You are on page 1of 12

05.09.

ARTYSCI 8/29/08 1:56 PM Page 1

5 września 2008 www.rzeczpospolita.pl

Artyści wpętli PRL


Na pogrzeb
zmar∏ego 19 sierpnia 1970 roku Paw∏a Ja -
sienicy przyszli znani polscy literaci. Na zdję -
ciu (obok) widać wśród nich kobietę w czerni
– wdowę po wybitnym popularyzatorze hi -
storii. W ciągu ostatnich lat ˝ycia mą˝ otwar -
cie protestowa∏ przeciw polityce w∏adz ko -
munistycznych niszczących naszą kulturę.
Żona natomiast regularnie i wyczerpująco
pisa∏a nań donosy do bezpieki. Ta sytuacja
charakteryzuje stosunek w∏odarzy PRL
do twórców, ową pętlę kontroli, jaką na
nich zak∏adano, aby byli pos∏usznymi wyko -
nawcami polityki partii.

Inwigilacja oraz represje ze strony policji poli -


tycznej to jednak nie wszystko. Uleg∏ość i wspó∏ -
pracę pisarzy, muzyków i plastyków osiągano
tak˝e naciskiem ideologicznym. W czasach stali -
nowskich prowadzi∏on licznych twórców do iden -
tyfikacji z sowietyzmem w polskim wydaniu.
Uwiedzeni pięknymi has∏ami o świetlanej przy -
sz∏ości i śmiertelnie przestraszeni terrorem, pisali
to, czego od nich oczekiwano. A nawet więcej. Na -
suwa się strofa Broniewskiego: „A jedno skrzyd∏o
rybitwy śmierć, a drugie skrzyd∏o mi∏ość...”.

Polityka partii i później opiera∏a sięna zasadzie


kija i marchewki. Stypendia, miejsca w domach
pracy twórczej, wyjazdy zagraniczne, wczasy,
wielotysięczne nak∏ady ksią˝ek często umo˝li -
wia∏y okie∏znanie literatów i czyni∏y z nich oportu -
nistów. Wielu dzięki temu komfortowo urządzi∏o
sobie ˝ycie, a po 1989 roku tęskni∏o za peerelow -
skim eldorado. Sytuacja niespotykana na Zacho -
dzie. Ceną by∏ niejednokrotnie donos do bezpieki.
Twórcy p∏acili utratą godności, a kultura polska –
plenieniem się literackich chwastów.

Do tych kwestii nawiązuje niniejszy doda -


tek „Rzeczpospolitej” oraz Instytutu Pamięci
Narodowej. Ukazuje się kilka dni przed kon -
ferencją „Twórczość obca nam klasowo. Apa -
rat represji wobec środowisk twórczych w
okresie Polski Ludowej”.
≥Pogrzeb Pawła Jasienicy. Stoją od lewej: Bohdan Cywiński, NN, Stanis∏aw Stomma, za panią w toczku Melchior Wańkowicz, za nim W∏. Si∏a Nowicki. —Maciej Rosalak
Pierwsza z prawej wdowa po pisarzu Nena O’Breteny, konfidentka SB. Zdjęcie wykonane przez bezpiekę

Pomocnicy aparatu represji w Polsce Ludowej

Twórczy donosiciele
SEBASTIAN LIGARSKI drzej Drawicz, Henryk Gawor- Dla Słu˝by Bezpieczeńst wa mochodu po pijanemu (Da- dłach informacji: podsłuchach, one jedynie nieu˝yteczne ope-
ski, Eugeniusz Kabatc, Andrzej penetrującej środow i s katwór- mięcki), ułatwienie startu ˝ycio- obserwacji zewnętrznej, perlu- ra cyjnie w danej chwili. Warto
Środowiska twórcze przez cały Kuśniewicz, Jerzy Lovell, An- cze liczyła się jakość agentury, a wego (Isakiewicz) i polepszenie stracji korespondencji, ukrytym równie˝ pamiętać, ze w re l a-
okres PRL znajdowały się w drzej Szczypiorski, Krzysztof nie jej ilość. warunków bytowych (Worcell). filmowaniu, prowokacjach. Jed- cjach na linii OZI – funkc j o n a-
centrum uwagi komunistycz- Teodor Toeplitz, Jerzy Wittlin, Wynagrodzeniem były te˝ pra- nak˝e najwa˝niejszym źródłem riusz często kluczową role wy-
nych decydentów. Jedni starali Marian Reniak, Czesław Biało- Nie było informacji wo do publikacji czy liczne po- informacji był człowiek. Pracę z znaczały nie zasady, lecz emocje
się podporządkowywać je me- wąs… Te przykładowe osoby, nieprzydatnych dró˝e zagraniczne. Osławiony agenturą realizowano na pod- i uczucia. […] O faktycznej
todami siłowymi, inni pozorami choć pochodzące z ró˝nych śro- Ka˝da z wy˝ej wymienio- paszport pełnił rolę przysłowio- stawie instrukcji pracy opera- współpra cy z tajną policją poli-
liberalizacji systemu. Cel był za- dowisk twórczych, łączyła jed- nych osób to przypadek indy- wego języczka u wagi. W ka˝- cyjnej. Warto pamiętać, ˝e były tyczną nie decydowały zaś for-
wsze ten sam: poparcie dla wła- na cecha. Były osobowymi źró- widualny, zarazem jednak ich dym przypadku. Inną nagrodą one uzupełniane o poszczegól- malne wymogi proceduralne w
dzy. We wszystkich przypad- dłami informacji tajnej policji losy jako agentury bezpieki po- było utrącanie przeciwników: ne zarządzenia i/lub wewnętrz- postaci np. formalnego podpisu
kach parasol ochronny zapew- politycznej w Polsce Ludowej. siadają wiele st ycznych punk- do kariery, do sławy, do pienię- ne akty o charakterze norma- zobowiązania, lecz składanie
niał aparat bezpieczeństwa. Agentami. Donosicielami. Czy tów. Większość z nich na współ- dzy, do popularności. Oni błysz- tywnym regulujące oraz uściśla- donosów przydatnych w bie˝ą-
Twórcy: Henryk Tomaszew- było ich wielu, czy szkodzili, czy pracę godziła się chętnie i bez czeli, a ich adwersarze, czasami jące kwestie budzące wątpliwo- cej działalności operacyjnej
ski (twórca Wrocławskiego Te- te˝ prowadzili tylko „intelektu- oporów. Co więcej, wielu z nich bliscy przyjaciele czy tylko kole- ści. Co więcej, ich ilość oraz spe- i/lub lojalny stosunek do SB” –
atru Pantomimy), Maciej Da- alną grę” z aparatem bezpie- brało za tę pracę wynagrodze- dzy, ponosili klęski, zaliczali ko- cy fi ka danego terenu często pisał Filip Musiał.
mięcki, Marek Piwowski, Kazi- czeństwa, czy byli osobami, któ- nie: najczęściej pieniądze, do- lejne problemy na swojej dro- decydowały o podejmowaniu
mierz Koźniewski, Andrzej re w brutalny sposób złamano, bra materialne, np. wina. Zda- dze ˝yciowej, emigrowali w po- decyzji, które w teorii nie miały S t at y st y ka TW
Brycht, Wacław Sadkowski, Jan czy te˝ donosili z własnej woli, a rzało się, ze pracownicy resortu czuciu własnej klęski (Karpo- zastosowania. O s z a cowanie liczby OZI w
Maria Gisges, Aleksander Min- mo˝e byli ofiarami systemu to- załatwiali swoim OZI wywodzą- wicz), nie wiedząc kto i w jaki Wczytując się w donosy oso- śro d owisku twórczym nie jest
kowski, Stanisław Ca t-Mackie- talitarnego – te pytania padają cym się ze środowisk artystycz- sposób przyczynił się do posta- bow ych źródeł informacji, war- sprawą łatwą. Podstawową
wicz, Tadeusz Strumff, Henryk często w polemikach na temat nych ró˝ne przysługi: próby wienia ich w takiej sytuacji. to mieć w pamięci generalną za- przeszkodą jest nie tylko brak
Worcell, Lech Isakiewicz, Ro- działalności agentury SB w śro- zwolnienia z odpowiedzialności Słu˝ba Bezpieczeństwa PRL sadę, która determinowała pełnej informacji o posia-
man Waschko, Tadeusz Borow- dowiskach twórczych. Na jedno karnej (To m a s z ewski), oddanie prowadziła pracę operacyjną, działania SB: „nie było informa- danej agenturze przez Wy-
ski, Stanisław Chaciński, An- pytanie znamy ju˝ odpowiedź. prawa jazdy za prowadzenie sa- opierając się na ró˝nych źró- cji nieprzydatnych. Mogły być dział IV Departamentu III >2
05.09. ARTYSCI 8/29/08 1:57 PM Page 2

2 Artyści w pętli PRL Pi ą te k | 5 wrze śn ia 2008 ◊ rp .pl

Cytaty G∏upio napisany donos zniszczyć

z donosów Delatorstwo
OPRACOWAŁ
SEBASTIAN LIGARSKI Kazimierz Or∏oś w „Historii »Cudownej
„Bardzo pracowita, przedsię - meliny«” wspomina o tym, ˝e wydaną
biorcza, udaje dziecinną – fa∏szy -
wa, co innego mówi, co innego w Pary˝u przez Giedroycia swoją powieść
myśli, a jeszcze co innego robi. Nie ujrza∏ po raz pierwszy le˝ącą na biurku oficera
mo˝na na nią liczyć. […] Pieniądze
nie odgrywają wielkiej roli S∏u˝by Bezpieczeństwa. Mia∏o to miejsce
(H. Tomaszewski KP)TW „T.H” na Rakowieckiej, dokąd wezwano go...
o El˝biecie Jaro s z ew i c z-Marce-
au-Bortnowskiej) telefonicznie. Nieznany mę˝czyzna zadzwoni∏
„Kleryka∏, nienawidzi ustroju w
do jego mieszkania i po p rosi∏ o stawienie się
jakim ˝yjemy, nienawidzi ZSRR, na ubecji danego dnia o wskazanej godzinie.
nie kryje się z tymi poglądami. W
sprawie orędzia biskupów pol -
Pisarzowi do g∏owy nie przysz∏o odmówić
skich mia∏em z nim sprzeczkę w tego spotkania. Inni dostawali podobne
ostrym tonie w garderobie w te -
atrze w Monachium, gdzie przy -
telefony, z tym ˝e jeszcze mniej formalne,
niós∏ radio tranzystorowe, aby bo „zapra s z a j ą ce” do kawiarni, restauracji czy
s∏uchać t∏umaczenia tego orę -
dzia przez Wolną Europę. Krupa na spacer po Łazienkach.
ho∏duje we wszystkim co zachod -
nie, co amerykańskie. Nie widzi KRZYSZTOF MASŁOŃ nych nazwisk. Co tymi ludźmi
nic dobrego w tym, co się dzieje u powodowało? Strach, chci-
nas” Orłoś był i tak w tej szczęśliwej wość, chęć poczucia się kimś
(Jan Uryga TW „Zawisza” o Ana- sytuacji, ˝e gdy zobaczył swoją wa˝niejszym, ni˝ było się w rze-
tolu Krupie) ksią˝kę w rękach funkcjonariu- czywistości? Ka˝dy przypadek
sza SB, wiedział, w jakim cha- był inny, niemniej w środow i-
Przy tym dziwią się wszyscy, ˝e rakterze został poproszony na skach twórczych pró˝no by
Wańkowicz jako stary pisarz wie - rozmowę. Był po jednej st ronie szukać takich delatorów, o któ-
kiem i sta˝em oraz posiadający barykady, jego rozmówca po rych pisał Czesław Miłosz w
du˝y autorytet wśród spo∏eczeń - drugiej. Oczywiście, mógł z tego „Roku my ś l i wego”, a którzy
stwa móg∏ sobie pozwolić na taką spotkania do domu nie wrócić, rzekomo „wiedzą, ˝e trzeba
kompromitację. Mówi się równie˝ przynajmniej przez jakiś czas. kombinować, aby jakoś prze-
wśród literatów, ˝e Wańkowicz Ale sytuację miał jasną. A ˝e mo- ˝yć, i co do których nie ma wąt-
uchodzi∏ w świecie literackim za głaby stać się ona jeszcze bar- pliwości, ˝e za równowartość
wielkiego dygnitarza, gdy˝ po - dziej klarowna, gdyby tamten jednego posiłku sprzedadzą
zwala∏ sobie na więcej ni˝ móg∏by telefon zlekcewa˝ył, zaczekał na bliźniego (...) Zawsze ich du˝o,
sobie pozwolić niejeden pisarz w urzędowe wezwanie, a następ- ale re ˝ i my totalitarne mno˝ą
Polsce, np. za wieczorki autorskie nie posłu˝ył się formułą „odma- ich ilość zawrotnie”.
kaza∏ sobie p∏acić po 2 tys. z∏, cze - wiam zeznań” – tego nie wie- Nie, tajni współpracownicy
go nie dostawa∏ nigdy ˝aden z in - dział. W PRL, gdy władza od SB rekrutujący się spośród
nych pisarzy. Przy tym w teren człowieka czegoś chciała, nie twórców kultury, niezale˝nie od
wyje˝d˝a∏ zawsze luksusowym odmawiało się jej. To był inny ich aktualnej kondycji fi n a n s o-
autem, przez co chcia∏ równie˝ świat. wej, z głodu z pewnością nie
podkreślić swoją wy˝szość. Ogól - W tym innym świecie jedni przymierali. Co nie znaczy, ˝e
nie literaci Wańkowicza uwa˝ają wili się niczym piskorze, by nie byli łasi na dobra material-
za jednego z większych zarozu - zejść z oczu policji politycznej, ne. Dowodzą tego pokwitowa-
mialców. Jak twierdzi TW „Ko - by przestała się nimi intereso- nia otrzymywanych „pre z e n-
nar”, ogólnie w rozmowach z lite - wać. Inni przeciwnie, gorliwie tów”, a często konkretnych sum
ratami się wyczuwa, ˝e nikt go wypełniali „˝yczenia” bezpieki, pieniędzy za „usługi”.
specjalnie nie ˝a∏uje. Jedynie ob - stawali się regularnymi agenta-
serwuje się zainteresowanie tym, mi, częstokroć wyprzedzający- Idź śmiało tą drogą
jakie Wańkowicz przekaza∏ ma - mi oczekiwania swoich moco- Brak pełnego dostępu do akt
teria∏y i jaka by∏a ich treść oraz dawców. Nie ma sensu powta- I n stytutu Pamięci Narodowej,
gdzie. ≥Seria zdjęć bezpieki z po bytu Czesława Miłosza w w PRL między 5 a 19 czerwca 1981 roku rzać wielokrotnie przywoływa- nieprzeprowadzenie lustracji
(TW „Konar” czyli H. Worce l l
30.10.1964 r.)
Pomocnicy aparatu represji w Polsce Ludowej
Zgodnie z opinią TW – Gisges
oceni∏ bardzo pesymistycznie sy -
tuację w środowisku twórczym
Warszawy oświadczając, ˝e ist -
nieje tam silna grupa opozycji,
która zmierza wyraźnie w kie -
Twórczy donosiciele
runku rozwiązania samego MSW odpowiedzialny w struk- czym skupmy się na literatach. kliwe analizy, raporty były bar-
Związku Literatów. Uwa˝ają turze MSW za jego „ochronę”. Choć prowadzenie badań dzo pomocne SB w pracy ope-
oni, ˝e taki związek w aktualnej Utrudnieniem jest st o s owane utrudnia brak teczek obiekto- racyjnej w tym środowisku. Po-
sytuacji politycznej jest im niepo - przez funkcjonariuszy w staty- wych dotyczących ZG ZLP pod dobnie było w przypadku KO
trzebny. Podczas tej rozmowy stykach nazew n i c t wo i formal- kryptonimem „Jawor” oraz do- „Grześ”, czyli Henryka Gawor-
Gisges nie wymieni∏ wprawdzie ne podziały zmieniające się w tyczących warszawskiego od- skiego, czy TW „Zalewski”, czyli
˝adnego nazwiska z tej grupy, ró˝nych okresach. Unaocznie- działu ZLP pod kryptonimem Aleksandra Minkowskiego. In-
lecz TW domyśla się, ˝e chodzi tu niem tego jest chocia˝by st a n „Almanach”, to jednak mo˝emy nym przypadkiem był werbu-
m.in. o takich pisarzy, jak: Antoni agentury w środowisku twór- wskazać, kto działał w tym śro- nek osób będących blisko tych
S∏onimski, Pawe∏ Jasienica i inni. czym w latach 1965 – 1974 w dowisku, współpracując z tajną rozpracowywanych przez SB.
Wed∏ug opinii Gisgesa wszystkie podanej ni˝ej tabelce. Zwróć- policją polityczną PRL. Jak daleko była w stanie posu-
te sprawy znajdą się na porząd - my uwagę na rok 1973. Wtedy W roku 1957 Wydział IV De- nąć się SB, świadczył werbunek
ku obrad walnego zjazdu pisa - w danych statyst ycznych po- partamentu III MSW posiadał 4 Z o fii O’Bretteny, późniejszej ˝o-
rzy i wyborów do nowego Zarzą - dzielono rubrykę „Wroga dzia- agentów i 34 informatorów, a ny (na co SB wyraziła zgodę!)
du G∏ównego, jaki jest przewi - łalność w środowiskach twór- pod koniec tego roku odpo- Pawła Jasienicy. łu ZLP Czesław Ostańkowicz. go współpracownika SB pod
dziany na grudzień 1968 r. Kiedy czych” na: kulturalne i nauko- wiednio 5 i 22. W 1963 roku dys- Dobrym przykładem rozwo- List 34 z marca 1964 r. zakty- pseudonimem Konar. Autor
TW poinformowa∏, ˝e środowi - we, jednocześnie wyłączając ponował tylko 16 agentami w ju sieci agenturalnej wśród lite- wizował funkcjonariuszy SB do „Zaklętych rewirów” po raz
sko wroc∏awskie tak˝e wybra∏o do osobnej rubryki pozycję: tym środowisku! Jednak liczba ratów było środowisko wro- zwiększenia dopływu informa- pierwszy współpracował z bez-
swoich delegatów na ten zjazd i „Antysocjalist yczna działal- 145 kontaktów poufnych/słu˝- cławskie rozpracowywane w ra- cji ze środowiska literackiego pieką w latach 1949 – 1955, wy-
poda∏ ich nazwiska – wtedy Gis - ność w środow i s kach i śro d- bowych kazała budować tezę, mach SO kryptonim „Twórcy”. zarówno w Warszawie, jak i w konując wtedy zadania doty-
ges oświadczy∏: „No w∏aśnie – to kach masowej informacji”. W ˝e infiltracja środowiska postę- Do 1964 r. SB posiadała w tym oddziałach terenowych. Przy- czące środowiska wiejskiego. Po
jest ta opozycja”. ten sposób nastąpiło widoczne powała w oparciu o tę kategorię środowisku tylko jednego agen- stąpiono do typowania kandy- raz drugi został zwerbowany w
(TW „Konar” o sytuacji obni˝enie liczby OZI. OZI. Jednym z najbardziej ta o pseudonimie Jan. Był nim datów na OZI, a efektem tych 1964 r. ze względu na swoją
przed zjazdem lite rat ów w W celu zobra z owania ilości twórczych donosicieli był Kazi- dziennikarz, a zarazem literat, działań było ponowne pozyska- działalność pisarską i członko-
Bydgoszczy, 28.11.1968 r.) >3 agentury w śro d owisku twór- mierz Koźniewski, którego wni- członek wrocławskiego oddzia- nie Henryka Worcella na tajne- stwo w ZLP.
05.09. ARTYSCI 8/29/08 1:58 PM Page 3

◊ rp .pl Pi ą te k | 5 wrześ n ia 2008


Artyści w pętli PRL 3

może przede wszystkim ciebie... Cytaty


a˝ nadto twórcze z donosów
W trakcie rozmowy ujawni∏ się
w kilku nadzwyczaj wa˝nych jednak przy tym, aby ka˝da z wić je z działalnością i twórc z o- Stasi. Obywatele PRL tak samo wiedź twierdzącą, przeszedł jako zagorza∏y stronnik kard.
środowiskach, przede wszyst- p o staci mówiła odrębnym st y- ścią konkretnej osoby. I zweryfi- pracowali na konto rodzimej do zupełnie innej sprawy. Spy- Wyszyńskiego, dobrze zoriento -
kim naukowym i dziennika r- lem i u˝ywała odrębnych sfor- kować, czy rzeczywiście poma- Słu˝by Bezpieczeństwa. tał, czy w moich podró˝ach do wany jest w ostatnich zdarze -
skim, spowo d owało chaos, w mułowań”. Żarty, ktoś powie. gała ona aparatowi represji, czy Inaczej tra k t ować trzeba krajów kapitalistycznych spo- niach związanych z Leszkiem
wyniku którego jednym tchem No pewnie, ale wnioski, jakie te˝ grała z nim w jakąś prze- jednak donosy, które ochoczo tykałem się z propozycją Ko∏akowskim, wie, ˝e wydalony
wymienia się nazwiska agen- wysnuwa Hłasko ze swej przy- dziwną, przyznajmy zresztą – pisał Kazimierz Koźniew s k i współpracy z obcym wywia- Hindus wystąpi∏ ju˝ w Radiu
tów wyjątkowo szkodliwych gody z łapsami, są zast a n aw i a- rzadko sensowną – grę. ( u wa˝ał, ˝e jest to jego jako dem. Zapewniłem, ze nikt mi Wolna Europa. Opowiedzia∏em
(daleko nie szukając: Maleszka) j ą ce: „Gdyby mój dorobek pi- W tym miejscu przypomi- „państwowca” obowiązek!), a nic podobnego nie pro p o n o- mu o znanej w „Kulturze” pary -
i ludzi, bywa ł o, ˝e zasłu˝onych, sarski – ro z wa˝ał nie do końca na się nast ę p u j ą ca ocena do- zupełnie inaczej dowody wał, ale jego nie zadowoliło skiej karykaturze Wyszyńskiego
którzy nie potra fili zerwać swo- p owa˝nie – upowa˝niał mnie t yc z ą ca Zdzisława Najdera : współpracy z SB Stanisława ogólnikowe st w i e rdzenie i po- i Gomu∏ki z podpisem „Nieszczę -
ich kontaktów z SB, niezale˝nie do dawania rad młodym, po- „ Z awsze uwa˝ałem go za in- Ca t a-M a c k i ewicza czy, na p rosił o szczegółowy opis ka ˝- ścia chodzą parami”. Odpowie -
od tego, ˝e kontakty te nie wiedziałbym im: ka˝dy z was tegralnego antyko m u n i stę. przykład, Jerzego Brauna. dej podró˝y z osobna. Nie da- dzia∏ z oburzeniem: „To bezczel -
przynosiły większych szkód p owinien przez jakiś czas po- (...) Gdy Macierewicz dopro- O statniego z wymienionych, łem się długo prosić”. ność stawiać Wyszyńskiego na
społecznych. pracować dla tajnej policji, aby wadził do słynnej afery tecz- wieloletniego więźnia komuny, Czasem daleko posunięta równi z Gomu∏ką”. Później te˝
Inna sprawa, ˝e wyrwać się z wyrobić sobie styl i jasność kowej (...) padło tak˝e nazwi- policja polityczna namierzyła niefrasobliwość, innym razem da∏ wyraz swojej niechęci, wręcz
bezpieczniackich łap nie było myślenia. Ksią˝ki trzeba pisać s ko Najdera. Jako rzeko my dopiero na jego st a re lata, gdyc z ysta głupota, ale te˝ przemy- pogardy do Gomu∏ki, określając
łatwo. W „Pięknych dwudzie- tak jak donosy, pamiętając agent wyst ę p ował pod pseu- ˝ył za granicą, we Włoszech. ślana chęć szkodzenia innym, go jako bardzo ograniczonego i
stoletnich” z właściwym sobie, przy tym, ze głupio napisany donimem Zapalniczka. Tygo- Dlaczego zgodził się na płatną głęboka nienawiść i zwykła parodiując sposób jego przemó -
n i e co szubienicznym poczu- donos mo˝e zniszczyć przede dnik »Nie« opublikował jego współpracę? Mo˝na podejrze- podłość powo d owała post ę- wienia.
ciem humoru Marek Hłasko wszystkim ciebie”. z o b owiązanie do współpra cy wać szanta˝ natury obyc z a j o- p owaniem współpra cowni- (TW „Konar” o ks. Ta deuszu Ja-
opowiadał, jak to w Pałacu z UB i pokwitowanie za po- wej. Ale bez względu na oczy- ków Słu˝by Bezpieczeńst wa. ni 27.01.1967 r.)
Mostowskich zrobiono z niego Agenci na parę minut brane na Rakowieckiej pie- Między bajki włó˝my nato-
w i sty brak korzyści z ko n t a k-
policyjnego ko n fidenta. Na- Osobowe źródła informacji niądze. Kilka k rotnie spiera- tów z Braunem dla wiadomych m i a st „ideowe” tłumaczenia Nie obesz∏o się te˝ za kulisami
stępnie nachodziły go łapsy, policji politycznej w Polsce były łem się z Najderem, lecz nie takich czynów. Nawet najczer-
słu˝b, a tak˝e zaska k u j ą ce nie- zjazdu bez pewnych zajść. I tak
n a m awiając do sporządzania rozmaite. Niektóre z nich dzi- wierzę, aby był przez parę zgodności w chronologii tych wieńszy ko m u n i sta nie musiał np. Stanis∏aw Grochowiak w
d o n o s ów i nie przyjmując do wią, nawet bardzo. Po co były minut rzeczywistym agen- kontaktów, w aktach byłego re- donosić, chyba ˝e nadto prze- obecności Miko∏ajki i innych
wiadomości oświadczeń po- Słu˝bie Bezpieczeńst wa dono- tem”. Jest to opinia Andrzeja d a k t o ra„Tygodnika Warszaw- jął się przykładem Paw l i ka ostro zaatakowa∏ prezesa szcze -
c z ą t k u j ą cego pisarza, ˝e sy ludzi całkowicie identyfikują- M i cew s k i e g o, który ponad skiego” pozostają (o czym pisa- Morozowa, bo przy zachowa- cińskiego oddzia∏u Gwidona Ka -
„ w s z ystko, co mogę zrobić, to cych się z tamtym systemem? wszelką wątpliwość agentem ła Joanna Siedlecka w „Obła- niu wszelkich proporcji w inny mińskiego za jego g∏ośny artyku∏
napisanie donosu na samego To, ˝e Marian Reniak był czło- takim, i to nie tylko przez pa- wie”) pokwitowania pew nych, sposób nie da się zrozumieć w „Trybunie Ludu”. Zresztą ten
siebie”. W końcu wyczerpany wiekiem słu˝b nie stanowiło dla rę minut, był. niewysokich zresztą kwot: od delatorskich działań Andrzeja artyku∏ przypominający, by o
nękaniem przez ubecję, opo- nikogo tajemnicy, co więcej sam 10 do 60 tys. lirów. Zagadka ? Szczypiorskiego czy ˝ony przyjmowaniu cz∏onków do ZLP
wiedział o wszystkim znajo- autor „Niebezpiecznych ście- Fat a l ny ro d owód Jeszcze jedna z wielu. Pawła Jasienicy Neny O’Bre t e- decydowa∏y czynniki partyjne,
memu pracującemu ponoć ˝ek” nie krył się z tym, podkre- Raz jeszcze przywołam głę- ny, donoszącej na niego jako nie podoba∏ się tak˝e innym, a
kiedyś w Informacji Wojsko- ślając wręcz, ˝e w tajnych struk- boko emocjonalną i niekoniecz- Długo nie pro s z o n o TW „Max” (a wcześniej TW Grochowiak swoją niechęć do
wej. „Uśmiał się serdecznie i turach zajmuje znaczące miej- nie sprawiedliwą wypowiedź Jerzy Suszko, były dzienni- „Ewa”). Jej przypadek jest st o- Kamińskiego wyrazi∏ w formie
o b i e cał pomóc. Powiedział sce. Nie inaczej było z innym pi- Czesława Miłosza: „Gdyby ja- karz sportowy, napisał całą s u n kowo dobrze znany. Ale wyjątkowo ostrej, bo radzi∏ mu,
przy tym: – Nic się nie przej- sarzem komuny – Henrykiem kimś magicznym sposobem ksią˝kę („Donosy na Kisiela”) o najciekawsza w tej smutnej hi- by sam siebie ze związku usuną∏.
muj, synu. Powiadają, ˝e mło- Gaworskim. Tadeusz Borowski udało się ustalić prawdziwą, nie tym, jak Słu˝ba Bezpieczeń- storii jest nieufność samych Oburzenie Grochowiaka na Ka -
dy Adaś Mickiewicz te˝ zajmo- był etatowym pracownikiem In- urojoną genealogię Polaków, st wa naciskała go, ˝eby donosił e s b e k ów do tak wydajnej mińskiego wydaje się zrozumia∏e
wał się donosami. Daniel De- formacji Wojskowej, w związku okazałoby się, ˝e ogromny ich na Stefana Kisielewskiego, któ- przecie˝ i operatywnej agent- z tego względu, ˝e do pisarzy pol -
foe był agentem policji. Tak sa- z czym w jego przypadku po- procent (a mo˝e większość) ma rego był bliskim znajomym. ki. Choć się chwaliła, ˝e Paweł skich zaliczają się te˝ pisarze ka -
mo mówią o Kra s z ewskim; tak wiedzieć mo˝na tylko, ˝e wy- za przodków niezbyt szacowne Ale pierwszy telefon (znów!) z Jasienica „obecnie jest pod toliccy, którzy są patriotami i
samo o Brzozowskim. Idź dalej wiązywał się ze swych słu˝bo- indywidua, konfidentów, po- Rakowieckiej miał grubo moją zupełną kuratelą, dzięki zwolennikami socjalizmu.
śmiało tą drogą. Ale jeśli nie wych zadań wzorowo. tencjalnych serwilistów, wręcz wcześniej, zaraz po powrocie z czemu wiem, z kim się ko n t a k- (TW „Konar” o Zjeździe Pisa r z y
chcesz, pomogę ci”. Diametralnie inna była sy t u- pachołków policji i UB, podwój- olimpiady w Rzymie w 1960 tuje i kto do niego dzwoni i Ziem Zachodnich i Pó∏nocnyc h
Jak pisał Hłasko, smutnych acja takich pisarzy jak Andrzej nych agentów”. roku. „Byłem przesłuchiwany – przychodzi”, w ich mieszkaniu 11.06.1968 r.)
p a n ów z Urzędu Bezpieczeń- Kuśniewicz czy (zwłaszcza) Sta- To zapewne du˝a przesada, wspomina – w hotelu MDM na zało˝ono podsłuch. Nie tylko
st wa ju˝ nigdy nie zobaczył. nisław Ca t-Mackiewicz, który choć w kontekście ujawnianych piątym piętrze, w pokoju 506. ze względu na opozycyjnego W momencie debiutu poetyckie -
Ale pozostała specyficzna za wymyka się zresztą wszelkim przez Instytut Pamięci Narodo- S m u t ny pan chemicznym pisarza, tak˝e na TW „Maks a ” . go Stanis∏awa Barańczaka czy
nimi tęsknota: „...oni przecie˝ klasyfikacjom. Jego przypadek wej faktów przestaje być zasad- ołówkiem w cienkim zeszycie I jeszcze jedno: wszys cy, któ- Ryszarda Krynickiego – poetów,
dali mi podnietę twórczą i cza- dowodzi, z jak wielką ostro ˝ n o- ny rozpowszechniony pogląd o notował to, co mówiłem. W rzy czytali donosy Neny którym przyświeca∏ cel odfa∏szo -
sami pisząc donosy, dawałem ścią traktować nale˝y archiwa l- „najweselszym baraku w obo- sprawie dywersji antyko m u n i- O’Breteny, zgodni są, ˝e st a n o- wania rzeczywistości rozumia -
się ponosić fantazji, a wtedy ne materiały Słu˝by Bezpie- zie” i łączący pogardę ze współ- st ycznej w Rzymie zadał mi wią one wybitne dokonania w nej z jednej strony jako rzeczywi -
cy t owałem wymyślone przeze czeństwa. Same protokoły i czuciem stosunek do np. byłych jedno pytanie: – Pan te˝ otrzy- s z t u cedelatorst wa. Szkoda, ˝e stość polityczna, spo∏eczna i eko -
mnie wypowiedzi i wkładałem podpisy nie wystarczają. Tu obywateli NRD, którzy przez la- mywał te broszurki antyko m u- był to jedyny gatunek literacki nomiczna kraju, z drugiej zaś ja -
je w usta swoich ofiar, dbając trzeba wniknąć w te akta, zest a- ta mozolnie budowali potęgę n i st yczne? Gdy usłyszał odpo- (?) przez nią upraw i a ny. ko rzeczywistość artystyczna,
która w poezji lat 60. by∏a w Pol -
sce zafa∏szowana równie sku -
Pomocnicy aparatu represji w Polsce Ludowej tecznie poprzez operowanie taki -
mi środkami stylistycznymi i u˝y -
wanie takich rekwizytów, które

Twórczy donosiciele ową rzeczywistość gmatwa∏y –


nikt nie przypuszcza∏ zapewne
(wymienieni poeci te˝ nie), ˝e
spowoduje wytworzenie ca∏ej la -
Literaci „na kontakcie” wym. Szczególny nacisk kła- wa Krajewskiego, szefa wro- winy poetyckich kontestatorów
Jak wyglądał stan agentury dziono na odpowiedni dopływ cławskiego oddziału Związku – epigonów tego ruchu, którzy w
wśród literatów „na kontakcie” informacji, który pozwalałby na Polskich Artystów Plastyków. W imię odfa∏szowania świadomo -
wrocławskiego SB? W 1967 r. 2 prowadzenie działań wyprze- innych wypadkach posługiwa- ści, będą fa∏szować wszystko do -
TW i 3 KO, w 1968 r. tylko 1 TW i dzających i prewencyjnych. W no się kontaktami operacyjny- oko∏a brakiem poetyckiego ta -
4 KO; w 1970 r. 2 TW i 4 KO. Jak 1977 r. na 53 członków wrocław- mi lub słu˝bowymi pełniącymi lentu przede wszystkim, a wier -
stwierdzano w raportach, nie skiego ZLP oraz 80 sympaty- funkcje kierowników klubów li- sze ich bardziej opuch∏e frazeolo -
była to liczba gwarantująca pra- ków Koła Młodych przy ZLP terackich (przypadek Stefana giczną papką szpalty gazet będą
widłowe rozeznanie i zabezpie- Sekcja IV Wydziału III KW MO Placka, kierownika Klubu Mu- przypominać ni˝ prawdziwą ar -
czenie tego środowiska. Tym we Wrocławiu posiadała 5 taj- zyki i Literatury) czy księgarń tystyczną twórczość.
bardziej ˝e po wydarzeniach nych współpracowników oraz u˝yczających swych pomiesz- (TW „Kasa n der”, czyli Lech Isa-
roku 1968 po raz kolejny stwier- siedem kontaktów operacyj- czeń na wieczory autorskie, jak k i ewicz, o nowej fali po e t yc k i e j ,
dzano, ze nale˝ało przystąpić nych. W celu lepszego „zabez- chocia˝by księgarni Pod Arka- 1.071974 r.)
do bardziej aktywnego we r- pieczenia” posiłkowano się sie- dami.
bunku agentury w tym śro d o- cią niebędącą „na kontakcie” W Szczecinie w 1977 r. od- Na pytanie, co zmieni∏o się w
wisku. Sekcji IV, lecz mającej dojście do dział ZLP był zabezpieczany „Odrze” od momentu objęcia sta -
Zgodnie z instrukcją o pracy środowisk literackich bądź po- przez 2 TW oraz 2 KO. Wyko- nowiska naczelnego redaktora
operacyjnej z lutego 1970 r. w szczególnych „figurantów”. W rzyst y wano równie˝ agenturę przez Kubikowskigo – kontakt
terenie rozpoczęto zakładanie ten sposób wykorzystywano d z i e n n i karską – 9 TW i 7 KO i odpowiedzia∏ w zasadzie nic. W
spraw obiektowych. Ich celem np. TW „Konrad” (prof. Jana 10 KS. W Rzeszowie w analo- dalszym ciągu „Odra” jest pi -
był nadzór i kontrola operacyj- Trzynadlowskiego), TW „Medu- g i c z nym okresie posiadano smem zamkniętym, zw∏aszcza
na nad poszczególnymi śro d o- za” (dr. Andrzeja Czajowskiego), „na kontakcie” 4 TW oraz 10 dla środowiska pisarzy partyj -
wiskami, aby zapobiegać dzia- czyli pracowników naukowych KO. Wrocławscy ofi cerowie nych i m∏odzie˝y literackiej.
łaniom o charakterze antyso- Uniwersytetu Wrocławskiego, prowa d z ą cyrozpoznanie ope- ≥A n toni Słonimski wraz z Andrzejem Dobroszem (kryptonim Dalej preferuje się tam okre -
cjalistycznym i antypaństwo- lub TW „Dąb”, czyli Przybys ł a- racyjne środowiska kultura l- Smentek) w obiektywie funkcjonariusza SB ślony materia∏ publicystycz ->4
05.09. ARTYSCI 8/29/08 2:09 PM Page 4

4 Artyści w pętli PRL Pi ą te k | 5 wrze śn ia 2008 ◊ rp .pl

Cytaty AGNIESZKA
GRALIŃSKA-TOBOREK
W sytuacji kompletnego braku nadziei

z donosów
ny i literacki. Najczęściej sięga
Odczucie potęgi władzy dotknę-
ło wszystkich obywateli powo-
jennej Polski bez względu na
swoje miejsce w jej strukturze. Z
Władza
się po autorów warszawskich ta - doświadczenia bardziej ni˝ z
kich jak Woroszylski, Jastrun, teorii czerpie sztuka, i dzięki
Andrzejewski i inni, którzy nieraz sprawnym narzędziom, jakimi
dawali przy ró˝nych okazjach są obraz i opis, przybli˝a nas do
dowody swojej nielojalności wo - tego, czym była władza w okre-
bec polityki kulturalnej państwa. sie PRL. Prześledzenie motywu
Nie jest tak˝e rzeczą przypadku, władzy w sztuce polskiej tego
i˝ do sk∏adu kolegium redakcyj - okresu nie tylko pozwala nam na
nego dokooptowano Andrzeja stworzenie jej wielokrotnego
Szczypiorskiego, redaktora i portretu, ale te˝ pokazuje arty-
krytyka literackiego z Warsza - stów, którzy za pomocą sztuki
wy. Robi się to po to, by wzmocnić próbowali oprzeć się jej mocy.
pozycję „Odry” autorytetami i
utrwalić jej ogólnokrajowy cha - Milczenie
rakter. W najbardziej bezlitosnych
(KO „JCz”, czyli Jan Czopik-Le- systemach dyktatorskich bunt
˝achowski, na temat sy taucji jest mniej prawdopodobny, ni˝
w „Odrze”, 23.01.1974 r.) tam, gdzie dzięki pewnym swo-
bodom upośledzeni mają na-
Bardzo k∏opotliwy jest problem dzieję na lepsze ˝ycie – twier-
Rafa∏a Wojaczka. Ten uzdolnio - dził socjolog Lewis A. Coser w
ny poeta zachowuje się zupe∏nie swojej teorii konfliktu. W sytu-
po chuligańsku, jest notorycz - acji kompletnego braku nadziei
nym pijakiem i po pijanemu kale - nawet artyści milczeli. Zadzi-
czy ludzi, rzucając w nich szklan - wiający jest fakt, ˝e w czasie sta-
kami lub popielniczkami. Tak by - linizmu w Polsce obok ofi c j a l-
∏o niedawno, gdy w MPiK skale - nego, socrealistycznego portre-
czy∏ m∏odego kolegę (czego tu władzy nie powstały ˝adne
świadkiem by∏………. ). Tak by∏o na szkice do szuflady, które miały- ≥Przygotowania do wystawy fotograficznej „Grudzieƒ ‘70” w grudniu 1980 roku
zebraniu Ko∏a M∏odych, kiedy by dać świadectwo, udokumen-
uderzy∏ Jagodzińskiego cię˝ką tować czy przynajmniej ode- razu władzy z czasów, gdy była przedmiotowości nie widać cie- programowym zało˝eniem było ne klaskacze i urządzenia do wi-
szklaną popielniczką (gdyby go grać się za pomocą sztuki. Ist- ona tak obecna, tak realna, a nia powrozu, ręce artysty wyda- mówić bez ogródek. Ale czy da tania z zawieszoną na kiju szma-
trafi∏ w g∏owę i zabi∏ – wtedy – nieją przecie˝ artystyczne zapi- jednocześnie przezroczyst a , ją się całkiem wolne w swych się namalować władzę wprost, tą – jak to robił Jerzy Bereś? A w
jak sam Jagodziński powiedzia∏ ski z czasów wo j ny, nawet w przenikająca na wskroś ˝ycie gestach. W zniewolonym kraju czy te˝ trzeba szukać chwytu – końcu mo˝na spróbować uzy-
– problem Wojaczka przesta∏by obozach koncentracyjnych zna- publiczne i prywatne. Władzy, odejście w świat czystej abs- alegorii, metonimii, symbolu? skać to, co jest konstytutywną
istnieć). Parę dni temu do zarzą - lazł się ołówek i papier. która nie tylko represjonowała, trakcji mogło początkowo być Ró˝nych sposobów u˝ywali cechą portretu – podobień-
du oddzia∏u nadesz∏o pismo z Czy nic nie przetrwało z cza- skazywała na śmierć, ale tak˝e uwa˝ane za sprzeciw wobec artyści, by dotknąć problemu stwo.
izby wytrzeźwień, ˝ądające wy - sów stalinizmu? Mo˝e takie pra- hipnotyzowała, mamiła i znie- władzy, szybko jednak stało się władzy. „Ojciec Wirgiliusz”, czyli Stało się to mo˝liwe wcale nie w
egzekwowania 270 z∏ od Wo - ce nigdy nie były opublikowa- walała umysł. udawaniem, ˝e jej w ogóle nie portret Gomułki z odciętym malarstwie czy w rzeźbie, ale w
jaczka za jego pobyt. ne, mo˝e twórcy nie chcieli póź- Sztuka po odwil˝y tak˝e mo- ma, ˝e sztuki władza nie dotyka. mózgiem Zbyluta Grzywacza nowoczesnej awangardowej for-
Jest jakimś nieporozumieniem niej ich upublicznić? Powinny gła pokazać tylko tyle, na ile czy jego cykl „Mówc ów ” – ludzi mie twórczej aktywności, jaką jest
fakt, ˝e Wojaczkowi często przy - wypłynąć w czasie stanu wojen- władza zezwoliła. Publicystycz- Po r t ret – alegorie, bez jakości, w maskach prze- performance. Było to podobień-
znaje się stypendia, bo natych - nego, gdy było zapotrzebowa- ność „Arsenału”, głośnej wyst a- symbole, metonimie ciwgazowych, pustych w środ- stwo w działaniu, bo istotą władzy
miast po otrzymaniu pieniędzy nie na tego typu prace, a jednak wy „młodej plastyki” w 1955 r. Trzeba było kolejnych dzie- ku – to próba sportretowania jest działanie. Fałsz relacji władza
zapija się i kaleczy ludzi. Mo˝na takich dotąd się nie odnajduje. polegała na ekspresjonistycz- sięciu lat pod presją władzy, ale i ludzi władzy. Ale czy jeden try- – podwładny (czy mo˝e lepiej
twierdzić, ˝e ka˝de przyznane Czy˝by teoria na gruncie sztuki nym ukazaniu koszmaru wojny, twardszego gruntu „małej stabi- bik z maszyny, bez względu na poddany), monolog zwany dialo-
mu stypendium to jedna rozbita się nie sprawdzała? A mo˝e do- niemo˝liwa była jednak jaka- lizacji”, aby niektórzy artyści swą wielkość, mo˝e uzmysłowić giem, ukazany został poprzez fi-
przez niego twarz więcej. piero katastrofa po katastrofie kolwiek rewizja tego, co po woj- mogli dotknąć rzeczywistości. działanie całego systemu? Mo˝e gury, jak w performance „Dialogz
Zachodzi powa˝ne niebezpie - niesie ze sobą taki brak nadziei, nie. Naturalną rea kcją na socja- Mo˝e gdyby Andrzej Wróblew- więc lepiej pokazać skutki – lu- rybą” Zbigniewa Warpechow-
czeństwo, ˝e kiedyś w stanie nie - ˝e pozostaje tylko milczenie, bo listyczny realizm było zwróce- ski ˝ył, nie byłoby tej dekady dzi pomiętych i wyprasowa- skiego. Oto artysta– figura władzy,
trzeźwym pope∏ni zabójstwo. czym˝e jest upadek sztuki wo- nie się ku abst rakcji. Mo˝e milczenia? A mo˝e właśnie nych, uprzedmiotowionych, z rozmawia z wyjętą z wody rybą.
Związek Literatów jest wobec bec klęski całego narodu? Mo˝- wstręt do figuracji był te˝ Her- dzięki niej stał się patronem wrośniętymi w kręgosłup Głaszcze ją, przytula, ubiera,
niego bezsilny, jedynie co móg∏ na albo malować fałszywe por- bertowską „kwestią smaku”, „nowej figuracji”? Do niego bo- drzewcami transparentów, wal- troszczy się o nią a˝ do śmierci –
zrobić, to nie zakwalifikować go trety władzy wedle jej własnego wyjściem ponad ideologiczne wiem odwo ł y wali się artyści czących w kolejkowych corri- śmierci ryby, która jest niema i
jako cz∏onka ZLP. ˝yczenia, albo… przestać być uwikłanie. W wysublimowa- krakowskiej grupy Wprost po- dach? A mo˝e pokazać jej na- bezbronna. Podobny dialog pro-
Natomiast zadziwiająca jest malarzem. Nie mamy więc ob- nym, czystym świecie bez- wstałej w 1966 roku, których rzędzia – prymitywne, drewnia- wadzili ze sobą Zofia Kulik i Prze-
bezsilność w∏adz wobec tego
chuligana. W∏adze często go
aresztują, ale i natychmiast Pomocnicy aparatu represji w Polsce Ludowej
puszczają go na wolność, bo ma
tzw. papiery wariackie, jakieś
orzeczenie lekarskie z pobytu w
szpitalu psychiatrycznym przy
ul. Kraszewskiego. Dokąd więc
ten niebezpieczny wariat będzie
Twórczy donosiciele
rozrabia∏ i kaleczy∏ ludzi? Dopó - nego posiadali w kwietniu Jak wskazywano, informacje o odcinku literackim z ko m i s a-
ki kogoś nie zabije? 1981 r. 11 osobowych źródeł in- działaniach neoZLP były wy- rzem wojskowym ds. kultury.
W∏adze powinny wreszcie zna - formacji. W 1983 r. było to 4 starczające, natomiast pro b l e- […] W dalszym etapie rozmowy
leźć sposób ukrócenia samowoli TW, 1 konsultant i 4 KO. Ro k mem było dotarcie do litera- nawiązałem do chęci i potrze-
tego niebezpiecznego faceta. później stan sieci wynosił 4 tów uznawanych za opozyc j o- by podtrzymania z J.M.G. dia-
(TW „Konar” o Rafale Wojaczku, TW, 1 konsultant i 5 KO, a w nistów. logu w zakresie doradczo-kon-
9.03.1971 r.) 1986 r. na 100 osób kwalifiko- sultacy j nym. W/wym. st w i e r-
wanych jako środowisko lite- We r b ow n i cy dził, ˝e powy˝szą rozmowę
Podczas zjazdu w prywatnych rackie Dolnego Śląska SB dys- Werbunek OZI spośród traktował jako jednorazową.
rozmowach z Putramentem i Le - ponowała 5 TW oraz 4 KO i jed- twórców wymagał od funkc j o- Nie chciałby być w jakikolwiek
opoldem Lewinem us∏ysza∏em nym ka n d ydatem na TW. Na nariuszy SB wiedzy i umiejęt- sposób związany z organami
ich pretensje do mnie, do zarzą - początku 1989 r. w środowisku ności, ale tak˝e dost o s owania SB czy LWP […] W dalszej części
du naszego oddzia∏u o to, ˝e nie literackim SB posiadała 6 taj- się do sytuacji. Ppor. Andrzej rozmowy przekonałem J.M.G.
byliśmy dobrze zorientowani i nych współpracow n i k óworaz Sieradzki (te˝ literat, debiuto- o potrzebie chwili, aby połą-
zaprosiliśmy na Wiosnę K∏odzką kilka kontaktów operacyjnych wał w 1980 r., do dziś członek czyć wszystkie wysiłki dla do-
takich ludzi jak S∏onimski, Sewe - oraz słu˝bowych. ZLP w Wa r s z awie) we r b u j ą cy bra związku, gdy˝ przeciwnik
ryn Pollak i Sandauer, ˝e trzeba Dla lat 1981 – 1983 mo˝emy Jana Marię Gisgesa pisał w polityczny równie˝ próbuje or-
ich by∏o na parę tygodni przed podać liczbę agentury prowa- czerwcu 1982 r.: „Na wstępie ganizować szeroki front anty-
Wiosną skreślać z listy zaproszo - dzonej przez Wydział III KS rozmowy wręczyłem ˝onie socjalistyczny. J.M.G. zgodził
nych. Usprawiedliwia∏em się MO (SUSW) w Warszawie. Śro- J.M.G. kwiaty (powa˝nie choro- się utrzymywać kontakt pouf-
tym, ˝e co roku zapraszamy ró˝ - dowiskami twórczymi zajmo- wała w ostatnim czasie) oraz ny ze mną”.
nych ludzi, co do których nie je - wał się tam Wydział III-1 i III-2 . zostałem zaproszony do gabi- Ten przebieg ro z m owy zapi-
steśmy zorientowani, ale prze - W 1981 r. w środowisku nauko- netu pisarza, gdzie były warun- sany przez funkcjonariusza SB
cie˝ Wydzia∏ Kultury i Komi - wym i twórczym posiadał on ki sprzyjające planowanej ro z- wskazuje, w jaki sposób st a rali
tet Wojewódzki ma wgląd w 86 TW, w 1982 r. ju˝ 100, a w ro- mowie. Przedst awiłem się jako się oni docierać do osób zwią- ≥Melchior Wa ƒ kowicz z ˝oną Zofią i córką Martą Erdman. Zdjęcie
tę listę i mo˝e dość zawczasu >5 ku 1983 odpowiednio 188 TW. o fi cer SB współpracujący na zanych ze śro d owiskiem, a co wykonane przez SB
05.09. ARTYSCI 8/29/08 1:59 PM Page 5

◊ rp .pl Pi ą te k | 5 wrześ n iaw 200 8


Artyści w pętli PRL 5
nawet artyści milczeli
Cytaty
– portret wielokrotny z donosów
zasięgnąć co do zaproszonych
informacji u w∏adz centralnych i
mysław Kwiek w performance generalski mundur i ciemne lenie, wychowane od początku wcześniej zwrócić nam uwagę,
„Działania na głowę”(„Trzy odsło- okulary. Wśród atrybutów wła- w nowym ust roju pewnie bę- byśmy zaproszeń do tych ludzi
ny”). Ona siedziała tak, ˝e głowa dzy były kajdany, kraty, czołgi, ale dzie ju˝ pozbawione wszelkich nie wysy∏ali. Trzeba będzie o tym
wystawała jej z miski, on nalewał i telewizory, gazety, czarne ptaki wątpliwości i zapewne tak˝e pamiętać przy organizowaniu
do miski wodę, mył w niej ręce i (wrony), wilki. Dosłowność iko- władza tak widziała przyszłość następnej Wiosny – o ile ona w
nogi i dolewając, namawiał „no, nograficzna jak i doraźność uwi- – z oddanymi, wiernymi arty- ogóle się odbędzie.
powiedz coś, no, powiedz”. daczniająca się przede wszyst- stami. A jednak historia nie po- (TW „Konar” w sprawie skre ś l e-
Krytycznych wobec władzy kim w braku dbałości o technikę, twierdziła takiej tezy. W sztuce nia Antoniego S∏onimskiego,
wystąpień było niewiele i miały wykończeniu prac, spowodowa- młodych twórców debiutują- A r t u ra Sandauera oraz Sewe r y n a
one charakter osobistego prote- ły, ˝e drugoobiegowa sztuka lat cych w latach 80. bunt przeciw- Po l l a ka z listy zapro s z o nych na
stu. Dopiero lata 80., zwłaszcza 80. w du˝ej mierze poszła w za- ko władzy jest silny, ale odmien- co roczną K∏odzką Wiosnę Po-
po ogłoszeniu stanu wojennego, pomnienie. Z tych samych jed- ny ni˝ u starszych kolegów. Za- e t ycką, 12.05.1970 r.)
obfitowały w realizacje politycz- nak przyczyn w czasach, gdy po- miast metonimicznych skrótów
nie zaanga˝owane o charakterze wstawała, miała swoich zwolen- myślowych, patosu i cierpiętni- Cz∏onkowie Ugrupowania 66
zbiorowych manifestów. Artyści ników wśród odbiorców mo˝e czego zanurzenia w rzeczywi- uwa˝ają, ˝e poezja, aby by∏a
czuli się głosem uciśnionej części nieobytych ze sztuką, ale odnaj- stość pojawia się nieoczekiwa- twórcza i prawdziwie wspó∏cze -
narodu, czego dowodem były dujących w niej własne doświad- nie ironiczny dystans, dowcip, sna, powinna za swój punkt ze -
wystawy grupowe organizowane czenia. Działanie władzy, jej fi- nonszalancja. Wszystko w nie- rowy uznać osiągnięcia poezji
w przykościelnych galeriach. Po- zyczna wręcz siła z jednej strony, zwykle barwnej i ekspresyjnej lingwistycznej, jej nieufność do
laryzacja my – oni uwidaczniała a szarość, niechlujstwo, prowizo- formie, dzięki której to poko l e- s∏owa i ca∏ą wieloznaczność te -
się w symbolice najprostszej – ryczność rzeczywistego świata z nie nazwano nowymi dzikimi. go˝. „Poeta musi” – piszą w ma -
bieli i czerwieni. Czerwony kolor drugiej, to dwa elementy – treść i Przemieszanie motywów, za- nifeście – „odznaczać się twór -
nie był ju˝ nawet szeroko poję- forma składające się na zbiorowe skakujące zestawienia, wzbu- czym stosunkiem do s∏owa, wi -
tym symbolem, ale metonimią doświadczenie, jakie dzieliła ze dzały czasem uśmiech, czasem dzieć kostnienie, ciąg∏ą nieprecy -
czyli zamiennią. Czerwień to społeczeństwem sztuka. oburzenie. Motyw władzy stał zyjność i niedok∏adność języka
władza – jej działanie, narzędzia, się w ich twórczości mniej jed- ≥Happening Po m a ra ƒ c z owej Alternatywy z okazji Dnia Dziecka poetyckiego”. Nie sposób stwier -
funkcjonariusze. Jednocześnie Ironia i ka r n awał noznaczny. U Marka Sobczyka w 1989 roku. Ofi cer MO ustala, co wolno uczestnikom, a a czego dzeniu temu odmówić s∏uszności.
władza zyskała twarz, stała się Miłosz w „Zniewolonym portret gen. Jaruzelskiego z na- nie wolno Nie sposób dlatego, ˝e stwierdze -
bardzo konkretna, przybierając umyśle” pisał, ˝e kolejne poko- bojem w ustach na tle rastamań- nie to powinno być naczelną
skiej flagi nosi tytuł „Gandzia” men – to motywy z szablonów, rodu”, „Rewolucja krasnali”, czy maksymą ka˝dego, kto napraw -
(jak ówcześnie nazywano mari- jakie pośpiesznie odbijano na „Dzień Wojska” zamieniała po- dę twórcze pisanie pojmuje w
huanę), u Ryszarda Woźniaka w murach wielkich miast. Ta cieka- rządek, zawieszała dotychczaso- kontekście zjawisk i przeobra˝eń
pracy „Czerwony rogalik co- wa forma artystyczna wymagają- we zasady dzięki ironii, grotesce. wspó∏czesnego mu spo∏eczeń -
dziennie na śniadanie” sierp i ca umiejętności połączenia czy- Funkcjonariusze bez względu na stwa, kto stara się być sejsmo -
młot zamienia się w księ˝yc i pal- telnego znaku z wyrazistym, to, czy nie reagowali na skando- grafem tych zjawisk. „Jeśli sk∏on -
mę, a ˝ołnierz radziecki u Pawła dowcipnym hasłem była sposo- wane komunistyczne slogany i ni jesteśmy uznać niektóre g∏osy
Kowalewskiego to „Mon cheri bem wypowiedzi bezpośredniej, cytaty z wielkich myślicieli mark- o kryzysowej pozycji sztuki we
Bolscheviq”. Ironicznie potrak- wprost na ulicy. Wolnościowy i sizmu, czy te˝ próbowali interwe- wspó∏czesnej kulturze, to tym
towany motyw władzy przewijał anarchizujący charakter szablo- niować w przypadku wręczania bardziej chcemy szukać dla niej
się w twórczości grup artystyc z- nów sprawia, ˝e tak˝e dziś mło- im kwiatów, gonili z pałkami stu- nowych funkcji, nowych zastoso -
nych: Luxus, Gruppa czy Neue dzi ludzie chętnie go u˝ywają. dentów uciekających z napisami wań” – piszą dalej w swym mani -
Bieriemiennost. Najbardziej jednak rozbraja- „galopująca inflacja”, zawsze byli feście poeci Ugrupowania 66.
Najczęściej wyśmiewanym jącą siłę wobec władzy okazała ośmieszani, tracąc władzę mimo Zastanawiające jest, ˝e cz∏onko -
elementem władzy stali się jej Pomarańczowa Alternatywa. To swej mocy. wie Ugrupowania 66 w swej
funkcjonariusze. Błękitni mili- pospolite ruszenie młodych ludzi Oczywiście takie działanie twórczości ani jednego ze sta -
cjanci, czarni, uzbrojeni zomow- pod przewodnictwem Waldema- niemo˝liwe byłoby w czasach wianych wy˝ej postulatów nie
cy, stali się ulubionym tematem ra Fydrycha zwanego Majorem stalinizmu, a pewnie i w później- zrealizowali. Grupa, która w
nie tylko dowcipów opowiada- bez ˝adnego lęku i zahamowania szych latach PRL. To powolny 1966 roku og∏osi∏a się „grupą”
nych, ale i malowanych. Zwizu- stanęło naprzeciw władzy w roli upadek systemu, ale i mentalna powsta∏a na zasadach strate -
alizowana władza staje się błazna. Operując w ironiczny przemiana młodego pokolenia, gicznych, wed∏ug starego powie -
śmieszna w „paraartystycznych” sposób nowomową władzy, jak i które bez doświadczenia grozy i dzenia „kupą mości panowie”.
działaniach, takich jak szablony jej wizualnymi wizytówkami, do- lęku przed konsekwencjami gre- (TW „Kasa n der” o Ugrupowa n i u
czy happeningi. Lenin z domalo- konywała ich karnawalizacji. W mialnie ją ośmieszało, pozwoliły 66, 1.02.1971 r.)
wanym irokezem, gen. Jaruzelski hasłach kolejnych akcji: „Święci na nowy portret władzy rodem z
≥Reklama Teatru Letniego na molo w Sopocie, prze∏om lat jako smok wawelski lub Super- Mikołajowie przewodnią siłą na- gabinetu luster. Andrzej Waligórski – satyryk.
Czyni z∏ośliwe uwagi na temat:
a) organizowania nagonek na
Pomocnicy aparatu represji w Polsce Ludowej określone grupy ludzi (”Upadek
rodu Dreptaków”);
b) stojących przed nami zadań

Twórczy donosiciele (”Korzyść”);


c) zbiórek pienię˝nych (”Dysku -
sja”);
d) wyrazów wdzięczności sk∏a -
najwa˝niejsze, jakich argu- komendach wo j ewódzkich był sarzem. W podobny sposób danych za trud i pracę przez ró˝ -
mentów u˝ywali, aby nakłonić wysoki i sięgał nieraz 100 proc. rozpracowywano innych twór- ne osobistości przy ró˝nych oka -
ich do współpra cy z aparatem składu tych pionów. ców. zjach;
bezpieczeństwa. O swoich do- W jaki sposób osaczano ofi a- Bez pomocy agentury e) zak∏amania i ob∏udy wynika -
świadczeniach w pracy z twór- ry? Marek Nowakowski był roz- u m i e j s cowionej w środowisku jących z postawy akceptującej
cami funkcjonariusze SB mó- pracowywany od połowy lat 70. t w ó rczym władzom bezpie- otaczającą rzeczywistość.
wili: „przejmowałem literatów i w ramach SOR „Nowy” przez czeńst wa trudno by ł o by pro- ( K o n s u l tant „Zenon”, wte dy
bałem się wielkości zadania. Wydział IV Departamentu III wadzić działania operacyjne j eszcze ka n dydat AS, czyli Alek-
Miałem się zmierzyć z ludźmi, MSW. Do jego obserwacji i śle- wymierzone w litera t ów, akto- sa n der Soszyński, o twórczości
k t ó r ych nazwiska znałem z dzenia ka˝dego kroku zwe r b o- r ów, muzyków czy plast y k ów. Andrzeja Wa l i g ó r s k i e g o,
lektur szkolnych, a twarze z te- wano kilka bliskich pisarzowi Dlatego tak bardzo w tym śro- 12.07.1975 r.)
l ewizji. Miałem z nimi ro z m a- osób z lat młodości, z którymi d owisku liczyła się jakość po-
wiać, rozpracowywać, pozys k i- po zakończeniu szkoły lub w in- mocników SB. Werbunki opra- Przedstawi∏ po dwa wiersze t∏u -
wać. Obawiałem się, ˝e ta rola nych okolicznościach na parę cow y wano st a ranniej ni˝ w maczone, poety amerykańskiego
mnie przera sta. Literaturę po- lat stracił kontakt. W pew nym przypadku innych grup spo- Kamienca i rosyjskiego Josifa
znałem od tyłu: kto z kim, kie- momencie jego ˝ycia, gdy coraz ł e c z nych, a gdy zakładano, ˝e Brodzkiego. Stwierdzi∏, ˝e ich t∏u -
dy, gdzie, dlaczego, odruch bardziej zaanga˝owany w dzia- formalne wymogi rejestracji maczenia przedstawia, gdy˝ po -
czytania wyrobiłem sobie póź- łalność opozycyjną pisarz st a- mogą przeszkodzić w pozyska- eci ci najbli˝si są jemu w formie i
niej. To jest zasługa pra cy w SB, wał się obiektem zainteresowa- niu cennego źródła informacji, treści. Następnie przedstawi∏ 19
˝e teraz sięgam po gazetę, nia SB, napotkał je ponownie, a nie st o s owano ich. Liczne zi- utworów z tomiku, który komple -
ksią˝kę”. Na marginesie tej wy- one odnawiały z nim kontakt dentyfikowane przykłady oso- tuje do wydania, a nosi roboczy
powiedzi warto zauwa˝yć, ˝e w towarzyski. Ich celem była per- b ow ych źródeł informacji tytu∏ „Wiem, ˝e tak nie jest”.
p o ł owie lat 70. odsetek funk- manentna inwigilacja autora wskazują, ˝e dotychczasowa Stwierdzam, ˝e wszystkie utwory
cjonariuszy z wy˝szym wy- „Raportu z oblę˝onego miast a ” wiedza o twórcach literatury napisane czytelnie, w formie
kształceniem pracujących w i pomoc Słu˝bie Bezpieczeń- czy muzyki wymaga uzupeł- ≥A n toni Słonimski (kryptonim obserwacyjny Sokó∏) z ˝oną swej ciekawe, ale w treści na -
Sekcji IV Wydziałów III SB w stwa w walce z niepokornym pi- nienia i pogłębienia. sfotografowany przez bezpiekę szpikowane krytyką status >6
6 Artyści w pętli PRL Piątek | 5 września 2008 ◊ rp .pl

Cytaty O znaczeniu pierwszych koncertów rockowych w Polsce

z donosów
5> w Polsce. Jak sam mówił, od-
Chleba, Wyrobka
powiadając na wiele pytań sta- ANNA rzami sopockiego Non Stopu nak, że to oni zupełnie nie pasu-
wianych mu przez młodzież, że IDZIKOWSKA-CZUBAJ byli Czerwono-Czarni. W latach ją do miejsca, w którym się zna-
„poezja powinna być krytyczna, następnych występowali tam: leźli, a nie odwrotnie. Młodość
jako przeciwwaga stanu euforii Już po pierwszym występie ze- Niebiesko-Czarni, Skaldowie, zaczęła rządzić się swoimi wła-
zachwytu – och jak u nas dobrze społu Rhythm and Blues – 24 Grupa ABC, Test, Trio Wojcie- snymi prawami.
– na co dzień tłoczone ludziom w marca 1959 r. w gdańskim klu- cha Skowrońskiego, Breakout,
głowy w prasie i wystąpieniach”. bie Rudy Kot – przewartościo- Krzak, Budka Suflera, SBB, a Gierek nie lubi
Stwierdził również, że nie lubi lu- wano istniejące dotąd przeko- także zespoły z Węgier, Czecho- Rhythm and Bluesa
dzi typu Filipski, ludzi silnych, z nania dotyczące tego, jak ma słowacji i NRD. Pierwsza fala muzyki
silną pięścią, którzy swą pięścią wyglądać występ na scenie, jak Na prtzełomie lat 50. i 60. rockandrollowej przybyła do
mózg wgniatają. ma się zachowywać publicz- młodsza część społeczeństwa Polski, jak stwierdził Franci-
(TW „Czar” o spotkaniu Stani- ność, jakie miejsce w życiu spo- była u nas po prostu niższą ka- szek Walicki, „drogą morską”
sława Barańczaka z czytelnikami łecznym zajmuje młody czło- tegorią społeczną przeznaczo- do Gdyni. Miasta portowe ode-
we Wrocławiu, 9.04.1976 r.) wiek. Bogusław Wyrobek – ną do wychowania, odpowied- grały istotną rolę w rozwoju tej
pierwszy i niekwestionowany niego ukształtowania i włącze- muzyki. Do nich po raz pierw-
8 maja zostałem zaproszony do rock’n’rollowy idol młodzieży – nia do dorosłego społeczeń- szy trafiały płyty przywożone
p. Worcellów. Rozmawialiśmy wspominał, że młodzież krzy- stwa. Oficjalne wytyczne regu- na statkach z odległych krajów
przede wszystkim na temat mi- czała na występach zespołu: lowały całokształt życia zachodnich. Do takich waż-
nionych wyborów, a także per- „Chleba, Wyrobka i rock’n’rol- młodych ludzi: począwszy od nych miast portowych należał
spektyw pracy nowego zarządu. la”, co być może nie podobało wyglądu zewnętrznego, po- także Liverpool – kultowe miej-

ZBIGNIEW KOSYCARZ/KFP
Henryk Worcell powiedział mi, się wielu „bardzo ważnym oso- przez życie szkolne i czas pry- sce dla rocka.
że we właściwym czasie zaże- bom”, ale raz uruchomiony me- watny. Uczniowie szkół podsta- W Gdańsku w 1959 r. po-
gnał niebezpieczeństwo unie- chanizm nie dał się już zatrzy- wowych i średnich nie powinni wstał pierwszy polski zespół
ważnienia wyborów, o czym mó- mać. wyróżniać się stylem życia, po- rockandrollowy Rhythm and
wiła i chciała spowodować Ur- Wyjątkowość rock’n’rolla po- trzebami i strojem, który miał Blues. Przedtem rock and roll
szula Kozioł. Rzecz dotyczyła legała na skupieniu wokół sie- się charakteryzować prostotą i był w Polsce wykonywany
kandydatury Stanisława Sro- bie wielu różnych zjawisk, ta- skromnością podkreślaną przez zespoły jazzowe, m.in. ≥Bogusław Wyrobek podczas występu w Rudym Kocie
kowskiego, który przyjął funkcję kich jak charakterystyczna mo- przez szkolny fartuch. Ubranie,
w Zarządzie Głównym ZLP – nie da, kolor instrumentów, oby- także płaszcze i kurtki, zdobić
wiedząc o tym, że statut zabra- czaje i sposób zachowania się miała szkolna tarcza pozwala-
nia w takich przypadkach kan- na scenie. Piosenka do tej pory jąca na identyfikację młodego
dydowanie do zarządu oddziału. miała być „kulturalna” i „przy- człowieka, dodatkowo symbo-
W każdym razie, ażeby przeciw- jemna”. Podobnie schludny i lizująca jego miejsce w hierar-
działać ewentualnym próbom uroczy miał być jej wykonawca. chii społecznej. Regulaminy
wycofania Stanisława Srokow- Nie inaczej miał wyglądać kon- szkolne zabraniały młodym lu-
skiego, zarówno Stanisław Sro- cert. Wokaliści śpiewają, muzy- dziom udziału w wieczornych
kowski, jak i Henryk Worcell po- cy grają, a publiczność siedzi i rozrywkach dorosłych. Tzw.
rozumieli się w tej sprawie ze słucha. To był schemat, który lotne komisje, złożone z na-
swoimi znajomymi w ZLP w War- rozpaczliwie do rock’n’rolla nie uczycieli i członków komitetów
szawie, uprzedzając w ten spo- pasował, i któremu należało się rodzicielskich, nadzorowały
sób ew. wizytę kogoś z grupy od- przeciwstawić. Młodzi ludzie wejścia do kin i kawiarni. Nie-
rzańskiej. przejawiali na koncertach nad- mile widziane były też prywat-
(TW „Zabłocki”, czyli Danuta Ko- zwyczajną aktywność, która de- ki, zwłaszcza te, które młodzi
stewicz, 11.05.1978 r.) nerwowała nie tylko władze, ale ludzie urządzali poza kontrolą
i dorosłą część społeczeństwa. rodziców.
Większość młodych kontestuje. Jak stwierdził A.P. Wojciechow- Naruszenie zakazów ozna-
Kontestacja wzmogła się wsku- ski: „Zamiast usiąść grzecznie w czało wystąpienie przeciw hie-
tek niedrukowalności liderów fotelach, posłuchać, poklaskać i rarchii wieku, niezmiernie waż-
nowej fali (Kornhauser, Barań- spokojnie pójść do domu, to oni nej w ówczesnym życiu społecz-
czak, Zagajewski, Krynicki). Sta- wrzeszczą, gwiżdżą, dewastują: nym. Tę hierarchię bardzo wy-
li się oni bohaterami młodych. bez przerwy trzeba ich odga- raźnie było widać podczas
Realizacje epigonów nowej fali niać ze sceny”. rock’n’rollowych koncertów.
są słabe literacko i artystycznie, Sale wypełnione były przede
są w pewnym sensie powiela- Rewolucja Non Stop wszystkim młodymi ludźmi,
niem tego, co już zostało powie- Nowość Non Stopu polegała jednak w pierwszych rzędach
ZBIGNIEW KOSYCARZ/KFP

dziane pełniej i znacznie lepiej. Z na zmianie istniejącej konwen- siedzieli ludzie dorośli, często
talentem. cji koncertu, gdzie orkiestra gra, starzy – zasłużeni przedstawi-
(Konsultant „Zenon” o nowej fali, a publiczność siedzi i słucha. ciele związków, kółek, zrzeszeń.
8.12.1976 r.) Muzyka, zgodnie z nazwą, miała Dorośli siedzieli prosto, raz po
brzmieć bez tradycyjnych raz odwracając się i patrząc z
Stanisław Srokowski dowiedział przerw, które robiła zazwyczaj niesmakiem na to, co się działo
się w Warszawie, rzekomo z ab- orkiestra. Pierwszymi gospoda- za ich plecami. Widać było jed- ≥Pierwszy koncert zespołu Rhytm and Blues – 24 marca 1959 roku w gdańskim klubie Rudy Kot
solutnie kompetentnych źródeł,
że Urszula Kozioł pomimo gwał-
townej zmiany kursu należała do
osób bezpośrednio chronionych i
protegowanych przez Łukasie-

Literat na służbie
wicza z KC. Podobno, jak twier-
dzi Srokowski, Łukasiewicz oso-
biście zastrzegł w cenzurze jej na-
zwisko – to znaczy – nie wolno
było publikować żadnych kry-
tycznych uwag na temat twór-
czości Urszuli Kozioł, we wszyst- Wykazywał inwencję, samodzielność i zaangażowanie, a co najważniejsze
kich wydawnictwach miała tak- – posiadał informacje z rozpracowywanego środowiska literackiego
że glejt pierwszeństwa. Dowo-
dem na tę szczególną sytuację
była też jej nietykalność we Wro- WOJCIECH KUJAWA, samochodowy, kończąc w 1973 r. W 1963 r. został członkiem ganizował także w FSO pierw- Na przełomie 1969/1970 r.
cławiu. Podobno, ilekroć zgła- SEBASTIAN LIGARSKI na stanowisku technologa ZMS, w którym pełnił funkcje szą młodzieżową drużynę został członkiem PZPR.
szano w KW jakieś krytyczne Działu Kontroli Jakości. Wie- przewodniczącego zarządu za- ORMO złożoną z członków Do służby wstąpił w lutym
uwagi pod jej adresem, zostawa- czorami kontynuował naukę w kładowego oraz wiceprzewod- ZMS. Jego wysiłki wychowania 1973 r. W latach 1977 –1980
ły one pomijane milczeniem lub Andrzej Sieradzki urodził się 2 Zasadniczej Szkole Zawodo- niczącego zarządu wydziało- młodzieży w duchu socjali- przeszedł przeszkolenie zawo-
uwagą, z której wynikało, że trze- kwietnia 1945 r. w Ostrowi Ma- wej nr 32 w Warszawie, a na- wego. Sukcesy odnosił także w stycznym dostrzeżono – w dowe w Wyższej Szkole Oficer-
ba jej dać spokój. Protekcji Łuka- zowieckiej. W 1959 r. rozpoczął stępnie od 1964 r. w Techni- dziedzinie pedagogiki, albo- 1969 r. został zgłoszony jako skiej MSW w Legionowie. Od
siewicza zawdzięcza ona też sty- naukę w Zasadniczej Szkole kum Mechanicznym przy FSO wiem od wstąpienia w 1966 r. w kandydat z terenu Warszawy października 1983 r. pełnił
pendia na wyjazdy zagraniczne Zawodowej nr 2 w Warszawie, oraz Studium Nauk Społecz- szeregi ORMO działał w Spo- do plebiscytu „Młodzieżowy obowiązki kierownika Sekcji
– były to Włochy i Belgia, gdzie jednakże ze względu na trudną nych przy KW PZPR, które łecznym Zespole Pedagogicz- bohater roku 1968”, w którym III Wydziału III-1 SUSW w War-
prywatny wyjazd i pobyt (bez sytuację materialną już w 1961 r. ukończył w 1971 r. W 1983 r. nym ORMO przy KD MO Pra- zajął zaszczytne drugie miej- szawie. W tym czasie przełoże-
motywacji oficjalnej – zawodo- zmuszony został do porzuce- uzyskał tytuł magistra Wydzia- ga-Płn., gdzie prowadził sekcje sce. Co więcej, uhonorowano ni chwalili go za dobre rezulta-
wej) zostały sfinansowane nia nauki i podjęcia pracy w łu Dziennikarstwa i Nauk Poli- wywiadów środowiskowych i go brązową Odznaką im. Janka ty w pracy operacyjnej oraz or-
przez władze polskie – na po- >7 FSO, początkowo jako monter tycznych UW. korepetycji dla nieletnich. Zor- Krasickiego. ganizację pracy zespołu. Wy-
◊ rp .pl Piątek | 5 września 2008
Artyści w pętli PRL 7

Cytaty
i rock’n’rolla… z donosów
6> lecenie Łukasiewicza. Takie
przez formację Zygmunta Wi- same przywileje objęły ją w kwe-
charego, grupę Drążek i Pięciu stii mieszkaniowej i w wielu in-
– Stanisława Drążka Kalwiń- nych. Jeden z wydawców kra-
skiego. Chór Czejanda w 1957 r. kowskich powiedział Srokow-
nagrał piosenkę „Tańcz i śpie- skiemu, że Koziołówna złożyła
waj rock’n’rolla”, a Zbigniew „grafomańskie felietony z Odry”
Kurtycz „W Arizonie”. Jednak celem wydrukowania ich w po-
dopiero Rhythm and Blues był staci książkowej – pomimo skraj-
pierwszym polskim zespołem, nie negatywnych recenzji, nie
który otwarcie głosił, że jest mógł odrzucić tych tekstów, gdyż
formacją rockandrollową. naraziłby się Łukasiewiczowi.
Grupę założył Franciszek Wa- (TW „Zabłocki” o Urszuli Kozioł,
licki, a wśród jej członków zna- 9.01.1981 r.)
leźli się m.in.: Bogusław Wyro-
bek, Marek Tarnowski i grający Neurastenik, sprawia wrażenie
na gitarze Leszek Bogdano- zagubionego w życiu, chorowity,
wicz. Później dołączyli nowi „żołądkowiec” i do tego trochę hi-
wokaliści: Andrzej Jordan oraz pochondryk. Cichy, niepijący. […]
Michał Burano, który stał się Tzw. cicha woda. Nie ujawnia
jednym z największych ulu- swoich przekonań, nie intryguje,
bieńców (wraz z Wyrobkiem) nie obmawia. Często przebywa w
młodej publiczności, choć tzw. Warszawie. […] Dorobek literac-
branżowa krytyka zarzucała ki: dobrze notowany jako pisarz.
mu wiele, przede wszystkim to, Studia polonistyczne. Uczciwy fi-
że nie potrafi mówić, a tym nansowo, takie sprawia wraże-
bardziej śpiewać, ani w pol- nie. Niechciwy na zarobki.
skim, ani angielskim, ani żad- (TW „Joanna”, czyli Danuta Li-
nym innym języku. pińska, o Bogdanie Loeblu,
Podczas pierwszego wystę- 18.02.1981 r.)
pu zespołu wielką sensację
wzbudziła zelektryfikowana Należy jednak rzecz widzieć ja-
gitara, która została podłączo- sno: jeżeli idzie o sprawę Koła-
na do wzmacniacza o mocy... kowskiego, to w środowisku
15 watów, wymontowanego z pisarzy są różne głosy. I takie,
IPN

radzieckiego magnetofonu że Kołakowski sam chciał do


Dniepr. Prasa nie omieszkała ≥Lata 80. Grupa młodzieży sfotografowana przez funkcjonariusza SB podczas festiwalu w Jarocinie tego doprowadzić, dążył do
napisać o hałasie rozsadzają- demonstracji, chciał być usu-
cym mury okolicznych budyn- no m.in.: „Sposób produkowa- nika 1959 r. w Gdańsku. Do roz- łeczne. Specyfika czasu i miej- sowe hierarchie społecznej nięty z partii, nie chciał się sam
ków pochodzącym z tego wła- nia się na estradzie R&B wy- wiązania zespołu przyczynił się sca niosła jednak ze sobą wiele drabiny. Jak czytamy w „Jaz- z niej usunąć, mimo iż niewąt-
śnie wzmacniacza. Pierwszy zwala wśród słuchaczy zbyt sam Edward Gierek – wówczas paradoksów. Niejednokrotnie zie” w 1968 r.: „O ile do niedaw- pliwie przekroczył limit ide-
koncert rock’n’rollowy w Pol- daleko idące reperkusje. Tro- I sekretarz KW w Katowicach. wyłączano światło podczas na jeszcze dorośli oszołomieni owej dyscypliny partyjnej. I
sce składał się prawie wyłącz- chę znajomości psychologii i koncertu, gdy jakiś sekretarz dźwiękami muzyki beatlesow- dlatego głosy w sprawie Koła-
nie z utworów zachodnich, z widownia złożona z wyrost- Prześladowane doszedł do wniosku, że zespół skiej zatrzaskiwali drzwi z kowskiego byłyby chyba po-
wyjątkiem jednego, instrumen- ków na wrzask zawsze odpo- naśladownictwo gra za głośno, albo mobilizowa- okrzykiem: apage satanas! – o dzielone. Natomiast opinia w
talnego – kompozycji Leszka wie wrzaskiem. Prawo odbicia W stwierdzeniu o liczeniu no oddziały milicji do pilnowa- tyle teraz już nie próbują uni- sprawie Listu 15, a ściślej reak-
Bogdanowicza: „Hoola-Hoop i tutaj znajduje swoje potwier- pieniędzy było sporo prawdy, nia „chuliganów”; a jak wiado- kać hałaśliwej muzyki, najwy- cji na ten list, jest jak dotąd jed-
Boogie”. Pozostałe to utwory dzenie…”. Najwięcej emocji chociaż nie dotyczyła ona sa- mo, na takich koncertach byli raźniej nie rani im uszu, skoro z nolita: zdziwienie, przygnębie-
Billa Haleya, Elvisa Presleya, wzbudził artykuł Daniela Pas- mych wykonawców, którzy byli „sami chuligani”. takim zapałem naśladują tańce nie, niezrozumienie decyzji kie-
Little Richarda, „Fatsa” Domi- senta w „Polityce” pt. „A ra- opłacani według wyimaginowa- Z czasem jednak stała się nastolatków; naśladownictwo rownictwa.
no, Paula Anki i Tommy’ego chunki odrobione”. Bardzo nych stawek i nie opływali w rzecz, która wcześniej była nie zresztą obejmuje nie tylko tań- (Kazimierz Koźniewski, konsul-
Steele’a. często powoływali się na ten luksusy. Z koncertów rock’n’rol- do pomyślenia – to młodzież ce, ale także modę młodzieżo- tant, KO, TW „K”, „33” o Liście
Publiczność zapełniała naj- artykuł urzędnicy wydziałów lowych największe profity czer- zaczęła narzucać dorosłym styl wą, a nawet sposób bycia i żar- 15 i wyrzuceniu L.
większe hale w Polsce. Bogu- kultury i sztuki, gdy odmawiali pały państwowe Estrady, które zachowania, ubierania, myśle- gon młodych”. Kołakowskiego z PZPR, 2. 12.
sław Wyrobek na koncertach zespołowi zezwoleń na wystę- przynosiły do tej pory same nia. Wprowadziła nowe, inne Treść artykułu brzmi bardzo 1966 r.)
potrafił bisować nawet dzie- py, radząc młodym wykonaw- straty i były instytucjami doto- postrzeganie zjawiska młodo- znajomo – zawsze zarzucano ja-
więć razy. Występy grupy, a com, aby zabrali się do odra- wanymi. Gdy zaczęły one orga- ści. Stało się ono o wiele bar- kieś naśladownictwo. W począt- Na uwagę środowiska zasługuje
właściwie zachowanie się pu- biania rachunków, a nie licze- nizować występy zespołów dziej atrakcyjne niż dorosłość kowym okresie piętnowano na- wystąpienie płk. [Janusza] Przy-
bliczności, zaczęły budzić nia pieniędzy. Pierwsza polska młodzieżowych. zanotowano czy dojrzałość, co zresztą po- śladownictwo młodzieży, która manowskiego. Mówi się, iż wy-
wkrótce liczne kontrowersje. formacja rockandrollowa ist- olbrzymią nadwyżkę zamiast zostało do chwili obecnej. Mło- powtarzała wzorce zachodnie – stąpił przeciwko Putramentowi.
W „Jazzie”, gdzie recenzje i tak niała zaledwie osiem miesięcy i dotychczasowego deficytu. dość sama w sobie stała się pod koniec lat 60. autor ubole- Przymanowski, omawiając spra-
były dość łagodne w porówna- zrealizowała 39 koncertów. Koncerty muzyki rockowej wartością na tyle atrakcyjną, że wa nad tym, że starsi naśladują wę Listu 34 powiedział, iż środo-
niu z prasą codzienną, napisa- Ostatni odbył się 27 paździer- na stałe wpisały się w życie spo- zmieniono dla niej dotychcza- młodych… wisko literackie zostało podzielo-
ne przez opinię kawiarnianą na
grupy:
– osoby, które bez oporu podpi-
sały kontrlist do Wolnej Europy,
zostały przez tę opinię nazwane
kazywał inwencję, samodziel- przez Wydawnictwo Iskry w sze podanie o zwolnienie ze stan zdrowia oraz plany du- folksdojczami. (W tym momencie
ność i zaangażowanie, a co naj- 1986 r. tomiki pt. „Mówione służby. Motywował je członko- żych przedsięwzięć literac- Putrament krzyknął „Odwołać
ważniejsze – posiadał informa- pod wiatr” oraz „Na przekór”. stwem w ZLP i chęcią poświę- kich. W tym czasie przełożeni to, jesteśmy obrażeni”, poparły
cje wyprzedzające z rozpraco- W 1988 r. ukazał się kolejny cenia się pracy twórczej, a łą- funkcjonariusza-poety wska- go inne osoby, na co Przyma-
wywanego środowiska literac- zbiór wierszy „Malowane po- czenie z nią pracy w SB miało zywali, że „por. Sieradzki w nowski miał odpowiedzieć: ja też
kiego, które pozwalały na pro- wietrze”. Sieradzki miał za- być dla niego „zbyt uciążliwe”. stosunkach z innymi pracow- potrafię krzyczeć)
wadzenie ofensywnych miar wydać także powieść dla Jednocześnie deklarował, że nikami zbyt eksponował swoją – osoby, które z pewnymi opora-
działań polityczno-operacyj- młodzieży „Koń czarnoksięż- zdobytą wiedzę i doświadcze- osobę, dorobek twórczy – jest mi podpisały ten konrtlist – lite-
nych. Prowadził siedmiu TW nika”, zbiór anegdot „Księga nie zawodowe można będzie poetą, członkiem Związku Li- raci, którzy nie podpisali listu,
(w tym do połowy 1983 r. Jana humoru”, pisał też wiersze dla wykorzystać do prowadzenia teratów Polskich – i osiągnię- dając obszerne wyjaśnienia, iż
Marię Gisgesa) oraz dwóch dzieci („Mleczna droga”). Po- dalszych działań operacyj- cia zawodowe, w czym pomoc- swą pracą i postawą dowiedli
konsultantów. zycji tych jednak nie udało się nych w środowisku kultural- ny był mu fakt członkostwa pozytywnego stosunku do socja-
Nic dziwnego. W lutym 1987 odnaleźć i nie wiadomo, czy w nym. Sieradzki wycofał raport ZLP”. lizmu, a poza tym nie słuchają
r. por. Andrzej Sieradzki został ogóle się ukazały na rynku wy- dwa tygodnie później po roz- Por. Sieradzki został zwol- Wolnej Europy, tych ludzi Przy-
przyjęty do warszawskiego dawniczym. Sieradzki pisał w mowie z zastępcą szefa SUSW niony z resortu spraw we- manowski chwalił
oddziału Związku Literatów raporcie: „Posiadane możli- w Warszawie płk. Stanisławem wnętrznych 31 lipca 1988 r. Do – grupę ostatnią stanowią de-
Polskich. W informacji dla wości i kontakty osobiste w Przanowskim. W kwietniu dziś jest członkiem warszaw- monstranci, którzy bez jakiego-
przełożonych wskazywał, że środowisku literackim wyko- 1988 r. zwrócił się o przyzna- skiego oddziału ZLP, a jego do- kolwiek uzasadnienia odpowie-
jego utwory nie miały związku rzystuję również do realizacji nie mu dodatkowego urlopu z robek literacki wzbogacił się o dzieli odmownie na prośbę pod-
ze służbą. Sieradzki od 1980 r. zadań służbowych na odcinku tytułu zajęć literackich. Nie kilkanaście pozycji książko- ≥Andrzej Sieradzki pisania kontrlistu.
współpracował z miesięczni- operacyjnej ochrony i kontroli czekając na opinię prawną, w wych z ezoteryki, religioznaw- (TW „Zalewski”, czyli Aleksan-
kiem „Poezja”, był laureatem środowiska literackiego”. czerwcu ponownie złożył ra- stwa, kreatywności (m.in. Publikuje też pod pseudoni- der Minkowski, o wystąpieniu
kilku konkursów poetyckich. Kilka miesięcy po przyjęciu port o zwolnienie ze służby ze „Przepowiednie dla Polski i mami: Andy Collins, Amanda płk. Janusza Przymanow-
Jego debiutem były wydane do ZLP Sieradzki złożył pierw- względu na pogarszający się świata na trzecie tysiąclecie”). Taylor, Jennifer O’Hara. skiego, 21.031965 r.) >8
05.09. ARTYSCI 8/29/08 2:00 PM Page 8

8 Artyści w pętli PRL Pi ą te k | 5 wrze śn ia 2008 ◊ rp .pl

Cytaty Próby infiltracji środowiska muzycznego w PRL

z donosów
Decyzja zamknięcia Krzywego
Fa∏szywe nuty
Ko∏a wywo∏a∏a g∏ośne echo w MIROSŁAW BIEŁASZKO kompozytorów oraz muzyko- Szczególną „opieką” MSW Wyjazdy zagraniczne arty- dowiskach studenckich.
środowisku literackim. O ile sam logów zorg a n i z owane przez obejmowało osoby publikują- stów kontrolowane były przez Po ucieczce Andrzeja Pa n u f-
fakt zamknięcia oceniany jest Wydawać by się mogło, ˝e śro- Zofię Lissę, „komisarza od mu- ce. Zygmunt Mycielski rozpra- Państwową Agencję Artystycz- nika w 1954 r. prowadzono
rozmaicie: od potępień do apro - dowisko muzyczne, posługują- zyki”, na którym nakreślono cowywany był w ramach spra- ną PAGART, a jej biuro paszpor- sprawę o kryptonimie „Prze-
baty, o tyle pretekst (ta bójka ja - ce się specyficznym środkiem nową politykę: realizm socjali- wy o kryptonimie „Wierny”, a towe było ekspozyturą MSW. mytnik”, gromadząc materiały
kiś chuliganów…) budzi zdecydo - przekazu, nie stanowiło zagro- styc z ny. Muzyka miała być „so- następnie „Indor”, które prowa- Wyjazdy zagraniczne w wielu prasowe, notatki pracowników
wany krytycyzm. Powa˝na gru - ˝enia systemu. A jednak wład- cjalistyczna w treści, narodowa dzono przez kilkadziesiąt lat. przypadkach stanowiły nagro- ambasad PRL w Szwajcarii i
pa pisarzy partyjnych, m.in. Za - cy PRL chcieli, by i ono legity- w formie”, melodyjna, optymi- Rozpracowywano znajomych, dę za postawę wobec PRL. Mu- Wielkiej Brytanii. Sprawę za-
leski, Putrament, Koźniewski, Le - mizowało ich rządy w społe- st yczna, nast awiona na maso- środowiska ziemiańskie, lite- zycy mający świadomość szy- kończono dopiero w 1971 r.
nart, Lewin, i inni uwa˝ają, i˝ czeństwie. Znakomity obraz wego odbiorcę. rackie, podejmowano próby kan ze st rony władz st a rali się Warto na koniec przytoczyć
Krzywe Ko∏o by∏o ostatnio szko - działań władzy w tym zakresie Członkowie ZKP zajmowali werbunku, niektóre zakończo- unikać publicznych deklaracji sprawę Bohdana Pilarskiego,
dliwe, ale nale˝a∏o je zamknąć z ukazują na kartach swych ró˝ne post awy wobec ogłoszo- ne powodzeniem. ideowych. Niektórzy jednak który – będąc posłem OKP I ka-
wyraźnym politycznym rozegra - „Dzienników” Zygmunt Myciel- nego socrealizmu: wybierali Stefan Kisielewski był roz- czynnie anga˝owali się w próby dencji – znalazł się w 1992 r. na
niem sprawy, a nie pod dra˝nią - ski i Stefan Kisielewski. Wiele ucieczkę na zachód, m.in. Ro- p ra cow y wa ny w ramach oporu społecznego. Przykła- liście Antoniego Macierewicza.
cym sztucznością pretekstem. Ja - informacji o tym mo˝na zna- man Palester, Andrzej Sutkow- spraw „Oaza”, „Cezar”, zaś Je- dem były Wanda Wiłkomirska i Prawdopodobnie jako jedyny
sienica rozsy∏a do redakcji listy leźć w pamiętnikach m.in. An- ski, emigrację wewnętrzną – Ar- rzy Waldorff-P reyss – „Puzon”. Irena Dubiska, które podpisy- przedstawiciel środowiska ZKP
oświetlające w∏aśnie ten pretekst drzeja Panufnika, Stefana Stu- tur Malawski, publicystykę – We wszystkich tych sprawach wały listy protestacyjne do oddał sprawę do sądu lustracy j-
– jest to forma protestu. Spotyka ligrosza, Krzesimira Dębskiego. Zygmunt Mycielski, Stefan Ki- liczna agentura penetrowała władz PRL w II połowie lat 70. n e g o. Sąd oczyścił go z zarzutu
się wśród uczestników Krzywego sielewski, akceptację. Przedwo- środowiska, z którymi st y kali Szczególnie interesująca była współpracy. Sprawa o krypto-
Ko∏a zdania ciekawe. Np. oskar - S o c realizm na pięciolinii jenny antykomunista Piotr Ry- się figuranci, nie pomijając bli- postawa Wiłkomirskiej, wtedy nimie „Tranzyt” dotycząca Pi-
˝enia Jasienicy o… prowokację, Organizacją skupiającą tel stworzył kantatę o Stalinie, skiej ro d z i ny. Sprawdzano in- byłej ju˝ ˝ony Mieczysława F. larskiego – muzykologa, re d a k-
gdy˝ w ten sposób prowadzi∏ on t w ó rc ów muzyki klasycznej Andrzej Panufnik napisał stytucje, z którymi związani Rakowskiego. Rakowski zano- tora „Ruchu Muzycznego” – do-
KK, ˝e w∏adze musia∏y ingero - był Związek Kompozytorów „Pieśń partii” oraz „Symfonię byli fi g u ranci, dzięki czemu tował w swoim dzienniku: kumentuje jego niewinność.
wać: w ten sposób przyczyni∏ się Polskich utwo r z o ny w 1945 r. pokoju”. dowiadujemy się, ˝e w ZKP w „Wanda równie˝ podpisała list. Osaczony przez SB, zrezygno-
do zamknięcia placówki pewnej Od IV Walnego Zjazdu ZKP w sierpniu 1962 r. nie było ani Rozmawiałem z nią. Była to bar- wał z dobrze zapowiadającej się
liberalnej i swobodnej dyskusji. 1948 r. w Warszawie członka- „Opieka” res o r tu jednego tajnego współpra- dzo przykra rozmowa i dla mnie kariery i opuścił stolicę, gdzie
Zarzuca się Jasienicy, i˝ zamiast mi związku poza kompozyto- Zarówno Departament III cow n i ka. Taka informacja wa- ten jej akces nie jest sprawą bła- był kierownikiem pro g ra m o-
prowadzić Krzywe Ko∏o jako rami mogli być muzykolodzy. MSW, który otaczał „opieką” runkowała kolejne działania hą”. [Zapis z 1 II 1976]. wym Filharmonii Warszawskiej.
placówkę wolnej dyskusji podej - Na zjeździe tym „ko m i s a r z środowiska kulturalne, jak i De- SB zmierzające do pozyskania Zygmunt Mycielski po inwazji Do ˝ycia publicznego wrócił
mowanej z pozycji marksistow - od kultury” Włodzimierz So- partament I (wywiad) i Depar- wiarygodnych źródeł informa- wojsk Układu Warszawskiego na dopiero w 1989 roku.
skich, komunistycznych – uczyni∏ korski – zgodnie z tezami An- tament II (kontrwywiad) pro- cji w tym środowisku. Czechosłowację w sierpniu 1968 Środowiskiem muzycznym
zeń ekspozyturę prawicowej re - drieja Żdanowa wyg ł o s z o ny- wadziły działania operacyjne, w r. wystosował „List otwarty do ze względu na rozległość ko n-
akcji. Jasienica, gdy mu powie - mi na zjeździe ko m p o z y t o- których rozpracowywano mu- O d waga ko m p o z y to rów muzyków czeskich i słowac- t a k t ów międzynarodowych
dziano, i˝ być mo˝e decyzja bę - r ów w Moskwie w 1948 r. – zyków. Byli to m.in. członkowie Środowisko broniło się przed kich”, za który spotkały go re- zajmowały się wszystkie de-
dzie cofnięta – skoro pretekst jestw z y wał do twórczości pod- Kwartetu Warszawskiego: Bro- infiltracją, tworząc wzorce po- strykcje ze strony władz PRL: partamenty resortu bezpie-
tak nieprawdziwy, odpowie - p o r z ą d kowanej celom poli- nisław Gimpel, Władysław staw, których przykładem byli zdjęcie z funkcji redaktora na- czeństwa będące w strukturze
dzia∏, ˝e „do tego teraz trzeba t yc z nym, opartej na do- Szpilman, Stefan Kamas, Tade- Artur Malawski, Stefan Kisielew- czelnego „Ruchu Muzycznego”, MSW i MON (szczególnie w
dwóch, zgody dwóch” – da∏ do świadczeniach Związku Ra- usz Wroński, A. Ciechanowski. ski, Zygmunt Mycielski. Inni, zakaz publikacji i wyjazdów za- okresie stanu wojennego).
zrozumienia, ˝e Krzywe Ko∏o mo - dzieckiego i dorobku ideolo- Ten ostatni po jednym z to- m.in. Roman Palester i Andrzej granicznych. W 1974 podpisał S p e cy ficzną kategorię st a n o-
˝e nie chcieć istnieć. g i c z nym marks i st ow s ko-le- urnée zespołu został w USA. Panufnik, którzy się zdecydowa- list 15 intelektualistów i artystów wili muzycy nale˝ący do
W ka˝dym razie decyzja za - n i n owskim „mas polskich”. Muzyków rozpra cowywano w li na ucieczkę na Zachód, przez do władz PRL z ˝ądaniem udo- mniejszości narodow ych, et-
mknięcia pod takim pretekstem Andrzej Panufnik wspomi- ramach sprawy o kryptonimie wiele lat pozbawieni byli prawa stępnienia Polakom zamieszka- nicznych, seksualnych. Władze
budzi du˝e zastrze˝enia. nał to wystąpienie: „(...) więk- „Scorpion” dotyczącej Izraela, udziału w ˝yciu muzycznym kra- łym w ZSRR kontaktu z polską b e z p i e c z e ń st wa szczególną
(KO „33” o zamknięciu KKK, szość z nas (kompozytorów) prowadzonej przez Departa- ju. W wielu przypadkach sankcją kulturą oraz własnego szkolnic- „opieką” otaczały artystów po-
7.03.1962 r.) pracuje w karygodnej izolacji ment II MSW. Do reperkusji za postawę ideową były brak twa. W 1975 podpisał memoriał chodzenia ˝yd ow s k i e g o, mo-
od społeczeńst wa, zwłaszcza ucieczki Ciechanowskiego na- mo˝liwości wykonywania utwo- 59 intelektualistów do władz w bilnych w ˝yciu muzycznym.
KP „Grześ” dostarczy∏ mi w toku od szerokich mas, i taki st a n le˝ał zakaz wjazdu do PRL dla rów z dobrymi zespołami, w do- związku z projektowanymi Kontrolowano te kontakty w
spotkania materia∏y omawiają - rzeczy powoduje tragiczny roz- Gimpela posiadającego obywa- brych salach koncertowych, w zmianami w konstytucji. W 1978 ramach działań wywiadow-
ce sytuację materialną cz∏onków dźwięk między twórcami a słu- telstwo amerykańskie, co spo- mediach oraz nagrań fonogra- uczestniczył w zało˝eniu niele- czych i kontrwywiadowczych
warszawskiego Ko∏a M∏odych chaczami”. W 1949 r. w Łagowie wodowało zmiany w składzie ficznych, odmowa wydania galnego Towarzystwa Kursów całego bloku państw komuni-
przy OW ZLP. W uzupe∏nieniu KP odbyło się kolejne zebranie kwartetu. paszportu. Naukowych działającego w śro- styc z nych.
doda∏, ˝e w najbli˝szej przysz∏o -
ści planuje się uporządkowanie
spraw m∏odych literatów. Zmia -
ny pójdą w kierunku rozwiąza -
nia dotychczas istniejącego Ko∏a
M∏odych przy OW ZLP, a następ -
nie stworzenia nowego Ko∏a
M∏odych Literatów na bazie Klu -
bu Korespondencyjnego M∏o -
dych Pisarzy przy ZG ZMW, Klu -
bu Literackiego przy klubie stu -
denckim „Hybrydy” oraz Ko∏a
M∏odych Polonistów przy Wy -
dziale Filologicznym UW.
Z dotychczasowego Ko∏a M∏o -
dych przewiduje się do zakwali -
fikowania oko∏o siedmiu począt -
kujących literatów.
(KP „Grześ”, czyli Henryk Ga-
worski, 19.04.1968 r.)

Poni˝ej przytoczę opinie i poglą -


dy literatów z tzw. grupy starców
dotyczące procesu Melchiora
Wańkowicza. Są to zebrane i po -
dzielone na poszczególne nazwi -
ska wypowiedzi dotyczące ró˝ -
nych faz procesu, wyg∏aszane na
terenie PIW, Zw[iązku] Literatów
oraz w domach prywatnych o
okresie od 10 listopada do 28 li -
stopada br.:
Antoni S∏onimski z uporem ma -
niaka powtarza, ˝e by∏y i są inne
formy wydalania wrogów ustro -
ju z kraju (uwa˝a za dobrą i
s∏uszną formę, w jakiej swego
czasu i podobno jeszcze dziś
robią w∏adze francuskie.
Os∏awiona metoda policji >8 ≥S toją od lewej: Józef Czapski, lord Herbert Auberon, Andrzej Panufnik, Zygmunt Mycielski
05.09. ARTYSCI 8/29/08 2:01 PM Page 9

◊ rp .pl Pi ą te k | 5 wrześ n ia 2008


Artyści w pętli PRL 9
Przyjaciele moi, wybrano was, byście Rewolucji, jak córki strzegli...
Cytaty
Strofy o towarzyszach z Bezpieczeństwa z donosów
JERZY AUTUCHIEWICZ co ma zaświadczać o wyrzecze- [Julesa] Mocha, odstawianie po -
OBEP Bia∏ystok niach, jakie ponoszą w związku dejrzanych o komunistyczną ro -
ze swą słu˝bą, jak np. w pieśni botę cudzoziemców w ciągu 24
Sam pomysł ukazywania w lite- Roberta Stillera „Walka trwa”: godzin na lotnisko, bez dyskusji i
raturze pięknej funkcjonariuszy mo˝liwości interwencji w amba -
Urzędu Bezpieczeństwa jako Czy wiecie dlaczego często sadach). Tego typu metody po -
bohaterów, w zderzeniu z panu- Miewamy na czole mrok piera S∏onimski, uwa˝ając je za
jącymi w kraju realiami, mógł Dlaczego patrzymy cię˝ko bardzo s∏uszne i humanitarne,
być odbierany przez szerokie I stalą nam b∏yska wzrok? natomiast proces przeciw M.W.
rzesze czytelników jako oczywi- Bo wroga musimy zd∏awić, jest jego zdaniem „dręczeniem
sty absurd. Było to jednak jedno Co na was podnosi d∏oń, zas∏u˝onego dla spraw literatu -
z zadań, jakie władza komuni- Więc szumi we krwi nienawiść ry polskiej staruszka”.
styczna postawiła przed literatu- I czuwa nabita broń. Jan Józef Lipski bardzo egzal -
rą w okresie socrealizmu. Miała Pozytywny przodownik pracy towa∏ się ca∏ym przebiegiem
ona oswoić ludzi z instytucją, sprawy Wańkowicza. Rozpatry -
której się bano, ju˝ sama jej na- Utwory te tworzą spójny st e- wa∏ ka˝de posunięcie prokurato -
zwa budziła grozę, a którą jed- reotyp ubeka odpowiadający ra z aspektu prawnego. Notowa∏
nocześnie pogardzano. To oswa- socrealistycznej teorii oraz wi- co wieczór wszystkie komenta -
janie polegało na konstruowa- zerunkowi, bezpieki, jaki chcia- rze Wolnej Europy i konfronto -
niu świata przedstawionego, w ła ona mieć. Wizerunek jest wa∏ je w dzień z bezpośrednimi
którym ogół społeczeńst wa skonstruowany niezmiernie na- wiadomościami z sali sądowej.
ochoczo współpracuje z UB. iwnie, razi przerysowaniem, Bardzo podoba∏a mu się obrona
Gatunkiem literackim, który płytkością i schematyzmem, ale Wańkowicza, ale wypisa∏ wiele
najlepiej wcielał w ˝ycie teore- nie odbiega poziomem od po- nieścis∏ości i nielogiczności w je -
tyczne zało˝enia socrealizmu, zostałych socrealistycznych bo- go przemówieniu. Lipskiemu
stała się powieść produkcyjna. haterów i na równi z nimi jest bardzo chodzi∏o o to, ˝eby proces
Fabułę konstruowano w niej st awiany jako wzór przodowni- odbi∏ się g∏ośnym echem w ca∏ym
według ogólnie przyjętego ka pracy. Charakterystyczne, ˝e spo∏eczeństwie, ale w sensie ne -
wzorca, a odstępstwa od niego bohater ten pozostaje anoni- gatywnym. Napisa∏ oko∏o 20 li -
zdarzały się rzadko i były z re- mowy, zamiast nazwiska poda- stów do Krakowa i Lublina do
guły niewielkie. Rola Urzędu wany jest najczęściej jedynie je- swoich przyjació∏ (nazwisk, nie -
Bezpieczeństwa w powieściach go stopień wojskowy. Niektórzy stety, ani razu nie wymienia∏),
produkcyjnych polegała głów- pisarze zdawali sobie sprawę z komentując przebieg procesu i
nie na aresztowaniu zdemasko- nieautentyczności tak konstru- zalecając s∏uchanie Wolnej Euro -
wanego uprzednio wroga kla- owanych postaci. „Nieszczęśnik py, bo „nasze stanowisko coraz
sowego. Mimo ˝e socrealistycz- nie pije, nie pali, nie uśmiecha częściej pokrywa się z komenta -
na doktryna nawołuje czytelni- się do dziewcząt, chodzi sztyw- rzami Zachodu, to smutne, ale
ków do naśladowania pozytyw- n o-rów n o. Có˝ ty za stwór je- prawdziwe” (stwierdzi∏ w ten
nych bohaterów, a wizerunek steś, nieszczęśniku? Odpowie: sposób parę razy). W bardzo wą -
UB był tak kreowany, powieść ja – pozytywny bohater”[Za: Z. skim gronie Lipski wyrazi∏ się, ˝e
produkcyjna nie posuwa się a˝ Jarosiński „Nadwiślański socre- mimo niedobrej metody procesu,
tak daleko, by zachęcać wprost alizm”, Warszawa 1999]. to jednak „ten Wańkowicz to du -
czytelnika do pójścia w ślady Utwory opiewające bez- ˝a świnia”.
funkcjonariusza UB. Aparat piekę, podobnie jak cała litera- Artura Sandauera ju˝ od
bezpieczeństwa pełni w tych tura socrea l i st yczna, pełna fał- dawna nazywają w tym środo -
utworach funkcję nadzorczą. szu, złego smaku, z jej obłud- wisku cz∏owiekiem strachu. W
nym systemem wartości, w okresie procesu i zaraz po tym ni -
Najlepsi z klasy i partii pełni zasługują na miano sztu- gdzie się nie udziela∏. Pokaza∏ się
UB na plan pierwszy wysunę- ki zdegenerowanej. Wbrew mocno przera˝ony po historii z J.
ło się jednak w poezji doby st a l i- st a raniom władz, nie znalazła N. Millerem. Zjawi∏ się w PIW, ˝e -
nizmu. Czujność to nieodłączny uznania wśród współczesnych, by się dowiedzieć, „jak to by∏o”.
atrybut ubeka, w wierszu An- a po Październiku szybko ode- Opowiedzia∏ mu Duracz. Przera -
drzeja Mandaliana „Śpiewam szła w zapomnienie. Część lite- zi∏ się najbardziej zainteresowa -
pieśń o walce klasowej” ma ona ra t ów, którzy włączyli się w niem w∏adz „Kulturą” paryską i
za zadanie mobilizować do wy- nurt socrealizmu, stosunkowo jej wydawnictwami. Rozpacza∏:
dajniejszej pracy: szybko uświadomiła sobie „Mam tyle tego, gdzie ja to wy -
aberrację tkwiącą w podejmo- niosę, teraz nikt nie weźmie ze
Czujniej, towarzysze, waniu tego typu tematyki i od- strachu na przechowanie!”.
czujniej, stąpiła od niej, a następnie ro z- (TW „Ewa”, czyli Zofia O’Brate n-
dotrzymajmy epoce kroku, poczęła budowę opozycji de- ny, ˝ona Paw∏a Jasienicy,
i pod skórą legitymacji mokratycznej. 3.12.1964 r.)
trzeba umieć wymacać wrogów. Nie oznacza to jednak, ˝e z li-
teratury zniknął temat bezpieki. 28 lutego 1968 r. o godzinie 19
Poeci poświęcający wiersze Przez cały okres istnienia PRL widzia∏am się z Paw∏em Jasieni -
aparatowi bezpieczeńst wa władze czyniły starania, aby w cą, który przekaza∏ mi następu -
podkreślali w ten sposób swój ≥Plakat Tadeusza Trepkowskiego wykonany na zamówienie Centralnej Rady Związków Zawodowych społeczeństwie utrwalić jej wi- jące wiadomości: […]
rewolucyjny radykalizm. Ce l o- w 20 tysiącach egzemplarzy zerunek zgodny z wytycznymi Wystąpienie Jasienicy będzie za -
wali w tym zwłaszcza literaci za- propagandy. Twórców zachęca- le˝ne od wytworzonej na sali sy -
liczani do grona „pryszczatych”. Towarzysze moi, s e rce i patrzaj w serce” zakra- wierzącego w słuszność sprawy no do podejmowania tego te- tuacji, z tym ˝e bardzo szybko bę -
Wiersze poświęcone UB ukazy- silni i twardzi, wa na niesmaczny ˝art i kpinę z i partyjną ideologię, z determi- matu, np. w 1966 r. ogłoszono dą on i Kijowski starać się o zapi -
wały się zarówno w prasie, to- przyjaciele moi, d o b rego gust u . nacją wykonującego jej polece- konkurs zamknięty na powieść sanie do g∏osu, poniewa˝ liczą się
mikach wierszy, jak w specjal- niezawodni i pewni nia. Stoi on na stra˝y ludu, z któ- współczesną o wątkach związa- oni z du˝ą ilością chętnych, która
nych zbiorach okolicznościo- — wybrano was, Pokochać sprawę i ludzi. rego sam się wywodzi, a to nych z pracą organów bezpie- to ilość mo˝e zablokować miej -
wych. W tej formie wydano najlepszych z klasy i partii, I tych uczuć nie zdradzić za nic. umacnia go w dalszej walce. Bo- czeństwa i MO, a wytypowa- sca.
„Wieczny płomień. Wiersze o byście Rewolucji, jak córki Dla spraw trudnych haterowie są szlachetni i prze- nych uczest n i k ów konkursu (w Jasienica na pewno w swym wy -
Feliksie Dzier˝yńskim” z 1951 r., strzegli szlachetnie się trudzić, syceni wzniosłymi ideami. Na- sumie 58 literatów) zaproszono stąpieniu poruszy sprawę anty -
w którym oprócz tłumaczeń ra- wbrew g∏upocie i z∏u i kanalii. wet najtrudniejsze zadania wy- na spotkanie z kierownictwem semityzmu, którym kompromitu -
dzieckich wierszy i utworów Serce gore j ą ce konują z uśmiechem na ustach. Komendy Głównej MO. W po- jemy się przed ca∏ym światem. I
polskich poświęconych tytuło- W wierszach mo˝emy spo- Takim pracom – ˝ycie i więcej, Śmierć nie jest dla nich st rasz- dobnym celu ogłaszano wśród niewykluczone, ˝e będzie wystę -
wej postaci znalazły się te˝ tkać się z określaniem ubeków Pięknym jak rzecz pospolita. na, gdy˝ są przekonani, ˝e ich byłych funkcjonariuszy ko n- powa∏ w obronie m∏odzie˝y uni -
o p i ewające UB. Trzy lata póź- jako „sy n ów i wnuków Feliksa Sprawom takim oddać ręce, walka nie pójdzie na marne. kursy na spisanie wspomnień, wersyteckiej.
niej wydany został tomik „Wier- Dzier˝yńskiego”. Niemal jak P∏onąć sercem. I o laur nie Słu˝ba odbija na nich jednak pozostający na usługach re˝imu Nic go nie zdo∏a∏o przekonać, ˝e -
sze i pieśni poświęcone pra- mantra powtarzana była przy- pytać. (…) swoje piętno. „Niełatwo jest sty- historycy – nierzadko słu˝ący by nie rusza∏ problemów ˝ydow -
cownikom bezpieczeńst wa”. pisywana Dzier˝yńskiemu kać się z wrogiem codziennie/i uprzednio w UB – tworzyli mo- skich, na pewno z ca∏ą ostrością
Wyłaniający się z nich wizeru- maksyma mów i ą ca o tym, ˝e Wiemy – gorące serce wcią˝ być człowiekiem” – wy- n o g ra fie na ten temat. Otwarte poruszy to zagadnienie i ∏ączące
nek funkcjonariuszy UB z po- czekista musi mieć chłodny ro- jak kryszta∏ czyste ręce znaje podmiot mówiący w wier- pozostaje pytanie, w jakim stop- się z tym ró˝ne prowokacje poli -
wodzeniem mógł stanąć w pan- zum, gorące serce i czyste ręce. i mózg na warcie. szu Leona Kowalskiego „Towa- niu wszystkie wspomniane tyczne i – jego zdaniem – jak naj -
teonie socrealistycznych boha- W oparciu o nią powstał wiersz rzyszowi Bezpieczeństwa”. Z te- działania zmierzające do st wo- bardziej wią˝ące się z tym spra -
terów. W ten sposób przedst a- Tadeusza Kubiaka „Serce gore- M rok na czole go powodu twarze pojawiają- rzenia wybielonego wizerunku wą „Dziadów”.
wił ich Wiktor Woroszylski w j ą ce”. Umieszczenie przez po- Wyłania się obraz funkcjona- cych się w utworach funkcjona- bezpieki okazały się skuteczne i (TW „Ewa”, czyli Zofia
wierszu „Czuwa j ą cym w noc etę wypowiedzi Dzier˝yńskie- riusza aparatu bezpieczeństwa riuszy UB, mimo ich młodego jak bardzo przeniknęły do O’Brete n ny, ˝ona Paw∏a Ja-
noworoczną”: go na tle ro m a n t ycznego „miej jako człowieka niezłomnego, wieku, są chmurne, zasępione, świadomości Polaków. s i e n i cy, 29.02.1968 r.) >11
05.09. ARTYSCI 8/29/08 2:01 PM Page 10

10 Artyści w pętli PRL Pi ą te k | 5 wrze śn ia 2008 ◊ rp .pl

Krótki przegląd historii zmian siedziby kabaretu Jana Pietrzaka w okresie PRL

Tu∏aczka pana Janka


ANNA KAROLINA 1980 r., była sala nad restauracją
PIEKARSKA Kandelabry w hotelu MDM
przy placu Konstytucji w Wa r-
Początki kabaretu Jana Pietrza- szawie. Szczególna atmosfera
ka wiązały się z klubem st u- sierpniowych dni w kraju po-
denckim Hybrydy przy ul. Mo- wodowała, ˝e wznowienie wy-
kotowskiej 44 w Warszawie. stępów było mo˝liwe, a cenzura
Szczególny charakter miejsca, nie wykazywała szczególnego
stanowiącego enklawę wolności zaintere s owania programem.
i rozrywki w siermię˝nej stolicy, Pierwszy występ Jana Pietrzaka
przyciągał nie tylko studentów. miał miejsce w sierpniu 1980 r.,
Hybrydy kojarzono z awangar- natomiast w pełnym składzie z
dowymi wówczas koncertami programem „Na fali odnowy”
muzyki jazzowej, dyskusyjnym zespół wystąpił w listopadzie
klubem filmowym, tanecznymi tego roku. Niewielkie zaintere-
imprezami oraz tea t rem utwo- sowanie kabaretem wykazywa-
rzonym na początku lat 60. Zor- ła wtedy równie˝ Słu˝ba Bez-
ganizowano w nim scenę dra- pieczeństwa.
matyczną, pantomimę i kaba- Egida była wówczas u szczy-
ret, nad którym pieczę powie- tu popularności. Niedostatecz-
rzono w 1961 r. właśnie Janowi na liczba miejsc na widowni i
Pietrzakowi. sprzyjające politycznie oko-
liczności spowodowały decy-
W Hybrydach zję o zorg a n i z owaniu przed-
Punkt zwrotny w historii ka- st awień w hotelu Forum (paź-
baretu stanowił początek dziernik 1981 r.).
współpracy z Wojciechem Mły- Podczas jednego pierw-
narskim, stałym bywalcem klu- s z ych spektakli Jan Pietrzak
bu, który najpierw na prośbę nawiązał do występu 4 sierp-
Pietrzaka napisał kilka tekst ów, nia 1981 r.: „marsz miał do-
a następnie sam zaczął wystę- trzeć do innego ronda (przy
pować na scenie Hybryd. Przy- KC), ale została post aw i o n a
gotowywane przez duet Pie- » ˝ y wa zapora betonowa« i
trzak – Młynarski progra myco- dlatego marsz zatrzymał się
raz odwa˝niej komentowały na Marszałkowskiej, a on z ka-
rzeczywistość i... zbierały pozy- ≥ W scenie Kabaretu pod Eg i d ą uczestniczą: Jonasz Kofta, Anna Nehrebecka, Wojciech Pszoniak, Jan Pietrzak, Jan Stanis∏awski b a retem w Forum i dzięki te-
tywne recenzje. Wojciech Mły- mu teraz mo˝emy tu być,
narski odszedł po dwóch latach gdzie przedtem tylko Ara b ów
współpracy, w wyniku czego wpuszczano”. Kabaret objęto
Pietrzak miał stać się głównym na nowo zaintere s owaniem
autorem kabaretowych tekstów o p e ra cy j nym i chocia˝ notat-
i piosenek. Kolejnym etapem ka z przedst awienia kończy
kształtowania się zespołu było się st w i e rdzeniem: „Zarów n o
zaproszenie do współpra cy w trakcie, jak te˝ i po zako ń-
dwóch studentów Akademii czeniu przedst awienia nie za-
Sztuk Pięknych – Adama Krecz- uwa˝yłem ˝adnych działań o
mara i Jonasza Kofty, prowa- charakterze politycznym”, na-
dzących studencki kabaret w le˝y zauwa˝yć, ˝e wszelkie
Dziekance na Starym Mieście. polityczne aluzje zostały w
W latach 1962 – 1967 wyst a- niej bardzo dokładnie odno-
wiono w Hybrydach sześć t owane. Ostatni występ przed
spektakli kabaretowych. Były to wyjazdem ekipy do USA miał
m.in. „Radosna gęba stabiliza- wśród nich Barbara Kraftówna, 1975 r. W tym czasie Słu˝ba Bez- Naprzeciw KC PZPR n o... i blisko wszędzie...”. Jest miejsce 4 listopada 1981 r.
cji” (1962), „Ludzie to kupią” Anna Prucnal, Wojciech Brzozo- pieczeństwa zało˝yła sprawę Drugą siedzibą kabaretu b [ a rdzo] ciasno, duszno […]. Po wprowadzeniu stanu wo-
(1963), „Wiosna nas pogodzi” wicz, Wojciech Siemion. Debiu- obiektową o kryptonimie „Te r- Pod Egidą stała się re st a u ra- Była pełna sala, a stale przy- jennego kabaret Pod Egidą for-
(1964), „Uśmiech z erratą” tował w Egidzie równie˝ Marcin cet”, której celem było rozpra- cja Melodia, usy t u owana przy by wało chętnych”. malnie przestał istnieć. Jednak
(1965), „Co słychać” (1966), „Ka-Wolski. Nowym lokum stała się cowanie Egidy. Wtedy dostrze- ul. Nowy Świat w Warszawie, Zmiana lokalu oznaczała po powrocie Jana Pietrzaka
baret Autorów” (1967). Ka˝dy kawiarenka Towarzystwa Przy- ˝ono, ˝e „kabaret [...] lansuje to- niemal naprzeciw budynku tak˝e nowy etap w dziejach ka- zorganizowano tzw. Teatr Do-
stanowił kolejny etap dosko n a- jaciół Sztuk Pięknych przy ul. talną krytykę wszystkich zja- Komitetu Ce n t ralnego PZPR. baretu: odeszli Jonasz Kofta i mowy. Spektakle były wyst ę p a-
lenia formy kabaretu. Rutkowskiego 5/7. Pomieszcze- wisk ˝ycia społeczno-politycz- Według relacji Jana Pietrzaka Jan T. Stanisławski. Zamiast mi dawanymi w prywatnych
nie sąsiadowało z galerią (daw- nego i gospodarczego w kraju”. zgodę na pro g ram ro z r y w ko- tercetu liderów Jan Pietrzak mieszkaniach, przy niemal do-
Dołek nym składem węgla), było nie- Okazją do rozprawy z Egidą wy (a nie ka b a ret) uzys ka n o st worzył ka b a ret autorów – in- raźnie zebranej widowni.
Koniec działalności arty- wielkie i duszne, przez artystów stały się obchody siedmiolecia dzięki mediacji Gust awa Ho- dywidualności. Występowali w Egida odrodziła się dopiero
stycznej kabaretu Jana Pietrza- nazywane pieszczotliwie Doł- istnienia kabaretu, hucznie ob- loubka u nowo wybranego se- Melodii m.in.: Piotr Fro n c z ew- w 1983 r. na bazie programu
ka w Hybrydach wiązał się z za- kiem. Andrzej Wróblewski w chodzone w klubie Stodoła. Im- kretarza Komitetu Miejskiego ski, Wojciech Pszoniak, Danuta „Panowie F-P” z udziałem Pie-
mknięciem klubu po wystawie- „Polityce” opisywał jego atmos- prezę SB „zabezpieczyła opera- PZPR Alojzego Karkoszki. Lo- Rinn, Krystyna Sienkiewicz, trzaka i Fronczewskiego wyst a-
niu w nim przedstawienia Rafa- ferę: „Wąska kicha z bufetem z cyjnie” – nagrane wówczas kal był dwupoziomowy, ale Krystyna Janda, Kazimierz Ka- wianego w kawiarni Domu Mo-
ła Olbromskiego „Draka”. Spor- boku. Stoliki stłoczone, przejść dzięki TW ps. Hera taśmy posłu- ka b a ret miał i tym razem wy- czor, Janusz Głowacki, debiu- dy Polskiej Ewa przy ul. M. Ko-
tretowane w nim środowisko niepodobna. Ławeczki w wyku- ˝yły nie tylko jako materiał do- st ę p ować w piwnicy. Do spe- towali Jacek Kaczmarski i nopnickiej 16 w Warszawie.
tzw. bananowej młodzie˝y szach muru. Lilipucia estradka. wodowy dla SB, ale i szkolenio- cy ficznej lokalizacji naw i ą z y- Krzysztof Jaroszyński. Więk- Słu˝ba Bezpieczeńst wa kon-
„Sztandar Młodych” uznał za Pianino, organy (…) Sala zaczyna wy dla cenzorów. wał pro g ram kabaretowy szość artyst ów została objęta tro l owała tu Egidę od samego
zbiorowy portret bywalców się szatnią, a kończy toaletą, na Lokal (i patronat TPSP) wy- „ N owy adres”, a artyści pod- inwigilacją, czego śladem są za- początku. Z przedstawień spo-
Mokotowskiej. Tym samym to, której drzwiach zawsze wypisa- mówiono pod pretekstem „złe- kreślali, ˝e lepszego miejsca ło˝one kwestionariusze osób rządzano szczegółowe notatki.
co wcześniej postrzegano jako ne były po˝yteczne hasełka w go stanu technicznego lokum, na ka b a ret chyba nie mo˝na rozpracowywanych. W 1985 r. powstała nawet szcze-
atut klubu, czyli twórcze środo- rodzaju: »Za stracone złudzenia nieodpowiadającego przepi- było znaleźć – „naprzeciwko Lokal został równie˝ zabez- gółowa analiza w oparciu o st e-
wisko niezale˝nie my ś l ą cych zakład nie odpowiada«, »Rozsą- som przeciwpo˝arowym”. Jed- gmachu KC PZPR, realnej pieczony operacyjnie, spekta- nogram programu. Być mo˝e to
młodych ludzi, teraz przedst a- dek przemawia za margaryną«, nocześnie notatki słu˝bowe władzy realnego socjalizmu. kle nagrywano, stenogramy sys- właśnie ten dokument stał się
wiono jako zdeprawowany pół- »Uśmiechnij się – jutro będzie za o fi ce r ów prowadzących spra- W ystarczyło zrobić gest i tematycznie porównywano z p r z yczyną kolejnego nagłego
światek. Odpowiedzialnością za późno«, »Bądź słoneczny – pa- wę „Tercet” nie pozost awiały w s z ystko było jasne. TW ps. ocenzurowaną wcześniej wer- wymówienia lokalu. W tym sa-
repertuar obarczono kierowni- daj jak promyczek«”. wątpliwości co do przyczyny: Zadra, obecny na jednym z sją tekstu. Analiza zgromadzo- mym roku zakończono sprawę
ka Studenckiego Teatru Hybry- Siedziba wystarczyła na 9 lat. teksty ka b a retowe były nie- p i e r w s z ych spektakli, zre l a- nego przez Słu˝bę Bezpieczeń- „Tercet”.
dy – Jana Pietrzaka, którego Właśnie tam uks z t a ł t owała się ocenzurowane, zawierały saty- c j o n ował: „Przedstawienie stwa materiału spowodowała Prawie zawsze faktyczną
zwolniono ze stanowiska. Egida jako dojrzały artystycznie rę wrogą i złośliwą, a „program o d by wa się w nowym po- decyzję władz o zakazie wystę- przyczyną rozstrzygnięć lokalo-
Kabaret odrodził się szybko, kabaret, komentujący na bie˝ą- nace c h owa ny jest krytycy- mieszczeniu, w Melodii przy pów kabaretu w Melodii i za- wych była sprawa wymyka j ą-
ale ju˝ jako kabaret Pod Egidą. co. W tym miejscu powstały naj- zmem, negacją i ośmieszaniem Nowym Świecie, lokalu o nie mknięciu lokalu nagle, w prze- cych się cenzurze treści progra-
Stworzyli go „weterani” z Hy- słynniejsze monologi, wiersze i wszystkich i wszystkiego. (…) n a j l e p s z ych tradycjach i nie- rwie świątecznej. mów kabaretowych. Ale dlacze-
bryd – Jan Pietrzak, Jonasz Ko- piosenki, a ka˝dy z artyst ów Publiczność reaguje bardzo ˝y- stety nie najlepszych wa r u n- go tułaczka pana Janka trwa do
fta, Adam Kreczmar. Nowymi wnosił na scenę jedyny w swoim wo na wszystkie aluzje i docin- kach sce n i c z nych. Natomiast A d resy lat 80. dziś, a kabaret Pod Egidą nadal
członkami kabaretu zostali nato- rodzaju własny styl. Dołek wy- ki. Obecnych ok. 150 – 170 osób jak mówi […] Pietrzak: »blisko Nowym miejscem, wypatrzo- nie uzyskał swojego miejsca w
miast zawodowi aktorzy, a mówiono Janowi Pietrzakowi w (bardzo du˝y tłok)”. do »Szpilek«, blisko na Mysią, nym przez Jana Pietrzaka w Warszawie?
◊ rp .pl Piątek | 5 września 2008
Artyści w pętli PRL 11

Kazimierz Braun: Jedna wielka pajęczyna... Cytaty


z donosów
R
aport MSW zaczyna się w kraju”. „Raport” kończy się za- piela nie przedstawia dla nas Norbertinum, 2008, s. 85 – 97). I
od „Danych o kandyda- powiedzią: jeśli rozmówca „usto- wartości operacyjnej”. rzeczywiście, pojawiły się
cie” z omówieniem ży- sunkuje się pozytywnie, zdecy- Jednak na początku mojej utrudnienia: odmowy paszpor-
ciorysów jego ojca Ju- dujemy się na podtrzymanie z dyrekcji lubelskiej, w 1967 r., tu, tendencyjnie złe recenzje, 9> Przeprowadzić najpierw we-
liusza i jego stryja Jerzego, „wro- nim kontaktu, z zamiarem wyko- gdy wychodziłem z teatru, zakazy sztuk, które chciałem ryfikację w łonie paruosobowej
gów ludu”, którzy „zostali aresz- rzystania do realizacji naszych za- znów podeszło do mnie dwóch wystawić, zdejmowanie mi ścisłej komisji, która bez pośpie-
towani i skazani na karę więzie- dań w przyszłości”. smutnych panów. Przedstawili przedstawień, sterowany ostra- chu, dokładnie przedyskutuje
nia”. Następuje charakterystyka Pamiętam tę rozmowę. Gdy się: Służba Bezpieczeństwa. cyzm środowiskowy, wygryza- każdego oddzielnie członka ZLP
„kandydata”, a w tym informacja, wychodziłem z Teatru Kameral- Mam iść z nimi. Jakieś miesz- nie mnie z teatrów i niedopusz- – bez jego uczestnictwa. To bę-
że w 1957 r. był we Francji na stu- nego w Sopocie po próbie, po- kanko w pobliżu teatru. Brud, czanie mnie do... (celowo nie dzie praca na parę tygodni. W jej
denckim festiwalu teatralnym i deszło do mnie dwóch męż- zaplamiony winem obrus, bu- kończę zdania – wiele tego...). efekcie osiągnie się następujący
„nawiązał kontakt z działaczami czyzn. Przedstawili się jako pra- telka. Częstują mnie winem. Potem, latami, jako dyrektor podział:
grupy chadeckiej Popiela” i re- cownicy Służby Bezpieczeństwa, Dziękuję. Pada propozycja teatru byłem stale otoczony sie- I. Pisarze autentyczni, prawdzi-
dakcją „Kultury”. Ponieważ zaś zaprosili mnie do kawiarni. Padła podjęcia współpracy, a w niej cią donosicieli, a więc tajnych wi, którzy są, politycznie biorąc,

PIOTR JANOWSKI
„kandydat”, po serii odmów propozycja „rozpracowania” przeplatanka słodkich obietnic współpracowników ubecji. Ich po stronie partii i rządu, tych
paszportu, otrzymał ponownie „grupy Popiela”. Ich obiecanki, ich „pomocy”, gdybym natrafił donosy są dostępne w IPN. Mia- trzeba zostawić w ZLP i w spo-
stypendium do Francji i ubiega pogróżki. Moje zdenerwowanie, na jakiekolwiek trudności w łem również stałe kontakty służ- koju.
się o wyjazd, „uważamy za celowe strach (tak). Odmówiłem. prowadzeniu teatru, oraz po- bowe z tymi, którzy albo po II. Pisarze autentyczni, prawdzi-
przeprowadzenie z nim rozmo- Zostało to udokumentowa- gróżki, że brak „kontaktu” z ni- prostu byli pracownikami ube- wi, których stanowisko politycz-
wy”, w czasie której „będziemy ne. W moich teczkach jest „Po- mi bardzo mi pracę utrudni. cji, albo byli ubekami przebra- nosiciele, w tym, niestety, nie- ne jest niejasne, skryte, którzy
dążyć do uzyskania następują- stanowienie o zakończeniu Przykra, paskudna, niezręczna nymi w garnitury urzędników którzy aktorzy i jeszcze niektó- być może głosują w masie prze-
cych informacji: 1. W jakich oko- sprawy” z 21 maja 1963 r., w któ- sytuacja. Jednak moja odmowa administracji (od dyrektorów rzy krytycy teatralni. Przecież to ciw partii, ale się nie wypowia-
licznościach i z kim nawiązał kon- rym „Inspektor” MSW major musiała być na tyle jednoznacz- wydziałów kultury do mini- była jedna pajęczyna. dają, nie angażują. Trzeba ich
takty [...] 2. Na czym polega dzia- (taki a taki) napisał: „rozpa- na, że już więcej takich bezpo- strów), członków aparatu par- zostawić w spokoju, choć należy
łalność SP [Stronnictwa Pracy] trzywszy materiały sprawy ewi- średnich propozycji nie mia- tyjnego (od POP do sekretarzy reżyser, pisarz, teatrolog. Kierował unikać, aby mieli okazję do ta-
Popiela, charakterystyki działa- dencyjno-obserwacyjnej [...], łem. W tym czasie odmówiłem, KC), cenzury (od cenzorów lo- teatrami w Lublinie i we Wrocławiu. kich głosowań politycznych. To
czy, z którymi zawarł znajomość stwierdziłem, że z braku możli- po raz kolejny, zapisania się do kalnych do tych w centrali przy Wyrzucony z pracy za działalność już jest jednak inna sprawa.
[...] 3. Czy zwracano się do niego z wości wykorzystania go (to jest partii (o tym więcej w mojej ul. Mysiej w Warszawie), i wła- opozycyjną, od 1985 r. reżyseruje III. Pisarze autentyczni, prawdzi-
propozycjami załatwienia czegoś mnie...) w środowisku SP – Po- książce „Dziesięć dni w PRL-u”, śnie ci niezliczeni szeregowi do- i wykłada w USA wi, którzy są zdecydowanie prze-
ciw partii i rządowi, którzy tak
działają lub działali. Tych jednak
trzeba w ZLP zostawić, dążąc do
Ryszard Bugajski: Silna wrogość wobec służb... osłabienia ich otoczenia, otoczki
politycznej.
IV. Pisarze, którzy tak napraw-

W
1976 r. zadzwonił fordzie, były członek partii ko- tach w swojej teczce osobowej su na łamach ogólnopolskiej ga- dę to pisarzami nie są, pisarze
do mnie funkcjo- munistycznej i znajomy wszyst- w IPN odnalazłem opis tego zety. Radził, żebym dodał suge- zadni – tych jest sporo – którzy
nariusz SB i dość kich lewaków – jest zachodnim spotkania zakończony konklu- stię, iż głównym inspiratorem zajmują stanowisko po stronie
kategorycznym to- szpiegiem, była niedorzeczna. zją: „Bugajski wykazał silną wro- mojego antypaństwowego sta- partii i rządu. Tych trzeba w
nem wyznaczył mi spotkanie w Odpowiedziałem, że nie zwy- gość wobec naszych służb oraz nowiska i pomysłu nakręcenia ZLP tolerować, zostawić, nie
kawiarni. Poszedłem. Byłem kłem o przyjaciołach rozmawiać systemu socjalistycznego, w „Przesłuchania” był Andrzej Waj- ruszać ich, jako że oni są nie-
młody, bez doświadczenia, ale z obcymi. Facet się obruszył i ar- związku z tym dalsze próby po- da. Wtedy dostałbym może zbędni dla przeciwdziałania
nastawiony zdecydowanie an- gumentował, że obaj jesteśmy zyskiwania go jako TW uważam szansę na zrobienia czegokol- pisarzom z grupy II i III. A tych
tykomunistycznie, a więc prze- Polakami. Usłyszał, że o wiele za bezcelowe”. wiek w kinie. Może… Kiedy go m.in. dotknęłaby weryfikacja
ciwny jakimkolwiek związkom z więcej wspólnego mam z mym Choć zrezygnowali ze zwerbo- wyśmiałem, radził mi wyjazd z grupowa i dlatego nie należy
tzw. aparatem bezpieczeństwa. przyjacielem z Anglii niż z nim, wania mnie, wielokrotnie mnie Polski. A ja jemu, i to najlepiej do jej robić.
Mój rozmówca na wstępie obcym mi Polakiem. jeszcze nękali z innych powo- Moskwy. W Polsce jest pan mniej V. Pisarze zerowi o nieujawnio-
ujawnił niezłą wiedzę na temat Podczas półtoragodzinnej dów. Znajomy znajomych mece- u siebie niż ja – mówiłem – bo to nym, niejasnym, być może nam
moich utworów literackich dru- rozmowy ujawniły się dalsze nas Jan Olszewski pouczył mnie, bardziej mój kraj niż pana. Jed- niechętnym stanowisku poli-
RAFAŁ GUZ

kowanych w czasopismach i niespójności. Esbek nawet nie że jeśli mam wezwanie na piśmie nak mnie przetrzymał. Kiedy tycznym. Tych należy zewiden-
scenariuszy pisanych dla tele- sprawdził, ile razy ów rzekomy w ściśle określonej sprawie, to system się utrwalał, a ja wpada- cjonować ściśle i wobec każde-
wizji. Po czym zaczął mnie na- szpieg był w Polsce. Zrozumia- muszę się stawić. Inne, bliżej nie- łem w coraz większą bryndzę, w go z nich należy oddzielnie roz-
mawiać do wypowiedzi o znajo- łem, że to tylko zasłona dymna, określone,spotkania są z punktu 1985 r. przyjąłem dla całej mojej patrzyć sposoby pozbycia się
mym Angliku, który wielokrot- a naprawdę chodzi im o mnie. sać i odmówiłem zachowania widzenia prawa nielegalne. rodziny paszport emigracyjny ich. Sposoby takie jak: tłumacz
nie bywał w Polsce, a ja u niego. Bo niby co wspólnego ma zna- treści tego spotkania w tajemni- Jednym z „opiekunów” fil- ważny w jedną stronę. do tłumaczów, inny – składki,
Według wiadomego resortu jomość mojej twórczości z wal- cy. Oświadczyłem, że szeroko o mowców był niejaki Tadzio Stęp- —notował jeszcze inny – coś innego. Być
przyjaźniłem się z… agentem ką wywiadów? nim rozpowiem, co też zrobiłem. kowski. Kapitan, major, w końcu Janusz R. Kowalczyk może, że nie uda się pozbyć
brytyjskiego wywiadu. Groźby, że mogą mi utrudnić Taka postawa, która wielu lu- podpułkownik. Kiedy po nakrę- wszystkich, ale trzeba poczynić
Gromko się roześmiałem z karierę reżysera i wyrzucić z tele- dziom wtedy wydawała się stra- ceniu „Przesłuchania” udzieliłem reżyser, m.in. twórca filmu starania. Wiedząc, jaki zakres
głupoty konceptu. Sugestia, że wizji, tylko wzmagały mój opór. ceńcza, z dzisiejszej perspekty- wielu wywiadów zachodnim „Przesłuchanie” o śledztwie ilościowy tutaj występuje. A te-
mój przyjaciel – historyk po Oks- Nie zgodziłem się niczego podpi- wy okazała się słuszna. Po la- mediom, namawiał mnie do gło- w czasach stalinowskich go nie wiemy.
VI. Wreszcie grupa ostatnia: pi-
sarze zerowi, o wyraźnym,

Marek Nowakowski: Meksykano podczas kipiszu... przeciw rządowi i partii obli-


czu i działaniu politycznym
(np. Bartoszewski, Krzysztof
Wolicki, nawet – tu już można

P
o ukazaniu się moich łem, że nie odrywałem się od rozjuszało ich, że będąc w kraju, resortowy wygasał, miał przeszu- dyskutować – Jan Józef Lipski)
książek „Ten stary zło- pracy nad scenariuszem. Inda- drukuję pod nazwiskiem w pod- kać piwnicę. Widząc ogrom ko- ich jest pewna ilość. W stosun-
dziej” i „Benek kwia- gowali mnie znowu w 1969 r. ziemnej i emigracyjnej prasie – palnianej pracy w zagraconej klit- ku do tych należy – z o wiele
ciarz” zostałem wezwa- przy okazji wyjazdu do Paryża. w cyklu, który złożył się na książ- ce, spojrzał na mnie rzewnie: „Jest większą inwencją i energią –
ny do Pałacu Mostowskich „w Oszołomionemu mekką arty- ki „Raport o stanie wojennym” i tu coś?…”. Z racji powierzchowno- znaleźć indywidualne sposoby,
charakterze świadka”. Kapitan stów brakowało mi czasu na roz- „Notatki z codzienności”. „Czy ści w tekście „Rewizja” drukowa- by każdego z nich wyelimino-
w milicyjnym mundurze i cywil mowy z ludźmi. Po latach z tecz- trzeba to od razu publikować? – nym w paryskiej „Kulturze” na- wać z ZLP.
zaczęli od pochwał. W mojej ki osobowej IPN dowiedziałem argumentował jeden z opieku- zwałem go Meksykano. Podczas (Konsultant „33” o weryfikacji
pierwszej książce rozpoznawali się, że cywil był pracownikiem nów. – Może to jeszcze niedoj- kolejnego kipiszu usłyszałem na- członków ZLP, 14.01.1982 r.)
w postaciach realne osoby, po- wywiadu i chciał mnie nakłonić rzałe, zbyt gorące? Niech się gle skierowane doń polecenie:
dawali ich adresy. Mówiłem, że do penetracji środowisk emigra- ucukruje”. Wprosił się kiedyś do „Meksykano, zobacz tam…”. Mia- Zaskoczeniem były te spekta-
mam sporo znajomych różnych cyjnych. domu i przez okienko w ścianie łem pisarską satysfakcję. kle, w których dochodziło do
profesji, a literatura to fikcja, bo W połowie lat 70. propozycje miał widok na migające czerwo- Był też terror psychiczny, a w rozbierania się, zwłaszcza męż-
PIOTR NOWAK

nie chodzę na włamania. Zaofe- współpracy z resortem ustały. ne rękawiczki, w których żona oczach niektórych oficerów czyzn. Np. „Comuna Baires” z
rowali mi rolę konsultanta. Wy- Moje teksty uznane zostały za obierała w kuchni ziemniaki, co czaiła się inkwizycyjna niena- Argentyny, „Le Plan K” z Brukse-
kręciłem się stwierdzeniem, że antysocjalistyczne, więc stałem go dziwnie rozstroiło. wiść. Ciekawe, czy była to meto- li, C.U.T. z Meksyku. Jedynie ze-
teraz piszę o miłości. Badali się obiektem do rozpracowania. Często wzywany na Rakowiec- da tajnej policji politycznej, czy spół z Nancy, występujący ze
mnie, czy pójdę na współpracę, Interesowało ich, co robię i z kim ką opowiadałem o potrzebie zaangażowanie. Po aresztowa- wie „Twarze bezpieki” w Ale- sztuką Gombrowicza „Iwona,
nie po to, żeby im nadawać o kie- spiskuję, zwłaszcza gdy mój dzielenia się tym, co piszę. Daję niu, zanim trafiłem do celi, trzy- jach Ujazdowskich. Kiedy ją księżniczka Burgunda” potrafił
szonkowcach, lecz o środowisku podpis znalazł się pod protesta- znajomym i obcym ludziom na mali mnie w biurze MSW na Ra- zwiedzałem, usłyszałem urado- z nagości zrobić chwyt arty-
literackim. Kiedy wysłany przez mi części polskich intelektuali- ulicach, więc nie wiem, co się z kowieckiej, gdzie zjawił się pan, wany szept jakiejś emerytki: styczny. Pozostałe rozbieranki
Tadeusza Konwickiego, kierow- stów przeciwnych, żeby w kon- tym potem dzieje. Gra była bez- który zaimponował mi niezwy- „Patrz, patrz. Jesteś”. I nerwowe: były na granicy kabotyństwa i
nika literackiego Zespołu Filmo- stytucji pojawił się ZSRR, którzy czelna. Oni tego z obrzydzeniem kłą erudycją literacką. Po lektu- „Cicho” jej męża. tak też ocenione przez publicz-
wego Kadr, wróciłem z ekipą upominali się o los Polaków za słuchali i przechodzili do gróźb. rze teczek ujawnił mi się jako —notował Janusz R. Kowalczyk ność, mimo iż się tym trochę
sporządzającą dokumentację w wschodnią granicą. Dla tzw. apa- Wtedy milczałem. Nękali mnie re- Krzysztof Majchrowski – do- podniecała.
Afryce, zostałem ponownie we- ratu bezpieczeństwa byłem w wizjami. Bywali nadgorliwcy, ale i szedł do szarży generała bryga- pisarz, autor znanych opowiadań (TW „Zdzisław” o V MFFTO,
zwany. Pytany o kontakty, mówi- opozycji. W stanie wojennym fuszerzy. Jeden, w którym ogień dy. Rozpoznałem go na wysta- ze stanu wojennego 7.11.1975 r.)
12 Artyści w pętli PRL Piątek | września 2008 ◊ rp .pl

INSTYTUT PAMIĘCI NARODOWEJ


– KOMISJA ŚCIGANIA ZBRODNI
Słownik bezpieki
PRZECIWKO NARODOWI POLSKIEMU Agent – termin funkcjonujący
w latach 1945 – 1960, ozna-
KONFERENCJA NAUKOWA czający osobę zwerbowaną
„TWÓRCZOŚĆ OBCA NAM KLASOWO. przez UB/SB dla rozpracowa-
APARAT REPRESJI WOBEC ŚRODOWISK TWÓRCZYCH nia środowiska
W OKRESIE POLSKI LUDOWEJ” podejrzewanego o działalność
antysystemową, którego agent
Sala Biblioteki Uniwersyteckiej mógł być członkiem lub był do
w Warszawie przy ul. Dobrej 56/66, niego wprowadzany dla do-
10 – 12 września 2008 r. starczenia informacji lub
wykonania zleconych mu za-
dań operacyjnych. W praktyce
10 września 2008 (środa) również potoczne sformułowa-
14.00 – 14.30 Otwarcie nie określające oosobowe
14.30 – 15.10 Prof. Jerzy Eisler (OBEP IPN Warszawa), źródła informacji tajnej policji
politycznej w PRL.

WITOLD ROZMYSŁOWICZ/PAP/CAF
Polityka władz wobec środowisk twórczych 1945 – 1990.
15.10 – 15.35 Konrad Rokicki (OBEP IPN Warszawa),
Środowiska literackie lat 50. i 60. w materiałach PZPR, ZLP, admini- AGENTURA CELNA – sieć
stracji państwowej i MSW: porównanie. tajnych współpracowników
15.35 – 16.00 Jerzy Autuchiewicz (OBEP IPN Białystok), UB/SB w celach więziennych,
Służba Bezpieczeństwa w literaturze pięknej. których zadaniem było denun-
16.00 – 16.25 Dr hab. Krzysztof Szwagrzyk (OBEP IPN Wrocław), cjowanie na osoby osadzone,
Od kary śmierci do literatury. pozostające w zainteresowa-
16.25 – 16.40 Przerwa (kawa) niu bezpieki.
16.40 – 17.05 Paweł Piotrowski (OBEP IPN Wrocław), ≥Marek Piwowski, sam wciągnięty do współpracy z bezpieką, na planie filmu „Przepraszam, czy tu
Wizerunek Służby Bezpieczeństwa w literaturze sensacyjnej. AGENTURA MANEWROWA biją?”, ukazującego pracę tajniaków
17.05 – 17.30 Dr Ewa Matkowska (UWr.), – sieć tajnych współpracowni-
Jerzy Andrzejewski w systemie cenzury NRD. ków SB wykorzystywanych z wanej osoby, najczęściej prowe- w którym odbywały się spo- SPRAWA OPERACYJNEGO
17.30 – 17.55 Dr Małgorzata Ptasińska-Wójcik (BEP IPN Centrala), uwagi na posiadane możliwo- niencji obyczajowej lub karnej. tkania z agenturą lub ROZPRACOWANIA – katego-
January Grzędziński – pisarz dwóch epok. ści w skali całego kraju i w prowadzone były obserwacje ria pracy operacyjnej
18.20 – 19.00 Dyskusja różnych środowiskach. Elita KONSULTANT – termin funk- figurantów. występująca w latach
agentury. cjonujący w latach 1970-1990, 1970 – 1989, mająca na celu
11 września 2008 (czwartek) oznaczający specjalistę w da- OCHRONA OPERACYJNA – wykrycie sprawców działalno-
9.00 – 9.25 Dr Sebastian Ligarski (OBEP IPN Wrocław), DEPARTAMENT I MSW – nej dziedzinie stała inwigilacja środowiska lub ści antysystemowej lub
Twórczy donosiciele. Osobowe źródła informacji w środowiskach pion MSW funkcjonujący w la- sporządzającego na potrzeby instytucji prowadzona w celu zapobieżenie jej ewentualnego
twórczych PRL. tach 1957 – 1989, prowadzący SB analizy i ekspertyzy. ochrony przed wrogą działal- podjęcia.
9.25 – 9.50 Prof. Andrzej Chojnowski (UW), działania wywiadowcze. nością.
Czy Marek Piwowski pozorował współpracę ze Służbą Bezpieczeń- KONTAKT OBYWATELSKI SPRAWA OPERACYJNEGO
stwa? DEPARTAMENT II MSW – (KONTAKT POUFNY) – do OSOBOWE ŹRÓDŁA INFOR- SPRAWDZENIA – kategoria
9.50 – 10.15 Prof. Stanisław Bereś (UWr.), pion MSW funkcjonujący w la- 1970 r. nierejestrowana forma MACJI – ogół osób świadomie pracy operacyjnej w latach
Służba Bezpieczeństwa jako krytyk literacki. tach 1957 – 1989, zajmujący agentury, w rzeczywistości dostarczających informacji SB. 1970 – 1989 mająca na celu
10.15 – 10.40 Dr Agnieszka Wójtowicz (UO), się ochroną kontrwywiadowczą. spełniająca często funkcje taj- potwierdzenie informacji o
Inwigilacja stażystów z krajów Europy Zachodniej w Teatrze – Labo- nego współpracownika (TW). PERLUSTRACJA – tajna kon- przygotowaniach lub podjęciu
ratorium Jerzego Grotowskiego. DEPARTAMENT III MSW – trola zawartości korespondencji. działalności antysystemowej
10.40 – 11.00 Dyskusja pion MSW funkcjonujący w la- KONTAKT OPERACYJNY – w przez osobę lub środowisko
11.00 – 11.15 Przerwa (kawa) tach 1957-1989 zajmujący się latach 1970 – 1989 niższa ka- PDF – podgląd dokumentowa- oraz wyjaśnienie ewentual-
11.15 – 11.40 Dr Agnieszka Gralińska-Toborek (UŁ), walką z działalnością antypań- tegoria agentury, podlegająca ny fotograficznie lub filmowo. nych związków jakiegoś
Od milczenia do ironii. Wizerunek aparatu władzy w sztukach pla- stwową w kraju. W terenie rejestracji; w pionie wywiadu wydarzenia (np. pożar w za-
stycznych czasów Polski Ludowej. zadania te realizowały wydziały odpowiednik tajnego współpra- PP – podsłuch pokojowy. kładzie pracy) z działalnością
11.40 – 12.05 Anna Karolina Piekarska (BUiAD IPN Warszawa), III SB komend wojewódzkich. cownika. Kontakt obywatelski antypaństwową.
Jan Pietrzak w „Tercecie”. (operacyjny) pozwalał na omi- PT– podsłuch telefoniczny.
12.05 – 12.30 Jan Pietrzak, koreferat. DONOS – informacja przeka- janie zakazu werbowania Tajny współpracownik – kate-
12.30 – 12.45 Dyskusja zyWANA bezpiece przez członków PZPR. PION „B” – pion obserwacji goria funkcjonująca w latach
13.30 Obiad osobowe źródło informacji. zewnętrznej osób inwigilowa- 1960 – 1990, oznaczająca
KONTAKT SŁUŻBOWY – ka- nych oraz obiektów osobę zwerbowaną przez SB
STUDIO KONCERTOWE IM. AGNIESZKI OSIECKIEJ FIGURANT – osoba inwigilo- tegoria funkcjonująca w latach pozostających w zainteresowa- dla dostarczania informacji i
(PROGRAM III POLSKIEGO RADIA) wana przez UB/SB. Na jej 1970 – 1989, oznaczająca niu SB. wykonywania powierzonych jej
temat gromadzono informacje osobę zobligowaną do współ- zadań operacyjnych wobec in-
15.00 – 15.20 Dr Anna Idzikowska-Czubaj (UAM w Poznaniu), oraz podejmowano wobec niej pracy z SB ze względu na PION „T” – pion techniki ope- wigilowanej osoby lub
Rock w PRL. O paradoksach współistnienia. działania operacyjne. zajmowane stanowisko (zwy- racyjnej odpowiedzialny za środowiska. TW otrzymywał
15.20 – 15.45 Pokaz filmu „Nasza generacja” cz. II „Wojna z big-be- kle kierownicze). instalację podsłuchów pokojo- zwykle wynagrodzenie.
atem” (reż. Jacek Sawicki). GRA OPERACYJNA – metoda wych i telefonicznych,
pracy operacyjnej polegająca KWESTIONARIUSZ EWI- fałszowanie dokumentów dla TECZKA PRACY – zbiór dono-
15.45 – 16.15 Dr hab. Jacek Sawicki (BUiAD IPN Warszawa /prof. na nawiązaniu kontaktu przez DENCYJNY – kwestionariusz celów operacyjnych. sów tajnego współpracownika.
Zbigniew Zaporowski (UMCS), Ludzie i muzyka: dyskurs. funkcjonariusza SB z figuran- służący dokumentowaniu po-
Przerwa (kawa) tem w celu wywarcia czynań osób, które w PION „W” – pion kontroli kore- TECZKA PERSONALNA – do-
16.45 Panel poświęcony środowisku muzycznemu określonego wpływu na jego przeszłości prowadziły działal- spondencji. kumentacja współpracy
Moderacja: red. Dariusz Bugalski (Program III Polskiego Radia) + dr decyzje dotyczące działalności ność antysystemową lub były osobowych źródeł informacji z
Tomasz Toborek (IPN Łódź). antysystemowej, odpowiadają- podejrzewane o chęć jej podję- REZYDENTURA – komórka UB/SB zawierająca m.in. mate-
ce interesom resortu. cia w przyszłości. wywiadu PRL istniejąca przy riały dotyczące ich werbunku,
12 września 2008 (piątek) ambasadach polskich poza charakterystyki z okresu
9.00 – 9.25 Mirosław Biełaszko (BUiAD IPN Warszawa), INFORMATOR – termin funk- LEGENDA – fikcyjny życiorys blokiem państw komunistycz-
Muzyczne dysonanse – próby infiltracji środowisk muzyki klasycznej. cjonujący w latach 1945 – funkcjonariusza bezpieki lub nych. WYDZIAŁ IV DEPARTAMEN-
9.25 – 9.50 Paweł Knap (OBEP IPN Szczecin), 1960 oznaczający osobę ma- tajnego współpracownika, ma- TU III MSW – w latach
Artyści z Promenady. Służba Bezpieczeństwa wobec Festiwalu Arty- jącą styczność ze jący uwiarygodnić go przed ROZMOWA OPERACYJNA – 1957 – 1989 odpowiedzialny
stycznego Młodzieży Akademickiej w Świnoujściu – lata ostatnie środowiskiem pozostającym w innymi osobami. rozmowa funkcjonariusza SB z za „ochronę” środowisk kultu-
(1986 – 1989). zainteresowaniu bezpieki, osobą inwigilowaną w celu ralnych, twórczych, naukowych
9.50 – 10.15 Dr hab. Krzysztof Brzechczyn (OBEP IPN Poznań), zwerbowaną przez UB/SB dla LOKAL KONTAKTOWY – zwy- zdobycia informacji lub wpły- i młodzieżowych. W terenie
Wokół „piosenki”. Festiwal Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze w dostarczania informacji. kle mieszkanie prywatne, nięcia na jej decyzje. odpowiedzialne za ten odcinek
perspektywie bezpieki. rzadziej należące do instytucji, pracy operacyjnej były Grupy
10.15 – 10.30 Przerwa (kawa) KOMBINACJA OPERACYJNA wykorzystywane przez bezpie- SPRAWA OBIEKTOWA – ka- (Sekcje) IV (przejściowo sekcje
– działania UB/SB wobec figu- kę do spotkań z osobowymi tegoria pracy operacyjnej w IVa) Wydziałów III komend wo-
Prowadzenie: ranta mające na celu źródłami informacji. Osoba latach 1970 – 1989 prowadzo- jewódzkich.
10.30 – 11.00 Rafał Sierchuła (OBEP IPN Poznań), Krystyna Feld- doprowadzenie go do określo- udostępniająca lokal była reje- nej wobec instytucji i
man w obiektywie bezpieki. nych działań zgodnie z strowana jako jedno z środowisk w celu ich „ochrony” ZAKRYTY PUNKT OBSER-
11.00 – 11.30 Dr hab. Piotr Zwierzchowski (UKW), założeniami bezpieki. osobowych źródeł informacji. przed wrogą działalnością (in- WACYJNY – stałe lub
Wizerunek aparatu bezpieczeństwa w polskim filmie fabularnym. stytucje kościelne, naukowe, tymczasowe pomieszczenie
11.30 Ryszard Bugajski, koreferat. KOMPRMATERIAŁY – mate- MIESZKANIE KONSPIRA- konferencje, zjazdy, zakłady służące do tajnej obserwacji.
12.10 – 12.35 Dyskusja riały zbierane przez UB/SB CYJNE – zakonspirowane pracy) polegająca na zbieraniu —oprac. Magdalena Filip
12.35 Zakończenie konferencji służące kompromitacji inwigilo- mieszkanie należące do MSW, informacji. OBEP IPN Łódź

Dodatek „Rzeczpospolitej” Artyści w pętli PRL powstał dzięki współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej
Przygotowali: Maciej Rosalak, Tomasz Stańczyk, Krzysztof Ziewiec

You might also like