You are on page 1of 182

Ida Kurcz

Psychologia jzyka i komunikacji

Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR

Seria WYKADY Z PSYCHOLOGII Redaktor naukowy: Jerzy Brzeziski tom 2 Seria Wykady z Psychologii obejmuje autorskie ujcie podstawowych dziedzin psychologii, wchodzcych w obrb programu picioletnich studiw magisterskich na tym kierunku. Poszczeglne ksiki z tej serii, napisane przez badaczy o dugoletnim dowiadczeniu dydaktycznym i znaczcych osigniciach naukowych, adresowane s przede wszystkim do studentw psychologii, ale mog te by z poytkiem wykorzystane przez studentw pokrewnych kierunkw. W serii Wykady z Psychologii bd ukazyway si ksiki, ktre odnosz si do przedmiotw ujtych w Minimanych wymaganiach programowych opracowanych przez Rad Gwn Szkolnictwa Wyszego oraz w Standardach akredytacji kierunku studiw psychologia Uniwersyteckiej Komisji Akredytacyjnej zarwno z grupy przedmiotw podstawowych, jak i grupy przedmiotw ujtych w programach rnych specjalnoci (psychologii klinicznej, psychologii edukacji, psychologii organizacji i zarzdzania itd.). Zaprezentowane zostan take najnowsze obszary bada w zakresie podstaw i zastosowa psychologii, m.in.: neuronauka poznawcza, genetyka behawioralna, psychologia polityczna, psychologia rodowiskowa, psychologia reklamy. Redakcja: Krystyna Goldbergowa Korekta: Anna Raciborska Projekt okadki: Katarzyna Juras Copyright by Wydawnictwo Naukowe Scholar", Warszawa 2000 Tytu dotowany przez Wydzia Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego ISBN 83-88495-09-7 Wydawnictwo Naukowe Scholar" ul. Krakowskie Przedmiecie 62, 00-322 Warszawa tel./fax 828-93-91, 635-74-04 w. 218; dzia handlowy 635-74-04 w. 219 e-mail: info@scholar.com.pl http://www.scholar.com.pl Wydanie pierwsze Skad i amanie WN Scholar" (Jerzy azarski) Druk i oprawa: Drukarnia Naukowo-Techniczna S.A.

SPIS TRECI ROZDZIA 1. PSYCHOLOGIA JZYKA A PSYCHOLINGWISTYKA I SOCJOLINGWISTYKA. UWAGI WSTPNE .................. 9 ROZDZIA 2. PODSTAWOWE POJCIA, HISTORIA I METODY PSYCHOLINGWISTYKI ................................... 14 2.1. Podstawowe pojcia psycholingwistyki .............................. 14 \ 2.2. Historia psycholingwistyki ........................................ 15 /

2.3. Metody psycholingwistyki ........................................ 18 ROZDZIA 3. FUNKCJE JZYKA: REPREZENTATYWNA I KOMUNIKACYJNA ..... 20 3.1. Rne uycia jzyka ............................................. 20 i 3.2. Specyfika jzykowej funkcji reprezentatywnej ....... 3.3. Specyfika jzykowej funkcji komunikacyjnej ....... ROZDZIA 4. POCHODZENIE JZYKA .................................. 29 4. l. Czym jzyk ludzki rni si od Jzykw" zwierzcych? ................ 29 4.2. Protojzyk a jzyk naturalny ...................................... 34 4.3. Filogeneza jzyka ............................................... 38 4.3.1. Powstanie jzyka a dobr naturalny ........................... 40 4.3.2. Jzyk a teoria umysu ....................................... 42 4.3.3. Dwustopniowos ewolucji jzyka ............................. 44 ROZDZIA 5. NEUROFIZJOLOGICZNE PODOE JZYKA ................... 46 5.1. Uwagi wstpne ................................................. 46 5.2. Metody bada neurofizjologicznych mzgu ..........................47 5.3. Lokalizacja mzgowa funkcji jzykowych ............................ 49 5.4. Specjalizacja pkul mzgowych w funkcjach jzykowych ............... 51 ROZDZIA 6. WYTWARZANIE I PERCEPCJA DWIKW MOWY .............. 56 6. 1Uwagi wstpne ................................................. 56 6.2. Wytwarzanie dwikw mowy ..................................... 57 6.3. Percepcja dwikw mowy ....................................... 61 ROZDZIA 7. PRZYSWAJANIE JZYKA PRZEZ MAE DZIECKO ............... 69 7.1.Wprowadzenie ................................................. 69 7.2. Metody badania rozwoju jzyka maego dziecka ....................... 69 7.3. Fazy rozwoju jzyka .......................................................................................... 73 7.4. Przyswajanie poszczeglnych skadnikw wiedzy jzykowej ............. .............. 76 7.4.1. Rozwj skadnika fonologicznego .................................................................. 76 7.4.2. Rozwj sownika umysowego ....................................................................... 77 7.4.3. Rozwj aspektu syntaktycznego wiedzy jzykowej ....................................... 80 7.4.4. Rozwj aspektu pragmatycznego wiedzy jzykowej...................................... 81 7.5. Zaburzenia rozwoju jzykowego ...................................................................... 82 7.6. Gwne podejcia teoretyczne w badaniu rozwoju jzykowego u dziecka ....... 83 7.6.1. Dowody na biologiczne uwarunkowania jzyka ............................................ 83 7.6.2. Dowody na spoeczne uwarunkowania jzyka .............................................. 84 7.6.3. Inne problemy kontrowersyjne .......................................................................85 ROZDZIA 8. KOMPETENCJA JZYKOWA ........................................................ 88 8. l. Ustalenia terminologiczne ............................................................................... 88 8.2. Gwne zaoenia lece u podstaw kompetencji jzykowej .......................... 89 8.3. Struktura gboka i struktura powierzchniowa .............................................. 91 8.4. Istota UG w wietle teorii zasad i parametrw ............................................. 96 8.5.Inne modele UG ................................................ ....................................... 101 8.6. Kompetencja jzykowa ludzi niesyszcych ................................................ 104 ROZDZIA 9. SOWNIK UMYSOWY ...................................................... 106 9.1. Uwagi wstpne ................................................. ...................................... 106 9.2. Znaczenie stw ................................................. ...................................... 107 9.3. Metody badania sownika umysowego .................................................... 109 9.4. Organizacja sownika umysowego ........................................................... 112 9.4.1. Aspekt semantyczny............................................................................. 116 9.4.2. Aspekt syntaktyczny............................................................................ 120 9.4.3. Aspekt fonologiczny i ortograficzny ....................................,............... 121 9.5. Dostp leksykalny ................................................................................. 123 9.6. Sowotwrstwo i fleksja ........................................................................ 128 ROZDZIA 10. KOMPETENCJA KOMUNIKACYJNA .............................. 130

10.1. Uwagi wstpne ................................................................................... 130 10.2. Akty mowy ........................................................................................ 131 10.3. Znaczenie zdania a znaczenie wypowiedzi ........................................... 134 10.4. Zasady efektywnej komunikacji ........................................................... 136 10.5. Rozmowa jako wyjciowa forma realizacji kompetencji komunikacyjnej .138 10.6. Gwne koncepcje teoretyczne w badaniach nad kompetencj komunikacyjn ............................................................................................ 139 10.6.1. Etnografia komunikowania si .......................................................... 140 10.6.2. Wsplny grunt: wsplne dziaanie, wsplne czynnoci....................... 141 10.7. Spoeczne aspekty uywania jzyka .................................................... 144 10.8. Sia tkwica w ludzkiej kompetencji komunikacyjnej ............................ 145 ROZDZIA 11. DYSKURS ............................ 11.1. Czym jest dyskurs? ............................. 11.2. Dyscypliny zajmujce si dyskursem ............... 11.3. Dyskurs konwersacyjny .........'................ 11.4. Kulturowe uwarunkowania dyskursu konwersacyjnego 11.4.1. Konwencje konwersacyjne ................. 11.4.2. Konwencje otwierania i zamykania dyskursu .. 11.5. Dyskurs tekstowy .............................. 11.6. Teoretyczne podejcia do analizy dyskursu .......... 11.6.1. Pragmatyzm ............................ 11.6.2. Socjolingwistyczne analizy konwersacji ...... 11.6.3. Psychologia dyskursywna ................. 11.6.4. Krytyczna analiza dyskursu ................ 11.7. Metody analizy dyskursu ........................ 11.7.1. Metody jakociowe....................... 11.7.2. Metody ilociowe ........................ ROZDZIA 12. JZYK A MYLENIE ............................. 12.1. Uwagi wstpne ......................................... 12.2. Niezaleno mylenia od jzyka ........................... 12.2.1. Argumenty za stanowiskiem kognitywnym, czyli czcym myl z jzykiem .................................. 12.2.2. Argumenty za stanowiskiem nie utosamiajcym jzyka z myleniem ..................................... 12.3. Relatywizm jzykowy .................................... 12.4. Badania nad zwizkiem jzyka z myleniem .................. 12.4.1. Badania midzyjzykowe .......................... 12.4.2. Badania wewntrzjzykowe ........................ 12.5. Podobiestwa w funkcjonowaniu obu kompetencji: jzykowej i poznawczej .................................. ROZDZIA 13. DWUJZYCZNO .............................. 13.1. Rodzaje dwujzycznoci ................................. 13.2. Dwujzyczno u dzieci ................................. 13.2.1. Rodzaje dwujzycznoci u dzieci ................... 13.2.2. Submersja versus immersja ........................ 13.3. Dwujzyczno u ludzi dorosych ......................... 13.3.1. Rola zdolnoci jzykowych i motywacji w nabywaniu L2 13.3.2. Transfer midzy LI i L2 ........................... 13.3.3. Interjzyk, czyli jzyk mieszany .................... 13.4. Spoeczne problemy zwizane z dwujzycznoci............. 'c-'' s-S^a^&ltSsSS!^ ROZDZIA 14. KOMUNIKOWANIE SI PRZY UYCIU JZYKA A KOMUNIKACJA NIEWERBALNA .......................... 191

14.1. Uwagi wstpne ................................................ 191 14.2. Uniwersalne i kulturowo specyficzne cechy komunikacji niewerbalnej .... 14.3. Porwnanie komunikacji niewerbalnej z werbaln .................... 195 14.4. Psychologia kamstwa ..................................;....... 198 ROZDZIA 15. JZYK A FUNDAMENTALNY BD ATRYBUCJI ................ 15.1. Uzasadnienie tytuu ............................................. 203 15.2. Porwnanie autostereotypw z heterostereotypami .................... 204 15.3. Wpyw jeyka na autonomicznym (poza wiadomoci) poziomie funkcjonowania stereotypw ..................................... 206 15.4. Czci mowy wykorzystywane na uytek stereotypw ................. 207 15.5. Dyskursywne strategie jzykowe suce do wyraania stereotypw ...... 15.5.1. Konkretno versus abstrakcyjno .......................... 210 15.5.2. Strategia kamuflau ...................................... 211 15.5.3. Strategia decentracji ...................................... 213 15.5.4. Kategoryzacja versus partykularyzacja ....................... 213 15.5.5. Strategia podtrzymywania spoecznego i politycznego status quo .............................................. 214 SOWO KOCOWE .................................................. 216 BIBLIOGRAFIA ..................................................... 218 INDEKS NAZWISK ................................................... 237

192

203

210

Na pocztku byo sowo... (Wulgata, Ew. wg Jana) ROZDZIA l PSYCHOLOGIA JZYKA A PSYCHOLIMGWISTYKA I SOCJOLINGWISTYKA. UWAGI WSTPME Zadaniem tej ksiki jest prezentacja na gruncie polskim osigni takich interdyscyplinarnych nauk, jak psycholingwistyka czy socjolingwistyka. Stanowi uzupenienie i zmodyfikowanie poprzednich pozycji autorki (Kurcz, 1976, 1987,1992), a take znaczne rozszerzenie treci zawartych w rozdziale pt. Jzyk i komunikacja zamieszczonym w II tomie Podrcznika psychologii pod redakcj Jana Strelaua (2000). Psycholingwistyka, jak sama nazwa wskazuje, jest dziedzin nauki z pogranicza psychologii i lingwistyki. Jej przedmiot stanowi badanie jzykowego funkcjonowania czowieka w aspekcie wpywu czynnikw psychologicznych. Funkcjonowanie jzykowe obejmuje zarwno przyswajanie jzyka przez mae dziecko, jak i nabywanie kolejnego jzyka, procesy zwizane z tworzeniem wasnych wypowiedzi, jak i rozumieniem wypowiedzi innych osb. Rnice znaczeniowe terminw psycholingwistyka i psychologia jzyka polegaj na tym, e drugi termin wyranie akcentuje przynaleno tej dziedziny bada do psychologii, a nie do jzykoznawstwa, co drugi czon terminu psycho-lingwistyka mgby sugerowa. Historycznie rzecz biorc, psycholingwistyka te bya na og traktowana jako ga psychologii (patrz rozdz. 2), zwaszcza ze wzgldu na stosowane w niej metody bada. Ponadto termin psychologia jzyka nie zobowizuje do okrelonego ustosunkowania si do teorii lingwistycznych i pozwala na testowanie czysto psychologicznych koncepcji, dotyczcych jzykowego funkcjonowania czowieka. A takie koncepcje istniay zawsze w psychologii naukowej. Np. Wilhelma Wundta uwaa si nawet za ojca duchowego psycholingwistyki (Blumenthal, 1977). Charakterystyczne pogldy na zachowanie jzykowe prezentowali te behawioryci (por. Skinner, 1957). I ja, bdc z wyksztacenia psychologiem, dla jasnoci przekazu wybraam jako tytu tej ksiki termin psychologia jzyka" z dodatkiem i komunikacji". Zakres poj jzyk i komunikacja pokrywa si tylko czciowo, a mianowicie wtedy, kiedy mwimy o komunikacji jzykowej lub werbalnej, czyli o komunikowaniu si przy uyciu jzyka naturalnego. Jzyk naturalny, jzyk, ktrym mwi ludzie, to waciwo gatunku Homo sapiens - kade dotd poznane plemi ludzkie mwi jakim jzykiem, u adnego innego gatunku zwierzcego nie stwierdzono jego wystpowania. Jzyk naturalny odrniamy od jzykw sztucznych, stworzonych przez czowieka, jak np. jzyk logiki, jzyk matematyki (ale patrz omwienie kompetencji liczbowej w rozdz. 4) czy jzyki komputerowe itp. Komunikacja, czyli porozumiewanie si, nie musi by z istoty swej komunikacj jzykow, moe przyj rne formy pozawerbalne (porwnaniem komunikacji werbalnej z niewerbaln zajmiemy si w rozdz.

14). Pojcie komunikacji stao si ostatnio bardzo modnym terminem w zwizku z rewolucj technologiczn, ktra pozwala na szybkie i atwe przesyanie informacji. Pojawiaj si rne teorie komunikacji, psychologowie spoeczni badaj rozmaite sieci komunikacyjne i ich efektywno, a samo pojcie bywa uywane dla okrelenia rnego typu dziaalnoci ludzkiej, jeli tylko w gr wchodzi jakakolwiek wymiana informacji (por. Rouquette, 1998). Komunikacja nie jest te waciwoci czysto ludzk, zwierzta rwnie porozumiewaj si wewntrz danego gatunku i midzy rnymi gatunkami co stanowi przedmiot bada etologw (por. Hauser, 1996). Nie moemy jednak powiedzie, e komunikacja jest pojciem szerszym, obejmujcym jzyk naturalny, gdy jzyk nie tylko suy komunikowaniu si -suy take reprezentowaniu rzeczywistoci w umyle ludzkim. W tym sensie jzyk wie si z procesami poznawczymi i mylowymi. Nie utosamiamy, oczywicie, jzyka z myleniem czy - szerzej - poznaniem, relacje midzy tymi procesami s bardzo zoone, zajmiemy si nimi w rozdz. 12. Jzyk stanowi waciwo wycznie gatunku Homo sapiens, jest uwarunkowany przede wszystkim biologicznie (std okrelenie: naturalny), ale rwnie spoecznie. Termin jzyk rezerwujemy jedynie dla zachowa ludzkich (o jzyku zwierzt moemy mwi tylko w sensie metaforycznym) i traktujemy go jako narzdzie wyraania pewnych form mylenia (poznania) oraz pewnych form komunikowania si. Narzdzie to podlega wasnym prawidowociom i jakkolwiek peni suebne funkcje wobec obu tych sfer ludzkiej aktywnoci, jego waciwoci nie s obojtne dla ukadu wzajemnych relacji midzy procesami komunikowania si oraz poznawania i interpretowania wiata. Oddziaywania dwukierunkowe midzy jzykiem a komunikacj z jednej strony oraz jzykiem a poznaniem z drugiej przedstawiaj strzaki na rys. l (abstraamy od jzykw sztucznych, jzyk matematyki (ale patrz izyki komputerowe itp. iusi by z istoty swej komuni-srbalne (porwnaniem komu-cdz. 14). Pojcie komunikacji sku z rewolucj technologicz-fbrmacji. Pojawiaj si rne \ rozmaite sieci komunikacyj-e dla okrelenia rnego typu ikolwiek wymiana informacji sciwoci czysto ludzk, zwie-o gatunku i midzy rnymi (por. Hauser, 1996). acja jest pojciem szerszym, i suy komunikowaniu si -lyle ludzkim. W tym sensie 'ymi. Nie utosamiamy, oczy-iem, relacje midzy tymi pro-;dz. 12. Jzyk stanowi waci-:owany przede wszystkim bio-loecznie. Termin jzyk rezer-wierzt moemy mwi tylko idzie wyraania pewnych form /ania si. Narzdzie to podlega ebne funkcje wobec obu tych ojtne dla ukadu wzajemnych poznawania i interpretowania ykiem a komunikacj z jednej wij strzaki na rys. l (abstraem i midzy jzykiem a komuniPSYGHOLOGIA JZYKA A PSYGHOLINOW1STYKA I SOGJOL1NGWISTYKA. UWAGI WSTPNE hujemy tu od niewtpliwych relacji wzajemnych midzy poznaniem i komunikowaniem si). Kada z tych sfer obejmuje szerokie pole bada i rozwaa, i to w rnych dziedzinach nauki, e wymienimy takie, jak psychologia, filozofia, jzykoznawstwo, semiotyka, antropologia kultury. Z tych trzech obszarw badawczych w centrum naszej uwagi stanie sam jzyk, ale w relacji do dwu pozostaych. Socjolingwistyka z kolei bada funkcjonowanie jzykowe w zalenoci od wpywu czynnikw spoecznych, czyli uywajc metod socjologii lub psychologii spoecznej. Badania te dotycz owego wpywu tak na jednostk, jak i na cae grupy ludzkie. W niniejszej pracy - ze wzgldu na wag czynnikw spoecznych w funkcjonowaniu jzykowym czowieka - bdziemy take korzysta z osigni socjolingwistyki czy socjologii jzyka. Wany wtek tej ksiki, wok ktrego przewija si bdzie wikszo zawartych w niej rozwaa, to zgodnie z tym, co powiedziano wyej - wyodrbnienie w jzyku funkcji reprezentatywnej w odniesieniu do rzeczywistoci oraz funkcji komunikacyjnej w interakcjach midzyludzkich (por. rozdz. 3). Zgodnie z zasadami semiotyki kady system znakowy - a takim niewtpliwie jest jzyk -skada si ze znakw posiadajcych znaczenie, tzn. odnoszcych si do czego poza nimi samymi. Peni one tym samym funkcj reprezentatywn, a kto, kto uywa tych znakw, realizuje ich funkcj komunikacyjn, zwan te w semiotyce pragmatyczn. Zadaniem naszym bdzie pokazanie specyfiki obu tych funkcji w odniesieniu do jzyka. W toku wywodw pojawi si podstawowe we wspczesnej psycholingwistyce rozrnienie kompetencji jzykowej i kompetencji komunikacyjnej. W tym kontekcie akcentowana bdzie dwupoziomowo czy dwuklasowo jzyka naturalnego jako waciwo specyficzna dla Homo sapiens, rozwinita zapewne w efekcie ewolucji (por. rozdz. 4) i wynikajca z niej strukturalna i hierarchiczna zaleno elementw jzykowych. (Noam Chom-sky mwi w zwizku z tym o niecigej

nieskoczonoci /discrete infinity/jzyka.) Nastpna sprawa to przyjcie zaoenia o istnieniu Uniwersalnej Gramatyki (UG), bdcej podstaw kompetencji jzykowej czowieka, a take zaoenia o moduowoci funkcjonowania umysu ludzkiego w ogle, a jego kompetencji jzykowej w szczeglnoci. Kolejnym wanym wtkiem bdzie relacja jzyka, jako owej UG czy moduu jzykowego, do innych umysowych (poznawczych) kompetencji czowieka. Poza psycholingwistyk i socjolingwistyk pojawiy si jeszcze inne dziedziny nauki - zawierajce w swej nazwie czon lingwistyka - takie jak neurolin-gwistyka i biolingwistyka. Z osigni tej pierwszej bdziemy korzysta zajmujc si neurofizjologicznym podoem jzyka, a tej drugiej - ktrej celem jest ustalenie jego biologicznych uwarunkowa - kiedy bdziemy mwi o pochodzeniu jzyka. Wyej wymienionym sprawom powicone s poszczeglne rozdziay ksiki. I tak: 11 ROZDZIA 1 Rozdzia 2 traktuje o psycholingwistyce -jej metodach i historii - ze wzgldu na wag, jak ma ta dyscyplina we wspczesnych badaniach nad jzykiem i ze wzgldu na to, e ich wyniki stanowi gwne rdo inspiracji dla autorki tej ksiki. Rozdzia 3 zajmuje si funkcjami jzyka - reprezentatywn i komunikacyjn - ktre ujmowane s jako gwne wyznaczniki wspczesnych podej do badania jzykowego funkcjonowania czowieka. Rozdzia 4, powicony pochodzeniu jzyka, ustosunkowuje si do bada nad jzykami" zwierzt i nad rnicami, jakie wystpuj midzy tymi jzykami" a jzykiem ludzkim, aby zaj si z kolei przeledzeniem hipotetycznej drogi ewolucji jzyka, ktrego powstanie w formie Uniwersalnej Gramatyki w jakim sensie stworzyo" wspczesnego czowieka z jego kultur. W tym celu zasadne jest przyjrzenie si formom przedjzykowym w funkcjonowaniu hominidw, czyli protojzykowi. W rozdziale 5 rozwaamy neurofizjologiczne podoe jzyka, co ma take potwierdzi zarwno istnienie UG, jak i tez o moduowoci kompetencji jzykowej czowieka. Gwne dowody w tej dziedzinie czerpane s z badania zaburze funkcjonowania jzykowego. Wspczesne metody obrazowania pracy mzgu pozwalaj rozszerzy materia dowodowy o badania nad przetwarzaniem informacji jzykowych w normalnym procesie rozumienia i wytwarzania mowy. Rozdzia 6 powicony jest wytwarzaniu i percepcji mowy. Wykorzystano tu koncepcj moduowoci tych procesw oraz hipotez o ich wzajemnej zalenoci. Rozdzia 7 dotyczy ontogenezy jzyka u maego dziecka, przedstawiane w nim stanowisko jest umiarkowanie natywistyczne, co wynika choby z zaoenia o istnieniu UG. Oglna charakterystyka kompetencji jzykowej zawarta jest w rozdziale 8, natomiast rozdzia 9 koncentruje si na wyodrbnionym z niej sowniku (leksykonie) umysowym. Inspiracj dla przedstawienia tej charakterystyki jest teoria Uniwersalnej Gramatyki w podejciu reprezentowanym przez gramatyk generatyw-n, zwaszcza w jej ostatniej wersji postulowanej w minimalistycznym programie Noama Chomsky'ego (1995, 2000a, 2000b). O charakterystyce kompetencji komunikacyjnej i spoecznych uwarunkowaniach jzyka traktuje rozdzia 10. Rozwaania w nim zawarte maj rdo w pragmatycznym podejciu do bada nad jzykiem. W podejciu tym prbuje si m.in. systematyzowa wpywy spoeczne i kulturowe na zachowania jzykowe. Dyskursowi, jako gwnej formie realizacji kompetencji komunikacyjnej, powicony jest rozdzia 11. Problemy relacji jzyka i mylenia - czy szerzej jzyka i poznania - omawiane s w rozdziale 12. Dotyczy on gwnych wynikw bada w tym zakresie, a przede wszystkim wspczesnych dyskusji inspirowanych hipotez Sapira-Whorfa, 12 ktra uzalenia poznanie od jzyka. Hipoteza ta odywa aktualnie w rozwaastodach i histoi - ze wzgldu badaniach nad jzykiem i ze )dlo inspiracji dla autorki tej ;zentatywn i komunikacyjn >czesnych podej do bada;osunkowuje si do bada nad 'uj midzy tymi jzykami" liem hipotetycznej drogi ewo-nej Gramatyki w jakim sen-tur. W tym celu zasadne jest jonowaniu hominidw, czyli podoe jzyka, co ma take ilowoci kompetencji jey ko-erpane s z badania zaburze obrazowania pracy mzgu po-id przetwarzaniem informacji ytwarzania mowy.

cepcji mowy. Wykorzystano otez o ich wzajemnej zaledziecka, przedstawiane w nim nika choby z zaoenia o istj zawarta jest w rozdziale 8, lym z niej sowniku (leksyko--larakterystykijest teoria Uni-i przez gramatyk generatyw-minimalistycznym programie i i spoecznych uwarunkowa-i zawarte maj rdo w prag-idejciu tym prbuje si m.in. zachowania jzykowe. Dys-i komunikacyjnej, powicojzyka i poznania - omawia-ikw bada w tym zakresie, mych hipotez Sapira-Whorfa, dywa aktualnie w rozwaaPSYGHOLOGIA JZYKA A PSYCHOLINGWISTYKA I SOCJOLINGWISTYKA. UWAGI WSTPNE niach nad jzykiem myli i nad odrbnoci moduu jzykowego od innych moduw zwizanych z ogln kompetencj poznawcz czowieka. Rozdzia 13 dotyczy dwujzycznoci i jej uwarunkowa zarwno u dzieci, jak i u dorosych. Tematem rozdziau 14 jest komunikowanie si niewerbalne i porwnanie go z komunikacj za pomoc jzyka - ze szczeglnym uwzgldnieniem tak werbalnych, jak niewerbalnych wskanikw kamstwa czy oszustwa. Mimo dominacji w tej kwestii wskanikw niewerbalnych jzyk take daje rne moliwoci manipulowania przekonaniami i postawami innych osb. I temu zagadnieniu powicony jest ostatni - 15 rozdzia ksiki. Bibliografia, zawierajca ponad 300 pozycji, znajduje si na kocu ksiki, wewntrz s jedynie odwoania do poszczeglnych pozycji. 13 ROZDZIA 2 PODSTAWOWE POJCIA, HISTORIA I METODY PSYCHOLmGWISTYKI 2.1. PODSTAWOWE POJCIA PSYCHOLINGWISTYKI Psychologi jzyka bdziemy na lamach tej ksiki utosamia w pewnym sensie z psycholingwistyk, mimo i istniej psychologiczne teorie jzyka, ktre niewtpliwie psycholingwistycznymi nie s, np. teoria zachowania werbalnego BurrhusaF. Skinnera (1957). Zreszt krytyka tej teorii przez Noama Chomsky'ego (1959/1977) przyczynia si w znacznym stopniu do kierunku, jaki przyj rozwj psycholingwistyki. Powstaa ona w latach 50. jako interdyscyplinarna dziedzina nauki zajmujca si badaniem ludzkich zdolnoci i umiejtnoci posugiwania si jzykiem. Jej celem miao by badanie jzykowego funkcjonowania czowieka poprzez testowanie metodami psychologii eksperymentalnej rnych teoretycznych (gwnie lingwistycznych) modeli jzyka. W psycholingwistyce odrnia si pojcie jzyka od pojcia mowy. Jzyk jest systemem znakw oraz regu posugiwania si nimi, mowa - konkretnymi aktami uycia tego systemu. W pierwszym okresie rozwoju psycholingwistyki taki model stanowia teoria informacji i komunikacji, nastpnie - od powstania ksiki Noama Chomsky'ego pt. Syntactic structures (1957) - gramatyka genera-tywno-transformacyjna. Noam Chomsky, wielki autorytet wspczesnego jzykoznawstwa i nauk o poznawaniu (cognitive science), wprowadzi w kolejnej swej pracy Aspects ofthe theory ofsyntax (1965/1982) termin kompetencja jzykowa (linguistic competence), czyli utajona wiedza umysowa zwizana z posugiwaniem si systemem jzykowym, oraz termin realizacja jzykowa lub wykonanie jzykowe (linguistic performance), czyli konkretne akty uycia tej wiedzy. Ferdi-nand de Saussure (1916/1991), twrca wspczesnego jzykoznawstwa, odrnia w tym kontekcie langue i parole. Jednostk kompetencji jzykowej jest zdanie. Wyrnia si w niej trzy skadniki: syntaktyczny (reguy skadni), semantyczny (znaczenie zdania) i fonologiczny (jego forma dwikowa). Jednostk skadnika fonologicznego jest fonem - najmniejszy dajcy si zidentyfikowa 14 dwik mowy (samogoska lub spgoska). Kolejnym terminem stosowanym ROZDZIA 2 :NGWISTYKI HOLINGWISTYKI

iiki utosamia w pewnym ologiczne teorie jzyka, ktre ;oria zachowania werbalnego ii przez Noama Chomsky'ego i kierunku, jaki przyj rozwj na dziedzina nauki zajmujca isugiwania si jzykiem. Jej mia czowieka poprzez testo-nych teoretycznych (gwnie fka od pojcia mowy. Jzyk ; nimi, mowa - konkretnymi e rozwoju psycholingwistyki :ji, nastpnie - od powstania s (1957) - gramatyka genera-itorytet wspczesnego jzy-), wprowadzi w kolejnej swej rmin kompetencja jzykowa iowa zwizana z posugiwa-cja jzykowa lub wykonanie akty uycia tej wiedzy. Ferdi-ego jzykoznawstwa, odr-i kompetencji jzykowej jest ityczny (reguy skadni), se-forma dwikowa). Jednost-;zy dajcy si zidentyfikowa inym terminem stosowanym PODSTAWOWE POJCIA. HISTORIA I METODY PSYCHOLINGWISTYKI w psycholingwistyce jest sownik (lub leksykon) umysowy, ktry w pierwszych wersjach gramatyki generatywnej Chomsky'ego podporzdkowany by skadnikowi syntaktycznemu, obecnie za zajmuje odrbne miejsce. Charakterystyce kompetencji jzykowej powicamy rozdzia 8, a sownika umysowego - rozdzia 9. W latach 70. wanym pojciem w psycholingwistyce staje si kompetencja komunikacyjna - termin wprowadzony przez Delia Hymesa (1972) na oznaczenie zdolnoci czowieka do posugiwania si jzykiem odpowiednio do sytuacji spoecznej i do relacji z innymi uczestnikami interakcji komunikacyjnej. Jednostk tej kompetencji jest wypowied i lecy u jej podstaw akt mowy, czyli intencja mwicego. Pojciem za czcym w sobie przynajmniej dwie wypowiedzi (np. Pytanie - Odpowied) jest dyskurs, ktrego rne rodzaje i metody analizy zajmuj uwag psycholingwistw i przedstawicieli innych nauk od kilkunastu lat. Charakterystyce kompetencji komunikacyjnej powicamy rozdzia 10, a dyskursu -11. 2.2. HISTORIA PSYCHOLINGWISTYKI Zadekretowano j oficjalnie w 1951 roku na interdyscyplinarnym sympozjum w Comell University (USA). Zebrali si na nim uczeni reprezentujcy psychologi, jzykoznawstwo, filozofi, antropologi kultury, z zamiarem powoania nowej dziedziny bada nad zachowaniami jzykowymi, ktra by czya te rne podejcia. Ukuto tam termin psycholingwistyka,a przedmiotem jej ustanowiono badanie realnoci psychologicznej (a wic za pomoc metod psychologicznych) rnych modeli jzyka jako systemu znakw i regu posugiwania si nimi. Psycholingwista tym rni si od psychologa w badaniu zachowa jzykowych, e akcentuje i wyodrbnia specyficzne - strukturalne i funkcjonalne - waciwoci jzyka, ktrych psycholog moe po prostu nie uwzgldnia w swoich rozwaaniach. Przyjmuje si do powszechnie, e jzyk peni dwie podstawowe funkcje: reprezentatywn, przedstawieniow w stosunku do rzeczywistoci fizycznej, psychicznej i spoecznej, oraz komunikacyjn dla uytkownikw danego jzyka (funkcjami tymi zajmiemy si w rozdz. 3). Ot historia psycholingwistyki - to przesuwanie si zainteresowa badaczy z jednej funkcji na drug. Mona wyrni cztery okresy w historii psycholingwistyki: I. (lata 50.)-jzyk jako kod, II. (lata 60/70.) -jzyk jako gramatyka, III. (lata 70/80.) -jzyk jako dyskurs, IV. (lata 90.) -jzyk jako Uniwersalna Gramatyka. 15 ROZDZIA 2 Pierwsze dwa terminy zapoyczyam od francuskiego psycholingwisty Jeana Carona, ktry uy tych okrele w swoim Precis de psycholinguistique (1983) omawiajc pierwsze trzydziestolecie rozwoju psycholingwistyki. Lata 80. nazwa; po prostu okresem wspczesnym". ad I. Ujcie jzyka jako kodu charakteryzowao wielu badaczy w pierwszyn okresie rozwoju psycholingwistyki, kiedy to dominujcym modelem dla funkcjo nowania jzykowego bya matematyczna teoria informacji. Akcentowano wted; komunikacyjny aspekt jzyka, prbujc przedstawi go naukowo", czyli ilocio wo. Jzyk jednak nie moe by kodem, jeli przez kod rozumiemy (za szecioto mow Now encyklopedi powszechn PWN, 1995) zbir regu wzajemnie jed noznacznego przyporzdkowania jednego skoczonego zbioru elementw (np liter) elementom drugiego skoczonego zbioru (np. jakich wiadomoci). Jak pc wiedzielimy, podstawow jednostk jzyka jest zdanie i cho mona mwi o przyporzdkowaniu strony fonologicznej danego zdania jego znaczeniu, to ilos zda jest teoretycznie nieskoczona, podczas gdy

liczba fonemw w danym je) ku - staa. Ponadto take relacje s tu hierarchiczne, nie linearne. Std mod< stanw skoczonych, jaki dawaa teoria informacji, nie okaza si adekwatny i dl; tego te tym ujciem jzyka nie bdziemy si dalej zajmowa. ad II. Jzyk jako gramatyka, ktr w latach 60. uosabiaa teoria gramaty] generatywno-transformacyjnej Noama Chomsky'ego, to akcentowanie reprezei tatywnej funkcji jzyka. Teoria ta opisywaa kompetencj jzykw wyidealizowanego uytkownika jakiego jzyka naturalnego, polegajc na zdc noci rozumienia i tworzenia zda w tym jzyku. Mowa tu o idealnym uytko'. niku jzyka, nie podlegajcemu ograniczeniom pamici i uwagi, ktre przejawi j si w normalnym zachowaniu jzykowym. Psycholingwici, zarwno rozw jowi, jak i oglni, sprawdzali realno psychologiczn teoi Chomsky'ego. Sil wersja tej teorii - ktra zakadaa, i umys ludzki, posugujc si jzykiem, czy to dokadnie wedle opisanych przez ni regu - nie potwierdzia si, bowiem in ni czysto jzykowe czynniki odgrywaj take rol. Niemniej jednak jej podsi wowe zaoenia s cigle aktualne (co dalej postaramy si pokaza). Istota orr wlanej koncepcji polega na tym, e za generatywny (twrczy) skadnik kom]: tencji jzykowej uwaany jest skadnik syntaktyczny, natomiast skadniki f ono; giczny i semantyczny peni jedynie role interpretacyjne. Chomsky posuguje tu synnym zdaniem Humboldta, i jzyk skoczonymi rodkami wyraa nieskc czone treci, a sam wprowadza na okrelenie tej jego waciwoci termin - n i ciga nieskoczono. Cecha niecigoci odnosi si do faktu, e jzyk skadaj si dyskretne jego elementy, np. fonemy najednym poziomie, a m femy czy wyrazy na drugim. Nieskoczono odnosi si do liczby moliwych utworzenia zda w jakimkolwiek jzyku naturalnym. Teoria Chomsky'ego w ] lejnych okresach swego rozwoju podlegaa powanym zmianom i rewizjom, ] ^ jednak do dzisiaj bardzo silny wpyw na mylenie o jzyku w psycholingwist; 16 i innych naukach o poznawaniu. Wrcimy do niej w rozdziale 8. PODSTAWOWE POJCIA. HISTORIA I METODY PSYCHOLINGWISTYKI ad III. Trzeci okres w historii psycholingwistyki -jzyk jako dyskurs - nastpi wtedy, gdy zainteresowania badaczy psycholingwistw przesuny si w kierunku komunikacyjnej funkcji jzyka. Wprowadzone przez Delia Hymesa pojcie kompetencji komunikacyjnej wykracza poza pojcie kompetencji jzykowej, gdy ujmowane jest nie tylko jako zdolno do posugiwania si jzykiem (co obejmuje kompetencja jzykowa), ale stanowi o umiejtnoci czynienia tego odpowiednio do sytuacji i do suchacza, czyli innych uytkownikw jzyka. Chodzi tu o pragmatyczny aspekt wiedzy jzykowej - wyraania w jzyku swych intencji w sposb skuteczny, czyli zrozumiay dla odbiorcw. Wan jednostk w analizach jzykowych staje si wypowied (a nie zdanie), u ktrej podstaw ley nie tylko sd (jak w zdaniu), ale take akt mowy wyraajcy intencje mwicego. W tym okresie pojawiaj si analizy dyskursu, ktry definiowany jest jako pewna cao charakteryzujca si spjnoci, majca pocztek i koniec, tj. skadajca si z co najmniej dwch wypowiedzi (tzw. par przylegych). Metody analizy dyskursu staj si popularne w psycholingwistyce. ad IV. Jzyk jako Uniwersalna Gramatyka. Tak nazwaam okres wspczesny, w ktrym wprawdzie cigle ywy jest w nurt pragmatyczny oparty gwnie na analizach dyskursu, ale w ktrym dominuj rozwaania nad reprezentatywn funkcj jzyka. W wielu pracach opublikowanych w latach 90. akcentuje si rol jzyka w ewolucji gatunku Homo sapiens i traktuje powstanie jzyka jako wynik ewolucji czysto biologicznej, a zarazem jako praprzyczyn rozwoju kultury ludzkiej, wyszego typu wiadomoci (wiem, e wiem), ale te schizofrenii (Bicker-ton, 1990. 1995; Pinker, 1994; Jackendoff, 1994, 1997; Crow, 1996). W obrbie psycholingwistyki wyrnia sipsycholingwistyk o g 1-n , zajmujc si teoriami i badaniem jzykowego funkcjonowania czowieka dorosego, psycholingwistyk rozwojow, zajmujc si przyswajaniem jzyka przez mae dziecko, oraz psycholingwistyk stosowan, ktr interesuj takie sprawy, jak czytanie i pisanie, dwujzycz-no oraz metody usprawniajce te kompetencje i przeciwdziaajce ich upoledzeniom. Natomiast zaburzenia jzykowe wynikajce z uszkodzenia mzgu wi si ju z dziedzin zwan neurolingwistyk.W sukurs psycholingwistyce, jeli idzie o rozwaania nad pochodzeniem jzyka i rozumienie biologicznych uwarunkowa kompetencji jzykowej jako Uniwersalnej Gramatyki, przychodzi w ostatnich latach biolingwistyka. Relacj midzy jzykiem a czynnikami spoecznymi zajmuje si, jak powiedzielimy, socjolingwistyka.To na jej gruncie powstao pojcie kompetencji komunikacyjnej, z jej bada nad spoecznymi

uwarunkowaniami zachowa jzykowych korzystali psycholingwici, zwaszcza rozwojowi. Przedmiotem socjolingwi-styki - wedle jednego z jej twrcw Joshuy A. Fishmana (1971, s. 4) -jest badanie warunkw wpywajcych na warianty i odmiany jzykowe, ich funkcji oraz cech charakterystycznych osb, ktre uywaj tych wariantw w toku interakcji spoecznych. Mona te przyj, e przedmiot bada socjologii jzyka nie 17 ROZDZIA 2 rni si od przedmiotu socjolingwistyki, gdy ten sam autor w ksice pod tytuem Sociology oflanguage (1972, s. 7) tymi samymi sowami okreli jej przedmiot. Inni autorzy (m.in. Grabias, 1994) podkrelaj rne rozoenie akcentw w obu tych dziedzinach - bardziej na aspekty lingwistyczne w socjolingwistyce i bardziej na spoeczne w socjologii jzyka. Mamy tu podobn relacj jak midzy psycholingwistyk a psychologi jzyka. Trzeba jeszcze podkreli wan rol, jak psycholingwistyk odegraa, zwaszcza w pocztkowym okresie swego rozwoju, polegajc na utorowaniu drogi mentalistycznemu podejciu w psychologii, zwanym poznawczym, kipry dominuje obecnie w naukach psychologicznych. Psycholingwici w pierwszych latach formowania si tej dyscypliny poszukiwali modeli funkcjonowania jzykowego czowieka w istniejcych w tamtym okresie teoriach; do szybko zorientowali si jednak w ograniczeniach panujcego wwczas behawioryzmu. Std powszechne stao si ich zainteresowanie ju pod koniec lat 50. nowym podejciem proponowanym przez Chomsky'ego, ktry wychodzi od krytyki behawioryzmu. Tak wic tzw. rewolucja poznawcza w psychologii z lat 60. miaa swj pocztek wanie w psycholingwistyce. Podobnie akcentowanie przez psycholingwistw lat 70. spoecznych uwarunkowa jzyka i dyskursywnych jego waciwoci odbio si szerokim echem w psychologii spoecznej, zwaszcza w dyskursywnym podejciu brytyjskiej szkoy psychologicznej. W czasach wspczesnych wiele sztandarowych twierdze psycholingwisty-ki przejy inne nowo powstae dziedziny nauki, jak choby psychologia ewolu-cjonistyczna, ktra akcentuje uwarunkowanie biologiczne wielu rnych klas zachowa ludzkich, nie tylko jzyka. Mona nawet powiedzie, e t wiodc rol psycholingwistyki obecnie wziy na siebie inne interdyscyplinarne kierunki bada, jak wspomniane ju parokrotnie neurolingwistyka i biolingwistyka. Szczeglnie ta ostatnia, ktrej nie naley myli z psychologi ewolucjonistyczn (bywa czsto w opozycji do jej twierdze; por. Jenkins, 2000), prbuje zdominowa ca sfer bada i rozwaa nad biologicznymi i genetycznymi uwarunkowaniami jzyka. Natomiast stosowane dziay psycholingwistyki wspczesnej oraz badania nad przyswajaniem jzyka przez mae dziecko (psycholingwistyk rozwojowa) nadal rozwijaj si intensywnie, przynoszc nowe ciekawe rezultaty i inspiracje dla takich dziedzin praktycznych, jak logopedia czy dydaktyka pocztkowego nauczania jzykw tak pierwszego, jak kolejnych. 2.3. METODY PSYCHOLINGWISTYKI Najoglniej rzecz ujmujc, metody psycholingwistyki wywodz si z zasobu metod psychologii eksperymentalnej. S to przewanie metody, w ktrych wan zmienn zalen jest czas reakcji. W modelach psycholingwistycznych (jak to 18 zobaczymy np. omawiajc wytwarzanie mowy, rozdz. 6) postuluje si cay szereg dy ten sam autor w ksice pod tytu-u samymi sowami okreli jej przed-)dkreslaj rne rozoenie akcentw (ty lingwistyczne w socjolingwistyce Mamy tu podobn relacj jak midzy :psycholingwistyka odegraa, zwasz-oju, polegajc na utorowaniu drogi [, zwanym poznawczym, ktry domi-Psycholingwici w pierwszych latach modeli funkcjonowania jzykowego ie teoriach; do szybko zorientowali wczasbehawioryzmu. Std powszech-liec lat 50. nowym podejciem propo-lodzi od krytyki behawioryzmu. Tak gii z lat 60. miaa swj pocztek wa-iwanie przez psycholingwistw lat 70. sywnych jego waciwoci odbio si , zwaszcza w dyskursy wnym podejiarowych twierdze psycholingwisty-lauki, jak choby psychologia ewolu-lie biologiczne wielu rnych klas za-nawet powiedzie, e t wiodc rol ; inne interdyscyplinarne kierunki ba-olingwistyka i biolingwistyka. Szcze-psychologi ewolucjonistyczn (bywa kins, 2000), prbuje zdominowa ca i genetycznymi uwarunkowaniami j-ingwistyki wspczesnej oraz badania ecko (psycholingwistyka rozwojowa) (c nowe ciekawe rezultaty i inspiracje iedia czy dydaktyka pocztkowego na-nych. [OLINGWISTYKI

'cholingwistyki wywodz si z zasobu przewanie metody, w ktrych wan ielach psycholingwistycznych (jak to 3wy, rozdz. 6) postuluje si cay szereg PODSTAWOWE POJCIA, HISTORIA I METODY PSYCHOL1NGWISTYKI poziomw przetwarzania informacji jzykowych; najlepszym sposobem udowodnienia istnienia takiego poziomu jest wykazanie jego odrbnej charakterystyki czasowej. Specyficzne metody stosowane w psycholingwistyce, to np. metoda to-rowania czy poprzedzania (priming) semantycznego (uywana te do powszechnie w psychologii poznawczej), jak te metoda decyzji leksykalnej. Torowanie polega na tym, e dany wyraz podany podprogowo (a wic nie uwiadamiany przez badanego) wpywa na pojawienie si powizanego z nim w jaki sposb innego wyrazu. Decyzje leksykalne dotycz stwierdzenia, czy dany cig liter stanowi wyraz w danym jzyku, czy nie. Obie te metody odwouj si do charakterystyk czasowych. Inna kategoria metod psycholingwistycznych to takie, ktrych podstaw jest analiza bdw, i to zarwno w wytwarzaniu^ jak w percepcji mowy - od pojedynczych gosek do caych tekstw. Szczeglne miejsce maj tu badania nad procesem czytania i nad procesem rozumienia tekstw. Analiz bdw prowadzi si w odniesieniu do normalnego posugiwania si jzykiem, a take przy rnych jego zaburzeniach (por. rozdz. 5, gdzie neurofizjologiczne podoe jzyka przedstawione jest midzy innymi na podstawie bada nad patologi w wytwarzaniu i percepcji mowy). Odrbn kategori stanowi metody jakociowe, z ktrych najwaniejsz jest metoda analizy dyskursu.Ojej specyficznych cechach bdziemy mwi w rozdziale 11. Metody analizy dyskursu s te bardzo popularne poza psycholingwistyka. Podanie jednak penej listy specyficznych metod stosowanych w psycholingwistyce jest trudne, gdy pojawia si ich wiele w zalenoci od konkretnych problemw. Omawiajc te problemy, zajmiemy si te opisem uytych w ich badaniu metod. ROZDZIA 3 FUNKCJE JZYKA: REPREZENTATYWNA I KOMUNIKACYJNA Wyodrbniamy dwie gwne funkcje jzyka - reprezentatywn wobec rzeczywistoci i komunikacyjn, suc porozumiewaniu si ludzi, ktrzy posuguj si w tym celu jzykiem. Jzyk jest narzdziem wyraania takiej reprezentacji i narzdziem komunikacji. Wielu znakomitych autorw przytaczao jeszcze inne jego funkcje. Przyjrzymy im si na wstpie, aby z kolei zaj si peniejszym omwieniem specyfiki dwch wymienionych funkcji, ktre powszechnie uznawane s za podstawowe. 3.1. RNE UYCIA JZYKA Rozwj jzyka dziecka mona rozpatrywa midzy innymi z punktu widzenia jego moliwych uy (Halliday, 1973). Pocztkowo jednofunkcyjne wypowiedzi dziecka przeksztacaj si w miar opanowywania jzyka w wielofunkcyjne w*y-powiedzi dorosych. Jzykoznawcy zajmowali si od lat funkcjami jzykowymi. Jedn z pierwszych klasyfikacji zawdziczamy Karowi Biihierowi (1934); wyodrbni on trzy funkcje, jakie kady znak (w tym jzykowy) peni (por. rys. 2). EKSPRESJA (symptom) RDO (mwca REPREZENTACJA (symbol) ODBIORCA (suchacz) 20 Rysunek 2. Schemat znaku jzykowego wedug K. Buhlera (1934) ROZDZIA 3 tWIKACYJMA 'ka - reprezentatywn wobec rzeczy-waniu si ludzi, ktrzy posuguj si /yraania takiej reprezentacji i narz-iw przytaczao jeszcze inne jego funkii zaj si peniejszym omwieniem powszechnie uznawane s za podstaIA JZYKA

a midzy innymi z punktu widzenia alkowo jednofunkcyjne wypowiedzi wania jzyka w wielofunkcyjne wy-ili si od lat funkcjami jzykowymi. my Karowi Biihierowi (1934); wy-w tym jzykowy) peni (por. rys. 2). REPREZENTACJA (symbol) f EWOKACJA (sygna) ODBIORCA (suchacz) K. Buhlera (1934) FUNKCJE JZYKA: REPREZENTATYWNA I KOMUNIKACYJNA Funkcja reprezentatywna czy przedstawieniowa (Darstellung) znaku - zwana te przez Buhlera symboliczn - polega na tym, e staje si on symbolem tych elementw rzeczywistoci, do ktrych si odnosi. Znak z definicji jest wytworem intencjonalnym, tzn. produkowanym przez kogo w jakim celu, co Biihier okrela jako funkcj wywoywania (ewokacji) reakcji (Appell) u odbiorcy - znak wystpuje tu w roli sygnau. W pewnym take sensie oddaje waciwoci rda (czyli nadawcy), z ktrego pochodzi, stajc si jego symptomem, czyli spenia funkcj ekspresywn (Ausdruck). W podobnym schemacie trjczonowym widz funkcje znaku jzykowego John Lyons (1977a/1983a) i Michael A.K. Halliday (1970, 1973). Podzia Lyonsa na trzy funkcje - opisow, socjaln i ekspresywn - zasadniczo nie rni si od Buhlerowskiego. Funkcjom tym odpowiadaj trzy rodzaje informacji semantycznej kodowane w wypowiedziach jzykowych. Informacja opisowa jest faktograficzna i odnosi si do rzeczywistoci pozajzykowej, moe by prawdziwa lub faszywa; odpowiada Buhlerowskiej funkcji symbolicznej. Informacja socjalna dotyczy utrzymywania kontaktu midzy jej nadawc i odbiorc, a wic jest zbiena z Buhlerowskim sygnaem, natomiast informacja ekspresywn, wyraajca rne cechy nadawcy, to oczywicie Buhlerowski symptom. W trjczonowej klasyfikacji Hallidaya mamy funkcj ideacyjn, ktra odpowiada wyrnionej tu funkcji symbolicznej czy reprezentatywnej, funkcj interpersonaln, czciowo pokrywajc si z funkcj socjaln Lyonsa, oraz funkcj tekstow. Opisujc funkcj ideacyjn, Halliday odnosi j do idei, sdw i wyobrae, ktre wyraaj tre dowiadcze z rzeczywistoci osoby mwicej, w tym take ze wiatem jej wewntrznych, wiadomych przey. Speniajc t funkcj, jzyk nakada waciw sobie struktur na dowiadczenie jednostki. Widzenie wiata inaczej, ni to nam sugeruje jzyk, wymaga pewnego wysiku intelektualnego (wrcimy do tej sprawy omawiajc w rozdz. 12 relacje midzy jzykiem a myleniem). Funkcja interpersonalna wyznacza okrelone role mwcy i suchacza w sytuacji komunikacyjnej, co obejmuje zarwno funkcj socjaln, jak i ekspresywn w ujciu Lyonsa czy sygnau i symptomu w modelu Buhlera. Natomiast funkcja tekstowa wyznacza wewntrzne reguy tworzenia tekstu (czy dyskursu) i przystosowuje go do wymogw danej sytuacji. I jeszcze jeden przykad z tradycyjnych rozwaa jzykoznawcw. Roman Jakobson (1960/1989) wykorzystujc klasyczny ju dzi model procesu komunikacji zawarty w pracy C.E. Shannona i W. Weavera z 1949 roku (por. rys. 3) -wyodrbni wiele funkcji kadej wypowiedzi (czy przekazu - zgodnie z terminologi przyjt w teorii komunikacji) w zalenoci od tego, ktry skadnik modelu staje si jej odniesieniem. I tak, jeli przekaz odnosi si do jakiej rzeczywistoci poza schematem komunikacyjnym z rys. 3, to mamy do czynienia z funkcj refe-rencjaln, ktr moemy utosami z reprezentatywn. Jeli odnosi si do nadawcy, to Jakobson nazywa j emocjonaln (odpowiednik ekspresywnej w poprzednio omawianych modelach), jeli za do odbiorcy - konatywn (poza dotychczas 21 ROZDZIA 3 stosowanymi terminami - socjalna, ewokacyjna - bywa ona jeszcze przez rnych autorw okrelana jako instrumentalna lub pragmatyczna). kod l Nadawca > przekaz > Odbiorca t kana

Rysunek 3. Schemat procesu komunikacji Innym skadnikiem modelu komunikacyjnego jest jeszcze sam kod, czyli w naszych rozwaaniach jzyk, jakim porozumiewaj si uczestnicy danej interakcji. Uzgadnianiu kodu suy funkcja metajzykowa, czego przykadem - poza oczywistym wyborem jednego z dostpnych uczestnikom jzykw (jeli s osobami dwu- lub wielojzycznymi) -jest ustalanie znaczenia uytych wyrae (Co pan przez to rozumie?"). Kolejny skadnik modelu komunikacji to kana, ktrym wdruje przekaz od nadawcy do odbiorcy. Odwoanie si do kanau polega przede wszystkim na jego wyborze (mowa, gesty manualne, pismo itp.), ale te na kontroli mogcego wystpi w nim szumu (Czy pan mnie dobrze syszy?"). T funkcj wypowiedzi, przyczyniajc si take do nawizania i utrzymania kontaktu, Jakobson nazywa fatyczn, zapoyczajc sam termin od Bronisawa Malinow-skiego, ktry okrela nim wszelkie wypowiedzi suce nie do przekazywania takich czy innych nowych treci, ale wanie do podtrzymywania kontaktw midzyludzkich, np. w formie rozmaitych rytuaw bd ceremonii. Ostatnim wyrnionym w modelu skadnikiem jest sam przekaz. Wypowied odnosi si wtedy do samej siebie, szczeglny akcent kadzie si na jej form, co Jakobson nazywa funkcj poetyck (okrelan te jako estetyczna) wypowiedzi. Jak te wszystkie funkcje jzykowe (a nie jest to pena ich lista) maj si do dwu wymienionych na pocztku rozdziau, ktre uznaje si za podstawowe? Funkcja reprezentatywna czy symboliczna jest okreleniem na tyle oglnym, i mona je stosowa do kadego systemu znakw, nie tylko jzykowych. Znak jest wtedy znakiem, kiedy ma znaczenie, a znaczenie jest definiowane jako odniesienie do tego, co jest oznaczane, a wic przedstawiane czy symbolizowane. Tak wic te wszystkie odniesienia, ktre wyrnia Jakobson, cho mwi o nich w kontekcie komunikacji, bd po prostu rozmaitymi zastosowaniami funkcji reprezentatywnej w szerokim rozumieniu, a do metareprezentacji wcznie, czyli reprezentacji samej reprezentacji. Podobnie funkcja komunikacyjna nie musi dotyczy tylko komunikowania 22 si za pomoc jzyka moe obejmowa wszelkie akty komunikacyjne, take icyjna - bywa ona jeszcze przez r-ia lub pragmatyczna). Odbiorca jnego jest jeszcze sam kod, czyli w na-ewaj si uczestnicy danej interakcji. owa, czego przykadem poza oczy-zestnikom jzykw (jeli s osobami znaczenia uytych wyrae (Co pan elu komunikacji to kana, ktrym w-Iwoanie si do kanau polega przede nanualne, pismo itp.), ale te na kon-y pan mnie dobrze syszy?"). T funkio nawizania i utrzymania kontaktu, sam termin od Bronisawa Malinow-viedzi suce nie do przekazywania i do podtrzymywania kontaktw mi-w bd ceremonii. Ostatnim wyr;kaz. Wypowied odnosi si wtedy do na jej form, co Jakobson nazywa czna) wypowiedzi. lie jest to pena ich lista) maj si do lor uznaje si za podstawowe? Funk-creleniem na tyle oglnym, i mona ie tylko jzykowych. Znak jest wtedy jest definiowane jako odniesienie do me czy symbolizowane. Tak wic te bson, cho mwi o nich w kontekcie stosowaniami funkcji reprezentatywszentacji wcznie, czyli reprezentacji nusi dotyczy tylko komunikowania wszelkie akty komunikacyjne, take FUNKCJE JZYKA: REPREZENTATYWNA I KOMUNIKACYJNA niewerbalne. Poniewa funkcja ta powinna okrela warunki efektywnej komunikacji - czyli intencj nadawcy i zrozumienie jej przez odbiorc oraz wszelkie towarzyszce temu (kontrolowane wiadomie lub nie) ekspresje - to zarwno funkcja socjalna, konatywna, czyli ewokujca reakcj, jak te ekspresywna, emocjonalna czy fatyczna mieszcz si w tak szeroko rozumianej funkcji komunikacyjnej. Nawet wyrniona przez Hallidaya funkcja tekstowa jest po prostu realizacj regu efektywnego dyskursu, czyli take tylko pewnym uszczegowieniem funkcji komunikacyjnej. Jednake kiedy tak szeroko bdziemy traktowa obie te funkcje (reprezentatywn -jako odnoszc si do kadego systemu znakw, i komunikacyjn, jako wszelki sposb porozumiewania si), to dlaczego w ogle mamy mwi o funkcjach specyficznie jzykowych? eby rzeczywicie miay one zastosowanie do jzyka, musimy odpowiedzie na pytanie, jak jzyk je realizuje, w jakim sensie jest specyficznym systemem reprezentacji wiata, a w jakim specyficznym narzdziem komunikowania si. Wok tych dwch problemw obraca si caa tematyka tej ksiki. Teraz pora zastanowi si jeszcze nad unikatowoci jzyka w penieniu obu tych funkcji.

Z przedstawionego powyej przegldu funkcji przypisywanych jzykowi moglimy si zorientowa, e te same waciwoci jzyka s okrelane za pomoc rnych terminw. Terminy reprezentatywny i komunikacyjny wydaj si najbardziej adekwatne do opisu tego, o co tu chodzi, cho np. terminy, takie jak funkcja poznawcza i funkcja pragmatyczna, rwnie celnie oddaj intencje bada nad jzykiem, kiedy idzie o przeciwstawienie podej okrelanych jako kognitywizm i pragmatyzm. W rozdziale 4, porwnujc jzyk ludzki z jzykiem" zwierzt, przytaczamy za Charlesem Hockettem taki zbir cech jzyka, ktrych cznie aden inny system komunikacji nie zawiera, ale ktre - rozpatrywane w izolacji - mog odnosi si take do zwierzcych systemw komunikowania si. Tutaj poprzestaniemy na tych cechach, ktre wycznie charakteryzuj jzyk ludzki. 3.2. SPECYFIKA JZYKOWEJ FUNKCJI REPREZENTATYWNEJ Co jest specyficznego w funkcji reprezentatywnej jzyka, jakie jego waciwoci decyduj o unikatowoci tej reprezentacji? Ot jzyk nie jest po prostu zbiorem przyswojonych przez czowieka nawykw werbalnych zgodnie z zasadami warunkowania sprawczego, jak to postulowa Burrhus F. Skinner (1957). Specyficzna cecha jzyka, polegajca na jego kreatywnoci, tzn. zdolnoci do tworzenia nowych zda i do rozumienia zda, ktrych nigdy przedtem nie syszelimy i sami nie wypowiadalimy, charakteryzuje ju jzyk maego dziecka. Zwrci na to uwag Noam Chomsky (1959/1977) w swej synnej krytyce ksiki Skinne-ra Verbal behavior z 1957 roku. Wynika z tego, e zda nie przyswajamy w gotoROZDZIA 3 wej postaci, ale e s one kreowane, generowane przy uyciu regu skadniowych. Teoretycznie takich zda tworzy i rozumie moemy nieskoczenie wiele, jak te mog by one nieskoczenie dugie dziki regule wtrcania w jedno zdanie innych nowych zda. Oczywicie ograniczenia pojemnoci ludzkiej pamici operacyjnej czy ograniczenia dugoci ludzkiego ycia nie pozwalaj na realizacj tej teoretycznej moliwoci. A wic jzyk ludzki nie jest jednoklaso-wym kodem, w ktrym pewnemu zbiorowi znakw (takiemu, jak np. znaki drogowe) odpowiada zbir znacze (rnych zakazw lub nakazw zachowania si na drodze). Dlatego te jzykoznawcy od dawna (np. Milewski, 1965) mwi o dwukla-sowoci czy dwupoziomowoci systemu jzykowego. Na pierwszym poziomie z kombinacji niewielkiej liczby fonemw, dwikw jzyka (jest ich ok. setki, z czego kady jzyk wybiera przecitnie ok. 30), ktre same nie maj znaczenia, tworz si znaczce jednostki jzykowe. S nimi wyrazy lub cilej morfemy (najmniejsze jednostki znaczce), gdy wyraz moe si skada z kilku morfemw. Dzielimy je na morfemy treciowe i funkcjonalne lub gramatyczne (np. pies /morfem treciowy/ + ek /morfem gramatyczny oznaczajcy zdrobnienie/ tworz razem wyraz piesek). Ten pierwszy poziom jzyka moemy utosami ze sownictwem danego jzyka. Zmiana w wyrazie fonemu -cho sam nie ma znaczenia - moe prowadzi do zmiany znaczenia lub do jego braku (np. zmiana Poi w wyrazie bal na /p/ lub /m/ daje - pal i mat). Mai jest te przykadem pseudosowa, tzn. sowa nieistniejcego w danym jzyku (w tym przypadku polskim), ale ktre odpowiada reguom fonologicznym i morfologicznym tworzenia wyrazw w tym jzyku. Z kolei na drugim poziomie systemu jzykowego owe jednostki znaczce z pierwszego poziomu - dziki reguom skadni - cz si w zdania; ich znaczenie jednak nie jest po prostu sum znacze skadajcych si na nie wyrazw. w poziom zda, ktre mog odnosi si do wszystkiego, o czym da si pomyle, do poj abstrakcyjnych, zdarze odlegych w czasie i w przestrzeni, jest jedynym tego typu naturalnym systemem komunikacyjnym. Oczywicie rne jzyki sztuczne stworzone przez czowieka, jak choby jzyki komputerowe, mog charakteryzowa si dwuklasowoci. Jednake tylko jzyk ludzki osign t waciwo drog ewolucji biologicznej (wrcimy do tej sprawy w rozdziale nastpnym). Nie znaczy to, e na pierwszym poziomie, na poziomie samych wyrazw, nie moemy si porozumie. Taki kod jzykowy nosi nazw protojzyka, jego wspczesnym przykadem jest np. pidyn, sdzi si te, e takim protojzykiem posugiway si rne gatunki homo przed pojawieniem si Homo sapiens. Tak wic cech specyficzn reprezentacji jzykowej jest jej dwuklasowo. Derek Bickerton (1990, 1995) wyodrbnia dwa poziomy reprezentacji umysowej. Pierwszy, wsplny ludziom i zwierztom, ma

charakter holistyczny, do powstania drugiego doprowadzia -jego zdaniem - mutacyjna zmiana w ewolucji 24 naszego gatunku. Ten drugi ma charakter analityczny, operuje na wyodrbniaFUNKCJE JZYKA: REPREZENTATYWNA I KOMUNIKACYJNA nych bez ogranicze elementach rzeczywistoci, a wic cechach przedmiotw i zjawisk, oraz czynnociach. Pierwszemu moe z powodzeniem suy jaka forma protojzyka, sownika bez skadni. Do funkcjonowania drugiego niezbdne s ju reguy skadniowe. Przyjmuje si powszechnie, e jzyk ludzki jest tworem ewolucji biologicznej czowieka. Jeli tak, to zasadne staje si zaoenie o istnieniu jakich zadatkw wrodzonych, ktre wyznaczaj proces przyswajania jzyka przez mae dziecko i ktre s odpowiedzialne za zbir wsplnych cech wystpujcych we wszystkich znanych jzykach wiata. To wrodzone wyposaenie gatunku Homo sapiens nosi nazw Uniwersalnej Gramatyki (UG), termin wprowadzony przez Chomsky'ego. Gwnym argumentem przytaczanym przez tego autora jest atwo, z jak dziecko przyswaja jzyk swego otoczenia, oraz to, e bdy, jakie popenia w tym procesie, nie wykraczaj poza trzon gwnych zasad UG. Jedn z wersji opisu UG jest teoa Zasad i Parametrw (Pnciples and Parameters) (Chomsky, 1981). Now, bardziej uproszczon wersj przedstawion w tzw. programie minimalistycznym (Chomsky, 1995; 2000a, 2000b), ktra jednak nie zmienia zasadniczych idei poprzedniej wersji, omwimy charakteryzujc kompetencj jzykow w rozdziale 8. Tu poprzestaniemy na paru uwagach oglnych. Zasady s sztywne i okrelaj to, co niezmienne. Parametry wyznaczaj zakres zmiennoci midzy jzykami. Trzon UG opisuje przede wszystkim to, co niezmienne, uniwersalne, jej peryferie - to, co zmienne. Mona te przyj, e uniwersalnymi s nienacechowane elementy kadego jzyka, natomiast elementy nacechowane, a wic bardziej zoone czy specyficzne, znajd swe rozwizania na parametrach peryferycznych. Kady jzyk plasuje si na tych parametrach, dokonujc okrelonych wyborw, np. jzyk polski moe stosowa Parametr Zerowego Podmiotu - Pjd, zamiast Ja pjd - na co np. jzyk angielski nie moe sobie pozwoli (por. uwagi w rozdz. 8). Takie formalne podejcie do UG mona za Bickertonem (1990) sprowadzi do trzech wspmiernie dziaajcych jej wyznacznikw: predykatywnoci, gra-matykalizacji i skadni. Predykatywno - kady jzyk pozwala na orzekanie czego o czym, tworzc struktury predykatywnoargumentowe. Tre zdania wyznacza predykat (to, co orzekane), z ktrym wi si argumenty (o czym lub o kim jest orzekane to, co jest orzekane, jak te inne okolicznoci tego, co jest orzekane, np. czas i miejsce). Wystpuj tu ograniczenia dziedzinowo-specyficzne (Kei, 1981,1989), np. orzeka o jakim obiekcie, e nie yje", moemy tylko w przypadku posiadania przeze cechy ywotnoci". Gramatykalizacja - kady jzyk poza elementami leksykalnymi, tj. wyrazami odnoszcymi si do rnych kategorii rzeczywistoci, wprowadza elementy (morfemy) gramatyczne (zwane te funktorami gramatycznymi), ktre musz by ROZDZIA 3 respektowane przez uytkownikw danego jzyka. Leksykalne elementy mog by zawsze dodawane do danego jzyka w miar powikszania si zakresu dokonywanych kategoryzacji (dotyczy to np. rozwoju sownictwa naukowego), elementy gramatyczne stanowi zbir stay, realizowany automatycznie. Gwn cech elementw gramatycznych jest ich relatywno, np.: relatywny czas - przedtem, potem, teraz, morfemy gramatyczne czasw (np. kocwki fleksyjne czasownikw); relatywne miejsce - tu, wyej, niej; relatywna liczba - duo, mao; relatywny kierunek - do, od, stamtd, w lewo, w prawo; relatywno zaimkw -ja, ty, ona, oni; relatywno rnych rl i stosunkw - wykonawcy czynnoci, odbiorcy, posiadanie, istnienie itp.

Jzyki rni si tym, co gramatykalizuj, np. mog gramatykalizowa pe mwicego i adresata, okrelono obiektw, o ktrych co jest orzekane, dostpno bezporedni - czy za czyim porednictwem - do tego, o czym si mwi itp. Skadnia stanowi gwn si, gwny filar struktury jzyka. Zdanie zoone z 10 wyrazw moe pojawi si a w 3 628 800 rnych kombinacji wyrazowych, ale najwyej kilka z nich odpowiada reguom skadni. Tymi czysto formalnymi reguami, ktre stanowi maszyneri do produkcji zda, s reguy struktur frazowych z czonem gwnym kadej z nich - rzeczownikiem, zaimkiem, czasownikiem, przyimkiem itp. - ktry dominuje nad reszt danej frazy (szerzej na ten temat patrz rozdz. 8). Paralelnie do struktury frazowej przebiega struktura predykatywno-argumen-towa, ktra wyznacza znaczenie generowanego zdania. U jej podstaw ley sd, w ktrym co o czym czy o kim orzekamy. Struktura predykatywno-argumen-towa nakada na struktur frazow swoj hierarchi rl tematycznych takich, jak np. agens, patiens, cel, rdo, instrument, miejsce, czas itp. Role te przyjmuj na siebie argumenty w zalenoci od typu predykatu, ktremu su (predykaty jed-noargumentowe /przyj - Jan przyszed/, dwuargumentowe /mie - Zosia ma ksiikl czy wieloargumentowe /dawa - Jan dal Zosi ksiqzkl). Tak wic trzonem UG jest skadnia ze swymi strukturami frazowymi i nakadajcymi si na nie strukturami predykatywno-argumentowymi. Posuguje si ona w formie parametrw zgramatykalizowanymi elementami, sucymi relacjom wewntrz- i midzyzdaniowym, oraz zapewnia moliwo orzekania czego o czym. W realizacji sprowadza si to do czenia znaczenia z form foniczn danej wypowiedzi. Dziki skadni z jej zgramatykalizowanymi elementami mo-26 erny w jzyku wyraa wikszo naszych myli. Konsekwencja ta jest szczeFUNKCJE JZYKA: REPREZENTATYWNA I KOMUNIKACYJNA glnie wana dla wszystkich koncepcji nie utosamiajcych jzyka z myleniem (por. rozdz. 12). W rnych teoriach UG wystpuj pewne wsplne cechy. Formalne podejcie do UG akcentuje przede wszystkim rol skadni realizowanej poprzez reguy frazowe, pozostajce w strukturalnej zalenoci do siebie. Czowiek opanowuje te reguy, ktrych liczba jest skoczona, i dziki nim moe tworzy teoretycznie nieskoczon liczb zda. Podsumowujc rozwaania nad funkcj reprezentatywn jzyka, moemy j okreli jako realizacj UG, zwanej inaczej organem jzykowym, utajon wiedz jzykow, moduem jzykowym czy we wczesnych pracach psycholingwistycz-nych urzdzeniem do przyswajania jzyka (language acquisition device LAD). Wikszo tych okrele pochodzi ze szkoy gramatyki generatywnej Chomsky'ego. Termin modu jzykowy (z rnymi submoduami) wie si z koncepcj moduowoci umysu (Fodor, 1983). Moduy w tej koncepcji s wyspecjalizowanymi analizatorami okrelonych kategoi danych percepcyjnych. Ich operacje s szybkie, obligatoryjne (nie moemy si powstrzyma od usyszenia czy zobaczenia czego, co oddziauje na nasze zmysy), maj odpowiedni lokalizacj mzgow, ktrej uszkodzenie prowadzi do okrelonych zaburze, przyswajane s wedle staych faz, s te nieprzenikliwe wobec informacji dla nich niespecyficznych. Modu jzykowy musi wic spenia wszystkie wymienione tu warunki. Traktujc moduowojako cech charakterystyczn UG - centralnego pojcia tej ksiki - bdziemy si do niej niejednokrotnie odwoywa w dalszych rozwaaniach. 3.3. SPECYFIKA JZYKOWEJ FUNKCJI KOMUNIKACYJNEJ Funkcja komunikacyjna wydaje si najbardziej oczywist funkcj jzyka. W potocznym rozumieniu ludzie stworzyli jzyk po to, eby si ze sob porozumiewa. Tymczasem, jak zobaczymy dalej, wielu wspczesnych teoretykw powstania jzyka wanie funkcj reprezentatywn traktuje jako warunek wstpny rozwoju komunikacji za pomoc jzyka. Umys ludzki - twierdz oni - musia dojrze i sta si organem komputacyjnym zdolnym do realizacji regu gramatycznych, aby efektywno takiego rozwizania okazaa si bardziej uniwersalna, suc take praktyce komunikacyjnej. Nie znaczy to, e przedludzkie gatunki homo nie porozumieway si ze sob, mg im suy w tym celu protoj-zyk, ale jak si przekonamy w rozdziale nastpnym - ze znacznie mniej spektakularnymi efektami.

Istnieje jednak nurt w psychologii jzyka, nazwijmy go pragmatycznym lub spoleczno-kulturowym, ktry traktuje komunikacyjne aspekty porozumiewania si za pomoc jzyka jako decydujce dla rozwoju gatunku Homo sapiens. PrzedROZDZIA 3 stawicielami tego nurtu s Jerome Bruner, Herbert Ciark, Michael Tomasello. Ich zdaniem unikatow waciwoci naszego gatunku jest zdolno do decentracji, do przyjmowania perspektywy innych, do wsplnego pola uwagi, a w konsekwencji do rozumienia intencji komunikacyjnych innych ludzi. Wie si to z pojciem inteligencji spoecznej czy poznania spoecznego, terminami popularnymi w psychologii spoecznej. Z kolei znany popularyzator nauki, lekarz psychiatra Stanicy I. Greenspan (1998), twierdzi, e gwnym czynnikiem w rozwoju jzyka, zwaszcza w ontogenezie, jest po prostu rozwj emocjonalny. Dziecko ju ok. 9. miesica ycia zaczyna przejawia ow zdolno decentracji, a nie udaje si jej zaobserwowa nawet u socjalizowanych przez czowieka szympansw (Tomasello, 1999). Zdolno do rozumienia intencji innych staa si - zdaniem tego autora - ow przeomow zmian w procesie ewolucji homini-dw, ktra zadecydowaa o naszym czowieczestwie, a rozwj i coraz wiksza zoono jzyka-jedynie jej skutkiem, i to skutkiem o charakterze gwatownej rewolucji kulturowej, nie za powolnej ewolucji biologicznej. * * * Sdz, e oba te stanowiska nie s ze sob sprzeczne; dalej bd akcentowa zarwno konieczno wyodrbnienia si specyficznej dla jzyka funkcji reprezentatywnej (czyli kompetencji cile jzykowej), jak i specyficznej dla niego funkcji komunikacyjnej (w postaci kompetencji komunikacyjnej). Biologicznymi podstawami obu tych kompetencji zajmiemy si w rozdziale nastpnym. 28 ROZDZIA 4 POCHODZENIE JEYKA 4.1. CZYM JZYK LUDZKI RNI SI OD JZYKW" ZWIERZCYCH? W poprzednich rozdziaach przyjlimy zaoenie, i u podoa jzyka ley Uniwersalna Gramatyka (UG) i e stanowi on unikatow waciwo Homo sapiens. T odrbno jzyka w wiecie zwierzcym akcentowali ju tacy biologowie, jak Thomas Huxley (1863) i Charles Darwin (1872/1959). Rni autorzy sporzdzali listy cech charakteryzujcych ludzk komunikacj za pomoc jzyka i porwnywali je z cechami wystpujcymi w komunikowaniu si zwierzt. Okazywao si, e pewne cechy s wsplne, jednake tylko czowiek maje wszystkie cznie. Dla przykadu podajemy tak list opracowan przez amerykaskiego jzykoznawc Charlesa Hocketta (1958/1968), na ktrej pierwsze miejsce zajmuje cecha dwoistoci, zwana te podwjn artykulacj (omawialimy j w poprzednich rozdziaach jako cech definicyjn jzyka). Nie wystpuje ona w adnym systemie komunikacji zwierzcej i pozwala na tworzenie teoretycznie nieskoczonej liczby przekazw, posugujc si skoczon liczb rodkw. Kolejn cech z listy Hocketta jest produktywno, polegajca na zdolnoci do tworzenia nowych przekazw, ktre w repertuarze danego osobnika nigdy nie wystpoway, tzn. sam ich nie produkowa ani te nie odbiera od innych, czyli nie mg przyswoi drog uczenia si czy naladownictwa. Cecha ta akcentowana jest te przez Chomsky'ego i okrelana jako generatywno. Ma charakteryzowa ju mow maego dziecka (patrz rozdz. 7). Arbitralno oznacza, i zwizek danego znaku z jego znaczeniem nie jest ikoniczny, tzn. nie mona pokaza jakiejkolwiek motywacji za nim stojcej. Cech t nazywa si take konwencjonalnoci, czyli umownoci znaku. Taki zwizek znaku ze znaczeniem podkrela ju Ferdinand de Saussure (1916/1991), a zajmuje si nim oglna nauka o znakach - semiotyka. Zdolno do wzajemnej wymiany polega na przemiennoci rl nadawcy i odbiorcy przekazu. Specjalizacja za wyznacza stopie funkcjonalnego powizania midzy sygnaem (znakiem) a reakcj na - w przypadku jzyka jest ono najbardziej porednie. Przemieszczanie oznacza w tym kontekcie moliwo ROZDZIA 4

odnoszenia si do odlegych w czasie i przestrzeni, a wic zarwno przeszych, jak i przyszych zdarze. Wreszcie transmisja kulturowa - czyli przekazywanie kodu jzykowego poprzez socjalizacj, procesy nauczania i wychowania - jest typowa wycznie dla gatunku Homo sapiens. Tabela l. Cechy jzyka w porwnaniu z systemami porozumiewania si zwierzt wedtug Charlesa Hocketta (rdo: Hockett, 1968, s. 647) Taniec pszczoy Zaloty czernika Opieka mew nad potomstwem Zawoania gibonw Jzyk Dwoisto nie (?) nie nie nie tak Produktywno tak nie nie nie tak Arbitralno niewielka nie nie niewielka wielka Zdolno do wzajemnej wymiany tak nie nie tak tak Specjalizacja tak jaka ? tak tak Przemieszczanie tak nie nie nie tak Transmisja kulturowa nie nie nie nie (?) tak

Chomsky poza generatywnoci podkrela jeszcze hierarchicznosc skadnikw systemu jzykowego oraz zaleno strukturaln fraz w zdaniu jako unikatowe cechy jzyka (traktuj je jako uszczegowienie cechy pierwszej - podwjnej artykulacji, czyli dwuklasowoci). Idzie tu o to, e nie zawsze wyrazy wystpujce w najbliszym ssiedztwie s bezporednio ze sob powizane. Np. w zdaniu: Moja ciocia, wrciwszy 7. Lublina, wesza do pokoju - wyrazy Lublina i wesza nie s zalene strukturalnie, natomiast ciocia i wesza s. Na licie Hocketta szczeglne wyrnienie otrzyma jzyk pszcz, pozyskujc prawie wszystkie cechy jzyka ludzkiego. Podobn estym cieszy si on u innych jzykoznawcw (Milewski, 1965). Wyjanijmy, na czym polega tu nieporozumienie. Pierwsza cecha z listy Hocketta wie si z podkrelan przez Chomsky'ego unikatow waciwoci jzyka ludzkiego, a mianowicie niecig nieskoczonoci (discrete infinity). Znaki jzykowe s niecige, czyli dyskretne, tzn. odrbne jedne od drugich. Takimi te s na og sygnay wystpujce w komunikowaniu si zwierzt, tyle e repertuar ich jest skoczony (ostrzeenie przed niebezpieczestwem, wskazanie rda pokarmu, sygnalizowanie zamiarw agresywnych itp.; patrz dalej uwagi na temat jzyka" koczkodanw). Natomiast to, co czyni pszczoa, sygnalizujc swoim wspmieszkankom z ula rdo nektaru, ma charakter sygnau cigego i teoretycznie nieskoczonego (Jenkins, 2000). Pszczoa wykonuje bowiem taniec, krcc semki odwokiem, tym szybciej i tym duej, im dalej od ula pooone jest owo rdo (kierunek lotu tame wyznacza odpo-30 widnie ustawienie si informatorki" w stosunku do soca). strzeni, a wic zarwno przeszych, ja kulturowa - czyli przekazywanie ;esy nauczania i wychowania jest s. ami porozumiewania si zwierzt wed-t, 1968,s. 647) Opieka mew nad potomstwem Zawoania gibonw Jzyk nie nie tak nie nie tak nie niewielka wielka nie tak tak ? tak tak nie nie tak nie nie (?) tak la jeszcze hierarchicznos skadni-:turaln fraz w zdaniu jako unikato-denie cechy pierwszej - podwjnej ), e nie zawsze wyrazy wystpuj-i ze sob powizane. Np. w zdaniu: ykoju - wyrazy Lublina i wesza nie szla s.

; otrzyma jzyk pszcz, pozysku-Podobn estym cieszy si on u in-snijmy, na czym polega tu nieporo\Q si z podkrelan przez Chom-aego, a mianowicie niecig nie-owe s niecige, czyli dyskretne, a og sygnay wystpujce w ko-Jest skoczony (ostrzeenie przed lu, sygnalizowanie zamiarw agreka" koczkodanw). Natomiast to, szkankom z ula rdo nektaru, ma oonego (Jenkins, 2000). Pszczoa okiem, tym szybciej i tym duej, unek lotu tame wyznacza odpo-iku do soca). POCHODZENIE JEYKA W psychologii tradycyjnej, zwaszcza behawiory stycznej, omawiajc rnice midzy ludzkimi i zwierzcymi systemami porozumiewania si, przeciwstawiano konieczno uczenia si jzyka przez czowieka wrodzonym, gotowym we wszystkich przejawach, jzykom" zwierzcym. Okazao si jednak, e i jzyk ludzki ma podstawy wrodzone, a zwierzta musz si te uczy do pewnego stopnia swoich systemw porozumiewania si. Wykaza to etolog Peter Marler (1970), wybitny badacz pieww rnych gatunkw ptakw. Stwierdzi on, co nastpuje: 1. Mode ptaki ucz si typowego dla swego gatunku repertuaru od dorosych ptakw. 2. Dialekty w obrbie gatunku powstaj jako rezultat uczenia si. 3. Uczenie si ma miejsce gwnie w okresie krytycznym . 4. W celu przyswojenia typowego dla gatunku repertuaru wokalnego mode musz go sysze, a take sysze siebie, kiedy reprodukuj te dwiki. 5. Mode ptaki, podobnie jak ludzkie niemowlta, przechodz seri faz rozwojowych, w tym faz przedpiewania podobn do gaworzenia. 6. Imitacja dwikw moe mie charakter samowzmocnienia. 7. Lewa pkula jest dominujca dla kontroli produkcji dwikw tak u ptakw, jak u ludzi. Te midzygatunkowe podobiestwa mona traktowa wycznie jako homo-plazje (podobiestwa uwarunkowane ograniczeniami typu ekologicznego) ze wzgldu na ogromny filogenetyczny dystans, dzielcy ptaki od ludzi. Mona jednak na ich podstawie spekulowa o podobiestwie rozwiza, jakie ewolucja wybiera dla podobnych celw - zapewnienia systemu komunikacyjnego za pomoc dwikw. Szukajc jednak podobiestw homologicznych (ze wzgldu na filogenetycz-ne pokrewiestwo), badacze zajli si komunikacj wokaln u rnych gatunkw map. Jeszcze Darwin sdzi, e dwiki wydawane przez zwierzta maj na celu wyraanie rnych wewntrznych stanw i emocji. Powstanie mowy ludzkiej wywodzi ze pieww i dwikw wydawanych w czasie zalotw, jej rozwj wiza wic z doborem naturalnym (osobnicy z lepszym repertuarem dwikowym" mieli wiksz szans przekazania swych cech potomstwu). Jednake badania nad koczkodanami poudniowoafrykaskimi (Seyfarth i Cheney, 1982) pokazay, e ich woania maj nie tylko odniesienie do stanw wewntrznych (zwaszcza emocjonalnych), lecz take do sytuacji zewntrznych. Koczkodany inaczej sygnalizuj obecno drapienika, jakim jest w, inaczej lamparta, a jeszcze inaczej jastrzbia. Badania te wskazuj na wiele subtelnoci w ich komunikowaniu si. ' Okresem krytycznym nazywa si taki okres w rozwoju okrelonej funkcji danego organizmu, kiedy to wpywy rodowiska na ten rozwj s szczeglnie wane dla jego prawidowego przebiegu. Jest to okres znacznej wraliwoci ukadu nerwowego na ksztatujce dan funkcj oddziaywania zewntrzne. Dla rozwoju jzyka jest nim okres od koca pierwszego roku ycia dziecka do pokwitania (Lenneberg, 1967). Jeli w tym okresie nie ma ono moliwoci opanowania jzyka, to bdzie miao trudnoci z jego przyswojeniem w pniejszym czasie. ROZDZIA 4 Zewntrzne odniesienia mieszcz si jednak cakowicie w pierwotnym systemie reprezentacji wyrnionym przez Bickertona. Czy przedstawiciele innych ni Homo sapiens wspczenie yjcych naczelnych zdolni s do tworzenia reprezentacji na wyszym poziomie? Wielkie nadzieje w tym wzgldzie wizano z nauczeniem szympansw (a take goryli) ludzkiego jzyka migowego. Jzyk ten ma wszelkie cechy jzyka dwikowego, a przy tym nie angauje drogi gosowej, ktra u szympansw nie jest odpowiednio rozwinita. Skazywao to z gry na fiasko prby przyswojenia

przez nie dwikw mowy, co ewidentnie pokaza przypadek szympansiczki Vicki uczonej przez maestwo Kellogw (1933) dwikowego jzyka ludzkiego. Wychowywali Vicki wraz ze swym synem Donaldem, jej rwnolatkiem, i cho w rozwoju ruchowym wyprzedzaa ona Donalda, to wymawia, i to niewyranie, nauczya si tylko trzech sw: mama, papa, cup. Prby z jzykiem migowym podjto w latach 60. Sawna staa si szympansi-ca Washoe edukowana przez Gardnerw (1969), ktrzy stwierdzili, e jej zasb sw (tzn. znakw migowych), wynoszcy ok. 350, odpowiada mowie trzyletniego dziecka, wykazujc take analogie w sposobie i tempie ich przyswajania. Dalsze prby z jzykiem migowym podjli badacze z innymi naczelnymi - gorylic Koko przez Penny Patterson (1987) i orangutanem (Miles, 1990); potwierdziy one zdolno tych naczelnych do przyswajania znakw migowych. Szympansy okazay si te zdolne do posugiwania si plastikowymi etonami jako znakami rnych obiektw - rozrniay ich cechy i wykonyway za ich pomoc rozmaite czynnoci (Premack, 1971; Rumbaugh, 1977). Jednake kolejne prby z szympansem Nimem Chimpskim, prowadzone przez Terrace'a i jego wsppracownikw (1980), pokazay, e jakkolwiek szympans przyswaja do znaczn liczb znakw, to produkuje je zupenie przypadkowo. Nie ma tu adnych regu. Najdusze zdanie" Nima, jakie przytacza Terrace (1979), to daj pomaracz mnie daj je pomaracz mnie je pomaracz daj mnie je pomaracz daj mnie ty. Ponadto nie przekazuje swych umiejtnoci innym i stosuje je jedynie instrumentalnie. Jest to czysty przykad protojzyka w ujciu Bickertona (patrz punkt nastpny). Musimy wic potraktowa dotychczasowe prby z przekazaniem jzyka ludzkiego naczelnym jako moliwe jedynie na pierwszym poziomie reprezentacji. Polemiki z Terrace'em, Bickertonem i Chomskym, ktry take stwierdzi, e w jzyku szympansw niewtpliwie brakuje gramatyki, podja si badaczka jzyka naczelnych E. Sue Savage-Rumbaugh (por. Savage-Rumbaugh i Lewin, 1994). Jej ulubieniec Kanzi to szympans karowaty (Pan paniscus), ktry w odrnieniu od szympansa pospolitego (Pan troglodytes) atwiej poddaje si treningowi. Ot, zdaniem tej badaczki, Kanzi spontanicznie naladowa gesty leksykograficzne", ktrych uczono jego matk, a nastpnie uywa ich intencjonalnie w sytuacjach komunikacyjnych. Rozumia te ludzki jzyk dwikowy wraz z jego subtelnociami gra-32 matycznymi. Poniewa s to doniesienia jednostkowe, trudno si do nich ustosunPOCHODZENIE JZYKA kowa. Musz si jednak podzieli pewnym sceptycyzmem, jaki odczuam po obejrzeniu filmu z bada tej autorki nad swymi ulubiecami (prezentowanego na Midzynarodowym Kongresie Psychologii w 2000 roku w Sztokholmie); argumenty Savage-Rumbaugh miay wycznie charakter emocjonalny i byy po prostu deklaracjami gbokiej wiary w jzykowe moliwoci szympansa. Mog zrozumie autork, gdy sama takie przekonania ywiam o moim ukochanym kocie. Najnowsze odkrycia z zakresu genetyki wykryy bliszy zwizek genetyczny midzy szympansem i czowiekiem ni midzy kadym z nich a gorylem i orangutanem oraz to, e wsplny przodek wszystkich map czekoksztatnych i czowieka (patrz rys. 4) istnia 16 lub 15 milionw lat temu, a nie, jak sdzono dotychczas, 20 milionw. Ponadto typowo ludzkie cechy - asymeta pkulowa i rczno -wystpuj take u szympansw, ktre - czego ju pozytywnie zaklasyfikowa si nie da - dziel z ludmi cech agresywnoci midzygrupowej i zdolne s do prowadzenia dugotrwaych wojen" (Goodall, 1986). Wspomniane badania nad posugiwaniem si przez nie jzykiem migowym rwnie wzmogy w ostatnich latach zainteresowanie tym wsplnym dziedzictwem, co w efekcie doprowadzio do ekologicznego ruchu obrony praw map czekoksztatnych (Corballis, 1999). Szympans Szympans Hominidy karowaty pospolity Goryl Orangutan O 8 (O S 10 i^ l 14 16 18 Homonoidy 20+ 22 4Rysunek 4. Drzewo ewolucyjne naczelnych (rdo: Corballis, 1999, s. 42)

Od czasu owego wsplnego przodka dalsza ewolucja doprowadzia najpierw do odczenia si linii wiodcej do orangutana, potem linii gry lej, a wreszcie do odseparowania si linii hominidw prowadzcej do powstania wspczesnego Homo sapiens (jedynego yjcego wspczenie przedstawiciela tej linii) i dwch gatunkw pongidw - szympansa pospolitego i szympansa karowatego (bonobo). Jakie cechy rni hominidy od pongidw? Mona je sprowadzi do czterech: ROZDZIA 4 Dwunono - sdzi si, e ju australopitekus by dwunony, podczas gdy wspczesne szympansy pomagaj sobie kykciami rk przy poruszaniu si po terenie otwartym. Dwunono zwalnia rce do innych czynnoci, a take, co zauwaya E. Sue Savage-Rumbaugh (1994), zmusza do wikszej troski o niemowl, ktre przy poruszaniu si za pomoc czterech koczyn samo czepia si ciaa matki, a przy chodzie dwunonym trzeba trzyma je w rkach. Czterokrotnie wikszy wzrost mzgu w stosunku do masy ciaa, a przede wszystkim wzrost neokory i okolic przedczoowych. Jakkolwiek bezwzgldna waga mzgu nie jest najlepszym predyktorem inteligencji zwierzcia, to wzgldny wskanik encefalizacji ju jest. Bardziej zrnicowana dieta. Hominidy nie tylko ywiy si tym, co udao im si znale i zebra, ale take poloway na inne zwierzta i std staway si wszystkoeme. Zmuszao je do tego ycie na afrykaskiej sawannie, podczas gdy szympansy, yjc w puszczy, miay atwiejszy dostp do jej owocw (ycie w raju rozleniwia). Jednake, jak si ostatnio okazao, kanibalizm, ktrego ofiar paday gwnie niemowlta z grupy obcej, nie by im nieznany (Goodall, 1986). Posugiwanie si wytworzonymi narzdziami i ogniem. Oczywicie szympans te si posuguje narzdziami, takimi jak kamie i kij (np. do wydobywania termitw z ich kopcw), ale sam tych narzdzi nie wytwarza. Jeli idzie o kluczow dla nas spraw jzyka, to trzeba jedynie zaznaczy, i wspczesne szympansy, jakkolwiek dysponuj do wskim wrodzonym repertuarem zawoa i gestw, sucych porozumiewaniu si, maj - czego dowiody prby uczenia ich jzyka migowego - potencjalne zdolnoci do przyswajania nowych kodw. Jak si przekonamy, ma to wane konsekwencje dla zrozumienia powstania ludzkiego jzyka. 4.2. PROTOJZYK A JZYK NATURALNY Uywamy terminu jzyk naturalny w odniesieniu do wspczenie istniejcych jzykw, jakimi porozumiewaj si ludzie. Jzyk powsta -jak si na og, mimo rnych kontrowersji (por. dalej), przyjmuje - w wyniku ewolucji biologicznej, ktra doprowadzia do wyodrbnienia si naszego gatunku homo. Natomiast termin protojzyk uywany jest dla okrelenia form poprzedzajcych powstanie jzyka w jego obecnej postaci. Pojawiy si tu dwie hipotezy: graduali-styczna (Pinker i Bloom, 1990; Pinker, 1994) - stopniowego, w drodze doboru naturalnego, wytwarzania si jzyka, coraz bardziej zoonego systemu znakw a do pojawienia si skadni; oraz katastroficzna (Bickerton, 1990) - nagego powstania jzyka, a cilej owej skadni, na bazie protojzyka w wyniku mutacji genetycznej. Najnowsza dynamiczna koncepcja ewolucji skadni (Nowak i in., 34 2000) wydaje si by prb poczenia obu tych podej (patrz dalej). ipitekus by dwunony, podczas gdy e kykciami rk przy poruszaniu si iia rce do innych czynnoci, a take, i (1994), zmusza do wikszej troski omoc czterech koczyn samo czepia /m trzeba trzyma je w rkach. / stosunku do masy ciaa, a przede [czoowych. Jakkolwiek bezwzgld-iyktorem inteligencji zwierzcia, to ie tylko ywiy si tym, co udao im na inne zwierzta i std staway si ; na afrykaskiej sawannie, podczas wiejszy dostp do jej owocw (ycie 10 okazao, kanibalizm, ktrego ofia-)cej, nie by im nieznany (Goodall, ;iami i ogniem. Oczywicie szym11 jak kamie i kij (np. do wydoby-ch narzdzi nie wytwarza. 'ka, to trzeba jedynie zaznaczy, i j do wskim wrodzonym reper-ewaniu si, maj - czego dowiody ilne zdolnoci do przyswajania no-ne konsekwencje dla zrozumienia K NATURALNY

iesieniu do wspczenie istniej-i. Jzyk powsta -jak si na og, muje - w wyniku ewolucji biolo-si naszego gatunku homo. Nato-okrelenia form poprzedzajcych 'iy si tu dwie hipotezy: graduali- stopniowego, w drodze doboru dziej zoonego systemu znakw a (Bickerton, 1990) - nagego po-e protojzyka w wyniku mutacji a ewolucji skadni (Nowak i in., i podej (patrz dalej). POCHODZENIE JZYKA Wanie Derek Bickerton (1981), badacz jzykw kreolskich i pidynu, na bazie ktrego owe jzyki kreolskie powstaj, najdokadniej w protojzyk scharakteryzowa. Moemy go sobie po prostu wyobrazi jako jzyk bez gramatyki, a wic pozbawiony swej cechy definicyjnej. Okrela si go jako zbir znakw symbolicznych (tzn. majcych jakie odniesienie) przy braku skadni, ktra by precyzowaa reguy ich czenia. Termin znaki symboliczne jest na tyle oglny, e nie wyznacza z gry, czy bd to dwiki mowy czy znaki migowe. Przykady protojzyka wystpujcego wspczenie, jakie przytacza Bickerton, to: pidyn, jzyk dziecka do 2. roku ycia, jzyk przyswajany jako pierwszy po okresie krytycznym (11-13 lat), jzyk pojawiajcy si w warunkach bardzo silnego haasu oraz omwione ju przypadki posugiwania si jzykiem migowym przez szympansy. Przyjrzyjmy si przykadom odnoszcym si do ludzi. Pidyn pojawia si jako rodek porozumiewania si ludzi, ktrzy mwi nieznanymi sobie nawzajem jzykami. Zwykle wykorzystuje on sownictwo dominujcego na danym terenie jzyka. Bywa nim angielski, francuski, hiszpaski, portugalski, czyli jzyki byych kolonizatorw na terenach wielojzycznych lub terenach ywej wymiany handlowej. ycie pidynu nie trwa duej ni ycie jednego pokolenia. Dzieci osb, ktre porozumieway si nim, samorzutnie nakadaj na w pidynowy sownik skadni, nie bdc kalk jakiejkolwiek skadni z innych jzykw, np. tego, ktry suy za wzorzec dla okrelonego pidynu. W ten sposb powstaje jzyk kreolski, a wic jzyk w penym tego sowa znaczeniu, i z czasem moe nawet sta si oficjalnym jzykiem jakiej spoecznoci. Taki jest np. rodowd Tok Pisinu, oficjalnego jzyka Nowej Gwinei, gdzie miejscowa ludno mwi kilkudziesicioma wzajemnie niezrozumiaymi jzykami (patrz rys. 5). Namal i u tok ora it long ol op isa go bel <wok OL SENIA pablik wok painimaut long i lukim pinis ripot orait sevan na ol plis dispela ol muvi. bai tokim Praim opisa husat i gat Em i tok dispela Minista long wanem nem long ripot bilong wok painimaut em kain ol samting ol i ken piksanogutbaikisim bai nupelawok. Em mekim. bekwok bilong ol. i no wankairt olsem Mista Namaliu i tok Praim Minista ol plisman i wokim. ol wokmen bai wok

Rabbie Namaliu i em moa gutpela nau Minista bilong Jastis, Bernard inap dispela wok painim i redi bai ol bikos mejistret i askim pinis long Marakobi i wok long skelim yet ripot. i kamap gen long kot. kirapim wanpela Mista Narakobi Rysunek 5. Prbka Tok Pisinu z gazety nowogwinejskiej Wantok (adaptowane z: Salzmann,1993,s.135). 35 ROZDZIA 4 Kolejnym przykadem protojzyka podanym przez Bickertona jest jzyk dziecka do 2. roku ycia, czyli pozostajcego na poziomie wypowiedzi jedno- i dwu-wyrazowych (por. rozdz. 7). Skoro protojzyk wyprzedza w toku ewolucji jzyk waciwy, to mona tu przypomnie star zasad Haeckla, e ontogeneza powtarza filogenez. Przykadw jzyka przyswajanego jako pierwszy (a wic nie chodzi tu o uczenie si nowego jzyka) po okresie krytycznym jest niewiele. Poza anegdotycznymi doniesieniami o tzw. dzieciach wilczych" dobrze udokumentowany przypadek dotyczy kilkunastoletniej dziewczynki Genie, ktr znaleziono zamknit w komrce przez okrutnego ojca i karan za wydanie jakiegokolwiek dwiku. Dziewczynka zostaa nastpnie poddana starannej edukacji opisanej przez jej opiekunk Susan Curtiss (1977). Z opisu tego wynika, e zdania Genie nie uwzgldniay regu gramatycznych jzyka angielskiego, w ktrym j reedukowano, poza kilkoma stereotypowymi zwrotami. Trzeba przy tym doda, e poziom inteligencji Genie nie odbiega od normy dla jej wieku. Utrudnione warunki dla odbioru mowy, to - wedug Bickertona --praca w bardzo silnym haasie lub w duej odlegoci od innych zaangaowanych w ni osb. Ludzie wykrzykuj wtedy pojedyncze sowa, co w rodzaju telegraficznego przekazu, nie dbajc o subtelnoci skadniowe. Wracajc do naszego gwnego tematu, czyli powstania jzyka i roli w tym procesie protojzyka, trzeba stwierdzi, e istniej bardzo zrnicowane opinie w tej sprawie. I tak na podstawie przytoczonych przykadw Bickerton uwaa, i skoro do dzisiaj protojzyk ujawnia si w zachowaniach ludzkich, i to w tych zachowaniach, w ktrych utrudnione czy uniemoliwione jest uycie penego jzyka, jego rola jako pierwszego etapu na drodze powstania jzyka wydaje si niewtpliwa. Autor ten, jak ju wspomniano, wyrnia dwa systemy reprezentacji w umyle ludzkim - pierwotny, waciwy te dla wiata zwierzcego, ma charakter holi styczny i konkretny (pokarm, napastnik), oraz wtrny, wystpujcy tylko u Homo sapiens, ktry analitycznie operuje na wyodrbnialnych bez ogranicze elementach poznania, jak funkcje, rne cechy przedmiotw itp. Kompetencja jzykowa w formie UG pozwala na wyraenie tego, co wtrny system reprezentacji kategoryzuje. Tak wic krytyczne dla jzyka jest powstanie wtrnego systemu reprezentacji, natomiast protojzyk moe funkcjonowa na pierwszym jej poziomie. Dlatego nie dziwi zaklasyfikowanie przez Bickertona jzyka migowego map czekoksztatnych take do form protojzyka. Pojcie protojzyka odgrywa wan rol w wikszoci koncepcji dotyczcych filogenezy jzyka. Mimo rnic w tych koncepcjach wanym punktem wielu z nich jest uznanie skadni za czynnik wyrniajcy jzyk od innych systemw komunikowania si. W wietle najnowszych danych (do ktrych przejdziemy w nastpnym punkcie) skadnia pojawia si w historii ewolucyjnej homo stosunkowo niedawno, tj. ok. 45 tysicy lat temu. Jeli ca ewolucj homo datujemy na 36 ok. 3 miliony lat, jest to rzeczywicie czas niezbyt dugi. Tak wic zasadne jest POCHODZENIE JEYKA

przyjmowanie, e przedtem by jaki protojzyk. Spory dotycz tego, czy mia on charakter gestw manualnych czy dwikowy, czy istniay dla jakie uwarunkowania intelektualne, np. posiadanie teoi umysu, zdolnoci do decentracji, do przyjmowania perspektywy innych ludzi itp. Posiadanie teoi umysu pozwala na postawienie si w sytuacji drugiej osoby, tzn. rozpoznanie jej intencji, przekona itp., co jest warunkiem efektywnej komunikacji (por. rozdz. 10). Jeli wic protojzyk by ju uywany do porozumiewania si przez przedludzkie gatunki homo, tego typu zdolno decentracji czy -jak to okrela Andrew Whiten (1999) - umiejtno czytania w umyle innych stanowiaby dla protojzyka warunek wstpny. Stara koncepcja goszca, e porozumiewanie si osobnikw czowiekowa-tych (z rodziny homo) miao charakter manualny, odywa we wspczesnych dyskusjach nad powstaniem jzyka. Pewn podstaw, jak twierdzi Michael Corballis (1999), stanowi tu fakt, i wspczesny jzyk migowy, jakim posuguj si osoby niesyszce, ma wszystkie cechy jzyka dwikowego, a wic przede wszystkim gramatyk (por. rozdz. 8), i e jego lokalizacja mzgowa znajduje si w tym samym miejscu co orodki mowy (por. rozdz. 5). Tak wic kompetencja jzykowa moe posugiwa si rnymi drogami wejcia sensory cznego - wzrokiem, suchem, a take dotykiem (sawny przypadek Heleny Keller) - i rnymi kanaami jej realizacji. Jednake przy rozpatrywaniu charakteru protojzyka gramatycz-no wspczesnego jzyka migowego nie powinna by - w moim przekonaniu -w ogle brana pod uwag, gdy gramatyka cechuje dopiero jzyk waciwy. Abstrahujc wic od wspczesnego jzyka migowego, ktry jest zapewne przypadkiem wtrnej adaptacji, rozpatrzmy dowody za gestowo-manualnym charakterem protojzyka. Wszystkie gatunki homo byy istotami dwunonymi, miay zatem uwolnione rce do manipulowania przedmiotami - w tym narzdziami, ktrych wytwarzanie charakteryzuje od pocztku te gatunki - a take do produkowania jakich znakw (protojzykowych), majcych arbitralne, konwencjonalnie przyjte odniesienie. Z drugiej strony homo w czasie swej 3 miliony lat trwajcej historii ycia na Ziemi gwnie zajmowa si mylistwem i zbieractwem. Czyni to - zwaszcza mylistwo - zespoowo. Komunikacja midzy grupowa moga wic mie kluczowe znaczenie dla jego efektw, a jednoczenie powinna bya by w miar niegona, aby nie poszy zwierzyny. Ale najpowaniejszym argumentem za manualnoci protojzyka s wyniki porwna czaszek neandertalczyka (Homo neanderthalensis) i czowieka z Cro-Magnion (przedstawiciela Homo sapiens), jakich dostarczy Philip Lieberman (1991). Ot dopiero Homo sapiens dysponuje odpowiednio rozwinitym organem mowy. Krta u neandertalczyka musiaaby znajdowa si w klatce piersiowej, co jest niemoliw jej lokalizacj, a take wszelkie samogoski musiayby mie charakter wycznie nosowy, a nie wargowy, co utrudniaoby ich rozumienie i odrnianie. Neandertalczyk, podobnie jak inne pozaludzkie gatunki, nie mg produkowa samogosek /a/, lii oraz /u/ ani kontrolowa wielu ruchw artykulacyjnych, pozwalajcych na subtelne manipulowanie ROZDZIA 4 poszczeglnymi elementami drogi gosowej przy produkcji spgosek. Lieber-man (2000) mimo tych ustale nie kwestionuje jednak moliwoci uywania jzyka dwikowego przez neandertalczyka, tyle e w ograniczonej pod wzgldem wokalizacyjnym postaci. Jest on jednym z niewielu autorw przypisujcych na- _ wet wspczenie yjcym szympansom zdolnoci posugiwania si rudymentarf-na skadni - jzyk Homo sapiens miaby wedug niego wyrnia si jedynie bardziej zoon form tej skadni i bogatsz wokalizacj. Protojzyk by zapewne gestowy, by moe poczony z wokalizacj, ktrej przewaga nad gestami manualnymi ujawnia si niewtpliwie w ciemnociach i w sytuacjach, gdy rce s wykorzystywane do innych celw. Wspczesny jzyk migowy moe by wtrnym przystosowaniem, gdy wokalizacj z rnych wzgldw staje si niemoliwa. Ta gestowa teoria wywouje kontrowersje jesz-^ cze innego rodzaju. Merlin Donald (1991, 1999) uwaa, e protojzyk prowadzcy do powstania jzyka mia form mimetyczn, ktra do naszych czasw przetrwaa w formie taca i pantomimy. Innymi sowy praczowiek odgrywa sceny, ktre chcia przekaza swym ziomkom. Stadium mimetyczne- zgodnie z teo Donalda - w rozwoju hominidw pojawio si wraz z produkcj narzdzi przez Homo erectus i trwao a do pojawienia si jzyka i eksplozji kulturowej u Homo sapiens, czyli do stadium mitycznego, w ktrym jzyk sta si dominujc form komunikacji. Stadium mimetyczne byo poprzedzone przez stadium epizodyczne (wsplne wczesnym hominidom i mapom czekoksztatnym), w ktrym ju byo moliwe

subtelne kierowanie si pamici zdarze, ich miejsc i aktorw biorcych w nich udzia. Kade z tych stadiw charakteryzuje si odmiennym sposobem reprezentacji wiata w pamici (take w pamici zewntrznej) oraz potencjaem technicznym oddziaywania na rzeczywisto i kade ma swe ograniczenia. Wchodzimy obecnie w nowe stadium teoretyczne (dokonywanie bez wysiku reprezentacji w formie sdw logicznych). Poniewa pozostaoci poprzednich stadiw stale funkcjonuj w naszym umyle, to np. Susan Goldin-Meadow i David McNei (1999) uwaaj, e pozostaoci stadium mimetycznego s ruchy towarzyszce mwieniu, nazywane przez teoretykw komunikacji niewerbalnej ruchami ilustrujcymi (por. rozdz. 14). Analiza takich ruchw (take w zwizku z rcznosci osb badanych) wykazaa ich powszechno i uyteczno w uzupenianiu komunikacji jzykowej brakujcymi formami reprezentacji obrazowej (McNei, 1992). Jak jednak doszo do powstania jzyka sensu stricto? 4.3. FILOGENEZA JZYKA Jak wynika z rys. 4, wsplny przodek szympansw i wspczesnego czowieka y ok. 6 lub 5 milionw lat temu. Od tego czasu zaczyna si ewolucja hominidw, ktrych warunki ycia na sawannie poudniowej i wschodniej Afryki byy 38 znacznie trudniejsze ni pongidw pozostajcych w tropikalnych lasach zachodr,.... ROZDZIA 4 tego gatunku, nie ma np. wyranych zmian w sposobie produkowania narzdzi przez cay ten dugi okres (cho istniay pewne rnice midzy grupami Homo erectus zamieszkaymi w rnych czciach globu). Na tym tle rozwj kulturowy naszego gatunku wydaje si oszaamiajcy. Wraz z kwestionowaniem bliskiego pokrewiestwa ze znanymi gatunkami homo wspczesna antropologia skraca czas istnienia gatunku Homo sapiens. Mimo e jeszcze niedawno czas ten okrelano (Bickerton, 1990; Noble i Davidson, 1995) na ok. 100 tysicy lat, wikszo autorw The descent ofmind (Corballis i Lea, 1999) datuje go na ok. 45 tysicy lat. W tym okresie Homo sapiens rozprzestrzenia si na wszystkie kontynenty (problem stanowi datowanie migracji do Australii i Nowej Gwinei, jak dotychczas ocenianej na 60 tysicy lat temu) i nastpuje gwatowna rewolucja techniczna oraz rozwj zdobnictwa i sztuk (malowida z groty Cro-Magnion). Bya to druga rewolucja, w ktrej pojawio si wiele nowych technik produkowania narzdzi; pierwsza miaa miejsce wraz z pojawieniem si Homo habilis (ok. 3 milionw lat temu), kiedy to zaczto wytwarza wzgldnie trwale narzdzia. Panuje prawie powszechna zgoda w przyznaniu dopiero Homo sapiens zdolnoci do posugiwania si jzykiem w jego wspczesnej postaci, a wic do pojawienia si gramatyki, ktra zrewolucjonizowaa protojzyk. Take dopiero Homo sapiens okazuje si w peni przystosowany do mowy, czyli do jzyka dwikowego; z wyjtkiem zbiorowych polowa na grubego zwierza wykazuje on przewag nad jzykiem manualnym, poniewa - jak ju wspomniano - zwalnia rce do innych czynnoci i umoliwia komunikacj nawet w ciemnoci. Zakada si w znakomitej wikszo publikacji na ten temat, e zdolno jzykowa jest czowiekowi wrodzona w postaci specjalnego organu jzykowego, tzw. Uniwersalnej Gramatyki. Niektrzy autorzy (McManus, 1999) przyjmuj istnienie specjalnych genw jzykowych" i wi ich pojawienie si z lateraliza-cj pkul mzgowych i specjalizacj lewej w przetwarzaniu informacji jzykowych (patrz rozdz. nastpny). Wprawdzie taka asymeta wystpuje ju u map czekoksztatnych, ale stosunek leworcznych map do praworcznych jest jak 1:2, u ludzi za wynosi 1:8, tak wic rczno i zwizana z ni specjalizacja pl-kulowa stanowi tu wan cech gatunkow. Tak znaczna specjalizacja pkulowa, jak wywodzi np. Terrence Deacon (1997), pozwala na rwnolege przetwarzanie rnych informacji w obu pkulach, co wydaje si krytyczne dla ewolucji jzyka. Pozwala m.in. na uniknicie konfliktu midzypkulowego w sytuacji, gdy obie przetwarzaj te same informacje. 4.3.1. Powstanie jzyka a dobr naturalny Znakomita wikszo autorw mwi o powstaniu jzyka w drodze ewolucji biologicznej, jakkolwiek jedni widz j jako stopniowe doskonalenie si jakiej 40 formy protojzyka (Pinker, 1994; Pinker i Bloom, 1990), drudzy jako jednorazoPOCHODZENIE JZYKA

w mutacj genetyczn, ktra sprawia powstanie gramatyki (Bickerton, 1990)2, a jeszcze inni jako efekt uboczny rozwoju innych zdolnoci (Gould, 1991; Chom-sky, 2000a). Bickerton argumentuje swoje stanowisko faktem, e owa rewolucja techniczno-kulturowa, wizana z pojawieniem si Homo sapiens, przebiegaa w sposb bardzo gwatowny i jedynie jaka naga, a nie stopniowa zmiana w rozwoju tego gatunku moe to wyjani. Zasadnicz lini podziau wrd teoretykw zajmujcych si powstaniem jzyka stanowi wizanie jego ewolucji z doborem naturalnym jako naczeln zasad ewolucji gatunkw w sensie nadanym przez Darwina, ktr to zasad wszyscy wspomniani autorzy akceptuj. Mutacje genetyczne, a take stopniowa adaptacja jakiej cechy s w teorii ewolucji dopuszczalne. Steven Pinker powouje si w zwizku z tym na rozwj oka i twierdzi, i lepsze jest wier oka ni adne. Jednake wielu powanych autorw (w tym Chomsky i Gould) dopuszcza moliwo powstania jzyka jako ubocznego produktu rozwoju umysowego homini-dw. Jakkolwiek Chomsky w rnych miejscach (por. Chomsky, 1995; 2000a, 2000b) podkrela rol ewolucji w powstaniu jzyka oraz rol, jak w tym procesie odgrywa dobr naturalny, to przede wszystkim zaznacza, e stanowi on tylko jeden z czynnikw tej ewolucji, e musz tu te dziaa rnego typu ograniczenia, wynikajce z praw czysto fizycznych. Tym samym Chomsky przeciwstawia si tezie Stevena Pinkera i Paula Blooma (1990), e dobr naturalny wszystko w sprawie powstania jzyka wyjania. Jeli za idzie o pojawienie si jzyka jako ubocznego produktu rozwoju innych kompetencji umysowych, to analogi takiej moliwoci widzi Chomsky w powstaniu kompetencji liczbowej u Homo sapiens, z kolei jako produktu ubocznego kompetencji jzykowej. W gruncie rzeczy mae dziecko, ktre potrafi zliczy do trzech, jest potencjalnie zdolne do przyjcia wszelkich twierdze matematycznych, do pojcia nieskoczonoci wcznie (do kadej dowolnej liczby moemy zawsze doda l). Podobnie rzecz si ma ze spoecznociami, ktre w swoim jzyku maj jedynie nazwy liczb np. do 10; potencjalnie mog si tam po odpowiedniej edukacji pojawi wielcy matematycy. Ot analogicznie, po przekroczeniu pewnego progu zdolnoci komputacyjnych, mzg sta si potencjalnie zdolny do posugiwania si gramatyk i w pewnym momencie zdolno ta si ujawnia, okazujc sw przydatno. Stephen Gould (por. Gould i Lewontin, 1979) nie widzi jej przystosowawczej roli w spoeczestwach myliwych i zbieraczy, cho przecie mona zaoy, e kiedy ju powstaa, dobr naturalny zacz j promowa. Gould (1991; Gould i Vrba, 1982)) wprowadza pojcie egzaptacji (exaptation) , przeciw2 Bickerton w ostatniej swej ksice (Calvin i Bickerton, 2000) zmienia stanowisko w sprawie ewolucji jzyka. Uwaa, e skadni wymusia konieczno wyraania struktury predykatywno-argumento-wej, a t z kolei wymg altruizm odwzajemniony (a nie krewniaczy, ktry rzdzi w caym wiecie zwierzcym). W pewnym sensie stanowisko to zblia Bickertona do zwolennikw koncepcji decentracji (por. punkt 4.3.2). 3 rdostw angielskiego terminu exaptation Gould wywodzi z aciny. Jak adaptacja pochodzi od ad aptus (zdolny do), tak przedrostek ex ma oznacza zewntrzne pochodzenie danej zdolnoci. 41 ROZDZIA 4 stawiajc je pojciu adaptacji. Ot adaptacja ma miejsce wtedy, kiedy dobr naturalny promuje rozwj danej cechy ze wzgldu na jej aktualn uyteczno. Np. rozwj skrzyde owadw by adaptacyjny dla celw termoregulacyjnych. Natomiast egzaptacja zachodzi wtedy, gdy dana cecha czy funkcja (ktra powstaa w wyniku uprzedniej adaptacji) zostaje spoytkowana do innych celw. Skrzyda owadw okazay si te niezwykle uyteczne do latania. Zdaniem Gou-Ida biologia dostarcza bardzo wielu przykadw wykorzystania do innych zada ju istniejcych funkcji. Sdzi on, e wzrost i rozwj ludzkiego mzgu stay si rdem wielu egzaptacji, w tym jzyka. Jak widzimy, istnieje wiele kontrowersji i spekulacji wok ewolucji jzyka. Problemem bardzo istotnym w tym sporze jest, w moim przekonaniu, sprawa relacji jzyka do innych procesw umysowych, w tym zwizanych z jego komunikacyjnym aspektem. Wszyscy wymienieni tu autorzy, cho z rn si, akcentuj spraw moduowoci umysu (por. Fodor, 1983), w tym odrbnego moduu jzykowego, zwaszcza e dane neuropsychologiczne potwierdzaj t moduowo nawet w obrbie samych zdolnoci jzykowych. 4.3.2. Jzyk a teoria umysu

Niezwykle istotny wydaje si te rozwj zdolnoci spoecznych pozwalajcych na efektywne porozumiewanie si, o czym ju wspomniano przy omawianiu funkcji komunikacyjnej jzyka. Simon Baron-Cohen, Thomas Suddendorf, An-drew Lock, Andrew Whiten (w zbiorze pod red. Corballisa i Lei, 1999) oraz Mi-chael Tomasello (1999), akcentuj rol pewnego stopnia spoecznej dojrzaoci umysu, moliwoci przyjmowania przeze perspektywy innego osobnika, czyli tzw. teoi umysu w sensie metaumyslu lub zdroworozsdkowej psychologii. Taki stopie dojrzaoci umysu jest np., zdaniem Tomasella, warunkiem funkcjonowania moduu jzykowego. Autor ten utrzymuje (1999), e ewolucja biologiczna funkcji jzykowych dokonaa si wanie w odniesieniu do komunikacyjnego, intencjonalnego (w sensie wyraania wasnych i interpretowania cudzych intencji) aspektu zachowa jzykowych. Poniewa wszelka drastyczna zmiana w zachowaniu, aby si utrwali w drodze doboru naturalnego, wymaga czasu, jej pojawienie si plasuje autor przed milionami lat, ale po wyodrbnieniu si linii homo w drzewie rozwoju naczelnych. Szympans wic takiej zdolnoci nie powinien posiada. Tomasello przeprowadzi wiele bada porwnawczych nad zachowaniami maych dzieci i szympansw. Doszed do nastpujcych wnioskw (por. Tomasello, 1999, s. 16-17): l. Szympansy wykazuj podobne do ludzkich zdolnoci poznawcze w odniesieniu do rzeczywistoci fizycznej, takie jak: rozwinita pami epizodyczna (co, kto, gdzie, kiedy); stao percepcyjna przedmiotw; 42 zdolno do kategoryzacji na podstawie percepcyjnego podobiestwa; POCHODZENIE JZYKA zdolno do wgldu przy rozwizywaniu problemw; zdolno do manipulowania w pamici roboczej maymi liczebnociami. 2. W odniesieniu do rzeczywistoci spoecznej: identyfikuj poszczeglne osobniki w grupie; tworz rne relacje midzyosobnicze oparte na pokrewiestwie, przyjani i dominacji; rozumiej takie relacje zachodzce midzy innymi osobnikami, tzn. relacje, w ktre same nie s zaangaowane; potrafi przewidywa zachowania innych na podstawie kierunku ich ruchu i stanw emocjonalnych; potrafi uczy si drog obserwacji; jak te wsppracowa przy rozwizywaniu problemw; uywaj rnych strategii do przechytrzenia innych w dostpie do cennych zasobw. C je wobec tego rni od spoecznych zachowa typowych dla ludzi? Ot, zdaniem Tomasella (tame, s. 21), szympansy w odrnieniu od ludzi: nie wskazuj przedmiotw czy miejsc innym osobnikom; nie oferuj nic innym; nie bior przedmiotu do rki tylko po to, aby go pokaza innym; nie staraj si doprowadzi innych do miejsca, w ktrym mona by co zobaczy; i wreszcie nie ucz intencjonalnie innych osobnikw nowych zachowa. Jeli idzie o t ostatni spraw, charakterystyczne jest, e matka nie poprawia dziecka, jeli czyni co nieudolnie; sama np. nabiera na patyk termity z kopca i dziecko robi ewentualnie to samo jedynie poprzez obserwacj jej zachowa i wasne prby i bdy. Tak wic szympansy traktuj wspziomkw jako istoty ywe, zdolne do rnych dziaa oraz pozostajce w rozmaitych stosunkach ze sob; i to jest podstaw rozumienia przez nie relacji midzy osobnikami trzecimi. Np. mapa, odpdzona przez jedn, moe si odgry" (nawet w sensie dosownym) na drugiej, podlegej tej pierwszej. Nie traktuj siebie jednak jako intencjonalnych agensw ujmujcych wiat pojciowo. Te odkrycia Tomasella pozostaj w sprzecznoci z potocznymi, a nawet zamieszczanymi w naukowych publikacjach stwierdzeniami, i mapy wysze mog charakteryzowa si zdolnoci do planowania i przypisywania intencji innym organizmom" (Chomsky, 1980; cyt. za: Jenkins, 2000, s. 211). Ale takie twierdzenia nie opieraj si na adnych badaniach, a jedynie na spekulacjach. Podobnie do powszechnie przyjmuje si pogld, e mapy te s zdolne do ostensywnych zachowa - pokazywania

przedmiotw innym osobnikom (Gmez, 1998). Mona jednak sdzi, e czyni tak wycznie w celach instrumentalnych; chc co uzyska od innych, a nie zrobi co dla nich. Konkluzja Tomasella wywodzi si z jego obserwacji, e owe typowo ludzkie zachowania, ktre obserwuje si ju u dzieci w ostatnim kwartale pierwszego ROZDZIA 4 roku ycia (tak zwana przeze rewolucja dziewitego miesica), s wynikiem ewolucji w obrbie hominidw i stanowi wystarczajce wyposaenie biologiczne do powstania jzyka. 4.3.3. Dwustopniowo ewolucji jzyka Jakkolwiek podzielam pogld Tomasella o koniecznoci przyjcia biologicznych podstaw dla rozwoju waciwej jzykowi ludzkiemu funkcji komunikacyjnej - to sdz, e musiaa si te dokona druga, ewolucyjnie uwarunkowana zmiana w rozwoju homo prowadzca do powstania skadni. Zmiana bowiem, o ktrej mwi Tomasello, moga ju z powodzeniem suy efektywnemu posugiwaniu si protojzykiem. Wydaje si te, e im bardziej rozwija si protojzyk, tym bardziej prawdopodobne stawao si wystpienie skadni. Tak wic zgadzam si take z omawianymi poprzednio pogldami o decydujcej roli skadni dla charakterystyki penego jzyka. Sdz te, e musiaa si pojawi jako cao, a nie rozwija si po kawaku, jak to postuluj Pinker i Bloom. Przekonujcych dowodw w tym wzgldzie dostarczy David Lightfoot (1999), ktry przyjmuje wrodzony charakter UG w postaci Zasad i Parametrw, ale ktry analizujc poszczeglne zasady nie widzi, jakie mogoby by przystosowawcze znaczenie kadej z nich pojawiajcej si z osobna. Dopiero ich czne wystpowanie moe zasadniczo zmieni efektywno komunikacji i w zwizku z tym podlega doborowi naturalnemu. Wydaje mi si, e rozwizanie tego dylematu mona znale w matematycznym modelu dynamiki ewolucyjnej prowadzcej do przejcia od jzyka bez skadni do jzyka ze skadni (Nowak i in., 2000). Model ten jest oparty na stosunku liczby sygnaw, skadajcych si na jzyk bez skadni (czyli nasz protojzyk), do czstoci ich uycia. Pojawienie si skadni okazuje si dopiero wtedy korzystne (tzn. zmniejsza si ilo moliwych bdw), kiedy liczba sygnaw owego hipotetycznego protojzyka przekroczy pewien prg, wynoszcy wedle oblicze tych autorw ok. 400 elementw. Znaczy to, e protojzyk, zoony z mniej ni 400 sygnaw (kady sygna Sy denotujcy jakie zdarzenie Ey), pozwala nawet na efektywniejsz komunikacj ni jzyk ze skadni o tej samej liczbie elementw. Skadnia bowiem polega na dekompozycji Sy na poszczeglne aspekty -; oraz j -zdarzenia Ey. Wyobramy sobie, e zdarzenie Ey skada si z czynnoci (Ap polowania, ktrego obiektem (O;) jest bizon. Cae to zdarzenie sygnalizowane jest w protojzyku przez Sy. Inny sygna denotuje jedzenie bizona, jeszcze inny -polowanie na antylopy, a jeszcze inny - ich jedzenie itd. Ot kiedy krytyczna warto progowa zdarze, ktre s sygnalizowane, zostanie przekroczona, wtedy dekompozycja Sy na N; i Vj staje si preferowan opcj (por. rys. 7). N deno-tuj rne obiekty: bizony, antylopy itp.; a V rne czynnoci: polowanie, jedzenie. POCHODZENIE JZYKA ? ^-n N, + Vj Rysunek 7. Przejcie z protojzyka na jzyk ze skadni Jzyk bez skadni ma sygnay, ktre odnosz si do caych zdarze. Sygnay jzyka ze skadni, czyli wyrazy, oznaczaj obiekty i czynnoci, wymagaj te regu ich czenia, tzn. czenia elementw, ktre ju maj znaczenie. Tym samym wchodzimy na drugi poziom reprezentacji waciwy jzykowi naturalnemu. Autorzy podaj matematyczn metod obliczania wartoci tego reprodukcyjnego progu liczby sygnaw, ktrego przekroczenie w sposb konieczny prowadzi do pojawienia si skadni (i tym samym do korzystania z jej udogodnie). Przykad tu podany jest bardzo prosty, autorzy swoj analiz stosuj do bardziej zoonych przypadkw. (Zainteresowanych odsyam do ich artykuu w Natur, 2000.) Podsumowujc rozwaania tego rozdziau, chciaabym zaakcentowa, e skoro jzyk peni dwie omawiane poprzednio funkcje, to zasadne wydaje si postulowanie dwch etapw, dwch przeomw w

ewolucji hominidw; jeden jest wizany z pocztkiem produkcji narzdzi przez Homo habilis (szympans moe ich uywa, ale nie produkuje), drugi z pocztkiem rewolucji kulturowej Homo sapiens. Jeden pozwala na przyjcie perspektywy innych i intencjonalne oddziaywania, drugi na wyraanie bardziej zoonych, abstrakcyjnych operacji mylowych. Gwnym dowodem ich odrbnego rozwoju jest moliwo dysfunkcji tylko jednej z tych zdolnoci. Autyzm to przykad dysfunkcji tej pierwszej, a zaburzenie jzykowo specyficzne - drugiej. Dzieci autystyczne nie potrafi zrozumie wiata innych ludzi, czyli nie maj teorii umysu, i cho zdarza si przy tym zaburzenie funkcjonowania jzykowego, nie jest to warunek konieczny; zaobserwowano wiele przypadkw osb autystycznych z normalnie rozwinitym jzykiem. Z kolei dzieci przejawiajce zaburzenie specyficzne jzykowo cechuj si inteligencj w normie, jak te niezaburzonym kontaktem spoecznym, maj jednak kopoty z gramatycznym i koherentnym uywaniem jzyka. Wrcimy do tych zaburze w dalszych rozwaaniach. 45 ROZDZIA 5 NEUROFIZJOLOGICZNE PODOE JZYKA 5.1. UWAGI WSTPNE W 1861 roku Pau Broca opisa pacjenta z trudnociami w ekspresji mowy, u ktrego po mierci zlokalizowa uszkodzenie w lewej pkuli mzgu. Miejsce tego uszkodzenia zwane jest odtd okolic Broki. Niedugo potem, w 1874 roku, Cari Wemicke opisa pacjenta z trudnociami w rozumieniu mowy. Pomiertnie zlokalizowane miejsce uszkodzenia mzgu tego pacjenta, take w lewej pkuli, nazwano okolic Wernickego (por. rys. 8). Okolica Broki Bruzda Sylwiusza Okolica Wernickego Rysunek 8. Lewa pkula mzgu z orodkami mowy Od tamtych czasw trwaj zarwno obserwacje kliniczne pacjentw z uszkodzeniami mzgu i zaburzeniami w funkcjonowaniu jzykowym, jak i inne prby docierania do neurofizjologicznego podoa jzyka, tj. z jednej strony do lokalizacji jego funkcji w mzgu, a z drugiej do szukania dynamicznych mechanizmw tego funkcjonowania. Specjalizacji mzgu w funkcjach jzykowych musiaa te ROZDZIA 5 LOE JZYKA trudnociami w ekspresji mowy, w lewej pkuli mzgu. Miejsce Sroki. Niedugo potem, w 1874 ni w rozumieniu mowy. Pomiert-tego pacjenta, take w lewej p-;por. rys. 8). icje kliniczne pacjentw z uszko-miu jzykowym, jak i inne prby 'ka, tj. z jednej strony do lokaliza-lia dynamicznych mechanizmw inkcjach jzykowych musiaa te NEUROFIZJOLOGIGZNE PODOE JEYKA towarzyszy w filogenezie gatunku Homo sapiens specjalizacja organw odbioru mowy, a take jej wytwarzania. Jeli idzie o percepcj dwikw, to wiemy, e receptory suchowe zlokalizowane w limaku ucha rodkowego s najbardziej wraliwe na odbir fal dwikowych odpowiadajcych mowie ludzkiej. Jama ustna i gardo suce, jak wiadomo, do pobierania pokarmw, musiay u czowieka ulec znacznym transformacjom, aby mogy take produkowa dwiki mowy, co wci jeszcze stwarza zagroenie uduszenia si przy jednoczesnym mwieniu i jedzeniu. Do sprawy budowy aparatu gosowego wrcimy, omawiajc wytwarzanie mowy (rozdz. 6). Nauk, ktra zajmuje si podoem neurofizjologicznym wszelkich funkcji psychicznych, jest neuropsychologia, a szczeglnie funkcjami jzykowymi - powstaa w latach 60. - neurolingwistyka. Pod wpywem intensywnego rozwoju nauk o poznawaniu (cognitive science) neuropsychologowie i neurolingwici dodaj okrelenie poznawcza do nazwy swej dziedziny bada. Czyni tak np. Andrew W. Ellis i Andrew W. Young, brytyjscy neuropsychologowie, autorzy Human cognitive neuropsychology (1988). Widz oni dwojakiego rodzaju cele neuropsychologii poznawczej: z jednej strony

dokumentowanie przypadkw zaburze oraz zachowanych w normie funkcji psychicznych u pacjentw z uszkodzeniami mzgu, a z drugiej wyciganie wnioskw z tych przypadkw dla przebiegu normalnych, niezaburzonych procesw poznawczych. Gwnym zaoeniem neuropsychologii poznawczej jest przyjcie tezy o moduowoci umysu (patrz rozdz. 3) i wnioskowanie o funkcjach owych moduw na podstawie stwierdzanych dysocjacji midzy funkcj zaburzon a niezaburzon. Szczeglnie wiele informacji dostarczaj przypadki podwjnej dysocjacji. Np. u pacjenta X wystpuj zaburzenia czytania, a ma on niezaburzon zdolno rozpoznawania twarzy, natomiast zaburzenia u pacjenta Y s odwrotne. Na takiej podstawie wnioski o odrbnoci tych dwch mechanizmw i ich lokalizacji mzgowej s w peni uzasadnione. Przyjrzyjmy si najpierw metodom badania zaburze, ktre odnosz si do jzyka, a take nowszym metodom neuropsychologicznym, ktre pozwalaj na obserwowanie pracy nie uszkodzonego mzgu. 5.2. METODY BADA NEUROFIZJOLOGICZNYCH MZGU Rne metody byy stosowane od ju ponad stuletniej historii bada neurofi-zjologicznych. Wymienimy je w kolejnoci ich wprowadzania do klinik i laboratoriw: Obserwacje kliniczne pacjentw z uszkodzeniami mzgu. rdoperacyjne dranienie kory mzgowe j; jest to metoda mapowania obszarw kory mzgowej zaangaowanych w procesy mowy. Prba Wada (tzw. prba amytalowa); polega na wprowadzeniu do jednej z ttnic szyjnych sabego roztworu barbituratu sodowego, ktry wycza na 47 ROZDZIA 5 48 krtki czas dziaanie jednej pkuli, co pozwala na badanie funkcji drugiej pkuli. Komissurotomia; operacyjne przecicie ciaa modzelowatego, a wic pocze midzypkulowych. S to tzw. badania nad rozszczepionym mzgiem. Nowoczesne techniki neuroobrazowania struktur i funkcji mzgowych (PET, MRI). Najdusz tradycj w badaniach podstaw neurofizjologicznych funkcji jzykowych maj obserwacje kliniczne poczone z analiz uszkodze mzgu po mierci pacjentw. Inn metod, ktr wsawi si w latach 50. i 60. kanadyjski uczony Wilder G. Penfieid, byo dranienie sabym prdem elektrycznym rnych okolic kory mzgowej pacjenta poddanego operacji neurochirurgicznej i pytanie go o aktualne doznania. Wyodrbniono tym sposobem mapy reprezentujce zarwno izolowane sowa, jak i bardziej globalne funkcje jzykowe. Prba Wada pozwala na badanie izolowanej pkuli. Od lat 70. popularn metod obserwacji funkcji jzykowych stay si badania nad rozszczepionym mzgiem - komissurotomia (Sperry, 1964; por. te Gazzaniga, 1992/1997). Za jej pomoc bada si specjalizacj obu pkul mzgowych w funkcjonowaniu jzykowym (przejdziemy do tego w punkcie nastpnym). Najnowsze techniki, jakie pojawiy si w ostatnich kilkunastu latach, nios bardzo optymistyczne prognozy co do moliwoci poznania mechanizmw mzgowych lecych u podoa jzyka w normie (bez odwoywania si do patologii). S to techniki pozwalajce na wizualizacj pewnych obszarw kory mzgowej, na neuroobrazowanie struktur i funkcji mzgowych, jak pozytronowana tomografia emisyjna (PET - od positron emission tomography) czy czynnociowy rezonans magnetyczny (MRI - od magnetic resonance imaging). Rejestruj one w sposb nieinwazyjny to, co si dzieje w mzgu z chwili na chwil, i mona dziki temu porwnywa stan wyjciowy (gdy nic si nie dzieje, oczy zamknite, brak bodcw suchowych) z rnymi stanami po zadziaaniu okrelonych bodcw (np. sama percepcja wyrazu lub jego odczytanie czy zareagowanie na w inny sposb). Pokazuj one dynamiczny obraz funkcjonowania jzykowego, kiedy to z jednej strony - przy bardzo prostych funkcjach (percepcja sowa bez reakcji) nie s zaangaowane tradycyjnie ustalone orodki mowy, pobudzane jedynie przy bardziej zoonych reakcjach, a z drugiej - przy reakcjach werbalnych znacznie wicej okolic bywa angaowanych, ni dotychczas sdzono. Pobudzenie to jest przejciowe, przy powtarzaniu reakcji nastpuje redukcja czynnych orodkw mzgowych. Z caej zoonej problematyki neurolingwistycznej wybierzemy do dalszego omwienia dwie sprawy: lokalizacj mzgow funkcji jzykowych (pamitajc o dynamicznym przebiegu tego funkcjonowania) i specjalizacj pkul mzgowych w zakresie tego funkcjonowania.

wala na badanie funkcji drugiej ?cie ciaa modzelowatego, a wic idania nad rozszczepionym mza n i a struktur i funkcji mzgoeurofizjologicznych funkcji jzy-z analiz uszkodze mzgu po si w latach 50. i 60. kanadyjski abym prdem elektrycznym r-) operacji neurochirurgicznej i py-m sposobem mapy reprezentujce ne funkcje jzykowe. Prba Wada 70. popularn metod obserwacji ;zepionym mzgiem - komissuro-997). Za jej pomoc bada si spe-owaniu jzykowym (przejdziemy ostatnich kilkunastu latach, nios )ci poznania mechanizmw mz-ez odwoywania si do patologii). wnych obszarw kory mzgowej, 3wych, jak pozytronowana tomo-)mography) czy czynnociowy resonance imaging). Rejestruj one zgu z chwili na chwil, i mona nic si nie dzieje, oczy zamknite, po zadziaaniu okrelonych bod-ytanie czy zareagowanie na w in-inkcjonowania jzykowego, kiedy ;jach (percepcja sowa bez reakcji) dki mowy, pobudzane jedynie przy zy reakcjach werbalnych znacznie hczas sdzono. Pobudzenie to jest uje redukcja czynnych orodkw istycznej wybierzemy do dalszego ' funkcji jzykowych (pamitajc ni) i specjalizacj pkul mzgoNEUROFIZJOLOGICZNE PODOE JZYKA 5.3. LOKALIZACJA MZGOWA FUNKCJI JZYKOWYCH Jak powiedziano na wstpie, istniej dwie gwne, wyodrbnione jeszcze w XIX wieku, okolice odpowiedzialne za posugiwanie si jzykiem przez czowieka. Przedstawia je rys. 8. S to: okolica Broki w pacie czoowym nad bruzd Sylwiusza i okolica Wernickegow pacie skroniowym pod bruzd Sylwiusza. Wan funkcj przewodzc midzy tymi okolicami peni p -czek ukowaty. Obie okolice w ogromnej iloci przypadkw znajduj si w lewej pkuli. Uszkodzenie ktrej z nich powoduje a f a z j , czyli zaburzenie w artykuowaniu lub rozumieniu mowy. Uszkodzenie tych samych okolic u osb niesyszcych, ktre posuguj si jzykiem migowym, powoduje zaburzenia w posugiwaniu si tym jzykiem. Wyrnia si dwa gwne rodzaje afazji: afazj Broki, czyli ekspresywn lub motoryczn (dotyczc przede wszystkim wytwarzania mowy), i afazj Wer-nickego, czyli receptywn lub sensoryczn (zwizan gwnie z rozumieniem mowy). Poza tymi gwnymi przypadkami wyrnia si jeszcze afazj przewodzenia (kondukcyjn), powsta przy uszkodzeniu pczka ukowatego. W tym przypadku dwa gwne obszary mowy s od siebie odizolowane i chorzy, cho mwi duo, to w sposb niekoherentny. Istnieje wiele znacznie bardziej szczegowych klasyfikacji afazji (por. Kdzielawa, 2000), jednake tutaj nie bdziemy si nimi zajmowa. Przyjrzyjmy si zestawieniu zaburze wystpujcych w obu gwnych typach afazji: Zaburzenia na poziomie fonologicznym U afatykw Broki s to zaburzenia w koordynacji ruchw artykulacyjnych, natomiast w percepcji mowy w odbiorze kontrastw midzy poszczeglnymi fonemami. Nie s to wic zaburzenia w reprezentacji fonologicznej, tylko w procesach docierania do niej. Afatycy Wemickego nie przejawiaj zaburze artykulacyjnych. Natomiast zaburzeniu ulega u nich przejcie od identyfikacji fonologicznej danego wyraenia do jego identyfikacji leksykalnej. Zaburzenia na poziomie leksykalnym Afatycy obu rodzajw maj trudnoci z nazywaniem przedmiotw. Nie jest to jednak, jak sdzono, zaburzenie organizacji ich sownika umysowego, a jedynie mechanizmw docierania do niego. U afatykw Broki zaburzone s procesy automatycznej penetracji owego sownika, natomiast u afatykw Wemickego procesy wiadomej kontroli tych procesw. Zaburzenia na poziomie syntaktycznym S to zaburzenia dopasowywania struktur syntaktycznych do struktur semantycznych. Na poziomie percepcji mowy odbir funkcji syntaktycznych jest podobnie zaburzony w obu typach afazji. Na poziomie artykulacyjnym dobrze zbadane s agramatyzmy (uproszczone lub bdne uycie funktorw gramatycznych) afatykw Broki. Porwnawcze badania midzyjzykowe wskazuj na 49 ROZDZIA 5 uniwersalny zasig tych zaburze w wyodrbnianiu funkcji syntaktycznej wypowiedzi, i to zarwno w wytwarzaniu, jak w percepcji mowy. Gorzej zbadane s paragramatyzmy (wtrty zbdnych morfemw czy caych fraz) u afatykw Wemickego.

Skoro omwione tu zaburzenia wi si z uszkodzeniami okrelonych okolic kory mzgowej, nasuwa si teza o cisej lokalizacji funkcji jzykowych. Taki te lokalizacyjny model obowizywa w neuropsychologii przez lata. Gwny jego propagator Norman Geshwind (1979) ujmowa neurofizjologiczne podoe jzyka jako system czcy okolic Wemickego z okolic Broki. Zgodnie z tym modelem w okolicy Wemickego przetwarzane s napywajce sygnay, identyfikowane jako wyraenia jzykowe, i nastpnie przesyane drogami poredniczcymi do okolicy Broki, ktra stanowi urzdzenie do wytwarzania takich wyrae. Moe by ona traktowana jako generator gramatyki, gdy, jak mwilimy, afatycy Broki posuguj si bardzo uproszczonymi konstrukcjami gramatycznymi, a take maj trudnoci z rozumieniem znacze powizanych z morfemami gramatycznymi. Z takim cile lokalizacyjnym modelem niezgodne s nowsze wyniki bada, ktre wskazuj na znacznie bardziej rozproszone reprezentacje mzgowe funkcji jzykowych, a nawet na udzia zwojw podkorowych w funkcjonowaniu jzyka. Interesujce s tu wyniki bada Ojemanna i in. (1989), ktrzy, posugujc si metod rdoperacyjnego dranienia rnych okolic mzgu, poszukiwali miejsc lokalizacji zdolnoci do nazywania przedmiotw. Przetestowali w taki sposb 117 pacjentw i stwierdzili niemono cisej lokalizacji tej funkcji (wychodzi ona poza granice obu okolic zwizanych z mow), a take wystpowanie znacznych rnic indywidualnych. Tez o rozproszeniu funkcji jzykowych w mzgu (z wczeniem do nich zwojw podkorowych) gosi Philip Lieberman, autor ksiki Human language and our reptiiian brain (2000), ktrej podtytu mwi, e traktuje ona o podkoro-wym podou mowy, skadni i mylenia. Stanowisko Liebermana wydaje si skrajne; opracowujc swj model Funkcjonalnego Systemu Jzykowego, odrzuca wszelkie przyjte we wspczesnej nauce zaoenia o moduowoci umysu i o UG. Jednake jego koncepcja, e przyswajanie jzyka, angaujce wszelkie dostpne mechanizmy mzgowe (w tym pozostaoci owego gadziego" mzgu), moe si oby bez genetycznego zaprogramowania, nie jest przekonujca. Tym bardziej e autor wprowadza je w gruncie rzeczy pod postaci okresw wraliwoci" (sensi-tive peods) mzgu do podjcia okrelonych funkcji jzykowych. Natomiast zgromadzone w jego ksice dowody przeciw cile lokalizacyjnemu podejciu do neurofizjologicznego podoa jzyka wydaj si zasadne. Zachowania jzykowe, niewtpliwie zoone, wymagaj zarwno lokalizacji jednych funkcji, jak i dystrybucji innych. 50 NEUROFIZJOLOGIGZNE PODOE JEYKA 5.4. SPECJALIZACJA PKUL MZGOWYCH W FUNKCJACH JZYKOWYCH Operujemy w tym kontekcie pojciem lateralizacji pkul mzgowych. Oznacza ono, e dan funkcj psychologiczn czy behawioraln peni w wikszym stopniu jedna z pkul. Uwaa si, e funkcje obu pkul mona w pewnym uproszczeniu sprowadzi do nastpujcych: Funkcje lewej pkuli: - analityczne i relacyjne (porwnywanie, ustalanie stosunkw midzy rzeczami i zjawiskami), odbir czasu (wewntrzny zegar). Funkcje prawej pkuli: - globalne, caociowe, odbir informacji wzrokowo-przestrzennych, rozpoznawanie twarzy, uczu, zwaszcza negatywnych, rnych melodii oraz prozodii mowy. Mechanizm czasowy zegara wewntrznego stwarza ramy do formuowania i odbierania wypowiedzi. S to waciwie dwa mechanizmy: identyfikacja sekwencji fonemw (rednio 10 na sekund - 3 sylaby, 2 sowa) i integracja informacji (ok. 2, 3 sekund trwa wypowiedzenie frazy, czyli pewnej logicznej caoci) (Pppel, 1987). Stwierdzono rnice w przetwarzaniu sekwencji czasowych przez obie pkule. Lewa radzi sobie znacznie lepiej z przetwarzaniem maych rnic czasowych (do ok. 20 ms) midzy kolejnymi bodcami. Dotyczy to wszelkich sygnaw pojawiajcych si w pewnym rytmie czy ukadzie, i to niezalenie od modal-noci sygnau - suchowej, wzrokowej, dotykowej. W rytmie 10 na sekund pojawiaj si kolejne fonemy w wypowiedzi. Ale musimy pamita, e mowa nie jest tosama z jzykiem. Jak ju wspominalimy, uszkodzenie okolic Broki czy Wer-nickego u osb porozumiewajcych si jzykiem migowym powoduje analogiczne do jzyka dwikowego przejawy afazji migowej", a przecie jzyk migowy jest z istoty swej przestrzenny (pozornie wic prawopkulowy), nie za czasowy. Niektrzy

autorzy (np. McManus, 1999) sdz zatem, e pewne wyszego rzdu waciwoci jzyka jako takiego a nie jego realizacji - przy uyciu mowy, musz znajdowa si w lewej pkuli. Oczywista kandydatka to omawiana tu wielokrotnie - Uniwersalna Gramatyka. Jest ona zapewne powizana z wyszego rzdu przetwarzaniem informacji czasowych w lewej pkuli, czego wymaga sekwencyjne kodowanie i dekodowanie cigw (dwikw czy gestw manualnych) tworzcych zdania danego jzyka. Ta sugestia jest te zgodna z koncepcj Corballisa (1991), e gwna specjalizacja lewej pkuli polega na tym, i jest ona generatywnym urzdzeniem montaowym" (generating assembling device -GAD), ktre umoliwia nie tylko realizacj regu skadniowych dowolnego jzyka, ale take zoonych czynnoci motorycznych o okrelonej strukturze i sekwencji oraz dekompozycj zoonych scen wzrokowych na ich skadowe komponenty. Pozostaje to z kolei w zgodzie z koncepcj geonw" lansowan przez Irvinga 51 NEUROFIZJOLOGIGZNE PODOE JZYKA 5.4. SPECJALIZACJA PKUL MZGOWYCH W FUNKCJACH JZYKOWYCH Opemjemy w tym kontekcie pojciem lateralizacji pkul mzgowych. Oznacza ono, e dan funkcj psychologiczn czy behawioraln peni w wikszym stopniu jedna z pkul. Uwaa si, e funkcje obu pkul mona w pewnym uproszczeniu sprowadzi do nastpujcych: Funkcje lewej pkuli: - analityczne i relacyjne (porwnywanie, ustalanie stosunkw midzy rzeczami i zjawiskami), odbir czasu (wewntrzny zegar). Funkcje prawej pkuli: - globalne, caociowe, odbir informacji wzrokowo-przestrzennych, rozpoznawanie twarzy, uczu, zwaszcza negatywnych, rnych melodii oraz prozodii mowy. Mechanizm czasowy zegara wewntrznego stwarza ramy do formuowania i odbierania wypowiedzi. S to waciwie dwa mechanizmy: identyfikacja sekwencji fonemw (rednio 10 na sekund - 3 sylaby, 2 sowa) i integracja informacji (ok. 2,3 sekund trwa wypowiedzenie frazy, czyli pewnej logicznej caoci) (Pppel, 1987). Stwierdzono rnice w przetwarzaniu sekwencji czasowych przez obie pkule. Lewa radzi sobie znacznie lepiej z przetwarzaniem maych rnic czasowych (do ok. 20 ms) midzy kolejnymi bodcami. Dotyczy to wszelkich sygnaw pojawiajcych si w pewnym rytmie czy ukadzie, i to niezalenie od modal-noci sygnau - suchowej, wzrokowej, dotykowej. W rytmie 10 na sekund pojawiaj si kolejne fonemy w wypowiedzi. Ale musimy pamita, e mowa nie jest tosama z jzykiem. Jak ju wspominalimy, uszkodzenie okolic Broki czy Wer-nickego u osb porozumiewajcych si jzykiem migowym powoduje analogiczne do jzyka dwikowego przejawy afazji migowej", a przecie jzyk migowy jest z istoty swej przestrzenny (pozornie wic prawopkulowy), nie za czasowy. Niektrzy autorzy (np. McManus, 1999) sdz zatem, e pewne wyszego rzdu waciwoci jzyka jako takiego a nie jego realizacji - przy uyciu mowy, musz znajdowa si w lewej pkuli. Oczywista kandydatka to omawiana tu wielokrotnie - Uniwersalna Gramatyka. Jest ona zapewne powizana z wyszego rzdu przetwarzaniem informacji czasowych w lewej pkuli, czego wymaga sekwencyjne kodowanie i dekodowanie cigw (dwikw czy gestw manualnych) tworzcych zdania danego jzyka. Ta sugestia jest te zgodna z koncepcj Corballisa (1991), e gwna specjalizacja lewej pkuli polega na tym, i jest ona generatywnym urzdzeniem montaowym" (generating assembling device -GAD), ktre umoliwia nie tylko realizacj regu skadniowych dowolnego jzyka, ale take zoonych czynnoci motorycznych o okrelonej strukturze i sekwencji oraz dekompozycj zoonych scen wzrokowych na ich skadowe komponenty. Pozostaje to z kolei w zgodzie z koncepcj geonw" lansowan przez Irvinga 51 ROZDZIA 5 Biedermana (1987), ktre miayby stanowi owe skadniki takiej gramatyki figuralnej" (visual grammar). Posugujc si opisanymi poprzednio metodami, wykonano wiele bada nad wyodrbnieniem funkcji jzykowych obu pkul. Zatrzymajmy si na wynikach uzyskanych metod komissurotomii, gdy coraz wicej jest zebranych za jej pomoc danych (por. Budohoska i Grabowska, 1992; Gazzaniga, 1992/1997). Jak to pokazuje rys. 9, dziki skrzyowaniu nerwu wzrokowego prawe pole wzrokowe

. N^ ^y: tWWW kora wzrokowa kora wzrokowaW^J ^^ prawej pkuli lewej pkuli -<_-/ \JJP^ ciao modzelowate Rysunek 9. Schemat drg wzrokowych. Prawe potowy siatkwek, odbierajce informacj z lewego pola widzenia, s poczone z kor wzrokow lewej pkuli. Lewe poowy siatkwek, odbierajce informacj z prawego pola wzrokowego, poczone s z kor pkuli prawej (rdo: Budohoska i Grabowska, 1992,s. 273) dociera z obu siatkwek do lewej pkuli, a lewe do prawej. W wyniku pocze midzypkulowych przez spoido wielkie (ciao modzelowate) informacje z obu pl wzrokowych s normalnie dostpne obu pkulom. Jednake kiedy spoido zostanie przecite, pkule przestaj si komunikowa. Jeli wic umiecimy badanego (jak to pokazuje rys. 10) w taki sposb, e ma on unieruchomion gow i wzrok jego fiksuje si w jednym punkcie, to napis umieszczony w prawym polu widzenia (na rys. 10 wyraz KOO) dociera do lewej pkuli i badany moe go odczyta. Natomiast napisu z lewego pola widzenia (KLUCZ), docierajcego do prawej pkuli, nie jest w stanie odczyta; moe jednak lew rk (rwnie kon-52 trolowan przez praw pkul) wyszuka spord innych przedmiotw, znajduskadniki takiej gramatyki fimi, wykonano wiele bada nad Zatrzymajmy si na wynikach wicej jest zebranych za jej po-; Gazzaniga, 1992/1997). Jak to )kowego prawe pole wzrokowe enia/ ^ 'kora wzrokowa prawej pkuli wy siatkwek, odbierajce informa-ne z kor wzrokow lewej pkuli. brmacj z prawego pola wzrokowe-(rdo: Budohoska i Grabowska, e do prawej. W wyniku pocze ) modzelowate) informacje z obu )kulom. Jednake kiedy spoido kowa. Jeli wic umiecimy baz ma on unieruchomion gow pis umieszczony w prawym polu lewej pkuli i badany moe go enia (KLUCZ), docierajcego do ; jednak lew rk (rwnie kon-rd innych przedmiotw, znajduNEUROFIZtJOLOGIGZNE PODOE JEYKA jcych si za przeson, a wic dla badanego niewidocznych, przedmiot odpowiadajcy danej nazwie. Rysunek 10. Schemat eksperymentu prowadzonego na pacjentach po komissurotomii (rdo: Budohoska i Grabowska, 1992, s. 273) Levy i Trevarthen (1976) wykazali, e prawa pkula kieruje si jedynie cechami fizycznego podobiestwa, podczas gdy lewa zwizkami logicznymi czy funkcjonalnymi. Badanym eksponowano do jednej lub drugiej pkuli przedmioty przedstawione w grnym rzdzie na rys. 11, natomiast przedmioty z dolnego rzdu (po dwa dla kadego z grnych bodcw) badani mogli wybra jako pasujce do wczeniej pokazanych. Lewa pkula wybieraa" te, ktre pasoway funkcj, a prawa - fizycznym podobiestwem. Na podstawie tych i wielu innych bada pocztkowo uznano, e prawa pkula jest cakowicie niema w sensie nieposlugiwania si jzykiem. Okazao si jednak, e nie jest tak we wszystkich przypadkach. Niektrzy badani potrafili czyta praw pkul i na podstawie przeczytanej informacji wybra prawidow odpowied. Mogli nawet rozpozna gramatyczn poprawno prostych zda. Wysnuto z tego wniosek, e obie pkule s rwnie wiadome tego, co czyni, jakkolwiek pewne funkcje lepiej wykonuje jedna pkula, a inne druga. I tak prawa dokonuje globalnej analizy przestrzennej (np. tekstu pisanego), jest lepsza w rozpoznawaniu melodii, a take prozodii i innych cech gosowych (co okazuje si wane w komunikacji niewerbalnej, por. rozdz. 14). Lewa natomiast jest lepsza w czynnociach analitycznych, wnioskowaniu logicznym, a take w planowaniu wszelkich czynnoci sekwencyjnych, przebiegajcych w czasie. ROZDZIA 5 Bodce zlateralizowane Bodce wybierane

kapelusz widelec z yk szpilki i nici kapelusz Rysunek 11. Bodce stosowane w eksperymencie Levy i Trevarthena (1976) Pogld ten podwaa jednak na podstawie nowszych bada Michael Gazzani-ga w swej pracy O tajemnicach ludzkiego umysu (1992/1997) twierdzc, e wiadomo jest tylko jedna i to zlokalizowana w lewej pkuli, mimo i pewne funkcje jzykowe mog dokonywa si w prawej pkuli. Tylko bowiem lewa dysponuje systemem interpretacji odbieranych informacji, jak te systemem inferencji z posiadanych danych, tylko ona odpowiada za system ludzkich przekona. Jzyk za suy ich wyraaniu i dlatego te jego funkcje s na og w niej zlokalizowane. Kiedy badanemu pokazuje si do prawej pkuli seri obrazkw, tworzcych jak historyjk, potrafi je zapamita i nastpnie rozpozna. Odrzuca jednak jako niepasujcy nowy obrazek, przedtem nie prezentowany, cho powizany treciowo z dan historyjk. Lewa pkula natychmiast wcza taki obrazek do historyjki obrazkowej, ktr uoya na podstawie pokazywanych jej uprzednio obrazkw. Mona wic powiedzie, e tylko lewa pkula rozumie rne zalenoci wystpujce w rzeczywistoci. Inne badania (por. Herzyk, 2000) wykazuj jednak, e w rozumienie dyskursu, a zwaszcza intencji i emocji jego bohaterw, zaangaowana jest prawa pkula. Tak wic w przetwarzaniu jzykowym uczestnicz, cho w rnym stopniu, obie pkule. Lewa wyrnia si szczeglnie w przetwarzaniu sekwencyjnym zalenoci logicznych. Pogld Gazzanigi wie si ze skrajnie moduowym (i w pewnym sensie z gry zaprogramowanym) obrazem funkcjonowania naszego umysu. Jednym z argumentw tego autora jest to, e inteligencja (tzn. IQ mierzony testami inteligencji) ludzi z komissurotomi nie ucierpiaa po tym zabiegu, co by wiadczyo, e do jej funkcjonowania niepotrzebna jest wsppraca midzypkulowa. I jeli jaki rodzaj inteligencji jest te reprezentowany w prawej pkuli, to funkcjonuje on w sposb niezaleny, a wic moduowy. Oczywicie dalsze badania s potrzebne, aby 54 prezentowane tu stanowisko mogo by powszechnie przyjte. okulary szpilki i nici kapelusz vy i Trevarthena (1976) f/szych bada Michael Gazzani-(1992/1997) twierdzc, e wia-ej pkuli, mimo i pewne funk-kuli. Tylko bowiem lewa dyspo-acji, jak te systemem inferencji ^stem ludzkich przekona. Jzyk e s na ogl w niej zlokalizowa-kuli seri obrazkw, tworzcych ; rozpozna. Odrzuca jednak jako towany, cho powizany trecio-wcza taki obrazek do historyjki wanych jej uprzednio obrazkw. rozumie rne zalenoci wyst-rzyk, 2000) wykazuj jednak, e mocji jego bohaterw, zaangao-niu jzykowym uczestnicz, cho ^ si szczeglnie w przetwarzaniu towym (i w pewnym sensie z gry laszego umysu. Jednym z argu-IQ mierzony testami inteligencji) aiegu, co by wiadczyo, e do jej nidzypkulowa. I jeli jaki ro-j pkuli, to funkcjonuje on w spodalsze badania s potrzebne, aby ;chnie przyjte. NEUROFIZJOLOGICZNE PODOE JZYKA Nowe metody obrazowania mzgu - ze wzgldu na ich nieinwazyjny charakter - mona te stosowa do badania osb z nie uszkodzonym mzgiem. Dostarczyy one bardzo ciekawych wynikw, ktre wymagaj te interpretacji w odniesieniu do jzyka. Chodzi mi o badania nad pamici, jakie ujawniy dosy kopotliwe do wyjanienia asy mtne w pracy obu pkul. Ot rne badania przy uyciu pozytronowej tomografii emisyjnej (PET) wykazay, e kodowanie w pamici epizodycznej angauje lewe okolice przedczolowe, natomiast analogiczne okolice prawej pkuli czynne s przy wydobywaniu tych epizodycznych informacji z pamici. Z kolei wyciganie informacji z pamici semantycznej angauje tylko pkul lew. Przypomnijmy: pami epizodyczna dotyczy zdarze zwizanych z dan osob, dziejcych si w okrelonym czasie i miejscu (i majcych taki adres czasowy i przestrzenny w umyle), natomiast pami semantyczna dotyczy oglnej (bezadresowej) wiedzy o wiecie zdobywanej w wyniku dowiadcze z tym wiatem. Z tego te wzgldu nie mona bada wspomnianymi wyej metodami momentu nabywania takiej wiedzy. Jednake fakt, e jej wykorzystywanie wie si z lew pkul, daje do mylenia o powizaniu tej wiedzy z jzykiem. W zakresie zainteresowa neuropsychologii i neurolingwistyki le jeszcze zaburzenia w innych kompetencjach zwizanych z jzykiem, takich jak czytanie czy pisanie. Nosz one nazwy odpowiednio -

dysleksji i dysgrafii. Oba te rodzaje zaburze wykazuj typowo moduowy charakter, co podwaa w pewnym sensie tez o wrodzonym zaprogramowaniu tych moduw ze wzgldu na krtki w skali ewolucji biologicznej czas ich ksztatowania si. Teoria moduowoci umysu musi si z takim problemem upora. Jak widzimy, przed neurolingwistyk czy szerzej neuropsychologi pozostaje jeszcze wiele pyta do rozwizania, na ktre odpowiedzi maj powane konsekwencje dla zrozumienia podstaw jzykowego funkcjonowania czowieka. ROZDZIA 6 WYTWARZANIE I PERCEPCJA DWIKW MOWY 6.1. UWAGI WSTPNE Mowa wytwarzana jest dziki pracy aparatu gosowego, ktry moduluje strumie powietrza wychodzcy z plu w fal dwikow. Czyni to na dwa sposoby. Pierwszy sposb to rezonowanie dwiku poprzez zmian ksztatu jamy ustnej, nosowej lub gardowej, dziki czemu powstaj samogoski. Drugi to wprowadzanie przeszkody (np. zwarcia) na drodze strumienia powietrza, dziki czemu powstaj spgoski, ktre rni si stopniem i miejscem wprowadzenia owej przeszkody (spgoski zwarte, szczelinowe i inne). Te dwa sposoby pozwalaj na realizacj okoo setki rnych fonemw. Poszczeglne jzyki wybieraj okoo 30 z owej setki moliwoci. Fonemy traktujemy jako byty abstrakcyjne, ktre rni si od siebie cechami dystynktywnymi - takimi, jak dwiczno, bezdwiczno, wargowo, nosowo itp. Konkretne realizacje danego fne-mu, czyli fony, mog si od siebie rni, na co wskazuj zapisy graficzne fali gosowej, niemniej jednak fonemy odbierane s w sposb niezmienny . Wrcimy do tej sprawy, mwic o zjawisku kategorialnej percepcji fonemw (szereg wariantw fonetycznych traktowanych jako jedna kategoria fonologiczna). Zarwno produkowanie, jak i percypowanie mowy wymaga ewolucyjnie wyspecjalizowanych do tych celw organw: aparatu gosowego, analizatora suchowego o specyficznej dla dwikw mowy wraliwoci i czuoci, a take odpowiednich orodkw i mechanizmw mzgowych (por. rozdz. poprzedni). W pamici roboczej (working memory), gdzie zachodz wzgldnie wiadome procesy wytwarzania i percepcji mowy, wyrnia si specjalny kana dla, mwic oglnie, przetwarzania informacji werbalnych. Tak np. w modelu brytyjskiego psychologa Alana Baddeleya (por. Gathercole i Baddeley, 1993) pami robocza skada si z trzech komponentw: centralnego organu wykonawczego (central execu-tive), fonologicznej ptli (phonological loop) oraz wzrokowo-przestrzennego szki-cownika (visuo-spatial sketch pad). 4 Rnica midzy fonetyk a fonologi sprowadza si do tego, e ta pierwsza zajmuje si? zapisem i analiz wszelkich dwikw mowy tak, jak one s faktycznie realizowane, natomiast ta druga - fonema56 mi jako abstrakcyjnymi bytami z ich cechami destynktywnymi. ROZDZIA 6 DWIKW MOWY gosowego, ktry moduluje stru-kow. Czyni to na dwa sposoby. :ez zmian ksztatu jamy ustnej, imogoski. Drugi to wprowadzania powietrza, dziki czemu po-jscem wprowadzenia owej prze-, Te dwa sposoby pozwalaj na zeglne jzyki wybieraj okoo y jako byty abstrakcyjne, ktre oi - takimi, jak dwiczno, nkretne realizacje danego fne-) wskazuj zapisy graficzne fali v sposb niezmienny . Wrcimy percepcji fonemw (szereg wa-categoria fonologiczna). ie mowy wymaga ewolucyjnie yatu gosowego, analizatora su-raliwoci i czuoci, a take od-ch (por. rozdz. poprzedni). W pa-z wzgldnie wiadome procesy ecjalny kana dla, mwic ogl-np. w modelu brytyjskiego psy-;ley, 1993) pami robocza skada wykonawczego (central execu-; wzrokowoprzestrzennego szkitego, e ta pierwsza zajmuje si zapisem realizowane, natomiast ta druga - fonemaWYTWARZANIE I PERCEPCJA DWIKW MOWY Centralny organ wykonawczy kontroluje i reguluje przepyw wszelkich informacji przez pami robocz, wykorzystujc w tym celu inne systemy pamiciowe, jak np. pami trwa. Su mu do tego oba podlege systemy: ptla fonologiczna, ktra jest zaangaowana w przetwarzanie informacji werbalnych, oraz szkicownik wzrokowo-przestrzenny wspomagajcy przetwarzanie materiau z komponentem wzrokowym lub przestrzennym. Ptla fonologiczna ma take decydujcy udzia w przetwarzaniu

wzrokowego mateau werbalnego np. przy czytaniu. Nie bdziemy si tu jednak bliej tym zajmowa. Dla naszych rozwaa istotne jest bowiem tylko to, e owa ptla angaowana jest zarwno przy identyfikacji odbieranych dwikw mowy, jak i w ich artykulacj. Zajmiemy si najpierw wytwarzaniem mowy, a nastpnie jej percepcj. 6.2. WYTWARZANIE DWIKW MOWY Do artykulacji mowy dysponujemy wyspecjalizowanym aparatem gosowym skadajcym si z krtani ze strunami gosowymi, jamy gardowej, jzyczka, podniebienia twardego i mikkiego, jamy nosowej, jamy ustnej z jzykiem, dzisami i zbami oraz warg (patrz rys. 12). Mwilimy, e jamy su do rezonowania dwikw i tym samym do produkcji samogosek, natomiast inne czci aparatu gosowego umoliwiaj tworzenie zapr na drodze strumienia powietrza. W zalenoci od miejsca tej zapory i jej szczelnoci wyrniamy rne typy spgosek. Ze wzgldu na miejsce bd to spgoski wargowe /p/. Poi, zbowe, czyli Rysunek 12. Aparat gosowy ROZDZIA 6 przedniojzykowe /t/, /d/, oraz gardowe, czyli tylnojzykowe /k/, /g/ (s oczywicie dalsze, bardziej subtelne podziay). Ze wzgldu na sposb artykulacji spgoski dziel si na zwarte (krtkotrwae zamknicie drogi), nale do nich wszystkie wyej wymienione; szczelinowe (zamknicie niecakowite) lii, /w/; /s/, /z/; //, lii; oraz porednie, to znaczy zwartoszczelinowe Id, Id; /dz/, /d/. Istniej dalsze podziay spgosek, np. na dwiczne, kiedy to struny zaczynaj drga natychmiast po wprowadzeniu zwarcia czy szczeliny, oraz bezdwiczne, kiedy dzieje si to z pewnym opnieniem (druga spgoska z przedstawionych powyej par jest dwiczna, pierwsza bezdwiczna). Nie mieszcz si w tym podziale trzy spgoski: /h/, ktr mona uzna za szczelinow, ale z miejscem artykulacji w goni, oraz tzw. spgoski pynne: /V wymawiane poprzez blokad przepywu powietrza jzykiem w rodku jamy ustnej i lvi przez wprowadzenie jzyka w drganie. Samogoski, produkowane dziki wibracji strun gosowych, zale przede wszystkim od rodzaju rezonatora (ustne, nosowe) i od stopnia jego otwarcia, jak te od umiejscowienia jzyka (przednie /i/, /e/ lub tylne oi, /u/) oraz ksztatu warg (zaokrglone lub paskie) w toku artykulacji (otwarte /a/, zamknite lii i /u/ oraz rednie /o/, lei). Kombinacja tych podziaw daje kilka systemw samogoskowych odmiennych dla rnych jzykw. Zajlimy si tu najmniejszymi jednostkami artykulacyjnymi mowy, z ktrych poczenia powstaj cigi o okrelonej strukturze i organizacji, przekazujce rne treci i intencje. W literaturze psycholingwistycznej istnieje co najmniej kilka modeli produkowania mowy. Jednym z pierwszych by model Merrilla Gar-retta (1975), w ktrym przyjmuje si, e zanim pojawi si artykulacyjne instrukcje wykonawcze, wystpi musz cztery kolejno po sobie nastpujce typy operacji i odpowiadajce im poziomy reprezentacji umysowych. S to: Typ operacji Poziom reprezentacji 1. Wybr przekazu do zakodowania PRZEKAZU w formie jzykowej (pojciowy, niejzykowy) 2. Wybr jednostek leksykalnych FUNKCJONALNY odpowiadajcych znaczeniem poziomowi przekazu Specyfikacja rl funkcjonalnych jednostek leksykalnych 3. Wybr ramy syntaktycznej POZYCYJNY Umieszczenie w niej jednostek leksykalnych 4. Specyfikacja fonetyczna jednostek FONOLOGICZNY leksykalnych Specyfikacja morfemw gramatycznych ^ 58 INSTRUKCJE ARTYKULACYJNE ojzykowe /k/, /g/ (s oczywi-i na sposb artykulacji spgo-drogi), nale do nich wszyst-liecakowite) lii, /w/; /s/, /z/; lii, d, //; /dz/, /d/. Istniej dalsze struny zaczynaj drga natych-; bezdwiczne, kiedy dzieje si Ustawionych powyej par jest si w tym podziale trzy spgo-miejscem artykulacji w goni, ;z blokad przepywu powietrza lenie jzyka w drganie. trun gosowych, zale przede i i od stopnia jego otwarcia, jak tylne /o/, /u/) oraz ksztatu warg 'arte /a/, zamknite /i/ i /u/ oraz e kilka systemw samogosko-

artykulacyjnymi mowy, z kt-:urze i organizacji, przekazujce wistycznej istnieje co najmniej wszych by model Memlla Gar-ijawi si artykulacyjne instruk-)o sobie nastpujce typy opera-ysowych. S to: i reprezentacji AZU )wy, niejzykowy) TONALNY -OGICZNY UKCJE ARTYKULACYJNE WYTWARZANIE I PERCEPCJA DWIKW MOWY Kiedy mwicy zamierza co przekaza, tworzy ten przekaz w formie konceptualnej, nie ubranej w sowa (poziom przekazu), nastpnie przechodzi na poziom funkcjonalny, dobierajc wyrazy ze sownika umysowego i przypisujc im jednoczenie odpowiednie funkcje w strukturze predykatywnoargumentowej. Z kolei do przejcia na poziom pozycyjny, czyli wyznaczajcy porzdek wyrazw danej wypowiedzi, potrzebna jest odpowiednia rama syntaktyczna (np. tryb rozkazujcy czy oznajmujcy), w ktr zostaj wplecione wyrazy w ich formie fonologicznej; pozwala to po dokonaniu ich specyfikacji fonetycznej i uzupenieniu o odpowiednie morfemy gramatyczne (np. zwizane z deklinacj rzeczownikw czy koniugacj czasownikw) przej na poziom fonologiczny, ktry generuje odpowiednie instrukcje artykulacyjne do realizacji danej wypowiedzi. Objanienia: l. kwadraty i prostokty oznaczaj komponenty procesualne; 2. koo i elipsa - to zgromadzona wiedza Rysunek 13. Proces mwienia (rdo: Levelt, 1989, s. 9; za: Frydrychowicz, 1999, s. 26) 59 ROZDZIA 6 Transponujc ten model produkcji mowy na oglny model pamici roboczej, mona przyj, e zaangaowane s tu dwa jej skadniki: centralny wykonawca i ptla fonologiczna. Ta ostatnia suy jako chwilowy magazyn pamici, ktry musi przechowywa informacje niezbdne przy generowaniu kolejnych reprezentacji, natomiast centralny wykonawca poredniczy w operacjach korzystania ze sownika umysowego i innych zasobw wiedzy jzykowej (jak np. modele dyskursu) oraz oglnej wiedzy encyklopedycznej czowieka. Innym modelem znanym w literaturze przedmiotu jest model Willema Levelta (1989), ktry ma t zalet, e wcza te system rozumienia mowy, percypowanie wasnej mowy przez mwicego. Model ten przedstawiamy na rys. 13 w tumaczeniu na jzyk polski Stefana Frydrychowicza (1999). W tym modelu jest pi komponentw procesualnych (pokazanych na rys. 13 w formie prostoktw), z tym, e dwa z nich (analizator suchowy i system rozumienia mowy) wi si z monitorowaniem i kontrolowaniem wasnej wypowiedzi (czuwanie nad jej poprawnoci i nad zgodnoci z rzeczywist intencj), co stanowi wanie cech istotn modelu Levelta. Trzy pozostae, planujce i realizujce dan wypowied, pokrywaj si w zasadzie z wyrnionymi przez Garret-ta, ale inny jest tu rozkad akcentw. Konceptualizacja tego, co si chce powiedzie, czyli generowanie przekazu, polega najpierw na okreleniu intencji, ktr pragnie si wyrazi, a nastpnie na wyborze odpowiednich do tego celu informacji. Jest to proces przedwerbalnego generowania przekazu informacyjnego. Kolejnym komponentem modelu jest for-mulator, ktry czy w sobie a trzy poziomy z modelu Garretta: funkcjonalny, pozycyjny i fonologiczny. Ma dwa etapy; najpierw koduje gramatycznie wygenerowany, uprzednio niewerbalny, przekaz informacyjny, a nastpnie koduje go fo-nologicznie. Kodowanie gramatyczne polega na korzystaniu z leksykonu, w ktrym znajduj si lemmas. Termin lemma odpowiada uywanemu przez nas wejciu leksykalnemu". Idzie o zbir informacji, towarzyszcy kademu elementowi w leksykonie, fonologiczno-morfologicznych, semantycznych, syntaktycznych (jego moliwych pocze w zdaniu). Efektem kodowania gramatycznego jest rozdzielenie przedjzykowego przekazu na poszczeglne wyrazy w zdaniach. Kodowanie fonologiczne doprowadzi w efekcie do planu fonetycznego wypowiedzi w mowie wewntrznej, a nastpnie do instrukcji artykulacyjnych (podobnie jak w modelu Garretta), ktre zrealizuje artykulator w mowie zewntrznej. Posugiwanie si zgromadzon wiedz zarwno jzykow, jak encyklopedyczn oraz orientacja w

sytuacji tu i teraz" s oczywicie warunkiem koniecznym funkcjonowania caego modelu. Wrcimy do tych zagadnie, omawiajc struktur sownika umysowego w rozdziale 9. Gwn metod badania w omawianych, a take w innych, pokrewnych modelach wytwarzania mowy jest analiza bdw, popenianych w toku tego procesu, oraz zjawiska mam na kocu jzyka". Polega ono na chwilowej lub trwaej 60 niemonoci znalezienia odpowiedniego sowa mimo przekonania, e si je zna WYTWARZANIE l PERCEPCJA DWIKW MOWY i e wie si np., jak jest ono dugie, na jak liter si zaczyna i/lub koczy. Przypomnijmy tu synn nowel Czechowa pt. Koskie nazwisko. Liczba koskich nazwisk", ktre przychodziy na myl bohaterowi opowiadania, bya rzeczywicie imponujca (Kobylski, Ogierski, rebicki, Zaprzgowicz, Orczykowski itd.), ale cigle brak byo tego waciwego, czyli Owsianki. Zjawisko na kocu jzyka" ma swoj tradycj w badaniach psycholingwistycznych od czasu eksperymentu Rogera Browna i Davida McNeilla (1966), w ktrym dawali badanym definicje trudnych wyrazw, np. sekstansu, i prosili o podanie odpowiedniej nazwy. Ot proces dochodzenia do takiej nazwy ma wszystkie cechy zjawiska na kocu jzyka" (w Polsce t problematyk badaa Beata Mazurek, 1990). Z bada nad bdami w mwieniu wynika, e np. kady z przedstawionych w modelu Garretta poziomw jest - jak wynikao to z analiz przeprowadzonych przez tego autora - odpowiedzialny za specyficzny rodzaj bdw jzykowych, co miao potwierdza realno psychologiczn tego modelu. Nie dysponuj niestety analogicznym mateaem polskim, eby przybliy to stwierdzenie Czytelnikowi. W rozdziale tym interesuje nas przede wszystkim artykulacja dwikw mowy, jednake wszelkie modele ich wytwarzania zaczynaj si od procesw intencjo-nalnych, idzie bowiem o mow sensown, ubran w zdania, a nie o produkowanie izolowanych dwikw. Dlatego opisaam te procesy. Omawiane w nastpnym punkcie modele percepcji mowy znacznie bardziej koncentruj si wanie na samych jej dwikach. 6.3. PERCEPCJA DWIKW MOWY Specyficzno ludzkiego organu do produkowania mowy, czyli artykulatora, polega na tym, e wytwarza dwiki wyranie rne od innych dwikw, jakie wydaje aparat gosowy czowieka (okrzyki, pomruki). Te rnice sprowadzaj si do przedstawionej w poprzednim punkcie ich fonologicznej charakterystyki i do moliwoci produkowania nieskoczonej iloci zda z kombinacji morfemw wyrazowych powstaych z owych fonemw. Niektrzy autorzy wyrniaj specyficzny dla percepcji mowy analizator suchowy odrbny od analizatora suchowego dla innych dwikw. Alvin Liberman i Ignatius Mattingly (1985,1989) wi funkcjonowanie tego organu czy moduu percepcyjnego z mechanizmami produkowania mowy w sensie ich poredniczenia w procesach percepcji mowy. Na czym miaaby polega owa specyfika percepcji mowy? Po pierwsze, na jej zaprogramowaniu genetycznym, o czym wielokrotnie mwilimy. Odnosi si to tak do wytwarzania, jak do odbioru mowy; kilkumiesiczne dziecko produkuje w fazie gaworzenia wszelkie moliwe fonemy, a kilkudniowe niemowl jest w stanie odrnia rne fonemy (por. rozdz. nastpny). Po drugie, na cisej lokalizacji i organizacji mzgu, ktrego uszkodzenie powoduje okrelone zaburzenia w wytwarzaniu i w odbiorze mowy (por. rozdz. poprzedni). Po trzecie, na szybkoci ROZDZIA 6 identyfikacji percepcyjnej dwikw mowy, tzn. fonemw, ktre odbierane s w tempie od 10 do 20 na sekund, czyli dwukrotnie szybszym ni rozpoznawanie innych dwikw. Po czwarte, na przewadze prawego ucha w odbiorze mowy i po pite, na kategorialnej percepcji fonemw, o czym wspomniano na wstpie tego rozdziau. Przewag prawego ucha w odbiorze dwikw mowy, a lewego w odbiorze innych dwikw (rnych melodii) stwierdzia Kanadyjka Doreen Kimura (1967). wiadczy to (ze wzgldu na skrzyowany ukad powiza nerwowych) o wikszym zaangaowaniu lewej pkuli w odbir mowy, a prawej w odbir melodii. Dowodzi te istnienia wyspecjalizowanych mechanizmw mzgowych sucych do przetwarzania tych dwch rodzajw dwikw. Zatrzymajmy si nad zjawiskiem kategorialnej percepcji, ktr przeciwstawia si tzw. percepcji cigej (jak na rys. 14a). Ma ona miejsce wtedy, gdy rnice midzy bodcami s stopniowalne, np.

zwikszajcej si sile bodca odpowiada zwikszajca si sia wraenia, mierzona zwykle w rnicach ledwie dostrzegalnych (pomijamy tu spraw wzgldnoci tych przyrostw wyraon prawem We-bera). W taki sposb odrniamy odcienie barw i ok. 1200 dwikw rnicych si wysokoci. O kategorialnej percepcji mwi si wtedy, gdy w cigu zmieniajcych si bodcw pojawiaj si sztywne granice. Wyobramy sobie cig bodcw a, b, c, d, e, f. Midzy kad par w tym cigu istnieje pewna staa rnica. Niemniej jednak bodce 3, b, c s spostrzegane jako identyczne, a bodce A e, f jako od nich rne, cho nieodrnialne w obrbie swojej kategorii. Rzeczya) % reakcji 1,00,80,60,40,20,0 b) % reakcji 1,0 0,80,60.40,20,0-

nie-A A zmienna A percepcji kategorialnej -.-

zmienna A 62 Rysunek 14. a) Schemat percepcji cigej; b) Schemat

n. fonemw, ktre odbierane s nie szybszym ni rozpoznawanie rawego ucha w odbiorze mowy o czym wspomniano na wstpie w mowy, a lewego w odbiorze kanadyjka Doreen Kimura (1967). l powiza nerwowych) o wik-awy, a prawej w odbir melodii. lanizmw mzgowych sucych iw. Inej percepcji, ktr przeciwsta-a ona miejsce wtedy, gdy rnice ijcej si sile bodca odpowiada ; w rnicach ledwie dostrzegal-;yrostw wyraon prawem We-w i ok. 1200 dwikw rni-i mwi si wtedy, gdy w cigu wne granice. Wyobramy sobie w tym cigu istnieje pewna staa seganejako identyczne, a bodce obrbie swojej kategorii. Rzeczy1,00,80,60,4-

nie-A A zmienna A it percepcji kategorialnej WYTWARZANIE I PERCEPCJA DWIKW MOWY wista za' rnica midzy c i d jest taka sama, jak midzy bi czy d i e. Ilustruje to rys. 14 b. a) ______ Ul G O 0,1 0,2 0,3 0,4 0,5 0,6 0,7 0,8 0,9 Czas (sekundy) T-0 CATCH PlNK SA(LM)0N [tu k m a n] b) f ':: " .* 6 '.i:'-'.'^

33

p l ii k s

as

'>.:.: 17 5 ^^ >* '*> .^e. l '.' ''!' o Ul 4 l , i^';?. 9 l * s^

l l?.-?." t 3

-1 y . Ul

yy G 2 ^ ^"^ ^ 9 ^^ ^ 1 ^^^^^

^b ^fc l ^>^<^ n i ...i ......i... i.... iii i iii O 0,1 0,2 0,3 0,4 0,5 0,6 0.7 0,8 0,9 1,0 1,1 Czas (sekundy) T-0 CATCH p|NK SA(LM)0N [tu k aa t p l T) k s aa m a n] Rysunek 15. a) Spektrogram wyraenia to catch pink salmon"; b) Stylizowana kopia spektrogramu z a) (rdo: Liberman i in., 1972) ROZDZIA 6 Zjawisko kategoalnej percepcji odnosi si gwnie do spgosek. Samogoski odrniane s w sposb cigy, a take nie poddaj si prawu przewagi prawego ucha. S rwnie dobrze odrniane przez oboje uszu. Rozmaite zjawiska zwizane z percepcj mowy odkryto analizujc spektrogra-my, czyli graficzne zapisy fali gosowej, wyraonej w postaci formantw - podstawowego i grnych (por. rys. 15a). Spektrogram moe zosta ponownie przetworzony przez syntetyzator mowy na dwiki mowy, co pozwolio badaczom na ustalenie, jakim zmianom w zapisie spektrograficznym odpowiadaj zmiany w percepcji. W taki sposb wykryto owe przejcia z jednej kategorii percepcyjnej do innej. Byo to moliwe przy zastosowaniu schematycznych spektrogramw i przy pominiciu wielu subtelnych szczegw rzeczywistego spektrogramu (jak na rys. 15b). Okazao si, e wskanikom akustycznym (percepcyjnym) trudno jest przypisa jednoznaczne wskaniki artykulacyjne. Jeszcze w pierwszych badaniach nad tym problemem, prowadzonych w laboratorium Haskinsa (Liberman i in., 1957), niemoliwe okazao si ustalenie takich wskanikw dla sylab /ba/, /da/ i /ga/, ktre przy systematycznej, drobnej zmianie grnego formantu w spektrogramie (por. rys. 16) nagle przechodz jedna w drug. To znaczy kolejne zmiany w ksztacie tego formantu w postaci jednakowych ilociowo przyrostw nic nie zmieniay w percepcji wewntrz danej kategorii sylabowej,

natomiast taka sama zmiana w okrelonym miejscu (por. formant 5 i 10 z rys. 16) sprawiaa, e pojawiaa si zmiana w percepcji. 1200 1234567 8 9 10 11 12 13 v 14 Czas (ms) [da] [ga] Na dole strzaki wyznaczaj obszar zmiennoci w ksztacie formantw odpowiadajcy percepcji danej sylaby. Pionowe kreski wyznaczaj przejcia midzy sylabami. Kkiem oznaczony jest fragment odpowiedzialny za przejcie od /da/ do /ga/. Rysunek 16. Formanty sylab /ba/, /da/, /ga/ produkowane przez syntetyzator mowy (adaptowane z: Liberman i in., 1957) Innym zjawiskiem utrudniajcym wykrycie akustycznych wyznacznikw odbioru spgosek jest tzw. transmisja paralelna (por. rys. 17), kiedy to artykulacja jednej goski nakada si na artykulacj nastpnej. Wynika z tego, e ta sama goska jest rnie wymawiana w zalenoci od kontekstu. Wpyw kontekstu jest tak przemony, e moemy nawet obserwowa tzw. rekonstrukcj fonemu, tzn. 64 syszenie go tam, gdzie go w rzeczywistoci nie byo. Zjawisko to bada Warren ^gsl.5! |i^r? o ?-^ _ o ^ ?? <S. ^ " J^-N O rfT, - ffQ " 3 o- V O "aa '-J ^-h /-i " O 7-. eo ^ooo li i^|. 111:11 5 " ' s (u _ issi^ < o' a g3 " ??1 ^ g: ^ 5 E" o ^ t N O^ ?? 3^ S S g s^' O 3G ^ 2^ ^ ^s'^ /^ Cfl >-) p "o o^.a S S T3 ^n no ,P l i 1llll l 13 ro tf=s r,, r; - ^. o a g -; K N ^ B. er ^. o o -9 g ^ ?5- g- g-

5^-5 ^ li^l li 1:^^ g-^s^-l. II ^^tlil^ililisi8!- i^ l i t ^g gi-^s S S. a It.^lS-iaii ls i-^ .N g o- 3 S ^i J5- g ^ l- ^1^^3-g5 | gi | o l i a^ |^ | .-^ 11 g & |^ . ^ l? 5;ts -11| | ^ |5 ^ l | ^t 13 l |i l H -~ ^--"a^^NS^chagNnSo0??"^^" a %" s-^^|^g-&l^gh|%||3&g i n NL^SS.^ffi-Os^^E-.J^^aJ2-^-- 2 o? P l II 11:11! lip 11 i l l i| ii i^i l ii li i? 1.1 H l l! .1&-3 a:- s-sl^gaa-s sl.l^^, l X i K___^-a s I F^^ i -3 ^-1^^ l s-lu g^s-i ^ g ^.; ^ l Sll.s^ ^^ 1'5 s.2 s s 111 | |^ s ll:|.^is|,|^|it^^|^ | || a^ff^s"1"^?^^0^^'"'^^^ 3 "S. p l II l ii CT\ Lft ROZDZIA 6 fragmentem, a do drugiego tene fragment, to odbir sylaby natychmiast si stabilizuje jako jednoznaczne/da/lub/ga/, ale jednoczenie syszany jest w wierk; std nazwa: podwjna percepcja. Badanie to stanowio dla jego autorw jeden z gwnych dowodw na odrbne analizatory akustyczne dwikw mowy oraz innych dwikw i na moduowe funkcjonowanie obu. Taka cakowita odrbno percepcji mowy od percepcji innych dwikw jest jednak kwestionowana. Po pierwsze samogoski s, jak ju powiedzielimy, przetwarzane przez obie pkule. Prawa pkula okazuje si nawet lepsza w interpretacji prozodycznych aspektw mowy (intonacji, akcentu itp.). Oglny, niespecyficzny analizator akustyczny bierze wic udzia w percepcji mowy. Po drugie okazuje si, e czowiek nie jest jedynym gatunkiem, ktry percypuje dwiki mowy. Wszyscy mionicy zwierzt, a zwaszcza psw, wiedz, e one to czyni co najmniej tak samo dobrze jak ludzie. Mwic jednak powanie, w dobrze udokumentowanych badaniach na przepirkach (Kluender i in., 1987) stwierdzono, e odrniaj one spgoski /d/. Poi i /g/. Mona wic powiedzie, e i w spgoskach (a nie tylko w samogoskach) zawarte s takie informacje, ktre mog by przetwarzane przez niespecyficzne analizatory akustyczne. Ponadto w badaniach porwnawczych nad niemowltami i mapami dugouszkami (Ramus i in., 2000) te okazao si, e zdolno percepcyjnego odrniania fonemw nie jest waciwoci specyficznie ludzk, natomiast zdolno ich artykuowania ju jest. Gwnym wspczesnym oponentem motorycznej teoi percepcji mowy jest Dominie W. Massaro (1994), ktry twierdzi, e zbyteczne jest zakadanie istnienia odrbnego analizatora percepcji mowy. Kwestionuje te zjawisko kategorial-nej percepcji fonemw. Nie przyjmuje bowiem fonemujako najmniejszej jednostki percepcyjnej mowy; za tak jednostk uwaa sylab (ktra skada si bd z samej samogoski, bd z ukadu typu: samogoska + spgoska lub spgoska + samogoska). Jak powiedzielimy, tempo przetwarzania fonemw jest dwukrotnie szybsze ni innych dwikw, natomiast tempo identyfikacji sylab ju niczym szczeglnym si nie wyrnia. Na dowd, e naturaln jednostk percepcyjn jest sylaba, a sztuczn fonem, Massaro przytacza fakt, e ludzie niepimienni, a take ludzie nie posugujcy si fonetycznym pismem (jak np. Chiczycy), atwiej identyfikuj sylaby ni pojedyncze fonemy. Nie bierze on jednak pod uwag dwch rzeczy: tego, e ju niemowlta produkuj i

odrniaj percepcyjnie rne fonemy (i to zarwno spgoskowe, jak i samogoskowe; por. rozdz. nastpny), oraz zjawiska przewagi prawego ucha dla odbioru spgosek. Kategorialn percepcj fonemw podwaa, zdaniem Massaro, fakt stwierdzony w jego badaniach, i rne realizacje danego fonemu w obrbie okrelonej kategorii s odrniane przez osoby badane, czyli percepcja ma charakter cigy (jak na rys. 14a), obserwowane za zjawisko kategoalnej percepcji z rys. 14b jest wynikiem procesw decyzyjnych, nie percepcyjnych. Jednake wszelkie rni-66 cowanie percepcyjne ma taki decyzyjny charakter, jak to wynika z badania proWYTWARZANIE I PERCEPCJA DWIKW MOWY gw rnicy, w ktrych stwierdza si te rnice indywidualne, jakich nie ma w identyfikacji fonemw. Badani w sposb zaskakujco jednomylny stawiaj granice midzy percypowanymi sygnaami, co przedstawia wykres z rys. 14b. Tak wic chocia percepcja w obrbie danej kategorii jest ciga, jak twierdzi Massaro, to nie jest taka na granicach midzy kategoami mimo braku wyrazistych rnic w sygnale akustycznym. Ponadto dla zwolennikw motorycznej teoi percepcji dwikw mowy kolejnym argumentem, e percepcja mowy wie si z artykulacj, jest tzw. efekt McGurka (McGurk i MacDonald, 1976). Osoby badane przez niego widziay na wideo twarz osoby wymawiajcej sylab /ga/ i jednoczenie syszay zsynchronizowany z ruchami tej twarzy gos mwicy /ba/. Okazao si, e to, co one rzeczywicie syszay, to nie bya ani sylaba /ga/, ani /ba/, tylko porednia midzy nimi (jak wynika z rys. 16) sylaba /da/. Kiedy badany przestaje patrze na twarz z wideo, a jedynie sucha nagranego gosu, natychmiast zaczyna sysze /ba/. Mona wic mwi o zaprogramowaniu genetycznym wymowy poszczeglnych dwikw, ktre mog uruchomi rne kanay (w tym przypadku wzrokowy i suchowy); jeli dostarczaj niezgodnych informacji, wcza si kategoria porednia. Jeszcze innych dowodw na percepcyjny modu jzykowy dostarczaj badania Petera D. Eimasa i wsppracownikw (1971) na niemowltach jedno- i czteromiesicznych przy uyciu procedury podwyszonego ssania smoczka (patrz rozdz.7.2). Stwierdzili oni, e ju jednomiesiczne dzieci lepiej rnicuj dwiki znajdujce si na granicy midzy kategoriami /ba/, /da/, /ga/ (z rys. 16) ni wewntrz tych kategorii. Ponadto Eimas (1975) stwierdzi te, e niemowlta midzy drugim a trzecim miesicem ycia potrafi odrni /ra/ od /la/, co sprawia kopoty dorosym Japoczykom, gdy w ich jzyku /r/ i /V s wariantami jednego fonemu. Z kolei Eimasowi i Millerowi (1992) udao si powtrzy efekt podwjnej percepcji McGurka na niemowltach trzy- i czteromiesicznych. Zasadnicze zastrzeenia badaczy percepcji mowy u niemowlt (Jusczyk, 1997), jakie s wysuwane pod adresem konkluzji Eimasa o wrodzonym wyposaeniu w modu specyficzny dla jzyka (i generalnie wobec motorycznej teorii percepcji mowy), odwouj si do dwch grup wynikw. Po pierwsze, o czym ju wspominalimy, e inne gatunki te odbieraj kategorialnie dwiki mowy; i po drugie, e niemowlta odbieraj kategorialnie take inne dwiki, np. tony muzyczne rnice si wysokoci (doroli, oczywicie, te to potrafi). Tak wic w gr musi tu wchodzi bardziej oglny analizator suchowy zdolny do kategorialnej percepcji rnych sygnaw akustycznych, ale dysponujcy staoci percepcyjn szczeglnie rozwinit w zakresie dwikw mowy, co pozwala ju niemowltom tolerowa wiele niespecyficznych rnic w tych dwikach. A jeszcze na to nakada si zmienno w wytwarzaniu mowy przez osoby mwice do nich, do ktrej to zmiennoci ju bardzo mae dzieci doskonale si przystosowuj. 67 ROZDZIA 6 To, czemu powicony jest ten rozdzia, w zasadzie sprowadza si do funkcjonowania jzykowego na poziomie fonologicznym tak od strony artykulacji dwikw mowy, jak ich percepcji. Wiedz o artykulacji daje nam analiza pracy aparatu gosowego (rys. 12), wiedza na temat percepcji mowy jest bardziej zoona i tym samym bardziej kontrowersyjna. Zajlimy si tylko sam percepcj tych dwikw, nie wchodzc bliej w ca zoon problematyk rozumienia tworzonych z nich tekstw. Natomiast omawiajc wytwarzanie mowy, przedstawilimy modele bardziej rozbudowane, wychodzce od przedwerbalnej intencji. A to dlatego, e modeli percepcji mowy jest nieporwnanie wicej ni modeli jej produkowania. 68

ROZDZIA 7 PRZYSWAJANIE JZYKA PRZEZ MAE DZIECKO 7.1. WPROWADZENIE Omawiajc w rozdziale 4 filogenez jzyka, zwracalimy uwag na to, e jzyk musia powsta z jednej strony jako narzdzie reprezentacji wiata, a z drugiej jako narzdzie komunikacji midzy ludmi. Cho istnieje wiele dowodw, e ontogene-za nie zawsze powtarza filogenez, wydaje si, e w toku przyswajania jzyka dziecko musi jednak opanowa obie te funkcje - reprezentatywn i komunikacyjn. Nietrudno si domyli, e rni badacze i teoretycy bd akcentowa, jako decydujc w procesie opanowywania jzyka przez dziecko, rol jednej bd drugiej funkcji, a take dyskutowa jeszcze inne problemy kontrowersyjne - takie, jak wpyw czynnikw biologicznych w porwnaniu ze spoecznymi (natywizm a empiryzm) czy specyficzno kompetencji jzykowej w stosunku do oglniejszej kompetencji poznawczej. Wrcimy do tych kontrowersji pod koniec rozdziau. Na wstpie uwaga terminologiczna. Termin przyswajanie jzyka (pojawia si te termin akwizycja od angielskiego acquisition) odrnia si w literaturze przedmiotu od terminu uczenie si jzyka. Przez przyswajanie rozumie si spontaniczne nabywanie kompetencji jzykowej i komunikacyjnej w okrelonym jzyku, a przez uczenie si - stosowanie specjalnych zabiegw (np. powtarzania) w celu opanowania okrelonych struktur jzykowych. Jakkolwiek przyswaja si na og jzyk ojczysty, a uczy si obcego, uczymy si take ojczystego i przyswajamy obcy. Bdziemy dalej uywa symbolu LI dla jzyka, ktry mae dziecko przyswaja jako pierwszy, i L2, L3 itd. dla jzykw kolejnych. W tym rozdziale zajmiemy si wycznie LI, przyswajanie i uczenie si L2 omwimy w rozdziale 13. 7.2. METODY BADANIA ROZWOJU JZYKA MAEGO DZIECKA Do gwnych metod nale tu tzw. dzienniki mowy maego dziecka, prowadzone na og przez rodzicw lub specjalnie przygotowanych badaczy, oraz rnego rodzaju obserwacje i wywiady (zwykle w warunkach cise kontrolowanych). Przeprowadza si te specyficzne dla tej problematyki eksperymenty. ROZDZIA 7 Dzienniki mowy i dane obserwacyjne. Dzienniczki s najstarsz metod badania jzyka dziecka. Stosowane byy ju w XVIII wieku -z reguy przez rodzicw. W XIX wieku jednym z takich rodzicw by Karol Dar-win, ktry spisywa jzykowe postpy swego syna. Dla polskojzycznych dzieci pierwsze znane w literaturze przedmiotu dzienniki mowy to notatki jzykoznawcy Jana Baudouina de Courtenay (1974; por. te Smoczyska, w druku). Powszechnie znane w polskiej psychologii rozwojowej s dzienniki mowy spisywane przez specjalnie przygotowane do tego zadania matki. Badania te zainicjowa prof. Stefan Szuman w latach 50., a kontynuowaa je w latach 60. i 70. prof. Maria Prze-tacznikGierowska, ktra braa udzia w zbieraniu pierwszej tury matealw. Obecnie dane z tych dziennikw dziki pracy Magdaleny Smoczyskiej - zostay wczone do programu CHILDES. Program ten zainicjowali i opracowali Brian MacWhinney i Catherine Snw w 1985 roku. Jego nazwa jest skrtem od Child Language Data Exchange System, czyli dosownie - systemu wymiany danych dotyczcych jzyka dziecka. Sowo wymiana" moe dziwi, ale w czasie, gdy w program opracowywano, istniao wiele rozproszonych materiaw, ktre zawieray zarejestrowane wypowiedzi dzieci (i do dzieci) z rozmaitych obszarw jzykowych, a jednoczenie prowadzono porwnawcze analizy przyswajania przez dzieci rnych jzykw (gwnym inicjatorem bada porwnawczych by Da Slobin, 1985). CHILDES dostpny w Intemecie dostarcza dokadnych instrukcji dotyczcych transkrypcji danych tak, aby umoliwi owe studia porwnawcze. Istniejce dane z wielu jzykw przetworzono w ujednolicony sposb; dao to take asumpt do gromadzenia nowych materiaw. Obecnie zbierane dane o rozwoju mowy dzieci (take w Polsce) rejestrowane s w tym systemie, a cay ten bank danych dostpny jest w Intemecie pod nastpujcym adresem: macw@cmu.edu. Poniej przedstawiamy fragment zakodowanych w CHILDES danych z dzienniczka mowy Inki, udostpniony dziki uprzejmoci doc. dr hab. Magdaleny Smoczyskiej: Przykadowy fragment z zakodowanych danych dwuletniej Inki

@Begin@Participants: INK Inka Target_Child, MAM Mama Mother, OJC Ojciec Father,BAB Babcia Grandmother, DZI Dziadek Grandfather, HAL Halinka Peer, HA Hanka Peer, KLI Pani_Klimasowa Neighbour, PAD Pani_D Neigh-bour @Age of INK: 2-00 Episode: 1-28 @Page: 375-384 Filename: ink200 Coding: CHAT 5APR-1989 Episode: 3 70 @Age of INK: 2;0.1 ;erwacyjne. Dzienniczki s iwane byy ju w XVIII wieku -z takich rodzicw by Karol Darcia. Dla polskojzycznych dzieci iki mowy to notatki jey koznaw-.moczyska, w druku). Powszech-dzienniki mowy spisywane przez Badania te zainicjowa prof. Ste-latach 60. i 70. prof. Maria Prze-i pierwszej tury materiaw. Obec-igdaleny Smoczyskiej - zostay n MacWhinney i Cathene Snw d Language Data Exchange Sys-ych dotyczcych jzyka dziecka. gdy w program opracowywano, ; zawieray zarejestrowane wypo-v jzykowych, a jednoczenie protez dzieci rnych jzykw (gw-i Slobin, 1985). CHILDES dostp-i dotyczcych transkrypcji danych Istniejce dane z wielu jzykw take asumpt do gromadzenia no-zwoju mowy dzieci (take w Pol-i bank danych dostpny jest w In-mu.edu. nych w CHILDES danych z dzien-ioci doc. dr hab. Magdaleny Smo;h danych dwuletniej Inki irget_Child, MAM Maroa ia Grandmother, DZI eer, HA Hanka , PAD Pani_D NeighPRZYSWAJANIE JZYKA PRZEZ MAE DZIECKO Situation: Inka przychodzi do kuchni i przygla-da si- jak mama myje garnki. *INK: Co robisz, mama? %mor: #PRONOM|co_ACC:co #V:IPF|robi '_PRES:SG:2:robi s z #N: F | mama_SG: NOMVOC: mama? %pho Cio lobis mama? *MAM Widzisz lnusiu, co robie~. *INK Garnki myjesz? %mor #N:M|garnek_PL:ACC:garnki #V:IPF|myc'_PRES:SG:2:myjesz? %pho Gaiki myjesz? *INK lnusia tez- chce myjc' garnki. %mor #N:F|lnusia_SG:NOM:lnusia #ADY|tez#V:IPT|chciec'_PRES:SG:3:chce #V:IPF|myc'_INF:myc'=myj ac'@ #N:M|gar-nek_PL:ACC:garnki. %pho: lnusia tez ce myjc' gaiki. *INK: Daj wod-, lnusia be-dzie myjal~a@, dobrze? %mor: #V:PFV|dac'_IMPER:SGG:2:daj #N:F|woda_SG:ACC:wo-de~=lode, #N:F|Inusia_SG:NOM:lnusia #V: IPF | myc' _FUT: SG: 3+PTC: F: be~dzie+myl~a=be~dzie+my-jal~a@, #PRAGM|dobrze? %pho: Daj lode, lnusia be-dzie myjal-a, dobzie? *MAM: Nie, mamusia sama be-dzie myl-a garczki. *MAM: lnusia moz~e si- tylko patrze'. *INK: lnusia zobaczy, 0jak mamusia myje garnki. %mor: #N:F|Inusia_SG:NOM:lnusia #V:PFV|zobaczy '_FUT:SG:3:zobaczy, 0jak #N:F|mamusia_SG:NOM:mamusia #V:IPF[myc'_PRES:SG:3:myje #N:M|garnek_PL:ACC:garnki. %pho: lnusia zobacy, mamusia myje gaiki. %sit: Inka stoi i patrzy. Objanienia: Plik zapisany w formacie ASCII, co umoliwia analiz? przy uyciu programw CLAN (np. FREQ). Polskie litery: a~ = , e- = , 1~ = , z~ = , c' = , n' = , o' =6, s' =s, z' = . Trzyliterowy skrt poprzedzony gwiazdk okrela mwc (*INK to Inka, *MAM to jej mama). Oznaczone tak linijki, tzw. gwne, to wersje podstawowe tekstu, ze standardow fonetyk, ale z zachowaniem wszystkich osobliwoci gramatycznych. Skrty poprzedzone znakiem % oznaczaj linijki zalene, w ktrych zawarta jest bd interpretacja, bd swoista wersja tekstu z linijki gwnej: %pho to linijka fonetyczna (w konwencjonalnym opisie ortograficznym), %sit - uwagi sytuacyjne, %mor - wersja morfologiczna z kodami dla kategorii (czci mowy), formy podstawowej wyrazu, wreszcie okrelenia danej formy wyrazu, jej poprawnego brzmienia; po znaku rwnoci podaje si wersj dziecka, jeli znacznie odbiega od modelu. Formy wasne dziecka (bdy") oznaczono na kocu znakiem @, np. myjc. Forma pominita przez dziecko wpisywana jest z poprzedzajcym znakiem 0, np. 0jak. 71 ROZDZIA 7

Poza dziennikami mowy badacze dokonywali systematycznych obserwacji, prowadzc rozmowy i wywiady z matkami i ich dziemi. Zwykle miao to charakter studiw longitudinalnych w toku systematycznych spotka z obiektami tych obserwacji. W Polsce takie badania (nagrywane na magnetofonie) prowadzia przez rok Grace Wales Shugar (1982) nad dwjk dwuletnich dzieci Magosi i Mikoajem. W literaturze angielskojzycznej tego typu obserwacje zainicjowa Roger Brown w 1973 roku nad trjk dzieci - Adamem, Eve i Sarah - ktrych wypowiedzi stanowiy matea analizowany w wielu pracach z tego okresu (obecnie wczony do bazy danych CHILDES). Przykad innej formy kontrolowanych obserwacji stanowi badania Grace Wales Shugar i Barbary Bokus (1988; Shugar, 1995), ktre rejestroway na wideo zachowanie i wypowiedzi 24 dzieci w wieku przedszkolnym (3-5 lat) podczas pitnastominutowych sesji zabawowych. Kade dziecko uczestniczyo w trzech takich sesjach: z rwienikiem tej samej pci, z rwienikiem pci przeciwnej i z osob doros. W kadej z tych sytuacji byy to nie znajce si przedtem osoby. W toku bada udao si wyodrbni rne typy dyskursu, w jakie wchodz dzieci w interakcji zabawowej z rnymi partnerami (por. rozdz. 11). Techniki eksperymentalne. Niezalenie od mniej lub bardziej systematycznych obserwacji rozwoju jzyka dziecka wymylano rne techniki eksperymentalne ukierunkowane na badanie bardziej szczegowych aspektw tego rozwoju, np. percepcji dwikw mowy czy umiejtnoci posugiwania si reguami gramatycznymi. Podamy dwa przykady takich eksperymentw, czsto cytowane w literaturze z psycholingwistyki rozwojowej. Jedn z technik sucych badaniu percepcji mowy przez dziecko, a stosowanych nawet u noworodkw, jest tzw. technika podwyszonego tempa ssania smoczka (HASP - od high-amplitude sucking paradigm). Polega ona na tym, i kiedy przez pewien czas stosuje si jaki bodziec dwikowy, np. fonem /p/, dziecko przestaje si nim interesowa (przyzwyczaja si do niego) i tempo ssania przez nie smoczka sabnie. Natomiast wprowadzenie nowego bodca, np. fonemu /b/, podwysza od razu to tempo. Przyjmuje si wic, e tempo ssania smoczka wyraa aktualny poziom uwagi, jak dziecko powica odbieranym przez siebie bodcom, a ktra zwiksza si wraz z dajc si przez dziecko uchwyci zmian bodca. Technika ta okazaa si bardzo skuteczna w badaniu zdolnoci percepcyjnych niemowlt w odbiorze dwikw mowy (por. Mehier i in., 1988). Za kolejny przykad technik eksperymentalnych, stosowanych w badaniu rozwoju jzykowego dziecka, niech nam posuy sawny eksperyment Jean Berko z 1958 roku, ktra badaa produktywno morfologiczn u dzieci. Przedstawiaa ona dziecku w wieku przedszkolnym schematyczny rysunek jakiego niby-zwie-rza i mwia: To jest wug (bezsensowne sowo w jzyku angielskim, w jakim badanie byo prowadzone), nastpnie pokazywaa dwa takie rysunki i mwia: A to drugi wug. Teraz jest ich dwa. To sq dwa ........ Zadaniem dziecka byo 72 dokoczenie ostatniego zdania. Spodziewano si, e doda ono samorzutnie koPRZYSWAJANIE JZYKA PRZEZ MAE DZIECKO cwk fleksyjn mnogoci, czyli powie: wilgi. Okazao si, e wikszo dzieci rzeczywicie uzupeniaa takie pseudosowa o afiksy zgodne z reguami danego jzyka. 7.3. FAZY ROZWOJU JZYKA Przyjrzyjmy si teraz gwnym wynikom bada nad rozwojem jzyka u dziecka, a wic najpierw fazom, przez jakie on przechodzi, a nastpnie zmieniajcym si w ich toku poszczeglnym skadnikom ksztatujcego si systemu wiedzy jzykowej maego dziecka. Dzieci przyswajaj LI wedle staych faz, ktre s niezalene od przyswajanego jzyka. Fazy te wyodrbnia si ze wzgldu na kryteria ilociowe (jako takie kryterium przyjmuje si zwykle wyraz) lub jakociowe, tzn. ze wzgldu na podstawowe mechanizmy waciwe dla danej fazy. Charakterystyk ilociow, ktra prowadzi jednak do zmian jakociowych w posugiwaniu si jzykiem przez mae dziecko, mona sprowadzi do piciu faz, ktrym odpowiada wiek ycia w miesicach: I - wypowiedzi jednowyrazowe (12-16 mie.), II - wypowiedzi dwuwyrazowe (17-27 mie.), III - wypowiedzi kilkuwyrazowe (20-40 mie.), IV - pene zdania (26-42 mie.), V - osiganie penej kompetencji w LI (od 4. do 9. roku ycia).

Pojawienie si powyszych faz jzykowych poprzedza jeszcze faza przedj-zykowa (pierwszy rok ycia), w czasie ktrej wystpuje gaworzenie, tzn. wydawanie dwikw mowy nie posiadajcych znaczenia. Przez faz gaworzenia przechodz nawet dzieci niesyszce od urodzenia. Dwiki te, jak stwierdzaj badacze, s niezalene od jzyka, ktrym wypadnie dziecku mwi, i odpowiadaj fonemom, jakie mona znale w rnych jzykach wiata. Stopniowo, w toku przechodzenia przez kolejne fazy, zdolno rozrniania wszelkich moliwych fonemw bdzie sabn. W fazie I - wypowiedzi jednowyrazowych - nie mona jeszcze mwi o skadni, wypowied taka peni funkcj caego zdania (holofraza), dorosy domyla si, czego dotyczy daj, jak te, czy mama jest okrzykiem radoci, czy wezwaniem o pomoc itp. Natomiast w fazie II pojawia si ju pierwsza gramatyka zwana przez Martina D.S. Braine'a (1963/1980) osiow. Skada si ona z dwch klas wyrazw: O otwartej klasy wyrazw treciowych i P - zamknitej klasy wyrazw funkcyjnych (czsto uywanych). Przykady: Klasa O - mama, buty, spa, zimno itp. Klasa P - nie, jeszcze, be, chod, tu, daj, pa-pa itp. W kolejnych fazach pojawiaj si struktury frazowe, jak te reguy transformacyjne. 73 ROZDZIA 7 Poniej przedstawiamy zbiorcze zestawienie tego, co dzieje si w poszczeglnych fazach, przyjmujc za kryterium redni dugo wypowiedzi (SDW) mierzon w wyrazach. Tabela 2. Fazy rozwoju jzyka ^Faza::, DW Przykad Fonologia Sownik Semantyka Skadnia ' 1 mama,da, tu,papu kilka spgosek, samogoski 1-10 sowa treciowe holofrazy i sowa funkcyjne 11 1,8 mama daj, mama but, nie ma papu intonacja ok. 50 agens-obiekt, posiadanie, nieistnienie gramatyka osiowa III 2,3-3,5 piesek ci ugryzie; mama kupi lizaka /b/,/p/,/m/, /w/,/h/ 270 modulowanie znaczenia struktury frazowe IV 4 czy piesek ju jad? dlaczego nie jesz kaszki? podstawowe reguy fonologiczne

1000 cechy abstrakcyjne reguy transformacyjne V subtelne reguy fonologiczne 2000 i wicej rozumienie metafor pena skadnia Wyodrbnieniem faz rozwoju mowy ze wzgldu na wystpujce w nich mechanizmy jzykowe zaj si John L. Locke (1994). S to cztery fazy: 1. uczenie si (wiczenie) dwikw mowy, 2. przechowywanie, 3. analiza i komputacja, 4. integracja i elaboracja. ad l. Niewtpliwie dziecko musi opanowa wiele dwikw mowy, jakie przyjdzie mu uywa w jego LI. Gaworzc, wydaje ono wszelkie moliwe dwiki mowy ludzkiej. Nauczy si musi, ktre z nich bd dalej uywane. Pocztki tej nauki maj miejsce jeszcze w onie matki. Noworodki wykazuj bowiem preferencj dla gosu matki - przejawiajc si w zwikszonym odruchu ssania, kiedy sysz ten gos z tamy - w porwnaniu z gosami innych kobiet, a take z gosem ojca. Jacques Mehier (Mehier i in., 1988) pokaza te preferencje francuskich noworodkw dla jzyka francuskiego w porwnaniu z rosyjskim. Locke analizowa dokadnie dwiki wystpujce w gaworzeniu i stwierdzi, e najpierw pojawiaj si te, ktre s w wikszoci jzykw, jak Iml w mama, znacznie pniej - rozmaite warianty /r/, ktrych to waantw zreszt jest dwukrotnie wicej w rnych jzykach ni waantw Iml. Jakkolwiek dziecko zaczyna gaworzy samo-74 rzutnie, to jednak wpyw na rozwj wydawanych przez nie dwikw mowy ma nie tego, co dzieje si w poszcze-dni dugo wypowiedzi (DW) townik Semantyka Skadnia ;; i 1-10 sowa treciowe holofrazy i sowa funkcyjne ak.50 agens-obiekt, posiadanie, nieistnienie gramatyka osiowa 270 modulowanie znaczenia struktury frazowe 1000 cechy abstrakcyjne reguy transformacyjne 2000 wicej rozumienie metafor pena skadnia wzgldu na wystpujce w nich me-1994). S to cztery fazy: ; wiele dwikw mowy, jakie przyj-laje ono wszelkie moliwe dwiki ;h bd dalej uywane. Pocztki tej oworodki wykazuj bowiem prefe-iwikszonym odmchu ssania, kiedy iami innych kobiet, a take z gosem tokaza te preferencje francuskich wnaniu z rosyjskim. Locke analizo-zeniu i stwierdzi, e

najpierw poja-jak Iml w mama, znacznie pniej zreszt jest dwukrotnie wicej w r-k dziecko zaczyna gaworzy samo-aych przez nie dwikw mowy ma PRZYSWAJANIE JZYKA PRZEZ MAE DZIECKO to, co syszy w swym otoczeniu. Stwierdzono te, e jzyk, ktrym si mwi do maego dziecka, tzw. motherese, cechuje staranniejsza wymowa ni do starszych dzieci czy do osb dorosych, prostsze konstrukcje, zdrobnienia itp. Dzieci, do ktrych si nie mwi (zanotowano w literaturze kilka takich przypadkw5), nie rozwijaj w ogle mowy. ad 2. Terminem przechowywanie autor okrela fakt, e zanim dziecko zacznie mwi, rozumie wiele z tego, co si do niego mwi, a wic musi nastpi faza gromadzenia pewnych zasobw, ktre zostan w dalszych fazach wykorzystane. Dziecko posuguje si holofrazami i jego mowa jest pocztkowo mao kreatywna, cho wielu psycholingwistw podkrela fakt, e waciwie kada wypowied dziecka jest twrcza, poniewa nie jest dosownym naladownictwem tego, co ono syszy. W tej fazie obie pkule mzgu bior udzia w przyswajaniu jzyka. ad 3. W fazie analizy i komputacji, ktra odpowiada fazom dwu-i wicej wyrazowym, dziecko w wieku ok. 2 lat zaczyna ju posugiwa si gramatyk i lewa pkula staje si dominujca w jego zachowaniach jzykowych. Modu" gramatyczny w umyle dziecka zaczyna generowa reguy, ktre sprawdza ono w praktyce. Jednym z dowodw na to jest fakt, i dziecko w tym okresie popenia bdy nadmiernej generalizacji, polegajce na tym, e ignoruje wyjtki, a stosuje wieo odkryte reguy. Na przykad angielskojzyczne dziecko, ktre ju posugiwao si czasem przeszym od go, czyli went, zaczyna mwi goed, stosujc kocwk -ed wystpujc w regularnym czasie przeszym. Podobnie dziecko polskie ujednolica kocwki deklinacyjne, np. kocwk dopeniacza pospolitych rzeczownikw mskich -u zastpuje -a - cukra, rya. W tym okresie wybucha prawdziwa twrczo jzykowa i mona obserwowa przejawy umiejtnoci pragmatycznych. ad 4. Jest to ju faza gwatownego rozwoju kompetencji jzykowej i komunikacyjnej (3^4. rok ycia). Dziecko mwi penymi zdaniami i odkrywa gwn zasad, na ktrej komunikacja si opiera, e ludzie maj swoje ycie umysowe, rne od jego, i e jzyk moe stanowi rodek porozumiewania. Pojawia si te wiadomo metajzykowa. S jednak dowody, o ktrych bya mowa w rozdziaach 3 i 4, e ju dziewiciomiesiczne dziecko zaczyna ujawnia posiadanie teo- i ni umysu, czyli zdolno do rozumienia intencji innych. Tomasello (1999) okrela to terminem rewolucja dziewitego miesica". Kontrowersyjn w psycholingwistyce rozwojowej tez jest sformuowane jeszcze przez Jeana Piageta stwierdzenie o egocentrycznym charakterze mowy dziecka. Podobnie brytyjski lingwista Michael Halliday uwaa, e do 18. miesica ycia jego syn nie mia poczucia, i jzyk moe suy komunikacji. Lew Wygot-ski jednak ten fakt mwienia dziecka do siebie bez wzgldu na suchaczy tuma5 W literaturze znany i udokumentowany jest jeden taki przypadek dziewczynki o imieniu Genie, ktra zostaa znaleziona w wieku ok. 12 lat po okresie kompletnej izolacji od wiata (Curtiss, 1977). Bya o niej mowa w rozdziale 4; patrz te punkt 7.6.2. 75 ROZDZIA 7 czy brakiem internalizacji sownego mylenia, a mowa egocentryczna jest wedug niego procesem przeksztacania si mowy zewntrznej w wewntrzn. Charakterystyczne s tu badania Barbary Bokus (1978), ktra stwierdzia, e ju dzieci trzyletnie zdaj sobie spraw, i mog by jedynym rdem informacji dla partnera, i zachowuj si wtedy inaczej (mwi wicej i w sposb bardziej zoony) ni w sytuacji, gdy rdo informacji jest wsplne dla nich obu. 7.4. PRZYSWAJANIE POSZCZEGLNYCH SKADNIKW WIEDZY JZYKOWEJ Na uytek tych rozwaa wyodrbnimy cztery skadniki czy aspekty wiedzy jzykowej: fonologiczny, semantyczny (powizany w tym kontekcie z tworzeniem si sownika umysowego), syntaktyczny i pragmatyczny. Ten ostatni moemy utosami z nabywaniem kompetencji komunikacyjnej, a trzy pierwsze z kompetencj cile jzykow. Wiedza jzykowa przejawia si poprzez percepcj mowy, rozumienie wypowiedzi innych osb oraz lecych u ich podstaw intencji, a take poprzez produkowanie, artykuowanie wypowiedzi wasnych i wyraanie swoich intencji. Zakada si, e rozumienie mowy wyprzedza jej wytwarzanie, i to zarwno przy przyswajaniu LI, jak i L2. Oba te sposoby funkcjonowania wiedzy jzykowej stan si nici przewodni rozwaa tego punktu.

7.4.1. Rozwj skadnika fonologicznego Wraliwo na dwiki mowy i zdolno ich odrniania pojawia si, jak wiemy z poprzedniego rozdziau, bardzo wczenie. Za pomoc techniki badania tempa ssania smoczka, ktr okrela si te jako technik habituacji-dehabituacji (Meh-ler i in., 1988)6, ustalono wystpowanie tych zdolnoci percepcyjnych od pocztku ycia dziecka (nawet jeszcze w onie matki). Odrnia ono gos mski od eskiego, a przede wszystkim - fonemy rnice si tylko jedn cech dystynktyw-n, np. dwicznoci (/p/ od Poi czy 1\1 od /d/ itp.). Percepcja tych dwikw wyprzedza o kilka miesicy ich wytwarzanie, tzn. faz gaworzenia, kiedy niemowl produkuje je czsto w ukadach sylabicznych. Wiele bada wykazuje, e te zdolnoci, zwaszcza percepcyjne, obejmuj ca gam istniejcych fonemw, nie tylko te, ktre dziecko syszy. Potrafi te ono odrnia cae ukady dwikw w postaci zda, np. jzyk holenderski od japoskiego, ale nie wtedy, gdy zdania te odgrywane s wspak. Umiej to robi nie tylko ludzkie niemowlta, take mapy dugouszki, jak wykazay przeprowadzone przez Francka Ramusa i in. (2000) eksperymenty (technik habituacji-dehabituacji) rwnolegle na tych dwch gru6 Habituacja polega na przyzwyczajaniu si dziecka do wystpujcego bodca i tym samym do osta-76 hienia tempa ssania smoczka. Dehabituacja za wyprowadza je z tego stanu i zwiksza to tempo. PRZYSWAJANIE JZYKA PRZEZ MAE DZIECKO vach. Tak wic zdolno odrniania dwikw mowy nie jest specyficzna tylko dla ludzi, dzielimy j z innymi naczelnymi, a take z niektrymi ptakami (por. rozdz. poprzedni). Zdolno odrniania wszelkich fonemw zawa si z czasem do tych, ktre wystpuj w mowie otoczenia dziecka. Ta specjalizacja percepcy j na dokonuje si do wczenie, ok. 9. miesica jego ycia, tzn. zanim samo zacznie wytwarza znaczce wyrazy. Przed produkowaniem wyrazw niemowlta potrafi te pojmowa ukady fonotaktyczne syszanego jzyka, tzn. zgodnoci wspwystpo-wania okrelonych dwikw, ktre s rne dla rnych jzykw (Jusczyk, 1997). Artykulacja dwikw w postaci znaczcych wyrazw, rozpoczynajca si pod koniec pierwszego roku ycia dziecka, moe jeszcze przez kilka lat napotyka pewne trudnoci - mimo wytworzonej ju zdolnoci percepcyjnej i mimo e w fazie gaworzenia pojawiy si rnorodne dwiki - co przejawia si w tzw. dziecicej mowie", kiedy to niektre fonemy, np. /r/ i /!/, s artykulacyjnie (ale nie percepcyjnie!) trudne do wyodrbnienia. Konstrukcja tych pierwszych sw, niezalenie od stosowanego jzyka, opiera si na tzw. sylabach otwartych, tzn. zaczynajcych si od spgoski, po ktrej nastpuje samogoska. Takie otwarte sylaby przewaaj w mowie dzieci nad sylabami zamknitymi (spgoska-sa-mogloskaspgoska) i nad sylabami typu samogoska-spgoska. Stopniowo dzieci przystosowuj si do wzorcw sylabicznych danego jzyka. 7.4.2. Rozwj sownika umysowego Podobnie jak w przypadku aspektu fonologicznego jzyka rozumienie sw wyprzedza ich wytwarzanie. Pierwsze sowa w stadium jednowyrazowym s z reguy wyrazami treciowymi (mama, kotek), a nie funkcyjnymi (przyimki czy spjniki), konkretnymi, a nie abstrakcyjnymi. Wzrost sownictwa jest bardzo szybki. Gwatowny przyrost obserwuje si po opanowaniu pierwszych 50 sw w wieku od 17. do 20. miesica. Pocztkowo znaczenia wyrazw odnosz si tylko do tu i teraz", dopiero w fazie dwuwyrazowej mog ju wykracza poza bezporedni kontekst. Jak dziecko uczy si znaczenia wyrazw? Jest to filozoficzny problem, podkrelany jeszcze przez Willarda V. O. Quine'a (1960). Skd dziecko ma wiedzie, e np. wyraz krlik" odnosi si do caego krlika, a nie do jego uszu czy ogona? Dlaczego w przyswajaniu jzyka jest tak mao nieporozumie co do zakresu znaczeniowego wyrazw, jakkolwiek zdarzaj si dwie podstawowe kategorie bdw: nadmiernie uoglnienie i zawenie? To pierwsze wystpuje wtedy, gdy dziecko np. nazw pies" rozszerza na inne zwierzta, a to drugie wtedy, gdy np. wyraz butelka" oznacza dla tylko jego plastikow butelk z mlekiem czy sokiem. Jednake bdy te s raczej wyjtkiem ni regu. Jakich wic uywa ono strategii w procesie uczenia si znaczenia wyrazw? Opracowano wiele hipotetycznych ogranicze na drodze do opanowania znaczenia sw. Najczciej cyto- 77 ROZDZIA 7 wanymi s trzy zasady Ellen Markman (1989), wedle ktrych dziecko przypisuje znaczenia nowym sowom:

1. Zasada caego przedmiotu (nowy wyraz odnosi si do caego obiektu, a nie do jego czci). 2. Zasada taksonomii (dany wyraz odnosi si do obiektw tego samego rodzaju). 3. Zasada wzajemnego wykluczania si znacze (nowy wyraz - nowe znaczenie). Eve Ciark (1993) docza jeszcze par zasad pragmatycznych, z ktrych najwaniejsze jest zaoenie konwencjonalnoci (pewnym znaczeniom odpowiadaj formy jzykowe waciwe tylko danej spoecznoci). Z kolei Roberta Golinkoff i jej wsppracownice (1994) opracoway cay zbir takich hipotetycznych zaoe, jakie przyjmuje dziecko. Oto ich lista: Odniesienie. Wyrazy odnosz si do przedmiotw, czynnoci i cech. Zakres. Wyrazy odnosz si nie do danego konkretnego przypadku, ale do caej klasy czy kategorii takich przypadkw. Zasada caoci. Wyrazy denotuj cae przedmioty, a nie ich czci. Nowa nazwa - nowa kategoria. Nowe wyrazy odnosz si do kategorii dotd nie nazwanych. Specyficzno (konkretno). Mwicy posuguj si raczej terminami specyficznymi ni oglnymi. Ostatnie zaoenie wie si z teo prototypw w kategoryzowaniu wiata przez umys ludzki (Rosch, 1978). Prototypy to najbardziej wyraziste percepcyj-nie egzemplarze danej kategorii. W hierarchii kilku kategorii (np. w ukadzie nad-rzdno-podrzdno) bd to kategorie z tzw. poziomu podstawowego (np. pies", a nie zwierz" czy pekiczyk"). Jeremy M. Anglin (1983) uwaa, e nazwy prototypw z poziomu podstawowego przyswajane s jako pierwsze. Powysze zaoenia, podobnie jak zasady Markman, mona rozpatrywa jako wrodzone wyznaczniki nabywania wyrazw i ich znacze, tzn. dziecko wchodzi w przyswajanie jzyka z gotowymi algorytmami budowania znacze przyswajanych sw. Pau Bloom w swej najnowszej ksice, traktujcej o uczeniu si przez dzieci znaczenia wyrazw (How chiidren learn the meanings of words, 2000), wnosi w t spraw szereg zastrzee. Jakkolwiek sam jest zwolennikiem wrodzonych zadatkw jzyka, to sdzi, e s one po prostu waciwociami indukcyjnego mylenia i nie s specyficzne tylko dla jzyka, ale dla procesw poznawczych w oglnoci. Tak wic dziecko musi si wiele nauczy (std tytu ksiki!), zanim opanuje znaczenia sw, a nie po prostu korzysta z gotowych algorytmw. Za tym ostatnim przemawia wprawdzie szybko i atwo, z jak dziecko uczy si nowych znacze, ale zdaniem Blooma to tylko pozory, ktrych rozwianiu powica ca ksik. Dziecko opanowuje sowa w pewnej kolejnoci: najpierw konkretne, potem 78 abstrakcyjne, najpierw treciowe, potem funkcyjne. Ma te pewne kopoty z rowedle ktrych dziecko przypisuje nowy wyraz odnosi si do caego Inosi si do obiektw tego samego ia si znacze (nowy wyraz ad pragmatycznych, z ktrych naj-pewnym znaczeniom odpowiadaj moci). Z kolei Roberta Golinkoff zbir takich hipotetycznych zaoatw, czynnoci i cech. Mikretnego przypadku, ale do caej lioty, a nie ich czci. izy odnosz si do kategorii dotd uguj si raczej terminami specyotypw w kategoryzowaniu wiata to najbardziej wyraziste percepcyj-kilku kategorii (np. w ukadzie nadtzw. poziomu podstawowego (np. remy M. Anglin (1983) uwaa, e przyswajane s jako pierwsze. Markman, mona rozpatrywa jako i ich znacze, tzn. dziecko wchodzi uni budowania znacze przyswaja-ce, traktujcej o uczeniu si przez irn the meanings of words, 2000), lek sam jest zwolennikiem wrodzo-prostu waciwociami indukcyjne-yka, ale dla procesw poznawczych nauczy (std tytu ksiki!), zanim zysta z gotowych algorytmw. Za c i atwo, z jak dziecko uczy si 'Iko pozory, ktrych rozwianiu poejnoci: najpierw konkretne, potem kcyjne. Ma te pewne kopoty z roPRZYSWAJANIE JZYKA PRZEZ MAE DZIECKO zumieniem poj relacyjnych; np. znaczenie przymiotnika duy zaley od kontekstu, pszczoa jest dua w porwnaniu z mrwk, a so duy przy kocie, ale may przy drapaczu chmur. Dzieci przypisuj tym okreleniom znaczenie absolutne -so jest zawsze duy niezalenie od tego, z czym go porwnujemy. Rozumienie sw dwu- i wieloznacznych pojawia si ok. 8. roku ycia. Odrbn spraw jest przypisywanie sowom rl tematycznych w zdaniu, tzn. traktowanie ich jako okrelonych czci mowy. Wie si to z rozwojem aspektu syntaktycznego wiedzy jzykowej.

Jak widzimy, wiele mona powiedzie o rozumieniu znaczenia wyrazw przez dzieci. Jak ta ich wiedza wyraa si w procesie wypowiadania owych wyrazw? Stwierdzilimy, e w faziejednowyrazowej s to sowa treciowe, penice funkcje holofraz. Natomiast w fazie dwuwyrazowej oba sowa pozostaj do siebie w okrelonej relacji semantycznej. Roger Brown (1973), analizujc wypowiedzi Adama, Eve i Sarah, wyodrbni osiem takich relacji midzywyrazowych oraz trzy podstawowe operacje odniesienia. Relacje: 1. Agensi czynno 2. Czynno i przedmiot 3. Agens i przedmiot 4. Czynno i miejsce 5. Przedmiot i miejsce 6. Posiadajcy i posiadany przedmiot 7. Cecha i przedmiot 8. Wskazanie i przedmiot Operacje: 1. Nazywanie 2. Ponawianie 3. Nieistnienie Przykady: mama pi pije mleko Kasia zup bawi (w) parku rcznik (w) azience mamy buty piesek duy tu mi to jabko jeszcze mleka nie ma jajka W fazie wiciowy razowej zakres wyraanych relacji zwiksza si niepomiernie, ale zaczynaj ju nim rzdzi reguy skadni. Sownik umysowy dziecka ronie rednio w tempie ok. 7 sw dziennie (z tym, e w wieku od 8 do 10 lat dochodzi do puapu 12 sw dziennie), a u osoby dorosej osiga liczb od kilkunastu do kilkudziesiciu tysicy sw; u dwujzycznej jeszcze wicej. 79 ROZDZIA 7 7.4.3. Rozwj aspektu syntaktycznego wiedzy jzykowej I tu rozumienie wyprzedza produkowanie. W przyswajaniu wiedzy syntak-tycznej wan rol odgrywa semantyka - chcc wyraa coraz bardziej zoone relacje semantyczne, musi dziecko znale odpowiednie rodki syntaktyczne. Z podanych przykadw Browna wida, e wiele tych relacji wystpuje ju na poziomie dwuwyrazowym, czyli protojzykowym w ujciu Bickertona. A relacje semantyczne to role tematyczne, jakie przyjmuj wyrazy w zdaniu. Dla Bickertona (por. rozdz. 4) decydujca jest tu struktura predykatywno-argumentowa, w ktrej okrelony predykat, odnoszcy si do jakiej czynnoci, bdzie wymaga jednego argumentu (spa - Jan), dwu (je - Jan, obiad) lub trzech (dawa - Jan, Piotr, ksika). Tak wic obligatoryjne role tematyczne poza czynnoci i stanem (fizycznym lub umysowym) musz obejmowa agensa (wykonawc czynnoci), patiensa (jej odbiorc) oraz jej obiekt. Uzupeniaj je role fakultatywne, jak miejsce, czas, instrument itp. S to protokategorie, czyli zalki semantyczne, z jakimi dziecko wchodzi w przyswajanie jzyka. W kadym istniej co najmniej dwie podstawowe kategorie gramatyczne - czasownik i rzeczownik - ktrymi bd operowa reguy skadni, aby owe role tematyczne wyrazi. Zadaniem dziecka przy przyswajaniu LI jest te reguy odkry. W skadni kadego jzyka istniej jeszcze (poza czysto stylistycznymi) reguy narzucone przez pragmatyk, czyli przez funkcj komunikacyjn. Wyznacza je kontrakt stare-nowe (por. rozdz. 10), kiedy to wychodzc od starej informacji posiadanej wsplnie z rozmwc, zaprzecza si jej, dodaje now lub o t now pyta. Tak wic dziecko musi jeszcze opanowa strategie zaprzeczania, informowania czy pytania, czego zalki obserwujemy ju w fazie dwuwyrazowej. W zalenoci od opcji stosowanych w danym jzyku, opanowanie okrelonej strategii zabiera dziecku wicej lub mniej czasu (np. prawidowe z punktu widzenia norm jzyka angielskiego wyraania negacji zajmuje dziecku angielskojzycznemu ok. roku duej ni przyswojenie analogicznej normy przez dziecko, dla ktrego LI jest polski). Opanowanie bardziej zoonych form zdaniowych rwnie wymaga wicej czasu, np. strona bierna w jzyku polskim

czy angielskim (ale jeli jest ona bardzo czsto stosowana, np. w tagalog, jednym z jzykw Indonezji, to dziecko opanowuje j wczenie). Rozumienie idiomw, metafor, parafraz w penym wymiarze osigane jest dopiero w wieku szkolnym. Psycholingwici rozwojowi, chcc bada zwaszcza pocztki przyswajania gramatyki, wymylili wiele procedur eksperymentalnych, jak przytoczony w tym rozdziale eksperyment Berko z wugami. Inn technik jest badanie preferencji patrzenia (preferential looking paradigm, Golinkoffi in., 1987). Pokazuje si dziecku na dwu monitorach jednoczenie dwie sytuacje, np. t sam osob wykonujc jak czynno, z tym, e czynnoci nie s identyczne. Jednoczenie przez gonik wypowiadane jest zdanie dotyczce tylko jednej z tych sytuacji. Mierzy si czasy patrzenia na oba monitory przy zaoeniu, e czas ten bdzie duszy dla 80 sceny odpowiadajcej treci zdania; i rzeczywicie badania to potwierdziy. PRZYSWAJANIE JZYKA PRZEZ MAE DZIECKO Badania porwnawcze nad przyswajaniem przez dzieci rnych jzykw zainicjowa Da Slobin (1985), ktry postulowa, e dzieci w tym procesie stosuj cay szereg zasad operacyjnych (patrz punkt 7. 6). Jakkolwiek w wielu pocztkowych studiach nad rozwojem mowy zakadano, e dla dziecka niezalenie od przyswajanego jzyka niezwykle wan wskazwk gramatyczn jest porzdek sw w zdaniu (cecha wyznaczajca role tematyczne w jzyku angielskim), to okazao si, e dzieci przyswajajce jzyki fleksyjne (jak polski) t wskazwk si nie kieruj i tym szybciej opanowuj okrelon cech jzyka (np. rne afiksy), im jest ona bardziej wyrazista. 7.4.4. Rozwj aspektu pragmatycznego wiedzy jzykowej Ten aspekt utosamiamy z nabywaniem kompetencji komunikacyjnej. Chodzi o umiejtno porozumiewania si z innymi za pomoc jzyka. Wielu badaczy (np. Bruner, 1986; Tomasello, 1999) podkrela nawet pierwotno tej kompetencji w stosunku do kompetencji jzykowej. Dziecko kilkumiesiczne potrafi ju dzieli pole uwagi z matk czy inn osob opiekujc si nim, rozumie intencje innych, a od 9. miesica ycia usiuje ju przekazywa intencje wasne (por. uwagi w rozdz.3 i 4). Jakie kryteria stosuj badacze do oceny komunikacyjnych intencji dziecka w stadium przedjzykowym? Jacqueline Sachs (1977) wymienia cztery; odpowiednie zachowania pojawiaj si midzy 8. a 10. miesicem ycia: Dziecko stara si nawiza kontakt wzrokowy z drug osob, gestykulujc przy tym lub wydajc rne dwiki, czsto te przenosi wzrok z owej osoby na przedmiot, ktry stanowi obiekt jego zainteresowania. Z czasem sposoby przycigania uwagi drugiej osoby na dany przedmiot rytu-alizuj si. Dziecko powtarza okrelone gesty lub dwiki (np. O!) w nowych sytuacjach. Po takich zrytualizowanych gestach dziecko oczekuje reakcji drugiej osoby. Jeli jego intencje komunikacyjne nie s odwzajemnione, moe ono swoje wysiki parokrotnie powtarza i/lub modyfikowa. Pierwsze zachowania dziecka o charakterze komunikacyjnym zdaj si odpowiada trzem kategoriom pragmatycznym: po pierwsze - odrzuceniu kontaktu z danym przedmiotem lub odmowie wykonywania danej czynnoci czy uczestniczenia w niej; po drugie - probom o dany przedmiot, o wykonywanie danej czynnoci czy po prostu o jak form interakcji spoecznej; po trzecie - wskazywaniu czy pokazywaniu czego innym. Ta ostatnia forma komunikacji okae si szczeglnie przydatna przy przyswajaniu nazw przedmiotw lub czynnoci. Akcentowanie przedjzykowych umiejtnoci komunikacyjnych dziecka jest istotne z punktu widzenia interesujcych nas relacji midzy funkcjami jzykowymi - reprezentatywn i komunikacyjn. W ontogenezie ta druga wydaje si wyprzedza t pierwsz. Wany jest tu szczeglnie fakt akcentowany przez Toma- 81 ROZDZIA 7 sella, i dziecko potrafi zrozumie intencje innych, e od pocztku (a cisej od ok. 9. miesica ycia) zaczyna przejawia zdolno do decentracji. Przypomnijmy, e zdolno t Piaget (1936) przypisywa

dziecku dopiero w stadium operacji konkretnych, czyli w wieku ok. 4 lat, kiedy to potrafi ono przeama skonno do mowy egocentrycznej. Dalszy rozwj umiejtnoci pragmatycznych dziecka wie si ju z przyswajaniem nawykw kulturowych przejawiajcych si w danym jzyku, takich jak formy zwracania si do innych, reguy otwierania i zamykania dyskursu itp. Jest rzecz oczywist, e wszystkie omawiane tu aspekty wiedzy jzykowej dziecka rozwijaj si we wzajemnym powizaniu, jedne wspieraj drugie, co prbowalimy pokaza, wskazujc np. na semantyczne rda przyswajania skadni. Jest take oczywiste, e w indywidualnym rozwoju jedne mog wyprzedza drugie. 7.5. ZABURZENIA ROZWOJU JZYKOWEGO Omawiamy tu tylko zaburzenia nie bdce wynikiem zewntrznych uszkodze orodkw mowy w mzgu, ktre to uszkodzenia, jak wiemy z rozdziau 5, prowadz u osb dorosych do rnego typu afazji, czyli utraty zdolnoci mwienia. U dzieci pod wpywem takich urazw take dochodzi do afazji, tyle e wiksza plastyczno ich mzgu pozwala na przejmowanie funkcji jednej pkuli przez drug, co w efekcie moe da cakowite przywrcenie zdolnoci mwienia. Zaburzenia, na ktre chciaabym w tym punkcie zwrci uwag, to zaburzenia z jednej strony kompetencji czysto jzykowej, a z drugiej - komunikacyjnej. Zaburzenia w rozwoju kompetencji jzykowej poza wadami wymowy polegaj na generalnie opnionym rozwoju mowy. Wady wymowy dadz si na og usun dziki odpowiednio wczenie wprowadzonym wiczeniom logopedycznym. Opniony rozwj mowy, tzn. kiedy dziecko nie mwi do trzeciego roku ycia, moe by sygnaem powanego deficytu neurofizjologicznego. Moe, ale nie musi. Zdarza si bowiem, e dziecko nagle zaczyna mwi i w przyspieszonym tempie nadrabia zalegoci. Zdarza si te, e wprawdzie zaczyna mwi, ale jego wypowiedzi nadal wykazuj wiele deficytw. Deficyty te okrela si terminem specyficzne zaburzenie rozwoju jzykowego (SLI - specific language impairment). Dzieci z opnionym rozwojem jzykowym jest ok. 10 % w caej dziecicej populacji, a dzieci z SLI od 3 do 7% spord tych opnionych. Te ostatnie maj rne trudnoci, m.in. w przypominaniu sobie nazw przedmiotw, stosuj wtedy okrne okrelenia, np. kiedy maj nazwa obrazek, przedstawiajcy yk, stwierdzaj: do jedzenia, a przedstawiajcy buk: na niadanie. Ich opowiadania s niezbome i ubogie w tre, pozbawione strategii dyskursyw-82 nych. Odpowiednie zabiegi i wiczenia logopedyczne mog by pomocne w zaych, e od pocztku (a cilej od Ino do decentracji. Przypomnij -ziecku dopiero w stadium operacji otrafi ono przeama skonno do /ch dziecka wie si ju z przy-pych si w danym jzyku, takich terania i zamykania dyskursu itp. iane tu aspekty wiedzy jzykowej iu, jedne wspieraj drugie, co pr-?czne rda przyswajania skadni. oju jedne mog wyprzedza drugie. V JZYKOWEGO e wynikiem zewntrznych uszko-:odzenia, jak wiemy z rozdziau 5, azji, czyli utraty zdolnoci mwie-:e dochodzi do afazji, tyle e wiekowanie funkcji jednej pkuli przez wrcenie zdolnoci mwienia. mkcie zwrci uwag, to zaburze-wej, a z drugiej - komunikacyjnej. swej poza wadami wymowy pole-r. Wady wymowy dadz si na og idzonym wiczeniom logopedycz-iecko nie mwi do trzeciego roku ;u neurofizjologicznego. Moe, ale e zaczyna mwi i w przyspieszo-, e wprawdzie zaczyna mwi, ale )w. Deficyty te okrela si terminem u jzykowego (SLI - specific ozwojem jzykowym jest ok. 10 % 3 do 7% spord tych opnionych. ypominaniu sobie nazw przedmio-dy maj nazwa obrazek, przedstaredstawiajcy bulk: na niadanie. ;, pozbawione strategii dyskursyw-edyczne mog by pomocne w zaPRZYSWAJANIE JZYKA PRZEZ MAE DZIECKO godzeniu tych objaww. Owe specyficzne zaburzenia rozwoju jzykowego czsto staj si te przyczyn dysleksji, czyli trudnoci w czytaniu i pisaniu. W Polsce problematyk dzieci z SLI zajmuje si Magdalena Smoczyska (2000). Z kolei klasycznym przykadem niedorozwoju kompetencji komunikacyjnej s dzieci autystyczne. W zalenoci od stopnia autyzmu ich kompetencja czysto jzykowa moe nawet rozwija si normalnie, tzn. s w stanie opanowa reguy rzdzce wszystkimi trzema jej skadnikami, natomiast nie potrafi

zrozumie intencji innych i nie maj potrzeby komunikowania intencji wasnych. Mwi si o tych dzieciach, e s pozbawione inteligencji spoecznej czy te, e nie maj teorii umysu, a -jak pamitamy - rozwj tej zdolnoci wielu teoretykw uwaa za podstaw rozwoju jzyka ludzkiego. Przyjmuje si na og, e zarwno SLI, jak i autyzm maj podoe genetyczne. 7.6. GWNE PODEJCIA TEORETYCZNE W BADANIU ROZWOJU JZYKOWEGO U DZIECKA Wrd teoretykw rozwoju jzykowego mona wyodrbni dwa gwne stanowiska. Jedni, tzw. natywici, akcentuj biologiczne aspekty tego rozwoju, drudzy podkrelaj jego zaleno od wpyww spoecznych, rodowiskowych. Stanowisko, jakie zajmuj, mona okreli jako eklektyczne. Jedne i drugie czynniki s wane, o jednych i drugich mwimy w tej ksice. Przyjrzyjmy si dowodom za jednym i drugim stanowiskiem. 7.6.1. Dowody na biologiczne uwarunkowania jzyka Gwnym dowodem s opisane powyej fazy rozwoju jzyka dziecka, wystpujce powszechnie i niezalenie od opanowywanego jzyka. W fazie gaworzenia pojawiaj si goski, ktrych dziecko nie syszy w swym otoczeniu jzykowym. Gaworz te, ale krtko, dzieci niesyszce, cho nie pojawi si u nich jzyk dwikowy. Dzieci te natomiast rozwin samorzutnie gramatyk opart na znakach migowych i to nawet wtedy, gdy otoczenie nie uczy ich takiego jzyka (Goldin-Meadow i Feldman, 1977). Gwny propagator pogldu o wrodzonoci jzyka Noam Chomsky (1965) wprowadzi pojcie LAD (language acquisition device - urzdzenie do przyswajania jzyka), w ktre wyposaony jest umys dziecka i ktre pozwala na stawianie hipotez dotyczcych jzyka, w jakim przyszo mu mwi. Twierdzi, e dziecko potrafi stawia te hipotezy mimo niesprzyjajcych warunkw, tzn. penych bdw (powtrze, przejzycze, opuszcze) danych wejciowych" (input), czyli mowy dorosych do dziecka. Argument ten nosi nazw ubstwa bodcw" (po-verty of the stimulus). Wprawdzie w wielu obserwacjach mona stwierdzi wystpowanie motherese, czyli jzyka dostosowanego do moliwoci odbiorczych 83 ROZDZIA 7 i do potrzeb dziecka, ale nawet jeli taki uproszczony jzyk, jakim doroli zwracaj si do dziecka, nie wystpuje, opanuje ono mow pod warunkiem, e syszy j w swym otoczeniu. Ponadto -jak twierdzi Chomsky - nie otrzymuje ono prawie wcale negatywnej informacji zwrotnej" (negative evidence), tzn. poprawiania tego, co mwi bdnie z formalnego punktu widzenia. Rodzice na og zwracaj uwag na trafno i sens wypowiedzi dziecka, a nie na ich form, przynajmniej we wczesnych stadiach rozwoju mowy. Z drugiej strony, jeli zdarza im si poprawia bdy gramatyczne dziecka, pocztkowo ono i tak na te poprawki nie reaguje. Jeli jednak syszce dziecko nie ma bezporedniego dostpu do mowy (np. rodzice s osobami niesyszcymi), to poredni dostp, np. przez telewizj, nie wystarcza do opanowania przez nie jzyka otoczenia. W nowszych wersjach gramatyki generatywnej pojcie LAD zostao zastpione, jak ju wspominalimy niejednokrotnie, pojciem Uniwersalnej Gramatyki (do jej omwienia przejdziemy w rozdziale nastpnym). Cz autorw (por. Lenneberg, 1967) podkrela istnienie okresu krytyczne g o w przyswajaniu jzyka przez dziecko, co charakteryzuje wiele wrodzonych form zachowania. Okres ten wystpuje od pierwszego roku ycia do okresu pokwi-tania. Jeli w tym czasie dziecko w ogle nie styka si z jzykiem, to nastpnie pojawi si trudnoci - szczeglnie w opanowaniu gramatyki. Niektrzy autorzy kwestionuj jednak istnienie okresu krytycznego dla jzyka (Snw i Hoefnagel--Hhle, 1978). Jednym z dowodw na istnienie biologicznego uwarunkowania jzyka jest te fakt opanowania jzyka (wprawdzie w ograniczonym zakresie) przez osoby o niskim ilorazie inteligencji, np. dzieci z zespoem Downa czy Williamsa, co miaoby wiadczy, i rozwj kompetencji jzykowej jest niezaleny od rozwoju innych kompetencji umysowych. Ponadto dowody, jakie zebraa Myma Gop-nik (1990) na dziedziczenie (zgodnie z Mendlowskimi zasadami) przez czonkw jednej rodziny pewnych deficytw skadniowych, a take powizanie SLI z pci (znacznie czstsze u chopcw), s take czsto cytowane na rzecz stanowiska natywistycznego. Wprawdzie interpretacja tych dowodw nie jest jednoznacznie akceptowana w sensie wystpowania genu czy genw jzykowych (por. Lieberman, 2000), jednake fakt owego dziedziczenia wydaje si niewtpliwy. 7.6.2. Dowody na spoeczne uwarunkowania jzyka

Dla normalnego rozwoju wiedzy jzykowej potrzebny jest kontakt dziecka z jego otoczeniem. Dzieci, do ktrych nikt nie mwi, w ogle nie opanuj jzyka. Cytowany jest tu przypadek Genie (Curtiss, 1977), dziewczynki, ktr trzymano w zamkniciu do wieku kilkunastu lat. Dopiero pniejszy intensywny kontakt spoeczny umoliwi do pewnego stopnia rozwj jej kompetencji komunikacyj-84 nej, ale moliwoci jzykowe Genie pozostay ograniczone. Kontakt spoeczny PRZYSWAJANIE JZYKA PRZEZ MAE DZIECKO jest szczeglnie istotny dla penego rozwoju kompetencji komunikacyjnej, w ktrej wyraaj si waciwoci kultury, w jakiej dziecku wypado y. Wielu badaczy (por. Bruner, 1983) podkrela znaczenie bezporedniego kontaktu z matk, utrzymywanie z ni kontaktu wzrokowego jako pierwszej formy komunikacji oraz rol motherese jako czynnika sprzyjajcego, cho nie wystarczajcego, dla tego rozwoju. Peny rozwj kompetencji jzykowej i komunikacyjnej w LI, a take w L2 oraz takich ich form, jak pisanie i czytanie, jest moliwy tylko w zorganizowanym spoeczestwie. Do spoecznych uwarunkowa jzyka przejdziemy w rozdziale 10. 7.6.3. Inne problemy kontrowersyjne Poza generalnym podziaem na natywistw i ich przeciwnikw, ktry zreszt staje si coraz mniej ostry, pojawiaj si rne inne kontrowersje. Takim problemem spornym jest rozpatrywanie jzyka dziecka jako odrbnej, specyficznej kompetencji czy moduu versus traktowanie go jako przejawu oglnej kompetencji poznawczej. Np. zalki semantyczne rozwoju skadni uwaane s przez niektrych badaczy (Bates i MacWhinney, 1989) jako wpyw oglnej kompetencji poznawczej na rozwj jzyka. Autorzy ci opracowali model rozwoju jzykowego, w ktrym odrzucaj uniwersalne zasady kompetencji jzykowej (uniwersalna jest jedynie funkcja komunikacyjna) i podkrelaj funkcjonalny, nie za syntaktyczny charakter poszczeglnych form jzykowych. Opieraj sw koncepcj na badaniach porwnawczych rnych jzykw. Chodzi im o korelacje midzy dan form a funkcj semantyczn, ktrej suy. Np. podmiot nie jest traktowany przez nich jako kategoa gramatyczna, tylko jako rzutowanie z poziomu formy (np. okrelony przypadek, zgodno czasownika z rzeczownikiem itp.) na poziom funkcji (agens czynnoci przechodniej, temat dyskursu, perspektywa mwicego). Ot rne jzyki stosuj rne zasady tego rzutowania i dziecko musi si ich po prostu nauczy, aby mc wyrazi uniwersalne funkcje suce komunikacji. Ten model odwouje si do koneksjonistycznych koncepcji jako mechanizmw funkcjonowania umysu (do ich omwienia przejdziemy w rozdziale 9). Take niektre zasady operacyjne Dana Slobina (1973/1980) maj charakter bardziej poznawczy ni czysto jzykowy; np. zasada A: Zwracaj uwag na zakoczenia wyrazw" (s. 425) lub zasada F: Unikaj wyjtkw" (s. 441), jak te zasada E: Relacje semantyczne powinny by markowane w strukturze powierzchniowej, i to w sposb wyrany" (s. 441) czy wreszcie zasada G: Uycie wykadnikw gramatycznych powinno co znaczy pod wzgldem semantycznym" (s. 448). W nowszej pracy Slobin (1985) wyrni dwa gwne rodzaje zasad operacyjnych: jedne peni rol filtrw percepcyjnych i pamiciowych, drugie organizatorw wzorcw jzykowych (pattem makers). Te pierwsze przekadaj sygnay akustyczne mowy na informacje przechowywane w pamici, z ktrych -dziki tym drugim dziecko konstruuje swj system jzykowy. Przykadem ta- 85 ROZDZIA 8 KOMPETENCJA JZYKOWA 8.1. USTALENIA TERMINOLOGICZNE Termin kompetencja jzykowa, jak ju mwilimy, wprowadzi Noam Chom-sky w swej synnej pracy Aspects ofthe theory of grammar z 1965 roku (polski przekad pt. Zagadnienia teorii skadni ukaza si w roku 1982). Przeciwstawiajc si zbytniemu ograniczeniu zakresu tego terminu. Dli Hymes (1972) uy okrelenia kompetencja komunikacyjna (omawiamy j w rozdz. 10). Chomsky posugiwa si te terminem wiedza jzykowa, zwaszcza z dodatkiem utajona" (tacit language knowledge). Ja uywam terminu wiedza jzykowa w odniesieniu do cznej umiejtnoci posugiwania si jzykiem, tzn. do zdolnoci rozumienia i tworzenia zda w danym jzyku oraz do czynienia tego odpowiednio do sytuacji i do innych uczestnikw danej interakcji komunikacyjnej8. Innymi terminami, jakie funkcjonuj w psycholingwistyce na okrelenie kompetencji jzykowej, gwnie te z inspiracji Chomsky'ego lub jego uczniw, s takie jak organ jzykowy, zdolno lub wadza

jzykowa (faculty of language), narzdzie (lub urzdzenie) do przyswajania jzyka (language acquisition device, Chomsky, 1965), no i po prostu gramatyka generatywno-transformacyjna, ktra miaa opisywa zdolno jzykow idealnego uytkownika danego jzyka, czyli jego mentaln gramatyk. Od 1986 roku Chomsky posuguje si te terminem I-jzyk (I-language) , czyli jzyk intencjonalny, wewntrzny, zintemalizowany, ktremu przeciwstawia E-jzyk (E-language) -jzyk zewntrzny; stanowi on dajc si rejestrowa norm uy jzykowych. Oczywicie to I-jzyk odpowiada pojciu kompetencji jzykowej. Terminem obowizujcym wspczenie w wikszoci prac lingwistycznych i psycholingwistycznych wywodzcych si z nurtu generatywistycznego czy (jak to okrelilimy w rozdz. 3) z analiz funkcji reprezentatywnej jzyka -jest Uniwersalna Gramatyka (UG). 8 W jzyku angielskim terminowi competence" lub knowledge" moe towarzyszy zarwno okrelenie linguistic", jak i language". Oba te okrelenia tumacze jako Jzykowa", a nie lingwistyczna", gdy ten ostatni termin wie si w jzyku polskim - w moim odczuciu - wycznie z nauk o jzyku, nie za z danym jzykiem. Kompetencj lingwistyczn moe si wic poszczyci jzykoznawca, nie za zwyky uytkownik jzyka. 9 I - od angielskich okrele - intemal, intentional i dalej E - od extemal. ROZDZIA 8 NOLOGICZNE wilimy, wprowadzi Noam Chom-y of grammar z 1965 roku (polski l si w roku 1982). Przeciwstawiaterminu, Dli Hymes (1972) uy .wiamy j w rozdz. 10). Chomsky , zwaszcza z dodatkiem utajona" lu wiedza jzykowa w odniesieniu kiem, tzn. do zdolnoci rozumienia ienia tego odpowiednio do sytuacji inikacyjnej8. 'cholingwistyce na okrelenie kom-^homsky'ego lub jego uczniw, s 'a jzykowa (faculty of language), zyka (language acquisition device, ;neratywno-transformacyjna, ktra uytkownika danego jzyka, czyli 3msky posuguje si te terminem ny, wewntrzny, zintemalizowany, -jzyk zewntrzny; stanowi on daOczywicie to I-jzyk odpowiada (wizujcym wspczenie w wik-cznych - wywodzcych si z nurtu w rozdz. 3) z analiz funkcji repre-tyka (UG). nowledge" moe towarzyszy zarwno okre-iczejako jzykowa", a nie lingwistyczna", n odczuciu wycznie z nauk o jzyku, nie si wic poszczyci jzykoznawca, nie za alej E - od extemal. KOMPETENCJA JZYKOWA Kompetencja jzykowa, czyli UG, jest rnie opisywana przez Chomsky'ego poczwszy od roku 1957, czyli w caej histoi gramatyki generatywno-transfor-macyjnej (to ostatnie okrelenie znika w latach 70., mwi si po prostu o gramatyce generatywnej). Kada z kolejnych wersji inspirowaa psycholingwistw do bada, a innych teoretykw do polemik. Przedstawimy je w wielkim skrcie, koczc na ostatniej wersji zawartej w The minimalist program (Chomsky, 1995, 2000a, 20000). Przedtem zdefiniujemy gwne zaoenia, pojcia i skadniki modelu UG, jakie odgrywaj rol w koncepcjach Chomsky'ego i w teoriach pokrewnych. 8.2. GWNE ZAOENIA LECE U PODSTAW KOMPETENCJI JZYKOWEJ Ludzka zdolno jzykowa jest jednym ze skadnikw umysu/mzgu. Jej stan pocztkowy stanowi wyposaenie genetyczne tego umysu/mzgu. W normalnym procesie rozwoju (tzn. w toku przyswajania jzyka przez mae dziecko) w stan wyjciowy przechodzi pod wyzwalajcym wpywem rodowiska cay szereg zmian, osigajc wzgldnie sta posta, i poza sownictwem, ktre moe znacznie wzrasta, nie podlega ju wikszym zmianom w wieku dojrzaym. UG to wanie ten stan wyjciowy; staraj si go opisa rne teoe kompetencji jzykowej. UG, bdc wic skadnikiem umysu, sama skada si z trzech gwnych systemw funkcjonalnych, powszechnie przyjmowanych w jzykoznawstwie, a mianowicie - skadni wytwarzajcej zdania w danym jzyku, fonologii nadajcej im form fonetyczn i semantyki przypisujcej im znaczenie, co obrazuje schemat z rys. 18. _ skadnia semantyka fonologia Rysunek 18. Skadniki kompetencji jzykowej

Problemem spornym staje si lokalizacja funkcji generatywnej w procesie tworzenia i rozumienia zda. Chomsky konsekwentnie utrzymuje, i takim gene-ratywnym skadnikiem moe by tylko skadnia (czyli gramatyka w wskim sensie tego sowa). Jednake inni teoretycy funkcj t wi take z pozostaymi skadnikami, przede wszystkim z semantycznym (semantyka generatywna) lub z wszystkimi trzema (Jackendoff, 1997); omwimy t spraw w punkcie 8.5. ProROZDZIA 8 blememjest wic, czy UG naley rozumie jako gramatyk w wskim czy szerokim sensie (por. punkt 8.4). Szczegln cech UG jest - jak ju o tym wielokrotnie mwilimy - moliwo nieskoczonego stosowania skoczonego zbioru rodkw. Chomsky odrnia kompetencj (jako wiedz jzykow) od realizacji (tego, co si robi z t wiedz). W obu przypadkach mamy do czynienia z nieskoczonoci dyskretnych elementw jzykowych. W pierwszym przypadku UG dostarcza nieskoczonego zakresu symbolicznych elementw, ktre Chomsky okrela jako strukturalne de-skrypcje (SD). Funkcj jzyka mona ujmowa jako skoczenie okrelon procedur generatywn, ktra wytwarza nieskoczony zbir takich SD. Kada SD skada si z caego ukadu fonetycznych, semantycznych i syntaktycznych waciwoci danej wypowiedzi" (Chomsky, 1995, s. 15). W drugim przypadku - w toku realizacji czy wykonania jzykowego - kompetencja jest wykorzystywana do wyraania myli, do interpretowania rzeczywistoci, do produkowania sygnaw jzykowych, do rozumienia tego, co si syszy. W tym sensie zdolno jzykowa jest wmontowana w odpowiadajcy jej system wykonawczy. SD dostarcza informacji na temat waciwoci kadego wyraenia jzykowego, wczajc w to jego znaczenie i form fonetyczn. Zadaniem jzyka jest wanie czenie dwiku ze znaczeniem (teza od pocztku goszona przez Chom-sky'ego). Aby to osign, kada wypowied musi mie dwa poziomy reprezentacji: poziom znaczenia zdania, czyli jego form logiczn (logical form), oraz poziom fonologiczny, czyli form fonetyczn (phonetic form). Obie te formy w kolejnych modelach kompetencji jzykowej czya struktura powierzchniowa (S-structure), ktr wyznaczaa struktura gboka (Dstructure) (patrz punkt nastpny). Kady z tych dwch poziomw reprezentacji musi spenia trzy warunki. Po pierwsze - musi by uniwersalny, po drugie - musi mie poczenie (interface) z innymi systemami umysu, po trzecie - musi by specyficzny (uniform) na tyle, aby obejmowa wszystkie (i tylko te) cechy, ktre charakteryzuj system jzykowy. I tak uniwersalno formy fonetycznej polega na tym, e mona w niej wyrazi kady aktualny lub potencjalny jzyk ludzki. czy si ona z systemem sensorycz-no-motorycznym, a jej specyficzno polega na wykorzystywaniu potencjalnej puli fonemw, a nie jakichkolwiek dwikw. Podobnie rzecz si ma z form logiczn. Jest ona uniwersalna, poniewa mona w niej przedstawi kad myl, jeli jest wyraalna w jzyku. Jej poczenia (interface) trafiaj do innych systemw umysu, takich jak mylenie, denotacja, dedukcja, indukcja, planowanie itp. Jest specyficzna w tym sensie, e istot kadego jzyka ludzkiego jest wyraanie znacze. Jeszcze uwaga dotyczca systemu wykonawczego, czyli realizacji jzykowej (linguistic performance). Chomsky od pocztku nie wykazywa zainteresowania t problematyk, mwic, i realizacja ta jest ograniczona zakresem pamici roboczej, pojawiaj si w niej bdy, przejzyczenia, falstarty i inne braki, a chodzi o opis wyidealizowanej formy kompetencji jzykowej. Podkrela te fakt, e ta-90 kie niedoskonae w formie wypowiedzi jzykowe trafiaj do maego dziecka przy:o gramatyk w wskim czy szerowielokrotnie mwilimy - moli-> zbiom rodkw. Chomsky odr-alizacji (tego, co si robi z t wie-i z nieskoczonoci dyskretnych iku UG dostarcza nieskoczonego nsky okrela jako strukturalne de-; jako skoczenie okrelon pro-:zony zbir takich SD. Kada SD litycznych i syntaktycznych wa-. 15). W drugim przypadku - w to-[ipetencja jest wykorzystywana do itoci, do produkowania sygnaw , W tym sensie zdolno jzykowa wykonawczy. )ci kadego wyraenia jzykowe-yczn. Zadaniem jzyka jest wa-pocztku goszona przez Chom-lusi mie dwa poziomy reprezenta-)giczn (logical form), oraz poziom form). Obie te formy w kolejnych tura powierzchniowa (S-structure), ;) (patrz punkt nastpny).

cji musi spenia trzy warunki. Po - musi mie poczenie (interface) by specyficzny (uniform) na tyle, re charakteryzuj system jzykowy. na tym, e mona w niej wyrazi pzy si ona z systemem sensoryczwykorzystywaniu potencjalnej puli bnie rzecz si ma z form logiczn. przedstawi kad myl, jeli jest afiaj do innych systemw umysu, ja, planowanie itp. Jest specyficzna ;o jest wyraanie znacze. wczego, czyli realizacji jzykowej ;u nie wykazywa zainteresowania 3graniczona zakresem pamici roni, falstarty i inne braki, a chodzi ykowej. Podkrela te fakt, e ta-ve trafiaj do maego dziecka przyKOMPETENCyA JZYKOWA swajajcego swj pierwszy jzyk, a ono mimo to ujawni pen kompetencj jzykow (jeden z gwnych argumentw wrodzonoci UG). Ten lekcewacy stosunek do realizacji jzykowej wywoa sprzeciw rnych badaczy - zwaszcza o orientacji socjolingwistycznej - ktrych interesowa wpyw innych ni czysto jzykowe czynnikw na posugiwanie si jzykiem. Badaniami tymi, prowadzonymi w konwencji kompetencji komunikacyjnej, zajmiemy si w rozdziale 10. Chomsky (1995) uznaje te inne wpywy, okrelajc je pragmatycznymi, i sdzi, e odrbny modu umysu realizujcy owe intencje komunikacyjne, wchodzi w interakcje z moduem jzykowym. Podobne stanowisko zajmuj inni generatywici, np. Ray Jackendoff (1997) czy Steven Pinker (1994). 8.3. STRUKTURA GBOKA I STRUKTURA POWIERZCHNIOWA Sprbujemy teraz przeledzi gwne tezy opisujce kompetencj jzykow, jakie wywodz si z generatywistycznego nurtu bada. Zaczniemy od modelu z 1965 roku, w ktrym zosta wprowadzony sam termin kompetencji jzykowej. Skadnik syntaktyczny w tym modelu, bardzo rozbudowany (patrz rys. 19), obejmowa sub-skladnik bazowy, a w nim reguy struktur frazowych i leksykon. Subskadnik bazowy generowa struktur gbok danego zdania, ktra podlegaa interpretacji w skadniku semantycznym, co dawao form logiczn zdania. Struktura gboka poddawana bya z kolei operacjom subskadnika transformacyjnego (np. zamiany strony czynnej na biern czy formy twierdzcej na pytajn), co prowadzio do powstania struktury powierzchniowej tego zdania, ktr skadnik fonologiczny realizowa w postaci formy fonetycznej. reguy frazowe +LiKSYKN~ struktura gboka struktura powierzchniowa ^ : .-Crj ^^i J^!- '^-:::;. >- 3-2* ^ ' cn C ' (B '^.iE. .-^m:^ "WW^ forma logiczna forma fonetyczna Rysunek 19. Standardowy model gramatyki generatywno-transformacyjnej ROZDZIA 8 Kilka wyjanie. Leksykon - to inaczej sownik umysowy skadajcy si z wyrazw (morfemw). Struktury frazowe - to struktury tworzce zdanie, takie jak fraza nominalna, werbalna, przymiotnikowa, przyimkowa itp. Reguy nimi rzdzce okrelaj ich wzajemne relacje (jak w /l/): /!/ l.S->FN+FW 2. FN -> /Det/ + N 3. FW -> Cz + /FN/, gdzie S jest symbolem zdania, FN - frazy nominalnej, FW - frazy werbalnej, N -rzeczownika lub zaimka, Cz - czasownika, a Det - okrelnika danego rzeczownika (np. jest to rodzajnik), strzaka oznacza regu -

przepisz jako, a nawias -fakultatywno danej formy. Symbole jednoczonowe, jak N czy Cz, maj ju swoje bezporednie wejcia do leksykonu, np. takie jak w III: III 4. N > chopiec, maska 5. Cz > biegnie, wkada, z czego moemy dziki reguom l., 2., 3. wygenerowa co najmniej dwa sensowne zdania: Chopiec biegnie i Chopiec wkada mask, cho take bezsensowne typu: Maska biegnie czy Maska wkada chopca. (Gwiazdka przed zdaniem oznacza jego nieakceptowalno pod wzgldem semantycznym.) Szczeglnie uprzywilejowany jest tu symbol zdania S. Rzdzi nim regua re-kurencyjnoci; mona go bowiem wstawia w postaci zda wtrconych do kadej z moliwych fraz, co prowadzi do potencjalnej nieskoczonoci tworzonych zda. Reguy frazowe, czyli reguy stcte gramatyczne, s tym jdrem generatywnym kompetencji jzykowej. Poniewa reguy te mog tworzy zarwno zdania sensowne, jak i bezsensowne: Maska biegnie czy sawny przykad Chomsky'ego: Zielone bezbarwne myli pi wciekle - potrzebna jest ich interpretacja semantyczna, aby odrzuci te bezsensowne. Czyni to, jak powiedzielimy, skadnik semantyczny, ktry operuje bezporednio na strukturze gbokiej. Przedstawilimy gramatyk struktur frazowych w ogromnym uproszczeniu, starajc si odda jedynie jej gwn ide (zainteresowanego czytelnika odsyamy do polskiego wydania pracy Chomsky'ego Zagadnienia teorii skadni, 1982). Zakadamy jednak, e mimo tego uproszczenia moliwe bd dalsze rozwaania nad istot kompetencji jzykowej. Zajmijmy si teraz pojciami struktury gbokiej i struktury powierzchniowej. Stanowi one dwa rne poziomy reprezentacji danego zdania. Struktury gbokiej nie moemy obserwowa bezporednio. Skada si ona z cigu elementw leksykalnych oraz instrukcji transformacyjnych, np. negacji, pytania itp. Jest efektem zastosowania regu frazowych do wyodrbnionych elementw z leksykonu. Nie okrela jednak znaczenia zdania, czego dokonuje dopiero skadnik semantyczny, eliminujc ewentualn bezsensowno. Natomiast struktura powierzch-92 niowa pojawia si po wprowadzeniu odpowiednich regu transformacyjnych do KOMPETENCJA JZYKOWA cigu elementw leksykalnych ze struktury gbokiej. Realizacj fonetyczn struktury powierzchniowej zapewnia skadnik fonologiczny. Reguy transformacyjne w pierwszym modelu kompetencji jzykowej miay szczegowy, rozbudowany charakter, np. przeksztacania strony czynnej w biern. Zakadano przy tym, e nie zmieniaj one sensu zdania; dlatego interpretacji jego znaczenia mg dokonywa skadnik semantyczny bezporednio na strukturze gbokiej. Okazao si jednak na podstawie bada psycholingwistycznych, e pewne transformacje zmieniaj sens zdania, np. stosowanie kwantyfikatorw przy zamianie strony czynnej w biern, jak w /3/: /37 1. Kady w tej firmie zna dwa jzyki (strona czynna). 2. Dwa jzyki s znane kademu w tej firmie (strona bierna). Zdanie l. stwierdza jedynie, e osoby pracujce w danej firmie s dwujzyczne, ale mog to by rne jzyki, natomiast zdanie 2. wydaje si sugerowa, e idzie o te same dwa jzyki. Wskutek tego typu niezgodnoci modelu z wynikami bada psycholingwistycznych, ktre miay na celu sprawdzanie jego realnoci psychologicznej, dokonano zmiany w postaci tzw. rozszerzonej wersji gramatyki generatywnej - przesunito interpretacj semantyczn z poziomu struktury gbokiej na poziom struktury powierzchniowej (por. rys. 20). reguy f razowe + LEKSYKON| struktura gboka regua transformacyjna Move alfa struktura powierzchniowa forma forma fonetyczna logiczna Rysunek 20. Zrewidowana wersja modelu standardowego

ROZDZIA 8 Dokonano te kolejnych zmian w modelu. Pojawia si bardziej rozbudowana teoria struktur frazowych, tzw. teoria X bar (wrcimy do niej w punkcie nastpnym), a take zredukowano zasadniczo pojcie transformacji, czynic to na dwa sposoby. Po pierwsze, wzbogacono leksykon poprzez przypisanie kademu z jego elementw trjczonowego zapisu odpowiadajcego trzem skadnikom jzykowym, a mianowicie - charakterystyce fonologicznej, charakterystyki syntaktycz-nej (np. N, Cz itp., a take rolom tematycznym) oraz znaczeniu. Charakterystyka syntaktyczna wyznacza z gry miejsce i funkcj danego elementu w zdaniu, np. jeli to czasownik - liczb przyjmowanych argumentw. Po drugie, uznano, e kad transformacj mona sprowadzi do jednej oglnej reguy Move alfa, gdzie alfa jest dowolnym elementem leksykalnym, a Move oznacza jakikolwiek ruch, czyli przesunicie danego elementu, w tym take jego usunicie (ale wtedy pozostaje po nim tzw. lad). Jak si jednak maj pojcia struktury gbokiej i powierzchniowej w modelu UG? Z duym uproszczeniem mona przyj, e struktura gboka stanowi system komputacyjny, czyli gramatyk, czerpic informacje ze sownika (leksykonu) umysowego, co obrazuje schemat na rys. 21. Terminem Dstruktura okrelona jest zmodyfikowana forma pojcia struktury gbokiej z teorii standardowej, stanowica poziom reprezentacji podstawowych, gbokich relacji gramatycznych, a terminem Sstruktura analogicznie - przeksztacenie dawnej struktury powierzchniowej. D-struktura - LEKSYKON! S-struktura ...........:::. :.:.::';:.<:;"; '. '...... .. . .....:. 't.Wi forma forma ^ fonetyczna l logiczna Rysunek 21. Relacje midzy struktur gbok a powierzchniow w UG Relacje przedstawionego tu schematu s ukierunkowane w tym sensie, e D-struktura jest rzutowana na S-struktur, a ta z kolei z jednej strony na form logiczn, a z drugiej na fonetyczn. Taki schemat moemy jeszcze znale w artykule pt. Teoria zasad i parametrw Chomsky'ego i Lasnika, zamieszczonym w Pro-94 gramie minimalistycyiym Chomsky'ego (1995, s. 22). Sam za Chomsky, deklaZjawia si bardziej rozbudowana rcimy do niej w punkcie nastp-; transformacji, czynic to na dwa iprzez przypisanie kademu z jego jcego trzem skadnikom jzyko-cznej, charakterystyki syntaktycz-) oraz znaczeniu. Charakterystyka je danego elementu w zdaniu, np. gumentw. Po drugie, uznano, e iej oglnej reguy Move alfa, gdzie l Move oznacza jakikolwiek ruch, e jego usunicie (ale wtedy pozo>kiej i powierzchniowej w modelu e struktura gboka stanowi sys-informacje ze sownika (leksyko-, l. Terminem D-struktura okrelo-y gbokiej z teoi standardowej, i, gbokich relacji gramatycznych, cenie dawnej struktury powierzch- LEKSYKON )wierzchniow w UG ukierunkowane w tym sensie, e l z kolei z jednej strony na form it moemy jeszcze znale w arty-) i Lasnika, zamieszczonym w Pro-, s. 22). Sam za Chomsky, deklaKOMPETEN&JA JZYKOWA rujc jako jedno z zaoe tego programu usuwanie redundancji, dochodzi do wniosku, e oba te poziomy reprezentacji zdania mona sprowadzi do jednego. Nazwa go systemem komputacyjnym UG. Czerpie on rozbudowane dane z leksykonu, tworzc zarwno form fonetyczn, jak i form logiczn danego zdania, co przedstawia schemat z rys. 22. Pojcia struktury gbokiej i powierzchniowej s jednak uyteczne, kiedy chcemy pokaza, e jaki element strukturalny, np. podmiot zdania Id nie wystpuje na powierzchni, ale znajduje si w strukturze gbokiej, podobnie z przypadkami, ktre w wielu jzykach nie ujawniaj si w strukturze powierzchniowej zda. UG = ^System komputacyjny LEKSYKON y^frma]:,;-:| fonetyczna^

forma riogiczna Rysunek 22. Model minimalistyczny Zwrmy te uwag, e przy tak rozbudowanym strukturalnie leksykonie znika problem zda bezsensownych, jakie reguy struktur frazowych mogy dowolnie produkowa. Jeli kade wejcie leksykalne ma cile okrelon funkcj w zdaniu, a przypisane mu znaczenie nakada pewne ograniczenia na moliwe jego zwizki z innymi elementami leksykonu, to dobr zwizkw frazeologicznych z leksykonu nie dopuci ju do poczenia zielonego" z bezbarwnym" ze sawnego przykadu Chomsky'ego. Tak wic nowy model UG generuje zdania sensowne. Nie gwarantuje to jednak ich prawdziwoci. T musimy ustala niezalenie od jzyka, ktry nie jest z istoty swej logiczny (polski wymaga np. stosowania podwjnego przeczenia, co zgodnie z zasadami logiki oznacza afirmacj, a nie negacj). Jzyk wyraa nasze myli, mog one by mdre i gupie, logiczne i nielogiczne. Dlatego istotne s poczenia UG z innymi kompetencjami poznawczymi, w ktrych obowizuj reguy poprawnego mylenia. Wemy sylogizm typu: Kady czowiek jest miertelny; Sokrates jest czowiekiem. Z tych dwu przesanek pynie jedyny prawdziwy wniosek, e Sokrates jest miertelny. I oczywicie takie zdanie o Sokratesie nasza kompetencja jzykowa potrafi wygenerowa, nie dlatego jednak, i jest to zdanie prawdziwe, tylko dlatego, e jest sensowne. Ale sensowne jest rwnie zdanie: Sokrates jest niemiertelny. I cho tego zdania w kontekcie omawianego sylogizmu nie mona uzna za prawdziwe, to zwrmy uwaROZDZIA 8 g, i w figuratywnym sensie (np. jeli przez niemiertelno bdziemy rozumie trwanie w ludzkiej pamici) i ono okae si prawdziwe. Te oceny jednak pozostaj poza kompetencj cile jzykow. Wrcimy do tego zagadnienia w rozdziale 12. 8.4. ISTOTA UG W WIETLE TEORII ZASAD I PARAMETRW Do czego wic sprowadza si istota UGjako organu jzykowego czowieka? W wietle programu minimalistycznego jest to system komputacyjny charakteryzujcy si cechami omwionymi w punkcie 8.2, ktry ma nastpujce poczenia: po pierwsze, z leksykonem (sowa musz by wkomponowane w zdania); po drugie, z ukadem percepcyjno-artykulacyjnym w postaci formy fonetycznej (jzyk jest mwiony i syszany) i po trzecie, z systemami: pojciowym (wiedz encyklopedyczn) i pragmatycznym (j^zyk musi jako wyraa nasze myli i intencje) w postaci formy logicznej. W poszczeglnych rozdziaach tej ksiki omawiamy owe poczenia UG z innymi systemami naszego umysu. W poprzednim punkcie zakrelilimy cae koo rozwaa nad modelami kompetencji jzykowej, aby zakoczy je prostym modelem z rys. 22. Jednake poszczeglne etapy tworzenia tego modelu przyczyniy si w efekcie do znacznego wzbogacenia obrazu samej UG, a take do rozbudowania modelu leksykonu, co przedstawimy w rozdziale nastpnym. Ujcie UG w teorii zasad i parametrw i pozwala na zebranie tych najwaniejszych ustale. | UG skada si bowiem z szeregu uniwersalnych, wsplnych wszystkim jzykom, zasad i z parametrw, na ktrych owe zasady s realizowane w poszczeglnych jzykach. Wyobramy sobie jako przykad ogln zasad negacji, ktra w jzyku polskim jest realizowana przez dodanie swka nie, a w jzyku angielskim przez zastosowanie reguy do-support. Ma to pewne konsekwencje zarwno w procesie przyswajania danego jzyka jako LI, o czym mwilimy, a take jako L2 (patrz rozdz. 13). Pokazanie owych uniwersalnych zasad, ktre grupuj si w systemy moduw, nie jest spraw prost. Mona przyj, jak czyni to Piotr Stal-maszczyk (1991), e bd to czstkowe teorie rozwijane dotd w ramach gramatyki generatywnej. Wyrnia on siedem takich podteorii czy moduw: Podstawow (l) jest teoria X-bar, czyli skadni frazowej wielostopniowej. Stanowi uszczegowienie omwionych wyej regu struktur frazowych. Kolejne teorie to (2) wizania (binding), (3) ograniczania (bounding), (4) rzdu (govem-ment), (5) kontroli (control), (6) przypadka (case) i (7) rl tematycznych (them- . atic roles lub Theta-roles). f Niektre z tych podteorii maj charakter bardzo szczegowy i sprowadzaj si do tradycyjnych poj gramatycznych, jak np. teoria (4) rzdu, gdzie chodzi o relacje dominacji midzy poszczeglnymi kategoriami gramatycznymi.

Tak szczegow teori jest te teoria (5) kontroli; idzie w niej o umiejsco-96 wienie ladu, czyli niezleksykalizowanego elementu, np. PRO (zaimka nieobecliemiertelno bdziemy rozumie wdziwe. Te oceny jednak pozostaj 3 tego zagadnienia w rozdziale 12. [ ZASAD I PARAMETRW ko organu jzykowego czowieka? system komputacyjny charaktery-;, ktry ma nastpujce poczenia: skomponowane w zdania); po dru-r postaci formy fonetycznej (jzyk imi: pojciowym (wiedz encyklo-' wyraa nasze myli i intencje) rozdziaach tej ksiki omawiamy ;go umysu. .oo rozwaa nad modelami kom-modelem z rys. 22. Jednake po-zyniy si w efekcie do znacznego budowania modelu leksykonu, co UG w teoi zasad i parametrw ile. Inych, wsplnych wszystkim jzy-;ady s realizowane w poszczegl-1 ogln zasad negacji, ktra w jitwka nie, a w jzyku angielskim wne konsekwencje zarwno w pro-;zym mwilimy, a take jako L2 ych zasad, ktre grupuj si w sys-a przyj, jak czyni to Piotr Stal-rozwijane dotd w ramach gramapodteorii czy moduw: kadni frazowej wielostopniowej. regu struktur frazowych. Kolejne lia (bounding), (4) rzdu (govem-ise) i (7) rl tematycznych (themardzo szczegowy i sprowadzaj np. teoria (4) rzdu, gdzie chodzi itegoriami gramatycznymi. kontroli; idzie w niej o umiej sco-nentu, np. PRO (zaimka nieobecKOMPETENGJA JZYKOWA nego na powierzchni zdania), ktry mona sobie wyobrazi np. jako podmiot zda bezokolicznikowych, jak w /4a/ i w /4b/, gdzie subskrypt; wyznacza koreferencj PRO ze swym kontrolerem": W /a/ Jan; spyta Pawa, co PRO; robi. Poi Jan pokaza Pawowi; jak to PRO; narysowa. W /4a/ podmiotem zdania bezokolicznikowego jest Jan, a w /4b/ Pawe. Z kolei teoria (2) wizania dotyczy koreferencji wewntrz zdania czy midzy zdaniami, a wic anafor, czyli relacji zaimkw do ich poprzednikw i nastpnikw (por. Rizzi, 1989). Uniwersaln regu w tej teorii jest /5/: 151 Zaimek nie moe odnosi si (by koreferencyjnym) do frazy nominalnej pozostajcej w jego dominacji, czyli bdcej jego dopenieniem. Przyjrzyjmy si przykadom z /6/, w ktrych subskrypt; oznacza koreferencj, a gwiazdka* nieakceptowalno danej koreferencji: /6/ /a/ Jan; powiedzia, e on; tego nie podpisze. Poi On, powiedzia, e Jan;* tego nie podpisze. W zdaniu /6a/ Jan i on mog by t sam osob, w zdaniu /6b/ nie mog. Wemy jeszcze inne przykady: /c/ Kiedy aresztowaa go; policja, Jan; by kompletnie pijany. /d/ Jego; matka sdzi, e Jan; jest bardzo zdolny. W obu zdaniach /6c/ i /6d/ koreferencja Jana z zaimkiem jego/go jest cakowicie dopuszczalna, dlatego te nie moemy uzna narzucajcej si reguy, e zaimek po prostu nie moe wiza si bezporednio (nie jest koreferencyjny) z fraz nominaln nastpujc po nim, na co wskazywaoby zdanie /6b/, a jedynie z t, ktra stanowi jego dopenienie, a wic zgodnie z regu /5/. Rzecz istotn w teorii UG jest to, e takich regu koreferencji nie musimy si uczy, s one dla nas i dla przyswajajcego swj LI dziecka intuicyjnie oczywiste. Kolejna teoria (3) - ograniczania - wprowadza owe ograniczenia w zakres stosowania transformacji, ktre, jak powiedzielimy wyej, sprowadzaj si do oglnej reguy Move alfa. Ot owa regua ma charakter lokalny i kady jzyk wprowadza tu swoje wzy ograniczajce (bounding nodes) /l i 11, jak w III: ni ...X.../1.../2...Y...

Move alfa nie moe powiza X i Y, jeli na jej drodze pojawi si /l i /2. Parametry dla takich wzw ograniczajcych w rnych jzykach mog by rne - cae zdanie, zdanie podrzdne lub nawet fraza nominalna. Teorie (6) i (7) - przypadka i rl tematycznych - s w pewnym sensie ze sob powizane. Tyle e teoria przypadka ma korzenie czysto syntaktyczne, a teoria rl tematycznych w gruncie rzeczy semantyczne. Przypadek okrela strukturalne miejsce rzeczownika, przymiotnika i zaimka w zdaniu - odpowiada to rnicom 97 ROZDZIA 8 midzy podmiotem, dopenieniem bliszym i dalszym. W jednych jzykach (np. polskim) znajduje to wyraz morfologiczny, w innych (np. angielskim) nie (z wyjtkiem zaimkw osobowych /, me itd.). Twrca gramatyki przypadka (case gram-mar) Charles J. Filimore (1968) wprowadzi to pojcie do opisu rnych relacji w strukturze gbokiej zda, ktre to relacje maj uniwersalny charakter niezalenie od tego, czy ujawni si w strukturze powierzchniowej. Teoria rl tematycznych (ktre mog by wyraane na powierzchni zdania przez morfologiczne oznaczniki rnych przypadkw) wywodzi si ze struktury predykatywno-argumentowej, gdzie trzonem zdania jest predykat, ktry przybiera jeden, dwa lub wicej argumentw. I wanie owe argumenty mog by wyraane na powierzchni zdania za pomoc rnych przypadkw (Jan (agens = nomi-nativus) pi (predykat)); Jan (agens = nominativus) daje (predykat) Zosi (patiens = dativus) ksik (obiekt = accusativus)))). O teorii rl tematycznych mwilimy ju niejednokrotnie w tej pracy, wymieniajc jeszcze takie role, jak instrument, czas, miejsce, agens oywiony i nieoywiony itp. Ot teoria rl tematycznych ma te zwizek z gwn podteori, a mianowicie z teori X-bar'. Dwa pojcia s tu szczeglnie istotne, a mianowicie zasada projekcji (Projection Principle) oraz uniwersalna struktura kadej frazy. Zasada projekcji czy leksykon ze strukturami frazowymi w tym sensie, e wie rne aspekty znaczenia wyrazw z reguami subkategoryzacji w obrbie tych struktur, czyli z ukadem ich wewntrznych relacji. A te aspekty znaczenia to nic innego, jak rne role tematyczne zajmowane przez dany wyraz w zdaniu. Jak pamitamy, w leksykonie kady jego wze zawiera poza reprezentacj fonolo-giczn i reprezentacj znaczeniow oraz kategoryzacj syntaktyczn (np. czasownik) take owe role tematyczne, ktre wchodz w ramy jego subkategoryzacji (np. dla czasownika rozwizywa" musi wchodzi jako podmiot agens oywiony, a jako dopenienie blisze przedmiot majcy cech problemowoci"). Uniwersalna struktura frazowa w teorii X-bar za sw podstaw ma dowoln kategori syntaktyczn (rne czci mowy) zgodnie z regu /8/: /8/ Fraza X -> ...X... Kade X jest zleksykalizowanym elementem (z opisanymi wyej waciwociami) i stanowi punkt wyjcia do zastosowania zasady projekcji na poziomie porednim, tj. X' dajce si rozoy na X + dopenienie, jakim moe by inna fraza, jak w 191. Poniewa poza dopenieniem kade X moe jeszcze by okrelane przez element specyfikujcy, kolejna projekcja na poziomie maksymalnym X" moe wystpowa jak w /10/: 10 Polscy jzykoznawcy tumacz ten termin - skadnia frazowa wielostopniowa (Stalmaszczyk, 1991) lub skadnia kategorii wzmocnionych (Bobrowski, 1988). X symbolizuje tu dowoln podstaw frazy (rzeczownik, czasownik, przymiotnik, przyimek itp.), a bar jest okreleniem kreseczki nad dowolnym Xem,jak w pocztkowych notacjach si posugiwano, zastpujc j nastpnie znakiem' (i my bdziemy 98 si nim dalej posugiwa). KOMPETENCJA JZYKOWA 191 X' > X comp., /l O/ X" -> Spec. X', co graficznie mona przedstawi jak na rys. 23, gdzie dwukierunkowe strzaki midzy Spec. i X' oraz midzy X i comp. oznaczaj fakultatywno kierunku:

w jednych jzykach Spec. wystpuje przed X', a w innych odwrotnie, podobnie rzecz si ma z X i jego dopenieniem. To s owe parametry dla uniwersalnej zasady, jak stanowi istnienie frazy X-bar. Taki zapis kadej frazy obowizuje nawet wtedy, gdy Spec. i comp. s kategoriami pustymi, jak w /li/: /li/ X" ^ X' i x Np. w odniesieniu do frazy werbalnej z czasownikiem idzie", ktry nie musi przyjmowa dopenienia, jak w /12/: /12/ V" ^ V i idzie. X" - projekcja maksymalna /^s. (maximal projection) Spec< podstawa - X <-(head) Rysunek 23. Graficzne przedstawienie teorii X-bar. -> dopenienie (comp) Problemem w tej teorii okazaa si oglna regua S (zdania), ktra w teorii struktur frazowych miaa nastpujc posta (por. /!/ l): /!/ l.S->FN+FW 99 ROZDZIA 8 Nie jest jasne, co miaoby tu stanowi podstaw frazy. Pocztkowo uznano, e czasownik. W nowszej wersji przyjmuje si, e jest ni kategoa gramatyczna, ktra niekoniecznie we wszystkich jzykach bywa zleksykalizowana - czas albo modalno zdaniowa oznaczana symbolem INFL lub I (Inflection, czyli fleksja), co ilustruje przykad z rys. 24, ktry reprezentuje zdanie Jan szed". Rysunek 24. Modalno zdaniowa w teorii X-bar Zwrmy jeszcze uwag na tak uniwersaln operacj, jak negacja, ktra wedug teorii X-bar (Lasnik, 2000) znajduje si midzy I" a V", jak na rys. 25. Zauwamy, e takie przedstawienie negacji dokadnie odpowiada temu, jak oddajemy j w jzyku polskim. Jzyk angielski wymaga tu dodatkowej reguy do-support, podobnie jak przy formuowaniu pyta. Dlatego w moim przekonaniu potrzebne jest pojcie uniwersalnej struktury gbokiej, w ktrej zaznaczona byaby sama operacja, np. negacji, a jej realizacja w strukturze powierzchniowej, specyficznej dla kadego jzyka, przybieraaby rne formy. Mona te uy okrelenia, e w uniwersalnej strukturze gbokiej wszelkie zasady s nienacechowa-ne. Parametry ich realizacji w poszczeglnych jzykach mog te takimi pozosta (jak realizacja negacji w jzyku polskim) lub zosta nacechowane (jak w angielskim). Z kolei tzw. regua zerowego podmiotu w niektrych jzykach fleksyjnych, take w polskim, np. Id (zamiast Ja id) lub Idzie (zamiast On idzie) musi odnosi si do owego podmiotu istniejcego w strukturze gbokiej. Wie si to z charakterystyk wejcia leksykalnego lici, ktre wymaga oywionego agensa. Z tego wynika, e Id jest nacechowan form; wywodzi si z nienacechowanej 100 reguy, ustalajcej podstawowe role tematyczne. KOMPETENCJA JZYKOWA odstaw frazy. Pocztkowo uznano, [, e jest ni kategoa gramatyczna, bywa zleksykalizowana czas albo NFL lub I (Inflection, czyli fleksja), ratuje zdanie Jan szed". V"(VP) v v i

;rsaln operacj, jak negacja, ktra si midzy I" a V", jak na rys. 25. icji dokadnie odpowiada temu, jak Id wymaga tu dodatkowej reguy dosta. Dlatego w moim przekonaniu gbokiej, w ktrej zaznaczona by-icja w strukturze powierzchniowej, f rne formy. Mona te uy okre-i wszelkie zasady s nienacechowa-i jzykach mog te takimi pozosta zosta nacechowane (jak w angiel-otu w niektrych jzykach fleksyj-'e) lub Idzie (zamiast On idzie) musi w strukturze gbokiej. Wie si to ktre wymaga oywionego agensa. la; wywodzi si z nienacechowanej Jan nie Rysunek 25. Negacja w teoi X-bar Uniwersalna Gramatyka w teorii zasad i parametrw (Chomsky, 1995; 2000a, 2000b; Lasnik, 2000) jest oczywicie jedn z wielu propozycji jej ujcia. Ze wzgldu na moje dotychczasowe zainteresowania i badania realnoci psychologicznej rnych wersji gramatyki generatywnej t wanie wersj przedstawiam w miar obszernie. W nastpnym punkcie poka jej krytyk i wspomn o innych rozwizaniach. 8.5. INNE MODELE UG Przedstawione dotychczas ujcie UGjest mentalistyczne, natywistyczne i moduowe, traktuje ono UG jako jedn z kompetencji umysu, rn od kompetencji poznawczych i niesprowadzaln do nich, zaprogramowan genetycznie w gatunku Homo sapiens; jej funkcjonowanie da si opisa w kategoach moduowoci umysu. Wikszo teoretykw tez o istnieniu UG w zasadzie przyjmuje, cho mog si rni w szczegowych koncepcjach. Aktualnie krytyka teorii Chom-sky'ego dotyczy specyficznoci i moduowoci jzyka w jego koncepcji UG. Przez specyficzno rozumiem tu niezalene od wszelkich innych zdolnoci ludzkich powstanie i funkcjonowanie zdolnoci jzykowej. Nie znaczy to oczy- 101 ROZDZIA 8 wicie, e nie ma adnych powiza, adnej komunikacji midzy tymi rnymi zdolnociami. Idzie o to, e rozwj jednej nie jest uwarunkowany rozwojem drugiej, np. rozwj jzyka rozwojem inteligencji. Jak ju bya o tym mowa, dzieci z zespoem Williamsa, ktrych iloraz inteligencji nie przekracza 50, posuguj si bardzo rozbudowanym w formie wyrazu jzykiem. Dzieci ze specyficznym deficytem rozwoju jzykowego (SLI) mwi w sposb nieskadny, posugujc si bardzo ograniczonymi rodkami jzykowymi, cho zwykle maj normalny IQ. Niemniej jednak cigle ywe s pogldy, e kompetencja jzykowa stanowi jedynie skadnik oglnej kompetencji poznawczej, e myl jest tosama z jzykiem, e do opanowania jzyka wystarczy oglna zdolno do rozwizywania problemw. Takie pogldy gosz np. teoretycy (filozofowie, psychologowie, jzykoznawcy), ktrych prace zawiera tom pt. Language and thought (1998) pod redakcj Petera Carruthersa i Jill Boucher. Okrelaj oni swoje stanowisko jako kognitywistyczne. Ich argumentom przyjrzymy si bliej w rozdziale 12 o relacji midzy jzykiem a poznaniem. Podobnie niektrzy teoretycy rozwoju jzyka u maego dziecka akcentuj poznawcze rda tego rozwoju (MacWinney, Bates, Piaget). Moduowo kompetencji jzykowej jest cile zwizana z jej specyficznoci. Mwilimy o tym ju niejednokrotnie. Problem w gruncie rzeczy sprowadza si do tego, jakie i ile moduw zwizanych z jzykiem da si wyodrbni. W wietle najnowszych analiz zbyt uproszczone wydaje si stanowisko Jerry'ego Fodora (1983), ktry traktowa wszystkie moduy jako dziedzinowo-specyficzne, para-lelnie wzgldem siebie usytuowane i nawzajem nieprzenikliwe informacyjnie - kady z jednym wyj ciem do oglnego procesora informacj i, gdzie dopiero wszelkie syntezy mog by dokonywane. Ray Jackendoff (1997) postuluje ca hierarchi takich moduw zwizanych bezporednio lub porednio z jzykiem, i to dwa ich rodzaje. T swoj architektur umysu nazywa moduowoci upored-nion (representational modulaty), skadajc si zarwno z moduw czysto funkcjonalnych (w rozumieniu Fodora), jak i sucych poredniczeniu w przetwarzaniu informacji midzy tymi pierwszymi. Moduy czysto funkcjonalne wi si z trzema gwnymi skadnikami jzyka - syntaktycznym, fonologicznym i semantycznym - a poredniczce stanowi platform (interface) porozumienia, korespondencji midzy nimi. Przypomnijmy, e takie platformy" zakada te Chomsky (1995), tyle e

poredniczyy one midzy organem jzykowym jako caoci a systemem percepcyjno-artykulacyjnym z jednej strony oraz systemem pojciowym i pragmatycznym z drugiej. Jackendoff te zewntrzne powizania take uznaje i nawet zajmuje si opisem wchodzcych tu regu, ale rwnoczenie podkrela konieczno istnienia wewntrznych regu korespondencji (correspondence rules). Stwierdza on rnice w reguach obowizujcych w poszczeglnych skadnikach. I tak znanym nam ju reguom frazowym, rzdzcym kategoriami syntak-102 tycznymi, przeciwstawia reguy fonologiczne, ktre musz opiera si na takich KOMPETENCJA JZYKOWA jednostkach organizacji, jak fonem czy sylaba, a wic s to reguy dopuszczalnoci pocze midzy fonemami danego jzyka, stawiania akcentu, prozodii itp. Nie ma midzy tymi dwoma typami regu odpowiednioci l: l, np. zmianom rdzenia w wyrazie (pies/psa) nie odpowiada adna regua syntaktyczna, z kolei pewnym kategoriom syntaktycznym, np. przypadka w jzyku angielskim, moe nic nie odpowiada w realizacji fonologicznej. Std, zdaniem Jackendoffa, potrzeba owego moduu poredniczcego, ktry by zawiera reguy przekadu, korespondencji jednego skadnika z drugim. Tene skadnik fonologiczny, ktrego wyjcie stanowi forma fonetyczna zdania, musi te mie tak platform porozumienia z rnymi moduami percepcyjny-mi i motorycznymi (artykulacyjnymi). Jeli idzie o percepcyjne, to poza moduem suchowym, wyspecjalizowanym w odbiorze mowy, niezbdny jest te dostp do oglnego moduu suchowego przystosowanego do odbioru wszelkich dwikw, w tym rozpoznawania specyficznych gosw ludzkich (por. uwagi w rozdz. 6). Analogicznie postuluje Jackendoff podobne platformy porozumienia midzy skadnikiem syntaktycznym i semantycznym oraz systemem pojciowym. Jego analiz tych ostatnich zajmiemy si w rozdziale 12. Zaoenie o specyfice regu, rzdzcych w poszczeglnych skadnikach jzykowych, pozwala Jackendoffowi na oderwanie si od syntaksocentryzmu", charakterystycznego dla podejcia Chomsky'ego, ktry twierdzi, e jedynie skadnik syntaktyczny moe peni rol generatora zda. Pozostae s mu cakowicie podporzdkowane. Reguy korespondencji wedle Jackendoffa mog dziaa w obie strony i kady ze skadnikw moe peni funkcj generujc. Zblia go to do stanowiska tzw. semantykw generatywnych, ktrzy wanie skadnik semantyczny czynili odpowiedzialnym za wytwarzanie i rozumienie zda. Semantycy generatywni, tacy jak George Lakoff, autor wraz z Markiem John-sonem Metafor w naszym yciu (1980/1988), staraj si pokaza semantyczne rda rnych kategorii syntaktycznych. Za przykad moe tu posuy rodzaj-nik - balan -jeden z czterech rodzajnikw wystpujcych w australijskim jzyku Dyirbal; okrela on wanie tytuow kategori ze synnej ksiki Lakoffa Women, fire, ano. dangerous things (1987). Za przedstawicielk nurtu semantyki generatywnej mona te uzna Ann Wierzbick, ktra przyjmuje istnienie semantycznych poj pierwotnych, wyznaczajcych funkcjonowanie Uniwersalnej Gramatyki. W wyniku studiw porwnawczych nad kilkudziesiciu jzykami (nie powizanymi ze sob) wyodrbnia ona w pracy pt. Semantics, Primes and Universals (1996; por. te: Jzyk - umyl - kultura, 1999) ca list wyrae, ktrych znaczenia nie da si rozoy na elementy prostsze. Uznaje ona tym samym istnienie niedefiniowalnych poj czy elementw pierwotnych (primitives) w wyposaeniu poznawczym wszystkich ludzi (por. tabel 3 zawierajc zestawienie semantycznych elementw pierwotnych w ujciu Wierzbickiej, 1996). Owe elementy pierwotne s uniwersaliami jzykowymi w sensie powszechnego sposobu kategoryzowania i klasyfikowania wiata. 103 ROZDZIA 8 Tabela 3. Lista semantycznych elementw pierwotnych (primatives) w ujciu A. Wierz-bickiej (1996) 1. JA, TY, CO, KTO, LUDZIE 2. MYLE, WIEDZIE, CHCIE, CZU, WIDZIE, SYSZE 3. MWI 4. ROBI, DZIA SI, RUSZA SI 5. BY (ISTNIE), Y 6. TEN, TEN SAM, INNY, JEDEN, DWA, DUO, NIEKTRE, WSZYSTKO 7. WICEJ

8. DOBRY, ZY 9. DUY, MAY 10. KIEDY, PO, PRZED, DUGO, KRTKO, PRZEZ PEWIEN CZAS, TERAZ 11. GDZIE, DALEKO, BLISKO, POD, NAD, STRONA, WEWNTRZ, TU 12. PONIEWA, JEELI, GDYBY 13. NIE, BY MOE 14. MC 15. BARDZO 16. RODZAJ, CZ 17. TAK JAK (PODOBNY) Wierzbicka zakada take istnienie Uniwersalnej Gramatyki; jest to, jak j okrela. Skadnia Uniwersalnych Semantycznych Elementw Pierwotnych. Skadnia ta pozwala na tworzenie zda z owych elementw, jak np. Ja Czuj Cos Dobrego lub Kto jest Duy. Gramatyka taka tworzy wic uniwersalia cise jzykowe, poza jzykiem naturalnym nie istnieje. Ponadto pozwala na formuowanie zda z owych elementw pierwotnych, w ktrych to zdaniach mona przedstawi kody kulturowe wszystkich kultur wiata w ich specyfice, w ich odrbnoci. Wsplne, uniwersalne s elementy pierwotne i zasady konstruowania zda. Kody kulturowe mog si diametralnie rni. Tak np. jeden z kodw kultury amerykaskiej moe mie nastpujc posta w UG - Dobrze jest mwi, co ja chce - w przeciwiestwie do kodu kultury japoskiej, ktry w UG wyglda nastpujco - Ja nie mog mwi do innych ludzi: Ja chc tego, ja nie chc tego. Oba podejcia do UG - formalne, czyli cile generatywistyczne, wywodzce si z teoi Chomsky'ego oraz semantyczne, poszukujce rde UG w poznawczej kategoryzacji wiata, rni si cakowicie i trudno znale midzy nimi punkty styczne. W dalszych rozwaaniach tej ksiki podejcie generatywistyczne bdzie przewaao. 8.6. KOMPETENCJA JZYKOWA LUDZI NIESYSZCYCH Jzyk migowy, jakim posuguj si ludzie niesyszcy, od wielu lat wzbudza 104 zainteresowanie badaczy, i to w aspekcie porwnawczym z jzykiem dwiko'otnych (primatives) w ujciu A. WierzE, SYSZE JIEKTRE, WSZYSTKO Z PEWIEN CZAS, TERAZ 1A, WEWNTRZ, TU yersalnej Gramatyki; jest to, jak j ych Elementw Pierwotnych. Skad-[ementw, jak np. Ja Czuj Co Do-orzy wic uniwersalia cise jey ko-Ponadto pozwala na formuowanie rych to zdaniach mona przedstawi l specyfice, w ich odrbnoci. Wspl-dy konstruowania zda. Kody kultu-iden z kodw kultury amerykaskiej ^.ejest mwi, co ja chc - w przeci-w UG wyglda nastpujco - Ja nie a nie chc tego. ;ile generatywistyczne, wywodzce , poszukujce rde UG w poznaw-; i trudno znale midzy nimi punkty ki podejcie generatywistyczne bLUDZI NIESYSZCYCH e niesyszcy, od wielu lat wzbudza irwnawczym z jzykiem dwikoKOMPETENGJA JZYKOWA wym. Edward Klima i Ursula Bellugi (1979) poddali analizie ASL (American Sign Language Amerykaski Jzyk Znakw Migowych). Jzyk ten zosta wprowadzony w Stanach Zjednoczonych w 1917 roku przez T. Gallaudeta i odtd jest tam stosowany przez osoby niesyszce. Analiza ASL pokazaa, e jest on skonstruowany na zasadzie dwuklasowoci, podobnie jak naturalne jzyki dwikowe. Klasie fonemw (nie posiadajcych znaczenia) w jzyku dwikowym odpowiada system 55 znakw skontrastowa-nych - podobnie jak fonemy - poprzez cechy dystynktywne na kilku wymiarach: konfiguracji i ukadu rk, umiejscowienia i kierunku ruchu. Z kombinacji tych znakw powstaj ju takie, ktre maj znaczenie (jak morfemy czy wyrazy w jzyku dwikowym) i ta klasa znakw dziki reguom skadni tworzy zdania i cale wypowiedzi, przy czym skadnia jzyka migowego jest rwnie skomplikowana, jak skadnia jzyka dwikowego. Bdy jzykowe maj taki sam charakter w obu

jzykach: uycie niewaciwego parametru znakowego jest analogiczne do zastosowania niewaciwego fonemu, a uycie niewaciwej kombinacji znakw - do niewaciwego wyrazu. Lokalizacja mzgowa jzyka migowego jest taka sama jak dwikowego. Dzieci niesyszce, wychowywane przez syszcych rodzicw nie posugujcych si jzykiem migowym, same tworz wasny system znakw migowych. Podstawowe parametry jzyka migowego: Parametr Konfiguracja doni Miejsce artykulacji Kierunek ruchu Uoenie rk Opis Palce wyprostowane lub zgite, do w ksztacie O lub innym Caa twarz lub jej cz, tuw, rami i inne W gr, w d, w bok, do lub od siebie, okrny itp. Tylko jedna rka aktywna, obie aktywne, jedna stanowi podstaw dla ruchw drugiej. 105 /otnych (primatives) w ujciu A. WierzE, SYSZE sllEKTRE, WSZYSTKO Z PEWIEN CZAS, TERAZ MA, WEWNTRZ, TU wersalnej Gramatyki; jest to, jak j iych Elementw Pierwotnych. Skad-lementw, jak np. Ja Czuj Co Do-orzy wic uniwersalia cile jzyko-Ponadto pozwala na formuowanie rych to zdaniach mona przedstawi i specyfice, w ich odrbnoci. Wspl-dy konstruowania zda. Kody kultu-;den z kodw kultury amerykaskiej ze jest mwi, co ja chc - w przeci-w UG wyglda nastpujco - Ja nie a nie chc tego. ;ile generatywistyczne, wywodzce ;, poszukujce rde UG w poznaw-; i trudno znale midzy nimi punkty :ki podejcie generatywistyczne bLUDZI NIESYSZCYCH e niesyszcy, od wielu lat wzbudza >rwnawczym z jzykiem dwikoKOMPETENCJA JZYKOWA wym. Edward Klima i Ursula Bellugi (1979) poddali analizie ASL (American Sign Language Amerykaski Jzyk Znakw Migowych). Jzyk ten zosta wprowadzony w Stanach Zjednoczonych w 1917 roku przez T. Gallaudeta i odtd jest tam stosowany przez osoby niesyszce. Analiza ASL pokazaa, e jest on skonstruowany na zasadzie dwuklasowoci, podobnie jak naturalne jzyki dwikowe. Klasie fonemw (nie posiadajcych znaczenia) w jzyku dwikowym odpowiada system 55 znakw skontrastowa-nych - podobnie jak fonemy - poprzez cechy dystynktywne na kilku wymiarach: konfiguracji i ukadu rk, umiejscowienia i kierunku ruchu. Z kombinacji tych znakw powstaj ju takie, ktre maj znaczenie (jak morfemy czy wyrazy w jzyku dwikowym) i ta klasa znakw dziki reguom skadni tworzy zdania i cale wypowiedzi, przy czym skadnia jzyka migowego jest rwnie skomplikowana, jak skadnia jzyka dwikowego. Bdy jzykowe maj taki sam charakter w obu jzykach: uycie niewaciwego parametru znakowego jest analogiczne do zastosowania niewaciwego fonemu, a uycie niewaciwej kombinacji znakw - do niewaciwego wyrazu. Lokalizacja mzgowa jzyka migowego jest taka sama jak dwikowego. Dzieci niesyszce, wychowywane przez syszcych rodzicw nie posugujcych si jzykiem migowym, same tworz wasny system znakw migowych. Podstawowe parametry jzyka migowego: Parametr Konfiguracja doni Miejsce artykulacji Kierunek ruchu Uoenie rk Opis Palce wyprostowane lub zgite, do w ksztacie O lub innym Caa twarz lub jej cz, tuw, rami i inne W gr, w d, w bok, do lub od siebie, okrny itp. Tylko jedna rka aktywna, obie aktywne, jedna stanowi podstaw dla ruchw drugiej.

105 A sowa si po niebie wcz i ajdacz i udaj, e znacz co wicej, ni znacz Bolesaw Lemian. ROZDZIA 9 9.1. UWAGI WSTPNE Sownik umysowy (zwany te leksykonem umysowym, por. rozdz. poprzedni) stanowi intuicyjn wiedz na temat wyrazw danego jzyka, jak maj uytkownicy tego jzyka. Wiedza ta dotyczy takich aspektw, jak semantyczny (znaczenie/a danego wyrazu), syntaktyczny (rola tematyczna, jak dany wyraz moe przyj w zdaniu), fonologiczny (posta fonetyczna wyrazu), a take ortograficzny. Wiedza ta rwnie dotyczy relacji danego wyrazu do innych wyrazw. Sownik umysowy jest wic waciwie czym porednim midzy sownikiem sensu stricto a encyklopedi. Przecitny uytkownik jzyka dysponuje znajomoci ponad 10 tysicy sw, a czowiek wyksztacony nawet do 150 tysicy (Aitchison, 1987), cho inni badacze podwyszaj ten dolny prg do 45 tysicy, a nawet 60 tysicy, z tym, e dotyczy to absolwentw szk rednich (Miller, 1996). Jak pamitamy z poprzedniego rozdziau, Chomsky w swym najnowszym programie minimalistycznym przypisuje znaczn rol organizacji tego sownika (leksykonu). Sownik dostarcza bowiem mateau, na ktrym pracuje system kom-putacyjny kompetencji jzykowej, czc form fonologiczn danego zdania z jego form logiczn. I powinien to czyni, przynajmniej w modelu idealnego uytkownika, w sposb optymalny, tzn. bez redundancji, z wyczeniem tego, co narzucaj same przez si zasady UG. Chomsky przyjmuje, e kada jednostka leksykalna (zwana te wejciem leksykalnym - lexical entry) reprezentowana jest przez trzy okrelajce j waciwoci: form fonologiczn, specyfikacj syntaktyczn i charakterystyk jej znaczenia. Jeli idzie o specyfikacj syntaktyczn, to zdaniem Chomsky'ego na sownik umysowy skadaj si wycznie gramatyczne kategorie substancjalne, takie jak rzeczownik, czasownik, przymiotnik oraz rne afiksy, natomiast kategorie funkcjonalne, jak czas, tryb, funkcja dopenienia itp., nakadane s przez system komputacyjny w procesie tworzenia i rozu-106 mienia zda. ROZDZIA 9 SOWNIK UMYSOWY /-' W roku 1987 ukazaa si praca Jean Aitchison specjalnie powicona sownikowi umysowemu (Words in the mind: A introduction to the mentol lexicon). W ostatnich latach takich prac ukazuje si wiele, temat staje si po prostu modny, e wymienimy tu przykadowo: George'a A. Millera The science ofwords (1996), Stevena Pinkera Words and rules (1999) czy Paula Blooma How chiidren learn the meanings ofwords (2000). Pojawia si take zainteresowanie t problematyk w polskiej literaturze jzykoznawczej, np. w pracy Jzykowa kategoryzacja wiata (pod red. Renaty Grzegorczykowej i Anny Pajdziskiej, 1996). W rozdziale tym zajmiemy si przegldem metod stosowanych w badaniu sownika umysowego, a nastpnie opisem jego organizacji w czterech aspektach podanych we wstpnej definicji: semantycznym, syntaktycznym, fonologicznym i ortograficznym. Zajmiemy si te dostpem leksykalnym, czyli modelami funkcjonowania tego sownika, oraz reguami sowotwrstwa pozwalajcymi na jego cige rozszerzanie. Zaczniemy jednak od tradycyjnych rozwaa nad znaczeniem sw. 9.2. ZNACZENIE SW Semantyka, czyli nauka o znaczeniu sw i zda, chocia ma swe korzenie w filozofii staroytnej, wywodzi si bezporednio z brytyjskiego empiryzmu. John Locke w swoich Rozwaaniach dotyczcych rozumu ludzkiego z 1690 roku (poi. wyd., 1955)" stwierdzi, i sowa s znakami wyobrae, ich znaczenie sprowadza si do tyche wyobrae, czyli idei tkwicych w umyle. Problemem do rozwizania stao si znaczenie sw abstrakcyjnych, dla ktrych brak jest odpowiednich wyobrae. Wyobraenia w tym ujciu byy zapisem dowiadcze w umyle stanowicym czyst tablic (tabula rasa), a wic bez adnych natywi-stycznych zaoe. W XIX i XX wieku ta wywodzca si z filozofii empirycznej semantyka staa si domen logiki. Niemiecki filozof i matematyk Gottiob Frege opublikowa w 1892 roku (poi. wyd., 1977) przeomowy artyku, w ktrym dokona rozrnienia midzy odniesieniem (referencj) sowa, czyli jego denotacj lub ekstensj,

a jego sensem, czyli znaczeniem lub intensj. Dwa wyraenia mog mie t sam denotacj, czyli odnosi si do tego samego obiektu, a jednoczenie mie inne znaczenie: np. Stanisaw August Poniatowski" i ostatni krl Polski". Ponadto istniej wyraenia, ktre maj znaczenie mimo braku odniesienia, np. jednoroec. Frege sdzi, i takie rozrnienie zobiektywizuje badania nad znaczeniem, nie przesdza te faktu wynikajcego z rozwaa Locke'a, e ludzie mog mie rne idee zwizane z poszczeglnymi sowami. Brytyjski filozof Bertrand Russell rozwija z kolei teori denotacji, podkrelajc rol uycia danego wyraenia w mowie. Np. fraza ten czowiek poza kontekstem jej uycia przez kogo nie ma adne" Pierwsze polskie wydanie ukazao si ju w roku 1784 pt. Logika, czyli myli z Lokka o rozumie ludzkim. 107 ROZDZIA 9 go odniesienia. Tym samym teoria Russella przenosi badania nad znaczeniem ze7 sw na zdania, gdy tylko one mog by prawdziwe. A nasz rodak logik Alfred Tarski (1933) wykaza ograniczenia tradycyjnej teorii prawdy, ktra gosi, e zdanie Pada nieg" jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy nieg pada rzeczywicie. Takie rozumienie prawdy musi prowadzi do sawnego od staroytnoci paradoksu kamcy, kiedy on mwi: To jest fasz". Zdanie to jest prawdziwe tylko wtedy, gdy jest faszywe. Pozostawmy te rozwaania logikom, przywoujc jednake nazwisko Ludwiga Wittgensteina, ktry w swych wczesnych pracach (jak Traktat logiczno-filozo-ficzny, 1921/1970) zajmowa si logiczn analiz znaczenia. Natomiast w pniejszych, opublikowanych ju pomiertnie Dociekaniach filozoficznych (1953/ 1972) zaj si znaczeniem w codziennym jzyku, stwierdzajc, i rozumienie znaczenia sowa sprowadza si do umiejtnoci jego uycia w sposb konwencjonalnie przyjty. Porwnywa to znaczenie do liny splecionej z wielu wkien, ktrej sia nie polega na tym, e jedno wkno cignie si przez ca jej dugo, ale na wzajemnym nakadaniu si wielu wkien. Zakwestionowa te tradycyjne definiowanie poj poprzez wskazanie wsplnych cech ich desygnatw (konieczne i wystarczajce), wprowadzajc okrelenie: rodzinne podobiestwo. Znaczenia sowa gra nie da si okreli poprzez wskazanie jakiej, choby jednej, cechy, ktra by czya wszystkie desygnaty tego pojcia: gr w szachy z gr w pik itd. Jest jednak midzy nimi ten rodzaj wsplnoty, ktry ujawnia si w rodzinie: A jest podobny do B i do D, ale niepodobny do C, ktry z kolei dzieli wsplne cechy z D itp. Wkad psychologw do rozwaa nad znaczeniem sw przynosi praca wspomnianego w rozdziale 3 Karla Buhlera (1934), ktry prbowa pokaza, i nie tylko kontekst zdaniowy nadaje sowom ich znaczenie. W wyniku bowiem wspomnianych wyej dyskusji nad denotacj, trzeba byo uzna, e wszelkie sowa funkcyjne - zaimki, rodzjniki, przyimki - nie maj w ogle ekstensji (tzn. okrelonego denotatu), tylko uycie w zdaniu nadaje im sens. Buhler ujmowa jzyk w dwch paszczyznach: jedn stanowi wyrazy, a drug struktury lub pola, w ktrych wyrazy te s zorganizowane. Wyrni on dwa takie pola: deiktyczne i sym-boliczno-syntaktyczne. W polu deiktycznym znajduj si wyrazy wskazujce, ktre - cho pozbawione staej ekstensji - nie s pozbawione znaczenia i odnosz si do rnych obiektw w zalenoci od tego, kto ich uywa, kiedy i gdzie. Natomiast pole symbolicznosyntaktyczne obejmuje sowa substancjalne (rzeczowniki, czasowniki, przymiotniki), ktrych strona symboliczna przybiera okrelone odniesienie w zalenoci od struktury zdania, w jakiej si znalaza. Wykreli lini" i Zmierzy co lini" mog tu suy za przykady. W naszych rozwaaniach przyjmiemy dwa rozumienia znaczenia, jakie w psychologii i w psycholingwistyce s najczciej spotykane: denotacj i sens (ten ostatni definiowany nieco odmiennie, ni czyni to Frege). Denotacj to odniesie-108 nie sw (lub innych znakw) do oznaczanych obiektw (denotatw) poprzez SOWNIK UMYSOWY porednictwo myli, idei, wyobrae itp., czyli odwoanie si do Locke'owskiej definicji znaczenia. Przedstawiaj tzw. trjkt semiotyczny wprowadzony przez C.K. Ogdena i I.A. Richardsa (1923) (por. rys. 26), w ktrym linia przerywana czca sowo z desygnatem (denotatem) oznacza, i relacja ta nie jest bezporednia. Pojcie (myl) B

Znak (sowo) A /.............----------\ C Desygnat (odnonik) Rysunek 26. Trjkt semiotyczny wedug Ogdena i Richardsa (1923) Przez sens rozumiemy tu za Johnem Lyonsem (1977a, 1977b/1983a, 1989b) miejsce sowa w systemie jego relacji do innych elementw leksykalnych. Bd to wic relacje synonimii, antonimii, hipo- i hiperonimii oraz homonimii, ktrymi zajmiemy si, omawiajc semantyczny aspekt struktury i organizacji sownika umysowego. 9.3. METODY BADANIA SOWNIKA UMYSOWEGO Metody te moemy podzieli na ilociowe i jakociowe. W metodach ilociowych chodzi o uzyskanie jakiej charakterystyki liczbowej danego wyrazu, a w jakociowych o dotarcie do jego treci czy znaczenia. Podstawowymi metodami ilociowymi s rne metody frekwencyjne. Idzie tu o ustalenie czstoci uycia poszczeglnych wyrazw w sowniku. Oczywicie metody frekwencyjne mog by stosowane zarwno do tekstw pisanych, jak i mwionych, uzyskanych od jednostki lub od caej grupy dobranej wedug okrelonych kryteriw. Np. w jzyku polskim dysponujemy sownikiem frekwencyj-nym wspczesnej polszczyzny opracowanym na podstawie pisanych tekstw, publikowanych po raz pierwszy w latach 1963-1967. Obejmuj one nastpujce style: popularnonaukowy, drobnych wiadomoci prasowych, publicystyczny, prozy artystycznej i dramatu artystycznego. Wydanie zbiorcze tych piciu list frekwen-cyjnych ukazao si w dwch tomach w 1990 roku (por. Kurcz, Lewicki, Sambor, 109 ROZDZIA 9 Szafran, Woronczak, 1990). Wydanie to zostao uzupenione materiaami Haliny g Zgkowej z tomu Sownictwo wspczesnej polszczyzny mwionej (1983). Wiele i wspczesnych jzykw europejskich zarejestrowanych jest na tego typu listach | frekwencyjnych. Sowniki te okazuj sw uyteczno w badaniach psycholin- | gwistycznych, gdy dobr wyrazw do bada wymaga zawsze podania ich cha- i raktery styki frekwencyjnej. Czsto stosowane s rozmaite wskaniki czstoci uycia danych wyrazw czy grup wyrazowych przez dzieci w rnych przedziaach wiekowych (lub przez poszczeglne dziecko), zwaszcza gdy ich wypowiedzi zarejestrowane s w dziennikach mowy w systemie CHILDES, ktry umoliwia uzyskanie takich wskanikw (por. rozdz. 7). Dziki wspczesnej technice komputerowej metody frekwencyjne staj si coraz bardziej popularne i pozwalaj zarwno na przeledzenie bogactwa danego sownika (jednostkowego czy grupowego) - tzn. ile rnych jednostek w nim wystpuje - a take, jak czsto poszczeglne jednostki si powtarzaj. Ma to wane znaczenie w analizach dyskursu (patrz rozdz. 11), kiedy to badacz np. dobiera interesujce go sowa-klucze, a nastpnie sprawdza czsto ich wystpowania w danym tekcie; mwi si wtedy o stosunku danego typu do jego okazw, czyli liczby wystpie (type/token relation). Trzeba te zauway, e w gruncie rzeczy linia podziau na metody ilociowe i jakociowe nie jest ostra, gdy nawet analizujc treci czy kategorie znacze odwoujemy si czsto do rnych ich ilociowych wskanikw. Jedn z pierwszych metod jakociowych docierania do sownika umysowego bya metoda wywodzca si jeszcze z XIX-wiecznej psychologii, a mianowicie badanie skojarze swobodnych (podaj pierwsze sowo, ktre przychodzi na myl po usyszeniu podanego hasa) oraz kierowanych (podaj sowo pozostajce w okrelonej relacji do hasa, np. nadrzdne, podrzdne, synonim, antonim itp.). Ta tradycja bada wywodzi si od Francisa Galtona, ktry zapisywa rne sowa na karteczkach, chowa je do szuflady, po kilku dniach wyciga po jednej i mierzy stoperem czas wystpienia dwu odrbnych reakcji, ktre mu przyszy do gowy po przeczytaniu danego sowa-hasa. Nie opublikowa jednych tych danych, gdy uzna je za intymn anatomi umysow, odsaniajc zbyt otwarcie prawdziwe oblicze jego psychiki. Te tzw. badania asocjacyjne miay niezwykle szeroki zakres zastosowa w psychologii: od psychoanalizy - gdzie skojarzenia swobodne byy wykorzystywane take w formie testu niedokoczonych zda - a do psycho-metrii, gdzie skojarzenia kierowane (obok innych prb) su do badania inteligencji werbalnej. Mona te powiedzie, e te inne prby stosowane w testach inteligencji werbalnej, jak podawanie definicji czy wyjanianie znacze sw lub podobiestw midzy nimi, maj te odniesienie do treci zawartych w sowniku umysowym. Podobnie w tej grupie metod jakociowych da si umieci

spopularyzowan przez Jadwig Sambor metod badania cigw definicyjnych, w ktrej prosi si bada110 nego o budowanie hierarchii nadrzdnoci w stosunku do wyjciowej nazwy. SOWNIK UMYSOWY Metoda skojarze swobodnych suya te do opisu zachowa jzykowych caych grup posugujcych si danym jzykiem, np. opracowano na grupach studenckich tzw. normy skojarzeniowe: amerykaskie (Kent i Rosanoff, 1910; Rus-sell i Jenkins, 1960) i polskie (Kurcz, 1967a). Byy to reakcje na lOOjednowyra-zowych hase, gwnie rzeczownikw i przymiotnikw. Porwnanie tych skojarze (Kurcz, 1967b) pozwolio na pokazanie ich odmiennej struktury w obu jzykach - znacznej przewagi reakcji paradygmatycznych (nalecych do tej samej kategoi gramatycznej, np. biay - czarny) nad reakcjami syntagmatycznymi (nalecymi do rnych kategoi, np. biay - nieg) u studentw amerykaskich wobec penej rwnowanoci obu tych kategorii reakcji u badanych studentw polskich. Pocigno to za sob znacznie wiksze zrnicowanie reakcji u studentw polskich, gdy zwizki frazeologiczne, czyli syntagmy, nie podlegaj tak sztywnej rutynie, jak zwizki typu antonimii, synonimii czy hipo- lub hiperonimii, ktre wystpuj w reakcjach paradygmatycznych12. Te ostatnie decyduj wanie o zjawisku tzw. powszechnoci skojarze, kiedy to na dane haso nawet ponad 50% respondentw daje tak sam reakcj. Inn popularn w psychologii metod jakociow jest dyferencja semantyczny Charlesa Osgooda (Osgood i in., 1957), ktry bada znaczenie konotacyjne, czyli emotywne wyrazw. Skada si on z kilkudziesiciu (od 20 do 40) skal dwubiegunowych. Na obu biegunach umieszczone s okrelenia przeciwstawne (np. bierny czynny, mokry suchy itp.), a zadaniem osoby badanej jest umieszczenie podanego jej wyrazu tym bliej danego bieguna, im lepiej (jej zdaniem) okrela on oceniany wyraz. Jeli aden z kracw skali nie pasuje do ocenianego pojcia, badany umieszcza je na rodku w jednakowej odlegoci od obu biegunw. W metodzie tej idzie o badanie ustosunkowa typu afektywnego do okrelonego pojcia. W efekcie wykrela si profil tych ocen, ktry przebiega przez wszystkie skale. Skojarzenia konotacyjne wyraaj ewaluatywny, afektyw-ny aspekt wyrazw sownika umysowego. Chodzi o pozytywne lub negatywne wartoci, jakie przypisujemy poszczeglnym wyrazom, o emocje, jakie mog one w nas wywoa. Ponadto w badaniach sownika umysowego stosuje si metody specyficzne dla psycholingwistyki (por. rozdz. 2) - takie jak decyzje leksykalne, torowanie semantyczne czy monitorowanie fonemu. Przypomnijmy: decyzja leksykalna polega na stwierdzeniu przez badanego, czy podany mu cig liter jest wyrazem w danym jzyku czy te nie. Wystpuje tu pewne szczeglne zjawisko zwane przewag cigw literowych tworzcych wyraz nad takimi, ktre wyrazu nie tworz. I nie chodzi tu tylko o to, e szybciej si je czyta. Efekt ten wystpuje nawet wtedy, gdy zadaniem badanych nie jest czytanie eksponowanych im cigw literowych, a jedynie odpowied np. na pytanie, czy ostatni liter cigu jest R czy M. Istot12 Badano grupy rwnowane, tyle e polskie badanie byo pniejsze o 14 lat od amerykaskiego. 111 ROZDZIA 9 nie szybciej odpowiadaj ci, ktrzy widz czteroliterowy cig SMAR ni ci, ktrym prezentuje si cig AMSR. Torowanie lub poprzedzanie semantyczne polega na stosowaniu bodcw podprogowych, tzn. w tym przypadku mamy do czynienia z eksponowaniem (wzrokowym czy suchowym) wyrazu w czasie tak krtkim, i osoby badane nie s w stanie stwierdzi, co widziay czy syszay; niemniej jednak, kiedy pokazuje si im nastpne sowo (ju powyej progu percepcyjnego) powizane z poprzednim semantycznie (antonim, synonim itp.), to osoby te reaguj na nie (np. rozpoznaj) szybciej ni wtedy, kiedy brakuje takiego powizania midzy eksponowanymi wyrazami. Technika ta stosowana jest w rnych wariantach, np. wyraz torujcy moe pojawia si na tle zdania; jest to szczeglnie przydatne w badaniu procesu rozumienia zda dwuznacznych (patrz dalej). Monitorowanie fonemu to zadanie dla badanego, aby ledzi okrelony dwik mowy lub liter (w zalenoci od formy ekspozycji materiau) i reagowa jak najszybciej, gdy tylko go dostrzee. Zakada

si, e w zalenoci od waciwoci tego materiau i miejsca w nim owej litery czy dwiku czasy reakcji badanych bd si rni, mimo i chodzi zawsze tylko o jeden okrelony fonem czy liter. 9.4. ORGANIZACJA SOWNIKA UMYSOWEGO Jak stwierdzono w punkcie 9.2, nauka, ktra zajmuje si znaczeniem rnych jednostek jzykowych, to semantyka. Jest w niej miejsce na badanie relacji midzy pojciami a wyrazami, midzy sdami a zdaniami oraz relacji midzy poszczeglnymi jednostkami jzykowymi - antonimii, synonimii, homonimii itp. (por. Lyons, 1977a, 1977b/1983a i 1989b). Musimy zdawa sobie spraw, e sam termin znaczenie jest w swej istocie terminem wieloznacznym. Najczciej w tej pracy uywalimy go zamiennie z denotacj, czyli odniesieniem do tego, co dany znak ma reprezentowa poza samym sob. Natomiast wymienione tu relacje midzy jednostkami jzykowymi to relacje sensu, ktre mog mie jedynie porednie zwizki z denotacj. Mwilimy te o znaczeniu konotacyjnym, ktre ma odpowiada naszym postawom czy emocjom, jakie dane sowo w nas wzbudza. W dotychczasowych rozwaaniach tego rozdziau uywalimy terminu wyraz (lub sowo) jako najmniejszej jednostki wystpujcej w strukturze sownika. W psychologicznych czy psycholingwistycznych badaniach taka jednostka jest na ogl stosowana. Jak wiemy jednak z poprzednich rozwaa, jest to znaczne uproszczenie i bardziej odpowiednim termin byby morfem, czyli najmniejsza jednostka znaczca w danym jzyku, wyraz za moe skada si z kilku takich jednostek, z ktrych jedne s treciowe (tzw. rdzenie wyrazowe), inne natomiast funkcyjne (zwykle pojawiajce si w formie afiksw, czyli przedrostkw /prefik-sw/, lub przyrostkw /sufiksw/, a nawet wrostkw /infiksw/ wbudowanych 112 wewntrz rdzenia). Wyraz to w gruncie rzeczy jednostka sztuczna - cig liter :teroliterowy cig SMAR ni ci, ktme polega na stosowaniu bodcw lo czynienia z eksponowaniem (wzro-ak krtkim, i osoby badane nie s ; niemniej jednak, kiedy pokazuje si ipcyjnego) powizane z poprzednim by te reaguj na nie (np. rozpoznaj) owizania midzy eksponowanymi nych wariantach, np. wyraz torujcy sglnie przydatne w badaniu procesu ). danego, aby ledzi okrelony dwik )ozycji materiau) i reagowa jak naj-;i, e w zalenoci od waciwoci ;zy dwiku czasy reakcji badanych 3 o jeden okrelony fonem czy liter. JIKA UMYSOWEGO tra zajmuje si znaczeniem rnych liej miejsce na badanie relacji midzy darni oraz relacji midzy poszczegl-ynonimii, homonimii itp. (por. Lyons, /a sobie spraw, e sam termin znalenym. Najczciej w tej pracy uy-liesieniem do tego, co dany znak ma t wymienione tu relacje midzy jedmog mie jedynie porednie zwizki otacyjnym, ktre ma odpowiada nawo w nas wzbudza. rozdziau uywalimy terminu wy-wystpujcej w strukturze sownika. znych badaniach taka jednostka jest przednich rozwaa, jest to znaczne in byby morfem, czyli najmniejsza za moe skada si z kilku takich '. rdzenie wyrazowe), inne natomiast afiksw, czyli przedrostkw /prefik-wrostkw /infiksw/ wbudowanych iczy jednostka sztuczna - cig liter SOWNIK UMYSOWY midzy pauzami. S jzyki, w ktrych kady morfem jest oddzielnym wyrazem, i inne, w ktrych jeden wyraz skada si z wielu morfemw. Funkcja, jak speniaj morfemy w formie afiksw, moe by zarwno semantyczna, np. sowotwrcza, jak i syntaktyczna, np. kocwki fleksyjne czasu czy przypadka. Wrcimy do tych rozrnie w dalszych rozwaaniach tego rozdziau. Jeli wyjdziemy od opisanych powyej metod badania sownika umysowego, narzuci si nam moe obraz tego sownika jako pewnej skojarzeniowej sieci, w ktrej poszczeglne wzy pobudzane s z niejednakow czstoci, a take jedne poczenia midzy wzami s czciej uywane ni inne (patrz dalej 9.5). I rzeczywicie wielu badaczy interesowao si polami semantycznymi, jakie mog tworzy wyrazy z rnych dziedzin opisu rzeczywistoci. Realno psychologiczn takich pl semantycznych stwierdzi np. Wadysaw Miodunka (1980), ktry stosowa pewn odmian eksperymentu skojarzeniowego, zwan przeze metod centrw zainteresowa. Badani podawali swoje skojarzenia z pojciem centralnym dla jakiej dziedziny, np. wiata rolin. Z odpowiedzi badanych skonstruowa on owe pola semantyczne. Jednake inni badacze struktury sownika umysowego w aspekcie semantycznym usiowali nie tyle wyodrbnia tworzce j wyrazy czy grupy wyrazowe, ile zbir uniwersalnych atomw znaczenia,

zwanych te cechami semantycznymi lub semami (Le Ny, 1979), pierwotnymi skadnikami lub znacznikami semantycznymi (Katz i Fodor, 1963). Cechy te pozwalaj na definiowanie znaczenia poszczeglnych elementw sownika. S one konstruktami teoretycznymi uytecznymi do opisu relacji znaczeniowych. Najczciej cytowanym przykadem w literaturze przedmiotu jest analiza znaczenia wyrazu bachelor przedstabachelor rzeczownik (mski) [kto, kto nie by nigdy onaty] (ludzki) [kto, kto uzyska pierwszy, tj. najniszy stopie akademicki] (zwierzcy) (mski) [mody rycerz sucy w barwach innego rycerza] [mody samiec foki bez partnerki w okresie zalotw] Rysunek 27. Analiza skadnikw semantycznych sowa bachelor" (rdo: Katz i Fodor, 1963) 113 ROZDZIA 9 wion w konwencji znacznikw semantycznych przez Katza i Fodora (1963), ktr pokazujemy na rys. 27. Jak widzimy, cechy te maj zarwno form ogln (ludzki, zwierzcy), jak i bardzo specyficzn (miody rycerz sucy w barwach innego rycerza). Teorie pierwotnych skadnikw semantycznych (Bierwisch, 1970; Wierz-bicka, 1996,1999) zakadaj na og istnienie skoczonego ich zestawu o charakterze uniwersalnym (por. ich list zestawion na podstawie prac Wierzbickiej w tabeli 3). Lista Wierzbickiej skada si z nazw dla dalej niedefiniowalnych skadnikw znacze, za pomoc ktrych mona skonstruowa wszelkie inne znaczenia. Z kolei w tabeli 4 prezentujemy list 100 poj, ktre zdaniem lingwisty Morrisa Swadesha (1955) s na tyle podstawowe, e musz zosta zwerbalizowane w kadym jzyku. Lista Swadesha powstaa jako spekulacja autora na temat wsplnego wszystkim ludziom dowiadczenia i mogaby (cho nie to byo jej celem) stanowi propozycj znakw protojzyka. Gwnym celem tego autora byo ustalenie na podstawie owych 100 wyrazw pokrewiestw midzyjzykowych. Skoro musz istnie w kadym jzyku, to te jzyki s bardziej ze sob spokrewnione, im Tabela 4. 100 uniwersalnych poj leksykalnych (wg Swadesha, 1955) 1.1 da) 2. you (ty) 3. we (my) 4. this (to) 5. that (tamto) 6. who (kto) 7. what (co) 8. not (nie) 9. all (wszystko) 10. many (duo) 11. one (jeden) 12 two (dwa) 13. big (duy) 14. long (dugi) 15. smali (may) 16. woman (kobieta) 17. ma (mczyzna) 18. person (osoba) 19. fish (ryba)

20. bird (ptak) 21. dog (pies) 22. louse (wesz) 23. tree (drzewo) 24. seed (nasienie) 114 25. leaf (li) 26. root (korze) 27. bark (kora) 28. skin (skra) 29. flesh (miso) 30. blood (krew) 31. bon (ko) 32. grease (tuszcz) 33. egg (jajko) 34. horn (rg) 35. tai (ogon) 36 feather (piro) 37. hair (wosy) 38. head (gowa) 39. ear (ucho) 40. eye (oko) 41. nose (nos) 42. mouth (usta) 43. tooth (zb) 44. tongue (jzyk) 45. ciaw (pazur) 46. foot (stopa) 47. knee (kolano) 48. hand (rka) 49. belly (brzuch) 50. neck (szyja) 51. breasts (piersi) 52. heart (serce) 53. liver (wtroba) 54. drink (pi) 55. eat (je) 56. bite (gry) 57. see (widzie) 58. hear (sysze) 59. know (wiedzie) 60. sleep (spa) 61. die (umrze) 62. kill (zabi) 63. swim (pywa) 64. fly (lata) 65. walk (i) 66. come (przyby) 67. lie (lee) 68. sit (siedzie) 69. stand (sta) 70. give (dawa) 71. say (mwi) 72. su (soce) 73. moon (ksiyc) 74. star (gwiazda)

75. water (woda) 76. rain (deszcz) 77. stone (kamie) 78. sand (piasek) 79. earth (ziemia) 80. cloud (chmura) 81. smoke (dym) 82. fire (ogie) 83. ash (popi) 84. bum (spali) 85. path (droga) 86. mountain (gra) 87. red (czerwony) 88. green (zielony) 89. yellow (ty) 90. white (biay) 91. black (czarny) 92. night (noc) 93. hot (gorcy) 94. cold (zimny) 95. fuli (peny) 96. new (nowy) 97. good (dobry) 98. round (okrgy) 99. dry (suchy) 100. name (imi, nazwa) ych przez Katza i Fodora (1963), ;chy te maj zarwno form ogln (mody rycerz sucy w barwach ycznych (Bierwisch, 1970; Wierz-skoczonego ich zestawu o charak-la podstawie prac Wierzbickiej w talia dalej niedefiniowalnych skadni-istruowa wszelkie inne znaczenia. i, ktre zdaniem lingwisty Morrisa iusz zosta zwerbalizowane w ka-ekulacja autora na temat wsplnego ' (cho nie to byo jej celem) stano-m celem tego autora byo ustalenie stw midzyjzykowych. Skoro mu-bardziej ze sob spokrewnione, im (wg Swadesha, 1955) reasts (piersi) eart (serce) /er (wtroba) rink (pi) at Ge) ite (gry) ee (widzie) ear (sysze) nw (wiedzie) leep (spa) ie (umrze) III (zabi) M\m (pywa) y (lata) 'alk (i) Dm (przyby) 3 (lee) it (siedzie) land (sta) ive (dawa) ay (mwi) un (soce) loon (ksiyc) tar (gwiazda) 'ater (woda) 76. rain (deszcz) 77. sone (kamie) 78. sand (piasek) 79. earth (ziemia) 80. cloud (chmura) 81. smoke (dym) 82. fire (ogie) 83. ash (popi) 84. bum (spali) 85. path (droga) 86. mountain (gra) 87. red (czerwony) 88. green (zielony) 89. yellow (ty) 90. white (biay) 91. black (czarny) 92. night (noc)

93. hot (gorcy) 94. cold (zimny) 95. fuli (peny) 96. new (nowy) 97. good (dobry) 98. round (okrgy) 99. dry (suchy) lOO.name (imi, nazwa) SOWNIK UMYSOWY wicej podobnie brzmicych okrele si w nich znajduje. List t przedstawiamy w wersji oryginalnej z polskimi odpowiednikami, aby mc te przy okazji dokona porwnania obu jzykw. 100 wyrazw okazao si w badaniach Swadesha tak grn liczb dla uniwersalnych poj, gdy przy 200 mia problemy ze znalezieniem odpowiednikw w jzykach nieindoeuropejskich. Koncepcje, ktre nie kad nacisku na skoczon liczb owych cech semantycznych, take przyjmuj rne, dalej nierozkladalne atomy znaczenia. Dla przykadu pokaemy tak skadnikow analiz dokonan przez Jean-Francois Le Ny (1979, s. 171-172) w jego teoi semantyki psychologicznej w odniesieniu do dwch rzeczownikw (przykady /!/ i III; wystpuj tu takie semy, jak ywotny", ludzki", mody" i mski") oraz dwch czasownikw (przykady 131 i /4/, gdzie mamy semy: powodowa", posiada"). Lista semw np. dla rzeczownikw moe by znacznie dusza (nie jest z gry okrelona); plusem oznacza si jego posiadanie, minusem - brak. /!/ <chopiec> > x +ywotny(x) & +ludzki(x) & +mody(x) & +mski(x) III <dziewczyna> > x +ywomy(x) & +ludzki(x) & +mody(x) & -mski(x) Tak wic <dziewczyna> rni si od <chopca> tylko cech -mski. Wybranymi czasownikami do analizy skadnikowej s: <dawa> (x daje y przedmiot o) i <kupowa> (x daje y przedmiot o za pienidze p); ti i \.i oznaczaj rne momenty czasowe. /3/ <dawa> > powodowa (x (zmiana (posiadania o) z: {ti posiada (x,o) > na: {tz posiada (y,o). /4/ <kupowa> > powodowa (y (zmiana (posiadania o) z: [t, ^/nie/posiada (y,o); posiada (x,o) posiada (y,p); /nie/posiada (x,p) > na: [t2 \ posiada (y,o); /nie/posiada (x,o) [/nie/posiada (y,p); posiada (x,p). Tego typu analiz wykonano w badaniach psycholingwistycznych bardzo wiele. Jak widzimy, s to prby uzyskania narzdzia do ustalania znaczenia sw, prby znalezienia jednolitej i w miar cisej miary tego znaczenia. Odcinaj si one od czysto skojarzeniowych bada zwizkw midzywyrazowych, traktujc je jako czysto przypadkowe reakcje. Ale z kolei trudno jest im wykaza psychologiczn realno takich regu, tzn. pokaza, e ludzie rozumiej znaczenie sw poprzez rozkadanie go na odpowiednie skadniki, np. kiedy dowiaduj si, e X zabi Y, to przekadaj t wiadomo na: X powoduje (zmiana z: (Y w czasie ti + ywy) na: (Y w czasie tz -ywy))). Przekad taki jest jedynie owocem spekulacji czysto intuicyjnych danego autora. To nie znaczy, e ja sdz, i tego typu spekulacje s niepotrzebne. Sdz, e poszukiwanie regu rzdzcych nasz kom- 115 ROZDZIA 9 petencj jzykow stanowi wane zadanie psycholingwistyki, ktra ma dostarcza metod weryfikacji ich realnoci psychologicznej. Ostatnio jednak coraz mniej jest w literaturze przykadw zwizanych z analiz skadnikow, pojawiaj si inne poszukiwania rnych regu semantycznych (Pinker, 1999), do ktrych omwienia wkrtce przejdziemy. 9.4.1. Aspekt semantyczny Najpierw par uwag na temat zwizkw midzywyrazowych, jakie postuluje wspczesna semantyka. Wrmy do pojcia pl semantycznych, ale zorganizowanych nie wedle dziedzin wiedzy, tylko kategorii semantycznych, czyli regu sensu, jakim podlegaj rne grupy wyrazowe: (l) wsprzdne, (2) pod- i nadrzdne, (3) antonimy, (4) synonimy, (5) homonimy. Te reguy sensu naley odrnia, jak ju wspomniano, od regu denotacji, czyli odniesienia sowa do rzeczywistoci przeze reprezentowanej.

Wyrazy wsprzdne to wyrazy odnoszce si do tego samego poziomu oglnoci w hierarchii klasyfikacyjnej, natomiast wyrazy nadrzdne (hiperonimy) i podrzdne (hiponimy) - do wyszego i niszego. Odpowiadaj one na ogl hierarchicznie zbudowanym kategoryzacjom wiata dokonywanym przez system poznawczy naszego umysu. Antonimy odnosz si do stwierdzanych poznawczo przeciwiestw, sprzecznoci czy komplementamoci (por. dalej). Natomiast homonimy (jeden wyraz, dwa lub wicej znacze) i synonimy (jedno znaczenie, dwa lub wicej wyrazw) s ju zjawiskami czysto jzykowymi i specyficznymi dla konkretnego jzyka. Mwi si wprawdzie, e kady z wyrazw synonimicz-nych niesie jak, choby czysto niuansow, zmian znaczenia. Bliej nie bdziemy si tu jednak nimi zajmowa ze wzgldu wanie na ich specyficzne, a nie oglne waciwoci. W przetwarzaniu umysowym homommii wystpuj ju pewne prawidowoci oglne. W psycholingwistyce sporo bada powicono przetwarzaniu sw dwuznacznych, czyli homonimw. Wiele danych wskazuje, e pocztkowo uruchamiane s wszystkie znaczenia danego wyrazu, dopiero kontekst redukuje je zwykle do jednego. Czsto cytowany jest eksperyment Swinneya (1979). Osoby badane z dwch grup eksperymentalnych i jednej kontrolnej dokonyway decyzji leksykalnych na cigach liter prezentowanych im wzrokowo, a jednoczenie suchay zda, w ktrych wystpowa homonim (jedno ze znacze takiego homo-nimu byo powizane z pokazywanym wyrazem), za grupie kontrolnej prezentowano zdanie neutralne. Tak np. eksponowanym cigiem liter byo sowo ant (mrwka), natomiast w suchanym zdaniu sowem bezporednio poprzedzajcym ekspozycj ant by homonim bug (pluskwa jako insekt i pluskwa jako ukryta wtyczka mikrofonowa). W jednej grupie eksperymentalnej kontekst zdaniowy wskazywa jednoznacznie na pierwsze (czyli powizane z ant) znaczenie, w drugiej na 116 drugie (nie powizane). Jeliby kontekst zdaniowy uruchamia od razu wycznie SOWNIK UMYSOWY waciwe znaczenie, to druga grupa eksperymentalna, majca do czynienia tylko z nieodpowiednim znaczeniem sowa bug, powinna czasem swych decyzji leksykalnych nie rni si od grupy kontrolnej, tymczasem czasy obu grup eksperymentalnych rniy si od kontrolnej, nie rnic si zarazem w sposb statystycznie istotny midzy sob. Don Foss jest autorem innej psycholingwistycznej metody badawczej, zwanej monitorowaniem fonemu. Osoba badana czyta prezentowany jej materia (cay tekst lub lune zdania) i ma naciska klucz, kiedy tylko napotka podany jej w instrukcji fonem, np. /b/, gdyby prezentowanym w eksperymencie materiaem byy owe zdania z pluskw jako insektem czy jako ukryt wtyczk mikrofonow. W powtarzanych wielokrotnie badaniach Fossaijego wsppracownikw (por. Foss i Ha-kes, 1978) okazywao si, e czas reakcji osoby badanej (czas, jaki upywa od pojawienia si danego sowa do nacinicia klucza) by duszy przy sowach dwuznacznych ni przy majcych tylko jedno znaczenie (a zaczynajcych si na t sam, okrelon w instrukcji, liter). Oznacza to, e osoba badana duej zatrzymuje si przy sowie dwuznacznym ni przy jednoznacznym. Czyni to jakby mimo woli, gdy zadaniem jej jest jak najszybsze reagowanie na okrelon liter, nie wyraz. Potrzebne jest tu odrnienie homonimii od polisemii (Lyons, 1977a/1983a), ktre nieatwo jest czasem precyzyjnie przeprowadzi. Ot homonimy przy rnym znaczeniu maj podobn etymologi, jak cytowany tu przykad z jzyka angielskiego bug i odpowiadajca mu w jzyku polskim pluskwa, kiedy to drugie znaczenie jest metaforycznym uyciem pierwszego. Natomiast polisemia jest tam, gdzie takiej wsplnej etymologii nie da si pokaza, a przynajmniej trudno jest to uczyni. Np. pierze - rzeczownik i pierze - czasownik, czas teraniejszy, trzecia osoba liczby pojedynczej. W tym przykadzie mamy do czynienia z homografa-mi, tj. z jednakow pisowni sw o rnym znaczeniu i etymologii. Polisemia moe te obejmowa homofony, tj. sowa jednakowo brzmice; tu przykadem moe by: morze i moe. Dane z eksperymentw psycholingwistycznych dotycz homonimii, owe polisemiczne przykady wyrazw zachowuj si jak sowa obojtne, niepowizane. Przyjrzyjmy si z kolei psycholingwistycznym badaniom nad antonimi. Ma ona swj odpowiednik w systemie poznawczym, co moemy nazwa tendencj do polaryzacji, do przechodzenia od symetrii do asymeti. Do antonimw zaliczamy rnego rodzaju pary wyrazw pozostajce w opozycji do siebie, takie jak przeciwiestwo : dobry - zy; dugi - krtki; sprzeczno: prawda - fasz; ywy - martwy; oraz komplementamo: m - ona; pytanie - odpowiedz. Przy komple-mentamoci wystpuje relacja: jeli a

- to b i jeli b - to a (jeli kto jest mem, to znaczy, e ma on i odwrotnie), przy sprzecznoci za relacja: jeli a - to nie-b, jeli b - to nie-a (jeli kto jest martwy, to nie moe by jednoczenie ywy). Natomiast przeciwiestwa kontrastuj ze sob w sposb znacznie bardziej zoony. Wystpuje tu jedynie, cho nie bezwyjtkowo, zasada: jeli b - to nie-a, ale nie 117 ROZDZIA 9 odwrotnie. Dugi moe si okaza krtkim, ale krtki nie zostanie dugim. Idzie tu o to, e dwubiegunowy wymiar przeciwiestwa, na ktrego biegunach lokuj si oba antonimy, jest stopniowalny i do tego asymetryczny. Zobaczmy, o co chodzi. Psycholingwistyczne badania nad antonimi zostay zainicjowane z jednej strony przez Charlesa Osgooda (Boucher i Osgood, 1969; Osgood, 1980), a z drugiej przez Manfreda Bierwischa (1967) i Herberta Ciarka (Ciark i Ciark, 1977). Nale tu te polskie badania Hanny Marczewskiej (1986), Michaa Zagrodzkiego (1986) i Tomasza Skowroskiego (Skowroski i Yan Gong-gu, 1992). Osgood wyszed od znanego powszechnie zjawiska Pollyanny, czyli gry w zadowolenie, ktr z powodzeniem uprawiaa bohaterka ksiki Beatrix Potter. W psychologii zjawisko to nosi nazw asymeti pozytywnonegatywnej, gdy w wikszoci psychologicznych bada nad postawami wobec innych ludzi ustosunkowania pozytywne przewaaj nad negatywnymi. Interpretuje si to na og tak, e te pozytywne traktuje si jako stan normalny, wyjciowy, wszelkie informacje negatywne go zakcaj, ale tym samym s lepiej zauwaalne, skupiaj uwag itp. Zdaniem Osgooda znajduje to wyraz w jzyku. Sowa o Walencji pozytywnej s czciej uywane, jest ich wicej w porwnaniu z wyrazami o zabarwieniu negatywnym. Ludzie w opisie innych osb korzystaj czciej z pozytywnego bieguna, np. w jego skalach dyferencjau semantycznego. Temu ewaluatywnemu wyjanieniu asymeti, przejawiajcej si w operowaniu antonimami, przeciwstawia si koncepcja nacechowania Bierwischa i Ciarka. Wyraz nacechowany to taki, ktry w stosunku do odpowiadajcego mu wyrazu nienacechowanego zawiera jaki dodatkowy element znaczenia, np. kotek w stosunku do kota ma dodatkowy morfem zdrobnienia -ek. Podobnie rzecz si ma z antonimami przeciwstawnymi. Nienacechowanyjest biegun wyjciowy (np. dobry, dugi), w stosunku do ktrego buduje si opozycj (zy, krtki). Jest kilka sposobw okrelania, ktry z biegunw jest tym wyjciowym, nienacechowanym. Np. jest nim ten, ktrym okrela si cay wymiar, co jest bardzo wyrane we wszelkich wymiarach fizycznych, mwimy na og dugo, nie krtko; szeroko, nie wsko itp. Jest nim te ten, w ktrym zadajemy pytanie w sytuacjach, gdy odpowied jest nieznana; np. pytamy: jak dugi (a nie jak krtki) by film, cho w odpowiedzi moemy usysze, e by bardzo krtki. Wymiar taki cechuje si wzgldnoci: dugi film jest krtki wobec wiecznoci, a duy so jest may przy drapaczu chmur. W wymiarach ewaluatywnych postpujemy podobnie; zwykle pytamy, czy co jest dobre, a nie czy jest ze. Posugujemy si te czsto wyraanym na powierzchni wypowiedzi morfe-mem negacji (nie, non, a itp.), np. niemiy wobec miego. Ten morfem negacji, czy to jawny, jak w niemiy, czy to ukryty (tzn. nie ujawniany na powierzchni wypowiedzi), jak w zy i krtki, uwaa si za w element nacechowania, ktry sprawia, e wyrazy nim obarczone maj wsze, bardziej ograniczone, ale tym samym bardziej precyzyjne znaczenie w porwnaniu z nienacechowanymi. Wy-118 razy nacechowane s te tym samym asymetryczne do nienacechowanych. Czym SOWNIK UMYSOWY wic rni si obie te koncepcje? Tym, e w koncepcji Osgooda biegun wyjciowy utosamiany jest z pozytywnoci i e asymetria utosamiana jest z negatyw-noci. W koncepcji nacechowania asymetryczno wynika wycznie z nacechowania. Biegun wyjciowy, nienacechowany, nie rwna si biegunowi pozytywnemu, cho czsto tak si zdarza. Jak wynika z bada wymienionych polskich autorw (por. s. 118), koncepcja nacechowania daje szersze moliwoci interpretacji. Gwne zaoenie tych bada opierao si na znanych prawach psychologii poznawczej, e przetwarzamy duej to, co jest bardziej zoone. W tym przypadku, zgodnie z definicj nacechowania, bardziej zoony poznawczo musi by czon nacechowany. Jak powiedzielimy, jawna negacja jest oczywistym przykadem nacechowania. Jeli wemiemy takie czwrki wyrazowe jak w 151 i /6/, to okae si po pierwsze, e wyrazy z nie s z reguy duej

przetwarzane ni te, ktre s takiej powierzchniowej negacji pozbawione, i po drugie, e dzieje si tak niezalenie od ich Walencji pozytywnej lub negatywnej. Niezy jest przecie lepszy od zego, a take od niedobrego, a przetwarzany jest najduej w porwnaniu z pozostaymi wyrazami z czwrki przymiotnikw /5/: 151 dobry - zy; niedobry - niezy 161 dugi - krtki; niedugi - niekrtki Oglnie mona powiedzie, e zoono poznawcza przetwarzania ukada si tak, jak przedstawia to kolejno wyrazw w powyszych czwrkach. Ostatni wyraz jest te na og najrzadziej uywanym wyrazem z caej czwrki. Mona bowiem zauway, i zawiera podwjn negacj - t ukryt, jak w zy czy krtki, i t jawn zawart w morfemie nie-. Zoono poznawcz badano na rne sposoby: poprzez wybory okrele i poprzez ocen prawdziwoci zda, w ktrych uyto danych okrele. Badania hipo- i hiperonimii w psycholingwistyce wizay si na og z badaniami nad prototypowoci i nad hierarchiami w kategoryzowaniu poznawczym. Prototypowe odnosi si do zjawiska opisanego przez Eleonor Rosch (1978), a polegajcego na tym, e pewne obiekty - stanowice dan katego reprezentowan w umyle - s bardziej typowe, take czstsze, bardziej wyraziste. Wyrazy odnoszce si do tych obiektw bd te cechoway si prototypowoci, czyli bd atwiej dostpne. Jabko jest prototypowym owocem czy gob ptakiem. W strukturze reprezentacji rnych kategorii, ktra bywa hierarchiczna, mona wyodrbni tzw. poziom podstawowy, rodkowy, do ktrego dobudowuje si zarwno poziom nad-, jak i podrzdny. Ot kategoriom z tego podstawowego poziomu zawsze odpowiadaj w danym jzyku pojedyncze wyrazy (na innych poziomach mog funkcjonowa zoone wyraenia, np. krzesu z poziomu podstawowego odpowiada na podrzdnym - krzeso wiklinowe czy kuchenne). Wyrazy z poziomu podstawowego s atwiej dostpne ni inne, a take jako pierwsze nabywane przez mae dzieci. 119 ROZDZIA 9 9.4.2. Aspekt syntaktyczny Analizy struktury sownika umysowego w aspekcie syntaktycznym dotycz tego, jak dany wyraz jest czci mowy, oraz roli, jak peni w strukturach frazowych (np. czy moe by podstaw frazy) i w strukturach predykatywno-argumen-towych (np. jeli jest predykatem, to iloargumentowym). Z pokazanej powyej analizy skadnikowej czasownikw dawa" i kupowa" (przykady /3/ i /4/) wynika, e pierwszy jest trj-, a drugi czwrargumentowy: <dawa> wymaga agensa x (dajcego), odbiorcy y (biorcego) i obiektu o (przedmiotu dawanego); czwartym argumentem w predykacie <kupowa> s jeszcze pienidze p. Kategoria gramatyczna wyrazu wydaje si bardzo wan jego cech. e ludzie si ni kieruj, wiadczy tak znaczny, bo co najmniej pidziesicioprocen-towy udzia reakcji paradygmatycznych w skojarzeniach swobodnych. Nierwne jest zakotwiczenie poszczeglnych kategorii w strukturze sownika. Czasowniki tkwi w nim mocniej ni rzeczowniki, dowodzi tego znacznie mniej pomyek jzykowych przy uywaniu czasownikw; jeli idzie o rzeczowniki, to czsto wystpuje zjawisko mam na kocu jzyka", kiedy to nie moemy znale odpowiedniego sowa, cho znamy jego znaczenie, a nawet jego ram fonetyczn (na jak liter si zaczyna lub/i koczy). Temu zjawisku nie poddaj si te przyimki i niektre przyswki zwizane z okrelaniem lokalizacji i granic rnych obiektw (nad, pod, blisko, daleko itp.). William Calvin (2000) w Lingua ex machina utrzymuje, e czasowniki i owe sowa lokalizacyjne" maj sw siedzib w patach czoowych, natomiast rzeczowniki i przymiotniki w pacie skroniowym. Przymiotniki stanowi kategori poredni midzy rzeczownikami i czasownikami; lingwista Derek Bickerton (2000) w tej samej ksice dzieli wyrazy na cechujce si rzeczownikowoci (+N) lub jej brakiem (-N) oraz czasownikowoci (+V) lub jej brakiem (-V), co przedstawia ponisza tabelka III. Jego zdaniem ta kategoryzacja lingwistyczna potwierdza to, co robi nasz mzg. ni Kategorie gramatyczne: Cechy: Rzeczownik +N -V Przymiotnik +N +V Czasownik -N +V Przyimek -N -V Wana jest te rola tematyczna wyrazu, jak moe przyj w strukturze frazowej zdania. Bloom (1999, 2000) uwaa nawet, e jest to gwny wyznacznik procesu uczenia si nowych wyrazw przez mae

dziecko; przeciwstawia si postulowaniu rnych zasad taksonomicznych czy wzajemnego wykluczania si znacze danego wyrazu w procesie przyswajania LI (por. rozdz. 7). Poprzez identy13 Ksik Lingua ex machina (2000) neurofizjologa Calvina i lingwisty Bickertona napisano w for-120 mi dialogu i dlatego dokadnie jest oznaczony tekst kadego z nich. SOWNIK UMYSOWY fikacj tych rl uczymy si tak relacji sensu, jak denotacji wyrazw, a take ich przynalenoci do kategoi gramatycznych. Wypenienie wymogw struktury predykatywno-argumentowej stanowi o znaczeniu zda i cho zaley od denotacji i relacji sensu wchodzcych w gr wyrazw, to jego realizacja powierzchniowa moe prowadzi do dwuznacznoci, ktrej rozwizanie wymaga dotarcia do odpowiednich struktur gbokich. Tak np. wyraenie dwuznaczne [woanie Janka], jak w /8a/, moe by rozstrzygnite, jeli wiemy, ktr z jego struktur gbokich - /8b/ czy /8c/ - naley wybra14: /8/ /8a/ [Woanie Janka] rozlegao si w lesie. /8b/ [Janek /agens/ wola kogo /patiens/] rozlegao si w lesie. /8c/ [Kto /agens/ woa Janka /patiens/] rozlegao si w lesie. 9.4.3. Aspekt fonologiczny i ortograficzny Przyjmuje si, e kademu wejciu leksykalnemu w sowniku umysowym towarzyszy te jego specyfikacja fonetyczna oraz ewentualnie ortograficzna. Ograniczymy si tu tylko do kilku uwag, odsyajc Czytelnika po wicej szczegw do rozdziau 6 o percepcji i wytwarzaniu mowy. Informacje fonetyczne to informacje dotyczce wymowy danego wyrazu, a take intonacji, akcentu, innymi sowy jego cech prozodycznych, ktre zale te od kontekstu zdaniowego. Informacje fonetyczne, z wyjtkiem sw dwikonala-dowczych, tzw. onomatopei, nie zale od cech semantycznych czy syntaktycz-nych wyrazu; te powizania maj charakter arbitralny. Poszukiwania tzw. symbolizmu fonetycznego, wedle ktrego strona dwikowa wyrazu czy si z jego znaczeniem, nie przyniosy spodziewanych efektw. We wszystkich badaniach tego typu - pierwsze prowadzi Edward Sapir w 1929 roku (por. Sapir, 1949/ 1978), a rozwin je Jean-Michel Peterfalvi w 1964 roku stwierdzono jedynie istnienie oglnej tendencji, polegajcej na tym, e pewnym dwikom czy ukadom dwikw przypisuje si okrelone kategorie semantyczne, wynikajce z per-cepcyjnej kategoryzacji wiata, takie jak wielko, sia, ostro. Np. samogoska /a/, angaujca znacznie aparat gosowy, wydaje si bardziej odpowiada temu, co due i silne, ni sabsza" od niej samogoska /i/. Kiedy badani maj wybra, ktre pseudosowo - mai czy mil - oznacza duy, a ktre may, na og nie wahaj si z wyborem i ponad 75% opowiada si za mai. Jean Aitchison (1987) twierdzi, e struktura fonetyczna wyrazw nie jest przechowywana w sowniku umysowym w caoci, a jedynie jej fragmenty, jak pocztek i koniec oraz oglny schemat rytmiczny. Sylaby mocne, akcentowane maj przewag nad sabymi. Uwidacznia si to w bdach, jakie popeniamy w mowie i w zjawisku mam na kocu jzyka". Szukajc jakiego sowa, przypominamy 14 Pojcie struktury gbokiej i powierzchniowej (patrz rozdz. 8) okazuje si przydatne w rozwaaniu tego typu przykadw. ROZDZIA 9 sobie jego pocztek, czsto koniec, wiemy, z ilu sylab si skada, ale brak nam rodka, zwaszcza gdy nie jest akcentowany, i w efekcie mylimy je z innymi sowami o podobnej strukturze fonetycznej. U osb posugujcych si pismem informacje dotyczce ortografii danego wyrazu musz te by zakodowane w sowniku umysowym. Jak pamitamy, kompetencj liczbow Chomsky traktuje jako efekt uboczny kompetencji jzykowej -tak samo wynikajce z rozwoju spoecznego i kulturowego czowieka dodatkowe kompetencje, jak czytanie i pisanie, musiay si rozwin na podstawie jego wiedzy jzykowej. Rozwinite charakteryzuj si podobn do jzykowej modulowo-ci, maj sw lokalizacj mzgow i podlegaj analogicznym do jzykowej dysfunkcjom, jak dysleksja i dysgrafia. Poniewa rodzaje pisma s rne i zale od typu jednostki jzykowej stanowicej ich podstaw, odmiennie te musi wyglda ich reprezentacja umysowa. Historycznie rzecz ujmujc, rozwiny si trzy rodzaje pisma: logograficzne, sy-labiczne i fonetyczne. Nietrudno jest zidentyfikowa lece u ich

podstaw jednostki: cae wyrazy lub morfemy w logograficznym, sylaby w sylabariuszach i fo-nemy w pimie fonetycznym. Klasycznym przykadem pisma logograficznego jest chiski, w ktrym poszczeglne znaki odpowiadaj morfemom, a poniewa jest to jzyk bez fleksji, morfemy te maj charakter treciowy. Ale ju japoski, ktry przej hieroglify chiskie, czyli kanji, posuguje si te sylabariuszem (kana), w ktrym wyraa afiksy fleksyjne i sowa funkcyjne, nieobecne w chiskim, jak te sowa zapoyczone z innych jzykw. Pismo fonetyczne, np. alfabet aciski, z jakim mamy do czynienia w jzyku polskim, skada si z liter odpowiadajcych w przyblieniu fonemom danego jzyka (a wic w polskim z 34 znakw - w tym 8 specyficznych). Nauka skadania tych liter w wyrazy zajmuje co najmniej par lat ycia, wydaje si to nam jednak niczym w porwnaniu z perspektyw opanowania kilku tysicy hieroglifw. Niemniej jednak, jak na to wskazuj badania (por. Skowroski i Yan Gong-gu, 1992), chiscy studenci czytaj nawet szybciej od polskich zdania prezentowane w rodzimym jzyku, tzn. szybciej identyfikuj prawdziwo (lub faszywo) eksponowanego im wzrokowo zdania opisujcego konkretn figur. Pismo fonetyczne ma jednak t przewag nad logograficznym, e pozwala na czytanie cigw liter nie stanowicych wyrazu oraz pseudosw, czyli takich cigw, ktre wprawdzie wyrazw nie tworz, ale s zgodne z reguami fonologiczny-mi danego jzyka, a wic mogyby funkcjonowa jako prawdziwe sowa. Chocia tych regu przecitny uytkownik jzyka nie uczy si explicite, to na og opanowuje je intuicyjnie, co uatwia mu czytanie pseudosw. Rzeczywiste sowa s jednak na tyle silnie zakodowane w jzyku, e ujawnia si to w efekcie przewagi sowa nad pseudosowami, jeli idzie o czas ich identyfikacji przez czytajcego. Badacze tworz jedynie hipotezy czy modele organizacji rnych cech charakteryzujcych poszczeglne wejcia leksykalne sownika umysowego (przej-122 dziemy do tego w nastpnym punkcie). Pamitajmy jeszcze, e poza omwionyilu sylab si skada, ale brak nam w efekcie mylimy je z innymi solacje dotyczce ortografii danego umysowym. Jak pamitamy, kom-uboczny kompetencji jzykowej culturowego czowieka dodatkowe g rozwin na podstawie jego wie-podobn do jzykowej moduowo- analogicznym do jzykowej dys)d typu jednostki jzykowej stano-lda ich reprezentacja umysowa. rodzaje pisma: logograficzne, syikowa lece u ich podstaw jednym, sylaby w sylabariuszach i fo-rzykadem pisma logograficznego powiadaj morfemom, a poniewa rakter treciowy. Ale ju japoski, uguje si te sylabariuszem (kana), ccyjne, nieobecne w chiskim, jak ikim mamy do czynienia w jzyku przyblieniu fonemom danego j-? specyficznych). Nauka skadania at ycia, wydaje si to nam jednak .ni kilku tysicy hieroglifw. Nie-Skowroski i Yan Gong-gu, 1992), Iskich zdania prezentowane w ro-wdziwo (lub faszywo) ekspo-onkretn figur. lad logograficznym, e pozwala na oraz pseudosw, czyli takich ci-> zgodne z reguami fonologicznya jako prawdziwe sowa. Chocia y si explicite, to na og opanowu-sw. Rzeczywiste sowa s jednak >i to w efekcie przewagi sowa nad cji przez czytajcego. lele organizacji rnych cech cha-ilne sownika umysowego (przej-ajmy jeszcze, e poza omwionySLOWNIK UMYSOWY mi tu cechami semantycznymi, syntaktycznymi, fonetycznymi i ortograficznymi mamy jeszcze na co dzie do czynienia z cechami pragmatycznymi naszych wypowiedzi, uwarunkowanymi spoecznie i kulturowo. Tymi sprawami zajmiemy si w nastpnych rozdziaach. 9.5. DOSTP LEKSYKALNY Idzie tu o dostp do danego wyrazu zarwno w jego produkcji, jak i rozumieniu. W literaturze psycholingwistycznej opracowano wiele modeli sownika umysowego, dla ktrych gwn spraw jest charakterystyka dostpu do poszczeglnych wyrazw. Uywam tu okrelenia wyraz, ale jak wynika z poprzednich uwag, takie modele mog odnosi si do morfemw czy nawet do poszczeglnych cech skadnikowych wyrazu, czyli semw. Gwna rnica midzy modelami sprowadza si wanie do tego, czy wyrazy reprezentowane s w swojej zoonej formie czy jako zbir elementw, ktre cz si, aby taki wyraz utworzy. I to zarwno w jego produkcji, jak i rozumieniu. Wyniki nie s jednoznaczne. Wrcimy jeszcze do tej sprawy.

Rys. 28 przedstawia taki schematyczny model, dla ktrego inspiracj by model Johna Mortona (1979). Model ten zakada, e kady wyraz reprezentowany jest wejcie akustyczne wejcie wzrokowe ir analiza akustyczna i' analiza wzrokowa reakcja Rysunek 28. Model Mortona (1979, s. 138) 123 ROZDZIA 9 w sowniku umysowym j ako logogen, ktry zawiera wszystkie omawiane atrybuty wyrazu. Aktywizacja danego logogenu zaley od wzbudzenia innych wyrazw powizanych syntaktycznie lub semantycznie czyli od tzw. kontekstu - oraz od czstoci uywania i prototypowoci danego wyrazu (wyrazy czsto uywane maj obniony prg wzbudzenia). Za dowd istnienia rnych zwizkw midzywyrazowych (take fonologicznych) przyjmuje si znany nam ju fakt torowania semantycznego, syntaktycznego czy fonologicznego - podprogowa ekspozycja wyrazu powizanego uatwia jego aktywizacj. Sama za ekspozycja wyrazu nie powizanego w aden z wymienionych tu sposobw nie daje takiego efektu. Jak widzimy, s dwa wejcia do systemu logogenw - drog wzrokow i suchow - oraz jedno wyjcie w postaci odpowiedniej reakcji. Model ten jest zarazem modelem odbioru mowy, znakw migowych i pisma, gdy zakada, e analiza percepcyjna informacji pochodzcych z obu tych kanaw sensorycznych dostarcza danych do jednego systemu logogenw (w naszej terminologii sownika umysowego). Odpowiednia reakcja moe te by dwojakiego rodzaju: sowna lub ruchowa (w tym pisanie). Owe dane to cechy akustyczne wyrazw (w postaci fonemw czy sylab) lub ortografia danego sowa, czyli odpowiadajcy mu zbir grafemw (graficznych odpowiednikw fonemw). Cechy te mog by mniej lub bardziej wyraziste, co oczywicie wpywa na wyniki analizy. W systemie logogenw wchodz one w interakcj z informacj kontekstow. Natomiast interpretacja znaczenia zachodzi poprzez bezporednie poczenie tego systemu z systemem poznawczym. Poczenie to jest dwukierunkowe, co pozwala na dokonywanie korekt interpretacyjnych. Model ten, m.in. jako model procesu czytania, ma jednak pewien brak. Zakada bowiem, e proces czytania poszczeglnych wyrazw musi zawsze przechodzi przez faz dostpu leksykalnego, czyli identyfikacj danego sowa jako znajdujcego si w systemie logogenw. A co ze sowami, ktre jeszcze si tam nie znajduj, bo nie zostay dotd przyswojone, lub pseudosowami, ktre po prostu do danego jzyka nie nale? Przecie potrafimy je przeczyta. Podobnie potrafimy syszane sowo zidentyfikowa jako takie, ktrego nie rozumiemy. Potrzebne s wic jeszcze w modelu dwie drogi pomijajce system logogenw - grafemicz-no-fonemiczna i akustyczno-fonemiczna. Wielu autorw (take sam Morton) uznaje konieczno takich bezporednich drg, co przedstawia rys. 29. Zwrmy uwag na drog grafemiczno-fonemicz-n, analizowan w zwizku z problematyk czytania. Wynika z niej, e reguy konwersji, przeoenia grafemw na fonemy, mog dziaa poza systemem logogenw. Oprcz oczywistej zdolnoci czytania pseudosw pewne potwierdzenie dla takich regu znajdujemy w dwch typach dysleksji: powierzchniowej i fono-logicznej (por. Harley, 1995). W pierwszym przypadku osoba dyslektyczna ma trudnoci z dotarciem do systemu logogenw i czyta sowa jak pseudosowa, czyli ma kopoty ze wszystkimi wyrazami nieregularnymi czy to pod wzgldem syn-124 taktycznym, czy ortograficznym, co jest szczeglnie widoczne u osb czytajawiera wszystkie omawiane atrybuty od wzbudzenia innych wyrazw poyli od tzw. kontekstu - oraz od i o w o s c i danego wyrazu (wyrazy ). Za dowd istnienia rnych zwiz-:h) przyjmuje si znany nam ju fakt Ebnologicznego - podprogowa ekspo-'wizacj. Sama za ekspozycja wy-i tu sposobw nie daje

takiego efektu. iogogenw - drog wzrokow i slu-iedniej reakcji. Model ten jest zara-ych i pisma, gdy zakada, e anali-)u tych kanaw sensorycznych do->w (w naszej terminologii sownika by dwojakiego rodzaju: sowna ;hy akustyczne wyrazw (w postaci )wa, czyli odpowiadajcy mu zbir nw). Cechy te mog by mniej lub wyniki analizy. W systemie logoge-kontekstow. Natomiast interpreta-; poczenie tego systemu z syste-unkowe, co pozwala na dokonywainia, ma jednak pewien brak. Zaka-ch wyrazw musi zawsze przecho-sntyfikacj danego sowa jako znaj-sowami, ktre jeszcze si tam nie ub pseudosowami, ktre po prostu Tiyje przeczyta. Podobnie potrafi-ktrego nie rozumiemy. Potrzebne ^ce system logogenw - grafemiczi konieczno takich bezporednich na drog grafemiczno-fonemicz-czytania. Wynika z niej, e reguy mog dziaa poza systemem logo-. pseudosw pewne potwierdzenie dysleksji: powierzchniowej i fonoprzypadku osoba dyslektyczna ma czyta sowa jak pseudosowa, czy-ilamymi czy to pod wzgldem syn;eglnie widoczne u osb czytaj wejcie akustyczne SOWNIK UMYSOWY wejcie wzrokowe reakcja Rysunek 29. Rozszerzony model Mortona cych w jzyku angielskim, w ktrym zgodno ortografii z wymow jest mao przejrzysta. W drugim przypadku dysleksji owe reguy przekadu grafemw na fonemy ulegaj zaburzeniu i taka osoba ma trudnoci z czytaniem nowych dla niej sw, nie mwic ju o pseudosowach. Wystpuje jeszcze jeden typ dysleksji, tzw. dysleksja gboka, kiedy nie tylko ta bezporednia droga grafemiczno-fone-micznajest zaburzona, ale te komunikacja midzy systemem logogenw a systemem poznawczym ulega zakceniu i taka osoba czyta np. zamiast sowa crka" - siostra", zamiast ra" - kwiat" czy zamiast modlitwa" - kaplica". Posuylimy si modelem dostpu leksykalnego Mortona, cho takich modeli powstao wicej. Omwiony model jest interakcyjny i paralelny. Paralelny w tym sensie, e rne procesy dziej si w nim rwnolegle, jednoczenie. Interakcyjny za oznacza, e informacje pobierane s z rnych poziomw, a wic zarwno z analizy cech sensorycznych, jak i z systemu poznawczego. W modelu tym dominujcym procesem jest pobudzenie rozprzestrzeniajce si w systemie logogenw, ktre obnia w efekcie prg wzbudzenia poszczeglnych logogenw. Inne modele kad nacisk take na procesy hamowania. Za przykad moe posuy model Williama MarsIena-Wilsona (1989), tzw. model kohorty segmentw wyrazowych. W tym modelu hamowanie, pochodzce zarwno ze rde sensorycznych, jak i kontekstowych, redukuje liczb moliwych reakcji, a pozostanie tylko jedna. Np. w procesie czytania czy suchania kolejnych segmentw wyrazoROZDZIA 9 wych z 191 (mowa ma przecie charakter sekwencyjny) pocztkowo przy [d] pojawia si wiele moliwoci, ktre s stopniowo redukowane, a przy [drama] (jeli wyraz jest szecioliterowy) wydaje si, e moe wystpi tylko dramat". 191 [d] [dr] [dr] [dram] [drama] Wspomnimy jeszcze o modelach, ktre wzbudziy ogromne zainteresowanie wrd psychologw poznawczych, a mianowicie o modelach koneksjonistycz-nych, zwanych te modelami rwnolegego i rozproszonego przetwarzania informacji. Gwne zaoenia takich modeli s nastpujce: po pierwsze, odnosz si one do ukadw funkcjonalnych, czyli moduw, ktre stanowi zbiory jednostek (np. cech, liter, wyrazw itp.). Po drugie, w samym pojciu rozproszonej reprezentacji ley zaoenie, e idzie tu o zbir wzajemnie powizanych mikrocech, ktre cz si w znaczcy ukad. I po trzecie, jednostki takiego ukadu s trzech rodzajw: wejciowe (pochodzce z zewntrz danego ukadu), wyjciowe i ukryte, poredniczce wewntrz ukadu midzy wejciowymi i wyjciowymi. Wszystkie trzy rodzaje jednostek maj ze sob poczenia (por. rys. 30). Jednostki wyjciowe

Jednostki ukryte Jednostki wejciowe 126 Rysunek 30. Typy jednostek w modelach koneksjonistyczhych vencyjny) pocztkowo przy [d] po-3 redukowane, a przy [drama] (je-noe wystpi tylko dramat". zbudziy ogromne zainteresowanie ficie o modelach koneksjonistyczozproszonego przetwarzania infor-.tepujce: po pierwsze, odnosz si w, ktre stanowi zbiory jednostek amym pojciu rozproszonej repre-zajemnie powizanych mikrocech, jednostki takiego ukadu s trzech danego ukadu), wyjciowe i ukry-ciowymi i wyjciowymi. Wszystkie a (por. rys. 30). Jednostki ukryte SOWNIK UMYSOWY Przetwarzanie informacji polega na zmianach ukadu aktywacji w kolejnych momentach czasowych, przy czym kada jednostka ma swj prg aktywacji, a wartoci aktywacji mog by zarwno pobudzajce, jak i hamujce. Rzdz tu trzy reguy: (l) regua rozprzestrzeniania si aktywacji w ukadzie, (2) regua aktywacji pozwalajcej na czenie wartoci wej z aktualnym stanem danej jednostki oraz (3) regua uczenia si przez modyfikacj systemu w wyniku kolejnych dowiadcze (por. McCIelland i Rumelhart, 1986). Wykonano wiele symulacji komputerowych tych modeli. W odniesieniu do sownika umysowego symulacj opracowali David Rumelhart i James McCIelland (1986). Dotyczya ona uczenia si czasu przeszego przez ukad, tworzcy co w rodzaju sztucznej sieci neuronowej. Jednostki wejciowe tego ukadu odpowiaday dwikom skadajcym si na rdzenie czasownikw angielskich, natomiast jednostki wyjciowe - formom czasu przeszego tych czasownikw. Pocztek i koniec wyrazw we wszystkich jednostkach oznaczony by nawiasami: otwartym [ dla pocztku i zamknitym ] dla koca wyrazu. Natomiast jednostki poredniczce byy w formie trigramw tworzcych rne moliwe kombinacje fonemiczne. Np. czasownik strip aktywizowa nastpujce trigramy: [st, str, tri, ip~\. Wynika z tego, e podobnie brzmice czasowniki aktywizoway w czci te same trigramy; np. string - te same dwa pierwsze trigramy, co strip. Przy jednostkach wyjciowych pojawiy si dodatkowe jednostki uczce, ktre podaway odpowiedni form czasu przeszego dla kadego konkretnego rdzenia czasownikowego. Chodzio tu o stworzenie naturalnej sytuacji uczenia si czasu przeszego przez dzieci, ktrym przecie nie podaje si adnych oglnych regu, a jedynie odpowiednie sowoformy wystpuj w mowie kierowanej do nich. Sie Rumelharta i McCIellanda otrzymaa w sumie 420 czasownikw, kady prezentowany dwustokrotnie. Bya to faza uczenia si. Nastpnie dostarczono 86 nowych czasownikw w formie rdzeniowej, aby sprawdzi jej zdolno samodzielnego tworzenia odpowiednich form czasu przeszego. Utworzya ona poprawnie trzy czwarte regularnych form (z kocwk fleksyjn -ed) oraz kilka nadmiernych generalizacji (podobnie, jak to czyni mae dzieci) w odniesieniu do czasownikw nieregularnych (np. digged dla dig czy catched dla catch). Autorzy modelu twierdz wic, e do opanowania regu czasu przeszego nie trzeba zaznajamia si z samymi reguami, a jedynie poprzez wielokrotne powtarzanie uczy si odpowiednich pocze, czyli koneksji. Std nazwa nowy koneksjonizm, ktry odwouje si w gruncie rzeczy do starych praw asocjacyjnych dawnego koneksjonizmu. Model ten po fali entuzjazmu, jaki wywoa, spotyka si z krytyk, ktra nie neguje ukazanych w nim mechanizmw, ale stwierdza, e nie wyjaniaj one wszystkiego. W swej najnowszej ksice zatytuowanej Words and rules (1999) Steven Pinker prbuje dowodzi na wielu przykadach z rozwoju jzyka u dzieci, jak te diachronicznych przemian zachodzcych w samym jzyku oraz na podsta- 127 ROZDZIA 9 wie rnych bada intuicji jzykowej osb dorosych, e w funkcjonowaniu jzykowym dziaaj dwa mechanizmy. Jeden, w ktrym owe tytuowe sowa s opanowywane pojedynczo drog wielokrotnych powtrze, i drugi, w ktrym dziaaj owe tytuowe reguy. Czasowniki nieregularne s czsto uywane i dlatego poszczeglne ich formy bywaj wrcz przeuczone zgodnie z modelem koneksjonistycznym. Im czciej si pojawiaj, tym wiksza moliwa rnorodno stosowanych sowoform, e wemiemy za przykad we wszystkich indoeuropejskich jzykach koniugacje

czasownikw by i mie. Im rzadziej stosowane lub im pniej pojawiaj si w historii danego jzyka, tym s bardziej regularne, tzn. poddajce si okrelonej regule derywacji odpowiednich form (w jzyku angielskim dodaniu kocwki czasu przeszego -ed). Tak mona wyjani i nadmiern generalizacj u dzieci, ktre potrafi ow regu stosowa do opanowanych ju wczeniej form nieregularnych (synne goed zamiast znanego ju im went) i do automatyzmu w posugiwaniu si ni przez dorosych przy nowych dla nich czasownikach. Nawet w krgu angielskich czasownikw nieregularnych istniej podgrupy, w ktrych obowizuje okrelona regua np. feedlfed; bleedbled; meetlmet itp. Tego typu reguy s gwnym tworzywem sowotwrstwa (patrz punkt nastpny). Zdaniem Pinkera (1999, s. 130) moe tu dziaa taki mechanizm, jak w /l O/, kiedy to w sytuacjach tworzenia okrelonych derywacji od danego sowa X najpierw przeszukujemy pami; jeli okrelon sowoform tam znajdziemy, to blokowany jest krok drugi - stosuj dan regu. Jeli nie, to jest on uruchamiany. /10/ (l. szukaj w pamici > sowo X > 2. stosuj regu Y Wrmy do postulowanej we wstpnych uwagach tego rozdziau struktury sownika umysowego zakodowanego w naszej pamici dugotrwaej. Kade wejcie leksykalne jest tam scharakteryzowane zgodnie z jego cechami semantycznymi, gramatycznymi i fonologicznymi. Z tym, e w niektrych przypadkach zapis jest rozbudowany i obejmuje wszystkie sowoformy tego wejcia, w innych jest bardziej oszczdny, moliwe jest bowiem uycie reguy sowotwrczej. Zapewne pami nasza w wielu sytuacjach dziaa redundantnie - wspwystpuj oba sposoby pamiciowego kodowania. 9.6. SOWOTWRSTWO I FLEKSJA Istnieje wiele sposobw powikszania naszego sownictwa. Poza uczeniem si nowych wyrazw mamy bardzo wiele moliwoci tworzenia nowych sowo-128 form z ju istniejcych poprzez ich skadanie: samo-chd czy wanie slowo-twr-

M-osych, e w funkcjonowaniu jzy-ktrym owe tytuowe sowa s opa-powtrze, i drugi, w ktrym dziaanie i dlatego poszczeglne ich formy m koneksjonistycznym. Im czciej adnos stosowanych slowoform, e ropejskich jzykach koniugacje cza-lub im pniej pojawiaj si w histo-tzn. poddajce si okrelonej regule ;lskim dodaniu kocwki czasu prze-^ generalizacj u dzieci, ktre potra-vczeniej form nieregularnych (syn-itomatyzmu w posugiwaniu si ni mikach. Nawet w krgu angielskich 3y, w ktrych obowizuje okrelona Tego typu reguy s gwnym twoy). dziaa taki mechanizm, jak w /l O/, i derywacji od danego sowa X nj-sowoform tam znajdziemy, to blo-leli nie, to jest on uruchamiany. uwagach tego rozdziau struktury ;j pamici dugotrwaej. Kade wej-:godnie z jego cechami semantyczn, e w niektrych przypadkach za-owoformy tego wejcia, w innych i uycie reguy sowotwrczej. Zada. redundantnie - wspwystpuj ^0 I FLEKSJA .szego sownictwa. Poza uczeniem liwoci tworzenia nowych sowo-'amo-chd czy wanie slowo-twrSLOWNIK UMYSOWY stwo. Przede wszystkim jednak do gosu dochodz wspomniane ju afiksy, ktre mog by fleksyjne lub sowotwrcze. Fleksja odnosi si do tworzenia obligatoryjnych sowoform, realizujcych reguy skadniowe; w jzyku polskim bd to kocwki przypadkw czy zwizane z osob, czasem i liczb kocwki fleksyjne czasownikw. Natomiast w posugiwaniu si afiksami sowotwrczymi panuje ju znacznie wiksza swoboda. Jzykoznawcy (por. Grzegorczykowa i Puzynina, 1998) wyrniaj kilka kategorii takich sowotwrczych derywacji, jak transpozycje (nastpuje tu zmiana kategoi gramatycznej, np. je/jedzenie; lata/latanie); modyfikacje (dodanie znaczenia, np. zdrobnienia - ko/ eczko) i mutacje (zmiana kategoi semantycznej, ktrej moe, ale nie musi, towarzyszy zmiana kategoi gramatycznej, np. pisa/pisarz, ale pies/psiarz).

Jak widzimy, manipulujemy tu zarwno kategoami gramatycznymi, jak i semantycznymi ze struktury wej leksykalnych sownika umysowego. Moliwe s te derywacje oparte na manipulowaniu podobiestwem fonetycznym, np. przy rymowaniu. Podsumowujc rozwaania tego rozdziau, moemy powiedzie, e sownik umysowy, jak to podkrela Pinker, opiera si zarwno na skojarzeniowych zasadach czenia dwiku ze znaczeniem, jak i dodatkowo na reguach derywacyj-nych. Mona te powiedzie, i dziaa tu najbardziej oglna zasada sowotwrcza, a mianowicie zasada nacechowania - wszelkie sowa pochodne s nacechowane. Ustawia je ona asymetrycznie do podstawy, z ktrej si wywodz. Tak wic bez regu sowotwrczych, a jest ich bardzo wiele, niezwykle ograniczone byoby rozszerzanie uywanego przez nas sownictwa. Co bymy robili bez prawie nieograniczonej moliwoci stosowania deminutyww w jzyku polskim, ktre ze stou pozwalaj nam zrobi stolik, stoliczek, a z ukochanego psa - pieska, pieseczka, psitko, psink itd. Jacy biedni bylibymy bez naszych pienikw czy interesikw, jake ubogie byyby nasze posiki bez bueczek z masekiem i szy-neczk czy zupek i kotlecikw z kartofelkami... 129 ROZDZIA 10 KOMPETENCJA KOMUNIKACYJNA 10.1. UWAGI WSTPNE Jzyk uywany jest do spoecznych celw, aby czyni rzeczy", jak to wyrazi John Austin (1962/1993) plotkowa, uprawia polityk, prowadzi rozprawy sdowe i parlamentarne, planowa codzienne czynnoci, uczy si i naucza, bawi si i zabawia innych itd., itp. Kompetencja komunikacyjna, jak pamitamy, to umiejtno posugiwania si jzykiem odpowiednio do sytuacji i do suchacza/y/. Kompetencj t zajmuj si psycholingwici zainteresowani pragmatyk jzykow, tzn. warunkami efektywnoci porozumiewania si jzykowego. Oczywicie stanowi te ona przedmiot zainteresowa socjolingwistyki czy socjologii jzyka (patrz, rozdz. 2), a take psychologii spoecznej, w ktrej poznanie spoeczne traktuje si jako zakorzenione w interakcjach midzyludzkich o charakterze komunikacyjnym. Jak ju bya o tym mowa, jednostk kompetencji jzykowej jest zdanie i lecy u jego podstaw sd, a jednostk kompetencji komunikacyjnej - wypowied; poza sdem przekazywana jest w niej intencja mwicego (dlaczego mwi to, co mwi), ktra wyraa si w akcie mowy. Wypowiedzi ukadaj si w wiksze caoci, czyli tworz dyskurs, ktry podlega okrelonym prawidowociom (patrz rozdz. nastpny). Teraz omwimy podstawowe pojcia, ktre funkcjonuj w tym nurcie analiz zachowa jzykowych czowieka. Szczeglnie wanym pojciem jest tu akt m o w y, w ktrym zawarta jest tre intencji mwicego. Umiejtno komunikowania si polega na zdolnoci do przekazywania wasnych i rozumienia intencji innych. Jak bya mowa w rozdziaach 3 i 4, u podstaw ludzkiej zdolnoci komunikacyjnej ley zdolno do decentracji, do przyjmowania perspektywy innych, do spoecznego poznania. A take zdolno do umiejtnego posugiwania si kompetencj jzykow, ktra opiera si na dwuklasowoci jzyka. Obie te zdolnoci, cho s sprzone, to, jak nieraz podkrelalimy, mog by niezalenie zaburzone i niezalenie rozwija swe cechy charakterystyczne. Sprbujemy opisa podstawowe waciwoci kompetencji komunikacyjnej, jak te warunki skutecznej komunikacji badane od strony psychologicznej. Zajmiemy KOMPETENCJA KOMUNIKACYJNA ROZDZIA 10 si tu jedynie komunikacj efektywn, i to tylko komunikacj jzykow, a trzeba zaznaczy, e efektywna komunikacja czsto polega wanie na umiejtnoci wykorzystywania oprcz rodkw czysto jzykowych rnych zachowa pozajzyko-wych, niewerbalnych, jak mimika, gesty ilustrujce tre wypowiadanych sw oraz symptomy przeywanych emocji (analiz komunikacji nieefektywnej zwaszcza kamstwa - zajmiemy si w rozdziale 14). W tym rozdziale przyjrzymy si te spoecznym i kulturowym uwarunkowaniom kompetencji komunikacyjnej oraz gwnym koncepcjom teoretycznym, jakie s proponowane w literaturze przedmiotu. 10.2. AKTY MOWY

Termin ten wprowadzi John Austin (1962/1993), analizowa go dalej John Searle (1968/1987) . Za pomoc aktu mowy mwicy pragnie co uczyni lub co osign. Taki akt nosi nazw illokucyjnego. Mwicy posuguje si w tym celu rnymi czasownikami performatywnymi, ktrych list sporzdzi Austin. Nale do nich takie czasowniki, jak mwi, informowa, zaprzecza, pyta, rozkazywa, prosi, obiecywa, gratulowa, przeprasza, dzikowa, zawiadamia, mianowa, ogasza itp. Struktura aktu illokucyjnego wyglda jak w /!/: /!/ Ja (my itp.) + /czasownik performatywny/ + tobie (wam itp.) + /sd p/ Np.: 1. Ja /mwi/ wam, e /jest adna pogoda/. 2. Ona /pyta/ go, /ktra godzina/. 3. Ja /obiecuj/ ci, e /oddam ci ksik/. 4. On /dzikuje/ im, e /gosowali na niego/. 5. Szef /zawiadomi/ ich, e /zostali wyrzuceni z pracy/. Oczywicie reguy transformacyjne danego jzyka i konwencje stylistyczne pozwalaj na opuszczanie na powierzchni wypowiedzi jej czci illokucyjnej i poprzestanie na samym sdzie p (moemy tak uczyni w przypadku co najmniej zda l., 2., i 3.). Poza czci illokucyjn teoretycy aktw mowy wyrniaj jeszcze cz lokucyjn, czyli tre sdu p, i cz perlokucyjn, czyli skutek, jaki dana wypowied wywara na odbiorcy/ach/, jak to przedstawia przykad 121: III Akt lokacyjny: Wypowied Jana: Mario, prosz usid". Akt illokucyjny: Jan prosi Mari /aby usiada/. Akt perlokucyjny: Maria siada. 15 Angielski termin speech act tumacz jako akt mowy, a nie czynno mowy, jak robi to Bohdan Chwedeczuk, tumacz prac Austina i Searle'a. Uywam terminu czynno mwienia jako rwnowanego realizacji jzykowej (language performance). 131 ROZDZIA 10 Ta sama tre sdu p moe wiza si z rnymi aktami illokucyjnymi. Np. do sdu: ((pj (Jan, dentysta) modalno przyszociowa))) mog doczy akty illokucyjne (wyraone explicite lub implicite), takie jak stwierdzam, ycz sobie, pytam, prosz, co ilustruje przykad /3/: 131 Jan pjdzie do dentysty. Dobrze by byo, eby Jan poszed do dentysty. Czy pjdziesz, Janie, do dentysty? Janie, prosz ci, pjd do dentysty. Searle uwaa, e gwn cech charakterystyczn aktu illokucyjnego jest jego sia (force), ktr wyraa symbol F. Kada wypowied skada si z siy illokucyj-nej i z sdu p, cho czasem sd moe by opuszczony, np. w okrzykach: Ojej!, Halo! itp. Skoro wypowiedzi s koniunkcjami F i p, to mona oddzielnie zaprzecza F i p, jak w IM: /4/ Obiecuj ci, e przyjd jutro. Nie obiecuj ci, e przyjd jutro. Obiecuj ci, eni przyjd jutro. Nie obiecuj ci, e nie przyjd jutro. Wedle Searle'a (1975a) mona wyrni pi kategorii aktw mowy, ktre rni si swoj illokucyjnoci. S to: 1. Stwierdzenia lub przedstawienia (Assertives, representatives). Intencj mwcy jest przekazanie suchaczowi swego przekonania na jaki temat. Np. adna pogoda". Nale tu te przeczenia, przypuszczenia, przewidywania, wyznania itp. 2. Dyrektywy (Directives). Intencj mwcy jest, aby suchacz co uczyni. Np. Prosz ci, przyjd jutro", Ktra godzina?". Nale tu pytania, rozkazy, proby.

3. Zobowizania (Commissives). Intencj mwcy jest zobowizanie si wobec suchacza do zrobienia czego. Np. Przyjd jutro". Nale tu obietnice i groby. Zobowizania mog mie form absolutn lub wzgldn: Jeli zd, to przyjd jutro". 4. Ekspresje (Expressives). Intencj mwcy jest wyraenie swego uczucia lub postawy wobec suchacza. Np. Przepraszam". Nale tu podzikowania, yczenia, gratulacje, kondolencje itp. 5. Deklaracje (Declarations). Deklaracje stwarzaj nowy stan rzeczy, ktry przed ich wypowiedzeniem nie istnia. Czsto, cho niekoniecznie, s uwarunkowane prawnie lub instytucjonalnie. Przykadem tych ostatnich jest ogoszenie wyroku w sdzie lub nadanie imienia na chrzcie. Przykadem bardziej swobodnych deklaracji s: Angauj pani do pracy", Zrywam z tob znajomo". 5a. Werdykty (Verdictives). Jako podklas deklaracji wyrnia si jeszcze werdykty, ktre nie zmieniaj stanu rzeczy, tylko go ogaszaj jako wany lub 132 oficjalnie przyjty. Np. werdykt sdziego sportowego czy ocena egzaminatora. onymi aktami illokucyjnymi. Np. do zyszociowa))) mog doczy akty e), takie jak stwierdzam, ycz sobie, ystyczn aktu illokucyjnego jest jego /ypowied skada si z siy illokucyj-ipuszczony, np. w okrzykach: Ojej!, ni F i p, to mona oddzielnie zaprze pi kategorii aktw mowy, ktre \.ssertives, representatives). Intencj rzekonania na jaki temat. Np. adna ;zenia, przewidywania, wyznania itp. iwcy jest, aby suchacz co uczyni. Izina?". Nale tu pytania, rozkazy, j mwcy jest zobowizanie si wo-i jutro". Nale tu obietnice i groby. ib wzgldn: Jeli zd, to przyjd 5wcy jest wyraenie swego uczucia ;zam". Nale tu podzikowania, ye stwarzaj nowy stan rzeczy, ktry o, cho niekoniecznie, s uwarunko-idem tych ostatnich jest ogoszenie rzcie. Przykadem bardziej swobod-y", Zrywam z tob znajomo". ;as deklaracji wyrnia si jeszcze tylko go ogaszaj jako wany lub litowego czy ocena egzaminatora. KOMPETENCJA KOMUNIKACYJNA Skuteczno aktu mowy zaley od spenienia czterech warunkw, ktre zebra Searle. S to: I. Warunek przygotowawczy lub wstpny. II. Warunek szczeroci. III. Warunek wyraony w treci sdu. IV. Warunek podstawowy, czyli tre aktu illokucyjnego. ad I. Warunek wstpny okrela moliwoci realizacji aktu mowy: dla stwierdze jest to stan wiedzy (przekona) mwicego i suchacza. Mwicy musi mie okrelone przekonanie czy wiedz na dany temat, ktrej brak jest suchaczowi (uzupenia jego luk informacyjn). Dla zaprzecze warunkiem tym jest przekonanie suchacza o prawdziwoci tego, co zostanie zaprzeczone; dla dyrektyw jest to moliwo wykonania czynnoci, na ktrej zaley mwicemu; dla zobowiza jest to moliwo ich realizacji przez mwicego, ale te idzie o to, by na tej realizacji zaleao suchaczowi (lub, przy grobach, by si ich obawia); efektywno ekspresji zaley od zainteresowania suchacza stanami psychicznymi i emocjonalnymi mwicego; warunki wstpne dla deklaracji bywaj bardzo zoone, czsto prawnie regulowane (np. wydanie prawomocnego wyroku sdowego). ad II. Warunek szczeroci odnosi si do mwicego. Akt mowy jest skuteczny, gdy mwicy: przy stwierdzeniach jest przekonany o prawdziwoci tego, co mwi i chce to przekaza suchaczowi; w dyrektywach rzeczywicie chce, aby suchacz wykona dan czynno; w zobowizaniach sam zamierza wykona to, co obiecuje lub czym grozi; w ekspresjach przeywa dany stan psychiczny czy emocjonalny; w deklaracjach ma prawo moralne czy inne do ich wygoszenia. ad III. Warunek ten okrela tre sdu p. Czasem tre ta bywa pomijana, jak w okrzykach wyraajcych ekspresj (Och!, Eje!), lub domylna na podstawie poprzednich wypowiedzi (Rb, co ci kazaam). Warunek jest speniony, kiedy suchacz rozumie tre sdu p. ad IV. Warunek podstawowy okrela intencj (emocj) mwicego i jest speniony, jeli intencja ta zostanie waciwie zrozumiana przez odbiorc aktu mowy.

Wszystkie te warunki wyznaczaj ramy optymalnej i efektywnej, mona powiedzie modelowej, komunikacji. Analiza sytuacji, gdy warunki nie s spenione - nieporozumienia (niespeniony warunek podstawowy), kamstwa (niespeniony warunek szczeroci, ale take wstpny, poniewa mwicy nie uzupenia luki informacyjnej u suchacza) - pokazuje zasadno przyjtych tu zaoe. 133 ROZDZIA 10 Wyrnia si bezporednie i porednie akty mowy (Searle, 1975b). Bezporednie to takie, w ktrych intencja wyraona jest w sposb jednoznaczny, np. przy uyciu ktrego z czasownikw performatywnych (prosz, obiecuj itp.) lub innych formalnych rodkw jzykowych, jak tryb rozkazujcy, pytajcy, oznaj-mujcy bez towarzyszcego czasownika performatywnego. Poredni akt mowy zawiera na powierzchni wypowiedzi inn intencj ni zamierzona, ale aby warunek IV zosta speniony, suchacz musi odkry t zamierzon, cho bezporednio nie wyraon, intencj. Prosz, podaj mi sl" jest bezporednim aktem mowy wrd wspbiesiadnikw przy stole, ale mona go te wyrazi porednio: Czy mgby poda mi sl?". Bezporedni intencj jest pytanie o moliwoci wykonania aktu podania soli i jest to pytanie typu TAK/NIE. Jeli suchacz nie rozumie rzeczywistej intencji pytajcego, to moe po prostu odpowiedzie np. TAK i na tym poprzesta. Zwykle jednak reaguje na ukryt prob i j spenia. Bywa, e reaguje zarwno na jawn, jak i na ukryt intencj. Mwi: Tak, mog" i podaje sl. Analiz konwencjonalnych uwarunkowa takich porednich aktw mowy (regulowanych etykiet zachowa si w rnych sytuacjach) zajmowa si w USA Herbert Ciark (1985, 1996), a w Polsce Wojciech Haman (1982). Zwrmy uwag, e np. takie zdanie: Jak tu jest duszno", bdce stwierdzeniem jako bezporedni akt mowy, moe by te uyte jako ekspresja wasnego samopoczucia lub proba o otworzenie okna (dyrektywa), jeli jest zamierzone jako poredni akt mowy. Oczywicie, aby by on skuteczny, suchacz musi t ukryt intencj odczyta (warunek IV). Istnieje jednak moliwo niezrozumienia owej intencji i wtedy mamy do czynienia z uzgadnianiem midzy suchaczem a mwicym znaczenia jego wypowiedzi. Wrcimy do tej problematyki w rozdziale 11, powiconym dyskursowi, gdy zarwno prawidowe reakcje odbiorcy wypowiedzi (z punktu widzenia jej nadawcy), jak i wszelkie nieporozumienia odbywaj si w dialogu, czyli jednej z form dyskursu. 10.3. ZNACZENIE ZDANIA A ZNACZENIE WYPOWIEDZI Znaczenie zdania precyzuje warunki uycia danego zdania. Zdanie Jestem zmczona znaczy, e osoba je wypowiadajca odczuwa stan zmczenia w momencie wypowiadania tego zdania i e jest pci eskiej. Natomiast znaczenie wypowiedzi odnosi si do konkretnej osoby mwicej i jej suchacza oraz do sytuacji, w ktrej wystpia wypowied. Wypowied Marii, skierowana do Jana: Jestem zmczona, oznacza, e Mada informuje Jana, i odczuwa stan zmczenia w chwili, kiedy to mwi. Jest to najprostsza interpretacja przy zaoeniu, e wypowied Marii to bezporedni akt mowy, jeli za poredni, tzn. inna jest tu intencja, ni wyraona na powierzchni; Jan musi szuka dalszych interpretacji, odwoujc si do okolicznoci, lub ustala 134 z Mari znaczenie jej wypowiedzi. 1 mowy (Searle, 1975b). B e z p o s-majest w sposb jednoznaczny, np. itywnych (prosz, obiecuj itp.) lub : tryb rozkazujcy, pytajcy, oznaj-ormatywnego. zchni wypowiedzi inn intencj ni my, suchacz musi odkry t zamie-cj. Prosz, podaj mi sl" jest bez-nikw przy stole, ale mona go te 61?". Bezporedni intencj jest py-.oli i jest to pytanie typu TAK/NIE. icji pytajcego, to moe po prostu Zwykle jednak reaguje na ukryt ) na jawn, jak i na ukryt intencj. takich porednich aktw mowy (re-ti sytuacjach) zajmowa si w USA ech Haman (1982). Zwrmy uwabdce stwierdzeniem jako bezpo-ipresja wasnego samopoczucia lub jest zamierzone jako poredni akt ;hacz musi t ukryt intencj odczy-niezrozumienia owej intencji i wte-,y suchaczem a mwicym znacze-latyki w rozdziale 11, powiconym :je odbiorcy wypowiedzi (z punktu sumienia odbywaj si w dialogu, ACZENIE WYPOWIEDZI

runki uycia danego zdania. Zdanie viadajca odczuwa stan zmczenia jest pci eskiej. Natomiast z n a-lo konkretnej osoby mwicej i jej i wypowied. estem zmczona, oznacza, e Maria r chwili, kiedy to mwi. Jest to naj-powied Marii to bezporedni akt ncja, ni wyraona na powierzchni; uj si do okolicznoci, lub ustala KOMPETENCJA KOMUNIKACYJNA Problem rozumienia jednoczenie tak znaczenia zdania, jak znaczenia przekazywanego przez mwicego (utterer's meaning),jak to okrela Pau Gce (1968), stanowi wanie problem rozwaa teoretykw zajmujcych si uywaniem jzyka w procesie komunikowania si. Gce wprowadza tu ogln Zasad Kooperacji midzy uczestnikami interakcji (o ktrej powiemy dalej wicej), a take pojcie konwersacyjnych implikatur (conversational implicature), szczeglny rodzaj wnioskowania pragmatycznego, tj. przyjmowania zaoenia, e znaczenie wypowiedzi wykracza znacznie poza to, co zostao faktycznie powiedziane. Impli-katura wychodzi poza semantyczn tre i poza cile logiczn implikacj, zawieranie si znacze i tym podobne zasady logicznego rozumowania. Wypowied bywa czsto skrtem mylowym, a jej przesanki tkwi w wiecie nie zwerbalizowanym, a jedynie domylnym; trzymanie si logicznych implikacji w procesie dochodzenia do jej znaczenia prowadzioby do wiecznych nieporozumie. W tym kontekcie moemy te ujmowa dotychczasowe uwagi nad ludzk zdolnoci do decentracji, traktowanej w tej ksice jako podstawa kompetencji komunikacyjnej. Ciekawe myli na ten temat znajdujemy w rozwaaniach Jerome'a Brunera (1986) nad transakcyjnym ja (transactional self). Jak pamitamy z rozdziau 4 i z 7, Bruner mwi o zdolnoci dziecka do dzielenia uwagi z matk, podania za jej wzrokiem i oglnie o jego zdolnoci do przyjmowania perspektywy innej osoby. Sprzeciwia si on zaoeniom tradycyjnej psychologii zachodniej, akcentujcej dziecicy egocentryzm, prywatne ja, bezporedni konceptualizacj wiata i trjdzielno. Dziecicy egocentryzm, rozwijajcy si w pniejszy indywidualizm (owo prywatne ja), charakteryzuje si wanie niezdolnoci do przyjcia perspektywy innych, brakiem jakiejkolwiek teoi umysu; dopiero specjalne zabiegi socjalizacyjne mog ewentualnie doprowadzi do allocentryzmu. Bezporednia konceptualizacja wiata zakada nabywanie wszelkich dowiadcze poprzez bezporedni kontakt z rzeczywistoci, a nie przez interakcje spoeczne oraz negocjowanie znacze z innymi. Trjdzielno oznacza, e poznanie, afekt i dziaanie traktowane s jako cakowicie odrbne sfery, ktre dopiero z czasem poprzez socjalizacj zaczynaj si czy i wzajemnie na siebie wpywa. Bruner nie twierdzi, e taki egocentryczny model nigdy nie wystpuje, nie ma natomiast wedug niego charakteru uniwersalnego, ale wycznie kulturowy, specyficzny dla zachodniej kultury. Bardziej uniwersalny jest wanie w transakcyjny model ja, w ktrym podkrela si wspdziaanie, negocjowanie znacze (std nazwa - transakcyjny). Dla dziecka jzyk staje si bez trudu gwnym rodkiem odniesienia do rzeczywistoci i przekazywania znacze innym. Bez trudu te posuguje si ono owymi deiktycznymi przeskakiwaczami (deictic shifters), czyli zaimkami wskazujcymi (ja, ty itd.), ktre w zalenoci od tego, kto mwi, zmieniaj swoje role tematyczne w zdaniu. Filozoficzne pojcie intersubiektywnoci ma tu pene zastosowanie. 135 ROZDZIA 10 Psychologiczne badania nad tzw. percepcj spoeczn, nad tym, jak widzimy innych, i nad tym, jak sdzimy, e oceniaj nas inni, wskazuj, e ludzie na og ocen takich dokonuj poprawnie; wiemy, kto nas nie lubi, i tym samym si odwzajemniamy; podobnych danych dostarcza socjometria, a take badania nad empati i zdolnoci do niej. Oczywicie badania te wskazuj take, e ludzie rni si midzy sob stopniem te] zdolnoci, tak jak rni si wszelkimi innymi cechami. To, e podkrelam tu czsto uniwersalny charakter zdolnoci do de-centracji, nie oznacza, i nie doceniam tych rnic. Akcentujc rol decentracji w zachowaniach allocentrycznych i w tolerancji wobec innych, wrcimy jeszcze do sprawy rnic w posiadaniu tej uniwersalnej cechy, kiedy w rozdziale 11 omawia bdziemy analizy rnych form dyskursu. 10.4. ZASADY EFEKTYWNEJ KOMUNIKACJI Aby komunikacja bya efektywna, tzn. aby spenione byy cztery omwione wyej warunki, partnerzy interakcji komunikacyjnej musz kierowa si zasad rzeczywistoci i zasad kooperacji.

Zasada rzeczywistoci odnosi si do treci wypowiedzi; zgodnie z t zasad suchacz interpretuje przekazywane mu sdy jako majce sens i jako odnoszce si do wiata realnego (jeli jest inaczej, suchacz powinien by uprzedzony - np. Opowiem ci bajk"). Zasada ta jest wielce suchaczowi uyteczna, gdy pozwala na rozwizywanie dwuznacznoci poprzez szukanie interpretacji zgodnych z kontekstem sytuacyjnym. Dziki niej orientuje si, czy akt mowy jest poredni czy bezporedni, oraz odkrywa metaforyczno danej wypowiedzi. Tabela 5. Maksymy Grice'a Maksyma iloci Uczy swj wkad tego aktualny stan na tyle informacyjny, dyskursu na ile wymaga Maksyma jakoci Mw o tym, na co masz dowody i o czego prawdziwoci jeste przekonany/a/ Maksyma odpowiednioci Mw na temat

Maksyma sposobu Unikaj dwuznaczn pustosowia. Bd oci. Unikaj niejasno logiczny/a/ ci. Unikaj Zasada kooperacji wymaga od obu uczestnikw pewnego wysiku, tak aby wymiana wypowiedzi dokonywaa si zgodnie z celem czy kierunkiem obranej formy dyskursu. Mwicy ma tu pewne obowizki, ktre sformuowa Grice (1975) w postaci czterech maksym: iloci, jakoci, odpowiednioci i sposobu (patrz tabela 5) oraz Ciark i Haviland (1977) w postaci tzw. kontraktu stare-nowe". Kontrakt ten polega na tym, e mwicy i suchacz (ktrzy oczywicie mog 136 zmienia si rolami) ustalaj wsplnie posiadan wiedz, wsplny grunt (w termiKOMPETENCJA KOMUNIKACYJNA icj spoeczn, nad tym, jak widzimy nas inni, wskazuj, e ludzie na og to nas nie lubi, i tym samym si od-sa socjometria, a take badania nad >adania te wskazuj take, e ludzie ci, tak jak rni si wszelkimi inny-iwersalny charakter zdolnoci do de-i rnic. Akcentujc rol decentracji incji wobec innych, wrcimy jeszcze nej cechy, kiedy w rozdziale 11 oma-rsu. NEJ KOMUNIKACJI iby spenione byy cztery omwione kacyjnej musz kierowa si zasad ici wypowiedzi; zgodnie z t zasad y jako majce sens i jako odnoszce hacz powinien by uprzedzony - np. suchaczowi uyteczna, gdy pozwa-;ez szukanie interpretacji zgodnych ituje si, czy akt mowy jest poredni o danej wypowiedzi. kad na tyle informacyjny, na ile wymaga stan dyskursu a co masz dowody i o czego jeste przekonany/a/ acznoci. Unikaj niejasnoci. Unikaj ld logiczny/a/ ;estnikw pewnego wysiku, tak aby e z celem czy kierunkiem obranej for-^zki, ktre sformuowa Grice (1975) dpowiednioci i sposobu (patrz tabe-zw. kontraktu stare-nowe". i suchacz (ktrzy oczywicie mog an wiedz, wsplny grunt (w terminologii Carka, 1996), co moe si dokonywa przed konkretn wymian wypowiedzi. Jest to owo stare", wsplnie podzielane, i do tego mwicy dodaje to, co jest nowe", lub w dyrektywach (np. pytaniach) poszukuje tego nowego" u suchacza. Kontrakt stare-nowe" rzdzi przebiegiem kadej konwersacji i w kadym jzyku istniej specjalne rodki do jego realizacji. Dziki temu moemy wyjani, dlaczego ten sam sd moe przybra na powierzchni wypowiedzi rne formy. Wemy przykad /5/: /5/ Sd: Odwiedza (Jan, Mari) l. Jan odwiedzi Mad. 2. Mari odwiedzi Jan.

3. Tym, ktry odwiedzi Ma, by Jan. 4. T, ktr odwiedzi Jan, bya Maa. W przykadzie 151 zdania 3. i 4. przedstawiaj explicite informacj znan (w 3. jest to fakt, i kto odwiedzi Mari, a w 4., e Jan kogo odwiedzi), jak te now (w 3., e to by Jan, a w 4., e Maria). W interpretacji zda l. i 2. pomog nam kategorie lingwistyczne tematu i rematu. Terminy te odnosz si do struktury tematycznej wypowiedzi i dziel j na to, o czym ona orzeka (temat), i na to, co jest o tym czym orzekane (remat). Temat skierowuje uwag suchacza na co i to jest ta wsplnie podzielana wiedza (stare), a remat mwi o tym, co zostao do tej wiedzy dodane (nowe). Z reguy pierwsza cz wypowiedzi jest tematem, a druga rematem, jak w przykadach 161, gdzie temat oznaczony jest kursyw. Tak wic w zdaniu l. Jan jest tematem, a w 2. Maria. 161 Sklep po drugiej stronie ulicy zosta zamknity. Wczoraj byam na koncercie. Na koncercie byam wczoraj. Pan Kowalski jest dobrym hydraulikiem. Dobrym hydraulikiem jest pan Kowalski. Jak widzimy, temat nie musi pokrywa si z podmiotem zdania, gdy podmiot - tak jak orzeczenie stanowi strukturalny, a nie pragmatyczny skadnik zdania. Innym sposobem oznaczania tematu jest przechodzenie ze strony czynnej na biern, posugiwanie si zaimkami wskazujcymi lub po prostu intonacj, wtedy nowa informacja jest akcentowana, co w przykadzie III zaznaczamy wersalikami: ni JAN odwiedzi Mari. Jan odwiedzi MARI. Jak wynika z bada nad realnoci psychologiczn kontraktu stare-nowe", wymienione tu skadniki pragmatyczne odgrywaj rol przy interpretacji zda. I tak w badaniu Homby'ego (cyt. za Ciark i Ciark, 1977) sprawdzano realizacj tego kontraktu, posugujc si np. zdaniem: 137 ROZDZIA 10 Tym, kto gaszcze kota, jest chopiec. W zdaniu tym informacj znan jest kto gaszcze kota, a now - chopiec. Zastosowano dwa obrazki: na jednym bya dziewczynka gaszczca kota, na drugim chopiec gaszczcy psa. Po pokazaniu powyszego zdania eksponowano w krtkim czasie (1/20 s) jeden lub drugi obrazek. Jakkolwiek zdanie to nie byo prawdziwe w odniesieniu do adnego z obrazkw, to badani czciej popeniali bdy (wskazujc okrelony obrazek), gdy zdanie przeczyo znanej informacji, tj. przy obrazku z dziewczynk (72% wskaza), ni gdy przeczyo nowej - obrazek z chopcem (39% wskaza). Przeprowadzono jeszcze wiele innych bada nad kontraktem stare-nowe". Wynika z nich, e ju mae dzieci wchodz w ten kontrakt. Barbara Bokus (1978), jak ju bya o tym mowa, pokazaa, e trzylatki inaczej opisuj obrazek, kiedy ogldaj go wsplnie z nauczycielk, a inaczej (bardziej szczegowo, uywajc te bardziej zoonych konstrukcji gramatycznych), kiedy s jedynym rdem informacji dla innych. 10.5. ROZMOWA JAKO WYJCIOWA FORMA REALIZACJI KOMPETENCJI KOMUNIKACYJNEJ Mona wyrni cay szereg wzorcw komunikacyjnych czy dyskursywnych. Rozmowa dwu lub wicej osb jest podstawowym wzorcem realizacji kompetencji komunikacyjnej, wszystkie inne od niej si wywodz. Odznacza si ona takimi cechami, jak (l) wspobecnoci - rozmwcy przebywaj w tym samym rodowisku fizycznym, sysz si i widz nawzajem siebie i swoje zachowania; (2) brakiem jakiekolwiek zapisu; (3) samoregulacj - uczestnicy ustalaj w toku rozmowy, co bdzie dalej, zmieniaj jej formy, cel, przebieg itp. Inne wzorce (ich list przedstawia tabela 6) pozbawione s co najmniej jednej z tych cech. Ju rozmoTabela 6. Podzia wzorcw komunikacyjnych wedug Ciarka (1996, s. 8) 138 tN11:^:^';^1 ^ 1111"/ Wzorce mwione Wzorce pisane (1) Konwersacyjny A rozmawia z B (twarz w twarz) A pisze list do B (2) Monologowy A wykada dla studentw B

A pisze artyku dla czytelnikw B (3) Preskryptywny Rytualne tak" A wobec B na lubie A podpisuje u notariusza umow z B (4) Zinstytucjonalizowany Adwokat A przepytuje w sdzie wiadka B Urzdnik A pisze pismo do petenta B (5) Fikcyjny A wystpuje w sztuce dla widowni B A pisze powie dla czytelnikw B (6) Poredniczcy C tumaczy, co A mwi do B C pisze przemwienie dla A do suchaczy B (7) Osobisty A mwi do siebie o swoich planach A pisze sobie notatki KOMPETENCJA KOMUNIKACYJNA 'o gaszcze kota, a now - chopiec. dziewczynka gaszczca kota, na dru-iu powyszego zdania eksponowano prek. Jakkolwiek zdanie to nie byo razkw, to badani czciej popeniali ;danie przeczyo znanej informacji, tj. i), ni gdy przeczyo nowej - obrazek bada nad kontraktem stare-nowe". v ten kontrakt. Barbara Bokus (1978), y atki inaczej opisuj obrazek, kiedy :zej (bardziej szczegowo, uywajc /cznych), kiedy s jedynym rdem ;0 WYJCIOWA 3NCJI KOMUNIKACYJNEJ omunikacyjnych czy dyskursywnych. owym wzorcem realizacji kompeten-i wywodz. Odznacza si ona takimi vcy przebywaj w tym samym srodo-m siebie i swoje zachowania; (2) bra-^ - uczestnicy ustalaj w toku rozmo-1, przebieg itp. Inne wzorce (ich list mniej jednej z tych cech. Ju rozmo/edugClarka(1996,s.8) vione : '! Wzorce pisarie;::,s;;,:,;;|,;, warz A pisze list do B A pisze artyku dla czytelnikw B wobec B A podpisuje u notariusza umow z B /tuje B Urzdnik A pisze pismo do petenta B tuce dla A pisze powie dla czytelnikw B mwi C pisze przemwienie dla A do suchaczy B A pisze sobie notatki wie telefonicznej brakuje cechy (l), a wykadowi (3). Skoro stanowi ona wzorzec podstawowy, to mona zaoy jej uniwersalno, a take naturalno w tym sensie, e specjalnie nie trzeba si jej uczy (jakkolwiek i tu obowizuj rne konwencje spoecznie przyjte). Wszystkie pozostae wzorce wymagaj niejednokrotnie dugiego treningu socjalizacyjnego. Oglnie mona powiedzie, e komunikacja ma miejsce zawsze w jakim ukadzie czy warunkach; wpywaj one na jej przebieg, tworzc ramy i ustalajc reguy, ktrych uczestnicy interakcji komunikacyjnych staraj si przestrzega. e s takie reguy, czsto stosowane automatycznie, wiadczy fakt natychmiastowego odkrywania, jeli bywaj naruszane. Wemy wzorzec monologowy z

tabeli 6 - wykad profesora do studentw. Tradycyjnie jest to monolog przez nikogo nie przerywany, podobnie kazanie kapana w czasie naboestwa. Na tych dwch przykadach widzimy, e reguy, bdce tworem konwencji spoecznych, mog jednak by stosowane z rnym rygorem. Kazania nikt nie przerwie pod grob wywoania skandalu, natomiast wielu profesorw pozwala przerywa swj wykad pytaniami czy nawet uwagami. W gr tu wchodzi typ relacji midzy uczestnikami interakcji, ktry wraz ze zmianami w obyczajach spoecznych staje si coraz mniej formalny. Tabela 6 wzorowana jest na klasyfikacji ukadw dyskursywnych, jakie zaproponowa Herbert H. Ciark w swojej ksice Using language (1996). Podstawowe, wyjciowe s tu wzorce mwione, a w nich rozmowa bezporednia dwu lub kilku osb (okrelana terminem twarz w twarz"). Z niej wywodzi si monolog, ukad preskryptywny (zawieranie umw, skadanie obietnic, przysig itp.), zinstycjonalizowany (realizowany w sdach czy urzdach), fikcyjny (odgrywanie ceremonii czy scen w teatrze), poredniczcy (rola tumacza, interpretatora czy innego porednika) i wreszcie osobisty, prywatny, kiedy rozmawiamy z wasnym alter ego. Tym wzorcom mwionym odpowiadaj - odkd wynaleziono pismo wzorce pisane. Taki stan mamy obecnie, a jakie inne wzorce komunikacyjne przyjdzie dopisa wraz z rozwojem mediw elektronicznych, to ju pytanie do nastpnych klasyfikatorw. 10.6. GWNE KONCEPCJE TEORETYCZNE W BADANIACH NAD KOMPETENCJ KOMUNIKACYJN Zajmiemy si tu dwiema koncepcjami, jakie wydaj mi si reprezentatywne w tej dziedzinie bada. Jedna - Delia H. Hymesa, ktry swym artykuem z 1972 roku, zatytuowanym On communicative competence, wprowadzi w obieg naukowy termin kompetencja komunikacyjna - nosi nazw etnografii komunikowania si. Druga, bardziej wspczesna, autorstwa Herberta H. Ciarka, w ktrej wiodcymi pojciami s: wsplny grunt i koordynacja wsplnych dziaa, zaprezentowana zostaa we wspomnianej ju ksice pt. Using language. Pierwsze z tych podej jest czysto socjolingwistyczne, drugie psycholingwistyczne. 139 ROZDZIA 10 10.6.1. Etnografia komunikowania si Hymes, protestujc przeciwko dominujcej w badaniach nad jzykiem w latach 70. gramatyce generatywno-transformacyjnej, zaproponowa bardziej pragmatyczne podejcie do tych bada w swej pracy zatytuowanej Foundations in sociolinguistics: A ethnographic approach (1974). Etnografia, jak wiadomo, ma na celu opisanie systemu norm, przekona i wartoci poszczeglnych spoecznoci poprzez badanie stosowanych w nich praktyk spoecznych i kulturowych (w tym jzykowych). Koncepcja Hymesa, zwana etnografi komunikowania si, traktuje o zwizku midzy rodkami uycia jzyka i jego cechami strukturalnymi (fonolo-gia, sownik, gramatyka) a czynnikami sytuacyjnymi, jak uczestnicy interakcji spoecznej, ce'ie, normy itp. Kada kultura ustala waciwe sobie reguy interakcji komunikacyjnej, ktre s przekazywane z pokolenia na pokolenie poprzez formalne nauczanie i inne nieformalne procesy socjalizacyjne. Celem etnografii komunikowania si jest ich opis. Dlatego te potrzebne okazao si wyodrbnienie wsplnych (uniwersalnych) skadnikw takiej interakcji, ktre by suyy owemu opisowi i umoliwiay porwnania. Tymi skadnikami s: ukad sytuacyjny, uczestnicy, tematy i cele. Ukad sytuacyjny (setting). Jest to to, miejsce, w ktrym rozgrywa si interakcja zarwno w sensie fizycznym, jak spoecznym, a nawet psychologicznym. Okrelony ukad, np. proces sdowy, odbywa si w ustalonym w danej spoecznoci miejscu, zrytualizowana jest kolejno zdarze, formy zachowa itp. Uczestnicy. Kady z nich ma wyznaczon rol w interakcji komunikacyjnej. Gwne z nich to mwicego i suchacza - w okrelonym ukadzie sytuacyjnym podlegaj one cisym przepisom zachowa. Np. w przewodzie sdowym - rola sdziego, podsdnego, oskaryciela, adwokata. Role te wyznaczaj te zachowania czysto jzykowe. W etnografii przedmiotem bada byy kulturowo wyznaczone formy zwracania si, odpowiadajce rnym stosunkom pokrewiestwa, starszestwa, pozycji spoecznej itp. Tematy i cele. Tematy konwersacji i dyskusji take podlegaj kulturowym zwyczajom i zwykle omijaj kulturowe tabu. Wiele tematw i celw zwizanych z dan kultur, jak wszelkiego rodzaju ceremonie (np. religijne), jest z gry ustalonych. Cele mog by osobiste lub nastawione na innych. Formy zwracania si przy realizacji celw osobistych bywaj skonwencjonalizowane: np. Czy byaby pani uprzejma zrobi mi przysug?"; podobnie przy kontroli zachowa innych, np. dzieci przez rodzicw: Nie

naley tak si zachowywa!", Zostaniesz za to ukarany!", Grzeczne dzieci tak nie postpuj". Wybr formy zaley w tym wypadku od bardzo wielu czynnikw, jak choby przyjta koncepcja wychowawcza wedle kar lub nagrd. Gwna idea dotyczca form zachowa jzykowych w koncepcji Hymesa polega na tym, e zmienno zachowa nie jest tu dzieem przypadku, ale podlega 140 cile wyznaczonym ograniczeniom, ktre owa etnografia komunikacji potrafi ife^-Alfe K > KOMPETENCJA KOMUNIKACYJNA opisa, i e funkcjonowanie kompetencji cile jzykowej (fonologia, gramatyka, sownik) jest cakowicie podporzdkowane kompetencji komunikacyjnej. 10.6.2. Wsplny grunt: wsplne dziaanie, wsplne czynnoci Ciark (1996), bdc autorem rozwinitej koncepcji dotyczcej omwionych w punkcie 10.4 zasad efektywnej komunikacji, wprowadza takie okrelenia, jak wsplny grunt, wsplne dziaanie, wsplne czynnoci. Wsplne dziaanie odnosi si do rnych typw aktywnoci ludzkiej, ktre moemy pokategoryzowa (cho granice midzy kategoriami s pynne) wedle celw, jakie nimi kieruj, rl, jakie uczestnicy tych dziaa przyjmuj, ram, w jakich mog by realizowane (a tym samym naoonych na nie ogranicze czasowych, przestrzennych czy czysto formalnych). czy je to, e skadaj si ze skoordynowanych czynnoci (owych wsplnych czynnoci) co najmniej dwch osb. Takim wsplnym dziaaniem moe by np. gra w szachy, lekcja szkolna czy debata parlamentarna, a wsplnymi czynnociami s poszczeglne ruchy interakcyjne uczestnikw, ktre wzajemnie od siebie zale. Inny jest wkad we wsplne dziaanie nauczyciela, a inny ucznia, inny gracza A, a inny gracza B itp. Nauczyciel pyta, ucze odpowiada, gracz A szachuje krlow, a gracz B jej broni - i to bd ich wsplne czynnoci. Ciark (1996) dokonuje klasyfikacji wsplnych dziaa, posugujc si wymiarami, na ktrych mona umieci ich rne rodzaje, i daje przykady z kracw kadego wymiaru, co prezentujemy w tabeli 7. W wymiarze pierwszym idzie o to, czy wchodzce w gr czynnoci odbywaj si wedle cile okrelonych czy bardzo lunych skryptw. Wymiar drugi wyznacza stopie formalnoci danej aktywnoci zbiorowej. Wymiar trzeci okrela udzia mowy w danym przedsiwziTabela 7. Wymiary wsplnych dziaa (wg Ciarka, 1996, s. 31) ^i,^,^ rvVymiar:111111111,:' K "'' ^-^.^-^^^Od1"''?^'!,^^ "'^"'''''^'^^Do-./,?::;.:^^^^^^^ cisy skrypt versus luny skrypt Ceremonia lubna Przypadkowe spotkanie na ulicy Formalny versus nieformalny Posiedzenie rady wydziau uniwersyteckiego Plotkowanie wrd przyjaci Werbalny versus niewerbalny Rozmowa telefoniczna Gra w pik non Kooperacja versus wspzawodnictwo Transakcja handlowa Gra w szachy Egalitarny versus autokratyczny Zawieranie znajomoci wrd studentw Wykad uniwersytecki 141 ROZDZIA 10

ciu, czwarty przeciwstawia kooperacj wspzawodnictwu, natomiast pity - rw-norzdno uczestnikw w podejmowaniu danego dziaania jej brakowi, ktry zosta w tabeli 7 okrelony jako autokratyzm. Oczywicie poszczeglne dziaanie moe si lokowa na kilku wymiarach naraz. Wsplny grunt to wsplnie podzielana wiedza na temat owych wsplnych dziaa i wsplnych czynnoci. Odnosi si do caego kontekstu, w jakim owe dziaania przebiegaj. Jest to wic suma podzielanych przekona, opinii, supozycji. Nie idzie tu o to, e osoby te maj identyczne pogldy, ale o to, e znaj swoje pogldy. Ten wsplny grunt stanowi podstaw dla koordynacji czynnoci. Podejmujc dyskurs, opieramy si na wsplnej wiedzy jako wyznaczniku jego przebiegu. (Bdziemy wraca do tego pojcia, jak te do podziau wsplnych dziaa z tabeli 7, w rozdziale nastpnym, powiconym dyskursowi.) Zastanwmy si jeszcze nad spoecznymi i kulturowymi wyznacznikami owego wsplnego gruntu. Pojcie to czy inne przytoczone okrelenia, jak np. wsplnie podzielana wiedza, maj do dug histori w psychologii spoecznej. Odnosz si do poznania spoecznego, czyli do badania reprezentacji tej wiedzy w umyle ludzkim. Ciark mwi o dwojakiego rodzaju podstawach wsplnego gruntu: o publicznym (com-munal) i o prywatnym (personal) charakterze tej wiedzy. Podstawy dla publicznego wsplnego gruntu tkwi z jednej strony w naturze ludzkiej, wsplnych wszystkim ludziom mechanizmach uwagi, percepcji, pamici, dokonywania inferencji, odczuwania emocji itp. Rwnie naley tu wczy niejednokrotnie ju wspominane teorie umysu, a take naiwne teoe fizyczne (jak prawa ruchu czy prawa przyczyny i skutku) lub naiwne teorie biologiczne dotyczce istot ywych (ich narodzin, utrzymywania funkcji yciowych i mierci). Trudno jest przeceni wag naturalnych zaoe, z jakimi wchodzimy w kontakt z innymi ludmi. Trudno z drugiej strony nie docenia spoecznych i kulturowych wpyww na ten wsplny grunt. Wpyww, ktre dostarczaj nam wiedzy o wasnych afiliacjach spoecznych, jak i o obrazie innych grup spoecznych. Wpyww, ktre okrelaj nasze normy postpowania z innymi, nasze postawy, stereotypy, uprzedzenia. Mona tu wymieni wiele czynnikw, wyznaczajcych rodzaj i zakres owych wpyww na ksztat wsplnego gruntu, jak rasa, narodowo, wyksztacenie, zawd, religia, wiek, pe, pogldy polityczne, rne hobby prowadzce do powstawania stowarzysze, k zainteresowa itp. Czynniki te bywaj ukryte w pierwszym kontakcie z dan osob, ale wiele ujawnia si natychmiast, jak cechy fizyczne, np. zwizane z wiekiem lub pci czy podkrelane przez ubir. Te ostatnie mog wskazywa przynaleno do okrelonej grupy etnicznej (stroje regionalne) lub zawodowej (kominiarz, policjant, wojskowy itp.), ale te religijnej, hobbystycznej czy subkulturowej (szalikowcy, skin-headzi, punki). Wan rol peni tu te jzyk, jakim si dana osoba posuguje. Obcokrajowca 142 poznajemy oczywicie po uywanym przeze jzyku. Ale w gr tu wchodz przede KOMPETENCJA KOMUNIKACYJNA wszystkim rne waanty jednego jzyka, s nimi zarwno gwary regionalne, jak i rnice midzy jzykiem formalnym (np. urzdowym, prawniczym) a potocznym, mniej starannym i bardziej swobodnym. Wybr wariantu w danej interakcji spoecznej duo mwi o czowieku. Odczuwamy bowiem niestosowno pewnych wariantw w pewnych sytuacjach, jak np. uycie jzyka formalnego u cioci na imieninach. Innym jeszcze pojciem jest argon, ktry odnosi si do wzgldnie zamknitego sownictwa stosowanego w pewnych grupach, nale tu rne argony naukowe (wiele z psycholingwistycznego czy psychologicznego argonu dostao si niestety na strony tej ksiki), uczniowskie czy subkulturowe. Terminem zblionym znaczeniowo do argonu jest socjolekt, tzn. jzyk charakterystyczny, a nawet wyrniajcy dan grup (i czsto w niej obowizujcy). Stanisaw Grabias (1994) w polskiej literaturze socjolingwistycznej zajmowa si analiz socjolektw wystpujcych np. w grupach przestpczych. Z kolei prywatny wsplny grunt wywodzi si ju z dowiadcze osobistych danej osoby i jest wyznaczony stopniem zayoci z innymi; mona ich ulokowa na wymiarze od obcoci (nieznajomi), poprzez znajomych, przyjaci, a do osb najbliszych, z ktrymi wie nas kontakt intymny. Z tymi pierwszymi nie czy nas aden osobisty wsplny grunt (cho czy nas mog rne stopnie publicznego), ze znajomymi jest on ograniczony, z przyjacimi bardzo obszerny, a z najbliszymi najszerszy. I tu wybr wariantu jzykowego wiadczy o stopniu zayoci. Z najbliszymi moe si nawet wytworzy bardzo intymny wariant jzykowy, co w rodzaju domowego argonu (typu kr-liczku, misiaczku itp.).

Pojcie koordynacji dziaa zajmuje szczeglne miejsce w koncepcji Ciar-ka. Z jednej strony odnosi si do faktu, e kada interakcja w celach komunikacji musi uwzgldnia wsplnie podzielan wiedz o tym, jak osign efektywn komunikacj. Partnerzy powinni si tu stosowa do przedstawionych w tabeli 5 maksym Grice'a, a take do kontraktu stare-nowe", oraz opiera si na wsplnym gruncie. Nie musi on oczywicie oznacza identycznych pogldw, ale wzajemn wiedz na temat wiedzy i pogldw rozmwcy. W pewnym sensie idzie tu o co w rodzaju samowiadomoci, tzn. wiadomoci zarwno okrelonej wiedzy, jak te wiedzy o tym, e si j posiada. Z drugiej strony koordynacja oznacza, e wsplny wysiek uczestnikw procesu komunikacji doprowadza do powstania nowej jakoci, ktra nie jest tylko sum pojedynczych wkadw tych osb (tak jak znaczenie zdania nie jest sum znacze wchodzcych w nie wyrazw), ale stanowi nowy wynik czy rozwizanie jakiego problemu (por. analizy illokucji i perlokucji w rozdziale nastpnym). To, co jest wsplnie podzielane, czyli wsplny grunt, wsplny punkt wyjcia - czasem przy wzajemnej nieznajomoci wchodzcych w komunikacj osb -wymaga pewnego wysiku, szeregu wstpnych wymian, zanim dojdzie do waciwego dyskursu, do pojawienia si tego, co okrelilimy jako now jako, jako efektywn komunikacj. 143 ROZDZIA 10 10.7. SPOECZNE ASPEKTY UYWANIA JZYKA Spoeczne uwarunkowania jzyka wydaj si tak oczywiste, e powszechnie sdzi si, i ludzie wymylili sobie jzyk wanie po to, aby si za jego pomoc porozumiewa. Prbowaam w rozdziale 4 da wicej szans naturze ni woli sprawczej samego czowieka, musimy jednak przyzna, e dziki jego wysikom rozwj postpuje wanie w sferze pragmatyczno-komunikacyjnej jzyka. To dla celw komunikacyjnych jzyk produkuje omwione wyej argony (czy bardziej elegancko: waanty jzykowe) waciwe rnym grupom spoecznym - zawodowym czy wiekowym - cznie z argonem naukowym, co w konsekwencji wzbogaca (cho moe zanieczyszcza?) jzyk. To dla celw komunikacyjnych (nazwijmy je spoeczno-poznawczymi) z jzyka naturalnego powstay jzyki sztuczne: jzyk logiki, matematyki czy jzyki komputerowe. Warto poczyni tu na marginesie uwag dotyczc rozwoju jzyka jako takiego w relacji do rozwoju komunikacji. W jzyku zachodz zmiany, ale nie wpywaj na jego cech istotn, jak jest dwuklasowo. W tym sensie nie ma postpu w rozwoju jzykowym. Staropolszczyzna nie jest bardziej rozwinit form jzyka ni polszczyzna wspczesna. Ale formy komunikacji jzykowej zmieniaj si i tu mona mwi o rozwoju. Pismo rozszerza jej zasig i w jakim sensie utrwala dany jzyk. Nowe formy komunikacji elektronicznej pozwol na dalsze zmiany, a moe i nowe formy zachowa przy uyciu jzyka. Spoeczne aspekty posugiwania si jzykiem sprowadzaj si przede wszystkim do wyodrbnienia takich stylw czy kodw jzykowych, w ktrych wpywy spoeczne, np. ukadu rl, s ewidentne. Ukad rl w komunikacji moe by symetryczny lub nie. Asymetri wyznacza wiek (dorosy-dziecko) lub status spoeczny (szef-podwadny) itp. Wyznacza j te przynaleno do grup spoecznych, np. mniejszociowych versus wikszociowych (jzykowe aspekty przynalenoci do takich grup - patrz rozdz. 13) lub zwizanych z pci. Badaniem tzw. semantyki mocy versus solidarnoci zajmowano si od dawna. R. Brown i A. Gilman (1960) analizowali zwroty jzykowe wyraajce te relacje, np. starszy wiekiem zwraca si do modszego po imieniu, gdy ten tytuuje go i uywa (w jzyku polskim) formy pan/pani. Stanisaw Grabias (1994) dokona klasyfikacji zachowa jzykowych w zalenoci od sytuacji spoecznych je wywoujcych. Przede wszystkim podzieli te sytuacje na trwae i nietrwae, a kontakty jzykowe na oficjalne i nieoficjalne. W tych kontaktach partnerzy wchodz w hierarchi rl od rwnorzdnoci do nierwnorzdnoci. Typow sytuacj trwa dla rl rwnorzdnych jest (teoretycznie) maestwo, a sytuacj nietrwa (niepowtarzajc si w tym samym ukadzie) rozmowa w pocigu. Trwae sytuacje rwnorzdne to uczniowie tej samej klasy, wierni tego samego kocioa czy wsppracownicy jakiej firmy, ale ju relacje z szefem, z nauczycielem czy z duchownym maj charakter nierwnorzdny. 144 Nierwnorzdne i nietrwae to sytuacje lekarz-pacjent, urzdnik-petent itp.

UYWANIA JZYKA \ si tak oczywiste, e powszechnie lni po to, aby si za jego pomoc wicej szans naturze ni woli spraw-zna, e dziki jego wysikom roz->-komunikacyjnej jzyka. To dla ce-wione wyej argony (czy bardziej lym grupom spoecznym - zawodo-ukowym, co w konsekwencji wzbo-la celw komunikacyjnych (nazwij-uralnego powstay jzyki sztuczne: rowe. otyczc rozwoju jzyka jako takiemu zachodz zmiany, ale nie wpy-'wos. W tym sensie nie ma postpu jest bardziej rozwinit form jzy-omunikacji jzykowej zmieniaj si i jej zasig i w jakim sensie utrwala micznej pozwol na dalsze zmiany, jzyka. iem sprowadzaj si przede wszyst-5w jzykowych, w ktrych wpywy id rl w komunikacji moe by syk (dorosy-dziecko) lub status spo-e przynaleno do grup spoecz-:iowych (jzykowe aspekty przynazwizanych z picia. Badaniem tzw. /ano si od dawna. R. Brown i A. ; wyraajce te relacje, np. starszy [, gdy ten tytuuje go i uywa (w jikacji zachowa jzykowych w za-sych. Przede wszystkim podzieli te zykowe na oficjalne i nieoficjalne. srarchi rl od rwnorzdnoci do dla rl rwnorzdnych jest (teore-iowtarzajc si w tym samym uka5wnorzdne to uczniowie tej samej racownicy jakiej firmy, ale ju rela-/m maj charakter nierwnorzdny. '-pacjent, urzdnik-petent itp. KOMPETENCJA KOMUNIKACYJNA Jzykowe zachowania oficjalne, jak ju o tym mwilimy, realizowane s w formie okrelonych przepisw wykonywania roli w sposb mniej lub bardziej sztywny, np. w religijnych obrzdach, w sdzie, a take w szkole czy mediach. Nieoficjalne zachowania jzykowe podlegaj jedynie oglnym zasadom efektywnej komunikacji. Sprawa oficjalnoci-nieoficjalnoci, sztywnoci czy swobody wypowiedzi, stylu formalnego versus nieformalnego, jak to okreli Theo Herrmann (1983), od lat interesowaa badaczy. Herrmann bada zaleno wystpowania tych stylw od stopnia zainteresowania tematem rozmowy, ktrym bya albo pika nona, albo disco, i od rozmwcy (nieznany dorosy versus inny ucze) u uczniw kilkunastoletnich w wczesnych (lata 70.) Niemczech Zachodnich. Styl formalny pojawia si tylko wobec osoby dorosej i tylko wtedy, gdy dotyczy spraw zwizanych z muzyk disco, natomiast gdy przedmiotem rozmowy bya pika nona, dominowa styl nieformalny niezalenie od rozmwcy. W aspekcie spoecznym kluczowe jest rozrnienie dokonane przez brytyjskiego socjologa BasilaBemsteina (1961) na kod rozwinity i ograniczony. Kod ograniczony cechuje niewielka liczba alternatyw znaczeniowych i syntak-tycznych w porwnaniu z kodem rozwinitym, gdzie zakres moliwych znacze jest teoretycznie nieograniczony, a formalne sposoby ich realizacji s rnorodne. W kodzie ograniczonym uyte znaczenia zale cile od kontekstu sytuacyjnego (We to. Chod tu), a wypowiedzi poza tym kontekstem s niezrozumiae. Kod ten jest efektywny w sytuacji znanej, gdzie przekazuje si niewiele informacji (np. przy wsplnej, dobrze znanej pracy), natomiast wszdzie tam, gdzie przekazywana jest dua ilo nowej informacji, kod rozwinity jest bardziej efektywny. Bemsteinowi chodzio o to, e rodzina robotnicza nie przykada wagi do wytworzenia u swych dzieci kodu rozwinitego, co powoduje ich trudnoci w szkole, jakich nie maj dzieci pochodzce z klasy redniej. W klasie tej praktykowane s specjalne zabiegi w przekazywaniu kodu rozwinitego, co nie oznacza, e ignorowany jest tam kod ograniczony. Bez niego byoby znacznie utrudnione porozumiewanie si w codziennych sytuacjach rodzinnych. Bemstein proponowa szkoom specjalne zajcia wyrwnujce owe braki uczniw z rodzin robotniczych. W Polsce badania nad tymi dwoma typami kodw prowadzi Marek Zikow-ski (1976), testujc zachowania jzykowe uczniw licew oglnoksztaccych i szk zawodowych. Stwierdzi przewag w uyciu kodu rozwinitego u tych pierwszych w porwnaniu z drugimi. 10.8. SIA TKWICA W LUDZKIEJ KOMPETENCJI KOMUNIKACYJNEJ Podsumowujc rozwaania tego rozdziau, mona je sprowadzi do kilku punktw: komunikowanie si ludzi wywodzi si z ich zdolnoci do decentracji, do 145 ROZDZIA 10

rozumienia intencji innych osb, a tym samym do wyodrbniania z danej wypowiedzi znaczenia mwicego. Uycie jzyka to skoordynowana interakcja wymagajca od jej uczestnikw wsppracy i stosowania rnych, spoecznie i kulturowo wytworzonych regu. Wymaga te koordynacji podjtych dziaa i wsplnego gruntu. Wiedza, jaka skada si na kompetencj komunikacyjn, w znacznie mniejszym zakresie ni ta, ktra tworzy kompetencj jzykow, podlega procesom automatyzacji. Jestemy w wikszym stopniu jej wiadomi - a take wiadomi tej wiadomoci - ni wtedy, gdy posugujemy si intuicj czysto jzykow. Uycie jzyka stworzyo wspczesnego czowieka. Kompetencja czysto jzykowa dziki reguom skadni i zwizanej z ni dwuklasowoci reprezentacji umysowych wzbogacia czowieka o nowe moliwoci poznawcze. Jednake dopiero dziki wczeniu si kompetencji komunikacyjnej jestemy zdolni gromadzi wyniki tego poznania. Istota posiadajca jzyk, ale bez zdolnoci komunikacyjnych, nie mogaby zrobi adnego uytku z tej wasnoci. Caa wynalazczo ludzka moliwa jest tylko dziki przekazowi wiedzy z pokolenia na pokolenie; nowe formy komunikacji (jak ongi pismo) rewolucjonizuj stare, a zmiany zachodz w coraz szybszym tempie. Kompetencja komunikacyjna pozwala na rewolucj kulturow, ktra podlega zupenie innym prawidowociom ni ewolucja biologiczna. Dlatego te rni uczeni interesuj si tymi prawidowociami. Psychologowie badaj efektywno rozmaitych sieci komunikacyjnych, zwaszcza w maych grupach (np. kadego z kadym bd w ukadzie hierarchicznym lub innym tworzcym rne rozgazienia o niejednakowym dostpie do informacji itp.). Badaj te efektywno funkcjonowania grupy w zalenoci od sposobu komunikowania si z ni jej przywdcy. Wyniki s tu do jednoznaczne. Komunikacja jednokierunkowa, czyli autokratyczna (od lidera w d), w porwnaniu z wielokierunkow, demokratyczn (zarwno w d, jak w gr), jest efektywniejsza w sytuacjach zagroenia, cile algorytmicznych, zamknitych zada. Natomiast w sytuacjach twrczych, w zadaniach otwartych lepsze wyniki daj demokratyczne formy komunikowania si. One te dostarczaj wicej satysfakcji jej uczestnikom. 146 ROZDZIA 11 DYSKURS 11.1. CZYM JEST DYSKURS? Pojcie dyskursu stao si w ostatnich latach bardzo modne. Rozumienie tego terminu zaley w znacznym stopniu od dziedziny, ktra si nim posuguje. W tej pracy przyjmujemy nastpujce okrelenie dyskursu: Jest on caoci zoon z co najmniej dwch wypowiedzi, ktra ma swj pocztek i koniec. Cechuje si spjnoci, to znaczy kolejne wypowiedzi s ze sob powizane. Minimaln jednostk dyskursu jest para przylega, np. pytanie--odpowied. Przyjmujemy te, e moe mie on form konwersacyjn lub tekstow. Rni autorzy wyodrbniaj jeszcze inne formy i podziay dyskursu (patrz dalej). Przykadami dyskursu s: rozmowa, opowiadanie, lekcja szkolna, wykad, sesja parlamentarna, rozprawa w sdzie itp. Pokrewnym pojciem jest tekst, ktry definiowany bywa jako zjawisko jzykowe, wielozdaniowe, stanowice cao informacyjn i majce wewntrzn struktur: pocztek, rozwinicie i zakoczenie (Mayenowa, 1974). Grace W. Shugar (1993) proponuje rozrnienie tych dwch terminw: dyskurs i tekst w taki sposb, aby dyskurs traktowa jako czynno, ktrej wynikiem jest tekst (analogicznie do: taczenie i taniec czy mylenie i myl - rozrnienie uczynione przez Kazimierza Twardowskiego w pracy O czynnociach i wytworach, 1927). Nasuwajcym si rozrnieniem jest przyjcie podziau na dyskurs mwiony i tekst pisany (por. podzia komunikacyjnych wzorcw dyskursywnych mwionych i pisanych, dokonany przez Ciarka, a przedstawiony w tabeli 6 w rozdz. 10). Jednake taki podzia jest przez wielu autorw zajmujcych si dyskursem odrzucany. Dyskurs moe przybra zarwno form mwion, jak i odpowiadajc jej form pisan (z tabeli 6), podobnie tekst; poza czstszym zapewne uyciem zbitki sownej tekst pisany", moemy przecie powiedzie: Nie mw do mnie takim tekstem". Innym rozrnieniem moe by rodzaj interakcji dyskursywnej - dialog lub monolog, ktrego to rozrnienia, jak to wida z tabeli 6, Ciark nie traktuje jako gwnej linii podziau.

Poniewa jednak podzia Ciarka wydaje si wzgldnie prosty i majcy tradycj w wiodcych pracach z analizy dyskursu (wemy dla przykadu tytu ksiki ROZDZIA 11 lingwistki Deborah Tannen: Analyzing discourse: text and talk, 1982) i my take bdziemy si trzyma z grubsza tego rozrnienia. Podobnie posuguj si terminami text" i talk" psychologowie spoeczni Linda A. Wood i Rolf O. Kroger (2000). Angielski termin talk" oddajemy w polskim tumaczeniu jako mwienie" (mona by tu nawet uy sowa gadanie"). Poniej przedstawiamy przykady obu rodzajw dyskursu wedle Wood i Krogera. Ze wzgldu na tak szeroki zakres pojcia dyskurs zapewne nieprdko dorobimy si precyzyjnej kategoryzacji jego znacze. Tabela 8. Rodzaje dyskursu adaptowane na podstawie L.A. Wood i R.O. Krogera (2000, s. 68) ff Dyskurs mwiony Dyskurs pisany (tekst) Konwersacja twarz w twarz (w domu, w szkole, w pracy, w restauracji, w urzdach itp.) Listy (w tym przesyane poczt elektroniczna), pisemne odpowiedzi na kwestionariusze itp. Konwersacja w toku interakcji wikszej liczby uczestnikw w mniej lub bardziej sformalizowanych i zinstytucjonalizowanych ukadach (parlament, sd, biznes, zajcia akademickie, spotkania towarzyskie itp.) Teksty opublikowane (artykuy, ksiki itp.) Rozmowy telefoniczne Teksty nieopublikowane (pamitniki, dzienniki itp.) Uporedniony (film, telewizja itp.) Dyskurs jako dziaanie. Znakomita wikszo autorw podkrela dynamiczny charakter dyskursu. Traktuje go jako aktywn interakcj. Nawet monolog zakada jego odbir jako proces interpretacji usyszanego czy przeczytanego tekstu. Dla Ciarka dyskurs stanowi jedn z form wsplnego dziaania (por. rozdz. 10). Zdaniem Grace W. Shugar (1982), ktra badaa zachowania dyskur-sywne maego dziecka podczas zabawy z rwienikiem, dyskurs w postaci dialogu pojawia si jako jedna z form koordynacji linii dziaania obojga dzieci. Pozostae to dziaanie wasne - inicjator wciga partnera we wasn lini dziaania; dziaanie partnera - inicjator nie proszony wcza si w lini dziaania drugiego dziecka; dziaanie wsplne - inicjator proponuje lub rozpoczyna lini wsplnego dziaania z okrelon rol dla partnera. Funkcja dialogu jest tu szczeglna. Moe bowiem wystpowa jako samodzielna linia dziaania (Shugar nazywa go wtedy dyskursem tematycznym), a moe te koordynowa pozostae formy, zwaszcza dziaanie wsplne (i wtedy jest dyskursem dziaaniowym). Niewerbalne skadniki dyskursu. Wielu autorw akcentuje rwnie rol niewerbalnych zachowa uczestnikw dyskursu. Mimika, pantomi-148 mika, miech i inne symptomy emocji, rne gesty towarzyszce czy ilustrujce 'rse: text and talk, 1982) i my take ni. Podobnie posuguj si termina-daA. Wood i RolfO. Kroger (2000). umczeniu jako mwienie" (mona rzedstawiamy przykady obu rodza-gidu na tak szeroki zakres pojcia yzyjnej kategoryzacji jego znacze. Dyskurs pisany (tekst) ' (w tym przesyane poczt Ironiczn), pisemne odpowiedzi westionariusze itp. ty opublikowane (artykuy, ksiki ty nieopublikowane (pamitniki, miki itp.) imita wikszo autorw podkrela i jako aktywn interakcj. Nawet tpretacji usyszanego czy przeczy-i z form wsplnego dziaania (por. , ktra badaa zachowania dyskur-enikiem, dyskurs w postaci dialo-inii dziaania obojga dzieci. Pozo-artnera we wasn lini dziaania; (cza si w lini dziaania drugiego je lub rozpoczyna lini wsplnego a dialogu jest tu szczeglna. Moe zialania (Shugar nazywa go wtedy iowa pozostae formy, zwaszcza daniowym). kursu. Wielu autorw akcentuje ikw dyskursu. Mimika, pantomi-;esty towarzyszce czy ilustrujce DYSKURS

tre wypowiedzi s niezwykle uyteczne dla jej zrozumienia i interpretacji. Wane s tu take rne wskaniki paralingwistyczne, jak prozodia, akcent. Timbre, sia i inne waciwoci gosowe maj te niemay wkad w przebieg dyskursu. Przyjmuje si, e podobn funkcj w tekcie peni interpunkcja oraz posugiwanie si rnymi formami deiktycznymi. (Zajmiemy si tymi niewerbalnymi wskanikami w rozdziale 14.) W dalszym cigu tego rozdziau dokonamy najpierw krtkiego przegldu dziedzin zajmujcych si dyskursem, nastpnie pokaemy przykadowe analizy w dwu wyodrbnionych jego rodzajach, omwimy te gwne koncepcje teoretyczne zwizane z tym pojciem, aby na koniec zaj si przedstawieniem podstawowych metod analizy dyskursu. 11.2. DYSCYPLINY ZAJMUJCE SI DYSKURSEM Analiza dyskursu stanowi przedmiot zainteresowania bardzo wielu dziedzin naukowych, e wymienimy przykadowo: lingwistyka- tradycyjna dyscyplina, w ktrej dokonywano analiz tekstu z punktu widzenia jego spjnoci, dominujcego w nim trendu lub kontekstu, w jakim w tekst funkcjonuje. Reprezentatywne s analizy M.A.K. Hallidaya (1970), a w Polsce Renaty Mayenowej (1974); psycholingwistyka oglna, w ktrej badania prowadzone s zarwno w nurcie pragmatycznym, np. nad porednimi versus bezporednimi aktami mowy, jak i w nurcie poznawczym - tworzenie reprezentacji umysowej tekstu, czyli modelu sytuacyjnego, w procesie rozumienia dyskursu oraz strategii stosowanych w tym procesie (van Dijk i Kintsch, 1983). Mona tu te zaliczy badania nad rozumieniem czytanego tekstu (Danks, 1978; Kurcz i Polkowska, 1990); psycholingwistyka rozwojowa-w tej dziedzinie wane s prace polskiej szkoy psycholingwistyki rozwojowej - Grace Wales Shugar i Barbary Bokus. G.W. Shugar (1982), analizujc interakcje dzieci przedszkolnych podczas swobodnej zabawy, wyodrbnia wspomniane ju dwa typu dyskursu: dyskurs dziaaniowy, bdcy komentarzem dziecka do jego aktywnoci, oraz dyskurs tematyczny, w ktrym pojawia si samodzielny temat rozmowy nie powizany bezporednio z ow aktywnoci. B. Bokus (1991) analizowaa z kolei specyficzne cechy dyskursu wystpujce w procesie wspnarracji dwojga dzieci, opowiadajcych historyjk obrazkow trzeciemu dziecku; neurolingwistyka- interesujce s tu prace nad specyficznymi cechami dyskursu osb z uszkodzeniami mzgowymi. Dyskurs afatykw analizowaa Emilia Osiejuk (1988); s ocjo lingwistyka lub socjologia j z y k a - w tej dziedzinie badania dotyczyy przede wszystkim analiz konwersacji (por. dalej), jak tez 149 ROZDZIA 11 praktyk mwienia, tzn. rozmaitych waantw jzykowych zwizanych ze zrnicowaniem spoecznym. Studia nad wymow wybranych fonemw jzyka angielskiego w zalenoci od przynalenoci klasowej badanych prowadzi w Nowym Jorku William Labov (1972). Z kolei wpywem kodu uywanego w rnych klasach spoecznych w Wielkiej Brytanii zajmowa si Basil Bem-stein (1961, 1972/1980). Wprowadzi on rozrnienie kodu ograniczonego i rozwinitego (por. rozdz. 10). W Polsce badaniom nad kodami Bemsteinow-skimi powicone byy prace Marka Zikowskiego (1976); pragmatyka jest to nurt analiz zapocztkowany przez Austina, a kontynuowany przez Searle'a i Grice'a (por. rozdz. 10); rozwaane s w nim takie problemy, jak uycie jzyka w rnych sytuacjach spoecznych, akty mowy i znaczenie wypowiedzi, reguy efektywnej komunikacji, zasada kooperacji (wrcimy do tych spraw w punkcie 11.6); psychologia spoeczna i psychologia polityczna-w tych dziedzinach poprzez analiz dyskursu dochodzi si do postaw ludzi wobec rnych zagadnie spoecznych, tradycyjne jest te zainteresowanie perswazyjnymi waciwociami dyskursu w odniesieniu do zmiany owych postaw. Szczeglne miejsce zajmuje tu tzw. psychologia dyskursywna rozwijana przez brytyjskich psychologw spoecznych; do omwienia jej przejdziemy w punkcie 11.6. 11.3. DYSKURS KONWERSACYJNY

Jest to dyskurs, w ktrym bierze czynny udzia co najmniej dwch uczestnikw. Jego analiza polega na: a) analizie wchodzcych w gr par przylegych, b) analizie uczestnikw, c) analizie illokucji i perlokucji, d) analizie zaburze procesu komunikowania si. ad a. Para przylega skada si z dwch wypowiedzi pochodzcych od dwch osb. Tak par czy zasada odpowiednioci, pierwszy jej czon /!/ wyznacza drugi III. Poniej podajemy typowe przykady par przylegych: /!/ Pytanie./!/ Odpowied. (Ktra godzina? Pita.) III Stwierdzeni e. III Potwierdzenie. (adna pogoda. Tak.) III P r o b a. III Obietnica. (Przyjd do mnie. Dobrze.) /!/ Obietnica./!/ Podzikowanie. (Powiem jej. Dzikuj.) III Podzikowanie./!/ Potwierdzenie. (Dzikuj. Prosz.) III Powitanie./!/ Powitanie. (Dzie dobry. Dzie dobry.) III Poegnanie./!/ Poegnanie. (Do widzenia. Do widzenia.) Termin para przylega (adjacency pair) wprowadzili teoretycy analizy 150 konwersacyjnej - Harvey Sacks, Emanuel A. Schegloff i Gail Jefferson (1974) DYSKURS (patrz punkt 11.6). Zasada odpowiednioci, ktra ni rzdzi, wyznacza preferencj wystpienia czonu III. Wszystkie podane przykady zasad t speniaj. Ale taka odpowiednio moe nie zachodzi poza czysto zrytualizowanymi formami powita czy poegna. Jednake gwacenie zasad wymaga pewnych kosztw. Jeli nie potwierdzamy czyjego stwierdzenia, jeli nie chcemy lub nie moemy speni czyjej proby, jeli nie zaley nam na realizacji czyjej obietnicy, to musimy wybra bardziej zoon form odpowiedzi typu: Tak, ale... oraz towarzyszcy temu cig wymwek i wyjanie. ad b. Wystpuje tu szereg prawidowoci, ktre zebrali badacze przebiegu rozmw typu twarz w twarz", tzn. kiedy wszyscy jej uczestnicy s obecni (Sacks iin., 1974). 1. W konwersacji zmieniaj si rozmwcy. 2. Naraz mwi jedna osoba. Jeli zdarzy si, e mwi wicej osb, trwa to krtko. 3. Przejcie od jednego mwicego do drugiego zwykle przebiega gadko. 4. Kolejno wkadw (zabierania gosu) jest nastpujca: Po danym mwcy pierwszestwo ma wskazana przeze osoba. Jeli mwicy nie wskazuje nikogo, kady z pozostaych uczestnikw moe si wczy. Jeli nikt si nie wcza, czyni to pierwszy mwca. 5. Dugo caej rozmowy, dugo poszczeglnych wkadw, kolejno mwcw, temat rozmowy itp. nie s na og (cho w pewnych przypadkach mog by) z gry ustalone. Badacze ci zajmowali si take analiz rozmw telefonicznych i tu przyjli tak zasad: rozmow rozpoczyna ten, do ktrego si dzwoni, mwic Halo, swoje nazwisko, nazw instytucji. Na 500 analizowanych rozmw tak si rzecz miaa w 499 przypadkach. W jednym - adresat podnis suchawk i ... nie odezwa si. Dopiero na pytanie telefonujcego: Czy to pan X?, odpowiedzia i rozmowa moga by kontynuowana. W tej sytuacji Sacks uzna, e ma tu zastosowanie oglna zasada odpowiednioci par przylegych. Mamy tu bowiem do czynienia z par: /!/ Wezwanie. III Zgoszenie si. Dopuszczalna jest oczywicie ze wzgldu na wystpowanie rnego rodzaju zakce moliwo powtarzania czonu /!/, co wanie miao miejsce w tym jednostkowym przypadku. ad c. Jest to analiza toku rozumienia wzajemnych intencji i sposobw reagowania na nie. Decydujce jest tu rozumienie aktw porednich, tzn. ukrytej w nich intencji (illokucja) i reagowanie na ni (perlokucja). Ciark (1996) kwestionuje zbyt biern rol odbiorcy w dotychczasowych teoriach aktw mowy. Sdzi, e zarwno to, co robi mwicy, oraz to, jak reaguje odbiorca, jest uwaane za czynno-autonomiczn, a

naprawd istnieje midzy nimi taka zaleno, e mwicy musi si dopasowywa do sytuacji, gdy jego intencja nie jest rozumiana dokadnie tak, jak to sobie zamierzy. Poza przypadkami oczywistych nieporozumie, kiedy mwicy musi skorygowa reakcj swego interlokutora, istniej przypadki zawania czy modyfikacji intencji mwcy, na 151 ROZDZIA 11 ktre tene zgadza si lub nie. Ciark zakada wic nastpujc trjstopniowo przebiegu illokucji i perlokucji zgodnie z zasad kooperacji (trzecim krokiem jest efekt koordynacji midzy obu tymi aktami). Tabela 9. Koordynacja midzy aktami illokucyjnymi i perlokucyjnymi AktiIIokucyjnyA : ' "".-' ".'-::. :: ^ ".:" ':. ::"' :'::', ' Akt perlokucyjny B Efekt koordynacji midzy A i B (1) Rozkaz: Siadaj tu" Rozkaz:Tak jest" B siada. A to akceptuje (2) Rozkaz: Siadaj tu" Rada: Nieza myl" B siada. A to akceptuje (3) Rozkaz: Siadaj tu" Propozycja: Nie, dzikuj" B nie siada A tego nie akceptuje Oczywicie A moe zaakceptowa modyfikacj jego/jej intencji w (3), jak te nie przyj interpretacji B w (2), wtedy nastpi kolejna wymiana wkadw kon-wersacyjnych a do uzyskania jakiego efektu kocowego. ad d. S to np. analizy kamstwa (Lakoff, 1973; por. rozdz.l4),jak te nieporozumie wynikajcych z odmiennych stylw komunikacyjnych. Pojcie indywidualnego stylu komunikacyjnego wprowadzia Deborah Tannen, autorka bestsellerw na temat trudnoci w porozumieniu si ludzi uywajcych rnicych si od siebie (bywa e sprzecznych) stylw, np. przy zderzeniu si stylu autonomicznego ze stylem angaujcym si na rzecz innych (w maestwie lub w pracy) (por. jej ksiki tumaczone naje, poi., 1995 i 1997). 11.4. KULTUROWE UWARUNKOWANIA DYSKURSU KONWERSACYJNEGO 11.4.1. Konwencje konwersacyjne Konwersacja dokonuje si dwiema gwnymi technikami: acuchow i za pomoc sprzenia, czyli nakadania si dwch aktw mowy. acuch ma miejsce wtedy, gdy po jednej parze przylegej nastpuje druga z niej wynikajca, np.: Klient w barze: Pytanie l. Czy dostan kawl Kelner: Odpowied l. Tak. Klient: Proba 2. Prosz malq. Kelner: Spenienie Proby 2. Prosz /podaje ma kaw/. Sprzenie nastpuje wtedy, gdy Pytanie l zostaje potraktowane jako porednio wyraona proba i uzyskujemy w odpowiedzi podwjny ruch (odpowied na intencj wyraon bezporednio w pytaniu i na ukryt prob). Mamy wwczas do czynienia ze sprzeniem zwykym. Wystpuje te sprzenie eliptyczne (elipsa w jzykoznawstwie oznacza opuszczenie jakiego czonu frazy), kiedy to od razu pojawia si pytanie o ukryt intencj lub bezporednia na ni 152 reakcja. Przykad sprzenia zwykego: la wic nastpujc trjstopniowos ad kooperacji (trzecim krokiem jest lymi i perlokucyjnymi rjnyB Efekt koordynacji ' midzy A i B

t" B siada. A to akceptuje /l" B siada. A to akceptuje B nie siada A tego nie akceptuje fikacj jego/jej intencji w (3), jak te pi kolejna wymiana wkadw kon-:u kocowego. , 1973; por. rozdz.14), jak te niepo-/ komunikacyjnych. Pojcie indywi-ia Deborah Tannen, autorka bestsel- ludzi uywajcych rnicych si >rzy zderzeniu si stylu autonomicz-inych (w maestwie lub w pracy) i i 1997). ^RUNKOWANIA ^SACYJNEGO /mi technikami: acuchow i za portw mowy. acuch ma miejsce e druga z niej wynikajca, np.: IWf? aje ma kaw/. 'ytanie l zostaje potraktowane jako odpowiedzi podwjny ruch (odpo-pytaniu i na ukryt prob). Mamy ym. Wystpuje te sprzenie elip-puszczenie jakiego czonu frazy), intencj lub bezporednia na ni DYSKURS Klient: Pytanie l /+ domylnie Proba 11. Czy dostan kawl Kelner: Odpowied l + Pytanie 3. Tak. Malq czy duil Klient: Odpowied 3. Malq. Kelner: Spenienie Proby 2. Prosz /podaje ma kaw/. Przy sprzeniu eliptycznym kelner nie daje Odpowiedzi l tylko od razu stawia Pytanie 3 i dalej tak samo. Najbardziej skonwencjonalizowane s proby przyjmujce form pytania. Oczywicie dotyczy to tylko tak zwanej zachodniej kultury. Przytocz tu jeden przykad z bada Herberta Ciarka (1985). Osoba, zamierzajca zarezerwowa stolik w restauracji na kolacj, dzwonia do rnych restauracji w miecie, stawiajc jedno z dwch pyta: Czy przyjmujecie karty kredytowe^ lub Czy przyjmujecie kart Yisa^ Na powierzchni byy to pytania typu TAK/NIE. Jednake odpowiedzi rniy si w zalenoci od konkretnoci pytania. Odpowiedzi na pytanie o kart Visa byy w 100% typu TAK/NIE. Natomiast w odpowiedzi na pytanie oglniejsze pojawiy si wszystkie trzy wyej wymienione rodzaje tworzenia cigw par przylegych. A wic na pytanie potencjalnego klienta, czy przyjmuj karty kredytowe, 44 % restauratorw odpowiedziao: Tak i dopiero na pytanie 2 o to, jakie karty akceptuj, wymieniao rodzaje przyjmowanych kart. 38% restauratorw przyjo taktyk sprzenia zwykego (Tak. Visa iAmerican Express), a 16% taktyk sprzenia eliptycznego (z pominiciem Tak). Podobne wyniki uzyska Wojciech Haman (1982), ktry z pytaniem o typ oferowanych usug dzwoni do warszawskich zakadw fryzjerskich. 11.4.2. Konwencje otwierania i zamykania dyskursu W naszej kulturze konwencje te sprowadzaj si najczciej do pary powita mniej lub bardziej formalnych {Dzie dobry. Dzie dobry. Cze. Cze.) i pary poegna (Do widzenia. Do widzenia.). Oczywicie moe tu nastpi acuch typu: Co sycha? Nic szczeglnego. Jak zdrowie? Kiepsko. Itp. W pewnych kulturach otwarcie i nawizanie konwersacji np. w sprawach handlowych wymaga caego acucha obowizkowo wystpujcych par. Dla przykadu przytoczymy za Ciarkiem (1985, s. 219-220) otwarcie takiej rozmowy dwch kupcw z Senegalu. Diop odwiedza Ndiaye: Diop: Pokj niech bdzie z tob. Ndiaye: Z tob niech bdzie pokj. Diop: Diop. Ndiaye: Ndiaye. Diop: Ndiaye. Ndiaye: Diop. Diop: Jak si masz^. Ndiaye: Przebywam tu tylko. Diop: Czyi nie masz. pokoju']

ROZDZIA l l Ndiaye: Tylko pokj. Tak. Diop: Gdzie sq twoi domownicy^. Ndiaye: Sq tam. Diop: Gdzie jest Lat Dior /bliski krewny/? Ndiaye: Jest tam. <,; Diop: Czy nie jestechory7 Ndiaye: Modl si do Boga. Diop: Czy kto nie jest chory7 Ndiaye: Modl si do Boga. Diop: Dziki niech bd Bogu.} 2 x Ndiaye: Dziki niech bd Bogu.} 2 x 11.5. DYSKURS TEKSTOWY Nale tu przede wszystkim narracje. Jest to typ dyskursu, w ktrym ludzie opisuj zdarzenie lub se zdarze w rzeczywistym lub fikcyjnym wiecie. Oprcz opowiada z akcj wchodz tu rnego rodzaju przemwienia, wykady, no i oczywicie wszelkie teksty pisane. Jakkolwiek mamy tu do czynienia z monologiem, to udzia odbiorcy (suchacza, czytelnika) nie jest obojtny i mwicy, aby by suchanym, musi stosowa si do omwionych w rozdziale 10 zasad rzeczywistoci i kooperacji. W toku odbioru narracji suchacz tworzy tzw. model sytuacyjny (termin van Dijka i Kintscha, 1983), to jest reprezentacj sytuacji, o ktrej mowa. Wykorzystuje do tego zarwno swoj dotychczasow wiedz, jak i napywajce informacje. Model taki moe obejmowa informacje wzrokowe lub przestrzenne (np. map umysow miejsca akcji), skrypty kulturowe (np. przepisy rl spoecznych wystpujcych w danej kulturze), schematy wiedzy przyczynowo-skutko-wej, konotacje emocjonalne itp. Analiz struktur typowej narracji zajmowali si lingwici, semiotycy, literatu-roznawcy. Psychologowie poznawczy wnieli tu swj wkad, opracowujc na wzr gramatyki generatywnej tzw. gramatyki tekstowe (Rumelhart, 1977; Thomdyke, 1977; Polanyi, 1989), w ktrych proponowane s rne reguy generowania tekstu. W tabeli 10 przedstawiamy typow struktur narracji. Tabela 10. Struktura narracji 154 1. Wstp. Krtkie streszczenie lub zapowied, o czym bdzie mowa 2. Orientacja. Podanie oglnych ram zdarzenia/zdarze 3. Akcja. Podanie samych zdarze zwykle w kolejnoci ich przebiegu 4. Ewaluacja. Podanie wasnej oceny zdarzenia/zdarze 5. Wynik lub rozwizanie 6. Koda. Zakoczenie (np. Czy co podobnego wam si przydarzyo?") to typ dyskursu, w ktrym ludzie tym lub fikcyjnym wiecie. Oprcz przemwienia, wykady, no i oczy-ny tu do czynienia z monologiem, jest obojtny i mwicy, aby by w rozdziale 10 zasad rzeczy wisto-acz tworzy tzw. model sytuacyjny ezentacj sytuacji, o ktrej mowa. zasow wiedz, jak i napywajce macje wzrokowe lub przestrzenne ilturowe (np. przepisy rl spoecz-aty wiedzy przyczynowo-skutkoi si lingwici, semiotycy, literatu-i swj wkad, opracowujc na wzr ye (Rumelhart, 1977; Thomdyke, s rne reguy generowania tek-r narracji. o czym bdzie mowa olejnoci ich przebiegu 10 wam si przydarzyo?") DYSKURS W analizach semiotycznych (Greimas, 1970) wystpuje pojcie uniwersalnej struktury tekstu (narracji, mitu, bajki), ktre wywodzi si z rozwaa Wadimira Proppa zawartych w jego Morfologii bajki (poi. wyd. 1970). Algirdas J. Greimas wprowadza tu pojcie aktantw, czyli gwnego bohatera i innych uczestnikw tworzcych struktur danej narracji. S to: informator, ktry powiadamia o czym bohatera i uruchamia ca akcj; pomocnik/cy/ - ich funkcj jest wspieranie bohatera w jego dziaaniach, przeciwnik/cy" majcy za zadanie przeszkadza mu w tym oraz cel (obiekt), do ktrego dy lub ktrego broni bohater (w bajce bywa to pikna krlewna). Relacje midzy tymi aktantami typu - mc, wiedzie, chcie przedstawia rys. 31. pomocnik

przeciwnik

mc informator wiedzie -chcie Rysunek 31. Struktura aktantw wedug Greimasa (1970). Termin narracja jest te wany dla Jerome'a Brunera (1986) w jego rozrnieniu stylw mylenia narracyjnego i paradygmatycznego (logicznego, naukowego). W dyskursie realizowanym w stylu narracyjnym maj zastosowanie owe implikatury Grice'a (por. rozdz. 10). Mylenie narracyjne opiera si na p r e s u-pozycjach, czyli na znaczeniu zawartym implicite, a nie explicite, w wypowiedziach. W dyskursie takim wystpuje z jednej strony wielo perspektyw, a z drugiej subiektywizacja opisu rzeczywistoci. Wymienilimy tylko przykadowo rne kierunki bada nad dyskursem tekstowym, ktrego rozumienie bywa niezwykle szerokie. Wchodz tu np. badania nad struktur wykadw, jak te schematw obowizujcych z jednej strony w tekstach naukowych, a z drugiej w rnego rodzaju tekstach literackich. Mona tu rwnie zaliczy cay nurt bada nad odbiorem tekstu, np. nad rozumieniem czytanego tekstu. Opracowano wiele modeli przebiegu tego procesu (ich przegld, patrz: Polkowska, 1993; Kurcz i Polkowska, 1990). ROZDZIA 11 11.6. TEORETYCZNE PODEJCIA DO ANALIZY DYSKURSU Przyjrzymy si kilku koncepcjom teoretycznym, ktre traktuj dyskurs jako gwne pojcie, wok ktrego budowany jest cay system teoretyczny. Wybraam w tym celu podejcie pragmatyczne, socjolingwistyczn analiz konwersacji, psychologi dyskursywn i krytyczn analiz dyskursu. 11.6.1. Pragmatyzm Pragmatyczne podejcie reprezentuj gwnie filozofowie jzyka - John Au-stin, John Searle i Pau Gce, jak te psycholog Herbert Ciark. Wyjciow koncepcj jest tu niewtpliwie teoa aktw mowy Austina (1962/1993), rozwijana przez Searle'a (1968/1987) oraz zasada koordynacji Grice'a wyoona w postaci czterech maksym. Nawizywalimy wielokrotnie do tych koncepcji podczas rozwaa w tym i poprzednim rozdziale. Zasug omawianego podejcia jest wprowadzenie rozrnienia midzy znaczeniem zdania a znaczeniem wypowiedzi, owych Grice'owskich implikatur, rnych od implikacji czysto logicznych (por. rozdz. 10). Wprowadzenie tego, tzw. pragmatycznego znaczenia wypowiedzi pozwala prowadzi analizy dyskursu na rnych poziomach, tzn. poza czysto semantycznym, wanie na pragmatycznym, ktre zakada istnienie wsplnego gruntu (termin Carka), wsplnej wiedzy, pre-supozycji itp. Podejcie to przywizuje ogromn wag do traktowania dyskursu w kategoriach dziaania, o czym wiadczy ju tytu pracy Austina Jak dziaa sowami lub pojcia wprowadzone przez Carka - wsplne dziaanie, wsplne czynnoci. Grice'owska zasada kooperacji inspirowaa z kolei wiele analiz dotyczcych funkcjonowania w jzyku elementw deiktycznych odnoszcych si do osb (ja, ty itd.), miejsc (tu, tam itd.), czasu (teraz, potem, kategorii czasu czasownikw itp.) oraz rnego rodzaju znacznikw i sownych podprek (jak jednake, oczywicie, niestety itp.), ktre nie wnosz nic do treci wygaszanej myli, ale uzupeniaj j o wycznie pragmatyczne znaczenia. Pragmatyzm jest gwnym podejciem wyznaczajcym kierunek bada nad kompetencj komunikacyjn realizowan w rnych formach dyskursu. 11.6.2. Socjolingwistyczne analizy konwersacji Podejcie to bywa czasem utosamiane z pragmatyzmem. Niewtpliwie nawizuje do niego. Reprezentatywne s tu analizy Sacksa, Schegloffa, Jefferson odnoszce si do codziennych konwersacji w rnych sytuacjach (pokazalimy je w punkcie 11.3). W tym nurcie bada dokonano te

analiz realizacji rnego typu aktw mowy, np. prb i obietnic, jak te przebiegu i stosowanych rodkw jzykowych w realizacji drugiego czonu par przylegych, kiedy nie jest to wypowied oczekiwana przez pierwszego rozmwc. Idzie tu o przepraszanie, uspra-156 wiedli wianie si i inne tumaczenia si (por. Nofsinger, 1991). DO ANALIZY DYSKURSU fcznym, ktre traktuj dyskurs jako st cay system teoretyczny. Wybra-alingwistyczn analiz konwersacji, ; dyskursu. f/nie filozofowie jzyka - John Au-log Herbert Ciark. Wyjciow kon-vy Austina (1962/1993), rozwijana lynacji Grice'a wyoona w postaci tnie do tych koncepcji podczas rozwadzenie rozrnienia midzy znanych Grice'owskich implikatur, r-izdz. 10). Wprowadzenie tego, tzw. 'ala prowadzi analizy dyskursu na :znym, wanie na pragmatycznym, min Ciarka), wsplnej wiedzy, pre-rm wag do traktowania dyskursu li tytu pracy Austina Jak dziaa irka - wsplne dziaanie, wsplne ipirowaa z kolei wiele analiz doty-/ deiktycznych odnoszcych si do raz, potem, kategoi czasu czasow-[ sownych podprek (jak jednake, ic do treci wygaszanej myli, ale czenia. Pragmatyzm jest gwnym ad kompetencj komunikacyjn repragmatyzmem. Niewtpliwie na-ilizy Sacksa, Schegloffa, Jefferson nych sytuacjach (pokazalimy je ;o te analiz realizacji rnego typu ?iegu i stosowanych rodkw jzy-ylegych, kiedy nie jest to wypo;. Idzie tu o przepraszanie, uspra-^fsinger, 1991). DYSKURS 11.6.3. Psychologia dyskursywna Dyskursywne podejcie do bada psychologicznych wprowadzili brytyjscy psychologowie spoeczni Jonathan Potter i Margaret Wetherell (1987), a od roku 1992 Potter i D. Edwards zaczli uywa terminu psychologia dyskursywna (por. te: Potter, 1997; Edwards, 1997). Idzie tu o zastosowanie idei wynikajcych z analizy dyskursu do zagadnie psychologii spoecznej. Analiza dyskursu w tym ujciu to wicej ni metoda, zakada ona bowiem pewien generalny sposb traktowania problematyki psychologicznej. Badacze ci wprowadzaj Dyskursywny Model Dziaania (Discursive Action Model), ktry podkrela wag trzech spraw: (l) dziaanie ma wskazywa, e akcent pooony jest na zachowanie, a nie na poznanie; (2) odniesienie do procesw wewntrznych badane jest nie przez analiz uytych stwierdze, ale przez studiowanie zastosowanych rodkw retorycznych; (3) odpowiednio tych rodkw sprawdzana jest przez szukanie rnych moliwych wariantw realizacji danego dyskursu. Do swych analiz wykorzystuj mateay z obrad parlamentarnych, procesw sdowych, jak te wywiady i analizy rnego typu socjolektw, np. modzieowego. 11.6.4. Krytyczna analiza dyskursu Jest to podejcie reprezentowane przez przedstawicieli rnych dyscyplin, mona tu te zaliczy niektrych badaczy z nurtu psychologii dyskursywnej, np. Michaela Billiga. Krytyczna analiza dyskursu stawia sobie za cel demaskowanie manipulacyjnych waciwoci dyskursu. Ide przewodni tych analiz jest pokazywanie jzyka wadzy, jzyka reklam i innych retoryk sterujcych postpowaniem ludzi. Klasycznym przykadem s tu prace Teuna van Dijka, ktry ledzi sposb wyraania uprzedze etnicznych i rasowych, studiujc protokoy sesji parlamentu holenderskiego, a take zbiera wypowiedzi od przechodniw w Amsterdamie. Przykady zastosowa takich krytycznych analiz dyskursu pokazujemy w rozdziale 15, omawiajc jzyk stereotypw. 11.7. METODY ANALIZY DYSKURSU 11.7.1. Metody jakociowe Metody jakociowe polegaj na wydobywaniu z analizowanego tekstu typowego dla stylu komunikacyjnego (Herrmann, 1983; Tannen, 1982) czy kodu jzykowego (Bemstein, 1961) lub strategii prowadzenia i rozumienia dyskursu (van Dijk i Kintsch, 1983). Teun van Dijk (1984) prowadzi badania dyskursu dotyczcego stosunku Holendrw do imigrantw i stwierdzi, e model sytuacyjny takiego dyskursu ma charakter modelu sytuacji konfliktowej, ale bez wskazywania moliwoci jej rozwizania (patrz te rozdz. 15).

ROZDZIA l l Przykadem metod jakociowych s te analizy dyskursu eksplana-cyjnego,w ktrym wskazuje si przyczyny zachodzcych zjawisk. W odniesieniu do sytuacji spoecznych (imigrantw w Szwajcai) bada ten typ dyskursu Uli Windisch (1985). Im wicej badani przeze Szwajcarzy potrafili wskaza przyczyn analizowanych zdarze, w ktre uwikani byli imigranci, tym wiksz wykazywali zdolno do decentracji, czyli przyjcia perspektywy innych osb. Ta zdolno do decentracji bya dla autora wskanikiem tolerancyjnej postawy wobec imigrantw (por. rozdz.15). Wiele analiz w psychologii spoecznej powicono analizom dyskursu perswazyjnego, gdzie idzie o wpywanie na postawy innych ludzi (Ncki, 1992). Wyrnia si cztery typy takiego dyskursu, wynikajce z kombinacji dwch odmiennych nastawie i dwch rnych orientacji. Mona by nastawionym bd na karanie, bd na nagradzanie. Orientacja dotyczy nadawcy lub odbiorcy. Orientacja na nadawc przy nastawieniu na nagradzanie wyraa si w obietnicach, odwoywaniu si do uczu i opinii pozytywnych lub do pozytywnego konformizmu (Ludzie, ktrych cenisz, pochwal ci"); perswazja bywa poprzedzana jakim upominkiem (korupcja). Orientacja na nadawc przy nastawieniu na karanie to groby, opinie .. negatywne, konformizm negatywny (Ludzie, ktrych cenisz, potpi ci"), manipulacja awersyjna bdca przeciwiestwem korupcji (karanie przed perswazj). Z kolei orientacja na odbiorc przy nastawieniu na nagradzanie apeluje do moralnoci (Tak naley si zachowywa"), do przyjemnoci (Bdziesz dobrze si czu"), do wzorw lub autorytetw. Natomiast przy nastawieniu na karanie (i orientacji na odbiorc) perswadujcy najpierw odwouje si do wdzicznoci odbiorcy lub do jego wspczucia (Jeli tego nie zrobisz, mnie spotka co zego"), zapowiada wyrzuty sumienia bd przedstawia wzr negatywny (Tylko idiota /nikczemnik/ tak myli /postpuje/"). 11.7.2. Metody ilociowe Metody ilociowe analizy dyskursu polegaj na stosowaniu wskanikw liczbowych. S one take nastawione na analiz treci (a nawet od lat tak wanie nazw nosiy). Prekursorem analizy treci jest polski socjolog Florian Znaniecki, ktry w latach 1908-1918 bada status polskich emigrantw w Chicago na podstawie ich listw i pamitnikw. Od pierwszej wojny wiatowej metoda ta jest uywana w studiach politologicznych do analizy tekstw propagandowych. Jakie wskaniki s tu stosowane? Jednym z podstawowych wskanikw jest dobranie sw-kluczy, sw wanych dla interpretacji danego tekstu (np. w tekstach propagandowych: wadza, partia, postp, przodowa itp.), a nastpnie podanie ich frekwencji w stosun-158 ku do liczby sw caego tekstu. Mamy tu do czynienia albo z tzw. analiz kategorialn, kiedy opracowuje si konkretne kategoe, z ktrych kada moe by reprezentowana przez wiele wyrazw powizanych znaczeniowo, albo z jednym prostym wskanikiem -typ/liczba okazw. Chodzi o to, ile razy dane wyraenie /typ/ pojawia si w danym tekcie. Wykonuje si te analiz spjnoci tekstu poprzez analiz frekwencyjn spjnikw (i, lub, jeeli... to) oraz analiz zbieno i, w ktrej chodzi o ssiedztwo okrelonych wyrae (np. Polak katolik" lub partia w subie narodu"). Suitbert Ertel (1986) opracowa cay szereg wskanikw, w ktrych porwnywa czsto wystpowania jednych wyrae w stosunku do innych, np. Wskanik Nieosobistych Odniesie (stosunek liczby zaimkw w trzeciej osobie do oglnej liczby zaimkw). Teksty eksplanacyjne maj zwykle wyszy ten wskanik ni np. proza literacka. Inny wskanik Ertela to Wskanik Klasyfikacji (stosunek wyrazw nadrzdnych do podrzdnych). Najbardziej interesujcy jest jego Wskanik Dogmatyzmu. Chodzi w nim o stosunek wyrazw dogmatycznych" -jak np. musie, zawsze, nigdy, trzeba, powinno si, nie wolno, wszyscy, nikt, cakowicie, absolutnie, bez wtpienia itp. - do wyrazw niedogmatycznych": czasem, rzadko, niekiedy, prawie, ledwie, moe, wtpliwie, prawie, mao itp. Wysoki Wskanik Dogmatyzmu cechuje wiele tekstw propagandowych; tak np. Ertel analizowa pras niemieck, gdy budowano mur berliski i stwierdzi, e wskanik ten wzrs znaczco w tym okresie w porwnaniu z latami poprzedzajcymi to wydarzenie, zarwno w prasie wschodnio-, jak i za-chodnioniemieckiej. Wskanik ten zaostrza si te z wiekiem pisarza, co stwierdzi Ertel, analizujc wczesne i pne pisma wielkiego filozofa niemieckiego Im-manuela Kanta.

ROZDZIA 12 JZYK A MYLEMIE 12.1. UWAGI WSTPNE Jzyk w relacji do mylenia (i szerzej do poznania) by czsto przedmiotem refleksji filozoficznej, psychologicznej, antropologicznej. Poznanie ujmujemy jako sposb rozumienia, sposb interpretacji otaczajcego nas wiata fizycznego i spoecznego. Sam termin mylenie odnosi si do sdw, lecych u podstaw wszelkich zda, a zoonych z predykatw i argumentw, o czym niejednokrotnie mwilimy, ale te do procesw mylowych, jak wnioskowanie, rozwizywanie problemw itp. Nasuwa si pytanie, czy jzyk tylko przenosi znaczenie owych sdw w sposb jakby przezroczysty, czy te wpywa na to, co stanie si ich treci? Innymi sowy, jakie jest miejsce jzyka w ludzkim poznaniu i myleniu? Najoglniej rzecz ujmujc, mona sformuowa dwa skrajne stanowiska. Pierwsze z nich stwierdza, i jzyk wyznacza, determinuje mylenie: nie moemy o niczym pomyle, co nie zostaoby wczeniej zakodowane w jzyku, a wic myl jest uwiziona w jzyku i cakowicie mu podporzdkowana. Wedug drugiego myl jest wolna - mona pomyle o wszystkim i wyrazi w jzyku, a jeli brak w nim odpowiedniego sowa, zawsze jestemy zdolni je utworzy. Tak wic moemy mwi o determinizmie jzykowym lub o determinizmie poznawczym. Oczywicie mona jeszcze przyj stanowisko porednie: jzyk i mylenie s niezalene od siebie, ale wzajemnie na siebie wpywaj. Sprbujemy przedstawi argumenty za takim wanie stanowiskiem. Pierwsze stanowisko charakterystyczne jest w gruncie rzeczy dla potocznego mylenia o jzyku i w konsekwencji dla wszelkich prb wprowadzania cenzury. Sowa, osoby, zjawiska zakazane przez cenzur przestaj istnie. Wyrazi to ju George Orwell w Roku 1984: jak si wykreli sowo wolno z jzyka, ludzie nie bd mogli nawet pomyle o wolnoci. Pogld ten sformuowany tak ostro wydaje si w sposb oczywisty niesuszny, ale jego przejawy we wszystkich tzw. naiwnych teoriach psychologicznych, czyli w pogldach potocznych, s tak silnie zakorzenione, e wydaj si niezwykle trudne do zakwestionowania. Teori zwizan ze stanowiskiem determinizmu jzykowego, ktra wzbudzia najwiksze zaROZDZIA 12 JZYK A MYLENIE interesowanie badaczy w cigu ostatnich 50 lat, bya tzw. hipoteza Sapira-Whor-fa. Wedug niej sposb ujmowania wiata zaley od jzyka, jakim mwimy. Zajmiemy si dalej t hipotez i jej krytyk, postaramy si te nakreli zakres wpywu jzyka na procesy mylowe i poznawcze. Determinizm poznawczy jest do typowym stanowiskiem psychologw poznawczych, ktrzy po prostu ignoruj jzyk jako samodzieln kompetencj, traktujc go jako przezroczyste (w sensie nieujawniania wasnych cech) narzdzie do wyraania procesw poznawczych. Takie stanowisko zajmowa np. Jean Piaget, ktry nie uznawa adnego wpywu jzyka na rozwj poznawczy dziecka, traktujc wszelkie zmiany w rozwoju jzykowym jako wtrne wobec rozwoju umysowego. Np. wprowadzenie do jzyka dziecka nazw operacji konkretnych czy formalnych, jakich jeszcze ono nie jest w stanie wykona, nie ma adnego wpywu na pojawienie si tych operacji. Argumenty przedstawione w rozdziale 7, dotyczce specyficznych prawidowoci rozwoju jzykowego dziecka, w sposb oczywisty odrzucaj determinizm poznawczy, jakkolwiek jakie zalenoci mona tu obserwowa. Zajmiemy si te nimi w dalszych rozwaaniach. 12.2. NIEZALENO MYLENIA OD JZYKA Punktem wyjcia, jaki przyjmujemy w rozwaaniach tego podrozdziau, jest pogld, i jzyk i mylenie s rnymi kompetencjami umysowymi, ktre rozwijaj si w ontogenezie odrbnie i podlegaj odrbnym, niezalenym od siebie, prawidowociom. Nie bdziemy si bliej zajmowa pogldem, ktry utosamia mylenie z jzykiem, z mow, a cilej z reakcj werbaln podmiotu (jest to stanowisko skrajnego behawioryzmu). Istnieje wiele dowodw na mylenie obrazowe, na mylenie przedwerbalne (zwaszcza u maych dzieci), na mylenie zwane przez Junga intuicyjnym, nie ubrane w sowa. Interesuj nas tylko wzajemne zalenoci midzy dwoma odrbnymi procesami. Wspczenie jest bardzo niewielu teoretykw, ktrzy twierdziliby podobnie jak Wittgenstein (1921/1970), e kada myl wymaga uycia jzyka, e sama istota mylenia implikuje jzyk, a wic e istoty nie posugujce si jzykiem (zwierzta, niemowlta) s tym samym pozbawione zdolnoci mylenia.

Argumenty przeciw powyszemu stanowisku opieramy na faktach psychologicznych, takich jak: (l) rozwizywanie problemw przez zwierzta i przedjzy-kowe dzieci; (2) zjawiska inkubacji w tym procesie i wgldu, czyli olnienia, kiedy to rozwizanie przychodzi nagle do gowy bez koniecznoci werbalizacji prowadzcych do krokw (dowiadczane te przez szympansy w badaniach Wolfganga Kohiera, 1925); (3) niezalene zaburzenia obu procesw (przypomnijmy: dzieci upoledzone umysowo przyswajajce LI i dzieci ze specyficznym deficytem rozwoju jzykowego /SLJ/, ale z normalnym IQ). Przede wszystkim zakadamy wielo form mylenia i wielo form ich wyraania. Jzyk stanowi 161 ROZDZIA. 12 tylko jedn z moliwych form czy kodw, w ktrych mona myli przedstawi lub zapisa. Niemniej jednak -jak to pokazuj Peter Carruthers i Jill Boucher (l 998) - stanowiska teoretykw, zajmujcych si relacj midzy jzykiem a myleniem i akceptujcych zarazem powysze zaoenia, rni si diametralnie. Idzie o to, e jeli nawet przyjmuje si, i istniej myli nie wymagajce uycia jzyka, to rnie mona traktowa te, ktre s w takiej formie wyraane. Autorzy ci wyodrbniaj dwa stanowiska teoretyczne, dotyczce interesujcej nas relacji. Jedno okrelaj jako kognitywne (cognitive), a drugie jako komunikatywne (communicati-ve). Pierwsze traktuje jzyk jako czynnik konstytuujcy te myli, ktre wymagaj jego uycia, natomiast drugie -jako dodatek do nich, przy czym zakada moliwo komunikacji midzy myl a jzykiem. Oba te stanowiska s na og zgodne co do istnienia myli obrazowych, rozmaitego typu wyobrae, rni si ujciem myli zwerbalizowanych. Przyjrzymy si argumentom obu tych stanowisk. Najpierw uwaga terminologiczna. Przeciwstawienie stanowiska kognitywnego komunikatywnemu, jakie czyni omawiani autorzy, nie pokrywa si z przyjtym przeze mnie podziaem na funkcj reprezentatywn (a wic w jakim sensie kognitywn) i komunikacyjn jzyka. W ich ujciu stanowisko kognitywne utosamia pewien typ mylenia z jzykiem, traktuje je jako jedno, jako jeden organ umysowy, za stanowisko komunikatywne utrzymuje rozdzielno przy moliwoci wzajemnej komunikacji (wewntrzumysowej, a nie midzy umysami, o jak mi chodzio). Tak wic, aby nie wprowadza dwuznacznych okrele, przyjm tu inn ni wspomniani autorzy terminologi, akcentujc wyranie spraw odrbnoci lub tosamoci obu procesw. 12.2.1. Argumenty za stanowiskiem kognitywnym, czyli czcym myl z jzykiem Gwny argument odwouje si do introspekcji. Mylimy przecie w jakim jzyku. Nawet pytamy osoby uczce si jzyka obcego, czy ju potrafi myle w tym nowym jzyku. Argumenty utosamiajce jzyk z myleniem pochodz z rnych rde: filozoficznych, psychologicznych i jzykoznawczych. Do tych ostatnich naley wspomniana ju hipoteza Sapira-Whorfa, ktr zajmiemy si oddzielnie (por. punkt 12.3). Zacznijmy od danych psychologicznych. W gruncie rzeczy s to przede wszystkim argumenty przeciw determinizmowi poznawczemu, a cilej przeciw ignorujcemu rol jzyka ujciu Piageta. Reprezentatywne jest tu stanowisko Lwa S. Wy-gotskiego (poi. wyd. 1989), ktry cho przyjmowa, i pocztkowo jzyk i mylenie rozwijaj si w ontogenezie oddzielnie, to nastpnie (ok. drugiego roku ycia czowieka) cz si i przebiegaj dalej we wzajemnej zalenoci, jak dwie strony jednej monety. Rwnie Aleksandr R. una (1959) uzasadnia t sam tez na 162 przykadzie dwch picioletnich chopcw (bliniakw), ktrzy w wyniku za- ;

iv ktrych mona myli przedstawi uruthers i Jill Boucher (1998) - stano-nidzy jzykiem a myleniem i ak-)ni si diametralnie. Idzie o to, e e wymagajce uycia jzyka, to r-mie wyraane. Autorzy ci wyodrb-interesujcej nas relacji. Jedno okre-iako komunikatywne (communicati-istytuujcy te myli, ktre wymagaj o nich, przy czym zakada moliwo ; stanowiska s na ogl zgodne co do wyobrae, rni si ujciem myli )m obu tych stanowisk. wstawienie stanowiska kognitywne-11 autorzy, nie pokrywa si z przyj-zentatywn (a wic w jakim sensie ujciu stanowisko kognitywne uto-jje je jako jedno, jako jeden organ otrzymuje rozdzielno przy moli-'sowej, a nie midzy umysami, o ja-a dwuznacznych okrele, przyjm ?, akcentujc wyranie spraw od-

l JZYK A MYLENIE ipekcji. Mylimy przecie w jakim ?ka obcego, czy ju potrafi myle ajce jzyk z myleniem pochodz ;znych i jzykoznawczych. Do tych Sapira-Whorfa, ktr zajmiemy si t V gruncie rzeczy s to przede wszyst-lawczemu, a cilej przeciw ignoru-ywnejest tu stanowisko Lwa S. Wy-iowa, i pocztkowo jzyk i myle-nastpnie (ok. drugiego roku ycia najemnej zalenoci, jak dwie strony (1959) uzasadnia t sam tez na bliniakw), ktrzy w wyniku zaniedbania przez rodowisko prawie nie mwili i zarazem wykazywali opnienie umysowe; po trzech miesicach intensywnych wicze w posugiwaniu si mow nadrobili te braki w rozwoju intelektualnym. Pamitajmy, e literatura psychologiczna dostarcza te wielu przykadw niezalenego rozwoju jzyka i inteligencji, cho niewtpliwie rozwj inteligencji werbalnej wie si co najmniej z bogactwem sownika umysowego. una akcentowa take rol mowy w kontroli ruchw dowolnych. Wrd jzykoznawcw za gwnego propagatora czenia jzyka z myleniem moemy uzna Derka Bickertona (1990). W swojej koncepcji dwch poziomw umysowej reprezentacji wiata (por. rozdz. 3 i 4) drugi jej poziom (cechujcy si abstrakcyjnoci i zdolnoci do mentalnego przemieszczania si w czasie i przestrzeni) traktowa wanie jako ten, w ktrym pojawia si jzyk stanowicy nieodczn form mylenia waciw temu poziomowi. Uwaa, i zbdne jest postulowanie moduowoci umysu, a w nim jzyka myli odrbnego od jzyka naturalnego, co musz zakada zwolennicy niezalenego istnienia obu tych jzykw. Argumentw filozoficznych za omawianym stanowiskiem dostarcza wspomniany wyej Peter Carruthers (1998), ktry przyjmuje ow moduowo w sensie nadanym jej przez Jerry'ego Fodora (1983), a wic zarwno istnienie rnych sensorycznych i motorycznych moduw niszego rzdu, zamknitych i wzajemnie informacyjnie impregnowanych, jak i centralnego procesora, do ktrego prowadz wyjcia ze wszystkich moduw sensorycznych. Z tym, e podobnie jak wielu innych autorw (Gathercole i Baddeley, 1993; Shallice, 1988; Baron-Cohen, 1995) uwaa, i ten centralny procesor sam ma quasimoduow struktur. Quasi-moduy maj raczej pojciowy ni sensoryczny czy motoryczny charakter i rni si od moduw sensu stricto stopniem dostpnoci swych regu i operacji. S jednak take dziedzinowo-specyficzne; dobrymi kandydatami do takiej roli mog by omawiane ju przez nas naiwne teoe umysu czy zdolno do wykrywania oszustwa (badana przez Led Cosmides, 1989), do ktrej nawiemy w rozdziale 14. Zdaniem Carruthersa taka quasi-moduow charakterystyka pasuje do funkcjonowania w umyle organu jzykowego, poniewa z jednej strony wie si on z moduami peryferycznymi percepcji i artykulacji mowy, a z drugiej z moduem pojciowym, w ktrym realizowane s procesy mylowo-decyzyj-ne. Stanowi wwczas jedn z form funkcjonowania centralnego procesora, analogiczn do dokonywanych w nim na podstawie danych z systemu wzrokowego inferencji typu wyobraeniowego (opis takiego obrazowego funkcjonowania por. Kossiyn, 1994). 12.2.2. Argumenty za stanowiskiem nie utosamiajcym jzyka z myleniem Gwne argumenty omawialimy ju zajmujc si kompetencj jzykow tak, jak j przedstawiaj teoe generatywistyczne wywodzce si od Chomsky'ego. Myl generowana jest w specyficznym dla niej jzyku myli, jzyk naturalny sta- 163 ROZDZIA 12 nowi jedynie form jej wyraania w mowie zewntrznej skierowanej do innych lub wewntrznej skierowanej do siebie (Pinker, 1994). Przedstawimy jeszcze argumenty za takim stanowiskiem lingwisty Raya Jackendoffa (1997), ktre maj jednak charakter bardziej psychologiczny, odwoujcy si do roli uwagi i wiadomoci. Ray Jackendoff, omawiajc argumenty za odrbnoci jzyka i mylenia, podaje zarazem, w jaki sposb jzyk pomaga nam jednak w myleniu, stanowic pewnego rodzaju rusztowanie, ktre umoliwia zoone formy mylenia, niedostpne istotom nie posugujcym si jzykiem. Oto argumenty Jackendoffa: Za pomoc jzyka wyraamy nasze myli; jeli znamy kilka jzykw, to w kadym z nich potrafimy t sam myl przedstawi. Dzieci z zespoem Williamsa maj bardzo rozbudowane sownictwo, a jednoczenie niezwykle niski iloraz inteligencji. Znane s przypadki genialnych idiotw, jak mczyzna

badany przez Smitha i Tsimplego (1995, cyt. za: Jackendoff, 1997), niezwyky poliglota znajcy 16 jzykw. Mg on tumaczy z jednego na drugi, uywajc poprawnie form gramatycznych, przy upoledzeniu wszelkich innych funkcji intelektualnych i spoecznych. Z drugiej strony znamy geniuszy w rnych dziedzinach artystycznych - muzycznych czy malarskich - ktrym nie musi odpowiada szczeglnie wyrafinowana kompetencja jzykowa. Gwna sprawa, zdaniem Jackendoffa, sprowadza si do poziomu wiadomoci osiganego z jednej strony przez myl, z drugiej przez fonetyczn form, w jakiej ujawnia si kompetencja jzykowa. Fonetyczna forma jest wiadoma, myl nie jest. Przykadem moe by rymowanie i zawieranie jednej myli w innej. Smak i ptak dlatego si rymuj, e maj wspln kocwk -ak. Jan zabi Piotra, zatem Piotr umar. Wniosek jest oczywisty, ale nie potrafimy powiedzie, jaka cz drugiego zdania zawiera si w pierwszym. Tzn., co w fonetycznej formie zabil wywouje w nas przekonanie, e umar. To wnioskowanie dzieje si poza wiadomoci. A rnica polega na tym, e w jednym przypadku mamy czyste relacje bezporednie midzy formami jzykowymi, w drugim za porednie midzy znaczeniami zda, cilej midzy sdami, jakie te zdania wyraaj. To, co nazywamy wiadomym myleniem, sprowadza si do wiadomoci fonetycznej formy tych myli lub ich formy wyobraeniowej. Rwnie niewiadome s procesy peryfe-ryczne: percepcyjne i motoryczne. Jackendoff nazywa sw koncepcj teori poredniczcego poziomu wiadomoci; przedstawiaj rys. 32. Na marginesie mona doda, e inne organizmy te mog dysponowa tak poredniczc wiadomoci, tyle e niewyraaln w jzyku, a w innych modal-nociach zmysowych. W rozdziale 8 omawiane byy rne przejcia midzy skadnikami kompetencji jzykowej a innymi systemami umysu z tym, e nie zajmowalimy si tam ich zwizkami ze wiadomoci. Jakkolwiek wydaje si rzecz niewtpliw, e myl na poziomie wiadomoci moe si rnie - nie tylko w formach jzykowych wyraa, to problemem pozostaje, czym wobec tego jest ta 164 czysta niewiadoma myl? ntrznej skierowanej do innych 1994). Przedstawimy jeszcze ar-Jackendoffa (1997), ktre maj ujcy si do roli uwagi i wiadorbnoci jzyka i mylenia, po-jednak w myleniu, stanowic zoone formy mylenia, niedolo argumenty Jackendoffa: i znamy kilka jzykw, to w ka-:. Dzieci z zespoem Williamsa ;enie niezwykle niski iloraz in-w, jak mczyzna badany przez >97), niezwyky poliglota znaj-Irugi, uywajc poprawnie form ch funkcji intelektualnych i spo-nych dziedzinach artystycznych odpowiada szczeglnie wyraidza si do poziomu wiadomo-sj przez fonetyczn form, w ja-zna forma jest wiadoma, myl ranie jednej myli w innej. Smak wk -ak. Jan zabi Piotra, zatem trafimy powiedzie, jaka cz co w fonetycznej formie zabif (owanie dzieje si poza wiado-?rzypadku mamy czyste relacje igim za porednie midzy znania wyraaj. To, co nazywamy omoci fonetycznej formy tych iewiadome s procesy peryfe-zywa sw koncepcj teo po-a j rys. 32. my te mog dysponowa tak la w jzyku, a w innych modal-y rne przejcia midzy skadni umysu z tym, e nie zajmo-. Jakkolwiek wydaje si rzecz oe si rnie - nie tylko w for-istaje, czym wobec tego jest ta JZYK A MYLENIE Uszy Sygnay ^Minie motoryczne\ Oczy-*Jzyk, usta itp. Rysunek 32. Model poredniczcego poziomu jzykowego (szary odcie) (peryferyczne i centralne reprezentacje s niedostpne wiadomoci), rdo: Jackendoff (1997,s. 190) Po pierwsze, przykad Jackendoffa z niewiadomym wnioskowaniem w zdaniach o Janie i Piotrze nie wydaje si przekonujcy, gdy analiz znacze moemy czyni wiadomie, wprowadzajc rne cechy semantyczne jako skadniki budujce znaczenie wyrazw (por. rozdz. 9). Gdybymy chcieli szuka znaczenia wyrazw w ich fonetycznej formie, to musielibymy przyj jak form symbolizmu fonetycznego, odmwi realnoci istnienia formy logicznej i tym samym zaprzeczy arbitralnoci

znaczenia znakw. Ale dlaczego arbitralno znaku miaaby si wiza z niewiadomoci? To s rne zjawiska. Po drugie, niewiadomo obejmuje ogromne obszary procesw przetwarzania informacji przez umys ludzki, procesw zachodzcych w rnych moduach czy systemach funkcjonalnych, na og dopiero wynik tego przetwarzania dociera do wiadomoci. Tak si dzieje przy rozwizywaniu problemw, kiedy to zja165 ROZDZIA 12 wisko aha!, czyli osignicia wgldu, pokazuje dobitnie, e co tu odbywao si poza wiadomoci. Tak si dzieje w przetwarzaniu informacji jzykowych, kiedy to rzeczywicie odbieramy wiadomie form foniczn, ale wraz z towarzyszc jej form logiczn, tzn. znaczeniem przekazu. Jzyk jest narzdziem wyraania myli, nie jest myl. Ale czy nie ma midzy nimi adnych podobiestw? Czy wzajemnie nie wpywaj na siebie? W ujciu Jackendoffa procesy te przebiegaj tylko w jednym kierunku - od mylenia do jzyka, tzn. forma fonetyczna zdania reprezentuje, cho w sposb niepeny, jak myl. Odrzuca on cakowicie moliwo wpywu odwrotnego, tzn. jzyka, w jakim mwimy, na sposb, w jakim mylimy. Niemniej jednak przypisuje jzykowi pewne wane funkcje. Po pierwsze, dziki jzykowi moemy nasze myli komunikowa innym w sposb szybszy i bardziej efektywny ni innymi kanaami. Po drugie, jzyk przez fakt werbalizacji (tak w mowie zewntrznej, jak i wewntrznej) pozwala na koncentrowanie uwagi na przedmiocie tej werbalizacji. I po trzecie, co wynika z drugiego, pozwala na wartociowanie tego, co przekazuje, m. in. na wymiarze stopnia znanoci i wartoci. Stanowisko, jakie przedstawiam w tym rozdziale, rwnie wychodzi od odmiennoci obu tych procesw, ale jednoczenie uznaje ich wzajemne wpywy. Jzyk jest narzdziem wyraania myli, ale nie jest to narzdzie typu kopiarki i jego waciwoci musz si w specyficzny sposb odbija na formie tego wyraania (por. punkty nastpne). Jzyk nie zastpuje mylenia, bogactwo jzyka nie przekada si na bogactwo myli i odwrotnie. Powinny jednak by pewne analogie w ich funkcjonowaniu, jako e s systemami tego samego umysu. Zajmiemy si tym w punkcie ostatnim rozdziau. Sprawom za tego, jak za pomoc imma-nentnych waciwoci tkwicych w jzyku moemy manipulowa przekonaniami innych, powicamy ostatni rozdzia tej ksiki. Jest jedna wana rnica midzy jzykiem a myleniem. W gatunku Homo sapiens inaczej przebiega rozwj tych kompetencji. I tu, i tu zachodz zmiany. Ale tylko w myleniu moemy mwi o rzeczywistym rozwoju w tym sensie, e kolejne jego etapy, kolejne paradygmaty mylowe prowadz do kumulacji wiedzy, do nowych wytworw i tzw. postpu (cho nie prostoliniowego) naukowego i cywilizacyjnego. Jzyk te si zmienia (mwimy nawet o zmianach w cigu jednego pokolenia), na pewno przybywa mu wicej nowych wyrazw, ni starych zamiera, ale wszystko to dzieje si w sztywnym gorsecie trzech jego skadnikw. Jak ju o tym mwilimy w kontekcie moliwoci rozwojowych kompetencji komunikacyjnej, nowa posta danego jzyka nie jest nigdy bardziej rozwinita czy doskonalsza od poprzedniej. Od strony charakterystyki czysto jzykowej staropolszczyzna niczym nie rni si od wspczesnego jzyka polskiego, a martwe jzyki, jak acina, od ywych. Nie ma te oczywicie jzykw prymityw-niejszych od innych, lepszych czy gorszych. Tak wic badanie zmian jzyko- \ wych i badanie zmian w paradygmatach mylowych powinny mie zupenie 166 inne zaoenia i cele.

JZYK A MYLENIE 12.3. RELATYWIZM JZYKOWY Uywamy tu terminu relatywizm jzykowy, cho w literaturze, jak to zaznaczylimy na wstpie, pojawia si te termin determinizm jzyk o-w y. Ten ostatni oznacza, i jzyk jest jedyn, wyczn przyczyn procesw mylowych, co oczywicie bez trudu mona odrzuci wskazujc wiele innych, pozajzykowych uwarunkowa procesw poznawczo-mylowych, zwizanych z percepcj, pamici itp. Relatywizm ma oznacza, e take jzyk wywiera pewien wpyw na poznanie. Hipoteza relatywizmu jzykowego jest, jak powiedzielimy, zwizana z dwoma nazwiskami: wybitnego jzykoznawcy amerykaskiego Edwarda Sapiraijego ucznia, jzykoznawcy-amatora, BenjaminaWhorfa.

Sformuowa j Whorf( 1956/ 1982): Dokonujemy segmentacji natury tropami wyznaczonymi przez nasze jzyki ojczyste. Wyodrbniamy pewne kategoe i typy w wiecie zjawisk nie dlatego, e kademu obserwatorowi rzucaj si one w oczy, wrcz przeciwnie - rzeczywisto jawi si nam jako kalejdoskopowy strumie wrae, struktur natomiast nadaj jej nasze umysy - to jest przede wszystkim tkwice w naszych umysach systemy jzykowe" (s. 284-285). Whorf zajmowa si badaniem jzykw indiaskich, zwaszcza jzykiem Indian Hopi, i z tych jzykw czerpa przykady na poparcie swej tezy. I tak uwaa, i mwicy jzykiem hopi nie mog mie pojcia czasu (takiego, jakie maj mwicy jzykiem angielskim), gdy jzyk ich nie zawiera sw czy konstrukcji gramatycznych odpowiadajcych kategoom czasu przeszego, teraniejszego czy przyszego. Podobnie czsto cytowanym w rnych podrcznikach przykadem, dotyczcym eskimoskiego jzyka inuit, jest to, i przy wielu wystpujcych tam sowach odnoszcych si do rnych stanw i rodzajw niegu brak jest jednego oglnego wyrazu nieg. Pyn z tego wniosek, e mwicy jzykiem inuit nie maj abstrakcyjnego pojcia nieg. Przytoczyam te dwa przykady, gdy w wietle wspczesnej wiedzy o tych jzykach okazay si nietrafne. Badacz jzyka hopi, Ekkehart Malotki (1983) podaje dowody, i jzyk ten dysponuje jednostkami i metaforami czasu, takimi jak dni, czci dnia, wczoraj, jutro, dni tygodnia, miesice, fazy ksiyca, lata itp. Z kolei w niedawno opracowanym sowniku jzykw eskimoskich znajduje si wyraz oznaczajcy nieg (cyt. za: D.E. Brown, 1991). Oczywicie zdyskwalifikowanie pojedynczych przykadw nie dyskwalifikuje jeszcze samej teorii. Krytyka hipotezy Sapira-Whorfa wychodzia z dwch rde: z bada porwnawczych nad grupami osb posugujcych si rnymi jzykami i z rozwaa czysto teoretycznych. Jeli idzie o badania porwnawcze, to wyniki byy na og niekonkluzywne, cho ostatnio coraz wicej jest danych w pewnym stopniu potwierdzajcych tez Whorfa. Przejdziemy do nich w nastpnym punkcie. Ostr krytyk hipotezy Whorfa przedstawili psycholingwici zwizani z teori gramatyki generatywnej Chomsky' ego. Przyjmowali oni, jak ju o tym wielo- 167 ROZDZIA 12 krotnic mwilimy, e umys ludzki wyposaony jest we wrodzon kompetencj jzykow i e rozwj jzykowy przebiega niezalenie od rozwoju poznawczego, ktry take zaley od waciwych sobie kompetencji czy naiwnych teoi umysowych (por. Kei, 1989; Gelman i in, 1994; Hirschfeid, 1996; Gopnik i Meltzoff, 1997). Ostatnio rozwijane koncepcje UG akcentuj przede wszystkim to, co wsplne, a nie to, co dzieli ludzkie jzyki. Bezporednia krytyka samej hipotezy Whorfa, jak np. znajdujemy u Pinkera (1994), odwouje si do postulowanego jzyka myli, niezalenego od konkretnego jzyka etnicznego. Mylimy w jzyku myli, a nie w jzyku etnicznym. Ten jzyk myli (mentalese) skada si z symboli dla poj i z rnych kombinacji tych symboli. Jest on i bogatszy, i uboszy zarazem od jzyka etnicznego. Uboszy, gdy to, co jest w jeden sposb identyfikowane w jzyku myli, w jzyku etnicznym moe by rnie wyraane: ten niski chopiec", ucze II klasy", starszy brat Jurka" itp. Bogatszy, gdy musi odrnia konkretne przedmioty, np. stoy, od abstrakcyjnej kategoi stow w ogle, czemu z kolei w jzyku etnicznym moe odpowiada jedno wyraenie. Sprawa jzyka myli wie si z relacj jzyka do mylenia, czym zajlimy si w pocztkowych punktach tego rozdziau. 12.4. BADANIA NAD ZWIZKIEM JZYKA Z MYLENIEM Hipoteza Whorfa pobudzia psychologw do bada na przeomie lat 50. i 60., kiedy to prace Whorfa zostay opublikowane; take w ostatnich latach (80. i 90.) przeywa ona odrodzenie i ponowne zainteresowanie uczonych. Pierwsze badania dotyczyy kategorii semantycznych, nastpne syntaktycznych. Omwimy jedne i drugie koncentrujc si przede wszystkim na aspekcie porwnawczym, midzy-jzykowym, a nastpnie pokrtce uwzgldniajc te aspekt wewntrzjzykowy tej hipotezy. 12.4.1. Badania midzyjzykowe Kategorie semantyczne. Pierwszy wybr badaczy pad na kategoe semantyczne zwizane z percepcj barw widma sonecznego. Stwierdzono, e jzyki rni si liczb nazw dla barw i jak si okazao po porwnaniu kilkudziesiciu jzykw z rnych rodzin jzykowych (Berlin i Kay, 1969) nazwy te wystpuj w pewnym porzdku, przedstawionym na rys. 33. Jeli dany jzyk dysponuje tylko dwiema

nazwami, bd to biay i czarny, jeli trzema: biay, czarny i czerwony, jeli czterema: trzy poprzednie i jedna nazwa z trjki (zielony, niebieski, ty), jeli picioma: wybr powiksza si jeszcze o brzowy. Ostatnie pitro w tej hierarchii zajmuj nazwy barw szarej, fioletowej, rowej i pomaraczowej. Postanowiono zbada wpyw uywanych nazw na ich spostrzeganie 168 (przegld wczesnych bada z tego zakresu patrz: Lantz i Stefflre, 1964). -ss'nyjest we wrodzon kompetencj alenie od rozwoju poznawczego, tencji czy naiwnych teoi umysoschfeid, 1996; Gopnik i Meltzoff, :uj przede wszystkim to, co wsplrfa, jak np. znajdujemy u Pinkera nysli, niezalenego od konkretnego nie w jzyku etnicznym. Ten jzyk ; i z rnych kombinacji tych sym-zyka etnicznego. Uboszy, gdy to, a myli, w jzyku etnicznym moe II klasy", starszy brat Jurka" itp. dmioty, np. stoy, od abstrakcyjnej yku etnicznym moe odpowiada z relacj jzyka do mylenia, czym zdziau. JZYKA Z MYLENIEM lo bada na przeomie lat 50. i 60., ake w ostatnich latach (80. i 90.) awanie uczonych. Pierwsze badas syntaktycznych. Omwimy jedne ispekcie porwnawczym, midzy-c te aspekt wewntrzjzykowy / wybr badaczy pad na kategorie na sonecznego. Stwierdzono, e okazao po porwnaniu kilkudzieBerlin i Kay, 1969) nazwy te wy-ia rys. 33. Jeli dany jzyk dyspo-:arny, jeli trzema: biay, czarny sdna nazwa z trjki (zielony, nie-i si jeszcze o brzowy. Ostatnie rej, fioletowej, rowej i poma-'anych nazw na ich spostrzeganie z: Lantz i Stefflre, 1964). JZYK A MYLENIE biay czarny czerwony ty niebieski zielony brzowy szary fioletowy rowy Rysunek 33. Hierarchia nazw dla barw wystpujca w jzykach naturalnych wedug Berlina i Kaya (1969) Jako gwny dowd dyskwalifikujcy hipotez Whorfa podaje si wyniki bada Eleonor Rosch w Nowej Gwinei (Heider i Olivier, 1972; Rosch, 1974). Plemi Dani ma tylko dwa wyrazy na oznaczenie barw, ale percepcja barw nasyconych bya u tych ludzi taka sama jak u studentw amerykaskich, ktrych poddano analogicznym badaniom (badani dobierali krki barwne do podanych im wzorcw danej barwy). Ludzie widz wic odcienie barwne, zwaszcza nasycone, niezalenie od jzyka, ktrym wypado im mwi. Wydaje si to do oczywiste, jednake sprawa okazuje si nie tak prosta. Dla przykadu podamy jeszcze podobne badania Paula Kaya i Willetta Kemp-tona (1984). Ich badanymi byli Amerykanie mwicy jzykiem angielskim i mwicy jzykiem tarahumara mieszkacy Meksyku. W jzyku tarahumarajest tylko jedna nazwa odpowiadajca niebiesko-zielonej" czci widma. Eksperymentatorzy dobrali, posugujc si tablicami Munsella, z kontinuum niebiesko-zielo-nego 8 odcieni barwnych (A,B,C,D,E,F,G,H), o identycznych rnicach midzy dwoma kolejnymi bodcami mierzonych w rnicach ledwie dostrzegalnych (wytuszczone bodce D i E odpowiadaj granicy midzy niebieskoci a zielonoci). Badani otrzymywali naraz trzy bodce i mieli oceni, ktry z nich rni si najbardziej od dwch pozostaych. Dano im do porwnania 56 trjek dobranych w taki sposb, e dwa ssiadujce ze sob odcienie wystpoway z kadym z pozostaych (np. A,B,C; A,B,D; a do A,B,H; nastpnie B,C,D; a do B,C,H itd.). Okazao si, e odcienie ssiadujce ze sob wybierane byy jako podobne do siebie - niezalenie od ich pooenia na kontinuum niebiesko-zielonym - przez mwicych jzykiem tarahumara, tzn. np. bodziec D by rwnie czsto czony z C, jak i z E. Natomiast u mwicych jzykiem angielskim wystpia rnica w ocenie dwch odcieni pozostajcych na granicy niebieskoci z zielonoci, czyli D i E. W ukadach C,D,E i D,E,F przewaay wybory jako bodcw do siebie podobnych C i D oraz E i F. Decydowaa nazwa, ktr badani nadawali stosowanym odcieniom -

C i D niebieskie", a E i F zielone". Mamy wic tu przykad wyranego wpywu jzyka na wybory percepcyjne. Tego typu bada wykonano wicej (ich podsumowanie mona znale w Hardin i Banaji, 1993). Szczeglnie interesujce jest tu badanie Stephena Levinsona (1996), ktry zajmowa si ramami dla lokalizacji rnych obiektw. Te ramy odniesienia mog by wzgldne, tzn. zalene od obserwatora (np. z przodu, z tyu, na lewo czy na prawo), ale mog te mie charakter absolutny, niezaleny od obserwatora, np. na 169 ROZDZIA 12 wschodzie, na zachodzie itp. Ot s jzyki, w ktrych dominuj ramy wzgldne i takie, w ktrych absolutne maj przewag. Do tych ostatnich naley meksykaski jzyk tzeltal. Okazao si, e mwicy tym jzykiem przyjmuj te tak absolutn" perspektyw w ocenie rnych obiektw, take spoecznych (np. innych ludzi), w znacznie wikszym stopniu ni badani przez Levinsona Holendrzy, ktrych jzyk faworyzuje zalen od obserwatora perspektyw. W czym si ta rnica moe przejawi? Np. w jednym z eksperymentw Levinsona dzieci ustawiono przed stoem, na ktrym znajdoway si dwie zabawki: A i B. Nastpnie odwrcono badane dzieci plecami do tego stou, a przodem do innego, i poproszono, aby te same dwie zabawki uoyy tak, jak poprzednio. Holenderskie dzieci, majc ze swojej lewej strony zabawk A, a z prawej B, powtrzyy ten sam ukad. Dzieci z plemienia Tzeltal uoyy je odwrotnie, poniewa w nowej sytuacji zabawka A, ktra poprzednio znajdowaa si na zachodzie, musiaa take i teraz znale si bliej tego kierunku ni zabawka B, poprzednio usytuowana na wschodzie. Kategorie syntaktyczno-morfologiczne. Jzyki mog si np. rni relacj rzeczownik - czasownik, tzn. s jzyki, w ktrych fraza nominalna (rzeczownikowa) jest obligatoryjna w zdaniu, a w innych nie jest, w jednych derywacja rzeczownikw (odprzymiotnikowych, odczasownikowych) jest szczeglnie produktywna, w innych w taki sposb uprzywilejowane s czasowniki. Do tych pierwszych naley angielski, a do tych drugich koreaski. Alison Gop-nikijej wsppracownice (Gopnik i in., 1996) baday wpyw relacji rzeczownik -czasownik na rozwj sownictwa maego dziecka i na jego rozwj poznawczy . u dzieci angielskojzycznych i u dzieci koreaskich. Stwierdziy na podstawie studiw longitudinalnych, e dzieci angielskojzyczne wczeniej od koreaskich rozwijaj umiejtnoci nazywania i spontanicznej kategoryzacji obiektw, np. poprzez sortowanie, umieszczanie przedmiotw jednego rodzaju w jednym miejscu, a innego rodzaju w drugim. Natomiast dzieci koreaskie wykazyway przewag nad angielskimi w nazywaniu i intencjonalnym wykonywaniu rnych czynnoci, co wiadczyo te o rozumieniu celu i rodkw do niego prowadzcych. Wpyw kategoi syntaktycznych danego jzyka na percepcj i interpretacj wiata wydaje si trudniej uchwytny ni wpyw kategorii semantycznych. Wiadomo z bada porwnawczych nad przyswajaniem jzyka przez mae dzieci (por. zbir artykuw pod red. Shugar i Smoczyskiej, 1980), e im bardziej skomplikowana jest konstrukcja gramatyczna w danym jzyku, tym pniej przyswajaj j dzieci w jej standardowej formie. Np. dzieci polskie przyswajaj szybciej ni angielskie konstrukcj negacji, gdy jest ona w tym jzyku prostsza. Nie znaczy to jednak, e dzieci angielskie rni si od polskich rozumieniem pojcia negacji. Tu nie ma adnej rnicy. Alfred Bloom, amerykaski psycholog spoeczny, porwnywa sposb uywania konstrukcji warunkowych (co by byo gdyby) w jzyku angielskim i chiskim, w ktrym brak jest trybu warunkowoprzypuszczajcego. Wymyli on sze-170 reg historyjek wedle schematu: Zdarzenie X nie zaszo, gdyby zaszo X, to miaoJZYK A MYLENIE by te miejsce Y. Czy zaszo Y16? Jego amerykascy badani dawali prawie 100% poprawnych odpowiedzi (e Y nie miao miejsca), a Chiczycy z Hongkongu tylko ok. 80% (Bloom, 1981). Jednake, jak to pokazay inne badania (Au, 1983), przy uyciu specjalnych idiomatycznych wyrae chiskich (ktre zastpuj w tryb warunkowo-przypuszczajcy) wyniki Chiczykw nie rniy si od wynikw Amerykanw. Mona sdzi, e rnice, jakie jednak mona znale w badaniach porwnawczych angielsko-chiskich (jak te polsko-chiskich; por. Gaw-likowski, 1982), maj gwnie kulturowy, a nie jzykowy, wymiar.

Interesujca wydaje si tu hipoteza Earla Hunta i Mahzarin Banaji (1988), i rnice midzy jzykami, ktre moemy obserwowa w konstrukcjach gramatycznych oraz w czsto odmiennej siatce kategorii wyodrbnianych za pomoc jzyka, powoduj niejednakowe koszty poznawcze. Przetwarzanie konkretnych informacji moe by w jednym jzyku atwiejsze ni w innym. 12.4.2. Badania wewntrzjzykowe Wpyw jzyka na inne procesy poznawcze jest do powszechnie przyjmowany w ronych badaniach psychologicznych, e wystarczy tu przypomnie jeden z najstarszych eksperymentw tego typu z 1932 roku Carmichaela, Hogana i Waltera, ktrzy pokazali, jak rne nazwy schematycznych figur prezentowanych osobom badanym (jedna grupa otrzymaa inne nazwy /Lista I/ ni druga /Lista II/; patrz rys. 34) wpywaj na pniejsz reprodukcj z pamici tych figur. Setki bada potwierdziy nastpnie wpyw werbalizacji na pami, na rozwizywanie problemw, na spostrzeganie interpersonalne itp. Zatrzymamy si na dwch przykadach w przewiadczeniu, e wnosz co nowego do tego starego zagadnienia. Po pierwsze, chodzi tu o pewne nowe dane dotyczce kontrowersji midzy Wygotskim a Piagetem. Obaj uznawali odrbno procesw poznawczych i jzykowych tyle, e pierwszy podkrela ich cisy zwizek od ok. drugiego roku ycia, kiedy to dziecko zaczyna mwi, a drugi uwaa, e rozwj poznawczy zawsze wyprzedza rozwj jzykowy, ktry moe pojawi si dopiero wtedy, gdy odpowiednie struktury poznawcze (np. stao przedmiotu) s ju wytworzone. Alison Gopnik i Andrew N. Meltzoff (1997) przedstawiaj badania na dzieciach obserwowanych longitudinalnie w trzech dziedzinach ich rozwoju poznawczego - takich, jak (l) rozumienie staoci przedmiotw (poszukiwanie przedmiotu chowajcego si za przeson); (2) znajdowanie rodkw i celw dla po16 Opowiadanie, ktre Bloom stosowa w swoich badaniach, miao nastpujc tre: bya to historia XVIII-wiecznego fikcyjnego filozofa z Europy o nazwisku Bier; nie zna on jzyka chiskiego i nie mg czyta prac filozofw chiskich, gdy nie byy one wwczas przetumaczone na aden z jzykw europejskich. Gdyby zna te prace (warunek A), to mgby przyczyni si do rozwoju filozofii europejskiej w kilku aspektach: B, C, D (zostay one przedstawione badanym). Pytanie brzmiao: Czy Bier przyczyni si do rozwoju filozofii europejskiej w aspekcie B lub C lub D? 171 ROZDZIA 12 Reprodukowany Lista Rysunek Lista Reprodukowany rysunek sw l bodcowy sw 11 rysunek i V firanka A romb ^ A

\ ( \ f w prostokcie v

Q pi butelka f \ strzemi ,J~-

/^ .pksiyc ^ litera C ^ ^

H < "' / \ kapelusz^ r^S

<~V^~^ , okulary ^~\/^~\ hantle <~\y~^

U U U^J ^-^J 7 siedem ^/ cztery 7 /

f/ Oy-^-^ >-1-~<. koo sterowe T \ sbce , ! \ "u" v & klepsydra \/ st \/ ' A ^ A C~"3 < nerka r^-^) canoe , (^^ it ^TT^ sosna / \ kielnia \ /

. , , stryelha r"-^ szczotka ^ / -^-^ Z dwa ' ^ osiem \y li f 0'0 Rysunek 34. Schemat eksperymentu Carmichaela, Hogana i Waltera (1932, s. 80)

szczeglnych czynnoci; (3) wyodrbnianie rnych rodzajw czy kategoi (przez ich klasyfikacj). Ot sdzi si powszechnie na podstawie obserwacji piagetow-172 skich, e rozwj tych trzech dziedzin mona obserwowa ok. 18. miesica ycia Lista Reprodukowany sw II rysunek romb w prostokcie strzemi /-^ litera C ^ /^ kapelusz ^-J \^ hantle /^~\/^~^ ^y-xJ cztery , LJ soce st canoe kielnia szczotka. osiem Hogana i Waltera (1932, s. 80) nych rodzajw czy kategorii (przez a podstawie obserwacji piagetow-bserwowa ok. 18. miesica ycia

JZYK A MYLENIE dziecka. Wymienieni autorzy podkrelaj jednak ich nierwnoczesno, tzn. rozwj jednej (dowolnej) z nich moe wyprzedza dwie pozostae. Te rnice indywidualne midzy dziemi pocigaj jednak za sob bardzo cis zaleno rozwoju jzykowego i p o z n a w c z e g o. Chodzi o to, e jeli jedna z dziedzin wyprzedza pozostae, dotyczy to rwnie odpowiadajcego jej sownictwa, ktre pojawia si rwnoczenie z opanowywaniem poznawczym danej dziedziny. Wyraenie nie ma (ang. gone) zjawia si jednoczenie z rozumieniem zada dotyczcych staoci przedmiotw, wykrzykniki, jak O!, kiedy uda si dziecku osign cel (zrozumie zaleno: rodek - cel), nazwy rodzajowe (np. piesek, mis), kiedy potrafi rozwizywa zadania klasyfikacyjne (wyodrbniania rnych kategorii). Stwierdzono take, o czym bya ju mowa, wpyw danego jzyka, czyli mowy otoczenia dziecka, na rozwj tych dziedzin. Kolejna sprawa, na ktr chciaabym zwrci uwag, to konsekwencje pynce z faktu, e przetwarzanie wszelkich informacji, a wic zarwno sensorycz-nych, jak i jzykowych, odbywa si tak na poziomie wiadomym, jak i na poziomie czy poziomach pozostajcych poza kontrol wiadomoci, czyli utajonych (przegld takich bada patrz Greenwald i Banaji, 1995). W gruncie rzeczy pena kompetencja w jakimkolwiek jzyku wymaga, aby znaczna cz funkcjonowania jzykowego odbywaa si automatycznie, czyli poza kontrol wiadomoci. Jak taka automatyzacja si odbywa? Pewnego wgldu w t spraw dostarczaj nam badania Fatemeh Khosroshahi (1989) nad jzykiem politycznej poprawnoci w Stanach Zjednoczonych. Badaczka ta zainteresowana bya realizacj postulatu, aby w jzyku unika tzw. seksizmu. Seksizm wyraa si tym, e w sytuacjach neutralnych czy nieokrelonych co do pci osb, o ktrych mowa, uywa si zaimka mskiego (w je. ang. h). W jzykoznawstwie, jak pamitamy, mwi si o okreleniach nienacechowanych i nacechowanych, np. wyraz czowiek" moe by nienacechowany w zdaniu: Czowiek to brzmi dumnie", a nacechowany w kierunku wyboru okrelonej pci w zdaniu: Ten czowiek ma dug brod". Amerykaskie Towarzystwo Psychologiczne podjo uchwal, i w firmowanych przeze publikacjach naley zawsze pisa he/she lub h or she, kiedy nie znana jest pe osoby, o ktrej si mwi. Niektrzy autorzy zaczli nawet uywa she jako zaimka neutralnego. W badaniach Khosroshahi zastosowano nastpujc procedur. Studenci psychologii pisali zadania na okrelony temat, w ktrych mieli okazj zademonstrowa w antyseksistowski postulat. Podzielono ich w efekcie tego testu" na cztery rw-noliczne grupy: mczyzn uywajcych zreformowanego jzyka, kobiety uywajce takiego samego jzyka oraz mczyzn i kobiety uywajcych tradycyjnego jzyka z neutralnym h. Nastpnie badani czytali 6 krtkich paragrafw, w ktrych uyto owych antyseksistowskich okrele. Oto przykad takiego paragrafu: Pacz na ogl odzwierciedla smutek, a umiech rado. Ale czasem s sytuacje niejednoznaczne. Np. nieszczliwa osoba moe mie umiech na swej (w wersji ang. his/her) t\varzy. 173 ROZDZIA 12 Z kolei badani mieli narysowa tak twarz, a po skoczonym badaniu identyfikowali pe osb wystpujcych na ich rysunkach. Okazao si, e w obu grupach mczyzn rysunki przedstawiay w ponad 80% mczyzn, natomiast te proporcje u kobiet stanowiy 40% i 60%, z tym e kobiety posugujce si tradycyjnym jzykiem rysoway 40% kobiet i 60% mczyzn, a kobiety uywajce zreformowanego jzyka odwrotnie. Autorka tych bada konkluduje, e mczyni, jeli nawet posuguj si jzykiem zreformowanym, czyni to jedynie powierzchownie, nie przenika on do odpowiednich reprezentacji poznawczych, czyli nie funkcjonuje na poziomie utajonym. Jedynym wyjtkiem s kobiety zreformowane", u ktrych jzyk wpywa na odpowiadajce mu struktury wyobraeniowe. I tylko tu, zdaniem autorki, znajduje potwierdzenie hipoteza Whorfa. Podsumowujc wyniki przedstawionych bada, musz przyzna, e s nieco tendencyjnie dobrane. Chodzio mi bowiem o pokazanie, e cechy jzyka jako jednego ze sposobw wyraania myli nie s cakowicie przezroczyste dla treci tych myli. Jakkolwiek kad myl potrafimy wyrazi w kadym jzyku, to jednak dany jzyk co nam uatwia, a co utrudnia w porwnaniu z innym. 12.5. PODOBIESTWA W FUNKCJONOWANIU OBU KOMPETENCJI: JZYKOWEJ I POZNAWCZEJ Omawiajc w rozdziale 9 modele tworzenia si i funkcjonowania sownika umysowego, stwierdzilimy, powoujc si na Pinkera (1999), e caociowy model tego sownika musi by zarwno asocjacyjny

(jego elementy utrwalane s drog czstych powtrze), ale te racjonalny, tzn. oparty na reguach (w tamtym kontekcie chodzio o reguy sowotwrcze). Jeli przyjrzymy si kategoriom pojciowym, jakimi operuje nasz system poznawczy, to maj one rwnie dwojaki charakter. Psychologowie poznawczy nazywaj je klasycznymi i prototypowymi. Klasyczne, bo rodowd swj wywodz a z logiki Arystotelesowskiej; wszystkie egzemplarze danej kategoi maj wsplne cechy (kwadraty to figury geometryczne o czterech rwnych bokach i czterech ktach prostych). Prototypowe (termin wprowadzony przez Eleonor Rosch, 1978), bo odwouj si do prototypw, czyli typowych, rednich, a wic najlepszych reprezentantw danej kategoi. Idea ta wywodzi si od Wittgensteina (1953/1972); to, co czy egzemplarze takiej kategorii, to nie wsplne cechy, ale rodzinne podobiestwo (por. rozdz. 9). W kategoriach takich s lepsze i gorsze egzemplarze (np. gob jest dobrym egzemplarzem ptaka, a pingwin - zym), granice midzy kategoriami bywaj pynne. W kategoriach klasycznych wszystkie egzemplarze s jednakowo dobre, a granice - ostre. Jakkolwiek w psychologii toczyy si dyskusje na temat sprowadzania jednego typu kategorii do drugiego, to wydaje si zasadne przyjcie stanowiska, e oba typy mona odnale w naszym systemie poznawczym. Mona te z grubsza przy- f 174 j, e inny jest mechanizm ich powstawania: klasyczne tworzy jaka regua, a proJZYK A MYLENIE totypowe okrelony rodzaj dowiadcze. Abstrahujc w tym miejscu od analizy przyczyn takiego dwoistego funkcjonowania poznawczego, chciaabym zwrci uwag na analogie z jzykiem. I wcale nie chodzi mi o to, e jzyk, penic sw funkcj reprezentacyjn, dostarcza nazw kategoriom poznawczym, ani o to, e egzemplarze prototypowe na pewno bd miay w kadym jzyku jednowyrazowe nazwy, ale o to, e podobne mechanizmy, tzn. skojarzeniowe i racjonalne, rzdz wewntrz obu kompetencji. Jak ju o tym bya mowa (por. rozdz. 9), na przykadzie regularnych i nieregularnych czasownikw angielskich pokaza to Pinker (1999) oraz Pinker i Prince (1999). Regularne - to odpowiedniki kategorii klasycznych, a nieregularne - prototypowych. Regularnymi rzdzi regua (czas przeszy w jzyku angielskim tworzy si przez dodanie -ed), nieregularnymi - podobiestwo i czsto uycia. Nie idzie tu o pokazanie, e takie same kategorie wystpuj w obu kompetencjach: jzykowej i poznawczej. Kategoria gramatyczna z przykadu Pinkera nie ma bezporedniego odpowiednika w kategoriach poznawczych. Idzie tylko o analogiczne mechanizmy umysowe. Warto tu jeszcze przytoczy wane rozrnienie, poczynione przez Jerome'a Brunera (1986), dwch typw mylenia - narracyjnego i parady gmatycznego. Ten pierwszy stosujemy w codziennej rozmowie, w literaturze piknej, ten drugi w argumentacji naukowej czy w sytuacjach ustalania prawdy (np. w sdownictwie). W tym pierwszym rzdzi retoryka, znaczenia metaforyczne, w tym drugim logika i cise metody weryfikacji empirycznej. W tym pierwszym chodzi o prawdopodobiestwo, pozory rzeczywistoci, w tym drugim o niepodwaalne ustalenie prawdy. Kryteria oceny dobrej opowieci i dobrego dowodu matematycznego s zupenie do siebie nieprzystawalne. Przytoczyam t interesujc koncepcj Brunera dotyczc generalnej charakterystyki rodzajw naszego mylenia, ktre oczywicie wyraa si w jzyku, aby pokaza, e takie podziay na sfery podlege reguom i sfery podlege grze skojarze znajduj si na rnych pitrach czy poziomach funkcjonowania naszego umysu. Oczywicie i w tej narracyjnej sferze rzdz pewne reguy (choby odnoszce si do struktury dobrze opowiedzianego dowcipu czy dobrze napisanego dramatu), zreszt najbardziej podstawowe prawa kojarzenia - stycznoci w czasie i przestrzeni, podobiestwa i kontrastu (sformuowane jeszcze przez Arystotelesa) - wykluczaj chaos i cakowicie przypadkowy ukad pocze. 175 ROZDZIA 13 DWUJ Y ZNO 13.1. RODZAJE DWUJZYCZNOCI Dwujzyczno (wielojzyczno) polega na posugiwaniu si przez dan osob dwoma (lub wicej) jzykami. Dwujzyczno zrwnowaona ma miejsce wtedy, gdy stopie kompetencji w obu jzykach jest taki sam, adwujzyczno pena- gdy kompetencja jzykowa i komunikacyjna s rozwinite w obu jzykach zarwno w mowie, jak w pimie. Wynika wic z tego, e mona by dwujzycznie zrwnowaonym, ale nie w peni, jeli np. nie ma si opanowanej sztuki pisania i czytania. Bdziemy

dalej uywa symboli stosowanych w literaturze dotyczcej dwujzycznoci, a wywodzcych si z jzyka angielskiego: s to symbol LI dla pierwszego nabywanego jzyka (por. rozdz. 7) i L2, L3 itd. dla kolejnych. Jakie mog by jeszcze relacje midzy posiadanymi przez ludzi jzykami? Na oznaczenie tych relacji Uel Weinreich (1953) wprowadzi kilka rozrnie dwujzycznoci, ktre stosowane bywaj (cho z zastrzeeniami, patrz dalej) do dzisiaj (rys. 35). Dwujzyczno wsprzdna, czyli czysta, wystpuje wtedy, gdy sowom LI i L2 odpowiada odrbny system znacze - Zni i Zn2. Dwujzyczno zoona, czyli mieszana, ma miejsce wtedy, gdy sowom LI i L2 odpowiada jeden wsplny system znacze Zni.z. Z kolei dwujzycznego podporzdkowana zakada dostp L2 do systemu znacze Zn poprzez LI.

ROZDZIA 13 ZYCZNOSCI i na posugiwaniu si przez dan zyczno zrwnowa o-icji w obu jzykach jest taki sam, atencja jzykowa i komunikacyjna >wie, jak w pimie. Wynika wic ;onym, ale nie w peni, jeli np. nie Bdziemy dalej uywa symboli cznoci, a wywodzcych si z j-wszego nabywanego jzyka (por. adanymi przez ludzi jzykami? Na wprowadzi kilka rozrnie dwu-astrzeeniami, patrz dalej) do dziarzdna, czyli czysta, id odrbny system znacze - Zni i mieszana, ma miejsce wtedy, y system znacze - Zni_2. Z kolei n a zakada dostp L2 do systemu ireicha(1953) DWUtJZYGZNO Rni badacze prbowali zweryfikowa t czysto teoretyczn koncepcj Weinreicha. Uznajc dwujzycznos podporzdkowan za szczeglny przypadek dwujzycznoci zoonej, zajmowano si przede wszystkim dwoma pierwszymi typami dwujzycznoci. Osoby badane byy dobierane ze wzgldu na sposb nabycia obu jzykw. Jeli dana osoba uczya si np. jednego jzyka w domu, a drugiego w szkole, zaliczano j do dwujzycznych wsprzdnie, jeli obu w domu - do mieszanych. Wyniki tych bada nie byy jednoznaczne. Wallace Lambert i in. (1958), stosujc dyferencja semantyczny Osgooda, prosili badanych o wyznaczenie profili znaczeniowych na typowych skalach dyfe-rencjau dla kilkunastu wyrazw w jzyku angielskim i dla ich odpowiednikw w jzyku francuskim; okazao si - zgodnie z hipotez autorw - e od osb z dwujzycznoci mieszan uzyskano bardziej do siebie podobne profile znaczeniowe w obu jzykach ni od osb z dwujzycznoci czyst. Jednake inne wyniki nie potwierdzay stawianych hipotez. Np. R. Oton (1960, cyt. za: Grosjean, 1982) poleci swoim dwujzycznym badanym czytanie na gos listy - znajdoway si na niej sowa zarwno angielskie, jak francuskie. Po niektrych wyrazach nastpowao lekkie uderzenie prdem - badani mogli go unikn, jeli odpowiednio szybko nacisnli klucz reakcyjny. Kiedy na licie pojawiy si odpowiedniki tumaczeniowe tych sw, po ktrych draniono prdem, to naciskaniem klucza reagoway zarwno osoby z dwujzycznoci mieszan (co byo zgodne z hipotez), jak i z czyst (czego nie oczekiwano). Z kolei w badaniach skojarzeniowych - kiedy na podane haso naley reagowa pierwszym sowem, jakie przychodzi na myl - spodziewano si, e osoby z dwujzycznoci czyst bd reagoway odmiennie na te same hasa w obu jzykach, a z mieszan tak samo. Okazao si (Kolers, 1966), e wszystkie reagoway zgodnie z normami skojarzeniowymi typowymi dla danego jzyka, niezalenie od rodzaju przejawianej dwujzycznoci. Podobny wynik uzyskano w polskich badaniach (Gepner-Wicko i Shugar, 1970), w ktrych wprawdzie nie wyodrbniano rodzaju dwujzycznoci polskich studentw znajcych dobrze jzyk angielski, ale badano ich skojarzenia w tych dwch jzykach; skojarzenia w jzyku polskim okazay si zgodne z polskimi normami skojarzeniowymi, a angielskie z normami angielskimi. Rnica midzy tymi dwoma typami skojarze sprowadza si (jak ju wspominalimy w rozdz. 9) do tego, e w jzyku angielskim znacznie przewaaj (ok. 80%) skojarzenia para-dygmatyczne, tzn. nalece do tej samej kategoi gramatycznej (np. biay - czarny), nad skojarzeniami syntagmatycznymi z rnych kategorii gramatycznych (np. biay - nieg), podczas gdy w jzyku polskim oba typy skojarze s wyrwnane (po

50%) (por. Kurcz, 1967b). Niewtpliwie funkcjonowanie osb dwujzycznych zaley od wielu czynnikw i proste modele nie mog tego w peni wyjani. Wspczesne pogldy na dwujzycznos nie akcentuj ju tak silnie rozrnienia dwujzycznoci czystej (wsprzdnej) i mieszanej (zoonej) (por. Grosjean, 1982). Przede wszystkim wynika to z bada nad sownikiem umysowym 177 ROZDZIA 13 (por. rozdz. 9). Wyodrbniamy zwizane z nim rne reprezentacje umysowe: poziom leksemw (czyli wej leksykalnych) oraz przypisanych im rnych cech semantycznych, syntaktycznych, a take fonologicznych i ortograficznych. Jeli taka zoono sownika umysowego wystpuje u osoby jednojzycznej, to zakadanie niezalenoci dwu sownikw prowadzioby z kolei do przyjmowania oddzielnych systemw monitorujcych procesy przetwarzania w obu jzykach, czyli jaki jzykowy odpowiednik osobowoci wielorakiej. Wikszo badaczy zajmujcych si dwujzycznoci odesza ju od tych sztywnych podziaw. Pierwsze modele z lat 60. i 70., tzw. modele wczeniowo-wyczeniowe, zakaday, e osoba dwujzyczna funkcjonuje w danym momencie albo w jednym, albo w drugim ze swoich jzykw. Obecnie przyjmuje si co w rodzaju staej obecnoci (cho w rnym stopniu) obu jzykw u takiej osoby. Innymi sowy, osoba dwujzyczna (przy wszelkich innych czynnikach rwnowanych) bdzie si rni w przetwarzaniu informacji jzykowych od jednojzycznej. Wprowadzony zosta termin interjzyk (interlanguage), czyli jzyk mieszany, do omwienia ktrego przejdziemy w punkcie 13.3.3. 13.2. DWUJZYCZNO U DZIECI 13.2.1. Rodzaje dwujzycznoci u dzieci Dwujzyczno u maych dzieci traktujemy jako rwnoczesn, jeli L2 zosta wprowadzony przed trzecim rokiem ycia, i jako sukcesywn, jeli pniej. Niezalenie od tego podziau mona wyodrbni strategie nauczania dzieci L2. S to: strategia osoby, strategia miejsca, strategia czasu i strategia przemienna. Strategia osoby polega na tym, i jedna osoba (np. matka) mwi do dziecka tylko w LI, a druga (np. ojciec) w L2. Zwykle wie si to z dwujzycznoci rwnoczesn. Strategia miejsca to np. jeden jzyk (LI) w domu, inny (L2) w szkole. Na og strategia ta wie si z dwujzycznoci sukcesywn. Strategia czasu zachodzi wtedy, gdy w pewnych porach dnia czy w pewnych dniach wszyscy z otoczenia dziecka mwi w LI, a w innych w L2. Strategia przemienna jest podobna do strategii czasu, tyle e okresy mwienia tylko w LI lub tylko w L2 s dusze, np. przez cay rok. W obu tych strategiach dwujzyczno moe by zarwno rwnoczesna, jak i sukcesywna w zalenoci od tego, kiedy - tzn. w jakim wieku dziecka - zaczto te strategie stosowa. Wiele bada nad dwujzycznoci maych dzieci (zwykle s to studia przypadkw opisywane przez ojcw lingwistw) wykazay, e dzieci z du atwoci opanowuj rne jzyki ze swego otoczenia i stosuj je odpowiednio do osb i do 178 miejsca. DWLUZYCZNO Bycie dwujzycznym, a zwaszcza bycie w peni dwujzycznym, postrzegane jest na og jako warto pozytywna. Jednake stosunek psychologw rozwojowych, szczeglnie szkolnych, do dwujzycznoci dzieci nie zawsze by pozytywny. Odnosio si to do uczniw z jzykowych grup mniejszociowych przede wszystkim w krajach anglosaskich, kiedy to - nie mwic lub sabo mwic po angielsku - trafiali do klasy dzieci angielskojzycznych i mieli trudnoci w nauce. Obecnie polityka owiatowa w wielu krajach na tyle si zmienia, e ten problem prbuje si rozwiza z korzyci dla dwujzycznego dziecka. Przyjrzyjmy si dwm sytuacjom: dwujzycznoci zuboajcej, czyli submersji, i dwujzycznoci wzbogacajcej, czyli immersji. 13.2.2. Submersja versus immersja Submersja oznacza wchonici e; w tym przypadku L2 wchania, przysania LI. Submersja ma miejsce wtedy, gdy dziecko dopiero w szkole zapoznaje si z L2 i uczone jest tylko w tym nowym dla jzyku, otoczone przez mwice nim dzieci. W efekcie traci swj LI, tzn. nie osiga penej kompetencji jzykowej w LI. Co gorsza moe ono take nie zdoby takiej kompetencji w L2. Oczywicie jest to

typowa sytuacja dzieci imigrantw w rnych krajach. Broni si oni przed tym, organizujc nauk jzyka ojczystego we wasnych orodkach kulturalnych czy przykocielnych. Obecnie wiele szk wprowadza programy przeciwdziaajce submersji. Omwimy je dalej. Immersja oznacza zanurzeni e, w tym przypadku idzie o zanurzenie dziecka z LI w nowym dla L2. Zanurzenie to, aby nie doprowadzio do submersji LI w L2, musi spenia szereg warunkw. Fred Genesee (1987) zebra je w nastpujce punkty: 1. Dziecko wynosi z domu znajomo LI, ktry jest jzykiem wikszoci i ma wysoki presti spoeczny. 2. Nauczyciele i szkoa podtrzymuj ten presti. 3. Dziecko take ceni swj LI. 4. Dziecko, szkoa i rodzice s zainteresowani nabyciem umiejtnoci dziecka wL2. Sedno sprawy tkwi w tym, e dziecko swj LI dzieli ze wszystkimi innymi dziemi w klasie i jego kontakt z L2 jest taki sam, jak pozostaych. Zanurzenie polega na tym, e pierwsze dwa (czasem trzy) lata nauki odbywaj si wycznie w L2, nastpnie przechodzi si do nauki w obu jzykach, tzn. jedne przedmioty nauczane s w LI, inne w L2, przy czym zmienia si jzyk nauczania konkretnego przedmiotu, np. matematyki, z roku na rok. Na pomys immersji wpadli na pocztku lat 60. w Montrealu profesorowie Uniwersytetu McGill neuropsycholog Wilder Penfieid i psycholog spoeczny Wallace Lambert. W owym czasie wikszym prestiem spoecznym cieszy si w Montrealu jzyk angielski ni francuski, w zwizku z czym uczenie angielskie179 ROZDZIA 13 go dzieci francuskojzycznych metod immersji w angielski mogo doprowadzi do submersji ich jzyka. Wybrano wic do pierwszych prb z immersj dzieci angielskojzyczne uczone francuskiego. Poddawano je przez cay czas nauki rnym testom jzykowym i cho pocztkowo byy sabsze w obu jzykach od swych monojzycznych rwienikw, to ju w wieku 11 lat okazay si w wielu testach jzykowych rwnie dobre, jak ich francuskojzyczni koledzy, a w kilku testach jzyka angielskiego lepsze od kolegw angielskojzycznych; nie tylko wic nie wystpio adne zagroenie submersj, ale wrcz wzbogacenie LI. Obecnie metoda immersji staa si bardzo popularna i to zarwno w Kanadzie, jak i w Stanach Zjednoczonych, ale stosowana jest tylko wobec dzieci z dominujcej grupy jzykowej - czyli angielskojzycznych - do nauki wielu rnych jzykw. Jak mona sobie poradzi z submersj groc dzieciom, ktrych LI nie jest dominujcy w danym kraju? Przyjmuje si do powszechnie koncepcj kanadyjskiego psychologa Jamesa Cumminsa (1981), dotyczc Oglnej Sprawnoci Jzykowej-OSJ (common underying proficiency - CUP), oraz odrbnych, Specyficznych Sprawnoci Jzykowych-SSJ (separate uderiying proficiency - SUP). OSJ stanowi pul podstawowych i niezalenych od konkretnego jzyka umiejtnoci i sprawnoci, ktrych nabycie warunkuje dopiero przyswojenie specyficznych umiejtnoci waciwych danemu jzykowi. Mona mwi o trzech progach OSJ: niskim, kiedy nauka nowego jzyka moe prowadzi do ograniczonej dwujzycznoci, sabej w obu jzykach, z negatywnymi efektami poznawczymi; rednim, gdy tylko jeden z jzykw jest opanowany, a skutki poznawcze obojtne; oraz wysokim, kiedy moliwe jest osignicie penej dwujzycznoci z pozytywnymi skutkami poznawczymi. Submersj polega na tym, e dziecko z niskim OSJ poddane jest oddziaywaniom SSJ w nie znanym mu jzyku na poziomie wymagajcym wysokiego progu OSJ. Korzystniejsze jest pogbianie OSJ w LI dziecka, a nastpnie wprowadzanie L2. Poniewa OSJ to oglna, niezalena od konkretnego jzyka sprawno, moe by ona nabyta przez dziecko bdce od urodzenia pod wpywem kilku jzykw. Znaczenie progw OSJ potwierdziy badania prowadzone w Kanadzie nad dziemi imigrantw. Okazao si, e dzieci w wieku ok. 12 lat (a wic z wysokim progiem OSJ w LI) lepiej przyswajay L2 i staway si w peni dwujzyczne w przeciwiestwie do swego modszego rodzestwa (5-6 lat), ktre nie osigno jeszcze OSJ w LI i od razu poddane zostao wpywom L2 na wysokim poziomie. Tak wic nowa polityka edukacyjna proponuje najpierw uczenie dzieci w ich rodzimym jzyku i stopniowe przechodzenie do

osigania sprawnoci w L2. Dowiadczenia kilku szk, ktre wprowadziy ten system w USA i Kanadzie, okazay si obiecujce (por. Grosjean, 1982). Cummins podkrela jeszcze fakt, e wszelkie umiejtnoci jzykowe polegaj z jednej strony na umiejtnociach natury oglnopoznawczej, a z drugiej - na 180 umiejtnoci przekazywania znacze w sposb niezaleny od kontekstu. SprawDWLUZYGZNO no jzykow mona przedstawi na dwch niezalenych od siebie wymiarach (por. rys. 36). Jeden wymiar okrela stopie zaangaowania procesw poznawczych - od penego automatyzmu do maksimum zaangaowania wiadomoci. Drugi wyznacza zaleno wypowiedzi od kontekstu. Na jednym jego kracu mamy wypowiedzi niezrozumiae poza kontekstem danej sytuacji komunikacyjnej (chod tu", po to tam"), na drugim - zrozumiae mimo braku takiego kontekstu (tzn. zawierajce w sobie jego opis). Ten podzia wie si ze stworzon przez brytyjskiego socjologa Basila Bemsteina koncepcj kodw jzykowych - rozwinitego i ograniczonego (por. rozdz. 10). silne zaangaowanie procesw poznawczych wczenie A C niezaleno

sytuacyjny

sytuacyjnego B D

brak zaangaowania procesw poznawczych Rysunek 36. Wymiary funkcjonowania jzykowego Oba wymiary mona szacowa niezalenie, co wyraaj litery znajdujce si w poszczeglnych wiartkach na rys. 36. Dziecko naraone na submersj znajduje si w wiartce B, jeli idzie o jego LI, a w wiartce A dla L2, podczas gdy jego rwienicy osignli ju B dla tego jzyka. Optymalne funkcjonowanie jzykowe lokuje si w wiartce D. Niepena kompetencja jzykowa nawet w LI - kiedy to wypowiedzi niezalene od kontekstu wymagaj znacznego udziau procesw poznawczych umiejscowiona jest w wiartce C. Tak wic droga dziecka, naraonego na submersj, do wiartki D dla kadego z jego jzykw wydaje si szczeglnie trudna, gdy zagroony jest postp w LI z B do C na skutek braku odpowiednich dowiadcze, jakie daje nauka szkolna, a take znacznie wolniejsza jest droga rozwoju jego L2. Podsumowujc rozwaania nad dwujzycznoci u dzieci, trzeba pamita o moliwoci jej negatywnych skutkw i tak organizowa nauk nowego jzyka, aby nie dziaay adne frustrujce czynniki. Najwaniejsz spraw jest rwny start z rwienikami w klasie, gdy oni wanie stanowi jedno z gwnych rde jzykowego dowiadczenia dziecka. Przyswajajc nowy jzyk ma ono t przewag nad dorosym w tej samej sytuacji, e nie wchodzi w ni z bagaem postaw 181 ROZDZIA 13

i przekona, ktre niekoniecznie musz sprzyja nauce, a ponadto cay proces przyswajania zachodzi niejako automatycznie bez specjalnego wysiku. Dorosy z kolei gruje nad dzieckiem moliwoci planowego, systematycznego wiczenia i organizowania swoich wysikw w tym zakresie. 13.3. DWUJZYCZNO U LUDZI DOROSYCH Rozwaania tego punktu dotycz nabywania L2 przez osoby dorose, a w kadym razie po okresie pokwitania, ktry traktuje si jako cezur dla okresu krytycznego w przyswajaniu jzyka. Jeli zgodzimy si z moduow koncepcj umysu, ktr rozwaamy w rnych miejscach tej ksiki, i przyjmiemy, e kompetencja jzykowa realizuje si poprzez wiele rnych submoduw i e te submo-duy w rnym czasie si krystalizuj, to wynikaj z tego pewne konsekwencje dla dwujzycznoci osiganej w wieku dorosym. Po pierwsze, modu stanowicy skadnik fonologiczny kompetencji jzykowej uaktywnia si bardzo wczenie (ju u niemowlt) i stosunkowo wczenie (przed pokwitaniem) usztywnia si zgodnie z reguami fonologicznymi danego otoczenia jzykowego. Std pewne trudnoci w pniejszym przyswajaniu nowych regu fonologicznych i tzw. obcy akcent u osb, ktre w wieku dorosym nauczyy si nowego jzyka. S tu jednak wyjtki - indywidualne przypadki szczeglnych zdolnoci jzykowych zwizanych ze suchem fonematycznym oraz z motywacj (por. dalej). Pozostae moduy kompetencji jzykowej, a zwaszcza kompetencji komunikacyjnej, s bardziej otwarte na nowe dowiadczenia jzykowe i dlatego osoba dorosa moe w peni opanowa nowy jzyk, nawet jeli nie przeamie jego strony fonologicznej. Sawne przykady osb w peni kompetentnych w nowym dla nich jzyku, ale mwice z owym obcym akcentem - to Joseph Conrad Korzeniowski czy Henry Kissinger. Jak ju mwilimy, czym innym jest przyswajanie, a czym innym uczenie si jzyka (Krashen, 1978). Przyswajanie dokonuje si w sposb naturalny, automatycznie i samorzutnie u maego dziecka, wystarczy po prostu swobodny dostp do wypowiedzi jzykowych w jego otoczeniu. Uczenie si wymaga wysiku, motywacji, sprzyjaj mu okrelone zdolnoci. Dlatego mwimy, i mae dziecko przyswaja sobie jzyk, a osoba dorosa uczy si nowego dla jzyka. Oczywicie rozrnienie to nie jest tak sztywne - i mae dziecko uczy si ojczystego jzyka w szkole, i osoba dorosa, pozostajca stale w krgu nowego dla niej jzyka, przyswaja go. s Zajmiemy si teraz pokazaniem, jak rol w uczeniu si i przyswajaniu L2 odgrywaj zdolnoci i motywacja, a nastpnie transferem pozytywnym lub negatywnym midzy LI i L2. Rozwaania nad dwujzycznoci osb dorosych za-182 koczymy omwieniem pojcia interjzyk, czyli jzyk mieszany. nauce, a ponadto cay proces '. specjalnego wysiku. Dorosy /ego, systematycznego wicze-esie. Z DOROSYCH 2 przez osoby dorose, a w kade jako cezur dla okresu kry-i z moduow koncepcj umy-ki, i przyjmiemy, e kompe-ch submoduw i e te submo-j z tego pewne konsekwencje logiczny kompetencji jzyko-)wlt) i stosunkowo wczenie ulami fonologicznymi danego pniejszym przyswajaniu no-)sb, ktre w wieku dorosym indywidualne przypadki szcze-iem fonematycznym oraz z moylaszcza kompetencji komuni-;nia jzykowe i dlatego osoba [jeli nie przeamie jego strony ipetentnych w nowym dla nich > Joseph Conrad Korzeniowski tjanie, a czym innym uczenie je si w sposb naturalny, au->?starczy po prostu swobodny niu. Uczenie si wymaga wy-ici. Dlatego mwimy, i mae iczy si nowego dla jzyka. i mae dziecko uczy si ojczyica stale w krgu nowego dla leeniu si i przyswajaniu L2 iferem pozytywnym lub nega-ycznoci osb dorosych za-jzyk mieszany. DWIkIZYGZNO 13.3.1. Rola zdolnoci jzykowych i motywacji w nabywaniu L2 Zainteresowanie problematyk zdolnoci jzykowych przejawiaj zwaszcza nauczyciele i osoby uczce si jzykw obcych. Idzie tu o typowe sytuacje, kiedy jzyk jako taki jest przedmiotem nauki w szkole, a nie o takie, jak np. w immersji, gdy rne przedmioty s nauczane w danym jzyku. Przecitny czowiek opanowuje swj LI co najmniej na poziomie wiartki C (z rys. 36). Do wiartki B dochodzi nawet osoba upoledzona umysowo, co wskazuje na wzgldn niezaleno rozwoju jzykowego od poziomu inteligencji, czyli od zdolnoci oglnych (czynnika g wg Spearmana). Zdolnoci jzykowe maj charakter

zdolnoci specjalnych i mona je wiza z poszczeglnymi skadnikami kompetencji jzykowej (fonologicznym, semantycznym i syntaktycznym), a take z waciwociami kompetencji komunikacyjnej. Zdolnoci zwizane ze skadnikiem fonologicznym przejawiaj si w umiejtnoci subtelnego odrniania poszczeglnych fonemw danego jzyka zarwno w ich percepcji, jak i produkcji. Jest to tzw. such fonematyczny - niezaleny od suchu muzycznego. Such muzyczny moe pomaga w odbieraniu melodii danego jzyka, jego cech prozodycznych, ale nie wpywa na wymow czy percepcj fonemw. Such fonematyczny odpowiedzialny jest za tzw. obcy akcent w mwieniu L2 - im wyszy poziom tej zdolnoci, tym sabszy w akcent. Zdolnoci wpywajce na skadnik semantyczny polegaj na atwoci zapamitywania sw i gotowoci ich przywoywania, a take umiejtnoci czenia ich ze sob w rnych kombinacjach. Zdolnoci syntaktyczne prowadz do umiejtnoci konstruowania zda i caych tekstw. Poniej przedstawiamy list zdolnoci badanych za pomoc tzw. testw jzykowych (opracowan na podstawie Nauki jzyka obcego: Spojrzenie psychologa Bogusawa Jankowskiego, 1973, ktry odwouje si do Pimseura, 1964; por te Komorowska, 1984). Pami mechaniczna suchowa- atwo zapamitywania brzmienia gosek, wyrazw czy zwrotw. Pami mechaniczna wzrokowa- atwo zapamitywania pisowni wyrazw. Zdolno rozrniania gosek (fonemw)- czyli such fonematyczny. Zdolno artykulacyjna - atwo wymowy gosek lub ich naladowania. Zdolno kojarzenia dwiku z symbolem- atwo przypisywania znaczenia nowym wyrazom (np. nowy wyraz" tarpled /nazwa gatunku jakiego zwierzcia/ naley odrni od bardzo podobnych, jak trapled, tarpdel, trapdet). Zdolno naladowania intonacji oraz rytm u, m e-1 o d i i z d a n i a itp. -jedyna zdolno jzykowa spokrewniona ze zdolnociami muzycznymi. 183 ROZDZIA 13 184 Zdolno do analizy jzykowej - zdolno wnioskowania o reguach gramatycznych na podstawie zda ze sztucznego jzyka. atwo nazywania- natychmiastowe podawanie nazwy wskazanego przedmiotu. atwo znajdowania wyrazw, czyli pynno mylowa - podawanie wyrazw nalecych do szerokiej kategoi, np. przedmioty okrge. Pynno sowna- podawanie wyrazw wedle cech formalnych (np. wyrazy trzyliterowe koczce si na k). atwo wypowiedzi- zdolno wymylania zda i caych tekstw na zadany temat. Zdolno ustnego wypowiadania si,tzw. krasomw-s t w o - rni si od poprzedniej tym, i odnosi si tylko do mowy. Steven Krashen (1981, 1982) uwaa, e zdolnoci nie maj znaczenia przy przyswajaniu jzyka, zwaszcza LI; kady czowiek bez wzgldu na posiadane zdolnoci przyswoi swj jzyk ojczysty (oczywicie mwienie tym jzykiem moe by zaburzone w wyniku braku suchu czy wad budowy aparatu gosowego). Zdolnoci natomiast znacznie uatwiaj nauk zarwno LI, jak przede wszystkim L2. Jaka jest w tych procesach rola motywacji i postaw wobec okrelonych jzykw? Ot w koncepcji Krashena wystpuje pojcie filtru afektywnego, ktry hamuje lub toruje drog, ale tylko procesowi uczenia si; przyswajanie, ktre zachodzi automatycznie, nie jest na w filtr wraliwe. Na filtr afektywny skada si motywacja, eby nowy jzyk opanowa lub nie, postawy pozytywne lub negatywne wobec kultury zwizanej z tym jzykiem czy wobec ludzi nim mwicych, a take stosunek do szkoy, nauczyciela danego jzyka i metod nauczania. Jest wic oczywiste, e negatywna motywacja moe opnia proces przymusowego uczenia si obcego jzyka w szkole.

Efekty nauki L2, podobnie jak pogbiona wiedza o LI, zale wic od motywacji. W odniesieniu do L2 moe by ona instrumentalna i/lub integracyjna. Instrumentalna jest wtedy, gdy L2 stanowi rodek, narzdzie do zdobycia okrelonej wiedzy, pracy, zawodu itp. O integracyjnej za mwimy wtedy, gdy celem nauki jest poznanie ludzi posugujcych si danym jzykiem czy ich kultury. Tym samym przekonania i postawy w duej mierze decyduj o postpach w nauce okrelonego jzyka. Postawy te a mog by one pozytywne lub negatywne - wyznacza presti danego jzyka, wiele czynnikw spoecznych i politycznych, jak te jednostkowych, idiosynkratycznych. Rol postaw wobec jzykw grup mniejszociowych versus wikszociowych w danym spoeczestwie omawiamy w punkcie 13.4 powiconym spoecznym uwarunkowaniom L2.

DWUJZYCZNO 13.3.2. Transfer midzy LI i L2 W tradycyjnej literaturze psychologicznej (zwaszcza behawiorystycznej), dotyczcej nauki jzyka obcego, pojcie transferu z jzyka ojczystego na ten nowy -transferu zarwno pozytywnego, jak negatywnego (zwanego te interferencj) -zajmowao poczesne miejsce i waciwie byo gwnym czynnikiem wyjaniajcym postpy w nauce. Transfer jest jednym z podstawowych poj w psychologii uczenia si i oznacza przeniesienie nawykw nabytych przy opanowywaniu jednego mateau na inny. Jeli to przeniesienie sprzyja uczeniu si nowego materiau czy nowych umiejtnoci, to transfer jest pozytywny, jeli utrudnia - negatywny. Im bardziej podobne do siebie LI i L2 (im wicej mona wyodrbni w nich wsplnych elementw), tym wikszy powinien by transfer pozytywny i tym szybsze tempo opanowania L2, im wicej elementw rnych - tym wikszy transfer negatywny. Szczeglnie znaczcy wpyw na metody nauczania jzykw obcych w latach 60. i 70. wywara koncepcja analizy kontrastujcej (Contrastive Anaysis Hypoth-esis) sformuowana przez Robeta Lado w 1957 roku. Zgodnie z t hipotez przed nauk jakiego jzyka naley sporzdzi zestaw konstrukcji odpowiadajcych sobie w LI i L2 oraz zestaw wystpujcych rnic. Np. jeli danemu denotatowi w LI odpowiada jedna forma - x, a w L2 dwie -xi y, nazywamy takie zjawisko rozszczepieniem, jeli sytuacja jest odwrotna, tzn. LI ma dwie formy, a L2 tylko jedn - fuzj. Nowe formy wL2to sytuacja, gdy zeru w LI odpowiada x w L2, braki za wystpuj wtedy, gdy x w LI nic nie odpowiada w L2. Mamy te oczywicie zgodno, gdy x w LI ma swj odpowiednik w L2. Tylko w tym ostatnim przypadku spodziewany jest transfer pozytywny, we wszystkich pozostaych - negatywny. Na podstawie tej koncepcji oszacowano czas nauki obcego jzyka w zalenoci od jego podobiestwa do jzyka angielskiego. Polski znajduje si mniej wicej w rodku tej listy. Badania empiryczne tylko z grubsza potwierdzaj te przewidywania. Wyranie w gr wchodz jeszcze inne czynniki, ktre wpywaj na przejawy transferu. Przyjrzyjmy si wynikom niektrych bada. Analizie poddawano przede wszystkim bdy, jakie popeniali badani w konstrukcjach L2, oceniajc je ze wzgldu na LI, czyli badano gwnie transfer negatywny. Szczeglnie czstym bdem u osb uczcych si angielskiego jako L2 s konstrukcje przeczce; i tak np. osoby, dla ktrych hiszpaski jest LI, tworz zdanie: / not have a bak, co odpowiada zdaniu w jzyku hiszpaskim: Yo no tengo bicicleta (jak te odpowiednikowi polskiemu: Ja nie mam roweru). Jednake przy dalszej analizie tego typu bdw odrzucono hipotez, i s one wynikiem transferu, gdy dokadnie takie same bdy popeniaj mae dzieci przyswajajce angielski jako LI, czyli rdo tych bdw ma oglniejszy charakter (Ellis, 1994). 185 ROZDZIA 13 Idc dalej tym tropem, postawiono hipotez wynikajc z teorii UG, a mianowicie, i transferowi negatywnemu bd podlega te konstrukcje w L2, ktre s w nim nacechowane, jeli w LI wystpuj one w formie nienacechowanej, ale nie odwrotnie. Przypomnijmy: nienacechowane s konstrukcje wyjciowe obejmujce cay wymiar znaczeniowy, a nacechowane to takie, ktre wprowadzaj jakie dodatkowe znaczenie do danej konstrukcji. W UG wystpuj przede wszystkim formy nienacechowane, poszczeglne jzyki formy nacechowane wprowadzaj na rnych poziomach. Ot negacja w jzyku angielskim jest klasycznym przykadem takiego nacechowania, co wymaga i od dzieci przyswajajcych

ten jzyk jako LI, i od dorosych uczcych si go jako L2 specjalnego wysiku. Jeli forma nienacechowana znajduje si w L2, to mimo i w LI jest nacechowana, nie bdzie prowadzi do bdw, czyli negatywnego transferu. Dowodem na to s osoby angielskojzyczne uczce si np. hiszpaskiego czy polskiego; nie przenosz one swojej formy konstruowania przeczenia i w tworzeniu negacji w L2 nie popeniaj bdw. Podobnie Polacy uczcy si np. angielskiego czy chiskiego, czyli jzykw o znacznie zredukowanej fleksji, nie nakadaj swojej fleksji na wyraenia w tych jzykach. A wic transfer negatywny podlega ograniczeniom wynikajcym ze struktury UG. W badaniach nad transferem rozwaane te s socjolingwistyczne czynniki, ktre mog tu mie wpyw. Otoczenie, w jakim nabywany jest L2, moe by mniej lub bardziej rygorystyczne w traktowaniu bdw jzykowych. L2, uczony w szkole, zwykle podlega rygorystycznej kontroli nauczyciela i bdy s poprawiane . Natomiast L2, nabywany w rodowisku naturalnym, pozaszkolnym, zwykle nie podlega takim rygorom, cho rne rodowiska spoeczne, a zwaszcza wielonarodowe, mog si rni stopniem tolerancji na bdy jzykowe. Na og w spoecznociach akceptujcych wielokulturowo ta tolerancja jest wiksza i tzw. interjzyk staje si dopuszczaln form komunikacji. 13.3.3. Interjzyk, czyli jzyk mieszany Jak wspomnielimy na pocztku tego rozdziau, osoba dwujzyczna wykorzystuje t swoj umiejtno, nawet jeli w danym momencie posuguje si tylko jednym jzykiem. Mona wprawdzie powiedzie, e stopie aktywizacji obu jzykw bywa rny i s sytuacje (np. rodowiska monojzyczne), kiedy osoba ta uywa w rozmowie tylko jednego z nich, ale w mowie wewntrznej drugi jzyk moe dochodzi do gosu. O interjzyku mwimy wtedy, gdy oba jzyki wzajemnie wpywaj na siebie, tyle e nie idzie tu o bdy wynikajce np. z negatywnego transferu, ale o wiadom gr jzykow. Polega ona z jednej strony na zmianie kodu, a z drugiej na rnych poyczkach. Ot zmiana kodu ma miejsce wtedy, gdy mwic LI, wstawiamy wyraenia z L2, np. kiedy mwimy 186 17 Przypomnijmy, e przyswajanie LI rzadko jest poprawiane przez otoczenie dziecka. nikajc z teorii UG, a miano-te konstrukcje w L2, ktre s rmie nienacechowanej, ale nie strukcje wyjciowe obejmuj-kie, ktre wprowadzaj jakie wystpuj przede wszystkim y nacechowane wprowadzaj ielskimjest klasycznym przy-;ci przyswajajcych ten jzyk cjalnego wysiku. Jeli forma jest nacechowana, nie bdzie u. Dowodem na to s osoby polskiego; nie przenosz one liu negacji w L2 nie popenia-skiego czy chiskiego, czyli aja swojej fleksji na wyrae-llega ograniczeniom wynikasocjolingwistyczne czynniki, abywany jest L2, moe by iw jzykowych. L2, uczony lauczyciela i bdy s popra-iralnym, pozaszkolnym, zwy-'iska spoeczne, a zwaszcza na bdy jzykowe. Na og l tolerancja jest wiksza i tzw. , osoba dwujzyczna wyko-lomencie posuguje si tylko ! stopie aktywizacji obu j-nojzyczne), kiedy osoba ta /ie wewntrznej drugi jzyk Mimy wtedy, gdy oba jzyki idy wynikajce np. z nega-)lega ona z jednej strony na t zmiana kodu ma iia z L2, np. kiedy mwimy zez otoczenie dziecka. DWUJZYGZNO po polsku i ubarwiamy to jak acisk sentencj w jej dosownym brzmieniu lub jak fraz np. w jzyku francuskim - en passant czy tout court. Poyczki za bierzemy z L2 i adaptujemy do wymogw morfologiczno-syntaktycznych i fono-logicznych LI. W ten sposb mamy spikerw i prezenterw, a nie speakers i pre-senters. Poyczki odrniamy od kalek, dla ktrych wzorem jest wyraz obcy, ale stworzony z uyciem rodzimych korzeni. I tak poyczk by automobil, ale samochd ju jest kalk. Z poyczek tych wychodz takie jzykowe potworki (przynajmniej dla wspczesnego estety jzykowego), jak sejfowa czy interfejsy, e posuymy si tu aktualnym argonem komputerowcw. Ale s one nieuniknione i na og decydujce o rozwoju sownictwa w danym jzyku. Osoba dwujzyczna zwykle zachowuje si inaczej w otoczeniu jednojzycz-nym ni dwujzycznym. W tym pierwszym stara si wygasi" swj L2, a w tym drugim posuguje si obiema formami jzyka mieszanego, tzn. zmian kodu i rnymi poyczkami. Dzieje si tak mimo wyboru jednego z dwu jzykw jako gwnego rodka komunikowania si. W badaniach eksperymentalnych nad interjzy-kiem, jakie prowadzi Francois Grosjean (1997) w Bostonie, jego badani (znajcy angielski i francuski) mieli za zadanie opowiedzie po francusku historyjk obrazkow - dotyczc typowo amerykaskiej sytuacji

obchodw wita Dzikczynienia - osobom monojzycznym we francuskim i osobom tak jak one dwujzycznym. W obu przypadkach badani zachowywali si cakowicie odmiennie: wobec osb dwujzycznych pozwalali sobie na swobodne posugiwanie si inter-jzykiem (tzn. wstawiajc i poyczajc sowa angielskie), a wobec osb znajcych jedynie francuski starannie kontrolowali sw francuszczyzn i unikali obcych wpyww. Zastanwmy si, czy dwujzyczno nakada jakie obcienia na proces przetwarzania informacji jzykowych. Ju Otto Jespersen w 1922 roku twierdzi, e czowiek dysponuje ograniczon pul zdolnoci intelektualnych, tym samym osoba dwujzyczna musi t pul podzieli midzy dwa jzyki i jest ubosza w kadym z nich ni osoba jednojzyczna. Trudno jednak wykaza istnienie takich ogranicze w umyle (poza oczywistymi ograniczeniami pamici krtkotrwaej), cho wystpuj pewne rnice w wykonywaniu zada jzykowych przez osoby dwui jednojzyczne. I tak, jak wynika z przegldu bada nad wpywem dwujzycznoci na zadania pamiciowe, dokonanego przez Z.E. Peynircioglu i A.Y. Durgunoglu (1993, cyt. za: Grosjean, 1997), mona te zadania podzieli na takie, w ktrych dwujzyczno przeszkadza, uatwia lub nie ma adnego wpywu na wyniki. Nie idzie tu o wpywy jednego jzyka na drugi, czyli transfer, ktry ma miejsce w procesie uczenia si L2, ale o przetwarzanie ju posiadanego zasobu jzykowego w LI i L2. Sytuacje, gdy dwujzyczno przeszkadza w sensie spowalniania operacji umysowych, mona sprowadzi do trzech kategoi zada. (l) Kiedy badany czyta tekst, w ktrym co pewien czas nastpuje zmiana kodu w tym sensie, e poowa zdania jest w jednym jzyku, a druga poowa w dru- 187 ROZDZIA 13 gim, to czas czytania takiego tekstu jest duszy ni tekstu prezentowanego tylko w jednym jzyku. Take ocena prawdziwoci mieszanego zdania trwa duej ni ocena zdania podanego w jednym jzyku. Nie ma to jednak adnego wpywu na proces rozumienia danego tekstu. Znaczy jedynie, e zmiana kodu jest dodatkow operacj wymagajc czasu. (2) Kiedy badany dokonuje decyzji leksykalnych, trwa to duej u osb dwujzycznych - niezalenie od tego, czy sowa s prezentowane w dwch czy tylko w jednym jzyku - ale wycznie przy decyzji negatywnej, tzn. stwierdzajcej, e dany cig liter nie jest wyrazem w adnym ze znanych badanemu jzykw. Przy decyzji na tak" nie ma rnic w porwnaniu z osobami jednojzycznymi. wiadczyoby to o wikszej zoonoci sownika umysowego osb dwujzycznych, ktre, aby udzieli odpowiedzi negatywnej, musz przeszuka wiksz pul moliwoci. (3) Kiedy zadanie angauje pami semantyczn (zakada si, e jest wsplna dla obu jzykw), to prezentowanie w jednym, a odtwarzanie w drugim nie wpywa na wyniki przypominania, natomiast jeli zadanie angauje pami epizodyczn, to lepsze wyniki osiga si, gdy ten sam jzyk suy zarwno zapamitywaniu, jak i odtwarzaniu. Z kolei sytuacje, w ktrych dwujzyczno pomaga w przetwarzaniu informacji jzykowych, mona okreli jako otwarte, kiedy nie ma cile okrelonego rozwizania, jak wtedy, gdy przypominamy sobie materia wczeniej wyuczony w innym. Za otwarte moemy te uzna wszelkie sytuacje twrczego mylenia. Na podstawie tych i innych wynikw bada nad interjzykiem Grosjean (1997) proponuje model dostpu leksykalnego u osoby dwujzycznej - BIMOLA (Bilin-gua Model ofLexical Access). Polegaby on na tym, e na poziomie dystynktyw-nych cech fonemw byaby to wsplna pula, ktra dzieliaby si na dwa subsyste-my (odrbne dla kadego jzyka) jednego oglniejszego systemu fonologiczne-go. Podobnie na poziomie wyrazw funkcjonowayby w obrbie jednego wsplnego systemu dwa subsystemy z powizaniami zarwno wewntrz kadego z nich, jak i midzy nimi. Te powizania w obu przypadkach byyby bliskie i dalekie. Bliskie ssiedztwo midzy subsystemami to co w rodzaju gotowych tumaczeniowych rwnowanikw. Model ten, jak i inne tego typu modele, poddawany jest rnym eksperymentalnym prbom weryfikacji. 13.4. SPOECZNE PROBLEMY ZWIZANE Z DWUJZYCZNOCI

Przykadem spoecznych problemw, jakie niesie ze sob dwujzyczno, jest omwiona ju submersja i immersja. Problemy te dotycz przede wszystkim spoeczestw dwu- lub wielojzycznych i s w rny sposb rozwizywane. Rwno-188 prawno obu czy wicej jzykw przyja od dawna Szwajcaria (w gr wchodz DWUJZYCZNO tam cztery jzyki: francuski, niemiecki, wioski i retroromaski), obecnie istnieje ona w Belgii (francuski, flamandzki i niemiecki) oraz w Kanadzie (angielski i francuski). Natomiast w spoeczestwach rzeczywicie wielojzycznych, jak Indie czy wiele nowo powstaych pastw afrykaskich, potrzebny jest jeden jzyk urzdowy, stanowicy pomost midzy rnymi jzykami czy dialektami. eby nie uprzywilejowywa jednego z nich, czsto wybiera si jaki jzyk zewntrzny, np. byego kolonizatora zwykle jest to angielski lub francuski. Inne problemy powstaj, gdy do danego kraju napywaj emigranci ze swoj kultur i jzykiem, czyli gdy mamy do czynienia z wikszociow grup tubylcz i mniejszociow napywow, a jeszcze inne, gdy sytuacja si odwraca i tubylcy s w mniejszoci, a ludno napywowa w wikszoci (klasyczne przykady Indian w obu Amerykach czy aborygenw w Australii). Dziaaj tu oczywicie wszelkie zjawiska rywalizacji midzygrupowej opisywane w psychologii spoecznej. Oglnie polityk pastwa wielonarodociowego mona okreli albo jako asymilacyjn, albo wielokulturow. Polityka asymilacyjna, typowa do niedawna w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie, polegaa na wtapianiu, wczaniu do wsplnych standardw tak ludnoci napywowej, jak i tubylczej, indiaskiej. Dotyczyo to take dominacji jzyka angielskiego. Polityka wielokulturow wspiera rozwj poszczeglnych kultur, a rwnie zwizanych z nimi jzykw. Jej propagatorem jest nasz rodak Jerzy Zubrzycki, profesor socjologii na uniwersytecie w Canberze w Australii (por. te Biaystok i Hakuta, 1994). Ostateczny wynik polityki asymilacyjnej to na og utrata wasnego jzyka i ujednolicanie si kulturowe (ale i wielokulturowo nie zapobiega temu definitywnie). Mwilimy, e w nauce nowego jzyka wanym czynnikiem poza zdolnociami jest motywacja, ktr w znacznej mierze wyznaczaj postawy wobec tego jzyka. Ot postawy te w obrbie grupy mniejszociowej bd zaleay od prestiu, jaki ma dany jzyk (tak wasny, jak nowy), od relacji wewntrz- i midzygrupowych, a przede wszystkim od stopnia solidarnoci, poczucia zwizania z was-n grup. Im bardziej jest ona zamknita, tym bardziej nieprzenikliwa na wpywy zewntrzne - tylko taka ma szans na zachowanie poprzez pokolenia wasnej kultury i jzyka (jest to przypadek ydw yjcych w diasporze czy Romw). E. Bouchard-Ryan i in. (1982) omawiaj cztery moliwe warianty szacowania prestiu LI i L2 oraz solidarnoci z dan grup, tzn. z wasn lub obc, przez przedstawicieli grupy wikszociowej (LI) i mniejszociowej (L2) (por. tabela 11). Wariant A z tabeli 11 przedstawia sytuacj powszechnej preferencji dla LI, i to zarwno na wymiarze prestiu LI, jak i solidarnoci z grup LI. Stan taki charakteryzuje wiele grup emigranckich, kiedy to dochodzi do zastpowania jzyka ojczystego jzykiem kraju osiedlenia. Waant B odnosi si do sytuacji, w ktrych mwicy jzykiem mniejszoci identyfikuj si silnie z wasn grup i utrzymuj swj jzyk we wzajemnych kontaktach, uznajc jednak wyszo jzyka wikszoci pod wzgldem prestiu. ROZDZIA 13 Tabela 11. Preferencje w uywaniu jzyka LI lub L2 przez przedstawicieli grupy wikszociowej (LI) i grupy mniejszociowej (L2) w odniesieniu do dwu wymiarw: prestiu i solidarnoci (adaptowane na podstawie Bouchard-Ryan i in., 1982) ]^ Typ preferencji ::::;:! ,:.::.,; -:.. . Przedstawiciele L1 Przedstawiciele L2 ; ? Presti Solidarno

Presti Solidarno A. Dominacja grupy wikszociowej L1 L1 L1 L1 B. Solidarno z wasn grup L1 L1 L1 L2 C. Rwnouprawnienie L1 L1 L2 L2 D. Dominacja grupy mniejszociowej na wymiarze solidarnoci L1 L2 L1 L2 Wariant C dotyczy sytuacji, gdy grupa L2 wywalczy rwnouprawnienie swojego jzyka z jzykiem wikszoci, jak np. Flamandowie w Belgii czy francuskojzyczni Kanadyjczycy. Ostatni wariant D obserwowany jest w sytuacjach, gdy wprawdzie w codziennym uyciu jest LI, ale obie grupy solidaryzuj si z L2, jako jzykiem wzorcowym, standardowym (np. Hochdeutsch w krajach mwicych jzykiem niemieckim) lub uywanym w celach religijnych (np. klasyczny arabski czy dawniej acina). Trzeba tu zauway, e polskich emigrantw w rnych krajach z reguy ju w trzecim pokoleniu mona zaliczy do wariantu A. Wallace E. Lambert i Donald M. Taylor (1990) prowadzili badania nad postawami rnych mniejszoci narodowych w Stanach Zjednoczonych (w miecie Hamtramck niedaleko Detroit) wobec takich spraw, jak asymilacja wasnej kultury do kultury amerykaskiej versus utrzymanie swego dziedzictwa kulturowego (w tym wasnego jzyka). Oczywicie na wprost zadane pytania w tej kwestii wikszo przedstawicieli rnych grup mniejszociowych opowiada si za wielokulturowoci. Jednake gdy pytania s konkretne i szczegowe (np., czy ycz sobie takiej samej liczby godzin w szkole na nauk wasnego jzyka jak na nauk angielskiego), odpowiedzi si rnicuj i polscy emigranci w porwnaniu z Arabami z Libanu i Albaczykami s bardziej proasymilacyjni (por. bardziej szczegowe omwienie tych bada w: Kurcz, 1992). 190

2 przez przedstawicieli grupy wik-j (L2) w odniesieniu do dwu wymia-; na podstawie Bouchard-Ryan i in., 11 Przedstawiciele L2 -l amo Presti Solidarno'' .1 L1 L1 .1

L1 L2 .1 L2 L2 2 L1 L2 /walczy rwnouprawnienie swo-mdowie w Belgii czy francuskouacjach, gdy wprawdzie w co-iryzuj si z L2, jako jzykiem w krajach mwicych jzykiem ich (np. klasyczny arabski czy ' w rnych krajach z reguy ju A. Wallace E. Lambert i Donald /ami rnych mniejszoci naroHamtramck niedaleko Detroit) do kultury amerykaskiej versus :ym wasnego jzyka). Oczywi-kszos przedstawicieli rnych Iturowosci. Jednake gdy pyta-obie takiej samej liczby godzin '( angielskiego), odpowiedzi si ibami z Libanu i Albaczykami gowe omwienie tych bada ROZDZIA 14 KOMUNIKOWANIE SI PRZY UYCIU JZYKA A KOMUNIKACJA NIEWERBALNA 14. l. UWAGI WSTPNE Wyjanijmy na wstpie pewne sprawy terminologiczne. Komunikacji, ktra posuguje si rodkami niewerbalnymi, przeciwstawia si komunikacj werbaln, a wic tak, ktra przekazuje znaczenia za pomoc naturalnego jzyka dwikowego. Ja jednak preferuj okrelanie komunikacji niewerbalnej jako takiej, ktra uywa rodkw niejzykowych, a to nie znaczy niewerbalnych. Chodzi o to, e komunikacja jzykowa (tzn. posugujca si jzykiem jako okrelonym systemem znakw i regu ich czenia), jakkolwiek w przewaajcej mierze odbywa si przy uyciu kanau dwikowego, moe te wykorzystywa inne kanay. Przede wszystkim kana manualno-wzrokowy, w ktrym realizowany jest jzyk migowy osb niesyszcych. Wiadomo z rnych bada nad t form komunikacji, e spenia ona wszystkie cechy systemowe jzyka (por. rozdz. 8). Pojawia si w sposb naturalny wszdzie tam, gdzie posuenie si kanaem dwikowym okazuje si niemoliwe. A wic jzyka migowego ludzi niesyszcych nie nazwiemy komunikacj niewerbaln. Nie moemy te tak nazwa pisma. Pismo, ktrym obecnie posuguje si wiele jzykw wiata, pojawio si, i to niezalenie od siebie, w kilku kulturach (egipskiej, chiskiej, fenickiej, Majw). Pozwala ono na utrwalenie ulotnoci mowy ludzkiej jako wytworu czynnoci psychofizycznej. Zwrmy uwag, e rozwj pisma poszed dwoma tropami, wynikajcymi z unikatowej waciwoci jzyka podkrelanej przez jzykoznawcw od czasw Ferdinanda de Saussure'a (1916/1991), a mianowicie -jego dwukla-sowoci czy dwupoziomowoci. Pismo ideograficzne (np. egipskie, chiskie) powstao w kilku miejscach na Ziemi; charakteryzuje si tym, e jego znaki (np. hieroglify) odnosz si do jednostek znaczcych - morfemw czy wyrazw danego jzyka. Natomiast pismo fenickie w formie alfabetu (jedyny taki wynalazek na kuli ziemskiej) odwouje si do poziomu fonemw, a wic do jednostek jzykowych nie posiadajcych znaczenia, przypasowujc im znaki - litery. atwo opanowania takiego pisma - ktre skada si odpowiednio do liczby fonemw w danym jzyku z kilkudziesiciu znakw literowych - spowodowaa jego szybkie ROZDZIA 14 rozpowszechnienie si w wiecie (poprzez staroytn Grecj i Rzym) z rnymi modyfikacjami, jakie wspczenie obserwujemy. Ale nie ma zyskw bez strat. Pismo literowe musi si dopasowywa do aktualnej wymowy w jzyku (bywa, e opornie), ktra wci si zmienia, a take dzieli na rne dialekty. Natomiast pismo ideo-graficzne pozwala na porozumiewanie si ponad dialektami czy nawet jzykami. Chiczycy, mwicy rnymi dialektami, nie rozumiej si nawzajem, ale pismo zapewnia im moliwo porozumienia si. Ta sama cecha jzyka, czyli dwuklasowo - pozwalajca na zoone pod wzgldem treci komunikaty moe te posuy jako linia graniczna midzy komunikowaniem si za pomoc jzyka a tzw. komunikacj niewerbaln. Poza jzykiem naturalnym (i pono kodem genetycznym) nie istniej w przyrodzie kody dwuklasowe. Oczywicie mog si ni charakteryzowa wszelkie jzyki sztuczne (np.

esperanto czy jzyk logiki lub matematyki), ale wszystkie one wzoruj si na jzyku naturalnym. Kodyjednoklasowe (omawianym dotychczas przykadem by protojzyk), w ktrych poszczeglnym znakom danego kodu odpowiadaj okrelone znaczenia, mogce si ze sob czy na zasadach skojarzeniowych, s typowe dla komunikacji niewerbalnej. Jakie formy moe przybra komunikowanie si niewerbalne? S to rne gesty, mimika, pantomimika, timbre i wysoko gosu, postawa ciaa, posugiwanie si przestrzeni. Tym ostatnim zajmuje si proksemika, nauka, ktra m.in. bada odlegoci, w jakich ludzie si kontaktuj i dotykaj. Wynika wic z tego, e jakkolwiek moemy wyodrbni pewne specyficzne rodki komunikacji niewerbalnej (choby wanie proksemiczne), to jednak nie s nimi wszelkie gesty (nie wchodz tu bowiem gesty jzyka migowego), a co dziwniejsze - dwikowa charakterystyka gosu osoby uywajcej jzyka naturalnego zaliczana jest do komunikacji niewerbalnej. 14.2. UNIWERSALNE I KULTUROWO SPECYFICZNE CECHY KOMUNIKACJI NIEWERBALNEJ Ludzie przekazuj sobie wiele znacze nie uywajc jzyka naturalnego. Badania nad komunikowaniem si niewerbalnym - nad aktami proksemicznymi i innymi - odkrywaj ich uniwersalne (podobnie jak w jzykach naturalnych) oraz specyficzne kulturowo cechy. Sdzi si, e pewne sposoby wyraania uczu, takich jak gniew (agresja), strach, podlego (poddanie si), wstrt, rado (zadowolenie), smutek i zdziwienie, s nie tylko uniwersalne w obrbie gatunku ludzkiego, ale wsplne ludziom i zwierztom (Darwin, 1872/1959). Jakkolwiek jedni s bardziej wraliwi na te symptomy emocjonalne ni inni, to na og wszyscy rozpoznaj agresj, rado czy lk u innych ludzi, a take u zwierzt. Pau Ekman (1973, 1980) bada rozpoznawanie emocji z wyrazu twarzy przedstawionych na fotografiach i stwierdzi uniwersalno prawidowych rozpozna w kul-192 turach tak odlegych, jak pnocnoamerykaska i nowogwinejska. KOMUNIKOWANIE SI PRZY UYCIU JZYKA A KOMUNIKACJA NIEWERBALNA Pewne zastrzeenia do metody zastosowanej przez Ekmana zgasza Anna Wierzbicka (1999). Ekman pokazywa badanym przez siebie Amerykanom fotografie Nowogwinejczykw wyraajce rne emocje, a Nowogwinejczykom fotografie Amerykanw - i prosi o opisanie tych emocji. Amerykanie zwykle uywali ocenjednowyrazowych, Nowogwinejczycy raczej opisywali sytuacje, w ktrych dan emocj si przeywa (np. jak ci umrze dziecko, jak spotkasz niebezpieczne zwierz). Wierzbicka zwraca uwag, e nazwy emocji nie pokrywaj si znaczeniowo w rnych jzykach. Tak np. przy zastosowaniu swego spisu uniwersalnych, niedefiniowalnych elementw pierwotnych (por. tabela 3) udao jej si pokaza wiele rnic w zawartoci semantycznej nazw nawet takich emocji, jak gniew czy rado. Jednake mimo braku cisej odpowiednioci znaczeniowej wyrazw, odnoszcych si do tych samych dziedzin rzeczywistoci w rnych jzykach (co tak bogato dokumentuje Wierzbicka w swoich studiach porwnawczych), wydaje si, e ograniczenia te dotycz subtelnoci w pojmowaniu moliwych znacze, w tym przypadku przeywanych uczu. Wyraenie tych subtelnoci moe zapewni jedynie jzyk. Podstawow emocj potrafimy rozpozna - niezalenie od przynalenoci kulturowej - bez uycia jzyka, inaczej pewnie nie przetrwalibymy jako gatunek. Wiele jednak aktw niewerbalnych, w tym np. proksemicznych, jest kulturowo specyficznych. Przestrze dopuszczalna w kontaktach midzyludzkich zaley nie tylko od typu kontaktu (na skali od intymnego do oficjalnego), ale te od zwyczajw kulturowych (im bardziej na poudnie w kierunku rwnika, tym mniejsza przestrze obowizuje zwaszcza w kontaktach oficjalnych - por. Hali, 1978). Dotyczy to take tzw. emblematw, czyli gestw wyraajcych specyficzne znaczenia, czsto zastpujcych okrelone sowa (np. gest potakiwania czy zaprzeczania), ktre wyznaczone s kulturowo (dla porwnania: gest potakiwania stosowany w zachodnioeuropejskiej kulturze staje si gestem przeczenia - np. w Bugarii czy Turcji). Emblematy nabywane w procesach socjalizacyjnych mog prowadzi do nieporozumie w kontaktach midzykulturowych, a take do tworzenia stereotypw kulturowych czy narodowociowych i - co wicej - do opartego na nich przemiewczego humoru. Na przykadzie emblematw, ktre zastpuj rne sowa (tak, nie, chod, odejd), a take gro, okazuj sympati lub wzgard (gest Kozakiewicza), wyranie wida przydatno, a zarazem ograniczenia kodu jednoklasowego, jakimi s wszystkie kody komunikacji niewerbalnej. Przekazuj znaczenie w sposb szybki i jednoznaczny, ale nie pozwalaj na ujawnianie subtelnoci i odcieni znaczeniowych. Do tego potrzebny jest kod dwu-klasowy.

Nieporozumienia midzykulturowe w odczytywaniu emblematw pokazane zostay w badaniu Raphaela Schnellera (1988) w Izraelu, ktrego obywatele, mimo e powszechnie posuguj si jednym jzykiem hebrajskim, wywodz si z wielu rnych kultur. W badaniu tym studenci college'u, ktrzy pochodzili z 14 r- 193 ROZDZIA 14 nych rodowisk kulturowych, oceniali 26 emblematw typowych dla wieo (w owym czasie) przybyych imigrantw z Etiopii. Okazao si, e prawidowo rozszyfrowali znaczenie tylko 23% tych emblematw, 7% ocenili z przyblion zgodnoci, natomiast a 70% przypadkw zinterpretowali bdnie. Czyniono prby stworzenia systemu notacji gestw, wyrazw mimicznych i pantomimicznych, ktry mgby zosta uyty do analiz porwnawczych rnych kultur. Ray Birdwhistell (1970) opracowa taki system symboli, okrelajcy kady moliwy wyraz mimiczny, gest, zmian pozycji ciaa, i nazwa je kineso-gramami. Miay one odpowiada Midzynarodowemu Alfabetowi Fonetycznemu, w ktrym zapisane s wszystkie istniejce fonemy. Pojawiy si jednak problemy z posugiwaniem si kinesogramami, gdy komunikacja niewerbalna jest w swej istocie pynna, podczas gdy dwiki daj si rozoy na dyskretne jednostki. Nieatwo jest w analizie np. wyrazw mimicznych ustali bez wtpliwoci, gdzie jeden si koczy, a zaczyna drugi. Ze wzgldu na podstawowe rnice midzy dwoma typami kodw nie mona budowa analogii midzy nimi. Kineso-gramy nie mog odpowiada fonemom, gdy te ostatnie nie maj znaczenia, a ki-nesogramy jako jednostki kodujednoklasowego musz je mie. Wiele bada nad wzorcami zachowa niewerbalnych prowadzonych jest w obrbie poszczeglnych kultur i dotyczy zachowa midzygrupowych. Zasadniczy wymiar, ktry tu si stosuje (podobnie jak w analizie zachowa werbalnych), to wymiar moc y. W relacjach osoba dominujca versus podporzdkowana ta pierwsza wyznacza dopuszczaln przestrze kontaktu, uywa szerszych gestw, nie musi si umiecha, patrzy prosto w oczy, podczas gdy ta druga powciga ruchy, odwraca wzrok, gdy si na ni spoglda, czciej si umiecha, a take pozwala na naruszanie nawet przez dotyk swojej przestrzeni osobistej. Za pomoc ekspansywnych gestw osoba dominujca powiksza sw przestrze, a podporzdkowana pomniejszaj, spuszczajc gow, trzymajc rce przy sobie, a nogi razem. Tego typu opisy zachowa mona spotka w literaturze zajmujcej si np. nierwnociami zwizanymi z pci, kiedy to kobiety s na pozycji podporzdkowanej, a mczyni dominujcej. I tak np. Nancy Heney (1977), podsumowujc badania robione przed 1977 rokiem, stwierdza, e mczyni dwukrotnie czciej dotykali kobiety, ni byli przez nie dotykani, dwukrotnie czciej inicjowali te kontakt wzrokowy oraz tylko w dwch trzecich przypadkw odpowiadali umiechem na umiech, podczas gdy kobiety czyniy to za kadym razem. T asymetri zachowa potwierdzaj jeszcze badania czynione w 11 lat pniej (Eakins i Eakins, 1988; cyt. za: Bonvillain, 1993). Analizujc komunikacj werbaln i niewerbaln nie mona pomin roli ciszy, czyli braku zarwno jednych, jak i drugich zachowa. Niektrzy autorzy (np. Nancy Bonvillain, 1993) nie chc jednak okrela ciszy jako braku zachowa, ale traktuj j jako rodzaj zachowania o okrelonym celu i znaczeniu. Cisza bowiem bywa specjalnie kreowana, np. w sytuacjach podniosych (czczenie zmarego mi-194 nut ciszy), a take w sytuacjach codziennych kontaktw (np. dla zademonstroKOMUNIKOWANIE SI PRZY UYCIU JZYKA A KOMUNIKACJA NIEWERBALNA wania obrazy czy wzajemnej wrogoci albo - z drugiej strony - szacunku i poczucia spokoju). Jednake w wikszoci kultur cisza w kontaktach interpersonalnych ma konotacje negatywne, dlatego te ludzie staraj si wypeni j choby nic nie znaczc, pogawdk. Reasumujc naley powiedzie, e cisza moe mie w rnych kulturach rne znaczenia - takie jak pojawianie si sytuacji niepewnych czy niejednoznacznych, np. midzy osobami obcymi, aoba, okazywanie szacunku lub jego braku, objaw zoci, odrazy czy obrazy. 14.3. PORWNANIE KOMUNIKACJI NIEWERBALNEJ Z WERBALN Obie maj zarwno wymiar uniwersalny, jak i kulturowo zaleny. Mog si w pewnych sytuacjach zastpowa (mog powiedzie tak" i mog odpowiednio kiwn gow). Werbalna ma niewtpliwie wikszy potencja w kreowaniu nowych znacze, gdy teoretycznie za pomoc jzyka mona wyrazi wszystko, o czym tylko da si pomyle. Jednake ludzie niejednokrotnie preferuj gesty nad sowa i

trudno tu o jednoznaczne uoglnienia. Niewtpliwy jest te fakt, e na og czy si obie formy komunikacji, czyli traktuje je jako uzupeniajce si. W latach 60. i 70. przeprowadzono badania nad rol skadnika werbalnego i niewerbalnego w interpretacji oglnego znaczenia przekazu, ktre doprowadziy do stwierdzenia, i skadnik niewerbalny ma tu znacznie wikszy udzia (por. Mehrabian i Wiener, 1967; Archer i Akert, 1977). Przyjrzyjmy si wynikom badania MichaelaArgyle'ai in. (1971). Zastosowali oni przyjazne versus nieprzyjazne przekazy werbalne i przyjazne versus nieprzyjazne style zachowania niewerbalnego. Badanymi byli studenci. Przyjazny przekaz werbalny eksperymentatora dotyczy jego stosunku do badanych; mwi, e kontakt z nimi w czasie badania sprawia mu przyjemno i e ma nadziej, i po badaniu zechc z nim jeszcze porozmawia. Natomiast w nieprzyjaznym przekazie werbalnym eksperymentator charakteryzowa swj kontakt z badanymi jako nudny i nieprzyjemny i zniechca do jakichkolwiek rozmw po badaniu. Z kolei przyjazny styl wyraa si w ciepym, miym tonie gosu, szerokim umiechu i w swobodnej postawie ciaa. Styl nieprzyjazny za charakteryzowa si ostrym tonem gosu, zmarszczonym czoem, spit postaw. W badaniu stosowano cztery sytuacje: dwie zgodne i dwie niezgodne. W pierwszej - oba typy komunikacji byy zgodne pod wzgldem przychylnoci, w drugiej - pod wzgldem nieprzychylnoci wobec badanego. W trzeciej - w sytuacji niezgodnoci - czono przyjazny przekaz z nieprzyjaznym stylem zachowania; a w czwartej, take niezgodnej - nieprzyjazny przekaz z przyjaznym stylem. Nastpnie badani oceniali na specjalnych skalach swoj postaw wobec badania. 195 ROZDZIA 14 Interesujce s wyniki dla sytuacji niezgodnych; ocena badanych wyznaczona bya tu wycznie przez styl niewerbalnego zachowania eksperymentatora; sytuacj z przyjaznym stylem (mimo nieprzyjaznego przekazu) oceniano rwnie pozytywnie, co sytuacj zgodnoci pod wzgldem przy-jaznoci. Podobnie styl nieprzyjazny decydowa o negatywnej postawie badanych niezalenie od treci werbalnego przekazu. Sawny by te eksperyment Roberta Kraussaijego wsppracownikw (Krauss i in., 1981), ktrzy posuyli si zapisem debaty telewizyjnej z 1976 roku midzy amerykaskimi senatorami Walterem Mondale'em (z partii demokratycznej) i Robertem Dole'em (z partii republikaskiej), ktrzy w owym czasie kandydowali na stanowisko wiceprezydenta Stanw Zjednoczonych. Osoby badane miay oceni t debat na skalach w rodzaju skal dyferencjau semantycznego, np. mia - okropna", dobra - za" itp. Cz osb otrzymaa tylko werbaln transkrypcj tego, co byo mwione, czyli foni bez wizji, cz tylko wizj bez fonii, a cz - wizj z towarzyszcym jej dwikiem odnoszcym si do intonacji gosowej, ale z niezrozumia treci wypowiedzi. Czwartej grupie przedstawiono peny audiowizualny zapis debaty; jej oceny stanowiy tym samym wzorzec do porwna z ocenami pozostaych trzech grup. Okazao si, e najwyej z ocenami grupy czwartej koreloway oceny grupy pierwszej, czyli fonii bez wizji (0.77), nastpnie grupy trzeciej, tj. wizji z niezrozumia mow (0.32), i na kocu grupy drugiej wizji bez fonii (0.15). Tak wic w tym badaniu tre wypowiedzi bya decydujca dla oceny. Zanim podsumujemy te wszystkie badania, przytoczymy jeszcze jeden znany eksperyment z lat 60., ktry wywoa wiele dyskusji w rodowisku naukowym. Rosenthal i Fode (1963) poprosili 10 zaawansowanych studentw, aby podjli si roli eksperymentatorw dla swoich pocztkujcych kolegw. Kady z nich bada grup 20 osb. Eksperyment polega na pokazaniu badanym fotografii l O twarzy; nastpnie mieli oni oceni, w jakim stopniu ludzie z fotografii odnieli w yciu sukces lub porak (oceny wynosiy od penego sukcesu = +10, poprzez O do kompletnej poraki = -10). Po uprzednich ustaleniach przy pomocy sdziw kompetentnych fotografie dobrano tak, e plasoway si w pobliu zera na wymiarze sukces - poraka". Eksperymentatorzy" otrzymali instrukcj na pimie, ktr mieli odczyta swoim badanym. Piciu z nich powiedziano, e idzie o to, aby wynik tego eksperymentu potwierdzi dobrze udokumentowany fakt, i osoby z fotografii uzyskuj rednio ocen +5 na wymiarze sukces - poraka", a piciu pozostaym - e ocena ta wynosi -5. Okazao si, e chocia we wszystkich badaniach stosowano t sam instrukcj i te same fotografie, eksperymentatorzy" nastawieni na otrzymanie pozytywnych ocen uzyskali takich ocen

istotnie wicej ni eksperymentatorzy" nastawieni na negatywne oceny. Wysnuto z tego wniosek, e eksperymentator nie potrafi maskowa wobec badanych swoich oczekiwa, nawet jeli nie ma moliwoci przekaza ich werbalnie. Oczywicie nikt nie zakada wiadomego oszustwa i faszowania wynikw 196 przez owych niefortunnych eksperymentatorw". Jak to okreli Robert RosenKOMUNIKOWANIE SI PRZY UYCIU JZYKA A KOMUNIKACJA NIEWERBALNA d n y c h; ocena badanych wyzna-niewerbalnego zacho-ym stylem (mimo nieprzyjaznego :j zgodnoci pod wzgldem przy-o negatywnej postawie badanych i jego wsppracownikw (Krauss telewizyjnej z 1976 roku midzy m (z partii demokratycznej) i Ro-' w owym czasie kandydowali na ch. Osoby badane miay oceni t mantycznego, np. mia - okrop-:o werbaln transkrypcj tego, co o wizj bez fonii, a cz - wizj do intonacji gosowej, ale z nieirzedstawiono peny audiowizual-wzorzec do porwna z ocenami z ocenami grupy czwartej korelo0.77), nastpnie grupy trzeciej, tj. py drugiej - wizji bez fonii (0.15). lecydujca dla oceny. irzytoczymy jeszcze jeden znany usji w rodowisku naukowym. sowanych studentw, aby podj-oijcych kolegw. Kady z nich zaniu badanym fotografii 10 twa-ludzie z fotografii odnieli w y-;go sukcesu = +10, poprzez O do iach przy pomocy sdziw kom-si w pobliu zera na wymiarze mali instrukcj na pimie, ktr powiedziano, e idzie o to, aby dokumentowany fakt, i osoby r sukces - poraka", a piciu e chocia we wszystkich bada-otografie, eksperymentatorzy" skali takich ocen istotnie wicej le oceny. Wysnuto z tego wnio-/obec badanych swoich oczeki-h werbalnie. szustwa i faszowania wynikw ". Jak to okreli Robert Rosenthal (1966), chodzi tu o efekt eksperymentatora w badaniach nad zachowaniem si"; badajcy nie jest w stanie cakowicie ukry przed badanym swoich wzgldem niego oczekiwa, nawet jeli posuguje si prawidow z punktu widzenia celw eksperymentu instrukcj werbaln. A wic idzie o wpyw komunikacji niewerbalnej. Cigle jeszcze (Rosenthal, 1985) nie wiadomo dokadnie, jak te oczekiwania eksperymentatora s komunikowane badanym. Pojawiy si wic wtpliwoci co do wiarygodnoci wielu odkry psychologicznych. Zaczto mwi o efekcie Rosenthala. Od tej pory stosuje si tzw. lepe prby w badaniach, kiedy to badajcy nie wie, jakiej zmiennej niezalenej poddany jest badany. Jedno wydaje si pewne: jakkolwiek komunikacja werbalna jest nieograniczona w swym zasigu treciowym i pod tym wzgldem pozostaje pod kontrol mwicego, to jego intencje, dla ktrych mwi on to, co mwi, nie zawsze musz by czyste". Innymi sowy, ludzie mog si oszukiwa czy okamywa. I tu w sukurs suchaczowi przychodzi komunikacja niewerbalna. Im mniej kontrolowane jest to, co nadawca przekazu komunikuje, tym trudniej jest mu ukry swoje prawdziwe intencje. Za Rogerem Brownem (1986, s. 505) moemy przedstawi tak hierarchi kontrolowalnoci. Na grnym jej kracu znajduj si zachowania w peni kontrolowane, a na dolnym te, ktre s bardziej przezroczyste" dla rzeczywistych intencji: Od najbardziej kontrolowanych do najbardziej nieszczelnych": Werbalne - jzykowe Mimika twarzy Ciao - Rce - Nogi - Stopy Waciwoci gosu Z przytoczonej hierarchii wynika, i najtrudniej jest panowa nad wasnym gosem (jego si, intonacj, dreniem itp.) i ten gos nas zdradza, gdy w bardzo uprzejmy sposb chcemy si pozby natrta lub w gruncie rzeczy pomniejszy wychwalane pod niebiosa zalety konkurenta. Czasem ta ukrywana przez nas intencja przedostaje si na powierzchni w postaci tzw. pomyek freudowskich (kiedy np. znudzony przewodniczcy jakiego gremium mwi w chwili jego otwarcia: Zamykam posiedzenie"). Na tym tle atwiej nam przyjdzie zrozumie wyniki pierwszego z opisanych tu eksperymentw, interpretowanych jako wyszo komunikacji niewerbalnej nad werbaln. Jeli miym tonem wypowiadana jest nieprzyjemna tre, to tre ta interpretowana jest jako art, jeli za niemiym tonem przekazywane s mie treci, to uwaane s one w gruncie rzeczy za oszustwo ze strony nadawcy i powoduj wycofywanie si odbiorcy z interakcji z nim. Natomiast w eksperymencie Kraussa badani przede wszystkim nastawiali si na ocen treci wypowiedzi, ignorujc komunikaty

pozawerbalne. Zapewne w gr wchodz tu ograniczone moliwoci przetwarzania informacji przez system poznawczy. Konieczno pilnego ledzenia trudnego przekazu werbalnego ogranicza nasz umiejtno analizy komunikatw pozawerbalnych. 197 ROZDZIA 14 Kategoria Ciao - Rce - Nogi - Stopy odnosi si oczywicie do zachowa ruchowych. Ciao do oglnej postawy, Rce, Nogi, Stopy do rnych ruchw, gestw, jakie za pomoc koczyn wykonujemy. W tym kontekcie wyrnia si trzy rodzaje zachowa ruchowych: wspomniane ju emblematy (specyficzne ruchy o kulturowo okrelonym znaczeniu), gesty ilustrujce dan wypowied (np. zataczanie koa czy rysowanie w powietrzu kwadratu dla pokazania opisywanego ksztatu lub wskazywanie omawianego kierunku) oraz tzw. ruchy automanipu-lacyjne (np. drapanie si, pocieranie czy zacieranie rk, bawienie si jakim rekwizytem, np. dugopisem, machanie nog lub stop). Ruchy te w wymienionym porzdku s wiadomie coraz mniej kontrolowane, a wic mamy tu do czynienia z kolejn hierarchi kontrolowalnoci. Kontrolowalno zbiega si z zasadniczym wymiarem, na jakim oceniamy kompetencj komunikacyjn czowieka, tzn. z wymiarem intencjonalnoci. Pamitamy z rozdziau 10, e akt mowy (bezporedni czy poredni) wyraa intencj mwicego. Idealny model skutecznej komunikacji zakada, e suchacz t intencj odczyta i w akcie perlokucyjnymj zrealizuje. Ale rzeczywisto jest bardziej zoona i szykuje nam wiele odstpstw od tego idealnego modelu. O niektrych mwilimy w rozdziale 10. W kontekcie zachowa niewerbalnych ich kontrolo-walno wie si ze sposobami wyraania intencji nadawcy przekazu i z umiejtnoci jej odczytania przez odbiorc. W dotychczasowych przykadach ilustrowalimy z jednej strony niezgodno intencji wyraanych werbalnie i niewerbalnie (badanie Argyle'a i in.) - suchacz wybiera t, ktra zostaa przekazana niewerbalnie, z drugiej - moliwoci niewerbalnego przekazania dodatkowych informacji (intencji) nie zawartych w ogle w werbalnie przekazanym tekcie (badanie Rosenthala) - suchacz je odbiera. Tu take mieszcz si wszelkie rozwaania nad pozawerbalnym wyraaniem emocji, ktre moe by zgodne lub nie z deklaracjami sownymi. Ukrywanie prawdziwych uczu (czasem dla dobra odbiorcy), a take umiejtno ich odczytania (czasem na zgub odbiorcy) interesuje zarwno badaczy komunikowania si niewerbalnego, jak szeroki krg psychologw klinicznych. Problematyka ta wie si ze zdolnoci ludzi do w ykrywania oszustwa. Moemy tu polega przede wszystkim na wskanikach pozawerbalnych, cho nie tylko, gdy analiza kamstw pokazuje ich odmienn konstrukcj jako aktw mowy w porwnaniu z innymi aktami wczonymi w dyskurs. 14.4. PSYCHOLOGIA KAMSTWA Rozwaania na temat kamstwa zamieszczamy w rozdziale o komunikacji niewerbalnej, poniewa w tym zachowaniu ludzkim skupiaj si jak w soczewce wzajemne relacje midzy werbalnymi i niewerbalnymi jego wskanikami. Wiele 198 ciekawych obserwacji na ten temat zawiera wydana niedawno w jzyku polskim

KOMUNIKOWANIE SI PRZY UYCIU JZYKA A KOMUNIKACJA NIEWERBALNA praca Paula Ekmana pt. Kamstwo i jego wykrywanie w biznesie, polityce, maestwie (1997). Autor wyrnia dwa podstawowe rodzaje kamstwa: faszowanie i ukrywanie. W pierwszym zamiast prawdziwej informacji podana jest faszywa, w drugim prawdziwa informacja nie jest ujawniana, ale nie jest te niczym zastpowana. Zajmiemy si przede wszystkim wskanikami kamstwa, dzielc je na werbalne i niewerbalne, a nastpnie umiejtnociami ich wykrywania. Wskaniki werbalne odnosz si do konstrukcji wypowiedzi jako skadnikw dyskursu. W wypowiedziach kamliwych pojawiaj si zawikane, czsto nielogiczne konstrukcje, wicej w nich spjnikw, mowa jest okrna. Pauzy staj si dusze, wystpuje wicej bdw jzykowych rnego typu, jak jkanie, przestawianie gosek czy wyrazw, a take przejzyczenia (w rodzaju pomyek freudowskich). Szczeglnie charakterystyczne s wskaniki niewerbalne. Nastpuj tu zmiany w typowych dla danej osoby zachowaniach ruchowych. Emblematy staj si nieodpowiednie. Zwiksza si liczba gestw

ilustrujcych dan wypowied oraz ruchw automanipulacyjnych. Czstsze s zmiany pozycji ciaa. Czstsze te mruganie. Zmieniaj si rwnie wskaniki paraligwistyczne zwizane z charakterystycznymi cechami gosu mwicego. Inna jest intonacja, barwa i wysoko gosu oraz tempo mwienia. Jak pamitamy, te wanie wskaniki najtrudniej wiadomie kontrolowa mwicemu. Zdradliwa jest te mimika. Najatwiej kontrolowa umiech, uczymy si nim manipulowa od najmodszych lat. Niemniej jednak istniej - zdaniem Ekmana - pewne wskazwki, ktre pozwalaj odrni umiech faszywy od szczerego. Umiechy faszywe s bardziej asymetryczne ni umiechy szczere. Obejmuj tylko doln cz twarzy, nie angauj okrnych mini oczu. Potrafi nagle znikn. Ekman do mimicznych wskanikw kamstwa zalicza przede wszystkim tzw. mikroekspresje i ekspresje stumione. Ekspresja stumiona ma miejsce wtedy, gdy dana osoba uwiadamia sobie, e wyraz jej twarzy moe j zdradzi, i prbuje nad nim zapanowa. Wtedy wanie pojawia si tzw. asymetria wyraanych uczu. Lewa strona twarzy ujawnia inn emocj ni prawa. Wie si to z asymet pkulow (por. rozdz. 5). Prawa pkula mzgu bardziej ni lewa zajmuje si kontrol emocjonaln, a zwaszcza przetwarzaniem emocji negatywnych. Pozytywne przetwarzane s w lewej. Std przy konflikcie przeywanych emocji wystpuje owa asymetria. Mikroekspresje rni si tym od ekspresji stumionych, i w peni oddaj przeywan emocj, ktr dana osoba chce ukry, ale trwaj tak krtko, e rzadko s dostrzegane przez zewntrznego obserwatora. Np. u kogo udajcego rado nagle smutek zagoci na twarzy, trwa to jednak uamek sekundy. Odrbn kategori wskanikw kamstwa stanowi symptomy fizjologiczne emocji, ktre regulowane s przez autonomiczny ukad nerwowy, a wic nie podda- 199 ROZDZIA 14 j si kontroli wolicjonalnej. Mona wrd nich wyrni takie, jak zmiany ttna, cinienia krwi, rytmu oddychania, pocenie si, rozszerzanie si renic, pewne formy mrugania itp. Te zmiany wykrywa wariograf lub poligraf, zwany te wykrywaczem kamstw. Przyrzd ten rejestruje jedynie stan fizjologiczny badanego, nie za rodzaj jego emocji. A przecie moe to by zarwno strach przed ujawnieniem si kamstwa, jak rado, e sieje popenio, albo te poczucie winy wobec ofiary tego oszustwa. Ponadto osoba interpretujca wyniki waografu - czy kady obserwator zachowania osoby podejrzanej o kamstwo - moe popeni co najmniej dwa bdy, l8 ktre Ekman nazywa ryzykiem Brokawa i bdem Otella. Polegaj one na tym, e nie bierze si pod uwag rnic indywidualnych midzy ludmi. Ryzyko Brokawa nie uwzgldnia faktu, i brak fizjologicznych symptomw emocji, mikroek-spresji czy ekspresji stumionych, jak te wszelkich innych wskanikw kamstwa nie oznacza jeszcze, e dana osoba mwi prawd. Bd Otella za nie docenia tego, e osoba mwica prawd moe by zaniepokojona czy poruszona faktem, i si j podejrzewa o kamstwo, co powoduje wystpienie owych symptomw towarzyszcych rzeczywistemu kamstwu. Ludzie rni si umiejtnociami w wykrywaniu kamstwa i mimo moliwoci korzystania z omwionych tu wskanikw popeniaj bdy. McComack i Le-vine (1990) wykazali, i osoby pozostajce ze sob w bliskich zwizkach nie wykrywaj nawzajem swoich kamstw lepiej ni kamstw nie znanej im osoby. Pe te nie odgrywa tu adnej roli - kamstwa osb tej samej pci wykrywa si w takim samym stopniu, jak osb pci przeciwnej. Ponadto jeli po pewnym treningu pojawi si umiejtno wykrywania kamstw okrelonego osobnika, nie generalizuje si to na innych ludzi. Ekman i 0'Sullivan (1991) stwierdzili, e zawd predystynujcy tych, ktrzy go uprawiaj, do wykrywania oszustw (np. agenci sub specjalnych US Secret Sendce, CIA, FBI, National Secuty Agency - policjanci, sdziowie i psychiatrzy) nie ma na og wpywu na osiganie sukcesw w wykrywaniu kamstw. W sztucznych sytuacjach eksperymentalnych studenci college'u nie byli od nich gorsi. Jednake kilku agentw okazao tu szczeglne zdolnoci. Ekman i 0'Sullivan uwaaj za w przeciwiestwie do poprzednio wymienionych (McComack i Levine, 1990), e w zasadzie ludzie dobrze sobie radz z tym zadaniem. Z ich bada

(Ekman i in., 1991) wynika, e bdnych atrybucji, tzn. zarwno niewykrytych kamstw, jak i niesusznych podejrze, jest ok. 16%. Czy to duo, czy mao, to ju kwestia interpretacji. Z kolei -jak pokazay badania Ledy Cosmides (1989; por. te Cosmides i Tooby, 1992) - potencjalnych oszustw ludzie wykrywaj znacznie lepiej w sytuacjach im znanych, a zwaszcza zagraajcych spoecznie. Zachowuj si wtedy bardziej logicznie w porwnaniu z sytuacjami czysto abstrakcyjnymi. Przytoczymy badanie tej autorki, ktre wywodzi si z zaoe psychologii ewolucjonistycznej. 18 Pau Ekman daje tu przykad dziennikarza telewizyjnego Toma Brokawa, ktry uwaa, e kam-200 stwo mona zawsze wykry po sposobie mwienia. KOMUNIKOWANIE SI PRZY UYCIU JZYKA A KOMUNIKACJA NIEWERBALNA yrni takie, jak zmiany ttna, izerzanie si renic, pewne for-ub poligraf, zwany te wykry-;an fizjologiczny badanego, nie zarwno strach przed ujawnie-albo te poczucie winy wobec fa - czy kady obserwator za-apeni co najmniej dwa bdy, n Otella. Polegaj one na tym, i midzy ludmi. Ryzyko Bro-symptomw emocji, mikroek-ich innych wskanikw kam-wd. Bd Otella za nie doce-[epokojona czy poruszona fak-ie wystpienie owych symptoliu kamstwa i mimo moliwo-iniaj bdy. McComack i Le-?b w bliskich zwizkach nie kamstw nie znanej im osoby. b tej samej pci wykrywa si Ponadto jeli po pewnym tre-tw okrelonego osobnika, nie iullivan (1991) stwierdzili, e do wykrywania oszustw (np. FBI, National Security Agency 6 wpywu na osiganie sukce-icjach eksperymentalnych stu-Iku agentw okazao tu szcze-v przeciwiestwie do poprzed-s w zasadzie ludzie dobrze so-n., 1991) wynika, e bdnych : i niesusznych podejrze, jest erpretacji. 989; por. te Cosmides i Tooby, macznie lepiej w sytuacjach im chowuj si wtedy bardziej lo-:yjnymi. Przytoczymy badanie ewolucjonistycznej. [oma Brokawa, ktry uwaa, e kiamLeda Cosmides wysza od interesujcej kontrowersji w psychologii poznawczej, ktra to kontrowersja dotyczy interpretacji synnego zadania selekcyjnego Petera Wasona (1960). W zadaniu tym przejawiy si bardzo wyrazicie bdy stwierdzane w ludzkim rozumowaniu. Wason rozkada przed badanymi studentami angielskimi cztery karty (na jednej bya samogoska, na drugiej spgoska, na trzeciej liczba parzysta, a na czwartej nieparzysta, jak na rys. 37 pkt a). I podawa im nastpujc regu: Jeli po jednej stronie karty znajduje si samogoska, to po jej drugiej stronie znajduje si liczba parzysta". Zadaniem badanych byo sprawdzenie, czy regua zostaa speniona. Mogli odwrci tylko dwie karty. Prosz zauway, e nie speniona jest tylko w dwch przypadkach: kiedy po drugiej stronie karty z samogosk jest liczba nieparzysta oraz kiedy po drugiej stronie karty z liczb nieparzyst jest samogoska. Naleao wic w celu sprawdzenia reguy odwrci pierwsz i czwart kart. Tymczasem 80% badanych odwrcio pierwsz i trzeci. W psychologii poznawczej zrobiono wiele bada nad rozumowaniem ludzi i stwierdzono, e wanie w ocenie implikacji, z ktr tu mamy do czynienia, popenia si powane bdy. Wystpujce w badaniach Wasona zjawisko okrela si jako skonno do szukania potwierdzajcych argumentw i unikania zaprzeczajcych. Jeli oznaczymy za pomoc notacji logicznej wystpujce tu dwa zbiory: P jako odnoszcy si do samogosek i Q - do liczb parzystych, wtedy nie-P obejmie spgoski, a nie-Q liczby nieparzyste (por. rys. 37 pkt b). W wielu badaniach wysza ta preferencja do wyboru P i Q, a unikania nie-P i nie-Q. a) b) c) d) P 70$ Je korzenie casava nie-P 15$

J orzechy molo 4 Q nie-Q podpis brak podpisu ma tatua nie ma tatuau a) Karty Wasona b) Status logiczny kart Wasona c) Badanie d'Andradego (1982) d) Badanie Cosmides (1989) Rysunek 37. Warianty zadania Wasona 201 ROZDZIA 14 202 Prbowano przeama t skonno przez urealnienie takich abstrakcyjnych sytuacji. Np. d'Andrade (1982, cyt. za: Lewicka, 2000) podawa badanym regu obowizujc w pewnym sklepie: Jeli rachunek wystawiony jest na sum powyej 30 dolarw, to musi mie na odwrocie podpis kierownika dziau". W tej sytuacji sprawdzajcy t regu powinien odwrci rachunki l i 4 z rys. 37 pkt c, czyli z sum powyej 70 $ (P) i z brakujcym podpisem (nie-Q). Okazao si, e prawidowe wybory przewayy w tym przypadku nad nieprawidowymi. Leda Cosmides i John Tooby (1992) zaproponowali wyjanienie tych kontrowersji. Ewolucyjnie wytworzony schemat wykrywania oszustw uatwia prawidowe rozwizanie zadania selekcyjnego. Ich koncepcja nosi nazw kontraktu spoecznego w postaci: .Jeeli korzystasz z przywileju, musisz ponosi koszty". Oszuci chc ten kontrakt zama, tzn. korzysta z przywileju bez ponoszenia kosztw. Cosmides (1989) wykonaa badanie, w ktrym zastosowaa fikcyjny przykad plemienia racjonujcego dostp do rzadkich i bardzo smacznych korzeni casava", ktre mogli otrzyma tylko onaci mczyni o ich statusie wiadczy tatua na twarzy. Pozostali mczyni mieli si zadowoli niesmacznymi orzechami molo" (por. rys. 37 pkt d). Jeli P s teraz jedzcy korzenie casava", nie-P - jedzcy orzechy molo", a Q - majcy tatua na twarzy oraz nie-Q - osobnicy bez tatuau, to wybory P i nie-Q okazay si w tym badaniu regu, nie za wyjtkiem. To, co sprawia trudnoci w abstrakcyjnym rozumowaniu czy w procesie testowania hipotez, okazuje si dziecinnie atwe w sytuacji majcej wane konsekwencje grupowe i spoeczne. * * * Podsumowujc rozwaania tego rozdziau, trzeba stwierdzi, e efektywna komunikacja ma miejsce wtedy, gdy potrafimy umiejtnie korzysta z informacji tak werbalnych, jak niewerbalnych. Zasadne jest w tym miejscu przypomnienie wagi rozrnienia kompetencji jzykowej i kompetencji komunikacyjnej. To w skad tej ostatniej wchodz umiejtnoci komunikacji niewerbalnej.

ROZDZIA 15 JZYK A FU^DAMEISTTAL.NY BD ATRYBUCJI'9 15.1. UZASADNIENIE TYTUU Na zakoczenie naszych rozwaa zajmiemy si jeszcze szczegow spraw - wykorzystywania rnych rodkw jzykowych do budowania spoecznego poznania, zwaszcza w odniesieniu do grupy wasnej i do grup obcych. Przez bd atrybucji psychologowie spoeczni rozumiej ujawnian do powszechnie tendencj do przypisywania swoim zachowaniom czy cechom pozytywnym uwarunkowa wewntrznych (tacy dobrzy jestemy z natury), a cechom czy zachowaniom negatywnym przyczyn zewntrznych (okolicznoci nas do tego zmusiy lub inni ludzie sprowokowali). Fundamentalny bd atrybucji pojawia si wtedy, gdy takie

rozumowanie odwracamy w stosunku do grup dla nas obcych -tak jak my jestemy dobrzy z natury, tak oni s z natury li, a dobre ich uczynki zostay jedynie wymuszone przez okolicznoci zewntrzne. Mona powiedzie, e ludzie yjc na Ziemi musieli si nauczy odrniania swoich od obcych. Psychologia ewolucjonistyczna tak umiejtno nazwie adaptacyjn. Nie wchodzc bliej w ten wtek rozwaa, poczynimy jeszcze tylko dwie uwagi co do natury tego przystosowania. Po pierwsze, moe si wydawa, e taka dwoista postawa jest sprzeczna z wielokrotnie tu podkrelan specyficznie ludzk zdolnoci do przyjmowania perspektywy innych. Jednake zdolno ta oznacza tylko traktowanie drugiego czowieka jako osobnika kierujcego si tak jak my rnymi intencjami. Nie oznacza to akceptowania tych intencji, a moe wrcz oznacza konieczno ich odrzucenia czy walki z nimi. Jest te rzecz oczywist, e ludzie rni si zdolnoci do decentracji, do przyjmowania perspektywy innych i e znajduj si wrd nas tacy, jak Matka Teresa z Kalkuty, ktrzy potrafi patrze na wiat wycznie z perspektywy innych. Ale s te rnego typu fanatycy i bigoci, budujcy wasny autorytet na negatywnym obrazie jakich innych". Wrcimy jeszcze do tej sprawy. 19 Pewne fragmenty tego rozdziau s te przedmiotem publikacji autorki pod tytuem Jzyk stereotypw" w Kolokwiach Psychologicznych (w druku). ROZDZIA 15 Po drugie, kategoe spoeczne, jakie potrafimy wyodrbni w swym rodowisku, cechuje znaczna zoono, wobec czego ich reprezentacja umysowa przyjmuje z natury rzeczy uproszczone formy. Zwyklimy je okrela terminem stereotypy spoeczne, odpowiadaj one prototypom odnoszcym si do kategoi naturalnych (por. rozdz. 12). Te stereotypy tworz poznawcze skadniki naszych postaw, ktre ponadto obejmuj skadnik ewaluatywny - pozytywny lub negatywny - wobec przedmiotu postawy i tendencj do okrelonych zachowa. Negatywne postawy zwyklimy nazywa (cho nie jest to regu obowizujc wrd psychologw spoecznych) uprzedzeniami. Stereotypy odnosz si tak do grupy wasnej - s to wtedy autostereotypy, jak do grupy obcej - h eterostereotypy. Sprbujemy rozway rodki jzykowe bdce na usugach stereotypw, gdy one wanie powinny charakteryzowa si owym tytuowym fundamentalnym bdem atrybucyjnym w przypisywaniu rnych waciwoci swoim i obcym. Korzysta tu bd zarwno z obserwacji pochodzcych z wasnych bada nad stereotypami etnicznymi (Kurcz, 1994), jak i z artykuw innych autorw, ktrzy zajmuj si tym zagadnieniem. Przyjrzymy si poszczeglnym kategoriom gramatycznym (czciom mowy) w ich roli uatwiajcej wyraanie pewnych usto-sunkowa, a nastpnie typom dyskursu w tej samej roli. Oczywicie relacja jest tu dwustronna, tzn. jzyk moe suy zarwno temu, kto wyraa te ustosunkowania, jak i temu, kto je odbiera i ewentualnie przyjmuje za swoje. 15.2. PORWNANIE AUTOSTEREOTYPOW Z HETEROSTEREOTYPAMI Pokaemy przykadowo dwa badania: jedno LeVine'a i Campbella (1972) na kilku populacjach europejskich oraz drugie - prowadzone na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego pod moim kierunkiem (Kurcz, 1994). LeVine i Campbell stwierdzili, e autostereotyp ludzi z Poudnia koncentrowa si wok takich cech pozytywnie ocenianych, jak towarzysko, fantazja, zdolnoci artystyczne, ktre w heterostereotypie Poudnia, jaki wystpowa u ludzi Pnocy, okrelane byy jako lekkomylno, gadatliwo, lenistwo. I odwrotnie - autostereotyp ludzi Pnocy, jako silnych ekonomicznie i militamie, pracowitych, oszczdnych, rzetelnych, zmienia si w oczach ludzi z Poudnia na skpych, nieokrzesanych, bezlitosnych. Przy czym pnoc" i poudnie" to pojcia wzgldne. Dotyczy to np. poudniowych versus pnocnych Wochw czy poudniowych versus pnocnych Niemcw. W naszych badaniach porwnywalimy autostereotypy Polakw i Biaorusinw z terenw Biaostocczyzny oraz Polakw i Niemcw z Opolszczyzny, a take odpowiednie heterostereotypy. Stosowalimy zaadaptowan przez nas metod dyferencjau semantycznego. 204 Skada si on z 42 dwubiegunowych skal. Kady z kracw zawiera przymiot-

my wyodrbni w swym rodowi-ch reprezentacja umysowa przyj-ismy je okrela terminem stereonoszcym si do kategorii natural-lawcze skadniki naszych postaw, pozytywny lub negatywny - wo-ych

zachowa. Negatywne posta-tbowizujc wrd psychologw ^ si tak do grupy wasnej - s to j- h eterostereotypy. ce na usugach stereotypw, gdy /m tytuowym fundamentalnym h waciwoci swoim i obcym. idzcych z wasnych bada nad tykuw innych autorw, ktrzy poszczeglnym kategoriom gra-ijcej wyraanie pewnych usto-y roli. Oczywicie relacja jest tu lu, kto wyraa te ustosunkowa-muje za swoje. 'EREOTYPW fPAMI ,eVine'a i Campbella (1972) na 'adzone na Wydziale Psycholo-nkiem (Kurcz, 1994). ^p ludzi z Poudnia koncentro-;h, jak towarzysko, fantazja, oudnia, jaki wystpowa u lu-idatliwo, lenistwo. I odwrot-momicznie i militamie, praco:zach ludzi z Poudnia na sk-noc" i poudnie" to pojcia inocnych Wochw czy poureotypy Polakw i Biaorusi-ancw z Opolszczyzny, a takdyferencjau semantycznego. ; kracw zawiera przymiotJZYK A FUNDAMENTALNY BD ATRYBUCJI nik lub rzeczownik opisujcy cechy ludzi, z tym, e na jednym biegunie bya to cecha pozytywna, a na drugim jej antonim (np. byy to takie antonimiczne okrelenia, jak pracowity - leniwy; agodny - okrutny; przedsibiorczy - bezradny; idealista - materialista). Osoby badane miay za zadanie oceni podan im narodowo (w sformuowaniu: przecitny Polak /lub Biaorusin, lub Niemiec/") na kadej z podanych skal. Umieszczay one ocenian narodowo tym bliej danego bieguna, im bardziej byy przekonane, e jest on dla niej charakterystyczny; mogy jednak uzna, e podane okrelenia w ogle nie pasuj do ocenianego obiektu, wtedy plasoway sw ocen w rodku skali. Na poszczeglne stereotypy zoyy si wic te cechy, ktre wybraa wikszo badanych: byy wrd nich stereotypy bogate, kiedy to posuono si wikszoci z 42 skal, i ubogie, gdy tylko kilka cech zostao wybranych, inne za uznano za neutralne, tzn. nie odnoszce si do danej narodowoci. Tabela 12 przedstawia rozkad cech pozytywnych, negatywnych i neutralnych w kadym z badanych stereotypw. Tabela 12. Autostereotypy i heterostereotypy trzech badanych narodowoci ;:l:?';';^';,', : ' ' '! : 'Cechy , : : ,' : 1:1' . 1! ' ": , Negatywne , Pozytywne ,;; Neutralne ; Autostereotypy Polakw 4 20 18 Niemcw 1 32 9 Biaorusinw 7 24 11 Heterostereotypy Polakw u Biaorusinw 14 8 20 Polakw u Niemcw 9 4

29 Biaorusinw u Polakw 8 3 31 Niemcw u Polakw 11 17 14 Jak widzimy, w autostereotypach przewaaj cechy pozytywne nad negatywnymi, w heterostereotypach jest odwrotnie, z jednym jednake wyjtkiem - stereotypu Niemcw wrd Polakw, ktry ma wicej cech pozytywnych ni negatywnych. Nie bdziemy si zajmowa rozwaaniem tego wyjtkowego wyniku; zauwamy tylko, e liczba cech negatywnych jest te wysoka, choby w porwnaniu z autostereotypem samych Niemcw, mamy wic w tym przypadku do czynienia z ambiwalencj ocen. 205 ROZDZIA 15 15.3. WPYW JZYKA NA AUTONOMICZNYM (POZA WIADOMOCI) POZIOMIE FUNKCJONOWANIA STEREOTYPW Interesujca nas tu sprawa jzyka stereotypw sprowadza si po pierwsze do faktu, e za pomoc jzyka moemy je wywoywa, a jednoczenie nie zawsze potrafimy w peni wiadomie kontrolowa ich pojawianie si; po drugie za, jzyk uatwia nam ich utrzymywanie, sterowanie nimi itp. Ciekawe jest w tym kontekcie zjawisko opisane przez Ann Maass i Luciana Arcuriego (1996/1999), a polegajce na tym, i podprogowo podane (a wic nieuwiadomione) negatywne etykietki sowne rnych stereotypw rasowych czy etnicznych (np. czarnuch") wywouj nastpnie seri negatywnych skojarze zwizanych z ju wiadomie odebranym neutralnym okreleniem Afroameryka-nin", i to u osb, ktre deklaruj brak jakichkolwiek uprzedze rasowych. Spraw t w pewnym stopniu wyjania dwustopniowy model przetwarzania informacji stereotypizujcych Patcii Devine (1989). Pierwszy poziom jest automatyczny i nie w peni kontrolowany, wtedy to stereotypowa reakcja atwo powstaje, zostaje utrwalona, a nastpnie automatycznie uruchamiana. Dopiero na drugim poziomie krytyczne rozumowanie kontroluje reakcje danej jednostki i stereotypowe reakcje mog by odrzucone. Patricia Devine wysza z nastpujcych zaoe: wszyscy mamy jakie spoecznie, kulturowo wytworzone stereotypy etniczne i rasowe (ju przedszkolne dzieci w Stanach Zjednoczonych przejawiaj stereotypy rasowe). Z czasem ludzie, ale tylko w sposb wiadomie regulowany, mog te stereotypy odrzuci, na poziomie niewiadomym bd one nadal funkcjonowa. Gwny eksperyment, przeprowadzony przez Devine, polega na badaniu dwch grup biaych studentw, z ktrych jedn dobrano na podstawie kracowo niskich wynikw w Skali Nowoczesnego Rasizmu (nieuprzedzeni rasowo), a drug kracowo wysokich (rasowo uprzedzeni). Nastpnie badanym z obu grup eksponowano podprogowo sowa nasycone rasizmem, ktrych osoby badane nie byy w stanie wiadomie rozpozna. Z kolei - po zapoznaniu si z opowiadaniem o osobniku imieniem Donald, przejawiajcym typowe cechy ze stereotypu Murzyna - obie grupy oceniay go na rnych skalach; obie uczyniy to zgodnie z tym stereotypem. Kiedy jednak badanych z obu grup poproszono o zapisanie swoich myli na temat Murzynw, osoby z grupy nieuprzedzonej nie posuyy si prawie adn cech stereotypow w przeciwiestwie do grupy uprzedzonej, ktra gwnie te cechy wybraa do swych opisw. Devine podkrela w zwizku z tymi wynikami dysocjacj wiedzy wsplnie podzielanej (w tym przypadku na temat stereotypw kulturowych) - ktra moe by uruchomiana poza wiadomoci - od przekona jednostki funkcjonujcych jedynie przy udziale wiadomoci. Na poziomie torowania podprogowego stereotypowe reakcje uruchamiane s 206 automatycznie i ujawniaj si nastpnie - nawet wbrew wiadomej intencji bada(JZYK A FUNDAMENTALNY BD ATRYBUCJ1

nego - w badaniach skojarze swobodnych czy w innych zadaniach. Podobnie ze skalami jawnego i ukrytego rasizmu. W jawnych skalach reakcje s kontrolowane przez potrzeb aprobaty spoecznej, ktra nie pozwala na przyznanie si do uprzedze rasowych czy innych, natomiast tzw. ukryte" skale uruchamiaj reakcj bez wczania owego drugiego poziomu wiadomej kontroli. 15.4. CZCI MOWY WYKORZYSTYWANE NA UYTEK STEREOTYPW Przyjrzyjmy si roli rzeczownikw, przymiotnikw i czasownikw w opisywaniu ludzi i ich zachowa (przyswki i inne kategorie gramatyczne pomijam ze wzgldu na bardziej zniuansowan rol, jak peni w tym przypadku). Czasowniki opisuj zachowania, przymiotniki cechy, a rzeczowniki su jako etykietki wyodrbniajce dan katego. Zacznijmy od rzeczownikw. Wielu teoretykw zajmujcych si stereotypami (np. Schaff, 1981) podkrela, e istotn ich cech jest posiadanie etykietek sownych, ktre w sposb jednoznaczny wskazuj na charakter danego stereotypu (rne etykietki zwizane z pci: macho, kura domowa, czy z narodowoci: kacap, szwab itp.). Jak to pokazay badania Devine, mog one dziaa ju na poziomie niewiadomym. Te etykietki rnych kategorii spoecznych, majce najczciej form rzeczownikow, ukadaj si na og w cae hierarchie nadrzdnoci i podrzdnoci. Interesujce badania w tym zakresie prowadzili Nancy Cantor i Walter Mischel (1979/1993). Ste autorzy (Klatzky i Andersen, 1988; Andersen, Klatzky i Murray, 1990), ktrzy uwaaj, e kategorie rzeczownikowe maj przewag nad przymiotnikowymi w tym, e denotuj od razu ca wizk cech, a nie pojedyncz cech, i e w tak wizk wchodz nie tylko cechy charakterologiczne, ale i inne - np. fizyczne i demograficzne - oraz typowe zachowania. Ponadto kategorie rzeczownikowe wi si silniej z wyobrani, pozwalajc na tworzenie odpowiednich obrazw umysowych. Wymienieni autorzy, Roberta Klatzky, Susan Andersen i John Murray, okrelaj swoje badania jako porwnanie efektywnoci przetwarzania informacji spoecznych, kiedy uywa si do ich kodowania cech versus stereotypw spoecznych", rozumianych jako utrwalone wyraenia jzykowe. Poniewa cechy najczciej wyraane s przez przymiotniki, a stereotypy" przez etykietki rzeczownikowe, moemy tu odwoa si do tych dwch kategoi jzykowych. Przykadowe, stosowane w ich badaniach okrelenia cech - to konserwatywny, ekstrawer-tywny, mski, skrupulatny, a przykadowe okrelenia stereotypw spoecznych" to redneck20, pracoholik, polityk, playboy. W badaniach tych czono zarwno 20 Redneck - czerwona szyja" - chodzi o opalony podczas pracy kark robotnikw rolnych. 207 ROZDZIA 15 cechy, jak i stereotypy" z predykatami odnoszcymi si bd do typowych codziennych czynnoci (zanikn drzwi, usiad na kanapie, szed ulic, zjad lunch), bd do stanw (zobaczy przechodnia, poczu zapach, usysza dwik telefonu), dodajc sowo typ" (np. Typ mski zobaczy przechodnia"). Osoby badane naciskay klawisze dla odpowiedzi Tak" bd Nie" w zalenoci od wasnej oceny susznoci czy odpowiednioci danego zdania eksponowanego im na monitorze komputera. Jakkolwiek zasadniczo przewaay odpowiedzi Tak", to wicej odpowiedzi Nie" uyto przy ocenie stereotypw" ni cech. Czasy reakcji przy stereotypach" byy krtsze, a take atwiej rozpoznawano zdania odnoszce si do nich ni do cech. Zdaniem autorw stereotypy" s bardziej specyficzne, nios wicej informacji, kojarzone s z wiksz sieci atrybutw, powizane z wyobrani. Przytoczone przykady etykietek sownych maj jednoznaczn wymow ewa-luacyjn, ale i uycie neutralnych okrele nie wiadczy o braku stereotypowego mylenia, czyli faworyzacji wasnej grupy, defaworyzacji grupy obcej oraz jej homogenizacji (tzn. uznawania, e wszyscy jej czonkowie s do siebie podobni, czego na og nie sdzi si o grupie wasnej). eby speni te warunki stereotypowego mylenia, uywamy takich kategorii opisu zachowa, ktre s jednoczenie oglne i trudne do obalenia (stereotypy mimo moliwoci ich zmiany jako si tym zmianom opieraj). I tu warto si przyjrze moliwociom, jakie w tym zakresie oferuj nam kategoe przymiotnikw i czasownikw. Wemy pod rozwag spraw oglnoci. Moemy tu mwi o szerokoci kategorii denotujcej dan cech. Np. w odniesieniu do przymiotnikw kategoria odpowiedzialny" jest niewtpliwie szersza ni punktualny", na tyle szeroka, e obejmuje te ow punktualno. Jeli idzie o czasowniki, to mog one opisywa konkretne zachowania (np. mwi, biega) lub stany umysowe czy emocjonalne (np. lubi,

myle), ktre s bardziej abstrakcyjne ni te pierwsze. Ot uywanie terminw abstrakcyjnych sprzyja generalizowaniu danego zachowania na rne sytuacje. Ponadto zachowaniu opisanemu w kategoriach abstrakcyjnych i szerokich jest znacznie trudniej zaprzeczy (sfalsyfikowaje) ni zachowaniu jednostkowemu. Trzeba wikszej liczby dowodw przeczcych, dyskwalifikujcych nasz tez ni w jednostkowych przypadkach. Dlatego te, aby defaworyzowa i jednoczenie homogenizowa grup obc, uywamy szerokich kategorii negatywnych, a jeli musimy uy kategorii pozytywnych, to bd one miay konkretny wymiar. Natomiast w odniesieniu do grupy wasnej uywamy szerokich kategorii pozytywnych i wskich (konkretnych) kategorii negatywnych. Wiele koncepcji psychologicznych kadzie szczeglny nacisk na przymiotniki. S one przy tym czsto uywane w badaniach stereotypw, np. podaje si ca list (nawet kilkudziesiciu) cech, zwykle w formie przymiotnikowej, i zadaniem badanego jest opisanie przedstawiciela jakiej grupy przy uyciu owej listy (pierwsze takie badania przeprowadzili Katz i Bray, 1933). Koncepcje psychologiczne 208 zwracaj uwag na dwie sprawy: szeroko kategorii, jak denotuje dany przyJZYK A FUNDAMENTALNY BD ATRYBUGJI miotnik (Hampson, John i Goldberg, 1986), o czym ju wspominaam, i rodzaj cech, jakie mog wchodzi w gr. Wyrnia si w tym ostatnim kontekcie (por. Reederi Brewer, 1979; Wojciszke, 1991; Kurcz, 1994) cechy sprawnociowe (inteligentny, gupi), moralnociowe (uczciwy, nieuczciwy) i osobowociowe (aktywny, bierny). Szczeglnie interesujce s dwie pierwsze kategorie, wie si z nimi bowiem prawidowo, e to, co si trudno nabywa, atwo si traci. Ta prawidowo odnosi si przede wszystkim do cech moralnociowych. Trzeba si napracowa, aby zdoby opini uczciwego", jedno potknicie i ju si j traci, a wic atwo zosta nieuczciwym", ciko jest z kolei zmieni t opini. W odniesieniu do cech sprawnociowych moemy za powiedzie tyle, e pozytywne cechy sprawnociowe s na og trudniejsze do obalenia ni negatywne. Np. czowiek uwaany za inteligentnego moe si czasem zachowa gupio, ale gupi, ktry zachowa si mdrze, ma prawo oczekiwa zmiany opinii o sobie. W polskiej literaturze psychologicznej ca seri bada w tym zakresie przeprowadzi Bogdan Wojciszke i jego wsppracownicy (1991, 1999). Jedna z koncepcji psycholingwistycznych (Semin i Fiedler, 1988) akcentuje manipulowanie (nie zawsze wiadome) konkretnoci versus abstrakcyjnoci stosowanych okrele czasownikowych i przymiotnikowych. Gu R. Semin i Klaus Fiedler w swoim Modelu Kategorii Lingwistycznych ustalili ze wzgldu na kryterium konkretnoci opisu cztery takie kategorie, co przedstawia tabela 13. Tabela 13. Psycholingwistyczny model Semina i Fiedlera "^ ' -^::, ! Kategoria -,'::: :, Odniesienie ?-^^ ^"^^'^Przykaciy"'1"""" ":!'ii:l'l::"'' l Czasowniki deskryptywne Odnosz si do pojedynczej czynnoci Uderzy; Mwi 11 Czasowniki interpretacyjne Odnosz si do klasy zachowa Skrzywdzi; Pomaga III Czasowniki opisujce stany Odnosz si do stanw umysowych i emocjonalnych Nienawidzi; Lubi IV Przymiotniki Odnosz si do cech Agresywny; Ekstrawertywny Stosujc powysz kategoryzacj, zachowanie osobnika A wobec osobnika B moemy opisa nastpujco: I A uderzy B; II A skrzywdzi B; III A nienawidzi B; IV A jest agresywny. Jak wykazuj badania weryfikujce przedstawiony model, klasyfikacja ta jest stosowana w taki sposb, e negatywne zachowanie wasnej grupy opisuje si na poziomie konkretnym, a pozytywne na bardziej

abstrakcyjnym; odwrotnie czynimy przy opisie zachowa grupy obcej. Potwierdzaj to na og badania rozmaitych grup pozostajcych w konflikcie czy rywalizujcych ze sob (uczniowie 209 ROZDZIA 15 rnych klas, czonkowie rnych partii czy rnych druyn sportowych - por. Maass i Arcuri, 1996/1999). (Do bada tych wrcimy, omawiajc strategie dys-kursywne stosowane przy wyraaniu wasnych stereotypw.) Co wynika z tych rozwaa nad kategoami jzykowymi? Oczywicie nie mona jzyka czyni odpowiedzialnym za wyraanie czy wystpowanie stereotypw. Jzyk -jako narzdzie zarwno reprezentacji umysowej wiata, jak i komunikacji midzyludzkiej - wspomaga jedynie przetwarzanie informacji oraz komunikowanie naszych przekona i opinii. I dostarcza wielu rodkw, ktre przebieg obu tych procesw maj usprawni. Chodzi mi o to, e jzyk moe czasem wbrew naszej woli podsuwa pewne sposoby wyraania, ktre przy gbszej analizie okazuj si wiadczy o stereotypowym ujmowaniu rnych kategorii ze wiata spoecznego. Przejdmy z kolei do gbszych analiz, ktrych przykadw moe nam dostarczy analiza dyskursu. 15.5. DYSKURSYWNE STRATEGIE JZYKOWE SUCE DO WYRAANIA STEREOTYPW Rozwaymy tu przykadowo kilka rodzajw takich strategii, opracowanych przez autorw posugujcych si metod analizy dyskursu, co pozwala uj je pod wsplnych tytuem: strategie dyskursywne. Jednake kada z nich akcentuje inne sprawy - odzwierciedlaj to tytuy podpunktw. czy je natomiast szukanie w jzyku specyfiki wyraania stereotypw. 15.5.1. Konkretno versus abstrakcyjno Przykadem tej strategii jest przedstawiony ju model Semina i Fiedlera. Autorami wielu bada weryfikujcych jego zastosowanie s m.in. Ann Maass i Lu-ciano Arcuri (1996/1999), ktrzy oprcz innych metod (takich jak ocena prawdziwoci zda opisujcych przedstawicieli rnych grup spoecznych) stosowali te analiz bezporednich opisw owych przedstawicieli przez osoby badane (w tym opisw grupy wasnej). Oglny wynik jest, jak ju mwilimy, nastpujcy: pozytywne zachowania wasne opisuje si abstrakcyjnie, czyli jako przyrodzon cech wyraan przymiotnikowo, tak samo traktuje si negatywne zachowania grupy obcej. Natomiast wasne zachowania negatywne opisuje si na poziomie konkretnych zachowa i tak te traktuje si pozytywne zachowania czonkw grupy obcej. Gwne badania prowadzono na kibicach sportowych, grup obc stanowili przeciwnicy z boiska czy innych aren sportowych. Wydaje si, e model ten adnie pasuje do sytuacyjnego versus podmiotowego lokowania przyczyn ludzkich zachowa, co po-210 stuluje teoria atrybucji. A zarazem potwierdza cytowany tu wielokrotnie fundaJZYK A FUNDAMENTALNY BD ATRYBUCJI nych druyn sportowych - por. Scimy, omawiajc strategie dys-tereotypw.) ii jzykowymi? Oczywicie nie nie czy wystpowanie stereoty-icji umysowej wiata, jak i kozetwarzanie informacji oraz ko-rcza wielu rodkw, ktre prze-mi o to, e jzyk moe czasem aania, ktre przy gbszej ana-imowaniu rnych kategorii ze h przykadw moe nam dostarGIE JZYKOWE TEREOTYPW takich strategii, opracowanych ' dyskursu, co pozwala uj je sdnake kada z nich akcentuje iw. czy je natomiast szukanie z model Semina i Fiedlera. Au-anie s m.in. Ann Maass i Lu-metod (takich jak ocena praw-;h grup spoecznych) stosowali itawicieli przez osoby badane nijacy: pozytywne zachowania rodzon cech wyraan przy-owania grupy obcej. Natomiast siomie konkretnych zachowa w grupy obcej. Gwne bada-c stanowili przeciwnicy z bo-lodel ten adnie pasuje do sytu-yn ludzkich zachowa, co po-towany tu wielokrotnie fundamentalny bd atrybucyjny, ktry z kolei akcentuj teorie tosamoci grupowej. Autorzy omawianych bada maj tu jednak szereg wtpliwoci. Z zasady konkretyzacji opisu wasnych zachowa pozytywnych i negatywnych obcych wyamuj si czasowniki z grup porednich - interpretacyjne i opisujce stany. Jak wynika z wielu innych bada, te

pierwsze okrelaj przyczyno-wo wewntrzn (przypisan sprawcy danej czynnoci), a te drugie zewntrzn (stany wywoane s przez obiekt zewntrzny), co zdecydowanie zaamuje postulowan drog od konkretnoci do abstrakcyjnoci, prezentowan w modelu Semina i Fiedlera. Osoby badane jednak zgodnie z modelem uznaj czasowniki interpretacyjne (mimo ich atrybucji wewntrznej) jako bardziej konkretne ni opisujce stany. Pojawia si trudno interpretacji tych rozbienych wynikw. Druga trudno kryje si w dosownej interpretacji obrony tosamoci grupowej, ktr obrazuje podstawowy bd atrybucyjny. Omawiani autorzy (Maass, Saki, Arcuri i Semin, 1989) stwierdzaj, e teorii tej nie da si stosowa w sytuacjach, gdy w stereotypie obcego znajduj si te pozytywne cechy, np. inteligentny" w stereotypie yda. Dlatego wol formuowa swoj koncepcj jako potwierdzanie wasnych oczekiwa badanego przez uycie odpowiednich rodkw jzykowych. Jeli co jest zgodne z oczekiwaniami danej osoby, to niezalenie od Walencji pozytywnej czy negatywnej ujmowane jest abstrakcyjnie, a jeli niezgodne - konkretnie. 15.5.2. Strategia kamuflau Teun van Dijk, ktry wraz z Walterem Kintschem (1983) opracowa oglny model rozumienia i produkowania dyskursu, zajmowa si przede wszystkim strategiami uywanymi w tym procesie. Zakada rwnie, jak ju o tym bya mowa, e w toku angaowania si w okrelony dyskurs czowiek tworzy sobie model sytuacyjny odnoszcy si do tego dyskursu. Wiele ze swoich bada powici dyskursowi dotyczcemu sytuacji etnicznych (1984). Przy pomocy wsppracownikw zebra wywiady od mieszkacw Amsterdamu na temat ich stosunku do cudzoziemcw przebywajcych w Holandii. Gwny model sytuacyjny, jaki pojawia si w tych rozmowach, to model sytuacji konfliktowej, w ktrej wystpuj MY (dobrzy, szlachetni, chcemy pomc) i ONI (popeniajcy przestpstwa i gwaccy nasze normy). Tematyka tych wywiadw koncentruje si wok trzech spraw: AGRESJA, ZBRODNIA (30% rozmw), PRZESZKADZANIE, SPRAWIANIE KOPOTW (20%), ZACHOWANIA ODBIEGAJCE OD NORMY (7,5%) (por. rys. 38). Ogln prawidowoci psychologiczn stwierdzan przy analizie wszelkich sytuacji konfliktowych jest to, e ich uczestnicy d do znalezienia jakiego wyjcia, do rozwizania konfliktu. Ot takiej tendencji nie obserwuje si przy opisie konfliktowych sytuacji etnicznych. Badani podaj jedynie rozwizania oglne, od nich bezporednio niezalene: Naley stosowa bardziej rygorystyczn polityk imigracyjn", dzieci imigrantw stwarzaj problemy w szkole", lekcje 211 SYTUACJA ETNICZNA WARUNKI OGLNE CZAS MIEJSCE (czsto: nieodpowiedni dla opisywanych dziaa czy zdarze) (dom, ssiedztwo, miasto; czsto: brudne) Wyraeria OKOLICZNOCI DZIA ZDAR -ANIE/A ZENIE/A KONSEKV YENCJE KONTEKST KONTEKST FIZYCZNY SPOECZNY UCZ STNICY

AKTY NEGATYWNE

M Y or ^1

(przedmioty; czsto: bro i inne zagraajce narzdzia) (rutynowy (poyy skrypt toleran spoeczny; chtni zakupy, pomoc spacer, przyjcie itp.) wni, cyjni, do y) obcy" (spraw kopoty zagrac (agresja, (pogwa JJcy groba, norm, v zachowanie grupy K ajcy) odbiegajce od normy itp.) A cenie wartoci ^1Y) AA^ L i ^AAA ONINEG. MY PZ. ONINEG. AKT AKT AKT ^ Rysunek 40. Przykad modelu umysowego typowej sytuacji etnicznej (van Dijk, 1985, s. 75)

U-l r^ in 00 0\ ^s >< (O "r o & >-> io o S o o ca ^ ? e5 y l EX ^ JZYK A FUNDAMENTALNY BD ATRYBUCJI

powinny by wycznie po holenderski!", za duo maj praw, za mao obowizkw", zabieraj prac miejscowym", stwarzaj poczucie zagroenia". Jednake w przypadku tych bada potrzeba aprobaty spoecznej kae tym ludziom - zgodnie z reguami panujcymi w demokratycznym pastwie - przyjmowa pewn specyficzn strategi mwienia o mniejszociach etnicznych, ktr van Dijk nazwa strategi TAK, ALE. Badany najpierw si zastrzega: Ja nie jestem rasist", Wszyscy ludzie s rwni", Ja nie mam nic przeciwko tym ludziom" i teraz nastpuje ALE: Ale oni zarnli w azience barana...". Na marginesie chciaabym zauway, e takie osanianie swoich stereotypw jeszcze nie wystpuje w badaniach prowadzonych w Polsce. 15.5.3. Strategia decentracji Innym autorem, ktry dyskurs uczyni gwn metod bada nad stosunkiem staych mieszkacw Szwajcarii do imigrantw, jest Uli Windisch (l 985). Dry bardziej ni van Dijk swoich badanych, proszc ich o uzasadnianie podawanych opinii, i zaj si analiz tego dyskursu eksplanacyjnego. Wyszed od teorii Piage-ta na temat przechodzenia czowieka w jego rozwoju od centracji do decentracji i wiza rodzaj atrybucji przyczynowej (wskazywanie tylko jednej lub wielu przyczyn rnych zjawisk) z osignitym stopniem decentracji (im wicej podanych przyczyn, tym wyszy). Wiza z nim take sposb pojmowania upywu czasu. Im wiksza idealizacja przeszoci (kiedy to byo dobrze"), tym niszy poziom decentracji. W efekcie swych analiz wyodrbni dwa kontrastowe typy ludzi. Typ I - ktry ujmuje wiat wycznie w kategoriach stereotypw, jest niezdolny do decentracji, szuka jednej przyczyny wyjaniajcej porzdek wiata - przeciwstawia on Typowi II, ktry cechuje si poznawcz i spoeczn decentracj i pyncymi std konsekwencjami w ujmowaniu przyczynowoci i kategorii czasu. Z tego ujcia pozornie wynika, e stereotypowe mylenie nie jest nieuniknione, lecz stanowi tylko jedn z form ludzkiego mylenia. Trzeba jednak doda, e autor nie znalaz wrd swoich badanych czystych przedstawicieli adnego z tych typw. W jego rozwaaniach typy te maj charakter idealny. W rzeczywistoci wystpuj typy porednie. Windisch jest te autorem koncepcji, ktra powstawanie stereotypw wyjania brakiem rozwinitej zdolnoci do decentracji. W wietle naszych dotychczasowych rozwaa mog wystpowa rnice w stopniu posiadania tej zdolnoci, ale jej zupenym brakiem charakteryzuj si jedynie ludzie autystyczni. 15.5.4. Kategoryzacja yersus partykularyzacja Nadmiernie upraszczajca kategoryzacja jest do powszechnie uznawana za podstaw procesu stereotypizacji. Michael Billig (1985), brytyjski psycholog spoeczny, autor analiz dotyczcych ideologicznego (faszystowskiego i rasistowskie- 213 ROZDZIA. 15 go) mylenia, kwestionuje to zaoenie. Kwestionuje te konieczno stereotypowego mylenia. Swoje zastrzeenia wywodzi z zasad retorycznego, dialektycznego dyskursu (kadej tezie mona przeciwstawi antytez), jakim posuguj si ludzie do wyraania swoich przekona - niezalenie od ich treci - stereotypowych, tolerancyjnych czy wszelkich innych. Tezie o kategoryzacji przeciwstawia tez o partykularyzacji. Uwaa, e w kadym typie mylenia mona wyrni twierdzenia kategoryzujce (kade x jest z), jak i twierdzenia egzemplaryczne, partykularyzujce (x jest z). Twierdzenia takie mona obserwowa zarwno w dyskursie stereotypowym, co bywa te okrelane jako zmiana stereotypu poprzez subkategoryzacj (np. wszyscy ydzi to oszuci", ale Apfelbaum to porzdny yd"), jak i w dyskursie tolerancyjnym (ydzi s szlachetni", ale nie znosz tego Apfelbauma"). Daje te przykady z Osobowoci autorytarnej Adoma i in. (1950) na tego typu stwierdzenia, i to zarwno u ludzi stereotypowo mylcych, czyli charakteryzujcych si osobowoci autorytarn, jak i u tych o otwartym umyle. Tak wic stereotypy rni od mylenia tolerancyjnego jedynie uyte argumenty i tre tej argumentacji, ktr najdogodniej jest bada metodami analizy dyskursu. Billig nagrywa dyskusje na tematy etniczno-ideologiczne wrd modziey robotniczej i stwierdza wystpowanie u tych samych osb argumentw obu rodzajw. Zawsze kademu twierdzeniu mona przeciwstawi jego przeciwiestwo (wszyscy ydzi s li" versus wszyscy ydzi s dobrzy"). I to, ktre z tych przeciwstawnych stwierdze uzyskuje w danym momencie przewag, wynika z gry rnych interesw, warunkw spoeczno-ekonomicznych itp. Tak np., zdaniem Billiga, liczba argumentw etnocentrycznych zwiksza si wraz ze wzrostem bezrobocia w danym kraju.

Dyskurs retoryczny jest waciwoci specyficznie ludzk i zawsze bdzie prowadzi do kwestionowania tego, co jest ju w danym momencie utrwalone, chocia nie oznacza to, e jakie jedynie prawdziwe stanowisko jest w ogle moliwe. 15.5.5. Strategia podtrzymywania spoecznego i politycznego status quo Psychologowie z Uniwersytetu Yale John Jost i Mahzarin Banaji (1994) jako punkt wyjcia swoich rozwaa bior fakt wystpowania negatywnych autostere-otypw. Grupy upoledzone, mniejszociowe podtrzymuj stereotypy wasnej grupy, jakie narzucaj im grupy wikszociowe, dominujce. Jest to niezgodne zarwno z obron ego (teoria osobowoci autorytarnej), jak i z obron tosamoci grupowej jako przystowawczymi funkcjami stereotypw. Dlatego te za trzecie uzasadnienie istnienia stereotypw przyjmuj konieczno obrony czy ochrony istniejcego porzdku spoecznego. I pod tym ktem analizuj rne teksty nie tylko grup dominujcych, ale i dyskryminowanych. Ot w wielu tekstach grup dyskryminowanych wystpuje jawna akceptacja swej pozycji i prby dorwnania 214 ludziom z pozycji dominujcej. Klasycznym przykadem jest tu jzyk seksistownuje te konieczno stereotypo-asad retorycznego, dialektyczne- antytez), jakim posuguj si enie od ich treci - stereotypo-ie o kategoryzacji przeciwstawia typie mylenia mona wyrni c i twierdzenia egzemplaryczne, zna obserwowa zarwno w dys-jako zmiana stereotypu poprzez ;i", ale Apfelbaum to porzdny i s szlachetni", ale nie znosz moci autorytarnej Adoma i in. i ludzi stereotypowo mylcych, ytam, jak i u tych o otwartym ia tolerancyjnego jedynie uyte dniej jest bada metodami anali-ty etniczno-ideologiczne wrd e u tych samych osb argumen;iwstawi jego przeciwiestwo [ s dobrzy"). I to, ktre z tych omencie przewag, wynika z gry mnych itp. Tak np., zdaniem ksza si wraz ze wzrostem bez;znie ludzk i zawsze bdzie pro-m momencie utrwalone, chocia wisko jest w ogle moliwe. (JZYK A FUNDAMENTALNY BD ATRYBUGJI ski, ktrym posuguj si zarwno mczyni, jak i kobiety. Za przykad moe suy mskoosobowa forma gramatyczna jzyka polskiego, ktr ju jeden osobnik mski narzuca caemu gronu kobiet. Wiele jest w tym stanowisku argumentw o rodowodzie marksistowskim, akcentujcych manipulowanie grupami dyskryminowanymi przez tych, ktrzy maj wadz, a wic i rodki przekazu, propagand, dziaajc na korzy tylko grup dominujcych, starajcych si utrzyma status quo. Wszystkie przytoczone w tym rozdziale przykady miay na celu uwiadomienie sobie, w jakim stopniu jzyk umoliwia manipulowanie przekonaniami innych, a wic take - jak ustrzec si przed poddaniem takiej manipulacji. politycznego status quo t i Mahzan Banaji (1994) jako owania negatywnych autostere-odtrzymuj stereotypy wasnej dominujce. Jest to niezgodne imej), jak i z obron tosamoci sotypw. Dlatego te za trzecie mleczno obrony czy ochrony Item analizuj rne teksty nie :h. Ot w wielu tekstach grup wej pozycji i prby dorwnania kadem jest tu jzyk seksistow215 SOWO KOCOWE Na pocztku byo sowo... Rozumiem t inwokacj jako odnoszc si do pojawienia si skadni, ktra dopiero uczynia z protojzyka niezwykle uyteczne narzdzie do wyraania myli i do komunikowania si z innymi. Aby jednak doszo do tego przeomowego kroku w rozwoju naszego gatunku, musia zosta osignity okrelony poziom zdolnoci poznawczych (komputacyjnych), a take zdolnoci komunikacyjnych, tzn. do przyjmowania perspektywy innych ludzi. Wszystko to zawdziczamy ewolucji biologicznej. Jednake nastpna odsona w naszym rozwoju naley ju do ewolucji czy raczej rewolucji kulturowej Homo sapiens. Wydaje si, e wanie jzykowi wyposaonemu w skadni zawdziczamy ow rewolucj kulturow. Trzeba pamita jednak, e jest on tylko narzdziem -moe nawet doskonaym, jak chce Chomsky - ale tylko narzdziem. I dlatego jeszcze raz chciaabym podkreli goszon na amach tej ksiki tez, i niezalenie od zmian, jakie zachodz w kadym z trzech skadnikw kadego jzyka naturalnego, on sam jako owo narzdzie nie tworzy nowych jakoci, nie osiga nowych poziomw rozwoju. Nie moemy wskaza na jakiekolwiek stadia rozwoju jzyka, przez ktre przechodziby kady jzyk naturalny po

osigniciu skadni. Moemy oczywicie mwi o takich stadiach - a wic i o rozwoju jzyka -w ontogenezie; filogeneza powiedziaa ju swoje ostatnie sowo. Moemy te mwi o rozwoju jzyka w sensie wzbogacania sownictwa, tworzcego nazwy dla coraz to nowych dziedzin ludzkiego poznania i ludzkiej komunikacji. Rozwj ten jest jedynie konsekwencj gwnej cechy jzyka - generowania ze skoczonych rodkw nieskoczonej liczby przekazw. Na czym wic polega owa rewolucja kulturowa, ktr umoliwia jzyk? Rewolucja, a wic zmiany szybkie, nieraz tak gwatowne, e nie mog zmieci si w adnym rytmie ewolucji biologicznej. Polega ona na rozwoju z jednej strony coraz to nowych paradygmatw mylowych, z drugiej za - coraz to nowych kanaw komunikacyjnych. Tu moemy mwi o rozwoju, gdy nowe paradygmaty, zwaszcza naukowych sposobw dochodzenia do prawdy, pozwalaj na osiganie coraz wyszych stopni poznania. Zasadne wydaje si przypomnienie w tym kontekcie Brunerowskiego rozrnienia dwch rodzajw mylenia: para-dygmatycznego i narracyjnego. To ostatnie suy codziennej komunikacji i nie ma ambicji suenia prawdzie. Z kolei rozwj komunikacji dokonuje si na oczach jednego pokolenia. Ju 216 pismo byo przecie wynalazkiem z zakresu komunikacji, a nie jzyka. Stao si wokacj jako odnoszc si do rotojzyka niezwykle uyteczne /ania si z innymi. Aby jednak naszego gatunku, musia zosta zych (komputacyjnych), a take nia perspektywy innych ludzi. lej. Jednake nastpna odsona ;zej rewolucji kulturowej Homo iemu w skadni zawdziczamy k, e jest on tylko narzdziem -ale tylko narzdziem. I dlatego imach tej ksiki tez, i nieza-;ch skadnikw kadego jzyka irzy nowych jakoci, nie osiga i na jakiekolwiek stadia rozwo-naturalny po osigniciu skad-i - a wic i o rozwoju jzyka -3statnie sowo. Moemy te m-vnictwa, tworzcego nazwy dla dzkiej komunikacji. Rozwj ten - generowania ze skoczonych wa, ktr umoliwia jzyk? Re-owne, e nie mog zmieci si ona na rozwoju z jednej strony drugiej za - coraz to nowych > rozwoju, gdy nowe paradyg-;enia do prawdy, pozwalaj na dne wydaje si przypomnienie wch rodzajw mylenia: para-;odziennej komunikacji i nie ma oczach jednego pokolenia. Ju unikacji, a nie jzyka. Stao si SOWO KOCOWE przeomem w jej rozwoju. Potem druk, alfabet Braille'a dla niewidomych, telefon, telegraf, radio, telewizja, Internet, coraz to nowsze generacje tych wynalazkw - to kolejne etapy tego rozwoju. Sprawa jest tu chyba oczywista. Dlatego kiedy mwimy, e cho podoba nam si jzyk Iksa, a nie podoba Igreka, lub kiedy biadamy nad psuciem naszej piknej polszczyzny przez media" i nad upadkiem jzyka ojczystego", to moemy mie pretensj jedynie do jego uytkownikw. On sam peni tylko suebne funkcje wobec poznania i wobec komunikacji. Dostarcza zarwno sposobw wyraania najgorszych wulgaryzmw, jak i najpikniejszej poezji. 217 BIBLIOGRAFIA Adomo T.W., Frenkel-Brunswik E., Levinson D.J., Sanford R.N. (1950). The Authoritarian Personality. New York: Harper and Rw. Aitchison J. (1987). Words in the Mind: A Introduction to the Mentol Lexicon. Oxford UK: Blackwell. Andersen S., Klatzky R., Murray J. (1990). Traits and social stereotypes: Efficiency differences in social information processing. Journal of Personality and Social P sychology, 59, s. 192-201. Anglin J.M. (1970). The Growth of Word Meaning. Cambridge MA: The MIT Press. Archer D., Akert R.M. (1977). Words and everything else: Verbal and nonverbal cues to social interpretation. Journal of Personality and Social Psychology, 35,g. 443-449. Argyle M., Aikema E, Gilmour R. (1971). The communication of friendly and hostiie attitudes by verbal and nonverbal signals. European Journal of Social Psychology, l, s. 385-402. Au T. Kit-Fong (1983). Chinese and English counterfactuals: The Sapir-Whorf hypothesis. Cognition, 15, s. 155-187. Austin J.L. (1962). How to do Things with Words. Oxford: Ciarendon Press (poi.

wyd. 1993, Jak dziaa sowami - tum. B. Chwedeczuk), w: Mowa i poznanie. Warszawa: Wyd. Naukowe PWN). Baron-Cohen S. (1995). Mindblindness: A Essay on Autism and Theory ofMind. Cambdge MA: The MIT Press. Baron-Cohen S. (1999). The evolution of the theory of mind, w: M.C. Corballis, S.E.G. Lea (red.), The Descent ofMind. Psychological Perspective on Hominid Evolution (s. 261-277). Oxford UK: Oxford University Press. Bates E., MacWhinney B. (1989). Functionalism and the competition model, w: B. MacWinney, E. Bates (red.), The Cross-linguistic Study of Sentence Processing. New York: Cambridge University Press. Baudouin de Courtenay J. (1974). Spostrzeenia nad jzykiem dziecka (wybr i opracowanie M. Chmura-Klekotowa), Wrocaw: Ossolineum. Berko J. (1958). The child's leaming of English morphology. Word, 14, s. 150-177. Berlin B., Kay P. (1969). Basie Color Terms: Their Universality and Evolution. Berkeley CA: University ofCalifomia Press. Bemstein B. (1961). Social structure, language and leaming. Educational Research, 218 s.163-176. D.J., Sanford R.N. (1950). The ;r and Rw. wduction to the Mentol Lexicon. lits and social stereotypes: Effi-)cessing. Joumal of Personality iing. Cambridge MA: The MIT thing else: Verbal and nonverbal sonality and Social Psychology, communication of friendly and lals. European Joumal of Social unterfactuals: The Sapir-Whorf r. Oxford: Ciarendon Press (poi. lwedeczuk), w: Mowa ipoznaV onAutism and Theory ofMind. ory ofmind, w: M.C. Corballis, hological Perspective on Homi-ord University Press. i and the competition model, w: nguistic Study of Sentence Proess. nad jzykiem dziecka (wybr :aw: Ossolineum. )rphology. Word, 14, s. 150-177. eir Uniyersality and Evolution. leaming. Educational Research, BIBLIOGRAFIA Bemstein B. (1972/1980). Socjolingwistyka a spoeczne problemy ksztacenia, w: M. Gowiski (red.), Jzyk i spoeczestwo. Warszawa: Czytelnik. Biaystok E., Hakuta K. (1994). In Other Words. New York: Basie Books. Bickerton D. (1981). The Roots ofLanguage. Ann Arbor MI: Karoma Publishers. Bickerton D. (1990). Language andSpecies. Chicago: University of Chicago Press. Bickerton D. (1995). Language andHuman Behavior. Seattie: University ofWash-ington Press. Biederman I. (1987). Recognition-by-Components: A theory of human image understanding. Psychological Review, 94, s. 115-147. Bierwisch M. (1967). Some semantic universals of German adjectivals. Founda-tions ofLanguage, 3, s. 1-36. Bierwisch M. (1970). Semantics, w: J. Lyons (red.), New Horizons in Linguistics. Baltimore: Penguin. Billig M. (1985). Prejudice, categorization and particularization: From a percep-tua to a rhetorical. European Joumal of Social Psychology, 15, s. 79-103. Birdwhistell R. (1970). Kinesics and Context. Philadelphia: University ofPenn-sylvania Press. Bobrowski I. (1988). Gramatyka generatywno-transformacyjna (TG) a uoglniona gramatyka struktur frazowych (GPSG). Wrocaw: Ossolineum.

Bloom A.H. (1981). The Linguistic Shaping ofThought: A Study in the Impact of Language on Thinking in China and the West. Hillsdale NJ: Eribaum. Bloom P. (1999). The role of semantics in solving the bootstrapping problem, w: R. Jackendoff, P. Bloom, K. Wynn (red.), Language, Logie, and Concepts: Essays in Memory ofJohn Macnamara. Cambridge MA: The MIT Press. Bloom P. (2000). How Chiidren Leam the Meanings of Words. Cambridge MA: The MIT Press. Blumenthal A.L. (1977). The Process ofCognition. Englewood Cliffs NJ: Pren-tice Hali. Bokus B. (1978). Proces konstruowania tekstu przez mae dziecko w toku interakcji werbalnej z dorosymi. Psychologia Wychowawcza, 21 (4), s. 397-407. Bokus B. (1991). Tworzenie opowiada przez dzieci. O linii i polu narracji, Kielce: Energeia. Bonvillain N. (1993). Language, Culture, and Communication. The Meaning of Messages. Englewood Cliffs NJ: Prentice Hali. Bouchard-Ryan E., Giles H., Sebastian R.J. (1982). A integrative perspective for the study ofattitudes toward language variation, w: E. Bouchard-Ryan, H. Giles (red.), Attitudes toward Language Variation. London: Arnold. Boucher J., Osgood C.E. (1969). The Poyanna hypothesis. Joumal of Verbal Leaming and Verbal Behavior, 8, s. 1-8. Braine M.D.S. (1963/1980). Rozwj struktury zdania angielskiego w ontogene-zie: Pierwsza faza (tum. M. Smoczyska), w: G.W. Shugar, M. Smoczyska (red.), Badania nad rozwojem jzyka dziecka. Warszawa: PWN. 219 BIBLIOGRAFIA Brown D.E. (1991). Human Universals. Philadelphia: Tempie University Press. Brown R. (1973). A First Language:The Early Stages. Cambridge MA: Harvard University Press. Brown R. (1986). Social Psychology (wyd. 2). New York: Free Press. Brown R., Gilman A. (1960). The pronouns of solidarity and power, w: T.A. Sebeok (red.), Style in Language. New York: Wiley. Brown R., McNeill D. (1966). The "tip of the tongue" phenomenon. Joumal of Yerbal Leaming and Yerbal Behavior, 5, s. 325-337. Bruner J.S. (1983). Child's Talk: Leaming to Use Language, New York: Norton. Bruner J.S. (1986). Actual Minds, Possible Worids. Cambridge MA: Harvard University Press. BudohoskaW., GrabowskaA. (1992). Organizacja niektrych czynnoci psychicznych w mzgu. Asymetria pkulowa, w: I. Kurcz, Pami, uczenie si, jzyk. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Buhler K. (1934). Sprachtheorie. Jena: Fisher. Calvin W.H., Bickerton D. (2000). Lingua ex Machina. Cambridge MA: The MIT Press. CantorN., Mischel W. (1979/1993). Prototypy w spostrzeganiu osb, w: T. Maru-szewski (red.), Poznanie, afekt, zachowanie (s. 20-52). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Carmichael L., Hogan H.P, Walter A.A. (1932). A experimental study of the effect on the reproduction of visually perceived form. Joumal of Experimental Psychology, 15,s. 73-86. Caron J. (1989). Precis de psycholinguistique. Paris: PUF. Carruthers P. (1998). Thinking in language? Evolution and a modularist possibil-ity, w: P. Carruthers, J. Boucher (red.), Language and Thought. Interdisciplin-ary Themes (s. 94-119). Cambridge UK: Cambridge University Press. Carruthers P., Boucher J. (1998). Language and Thought. Interdisciplinary Themes. Cambridge UK: Cambridge University Press. Chomsky N. (1957). Syntactic Structures. The Hague: Mouton. Chomsky N. (1959/1977). Recenzja z Verbal Behavior B.F. Skinnera (tum. T. Ho-wka), w: B. Stanosz (red.), Lingwistyka a filozofia. Warszawa: PWN. Chomsky N. (1965). Aspects ofthe Theory ofSyntax. Cambridge MA: MIT Press (poi. wyd. 1982, Zagadnienia teorii skadni - tum. I. Jakubczak). Wrocaw: Ossolineum. Chomsky N. (1980). Rules and Representaons. Oxford: Basil Blackwell.

Chomsky N. (1981). Principles and parameters in syntactic theory, w: N. Homstein, D. Lightfoot (red.), Explanations in Linguistics. London: Longman. Chomsky N. (1986). Knowledge of Language: Its Natur, Origin and Use. New York: Praeger. Chomsky N. (1993/ Language and Thought. Wakefieid RI, London: Moyer Beli. 220 Chomsky N. (1995). The Minimalist Program. Cambridge MA: The MIT Press. ihia: Tempie University Press. iges. Cambridge MA: Harvard w York: Free Press. mty and power, w: T.A. Sebeok igue" phenomenon, Journal of )-337. Language, New York: Norton. Ids. Cambridge MA: Harvard liektrych czynnoci psychicz-rcz. Pami, uczenie si, jzyk. ina. Cambridge MA: The MIT (ostrzeganiu osb, w: T. Maru-. 20-52). Warszawa: WydawAn experimental study of the i form. Joumal ofExpemens: PUF. :ion and a modularist possibile and Thought. Interdisciplin>ridge University Press. tght. Interdisciplinary Themes. ue: Mouton. .orB.F. Skinnera (tum. T. Hozofia. Warszawa: PWN. x. Cambridge MA: MIT Press tum. I. Jakubczak). Wrocaw: (ford: Basil Blackwell. itactic theory, w: N. Homstein, , London: Longman. Matur, Origin and Use. New leid RI, London: Moyer Beli. ibridge MA: The MIT Press. BIBLIOGRAFIA Chomsky N. (2000a). Minimalist inquiries: The framework, w: R. Martin, D. Mi-chaels, J. Uriagereka (red.). Step by Step: Essays on Minimalist Syntax in Honor ofHoward Lasnik (s. 89-155). Cambridge MA: The MIT Press. Chomsky N. (2000b). New Horizons in the Study of Language and Mind. Cambridge: Cambridge University Press. CIarkE.Y. (1993). The Lexicon inAcquisition. Cambridge: Cambridge University Press. Ciark H.H. (1985). Language use and language users, w: G. Lindzey, E. Aronson (red.), Handbook ofSocial Psychology (t. 2, s. 179-231). New York: Random House. Ciark H.H. (1996). Using Language. Cambridge MA: Cambridge University Press. Ciark H.H., Ciark E. V. (1977). Psychology of Language: A Introduction to Psycholinguistics. New York: Harcourt Brace Jovanovich, In. Ciark H.H., Haviland S.E. (1977). Comprehension and the given-new contract, w: R.O. Freedle (red.), Discourse Production and Comprehension. Norwood NJ: Ablex. Corballis M.C. (1991). The LopsidedApe: Evolution ofthe Generalne Mind. New York: Oxford University Press. Corballis M.C. (1999). Phylogeny from apes to humans, w: M.C. Corballis, S.E.G. Lea (red.) The Descent ofMind. Psychological Perspective on Hominid Evolution (s. 40-70). Oxford UK: Oxford University Press. Corballis M.C., Lea S.E.G. (red.) (1999). The Descent ofMind. Psychological Perspective on Hominid Evolution. Oxford UK: Oxford University Press. Cosmides L. (1989). The logie ofsocial exchange: Has natural selection shaped how humans reason? Studies with Wason selection task. Cognition, 31,

s.187-276. Cosmides L., Tooby J. (1992). Cognitive adaptations for social exchange, w: J.H. Barkw, L. Cosmides, J. Tooby (red.), The Adapted Mind. New York, Oxford: Oxford University Press. Crow T.J. (1996). Language and psychosis: Common evolutionary origins. Endeavor, 20, s. 105-109. Cummins J. (1981). The role ofprimary language development in promoting edu-cational success for language minority students, w: Schooling and Language Minority Students: A Theoretical Framework (s. 1-50). Los Angeles: Evalua-tion, Dissemination and Assessment Center. Curtiss S. (1977). Genie: A Psycholinguistic Study ofa Modern-day "wild child", New York: Academic Press. Danks J.H. (1978). Models of language Comprehension. Polish Psychological Bulletin, 4, s. 183-192. Darwin C. (1859/1884 i 1959). O powstawaniu gatunkw drog doboru naturalnego, w: Dziea wybrane. Warszawa: Pastwowe Wydawnictwo Rolnicze i Lene. 221 BIBLIOGRAFIA Darwin C. (1872/1873, 1959). O wyrazie uczu u czowieka i zwierzt, w: Dziea wybrane. Warszawa: Pastwowe Wydawnictwo Rolnicze i Lene. Deacon T. (1997). The Symbolic Spiecies. Harmondsworth: Penguin Press. Devine P.G. (1989). Stereotypes and prejudice: Their automatic and controlled components. Journal ofPersonality andSocial Psychology, 56, s. 5-18. Donald M. (1991). Origins ofthe Modem Mind: Three Stages m the Evolution of Culture and Cognition. Cambridge MA: Harvard University Press. Donald M. (1999). Preconditions for the evolution ofprotolanguages, w: M.C. Corballis, S.E.G. Lea (red.), The Descent ofMind: Psychological Perspective on Hominid Evolution (s. 138-154). Oxford UK: Oxford University Press. Edwards D. (1997,). Discourse and Cognition. London: Sag. Edwards D., Potter J. (1992). Discursive Psychology. London: Sag. Eimas P.D. (1975). Auditory and phonetic coding the cues for speech: Discrimination of the [r-1] distinction by young infants. Perception and Psychophysics, 18,s. 341-347. Eimas P.D., MillerJ.L. (1992). Organization ofthe perception of speech by young infants. Psychological Science, 3, s. 340-345. Eimas P.D., Siqueland E.R., Jusczyk P, Vigorito J. (1971). Speech perception in infants. Science, 171(3968), s. 303-306. Ekman P. (1973). Cross-cultural studies offacial expressions, w: P. Ekman (red.), Darwin and Facial Expressions (s. 169-229). New York: Academic Press. Ekman P. (1980). The Face ofMan: Expressions ofUniyersal Emotions m a New Guinea Yillage. New York: Garland STMP Press. Ekman P. (1982/1997). Kamstwo i jego wykrywanie w biznesie, polityce, maestwie. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Ekman P, 0'Sullivan M. (1991). Who can catch a liar? Amecan Psychologist, 46,s. 913-920. Ekman P, 0'Sullivan M., Fesen W.V., Scherer K.R. (1991). Face, voice, and body in deceit. Joumal ofNomerbal Behaviour, 15, s. 125-135. Ellis A.W, Young A.W. (1988). Human Cognitive Neuropsychology. Hillsdale NJ: Eribaum. Ellis R. (1994). The Study ofSecond Language Acuisition. Oxford: Oxford University Press. Ertel S. (1986). Language, thought and culture: Toward a mergence ofdiverging problem fields, w: I. Kurcz, G.W Shugar, J.H. Danks (red.), Knowledge and Language. Amsterdam: North Holland. Filimore C.J. (1968). The case for case, w: E. Bach, R.T. Harms (red.), Universals in Linguistic Theory. New York: Holt, Rinehart and Winston. FishmanJ.A. (1971). Sociolinguistics: A Brief Introduction. RowleyMA: Newbury House. Fishman J.A. (1972). The Sociology of Language: A Interdisciplinary Social III Science Approach to Language in Society. Rowley MA: Newbury House.

czowieka i zwierzt, w. Dziea vo Rolnicze i Lene. ndsworth: Penguin Press. rheir automatic and controlled l Psychology, 56, s. 5-18. ^hree Stages in the Evolution of ard University Press. )fprotolanguages, w: M.C. Cor-; Psychological Perspectiye on Oxford University Press. ndon: Sag. >gy. London: Sag. the cues for speech: Discrimi-s. Perception and Psychophysperception of speech by young . (1971). Speech perception in cpressions, w: P. Ekman (red.), New York: Academic Press. ''Uniyersal Emotions in a New !SS. e w biznesie, polityce, malzeV. i liar? American Psychologist, <.R. (1991). Face, voice, and r, 15,s. 125-135. s Neuropsychology. Hillsdale uisition. Oxford: Oxford Univard a mergence of diverging Danks (red.), Knowledge and R.T. Harms (red.), Universals and Winston. iction. Rowley MA: Newbury A Interdisciplinary Social ley MA: Newbury House. BIBLIOGRAFIA Fodor J.A. (1983). The Modularity ofMind. Cambdge MA: The MIT Press. Foss D.J., Hakes D.T. (1978). Psycholinguistics: A Introduction to the Psychology ofLanguage. Englewood Cliffs NJ: Prentice Hali. Frege G. (1892/1977). Pisma semantyczne (tum. B. Wolniewicz). Warszawa: PWN. Frydrychowicz S. (1999). Proces mwienia. Pozna: Wydawnictwo Naukowe UAM. Gardner R.A., Gardner B.T. (1969). Teaching sign language to a chimpanzee. Science, 165,s. 664-672. Garrett M.F. (1975). The anaysis of sentence production, w: G. Bower (red.), Psychology ofLeaming and.MoUva.tion (t. 9). New York: Academic Press. Garrett M.F. (1980). Levels ofprocessing in sentence production, w: B.L. Butterworth (red.), Language Production (t. l). London: Academic Press. Gathercole S.E., Baddeley A.D. (1993). Working Memory and Language. Howe UK: Eribaum. Gawlikowski K. (1982). Two national ways of reasoning: Interpretation of the cause-effect relationship by Chinese and Polish students. Apsychological study, w: W. Eberhard, K. Gawlikowski, C.-A. Seyschab (red.), EastAsian Civiliza-tions: New Attempts at Understanding Traditions (t. I: Ethnic Identity and National Characteristics). Yerlag Simon & Magiera. Gazzaniga M.S. (1992/1997). O tajemnicach ludzkiego umysu (tum. A. Szczu-ka). Warszawa: Ksika i Wiedza. Gelman S., Coley J., Gottfried G. (1994). Essentialist beliefs in chiidren: The acquisition ofconcepts and theoes, w: L. Hirschfeid, S. Gelman (red.), Map-ping the Mind. Cambdge MA: Cambdge University Press. Genesee F. (1987). Leaming through Two Languages: Studies ofimmersion and Bilingual Education. New York: Newbury House. Gepner-Wicko K., Shugar G.W. (1970). Porwnanie skojarze z punktu widzenia rnic formalnych w strukturze jzyka polskiego i angielskiego. Psychologia Wychowawcza, XIII (XXVII), 4, s. 513-522. Geshwind N. (1979). Specializations of the human brain. Scientific American, 241,s. 180-199. Gowiski M. (1990). Nowomowa po polsku. Warszawa: Wydawnictwo PEN. Gleitman L. (1990). The structural sources of verb meanings. Language Acquisition, l, s.1-55. Gleitman L., Wanner E. (1982). The state of the state of the art, w: E. Wanner, L. Gleitman (red.), Language Acquisition: The State of the Art. Cambdge MA: Cambdge University Press. Goldin-Meadow S., Feldman H. (1977). The development of language-like com-munication without a language model. Science, 197, s. 401-403. Goldin-Meadow S., McNeill D. (1999). The role of gesture and mimetic representa-tion in making language the province of speech, w: M. Corballis, S.E.G. Lea

BIBLIOGRAFIA (red.), The Descent ofMind: Psychological Perspective on Hominid Eyolution (s. 155-172). Oxford UK: Oxford University Press. GolinkoffR.M., Hirsch-Pasek K., Cauley K., Gordon L. (1987). The eyes have it: Lexical and syntactic comprehension in a new paradigm. Joumal of Child Language, 14,s. 2345. Golinkoff R.M., Mervis C.B., Hirsch-Pasek K. (1994). Eay objects labels: The case for lexical pnciples. Joumal of Child Language, 21, s. 125-155. Goodall J. (1986). The Chimpanzees of Grne. Cambridge MA: The Belknap Press of Harvard University Press. Gmez J.-C. (1998). Some thoughts about the evolution ofLADs: With special reference to TOM and SAM, w: P. Carruthers, J. Boucher (red.), Language and Thought. Interdisciplinary Themes (s. 76-93). Cambridge UK: Cambridge University Press. Gopnik A., Choi S., Baumberger T. (1996). Cross-linguistic differences in eariy semantic and cognitive development. Cognitiye Development, 11 (2), s. 197-227. I Gopnik A., Meltzoff A.N. (1997). Words, Thoughts, and Theories. Cambridge MA: The MIT Press. Gopnik M. (1990). Feature-blind grammar and dysphasia. Natur, 275, s. 344| -346. l Gould S.J. (1991). Exaptation: A crucial tool for evolutionary psychology. Journal ofSocial Issues, 47 (3), s. 43-65. Gould S.J., Lewontin R.C. (1979). The spandrels ofSan Marco and the Panglos-sian program: A critique of the adaptationist programme. Proceedings of the Royal Society ofLondon, 205, s. 281-288. Gould S.J., Vrba E.S. (1982). Exaptation - a missing term in the science of form. Paleontologa, 8, s. 415. Grabias S. (1994). Jzyk w zachowaniach spoecznych. Lublin: Wydawnictwo UMCS. Greenspan S.I. (przy wsppracy B.L. Benderiy) (1998). The Growth ofthe Mind and the Endangered Origins ofintelligence. Reading MA: Perseus Books. Greenwald A.G., Banaji M.R. (1995). Utajone poznanie spoeczne: postawy, wartociowanie siebie i stereotypy (tum. R.K. Ohme). Przegld Psychologiczny, 38 (1-2), s. 11-63. Greimas A. J. (1970). Du sens: Essais semiologiaues. Paris: Seuil. Grice H.P. (1968). Utterer's meaning, sentence meaning and word meaning. Foundations of Language, 4, s. 225-242. Grice H.P. (1975). Logie and conversation, w: P. Cole, J. Morgan (red.), Speech Acts, Syntax, and Semantics. New York: Academic Press. Grosjean F. (1982). Life with Two Languages. A Introduction to Bilingualism. 224 Cambridge MA: Harvard University Press. BIBLIOGRAFIA Grosjean F. (1997). Processing mixed languages: Issues, findings, and models, w: A.B.M., De Groot, J.F. Kroi (red.), Tutorials in Bilingualism: Psycholinguis-tic Perspectives. Mahwah NJ: Eribaum. Grzegorczykowa R., Pajdziska A. (red.) (1996). Jzykowa kategoryzacja wiata. Lublin: Wydawnictwo UMCS. Grzegorczykowa R., Puzynina J. (1998). Problemy oglne sowotwrstwa, w: R. Grzegorczykowa, R. Laskowski, H. Wrbel (red.). Gramatyka wspczesnego jzyka polskiego. Morfologia (s. 361-397). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Hali E.T. (1978). Ukryty wymiar (tum. T. Hotwka). Warszawa: PIW. Halliday M.A.K. (1970). Language structure and language function, w: J. Lyons (red.), New Horizons in Linguistics. Harmomdsworth: Penguin. Halliday M.A.K. (1973). Explorations in the Function of Language. London: R. Arnold Ltd.

Haman W. (1982). Realno psychologiczna regu rzdzcych porednimi aktami mowy. Nie publikowana praca magisterska. Warszawa: Instytut Psychologii UW. Hampson S.E., John O.P., Goldberg L.R. (1988). Category breadth and hierarchi-cal structure in personality: Studies in asymmetries injudgment oftrait impli-cations. Joumal of Personality and Social Psychology, 51, s. 37-54. Hardin C., Banaji M.R. (1993). The influence of language on thought. Social Cognition, 11 (3), s. 277-308. Harley T.A. (1995). The Psychology of Language: From Data to Theory. Hove UK: Eribaum. Hauser M.D. (1996). The Evolution ofCommunication. Cambridge MA: The MIT Press. Heider E.R., Olivier D.C. (1972). The structure ofthe color space in naming and memory for two languages. Cognitive Psychology, 3, s. 337-354. Heniey N. (1977). Body Politics: Power, Sex, Nonverbal Communication. Englewood Cliffs NJ: Prentice Hali. Hemnann T. (1983). Speech and Situation (tum. z je. niemieckiego B. Jankowski), Berlin: Springer. Herzyk A. (2000). Emocje i uczucia. Analiza neuropsyekologiczna. Lublin: Wydawnictwo UMCS. Hirschfeid L.A. (1996). Race in the Making. Cognition, Culture, and the Child's Construction ofHuman Kinds. Cambridge MA: The MIT Press. Hockett C.F. (1958/1968). Kurs jzykoznawstwa wspczesnego (tum. M. Jur-kowski i Z. Topoliska). Warszawa: PWN. Humboldt W. von (1905). Uber den Nationalcharakter der Sprachen. Berlin: Kniglich-Preussiche Akademie der Wissenschaften. Hunt E.B., Banaji M.R. (1988). The Whorfian hypothesis revised: A Cognitive science view of linguistic and cultural effects on thought, w: J.W. Berry, BIBLIOGRAFIA S.H. Irvine, E.B. Hunt (red.), Indigenous Cognition: Functioning m Cultural Context. Dordrecht: Martinus NijhoffPublishers. Huxley T.H. (l 863). Evidence as to Ma 's Place in Natur. New York: McGraw-HUl. Hymes D. (1972). On communicative competence, w; J.B. Pride i J. Holmes (red.), Sociolinguistics. Harmondsworth: Penguin. Hymes D. (1974). Foundations of Sociolinguistics: A Ethnographic Approach. Philadelphia: University of Pennsylvania Press. Jackendoff R. (1994). Pattems in the Mind. Language and Human Natur. New York: Basie Books. Jackendoff R. (1997). The Architecture ofthe Language Faculty. Cambridge MA: The MIT Press. Jakobson R. (1960/1989). Poetyka w wietle jzykoznawstwa (tum. K. Pomorska), w: R. Jakobson, W poszukiwaniu istoty jzyka (wybr i red. R. Mayenowa) (t. 2, s. 77-124). Warszawa: PIW. Jankowski B. (1973). Nauka jzyka obcego. Spojrzenie psychologa. Warszawa: Wiedza Powszechna. Jenkins J.J., Russell W.A. (1960). Systematic change in word association norms, 1910-1952. Joumal ofAbnormal and Social Psychology, 60, s. 293-304. Jenkins L. (2000). Biolinguistics: Exploring the Biology of Language. Cambridge UK: Cambridge University Press. Jespersen O. (1922). Language. New York: Holt. Jost J., Banaji M. (1994). The role of stereotyping in system-justification and the production of false consciousness. The British Joumal of Social Psychology, 33,s. 1-27. Jusczyk P. (1997). The Discovery ofSpoken Language. Cambridge MA: The MIT Press. Katz D., Bray K. (1933). Racial stereotypes in one hundred college students, Joumal ofAbnormal and Social Psychology, 28, s. 280-290. Katz J.J., FodorJ.A. (1963). The structure ofsemantic theory. Language, 39, s. 170-210. Kay P, Kempton W. (1984). What is the Sapir-Whorf hypothesis?, American Anthropologist, 86, s. 65-79. Kdzielawa D. (2000). Neuropsychologia kliniczna: Charakterystyka dyscypliny,

w: J. Strelau (red.). Psychologia. Podrcznik akademicki (t. 3: Jednostka w spoeczestwie i elementy psychologu stosowanej, s. 649-689). Gdask: Gdaskie Wydawnictwo Psychologiczne. Kei F.C. (1981). Constraints on knowledge and cognitive development. Psychological Review, 88, s. 197-227. Kei F.C. (1989). Concepts, Kinds, and Cognitive Development. Cambridge MA: The MIT Press. 226 Kellog W.N., Kellog L.A. (1933). TheApe and the Child. New York: McGraw-Hill. milion: Functioning in Cultural lers. Matur. New York: McGraw-Hill. , w: J.B. Pride i J. Holmes (red.), :s: A Ethnographic Approach. >s. 'uage and Human Natur. New ]uage Faculty. Cambridge MA: /koznawstwa (tum. K. Pomor-'zyka (wybr i red. R. Mayeno''rzenie psychologa. Warszawa: ige in word association norms, ''sychology, 60, s. 293-304. ologyofLanguage. Cambridge in system-justification and the Joumal ofSocial Psychology, ige. Cambridge MA: The MIT )ne hundred college students, 8, s.280-290. ic theory. Language, 39, s. 170iVhorf hypothesis?, American i: Charakterystyka dyscypliny, demicki (t. 3: Jednostka w spo-s. 649-689). Gdask: Gdagnitive development. Psycho-^evelopment. Cambridge MA: lild. New York: McGraw-Hill. BIBLIOGRAFIA Kent G.H., RosanoffA.J. (1910). A study of association in insanity (I: Associa-tions in normal subjects). American Joumal of Insanity, 67. Khosroshahi F. (1989). Penguins don't care, but women do: A social identity anay-sis of a Whorfian problem. Language in Society, 18, s. 505-525. Kimura D. (1967). Functional asymmetry ofthe brain in dichotic listening. Cor-tex, 3,s. 163-178. Klatzky R.L., Andersen S.M. (1988). Category specificity effects in social typing and personalization, w: T.K. Srull i R.S. Wyer, Jr. (red.), Advances in Social Cognition (t. l, s. 91-101). Hillsdale NJ: Eribaum. Klima E., Bellugi U. (1979). The Signs of Language. Cambridge MA: Harvard University Press. Kluender K.R., Diehl R.L., Killeen P.R. (1987). Japanese quail can leam phonetic categories. Science, 237, s. 1195-1197. Khler W. (1925). The Mentality ofApes. New York: Harcourt, Brace. Kolers P. (1966). Reading and talking bilingually. American Joumal of Psychology, 3. s.357-376. Komorowska H. (1984). Testy w nauczaniu jzykw obcych. Warszawa: WSiP. Kossiyn S. (1994). Image and Brain. Cambridge MA: The MIT Press. Krashen S. (1978). The monitor model for second language acquisition theory, w: R. Gingras (red.), Second Language Acquisition andForeign Language Teach-ing. Ariington VA: Center for Applied Linguistics. Krashen S. (1981). Bilingua education and second language acquisition theory, w: Schooling and Language Minority Students: A Theoretical Framework. Sacremento CA: Califomia State Department of Education. Krashen S. (1982). Principles and Practices in Second Language Acquisition. New York: Pergamon. Krauss R.M., Apple W., Morency N., Wenzel C., Winton W. (1981). Yerbal, vo-cal, and visible factors in judgment of another' s affect. Joumal of Personality and Social Psychology, 40, s. 312-319. Kurcz I. (l 967 a). Polskie normy powszechnoci skojarze na 100 sw z listy Kent-Rosanoffa. Studia Psychologiczne, 8, s. 122-255.

Kurcz I. (1967b). Porwnanie powszechnoci skojarze w rnojzycznych grupach studenckich. Studia Psychologiczne, 8, s. 256-271. Kurcz I. (1976). Psycholingwistyka. Przegld problemw badawczych. Warszawa: PWN. Kurcz I. (1987). Jzyk a reprezentacja wiata w umyle. Warszawa: PWN. Kurcz I. (1992). Jzyk a psychologia. Warszawa: WSiP. Kurcz I. (1994). Zmiennoi nieuchronnostereotypw. Warszawa: Instytut Psychologii PAN. Kurcz I. (2000). Jzyk i komunikacja, w: J. Strelau (red.), Psychologia. Podrcznik akademicki (t. 2: Psychologia oglna, s. 231-274). Gdask: Gdaskie Wydawnictwo Psychologiczne. 227 BIBLIOGRAFIA Kurcz I. (w druku). Jzyk stereotypw. Kolokwia Psychologiczne (t. 7). Warszawa: Instytut Psychologii PAN. Kurcz I., Lewicki A., Sambor J., Szafran K., Woronczak J. (1990). Sownik fre-kwencyjny polszczyzny wspczesnej (t. l i 2). Krakw: Instytut Jzyka Polskiego PAN. Kurcz I., Polkowska A. (1990). Interakcyjne i autonomiczne przetwarzanie informacji jzykowych. Wrocaw: Ossolineum. Labov W. (1972). Language in the Inner City. Philadelphia: University of Penn-sylvania Press. Lado R. (1957). Linguistics across Cultures. Ann Arbor MI: University of Michigan Press. LakoffG. (1987). Women, Fire, andDangerous Things: What Categories Reveal about the Mina. Chicago, London: The University of Chicago Press. Lakoff G., Johnson M. (1980/1988). Metafory w naszym yciu (dum. T.P. Krze-szowski). Warszawa: PIW. Lakoff R. (1973). Ouestionable answers and answerable questions, w: B.B. Kach-ru, R.B. Lees, Y. Malkiel, A. Pitrangeli, S. Saporta (red.), Papers in Linguistics in Honor of Henry and Renee Kahane (s. 453-467). Edmonton III: Lin-guistic Research. Lambert WE., Havelka J., Crosby C. (1958). The influence oflanguage acquisi-tion contexts on bilingualism. Joumal ofAbnormal and Social Psychology, 56,s. 239-244. Lambert WE., Taylor D.M. (1990). Coping with Cultural and Racial Diyersity in Urban America. New York: Praeger. Lantz D., Stefflre V. (1964). Language and cognition revised. Joumal ofAbnormal and Social Psychology, 69, s. 472^481. Lasnik H. (2000). Syntactic Structures Revisited. Cambridge MA: The MIT Press. Le Ny J.-F. (1979). La semantiquepsychologique. Paris: PUF. Lenneberg E. (1967). Biological Foundations of Language. New York: Wiley. Levelt W. (1989). Speaking: From Intention to Articulation. Cambridge MA: The MIT Press. LeVine R.A., Campbell D.T. (1972). Ethnocentrism: Theories ofConflict, Ethnic Attitudes, and Group Behavior. New York: Wiley. Levinson S.C. (1996). Frames ofreference and Molyneux's question: Crossiin-guistic evidence, w: P. Bloom, M.A. Peterson, L. Nadel, M.F. Garrett (red.), Language and Space (s. 109-169). Cambridge MA: The MIT Press. Levy J., Trevarthen C. (1976). Metacontrol of hemispheric function in human split-brain patients. Joumal of Experimental Psychology: Human Perception and Performance, 2, s. 299-312. Lewicka M. (2000). Mylenie i rozumowanie, w: J. Strelau (red.). Psychologia. Podrcznik akademicki (t. 2: Psychologia oglna, s. 275-316). Gdask: Gda-228 skie Wydawnictwo Psychologiczne. BIBLIOGRAFIA Psychologiczne (t. 7). Warszaronczak J. (1990). Sownik fre-. Krakw: Instytut Jzyka Polmomiczne przetwarzanie infor-iladelphia: University of Penn-^rborMI: University ofMichiungs: What Categories Reveal rsity of Chicago Press. iaszym yciu (tum. T.P. Krzerable questions, w: B.B. Kach-orta (red.), Papers in Linguis-453-467). Edmonton III: Lin-

influence of language acquisi-ormal and Social Psychology, ultural andRacial Diyersity in on revised. Joumal ofAbnorimbridge MA: The MIT Press. Paris: PUF. mguage. New York: Wiley. culation. Cambridge MA: The i: Theories ofConflict, Ethnic ey. olyneux's question: CrossiinL. Nadel, M.F. Garrett (red.), MA: The MIT Press. mispheric function in human ychology: Human Perception L Strelau (red.), Psychologia. i, s. 275-316). Gdask: GdaLiberman A.M. (1970). The grammars of speech and language. Cognitive Psychology, l, s.301-323. Liberman A.M., Harris K.S., Hoffman H.S., Griffith B.C. (1957). The discrimination of speech sounds within and across phoneme boundaries. Joumal ofExperimental Psychology, 54, s. 358-368. Liberman A.M., Mattingly I.G., Turvey M.T. (1972). Language codes and memory codes, w: A.M. Melton, E. Martin (red.), Coding Processes m Human Memory (s. 307-334). Washington DC: Winston. Liberman A.M., Isenberg S., Rakerd B. (1981). Duplex perception of cues for stop consonants: Evidence for a phonetic mod. Perception and Psychophysic;r,30,s.l33-143. Liberman A.M., Mattingly I.G. (1985). The motor theory of speech perception revised. Cognition, 21, s. 1-36. Liberman A.M., Mattingly I.G. (1989). A specialization for speech perception. Science, 243, s. 489^94. Lieberman P. (1991). Uniquely Human. Cambridge MA: Harvard University Press. Lieberman P. (2000). Human Language and our Reptiiian Brain: The Subcortical Bases of Speech, Syntax, and Thought. Cambridge MA: Harvard University Press. Lightfoot D. (1999). The Development o f Language: Acquisition, Change, and Evolution. Malden MA: Blackwell. Lock A. (1999). On the recent origin of symbolically-mediated language and its implications for psychological science, w: M.C. Corballis, S.E.G. Lea (red.), The Descent ofMind. Psychological Perspectiye on Hominid Evolution (s. 324356). Oxford UK: Oxford University Press. Locke J. (1690/1955). Rozwaania dotyczce rozumu ludzkiego (tum. B.J. Gawecki). Warszawa: PWN. Locke J.L. (l 994). Phases in the culd's development of language. American Scientist, 82, s. 436-445. Lyons J. (1977a, b/1983a i 1989b). Semantyka (t. l i 2). Warszawa: PWN. uria A. (1959). Razwitie rieczi i formirowanije psichiczeskich procesw, w: Psichoogiczeskaja Nauka w SSSR (t. l, s. 516-577). Moskwa. Maass A., Arcuri L. (1996/1999). Jzyk i stereotypizacja, w: C.N. Macrae, C. Stangor, M. Hewstone (red.), Stereotypy i uprzedzenia (s. 161-188). Gdask: Gdaskie Wydawnictwo Psychologiczne. Maass A., Salvi D., Arcuri L., Semin G.R. (1989). Language use in intergroup contexts: The linguistic intergroup bias. Joumal of Psychology and Social Psychology, 57, s. 981-993. Macnamara J. (1982). Namesfor Things. A Study of Human Leaming. Cambridge MA: The MIT Press. Macnamara J. (1986/1993). Logika i psychologia (tum. M. Zagrodzki). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. 229 BIBLIOGRAFIA

MacWhinney B., Snw C. (1985). The child language data exchange system. Jour-nalofChiIdLanguage, 12, s. 271-296. Malotki E. (1983). Hopi Time. The Linguistic Analysis ofTemporal Concepts in the Hopi Language. Berlin: Mouton. Marczewska H. (1986). Hierarchiczny charakter antonimw przymiotnikowych w wykonaniu jzykowym, w: I. Kurcz, J. Bobryk, D. Kdzielawa (red.). Wiedza a jzyk (t. l: Oglna psychologia jzyka i neurolingwistyka, s. 139-164). . Wrocaw: Ossolineum. Sp Markman E.M. (1989). Categorisation andNaming in Chiidren. Cambdge MA: The MIT Press. Marler P. (1970). Birdsong and speech development: Could mer be parallels? American Scientist, 58, s. 669-673. II MarsIen-Wilson W.D. (red.) (1989). Lexical Representation and Process. Cam- . bridge MA: The MIT Press. Massaro D.W. (1994). Psychological aspects of speech perception, w: M.A. . Gemsbacher (red.), Handbook of Psycholinguistics (s. 219-263). San Diego: Academic Press. Mayenowa R. (1974). Struktura tekstu, w: R. Mayenowa (red.), Poetyka teoretyczna. Zagadnienia jzyka. Wrocaw: Ossolineum. Mazurek B. (1990). Zjawisko mam na kocu jzyka" a struktura pamici. Nie publikowana praca doktorska. Lublin: KUL. McComack S.A., Levine T.R. (1990). When lovers become leery: The relation-ship between suspiciousness and accuracy in detecting deception. Communi-cation Monographs, 57, s. 219-230. McCIelland J.L., Rumelhart D.E. and the PDP Research Group (1986). Parallel Distributed Processing (t. 2: Psychological and Biological Models). Cambridge MA: The MIT Press. McGurk H., MacDonald J. (1976). Hearing lips and seeing voices. Natur, 264, s.746-748. McManus C. (1999). Handedness, cerebral lateralization, and the evolution of language, w: M.C. Corballis, S.E.G. Lea(red.), The Descent ofMind: Psychological Perspectiye on Hominid Evolution (s. 194217). Oxford UK: Oxford University Press. McNeill D. (1992). Hand and Mind: What Gestures Reveal about Thought. Chicago: University of Chicago Press. Mehier J., Jusczyk R, Lambertz G., Halsted N., Bertoncini J., Amiel-Tison C. (1988). A precursor of language acquisition in young infants. Cognition, 29,s. 143-178. Mehrabian A., WienerM. (1967). Decoding ofinconsistent communication. Jour-nal of Personality and Social Psychology, 6, s. 109-114. Miles H.L. (1990). The cognitive foundation for reference in a signing orangutan, 230 w: S.T. Parker, K. Gibson (red.), "Language" and Intelligence in Monkeys iage data exchange system. Jour-lalysis ofTemporal Concepts in ' antonimw przymiotnikowych bryk, D. Kdzielawa (red.), Wie-i neurolingwistyka, s. 139-164). ng in Chiidren. Cambridge MA: ment: Could there be parallels? iresentation and Process. Cam)f speech perception, w: M.A. istics (s. 219-263). San Diego: ayenowa (red.). Poetyka teoreneum. Tyka" a struktura pamici. Nie ;rs become leery: The relation-detecting deception. Communiisearch Group (1986). Parallel ind Biological Models). Cammd seeing voices. Natur, 264, alization, and the evolution of , The Descent ofMind: Psycho-194-217). Oxford UK: Oxford es Reveal about Thought. Chi Bertoncini J., Amiel-Tison n in young infants. Cognition, msistent communication. Jour-109-114. ference in a signing orangutan, ' and Intelligence in Monkeys BIBLIOGRAFIA

andApes: Comparative Developmental Perspective (s. 511-539). Cambridge MA: The MIT Press. Milewski T. (1965). Jzykoznawstwo. Warszawa: PWN. Miller G.A. (1996). The Science ofWords. New York: Sciehtific American Li-brary. Miodunka W. (1980). Teoria pl jzykowych. Warszawa-Krakw: PWN. Morton J. (1979). Word recognition, w: J. Morton, J.C. Marshall (red.), Psycholin-guistics (t. 2: Structure and Processes, s. 109-156). London: Elek. Ncki Z. (1992). Komunikowanie interpersonalne. Wrocaw: Ossolineum. Noble W., Davidson I. (1996). Human Evolution, Language andMind. A Psycho-logical and Archaeological Inquiry. Melbourne, Australia: Cambridge Uni-versity Press. Nofsinger R.E. (1991). Everyday Conversation. Newbury Park CA: Sag. Nowa encyklopedia powszechna PWN (1995). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Nowak M.A., Plotkin J.B., Jansen V.A.A. (2000). The evolution of syntactic communication. Natur, 404, s. 495^98. Ogden C.K., Richards I.A. (1923). The Meaning ofMeaning. London: Routledge and Kegan Paul. Ojemann G., Ojemann R, Lettich E., Berger M. (1989). Cortical language local-ization in left dominant hemisphere: A electrical stimulation mapping inves-tigation in 117 patients. Joumal ofNeurosurgery, 71, s. 316-326. Oton R. (1960). Semantic Generalization between Languages. Nie publikowana praca magisterska. McGill University, Canada. Orwell G. (1949/1953). Rok 1984. Pary: Kultura. Osgood C.E. (1980). Lectures on Language Performance. New York: Springer. Osgood C.E., Suci G.J., Tannenbaum P.H. (1957). The Measurement ofMeaning. Urbana I: University of Illinois Press. Osiejuk E. (1988). Wstp do analizy dyskursu. Zarys problematyki. Studia Psychologiczne, 26 (1-2), s. 147-162. Patterson P. (1987). Koko's Story. New York: Scholastic Press. Piaget J. (1936/1960). Narodziny inteligencji dziecka (tum. M. Przetacznikowa). Warszawa: PWN. Peterfalvi J.-M. (1964). Etude du symbolisme phonetique par 1'appariement de mots sans signification r des figures. L'Annee Psychologiue, 64, s. 411-432. Pimsieur P. (1964). Language Aptitude Battery. New York. Pinker S. (1987). The bootstrapping problem in language acquisition, w: B. Mac--Winney (red.), Mechanisms of Language Acquisition. Hillsdale NJ: Eribaum. Pinker S. (1994). The Language Instinct. New York: W. Morrow. Pinker S. (1999). Words and Rules. New York: Basie Books. Pinker S., Bloom P. (1990). Natural languages and natural selection. Behavioral and Brain Sciences, 13, s. 707-784. 231 BIBLIOGRAFIA Pinker S., Pnce A. (1999). The natur of human concepts: Evidence from an unusua source, w: R. Jackendoff, P. Bloom, K. Wynn (red.), Language, Logie, and Concepts: Essays in Memory ofJohn Macnamara. Cambdge MA: The MIT Press. Piotrowski A., Zikowski M. (1976). Zrnicowanie jzykowe a struktura spoeczna. Warszawa: PWN. Polanyi L. (1989). Telling the American Story. Cambridge MA: The MIT Press. Polkowska A. (1993). Rozumienie tekstu, w: I. Kurcz (red.). Psychologia a se-miotyka. Pojcia i zagadnienia (s. 264-276). Warszawa: Zakad Semiotyki Logicznej UW. Poppel E. (1987). Time perception. Encyclopedia ofNeuroscience (s. 1215-1216). Boston: Birkhauser. PotterJ. (1997). Discourse anaysis as a way ofanaysing naturally occurring talk, w: D. Silverman (red.), Qualitative Research (s. 144-160). London: Sag. Potter J., Wetherell M. (1987). Discourse and Social Psychologa. Newbury Park CA: Sag. Premack D. (1971). Language in a chimpanzee? Science, 172, s. 808-822. Propp W. (1928/1970). Morfologia bajki (tum. W. Wojtyga-Zagrska). Warszawa: Ksika i Wiedza. Quine W.V.O. (1960). Word and Objci. New York: Technology Press & Wiley.

Ramus R, Hauser M.D., Miller C., Morris D., Mehier J. (2000). Language dis-crimination by human newboms and by cotton-top tamarin monkeys. Science, 288,s. 349-351. Reeder G.D., Brewer M.D. (1979). A schematic model of dispositional attribution in interpersonal perception. Psychological Review, 86, s. 61-79. Rizzi L. (1989). The new comparative syntax: Principles and parameters ofUni-versal Grammar, w: J. Montangero i A. Tryphon (red.), Language and Cogni-tion (s. 125-137). Geneva: Foundations Arehives J. Piaget, Cahier no 10. Rosch E.H. (1974). Linguistic relativity, w: A. Silverstein (red.), Human Com-munication: Theoretical Explorations (s. 95-121). New York: Halstead Press. Rosch E.H. (1978). Principles of categorization, w: E.H. Rosch, B.B. Lioyd (red.), Cognition and Categorization. Hillsdale NJ: Eribaum. Rosenthal R. (1966). Experimenter Effects in Behavioral Research. New York: Appleton-Century-Crofts. Rosenthal R., Benowitz L.I. (1985). Sensitivity to nonverbal communication in normal, psychiatrie, and brain-damaged samples, w: P.D. Blanek, R.W. Buck, R. Rosenthal (red.), Nonverbal Communication in the Clinical Context. Uni-versity Park PA: Penn State Press. Rosenthal R., Fode K.L. (1963). Three experiments in experimenter bias. Psychological Reports, 12, s. 491-511. 232 Rouquette M.-L. (1998). La communication sociale. Paris: Dunod. uman concepts: Evidence from an i, K, Wynn (red.), Language, Logie, Macnamara. Cambridge MA: The cowanie jzykowe a struktura spoCambridge MA: The MIT Press. I. Kurcz (red.), Psychologia a se-76). Warszawa: Zakad Semiotyki 'ia ofNeuroscience (s. 1215-1216). anaysing naturally occurring talk, c/z (s. 144-160). London: Sag. Social Psychologa. Newbury Park ;? Science, 172, s. 808-822. .. W. Wojtyga-Zagrska). Warszafork: Technology Press & Wiley. Mehier J. (2000). Language dis-on-top tamarin monkeys. Science, model ofdispositional attribution leview, 86, s. 61-79. 'nciples and parameters of Uni-'hon (red.), Language and Cogni-hives J. Piaget, Cahier no 10. Silverstein (red.), Human Com--121). New York: Halstead Press. w: E.H. Rosch, B.B. Lioyd (red.), Eribaum. 'ehavioral Research. New York: to nonverbal communication in )les, w: P.D. Blanek, R.W. Buck, \on in the Clinical Context. Uniits in experimenterbias. Psycho-ile. Paris: Dunod. BIBLIOGRAFIA Rumbaugh D.M. (1977). Language Leaming by a Chimpanzee: The LANA Project. New York: Academic Press. Rumelhart D.E. (1977). Understanding and summarizing brief stories, w: D. La Berge, S.J. Samuels (red.). Basie Processes in Reading: Perception and Com-prehension. Hillsdale NJ: Eribaum. Rumelhart D.E., McCIelland J.L. (1986). On leaming the past tense ofEnglish verbs, w: J.L. McCIelland, D.E. Rumelhart & the PDP Research Group, Par-allel Distributed Processing (t. 2: PsychologicalandBiologicalModels). Cambridge MA: The MIT Press. Russell W.A., Jenkins J. J. (1952). The complete Minnesota norms for responses to 100 words from the Kent-Rosanoff word association test. Technical Report University of Minnesota, 11. Sachs J. (1977). The adaptive significance oflinguistic input to prelinguistic in-fants, w: C. Snw, C.A. Ferguson (red.), Talking to Chiidren. New York: Cambridge University Press. Sacks H., Schegloff E.A., Jefferson G. (1974). A simplest systematics for the organization oftum-taking for conversation. Language, 50, s. 696-735. Salzmann Z. (1993). Language, Culture, andSociety. A Introduction to Linguis-ticAnthropology. Boulder-San Francisco-0xford: Westview Press. Sapir E. (1949/1978). Kultura, jzyk, osobowo (tum. B. Stanosz, R. Zimand). Warszawa: PIW. Saussure F. de (1916/1991). Kurs jzykoznawstwa oglnego (tum. K. Kasprzyk). Warszawa: PWN. Savage Rumbaugh E. S. (1994). Hominid evolution: Looking to modem apes for clues, w: D. Quiatt, J. Itani (red.), Hominid Culture in Primate Perspective (s. 7-49). Boulder CO: University ofColorado Press.

Savage-Rumbaugh E.S., Lewin R. (1994). Kanzi: A Ape at the Brink ofthe Human Mina. New York: Wiley. SchaffA. (1981). Stereotypy a dziaanie ludzkie. Warszawa: Ksika i Wiedza. Schneller R. (1988). The Israeli experience of cross-cultural misunderstanding: insights and lessons, w: F. Poyatos (red.). Lewiston NY: Hogrefe. Searle J.R. (1968). Speech acts, (poi. wyd. 1987) Czynnoci mowy (tum. B. Chwedeczuk). Warszawa: PAX. Searle J.R. (1975a). A taxonomy of illocutionary acts, w: K. Gunderson (red.), Minnesota Studies in the Philosophy of Language. Mineapolis: University of Minnesota Press. Searle J.R. (1975b). Indirect speech acts, w: P. Cole, J.L. Morgan (red.), Syntax and semantics (t. 3: Speech Acts). New York: Seminar Press. Semin G.R., Fiedler K. (1988). The cognitive functions oflinguistic categories in describing persons: Social cognition and language. Joumal ofPersonality and Social Psychology, 54, s. 55-568. 233 BIBLIOGRAFIA Seyfarth R.M., Cheney D.L. (1982). How monkeys see the worid: A review of recent research on East Afcan vervet monkeys, w: C.T. Snowdon, C.H. Brown, M.R. Petersen (red.), Primate Communication (s. 239-257). Shallice T. (1988). From Neuropsychology to Mentol Structure. Cambdge MA: Cambridge University Press. Shannon C.E., Weaver W. (1949). The Mathematical Theory of Communication. Urban I: University of Illinois Press. Shugar G.W. (1982). Interakcja, koordynacja linii dziaania i funkcjonowanie jzykowe. Wrocaw: Ossolineum. Shugar G.W. (1993). Dyskurs, w: I. Kurcz (red.) Psychologia a semiotyka (s. 242-263). Warszawa: Zakad Semiotyki Logicznej UW. Shugar G.W. (1995). Dyskurs dziecicy. Warszawa: Wydawnictwo Energeia. Shugar G.W, Bokus B. (1988). Twrczo jzykowa dziecka w sytuacji zabawo-wo-zadaniowej. Wrocaw: Ossolineum. Shugar G.W., Smoczyska M. (red.) (1980). Badania nad rozwojem jzyka dziecka. Warszawa: PWN. Skinner B.F. (1957). Verbal Behayior. New York: Appleton-Century-Crofts. Skowroski T, Yan Gong-gu (1992). Cross-cultural verification ofthe asymme-try of language knowledge dimensions: A Polish-Chinese study. Polish Psy-chological Bulletin, 23, s. 263-281. Slobin D. (1973/1980). Poznawcze przesanki rozwoju gramatyki, w: G.W. Shugar, M. Smoczyska (red.). Badania nad rozwojem jzyka dziecka (s. 398-451). Warszawa: PWN. Slobin D. (1985). Crossinguistic evidence for the language making capacity, w: D. Slobin (red.), The Crossiinguistic Study of Language Acquisition (t. 2: The-oretical Issues, s. 11571249). HillsdaleNJ: Eribaum. Slobin D. (1997). The origins of grammaticalizable notions: Beyond the individ-ual mind, w: D. Slobin (red.), The Crossiinguistic Study of Language Acquisition. Mahwah NJ: Eribaum. Smoczyska M. (2000). Wczesne interwencje u dzieci z opnionym rozwojem mowy, w: H. Mierzejewska, M. Przybysz-Piwkowa (red.), Teoretyczne podstawy metod usprawniania mowy. Afazje i zaburzenia rozwoju mowy (s. 45-54). Warszawa: Uniwersytet Warszawski i Towarzystwo Kultury Jzyka. Smoczyska H. (w druku). Studying Jan Baudouin de Courtenay's Polish child language data 100 years later, w: R.B. Finazzi, P. Tomaghi (a cura di) (red.), Cinnquant' anni di ricerche linguistiche: probierni, resultati prospettive, per U terzo millennia. Atti del IX Convegno Intemationale di Linguisti (Milano, 8-10 ottobre 1998). Alessandria: Edizioni dli' Orso. Snw C., Hoefnagel-Hhle M. (1978). The critical period for language acquisition: Evidence from second language leaming. Child Development, 49, s. 11141127. Speny R.W. (1964). The great cerebral commissure. Scientific American, 210, 234 s.42-52.

;eys see the worid: A review of s, w: C.T. Snowdon, C.H. Brown, n (s. 239-257). 'ntal Structure. Cambdge MA: tical Theory of Communication. li dziaania i funkcjonowanie je^sy ekologia a semiotyka (s. 242-iej UW. va: Wydawnictwo Energeia. ma dziecka w sytuacji zabawomia nad rozwojem jeyka dziec: Appleton-Century-Crofts. iral verification of the asymme-ilish-Chinese study. Polish PsyEWOJU gramatyki, w: G.W. Shu-'yvojem jzyka dziecka (s. 398e language making capacity, w: 'Mnguage Acauisition (t. 2: TheBribaum. ile notions: Beyond the individstic Study of Language Acquisiizieci z opnionym rozwojem vkowa (red.). Teoretyczne podburzenia rozwoju mowy (s. 45-bwarzystwo Kultury Jzyka. lin de Courtenay's Polish child i, P. Tomaghi (a cura di) (red.), bierni, resultati prospettive, per nationale di Linguisti (Milano, Y Orso. period for language acquisition: Development, 49, s. 1114-1127. sur. Scientific American, 210, BIBLIOGRAFIA Stalmaszczyk P. (1991). Gramatyka uniwersalna Chomsky'ego. Najnowsze tendencje i niektre implikacje, w: H. Kardela, Z. Muszyski (red.), Noam Chomsky: inspiracje i perspektywy (s. 139-155). Warszawa: Zakad Semiotyki Logicznej UW. SuddendorfT. (1999). The rise ofthe metamind, w: M.C. Corballis, S.E.G. Lea (red.), The Descent ofMind: Psychological Perspective in Hominid Evolution (s. 218-260). Oxford UK: Oxford University Press. Swadesh M. (1955). Towards greater accuracy in lexicostatistic dating. Intemational Joumal of American Linguistics, 21, s. 121-137. Swinney D.A. (1979). Lexical access dung sentence comprehension: (Re)-consideration of context effects. Joumal ofYerbal Leaming and Yerbal Behavior, 18,s. 645-660. Tannen D. (1982). Analyzing Discourse: Text and Talk. Washington DC: Georgtown University Press. Tannen D. (1990/1995). Ty nic nie rozumiesz! Kobieta i mczyzna w rozmowie (tum. A. Sylwanowicz). Warszawa: W.A.B. Tannen D. (1994/1997). Co to ma znaczy (tum. A. Sylwanowicz). Pozna: Zysk i S-ka. Tarski A. (1933). Pojcie prawdy w jzykach nauk dedukcyjnych. Prace Towarzystwa Naukowego Warszawskiego. Wydzia III Nauk Matematyczno-Fizycznych, 34,s. 117. Terrace H.S. (1979). Nim. New York: Knopf. Terrace H.S., Petitto L.A., Sanders R.J., Bever TG. (1980). On the grammatical capacity ofapes, w: K. Nelson (red.), Children's Language (t. 2). New York: Gardner Press. Thomdyke P. W. (1977). Cognitive structures in comprehension and memory of narrative discourse. Cognitive Psychology, 9, s. 77-110. Tomasello M. (1999). The Cultural Origins ofHuman Cognition. Cambridge MA: Harvard University Press. Twardowski K. (1927). O czynnociach i wytworach, w: Rozprawy i artykuy filozoficzne. Lww: Ksinica Atlas. van Dijk TA. (1984). Prejudice and Discourse. A Analysis ofEthnic Prejudice in Cognition and Conversation. Amsterdam: Benjamins. van Dijk TA. (1985). Cognitive situation models in discourse production: The expression of ethnic situation in prejudiced discourse, w: J.P. Forgas (red.), Language and Social Situation (s. 61-79). New York: Springer. van Dijk T.A., Kintsch W. (1983). Strategies of Discourse Comprehension. New York: Academic Press. Warren R. (1970). Perceptua restoration ofmissing sound. Science, 167, s. 392-393. Wason P. (1960). On the failure to eliminate hypotheses in a conceptua task.

Quarterly Joumal of Experimental Psychology, 12, s. 129140.

235

BIBLIOGRAFIA Weinreich U. (1953). Languages in Contact. New York: Linguistic Circie ofNew York. WexlerK., CulicoverP. (1980). Formal Principles ofLanguage Acquisition. Cam-bdge MA: The MIT Press. Whiten A. (1999). The evolution ofdeep social mind in humans, w: M.C. Corbal-lis, S.E.G. Lea (red.), The Descent of Mind: Psychological Perspective on Hominid Evolution (s. 173-193). Oxford UK: Oxford University Press WhorfB.L. (1956/1982). Jzyk, myl, rzeczywisto (tum. T. Hotwka). Warszawa: PIW. Wierzbicka A. (1996). Semantics, Primes, and Universals. Oxford, New York: Oxford University Press. Wierzbicka A. (1999). Jzyk - umys - kultura. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Windisch U. (1985, ang. wyd. 1990). Le raisonnement et le parter auotidiens. Pas: Editions de la Maison des Sciences de 1'Homme. Wittgenstein L. (1921/1970). Tractatus Logico-Philosophicus (tum. B. Wolnie-wicz). Warszawa: PWN. Wittgenstein L. (1953/1972). Dociekania filozoficzne (tum. B. Wolniewicz). Warszawa: PWN. Wojciszke B. (1991). Procesy oceniania ludy. Pozna: Nakom. Wojciszke B., Dowhyluk M., Jaworski M. (1999). Mora and competence-related traits: How do they differ? Polish Psychological Bulletin, 29 (4), s. 283-294. Wood L.A., Kroger R.O. (2000). Doing Discourse Analysis: Methodsfor Study-ing Action in Talk and Text. London: Sag. Wygotski L.S. (1989). Mylenie i mowa (tum. E. i J. Flesznerowie). Warszawa: PWN. Zagrodzki M. (1986). Semantyczna zoono antonimw przymiotnikowych a zjawisko asymetrii, w: I. Kurcz, J. Bobryk, D. Kdzielawa (red.). Wiedza a jzyk (t. l: Oglna psychologia jzyka i neurolingwistyka, s. 117-138). Wrocaw: Ossolineum. Zagrodzki M. (1993). Sownik umysowy, w: I. Kurcz (red.), Psychologia a se-miotyka (s. 178-189). Warszawa: Zakad Semiotyki Logicznej UW. Zgkowa H. (1983). Sownictwo wspczesnej polszczyzny mwionej. Pozna: Wydawnictwo Naukowe UAM. Zikowski M. (1976). Midzygrupowe zrnicowanie wzorw uywania jzyka, w: A. Piotrowski, M. Zikowski, Zrnicowanie jzykowe a struktura spoeczna (s. 305^461). Warszawa: PWN. Znaniecki R, Thomas W.I. (1918-20/1976). Chlop polski w Europie i Ameryce (tum. M. Metelska). Warszawa: Ludowa Spdzielnia Wydawnicza. 236 ;w York: Linguistic Circie ofNew les ofLanguage Acquisition. Cammind in humans, w: M.C. Corbal-\d: Psychological Perspectiye on K: Oxford University Press ^toc'(tl\im. T. Howka). WarszaF Uniyersals. Oxford, New York: iVarszawa: Wydawnictwo Naukoinnement et le parter quotidiens. s 1'Homme. Philosophicus (tum. B. Wolniewficzne (tum. B. Wolniewicz). 'ozna: Nakom. ). Mora and competence-related ical Bulletin, 29 (4), s. 283-294. rse Analysis: Methodsfor StudyB. i J. Flesznerowie). Warszawa: animw przymiotnikowych a zja-^dzielawa (red.), Wiedza a jzyk 'wistyka, s. 117-138). Wrocaw: Kurcz (red.), Psychologia a se-niotyki Logicznej UW. polszczyzny mwionej. Pozna: awanie wzorw uywania jzy-licowanie jzykowe a struktura

wiski w Europie i Ameryce (tum. ia Wydawnicza. A AdomoT.W.-214,218 Aitchison J. - 106, 107, 121, 218 AkertR.M.-195,218 AlkemaR-218 Amiel-Tison C. - 230 Andersen S.M. - 207, 218, 227 Anglin.LM.-78, 218 Apple W. - 227 ArcherD.-195,218 Arcuri L. - 206, 210, 211, 229 ArgyleM.-195, 198,218 Aronson E. - 221 AuT.Kit-Fong-218 Austin J.L. - 130, 131, 156, 218 B Bach E. - 222 Baddeley A.D. - 56, 163, 223 Banaji M.R. - 169, 171, 173, 214, 224226 Barkw J.H. - 221 Baron-Cohen S. - 42, 163, 218 BatesE.-85, 102,218 Baudouin de Courtenay J. 70,218, 234 Baumberger T. - 224 Bellugi U. - 105, 227 Bendery B.L. - 224 Benowitz L.I. - 232 BergerM.231 BerkoJ.--.72, 80, 218 Berlin B.-168, 218 Bemstein B. - 145, 150, 157, 218, 219 Berry J.W. - 225 Bertoncini J. - 230 Bever T.G. - 235 BialystokE.189.219 IMDEKS NAZWISK Bickerton D. - 17, 24, 25, 32, 34-36,40, 41,80, 120, 163,219,220 Biederman I. - 52, 219 BierwischM.-lM, 118,219 BilligM.-157,213,214,219 Birdwhistell R. - 194, 219 Blanek P.D. - 232 BloomA.H.-170, 171,219 Bloom P. - 34,40,41, 78, 107,120, 219, 228,231,232 Blumenthal A.L. - 9, 219 Bobrowski I. - 219 Bobryk J. - 230, 236 Bokus B. - 72,76,138,149, 219, 234 Bonvillain N.-194,219 Bouchard-Ryan E. - 189, 190, 219 BoucherJ. - 102,118,162,219,220,224 Bower G. - 223 BraineM.D.S.-73,219 Bray K. - 208, 226 Brewer M.D. - 209, 232 BrocaR-46,49,50,51 Brokaw T. - 200 Brown C.H. - 234 Brown D.E. - 167, 220 Brown R. - 61, 72, 79, 144, 197, 220 Bruner J.S. - 28, 81, 85, 135, 155, 175, 216,220 Buck R.W. - 232 Budohoska W. - 52, 53, 220 BuhlerK.-20,21, 108,220 Butterworth B.L. - 223 C CalvinW.H.-41, 120,220 Campbell D.T. - 204, 228 Cantor N. - 207, 220 CarmichaelL.-171,220 INDEKS NAZWISK Caron J. - 220 Carruthers P. - 102, 162, 163, 220, 224 Cauley K. - 224 CheneyD.L.-31,234 Chmura-Klekotowa M. - 218 ChoiS.-224 Chomsky N. - 11, 12, 14-16, 18, 23, 25, 29,30,32,41,43, 83,84,88-92,94, 95, 101-104, 106, 122, 163, 167, 216, 220 Chwedeczuk B. - 131, 218, 233 ClarkE.V-78, 118,221 ClarkH.H-28, 118, 134, 136, 137, 139, 140-143, 147, 148, 151-153, 156,

221 Cole P. - 224, 233 Coley J. - 223 Corballis M.C. - 33,37,39,42,218,221, 222,223,229,230,235,236 Cosmides L. - 163, 200-202, 221 Crosby C. - 228 CrowT.J.-17,221 Culicover P. - 86, 236 CumminsJ.-180,221 CurtissS.-36,75,84,221 Czechw A. - 61 D d'AndradeR.-201,202 DanksJ.H.-149,221,222 Darwin C.-29, 31,41,70,192,221,222 Davidsonl.-40,231 De Groot A.B.M. - 225 Deacon T. - 40, 222 Devine P.G. - 206, 207, 222 Diehl R.L. - 227 Dole R. - 196 Donald M. - 38, 222 Dowhyluk M. - 236 Durgunoglu A.Y. - 187 E Eakins B. - 194 Eakins R.G. - 194 Eberhard W.-223 238 Edwards D. - 157, 222 Eimas P.D. - 67, 222 Ekman Pau - 192, 193, 199, 200, 222 EllisA.W.-47,222 EllisR.-185,222 Ertel S. - 159, 222 F Feldman H. - 83, 223 Ferguson C.A. - 233 Fiedler K. - 209, 210, 211, 233 Filimore C.J. - 98, 222 FinazziR.B.-234 Fishman J.A. - 17, 222 Fleszner E. - 236 Reszner J. - 236 Fode K.L. - 196, 232 Fodor J.A. - 27, 42, 102, 112-114, 163, 223,226 Forgas J.P. - 235 FossD.J.-117,223 FreedleR.0,-221 Frege G. - 107, 108. 223 FrenkelBrunswik E. - 218 Friesen W. V. - 222 Frydrychowicz S. - 59, 60, 223 G Gallaudet T. -105 GaltonF.-llO Gardner B.T. - 32, 223 Gardner R.A. - 32, 223 Garrett M.F. - 60, 223, 228 Gathercole S.E. - 56, 163, 223 Gawecki B.J. - 229 Gawlikowski K. - 223 Gazzaniga M.S. - 48, 52, 54, 223 Gelman S. - 168, 223 GeneseeR-179,223 Gepner-Wicko K. - 177, 223 Gemsbacher M.A. - 230 Geshwind N. - 50, 223 Gibson K. - 230 Giles H. - 219 Gilman A. - 144, 220 GilmourR.-218 Gingras R. 227 nas P.D. - 67, 222 ma Pau - 192, 193, 199, 200, 222 is A.W. - 47, 222 isR.-185.222 el S. - 159, 222 F dman H. - 83, 223 guson C.A. - 233 dier K.-209, 210, 211, 233 mor C.J. - 98, 222 azzi R.B. - 234 mian J.A. - 17, 222 szner E. - 236 szner J.- 236 eK.L-196,232

or J.A. - 27, 42, 102, 112-114, 163, 223,226 ;asJ.P.-235 > D. J.-117, 223 idleR.0,-221 ;eG.-107, 108,223 ikel.BrunswikE.-218 sen W.V. - 222 Irychowicz S. - 59, 60, 223 G iudet T. - 105 anP.-HO Iner B.T. - 32, 223 her R.A. - 32, 223 ;tt M.F. - 60, 223, 228 ercole S.E. - 56, 163,223 ski B. J. - 229 likowski K. - 223 aniga M.S. - 48, 52, 54, 223 ian S. - 168, 223 seeR-179,223 er-WieckoK.-177.223 ibacher M.A. - 230 wind N. - 50, 223 >n K. - 230 H.-219 m A. - 144, 220 )urR.-218 as R.-227 INDEKS NAZWISK Gleitman L. - 86, 223 Glowiski M. - 219, 223 Goldberg L.R. - 209, 225 Goldin-Meadow S. - 38, 83, 223 GolinkoffR.M. - 78, 80, 224 GomezJ.-C.-43.224 Goodall J. - 33, 34, 224 Gopnik A. - 168,170, 171, 224 Gopnik M. - 84, 224 Gordon L. - 224 Gottfried G. - 223 GouldS.J.-41,42,224 Grabias S. - 18, 143, 144, 224 Grabowska A. - 52, 53, 220 Greenspan S.I. - 28, 224 GreenwaldA.G.-173,224 Greimas A.J. - 155, 224 GriceH.P.- 135-137,143,155,156,224 Griffith B.C. - 229 GrosjeanR-177,180,187,188,224,225 Grzegorczykowa R. - 107, 129, 225 Gunderson K. - 233 H Haeckel E. - 36 HakesD.T-117,223 HakutaK.-189,219 Hali E.T. - 193, 225 Halliday M.A.K. - 20, 21, 23, 75, 149, 225

Halsted N. - 230 HamanW.-134, 153,225 Hampson S.E. - 209, 225 HardinC.-169,225 Harley T.A. - 124, 225 Harms R.T. - 222 Harris K.S. - 229 Hauser M.D. - 10, 225, 232 Havelka J. - 228 Haviland S.E. 136, 221 HeiderE.R.-169,225 Heniey N. - 194, 225 Herrmann T. - 145, 157, 225 Herzyk A. - 54, 225 Hewstone M. - 229 Hirsch-Pasek K. - 224 Hirschfeid L.A. - 168, 223, 225 Hockett C.F. - 23, 29, 30, 225 Hoefnagel-HohIe M. - 84, 234 Hoffman H.S. - 229 HoganH.R-171,220 Holmes J. - 226 Howka T. - 220, 225, 236 HombyP.A.-137 Homstein N. - 220 Humboldt W. von - 16, 225 HuntE.B.-171,225,226 Huxley T.H. - 29, 226 Hymes D.H. - 15, 17, 88, 139, 140, 226 IrvineS.H.-226 IsenbergS.-229 Rani J.- 233 J JackendoffR. -17,89,91,102,103,164, 165,219, 226, 232 JakobsonR.-21,22,226 Jakubczak I. - 220 Jankowski B. - 183, 225, 226 JansenV.AA.-231 Jaworski M. - 236 JeffersonG.-150, 156,233 JenkinsJ.J.-lll,226,233 JenkinsL.18,30,43,226 Jespersen0.-187,226 John O.P. - 209, 225 Johnson M. - 103, 228 JostJ.-214,226 Jung C.G. - 161 Jurkowski M. - 225 Jusczyk P. - 77, 222, 226, 230 K KachruB.B.-228 Kant I.- 159 KardelaR-235 Kasprzyk K. - 233 Katz D. - 208, 226 Katz J. J.-112-114, 226 Kay P.-168, 169, 218, 226 239 . INDEKS NAZWISK Kdzielowa D. - 49, 226, 230, 236 KeilF.C.-25,168,226 Keller H. - 37 Kellog L.A. - 32, 226 Kellog W.N. - 32, 226 Kempton W. - 169, 226 Kent G.H.-111, 233 Khosroshahi F. - 173, 227 Killeen P.R. - 227 Kimura D. - 62, 227 Kintsch W. - 149, 154, 157, 211, 235 KissingerH.-182 Klatzky R.L. - 207, 218, 227 KlimaE.-105,227 Kluender K.R. - 66, 227 K6hlerW.-161.227 Kolers P. - 177, 227 Komorowska H. - 183, 227 Korzeniowski J. Conrad - 182 Kossiyn S. - 163, 227 KrashenS.-182, 184,227 Krauss R.M. - 196, 197,227

Kroger R.O. - 148, 236 Kroi J.F. - 225 Krzeszowski T.P. - 228 Kurcz I.-9,109,111,149,155,177,204, 209, 220, 222, 227, 228, 230, 232, 234, 236 L La Berge D. - 233 Labov W. - 150, 228 LadoR.-185.228 LakoffG.-103,228 LakoffR.-228 Lambert W.E. - 177, 179, 190, 228 Lantz D. - 168, 228 Laskowski R. - 225 Lasnik H. - 94, 100, 101, 228 Le NyJ.-F.-ll 3, 115, 228 Lea S.E.G. - 40, 42, 218, 221-223, 229, 230,235,236 Lees R.B. - 228 Lenneberg E. - 31, 84, 228 Lesmian B. - 106 240 LettichE.-231 LeveltW.-59,60,228 LeVine R.A. - 204, 228 Levine T.R. - 200, 230 LevinsonD.J.-218 Levinson S.C. 169, 170, 228 Levy J. - 53, 55, 228 Lewicka M. - 202, 228 Lewicki A. - 109, 228 Lewin R. - 32, 233 Lewontin R.C. - 41, 224 Liberman A.M. - 61, 63-65, 229 Lieberman P. - 37, 38, 50, 84, 229 Lightfoot D. 44, 220, 229 Lindzey G. - 221 LloydB.B.-232 LockA.-42,229 Locke J. - 107, 109, 229 Locke J.L. - 74, 75, 229 Lyons J. - 21, 109, 112, 117, 219, 225, 229 una A.R. - 162, 163, 229 M Maass A. -206, 210, 211, 229 MacDonald J. - 67, 230 Macnamara J. - 86, 229 Macrae C.N. - 229 MacWhinney B. - 70, 85, 102, 218, 230, 231 Malinowski B. - 22 Malkiel Y. - 228 Malotki E. - 167, 230 MarczewskaH.-118,230 Markman E.M. - 78, 230 MarlerR-31,230 MarshallJ.C.-231 MarsIen-Wilson W.D. - 125, 230 Martin E. - 229 Martin R. - 221 Maruszewski T. - 220 Massaro D.W. - 66, 67, 230 Matka Teresa z Kalkuty - 203 MattinglyLG.-61,65,229 Mayenowa R. - 147, 149, 226, 230 ivelt W. - 59, 60, 228 Vine R.A. - 204, 228 vine T.R. - 200, 230 vinsonD.J.-218 wnsonS.C-169, 170,228 fy J. - 53,55,228 vicka M. - 202, 228 vickiA.-109,228 finR.-32.233 wntinR.C.-41,224 ;rman A.M. - 61, 6365, 229 >erman P. - 37, 38, 50, 84, 229 itfoot D. - 44, 220, 229 lzeyG.-221 dB.B.-232 : A.-42, 229 :eJ.107, 109,229 e J.L. - 74, 75, 229 SJ.-21, 109, 112, 117,219,225, 229 A.R.-162, 163,229 M A.-206, 210, 211, 229 anald J. - 67, 230 mara J. - 86, 229 ; C.N. - 229 tunneyB.-70.85, 102,218,230 .1 wski B. - 22 Y.-228 E.-167,230 ivskaH.-118,230 m E.M. - 78, 230 '.-31,230 U.C.-231 Wilson W.D. - 125, 230 L-229 -221 wski T. - 220 D.W. - 66, 67, 230 resa z Kalkuty - 203 I.G.-61.65.229 a R. - 147, 149, 226, 230

Mazurek B.- 61,230 McCIelland J.L. - 127, 230, 233 McComack S.A. - 200, 230 McGurk H. - 67, 230 McManusC.-40,51,230 McNeill D. - 38, 61, 220, 223, 230 Mehier J. - 72, 74, 76, 230, 232 MehrabianA.195.230 Melton A.M. - 229 MeltzoffA.N. - 168, 171, 224 Mervis C.B. - 224 Metelska M. - 236 MichaelsD.-221 Mierzejewska H. - 234 Miles H.L. - 32, 230 MilewskiT-24,30,231 Miller C. - 232 Miller G.A. - 67, 106, 107, 231 Miller J.L. - 222 Miodunka W.-113, 231 Mischel W- 207, 220 Mondale W. - 196 Montangero J. - 232 Morency N. - 227 Morgan J. - 224, 233 Morris D. - 232 MortonJ.-123-125,231 MurrayJ.-207,218 Muszyski Z. - 235 N Nadel L. - 228 Nelson K. - 235 NckiZ.-158,231 NobleW-40,231 NofsingerR.E.-156,231 NowakM.A.-34,44,231 O OgdenC.K.-109,231 Ohme R.K. - 224 OjemannR-50,231 Q)emannG.-50,231 01ivierD.C.-169,225 01tonR.-177,231 OrwellG.-160,231 INDEKS NAZWISK OsgoodC.E.-lll, 118, 177,219,231 OsiejukE.-149,231 0'Sullivan M. - 200, 222 P PajdziskaA.-107,225 Parker S.T. - 230 PattersonP-32,231 Penfieid Wilder G. - 48, 179 PeterfalviJ.-M.-121.231 Petersen M.R. - 234 Peterson M.A. - 228 Petitto L.A. - 235 Peynircioglu Z.E. - 187 PiagetJ.-75.82,102,161,162,171,213, 231 PimsleurP.-183.231 PinkerS. - 17,34,40,41,44,86,91,107, 116, 128, 129, 164, 168, 174, 175, 231, 232 Piotrowski A. - 232, 236 Pitrangeli A. - 228 PlotkinJ.B.-231 PolanyiL.-154,232 Polkowska A. - 149, 155, 228, 232 Pomorska K. - 226 PppelE.-51,232 PotterB.-118 PotterJ.-157,222,232 Poyatos F. - 233 Premack D. - 32, 232 Pride J.B. - 226 Prince A. - 175, 232 Propp W. - 155, 232 Przetacznik-Gierowska M. - 70, 231 Przybysz-Piwkowa M. - 234 Puzynina J. - 225 Q Quiatt D. - 233 Quine W.V.O. - 77, 232 R Rakerd B. - 229 Ramus P. - 66, 76, 232 Reeder G.D. - 209, 232 241 INDEKS NAZWISK Richards I.A. - 109, 231 RizziL.-97,232 Rosanoff A. J. - 111, 227, 233

Rosch E. - 78, 119, 169, 174, 232 Rosenthal R. - 196-198, 232 Rouquette M.-L. - 10, 232 Rumbaugh D.M. - 32, 233 Rumelhart D.E. - 127.154,230, 233 Russel B. - 107 Russell W.A. - 108, 111, 226, 233 S SachsJ.-81.233 Sacks H. - 150, 156, 233 SalviD.-211,229 Salzmann Z. - 35, 233 SamborJ.-109,228 Sanders R.J. - 233, 235 SanfordR.N.-218 Sapir E. - 12, 121, 161, 162, 167, 226, 233 SaportaS.-228 Saussure Ferdinand de - 14,29,191, 233 Savage Rumbaugh E.S. - 32-34, 233 SchaffA.-207,233 SchegloffE.A. - 150, 156, 233 Scherer K.R. - 222 SchnellerR.-193.233 Searle J.R. - 131-133, 156, 233 Sebastian R.J. - 219 Sebeok T.A. - 220 Semin G.R. - 209- 211, 229, 233 SeyfarthR.M.-31,234 Seyschab C.-A. - 223 Shallice T. - 163, 234 ShannonC.E.-21,234 Shugar G.W. - 72, 132, 147-149, 170, 177,219,222,223,234 Silverman D. - 232 Silverstein A. - 232 Siqueland E.R. - 222 Skinner B.F. - 9, 14, 23, 220, 234 Skowroski T. - 118, 122, 234 SlobinD.-70,81,85,234 Smith N. V. - 164 242 Smoczyska M. - 70, 83, 170, 219, 234 Snw C. - 70, 84, 230, 233, 234 Snowdon C.T. - 234 Sperry R.W. - 48, 234 SrullT.K.-227 Stalmaszczyk P. - 96,235 Stangor C. - 229 Stanosz B. - 220, 233 Steffire V. - 168, 228 Strelau J. - 9, 226-228 Suci G J.-231 SuddendorfTh.-42,235 SwadeshM.-lH, 115.235 SwinneyD.A.-116,235 Sylwanowicz A. - 235 Szafran K.-110, 228 Szczuka A. - 223 Szuman S. - 70 T Tannen D. - 148, 152, 157, 235 Tannenbaum P.H. - 231 Tarski A. - 108, 235 TaylorD.M.-190,228 Terrace H.S. - 32, 235 Thomas W.I. - 236 ThomdykeP.W.-154,235 Tomasello M. - 28, 42-44, 75, 81, 235 Tooby J. - 200, 202,221 Topoliska Z. - 225 Tomaghi P. - 234 Trevarthen C. - 53, 55, 228 Tryphon A. - 232 Tsimpli I.-M. -164 Turvey M.T. - 229 Twardowski K. - 147, 235 U UriagerekaJ.-221 V van Dijk T. - 149, 154, 157, 211, 213, 235 Yigorito J. - 222 Vrba E.S.-41, 224 )w C. - 70, 84, 230, 233, 234

>wdon C.T. - 234 ;rryR.W.-48,234 11T.K.-227 Imaszczyk P. - 96, 235 igor C. - 229 ioszB.-220,233 Bre V. - 168, 228 ilau J. - 9, 226-228 i G. J.-231 dendorfTh.-42.235 >deshM.-114, 115,235 nneyD.A.-116,235 wanowicz A. - 235 tran K.-110, 228 uka A. - 223 ma S. - 70 T sen D. - 148, 152, 157, 235 nenbaumP.H.-231 Id A. - 108, 235 lor D.M.-190, 228 aceH.S.-32,235 mas W.I. - 236 mdykeP.W.-154,235 lasello M. - 28, 42-44, 75, 81, 235 ?y J. - 200, 202, 221 iliska Z. - 225 iaghi P. - 234 arthen C. - 53, 55, 228 ihon A. - 232 ipli I.-M. - 164 ey M.T. - 229 rdowski K. - 147, 235 U gerekaJ.-221 V DijkT.- 149, 154, 157, 211, 213, 235 ritoJ.-222 E.S.-41.224 INDEKS NAZWISK W Walter A.A. - 171, 220 Wanner E. - 86, 223 Warren R. - 64, 235 WasonR-201,235 WeaverW.-21.234 Weinreich U. - 176, 177, 236 Wenzel C. - 227 WemickeC.-49,50,51 WetherellM.-157.232 Wexler K. - 86, 236 Whiten A. - 37, 42, 236 WhorfB.L.- 12,161,162,167-169,174, 226,236 WienerM.-195.230 Wierzbicka A. - 103, 105,114, 193,236 WindischU.-158,213,236 Winton W. - 227 Wittgenstein L. - 108, 161, 174, 236 Wojciszke B. - 209, 236

Wojtyga-Zagrska W. - 232 WolniewiczB.-223.236 Wood L.A. - 148, 236 WoronczakJ.-110.228 Wrbel H. - 225 Wundt W. - 9 WyerR.S.Jr-227 Wygotski L.S. - 75, 162, 171, 236 WynnK.-219.232 Y YanGong-gu-118,122,234 Young A.W. - 47, 222 Z Zagrodzki M. - 118, 229, 236 ZgolkowaH.-110.236 Zimand R. - 233 Zikowski M. - 145, 150, 232, 236 ZnanieckiR-158,236 243 W serii Wykady z Psychologii" ukazay si w 2000 roku nastpujce ksiki: Jerzy Brzeziski Badania eksperymentalne w psychologu i pedagogice [t.l] Anna Brzeziska Spoeczna psychologia rozwoju lt. 3] Ryszard Stachowski Historia wspczesnej myli psychologicznej Od Wundta do czasw najnowszych [t. 4] W 2001 roku planowane jest za wydanie: Helena Sk Wprowadzenie do psychologii klinicznej Elbieta Homowska Testy psychometryczne: teoria i praktyka Wadysaw Paluchowski Diagnoza psychologiczna. Podejcie ilociowe i jakociowe Psychologii" (stepujce ksiki: fiski ychologii i pedagogice iska \ia rozwoju )wski 'i psychologicznej najnowszych est za wydanie: E: ^logii klinicznej wska 'ona i praktyka tiowski 'e ilociowe i jakociowe

You might also like