You are on page 1of 51

Zbigniew Herbert

Raport z oblonego Miasta

Wydawnictwo Dolnolskie, Wrocaw 1997

Kasi Pamici Kazimierza Mocarskiego Co widziaem Ze szczytu schodw Dusza Pana Cogito Pamici Matki Do rzeki Dawni Mistrzowie Do Ryszarda Krynickiego - list Pan Cogito - powrt Pan Cogito i wyobrania Pan Cogito a dugowieczno Pan Cogito o cnocie Przeczucia eschatologiczne Pana Cogito Koysanka Fotografia Babylon

Boski Klaudiusz Potwr Pana Cogito Mordercy krlw Damastes z przydomkiem Prokrustes mwi Anabaza Porzucony Beethoven Pan Cogito myli o krwi Pan Cogito z Mari Rasputin - prba kontaktu Proces Isadora Duncan Posaniec Jzefowi Czapskiemu Pan Cogito o potrzebie cisoci Potga smaku Pan Cogito - zapiski z martwego domu Raport z oblonego Miasta

Co widziaem
Widziaem prorokw szarpicych przyprawione brody widziaem szalbierzy wstpujcych do sekty biczownikw oprawcw przebranych w baranie skry ktrzy uchodzili przed gniewem ludu gracji na fujarce widziaem widziaem widziaem czowieka poddanego torturom siedzia teraz bezpiecznie w gronie rodziny opowiada dowcipy jad zup patrzyem na jego rozchylone usta dzisa - dwie gazki tarniny odarte z kory byo to nad wyraz bezwstydne widziaem ca nago cae ponienie potem akademia duo osb kwiaty duszno kto bez przerwy mwi o wypaczeniach mylaem o jego wypaczonych ustach czy to ostatni akt sztuki Anonima paskiej jak caun penej zduszonego szlochu i chichotu tych

ktrzy odsapnwszy z ulgi e znw si udao po uprztniciu martwych rekwizytw wolno podnosz zbroczon kurtyn Zbigniew Herbert 1956

Ze szczytu schodw
Oczywiscie ci ktorzy stoja na szczycie schodow oni wiedza oni wiedza wszystko co innego my sprzatacze placow ogrodnicy przyszlych owocow ktorym ci ze szczytu schodow pokazuja sie niekiedy zawsze z palcem na ustach wiemy dobrze jedni maja glowe do lopaty inni do myslenia tak bylo zawsze wiec nie jestesmy z tych ktorzy przestepuja z nogi na noge zony nasze cierpliwie ceruja niedzielna koszule a my rozmawiamy o racjach zywnosci o pilce noznej o cenie butow a w sobote przechylamy glowe w tyl i pijemy nie jestesmy z tych co zaciskaja piesci i chodza miedzy nami jak wsciekle psy sprawiedliwie zostana oni powieszeni bowiem sa owocem suchych drzew oto ich bezbozna bajka: rzucimy sie na schody i zdobedziemy je szturmem beda sie toczyc po schodach glowy tych ktorzy stali na szczycie

i wreszcie zobaczymy co widac z tych wysokosci jaka przyszlosc jaka pustke my nie pragniemy wcale widoku toczacych sie glow bowiem wiemy jak szybko odrastaja glowy i zawsze na szczycie zostaje kilku a na dole az czarno od miotel i lopat czasem tylko sni sie ze ci ze szczytu schodow zejda i siada kolo nas w chwili gdy rozwijamy z gazety suchy chleb i rzekna: "pomowmy jak czlowiek z czlowiekiem to nie jest prawda co pisza w gazetach prawde nosimy w zacisnietych ustach nie mowimy wam gdyz jest bardzo bolesna wiec dzwigamy ja sami nie jestesmy szczesliwi chetnie zostalibysmy tutaj" to sa tylko marzenia moga sie one spelnic albo nie ale i tak do konca zycia bedziemy uprawiali nasz kwadrat ziemi nasz kwadrat kamienia z lekka glowa papierosem za uchem i bez kropli nadziei w sercu Zbigniew Herbert 1957

Dusza Pana Cogito


Dawniej wiemy z historii wychodzia z ciaa kiedy stawao serce z ostatnim oddechem oddalaa si cicho na ki niebieskie dusza Pana Cogito zachowuje si inaczej

za ycia opuszcza ciao bez sowa poegnania miesice lata bawi na innych kontynentach poza granicami Pana Cogito trudno zdoby jej adres nie daje wieci o sobie unika kontaktw nie pisze listw nikt nie wie kiedy wrci moe odesza na zawsze Pan Cogito usiuje pokona niskie uczucie zazdroci myli o duszy dobrze myli o duszy z czuoci zapewne musi mieszka take w innych ciaach dusz jest stanowczo za mao jak na ca ludzko Pan Cogito godzi si z losem nie ma innego wyjcia stara si nawet mwi - moja dusza moja myli o duszy tkliwie myli o duszy z czuoci wic kiedy si zjawia nieoczekiwanie nie wita jej sowami - dobrze e wrcia patrzy tylko z ukosa gdy siada przed lustrem i czesze swoje wosy spltane i siwe

Pamici Matki

Tren
A teraz ma nad gow brzowe chmury korzeni wysmuk lili soli na skroniach paciorki piasku i pynie na dnie odzi przez spienione mgawice o mil dalej od nas tam gdzie rzeka zakrca widoczna - niewidoczna - jak wiato na fali naprawd nie jest inna - opuszczona jak wszyscy

Do rzeki
Rzeko - klepsydro wody przenonio wiecznoci wstpuj w ciebie coraz bardziej inny e mgbym by obokiem ryb albo ska a ty jeste niezmienna jak zegar co mierzy metamorfozy ciaa i upadki ducha powolny rozkad tkanek i mioci ja urodzony z gliny chc by twoim uczniem i pozna rdo olimpijskie serce chodna pochodnio szumica kolumno opoko mojej wiary i rozpaczy naucz mnie rzeko uporu i trwania abym zasuy w ostatniej godzinie na odpoczynek w cieniu wielkiej delty w witym trjkcie pocztku i koca

Dawni Mistrzowie
Dawni Mistrzowie obywali si bez imion ich sygnatur byy biae palce Madonny albo rowe wiee di citta sul mare a take sceny z ycia della Beata Umilita roztapiali si w sogno miracolso

crocifissione znajdowali schronienie pod powiek aniow za pagrkami obokw w gstej trawie raju tonli bez reszty w zotych nieboskonach bez krzyku przeraenia bez woania o pami powierzchni ich obrazw s gadkie jak lustro nie s to lustra dla nas s to lustra wybranych wzywam was Starzy Mistrzowie w cikich chwilach zwtpienia sprawcie niech spadnie ze mnie wowa uska pychy niech pozostan guchy na pokuszenie sawy wzywam was Dawni Mistrzowie Malarzu Deszczu Manny Malarzu Drzew Haftowanych Malarzu Nawiedzenia Malarzu witej Krwi

Do Ryszarda Krynickiego - list


Niewiele zostanie Ryszardzie naprawd niewiele z poezji tego szalonego wieku na pewno Rilke Eliot kilku innych dostojnych szamanw ktrzy znali sekret zaklinania sw formy odpornej na dziaanie czasu bez czego nie ma frazy godnej pamitania a mowa jest jak piasek... Zbigniew Herbert

Pan Cogito - powrt

1
Pan Cogito postanowi wrci na kamienne ono ojczyzny decyzja jest dramatyczna poauje jej gorzko nie moe jednak duej znie zwrotw kolokwialnych - comment allez-vous - wie geht's - how are you pytania z pozoru proste wymagaj zawiej odpowiedzi Pan Cogito zrywa bandae yczliwej obojtnoci przesta wierzy w postp obchodzi go wasna rana wystawy obfitoci napawaj go znudzeniem przywiza si tylko do kolumny doryckiej kocioa San Clemente portretu pewnej damy ksiki ktrej nie zniy przeczyta i paru innych drobiazgw a zatem wraca widzi ju granic zaorane pole mordercze wiee strzelnicze gste zarola drutu bezszelestne drzwi pancerne zamykaj si wolno za nim i ju jest sam

w skarbcu wszystkich nieszcz

2
wic po co wraca pytaj przyjaciele z lepszego wiata mgby tutaj pozosta jako si urzdzi ran powierzy chemicznym wywabiaczom zostawi w poczekalni wielkich portw lotniczych wic po co wraca - do wody dziecistwa - do spltanych korzeni - do ucisku pamici - do rki twarzy spalonych na rusztach czasu pytania z pozoru proste wymagaj zawiej odpowiedzi moe Pan Cogito wraca eby da odpowied na podszepty strachu na szczcie niemoliwe na uderzenie znienacka na podstpne pytanie

Pan Cogito i wyobrania

1
Pan Cogito nigdy nie ufa sztuczkom wyobrani fortepian na szczycie Alp gra mu faszywe koncerty nie ceni labiryntw sfinks napawa go odraz mieszka w domu bez piwnic luster i dialektyki dungle skbionych obrazw nie byy jego ojczyzn unosi si rzadko na skrzydach metafory potem spada jak Ikar w objcia Wielkiej Matki uwielbia tautologie tumaczenie idem per idem e ptak jest ptakiem niewola niewol n jest noem mier mierci kocha paski horyzont lini prost przyciganie ziemi

2
Pan Cogito bdzie zaliczony do gatunku minores obojtnie przyjmie wyrok przyszych badaczy litery uywa wyobrani do cakiem innych celw chcia z niej uczyni narzdzie wspczucia pragn poj do koca - noc Pascala - natur diamentu - melancholi prorokw - gniew Achillesa - szalestwa ludobjcw - sny Marii Stuart - strach neandertalski - rozpacz ostatnich Aztekw - dugie konanie Nietzschego - rado malarza z Lascaux - wzrost i upadek dbu - wzrost i upadek Rzymu

zatem oywia zmarych dochowa przymierza wyobrania Pana Cogito ma ruch wahadowy przebiega precyzyjnie od cierpienia do cierpienia nie ma w niej miejsca na sztuczne ognie poezji chciaby pozosta wierny niepewnej jasnoci

Pan Cogito a dugowieczno

1
Pan Cogito moe by z siebie dumny przekroczy granic ycia wielu innych zwierzt gdy pszczoa-robotnica odchodzi na wieczny spoczynek Cogito - osesek cieszy si wybornym samopoczuciem kiedy okrutna mier zabiera mysz domowi przeby szczliwie koklusz odkry mow i ogie jeli wierzy teologom ptakw dusza jaskek ulatuje do raju po dziesiciu ziemskich wiosnach w tym wieku panicz Cogito studiowa ze zmiennym szczciem IV klas szkoy powszechnej i zaczy interesowa go kobiety potem wygra drugi wojn wiatow (wtpliwe zwycistwo) dokadnie kiedy koza wdruje do Walhalli kz dokona rzeczy nie lada wbrew paru dyktatorom przekroczy Rubikon pwiecza skrwawiony ale ywy pokona karpia aligatora kraba teraz znajduje si midzy ostatecznym czasem

wgorza i ostatecznym czasem sonia tu szczerze mwic wygasaj ambicje Pana Cogito

2
wsplna trumna ze soniem wcale go nie przeraa nie aknie by dugowieczny jak papuga lub Hippoglasus vulgaris a take orze podniebny pancerny w gupawy abd Pan Cogito chciaby do koca piewa urod przemijania dlatego nie yka Gele. Royale nie pije eliksirw nie paktuje z Mefistem z troski dobrego ogrodnika hoduje zmarszczki na twarzy pokornie przyjmuje wapno ktre odkada si w yach ciesz go luki pamici by udrczony pamici niemiertelno od dziecistwa wprawiaa go w stan tremendum zazdroci bogom czego? - niebieskich przecigw - partackiej administracji - nienasyconej chuci

- potnego ziewania

Pan Cogito o cnocie 1


Nic dziwnego e nie jest oblubienic prawdziwych mczyzn generaw atletw wadzy despotw przez wieki idzie za nimi ta paczliwa stara panna w okropnym kapeluszu Armii Zbawienia napomina wyciga z lamusa portret Sokratesa krzyyk ulepiony z chleba stare sowa - a wok huczy wspaniae ycie rumiane jak rzenia o poranku prawie j mona pochowa w srebrnej szkatuce niewinnych pamitek jest coraz mniejsza jak wos w gardle jak brzczenie w uchu

2
mj Boe eby ona bya troch modsza troch adniejsza sza z duchem czasu koysaa si w biodrach w takt modnej muzyki moe wwczas pokochaliby j prawdziwi mczyni

generaowie atleci wadzy despoci eby zadbaa o siebie wygldaa po ludzku jak Liz Taylor albo Bogini Zwycistwa ale od niej wonie zapach naftaliny sznuruje usta powtarza wielkie - Nie nieznona w swoim uporze mieszna jak strach na wrble jak sen anarchisty jak ywoty witych Wstydliwe sny Metamorfozy w d do rde historii utraconego raju dziecistwa w kropli wody ucieczki pocigi przez mysie korytarze owadzie wdrwki na dno kwiatu ostre przebudzenie w gniedzie wilgi albo czujny bieg po niegu w skrze wilka i nad krawdzi przepaci wielkie wycie do peni nagy strach kiedy wiatr przynosi zapach mordercy cay zachd w rogach jelenia spiralny sen wa wertykalne czuwanie pastugi to wszystko jest zapisane w atlasie naszego ciaa i w skale czaszki odcinite jak portrety przodkw wic powtarzamy litery zapomnianej mowy taczymy noc przed posgami zwierzt ubrani w skr uski pira i pancerze nieskoczona jest litania naszych zbrodni dobre duchy nie odtrcajcie nas zbyt dugo bdzilimy po oceanach i gwiazdach strudzonych ponad miar przyjmijcie do stada

Przeczucia eschatologiczne Pana Cogito

1
Tyle cudw w yciu Pana Cogito kaprysw fortuny olnie i upadkw wic chyba wieczno bdzie mia gorzki bez podry przyjaci ksiek za to pod dostatkiem czasu jak chory na puca jak cesarz na wygnaniu pewnie bdzie zamiata wielki plac czyca lub nudzi si przed lustrem opuszczonej golarni bez pira inkaustu pergaminu bez wspomnie dziecistwa historii powszechnej atlasu ptakw podobnie jak inni bdzie uczszcza na kursy tpienia ziemskich nawykw komisja werbunkowa pracuje bardzo dokadnie trzebi ostatki zmysw kandydatw do raju Pan Cogito bdzie si broni stawi zacieky opr

2
najatwiej odda swj wch uywa go z umiarem nigdy nikogo nie tropi

take odda bez alu smak jada i smak godu na stole komisji werbunkowej zoy patki uszu w doczesnym yciu by melomanem ciszy bdzie tylko tumaczy surowym anioom e wzrok i dotyk nie chc go opuci e czuje jeszcze w ciele wszystkie ziemskie ciernie drzazgi pieszczoty pomie bicze morza e wci jeszcze widzi sosn na stoku gry siedem lichtarzy jutrzni kamie z sinymi yami podda si wszystkim torturom agodnej perswazji ale do koca bdzie broni wspaniaego odczuwania blu i paru wyblakych obrazw na dnie spalonego oka

3
kto wie moe uda si przekona aniow e jest niezdolny do suby niebieskiej i pozwoli mu wrci przez zaros ciek nad brzeg biaego morza

Koysanka

Lata krtsze i krtsze kapani wityni Ammona odkryli e Wieczna Lampa co roku spala mniej oliwy to znaczy wiat si kurczy przestrze czas i ludzie Obserwacj kapanw przekaza Plutarch zapewne wzbudzia gniewny pomruk w koach filozofw bo zrozpaczeni zmiennoci czowieka chc aby kosmos wieci nam przykadem A jednak dowd z lampy pozornie niedorzeczny zgadza si z dowiadczeniem tych ktrzy opucili zajazdy dworce domy przeszli potok zudy i teraz agodnym stokiem id tam gdzie wszyscy id Oni wiedz - ubywa dnia i nocy - ra zerwana o wicie w popochu roni patki wieczorem jest ju tylko spalony zagajnik supkw - midzy ziewniciem w grudniu a sierpniowi drzemki mija zaledwie chwila bez zdarze i tsknoty - coraz mniej listw podry zdziwienia - wieca smuka jak iga w drcych palcach wskazuje drog od ciany do ciany zamarze lustra odmawiaj pociechy - drodzy zmarli mnodzy jak awice piasku podobni do piasku nasze kwatery pamici nie przyjmuj nikogo - w pustych pokojach kurz zasiad i pisze pamitniki - ganie rodzinne miasto i nawet Ca d'Oro nie wieci ju a wszystkie miejsca ktremy kochali na nietrwaych lagunach zapadaj w morze Co roku Wieczna Lampa spala mniej oliwy Tak zacny wszechwiat ukada nas do snu

Fotografia
Z tym chopcem nieruchomym jak strzaa Eleaty

chopcem wrd traw wysokich nie mam nic wsplnego poza dat narodzin lini papilarn to zdjcie robi mj ojciec przed drugi wojn persk z listowia i obokw wnioskuj e by sierpie ptaki dzwoniy wierszcze zapach zb zapach peni w dole rzeka na rzymskich mapach nazwana Hispanis dzia wd i bliski grom doradza by schroni si u Grekw ich nadmorskie kolonie nie byy zbyt daleko chopiec umiecha si ufnie jedyny cie jaki zna to cie somkowego kapelusza cie sosny cie domu a jeli una to una zachodu mj may mj Izaaku pochyl gow to tylko chwila blu a potem bdziesz czym tylko chcesz - jaskki lili polni wic musz przela twoj krew mj may aby pozosta niewinny w letniej byskawicy ju na zawsze bezpieczny jak owad w bursztynie pikny jak ocalaa w wglu katedra paproci

Babylon
Kiedy po latach wrciem do Babylonu zmienio si wszystko dziewczta ktre kochaem numery linii metra czekaem przy telefonie syreny uparcie milczay wic konsolacja sztuki - Petrus Christus portret modej damy by coraz bardziej paski zoy skrzyda do snu wiata zagady i miasta zbliay si do siebie festiwal Apokalipsy pochodnie samozwacza Sybilla rozgrzeszaa pijane tumy wyznawcw obfitoci zdeptane ciao Boga wleczono w tryumfie i w pyle tak spenia si finimondo zastawione stoy etruskie w koszulach splamionych winem niewiadomi losu wituj barbarzycy przychodzi na koniec aby przeci aort nie yczyem tobie miasto mierci w kadym razie nie takiej bo z tob zejd pod ziemi sodkie owoce wolnoci

Boski Klaudiusz

Mwiono o mnie poczty przez Natur ale nie skoczony jak porzucona rzeba szkic uszkodzony fragment poematu latami graem przygupa idioci yj bezpieczniej spokojnie znosiem obelgi gdybym zasadzi wszystkie pestki jakie rzucano mi w twarz wyrsby gaj oliwny rozlega palmowa oaza edukacj odebraem wszechstronni Liwiusz retorzy filozofowie po grecku mwiem jak Ateczyk ale Platona przypominaem tylko w pozycji lecej uzupeniem studia w lupanarach i knajpach portowych o nie spisane sowniki wulgarnej aciny i wy przepastne skarbce wystpku i rozpusty po zabjstwie Kaliguli ukryem si za kotar wycignity przemoci nie zniyem przybra mdrego wyrazu twarzy gdy rzucono mi wiat pod nogi niedorzeczny i paski odtd staem si najbardziej pracowitym cesarzem historii powszechnej Heraklesem biurokracji z dum wspominam liberalni ustaw ktra zezwala na wypuszczanie odgosw brzucha w czasie uczt odpieram stawiany mi czsto zarzut okruciestwa w istocie byem tylko roztargniony w dniu gwatownej mierci Messaliny na mj - przyznaj - rozkaz umiercono biedaczk spytaem w czasie biesiady - dlaczego Pani nie przysza odpowiedziao grobowe milczenie naprawd zapomniaem

zdarzao si e zapraszaem zmarych na partyjk koci absencj karaem grzywn przeciony tyloma pracami mogem si myli w szczegach podobno kazaem straci trzydziestu piciu senatorw i jakie trzy centurie ekwitw no c troch mniej purpury mniej zotych piercieni za to - co nie jest bahe wicej miejsca w teatrze nikt nie chcia zrozumie e cel tych operacji by wzniosy pragnem ludzi oswoi ze mierci stpi jej ostrze sprowadzi do wymiarw banalnych i codziennych takich jak lekka melancholia albo katar a oto dowd mojej delikatnoci uczu z placu kani usunem posg agodnego Augusta by czuy marmur nie sucha ryku skazacw noce powicaem studiom napisaem histori Etruskw histori Kartaginy drobiazg o Saturnie przyczynek do teorii gier traktat o jadach wy to ja ocaliem Osti przed inwazji piasku osuszaem bagna zbudowaem akwedukty odtd zmywanie krwi stao si w Rzymie atwiejsze rozszerzyem granice Imperium o Brytani Mauretani i zdaje si Tracj o mier przyprawia mnie ona moja Agrypina

i niepohamowana namitno do borowikw grzyby esencja lasu - stay si esencji mierci wspomnijcie - o potomni - z naleni czci i wdzicznoci choby jedni zasug boskiego Klaudiusza dodaem do alfabetu nowe znaki i dwiki rozszerzyem granice mowy to znaczy granice wolnoci odkryte przeze mnie litery - ukochane crki - Digamma i Antysigma wiody mj cie gdy chwiejnym krokiem zmierzaem w mroczni krain Orkus

Potwr Pana Cogito

1
Szczliwy wity Jerzy z rycerskiego sioda mg dokadnie oceni si i ruchy smoka pierwsza zasada strategii trafna ocena wroga Pan Cogito jest w gorszym pooeniu siedzi w niskim siodle doliny zasnutej gst mg przez mg nie sposb dostrzec oczu paajcych akomych pazurw paszczy przez mg wida tylko migotanie nicoci potwr Pana Cogito pozbawiony jest wymiarw trudno go opisa wymyka si definicjom jest jak ogromna depresja rozcignita nad krajem nie da si przebi pirem argumentem wczni gdyby nie duszny ciar i mier ktr zsya mona by sdzi e jest majakiem chorob wyobrani ale on jest jest na pewno jak czad wypenia szczelnie

domy witynie bazary zatruwa studnie niszczy budowle umysu pokrywa pleni chleb dowodem istnienia potwora s jego ofiary jest dowd nie wprost ale wystarczajcy

2
rozsdni mwi e mona wspy z potworem naley tylko unika gwatownych ruchw gwatownej mowy w przypadku zagroenia przyj form kamienia albo licia sucha mdrej Natury ktra zaleca mimetyzm oddycha pytko udawa e nas nie ma Pan Cogito jednak nie lubi ycia na niby chciaby walczy z potworem na ubitej ziemi wychodzi tedy o wicie na senne przedmiecie przezornie zaopatrzony w dugi ostry przedmiot nawouje potwora po pustych ulicach obraa potwora prowokuje potwora jak zuchway harcownik

armii ktrej nie ma woa wyjd pody tchrzu przez mg wida tylko ogromny pysk nicoci Pan Cogito chce stan do nierwnej walki powinno to nastpi moliwie szybko zanim nadejdzie powalenie bezwadem zwyczajna mier bez glorii uduszenie bezksztatem

Mordercy krlw
Jak twierdzi Regis s podobni do siebie jak blinita Ravaillac i Princip Clement i Caserio pochodz najczciej z rodzin epileptykw i samobjcw sami jednak s zdrowi to znaczy przecitni zwykle modzi bardzo modzi i takimi pozostaj na wieczno ich samotno miesice lata ostrz swoje noe i w lesie za miastem ucz si strzela skrupulatnie opracowuj zamach s pracowici sami i bardzo uczciwi oddaj matce zarobione grosze troszcz si o rodzestwo nie pij bez dziewczt i przyjaci po zamachu oddaj si bez oporu znosz tortury mnie nie prosz o ask odrzucaj podsuwanych w ledztwie rzekomych wsplnikw nie byo spisku naprawd byli sami ich nieludzka szczero i prostota drani sdziw obrocw publiczno dni sensacji tych ktrzy wysyaj dusze w zawiaty zadziwia spokj owych skazacw w ostatniej godzinie spokj brak gniewu alu nawet nienawici niemal promienno szperano tedy w mzgach waono serce krajano wtrob nie odkryto jednak

adnych odstpstw od normy adnemu z nich nie udao si zmieni biegu historii ale z pokolenia na pokolenie szo ciemne posanie wic godne zastanowienia s te mae rce mae rce w ktrych dry pewno ciosu

Damastes z przydomkiem Prokrustes mwi


Moje ruchome imperium midzy Atenami i Megar wadaem puszcz wwozem przepaci sam bez rady starcw gupich insygniw z prost maczug w doni odziany tylko w cie wilka i groz budzcy dwik sowa Damastes brak mi byo poddanych to znaczy miaem ich na krtko nie doywali witu jest jednak oszczerstwem nazwanie mnie zbjc jak gosz faszerze historii w istocie byem uczonym reformatorem spoecznym moj prawdziw pasj bya antropometria wymyliem oe na miar doskonaego czowieka przyrwnywaem zapanych podrnych do owego oa trudno byo unikn - przyznaj - rozcigania czonkw obcinania koczyn pacjenci umierali ale im wicej gino tym bardziej byem pewny e badania moje s suszne cel by wzniosy postp wymaga ofiar pragnem znie rnic midzy tym co wysokie a niskie ludzkoci obrzydliwie rnorodnej pragnem da jeden ksztat nie ustawaem w wysikach aby zrwna ludzi pozbawi mnie ycia Tezeusz morderca niewinnego Minotaura ten ktry zgbia labirynt z babskim kbkiem wczki peen forteli oszust bez zasad i wizji przyszoci mam nieponn nadziej e inni podejm mj trud i dzieo tak szczytnie zaczte doprowadz do koca

Anabaza
Kondotierzy Cyrusa legia cudzoziemska przebiegli bezwzgldni - tak jest - mordowali dwiecie pitnacie marszw dziennych - zabijcie nas nie moemy i dalej trzydzieci cztery tysice szeset pidziesit stadiw

rozjtrzeni bezsennoci szli przez dzikie kraje niepewne brody przecze w niegu i sone paszczyzny wyribujc swoj drog w ywym ciele ludw na szczcie nie kamali e broni cywilizacji synny okrzyk na grze Teches bdnie interpretuj sentymentalni poeci znaleli po prostu morze to znaczy wyjcie z lochu odbyli podr bez Biblii prorokw krzakw poncych bez znakw na ziemi bez znakw na niebie z okrutni wiadomoci - e ycie jest wielkie

Porzucony

1
Nie zdyem na ostatni transport pozostaem w miecie ktre nie jest miastem bez dziennikw porannych bez gazet wieczornych nie ma wizie zegarw wody zaywam wielkich czasw poza czasem odbywam dugie wdrwki przez aleje spalonych domw aleje cukru rozbitego szka ryu mgbym napisa traktat o nagej przemianie ycia w archeologi

2
jest wielka cisza artyleria na przedmieciu udawia si wasnym mstwem czasem sycha tylko dzwon walcych si murw i lekki grzmot bujajcej w powietrzu blachy jest wielka cisza przed noc drapiecw niekiedy na niebie pojawia si absurdalny samolot

zrzuca ulotki wzywajce do poddania chtnie bym si podda ale nie mam komu

3
mieszkam teraz w najlepszym hotelu zabity portier nadal urzduje w loy z pagrka gruzw wchodz wprost na pierwsze pitro do apartamentw byej kochanki byego szefa policji pi na pocieli z gazet przykrywam si plakatem zapowiadajcym ostateczne zwycistwo w barze zostay leki na samotno butelki z tym pynem i symboliczni nalepki - Johnnie uchylajc cylindra oddala si szybko na Zachd nie mam do nikogo urazy e zostaem porzucony zabrako mi szczcia i prawej rki u sufitu arwka przypomina odwrcon czaszk czekam na zwycizcw pij za polegych pij za dezerterw

wyzbyem si zych myli porzucio mnie nawet przeczucie mierci

Beethoven
Mwi e oguch - a to nieprawda demony jego suchu pracoway niezmordowanie i nigdy w muszlach uszu nie spao martwe jezioro otitis media potem acuta sprawiy e w aparacie suchowym utrzymyway si piskliwe tony syki dudnienie wist drozda drewniany dzwon lasw czerpa z tego jak umia - wysokie dyszkanty skrzypiec podszyte guch czerni basw wykaz jego chorb namitnoci upadkw jest rwnie bogaty jak lista dzie skoczonych tympano-labyrinthische Sklerose prawdopodobnie lues na koniec przyszo to co przyj musiao - wielkie otpienie nieme rce bij w ciemne puda i struny wydte policzki aniow obwouj milczenie tyfus w dziecistwie pniej angina pectoris arterioskleroza w Cavatinie kwartetu opus 130 sycha pytki oddech cinite serce duszno niechlujny ktliwy z ospowat twarzi pi ponad miar i tanio - piwo dorokarski sznaps osabiona grulic wtroba odmwia gry nie ma czego aowa - wierzyciele umarli umary take kochanki kuchty i grefinie ksita protektorzy - szlochay kandelabry on jakby y jeszcze poycza pienidze zabiega midzy niebem a ziemi nawizuje kontakty lecz ksiyc jest ksiycem take bez sonaty

Pan Cogito myli o krwi

1
Pan Cogito czytajc ksik o horyzontach nauki dzieje postpu myli od mrokw fideizmu do wiata wiedzy natkn si na epizod ktry zami prywatny horyzont Pana Cogito chmur drobny przyczynek do opasej historii fatalnych ludzkich omyek bardzo dugo utrzymywao si przekonanie e czowiek nosi w sobie spory rezerwuar krwi pkat beczuk dwadziecia par litrw - bagatela std mona zrozumie wylewne opisy bitew pola czerwone jak koral wartkie strumienie posoki niebo ktre powtarza nikczemne hekatomby a take powszechn metod leczenia chorym otwierano ttnic i lekkomylnie spuszczano drogocenny pyn do cynowej misy nie wszyscy wytrzymywali Kartezjusz szepta w agonii Messieurs. pargnez -

2
teraz wiemy dokadnie e w ciele kadego czowieka

skazaca i kata pynie zaledwie cztery pi litrw tego co nazywano dusz ciaa kilka flaszek burgunda dzbanek jedna czwarta pojemnoci wiadra mao Pan Cogito dziwi si naiwnie dlaczego to odkrycie nie wywoao przewrotu w dziedzinie obyczajw powinno przynajmniej skoni do rozsdnej oszczdnoci nie wolno jak dawniej rozrzutnie szafowa na polach wojen na placach kani naprawd jest tego niewiele mniej ni wody nafty zasobw energetycznych stao si jednak inaczej wycignito wnioski haniebne zamiast powcigliwoci rozrzutno cisy pomiar umocni nihilistw da wikszy rozmach tyranom wiedz teraz dokadnie e czowiek jest kruchy i atwo go wykrwawi cztery pi litrw wielko bez znaczenia tak wic tryumf nauki nie przynis obroku duchowego zasady postpowania moralnej normy

to maa pociecha myli Pan Cogito e wysiki badaczy nie zmieniaj biegu rzeczy wa zaledwie tyle co westchnienie poety a krew pynie dalej przekracza horyzont ciaa granice fantazji - bdzie chyba potop

Pan Cogito z Mari Rasputin - prba kontaktu

1
Niedziela wczesne popoudnie upa w dalekiej Kalifornii przed laty przegldajc Gos Pacyfiku Pan Cogito zosta zawiadomiony o mierci Marii Rasputin crki Rasputina Gronego krtka notatka na ostatniej stronie dotkna go osobicie poruszya gboko a przecie nic nie czyo go z Mari ktrej ubogie ycie nie sposb rozwin w dywan poematu oto zarys jej dziejw zgrzebny i troch trywialny w on czas gdy uzurpator Wodzimierz Iljicz zgadzi pomazaca Mikoaja Maria schronia si za ocean zamienia wierzby na palmy suya u biaych emigrantw w zapachu ojczystej mowy blinw ogrkw barszczu miaa dziwn ambicj zmywania talerzy dobrze urodzonych jeeli ju nie ksi

to przynajmniej baron w ostatecznoci wdowa po oficerze lejbgwardii nieoczekiwanie otwary si przed ni wrota kariery artystycznej debiutowaa w niemym filmie Wesoy eglarz Jimmie obraz marny nie zapewni Marii trwaego miejsca w historii X Muzy potem wystpowaa w rewiach podrzdnych teatrzykach tingeltanglach na koniec apogeum zdobya saw w cyrkowym numerze Taniec z Niedwiedziem czyli Syberyjskie Wesele furora trwaa krtko partner Misza obj j zbyt namitnie gwatowna pieszczota porzuconej ojczyzny cudem usza z yciem to wszystko plus dwa nieudane maestwa i jeszcze wany szczeg z dum odrzucia ofert wydania zmylonej autobiografii od tytuem Crka Lucyfera postpia taktowniej ni niejaka Swietana

2
notatka w Gosie Pacyfiku ozdobiona jest fotografii zmarej krzepka wyciosana z dobrego drzewa kobieta stoi na tle muru w rku trzyma skrzany przedmiot co poredniego midzy damskim neseserem a torb listonosza uwag Pana Cogito przykuwa nie azjatycka twarz Marii mae niedwiedzie oczka zwalista sylwetka byej tancerki ale wanie ten zaciekle trzymany skrzany przedmiot co ona nosia przez bezdroa pustkowia miast lasy gry doliny - petersburskie ulice - samowar z Tuy - piewnik starocerkiewny - skradzion srebrn chochl z monogramem carycy - zb witego Cyryla - wojn i pokj - per zasuszon w zioach - grud zamarzej ziemi - ikon nikt si tego nie dowie zabraa torb ze sob

3
teraz doczesne szcztki Marii Rasputin crki ostatniego demona ostatnich Romanowych spoczywaj na amerykaskim cmentarzu nie opakane kaakoem basem popa co ona robi w tym zupenie nieodpowiednim miejscu ktre przypomina piknik wesoy week-end umarlakw albo rowo-biay fina konkursu cukiernikw tylko bukszpan i ptaki mwi o wiecznoci Mario - myli Pan Cogito Mario daleka kasztelanko o grubych czerwonych rkach Lauro niczyja

Proces
W czasie swej wielkiej mowy prokurator przebija mnie na wylot tym wskazujcym palcem mam powody by sadzi e wygldaem nietgo bezwolnie nakadaem mask strachu i podoci jak szczur zapany w potrzask agent bratobjca sprawozdawcy prasowi taczyli wojenny taniec ponem wolno na stosie magnezji wszystko to odbywao si w maej dusznej salce skrzypiaa podoga tynk opada z sufitu liczyem ski w deskach dziury w murze twarze twarze byy podobne prawie takie same policjanci trybuna wiadkowie publiczno naleeli do partii wyzutych z litoci a nawet mj obroca agodnie umiechnity by honorowym czonkiem plutonw egzekucyjnych

w pierwszym rzdzie siedziaa stara tusta kobieta przebrana za moj matk teatralnym gestem podnosia chustk do brudnych oczu ale nie pakaa trwao to chyba dugo nawet nie wiem jak dugo w togach sdziw wzbieraa ruda krew zachodu prawdziwy proces toczy si w moich komrkach one zapewne wczeniej znay wyrok po krtkim buncie skapituloway i zaczy umiera jedna po drugiej patrzyem ze zdumieniem na moje woskowe palce nie wygosiem ostatniego sowa a przecie tyle lat ukadaem mow ostateczni do Boga do trybunau wiata do sumienia do zmarych raczej ni do ywych poderwany na rwne nogi przez stranikw zdoaem tylko zmruy oczy i wtedy sala wybuchna zdrowym miechem miaa si take moja przybrana matka przemwi mot sdziego i to by waciwie koniec ale co stao si potem - mier od sznura czy moe kar zmieniono na ask lochu obawiam si e istnieje trzecie ciemne rozwizanie poza granicami czasu zmysw i rozsdku wic kiedy budz si nie otwieram oczu zaciskam palce nie podnosz gowy oddycham pytko bo naprawd nie wiem ile minut powietrza jeszcze mi zostao

Izydora Duncan
Nie bya pikna troch kaczy nos reszt powoki cielesnej znawcy cenili wysoko trzeba im wierzy lecz teraz ju nikt nie odtworzy jej taca nie wskrzesi Izydory pozostanie zagadk w tiulach tajemnic jak pismo Majw jak umiech Giocondy To czemu zawdziczaa niebotyczn saw moe byo w zym gucie jak wiersze Nerona sceniczne jki boskiej Sary ryki Hallidaya mordercz wadz sprawuje Zeitgeist to znaczy diabe mody diabe przemijania zegar epoki staje - bogowie id na dno

Grekw znaa na tyle na ile zna moe przecitna dziewczyna ze stanu Ohio optana wizj urojonej Hellady Bourdelle j rzebi w postaci bachantki Lekkomylnie zdradzia sekrety serca i alkowy w godnej nagany ksice pod tytuem My life Odtd wiemy dokadnie jak aktor Beregy odkry przed ni wiat zmysw jak szala Gordon Craig Konstanty Stanisawski hordy muzykw nababw pisarzy a Parys Singer rzuci jej do stp wszystko co mia - imperium niezawodnych maszyn do szycia et cetera Ach gdyby y podwczas Eurypides pewnie by j pokocha albo znienawidzi i da rol w tragedii ju na ca wieczno Im bardziej gas jej talent tym gorcej wierzya e tylko taniec moe uratowa wiat od ndzy i udrki ta mistyczna wiara pchna j na trybuny wic agitowaa fluidy szy od niej jak z wielkiego pieca a ndza i udrka stay w miejscu jak sup zapomniaa widocznie e sztuka haas nie ocala Apollo Muzagetes niech wybaczy bd Krtko ale namitnie jak wszystko co robia pokochaa modziutki Kraj Rad i Lenina Gwiazdy zawisa na szyi Maszynisty Dziejw Niestety adna z tego nie wynika iskra Izydora nudzia jeszcze Ciki Przemys i Rolnictwo rewolucja w lekkich plisach bya i jest snem Biedaczce pomieszaa si utopia z prawd passons skoro potem tumy poszy za ni luminarzy nauki pastorw i Sartre'w Kraj Nadziei musiaa poegna niestety na pocieszenie wzia kosztownego poet nieprzytomny Jesienin sobaczy kocha wy Zaprawd fina sztuki godny by dramatu po yciu penym wzlotw i upadkw narzdziem mierci sta si kaszmirowy szal

zbyt dugi pewnie jak ogon komety wpltany w szprychy auta kaszmirowy szal zadusi jak oszalay z zazdroci Otello A ona taczy jeszcze ma przeszo sto lat siwa staruszka blada prawie niewidoczna midzy wielkoci a miesznoci taczy ju nie tak ekstatycznie jak dawniej przed laty z rozwagi przeoryszy dojrzaym namysem stawia swe bose stopy nad przepaci

Posaniec
Posaniec na ktrego czekano rozpaczliwie dugo upragniony zwiastun zwycistwa lub zagady ociga si z przybyciem - tragedia bya bez dna W gbi chr skandowa ciemne proroctwa i kltwy krl - dynastyczna ryba - miota si w niepojtej sieci brak byo drugiej koniecznej osoby - losu Epilog pewnie zna orze db wiatr morska fala widzowie na poy martwi oddychali pytko jak kamie Bogowie spali Noc cicha bez byskawic Na koniec przyby w goniec w masce z krwi bota lamentu wydawa niezrozumiae okrzyki pokazywa rki na Wschd to byo gorsze ni mier bo ani litoci ni trwogi a kady w ostatniej chwili pragnie oczyszczenia

Jzefowi Czapskiemu
17 IX
Moja bezbronna ojczyzna przyjmie ci najedco a droga ktr Ja Magosia dreptali do szkoy nie rozstpi si w przepa Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopw rycerze picy w grach bd spali dalej wic atwo wejdziesz nieproszony gociu Ale synowie ziemi noc si zgromadz mieszni karbonariusze spiskowcy wolnoci bd czycili swoje muzealne bronie przysigali na ptaka i na dwa kolory

A potem tak jak zawsze - uny i wybuchy malowani chopcy bezsenni dowdcy plecaki pene klski rude pola chway krzepica wiedza e jestemy - sami Moja bezbronna ojczyzna przyjmie ci najedco i da ci se ziemi pod wierzbi - i spokj by ci co po nas przyjd uczyli si znowu najtrudniejszego kunsztu - odpuszczania win

Pan Cogito o potrzebie cisoci

1
Pana Cogito niepokoi problem z dziedziny matematyki stosowanej trudnoci na jakie napotykamy przy prostych operacjach arytmetycznych dzieci maj dobrze dodaj jabko do jabka odejmuj ziarnko od ziarnka rachunek si zgadza przedszkole wiata pulsuje bezpiecznym ciepem zmierzono czstki materii zwaono ciaa niebieskie i tylko w sprawach ludzkich panoszy si karygodne niedbalstwo brak cisych danych po bezkresach historii kry widmo widmo nieokrelonoci ilu Grekw zgino pod Troj - nie wiemy poda dokadne straty po obu stronach w bitwie pod Gaugameli Azincourt Lipskiem Kutnem a take liczb ofiar biaego czerwonego brunatnego - ach kolory niewinne kolory terroru - nie wiemy naprawd nie wiemy Pan Cogito odrzuca sensowne wyjanienie e byo to dawno wiatr przemiesza popioy krew spyna do morza

sensowne wyjanienia potguj niepokj Pana Cogito bo nawet to co dzieje si na naszych oczach wymyka si cyfrom traci wymiar czowieczy gdzie musi tkwi bd fatalny defekt narzdzi albo grzech pamici

2
kilka prostych przykadw z rachunkowoci ofiar dokadn ilo zabitych w katastrofie lotniczej atwo jest ustali wane dla spadkobiercw i pogronych w alu towarzystw asekuracyjnych bierzemy list pasaerw i zaogi przy kadym nazwisku stawiamy krzyyk nieco trudniej w przypadku katastrof kolejowych trzeba zoy na powrt rozszarpane ciaa aby adna gowa nie zostaa bezpaska w czasie klsk elementarnych rachunek staje si skomplikowany liczymy ocalaych a niewiadom reszt ktra nie jest ani ywa ani definitywnie martwa

okrela si dziwacznym mianem zaginionych maj jeszcze szans aby powrci do nas z ognia wody wntrza ziemi jeli wrc - to dobrze jeli nie wrc - trudno

3
teraz Pan Cogito wchodzi na najwyszy chwiejny stopie nieokrelonoci jak trudno ustali imiona wszystkich tych co zginli w walce z wadz nieludzki dane oficjalne pomniejszaj ich liczb raz jeszcze bezlitonie dziesitkuj polegych a ciaa ich znikaj w przepastnych piwnicach wielkich gmachw policji wiadkowie naoczni olepieni gazem oguszeni salwami strachem i rozpacz skonni s do przesady postronni obserwatorzy podaj cyfry wtpliwe opatrzone haniebnym swkiem okoo a przecie w tych sprawach konieczna jest akuratno nie wolno si pomyli nawet o jednego jestemy mimo wszystko strami naszych braci niewiedza o zaginionych

podwaa realno wiata wtrca w pieko pozorw diabelski sie dialektyki goszcej e nie ma rnicy midzy substancji a widmem musimy zatem wiedzie policzy dokadnie zawoa po imieniu opatrzy na drog w miseczk z gliny proso mak kociany grzebie groty strza piercie wiernoci amulety

Potga smaku
Pani Profesor Izydorze Dmbskiej To wcale nie wymagao wielkiego charakteru nasza odmowa niezgoda i upr mielimy odrobin koniecznej odwagi lecz w gruncie rzeczy bya to sprawa smaku Tak smaku w ktrym s wkna duszy i chrzstki sumienia Kto wie gdyby nas lepiej i pikniej kuszono sano kobiety rowe paskie jak opatek lub fantastyczne twory z obrazw Hieronima Boscha lecz pieko w tym czasie byo jakie mokry d zauek mordercw barak nazwany paacem sprawiedliwoci samogonny Mefisto w leninowskiej kurtce posya w teren wnuczta Aurory chopcw o twarzach ziemniaczanych bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rkach Zaiste ich retoryka bya a nazbyt parciana (Marek Tulliusz obraca si w grobie) acuchy tautologii par poj jak cepy dialektyka oprawcw adnej dyskryminacji w rozumowaniu skadnia pozbawiona urody koniunktiwu Tak wic estetyka moe by pomocna w yciu

nie naley zaniedbywa nauki o piknie Zanim zgosimy akces trzeba pilnie bada ksztat architektury rytm bbnw i piszczaek kolory oficjalne nikczemny rytua pogrzebw Nasze oczy i uszy odmwiy posuchu ksita naszych zmysw wybray dumne wygnanie To wcale nie wymagao wielkiego charakteru mielimy odrobin niezbdnej odwagi lecz w gruncie rzeczy bya to sprawa smaku Tak smaku ktry kae wyj skrzywi si wycedzi szyderstwo choby za to mia spa bezcenny kapitel ciaa gowa

Pan Cogito - zapiski z martwego domu

1
leelimy pokotem na dnie wityni absurdu namaszczeni cierpieniem w mokrych caunach trwogi jak owoce upade z drzewa ycia gnijce osobno kady na swj sposb w tym tylko drzemaa resztka czowieczestwa niepojtym wyrokiem wyzuci z tronu naczelnych podobni do jamochonw pierwotniakw oblecw wyzbyci ambicji istnienia i wtedy o dziesitej wieczr kiedy gaszono wiata nieoczekiwanie jak kade objawienie odezwa si gos mski wolny nakazujcy powstanie z martwych gos potny krlewski wywodzcy z domu niewoli leelimy pokotem nisko zasuchani a on unasza si

nad nami

2
nikt nie zna jego twarzy zamknity szczelnie w niedostpnym miejscu zwanym debir w samym sercu skarbca pod stra okrutnych kapanw pod stra okrutnych aniow nazwalimy go Adam to znaczy wzity z ziemi o dziesitej wieczr kiedy gaszono wiato Adam rozpoczyna koncert dla uszu profanw brzmia on jak ryk sptanego dla nas epifania by pomazacem zwierzciem ofiarnym psalmist opiewa niepojt pustyni woanie przepaci ptl na wysokociach krzyk Adama skada si z dwu trzech samogosek rozpitych jak ebra nieboskonw potem naga pauza

rozdarcie przestrzeni i znw jak bliski grom te same dwie trzy samogoski kamienna lawina gos wiela wd trby sdu a nie byo w tym adnej skargi proby ani cienia doloroso rs potnia zawrotny ciemna kolumna ktra roztrca gwiazdy

3
po kilku koncertach umilk iluminacja gosu trwaa krtko nie odkupi wyznawcw zabrali Adama lub sam wycofa si w wieczno zagaso rdo buntu i moe tylko ja jeden sysz jeszcze echo jego gosu coraz smuklejsze cichsze coraz bardziej dalekie jak muzyka sfer

harmonia wszechwiata tak doskonaa e niedosyszalna

Raport z oblonego Miasta


Zbyt stary eby nosi bro i walczy jak inni wyznaczono mi z aski poledni rol kronikarza zapisuj - nie wiadomo dla kogo - dzieje oblenia mam by dokadny lecz nie wiem kiedy zacz si najazd przed dwustu laty w grudniu wrzeniu moe wczoraj o wicie wszyscy choruj tutaj na zanik poczucia czasu pozostao nam tylko miejsce przywizanie do miejsca jeszcze dzierymy ruiny wity widma ogrodw i domw jeli stracimy ruiny nie pozostanie nic pisz tak jak potrafi w rytmie nieskoczonych tygodni poniedziaek: magazyny puste jednostki obiegowi sta si szczur wtorek: burmistrz zamordowany przez niewiadomych sprawcw roda: rozmowy o zawieszeniu broni nieprzyjaciel internowa posw nie znamy ich miejsca pobytu to znaczy miejsca kani czwartek: po burzliwym zebraniu odrzucono wikszoci gosw wniosek kupcw korzennych o bezwarunkowej kapitulacji pitek: pocztek dumy sobota: popeni samobjstwo N.N. niezomny obroca niedziela: nie ma wody odparlimy szturm przy bramie wschodniej zwanej Bram Przymierza wiem monotonne to wszystko nikogo nie zdoa poruszy unikam komentarzy emocje trzymam w karbach pisz o faktach podobno tylko one cenione s na obcych rynkach ale z niejaki dum pragn donie wiatu e wyhodowalimy dziki wojnie nowi odmian dzieci nasze dzieci nie lubi bajek bawi si w zabijanie na jawie i we nie mara o zupie chlebie i koci zupenie jak psy i koty wieczorem lubi wdrowa po rubieach Miasta wzdu granic naszej niepewnej wolnoci patrz z gry na mrowie wojsk ich wiata sucham haasu bbnw barbarzyskich wrzaskw doprawdy niepojte ze Miasto jeszcze si broni oblenie trwa dugo wrogowie musz si zmienia

nic ich nie czy poza pragnieniem naszej zagady Goci Tatarzy Szwedzi hufce Cesarza puki Przemienienia Paskiego kto ich policzy kolory sztandarw zmieniaji si jak las na horyzoncie od delikatnej ptasiej ci na wiosn przez ziele czerwie do zimowej czerni tedy wieczorem uwolniony od faktw mog pomyle o sprawach dawnych dalekich na przykad o naszych sprzymierzecach za morzem wiem wspczuj szczerze l mik worki otuchy tuszcz i dobre rady nie wiedz nawet e nas zdradzili ich ojcowie nasi byli alianci z czasw drugiej Apokalipsy synowie s bez winy zasuguj na wdziczno wiec jestemy wdziczni nie przeyli dugiego jak wieczno oblenia ci ktrych dotkno nieszczcie s zawsze samotni obrocy Dalajlamy Kurdowie afgascy grale teraz kiedy pisz te sowa zwolennicy ugody zdobyli pewni przewag nad stronnictwem niezomnych zwyke wahanie nastrojw losy jeszcze si wa cmentarze rosn maleje liczba obrocw ale obrona trwa i bdzie trwaa do koca i jeli Miasto padnie a ocaleje jeden on bdzie nis Miasto w sobie po drogach wygnania on bdzie Miasto patrzymy w twarz godu twarz ognia twarz mierci najgorsz ze wszystkich - twarz zdrady i tylko sny nasze nie zostay upokorzone Zbigniew Herbert 1982

You might also like