Professional Documents
Culture Documents
KORONO
HISTORYCZNE BITWY
PIOTR DERDEJ
KORONOWO 1410
Dom Wydawniczy Bellona
Warszawa
Dom Wydawniczy Bel l ona prowadzi sprzeda wysykow swoich
ksiek za zaliczeniem pocztowym z 20-procentowym rabatem
od ceny detalicznej.
Nasz adres:
Dom Wydawniczy Bellona
ul. Grzybowska 77
00-844 Warszawa
Dzia Wysyki tel.: (22) 45 70306,652 27 01
fax (22) 620 42 71
Internet: www.bellona. pl
www.ksiegarnia.bel lona.pl
e-mail: bi uro@bellona.pl
Opracowanie graficzne serii: Jerzy Kpkiewicz
Ilustracja na okadce: Pawe Godek
Redaktor: Kazimierz Cap
Redaktor prowadzcy: Kornelia Kompanowska
Korektor: Agnieszka Galas
Copyright by Piotr Derdej, Warszawa 2004
Copyright by Dom Wydawniczy Bel l ona, Warszawa 2004
Druk i oprawa: WDG Drukarnia w Gdyni Sp. z 0.0.
ul. w. Piotra 12,81-347 Gdynia
tel. (58) 660-73-10, teL/fax (58) 621-68-51
ISBN 83-11-09951-0
WSTP
Na temat tzw. wielkiej wojny Krlestwa Polskiego i Wiel
kiego Ksistwa Litewskiego z Krzyakami (1409-1411 r.),
napisano ju w naszej historiografi bardzo wielel. Wszyscy
badacze (z nielicznymi wyjtkami - jak np. Stefan M.
Kuczyski, Gerard Labuda, Marian Biskup lub publicysta
historyczny Pawe Jasienica? koncentrowali si gwnie na
pierwszej fazie tej wojny (sierpie 1409-lipiec 1410 r.),
zakoczonej wielkim zwycistwem zjednoczonych si polsko
-litewskich wraz ze sprzymierzecami nad wielk armi
krzyack na polach Grunwaldu, co miao miejsce 15 lipca
1410 roku. W naszych opracowaniach historycznych (zarw
no tych, ktre powstay przed drug wojn wiatow, jak
i tych, ktre napisano w czasach powojennych) na og pisze
l Peny wykaz rde i opracowa, z ktrych korzystaem przy pisaniu
teje monografii , podaj w przypisach oraz w bibliografii na kocu
niniejszej ksiki.
2
Na ten temat patrz midzy innymi: Stefan M. K u c z Y s k i, Wielka
wojna z Zkonem Krzyiackim w latach 1409-1411, Warszawa 1 966;
Marian B i s k u P i Gerard L a b u d a, Dzieje Zkonu Krzyiackiego
w Prusach. Gospodarka - spoeczestwo - pastwo - ideologia,
Gdask 1988; Historia Pomorza, t. I. Do roku 1466, praca zbiorowa pod
red. Gerarda Labudy, Pozna 1969 oraz Pawe J a s i e n i c a, Polska
Jagiellonw, Warszawa 1990.
4
si bardzo obszerie o genezie konfliktu polsko-litewskiego
z pastwem zakonnym w Prusach (od niefortunnego dla
Polski sprowadzenia Krzyakw do Prus w roku 1226 przez
ksicia mazowieckiego Konrada poczwszy). Nastpnie prze
chodzi si do bezporednich przyczyn wybuchu tzw. wielkiej
wojny Polski i Litwy z pastwem krzyackim w roku 1409
i opisuje przebieg kampanii jesiennej 1409 roku oraz kampanii
letniej 1410 roku a do polsko-litewskiego zwycistwa pod
Grunwaldem. Potem z reguy mowa jest o tryumfalnym
pochodzie zjednoczonych wojsk krla polskiego Wadysawa
Jagiey i wielkiego ksicia litewskiego Witolda przez ziemie
pruskie, pod mury stolicy pastwa krzyackiego -Malborka,
w czasie ktrego wojska polsko-litewskie opanoway niemal
bez walki prawie cae terytorium pastwa krzyackiego
w Prusach (z wyjtkiem samego Malborka, wiecia i Czu
chowa, w ktrych zdoay si utrzyma zaogi krzyackie).
Pniej ju tylko pobienie wspomina si o nefortunnym dla
Polakw i Litwinw obleniu Malborka (lipiec-wrzesie
1410 r.), a nastpnie o odwrocie wielkiej armii polsko
-litewskiej z granic pastwa zakonnego (wrzesie 1410 r.)
i zaraz -najczciej w sposb rwnie pobieny -przechodzi
si do postanowie pierwszego pokoju toruskiego (zawartego
w lutym 1411 r.). Zasadniczo w polskich opracowaniach
historycznych pomija si zupenym lub prawie zupenym
milczeniem wydarzenia, ktre miay miejsce pomidzy bitw
pod Grunwaldem a pierwszym pokojem toruskim. Do takich
wanie, prawie zupenie zapomnianych wydarze tej wojny,
naley niewtpliwie druga co do wielkoci i znaczenia bitwa
pod Koronowem (a dokadniej na polach pod poblisk wsi
cko lub raczej sko?, stoczona 10 padziera 1410
3 Wie, na polach ktrej odbya si ta bitwa, nosi obecnie nazw sko
Wielkie lub Wilcze (co do tego, gdzie dokadnie doszo do samej bitwy,
nie ma dzi zgodnoci wrd historykw). Jakkolwiek by nie byo, pole
bitwy jest oddalone od obecnych granic miasta Koronowa o ok. 1 1 km na
pnocny zachd i ley gdzie pomidzy wyej wymienionymi wsiami).
5
roku. Rycerstwo wielkopolskie i -by moe -posikujce
je oddziay tatarskie (?)4 rozgromili w niej zacin ari
krzyack, dowodzon przez wjta Nowej Marchii, Michaa
Ktichmeistra. Bitwa ta doczekaa si zaledwie niewielkich
wzmianek: np. w pomnikowym dziele prof. S. M. Kuczy
skiego pt. Wielk wojna z Zkonem Kriackim w latach
1409-1411 opis bitwy pod Koronowem, wzity w caoci
z DugoszaS, zajmuje zaledwie cztery i p strony. Jest to i t
bardzo duo w porwnamiu z zaledwie kilkuzdaniowy
wzmiankami w Dziejach Zkonu Kriackiego w Prusach. . +
autorstwa Mariana Biskupa i Gerarda Labudy6 oraz w Historii
Pomora, t. I, Do roku 1466 -pracy zbiorowej pod redakcj
naukow Gerarda Labudy7, z ktrych dowiadujemy si tylko
tyle, e bitwa rycerstwa wielkopolskiego z Krzyakami pod
Koronowem miaa miejsce 10 padziemika 1410 roku oraz e
rycerstwo polskie odnioso w niej wielkie zwycistwo nad
armi zakonn i wzio do niewoli wielu znacznych jecw
spord rycerstwa niemieckiego z samym wodzem na czele.
4 Na temat moliwoci udziau jakiej, niemoliwej dzi do ziden
tyfikowania z powodu szczupoci i niejasnoci informacji na ten temat,
jednostki jazdy tatarskiej w bitwie pod Koronowem patrz szerzej : S. M.
K u c z Y s k i, Wielka wojna z Zkonem . . . , op. cit. , s. 450; Zdzisaw
S p i e r a I s k i, Bitwa pod Koronowem /O X 1410, [w:] Bitwa pod
Koronowem /O X 1410. Materia z sesji naukowej zorganizowanej
w Bydgoszczy w 550 rocznic bitwy, Bydgoszcz 1961 , s. 57-58 oraz
polemika S. M. Kuczyskiego z pogldami Z. Spieraiskiego na temat
bitwy pod Koronowem i ewentualnego udziau w niej Tatarw pl.
Pogranicze kujawsko-pomorskie w Wielkiej Wojnie z Zkonem, [w:]
"Zapiski Historyczne powicone historii Pomorza", t. XXIX, rok 1 964,
zeszyt l , Toru 1 964, s. 74-78. Temat ten porusz jeszcze obszerniej
w jednym z nastpnych rozdziaw tej ksiki, opisujc sam przebieg
bitwy pod Koronowem.
5 Patrz: Polska Jana Dugosza, oprac. pod red. Henryka Samsonowicza,
tum. z jz. aciskiego Julia Mruk, Warszawa 1 984, s. 262-267.
6 Patrz: M. B i s k u P i G. L a b u d a, Dzieje Zkonu Krzyackiego
w Prusach. .. , op. cit. , s. 367-368.
1 Historia Pomorza, t. I, Do roku 1466, op. cit. , s. 696.
6
Bitwa pod Koronowem nie doczekaa si rwnie tak
wspaniaych opisw l i terackich j ak bitwa pod Grunwal
dem. Istnieje tylko jeden opis l i teracki tej batali i , zawarty
w Nowelach Henryka Sienkiewicza8, rwnie w caoci
wzity z Dugosza, lecz nieco przerobiony i ubarwiony
literacko mistrzowskim pirem autora Krzyakw. Bitwy
tej nie opiewano w pieniach ani poematach i aden
- jak dotychczas - reyser filmowy nie zdecydowa
si przenie jej na ekrany ki n. Nie istnieje te, o ile
piszcemu te sowa wi adomo, aden obraz przedstawia
jcy bitw pod Koronowem ani j akikolwiek jej plan.
Z tego wszystkiego wynika niezbicie, i wiktoria grun
waldzka z 15 l ipca 14 10 roku zamia niemal zupenie,
w umysach nastpnych pokole Polakw a po dzie
dzisiejszy, pniejsz od niej zaledwie o 3 miesice, lecz
rwnie wietn wiktori koronowsk z 10 padziernika
1410 roku. Powstrzymaa ona przecie gron kontrofen
syw krzyack w gb Wielkopolski i Kujaw. Odwet,
gdyby nie zosta w por zatrzymany i udaremniony pod
Koronowem, mgby zniweczy - dla strony polsko
l itewskiej - militarne i pol ityczne owoce zwycistwa
grunwaldzkiego9. W tym miejscu naley zaznaczy, e
wspczeni opisywanym tutaj wydarzeniom, od ktrych
czerpa swoje informacje Jan Dugosz, zgodnie uwaali, e
,,[ . u e ] chocia wspomniane zwycistwo pod Koronowem
byo w istocie mniejsze ni pod Grunwaldem, to jednak,
jeli si wemie pod uwag niebezpieczestwo, zapa
i wytrwao w walce, zwycistwo walczcych tutaj naley
8 Patrz: Henryk S i e n k i e w i c z. Ongi i dzi. Bitwa pod Koronowem,
[w:] tego autora: Nowele. t. III, Warszawa 1 978. s. 54-59.
9 Na ten temat patrz: Z. S p i e r a I s k i. Bitwa pod Koronowem + op.
cit s. 35-52 oraz S. M. K u c z y s k i. Pogranicze kujawsko-pomorskie
w Wielkiej Wojnie z Zkonem. op. cit s. 72. Piszcy te sowa rwnie
poruszy ten temat znacznie obszerniej w jednym z nastpnych rozdziaw
niniejszej ksik i.
7
stawia wyej od grunwaldzkiego
"
10. Bitwa pod Korono
wem jest i nteresujca take dlatego, i bya jedn z ostat
nich, stoczonych cile wedug redniowiecznych regu
wojennych, gdzie rycerz potyka si z rycerzem, a obie
strony przestrzegay w najdrobniejszych szczegach zasad
honorowego kodeksu rycerskiego, czego ju po Koronowie
na polach bitewnych caej Europy nigdy nie ogldano.
Dziao si tak, gdy -jak o tym pisze Dugosz:
"
Rzadko
za naszych czasw pamitano tak sawn bitw nawet
midzy chrzecijanami i barbarzycami, w ktrej by z tak
dzielnoci i tak wytrwaoci walczcy po obydwu
stronach zabiegali o zwycistwo
" II .
Dzi w maym i sennym, lecz jake uroczo pooonym
wrd malowniczych morenowych, polodowcowych wzgrz
i jezior Pojezierza Krajeskiego, nad wodami rzeki Brdy
i Zalewu Koronowskiego, miasteczku Koronowo o wielkiej
historii sprzed niemal 600 lat (w roku 2010 minie akurat
okra, szesetna rocznica bitwy) przypominaj tylko
dwa pomniki. Pierwszy w centrum miasta, w miejscu,
z ktrego - zgodnie z miejscow tradycj - owego
pamitnego poranka wyruszyo rycerstwo polskie na bj
z najezdnicz, krzyack armi Ktichmeistra (wzniesiony
w 550 rocznic bitwy w roku 1961)12. Drugi, nazywany
przez miejscow ludno
"
grunwaldzkim
"
(wzniesiony
w roku 1986)13, ktry stoi w widocznym miejscu, opodal
miasta, przy ruchliwej szosie Bydgoszcz-Koszalin (Koro
nowo ley ok. 30 km na pnoc od Bydgoszczy). Nie tylko
informuje on przejezdnych turystw, zdajcych tamtdy
nad Batyk lub w Bory Tucholskie, o miejscu wielkiego
10
Patrz: Polska Jana D/ugosza, op. cit. , s. 265. O tym rwnie szerzej
w jednym z nastpnych rozdziaw tej ksiki.
II
Tame.
12
Janusz U m i s k i, 7 dni w Koronowie i nad Jeziorem Koronowskim.
Przewodnik turstycmy, Warszawa 1989, s. 2 1 .
1
3
Tame.
8
zwycistwa ora polskiego, ale i zaprasza do odwiedzenia
miasta. W samym miecie znajduje si jeszcze jeden,
niemy wiadek bitwy: jest to stary, pocysterski klasztor
z koca XIII w. , na terenie ktrego, zgodnie z opisem
Dugosza, obozowao rycerstwo polskie przed bitw i na
terenie ktrego - jak chce tego Jan Dugosz oraz
miejscowa tradycja -pochowano pniej cz polegych
w tej bitwiel4
Bitwa pod Koronowem wymaga zatem - zdaniem
piszcego te sowa - odkurzenia, przypomnienia i przy
wrcenia godnego jej miejsca w naszej historiografii oraz,
co rwnie wane, w wiadomoci historycznej wspczes
nych Polakw, bo zaiste wiktori koronowsk warto si
szczyci na rwni z jej grunwaldzk poprzedniczk.
Jestem to winien rwnie przemiym czonkom Towa
rzystwa Mionikw Ziemi Koronowskiej, ktrzy podczas
ostatniego mego pobytu w Koronowie zainspirowali mnie
do wydobycia wiktorii koronowskiej z mrokw zapomnienia
i do napisania teje monografii.
Na ile podoaem temu zadaniu, niechaj oceni Czy
telnicy.
Autor
Warszawa, 22 lutego 2002 roku
14 Polska Jana Dugosza, op. cit. , s. 263 i 266. Patrz take: J.
U I i s k i , 7 dni w Koronowie . . . , op. cit. , s. 21-23 oraz praca zbiorowa
pt. Koronowo. Zrs dziejw miasta, Pozna 1 968.
PO GRUNWALDZIE
W pamitnym dniu 15 lipca 1410 roku na polach pomidzy
wsiami Grunwald, Stbark i odwigowo rozegraa si
jedna z najwikszych bitew redniowiecznej Europy, w kt
rej koalicja wojsk polskich, litewskich, ruskich, czeskich,
modawskich, wooskich i tatarskich, dowodzona przez
krla polskiego Wadysawa Jagie oraz wielkiego ksicia
litewskiego Aleksandra-Witolda, zadaa druzgocc klsk
armii Zakonu Szpitala Najwitszej Marii Panny Domu
Niemieckiego w Jerozolimie (zwanego potocznie Krzya
kami lub zakonem niemieckim) i krzyackim najemnikom
z caej Europy rodkowej i Zachodniej (wrd ktrych byli
rwnie licznie reprezentowani lzacy i Pomorzanie),
dowodzonym osobicie przez wielkiego mistrza zakonu
Ulryka von Jungingena'. W bitwie grunwaldzkiej polegli
niemal wszyscy dostojnicy zakonni z wielkim mistrzem na
I Opisywanie przyczyn i pierwszej fazy tzw. wielkiej wojny z Krzya
kami w latach 1 409-1 41 0 oraz samego przebiegu bitwy pod Grunwaldem
wiadomie w tej monografii pomijam, gdy zagadnienia te zostay ju
wielokrotnie, bardzo obszernie opisane w rnych opracowaniach histo
rycznych, e wymieni tu tylko pomnikowe dzieo S. M. K u c z Y
s k i e g o pt. Wielka wojna z Zkonem + .. , Warszawa 1 966, op. cit. , a take
jedno z naj nowszych opracowa na ten temat autorstwa Andrzeja
N a d o l s k i e g o pt. Grunwald 14/0, Warszawa 1 999.
10
czele, a reszta dostaa si do polskiej lub litewskiej niewoli.
Pod Grunwaldem w cigu zaledwie kilku godzin przestaa
istnie nie tylko militara potga zakonu niemieckiego
(dotychczas bezkarie terroryzujca wszystkich ssiadw
Prus z Polsk i Wielkim Ksistwem Litewskim na czele),
ale i de facto prawie cay aparat administracyjny pastwa
zakonnego w Prusach. Pastwo krzyackie, pozbawione
gowy w postaci wielkiego mistrza oraz mzgu w postaci
wikszoci starszyzny i urzdnikw zakonnych, leao,
sparaliowane tak wielk i niespodziewan klsk, u stp
zwyciskich wodzw polsko-litewskiej koalicji -Jagiey
i Witolda2
Droga na stolic pastwa zakonnego w Prusach, Mal
bork, gwny cel strategiczny poczonych armii Jagiey
i Witolda w caej kampanii letniej 1410 roku), staa dla
zwyciskich wojsk koalicji polsko-litewskiej otworem.
Naleao jednake dziaa szybko, gdy nie wszyscy
dostojnicy zakonni zostali zabici lub wzici do niewoli pod
Grunwaldem. W bitwie tej nie uczestniczy komtur wiecia,
Henryk von Plauen, ktry ze swoimi oddziaami pozosta,
z rozkazu wielkiego mistrza, na Pomorzu Gdaskim (dla
zabezpieczenia tych terenw przed spodziewanym przez
dowdztwo krzyackie atakiem polskim z okolic Bydgosz
czy)4. Nie bra w niej te udziau wjt Nowej Marchii
(czci pastwa krzyackiego na ziemiach midzy Pomo-
2
Na temat rozmiaru strat krzyackich, poniesionych w bitwie pod
Grunwaldem, patrz: S. M. K u c z Y s k i, Wielka wojna z Zkonem . . . , op.
cit. , s. 408-09 oraz A. N a d o I s k i, Grunwald 1410, op. cit. , s. 1 301 33.
3 Na temat polsko-litewskiego planu wojny z Krzyakami patrz: S. M.
K u c z y s k i, Wielka wojna z Zkonem . . . , op. cit s. 285-299 oraz A.
N a d o I s k i, Grunwald 1410, op. cit., s. 37-39.
4 Na ten temat patrz szerzej: M. B i s k u p, Pogranicze kujawsko
-pomorskie w Wielkiej Wojnie z Zkonem Krzyiackim w latach 1409-1411,
[w:) Bitwa pod Koronowem ... , op. cit., s. 28-29; S. M. K u c z Y s k i,
Wielka wojna z Zkonem ... , op. cit. , s. 33033 1 oraz A. N a d o I s k i,
Grunwald 1410, op. cit. , s. 84 i 89.
11
rzem Zachodnim a Wielkopolsk), Micha Kiichmeister
von Sterberg. Na dwa dni przed bitw pod Grunwaldem
(13 lipca) rozbi on wydzielone oddziay wielkopolskie,
ktre, pod dowdztwem wojewody kaliskiego i zarazem
starosty nakielskiego Macieja z Wsoszy, na przeomie
czerwca i lipca, nagym wypadem z okolic Naka i ziemi
krajeskiej zaatakoway i mocno spustoszyy pograniczne
tereny Nowej Marchii, a take zachodni cz krzyackiego
Pomorza5. Po odniesieniu tego lokalnego zwycistwa nad
polsk grup dywersyjn, rwnie na rozkaz wielkiego
mistrza, nie poczy si z nim, ale bez zwoki wycofa si
do Nowej Marchii, aeby tam zorganizowa nowe oddziay
zakonne z najemnikw niemieckich. Miay one w planowa
nej przez gwny sztab zakonny pniejszej fazie wojny
przyj z odsiecz armii Ulryka von Jungingena, najedajc
od pnocnego zachodu Wielkopolsk i Kujawy6. Prcz
potencjalnego zagroenia ze strony wci jeszcze nie
rozbitych i nie zdemoralizowanych oddziaw krzyackich
Henryka von Plauena z Pomorza Gdaskiego oraz Michaa
Kiichmeistra z Nowej Marchii , Jagieo z Witoldem musieli
bra pod uwag take wiee siy krzyackie w Inflantach,
dowodzone przez marszaka i nflanckiego Bera von Hevel
manna. Dotychczas nie bray one udziau w wojnie, ale
w kadej chwili mogy przyj z odsiecz swoim konfratrom
w Prusach, chociaby przez nagy najazd na chwilowo
prawie bezbronne Litw i mud7, aeby odcign litewsk
5 Na ten temat patrz: Polska Jana Dugosza. op. cit s. 2 1 8; M.
B i s k u p. Pogranicze kujawsko-pomorskie w Wielkiej Wojnie z Zkonem
op. cit = s. 29; S. M. K u c z y s k i. Wielka wojna z Zakonem . . . , op. cit
s. 333-334, 340-341 i 429-430 oraz A. N a d o l s k i. Grunwald 1410. op.
cit - s. 90.
6 Por. M. B i s k u p. Pogranicze kujawsko-pomorskie w Wielkiej Wojnie
z Zkonem . . . . op. cit + s. 27-29; S. M. K u c z y s k i. Wielka wojna
z Zkonem . . . . op. cit s. 299-3 1 0 oraz A. N a d o 1 s k i. Grunwald 1410.
op. cit s. 88-90.
7 Por. S. M. K u c z y s k i. Wielka wojna z Zkonem + op. cit s. 332.
12
armi Witolda z pruskiego teatru wojny8. Wszystkie powy
ej wymienione przesanki musiay skania krla i wiel
kiego ksicia do podjcia jedynej, moliwej w tych warun
kach, decyzji: czym prdzej i na chwilowo pozbawiony
obrony Malbork, aeby w peni wykorzysta poraajcy
efekt wiktorii grunwaldzkiej i zaj krzyack stolic,
zanim zdoaj oni otrzsn si po tak wielkiej klsce. Jeli
ktrakolwiek z wyej wymienionych jednostek krzyackich,
a zwaszcza zlokalizowana naj bliej stolicy grupa pomorska
von Plauena, zdoaaby dotrze do opustoszaego Malborka,
opanowa panik i zorganizowa skuteczn obron warow
nej stolicy zakonu niemieckiego, zdobycie miasta byoby
o wiele trudniejsze, jeli wrcz nie niemoliwe.
Tak bez wtpienia postpiby na miejscu Jagiey i Witol
da kady wdz, w peni wiadom strategicznego oraz
politycznego celu prowadzonej przez siebie wojny. Opatrz
no czy te -jak wol niewierzcy -szczcie zdaway
si sprzyja koalicji jagielloskiej. Oto w pastwie krzyac
kim na wie o klsce zakonu pod Grunwaldem, ktra
rozniosa si lotem byskawicy, uaktywnia si wewntrzna
opozycja, znana jako Towarzystwo Jaszczurcze, skadajca
si z wybitnych przedstawicieli pruskiego duchowiestwa,
rycerstwa oraz mieszczastwa (czyli stanw pruskich). Do
ywego dopieko im 200-letnie panowanie zakonu niemiec
kiego w Prusach i na Pomorzu Gdaskim, a coraz bardziej
realna bya wizja poprawy sytuacji. Kzyacy nie byli
bynajmniej askawymi panami dla swoich, nawet niemiec
kich, poddanych. Pruska i pomorska ludno miaa ju
serdecznie do krzyackiej polityki gospodarczej, a zwasz
cza fiskalnej, przejawiajcej si gwnie w nadmierym
obcianiu poddanych wielkiego mistrza podatkami na cele
wojen, jakie zakon niemiecki niemal ustawicznie toczy
z ssiadami9. Tote trudno si dziwi, i stany pruskie,
8 Na ten temat patrz: s. M. K u c z y s k i, Wielka wojna z Zakonem . . . ,
op. cit., s. 299-3 LO i 326-328.
13
udrczone twardymi rzdami krzyackimi, z nadziej spog
lday ku Polsce i Litwie, widzc w przyczeniu ziem
pastwa zakonnego do pastw jagielloskich ratunek dla
siebie oraz szans na popraw bytu. Po Grunwaldzie
w caym pastwie zakonnym wybucho ywioowe powstanie
pruskiej szlachty i mieszczan przeciwko krzyackiemu
panowaniu. Powstacy spod znaku Towarzystwa Jaszczur
czego w cigu zaledwie kilku tygodni opanowali prawie
wszystkie miasta i zamki pruskie, wypdzajc z nich
nieliczne zaogi krzyackie, miertelnie do tego przeraone
takim, zupenie dla nich niespodziewanym, rozwojem wypad
kw po mierci wielkiego mistrza i prawie caej starszyzny
zakonnej w bitwie pod Grunwaldem. Krzyacy zdoali
z najwyszym trudem utrzyma si jedynie w samym
Malborku, Czuchowie, wieciu, Radzyniu Chemiskim,
Gdasku, Brandenburgu, Ragnecie, Badze i Kajpedzie.
Reszta zamkw i miast pruskich, ktre zostay w cigu
lipca i sierpnia opanowane przez powstacw z Towarzystwa
Jaszczurczego, na wycigi poddawaa si zwierzchnictwu
zwyciskiego krla polskiego
10.
9 Obszere informacje na temat stosunku ludnoci pastwa kryackiego
w Prusach (stanw pruskich) do panw pruskich, czyli Krzyakw,
a take na temat dziejw Towarzystwa Jaszczurczego i doniosej roli, jak
odegrao ono w pogrunwaldzkiej fazie wielkiej wojny (od poowy lipca
1 41 0 r. poczwszy) mona znale w nastpujcych opracowaniach:
Zkon Krzyacki a spoeczestwo patlstwa w Prusach, zbir studiw pod
redakcj Zenona Huberta N o w a k a, Toru 1995, s. 9-81 oraz 103-lI O;
A. C z a c h a r o w s k i, Opozycja rycerstwa ziemi chemiskiej w dobie
Grunwaldu, [w:] W krgu stanowych i kulturowych przeobraeli Europy
Pnocnej w XIV-XVl w., Toru 1 988, s. 77-96; M. B a r t k o w i a k,
Towarzystwo Jaszczurcze w latach 1397-1437, Toru 1948, s. 22
i nastpne; M. B i s k u p i G. L a b u d a, Dzieje Zkollu Krzyackiego
I Prusach. .. , op. cit., s. 3 1 6-341 oraz 367-368.
10
Z wicej ni szczupych materiaw rdowych na ten temat patrz:
Polska Jana Dugosza, op. cit. , s. 246252 oraz Kronika konfliktu
Wadysawa krla polskiego z Krzyakami I roku Paskim 1410,
z aciskiego rkopisu Bi blioteki Krickiej, wydanego w Poznaniu
14
Znakomity badacz wielkiej wojny z Krzyakami
(1409-1411) i autor najpeniejszego, jak do tej pory,
opracowania na ten temat, prof. Stefan M. Kuczyski,
ocenia, e: ,,[ ] chocia wszystko odbyo si po myli
krla, powstaa sytuacja, ktrej nie przewidywaa adna ze
stron walczcych: oto w bitwie na polach odwigowa,
Stbarku i Grunwaldu armia krzyacka zostaa nie tylko
rozbita, ale i zniesiona prawie doszcztnie, przy czym
poleg w. mistrz i caa niemal starszyzna Zakonu, dziki
czemu, formalnie biorc, strona polsko-litewska nie miaa
z kim pertraktowa o pokj! Nie byo legalnej wadzy,
ktra byaby upowaniona do reprezentowania pastwa
zakonnego. [ ... ] W takim stanie rzeczy krl i jego doradcy,
decydujc si na dalszy marsz w stron Malborka, musieli
bra pod uwag ju dwie moliwoci: pierwsz [ . . ] tzn.
zawarcie pokoju z jakimi czynnikami, ktre bd upraw
nione do reprezentowania pastwa krzyackiego -na co,
jak si wydaje, mniej liczono, oraz drug, o ktrej przed
bitw zapewne nie mylano, ale ktra, niewtpliwie, w danej
sytuacji wysuwaa si na plan pierwszy: opanowanie caoci
lub przynajmniej znacznej czci ziem pomorsko-pruskich
i przyczenie ich do Polski i Litwy. [ .. . ] W otoczeniu
Jagiey musiano sobie dobrze zdawa spraw z nastrojw
wrd poddanych Zakonu i krl wiedzia, co czyni, zwal
niajc szlacht chemisk, prusk, czy mieszczan miast
krzyackich. Krzyacy stanowili znienawidzon warstw
rzdzc, obc pochodzeniem, pasoytnicz, utrzymujc
si przy wadzy jedynie drog ucisku, nie zwizan z lud-
w roku 1 91 1 przez Zygmunta Celichowskiego, na jzyk polski prze/oyli
Jolanta Danka i Andrzej Nadolski, Olsztyn 1 987, s. 15-16. Natomiast
z bardzo licznych opracowa na ten temat patrz szerzej: S. M. K u c z Y
s k i , Wielka wojna z Zkonem . . . , op. cit. , s. 435-436 oraz 452-457; A.
Na d o l s k i, Grunwald 1410, op. cit. , s. 1 35-1 36; P. J a s i e n i c a,
Polska Jagiellonw, op. cit. , s. 1 1 9-1 20 i Feliks K o n e c z n y, Dzieje
Polski za Jagiellonw, Komorw 1 997, s. 79-80.
15
noci ani wsplnym interesem, ani wspln ideologi, ani
narodowoci, ani kultur. Nagy brak warstwy uciskajcej
i orodka dyspozycyjnego, po wstrzsie pierwszej chwili,
mg wywoa - i, jak si okazao, wywoa - denia
wolnociowe wrd poddanych krzyackich. Zajcie w ta
kich okolicznociach stolicy i zlikwidowanie resztek oporu
musiao doprowadzi do chtnego wczenia si stanw
pruskich, tj. szlachty, miast i, niewtpliwie, duchowiestwa,
w skad pastwa jagielloskiego. [ .. ] Naleao wic nie
tylko powzi decyzj, ale i jak najszybciej j zrealizowa.
Trzeba byo zaj Malbork
"
I I.
Tyle S. M. Kuczyski. w znakomity badacz dziejw
wielkiej wojny z Krzyakami w latach 1409-1411 uwaa
zatem, podobnie jak piszcy te sowa, i wielkie zwycis
two, jakim niewtpliwie by Grunwald, zostaoby po
zbawione wszelkiego, militarnego oraz, co waniejsze,
politycznego sensu, gdyby koalicja jagielloska nie dya
do moliwie jak naj szybszego opanowania stolicy roz
gromionego przeciwnika - Malborka. Dlaczeg jednak,
nieomal nazajutrz po grunwaldzkim zwycistwie, zaczynaj
si w obozie polsko-litewsko-ruskim dzia dziwne rzeczy,
ktrych polscy -i nie tylko polscy - historycy, od Jana
Dugosza poczynajc, a na dziejopisach nam wspczesnych
koczc, pomimo wielu mniej lub bardziej prawdopodob
nych hipotez, po dzi dzie nijak nie potraf logicznie
wyjani?
Oto bowiem uskrzydlone wieym zwycistwem wojska
Jagiey i Witolda, ktre przed Grunwaldem posuway
si naprzd rednio 40-50 km dziennie i ktrych - co
warto tu jeszcze raz z ca moc przypomnie - celem
gwnym caej kampanii by wanie Malbork, teraz,
tj. po 15 lipca, zaczy si raptem posuwa do przodu
z icie "zawrotn
"
szybkoci - wedug wiarygodnych
1\ S. M. K u c z y s k i, WieLka wojna z Zkonem ... , op. cit. , s. 423-424.
16
oblicze prof. Kuczyskiego - najwyej 15 km dziennie
( ! ) 1 2. Na dodatek koalicyjna armia Jagiey i Witolda
w sposb niewytumaczalny mitrya czas, zatrzymujc si
po drodze -bez adnej, wyranej potrzeby -pod kadym
niemal zamkiem lub miastem krzyackim, ktre byy
podwczas ju prawie wszystkie opanowane przez powsta
cw z Towarzystwa Jaszczurczego. Wszystkie one witay
wojska koalicji jagielloskiej jako wyzwolicieli spod tyranii
panw zakonnych, skadajc hod wieropoddaczy Jagielle
jako swojemu prawowitemu monarsze. Nie trzeba byo
zatem zbytnio marnotrawi cennego czasu dla odbierania
hodw poszczeglnych ziem, zamkw i miast pruskich,
ktre i tak uznay ju Jagie za swego krla, lecz naleao
maszerowa na stolic nieprzyjaciela, jak najszybciej si da,
aeby niedobitki krzyackie nie zyskay czasu potrzebnego
do opanowania paniki, skupienia rozproszonych si i zorga
nizowania oporu. Jagieo, ktry -od pocztku kampanii
letniej 1410 roku a do bitwy pod Grunwaldem wcznie
-da si pozna jako znakomity strateg i taktyk, otrafi
przecie zgra dziaania ogromnej Uak na przeom wiekw
XIV i XV), wielonarodowej armii koalicyjnej, zaskoczy
silnego w polu i mocno ufortyfikowanego przeciwnika
byskawicznym - jak na tamte czasy - wtargniciem
w gb jego terytorium, a nastpnie zada mu druzgocc
klsk w polu (wykorzystujc wschodnie - tj. tatarsko
ruskie zasady taktyczne). Raptem za -po rozbiciu trzonu
si krzyackich -dopuci si tak skandalicznego, z punktu
widzenia celu strategicznego caej kampanii, spowolnienia
marszu na Malbork. Jest w tym postpowaniu krla Jagiey
co niewytumaczalnego, co, co z jednej strony zdaje si
niemal cakowicie stawia pod znakiem zapytania jego
uznany geniusz polityczny i wojskowy, z drugiej za zdaje
si sugerowa, e krl Polski, Wadysaw Jagieo, oraz jego
12
Tame, s. 430.
1 7
stryjeczny brat, wielki ksi litewski, Aleksander-Witold,
po Grunwaldzie -z niewiadomych przyczyn - zaczli
umylnie spowalnia marsz na Malbork, aeby da Krzy
akom czas niezbdny na zebranie si. Tylko dlaczego?!
Inny badacz opisywanego przez nas okresu dziejw
Polski i Litwy, znakomity publicysta historyczny Pawe
Jasienica (waciwe nazwisko: Lech Beynar), powici
temu zagadnieniu sporo uwagi w swojej Polsce Jagiel
lonw i w rozwaaniach na ten temat doszed do na
stpujcych wnioskw:
,,16 lipca odnaleziono na pobojowisku zwoki Ulryka
von Jungingen. Jagieo zachowa si wobec nich w sposb
kulturalny. Kaza je obmy, okry purpur, woy na
czterokonny wz i wraz z ciaami innych dostojnikw,
a wic arcykomtura i wielkiego marszaka, odesa do
Malborka.
Uprzedzi je biskup Jan Kropido, ktry przebywa pod
Tczewem. Otrzyma wiadomo o wyniku starcia i natych
miast popdzi do Malborka. Stan tam 17 lipca i niezwocz
nie pchn do krla goca z zawiadomieniem o strasznej
panice w stolicy Zakonu, gdzie nikt nie myla o obronie.
Ale 1 8 lipca nadcign z wojskiem komtur ze wiecia,
Henryk von Plauen, ten sam, ktry w roku poprzednim
wpad na krtko w rce polskie pod Bydgoszcz, a pod
Gnmwaldem nie by. Nazajutrz - 19 lipca - powita
w zamku zwoki Ulryka von Jungingen i kaza je pogrzeba
w kaplicy w. Anny.
Karawan wielkiego mistrza Krzyakw wygra wycig
z histori Polski. Konna armia krlewska zjawia si pod
Malborkiem w sze dni p nim, 25 lipca. Henryk von Plauen
zdy tymczasem wzi wszystko w elazn gar, zebra
ywno, powikszy zaog, cign z Gdaska marynarzy,
spali miasto i zrobiwszy wszystko, co leao w jego mocy,
czeka oblenia.
2 " Koronowo 1410
1 8
Z Grunwaldu do Malborka jest okoo stu kilometrw. Po
bitwie cz rady wojennej daa piesznego pochodu lub
przynajmniej wydzielenia pewnej liczby chorgwi i rzucenia
ich naprzd. Argumentowano, e skoro krl gwny zamek
opanuje, w chwili gdy wiey przestrach i zgroza wada
umysami Krzyakw, wnet i inne poddadz si zamki
i wojna skoczy si spokojnie, bez walki. Przewayo
zdanie krla i wikszoci rady, postanowiono biwakowa
opodal pobojowiska przez trzy dni. Ale decyzj o tym
postoju podano wojsku do wiadomoci ju w nocy z 1 5 na
1 6 lipca, czyli zaraz po bitwie, i - jak si zdaje wynika
z opisu Dugosza - przed zebraniem rady wojennej.
Uczyni to z rozkazu krla wony krlewski Boguta,
a wspomnian uchwa wikszoci rady powzito potem.
Jagieo nie dotrzyma jednak zapowiedzianego terminu,
ruszy w pochd 1 7 lipca i szed pod Malbork dni ... dziewi.
A wic w przecigu doby wojsko przebywao mniej wicej
tyle drogi, co 1 5 lipca rano, kiedy cigno pod Grunwald.
Na pocztku tegorocznej kampanii ta sama armia dokonywaa
trzydziesto- i czterdziesto kilometrowych przemarszw. Po
przedniej jesieni krl potrzebowa szeciu etapw, by dotrze
z okolic czycy pod Bydgoszcz (sto pidziesit kilometrw
w linii powietrznej). Byo to w ostatnich dniach wrzenia.
Nienaruszone wojsko krzyackie czyhao w pobliu, zmusza
jc do ostronoci, ktra si rzeczy opnia pochd. Tym
razem maszerowao si w lipcu, po rozgromieniu wroga.
A przecie do popiechu winna bya skania nie sama
tylko sprawa wojny z Krzyakami. Jagieo wiedzia, e od
poudnia lada chwila moe Polsce grozi uderzenie Zyg
munta Luksemburczyka.
Stao si absolutnie wszystko, czego byo potrzeba, by da
Zkonowi ohon i cho jako tako pozbiera si do kupy [ ... ].
Wojsko krlewskie na pewno byo zdolne porusza si
z szybkoci karawanu. Gdyby przybyo pod Malbork
razem z nim, a wic nazajutrz po Henryku von Plauen,
1 9
sytuacja wygldaaby znacznie lepiej. Komtur ze wiecia
odznacza si szatask zawzitoci i miewa przebyski
geniuszu, ale cudw robi nie umia. [ ... ] Na przezwyci
enie paniki i zorganizowanie obrony potrzebowa czasu.
Otrzyma cay tydzie" 13.
Przepraszam Czytelnikw za ten, nieco przydugi cytat
z Polski Jagiellonw P. Jasienicy, ale jest on w tym
miejscu naszych rozwaa niezbdny dla penego zro
zumienia caej, nie bjmy si tych okrele, niezrozumiao
ci oraz niedorzecznoci dziaa Jagiey i Witolda zaraz po
odniesieniu wielkiego zwycistwa pod Grunwaldem.
Mamy zatem nastpujc sytuacj: przodem jedzie kara
wan ze zwokami wielkiego mistrza oraz innych, najwy
szych dostojnikw zakonnych, polegych w bitwie pod
Grunwaldem. Wozy wyruszyy z pobojowiska najpraw
dopodobniej pnym popoudniem, lub moe nawet wie
czorem, 1 6 lipca. Odnalezienie i rozpoznanie zwok star
szyzny krzyackiej, wydanie przez krla odpowiednich
dyspozycji, co do odesania ich Krzyakom do Malborka,
a nastpnie przygotowanie do transportu, zaadowanie zwok
na karawany i ostateczne wyruszenie w drog konduktu
pogrzebowego najwyszych dostojnikw zakonu i pastwa
krzyackiego musiao z pewnoci zaj wiksz cz
dnia. Kondukt pogrzebowy, rzecz jasna, nie pdzi co ko
wyskoczy (tym bardziej e cikie, czterokonne wozy nie
mogy porusza si szybko, zwaszcza gdy wiozy trumny
ze zwokami ludzkimi), lecz posuwa si naprzd powoli,
jak na majestat mierci przystao. Wiemy zreszt z wiary
godnych przekazw w kronice Dugosza oraz w kronikach
krzyackich, i w kondukt pogrzebowy zatrzymywa si
kilkakrotnie w rnych kocioach i zamkach krzyackich
(naj prawdopodobniej na nocne mody i czuwania przy
\3 P. J a s i e n i c a, Polska Jagiellon6w, op. cit. , s. 1 1 1-1 1 5.
20
zwokach dostojnikw zakonu, gdy trudno sobie wyobrazi,
aeby kondukt pogrzebowy podrowa w tamtych czasach
noc). Po trzech dniach podry (19 lipca) dotar do
Malborka. Za tym konduktem pogrzebowym posuwa si,
take w kierunku Malborka, armia polsko-litewska dowo
dzona przez Jagie i Witolda. Cignie, z niewiadomych po
dzi dzie powodw, w icie limaczym tempie, gdy staje
pod murami krzyackiej stolicy dopiero 25 lipca, a zatem
w 6 dni po kondukcie pogrzebowym (!). Co byo przyczyn
tak powolnego marszu wojsk koalicji jagielloskiej?
Prof. S. -M. Kuczyski, ktry jest zdania, i wojska
polsko-litewskie nie byy w stanie zaj Malborka
"
przez
zaskoczenie rajdem kawaleryjskim zaraz po bitwie
"
14 i daje
po temu liczne POWOdy15, rwnie - na zakoczenie
swoich rozwaa na ten temat -stwierdza, co nastpuje:
"
Wszystko wyej powiedziane usprawiedliwia dowdztwo
polsko-litewskie przed zarzutem nieroztropnoci czy nie
dbalstwa, o ile chodzi o rzekom moliwo zdobycia
Malborka przez zaskoczenie rajdem kawaleryjskim zaraz po
bitwie. Nie wyjania natomiast, dlaczego armia krlewska
stana pod murami stolicy krzyackiej dopiero 25 lipca, tzn.
dlaczego do przebycia odlegoci ponad 120 k potrzebowaa
a 8 dni, co daje przecitn szybko marszu okoo 1 5 km
dziennie. Wobec zdobywania si przed Grunwaldem na
marsze dzienne wynoszce 42 k oraz wobec koniecznoci
popiechu w dojciu do Malborka -tempo posuwania si
armii polsko-litewskiej wymaga, istotnie, komentarza.
Ot nie ulega wtpliwoci, e z obozu pod Grunwaldem
wojska krlewskie wyszy wczeniej, niby tego sobie
yczyy i ni pocztkowo byo zapowiedziane, gdy w jeden
dzie po bitwie. Std odpoczywano, leczono si, do-
14 Patrz: s. M. K u c z y s k i, Wielka wojna z Zkonem . . . , op. cit. , s.
430.
1 5 Tamie, s. 424-43 1 .
2 1
prowadzano do porzdku dopiero w marszu. To by,
niewtpliwie, jeden powd wolnego posuwania si armii.
Drugim musiao by zajmowanie zamkw krzyackich po
drodze i pustoszenie kraju, co utrudniao rwnie szybszy
pochd i wprowadzao rozlunienie porzdku, tym bardziej
e wojsko nie obawiao si ju zniesionej ari w. mistrza.
Wszelako powolny marsz gwnego trzonu armii i tabo
rw nie usprawiedliwia, naszym zdaniem, dowdztwa
polsko-litewskiego, e nie wysao chociaby czci jazdy,
ktra szybciej stanaby pod Malborkiem od reszty wojska
i w duej mierze utrudniaby Henrykowi von Plauen
cignicie dodatkowych si i zapasw ywnoci do stolicy.
Dugosz wspomina, i projekt taki istnia, ale e mg si
wydawa mniej przezory, tzn. e obawiano si dzieli
armi, wci widocznie obawiajc si moliwoci istnienia
nowych si krzyackich. Byo to przezorne, ale ta przezor
no spowodowaa, i obrocy Malborka mieli czas na
wzmoenie swych szeregw i zapasw, a tym samym
przyczynia si do pniejszego niepowodzenia. Dlatego
musimy uzna j za powany bd. Musimy wytumaczy
genez tego bdu zajciem si przez krla i rad przede
wszystkim nawaem spraw politycznych [ ... ] co odbio si
ujemnie na sprawach wojskowych, lecz tumaczenie to nie
jest usprawiedliwieniem
"
16.
Tyle prof. S. M. Kuczyski. Zwrmy uwag, i jego
bez wtpienia krytyczna ocena zbytniej powolnoci marszu
wojsk koalicji jagielloskiej na Malbork po grunwaldzkiej
wiktorii w zasadzie pokrywa si z o wiele bardziej
emocjonalnym i bezkompromisowym zdaniem na ten temat
Pawa Jasienicy. Obaj badacze nie maj naj mniej szych
wtpljwoci co do tego, e to wanie zbytnie marudzenie
w marszu na Malbork odebrao Jagielle i Witoldowi realn
16
Tamie, s. 430 43 1 .
22
szans starcia pruskiej gazi Zakonu Szpitala Najwitszej
Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie raz na
zawsze z powierzchni ziemi, a tym samym definitywnego
pozbycia si gronego wroga na pnocnych rubieach
Polski i Litwy. Kuczyski jest jednakowo nieco bardziej
ni Jasienica umiarkowany w formuowaniu jakichkolwiek
sdw na temat jakoci dowodzenia kla Jagiey i wiel
kiego ksicia Witolda po zwycistwie pod Grunwaldem
i dlatego stara si znale jakie logiczne wytumaczenie
tej paradoksalnej sytuacji. Usiuje mianowicie usprawied
liwi powolny marsz wojsk polsko-litewskich na stolic
pastwa krzyackiego rzekomym kracowym wyczerpa
niem rycerstwa oraz onierzy po niezwykle cikiej bitwie
pod Grunwaldem. To tumaczenie nie wytrzymuje jednake
celnej i zarazem rzeczowej krytyki zawartej na kartach
Polski Jagiellonw Pawa Jasienicy, ktry tak oto komentuje
przytoczon powyej wypowied prof. Kuczyskiego:
"
Bardzo dziwne, e nasza historiografia czstokro zbywa
oglnikami to, co si dziao bezporednio po Grunwaldzie.
Czyta si, e Polacy zmarnowali owoce zwycistwa, nie
potrafili go wyzyska, okazali si niedolni i tak dalej [ e.. ].
Pewien wpyw na charakter ocen wywaro moe to, i
wikszo piszcych o Grunwaldzie i Malborku historykw
sama nigdy w adnym wojsku nie suya. W przeciwnym
razie autorzy musieliby zwrci uwag na wzorow karo,
panujc w wojsku krlewskim, ktre w niczym nie
przypominao pniejszego pospolitego ruszenia. Rozkazy
byy cile wykonywane. Natychmiast po zdobyciu obozu
krzyackiego Jagieo kaza porozbija znajdujce si tam
beczki i pyno wino strumieniami na trupy polegych,
a onierzom do upajania si pozostao saro zwycistwo.
Jecw potraktowa Wadysaw [Jagieo przp. aut. ]
wspaniaomylnie, zwolni ich na sowo. Rycerstwo pod
porzdkowao si tej decyzji, ktra nie moga mu by mia.
23
[ .. e] A sama zmiana postanowienia o trzydniowym postoju?
Rada wojenna uchwalia obozowa do 1 9 lipca, krl kaza
ruszy 1 7 i usuchano go.
Po stwierdzeniu faktu wielkiej karoci przychodzi kolej
na inn kwesti. Jeli armia zachowuje si w okrelony
sposb, maszeruje wolno, nie wysyajc wprzd oddziaw
wydzielonych, to naley zada oczywiste dla kadego
wojskowego pytanie: czego chce dowdca teje armii,
jakie s jego zamiary?
Zmczenie onierzy, jako argument majcy wyjani
spnienie si pod Malbork, nie nadaje si do powanego
traktowania. Liczy by si mogo tylko zmczenie lub brak
koni. Zreszt po zakoczeniu bitwy byy jeszcze po stronie
polskiej wiee odwody
"
17.
Trudno w tym miejscu nie zgodzi si z ocen Pawa
Jasienicy. To prawda, e zwycistwo grunwaldzkie zostao
wywalczone przez wojska polsko-litewskie ciko i krwawo.
Ale z wysokoci strat w ludziach po stronie koalicji
jagielloskiej oraz z rzekomym zmczeniem wojska po
bitwie grunwaldzkiej zbytnio nie przesadzajmy. Oto, co
pisze na ten temat inny badacz tych czasw, Andrzej
Nadolski, w swej znakomitej monografii pt. Grunwald 1410:
,,Kade zwycistwo opaca si wasnymi stratami. Niektrzy
kronikarze zachodni, sprzyjajcy Krzyakom, wypisywali
niesychane fantazje na temat nieprzeliczonych kroci Sarace
nw polegych w walce z rzekomymi obrocami chrzecija
stwa. Dobrze poinformowany Dugosz stwierdza natomiast,
nie bez zdziwienia, e na Polach Grunwaldu pado po polskiej
stronie zaledwie dwnat znaczniejszych rycerzy, nie liczc
oczywicie odpowiedno liczniejszych, ale w sumie te nie
nazbyt licznych wojownikw skromniejszego pochodzenia.
11
P.
J a s i e n i c a, Polska Jagiellonw, op. cit. , s. 1 1 4.
24
Wiadomociom tym mona by nie dowierza, gdyby nie
potwierdzay ich inne, bardzo pewne rda informacji. Oto
w listach krlewskich rozesanych wprost z pobojowiska
mwi si wyranie, e zwycistwo odniesiono przy
znikomych stratach wasnych, e z Polakw polegli
w bitwie bardzo nie liczni spord ludu pospolitego,
a nikt spord osb dostojniejszych 1 8. Faktem jest, e ze
zmaga grunwaldzkich wyszli bez szwanku wszyscy, bez
wyjtku, wybitniejsi polscy dowdcy i rycerze, znani
przecie imiennie dziki relacjom Dugosza.
Ograniczony rozmiar stat w polskich szeregach znajduje te
uzasadnienie w samym przebiegu bitwy. Przez duszy czas
toczya si ona w postaci typowych zmaga kawaleryjskich,
o szybko zmieniajcym si prebiegu, czsto drmatycznych, ale
nie przynoszcych wielkiego rozlewu krwi. Sytuacja ulega
zmianie dopiero po zaamaniu [si] wyczerpanych wojsk
Zakonu, w czasie szturmu obozu i na dugiej trasie pocigu, ale
wtedy skrwawili si nie zwyciscy Polacy, lecz Krzyacy,
zgonie ze znan i sprawdzon zasad, wedug ktrej naj cisze
straty ponosi armia ulegajca panice i zmuszona do ucieczki.
Z tego wanie powodu naley si liczy z powanym
uszczerbkiem w szeregach litewskich. Trudno oceni, czy
susznie twierdzi si, e w kampanii 1 41 0 [roku] Witold
utraci a poow swego kontyngentu. Moe wlicza si tu
rwnie straty poniesione pod murami Malborka, gdzie
sprzymierzonych zdziesitkoway zwyke w tym czasie
i w takich okolicznociach epidemiczne choroby. Jakkol
wiek byo, wolno sdzi, e przekonanie o wysokiej ofierze
krwi zoonej na Polach Grunwaldu gboko wroso w wia
domo Litwinw i stao si z jednej strony rdem alw
do polskich sprzymierzecw i do samego krla (Litwina!)
za rzekomo niedostateczne rozmiary udzielonej w potrzebie
pomocy, z drugiej za rdem bolesnego kompleksu,
18
Patrz: Monumenta Pololliae Historica, t. 2, Krakw 1 91 3-1 946,
s. 866 i 868.
25
ywego a do naszych czasw i usilnie kompensowanego
przez podkrelanie zasug, jakie w zmaganiach z potg
krzyack ponieli lub mieli ponie wojownicy z ziem
Wielkiego Ksistwa z Witoldem na czele
"
19.
Jak wielkie byy w rzeczywistoci straty oraz wyczerpanie
wojsk polsko-litewskich po grunwaldzkim zwycistwie,
ustali dzi dokadnie niepodobna. Wedug Dugosza i Nadol
skiego2
0
nie byy one jednak a tak wielke, aeby uniemoli
wiao to szybki marsz, przynajmniej wydzielonej grupy
rycerstwa i knechtw, na krzyack stolic. Wielkie zwycis
two o przeomowym znaczeniu z reguy uskrzydla zwycizc
i dodaje mu si do szybkiego zakoczenia woj ny, zmczenie
wojska nie moe by wic dostatecznym wytumaczeniem dla
dziwnej opieszaoci i wrcz beztroski krla w marszu na
stolic wroga. Wojna z Krzyakami wci przecie jeszcze
trwaa. Wrg by, co prawda, ciko pobity, lecz cigle
jeszcze nie ostatecznie i przez to wci potencjalnie grony.
Droga poczonych armii koalicji jagielloskiej z pl
grunwaldzkich na Malbork wioda przez Olsztynek, Olsztyn, .
Morg, Pask i Dzierzgo. Ten powolny marsz w euforii
wieego zwycistwa mia si wkrtce okaza pierwszym
krokiem do zaprzepaszczenia owocw grunwaldzkiej wik
torii przez stron polsko-litewsk, a w szczeglnoci przez
samego krla Jagie.
Dopiero 25 lipca 1 41 0 roku, a zatem w dziewi dni po
wyruszeniu z grunwaldzkiego pobojowiska ( !), poczone
oddziay wojsk jagielloskich dotary pod mury krzyackiej
stolicy - Malborka. Zawsze dobrze poinformowany Jan
Dugosz opisuje to w sposb nastpujcy:
1
9 A. N a d o I s k i, Grunwald 1410, op. cit., s. 1 34-1 35.
20
Na ten temat patrz: Polska Jalla Dugosza, op. cit., s. 242-243 oraz
A. N a d o I s k i, Grunwald 1410, op. cit. , s. 1 34-1 35. Na ten temat patrz
rwnie: S. M. K u c z y s k i, Wielka wojna z u/konem . . . , op. cit.,
s. 408-409 i 430.
26
"
W pitek 25 lipca, w dzie w. Jakuba Apostoa, krl
polski Wadysaw [Jagieo] wysawszy przodem kilka
chorgwi i rycerzy, by zajli dogodne miejsca i odparli
wszelkie zasadzki i niebezpieczestwa, najpierw rozbija obz
nad jeziorem Dbrwka, a nastpnie przybywa szczliwie do
Malborka i natychmiast ze wszystkich stron oblega zamek. Po
umieszczeniu wojska polskiego od wyszej czci zamku ku
wschodowi i poudniowi, wojsko litewskie ustawi od dolnej
czci, a ponadto swoje wojska z Podola i Rusi postawi
w specjalnie [wybranym] miejscu od poudnia. Przez cay ten
dzie zdarzay si drobne potyczki midzy rycerzami krlew
skimi a nieprzyjacielskimi o spalone ju miasto Malbork,
ktrego wrogowie z trudem bronili przed wtargniciem do
niego rycerzy polskich. Nie byo bowiem rzecz trudn
szybko zdoby miasto, ktre nie miao naturalnego zabezpie
czenia, a wskutek rozproszenia si jego mieszkacw byo
cakowicie opustoszae
,,
21 .
25 lipca 1410 roku rozpoczo si zatem polsko-litewskie
oblenie Malborka. Te dziewi dni, dzielce wymarsz
wojsk Jagiey i Witolda z pobojowiska pod Grunwaldem do
przybycia pod Malbork i rozpoczcia oblenia, day jednake
Krzyakom bezcenny czas, niezbdny na opanowanie pogrun
waldzkiego szoku oraz na przynajmniej pobiene przygoto
wanie fortecy nad Nogatem do obrony. Nie wiadomo, jakie
presanki kieroway postpowaniem krla Jagiey i wielkiego
ksicia Witolda po zwycistwie 1 5 lipca. Wiadomo jednak
ponad wszelk wtpliwo, i zbyt powolny - jak na
wczesne moliwoci poczonych armii polskiej i litewsko
ruskiej - marsz na Malbork wytrci stronie jagielloskiej
z rki zupenie realn, w poowie lipca 1410 roku, szans
zdobycia stolicy najgroniejszego z wrogw Polski i Litwy.
Zaskoczenie byo istotnym czynnikiem, a posiadanie tego
2 1
Polska Jana D/ugasza, op. cit. , s. 249.
27
atutu dawao moliwo pozbycia si krzyackiego zagro
enia z pnocy raz na zawsze. Jagieo i Witold, walczcy
od wielu lat, ze zmiennym szczciem, z Tatarami na
poudniowym wschodzie, Moskw na pnocnym wschodzie
oraz borykajcy si ze staym zagroeniem ze strony wo
jowniczego i nieobliczalnego w swoich dziaaniach krla
Wgier i wikariusza Cesarstwa Rzymskiego Narodu Nie
mieckiego w jednej osobie, Zygmunta Luksemburskiego,
nie mogli nie bra pod uwag takiej szansy zakoczenia
wojny z Krzyakami i - na zdrowy rozum - powinni
byli z niej skorzysta. Tym bardziej e defnitywna likwidacja
pastwa zakonnego w Prusach dawaaby Polsce oraz Litwie
wielorakie korzyci polityczne i gospodarcze z szerokim
dostpem do Morza Batyckiego i umocnieniem unii obu
pastw na czele. Czyby Jagieo i Witold, oszoomieni
grunwaldzkim zwycistwem, przedwczenie uznali, e do
bicie Krzyakw w ich wasnym gniedzie to ju tylko
czysta formalno i dlatego woleli powoli zajmowa kraj
i odbiera hody mieszkacw Prus, miast co prdzej ma
szerowa pod mur Malborka?! Bardzo wiele poszlak, ktre
moemy wydedukowa z nader szczupych i lakonicznych
wzmianek w zakoczeniu Kroniki konfiktu . u oraz ze znacznie
obszeriejszych, cho o wiele pniejszych, sugestii u Du
gosza, zdaje si t teori potwierdza. Wiele razy w historii
ludzkoci bywao bowiem tak, e niezbyt rozwany wdz
i polityk, ktremu udao si odnie decydujce zwycistwo
nad wrogiem, jak gdyby traci z oczu gwny cel wojny,
jakim jest zawsze trwae zniszczenie przeciwnika. To zawsze
doprowadzao w kocu do sytuacji, e pobity, lecz nie
dobity wrg, powoli odzyskiwa siy i prdzej czy pniej
przechodzi do kontrofensywy, krok po kroku odzyskujc
utracone terytoria i ostatecznie to on zadawa ostateczn
klsk swojemu niedawnemu pogromcy2. Niewykorzystanie
22 Przypomnijmy sobie w tym miejscu chociaby karygodn nierozwag
Hannibala po decydujcym pogromie Rzymian w bitwie pod Kannami (w
28
dogodnej okazji na wojnie oraz w polityce zawsze si bowiem
mci na tym, kto jej mdrze i w por nie wykorzysta. Niezbyt
dobrze, niestety, to wszystko wiadczy o jagielloskiej kon
cepcji prowadzenia wojny z Krzyakami po grunwaldzkim
tyumfie militaym. A gwna odpowiedzialno za te, a
nazbyt jaskrawe zaniedbania i bdy militae spada -w na
szej ocenie - bez wtpienia na samego naczelnego wodza
- krla Jagie. Ogromny sukces militay na Polach
Grunwaldu naj prawdopodobniej zbytnio mu uderzy do go
w, skutecznie uniemoliwiajc trzew ocen sytuacji mili
tej i politycznej w nastpnej, tj. pogrunwaldzkiej, fazie tej
wojny z teutoskim zakonem rycerskim w Prusach.
25 lipca 1 41 0 roku jednake nic jeszcze nie byo
przesdzone na niekorzy strony polsko-litewskiej. Kraj
wroga prawie w caoci lea u stp zwycizcw spod
Grunwaldu. Krzyacki zamek w Malborku by wczenie,
co prawda, jedn. z naj potniejszych twierdz Europy, ale
bronia go zaledwie garstka naprdce zebranej przez kom
tura wieckiego Henryka von Plauena zaogi. Zapewne nikt
z niej, z samym wodzem na czele, nie by podwczas
przekonany o realnych szansach utrzymania si w opus
toszaej i pozbawionej zapasw warowni duej ni kilka
dni - no, moe tygodni. Krzyacy bowiem nigdy dotych
czas, w naj gorszych przypuszczeniach, nie byli w stanie
sobie wyobrazi, e j akikolwiek przeciwnik zdoa kiedykol
wiek zagrozi ich stolicy i dlatego dotychczas nie przygo-
21 6 r. p.n.e.), kiedy to ten wybitny wdz kartagiski nieoczekiwanie (i
rwnie z niewiadomych dla dziejopisw po dzi dzie powodw)
zrezygnowa z szybkiego marszu na zszokowany tak druzgocc klsk
i zupenie pozbawiony jakiejkolwiek obrony Rzym, wolc zamiast tego
zaj mowa kolonie greckie na poudniu Italii. Rzymianie tymczasem
zdoali powoli opanowa poklskowy defetyzm, zebra nowe siy i przej
do powolnego, lecz skutecznego odzyskiwania utraconych wczeniej
pozycji . Tak wielk nierozwag Hannibal przypaci sromotn klsk,
z rki tak niedawno jeszcze rozgromionego przeze Rzymu, ktra miaa
miejsce w bitwie pod Zam, ju na ziemi kartagiskiej .
29
towywali go do adnej dugotrwaej obrony, bo po prostu
nie widzieli w tym sensu23 Wszystko zatem zaleao, jak
mogo si wwczas wydawa, ju tylko od skutecznoci
prac oblniczych i kilku lub najwyej kilkunastu szturmw
ze strony oblegajcych zamek w Malborku, przewaajcych
nad krzyackimi obrocami pod kadym wzgldem, od
dziaw polsko-litewskich, dowodzonych przez dwu geniu
szy wojny -Jagie i Witolda. -Historia wielkiej wojny
polsko-krzyackiej w pamitnym roku 1 41 0 miaa si
jednakowo, ju wkrtce, potoczy zupenie inaczej . . .
23 Wicej szczegowych informacji na temat stanu pf2ygotowania
zamku malborskiego do obrony przed ewentualnym polsko-l i tewskim
zagroeniem latem 1 41 0 roku znajd Czytelnicy w nastpnym rozdziale
tej ksiki.
POD MURAMI MALBORKA
Jak podaje Dugosz:
"
Zwycistwo krla polskiego Wady
sawa [Jagiey przyp. aut. ] w pierwszej chwili wydawao
si [w Malborku przyp. aut. ] rzecz do tego stopnia
nieprawdo podobn, e pierwszego doniesienia o klsce
krzyackiej wysuchano nie jako prnej, ale niemal
nierozsdnej plotki. Kiedy potem przychodzili jeden za
drugim [krzyaccy niedobitkowie spod Grunwaldu prp.
aut. ] i wszyscy twierdzili to samo, w kocu uwierzono.
Wszyscy [ Krzyacy przyp. aut. ] popadli w smutek
i przygnbienie i wszelkie swe zamysy i plany skierowali
na opuszczenie zamku Malborka i podjcie ucieczki, dokd
komu los zdarzy. I gdyby krl polski Wadysaw po
odniesionym zwycistwie [pod Grunwaldem przyp.
aut. ] szybko przyby do Malborka, jak mu to niektrzy
rozsdnie i bardzo szczerze doradzali, bez adnych strat
i niebezpieczestw dla siebie i swoich [wojsk przp.
aut. ] byby zaj zamek w pierwszym dniu po przybyciu
albo przez poddanie si zamku, albo przez jego zdobycie.
Krzyacy bowiem, duchowni, wieccy i inni, ktrzy strzegli
zamku Malborka, rozbiegli si j ak obani po domach,
salach i izbach i wiele dni i nocy spdzili na lamentach,
3 1
smutkach i skargach. Poniewa wszyscy dreli ze strachu
i myleli o ucieczce, zamek byby si podda, gdyby kto
usiowa wzi go z rk wystraszonych obrocw
"
l .
Tak mniej wicej przedstawiaa si sytuacja w Malborku
w pierwszych dniach po otrzymaniu wiadomoci o strasz
liwym pogromie wojsk krzyackich pod Grunwaldem oraz
o mierci wielkiego mistrza Ulryka von Jungingena i prawie
caej starszyzny zakonu w tej batalii. Dugosz ma zatem
zupen suszno, gdy twierdzi, e gdyby Jagieo i Witold
nie zwlekali tak bardzo z marszem na krzyack stolic,
Malbork niechybnie sam poddaby si. Hiobowa wie
o zagadzie wikszoci si zakonnych w bitwie pod Grun
waldem musiaa podziaa na morale szczuplutkiej zaogi
krzyackiej, pozostawionej przez wielkiego mistrza kilka
tygodni wczeniej na stray stoecznego zamku i miasta,
paraliujc jej zdolno do j akichkolwiek przygotowa
obronnych. W tym miejscu zreszt naley zada sobie
jedno, zasadnicze dla naszych dalszych rozwaa, pytanie:
czy Krzyacy w ogle przewidywali, przed porak pod
Grunwaldem, e kiedykolwiek bd zmuszeni do obrony
Malborka? Odpowied na tak postawione pytanie moe
by tylko jedna oczywicie NIE. Dziao si tak midzy
innymi dlatego, i pastwo zakonne w Prusach miao
dotychczas (tj. mniej wicej od koca XIII w.) niekwes
tionowan pozycj pierwszego mocarstwa w pnocno
-wschodniej czci Europy. Potna i wzorowo zorganizo
wana armia krzyacka (wspierana wydatnie przez liczne
rzesze krzyowcw-ochotnikw z Europy Zachodniej) nie
poniosa dotd adnej, powaniejszej klski na wasnym
terytorium. Ponadto granic pastwa zakonnego w Prusach
strzeg, jak dotychczas bardzo skutecznie, podwjny pas
potnych zamkw nadgranicznych oraz doskonale ufor
tyfikowanych miast obsadzonych silnymi zaogami. Ktre
I Polska Jana Dugosza, op. cit., s. 24.
32
zatem z mocarstw, stojc u szczytu potgi, przewiduje
sw wasn klsk, na wasnym terytorium, na tyle
wielk eby jego stolica bya zagroona przez wroga
w cigu zaledwie kilku dni lub nawet tygodni od
momentu rozpoczcia dziaa wojennych?
adne.
Malbork, pooony nad jednym z kilku ramion delty
wilanej - Nogatem, by w pocztkach XV wieku jedn
z najpotniejszych twierdz w Europie. System forteczny
Malborka skada si z tzw. Zamku Wysokiego, Zamku
wiecia
Henryk von Plauen ze swoimi ludmi. Stan on w Malbor
ku 1 8 lipca (a zatem ju w trzy dni po bitwie pod
Grunwaldem! ) i od razu intensywnie przystpi do przygo
towywania zamku do obrony. Jak to si jednake stao, i
komtur z dalekiego, pomorskiego
wieciu ju 1 6
lipca, skoro dnia tego zdoaa dotrze i do Subkowa pod
Tczewem [gdzie przebywa podwczas biskup wocawski
Jan Kropido - ten sar, ktry jako pierwszy, na wie
o . klsce wojsk krzyackich pod Grunwaldem, dotar do
Malborka. Nastpnie natychmiast powiadomi krla Jagie,
e stolica krzyacka jest chwilowo pozbawiona obrony
przp. aut. I I ] , a wic znacznie dalej. Henryk von Plauen
10 Patrz: s. K uj o t, Rok 1410 Wojna, "Roczniki Towarzystwa Nauko
wego w Toruniu
"
XVII, Toru 1 91 0, s. 201 .
37
mg jej od razu uwierzy, mg powzi decyzj jazdy do
Malborka i jeszcze na noc wyruszy - zwaszcza gdyby
jecha sam, bez wojska. Tylko e jechaby nie konno, lecz
drog wodn - Wis
1
2. Wszystko to jest moliwe, nie
stojce w sprzecznoci z logik albo z prawami fizycznymi,
tylko -mao prawdopodobne. Jeeli bowiem nie uwierzono
pierwszemu zwiastunowi klski w Malborku, to dlaczego
od razu mia uwierzy nie bezporednim wiadkom Henryk
von Plauen? Malbork uzyska potwierdzenie od dalszych,
przybywajcych z pola bitwy, wic dugo wtpi nie mg,
do wiecia natomiast w dniu 1 6 lipca zbiegowie nie
przybywali, poniewa mieli po drodze wiele innych zam
kw, w ktrych mogli si schroni, a przede wszystkim
uciekali gwnie na pnoc, nie na zachd. O ile wszake
przyjlibymy nawet, e pniejszy obroca Malborka
uzyska niezbite potwierdzenie o pogromie wojsk Zakonu,
to przecie pierwszego dnia nikt jeszcze nie wiedzia, e
polega caa starszyzna krzyacka, e Malbork pozosta bez
wojska, e naley, wbrew zleceniu Ulryka von Jungingen,
pozostawi pogranicze pomorskie bez opieki i uda si do
stolicy. Kady rozsdny komtur - a trudno odmwi von
Plauenowi rozsdku - wysaby natychmiast goca do
Malborka i czeka na j ego powrt. Musiaby wszak bra
pod uwag moliwo ataku polskiego na zamki pomorskie
i obowizek czuwania nad powierzon sobie twierdz
przynajmniej do odebrania dokadniejszych wiadomoci
lub instrukcyj. Tymczasem, o ile bymy lepo trzymali si
dawniejszej interpretacji rde, musielibymy przyj, e
rozsdny, energiczny, trzewy Henryk von Plauen (a cechy
te wykaza wyranie w roku 1 41 0 i latach dalszych), pod
I I
Patrz: P. J a s i e n i c a, Polska Jagiellonw, op. cit., s. I I I .
12
Prof. S. M. Kuczyski, jest zdania, e bya to jedna z najszybszych
drg, jak komtur von Plauen mg dotrze ze
wiecia do Malborka
-por. S. M. K u c z y s k i, Wielka wojna z Zkonem . . . , op. cit. , przypis
nr 5 na s. 426.
38
wpywem pierwszych, ni e sprawdzonych wiadomoci, po
rzuci powierzon sobie placwk, e jakim cudem prze
czu mier wszystkich, ktrzy mogli obj dowdztwo
w stolicy i e w ptorej doby, wraz ze swym wojskiem,
przeby okoo 1 00 k, co w czasach armii rycerskich byo
rzecz w ogle nie do pomylenia.
Sdzimy, e trudno jest uwierzy w to wszystko. Natomiast
wydaje si nam o wiele prawdopodobniejsze, e ju w chwili,
gdy toczya si bitwa pod Grunwaldem, Henryk von Plauen
z wszystkimi lub wiksz czci swych do znacznych si
znajdowa si na prawym brzegu Wisy i, stosownie do
otrzymanych polece w. mistrza Ulryka, zda do poczenia
si z gwn armi Zakonu, wzgldnie przebywa kdy
pomidzy Sztumem a Morgiem, aby stanowi rezerw
obronn Malborka od strony poudniowo-wschodniej .
Obecno komtura wieckiego na terytorium pruskim
bez zgody w. mistrza jest wykluczona, poniewa rwnaaby
si porzuceniu powierzonej placwki pomorskiej i zamaniu
dyscypliny zakonnej . Tym bardziej, e w. mistrz, ktry
stara si by ostrony w poczynaniach wobec armii polsko
-litewskiej, mg a) bd zdecydowa si na wzmoenie
swych si przed oczekiwan bitw i poleci von Plauenowi
poczy si z armi gwn, liczc, e poczenie to
nastpi jeszcze przed walk z krlem, b) bd uy von
Plauena jako rezerwy i osony na wypadek przegrania
bitwy i cofania si wojsk w. mistrza w stron Malborka.
Nie posiadamy bezporedniego potwierdzenia naszych
domysw, ale dwa fakty zdaj si porednio przemawia
za ich susznoci. Pierwszy -to niewytumaczalne. inaczej
przybycie ju 1 8 lipca do Malborka oddziaw von Plauena,
co przestaoby by czym nadzwyczajnym, gdyby si
przyjo, e ju 1 6 lipca stay one jakie 60-70 k od
stolicy na prawym brzegu Wisy i poczy si cofa
natychmiast po stwierdzeniu klski armii Zakonu; drugi
- to zachowanie Jagiey po bitwie, w nocy z 1 5
39
na 1 6 lipca. Szedziesicioletni krl by zbyt dowiadczonym
wodzem, aby nie zdawa sobie sprawy, e po cakowitym
rozbiciu armii w. mistrza, po mierci Ulryka von Jungingen,
po zdobyciu obozu krzyackiego i po wielogodzinnej uciecz
ce niedobitki wojsk zakonnych nie mog tej nocy zagraa
nikomu, a zwaszcza silnej armii krlewskiej, przed ktr
musiay czu zrozumiay lk. A jednak Dugosz, dobrze co do
wydarze tych godzin informowany przez Olenickiego, pisze
wyranie: Regi ila nocte exclbias in observationibls
agenti krlowi nocy tej czuwajcemu na stray1 3, co
nie moe oznacza jedynie bezsennego spdzania godzin
nocnych. Wyej wspomnielimy, e krl mg potrzebowa
samotnoci dla odpoczynku i rozmyla, ale do tego nie
potrzebowa peni stray. Wydaje nam si, e krl majcy
doskonae, zazwyczaj , informacje wiedzia o jakich samo
dzielnych oddziaach krzyackich, nie poczonych z wojska
mi w. mistrza, a znajdujcych si niezbyt daleko.
Oddziay te mogy zbliy si w cigu dnia i noc
zaatakowa zwycisk, lecz znuon i zdezorganizowan
przez bitw i pocig armi krlewsk. Aczkolwiek praw
dopodobiestwo takiego ataku byo wicej ni mae, jednak
tumaczyo w pewnej mierze czuwanie Jagiey.
Przyjmujemy wic, e Henryk von Plauen znalaz si
w Malborku tak szybko dlatego, e w chwili klski Zakonu
przebywa nie w wieciu, lecz w okolicach grnej Drwcy,
co byo tym prawdopodobniejsze, e 1 3 lipca Maciej
z W soszy, wojewoda kaliski i starosta nakielski, ktry
zbrojno wtargn na Pomorze krzyackie, ponis klsk
w spotkaniu z Michaem Klichmeistrem, wjtem Nowej
Marchii, i sam pierwszy z pola umkn, wojsko pozostae
bez wodza poszo w rozsypk 1 4. Poraka Polakw od
ciaa w pewnej mierze siy krzyackie, czuwajce na
pograniczu polsko-pomorskim i umoliwiaa na pewien
1 3 Patrz: Polska Jana Dugosza, op. cit. , s. 240.
1
4 Patrz: tame, s. 21 8.
40
czas przerzut czci wojsk zakonnych z pogranicza na
teren gwnej walki, nad Drwc. Ponadto zwraca uwag,
e broni Pomorza wjt Nowej Marchii, a nie komturzy
czuchowski, tucholski i wiecki, ktrzy przede wszystkim
mieli zlecon opiek nad terenami pomorskimi. Komtur
czuchowski, Arnold von Baden, oraz Pfeger tucholski,
Henryk von Schwelborn - na czele swych chorgwi brali
udzia w bitwie pod Grunwaldem1 5 Mamy wic dowd, e
w. mistrz zdecydowa si cign osonowe siy z Pomorza.
Dlatego sdzimy, e najpniej po rozbiciu Macieja z W
soszy wezwany zosta i komtur wiecia, ktry w bitwie nie
wzi udziau, ale zda ju ku poczeniu si z w.
mistrzem
"
1
6
.
Komtur wiecki, Henryk von Plauen, zaraz po przybyciu
do Malborka, przede wszystkim w mig zorientowa si, i
zakon niemiecki w Prusach pozostaje, po grunwaldzkim
pogromie, bez rzdu i naczelnego dowdztwa, a jego stolica
-bez obrony. Na dodatek okazao si, e jedynymi siami,
zdolnymi broni Malborka, s oddziay, ktre przyprowadzi
ze sob (gdy reszta albo leaa trupem na grunwaldzkim
pobojowisku, albo jczaa w polsko-litewskiej niewoli, albo
ulega rozproszeniu i totalnej demoralizacji). Jedyny, ocalay
niemal cudem z grunwaldzkiego pogromu, wyszy urzdnik
zakonny, wielki szpitalnik Werer von Tettingen, zaama
si nerwowo i uciek a do Elblga, wic o tym, i
przywrci on dyscyplin w pozostaych jeszcze tu i wdzie
w Prusach oddziaach krzyackich, marzy co nie byo.
Komtur von Plauen by zatem zdany jedynie na wasne, nie
tak wielkie znowu, siy i wasn zaradno, gdy od nikogo
- przynajmniej w najbliszych miesicach - nie mg
spodziewa si adnej pomocy. A czasu na opanowanie
pogrunwaldzkiej paniki oraz na naleyte przygotowanie
1 5
Patrz: tame, s. 225-226.
16
s. M. K u c z y s k i, Wielka wojna z Zkonem ... , op. cit., s. 426-30.
41
Malborka do dugotlaej obrony te nie mia zbyt wiele.
Jagieo i Witold mogli zjawi si u bram Malborka z ca
sw potg lada dzie. Wozy z ciaami wielkiego mistrza
i innych dostojnikw krzyackich, polegych pod Grunwal
dem, dotary do pruskiej stolicy ju 1 9 lipca. Henryk von
Plauen powita je uroczycie u bram Malborka, a nastpnie
pogrzeba je z rycerskimi honorami w zamkowej kaplicy w.
Anny. Bez wtpienia doskonale zdawa sobie spraw, e
wojsko krlewskie i wielkoksice, zoone w duym
stopniu z konnicy, jest w stanie posuwa si naprzd
znacznie szybciej ni karawan z zakonn starszyzn. Jeliby
na przykad Jagieo z Witoldem rzucili naprzd lekkie hufce
litewskie, smoleskie i tatarskie, zdolne do dugich marszw,
nieprzyjaciel mgby stan u bram krzyackiej metropolii
nawet ju tego samego dnia (tj. 1 9 lipca) lub najwyej dzie
pniej. Oddziay te mogyby prowizorycznie zablokowa
miasto i zamek, uniemoliwiajc lub przynajmniej znacznie
utrudniajc kzyackiej zaodze waciwe przygotowanie
malborskiej fortecy do dugotrwaej i uporczywej obrony.
cignicie z zewntrz - tj . z gbi Prus - zapasw
ywnoci, wicej ludzi zbrojnych, zdatnych do obrony itp.
rwnie nie byoby moliwe. Tymczasem w najbliszych
dniach niechybnie nadcignyby gwne siy koalicji
j agielloskiej , a wtedy rozpoczoby si prawdziwe ob
lenie. Wobec druzgoccej przewagi nieprzyjaciela nawet
tak potna warownia jak Malbork nie mogaby si
utrzyma duej ni kilka dni lub -co najwyej - kilka
tygodni. Potem krzyacka zaoga - chcc tego, czy te
nie chcc - musiaaby skapitulowa przed Jagie
i Witoldem. A to nieodwoalnie oznacza by musiao
defi nitywny koniec panowania Krzyakw w Prusach i na
Pomorzu Gdaskim. Komtur wiecki, Henryk von Plauen,
by jednake, na nieszczcie dla Jagiey i Witolda,
czowiekiem energicznym, a nawet - co mona bez
przesady powiedzr - ryzykantem. Postanowi, wbrew
42
wszystkiemu i wszystkim, ratowa - na ile to tylko
byoby w tamtych warunkach moliwe - sam Malbork
oraz panowanie krzyackie w Prusach przed polsko
-litewsk i nwazj.
Pierwsze, co bez wtpienia naleao uczyni w tych
warunkach, w jakich znalazo si pastwo krzyackie
w Prusach po bitwie pod Grunwaldem, byo przywrcenie
dyscypliny w zakonie przez powoanie nowych jego wadz
- chociaby o charakterze tymczasowym. Henryk von
Plauen doskonale zdawa sobie spraw z tego, e w bitwie
grunwaldzkiej polegli praktycznie wszyscy wysocy do
stoj nicy, ktrzy mogliby albo sami obj przywdztwo
nad pastwem krzyackim, albo dokona zgodnego z za
konnym prawem wyboru nowego wielkiego mistrza na
miejsce polegego pod Grunwaldem Ulryka von Jungin
gena. Popiesznie zwoa wic wszystkich, przebywajcych
wczenie w Malborku, rycerzy zakonnych i nakaza im,
aeby go wybrali tymczasowym namiestnikiem zakonu
w Prusach, a do momentu zakoczenia wojny i wybrania
nowego wielkiego mistrza KrzyaKwl 7. Komtur von
Plauen postpi w ten sposb, gdy konstytucje zakonu
krzyackiego nie przewidyway dotychczas takiej sytuacji ,
jaka powstaa po klsce grunwaldzkiej -ni e byo komu
dokona legalnego wyboru wielkiego mistrza po nagej
mierci jego poprzednikaI s. Uznanie von Plauena przez
konfratrw tymczasowym namiestnikiem zakonu w Pru
sach dao mu poczucie legalnoci wszelkich jego dziaa,
majcych na celu dobro zakonu, a poza tym pozwolio
-przynajmniej prowizorycznie -przywrci dyscyplin
w zakonie -jeli nie w caych Prusach, to przynajmniej
w samym Malborku i najbliszych okolicach. Krzyacy
tym samym zdoali otrzsn si z pierwszego, paraliu
jcego szoku. Mieli nowego, cho tymczasowego, wodza
1
7
Por.: S. M. K u c z y s k i. Wielka wojna Z Zkonem .... op. cit + s. 438.
18
Tamie.
43
i energicznie zaczli sposobi si do obrony Malborka.
Tymczasem nieprzyj aciel (tj . Jagieo), nie wiadomo
dlaczego, nie nadcia pod krzyack stolic, lecz maru
dzi po drodze. Henryk von Plauen zdoa tym samym
wygra (politycznie) pierwsze starcie z koalicj jagiello
sk, gdy udao mu si elazn rk opanowa strach oraz
przywrci upad po bitwie pod Grunwaldem dyscyplin
w stolicy pastwa zakonnego w Prusach.
Drugim, co do wanoci; krokiem komtura von Plauena
byo w tych dniach popieszn przygotowanie malborskiej
warowni do czekajcego j niechybnie, w najbliszym
czasie . wielkiego polsko-litewskiego oblenia. W tym
celu tymczasowy namiestnik krzyacki w Prusach natych
miast rozpocz wielk akcj byskawicznego, jak na
tamte czasy, cigania do Malborka ludzi zbrojnych,
ktrzy tu i wdzie jeszcze nie przeszli pod sztandary
Jagiey i Witolda oraz Zwizku Jaszczurczego i wci
jeszcze, mimo powszechnego w spoeczestwie pruskim
odchodzenia spod kurateli zakonu, dochowywali w dal
szym cigu wiernoci panom zakonnym. Prof. Kuczyski
tak o tym pisze:
"
Poleci [Henryk von Plauen przyp. aut.] zebra
wszystk ywno i napoje do spichlerzy pastwowych
i , skd si dao, take bydo i nagromadzone zapasy
nabiau z miasta i okolicy, i dostarczy na zamek.
Postara si te cign, ile si tylko dao, ludzi do
obrony. Wedug ksigi wydatkw Zakonu, przybyo do
Malborka, przed nadejciem annii polsko-litewskiej , 1 350
kopijnikw i 77 strzelcw, ktrzy - zdaniem dotych
czasowych badaczy -byli resztk zacinikw krzyac
kich spod Grunwaldu. Prcz nich posi ada ludzi, ktrych
przyprowadzi z sob, tzn. zacig swego stryj ecznego
brata, take Henryka von Plauen, nadto uzyska wrd,
bezrobotnych zapewne, marynarzy gdaskich paruset
44
ludzi ze swoimi pancerzami i toporami wojennymi, ktre
si bardzo przyday 1 9. Ogem zamek mia, wedug
kronikarza [krzyackiego przyp. aut. ] , co naj mniej
4000 ludzi dobrze uzbrojonej zaogi20. Jeeli kronikarz
krzyacki by przy tym obliczeniu niecisy, to myli si
bardzo nieznacznie, gdy wymienione przez inne rda
dane pozwalaj okreli liczebno zaogi Malborka na
2000 do 2500 zbrojnych, nie liczc pachokw i obsugi
rzemielniczej. Wikszej iloci, nawet gdyby by moga,
zamyka za murami nie naleao ze wzgldu na trudnoci
wyywienia. Bya to zreszt sia bardzo znaczna i rw
najca si dwu lub trzykrotnie wikszej liczbie zbrojnych
w polu otwartym. ywnoci byo mniej ni zazwyczaj, ale
na par tygodni mogo wystarczy z pewnoci. Sytuacja
Krzyakw nie bya wic wcale beznadziejna. Istniay
wszak jeszcze siy Zakonu w Inflantach, musiay przyj
z pomoc balleje zachodnie i Deutschmeister [tj . samo
dzielne okrgi zakonu krzyackiego w Niderlandach,
Francji, Szwajcarii i pnocnej Italii oraz krajowy mistrz
niemiecki przyp. aut. ]. Wszystko zaleao od umiejtno
ci przeciwnikw [tj . polsko-litewskich wojsk Jagiey
i Witolda przyp. aut. ] , czy potrafi odci Malbork od
pomocy z zewntrz i czy znajd do si i umiejtnoci, by
dostatecznie szybko zama jego opr
"
21 .
Wszystko t o prawda. Jednake Polacy i Litwini pod
wodz krla Jagiey i wielkiego ksicia Witolda po
pierwsze mieli przygniatajc wrcz przewag liczebn
nad krzyack zaog Malborka, a po drugie nieraz ju,
podczas tej wojny, dowiedli, e potrafi skutecznie oblega
bra szturmem krzyackie fortece. Jesieni 1 409 roku
1 9 Johann von P o s s i 1 g e, (Fortsetzung), wyd. E. Strehlke, Scriptores
Rerum Prussicarum, Bd 3, Leipzig 1 866, s. 320.
20
Tame.
21
S. M. K u c z y s k i, Wielka wojna z Zkonem . . . , op. cit. , s. 438-39.
45
oddziay polskie odbiy z rk krzyackich Bydgoszcz22, a na
krtko przed bitw pod Grunwaldem wojska polsko-litewskie
w cigu krtkiego czasu zdobyy sztunnem silnie umocnione
i zaciekle bronione przez Krzyakw Dbrwno23 Celem
letniej wyprawy na Prusy w roku 1 41 0 by niewtpliwie
Malbork, a zatem wojska koalicj i jagielloskiej z pewnoci
byy bardzo dobrze przygotowane do jego blokady. Siy
krzyackie w Inflantach, co prawda, istniay i teoretycznie
mogyby przyj na pomoc swoim zakonnym konfratrom,
oblonym przez Polakw, Litwinw i Rusinw w Malborku,
tak samo jak stawiajcym jeszcze tu i wdzie saby opr
zaogom krzyackim niektrych zamkw pruskich i pomors
kich, lecz praktycznie byo to mao prawdopodobne. Pastwo
krzyackie w Inflantach byo bowiem podwczas rwnie
zagroone przez rezerwowe wojska litewskie i ruskie.
Wprawdzie gwnym ich zadaniem byo strzeenie pnocnej
granicy Wielkiego Ksistwa Litewskiego przed ewentualno
ci dywersyjnego naazdu ze strony infanckiej gazi zakonu,
jednake zawsze, gdyby zasza taka potrzeba, mogy wkro
czy zbrojnie do Inflant, uniemoliwiajc tym samym
tamtejszym Krzyakom udzielenie jakiejkolwiek pomocy ich
pruskim kompanom. To samo mona byo podwczas sdzi
o oddziaach krzyackich w Nowej Marchii. Tym bardziej e
skuteczne przyjcie z pomoc Malborkowi, Pomorzu i Pru
som wymagaoby uprzedniego przebicia si wojsk zakonnych
przez Litw i mud (z Inflant) lub przez Wielkopolsk
i Kuj awy (z Nowej Marchii). A wiadomo byo, e Polacy
i Litwini broniliby tych terenw z najwiksz zacitoci i na
pewno nie przepuciliby odsieczy krzyackiej do Prus bez
doszcztnego wytracenia jej po drodze w rozlicznych zasadz-
2
2
Na ten temat patrz szerzej: s. M. K u c z y s k i, Wielka wojna
z Zkonem . . . , op. cit. , s. 1 35-147 oraz A. N a d o l s k i, Grunwald l4l0,
op. cit. , s. 23-24.
2
3 Patrz szerzej: S. M. K u c z y s k i, Wielka wojna z Zakonem . . . , op.
cit. , s. 360-361 oraz A. N a d o l s k i, Grunwald 14l0, op. cit., s. 83-96.
46
kach, bitwach i potyczkach. Droga do Prus przez Pomorze
Zachodnie rwnie nie bya, dla Krzyakw z Nowej
Marchii, otwarta ani bezpieczna, poniewa wczesny ksi
supski, Bogusaw VIII, by sojusznikiem Jagiey. I chocia
formalnie cay czas by w tej wojnie neutralny, wiadomo
byo, e nie przepuci przez terytorium swojego ksistwa
wojsk krzyackich bez walki24 Droga morska z Inflant lub
ze Szczecina do Gdaska, Krlewca lub Kajpedy te nie
moga by brana powanie pod uwag przez Krzyakw,
gdy bya dla nich zbyt niebezpieczna, poniewa wymienione
miasta albo ju uznay zwierzchnictwo Jagiey i Witolda,
albo te mniej lub bardziej otwarcie im sprzyjay. Poza tym
wczesnymi okrtami nie dao si przerzuca duych iloci
ludzi, koni oraz zaopatrzenia, a to tylko mogoby stanowi
o powodzeniu jakiejkolwiek operacji desantowej na wiksz
skal - nie mwic ju o burzach morskich, katastrofach
i tym podobnych zagroeniach dla wczesnej floty. Z kolei
krzyacki mistrz krajowy w Niemczech (Deutschmeister)
oraz krzyackie balleje w Europie Zachodniej nie byy
w stanie skutecznie pomc Krzyakom w Prusach z na
stpujcych powodw:
Krzyacy w Niemczech oraz w Europie Zachodniej
byli zbyt oddaleni od Prus, aeby mogli przyj swym
konfatrom z Malborka ze skuteczn pomoc w moli
wie niedugim czasie.
- W Europie Zachodniej mina ju wwczas moda na
wyprawy krzyowe. Rycerstwo zachodnioeuropejskie,
nawet niemieckie, nie ma ju - w wikszoci
przypadkw -najmniejszej ochoty walczy i gin
gdzie na antypodach wiata chrzecijaskiego (tj.
24 Na temat posfawy poszczeglnych ksit zachodniopomorskich
wobec konfliktu unii jagielloskiej z Krzyakami w latach 1409-14 1 1
duo wicej szczegowych informacji znajdzie Czytelnik w opracowaniu
zbiorowym pt. Historia Pomorza, t. l, Do roku 1466, pod red. Gerarda
Labudy, Pozna 1969.
47
w Prusach) w obronie anachronicznego i w gruncie
rzeczy miesznego w swej przestarzaej ideologii
bractwa niemieckich mnichw-rycerzy, a tym bardziej
ratowa ich hybrydalne pastewko, rodem z zamierz
chej epoki wypraw krzyowych, podczas gdy tu
- w Europie Zachodniej - toczy si wanie od
kilkudziesiciu lat wielka wojna midzy Francj
a Angli o prawo do korony francuskiej (nazwana
pniej przez hi storykw wojn stuletni, trwajc
od 1 346 do 1 429 roku). A zaangaowani s w ni
przecie - bezporednio lub porednio - prawie
wszyscy wadcy europejscy z cesarzem rzymskim
narodu niemieckiego na czele25 A zatem kady
rycerz francuski, angielski czy nawet niemiecki woli
raczej suy wasnemu krlowi na polach bitew we
Francji. Oczywiste jest, i tam duo atwiej byo
o upy i o rycersk saw. Perspektywa awanturowania
si jako
"
krzyowiec
"
gdzie na odlegym terenie,
gdzie i o bogate upy duo trudniej, i naga mier
o wiele bardziej pewna ni rycerska sawa nie poci
gaa zachodniego rycerza26. Oczywiste zatem byo,
e w tej sytuacji politycznej Europa Zachodnia,
prawie na pewno, pozostanie gucha na krzyackie
bagania o ratunek.
Szczupa zaoga krzyacka pod dowdztwem Henryka
von Plauena, zamknita w malborskiej warowni bez wy
starczaj cej na dugie oblenie iloci ywnoci i me
dykamentw, bya praktycznie pozbawiona zaplecza oraz
2 Na temat wojny stuletniej i jej reperkusji midzynarodowych w skali
oglnoeuropejskiej patrz szerzej: Edward P o t k o w s k i , CrecyOrlean
13461429, Warszawa 1 986.
26
Na temat raczej negatywnego stosunku wikszoci rycerstwa euro
pejskiego do idei wypraw krzyowych oraz do Kyakw i ich kolonial
nego pastwa nad Batykiem na pocztku XV wieku patrz szerzej : A.
N a d o I s k i , Grunwald 1410, op. cit. , s. 41 -44.
48
jakiejkolwiek nadziei na rych pomoc z zewntrz. Jej
sytuacja nie przedstawiaa si zatem w poowie lipca 1 41 0
roku wcale a tak rowo, jakby si to mogo wydawa
prof. Kuczyskiemu. Tymczasowy, a waciwie samo
zwaczy namiestnik zakonu Henryk von Plauen i jego
najblisze otoczenie musieli sobie doskonale zdawa spra
w z niezaprzeczalnego faktu, e Malbork sta si dla
niedobitkw Krzyakw ostatnim punktem oporu. Wie
dzieli take, i przyjdzie im broni go do upadego i e jest
to puapka, z ktrej - w razie koniecznoci kapitulacji (a
ta wydawaa si prdzej lub pniej raczej nieuchronna)
-nie bdzie ju wyjcia. Wydaje si zatem, i komtur ze
wiecia zrobi w tych lipcowych dniach 1 41 0 roku absolut
nie wszystko, co byo w jego mocy, aeby moliwie jak
najlepiej przygotowa krzyack stolic do obrony przed
polsko-litewsk nawa. Najprawdopodobniej jednak sam
w realn moliwo duszego utrzymania si za murami
warowni nad Nogater, wobec cakowitej niemal zagady
panowania zakonnego w Prusach, nie bardzo wierzy.
Chodzio mu zapewne ju tylko o to, eby niedobitki
krzyackie spod Grunwaldu, ktre schroniy si za murami
Malborka, nie sprzeday swej skry zbyt tanio Jagielle
i Witoldowi. Jawili si oni jako przyszli, zdaje si nie
uchronni, panowie pokrzyackich Prus. Krzyakom w Mal
borku pozostawao ju tylko bierie czeka oblenia,
a nastpnie broni si do upadego i . . . oczekiwa cudu,
ktry by odmieni ich beznadziejne pooenie, jednake
bez realnych przesanek, e takowy kiedykolwiek nastpi.
Tymczasem do Malborka zbliay si oddziay koalicji
jagielloskiej. Szy naprzd bardzo powoli, czsto zatzymujc
si i obozujc po drodze. Krl Jagieo zachowywa si t,
jakby ju faktycznie ca wojn z Krzyakami wygra. Po
drodze przyjmowa hody wieropoddacze ludnoci pastwa
krzyackiego, witajcej Polakw, Litwinw i Rusinw jako
swoich wybawcw, ich naczelnego wodza za - krla
49
Jagie -jako swego krla. Jagieo i Witold wyranie nie
pieszyli si pod mury krzyackiej stolicy. Najprawdopodob
niej traktowali zdobycie Malborka li tylko jako czyst
formalno, liczc zapewne na to, e stolica sama si podda
na widok nadcigajcych odziaw polsko-litewskich. Przypa
dki takie zachodziy w wielu innych mijanych po drodze
miastach i zamkach pruskich, ktre poddaway si obu
wadcom bez walki, a nastpnie dobrowolnie uznaway
krlewskie zwierzchnictwo. Nie przypuszczal, e niezbyt
liczna i nienajlepiej zaopatrzona z ywno krzyacka zaoga
Malborka bdzie zdolna do jakiejkolwiek, a zwaszcza t
zaciekej, jak si to okae, obrony. Szok, jakim by dla panw
zakonnych wiey pogrom pod Grunwaldem -zdaniem obu
wodzw armii polsko-litewskiej - kompletnie przerazi
i sparaliowa przeciwnika. Niestety Jagieo i Witold srodze
pomylili si w swoich, nazbyt optymistycznych ocenach
sytuacji, ale o tym mieli si bolenie przekona dopiero pod
murami miasta.
Fortuna i historia maj to do siebie, e nigdy nie wybaczaj
bdw popenianych przez ludzi wybitnych w momentach
przeomowych, a takim bya bez wtpienia bitwa pod
Grunwaldem. Oto Jagieo w miertelnych zapasach powali
na ziemi najgroniejszego z przeciwnikw Polski i Litwy.
Odnis wspaniae, zda si rozstrzygajce, zwycistwo i . . .
natychmiast po nim j akby spocz na laurach, nie umiejc
dobi wroga, czyli byskawicznie zaj jego stolic. Upojony
ponad wszelk miar wietn grunwaldzk wiktori wiel
kodusznie albo raczej lekkomylnie da swoim przeciw
nikom a 9 bezcennych dni na ochonicie i pozbieranie si
po klsce. Komtur Henryk von Plauen wykorzysta ten
strategiczny arcybd krlewski po mistrzowsku - dla
przywrcenia elazn rk karnoci w zakonie i moliwie
jak naj lepszego przygotowania Malborka do obrony. Nie
zmarowa bezcennego czasu, ktry ofiarowa mu, nazbyt
dufny w sw potg militarn po Grunwaldzie, Jagieo.
4 " Koronowo 1410
50
I dlatego to wanie nie Jagieo z Witoldem, a Henryk von
Plauen mia wygra prawdziwie decydujc bitw tej wojny
-bitw o Malbork.
"
We czwartek 24 lipca, w wigili w. Jakuba Apostoa
- pisze Dugosz - krl polski Wadysaw [Jagieo
- przp. aut. ] , wyjechawszy z zamku Dzierzgonia po
przekazaniu penej wadzy nad nim marszakowi Zbi
gniewowi z Brzezia, rozbi obz w rodku drogi midzy
Malborkiem a Dzierzgoniem, w okolicy wsi i jeziora Stary
Targ. Dwu za rycerzom, ktrzy tu przybyli z zamku
Malborka, i wysannikom Henryka von Plauen, ktrzy
zamierzali w wikszej liczbie przyby do krla z prob
o zapewnienie bezpieczestwa, krl odpowiedzia, e jeeli
Bg pozwoli, przybdzie do Malborka jutro i e wszelkim
posom zapewni bezpieczestwo. Tego dnia na rozkaz
komtura Henryka von Plauen spalono masto Malbork, by
w razie zdobycia nie stao si oson i twierdz dla krla
polskiego i jego ludzi, i by przypadkiem z niego nie
oblegano natarczywie (zamku) Malborka.
W pitek 25 lipca, w dzie w. Jakuba Apostoa, krl
polski Wadysaw wysawszy przodem kilka chorgwi ryce
rzy, by zajli dogodne miejsca i odparli wszelkie zasadzki
i niebezpieczestwa, najpierw rozbija obz nad jeziorem
Dbrwka, a nastpnie przybywa szczliwie do Malborka
i natychmiast ze wszystkich stron oblega zamek. Po umiesz
czeniu wojska polskiego od wyszej czci zamku [Dugoszo
wi chodzi tu naj prawdopodobniej o tzw. Zamek Wysoki
-prp. aut. ] ku wschodowi i poudniowi, wojsko litewskie
ustawi od dolnej czci [tj ., wedug wszelkego prawdopodo
biestwa, od strony tzw. Zamku redniego i Niskiego
- przp. aut. ] , a ponadto swoje wojska z Podola i Rusi
postawi w specjalnie (wybranym) miejscu od poudnia [tj.
najpewniej od strony Nogatu -pr. aut. ] . Przez cay ten
dzie zdarzay si drobne potyczki midzy rycerzami krlew-
5 1
skimi a nieprzyjacielskimi o spalone ju miasto Malbork,
ktrego wrogowie z trudem bronili przed wtargniciem do
niego rycerzy polskich. Nie byo bowiem rzecz trudn
szybko zdoby miasto, ktre nie miao naturalnego zabez
pieczenia, a wskutek rozproszenia si jego mieszkacw
byo cakiem opustoszae.
W sobot, nazajutrz po w. Jakubie Apostole, 26 lipca,
kiedy z kolei peniy stra wojska krlewskie, w dwu
chorgwiach, mianowicie chorgwi wikszej i chorgwi
z Olenicy, w godzinach wieczornych doszo do walki,
poniewa wojsko krlewskie usiowao wedrze si do
miasta Malborka, a wrogowie z wielk odwag nie do
puszczali do ich wtargnicia. Poniewa wobec ogromnej
przewagi liczebnej Polakw pada w niej znaczna liczba
wrogw, (ci ostatni) musieli schroni si do zamku
i ustpi z miasta Malborka, ktre byo w ich posiadaniu.
Pierwszy wtargn do miasta rycerz Jakub Kobylaski herbu
Grzymaa, drugi Dobiesaw z Olenicy herbu Dbno, a za
nimi poszli inni. Wspomniani dwaj rycerze Jakub i Dobies
aw nie uznali za waciwe zaprzesta walki, ale natychmiast
po zdobyciu miasta z wycignitymi kopiami, z potnym
krzykiem popdzili a do kocioa w poblie murw,
zamierzajc zdoby zamek. Gdyby im byy przyszy z po
moc z rwn odwag wojska krlewskie, mona by byo
w tym momencie zdoby zamek Malbork, sta bowiem
otworem dostp do niego przez wielki, jeszcze nie zakryty
wyom, przez ktry onierze mogli si wedrze. Kiedy
wszyscy wrogowie, ktrzy strzegli zamku, ze strachu
i nadmierego smutku poddajc si przygnbieniu tak, jakby
ju zamek zosta zdobyty, rozbiegli si po warowniejszych
i bezpieczniejszych miejscach. Polacy zmaowali wwczas
drug sposobno rozsdnego pokierowania spraw i zdoby
ci a zamku Malborka, gdy los Krzyakw tak si ukada.
Pod wieczr wrogowie pal wasny most na rzece
Wile znajdujcy si od strony Tczewa w obawie, by
52
rycerze polscy nie urzdzili z niego ataku na zamek. To
przynioso wojsku krla wielk korzy. Zaopatrujcy
bowiem w pasz ludzie z obozu krla po przepyniciu
rzeki Wisy udali si bezpiecznie na cay dzie na uawy.
Wspomniany wielki wyom, ktry stwarza wyrane nie
bezpieczestwo dostania si do zamku, wrogowie przez
ca nastpn noc zabezpieczaj dokadnie i zamykaj
ogromnymi belkami dbowymi . Ale i krl polski Wady
saw, nakazawszy tej samej nocy wcign cikie bom
bardy do kocioa miejskiego, bez przerwy bije z nich
w zamek. Umieszczono inne bombardy w wojsku litew
ski m, jedne obok przedmurza, drugie u przyczka spalo
nego mostu po drugiej stronie Wisy i z nich wszystkich
bito z caych si w zamek z czterech stron. Namiot
krlewski z kaplic i j adalni umieszczono na wyniosym
wzgrzu nad Wis. Krl mg z niego oglda cae
wojsko i zamek. A krl polski Wadysaw prowadzi to
oblenie bez przerwy przez cae dwa miesice'm.
Tak rozpoczo si -wedug opisu polskiego kronika
rza Jana Dugosza - dwumiesiczne, wielkie oblenie
Malborka. Zauwamy w tym miejscu, jak wiele razy
w opisie Dugoszowym (zarwno tym, ktry cytowalimy
obszernie w kilku miejscach powyej, jak i w tych jego
fragmentach, ktre bd jeszcze cytowane w dalszych
partiach tej monografi i ) powtarza si niekamany, wielki
al naszego dziejopisa, i krl Jagieo, ktrego niejedno
krotnie na kartach swego dziea sawi i podziwia jako
wielkiego monarch - wodza i polityka, przez sw
niezrozumia nieporadno, beztrosk i opieszao po
grunwaldzkim zwycistwie straci jedyn i niepowtarzaln
w dotychczasowych dziejach zmaga polsko-krzyackich
szans zdobycia Malborka atwo i bez wielkich strat
27 Polska Jana D/ugasza, op. cit. , s. 249-250.
53
w ludziach. To wanie zdbycie tej twierdzy przez po
czone wojska polsko-litewskie latem 1 41 0 roku - zda
niem Dugosza - zamknoby zapewne raz na zawsze
histori rozbjniczego zakonu niemieckiego nad Ba
tykiem. Przywrcioby take Polsce i Litwie swobodny
i szeroki dostp do tego morza oraz jeszcze bardziej
scementowao uni j agiellosk. Samemu za Jagielle
zapewnioby to zwycistwo wielki, midzynarodowy,
polityczny presti ju za ycia, a take wiekopomn,
pomiertn saw jednego z naj wikszych wadcw na
tronach krakowskim i wi leskim, ktry przywrci Polsce
Pomorze z Gdaskiem i Elblgiem, a Litwie ofiarowa
reszt Prus z Krlewcem i Kajped (po niemiecku zwan
Memel). Ile to razy w swej kronice kanonik krakowski
biada, e kto lekkomylnie odrzuca szans ostatecznego
pokonania wroga, ktr askawie zsya mu sama opatrz
no, paci za to ostateczn plajt swych wielkich zamie
rze i faktyczn klsk. Tak wanie ksidz Jan Dugosz
ocenia postpowanie krla Jagiey po Grunwaldzie i pod
czas oblenia zamku malborskiego latem i wczesn
jesieni 1 41 0 roku. Naszym zdaniem Dugosz zasuguje
w tym miejscu na pen wiar wspczesnego badacza,
gdy jego opinie s poparte wasn obserwacj i refleksj,
ile trudu musiay jeszcze potem kosztowa Polakw
i Litwinw kolejne, cikie wojny z pruskimi Krzyakami.
wiadcz o tym woj ny toczone jeszcze za panowania
Wadysawa Jagiey, a nastpnie jego syna i nastpcy
- Kazimierza Jagielloczyka. Dugosz, piszc cytowane
powyej przez nas sowa o zmarnowaniu przez krla
Jagie historycznej szansy zdobycia Malborka w roku
1 41 0, doskonale bowiem pamita, ile wysiku i strat
ludzkich kosztowaa Polsk i Wielkie Ksistwo Litewskie
wojna trzynastoletnia z pastwem zakonnym w Prusach.
Toczono j ze zmiennym szczciem w latach 1 454-1 466,
w wyniku ktrej Pomorze z Gdaskiem i Toruniem,
54
Malbork i Elblg oraz ziemie biskupstwa warmiskiego
z Olsztynem i Lidzbarkiem Warmiskim zostay ostatecznie
przyczone do Krlestwa Polskiego. Wojn t nasz wybitny
dziejopis obserwowa ju na wasne oczy. Wielkiej wojny
z zakonem w latach 1 409-1 41 1 ksidz kanonik krakowski
osobicie nie pamita (urodzi si bowiem dopiero w roku
1 41 5), lecz jego informacje s ze wszech miar wiarygodne,
pochodz bowiem od jego ojca i stryja oraz od kardynaa
Zbigniewa Olenickiego - bezporednich uczestnikw
bitwy pod Grunwaldem oraz oblenia Malborka w roku
1 41 0. Jeeli zatem Dugosz pisze, e latem roku 1 41 0,
zaraz po bitwie pod Grunwaldem, nasze wojska mogy
z atwoci zaj Malbork, to bez wtpienia naley mu
wierzy. Tylko niezrozumiae zachowanie krla po grun
waldzkim zwycistwie oraz ju pod murami stolicy pastwa
zakonnego w Prusach bezpowrotnie t wielk, historyczn
szans zmaroway i utraciy. Zupene zwycistwo nad
Krzyakami byo latem roku 1 41 0 niemale przesdzone.
Zabrako tylko po stronie polsko-litewskiej zdecydowania
i determinacji, aeby zdobyciem gniazda miertelnego
wroga przypiecztowa to wielkie dzieo, tak wietnie
rozpoczte w Brzeciu nad Bugiem, potem pod Czerwi
skiem nad Wis, a nastpnie na polach Grunwaldu.
Zdanie Dugosza, na temat realnych moliwoci zdoby
cia Malborka latem 1 41 0 roku, podziela rwnie Pawe
Jasienica, ktry na kartach swej Polski Jagiellonw pisze,
co nastpuje:
"
Karawan wielkiego mistrza Krzyakw wygra wycig
z histori Polski. Konna armia krlewska zjawia si pod
Malborkiem w sze dni po nim, 25 lipca. Henryk von
Plauen zdy tymczasem wzi wszystko w elazn gar,
zebra ywno, powikszy zaog, cign z Gdaska
marynarzy, spali miasto i zrobiwszy wszystko, co leao
w jego mocy, czeka oblenia. [ . . ]
55
25' lipca; zaraz po przybyciu pod Malbork, dwaj rycerze
polscy, Jakub z Kobylan i Dobiesaw z Olenicy, uderzyli
ze swymi pocztami do szturmu i wdarli si w wyom od
strony Nogatu. Nie pad rozkaz wsparcia ich, okazja
zdobycia podzamcza zostaa zmarowana. Cae oblenie
prowadzone byo w sposb zadziwiajco mikki, jake
odlegy od zacitoci pokazanej w roku poprzednim pod
Bydgoszcz. Wtedy byskawicznie przeprowadzono powa
ne roboty ziemne - teraz nie nakazano ani jednego
porzdnego szturmu, pozostawiono Plauenowi mono
znoszenia si ze wiatem zewntrznym, nawet przesyania
pienidzy na najem zacinych. Armia gnuniaa, opywajc
w ywno i inne dostatki, prawdziwe dziaania bojowe
prowadziy czasem tylko chorgwie polskie i ruskie. [ . . o]
Wojsko krlewskie na pewno byo zdolne porusza si
z szybkoci karawanu. Gdyby przybyo pod Malbork
razem z nim, a wic nazajutrz po Henryku von Plauen,
sytuacja wygldaaby znacznie lepiej. Komtur ze wiecia
odznacza si szatask zawzitoci i miewa przebyski
geniuszu, ale cudw robi nie umia. Nie zdy na przykad
zaata wspomnianego wyomu w murze podzamcza, a mia
sto Malbork spali w ostatniej chwili. Na przezwycienie
paniki i zorganizowanie obrony potrzebowa czasu. Otrzy
ma cay tydzie
"
28.
Zupenie inaczej ocenia oblenie krzyackiej stolicy
w roku 1 41 0 prof. S. M. Kuczyski, ktry -wbrew opiniom
Dugosza oraz idcych tropem jego myli wspczesnych
historykw (takich jak np. cytowany powyej Pawe Jasieni
ca) -jest zdania, i zdobycie malborskiej warowni latem
1 41 0 roku byo wczenie zadaniem ponad siy dla wielkiej
ai polsko-litewsko-ruskiej. A na potwierdzenie swojej tezy
profesor Kuczyski przytacza takie oto argumenty:
28
P.
J
a s i e n i c a, Polska Jagiellonw, op. cit., s. 1 1 3-1 1 5.
56
"Zamek malborski by twierdz potn, skadajc si
z trzech czci: z przedzamcza, zamku rodkowego i zamku
wysokiego. Budowany by podobnie do innych twierdz
krzyackich, na wzr twierdz Bliskiego Wschodu, lecz
rni si wielkoci i duo potniejszymi murami. W zwy
kych zamach zakonu pierwszy mur z basztami opasywa
[ . . . ] podzamcze, gdzie umieszczano spichrze, stajnie, pra
cownie rzemielnicze. Drugi mur z dalszymi basztami,
wyszymi zazwyczaj od poprzedniego, tworzy zamek [ . . e] .
To by waciwy rycerski klasztor -konwent. W gmachu
zamku bracia mieli swe mieszkania: wspln jadalni,
wspln sypialni, pokj komtura, pokj komtura zam
kowego, kaplic, kapitularz, skarbiec, spiari i inne.
W Malborku waciwy zamek, zwany tu [ . . o] Wysoki
Zamek, oddzielono od dziedzica przedzamcza gbok
fos, a za czasw Winrycha von Kniprode (t 1 382),
pomidzy Wysokim Zamkiem i podzamczem wybudowano
rodkowy Zamek [ o o o ], rezydencj wielkich mistrzw,
otoczony rwnie murem z fos.
Cao stanowia twierdz, ktrej niepodobna byo zdoby
rodkami techniki wojennej pocztku XV wieku, dopki
obrocy mieli wol i si sprzeciwu, tzn. dopki nie
zaamali si psychicznie lub fizycznie przez upadek wiary
w celowo obrony, gd lub wybuch zarazy, wzgldnie
dopki nie uzyskano sukcesu drog przekupstwa i zdrady.
Armia polsko-litewska nie posiadaa szans do zdobycia
twierdzy malborskiej szturmem. Wedug wszelkiego praw
dopodobiestwa, jak ju wspominalimy, pierwotny plan
Jagiey bra pod uwag dotarcie do Malborka i zawarcie
pokoju, a nie zdobywanie stolicy. Wojska krlewskie,
skadajce si przewanie z pospolitego ruszenia, nie byy
zdolne ani do wytrwaych szturmw, ani do wielomiesicz
nego stania i zmuszenia oblonych godem do kapitulacji .
Na to potrzeba byo mie wojska zacine, a tych krl mia
zbyt mao. Co gorsza, nie posiada take wikszych sum
57
potrzebnych na zacig nowych chorgwi. Zgubny przywilej
koszycki Ludwika Wgierskiego wytrci ju pierwszym
jego nastpcom na tronie polskim or z rki. Wszak
w roku 1403 na wykup Ziemi Dobrzyskiej Jagieo by
zmuszony prosi szlacht o podatek. W tej chwili byo to
samo. Stojc u progu cakowitego zwycistwa krl musia
si liczy z niemonoci przecigania wojny. By moe
dlatego wywiera taki nacisk na poszczeglne miasta i zamki
pruskie, by mu si dobrowolnie poddaway, e zdawa
sobie spraw ze swej bezsilnoci na wypadek oporu,
ktrego pokonanie wymagao nie tylko siy, lecz i czasu.
Malbork mona byo zdoby raczej zaamaniem psychicz
nym oblonych ni innymi sposobami, chocia nie naleao
zapomina o adnym z nich. O ile wolno sdzi, dowdztwo
polsko-litewskie nie zaniedbao te ani jednego, z wyjtkiem
przekupstwa zaogi, co zreszt rwnie brano pod rozwag.
Miasto Malbork z rozkazu Plauena zostao cae spalone,
z wyjtkiem ratusza i kocioa w. Wawrzyca. Pozostao
jednak obszerne podzamcze i obydwa zamki, i one to
powinny byy ulec, o ile sukces krla mia by zupeny.
Chorgwie polskie i litewsko-ruskie od razu uderzyy na
oddziay krzyackie, przebywajce jeszcze koo spalonego
miasta. Pocztkowo byy to lekkie harce, ktre Krzyacy
odpierali, chocia z trudnoci, nastpnego jednak dnia, 26
lipca, wojska Zakonu zostay zmuszone do odwrotu i schro
nienia si za mury zamkowe. Przy tej okazji rycerze
wielkiej chorgwi krlewskiej i chorgwi Olenickich, pod
wodz Jakuba z Kobylan i Dobka z Olenicy, przebiegszy
przez spalone miasto, podnisszy kopije, z wielkim
krzykiem uderzyli na zamek i a do kocioa i murw
zamkowych dotarli. Wedug Dugosza, przy energiczniej
szym poparciu innych chorgwi mona byo zdoby i sam
zamek, poniewa w tym dniu otwiera wstp szturmujcym
szeroki, a jeszcze nie zakryty wyom w murze, przez
ktry wedrze si mogli. A nadto, jakoby wszyscy
58
rycerze przeznaczeni do obrony zamku pouciekali byli
w miejsce warowniejsze i bezpieczniejsze. Oczywiste, e
nasz dziejopis myli tu mury podzamcza z murami zamku,
do ktrego wanie schronili si sposzeni atakiem obrocy.
Trudno wszake zaprzeczy, e opanowanie podzamcza
uatwioby w duej mierze dalsze szturmy, chocia nie
przesdzioby sprawy zdobycia obu zamkw. Artyleria
krzyacka i strzelcy mogliby wymie miakw z dziedzi
ca pomidzy murami, o ile ci ostatni nie potrafiliby
skorzysta z osony zabudowa gospodarczych podzamcza.
Rwnie trudno przypuci, aby w wyom w murze by
wielki oraz istotnie atwy do przebycia, poniewa w takim
razie zainteresowaliby si nim nie tylko poszczeglni
rycerze ale i dowdztwo. W kadym razie incydent z murem
dowodzi, e w Malborku nie wszystko byo gotowe i, by
moe, liczono, e krl da si pertraktacjami zatrzyma po
drodze. wiadczyoby o takich przypuszczeniach i spalenie
mostu przez Nogat dopiero wieczorem 26 lipca w obawie,
aby po nim Polacy na zamek nie uderzyli. Spalenie to,
zdaniem Dugosza, szkody wojskom Jagiey nie przynioso,
przeciwnie, wielce byo podane, spyownicy bowiem
krlewscy mogli codziennie przeprawia si za Wis i na
uawy bezpiecznie wybiega po ywno.
Noc z 26 na 27 lipca przyniosa, oprcz spalenia
mostu przez Krzyakw, take pierwsze dziaania ob
lnicze ze strony polskiej . Krzyacy, obawiaj c si
wspomnianego wyej wyomu, przez ca noc pracujc
usiowali go potnymi kodami zawali i obwarowa.
Aby im to utrudni, Jagieo tej nocy kaza by dziaa
wiksze wprowadzi do kocioa miejskiego i poleci
strzela z nich do murw i zamku.
Informacja ta jest szczeglnie cenna dla dwu powodw.
Przede wszystkim wiadczy o sprawnoci taborw krlews
kich, skoro ju pierwszej nocy cika artyleria moga zaj
stanowiska i zacz ostzeliwa twierdz malborsk. Po drugie,
59
Dugosz, zapomniawszy raz o przyjtym przez siebie schema
cie witobliwego krla, bez oburzenia podaje, e artyleria
krlewska strzelaa z kocioa, co chyba nie byo szczegln
oznak pobonoci, lecz zupenie racjonalistycznym wykorzys
taniem murw wityni jako osony.
Armaty oblegajcych umieszczone zostay ze wszystkich
stron. Byy inne dziaa porozstawiane midzy wojskiem
litewskim, inne poprzed murami , inne na wstpie spalonego
mostu po drugiej stronie . . . I tak z czterech stron bito
i szturmowano z caej siy.
Armia polsko-litewska sporo dzia wioza z sob, sporo
musiaa zdoby pod Grunwaldem. Jednak cisz artyleri
otrzyma krl z miast krzyackich. Kronika Posilgego infor
muje -majc, rzecz prosta, cae oblenie, a nie pierwszy
jego dzie na myli - e miasta Elbl i Toru dowiozy
armii krla wszelkich potrzebnych rzeczy, ywnoci, napojw,
broni i prochu, dzia i czego tylko potrzebowa; take i inne
miasta. Toruniowi i Elblgowi najatwiej byo przesa
cikie dziaa, gdy mogy dokona tego drog wodn.
Armaty te wyrzdziy pewne szkody w budynkach zamku,
ale nie rozstrzygny o losach twierdzy. Przeciw murom,
moe pomogaby wielka kolubryna krzyacka z roku 1 409,
o jej losach wszake w roku 1 41 0 rda milcz, ani jedna
wic ze stron nie miaa jej , pewnie, w uyciu
"
29.
Trudno w tym miejscu zgodzi si z wywodami profesora
Kuczyskiego na temat rzekomej niemonoci zdobycia
Malborka przez wojska Jagiey. W przewodniku po zamku
w Malborku pira Bohdana Guerquina znajdujemy bowiem
informacje o tym, e potne umocnienia w fortecy nad
Nogatem powstay w wikszej czci dopiero po roku 1 41 7,
a zatem wtedy, kiedy niebezpieczestwo polsko-litewskie dla
stolicy pastwa zakonnego w Prusach stao si a nadto
2 s. M. K u c z y s k i, Wielka wojna z Zkonem ... , op. cit. , s. 445-49.
60
wyrane. Nie ma adnych dowodw, jakoby umocnienia
podobne do znanych nam dzisiaj istniay ju w roku 1 410.
Najlepszym dowodem, e tak nie byo, jest informacja
zawarta zarwno u Dugosza, jak i w kronikach krzyackich,
o spaleniu w ostatniej chwili przed nadejciem wroga miasta
Malborka. Gdyby miasto nadawao si do obrony, to by go
przecie nie spalono. Drugim dowodem na to, e racj maj
w tym wypadku raczej Jan Dugosz i Pawe Jasienica, jest
fakt, e Krzyacy ju po pierwszych utarczkach z wojskiem
krlewskim umknli z miasta i podzamcza do lepiej ufortyfi
kowanego Zamku redniego i Wysokiego. Wszystko to
dowodzi saboci zaogi krzyackiej Malborka i jej sabego
przygotowania do obrony. Jeeli dwch rycerzy z pocztami
zdoao wywoa panik wrd obrocw podzamcza, to c
dopiero mogoby si wydarzy, gdyby sztab krlewski w por
przysa im posiki i zdoa opanowa przynajmniej Zamek
Niski. Trzecim dowodem na nielogiczno wywodw Ku
czyskiego jest natychmiastowe cignicie pod mury Malbo
rka cikich dzia oblniczych, ktrych Jagieo i Witold
przyprowadzili ze sob co najmniej kilka. Armia, ktra nie
zamierza zdobywa twierdz przeciwnika, na og nie zabiera
ze sob cikiej artylerii . Wszystko wskazuje na to, e stolica
krzyackich Prus bya moliwa do zdobycia i e zamierzano
j zdoby. Kolejnym dowodem na prawdziwo naszych
przypuszcze zdaje si by znamienne wydarzenie, ktre
miao miejsce pod murami Malborka w czasie jego oblenia:
"Krl polski Wadysaw -pisze Dugosz -przyjwszy
poddajce si zamki i miasta pruskie, rozdziela zarzd nad
nimi midzy swoich rycerzy. Zamek Brodnic powierza
wojewodzie sandomierskiemu Mikoajowi z Michaowa.
Kiedy ten, po przyjciu go w posiadanie, znalaz w zamku
wiele rzeczy ze zota i srebra, wspaniae ksiki, (a wrd
nich) przede wszystkim 5 czci Zwierciada Wincentego,
rwnie pikne obrazy w zotych i srebrych ramach,
61
oraty, krzye i ozdoby oraz wiele innych klejnotw,
przekaza wszystko wierie krlowi. Krl cz tych
klejnotw i skarbw, (a) przede wszystkim Zwierciado
Wincentego da katedrze krakowskiej, znaczniejsze jednak
skarby i klejnoty przydzieli katedrze wileskiej i kocioom
parafialnym na Litwie. Zamek Koprzywno, inaczej Engels
berg, powierza Dobiesawowi z Olenicy, a zamek i miasto
Tczew Piotrowi Wglowi. Zamek Grabin Wojciechowi
Malskieru, a miasto Gdask kasztelanowi kaliskiemu
Januszowi z Tuliszowa. Zamek i miasto Gniew kasztelanowi
kamieskiemu Pawowi z Wszeradowa, miasto Toru
kasztelanowi nakielskiemu Wincentemu z Granowa, a kiedy
ten zmar -jak wielu twierdzio -otruty, na jego miejsce
(postawi) marszaka Krlestwa Polskiego Zbigniewa
z Brzezia. Zamek Unisaw, Chemno, gdzie przechowywano
gow w. Barbary, ktrej krl polski Wadysaw mimo
rnego rodzaju naciskw nie pozwoli std zabra, oraz
miasto i zamek Grudzidz da kasztelanowi poznaskiemu
Mociszy ze Stszewa. Zamek Golub Niemcie ze Szczyt
nik, zami Ostrd i Nidzic nada ksiciu mazowieckiemu
Januszowi, a zamki Dziadowo i Szczytno ksiciu mazo
wieckiemu Siemowitowi. Zamki Kurztnik i Brat jan Janowi
Kretkowskiemu, a zamek Kowale podkanclerzemu Krles
twa Polskiego Mikoajowi. Miasto wiecie samo -zamek
by bowiem w rkach wrogw - Dobiesawowi Puchale,
a zamki i miasta Bytw i Czarne ksiciu supskiemu
Bogusawowi, ktry przybywszy w czasie oblenia zamku
Malborka do Jego Krlewskiej Moci w oficjalnym doku
mencie owiadczy, e bdzie zawsze suy krlowi
i Koronie Polskiej i bdzie im spieszy z pomoc ze swymi
rycerzami, mieszczanami i wszelkimi poddanymi. Na jego
proby i za jego porczeniem krl polski Wadysaw
pozwoli uwolni wzitego do niewoli jego rodzonego
wnuka, ksicia szczeciskiego Kazimierza. Zamek i miasto
Lidzbark powierza Piotrowi Chemskiemu i jego braciom,
62
a zamki Krlewiec i Pask z miastami wielkiemu ksiciu
litewskiemu Aleksandrowi. Staw rybny za Elblgiem z mn
stwem ryb Janowi Tumigrale, a zamek Rogono Czechowi
Hiczy. Zamek i miasto Tuchol Januszowi Brzozogo
wemu, a zamek Sztum Andrzejowi Brochockiemu.
Wszystkie miasta i zamki ziemi pruskiej, pomorskiej ,
michaowskiej i chemiskiej podday si wadzy krla
Wadysawa prcz zamkw: Malborka, Radzynia, Gdaska,
wiecia, Czuchowa, Brandenburga, Bagi, Ragnety i Kaj
pedy, czyli Memla. Wojska krlewkie za oblegay zamek
Radzy. Zamek gdaski krl zdoby. Miasto uwolnio si
od oblenia dziki zawartemu z krlem ukadowi, w kt
rym zastrzeono, e po zdobyciu zamku Malborka naley
(Gdask) natychmiast podda krlowi
,,
3
0
.
Zaiste, tak nie zachowuje si kto, kto zamierza tylko
zawrze korzystny dla siebie pokj pod murami stolicy
wroga, lecz ten, kto czuje si ju faktycznym wadc pdbitych
przez siebie terytoriw. Jagieo mia pene prawo czu si ju
faktycznym krlem Prus, poniewa, jak pisze Dugosz:
"
Kiedy zamek w Malborku zosta oblony, szlachta
i rycerze ziemi pruskiej, chemiskiej i pomorskiej oraz
wszyscy mieszczanie wszystkich niemal miast znajdujcych
si we wspomnianych ziemiach, a zwaszcza znaczniej
szych, a mianowicie: Gdaska, Elblga, Torunia, Chemna,
Krlewca, wiecia, Gniewu, Tczewa, Nowego, Brodnicy
i Brandenburga, oraz czterej biskupi: warmiski Jan,
chemiski Arold, pomezaski Henryk i sambiski Jan
przybyli osobicie do krla polskiego Wadysawa i poddali
mu siebie i cae swoje (mienie), mianowicie zamki i miasta,
zoywszy osobicie przysigi na wiero i pene hodu
posuszestwo. Szlachta jednak i mieszczanie tak wspo-
"
30 Polska Jana Dugosza, op. cit. , s. 25 1-252.
63
mnianych ziem, jak miast, ktrzy w czasie bitwy dostali si
do niewoli krla, przed zoeniem przysigi na wierno
uzyskali probami uwolnienie ich z niewoli, w przekonaniu,
e im nie wolno skada hodowniczej przysigi, dopki s
uwaani za jecw. A krl polski Wadysaw na proby
rycerzy i mieszczan zatwierdzi dawne prawa i wolnoci
i do starych doda nowe. A wrd wszystkich obywateli
pruskich wiero mieszczan elbskich i ich oddanie wobec
krla byy szczeglnie widoczne. Oni to, ' kiedy komtur
elblski Werner Tettingen uciek z pola bitwy, wyrzuciwszy
go z zamku elblskiego, w ktrym si schroni, oddali
krlowi polskiemu Wadysawowi wraz z miastem zamek
elblski nie ograbiony z adnego mienia ani ywnoci.
Krl Wadysaw nada go w dzieraw wojewodzie krakow
skiemu Janowi z Tarowa. Wspomniany wojewoda przyj
wszy go w posiadanie, kiedy znalaz tam wiele cennych
rzeczy, odesa z niego 1 00 zotych i srebrych naczy
krlowi polskiemu Wadysawowi
"
3
1
.
Jak cikie musiao by pooenie zaogi krzyackiej ,
zamknitej za murami zamku malborskiego, wiadczy
ponadto fakt, i Henryk ...on Plauen, wyranie wtpic
w realn moliwo dugiego utrzymania si, zaproponowa
Jagielle i Witoldowi , niedugo po rozpoczciu oblenia,
oddanie Polsce i Litwie wszystkich ziem, miast i zamkw
pruskich oraz pomorskich, ktre zrzuciy krzyackie jarzmo
i podday si krlowi polskiemu. Jedynym warunkiem, jaki
stawia dowdztwu polsko-litewskiemu w tych wstpnych
rokowaniach pokojowych samozwaczy, tymczasowy na
miestnik zakonu krzyackiego w Prusach, komtur ze
wiecia, miao by natychmiastowe odstpienie krla
i wielkiego ksicia od oblegania stolicy zakonu -Malbor
ka. Dugosz opisuje te rozmowy nastpujco:
31 Tame, s. 250.
64
"
Po upywie caego miesica lipca, w czasie ktrego krl
polski zajty by tylko obleganiem zamku Malborka, tene
krl i jego wojsko, cieszc si na kadym miejscu we
wszelkich poczynaniach penym, niezmiennym i susznym
powodzeniem, obiecywa sobie z kadym dniem jeszcze
pomylniejsze osignicia. A na pocztku sierpnia komtur
Henryk von Plauen, przez posw wysanych w tym celu
z prob, uzyska zezwolenie na udanie si z zamku
Malborka do krla polskiego Wadysawa na rozmow.
Henryk von Plauen w towarzystwie rodzonego brata,
czowieka wieckiego, kilku Czechw i lzakw przyby
osobicie na spotkanie krla i jego ksit, i panw, ktre
odbyo si koo murw. Gdy mu kazano powiedzie,
z czym przychodzi i czego da, przemawia w nastpujcy
sposb: Najpotniejszy i Najjaniejszy Krlu! Przy
chodzimy -powiada -poskromieni, poniewa w krwawej
bitwie i najdotkliwszej klsce pokonae i rozbie niedawno
nasz armi i wojska nasze i naszego Zakonu. Poskromieni
rwnie niepowodzeniem, na ktre -jak wiadomo -skut
kiem naszych rozbojw pozwoliy moce niebieskie i pod
ziemne, kiedy mistrz pruski Ul ryk i jego komturowie
w szaleczej decyzji odrzucili ofiarowany przez Ciebie na
susznych warunkach pokj i straszyli Ci wyniosymi
sowami i mieczami bez pochew. Przychodzimy w przeko
naniu, e jeste agodnym i pragncym pokoju zwycizc,
z gorc prob, by od Twej askawoci uzyska nadziej,
pomoc i zmiowanie. Ja zatem, bo jest to mj szczeglniej
szy obowizek, jako e zastpuj mistrza, Twj w adnych
warunkach niezwyciony Majestat bagam i zaklinam [ . o . ] .
Niech Twj Najjaniejszy Majestat zagodziwszy swj
chmury gniew raczy [ ] odwrci od nas i naszego
Zakonu bicz zemsty i nie dy do zniszczenia na zawsze
naszego Zakonu, skoro wystarczajco poskromie nasz
wynioso i pych. Jestemy teraz i bdziemy w przyszoci
zadowoleni, jeeli Twoj a askawo dopuci nasze proby
65
do aski wysuchania. Zoymy owiadczenie, e my i nasz
Zakon otrzymalimy od Twego Majestatu wieczyste dob
rodziejstwo, jeeli Twj Najjaniejszy Majestat po przyjciu
ziemi pomorskiej, chemiskiej i michaowskiej oraz ich
zamkw i miast, ktre prawnie nale do Ciaa Twego
Krlestwa Polskiego, stanowi jego wasno, a z powodu
ktrych czsto wszczynano wojn midzy Krlestwem
a Zakonem, pozostawi Zakonowi ziemie pruskie napadane
przez barbarzycw, co kosztowao wiele krwi i wasz
polski nard, i inne narody katolickie, aeby Zakon
Krzyacki stworzony do walki w obronie chrzecijan przed
poganami, nie zosta cakowicie usunity z ziem pruskich.
Kiedy to poselstwo i prob Henryka von Plauen przed
stawiono wikszemu gronu doradcw, rne byy opinie
ksit i panw, poniewa istniao przekonanie, e posel
stwo wysuwa wicej budzcych nieufnoci propozycji ni
aktw ulegoci. Wobec pomylnego stanu rzeczy doradcy
odmawiali dobrej rady, nie biorc pod uwag, e powodze
nie trwa krtko, e koleje losw s zmienne i e los po
prostu nigdy nikomu nie pobaa. Propozycja posw
podobaa si doradcom mniej ni krlowi. Doradcy bowiem
byli przekonani, e zamek Malbork nie zniesie dugiego
oblenia, a Zakon Krzyacki, jeeli mu si zostawi ziemi
prusk, przy nadarzajcej si sposobnoci, rzuci si kiedy,
by zdoby ziemie, ktrych si zrzeka. Polakami kierowaa
przekora i wrodzona ludzkiemu charakterowi ch posia
dania wicej od tego, co im ofiarowano. Take krl
Wadysaw przekonany, e bdzie go spotykao jedno za
drugim powodzenie, ogarnity nadziej wikszych zyskw,
straci nawet to, co mu zaproponowano. Bo wielkie powo
dzenie olepia umysy ludzkie. Krl Wadysaw dajc si
unie nieopanowanej pysze zwycizcy, pysze, ktrej
rdem byo tak wielkie powodzenie i zwycistwo od
niesione pod Grunwaldem, wyrazi zgod na danie dum
niejszej odpowiedzi, ni przystao zwyciskiemu krlowi.
5 " Koronowo 1410
66
Postanowiono zatem da nastpujc odpowied Hen
rykowi von Plauen. Odpowied t na rozkaz krla ogasza
marszaek Krlestwa Polskiego Zbigniew z Brzezia:
Komturze Henryku, gdyby by w dobrej wierze przyby
z prob o pokj, nie wyznaczyby naszemu krlowi tego,
co prawem boskim i ludzkim stanowio zawsze wasno
jego i jego Krlestwa i co -jak wiadomo - byo ni
zawsze i ty dae mu to tytuem zgodnego z prawem
poddania si. Byoby zapewne rzecz waciw, eby mu
zaproponowa poddanie si innych zamkw, ktre od
mawiaj ulegoci, a przede wszystkim zamku Malborka,
poniewa - jak wiesz - i te zamki, ktre si podday,
i te, ktre nie chc si podda, s nagrod zwycizcy. Krl
nie ma zatem za co ci dzikowa. Ale jeeli ustpisz
z zamku malborskiego, krl ci podzikuje za jego od
stpienie, a nadto po poddaniu si zamku malborskiego nie
odmwi dania Zakonowi Krzyackiemu odpowiedniego
zaopatrzenia, podobnego do tego, jakie ma na ziemiach
niemieckich.
Na to komtur Henryk: Czy to jest zatem ostateczna
wola krla i czy nie mamy spodziewa si jakiej wikszej
yczliwoci? Kiedy za marszaek Zbigniew powiedzia,
e decyzja, ktr ogasza, jest ostateczna i e jeli chce
pokoju, to winien przedstawi korzystniejsze warunki,
komtur doda: Ufaem -powiada -e krl dobrowolnie
przyjmie bardzo suszn propozycj zawart w mej probie
i e si zmiuje nad dotknitym klsk. Ale ja wierzc
gboko, e poselstwem, ukorzeniem si i obecn propozy
cj odpokutowaem wszelki gniew niebieski, ktry si
wobec nas sroy z powodu zerwania przymierza, pod
adnym warunkiem nie opuszcz zamku malborskiego,
ale ufny w pomoc wszechmogcego Boga i opiek
NMPanny bd usiowa w miar si go broni i gdyby
nawet przyszo znie najgorsze, nie pozwol, by nasz
Zakon tak atwo zosta zniszczony. Po zakoczeniu
67
spotkania krl uda si do namiotu, a Henryk do zamku
Malborka
,,
32.
Wszystko, co powyej opisuje Dugosz, zdaniem autora
niniej szego opracowania, jak najdobitniej wiadczy o tym,
i krzyackie niedobitki, zamknite za murami zamku
malborskiego, wcale nie czuy si tak pewnie i nie byy
w stanie wytrzyma dugiego oblenia. Sprawa krzyacka
w Prusach na pewno nie staa a tak dobrze, jakby tego
chcia prof. S. M. Kuczyski, skoro ju mniej wicej
w tydzie po rozpoczciu oblenia komtur Henryk von
Plauen zdecydowa si na podjcie bezporednich rozmw
z krlem Jagie. Kto, kto czuby si bezpiecznie za
murami swojej stolicy, z pewnoci nie proponowaby
przeciwnikowi oddania poowy terytorium swego pastwa
w zamian za natychmiastowy pokj i zachowanie pano
wani a krzyackiego przynaj mniej w pnocno-wschodniej
czci Prus. Kto tak przebiegy i jednoczenie tak pyszny
jak Henryk von Plauen na pewno nie poniyby si tak
bardzo, aeby osobicie i przy tak wielu wiadkach
unienie prosi krla polskiego o pokj i ask ocalenia
resztek wadztwa zakonnego nad Nogatem, yn, Prego
i dolnym Niemnem. Nawet gdyby zaoy, e samozwa
czy namiestnik zakonu krzyackiego w Prusach chcia
tylko przez udawane rokowania z krlem Jagie zyska
na czasie, aeby doczeka si odsieczy z Inflant lub
z Nowej Marchii, to raczej targowaby si zaciekle
z Polakami i Litwinami o kady zamek i mi asto w Prusach
i na Pomorzu, a nie od razu oddawa Polsce cae Pomorze
Gdaskie. Tym bardziej i na pocztku sierpnia 1 41 0 roku
Krzyacy obleni w zamku malborskim nie mieli naj
mniejszego kontaktu ze wiatem zewntrznym i adn
miar nie mogli przewidzie, czy j akakolwiek odsiecz dla
32 Polska Jana Dugosza, op. cit. , s. 252-254.
68
nich w ogle nadejdzie i - co najwaniejsze - kiedy.
Zdaniem pi szcego te sowa, spotkanie von Plauena
z Jagie pod murami zamku malborskiego byo raczej
prb wynegocjowani a w miar wczesnych mol iwoci
korzystnego dla Krzyakw pokoju, ktry dawaby ryce
rzom niemieckim mol iwo dal szej egzystencj i w ra
mach okrojonej pastwowoci pruskiej . Henryk von
Plauen oddawa Polakom i Litwinom to, co byo teryto
rium spornym i przyczyn tej woj ny (Pomorze, ziemie
chemisk i michaowsk w przypadku Polski oraz
mud w przypadku Litwy), a w zamian za to unienie
prosi krla Jagie o pozostawienie zakonowi reszty
zi em pruskich z Malborkiem. Byo to niewtpliwie
najbardziej dogodne dla pruskiej gazi Zakonu Szpitala
Najwitszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jero
zolimie, w zaistniaej po klsce grunwaldzkiej sytuacj i ,
rozwizanie. Krzyacy bowiem oddawali Polsce i Litwie
tylko ziemie sporne, ktrych i tak nie zdoaliby utrzyma,
zachowujc jednoczenie wadz w pozostaej, pnocnej
i wschodniej czci Prus ze stoecznym Malborkiem oraz
Elblgiem i Krlewcem. Dawao to panom zakonnym
jedyn, w wczesnych warunkach, realn moliwo
przetrwania w okrojonej, co prawda, bardzo znacznie
czci pastwa zakonnego w Prusach, szybkiego zawarcia
pokoju z Polsk i Litw, co dawaoby im czas niezbdny
do odbudowy wasnej pastwowoci , admi ni stracj i ,
a przede wszystkim si zbroj nych, aeby kiedy -w dal
szej przyszoci i przy bardziej sprzyj aj cej zakonowi
koniunkturze midzynarodowej - odzyska si to, co
dzi si zwyciskiemu nieprzyj acielowi z koniecznoci
oddaje w zamian za ask ocalenia spod karzcego,
krlewskiego i wielkoksicego miecza. Komtur von
Plauen postpowa przy tym bardzo przebiegle, poniewa,
ju na samym wstpi e rokowa z Polakami i Litwinami,
gono i publicznie uderzajc w ton rzekomej pokory
69
i skruchy przed zwyciskim krlem Jagie oraz jego
otoczeniem oraz proponujc przeciwnikom korzystne dla
nich warunki pokoju, zyskiwa sobie uznanie zarwno
w szeregach nieprzyjaci, jak i wrd niezalenych
obserwatorw z Europy Zachodniej , przebywaj cych
podwczas w polsko-litewski m obozie, j ako ten spord
panw pruskich, ktry zrozumiawszy wszystkie bdy
w dotychczasowej awanturniczej i zaborczej polityce
pastwa krzyackiego wobec ssiadw, korzy s i, prze
prasza i uni enie prosi krla polskiego i wi el kiego
ksicia l itewskiego oraz wszystkich ich lennikw i sojusz
nikw, ktrzy bior udzia w tej wojnie, o natychmias
towy pokj w zamian za poniechanie oblenia Malborka
i pozostawienie Krzyakom pruskiej czci ich nadba
tyckiego pastwa. Pozostaje pytanie, czy von Plauen,
podej muj c owe rokowania pokojowe z Jagie i Witol
dem na pocztku s,erpnia 1 41 0 roku, istotnie chcia
pokoju? Prof. S. M. Kuczyski twierdzi, e nie. Jego
zdaniem:
"
Gdyby von Plauen okaza skonno do od
stpienia czego wicej poza mudzi i ziemi dobrzy
sk, wolno sdzi, e doszoby do porozumienia i pokj
zostaby zawarty. Widocznie jednak komtur wi ecki
liczy na pomoc z zachodu i mia pewno, e Malbork
kilka tygodni jeszcze wytrzyma, gdy nie tylko nie
zgodzi si na dania polskie, ale nawet przerwa
rokowania. Na bezwarunkow kapitulacj, j akiej mi ano,
wedug Dugosza, wymaga od von Plauena, mi a czas
zawsze. Dl atego te nie sdzi my, aby strona polsko
litewska, ktrej chodzio o zawarcie pokoj u, po to godzia
si na rozmow z namiestnikiem, by stawia go w sytuacj i
bez wyj cia. Propozycja oddania Malborka za oglnie
wspomni an wdziczno krlewsk i opatrzenie
Zakonu na podobiestwo opatrzeni a w Niemczech -nie
moga by dla von Plauena zacht, bo niczego nie
traci, jeeli tej propozycji nie przyj mowa. Ze wzgldu
70
na opini midzynarodow i papiestwo krl nie mg
nie opatrzy Zakonu na wypadek cakowitego zwy
cistwa
"
33.
Jagieo nie skorzysta z
"
pokojowej
"
oferty tymczasowego
nariestnika zakonu i nie odstpi od oblenia, ale rwnie
nie uczyni praktycznie nic, aeby szybko zdoby krzyack
stolic. W efekcie tego braku zdecydowania krlewskiego,
oblenie Malborka, zamiast zakoczy si szybkim i spekta
kulaym zwycistwem, zaczo si przeciga w nieskoczo
no. Oblenie Malborka nie byo obleniem sensu stricto.
Przypominao ono raczej blokad, i to niezbyt szczeln,
obliczona bardziej na dobrowolne poddanie si nieprzyjaciela,
anieli wzicie fortecy szturmem lub godem. Henryk von
Plauen zachowa mimo teoretycznej polsko-litewskiej bloka
dy moliwo kontaktowania si ze wiatem, a nawet
organizowania pomocy dla oblonego Malborka34. Tymcza
sem w sierpniu od strony Krlewca i Kajpedy nadeszy sabe
siy Krzyakw inflanckich dowodzone przez marszaka
Bema von Hevelmanna, liczce wedug Dugosza zaledwie
okoo 500 ludzi. Ksidz kanonik krakowski opisuje i komen
tuje te wydarzenia w sposb nastpujcy:
33 S. M. K u c z y s k i , Wielka wojna z Zakonem ... , op. cit., s. 450.
34 Por. Polska Jana Dugosza, op. cit. , s. 255. Na ten temat patrz
rwnie znacznie szerzej: S. M. K u c z y s k i, Wielka wojna z Zkonem ... ,
op. cit., s. 468-69. Prof. Kuczyski nie szczdzi przy tym bardzo
krytycznych uwag pod adresem dowdztwa polsko-litewskiego, ktre nie
dopilnowao, aeby oblony zamek w Malborku zosta cakowicie
odcity od wszelkich kontaktw ze wiatem zewntrznym. Midzy innymi
to wanie niepojte zaniedbanie spowodowao, i von Plauen, ktry
pocztkowo skania! si do pokoju z Jagie, wobec nieudolnoci i braku
zdecydowania przeciwnika, a take pod wpywem krzepicych wieci
z Inflant, Nowej Marchii i Rzeszy, przesta myle o jakiejkolwiek
ugodzie z koalicj jagiellosk. Wina za taki stan rzeczy spada -zdaniem
prof. Kuczyskiego -przede wszystkim na samego krla Wadysawa
Jagie jako naczelnego wodza wojsk antykrzyackiej koalicji .
7 1
,,Mistrz infancki Henan z Windkinszeni5 chcc potajem
nie przyj z pomoc zamkowi Malborkowi, o ktrym
wiedzia, e znajduje si w nader trudnej sytuacji, przybywa
do ziem pruskich z 500 zbrojnymi i pragnc si ukry, rozbi
obz daleko, w pobliu miasta Krlewca. Krl Wadysaw,
dowiedziawszy si o zwiadowcw o jego wkroczeniu, wysya
wielkiego ksicia litewskiego Aleksandra z 12 chorgwiami
rycerzy polskich, by podj z nim walk. Ten spotkawszy go
w okolicy rzeki Paski, za Paskiem, zamierza go zaatako
wa nastpnego dnia. Ale mistrz infancki Hennan (uznawszy)
zgodnie z uprzednio powzitym zamiarem, e spraw Zakonu
naley zaatwi raczej podstpnymi zabiegami ni orem,
domaga si rozmowy z ksiciem Aleksandrem. Uzyskawszy
j ; 1 przybywa osobicie do jego obozu i rozmawia z nim
I " ltajemnie, bez adnych wiadkw. Prbuje ukadw i wspa
niaymi obietnicami i propozycjami wyrzeczenia si i nieubie
gania si nigdy o ziemie mudzk i sudawsk, z powodu
ktrych doszo do walki, wabi go yczliwoci Zakonu.
A z uwagi na to, e Aleksander pragnie bardziej zjednoczenia
ojczystej Litwy ni Polski, ze wzgldu na ksicia Aleksandra
odesawszy swoje infanckie wojsko do zamkw Bagi i Bran
denburga, po uzyskaniu jego poparcia, z 50 tylko konnymi
prowadzony przez ksicia Aleksandra, pody do obozu
krlewskiego do Malborka, by potajeme wypeni to, co
przyrzek ksiciu Aleksandrowi. Kiedy tam przyby, dziki
usilnym zabiegom tego wielkiego ksicia Aleksandra, prze
kupionego tajemnymi obietnicami, uzyska zezwolenie na
wejcie do zamku Malborka, by rzekomo zgodnie z yczeniem
krla nakania do jego poddania si i do przymierza.
35 Jest to ewidentna pomyka Jana Dugosza, gdy wczesny mistrz
krajowy zakonu krzyackiego w Inflantach nazywa si nie Herman von
Windkinszeng, lecz Konrad von Vietinghoff ( 1 404-1 41 3) i z powodu
choroby nie mg osobicie dowodzi oddziaami infanckimi, idcymi na
odsiecz Prusom i Malborkowi. Dlatego te dowdztwo nad nimi obj
w jego zastpstwie marszaek krajowy Inflant Bem von Hevelmann.
72
Zabawiwszy tam kilka dni na naradach z Henrykiem von
Plauen nad odzyskaniem zamkw, utraconych miast i ziem
oraz nad tajnym ukadem zawartym z ksiciem litewskim
Aleksandrem, odjeda. Od tego za momentu wspomniany
komtur Henryk von Plauen, pokrzepiony na duchu, nabraw
szy wielkiej odwagi, ktr go natchn wspomniany mistrz
infancki Herman, zacz by uparty, bezczelny i zuchway
i ju wicej nie wspomina o pokoju. Natomiast gdy chodzi
o ukady pokojowe zawarte z nim w imieniu krla, to adn
miar nie mona go byo nakoni do przestrzegania tych
warunkw, o ktrych przyjcie pokorie prosi i ktre krl by
gotowy przyj, doszedszy za pno do przekonania, jakiego
dobra byby si wyrzek. Zda sobie spraw, e yczliwo
ksicia Aleksandra wcale nie ulega zmianie i e jest on
kompletnie przeciwny dalszemu obleganiu zamu i nie sdzi,
by ofarowane Krlestwu Polskiemu ziemie przyniosy
korzy Litwie. Spotkaa nadto krla i Krlestwo Polskie
nowa poraka. Kiedy wspomniany mistrz infancki Herman
opuszcza zamek Malbork, za wiedz krla, ktry na to atwo
przysta, wyszed rwnie pleban Gdaska, Krzyak z Za
konu, starzec w podeszym wieku, rzekomo, by unikn
przykroci oblenia. A jego odejcie, (ktre byo) nader
niebezpieczne, miao przynie sprawom krla wiele szkody.
Przez tego bowiem plebana, poniewa innej drogi nie
uwaano za pewn, Henryk von Plauen przesa 30 tysicy
florenw do rozdzielenia midzy komturw Gdaska, Czu
chowa i wiecia. Ci wreszcie, zgodnie z jego poleceniem
i pouczeniem, sprowadzili za to zoto niemay oddzia
najemnych onierzy z Czech, Wgier, lska i Niemiec. Std
kady rozsdnie mylcy moe powzi wniosek, jak niebez
pieczn jest rzecz pozwala na wchodzenie do miast
i wychodzenie z nich w czasie oblenia
"
36.
36 PoLska Jana Dugosza, op. cit. , s. 254-255. Na ten temat patrz take
znacznie szerzej : S. M. K u c z y s k i, WieLka wojna Z Zkonem . . . , op.
cit. , s. 468-473 oraz 472-480.
73
Wszystko, co zostao powyej opisane przez Dugosza,
zakrawa wrcz na jak ponur fars. Najpierw prowadzone
od koca lipca duym nakadem si i rodkw oblenie
zamku malborskiego toczyo si wyjtkowo tpo i niemrawo,
co doprawdy musi zastanawia, gdy wemiemy pod uwag
kunszt oblniczy wojska polskiego z jesieni roku 1409
podczas odbijania z rk nieprzyjaciela Bydgoszczy lub
wzicie szturmem Dbrwna na krtko przed bitw pod
Grunwaldem. Jagieo z Witoldem zachowywali si pod
murami Malborka dziwnie. Chwilami odnosi si wraenie,
jak gdyby krl polski i wielki ksi litewski celowo
opniali marsz na Malbork, a nastpnie rwnie celowo
robili wszystko, co tylko moliwe, aeby zamku malbors
kiego nie zdoby. Piszcy te sowa zdaje sobie w peni
spraw z paradoksalnoci tego twierdzenia, ale trudno si
oprze wraeniu, e caa kampania letnia roku 1 41 0 dzieli
si bardzo wyranie na dwie fazy: t sprzed bitwy pod
Grunwaldem -szybk, genialnie zaplanowan, byskotliwie
rozegran i zwycisk oraz t po Grunwaldzie - dziwnie
lamazar i niekonsekwentn, jak gdyby Jagielle oraz
Witoldowi zaleao na tym, aeby niedobitkom krzyackim
da wystarczajco duo czasu na pozbieranie si po klsce.
Zauwamy, jak dziwnie lamazaie prowadzone byo ob
lenie zamku malborskiego (zupenie jak gdyby Jagieo
z Witoldem wcale nie chcieli go zdoby i jakby obydwaj po
cichu umoliwiali von Plauenowi kontakty ze wiatem
i doczekanie pomocy z zewntrz). Zauwamy te, jak
bardzo Jagieo i Witold byli, podczas oblenia Malborka,
otwarci na wszelkie rozmowy z wysokimi przedstawicielami
zakonu krzyackiego (zarwno z von Plauenem, jak i z von
Hevelmannem). Kiedy w kocu przybya do pnocno
wschodnich Prus miesznie saba odsiecz Krzyakw i nflan
ckich (liczca - wedug relacji Dugosza - zaledwie 500
zbrojnych), wysany przeciwko nim Witold z silnymi od
dziaami litewsko-polskimi, zamiast pobi nieprzyjaciela,
74
wda si z nim w niezrozumiae negocjacje i wskutek tego
przepuci kilkuosobow delegacj Inflantczykw do Mal
borka, co uczyni bez wtpienia za wiedz i zgod Jagiey.
Posunicie to, cho rzekomo miao na celu przekonanie
zaogi Malborka, aby si poddaa, wywaro skutek odwrotny,
poniewa Henryk von Plauen i jego otoczenie, ktrzy
wczeniej byli gotowi paktowa z krlem na temat oddania
Polsce i Litwie duych poaci ziem zakonnych w zamian za
odstpienie od Malborka, teraz usztywnili swoj postaw,
decydujc broni si do koca. Oblenie Malborka miao
tylko ten skutek, e oddziay litewskie i tatarskie niemiosier
nie zupiy przez ten czas terytoria uaw, Pomorza i pou
dniowych Prus. Ucierpiaa na tym jedynie miejscowa ludno
cywilna, ktrej niejednokrotnie musiay broni oddziay
polskie, wysane w tym celu przez krla Jagie na kare
ekspedycje przeciwko tatarskim sojusznikom, swobodnie
grasujcym po wsiach i miastach pastwa zakonneg03? Tak
samo niezrozumiae jest wypuszczenie z zamku malbors
kiego, razem z inflanck delegacj pod przewodnictwem
samego Bema von Hevelmanna, pewnego starego ksidza
z Gdaska, a w rzeczywistoci tajnego krzyackiego emisa
riusza, ktry legalnie opuci oblon przez Polakw
i Litwinw twierdz, wyposaony przez von Plauena w spor
sum pienidzy, z zadaniem zorganizowania za nie zbrojnej
pomocy dla krzyackich Prus za granic, w Europie Zachod
niej, oraz podsycenia gasncego oporu w zamkach krzyac
kich na Pomorzu (tj . w Gdasku, wieciu i Czuchowie),
ktrych zaogi wci jeszcze nie podday si wojskom
krlewskim i wielkoksicym. Krl Jagieo, ktry uchodzi
wrd wspczesnych sobie za czowieka o wyjtkowej
przebiegoci, z zadziwiajc, wrcz dziecinn niefrasob
liwoci askawie zezwoli na wypuszczenie owego starego
plebana z oblonego Malborka i nawet nie poleci swoim
37
S. M. K u c z y s k i, Wielka wojna Z Zkonem ... , op. cit., s. 443-44
oraz 470472.
75
onierzom, aeby przed odjazdem z polsko-litew
skiego obozu dokadnie zrewidowali jego bagae, co na
kazywaa elementaa ostrono. Niepojte! W tym samym
czasie, tene sam krl Jagieo hojn rk rozdaje pod
murami oblonego, ale jeszcze nie zdobytego zamku
malborskego zdobyte ziemie, miasta i zamki pomorskie
i pruskie swoim polskim i litewskim dostojnikom i rycerzom
oraz przyjmuje hody miejscowego spoeczestwa, j ak gdyby
ju wygra wojn i by ju faktycznym, przez wszystkich
uznanym i jedynym wadc Pomorza i Prus. Jeste w tym
jakikolwiek sens?! Wyglda wrcz na to, e Jagieo z Witol
dem do tego stopnia upoili si grunwaldzkim zwycistwem,
i zatracili po nim trzew ocen sytuacji. Mia zatem nieco
racji Dugosz, gdy pisa na ten temat nastpujco:
"
Panowao za przekonanie, e pena ulegoci i pokory
propozycja komtura Henryka przyniosa stronie krzyackiej
wielkie korzyci. Usuna lub zmniejszya wszelkie pozo
staoci gniewu nieba na Krzyakw za zerwanie przymie
rza. A sprawie krlewskiej zaszkodzia pycha. Wspomniana
odpowied bya nauk, e jest rzecz nierozwan dla
kadego da si ponie pysze, j ak dugo niepewny jest los
zwycizcy i zwycionego i ztiim nie zakoczy si wojna.
Od owego dnia Zakon zacz :siga pomylniejsze wyniki,
podczas gdy powodzenie krla i jego wojsk wyranie si
zachwiao. [ . . ] Lecz nie tylko wtedy, ale i potem spotykay
krla w bardzo wielu poczynaniach niepowodzenia w po
rwnaniu i zestawieniu z pocztkowym okresem, kiedy to
umiechno si do niego wielkie szczcie
"
38.
Wbrew temu, co pisz niektrzy dwudziestowieczni
badacze wielkiej wojny z Krzyakami (midzy innymi
profesorowie S. M. Kuczyski i F. Koneczny39, sytuacja
38 Polska Jana Dugosza, op. cit., s. 254.
39 Por. F. K o n e c z n y, Dzieje Polski za Jagiellonw, op. cit., s. 8082.
76
poczonych wojsk koalicji jagielloskiej, ktre oblegay
zamek malborski od poowy lipca do poowy wrzenia
1 41 0 roku, nie bya wcale za, a oblenie Malborka mona
byo prowadzi o wiele duej , a do jego nieuniknionej
kapitulacji . Oto jak to opisuje i ocenia Dugosz:
"
Miano za wielk, niemal nieprawdopodobn obfito
wszelkiej ywnoci, jakiej nie mg nikt mie nawet we
wasnym domu. Nie odczuwano adnego absolutnie braku.
Konie niemal z caego wojska sprowadzone na wysp
uawy pasy si jak dzikie zwierzta w zbou, we wsiach,
ktre opucili mieszkacy. Pilnujcy ich onierze wchodzili
do domw zbiegych wieniakw, a poniewa mieli wszyst
ko gotowe i to w duej iloci, gdy chodzi o wszelk
ywno, nie tylko leczyli i wzmacniali siy fizyczne, ale
nadto wywoc zboe na rynki ssiednich miast, przywozili
jeszcze do domw wiele pienidzy, zakupiwszy dla siebie
najpierw odzie. W wielu wsiach Prus i Pomorza znaj
dowano rwnie wiele zboa ukrytego w podziemnych
schowkach, z powodu czstych wojen starannie przez
wieniakw przygotowanych i wyposaonych. Nie inaczej
powodzio si wojsku polskiemu przy obleganiu zamku
malborskiego jak na wasnej ziemi i we wasnych domach,
poniewa miao ogromn obfito wszelkiej ywnoci
i innych rzeczy, a w caej ziemi pruskiej panowa pokj
"
4
0
.
Tak miny lipiec i sierpie. Tymczasem z Wgier, Czech
i Rzeszy Niemieckiej zaczy dobiega coraz bardziej
niepokojce sygnay o tym i krl wgierski Zygmunt
Luksemburczyk, ktry nie tak dawno zosta cesarzem
niemieckim, powzi myl o uderzeniu na Polsk od poudnia
dla ratowania pastwa zakonnego w Prusach41 . Wobec takich
40 Polska Jana D/ugosza, op. cit. , s. 254.
41 Na ten temat patrz znacznie szerzej : S. M. K u c z y s k i, Wielka
wojna z Zkonem ... , op. cit. , s. 459-67. Aczkolwiek, zdaniem profesora
77
informacji i wobec koniecznoci przecignicia oblenia
Malborka do pnej jesieni Jagieo 19 wrzenia podj
decyzj o zwiniciu oblenia stolicy zakonu i odwrocie
z Prus. Trudno dzi ustali, co byo gwnym powodem tej
decyzji de facto przekrelajcej grunwaldzkie zwycistwo.
Dugosz tak opisuje okolicznoci tego posunicia:
"
Zbliaa si uroczysto narodzin pani naszej NMPanny,
przypadajca w poniedziaek, i wielki ksi Aleksander
wysuwa rne podstpne powody, dla ktrych mg wrci
ze swoim wojskiem litewskim na Litw, poniechawszy
oblenia zamku malborskiego. Twierdzi, e jego wojsko
z delikatnego jedzenia, do ktrego nie byo przyzwyczajone,
cierpi na biegunk i e jeeli natychmiast nie odejdzie,
popadnie w cisz jeszcze chorob. Cho to byo prawd, to
jednak przy dobrej woli, mona byo atwymi zabiegami
pooy kres tej chorobie. Krl polski Wadysaw usiowa
rnymi zabiegami i obietnicami odcign go od tego planu,
w kocu jednak widzc, e jego sympatia ulega zmianie i e
jest nieszczery, zgodzi si na jego odejcie z caym
wojskiem. Aleksander po uzyskaniu zezwolenia krla we
Kuczyskiego, realna groba jakiego wielkiego najazdu na poudniowe
ziemie Krlestwa Polskiego od strony Wgier, Czech i
redniowiecza,
Warszawa 1 990, s. 279 oraz 3 1 3-3 1 8.
78
czwartek w oktawie narodzin NMPanny zwin obz i od
stpi od oblegania Malborka. Nie odway si jednak i
bez eskorty wojsk krlewskich, eby go nie zaatakowao
wojsko inflanckie i inni Krzyacy lub ich wojska najemne.
Dlatego krl polski Wadysaw przydziela mu 6 chorgwi
swoich polskich wojsk, ktre przeprowadziwszy go do
granic Litwy, wrciy cao na postoje w miejscu oblenia.
Niedugo potem odeszli rwnie ze swoimi wojskami
ksita mazowieccy: Siemowit, Janusz i Siemowit Mod
szy. Krl jednak z pozostaymi wojskami swego krlestwa,
ktre -jak wiadomo -zmniejszay si wskutek odejcia
ksit Litwy i Mazowsza, kontynuowa oblenie. Ponie
wa Krzyacy, pragncy przeszkodzi obleganiu zamku
Malborka i jego zdobyciu, ktre musiaoby nastpi lada
dzie, gdyby trwano nadal przy obleniu, zrobili nadziej
ksiciu Aleksandrowi Witoldowi na przywrcenie mudzi,
o ktr z wielk chciwoci zabiega i nie wzdraga si
przed doprowadzeniem tego do skutku, Witold, dawszy si
wcign t przynt, zmienia cakowicie plany i po
stanowienia poniecha oblenia i wojny i wrci w domo
we pielesze. Zacz si te obawia o swj los, eby go
w razie zdobycia przez krla na drodze pokojowej caych
Prus, nie usunito z ksistwa litewskiego.
Tymczasem bronicy zamku Malborka najemni rycerze
czescy widzc, e obleganie przedua si, ogarici trwog
zaczli za porednictwem rycerza krlewskiego Jaka
Sokoa, Czecha, zdecydowane rozmowy z krlem polskim
Wadysawem na temat wydania mu zamku Malborka. I ju
midzy krlem a zdrajcami doszo do umowy, e tej nocy,
kiedy na nich przypadnie penienie stray, otworz bramy
i wpuszcz wojsko krlewskie do zamku, a jako nagrod
za zdrad otrzymuj po przeprowadzeniu planu 40 tysicy
florenw i bd mieli zapewnion cakowit bezkaro.
Gdy jednak przedstawiono t spraw do oceny tajnej rady,
doradcy krla uznali za rzecz niegodziw i haniebn
79
przejmowanie zamkw wrogw bezprawnie, podstpnie,
dziki zdradzie i za pienidze, skoro maj bro, ktr mog
je zdobywa bez naraania na hab siebie i kogokolwiek
innego. Ustay zatem rozmowy, ktrych tematem byy targi
zwizane ze zdobyciem zamku Malborka, targi, ktre
-jak czytamy - uprawiali nawet prawi rycerze.
Wskutek faszywej plotki rozesza si w caym obozie
krlewskim wiadomo, e krl wgierski Zygmunt z pot
nymi wojskami wkroczy na ziemie Krlestwa Polskiego
niszczc wszystko grabieami i poarami . Od tej chwili
wojsko polskie zaczo traci odwag i myle o powrocie.
Nie brak byo wielu panw, ktrzy ustawicznie i natarczywie
doradzali powrt. Wstrznici gboko t now wieci
rycerze i mieszczanie pruscy z wielk gorliwoci i mioci,
ktr paali do krla polskiego Wadysawa, udaj si
osobicie do krla i spotykaj si z nim. Nakaniaj Jego
Najjaniejszy Majestat, by pod adnym warunkiem nie
zaprzesta oblenia zamku Malborka, poniewa przez
kontynuowanie tego oblenia i zdobycie zamku, czego
naley si spodziewa lada dzie, uzyska dopiero owoce
swego zwycistwa. A jeeli poniecha jego oblenia, straci je,
ponewa wszystkie zamki i miasta, ktre uznay jego wadz,
wrc do rk Krzyakw i Zakonu. Kiedy za krl stwierdzi,
e brak mu pienidzy, z powodu czego ma bardzo wiele
kopotw z zacinymi rycerzami i e dla zdobycia piendzy
pragnie wrci do Polski, otrzyma -jak wiadomo - od
rycerzy miast pruskich zbawienn rad, aeby na wszystkie
miasta pruskie naoy danin, a bdzie mia wystarczajc
ilo pienidzy nie tylko na opacanie wojsk najemnych, ale
i na dalsze prowadzenie wojny i kontynuowanie oblenia.
Krl jednak wola wstrzyma si od nakadania daniny, eby
na pocztku swego panowania nie zrazi przypadkiem miast
pruskich, ktrych wiero i oddanie byy jeszcze chwiejne,
by nie ama ich praw i by nie spowodowa ich oderwania
si. Ale podsunito mu rwnie inn, rwnie suszn rad,
80
eby zamki i miasta w ziemi pruskiej, chemiskiej i pomors
kiej , ktre poddano Jego Najjaniejszemu Majestatowi,
zapisa rycerzom najemnym za dug, z powodu ktrego dano
im je w zastaw, pod warunkiem jednak, e rycerze najemni
owiadcz, i dobrowolnie przyjmuj t propozycj i e on
sam bdzie nadal trwa mimo to przy obleganiu miasta
Malborka. Ale nawet tej tak bardzo korzystnej rady krl nie
uzna za wart przyjcia w obawie, by rycerze najemni nie
stali si ciarem dla mieszczan i wieniakw pruskich, by nie
grabili ich majtkw albo eby przekupieni nie zaczli
spiskowa z wrogami w sprawie wydania miast i zamkw.
Skoro zatem krl polski Wadysaw zabiega o nieobcia
nie obcych, musia potem on sam i jego ludzie ponie
wiksze wydatki. Ze wszystkich za doradcw krlewskich
nikt bardziej uporczywie i arliwie oraz bardziej stanowczo
ni podkanclerzy Krlestwa Polskiego Mikoaj rozmaitymi
sposobami nie nakania i nie dowodzi, e naley kontynuo
wa obleganie zamku Malborka dotd, a si go zdobdzie
albo doprowadzi do poddania si, wykazujc, e w razie
przerwania oblenia natychmiast czeka krla i Krlestwo
wiele cikich i bolesnych nieszcz i napadw. I nie
poprzestajc na zwykej radzie i namawianiu, miesza zy
i westchnienia z namowami. Ze wszystkich za panw nikt
gorcej i gorliwiej nie doradza przerwania oblenia ni
kasztelan wojnicki Andrzej z Tczyna. Przecign te
wikszo rycerzy i szlachty na swoj stron zalepiony
mioci do crki podskarbiego Krlestwa Polskiego Dymitra,
Anny z Kranika, w ktrej by ' niezwykle zakochany.
Krl polski Wadysaw pod wpywem czstych, natar
czywych i bardzo dla niego nieprzyjemnych napomnie
swoich najemnych rycerzy, ulegajc nadto namowom i nacis
kowi niektrych swoich panw, zamierza odstpi od ob
lenia, mimo e nie zdoby zamku Malborka. I chocia
nakaza zachowa ten tajny plan w cisej tajemnicy, to
jednak wie o nim rozesza si natychmiast wrd wojska
8 1
i napenia oblonych wielk radoci. W najbliszy zatem
pitek przed dniem w. Mateusza, 19 wrzenia, nie odcig
nity zupenie korzystn i zbawienia rad rycerzy i mieszczan
pruskich, poniechawszy oblenia, podpala obz i odchodzi
w poowie drogi do sawy, wracajc do ojczyzny z opini
raczej pokonanego ni zwycizcy. Wry mu to nieszcz
liwy wypadek, ktry mu si przydarzy w momencie jego
odwrotu. Kiedy bowiem przyprowadzono krlowi jego
cisawego konia, na ktrym siedzia w czasie wielkiej bitwy,
ten ra gono bijc kopytami. Gdy krl wkada ju nog
w strzemi, [ko przp. red. ] nagle pad martwy. Jego
nieszczsny koniec wry, e odstpienie krla od oblenia
zamku Malborka zapowiada koniec radosnego powodzenia,
ktrym si krl do tej pory cieszy.
Byo, zaiste, rzecz pewn, a nawet bardzo pewn, e
zamek Malbork w cigu zaledwie jednego miesica dostanie
si w rce kla, poniewa obleni wskutek braku ywno
ci, ktr przygotowali w tym celu przez wiele lat, musieli
je gotowan pszenic. Zatruci tym poywieniem ludzie
dostawali biegunki. Wywoao to gron epidemi, od
ktrej umierao codziennie bardzo wielu ludzi. Nie mogc
zatem wytrzyma tak zgubnej zarazy, jeden po drugim
udaj si do komtura Henryka von Plauena i po przed
stawieniu swojej udrki owiadczaj, e nie bd dalej
znosi trudw oblenia, ale opuszcz zamek z powodu
grocego im niebezpieczestwa mierci, ktra ich powoli
wyniszcza. Przeraony tym owiadczeniem komtur Henryk
rozdziela midzy oblonych kilka tysicy florenw naj usil
niej ich bagajc, by wytrzymali oblenie tylko przez 1 5
dni, i twierdzc, e mu doniesiono jako rzecz pewn, i
krl polski lada dzie ustpi od oblenia. Uagodzeni
zarwno prob, j ak i zapat, godz si wytrzyma
oblenie przez 1 5 dni pod tym jednak warunkiem, by po
ich upywie pozostaa w ich rkach mono poddania
zamku krlowi polskiemu.
6 - Koronowo 1 4J O
82
A krl polski Wadysaw ulegajc gorliwym odradzaniom
swoich najwiemiejszych przyjaci, ktrzy z tym odradza
niem mieszali westchnienia i zy, odszed przed upywem
owych 15 dni i przez tak atwe i wobec tego godne
ubolewania odejcie rzuci cie na swj wieczny tytu do
sawy zwycizcy. Wtedy to po raz pierwszy stao si jasne, e
krl nie umie po pokonaniu wrogw korzysta ze zwycistwa
i z sytuacji. To bowiem wycofanie si sprowadzio wiele
strasznych i szkodliwych wojen. Za gwnego sprawc tego
odejcia uchodzi kasztelan woj nicki Andrzej z Tczyna.
Poniewa cieszy si on niemaym powaaniem wrd
rycerzy i ludu, podsunwszy podstpnie, jakoby wojska
wgierskie paliy i pustoszyy ziemi krakowsk i sandomiers
k, atwo zachci do odejcia wielu spord rycerzy
pragncych zobaczy z powrotem ony, domy i dzieci.
Rwnie inni doradcy polscy, a szczeglnie ci, ktrych -jak
mwiono -nakoni do tego pienidzmi i obietnicami ksi
Aleksander Witold, usilnie zabiegali , by krl jak najszybciej
poniecha oblegania zamku Malborka. I tak, jak to nieraz
bywa, dobro publiczne ponioso szkod z powodu interesw
prywatnych, poniewa krl polski Wadysaw z powodu swej
saboci w dziaaniu i myleniu, we wszystkim, zarwno
w sprawach wojennych, jak pokojowych, nie kierowa si
swoim zdaniem, ale zdaniem innych
,,
4
2.
Arma koalicji jagielloskiej odchodzia spod murw zamku
malborskiego teoretycznie zwyciska, lecz praktycznie poko
nana, poniewa nie udao jej si zrealizowa podstawowego
celu kampanii letiej roku 1410, jakim -wbrew mniemaniom
4
2
Polska Jana Dugosza, op. cit. , s. 256-258. Na temat okolicznoci
odejcia wojsk polsko-litewskich spod Malborka patrz rwnie znacznie
obszeriej S. M. K u c z y s k i, Wielk wojna z Zkonem ... , op. cit. , s.
481-84 oraz F. K o n e c z n y, Dzieje Polski za Jagiellonw, op. cit. , s.
8 1-82. Ten temat zostanie rwnie omwiony szerzej w nastpnym
rozdziale tej ksiki.
83
niektrych wspczesnych historykw, opierajcych swe przy
puszczenia na nie wiadomo jakich przesankach - nie byo
bynajmniej stoczenie jednej, nawet rozstrzygajcej bitwy,
a nastpnie zawarcie pokoju z zakonem za cen zwrotu
Polsce li tylko ziemi dobrzyskiej, a Litwie jedynie mudzi,
lecz zdobycie krzyackiej stolicy i usunicie zakonnych
rycerzy-rozbjnikw si z Pomorza i Prus raz na zawsze.
Inaczej nie miaoby naj mniejszego sensu rozdawanie wieo
zdobytych ziem i zamkw krzyackich pomidzy panw
i rycerzy polskich i litewskich oraz przyjmowanie hodw
wieropoddaczych miejscowej ludnoci i nadawanie licznych
przywilejw biskupstwom i miastom pmorskim i pruskim,
co czyni krl Jagieo w obozie pod murami oblonego
Malborka. Plan wojny z Krzyakami z lutego 1410 roku,
powzity przez krla Wadysawa w czasie zjazdu z wielkim
ksiciem Witoldem w Brzeciu nad Bugiem, by byskotliwy
i genialny w swej realizacji a do Grunwaldu wcznie. Po
Grunwaldzie zabrako mu, niestety, rwnie byskotliwego
i genialnego wykoczenia w postaci wzicia Malborka. Warto
w tym miejscu przytoczy niezwykle celn opini prof.
Kuczyskiego na ten temat:
"
W ogle daje si zauway, e od chwili oblenia
Malborka powoli obydwie strony walczce zmieniaj rol.
Przed Grunwaldem Krzyacy byli stron wyczekujc
i dostosowuj c si do posuni przeciwnika, wyzbyt
inicjatywy, a armia polsko-litewska stron pen wiary
w zwycistwo, zdajc ku jasno okrelonemu celowi, nie
zraaj c si przeszkodami, ani nawet wypowiedzeniem
wojny przez Zygmunta Luksemburczyka.
Po Grunwaldzie, a zwaszcza ju pod Malborkiem,
dowdztwo polsko-litewskie stracio inicjatyw.
Jego wahania, decyzje i cae postpwanie sprawiaj
wraenie niepewnoci, wyczekiwania i chci raczej dostoso
wania si do wypadkw ni do podjcia nowej prby
84
postawienia wszystkiego na [edn prp. red] kart.
Wytknita przez Dugosza nadmiera przezoro zaczyna
by czyem rozstrzygajcym. Ta przezoro sprawia, e
krlowi odradzono rzucenie czci jazdy pod Malbork jeszcze
16 lipca i e armia polsko-litewska sza po bitwie na Malbork
nie drog blisz przez FrygnowoOstrd, ale znacznie
dalsz, gdy przez Mielno-Olsztynek. Czy byo to przesadnie
ostrone trzymanie si planu obejcia rde Dcy, przyj
tego przed bitw, czy celowe zboczenie na ziemie biskupa
wanniskiego dla zachcenia go do szybszego zoenia klowi
hodu, odgadn trudno. W kadym razie przeduao to
drog do Malborka o 23 k, czyli o jeden dzie marszu43.
Podobnie niezrozumiae posunicia daj si stwierdzi pod
Malborkiem. Sprzeczne pogldy na sytuacj i brak wy
tknitego, jasnego planu wprowadziy rozam w otoczeniu
krlewskim, ktre ju nie podporzdkowywao si tak kae
krlowi, jak czynio to w obliczu grozy krzyackiej przed
Grunwaldem. Monowadcy polscy i litewscy przestawszy
ba si Krzyakw myleli raczej o swych prywatnych
i partykularych interesach ni o caoci zagadnienia. Przeciw
nie zachowywali si Krzyacy. Teraz oni poczli dziaa
wedug jasnego, zdecydowanego planu: obrony, a potem
odzyskania utraconych ziem i teraz oni nie czekali na
posunicia krlewskie, lecz brali inicjatyw w swoje rce
"
44.
Trudno si z powyszymi wywodami prof. Kuczyskiego
nie zgodzi. 1 9 wrzenia 1410 roku, gdy rycerstwo polskie
z krlem Wadysawem Jagie na czele odchodzio spod
niezdobytych przez siebie murw zamku malborskiego, nad
43 Wedug ustale i oblicze prof. Kuczyskiego. oddziay koalicji
jagielloskiej musiay czy to z Ostrdy. czy te z Morga i na Malbork
przez miejscowo MaJdyty. Tak si sklada. e droga z Frygowa przez
Ostrd do Madyt liczy sobie tylko 54 km. natomiast z Mielna przez
Olsztynek i Morg -a 77 km.
4 S. M. K u c z y s k i. Wielka wojna Z Zkonem = op. cit = s. 469-470.
85
ktrym wci tryumfalnie powiewaa biaa chorgiew z czar
nym krzyem Zakonu Szpitala Najwitszej Marii Panny
Domu Niemieckiego w Jerozolimie, jakby na urgowisko
Polakom i ich krlowi oraz Litwinom i ich wielkiemu ksiciu,
stao si jasne, e Jagieo z Witoldem defnitywnie, przez
swoj opieszao, przegrali wielk wojn z zakonem krzyac
kim. Ponad dwa miesice oblenia zamu w Malborku przez
poczone siy koalicji jagielloskiej, od 25 lipca do 19
wrzenia, okazay si czasem nieudolnoci i gnunoci strony
polsko-litewskiej, ktra -upoiwszy si przedwczenie jedn
wygran batali - praktycznie spocza na laurach i lekko
mylnie wypucia z rk defnitywne zwycistwo, ktre byo
ju w zasigu rki. Jedynym i prawdziwym zwycizc
w decydujcej bitwie tej wojny (bo na pewno nie by ni
Grunwald), bitwie o Malbork, okaza si samozwaczy,
tymczasowy namiestnik zakonu krzyackiego w Prusach,
komtur wiecki Henryk von Plauen, ktry przywrci dyscyp
lin w zakonie, umocni krzyack stolic na ile mg,
a nastpnie - wraz ze szczup, improwizowan na po
czekaniu zaog - zdoa przetrwa polsko-litewskie ob
lenie, a na dodatek jeszcze udao mu si wykorzysta
wszystkie bdy i zaniedbania przeciwnika dla zorganizowania
odsieczy dla niedobitkw krzyackich w Prusach. To wanie
Henryk von Plauen okaza si w tej wojnie lwem i lisem
zarazem -prawdziwym mem opatrznociowym i zbawc
pruskiej gazi zakonu krzyackiego. Odchodzcy spod Mal
borka Jagieo zapewne nie zdawa sobie sprawy, jak szybko
los przestanie mu sprzyja i jak szybko, z wasnej winy, utraci
wszystkie owoce grunwaldzkiej wiktorii. Tymczasem Henryk
von Plauen powoli, ale konsekwentnie zbiera siy do kontr
ofensywy, aeby odzyska wszystko to, co zakon utraci na
rzecz Polski, Litwy, Mazowsza i Pomorza Supskiego w cigu
lipca i sierpnia oraz moliwie jak najdotkliwiej dla przeciw
nikw pomci grunwaldzk klsk.
TRYUMFALNY ODWRT Z PRUS
Kiedy jeszcze przed powziciem ostatecznej decyzji o zwi
niciu oblenia Malborka monowadcy polscy i litewscy
naradzali si z krlem Jagie i wielkim ksiciem Witol
dem, czy nadal trwa pod murami krzyackiej stolicy a do
ostatecznej jej kapitulacji, czy te czasowo wycofa si
z ziem pruskich (pozostawiwszy oczywicie zaogi w zdo
bytych ju zamkach i miastach), aeby powstrzymawszy
ewentualne niebezpieczestwo ze strony Wgier, Czech
lub Rzeszy Niemieckiej i uzupeniwszy siy oraz zapasy
przez zim, aeby z wiosn, z nowymi, wypocztymi
oddziaami powrci pod mury Malborka i dokoczy
dziea wyzwolenia Prus spod krzyackiej okupacji, wszystko
zdawao si przemawia za susznoci tego drugiego
rozwizania. Prawie cae terytorium pastwa zakonnego
w Prusach znajdowao si pod kontrol wojsk Jagiey
i Witolda. W prawie wszystkich krzyackich zamkach
i miastach stacjonoway polskie lub litewskie zaogi,
a miejscowa ludno, od biskupw poczwszy, poprzez
szlacht, a na mieszczanach i chopstwie skoczywszy,
uznawaa krla polskiego za swego jedynego pana i wadc.
Co si za tyczy krzyackiej zaogi zamku malborskiego
oraz nielicznych oddziaw zakonnych trzymajcych si
87
jeszcze w okolicach Krlewca i Bagi, wspieranych przez
rwnie nieliczne posiki z Inflant, to polsko-litewskie
dowdztwo z krlem Wadysawem Jagie na czele
naj prawdopodobniej sdzio, i sroga lekcja grunwaldzka
odebraa im jakkolwiek ch i moliwo do prowadzenia
dziaa wojennych na co najmniej kilka miesicy. W naj
bliszym otoczeniu krla Jagiey i wielkiego ksicia
Witolda do powszechnie w tym czasie uwaano, i
wieo pokonani, zdemoralizowani ogromem grunwaldzkiej
klski, osabieni i rozproszeni Krzyacy w Prusach nie
bd w stanie pozbiera si mniej wicej a do przyszej
wiosny. Sdzono rwnie, i do tego czasu Krzyacy
pruscy nie zdoaj zorganizowa dla siebie adnej znaczcej
pomocy militarnej z zewntrz. Postanowiono zatem pozo
stawi na razie zamek malborski w spokoju, zwin
oblenie i wraca do domu, pozostawiwszy tylko zaogi
w zdobytych zamkach i zhodowanych miastach, a zdobycie
Malborka i ostateczne opanowanie reszty ziem zakonnych
w Prusach odoy do przyszej wiosny i lata' . Jeeli
wierzy relacji Dugosza na ten temat, zwolennicy czaso
wego wycofania si spod murw zamku malborskiego,
a take z granic pastwa krzyackiego, w ogle wyranie
przewaali w radzie krlewskiej . Zwolennikami zwinicia
oblenia Malborka i niezwocznego odwrotu z Prus byli
l W czasach, ktre opisujemy, byo na og przyjte, e dziaania
wojenne prowadzono tylko od pnej wiosny do wczesnej jesieni (tj .
mniej wicej od poowy kwietnia do poowy wrzenia). Byo t o podyk
towane przede wszystkim koniecznoci utrzymania i wyywienia duej
iloci ludzi i koni w warunkach polowych, co w lecie byo o wiele
bardziej moliwe ni przy jesiennych szarugach, zimowych niegach
i mrozach oraz przedwiosennych roztopach. Zima by to na og czas
zawierania rozejmw, kiedy to strony wojujce wracay do domw, aeby
liza rany, uzupenia zapasy i szykowa si do nowej fazy rozprawy
ornej, gdy tylko ziemia obeschnie po wiosennych roztopach i nowa
trawa si zazieleni. Krl Wadysaw Jagieo postpowa zatem podobnie
jak wikszo wodzw tamtej epoki.
88
przede wszystkim wielki ksi litewski Witold oraz obaj
ksita mazowieccy -Janusz czersko-warszawski i Sie
mowit pocki, ktrzy odeszli ze swoimi wojskami do domu
jeszcze zanim zdecydowa si to uczyni sam krl z gw
nymi siami polskimi2 Jagieo - wedug relacji Dugosza
-do dugo zastanawia si, czy ladem Witolda, Janusza
i Siemowita odej do Polski, na lea zimowe, czy te
nadal oblega Malbork. W kocu jednak w okolicznociach,
ktre znamy z relacji Dugosza, krl postanowi odstpi
od oblenia3
Zauwamy, i Dugosz kilkakrotnie w swojej relacji
podkrela, i krl Wadysaw Jagieo podj decyzj o wy
cofaniu si spod Malborka i opuszczeniu terytoum pastwa
krzyackiego pod wpywem ustawicznych naciskw ze strony
czonkw swojej rady przybocznej. Zadecydowaa o tym
zapewne przede wszystkim postawa rycerstwa maopolskiego,
ktre zaczo si obawia o los swoich majtkw za
groonych rzekom agresj wgiersk (o czym bardzo
wyolbrzymione plotki rozsiewali po obozie polskim pod
murami Malborka liczni, tajni agenci krzyaccy4). Do
nalegania na szybki odwrt doczyli si rycho najemni
kondotierzy (byli to przede wszystkim Czesi i Niemcy)
coraz natarczywiej domagajcy si od krla wypacenia
zalegego odu, a take Litwini i Mazowszanie, pragncy
powrci do domw przed jesiennymi sotami i zim.
Litwini obawiali si ponadto moliwoci nagego ataku na
swoje pnocne ziemie ze strony Krzyakw inflanckich,
ktrych sabe forpoczty pod marszakiem krajowym von
Hevelmannem pojawiy si ju przecie w pnocno-wscho-
2 Por. Polska Jana Dugosza, op. cit. , s. 255-257. Patrz rwnie szerzej
na ten temat: S. M. K u c z y s k i, Wielka wojna z Zkonem . . . , op. cit.,
S. 48084.
3
Patrz cytat na s. 8082.
4
Por. F. K o n e c z n y, Dzieje Polski za Jagiellonw, op. cit. , s. 8 l .
89
dniej czci Prus. Na dodatek sam krl Jagieo, posiadajcy
na og bardzo dobry wywiad w krajach przylegajcych do
swego krlestwa, raz po raz odbiera od swoich infor
matorw w Budzie, Pradze, na lsku i Pomorzu Zachodnim
oraz w samych Niemczech coraz to bardziej alarmujce
wieci o j akiej tajnej misji emisariuszy krzyackich
w Czechach, na Wgrzech i w Rzeszy. Bya w nich mowa
o piesznym zacigu nowych wojsk pod sztandarami
zakonu, ktre ju niedugo (tj . w kocu wrzenia lub na
pocztku padzierika) miayby zaatakowa ziemie polskie
z kilku stron jednoczenie. Wobec takich informacji -cho
przyznajmy, e nie do koca potwierdzonych - dalsze,
jaowe trwanie pod niezdobytymi dotd murami gwnej
fortecy nieprzyjaciela, zdawao si by posuniciem bez
sensownym, a w dalszej perspektywie nawet samobjczym,
ktre mogoby w ostatecznym rozrachunku kosztowa
stron polsko-litewsk sromotn przegran -utrat wszys
tkich owocw grunwaldzkiego zwycistwa w jesiennym
bocie i w odciciu od krajowego zaplecza, wobec nad
cigajcych z zachodu nowych si nieprzyjaciela5. Co
prawda, nie brakowao w otoczeniu krlewskim rwnie
gosw przeciwnych odwrotowi wojsk polskich i litewskich
z Prus, ale naleay one do wyranej mniejszoci. Tego
zdania byli przede wszystkim przedstawiciele miast pomor
skich i pruskich, ktrzy obawiali si (nie bez racji , jak
miao si okaza ju za kilka tygodni), i odejcie armii
krlewskiej spod Malborka i w ogle z granic pastwa
krzyackiego spowoduje niechybnie prawie natychmiastowe
przejcie panw zakonnych do kontrofensywy wszystkimi
siami. Wydarzenia te opisuje Dugosz6
5 Por. S. M. K u c z y s k i, Wielka wojna z Zkonem . .. , op. cit. ,
s. 480484 ora F. K o n e c z n y, Dzieje Polski za Jagiellon6w, op. cit. ,
s. 8082.
6
Patrz cytat s. 8082.
90
Z przytoczon przez nas opini Dugosza polemizuje
profesor S. M. Kuczyski, ktry tak ocenia przyczyny
podjcia ostatecznej decyzj i o odwrocie poczonych
wojsk unii j agielloskiej spod Malborka oraz z granic
krzyackich Prus:
"
Zdawano sobie bowiem spraw, e odejcie spod
Malborka i wyzwolenie von Plauena skomplikuje sytuacj
i utrudni zakoczenie wojny. Z drugiej strony zarwno
pospolite ruszenie, jak i zacinicy coraz mniej chtnie
brali udzia w obleniu. Pospolite ruszenie chciao do
domu. Nie przyzwyczajone do tak dugich wypraw, ode
rwane od gospodarki w cigu przeszo trzech miesicy, nie
rozumiejc, jakie konsekwencje moe pocign za sob
przerwanie oblenia, ulegao atwo podszeptom niektrych
monowadcw pragncych powrotu, albo celowo roz
siewanym pogoskom jakoby Zygmunt krl wgierski
z potnym wojskiem najecha granice Polski i pustoszy j
upiestwy i poogami .
Jeszcze gorsze nastroje panoway wrd nie opaconych
najemnikw, a ich ustawiczne, grone i niebezpieczne
upominanie si o od mogo zakoczy si albo samowol
nym odejciem, albo porozumieniem si z tymi, ktrzy
dysponowali odpowiednimi rodkami, tzn. z Krzyakami,
a w kadym razie przyczyniao si niewtpliwie do upadku
dyscypliny i do osabienia akcji oblniczej, ktra i tak
ograniczaa si do ostrzau artyleryjskiego i wyczekiwania
na poddanie si oblonych. Z ostrzaem artyleryjskim te
nie byo, jak mona sdzi, wszystko w porzdku, gdy
wielotygodniowe zuycie musiao wyczerpa posiadane
zasoby prochu i pociskw, czego dowodem jest, e gdy
armia polska zaopatrywaa zamek w Sztumie, krl dziaa
i pociski sprowadza z Kwidzynia, co oznaczao, e wojska
wracajce spod Malborka nie miay ju wasnych zapasw
amunicji .
9 1
Niewtpliwie brano pod uwag w otoczeniu krlewskim
i argumenty przytoczone przez nas wyej : opini Zachodu,
nadchodzc zim, mono przygotowania si do nowej
kampanii w kraju i moliwo interwencji Zygmunta.
Przeway wreszcie musiaa wiadomo, e stanie pod
Malborkiem jest nie tylko bezcelowe, lecz e moe spowo
dowa przegran na innych odcinkach granic i e sytuacja
z kadym dniem nie polepsza si, lecz pogarsza. Sdzono
zreszt niewtpliwie, e Krzyacy zbyt wiele utracili
zamkw i ludzi, aby zbyt szybko mogli si dwign, oraz
e ich dawni poddani we wasnym i nteresie bd wiernie
stali po stronie polskiej.
Naley przypuszcza nadto, e zwolennicy wycofania
si stanowili przytaczajc wikszo, a o pozostaniu pod
Malborkiem, poza mieszkacami Prus, mwiy tylko nielicz
ne jednostki, tote oblenie trwao tak dugo jedynie ze
wzgldu na wol krlewsk. Gdyby byo inaczej, jak
usiuje z perspektywy p wieku wmwi swym czytel
nikom Dugosz, gdyby wikszo panw i wojska, a nie
tylko wiemy Jagielle i patrzcy w przyszo dalej od innych
Mikoaj Trba chciaa pozosta pod murami Malborka duej
i pty go oblega i dobywa, pki by do poddania si nie by
zmuszony, wwczas bez narad, waha i kopotw wikszo
wojsk zostaaby i oblegaaby stolic Zakonu, a krl powierzy
wszy dowdztwo ktremu z ksit lub panw, sam udaby
si z powrotem do kraju, zdobywaby rodki i szykowa nowe
wojska do dalszej kampanii.
Tymczasem rda nie wykazuj, aby ktokolwiek, poza
krlem i podkanclerzym, spord tzw. czynnikw mia
rodaj nych, okazywa wol wytrwania. Witold pragn
wrci na Litw i dla odnowienia swych zmniejszonych
do poowy i chorujcych na biegunk wojsk i dla osony
granic litewskich przed szykowanym uderzeniem inflan
ckim; bez oporu wrcili na Mazowsze ksita mazo
wieccy; panowie polscy z Andrzejem Tczyskim na
92
czele usilnie i arliwie przemawiali za powrotem do
kraju. Za nimi szo wielu rycerzy i szlachty. Oblenie
trwao, gdy trwa pod Malborkiem nieugity krl, ob
lenie skoczyo si, gdy krlowi zdoano wykaza
konieczno odwrotu i gdy definitywnie ustalono, e
Krzyacy nie chc pj na ustpstwa. O adnej zdradzie
Witolda, jak chce Dugosz, nie ma wic mowy, poniewa
dowdztwo polsko-litewskie wszystkie waniejsze posu
nicia miao uzgodnione. Dowodem tej zupenej zgody s
i pismo Witoldowe, wystawione przez kancelari litewsk
w miesicach jesiennych tego roku?, i chorgwie polskie,
ktre z rozkazu krla osaniay odwrt wojsk Witoldowych
z Prus w stron Litwy8. Gdyby Witold odchodzi bez
wiedzy i woli Jagiey, z pewnoci nie towarzyszyaby mu
osona polska.
W wycofaniu si armii polsko-litewskiej spod Malborka
na uwag zasuguje jeszcze data. Jak pamitamy, rozejm
Witolda i landmistrza [inflanckiego przp. aut. ] ustalony
zosta na 2 tygodnie, do 22 wrzenia, a tymczasem oblenia
nie dotrzymano nawet do tego dnia, jak to z alem
zauwaono w literaturze9
Wydaje si jednak, e naley stan w obronie dowdz
twa polsko-litewskiego. Skoro zdecydowano si na odwrt,
to susznie dokonano go podczas tych dni, gdy wojska
przeciwnika (poza niewielk zaog Malborka) zobowizay
si nie atakowa armii krlewskiej. Ale to, jak si wydaje,
nie byo jedynym powodem wczeniejszego wycofania si
Polakw i Litwinw. Naley bra pod uwag i dat 29
wrzenia, kiedy to miaa przyj pomoc z Zachodu dla
ucinionego Zakonu. Krl wiadomie wola wrci przed
7
Patrz: Codex epistolaris Vitoldi, wyd. A. Prochaska, Cracoviae
(Krakw) 1 882 (Monumenta aevi historiea), nr 459, s. 21 4.
8 Por. Polska Jalla Dugosza, op. cit., s. 256.
9 Por. L. K o I a n k o w s k i , Dzieje Wielkiego Ksistwa Litewskiego za
Jagiellollw, t. l, Warszawa 1 930, s. 1 06.
93
tym dniem do Polski dla dwu powodw: po pierwsze, aby
doszo do wiadomoci zagranicy, e Krzyakom nie grozi
ju zagada, po drugie, by na wypadek ataku Zygmunta,
Wacawa lub Josta (Luksemburczykw przyp. aut. ]
stan osobicie na czele obrony.
Dlatego sdzimy, e odwrt wojsk polsko-litewskich
spod stolicy krzyackiej by dotychczas oceniany niezupe
nie waciwie. Prawd jest, e by posuniciem niekorzyst
nym, ktre przynioso utrat zajtych terytoriw Zakonu,
ale nie by katastrof ani klsk. Krl nie mia wyboru.
Z trzech ustalonych przez nas wyej moliwoci: pokoju,
zdobycia Malborka lub odwrotu, dwch pierwszych w tym
czasie Jagieo osign nie mg. Pozostawao mu: albo
racjonalnie przyj trzeci, albo -odrzuciwszy t ostatni
- trwa dalej pod oblegan twierdz a do chwili buntu
nie opaconych zacinych, dezercji pospolitego ruszenia
lub nadejcia wojsk odsieczy krzyackiej i zimy. Wwczas
niewtpliwie nastpiaby katastrofa.
Naley uzna, e przecie nie kade cofanie si jest
przegran. Jagieo straci opanowane terytorium, ale wojn
wygra. Nie wiadomo, czy pozostajc w wymienionych
warunkach, nie utraciby nie tylko terytoriw zakonnych,
lecz i zwycistwa
"
lO.
Profesor Kuczyski w powyszym fragmencie ze swej
ksiki powiconej caoci dziaa militarnych i poli
tycznych tej wojny przywouje bardzo mocne argumenty
natury strategicznej, aprowizacyjnej oraz politycznej , ktre
na pierwszy rzut oka zdaj si potwierdza suszno
decyzji krla Jagiey o odwrocie spod Malborka. Przecie
sytuacj a w Prusach zdawaa si by, w poowie wrzenia
1 41 0 roku, stabilna i opanowana. Przytaczajca wikszo
obywateli pastwa krzyackiego z biskupami, szlacht
10
S. M. K u c z y s k i, Wielka wojna Z Zkonem ... , op. cit. , s. 481 -484.
94
i mieszczastwem uznaa po bitwie pod Grunwaldem
Jagie za swojego jedynego i prawowitego monarch.
Krl obsadzi swoimi zaogami wszystkie zamki i miasta
pruskie, ktre dostay si w jego rce latem tego roku,
a ponadto podzieli opanowane ziemie byego pastwa
zakonnego pomidzy Krlestwo Polskie i Wielkie Ksist
wo Litewskie, wyznaczaj c wojewodw, kasztelanw i sta
rostw oraz oddajc je na stae w posiadanie swoim
wielmoom i rycerstwu. Miejscowa ludno nie miaa nic
przeciwko temu, a nawet entuzjastycznie przyja polsko
litewsk zwierzchno, usuwajc si (czstokro na was
n rk, jeszcze przed wkroczeniem w swoje bramy
oddziaw polsko-litewskich) resztki znienawidzonej ad
ministracji krzyackiej . Wszystko zdawao si przemawia
za tym, e wojna z Krzyakami na odcinku prusko
pomorskim zostaa w tym roku wygrana. Nieliczne zaogi
krzyackie zdoay si, co prawda utrzyma w Malborku,
Krlewcu, Badze, Ragnecie, Kajpedzie, Czuchowie,
wieciu, Radzyniu Chemiskim i zamku gdaskim; praw
djest rwnie, e przybya im na odsiecz grupa okoo 500
rycerzy zakonnych z Inflant, ale Jagieo i Witold oraz ich
doradcy byli najprawdopodobniej w wikszoci zdania, i
s to siy zbyt mae i sabe, zbyt rozproszone i prze
trzebione oraz zbyt poraone nie tak znowu odleg
w czasie klsk grunwaldzk, aeby byy w stanie powa
niej zagrozi panowaniu polsko-litewskiemu w Prusach,
przynajmniej do pnej wiosny lub lata 1 41 1 roku. Przy
pomnijmy w tym miejscu raz jeszcze, e w redniowieczu
dziaa wojennych na wiksz skal pn jesieni, zim
i wczesn wiosn, gdy aura nie sprzyjaa duszemu
przebywaniu wojska w warunkach polowych, na og nie
prowadzono, przerywaj c je najczciej kilkumiesicznymi
rozejmami i wracaj c do domw na lea zimowe. Jagieo
najprawdopodobniej zamierza postpi w tym przypadku
tak samo. Liczy zapewne, e i Krzyacy, tak bardzo
95
wykrwawieni i poszczerbieni w kampanii letniej 1 41 0
roku, bd mieli do jakichkolwiek dziaa wojennych
w tym roku i poczekaj z tym do wiosny roku nastpnego,
wykorzystujc raczej nadchodzce jesie, zim i przed
wionie na jakie takie zaleczenie po grunwaldzkich ran.
Niestety, krl Jagieo i jego rada przyboczna popenili
w tym momencie najfatalniejszy bd militarny oraz poli
tyczny w tej wojnie, gdy nie docenili przeciwnika, co
prawda, pobitego i mocno wykrwawionego pod Grunwal
dem, ale wci jeszcze gronego, zasobnego we wszelkie
rodki i zdolnego zada koalicji jagiel loskiej cios jeli nie
miertelny, to przynaj mniej bardzo dotkliwy. Krl i jego
doradcy mieli si o tym bolenie przekona ju w niecay
miesic po odejciu spod murw twierdzy malborskiej . Na
razie jednak nic nie zapowiadao bliskiego i nagego
odwrcenia losw tej wojny. Jagieo 1 9 wrzenia 1 41 0
roku odchodzi spod Malborka jako niekwestionowany
tryumfator. Prof. Kuczyski opisuje to w sposb na
stpujcy:
"
Pierwsze, przed 1 8 wrzenia odeszy wojska Witolda,
eskortowane pewien czas dla bezpieczestwa przez 6 chor
gwi polskich l l . Po Witoldzie pocignli ku swoim ksist
wom obydwaj ksita mazowieccyl 2. Wreszcie 19 wrzenia
rozpocza odwrt armia polska. Odchodzia w porzdku,
spokoj nie, obciona wszelkiego rodzaju zdobycz, tak
j ak powinno byo wyglda redniowieczne wojsko po
zwycistwie. Krzyacy malborscy nie omielili si prze
szkodzi odejciu napadem, albo zaatakowa chorgwi
idcych w stray tylnej .
Ni e bya t o w adnym razie ucieczka. Krl jeszcze 1 6
wrzenia, gdy wyruszay, zapewne, ju pierwsze tabory
polskie, wysa list do biskupa pomezaskiego, zapewniajc
I I Polska Jana Dugosza, op. cit., s. 256.
1 2
Tame.
96
go, e na pobojowisku grunwaldzkim zamierza zaoy
klasztor reguy w. Brygidy. Poniewa pobojowisko leao
na terytorium Zakonu, mona susznie wycign wniosek
z tego, jak i z listu Witolda do szlachty wschodniopruskiej,
e ani Polacy, ani Litwini powrotu na zim do swych
krajw nie uwaali za rezygnacj z ziem zdobytych lub
za koniec dziaa wojennych
"
l 3.
Potwierdza to rwnie Dugoszowa relacja na temat
pobytu krla Jagiey razem ze swoimi oddziaami w Kwi
dzyniu i Sztumie, jeszcze w dniu odejcia spod Malborka
(tj . 1 9 wrzenia 1 41 0 roku) i o podjciu go przez biskupa
pomezaskiego:
"
Krl polski Wadysaw, rezygnujc z oblenia zamku
Malborka z oddziaem objuczonym wszelkiego rodzaju
zdobycz, przyby tego dnia do K widzynia. W czasie
przemarszu wstpuje do zamku Sztumu, wysuchawszy
tam mszy, nadaje go w dzieraw rycerzowi Andrzejowi
Brochockiemu, zostawiajc mu do pomocy niektrych
swoich dworzan, wojownikw, a mianowicie Hankona
Chemskiego, Kazimierza z Tuchowic, Jana Goego, Pakos
awa Bystrzanowskiego, Piotra Cebrowskiego, Bieniasza
Goworzyskiego, Bartosza z Trembowli i innych. Ci po
wycofaniu si krla z Prus zawzitymi potyczkami, najaz
dami i dotkliwymi szkodami dawali si tak bardzo we
znaki znajdujcym si w Malborku Krzyakom, e jednego
dnia zabrali im nawet 10 tysicy florenw przywiezionych
celem wypacenia wojskom najemnym, urzdziwszy wielk
rze wrd konwojentw.
Kiedy krl przybywa do Kwidzynia, biskup tej miejscowo
ci Henryk'4 pomezaski wyszedszy procesjonalnie z kanoni-
1
3
S. M. K u c z y s k i. Wielka wojna z Zkollem + + + op. cit = s. 484-85.
1
4
Jest to oczywisty bd Dugosza.