You are on page 1of 83

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie

Wydział Nauk Społecznych i Sztuki


Instytut Nauk Politycznych

Paweł Jachemek

Analiza dyskursu publicznego


Zastosowanie metod ilościowych i jakościowych analizy dyskursu w
mediach na podstawie doniesień prasowych Gazety Wyborczej o procesie
ratyfikacji traktatu lizbońskiego w okresie od 13.03.2008 do 02.04.2008

Praca magisterska napisana pod


kierunkiem Pana prof. dr hab.
Pawła Woronieckiego

Olsztyn 2008

1
University of Warmia and Mazury in Olsztyn
The faculty of Societal Sciences and Arts
The Institute of Political Science

Paweł Jachemek

Public discourse analysis


Application of qualitative and quantitative methods of discourse analysis
in medias based on press reports about process of Lisbon Treaty
ratification in Gazeta Wyborcza during a period from 03.13.2008 to
04.02.2008.

Master's thesis written under the


direction of professor senior
doctor Paweł Woroniecki

Olsztyn 2008

2
Spis treści
Abstrakt.......................................................................................................................................5
Wstęp..........................................................................................................................................6
ROZDZIAŁ I..............................................................................................................................8
I. Pojęcie dyskursu................................................................................................................9
1. Dyskurs: używanie języka............................................................................................9
1.1. Używanie języka: semantyka..............................................................................10
1.1.1. Organizacja retoryczna................................................................................11
1.1.2. Organizacja tematyczna..............................................................................12
1.1.3. Organizacja rematyczna..............................................................................13
1.1.4. Organizacja referencjalna............................................................................15
1.1.5. Modele tworzenia dyskursu........................................................................15
2. Dyskurs: interakcja społeczna....................................................................................17
2. Dyskurs: aspekt poznawczy........................................................................................20
II. Odmiany dyskursu..........................................................................................................20
1. Trzy rodzaje dyskursu.................................................................................................21
2. Dynamika dyskursu publicznego................................................................................24
ROZDZIAŁ II...........................................................................................................................31
I. Ilościowe badanie dyskursu publicznego.........................................................................32
1. Pojęcie analizy zawartości mediów............................................................................33
2. Przygotowanie do analizy zawartości ........................................................................36
2.1. Etapy analizowania zawartości prasy.................................................................36
2.1.1. Etap koncepcyjno-teoretyczny....................................................................37
2.1.2. Operacjonalizacja pojęć..............................................................................38
2.1.2.1. Jednostki analizy i pomiaru.................................................................39
2.1.2.2. Klucz kategoryzacyjny........................................................................44
2.1.2.2.1. Kategorie materialne i formalne..................................................46
II. Jakościowe badanie dyskursu publicznego....................................................................46
1. Historia Krytycznej Analizy Dyskursu.......................................................................48
2. Definiowanie Krytycznej Analizy Dyskursu..............................................................49
2.1. Nurty w definiowaniu KAD................................................................................51
ROZDZIAŁ III..........................................................................................................................53
I. Prezentacja badania i jego cele........................................................................................54
1. Dobór materiałów.......................................................................................................54
2. Kontekst wydarzeń.....................................................................................................56
3. Hipoteza......................................................................................................................57
II. Ilościowa analiza materiału............................................................................................57
1. Operacjonalizacja hipotezy.........................................................................................57
2. Operacjonalizacja pojęć, jednostek pomiaru i jednostek analizy...............................58
3. Klucz kategoryzacyjny...............................................................................................59
4. Analiza zebranych danych..........................................................................................59
4.1. Analiza cech formalnych.....................................................................................59
4.2. Analiza cech materialnych..................................................................................61
5. Jakościowa analiza materiału.....................................................................................66
5.1. Wizerunek partii..................................................................................................66
5.2. Dyskurs „rytualnego chaosu”.............................................................................70
Podsumowanie badania i pracy.................................................................................................72
Bibliografia...............................................................................................................................75
Spis rysunków...........................................................................................................................83
Spis wykresów..........................................................................................................................83

3
Table of contents
Abstract.......................................................................................................................................5
Introduction.................................................................................................................................6
CHAPTER I................................................................................................................................8
I. Defining discourse.............................................................................................................9
1. Discourse: a usage of a language .................................................................................9
1.1. Semantics............................................................................................................10
1.1.1. Rhetorical organization of a discourse........................................................11
1.1.2. Thematic organization of a discourse..........................................................13
1.1.3. Remathic organization of a discourse.........................................................13
1.1.4. Referential organization of a discourse.......................................................15
1.1.5. Models of discourse's creation....................................................................15
2. Discourse: social interaction.......................................................................................17
3. Discourse: cognitive aspect ......................................................................................20
II. Different types of discourse............................................................................................20
1. Three kinds of discourse.............................................................................................21
2. Dynamics of a public discourse..................................................................................24
CHAPTER II.............................................................................................................................31
I. Quantitative discourse's analysis......................................................................................32
1. Defining discourse content analysis...........................................................................33
2. Preparation process for discourse content analysis....................................................36
2.1. Phases of discourse content analysis...................................................................36
2.1.1. Conceptual and theoretical phase................................................................37
2.1.2. Operational definitions................................................................................38
2.1.2.1. Units of measurement and analysis.....................................................39
2.1.2.2. Categorical key....................................................................................44
2.1.2.2.1. Formal and material categories....................................................46
II. Qualitative methods of discourse analysis......................................................................46
1. History of Critical Discourse Analysis.......................................................................48
2. Defining Critical Discourse Analysis.........................................................................49
2.1. Trends in defining Critical Discourse Analysis..................................................51
CHAPTER III...........................................................................................................................53
I. Presentation of a survey and its purposes........................................................................54
1. Selection of sources....................................................................................................54
2. Occurrences' context...................................................................................................56
3. Hypothesis..................................................................................................................57
II. Quantitative sources analysis..........................................................................................57
1. Operationalization of the hypothesis..........................................................................57
2. Operationalization of definitions, measurement units and analysis units...................58
3. Categorical key...........................................................................................................59
4. Analysis of collected data...........................................................................................59
4.1. Analysis of formal features.................................................................................59
4.2. Analysis of material features...............................................................................61
5. Qualitative sources analysis........................................................................................66
5.1. Parties image.......................................................................................................66
5.2. Discourse of „ritual chaos”.................................................................................70
Survey and thesis summary.......................................................................................................72
Bibliography..............................................................................................................................74
Table of figures.........................................................................................................................82

4
Abstract
Analysis of a discourse is a growing method of examining a communication area of
a society. Nevertheless it is still very young discipline, which pivotal item has multiple
meanings. Nowadays the concept of discourse on the one side is very popular and on the other
side, in consequence, hardly anybody knows what it means. Its origin from Latin shows its
strict connection with processes of forming society, but contemporary world has tendencies to
name with it every longer or scientific speech.
The first chapter in whole is dedicated to define discourse as a process. The main
concepts used in this chapter were coined by Teun van Dijk and Victor Turner. From the van
Dijk's works is drawn the triple aspect definition of discourse, which points out three
disciplines encouraged to depict the discourse. These are linguistics, psychology and societal
sciences. The typology of kinds of discourse were drawn from Turner's works. These concepts
on the polish ground were developed by Marek Czyżewski.
Second chapter describes two basic methods of discourse analysis. These are qualitative
and quantitative approaches. In this chapter step by step are explained further phases of
discourse's analysis with grater stress on its written occurrences. The qualitative approach
origin from the critical sociology theory, which were mostly promoted by neo-marxizm. The
quantitative approach is defined according to theory of content analysis.
Third chapter is a description of author's analysis of press reports with above mentioned
methods taken into account. The subject of this examination is contained in the title of the
thesis. According to Earl Barbie's postulates, the qualitative and quantitative methods are
utilized in a humanistic research.

5
Wstęp
Historia pokazuje ze rozwój społeczeństw wymaga zmianę języka nauki. Choć
stwierdzenie wydaje się być truizmem, to kolejne etapy postępu determinowały szerokie
zmiany w życiu całych społeczności, a w związku z tym zmuszały do redefinowania teorii
socjologicznych. Autor zdaje sobie sprawę z dość dużego uproszczenia, ponieważ
o nowoczesnych teoriach socjologicznych można mówić dopiero od XIX wieku, to jednak
każda epoka opracowywała swoje koncepcje społeczeństw. Od utopijnych mikrospołeczności,
których plany utworzenia snuli XVIII i XIX wieczni idealiści przez społeczeństwa masowe
po społeczeństwa obywatelskie i informacyjne.
Szczególnie, współcześnie zauważyć można mnogość różnych koncepcji, teorii, które
starają się definiować i wyjaśniać przejawy rzeczywistości społecznej. Niewątpliwie jedną
z takich koncepcji jest szeroko rozumiane pojęcie dyskursu, które jak zauważa Jerzy Szacki
zrobiło we współczesnej humanistyce oszałamiającą karierę i coraz trudniej o pewność, czy
w ogóle jeszcze cokolwiek znaczy, używa się go bowiem na wiele różnych sposobów,
a całkiem nierzadko po prostu jako „uczonego” określenia dowolnej dłuższej wypowiedzi lub
dowolnego tekstu.1
Rzeczywiście, ze względu na swój młody wiek, pojęcie dyskursu miesza się w języku
z potocznym i naukowym znaczeniem. Jednak w świecie naukowym szczególnie podkreśla
się jego wpływ na kształtowanie interakcji w społeczeństwie, co szczególnie widać
w koncepcjach Jurgena Haberamasa, które Morawski streszcza następująco: „dyskurs dla
Habermasa to nie tylko pewien sposób uzasadniania norm i zdań, ale także model idealnej
formy społecznej, tj. takiej organizacji instytucji społecznych i procesów decyzyjnych, by
mogły one liczyć na niewymuszoną zgodę tych wszystkich, którzy biorą udział w życiu
społecznym. Habermas zdaje sobie oczywiście sprawę z idealizacyjnego charakteru swojej
teorii i przyznaje, że żadne historyczne ani współczesne społeczeństwo nie pokrywa się z tą
formą życia ludzkiego, której antycypację stanowi dyskurs. Dyskurs jest więc raczej – jak to
ujmuje Habermas – założeniem niż rzeczywistym faktem społecznym odnoszącym się do
sposobu funkcjonowania jakiegoś konkretnego społeczeństwa”.2
Zatem, ten pojęciowy galimatias wydaje się być wystarczającym uzasadnieniem
tematyki niniejszej pracy. U podstaw jej pomysłu leży chęć, po pierwsze, przybliżenia
naukowego rozumienia dyskursu i po drugie, wskazanie adekwatnych metod jego
analizowania i interpretowania.
1 J. Szacki, Historia myśli socjologicznej, PWN, Warszawa 2002, str. 905
2 L. Morawski, Argumentacje, racjonalność prawa i postępowanie dowodowe, UMK Toruń 1988, str. 94-95

6
Pierwszy rozdział został w całości poświęcony pojęciu dyskursu. W oparciu
o koncepcje Teuna van Dijka oraz Victora Turnera został zaprezentowany całościowy obraz
dyskursu. Z teorii van Dijka zaczerpnięta została trójaspektowa definicja dyskursu, która
wyróżnia podejścia językowe, psychologiczne i socjologiczne do definicji omawianego
pojęcia. Wyszczególnione zostały podstawowe odmiany dyskursu publicznego. Typologię
stworzył Victor Turner, a w polskiej literaturze naukowej zaprezentował i rozwinął Marek
Czyżewski. Jego koncepcja dynamiki rozwoju dyskursu publicznego posłużyła jako podstawa
postawienia hipotezy badawczej, w badaniu, którego wyniki zostały zaprezentowane
w rozdziale trzecim.
Drugi rozdział przedstawia dwie podstawowe metody analizy dyskursu. Mowa
o podejściach ilościowym i jakościowym. W poszczególnych punktach rozdziału drugiego,
zostały opisane kolejne etapy oraz zagadnienia związane z przeprowadzaniem badań nad
dyskursem, a zwłaszcza jego pisemnych przejawów. Niezmiernie pomocne okazały się
opracowania dotyczące metod ilościowych Walerego Pisarka i Magdaleny Lisowskiej-
Magdziarz, które posłużyły za rdzeń omawianego rozdziału. Natomiast do opisu metody
jakościowej nieocenione okazały się opracowania zagranicznych autorów Michaela Foucault,
Normana Fairclough, czy Teuen'a van Dijk'a. A także inne opracowania poświęcone
krytycznej teorii socjologicznej, która tworzy fundament dla krytycznej analizy dyskursu.
Trzeci rozdział jest opisem autorskiego badania nad dyskursem publicznym. Jego temat
został okreslony w tytule niniejszej pracy. Badanie wykorzystuje koncepcje teoretyczne, które
zostały omówione we wcześniejszych rozdziałach. Zgodnie z postulatami Earla Barbie
dotyczącymi stosowania metod ilościowych i jakościowych w badaniach humanistycznych,
niniejsze przedsięwzięcie uwzględnia jego zalecenia. Na podstawie metodologii analizy
zawartości, którą najszerzej w języku polskim opisywali Irena Tetelowska i Walery Pisarek
oraz Krytycznej Analizy Dyskursu zostają wyprowadzone wnioski natury ogólnej. Postulaty
zmian rzeczywistości, które zgodne są z podejściem reprezentowanym przez krytyczną teorię
socjologiczną są następstwem zastosowania metodologii badań jakościowych.
Zasadność przeprowadzania analiz tego typu w ciekawy sposób określiła Magdalena
Lisowska-Magdziarz. Odpierając zarzut braku różnicy między analizą zawartości,
a wnikliwym przeczytaniem prasy, powiedziała, że istnieje wyraźna różnica między „wydaje
mi się”, a „wiem”. Taka jest też główna przyczyna napisania oraz główna idea przyświecająca
niniejszej pracy magisterskiej.

7
ROZDZIAŁ I

8
I. Pojęcie dyskursu
W literaturze przedmiotu podkreślany jest fakt, że pojęcie dyskursu jest wieloznaczne,
a z tego wynika – nieostre. Dyscypliny, takie jak lingwistyka, psychologia, politologia,
antropologia itp. wykorzystując dyskurs w swoim aparacie pojęciowym, podają różne
definicje. Lingwistyka będzie utożsamiać dyskurs z formalnym użyciem języka, podczas gdy
w politologii ważniejszym elementem dyskursu będzie przekazywanie idei, a strona formalna
języka może być zupełnie pomijana.3 Badacze dyskursu, starając się wyjść poza partykularne
rozumienie dyskursu w każdej dyscyplinie, zasugerowali, by dyskurs pojmować jako formę
użycia języka. Jednak w praktycznym zastosowaniu okazuje się, że dyskurs jest pojęciem
znacznie szerszym. W samym aspekcie użycia języka wymaga dodatkowych, precyzujących
pytań: kto używa języka?, w jakim celu?, w jakich okolicznościach? Teuen van Dijk zauważa,
że w rzeczywistości dyskurs jest skomplikowanym, wielowarstwowym procesem
komunikacyjnym.
Pełniejszą definicją dyskursu zaproponowała Magdalena Lisowska-Magdziarz
w oparciu o prace Michela Foucault. Dyskurs to przekazywanie idei i oddziaływanie na ludzi
za pomocą języka, mocno uwarunkowane usytuowaniem społecznym nadawców i odbiorców,
celami i potrzebami, stanem wiedzy, zestawem i hierarchią wartości, a także społecznym
kontekstem komunikowania oraz swoistością komunikacji za pośrednictwem mediów
masowych.4 Jak wynika z powyższej definicji dyskurs to pojęcie, które wykracza poza ramy
jednej dyscypliny.
Mimo swego stosunkowo młodego wieku, bardzo szybko przyjęło się na gruncie wielu
dyscyplin naukowych. Różne aspekty dyskursu są przedmiotem badań lingwistycznych, jeżeli
mamy na myśli aspekt językowy, socjologicznych lub politologicznych, jeżeli mówimy
o dyskursie publicznym lub politycznym, psychologicznych, jeżeli rozpatrujemy kategorie
psychologicznego poznania lub procesu rozumienia i przypisywania znaczeń zdarzeniom
komunikacyjnym. Biorąc pod uwagę wspomniane aspekty dyskursu Teuen van Dijk
zaproponował bardziej syntetyczną definicję dyskursu. Według niego dyskurs to zdarzenie
komunikacyjne, w którym można wyróżnić trzy aspekty: używania języka, społecznie
usytuowanej interakcji, poznawczy.5

1. Dyskurs: używanie języka


Używanie języka należałoby rozpatrywać w trzech kategoriach: fonologicznej,
3 por. Dyskurs jako struktura i proces, red. Teuen van Dijk, PWN Warszawa 2004
4 Analiza tekstu w dyskursie medialnym, M. Lisowska-Magdziarz, Kraków 2006, str. 9
5 Dyskurs jako struktura i proces, red. Teuen van Dijk, PWN Warszawa 2004, str. 10

9
syntaktycznej i semiotycznej. Fonologia ogranicza się do analizowania języka w jego
brzmieniu. Dźwięk w tworzeniu dyskursu odgrywa ważną rolę, ponieważ za pomocą akcentu,
intonacji, czy artykulacji nadawca jest w stanie podkreślić elementy przekazu, które według
niego są istotne lub wynikają z gramatyki danego języka, jak chociażby początek lub koniec
zdania. Innym przykładem wykorzystania dźwięku będzie specyficzne, określające
emocjonalne nastawienie, akcentowanie zaimków osobowych w grupie nominalnej zdania lub
inne zabiegi fonetyczne determinujące odbiór przekazu. Tym samym nadawca wpływa na
proces poznawczy zachodzący w odbiorcy.
Syntaktyka zajmuje się związkami gramatyki z dyskursem i wpływem tejże na jego
tworzenie. Aby tylko zarysować zagadnienie, należy pokrótce przedstawić kategorię
przepływu informacji, która jest najczęściej w literaturze stosowana przy opisie związków
gramatyki i dyskursu. Podstawowym pytaniem stawianym jest: jak informacja podlega
dystrybucji w zdaniach i pomiędzy nimi. Szyk zdania, zastosowana forma grupy nominalnej,
struktura dyskursu i wiele innych pojęć stricte językoznawczych stanowią podstawę opisu
w omawianym aspekcie dyskursu.
Jednak ze względu na zakres niniejszej pracy, czyli badanie dyskursu w przekazach
pisemnych oraz charakter politologiczny, a nie lingwistyczny, wątki fonologiczny oraz
syntaktyczny nie zostaną rozbudowane. Niemniej w bibliografii znajdują się pozycje, które
szerzej omawiają powyższe zagadnienia.

1.1. Używanie języka: semantyka


Według słownikowej definicji semantyka jest dyscypliną językoznawczą zajmującą się
analizą treści wyrażeń językowych w celu określenia charakteru zależności między treścią
i formą wyrażenia.6 W odniesieniu do dyskursu ewentualna analiza semantyczna odbywa się
na wyższym poziomie niż poszczególne zdania, zatem pojęcie wyrażenia językowego w tym
wypadku powinno być traktowane znacznie szerzej. Ma to ogromne znaczenie dla całego
aparatu pojęciowego i zagadnień związanych z semantyką dyskursu, co zostanie
naszkicowane w poniższym fragmencie.
Kluczowymi procesami w semantyce dyskursu są: scalanie wiedzy oraz porządkowanie
informacji. Problem scalania wiedzy określany jest jako konieczność z jednej strony
odpowiedniego i użytecznego dla odbiorcy wyboru i zorganizowania przez nadawcę pojęć
i zasobów z własnego doświadczenia. Z drugiej strony odbiorca musi zintegrować
wysłuchane wypowiedzi w ramach koherentnej reprezentacji, która pozwoli mu skonstruować

6 Uniwersalny słownik języka polskiego, red. S. Dubisz, t.4, PWN Warszawa 2003

10
pojęcia i zdarzenia potencjalnie identyczne z zamierzonymi przez nadawcę.7 Porządkowanie
informacji jest ściśle związana z jej przepływem. Zakłada się, że nadawca w toku
rzeczywistej i dynamicznej interakcji będzie pomagał odbiorcy w scalaniu wiedzy częściowo
poprzez ukierunkowanie jego wysiłków zmierzających do przetworzenia informacji
dostarczonych przez tekst.8 W ramach tych procesów kształtuje się obiektywne znaczenie
dyskursu oraz z natury subiektywne jego rozumienie przez uczestników zdarzenia
komunikacyjnego.
W dynamicznym procesie tworzenia dyskursu ważną rolę odgrywa, równie zmienna, co
dyskurs, reprezentacja pojęciowa, istniejąca w umysłach nadawcy i odbiorcy. Reprezentacja
pojęciowa jest w zasadzie tożsama z modelem mentalnym, którego charakterystykę
zaprezentował Philip Johnson-Laird w publikacji z 1983 roku pt. „Mental Models: Toward
a Cognitive Science of Language, Inference and Consciousness”. Pod terminem reprezentacji
pojęciowej kryć się będzie podstawowy zestaw sądów, który jest dostępny nadawcy
i odbiorcy w trakcie zdarzenia komunikacyjnego.9 Jak już zostało wspomniane reprezentacja
pojęciowa jest dynamiczna, czyli zmienia się w zależności od kontekstu. Dla przykładu opis
statecznego obrazu przez tą samą osobę może być różny w zależności od punktu widzenia.
W każdym przypadku tworzona jest inna lub zmieniana dotychczasowa reprezentacja
pojęciowa.
Same reprezentacje pojęciowe nie tworzą znaczenia dyskursu. Nadawca musi wybrać
informacje z całościowej reprezentacji i na podstawie tego utworzyć tekst. Dobór informacji
przez nadawcę jest celowy, ponieważ ma najlepiej służyć odbiorcy. To, w jaki sposób
nadawca organizuje informacje, odgrywa zasadniczą rolę w wytwarzaniu i odbieraniu
tekstów.10 Jak podaje literatura organizacja informacji przebiega w czterech niezależnych
trybach: organizacji retorycznej, organizacji tematycznej, organizacji rematycznej oraz
organizacji referencjalnej.11

1.1.1. Organizacja retoryczna


Organizacja retoryczna informacji to zbiór procesów wytwarzających dyskurs, które są
funkcyjnie podporządkowane celom nadawcy. Jak zauważają badacze akty mowy determinują
działanie. Stąd retoryka, czyli sztuka umiejętnego posługiwania się mową w celu wywierania

7 R. Tomlin, L. Forrest, M. Ming Pu, M. Hee Kim, Semantyka dyskursu, w Dyskurs jako struktura i proces, red
T. van Dijk, PWN Warszawa 2004, str. 45
8 Tamże, str. 46
9 Tamże, str. 52
10 Tamże, str. 54
11 Tamże, str. 55

11
wpływu na ludzi oraz chwyty retoryczne występujące w tekście podkreślają celowy charakter
wypowiedzi oraz chęć przekonania odbiorcy do działania. Na organizację retoryczną
dyskursu składają się nie tylko zabiegi językowe, ale także zestaw narzędzi pozajęzykowych.
Dobór odpowiednich reprezentacji pojęciowych i samych informacji, czyli wykorzystanie
świadomości istnienia wspólnej wiedzy nadawcy z odbiorcą, co w jakimś stopniu związane
jest z organizacją referencjalną, może mieć charakter retoryczny, a w skrajnych przypadkach
nosić znamiona manipulacji.
W ramach organizacji retorycznej dyskursu kategoria manipulacji, choć często dość
płynna ze względu na jej kontekstowy charakter, jest bardzo istotna. Według Teuena van
Dijka po pierwsze, manipulacja pozbawiona swojego negatywnego znaczenia i kontekstu
wynikającego z hierarchicznej zależności nadawcy i odbiorcy, może być postrzegana jako
perswazja. Po drugie kontekstowość zjawiska podkreśla fakt, że manipulacja jest typową
kategorią obserwatora. W większości przypadków uczestnicy dyskursu z jednej strony nie
nazywają swych wypowiedzi manipulacyjnymi, a z drugiej strony nie są świadomi
manipulacji.12
Istotność manipulacji wynika z jej ogromnego wpływu na znaczenie dyskursu. A także
organizacja retoryczna wpływa na semantykę dyskursu. Z jednej strony w jakimś stopniu
kształtuje proces scalania wiedzy. Z drugiej strony warstwa morfologiczno-syntaktyczna
dyskursu, czyli procesy językowe, które są elementem organizacji retorycznej dyskursu,
strukturyzuje rozwijający się dyskurs.13

1.1.2. Organizacja tematyczna


Cytując za M. Liszowską-Magdziarz temat to informacja, która stanowi punkt wyjścia
dla wypowiedzi; to, co w wypowiedzi już znane, gotowe, wcześniej przywoływane; wspólna
cześć wiedzy między nadawca i odbiorcą, umożliwiająca wniesienie do wypowiedzi przez
nadawcę informacji nowych, nieznanych odbiorcy.14 Autorka, podając taką definicję zakłada
istnienie wspólnej wiedzy, która w kategoriach znaczenia dyskursu, wyrażana jest poprzez
wspólne,przynajmniej w jakieś części, reprezentacje pojęciowe istniejące w świadomości
uczestników dyskursu. Przytoczona definicja jest zgodna z poglądami przedstawicieli Szkoły
Praskiej. Z tym, że Vilem Mathesius dodatkowo wskazywał na silny związek tematu
z rematem, czyli tą część wypowiedzi, która była dobudowywana do „punktu wyjścia”.
W późniejszych pracach przdstawicieli tej szkoły odchodzono od poglądu, że temat jest
12 Discourse and manipulation, Teun A. van Dijk w Discourse Society 2006; nr 17; str. 359
13 R. Tomlin, L. Forrest, M. Ming Pu, M. Hee Kim, Semantyka dyskursu, w Dyskurs jako struktura i proces, red
T. van Dijk, PWN Warszawa 2004, str. 60
14 Analiza tekstu w dyskursie medialnym, M. Lisowska-Magdziarz, Kraków 2006, str. 55

12
elementem wspólnej reprezentacji pojęciowej. Travnicek wyrażał to poprzez podział na bazę
wypowiedzi i jej temat. Baza to element otwierający zdanie, natomiast temat był elementem
bezpośrednio łączącym się z przedmiotem odniesienia.15
Jednak autorzy cytowanego już artykułu „Semantyka dyskursu” zwracają uwagę, że do
opisu tematu dyskursu traktowanie go jedynie jako punktu wyjścia jest niewystarczające. Na
poziomie poszczególnych zdań i wypowiedzi temat może być definiowany jako to o czym jest
wypowiedź, a także jako centrum uwagi zdania. Obecnie, zwłaszcza za sprawą późniejszych
prac przedstawicieli Szkoły Praskiej, najpopularniejszy jest pogląd określający temat
w kategoriach „bycia o”. Dany przedmiot liczy się jako temat, jeżeli reszta wypowiedzi
traktuje o danym referencie.16 Definicja tematu jako centrum uwagi zdania wywodzi się
z badań psychologicznych i jest związany z koncentracją uwagi. Badacze (m.in. van der
Gabelenz, Tomlin, Prentice) uważają, że w procesie wytwarzania wypowiedzi niektóre
pojęcia przychodzą na myśl wcześniej niż inne. Właśnie te pojawiające się w świadomości
w pierwszej kolejności uważane są za temat wypowiedzi.17
Do określenia tematu dyskursu używa się terminu tematu globalnego, które jest silnie
związane z pojęciem makrostruktury wprowadzonym przez van Dijka. Jako że dyskurs składa
się z wielu zdarzeń komunikacyjnych określenie jego nadrzędnego tematu może stwarzać
problem, jednak istnienie takiego jest istotne z punktu widzenia organizacji i koherencji
dyskursu. Można wyobrazić sobie wypowiedź, w której każde ze zdań są ze sobą tematycznie
powiązane, ale nie stanowią koherentnej całości ze względu na brak tematu globalnego.
Badania wykazały, że obecność tematu globalnego ułatwia proces rozumienia.

1.1.3. Organizacja rematyczna


Zagadnienie tematu jest silnie związane z zagadnieniem rematu, a w związku z tym
organizacja tematyczna pozostaje w podobnym związku z organizacją rematyczną. Rematem
nazywamy tę część informacji, która jest najistotniejsza w wypowiedzi; to, czego odbiorca
powinien się z tej wypowiedzi dowiedzieć wskutek jej wysłuchania lub przeczytania.
Natomiast rematyzacją nazywane są środki językowe o charakterze fonetycznym,
syntaktycznym lub semantycznym, które nadawca stosuje w celu uwypuklenia
najważniejszych według niego treści.18

15 R. Tomlin, L. Forrest, M. Ming Pu, M. Hee Kim, Semantyka dyskursu, w Dyskurs jako struktura i proces, red
T. van Dijk, PWN Warszawa 2004, str. 73
16 Tamże, str 71
17 Tamże, str. 72
18 Analiza tekstu w dyskursie medialnym, M. Lisowska-Magdziarz, Kraków 2006, str. 58

13
Rysunek 1: R. Tomlin, L. Forrest, M. Ming Pu, M. Hee Kim, Semantyka dyskursu, w Dyskurs jako struktura i proces,
red T. van Dijk, PWN Warszawa 2004, str. 85

W zależności od celu jaki przyświeca nadawcy, różne są stawiane zadania przed


rematyczną częścią wypowiedzi lub szerzej dyskursu. Szczegółową typologię, która została
umieszczona poniżej, wprowadził S. Dik:
Zasadą zaprezentowanej powyżej typologii jest przekonanie o istnieniu, omawianej już
wcześniej, wspólnej reprezentacji pojęciowej uczestników dyskursu. Podczas tworzenia
i rozwijania się dyskursu za każdym razem nadawca zakłada, że odbiorca posiada określoną
wiedzę na podstawie której tworzy własną reprezentację tekstu. Jeżeli celem będzie zmiana,
posługując się modelem scalania wiedzy Gernsbacher, dotychczasowej struktury wiedzy
odbiorcy, to organizacja rematyczna będzie podporządkowana tym celom. Oznacza to, że
przekazywane informacje będą albo starały się zmienić dotychczas presuponowane przez
odbiorcę reprezentację, albo będą stały w opozycji do obrazu struktury wiedzy odbiorcy,
który nadawca stworzył na potrzeby odpowiedniego zorganizowania wypowiedzi.
W pierwszym przypadku nadawca będzie starał się osiągnąć cel poprzez stosowanie
odpowiednich technik: zawężania i rozszerzania oraz selekcji i substytucji. Natomiast
w przypadku rematu nieskontrastowanego dopełniającego, celem jest przekazanie informacji,
która nie ma swojego koherentnego fundamentu w reprezentacji mentalnej odbiorcy
i ostatecznie, zbudowanie odpowiedniej struktury lub podstruktury.
Zaprezentowana typologia narzuca konieczność wyjaśnienia dodatkowo dwóch pojęć

14
wprowadzonych przez Prince'a w 1978 roku: zakładana informacja i znana informacja.19
Zakładana informacja to ta, która według nadawcy powinna znaleźć się w umyśle odbiorcy.
Znaną informację nadawca uznaje za prawdziwą i istniejącą w umysłach jakiejś grupy osób.
Oczywiście niekoniecznie w umysłach odbiorców – jest to tylko takie założenie. Jak widać
organizacja rematyczna jest konstruktem subiektywnym, podporządkowanym przekonaniom
i oczekiwaniom nadawcy co do odbiorców.

1.1.4. Organizacja referencjalna


Istnienie podziału na informacje znane i zakładane lub też stosując podział Chefa,
informacje znane i nowe (datum i novum), otwiera problem organizacji referencjalnej
dyskursu, czyli splot odniesień i sądów zarówno tych podzielanych przez odbiorcę i nadawcę,
jak i tych nie stanowiących wspólnego zaplecza uczestników zdarzenia komunikacyjnego.20
Wyróżniane są trzy zasadnicze problemy badawcze: wprowadzenia przedmiotów
odniesienia, podtrzymywania referencji po wprowadzeniu przedmiotu oraz ponowne
przywołanie referencji do niego po dłuższej nieobecności w dyskursie.21 Ma to szczególne
znaczenie w procesie scalania wiedzy. W badaniach psycholingwistycznch (van Dijk
i Kintsch 1983, Fox 1987) okazało się, że modularna budowa dyskursu wpływa na obecność
przedmiotów odniesienia w świadomości odbiorców. Zgodnie z teorią van Dijka
poszczególne epizody, które mogą być utożsamiane w tekście z akapitami istnieją w pamięci
krótkotrwałej, a zatem także przedmioty odniesienia wymagają słabszych referencji wewnątrz
makrostruktury i wyraźniejszych poza nią. Wprowadzanie przedmiotu odniesienia do pamięci
oraz jego odświeżanie odbywa się poprzez stosowanie form grupy nominalnej,
a podtrzymywanie referencji, za pośrednictwem zaimków lub całkowicie pozostawia się
przedmiot odniesienia w sferze domysłu. Hinds twierdzi, że grupy nominalne używane są do
przekazywania „semantycznie doniosłej” informacji w kluczowych zdaniach akapitu,
a zaimki reprezentują informacje „semantycznie podrzędne”.22

1.1.5. Modele tworzenia dyskursu


Aby podsumować tworzenie dyskursu po stronie nadawcy warto zaprezentować
uproszczony model leveltowskiego przekazu prewerbalnego. Zanim dochodzi do artykulacji
wypowiedzi zachodzi szereg procesów modyfikujących reprezentację pojęciową.
Odpowiedzialny za to jest aparat konceptualizacyjny, który składa się z omówionych

19 Tamże, str. 88
20 Tamże, str. 53
21 Tamże, str. 65
22 Tamże, str. 67

15
wcześniej trybów organizacji informacji. Dopiero tak stworzony przekaz prewerbalny zostaje
wyartykułowany za pomocą aparatu formotwórczego.

Rysunek 2: Model wytwarzania przekazu, źródło Tomlin, Forrest,Pu, Kim, Semantyka dyskursu, w Dyskurs jako struktura i
proces, red T. van Dijk, PWN Warszawa 2004, str. 54

Po stronie odbiorcy wyróżniane są dwa modele scalania wiedzy i modyfikacji


reprezentacji pojęciowej. Pierwszy, który był już wcześniej przywoływany, to model
budowania struktur zaprezentowany przez Morton Ann Gernsbacher w publikacji „Language
comprehension as structure building”. Zgodnie z tym modelem odbiorca odtwarza na
podstawie własnych doświadczeń i wiedzy dostępną mu reprezentację mentalną tekstu,
a następnie nakłada na nią nowodostępne informacje. Dostępna struktura ulega powiększeniu
w zależności od stopnia koherencji dwóch elementów, albo zostaje utworzona nowa struktura
w celu utrzymania koherencji dostępnej reprezentacji pojęciowej. W ramach rozwijania się
dyskursu struktury są ulepszane.23
Drugi, model konstrukcyjno-lingwistyczny, został zaprezentowany przez Kintscha
w 1988 roku. Model stanowi próbę odpowiedzi jak wiedza odzyskiwana jest z pamięci.
Kintsch założył, że rozumienie wypowiedzi wychodzi poza jednostkowe znaczenia użytych
słów. Proces rozumienia podzielił na dwie fazy. W pierwszej tworzona jest mentalna
reprezentacja znaczeń na podstawie surowego materiału słownego. W drugiej fazie w procesie
integracji z dostępną wiedzą odbiorcy powstaje baza tekstu. Na przytoczoną bazę tekstu
składają się sądy wywnioskowane bezpośrednio ze znaczeń poszczególnych słów i związków
zdaniowych oraz sądy istniejące w świadomości za sprawą doświadczenia.24 W efekcie
powstaje obraz rzeczywistości, do którego konstrukcji jest wykorzystywane są kompetencje

23 http://psych.wisc.edu/lang/publications-presentations.html
24 R. Tomlin, L. Forrest, M. Ming Pu, M. Hee Kim, Semantyka dyskursu, w Dyskurs jako struktura i proces, red
T. van Dijk, PWN Warszawa 2004, str. 58

16
tak językowe, jak i pozajęzykowe.

2. Dyskurs: interakcja społeczna


Przechodząc na wyższy poziom definiowania dyskursu, z lingwistycznego opisu
poszczególnych zdarzeń komunikacyjnych, dochodzimy do społecznego aspektu, który
najpełniej przejawia się w stwierdzeniu, że dyskurs realizowany jest przez użytkowników
języka, którzy komunikują się między sobą w różnych sytuacjach w obrębie jednego
społeczeństwa i danej kultury.25 Jest to obszar działań i interakcji społecznych.
Na wspomniane działania i interakcje składają się akty mowy, które są elementami
zdarzeń komunikacyjnych, jak rozmowa, obietnica, stwierdzenie, groźba itd., osadzonych w
pewnym kontekście społecznym. Każda nasza wypowiedź jest przejawem celowego
działania społecznego i wchodzeniem w interakcje z innymi członkami społeczeństwa.
Tak jak poszczególne elementy składni podlegają kryteriom poprawności –
odpowiednim regułom syntaktycznym, tak i akty mowy posiadają swoiste ograniczenia, które
są nazwane warunkami fortunności.26 Ograniczenia te realizowane są przede wszystkim
poprzez kontekst sytuacyjny, czyli między innymi wiedzę, poglądy, intencje nadawcy. Jako
przykład można, podać akt mowy w postaci groźby. Warunkami fortunności w tym wypadku
będzie chociażby możliwość jej sankcjonowania, a zatem także obecność hierarchicznej
zależności między uczestnikami zdarzenia komunikacyjnego.
Interakcja społeczna bywa też regulowana innymi czynnikami, które są wykształcane
przez ogół społeczeństwa. Przykładem może być tak zwana kulturowa logika konwersacji,
czyli zwyczaje jakie obowiązują uczestników zdarzenia komunikacyjnego.27 Szczególnie
dotyczy to osób publicznie wypowiadających się. Prawidłowość tę zauważa Jerzy Bralczyk
w ywiadzie „Polityku pokaż język” udzielonym Gazecie Wyborczej w lipcu 2003 roku. Język
polityki może liczyć na wiele pobłażliwości ze strony społeczeństwa. Kłamstwa, albo mówiąc
delikatniej niedopowiedzenia, są akceptowalne w ustach polityków, ale także prostolinijność
tego języka nierzadko jest cechą wręcz pożądaną. Wmyśl słów Platona, prawda jest
absolutnym obowiązkiem obywatela, natomiast kłamstwo czasem przystoi władzy, jeżeli jest
potrzebne dla dobra obywateli. Ostatecznie istnieje także pogląd, reprezentowany przede
wszystkim przez R. Birdwhistell'a, że prawda i kłamstwo jest sprawą umowy, obie rzeczy
zawsze są kształtowane przez kontekst.
Z punktu widzenia dyskursu, a zwłaszcza jego późniejszej analizy, kategoria szeroko

25 Badania nad dyskursem, T. van Dijk w Dyskurs jako struktura i proces, T. van Dijk PWN 2001, str. 22
26 Tamże, str. 23
27 Odmiany dyskursu. Semiotyka życia publicznego w Polsce po 1989 roku, Z. Kloch, Wrocław 2006, str. 104

17
pojętego kontekstu, zwłaszcza kontekstu sytuacyjnego, wydaje się być najważniejsza, dlatego
też dalsza część podrozdziału zostanie poświęcona temu zagadnieniu. Pojęcie kontekstu
sytuacyjnego zawiera w sobie nie tylko tło społeczne lub polityczne samego zdarzenia
komunikacyjnego, ale także zawiera okoliczności miejsca, czasu oraz relacje do innych
zdarzeń komunikacyjnych, które składają się na cały dyskurs. Kontekst może także być
ujmowany w aspektach dynamicznych, w których widać jego pełne połączenie z kategorią
interakcji, działania społecznego. Jak mówi Ray Birdwhistell kontekst to „tu i teraz”, nie jest
to otoczenie ani środowisko; kontekst to miejsce działania w czasie działania, samo działanie
i reguły tego działania, które same też są działaniem.28
Ważność powyższej kategorii wynika z kilku czynników. Po pierwsze syntetyczne
definicje dyskursu często zawierają kategorię kontekstu jako czynnik definiujący. Dla
przykładu można przytoczyć cytowaną już definicję M. Lisowskiej-Magdziarz, czy tę obecną
w artykule B. Witosz „Tekstowe i kontekstowe wyznaczniki stylu [...]”, określająca dyskurs
jako zdarzenie komunikacyjne osadzone w pewnym kontekście. Po drugie, także powołując
się na B. Witosz, za sprawą równorzędności tekstu i kontekstu w dyskursie. Relacja między
tekstem i kontekstem ma charakter interaktywny.29 Tekst zarazem odzwierciedla strukturę
kontekstu, jak i realizuje pewne zadania istotne dla osób uczestniczących w pewnej sytuacji. 30
Podobnie kontekst widzi Anna Duszak, według której język i kontekst współtworzą się
nawzajem. Natomiast sam kontekst za Schiffrinem obrazuje jako świat wypełniony ludźmi
tworzącymi wypowiedzi – ludźmi, którzy mają społeczną, kulturową i indywidualną
tożsamość, mają określoną wiedzę, przekonania, cele, pragnienia i którzy wchodzą między
sobą w kontakty w społecznie i kulturowo zdefiniowanych sytuacjach.31 Natomiast van Dijk
zgodnie ze swoją strukturalistyczną teorią dyskursu, kontekst definiuje jako strukturę,
obejmującą wszystkie właściwości sytuacji społecznej, które są istotne dla wytwarzania
i odbierania dyskursu.32 Po drugie, jak pisze w swej pracy językoznawczej L. Hjemslev każdą
cząstkę, a więc także każdy znak definiuje się w sposób relacyjny, nie zaś absolutny, i jedynie
przez powołanie się na jej miejsce w kontekście [...] każde znaczenie znaku powstaje
w jakimś kontekście, obojętnie czy sytuacyjnym czy słownym.33

28 Doniosłość kontekstu, R. Birdwhistell w Antropologia słowa, zagadnienia i wybór tekstów, red. G.


Godlewski, A. Mencwel, R. Sulima, Warszawa 2004, str. 124
29 Niektóre źródła sugerują hierarchiczną zależność poprzez określanie kontekstu jako pragmatycznego tła
zdarzeń.
30 Tekstowe i kontekstowe wyznaczniki stylu – próba systematyzacji (?) i problematyzacji, B. Witosz we
Współczesne analizy dyskursu: kognitywna analiza dyskursu, a inne metody badawcze, M. Krauz, S. Gajda,
Rzeszów 2005, str. 33
31 Tekst, dyskurs, komunikacja, międzykulturowa, A. Duszak, PWN 1997, str. 247
32 Badania nad dyskursem, T. van Dijk w Dyskurs jako struktura i proces, T. van Dijk PWN 2001, str. 28
33 Prolegomena do teorii języka, L. Hjemslev w Językoznastwo strukturalne, wybór tekstów, red. H.

18
Teuen van Dijk zauważając związki między kulturą dominującą w danym
społeczeństwie, a charakterystyką języka, a w związku z tym, z całym dyskursem,
zaproponował pojęcie modelu kontekstu. Obecność analogicznej struktury do
psychologicznego modelu mentalnego tworzonego w umysłach ludzi, van Dijk uzasadniał
różnym prawdopodobieństwem zaistnienia poszczególnych stylów dyskursu w danej kulturze
w porównaniu z inną. Van Dijk zauważył też, że ze względu na uwarunkowania kulturowe,
czyli ze względu na kontekst społeczny, niektóre dyskursy w ogóle nie mogą zaistnieć
w danym społeczeństwie. Model kontekstu to struktura reprezentująca intencje, cele, zamiary,
sposoby postrzegania rzeczywistości, oczekiwania, opinie i inne przekonania, jakie uczestnicy
komunikacji mają o sobie nawzajem, o zachodzącej interakcji, o pisanym bądź czytanym
tekście czy też cechach kontekstu, takich jak czas, miejsce, okoliczności, ograniczenia, i inne
wskaźniki sytuacyjne, które mogą być relewantne dla odpowiedniego dokonania aktu
komunikacji.34
Modele kontekstu determinują sposób interakcji w społeczeństwie. Ponad to, jak
zauważa Anna Duszak modele kontekstu pełnią rolę łącznika między dyskursem, a modelami
mentalnymi.35 Modele kontekstu reprezentują nasze rozumienie aktu komunikacyjnego
w aspekcie społecznym. Natomiast modele mentalne odpowiadają za naszą wizję świata
zewnętrznego. Oba typy modeli mają charakter mentalny, ponieważ istnieją tylko w naszej
świadomości. Różnią się jedynie momentem i sposobem wytworzenia.
Kolejnym ważnym zagadnieniem z zakresu kontekstu jest jego poziom. Edward T. Hall
w artykule „Kontekst i znaczenie” wyróżnia dwa poziomy wysoki i niski, które stanowią dwa
końce pewnej ciągłej skali na której zaznaczane są wszelkie stopnie pośrednie. Niska
kontekstowość przekazu charakteryzuje się tym, że większość informacji bądź zawiera się
w fizycznym kontekście, bądź jest zinternalizowana w człowieku, a tylko nieznaczna część
mieści się w zakodowanej, bezpośrednio nadawanej części przekazu. W komunikacji
właściwej niskiemu kontekstowi większość informacji mieści się w kodzie bezpośrednim.36
Autor plasuje kultury cywilizacji zachodniej na niskim końcu wspominanej osi. Przyczyną
tego faktu jest język, kultura i mnogość informacji będących w obiegu społecznym, która
powoduje konieczność selekcji, a w związku z tym, konieczność usuwania nadmiaru
informacji, w tym zinternalizowanego kontekstu. Przykładem cywilizacji stojącej na drugim
biegunie jest cywilizacja chińska, która swą pozycję zawdzięcza wysokiej kontekstowości
Krukowska, A. Weinsberg, Warszawa 1979, str. 73
34 Tekst, dyskurs, komunikacja, międzykulturowa, A. Duszak, PWN 1997, str. 248
35 Tamże, str. 249
36 Kontekst i znaczenie, E. T. Hall w Antropologia słowa, zagadnienia i wybór tekstów, red. G. Godlewski, A.
Mencwel, R. Sulima, Warszawa 2004, str. 131

19
języka chińskiego – dużo wyższej niż w rodzinie języków indoeuropejskich i słowiańskich.
Na tym samym, co Chiny końcu autor wymienia plemiona indian Amazonii, zatem wysoka
kontekstowość kultury nie zależy od jej wieku, czy stopnia rozwoju.

2. Dyskurs: aspekt poznawczy


Do pełnego obrazu dyskursu potrzeba jeszcze jednego elementu poza aspektami
językowymi i społecznymi. Jak pisał T. van Dijk zarówno rzeczywiste jak i abstrakcyjne
opisy porządku wyrazów, znaczenia zdań, koherencji, schematów narracyjnych, aktów mowy
i budowy konwersacji zawsze przyjmują, że użytkownicy języka dysponują pewną wiedzą. 37
Budowanie przekonań, ideologii, doktryn w procesie tworzenia dyskursu z jednej strony
zaprzęga dostępną odbiorcy wiedzę, a z drugiej uzupełnia ją o nowe fakty, lub całkowicie ją
dekomponuje i stwarza od początku. Aspekt poznawczy dyskursu opiera się na
psychologicznym mechanizmie poznawczym.
Jednak mechanizm poznawczy definiowany jest bardzo indywidualnie podczas gdy
dyskurs dotyczy zjawisk społecznych, ingerujących w życie poszczególnych jednostek.
Rzeczywiście na pewnych poziomach analizy procesy te możemy uznać za jednostkowe, bo
reprezentujące personalne zróżnicowanie w sytuacjach komunikacyjnych. Na wyższych
poziomach, za sprawą wspólnych doświadczeń społeczeństw i wiedzy językowej
umożliwiającej porozumiewanie się, większą rolę odgrywają tak zwane społeczne
reprezentacje. Dyskurs uruchamia tak indywidualne procesy kognitywne, jak i mechanizmy
poznawcze uwarunkowane socjokulturowo.38
Budowanie społecznych reprezentacji, analizowanie procesów temu towarzyszących
i określanie roli dyskursu na drodze kształtowania społecznej świadomości, jest przedmiotem
badań psychologicznie zorientowanych dyscyplin wykorzystujących dyskurs w swym
aparacie pojęciowym.

II. Odmiany dyskursu


Przedstawiony powyżej teoretyczny model dyskursu w rzeczywistości społecznej
występuje w wielu odmianach, które zostały zidentyfikowane i nazwane, a także opisane.
Odmiany dyskursów są przede wszystkim wyodrębniane względem kontekstu ich zaistnienia.
Chociażby dyskurs polityki, publiczny, akademicki. Także w zależności od języka można
wyróżniać odmiany dyskursu. Przykładem mogą być dyskurs potoczny, naukowy, biznesowy.
W tych wypadkach bardziej podkreślane są style wypowiedzi niż ich umiejscowienie. Każda

37 Badania nad dyskursem, T. van Dijk w Dyskurs jako struktura i proces, T. van Dijk PWN 2001, str. 26
38 Tamże, str. 27

20
z odmian posiada szereg charakterystycznych cech językowych, dominujących wartości,
przedstawicieli. Jednak nie można przedstawić wyraźnych granic między każdą
z zaprezentowanych odmian. Jak pisał Z. Kloch w „Odmiany dyskursu. Semiotyka życia
publicznego w Polsce po 1989 roku”, dzisiejszy dyskurs publiczny jest ogromnie podatny na
formuły werbalne właściwe najszerzej rozumianej potoczności w zakresie zarówno stylów
konwencji artykulacyjnych, jak i użycia slow niegdyś zarezerwowanych dla sfery
kulturalnego "dołu". W dyskursie publicznym zastosowanie cytatu usprawiedliwia użycie
wulgaryzmów.39 Jak zauważa autor, następuje wymieszanie cech językowych dyskursu
potocznego z dyskursem publicznym. Podobne prawidłowości można zaobserwować
w dyskursie politycznym, czyli dyskursie prowadzonym i rozwijanym przez polityków.
Z punktu widzenia niniejszej pracy najistotniejszą odmianą dyskursu, będzie dyskurs
publiczny. Mimo że połączenie tych słów jest tautologiczne, ponieważ z definicji dyskurs
wymaga uczestnictwa więcej niż jednej osoby, stwierdzenie dyskurs prywatny jest
pozbawiony sensu, to jednak określenie przyjęło się na gruncie nauk społecznych. Poniżej
zostaną zaprezentowane dwie typologie, biorące za swoją podstawę różne kryteria.
W pierwszym przypadku będzie to kryterium kontekstu zaistnienia dyskursu. W drugim
podziale rozpatrywane kryterium zostało znacznie rozbudowane i zawiera w sobie kategorie
funkcjonalne, teleologiczne i aksjologiczne.

1. Trzy rodzaje dyskursu40


Marek Czyżewski z całej gamy odmian dyskursu wyróżnia trzy rodzaje dyskursu, jako
te najpełniej oddające pole komunikacji społecznej. Są nimi: dyskurs publiczny, dyskurs
polityki i dyskurs polityczny. Jak zauważa autor jest to typologia, która przedstawia trzy
częściowo zachodzące na siebie obszary. Ich wzajemne stosunki reprezentuje poniższy
diagram. Relacje te można wyobrazić następująco. Dyskurs publiczny to całe „jajko”, dyskurs
polityki – „żółtko” tego jajka, dyskurs polityczny to rozszerzający się „pęcherzyk powietrza”,
obejmujący coraz szersze części jajka.41

39 Odmiany dyskursu. Semiotyka życia publicznego w Polsce po 1989 roku, Z. Kloch, Wrocław 2006, str. 115.
40 Tytuł podpunktu rozdziału został zaczerpnięty z fragmentu autorstwa M. Czyżewskiego z publikacji
zbiorowej Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego Wrocław 2004
41 Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, red M. Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski, Wrocław
2004, str. 21

21
Rysunek 3: Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, red M. Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski, Wrocław 2004,
str. 22

Za wykorzystaniem powyższej typologi przemawia przede wszystkim politologiczny


charakter niniejszej pracy oraz stosunkowa syntetyczność prezentowanego podziału, przy
możliwie najpełniejszym odwzorowaniu współczesnego obszaru społecznego
komunikowania.
Do dyskursu publicznego, zgodnie z jego nazwą autor zaliczył wszystkie przekazy
dostępne publicznie. W tym zakresie mieszczą się wszelkie dyskursy instytucjonalne, czyli
prowadzone przez wszelkiego rodzaju instytucje publiczne takie jak: szkoły, sądy, urzędy;
dyskursy związane z określonymi grupami społecznymi: dyskurs literacki, dyskurs
biznesowy, dyskurs subkultur; dyskursy środków masowego przekazu, zwane też dyskursami
medialnymi.
Pewne trudności przysparza przyporządkowanie dyskursu potocznego, który ze względu
na obecność w dyskursie prywatnym, wychodzi poza granice dyskursu publicznego. Jednak
uwzględniając słowa cytowanego już Zygmunta Klocha dotyczące przeplatania się elementów
obu dyskursów, można stwierdzić, że oba dyskursy są ze sobą dość mocno powiązane. Mimo
wszystko wielu badaczy (m. in. Goffman i Czyżewski) stawia wyraźną barierę pomiędzy
dyskursem publicznym a potocznym. Czyżewski argumentuje to stanowisko pojęciem
publicznej prawomocności, czyli zestawem intuicyjnych ograniczeń decydujących, co może,
a co nie może zostać powiedziane w dyskursie publicznym.42 W dyskursie potocznym,

42 Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, red M. Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski, Wrocław
2004, str. 14

22
zwłaszcza w odmianie prywatnej, takie ograniczenia nie występują.
Dyskurs polityki to część dyskursu publicznego, to wypowiedzi osób należących do
elity władzy, związane z pełnionymi przez te osoby rolami i funkcjami politycznymi.43 Jako
że poczynania władzy są pilnie śledzone przez media masowe, wypowiedzi polityków muszą
często być przystosowane do jednoczesnego odbioru przez dwie grupy ludzi. Z jednej strony
polityk przemawiając w parlamencie ma przed sobą posłów, a z drugiej strony ewentualna
publiczność zgromadzona przed odbiornikami radiowo-telewizyjnymi. W takich sytuacjach
politycy przenoszą ciężar swej wypowiedzi w stronę retorycznej inscenizacji, niż
merytorycznej wypowiedzi, która wydaje się być bardziej charakterystyczna dla spotkań
kuluarowych i na posiedzeniach komisji sejmowych.44 Szczególnie dotyczy to sporów
o wartości, które, ze swej natury, nie są rozwiązywalne.
W odróżnieniu od dyskursu polityki, dyskurs polityczny Marek Czyżewski definiuje
stosunkowo szerzej. Opiera się na zaproponowanym przez Teuena van Dijka pojęciu elit
symbolicznych, czyli grup i osób, które sprawują kontrolę nad środkami komunikowania
społecznego oraz zaangażowanych przy kształtowaniu opinii publicznej.45 Do tych grup
należą przede wszystkim dziennikarze, osoby piastujące wysokie stanowiska
w społeczeństwie, a także politycy, których rola zdaje się być podwójna. Z jednej strony
można ich przyporządkować do kategorii elit symbolicznych, a z drugiej niektórzy z nich,
uczestnicząc w strukturach władzy, są przedstawicielami elit władzy.
Jednak samo pojęcie elit symbolicznych nie jest aksjologicznie jednoznaczne.
Odwołując się do dzieł Jurgena Habermasa, który poddał krytyce opinię publiczną, która za
sprawą rozwoju środków masowego przekazu przekształciła się z aktywnej publiczności
w podatną na manipulację masę.46 Mimo że w późniejszych artykułach, za sprawą obserwacji
społeczeństw w krajach postkomunistycznych, Habermas osłabił swoje stanowisko, to jednak
wydźwięk zdaje się być dość jednoznaczny i potwierdzający hipotezę Marka Czyżewskiego
o upadku dyskursu elit symbolicznych. Upadek wiąże się on z systematyczną degradacją
i postępującym zanikiem tradycyjnego, normatywnego wzoru niezależnego uczonego
i poszukującego intelektualisty (wzoru opartego na rygorystycznych kryteriach poznawczych
i moralnych), a także z nasilająca się instrumentalizacją wiedzy o społeczeństwie, kulturze
i polityce w środkach masowej komunikacji oraz w ramach nowoczesnej, zbiurokratyzowanej

43 Tamże, str. 15-16


44 Por. tamże, str. 16
45 Por. Elite discourse and racism, T. A. van Dijk, Sage Publications 1993, str. 46-47
46 W stronę teorii dyskursu publicznego, M. Czyżewski w Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, red
M. Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski, Wrocław 2004, str. 65

23
organizacji badań naukowych.47 Pomimo nakreślonych powyżej przemian, które zachodziły
w przeciągu lat, pojęcie elit symbolicznych nadal jest obecne przy analizowaniu dyskursu.
Zbierając dotychczasowe informacje Marek Czyżewski proponuje mianem dyskursu
politycznego określać wszelkie zdarzenia komunikacyjne rozpoczęte i rozwijane w ramach
dyskursu elit symbolicznych, ale dotyczących tylko obszaru tematycznego związanego
z polityką. W stosunku do polityków istnieje dodatkowe ograniczenie w postaci
odpowiedniego kontekstu wypowiedzi. Za element dyskursu politycznego uznaje się
wypowiedź polityka poza właściwym kontekstem sprawowania funkcji politycznych. Na
przykład niektóre wystąpienia w środkach masowego przekazu. Świadczy to o istotnej roli
mass mediów w tworzeniu dyskursu politycznego.48

2. Dynamika dyskursu publicznego


Za punkt wyjścia niniejszego podrozdziału wzięte zostaną kategorie Victora Turnera
porządkujące pojęcie dyskursu publicznego. Mowa tu o ceremonii, rytualnym chaosie,
porozumieniu i społecznym dramacie, które to kategorie opisują konkretne działania
i interakcje międzyludzkie w zdarzeniach komunikacyjnych tworzących dyskurs publiczny.
Powyższe kategorie zostały rozbudowane w artykule Marka Czyżewskiego pod tytułem
„W stronę teorii dyskursu publicznego”. Czyżewski podkreśla dynamikę zmian dyskursu
poprzez zaprezentowanie zewnętrznych i wewnętrznych uwarunkowań go kształtujących oraz
poprzez presuponowane założenia o istnieniu mechanizmów warunkujących tę dynamikę.
Powyższe presupozycje, które zostaną omówione w dalszym fragmencie mają swe źródło
w tezach przedstawicieli pragmatycznej, chicagowskiej szkoły: Anselma Straussa i Jeffrey'a
Alexandra.
Marek Czyżewski pod pojęciem zewnętrznych uwarunkowań kształtujących dyskurs
rozumie ramowe makroprocesy społeczne, kulturowe i polityczne, w obrębie których mają
miejsce zjawiska publicznego komunikowania się.49 Niewątpliwie w polskiej rzeczywistości
takim makroprocesem warunkującym dyskurs publiczny była transformacja ustrojowa.
Odwołując się do globalnych przykładów można zauważyć ciągle trwające przemiany
w społeczeństwach, chociażby przemiany związane z rozwojem technologii komputerowej
i upowszechniania Internetu. Do opisywanych przemian należy też dołączyć wspominane już
zmiany w strukturze i kondycji elit symbolicznych, które zauważył Jurgen Habermas.
Znacznie bardziej rozbudowaną charakterystykę mają uwarunkowania wewnętrzne
47 Tamże, str. 66
48 Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, red M. Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski, Wrocław
2004, str. 16
49 Tamże, str. 65

24
kształtujące dynamikę dyskursu publicznego. Tutaj Czyżewski wymienia cztery wymiary,
które odpowiednio nazywa: interpretatywnym, dramaturgicznym, konwencjonalnej
rytualizacji oraz medialnym.50
Podstawowym aspektem definiowania dyskursu jest określenie jego granic, czyli
rejestrów spraw i tematów, które do niego prawomocnie należą oraz rejestrów tych spraw
i tematów, które nie mają publicznej prawomocności.51 Ich prawomocność jest określana
w ramach obowiązujących w społeczeństwie zasad ładu publicznego, politycznego,
obyczajowego. Wymiar interpretatywny wewnętrznych uwarunkowań kształtujących dyskurs
odnosi się do pojęcia definiowania dyskursu w ramach i za pomocą obowiązującego
dyskursu. Jest to etnometodologiczna koncepcja H. Garfinkela o zwrotności procesu
interpretacji. W myśl koncepcji w działaniach ludzkich zawarte są zawsze elementy
autointerpretacji działań własnych (wskazówki co do tego jak te działania należy
interpretować) oraz elementy interpretacji działań innych osób (wskazówki co do tego jak
zrozumieliśmy działania innych osób).52 Wartość interpretacyjną działań widać szczególnie
w momencie zaistnienia sytuacji problematycznej, czyli sytuacji, w której dotychczasowe
podstawy definicji uległy zakwestionowaniu53 i wymagają częściowej lub całkowitej
redefinicji w procesie tworzenia dyskursu.
Wymiar dramaturgiczny wewnątrzdyskursowych uwarunkowań odnosi się do
charakterystycznej dla dyskursu publicznego intensyfikacji cech dramaturgicznych ze
względu na fizycznie lub medialnie obecną w nim widownię.54 Porządek interakcji twarzą
w twarz zasadza się na cechach dramaturgicznych, czyli na dynamice kontrolowanych
i niekontrolowanych ekspresji i na wywieraniu zamierzonego lub niezamierzonego wrażenia
na partnerach interakcji.55
Czerpiąc z klasycznych badań antropologicznych Durkheima, rytuał odnosi się do
grupowych zachowań społeczności, które nie są nastawione na produkcję dóbr, albo zmianę
społeczną, a jedynie stanowią symboliczne opracowanie danej społeczności. Jednak pod
wpływem prac E. Goffmana, pojęcie rytuału zostało unowocześnione i jest rozumiane jako
skonwencjonalizowane przebiegi działań, które polegają na oddaniu drugiej osobie należnej
jej dozy szacunku oraz pielęgnacji własnego wizerunku w oczach innych. Przykładem takich

50 Tamże, str. 69-78


51 Tamże, str 69
52 H. Garfinkel, Studies in Ethnomethodology, Prentice Hall, Englewood Cliffs 1967
53 Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, red M. Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski, Wrocław
2004, str. 70
54 Tamże, str. 71
55 Por. Człowiek w teatrze życia codziennego, E. Goffman, tłum. P. Śpiewak, PIW Warszawa 1981

25
rytuałów będą zwyczajowe wymiany pozdrowień, pożegnań, przeprosin.56 Natomiast proces
rytualizacji jest zjawiskiem utrwalenia niepodatnych na zmiany wzorów działania,
wytworzenia pewnych konwencji.
Wymiar konwencjonalnej rytualizacji w dyskursie odnosi się przede wszystkim do
nadawanych przekazów, w których forma nadania, nieodbiegająca od przyjętych konwencji,
jest istotniejsza od treści komunikatu. Dyskurs publiczny jest strukturalnie narażony na
konwencjonalną rytualizację, czyli na szczególnie silną stereotypizację zachowań
komunikacyjnych. Konwencjonalna rytualizacja dyskursu może prowadzić do zakłócenia lub
blokady jego dotychczasowych bądź oczekiwanych funkcji.57
Siła oddziaływania środków masowego przekazu we współczesnych społeczeństwach
determinuje kolejny wymiar uwarunkowań wewnętrznych dyskursu. Marek Czyżewski
nazywa go wymiarem medialnym. Istotność tego wymiaru podkreślają poprzednie dwa, które
właśnie w mass mediach wyłaniają się najpełniej.
Z jednej strony media traktowane są przez elity, tak symboliczne, jak władzy, jako
podstawowe medium wywierania wpływu i autoprezentacji, a z drugiej same media
wyrazistością przekazu, czyli przede wszystkim jego formą, muszą przyciągnąć widzów,
słuchaczy, czy użytkowników. Na tej drodze krystalizuje się specyficzna dla mediów odmiana
dramaturgicznego modelu sytuacji komunikacyjnej: znajdujący się na scenie wykonawcy
rozgrywają interakcje twarzą w twarz na użytek fizycznie nieobecnej lecz pośrednio dostępnej
publiczności.58 Przykładem mogą być debaty publiczne, w których politycy, autorytety,
publicyści rozmawiając między sobą, kierują swe komunikaty do szerszego odbiorcy.
Konwencjonalna rytualizacja w mediach także trafia na podatny grunt. Dominują
komunikaty w wysokim stopniu uwzorowane, opatrzone wyraźnymi sygnałami konwencji,
według których należy przekaz deszyfrować. Sami aktorzy dyskursu publicznego posługują
się charakterystycznymi dla siebie stylami komunikowania się, które E. Goffman nazwał
idiomami. Dyskurs elit symbolicznych, w tym polityczny, rzadko w środkach masowego
przekazu zachowuje potencjalne możliwości pogłębionej refleksji i często przeobraża się
w skonwencjonalizowany spektakl polegający na prezentacji poszczególnych idiomów.59

56 Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, red M. Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski, Wrocław
2004, str. 72
57 Tamże, str. 74
58 Tamże, str. 75
59 Tamże, str. 75

26
Marek Czyżewski zaproponował schemat rozwoju dyskursu publicznego w oparciu
o kategorie Victora Turnera. Jednak by w pełni oddać zamysł autora należy przytoczyć kilka
wstępnych założeń, które zostały poczynione na podstawie krytycznych prac Jeffrey'a
Alexandra i Anselma Starauss'a. Przede wszystkim presuponowane jest równoczesne istnienie
dwóch teorii: społecznego ładu oraz teorii konfliktu, z czego wynikają dwa bazowe
mechanizmy komunikacji: orientacji na przekładalność perspektyw oraz kwestionowanie
zasad przekładalności perspektyw. Dalej, za Straussem, prezentowane są założenia dotyczące
publicznego komunikowania się. Po pierwsze sfera publicznego komunikowania się rozgrywa
się w strukturalnych ramach makroprocesów społecznych i kontekstu makrohistorycznego.60
Po drugie rozwój i zmiana dyskursu prowadzi do przeobrażeń w rzeczywistości społecznej.
Po trzecie w społeczeństwie istnieją interakcje rutynowe i problematyczne. Tylko te drugie
mogą rodzić spory, a w związku z tym dyskusje i zmianę. Po czwarte ważne społecznie areny
sporu rozgrywają się wewnątrz określonych światów społecznych i między światami
społecznymi.61

Rysunek 4: Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, red M. Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski, Wrocław 2004,
str. 89

60 Tamże, str. 81
61 Tamże, str. 82

27
Zaistnienie sytuacji problematycznej stanowi punkt wyjścia dla rozwoju dyskursu
publicznego. Niezgoda co do dotychczasowego definiowania rzeczywistości rodzi
konieczność działania. Odwołując się do wspomnianych w poprzednim akapicie założeń,
w społeczeństwie istnieją dwie drogi opanowania sytuacji problematycznej: poprzez konflikt
albo poprzez kooperację. Wybór jednej z tych dróg determinuję dalszą ścieżkę przebiegu
schematu. Po stronie kooperacji znajdują się zwolennicy teorii ładu społecznego i orientacji
na przekładalność perspektyw, którą charakteryzują dwa idealizujące założenia: idealizacji
wymienności punktów widzenia oraz idealizacji zgodności systemów istotności.62 Pierwsza
z nich zakłada, że uczestnicy zdarzenia komunikacyjnego uznają i biorą pod uwagę odmienne
przekonania. Według drugiej ci sami uczestnicy uznają tę samą hierarchię ważności
dyskutowanych spraw. Natomiast po stronie konfliktu dominuje kwestionowanie zasady
przekładalności perspektyw, co determinuje inne interakcje przy kształtowaniu przebiegu
dyskursu publicznego. Konkretny wygląd prowadzonego dyskursu publicznego opisują
wyszczególnione w schemacie cztery mechanizmy dyskursu publicznego, którymi są
kategorie opracowane przez Victora Turnera: porozumienie, ceremonia, społeczny dramat
i rytualny chaos.
Każda z dwóch ścieżek rozwoju dyskursu posiada swój wymiar produktywny
i destrukcyjny. Produktywne scenariusze porozumienia i społecznego dramatu, mimo
diametralnych różnic w założeniach początkowych, końcowy efekt jest nastawiony na
wprowadzenie zmiany w rzeczywistości społecznej. Na przeciwległym biegunie znajdują się
scenariusze ceremonii i rytualnego chaosu. Ich efektem jest destrukcja dyskursu publicznego.
Porozumienie to mechanizm dyskursu publicznego wynikający z systematycznej
i zinstytucjonalizowanej orientacji podstawowych aktorów sceny publicznej na zasadę
przekładalności perspektyw. Mechanizm porozumienia jest kooperacyjnym sposobem
radzenia sobie z różnicami stanowisk i interesów, a także z konfliktogennymi dylematami
i sprzecznościami społecznych okoliczności.63 Jednak różnorodność i złożoność życia
publicznego nie pozwala na osiągnięcie czegoś silniejszego niż „porozumienie robocze”,
a każda próba osiągnięcia trwalszego porozumienia, będzie rodzić ryzyko zakłócenia
komunikacji.
Mimo tego porozumienie jako mechanizm dyskursu publicznego jest kategorią
produktywną, w efekcie której następuje postęp i zmiana w społeczeństwie. Efekt ten za
Anselmem Straussem można nazwać projektem, co oznacza zbiorowe, złożone

62 Tamże, str. 86-87


63 Tamże, str. 95

28
przedsięwzięcie, wymagające koordynacji i dopasowania piętrzących się, nierzadko
jakościowo odmiennych zadań, w tym zwłaszcza ich odpowiedniego rozłożenia w czasie.64
Jest to możliwe w społeczeństwie nastawionym na osiągnięcie kompromisu i rozumiejącym
istnienie odmiennych punktów widzenia.
Ceremonia jest dyskursem ukierunkowanym na stosowanie zrutynizowanej, a tym
samym bardzo powierzchownej przekładalności perspektyw. Deklarowany metakomunikat
pełnego porozumienia uzasadnia się odwołaniem do powszechnie akceptowanych treści:
„prymatu dobra wspólnego”, czy „zasady państwa prawa”.65 Mechanizm ceremonii na drodze
do osiągnięcia deklarowanego porozumienia, wyklucza głosy, które mogłyby podkreślić
istniejące różnice między stronami.
Po destrukcyjnej stronie ścieżki schematu uznającej orientację na przekładalność
perspektyw, znajduje się ceremonia. Za sprawą reglamentacji niektórych punktów widzenia
i niedopuszczania do debaty publicznej istotnych głosów, dynamicznym efektem ceremonii
jest kontrola. Długotrwała dominacja ceremonii w dyskursie publicznym może świadczyć
o obecności silnego aparatu przymusu. Natomiast w demokratycznym dyskursie prowadzi do
konfliktu, który, by mógł być produktywny powinien przerodzić się w dyskurs dramatu
społecznego.
Społeczny dramat składa się z czterech faz: artykulacji, eskalacji, opanowywania
i zakończenia konfliktu. Dwie pierwsze fazy umożliwiają uświadomienie podstawowych
napięć i sprzeczności danego społeczeństwa. Opanowanie konfliktu polega na twórczym
opracowaniu napięć, które może doprowadzić do „porozumienia roboczego” lub do
stabilizacji poprzedniego stanu rzeczy, ale wzbogaconej o wzrost społecznej samowiedzy.66
Niezależnie od sposobu zakończenia konfliktu, nie ma możliwości na jego powrót
w jednakowej postaci. Stan ten gwarantuje wzrost społecznej samowiedzy. Oczywiście
istnieje możliwość przerodzenia się danego dramatu społecznego w inny skupiony wokół
równie istotnej sprawy powiązanej z pierwotna przyczyną zaistnienia sytuacji
problematycznej.
Produktywny charakter dramatu społecznego przejawia się w możliwych dwóch
wariantach jego zakończenia. Z jednej strony konflikt może zakończyć się porozumieniem
roboczym, albo wzbogaceniem społecznej samowiedzy. Każdy z dwóch wariantów
wprowadza do rzeczywistości społecznej coś nowego. Kwestią jest tylko rozmiar zaistniałych
zmian.
64 Tamże, str. 110
65 Wstęp, P. Woroniecki w Odmiany dyskursu politycznego, red. Paweł Woroniecki, UWM Olsztyn 2007, str. 9
66 Tamże, str. 10

29
Rytualny chaos polega na demonstracyjnym łamaniu, lekceważeniu i dezawuowaniu
orientacji na przekładalność perspektyw. W odróżnieniu od dramatu społecznego,
charakterystyczne dla kryzysowej eskalacji konfliktu zjawiska narastającego bezładu
społecznego nie ulegają przezwyciężeniu i nie prowadzą do twórczej przemiany w skali
kolektywnej i jednostkowej.67 Przewlekły stan niechęci osiągnięcia kompromisu prowadzi do
konwencjonalnej rytualizacji dyskursu i ostatecznie do jego zupełnego zablokowania.
Dyskurs w takiej sytuacji osiąga pozorną stabilność, która w rzeczywistości jest
permanentnym chaosem komunikacyjnym. Stan ten może prowadzić, jeżeli nie towarzyszą
mu inne mechanizmy, tylko do rozpadu, do anomii. Stan anomii w jej modelowym kształcie
charakteryzuje się brakiem mechanizmów wyjścia, a przynajmniej głębokie przekonanie
uczestników sytuacji o takim stanie rzeczy.68

67 Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, red M. Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski, Wrocław
2004, str. 100
68 Tamże, str. 113

30
ROZDZIAŁ II

31
I. Ilościowe badanie dyskursu publicznego
Analiza zawartości mediów jest stosunkowo młodą techniką badawczą wykorzystywaną
w naukach społecznych. W związku z tym nadal toczą się dyskusje nad siatką pojęciową
związaną z zagadnieniem. Jednak zanim nakreślę ten nomenklaturowy spór, chciałbym
przedstawić krótką historię omawianej metody badawczej.
Prawdopodobnie najstarszym udokumentowanym przykładem zastosowania
systematycznej analizy zawartości tekstu jest historia badań nad anonimowym zbiorem
hymnów Pieśni Syjonu w XVIII wieku w Szwecji.69 Około roku 1740 na skutek zakazania
przez władze kościoła w Szwecji wyżej wymienionych hymnów, rozgorzała naukowa debata
nad zasadnością wprowadzonych restrykcji. Przez porównywanie kontekstu pojawiania się
i policzenie symboli religijnych oraz odniesienie ich do niemieckich badań nad symboliką
religijną oraz porównanie do innych, dozwolonych pieśni, wykazano, że postanowienie
hierarchów kościelnych było pozbawione racjonalnych przesłanek. Począwszy od tego
wydarzenia można zacząć mówić o rozwoju technik badawczych analizy zawartości mediów.
Jednak prawdziwy impuls do zintensyfikowania badań dał wiek XIX. Pojawienie się
społeczeństwa masowego, zaistnienie zjawisk polityczno-społecznych, jak powstanie
masowych partii politycznych. Także rozwój techniki miał niebagatelny wpływ na rozwój
analizy zawartości mediów. Bezpośrednią przyczyną postępu w dziedzinie analizy zawartości
mediów, a jednocześnie konsekwencją przemian dziewiętnastowiecznego świata, było
przekroczenie przez ówczesne media, czyli prasę, progu umasowienia. Zakres zasięgu
i wpływu prasy popularnej nie pozwalał lekceważyć tego, co było w niej publikowane. 70 Z
drugiej strony, jak pisze Małgorzata Lisowska-Magdziarz, do postępu przyczynił się także
rozwój dziennikarstwa jako kierunku akademickiego, co zaskutkowało pojawieniem się
zapotrzebowania na naukową i wydajną metodę badawczą.
Stworzenie fundamentów nowej metody badawczej, która okazała się już na samym
początku przydatnym narzędziem poznawczym, zakcelerowało jej postęp w XX wieku.
Pojawienie się mediów elektronicznych w postaci radia i telewizji, a pod koniec wieku
internetu, przysporzyło nowych pól badawczych. Także wydarzenia historyczne miały
niebagatelny wpływ. W czasie II wojny światowej w Stanach Zjednoczonych Ameryki
powstała rządowa komórka Służba Wywiadowcza ds. Zagranicznych Audycji Radiowych
(Foreign Broadcast Intelligence Service), która prowadziła badania nad niemieckimi

69 M. Lisowska-Magdziarz, Analiza zawartości mediów. Przewodnik dla studentów, Zeszyty Wydziałowe


Uniwersytet Jagielloński, Kraków 2004 str.17
70 Tamże, str. 17

32
radiostacjami, by zrozumieć i przewidywać wydarzenia w Niemczech oraz oceniać wpływ
działań militarnych i ich radiowego obrazu na nastroje71.
Dopiero po wojnie uczestnicy rządowych przedsięwzięć postanowili stworzyć jasne
reguły postępowania w ramach analizy zawartości mediów. Niewątpliwymi prekursorami byli
Harold Lasswell, przewodniczący Eksperymentalnego Wydziału ds. Studiów nad Przekazem
Publicznym Czasu Wojny przy Bibliotece Kongresu w Waszyngtonie, Hans Speier, szef
wspomnianej już służby wywiadowczej, czy Bernard Berelson, autor Content analysis in
communication research. Ich powojenne dokonania przyczyniły się do usystematyzowania
zagadnienia analizy zawartości mediów.
Reasumując, krótką historię analizy zawartości mediów można ująć w trzech okresach:
początki analizy zawartości, wyłanianie metody oraz standaryzowanie metody72. Pierwszy
okres, przypadający na wiek XVIII, był jedynie pierwszym zaznaczeniem obecności potrzeby
na analizowanie treści przekazów. Drugi okres charakteryzujący się wyłanianiem metody,
przypada na wiek XIX. Wyróżniającym ten okres elementem jest skupienie się na badaniach
językoznawczych i literaturoznawczych. Nieliczne badani prasy opublikował Edward Loebel
na przełomie XIX i XX w. Przodującymi krajami były ówczesne potęgi gospodarcze – Anglia,
Niemcy i USA. Trzeci okres to standaryzowanie metody, czyli tworzenie definicji i siatki
pojęciowej narzędzie, które okazało się być bardzo przydatne do badań społecznych. Na
koniec należy jeszcze wspomnieć o czasach współczesnych. Obecnie mamy do czynienia
z uszczegóławianiem metody oraz przystosowywanie jej do wykorzystywania
najnowocześniejszych technik informatycznych i statystycznych. Komputer staje się
nieodzownym narzędziem w analizie zawartości mediów. Jednak nadal jest to kontynuacja
standaryzatorskiego trendu zapoczątkowanego w XX wieku.

1. Pojęcie analizy zawartości mediów


Ze względu na młody wiek dziedziny, omawianej w niniejszej pracy, nie istnieje jeszcze
modelowa definicja zadowalająca wszystkich teoretyków. Istnieje przynajmniej kila wersji,
które akcentują podobne, aczkolwiek różne elementy. Typologię definicji zaproponował
Klaus Krippendorf, który wymienił trzy rodzaje najczęstszych sposobów definiowania czym
jest zawartość i w konsekwencji jak ją analizować. Krippendorf wyróżnia:
1. Definicje które traktują zawartość jako jawnie zawartą w tekście.
2. Definicje które traktują zawartość jako własność źródła tekstu.
3. Definicje, które taktują zawartość jako element wyłaniający się w procesie
71 Tamże, str. 19
72 Tamże, str. 17-19

33
badawczym i powiązany z odpowiednim kontekstem.73
W tej samej publikacji Krippendorf poddaje krytyce definicje z zakresu pierwszych
dwóch punktów swojej typologii. Jednocześnie podaje własną definicję, którą zalicza do
trzeciego rodzaju. Według Krippendorfa analiza zawartości to technika badawcza służąca
wyprowadzaniu powtarzalnych i prawdziwych wniosków na podstawie tekstów (lub innych
znaczących treści) odnośnie kontekstu ich użycia.74 Zastrzeżenie umieszczone w nawiasach
oznacza, że ta technika może być także wykorzystana do innych form przekazu niż tekst,
wystarczy, aby był on nośnikiem informacji. Zatem, według Krippendorfa technika nadaje się
także do analizowania treści wizualnych i audiofonicznych.
W 1952 roku Bernard Berelson ukłuł definicję, która mimo swej kontrowersyjności,
często jest przytaczana. Natomiast Krippendorf zaklasyfikował ją do pierwszej kategorii
definicji. Analiza zawartości to technika badawcza służąca obiektywnemu, systematycznemu
i ilościowemu opisowi jawnej zawartości komunikacji.75
Za tą definicją można wskazać pewne immanentne cechy omawianego podejścia
badawczego: obiektywizm, systematyczność, ilościowość oraz opis jawnej zawartości
komunikacji. Obiektywizm analizy zawartości jest raczej postulatem76, który będzie spełniony
wyłącznie w sytuacji, gdy różni badacze mogą w podobnych warunkach uzyskać podobne
wyniki. Jednak ów postulat jest o tyle trudny do spełnienia, o ile przebieg badania często jest
zależny od warunków społecznych, wewnętrznych przekonań oraz hierarchii wartości
badacza. Zatem weryfikacja obiektywności procedury sprowadza się do uczynienia metody
możliwie przejrzystej oraz zadbanie o jasną i spełniającą wymogi logiki operacjonalizację
wszystkich pojęć.77
Systematyczność rozpatrywana jest w dwóch aspektach. Z jednej strony procedura
badawcza wymaga regularności przy analizowaniu materiału. Z drugiej strony, rozpatrując
systematyczność w kategoriach statystycznych wymagane jest opracowanie jasnych kryteriów
doboru próby.
Cecha ilościowości nie wymaga większych wyjaśnień. Podkreśla ona liczbowy
charakter techniki, w której na podstawie odpowiednio przygotowanego klucza
kategoryzacyjnego zlicza się częstotliwość i natężenie danego zjawiska.

73 Por. Content analysis: an introduction to its methodology, K. Krippendorf, Sage 2003, str. 19,
http://books.google.com odczyt 27.06.2008
74 Por. tamże, str. 18
75 Por. M. Lisowska-Magdziarz, Analiza zawartości mediów. Przewodnik dla studentów, Zeszyty Wydziałowe
Uniwersytet Jagielloński, Kraków 2004 str. 13
76 Por. tamże, str. 13
77 Tamże, str. 13

34
Analiza zawartości mediów opisuje tylko jawną treść przekazu, a w związku z tym staje
się zupełnie bezużyteczna w przypadku analizowania treści ironicznych, czy metaforycznych.
Mówiąc inaczej, cecha ta wypływa z przekonania, że istnieje tylko jedno znaczenie badanego
materiału78. To budzi wśród badaczy pewne kontrowersje, ponieważ omawiane narzędzie ma
służyć odkrywaniu informacji niezawartych wprost w badanym materiale. Tą sprzeczność
logiczną można ominąć, jeżeli nie interpretuje się słów Berelsona dosłownie. Wedy należy
pamiętać o zagrożeniu inferencji, czyli wyciągania nieuprawnionych wniosków, zazwyczaj na
skutek wpływu własnych subiektywnych opinii. Rozszerzoną interpretację opisu jawnej
zawartości przekazu przedstawiła M. Magdziarz-Lisowska: wnioski muszą być związane
z jawną zawartością przekazu oraz proces wyciągania wniosków musi być jawny.79
Definicja Berelsona budzi kontrowersje już w pierwszych słowach. Wielu naukowców
podkreśla, że analiza zawartości nie jest pojedynczą techniką badawczą, ale co najmniej
interdyscyplinarnym zespołem technik i procedur – semantyki i semiologi, logiki i statystyki.
A w aspekcie interpretacyjnym na pierwszy plan wysuwają się nauki społeczne. Analiza
zawartości mediów, przekazów dotyczących szeroko rozumianego społeczeństwa wymaga od
badacza rozległej wiedzy politologicznej, socjologicznej, historycznej do prawidłowego
interpretowania rezultatów badania.
Ponad to Klaus Krippendorf w swej publikacji zgłasza następne krytyczne uwagi
odnośnie jednej z najstarszych definicji analizy zawartości. Po pierwsze zauważa, że użyte
w definicji kryterium obiektywności jest całkowicie niemierzalne i z tego powodu nie
powinno być podstawą syntetycznej definicji. Po drugie ograniczenie analizy tylko do jawnej
zawartości komunikacji, skutkuje pomijaniem części informacji zawartej w przekazie. Ponad
to, implikuje konieczność odcinania wszelkich różnic wynikających z interpretacji przekazu
przez badaczy tekstu. Po trzecie, wynikające z dwóch powyższych zastrzeżeń, takie
postępowanie umożliwia nazwanie analizą zawartości wszelkich badan tego typu, bez
względu na to czy są to pogłębione interpretacje, czy tylko statystyczne liczenie słów.80
Do drugiego typu definicji analizy zawartości Krippendorf zalicza między innymi tę
ukłutą przez Ole Rudolpha Holstiego. Sam Krippendorf ten typ definicji określa
stwierdzeniem, że są to te definicje, które wiążą analizę zawartości tekstu z wnioskowaniem
na temat stanów i własności źródeł pochodzenia tekstu.81 Myśl tę rozwiną profesor Holsti
w postaci paradygmatu kodowania/dekodowania, który główne zadanie analizy ilościowej
78 Tamże, str. 14
79 Tamże, str. 15
80 Por. Content analysis: an introduction to its methodology, K. Krippendorf, Sage 2003, str. 19-20,
http://books.google.com odczyt 27.06.2008
81 Por. tamże, str. 20

35
upatrywał w identyfikacji źródeł przekazu. W pierwszej kolejności istotne są odpowiedzi na
pytania: co?, jak?, do kogo skierowane?, aby w dalszej kolejności wydedukować następstwa
w kontekście pytań kto? i dlaczego? oraz konsekwencje w postaci efektów przekazu.
Problematyczne wydaje się być określenie konsekwencji, ponieważ konieczna jest możliwość
obserwacji tych zmian lub obecność wiarygodnych informatorów.82

2. Przygotowanie do analizy zawartości


Badacz mając na uwadze, że ta technika badawcza posiada tak zalety, jak i wady, jest
w stanie zredukować niekorzystny wpływ tych drugich poprzez rzetelne przepracowanie
okresu przygotowawczego przed badaniem. Solidne przygotowanie się do badania ma na celu
przede wszystkim ustrzeżenie się przed największym błędem, jaki można w tej dziedzinie
popełnić, czyli potraktowania analizy zawartości jako celu samego w sobie. Analiza
zawartości jest tylko narzędziem ułatwiającym względnie obiektywne i precyzyjne poznanie
procesu symbolicznego zachowania się ludzi.83 W podrozdziale zostaną omówione
teoretyczne pojęcia, konieczne badaczowi do poprawnego przeprowadzenia poszczególnych
etapów analizy zawartości mediów. Ze względu na charakterystykę niniejszej pracy
szczególny nacisk zostanie położony na przygotowanie do analizy prasy, a precyzując, do
analizy dzienników drukowanych.84

2.1. Etapy analizowania zawartości prasy85


Walery Pisarek wyróżnia trzy etapy przeprowadzenia analizy zawartości prasy. Pierwsze
dwa dotyczą procesu przygotowawczego, a ostatni uwzględnia przeprowadzenie badania
i wnioskowania adekwatnego do otrzymanych wyników.
Pierwszy etap, nazwany koncepcyjno-teoretycznym, grupuje wszelki kroki mające na
celu określenie przedmiotu i celu badania. Etap obejmuje wszystko począwszy od wyboru
problemu badawczego, przez określenie kategorii cech zawartości, aż po ostateczne
postawienie hipotezy, która w następnym etapie zostanie zoperacjonalizowana.
Drugi etap obejmuje szeroko pojętą operacjonalizację pojęć, czyli działania, które mają
na celu ustalenie wskaźników, że dany tekst, jego element lub zbiór tekstów jest nosicielem
pewnej cechy.86
Trzeci etap jest czysto praktyczny. W oparciu o teoretyczny szkielet zbudowany
w poprzednich etapach badania, wykorzystuje się metody statystyczne, techniki komputerowe
82 Por. tamże, str. 21
83 Analiza zawartości prasy, W. Pisarek, OBP Kraków 1983, str. 59
84 Por. Ustawa o prawie prasowym z dnia 26 stycznia 1984, tekst jednolity, art. 7, ust. 2, p. 1
85 Analiza zawartości prasy, W. Pisarek, OBP Kraków 1983
86 Tamże, str. 67

36
do sporządzenia bazy danych wyników. Na ich podstawie, w zależności od jakości
poprzednich etapów można wyciągać nietrywialne wnioski dotyczące rzeczywistości
społecznej.

2.1.1. Etap koncepcyjno-teoretyczny


Szczegółowy opis metodologiczny przeprowadzenia analizy zawartości prasy zawarła
w przewodniku dla studentów Magdalena Lisowska-Magdziarz. Pierwszym krokiem etapu
będzie określenie problemu badawczego, czyli problemu intelektualnego wymagającego
rozwiązania w postaci badań naukowych.87 W zależności od znajomości problematyki
i materiału przez badacza, krok ten może być mniej lub bardziej czasochłonny. Ponieważ jest
to punkt wyjścia ewentualnej analizy, należy mu poświęcić odpowiednio dużo uwagi.
Dodatkowo Walery Pisarek postuluje dwa warunki jakie musi spełnić wyartykułowany
problem badawczy. Przede wszystkim problem musi być określony w sposób przejrzysty i po
drugie, jednoznaczny. Autor pod tymi hasłami rozumie, że żaden element jego sformułowania
nie budzi żadnych wątpliwości.88 Ponad to określeniu problematyki badania, powinien
towarzyszyć wybór materiału badawczego oraz ustalenie jego zakresu.
Następnym krokiem powinno być wyłowienie istotnych, z punktu widzenia wybranego
problemu, cech zawartości. Na tym etapie przygotowań pomocnym okazuje się ogólna
znajomość tła historycznego, społecznego, kulturowego, językowego postawionego
problemu. Po pierwsze trzeba określić, które cechy będą przydatne przy weryfikacji założeń.
Po drugie należy tak dobierać cechy, by możliwym było postawienie ciekawej hipotezy. Dla
przykładu, badając stosunek danej gazety do partii politycznej przydatnymi cechami
zawartości będą częstość ukazywania się materiałów dotyczących partii, ich objętość,
umiejscowienie. Dobrymi wyznacznikami będą cechy językowe tekstu, a także sposób
eksponowania sukcesów i porażek partii. Mając określony katalog cech zawartości, możemy
je wstępnie skategoryzować pod kątem materialnym i formalnym. Takie ogólne
uporządkowanie będzie przydatne przy określeniu ostatecznego klucza kategoryzacyjnego.
U podłoża takiego podejścia leży przekonanie, że formalne cechy zawartości są nosicielami
kulturowo określonych znaczeń.89
Ostatnim krokiem pierwszego etapu jest postawienie hipotezy. Cytując za Lisowską-
Magdziarz, hipoteza to proponowana przez nas odpowiedź, jakiej można udzielić na pytanie

87 M. Lisowska-Magdziarz, Analiza zawartości mediów. Przewodnik dla studentów, Zeszyty Wydziałowe


Uniwersytet Jagielloński, Kraków 2004, str. 25
88 Analiza zawartości prasy, W. Pisarek, OBP Kraków 1983, str. 67
89 Por. tamże, str. 67

37
badawcze. Jest wyrażana w postaci związku między zmienną zależna i zmienną niezależną.90
Zmienną zależną będzie ta, którą badacz chce wyjaśnić. Natomiast zmienna niezależna,
nazywana także wyjaśniającą, jest zmienną będącą przyczyną obserwowanych wydarzeń.
Posługując się przywołanym wcześniej przykładem, można by zaprezentować następującą
hipotezę: Gazeta A przedstawiając działania partii X, poprzez uchybianiu standardom
dziennikarskim, stawia partię X w negatywnym świetle.
Cytowana już autorka określiła siedem warunków, które musi spełniać postawiona
hipoteza:
1. hipoteza musi zostać sformułowana wyraźnie i jednoznacznie
2. hipoteza musi dotyczyć sprawdzonych faktów, a nie opinii
3. hipoteza nie może zawierać ani jawnego, ani ukrytego wartościowania
4. hipoteza musi być możliwa do weryfikacji za pomocą dostępnych metod
naukowych
5. hipoteza musi być możliwa do udowodnienia w dostępnych badaczowi
warunkach czasowych
6. hipoteza powinna prowadzić do generalizacji, wniosków o szerszym charakterze
ogólnym
7. hipoteza musi być istotna z badawczego punktu widzenia.91
Mając postawioną hipotezę, można doprecyzować zakres materiału objętego analizą.
Poprzez odpowiedzi na pytania: Które media? Jaki dobór próby? W jakim okresie? Jaki
aspekt zawartości będzie badany?

2.1.2. Operacjonalizacja pojęć


Cały etap koncepcyjno-teoretyczny odbywał się na bardzo abstrakcyjnej płaszczyźnie.
Zidentyfikowanie problemu i postawienie do niego hipotezy jest procederem wyłącznie
myślowym, a w związku z tym podatnym na skróty myślowe, czyli pewne uproszczenia
wynikające z faktu, że człowiek przeważnie wie co ma na myśli. Etap operacjonalizacji ma na
celu zanalizowanie dotychczasowych koncepcji i wyartykułowanie ich w postaci możliwych
do weryfikacji tez, założeń i definicji. Ponad to na tym etapie opracowywane są procedury
badawcze, które najpełniej pozwolą prześledzić zmiany społeczne związane z badanym
problemem.

90 M. Lisowska-Magdziarz, Analiza zawartości mediów. Przewodnik dla studentów, Zeszyty Wydziałowe


Uniwersytet Jagielloński, Kraków 2004, str. 39
91 Tamże, str. 40-42

38
Punktem wyjścia jest jasne zdefiniowanie pojęć i zjawisk używanych przez nas
w analizie i całym badaniu. Cytując za M. Lisowską-Magdziarz definicja to zdanie lub układ
zdań, odpowiadających na pytanie co to jest X? Definicja zwykle składa się z dwóch
członów: definiowanego (definiendum) oraz definiującego (definiens); dwa najczęściej
spotykane rodzaje definicji to: definicja realna – jednoznaczna charakterystyka definiowanego
przy pomocy cech tylko jemu właściwych oraz definicja nominalna – wskazanie, czym jest
definiendum przez podanie wyrażenia mu równoznacznego lub równoważnego.92
Definowanie pojęć wykorzystywanych w późniejszym badaniu służy przede wszystkim
systematyzacji wiedzy badacza, uchronieniu przed błędami logicznymi, jak również
zapewnieniu powtarzalności przeprowadzonego badania. Kryterium powtarzalności badań
jest jednym z podstawowych wymogów wszelkich narzędzi naukowych.
Kiedy wszystkie potrzebne pojęcia zostały już zdefiniowane, potrzebne będą definicje
operacyjne, czyli wskazanie, czym jest definiendum poprzez określenie zbioru procedur
łączących teorię z praktyką. Definicję operacyjną formułujemy opisując działania, jakie
trzeba podjęć, by ustalić istnienie lub stopień istnienia zjawiska opisywanego przez
definiowane pojęcie.93
Oba rodzaje definicji muszą spełniać kilka warunków, by mogły być nazwane
użytecznymi. Magdalena Lisowska-Magdziarz wymienia je w następującej kolejności:
1. definicje muszą być jasne i zrozumiałe
2. definicje muszą być konkretne
3. definicje muszą być jednoznaczne – charakteryzować definiowane pojęcie lub
zjawisko poprzez podanie cech właściwych tylko jemu
4. definicje powinny pozostawać poza swoim zasięgiem te cechy, które nie należą
do definiowanego pojęcia
5. definicje nie mogą być tautologiami, czyli twierdzeniami, które są prawdziwe
tylko na mocy swojej formy logicznej.94

2.1.2.1. Jednostki analizy i pomiaru


W ramach jednostek analizy, czyli elementów zawartości przekazu, które są w trakcie
analizy klasyfikowane według kategorii przyjętego klucza95, Walery Pisarek wyróżnia cztery
rodzaje: trzy autonomiczne, czyli tekst, ilustracje i postaci oraz mieszany, będący
połączeniem poprzednich w nieokreślonych proporcjach.
92 Tamże, str. 47
93 Tamże, str. 49
94 Tamże, str. 51
95 Analiza zawartości prasy, W. Pisarek, OBP Kraków 1983, str. 72

39
Kategorię tekstu można oczywiście rozbić na mniejsze elementy jak choćby litera,
morfem (najmniejsza cząstka wyrazu, mająca znaczenie leksykalne), wyraz, sąd, zdanie,
akapit. Jednak z punktu widzenia analizy zawartości są one rzadko wykorzystywane jako
autonomiczne jednostki analizy. Przez Berelsona, to wyraz jest uważany za najmniejszą
jednostkę analizy i chociaż jest jednostką łatwą do skategoryzowania, to jego podatność na
zmianę znaczenia zależnie do kontekstu użycia, obniża jego wartość badawczą.
Najczęściej wykorzystywaną jednostką tekstu jest, niewymieniana dotychczas,
wypowiedź. Wypowiedź prasowa to jednostka zawartości dziennika lub czasopisma
wyodrębniająca się na kolumnach funkcjonalnie, treściowo i graficznie jako osobna całość
zwykle opatrzona własnym nagłówkiem. Ze względu na środki wyrazu wyróżnia się
wypowiedzi słowne, ilustracyjne i słowno-ilustracyjne.96 Mimo niezaprzeczalnych zalet
wypowiedzi (są naturalnymi jednostkami stosowanymi w dzienikach, łatwiejsze dla badacza
do badania), posiadają także wady (problem niejednorodności gatunków w ramach jednej
wypowiedzi).
Historycznie wypowiedź była uważana, za najwygodniejszą jednostką, jednak dzięki
zastosowaniu komputerów do obliczeń, mniejsze jednostki często okazują się bardziej
miarodajne. Walery Pisarek twierdzi, że wybór najlepszej jednostki zależy jedynie od badacza
i definicji operacyjnych zastosowanych do danej analizy. Żadna tekstowa jednostka analizy
nie może zostać nazwana najlepszą.
Postać jako jednostka analizy zawartości prasy jest szczególnie przydatna przy
analizowaniu problemów niektórych typów. Ze względu na swą mniejsza uniwersalność, nie
jest tak często wykorzystywana jak jednostka tekstowa. Wśród zalet Walery Pisarek
wyróżnia: łatwość w definiowaniu i identyfikacji w przekazie oraz łatwość skategoryzowania,
pod warunkiem odpowiednio przygotowanego klucza.97 Szczególnie jako jednostka postać
jest wykorzystywana w badaniach dotyczących struktury populacji występującej w prasie,
radiu, telewizji lub badaniach nad propagowanymi wzorami osobowymi w analogicznych
przekazach.
W celu ilościowego określenia wielkości wypowiedzi wykorzystuje się różne jednostki
pomiarowe. W zależności od problemu należ odpowiednio dobrać jednostkę, by
zoptymalizować przebieg badania i jego końcową przydatność przy końcowym
wnioskowaniu. W większości wypadków jednostki analizy są jednocześnie jednostkami
pomiaru, tzn. suma jednostek analizy zaliczonych do danej kategorii klucza stanowi liczbowy

96 Encyklopedia wiedz o prasie, J. Maślanka red., Wrocław 1976


97 Analiza zawartości prasy, W. Pisarek, OBP Kraków 1983, str. 78

40
wyraz częstości występowania jakiejś cechy w badanym materiale. 98 W przypadku określenia
jednostki analizy i pomiaru poprzez wypowiedź, praktyka jest zliczanie nasilenia, frekwencji
itd. cech charakterystycznych. Odmienne podejście reprezentuje Irena Tetelowska, która
w takim przypadku za jednostkę pomiaru uznaje powierzchnię liczoną w centymetrach
kwadratowych, lub czas w przypadku audycji radiowych lub telewizyjnych. Niemniej
wszelka statystyka opiera się o uprzednio przygotowany klucz kategoryzacyjny. Temu
zagadnieniu zostanie poświęcony jeden z późniejszych podrozdziałów.
Walery Pisarek wymienia trzy typowe rodzaje pomiaru, które zostały ukształtowane
głównie doświadczeniami wypływającymi z dotychczasowych badań:
1. określenie częstości występowania (frekwencja) różnych jednostek
analizowanych
2. określenie wielkości jednostek analizowanych
3. określenie intensywności cech jednostek analizowanych.
Pierwszy typ wykorzystywany jest we wszystkich badaniach, w których występuje
tożsamość jednostek analizy i pomiaru. Zaletami są łatwość i szybkość zastosowania.
Najczęściej jest stosowany, gdy jednostki analizy są względnie małe (litera, morfem, wyraz).
Jego wadą jest konieczność założenia z góry, że wystąpienie każdej jednostki jest równie
prawdopodobne, co w praktyce rzadko się zdarza.
Drugi typ zasadza się na wszelkich pomiarach, w których za podstawę bierze się
przestrzeń zajmowaną przez jednostkę analizy. Pomiaru dokonuje się poprzez zliczanie
centymetrów bieżących lub kwadratowych, sekund, czy minut zajętych przez daną jednostkę
analizy, którą najczęściej jest wypowiedź. Wybór jednostki pomiędzy centymetrem bieżącym,
a kwadratowym może czasami nastręczać problemów. Centymetry kwadratowe i bieżące
uzywa się do mierzenia powierzchni zajmowanej przez wypowiedź prasową, a nie do
mierzenia jej długości. Przyjęte jest, że centymetrów kwadratowych używa się do pomiaru
bogato ilustrowanych i charakteryzujących się wieloszpaltowymi nagłówkami.99
Do analizy wypowiedzi wykorzystuje się szereg wskaźników opisujących lub
charakteryzujących nasilenie cech przekazu. W ramach tego typu pomiaru wyróżnia się kilka
podejść. Określa się stopień wyeksponowania cechy, wskaźnik zrozumiałości tekstu, stopień
aprobatywności. Przeprowadza się też analizy słów kluczowych oraz tak zwaną analizę
4 pytań.
Stopień wyeksponowania cechy nawiązuje do przyjętych i intuicyjnie przyjmowanych

98 Tamże, str. 82
99 Tamże, str. 86

41
porządków w organizacji materiału na łamach prasy. Powszechnie wykorzystywaną skalę
opracował R. W. Budd.100 Skala Budd'a ma 7 stopni (0-6) odpowiadających liczbie punktów
przysługujących danej wypowiedzi z tytułu sposobu jej prezentacji w gazecie:
2 pkt - za nagłówek szerszy niż na połowę szpalt kolumny
1 pkt - za nagłówek co najmniej 2-szpaltowy, ale węższy niż połowa szpalt
1 pkt - za umiejscowienie w górnej połowie kolumny
1 pkt - za objętość większą niż 3/4 długości szpalty
1 pkt - za umiejscowienie na kolumnie - lub równorzędnej
1 pkt - za ilustracje towarzyszącą.
Internetowy słownik języka polskiego PWN podaje dwa znaczenia pojecia szpalta, które
zostały wykorzystane w powyższym zestawieniu. Po pierwsze szpaltą nazywamy skład tekstu
o dowolnej liczbie wierszy tworzących pionowy pas, po drugie jest to strona czasopisma lub
książki z wydrukowanym na niej tekstem.101 Z kontekstu użycia łatwo można wywnioskować
odpowiednie znaczenie.
Badanie stopnia zrozumiałości tekstu w połowie XX wieku dało początek odrębnym
kierunkom psychologicznym i psycholingwistycznym. W polskiej doktrynie analizy
zawartości ten typ pomiaru rozwija Ośrodek Badań Prasoznawczych w Krakowie. Głównie
wykorzystywany jest wskaźnik przede wszystkim określający, nie tyle zrozumiałość tekstu,
co jego trudność. Można go wyrazić następującym wzorem:

T=
 t t
2
s
2
w
2
Gdzie:
T – wskaźnik trudności tekstu
ts – wskaźnik trudności słownictwa odpowiadający procentowi wyrazow
czterosylabowych i dłuższych
tw – wskaźnik trudności składni odpowiadający przecietnej długości zdania mierzonej
liczbą wyrazów.102
Próbą doprecyzowania ocen stopnia aprobatywności wypowiedzi jest procedura
opracowana przez Janisa i Fadnera, szczególnie użyteczna przy analizie publicystyki
sprawiającej wrażenie obiektywnej i zrównoważonej.103 Poprzez podzielenie wypowiedzi na
mniejsze części składowe (zdania, akapity), przypisuje się każdemu fragmentowi pewną

100Tamże, str. 89
101http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=szpalta, odczyt 08.08.08
102Analiza zawartości prasy, W. Pisarek, OBP Kraków 1983, str. 90
103Tamże, str. 92

42
wartość zgodnie z zaproponowana skalą według określonych kategorii. Ocena stopnia
aprobatywności opracowana przez Janisa i Fadnera wyróżnia szereg czterech kategorii:
1. aprobatywna
2. dezaprobatywna
3. neutralna
4. niedotycząca przedmiotu X
Uzyskane liczebności dla każdej z nich umożliwiają zastosowanie jednego z dwóch
wzorów (Cu dla f<u i Cf dla f>u):

fu−u 2 f 2− fu
C u= C f=
rt rt

Gdzie:
Cu – wskaźnik aprobatywności
Cf – wskaźnik dezaprobatywności
f – liczba jednostek aprobatywnych
u – liczba jednostek dezaprobatywnych
r – liczba wszystkich jednostek badanego tekstu
t – liczba jednostek tekstu dotyczących przedmiotu X.104
U podstaw wprowadzonej prze P. E. Jacoba techniki analizy słów kluczowych leży
przekonanie, że niektóre słowa niosą więcej przekazu tresciowo-znaczeniowego niż
pozostałe. Odpowiednie ich skategoryzowanie i policzenie powinno przynieść efekty
w postaci ogólnych wniosków na temat całej zawartości wypowiedzi. Jacob wyróżnia cztery
kategorie słów kluczowych:
1. słowa określające powinności
2. słowa wyrażające aprobatę lub dezaprobatę
3. słowa wyrażające aspiracje
4. słowa wyrażające konieczność.105
Podobną taktykę przyjmuje się przy stosowaniu techniki czterech pytań:
1. czy dany sąd opisuje zdarzenie lub przedmiot w kategoriach wartościujących
2. czy sąd określa przebieg akcji jako pożądany, konieczny lub legalny
3. czy sąd wskazuje pożądane lub niepożądane zakończenie
4. czy sąd przedstawia kryteria oceny zdarzenia lub przedmiotu.106

104Tamże, str. 93
105Tamże, str. 95
106Tamże, str. 96

43
Odpowiedzi twierdzące na choć jedno z wyżej wymienionych pytań uprawnia badacza
do zaliczenia sądu do kategorii sądów wartościujących. Podobni rzecz się ma z analizą słów
kluczowych. Poważną wadą obu podejść jest niemożność rozstrzygnięcia różnic
znaczeniowych sądów lub słów wynikający z kontekstu użycia. Chociażby rozróżnienie
pojęcia demokracji w Iraku i USA, nie byłoby zupełnie dostrzeżone w ramach tych dwóch
technik pomiarowych.
Odpowiedni dobór jednostek analizy i pomiaru wydaje się być kluczowym
zagadnieniem z punktu widzenia następnego kroku, którym jest przygotowanie klucza
kategoryzacyjnego. Jak pisze W. Pisarek „analiza zawartości nigdy nie jest lepsza niż użyty
w niej klucz kategoryzacyjny, co nie oznacza, że dobry klucz daje gwarancję sukcesu
badawczego”.107

2.1.2.2. Klucz kategoryzacyjny


Za idealny klucz kategoryzacyjny należy uznać klucz zawierający wszystkie te, ale
tylko te kategorie, które maksymalnie ściśle odpowiadają problemowi badawczemu,
postawionym hipotezom i pytaniom oraz materiałowi, przeznaczonemu do analizy w danych
badaniach. Jest to pierwszy warunek, jaki powinien spełnić każdy klucz kategoryzacyjny;
warunek zgodności z potrzebami badań, w których ma być użyty.108
Powyższe zdanie pokazuje wagę jaka jest przykładana do zagadnienia kategoryzacji
w analizie zawartości mediów. W następnych częściach rozdziału zostanie szczegółowo
omówione czym jest klucz kategoryzacyjny, jakie powinien spełniać warunki oraz jak go się
tworzy.
Początkowo w doktrynie funkcjonowało przekonanie, że aby zoptymalizować badania
i sprawić, aby metoda analizy zawartości była postrzegana za metodę w pełni naukową,
należy opracować uniwersalny klucz, który mógłby być wykorzystywany każdorazowo
w dowolnych badaniach tego typu. Takie stanowisko na polskim gruncie reprezentowała Irena
Tetelowska, natomiast na arenie międzynarodowe takie ambicje reprezentował między innymi
H.D. Lasswell, J. Kayser, C. R. Bush. Jak pisała Tetelowska: „Można i trzeba stworzyć jeden
klucz uniwerslany opracowany a priori. Tylko bowiem w ten sposób uzyskany materiał
pozwoli na komparatystykę i co za tym idzie na syntezę naukową.”109 Mimo że wszyscy
zaprezentowali klucze, które według nich spełniały początkowe założenia metody badawczej,
ostatecznie podejście to ustąpiło miejsca podejściu, które można nazwać partykularny, czyli

107Tamże, str. 96
108Tamże, str. 99
109I. Tetelowska, Zasady kategoryzacji zawartości dzienników, w Zeszyty prasoznawcze,1965 nr 3, str. 29

44
zakładającym konieczność budowania każdorazowo nowego klucza na potrzebę
poszczególnych badań.
Kategoryzacja to działanie polegające na łączeniu w grupy (klasy, kategorie) obiektów
odpowiadających wspólnym dla danej grupy (klasy, kategorii) kryteriom. Natomiast kategoria
to pojęcie abstrakcyjne, oznaczające zespół (grupę, klasę) elementów, które łączy to, że
posiadają pewne wspólne cechy, odróżniające je od innych elementów, które cech nie
posiadają. Definiując dalej klucz kategoryzacyjny to system kategorii, konieczny do
dokonania analizy zawartości.110
W praktyce oznacza to, że każda jednostka analizy musi zostać przebadana pod kątem
zdefiniowanych kategorii. Dokonuje się tego poprzez sporządzenie kwestionariusza
badawczego, zawierającego pytania (hipotezy operacyjne) umożliwiające zidentyfikowanie
danej cechy, elementu w analizowanej jednostce oraz przydzielenie jej odpowiedniej wartości
liczbowej. Ostatecznie procedura ta pozwala dokonać obiektywnej falsyfikacji postawionej
uprzednio hipotezy.
Walery Pisarek jako kryterium oceny sporządzonego klucza proponuje sześć warunków,
z których trzy są konieczne, to znaczy ich spełnienie jest wymagane za każdym razem.
Pozostałe trzy można określić jako wystarczające, czyli warunki, które powinny ale
w niektórych sytuacjach nie muszą zostać spełnione.
W pierwszej ze wspomnianych trójek znajdują się warunki zgodności, zupełności
i jednoznaczności. Kategorie, które maksymalnie ściśle odpowiadają problemowi
badawczemu, postawionym hipotezom i pytaniom oraz materiałowi, przeznaczonemu do
analizy w danych badaniach, są określane jako kategorie zgodne z potrzebami badań.
Wymagane jest, aby kategorie z jednej strony uwzględniały wszystkie elementy problemu
badawczego, a z drugiej zaś, aby mieściło się w nich wszystko, co jest w tekście dla problemu
badawczego relewantne. Innymi słowy, kategorie klucza muszą wyczerpywać tak sam
problem, jak i zawartość przekazu. W takiej sytuacji staje się zadość warunkowi zupełności.
Każda kategoria klucza musi być na tyle wyrazista dla osób dokonujących klasyfikacji
jednostek analizy oraz na tyle jednoznacznie określona, by do minimum ograniczyć zarówno
możliwość zakwalifikowania tej samej jednostki do różnych kategorii przez różne osoby, jak
i czas wahania, w której kategorii dana jednostka powinna się znaleźć. Zadośćuczynienie tym
ograniczeniom, jest równoznaczne ze spełnieniem warunku jednoznaczności klucza
kategorii.111
110M. Lisowska-Magdziarz, Analiza zawartości mediów. Przewodnik dla studentów, Zeszyty Wydziałowe
Uniwersytet Jagielloński, Kraków 2004, str. 54-55
111Analiza zawartości prasy, W. Pisarek, OBP Kraków 1983, str. 99

45
Pozostałe trzy warunki mają na celu zwiększenie przejrzystości ułożonego klucza i ich
stosowanie jest zalecane. Chociaż w niektórych sytuacjach zbyt literalne stosowanie się do
definicji, może skutkować obniżeniem wartości badania. Do warunków wystarczających
Pisarek zalicza zasady: oszczędności, logiczności oraz rozłączności. Pierwsza z nich postuluje
uwzględnianie w kluczu wyłącznie cech istotnych z punktu widzenia problemu badawczego.
Jak można się przekonać, warunek ten uniemożliwia stworzenie uniwersalnego klucza, który
postulowała między innymi I. Tetelowska. Warunek logiczności jest bezsporny, jeżeli
potraktujemy logiczność jako potoczną sensowność. Jeżeli jednak warunek logiczności
potraktujemy jako warunek klasyfikacji analizowanych jednostek zawartości, może okazać
się, że ich logiczna klasyfikacja jest znacznie mniej oszczędna niż wyprowadzona
empirycznie typologia.112 Postulat rozłączności, czyli postulat klasyfikowania jednostek
analizy tylko do jednej kategorii, w przypadku badania bardziej rozbudowanych hipotez,
może prowadzić do zafałszowania wyników. Jeżeli badany problem przejawia się w wielu
aspektach życia społecznego, to warunek rozłączności najprawdopodobniej doprowadzi do
spłaszczenia natury wniosków końcowych.

2.1.2.2.1. Kategorie materialne i formalne


W celu uporządkowania klucza, typy kategorii zostały podzielone na dwie główne
klasy. Posługując się nazewnictwem B. Berelsona, typologia przedstawia się następująco.
Wyróżnia się kategorie odnoszące się do treści przekazu, czyli what is said – categories. Po
drugie funkcjonują kategorie odnoszące się do formy przekazu, czyli how it is said –
categories.
Nieznacznie różniącym się podziałem, jest ten zaproponowany przez polską
przedstawicielkę dyscypliny I. Tetelowską. Opiera się on o te same założenia, czyli
o kategorie treściowe i formy. Te pierwsze zostały nazwane kategoriami materialnymi, drugie
natomiast kategoriami formalnymi. Główne różnice między dwoma typologiami obserwuje
się w momencie definicji który element wypoweidzi należy do danego typu kategorii. Polka
na przykład obecność elementów krytycznych w wypowiedzi zalicza do kategorii formalnych,
podczas gdy Berelson postrzega je jako cechy kategorii treściowych. Niemniej podstawowe
założenia obu typologi są identyczne.

II. Jakościowe badanie dyskursu publicznego


W środowisku naukowym istnieje kilka zastrzeżeń dotyczących prowadzenia badań
opierających się wyłącznie na analizie jakościowej obserwowanych zdarzeń. Taką krytykę
112Tamże, str. 102

46
przeprowadził między innymi David Silverman w publikacji pod tytułem „Interpretacja
danych jakościowych”. Swoją krytykę oparł na trzech typach zarzutów stosowanych
przeciwko badaniom jakościowym:
a) analiza jakościowa jest przydatna wyłącznie we wstępnych fazach badania lub
do pogłębienia wcześniejszych wniosków,
b) analiza jakościowa jest anegdotyczna,
c) trafność analiz jakościowych jest często ograniczona.113
Silverman powołuje się na słowa Sellitza, który swój stosunek do danych
niepoliczalnych nakreśla następująco: „przeglądanie danych niepoliczalnych może być
pomocne, jeśli jest prowadzone systematycznie w trakcie badań, a nie odkładane na koniec
analiz statystycznych. Często pojedyncze zdarzenie dostrzeżone przez obserwatora może stać
się kluczem do zrozumienia konkretnego zjawiska. Jeśli badacz społeczny uświadomi to sobie
w momencie, kiedy może jeszcze dodać do swego materiału lub też zbadać dogłębniej własne
dane, które zdążył już zgromadzić, może to znacząco wzbogacić jakość jego wniosków.”114 Po
tych słowach przywołuje przykład badań nad stopniem rozumienia powagi choroby, o której
informował lekarz podczas konsultacji medycznych. Analiza jakościowa materiałów audio-
wideo tych rozmów była praktycznie niemożliwa do powtórzenia w przypadku transkrypcji
nagrań. Dodatkowe znaczenia przenoszone za pomocą pauz, czy innych znaków
niewerbalnych stawiają pod znakiem zapytania rzetelność i powtarzalność analiz
jakościowych.
Problem anegdotyczności badań jakościowych opisał Bryman: „w badaniach
jakościowych pojawia się tendencja do anegdotycznego podejścia do używania danych
w powiązaniu z wyjaśnieniami czy wnioskami. Krótkie rozmowy, wycięte
z nieustrukturyzowanych wywiadów, [...] są używane jako dowody na poparcie
poszczególnych twierdzeń. Stwarza to podstawy do niepokoju o reprezentatywność czy też
ogólność, której miałyby dostarczać takie fragmenty.115”
Silverman kontynuuje, zarzut anegdotyczności analiz jakościowych pozwala postawić
zarzut trafności tych badań. Ponieważ trafność jest synonimem prawdy w badaniach
społecznych, to fakt wybiórczego wykorzystywania danych empirycznych, jest dowodem
potwierdzającym trzecią wątpliwość odnośnie badań jakościowych.
Oczywiście badacz będąc świadomy tych ograniczeń i stosujący równocześnie metody
ilościowe, może, jak to już zostało zauważone, osiągnąć interesujące wyniki badań. Jednym
113Interpretacja danych ilościowych, D. Silverman, PWN Warszawa 2008, str. 59-62
114Tamże, str. 60
115Quantity and Quality in Social Research, Bryman Alan, London 1988, str. 77

47
z metodologicznych sposobów rozwiązania powyższych zarzutów było powstanie Krytycznej
Analizy Dyskursu jako nowego interdyscyplinalnego podejscia w ramach nauk społecznych.

1. Historia Krytycznej Analizy Dyskursu


W dziedzinie jakościowych badań nad dyskursem istnieje kilka względnie niezleżnych
podejść. A. Grzymała-Kozłowska wyróżnia trzy nurty: lingwistyczny, socjologiczny
i krytyczny. Jak zauważa T. van Dijk w ostatnich czasach zdecydowaną większość publikacji
cechuje podejście lingwistyczne, czyli na pierwszy plan wysuwających formalne aspekty
dyskursu. Pozostałe dwa nurty najłatwiej scharakteryzować poprzez ich porównanie do nurtu
lingwistycznego, a także wyeksplikowanie względnych różnic. Wspólnymi cechami dla
socjologicznie oraz krytyczne zorientowanej analizy dyskursu, odróżniającymi je od
podejścia lingwistycznego, jest pojmowanie dyskursu zarówno jako wypowiedzi jak i tekstu,
przywiązywanie w postępowaniu badawczym wagi do kontekstu, w jakim się rozgrywa oraz
zwrócenie uwagi na jego procesualność. Różnica w tych podejściach polega jednak na tym, iż
w studiach krytycznych, oprócz płaszczyzny opisowo-wyjaśniającej dodaje się jeszcze
płaszczyznę normatywną.116 Przez płaszczyznę normatywną rozumiane jest, że
przedstawiciele krytycznej analizy dyskursu traktują swoje badania jako formę
zaangażowanej praktyki społecznej, a nawet działalności politycznej, nastawionej na zmianę
rzeczywistości.117 Dalsza część rozdziału zostanie poświęcona krytycznemu nurtowi
w badaniach nad dyskursem.
Studia nad krytyczną analizą dyskursu czerpią z trzech przeplatających się wzajemnie
dziedzin, które podkreślają wzrasta znaczenia językoznawstwa w naukach socjologicznych
i politologicznych. Mowa tutaj o studiach nad dyskursem, których reprezentantami sią m.in.
Derrida i Foucault, post-strukuralizmie Butlera, Davisa, a także Foucalut'a oraz lingwistyce
krytycznej. Krytyczna Analiza Dyskursu skupia się na tym jak język kształtuje relacje władzy
w procesie społecznych interakcji.
Jednak pojęcie Krytycznej Analizy Dyskursu nie jest jednoznaczne. Odnosi się to
przede wszystkim do określenia krytyczny, które w doktrynie współczesnej socjologii nie jest
rozumiane zawsze tak samo. W przypadku omawianej dyscypliny pochodzenie i znaczenie jej
krytyczności określane jest na podstawie krytycznej teorii socjologicznej reprezentowanej
przez szkołę frankfurcką oraz krytyczne teorie lingwistyczne. Połączenie obydwu dyscyplin

116Jabłońska, Barbara (2006) “Krytyczna analiza dyskursu: refleksje teoretyczno-metodologiczne.” Qualitative


Sociology Review, Tom II Numer 1. Pobrany maj, 2008
(http://www.qualitativesociologyreview.org/PL/archive_pl.php), str. 5
117Grzymała-Kazłowska, Aleksandra (2004) ”Socjologicznie zorientowana analiza dyskursu na tle
współczesnych badań nad dyskursem.” Kultura i Społeczeństwo 48(1), str. 31

48
zrodziło nowe pole badawcze, czyli dyskurs i jego wpływ na społeczeństwo.
Reprezentantami szkoły frankfurckiej, czyli neomarksiści, byli Adorno, Marcuse,
i Horkheimer. Odrzucali determinizm ekonomiczny postulowany przez Marksa, jednoczesnie
nadal twierdząc, ze niesprawiedliwość i opresja społeczna są podbudową rzeczywistości.
Wykorzystując krytyczną teorię socjologiczną (postulaty krytyki i zmiany społecznej) chcieli
wskazać liczne drogi osiągania władzy i przewagi. W konsekwencji przedstawiciele szkoły
frankfurckiej otworzyli debatę nad wpływem języka na kształtowanie się społeczeństw.118
Do krytycznej teorii socjologicznej odwoływał się też Michael Foucault. Rozwijał myśl
strukturalistów (post-strukturalizm), uważając, że do zrozumienia funkcjonowania
społeczeństw nie wystarczy tylko badanie relacji między ich strukturami. Konieczne jest
także wyjaśnienie dlaczego relacje funkcjonują w taki, a nie inny sposób. Twórcą relacji jest
między innymi język, stąd potrzeba jego krytycznej analizy. Kluczowymi elementami
doktryny Foucalut były tak zwane praktyki dyskursywne w społeczeństwie lub jego
instytucjach i wewnętrzne relacje te praktyki kształtujące.119
Teuen van Dijk wymienia szereg obszarów badawczych, z których czerpie Krytyczna
Analiza Dyskursu. Wspominany już M. Foucault początkowo był przedstawicielem
strukturalizmu, a na tym polu szczególne aktywnie rozwijała się antropologia i etnografia.
Szczególnie przydatnych wyników dostarczały analizy językoznawcze, które przekładane na
szerszy kontekst dyskursu i jego wpływu na społeczności, dały podwaliny pod wszelkie
odmiany analizy dyskursu.
W latach '80 XX wieku, w odpowiedzi na wzrost przekonania w świecie nauki
o wpływie języka, dalsze dziedziny wkraczały na pole analiz tekstów. Psychologia społeczna
i psychologia dyskursywna szczególnie rozwinęły zagadnienia poznawczej roli dyskursu oraz
jego siły generowania znaczeń.
Na tej długiej liście różnych dyscyplin właściwie tylko nauki polityczne wydają się być
systematycznie nieobecne. A przecież tekst i wypowiedź stanowią centralne i konstytutywne
części procesów politycznych.120 Rzeczywiście, o ile w socjologii przyjmuje się analizę
dyskursu jako pełnoprawną metodę badawczą, to w politologii jest ona praktycznie nieobecna
w badaniach nad myślą polityczną lub teorii polityki.

2. Definiowanie Krytycznej Analizy Dyskursu


Ze względu na młody wiek omawianej dyscypliny dość często w literaturze przedmiotu,
118Por. Critical Discourse Analysis in Education: A Review of the Literature, R. Rogers, E. Malancharuvil-
Berkes, M. Mosley, D. Hui, G. O. Joseph, Review of Educational Research, 2005 Vol. 75, No. 3, pp. 365–416
119Por. tamże, str. 365-416
120Dyskurs jako struktura i proces, red. Teuen van Dijk, PWN Warszawa 2004, str. 37

49
jaki i na stronach internetowych poświęconych badaniom dyskursu, można się spotkać
z definiowaniem Krytycznej Analizy Dyskursu (KAD) poprzez to, czym ona nie jest. Na
portalu www.discourses.org, tworzonym głównie przez T. van Dijka, można znaleźć
wyjaśnienia pisane w tym stylu. Przede wszystkim KAD nie jest metodą badawczą. Raczej
jest ruchem akademickim ludzi poświęconych badaniom nad dyskursem, wywodzącym się
z dorobku krytycznej teorii socjologicznej. KAD jest interdyscyplinarnym podejściem, które
preferuje jakościowe metody badawcze, wywodzące się z wielu dziedzin humanistycznych.
KAD ma określone swoje pole badawcze, czyli relacje między dyskursem, a władzą, siłą,
dominacją i nierównością w społeczeństwie oraz pozycją jaką badacz zajmuje w tej
konstelacji, ale nie metody.121
Teun van Dijk definiuje KAD jako typ analitycznego podejścia do dyskursu, które swój
cel upatruje w wyjaśnieniu jak za pośrednictwem tekstu i mowy wprowadzane są do
rzeczywistości społecznej wszelkie przejawy nierówności, nadużycia siły, dominacji oraz jak
wymienione praktyki są zwalczane na polu dyskursu publicznego. KAD jest zorientowana na
działanie, dlatego ostatecznie celem jest znalezienie mechanizmów obronnych przed
nierównowagą sił w społeczeństwie.122
Klasyczną definicję Krytycznej Analizy Dyskursu zaproponował Norman Fairclough,
niemniej opiera się ona o koncepcje teoretyczne nakreślone przez pozostałych przedstawicieli
dyscypliny. KAD dąży do systematycznego badania ukrytyych realcji przyczynowości
i determinowania zachodzących pomiędzy (a) tekstami, zdarzeniami i praktykami
dyskursywnymi oraz (b) szerszymi strukturami, relacjami i procesami społecznymi
i kulturowymi. KAD dąży do odkrycia, jak praktyki, zdarzenia oraz teksty tego typu powstają
i jak są ideologicznie kształtowane przez relacje władzy oraz walki o władzę. Celem KAD
jest także demaskowanie, w jaki sposób niejawność powiązań pomiędzy dyskursem
i społeczeństwem stanowi sama w sobie czynnik zabezpieczający władzę oraz hegemonię.123
Społeczne zaangażowanie KAD wynika z przekonania jej reprezentantów, że tak czy
inaczej uczestniczą w społecznie tworzonym dyskursie. Tym samym kontynuują tradycję,
odrzucającą niewartościującą naukę, na rzecz przekonania, że formowanie teorii, opisów,
wyjaśnień w analizie dyskursu, jest uwikłane społecznie i politycznie. Zaangażowanie
środowiska naukowego w rzeczywistość społeczną i polityczną staje się immanentną częścią

121Por. http://www.discourses.org/resources/teachyourself/Unlearn%20misconceptions.html, odczyt 15 lipca


2008
122Por. http://www.discourses.org/OldArticles/Critical%20discourse%20analysis.pdf , odczyt 15 lipca 2008
123http://pl.wikipedia.org/wiki/Krytyczna_Analiza_Dyskursu, odczyt 10 lipca 2008;
por. http://www.ling.lancs.ac.uk/staff/norman/critdiscanalysis.doc odczyt 9 lipca 2008

50
przedsięwzięcia, jakim jest analiza dyskursu.124

2.1. Nurty w definiowaniu KAD


Istnieje kilka fundamentalnych założeń krytycznej analizy dyskursu, które syntetycznie
ujęte zostały przez ważnego jej reprezentanta, Teuna van Dijka w tekście pt. Principles of
critical discourse analysis. Jedno z nich to przekonanie, iż w przeciwieństwie do innych
perspektyw analizy dyskursu, KAD nie rości sobie pretensji, by przynależeć do jakiejś
konkretnej dyscypliny, paradygmatu czy też szkoły. Potrzeba jej zastosowania wynika
bowiem z istniejących, często “naglących”, “uwierających” społecznych kwestii, które
wymagają rozwiązania. Jak przekonuje van Dijk w ramach KAD możliwe jest więc
wykorzystywanie rozmaitych teorii, opisów, metod w zależności od ich przydatności do
realizacji socjopolitycznego celu. Jest to zatem podejście interdyscyplinarne, w którym samo
rozróżnienie na teorię, opis i zastosowanie staje się mniej istotne.125
Mając na względzie owo założenie, w niniejszym opracowaniu krytyczna analiza
dyskursu rozpatrywana będzie (na poziomie teoretyczno-metodologicznym) w oparciu
o koncepcje trzech autorów: Jürgena Habermasa, Michela Foucaulta oraz Teuna van Dijka,
którzy w swym piśmiennictwie naukowym umieścili problematykę dyskursu w centralnym
punkcie swych teoretycznych rozważań.
Krytyczna Analiza Dyskursu oparta na teorii działania komunikacyjnego J. Habermasa
zwraca szczególną uwagę na fakt, że zmiany społeczne zachodzą pod wpływem komunikacji
– zmiany praktyk językowych ludzi.126 Tak więc Habermas wierzy w moc sprawczą języka, za
pomocą którego możliwe jest osiągnięcie consensu (jeśli spełnione zostaną warunki idealnej
sytuacji komunikacyjnej). Wierzy on, że dzięki temu możliwe jest budowanie społeczeństwa
obywatelskiego.127 Krytyczna Analiza Dyskursu ma za zadanie badać działania
komunikacyjne w społeczeństwie, a w konsekwencji identyfikować zachowania patologiczne.
Ostatecznie, wskazywać i eliminować z rzeczywistości społecznej.
Krytyczna Analiza Dyskursu odwołująca się do teorii M. Foucault rozszerza pojęcie
dyskursu. Francuscy teoretycy zauważali złożoność struktury dyskursu, na którą składają się

124Por. tamże, str. 2


125Jabłońska, Barbara (2006) “Krytyczna analiza dyskursu: refleksje teoretyczno-metodologiczne.” Qualitative
Sociology Review, Tom II Numer 1. Pobrany maj, 2008
(http://www.qualitativesociologyreview.org/PL/archive_pl.php), str. 5
126http://pl.wikipedia.org/wiki/Krytyczna_Analiza_Dyskursu, odczyt 10 lipca 2008;
127Jabłońska, Barbara (2006) “Krytyczna analiza dyskursu: refleksje teoretyczno-metodologiczne.” Qualitative
Sociology Review, Tom II Numer 1. Pobrany maj, 2008
(http://www.qualitativesociologyreview.org/PL/archive_pl.php), str. 6

51
nie tylko uwarunkowania wypływające ze struktury języka, ale w której język wiąże się
z ideologią, wiedzą, strategiami społecznymi i komunikacyjnymi i kształtowany jest poprzez
skomplikowane relacje między wiedzą i władzą.
Koncepcje te łączy T. van Dijk w wyłożonych przez siebie programowych założeniach
Krytycznej Analizy Dyskursu, które znalazły się w publikacji Principles of critical discourse
analysis, a w języku polskim ukazały się niektóre elemnty teorii w Dyskurs jako struktura
i proces. Spośród różnych kierunków badawczych (empiryczne, filozoficzne, opisowe) można
wyodrębnić trzy typy ujęć: a) te które skupiaja się na „samym” dyskursie, czyli strukturach
tekstu lub wypowiedzi, b) te które badają dyskurs i komunikacje pod kątem ich uwarunkowań
poznawczych, c) te które poświęcają szcególną uwagę kulturze oraz strukturom społecznym.
To właśnie trójkąt dyskurs-poznanie-społeczeństwo wyznacza obszar interdyscyplinarnych
badań nad dyskursem.128
Podsumowując, jądrem krytycznej analizy dyskursu jest drobiazgowy opis, wyjaśnianie
oraz krytyka dominującego dyskursu (jego różnych odmian), którego celem jest wpłynięcie
na społecznie podzielaną wiedzę, postawy, ideologie. KDA ukazuje, jakie struktury, strategie
bądź inne właściwości tekstu, mowy – czyli w szerszym znaczeniu komunikacyjne zdarzenia
– odgrywają kluczową rolę w reprodukcji dominacji. Niezbędna jest zatem wiedza, jakie
specyficzne struktury dyskursywne determinują procesy mentalne i umożliwiają tworzenie
specyficznych, społecznych reprezentacji (np. za pomocą metafor, hiperbol, ironii oraz wielu
innych zabiegów retorycznych). Ponadto, istotne jest nie tylko zdemaskowanie ukrytych
zabiegów i strategii dyskursywnych, stosowanych w celu reprodukowania
uprawomocnionego obrazu rzeczywistości grupy dominującej, lecz także “wyłowienie”
pewnych “białych plam dyskursywnych”, czyli tych wątków, które z dyskursu zostały
wykluczone.129

128Dyskurs jako struktura i proces, red. Teuen van Dijk, PWN Warszawa 2004, str. 34
129Jabłońska, Barbara (2006) “Krytyczna analiza dyskursu: refleksje teoretyczno-metodologiczne.” Qualitative
Sociology Review, Tom II Numer 1. Pobrany maj, 2008
(http://www.qualitativesociologyreview.org/PL/archive_pl.php), str. 10

52
ROZDZIAŁ III

53
I. Prezentacja badania i jego cele
Celem niniejszej analizy było zaprezentowanie sposobu prezentacji informacji
w jednym z dzienników ogólnokrajowych. Cel ten wynika z przekonania, że w dzisiejszej
rzeczywistości komunikacyjnej nowoczesnego społeczeństwa, przekazywanie informacji nie
jest pozbawione wartościowania, a w konsekwencji ma na celu przekonanie odbiorcy do
pewnego sposobu postrzegania, zgodnego z nadawcą. Badanie to jest o tyle zasadne, że
zgodnie z doktryną badawczą wszystko, co zostało zaprezentowane na łamach gazety jest
istotnie reprezentacją stanowiska danej redakcji.

1. Dobór materiałów
Za podstawę badania został wzięty „news”, którym było ratyfikacja traktatu
lizbońskiego i ostateczne potwierdzenie jego ważności w polskim systemie prawa. Analizie
zostały poddane wszystkie artykuły, które w jakimś stopniu poruszały tematykę ratyfikacji.
Szczegóły doboru jednostek analizy zostaną opisane w dalszej części pracy. Natomiast
źródłem artykułów była gazeta codzienna opiniotwórcza, która ukazuje się największym
nakładem i odznacza się największym czytelnictwem. Powołując się na dane Związku
Kontroli i Dystrybucji Prasy z czerwca 2008 roku jest nią „Gazeta Wyborcza”, której dzienny
średni nakład wynosi ok. 550 tyś. egzemplarzy, a sprzedaż sięga 380tyś.130 Natomiast
czytelnictwo szacowane jest na 17,95% populacji polskich obywateli w wieku od 15 do 75
lat.131 Tym samym „Gazeta Wyborcza” znajduje się na pierwszym miejscu rankingu,
wyprzedzając między innymi darmową gazetę „Metro”. Biorąc pod uwagę zaprezentowane
dane, można stwierdzić, że jest to najbardziej opiniotwórcza gazeta codzienna w Polsce.
Analizie zostało poddanych w sumie 51 artykułów, które ukazały się między 13 marca
2008 roku, a 2 kwietnia 2008 roku. Okres ten został wybrany ze względu na
charakterystyczne wydarzenia: prezentacja stanowiska partii Prawa i Sprawiedliwości z jednej
strony oraz głosowanie w Sejmie nad przyjęciem ustawy ratyfikacyjnej i umożliwienie
prezydentowi jej podpisanie. Ogłoszenie stanowiska przez PiS miało miejsce 12 marca,
jednak ze względu na opóźnienie prasy podyktowane względami technologicznymi, pierwsze
artykuły ukazały się dopiero dzień później. Druga cezura czasowa wydaje się być oczywista.

130https://www.teleskop.org.pl/dane_ogolnodostepne.php odczyt 20.08.2008


131http://www.pbczyt.pl/page.php?d=2&p=6&m=4&c=1&w=1 odczyt 20.08.2008

54
Ilość artykułów
w poszczególnych wydaniach Gazety
7

4
Ilość

0
15.03.2008 20.03.2008 26.03.2008 1.04.2008
13.03.2008 18.03.2008 22.03.2008 28.03.2008

Data
Wykres 1: Ilość artykułów w poszczególnych wydaniach GW, źródła własne

Rozkład czasowy ukazywania się materiałów dotyczących badanego zagadnienia


pokazany został na wykresie powyżej. Można z niego odczytać żywotność tematu i jego
znaczenie dla redakcji. Spadek ilości artykułów można zaobserwować w okolicach 22 marca.
Najprawdopodobniej jest to podyktowane świętami Wielkanocnymi, które wtedy miały
miejsce. Ale także dość silnym eksploatowaniem tematu w dniach wcześniejszych. Powrót do
tematu nastąpił na koniec marca jak było już wiadomo, kiedy odbędą się głosowania
w Sejmie i Senacie. Zdecydowaną większość notatek napisał jeden dziennikarz: Paweł
Wroński. Zgodnie z definicją znajdującą się na portalu dziennikarze.info notatka jest odmianą
wzmianki wzbogaconą o dodatkowe fakty szczegółowe. Cechą charakterystyczną notatki jest
statystyczne wyliczenie tych faktów.132 Jednak granica między gatunkami dziennikarskimi jest
dosyć płynna, dlatego określenie notatka zostało użyte jako pożądany wzór prezentacji faktów
w informacyjnych działach prasy. Często jest granice suchej informacji są przekraczane
i bliższą definicją takiej publicystyki staje się artykuł, czyli publicystyczna wypowiedź na
tematy polityczne, socjologiczne, naukowe i kulturalne, w której autor podporządkuje sens
postawionej we wstępie tezie (lub tezom); artykuł nie narzuca reguł, nie ma ściśle
określonych wyznaczników gatunku; pozostawia wiele swobody, jeżeli chodzi
o kompozycję.133 Dosyć znaczną część wszystkich publikacji stanowiły komentarze znanych
dziennikarzy m.in. Moniki Olejnik i Jacka Żakowskiego, a także osób znanych
i reprezentujących środowiska naukowe jak prof. Władysław Bartoszewski lub prof. Piotr
132http://www.dziennikarze.info/ odczyt 21.08.08
133http://www.slowawsieci.com/slownik/artyku.html odczyt 21.08.08

55
Winczorek. Jednym słowem: autorytetów.

2. Kontekst wydarzeń
13 grudnia 2007 roku w Portugalii w Lizbonie zostaje uroczyście podpisany
wynegocjowany w październiku traktat, który miał zastąpić niechcianą konstytucję Unii
Europejskiej. Dokument ze strony polskiej podpisywał premier Donald Tusk i szef
dyplomacji Radosław Sikorski. W Lizbonie, jako przewodniczący delegacji był też prezydent
Lech Kaczyński, który wraz z poprzednim premierem Jarosławem Kaczyńskim, na szeregu
spotkań roboczych wynegocjowali ostateczną postać traktatu. Po uroczystym podpisaniu,
zgodnie z prawem krajowym traktat musiał być poddany procedurze ratyfikacyjnej. Sejm
i Senat w drodze ustawowej upoważniają prezydenta do ratyfikacji umowy międzynarodowej.
Prezydent bez zgody Parlamentu nie może dokonać ratyfikacji traktatu, ale wyrażona przez
władzę ustawodawczą w postaci ustawy zgoda nie jest elementem sankcjonującym
zachowanie prezydenta – może nie ratyfikować umowy. Choć jest to wbrew zwyczajowi
prawnemu, konstytucja daje mu takie prawo.134
Zgodnie z procedurą do Sejmu trafił projekt rządowy ustawy ratyfikacyjnej składający
się z dwóch artykułów upoważniających prezydenta do ratyfikowania Traktatu
Reformującego z Lizbony. Klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości przedstawiło szereg
poprawek do ustawy m.in. preambułę oraz gwarancję, że zgodę na jakiekolwiek zmiany w
Traktacie muszą wyrazić prezydent premier i Parlament Rzeczpospolitej Polski.
Próba zawarcia dodatkowych zapisów w ustawie ratyfikacyjnej wywołała bardzo silne
reakcje na krajowej scenie politycznej, które były szeroko relacjonowane w mediach. Strona
rządowa argumentowała, że konstrukcja ustawy ratyfikacyjnej jest stała i ustalona
w Konstytucji. Ekspertyzy rządowe ponad to stwierdzały jednoznacznie, że nie można
tworzyć ustawą niekonstytucyjnego organu decyzyjnego łączącego władzę ustawodawczą
i wykonawczą, a taki organ zostałby powołany zapisem o konieczności zgody najwyższych
osób w państwie. Opozycja natomiast domagała się wzmocnienia ustaleń z Lizbony
powołując się na fakt, że już po podpisaniu Traktatu w Portugalii, strona rządowa odeszła od
niektórych ustaleń negocjacyjnych – m.in. zgłosiła chęć zaakceptowania Karty Praw
Podstawowych w całości, czyli odejścia od protokołu brytyjskiego.
Wydarzenia związane z ratyfikacją traktatu wywołały ogromne emocje wśród
społeczeństwa. Dochodzenie do kompromisu trwało trochę ponad dwa tygodnie, w ciągu
których media, w tym prasa szeroko relacjonowały i komentowały wszelkie zajścia.
134Do ratyfikacji traktatu droga wiedzie przez Trybunał Konstytucyjny, Gazeta Wyborcza nr 67, wydanie z dnia
19/03/2008 KRAJ, str. 4

56
Rozwijając przedstawiony wyżej cel niniejszej pracy, jest nim także pokazanie jak w tych
warunkach kształtowany jest dyskurs publiczny, czy mimo silnego zaangażowania,
dziennikarze byli w stanie zachować bezstronność i rzetelność informacji.

3. Hipoteza
Postawienie hipotezy było związane z obserwacjami poczynionymi w aspekcie
tworzenia się dyskursu w omawianym okresie. Intuicyjnie zauważone zostało stosowanie
emocjonalnego języka nastawionego na podkreślenie konfliktu w dwóch największych
obozach politycznych. Zachwianie równowagi relacji poprzez prezentowanie tylko
argumentów płynących ze środowisk Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej
i Pałacu Prezydenckiego. Kolejnym spostrzeżeniem było, że dyskurs wokół ratyfikacji
rozwijał się z pominięciem wyjaśnienia, czym Traktat jest. Zatem debata publiczna miała
znamiona jałowej dyskusji pozbawionej przedmiotu. Reasumując, opierając się na
doniesieniach Gazety Wyborczej, co zostało uzasadnione wyżej, postawiona została hipoteza,
że dyskurs wokół traktatu rozwijał się w kontekście konfliktu dwóch największych partii ze
wskazaniem na słuszność jednej ze stron. Ponad to brak określenia przedmiotu sporu, którym
był Traktat z Lizbony, powstały dyskurs publiczny można określić mianem rytualnego
chaosu. Ze względu na ograniczony zakres materiału, stwierdzić można, że Gazeta Wyborcza
kształtowała dyskurs w ten sposób.

II. Ilościowa analiza materiału

1. Operacjonalizacja hipotezy
Zgodnie z zaprezentowanym w drugim rozdziale schematem przygotowania ilościowej
analizy zawartości, w pierwszej kolejności zoperacjonalizowana została hipoteza. W celu
odszukania cech określających, potwierdzających lub zaprzeczających, prawidłowości
postawione w hipotezie, zaproponowane zostały następujące hipotezy operacyjne:
1. Czy dana tematyka zdominowała doniesienia prasowe w danym dzienniku?
2. Czy częstotliwość występowania dwóch największych podmiotów sceny
politycznej była większa od frekwencji obecności pozostałych partii?
3. Jak były prezentowane racje poszczególnych partii?
4. Czy redakcje proponowały rozwiązanie sytuacji?
5. Czy cechy językowe przekazów znamionowały obecność manipulacji albo prób
perswazji?

57
2. Operacjonalizacja pojęć, jednostek pomiaru i jednostek analizy
Dominacja była rozpatrywana w kategoriach obszaru poświęconego danemu tematowi,
jego ekspozycji i organizacji (tematycznej, rematycznej, retorycznej i referencjalnej).
Cechami badanymi były: powierzchnia, ekspozycja, trafność, stosunek tematu i rematu.
Względem tych cech zaproponowane zostały następujące jednostki pomiaru:
1. Wskaźnik powierzchni – stosunek sumy powierzchni artykułów do całkowitej
powierzchni dziennika.
2. Wskaźnik ekspozycji – wykorzystana została omówiona już wcześniej skala
R.W. Budd'a, która została zmodyfikowana przez uwzględnienie wartości dodawanej
do wskaźnika w przepadku umieszczenia publikacji, bądź zwiastuna artykułu na
pierwszej stronie dziennika.
3. Wskaźnik trafności – określający stopień w jakim artykuł odpowiada tematowi,
przy czym 1 oznaczał wzmianka, a 3 w całości poświęcenie tematowi.
4. Wskaźnik rematyzacji – wartość liczbowa określająca stopień zgodności rematu
z tematem globalnym; 1 - niska zgodność, 3 - wysoka zgodność.
Częstotliwość będzie zliczona poprzez porównanie ilości wystąpień podmiotów
poszczególnych sił politycznych parlamentu. Jednostkami pomiaru były liczby naturalne,
których względne porównanie dało odpowiedź na postawione w hipotezie operacyjnej
pytanie.
Do odpowiedzi na pytanie zawarte w trzeciej hipotezie operacyjnej została
wykorzystana przede wszystkim analiza jakościowa użytych stwierdzeń, słów, wyrażeń.
Także rozpoznanie zabiegów retorycznych jak wartościujące sformułowanie tytułu artykułu,
stosowanie porównań, odwoływanie się do stereotypów i innych obiegowych opinii
w społeczeństwie, wykorzystywanie heurystycznego, czyli upraszczającego, modelu
poznawczego stosowanego przez ludzi. Za jednostkę pomiaru uznane zostało zdanie
zawierające przejawy któregoś z powyższych zabiegów retorycznych. Dane te zostały zebrane
we wskaźniku retoryki, czyli stosunku ilości zabiegów retorycznych do ilości wszystkich
przeanalizowanych artykułów.
W hipotezie zostało wyartykułowane, że relacje tworzone były w kontekście konfliktu
między dwoma partiami. Za metodę pomiaru tego zjawiska wybrany został wskaźnik
referencji, który na potrzeby niniejszego badania został określony jako ilość wystąpień
nawiązań do języka wojny, chaosu, destabilizacji w stosunku do ilości wszystkich
przeanalizowanych artykułów.
Ostatnim wskaźnikiem wykorzystanym do sprawdzenia trzeciej hipotezy operacyjnej

58
jest wskaźnik aprobatywności. Do jego wyznaczenia wykorzystane zostały wzory Janisa
i Fadnera, które były omawiane w drugim rozdziale. wskaźnik został ustalony na linii PO --
PiS, wartości zostały wyliczone dla obu partii.
Na koniec należy jeszcze sprecyzować główną jednostkę pomiaru wykorzystaną w calej
analizie. Za główną jednostkę pomiaru wybrana została wypowiedź, która w tym przypadku
została określona jako pojedyncza publikacja prasowa. Wyrażając wprost w zależności od
gatunku dziennikarskiego można ją zdefiniować przez news, notatkę, artykuł, komentarz,
wywiad.

3. Klucz kategoryzacyjny
W praktyce tworzenie klucza kategoryzacyjnego sprowadza się do stworzenia
kwestionariusza badawczego, w którym znajdują się pytania umożliwiające sfalsyfikowanie
hipotezy badawczej. Na potrzeby niniejszego badania także został stworzony taki
kwestionariusz, który zawierał wyżej przedstawione pytania i badane cechy. Wartości
liczbowe zostały zebrane w bazie danych, na podstawie której wyciągnięte zostały wnioski.
Warto jeszcze zaznaczyć, że w kluczu znalazły się oprócz wymienionych wyżej pytań
reprezentujących różne kategorie formalne i materialne, także kategorie uwzględniające
kontekst. W ich ramach znalazły się pytania o:
1. Typ wypowiedzi, czyli co zostało napisane.
2. Pochodzenie wypowiedzi, czyli kto jest autorem.
3. Ciąg przyczynowo-skutkowy wypowiedzi, czyli określenie czasu jak i porządku
następstw.

4. Analiza zebranych danych


Wnikliwe przeczytanie i wyselekcjonowanie publikacji pozwoliło na opracowanie bazy
danych, która stanowiła podstawę przeprowadzonego wnioskowania. Analizowanie materiału
w oparciu o przygotowany kwestionariusz badawczy pozwoliło na rzetelne przydzielenie
wartości liczbowych poszczególnym cechom i odpowiednie wyznaczenie wskaźników
określających natężenie, frekwencję, czy objętość.

4.1. Analiza cech formalnych


Przeprowadzając analizę ilościową można stwierdzić, że tematyka ratyfikacji traktatu
lizbońskiego zdominował łamy Gazety Wyborczej. Wyliczając średnią powierzchnię
zajmowaną przez publikacje tej tematyki dotyczące, okazuje się, że przeciętnie artykuły
w badanym okresie zajmowały około półtorej strony wydania, co stanowi ok 3,3% średniej

59
powierzchni każdego numeru. Pamiętając, że średnia żywotność newsa w obecnej
rzeczywistości medialnej jest bardzo krótka, to okazuje się, że ponad dwutygodniowe
utrzymywanie się tematu na łamach jest dosyć znaczącym wskaźnikiem potwierdzającym
hipotezę. Ponad to należy pamiętać, że podana wartość wskaźnika powierzchni jest wartością
uśrednianą, co oznacza, że niektóre wydania miały przeznaczone dwie i więcej stron. Dotyczy
to wydań z 18 marca i 19 marca, kiedy to temat ratyfikacji zajmował odpowiednio 6,7% oraz
6,8%. Przy średniej względnej powierzchni strony bez uwzględniania reklam wynosi 2,5%,
wynik prawie 7% jest naprawdę imponujący.
Wagę tematu dla gazety podkreśla także wskaźnik ekspozycji. W celu jego
zinterpretowania wyliczony został średni wskaźnik ekspozycji wynikający z charakterystyki
zastosowanej skali Budd'a. Przeciętny wynik publikacji ocenianych skalą Budd'a wynosi 1,5.
Oszacowanie to powstało w wyniku zsumowania ocen przypisanych do 7 kryteriów
i podzielenia przez liczbę możliwych względnie rozdzielnych wystąpień tychże kryteriów.
Przykładowo, jeżeli publikacji został przydzielony punkt za szerokość nagłówka większą niż
połowę szpalt kolumn, to automatycznie nie może być przydzielona wartość za nagłówek co
najmniej dwuszpaltowy, ale węższy niż połowa szpalt. Są to wartości względnie rozłączne.
W tym kontekście można przedstawić wartość wskaźnika ekspozycji obliczonego na
potrzeby niniejszego badania. Wyniósł on 2,24 dla wszystkich publikacji, co stanowi dość
wyraźna przesłankę do pozytywnej weryfikacji hipotezy, że temat ratyfikacji traktatu
dominował na łamach Gazety Wyborczej w omawianym okresie. Szczególnie mocno były
eksponowane publikacje o charakterze artykułów autorstwa etatowych dziennikarzy
redakcyjnych Pawła Wrońskiego i Dominika Uhliga, dla których wskaźnik wyniósł aż 3,16.
Stanowi to około połowy możliwych do zdobycia punktów w sakli Budd'a przypadających na
jeden artykuł.
Zgodnie z nomenklaturą zaproponowaną przez I. Tetelowską do cech formalnych należą
też te, określające typ i pochodzenie wypowiedzi. Analizując zebrany materiał badawczy pod
tym kątem należy zaprezentować statystyki określające wymienione cechy. Zdecydowaną
większość stanowiły publikacje z pogranicza notatki i relacji, które ze względu na dość luźną
formę zostały nazwane ogólnie artykułami. W ogólnej liczbie 51 publikacji stanowiły one
49%, czyli było ich dokładnie 25. Na drugim miejscu znalazły się komentarze, których forma
często przybierała kształt felietonu niestroniącego od emocjonalnego i mocno retorycznego
języka. Co też pozostałe wskaźniki w dużym stopniu udowadniają. Komentarzy było 14,
z czego większość została napisana przez dziennikarzy określanych mianem „wolnych
strzelców” jak Monika Olejnik, czy Tomasz Lis oraz przez reprezentantów świata nauki jak

60
Wojciech Sadurski profesora Instytutu Europejskiego we Florencji. Na łamach Gazety
Wyborczej znalazły się też wypowiedzi Władysława Bartoszewskiego i Zdzisława
Krasnodębskiego. Wywiady, których było 8 w przeciągu omawianego czasu, przeprowadzane
były głównie z autorytetami świata nauki jak dwukrotna rozmowa z prof. P. Winczorkiem.
Drugą kategorią wywiadów, których celem było potwierdzenie jakiejś tezy, były
przeprowadzane z politykami różnych opcji.
W następnych podrozdziałach omówione zostaną wskaźniki, które bezpośrednio
opisywały wygląd tworzonego dyskursu przez Gazetę Wyborczą. Analiza została
przeprowadzona na podstawie wyliczeń wskaźników określających materialne elementy
dyskursu. Zostanie przedstawiona liczbowa reprezentacja retorycznej, tematycznej
i referencjalnej organizacji dyskursu. W części poświęconej jakościowej analizie powyższe
i poniższe fakty zostaną zinterpretowane i w miarę możliwości potwierdzone cytatami.

4.2. Analiza cech materialnych


Na początek należy wyjaśnić w jaki sposób obliczane były wszystkie wskaźniki, które
zostaną wykorzystane w niniejszym podrozdziale.
Wskaźnik retoryczności wskazuje średni poziom retoryczności tekstu. Każdy tekst
został oceniony w skali od 0 do 4 pod kątem przejawów danej kategorii. Elementami, które
wpływały na przyznanie wyższej wartości były wszelkie użycia słów mocno nacechowanych
emocjonalnie, wykorzystanie form metaforycznych do określenia zdarzenia, zastosowanie
ironii lub sarkazmu, umieszczanie komentarzy oddziennikarskich w tekstach informacyjnych,
a także obecność niedopowiedzeń i manipulacji faktami. Wskaźnik ten określa stopień
w jakim nadawca, oprócz celu informowania, zawierał przekazy manipulujące sposobem
postrzegania odbiorcy. Idealną sytuacją jest ta, w której artykuł otrzymuje 0 punktów, czyli
posiada cele wyłącznie informacyjne.
Wskaźnik referencyjności ma za zadanie określenie nasilenia występowania słów
o znaczeniu kojarzącym się lub reprezentującym język wojny i konfliktu. Wskaźnik został
wyznaczony poprzez zliczenie wystąpień określonych słów w przypadkach, gdy mogły one
być zastąpione synonimem. Występowanie tego rodzaju słów w kontekście gier politycznych
wprowadza element zagrożenia i niepewności, który w rzeczywistości nie występuje.
Obecność takich konstrukcji językowych w tekstach może świadczyć o próbie manipulacji.
Wskaźnik aprobatywności został wyliczony na podstawie wzorów wyznaczonych przez
Janisa i Fadnera. Badanymi cechami były cechy językowe, które wpływały na odbiór danej
partii w całości lub jej przedstawicieli. Zwracano uwagę na sposób relacji i cytowania słów

61
przedstawicieli partii, na obecność wartościujących komentarzy w tekście i innych zwrotów
wywołujących pozytywne lub negatywne skojarzenia z daną partią. Występowanie
sformułowań, które zgodnie ze słownikiem języka polskiego nie mają jakichkolwiek
konotacji, było kwalifikowane jako neutralne nastawienie do partii.
Ciekawych spostrzeżeń dostarcza porównanie trzech wskaźników w zależności od typu
wypowiedzi. Porównywanymi wskaźnikami były: retoryczności i referencyjność
w kontekście ekspozycji. Wyniki zostały zebrane do jednej tabeli:
Artyku ły Ko m e n ta rz e Wyw ia d y Ca ła Ga z e ta

re fe re n c ji 1 1 ,0 7 0 ,8 8 0 ,9 2
Ws k a ź n ik i

re to ryc z n o ś c i 1 ,7 2 2 ,1 4 0 ,7 5 1 ,6 3

e ks po z yc ji 3 ,1 6 1 ,4 3 1 ,1 3 2 ,2 4

Tabela 1: Porównanie trzech wskaźników, źródło własne

Z powyższego zestawienia wynika, że redakcja przede wszystkim eksponowała artykuły


swoich dziennikarzy, co jest stwierdzeniem dosyć trywialnym. Bardziej interesujące jest to, że
komentarze, które mają najwyższy wskaźnik retoryczności były ponad dwukrotnie słabiej
eksponowane niż artykuły informacyjne. Komentarze, które reprezentują dość mocno
perswazyjny język, nie są tak eksponowane, jakby mogło się wydawać po postawieniu
hipotezy. Niemniej artykuły informacyjne zawierają elementy manipulacyjne co wyraża
poziom wskaźnika. Biorąc pod uwagę idealną sytuację, tendencje nie są najlepsze.
Jak widać w powyższej tabeli na jedną publikację przypada średnio jedno wyrażenie
mające silne konotacje z językiem wojny i konfliktu. Co, biorąc pod uwagę sposób jego
wyliczenia, jest wartością dość znaczą, mogącą mieć wpływ na odbiór przekazu
i kształtowanie dyskursu publicznego.
Wskaźnik aprobatywności wyliczony zgodnie z zaleceniami autorów wzoru, pokazuje
ogromną dysproporcję w jakości stosowanego języka wobec dwóch największych aktorów
polskiej sceny politycznej. Wskaźnik ten dla Platformy Obywatelskiej wyniósł 48,99. Przy
czym zdecydowaną większość artykułów została zakwalifikowana jako neutralne wobec tej
partii. Wskaźnik aprobatywności wyliczony dla Prawa i Sprawiedliwości był znacznie
mniejszy i wyniósł 0,99 punktu. Zdecydowana większość artykułów zawierała jawne
negatywne nastawienie do partii, której liderem jest Jarosław Kaczyński.

62
Zestawieniem niosącym wiele informacji na temat organizacji dyskursu w Gazecie
Wyborczej jest porównanie wskaźników trafności i rematyczności. Poniższe wykresy
przedstawiają wspomnianą relację w zależności od typu wypowiedzi oraz dla całej gazety.

Relacja trafność-rematyczność
3,5

2,5

2
Skala wskaxników

Wskaźnik trafności
Regresja liniowa dla Wskaźnik
trafności
1,5 Wskaźnik rematyczności
Regresja liniowa dla Wskaźnik
rematyczności
1

0,5

0
2 4 6 8 10 12 14 16 18 20 22 24 26 28 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 50
1 3 5 7 9 11 13 15 17 19 21 23 25 27 29 31 33 35 37 39 41 43 45 47 49 51
Kolejne arty kuły

Wykres 2: Relacja trafność-rematyczność dla całej Gazety Wyborczej, źródło własne

Szczególną uwagę warto zwrócić na dwie proste regresji liniowej, które reprezentują
tendencje towarzyszące obu wykresom wskaźników. Ich dość silne względne oddalenie
świadczy o dużej różnicy między tematem globalnym, a faktycznym przekazem nadawanym
przez redakcję gazety. Tematem globalnym przez cały okres była ratyfikacja traktatu
lizbońskiego, jednak głównym przekazem zazwyczaj było istnienie silnego konfliktu między
dwoma partiami, które zagadnienie ratyfikacji traktują jako pretekst do podkreślania różnic
i walki politycznej. Przyjrzenie się pozostałym wykresom odsłania inne tendencje.

63
Relacja trafność-rematyczność
tylko dla artykułów
3,5

2,5 Wskaźnik trafności


Regresja liniowa dla
Skala w skaźników

2 Wskaźnik trafności
Wskaźnik rematyczności
1,5 Regresja liniowa dla
Wskaźnik rematyczności

0,5

0
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25
Kolejny artykuł

Wykres 3: Relacja trafność-rematyczność tylko dla artykułów, źródło własne

Podczas gdy proste regresji na wykresie odnoszącym się do wszystkich publikacji


Gazety Wyborczej były względnie równoległe, to na wykresie reprezentującym zależność
trafność-rematyczność tylko artykułów informacyjnych, można zauważyć wyraźne
schodzenie się prostych ku jednemu punktowi. Wraz z rozwojem sytuacji i stopniowym
dochodzeniem do kompromisu główny przekaz artykułów, czyli ich remat, zbliżał się do
tematu globalnego. Im bliżej było kompromisu i głosowania nad ratyfikacją, tym główny
przekaz artykułów zbliżał się do meritum sprawy czyli, właśnie traktatu i jego ratyfikacji. Na
dalszy plan schodził konflikt i walka dwóch obozów politycznych.
Zupełnie odwrotne tendencje można było zaobserwować w komentarzach
i wypowiedziach osób niezwiązanych bezpośrednio z Gazetą Wyborczą. To co było już
wcześniej wyjaśnione, kto był autorem poszczególnych typów analizowanych wypowiedzi. W
komentarzach widać dość symetryczne rozchodzenie się obu prostych regresji. Zwiększenie
się dystansu między tematem globalnym a rematem w komentarzach, mogło zostać wywołane
wzrostem frustracji w społeczeństwie, wynikłej z nierozumienia zaistniałej sytuacji.
Komentatorzy są bardziej reprezentantami czytelników niż dziennikarzami. Jednak przez
umieszczenie ich tekstów na łamach Gazeta określa także swoje przekonania. W późniejszych

64
dniach komentarze opatrywane były coraz radykalniejszymi tytułami: Jarosław Kurski: „Z tej
awantury i tak nie wyjdą z twarzą”135, Jacek Żakowski: „Lizbona albo śmierć”.136

Relacja trafność-rematyczność
tylko dla komentarzy
3,5

2,5
Wskaźnik trafności
Skala w skaźników

Regresja liniowa dla


2 Wskaźnik trafności
Wskaźnik rematyczności
1,5 Regresja liniowa dla
Wskaźnik rematyczności
1

0,5

0
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14

Kolejne komentarze

Wykres 4: Relacja trafność-rematyczność tylko dla komentarzy, źródło własne

Jak już zostało napisane, podobne tendencje co w komentarzach można zauważyć


w wywiadach. Stała prosta regresji odnosząca się do trafności nie powinna dziwić.
Reprezentuje ona ocenę bliskość tematu pytań z tematem globalnym. Często, co widać po
wykresie, główny przekaz odbiegał o tematu rozmowy. Jednak sytuację tę można wyjaśnić
charakterystyką wywiadów. Żywa rozmowa i możliwość poruszenia wielu wątków, stanowią
dość silną przeszkodę do miarodajnych ocen. Niemniej warto zaprezentować poniższy wykres
ze względu całościowego ujęcia zagadnienia.

135Gazeta Wyborcza nr 72, wydanie z dnia 26/03/2008 Z DRUGIEJ STRONY, str. 2


136Gazeta Wyborcza nr 65, wydanie z dnia 17/03/2008, OPINIE, str. 29

65
Relacja trafność-rematyczność
3,5

2,5

Wskaźnik trafności
2
Skala wskaźników

Regresja liniowa dla Wskaźnik


trafności
Wskaźnik rematyczności
1,5 Regresja liniowa dla Wskaźnik rema-
tyczności

0,5

0
1 2 3 4 5 6 7 8
Kolejne wywiady

Wykres 5: Relacja trafność-rematyczność tylko dla wywiadów, źródło własne

5. Jakościowa analiza materiału

5.1. Wizerunek partii


Analizie jakościowej należy poddać wszystkie kategorie materialne z klucza
kategoryzacyjnego badania. Przyjrzenie się poszczególnym fragmentom wypowiedzi uzupełni
o przykłady zaprezentowane ilościowe wyniki analizy.
Czytając publikacje Gazety Wyborczej wyłania się dość jednostronny obraz
rzeczywistości. Na podstawie lektury można wyróżnić kilka cech, które były mocno
eksponowane na łamach dziennika. Po pierwsze relacje podporządkowane były tezie, ze
Prawo i Sprawiedliwość jest partia niekonsekwentną i niezrozumiałą. Teza ta szczególnie
ujawniała się w komentarzach pochodzących od redaktorów Gazety.
Co się zmieniło od czasu gdy z prezydentem entuzjastycznie go
bronili?137
PiS nie wie co począć z traktatem, jeszcze niedawno wielkim sukcesem
prezydenta i rządu PiS.138
I znów zaczyna iść po bandzie. Ku powszechnemu zaskoczeniu uznaje,
że prezydent Lech Kaczyński oraz on sam wynegocjował groźny dla
Polski traktat, bo zaproponował preambułę, która ma przed jego
skutkami chronić. Twierdzi, że ratyfikacja w formie rządowej (czyli tak

137PiS nie lubi już Lizbony, W. Szacki, Gazeta Wyborcza nr 62, wydanie z dnia 13/03/2008 KRAJ, str. 3
138Tamże, str. 3

66
jak zostało wynegocjowane) grozi, że polska będzie województwem
Unii Europejskiej. Działanie zda się równie szalone jak show ze
zdjęciem Supreczyńskiego.139
PiS robi awanturę wokół traktatu, który sam wynegocjował.140
Dużym uchybieniem dziennikarskiego rzemiosła było wplatanie komentarzy od autora
artykułu informacyjnego bez wyraźnego odróżnienia od pozostałej części tekstu. Proceder ten
był dość powszechny, czego po części są dowodem powyższe cytaty.
Po drugie wydarzenia na krajowej scenie politycznej tamtego okresu Gazeta Wyborcza
nazywała „awanturą” wywołaną przez Prawo i Sprawiedliwość. Ostatni z już
zaprezentowanych cytatów potwierdza tę obserwację.
Po czwartkowej awanturze zakończonej przerwaniem posiedzenia
Sejmu piątek miał być dniem poważnych negocjacji w sprawie
ratyfikacji traktatu lizbońskiego. Ale nie był.141
Przełom w absurdalnej awanturze o ratyfikację traktatu
lizbońskiego.142

Ogólnie język relacji był utrzymany w konwencji wojennej. Od tytułów publikacji po


treść artykułów nawiązywały do retoryki wojennej. Słowa konflikt, obrona, wojna, a nawet
tak specjalistyczne jak flanka i front często pojawiały się na łamach gazety. Takie słownictwo
wprowadza poczucie zagrożenia i automatycznie odpowiednio nastawia odbiorcę do źródła
lub przyczyny tego stanu.
PiS zachowuje się jak terrorysta, który idzie się wysadzić.143
Polsko-polska wojna o traktat.144
Ma zagrożoną prawą flankę, która wymaga odrzucenia traktatu. W
partii musi się liczyć z frondą - zwiera więc szyki i wprowadza
dyscyplinę.145

139Pis podzieli los PC, Paweł Wroński, Gazeta Wyborcza nr 64, wydanie z dnia 15/03/2008 - 16/03/2008 Z
DRUGIEJ STRONY, str. 2
140Rydzykowna Lizbona, W. Szacki, Gazeta Wyborcza nr 63, wydanie z dnia 14/03/2008 JEDYNKA, str. 1
141Polsko-Polska wojna o traktat, D. Uhlig, Gazeta Wyborcza nr 64, wydanie z dnia 15/03/2008 - 16/03/2008
KRAJ, str. 4
142Lizbona w prima aprilis, P. Wroński, Gazeta Wyborcza nr 76, wydanie waw z dnia 31/03/2008 JEDYNKA,
str. 1
143Referendum – sprawa przegrana, E. Milewicz, rozmowa z L. Konarską-Bobińską, Gazeta Wyborcza nr 68,
wydanie z dnia 20/03/2008 OPINIE, str. 25
144Polsko-Polska wojna o traktat, D. Uhlig, Gazeta Wyborcza nr 64, wydanie z dnia 15/03/2008 - 16/03/2008
KRAJ, str. 4
145Traktat przyjąć przed świętami, M. Czech, Gazeta Wyborcza nr 66, wydanie z dnia 18/03/2008 OPINIE, str.
21

67
Po trzecie Gazeta Wyborcza przez cały okres sporu forsowała tezę, że skrajnie
prawicowe skrzydło Prawa i Sprawiedliwości, reprezentowane przez posłów i posłanki
związane z Radiem Maryja wymogło na kierownictwie partii taką, a nie inną linię.
Zachowanie Jarosława Kaczyńskiego podyktowane było walką z separatystycznymi ruchami
wewnątrz partii. Oskarżano, że chęć utrzymania integralności partii była silniejsza niż dobro
kraju.
Jarosław Kaczyński wywołał ją [awanturę] z niskich partyjnych
pobudek.146
Problemy jednej partii próbuje się leczyć metodami, które mogą
szkodzić ojczyźnie.147
I cała ta afera ratyfikacyjna służy takiej błahostce?
- Być może służy ona jakimś celom polityki wewnętrznej, ale nie chcę
wdawać się tu w spekulacje.148
A także Gazeta sugerował tytułami artykułów, że prawdziwe kierownictwo partii
znajduje się gdzie indziej.
PiS między Lizboną a Toruniem.149
Rydzykowna Lizbona.150
Kolejnym charakterystycznym zabiegiem było piętnowanie zachowania PiS poprzez
porównywanie ich do „hamulcowych” integracji europejskiej, wystawiających na
pośmiewisko i budujących „barykady polityczne”.
Słowem, zniszczymy coś, o co tak długo walczyliśmy - o wolną i
demokratyczną Europę, wspólnotę silnych i świadomych swoich celów
państw i narodów.151
Jeżeli klub PiS zagłosuje przeciw lub się wstrzyma, traktat padnie. I to
w całej Europie.152
Obrazu Prawa i Sprawiedliwości dopełnia język i poszczególne stwierdzenia
uzupełniające relację prasową. Wypowiedzi posłów PiS często łączone były z artykułem za
146Z tej awantury i tak nie wyjdą z twarzą, J. Kurski, Gazeta Wyborcza nr 72, wydanie z dnia 26/03/2008 Z
DRUGIEJ STRONY, str. 2
147PiS nie lubi już Lizbony, W. Szacki, Gazeta Wyborcza nr 62, wydanie z dnia 13/03/2008 KRAJ, str. 3
148Znajdą się chętni do ratyfikacji traktatu, E. Milewicz, rozmowa z P. Zalewskim, Gazeta Wyborcza nr 66,
wydanie waw z dnia 18/03/2008 KRAJ, str. 3
149PiS między Lizboną a Toruniem, P. Wroński Gazeta Wyborcza nr 64, wydanie z dnia 15/03/2008 -
16/03/2008 KRAJ, str. 4
150Rydzykowna Lizbona, W. Szacki, Gazeta Wyborcza nr 63, wydanie z dnia 14/03/2008 JEDYNKA, str. 1
151Przyjmijmy traktat z Lizbony, A. Radwan-Roehrenscheff, Gazeta Wyborcza nr 66, wydanie z dnia 18/03/2008
Z DRUGIEJ STRONY, str. 2
152PiS nie lubi już Lizbony, W. Szacki, Gazeta Wyborcza nr 62, wydanie z dnia 13/03/2008 KRAJ, str. 3

68
pośrednictwem wartościujących zwrotów. Przykładem może być różnica znaczeniowa między
czasownikami wyjaśniać i tłumaczyć. Ten drugi ewidentnie implikuje winę podmiotu.
Stwierdzenie, że „poseł Gosiewski z PiS tłumaczył” będzie miało wydźwięk pejoratywny w
porównaniu z „wyjaśnieniami marszałka Komorowskiego z PO”. Podobny zabieg miał
miejsce w przypadku prezentacji argumentów i propozycji kompromisu. Pomysły Prawa
i Sprawiedliwości były określane mianem „PiS-owwskich”, podczas gdy propozycje
pochodzące ze strony Platformy Obywatelskiej raczej nie miały dodatkowych określeń.
Kiedy prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonywał w Radiu Maryja,
że tylko traktat obwarowany PiS-owską ustawą daje Polsce gwarancje
obowiązywania korzystnych zapisów.153
[PO] zaproponowaliśmy kompromis, od którego nie zamierzamy się
cofnąć. Co więcej możemy zrobić?154
PO nie chce się zgodzić na gmeranie w ustawie ratyfikującej
traktat.155
Charakterystyczne było, że o ile PiS był partią niekonsekwentną i konfliktową, to PO
jawiła się jako siła polityczna szukająca kompromisu. Wizerunku Platformy Obywatelskiej
nie naruszały stwierdzenia jej liderów na łamach Gazety o braku możliwości zmiany
stanowiska.
PO takich zmian w ustawie odmawia. Proponuje przeniesienie PiS-
owskich propozycji do odrębnej uchwały. Tym razem PiS odpowiada
"nie". Politycy PO przyznają nieoficjalnie, że prowadzą wojnę
psychologiczną, aby wyłuskać kilku PiS-owskich zwolenników Unii.156
W przypadku obu partii Gazeta zauważa makiawelistyczne podejście do pertraktacji,
jednak PiS stawiany jest w gorszym świetle tego, który chce manipulować przy konstytucji.
PO jedynie gra na czas i liczy, że uda jej się uzbierać odpowiednią ilość głosów w Sejmie
i Senacie. Gazeta Wyborcza wywiadem sugeruje rozwiązanie sytuacji patowej. PO może się
zgodzić na wszelkie zapisy, których żąda PiS a następnie liczyć na uchylenie ich przez
Trybunał konstytucyjny. Jak mówi prof. Winczorek: Droga przewrotna, która mogłaby być
skuteczna.157

153Polsko-Polska wojna o traktat, D. Uhlig, Gazeta Wyborcza nr 64, wydanie z dnia 15/03/2008 - 16/03/2008
KRAJ, str. 4
154Rydzykowna Lizbona, W. Szacki, Gazeta Wyborcza nr 63, wydanie z dnia 14/03/2008 JEDYNKA, str. 1
155 Zwarty PiS to traktatu kres?, W. Załuska, Gazeta Wyborcza nr 63, wydanie waw z dnia 14/03/2008 KRAJ,
str. 8
156Wojna psychologiczna z traktatem lizbońskim, W. Załuska, Gazeta Wyborcza nr 65, wydanie z dnia
17/03/2008 KRAJ, str. 6
157Do ratyfikacji traktatu droga wiedzie przez Trybunał Konstytucyjny, E. Milewicz, rozmowa z P.

69
Zgodził się, że niektóre rozwiązania proponowane przez PiS mogą być
niekonstytucyjne. - Właśnie dlatego przyjmujemy je w drodze ustawy
konstytucyjnej - tłumaczył. Nie zanegował nawet twierdzenia, że
pomysł PiS jest sprzeczny z polską praktyką legislacyjną. - Tu chodzi
o suwerenność kraju, rzecz znacznie ważniejszą - oświadczył. I
ponownie ostrzegł PO, by nie liczyła na rozłam w klubie.158
Symptomatycznym jest fakt, że przez cały omawiany okres na łamach gazety
praktycznie nie istniały inne podmioty polityczne niż dwie partie PiS i PO oraz prezydent.
Tak jakby żadna z pozostałych partii parlamentarnych nie istniały w tym sporze. Takie
relacjonowanie podkreślało tylko konflikt który został założony w hipotezie.

5.2. Dyskurs „rytualnego chaosu”


Poczatkowe założenie, że z relacji prasowych wyłania się obraz dyskursu publicznego
w odmianie rytualnego chaosu wynikało z intuicyjnych obserwacji. Zebrane dane, zwłaszcza
duża przestrzeń między trafnością artykułów a ich rematycznością, świadczyły o słuszności
hipotezy. Przewlekłe utrzymywanie się retoryki zagrożenia poprzez silne podkreślanie
istnienia konfliktu, który nie może zostać rozwiązany kompromisem, mimo że propozycje
ugody padały z obu stron sporu, potęgowały zjawisko bezładu społecznego. W przeciągu
pierwszych kilku dni eskalacja konfliktu osiągnęła swoje maksimum, jednak przesilenie nie
doprowadziło do rozładowania napięć. W Gazecie Wyborczej został opublikowany 26 marca
artykuł dość subiektywnie przypominający historię dotychczasowych rozmów
międzypartyjnych.
Przypomnijmy, prosta ustawa o ratyfikacji traktatu została opatrzona
poprawkami PiS, które miały "zabezpieczyć sukces z Lizbony". PiS
twierdził, że premier Donald Tusk nie dba o interes narodowy.
Prezydent Lech Kaczyński straszył gejami i Niemcami, a PO określała
PiS-owskie propozycje jako "mieszaninę nieuctwa i paranoi".159
Tego dnia był to jedyna publikacja poświęcona ratyfikacji traktatu. Ponad to została
umieszczona na pierwszej stronie, sugerując odbiorcy wagę poruszonego zagadnienia. Jednak
cała uwaga zstała skupina na odgrzaniu konfliktu, mimo że w okresie poświątecznym temat
ratyfikacji na polskiej scenie politycznej utknął w martwym punkcie. Taka eskalacja konfliktu
w dyskursie publicznym zdaje się potwierdzać tezę o kreacji „rytualnego chaosu”
Winczorkiem, Gazeta Wyborcza nr 67, wydanie waw z dnia 19/03/2008 KRAJ, str. 4
158Mój prezydent powie NIE, P. Wroński, D. Uhlig, Gazeta Wyborcza nr 67, wydanie z dnia 19/03/2008 KRAJ,
str. 4
159Rakiem do Lizbony, P. Wroński, Gazeta Wyborcza nr 72, wydanie z dnia 26/03/2008 JEDYNKA, str. 1

70
Gazeta Wyborcza ze względu na tendencyjne ukazywanie partii Prawa
i Sprawiedliwości, dezawuowała jego argumenty. Dysproporcje w sympatiach partyjnych
dobitnie pokazał wskaźnik aprobatywności, który został zaprezentowany we wcześniejszej
części rozdziału. Nierówność wizerunków obu partii stwarzała wrażenie jednostronnej racji
w sporze, a tym samym propagowała postawę odrzucającą przekładalność perspektyw.
Jednak w analizowanym przypadku stwierdzenie, że dany dyskurs był modelową
odmianą rytualnego chaosu, byłoby nieadekwatne do rzeczywistości. Istniało wiele cech
świadczących o chęci zwiększenia społecznej wiedzy, czyli procesu charakterystycznego dla
dyskursu w odmianie społecznego dramatu. Czyli zgodnie z dynamiką dyskursu, odmiany
znajdującej się po destrukcyjnej stronie ścieżki rozwoju dyskursu, ale uznającej zasadę
przekładalności perspektyw. Za przykłady wspomnianych chęci należy uznać wypowiedzi
konstytucjonalistów lub dziennikarzy nawołujących do zejścia ze ścieżki Parlamentarnej
i przeprowadzenia referendum narodowego, które byłoby wyrażeniem woli Suwerena.
Niemniej negatywny stosunek do Prawa i Sprawiedliwości pozostał mimo deklaracji
liderów o osiągnięciu kompromisu. Gazeta umieszczała komentarze odautorskie, które
podkreślały negatywny stosunek do danej partii. Mimo wszystko wykresy trafność-
rematyczność komentarzy pokazały jak dyskurs został ukształtowany od początkowych
stadiów procesu.
Wczoraj PiS przedstawił kolejną propozycję w sprawie ratyfikacji
traktatu lizbońskiego. - Chcemy uchwalenia traktatu lizbońskiego,
chcemy kompromisu - deklarował przewodniczący klubu PiS
Przemysław Gosiewski. Wygląda na to, że PiS zamierza rozplątać to,
co sam zaplątał.160(podkreślenie autor.)
Mimo jasnego świadczenia liderów PiS, że traktat zostanie przyjęty na zasadach
przyjętych w kompromisie, czyli zaistniała pewna zmiana w rzeczywistości, Gazeta nadal
podtrzymywała retorykę konfliktu i zagrożenia. Dopiero w momencie, kiedy było wiadomo,
że ustawa ratyfikacyjna została przyjęta w Parlamencie na lamach gazety ukazał się artykuł
zatytułowany „ABC Lizbony, czyli wszystko co chcesz wiedzieć o traktacie”.161 Publikacja
w encyklopedyczny sposób wyjaśniała podstawowe pojęcia, które przez cały okres sporu
przewijały się jako jego przedmiot.
Ostatecznie napięcie i konflikt zostały rozładowane, a co za tym idzie zostało
opracowane robocze porozumienie w postaci kompromisu i przyjętej ustawy ratyfikacyjnej.
160Tamże, str. 1
161ABC Lizbony, czyli wszystko co chcesz wiedzieć o traktacie, D. Pszczółkowska, Gazeta Wyborcza nr 78,
wydanie waw z dnia 02/04/2008 KRAJ, str. 5

71
Świadczy to o pewnym, twórczym rozwiązaniu sytuacji, której raczej nie grozi blokada
komunikacyjna, charakterystyczna dla dyskursu w odmianie rytualnego chaosu. Jednak
podtrzymywanie, mimo kompromisu, retoryki konfliktu i zagrożenia może świadczyć
o pewnej konwencjonalnej rytualizacji zachowań, która jest charakterystyczna dla dyskursu
w odmianie społecznego dramatu.

Podsumowanie badania i pracy


Zestawienie metod ilościowej i jakościowej analizy zawartości mediów wydaje się być
udanym połączeniem. Z jednej strony otrzymujemy miarodajne i wiarygodne wyniki liczbowe
określające pewne zależności między elementami tekstu, które w dość znacznym stopniu
kształtują dyskurs publiczny. Z drugiej strony bezpośrednie porównanie zabiegów
retorycznych pozawala nazwać niedociągnięcia i patologie zniekształcające przepływ
informacji.
Powyższe badanie, dzięki wyróżnieniu szeregu wskaźników, pokazało rolę jaką
odgrywał zaproponowany temat w publikacjach Gazety Wyborczej. Szczególnie uwagę
zwracają wskaźniki rematyczności i referencyjności, które pokazują ze praktycznie w każdej
publikacji na łamach Gazety Wyborczej można było znaleźć przejawy języka silnie
emocjonalnego. Język tego typu charakteryzuje się obecnością sadów wartościujących, które
noszą znamiona manipulacji. O ile zabiegi tego typu dopuszczalne są w typowo
subiektywnych gatunkach dziennikarskich, to w publikacjach informacyjnych stanowią
znaczące naruszenie norm etyki dziennikarskiej. Powyższe obserwacje nasuwają ogólniejsze
wnioski o nietrzymaniu się konwencji gatunków dziennikarskich i odchodzenie od czysto
informacyjnej funkcji prasy. Jednak to spostrzeżenie wymagałoby bardziej wnikliwych badań
w tym zakresie.
Gazeta Wyborcza w opinii publicznej postrzegana jest jako proeuropejska, wyznająca
wartości kosmopolityczne. Szczególnie uwidaczniało się to w stosunku do wszelkich postaw
przeciwnych rozwojowi – w tym wypadku stosunku do przeciwników ratyfikacji traktatu.
Wskaźnik aprobatywności dla Prawa i Sprawiedliwości był ponad 40-krotnie niższy niż dla
Platformy Obywatelskiej. Jednak zwróciło uwagę, że niechęć do PiS była ujawniana
w kontekście istnienia w partii frakcji antyeuropejskiej związanej z rozgłośnią Radia Maryja.
W momencie, gdy było wiadomo, że PiS nie zastosuje dyscypliny klubowej i ustawa
ratyfikacyjna zostanie przegłosowana pomyślnie, to na łamach gazety pojawiły się
komentarze o powrocie prezesa Kaczyńskiego na dobrą drogę, a wątek rozpadu partii
automatycznie zszedł na dalszy plan.

72
Przez cały okres niepewności na scenie politycznej w gazecie dominowała retoryka
wojny i konfliktu z mało eksponowanymi próbami propozycji alternatywnych rozwiązań.
Artykuły sugerujące referendum także opierały się na konflikcie dwóch największych partii.
Problem ten skutkował dwoma konsekwencjami. Permanentny język zagrożenia sugerował
tworzenie dyskurs w odmianie rytualnego chaosu. Natomiast prawie wyłączna obecność
przedstawicieli tylko dwóch partii, zubażała obraz polskiego systemu partyjnego a tym
samym marginalizowała alternatywne głosy w społeczeństwie.
Teza o kreacji dyskursu w odmianie rytualnego chaosu nie została potwierdzona w toku
analiz. Mimo przeciągającego się negatywnego nastawienia do jednej z partii i eskalacji
konfliktu między dwoma obozami politycznymi na lamach gazety, stan ten nie został
utrwalony. Przykładem prawie całkowitego rozładowania atmosfery i wypracowania
twórczego kompromisu w ramach dyskursu publicznego, będzie artykuł pt. „ABC Lizbony,
czyli wszystko, co chcesz wiedzieć o traktacie” autorstwa Dominiki Pszczółkowskiej oraz
nazwanie wystąpienia prezydenta po głosowaniu w Sejmie wystąpieniem koncyliacyjnym
i w zupełnie innym, łagodnym tonie. Ocena końcowego efektu zbliża się bardziej w stronę
kreacji dyskursu w odmianie dramatu społecznego, niż rytualnego chaosu. Niemniej
początkowe fazy w pełni odpowiadały destrukcyjnej, zaprzeczającej przekładalności
perspektyw odmianie dyskursu.
Na koniec warto zwrócić uwagę na element rytualizacji zachowań. Początkowa
eskalacja konfliktu, demonstrowana we wszystkich przekazach, a objawiająca się
negatywnym nastawieniem do partii Prawa i Sprawiedliwości, została zachowana
w komentarzach publicystów niezwiązanych z redakcją Gazety Wyborczej. Zjawisko to
w jakimś stopniu obrazują proste regresji wykresów relacji trafności i rematyczności
przekazów, które sporządzono wyłącznie na podstawie tego typu wypowiedzi. Wspomniane
proste na całej szerokości wykresu zwiększają odległość od siebie podkreślając tym samym
coraz mniejszą zgodność między tematem globalnym, a rematem wypowiedzi. Potwierdzenie
rytualizacji zachowań wymagałoby dalszych badań, które objęłyby dłuższy okres, a tym
samym szerszy zakres materiału.
Monitoring mediów poprzez zastosowanie odpowiednich narzędzi do analizowania
dyskursu publicznego jest tym ważniejszy im więcej jest źródeł stymulujących jego rozwój.
Pamiętając o mnogości aspektów kształtowania i postrzegania dyskursu łatwo zauważa się jak
silną pozycję mają twórcy zdarzeń komunikacyjnych, czyli nadawcy, na poszczególnych
uczestników danej rzeczywistości, czyli odbiorców. W dobie silnego rozwoju mediów
elektronicznych świadomy odbiór przekazów staje się niezmiernie ważny. W tym kontekście

73
dopracowywanie metod analizy dyskursu staje się priorytetowym zadaniem dyscyplin
zajmujących się komunikowanie społecznym. Ponad to postulat Krytycznej Analizy Dyskursu
o odkrywanie przez badacza ukrytych mechanizmów manipulacji w przekazach, narzuca na
badacza odpowiedzialną misję inspirowania zmiany społecznej.

74
Bibliografia
Opracowania zwarte

1. Bauer Z., Chudzinski E., Dziennikarstwo i świat mediów, Universitas, Kraków


2004

2. Bryman A., Quantity and Quality in Social Research, Londyn 1988

3. Czyżewski M., S. Kowalski, A. Piotrowski, red., Rytualny chaos. Studium


dyskursu publicznego, Aureus Kraków 1997

4. Dijk T. A. van, Elite discourse and racism, Sage 1993

5. Dijk T. A. van red., Dyskurs jako struktura i proces, PWN Warszawa 2001

6. Dobrzyńska T. red., Tekst w kontekście. Zbiór studiów, Ossolineum, Wrocław


1990

7. Dubisz S., Uniwersalny słownik języka polskiego, PWN, Warszawa 2003

8. Duszak A., Tekst, dyskurs, komunikacja, międzykulturowa, PWN, Warszawa 1997

9. Fleischer M., Teoria kultury i komunikacji. Systemowe i ewolucyjne podstawy,


Wrocław 2002

10. Fleischer M., Polska symbolika kolektywna, Wrocław 2003

11. Garfinkel H., Studies in Ethnomethodology, Prentice Hall, Englewood Cliffs 1967

12. Goban-Klas T., Komunikowanie i media masowe. Teorie i analizy prasy, radia,
telewizji i Internetu., PWN, Warszawa 1999

13. Godlewski G., A. Mencwel, R. Sulima red., Antropologia słowa, zagadnienia i


wybór tekstów, Warszawa 2004

14. Goffman E., Człowiek w teatrze życia codziennego, PiW, Warszawa 1981

15. Kloch Z., Odmiany dyskursu. Semiotyka życia publicznego w Polsce po 1989
roku, Wrocław 2006

16. Krippendorf K., Content analysis: an introduction to its methodology, Sage 2003

17. Lisowska-Magdziarz M., Analiza tekstów w dyskursie medialnym. Przewodnik


dla studentów, UJ, Kraków 2006

18. Lisowska-Magdziarz M. Analiza zawartości mediów. Przewodnik dla studentów,


NiF, Kraków 2004

75
19. Maślanka J. Red., Encyklopedia wiedz o prasie, Wrocław 1976

20. Piekot T., Dyskurs polskich wiadomości prasowych, Universitas, Kraków 2006

21. Pisarek W., Polskie słowa sztandarowe i ich publiczność, Universitas 2002

22. Pisarek W., Analiza zawartości prasy, Warszawa 1983

23. Pisarek W., O mediach i języku, Universitas, Kraków 2007

24. Silverman D., Interpretacja danych ilościowych, PWN, Warszawa 2008

25. Woroniecki P., red., Odmiany dyskursu politycznego, INP UWM, Olsztyn 2007

Artykuły naukowe

1. Birdwhistell R., Doniosłość kontekstu, red. G. Godlewski, A. Mencwel, R.


Sulima, Antropologia słowa, zagadnienia i wybór tekstów, Warszawa 2004

2. Chłodna J., Rola komunistycznej przeszłości w dyskursie politycznym,


red. P. Woroniecki, Odmiany dyskursu politycznego, INP, Olsztyn 2007

3. Czyżewski M., Historia nieudanej ceremonii, red M. Czyżewski, S. Kowalski,


A. Piotrowski, Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, Wrocław
2004

4. Czyżewski M., W poszukiwaniu przyczyn prawicowego ekstremizmu,


red M Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski, Rytualny chaos. Studium
dyskursu publicznego, Wrocław 2004

5. Czyżewski M., W stronę teorii dyskursu publicznego, red M. Czyżewski, S.


Kowalski, A. Piotrowski, Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego,
Wrocław 2004

6. Dijk T. A. van, Badania nad dyskursem, red. T. A. van Dijk, Dyskurs jako
struktura i proces, PWN, Warszawa 2001

7. Dunin K., Granice dyskursu publicznego, red M. Czyżewski, S. Kowalski,


A. Piotrowski, Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, Wrocław
2004

8. Gockowski J., Rodzaje wypowiedzi socjologa o tym, co polityczne, red. P.


Woroniecki, Odmiany dyskursu politycznego, INP, Olsztyn 2007

9. Hall E. T., Kontekst i znaczenie, red. G. Godlewski, A. Mencwel, R. Sulima,


Antropologia słowa, zagadnienia i wybór tekstów, Warszawa 2004

10. Hjemslev L., Prolegomena do teorii języka, red. H. Krukowska, A. Weinsberg,


Językoznastwo strukturalne, wybór tekstów, Warszawa 1979

76
11. Jakubowska-Branicka I., O społeczeństwie demokratycznym i mowie
ekskluzywnej, red. P. Woroniecki, Odmiany dyskursu politycznego, INP,
Olsztyn 2007

12. Jura J., R. Nykiel, K. Żelazo, Tu jest pełna zgoda, red M. Czyżewski, S.
Kowalski, A. Piotrowski, Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego,
Wrocław 2004

13. Kowalski S., Prawo moralne i rządy prawa, red M. Czyżewski, S. Kowalski,
A. Piotrowski, Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, Wrocław
2004

14. Kowalski S., Wolność w blasku prawdy, red M. Czyżewski, S. Kowalski,


A. Piotrowski, Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, Wrocław
2004

15. Kunicki Z. ks., Jacques Derrida: polityka a polityczny dyskurs o demokracji,


red. P. Woroniecki, Odmiany dyskursu politycznego, INP, Olsztyn 2007

16. Łukasiuk-Gmurczyk M., Warszawiacy i napływowi. Analiza współczesnego


dyskursu migracyjnego w Warszawie, red. P. Woroniecki, Odmiany
dyskursu politycznego, INP, Olsztyn 2007

17. Piorowski A., Tożsamość zbiorowa jako temat dyskursu polityki, red M.
Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski, Rytualny chaos. Studium dyskursu
publicznego, Wrocław 2004

18. Tomlin R., L. Forrest, M. Ming Pu, M. Hee Kim, Semantyka Dyskursu,
red. T. A. van Dijk, Dyskurs jako struktura i proces, PWN, Warszawa 2001

19. Wasiuta O., Czy zbrodnia ludobójstwa na Ukrainie w latach 1932-1933 to mit?,
red. P. Woroniecki, Odmiany dyskursu politycznego, INP, Olsztyn 2007

20. Witosz B., Tekstowe i kontekstowe wyznaczniki stylu – próba systematyzacji (?)
i problematyzacji, red. M. Krauz, S. Gajda, Współczesne analizy dyskursu:
kognitywna analiza dyskursu, a inne metody badawcze, Rzeszów 2005

21. Woroniecki P., Wstęp, red. P. Woroniecki, Odmiany dyskursu politycznego, INP,
Olsztyn 2007

22. Woroniecki P., Perswazyjna ceremonia jako dominujący dyskurs o


społeczeństwie obywatelskim, red. P. Woroniecki, Odmiany dyskursu
politycznego, INP, Olsztyn 2007

Czasopisma

1. Discourse Society

2. Gazeta Wyborcza

77
3. Kultura i Społeczeństwo

4. Review of Educational Research

5. Zeszyty prasoznawcze

Artykuły z Prasy

1. Bartoszewski W., Z. Krasnodębski, T. Szawiel, Prezydent nas nie przestraszył


w Gazeta Wyborcza, nr 71 z dnia 25.03.2008

2. Czech M., Traktat przyjąć przed świętami w Gazeta Wyborcza, nr 66 z dnia


18.03.2008

3. Czech M., Wojna domowa o Europę w Gazeta Wyborcza, nr 69 z dnia 21.03.2008

4. Dijk Teuen A. van, Discourse and manipulation w Discourse Society, nr 17 r.


2006

5. Grzymała-Kozłowska K., Socjologicznie zorientowana analiza dyskursu na tle


współczesnych badań nad dyskursem w Kultura i Społeczeństwo, nr 48 r.
2004

6. Hołub J., Rydzyk: Szkoda mówić. Oszukali nas w Gazeta Wyborcza, nr 77 z dnia
1.04.2008

7. Jedlicki P., Poseł PiS: Traktat wzmacnia Polskę. Jestem za w Gazeta Wyborcza,
nr 69 z dnia 21.03.2008

8. Kaczyński L., Prezydent: Nie byłoby sukcesu bez kanclerz Merkel, w Gazeta
Wyborcza, nr 78 z dnia 2.04.2008

9. Kajtoch W., Kogo wychowują czasopisma dla miłośników gier komputerowych


w Zeszyty prasoznawcze, R. XLI nr 1-2 r. 1998

10. Kalukin R., Nasz dziurawy raj w Gazeta Wyborcza, nr 75 z dnia 29.03.2008

11. Kurski J., Prezydent mówi Polska, myśli PiS w Gazeta Wyborcza, nr 66 z dnia
18.03.2008

12. Kurski J., Z tej awantury i tak nie wyjdą z twarzą w Gazeta Wyborcza, nr 71 z
dnia 25.03.2008

13. Kurski J., Niech naród zdecyduje, w Gazeta Wyborcza, nr 63 z dnia 14.03.2008

14. Kurski J., Prezydent chciał i umiał w Gazeta Wyborcza, nr 78 z dnia 2.04.2008

15. Lis T., Traktat lizboński – zróbmy referendum? w Gazeta Wyborcza, nr 68 z dnia
20.03.2008

78
16. Mazowiecki T., Mazowiecki: Przyjmujemy traktat w Gazeta Wyborcza, nr 67 z
dnia 19.03.2008

17. Milewicz E., Referendum – sprawa przegrana w Gazeta Wyborcza, nr 68 z dnia


20.03.2008

18. Milewicz E., Ahtung, Herr Karski w Gazeta Wyborcza, nr 73 z dnia 27.03.2008

19. Milewicz E., Do ratyfikacji traktatu droga wiedzie przez Trybunał Konstytucyjny
w Gazeta Wyborcza, nr 67 z dnia 19.03.2008

20. Milewicz E., Znajdą się chętni do ratyfikacji traktatu w Gazeta Wyborcza, nr 66
z dnia 18.03.2008

21. Olejnik M., Traktat umoralnić w Gazeta Wyborcza, nr 63 z dnia 14.03.2008

22. Paradowska J., PiS otwiera nowy front w Gazeta Wyborcza, nr 68 z dnia
20.03.2008

23. Pszczółkowska D., Lewandowski: Kaczyńscy znów przyprawiają nam gębę w


Gazeta Wyborcza, nr 67 z dnia 19.03.2008

24. Pszczółkowska D., ABC Lizbony, czyli wszystko, co chcesz wiedzieć o traktacie
w Gazeta Wyborcza, nr 78 z dnia 2.04.2008

25. Pszczółkowska D., W Unii myślą, że traktat ratyfikujemy w Gazeta Wyborcza, nr


63 z dnia 14.03.2008

26. Pszczółkowska D., Bracia Kaczyńscy wywołali panikę w Europie w Gazeta


Wyborcza, nr 67 z dnia 19.03.2008

27. Radwan-Roehrenschef A., Przyjmijmy traktat z Lizbony w Gazeta Wyborcza, nr


66 z dnia 18.03.2008

28. Rogers R., E. Malancharuvil-Berkes, M. Mosley, D. Hui, G. O. Joseph, Critical


Discourse Analysis in Education: A Review of the Literature w Review
of Educational Research, nr 3 r. 2005

29. Sadurski W., Rejtan pisze preambułę w Gazeta Wyborcza, nr 65 z dnia


17.03.2008

30. Sadurski W., Prezydent chce rządzić przyszłością w Gazeta Wyborcza, nr 68 z


dnia 20.03.2008

31. Szacki W., Rydzykowna Lizbona w Gazeta Wyborcza, nr 63 z dnia 14.03.2008

32. Szacki W., PiS nie lubi już Lizbony w Gazeta Wyborcza, nr 62 z dnia 13.03.2008

33. Tetelowska I., Zasady kategoryzacji zawartości dzienników w Zeszyty


prasoznawcze, nr 3 r. 1965

79
34. Uhlig D., Polsko-polska wojna o traktat w Gazeta Wyborcza, nr 64 z dnia
15.03.2008

35. Uhlig D., PiS pęka na traktacie lizbońskim? w Gazeta Wyborcza, nr 78 z dnia
2.04.2008

36. Uhlig D., Strachy na Lachy w Gazeta Wyborcza, nr 71 z dnia 25.03.2008

37. Uhlig D., Prezydent niewinny w sprawie orędzia! w Gazeta Wyborcza, nr 77 z


dnia 1.04.2008

38. Wojciechowski M., Nie bójmy się Karty w Gazeta Wyborcza, nr 67 z dnia
19.03.2008

39. Wroński P., Lizbona w Prima Aprilis w Gazeta Wyborcza, nr 76 z dnia


31.03.2008

40. Wroński P., Lizbona albo śmierć w Gazeta Wyborcza, nr 73 z dnia 27.03.2008

41. Wroński P., Dreptanie w stronę Lizbony w Gazeta Wyborcza, nr 74 z dnia


28.03.2008

42. Wroński P., Kiedy rozmowy o traktacie lizbońskim? w Gazeta Wyborcza, nr 70 z


dnia 22.03.2008

43. Wroński P., Rakiem do Lizbony w Gazeta Wyborcza, nr 72 z dnia 26.03.2008

44. Wroński P., Prezydent: Nie strzelę w Gazeta Wyborcza, nr 69 z dnia 21.03.2008

45. Wroński P., PiS między Lizboną a Toruniem w Gazeta Wyborcza, nr 64 z dnia
15.03.2008

46. Wroński P., PiS podzieli los PC w Gazeta Wyborcza, nr 64 z dnia 15.03.2008

47. Wroński P., D. Uhlig, Sejm za Lizboną w Gazeta Wyborcza, nr 78 z dnia


2.04.2008

48. Wroński P., Prezes PiS za traktatem w Gazeta Wyborcza, nr 77 z dnia 1.04.2008

49. Wroński P., D. Uhlig, Mówi Polska, myśli PiS w Gazeta Wyborcza, nr 66 z dnia
18.03.2008

50. Wroński P., D. Uhlig, Młodzi w PiS: Odrzucić traktat to wstyd na pół życia w
Gazeta Wyborcza, nr 68 z dnia 20.03.2008

51. Wroński P., D. Uhlig, Mój prezydent powie NIE w Gazeta Wyborcza, nr 67 z dnia
19.03.2008

52. Wroński P., Adamkus do Kaczyńskiego: Ratyfikujcie Lizbonę w Gazeta


Wyborcza, nr 67 z dnia 19.03.2008

80
53. Załuska W., Wojna psychologiczna z traktatem lizbońskim w Gazeta Wyborcza,
nr 65 z dnia 17.03.2008

54. Załuska W., Trzecia prawica w Gazeta Wyborcza, nr 68 z dnia 20.03.2008

55. Załuska W., Zwarty PiS to traktatu kres? w Gazeta Wyborcza, nr 63 z dnia
14.03.2008

Internet

1. http://www.discourses.org/

2. http://www.dziennikarze.info/

3. http://www.globalmediajournal.collegium.edu.pl/

4. http://www.ling.lancs.ac.uk/

5. http://www.pbczyt.pl/

6. http://pl.wikipedia.org/

7. http://psych.wisc.edu/lang/publications-presentations.html

8. http://www.qualitativesociologyreview.org

9. http://www.sagepub.com

10. http://sjp.pwn.pl/lista.php

11. http://www.slowawsieci.com/slownik/artyku.html

12. https://www.teleskop.org.pl/dane_ogolnodostepne.php

Artykuły z Internetu

1. Bhatia A., Critical discourse analysis of political press conferences,


http://das.sagepub.com/cgi/reprint/17/2/173

2. Dijk T. A. van, Discourse and manipulation,


http://www.discourses.org/OldArticles/Discourse%20and
%20manipulation.pdf

3. Dijk T. A. van, Principles of critical discourse analysis,


http://www.discourses.org/OldArticles/Principles%20of%20critical
%20discourse%20analysis.pdf

4. Dijk T. A. van, Critical Discourse Analysis,


http://www.discourses.org/OldArticles/Critical%20discourse

81
%20analysis.pdf

5. Glanzberg M., Context and discourse,


http://philosophy.ucdavis.edu/glanzberg/contextdiscourse.pdf

6. Jabłońska B., Krytyczna analiza dyskursu: refleksje teoretyczno-metodologiczne,


http://www.qualitativesociologyreview.org/PL/archive_pl.php

7. Lisowska-Magdziarz M., Dyskurs – semiotyka – wspólnota interpretacyjna. W


strone modelu zintegrowanego instrumentarium badan nad zawartoscia
mediów, http://www.globalmediajournal.collegium.edu.pl/artykuly/wiosna
%202006/Lisowska-Magdziarz-Zawartosc-dyskurs-semiotyka.pdf

8. Schmidt V. A., Does Discourse Matter in the Politics of Welfare State


Adjustment?, http://cps.sagepub.com/cgi/content/abstract/35/2/168

9. Sztop-Rutkowska K., Meandry dialogu. Polacy i Żydzi w dyskursie prasowym


międzywojennego Białegostoku,
http://www.qualitativesociologyreview.org/PL/Volume4/PSJ_3_2_Sztop-
Rutkowska.pdf

82
Spis rysunków
Rysunek 1: Typologia rematów...................................................................................................8
Rysunek 2: Model wytwarzania przekazu................................................................................10
Rysunek 3: Typologia odmian dyskursu...................................................................................16
Rysunek 4: Schemat rozwoju dyskursu publicznego................................................................21

Spis wykresów
Ilość artykułów w poszczególnych wydaniach GW.................................................................49
Relacja trafność-rematyczność dla całej Gazety Wyborczej.....................................................57
Relacja trafność-rematyczność tylko dla artykułów.................................................................58
Relacja trafność-rematyczność tylko dla komentarzy...............................................................59
Relacja trafność-rematyczność tylko dla wywiadów................................................................60

83

You might also like