew


Aleksander Swedenborg

Thompson Gnther Grass Horacy Jarosaw Marek Rymkiewicz Kot Jeleski Olga Tokarczuk Peter Brook Philip Larkin William Blake

cza
Jzef Baran Nick Brandt Robert Frost Witold Gombrowicz Zbigniew Herbert Krzysztof Jurecki Franz Kafka Ryszard Kapuciski Konstandinos Kawafis Michael Kenna Andrzej Jerzy Lech Krzysztof Niemczycki Bolesaw Prus Tomasz M. Sobieraj Bruno Schulz Josef Sudek Marek Trojanowski Jacek Trznadel Julian Tuwim Witkacy Witkacy - fotografie, rysunki, obrazy *Masters of photography *Pisarze.pl *Chinese poems *Polona *Sens Unic *Wyspa Muz

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 4 of 19

Kontakt
editionssurner@wp.pl

Arts & Letters Daily

Za bramami Ziemi Obiecanej - Behind the Gates of the Promised Land

BIBLIOTEKA KRYTYKI LITERACKIEJ


Ksiki w formacie PDF; wersje papierowe dostpne w redakcji KL.

Krawiec

98-letnia mama labidzi, pojkuje (nie dziwi si jej), ale czterdziestoparoletni Mroek w Dzienniku te na potg labidzi, pojkuje. A to e ma spleen, a to e samotny, a to e jaowy, a to e pusty i wie ju, e nie rozwie zagadki wszechbytu. A to, e le pisze, a to, e nie pisze. A to, e kobiet mu brakuje i pisanie mu nie idzie. A to, e kobiet za duo i przeszkadzaj mu w pisaniu. A to e atwe, a to e trudne. A to, e za duo pije i ma kaca, a to, e poci, yje w celibacie i si nudziA to e samotny i samotno go mczy, a to, e nie-samotny i to go rozprasza. A to, e stary, bardzo stary i nic go nie cieszy, wszystko kojarzy mu si z rutyn, z powtarzaniem tych samych czynnoci. A to, e wci niedorostek duchowy, niedojrzay, bo ani, m poczciwy ani mczyzna, ani ojciec, ani Polak-katolik A to, e duo, za duo pali i si truje, a to, e duo, za duo pije i si truje. A pali i pije, bo lubi i wtedy, gdy szczliwy i wtedy, gdy nieszczliwy, kiedy pragnie przeama skrpowanie wynikajce z bycia z kobiet (odpancerzy si) i gdy jest sam i dotyka go smutek, depresja, niepokj, zniechcenie oglne i szczegowe, niezadowolenie z siebie, z innych i ze wiata, - sowem weltschmerze. Opisuje swoje niepokoje przed i po piciu (na kacu), przed i po nockach miosnych z nieznajcymi si nawzajem: N i Y , pomidzy ktrymi bywa rozpity prowadzc gr (N. poznaem w Paryu w 1977, wic tym ciekawiej mi si czyta). Najciekawszy to bodaj wtek i najcelniejsze refleksje dotyczce relacji msko-damskich i w ogle kobiet, mioci, sfery erotyki (nie seksu),a take opowie o tym, jak autor sobie radzi lub nie radzi majc dwie kobiety i jedn literatur. Odczuwa strach, e N. odkryje obecno X. w Paryu i strach, e Y. zniechci si do mnie z powodu mojego wspycia jednak z N.. A z tej komplikacji wynika strach, e oba strachy nie pozwol mu pisa. Itd. W kko Mama labidzi. Mroek labidzi. Ja pomidzy, milczcy, mam nakrywajcy to odkrywajcy, karmicy, ubierajcy cieplej, podkadajcy poduszki pod gow i pod plecy, to znw odkadajcy poduszki

Obiekty banalne

Zainteresowany mam (bo to mj wity obowizek syna) i zainteresowany coraz bardziej Mrokiem, bo zbliam si w Dzienniku do momentu, gdy zaczlimy w 1974 roku korespondencj, a potem prowadzilimy j intensywnie do 1982. Oczywicie Mroek zainteresowany w dziennikach gwnie sob, natrca o tym tylko paroma zdaniami W roku 1977 spotkalimy si w Paryu. Wtedy wanie poznaem N., ale gdy nie naleaa ju do niego, lecz do G. Traf zrzdzi, e byem nawet u niej na obiedzie, a nastpnego dnia z modym studentem z kraju Grzegorzem Miecugowem i N. zwiedzalimy muzeum w Luwrze.

Oglna teoria jesieni

Opowiadaa wwczas, jak to mieszkaa z pisarzem (Czy on taki sawny w kraju?, ja mam na strychu tek jego listw) drzwi w drzwi i po piciu latach takiego intymnego-nieintymnego pomieszkania, postanowia rozmwi ostatecznie, eby postanowi jak mczyzna, czy ma zamiar z ni zwiza si na stae, czy nie. Swoim zwyczajem zamkn si na par dni, myla, myla i wymyli, e si nie zwie, botu poda wiele powodw i jeden gwny, e si na ma nie nadaje Dlatego N. wysza w kocu za bogatego nie-Polaka G. i ma si dobrze W trakcie czytania przyblia mi si tamten Pary i tamten Mroek, tak daleki mi ju w ostatniej dekadzie i waciwie obcy A jednak czytanie Dziennika czyni cuda. Sprawia, e znw staje mi si bardzo bliski, jak wwczas, w latach 70., gdy obdarza mnie, modego poet, wspaniaymi listami. Jego uwagi o N., e literatura to dla niej terra incognita pokrywaj si z moimi spostrzeeniami sprzed 35 lat Tak tak. Wcigno mnie pisanie Mroka. Wszedem po uszy w jego wewntrzny wiat, w tamten odlegy ju ode mnie czas, wyjaniaj mi si rne paryskie reakcje pisarza wobec mnie, wyjaniaj mi si rne treci

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 5 of 19

Aleja R

Wojna Kwiatw

z jego listw Zapadam si w Mrokowym dzienniku coraz bardziej. Ba! W miar czytania zapadam si tak, e wpadam w podziw, co to za gboki umys, globoidalna gowa. Ile trafnych sdw, refleksji majcych organiczny zwizek z nim, z jego nastrojami, z jego ciaem. Myliciel, ale nie abstrakcyjny jak to bywao drzewiej w sztukach. Rwnowaga pomidzy esencj i egzystencj. Szczero i autentyzm dziennika, jeli nawet proweniencji literackiej ka podziwia odwag autora Mimo refrenu pojkiwa wiele genialnych stron! O tak, drugi tom na pewno ciekawszy i artystycznie bardziej wysmakowany od pierwszego, ktrego kiedy nie doczytaem, bo mnie znudzi. Teraz to ju Mroek dojrzay, Mroek nie w kwiecie, ale w owocu wieku. Na pewno dziennikowi doda te rumiecw wtek romansowy. Kto wie, czy nawet w niektrych fragmentach nie lepsze te zapiski od Dziennika Gombrowicza, bo okrutnie samoanalityczne, psychoanalityczne, wiwisekcyjne i o dziwo autentyczne, a Gombrowicz pisa pod publiczk, na uytekMroek spowiada si jakby samemu sobie, dopuszczajc mnie jako czytelnika do konfesjonau. W trakcie czytania zmienia si moje mylenie o nim. Nie znaem go. Mylaem, e pomnikowy, upozowany, papierowy i abstrakcyjny, a on czowiek z krwi i koci! Ba, facet z jajami! Najbardziej sztuczne (cho moe prawdziwe?) wydaj mi si rozmylania 40-parolatka o mierci, a najbardziej nuce i monotonne - strony dotyczce Mrokowych jaJa bym jak wiartk z tych dziennikw zresetowa i odsiaoby si z tego arcydzieo (napisz kotku a pniej zresetuj - pewnie i susznie, by mi na to odpowiedzia). Ale metoda Mroka ma polega wanie na tym, by dziennik nie by arcydzieem, na podobiestwo czowieka, ktry te arcydzieem nie jest. Obok gbokich refleksji, wyskokowych wydarze pojawiaj si tu wic nawracajce opisy nudy, pustki, i tego jak go wewntrznie ssie niepokj. I jakim jest gnojkiem (jego okrelenie), a nie tylko bohaterem. e w jeden dzie definiuje si tak, a na drugi dzie - czynami swoimi definicj t w drobny mak rozwala. Ba, w tych neurastenicznych czsto zapiskach autor jest sob-pacjentem i sob psychoterapeuta. Mroek-psychoterapeuta komentuje czyny i myli Mroka pacjenta. Dlatego to dziennik pisany na brudno, nie wyczyszczony literacko na glanc, jak u Gombrowicza. I dlatego autor uywa do tego celu 800 stron zamiast 400 czy powiedzmy 500 Co by nie robi drogi ziomku polemizuj sobie z nim przy czytaniu to i tak caej prawdy i tylko prawdy o sobie nie wyjawisz. Na skrty i tak musisz i, bo to literatura. I idziesz. A skoro idziesz, to nie udawaj, e nie idziesz Przecie kady z nas parajcych si literatur tak zwan. pikn zmuszony jest do wycinania co nudniejszych fragmentw, pozostawiajc czytelnikowi tylko te smaczniejsze kski, montujc, montujc, montujc o czym doskonale wiesz, jako dramaturg Ale rwnoczenie rozumiem Mroka, e zastosowa w dziennikach metod na brudno, by nie zaciera ladw codziennej wewntrznej mordgi i tej czasami infantylnej szamotaniny duszy z ciaemWic wyszo 800 bitych stron, ktre trzeba przeskakiwa, bo wszystkiego nie da si strawi ( s tam np. cae strony po angielsku, a potem - w nawiasie przetumaczone na polski). Dwa tomy. Ponad 1600 stron. Mj Boe! To to Proust czsto-gsto przywoywany A jeszcze ukae si za rok trzeci tomSowem - dziennik dugi jak ycie, ktrego nie da si opowiedzie i przeczyta Tak sobie rozmylam, tymczasem mama znw kae podkada poduszki pod gow i podwign, eby moga usi, bo na prawym boku leenie j znudzio Wanie w tym momencie, gdy speniam yczenia mamy pojawia si w izbie ssiad z drugiej strony rzeki, nazywany Palamentrem, ktry przez

Dom Nadzoru

Pozycja chwilowo niedostpna

Gra

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 6 of 19

cae ycie myla o jednym: o chlaniu. Nadiea pitk dzieci, ale poza tym, e je stworzy, bo byo mu przyjemnie w trakcie tej milej robtki wcale si nimi nie zajmowa. Wszystko wziy na swoje barki i gowy ona i babcia A teraz dzieci wyrosy na modziecw i panny, a on degenerat i pasoyt jeden, mieszka w zimnym nieogrzewanym pokoju. Ma okoo pidziesitki, czerwon gb, czerwony pijacki nos, gos jak dzwon, zapomog 425 zotych (przyznan z uwagi na padaczk alkoholow) oraz umiech szeroki na ca gb i poczucie zadowolenia, nie wiadomo z czego (moe z tego prozaicznego powodu, e wczoraj nawiedzia go Matka Boska Pienina) - Babciu jeszcze wstaniecie i bdziemy jedzi wzkiem po wale woa od progu. - Nie udawajcie, wstawajcie rezonuje - A z cegz-ze ty bidoku taki zadowolony mruczy mama. - A z ycia babciu, bo z czego by innego mwi paaszujc mich bigosu, ktr dosta od brata. Opowiada, e ma w mieszkaniu lodowato (dzi na dworze mrz 30stopniowy) tak e zamarza mu przez noc herbata w szklance. pi w ubraniu, tak jak chodzi, tylko buty zdejmuje i paszcz. Palamenter jest jednak jak zawsze zadowolony z ycia mrz, nie mrz, szczeglnie jak dostanie od mojego brata 60 groszy i jedzie po par fajek, a kiedy si jeszcze jaka butelczyna znajdzie to co mu wicej do szczcia potrzeba!? I dlaczego ma by niezadowolony? Cho Mroek w dziennikach - czciej niezadowolony ni zadowolony. I mama niezadowolona (trudno si dziwi). Ja te nie cakiem zadowolony, bo wolabym czyta pasjonujce wynurzenia rozmraajcego si Mroka - w samotnoci. A najlepiej siedzie sobie przy biurku - w mieszkaniu w Krakowie. eby mi nikt nie przeszkadza. Palamenter najbardziej z wszystkich zadowolony. Nos buraczany, odarty, plamy liszajowate na gbie. Noga przypalona do ydki, bo po pijanemu woy j sobie do ogniska. Mimo e nie bra lekarstw - po p roku samo si zagoio jak na psie, cho lekarze grozili, e wywie si gangrena. Palamenter zadowolony, cho yje tylko wiatrem i dniem dzisiejszym. O jutrzejszym nie myli.. Bratu zapali pod kotem do centralnego, mich zupy dostanie i troch ksiycwki. Zadowolenie z niego bije jako ta tcza - Ja sobie rad dam odgraa si tym, ktrzy go ju spisali na straty. - I babciu i wy te bdziecie jeszcze taczy na weselu wnuczki! rezonuje wychodzc z mieszkania wraz z unoszcym si wok niego kwanym odorem potu tak e trzeba wietrzy chwil mieszkanie, bo wiadomo - Palamenter nie przepada za kpielami, do szczcia mu to niepotrzebne (II odcinek fragmentw dziennika Jzefa Barana Spadajc patrze gwiazdy, ktry ukae si niebawem nakadem wydawnictwa Zysk i S-KA w Poznaniu).
Pole to w Google

Fotografia: Krzysztof Jurecki KOPOTY Z NATALI?

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 7 of 19

Im wicej wiem, tym mniej rozumiem. Ten slogan powoli trafia do mojej wiadomoci, a dzieje si to za spraw kolejnych prac, wystaw i tekstw powiconych twrczoci Natalii LL. Do niedawna byem przekonany, e Jej twrczo dla mojej percepcji nie ma adnych tajemnic. Ale w momencie, kiedy poznaem nowe prace (wystawa Kobieta o kobiecie, BWA Bielsko-Biaa, 2007), czy zmienion wersj realizacji Szuka konsumpcyjna (1972), znajdujce si w bardzo dobrych zbiorach wrocawskiej kolekcji Zachty, zaczem nabiera wtpliwoci co do susznoci moich wczeniejszych przemyle.. Uwiadomiem sobie, e Sztuka konsumpcyjna to forma instalacji z talerzami, wypenionymi czerwonym woskiem. To z kolei doprowadzio do zadania sobie pytania, jaki impuls zadziaa, e Natalia LL midzy Fotografi intymn (1971), ktra bya aranacj przestrzenn w typie environment, na pograniczu fotografii erotycznej, ale i seksualizmu oraz egocentryzmem, z wyranymi odwoaniami do pop-artu, ale w stylizacji a przejciem do zdecydowanie bardziej radykaln Sztuk konsumpcyjn (od 1972) i Sztuk post-konsumpcyjn? Nie za bardzo potrafi odpowiedzie na to proste pytanie - skd pochodzi polski feminizm? Natalia LL wyznaczya drogowskazy dla bardzo wielu polskich twrcw, i ta fascynacja trwa do chwili obecnej wrd najmodszego pokolenia. Przykadem moe by duet hueckelserafin (Laleczki), a nawet nastpne generacje artystek z krgu postfeminizmu francuskiego (Diane Ducruet). [1] Ale droga, jak zapocztkowaa Natalia od pocztku lat 70. jest nie do powtrzenia, mimo, e wyznaczya ona take kierunek dla dziaalnoci mczyzn, np. dla takich artystw, jak Andrzej Dudek-Drer, ktry rozwin sw twrczo w innym, bardzo osobistym wymiarze egzystencjalnym o orientacji dalekowschodniej, ogaszajc si yw rzeb, czy w jeszcze innym aspekcie Marek Gardulski koncentrujcy si na wtku erotyczno/narcystycznym, ale w warstwie estetycznej neopiktorialnej. Oczywicie list artystw, ktrzy postpuj drog wyznaczon przez Natali LL lub wprost nawizujc do jej przesania mona poszerza. Z pewnoci na ten temat powstan liczne krytyczne teksty. Dlaczego droga artystyczna, jak stworzya Natalia LL jest nie do powtrzenia?! Artystka w wyjtkowy sposb wkroczya na podwjne terytorium antysztuki, gdy sztuka ciaa bya zakwestionowaniem sztuki klasycznej z pozycji neoawangardy. Wkroczya w body-art i konceptualizm, ale ujawniaa swoje duchowe zainteresowania i aspiracji pokazujc jak wyglda osobista, ale i uniwersalistyczna w przesaniu przemiana ludzkiego bios i rozwj psyche. W ten sposb ostatecznie powstaa sztuka, ktra traktuje o kondycji czowieka i jego uwikaniu w materialne ciao, ktre podlega nieustannemu starzeniu, czyli umieraniu. Na tym polega wielkie znaczenie jej pracy artystycznej Jak okreli feminizm Natalii LL, w ktrym czytelne s wtki nie tylko mitologiczne ale i ikonografii chrzecijaskiej? W tym momencie na pewno nie by to feminizm, cho punktem wyjcia mg by body-art. To dowd na to, e moe powstawa sztuka najnowsza, penetrujca najtrudniejsze tematy, takie jak Drzewo poznania czy Ukrzyowanie.[2] Wiele artystek prbowao pody za Natali LL, bd wraz z Natali LL. Byy to m.in. Ewa Partum w dziaalnoci z koca lat 70 (Stupid woman), pniej w latach 80. Irena Nawrot i Izabella Gustowska, ktra rozpocza gr z badaniem tosamoci/kobiecoci. Ale adna z tych popiesznie przywoanych postaci, cho interesujcych i wanych, nie wesza tak gboko w problematyk egzystencjaln, dotyczc pokazania przemiany ciaa i ducha, czy prby ukazania np. duszy drzewa, co jest praktycznie niewykonalnym zadaniem, podobnie jak namalowanie zasad Dekalogu. W kocu lat 80. Zofia Kulik uczynia z siebie Bogni wiata, co take, cho w innym zakresie i w innej ikonografii, interesowao Natali LL. Kulik rozszerzya swoje penetracje twrcze o aspekt ornamentu, tworzc nieznan wczeniej struktur tkaniny dywanowej. Z pozornie banalnego, a nawet trywialnego gestu, jakim jest rozbieranie si, uczynia Natalia LL, podobnie jak Jerzy Bere, rytua. Ale jake inne s to formuy! W przypadku tego krakowskiego rzebiarza i performera zostaa ona pozbawiona aury parareligijnej, pozostay w niej jedynie odniesienia do sztuki prehistorycznej, jej pocztkw, ktre, szczeglnie w latach 60. i 70. byy czone z aspektami politycznymi. Niestety

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 8 of 19

zdominowaa one, a w konsekwencji rozmazaa interesujcy na pocztku wielki projekt krakowskiego artysty. Nie tak atwo by twrc politycznym, moe w ogle nie warto wchodzi w tak materi?. Natalia LL chce pozostawa blisko tradycji body-artu, ale z drugiej strony z programowo sprzeczn tradycj sztuki religijnej czy parareligijnej. Trudno okrelenia jej sztuki polega na tym, e z erotycznej przeistoczya si w egzystencjaln, by w latach nastpnych pyta o fundament istnienia wiata i o jego zagroenia. To dobrze, ze mamy kopoty z interpretacj prac Natalii LL. Tylko w przypadku realizacji wybitnych moliwe s rne interpretacje, rne konteksty artystyczne, czyli w konsekwencji problemy z Natali. Gdy ich nie ma twrczo szybko ulega zapomnieniu, okazuje si nieistotna, mao twrcza dla nastpnych pokole. A sztuka Natalii LL wpywa i inspiruje kolejne generacje, ktre edukuj si w szkoach artystycznych nie tylko we Wrocawiu. Od pocztku XXI wieku widziaem wiele prac dyplomowych we Wrocawiu, czy w odzi, ktre chciay wprost nawizywa do idei artystycznych Natalii LL. [1] Zadziwiajce jest, e Diane Ducruet wykonaa kilka prawie identycznych realizacji nie znajc wwczas twrczoci Natalii LL, ktr poznaa dopiero w 2006. Moe to wynika z kobiecej psychiki i fascynacji body-artem, ktry zachca do tego typu rozwiza. Podobnie mona rozpatrywa twrczo Doroty Sadovskiej (ur. 1973), modej artystki sowackiej, ktra wykonuje prace oparte na manipulacji ciaa kobiecego [2] Natalia LL nigdy nie wykonaa prac nawizujcych do tematu ukrzyowania, ale to zagadnienie nie jest Jej obce. Wielokrotnie na fotografiach z lat 90., czy w pracach fotograficzno-malarskich pojawia si motyw blu nieokrelonego i poczonego z przywoaniem cierpicej twarzy. Kwartalnik Fotografia, 2007 nr 23
Pole to w Google

Recenzja: Ignacy S. Fiut GRY EGZYSTENCJALNOPOETYCKIE O SENS [o tomiku Joanny Bk PAN TU NIE LEA]
Wielu modych ludzi prbuje obecnie zmierzy si ze sztuk poezjowania, i chocia najczciej s to prby modziecze, niekiedy bardzo ciekawe, to trudno powiedzie jak wiele przetrwa prb czasu i co po nich na trwae zostanie w narodowej skarbnicy kultury. Przyczyny tego s rne, ale gwnie wynikaj z urynkowienia sztuki, ale i anatemy odwetowej rzucanej na modych twrcw przez solidarnych bojownikw ideowych, chccych jak za czasw PRL-u sprowadzi twrczo do funkcji ideologicznej, czy wyznaniowej. W ostatnich dwudziestu latach zaroio si od debiutw, ale i tzw. debiutw spnionych. Co z tego zostawi lad w dziejach naszej poezji i co stanowi rzeczywist warto artystyczn na to rwnie trudno jednoznacznie odpowiedzie. Czsto bowiem premiuje si autorw, ktrzy si dalej nie rozwijaj lub twrcw przypadkowych, dla ktrych takie nagrody s ostatnimi w ich biografii artystycznej. Wydaje si, e inaczej przedstawia si sprawa w przypadku Joanny Bk, ktra wydaa swj drugi tomik pt. Pan tu nie lea, sponsorowany przez Fundacj Bielecki ART. Ta sympatyczna ksieczka, bardzo starannie i estetycznie wydana, stanowi portret artystyczny autorki. Zawiera nie tylko jej wiersze, ale bardzo interesujce fotografie je autorstwa. Poezja Joanny Bk jest niewtpliwie typow poezj kobiec, wpisujc si w t jej wartociow tradycj, do ktrej naley np. twrczo Julii Hartwig, Heleny Gordziej, Ewy Lipskiej, ale i Marii PawlikowskiejJasnorzewskiej, a nawet marzy si jej by dotkn duszy poezji Zbigniewa Herberta. To co charakteryzuje jej dyskurs wierszowania wyraa si w tym, e kade przeycie, doznana emocja, postrzeenie wiata

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 9 of 19

zewntrznego najpierw wywouje w niej refleksje, zastanowienie si, by nastpnie podda performacji tradycyjn skadni jzyka, w wyniku czego z lekkoci uzyskuje znakomite metafory: proste, budzce niepowtarzalne wizje wiata, ale i nowatorsko zakotwicza czowieka w jego byciu. Tematyka tych wierszy waciwie sprowadza si do trzech wartoci: mioci, domu, sowa, ktrych nowych sensw autorka usilnie poszukuje wac tradycyjne ich znaczenia. Wchodzi poprzez nie w gr ze sob, swoj dusz, oraz wiatem i jego kulturow otoczk, ktra narzuca jej pewien zewntrzny przymus, wyraajcy si w normach i wzorcach obcowania ludzi we wspczesnym spoeczestwie. Joanna Bk zdaje sobie spraw z problemu wasnej tosamoci i jako podwiadomie wie, e ten wybr siebie, wrcz gra z wasnym ja o t samo, musi by dopeniona wzajemnoci mczyzny. W wierszu pt. jeszcze zdymy dowiadujemy si, e zanim usidziesz na parapecie/mojej filianki/przemyl mnie sobie pod wos/()//przemyl mnie na przyszo/wymyl mnie dla siebie/jeszcze zdymy sprchnie/ w samotnoci. Wie przecie, e mio prowadzi do idealizacji kochanej osoby, a potem j od niej alienuje, a wic w utworze mniej wita przypomina: () moe si do niej nie mdl/nie stworzya wiata/cho obiecywaa dom//przed wizyt w pokojach/jej ciaa/pomyl e Ewa/te nie bya wita. Wie rwnie, e mio romantyczna w dzisiejszym wiecie ogarnitym zmysowoci jest pusta i bezproduktywna, bo z wyobrani/dzieci nie bdzie, a to przecie one s jej namacalne owocem. Rwnie o domu, nie tym z cegy, drewna, czy betonu marzy autorka. Musiaby on by zbudowany z prawdziwych ludzi, a nie tworzy li tylko gry w niego rekwizytami w wiecie odrealnionym i pozbawiony uczu oraz duszy. W materialnej bowiem wsplnocie zawsze w czowieku rodzi si gbokie poczucie osobnoci, ale i niepenoci, nawet cisza i spokj mog budowa ciany pomidzy ludmi. Nasz obecny wiat, wiat miasta to w odczuciu poetki zoony i niebezpieczny teatr skaniajcy do grania rl niejednokrotnie faszywych. Jego domem staj si rozmowy o nieobecnoci. To z kolej zmusza nas do gry z sob, midzy sob; gry o siebie, czyli trudny do uchwycenia sens istnienia. W znakomitym wierszu pt. gra czytam wic: przegraam casting na mrwk/zostaam powoka do roli czowieka/()//zagraj sens podpowiadali anioowie/no graj wci krzycz/gdy prbuj uciec/w form embrionu//nie ma drogi powrotnej/s tylko pierwsze kroki/gra z czasem/w sens. Sytuacja tej egzystencjalnej niepewnoci skierowuje poetk ku Bogu w wiecie wirtualnym, ale przekonuje si, e i On nie jest w stanie pomc ludziom w poszukiwaniu znacze, bo to do natury ycia naley bezgranicznie gra z sob i wiatem w sens, ktry i tak wymyka si codziennoci naszego istnienia. Poetka przyrwnuje tu ludzi do ryb, ktre jak wiadomo gosu nie maj. Podpowiada, e mona jedynie oglda siebie w wiecie z perspektywy jego skamieliny. Nie pozwala, ale i przestrzega, by oglda j z perspektywy apteki, czyli antidotum i leguminy na wszystkie niedogodnoci w wiecie cigle traccym sens. Przypominajc jednoczenie ciepo gbokie uczucie, ktrym darzya j babcia, jej mio do ma przekraczajc granice ycia i mierci, sdzi, e podobnie jak zima znosi granice midzy wiatem ywych i wiatem umarych, rwnie mio miedzy kochajcymi si tymi ywymi i tymi umarymi. Mio rodzicw do dzieci widzi jako klucz do nieustannego odradzania si owej duchowej siy sensotwrczej, budujcej nasz dom z uczu i emocjonalnych wizi w naszej codziennej egzystencji. W kocowych partiach tomiku zamiesza krtkie, haiku-podobne utwory, stanowice niejako point naszego znaczeniowego odnoszenia si do swojego miejsca w wiecie. W tych utworach w formie skondensowanej, pisanych bez tytuu dowiadujemy si, e: szczliwi ludzie/s niebezpieczni/bol w oczy, najlepsz antykoncepcja/jest Internet, bj si bocianw/przynosz co chc, a w najbardziej lakonicznym wierszu pt. wiadomo dobra czytamy jestem zym czowiekiem Modlc si w ostatnim wierszu tomiku poetka z pokor prosi: pozwl mi zostawi/za sob sens. Moe to niewiele, ale ju poniekd ten tomik moe da jej nadziej, e naznacza sw obecnoci w wiecie istotnie fakt swojego, ciepego, nadspodziewanie wraliwego, kobiecego i w peni sensotwrczego istnienia. Pewnie Bg tak chce!

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 10 of 19

Joanna Bk, Pan tu nie lea; fotografie Joanna Bk i Andrzej Wysocki, Wydawca: Fundacja Bielecki Art., Krakw 2012, s.86.
Pole to w Google

Esej: Piotr Pitak TRZECIA MIER POETY


Nie wiem jak zacz ten artyku, nie wiem, bo kade zdanie bdzie brzmiao czego si obawiam, a co jest nieuniknione nieprawdziwie; czy syn ma prawo pisa o ojcu, przypomina jego sylwetk i twrcze dokonania? Przecie pachnie to z daleka rodzinnymi pretensjami pod adresem dzisiejszych dyktatorw literackich md, ktrych ogldam czasami w TVP Kultura i ktrzy sprawiaj wraenie, e literatura polska oprcz Miosza a i w to wtpi jest dla nich ziemi nieznan. Wystukawszy poprzednie zdanie na ekranie komputera wiem, e powinienem je wykreli, ale nie wykrel, bo chc napisa nie o moich pretensjach, ale o prawdziwym skandalu zwizanym z funkcjonowaniem naszego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jak sama nazwa wskazuje ministerstwo to powinno upowszechnia wiedz na temat naszej tradycji literackiej, teatralnej, muzycznej to znaczy powinno przypomina w odpowiednim czasie o istnieniu w naszej historii kultury twrcw ju zapomnianych, tak jak mj ojciec. Gdy np. mija 100 lat od mierci czy urodzin danego pisarza czy kompozytora, to po to zatrudnia si urzdnikw, po to paci si cikie pienidze za ekspertyzy z inicjatywy ministerstwa ta data powinna by w jaki sposb upamitniona, nie jak akademi ku czci czy czym podobnym, ale przynajmniej artykuem opublikowanym na portalu internetowym MKiDN. W 2009 roku mina setna rocznica urodzin Stanisawa Pitaka (1909 1964) i ministerstwo nie zauwayo tej daty, czyli wykrelio poet z Dziedzictwa Narodowego. Ju sysz gosy protestu, e urzdnicy nie s od ratowania pamici o zapomnianych twrcach, i e jeli s zapomniani to znaczy, e byli kiepskimi pisarzami, poetami i to sami czytelnicy wykrelili ich z polskiej kultury. Ot zgodzibym si z tak diagnoz (ale te nie do koca), gdyby analogiczna sytuacja wydarzya si przed upowszechnieniem si cywilizacji Internetu, czyli wtedy gdy ksiki byy jeszcze kupowane i czytane, kiedy istniao zjawisko zwane kultur literack. Sie likwiduje tradycj, sie wykrela cae poacie tradycji pisarskiej (o ni tu gownie chodzi), to dlatego wszyscy teoretycy mediw elektronicznych podkrelaj ogromn rol takich instytucji jak: szkoa, muzea, instytucje pastwowe (ministerstwa, instytuty itd.) w zachowaniu naszej narodowej i ludzkiej tosamoci. Jakie s przyczyny tego symbolicznego umiercenia czoowego twrcy awangardy poetyckiej przed II wojn wiatow przez nasz biurokracj - bo niezalenie od moich rodzinnych pretensji, Stanisaw Pitak zawsze by za takowego uwaany? Ot sdz, e przyczyn podstawow jest ch odcicia si od swoich chopskich korzeni wikszoci mieszkacw polskich miast, ktrzy wstydz si swego spoecznego rodowodu i robi wszystko co moliwe, by zapomnie o swoim wiejskim pochodzeniu. Mj ojciec by uznany przez krytyk za twrc chopskiego nurtu w literaturze polskiej, jego nazwisko biografia, a take po czci twrczo symbolizuje to wszystko, co dzisiejsi konsumenci dbr kultury najchtniej wrzuciliby do kosza na mieci (co zreszt robi). Stanisaw Pitak pisa o wsi. Tskni za wsi i w swej pozornie antyintelektualnej ywioowej poezji by przeciwiestwem prawie wszystkich wybitnych twrcw 20-lecia midzywojennego. Nie uprawia poezji ironicznej czy spoecznej, wrcz przeciwnie, opisywa uczucia elementarne: gd , choroby, cik prac wiejskich dzieci. Ta poezja nie nobilituje warstwy chopskiej, raczej przypomina brutalnie ich czasami wrcz zwierzce ycie, ich mierdzce gnojem rodowody, o ktrych jak ju napisaem chcieliby jak najszybciej zapomnie. Ta ch zapomnienia o wasnej historii o wasnym pochodzeniu, jest jednym z najwaniejszych faktw dzisiejszej sytuacji kulturowej w Polsce charakteryzujcej si skrajn sztucznoci i wtrnoci. Zapominajc o naszym podstawowym kulturowym podou, ktrego objawem bya m.in. poezja, S. Pitaka, synowie, crki i wnuki maorolnych chopw zafaszowuj nie tylko swoje biografie, ale take historie naszego kraju. W dzisiejszej Polsce wszyscy kogo udaj: byli arystokraci - wczorajszych intelektualistw; robotnicy - politykw; mafiosi dobroczycw kultury, chopi ziemiastwo. Fasz, ktry pynie strumieniami z ekranw telewizorw, z przernych telenowel,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 11 of 19

jest tak dojmujcy, tak rzucajcy si w oczy, e normalny czowiek czerwieni si ze wstydu, za rodakw, ktrzy to ogldaj i w dodatku sdz, e te obrazy odzwierciedlaj po czci rzeczywisto. Kto kto nienawidzi swojego pochodzenia, nie moe ceni kogo, kogo twrczo jest wyrazem wiernoci wobec swoich korzeni i swojej biografii. Taka jest wg. mnie - gwna przyczyna wydania wyroku mierci na poezj mojego ojca przez urzdnikw MKiDN. Istnieje jednak take przyczyna kulturowo-literacka. S. Pitak i Cz. Miosz s przedstawicielami tego samego pokolenia literackiego, ba wikszo krytykw i historykw literatury uwaa, e obaj poeci wraz z Czechowiczem i wirszczysk s czoowymi twrcami tzw. drugiej awangardy. Jak wszyscy wiemy, Cz. Miosz oprcz tego, ze by wietnym poet i eseist, to by take historykiem literatury polskiej, krytykiem poetyckim rozdajcym laury na lewo i prawo; stworzy on pewien kanon lektury poezji polskiej szczeglnie XX-wiecznej a ju w szczeglnoci awangardowej, ktry do dzisiaj krluje, wicej, ktry sta si obowizkowym wzorcem dla wszystkich krytykw. Ot Miosz nie wymienia w swoich esejach i ksikach ani razu nazwiska S. Pitaka, tak jakby ten poeta nie istnia, tak jakby jego wiersze byy nic nie warte. Wicej - nasz laureat Nagrody Nobla omawia, i to z przejciem, wiersze poetw uznawanych przez krytyk za poetyckich uczniw wanie S. Pitaka i Czechowicza myl o H. Domiskim, a o tym pierwszym ani sowa ani wzmianki. Czy moemy dziwi si urzdnikom MKiDN? Polsk Poezj XX wieczn rzdzi Miosz mona nawet nazwa to dyktatur on ustawia twrcw w peletonie, on wywysza jednych i skazuje na zapomnienie innych, np. mojego ojca. Czy susznie? Ze swego punktu widzenia - tak, poniewa debiutancki tomik S. Pitaka pt. Alfabet oczu (wydanie 1934 r.), jest cakowitym zaprzeczeniem tego wszystkiego, co w poezji ceni przyszy noblista. Wiersze z Alfabetu oczu szokuj wybuja metaforycznoci, zerwaniem z wszystkimi obowizujcymi kanonami poezji, wicej - s apoteoz bezksztatu, maj ambicj odzwierciedlenia strumienia nieuformowanych wrae przewijajcych si przed oczyma chorego wiejskiego chopca. To jest wulkan; by moe w tym tomiku zawarte jest mityczne bogactwo kultury chopskiej, ktrych nie dao si odkry i przekaza kulturze narodowej z przyczyn o ktrych wczeniej pisaem. Alfabet oczu jest poetyckim manifestem warstwy chopskiej, jest manifestem dranicym, te wiersze szokuj i denerwuj. Wyrok krytykw, przede wszystkim tych, ktrzy wielbi Cz. Miosza i ktrych on sam podziwia i stawia im w ksikach pomniki, jest jednoznaczny: to nie jest poezja, ten potok nieuformowanych wrae, ta szczero, wrcz obnaanie si s niegodne prawdziwego twrcy! Bolesaw Miciski, wybitny mody filozof, przyjaciel Miosza, pisze wrcz, e S. Pitak powinien spali cay nakad Alfabetu oczu i przesta pisa. Ostro. S. Napierski agodniej, ale w gruncie rzeczy wyrok jest taki sam: to nie poezja, to nie wiersze, moe jaka zapowied. Stara zakorzeniona w kulturze inteligencja umierca t poezj, a poet symbolicznie rozstrzeliwuje. Czy ich oceny s miarodajne? Jeeli tak, to dlaczego jednoczenie wielu krytykw stwierdza, e mamy do czynienia z nieprawdopodobnym talentem? Rozpatrzmy spraw na chodno. Poezj jest to, co czytelnik po przeczytaniu wiersza zapamituje. Poet jest ten, kto uruchamia nasz pami i nasz wyobrani. Gdy otwieramy Alfabet oczu i czytamy pierwsze z brzegu wersy: Pytacie - kto jestem na imi nie wiem jak mi jest lub nie z tego wiata jest ao roztsknionych psw lub Witaj mi wpywajca w mj wiersz woni wiatru i zi nizinna niemiertelna ziemio to widzimy, e oceny naszych intelektualistw s funta kakw warte, e w tych wersach odkrywamy prawdziw poezj nawizujc jednoczenie do Whitmana i Mickiewicza. Poezj dzik i zarazem zakorzenion w literackiej tradycji. Dlaczego mielibymy te wiersze pali i unicestwia? Dlaczego mielibymy skazywa na zapomnienie twrc, ktry los czowieka XX wieku opisze pascalowsk metafor: czowiek czyli

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 12 of 19

gazka trzscych si na wietrze snw. Pikne i prawdziwe - a czy jednoczesne odkrycie pikna i prawdy nie jest kolejn manifestacj zakorzenienia w europejskiej sztuce i kulturze? Idmy jednak dalej Alfabet oczu jest opisem ycia losw gromady wiejskiej przy uyciu rnych rodkw poetyckich w czasach I wojny wiatowej, odzyskania przez Polsk niepodlegoci, wojny bolszewickiej, czasach moru, godu i zarazy. Jak w jego wierszach odzwierciedla si ta okrutna rzeczywisto, w jakim stopniu poezja ta spenia gwne kryterium sztuki stosowane np. przez Cz. Miosza prawdy o czasach, ktre opisuje? Poniej zacytuje dwa fragmenty krtkich poematw. Pierwszy to Dzie z igie, drugi jest zatytuowany po prostu Gd Trzy godziny patrzyem w ziemie koo studni. Rozsypao si, nasypao zachwytu, liliowych chmur i trzmieli, e zadudni w jelitach bunt glist. Czarne ulice, szatani, czarne psy Od czekania w uszach sona krew Matko i dzisiaj nie przyszed do nas list!

Gdy pka sufit, Czerwonymi pkami serc drzewo grzmi Kamienice, tunele gwiazd, rudawe konie Zasaniasz oczy starzec nogami tratuje ogie. Znw konie zbami za wosy unosz dziewczyny. Woasz leci w najwyszej ciemni czarny ptak, Nadzy modziecy z krzykiem tacz zanurzeni po kolana we krwi. Pierwszy wiersz to w gruncie rzeczy poetycki reporta, drugi to zapis godowych majakw chopskiego dziecka umierajcego na przyzbie z godu. S to wiersze wstrzsajce i prawdziwe, s to wiersze odzwierciedlajce realne ycie wsi polskiej w czasach I wojny wiatowej. Tak dotykalnych wizji godu w polskiej poezji XX wieku nie ma. Te wiersze jeszcze dzisiaj poraaj prawd przeycia i brutalnym piknem opisu. S na tle poezji XX- lecia midzywojennego czym wyjtkowym i samoistnym. Dlaczego Miosz i jego przyjaciele nie chcieli tego dostrzec? Dlaczego nasz noblista zachwyca si komunistycznymi reportaami z ycia biedoty wiejskiej, przeadowanymi wulgarn sowieck ideologi drukowanymi w Miesiczniku Literackim, a nie dostrzega szczytw poezji polskiej swego pokolenia, ktre osiga jego kolega w opisach godu? Dlatego, e Dzie z igie, Gd i inne wiersze z Alfabetu oczu s pamitnikiem dziecka polskiej wsi, ktry ani razu nie odwouje si do ideologicznych niuansw socjalistycznej filozofii. Gd jest godem a nie rezultatem kapitalistycznej gospodarki czy konfliktw midzy imperialistycznymi potgami. Gd upodabnia ludzi do ich wiejskich wspbraci, krw przeuwajcych trawy i kwiaty, koni szczypicych koniczyn. Ta zwierzco-ludzka solidarno w godzie jest w przejmujcy sposb opisana przez poet. Alfabet oczu jest skrajnie naturalistycznym, wrcz biologicznym opisem ycia chopw, jest pijan od godu piosenk piewan przez chore dziecko przeraone wojn i cywilizacj. W tym poetyckim tomiku wszystko jest zadziwiajce, oto dziecko polskiej wsi uywajc najbardziej wyrafinowanych awangardowych metod poetyckich omiela si zanegowa idea sztuki polegajcej na szlifowaniu formy, na przerabianiu bezksztatu w ksztat. To nie harmonia i forma jest poezj zdaje si mwi poeta lecz pierwotne uczucie zachwytu i przeraenia nieobleczone jeszcze w poetyckie konwenanse jest autentyczn sztuk. Tego byo za wiele. To bya bezczelno, to bya szalecza odwaga kulturowa, ktr naleao umierci, zniszczy i ci, ktrzy wyrok wykonali Miciski, Miosz, Napierski wygrali. Poeta, bard ruchu, biegu dzikoci, godu i ndzy, przestraszy si swojej odwagi; nastpne tomiki po Alfabecie oczu s jego bladym cieniem. Poeta popenia poetyckie samobjstwo, dokonuje symbolicznej kulturowej autodestrukcji by zosta zaaprobowanym przez szlachecko-inteligenck sztuk. A poniewa mia talent to te blade grzeczne wierszyki z Obokw wiosennych (wydanie 1938 r.) przyjte zostaj chrem zachwytu. Karzemy ci za twoja oryginalno, nagradzamy za umiejtno imitacji. Historia Alfabetu oczu jest paradygmatem relacji spoecznych midzy warstw chopska i warstw

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 13 of 19

szlachecko-inteligenck, ktra w Polsce sprawuje rzd dusz od stuleci. Wadca Bolesaw Miciski pisze, e tomik naley zniszczy i jego kulturowy poddany, bez sowa sprzeciwu rozkaz wykonuje. S. Pitak zniszczy bowiem w 1935 r. resztki nakadu tomiku, ba wedug relacji jego przyjaci, do koca ycia, szuka po bibliotekach i u znajomych tego tomiku, poycza go pod byle pretekstem a nastpnie wyrzuca go do mietnika. Wiersze z Alfabetu oczu byy wznawiane, ale poprawione - a poprawki byy przez poet wykonane zgodnie z zaleceniami B. Miciskiego. Oto wzr kulturowego niewolnika, ktry na rozkaz pana unicestwia w sobie to, co ma najcenniejsze. Podobno w Rzymie pikne niewolnice, by przypodoba si swojej pani oszpecay sobie twarze i piersi. Alfabet oczu drani krytykw (i czytelnikw) spitrzeniem metafor, ktrych uycie nie ma adnego poetyckiego uzasadnienia tego typu opinia upowszechnia si po opublikowaniu tomiku w 1934 r. Czy susznie? Zacytujmy jedn z nich: Wiatr drzwiami jak sadz jey cisz kwiatom uchylajcy horyzont, a gdy samotniej zakwili drutami elektryczny prd, jedwabna ga snu sfruna ku uszom jak bkitne tchnienie. Rzeczywicie szokujce. Zadajmy jednak pytanie, co jak prawd prbowa tym zgszczeniem skojarze i przerzutni poetyckich wyrazi poeta. Najwnikliwszy krytyk poezji autora Alfabetu oczu Wiesaw Pawe Szymaski analizujc motywy najczciej wystpujce w wierszach, takie jak mzg, oczy czy krew czy sen dochodzi do wniosku, e ukazuj one rozbit jak stuczone lustro psychik czowieka, ktrego zmysy funkcjonuj niezalenie od siebie. Jest znamienne, e mimo i motyw mzgu, jak i motyw oczu wystpuj wielokrotnie w tych samych utworach, to prawie nigdy nie znajduj poczenia we wsplnym obrazie poetyckim. Oczy i mzg s niezalene od siebie. Krytyk pyta: czyby czowiek wspczesny poddany presji przemysowej cywilizacji by tylko zlepkiem niezalenych od siebie organw, chorych, bo atakowanych przez bodce, nie wytrzymujcych presji dozna rzeczywistoci zewntrznej? Czy czowiek nie staje si powoli konstrukcj nie powizanych wzajemnie atomw? Poeta opisuje anihilacje psychiki wspczesnego obywatela cywilizacji przemysowej psychiki niezdolnej powiedzie o sobie ja, bo indywidualne istnienie roztapia si w masie zdezintegrowanych wrae. Alfabet oczu rejestruje t now sytuacje czowieka. Na koniec kilka sw wyjanienia: nie mam rzecz jasna pretensji do urzdnikw MKiDN, jednak uwaam, e poezja XX-lecia midzywojennego byaby ubosza bez wierszy zawartych w Alfabecie oczu; by moe warto by w przyszym roku 50-lecia mierci poety - wznowi w niewielkim nakadzie ten zadziwiajcy tomik poetycki, ktry wzbudzi tyle kontrowersji.
Pole to w Google

Stanisaw Pitak ALFABET OCZU


Dzie z igie Trzy godziny patrzyem w ziemi koo studni. Rozsypao si, nasypao zachwytu, liliowych chmur i trzmieli, e zadudni w jelitach bunt glist. Czarne ulice, szatani, czarne psy Od czekania w uszach sona krew Matko i dzisiaj nie przyszed do nas list! Z biaego puchu na niebie faramuszki. e nie mona wyssa mleka z chmur, Zakrwawiy ssie oczy od egnania bkitu. Gdym szed szukajc, co by zje Na bagnie lniy si kwiaty zotoczerwone

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 14 of 19

kwiatuszki. eby tak mc je w skibki chleba zmieni Uciszyby si moe w mzgu rozszlochany oczu sznur. Siostra pokaleczya spojrzeniami zachd. Sina obrczka ust Zaklinaa, A wstydzio si soce usi na jej godnych rkach. C, e brat odszed by w poduszk wypaka swj bunt? Nadarem kwiecia na akacjach, nazbieraem po miedzach szczawiu chyba z funt. Kuo mnie w oczach - czarne ulice, szatani, czarne psy Nikt mi nie wyj spod drcych pach pomienia udrki. Przy studni wytrzyma trudno. Na chwil odrzuci oczy i krwawicymi widzeniami mzg co za rozkosz, gdyby O matko, to przecie czwarta ju! Czemu nie wracasz? Twj synek jest chory. Czy to pacz - a moe siostra przeleciaa mwic: do widzenia braciszku, rzeka jest tam - w rzece mona si utopi. Wstaem. W uszach szum, poar sw nabitymi igami. C mogem uczyni? Odrzuciwszy z wosw blask zotych motyli, rozszarpaem z odrazy zbami umiechnity bkit, Przed oczyma zakrt biaych drzew. cieyna palia bose nogi ostro. Siostra i brat odbili ziemi pitami jeszcze raz I odbiegli ode mnie daleko. Gdy szum w oczach obali mnie z ng, krew zapakaa cichutko u wylotu pulsw. Czarne ulice, szatani, czarne psy Ku gardu wyroi si wianek glist. Byo mi al oczu. Jeli nie ty wyje spod eber noe, To pewnie on, co tak dugo kae czeka na swj list. Runo mi przez usta zgniej gorczycy strumieniem: Robactwo, szczaw i strki akacji pomieszane ze lin. W pucach od goryczy nudno. To serce cichutko si trzepoce taki li. Caowaem potem ziemi, tylko nie mogem si podnie, aby do ciebie i. Sza ku mnie liliowa, spynita oczami w umiech, Niosa dla mnie na plecach chleb i mleko. C ci mam rzec, matusiu? Twj synek jest bardzo chory Moe to mier w biaym szumie Nie auj. Ojciec nasz jest niedaleko. Powiedzia mi o tym mj przyjaciel z chmur.

Gd Zakrzepa krew na cianie w ust smugi

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 15 of 19

Wieniec pajkw nad czoem, wieniec pajkw niej. Twoja twarz blady kwiat cierniowej ry. Od stou ku drzwiom czarne cieyny Pajki, motyle, warkocz pijawek dugi. Gdy pka sufit, Czerwonymi pkami serc drzewo grzmi Kamienice, tunele gwiazd, rudawe konie Zasaniasz oczy starzec nogami tratuje ogie. Znw konie zbami za wosy unosz dziewczyny. Woasz leci w najwyszej ciemni czarny ptak, Nadzy modziecy z krzykiem tacz zanurzeni po kolana we krwi. Za oknami chodzi obkany Jan, moe to kruk. Po pododze liesz wargami sosnowych desek wo otarze , wyrastaj na nich anioowie, w otcha pyn. Szepcesz: Nie moja Panie wina, nie mog spoy pijawek ni glist. Mateczko, tyle u nas kwiecia i lip, ratuj zbkanego syna. Czemu caujesz swoje rce I w kt si wtulasz ze strzpem biaej chustki? Nie bdzie koca twojej mce nad gow w suficie dzwonki, matk na srebrzystych skrzydach unosz cherubini. To chwila. Woasz: Tyle u nas kwiecia i lip! Nie moja Panie wina Za oknem obkany Jan wstaje, twarz przesuwa do szyb. Tumy krwawych pajkw, pijawki pyn ogniste dziewczyny. W mur nie zatopisz oczu, Ciekn smugi krwi, krew jest sypka, Lecz godu nie utuli. Otcha pka jak grzmot, Wypywaj zote i bkitne strugi. - Tyle kwiecia i lip Ciszej, ciszej malutki Nad zemdlonym z lilij i cegy wit.
Pole to w Google

Felieton: Igor Wieczorek SYNDROM WA


Zgodnie z chiskim kalendarzem rok 2013 jest Rokiem Czarnego Wodnego Wa. Mdrzy Chiczycy twierdz, e Czarny Wodny W jest bardziej askawy dla osb rozsdnych i oszczdnych ni dla osb uczuciowych i rozrzutnych. T zadziwiajc zgodno Czarnego Wodnego Wa z duchem konfucjanizmu, ktremu wowa mdro nigdy nie bya potrzebna, mona prbowa wyjania na wiele rnych sposobw, ale waciwie po co? Ten, kto ma wa w kieszeni, nie oczekuje wyjanie, bo nadprzyrodzona moc i mocny, cho wiecki, duch maj go w swojej opiece, a ten, kto ma pust kiesze, prbuje wypeni j groszem, a nie legendarnym wem, czy mocnym, cho wieckim, duchem.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 16 of 19

Tak oto przedziwna zgodno odmiennych autorytetw przestaje by zagadkowa w wymiarze psychologicznym, lecz nadal jest zagadkowa w wymiarze oglnospoecznym. Bo jak wytumaczy fakt, e wiele poprzednich Lat Wa przynioso caemu wiatu wiele powanych konfliktw? W 1941 r. mia miejsce atak na Pearl Harbor, w 1989 r. bylimy wiadkami upadku muru berliskiego, rozpadu Zwizku Radzieckiego i masakry na placu Tiananmen, a w 2001 r. terroryci zniszczyli World Trade Center. Chiski horoskop mwi, e rdem owych konfliktw by odwieczny konflikt wody z ogniem. Czarny W yje w wodzie, lecz wypeniony jest ogniem, co sprawia, e jego ruchy reprezentuj napicie midzy wod a ogniem, a to napicie z kolei wywouje konflikty spoeczne. Racjonalnie rzecz biorc, w tym kosmogonicznym micie nie ma ani krzty prawdy o przyczynach konfliktw spoecznych i trzeba go uzna za relikt zamierzchej chiskiej przeszoci. Problem polega na tym, e naukowa wiedza o przyczynach konfliktw spoecznych jest bardzo zawodnym orem w walce o lepsze jutro, a wielkie projekty spoeczne oparte na owej wiedzy nie speniaj pokadanych w nich nadziei. Nie speni ich leseferyzm, marksizm, fordyzm, tayloryzm. Nie spenia ich macluhanizm ani globarytaryzm. Trudno si oprze wraeniu, e niespenione nadzieje s nieodzownym warunkiem spoecznego postpu, a wielkie projekty spoeczne takim warunkiem nie s i mona si bez nich obej. A przecie wcale tak nie jest. Niespenione nadzieje i utopijne projekty id ze sob w parze, wzajemnie si konstytuuj i dezabsolutyzuj. W arcyciekawej ksice pt. Odwaga Utopii niemiecki filozof, Georg Picht, doszed do wniosku, e Utopia jest jedyn baz, dziki ktrej mona w ogle projektowa teori przyszej spoecznoci. Nastpstwem bowiem wszelkiego innego zaoenia jako podstawy jest brak przyszej spoecznoci. Jestemy przeto na utopi skazani. I moe wanie dlatego, e jestemy na utopi skazani, tak bardzo si jej obawiamy, tak mao z niej rozumiemy, tak czsto jej naduywamy? Lecz czym ona waciwie jest? Nie jest zjawiskiem fizycznym ani metafizycznym. Nie naley do wiata przyrody, bo nie mona jej zaobserwowa, ale nie jest te naszym wymysem chociaby z tego powodu, e jestemy na ni skazani. Jej niepojta natura przywodzi mi na myl wa, ktry poyka swj ogon, co moe wiadczy zarwno o jego saboci i niebotycznej gupocie, jak i o wielkiej sile i transcendentalnej mdroci. Tak jako dziwnie si skada, e obraz owego wa wystpuje w mitologiach wielu krajw, symbolizuje najczciej ide wiecznego powrotu i - co szczeglnie ciekawe - zawsze by traktowany jako wiadectwo siy i transcendentalnej mdroci., a nie jako wiadectwo saboci i gupiej autodestrukcji. Podobnie rzecz ma si z utopi. Ona te zawsze powraca w jakim nowym wcieleniu i niczym przebiegy w , ktry zrzuci swoj star skr, robi wraenie modej, piknej i nieszkodliwej. Kusi nas obietnic jakiej wietlanej przyszoci, jakiego raju na Ziemi. I niezalenie od tego, co o tych umizgach mylimy, musimy je odwzajemnia. Bo nie ma groniejszej utopii ni wizja wiata wolnego od jakiejkolwiek utopii.
Pole to w Google

Esej: Dariusz Pawlicki GLOSY & INNE ZAPISKI,cz. II


IX.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 17 of 19

Olga Watowa we Wszystko co najwaniejsze (str. 231) wspomina, e, gdy powiadomiona przez Natali o mierci Konstantego I. Gaczyskiego, zjawia si u niej, zobaczya stojc na biurku poety fotografi Stalina. O ile pamitam, a chyba dobrze pamitam, Kira Gaczyska w adnej ze swych ksiek powiconych ojcu, nie wspomina o takowym portrecie. Jak i o szczeglnym stosunku autora Zaczarowanej doroki do Wielkiego Oprawcy. Prawd mwi ta pierwsza, a ta druga prawd t przemilcza? A moe Olga Watowa kamie? X. W Factum est Andrzeja Strumiy, ktre czytam kolejny raz, i czyta bd jeszcze nie raz, taka, m. in., myl: Zo i mier krzyku si nie boj. A take ta: (...) planujc wieloletni wysiek, powinnimy pamita o tym, e do mety przyjdziemy inni, i e to zwycistwo moe nam wtedy ju nie by potrzebne. Czytajc w dziennik, pokanych zreszt rozmiarw, nie mog nie myle o tym, e z jego autorem rozmawiaem wielokrotnie, take przy stole, przy ktrym sporzdzi cz owych zapiskw. Wypiem rwnie wiele herbat, ktre On zaparzy. A mam nadziej na kolejne rozmowy i kolejne herbaty. XI. Ilekro moj lektur jest co o staroobrzdowcach, tylekro powracam do cmentarzyka znajdujcego si na skraju lasu, przy jednej z drg czcych Jeziorki z Bud Rusk. Na kilkunastu brzydkich nagrobkach, brzydkich bo z lastryka, widniej napisy w jzyku staro-cerkiewno-sowiaskim. A pamitam jak kiedy wszedem nieco w gb owego lasu. Ujrzaem wtedy co, co mnie zdumiao: wiele, wiele dziesitkw wysokich, na wp sprchniaych greckich krzyy stojcych pord gsto rosncych sosen. Ich prostota, jak te ilo, robia wraenie. XII. W rod pomylaem, e w dniu nastpnym, wieczorem zadzwoni do mego kolegi, aby zaproponowa mu spotkanie. W w czwartek o postanowieniu nie zapomniaem. I nadal chciaem je urzeczywistni. Ale tego dnia, wczesnym przedpoudniem zadzwoni ten wanie kolega i zaproponowa... spotkanie. Chwil po odoeniu suchawki pomylaem, e to nasi anioowie stre, znajc nasze myli, postanowili spraw wzi we wasne rce. Moe dlatego, e sami te... chcieli si spotka. Lektura O anioach umocnia jeszcze moj niewiar w Co, co nazywa si przypadkiem. XIII. Jeszcze nie tak dawno wyraaem pogld, e czowiek wierzcy w Boga, naprawd wierzcy, nie moe le postpowa. Z tego wynika oczywisty wniosek, e prawie wszyscy ludzie okrelajcy si mianem wierzcych, s faryzeuszami, obudnikami. Obecnie tak ju jednak nie myl. Wierz/uwierzyem bowiem w Boga wybaczajcego. Nie wykluczam, a nawet bior mocno pod uwag to, e na zmian mojej oceny wierzcych, jak i mojego podejcia do Boga, wpyw miao zdanie sobie przeze mnie sprawy z... wasnych grzeszkw (eby nie powiedzie: grzechw).

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 18 of 19

XIV. Prawie zawsze Okrzyczane ksiki czytam Z iluletnim opnieniem Ale to wychodzi mi na dobre: Kiedy krzyki umilkn Wicej sycha! Mona to te wyrazi tak: Kiedy py opadnie Wicej wida! Ten wierszy jest moim uzupenieniem pogldu wyraonego przez cenionego przeze Williama Hazlitta. A w napisanym w 1827 r. eseju O czytaniu nowych ksiek, zawar on, m. in. tak myl: Nie mog poj namitnoci, z jak wikszo ludzi czyta nowe ksiki. Gdyby ludzko przeczytaa to wszystko, co si ju uprzednio ukazao, mgbym zrozumie brak ochoty do powtrnego czytania tego samego. XV. Cytaty z ogosze, anonsw, tytuw prasowych: Literatura kobieca, Powie kobieca, Malarstwo kobiet, Kobieca twrczo, Kobiecy film... Nigdy nie mylaem, e sztuka, literatura, film, to znaczy, oglnie, kultura ma pe. I nadal tak nie myl. XVI. Na wstpie szkicu Grand Tour Bohdan Paczkowski przywouje posta Johanna Gottfrieda Seumea (1763-1810. A czyni to w zwizku z tym, e ten, na pocztku XIX w., przewdrowa z pnocnego kraca Woch do Syrakuz na Sycylii. Zajo mu to p roku, a kadego dnia, rednio, przemierza 30 km. Wszystko, co wzi ze sob w drog, to kij i strj podrny, ktrego nie zmieni przez trzy miesice, i plecak z foczej skry, a w nim tomiki Homera, Wergiliusza, Anakreonta, Tacyta, Swetoniusza, Katullusa, Propercjusza i Horacego. Pokosiem tej eskapady odbytej na wasnych nogach sta si Spacer do Syrakuz w 1802 r. bdcy wnikliwym, ale subiektywnym opisem wczesnej woskiej rzeczywistoci ogldanej przez przybysza z Pnocy, a konkretnie z Niemiec. W wykazie tego, co J. G. Seume wzi ze sob zaintrygowa mnie/zwrci moj uwag stosunek midzy iloci sztuk odziey (mona j, w przyblieniu, obliczy), a iloci pozycji (choby jednemu autorowi odpowiada jeden utwr), jakie zawiera jego przenony ksigozbir. Zaintrygowa mnie dlatego, e jestem prawie pewien, e wspczesny (z pocztku XXI w.) peregrynator, spacerujc na tej samej trasie, kosztem ksiek zwikszyby niepomiernie sw garderob, szczeglnie wzbogaciby jednak bielizn. I w tym wyraziaby si, to fakt, e niezmiernie oglnie, rnica midzy epokami, ktre dzieli przeszo 200 lat. A jeli chodzi o metod poznawania jakiego kraju, to myl, e powinno to si odbywa wanie na wasnych nogach, z prdkoci 2030 km na dzie. Natomiast w przypadku zaznajamiania si, odkrywania (dla siebie) jakiego regionu, krainy owego kraju, w gr wchodzi nie wicej ni 10 km. W naszych pdzcych (dokd? i po co?) czasach spowolnienie jest wskazane; spowolnienie, nie wyhamowanie!

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: luty 2013

Page 19 of 19

XVII. Thomas Merton w Zapiskach wspwinnego widza odnotowa, m. in., taki pogld: Z nadejciem owiecenia i rewolucji przemysowej zalgo si w ludziach niewtpliwe przekonanie, i lepszy wiat jest tu, tu, i e to tylko obskurantyzm wiary przez dugie stulecia sta na przeszkodzie opniajc jego instalacj. Teraz nowa, agresywna, wiecka wiara w postp zawadna umysami.
Pole to w Google

Nowsze posty Subskrybuj: Posty (Atom)

Strona gwna

Starsze posty

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_02_01_archive.html

2013-02-08

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 1 of 16

Udostpnij

Wicej

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA __________________________________________________________________________
Translate

Wybierz jzyk
Technologia

OD REDAKCJI 4/2013
Tumac

sowo na kwiecie Najpierw ci ignoruj. Potem miej si z ciebie. Pniej z tob walcz. Pniej wygrywasz. Mahatma Gandhi

Redaguj
Witold Egerth Tomasz M. Sobieraj (od listopada 2011) Janusz Najder (od marca 2012)

Kontakt
editionssurner@wp.pl

I Zwizek Literatw Wrocawiu oraz Klub Muzyki i Literatury zapraszaj na WIOSENNE CZYTANIE WIERSZY 15 kwietnia (poniedziaek), godz. 18.oo, KMiL, pl. T. Kociuszki 9, Wrocaw Swoje wiersze przeczytaj: Anna Maria Zielonka, Jerzy Starzyski, Sas, Wiesaw Prastowski, Mariusz Poniak, Aleksandra PijanowskaAdamczyk, Dariusz Pawlicki, Leszek A. Nowak, Monika Maciejczyk, Halina Kuropatnicka-Salamon, Mirosaw Gontarski, Krzysztof Frydrych, Katarzyna Fedyk, Kazimierz Burnat, Anna Brzeska, Andrzej Bartyski, Grayna AdamczykLidtke. Poetom przy fortepianie towarzyszy bdzie Kacper Bajon. II Nowe ksiki: S. I. Witkiewicz LISTY DO ONY TOM IV (19361939) Czwarty tom korespondencji Witkacego z on zawiera 336 listw, kart pocztowych, widokwek i odcinkw pocztowych z lat 19361939. To w yciu Witkiewicza trudny okres. Dokuczaj mu nasilajce si dolegliwoci fizyczne. Niepowodzeniem zakoczyy si starania o wydanie powieci Jedyne wyjcie oraz studium spoeczno-obyczajowego Niemyte dusze. Ma kopoty z Izb Skarbow z powodu niezapaconych podatkw. le Polskich Oddzia Dolnolski we

Spis treci
2013 (29) kwiecie (7) OD REDAKCJI 4/2013 Rozprawa: Natalia Paczyska DZIENNIK" WITOLDA GO... Recenzja: Witold Egerth - Tomasz Sobieraj KRAWIEC Fotografia: Krzysztof Jurecki DO WIATA Esej: Dariusz Pawlicki EPITAFIUM DLA PEWNEGO MIDZ... Felieton: Igor Wieczorek Z POEZJ KU KOSMOKRACJI Recenzja: Ignacy S. Fiut - Beata Szymaska WYBR W... marzec (7) luty (9) stycze (6) 2012 (79) 2011 (78) 2010 (41) 2009 (4)

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 2 of 16

Autorzy tekstw
Jzef Baran Klaudia Bczyk Micha Bkowski Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Marek J. Chodakiewicz Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Andrzej Dbkowski Marek Doskocz Denis Dutton Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Ignacy S. Fiut Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk Tadeusz Isakowicz-Zaleski Izabela Iwaczuk Olga Jabonko ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Kisiel Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Zbigniew Milewski Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Stefan Okoowicz Natalia Paczyska Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Piotr Pitak Stanisaw Pitak Mirosaw Pisarkiewicz Mateusz Rawicz Dariusz Rohnka Robert Rutkowski Jarosaw M. Rymkiewicz Ryszard Sawicki Jan Siwmir Tomasz M. Sobieraj Wioletta Sobieraj Agnieszka Sokoowska Jan Stpie Anna Szczepanek Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Ewa Thompson Marek Trojanowski Zygmunt Trziszka Jacek Trznadel Joanna Turek Wojciech Wencel Igor Wieczorek Adam T. Witczak Anna Wolska

ukadaj si stosunki z ciotk Mery i kuzynk Dziudzi, wacicielk Witkiewiczwki. Witkacy zastanawia si, czy nie opuci Zakopanego. Wskutek nieporozumie rozstaje si z oddanymi przyjacimi Mari i Edmundem Stryskimi oraz Jzefem Gogowskim. Czesawa OkniskaKorzeniowska kilkakrotnie zrywa czcy ich zwizek, co w kwietniu 1938 doprowadza Witkacego do gbokiej depresji. Coraz czciej pojawia si w listach myl o samobjstwie, ktrej towarzyszy przeczucie nieuniknionej katastrofy wiatowej. W czerwcu 1938 powraca do twrczoci dramatycznej i pisze sztuk pod znamiennym tytuem Tak zwana ludzko w obdzie. O tych wszystkich sprawach (take o romansie z modziutk narzeczon zakopiaskiego fryzjera) Witkacy dokadnie informuje on, ktra jak oddany przyjaciel wspiera go i stara si mu pomc. Gdyby nie Twoje istnienie pisze do niej w kwietniu 1938 to nie wiem, czy bym nie zrobi ze sob koca. 24 sierpnia 1939 wysya do ony ostatni kartk z Zakopanego i przyjeda do Warszawy, skd 5 wrzenia wyruszy razem z Czesaw w sw ostatni drog.
Pastwowy Instytut Wydawniczy

Jzef Baran SPADAJC, PATRZE W GWIAZDY Poprzednie tomy dziennikw Jzefa Barana - cenionego polskiego poety i autora ponad trzydziestu ksiek - doczekay si wielu omwie krytyczno-literackich i maj swych wiernych czytelnikw. Profesor Bolesaw Faron w ksice Okruchy. Szkice o literaturze i kulturze XX wieku napisa o nich: Zdecydowanie rni si od dziennikw Dbrowskiej, Nakowskiej, Herlinga-Grudziskiego, Gombrowicza czy Lechonia, stanowic dzieo samodzielne, mozaikowe o charakterze bardziej osobistym i poetyckim. Ireneusz Kania podkrela, e jest to jeden z waniejszych wspczesnych, osobistych gosw naszych wybitnych twrcw. A Ryszard Kapuciski dodawa, e proza Jzefa Barana wciga, zjednuje i podbija czytelnika swoj szczeroci, rzetelnoci i urod. Spadajc, patrze w gwiazdy - najnowsze zapiski Jzefa Barana (z lat 2008-2012) - s kontynuacj Koncertu dla nosoroca i Przystanku marzenie. To swoiste silva rerum utkane ze smacznych anegdot i wspomnie, portretw ludzi sawnych i tych nieznanych, celnych aforyzmw, scen rodzajowych i komentarzy do wspczesnoci, a take impresji z wojay po kraju, barwnych reportay z Brazylii, Holandii, Krety, z pierwszych rzutw wierszy, wrae z lektur, fragmentw listw, m.in. od Sawomira Mroka... Partie liryczne ssiaduj z partiami humorystycznymi, a sdy oglne dotyczce filozofii, poezji, religii, mioci i tzw. pyta ostatecznych wynikaj z bardzo osobistych wyzna, dozna i zwierze. Ksika od pierwszych stron wciga w swj niepowtarzalny klimat, daje przyjemno smakowania zatrzymanych chwil nasyconych poetyck wraliwoci.
Zysk i S-ka

Pole to w Google

Rozprawa: Natalia Paczyska DZIENNIK" WITOLDA GOMBROWICZA W KONTEKCIE PAKTU AUTOBIOGRAFICZNEGO


Dziennik Witolda Gombrowicza, ktrego kolejne tomy autor ogasza w 1957, 1962, 1966 roku, wymyka si klasycznemu rozumieniu autobiografii, definiowanej przez Lejeunea jako "retrospektywna opowie proz, gdzie rzeczywista osoba przedstawia swoje ycie, akcentujc swoje jednostkowe losy, a zwaszcza dzieje swej osobowoci" [1]. Wtki autobiograficzne przeplataj si z elementami fikcyjnymi, polemik i esejem, partie liryczne wspistniej z grotesk,

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 3 of 16

Bohdan Wrocawski Rafa A. Ziemkiewicz Adam A. Zych Leszek ebrowski ORAZ Andrzej Bobkowski J.W. Goethe Jarosaw Haek Zbigniew Herbert Czesaw Miosz Juliusz Sowacki Julian Tuwim Johannes Vermeer S.I. Witkiewicz

artem, stylizacj. Polifonia Dziennika czyni ze dzieo wybitne, uwaane przez wielu ekspertw za szczytowe osignicie Gombrowicza. Tekst najpierw ukazywa si w prasie (w postaci fragmentarycznej), a po odpowiedniej modyfikacji przyj ksztat tomu, realizujcy zaoenia autokreacyjnej koncepcji prozy. Autor, poprzez czterokrotnie powtrzone Ja", ju we wstpie okrela gwny temat i problematyk utworu siebie. Podobnie jak Miosz w Ziemi Ulro, Gombrowicz szuka odpowiedzi na pytanie Kim byem? Kim jestem teraz"? Autoprezentacja w Dzienniku przebiega wielopoziomowo. Gombrowicz jawi si jako istota fizyczna, czujca, popdliwa, bdca immanentn czci otaczajcej go rzeczywistoci. Jest zarwno szarym czowiekiem, borykajcym si z trudami codziennej egzystencji, umieszczonym w konkretnych realiach hic et nunc, zdeterminowanym przez moment dziejowy oraz wiadomo epoki, jak i artyst, narratorem wasnej historii", jednostk genialn, wybitn, a zarazem wyalienowan, skonn do egzageracji i dominowania otoczenia. Gombrowicz to rwnie istota spoeczna, bdca czonkiem wsplnoty towarzyskiej i narodowej, ustosunkowujca si do zwyczajw, symboliki i treci, ktrymi zostaje obarczona ze wzgldu na narodow przynaleno. Gombrowicz-podmiot jest tworem niedefiniowalnym, pozostajcym w cigym ruchu, nieustannie przeksztacajcym si, w dodatku nielinearnie. Gombrowicz w Dzienniku nie tyle opisuje wydarzenia ze swojego ycia, ile opowiada siebie. Ego pisarza staje si dyskursem, uksztatowanym na wzr eseju. Czowiek gombrowiczowski, podobnie jak esej jest zdegradowany form (bdcy zawsze "niedo" niedoksztacony, niedojrzay)" [2].Wojciech Karpiski zwrci uwag na hybrydyczno eseju, jako e: traci smak nie tylko poza granicami kultury i jzyka, ale i generacji, w ktrych powsta. Tu tkwi sekret jego uroku i jego rozlicznych saboci. Cierpi na niedowad formy, tym rni si od poezji; na niedowad wyobrani, tym rni si od prozy narracyjnej; na niedowad myli, tym rni si od filozofii" [3]. Odsoni tym samym paradoks dotyczcy eseju, jego aporetyczno, ktra pozwala ujmowa esej jako jednoczenie anachroniczny i nowoczesny, subiektywny i obiektywny, osobisty i uniwersalny (...), tak e jakakolwiek logiczna definicja, w spekulatywny sposb ujmujca zjawisko, nie jest ostatecznie moliwa" [4]. Sposb, w jaki esej funkcjonuje na gruncie literatury udzco przypomina usytuowanie Gombrowicza-podmiotu w strukturze Dziennika. Polifonia Dziennika jest w rzeczywistoci polifoni Gombrowicza, ktry usiuje ogarn, przy uyciu formy literackiej, wieloaspektow istot swojego istnienia. W Rozmowach z Dominique de Roux pisze: Ale tu fatalny szkopu. Albowiem, jeli zawsze jestem sztuczny, okrelony wasnymi koniecznociami formalnymi, tudzie innymi ludmi i kultur, to gdzie szuka tego mojego "ja"? Kim jestem naprawd i w jakim stopniu w ogle "jestem"? To pytanie, coraz bardziej palce w myli nowoczesnej, niepokoio mnie, gdym pisa Ferdydurke. (...) Nie zdobyem si na nic wicej, jak tylko na tak odpowied: nie wiem, jaki jestem naprawd, ale cierpi, gdy mnie deformuj. A wic wiem przynajmniej, kim nie jestem. Moje "ja" to tylko moja wola, eby by sob, nic wicej" [5 ]. Wielogosowo, rozczonkowanie ja" mwicego jest niewtpliwie jednym z naczelnych zjawisk, powizanych z kryzysem fikcji i wielkich narracji w XXI wieku. Owo rozbicie ja" i uzalenienie go od czynnikw zewntrznych w interesujcy sposb ujmuje Andrzej Falkiewicz, ktry posuguje si neologizmami, wyprowadzonymi od czasownika by: jestam, byjam, bytam, istam; "jestam to bytowanie w zapisie; byjam w kulturze; bytam w cielesnoci na sposb rolinny czy zwierzcy; istam kiedy nieme dotychczas ciao usiuje po raz pierwszy dorwa si do gosu i odtd przekazuje sztuce swe nieludzkie ttnienie" [6]. Tosamo podmiotu mwicego w Dzienniku wyania si z zestawienia drobnych fragmentw. Okruchy narracji tworz konglomerat, zwany Gombrowiczem, obejmujcy zarwno autora dziea literackiego, podmiot jak rwnie przedmiot opowieci. Wcielajc si w posta literack, Gombrowicz-autor sta si zarazem czynnikiem sprawczym, jak i Gombrowiczem-podmiotem, inherentn czci wiata przedstawionego,

Etykiety

Tomasz

Sobieraj

Jzef Baran Witkacy Marek Trojanowski Dariusz Pawlicki Igor Wieczorek Krzysztof Jurecki Czesaw Miosz
Jacek Dehnel Witold Egerth Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki Wioletta Sobieraj Witold Gombrowicz Zbigniew Herbert Adam Zagajewski
Karol Maliszewski Wojciech Wencel Joanna Turek Juliusz Sowacki Wisawa Szymborska Adam Mickiewicz Andrzej Jerzy Lech Janusz Najder Jaroslav Haek Jarosaw Rafa Marek A. Rymkiewicz

Ziemkiewicz Stefan Okoowicz Tadeusz Rewicz William Blake Zbigniew Joachimiak Aleksander
Wat Emanuel Swedenborg Ewa Thompson Gnther Grass Horacy Kot Jeleski Olga Tokarczuk Peter Brook Philip Larkin

cza
Jzef Baran Nick Brandt Robert Frost Witold Gombrowicz Zbigniew Herbert Krzysztof Jurecki Franz Kafka Ryszard Kapuciski Konstandinos Kawafis Michael Kenna Andrzej Jerzy Lech Krzysztof Niemczycki Bolesaw Prus Tomasz M. Sobieraj Bruno Schulz Josef Sudek Marek Trojanowski Jacek Trznadel Julian Tuwim Witkacy

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 4 of 16

Witkacy - fotografie, rysunki, obrazy *Masters of photography *Pisarze.pl *Chinese poems *Polona *Sens Unic *Wyspa Muz

usiujc zgbi myli autora. Kreujc swj literacki wizerunek, wpisa si w form, ktra w tym przypadku jest ucieczk od chaosu. Rozbudowane autokomentarze i autointerpretacje stanowi prb protezowania" rzeczywistoci, mitologizowania (auto)biografii, upynniania granicy pomidzy referencj a fantazmatem. Literatura odgrywa w tym procesie rol poywki, na ktrej rozwijaj si Gombrowiczowska rzeczywisto i autobiografia [7]. Zdaniem KotaJeleskiego, strategia twrcza Gombrowicza jest motywowana niezdolnoci do ycia, oddzielenia od rzeczywistoci szklan szyb i zastpczego budowania jej sobie w postaci dziea literackiego" [8]. Sam Gombrowicz ujmuje t kwesti nastpujco: z walki pomidzy wewntrzn logik dziea, a moj osob (gdy nie wiadomo, czy dzieo jest tylko pretekstem, abym si wypowiedzia, czy te ja jestem pretekstem dla dziea), (...) rodzi si co (...) jakby nie przeze mnie napisanego, a jednak mojego nie bdcego ani czyst form, ani bezporedni moj wypowiedzi, lecz deformacj, zrodzon w sferze "midzy": midzy mn a form, midzy mn a czytelnikiem, midzy mn a wiatem" [9]. Rozwizanie antynomii natury egzystencjalnej, zachodzi u Gombrowicza kosztem asertywnoci niektrych wypowiedzi. W Dzienniku autor konstruuje literack form wasnego ycia, ktra wymusza posuszestwo wobec wewntrznych imperatyww literatury", nadajc jego wypowiedziom charakter podmiotowy. Ego Gombrowicza zyskuje samowiadomo i ksztat okrelony dopiero w przestrzeni midzyludzkiej, determinuj je nieustanne kontakty i starcia z Innymi, co autor Dziennika komentuje nastpujco: staraem si ujawni, e ostateczn instancj dla czowieka jest czowiek, nie za adna warto absolutna, i sprbowaem dotrze do tego najtrudniejszego krlestwa zakochanej w sobie niedojrzaoci, gdzie tworzy si nasza nieoficjalna, a nawet nielegalna mitologia" [10]. W odniesieniu do wprowadzonego przez Bachtina pojcia dialogicznoci, intertekstualno u Gombrowicza objawia si przede wszystkim na poziomie uniwersw wypowiedzi. Jest elementem gry, ktr autor nieustannie prowadzi z czytelnikiem. Wrd komentarzy do Lechonia, Ciorana, Wyspiaskiego, Sienkiewicza i relacji z podry, spomidzy rozwaa filozoficznych i dozna, wynikajcych z obcowania z ludmi i sztuk, wyania si sylwetka podmiotu-autora. Podajc dalej tym tropem mona zauway, e literackie ja" Gombrowicza jest wic w pewnym sensie ja" intertekstualnym. Przy rozpatrywaniu tej kwestii wskazana jest jednak dua ostrono, gdy intertekstualno zbyt uoglniona traci kontury, rozmywa si. Egzegeza gombrowiczowskiego ja" moliwa jest jedynie w przestrzeni interpersonalnej i zobiektywizowanej, nie w twrczoci wasnej, a w obrbie twrczoci cudzej, przeszczepianej na grunt prywatnych dowiadcze. Kolejny paralelizm midzy Dziennikiem Gombrowicza a Ziemi Ulro: w obydwu tych utworach odpowied na pytanie: kim jestem? nie zostaa podana wprost. Konkluzja nawarstwia si stopniowo, aczkolwiek w sposb oklny midzy komentarzami do cudzej twrczoci a elementami dygresyjnymi, bdcymi zapisem iluminacji, nagych przypyww natchnienia, czy dywagacjami na tematy bahe. Umieszczajc siebie w wiecie przedstawionym, zakada zarazem istnienie przedmiotu poznania poza granicami wykreowanej rzeczywistoci - transcendentalny byt absolutny, odpowiedzialny za poczynania Gombrowicza-podmiotu. Narrator wasnej historii", pisarz i bohater literacki, dokonuje egzegezy wasnego ja" z perspektywy istoty nadrzdnej. Dno Gombrowicza do okrelenia, narzucenia sobie absolutu nie jest rwnoznaczna z aktem nawrcenia. Gombrowicz blunierca i heretyk, nie potrafi skonkretyzowa swoich oczekiwa wzgldem religii, ktr traktuje jako jeden z przejaww Formy; aczkolwiek w swojej teorii bytu zakada istnienie paszczyzny, na ktrej wiat cay jest "prawdziwy", identyczny z samym sob, niewymagajcy racjonalizacji" [11]. Ateizm Gombrowicza nie przeszkadza mu w wyraaniu ludzkiej tsknoty, w prbach okrelenia wartoci nadrzdnej i niezalenej absolutnej. Bg Gombrowicza wyraa odruchowy lk przed niebytem (chaosem). Epistemologia autora nie wymaga personalizacji Bg nie przedstawia konkretnego ksztatu, pozostajc w sferze

Arts & Letters Daily

Za bramami Ziemi Obiecanej - Behind the Gates of the Promised Land

BIBLIOTEKA KRYTYKI LITERACKIEJ


Ksiki do pobrania w formacie PDF; wersje papierowe dostpne w redakcji KL.

Krawiec

Obiekty banalne

Oglna teoria jesieni

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 5 of 16

Aleja R

metafizycznych roje i docieka. Pojawia si jako skutek dziaania si za, Diaba, ktrego istnienie rwnie nie zostaje jasno potwierdzone bd zanegowane. Bez skrystalizowanej tezy, apostazja nie wydaje si ju faktem bezapelacyjnym. Poddajc w wtpliwo istnienie Boga, Gombrowicz eksperymentuje, wystawia rzeczywisto na prb, godzc si rwnoczenie z brakiem rozstrzygajcych argumentw. W odwrconych realiach gombrowiczowskiego wiata, gdzie nawet absolut zosta wpisany w Form, kondycja Boga jest kluczem do zrozumienia pozycji czowieka, podmiotu wypowiadajcego si. Katolicyzm w polskim wydaniu, wie si z upupieniem istoty ludzkiej i boskiej. Polak uzyska w ten sposb wiat zielony zielony, gdy niedojrzay, ale zielony take dlatego, e w nim ki, drzewa s kwitnce, nie za czarne i metafizyczne. y na onie natury, w wiecie ograniczonym, pozostawiajc czarny wszechwiat Bogu" [12]. Rzeczywisto Gombrowicza rozpita jest midzy sfer sacrum a profanum. Owo zawieszenie prowadzi do komparacji polednioci ze wzniosoci, wyzwala dojrzao, mieszy i bawi, a przy tym pobudza do dalszej gry. Autor nie oszczdza niczego i nikogo. Atakuje form polsk, sarmatyzm i zaciankowo. Domagajc si rewizji mitw narodowych, oczekuje wykreowania nowej formy Polaka, niezawisej od pompatycznego patriotyzmu i zinstytucjonalizowanej wiary, co wyraa nastpujco: To nie znaczy, abym by przeciwnikiem Pana Boga, lub jego rozlicznych zakonw. Ale nawet religia umiera z chwil, gdy przeobraa si w obrzdek. Zbyt atwo zaiste powicamy na tych otarzach autentyczno i wag naszego istnienia" [13]. W jednym z jego zapiskw czytamy: Uwaam, e literatura polska powinna obecnie przyj kierunek wrcz przeciwny temu, jaki miaa dotychczas. Zamiast dy do jak najcilejszego zwizania Polaka z Polsk, powinna raczej zabra si do wypracowania pewnego dystansu pomidzy nami a Ojczyzn. Musimy oderwa si uczuciowo i intelektualnie od Polski po to, aby uzyska w stosunku do niej wiksz swobod dziaania, aby mc j stwarza" [14]. Obraca si przeciwko emigracyjnym rodowiskom literackim i postaciom zasuonym dla literatury polskiej. Nawietla sienkiewiczowskie oderwanie od rzeczywistoci i sub fantazji zbiorowej" czy abstrakcjonizm Wyspiaskiego, bezlitonie portretuje kolegw-pisarzy, parodiuje prby interpretacji (Filibert dzieckiem podszyty), wymiewa infantylizm piszcych do gazet czytelniczek, polemizuje na temat tekstw krytycznoliterackich, zyma si na felietonistw. Gombrowicz nie oszczdza rwnie systemw filozoficznych, ideologii i doktryn politycznych, nierzadko ujawniajc swj ambiwalentny stosunek do nich bd te wyran niech. Oprcz sprawy polskiej i wymienionych zagadnie, Gombrowicz w Dzienniku relacjonuje przebieg swoich podry. Na tle pozostaych deskrypcji wyrnia si Diariusz Rio Parana, stanowicy w obrbie utworu pewn zamknit i dopracowan cao, ktr mona interpretowa w kontekcie filozoficznym. Rwnie istotne miejsce zajmuj zmagania Gombrowicza z argentyskimi autorytetami kulturalnymi, arliwe dyskusje z uzdolnion modzie, dla ktrej peni funkcj guru, czy wreszcie jego fascynacja modoci, proklamacja niedojrzaoci, bdcej alternatyw i ratunkiem dla anachronizujcej si formy. Dziennikowe ja", artystyczna wariacja na temat samego siebie, posuguje si rnymi stylami, wykorzystuje figuratywno jzyka i zmienny ton wypowiedzi. Ja" Gombrowicza to homo ludens, dysponujcy zespoem cech Piotrusia Pana; jednostka ambiwalentna, uwikana w Form, z jednej strony skonna do solipsyzacji, z drugiej za ujmujca spoeczestwo w sposb holistyczny. Wewntrzne antynomie pchaj naprzd Gombrowicza, ktry w swojej prowokacji intelektualnej przybiera rne postawy, deprecjonuje autorytety i ideay narodowe, krystalizujc si w przestrzeni interpersonalnej. Bo nie ma ucieczki przed gb, jak tylko w inn gb. A przed czowiekiem schroni si mona tylko w objcia innego czowieka. Przed pup nie ma za w ogle ucieczki cigajcie mnie, jeli chcecie!" [15].

Wojna Kwiatw

Dom Nadzoru

Pozycja chwilowo niedostpna

Gra

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 6 of 16

Pomidzy twrc Dziennika a czytelnikiem nawizuje si swoista umowa czytelnicza, specyficzny rodzaj sytuacji komunikacyjnej, ktra jednoczenie realizuje zaoenia kilku paktw, ksztatuje si pomidzy referencj a fikcj, midzy paktem autobiograficznym, a paktem, ktry pozwol sobie okreli mianem fantazmatycznego" (pojcie nie jest tosame z terminem utrwalonym w literaturoznawstwie). Wbrew temu, co uwaaj Lejeune, Nycz i Dubrovski, jestem przekonana, i autofikcja, ktrej sztandarowym przykadem jest Dziennik Gombrowicza, nie stanowi formy poredniej pomidzy (auto)biografi a powieci. Z tego wzgldu kontrakt autorsko-czytelniczy nie jest stadium przejciowym midzy paktem autobiograficznym a paktem powieciowym. Swoje zaoenia przedstawiam za pomoc schematu, ktry stanowi osie kartezjaskiego ukadu wsprzdnych na paszczynie. Na osi rzdnych zaznaczam opozycj fakt (referencja) fikcja, za na osi odcitych okrelam relacje autor bohater. Niniejszy schemat skupia si na okreleniu tosamoci ja" opowiadajcego i ja" opowiadanego oraz stosunku wiata przedstawionego w utworze do realiw pozaliterackich (weryfikowalnych elementw wiata). Pod tym wzgldem moje spojrzenie na problematyk paktu autobiograficznego jest tosame ze stanowiskiem Lejeunea. Podobnie jak autor Wariacji na temat pewnego paktu" uwaam, e kluczow rol odgrywaj w tekcie dwie wspomniane wczeniej relacje: tosamoci (podobiestwa) oraz fikcja-referencja. Ja" Gombrowicza, opowiedziane na kartach Dziennika moe zosta wpisane w pierwsz i drug wiartk ukadu. Pierwsza wiartka odpowiada sytuacji, w ktrej mamy do czynienia z klasyczn, paradygmatyczn autobiografi (co w schemacie Lejeuneowskim odpowiada pozycji 3b), z kolei druga wiartka odnosi si do autokreacji, twrczego przetworzenia ja" (w modelu Lejeunea s to puste pola, zdaniem badacza sytuacje niemoliwe). W ten sposb odkrywamy paradoks dotyczcy struktury dziea. Uwaam, e Dziennik jest tworem hybrydycznym, rozpitym pomidzy autobiografizmem a fikcjonalizowaniem de se ipso. Sposb uksztatowania literackiego ja" Gombrowicza ukazuje sytuacj, ktrej Lejeune nie wzi pod uwag podczas konstruowania swojego modelu. Zdaniem badacza z dziewiciu teoretycznie dopuszczalnych kombinacji tylko siedem jest moliwych w praktyce. Na mocy definicji wykluczone jest wspwystpowanie identycznoci nazwisk i paktu powieciowego oraz paktu autobiograficznego z rnymi nazwiskami". Z niekonsekwencji metodologicznych Lejeune spowiada si w artykule zatytuowanym Pakt autobiograficzny bis". Spowied ta nie jest jednak wystarczajca, gdy nie dotyczy najistotniejszych, moim zdaniem, uchybie. Badacz przyznaje si do nadmiernej kategoryzacji i waciwego strukturalistom ostrego zarysowywania opozycji tymczasem w przypadku klasyfikacji dokonywanej w obrbie paszczyzny obejmujcej pisarstwo powieciowe oraz autobiograficzne, granice pomidzy fikcj a referencj maj charakter pynnych przej, nie mona zatem stosowa przedziaw domknitych. Ponadto Lejeune za nadrzdny wyznacznik tosamoci uznaje identyczno nazw wasnych autora i bohatera. Dziennik Gombrowicza, w ktrym ja" ulega rozwarstwieniu, autor przecza si pomidzy trybami narracji pierwszo i trzecioosobowej, midzy podmiotowoci a przedmiotowoci w dziele, bezdyskusyjnie jeli nie obala tego warunku, to czyni go statystycznie mao istotnym. Lejeune jednak w niewystarczajcy sposb motywuje niemono wspwystpowania paktu powieciowego z autobiograficznym. Wprawdzie w Pakcie autobiograficznym bis" odchodzi od wczeniej zaproponowanego modelu, dostrzega pynne granice przedziaw, jednak nie proponuje nic w zamian, nie przedstawia bardziej satysfakcjonujcego modelu, sygnalizuje jedynie konieczno dalszych bada. Bibliografia 1. W. Gombrowicz, Dziennik 1953-1956, Krakw 1988. 2. W. Gombrowicz, Ferdydurke, Warszawa 2005.

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 7 of 16

3. J. Jarzbski, Gra w Gombrowicza, Warszawa 1983. 4. D. de Roux, Rozmowy z Gombrowiczem, Pary 1969. 5. W. Karpiski, Herb wygnania, Pary 1989. 6. J. Boski, Miosz jak wiat, Krakw 1998. 7. M. Gowiski, O intertekstualnoci, Pamitnik Literacki", 1986 nr 3. 8. P. Lejeune, Wariacje na temat pewnego paktu, Warszawa 2006. 9. E. Kuma, Gombrowicziada, [w:] wiat przez pryzmat ja". Teorie i autobiograficzne rekonesanse, red. B. Gontarz, M. Krakowiak, Katowice 2006. 10. R. Sendyka, Nowoczesny esej. Studium historycznej wiadomoci gatunku, Krakw 2006. 11. L. A. Renza, Wyobrania stawia veto: teoria autobiografii, [w:] Autobiografia, red. M. Czermiska, Gdask 2009. 12. J. Ciepliska, Monta i rytua, czyli o autokreacjach pisarskich, Krakw 2003 13. Autobiografizm przemiany, formy, znaczenia, red. H. Gosk, A. Zieniewicz, Warszawa 2001. 14. Narracje po kocu (wielkich) narracji. Kolekcje, obiekty, symulakra, red. H. Gosk, A. Zieniewicz, Warszawa 2007. Przypisy [1] P. Lejeune, Pakt autobiograficzny, [w:] Wariacje na temat pewnego paktu, Warszawa 2006, s. 22. [2 ] W. Gombrowicz, Dziennik 1957-1961, Krakw 1988, s. 11. [3] W. Karpiski, Herb wygnania, Pary 1989, s. 55. [4] R. Sendyka, Nowoczesny esej. Studium historycznej wiadomoci gatunku, Krakw 2006, s. 64. [5] D. de Roux, Rozmowy z Gombrowiczem, Pary 1969, s. 60 61. [6] E. Kuma, Gombrowicziada, [w:] wiat przez pryzmat ja". Teorie i autobiograficzne rekonesanse, red. B. Gontarz, M. Krakowiak, Katowice 2006, s. 18. [7] J. Ciepliska, Monta i rytua, czyli o autokreacjach pisarskich, Krakw 2003, s. 15. [8] Ibidem ,s. 15. [9] W. Gombrowicz, Dziennik 1953-1956, Krakw 1988, s. 126 127 [10] Ibidem, s. 148. [11] J. Jarzbski, Gra w Gombrowicza, Warszawa 1983, s. 131. [12] W. Gombrowicz, Dziennik 1953-1956, Krakw 1988, s. 280. [13] Ibidem, s. 155. [14] Ibidem, s. 163. [15] W. Gombrowicz, Ferdydurke, Warszawa 2005, s. 179. za: racjonalista.pl
Pole to w Google

Recenzja: Witold Egerth - Tomasz Sobieraj KRAWIEC


Witold Egerth HERETYK W POSTETYCZNYM WIECIE - rzecz o Krawcu Tomasza Sobieraja Kto posuguje si stylem waciwym swojej epoce, nie wyskoczy poza ni, zostanie w swoim miejscu i czasie pisa Czesaw Miosz w Ogrodzie nauk. Jednak trzeba niemaej odwagi i sporej dawki testosteronu, by lekceway artystyczn mod i tworzy niezgodnie z obowizujc konwencj. Krawiec Tomasza Sobieraja to nieczsty w dzisiejszej literaturze przykad klasycznego adu i rygoru, precyzyjnego strumienia myli, jednoczenie to utwr, w ktrym zacieraj si granice pomidzy opowiadaniem, opowieci poetyck, esejem filozoficznym, tekstem krytyczno-literackim i autorskim wykadem z teorii sztuki, a jadowita satyra czy si z publicystyk i krytyk polityczn. Dodatkowo tre dynamizuj cytaty, nie tylko z literatury piknej, oraz charakterystyczne

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 8 of 16

dla Sobieraja erudycyjne aluzje i imitatywy. Autor nazywa ten utwr poematem dygresyjnym, jednak z powodu niezwykej intensywnoci przenikania si form, klasyfikacja rodzajowa i gatunkowa Krawca jest niemoliwa; zasadniczo mamy tutaj do czynienia z proz, jednak zastosowanie podziau zda na wersy sprawio, e powstay samodzielne odcinki intonacyjne i wyostrzya si znaczeniowa struktura tekstu; poprzez ten zabieg poeta rwnie narzuci interpretacj oraz nada inn, niby przysugiwaa prozie, rang sowom, tworzc w ten sposb oryginalny, nowoczesny pome en prose, dzieo z jednej strony odrbne od literackiej przeszoci i teraniejszoci, ale uwanemu czytelnikowi przywodzce na myl Sztuk Poetyck Horacego, Beniowskiego Juliusza Sowackiego czy Bal w operze Juliana Tuwima; nawet wielbiciele Allena Ginsberga znajd w Krawcu waciw amerykaskiemu poecie romantyczn wizyjno usytuowan obok niewstrzemiliwej wulgarnoci. Fabua Krawca, opowiedziana w 10 czciach, na ktr skadaj si m.in. narodziny bohatera, dojrzewanie, czas eksperymentw, czynw mskiej odwagi i zwtpie wraliwego czowieka, wreszcie powstanie wiadomego swojej drogi twrczej artysty, jest pretekstem nie tylko do fascynujcej gry z form, ale take do walki ideowej, do rozwaa o filozofii, sztuce, yciu, mierci, mioci, duszy, Bogu... W dzisiejszym postchrzecjaskim czy wrcz postetycznym wiecie te uniwersalne zagadnienia zostay uniewanione, to tematy wstydliwe i niemodne, w najlepszym razie bahe mwi autor w rozmowie z Januszem Najderem. Odwrcona aksjologia niszczy take sztuk i dlatego zamiast mdrej, szlachetnej twarzy polskiej literatury mamy gb ula, dresiarza czy innego panalfabety. Nie s to w tekstach Sobieraja nowe pogldy, ale sposb, w jaki przeprowadzi swoj polemik w Krawcu w IV czci, zasuguje na uwag i z pewnoci przysporzy mu zarwno zwolennikw, jak i przeciwnikw. Sobieraj, podobnie jak jego Mistrzowie (w tym miejscu naley wymieni przede wszystkim Witkacego, Gombrowicza, Miosza), nie stosuje prodkw, nie chowa si za plecami zgrabnych metafor, ale tak jak oni staje odwanie do walki, jasno precyzuje swoje pogldy na sztuk, pitnujc za poprzednikami powszechn w niej dewaluacj wartoci, degeneracj jzyka, sprymitywnienie, antyintelektualizm, ucieczk od metafizyki, wiedzy, wyszej kultury, a przy tym uderza przeciwnikw (bo nie wrogw przecie) ich wasn broni wprowadza do tej czci kilku wspczesnych krytykw i literatw i pozwala im mwi wasnym gosem, czyli tekstami zaczerpnitymi z ich recenzji i utworw. Mona nawet odnie wraenie, e niektre wypowiedzi umieszczone w nowym kontekcie paradoksalnie zyskay na tym zabiegu, i z tekstw krytycznych awansoway do rangi tekstw poetyckich. Jednak Krawiec to, jak napisa znakomity poeta Jzef Baran, nie tylko rozprawa z pseudosztuk, to take frywolny i sokratejski w formie monolog filozoficzno-egzystencjalny o przygodzie czowieka wrzuconego w przypadkowy, ograniczony czas i przestrze. Bohater Sobieraja balansuje na granicy jawy i snu, rzeczywistoci i fikcji, koniecznoci i pragnie. Z naiwnoci dziecka cieszy si yciem; jest czci wiata przyrody, ktr afirmuje i chonie wszystkimi zmysami, nie odgradza si od niej, ale wtapia si w ni, pragnie, by moe naiwnie, mioci, prawdy i poznania, co implikuje cigy rozwj. Zaciera si dla niego granica midzy yciem a sztuk, chce, jak bohaterowie Witkacego zosta twrc samego siebie a inspiracj do niezwykych myli, by nie rzec herezji, s lektury. W swoistym literackim eksperymencie dy do zrwnania si z Bogiem to oczywicie z jednej strony nawizanie do wyzywajcej postawy Konrada z Wielkiej Improwizacji, a z drugiej hod zoony Mickiewiczowi. Czuje si tu i podziw dla Wielkiego Mistrza, ale i autoironi, bo przecie bohater Sobieraja rozwaa jedynie tak moliwo po to, eby ostatecznie przesta wtpi i dostrzec doskonao tego wiata, ktrej istnienie wprawdzie zakada, niby jest jej pewien, ale pragnie absolutnego dowodu. Zdoby si na niemiertelno, unie ponad czasem, obj wszystko jedn myl mwi, a potem przekornie dodaje to nie jest takie trudne. Niemiertelno mam przecie zagwarantowan. Marzy, aby uzyska tak perspektyw ogldu rzeczywistoci, ktra daje moc zapanowania nad chaosem, umoliwi wypenienie idealnej formy istotn treci.

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 9 of 16

Momentem prby jest spotkanie z dziewczyn. Sobieraj rozgrywa to w dwch oszczdnych dialogach, nad ktrymi unosi si atmosfera silnego erotycznego napicia. Eros katalizuje moce twrcze i jednoczenie niszczycielskie bohatera, ktry wczeniej zwierza si czytelnikowi: Czsto rozmylaem o yciu i mierci, szyjc ubrania () Pewnie szycie nowych i prucie starych ubra, ich tworzenie i niszczenie kierowao moje myli na sprawy ostateczne. Dziewczyna, ktrej wizyta w pracowni stanowi wyran cezur w yciu krawca, jest jakby materializacj jego sennych marze. Czytelnik staje si wiadkiem tego procesu przeobraania si nierealnej, eterycznej postaci w zmysow, cielesn kobiet, procesu oddzielania si owej zjawiskowej istoty od tego, kto powoa j do ycia i by moe sam nie wierzy w moliwo przyobleczenia si wasnych pragnie w realny byt, boi si, e zapaci gorzki podatek od naiwnoci. Dziewczyna na pocztku wydaje si nie mwi wasnym gosem, jest jakby emanacj myli i wyobrae bohatera, by na koniec zyska wiadomo swojej roli i swojej odrbnoci, umiem czyta w twoich mylach owiadcza w ostatniej scenie, kiedy pojawia si z ksik rdo wszechrzeczy malarstwo Gustawa Courbeta i chocia, jak sdz, programowo Courbet jest ci obcy, czasem pociga ci realistyczn treci. Bohater tylko z pozoru jest nikim, niewanym czowiekiem zanurzonym w przypadkowym, ograniczonym czasie i miejscu, ktrego nie uwzgldniay nawet najbardziej dokadne mapy topograficzne, zrozpaczone jego prowincjonalnoci i bezgraniczn martwot miejscu, mona by rzec zapomnianym przez ludzi i Boga. Jednak istnieje! Ma wolny, artystyczny zawd, psa, ktrego kocha, spacery po okolicy, wraliwo na przyrod, ma te wielkie tsknoty i marzenia, wyzwolone pod wpywem heretyckich lektur. Dowodem, e istnieje, jest wiadomo i wola dziaania, wynikajca m.in. z niezgody na pogranie si w imitacji ycia, z waciw jej ironi, bezsilnoci, patosem i pustk. Wierzy, e tak jak na pocztku wiata wiato zabio ciemno, tak myl jasna zniszczy pustk i pozr. W imi jasnej myli, mdroci, ktra jest i pocztkiem, i rdem pisania, jak to uj Horacy, Sobieraj podejmuje polemik z tym, co mu si we wspczesnej polskiej literaturze nie podoba, czyli z bekotem panalfabetw z jednej strony, a z drugiej z pikn form klasycznych dandysw, pozbawion jednak treci i ducha. Wyrazicielem swojej teorii czyni niejakiego Tadka wiartk, ulicznego menela, ktremu inna posta, obecna w Krawcu, odmawia prawa do istnienia, uwaajc, e to ewidentna pomyka Wielkiego Planisty. w ludzki strzp, moe wbrew pozorom to najwaniejszy dowd na istnienie Boga w tej ksice, mwi: wiat to symulacja stanw potencjalnie tylko doskonaych. Lecz pod skr rzeczywistoci, nieraz pikn jak u modej kobiety, nieraz pokryt brudem i pcherzami, jak moja, drzemi pokady olnie i niespotykanej dziwnoci, widoczne tylko dla wielkiego poety czy mistyka, niekiedy moe dla filozofa. () I one, gdy odkryte, mog uczyni ycie znoniejszym. Bo na pewno nie uczyni tego bzdury, pisane przez rzesze wierszokletw, wynoszone na piedesta przez ich kolegw krytykw, tak jak nie uczyni ycia pikniejszym bohomazy tych, ktrym si wydaje, e s artystami, bo ukoczyli szko malarzy. Tu dochodzimy do zasadniczego pogldu Sobieraja na rol sztuki, ktra ma nie czowiekowi nadziej, a nie pogra go w jeszcze wikszym chaosie ni ten, w ktrym yje. Wydobywanie si z tego chaosu to jak pozbywanie si ciasnego kokonu narzuconych mniema, sdw i politycznej poprawnoci, przy jednoczesnej nauce samodzielnego oddychania i szukania wasnych rozwiza niszczenie i tworzenie, prucie i szycie, mier i ycie w takiej wanie kolejnoci, tak jakby ycie byo ukoronowaniem, a moe raczej zdetronizowaniem mierci, nie odwrotnie, ycie to zaprzeczenie pustki, letargu, bezwolnego trwania. Takiemu procesowi podda Sobieraj swojego bohatera (samego siebie?); mimo wtpliwoci idzie on drog, ktra ma go w zaoeniu doprowadzi do zblienia czowieka ze sztuk, do poczenia pierwiastka ludzkiego z Boskim, do syntezy formy i treci. Najwyej mi si do koca nie uda zwierza si krawiec ale przynajmniej bd wiedzia, e prbowaem. Sobieraj koczy Krawca sowami Eliota: Chodmy wic, ty i ja,/ Skoro wieczr na niebie rozpostarty trwa/ Jak pacjent odurzony eterem na stole Rzeczywicie po lekturze tego wyjtkowego i, wedug mnie, bardzo wanego poetyckiego tekstu jest si oszoomionym. Dzieje si tak za spraw i wagi poruszanych problemw, i bogactwa rozwiza formalnych, i brawurowego jzyka, nie stronicego nawet od

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 10 of 16

wulgaryzmw zjawiska do tej pory w twrczoci Sobieraja nieznanego. Nie znaczy to, e twrca elitarny postanowi najtaszym kosztem trafi pod przysowiowe strzechy, eksplorujc pokady wulgarnoci czy pornografii, bowiem wspomniana maniera to tylko niewielki, wyranie wyodrbniony fragment poematu, do tego o charakterze zdecydowanie satyrycznym, ironicznym i polemiczno-zaczepnym. Sobieraj uczyni tutaj rzecz trudn: posugujc si ordynarnym jzykiem, wydoby ca jego soczysto, komizm, wrcz nada mu wielobarwn urod, dowcip oraz nowy sens i peny artystyczny wymiar, co w polskiej Literaturze (tej przez wielkie L) udao si niewielu. I tak parodia przerosa wyszydzan konwencj, dowodzc niezbicie, e talent i myl rwnie z pospolitej materii stworz dzieo doskonae. Pomimo licznych celowych zakce, zamierzonego dysonansu niektrych partii poematu i jego bujnej dygresyjnoci, cao utworu jest wypowiedzi spjn formalnie i treciowo; rzekbym nawet, e jest now form bardziej pojemn, czc w sobie traktat o sztuce i filozofii, fabularn, momentami oniryczn opowie, niekiedy fantasmagori, gbok psychoanaliz czy nawet udan prb mityzacji rzeczywistoci. Jednak historiozofia, jak ju wspomniaem, nie jest tutaj ponura jak np. w zbiorze opowiada Dom Nadzoru; pojawiaj si w Krawcu elementy pogodne a nawet komiczne. Mimo to poecie, a waciwie jego literackiemu alter ego, niezmiennie towarzyszy poczucie obcoci, niedopasowania do wiata i wiadomo zagady czekajcej na ludzi jego pokroju, jednoczenie nie robi nic, by przesta by twrc dla nielicznych wybranych. Przeciwnie jednak ni we wspomnianych opowiadaniach, nie jest w tej beznadziejnej sytuacji osamotniony ani ta sytuacja nie jest przez to cakowicie beznadziejna. Nadal wic z uporem, godnym Witkacego izoluje si od pospolitej rzeczywistoci, wchaniany przez tajemnicz istno, w ktrej spotykaj si Bg, filozofia i sztuka. T istnoci jest metafizyka tak w poemacie obecna, e bez przesady mona nazwa jego autora poet metafizycznym i tym samym zawiadczy, e wbrew pesymistycznym teoriom Witkacego, sztuka nie umara cakowicie jest tylko w letargu, z ktrego czasem wyrwie j kto tej miary co autor Krawca.

Tomasz Sobieraj, Krawiec, Editions Sur Ner, d 2012. za: Migotania 4 (37) 2012
Pole to w Google

Fotografia: Krzysztof Jurecki DO WIATA


Rozwj stylu fotograficznego Zbigniewa Treppy zapocztkoway inscenizacje z koca lat 80. i egzystencjalne portrety z cyklu Spka podrna o-o oprawca-ofiara. Ju wtedy Jego prace wyrniay si ekspresj i przekroczeniem norm z zakresu fotografii czystej na rzecz poszukiwa zwizanych z zasad fotogramu i pseudosolaryzacji, w czym naley dostrzec wpyw okrelonych technik, nie za samej ideologii, z zakresu modernizmu fotograficznego. W ostatnim czasie (2007/2008) odbyy si wystawy Znaki wiata, ktra swe najlepsze miejsce znalaza w Domu Ojca, czyli w kociele pijarw w Krakowie. Od pocztku lat 90. rozpocz si nowy okres w fotografii artysty, ktra si nie tylko teologi, ale now formu, ktra odnalaza w najtrudniejszych tematach ikonograficznych, nowe spenienie artystyczne. W czasach najnowszych twrczo religijna jest nie tylko niepopularna, ale nawet, podobnie jak w latach 20. i 30. XX wieku, modne jest atakowanie czy obnaanie wiatopogldu chrzecijaskiego. Jednak niezwykle trudno jest w twrczy sposb nawiza to takich tematw, jak: Ukrzyowanie, Pascha czy chusta w. Weroniki. Przyjrzymy si pierwszemu tematowi. Treppa do tematyki ukrzyowania doda wiato, ide Chrystusa, oraz wyobraenie rozpostartych dziecicych ramion.

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 11 of 16

Cao jest ekspresyjn form, z nakadanym obrazem i dramatyzmem ujcia. Artysta nie korzysta z upikszania ponadhistorycznej sytuacji, nie odgrywa teatru zdarze, ale udao mu si w serii tych prac uzyska wyraz zmagania, cierpienia dotyczce caej ludzkoci. W midzyczasie, w 1996 i 1997 r., powstay wystawy (Opera Infinita Opera Aperta) o instalacyjnym i przede wszystkim teatralnym charakterze, ktre odebraem jako sztuk o zbyt rozbudowanym arsenale rodkw formalnych, o nazbyt ekspansywnym znaczeniu architektury (wystawa w odzi). Ale w 1999 r. przy okazji ekspozycji Wobec Apokalipsy Pocaunek mierci, ktra bya jedyn tego typu prezentacj w Polsce i zapocztkowaa inne wystawy poruszajce problem mierci, Zbigniew Treppa okaza si dla mnie bardzo interesujcym teoretykiem/teologiem, ktry w tekcie Apokalipsa jedynie ocalajca zamieszczonym w katalogu da zaskakujc, ale przekonujc diagnoz ostatecznego ocalenia przez Apokalips. Zgbianie natury fotografii, a nawet pokora wobec niej, doprowadziy Go do napisania dwch ksiek z zakresu antropologii obrazu. Spord nich dla fotografii bardzo wana jest praca Caun turyski. Fotografia Niewidzialnego? (2004), ktra z pewnoci przypieszya formowanie si Jego ekspresyjnego i niematerialnego stylu. To jest prawdziwie energetyczna sztuka, gdy tak jak relikwie i wite obrazy opiera si wierze. Nie ma innej sztuki ni energetyczna; sztuka by bya Sztuk musi posiada energi tak, jak naczynie wod. Chyba, e jest to posta sztuki zredukowanej do minimal-artu czy postkonstruktywizmu, ktry moe mie aspekt duchowy jako artystyczny spadek po dowiadczeniach Kazimierza Malewicza, ktry w realiach Zwizku Radzieckiego z pewnoci nie mg pisa o religijnoci, tylko o jej zredukowanej formule. Ale duchowo zawarta jest w wielu obrazach Malewicza, szczeglnie tych z krzyami. Do niego take odwouje si w swej twrczoci Treppa, gdy jest otwarty na innowacyjne formuy modernizmu, ale o religijnych podtekstach. Wida to w tych fragmentach prac Treppy, w ktrych pojawia si znak, np. w chmurach lub w falach wody. Na tym m.in. polega innowacyjno Jego prac, e nie s bezporednim nawizaniem do koncepcji Malewicza, tylko jej interpretacj. Gdzie zatem sytuuje si twrczo gdaskiego artysty? Prezentuje on postaw typu antropologicznego, posikujc si efektami i technikami modernistycznymi, ale wierna pozostaje podstawowej ikonografii chrzecijaskiej. Z tych powodw dziaalno artystyczna Treppy najblisza jest Stanisawowi Wosiowi i Andrzejowi Ryckiemu, ktrych twrczo od wielu lat naley do najwaniejszych w Polsce, poniewa czyli duchowo i energetyczno sztuki z nastawieniem religijnym, w przypadku Wosia nawet mistycznym(!), co jest niezwykle trudne, ale moliwe do osignicia. za: Exit 2/2008
Pole to w Google

Esej: Dariusz Pawlicki EPITAFIUM DLA PEWNEGO MIDZYGRZANINA


(...) tam, gdzie si koczy nieszczcie, musi zaczyna si szczcie; Andrzej Strumio, Factum est.

Pisz ten tekst z potrzeby zapisania tkwicych we mnie emocji zwizanych z pewnym czowiekiem. Nie wiem jeszcze, jakie one s; jedynie ich si domylam. Jestem jednak przekonany, e w trakcie pisania poznam je. Impulsem do rozpoczcia przelewania na papier owych emocji mogo by to, e zlokalizowaem w moim ksigozbiorze trzy ksiki majce z nim bezporedni zwizek (dwch autorskich: zbioru esejw wiat bez prawdy i zbiorku wierszy owoc ja, a take przetumaczonej z

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 12 of 16

angielskiego Drogi Lao Tsyego). Innych Jego publikacji nie posiadam. A to z ca pewnoci dlatego, e yciem i twrczoci Williama Blakea interesuj si pobienie. Nie to, co adresat niniejszego Epitafium, ktry nie tylko, e Blakeiem by zafascynowany, ale by jego najwikszym znawc wrd osb uznajcych jzyk polski za ojczysty. To dlatego, bodaje w 2004 r., jako jedyna osoba z Polski, zosta zaproszony do wzicia udziau w zorganizowanej w Londynie midzynarodowej konferencji powiconej temu angielskiemu mistykowi, malarzowi, poecie, rytownikowi. Jego wiedza na ten temat zogniskowaa si w opublikowanym przez wydawnictwo sowo/obraz terytoria, pokanych rozmiarw tomie Boska analogia. William Blake a sztuka staroytnoci. Ta ksika to magnum opus bohatera niniejszego tekstu. Nie wykluczam jednak i tego, e w pewnym momencie szczeglnie mocno da o sobie zna al zwizany ze mierci czowieka, ktry mg jeszcze wiele zdziaa? Zmar przecie w wieku ledwie 62 lat. Dobrze pamitam swoje myli, a byy one niezwykle poruszone, wrcz rozedrgane, gdy dowiedziaem si 18 grudnia 2010 r. o jego mierci (nastpia tego wanie dnia). Cho dla kogo bliej zwizanego z nim i jego rodzin, dysponujcego dziki temu wiadomociami najaktualniejszymi, to odejcie pod koniec owego roku, nie byo moe zaskoczeniem. Ale ja, otrzymawszy jakie trzy miesice wczeniej informacj o poprawie stanu jego zdrowia, pozostaem przy tej optymistycznej wiadomoci. Wrcz liczyem na to, e nastpna bdzie jeszcze pomylniejsza. Na moje mylenie o nim, owocujce m. in. tym oto tekstem, wpyw ma rwnie wiadomo, e mieszka w piknym miejscu w grach, a konkretnie w Midzygrzu, u stp Masywu nienika. I zamieszkiwa je od drugiego roku ycia (urodzi si w 1948 r., w Warszawie). A tak si skada, e sze dni przed rozpoczciem pisania Epitafia zjawiem si w Midzygrzu. Byem tam pierwszy raz. Chciaem zobaczy miejscowo malowniczo pooon w dolinach Wilczki i Bogoryi. W znacznej czci zabudowan pochodzcymi z XIX w. domami w stylu tyrolskim. Przyjechaem jednak przede wszystkim ze wzgldu na Niego. Pragnem bowiem odwiedzi jego grb znajdujcy si na niewielkim cmentarzu. Jak te rzuci okiem na dom, w ktrym mieszka. Pragnienia te speniem. Z tym, e gdy patrzyem na dom (nie jest w stylu tyrolskim), od drogi gruntowej oddzielony bukszpanowym ywopotem (czu byo delikatny zapach bukszpanu), nie wiedziaem, e to wanie ten. Braem to jedynie pod uwag. Posiadaem bowiem informacj, e stoi na obrzeach Midzygrza, przy jednym ze szlakw turystycznych wiodcych do Sanktuarium Matki Boskiej nienej, znajdujcego si pod szczytem Iglicznej. * Tego, ktremu to Epitafium jest powicone, nie staram si opisa takim, jakim by. Nie jest to absolutnie moim zamiarem A mgbym podj tak prb choby z tej racji, e znam spore grono osb, ktre znay Go dobrze bd bardzo dobrze. Nie bd wic prbowa sprawi wraenia, e i ja do nich naleaem. Dlatego, od pocztku do koca, tekst ten bdzie subiektywnym i fragmentarycznym opisaniem czowieka, z ktrym spotkaem si (jedynie!) kilkanacie razy. A w cztery oczy rozmawiaem dwu-trzykrotnie, gdy natknlimy si na siebie we Wrocawiu. Pamitam, e jedno z takich spotka miao miejsce przy wejciu do siedziby Ossolineum, od strony Zauka Ossoliskich. Akurat stamtd wyszedem, a On mia zamiar wej. Spotka i rozmw najpewniej byoby wicej, gdybym pozna go wczeniej, i przez kilka lat nie przebywa poza krajem. A ju na pewno czstotliwoci tych kontaktw sprzyjaoby to, gdybymy zamieszkiwali t sam miejscowo: Wrocaw albo Midzygrze. Mimo braku znamion zayoci z nim, pisz Epitafium jemu powicone. Odczuwam bowiem tak potrzeb, bo teraz, gdy nie ma go wrd ywych, pojawio si Co, co zasuguje na miano... bliskoci. *

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 13 of 16

Przebywajc w Midzygrzu, przygldajc si budynkom i zboczom poronitym dorodnym lasem, siedzc we wntrzu urokliwego, drewnianego kocika, robic zakupy w sklepie spoywczym, spogldajc w bystro pynce wody Wilczki i Bogoryi, podziwiajc okazay, strzelisty wierk rosncy nieopodal skweru upamitniajcego Mariann Orask, podejmowaem prby (to mogy by tylko prby) spogldania jego oczami na otoczenie, na rzeczywisto midzygrsk. Bo to byo do niedawna jego otoczenie, jego rzeczywisto. To, e na wszystkie te punkty nie tylko patrzy, ale rwnie je widzia (patrzenie nie jest tosame z widzeniem), jest rzecz pewn. Eseici, poeci s ludmi spostrzegawczymi. On za by zarwno jednym jak i drugim. Do tego by jeszcze malarzem. Niewidzenie, w jego przypadku, nie mogo mie miejsca. Na dodatek pord tych punktw y 60 lat, a Midzygrze jest niewielk miejscowoci. A to, e od kilkunastu lat cz czasu spdza w Zielonej Grze, jako wykadowca na tamtejszym uniwersytecie, niczego w tym wzgldzie nie zmienio. To dlatego mody mczyzna zamykajcy akurat kiosk z pras, odpowiedzia z wyrzutem przemieszanym ze zdziwieniem: - Oczywicie, e tak. A zapytaem czy zna tego, ktremu niniejsze Epitafium jest powicone. * Poniszy fragment utworu Johna Donna by (i bdzie) wielokrotnie cytowany: mier kadego czowieka umniejsza mnie, albowiem jestem zespolony z ca ludzkoci. S jednak mierci, ktre indywidualnie odczuwamy jako, co najmniej, podwjne umniejszenie. I tak wanie traktuj odejcie Michaa Fostowicza-Zahorskiego (nadszed czas na ujawnienie imienia i nazwiska). Przy czym mog mwi o szczciu - mogem przecie Michaa nigdy nie spotka. Mogem nie zdy go (cho troch) pozna. Ale zdyem: spotkaem i poznaem! Na koniec posu si cytatem z Pamici Stephena Spendera Josifa Brodskiego: Ludzie s tacy, jak nasza o nich pami. A tak si skada, e w mojej pamici Micha tkwi jako jasny punkt! P. S. Miny prawie dwa lata od napisania tego, co widnieje powyej, gdy kupiem pokanych rozmiarw ksik (566 str.) zatytuowan... Boska analogia. Teraz czytam j codziennie. A to znaczy, e kontaktuj si wwczas nie tylko z Williamem Blakeiem, ale rwnie z Michaem Fostowiczem.
Pole to w Google

Felieton: Igor Wieczorek Z POEZJ KU KOSMOKRACJI


Duga i zagmatwana historia zwizkw literatury z filozofi obfituje w fabuy inspirowane przez rne teorie filozoficzne tudzie w rne teorie propagujce fabu jako najlepszy nonik wszelkich treci poznawczych. Fascynujcym efektem tej dugiej historii sprze, przenika i uwarunkowa s takie sposoby mylenia, ktrych nie mona opisa i takie sposoby opisu, ktrych nie mona zrozumie, co jednak wcale nie znaczy, e trzeba o nich zapomnie, bo s z gruntu bezwartociowe.. Mona doznawa ich pikna, mona odczuwa ich sens, pod jednym wszake warunkiem, e ma si ku temu sposobno, kulturow sposobno.

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 14 of 16

A trudno o tak sposobno w kulturze zdominowanej przez technik i kapita, ktrych zwierzchniej pozycji nic nie jest w stanie zagrozi. Chocia od wielu lat pisarze i filozofowie o humanistycznym zaciciu krytykuj Technopol, czyli t form kultury, ktra polega gwnie na deifikacji techniki i finansowego zysku, to jednak nieczuy Technopol wcale nie dry w posadach, nadal ewoluuje w bliej nieznanym kierunku i co szczeglnie ciekawe wiele wskazuje na to, e sowa krytyki go krzepi. Jak zatem mona go zwalcza, czy choby modyfikowa w duchu humanistycznym? Twrca terminu Technopol, amerykaski teoretyk informacji, Neil Postman, radzi swoim wyznawcom, aby zachowali w stosunku do Technopolu emocjonalny i epistemologiczny dystans, bo chyba tylko w ten sposb mona si mu przeciwstawia. Znacznie wikszym optymist jest polski filozof i poeta, profesor Henryk Skolimowski, ktry w opublikowanym w 2005 roku w New Delhi zbiorze esejw pt. Philosophy for a new civilisation snuje odwan wizj cywilizacji przyszoci, w ktrej nie bdzie ju miejsca na eksploatacyjne formy rzdzenia i zurzdnicza kultur. Najoglniej rzecz biorc, H.Skolimowski uwaa, e wspczesna cywilizacja industrialna jest ucielenieniem siy fizycznej i ma bardzo niewiele wsplnego z cywilizacj atesk, ktra suya przede wszystkim celom spoecznym i duchowym. Wspczesny wiat potrzebuje nowej formy demokracji, jak jest ekodemokracja, zasadzajca si na szacunku dla si natury i ycia jako takiego. Najwysz form demokracji bdzie natomiast kosmokracja, ktra powstanie wtedy, gdy uoglnieniu ulegn idee ekodemokracji, kiedy na powrt uznamy, e rdem wszelkiej siy jest kosmos, a jego uwicenie znajdzie wyraz w systemach politycznych, ktre uznaj, e demokracja nie jest dla garstki wybracw, lecz dla wszystkich, dla caego kosmosu Jak wszystkie utopie spoeczne, ta rwnie jest poddawana nieustannej krytyce. Pisze si o niej czsto, e ma niewiele wsplnego z teori filozoficzn, e nie jest projektem spoecznym, e jest kompilacj poezji i jakiej mistycznej gnozy. Lecz jeli nawet tak jest, to nic nie umniejsza jej siy i wizjonerskiego blasku. Sam H.Skolimowski uwaa, e tylko wizjami moemy co osign, trzeba mie odwag myle szeroko i daleko. Podczas promocji swojej ksiki w Paacu Kultury i Nauki bez ogrdek owiadczy: Nie chc, eby to co pisz przybrao jzyk naukowy, bo nie chc si sta tak skostniay jak caa nauka. Poezja jest nam potrzebna, bo na co dzie zbytnio yjemy proz ycia. Nie pozwlmy, aby duchowo, mio i poezja zostay wyklte z naszego jzyka. Jeeli te wakie sowa stanowi credo autora, a prawdopodobnie tak jest, to bardzo podobnym credo kieruj si redaktorzy wielu polskich czasopism i portali literackich. Jednym z nich jest np. zacna Gazeta Kulturalna, ktra w biecym miesicu obchodzi swj jubileusz i jest mi szczeglnie bliska. Dwiecie numerw Gazety, ktrej najwiksz ambicj jest wanie obrona poezji i idei humanistycznych, wiadczy o tym podobiestwie. Oby tak dalej, Gazeto!
Pole to w Google

Recenzja: Ignacy S. Fiut - Beata Szymaska WYBR WIERSZY


Ignacy S. Fiut POEZJA WIATA PODRCZNEGO Debiutowaa jeszcze w prasie roku 1961, a w 1962 w Wydawnictwie Literackim ukazay si jej wiersze w Prbach porwnania publikowane wraz z utworami Mieczysawa Czumy, Wincentego Fabera i Leszka Aleksandra Moczulskiego. Jej twrczo naley wic do powojennego i szeroko rozumianego rodowiska literackiego Krakowa. Wydaa do tej

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 15 of 16

pory siedem tomikw wierszy: Sny o porzdku (1965), Sztychy reskie (1969), Trzciny (1970), Wiersze (1983), Anioy mojej ulicy (2001), Sodkich snw Europo (2001), Wiersze wybrane 2009), tom opowiada (Opowiadania 1997), ktre niejako obrazuj caoksztat jej twrczoci pisarskiej, zwizanej przede wszystkim z baczn obserwacj wiata, czsto z perspektywy dziecka oraz badaniami filozoficznymi z perspektywy szeroko rozumianej filozofii kultury, prowadzonymi przez lata w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Jagielloskiego, ktrego jest obecnie profesorem emerytowanym. Jej badania przede wszystkim czyy w sobie poszukiwania wsplnoty racjonalnej midzy filozofi europejsk oraz filozofi Wschodu, co daje si zauway w usytuowaniu podmiotu lirycznego jej wierszy wzgldem wiata, w ktrym postrzega czowieka jako byt znikomy, przypadkowy, w duszy ktrego dokonuje si jakby ujawnianie jego kolejnych wersji bytowych, autoryzowanych przez ludzi zanurzonych w panujcych wzorce kultury, w kontekcie caoci uniwersum naszego wiata. Wydaje si, e caa jej twrczo filozoficzna i artystyczna skupia si na poszukiwaniu gbokiego porzdku tkwicego u podstaw bytowych wiata i poszukiwanego za natrtnym chaosem rzeczywistoci, ktry czowiek przeczuwa, cho bardzo trudno go ogarn, a najczciej milczenie i dowiadczenie pustki przewitujcej pomidzy nasz jej wersj jest jego najprostszym wyrazem. W wierszu pt. Sny o porzdku dowiadujemy si, e ()ad zbierania kwiatw/wzr liczby lub cyfry raczej/gadkie ciepo pieca/lecz potem ogie pomienia bezksztatnoci/co pod dziewczyny drzwiami papierosa gasi//Sny o porzdku Dojrzewanie zboa/bezchmurne niebo i soca okrgo/()i regularno pieni w kwadratowe/ujte zwrotki/ale za domem jaki wiatru niead?/i jakie nieprawnie/przemilczane kiedy/i zawieszone w poowie pytanie? Poezja Szymaskiej ze swej natury ma charakter medytacyjny, ale jest rwnie form stawania na granicy jawy i snu, by lepiej wpatrywa si w dziejcy si na naszych oczach wiat. W utworze O wp do pitej rano pisze: Gdy wit ci wemie na plecy/jak spowiaego baranka/bye godny i picy i miasto/podejrzewae o zdrad/ ()Podobno mylae rozlego/i okna otwarte na przestrza/gdy gin przez puste przestrzenie/nierozbudzonych placw/a sen ci ciga jak wierna/i gupia narzeczona. Wie dla poetki jawi si ulubionym miejscem, gdzie atwiej rozmawia z sob, bo pod rk jest zawsze bezporednio wiat, ktry pogbia refleksyjno owej zadumy nad sob i nad nim. Czowiek jest jedynym bytem mwicym, biorcym siebie w wiecie na jzyk, dajcym moliwo zarwno poezjomania jak i filozofowania, ale i oswajania si z przemijaniem, upywem czasu, mocniejszym zakorzenianiem si w naszym bytowaniu, z dala od jazgotliwego miasta, ktre zaciera znaczenia mowy i sens istnienia. Poza cywilizacj miasta moemy przecie oczekiwa na bezporednie epifanie pikna; na pen moliwo ich medytowania. Tu udaje si nam utrzymywa w gbokich aktach uczu i przeywa nasz pierwotn wi z przyrod, marzy i wchodzi w w splot procesw materii i ducha, ktry czyni nas ludmi nadajcymi rzeczywisto wymiar pojciowy oraz aksjologiczny, cho uwiadamia nam cigle, e jestemy artami istnienia. Kiedy powracasz wic do prozy ycia miejskiego podpowiada autorka - i wchodzisz w piewk pyta: od kiedy? po co? i za ile?, sta ci jeszcze na liryczny wiersz o miecie, w ktrym poetka oglda je i odnotowuje, e tu: Wiea jest coraz wysza/Krakw jest jak fioletowa ostroga/Wieczr to oddech wstrzymany/na jedn chwil. Wanymi metaforami w poezji Szymaskiej s: rzeka, ld na jej powierzchni nieboskon, ktre wydaj si oznacza z jej perspektywy egzystencjalnej przemijanie, stawanie si, ale zarazem dojrzewanie i dochodzenie do siebie: docierania do wasnej samowiedzy istnienia. W wierszu Rzeczka wanie zamarza dowiadujemy si, e Rzeczka wanie zamarza i co byo nami/mona przypisa tej nienej rwninie/Jak przypadek nas wie szklana przestrze zimy/i rude prgi pon na pochyym niebie. To zdrobnienie rzeczka nie jest tu przypadkowe, bo ona jako ja, ty, on, to strumienie tworzce rzek naszej rzeczywistoci wkomponowan w ocean kosmos i ogldan na nieboskonie. Waciwie jak przysowiowe ziarenka pisaku przemierzamy tropem wiecznej drogi wraz z naszym wiatem kosmiczne uniwersum, w ktre wplatane s nasze istnienia. Medytujemy rwnoczenie w przedustawny porzdek, owimy pojcia, segregujemy wydarzenia, by uciec cho na chwile przed bezwzgldnym przemijaniem i tak rozwija si

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2013

Page 16 of 16

w tych wierszach krakowskiej poetki ta nasz mantra istnienia. Pynno wiata moemy tu porwna rwnie z falami Renu kiedy czas nas miuje w rytmie pieww ptakw, szmeru przewracanych kartek. Wreszcie udaje si nam wpyn na ocean ciszy, a wiat dalej pynie obok nas, kiedy jak przysowiowi stoicy poddajemy si jego nurtowi. Czowiek to przecie podkrela poetka znak zapytania, niewiadoma tego wiata: to w skrzep jednostkowego istnienia w ocenia bycia jak to sobie wyobraali: Hlderlin i Heidegger. Jego porzdek istnienia opiera si bowiem na przyjani i bliskoci ludzi i nie naley do gbokiego porzdku bytowania, przez co jest tak kruchy. ycie w wiecie oparte jest na ciekawoci, zadawaniu mu pyta, wsuchiwaniu si w gos kosmosu, ale z tego nie wynika moliwo wiekuistego zbawienia, a raczej dowiadczenie to stanowi drog jednoczenia si z nim na wieczno. Ojczyzn rzeczy, naszego pord nich istnienia, jest bowiem ciemno, za nasza mowa, ktr poezjujemy wiat, stanowi narzdzie jego stwarzania i wydobywania na jaw. Robimy to w rytm pr roku ukazujc niekoczce si metamorfozy przyrody, zgodnie z dialektyk gry przemiennego darowania i zabierania, by w konkluzji doj do celnej uwagi potka sdzi, e wanie wiek kobiet poznaje si po ksztacie oraz sposobie noszenia przez nie beretw. Rwnie z humorem ukazuje stosunek wspczesnych ludzi do idei Platona, a w wierszu Opisanie wiat pisze: Wielu wstaje wczenie rano,/eby dokadnie opisa,/z wielka uwag nienalen rzeczom/wszystko czego mona dozna/ () Nie ma si co dziwi,/e Platon chcia pogoni/cae to towarzystwo. Jednak poetka jest pomimo wszystko koneserem dozna zmysowych, czemu daje wyraz w utworach szczeglnie wtedy, gdy rozkoszuje si formami, barwami i smakami przyrody np. w wierszu pt. Wczenie rano. Powiedzmy w Starym Sczu. Czytam w nim m.in. Ksiyc zachodzcy nad picym miasteczkiem/rozmywa si w zakurzonych szybach/samochodu, le zaparkowanego/na rodku targowego placu./ ()To soce wschodzi nad miasteczkiem/i kobiety na placu ustawiaj kosze/peen modych rzodkiewek. Wic cho nie wiadomo, czy suszne, czy niesuszne s sny nasze, to przecie/kady chciaby si zbudzi/w socu i przy rzodkiewkach/a obok jest studnia z bardzo zimn wod. I wreszcie Szymaska odkrywa jeszcze jeden ciekawy dowd istnienia wiat, uczestniczc w sporze o jego istnienie, bardzo namacalny, bo z blu. W utworze Jeszcze jeden dowd na istnienie wiata pisze: wiat, e jest/wcale nie jest wiadomo/Nie mona go wywie/z Boej dobroci/ani z pierwszej grudki/materii mniejszej ni ziarno gorczycy/Jest moe tylko jeden dobry dowd: ex dolore z blu/()To mocny, krzepki bl twojego ciaa/bardziej ni zapach/mokrej trawy,/() mwi: nie, nie jeste tym./Jeste z tego, co obce, a co obce, boli. Sdzimy, e warto zwrci uwag na t poezji, ktr autorka prawie ju p wieku wzbogaca nasz duchowo i wraliwo artystyczn, jednoczenie otwierajc j na dowiadczenie mylowe oraz artystyczne innych kultur. Poezja ta nie tylko pozwala lepiej zrozumie i przeywa wasne jednostkowe istnienie w globalizujcym si wiecie, ale umoliwia rwnie efektywne odczuwanie innych wraliwo ludzi na naszym globie, ich rozumienie i sytuowanie swego istnienia w nich, ale i komunikowanie si z nimi, wartociujca i kreatywn tolerancj na nie, a konsekwencji budow nowej jakociowo wsplnoty wok kwestii tego, co na sposb czowieczy jest dobre, a zarazem wzniose i pikne.

Beata Szymaska, Wybr wierszy, rdmiejski Orodek Kultury, seria: Poeci Krakowa, Sowo wstpne Krzysztof Lisowski, Krakw 2009, s. 104.
Pole to w Google

Nowsze posty Subskrybuj: Posty (Atom)

Strona gwna

Starsze posty

http://www.krytykaliteracka.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

2013-04-18

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 1 of 20

Udostpnij

Wicej

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA __________________________________________________________________________
Translate

Wybierz jzyk
Technologia

OD REDAKCJI 5/2013
Tumac

Sowo na maj Czesaw Miosz wyrazi przekonanie, e dobry wiersz oddziauje nawet wtedy, gdy schowany do szuflady nie trafi do rk adnego czytelnika. Z punktu widzenia socjologii wydaje si to niemoliwe. Jeeli jednak sowo poety jest zakorzenione w sowie Boga, wiersz, samym swoim istnieniem, wiersz jako sowo, ktre ma w sobie co boskiego, ktry posiada byt istotniejszy ni wiele innych bytw, rzeczywicie musi oddziaywa, musi co czyni. Jerzy Poradecki, Prorocy i sztukmistrze Nowe ksiki: Janusz Drzewucki DWANACIE DNI Tom poezji Dwanacie dni Janusza Drzewuckiego redaktora dziau poezji miesicznika Twrczo ukazuje si w trzydzieci lat po debiucie poety na amach tego najstarszego polskiego czasopisma literackiego i w wier wieku po jego zbiorze Ulica Reformacka, za ktry w 1988 roku otrzyma nagrod im. Kazimiery Iakowiczwny, przyznawan za najlepszy poetycki ksikowy debiut roku. Na nowy tom wierszy skadaj si trzy cykle: Wiersze podrne powstae w efekcie wypraw do Serbii, Rumunii i na Wgry, Wiersze podzwonne, czyli elegie powicone zmarym przyjacioom oraz cykl tytuowy zoony z dwunastu egzystencjalnych i konfesyjnych utworw, w ktrych poeta w lirycznej formie opisa dwanacie, brzemiennych w skutki, dni ze swojego ycia. W wikszoci narracyjne, a przy tym silnie osadzone w rzeczywistoci wiersze Janusza Drzewuckiego charakteryzuj si dynamiczn akcj zdarzeniow, wyrniaj si ywym konwersacyjnym jzykiem, ponadto jasnoci i komunikatywnoci przekazu. To wiersze dla tych, ktrzy lubi, bo znaj poezj, ale take dla tych, ktrzy jej jeszcze nie lubi, bo jeszcze nie znaj, wiersze dla kadego, ale i nie da kadego.
Iskry

Redaguj
Witold Egerth Tomasz M. Sobieraj (od listopada 2011) Janusz Najder (od marca 2012)

Kontakt
editionssurner@wp.pl

Spis treci
2013 (36) maj (7) OD REDAKCJI 5/2013 Esej: Tomasz Sobieraj MIDZY POEZJ A PROZ - o II... Rozmowa: Janusz Najder, Tomasz Sobieraj KRAWIEC, c... Recenzja: Andrzej Koraszewski - Mark Twain AUTOBIO... Przypowie: Igor Wieczorek HORROR VACUI Esej: Piotr Pitak GDY SZTUKA STAJE SI TECHNIK Pogranicza: Piotr Stanisaw Krl Barbara Kocius... kwiecie (7) marzec (7) luty (9) stycze (6) 2012 (79) 2011 (78) 2010 (41) 2009 (4)

Katullus POEZJE WSZYSTKIE Gajusz Waleriusz Katullus urodzi si ok. 87 r. p.n.e. w Weronie i y mniej wicej lat trzydzieci. Zdaniem krytykw, wyrs ponad poziom produkcji swoich kolegw sztuk, a ponad poziom caej erotyki antycznej gbi uczucia po spotkaniu z siostr osawionego trybuna Publiusza Klodiusza, Klodi. Jako kluczowe dla twrczoci Katullusa wskazywano take cigajce go nieszczcia: mier brata, zdrad ze strony przyjaciela i bolesny miosny zawd, jak rwnie brak zainteresowania polityk i lekcewaenie dla republikaskich norm

Autorzy tekstw
Jzef Baran Klaudia Bczyk

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 2 of 20

Micha Bkowski Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Marek J. Chodakiewicz Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Andrzej Dbkowski Marek Doskocz Denis Dutton Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Ignacy S. Fiut Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk Tadeusz Isakowicz-Zaleski Izabela Iwaczuk Olga Jabonko ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Andrzej Koraszewski Kisiel Piotr Stanisaw Krl Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Zbigniew Milewski Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Stefan Okoowicz Natalia Paczyska Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Piotr Pitak Stanisaw Pitak Mirosaw Pisarkiewicz Mateusz Rawicz Dariusz Rohnka Robert Rutkowski Jarosaw M. Rymkiewicz Ryszard Sawicki Jan Siwmir Tomasz M. Sobieraj Wioletta Sobieraj Agnieszka Sokoowska Jan Stpie Anna Szczepanek Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Ewa Thompson Marek Trojanowski Zygmunt Trziszka Jacek Trznadel Joanna Turek Wojciech Wencel Igor Wieczorek Adam T. Witczak Anna Wolska Bohdan Wrocawski

spoecznych. W XX wieku mit Katullusa romantyka, dziecka natury tworzcego z porywu serca gboko emocjonalne wiersze, ktremu czasem tylko, niepotrzebnie, zdarzao si zabdzi w rejony przeintelektualizowanej, quasi-aleksandryjskiej poezji, zastpiono mitem Katullusa indywidualisty, poety modernistycznego, cenicego sobie ponad wszystko oryginalno, zbuntowanego przeciw skostniaej tradycji literackiej i zainteresowanego raczej estetyczn ni polityczn stron ycia, drczonego podobnymi lkami i problemami jak jego dwudziestowieczni czytelnicy. Kolejne pokolenia badaczy niewtpliwie doo do tej konstrukcji swoj wasn cegiek. Katullusa, tak jak Aleksandra Wielkiego, kada epoka tworzy sobie na nowo, wedle wasnych potrzeb zwaszcza e niewiele w istocie wiemy o nim samym i jego yciu. Prezentowana edycja jest pierwszym kompletnym, bilingwicznym wydaniem poezji Katullusa w Polsce, a poprzedzajcy j wstp pierwsz pen naukow monografi weroczyka. Wstp: Aleksandra Klczar Tumaczenie: Grzegorz Franczak
Homini i Wydawnictwo Benedyktynw Tyniec

Tomasz Sobieraj ZA BRAMAMI ZIEMI OBIECANEJ BEHIND THE GATES OF THE PROMISED LAND Cykl fotograficzny Za bramami Ziemi Obiecanej Tomasza Sobieraja cechuje klarowno prozy i poetycka metafora; to podr przez czyciec poczona z nauk pokory wobec historii i kaprysw fortuny, ktre w sposb wyjtkowy obeszy si z odzi, a szczeglnie z jej rdmiejsk tkank. Autor komunikuje si z odbiorc na wielu poziomach: historycznym, spoecznym, filozoficznym i oczywicie artystycznym. Za bramami Ziemi Obiecanej ustawia wysoko artystyczn poprzeczk, bo autor, posugujc si wasnym, oryginalnym stylem obrazowania opartym na szerokim kadrowaniu, czsto ukonej i niskiej perspektywie, kontrastach, spaszczeniu walorw, jednoczenie nawizuje do twrczoci takich artystw i dokumentalistw, jak Brassai, Andr Kertsz, Robert Frank czy Eugene Smith i tworzy z jednej strony dokument historyczny zapis niewidocznych dla zwykego przechodnia fragmentw czasoprzestrzeni wolny od pocztwkowatoci, krytyczn i realistyczn interpretacj przydatn z pewnoci dla przyszych badaczy, np. historykw, antropologw kultury, socjologw, a z drugiej dokonuje realizacji czysto artystycznej, mitologizujc rzeczywisto, nadajc jej poetycki, kontemplacyjny i zwizy charakter. Teksty: Krzysztof Jurecki, Witold Egerth Tumaczenie: Maciej wierkocki
Editions Sur Ner

Pole to w Google

Esej: Tomasz Sobieraj MIDZY POEZJ A PROZ o III tomie dziennikw Jzefa Barana SPADAJC, PATRZE W GWIAZDY
Najnowszy trzeci tom dziennikw* Jzefa Barana Spadajc patrze w gwiazdy ju samym tytuem wskazuje, e mamy do czynienia z diarystyk, ktra nie stanowi jedynie kronikarskiego zapisu rzeczywistoci i komentarza do niej, ale wkracza w rejony zarezerwowane dla poezji, czy szerzej dla wyobrani. Moje wiersze i dzienniki s te rodzajem kreacyjnego autobiografizmu, a wic nadaniem pisarstwem za yciem i jego najpierwotniejszymi przejawami, wcznie z radoci sytego odka, przyjemnoci ciepa, cierpieniem godu, udrk samotnoci, odkryciami wynikajcymi ze spotkania dwu ludzi z

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 3 of 20

Rafa A. Ziemkiewicz Adam A. Zych Leszek ebrowski ORAZ Andrzej Bobkowski J.W. Goethe Jarosaw Haek Zbigniew Herbert Czesaw Miosz Jerzy Poradecki Juliusz Sowacki Julian Tuwim Johannes Vermeer S.I. Witkiewicz

wyobrani, pisze autor. Jednak w tym przypadku ramy s szersze, ni okrela to formua i wyznanie poety, a logika pojemnej formy i emocjonalny adunek treci znalazy tutaj idealn rwnowag. I tak Jzef Baran kolejny raz wymyka si definicjom oraz tradycyjnym sposobom opisu, posugujc si tonem nieomylnie wasnym. Spadajc patrze w gwiazdy to tyle samo skoroszyt wspomnie z lat 2008 - 2012, co zbir niekiedy autoironicznych esejw, traktat poetycki i filozoficzny, psychologiczna i egzystencjalna wiwisekcja, opis dalekich i bliskich podry (Brazylia, Grecja, Turcja, Szwajcaria, Holandia), zestaw wspomnie i barwnych, nawet pikantnych anegdot o ludziach ze wiata literatury, sztuki i nauki (Sandauer, Kawalec, Herbert, Siemion, Kania, Szymborska), recenzje z najwaniejszych lektur (Mrai, Kertsz, Gowacki, Mroek, Suzuki, Domosawski). S tu take fragmenty listw od bardziej i mniej znanych postaci (Mroek, Rybowicz, Dymna, Sobieraj), arcyciekawych wywiadw (jak chociaby ten z indyjskim poet Aokiem Wadpeji i z samym autorem), komentarze do twrczoci wasnej i innych ludzi pira (Karpiski, Transtrmer, Stachura, Szymborska, Biaoszewski, Jnger, Prado, Rybowicz) oraz, co wiadczy o odwadze autora i temperamencie, wypowiedzi dotyczce spraw spoecznych, obyczajowych i polityki, do tego niekoniecznie zgodne z poprawnoci polityczn i obowizujc, jakby skd ju znan doktryn o szczliwoci w najlepszym z ustrojw. A wszystko to pisane jzykiem wartkim i szerokim, polszczyzn wymienit i bogat, z humorem i mdr refleksj, z ciep ironi i dystansem do wiata i siebie, a nade wszystko z kultur literack, dziki czemu Herbertowska myl proza dla mnie jest sprawdzianem jzyka znalaza w tej ksice swoj wietn realizacj. Jzef Baran jest jednak przede wszystkim poet, dlatego, mimo e Spadajc... to dziennik, nie brakuje w nim wierszy, w wikszo do tej pory niepublikowanych, wrd ktrych przewaajca cz to utwory speniajce zasadniczy postulat poety, zgodnie z ktrym poezja powinna oddziaywa jednoczenie na intelekt, uczucia i zmysy. Baran, ktry od pocztku artystycznej drogi konsekwentnie opowiada si za szczeroci i naturalnoci wypowiedzi, a od kilku lat proponuje zamiast powszechnej i nieco zuytej formuy tu i teraz uniwersaln formu momentu wiecznego, naley do nielicznych polskich poetw posiadajcych artystyczn wiadomo i jasno sformuowany program, przez co, mimo popularnoci oraz pewnej arkadyjskoci i bukolicznoci swojej liryki, nie naraa si na posdzenie o zy smak (a zy smak to rzecz niebezpieczna, bo jak pisa Stendhal, prowadzi do zbrodni). Pogldy na poezj s w tym dzienniku przedstawiane wielokrotnie, stanowi o jego sile i mocno ustawiaj gos poety w dyskursie o literaturze; przede wszystkim wyraone s w obszernych fragmentach eseju Poezja i empatia i wywiadu z autorem, ale pojawiaj si te w postaci licznych dygresji i komentarzy, czsto ostrych i bezkompromisowych, gwnie odnoszcych si do wspczesnej liryki i jej przedstawicieli. Spadajc... jest wic take traktatem o poezji, jasno, precyzyjnie i odwanie sformuowanym, do tego nie stronicym od metafizyki, rozwaa o prawdzie, yciu, mierci, sowem od spraw najwaniejszych i bliskich wielkiej poezji, co tylko potwierdza wyjtkowo tej ksiki. Wedug powszechnego mniemania czytajc literack fikcj, a szczeglnie poezj, wyruszamy na spotkanie z drugim czowiekiem. Rzeczywicie, trudno si nie zgodzi, e dzieo literackie jest w pewnym stopniu projekcj wasnego Ja autora, przynajmniej czciowym okreleniem siebie. Ale zwykle jednak to tylko maska, ktra, jak pisa Claude LeviStrauss, odwouje si do innych masek, do tego jednoczenie oznajmia i zaprzecza. Taka maska czsto jest wic idealizacj i mitologizacj, rzadziej szczerym przeniesieniem stanu ducha, nie bardzo zatem pozwala na poznanie czowieka, szczeglnie gdy Ja tak jak u Barana zbudowane jest ze sprzecznoci i wielowarstwowo. Dlatego szukajc prawdy o autorze najlepiej sign do jego listw i dziennikw, bo nawet jeli to epistolografia czy co zdecydowanie czstsze diarystyka tworzona z myl o publikacji (jak w przypadku Gombrowicza, w ktrej wida strojenie min, napinanie muskuw, przybieranie pz, jego cay genialny teatr autokreacji), to jednak niejako z zasady formy zawiera ona w sobie pokady czystej prawdy wewntrznej, atwej do odczytania, jeli nie bezporednio, to poprzez zaprzeczenie masce (ponownie przychodzi

Etykiety

Tomasz

Sobieraj

Jzef Baran Witkacy Marek Trojanowski Igor Wieczorek Jacek Dehnel Krzysztof Jurecki
Czesaw Miosz Dariusz Pawlicki Witold Egerth Witold Gombrowicz Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki Wioletta Sobieraj Zbigniew Herbert Adam Zagajewski
Juliusz Joanna Sowacki Turek Karol Wisawa Maliszewski Wojciech Wencel Szymborska Adam Mickiewicz Andrzej Jerzy Lech Janusz Najder Jaroslav Haek Jarosaw Marek Rymkiewicz Kot Jeleski Philip Larkin Rafa A. Ziemkiewicz Stefan Okoowicz Tadeusz Rewicz William Blake Zbigniew Joachimiak Aleksander
Wat Emanuel Swedenborg Ewa Thompson Gnther Grass Horacy Olga Tokarczuk Peter Brook

cza
Jzef Baran Nick Brandt Robert Frost Witold Gombrowicz Zbigniew Herbert Krzysztof Jurecki Franz Kafka Ryszard Kapuciski Konstandinos Kawafis Michael Kenna Andrzej Jerzy Lech Krzysztof Niemczycki Bolesaw Prus Tomasz M. Sobieraj Bruno Schulz Josef Sudek Marek Trojanowski Jacek Trznadel Julian Tuwim Witkacy

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 4 of 20

Witkacy - fotografie, rysunki, obrazy *Masters of photography *Pisarze.pl *Chinese poems *Polona *Sens Unic *Wyspa Muz

tu te na myl Levi-Strauss i jego twierdzenie, e rwnie wane jak to, co maska pokazuje, jest to, co wyklucza). Dzienniki Barana stanowi przypadek szczeglny. Pisane z myl o publikacji za ycia autora, pozbawione s tej bezwzgldnej szczeroci dziennika intymnego (Amiel, Mrai, Kafka, Mycielski) arcydziea introspekcji i wewntrznego pejzau, stanowicego pasjonujce wiadectwo zwykego czowieka, wielkiego artysty, i jego czasw. Z drugiej strony, to wanie publikacja niemal na bieco sprawia, e Baran skrela, dokonuje wyboru, pracuje nad tekstem, dziki czemu dotrzymuje pierwszego przykazania pisarza nie nudzi; przykazania najczciej przez ludzi pira amanego. Jak ndzne s niestety dzienniki, ktre Andrzejewski publikuje w Literaturze! Zaledwie czasami jakie zdanie, wiadczce e to pisarz, e to by pisarz! () Czy Andrzejewski nie czuje, co jest warte, a co nie, jeeli ju nie zanotowania, to przynajmniej publikowania? Bo publikuje te kartki jak lec. Czy naprawd myli, e jego temperatura 38 stopni o pitej po poudniu to co wanego? komentuje Zygmunt Mycielski w Niby-dzienniku ostatnim, i dodaje: A wic jednak temat! Czy te sposb podania go i co, co z tego wynika... Najlepiej jedno i drugie pozostaje doda. Dzienniki Barana s dopracowane, przez co pozbawione nudy, ciamkania, jaowych rozwaa, naiwnych refleksji, sztucznych pz, nadymania si i kokieterii, to cenny adunek, w przeciwiestwie do zwykego balastu dziennikw takich, jak te Andrzejewskiego, Biaoszewskiego czy nawet wczesnego Mroka; nie s te wspania walk o siebie, totaln genialn autokreacj, osi wasnego dziea i jego objanieniem, jak Dziennik 1953 - 1969 Gombrowicza, bo autor Spadajc... cieszy si uznaniem od lat, za Gombrowicz zabiega o nie prawie cae ycie, a uzyska niemal przypadkowo, o czym to informacja dla niezorientowanych pisze Konstanty Jeleski. Najbliej jest w dziennikach Baranowi do Szkicw pirkiem i Z dziennika podry Andrzeja Bobkowskiego, kolejnej wielkiej (i niedocenianej) postaci literatury, z jego smakowaniem ycia, czerpaniem z niego penymi garciami, z nastawieniem si na innych ludzi, spostrzegawczoci, rozumieniem wiata, inteligentnym komentarzem do rzeczywistoci. Baran, jak Bobkowski, to czowiek z krwi i koci oraz humanista w czystej postaci, poeta i pisarz pozbawiony napuszenia i estetycznego nadcia wielu swoich kolegw po pirze, ktrym wydaje si, e s Herbertami ale w istocie to prowincjonalne herbertowskie ersatze, na dodatek strachliwie lub egoistycznie izolujce si od czowieka, wiata i rzeczywistoci. Dlatego proza i poezja Barana to nie artefakt, sztuczny, wydumany produkt upozowanego na artyst lansjera, literackiego kabotyna, faszywego arystokraty, jakie pojawiaj si czasem na naszym zdegenerowanym rynku wydawniczym, majc stanowi przeciwwag dla dominujcych na nim masowych wytworw literackich jaskiniowcw i geszefciarzy, ale szczery, wypywajcy wprost z serca, ducha i intelektu utwr czowieka wraliwego i dowiadczonego, przykad tego, o czym pisa Micha Anio: Mistrzostwa nie nabdzie / Kto najpierw nie signie, / Sztuki i ycia kracw... Takim przykadem mistrzostwa jest w tej ksice z pewnoci fragment opisujcy pobyt poety w Borzcinie, u umierajcej matki. W III tomie dziennikw Barana s te oczywicie tezy dyskusyjne, jak na przykad ta, e internet jest wylgarni grafomanii biorc pod uwag, ilu grafomanw publikowao i publikuje w tzw. oficjalnym obiegu zaczerniajc papier mdymi fikcjami, jak to okreli Boy nie wydaje si to zasadne ani nawet bliskie prawdy. Jeden z najlepszych polskich poetw, Przemysaw oko, opublikowa swj poemat I nie zamykaj oczu... tylko w internecie, tam te prezentuje swoje wszystkie wiersze; nie stroni od sieci Edward Pasewicz a enfant terrible krytyki Marek Trojanowski nie wychodzi poza to medium. Dowody na istnienie powanej twrczoci w wirtualu s liczne, ale faktem jest, e grafomania te w nim istnieje. Paradoksalne (i symptomatyczne), e cierpi na ni rwnie ci, ktrzy wytykaj t przypado innym przykadem takiego niepowstrzymanego gaworzenia s internetowe felietony Jacka Dehnela, przypominajce stylem i poziomem szkoln gazetk. Wydaje si te, e nazwanie Iwaszkiewicza polskim Goethem jest mocno przesadzone, biorc pod uwag szerokie intelektualne horyzonty oryginalnego Goethego, mnogo jego zainteresowa i talentw, gbok wiedz, potg dziea i jego znaczenie dla ksztatowania si europejskiej, czy raczej europoidalnej kultury. No, chyba e okrelenia typu polski Goethe, polski Tarantino czy polski

Arts & Letters Daily

Za bramami Ziemi Obiecanej - Behind the Gates of the Promised Land

BIBLIOTEKA KRYTYKI LITERACKIEJ


Ksiki do pobrania w formacie PDF; wersje papierowe dostpne w redakcji KL.

Krawiec

Obiekty banalne

Oglna teoria jesieni

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 5 of 20

Aleja R

Wojna Kwiatw

Dom Nadzoru

Nobel maj podkrela duszn prowincjonalno i tsknot za prawdziw wartoci wtedy maj wydwik ironiczny. Cytat z Biaoszewskiego, pod ktrym podpisuje si Baran, mianowicie: Czowiek w kosmosie czy na kanapie w Woominie ma t sam skal wyobrani i uczu, nie wydaje si myl ani lotn, ani prawdziw (zwaszcza z perspektywy tych, ktrzy mogli oglda Ziemi z Kosmosu lub stanli na szczycie Wielkiej Gry). Fragment o Szymborskiej, e W odrnieniu od Miosza, Herberta, Mroka czy nawet Rewicza, nie wyjedaa w wiat, by go podbija, zabiega o karier, uznanie. To wiat przyszed do niej, skadajc Noblem podzikowanie za to, e pisze tak jak nikt w wiecie nie do, e pompatyczny, to ignorujcy okolicznoci, ktre Szymborsk wyniosy. Dziwi te w drugiej dekadzie XXI wieku niech poety do ksiki elektronicznej i publikacji w internecie, ktre przecie s doskonaym sposobem na odrodzenie i upowszechnianie czytelnictwa oraz na popularyzacj twrczoci artystw spoza krgw towarzyskich, tych mniej zapobiegliwych twrcw, ktrzy nie chc albo nie potrafi krzta si wok swoich spraw; mona, na zasadzie analogii, przypuszcza, e kiedy pojawi si druk, te nie brako gosw mu niechtnych, zarzucajcych drukowanym ksikom miako i tandetno. A przecie to nie nonik czy sposb powielania decyduje o wielkoci dziea; liczy si Sowo, Myl, Pikno, dlatego jest spraw drugorzdn, czy Antygon czyta si z woskowej tabliczki, zwoju pergaminu, rcznie przepisanego kodeksu, taniej masowej ksiki czy z ekranu komputera albo tabletu. A i pord dzisiejszych prac publikowanych elektronicznie bez wtpienia znajduj si i takie, ktre w przyszoci stan si klasyk albo przynajmniej wanym dzieem. Nie wieszcz koca papierowej ksiki, sam j przedkadam ponad elektroniczne wcielenie, lubi j i ceni, tak jak wieczne piro, aparat na bony fotograficzne i archaiczny ju nieco (tak!) odtwarzacz CD, ale od ery plikw pobieranych z internetu odwrotu nie ma. Na zakoczenie powyszych rozwaa naley przypomnie, e Jzef Baran to diarysta podrujcy, wic take i w tym dzienniku podre zajmuj duo miejsca. Jak pisa Zbigniew Herbert w eseju Delta, otwierajcym Martw natur z wdzidem, ...idealny podrnik to ten, kto potrafi wej w kontakt z przyrod, ludmi, ich histori a take sztuk, i dopiero poznanie tych trzech elementw przenikajcych si wzajemnie jest pocztkiem wiedzy o badanym kraju. Jak to bywa, wygaszana teoria nie zawsze przystaje do yciowej praktyki. Herberta nie interesowaa przyroda ani ludzie ywi, on karmi si histori i zajmowa czowiekiem z przeszoci, wic idealnym podrnikiem z pewnoci nie by. Inaczej Baran, ktrego na rwni interesuje historia miejsc odwiedzanych, jak i teraniejszo, przyroda i cywilizacja, czowiek wspczesny i jego przodkowie, spoeczestwo i pastwo. To wnikliwy obserwator ycia i ludzi, badajcy rzeczywisto wszystkimi zmysami i intelektem oraz, co czyni go wyjtkow postaci, obdarzony empati, bez ktrej nie mona by poet i artyst. Fragmenty Spadajc patrze w gwiazdy opisujce brazylijskie peregrynacje, wyjazd na Kret, a szczeglnie esej dotyczcy Holandii, Delft i Vermeera, nale wedug mnie do najznakomitszych. Dla kogo jest ta ksika? Trudne pytanie, skoro w Polsce prawie nikt ju nie czyta, co zreszt nie dziwi, gdy spojrzy si na gwiazdy naszej literatury i ich zawsze oraz niepodwaalnie wybitne i odkrywcze dziea, jak je okrelaj sprostytuowani krytycy i recenzenci. Jednak jeli znajdzie si czytelnik wraliwy na urod jzyka, ciekawy wiata, mdry, ktremu trudno pogodzi si z powszechnym upadkiem kultury, kontestujcy przan polsk rzeczywisto, poszukujcy bezpretensjonalnej prozy, balansujcej pomidzy poezj a publicystyk, realizmem a idealizmem, spojrzeniem romantycznym a pragmatycznym, to ksika Barana z pewnoci bdzie dla niego dobrym wyborem.

Pozycja chwilowo niedostpna

Gra

* Tom I: Koncert dla nosoroca (Dziennik poety z przeomu wiekw), Zysk i S-ka, 2005; tom II: Przystanek marzenie, Zysk i S-ka, 2008. Jzef Baran, Spadajc patrze w gwiazdy, Zysk i S-ka, Pozna, 2013.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 6 of 20

Pole to w Google

Rozmowa: Janusz Najder, Tomasz Sobieraj KRAWIEC, czyli powrt poematu dygresyjnego
Janusz Najder: Twoje utwory nie ukazuj si chronologicznie. Z dziwnym upodobaniem wprowadzasz zamieszanie. Take Krawiec nie jest twoj ostatni napisan ksik. Tomasz Sobieraj: Ostatni jest mikropowie Oglna teoria jesieni. Krawca napisaem blisko cztery lata temu, ale zwlekaem z wydaniem, bo to tekst miejscami polemiczny i chciaem sprawdzi, czy si nie zestarzeje. J.N. I? T.S. Nie zestarza si. J.N. Ten utwr nawizuje w formie do modnego w dziewitnastym wieku poematu dygresyjnego, czcego elementy liryczne z dyskursywnymi, epickie z refleksyjnymi. Skd pomys, by sign do tego romantycznego gatunku poezji narracyjnej? T.S. Zawsze miaem skonno do przekraczania granic pomidzy rodzajami literackimi, bawiem si kategoriami estetycznymi, a poemat dygresyjny pozbawiony jest klasycznych rygorw, cechuje go bliska mi dyskursywno i ironia. Lubi Sowackiego, ktry ten romantischironisches Epos wynis na szczyty, lubi Byrona i Puszkina. Ponowna, po kilkunastu latach, lektura Beniowskiego, Don Juana i Eugeniusza Oniegina sprawia, e zdania, wersy, strofy, ktre miaem gdzie w gowie jako zalki osobnych wierszy czy epizody opowiada, zaczy si ukada w duszy tekst fabularny, z czasem przeplatany coraz liczniejszymi dygresjami dotyczcymi sztuki, filozofii, metafizyki i co nie mniej wane dzisiejszej literatury. Po przeniesieniu na papier, dodaniu dialogw i zredukowaniu roli tradycyjnej fabuy, powstaa forma dosy niezwyka, lekcewaca konwencje kompozycja, ktra czy w sobie cechy poematu, opowiadania, eseju filozoficznego, tekstu publicystycznego. J.N. S te w Krawcu elementy dramatu, groteski, satyry z jej niekiedy niewybrednymi rodkami, jak pamflet, paszkwil czy inwektywa. Nie obawiasz si, e prowokacyjny i satyryczny wiersz witeczny coitus z IV ksigi zostanie najczciej cytowanym fragmentem Krawca i przesoni intelektualne, etyczne i estetyczne wartoci caego poematu? T.S. Nie, nie wydaje mi si. To troch tak jak z trzynast ksig Pana Tadeusza, tylko e tutaj ja sam jestem autorem. IV ksiga Krawca zawiera wprawdzie imagines vulgare, ale su one podkreleniu jej satyrycznego i groteskowego charakteru; ten charakter wzmacniaj dodatkowo pojawiajcy si w niej niektrzy wspczeni krytycy i literaci, ktrzy przemawiaj tekstami zaczerpnitymi z wasnych recenzji i utworw. J.N. Te teksty s absurdalne i komiczne... T.S. To nie moja zasuga. J.N. Ale mamy te w Krawcu fragmenty z Horacego, Szekspira, Mickiewicza, Eliota, Gombrowicza, Witkacego... Skd pomys na wprowadzenie do poezji elementw dramatu, cytatw i na tak swobodne wymieszanie postaci literackich i ich twrcw? T.S. Jak to zwykle u mnie bywa, pomys przyszed w trakcie pisania ja pisz bez planu, bez szkicu, u mnie opowie tworzy si na gorco. Wprowadzenie do poematu cytatw i postaci znanych z literatury zdynamizowao histori i nadao jej fragmentom cech dramatu. W ten sposb mogem te zrezygnowa z erudycyjnych aluzji i pewne rzeczy powiedzie wprost.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 7 of 20

J.N. Bezpardonowo obszede z Henrykiem Berez ulokowae go w mietniku, czym z pewnoci naraasz si caemu rodowisku literackiemu. T.S. Myl, e nie caemu; zreszt sam si ulokowa w mietniku promujc na przykad Masowsk. Bereza konsekwentnie dziaa przeciwko literaturze piknej na rzecz literackich odpadw i w najlepszym przypadku plebejskoci, jakiej wspczesnej jarmarcznoci. To szkodnik, cakowite zaprzeczenie takich ludzi, jak Poradecki, Sandauer, Boski, ktrzy szukali w literaturze mdroci, pikna, wyobrani, refleksji. Bereza szuka przetrawionych resztek. J.N. Moe nic w tym zego, niech kady je to, co lubi. T.S. Oczywicie. Tylko e lobby odpadkoercw jest bardzo silne i nadaje ton, zdobyo media, wic ma realn wadz i wmawia innym, e tylko jego potrawy maj warto, ale na pytanie jak odpowiedzi brak. Skutkiem takiej nachalnej indoktrynacji i monopolu tandety nic istotnego w literaturze nie moe si przebi i ginie pod mas mieci, a twarz polskiej literatury to Masowska sprzed liftingu i po nim. Osignlimy dno, i to zasuga midzy innymi Berezy. J.N. Przyczasz si wic w swoim krytycznym spojrzeniu na polsk literatur do Witkacego, Herberta, Miosza, nawet Gombrowicza, ktrzy te dostrzegali i pitnowali powszechn w niej dewaluacj wartoci i degeneracj jzyka, sprymitywnienie, antyintelektualizm, ucieczk od metafizyki, wiedzy, wyszej kultury. T.S. Takie mam wzory. Kady ma takich mistrzw, na jakich go sta. J.N. Wykorzystane w Krawcu cytaty z Witkacego i Gombrowicza rwnie dzisiaj s bardzo aktualne. Warto przypomnie, e oni byli niewygodni dla wczesnego lobby literackiego, w zasadzie funkcjonowali poza oficjalnym obiegiem; czsto lekcewaeni, wymiewani, oczerniani, niezrozumiani. Gdyby pojawili si teraz ze swoimi pogldami, pewnie by byo podobnie i raczej nie mogliby liczy na finansowe wsparcie pastwa i szersze uznanie, dalej trwaliby w intelektualnym getcie, uniewanieni take przez skostniae umysowo rodowisko akademickie. T.S. To oczywiste, wic trudno si dziwi, e mam dosy arogantw, ktrzy za pienidze podatnika wydaj ksiki a jednoczenie z pogard traktuj tych, ktrzy w ten sposb nic wyda nie mog. J.N. Nie mog, bo nie znaj waciwych osb czy nie wiedz przed kim klcze, eby dosta z publicznego portfela par zotych. T.S. Zazwyczaj tak jest. Przecie system wydawniczy w Polsce oparty o pastwowe dotacje dla wybranych, zwykle tych samych, autorw a nawet dla wydawnictw to patologia, to nie ma nic wsplnego z wolnym rynkiem, spoecznym zapotrzebowaniem czy misj kulturaln, to jedynie znany wycznie wtajemniczonym sposb na wygodne ycie. J.N. C, trzeba wiedzie, z kim pi jak powiedzia mi kiedy pewien bardzo znany poeta tu po odebraniu bardzo znanej nagrody. Jednak Krawiec to nie tylko satyra i groteska czy krucjata przeciw nicoci, do ktrej zmierza sztuka, to take historia, jak to zwykle u ciebie, wielowarstwowa, zmysowa, balansujca na granicy realnoci i snu, osadzona w wyimaginowanej przestrzeni, poza czasem. Nie sposb tutaj zidentyfikowa miejsce i czas akcji, nie poznajemy nawet imienia bohatera, nie wiemy, jak wyglda. T.S. A od czego jest wyobrania? Te rzeczy w Krawcu nie maj wikszego znaczenia, przecie to poemat dygresyjny i filozoficzny; opowie jest tylko pretekstem do... nazwijmy to... walki ideowej oraz do rozwaa o yciu, mierci, mioci, duszy, Bogu, sztuce... W dzisiejszym postchrzecjaskim czy wrcz postetycznym wiecie te uniwersalne zagadnienia zostay uniewanione, to tematy wstydliwe i niemodne, w najlepszym razie bahe. Odwrcona aksjologia niszczy take sztuk i dlatego zamiast mdrej i szlachetnej twarzy polskiej literatury mamy gb ula, dresiarza czy innego panalfabety.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 8 of 20

J.N. Czas leci i niekiedy ta gba jest ju przypudrowana i grzeczna po liftingu, jak powiedziae. T.S. Ale zby ma dalej zepsute i oddech niewiey. Operacja plastyczna i puder nie zmieni tego, co w rodku, szczeglnie w gowie. J.N. Tak, w gowie cigle pusto. eby t twoj walk o twarz polskiej literatury w Krawcu pozna, trzeba i do biblioteki, kupi tradycyjn ksik u wydawcy albo pobra z internetu darmowego e-booka. Wanie dlaczego wersja elektroniczna jest za darmo? T.S. Wydawca i ja dostalimy prywatny grant na t ksik. Zgodnie z umow wikszo nakadu ma trafi do bibliotek, niedua cz egzemplarzy znajdzie si w sprzeday detalicznej u wydawcy i bd one dosy drogie, a e-booki maj by dostpne za darmo. J.N. Odejdmy nieco na chwil od Krawca, bo mam pytanie natury oglnej. Czy darmowa dystrybucja nie jest szkodliwa dla autora ksiki i dla rynku wydawniczego? Owszem, zyskuje na tym czytelnik, ale traci wydawca, dystrybutor, ksigarz i autor. T.S. Autorzy, producenci i handlarze wystarczajco zarobi na innych ksikach jakich poradnikach, romansach, biografiach gwiazd z telewizora i caej reszcie literatury ubikacyjno-kuchennej oraz na dotacjach, nie trzeba si o nich martwi. Za na pytanie o szkodliwo rozdawnictwa udziel jezuickiej odpowiedzi: czy powszechnie uywane darmowe oprogramowanie dostpne w internecie, np. Linux, popularny Open Office, Firefox, Opera czy All Player, jest szkodliwe dla autorw i rynku informatycznego? A czy netart jest szkodliwy dla sztuki i twrcw? J.N. Fakt, przysparza im popularnoci, ktra w kocu przeoy si na korzyci materialne. T.S. No moe, ale przecie nie tylko o pienidze chodzi. Ja nie jestem wyrobnikiem, tylko artyst, tworz dla samego tworzenia, dla poznania siebie, nie mylc o tym, ile na tym zarobi i jaki bd popularny. Tak jak Schulz, Witkacy czy Kafka nie musz zarabia pisaniem, wic sta mnie na to, eby uyczy swoje dzieo jeli mam na to ochot. Niech suy wszystkim, niech kopiuj i czytaj, byleby respektowali fakt, e to ja je stworzyem. J.N. Wanie, kopiowanie to jedno, ale co z kradzie pomysw, zbyt daleko posunit inspiracj, cytowaniem bez podania rda, przerabianiem utworu a nawet podpisywaniem swoim nazwiskiem fragmentw nie swojego dziea literackiego lub jego przetworzonej caoci. Nie obawiasz si, e niejako dajesz na to przyzwolenie publikujc jednoczenie ksik papierow i w sieci? T.S. Ale skd, jakie znaczenie ma miejsce i forma dystrybucji? Zyna pomysy mona rwnie dobrze z ksiki wydanej wycznie w wersji papierowej. Masz jednak racj, e najatwiej jest okrada twrcw mao znanych, netartowych, niszowych, ktrzy mog stanowi poywk dla tych bardziej popularnych i bezpodnych autorw poszukujcych natchnienia w internecie. J.N. Jeszcze chwil pobdmy poza Krawcem, ale w jego pobliu. Mimo wzrostu popularnoci druku elektronicznego nadal chyba atwiej sprzeda poezj w postaci tradycyjnej ksiki albo audiobooka ni ebooka. T.S. Obawiam si, e poezj w ogle mona sprzeda dopiero wtedy, gdy jej autor dostanie Nobla albo ma program o gotowaniu w telewizji. J.N. Ty nie chciaby, eby twoje ksiki stay frontem do klienta na pkach empikw i hipermarketw w towarzystwie dzie takich pisarzy jak Krzysztof Ibisz, Jacek Dehnel czy Kasia Cichopek? T.S. Nie. J.N. Wielka sztuka nie syci si popularnoci...

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 9 of 20

T.S. Rnie to bywa. Zwykle jednak rodzi si w yciodajnej ciszy i z wewntrznej potrzeby. J.N. A jak powsta Krawiec? Chodzi mi o to, czy jest to utwr dionizyjski, czy apolliski, stworzony w natchnieniu czy wykoncypowany? T.S. Przypomina mi si tutaj wietny esej Nadiedy Mandelsztam Mozart i Salieri i jej rozmowa z Achmatow, kiedy spieray si o to, czy lepszy jest dionizyski sposb tworzenia Mozarta, czy apolliski Salieriego. Wtedy znudzony ju nieco Osip Mandelsztam wyszed ze swojego pokoju i powiedzia: trzeba by i Mozartem, i Salierim. Uwaam dokadnie tak samo poleganie tylko na trzewiach albo na gowie prowadzi do zabjczej nudy; wie o tym kady wiadomy twrca. Niektre fragmenty Krawca s wic dionizyjskie, inne apolliskie, jedne s czysto bebechowate, jak to ujmowa Witkacy, inne s dzieem chodnego umysu, a jeszcze inne to synteza dwu poprzednich. J.N. Napisae ten poemat jednym rzutem? T.S. Nie, zaczem we wrzeniu 2008 roku i co jaki czas dopisywaem kolejne fragmenty; w tym czasie zajmowaem si gwnie esejami, fotografi. Skoczyem Krawca w maju 2009 a od wrzenia zaczem pisa Ogln teori jesieni. J.N. Miae bardzo twrczy okres. T.S. Nic nie dzieje si bez przyczyny. J.N. Masz na myli chorob nowotworow? T.S. Tak. W Doktorze Faustusie Tomasza Manna Esmeralda zaraa Adriana Leverkhna mierteln chorob, uwalniajc w ten sposb jego geniusz. Myl, e s tutaj jakie tajemne zalenoci, e by moe niekiedy miertelne choroby wyzwalaj twrcz energi. Tego wykluczy nie mona, bo przecie s rzeczy na niebie i ziemi, o ktrych nie nio si filozofom. Ludzie s tylko zwierztami przekonanymi o potdze swojego rozumu, a w istocie tak niewiele wiedz. Ja jestem coraz starszy, mam coraz wicej dowiadcze, wiedzy, i jednoczenie coraz wicej pyta, ktrych nie miaem bdc modym. Wicej ni kiedy zastanawiam si i zdumiewam. Uwiadomienie sobie na wasnej skrze przemijania i miertelnoci nie poprzez lektury, rozmylania czy nawet dowiadczenia bliskich, tylko przez brutalne, osobiste obcowanie ze strachem, blem i odchodzeniem, z ponur szpitaln rzeczywistoci zmienio mj sposb postrzegania wiata i moj hierarchi wartoci. To byo prawdziwe przebudzenie. J.N. Twj ulubiony poeta Kawafis twierdzi, e poezje napisane przed czterdziestk s nic niewarte, bo jedynie czowiek dojrzay ma co do powiedzenia. T.S. Jako kontrargument mona przywoa chociaby Byrona czy Sowackiego. Stwierdzenie Kawafsa nie do koca jest prawdziwe, bo znam ludzi dojrzaych, w tym poetw, ktrzy nic do powiedzenia nie maj, s intelektualnymi i emocjonalnymi trzynastolatkami. Dziwi mnie tylko, e wielu modych z upodobaniem pisze o smutku ycia, mierci, przemijaniu, rozkadzie myl, e jeli nie maj intymnych w tej materii dowiadcze, to jest to zwyka poza, efekciarstwo, cierpienie gimnazjalisty, ktremu panienka odmwia taca na szkolnej dyskotece. Dopki lekarz nie powie zosta panu najwyej rok i nie poczuje si strachu ciskajcego za gardo, mier jest abstrakcj. J.N. Dowiadczony yciowo Mickiewicz uy wobec twrczoci aroganckiego i wypieszczonego Sowackiego okrelenia koci bez Boga. Czy wic nawet zdolny mody poeta, ale bez dowiadcze i przemyle nie jest jaowy, czy jego energia nie jest pusta jak kalorie alkoholu i moe co najwyej otumani albo w nadmiarze doprowadzi do torsji. T.S. Zaley o czym pisze, poezja to przecie nie tylko refleksje wynikajce z dowiadcze, yciowej mdroci. Ale masz racj mwic, e pustymi

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 10 of 20

kaloriami wybrednego umysu wyywi si nie da, bo do tego potrzeba bogatej i urozmaiconej strawy, prawdziwych przey i wiedzy. Dlatego w sumie bardziej ufam starym poetom. Thomas Hardy zacz pisa wiersze dopiero po szedziesitce i okaza si poet wybitnym, lepszym ni powieciopisarzem. Zebrane poezje dojrzaego Larkina s bardzo skromne objtociowo i doskonae, ale duo mniejsze od jego mao znaczcych juweniliw. Przykady mona mnoy. J.N. Ty zacze pisa poetyckie opowiadania tu przed czterdziestk, wiersze po czterdziestce. Bardzo dugo zwlekae z ich wydaniem a gdy ju si ukazay, pojawiy si sukcesy, i to midzynarodowe, w drugiej dziedzinie, ktr si zajmujesz, mianowicie w fotografii, wic dosy si to wszystko zagcio w czasie robic wraenie artystycznej eksplozji. Do tego publikowae eseje o sztuce i literaturze, prace teoretyczne z dziedziny fotografii, zajmowae si krytyk literack. Ostatnio dostae stypendium twrcze Ministerstwa Kultury, doczye wic do grona profitariuszy. Co dalej? T.S. Skoczyem z krytyk, esejami, recenzjami. Powoli powstaje zbir wierszy i krtkiej prozy oraz nowe fotografie w sumie praca na kilka adnych lat. Poza tym tumaczenia, lektury. J.N. A co z wierszami z niepublikowanego zbioru Wciekli ludzie? T.S. Zostawiam w szufladzie. Kilka najbardziej ulizanych ukazao si w Krytyce Literackiej w ubiegym roku. Niektrych opublikowa nie mog, bo bybym oskarony co najmniej o terroryzm, dziaalno antypastwow, szerzenie nienawici do politykw, namawianie do zbrodni i pornografi. Nawiasem mwic to ciekawe, e ordownicy wolnoci sowa z czasw PRL-u zamykaj usta tym, ktrzy chc nieskrpowanej wolnoci sowa dzisiaj. J.N. Bo punkt widzenia zaley od punktu siedzenia. Moe jednak kiedy nastanie wolno wypowiedzi i nie bdzie potrzebna autocenzura? T.S. Moe kiedy, ale w dzisiejszej fasadowej demokracji to niemoliwe. Na razie zmierzamy w stron spoeczestwa orwellowskiego, czyli penej kontroli pastwa nad zniewolonym obywatelem. J.N. Mimo twojej ponurej historiozofii wizja wiata przedstawionego w Krawcu nie jest zbyt pesymistyczna. Bohater cieszy si yciem, przyrod, kocha z wzajemnoci, kontempluje, tworzy. T.S. Znalaz wolno w sobie. Dojrzewa, zdaje sobie spraw z tego, e wiat do niego nie pasuje, poniewa wiat zosta skrojony dla szczliwego barbarzycy i bezrefleksyjnego zaprogramowanego robota. Mj bohater stara si wic dokona poprawek w tej konstrukcji, by rzeczywisto go nie uwieraa. Usiuje j uporzdkowa, nada jej gbszy sens, formy. To tylko z pozoru donkiszoteria, bo jednak powoli ewoluuje w stron wiadomego i krytycznego obserwatora, staje na zewntrz, a co najwaniejsze tworzy. J.N. Co przyblia go do boskoci... T.S. W pewnym sensie twrczo artystyczna to powoywanie nowych wiatw, jaka namiastka bycia Bogiem. J.N. Podobnie jak odkrycia naukowe. T.S. Te akurat bardziej przypominaj odkrycie dziecka, e w kredensie jest schowany cukierek, s bowiem tylko odkryciami tego, co ukryte w Tajemnicy, nie za kreacj, tworzeniem nowego. Ale wrmy do mojego bohatera poprzez kontemplacj i rozmylania staje si wolny, poznaje siebie, wychodzi poza pospolity ukad, ktry przeistacza si dla niego w rodzaj terrarium czy raczej humanarium. Ogarnia go zrozumienie i spokj. Wie, e to wiadomo ksztatuje byt, a nie odwrotnie, i to jest warunek prawdziwego szczcia, ktre osiga. J.N. Jednak nie moe zosta Bogiem, chocia w swoich rozwaaniach dotyczcych potencjalnej boskoci czowieka zaczyna dochodzi do interesujcych i jednoczenie niepokojcych na przykad z punktu

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 11 of 20

widzenia religijnego konkluzji, jak chociaby atwo osignicia teje boskoci. T.S. Nie wyczue w tym fragmencie Krawca ciepej ironii i podziwu? To nawizanie do wyzywajcej postawy Konrada z Wielkiej Improwizacji. Nie, mj bohater nie chce zosta Bogiem w sensie posiadania wszechmocy i znajomoci Prawdy, on raczej rozwaa, jakby to byo, gdyby mie t moc, ale po to, eby ostatecznie przesta wtpi i dostrzec doskonao tego wiata, ktrej istnienie zakada, waciwie jest jej pewien, pragnie tylko absolutnego dowodu. On jest czowiekiem mylcym, wic nieobca jest mu refleksja, skutkiem tego nie przyjmuje religijnych dogmatw, dyskutuje z nimi. Jednak nieszczciem byoby dla niego, gdyby wiat nie okaza si boskim dzieem, bo to wykluczaoby wiata doskonao i eliminowaoby najwikszy jej przejaw, czyli niemiertelno duszy. To deista, ale na sposb bardziej romantycznomodopolski ni fizyczno-naukowy. J.N. S w Krawcu fragmenty nawizujce do dramatw i powieci Witkacego, chodzi mi tutaj o nawoywanie do wiadomego reyserowania wasnego ycia, o przeycia metafizyczne, o obraz zszarzaego i zobojtniaego spoeczestwa jaki przedstawiasz. T.S. Reyseria ycia ma bohaterom Witkacego da zudzenie, e spenia ono w ten sposb warunki dziea sztuki, oni s uczestnikami gry w poszukiwanie przeycia dziwnoci istnienia i wszyscy przegrywaj. Witkacy jest prorokiem zagady. U mnie to nie jest ju kwestia wiary w zagad, bo przecie bez wtpienia yjemy w wiecie, ktry Witkacy dokadnie przewidzia na naszych oczach dogorywa filozofia, etyka, sztuka, logika, metafizyka, ba, nawet edukacja, a postpuje zbydlcenie czowieka, powstaje homo consumatus felix. Mj bohater jednak walczy z nicoci i wygrywa, na ile to moliwe izoluje si od pospolitej rzeczywistoci. J.N. Ale nie tylko sprawy ducha licz si dla bohatera jest to te czowiek cielesny i namitny, co wida po jego wizjach nawizujcych do synnego obrazu Courbeta rdo wszechrzeczy, pornograficznych snach czy erotycznych wspomnieniach z dziecistwa. T.S. C, pomimo osignicia nadwiadomoci nadal jest tylko czowiekiem, istot skazan na fizjologi, na cielesno i wynikajce z niej prawa prawa zreszt boskie, jeli przyj biblijn koncepcj powstania wiata. J.N. Czy mona powiedzie, e Krawiec jest wyznaniem twojej filozofii? T.S. Kada moja ksika zawiera rozwaania filozoficzne. Zastanawiam si nad zagadk bytu, prbuj wyjani sobie wiat i go opisa. Robi to za pomoc literatury i fotografii. To s takie molekuy systemu, ktre moe kiedy stworz spjn cao. J.N. Ile w bohaterze Krawca jest z ciebie? T.S. Duo. J.N. Czyli jeste szczliwy, jak on! Czego ci zatem yczy? T.S. Hm... moe tych transcendentalnych przey szczytowych, o ktrych pisa Abraham Maslov? Myl, e bezinteresowna mio do ludzi i wiata, ktra jest tych przey konsekwencj, to najlepsze, co moe nas spotka.
Pole to w Google

Recenzja: Andrzej Koraszewski - Mark Twain AUTOBIOGRAFIA


Przez kilka dni siedziaem w fotelu przytoczony ciarem pierwszego tomu Autobiografii Marka Twaina. Ksika (jak pisze Guy Adams)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 12 of 20

wysza dokadnie w sto lat po tym jak pogoski o mierci Marka Twaina okazay si by cakowicie nieprzesadzone. Decyzja o zakazie publikacji ksiki przez sto lat bya nieco ryzykowna. Wydawca Autobiografii Marka Twaina nie mg wiedzie, czy ksika bdzie ekonomicznym sukcesem, czy niewypaem. W listopadzie ukaza si pierwszy tom i chocia popularnoci Harry Pottera nie przebije, to znajduje cakiem spor porcj zafascynowanych tym autorem czytelnikw i ju jest na licie bestsellerw. Z 736 stron mnie osobicie okoo 400 czytao si znakomicie. Ksika wydana jest w wydawnictwie uniwersyteckim, ma obszerne wstpy i indeksy, a sam Mark Twain przymierza si do napisania swojej autobiografii kilka razy i jak cakowicie susznie zauway, pierwsze prby byy mao udane. Jest to autobiografia mwiona, na zasadzie wolnych skojarze i bez trzymania si chronologii. Ju pierwszy chwyt okaza sie strzaem w dziesitk, bo, eby sobie uatwi sobie ycie Twain zaczyna od swojej biografii, ktr pisaa kiedy jego nastoletnia wwczas crka Susy. Zdania z jej biografii przypominay mu zdarzenia, ktre rozwija w opowie, chyba, e mia danego dnia inny pomys. Urodzony w 1835 roku Samuel Langhorne Clemens, wychowywa si na dugo przed zniesieniem niewolnictwa, o ktrym pisa: W czasach kiedy chodziem do szkoy, nie odczuwaem awersji do niewolnictwa. Nie wiedziaem, e byo w nim co zego. Nikt mi o tym nie mwi; lokalna prasa nie wystpowaa przeciwko niewolnictwu; lokalny kaznodzieja naucza, e Bg to aprobuje, e jest to wita instytucja, a wtpicy mog zajrze do Biblii jeli chc si uspokoi; jeli sami niewolnicy mieli awersj do niewolnictwa byli do mdrzy, eby o tym nie mwi". Mark Twain przypomina sobie, e by jeszcze maym chopcem, kiedy zdarzy si incydent, ktry pozosta mu na zawsze w pamici. Rodzina wynaja maego niewolnika, ktrego kto kupi w innym stanie i zabra od jego rodziny. Chopiec by haaliwy, piewa, krzycza, mia si, a w kocu may Samuel poszed na skarg do matki. Biedne dziecko odpowiedziaa matka kiedy piewa wida, e nie rozpamituje i to mnie pociesza, ale kiedy jest cicho obawiam si, e rozmyla i nie mog tego znie." O swoim starszym bracie, Orionie, pisa: Urodzony i wychowany wrd niewolnikw i wacicieli niewolnikw, by abolicjonist od dziecistwa do mierci. By zawsze prawdomwny i szczery, zawsze uczciwy. Tylko w bahych sprawach bez znaczenia, takich jak religia czy polityka i temu podobne, nigdy nie mia wystarczajco zdecydowanych przekona, ktre mogyby wytrzyma krytyczne miauknicie kota". Autor, nie bez satysfakcji, informuje nas, e mwi do nas z grobu. Dawao mu to poczucie swobody i zwalniao z autocenzury. Mimo tego zabiegu zauwaa, e pena swoboda, mwienia absolutnie o wszystkim nie jest po prostu moliwa. Twain nie nalea ani do sympatykw Partii Republikaskiej, ani Demokratw. Jak pisze, jeszcze w 1866 roku sdzi, e jest republikaninem, ale do bezpartyjnej wolnoci przekona go zagorzay republikanin, ktry wystraszony cigiem sukcesw Partii Republikaskiej powiedzia mu, e obawia si, i republikanie zaczynaj traktowa wadz w Stanach jak swoj wasno, e partie powinny mie wyrwnan si, a ojcowie powinni popycha swoich synw do rnych partii politycznych. Ten niewyksztacony czowiek by przynajmniej mdry. Od tamtego dnia nigdy nie gosowaem mechanicznie, nigdy nie naleaem do adnej partii, do adnego kocioa. Pozostaem absolutnie wolny w tych sprawach".

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 13 of 20

adna partia nie moga mu dyktowa jak ma gosowa, ani nie okrelaa jego patriotyzmu. Gdyby partyjna lojalno miaa okrela patriotyzm, to nie jestem patriot" pisa. Z trjki dzieci najblisza bya dla niego crka Susy. Zmara kiedy miaa 24 lata i we wspomnieniach zajmuje najwicej miejsca. Kiedy miaa osiem lat, dowiedziaa si od guwernantki o indiaskich mitach religijnych, e maj nie jednego Boga, ale wielu. Tego dnia Susy powiedziaa matce, eby nie przychodzia na wieczorne modlitwy. Na pytanie dlaczego omioletnia Susy odpowiedziaa: Widzisz, Indianie wierzyli, e wiedz, ale teraz wiemy, e byli w bdzie. Z czasem moe si okaza, e my te jestemy w bdzie. Wic od teraz bd mwia w modlitwie, e moe jest jaki Bg w niebie, albo co takiego". Twain pisze, e zapisa wwczas sowa crki, a jego szacunek dla jej decyzji rs z kadym rokiem. Odniesie do religii jest w tej autobiografii (a przynajmniej w pierwszym tomie) stosunkowo niewiele. W pewnym miejscu Twain opisuje histori poety Davida Greya. Gray jako dziecko przyjecha z rodzicami ze Szkocji i by wychowywany w rygorystycznie religijnej atmosferze. W wieku 33 lat, kiedy Twain go pozna, by szczerym racjonalist i zdecydowanym niewierzcym". W kilka lat pniej mia udar soneczny, ktry spowodowa trwae zmiany w mzgu. Kiedy Twain spotka go ponownie, nie mg pisa poezji ani esejw politycznych, zajmowa si nauczaniem religii. Jego niewiara mina, jej miejsce zaj jego wczeniejszy presbiterianizm". Chwilami Mark Twain przechodzi od wspomnie do komentowania wydarze biecych, pod dat 12 marca 1906 znajdujemy jego niesychanie mocn reakcj na wymordowanie przez armi amerykask 900 czonkw plemienia Moro na Filipinach. Jak wynikao z pierwszych depesz zgino 600 czonkw plemienia Moro, ktrzy (z kobietami i dziemi) ukryli si w kraterze wygasego wulkanu. Po stronie armii amerykaskiej zgino 15 osb. Prezydent Theodore Roosevelt pogratulowa zwycistwa gwnodowodzcemu i jego podwadnym. Powoli z kolejnych depesz wyania sie prawdziwy obraz wydarze to nie bya bitwa tylko rze. Rosa stopniowo liczba zabitych, nie wzito do niewoli ani jednego dziecka, ani jednej kobiety, ani jednego mczyzny. Straty po wasnej stronie spowodowane byy przez wasn artyleri. Odpowiedzialny by genera Leonard Wood, protegowany przez prezydenta i wyniesiony na najwysze stanowisko w armii byy lekarz wojskowy. Kilka stron opisu tego incydentu" pokazuje Twaina jakiego nie znamy; czowieka, ktrego wypenia gorycz i zo. Na innych stronach powraca Mark Twain satyryk; poznajemy postaci, ktre byy pierwowzorami bohaterw jego ksiek i ajdacki charakter samego Twaina, ktry, sadzc z tego co pisze o swoim dziecistwie, cudem tylko przey swoje pomysy. Rwnie jako czowiek dorosy zachowa wierno zasadzie, e dla dowcipu wolno wszystko. Wrd licznych pomysw znanego i szanowanego ju autora szczeglnie przypada mi do gustu jego wizyta w Biaym Domu. Kiedy otrzyma zaproszenie od prezydenta, ona powiedziaa mu, e woya mu do kieszeni karteczk z wan rad. (Byo to o tyle praktyczne, ze Mark Twain nalea do ludzi roztargnionych i pamita dobre rady nie duej ni przez 30 sekund). Zgodnie z przewidywaniami pani Clemens, Twain znalaz karteczk, kiedy ubiera si w hotelu na przyjcie. Jak pisze bya to porada tak powana jak jej autorka. Po przybyciu do Biaego Domu (bya to pierwsza kadencja prezydenta Clevelanda), Twain przywita si i rozmawia przez chwil z prezydentem, ale dostrzegszy jego mod i pikn on, przerwa rozmow mwic, e ma piln spraw do zaatwienia. Zwrci si do pani Cleveland z prob, eby podpisaa jego wizytwk, gdzie na odwrocie byo napisane Nie zrobi tego".

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 14 of 20

Nieco skonsternowana ona prezydenta domagaa si wyjanie, ale zaklinajc j, eby mu zaufaa, wymusi na niej jej podpis. Dopiero po uzyskaniu podpisu pokaza jej kartk od swojej ony; Nie wkadaj ciepych kalesonw do Biaego Domu". Mark Twain rwnie czsto kpi z siebie, jak z innych, wic nie tylko wracamy do atmosfery cudownych ksiek naszego dziecistwa, ale rwnoczenie zagldamy przez dziurk od klucza w histori Stanw Zjednoczonych, z przewodnikiem, ktrego lubilimy od niepamitnych czasw. Autobiography of Mark Twain, Volume 1, University of California Press, Berkeley, Los Angeles, London 2010. za: racjonalista.pl
Pole to w Google

Przypowie: Igor Wieczorek HORROR VACUI


Na pierwszy rzut oka Piotr Ptak robi wraenie miego, pewnego siebie czowieka. Mia w sobie to synne co, co sprawia, e poche kobiety trac grunt pod nogami, a ich niespokojni partnerzy sil si na obojtno. Jego masywna posta bya niezwykle foremna, twarz wyrazista i mdra, a w lekkim sposobie bycia nie mona si byo dopatrze adnych racych uchybie. Czasami zdarzao si wprawdzie, e bez wyranego powodu stroi przedziwne miny i wodzi wzrokiem po niebie, jak gdyby tam szuka pomocy, ale ta dziwna maniera dodawaa mu tylko uroku. Ci, ktrzy znali go bliej, byli nim zachwyceni. Mwili, e zamieszkuje jakie cudowne domostwa, e ma pikn on i kilka jeszcze pikniejszych kochanek, e w kady sobotni wieczr jego salon gocinny wypenia grono serdecznych i znakomitych przyjaci. Wszechstronn dziaalno Ptaka otacza nimb tajemnicy, a mnogo jego uzdolnie bya wrcz niesychana. Podobno mia spore udziay w handlu ywym towarem, ikonami, kawiorem, a nawet mumiami i naft. Organizowa koncerty, wycigi koni i bale, by doskonaym aktorem, eglarzem, himalaist sowem Ptakiem nad ptaki. Nikomu nie przyszo do gowy, e ten wyjtkowy czowiek moe by halucynacj. Nikomu z wyjtkiem samego Ptaka. Od dziecka odnosi wraenie, e jego ciao i umys przearte s trupi prni, a w otaczajcym go wiecie i w ludziach, z ktrymi obcowa, rwnie odkrywa prni tyle, e otoczon pancerzem kliwych uroje. Z biegiem lat i dowiadcze stawao si dla oczywiste, e tym, co zespala prni z pancerzem kliwych uroje, nie jest bynajmniej on sam, Bg, Szatan, historia, czy kosmos, lecz przeraenie nicoci obdny horror vacui. Kto cierpia na horror vacui? Wszyscy i nikt jednoczenie. Czym on waciwie by? Wszystkim i niczym zarazem. To wstrzsajce odkrycie wpdzio Ptaka w sceptycyzm, solipsyzm i mitomani. Czu si na przemian: zwierzciem, geniuszem, witym lub trupem, lecz bg raczy wiedzie dlaczego nie czu si zwykym czowiekiem. Nie byoby w tym nic dziwnego (wszak duga historia ludzkoci zna bardzo wiele podobnych i jeszcze gorszych dewiacji), gdyby nie fakt, e Piotr Ptak cieszy si szczerym uznaniem otaczajcych go ludzi. Mitoman wydawa si ludzki w raco nieludzkim wiecie, a niekamana nieprawda robia lepsze wraenie ni zakamane pprawdy. Ptak ama niewinne serca, zniewala mikkie umysy, szokowa, bawi i wzrusza, bo w gbi jego istoty ttni horror vacui. wiadomo tego absurdu wcale go nie uskrzydlaa przeciwnie odnosi wraenie, e nie rozpociera skrzyde, ktre s wci rozpostarte jakby bez jego udziau. W kocu doszed do wniosku, e wcale nie jest zwierzciem, geniuszem, witym, czy trupem, lecz pospolitym omamem.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 15 of 20

I wanie wtedy fortuna przestaa mu dopisywa. Handel ywym towarem, kawiorem, mumiami i naft przesta przynosi dochd, ona i pikne kochanki przepady nagle bez wieci, a w zapuszczone domostwo z impetem wdara si prnia. Przez szereg dugich miesicy Ptak siedzia w pustym salonie strojc przedziwne miny i wodzc wzrokiem po cianach. Potem sprzeda domostwo, rozszarpa na strzpy dwie mumie, do ktrych czu obrzydzenie, bo nie znalazy nabywcy i uda si w Himalaje. Nigdy ju nie powrci. Podobno jaki czas temu wybitny himalaista, ktry pamita Ptaka z czasw jego wietnoci, podczas wchodzenia na gr zwan Gr bez Boga natkn si na istot niezwykle podobn do Yeti. Poniewa spojrzenia i ruchy tej unikalnej istoty wyday mu si znajome, zacz j obserwowa. Kiedy zauway, e Yeti wlecze za sob ikon, ktra wisiaa przez lata w salonie gocinnym Ptaka, od razu przesta si wspina na mroczn Gr bez Boga. Widocznie jest realist i nienawidzi omamw.
Pole to w Google

Esej: Piotr Pitak GDY SZTUKA STAJE SI TECHNIK


Dlaczego w okresie naporu awangardy z lat 1911-1929 wypracowano paradygmaty sztuki, ktra w tej chwili rodzi si w cyfrowych mediach? Artyci z tamtego okresu poeci, reyserzy, malarze traktowali sztuk jako jedn cao. Szukali zwizkw midzy sztuka kina i sztuka sowa midzy obrazem i filmowa klatk, a wanie takie poszukiwania s kamieniem wgielnym sztuki nowych mediw opartych o cyfrowe przetwarzanie. Forma ekranu komputera prostokt wypeniony rnego rodzaju symbolami, ktry pod wpywem uytkownika piszcego tekst na edytorze tekstw albo szukajcego informacji w internetowej przegldarce, zmieniaj si w nieskoczon seri ruchomych obrazw przypominajcych do zudzenia abstrakcyjne kompozycje Malewicza, Strzemiskiego czy polskiego malarza i poety Tytusa Czyewskiego. Jak do tego doszo, e obraz Kazimierza Malewicza Czarny kwadrat na biaym tle rozpoczynajcy okres abstrakcjonizmu w historii malarstwa, przypomina do zudzenia ekran komputera? Jaka jest zaleno midzy ewolucj form malarskich i ewolucja awangardowej poezji szczeglnie w Europie a wygldem a nawet funkcjonowaniem narzdzi informatycznych? Czy to przypadek, e pisz te sowa na edytorze tekstw, ktrego ukady strony nazywaj si pejza i portret a s to podstawowe pojcia z historii malarstwa? Twierdzenie, ze sztuka ma wpyw na rozwj techniki mogo szokowa 100 lat temu, ale dzisiaj jest ono przyjmowane jako aksjomat rozwoju technik komputerowych. Mondrian namalowa w 1942 roku obraz udzco przypominajcy widok mikroprocesora. Staje si powoli jasne, ze jednym z podstawowych praw funkcjonowania spoeczestwa informacyjnego jest proces powolnego trwajcego od pocztku XX wieku - zacierania si granic midzy sztuk i technik, ktry wraz z pojawieniem si komputera doprowadzi do sytuacji, e pojcia z zakresu np. estetyki formalnej wyjaniaj lepiej jego funkcjonowanie ni parametry techniczne. Teoretycy estetyki formalnej przede wszystkim H. Wolfflin w Podstawowych pojciach historii sztuki definiujc obraz odwouj si do poj z zakresu logiki formalnej (przechodnio, asymetryczno itd.) wykazuj, e obraz polega na tym, e jego elementy maj si do siebie w pewien okrelony sposb i dlatego mona na nim wyrni logiczne odniesienia poszczeglnych czci obrazu. Niemiecki teoretyk obrazw w zwizku z ich logiczn analiz wyrnia cztery podstawowe pary poj, ktre cz dwie podstawowe cechy obrazu: paszczyznowo i linearno. S to: - paszczyzna i gbia obrazu, - forma zamknita i otwarta, - wielo i jedno, - jasno i niejasno. Ot wraz z pojawieniem si komputera pojawia si moliwo manipulowania za pomoc regulatora waciwoci powierzchni obrazu.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 16 of 20

Komputer przetwarza przy pomocy narzdzi informatycznych infrastruktur obrazu opierajc si na scharakteryzowanych powyej parach poj estetyki obrazu (w zasadzie teorii obrazu). W przypadku pierwszej pary paszczyzna i gbia chodzi o to, czy obiekty obrazu s namalowane obok siebie, czyli na paszczynie, czy przestrzennie - jeden za drugim. Te pojcia historii sztuki stanowi odpowied na pytanie: jak mona zmienia form obrazu, tak aby relacje midzy namalowanymi na nim obiektami pozostay takie same? Z tego wniosek, e czytajc skomplikowane ksiki z zakresu estetyki formalnej, teorii obrazu czy krytyki abstrakcjonizmu moemy skonstruowa nowe funkcje w grafice komputerowej. Rozdzia midzy sztuk i technik nie istnieje. Dzisiaj to wanie sztuka i samowiedza o niej wyraajca si w filozofii czy teorii obrazu s si napdow rozwoju spoeczestwa informacyjnego, czyli informatyki. Rozwj technik komputerowych jest powizany jak wspomniaem na pocztku artykuu z poetyck i malarsk twrczoci i samowiedz teoretyczn twrcw awangardy. T. Peiper jeden z gwnych jej teoretykw wskazywa w 1924 r. (T. Peiper Tdy Nowe usta -1924) na zwizek midzy filmem a malarstwem kubistycznym. Porwna on tzw. perspektyw okln Picassa ze zmianami ustawie i planw w zdjciach filmowych. Dopiero w 1956 r. R. Jakoobson wybitny amerykaski jzykoznawca pochodzenia rosyjskiego - wskaza na zbien orientacje kubizmu w malarstwie i filmie. Jednoczenie Peiper jako teoretyk awangardy poetyckiej sformuowa postulat tzw. poematu rozkwitajcego, ktry jest dokadnym odpowiednikiem rozwijalnego menu uywanego we wszystkich systemach operacyjnych (w nawiasie dodam, e Joyce zastosowa technik poematu rozkwitajcego w jednym z rozdziaw Ulisesa). Najwybitniejszy obok Lemiana poeta midzywojenny, twrca drugiej awangardy J. Czechowicz, swoje dwa pierwsze tomiki wierszy wyda w latach 20-tych na czerpanym papierze, ktrych pokolorowane stronice zapisane byy amicymi si wersami w poprzek, pionowo i poziomo tworzc co w rodzaju poetyckiego plakatu, gdzie sowo byo jednoczenie wyrazem i znakiem graficznym., Tego typu eksperymenty byy odpowiednikiem dzisiejszego kompozytowania czyli czenia wielu elementw z rnych sztuk, w celu stworzenia jednolitego obiektu. Nic bdniejszego od szukania jzyka nowych mediw tylko i wycznie w filmie, fotografii, fotomontau, jest on wrcz zanurzony w awangardzie poetyckiej , ktra z zachwytem przyja now cywilizacj po I wojnie wiatowej zarwno w sferze technicznej jak i politycznej. Twrca futuryzmu Marinetti piewca epoki elektrycznoci - by faszyst, Majakowski ktrego poematy Lenin i Dobrze pisane technik schodkow byy graficzn kalk programu komputerowego komunist. Ten okres burzy i naporu, zacz si na par lat przed I wojn wiatow (wtedy uksztatowa si futuryzm, ekspresjonizm, kubizm) i trwa przez pierwsze dziesiciolecie powojenne Natomiast ekspresjonizm, futuryzm, kubizm, surrealizm i inne kierunki dwudziestolecia 1910-1930 byy jednoczenie prdami w literaturze i plastyce. Polegao to nie tylko na przyjmowaniu tej samej nazwy, a wraz z ni tego samego programu artystycznego i filozoficznego, i nawet nie tylko na wsplnocie organizacyjnej (wsplna prasa, wsplne wystpienia grupowe), lecz nawet na tosamoci osb uprawiajcych rne dziedziny sztuki. Nigdy chyba nie zdarzyo si tak czsto, by wybitny pisarz by jednoczenie wybitnym plastykiem, a przynajmniej teoretykiem sztuki. Wystarczy wspomnie nazwiska Appolinairea, Cocteau, Jacoba, Kandinskyego, Majakowskiego i innych. W Polsce za malarzami i pisarzami jednoczenie byli: Czyewski, Witkacy, Chwistek, teoretykami za plastyki: Witkacy, Chwistek, Czyewski, Peiper, Przybo. Czyewski jako teoretyk formizmu z jednej strony chcia przeprowadzi pararel midzy nauk i poezj, z drugiej za stwierdza, e zadaniem poezji jest wydobycie maksimum walorw formalnych zdania przez zaciemnienie jego treci. Czyewski w szkicu O odlogicznieniu poezji pisze : Pierwsz gwn akcja wspczesnej poezji i prozy jest wyeliminowanie sowa z niewolnictwa logicznego zdania i skadni. Nazywa to anarchizacja sowa . Dymice kominy, ogie czad Rozpronej materii lad Ktre elazo i stal tak bardzo ukochay Urano-blask mgawicy biaej Mechanika Duch am bam

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 17 of 20

Czy wers urano-blask mgawicy biaej, napisany 20 lat przed rozbiciem atomu nie jest opisem wybuchu bomby atomowej? Czyewski czy Czechowicz opisywali z precyzj zjawiska czy wydarzenia o ktrych w ich czasach nikomu si jeszcze nie nio. W wierszach i obrazach awangardowych poetw i malarzy zapowiedziano epok internetu, komputeryzacji i jzyka czatw, ktrego gwn cech jest gubienie kocwek utartych zwrotw zamiast cz cz, zamiast dzikuj dz , zamiast gratulacje gr , zamiast pozdrawiam- pzdr . Co ciekawe, ten typ skrtw wymyli ju dawno temu polski poeta M. Biaoszewski, ktry kilkadziesit lat temu wczeniej wymia w satyryczno-lingwistycznym wierszu marzenia amerykaskiej modziey o nowym wspaniaym wiecie a cig? na smyczy radarowa smocz taka sucz sztuczna nylonozawsze nyko rola uprawiana przez funkcje ry yix mrwka pszczoy porozumiewawczarnia Miron Biaoszewski, poprzez wanie ucinanie znanych wyrae np. zamiast a cig dalszy poeta pisze: a cig? , tworzy bekotliwy jzykskrtw godny spoeczestwa pszcz czy mrwek - ktrym zaczynamy coraz czciej porozumiewa si w internecie. Jego wizja przyszoci przedstawiona w latach 50-tych XX wieku zaczyna si realizowa w tej chwili. Biaoszewski zauway to polski krytyk Kazimierz Wyka w swych eksperymentach sowotwrczych realizowa postulat anarchizacji sowa T. Czyewskiego. Jednak najbardziej charakterystyczn cech jzyka, ktrym posuguj si internauci jest mieszanie sw z symbolami pochodzcymi z kodw jzykw programowania; na naszych oczach powstaje nowy uniwersalny jzyk dostosowany do epoki w ktrej obraz zmienia si w sowo. Jeeli w internecie korzystamy z czatw, poczty elektronicznej, grup dyskusyjnych czy nawet stron WWW, to na pewno spotykamy si wanie ze specyficznym jzykiem internautw, ktry skada si on z rnych skrtw i emotikonw. Bdc w kawiarence internetowej spotykamy si ze znaczkami takimi jak: :-), :-( - s to emotikony. W internecie jest ich bardzo wiele i cay czas powstaj nowe. Zapoznajmy si z kilkoma: :-) umieszek "podstawowy" :-( smutasek czyli odwrotno umieszka ":)" umieszek miniaturowy ":(" smutasek miniaturowy Ju w tym momencie mona zauway, e jzyk internautw, a w zasadzie ich kod, naladuje jzyk komputera, ktry skada si jak wiemy tylko z dwch znakw 0 i 1, czyli potwierdzenia i jego przeciwiestwa; tak samo postpuj internauci; jeeli jednym z elementw umiechu jest nawias prawoskrtny ) to smutek oznaczamy nawiasem lewoskrtnym ( Innymi sowy internauci zachowuj si tak jakby wysyajc do siebie sygnay jednoczenie chcieli si porozumie ze swoim komputerem i powiedzie mu jakim w stanie psychicznym znajduje si jego uytkownik, np. :'-( ezka mi si w oku zakrcia ze smutku :'-) ezka mi si w oku zakrcia ze szczcia Uderzajce jest take to, e emotikony internauci tworz zgodnie z logik tzw. wyrae regularnych, bdcych podstaw wszystkich jzykw internetowych i nazywanych algebr informatyki. Na przykad w wyraeniach regularnych ogromna rol odgrywaj rnego rodzaju nawiasy: { }, [ ], ( ) Czy na podstawie emotikonw powstaj ju w instytutach badawczych nowe jzyki programowania? Jestemy o krok

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 18 of 20

od wynalezienia kodu (jzyka) , ktrym bd mwili zarwno ludzie jak i komputery. Pierwowzr dzisiejszych tendencji wyraajcych prymat maszyny nad czowiekiem, moemy odnale w twrczoci radzieckiego poety, inyniera i wynalazcy Aleksieja Gastiewa, ktry w latach 20- tych XX wieku pisa o technicyzacji sowa i uniwersalnej maszynizacji ycia ludzi. Poeta-inynier stwierdza, e to maszyna steruje ywymi ludmi, a jego poezja zebrana zostaa w tomiku wierszy pod wielce znaczcym tytuem Pakiet zarzdze. Wiersze tego pakietu s ponumerowane od 1 do 10, a liczby s zarazem ich tytuami. Zarzdzenie 07 jest hymnem na cz nowych - wtedy w latach 20 tych XX wieku mediw: telegrafu, telefonu i radia. Natomiast zarzdzenie 02 jest jak informatyczny program, ktry skada si z krtkich polece : Koczy./Wcza./Tryb automatyczny./Zatrzyma. Jest wielce prawdopodobne, e kod internautw bdzie wiadomie lub niewiadomie nawizywa z jednej strony do matematyzacji wyrae i sw z drugiej za do najbardziej radykalnych eksperymentw awangardzistw poetyckich XX wieku. Na przeciciu matematyki i awangardowej poezji rodzi si nowy rodzaj ludzkiej mowy.

Bibliografia: Lev Manovich, Jzyk nowych mediw, WAiP Warszawa 2006 R. Debray, Wprowadzenie do mediologii, Oficyna Naukowa - Warszawa 2010 S. Zieliski, Archeologia mediw, Oficyna Naukowa - Warszawa 2010 A.R. Galloway, Jzyk chce by go nie dosrzega, Kultura popularna nr 4 2008 Autor jest informatykiem, twrc stron internetowych.
Pole to w Google

Pogranicza: Piotr Stanisaw Krl - Barbara Kociuszko NA KLCZKACH Y NIE UMIEMY


Sowo na barykadach Wolnoci Czy sowo moe by skutecznym orem w walce z wrogiem? W zasadzie jest to pytanie czysto retoryczne. Odpowiedzi jest samo ycie paniczny przed nim lk uzbrojonych po zby oprawcw, ktrym wydaje si, e mona je zatuc pa, gazrurk, rozstrzela z kaasznikowa, strzaem zza wga... Ofiar bywa ten, ktry sowo wypowiada, wykrzykuje; a ONO yje nadal, jest niemiertelne, cho z czasem bywa porzucone, zapomniane... Do czasu. Barbara Kociuszko, po dwudziestu kilku latach, postanowia za namow swoich przyjaci, wyda zbir swoich wierszy pisanych w czasach tzw. epoki jaruzelskiej. Wierszy, ktre niczym pociski na barykadach Wolnoci, wystrzeliwali w tamtym okresie pisarze drugiego obiegu, w walce Solidarnoci z komun. Poeci: Woroszylski, Krynicki, Zagajewski, Herbst, Polkowski, Pawlak, Szaruga,. Budrewicz, Jastrun i wielu innych stanowili awangard bojownikw Sowa, do ktrych doczali z dnia na dzie kolejni, czasem i tacy, ktrym dopiero stan wojenny rzuca wyzwanie: pisz i walcz!. Sztandarowym poematem by napisany w 1983 roku przez Zbigniewa Herberta wiersz pt. : Raport z oblonego miasta. Przytaczam tutaj jego fragment: [...] wieczorem lubi wdrowa po rubieach Miasta wzdu granic naszej niepewnej wolnoci patrz z gry na mrowie wojsk ich wiata sucham haasu bbnw barbarzyskich wrzaskw doprawdy niepojte e Miasto jeszcze si broni [...] Czym bronio si Miasto, pod pojciem ktrego wpisa mona kady zaktek Polski, nawet ten najmniejszy, po 13 grudnia 1981 roku? Poetka,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 19 of 20

Barbara Kociuszko odpowiada:

swoim

wierszu

pt.:

Usprawiedliwienie

Rzecz jednak w tym, e gdy zawiody inne formy walki wanym orem musi sta si SOWO, i ono musi wiadczy, e jestemy! Tytu jej tomiku: Na klczkach y nie umiemy, to deklaracja poetki w imieniu milionw rodakw spod sztandaru Solidarnoci. I nie tylko, take naszych matek, ojcw, dziadkw, pradziadkw... To wyznanie wpisane pod wyrytym w naszych duszach, sumieniach hasem: BG, HONOR, OJCZYZNA. [...] Umielimy tak wiele przetrzyma. Losy przecie nie byy askawe: Tyle wiekw nierwnych zmaga, Tyle wojen i powsta krwawych... Lecz dlaczego? Dlaczego? Dlaczego Teraz krew na tej biednej ziemi? Przecie wiecie lepiej od obcych, e na klczkach y nie umiemy! Okres stanu wojennego, to by przede wszystkim czas walki z KAMSTWEM, ktre wdzierao si w kad szczelin, kady zaktek sfery naszego ycia. Prawda gwarancj Wolnoci sowa Jana Pawa II wzbudzay u czerwonej wadzy PRL-u odruchy wrcz alergiczne. Prasa, radio, telewizja codziennie wypluway z siebie stek kolejnych krtactw, zakamania, faszu o czym doskonale wiedzieli zarwno ONI, jak i MY. To bya szczeglnie wyrachowana gra. Barbara Kociuszko znakomicie to uja w wierszu Mae studium o wielkim kamstwie: Spiker telewizyjny czyta komunikat. Patrzy mi w oczy... On wie, e ja wiem, ja wiem, e on wie, e ja wiem... Umiechamy si do siebie przez szybk: ja szeroko on odrobin. Czasem powiem: ty skurwysynie!" On wie, e ja to mwi. Ja wiem, e on wie. Czasem chyba mu troch przykro. Mnie wcale. Ale jutro, jeli go spotkam przekn odruch niechci. Moe si nawet umiechn? Bo czy mona, czy mona, czy mona nienawidzi spikera, ktry myli, e musi by szmat? [...] On wie, ja wiem... i dalej poruszalimy si niczym kukieki w teatrze politycznego absurdu. Aby jako w miar normalnie w tym wszystkim funkcjonowa potrzebne byo nam antidotum w postaci czystego, jasnego, prawdziwego SOWA. Tylko ono mogo nas obroni przed chorob orwellowskiej prawdy (czyt. kamstwa), toczcej organizm Polski, niczym rak. A jak tego typu poezj mona ocenia dzisiaj, ponad dwadziecia lat po obaleniu systemu PRL-u? Dlaczego Barbara Kociuszko wydaje zbir wierszy, ktre przykry ju kurz zapomnienia? Czy warto...? Poeci s stranikami Pamici, naley o tym pamita. Pokryte kurzem wersy? Do czasu... Pisz te kilka sw o tomiku Barbary Kociuszko 2 maja 2011 roku, tuz po beatyfikacji Jana Pawa II i czytam sowa wiersza poetki z 1983 o II Pielgrzymce Ojca witego do Polski: Ojcze kochany, tak bymy pragnli / serca mie dobre i czyste jak dzieci / i jeli paka to zami radoci, / e znw tu Jeste. I zoy Ci dary... (List do Ojca witego Jana Pawia II). Dzi wiemy, jak wielkim On darem by dla nas, a sowa sprzed lat brzmi tak aktualnie...

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: maj 2013

Page 20 of 20

Aktualne staj si te niestety dramatyczne wydarzenia, ktre wydawaoby si, s ju zamierzch histori z epoki jaruzelskiej. Mona rozjecha go koami, zgnie gsienic czogu, zmiady podkutym butem, rozrzuci na wiata strony, zatopi, zgarn spychaczem, wyrzuci do Wisy, na mietnik... (Walka z kwietnym krzyem) W dniu 10 kwietnia 2011 roku, w rocznic katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleskiem, na Krakowskim Przedmieciu szuflami zgarniane jeszcze palce si znicze oraz wiee tulipany przez suby miejskie, uzbrojone po zby oddziay ZOMO, cholera... przepraszam policji, schowane za stalowymi barierami w obronie przed pokojow demonstracj ludzi, domagajcych si tylko, a moe, a PRAWDY. Byem, widziaem, uwierzyem..., e historia jednak naprawd koem si toczy. Kocowy wiersz Barbary Kociuszko pt. Co Polakowi w duszy gra..., to gorzka-satyryczna ballada, jak znalaz dla Janka Kelusa, Jacka Kleyffa lub innego barda tamtych czasw. Czytam, a waciwie piewam sobie pod nosem, szukajc swojej starej gitary i kln z poetyck zadum razem z poetk: Chocia my ory i sokoy kady laz do nas, jak po mid! I n Herkules contra plures, orowi wyskubano pira... I ju nie pomg aden cud! Austryjak, wredny Prus i poda swoocz Ru... Ach, upierdliwa polska dola albo powstanie, albo niewola... I la, la, la, orkiestra gra... To jest historia! Voila! Drogi Czytelniku, to jest historia... warto j przeczyta; ...magistra vitae est jest ona nauczycielk ycia. Wraz z Barbar Kociuszko i Cyceronem, gorzko si umiechajc, wykrzykuj Voila! i wdrapuj si na barykad Wolnoci w walce o Sowo. A wydawao mi si, e ju czas na sodkie leniuchowanie... Kolejni niepokorni wobec obecnej wadzy dziennikarze, publicyci s kneblowani, wyrzucani z radia, telewizji (tzw. publicznej). Pani Barbaro, przecie na klczkach y nie umiemy, prawda?
Pole to w Google

Nowsze posty Subskrybuj: Posty (Atom)

Strona gwna

Starsze posty

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

2013-05-08

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 1 of 23

Udostpnij

Wicej

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA __________________________________________________________________________
Translate

Wybierz jzyk
Technologia

OD REDAKCJI 6/2013
Tumac

Sowo na czerwiec Co?! Jaki poktny autorzyna, ktry nie chce cicho siedzie i czeka a go pochwal, ale sam siebie wypycha do gry? (...) Co to jest?! Autoreklama? Mania wielkoci? Kpiny? (...) Pycha tak wielka, e tylko dziki mojej wyjtkowej skromnoci staa si moliwa. Ten, kto mwi o sobie Chc by wielki jest mniej do siebie przywizany, traktuje siebie z wikszym dystansem, ni ten kto rumiecem si oblewa na sam myl o takim wyznaniu. Witold Gombrowicz, Testament. Rozmowy z Dominique de Roux Wielki Gatsby, czyli nasz program walki z bezrobociem Jak znale dobr prac i godziwie zarobi nie mczc si zbytnio? To pytanie zadajemy sobie nie tylko my, tutaj w redakcji, ale pewnie spora cz obywateli, ktra nie zaapaa si na wygodne posady w spkach, urzdach oraz innych wspomaganych z publicznych (naszych) pienidzy instytucjach i codziennie zastanawia si jak y?. A sposb na wygodn egzystencj jest banalnie prosty, z powodzeniem funkcjonuje od jakiego czasu, i a dziw bierze, e nie zosta upowszechniony trzeba zosta tumaczem literatury. Oczywicie nie takim prawdziwym, erudyt mozolnie pracujcym nad oryginalnym tekstem, tylko podrbk, translatorskim fircykiem. Jak to si robi? atwizna, bo znajomo obcego jzyka nie jest w tym wypadku konieczna; dla pozoru i elementarnej przyzwoitoci co tam mona stka w wybranym narzeczu, nikt przecie tego nie sprawdzi. A zatem, krok po kroku, naley: 1) wzi dowoln, przetumaczon ju ksik, 2) przepisa j dokonujc liftingu, 3) przedstawi w wydawnictwie. Robota na jaki tydzie dwa, w zalenoci od gruboci dziea. Przydaje si te mie dobre ukady w wydawniczym pwiatku i w ogle ukady. Jeli ukadw nie ma, to nie zostanie si tumaczem wybitnym, reinterpretujcym, odkrywajcym nowe znaczenia i warstwy, wyzwalajcym z dotychczasowych schematw, ale to sprawy drugorzdne. Liczy si kasa. A jako e praca atwiejsza od spania, mona wyej wymienionym sposobem przetumaczy na nowo np. caego Galsworthy'ego, Bellowa, Hardy'ego i pj na ilo to na wielu robi wraenie. Przetumaczony tekst skadamy w wydawnictwie, najlepiej w wydawnictwie Znak, ktrego redaktor naczelny Jerzy Illg jest otwarty na wszelkie propozycje, take translatorskie, i z pewnoci pozna si na jakoci naszego przekadu. Krtkie wyjanienie i dygresja: redaktor Jerzy Illg ma niezwyky dar odkrywania talentw, jednym z jego najwikszych odkry literackich jest poeta i pisarz Jerzy Illg, ktremu redaktor Jerzy Illg wyda w Znaku dwie ostatnie ksiki Wiersze z Marcwki i Mj znak. O noblistach, kabaretach, przyjaniach, ksikach, kobietach. Rozumiemy, e zbieno imienia i nazwiska redaktora i literata jest czysto przypadkowa, co pozwala rozwia etyczne wtpliwoci oraz unikn niemiego oskarenia o grafomani, ktre w wypadku self-publishingu rzucaj tacy jej niestrudzeni tropiciele jak nasz ulubieniec Jacek Dehnel i jego dzielny giermek Maciej Robert a za nimi caa reszta tych, ktrzy

Redaguj
Witold Egerth Tomasz M. Sobieraj (od listopada 2011) Janusz Najder (od marca 2012)

Kontakt
editionssurner@wp.pl

Spis treci
2013 (43) czerwiec (7) OD REDAKCJI 6/2013 Magdalena Gakowska RATUJMY POET Rozprawa: Magdalena Fabi PRZERWANE MILCZENIE I ZM... Esej: Dariusz Pawlicki ZE MUDZI POD TATRY Po konferencji: Ignacy S. Fiut NOWE MEDIA W CYBERK... Recenzja: Krystian Tomczyk - Adam Lewandowski GRAN... Felieton: Igor Wieczorek SZCZYPTA PRAWDY W TROCINA... maj (7) kwiecie (7) marzec (7) luty (9) stycze (6) 2012 (79) 2011 (78) 2010 (41) 2009 (4)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 2 of 23

Autorzy tekstw
Jzef Baran Klaudia Bczyk Micha Bkowski Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Marek J. Chodakiewicz Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Andrzej Dbkowski Marek Doskocz Denis Dutton Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Ignacy S. Fiut Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk Tadeusz Isakowicz-Zaleski Izabela Iwaczuk Olga Jabonko ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Andrzej Koraszewski Kisiel Piotr Stanisaw Krl Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Zbigniew Milewski Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Stefan Okoowicz Natalia Paczyska Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Piotr Pitak Stanisaw Pitak Mirosaw Pisarkiewicz Mateusz Rawicz Dariusz Rohnka Robert Rutkowski Jarosaw M. Rymkiewicz Ryszard Sawicki Jan Siwmir Tomasz M. Sobieraj Wioletta Sobieraj Agnieszka Sokoowska Jan Stpie Anna Szczepanek Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Ewa Thompson Marek Trojanowski Zygmunt Trziszka Jacek Trznadel Joanna Turek Wojciech Wencel Igor Wieczorek

wydaj swoje dziea za nasze, nie za wasne pienidze, tym samym wiszc bezwstydnie na garnuszku ubogiego spoeczestwa. Wracajc do zasadniczego wtku: dobrze by byo, gdyby efekt nowego tumaczenia w postaci opublikowanej przez Znak (ewentualnie przez jakie inne, dotowane przez pastwo wydawnictwo) ksiki szczliwym trafem zbieg si w czasie z wprowadzan do kin now jej ekranizacj. Zawsze to atwiej sprzeda ksik na film i film na ksik, co pomnoy nasze i wydawcy zyski. Ten geszefciarski ale skuteczny proceder nazywamy w redakcji marketingiem symbiotycznym, i to okrelenie jest naszym wkadem w teori ekonomii, mamy nadziej, e wystarczajcym, by dosta Nobla. Nie ukrywamy, e inspiracj dla naszego genialnego programu walki z bezrobociem jest nowe tumaczenie ksiki Wielki Gatsby F.S. Fitzgeralda, pod ktrym podpisuje si Jacek Dehnel, i rwnoczesne wprowadzenie do kin nowej ekranizacji ksiki niestety nie w reyserii Jacka Dehnela z Jackiem Dehnelem, Borysem Szycem, Dorot Masowsk i Maj Bohosiewicz w rolach gwnych, co zapewnioby rodzimej kinematografii kilka Oskarw. Nie chcielibymy przedstawia jakiej niedorzecznej teorii spiskowej o powizaniach wydawnictwa Znak ze wiatowym Kongresem ydw, rabinem Berkiem Zuckermanem, midzynarodowym kapitaem, Internazionale Gruppo Pedale i Gay Fund for the Arts, ale stosunki czce od lat Jerzego Illga z Pierwszym Dandysem Mazowsza nie s przecie tajemnic. Nie sdzimy, by miay one znaczenie przy wyborze J. Dehnela na nowego tumacza Wielkiego Gatsby'ego, decyzja Znaku niewtpliwie zostaa spowodowana nagym i tajemniczym brakiem prawdziwych tumaczy w kraju. Co prawda mona byo wznowi pionierski, wierny i doskonay przekad Ariadny DemkowskiejBohdziewicz, ale wida prawo Kopernika Greshama, wedug ktrego gorszy pienidz wypiera lepszy, nabrao charakteru uniwersalnego. Naszym zdaniem traduttore-traditore Dehnel w nawale rozlicznych i rnorodnych zaj nie podoa zmasowanemu atakowi hollywoodzkiej produkcji zalewajcej wiat nowymi ekranizacjami klasyki literatury i nie przetumaczy w cigu najbliszego roku caego pimienniczego dorobku ludzkoci, ale najwyej poow. Druga poowa jest wic wolna i proponujemy si ni zaj w ramach naszego programu, albo poza nim. Zapewne rozlegn si gosy malkontentw, e skoro wybitni tumacze odpadli w konkurencji z Dehnelem podobnie zreszt jak pisarze, felietonici, poeci, malarze, kartografowie, historycy, krawcy, entomolodzy i inni to nikomu nie uda si przebi. Moliwe, jednak warto prbowa, zamiast siedzie i narzeka powtarzajc za nieudacznikami, e na ukady nie ma rady. Prawdziwe ycie Magorzata Khler Wane i pilne! Poeci czytaj dla Romana Knapa W Warszawie, 15 czerwca, od godz. 12:00 do 18:00 w pomieszczeniach Centralnej Biblioteki Rolniczej, ul. Krakowskie Przedmiecie 66. Jest to jedyny wolny termin, a i tak przygotowywalimy si wanie na poow czerwca. Jest wielka proba, szczeglnie do osb zamieszkaych w Warszawie: akcj trzeba byoby jak najszybciej nagoni w mediach warszawskich kto mgby si tym zaj? Chodzi o to, eby cign jak najliczniejsz publczno, chtn do suchania poezji. Sam Fejsbuk i portale poetyckie nie wystarcz - kto ma pomysy na byskawiczne rozpropagowanie akcji? Potrzebny jest rwnie konkretny plan wydarzenia. Dobrze byoby, aby ci, ktrzy mog przyjecha, zgosili to teraz jak najszybciej tutaj lub w wtku wydarzenia na fejsbuku: http://www.facebook.com/events/204433389703958/ bo zapraszajc publik na imprez naleaoby poda przynajmniej kilka nazwisk. By moe uda si w terminie wydrukowa plakaty z Jaskk, w edycji limitowanej - warto kultowa, zostayby wystawione na aukcj.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 3 of 23

Adam T. Witczak Anna Wolska Bohdan Wrocawski Rafa A. Ziemkiewicz Adam A. Zych Leszek ebrowski ORAZ Andrzej Bobkowski J.W. Goethe Jarosaw Haek Zbigniew Herbert Czesaw Miosz Jerzy Poradecki Juliusz Sowacki Julian Tuwim Johannes Vermeer S.I. Witkiewicz

Kto chce podarowa Romkowi dochd ze sprzeday swoich tomikw, mgby je przywie ze sob. Kolejny problem: czy kto z Warszawy mgby udostpni swj adres, aby ci, co nie mog przyjecha, mogli na niego w ekspresowym tempie nadesa swoje ksiki (moe te rkopisy dzie wiekopomnych? :)), prace plastyczne itp.? Teraz bardzo prosz, aby te osoby, ktre zadeklaroway przyjazd, no i wszyscy chtni do pomocy autorzy z Warszawy, wczyli si teraz aktywnie w planowanie przebiegu spotkania. Sala zostaa nam udostpniona nieodpatnie dziki europosowi Czesawowi Siekierskiemu. Pan pose funduje rwnie kaw i may poczstunek uczestnikom zlotu. Bardzo dzikujemy! Magorzata Khler Zapraszamy na spotkania autorskie z Jzefem Baranem i promocje III tomu dziennikw poety Spadajc, patrze w gwiazdy 13 czerwca o godzinie 17.00 do Miejskiego Domu Kultury w Czechowicach Dziedzicach; 23 czerwca o godzinie 11 do Sali Lustrzanej Miejskiej Biblioteki Publicznej im. J. Sowackiego w Tarnowie Salon Poezji.
Pole to w Google

Etykiety

Tomasz

Sobieraj

Jzef Baran Witkacy Igor Wieczorek Jacek Dehnel Marek Trojanowski Dariusz Pawlicki Krzysztof Jurecki Czesaw Miosz
Witold Egerth Witold Gombrowicz Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki Wioletta Sobieraj Zbigniew Herbert
Adam Sowacki Zagajewski Karol Juliusz Maliszewski

Magdalena Gakowska RATUJMY POET


Roman Knap, autor kultowego wiersza Jaskka i fascynujcej, przesyconej poezj prozy, znany z wielu publikacji w internecie i nie tylko, zachorowa bardzo powanie na chorob nowotworow. Zbyt pno rozpoznany rak rozprzestrzeni si w jamie brzusznej w stopniu wykluczajcym operacj, medycyna oficjalna zaniechaa jakiegokolwiek leczenia, lekarze nie prognozuj mu zbyt wiele czasu. Roman po usyszeniu wyroku mierci napisa o tym na Liternecie, gdzie stale publikowa. Po krtkim momencie zaamania, wspierany przez wszystkich, postanowi walczy o ycie i stosowa terapie alternatywne. Staramy si mu w tym wszyscy pomc, ludzie wysyaj przekazy pienine i paczki z lekarstwami niekonwencjalnymi a nawet ekologiczn ywnoci, bo Romek, ktry czu si ju le od dawna, straci prac i nie ma dochodw, ktre pozwoliyby mu na finansowanie terapii. Wielu ludzi piszcych nie wchodzi na Liternet, dlatego postanowiam ogosi to na Fejsbuku. Zajrzyjcie pod ten link, gdzie opisane s szczegly, i mona ledzi Romka walk z chorob: http://liternet.pl/grupa/wolnosc-slowa/forum/1764-to-juz-jest-koniec i tutaj, gdzie mona poczyta wspania jego proz: http://newkumpel.liternet.pl/teksty Staramy si pomc na wszelkie moliwe sposoby, wic jeeli kto jeszcze nie ma Tocy a chciaby mie, mona to zrobi w prosty sposb, wpaci 18 z na rachunek: 30845700083002006141510001 Oddzia banku Bank Spdzielczy Gliwice Roman Knap

Wojciech Wencel Joanna Turek Wisawa Szymborska Adam Mickiewicz Andrzej Jerzy Lech Janusz Najder Jaroslav Haek Jarosaw A. Marek Rymkiewicz Stefan Rewicz
Wat Ewa

Kot Jeleski Philip Larkin Rafa Ziemkiewicz Tadeusz Blake Okoowicz William
Emanuel

Zbigniew

Joachimiak

Aleksander

Swedenborg

Thompson Gnther Grass Horacy Olga Tokarczuk Peter Brook

cza
Jzef Baran Nick Brandt Robert Frost Witold Gombrowicz Zbigniew Herbert Krzysztof Jurecki Franz Kafka Ryszard Kapuciski Konstandinos Kawafis Michael Kenna Andrzej Jerzy Lech Krzysztof Niemczycki Bolesaw Prus Tomasz M. Sobieraj Bruno Schulz Josef Sudek Marek Trojanowski

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 4 of 23

Jacek Trznadel Julian Tuwim Witkacy Witkacy - fotografie, rysunki, obrazy *Masters of photography *Pisarze.pl *Chinese poems *Polona *Sens Unic *Wyspa Muz

ul. Rzczycka 29/7 44-109 Gliwice i przysa mi na emgie75@gmail.com swj adres, ksika z dedykacj trafi do Was, a przy okazji pomoecie komu, kto tego potrzebuje. Pozdrawiam...
Pole to w Google

Arts & Letters Daily

Rozprawa: Magdalena Fabi PRZERWANE MILCZENIE I ZMIENIONY TON. Rozwaania o wspczesnej prozie Grnego lska
Rok 2012 przynis wspczesnemu yciu literackiemu i dyskusjom wok niego zaskakujco ciekawy i zoony temat do rozmowy. Wydany po raz pierwszy w maju tego roku kwartalnik kulturalny Fabryka Silesia[1] postanowi podda dyskusji pewne sdy (cz z nich nazwa by mona po prostu stereotypami) dotyczce, najoglniej mwic, literatury, tosamoci i etnicznoci. Postawione pytanie o kanon i jego sens (wydawaoby si, e ju raz po przeomie roku 89. przepracowane), zostao, cho kwestia ta jest nadal aktualna dla caoci rozwaa o dzisiejszym stanie literatury, zawone do twrczoci lskiej i obraz lska tworzcej. Wraz z powyszym odyy dyskusje dotyczce kategorii lskoci samej w sobie, problemu odrbnoci etnicznej regionu, jego kulturowej produkcji i jej recepcji na forum oglnopolskim. Tak ywe tematy jak marginalizacja, odmienno, tosamo, wstyd, duma, czy jzyk, czce si z poruszonymi przez lskie rodowisko artystyczne problemami, wpisuj si w nurt najbardziej aktualnych rozwaa humanistyki w szerokim tego sowa znaczeniu. Pozostajc jednak po stronie rozwaa literaturoznawczych, pragn przyjrze si bohaterce tego zamieszania, czyli lskiej prozie, wartej bliszego poznania z wielu powodw. Z jednej strony jest ona wyrazem czego, co nazwaabym duchem miejsca, z drugiej za, swoim bogactwem refleksji nad czowiekiem i wiatem, w jakim przyszo mu egzystowa, wpisuje si w dyskusje o ponowoczesnej kondycji. Regionalizm i uniwersalizm, swojsko i odmienno, konkret i og to przestrzenie, w ktrych obraca si bd niniejsze rozwaania. W tych samych przestrzeniach rozpita jest bowiem lska literatura. Sowem uzupenienia naley doda, e niniejsze refleksje oscyluj wok zagadnienia tosamociowego charakteru literatury grnolskiej, sposobu dowiadczania przestrzeni lska Grnego i budowanej na tym dowiadczaniu mentalnoci mieszkacw tego regionu. W dalszej czci tego szkicu pojawi si pojcia skrcone: lskiej literatury, lskoci i lzakw w tym wanie okrojonym zakresie geograficznoznaczeniowym, bez odniesie do obszarw lska Cieszyskiego, Opolskiego czy Dolnego. Mwic za o wspczesnej prozie Grnego lska mam na myli wane ksiki artystw piszcych o lsku i na lsku, ktre pojawiy si po roku 1989, a wic literackie wypowiedzi Felisa Netza, Kazimierza Kutza, Henryka Waka, Stefana Szymutki, Aleksandry Ostroch i innych wanych dla tej dyskusji twrcw. Od absurdu historii do historii miejsc
Zainteresowanie lokalnymi, przestrzennymi wymiarami egzystencji nie jest, jak wiadomo, adn nowoci. Przeciwnie: w literaturze XX wieku zrobio ono oszaamiajc karier. W wiecie przypieszonych przeobrae, kataklizmw historycznych, przemieszcze ogromnych mas ludzkich i ruchomych granic byo ono wyrazem tsknoty za czym trwaym, co mona przeciwstawi wszechogarniajcemu chaosowi jako pewien wzr lub przynajmniej pamitk czytelnego wiata. Znaczna cz tzw. modszej literatury charakteryzuje si zintensyfikowaniem owych zainteresowa[2].

Za bramami Ziemi Obiecanej - Behind the Gates of the Promised Land

BIBLIOTEKA KRYTYKI LITERACKIEJ


Ksiki do pobrania w formacie PDF; wersje papierowe dostpne w redakcji KL.

Krawiec

Obiekty banalne

Zgadzajc si bd nie, z szeroko dyskutowan przez krytykw literackich tez o przeomowoci roku 1989 w polskim yciu literackim[3], naley jednak zauway pewne przemiany lub ich symptomy, co do ktrych

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 5 of 23

Oglna teoria jesieni

zgodni s literaturoznawcy, jak choby podkrelona przez Zygmunta Zitka intensyfikacja zainteresowa miejscem. Zgodnie z szerszym kontekstem kierunku przemian i zwrotw w myli humanistycznej, owe zainteresowania skierowane zostay w stron tego, co prowincjonalne i pograniczne, lokalne i hybrydyczne ze wzgldu na swoj histori i kultur. Zwizany z przemianami polityczno-spoecznymi proces decentralizacji obj nie tylko map, lecz ca kultur, na pewien czas lokalne inicjatywy, czasopisma i orodki kultury zdominoway rynek kulturalny[4]. Badacze zajmujcy si sposobem zapisu i funkcjonowania miejsc w literaturze najnowszej zauwaaj, e w prozie lat dziewidziesitych dokumentowanie mijajcego czasu i historii zastpione zostao dokumentowaniem miejsc, co nazywa, cytowany ju Zitek, powstaniem literatury miejsca. Wzrost zainteresowania miejscem wiza mona z odejciem od wczeniejszych literackich wzorcw kreowania historii i obrazu czowieka w niej zagubionego. Podobn refleksj wysnuwa Hanna Gosk, formuujc tez o przejciu od absurdu historii do historii miejsc, co wie si z odwrotem od dawnego rozumienia historii, jako dziejw polityczno-narodowych na rzecz historii lokalnych, prywatnych, zwykych[5]. W ten sposb rozumiana literatura miejsca jest niewtpliwie zwizana z pytaniami o tosamo tak jednostki, jak i zbiorowoci, prb powrotu do korzeni i przerywanej niejednokrotnie przez wydarzenia wojny i PRLu cigoci tradycji. rde literatury miejsca zapocztkowanej w latach dziewidziesitych ubiegego wieku upatrywa mona w modzie na regionalno dwudziestolecia midzywojennego czy literaturze kresowej, maoojczynianej, rozwijajcej si po drugiej wojnie wiatowej. Wielu badaczy pragnie widzie silny zwizek i kontynuacj pomidzy tradycjami z pocztkw wieku XX, a powrotem literatury maych ojczyzn u koca stulecia. S jednak i tacy, ktrzy podkrelaj odrbno nowo powstajcej literatury miejsca. Przemysaw Czapliski, zastanawiajcy si nad fenomenem popularnoci nurtu maych ojczyzn w literaturze po 1989, zauwaa kolejne podziay tego nurtu, wyrniajc ojczyzny utracone, ojczyzny przodkw, ojczyzny przenone, ojczyzny wybrane i ojczyzny wykreowane[6]. Krytyk podkrela, jak wanym aspektem przemian prozy miejsc byy wanie zmiany na literackiej mapie zainteresowa: z Kresw na terytoria Polski (przykadowo: bogato opisywane przez wielu pisarzy Gdask, Wrocaw, Szczecin), z czym wie si take zmiana podmiotu: ju nie wygnaniec, ale osadnik opisuje swoje miejsce, obok problemu pamici o miejscu pojawia si w rozwaaniach prozaikw kwestia wrastania w now ma ojczyzn, ktra bynajmniej nie jest biaa kart, lecz posiada swoj bogat histori, utrwalon w miejscach, rzeczach, pamici o ludziach, ktrzy kiedy byli mieszkacami danego miasta[7]. Wszystko to dodatkowo przybiera now form dialogu bd gry z tradycj, co spowodowane jest wiksz wiadomoci konwencji literackiej. Tak odmieniony, przedefiniowany nurt maoojczyniany przyczyni si do powrotu kulturowych debat o tosamoci, indywidualizmie, prawdach i zudzeniach mitograficznego utrwalenia[8], wykraczajc daleko poza to, co pod nazw literatury korzennej zwyko si znajdowa. Obecnie wznowione przez pisarzy i badaczy zainteresowanie relacj tosamo-miejsce-literatura, wraz z wejciem na scen kolejnego pokolenia literackiego zmieniao swoje oblicza, ewoluujc w stron rozpoznania przestrzeni otwartej, kosmopolitycznej, a nastpnie powrotu do miejsc, powrotu nieudanego, bo nioscego ze sob dowiadczenie atopiczne[9]. W wikszym te stopniu w centrum rozwaa znalaz si obszar miejski, jako najczstszy ze sposobw dowiadczania wiata w kategoriach przestrzennych. Zmiana tonu? Pomimo pojawienia i utrwalenia si wrd krytykw tezy o wyczerpaniu i autokompromitacji literatury miejsca[10], a take wejciu nowych tendencji w opisie przeywania przestrzeni, nie mona powiedzie, e nurt ten faktycznie przesta istnie na polskim rynku literackim, o czym wiadcz kolejne ukazujce si pozycje ksikowe, ale i wanie owa dca dalej refleksja humanistyczna nad znaczeniem miejsca w procesie budowania tosamoci. Zintensyfikowane rozwaania teoretyczne stay si impulsem do ponownego przyjrzenia si sposobom i funkcjom reprezentowania miejsc w kulturze. Przed literackimi topografiami

Aleja R

Wojna Kwiatw

Dom Nadzoru

Pozycja chwilowo niedostpna

Gra

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 6 of 23

postawione zostao wyzwanie ponowoczesnoci, wice si ze wiadomoci koca wielkich narracji, a wic i ustalonego arbitralnie, jedynego waciwego kodu wartoci. Kazimierz Brakoniecki, autor artykuu[11], ktry otwiera pole do namysu nad przyszoci ponowoczesnej literatury regionalnej, dalszego rozwoju tego nurtu upatruje w poczeniu prywatnych dowiadcze historii i regionw z powszechnymi lekcjami historii i epok, a dalej w reinterpretacji rzeczywistoci, idei religii, dokonujcych si w okrelonych miejscach.
Wierz, e przypadkowy czowiek i przypadkowy rodzinny krajobraz, prowincja czowieka mog sta si przykadowym wdrowaniem do prawdy, wiata i ciemnoci. Do rda[12].

W dalszych rozwaaniach olsztyski twrca i teoretyk nakrela nowe zadania, z ktrymi zmierzy musi si odnowiony nurt literatury miejsc:
Przyszed czas na odmitologizowanie prowincjonalnych nostalgii, kiczowatych i ponownie powierzchownych uniesie wielokulturowych, sentymentalnych zaurocze kresami i rozpoznanie zagszczonej do czarnych dziur rzeczywistoci spoecznej i politycznej. Ten postulowany proces demitologizacji miejsca, to danie zmiany tonu narcystycznego i nostalgicznego na ton odpowiedzialnoci egzystencjalnej, to wskazywanie wartoci literatury w krytycznym rozpoznawaniu schematw emocjonalnych i poznawczych tu i teraz nie powinien dotyczy tylko polskiej literatury maych ojczyzn, ale rwnie literatury naszych ssiadw ()[13].

Postulujc szerszy namys nad miejscem w literaturze ponowoczesnej, nie tylko w zakresie refleksji historycznej, ale przede wszystkim egzystencjalnej wpisuje si Brakoniecki w szersze dyskusje dotyczce fenomenu miejsc, prowadzone przez polskich literatw i krytykw[14]. Uczestnicy dyskusji odwoywali si w swych rozwaaniach do tradycji literackich, obserwacji zjawisk wspczesnych oraz wasnych dowiadcze twrczych. Na przeciciu si romantycznych tradycji regionalnych, globalizacji i kultury masowej pojawio si wiele znakw zapytania, ale i refleksja nad ocalajcym wizi midzyludzkie i egzystencjalny sens charakterze literatury maych ojczyzn. Koniunktura na miejsca w literaturze nie skoczya si wraz ze zowrogimi wrbami krytykw. Pynna nowoczesno, tosamo zadana, dyslokacja miejsc to zjawiska, ktre nie do, e nie przyczyniy si do zerwania gbszych zwizkw czowieka i jego tosamoci z miejscem, ale sprawiy, e region ponownie sta si wanym punktem odniesienia na mapie ludzkiej tosamoci. Co do wzmoonej wartoci miejsca zgodni s Zygmunt Bauman, podkrelajcy ludzk potrzeb przynalenoci do konkretnego gdzie[15], czy interesujcy si niemiejscami (przestrzeniami tranzytywnymi jak dworce, lotniska, supermarkety, galerie handlowe) Marc Auge, ktrzy przekonuj, e paradoksalnie dominujce w dzisiejszym wiecie nie-miejsca budz tsknot za miejscami tradycyjnymi, bdcymi opok tosamoci czowieka[16]. Wobec tak bardzo rozwinitej wspczesnej refleksji nad rol przestrzeni w procesie budowania tosamoci i daleko idcych rozwaa na temat literackiego odbicia realnych miejsc analiza narracji regionalnych nadal pozostaje wyzwaniem dla badaczy i krytykw literatury. Cigle nowe narzdzia i jzyki interpretacji dostarczane przez teoretykw pozwalaj na coraz to ciekawsze ujcia zagadnienia stosunku miejsca do tosamoci czowieka. Dlaczego wic pewne miejsca zdaj si nie istnie lub istnie w bardzo ograniczony sposb w tej bogatej ju historii namysu nad przestrzennoci egzystencji? O czym milcza Grny lsk? Polemika z myl nieprecyzyjn
O czym milczy nowsza literatura na lsku? () na lsku wyranie nieobecny jest temat gdzie indziej bardziej szeroko poddawany analizom pisarskim. Myl o problematyce maej ojczyzny, kultury i historii lokalnej, ktra zwaszcza po roku 1989 zyskaa szeroki rozgos w literaturze polskiej. Na lsku jednak ten wtek pojawi si sporadycznie i w ograniczeniu[17].

Wydawa by si mogo, e Grny lsk ze swoj wielokulturowoci, skomplikowan histori i zapocztkowanymi w latach dziewidziesitych gwatowanymi przemianami spoecznymi jest idealnym regionem do literackiej eksploatacji, ciekawym tak dla pisarzy, jak i odbiorcw literatury. Jednak przygldajc si literackim topografiom, obok dobrze opisanego Gdaska, Szczecina, Wrocawia, a

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 7 of 23

nawet Mazur, lsk nie zajmuje znaczcej pozycji. Wypadaoby chyba jednak powiedzie: nie zajmowa. Pytanie o obecno tego regionu Polski we wspczesnej literaturze najszerzej stawia Elbieta Dutka w swojej pracy Zapisywanie miejsca. Szkice o lsku w literaturze przeomu wiekw XX i XXI:
() pragn postawi pytanie o lsk: na ile ten region sta si na przeomie wiekw XX i XXI okolic literack, jakie s jego topografie zapisy w tekstach kultury powstaych po 1989 roku [18]?

O ile pytanie postawione powyej jest trafne, o tyle odpowied na nie nie wydaje si by ujciem penym. Autorka stwierdza, e pomimo rozbudzenia si ycia literackiego i rodowisk twrczych po przeomowym roku 89. za spraw roli, jak odegray czasopisma Faart., Opcje i lsk, a take oywienia si twrczego poetwdebiutantw, formujcych si w grupy (Na Dziko, Estakada) oraz kontynuatorw takich jak Cezary Kder, Grzegorz Sobodnik czy Tadeusz Sawek, lski regionalizm nie odcisn tak duego ladu w literaturze maych ojczyzn, jak przykadowy Gdask. Mona si z tym stwierdzeniem zgodzi jedynie czciowo. Dutka przygldajc si wydarzeniom ostatnich dwudziestu lat odnotowuje, e ani poezja, ani proza o lskim rodowodzie nie uzyskay znaczcego rozgosu we wspczesnym yciu literackim, w ktrym najdoniolejszym (sic!) wydarzeniem dotyczcym lskiej kultury literackiej stao si wydanie w 1994 roku w caoci powiconego lskiej sztuce numeru NaGosu[19]. O niezwykoci tego numeru wypowiada si w sowie do czytelnikw Bronisaw Maj:
Dzisiejsze spotkanie w NaGosie jest niezwyke. Przenosimy si bowiem do przedziwnej krainy: na pozr doskonale znanej i nieciekawie szarej, ponurej, zimnej i smutnej, a tak naprawd krainy tajemniczej, fantasmagorycznej, mitycznej. Krainy krzyowania si drg wielu narodw i kultur, ojczyzny wielu twrcw, matecznika zdumiewajcej wyobrani, wraliwoci Przenosimy si na lsk[20].

Wrd twrcw, ktrzy przypomniani bd zaprezentowani zostali na stronach NaGosu znaleli si pisarze polsko- i niemieckojzyczni, modsi i starsi: Horst Bienek, Piotr Lachmann, Adam Zagajewski, Julian Kornhauser, Maciej Melecki, Wojciech Kuczok, Kazimierz Kutz i wielu innych twrcw, obok literatw malarze, rzebiarze, fotograficy. Wycignicie jednak przez Dutk wniosku, e to wanie temu numerowi NaGosu lsk zawdzicza wpisanie na map polskiej literatury najnowszej, na forum oglnopolskim, jest jednak nieprecyzyjne. Tak jak i nieprecyzyjna wydaje si konkluzja, e wynik tego przegldu nie pozostawia zudze, co do faktu, e modzi twrcy, debiutanci raczej nie byli zainteresowani pielgnowaniem lskiego regionalizmu. Warto przypomnie, e od wydania pamitnego numeru czasopisma, a wic roku 1994, do wydania Szkicw o lsku w literaturze przeomu wiekw XX i XXI, czyli anno domini 2011, mino mnstwo czasu, ktry przynis wiele zmian w yciu literackim Grnego lska, o ktrych autorka zdaje si milcze, jak i milczy w jej pracy lsk. Nieuwane spojrzenie historyczno- i krytycznoliterackie prowadzi do zgubnej stereotypizacji literatury grnolskiej, utrwalajc odbiorcw i badaczy literatury w powszechnym pod koniec XX wieku (i moe wci jeszcze na pocztku wieku XXI) odczuciu, e lsk nadal jest niezapisany w literaturze najnowszej i pozostaje Wielk Niemow[21]. Okazuje si jednak, e milczenie bdnie uznane zostao za niezdolno wyraania, a osd ten skutkowa w przeoczeniu sw wanych, ktre - mimo wszystko - zostay wypowiedziane. Ostatnie lata przyniosy w literaturze i krytyce literackiej oywienie dyskusji nad kategori szeroko rozumianej lskiej tosamoci, kwestii odrbnoci kulturowej tego regionu, specyfiki mentalnoci jego mieszkacw, ich dowiadczenia miejsca, czasu i historii. Piszcy o lsku i na lsku poruszyli niewygodne tematy etnicznej odmiennoci, wstydu, wykluczenia, politycznego uzalenienia i krzywdzcej stereotypizacji. Kolejne wypowiedzi grnolskich artystw, nie tylko literatw, ale i performerw (przykadowo bytomskie performance Jerzego Beresia), fotografikw (zdjcia Jerzego Lewczyskiego, Joanny Chudy) zdaj si wybrzmiewa coraz goniej. Literatura, tosamo, etniczno. Goniej

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 8 of 23

Jeeli zaoymy, zgadzajc si z refleksj nad podmiotowoci Charlesa Taylora, ktry zwraca uwag na zakorzenienie jako jedn z podstaw tworzenia si tosamoci[22], e samoidentyfikacja wspczesnego czowieka nie jest ju zdeterminowana tylko przez genealogi bd rnie rozumian przynaleno, lecz jest kategori zadan, musimy te zastanowi si nad stopniem, w jakim jest ona, jak widziaby to Alsdair MacIntyre, autokreacj, czy permanentn konstrukcj[23]. Pomijanie uwarunkowa zewntrznych wobec solipsystycznego ja, nie wydaje si by rozwizaniem satysfakcjonujcym i wyczerpujcym. Wpyw okrelonej przestrzeni kulturowej i geograficznej, konkretnych miejsc, ktre buduj swoist siatk obiektywnych i zasadniczo staych wyznacznikw dla owej indywidualnej konstrukcji, jak jest tosamo, jest niebagatelny. Powracajcy wci w rozwaaniach humanistw problem zadomowienia, wykorzenienia, przesuni w przestrzeni fizycznej i ich przeoenia na przesunicia w przestrzeni egzystencjalnoaksjologicznej dowodzi wanoci zagadnienia. Zagadnienia, ktre intensyfikuje si na niejasnych, palimpsestowych obrzeach mapy, gdzie procesy tosamociowe niejednokrotnie ulegaj rozmyciu. Jednym z najtrudniejszych do uchwycenia, padajcym najczciej ofiar uproszcze regionem-kolaem jest wanie obszar Grnego lska. Jego tosamociowa niejasno czy si jednak (w sposb charakterystyczny i odrniajcy od innych granicznych kolay) z innym zjawiskiem: usilnym deniem do wykrystalizowania odpowiedzi na pytanie o suszno mwienia o kategorii lskoci i jej problematycznoci.
lsk jawi si jako locum europejskie. Znajdujc si w rnych strefach wpyww, jego udziaem by ferment mylowy i pewne rozmycie procesw tosamociowych. Podobne rozmycie stao si udziaem rnych regionw europejskich. Ale udziaem lska stao si te denie do krystalizacji tosamoci, gdy trudno na lsku nie zauway siy wiadomego lokowania siebie w przestrzeni mentalnej[24].

To lokowanie siebie w przestrzeni mentalnej, a wic prby zdefiniowania wasnej tosamoci w stosunku do miejsca, a jak miejsca to i jego nieodcznych filarw: czasu, historii, drugiego czowieka stao si si napdow wielu tekstw kultury, ktre na lsku i o lsku powstay i mwi. Niezalenie od odpowiedzi na pytanie o to, czy zasadnym jest mwienie o lskim locum kulturowym[25] naley zauway, jak bogat i rozleg, rozpit pomidzy polsko, niemiecko, i lsko wanie (a wic kategori wymykajc si klasyfikacji narodowej) tekstowoci stay si grnolskie topografie. Zapisy lska, tego bezpowrotnie minionego (lsk Henryka Waka), wspczesnego (jak w twrczoci Wojciecha Kuczoka), uobecnianego (powieci Kazimierza Kutza, Feliksa Netza) i fantastycznego (literacka wizja Grzegorza Kopaczewskiego) staj si wanym wiadectwem sposobw dowiadczania miejsca pochodzenia, czsto odczuwanego jako wstydliwe, niewygodne, zbytnio obarczone stereotypem etnicznym, histori, polityk, nadmiarem pamici zbiorowej i pamici indywidualnych.
Problem rozpitoci przestrzeni tekstowej prowadzi do niemocy poznawczej, ktra odsaniana jest przy prbach okrelania tego, czym jest lsk i lsko. Przekada si to prosto na wag i bana dyskusji. () zbyt wiele jest tych utartych szlakw w myleniu o lsku, ktre oswajaj poznawczo przedmiot i jednoczenie go unicestwiaj[26].

By moe wspomniana przez Aleksandr Kunce niemoc poznawcza staa si podstaw, na ktrej wyrs kolejny ze stereotypw czonych z regionem Grnego lska: jego rzekome milczenie, kulturalna i literacka pustka, z rzadka znaczona ciekawszymi dyskusjami bd tekstami. Milczenie tej przestrzeni zostao przerwane wieloma wanymi tekstami, wpisujcymi si w kultur w najszerszym tego sowa znaczeniu, wykraczajcym poza fenomen rodowiska kulturalnego obszaru grnolskiego. Wspominane ksiki Feliksa Netza, Henryka Waka, Kazimierza Kutza, Stafana Szymutki wymieniajc tylko najbardziej znane nazwiska majce swj wkad w wielk, pynn opowie o miejscu nieopowiedzianym, przekraczaj tradycyjnie rozumiany nurt maoojczyniany, kierujc si ku uniwersalizmowi rozwaa, uciekajc od banau konwencji, rozpatrujc kwestie tosamoci, miejsca, czasu i pamici z wielu rnych perspektyw.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 9 of 23

Paradoksalnie odnotowywane przed laty mniejsze zainteresowanie nurtem maych ojczyzn na lsku przyczynio si do tego, e temat lski nie uleg w literaturze nadmiernej schematyzacji, wci jest wyzwaniem, ktre moe by na nowo realizowane. Podejmujc lokalne tematy artyci musz mie wiadomo schematw, konwencji, banaw, ktrych nie uniknli pisarze zwizani z innymi regionami. Konieczne okazuje si nie tylko poszukiwanie nowych rozwiza artystycznych, ale take pogbianie rozpoznanych tematw, odkrytych ju wczeniej problemw, przez lata przemilczanych, ktre miay status biaych plam w dziejach regionu i jego mieszkacw oraz przede wszystkim odmienna problematyzacja stosunku jednostki do miejsca zamieszkania (poszukiwanie niezdewaluowanych okrele, kategorii, weryfikacji dotychczas uywanych, takich jak zadomowienie, swojsko, obco, blisko). Wci okazuje si, e nie ma atwych odpowiedzi na pytanie o tosamo kulturow lska i lzakw. Sprawy tego regionu w utworach literackich nie s czym danym, ale cigle s zadane, domagaj si poszukiwa wci nowych perspektyw, punktw widzenia, sposobw artystycznego wyraenia [27].

Milczenie przerwane zostao take w dyskusjach literaturoznawczych i krytycznych. Realne potrzeby wypowiadania si na lsku i o lsku, umiejscowienia i uporzdkowania faktw kulturalnych, literackich i inicjatyw kulturotwrczych przyczyniy si do powstania i funkcjonowania nowych (obok Fa-artu, kolejno powstajcych, manifestujcych sw odrbno i znikajcych grup poetyckich) rodowisk takich jak prowadzcy dziaalno kulturotwrcz, wydawnicz i naukow Instytut Mikoowski, czy w kocu gonego w ostatnich dniach otoczenia twrcw i wsppracownikw kwartalnika Fabryka Silesia, ktremu zawdziczamy ponowne otwarcie dyskusji o tym czy i czym jest literatura lska[28]. I cho pytanie o kanon wydaje si by nieco opnione, w zasadzie przez literatur najnowsz przepracowane, jednak wyroso ono z tej samej potrzeby, co i sama literatura, o ktrej mowa: z pragnienia krystalizacji. Owa parokrotnie powracajca kategoria krystalizacji wydaje si by jednak paradoksalnie potrzeb ponownej rozmowy, ponownego namysu, wypowiedzenia pewnych kwestii pozostajcych cigle w cieniu dyskusji publicznej, bardziej ni potrzeb ustanawiania porzdku, kanonu, hierarchii.
Wszelka opowie o lskiej kulturze, ktra miaaby by okrzep form po latach tych wydzielonych historycznie grniczych migracji, jest chybion histori. () kultura lska jest czasoprzestrzeni rozpit przez wielo narodow, wyznaniow, warstwow, cywilizacyjn. To rozlega czasowo i brzemienna wieloci pami historyczna. Pena pkni, napi, zgrzytw [29].

wiadomo niebezpieczestwa, jakie nios ze sob prby zamykania rnorodnoci w zbyt staych formach i sztywnych strukturach powoduje, e decyduj si jedynie na zasygnalizowanie pewnych wtkw, moim zdaniem kluczowych, konstytuujcych specyficzny charakter literatury grnolskiej, podkrelajcy jej kontekst mentalny. Wybrane przeze mnie tropy s tylko prb dotknicia tosamociowego charakteru wspominanej prozy, prezentujcego tak rne przecie style mylenia czy prywatne mitologie. Prba ta jednak ma swj wyrany cel: jest nim mylenie wielkociowe o zrnicowanej i niekoherentnej prozie Grnego lska ostatnich lat. Powaga i mieszno. literatury grnolskiej O tosamociowym charakterze

Badacze literatury zwracaj uwag na fakt, e twrczo lska ma charakter palimpsestowy, zanurzona jest w konkretnym kontekcie mentalnym tworzonym przez czas, przestrze, dowiadczenia historyczne, a wreszcie nawyki mylowe i zachowaniowe. Mona te na ni patrze jak na kumulacj dowiadcze jednostkowych, ktre oscyluj midzy przeszoci a teraniejszoci[30] Nie jest to jednak specyfikacja, ktra uchwyciaby tylko i wycznie twrczo zwizan z Grnym lskiem, wszak wszelka twrczo moe zosta w podobny sposb scharakteryzowana. Mona zaryzykowa stwierdzenie, e wyjtkowo lskich tekstw ley gdzie indziej - w osobliwych tropach odcinitych w narracjach tego regionu, powracajcych niezalenie od osoby autora czy rodzaju realizowanej fabuy. Tropy te nie zawsze i nie dla wszystkich s czytelne, zawieraj na wielu rnych paszczyznach, od jzykowej po symboliczn. Realizowane s u wikszoci przywoanych

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 10 of 23

pisarzy take w postaci wtkw, ktre konstytuuj lsko jako specyficzn mentalno, przekraczajc klasyfikacje narodowe (deklarowan polsko czy niemiecko). Wizje pisarzy tak rnych pogldowo, wiekowo i artystycznie jak Netz, Kutz, Waniek, Szymutko, Ostroch, a nawet dalej, sigajc do rde najnowszej powieci grnolskiej, a wic Bienka i Janoscha czy oczywicie, jak wskazuje wikszo literaturoznawcw, konkret historyczny, gospodarczy, obyczajowy, jzykowy mwic prociej konkret miejsca, jakim jest Grny lsk. Spoiwem tego wielogosu o tosamoci pitej strony wiata i jej mieszkacw wydaje si by jednak co wicej, pewne kategorie, wrd ktrych najbardziej symptomatyczne wydaj si by: obco, tsknota i melancholia. Pitno obcoci, czy si u grnolskich artystw z pojciem wstydu, trudnej tosamoci postrzeganej jako rany[31]; tsknota kojarzona bywa z nieobecnoci, brakiem i ubywaniem; w kocu osobliwa melancholijna zaduma sprzona zostaje z dystansem wobec tego, co wok. Wymienione wyznaczniki mogyby wskazywa na literatur lsk jako doloryczn, koncentrujc si wok traumy etnicznej odmiennoci i niesprawiedliwoci narosych stereotypw. Tak jednak, co pokazuje praktyka czytelnicza, nie jest. Cigle bolesne, czsto rozliczeniowe tematy realizowane s z typowym dla lskiego sposobu postrzegania rzeczywistoci dystansem, balansujc pomidzy powag a miesznoci, lub jak u Kutza, Janoscha - wag poruszanych kwestii a przanym poczuciem humoru. Wspomniane przeze mnie jako pierwsze pitno obcoci powraca w twrczoci prozatorskiej zwykle jako stygmat jzyka bd, z tym si czcej, wymuszanej odgrnie deklaracji narodowoci, wiatopogldu, opowiedzenia si po jednej ze stron granicy. lzacy mieli nader wyraziste pitno: mwili gwar, ktra bya traktowana jako nieczysta polszczyzna, a rodzinne powizania wielu z nich stawiy pod znakiem zapytania czysto ich polskiego pochodzenia. I coz tego, e czuli si Polakami, e ich przodkowie walczyli w trzech powstaniach o polsko lska[32]? Stygmat bycia lzakiem, a wic politycznie niedookrelonym (z perspektywy narodowej), podejrzanym czowiekiem, wyrniajcym si sposobem mwienia i mylenia pojawia si w Pitej stronie wiata Kutza, ktrego bohater do perfekcji doprowadza swoj literack polszczyzn i oducza si wyniesionego z domu akcentu, aby nikt spoza lska nie podejrzewa jego pochodzenia.
Trudno w przyswojeniu czystej polszczyzny wie si z melodyk naszej gwary. Czowiek pozbawiony suchu nigdy nie nauczy si dobrze mwi po polsku, bo by muzykalnym w tym wypadku oznacza nie tyle nauczy si melodii, ile umie si pozby wasnej. () Wtedy, w Tczewie, mwiem po polsku, nie buczc z tutejsza. Nawet w alkoholowym zamroczeniu beblaem jak trzeba. ()Dzi tamto wspomnienie wprawia mnie w rozrzewnienie, ale wtedy czuem si odmiecem jakim Indianerem i topiem swj al w wdce[33].

Z kolei Kazik Kranz, bohater Urodzonego w wito Zmarych Feliksa Netza na kadym kroku, ju od pierwszych klas szkoy podstawowej, zmuszany jest do wyranego okrelenia swojej narodowoci, bowiem jego niemieckie nazwisko i tyn [niemieck] akcynt wzbudzaj nieufno i wrogie reakcje otoczenia, pitnujcego po wojnie wszystko, co niemieckie. Usilny namys nad tosamoci, wymg czystoci narodowoideowej i zdeklarowania byy wynikiem fundujcej niejednolit przynaleno pastwow historii. Jakby wbrew tym stereotypom cicym ku jednolitemu obrazowi rzeczywistoci pisarze wskazuj na niemono zastosowania tego typu narodowych i folklorystycznych szablonw, ktre deprecjonuj wielokulturowo i wielowymiarowo spoeczno-historyczno-narodowego kolau. Pitno stereotypu historycznego, gospodarczego, spoecznego, stygmat klarownoci politycznej, w kocu jzyk (bohater wikszoci tych narracji) to stale nie do opisany wtki grnolskiej prozy. Uniwersalny wymiar tej refleksji krcej wok tak modnych dzisiaj, a obecnych na lsku od dawna kategorii wykluczenia, innoci, obcoci wpisuje si we wspczesn refleksj nad tosamoci marginalizowan, odmienn. Pitno zmusza do bycia czujnym i wiadomym wasnej innoci.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 11 of 23

( )my tu, na tym przekltym lsku, musimy mie si na bacznoci. Nigdy nie wiadomo, czy znowu nie przyjd tacy, ktrzy odwrc koszul na drug stron i powiedz, e jestem Szwab. Albo Polak bo to nigdy nie wiadomo, co si komu podoba[34].

Wspomniane czujno i wiadomo wasnego bycia w przestrzeni podejrzanej, cigle poddawanego wartociowaniu z zewntrz, kieruje myl w stron kolejnego tropu czcego powstajc na lsku literatur tsknocie, ktra zwraca si w przeszo, pochylajc si nad tym, co nieobecne bd niemoliwe do uobecnienia.
lsk obecnie jest w duej mierze tsknot za tym, co byo: dawnym domem, dawn przestrzeni, dawnymi ludmi, dawn witoci, dawnym azylem. Azyl ten jest utopijny, przywouje, a raczej powouje czasy spokoju i trwania, ktre nie tyle s stanem, ile jedynie punktem w natoku zdarze. Czy byy kiedy zote czasy lska[35]?

Przywoane sowa Aleksandry Kunce mogyby sugerowa, e nieprzepracowany temat maej ojczyzny powraca w scenerii Grnego lska. To jednak nie do koca prawda. Oparte na wspomnieniu i fascynacji nietrwaoci narracje Waka (jak choby najbardziej bolejca nad tym, co minione ksika Finis Silesiae), powracajce do przeszoci z pewn doz sentymentu historie Kutza, Netza i Ostroch wykraczaj jednak daleko poza proz wspomnieniowo-nostalgiczn w oglnie przyjtym znaczeniu tego terminu bd w ogle si w ni nie wpisuj. Trafnie postawione przez Kunce pytanie: czy zote czasy lska miay w ogle miejsce, zwraca uwag na rewers powracajcej w prozie przeszoci i pamici o niej na teraniejszo. Obecna u wspomnianych prozaikw pami to struktura powoujca, bardziej ni przywoujca minione czasy, majca by swoistym dopenieniem i jednoczenie remedium teraniejszoci. lska wspczesno odbierana jest bowiem jako pknicie, luka, powodujca tsknot za czym nieobecnym, co by moe nigdy nie byo obecne. Poszukujcy we wasnej pamici odpowiedzi na drczce pytania Kutz, balansujcy na granicy istnienia i nieistnienia (tego, co byo lub by mogo) Waniek, wracajcy do historii i wydarze czasw PRL-u Netz, nie buduj w swoich narracjach mitu zotej przeszoci, krainy adu czy wielkiej wsplnoty. Ich powroty do lska sprzed lat zdaj si poszukiwa odpowiedzi na pytanie o utrat pewnych mentalnych wartoci i granic dzielcych wiat na to, co swoje i obce, oczywiste i ukryte. Nie s to take wycieczki w poszukiwaniu tosamoci u korzeni. Pytanie cice nad tymi rozwaaniami dotyczy kwestii dookrelenia czowieka przez czynniki etniczne, polityczne, przestrzenne wanie. Powraca nurtujca wspczesnych humanistw kwestia: czy wsplna czasoprzestrze jest wystarczajc podstaw dla utosamiania siebie z caoci? Napicia w dowiadczeniu tosamoci, dzi nazwanej zadan, pynn s obecne w prozie grnolskiej niezwykle intensywnie. To, co jednak uderza najbardziej, a jednoczenie wynika z powyszych rozwaa nad tsknot i pamici, to zjawisko oplatajce zarwno lsk literatur, jak i inne formy wyrazu artystycznego (wspomnian fotografi, performance), ktre rozpoznane zostao ju wczeniej jako rodzaj osobliwej melancholii. Znaczcy jest koloryt, nastrj, w jakich utrzymuje si wikszo tekstw kultury tego regionu Polski. Nieprzepracowane jeszcze kategorie krzywdy, wstydu, zakamanego wizerunku, pknitej tosamoci odbijaj si w tytuach, w sposobie obrazowania, symbolach i porwnaniach, jakie wizane s ze lskiem. Dominujca czer tej ziemi, jej ogrodw, ulic, nawet wieccego nad ni soca, narzucona przez dominujcy dyskurs peryferyjno pitej strony wiata, przypisywana przana, wrcz prostacka ludowo i religijno to znaki rozpoznawcze tego, co lskie. Tak jakby duch miejsca ksztatowa spojrzenie artystw (czstokro bawicych si etnicznymi stereotypami), ale i recepcj odbiorcw, majcych pewien wizerunek miejsca utrwalony w wiadomoci. Wiszcy nad omawian twrczoci ciar Saturnowej zadumy jest wynikiem pewnego mylowego rozproszenia, o ktrym Marek Bieczyk powie, e jest:
() powodowane przez uporczywe roztrzsanie straty, jest dryfowaniem wrd kalekich, naruszonych sensw, i zarazem, paradoksalnie, jest cikim bezruchem wobec nadchodzcej ponaddwikowej szybkoci nowoczesnego miasta[36].

Na zawieszenie pomidzy przeszoci t historyczn i polityczn, czyli z jednej strony charakterem robotniczo-przemysowym, wraz z pniej przyczepion atk peerelowskiego pieszczocha i gospodarczego herosa,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 12 of 23

teraniejszym rozbiciem, bezrobociem i wzrastajc ndz i nadcigajc przyszoci miasta post-przemysowego wskazuj socjologowie. Dziwno i smutek duych miast dzisiejszego Grnego lska, jak przykadowych Katowic Waka oraz cakowite zatracenie maych miejscowoci jak opisywane przez Kutza Szopienice, Rodzie tworz co, co nazwa by mona duchem miejsca. Duch ten napdzany jest mechanizmem wspomnienia, mnocego kolejne obrazy przeszoci w wiecie, ktry nieustannie i gwatownie si przeobraa, represywnie przeksztacajc przestrze i jednoczenie przeksztacajc tosamo Grnolzakw. Niezamknita przeszo, objawiajca si w bezkresnym rozpamitywaniu krzywd, win i zasug, z drugiej za strony bardzo silne wspczenie stereotypizcja i generalizacja wiedzy o lsku (do dzi dla niektrych podejrzanym politycznie i narodowo) to kontekst dla melancholii, ktra jeszcze raz wracajc do Bieczyka nigdy nie odnajdzie straty. Nie odnajdzie, bo te nie odnaleziona do tej pory zostaa odpowied, co czynio i czyni Grny lsk odmiennym kulturowym locum, w czym zawarta zostaa jego sia i ponadczasowa warto i czy w ogle moliwym jest mwienie w tych kategoriach. Wspomniani artyci dotykaj kolejnych krgw wtajemnicze lskiej duszy i ducha miejsca, cigle jednak natrafiajc na to, co niewysowione, nieuwiadomione, pknite. Pewnych odczyta losu i historii oraz zwizanych z nimi uczu nie da si uj sowem, nienazwane za wytwarzaj melancholijn aur, ktra, gdy zawinie nad zbiorowoci, przeradza si w mit miejsca. W tym przypadku w mit zapomnianego szmaragdu Europy[37] czy czarnego ogrodu. Mity bowiem tumacz najwicej. Przypisy [1] Nowy kwartalnik kulturalno-artystyczny wydawany od maja 2012 przez ROK Katowice. [2] Z. Zitek, Sierpie grudzie historia. Od dokumentw czasu do literatury miejsca w: Sporne sprawy polskiej literatury wspczesnej, red. A. Brodzka, L. Burska, Warszawa 1998, s. 321.[3] M.in. J. Jarzbski, Apetyt na przemian. Notatki o prozie wspczesnej, Krakw 1997., P. Czapliski, lady przeomu. O prozie polskiej 1976-1996, Krakw 1997., M. Stala, Co si skoczyo, nic si nie chce zacz. Z przygd poezji w latach dziewidziesitych w tego: Przeszukiwanie czasu, Krakw 2004, D. Nowacki, Zawd: czytelnik. Notatki o prozie polskiej lat 90., Krakw 1999. [4] Przykadowe lokalne inicjatywy i pisma: olsztyska Borrusia, lubelskie Kresy, gdaski Tytu, sopocki Topos, lski Fa-art. I wiele innych. [5] H. Gosk, Zamiast koca historii. Rozumienie oraz prezentacja procesu historycznego w polskiej prozie XX i XXI wieku podejmujcej tematy wspczesne, Warszawa 2005. [6] Czapliski, Wzniose tsknoty. Nostalgie w prozie lat dziewidziesitych, op.cit., s. 105-128. [7] Jednymi z najciekawszych realizacji tego typu refleksji s powieci S. Chwina, Hanneman, Gdask 1995 i I. Iwasiw, Bambino, Warszawa 2008. [8] P. Majerski, Literacki syndrommaej ojczyzny w: Dialog regionw: jedno pastwa, prywatno regionu (lsk Maopolska Morawy) red. S. Krawczyk, P. Majerski, Czerwionka-Leszczyny 2005. [9] E. Rybicka, Globalni i lokalni w: Autoportret [10] Opinie takie prezentowali m.in.: K. Uniowski, Skdind. Zapiski krytyczne, Bytom 1998., T. Komendant, Czym bya, czym moga by literatura korzenna w: Tytu 1997, nr 1, s. 97., D. Nowacki, Zawd: czytelnik, op.cit. i wielu innych. [11] K. Brakoniecki, Ponowoczesny regionalizm w: Nowy Nurt 1996, nr 8, s.1. [12] Ibidem, s. 11. [13] K. Brakoniecki, Prowincja czowieka. Obraz Warmii i Mazur w literaturze olsztyskiej, Olsztyn 2003, s. 11. [14] Mae ojczyzny raj dla twrcw? Debata z udziaem T. Dbrowskiego, P. Huellego, W. Kudyby, prowadzenie: W. Wencel w: Nowe Pastwo 2003, nr 1, s. 17-21. [15] Z. Bauman, Wsplnota. W poszukiwaniu bezpieczestwa w niepewnym wiecie, Krakw 2008.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 13 of 23

[16] M. Auge, Nie-miejsca. Wprowadzenie do antropologii hipernowoczesnoci, Warszawa 2010. [17] M. Kisieli, Cnota nieobecnoci w: Gazeta Wyborcza (dodatek katowicki), 2000, 17 maj, s. 12. [18] E. Dutka, Zapisywanie miejsca. Szkice o lsku w literaturze przeomu wiekw XX i XXI, Katowice 2011, s. 27 [19] NaGos 1994, nr 15/16. [20] B. Maj, Od redakcji w: NaGos 1994, nr 15/16, s. 3. [21] E. Dutka, op.cit., s. 36. [22] Ch. Taylor, rda podmiotowoci. Narodziny tosamoci nowoczesnej, tum, M. Gruszczyski i in., Warszawa 2001. [23] A. MacIntyre, Dziedzictwo cnoty, tum. A. Chmielewski, Warszawa 1996, s. 390. [24] A. Kunce, Myle lsk w: A. Kunce, Z. Kadubek, Myle lsk. Wybr esejw, Katowice 2007, s. 233. [25] W kwestii tej tocz si gorce dyskusje wrd zwolennikw i przeciwnikw pogldu o odrbnoci kulturowej lska patrz:. A. Kunce, Z. Kadubek, Myle lsk, op.cit., s. 233-234 i in., rozmowy na amach kwartalnika Fabryka Silesia, nr 1, 2012. [26] A. Kunce, Z. Kadubek, Myle lsk, op.cit., s.234-235. [27] Ibidem, op.cit., s. 37-38. [28] Fabryka Silesia nr 1, 2012: tutaj dyskusje wok kanonu literatury lskiej i kategorii lskoci, w ktrych gos zabrali m.in. A. Nawarecki, J. Lyszczyna, Sz. Twardoch i inni. [29] Ibidem, s. 238-239. [30] A. Kunce, Z. Kadubek, Myle lsk, op.cit. 234 i in. [31] Ibidem, [32] S. Gbala, Gorzki to chleb jest lsko, w: Etniczno, tosamo, literatura, red. P. Bukowiec, D. Siwor, Krakw 2010, s. 205. [33] K. Kutz, Pita strona wiata, Krakw 2010, s. 34. [34] K. Karwat, Ten przeklty lsk, Katowice 1996, s. 15. [35] A. Kunce, Z. Kadubek, Myle lsk, op.cit., s. 240-241. [36] M. Bieczyk, Melancholia. O tych, co nigdy nie odnajd straty, Warszawa 2012, s. 13. [37] O lsku jako drogocennym kamieniu: Z. Kadubek, W poszukiwaniu lskiego szmaragdu, w: A. Kunce, Z. Kadubek, Myle lsk, op.cit. s. 189-228.
Pole to w Google

Esej: Dariusz Pawlicki ZE MUDZI POD TATRY


Panorama Tatr przyciga wzrok kadego, kto zblia si ku nim od strony Nowego Targu. A gry te s takie same, jakie byy wieki temu. Tak wic patrzc na nie teraz, widzi si je takimi samymi, jak widziano je, na przykad, przed rokiem 1899. To znaczy przed uruchomieniem poczenia kolejowego z Chabwki do Zakopanego, kiedy to tras t pokonywano gralskimi wozami konnymi (moemy wyobrazi sobie, towarzyszce temu, skrzypienie k, renie koni, pokrzykiwania wonicw, zwaszcza jednak ustawiczne podskakiwanie wozw wraz z pasaerami na kamienistej drodze). Nie mona wykluczy tego, e spojrzenia dziewitnastowiecznych podrnych, tak jak wczeniejszych i pniejszych, pozostawiy jakie lady na bd w skaach. Kto wie, s przecie sprawy, ktre nie niy si filozofom. Wspomniaem o XIX w., gdy patrzc na Tatry, mylaem o postaciach nalecych do artystyczno-literackiego rodowiska zakopiaskiego z przeomu tego i XX wieku. A Zakopane ma to do siebie, e mona w nim mie czsty kontakt, take dotykowy, z miejscami zwizanymi bezporednio z twrcami, ktrzy odcisnli lad w kulturze polskiej. Tyle bowiem ich, na szczcie, si zachowao; do tego skupionych na niewielkiej przestrzeni. Ale obfito owych miejsc wynika przede wszystkim z obecnoci w Zakopanem, choby we wspomnianym okresie, tylu wybitnych artystw i ludzi pira np. Mieczysawa Karowicza, Wadysawa Orkana, Jana Kasprowicza, Stefana eromskiego, ale przede wszystkim Stanisawa Witkiewicza. Wanie jego, gdy, jak nikt nigdy, przyku moj uwag.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 14 of 23

* To chyba moje pojawienie si przy Kolibie (byem tam po raz pierwszy), sprawio, e ponownie zainteresowaem si Witkiewiczem. I to na tyle intensywnie, e zaczem przerabia tekst jemu powicony, ktry napisaem 7 lat temu. A nastpnie, niewycyzelowany ostatecznie, odoyem na przysowiow pk. Wok okazaego domu ronie wiele drzew. Te wyjtkowo due spord nich, gdy byy bardzo modymi, z pewnoci przyglday si, powstawaniu w latach 1892-94 drewnianej Koliby. To znaczy pierwszego obiektu wzniesionemu w stylu, ktry od pocztku nazywano zakopiaskim. Dom ten, z ca pewnoci zasugujcy na miano piknego, powsta wedug projektu Stanisawa Witkiewicza, bdcego zreszt twrc tego stylu. Belki, z jakich go wzniesiono, s tymi samymi, ktre widzia Stanisaw Witkiewicz, gdy pojawia si na budowie, aby doglda realizacji swej architektonicznej wizji. Niejednego elementu konstrukcyjnego przy tym dotyka. Drewno, z ktrym mia wwczas do czynienia, byo bardzo jasne, nie tak jak obecnie. No i wydzielao zupenie inny zapach. Teraz czuje si bowiem wyranie impregnaty ochronne, ktrymi pokryto ciany, jak te rodki owadobjcze wstrzyknite w belki. No ale Cicha Woda pynca za Kolib, szemrze tak samo, jak czynia to w ostatniej dekadzie XIX w. Aby mie jaki kontakt ze Stanisawem Witkiewiczem, choby z jego... cieniem, dobrze jest odwiedzi take inne jego dziea architektoniczne znajdujce si w Zakopanem. Chociaby te, obok Koliby, najbardziej znane. To znaczy kaplic na Jaszczurwce i dom Pod Jedlami. Jeli chodzi o pierwszy z tych obiektw, to najzupeniej zgadzam si z opini, e w porwnaniu z nim nowe witynie zakopiaskie wygldaj jak hangary. I nie dzieje si tak dlatego, e kaplica, jak to kaplica, jest niewielka. Wpyw na to ma przede wszystkim brya powodujca, e po dziele Witkiewicza chce si wodzi wzrokiem: poczynajc od dwuspadowego dachu zwieczonego sygnaturk. Do tego dochodzi bezporednie otoczenie w postaci starego lasu wierkowego. Nietrudno wyobrazi mi sobie Stanisawa Witkiewicza stojcego przed wejciem do kaplicy. Umiechajcego si przy tym lekko zadowolonego ze swego dziea. Nie inaczej jeli chodzi o niego, rzecz ma si z domem Pod Jedlami. Oczami wyobrani widz, jak po okazaych, kamiennych schodach wchodzi na pitro. Puka do drzwi. A po znikniciu we wntrzu, po jakim czasie, przez jedno z okien wychodzcych na pnoc, podziwia rozlegy widok na Zakopane (wwczas jeszcze wie), jak te agodne szczyty, w tym Gubawk. Za znalazszy si po przeciwnej stronie domu, spoglda na panoram Tatr. Pikna architektura tego domu usytuowanego celowo na okazaym wzniesieniu, przyciga uwag. Tak jak i panorama gr stanowicych jego naturalne to. I to bez wzgldu na to, z ktrej strony, by si na niego patrzyo. Olnienie Tym, co sprawio, e kilka lat temu napisaem wspomniany tekst o Stanisawie Witkiewiczu, ktry teraz zdecydowanie przerabiam, by pewien obraz. A dokadnie jego reprodukcja. Mam na myli Wiatr halny namalowany przez twrc stylu zakopiaskiego w 1895 r. Ta praca wci robi na mnie due wraenie. Na pierwszym planie wida rozleg bia przestrze i dwa pochylone drzewa iglaste. A w tle - fragment panoramy Tatr. Wiatr wiejcy od ich szczytw, unosi w stron widza tumany niegu. Jest to niewtpliwie apoteoza potgi gr. Z tym, e niejedna osoba patrzca na ten obraz, moe pomyle: Jak dobrze, e mnie tam nie ma!. Stanisaww Witkiewiczw byo dwch

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 15 of 23

W wiadomoci wikszoci ludzi znajcych nazwisko Witkiewicz, istnieje tylko jeden Witkiewicz - Stanisaw Ignacy Witkiewicz, ktry przyj przydomek Witkacy; wybitny dramaturg, oryginalny malarz, teoretyk sztuki; znany take ze swego ekscentrycznego ycia. Na powstanie jego swoistej legendy wpyw te miao samobjstwo, ktre popeni 18 wrzenia 1939 r., na wie o wkroczeniu do Polski, dzie wczeniej, armii radzieckiej. Ale bohaterem tego szkicu bdzie jego ojciec Stanisaw Witkiewicz, w drugi Witkiewicz, niesusznie moim zdaniem, zapomniany przez wspomnian wikszo. Stanisaw Witkiewicz Rd Witkiewiczw wywodzi si ze mudzi. I tam, a konkretnie w rodzinnym majtku w Poszawszu*, 8 maja 1851 r. urodzi si Stanisaw Witkiewicz. Na uksztatowanie wiatopogldu przyszego autora Wiatru halnego wielki wpyw wywaro powstanie styczniowe. Z podziwem patrzy na zaangaowanie swego ojca w narodow spraw. Ignacy Witkiewicz peni bowiem funkcj naczelnika cywilnego powiatu szawelskiego. Mody Witkiewicz dostarcza za do obozw powstaczych ywno, amunicj, obrok dla koni. Po upadku powstania majtek Witkiewiczw zosta skonfiskowany a Ignacego Witkiewicza skazano na mier. W wyniku stara jego ony, Elwiry z Szemiotw, wyrok zamieniono na zesanie na Sybir. W Tomsku dokd zosta zesany, Ignacemu towarzyszya dobrowolnie prawie caa najblisza rodzina: ona, trzy crki i dwch synw, w tym Stanisaw. Wiosn 1868 r. Stanisaw Witkiewicz wyruszy do kraju. Pragn podj starania o wczeniejszy powrt z zesania ojca (w tym samym roku rodzina Witkiewiczw wrcia z zesania, jednak Ignacy Witkiewicz zmar w drodze powrotnej). Chcia te wzi udzia w kolejnym zrywie narodowym. Wychowany w tradycji powstaczej, by bowiem pewien, e spoeczestwo polskie wkrtce ponownie zerwie si do walki. Ale podczas pobytu w Krlestwie i Galicji stwierdzi, e o kolejnym powstaniu myli bardzo niewielu. Rozczarowany tym, wyjecha na studia artystyczne do St. Petersburga. Przebywa tam w latach 1868-1871. Studia te kontynuowa, od 1872 do 1875, w Monachium. W stolicy Bawarii pozna licznych polskich artystw. Cierpia tam jednak niedostatek, czsto godowa, pocztkowo odczuwa te samotno. I to sprawio, e modemu mudzinowi, w tym okresie, nie byy obce myli samobjcze. Ale na pobyt w Monachium skada si te pocztek jego przyjani z Jzefem Chemoskim. A take poznanie Adama Chmielowskiego (pniejszy Brat Albert), ktrego pogldy na sztuk wywary wielki i trway wpyw na Stanisawa Witkiewicza. Po powrocie do kraju, wraz z J. Chemoskim, Antonim Piotrowskim i A. Chmielowskim, otworzy wielk malarni. Miecia si ona na poddaszu hotelu Europejskiego.Warszawska publiczno, gustujca w tradycyjnej, uwzniolonej sztuce, odrzucia jednak proponowane przez trzech artystw malarstwo realistyczne. Aby zarobi na utrzymanie, Stanisaw Witkiewicz wykonywa w tym okresie ilustracje do czasopism i ksiek. Z powrotem Witkiewicza do kraju, wiza si te pocztek jego mioci do Heleny Modrzejewskiej; mioci niespenionej, ktra zreszt nigdy nie wygasa. Na pocztku lat 80. zachorowa na grulic. Na leczenie wyjecha w Alpy Tyrolskie. Niedugo po powrocie, w 1884 r., obj funkcj kierownika artystycznego Wdrowca, redagowanego w Warszawie. ona i syn

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 16 of 23

Wkrtce po objciu posady w Wdrowcu, Witkiewicz oeni si z Mari Pietrzkiewicz, nauczycielk muzyki. W roku 1885 przyszed na wiat Stanisaw Ignacy Witkiewicz. Warte odnotowania jest to, e zosta ochrzczony dopiero... sze lat pniej. Stanisaw Witkiewicz obieca bowiem Helenie Modrzejewskiej, e bdzie matk chrzestn jego dziecka. A wielka aktorka dopiero w 1891 r. wrcia z zagranicznych wojay (ojcem chrzestnym chopca by synny Jan Krzeptowski zwany Saba). * Maestwo Witkiewiczw nie naleao do udanych. Maria Witkiewiczowa, zawiedziona w mioci maeskiej, ca mioci obdarzya swe jedyne dziecko. Wychowywaa je zreszt we wrogoci do ojca. Na pocztkow niech syna do ojca wpyw mia te fakt, e Stanisaw traktowa potomka, jak czowieka dorosego - bez adnych roztkliwie. W pniejszych latach, to Stanisaw Witkiewicz zaj si wychowaniem syna. Czyni to zreszt w bardzo oryginalny sposb. Na przykad, jako zdecydowany przeciwnik systemu szkolnego, zorganizowa Stasiowi lekcje w domu. Jedynie egzaminy semestralne zdawa on w szkoach. Pozwala rwnie synowi czyta wszystko, na co tylko mia ochot. Sprzyja te rozmaitym zainteresowaniom syna. O tym, co to wychowanie przynioso, przekonano si najpierw w Polsce, potem na wiecie. O jego podejciu do sztuki, co dla niego byo tosame z yciem, wiadczy, m. in., taki oto fragment listu do syna (czerwiec 1905 r.): Mona je z godu tanie pomyje (...), ale nie wolno jest pi pomyj ducha, pomyj sztuki dlatego, e tanie. Oddaj wszystko, co masz za jeden diament myli i wr bosy, oberwany, cigany przez wierzycieli, ale nie kupuj taniej wiedzy, tandentnego ducha, tandetnej rozkoszy dlatego, e tania. Otrznij si z przygnbienia bd dumny, nie zadowalaj si byle czym ani w sztuce, ani w yciu (...). W innym licie do syna, bdcym reakcj na jego zamiar podjcia, w 1905 r., studiw na krakowskiej Akademii Sztuk Piknych, m. in., napisa : Co za szczegln mieszanin sprzecznoci jest ycie i czy koniecznie kade nowe pokolenie musi by antytez i reakcj poprzedzajcego? Wic po to my walczylimy przeciwko niewoli szkolnej, przeciw stadnemu duchowi w sztuce (...) ebycie wy wanie czuli si dobrze w szkolnym systemie? Zachowane w znacznej czci, zreszt bardzo liczne, listy** Witkiewiczaseniora do Witkiewicza-juniora, uzmysawiaj, jak bardzo przejmowa si losem syna (ten za listy swoje do ojca zniszczy po jego mierci). Jak stara si, mimo upywu lat, wci nim kierowa, jak te doradza, chroni. Jaki te potrafi by, zwaszcza w pocztkowym okresie, apodyktyczny. Wszechstronny artysta Stanisaw Witkiewicz by nie tylko architektem i malarzem, ale rwnie teoretykiem sztuki, krytykiem artystycznym, poet, publicyst, projektantem przedmiotw uytkowych (w tym mebli), strojw, biuterii, instrumentw muzycznych. W jednym ze swoich tekstw napisa: Artysta musi by bezwzgldnie szczery. To co czuje i jak czuje w (...) chwili, w ktrej w jego umyle powstaje obraz to musi on wypowiedzie bez adnych zastrzee, adnych zbocze, z ca ywioow bezwzgldnoci. Do tego dochodzio jeszcze propagowane przez niego pojcie prawdy artystycznej. Nie polegajcej jednak na wiernym, fotograficznym przedstawieniu na obrazie natury. Uwaa bowiem, e artysta ma prawo do dokonywania wyboru i przeksztacania w wyobrani elementw wystpujcych w naturze. Owo przeksztacanie moe by jednak tylko takie, aby widz ogldajcy dzieo czu, e ma do czynienia z czym rzeczywistym, prawdziwym. Pojcie prawdy artystycznej, wedug Witkiewicza, dotyczy doskonaoci ksztatu przedstawianych obiektw, harmonii barw,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 17 of 23

wiatocienia. Z tym, e moe ona si ograniczy do doskonaoci w przedstawieniu jednego z tych elementw. To dlatego wyrazi pogld, e mona samo wiato uzna za tre obrazu. Witkiewicz by take wyrazicielem pogldu, e bezwzgldn warto dziea mierzy si tylko jego cechami artystycznymi. Wierny temu pogldowi zwalcza konsekwetnie wyznawany przez rodakw (zreszt nie tylko przez nich) prymat w sztuce treci, ktry zaowocowa stworzeniem hierarchii tematw. Wanie tej kwestii by powicony szkic Witkiewicza Malarstwo i krytyka u nas, zawierajcy nastpujcy spektakularny fragment: Z jakichkolwiek te powodw i ktokolwiek si smuci lub cieszy, wiato rozkada si na nim zawsze wedug jednej i tej samej zasady. Czy to bdzie Zamoyski pod Byczyn, czy Kaka zbierajca rzep, nie przybdzie ni w pierwszym, ni w drugim wypadku ani jednego poysku, ani jednego cienia albo refleksu, jeeli bd o tej samej porze dnia ogldani (...). Wrcz policzkiem, eby nie wyrazi dosadniej, dla osb goszcych wyszo tematu w sztuce, byo owo zrwnanie zwyciskiego hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego z Kak zbierajc rzep. * Na kontrowersyjny odbir Witkiewiczowskich pogldw na sztuk, w wielu punktach zbienych z tzw. now sztuk, ktra u schyku XIX w. ksztatowaa gusta estetyczne w Europie, wpywao nie tylko to, e polska publiczno cenia dziea o tematyce patriotycznej. Rwnie wane byo to, e winny one by tworzone w duchu akademickim. Tymczasem w kwestii ducha akademickiego, autor Wiatru halnego gosi pogld zdecydowanie przeciwny. Odrzuca bowiem ograniczenia akademickie i wzory pochodzce z antyku, jak te dziewitnastowieczn konwencj odtwarzania rzeczywistoci. Tatry i Podhale Od 1886 r. Stanisaw Witkiewicz by czstym gociem w Zakopanem. A w czerwcu 1890 r., ze wzgldu na stan zdrowia (grulica) zamieszka w nim na stae z rodzin. Tak jak wielu wspczesnych jemu polskich artystw i pisarzy, nalea do wielbicieli skrawkw Polski, ktre nazyway si: Tatry i Podhale. wiadczy o tym, z jednej strony to, e w stolicy Tatr mieszka przez kilkanacie lat (ze wzgldu na stan zdrowia nie mg duej), jak i to, e te gry, jak i Podhale, byy czstymi tematami jego prac malarskich i literackich. Przykadami tych pierwszych mog by takie obrazy, jak: Owce we mgle, Czarny Staw-kurniawa, Widok tatrzaski-gniazdo zimy, Pejza zimowy w Tatrach, Morskie Oko. Jego teksty prozatorskie zwizane tematycznie z Tatrami, s zapisem aktualnych wrae, nastrojw, widzianych kolorw. A np. takie utwory Witkiewicza, jak Na przeczy, Wraenia i obrazy z Tatr s powszechnie uwaane za najpikniejsze wspczesne opisy przyrody. A pierwsza z tych pozycji, bdca take opisem ycia grali tatrzaskich, przez kilka dziesicioleci bya niezwykle popularn pozycj, rodzajem Biblii Tatr. Obecnie ju nie jest, ale i adna ksik nie zastpia w tej roli Na przeczy. W 1891 r. ukazao si pierwsze wydanie Sztuki i krytyki u nas, analizujcej stan sztuk plastycznych, jak te krytyki sztuki na terenie ziem polskich. W roku nastpnych, na amach Kuriera Warszawskiego, Stanisaw Witkiewicz opublikowa cykl artykuw zatytuowanych Styl zakopiaski, ktre miay na celu, m. in., nadanie charakteru rodzimego, podhalaskiego zakopiaskiej Szkole Przemysu Drzewnego. Szkoa ta, kierowana przez obcokrajowcw, bya bowiem rozsadnikiem obcych wzorw, np. tyrolskich. Witkiewicz nie tylko stworzy styl zakopiaski, lecz te bardzo wiele uczyni dla jego popularyzacji. Twierdzi bowiem, e styl ten stanowi resztki zaginionego, dawnego, drewnianego stylu polskiego, e z tych resztek da si styl polski odtworzy. W zwizku z popularnoci tego stylu, pod koniec XIX w., mia bardzo wiele zamwie na projekty domw. Nie pobiera za to jednak honorariw w ogle, albo bardzo

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 18 of 23

niewielkie. Propagowanie bowiem budownictwa w stylu zakopiaskim, jako rdzennie polskiego, traktowa, jako swj obowizek patriotyczny. Zdecydowanie inny punkt widzenia na t spraw miaa jego ona, ktra zajmowaa si finansami rodziny. Ostatnie lata ycia W 1904 r. zdrowie Stanisawa Witkiewicza, ze wzgldu na stan puc i serca, gwatownie si pogorszyo; niemal nie opuszcza domu. Za namow lekarzy zdecydowa si wyjecha na pewien czas na Poudnie. Pocieszeniem dla niego byo to, e w tej podry mg mu towarzyszy syn. 21 padziernika wspomnianego roku wyruszyli do Lovrany na pwyspie Istria (obecnie w granicach Chorwacji), niedaleko Triestu (pierwotnie miejscem pobytu miaa by maa wyspa na Adriatyku Lussin Piccolo). Witkacy powrci stamtd do Zakopanego na pocztku stycznia 1905 r., za jego ojciec w maju. W listopadzie 1908 r., pod opiek Marii Dembowskiej i swej siostry Eugenii, Witkiewicz-senior ponownie wyjeda do Lovrany. By przekonany, e tak jak poprzedni, bdzie to pobyt tylko kilkumiesiczny. W najczarniejszych snach nie przypuszcza, e do Polski ju nie powrci. Cho stale udzi si, y nadziej, e powrt jednak nastpi. Postpy grulicy sprawiy, e by coraz sabszy, coraz bardziej wyniszczony. Dawa mu si we znaki take artretyzm. Tak wic o podry do Zakopanego mg ju tylko... marzy. I marzy! O tym w jakiej kondycji fizycznej, znajdowa si wwczas, wiadczy, na przykad, to, e po 1908 r. nie powstaa ju adna praca malarska nie by bowiem w stanie posugiwa si pdzlem. Choroba, w swym zaawansowanym stadium, w poczeniu z artretyzmem, dokonaa te, dosownego, rozstrzygnicia swoistej rywalizacji jaka w nim dotd si odbywaa. Do wspomnianego roku Witkiewicz-artysta rywalizowa bowiem o czas z Witkiewiczem-pisarzem. I przez wiksz cz ycia twrczego autora Mgy wiosennej, ten pierwszy najczciej wygrywa. To e pisanie stao si dla Stanisawa Witkiewicza jedyn dostpn mu form wypowiedzi, nie byo, co naley podkreli, form zastpcz, rodzajem namiastki twrczoci. Bya bowiem traktowana jak najbardziej powanie. Zostaa zreszt przyjta z radoci, mona powiedzie, e z wdzicznoci. Nietrudno wyobrazi sobie, jak czuby si ten niezwykle aktywny intelektualnie czowiek, gdyby take moliwo pisania zostaa mu odebrana. A o tym, czym stao si dla niego pisanie, wiadczy i takie zdanie z listu do syna (21 stycznia 1912 r.): Marz o dniu, w ktrym porw za piro. Marz wystpujce w powyszym wyraeniu, wynika z faktu, e nie zawsze, z powodu oczywicie choroby, by w stanie pisa. Ale gdy byo to moliwe, czu si szczliwy. Stara si wwczas zapisa dziennie przynajmniej kilka stron.Teksty ktre wwczas powstay (znaczna ich cz zagina) nie dotyczyy jednak sztuki. Byy to bowiem rozwaania powicone polityce, sprawom spoecznych, etyce, majce, w zamierzeniu ich autora, wskaza Polakom drog do odbudowania wasnej pastwowoci, jak te umoliwi napraw ludzkoci. Z tym, e w lovraskim okresie swego ycia napisa szczeglnie wiele listw (pisa je rwnie wczeniej). Bya to bowiem forma kontaktu, przede wszystkim z on i synem, ale take z innymi osobami, w tym z siostr, Mari. Sprawy zwizane z sztuk, krytyk artystyczn nie przestay by nigdy bliskie autorowi Sztuki i krytyki... Do koca jego dni, czonkowie rodziny, ale nie tylko oni, przesyali do Lovrany katalogi z wystaw, albumy z reprodukcjami plac plastycznych. Zreszt planowa pisa na tematy np. sztuki awangardowej. Planw tych jednak nie zrealizowa. Podobnie jak w sferze zamierze pozostaa praca powicona malarstwu Jzefa Chemoskiego. Stan finansw Witkiewicza podczas pobytu na pwyspie Istria by opakany. Pozbawiony moliwoci zarobkowania utrzymywany by przez siostry i Mari Dembowsk swego anioa opiekuczego. Musia si zreszt wyrzec wielkiego marzenia zobaczenia syna, ktremu nie by w

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 19 of 23

stanie opaci podry, jak te pobytu. A Witkiewicz-syn by w takiej samej sytuacji finansowej. 5 wrzenia 1915 r., schorowany, tsknicy za synem, Stanisaw Witkiewicz zakoczy w Lovranie bardzo pracowite ycie. A 12 dni pniej jego ciao spoczo na Cmentarzu na Pksowym Brzyzku w Zakopanem, ktre dla niego byo bardzo wanym miejscem na Ziemi. Na jego mogile stoi wysoki sup zwieczony drewnianym, czterospadowym daszkiem typowym mudzkim smektalisem przypominajcym skd pochodzi, ten ktry, m. in., by twrc stylu zakopiaskiego.

* Dwr Witkiewiczw w Poszawszu, w znakomitym stanie dotrwa do naszych czasw. ** Stanisaw Witkiewicz, Listy do syna. Opracoway Boena DanejWojnowska i Anna Miciska. PIW, Warszawa 1969, s. 835.
Pole to w Google

Po konferencji: Ignacy S. Fiut NOWE MEDIA W CYBERKULTURZE


W dniu 26 kwietnia 2013 roku w rdmiejskim Orodku Kultury w Krakowie z inicjatywy dziaajcego tam czasopisma kulturalnego Fragile odbya si jednodniowa konferencja naukowa na temat Cyberartywizmu. Termin ten zostaa stworzony przez organizatorw na potrzeby opisu nowych zjawisk kulturowych, wynikajcych z poczenia terminw cyberaktywizmu oraz artywizmu, ktre opisuj aktywno artystyczna w cyberprzestrzeni oraz wynikajce z niej hybrydu, pojawiajce si w wiecie realnym. W informacji o konferencji na stronie rdmiejskiego Orodka Kultury w Krakowie organizatorzy zamiecili, prcz informacji o konferencji, nastpujcy anons: Termin cyberartywizm zosta skonstruowany przez poczenie sw cyberaktywizm i artywizm a jego definicja, ktr prawdopodobnie powoamy do ycia, bdzie swoist kompilacj m.in. definicji cybernetyki i artywizmu, rzeczywistoci wirtualnej czy aktywizmu spoecznego. Pojcie bdzie w sobie zawiera refleksy niepokoju twrcw cyberpunku o ksztat relacji spoecznych w wiecie opanowanym i zdemoralizowanym przez nowoczesne technologie oraz socjologiczne analizy wirtualnej przestrzeni spoecznej, w ramach ktrej w duej mierze realizuj si potrzeby kontaktu i komunikacji wspczesnego czowieka. Na terytorium sieci poczonych komputerw i innych maszyn przekazywane i wytwarzane przez ludzi informacje poddawane s rnorodnym przetworzeniom, adaptacjom, manipulacjom i kontroli. Czas spdzony w przestrzeni informatycznej powoduje kurczenie si czasu moliwego do wygospodarowania na aktywno w wiecie realnym, ale nie bdmy naiwni, nie da si ju z czystym sumieniem przeciwstawi sobie poj wirtualnoci i realnoci. Opozycja zostaa raz na zawsze unicestwiona, pozostaje namys nad powsta w ten sposb hybryd. Nie sposb na przykad przeceni znaczenia Internetu dla funkcjonowania globalnego spoeczestwa obywatelskiego. Naley doceni choby aspekt tworzenia dyskursu alternatywnego wobec treci i sposobu komunikacji (w tym jzyka) tradycyjnych mass mediw. Sie pozwala userom zabra gos w wanych dla nich kwestiach w sposb atwy, bezporedni i byskawiczny. Niekiedy te akty obywatelskiego sprzeciwu lub poparcia przybieraj form o znaczeniu jakby rewolucyjnym, czasem staj si tylko iluzj dziaania na rzecz sprawiedliwoci i porzdku, kliktywizmem, ktry pozostawia pseudoaktywist w poczuciu spenienia obowizku wzgldem wiata czy jego biedoty, a nie prowadzi do efektywnych gestw dobroci. Zasadniczym przedmiotem przeprowadzanych analiz i bada oraz prowadzonych dyskusji na tak nakrelonym tle bdzie sztuka wspczesna. Aktywizm spoeczny nader czsto przybiera formy dziaa artystycznych a artystom od dawna nieobce s akty zaangaowania politycznego czy spoecznego. Czy artystyczny aktywizm w

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 20 of 23

cybernetycznej sferze ma si spoecznego protestu? Czy ta spoeczna przestrze jest szczeglnie bogata w artefakty kultury, ktre maj szans j ksztatowa? Na konferencj zakwalifikowano 14 referatw z rnych orodkw akademickich w Polsce: Uniwersytetu Jagielloskiego, Uniwersytetu dzkiego, Uniwersytetu Wrocawskiego, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Akademii Sztuk Piknych w Krakowie. Rad Programow konferencji tworzyli profesorowie: dr hab. Ignacy Stanisaw Fiut (AGH), dr hab. Micha Ostrowicki (UJ) i dr hab. Piotr Zawojski (U) oraz doktorzy: Krzysztof Mazur, Piotr Sobolczyk, Agata wierzowska i mgr Anna Gregorczyk i mgr Agnieszka Kwiecie przedstawicielki organizatorw konferencji. Wystpienia autorw zgoszonych referatw podzielono na cztery grupy tematyczne, a po kadej z nich odbyway si ywe i bardzo ciekawe dyskusje, ktrych przedmiotem byy analizy ewolucji omawianych przez autorw zjawisk artystycznych w cyberprzestrzeni i ich wpyw na dalszy rozwj kultury popularnej, ale i wyszej. Wszyscy podkrelali, e obecnie nie tylko twrczo amatorska, ale i profesjonalna rozwija si w cyberprzestrzeni i odnosi tam znaczce sukcesy. Wszyscy dyskutanci krytykowali jednogonie diagnozy Andre Keena co do amatorskiego charakteru sztuki i kultury w cyberprzestrzeni, pokazujc, e ulega ona tam szybkiej profesjonalizacji, co ma rwnie wpyw na rozwj tej dziedziny wiadomoci kulturowej w wiecie rzeczywistym i spoecznym yciu ludzi w spoeczestwie ponowoczesnym. Podkrelano rwnie, e najnowsze zestawy aplikacji dostpne indywidualnym uytkownikom Internetu daj moliwo skutecznego ich konkurowania w obszarze twrczoci w sferze publicznej, ktr chc zagospodarowywa gwnie w celach komercyjnych przez instytucje pastwowe i prywatne, szerzc tam kult konsumpcjonizmu. Omwiono wiele czasopism literackich i artystycznych obecnie ukazujcych si jedynie w formie internetowej wskazujc, e jest to przyszociowa forma rozwoju tego typu prasy, ale i innych wydawnictw o charakterze medialnym. Sztuka tworzona przez kolejne generacje uytkownikw nowych mediw rozwijana w modelu Web 3.0. podkrelali dyskutanci - niebawem przejdzie do modelu Web 4.0. i stanie si rwnorzdnym partnerem oddolnie inicjujcym i kontrolujcym rozwj twrczoci, ale i dziaalnoci spoecznej i politycznej w przestrzeniach publicznych. Na program wystpie konferencyjnych skada si wic nastpujce referaty poczone z prezentacjami multimedialnymi: mgr. Grzegorza Jdreka, Zmiana nonika czy zmiana systemu? O dwch manifestach, jednej rewolucji i cyberpoezji, Anny Kurdy, YouTube Musical zjawisko fandomu i twrczo fanw na przykadzie grupy StarKid, mgr. Macieja Marylaka, Kompendium jako rdo sieciowej wiedzy, mgr. Michaa Hyjeka, Ewolucja radiowego nadawania danych od fal LF i pirackich audycji radiowych do przestrzeni Herza i smartphonw, mgr. Mateusza Curyy, Dobro, pikno, prawda, Counter Strike, Macieja Kozowskiego, Bioshock: Infinite gra komputerowa jako komentarz polityczny i arena walki ideologicznej, dr. Agnieszki Dytman-Stasieko, Laughtivism czy nowe zjawisko (cyber)aktywizmu?, Emilii Mazik, Nieformalne obiegi kultury jako szansa spoecznej zmiany Tajni Kulturalni a cyberaktywizm, dr. Anny Nacher, Przedmioty na Twitterze: aktywizm napdzany danymi w dobie internetu rzeczy, mgr. Marty Lisok, Awatary. Marzenia o uwolnionym ciele, dr. Tomasza Sikory, Cyberporno, dr. Sawomira Czapnika, Kryterium uliczne. Cybertywizm a Arabskie Przebudzenie, Jakuba Wydrzyskiego, Movimento 15-M jako przejaw cyberartywizmu w Hiszpanii czasw kryzysu i dr hab. Ewy ukaszyk, Nago i emergencja. Przeamywanie lokalnoci samego ciaa a transformacyjna skuteczno czowieka wobec historii. W dyskusjach panelowych zwracano przede wszystkim uwag szczeglnie na transformacj, jakiej ulega wspczesna poezja w wydaniach nowomedialnych, a po jej nowy gatunek, jakim staje si obecnie cyberpoezja i zwizane z tym przemiany w literaturze po ogoszeniu Manifestu Lingiwistycznego (2003) i Neolinmgwistycznego (2011), co owocuje w zacieraniu si granic midzy tradycyjnymi gatunkami literackimi. Rwnie wiele emocji budziy spektakle teatralne i musicale tworzone w cyberprzestrzeni, a nastpnie ju w formie profesjonalnej przenoszone do wiata rzeczywistego. Wielkie wraenie na

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 21 of 23

dyskutantach wywara moliwoci stosowania wobec obiektw kultury zabiegw transformacyjnych przez osobiste aplikacje: tzw. Przestrzeni Herza, ktre s w stanie wyprze nie tylko graffiti ze sfery publicznej, ale i stwarza szans osobistego wpywu na sens innych obiektw kulturowych w obiegu publicznym. Zwracano take uwag na rozwj gier komputerowych i ich wpyw na powstawanie nowych gatunkw medialnych, ktre daj szans kontroli ideologicznej zawartoci przekazw instytucjonalnych rozsiewanych zarwno przez stare, ale i nowe media. Podkrelano, e w Internecie rozwija si znakomita dokumentacja czsto zapomnianych i pomijanych przez czynniki instytucjonalno-ideologiczne postaci twrcw, np. poet i prozaika Tadeusza Nowaka, czy twrczo Stanisawa Ignacego Witkiewicza, Marka Haski, ale i rnych wybitnych postaci z dziedziny sztuki, polityki, ycia spoecznego czy religijnego. Rozwaano rwnie moliwe konsekwencje przekraczania przez aplikacje sieciowe ogranicze wasnego ciaa i transcendowania wasnej tosamoci na jego performacje, do czego su m.in. postawa cyberartywistyczna. Niektrzy podkrelali, e faktycznie nie ma ju obecnie autorw-twrcw, a w ich miejsce pojawiaj si producenci, konsumenci i prosumenci artystyczni. Dyskutowano sytuacj konstatujc w tej przestrzeni kulturowej, kiedy w twrczoci nie ma oryginau, wszystko staje si kopia i symulakr, a podmiot awatarem, tekst hipertekstem, za sam np. wiersz tylko aplikacj. Mocno akcentowano, e wspczesna cyberkultura i cyberartywizm doprowadzi do rozpadu centrw kulturowych na rzecz wielu orodkw konkurujcych ze sob. Zwracano uwag take na ewolucj tzw. kultury obnaania i pojawianie si nowych form sztuki erotycznej oraz pornografii rozwijajce si w sieci. Analizowano rwnie dalsze moliwoci zwizane z przeksztacaniem tosamoci autorw, uytkownikw, ich utworw i moliwoci zmiany optyki historycznej na wiele zjawisk dziejowych w historii sztuki i kultury. Podkrelano przy tym, e cyberartywizm pozwala pojawi si nowym odmianom i dziedzinom sztuki, ktre w naturalnym obiegu byyby niemoliwe do zaistnienia. Mona zatem powiedzie, e dyskusje, prcz analizy kwestii szczegowych, antycypoway przysze formy ycia spoecznego i kulturalnego w globalizujacych si spoeczestwach wiatowych, nowe formy oraz gatunki komunikacyjne daleko odmienne od tych obecnych, ktre zapewne stworz model komunikacji wewntrz-, ale midzykulturowej, okrelanych obecnie jako model Web. 4.0., w ktrym oddolny nacisk uytkownikw bdzie mia ogromny wpyw na rozwj ycia spoecznego ludzi, a w konsekwencje bdzie skutecznie wpywa na powstawanie nowych form demokracji, stwarzajcej coraz wiksze szanse rozwoju unikatowych inicjatyw artystycznych dostpnych zainteresowanym mieszkacom naszej planety. Ten optymizm jednak nie by a tak naiwny, by nie zauwaa negatywnych skutkw, ktre towarzysz wspczesnej rewolucji medialnej i komunikacyjnej, a zwizane s przede wszystkim z przestpczoci sieciow, moliwoci totalnej kontroli i manipulacji przekazami, obnianiem si standardw moralnych ludzi, ale i powszechnieniem wczeniej adorowanych idei pikna, dobra i sprawiedliwoci spoecznej. Warto podkreli, e zgodnie z zapowiedziami organizatorw wystpienia pokonferencyjne po wczeniejszej kwalifikacji przez czonkw Komitetu Programowego zostan opublikowane w kolejnych numerach czasopisma Fragile w roku 2013.
Pole to w Google

Recenzja: Krystian Tomczyk - Adam Lewandowski GRANICE MYLENIA O... CZYLI WIERSZE PISANE KOMRK
Krystian Tomczyk WSPOMNIENIA SMARTFONA Autor ksiki peni funkcj burmistrza wielkopolskiego miasta remu.Z wyksztacenia jest ekonomist. Do tej pory wyda pi tomikw wierszy, jego utwory znajdoway si w licznych dzieach zbiorowych, jest te eseist i twrc polskich tumacze czeskiej poezji.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 22 of 23

Najnowsza ksika Adama Lewandowskiego zatytuowana Granice mylenia o czyli wiersze pisane komrk jest zbiorem specyficznym. Jego wyjtkowo moemy rozpozna gwnie poprzez form. Jak wskazuje tytu narzdziem, ktre uczestniczyo w uwiecznianiu myli poety by telefon komrkowy. Zanim przejd do omwienia treci chciabym si skupi na tym wyborze autora. yjemy w wiecie zdominowanym przez technologi. To ona staje si naszym wadc, a jej aparatem przymusu i socjalizacji zarazem staj si nowe media w postaci interaktywnej telewizji i Internetu. Moim zdaniem pisanie wierszy za pomoc telefonu komrkowego pogbia intymno utworw. Telefon ju od jakiego czasu jest dla wikszoci ludzi form osobistego dziennika. Jest prywatny, za-wiera informacje o nas, nie maj do niego dostpu osoby postronne. Moemy wyczyta z niego to co dana osoba myli oraz z kim i jak czsto si kontaktuje. Posiadacz komrki sam decyduje jak dystrybuowa swoj prywatno poprzez udostpnianie swojego numeru tym, ktrzy w jego odczuciu powinni tene numer posiada. W wiecie, w ktrym dominuje komunikacja globalna, ktrej jdrem sta si Internet jest to swoista sentymentalna ucieczka do czasu, gdy nie moglimy tak szybko rozprzestrzenia swoich myli. Dodatkowo autor zachowuje swoj intymno, moe kierowa swoje dziea tylko do osb, do ktrych s one przeznaczone i jednoczenie poznawa osobiste opinie odbiorcw, nieskalane pogldami reszty czytelnikw. Umieszczenie ich w Internecie byoby obdarciem z tej niecodziennej w dzisiejszym wiecie intymnoci, stanowioby poddanie utworw ocenie wszystkich, a zarazem nikogo staoby si w oczach Andrew Keena obiektem rozprzestrzeniajcej si w sieci gupoty i cwaniactwa zbiorowego. Urzdzenie jest rwnie naszym codziennym towarzyszem - mogo pozwoli autorowi na przelanie myli w dowolnym czasie i miejscu, gdy tylko do gowy zawita nowy pomys. Pozwolio rwnie na moliwo refleksji nad napisanymi sowami i ich edycj w kadej chwili. Mwi si, e dobry wiersz powinien dojrzewa w szufladzie autora dugi czas. Dlaczego nie miaby on dojrzewa w kieszeni, bdc zawsze na wycignicie rki? W skad tego zbioru wchodz 33 wiersze biae stanowice spjn cao. Kady z nich jest dla autora swoist granic mylenia o pewnych zjawiskach. Granice te odnosz si zarwno do spraw oglnych (jak wiata, religii, historii, czy ycia), ale te indywidualnych (umiechu, ciekawoci, flirtu, czy dugw). Poeta wchodzi w filozoficzne dyskusje ze sob i wiatem zarazem starajc si odnale odpowiedzi na egzystencjonalne pytania. Stara si dociec gdzie rzeczywicie koczy si czowiek, a zaczyna otaczajcy go wiat. Ze wszystkich wierszy emanuje przekonanie, e to jednostka i jej mylenie wywieraj wpyw na postrzeganie wiata, a nie jak przyjo si w dzisiejszych czasach e to zmediatyzowany wiat jest rdem naszych opinii. Zwraca uwag na wano bliskich relacji pomidzy ludmi, co moemy zauway ju w pierwszym wierszu cyklu, gdzie lad pozostawiony przez ludzkie mylenie staje si determinantem nieodwracalnych motywacji. Podmiot liryczny apeluje, aebymy nie patrzyli w przeszo, na ktr nie mamy wpywu, i ktra ju nie powrci, a zamiast tego skupili si na teraniejszoci i przyszoci, ktra jest drganiami codziennych dni zamknitymi w soju. Zauwaa rwnie, e to mio jest najwiksz si czowieka i to na niej powinnimy opiera swoje cige denia. W oczach poety blisko staje si czynnikiem, ktry konstytuuje ludzi do ycia. Rozrnia on pojcia bliskoci i fizycznego bycia blisko jako waciwie przeciwstawne. Bdc blisko siebie nie jestemy w stanie zmierzy naszej bliskoci z innymi, to wanie odlego ukazuje nam jak bardzo inni ludzie s dla nas wani. Poeta krytycznie wypowiada si rwnie na temat dzisiejszej twrczoci. Wedug niego:

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2013

Page 23 of 23

Literatura to rozmowa o yciu bez kalkulacji o sowach bez epistemologii o nudnych wersjach poycia o sownych mdych kalkulacjach o sowach bez wyrazu (Granice mylenia o literaturze) Ta krytyka odwouje si do unormowania literatury, ktra staa si wycznie opisem prostego, zwykego ycia, wiat bezpowrotnie straci wielkie narracje i nie ma nadziei na ponowny ich powrt. Sytuacja ta ma miejsce dziki zemu podejciu twrcw do krytyki. Autor zauwaa, e krytyka powinna by odpowiednio dawkowana, gdy z jednej strony dua jej ilo uzalenia i autor przestaje si ni przejmowa, albo wrcz przeciwnie karmi si ni i dziaa na przekr krytyce, z drugiej za gdy nie ma krytyki autor uwaa si za istot nieomyln, bezbdn, aspirujc wrcz do ascendencji, ktra nie podlega ju jakiejkolwiek krytyce. wiat przedstawiony przez Lewandowskiego nie jest idylliczny, rzdzi w nim: bezlitosna demografia () tworzc podwaliny wielkich bogactw krlw i wadcw tego wiata. Drugim rzdzcym wiatem elementem jest kamstwo, ktre autor widzi jako raka, chorob przynoszc swoje konsekwencje nawet po dugim czasie. Jedynym sposobem na pozbycie si tej choroby jest chirurgiczny zabieg, czyli przyznanie si do kamstwa, dziki czemu jego konsekwencje bdziemy odczuwa krtko i nie wrc do nas w przyszoci. W wierszach moemy zauway brak niektrych znakw diakrytycznych, co na pierwszy rzut oka wy-glda na niedopatrzenie, jednak po przeczytaniu caej treci ksiki odnalazem sens tego zabiegu. Adam Lewandowski stara si nam uzmysowi, e yjemy na tyle szybko, e bdy s wkalkulowane w nasze ycie, a narzdzia bezporedniego kontaktu (jak w tym przypadku telefon komrkowy) uniemoliwiaj nam korekcj bdw, gdy ju wylemy nasz komunikat. Ksika jest z pewnoci po czci wynikiem pracy samorzdowca wykonywanej na co dzie przez au-tora, ktry zastanawia si nad istot spoeczestwa i sposobami na jego popraw, z drugiej za gbokie, osobiste przemylenia nakaniaj go do refleksji nad otaczajcym nas wiatem i naszym miejscu w przestrzeni i czasie. Dodatkowego wymiaru dodaje jej niezwyky sposb, w jaki zostaa napisana bdcy zmierzeniem si poety z cyfrow rzeczywistoci jaka nas otacza w szczeglny, intymny sposb. A. Lewandowski, Granice mylenia o czyli wiersze pisane komrk. Redakcja: Pawe Kuszczyski. Pomys okadki: Adrian Wartecki. Libra. Zwizek Literatw Polskich. Pozna 2012, s. 64
Pole to w Google

Nowsze posty Subskrybuj: Posty (Atom)

Strona gwna

Starsze posty

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013_06_01_archive.html

2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: Felieton: Igor Wieczorek SZCZYPTA PRAWDY W TR...

Page 1 of 5

__________________________________________________________________________

Felieton: Igor Wieczorek SZCZYPTA PRAWDY W TROCINACH


Gdyby zapytano mnie o to, ktr z polskich powieci napisanych po transformacji ustrojowej uwaam za najciekawsz, bez wahania wymienibym Trociny Krzysztofa Vargi. Gdyby poproszono mnie jednak o uzasadnienie tego werdyktu, miabym powany kopot. Dlaczego? Sam chciabym wiedzie. Jeli wierzy neurofizjologom, lewa pkula ludzkiego mzgu zawiaduje mwieniem, pisaniem i rozumieniem tego, co do niej dociera z prawej pkuli mzgu w postaci jakby surowej, bez porednictwa liter. Prawa pkula zajmuje si gwnie penetrowaniem rodowiska i nie musi posugiwa si jzykiem po to, by ustali, jaki jest zwizek midzy postrzeganymi zjawiskami. Natomiast lewa pkula wyspecjalizowaa si w operowaniu symbolami. Obie pkule s poczone grubym pczkiem wkien nerwowych. Mona zatem przypuszcza, e serce literatury bije w zwojach nerwowych czcych obie pkule. W mzgu Krzysztofa Vargi te cza s bardzo mocne, misterne i efektywne, czego dowodem jest atwo i niepospolita finezja, z jak ubiera w sowa swoje uczucia i myli. W mzgu Igora Wieczorka te cza s jakie liche, czego dowodem jest trudno, z jak przychodzi mu mwi i pisa o swoich doznaniach. A jednak obaj autorzy s troch do siebie podobni. Prawe plkule ich mzgw generuj gwatowne, nie zawsze dobre uczucia, a w lewych pkulach a iskrzy od nadmiaru niemodnych wzorcw postpowania i bezuytecznych idei. Zostan po nas trociny stwierdza pospnie K.Varga, nie majc bynajmniej na myli swojej gonej powieci, ale zwyczajne trociny. Zostan po nas Trociny potwierdza skwapliwie I.Wieczorek, majc na myli powie, a nie jakie zwyke trociny. C, rnie mona umiera na wielkim cmentarzu ksiek. K.Varga umiera piknie, ale bez optymizmu, bez wiary w twrcz moc fikcji. Z jego punktu widzenia mier na mietniku kultury jest pikna, lecz bezuyteczna. Uwaa, e mietnik kultury jest miejscem odosobnienia, azylem dla piknoduchw, artystw i zbiegw spoecznych. W jednym ze swych felietonw wyzna niezwykle szczerze: Zamieszkanie na mietniku kultury wydaje si dzisiaj jedyn logiczn obron przed kadym innym mietnikiem, wszelka zbdno staje si dzi wielce pocigajca. Umrze na mietniku kultury jest stokro pikniejsz mierci, ni umrze na mietniku historii, umrze jako czytelnik ksiek na wielkim ksiek cmentarzysku lepiej jest, ni umiera na takim mietniku, na jakim umiera Maciek Chemicki w Popiele i diamencie. Z mojego punktu widzenia rzecz ma si nieco inaczej. Nie przecz, e Maciek Chemicki umiera na znacznie gorszym, bardziej mierdzcym mietniku. To jasne, e bezideowy, ogupiajcy pokj jest lepszy, ni wita wojna. Mj problem polega na tym, e jako nie umiem uwierzy

Tomasz M. Sobieraj (od listopada 2011) Janusz Najder (od marca 2012)

Kontakt
editionssurner@wp.pl

Spis treci
2013 (43) czerwiec (7) OD REDAKCJI 6/2013 Magdalena Gakowska RATUJMY POET Rozprawa: Magdalena Fabi PRZERWANE MILCZENIE I ZM... Esej: Dariusz Pawlicki ZE MUDZI POD TATRY Po konferencji: Ignacy S. Fiut NOWE MEDIA W CYBERK... Recenzja: Krystian Tomczyk - Adam Lewandowski GRAN... Felieton: Igor Wieczorek SZCZYPTA PRAWDY W TROCINA... maj (7) kwiecie (7) marzec (7) luty (9) stycze (6) 2012 (79) 2011 (78) 2010 (41) 2009 (4)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013/06/felieton-igor-wieczorek-szczypta-prawd... 2013-06-07

KRYTYKA LITERACKA: Felieton: Igor Wieczorek SZCZYPTA PRAWDY W TR...

Page 2 of 5

Autorzy tekstw
Jzef Baran Klaudia Bczyk Micha Bkowski Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Marek J. Chodakiewicz Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Andrzej Dbkowski Marek Doskocz Denis Dutton Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Ignacy S. Fiut Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk Tadeusz Isakowicz-Zaleski Izabela Iwaczuk Olga Jabonko ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Andrzej Koraszewski Kisiel Piotr Stanisaw Krl Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Zbigniew Milewski Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Stefan Okoowicz Natalia Paczyska Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Piotr Pitak Stanisaw Pitak Mirosaw Pisarkiewicz Mateusz Rawicz Dariusz Rohnka Robert Rutkowski Jarosaw M. Rymkiewicz Ryszard Sawicki Jan Siwmir Tomasz M. Sobieraj Wioletta Sobieraj Agnieszka Sokoowska Jan Stpie Anna Szczepanek Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Ewa Thompson Marek Trojanowski Zygmunt Trziszka Jacek Trznadel Joanna Turek Wojciech Wencel Igor Wieczorek

ani w realno mierci ani w realno ycia. Jeeli potrafi uwierzy w jakkolwiek realno, to tylko w realno fikcji. mier na mietniku kultury traktuj jako przywilej i nieodzowny warunek recyklingu kultury, a nie jako wypadek przy pracy. Sprbuj wyrazi si w sposb nieco metaforyczny. Zwyczajne drewniane trociny s bardzo dobrym nawozem i jeszcze lepszym paliwem. To s po prostu zastyge krople uniwersalnej energii, ktra nigdy nie ginie. Ksiki te s kroplami uniwersalnej energii, lecz w odrnieniu od trocin s jednoczenie szczyptami uniwersalnej prawdy. Nie mam pojcia, dlaczego szczypta prawdy zawarta w Trocinach K.Vargi wydaje mi si szczeglnie, niemal bolenie doniosa. Moe po prostu dlatego, e nie chc pogodzi si z faktem, i pozostan po nas jedynie zwyczajne trociny.
Pole to w Google

Nowszy post

Strona gwna

Starszy post

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2013/06/felieton-igor-wieczorek-szczypta-prawd... 2013-06-07

You might also like