Professional Documents
Culture Documents
Część pierwsza
Milarepa poskramia i nawraca demony
Spis rozdziałów
Pewnego razu wielki jogin Milarepa przebywał w Orlim Zamku w Dolinie Klejnotu1 [Czerwonej
Skale], pochłonięty praktyką mahamudry2. Gdy poczuł głód, postanowił przygotować jakiś posiłek, ale
szybko zorientował się, że w jaskini nie było żadnego jedzenia, wody, opału, soli, oleju czy mąki.
“Wygląda na to, że zaniedbałem zbyt wiele spraw!” – powiedział – “Muszę wyjść i nazbierać trochę
drewna.”
I wyszedł. Jednak kiedy zebrał naręcze gałęzi, rozpętała się nagła burza. Wiatr dmuchał na tyle
silnie, że rozrzucał zbierane drewno i darł zniszczone szaty Milarepy. Kiedy ten starał się przytrzymać
ubranie, wichura rozrzucała gałęzie, kiedy chciał je pozbierać, wiatr porywał ubranie. [Sfrustrowany]
Milarepa pomyślał: “Chociaż praktykuję dharmę3 i od tak dawna żyję w odosobnieniu, wciąż nie
pozbyłem się lgnięcia do ego! Jakiż jest pożytek z praktyki dharmy, jeśli nie można pokonać chwytania
się ego? Jeśli wiatr chce, niech rozrzuca moje gałęzie. Niechaj rozwiewa moje szaty, jeśli sobie tego
życzy!”. Myśląc w ten sposób, przestał walczyć. Jednak z powodu osłabienia wywołanego
niedożywieniem, z następnym podmuchem wiatru Milarepa nie był w stanie już dłużej oprzeć się burzy,
osunął się na ziemię i zemdlał.
Kiedy powróciła mu świadomość, burzy już nie było. Wysoko na gałęzi drzewa Milarepa ujrzał
strzępy swej odzieży, powiewające na lekkim wietrze. Milarepę uderzyła zupełna daremność tego świata
i jego spraw; wypełniło go potężne uczucie wyrzeczenia. Usiadł więc pod skałą i ponownie zagłębił się
w medytacji.
Wkrótce pojawił się kłąb białych chmur, które rozpościerały się od Doliny Dro Ło4 aż po daleki
wschód. “Pod zwałem chmur leży świątynia mojego guru, Wielkiego Marpy Tłumacza” 5 – zadumał się
Milarepa – “On i jego żona nauczają teraz pewnie doktryn tantry, dając moim braciom inicjację i
instrukcje. Tak, mój guru tam jest. Och, gdybym tak mógł pójść i go zobaczyć...”. Kiedy Mila pomyślał
o swoim guru, w jego sercu powstała niezmierzona, nie do zniesienia tęsknota. Oczy wypełniły mu się
łzami i zaczął śpiewać pieśń pt. “Rozmyślania o moim guru”:
Ledwo Milarepa skończył, pojawił się Czcigodny Dzietsyn10 Marpa na tęczowym obłoku podobnym
do sześciokolorowej szaty. Z obliczem spowitym w niegasnącą jasność, jadąc na bogato zdobionym
lwie, zbliżył się do Milarepy.
“Wielki Czarowniku11, mój synu, dlaczego z tak głębokim wzruszeniem – zapytał – wołałeś mnie w
rozpaczy? Z czym się tak borykasz? Czy nie dotrzymujesz wiary swojemu guru i opiekunowi buddzie?
Czy zewnętrzny świat omamia cię przeszkadzającymi myślami12? Czy osiem światowych wiatrów13
wyje w twojej jaskini? Czy strach i tęsknota osłabiają twoją siłę? Czy nie ofiarowałeś swojemu guru i
trzem klejnotom14 wiecznej służby? Czy nie ofiarowałeś swojej zasługi czującym istotom15 sześciu
światów16? Czy sam nie osiągnąłeś takiego stanu oświecenia, że możesz oczyścić swe negatywne czyny
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
i osiągnąć wiele zasług? Nic nie jest w stanie nas rozdzielić. Dlatego też dla dobra dharmy i wszystkich
czujących istot nie ustawaj w medytacji”.
Natchniony tym nieskończenie radosnym widzeniem Milarepa zaśpiewał w odpowiedzi:
Nieposkromiona wytrwałość
Jest najwspanialszym darem dla mojego guru.
Najlepszym sposobem, aby go zadowolić,
Jest znoszenie trudów medytacji.
Samotne przebywanie w jaskini
Jest szlachetną służbą dakiniom19.
Całkowite oddanie się świętej dharmie
Jest najlepszą służbą buddyzmowi.
Tak więc poświęcenie życia dla medytacji
Jest pomocą bezradnym przyjaciołom,
Czującym istotom!
Rozmiłowanie się w chorobie i śmierci
Jest błogosławieństwem oczyszczającym negatywne czyny;
Odmawianie zakazanej strawy pomaga
W osiągnięciu urzeczywistnienia i oświecenia;
Odwzajemniając szczodrość mego ojca guru
Medytuję nieustannie.
Mój guru, błagam, użycz swej opieki!
Pomóż żebrakowi wytrwać w tej samotni.
Podniesiony na duchu, Milarepa przyodział się i zaniósł gałęzie do jaskini. Przeraził się jednak,
znajdując w niej pięć indyjskich demonów z oczami wielkimi, jak spodki. Jeden z nich siedział na łóżku
i nauczał, dwa inne słuchały kazania, następny przygotowywał i ofiarowywał jedzenie, a ostatni czytał
książki.
Wciąż osłupiały, Milarepa pomyślał: “To na pewno emanacje lokalnych bóstw, które mnie nie lubią.
Chociaż mieszkam tu od tak dawna, nie złożyłem im żadnej ofiary ani nie pozdrowiłem ich”. Zaczął
zatem śpiewać “Pieśń chwalącą bóstwa Czerwonej Skały w Dolinie Klejnotu”:
Odosobnione miejsce, w którym stoi moja chata,
Jest miłe buddom.
Mieszkają tu urzeczywistnione istoty
I ja samotne mam tu schronienie.
Ponad Czerwoną Skałą w Dolinie Klejnotu
Szybują białe chmury;
W dole rzeka Tsang łagodnie płynie;
Pomiędzy nimi zaś krążą dzikie sępy.
Pszczoły brzęczą wśród kwiecia,
17
18
19
Odurzone zapachem;
Ptaki nurkują i buszują w drzewach,
Wypełniając przestrzeń swym śpiewem.
W Dolinie Klejnotu
Młode jaskółki uczą się fruwać,
Małpy uwielbiają huśtać się i skakać,
A bestie biegać i gonić,
Podczas gdy ja praktykuję dwa umysły bodhi20
I rozkoszuję się medytacją.
Wy, lokalne demony21,duchy22 i bóstwa,
Wszyscy przyjaciele Milarepy
Wypijcie nektar życzliwości i współczucia
I powróćcie do swoich siedzib!
Indyjskie demony nie zniknęły, ale złowróżbnie wpatrywały się w Milarepę. Dwa z nich ruszyły z
miejsca, jeden wykrzywiając twarz i przygryzając dolną wargę, a drugi okrutnie zgrzytając zębami.
Trzeci, podchodząc z tyłu, zaśmiał się przeraźliwie i głośno krzyknął. Wszystkie chciały przestraszyć
Milarepę ohydnymi grymasami i gestami.
Milarepa, wyczuwając ich haniebne zamiary, rozpoczął praktykę gniewnego buddy, głośno recytując
pełną mocy mantrę23. Jednak demony nie odchodziły. Ogarnięty wielkim współczuciem, zaczął nauczać
je dharmy; wciąż jednak były obecne. W końcu Milarepa oświadczył: “Dzięki miłosierdziu Marpy, w
pełni uświadomiłem sobie, że wszystkie istoty i wszystkie zjawiska są przejawem czyjegoś umysłu. Sam
umysł jest odbiciem pustki-świetlistości24. Jakiż jest sens wszystkiego wokoło i jakimże jestem głupcem,
chcąc fizycznie rozproszyć te projekcje25!”.
I nieśmiało zaśpiewał “Pieśń urzeczywistnienia”:
Milarepa, pewny siebie, ruszył w stronę znajdujących się w jaskini demonów. Te cofnęły się
przerażone, wywracając oczami i trzęsąc się przeraźliwie. Nagle zaczęły kręcić się jak wir wodny,
złączyły się w jedno i zniknęły.
“To był król demonów, Binajaka33, sprawca przeszkód – pomyslał Mila. – Przybył, szukając okazji
do wyrządzenia szkody. Dzięki miłosierdziu mojego guru nie mógł uczynić mi żadnej krzywdy”. Od
tego czasu w Milarepie dokonał się niewysłowiony duchowy postęp.
Historia ta opisuje atak króla demonów, Binajaki. Ma ona trzy znaczenia i dlatego może być
nazwana “Sześcioma sposobami myślenia o moim guru”, “Opowieścią o Czerwonej Skale w Dolinie
Klejnotu” lub “Opowieścią o Milarepie zbierającym drewno”.
Przypisy
30
31
32
33
Orli Zamek na Czerwonej Skale w Dolinie Klejnotu (mCzong.Lung.Khjung.Gi.rDzong); “mCzon”
zwykle znaczy podskakiwać lub skakać, tutaj jednak lepiej przetłumaczyć to słowo jako “perła” lub
“klejnot”; to jego inne znaczenie.
Mahamudra (Phjag.rGja.Czhen.Po.) oznacza “wielki symbol”. To praktyczne nauki dotyczące
śuniaty (pustki). Śuniata to brak “substancji” wszystkich istot; jest najważniejszą doktryną buddyzmu
mahajany i tybetańskiej tantry. Według niektórych tybetańskich uczonych, madhiamaka (nauka
środkowej drogi) jest ogólną nauką o śuniacie, podczas gdy mahamudra jest taką nauką o śuniacie,
gdzie reguły madhiamaki są zastosowane w praktyce. Madhiamaka często nazywana jest teorią pustki a
mahamudra praktyką pustki. Należy w tym miejscu powiedzieć kilka słów o pustce. Kiedy mówimy
“ten dom jest pusty” znaczy to, że nie ma w nim mieszkańców. Jednakże buddyjska pustka nie oznacza
nieobecności w sensie nicości. Kiedy mówimy “ cały blok jest pusty” mamy na myśli mieszkania, które
kiedyś tam były, ale teraz ich nie ma. Jednakże buddyjska “pustka” to nie wyginięcie. Trudno jest
określić i opisać pustkę. Możemy wiele powiedzieć o tym, czym ona nie jest, ale niewiele o tym, czym
jest. Pustka opisuje względną, płynną, nieokreśloną i niepojętą naturę wszystkich rzeczy. Pod względem
filozoficznym reprezentuje iluzoryczną, podobną do marzenia sennego naturę zjawisk. Parząc od strony
psychologicznej, pustka to całkowite wyzwolenie z wszelkiej niewoli. Szkoła ustnego przekazu,
kagiupa, (bKha’.rGjud.Pa.) oraz stara szkoła, ningmapa, (rNing.Ma.Pa.) postrzegają mahamudrę jako
najwyższe i najważniejsze nauki buddyzmu. Żółta szkoła, gelugpa, (dGe.Lugs.Pa.) nie całkiem zgadza
się z tym poglądem.Mahamudra – pod wieloma względami – jest podobna do chińskiego cz’an (zen).
Można to sprawdzić w książce Garma C.C. Changa, w “ Komentarzu jogicznym” w “ Jodze
tybetańskiej i sekretnych doktrynach” (Oxford University Press, London, 1958).
Dharma; termin ten bardzo często używany w literaturze buddyjskiej ma dwa znaczenia; oznacza: 1)
nauki buddy, czasami tłumaczony jest więc jako prawo lub doktryna; 2) istotę lub przedmiot. Tutaj
użyty jest w pierwszym znaczeniu.
4. Dolina Dro Ło; tam znajdował się dom Marpy.
5. Tłumacz Marpa był nauczycielem Milarepy; był wielkim uczonym i wielkim joginem. Założył w
Tybecie szkołę ustnego (szeptanego) przekazu – kagiu.
6. Hewadżra – nazwa sanskrycka; odpowiada tybetańskiemu słowu dGjes.Pa.rDo.rDże. Aby pomóc
czytelnikom nie znającym słów tybetańskich, wiele odpowiadających im terminów jest podanych w
sanskrycie i przetłumaczonych w przypisach.
7. Cztery symboliczne inicjacje (dBang.bSzi); pierwsza nazywa się inicjacją wazy. Osoba, która ją
otrzymała, może praktykować jogę ciała bóstwa. Druga zwie się sekretną inicjacją i daje inicjowanemu
przywilej praktykowania mantrajogi. Trzecia zwana jest inicjacją mądrości i pozwala przyjmującemu ją
praktykować zaawansowaną pranajogę. Czwarta z nich nazywa się inicjacją symboliczną i daje
możliwość praktykowania jogi mahamudry. Te cztery inicjacje zawierają prawie wszystkie
najważniejsze nauki tantryzmu tybetańskiego.
8. Przekaz ustny (bKha’.rGjud.Pa.) tłumaczony jest w tej książce na kilka sposobów: szeptana lub
ustna sukcesja, przekaz albo linia. W swym początkowym okresie szkoła ta (kagiu) kładła nacisk na
praktykę jogi i tradycję - włączając zachowanie ścisłej tajemnicy przy ustnym przekazywaniu nauk.
9. Naro czie drug (Naro.Cz’os.Drug.), sześć jog Naropy: (1) joga ciepła, (2) joga snu, (3) joga
iluzorycznego ciała, (4) joga bardo, (5) joga przeniesienia, phoła, (6) joga światła.
10. Dzietsyn (rDze.bTsun.) – tybetańskie słowo oznaczające respekt i szacunek oddawany
przywódcom religijnym, świętym i wielkim nauczycielom.
11. Wielki Czarownik – przydomek Milarepy. Patrz biografia Milarepy “Wielki jogin Tybetu,
Milarepa”, W.Y. Evans-Wentz, Oxford University Press, London 1951.
12. Przeszkadzające myśli, namtok (rNam.rTog.), to bardzo popularne w literaturze buddyjskiej
określenie występujące też często w tej książce. Namtok ma wiele znaczeń, najbardziej popularne to
“przeszkadzające myśli” lub “płynące myśli”. Przepływ myśli trwa bez przerwy, jednak człowiek nie
jest świadomy jego istnienia. Aby ograniczyć i zatrzymać ten potok, wymaganym warunkiem wstępnym
jest osiągnięcie samadhi. Namtok znaczy myśli, koncepcje, osądy, fantazje, kaprysy, wyobraźnia itp.
13. Osiem światowych wiatrów lub dharm (Cz’os.brGjad.) – osiem “wiatrów”, które rozdmuchują
namiętności, na przykład: zysk, strata, oczernianie, pochwała, smutek, radość. Określenie to jest
również tłumaczone w tej książce jako “osiem światowych pragnień”.
14. Trzy klejnoty: budda, dharma, sangha. Budda to ten, który osiągnął całkowite oświecenie,
dharma to jego nauki, sangha zaś to praktykujący.
15. Czujące istoty – określenie stosowane wobec ludzi i żyjących stworzeń, dla których pożytku
podejmuje się studiowanie i praktykę dharmy i którym dedykowana jest zasługa.
16. Sześć światów sansary (skt.: loka): świat piekieł, głodnych duchów, zwierząt, ludzi, asurów lub
półbogów i świat bogów.
17. Ciepło prany (tyb.: sŃing.Rlung) – buddyzm tybetański naucza, że większość tego, co widzimy
i odczuwamy w medytacji jest spowodowana przez pranę w centrum serca.
19. Dakinie (tyb.: mKha’.’Gro.Ma) – żeńskie energie, dosłownie “te, które poruszają się w
przestrzeni”. to także żeńskie bóstwa odgrywające ważną rolę podczas wielu tantrycznych ćwiczeń.
20. Dwa umysły bodhi (tyb.: Bjang.Cz’ub.Sems.gŃis.) – światowy i transcendentny umysł bodhi
(tyb.: Kun.rDzob (i) Don.Dam.Bjang.Cz’ub.Gji.Sems.); lub umysł bodhi jako życzenie (sMon.Pa.) i
umysł bodhi jako praktyka (sPjod.Pa.). Umysł bodhi jest być może najważniejszym określeniem
symbolizującym i reprezentującym ducha buddyzmu mahajany. Z powodu wielorakości znaczeń i
stosowania tego terminu, umysł bodhi (skt: bodhicitta, tyb.: Bjang.Cz’ub.Sems.) jest niezwykle trudny
do przetłumaczenia. Umysł bodhi może być pokrótce opisany jako życzenie, ślubowanie, pragnienie i
urzeczywistnienie szlachetnej idei doprowadzenia siebie i innych czujących istot do stanu wielkiej
doskonałości – stanu buddy. Poniżej podajemy kilka przykładów:
(1) Umysł bodhi jako życzenie: życzenie, ślubowanie lub pragnienie wyprowadzenia wszystkich
czujących istot z cierpienia i doprowadzenia ich do stany buddy.
(2) Umysł bodhi jako praktyka: praktyka pożytecznych czynów, sześciu paramit i inne praktyki
bodhisattwy.
(3) Światowy umysł bodhi: umysł bodhi osoby, która jeszcze nie urzeczywistniła prawdy śuniaty
(pustki).
(4) Transcendentny umysł bodhi: umysł bodhi osoby, która urzeczywistniła prawdę śuniaty.
(5) Umysł bodhi “zapożyczony” z tantryzmu, używany dla określenia esencji energii, “nasienia”
(tyb.: Thig.Le.).
“Umysł bodhi” jest czasami tłumaczony jako serce bodhi, serce dla bodhi, oświecony umysł lub
wielki współczujący umysł.
21. Dosłownie: dziung po (‘Bjung.Po.) – energie żywiołów.
22. Dosłownie: nie-człowiek (tyb.: Mi.Ma.Jin.) – określenie demonów, duchów, asurów i istot
niebiańskich.
23. Silna mantra (tyb.: Drag.sNgags.) – pełna mocy mantra recytowana w celu usunięcia demonów
i przeszkód.
24. Według mahamudry, natura umysłu może być najlepiej opisana jako będąca przejrzystą pustką
lub pustą przejrzystością (tyb.: gSal.sTong.). Innymi słowy, pierwotna natura umysłu nie jest jedynie
“pusta”, lecz jest przejrzystą samoświadomością.
25. Dosłownie: “... jakże jestem głupi, chcąc jawnie usunąć te demony”.
26. Cztery demony –główne przeszkody utrudniające postęp duchowy, metaforycznie zwane
czterema demonami.
27. Darsen Ghamo – imię śnieżnej lwicy. Patrz pierwsza pieśń w Opowieści nr 4.
28. Nadi to trzy kanały w ludzkim ciele: prawy (tyb.: Ro.Ma.rTsa.; skt.: pingala nadi), lewy (tyb.:
r.Kjang.Ma.rTsa.; skt.: ida nadi) i centralny (tyb. dBu.Ma.rTsa.; skt.: suszumna nadi).
29. Tyb.: Bja.rGjal.K’jung. orzeł lub garuda.
30. Według legendy tybetańskiej, król wszystkich ryb.
31. Tłumacz tybetański nie jest pewien, czym dokładnie są legendarne trzy “szczególne moce lwa”
występujące w kulturze tybetańskiej.
32. Czarna dharma to czarna magia; biała dharma to nauki buddy.
33. Tyb.: Bi.Na.Ja.Ka. – król demonów; według pewnych źródeł jest to inna nazwa Ganesi.
Rozdział 2
2 Wyprawa do Laczi
Pewnego razu, gdy wielki mistrz joginów, Dzietsyn1 Milarepa przebywał w pustelni w Dolinie
Klejnotu, przyszła do niego taka myśl: “Powinienem usłuchać swojego guru i udać się do Śnieżnej Góry
Laczi i tam oddać się praktyce”; wyruszył więc w podróż.
Pewnego dnia dotarł do Nia Nang Tsarmy, osady położonej w przejściu wiodącym do Śnieżnej Góry
Laczi, gdzie mieszkańcy wyprawiali właśnie ucztę. W czasie rozmów ktoś zapytał: “Wiecie, że w
naszych czasach żyje wielki jogin Milarepa? Mieszka samotnie w ośnieżonych górach, w odludnych i
oddalonych miejscach, przestrzega surowej ascetycznej dyscypliny, której nikt, oprócz doskonałego
buddysty nie umiałby dotrzymać. Doszły was kiedyś o nim słuchy?”. Właśnie wtedy Dzietsyn ukazał się
w drzwiach. Piękna dziewczyna o imieniu Legse Bum, bogato przystrojona, pozdrowiła go i zapytała:
“Kim jesteś i skąd pochodzisz?”. “Miła dobrodziejko ”, odparł, “Jestem jogin Milarepą, który zawsze
przebywa w nieznanych górskich ostępach. Przybyłem do was, aby poprosić o jedzenie”. “Z chęcią ci je
daruję”, odpowiedziała dziewczyna,. – “Lecz czy rzeczywiście jesteś Milarepą?”. On odparł: “Nie ma
powodu, dla którego miałbym cię okłamywać”. Uszczęśliwiona dziewczyna natychmiast pobiegła do
biesiadników ogłosić radosne wieści. Przywołała wszystkich ucztujących, mówiąc: “Mówiliście o
sławnym joginie, który żyje daleko stąd; jest właśnie u naszych drzwi!”.
Wszyscy czym prędzej pobiegli do wyjścia, niektórzy kłaniając się Dzietsynowi, inni zadając mu
różne pytania. Wiedzieli, że to Milarepa. Wpuścili go do środka i oddając mu cześć i szacunek,
zaprosili do stołu. Bogata, młoda gospodyni o imieniu Sziendormo, chcąc być bardzo gościnną wobec
Dzietsyna, spytała: “Pozwól zapytać, dokąd zdążasz, Czcigodny Panie”. Milarepa odpowiedział:
“Jestem w drodze do Śnieżnej Góry Laczi, gdzie chcę praktykować”. Dziewczyna odparła: “Mamy
nadzieję, że uszczęśliwisz nas zostając w Drelung Kiogmo, błogosławiąc to miejsce. Dostarczanie Ci
pożywienia nie będzie na m sprawiało żadnego kłopotu”.
Wśród gości był jeden nauczyciel, Siakiaguna, który też przemówił: “Proszę, bądź tak dobry i zostań
tu, w Drelung Kiogmo, dolinie duchów. Byłoby to z pożytkiem i dla Ciebie, i dla nas. Ze wszystkich sił
będę Ci służył”. Pewien świecki człowiek wykrzyknął: “Jakże wspaniale byłoby gościć tak świetnego
jogina! Mam wiele bydła, ale demony i duchy stały się tak bezkarne, że pojawiają się nawet za dnia. Są
tak nikczemne, że nawet nie zbliżam się w pobliże swojej ziemi. Błagam Cię, w swej dobroci odwiedź
jak najszybciej moje gospodarstwo”. Wszyscy goście oddali pokłon Dzietsynowi, prosząc go o
odwiedzenie miejsca.
Milarepa odrzekł: “Udam się tam natychmiast nie z powodu twego gospodarstwa i bydła, lecz z
powodu posłuszeństwa wobec swojego guru”.
“Cieszymy się z Twojej decyzji – powiedzieli mieszkańcy – Teraz pozwól przyrządzić nam najlepszy
posiłek i przygotować Cię do drogi”. Milarepa jednak odparł: “Jestem przyzwyczajony do samotności.
Żyję w odosobnieniu i nie potrzebuję ani towarzystwa, ani dobrego jedzenia. Proszę, przyjmijcie moją
wdzięczność za tak wielką wspaniałomyślność z waszej strony. Najpierw sam udam się w to miejsce.
Potem przyjdźcie i zobaczcie, co się tam wydarzy”.
Kiedy Milarepa dotarł do stóp góry, która wydawała się dosięgać swym szczytem nieba, nieludzkie
istoty stworzyły przeraźliwe wizje, chcąc go przestraszyć. Ścieżka wiodąca na szczyt zaczęła się trząść
i podskakiwać. Zagrzmiało złowróżbnie, a strzępiaste błyskawice uderzały wokoło. Góry po obu
stronach drżały i wyglądało jakby się przemieszczały. Nagle potok stał się wylewającą z brzegów rzeką,
która zamieniła dolinę w rozległe jezioro, po latach nazwane Jeziorem Demonów. Milarepa powstał i
jednym gestem uciszył powódź. Potem zszedł w dół doliny. Demony trzęsły okalającymi ją górami, a
zewsząd spadał podobny ulewie deszcz kamieni. Wtedy Bogini Wzgórz utworzyła Milarepie ścieżkę –
jak wąż sunącą przez pasmo gór i nazwaną potem Ścieżką Bogini Wzgórz [lub Pasem Dakiń]. To
osłabiło wszystkie słabsze demony, ale te mocniejsze i potężniejsze, rozwścieczone swoją porażką,
zebrały się przy końcu Ścieżki Bogini Wzgórz, by przypuścić nowy atak. Milarepa skoncentrował się i
wykonał następny magiczny gest dla osłabienia demonów. Nagle wszystkie złe wizje zniknęły.
Na skale, gdzie stał Milarepa, odbił się odcisk jego stopy2. Ledwo zrobił kilka kroków, a niebo
rozpogodziło się. Bardzo szczęśliwy, usiadł na szczycie wzgórza; spoczął w samadhi współczucia3 i
powstało w nim nieskończone, ciepłe uczucie dla wszystkich czujących istot. Dzięki temu doświadczył
duchowego wzrostu i inspiracji. Potem miejsce, gdzie siedział, zostało nazwane Wzgórzem
Współczucia.
Następnie Milarepa udał się nad brzeg Dobrej Rzeki, gdzie praktykował jogę płynącej rzeki
[samadhi]4.
Dziesiątego dnia jesiennego księżyca roku ognistego tygrysa nepalski demon o imieniu Bharo,
prowadzący niezliczoną armię demonów wypełniającą niebo i ziemię, przybył, aby sprowokować
Milarepę. Demony unosiły góry i rzucały nimi w Dzietsyna, atakowały go piorunami kulistymi i
deszczem broni. Złorzeczyły, krzycząc i grożąc: “Zabijemy cię! Zwiążemy cię i poćwiartujemy na
kawałki!” i tak w kółko. Pojawiały się przed nim w przerażających i odpychających kształtach, chcąc
go wystraszyć.
Milarepa, wyczuwając podstępne zamiary tej armii demonów, zaśpiewał “Prawdę o karmie”:
6
7
8
9
10
11
Dręczące i smutne jest to, że wy,
duchy i demony,
Nie zrozumiecie prawdy12!
Ja, prosty Milarepa,
Śpiewam wam pieśń dharmy.
Demony szydziły z Milarepy: “Nie zwiedziesz nas swą chaotyczną mową. Odmawiamy ustąpienia z
pola walki i puszczenia cię wolno”. Powiększyły zasoby broni i wzmocniły swą armię, aby go pognębić.
Milarepa zamyślił się na chwilę, po czym odrzekł:
“Słuchaj mnie, armio demonów. Dzięki miłosierdziu mojego guru zostałem joginem, który w pełni
urzeczywistnił ostateczną prawdę. Nieszczęścia i przeszkody wywołane przez demony są tym, czym
szczyci się umysł jogina. Im są większe, tym większe są me postępy na ścieżce bodhi14. Posłuchajcie
mej pieśni o siedmiu ozdobach”:
Większość demonów, dzięki tej pieśni, zmieniła zamiary i zaczęła traktować Milarepę z czcią i
wiarą; zaniechała podstępnych magicznych sztuczek. Demony stwierdziły: “Rzeczywiście jesteś
wielkim joginem o niespotykanej mocy. Bez twych nauk o prawdzie i bez ujrzenia twych mocy, nie
zrozumielibyśmy niczego. Od tej chwili zostawiamy cię w spokoju. Jesteśmy głęboko wdzięczne za
nauki o prawdzie karmy. Mówiąc szczerze, nie grzeszymy rozumem i jesteśmy pomieszane. Nasze
umysły ugrzęzły w bagnie uporczywych nawykowych myśli22. Dlatego błagamy cię, daj nam lekcję o
wielkim znaczeniu, wielkim pożytku – ale prostą, łatwą do zrozumienia”.
19
20
21
22
Jeśli nie praktykuje się dharmy,
Choć twierdzi się, że przyswoiło się jej doktrynę,
Okłamuje się samego siebie.
W słuchaczach wzrosła wiara w Milarepę i oddali mu cześć. Demony pokłoniły się przed nim i
okrążyły23 kilka razy. Większość z nich powróciła w swoje strony, ale przywódca, Bharo, i kilku innych
pozostało. Jeszcze raz wyczarowały przerażające obrazy, aby napełnić Milarepę grozą. On jednak
przeciwstawił im się pieśnią, w której wyjawiona została prawda o dobru i złu:
23
24
Demony szydziły: “Twe zręczne naśladowanie kaznodziei, który zna dokładnie doktrynę, nie robi na
nas wrażenia. Jaką pewność czerpiesz z praktyki dharmy?”.
Milarepa odpowiedział im “Pieśnią o całkowitej pewności”:
25
26
27
Kiedy rozważam
Pierwotny stan umysłu,
Złudne myśli rozpuszczają się
W sferze dharmadhatu28.
Nie widać cierpiącego ani zadającego cierpienie.
Gruntowne wgłębianie się w sutry
Nie uczy niczego, prócz tej prawdy.
Wtedy demon-przywódca oraz jego armia ofiarowali Milarepie swe czaszki, oddali pokłon i okrążyli
go wiele razy. Demony obiecały dostarczyć Milarepie miesięczny zapas żywności, po czym znikły jak
tęcza na niebie.
Następnego ranka, po wschodzie słońca, demon Bharo przyprowadził z sobą bogato wystrojoną
demonicę z niezliczonym orszakiem. Wszyscy nieśli zdobione klejnotami puchary wypełnione winem,
mosiężne patery pełne najrozmaitszego jadła, takiego jak ryż i mięso. Wszystko to ofiarowali
Dzietsynowi. Przyrzekając, że od tej chwili będą mu służyć i go słuchać, oddali wiele pokłonów i
zniknęli. Jeden z przybyłych demonów, Gialpo Thangdrem, był przywódcą wielu dewów.
Dzięki tej przygodzie Milarepa osiągnął znaczny postęp w praktyce. Przez miesiąc pozostał w
jednym miejscu, był w wyśmienitym humorze i nie zaznawał głodu.
Pewnego dnia [po upływie miesiąca] Milarepa przypomniał sobie miejsce w Laczi, słynne ze
smacznej wody, i postanowił do niego dotrzeć. W czasie podróży dotarł do równiny porośniętej
tamaryszkiem. Pośrodku wyrastała ogromna skała, na której szczycie znajdowało się coś w rodzaju
skalnego występu. Milarepa postanowił tam spocząć. Zaraz pojawiło się tam wiele bogiń, kłaniając mu
się mu i składając wiele wspaniałych darów. Jedna z bogiń, pozostawiwszy na skale odciski swych stóp,
zniknęła jak tęcza.
Kiedy Milarepa podążył w dalszą drogę, ukazały się mu zastępy demonów, tworząc przed nim – by
go przerazić – wizję ogromnych narządów żeńskich. Milarepa skupił się i wystawił swojego
wzniesionego członka, robiąc przy tym odpowiedni gest. Idąc dalej i mijając wizję dziewięciu żeńskich
organów, dotarł do miejsca, gdzie na środku była skała w kształcie pochwy – centrum tej okolicy.
Milarepa włożył do wydrążenia w skale kamień w kształcie fallusa 30, co usunęło wulgarne wyobrażenia
stworzone przez demony. Po latach miejsce to zdobyło nazwę Lagu Lungu.
Gdy Milarepa doszedł do centrum płaskowyżu, demon Bharo powrócił, by go przywitać.
Przygotował dla niego specjalny tron, złożył dary i ofiarował swe usługi, prosząc o buddyjskie nauki.
Milarepa dał mu dokładne nauki o karmie, po czym demon wtopił się w wielką skałę naprzeciw.
Milarepa, bardzo szczęśliwy, pozostał w tym miejscu przez miesiąc, a potem udał się do Nia Nang
Tsarmy. Tam powiedział mieszkańcom, iż rzeczywiście płaskowyż był miejscem niebezpiecznym,
dopóki nie pokonał demonów i nie zamienił tego zakątka w odpowiednie miejsce do praktyki dharmy.
Powiedział im także, że bardzo chciałby tam kiedyś powrócić i medytować. Po tych wszystkich
wydarzeniach ludzie z Nia Non obudzili w sobie oddanie dla Milarepy.
Przypisy
3. Samadhi współczucia – według buddyzmu, samadhi to stan bardzo skupionego umysłu; może być
stosowane i wykorzystane w każdym religijnym celu. Moc samadhi pozwala joginowi na spełnienie się
wszystkich duchowych pragnień. Samadhi współczucia jest głębokim i czystym świadomym stanem
umysłu, w którym najczystsza miłość doprowadzona jest do stanu spełnienia.
28
30
4. Joga płynącej rzeki [samadhi] (tyb.: Czhu.Ło.rGjun.Gji.rNal.’Bjor) – w takim samadhi jogin
doświadcza jedności z przepływem kosmosu. Nigdy nie wycofuje się z tego przepływu i nie ignoruje go;
jest w nim, ale nie jest nim ograniczony. To samadhi jest aspektem jogi mahamudry.
6. Dojrzała karma (tyb.: rNam.sMin.Gji.Las.; skt.: vipaka karma) może być tłumaczona jako “w
pełni dojrzała karma” lub “karmiczna moc, która dojrzewa w różnych żywotach”. Prawo karmy mówi,
że uczynek powoduje zwykle nie jeden, lecz wiele skutków. Na przykład jeśli człowiek popełni
morderstwo, będzie ukarany przez swoje sumienie, przez prawo, przez zniszczenie reputacji, życia i tak
dalej. Ale to nie wszystko; siła karmy jeszcze nie wygasła. W przyszłym odrodzeniu lub odrodzeniach, z
powodu morderstwa, będzie żył krócej i dużo chorował. Człowiek ten będzie się odradzania w czasach
wojen i nieszczęść. Ta siła, karma, która dojrzewa w różnych życiach, wydaje się najbardziej
fundamentalnym aspektem buddyjskich nauk.
8. Pozbawiony myśli – doświadczony jogin powinien wyzwolić siebie z wszystkich myśli i pojęć
typu: proste i złożone, dobre i złe, dualne i niedualne itp.; potem osiąga on mądrość równości lub
nierozróżniania.
9. Świat wielkiego światła to pierwotny stan buddy. Termin “światło” nie powinien być rozumiany
dosłownie, jako określenie świecenia. Jest on poza wyjaśnieniem i rozumieniem. To wolna i
wszechstronna przejrzystość, pozbawiona przywiązania lub lgnięcia.
10. Sześć zbiorów (tyb.: Tshogs.Drug.) to sześć świadomości i sześć obiektów zmysłów. Sześć
świadomości to: świadomość wzrokowa, słuchowa, węchowa, smakowa, dotykowa i rozróżniającego
umysłu. Sześć obiektów zmysłów to: kolory i kształty, dźwięki, zapachy, smaki, wrażenia dotykowe i
mentalne.
13. Dziesięć pozytywnych czynów – przeciwieństwo dziesięciu negatywności; zobacz przypis 21.
14. Ścieżka bodhi – ścieżka, która prowadzi do stanu buddy; praktyka bodhisattwy.
16. Południowy kontynent – w buddyjskich tekstach ziemia, na której żyjemy, jest nazywana
południowym kontynentem. Buddyjski wszechświat to cztery kontynenty, unoszące się na wodzie:
północny, wschodni, południowy i zachodni. Między nimi, w środku, stoi góra Sumeru.
17. Wielkie drzewo Sumeru – termin ten odnosi się do innej buddyjskiej legendy: z dna oceanu
wyrasta drzewo, które sięga niebios. Asurowie, którzy mieszkają w oceanie, kłócą się i walczą z
istotami w mieszkającymi w niebie o to, do kogo należą owoce rosnące na drzewie.
19. Mówi się, że Milarepa miał piękny głos. Zobacz jego biografię, “Wielki Jogin Tybetu,
Milarepa”, wyd. W.Y.Evans-Wentz, Oxford University Press, 1951.
20. Lub umysł bodhi, serce bodhi czy umysł dla bodhi (skt.: bodhicitta; tyb.: Bjang.Czhub.Sems.) –
termin “bodhi” odnosi się do urzeczywistnienia stanu buddy. “Umysł dla bodhi” określa pragnienie
osiągnięcia tego stanu, lecz zazwyczaj słowa te oznaczają coś więcej niż życzenie; jest to również
ślubowanie służenia i wyzwolenia czujących istot poprzez dobre uczynki i praktykę duchową, włączając
sześć paramit. “Bodhiczitta” jest terminem o wielu znaczeniach. Nie odnosi się on jedynie do pragnienia
bycia buddą czy serca zadedykowanego osiągnięciu stanu buddy. W wielu przypadkach oznacza
intuicyjną mądrość, z którą prawda ostateczna – dharmakaja – może być urzeczywistniona. Patrz też
Opowieść 1, przypis 20.
22. Nawykowe skłonności (tyb.: Bag.Czhags.) – siła kierująca czującymi istotami w sansarze; patrz
też Opowieść 4, przypis 11.
23. Obchodzenie – podczas oddawania czci buddzie, dharmie, guru lub komuś szanowanemu,
buddyści zwykli byli okrążać osobę lub obiekt czci trzy razy zgodnie z ruchem wskazówek zegara i
kłaniając się na koniec. Obecnie zwyczaj ten w wielu buddyjskich krajach wygasł.
24. Dojrzewanie karmy lub dojrzewająca karma (tyb.: rNam.sMin.); patrz przypis 6.
25. Prawda stosowna (tyb.: Drang.Don.) – ponieważ jednostki i grupy różnią się usposobieniem i
możliwościami, niewskazane jest udzielanie najwyższych nauk ogółowi. Nauk stosownych,
prowadzących do ostatecznej prawdy, potrzebują wszyscy. Znane są one także jako “ prawdy
stosowne”. Praktykujący studiują różne nauki, otrzymują wyjaśnienia na różnych poziomach.
29. Ofiarowały swe czaszki – według tradycji tantry, ofiarowanie czaszki jest najbardziej
uroczystym przyrzeczeniem na jakie może zdobyć się demon lub duch. Akt ten symbolizuje całkowite
oddanie ciała i umysłu osobie, której składa się przyrzeczenie.
30. Znaczenie tego ustępu jest ezoteryczne i dlatego niejasne. Może być przedmiotem interpretacji;
jest to wolny przekład.
Rozdział 3
Sława Milarepy jako pogromcy złośliwych demonów i duchów powstała z powodu jego odwiedzin w
regionie Śnieżnej Góry Laczi. Wszyscy mieszkańcy wioski Nia Non zaczęli dbać o Milarepę, ofiarując
swe usługi i dary. Wśród nich żyła kobieta o imieniu Urmo, która z wielką wiarą i szczerością
poszukiwała nauk dharmy. Miała ona małego synka, który nazywał się Giagpuła. Postanowiła
ofiarować go Milarepie na służbę, kiedy chłopiec dorośnie.
Milarepa został zaproszony przez ludzi do pozostania w Nia Non Tsarmie gdzie usługiwała mu
kobieta o imieniu Sziendormo. Dzietsyn pozostał w wiosce przez jakiś czas, lecz wkrótce ogarnęło go
wielkie przygnębienie światowością ludzi. Okazując smutek, powiedział, że chciałby wrócić do Śnieżnej
Góry Laczi.
Mieszkańcy lamentowali: “O Czcigodny! Prosimy Cię, abyś pozostał z nami nie dla naszego
widzimisię, lecz abyś pozostał przez zimę i nauczał nas. Możesz w każdej chwili pokonać złe demony.
Przygotujemy Cię do drogi na przyszłą wiosnę”. Szlachetny Tynpa1 Siakiaguna i Sziendormo prosili
najgorliwiej: “Nadchodzi zima, czekają Cię trudy i niewygody w zaśnieżonych górach. Prosimy,
odwołaj swoją podróż na jakiś czas”.
Milarepa, nie zważając na ich prośby, postanowił odejść. “Jestem synem linii Naropy” – odparł.
“Nie boję się trudów i szalejących górskich burz śnieżnych. Pozostanie na stałe w wiosce byłoby dla
mnie gorsze od śmierci. Mój guru Marpa kazał mi unikać światowych rozrywek i przebywać na
odosobnieniu”.
Mieszkańcy wioski Tsarma szybko przygotowali dla niego zapasy. Przed odejściem, Milarepa
obiecał przyjmować w zimie tych, którzy udadzą się do niego po nauki dharmy. Tynpa Siakiaguna,
Sziendormo i czterech innych, mnisi i świeccy, trzymający napój na pożegnalne przyjęcie, towarzyszyli
Dzietsynowi. Kiedy przeszli wzgórze, ukazała się przed nimi niewielka równina.
Zabierając z sobą mąkę, ryż, kawałek mięsa i trochę masła, Milarepa udał się samotnie do Wielkiej
Jaskini Zwyciężania Demonów, gdzie chciał zamieszkać.
W drodze powrotnej, na zboczu góry, sześciu uczniów Milarepy zaskoczyła straszliwa burza
śnieżna. Prawie nic nie widząc, z trudem znajdowali drogę. Musieli wytężyć wszystkie siły, by
przeciwstawić się żywiołowi. Kiedy dotarli do wioski, od razu udali się na spoczynek.
Śnieg padał przez osiemnaście dni i nocy, odcinając łączność pomiędzy Drin i Nia Non na sześć
miesięcy. Wszyscy uczniowie Milarepy doszli do wniosku, że ich guru umarł w czasie zawieruchy i ku
jego czci odprawili rytualną uroczystość.
W tybetańskim miesiącu saga [marzec/kwiecień], dźwigając siekiery i inne narzędzia, poszli szukać
ciała Dzietsyna. Będąc blisko celu, usiedli na dłuższy odpoczynek. W oddali ujrzeli przeciągającego się
i ziewającego górskiego leoparda, który wspinał się na skały. Obserwowali go, dopóki nie zniknął. Byli
prawie pewni, że nie znajdą zwłok Dzietsyna; mógł go zabić i zjeść leopard. Szeptali: “Czy znajdziemy
kawałki jego ubrania lub włosów?”. Myśl o Milarepie wprawiła ich w straszny smutek i płacz. Nagle
obok śladów leoparda odnaleźli ślady ludzkich stóp. Po latach wąska ścieżka, gdzie pojawił się obraz
leoparda [lub tygrysa], została nazwana Ścieżką Tygrysa i Leoparda. [Zobaczywszy zjawę leoparda,]
mieszkańcy wioski byli bardzo zaintrygowani. Pomyśleli: “Czy była to sztuczka dewy albo ducha?”.
Zdezorientowani podeszli do Jaskini Zwyciężającej Demony i słysząc śpiewającego Milarepę, pytali się
nawzajem: “Czy to możliwe, że przechodzący myśliwi podarowali Dzietsynowi jedzenie? Czy może
posilał się porzuconą opodal padliną i dzięki temu przeżył?”.
Kiedy dotarli do jaskini, Milarepa zbeształ ich: “Marudy, przecież dawno dotarliście do stóp góry!
Czemu szliście tu tak długo? Jedzenie, które wam przygotowałem, musi być już zimne. Pośpieszcie się i
wejdźcie!”. Uczniowie bardzo się uradowali, krzyczeli i skakali ze szczęścia. Szybko ruszyli w stronę
jogina, kłaniając się przed nim. Milarepa odrzekł: “Teraz nie jest czas rozmów, tylko czas na posiłek”.
Najpierw jednak oddali mu pokłon i spytali o zdrowie. Potem, rozglądając się po jaskini, zauważyli, że
mąka, którą mu wcześniej ofiarowali, nie skończyła się jeszcze. Posiłek złożony z jęczmienia, ryżu i
mięsa stał gotowy. Tynpa Siakiaguna wykrzyknął w stronę Dzietsyna: “Rzeczywiście nadszedł czas
posiłku; skąd wiedziałeś, że nadchodzimy?”. Milarepa odpowiedział: “Kiedy siedziałem na skale,
spostrzegłem was odpoczywających po drugiej stronie przełęczy”. “My widzieliśmy tam siedzącego
leoparda”, rzekł Tynpa Siakiaguna, “nie widzieliśmy Ciebie. Gdzie zatem byłeś?”. Milarepa
odpowiedział: “To ja byłem leopardem. Dla jogina, który do końca urzeczywistnił umysł prany2, esencja
czterech żywiołów pozostaje pod ścisłą kontrolą. Może on przeistoczyć się w każdą formę cielesną.
Pokazałem swoje magiczne moce, ponieważ jesteście utalentowanymi i zaawansowanymi uczniami.
Jednakże nie wolno wam o tym rozpowiadać”.
Sziendormo odrzekła: “Dzietsynie, Twoja twarz i Twe ciało wyglądają zdrowiej niż przed rokiem.
Ścieżki po obu stronach góry były tak ośnieżone, że nikt nie mógł przedrzeć się przez zaspy i
dostarczyć Ci jedzenia. Żywiłeś się dzięki bóstwom czy znalazłeś jakieś zwierzę zabite przez
drapieżnika? Jak to wytłumaczysz ?”.
1
2
Milarepa odparł: “Większość czasu przebywałem w samadhi i dlatego nie potrzebowałem jedzenia.
W uroczyste dni wiele dakiń3 darowało mi pożywienie ze swoich uroczystych spotkań. Czasami
zjadałem trochę suchej mąki na czubku łyżki, tak jak wczoraj i kilka dni wcześniej. Pod koniec miesiąca
konia miałem widzenie, że wy wszyscy moi uczniowie otoczyliście mnie i podarowali tak wiele jedzenia
i picia, że kilka dni po tym nie czułem głodu. A właśnie, co robiliście pod koniec miesiąca konia?”.
Uczniowie wyliczyli, że był to dzień, kiedy odbyli rytualną uroczystość na cześć Dzietsyna, wierząc, że
umarł. Milarepa objaśnił: “Kiedy światowi ludzie ofiarowują dobroczynne dary, na pewno jest to
pomocne dla ich stanu bardo4. Jednakże o wiele lepiej i pożyteczniej jest urzeczywistnić bardo tu i
teraz5”.
Uczniowie gorliwie błagali Milarepę, by zszedł do Nia Non, ale on nie zgodził się, mówiąc: “Cieszę
się z przebywania tutaj; moje samadhi osiąga postępy. Chcę zostać tu, więc idźcie beze mnie!”. Lecz
uczniowie sprzeciwiali się: “Jeśli szanowny Dzietsyn nie zejdzie z nami tym razem, ludzie z Nia Non
oskarżą nas o pozostawienie Cię samego na pastwę losu. Obrzucą nas oszczerstwami i
przekleństwami”. Urmo płakała: “Jeśli nie pójdziesz z nami, to albo zniesiemy Cię sami, albo
pozostaniemy tu, dopóki nie przyjdzie po nas śmierć”. Milarepa nie mógł oprzeć się ich naleganiom i
zmuszony do przyznania im słuszności, zgodził się powrócić.
Uczniowie powiedzieli wtedy: “Może nie jesteś potrzebny dakiniom, lecz na pewno potrzebują Cię
uczniowie Twej linii. Teraz pozwól, że pokażemy im, jak pokonać śnieg bez zimowych butów”.
Następnego ranka opuścili jaskinię i udali się do Nia Non. Sziendormo poszła naprzód, by zanieść
mieszkańcom dobre wieści, że Dzietsyn wciąż żyje i powraca.
[Gdy byli blisko wioski,] Milarepa i jego uczniowie weszli na potężny występ w skale, pod którym
chłopi suszyli zboże. Wieść o ich powrocie już się rozniosła. Mężczyźni i kobiety, dorośli i dzieci, starzy
i młodzi, wszyscy gromadzili się wokół Dzietsyna, wpatrując się w niego, obejmując go, płacząc z
radości, pytając się o zdrowie, pozdrawiając go z czcią i kłaniając się. W odpowiedzi, Milarepa – wciąż
w zimowych butach, opierając podbródek na lasce podróżnej – zaśpiewał:
Pogodna pieśń tak natchnęła mieszkańców, że zaczęli tańczyć i śpiewać z radości. Milarepa, w
wesołym nastroju, przyłączył się do nich. Na występie skalnym, na którym odbywały się te tańce,
pozostały, jakby wyrzeźbione, odciski jego stóp i dłoni. Środek występu zapadł się, formując jakby
niekształtną misę i dlatego od tego czasu miejsce, wcześniej zwane Skałą Białych Odcisków wsławiło
się jako Skała Zimowych Butów.
Następnie mieszkańcy towarzyszyli Milarepie do wioski Nia Non Tsarma i ofiarowali mu liczne
dary oraz służbę. Gospodyni Legse Bum powiedziała: “Czcigodny Panie, nic nie mogło nam sprawić
więcej radości niż wiadomość, że żyjesz i szczęśliwie dotarłeś do naszej osady. Twe oblicze promieniuje
bardziej niż kiedykolwiek; jesteś pełen energii i życia. Czy to dlatego, że w czasie odosobnienia boginie
składały ci ofiary?”.
W odpowiedzi Milarepa zaśpiewał:
12
13
Na ostatecznym poziomie,
Gdzie przedmiot i podmiot są jednym,
Nie widzę przyczyny, gdyż wszystko jest puste.
Gdy zniknie aktor i gra,
Wszystkie wysiłki staną się poprawne.
Tynpa Siakiaguna pokłonił się przed Milarepą, mówiąc: “Rzeczywiście, podziwu godne i ujmujące
jest nauczyć się, że taka ilość śniegu nie wyrządziła krzywdy Dzietsynowi i że my, Twoi uczniowie,
byliśmy w stanie szczęśliwie powrócić z Tobą do wioski. Co za radość, że wszyscy mogą ujrzeć swego
guru! Bylibyśmy głęboko wdzięczni i szczęśliwi, gdybyś w podarunku z okazji swego powrotu nauczył
nas dharmy związanej z Twoimi zimowymi medytacyjnymi doświadczeniami”.
Milarepa, w odpowiedzi na prośbę Siakiaguny i w darze wszystkim uczniom z Nia Non, zaśpiewał
pieśń o “Sześciu esencjach medytacyjnego doświadczenia”:
15
16
Czyste postrzeganie dharmy połączyło mnie i moich dobroczyńców.
Synowie! Przedstawię wam to, o co prosicie.
To będzie mój powitalny podarunek.
Granice określonego,
Ograniczonego rozumienia,
Ospałość i roztargnienie
Nie są medytacją.
Akceptacja i odrzucanie
Nie są wyrazem woli.
Ciągły przepływ myśli
Nie jest jogą.
Jeśli jest wschód i zachód17,
Nie jest to mądrość.
Jeśli są narodziny i śmierć,
Nie jest to budda.
Oto sześć wewnętrznych zakłóceń.
17
Tych sześć oków stanowi
Przeszkodę na drodze do oświecenia.
Sziendormo krzyknęła: “Dzietsynie! Wielce szlachetny mistrzu! Jesteś jak buddowie przeszłości,
teraźniejszości i przyszłości. Sposobność służenia Ci i słuchania Twych nauk jest bardzo rzadkim
przywilejem. Ci, którzy nie są Ci oddani, głupsi są nawet od zwierząt”.
Milarepa odparł: “Oddanie nie jest czymś aż tak ważnym; nie ma na nic wpływu. Ale jeśli mamy
cenne ludzkie ciało i odrodziliśmy się w czasie i miejscu, gdzie jest buddyjska religia, głupio byłoby nie
praktykować dharmy”. Następnie Mila zaśpiewał:
Mieszkańcy wioski rzekli do Milarepy: “Jesteśmy Ci głęboko wdzięczni za tę pieśń mądrości. Nigdy
jednak nie będziemy umieli naśladować Twej przedsiębiorczości i inteligencji. Możemy jedynie starać
się unikać bezmyślnych czynów, które wymieniłeś. Naszym jedynym życzeniem jest byś pozostał z
nami, pozwolił sobie usługiwać i abyś dawał nauki, by nawet zmarli skorzystali z Twego współczucia”.
Milarepa odparł: “Posłuszny swemu guru, medytowałem na Śnieżnej Górze Laczi. Mogę pozostać tu
przez jakiś czas, ale nigdy się tu nie osiedlę na sposób światowych ludzi. Jeśli zostałbym z wami,
stracilibyście do mnie szacunek i zniknęłyby w was dobre chęci”. Po tym zaśpiewał:
23
Właściwa reakcja na ofiary wiernych
Powoduje złe myśli.
Ludzie rzekli Milarepie: “Nigdy nie będziemy znużeni Twymi naukami i instrukcjami; może to Ty
znudziłeś się naszym towarzystwem? Widzimy, że próżne będą nasze gorące prośby, abyś tu pozostał.
Mamy jednak nadzieję, że od czasu do czasu przybędziesz do nas z Laczi”.
Mieszkańcy ofiarowali Milarepie prowiant oraz inne dary, ale ten odmówił ich przyjęcia. Ludzie,
pobudzeni szacunkiem, oddawali mu cześć. W odświętnym nastroju, radośni wieśniacy mocno
przyrzekli niezachwianą wiarę w Dzietsyna.
Przypisy
1. Tynpa (tyb.: sTon.Pa.) – nauczyciel buddyjski biegły w świętych tekstach oraz w udzielaniu
duchowych instrukcji praktykującym.
2. Umysł prany – według tantrycznych nauk, umysł i prana manifestują się jako dwa aspekty
jedności. Umysł jest tym, co świadome. Prana jest aktywną energią wspomagającą świadomość. Ten,
kto opanuje umysł, automatycznie opanowuje pranę i vice versa. Celem każdej medytacji jest kontrola
lub opanowanie umysłu i prany.
4. Bardo (tyb.: Bar.Do.) – stan pośredni pomiędzy śmiercią i odrodzeniem. Według buddyzmu
tybetańskiego, ten ogromnie ważny stan jest jak skrzyżowanie na drodze; przede wszystkim od niego
zależą ponowne narodziny.
5. Bardo Tutaj-i-Teraz – z punktu widzenia nauk tantry, stan bardo nie odnosi się jedynie do
przebywania pośmiertnego; wyróżnia się sześć stanów bardo. Tutaj mowa jest o tym, że nasze życie,
samo w sobie, również jest stanem bardo.
2
6. Dwadzieścia osiem gwiazdozbiorów (tyb.: rGju.sKar.Ńer.brGjad.; dosł.: dwadzieścia osiem
spadających gwiazd); są to gwiazdozbiory, przez które przechodzi księżyc podczas swojej wędrówki po
niebie.
7. Osiem planet (tyb.: gZa'.brGjad.) to słońce, księżyc, Mars, Merkury, Wenus, Jowisz, Saturna i
Rahu (patrz Opowieść 4, przypis 1).
8. Opady śniegu są czasami tak mocne, że życie w Tybecie całkowicie zamiera. Dlatego nawet jeśli
ktoś chciałby wyrządzić krzywdę, nie ma takiej możliwości.
9. Bawełniane odzienie – joginowi tantrycznemu, który praktykuje jogę wewnętrznego ciepła, nie
wolno nosić futer, tylko bawełniane odzienie; nawet w tak zimnym kraju jak Tybet.
10. Ciepło życia, tumo (tyb.: gTum.Mo.) – mistyczne ciepło wytworzone w ośrodku w pępku
podczas tantrycznych medytacji. To jedna z najważniejszych praktyk w tybetańskiej tantrze; patrz sześć
jog Naropy w książce Evansa-Wentza “Tibetan Yoga and Secret Doctrines”, wydanie drugie, Oxford
University Press, 1958. Patrz także książka Garma C. C. Czanga “ Nauki o jodze tybetańskiej”.
11. Cztery choroby – przypadłości powodowane brakiem harmonii czterech żywiołów (ziemi, wody,
ognia i powietrza) w ciele jogina.
12. Linia praktyki (tyb.: sGrub.brGjud.) – inna nazwa tradycji kagiu. Nazwa ta jest zgodna z
duchem szkoły, kładącej większy nacisk na praktykę jogi i rzeczywiste doświadczenie, niż na naukowe
dociekania.
13. Nektar samaja; samaja obejmuje reguły tantry. Ten, kto ich przestrzega, otrzymuje
błogosławieństwo, najważniejsze dla duchowego wzrostu.
14. Może być to również rozumiane jako “ograniczone myślenie” (tyb.: Phjogs.Cza’i.rTog.Pa.).
Sposób myślenia czujących istot jest ograniczony lub prymitywny. Kiedy urzeczywistnia się prawdę o
pustce (skt. śuniata), ograniczenia zostają przekroczone. Używając terminologii buddyjskiej,
“rozpuszczają się w dharmadhatu” – w całkowitym, wszechstronnym, wszechprzenikającym stanie
wszelkich możliwych aspektów istnienia.
16. Gdy jogin przygotowuje się do długotrwałej medytacji, wyznacza wokół swej samotni linie,
poza które nie wyjdzie. W tym przypadku Milarepa nie musiał rysować żadnych znaków, ponieważ
śnieg całkowicie oddzielał go od świata.
17. Wschód i zachód; jeśli wciąż istnieje pojęcie kierunków, nie ma mądrości, ponieważ kierunki
narzucają ograniczenia i rozróżnianie.
18. Tyb.: Lhan.Czig.sKjes.Pa'i.Je.Szes. Termin ten tłumaczony jest w tej książce jako pierwotna,
nienarodzona mądrość, jako wrodzona lub nienarodzona mądrość. Dosłowne tłumaczenie powinno
raczej brzmieć: współwyłaniająca się lub równocześnie rodząca się pierwotna mądrość, co wskazuje na
fakt, że przez cały czas jest jedna. Wygodniej jednak używać terminu wrodzona lub nienarodzona
mądrość.
19. Thigle (tyb.: Thig.Le.; skt.: bindu) – określenie to ma wiele znaczeń, takich jak “punkcik”, “coś
stałego”, “esencja” itd. Używane jest również dla oznaczenia męskiego nasienia lub kobiecej krwi –
symboli esencji życia w fizycznych ciałach. Tutaj thigle odnosi się do esencji lub niezmienności prawdy
ostatecznej.
20. Sfery egzystencji; jogin, we wszystkich czynnościach codziennego życia – gdy chodzi, je, śpi,
rozmawia itp. – nigdy nie traci swego jogicznego doświadczenia.
21. Nadi – mistyczne kanały (patrz Opowieść 1, przypis 28).
23. Maja znaczy przywidzenia czy wizje. Świat zjawisk uważany jest w buddyzmie za podobny do
snu; jest jak marzenia senne, magiczna gra cieni, odbicie. Innymi słowy, jest to iluzoryczna egzystencja,
a nie prawdziwa.
24. Pokarm zmarłych; lamowie tybetańscy wierzą, że akceptując ofiary od krewnych osoby zmarłej
ponoszą wielką odpowiedzialność. Kiedy lama przyjmie “pokarm zmarłych”, jest odpowiedzialny za
uwolnienie osoby zmarłej od cierpienia i niebezpieczeństw bardo. Dlatego w Tybecie otrzymywanie
ofiar za zmarłych jest czymś bardzo poważnym.
Rozdział 4
Pewnego razu Milarepa na krótko zatrzymał się w Nia Non. Ludzie zaklinali go, żeby został, ale ten
oparł się prośbom i – wypełniając nakaz swego guru – poszedł do Riło Balnbar, gdzie praktykował w
jaskini blisko Linby. Na prawo od jego siedziska w skale znajdowała się rysa. Kiedyś, późno w nocy,
usłyszał trzeszczące odgłosy dobiegające z rozpadliny. Wstał i rozejrzał się wkoło, ale nic nie zauważył
i pomyślał, że ma jakieś przywidzenia. Powrócił więc na swoje miejsce. Nagle, z rysy wydobył się słup
światła. W jego środku ukazał się czerwony człowiek siedzący na czarnym jeleniu prowadzonym przez
piękną kobietę. Mężczyzna pokłonił się Milarepie, roztaczając wokół siebie duszący dym, i zniknął.
Kobieta zamieniła się w czerwoną sukę, która od razu złapała Milarepę za stopę. Mila zdał sobie
sprawę z tego, że było to pojawienie stworzone przez demonicę Draug Sinmo, dlatego zaśpiewał
następującą pieśń:
Na błękitnym niebie
Błogosławieństwo słońca i księżyca
przynosi dostatek.
Ze wspaniałych niebios świeci promień światła,
Dzięki któremu wszystkie istoty są oświetlone i
widziane.
(Modlę się), by planeta Rahu1 nie rywalizowała
ze słońcem i księżycem okrążającymi cztery kontynenty2 .
1
2
Nigdy nie spożywa zepsutego mięsa.
Kiedy pojawia się na horyzoncie,
Nie zsyłajcie na nią burzy!
3
4
Suka błyskawicznie zniknęła. Niewidzialna, wciąż trzymając stopę Milarepy, odpowiedziała mu:
Jak rzekłeś,
Promienie niezmierzonego pałacu6 bogów
Rozświetlają ciemności czterech kontynentów,
A słońce i księżyc okrążają cztery wyspy
I bez trudu dzielą się swymi promieniami.
Jeśli nie oślepiłyby ich własne promienie,
Czy Rahu mógłby zadać im ból7?
5
6
7
Nie byłby jej straszny haczyk na ryby.
Gdy Draug Sinmo skończyła, Milarepa nie mógł się nadziwić jej mądrości. Był bardzo zadowolony
(i nieco zadziwiony) słysząc taką wypowiedź z ust demonicy. W odpowiedzi zaśpiewał pieśń “ Sześć
przypowieści o myśleniu”:
W sercu Draug Sinmo, poruszonym taką odpowiedzią, zakwitło zaufanie do Dzietsyna. Puszczając
stopę Milarepy, demonica słodko zaśpiewała:
20
21
22
Bądźmy natchnieni i szczęśliwi.
Milarepa pomyślał: “Szczere dociekanie tego demona musi spotkać wyczerpującą odpowiedź, a
duma musi zostać poskromiona”. Zaśpiewał więc:
24
25
Prawdziwe zrozumienie powstało, kiedy
usłyszałam twoje ostrzeżenie.
Na początku przysięgałam przestrzegać pouczeń guru,
Studiowałam i uczyłam się świętej dharmy.
Potem, pobłażając sobie, popełniałam negatywności –
Z dziką namiętnością, która owładnęła całe me serce.
Odrodziłam się więc w okropnej formie demonicy.
Chciałam pomóc wszystkim istotom,
Lecz rezultatem było tylko zło.
Potem Draug Sinmo złożyła przed Milarepą ślubowania niekrzywdzenia nikogo w przyszłości.
Poprzysięgła również chronić wszystkich medytujących. Aby pokierować Draug Sinmo, Milarepa
zaśpiewał:
27
Zwyciężyłem wszystkie złe myśli.
Jestem tym, który pozostaje w jaskini Linba
I bez przeszkód praktykuje medytację.
Kiedy Draug Sinmo złożyła wobec Dzietsyna przysięgę, pokłoniła się mu i okrążyła wiele razy.
Przyrzekła zawsze go słuchać i natychmiast znikła jak tęcza, rozpuszczając się w błękicie nieba.
W tej samej chwili zaczął wschodzić nowy dzień i zaświeciło słońce. Po jakimś czasie Draug Sinmo
powróciła, prowadząc za sobą swoich braci i siostry wraz ze świtą. Wszyscy mieli ładne twarze i byli
odświętnie ubrani i mieli z sobą wiele ofiar. Chcieli ujrzeć Dzietsyna.
Draug Sinmo rzekła do Milarepy: “Jestem grzesznym duchem. Powodowana negatywną karmą,
odrodziłam się, jako niższa forma bytu. Pchana złymi negatywnymi myślami, miałam zły wpływ na
innych i oni także czynili negatywności. Błagam, przebacz mi. To złe intencje kazały mi Cię krzywdzić.
Usilnie proszę, przebacz mi wszystkie moje złe uczynki. Od dzisiaj będę ściśle przestrzegać Twych
28
29
30
31
32
rozkazów i będę Twoim najwierniejszym sługą. Bądź miłosierny i opowiedz nam o ostatecznej
prawdzie, którą urzeczywistniłeś”. I Draug Sinmo zaśpiewała:
38
Jeśli lgnie się do wizji jako rzeczywistych istnień39,
Medytacja zawsze jest pomieszana.
Jeśli nie wie się, że wszystkie przeszkody
Obnażają pustkę,
Medytacja jest po prostu jałowa.
Prawdziwy korzeń pomieszania
Także pochodzi z umysłu.
Ten, kto urzeczywistni naturę umysłu,
Widzi wspaniałe światło, które nie przychodzi
I nie odchodzi.
Obserwując naturę form na zewnątrz,
Urzeczywistnia się to, że są niczym innym jak
Iluzorycznymi przejawieniami umysłu.
Widzi się także, że pustka i forma są tym samym.
Draug Sinmo i jej świtę natychmiast ogarnęło wielkie oddanie do Dzietsyna. Pokłonili mu się i
okrążyli wiele razy. Wykrzykiwali: “O Czcigodny! Jesteśmy Ci głęboko wdzięczni!” i od razu wszyscy
zniknęli jak tęcza, rozpuścili się w błękitnym niebie. Od tego czasu byli posłuszni Milarepie – służyli
joginom, nigdy ich już nie krzywdząc, i stali się ich dobrymi przyjaciółmi.
39
40
41 41 0
42
43
44
To była opowieść o Milarepie spotykającym Draug Sinmo w jaskini Linba.
Przypisy
Planeta Rahu (tyb.: Khjab.'Dziug.) – legendarna planeta, która plącze ludzkie losy i mściwie niszczy
słońce i księżyc.
Cztery kontynenty: patrz Opowieść 1, przypisy 15,16 i 17.
Oświecony umysł – serce lub umysł bodhi (skt.: bodhicitta; tyb.: Bjang.Cz'ub.Sems.); ten
najważniejszy i najczęściej używany termin w buddyzmie mahajany podkreśla fundamentalnego ducha i
filozofię tej doktryny. Pomiędzy znaczeniami i przykładami użycia tego słowa dwa są najważniejsze: a)
śluby i działanie dla uwolnienia wszystkich czujących istot z cierpienia i doprowadzenie ich do stanu
buddy; b) bezpośrednie urzeczywistnienie ostatecznej prawdy. Aby podkreślić różne aspekty bodhicitty,
serca bodhi, umysłu bodhi, oświeconego serca lub umysłu itd., terminy te są one tutaj używane
naprzemiennie; patrz Opowieść 1, przypis 20.
Tyb.: rNam.rTog – termin bardzo często używany w tekstach buddyjskich; ma wiele znaczeń, takich
jak: nieustający przepływ myśli, iluzoryczne pojęcia, niekontrolowane poglądy i mylne idee; patrz też
Opowieść 1, przypis 12.
Podążanie cmentarną ścieżką; tantryczni jogini odczuwają potrzebę medytowania na cmentarzu;
takie otoczenie uważane jest za niezwykle pomocne w pogłębianiu doświadczenia.
Niezmierzony pałac (tyb.: gSzal.Jas.Khang.) – miejsce boskiego przebywania buddy w czystej
krainie, przemienia ono ograniczenia miejsca.
To sugeruje zaćmienie. Patrz też przypis 1.
Dewa (tyb.: Lha.); w pismach tybetańskich wszyscy buddowie, bodhisattwowie, istoty boskie,
bogowie i boginie nazywane są “lha”, ale tutaj słowo to użyte jest w sensie metaforycznym.
Buddyzm mahajany naucza, że wszystkie praktyki religijne i zmagania duchowe powinny być
zadedykowane dobru i wyzwoleniu wszystkich czujących istot.
Sześć światów, sześć królestw lub loka – różne warunki, w jakich żyją czujące istoty. Dewy, ludzie i
asurowie mieszkają w wyższych trzech lokach; zwierzęta, głodne duchy i mieszkańcy piekieł
przebywają w trzech niższych światach.
Nawykowe myśli (tyb.: Bag.Cz'ags.; skt.: Vasana) – według buddyzmu mahajany, szczególnie szkoły
jogaczary, świadomość czujących istot jest poddana grze przez moc nawykowych myśli. Wszystkie
przyczyny i skutki są wytworem nagromadzonych treści psychicznych, starannie przechowywanych w
alai, czyli świadomości przechowującej.
Takość (tyb.: De.bSzin.Ńid.; skt.: Tathata) – termin wskazujący na fakt, że rzeczywistość jest
niemożliwa do opisania; jest “taka”.
14. Lgnięcie do zjawisk (tyb.: Cz'os.'Dzin.); buddyzmu wyróżnia dwa rodzaje lgnięcia: a) lgnięcie do
ego (p. przypis 20) i b) lgnięcie do zjawisk. Lgnięcie do zjawisk to wewnętrzna skłonność do
traktowania wrażeń i pojawień jako mających solidną podstawę. Same pojęcie “bycia”, według
buddyzmu mahajany, jest skutkiem lgnięcia do zjawisk.
Samoświadomość (tyb.: Rang.Rig.) to samoświadoma lub samowidząca cecha świadomości, która
jest, według jogaczary, samym umysłem. Funkcją samoświadomości jest bycie świadomomym własnej
świadomości; jest to czysta świadomość bez żadnego podmiotu. Kultywowanie czystej świadomości jest
szczytową praktyką mahamudry.
Rozproszenie i ospałość; te dwie przeszkody doświadczane są przez wszystkich praktykujących
medytację; to dwóch głównych wrogów jogina.
Umysł ludzki lgnie albo do poglądu o istnieniu i trwałości (tyb.: rTag.lTa.), albo do poglądu o braku
istnienia, do nihilizmu (tyb.: Cz'ad.lTa.). Pierwszy uznaje wieczne istnienie prawdziwie istniejących
istot, drugi zaś całkowicie przeczy jakiejkolwiek egzystencji. Lekarstwem na oba skrajne poglądy jest
buddyjska doktryna środkowej ścieżki.
Lub “podmiotowość i przedmiotowość”; wszystkie sansaryczne poglądy i emocje, u podstaw których
jest relacja podmiot-przedmiot, czyli wiedzący i wiedziane, kochajacy i kochane itp. Ten myślowy
dualizm jest podstawową przyczyną istnienia sansary. Oświecenie jest niczym innym, jak uwolnieniem
się z dwóch chwytających szczęk szczypiec dualizmu.
Patrz Opowieść 2, przypis 21.
Żarty; Milarepa nawiązuje tu do pochwał pod adresem Draug Sinmo, śpiewanych na początku
pierwszej pieśni, jako do niedorzecznych.
Budda i pięć demonów; w przeddzień swego oświecenia, Budda Gautama zwyciężył demony pięciu
pragnień, które przybyły, by go odwieść od medytacji.
Zgromadzenie lub nagromadzenie zasługi (tyb.: Ts'ogs.bSags.) – inne, często używane w buddyzmie
wyrażenie z zakresu dość skomplikowanej doktryny buddyjskiej etyki. Mówiąc krótko, wszystkie stany
dobrobytu, szczęścia świeckiego lub religijnego, światowego lub duchowego, sansaryczego lub
nirwanicznego są możliwe dzięki nagromadzonej zasłudze. Stan buddy postrzegany jest jako
wypełnienie wszystkich zasług.
Pema Tytreng (tyb.: Pad.ma.Thod.P'reng.); inne imię Padmasambhawy, wielkiego hinduskiego
jogina, założyciela w tybetańskiej szkołę ningmapa.
Łamanie reguł i przyjętych ślubów; demonica ta przysięgała kiedyś Padmasambhawie ochraniać
dharmę i przestrzegać reguł.
Trzy okresy: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Pragnienia (skt.: Klesia; tyb.: Ńon.Mongs.Pa); trudno dokładnie przetłumaczyć ten termin, ponieważ
ma on wiele znaczeń. Zwykle oznacza palące emocje takie jak: żądza, nienawiść, gniew, głupota,
rozproszenie i tak dalej. Wszystkie wewnętrzne i nabyte pragnienia przeszkadzające w drodze do
nirwany nazywają się klesiami.
Pięć trujących pragnień lub pięć klesi: żądza, nienawiść, głupota (niewiedza), duma i zazdrość.
Lgnięcie do “ja” (skt.: Atma-graha; tyb.: bDag.'Dzin.) – wyobrażenie trwałego, niczym nie
uwarunkowanego ego, odpowiedzialne za kontynuację egzystencji w sansarze. Lgnięcie to manifestuje
się w dwóch formach: a) do wewnętrznego lub wrodzonego ego, fundamentalnego “ja”; b) do nabytego
ego, rozwijanego poprzez życiowe doświadczenia.
Nieustająca aktywność umysłu lub ciągły przepływ myśli; myśli ludzkie nigdy nie ustają, wciąż
myślimy – świadomie czy nieświadomie.
Prawa wadżrajany: ślubowania tantryczne; samaja.
Piekło wadżry: miejsce oczyszczenia, dokąd wędrują ci, którzy złamali tantryczne śluby.
Dordże Sempa (skt.: Wadżrasattwa); to ten, spośród pięciu buddów mandali, który zajmuje
środkowe miejsce; czasami nazywany jest Dordże Czang (skt.:Wadżradhara); od niego pochodzą
wszystkie nauki tantry.
Linia przekazu – przekazywanie nauk tantrycznych z mistrza na ucznia.
Fale łaski – błogosławieństwo, które emanuje z guru linii przekazu. Moc błogosławienia lub fala
łaski uważana jest za czynnik wskazujący na poziom oddania jogina. Szybkość osiągnięcia
urzeczywistnienia zależy w dużej mierze od intensywności i ilości fal łaski, jakie uczeń jest w stanie
odebrać od swego guru.
Hinajana, tzw. mały pojazd, to pierwotna forma buddyzmu, która rozwinęła się po śmierci
Siakjamuniego. Buddyzm hinajany jest praktykowany na Cejlonie, w Birmie i w Tajlandii i dlatego
znany jest jako buddyzm południowy. Mahajana, oznaczająca duży pojazd, przeważa w Tybecie,
Chinach, Korei i Japonii.
Z powodu respektu i szacunku, Draug Sinmo nazwała Milarepę “tulku”, inkarnacją,
przekształconym ciałem buddy (tyb.: sPrul.sKu.). Jednakże sam Milarepa nigdy nie twierdził, że był
inkarnacja buddy lub nadprzyrodzona istotą. Twierdził, że był zwykłym człowiekiem.
Dharmata (tyb.: Cz'os.Ńid.) – natura lub prawda istnienia.
Alaja lub świadomość przechowująca (tyb.: Kun.gSzi.rNam.Szes.) to osiem świadomości; mają one
dziesięć różnych nazw pojawiających się w różnych tekstach buddyjskich; każda wskazuje na jakiś
aspekt świadomości. Alaja może być tłumaczona jako powszechna lub pierwotna świadomość,
świadomość wszystkich źródeł, świadomość dojrzewającej karmy itd. Dogłębne studia nad tą
świadomością są niezbędne dla lepszego zrozumienia mahajany i buddyzmu tantrycznego; patrz też
Opowieść 10, przypis 1.
Dosłowne tłumaczenie powinno brzmieć “wizje duchów”; Milarepa odniósł to do magicznych
sztuczek Draug Sinmo.
Pojęcia “tak i nie”, potwierdzenia i negacji.
Dosłownie: natura formy (tyb.: mTs'an.Ńid.); termin ten oznacza definicję, przyczynę, esencję,
naturę itp. Tutaj Milarepa użył go w bardzo luźnym sensie.
Oświecony jogin ma poczucie humoru. Będąc w pełni świadomym ograniczoności słów i
absurdalności ludzkich pojęć, często wyraża się żartobliwie, wiedząc, że nie można uciec od
sprzeczności i dylematów ludzkiego myślenia i operowania pojęciami.
Wielki błogostan (tyb.: bDe.Cz'en.) – wielka ekstaza doświadczana przez medytującego jogina.
Nektar; dosłownie nektar nieodpływania (tyb.: Zag.Med.); używając swych mocy, jogin może np.
zwiększyć wydzielanie śliny, aby ugasić uczucie pragnienia.
Rozdział 5
5 Milarepa w Ragmie
Kiedy Dzietsyn Milarepa postanowił udać się na odosobnienie medytacyjne z Linby Draug do Riło
Blanbar, na swej drodze dojrzał darczyńców z Ragmy. Rzekli mu oni: “W pięknie położonym miejscu
blisko Riło Blanbar stoi świątynia. Powinienieś się tam zatrzymać. Co do Riło Blanbar, to nic nie
wiemy na temat tego miejsca. Wielce Szlachetny, pozostań najpierw przez jakiś czas w świątyni, a w
tym czasie my wyślemy swoich ludzi, aby zbadali tamto miejsce”.
Milarepa pomyślał: “Najpierw pójdę do świątyni, a potem udam się do Riło Blanbar” i odpowiedział
im: “Nie potrzebuję waszych wskazówek; wiem, dokąd mam iść”. Kiedy ludzie zapytali, czy ma
przewodnika, Milarepa odpowiedział, że tak. “Kim on jest, oopwiedz nam o nim” – usłyszał. W
odpowiedzi Milarepa zaśpiewał:
Milarepa udał się do górnej części Ragmy, która od tego czasu została nazwana Dziang Cziub
Dzong, i zapadł w samadhi płynącej rzeki6.
Pewnego razu o północy usłyszał wielki hałas, zgrzytanie, trąby grające tak, jakby jakaś armia
szykowała się do bitwy. Milarepa pomyślał: “Czy w tym kraju toczą się jakieś walki?” i zapadł w
samadhi wielkiego współczucia. Jednakże dźwięki zbliżały się, a ziemia i niebo były skąpane w
1
2
3
4
5
6
czerwonym świetle. Milarepa zastanawiał się, co się stało. Wyjrzał z jaskini i zauważył, że cała ziemia
ginęła w płomieniach, że nic nie pozostało na ziemi i na niebie. Armia demonów z zacięciem paliła,
wzburzała wodę i rozrzucała góry. Poprzez niezliczone magiczne sztuczki demony straszyły Milarepę
różnego rodzaju bronią, wrzucały do jaskini głazy i szydziły z niego. Milarepa zreflektował się, że
demony przybyły po to, by go skrzywdzić. Pomyślał: “Co za szkoda, że od niepamiętnych czasów aż do
teraz demony A Tsa Ma7 praktykują w sześciu światach złe uczynki i przez to stały się zgłodniałymi
widmami szybującymi po niebie. Mając niegodziwe myśli i złe intencje, zraniły tak wiele czujących
istot, że z ich złą karmą nie pozostaje im nic innego, jak zakończywszy to życie udać się do piekieł”.
Dlatego też Milarepa zaśpiewał poruszony wielkim współczuciem:
7
8
9
Zbieracie siły, by we mnie uderzyć,
Jednak nie udaje się wam zmącić
Mojej wszechobejmującej mądrości,
Gdyż w mym umyśle nie powstaje żaden strach.
Wszystkie demony krzyknęły: “Tak będziemy postępować!”. Potem ofiarowały mu swoje życie i
serca i obiecały Dzietsynowi, że będą mu posłuszne. Następnie wszystkie demony udały się do swoich
światów.
Wśród nich była demonica o imieniu Sedżi Lhamo z Mang i inne lokalne bóstwa z Riło Balnbar.
Milarepa odniósł wrażenie, że nie ma potrzeby ponownego udawania się do Riło Balnbar na medytacje,
skoro tamtejsze demony są poskromione. Postanowił pozostać w miejscu bodhi przez kilka dni. Będąc
w dobrym humorze, zaśpiewał:
Pewnego dnia do chaty Milarepy przybył jeden z jego przyjaciół, przywożąc drewno i pół miary
mąki. Człowiek ten nie ubrał się odpowiednio i było mu bardzo zimno. Rzekł: “Ragma jest
najzimniejszym regionem na południu, a to jest najzimniejsze miejsce w Ragmie. Chciałbym, lamo,
podarować Ci futro, jeśli je zaakceptujesz”. Milarepa zapytał: “Jak ci na imię, mój dobroczyńco?”, a
mężczyzna odpowiedział: “Labar Sziała”. Milarepa odparł: “Masz dobre imię. Nie potrzebuję twojej
mąki ani futra, ale bardzo ci za nie dziękuję. Jeśli sobie tego życzysz wezmę mąkę, ale futra nie
przyjmę. Po prostu jest mi niepotrzebne”. I Milarepa zaśpiewał:
10
Czasami wytężam siły, by zbudować dom11;
W trudzie znoszę spożywanie kamieni12.
Niekiedy spożywam pokarm pustki
Lub zmieniam swe postępowanie i nie jem wcale13.
W sercu słuchającego pieśni człowieka wzrosło wielkie oddanie do Dzietsyna. Powiedział: “Dajesz
sobie radę bez tych wszystkich przedmiotów, gdyż jesteś urzeczywistnionym joginem. Pozostajesz w
tym miejscu jedynie dla dobra nas, niewdzięcznych ludzi. Proszę, ulituj się nade mną i przyjmij moje
ofiary”.
Odtąd przez cały czas, gdy Milarepa przebywał w miejscu bodhi, człowiek ten przynosił mu jedzenie
i inne dary. Ogarnięty wielką radością Milarepa pozostawał tam przez jakiś czas.
Pewnego dnia wieśniacy z Ragmy przyszli spotkać się z Dzietsynem. Zapytali go, czy miejsce mu
się podoba i czy jest tu szczęśliwy. Milarepa odparł: “Tak, naprawdę jestem szczęśliwy. Cieszy mnie też
mój postęp na duchowej ścieżce”. Wieśniacy zapytali: “Dlaczego tak bardzo lubisz to miejsce? Czemu
jesteś tu tak bardzo szczęśliwy? Błagamy, odpowiedz na nasze pytania”. W odpowiedzi Milarepa
zaśpiewał:
Przypisy
Jogin praktykujący jogę ciepła powinien nosić jedynie bawełniane odzienie; nie wolno mu zakładać
futer. Cel tej surowej praktyki jest dwojaki: adept ma porzucić pragnienie posiadania futra oraz ćwiczyć
się w dawaniu sobie rady bez futra w ekstremalnie zimnych regionach takich jak Tybet.
Tyb.: bSre.'Pho.sKor.gSum. – instrukcje dotyczące stanu bardo (stan pośredni między śmiercią i
odrodzeniem). Umierający postrzega liczne wizje i przejawienia, które w rzeczywistości są manifestacją
jego własnego umysłu. Z powodu nawykowego myślenia i lgnięcia do ego, niewtajemniczony nie zdoła
rozpoznać tych wizji, wejrzeć w ich prawdziwą naturę. Joga tantryczna nie tylko prowadzi do
osiągnięcia stanu buddy w jednym życiu, lecz jest również przygotowaniem do stanu bardo. Kiedy
zaawansowany jogin widzi różne przejawienia w bardo, natychmiast rozpoznaje usłyszane dźwięki jako
mantrę (lub wezwanie) swego buddy, a wizje, które postrzega, też widzi jako jego przejaw. Poprzez
praktykowanie wspomnianych trzech jog w tym życiu, jogin może pozbyć się strachu przed bardo. Owe
trzy jogi mogą być opisane jak następuje:
Joga przywołania: przez modlitwę i recytację mantry swego opiekuna buddy jogin prosi o opiekę.
21
Joga utożsamiania: w praktyce jogi, jogin utożsamia się lub łączy z opiekunem. Wówczas w bardo,
gdy pojawią się gniewne i łagodne bóstwa, jogin może się z nimi utożsamić (patrz W.Y. Ewans-Wentz
“Tybetańska Księga Śmierci”).
Joga przetwarzania: dzięki tej praktyce wizje bardo mogą zostać przetworzone dzięki sile woli.
3. Umysł-prany lub energia umysłu (tyb.: Rlung.Sems.); ważny termin w tantryzmie. Mówi się, że
jogin, który opanował energię umysłu, może demonstrować nadzwyczajne moce, na przykład zdolność
latania, kiedykolwiek tego zapragnie (patrz również Opowieść 3, przypis 2).
Specjalna joga tybetańska zwana “gCzod” jest narzędziem do zniszczenia lgnięcia do ego.
Praktykując tę jogę, jogin, poprzez odpowiednią wizualizację, ofiarowuje swoje ciało czującym istotom.
Dziang Cziub Dzong – pałac bodhi (tyb.: Bjang.Cz'ub.rDzong.).
Samadhi płynącej rzeki; termin ten odnosi się do stanu umysłu doświadczanego przez jogina w
praktyce mahamudry, kiedy ten czuje, że jest wolny przywiązania do wszelkich zjawisk. Chociaż
przebywa w świecie zjawisk, jest poza zasięgiem biegu rzeczy, jedynie je obserwuje.
Demony A Tsa Ma – patrz Opowieść 2, przypis 5.
W pełni dojrzała karma – patrz Opowieść 2, przypis 6.
Więź podmiot-przedmiot; działający i działanie, obserwujący i obserwowany przedmiot itd.; ten
dualizm myślowy jest uważany za główną przyczynę sansary.
Skoro w każdej inkarnacji mamy matkę, każdy z nas miał nieskończoną ilość matek. Według
buddyzmu mahajany, wszystkie czujące istoty łączyły częściej niż raz więzi rodzicielskie. Fakt ten
jeszcze bardziej pobudza bodhisattwę do działania.
Odnosi się to do prac, które wyznaczył Milarepie jego mistrz, Marpa, w próbnym okresie, kiedy
Milarepa chciał zostać jego uczniem (patrz biografia Milarepy, W.Y. Evanz-Wentz “Milarepa, wielki
jogin Tybetu”.
Spożywanie kamieni; aby uniknąć zaangażowania w światowe czynności, istnieje technika
spożywania kamieni (zamiast jedzenia); jest ona przeznaczona dla bardzo zdeterminowanych joginów
tantrycznych.
Dzięki mocy samadhi, jogin może przeżyć bez jedzenia długi czas.
Dwa kanały (tyb.: rTsa.gŃis.) – mistyczne kanały (prawy i lewy) w ludzkim ciele, poprzez które
przepływają energie jogicznego ciepła. Patrz również Opowieść 1, przypis 28.
Znaczenie tego zdania nie jest dostatecznie jasne. Tłumacz wierzy, że “potrójnie pobudzony umysł
bodhi” określa całkowite odsłonięcie tak zwanego potrójnie przesłoniętego umysłu bodhi: (1)
ślubowanie bodhisattwy, (2) transcendentny umysł bodhi lub nieporuszona mądrość i (3) okultyczny
umysł bodhi, który jest, zgodnie z tantryzmem, esencją (nasieniem) energii fizycznego ciała.
Nierozróżnianie środków i mądrości lub – tłumaczone jeszcze inaczej – środki i mądrość dwa-w-
jednym; aktywność bodhisattwy ma dwa główne aspekty: (1) kultywowanie mądrości, czyli medytacja
w celu urzeczywistniania pradżniaparamity (doskonałej mądrości); (2) praktyka środków, czyli
pierwszych pięciu paramit: szczodrości, dyscypliny, cierpliwości, wytrwałości i medytacji.
Zaawansowani jogini urzeczywistnili jedność obu.
“Promienisty” oznacza samopromieniującą i samorozświetlającą naturę umysłu; “dolina antidotum”
to urzeczywistnienie samego umysłu, będące lekarstwem lub antidotum przeciw złu.
Joga budowania (tyb.: sKjed.Rim.); w annutaratantrze, najwyższej tantrze, istnieją dwie główne
praktyki: pierwsza, to joga budowania, a druga to joga doskonalenia. Pierwsza przygotowuje do
drugiej; kładzie nacisk na ćwiczenia w skupieniu i wizualizacji, poprzez które osiąga się stan dhiany lub
samadhi. Dopóki jogin nie osiągnie stanu zaawansowanej dhiany lub samadhi, dopóty nie jest zdolny do
praktyki drugiej fazy.
Joga doskonalenia (tyb.: rDzog.Rim.) jest zaawansowaną jogą tantryzmu tybetańskiego. Jest to
praktyka jednocząca umysł i pranę (patrz W.Y. Evans-Wentz “Tibetan Yoga and Secret Doctrines”).
Takość nierozdzielności; termin ten można odnieść do niedualnej takości. Rozmaite interpretacje i
poglądy tworzone są w świecie sansary na różnych poziomach i z różnych pozycji. Dla zwykłej osoby
woda jest jedynie środkiem do ugaszenie pragnienia; dla fizyka jest kombinacją ruchomych elementów,
dla filozofa jest serią zależności. Te różne poglądy lub rozumienia, powstałe na różnych poziomach i w
różnych umysłach, są dobitną charakterystyką sposobu myślenia istot tkwiących w sansarze, podczas
gdy nierozdzielność lub stan jedności to stan, w którym nie istnieją żadne poglądy.
Trzy światy lub trzy stany egzystencji (tyb.: Khams.gSum.); według buddyzmu są to: świat
pożądania, świat foremny i świat bezforemny. Uważa się, że obejmują one wszystkie czujące istoty
odrodzone w różnych formach sansarycznej egzystencji.
Rozdział 6
Z Ragmy Milarepa udał się do Kangpen Namka Dzong1 i pozostał tam przez jakiś czas.
Pewnego dnia, przy chacie Milarepy znalazła się małpa jadąca na króliku, ubrana w zbroję zrobioną
z grzybów i trzymająca w łapach łuk i strzały zrobione z łodyg. [Widok był tak absurdalny, że]
Milarepa nie mógł powstrzymać się od śmiechu. Demon ten przemówił do Dzietsyna: “Przybyłeś tu z
powodu strachu2. Gdy nie będziesz się więcej bał, będziesz mógł odejść”. Milarepa odparł: “W pełni
zdaję sobie sprawę z tego, że przejawienia są samym umysłem; także widzę, że esencja umysłu jest
tożsama z dharmakają. Ty godny pożałowania złośliwcze! W cokolwiek się zamienisz i tak wzbudzisz
we mnie jedynie śmiech”. Na te słowa demon ofiarował Milarepie dary i złożył przed nim przysięgę.
Potem, jak tęcza, rozpuścił się na niebie. Był to król demonów z Dro Tsang.
Kiedyś przyjaciele Milarepy mieszkający w Dro Tsang przybyli, aby się z nim zobaczyć. Zapytali
go, jakie odniósł pożytki z pobytu w Kangpen Namka Dzong. W odpowiedzi Milarepa zaśpiewał:
Moi dobrodzieje,
Błagam, podążajcie moją ścieżką i za moim przykładem.
Pozbądźcie się zła, praktykujcie dobro!
Takie pouczenia spontanicznie płyną
Z mego serca.
1
2
Pomiędzy ludźmi był też tantryczny jogin, który odezwał się do Milarepy tymi słowy: “Bylibyśmy Ci
bardzo wdzięczni, jeśli mógłbyś nam łaskawie, w darze na przywitanie, udzielić instrukcji o poglądzie,
medytacji i działaniu3”. Milarepa zaśpiewał:
Wysłuchawszy Milarepy, ludzie powrócili do swoich domów. Kilka dni później wielu uczniów
powróciło, by ponownie zobaczyć się z Dzietsynem. Pytali go o zdrowie i składali najlepsze życzenia.
Milarepa zaśpiewał w odpowiedzi:
3
4
Szczęśliwa jest ścieżka mądrości i środków5!
Radosna jest joga nagromadzenia i rozpuszczenia,
Medytacja jedności.
Wesoła jest pradżnia, świadomość nieprzychodzenia
I nieodchodzenia!
Radosny jest brak mowy, brak przyjaciół i brak pogawędek!
To tylko światowe przyjemności.
Uczniowie rzekli do Milarepy: “Doprawdy wspaniałe są radości ciała, mowy i umysłu, które nam
przekazałeś. Błagamy, powiedz nam, jak ich dostąpić?” Mila odrzekł: “Dzięki urzeczywistnieniu
umysłu”. Na to uczniowie odparli: “Chociaż nigdy nie osiągniemy tak wielkiego szczęścia i
przyjemności, do jakich doszedłeś, mamy nadzieję, że zaznamy ich choć częściowo; dlatego błagamy o
jasne, proste do zrozumienia i praktykowania nauki, dzięki którym będziemy mogli urzeczywistnić
esencję umysłu”. Milarepa zaśpiewał wówczas pieśń “O dwunastu znaczeniach umysłu”:
Odtąd ludzie czuli jeszcze gorętsze oddanie do Milarepy i przynosili mu wspaniałe ofiary. Po jakimś
czasie Milarepa postanowił udać się do śnieżnego łańcucha górskiego Jolmo.
Była opowieść o tym, jak Milarepa przebywał w Kangpen Namka Dzong.
Przypisy
Rozdział 7
Mistrz jogi Milarepa, aby wypełnić polecenia swego guru, udał się z Kangpen do łańcucha górskiego
Jolmo, gdzie osiadł w Jaskini Senge Dzong1 w lasach Singalin. Lokalna bogini z Jolmo pojawiła się
przed nim w powabnej formie, posłuszna jego rozkazom. Milarepa, będąc w bardzo natchnionym
nastroju, pozostał w jaskini przez jakiś czas.
Pewnego dnia z Mon przyszło z wizytą pięć młodych mniszek. Odniosły się do Milarepy tymi słowy:
“Mówi się, że to miejsce jest pełne okropności, ale też że jest idealnym miejscem do medytacji. Czy to
prawda? Odczułeś to może?” Milarepa zaśpiewał, wychwalając miejsce swego pobytu:
1
Pokłon mojemu guru!
Spotkałem Cię dzięki nagromadzeniu wielkiej zasługi
I pozostaję w przepowiedzianym przez Ciebie miejscu2.
To cudowne miejsce,
Jest pełne lasów i wzgórz.
Na górskich halach kwitną kwiaty,
W lasach tańczą kołyszące się drzewa;
Są miejscem małpich zabaw.
Wesoło śpiewają ptaki,
Pszczoły latają pobrzękując,
Od poranku do zmierzchu
Na niebie powstają tęcze.
Zimą i latem pada słodki deszczyk,
Mgły pojawiają się wiosną i jesienią.
W tym cudownym miejscu, na odosobnieniu,
W szczęściu, przebywam ja, Milarepa,
Kontemplując pustkę i świetlistość umysłu.
Największe szczęście
Jest samoemanacją mocy;
Radosne są miriady form, miriady pojawień.
W podarunku mym oddanym uczniom,
Śpiewam o szczęściu jogina.
Gdy skończył, Mila udzielił inicjacji mniszkom nowicjuszkom i dał im ustne pouczenia. Po jakimś
czasie, po przepraktykowaniu nauk, obudziło się w nich światło wewnętrznego urzeczywistnienia.
Bardzo uradowało to Milarepę, który zaśpiewał “Nektar pouczeń”:
2
3
Och, mój guru, który ukazujesz
Bezbłędną ścieżkę do wyzwolenia,
Doskonały obrońco, mistrzu współczucia,
Błagam, nigdy mnie nie opuszczaj,
Zawsze bądź nad mą głową4 jako ozdobny klejnot!
Usłyszawszy to, mniszki poprosiły Milarepę, aby pokazał im, jak mają odnaleźć drogę; błagały go o
dalsze pouczenia. W odpowiedzi Mila zaśpiewał:
Przebywając w samotności,
Nie myślcie o miejskich rozrywkach,
Żeby w waszych sercach nie wzrastało zło.
Do wewnątrz kierujcie swój umysł,
A znajdziecie drogę.
10
11
12
Kiedy w medytacji macie różne doświadczenia,
Nie bądźcie z nich dumne i nie rozpowiadajcie o nich,
Żeby nie niepokoić bogiń-matek13.
Praktykujcie bez pomieszania,
A znajdziecie swą drogę.
13
14
Wszystkie przejawienia, cały wszechświat
Zawiera się w umyśle.
Natura umysłu jest obszarem światłości,
Którego nie można pojąć ani dotknąć
Takie są kluczowe punkty poglądu.
Uczennice zapytały Milarepę: “Jeśli rozumiemy, przewodnikiem po ścieżce praktyki jest szczera
modlitwa do guru. Czy istnieje coś oprócz niej?” Mila uśmiechnął się i odpowiedział: “Drzewo
wskazówek także ma wiele gałęzi”.
Aby to wytłumaczyć, zaśpiewał:
15
16
Wiara bez smucenia się i znużenia
Jest przewodnikiem, który szczęśliwie doprowadzi
Do szczęścia.
Uczennice pomyślały: “Dla Dzietsyna nie ma teraz różnicy, gdzie mieszka. Zaprośmy go więc do
naszej wioski”. Dlatego powiedziały Milarepie: “Czcigodny, odkąd Twój umysł pozostaje niezmienny,
nie musisz praktykować medytacji. Dlatego też, dla dobra czujących istot, przybądź do naszej wioski i
nauczaj dharmy”. Mila odparł: “To właśnie samotne medytowanie jest pomocą dla czujących istot.
Choć mój umysł nie ulega zmianom, jednak dobrym zwyczajem jogina jest pozostawanie na
odosobnieniu”. Po czym zaśpiewał:
17
18
Na gałęziach dębów
Zwinne małpy bujają się i skaczą,
Nie boją się upadku;
Takie jest bowiem ich życie.
Uczennice odparły Milarepie: “Można przebywać w samotności, ale bez jedzenia i odpowiedniego
miejsca do medytacji niewiele można zdziałać”. Dzietsyn odpowiedział: “Mam jedzenie i własne
miejsce. Zaraz wam je opiszę”.
Krakanie wrony
Jest dobrą i pomocną rzeczą dla jogina.
Nie mając nawet jednego towarzysza,
Przebywanie tu jest czystą przyjemnością.
Śpiewam tę wesołą pieśń płynącą prosto z serca.
Niech ponury cień ludzkich cierpień
Zostanie przez nią rozproszony!
Uczennice stały głęboko poruszone i ogarnięte znużeniem sansarą. Przysięgły Milarepie, że nigdy nie
opuszczą gór. Potem, dzięki praktyce medytacji, osiągnęły stan doskonałości.
Pewnego dnia budda opiekuńczy Mili powiedział mu, że nadszedł czas, aby udał się do właściwego
Tybetu i tam samotnie medytował dla pożytku czujących istot. Budda, opiekun Milarepy
przepowiedział też, że Mila pomoże tam ludziom i spopularyzuje dharmę. Tak więc Milarepa
postanowił pójść do Tybetu.
To była opowieść o Śnieżnej Górze Jolmo.
Przypisy
Rozdział 8
8 Milarepa i gołąb
Aby wypełnić przepowiednię [swego opiekuńczego buddy], Milarepa udał się z Jolmo do Tybetu.
Przybył do Gung Tang i zamieszkał w jaskini, angażując się w medytację wielkiej świetlistości.
Pewnego dnia przyfrunął do Mili gołąb przyozdobiony złotem. Ptak skinął główką, pokłonił się i
obszedł Milę wiele razy, a potem odleciał w kierunku Nieskazitelnej Skały. Milarepa zrozumiał, że to
nieludzkie istoty przywitały go w taki sposób. Dlatego też podążył za gołębiem i wspiął się na wzgórze,
gdzie znalazł mnóstwo białego ryżu. Ptak dziobał ryż i odrobinę przyniósł Milarepie, pokazując w ten
sposób, że jest tu mile widziany. Milarepa [zdziwiony i uszczęśliwiony] zaczął śpiewać:
Och, mój łaskawy guru, Marpo Lotsało,
Myślę o Tobie całym sercem.
Medytuję na Ciebie z najgłębszą szczerością.
Modlę się, abym był od Ciebie nieoddzielny.
W tym czasie gołąb i jego siedmiu kamratów zbliżyli się do Milarepy. Oddali mu pokłon i okrążyli
wiele razy, podobnie jak na początku uczynił to pierwszy ptak. Milarepa pomyślał: “Gołębie te nie są
ludzkimi istotami. Zapytam o to i zobaczę, czy powiedzą prawdę”. Zapytał zatem: “Kim jesteście i
dlaczego przybyliście tutaj?” W tym momencie gołębie przybrały swą prawdziwą formę żeńskich
dewów. Ich przywódczyni rzekła: “Jesteśmy czystymi mieszkankami nieba. Z powodu oddania dla
Ciebie przybyłyśmy tu, abyś nauczył nas dharmy. Błagamy Cię, udziel nam pouczeń”.
W odpowiedzi Milarepa zaśpiewał:
1
2
3
Choć światowe szczęścia i przyjemności
Wydają się rozkoszne i miłe,
Wszystkie wkrótce przeminą.
Dewy uśmiechnęły się do Mili i powiedziały: “Tak będziemy postępowały”. Wtedy pokłoniły się i
obeszły Milarepę wiele razy. Potem Dzietsyn zapytał je: “Dlaczego przybyłyście tu jako gołębice?”
Odparły: “Jesteś joginem bez najmniejszego przywiązania czy żądzy światowego życia. Jedynie dla
dobra bodhi i pożytku wszystkich czujących istot pozostajesz na odosobnieniu i medytujesz bez
rozproszenia. Mogłyśmy Cię dojrzeć naszymi niebiańskimi oczami i z wiarą i szacunkiem przybyłyśmy
po dharmę. Ażeby [zataić naszą prawdziwą formę] przed pomieszanymi istotami, przekształciłyśmy się
w gołębie. Błagamy Cię, szlachetny panie, abyś w swej dobroci poszybował z nami do nieba i nauczał
nas prawej dharmy”. Ale Milarepa odparł: “Tak długo, jak długo trwa życie, pozostanę w tym świecie,
aby przynosić pożytek tutejszym istotom. Powinnyście wiedzieć, że niebo dalekie jest od niezawodności;
nie jest wieczne i nie można się na nie zdać. Odrodzenie w niebie nie jest koniecznie czymś wspaniałym.
Powinniście mnie wysłuchać i postępować według tych pouczeń”:
Niebiańskie dewy powiedziały: “W nieświadomych istotach, takich jak my, za umysłem wciąż
podążają klesie. Błagamy, obdarz nas naukami, abyśmy naprawiły ten błąd, abyśmy miały na czym
polegać i co praktykować”.
W odpowiedzi na ich prośbę Mila zaśpiewał:
4
“Zbliża się niebezpieczeństwo gniewu”.
Gdy napotkacie wabiące bogactwo,
Pilnujcie się i bądźcie czujne;
Bądźcie uważne:
“Niebezpieczeństwo chciwości zbliża się”.
Niebiańskie panny były bardzo szczęśliwe, zachwycone i zadowolone. Na powrót przybrały postać
gołębi i pofrunęły do nieba. Milarepa ofiarował ryż i powędrował do Zakątka Wadżry na Szarej Skale.
To była opowieść o niebiańskich pannach [w gołębiej formie] i ich ofierze.
Wszystkie opowiedziane historie były o tym, jak Milarepa poskramiał i nawracał demony.
Przypisy
Część druga
Milarepa i jego ludzcy uczniowie
Rozdział 9
5
9 Zakątek Wadżry na Szarej Skale
Kiedy Dzietsyn Milarepa przybył do Zakątka Wadżry na Szarej Skale, zatrzymał się w jaskini
zwanej Siodłem i przebywał tam w pełnym natchnienia stanie umysłu.
W Gung Tang mieszkał tantryczny jogin, który słyszał nauki Dzietsyna i poczuł do niego wielkie
oddanie. [Kiedy przybył] do Milarepy, powiedział: “Szlachetny mistrzu, choć od dawana praktykuję
medytację, nie miałem żadnych doświadczeń i nie zebrałem zasługi. Prawdopodobnie dzieje się tak z
powodu niewiedzy na temat właściwego sposobu praktykowania!”. Mila odparł: “W takim razie musisz
koniecznie poznać wszystkie istotne wskazówki”. Dlatego też Mila zaśpiewał dla niego pieśń “ O
sześciu koniecznościach”:
1
Urzeczywistniając, że brak lgnięcia i
Świetlisty umysł,
Są ucieleśnieniem błogości i przekształcają grę słów2,
Widzimy naturę swego umysłu
Jak wielką przestrzeń.
Jest to oznaka spełnienia stopnia
Dalekiego od mentalnej aktywności.
Uczeń zapłakał: “Twe pouczenia są niezwykłe! Aby pomóc takim pomieszanym ludziom jak my,
naucz nas praktyki sześciu paramit”. Mila zaśpiewał w odpowiedzi:
2
3
Wspaniale, gdy rodzi się zacna istota4;
Wiedząc o tym, przestrzegaj nakazów,
Jakby od tego zależało twe życie.
Słowa te wzbudziły w sercu ucznia wielki podziw i dalsze oddanie do Dzietsyna. Powrócił do domu,
a po kilku dniach przybył wraz z wieloma innymi oddanymi Mili ludźmi. Przynieśli oni z sobą wiele
darów. Wszyscy znali historię życia Dzietsyna i żywili do niego wielkie oddanie. Przybyli, aby usłyszeć
o dharmie. Zapytywali Milarepę, jak mu się udało przejść przez trudy okresu próbnego6 i praktykować
ascezę. Prosili, aby ponownie opisał drogę, dzięki której osiągnął oświecenie. Milarepa odpowiedział
pieśnią “O sześciu postanowieniach”:
4
5
6
Mające swe źródło w wytrwałości.
Chcę, byście praktykowali czyny,
Które są istotne7;
Gromadźcie zasługę8!
W jodze niebłądzenia12,
Sześć nie powiązanych zmysłów czasem się budzi,
Jednak ja wciąż trwam w nierozdzielności trzech ciał.
Bez przywiązania, dziarsko idę naprzód;
Wolny od lgnięcia, osiągam
Spełniające się zasługi13.
Ludzie z Gung Tang utwierdzili się w wierze i od tej pory często przynosili Milarepie ofiary.
Pewnego dnia, skoro świt, Milarepa, przebywając w stanie świetlistości dojrzał stojącą przed nim
wadżradakinię. Przepowiedziała: “Milarepo! Będziesz miał wielu ludzkich urzeczywistnionych
uczniów: jednego podobnego słońcu, jednego podobnego księżycowi, dwudziestu trzech podobnych
gwiazdom i dwudziestu pięciu pozostałych; setkę oświeconych istot, które nigdy się nie cofną; stu ośmiu
wielkich mężów, którzy osiągną prawdziwe urzeczywistnienie ścieżki18 i tysiąc joginów i joginek, którzy
wstąpią na ścieżkę. Ci, którzy razem z Tobą mają oddanie dla dharmy, na zawsze opuszczą niższe
ścieżki sansary; będą niepoliczalni. W górnej części Gung Tang jest człowiek, który będzie Twym
podobnym księżycowi uczniem. Udaj się tam dla jego dobra”. Tak więc Mila postanowił udać się do
górnego Gung Tang.
Na pierwszym poziomie medytujący doświadcza stanu wyciszenia, jednakże wciąż nie wyzbył się
dualizmu i nie urzeczywistnił niezrodzonej pustki umysłu.
Na drugim poziomie medytujący jasno widzi pierwotny stan umysłu. Dzięki bezpośredniemu
doświadczeniu esencji umysłu, uwalnia się raz na zawsze od poglądów takich, jak “jeden i wiele”,
“dobre i złe”, “tak i nie”, “skończone i nieskończone” i tak dalej. Poziom ten uważany jest przez
uczonych tybetańskich za prawdziwe urzeczywistnienie.
Na trzecim poziomie medytujący jest całkowicie wolny od przeszkód. Dlatego też stan ten nazywany
jest poziomem jednego smaku (stan całkowitej pełni lub stan równości sansary i nirwany). Jednakże
doświadczenie to nie powinno być w żadnym wypadku uważane za urzeczywistnienie jakiejkolwiek
formy monizmu – błędnego poglądu, który został obalony przez wielu buddyjskich nauczycieli,
szczególnie przez szkołę madhiamaki; (patrz Opowieść 18, przypis 9).
Na czwartym poziomie medytujący osiąga stan ostateczności. Nie ma już nic, czego miałby szukać
lub czego uczyć; osiągnął stan buddy.
Poziomy te opisują całkowity proces, przez jaki buddyjski jogin dochodzi do oświecenia.
Gra słów; wszystkie pojęcia i idee, które muszą być opisane słowami i symbolami są z punktu
widzenia oświeconej istoty czczą gadaniną. Pojęciowanie i werbalizacja są tu traktowane na równi z
dziecięcą paplaniną, nonsensem. Urzeczywistnienie tego uważane jest za ostateczne urzeczywistnienie.
Trzy ciała (skt.: trikaja) lub trzy ciała buddy: dharmakaja, sambhogakaja i nirmanakaja.
Ludzkie ciało uważane jest za cenne naczynie, bez którego duchowy postęp nie byłby możliwy.
5. Zdanie to jest szczególnie ważne, gdyż wyraża esencję nauk mahamudry. Ogólnie mówiąc, w
buddyzmie naucza się, jak poszukiwać oświecenia i je osiągnąć, podczas gdy w mahamudrze guru
pokazuje uczniowi, że jego to jego umysł jest buddą. Dlatego poszukiwanie czegokolwiek, nawet stanu
buddy, jest z punktu widzenia tych nauk jedynie stratą czasu.
6. Odnosi się do prób, jakie przygotował Milarepie jego guru, Marpa, zanim udzielił mu inicjacji
(patrz biografia Milarepy).
7. Znaczące uczynki; pozytywne czyny prowadzące do oświecenia.
8.“Zgromadzona zasługa”; ten zwrot często używany jest przez buddystów dla oznaczenia
wszystkich pozytywnych działań (patrz Opowieść 4, przypis 22 oraz Opowieść 7, przypis 11).
Pięć trucizn: pięć klesi, które są podstawową przyczyną nieszczęść sansary. Są to: pożądanie,
nienawiść, głupota, duma i zazdrość.
Dosłownie sześć grup; ogólny zwrot oznaczający sześć zewnętrznych obiektów, sześć organów i
sześć zmysłów.
Główne samadhi i późniejsze samadhi (tyb.: mŃam.bSzag. [i] rDźes.Tob.): może być tłumaczone
jako właściwy stan medytacji i stan po medytacji.
Joga niebłądzenia – stan skupienia, w którym umysł jest stabilny i nie porusza się.
Jeśli jogin umie się wyzwolić od lgnięcia, zdobędzie wszystkie magiczne moce, które pozwolą mu
wypełniać życzenia czujących istot.
“Czerwone i białe” oznacza dwie esencje w ludzkim ciele.
Tekst jest tu niezrozumiały, a jego znaczenie niejasne.
Stan bardo lub stan pomiędzy śmiercią i ponownymi narodzinami jest stanem krytycznym, w którym
można albo osiągnąć wyzwolenie, albo cofnąć się do egzystencji sansarycznej (patrz Opowieść 3,
przypis 4).
Umysł matki i syna; umysł matki lub bardziej precyzyjnie, światło matki (tyb.: Ma'i.'od.Zer.) i
światło syna; natura umysłu i urzeczywistnienie zdobyte na ścieżce.
Całkowite urzeczywistnienie ścieżki to pierwszy stopień urzeczywistnienia (patrz przypis 1).
Jest to dosłowne tłumaczenie z oryginału; dalsze opowieści widocznie zaginęły.
Rozdział 10
Jak to przewidział [Marpa], Milarepa udał się w górne partie Gung Tang. Kiedy dotarł do
tamtejszego zamku zobaczył wielu ludzi budujących dom i poprosił ich o jedzenie. Odparli: “Widzisz,
że jesteśmy zajęci i nie mamy czasu na takie rzeczy. Wygląda na to, że ty masz mnóstwo wolnego
czasu, więc może przyłączysz się do nas?”.
Mila odpowiedział: “Tak, mam dużo wolnego czasu, ale zasłużyłem sobie na to dzięki
skonstruowaniu swego ‘domu’ według własnych planów. Nawet jeśli niczym mnie nie poczęstujecie,
nigdy nie będę pracował przy światowych budowlach, bo się ich wyrzekłem”. Pewien człowiek
zainteresował się: “W jaki sposób wybudowałeś swój dom i dlaczego tak stanowczo odrzucasz naszą
pracę?”.
Mila zaśpiewał w odpowiedzi:
Robotnik powiedział: “Bardzo pouczające jest to, co zaśpiewałeś. Proszę, powiedz nam również, czy
kiedyś w swoim życiu miałeś, podobnie, jak my, gospodarstwo, majątek, rodzinę, przyjaciół, żony czy
dzieci? Dla nas wszystko to ma większą wartość niż dla ciebie. Powiedz, dlaczego to, co ty masz, ma
większą wartość, niż nasze dobra? Czemu nasz sposób życia nie ma dla ciebie żadnego znaczenia?”.
Milarepa odpowiedział:
1
2
3
Zgromadzeni w sandze mymi kuzynami i bratankami,
A strażnicy dharmy są mymi przyjaciółmi.
Te cztery są mymi niebiańskimi druhami.
Wasi światowi przyjaciele są złudni i fałszywi;
Bez wahania odrzucam efemeryczne znajomości!
Mieszkańcy, wzmocniwszy swą wiarę, oddali pokłon i złożyli Milarepie ofiary. Potem wszyscy stali
się jego oddanymi uczniami.
Potem Milarepa wspiął się na Kozią Górę, gdzie znalazł Jedwabną Jaskinię. Na Koziej Górze
przebywał młodzieniec, który będąc jeszcze oseskiem stracił ojca. Był przystojnym, inteligentnym
chłopcem, którego wychowywali matka z wujem. Miał doskonałą pamięć i potrafił recytować wiele
wspaniałych opowieści i modlitw z buddyjskich sutr, dlatego otrzymywał od ludzi wiele podarunków7.
Pewnego dnia, pędząc stado wołów po wyższych partiach doliny, przybliżył się do jaskini, w której
medytował Milarepa. Usłyszawszy śpiew, zszedł z osła, pozostawił stado i zbliżył się do jaskini. Kiedy
zobaczył Milarepę, doświadczył stanu samadhi i przez moment stał, zatopiony w ekstazie. (Potem
został synem serca Milarepy – osławionym Reczungiem Dordże Dragpą).
Tak więc przebudziło się i wzrosło w nim wielkie oddanie do Dzietsyna. Ofiarował mu wszystkie
podarki, które dostał za swe usługi i pozostał, by uczyć się dharmy, całkowicie zapominając o swej
matce i wuju. Matka i wuj zastanawiali się: “Co się stało? [Gdzie on jest?] Czy ludzie przestali mu
płacić?” Pełni obaw zaczęli wypytywać ludzi, czy zapłacili Reczungpie. Wszyscy mówili, że tak. Wuj i
matka dowiedzieli się wreszcie, że wszystkie podarunki, jakie otrzymał chłopiec, zostały ofiarowane
Milarepie. Wszelkimi sposobami chcieli odciągnąć Reczungpę od nauki, ale bez skutku. Młodzieniec
został z Milarepą i pobierał od niego nauki dharmy. Niedługo zaczął mieć doświadczenia i
4
5
6
7
urzeczywistnienie medytacji. Dzięki opanowaniu jogi wewnętrznego ciepła, mógł nosić po prostu
kawałek bawełnianej tkaniny i dlatego nadano mu imię Reczungpy8.
Tymczasem matka i wujek Reczungpy wpadli w wielki gniew. Wysłali mu dzban, nad którym wisiała
klątwa9 i Reczungpa zachorował na trąd10. Ufając, że nic mu się nie stanie, pozostał na ścisłym
odosobnieniu medytacyjnym.
Pewnego dnia przybyło pięciu joginów hinduskich, którym Reczungpa ofiarował trochę prażonego
jęczmienia, przysłanego mu przez matkę i wuja. Podczas posiłku hindusi wykrzyknęli: “Jakaż
śmiertelna choroba! Jakaż śmiertelna choroba!”; wiedzieli, że Reczungpa był zarażony trądem. Reczung
zapytał o lekarstwo. Jeden z joginów odparł: “Faktycznie, spotkało Cię nieszczęście, bardzo mi Ciebie
żal. Mój guru, zwany Łala Tsandra może Cię przyjmie. Ponieważ nie ma on w planach podróży do
Tybetu, to Ty musisz udać się do Indii”. Reczungpa poprosił Dzietsyna o zgodę na wyjazd. Milarepa nie
miał obiekcji, a na pożegnanie zaśpiewał:
Po tym Milarepa pogrążył się w dalszej medytacji w jaskini. Reczungpa zakleił właz jaskini gliną i
wyruszył z joginami do Indii. [Przybywszy tam] spotkał Lamę Łala Tsandrę, który [przyjął go i
przekazał] wszystkie nauki Gniewnego Dzierżawcy Piorunów z Orlimi Skrzydłami15. Praktykując tę
medytację przez jakiś czas, Reczungpa całkowicie ozdrowiał.
Kiedy powrócił do Tybetu i dotarł do Szczęśliwej Doliny, zapytał mieszkańca tego miejsca o miejsce
pobytu Dzietsyna, który odparł: “Kiedyś słyszałem o joginie o imieniu Mila, lecz od dawna o nim nie
słychać”. Słysząc to, Reczungpa bardzo się zaniepokoił. Pomyślał: “Może mój guru nie żyje?” i z
wielkim lękiem w sercu poszedł do Jedwabnej Jaskini. Zobaczył, że gliniana ściana, którą wybudował w
przejściu była nienaruszona. Zastanawiając się, czy znajdzie za nią martwego Dzietsyna, zburzył ją i
8
10
11
12
13
14
15
wszedł do środka. Widząc Milarepę wyprostowanego w pozycji medytacyjnej, odetchnął z ulgą i
ogarnęło go wielkie szczęście. Spytał Dzietsyna o samopoczucie, a ten zaśpiewał mu w odpowiedzi:
34
Szczęściem jest zatrzymanie rozbieganego umysłu.
Tak wiele rzeczy sprawia, że jestem szczęśliwy!
Śpiewam pieśń o radości,
Pieśń o wdzięczności dla guru i trzech klejnotów.
Więcej szczęścia mi nie potrzeba!
Reczungpa odparł: “Znów jestem zdrowy. Osiągnąłem swój cel. Od dzisiaj pragnę pozostać w
samotności, blisko Ciebie. Proszę, bądź tak dobry i udziel mi dalszych wewnętrznych nauk”. Wtedy
Milarepa przekazał Reczungowi dodatkowe instrukcje i pozostał z nim w Jedwabnej Jaskini. Dzięki
ciągłej praktyce, Reczungpa osiągnął doskonałe doświadczenia i urzeczywistnienie.
To była opowieść o Milarepie spotykającym swego syna serca, Reczungpę, w Jedwabnej Jaskini.
Przypisy
1. “Alaja” znaczy magazyn lub zbiornik. Głównym zadaniem tej świadomości jest przechowywanie
“nasion” mentalnych doświadczeń. Bez niej pamięć i nauka stałyby się niemożliwe. Świadomość alaja
zwana jest również świadomością pierwotną lub świadomością magazynującą nasiona. Pod niektórymi
względami jest ona podobna do tzw. gromadzącej świadomości Junga.
2. Ponadnaturalne klejnoty; zwrot symboliczny, który wskazuje na przymioty buddy.
3. Nieodchodzenie (tyb.: Zag.Med.) oznacza brak potrzeb, brak splamień.
Błogie przejście: to błoga manifestacja lub stawanie się. Gdy przechodzi się na wyższy poziom
świadomości, kontakt z innymi pojawieniami staje się błogi.
Patrz Opowieść 7, przypisy 9 i 12.
Orgien (tyb.: 'o.rGjan.); nazwa czystej krainy Padmasambawy.
Tybetańczycy są bardzo hojni w ofiarach dla lamów i recytujących sutry buddy.
Reczungpa – najważniejszy i najbliższy uczeń Milarepy, który usługiwał mu i z nim mieszkał przez
większą część życia. Dlatego, że był młodszy, nazwano go Reczungpą, czyli małym Repą.
Naczynie naznaczone potwornym przekleństwem.
Dosłownie: choroba pana ziemi lub choroba smoka; Tybetańczycy wierzą, że trąd jest chorobą
powodowaną przez przewrotnego, metaforycznego smoka.
Jidam (tyb.: Ji.Dam.); patrz Opowieść 7, przypis 29.
A Tung (tyb.: A.Thung.) – mała nasienna sylaba “a”, która jest wizualizowana w centrum pępka w
praktyce jogi ciepła; patrz “Sześć jog Naropy” w książce W.Y. Evanz-Wentz “Joga tybetańska i tajemne
doktryny” i książka Garma C.C. Czanga “Nauki o jodze tybetańskiej”.
Umysł pradżni; patrz Opowieść 3, przypis 2.
Osiem światowych poruszeń lub pragnień; patrz Opowieść 1, przypis 13.
Gniewny Dzierżawca Piorunu z Orlimi Skrzydłami (tyb.: Phjag.rDor.gTum.Po. Khjun.gCzog.Czan.)
Patrz przypis 14.
Rozdział 11
Z Jedwabnej Jaskini Dzietsyn Milarepa udał się do Jaskini Światła w Runpu i pozostał tam przez
jakiś czas. Pewnego razu przybyli do niego z wizytą młodzi mężczyźni z jego rodzinnych stron.
Powiedzieli: “W przeszłości, mszcząc się, zniszczyłeś swych wrogów, a teraz w tak niezwykły sposób
praktykujesz dharmę. To naprawdę coś niesamowitego! Kiedy jesteśmy blisko Ciebie, nie możemy
oprzeć się uczuciu oddania dla religii; ale gdy powrócimy do domów znów zaprzątną nas przyziemne
sprawy. Jak możemy to zmienić?”. Milarepa odpowiedział: “Jeśli ktoś jest naprawdę zdecydowany, by
wyzwolić się z cierpień sansary – takich jak narodziny, starość, choroby, śmierć i inne – jego umysł
będzie cały czas spokojny i nie będzie się trudził. W przeciwnym razie powinien pamiętać, że cierpienia
w przyszłym życiu mogą być potężniejsze i dłuższe niż w tym życiu; noszone brzemię może być
cięższe. Dlatego istotne jest, by podjąć kroki przygotowujące do następnego życia. Proszę nadstawcie
uszu; zaśpiewam wam pieśń”:
1
Popularność, splendor i honor
Nic nie znaczą dla mnie, jogina.
Potrzebują ich szukający spełnienia ośmiu pragnień.
Pośród nich był uzdolniony, bardzo mądry, wytrwały i współczujący młody człowiek. Rzekł do
Milarepy: “Mój guru, wyłącznie z powodu przywiązania do spraw tego życia, troska o nasz los w
przyszłych żywotach została zaniedbana. Proszę, przyjmij nas, jako Twe sługi. Wyrzekniemy się tego
życia i oddamy przygotowaniom do przyszłych żywotów. Bądź tak łaskaw i daj nam dalsze pouczenia”.
“Ludzkie ciało, wolne i odpowiednie jest cenne jak klejnot” – odparł Milarepa – “a szansa na
praktykę dharmy jest podobnie rzadka. Odnalezienie poważnego buddysty jest sto razy trudniejsze!
Biorąc pod uwagę trudności napotkania odpowiedniego guru i sprzyjających warunków do praktyki,
powinniście uważać siebie za mających niezwykłe szczęście ludzi, bo spotkaliście je wszystkie. Dlatego
[nie zmarnujcie ich], ale praktykujcie dharmę.
I Milarepa zaśpiewał:
2
3
Szczery i oddany uczeń,
Który umie praktykować dharmę, jest bardzo rzadki.
Słysząc te nauki, młody człowiek rozwinął do Dzietsyna wielkie oddanie. Służył odtąd Milarepie,
który z kolei udzielił mu inicjacji i pouczeń. Potem młodzieniec ten stał się bardzo zaawansowanym
joginem i osiągnął urzeczywistnienie. Znany był jako przybrany syn i uczeń Mili, Tsapu Repa.
To była opowieść o Tsapu Repie spotykającego Milarepę w Jaskini Wielkiego Światła.
Przypisy
Rozdział 12
Pewnego dnia Mila zszedł na dół z Jaskini Wielkiego Światła do Szczęśliwej Wioski Mang Jul, by
zdobyć pożywienie i jałmużnę. Widząc skupisko ludzi, przemówił do nich: “Moi dobrodzieje, dajcie mi
tego ranka trochę jedzenia.” Ludzie zapytali go: “Czy to ty jesteś tym joginem, o którym tak wiele się
teraz mówi i który poprzednio przebywał w Ragmie?”. Odpowiedział: “Tak, to ja”. W tym momencie
obudził się w ludziach wielki szacunek i zawołali: “Oto nadchodzi wspaniały jogin!”
Wśród ludzi była para bezdzietnych małżonków. Zaprosili Milę do swego domu, ugościli go i
powiedzieli: “Drogi lamo, gdzie jest Twój dom i rodzina?”. Milarepa odparł: “Jestem biednym
żebrakiem, który wyparł się rodziny i rodzinnej ziemi i został przez nich też porzucony”. Małżonkowie
zawołali: “W takim razie przyjmiemy Ciebie jako członka naszej rodziny! Mamy pas dobrej ziemi,
którą możemy Ci podarować, możesz ożenić się z piękną kobietą i wkrótce zdobędziesz rodzinę”.
Milarepa odparł: “Nie mam takich potrzeb i powiem wam, dlaczego”:
Małżonkowie powiedzieli: “Prosimy, nie mów w ten sposób! Znajdziemy Ci ładną dziewczynę z
bogatej rodziny, która nadawałaby się na żonę i która przypadłaby Ci do gustu. Prosimy, przemyśl to”.
Mila zaśpiewał:
Małżonek odrzekł po chwili: “Drogi lamo, to prawda, że kiedy się starzejemy i nadchodzi śmierć, nie
jesteśmy tak skorzy do cieszenia się życiem i do bycia uprzejmym, jak to było w młodości. Ale jeśli nie
doczekam się syna, nie zniosę żalu i rozczarowania. A ty? Czy Tobie nie przydałby się syn?”. Milarepa
zaśpiewał w odpowiedzi:
Oboje, mąż i żona zgodzili się z nim, mówiąc: “To, co rzekłeś jest szczerą prawdą. Czasami własny
syn staje się wrogiem. Być może lepiej mieć córkę. Co o tym myślisz?”.
Jako odpowiedź Milarepa zaśpiewał:
Wtedy mąż i żona stwierdzili: “Można nie chcieć synów i córek, ale bez krewnych życie byłoby
pełne nieszczęścia i bylibyśmy bezradni. Czyż tak nie jest?”.
Mila zaśpiewał ponownie:
Małżeństwo odpowiedziało: “Rzeczywiście, nie potrzebujesz krewnych. Jednak mamy duży majątek
i może chciałbyś się nim zająć?”. Milarepa odparł:: “Tak jak słońce i księżyc nigdy nie przestają
świecić, nawet na najmniejsze miejsce, tak samo ja poświęciłem się pracy dla dobra wszystkich
czujących istot. Dlatego nie mogę stać się częścią waszej rodziny. Samo widzenie mej postaci przyniesie
wam korzyści w tym i przyszłych żywotach. Wypowiadam życzenie, abyśmy spotkali się w czystej
krainie Orgien”.
Milarepa rozpoczął następną pieśń:
Wszystkie te pieśni obudziły w żonie i mężu niezachwiane oddanie dla Milarepy, tak że oddali cały
swój dobytek, aby wesprzeć dharmę. Rozpoczęli praktykowanie nauk Dzietsyna i zostali na zawsze
uwolnieni od upadku w trzy niższe światy. Kiedy zmarli, weszli na ścieżkę bodhi i krok po kroku
osiągnęli stan buddy.
Po tym spotkaniu Dzietsyn powrócił do jaskini bodhi w Ragmie. Jego wcześniejsi dobrodzieje
usługiwali mu i znosili ofiary. Tam medytował w natchnionym nastroju.
Pewnego dnia przybyli do niego dwaj mali pastuszkowie. Młodszy zapytał: “Drogi lamo, czy masz
towarzysza?” Mila odparł: “Tak, mam”.
“A kto to jest?”
“To serce bodhi”.
“Gdzie on teraz jest?”
“W domu uniwersalnej nasiennej świadomości35”.
“Co to oznacza?”.
“Moje własne ciało”.
Starszy chłopiec powiedział: “Lepiej chodźmy, bo nic nie rozumiemy”. Ale młodszy z nich zwrócił
się do Milarepy: “To znaczy, że świadomość jest samym umysłem, a fizyczne ciało jest jej domem?”
“Tak właśnie jest” – brzmiała odpowiedź.
Chłopiec mówił dalej: “Wiemy, że chociaż dom zwykle należy do jakiejś osoby, wiele innych osób
może do niego wejść. Zwykle w jednym domu mieszka więcej ludzi. Czy oznacza to, że w jednym ciele
mieszka jeden umysł, czy może jest ich tam wiele? Jeśli tak, to jak one razem tam żyją?”.
“Najlepiej, jak sam się przekonasz, czy w twoim ciele jest jeden umysł, czy jest ich tam kilka”.
“Postaram się, czcigodny lamo”.
Po tym chłopcy udali się do swych domów. Następnego ranka młodszy chłopiec powrócił do
Milarepy i powiedział: “Drogi lamo, ostatniej nocy chciałem się dowiedzieć, czym jest mój umysł i jak
on funkcjonuje. Dokładnie go obserwowałem i zobaczyłem, że jest tylko jeden. Nawet, jeśli się tego
bardzo pragnie, nie można go zniszczyć. Jak bardzo bym się starał, nie mogę go oddalić. Jeśli chcę go
złapać, ucieka; nie mogę go przytrzymać siłą. Jeśli chcę, aby ze mną został, ucieka, jeśli go
wypuszczam, nie odchodzi. Chcę go złapać, lecz nie mogę. Gdy chcę go zobaczyć, nie widzę. Staram
się go zrozumieć, staje się niezrozumiały. Jeśli uznam, że jest istniejącym bytem i go odrzucam, nie
odejdzie ode mnie na krok. Jeśli myślę, że on nie istnieje, czuję jego kontinuum. Jest to coś świecącego,
świadomego, rozległego, a jednocześnie niezrozumiałego. W rzeczy samej trudno powiedzieć, czym
naprawdę jest umysł. Proszę, bądź tak dobry i objaśnij mi to”.
Milarepa zaśpiewał:
Chłopiec odparł: “W takim razie proszę, daj mi pouczenia wskazujące37 i tego wieczoru wejrzę w
swój umysł. Powrócę jutro i opowiem Ci, co się wydarzyło”. Milarepa odparł: “ Dobrze. Kiedy
powrócisz do domu, spróbuj rozpoznać kolor umysłu. Zobacz, czy jest on biały, czerwony, czy może
jeszcze inny? Jaki ma kształt? Jest podłużny czy może okrągły? Także umiejsców go w ciele”.
Następnego ranka, po wschodzie słońca, pastuszek zajechał na owcy i stanął przed Milarepą, który
zapytał: “Czy zeszłej nocy starałeś się poznać umysł?”. Chłopiec odpowiedział: “Tak”.
“Jakiż więc on jest?”.
“Jest przejrzysty, świetlisty, ruchomy, nieprzewidywalny i nieuchwytny; nie ma koloru ani kształtu.
Kiedy skojarzymy go z oczami, widzi; gdy z uszami – słyszy, a kiedy z nosem – czuje zapachy. Kiedy
połączymy go z językiem, czuje smaki i rozmawia, a jeśli skojarzymy go z nogami, wtedy chodzi. Gdy
35
36
37
ciało jest podrażnione, umysł jest również poruszony. Zwykle umysł kieruje ciałem; kiedy ciało jest w
dobrym stanie, umysł kieruje nim siłą woli, lecz kiedy ciało się starzeje, psuje się lub jest niekompletne,
umysł opuszcza je bez żadnego namysłu, jak porzucony kamień. Umysł jest realistą i łatwo się
przystosowuje. Z drugiej strony ciało nie pozostaje spokojne i uległe, lecz często stwarza umysłowi
kłopoty – zsyła cierpienie i ból. W nocy, w czasie snu, umysł oddala się. W rzeczywistości jest on
bardzo zapracowany i wielce zajęty. Jasne jest, że wszystkie moje cierpienia są powodowane przez
niego”.
Wtedy Dzietsyn zaśpiewał:
Pastuszek odpowiedział: “Oczywiście, drogi lamo, pragnę ją odnaleźć”. Wtedy Milarepa zapytał: “
Jak masz na imię?”.
“ Sandzie Dziap”.
“Ile masz lat?”.
“Szesnaście”.
Dzietsyn udzielił chłopcu nauk “przyjęcia schronienia”38, krótko tłumacząc jego pożytek i znaczenie.
Potem powiedział: “Kiedy dzisiejszego wieczoru powrócisz do domu, nie zaprzestań recytacji modlitwy;
w tym samym czasie staraj się rozpoznać, kto przyjmuje schronienie, umysł czy ciało. O rezultatach
opowiesz mi jutro”.
Następnego ranka pastuszek przybył i rzekł do Milarepy: “Drogo lamo, zeszłej nocy starałem się
odgadnąć, kto przyjmuje schronienie, umysł czy ciało. Wygląda na to, że żadne z nich. Każda część, od
głowy po stopy, ma swoją nazwę. Zapytałem sam siebie: ‘Czy ciało, jako całość przyjmuje
schronienie?‘ Tak nie może być, bo kiedy umysł opuszcza ciało, to drugie już nie istnieje. Ludzie
nazywają je wtedy zwłokami i rzeczywiście nie może być ono nazwane poszukującym schronienia.
Mówiąc dalej, kiedy ciało ulega rozpadowi, staje się zwłokami i dlatego nie może być ciałem
przyjmującym schronienie w buddzie. Wtedy zapytałem sam siebie: ‘Czy to umysł przyjmuje
schronienie?’ Ale poszukujący schronienia nie może być umysłem, gdyż umysł jest jedynie umysłem i
niczym więcej. Jeśli ktoś mówi, że obecny umysł jest [rzeczywistym] umysłem i ten poprzedzający jest
tym przyjmującym schronienie, to wtedy będą dwa umysły i powinno się im nadać nazwy takie, jak
‘obecny umysł’ i ‘przeszły umysł’. Poza tym, gdy działanie ‘poszukiwania schronienia’ ma miejsce,
wtedy oba umysły, obecny i poprzedzający znikną! Jeśli powie się, że oba przyjmują schronienie, wtedy
umysł [stanie się czymś niezmiennym], co nigdy [nie powstaje] ani nie znika. Jeśli tak jest, wtedy we
wszystkich żywotach z przeszłości i z przyszłości, w sześciu światach sansary, nie potrzebujemy nic
innego jak tego ‘poszukiwacza schronienia’. Ale nie pamiętam niczego z przeszłości i nie wiem, co
zdarzy się w przyszłości. Odszedł umysł zeszłoroczny i wczorajszy, jutrzejszy jeszcze nie nadszedł,
obecny, poruszający się umysł, nie pozostaje w miejscu. Błagam, nauczycielu, wytłumacz mi to! Oddaję
się Tobie, Ty wiesz wszystko, wiesz, czego mi potrzeba!”.
W odpowiedzi na prośbę, Milarepa zaśpiewał:
38
Umożliw nam urzeczywistnienie prawdy braku “ja”!
Zlituj się nad nami i wyzwól z tarapatów lgnięcia do ego!
Pastuszek odparł: “Ofiarowuję Ci swoje ciało i głowę. Proszę, spraw, abym do końca jasno
zrozumiał swój umysł”. Dzietsyn pomyślał: “Zobaczę, czy to dziecko umie naprawdę medytować” i
powiedział: “Najpierw pomódl się do trzech klejnotów, potem wizualizuj przed sobą buddę”. Mila
przekazał pastuszkowi instrukcje dotyczące koncentracji i odesłał go.
Chłopiec nie pokazywał się przez siedem dni. Kiedy nastał dzień siódmy, przybył do Milarepy ojciec
chłopca, mówiąc: “Drogi lamo, mój syn od tygodnia nie wrócił do domu. To bardzo dziwne.
Zastawiając się, czy czasem się nie zgubił, zacząłem wypytywać innych pastuchów. Wszyscy odparli,
że poszedł do Ciebie uczyć się dharmy i myśleli, że potem powrócił do domu. Gdzie on zatem jest?”.
“Był tu”, odpowiedział Milarepa, “ale od siedmiu dni się nie pokazał”.
Ojciec wielce się zasmucił i gdy opuszczał Milarepę, gorzko zapłakał. Potem wielu ludzi udało się
na poszukiwania chłopca. W końcu znaleźli go w jamie, siedzącego prosto, z szeroko otwartymi
oczami, patrzącego na wprost. Zapytali go: “Co ty tutaj robisz?” Odrzekł im: “Praktykuję medytację,
39
40
41
42
43
której nauczył mnie guru”. “Dlaczego nie powróciłeś na te siedem dni do domu?” “Chyba żarty sobie ze
mnie stroicie! Jestem tu dopiero od paru chwil”. Kiedy to powiedział, spojrzał na słońce i zorientował
się, że było wcześniej niż wtedy, gdy zaczął medytować. Zapytał osłupiały: “Co się stało?”.
Od tego dnia rodzina miała z chłopcem wielkie problemy, ponieważ prawie całkowicie stracił on
poczucie czasu. Zdarzenia jego jednego dnia były czterema dniami dla innych. Wiele razy rodzice
musieli go szukać. Dlatego też on i cała jego rodzina stali się bardzo nieszczęśliwi. W tej sytuacji
rodzice zapytali go, czy nie zechciałby na zawsze pozostać z Milarepą. Odpowiedział im, że niczego
więcej nie pragnie. Tak więc rodzina zaopatrzyła go w prowiant i wysłała do nauczyciela.
Najpierw Milarepa powiedział chłopcu o regule pięciu prawości44, nauczał o doktrynie dharmy, a
potem przekazał mu nauki o wewnętrznej mądrości45. Chłopiec, dzięki praktyce, stopniowo osiągał
doświadczenia medytacyjne i Milarepa był z niego bardzo zadowolony. [Aby oczyścić chłopca z braku
zrozumienia natury prawdziwego urzeczywistnienia] zaśpiewał:
Przypisy
50
użyte są tutaj podobnie jak w innych miejscach w tej książce, w bardzo ogólnym znaczeniu, po to, by
podbudować religijność, praktykę i osiągnięcia.
8. Posiadacz zasługi jest dobrym naczyniem dla dharmy. Zgodnie z naukami buddyzmu, osoba staje
się dobrym naczyniem w danym życiu m.in. dlatego, że nagromadziła zasługi w poprzednich żywotach.
9. Brak ego w istnieniu (tyb.: Cz'os.Kji.bDag.Med.) prawda o nieistnieniu lub pustce zjawisk.
10. Ślubowania pięciu cnót – podstawowe ślubowania dla wszystkich buddystów, włączając
mnichów i świeckich. Nie wolno im: (1) zabijać, (2) kraść, (3) cudzołożyć, (4) kłamać i (5) brać
środków odurzających.
11. Z punktu widzenia tantry, urzeczywistnienie niezrodzonej i wszechobecnej mądrości jest
urzeczywistnieniem stanu buddy.
12. W czasie śmierci pojawia się doświadczenie jasnego światła, ale z powodu niewiedzy i
nawykowego lgnięcia, człowiek nie może go rozpoznać i traci szansę na wyzwolenie; patrz W.Y. Evans-
Wentz “Tybetańska księga zmarłych”.
13. Milarepa udzielił tego niezwykle ważnego ostrzeżenia joginom, wskazując, że istnieje wiele
rodzajów i stopni świetlistości. Niektóre są światowe, niektóre transcendentalne, niektóre to zjawiska
fizyczne, a inne to rzeczywista świetlistość mądrości transcendentalnej.
14. Patrz Opowieść 9, przypis 17.
15. Buddyzm twierdzi, że sama wiara i medytacja nie są w stanie wyzwolić istoty z sansary. Bez
całkowitego zniszczenia lgnięcia do ego lub całkowitego unicestwienia nasion nawykowego myślenia w
świadomości przechowującej (alajawidżniana), prawdziwe wyzwolenie nie jest możliwe. Poszczególne
szkoły buddyjskie podają różne nauki o tym, jak osiągnąć to wyzwolenie. Mamy np. nauki
pradżniaparamity madhiamaki, kontemplację bez podmiotu i przedmiotu jogaczary; równość sansary i
nirwany ogólnego tantryzmu i zjednoczenie światła matki i syna mahamudry.
16. Wiara, dobre chęci, współczucie i samadhi nie doprowadzą do oświecenia, jeśli brak pradżni.
Głęboka kontemplacja śuniaty, czyli pustki, jest bezwzględnie konieczna.
Rozdział 13
13 Pieśń urzeczywistnienia
Dzietsyn Milarepa powrócił Mang Jul do Nia Non. Jego wcześniejsi opiekunowie byli bardzo
szczęśliwi [znów go widząc] i poprosili, by na zawsze pozostał w ich regionie. Przy wielkim drzewie
stała skała w kształcie brzucha, a pod nią znajdowała się jaskinia. Tam właśnie osiadł Milarepa. Wtedy
Czcigodny Szadżaguna i wielu ludzi z Nia Non przybyło, pytając o postępy i urzeczywistnienie, które
osiągnął podczas swego pobytu w różnych miejscach. W odpowiedzi Mila zaśpiewał:
Czcigodny Szadżaguna powiedział Milarepie: “Drogi Dzietsynie, Twój umysł długo przebywał w
czystości, jednak, choć byłem z Tobą poprzednio, nigdy nie otrzymałem od Ciebie pełnych i
przekonujących nauk. Proszę Cię o udzielenie mi inicjacji i pouczeń”. Dzietsyn uległ jego prośbie i
pozwolił mu zacząć praktykę.
Po pewnym czasie Szadżaguna miał pewne doświadczenie i przybył do Milarepy, mówiąc: “Jeśli
sansara i pojawienia nie istnieją, nie ma potrzeby, aby praktykować dharmę; jeśli umysł nie istnieje, nie
ma potrzeby posiadania guru; lecz jeśli nie ma guru, jak można nauczyć się praktyki? Proszę
wytłumacz mi te rzeczy i objaśnij esencję umysłu”.
1
2
3
4
Mila zaśpiewał:
Mila powiedział jeszcze Szadżagunie, by nie przywiązywał się do przyjemności, rozgłosu i świata,
lecz oddał całe swe życie praktyce dharmy i nakłaniał innych do podobnego postępowania.
Potem Milarepa zaśpiewał:
Tak zaśpiewał Mila, po czym nauczyciel Szadżaguna oddał się praktyce medytacji. Osiągnął
nadzwyczajne zrozumienie i stał się jednym z osobistych synów-uczniów Dzietsyna.
To była opowieść o Milarepie przygotowującym Szadżagunę z Nia Non w jaskini o nazwie Brzuch.
Przypisy
Rozdział 14
5
6
Kiedyś Dzietsyn Milarepa postanowił udać się w ośnieżone góry do Wrót Konia Północy, aby tam
oddać się medytacji. [Podczas drogi] zaszedł do Gebha Lesum w okręgu Dziung. Była jesień i
mieszkańcy wioski zajęci byli zbiorami. Na rozległym polu piękna dziewczyna, mająca około piętnastu
lat, przewodziła grupie pracujących. Wydawała się mieć wszystkie cechy dakini. Milarepa podszedł do
niej i powiedział: “Droga dobrodziejko, proszę daj mi jałmużnę”. “Idź do mojego domu, drogi joginie –
odpowiedziała dziewczyna – To tam. Poczekaj na mnie przy drzwiach. Zaraz przyjdę”.
Milarepa poszedł więc do jej domu, kijem otworzył drzwi na oścież i wszedł do środka. Nagle
obrzydliwa stara kobieta z garścią pełną popiołu ruszyła w jego stronę, krzycząc: “Wy nędzni żebrzący
jogini! Wszędzie was pełno! W lecie wychodzicie ze swych nor, skomląc o chleb i mleko! W zimie
przychodzicie po ziarno! Założę się, że chciałeś dostać się tu chyłkiem i ukraść biżuterię mojej córki i
mojej synowej!”. Gderając i gniewnie się trzęsąc, chciała rzucić w Milarepę popiołem, gdy ten
powiedział: “Poczekaj chwilę, babciu! Posłuchaj mnie!”. Wtedy zaśpiewał pieśń mającą osiem znaczeń:
1
Potrzebujesz niezawodnego guru.
Wtedy nadejdą dla ciebie zmiany.
2
Potrzebujesz niezawodnego guru.
Usłyszawszy tę znaczącą i melodyjną pieśń, stara kobieta stała wielce poruszona. Od razu obudziło
się w niej wielkie oddanie dla Dzietsyna. Nieświadomie rozluźniła pięści, a popiół prześlizgnął się przez
jej palce i osiadł na podłodze. Żałowała swego uczynku wobec Dzietsyna. Poruszona jego
współczuciem i słowami pieśni, nie mogła powstrzymać łez.
W tym samym czasie dziewczyna z pola [o imieniu Bardarbom] właśnie weszła do domu. Widząc
starą kobietę całą we łzach, zwróciła się do Milarepy z krzykiem: “Co się tu dzieje? Czy ty, naśladowco
buddy, skrzywdziłeś starą kobietę?” Jednak babcia szybko wtrąciła: “Nie, nie, proszę nie osądzaj go
fałszywie. Dał mi tak odpowiednią i potrzebną nauczkę, że doprawdy poruszyła mnie do głębi.
Uzmysłowił mi, że zaniedbuję religię. Wstrząsnęły mną tak potężne wyrzuty sumienia, że popłakałam
się rzewnymi łzami. Ty jesteś młoda, tak różna ode mnie; masz oddanie i jesteś bogata; masz wielkie
szczęście spotykając takiego nauczyciela, jak Milarepa. Powinnaś mu służyć i złożyć ofiary i poprosić o
udzielenie nauk i pouczeń”.
Dziewczyna odrzekła: “Oboje jesteście wspaniali! Czy jesteś joginem Milarepą? Przez samo
zobaczenie Cię nagromadziłam wiele zasług. Proszę, bądź tak dobry i opowiedz o swej linii. Zainspiruje
to nas i innych Twych uczniów. Na pewno nauki te zmienią nasze serca. Proszę, przekaż je nam”.
Milarepa pomyślał: “To bardzo mądra dziewczyna; stanie się mym wiernym uczniem”. I tak
zaśpiewał:
“Twe nauki są doprawdy wspaniałe” powiedziała Bardarbom. “Są tym, czym śnieżna góra dla rzek
– naturalnym źródłem [zasług]. Słyszałam, że Wy, postępujący ścieżką dharmy, macie tak zwanego
zewnętrznego wskazującego guru i że polegając na nim, można zobaczyć niezrodzoną dharmakaję.
Jakiego masz nauczyciela? Kto jest Twoim rdzennym guru?”.
Milarepa odpowiedział: “Zaśpiewam krótką pieśń, by wytłumaczyć cechy autentycznego guru”.
“Ci guru są nadzwyczajni”– wykrzyknęła dziewczyna. “Są jak klejnoty nawleczone na złoty
łańcuszek. Ale zanim otrzymamy od nich nauki, powiedz, jaka inicjacja będzie potrzebna?” Wtedy Mila
zaśpiewał:
Po usłyszeniu pieśni, dziewczyna rzekła: “Praktyka, o której wspomniałeś, jest jak wspaniały orzeł
na niebie. Jego splendor przyćmiewa inne ptaki!”. Po chwili mówiła dalej: “Słyszałam, jak ludzie
mówili, że niektórzy jogini znają nauki nazywane praktyką pai4, która jest niezwykle pomocna w
pogłębianiu medytacji. Czy możesz mi o niej powiedzieć?” Mila zaśpiewał:
“Twe nauki o pai są doprawdy wspaniałe!” krzyknęła Bardarbom. “Są jak rozkaz czy wezwanie
cesarza – przyśpieszają i wzmacniają osiągnięcia. Lecz jakie doświadczenia przyniesie ich praktyka?”
Milarepa zaśpiewał w odpowiedzi:
3
4
5
Czy jest tu uczeń, który chce tego samego?
Bardarbom odparła: “Te trzy doświadczenia są jak promieniste słońce na bezchmurnym niebie, kiedy
wszystko na ziemi staje się jasne i wyraźnie. Są naprawdę godne podziwu! Lecz jakie dają one
zapewnienie?” Mila znów zaśpiewał:
Usłyszawszy te wszystkie pieśni, dziewczyna stała się bardzo oddana Dzietsynowi. Skłoniła się do
jego stóp i z wielkim szacunkiem zaprosiła go do izby, gdzie go wspaniale ugościła i złożyła wiele ofiar.
Potem rzekła: “Drogi guru, jak dotąd powstrzymywała mnie niewiedza i dlatego nie mogłam myśleć o
prawdziwych naukach. Teraz, w swoim wielkim współczuciu, przyjmij mnie jako sługę i ucznia”. Nagle
dziewczyna zdała sobie sprawę ze swej próżności i zaśpiewała:
6
Negatywne przeszkody podążają za nami, jak cień.
Teraz prawdziwie szczerze pragnę dharmy.
Błagam, daj nauki łatwe do praktyki i do zrozumienia!
W dobrym nastroju
Grasz i bawisz się mądrze.
Możesz być elokwentna,
Ale nie mieć dharmy w sercu.
Bawisz się jak pawica;
Nazbyt wiele wiesz o kokieterii,
Lecz zbyt mało o oddaniu.
Moja droga, jesteś pełna sprytu i fałszu
Jak przekupka na targu.
Trudno ci praktykować dharmę.
Milarepa odpowiedział: “Jeśli prawdziwie pragniesz praktykować dharmę, powinnaś nauczyć się, że
światowe sprawy są twym wrogiem i trzeba się ich wyrzec”. I zaśpiewał pieśń o pięciu wyrzeczeniach:
7
Ty, która masz oddanie i bogactwo!
Wtedy Bardarbom powiedziała: “Drogi lamo, do tej pory nie czyniłam żadnych przygotowań do
przyszłego życia, lecz teraz już zacznę. Proszę, bądź tak dobry i naucz mnie praktyki” – zaczęła go
szczerze błagać. Milarepa, zadowolony, odparł: “Cieszę się, że naprawdę chcesz oddać się religii. W
tradycji mojej linii nie ma potrzeby zmiany imienia lub obcięcia włosów8. Można uzyskać stan buddy
zarówno będąc świeckim, jak i mnichem. Można być dobrym buddystą bez zmiany swego stanu”.
Potem Mila zaśpiewał pieśń zwaną “Cztery przypowieści i pięć znaczeń”, zawierającą pouczenia na
temat praktyki:
8
Myśląc o słońcu i księżycu,
Medytuj na ich światło –
Bez ciemności i zasłon.
Następnie Milarepa wyjaśnił jej fizyczne i mentalne praktyki i kazał medytować. Po jakimś czasie
dziewczyna, przeżywszy pewne doświadczenia i chcąc rozwiać wahania i usunąć przeszkody, przybyła
do Milarepy i zaśpiewała:
9
Gwiazdy są niczym innym jak odbiciem słońca i księżyca.
Jeśli możesz na nie medytować, jaki problem z gwiazdami?
Spocznij w świetle słońca i księżyca!
Od tego czasu Bardarbom starała się rozważać prawdziwą naturę umysłu i w końcu osiągnęła
doskonałe oświecenie w jednym życiu, a w chwili śmierci odeszła w swym ludzkim ciele do czystej
krainy dakiń. Wszyscy ludzie słyszeli wtedy dźwięk małego damaru, które miała z sobą w tym czasie.
To była opowieść o Milarepie spotykającym swego ucznia, jedną z czterech kobiet dzierżawców, w
miejscu zwanym Gebha Lesum w Dziung.
Przypisy
1. Sansaryczne istoty, podlegające karmie, nie mogą wybrać przy odrodzeniu swej postaci.
2. Jest to wolne tłumaczenie.
3. Doświadczenia i urzeczywistnienie; patrz Opowieść 7, przypisy 9 i 12.
4. “Praktyka pai” lub “nauki pai” (tyb.: Phat.); tybetańskie słowo “phat”, wymawiane “pai”, jest
używane jako narzędzie do odcięcia przeszkadzających myśli oraz do usunięcia ospałości w medytacji.
Używając pai, najpierw jogin skupia się na przepływie myśli, ospałości, lub innych pojawiających się
przeszkodach i nagle, z całych sił, krzyczy “pai!”.
5. Korzeń bezwysiłkowości, ścieżka i owoc : “korzeń” znaczy podstawową zasadę, naturę, stan
buddy. “Ścieżka” odnosi się do praktyki tej zasady. “Owoc” jest wynikającym osiągnięciem lub
urzeczywistnieniem zasady. (Patrz Opowieść 12, przypisy 5,6 i 7).
6. Wiedza (tyb.: lTa.Ba.) lub pogląd na temat braku istoty, substancji.
7. Dosłownie: “ciężko pracować dla wielkiej sprawy”.
8. Obcięcie włosów odnosi się do zgolenia głowy podczas ceremonii przyjęcia mnisich ślubów.
9. Wiecznie płynące myśli; dzięki praktyce można w pełni ujrzeć nieprzerwany strumień myśli, nad
którymi nie mamy kontroli.
Rozdział 15
15 Pieśń w karczmie
Tak śpiewał, a pieśń ta obudziła w Dale Norbu, tak głębokie oddanie, że wykrzyknął:: “Drogi lamo
to, o czym śpiewałeś, jest w rzeczy samej najczystszą prawdą i każe mi myśleć o dharmie. Błagam,
poucz mnie, jak praktykować nauki buddy”.
W odpowiedzi Mila zaśpiewał:
1
Powinien zastosować pogląd2[pustki] jako antidotum.
Uwolni się wtedy z przywiązań umysłu.
Jakże to wspaniałe!
Głębokie oddanie kupca wzrosło. Od tego czasu, jako człowiek świecki, postępował według pouczeń
Milarepy, praktykował dharmę i został zaawansowanym joginem.
W tym samym czasie w karczmie udzielał nauk dharmy uczony lekarz Jagru Thangpa. Jego
uczniowie gorliwie recytowali wieczorne modlitwy, a w ciągu dnia siedzieli w pozycji medytacyjnej,
praktykując samadhi. Nawet przed świtem odprawiali religijne ceremonie.
Pewnego dnia Milarepa przyłączył się do grupy spożywającej południowy posiłek, żebrząc o
jedzenie5. Usługujący mnisi odparli: “Jakże nędzny obraz przedstawia ten człowiek! Zachowuje się i
ubiera, jak jogin, lecz nie praktykuje i nie uczy się dharmy, nic nie wie, nie chce medytować. Nie umie
wyrecytować prostej modlitwy, a śmie prosić mnichów o jałmużnę! Jaki żałosny! Jaki żałosny!”
Wszyscy zaczęli mu współczuć. Milarepa przemówił do nich: “Mój umysł zawsze jest spokojny i
szczęśliwy, gdyż umiem równocześnie poświęcać się wielu praktykom recytacji mantry, wizualizacji ciał
2
3
4
5
bóstw, a w tym samym czasie uczyć się i postępować według nauk buddy. Proszę, wysłuchajcie mej
pieśni”:
Uczony Jagru rzekł do Milarepy: “Drogi joginie, Twe doświadczenie i zrozumienie są doprawdy
cudowne. Jednakże zgodnie z zasadami buddyzmu, nauki powinny być takie, aby każdy początkujący
mógł je praktykować. Pożądanym i pomocnym byłoby też nakłanianie ludzi do naśladowania mnichów
w praktykowaniu dobrych. Mam rację?” Mila odparł: “Takie są widać nauki twojej szkoły i możesz
czynić to, co uważasz za słuszne. Jednak moje nauki nieco się różnią. Mówią, że wystarczy, iż wiemy,
że nie musimy się za nic wstydzić! Oceniaj mnie jak chcesz, zastanów się, czy to, co powiem jest
prawdą”:
6
Pod białym baldachimem stoi piękny paw;
Lecz znika szybko jak błyskawica!
Pomyśl, drogi uczony mężu, czyż nie jest to prawda?
Po usłyszeniu pieśni, uczony Jagru nabrał do Dzietsyna wielkiego szacunku. Wstał, uczynił przed
nim pokłon i mając oczy pełne łez, powiedział: “Proszę, mów mi o dharmie i pozwól pozostać Twym
uczniem”.
Pośród uczniów nauczyciela Jagru był mnich o imieniu Seban Tyncziung, który podążył za
Dzietsynem i otrzymał od niego inicjacje i pouczenia. Oddawszy się medytacji, posiadł najwyższe
urzeczywistnienie. Był jednym z synów serca Dzietsyna znanym, jako Seban Repa z Dodry.
To była opowieść o tym, jak Milarepa spotkał swego ucznia Sebana Repę w karczmie Garakacze w
Jeru Dziang w Tsang.
Przypisy
1. W Tybecie zwłoki są zazwyczaj zawijane w materiał, ładowane na konia i jak tobołek wywożone
przez rodzinę na cmentarz.
2. Pogląd – podstawowe zrozumienie pustki. Jeśli myśli, jak dzikie, przepływają przez umysł
przeszkadzając w medytacji, jogin powinien zobaczyć ich pustą naturę. W ten sposób mogą być
wyciszone i przekształcone.
3. Bezstronność; obojętnie, czy dobroczyńcy są biedni, czy bogaci, wysocy rangą, czy niscy, jogin
winien prosić o jałmużnę bez rozróżniania. Jednocześnie powinien pamiętać, że dający i otrzymujący
oraz jałmużna nie istnieją naprawdę; są złudzeniem.
4. Trzy bramy: ciało, usta i umysł.
5. Jedzenie pozostałe po obrzędzie.
6. Dwa siddhi to światowe i niepospolite urzeczywistnienie lub moce.
Rozdział 16
16 Uczeń-rzezimieszek.
Pewnego dnia, gdy Dzietsyn Milarepa medytował w Szri Ri w Ty Gial, do miejsca jego odosobnienia
przyszło kilku bandytów. Kiedy nie mogli znaleźć ubrań ani jedzenia, zrozumieli, jak żył i jakie było
jego poświęcenie. W ich sercach spontanicznie zrodziło się głębokie oddania do Milarepy. Rzekli:
“Drogi lamo, to miejsce jest bardzo złe. Z powodu niesprzyjających warunków trudno znaleźć
pożywienie. Proszę, przyjdź w nasze strony, a my godziwie Cię zaopatrzymy”.
Milarepa odparł: “To prawda, że tutejsze warunki są mało przychylne, ale mam wszystko, czego
potrzebuję do dalszej praktyki. Choć wasze strony mogą być lepsze, nie chcę tam iść. W zamian
chciałbym, abyście przysłali tu, na medytację, utalentowanych praktykujących”. Po czym zaśpiewał
pieśń zwaną “Przybądźcie, by medytować w Szri Ri”:
Ta pieśń głęboko poruszyła przywódcę złodziei. Upadł Milarepie do stóp i obiecał, że wkrótce znów
do niego przyjdzie. Po jakimś czasie wrócił, niosąc wielki turkus. Nie mógł się jednak zdecydować, czy
ofiarować go Milarepie. Mając z sobą również inny, mniejszy podarunek, dał go Dzietsynowi, jako
pierwszy.
Milarepa uśmiechnął się i rzekł: “Nie wahaj się! Możesz ofiarować mi ten turkus, choć nie ma
wielkiego pożytku z klejnotów. Przyjmę go, by pogłębić twą zasługę”. Przywódca bandziorów zdał
sobie sprawę z tego, że Milarepa posiadł doskonałe magiczne moce i znał myśli innych. Ofiarował mu
turkus. Przyjmując go, Milarepa powiedział: “Zwracam ci ten klejnot z nadzieją, że użyjesz go dla
podtrzymania swego oddania”.
Rzezimieszek pomyślał: “Jak wspaniale! On wcale nie pragnie pieniędzy!” Wtedy utwierdził się w
oddaniu dla Dzietsyna. Milarepa dał mu inicjację i przekazał nauki. Dzięki wytrwałej praktyce,
rzezimieszek posiadł najwyższe doświadczenia i urzeczywistnienie. Potem znany był,jako Drigom
Linkała; został jednym z synów serca Milarepy.
To była opowieść o tym, jak Milarepa spotkał Drigoma Repę w Szri Ri w Gial.
Rozdział 17
Pewnego lata, wielki jogin Dzietsyn Milarepa medytował w północnej części Szri Ri. Gdy nadeszła
jesień, a pola gotowe było do zbiorów, Mila poszedł zebrać jałmużnę, lecz zasnął w górnym Kog Thang.
Przyśniła mu się zielona dziewczynka ze złotymi włosami i lśniącymi brwiami prowadząca
dwudziestoletniego młodzieńca. Powiedziała: “Milarepo, będziesz miał osiem płatków z [lotosu] Twego
serca. Oto jeden z nich. Proszę pobłogosław go i wychowuj!”. Po tych słowach zniknęła.
Po przebudzeniu, Mila rozmyślał nad znaczeniem snu. Wywnioskował, że dziewczynką była dakini,
a osiem płatków musiało oznaczać, że będzie miał ośmiu wyjątkowych, oddanych, bliskich sercu
uczniów. “Dziś prawdopodobnie spotkam ucznia, którego karma uległa wyczerpaniu. Z całego serca
postaram się mu pomóc”. Z taka myślą szedł stromą droga do Bong. Gdy napotkał potok, rwący niczym
rzeka, zrobił sobie przerwę na następną drzemkę. Po chwili podjechał do niego młody mężczyzna na
karym koniu i zapytał: “Dlaczego, drogi joginie, śpisz właśnie tutaj?” Milarepa odpowiedział pytaniem:
“Drogi dobrodzieju, dokąd podążasz?”
“Mam zamiar przebrnąć potok i udać się do Dingri”.
Wtedy Milarepa powiedział: “W moim wieku ciężko iść przez rzekę. Przewiózłbyś mnie?”
Młodzieniec odparł: “ Ponieważ jadę pograć z młodzieżą, bardzo się spieszę i nie mogę cię z sobą
zabrać. Poza tym to zmęczyłoby konia i mógłby się poranić”.
To powiedziawszy, pogalopował naprzód, nawet się nie obracając.
Wtedy Milarepa wszedł w samadhi jedności z guru1. Wstrzymując oddech, zaczął lekko stąpać po
wodzie i przeszedł na drugi brzeg strumienia. Spojrzał za siebie i ujrzał, że młody człowiek i jego koń
ciągle brną przez strumień, rozpryskując wodę. Młodzieniec zauważył, jak Milarepa przeszedł obok
niego nie utonąwszy. Choć widział to na własne oczy, nie mógł uwierzyć. Zamruczał do siebie: “Co się
ze mną dzieje? Mam jakieś halucynacje? [Jeśli nie] to ten mężczyzna został po prostu stworzony do
ślizgania się po wodzie!”.
Kiedy dotarł na przeciwległy brzeg, podszedł do Milarepy i najpierw z uwagą spojrzał na jego stopy.
Odkrył, że były zupełnie suche. Wtedy narodziło się w nim wielkie zaufanie do Dzietsyna. Wykrzyknął:
“Nie zdawałem sobie sprawy, że jesteś tak wielce urzeczywistnionym lamą. Żałuję, że nie pozwoliłem
1
Ci dosiąść mego konia. Proszę przebacz mi i przyjmij moje przeprosiny”. Mówiąc to, wiele razy kłaniał
się Milarepie. Zapytał też z wielką szczerością i oddaniem: “Skąd idziesz lamo? Do jakiej szkoły
należysz? Kim jest Twój guru? Gdzie twa świątynia? Gdzie pozostaniesz na noc?”. W odpowiedzi Mila
zaśpiewał:
Posłyszawszy tę pieśń, w sercu młodego mężczyzny pojawiło się prawdziwe oddanie; do jego oczu
nieustannie napływały łzy. Podał lejce swego konia Milarepie i zaśpiewał:
6
Dla światowego mężczyzny koń, to jego duma.
Daję Ci w darze tego wspaniałego rumaka,
Błagając, byś trzymał mnie z dala od piekieł,
Do którego inaczej bym wpadł.
Skończywszy swą pieśń, młodzieniec ofiarował Milarepie konia, lecz Dzietsyn go nie przyjął,
mówiąc, że ma już jednego, lepszego. I zaśpiewał:
Młodzieniec pomyślał: “ Ma gołe nogi, a nie chce mego konia. Na pewno przydadzą mu się buty”.
Myśląc tak, ofiarował Mili swoje buty, śpiewając:
Młodzieniec rzekł: “O Czcigodny, nie przyjmujesz mych butów, ale chciałbym Ci choć ofiarować
swój czerwono-zielony kaftan, w którym smacznie się śpi. Widzę bowiem, że masz na sobie tylko lichy
materiał ledwo skrywający Twe ciało. Na pewno cały czas Ci zimno. Proszę, przyjmij go!”. Błagając
Milarepę, by przyjął kaftan, młodzieniec zaśpiewał:
12
13
Milarepa nie przyjął jednak odzienia i odparł: “Mam kaftan, który jest doskonalszy od twego!” Po
czym zaśpiewał:
Młodzieniec odparł: “Czcigodny, jeśli nie chcesz mego kaftana, choć odzienie Twe jest tak marne,
proszę, przyjmij choć ten krótki płaszcz”. I zaśpiewał, chcąc go przekonać:
14
15
Łaskawy dobrodzieju, wysłuchaj mnie pilnie.
Mając ślepotę za przewodnika
Błąkałem się po niebezpiecznych ścieżkach;
Ciskany przez wichry namiętności16,
Raz żarliwe, raz lodowate,
Przemoczony przez deszcz karzącej karmy.
Zmordowany tym doświadczaniem,
Tęskniłem do miasta wolności.
Młody człowiek odparł: “Choć nie przyjmujesz mego płaszcza, długa praktyka musiała Cię
zmęczyć. Dlatego proszę, bądź tak dobry i przyjmij mój turban, który będziesz mógł wymienić na
mięso, by odżywić ciało.” I zaśpiewał:
Młodzieniec pomyślał: “Ten czcigodny lama nie przyjmie ode mnie żadnych darów. Może uważa je
za nazbyt skromne?”. Odwiązał więc rzemyk ze szlachetnym kamieniem, wspaniałym jaspisem, i
zaśpiewał:
Chłopak podarował Dzietsynowi jaspis, lecz Mila znów nie chciał go przyjąć. “Nie pragnę twego
klejnotu, gdyż już mam jeden, o wiele cenniejszy od twojego. Posłuchaj mej pieśni”:
20
Ludzka zachłanność nie ma końca.
Mając bogactwa trudne do wyobrażenia
Ludzie wciąż czują niezadowolenie.
Nie zazdroszczę ci bogactwa i dóbr.
Młodzieniec pomyślał: “To z powodu moich negatywności czcigodny lama nie jest mi przychylny” i
rzekł do Milarepy: “Dla urzeczywistnionej istoty, takiej jak Ty, naturalną rzeczą jest, że nie pragnie
iluzorycznych dóbr. Daruję Ci więc mych trzech towarzyszy22. Od dzisiaj nigdy nie będę nosił broni.
Nie będę zabijać czujących istot. Błagam Cię, udziel mi ślubowań. Proszę, strzeż mnie mocą swego
współczucia!” Mówiąc to, rozwiązał swą torbę podróżną23 i zaśpiewał:
Mila był jednak nieubłagany. Rzekł do niego: “Wątpię, czy dotrzymasz słowa. Nie potrzebuję twych
towarzyszy, bo moi są lepsi. Teraz ty posłuchaj mej pieśni”:
21
22
23
24
Zewnętrzny świat jest mym kołczanem,
Wewnętrzny brak lgnięcia i samoświetlistość
Jest pochwą z leopardziej skóry,
Mą bronią jest miecz wielkiej mądrości.
Młodzieniec powiedział: “Czcigodny panie! Choć nie przyjmujesz daru trzech towarzyszy, muszę
otrzymać Twe błogosławieństwo. Proszę, przyjmij zatem mój pas26 i nóż”. I zaśpiewał:
Wtedy młodzieniec ofiarował Milarepie pas i nóż. Dzietsyn powiedział: “Teraz nie mogę udzielić Ci
nauk i pouczeń; nie pragnę też twych ofiar. Mam lepszy pas od twojego. Posłuchaj mej pieśni”:
25
26
Brak wykrętów i obłudy
To wzór na pasie.
Jasna mądrość jest mym nożem.
Jego pochwą – pewność trzech niezmierzoności27.
Oddanie i wytrwałość w dharmie
To mój złoty i srebrny sznur.
Piękność dharmy jest wspaniałością
Ponad wszystko inne.
Młody człowiek znów odezwał się do Milarepy: “Czcigodny panie! Naprawdę nie ma w Tobie
najmniejszego pragnienia dóbr i bogactw. Zatem myślę, że nie będziesz oponował, gdy podaruję Ci
świątynię w zacisznym miejscu; będziesz mógł tam osiąść”. Powiedziawszy to, zaśpiewał:
Lecz Milarepa nie przyjął podarunku i powiedział: “Żadna świątynia nie będzie mym domem. Nie
wiem, jak podobać się ludziom. Teraz posłuchaj”:
Pomieszany młodzieńcze!
Czy wiesz, że świat jest przemijający
I nierzeczywisty?
Gdy staniesz przed obliczem śmierci,
Twe bogactwa na nic się nie zdadzą.
27
28
29
Nie wykupią cię one;
Nie znajdziesz miejsca do wymachiwania
Swym mieczem,
Sceny do tańca lub dumnego kroku.
Ciało twe będzie jak proch.
Młodzieniec powiedział: “Czcigodny, choć nie chcesz świątyni, Twe słabe ciało podatne jest na
choroby. Mam bardzo zdolną siostrę, która ma wielkie oddanie do dharmy. Chciałbym Ci ją ofiarować,
jako sługę, dzomo32. Proszę, nie odmawiaj, lecz przyjmij mój dar”. I zaśpiewał:
30
31
32
Dziś ofiaruję Ci ją, nirmanakajo buddy.
Błagam, nie odrzucaj mego daru.
Lecz Mila pozostał nieubłagany i rzekł: “Nie mów jak głupiec. Wyrzekłem się już więzów
rodzinnych. Nie interesuje mnie lgnąca do ego kobieta. Tak zwane oddanie zwykłych ludzi jest wielce
niestabilne; wciąż podlega zmianom. Jestem starym żebrakiem bez rodziny i krewnych. Ludzie
wyśmieją cię, jeśli ją mi oddasz. Żałowałbyś swego czynu. Nie pragnę zostać twym szwagrem. Mam
małżonkę, która jest wspanialsza od twej siostry. Posłuchaj”:
Wiedząc, że Mila nie przyjmie jego daru, młodzieniec powiedział: “Chociaż w Twym oświeconym
umyśle nie ma czegoś takiego jak wstyd i hańba, jednak jesteś człowiekiem. Aby uniknąć skandalu
wśród ludzi, szczerze daruję Ci parę spodni. Proszę, przyjmij je”. Po czym zaśpiewał:
33
34
35
36
Tym ubraniem okrywamy wstydliwą część.
Tobie ofiarowuję teraz tę parę spodni.
Proszę nie mów znowu: “Nie potrzebuje tego!”.
Milarepa odpowiedział: “Drogi chłopcze, wydaje mi się, że nie masz zielonego pojęcia o wstydzie!
Mój organ zwisa naturalnie. Nie ma w nim nic śmiesznego, dlaczego więc się śmiejesz? Wyszedłem z
brzucha mej matki całkowicie nagi. Gdy nadejdzie śmierć, nie chcę niczym okrywać mego ciała. I tak
niech będzie też teraz. Nie zależy mi, by poznać ten sztucznie stworzony przez was ‘wstyd’. Posłuchaj
mnie”:
Młodzieniaszek pomyślał: “Ten wielki człowiek nie przyjmie niczego, co mu ofiaruję. Lepiej dowiem
się, gdzie mieszka i dokąd podąża. Spróbuję wszelkimi siłami nakłonić go do odwiedzenia mych stron”.
Odrzekł więc: “Choć niczego nie przyjąłeś, proszę, przybądź do mnie; również, proszę, powiedz mi,
dokąd teraz podążasz. Na pewno w umyśle swym masz jakiś cel, inaczej nie szedłbyś tędy. Błagam, nie
ukrywaj swych zamiarów, powiedz prawdę”.
Milarepa odparł: “Synu, nie mam nic do ukrycia. W czasie żniw chodzę do Dingri, prosić o
jałmużnę. Gdy nadchodzi młocka, idę do Nia Non. W zimie pozostaję w jakimś ustronnym miejscu,
gdzie żyją jedynie ptaki i wiewiórki”. Młodzieniec pomyślał: “Zaproszę go do mego domu, by nas
pouczył. Ciekawe, czy się zgodzi”. I zaśpiewał:
37
38
W tłumie są trędowaci.
Tam dominują groby i cmentarze.
Kraj ten jest tak straszliwy, że
Nikt nie śmie przemierzać go bez setki przyjaciół
Lub zrobić trzy kroki bez przewodnika.
To przeklęte miejsce. Nia Non ma najgorszą sławę.
Milarepa odrzekł: “Nie powinienem tolerować nachalnych ludzi. Nie interesuje mnie podróż w twe
strony. Jeśli zaś chodzi o Nia Non i Dingri, znam je lepiej, niż ty. Wysłuchaj mej pieśni”:
Słysząc tę odmowną pieśń, młodego człowieka ogarnęło rozżalenie i zawód. Powiedział: “Szlachetny
mężu, wszystko, co Ci ofiarowałem, odrzuciłeś. Nie chcesz przekazać mi żadnych nauk. Wychodzi na
to, że przepełniony jestem negatywnościami. Przysięgam, że nigdzie nie pojadę, zabiję się dziś
wieczorem”. Mówiąc tak, wyjął swój ostry nóż i kierując go w stronę serca, zaśpiewał:
39
Byłem oszołomiony i wielce szczęśliwy
Widząc tak wielce urzeczywistnioną istotę.
Dumny i radosny, obudziłem w sobie zarozumiałość.
Myślałem, że jestem pełną zalet osobą,
Mającą niewiele przeszkód i nawyków tworzących myśli.
Sądziłem, że jestem dobrym naczyniem dla dharmy,
Pełną zalet i dobrze ukierunkowaną osobą,
Mającą mnóstwo zasług i dobrych życzeń40.
40
41
Obce ci lenistwo.
42
43
45
Praktykuj kluczowe pouczenia.
Przyniesiesz sobie pożytek,
Wyzbywając się dysput i słów.
Skoncentruj się na swym oddaniu.
Sziła Y odpowiedział: “Przed chwilą rzekłeś, że ten kto się uczy i nie praktykuje może zbłądzić.
Proszę, rozwiń tę myśl”.
Milarepa odpowiedział: “Rozumiem przez to niebezpieczeństwo lgnięcia do światowych spraw tego
życia bez całkowitego wyrzeczenia się ich. Innym zagrożeniem jest to, że można zagubić cel praktyki.
W naukach linii Marpy nie ma tych błędów czy niebezpieczeństw, gdyż nigdy nie zwracamy uwagi na
słowa i dysputy. Kładziemy nacisk na rzeczywistą praktykę. Słuchaj uważnie mej pieśni o zagrożeniach
i błędach:
Po tym Sziła Y zaniechał swych poszukiwań światowych problemów i oddał się swym praktykom,
nigdy już nie myśląc o jedzeniu i ubraniu.
46
47
Pewnego dnia do Sziły Y przybył jego przyjaciel. Widząc jego wycieńczone ciało, źle zrozumiał ten
widok i współczująco powiedział: “Darma Łangcziuku, byłeś tryskającym zdrowiem mężczyzną z
bogatej rodziny. Teraz jednak wyglądasz staro i biednie, nie masz jedzenia i ubrań. Jakie to smutne!
Jakie smutne!” Sziła Y zaśpiewał w odpowiedzi:
To była opowieść o Milarepie spotykającym nad Srebrnym Potokiem swego ucznia, Odzianego w
Bawełnę Sziłę Y.
Przypisy
47
49
2. Y i Tsang (tyb.: dBus.gTsang) : Y jest regionem w środkowym Tybecie, a Tsang regionem na
południowym zachodzie Tybetu.
5. Cztery strumienie nauk to prawdopodobnie: (1) nauki jogi budowania, (2) nauki sześciu jog, (3)
nauki zaawansowanej jogi spełniającej, (4) nauki mahamudry. Słowo “strumienie” wskazuje, że nauki te
przenoszą ciągłe fale błogosławieństw.
7. Późniejszy stopień dhiany; każda dhiana na dwa stopnie: główny i późniejszy. Na główny stopniu
umysł jogina jest całkowicie pochłonięty koncentrowaniem się. Na stopniu późniejszym, gdy jogin
kontynuuje swe codzienne aktywności, jego umysł jest wciąż skupiony na danej praktyce, nie
zaprzestaje doświadczać doznań medytacyjnych.
10. Siła życia (tyb.: Srog.Rlung.) – główna prana, która wspomaga życie i która według tantry
tybetańskiej jest źródłem energii świadomości (przechowującej) alai.
11.Zwrot ten nie jest dla tłumacza jasny; prawdopodobnie wskazuje trzy najlepsze momenty dla
praktyki medytacji.
12. Cztery rzeki: zwrot symboliczny oznaczający cztery stopnie sansarycznego powstawania:
tworzenie, pozostawanie, niszczenie i zakończenie.
14. Trzy kluczowe zasady – nauki na temat pustych przejawień (tyb.: sNang.sTong.), błogości-
pustki (tyb.:bDe.sTong.) i świetlistości-pustki (tyb.: Rig.sTong.).
22.Trzej towarzysze; łuk, strzały i miecz to trzej towarzysze (obrońcy) wszystkich podróżujących w
zamierzchłych czasach Tybetańczyków.
23. Torba podróżna; pochwa i kołczan przyczepione były do pasa, razem z torbą, w której
znajdowały się różnorodne przedmioty.
25. Cztery niezmierzoności lub cztery niezmierzone dobre życzenia, to jest, niezmierzona miłość,
współczucie, życzliwość i bezstronność.
27.To prawdopodobnie oznacza trzy wzorce, przez które jogin osądza swe doświadczenia w
medytacji: czy doświadczenie jest zgodne z sutrami, czy poszerza albo osłabia jego współczucie do
czujących istot, czy powiększa jego zrozumienie śuniaty.
36. Cztery błogości; kiedy tigle, esencja energii, schodzi w dół z centrum głowy, kolejno powstają
cztery błogości. Patrz książka C.C. Czanga “Nauki o jodze tybetańskiej”.
38. Drzwi sali zgromadzeń w klasztorach tybetańskich są prawie stale są zamknięte na klucz.
39. Ogień tumo – “mistyczny” ogień czy ciepło, które tworzy się w ośrodku w pępku.
41. Jeśli dwie osoby wzajemnie przysięgły sobie coś w przeszłych żywotach, moc tych ślubowań
bądź karma życzeń wypełni się w przyszłym życiu.
42. Rdzenne pouczenia (tyb.: Man.Ngag. lub gDams.Ngag.) również tłumaczone jako kluczowe
pouczenia – wskazówki zawierające esencję nauk tantry przekazywane zwykle w bardzo prostej,
przejrzystej jednak praktycznej formie i dlatego nazywanych rdzennymi pouczeniami.
44. Linia praktyki (tyb.: sGrub.brGjud.) – inna nazwa szkoły kagiupa, kładącej nacisk na praktykę
medytacyjną.
45. Zgodnie z buddyzmem mahajany, pogląd hinajany na temat nirwany i samadhi jest spłycony,
niedokładny i ograniczony. Lgnięcie do błogiego spokoju jest z punktu widzenia mahajany przeszkoda w
osiągnięciu oświecenia.
46. Obłęd jogiczny; “stan obłędu”, który wszyscy jogini muszą pokonać, zanim osiągną ostateczne
czy całkowite oświecenie; mowa tu o niebezpieczeństwie wpadnięcia przez zaawansowanego jogina w
tak zwany “obłęd duchowy”.
47. Pole zasług: zwrot, który oznacza kwalifikowanego biorcę ofiar, takiego, jak guru, buddę lub
oświeconych mężów. Ofiary składane takim istotom zaowocują szczególnie wielką zasługą dla dawcy;
są jak nasiona zasiane na żyznej glebie.
48. Wolność od przeszkód (tyb.: Zang.Thal.); zaawansowani jogini, którzy doskonale opanowali
pranę umysłu, powinni bez kłopotów przenikać przez wszystkie materialne, stałe przeszkody.
Osiągnięcie to nazywane jest zang thal.
Rozdział 18
18 Pieśń o kiju
Milarepa wyrzekł się wszystkich światowych dóbr materialnych. Jedyną rzeczą, jaką sobie zostawił,
był drewniany kij. Kiedyś, dzierżąc kij w dłoni, Milarepa i jego uczeń, Seban Repa, poszli po jałmużnę
do doliny Czien. Przyszli do stojącej nad rzeką drewnianej chaty. Oprócz starej kobiety nie było tam
żywej duszy. Milarepa poprosił ją o jałmużnę. Staruszka odparła: “Nie mam ani grosza, lecz idąc przez
pole znajdziecie bogatego mężczyznę o imieniu Dziangcziub Bar, który ma swoje gospodarstwo. Idźcie i
jego poproście, na pewno otrzymacie wsparcie. Gdy przybyli do domu bogatego gospodarza zauważyli,
że przebierał on ziarno na wysiew. Milarepa powiedział: “Mój dobrodzieju, powiedziano nam, że jesteś
bogaty i dlatego przyszliśmy do ciebie po jałmużnę”. Mężczyzna odpowiedział: “Dam wam ją z
przyjemnością. Jeśli rzeczywiście jesteście joginami, winniście pojmować symboliczne znaczenie rzeczy
i obdarować mnie godną przypowieścią. Proszę, użyjcie mego gospodarstwa jako przykładu i
zaśpiewajcie mi pouczającą pieśń”. Zatem Milarepa i Seban zaśpiewali razem:
51
52
Rozwija się pączek bodhi.
Tego lata owoc mój będzie dojrzały.
Mężczyzna zaperzył się: “Widzę, drogi joginie, że masz w swej dłoni kij. Czy służy ci on, jak
dziecku, do zabawy, czy jest on na szaleńców? Powiedz mi, proszę, po co go masz?” Mila zaśpiewał mu
w odpowiedzi:
53
54
Doskonałość ścieżki bodhi.
Cztery złączenia na kiju
Są czterema wiecznymi życzeniami55.
Trzy węzły symbolizują
Trzy ciała buddy.
55
56
Ostry nóż wskazuje, że
Udręka pragnienia będzie odcięta.
Kryształ górski symbolizuje
Oczyszczenie zaciemnionych nawykowych myśli.
W sercu bogacza obudziło się wielkie oddanie. Kłaniając się do stóp Milarepy, powiedział: “Drogi
nauczycielu, będę Ci służył od tej chwili aż do momentu mej śmierci. Proszę, chodź i zamieszkaj na
zawsze w mym domu”. Dzietsyn i Seban Repa nie obiecali jednak więcej niż siedem dni postoju,
mówiąc: “Nie pragniemy twych światowych darów”.
Pod koniec swego pobytu, kiedy mieli już odejść, gospodarz zawołał: “Zanim odejdziecie, proszę,
powiedzcie o swych doświadczeniach i urzeczywistnieniu medytacji”. W odpowiedzi, Dzietsyn i jego
uczeń wspólnie zaśpiewali:
57
Małe słonie nie mają tej mocy.
58
8
59
Złudnym stanem zaciemnionym ‘chwytaniem i pragnieniem’?
Czy nie byłem obezwładniony przez definicje,
Nie zaznając błogosławieństwa ciała i mowy?
Kiedy medytuję nad jednością pojawień i mego guru60,
Czy moja przytomność nie wędruje?
Gdy objaśniam prawdę symbolami tantry,
Czy nauczam prawdy będącej poza symbolami?
Czy nie zanieczyściłem pierwotnie czystego umysłu
‘Zamierzonym wysiłkiem’?
Czy uczyniłem to, co chciałem,
A co nie było prawym postępowaniem lamy?
Czy kiedyś zapytałem siebie: ‘Czy jestem świadom,
Że światowe osiągnięcia i powodzenie
Są przeszkodami stworzonymi przez zło?’
Usłyszawszy tę pieśń, nauczyciel zwrócił się do Milarepy z oddaniem i zaufaniem, płacząc: “To
doprawdy niesamowite”. Pokłonił się Dzietsynowi i zaprosił do swego domu, obsypując ofiarami i
usługując mu. Poprosił, by Milarepa przyjął go jako swego ucznia. Dzietsyn wiedział, że był on
przeznaczoną mu osobą, zatem wyraził zgodę. Po tym wszyscy trzej powrócili do Śnieżnej Góry Laczi.
Nauczyciel ten otrzymał od Milarepy inicjację i rdzenne pouczenia, a w późniejszym czasie osiągnął
stan wyzwolenia i urzeczywistnienia. Na koniec pozostał synem serca Milarepy i znany był jako
Dziangcziub Gialpo, nauczyciel z Ngen Dzong.
To była opowieść o Milarepie śpiewającym “Pieśń o kiju” w dolinie Czien oraz o jego spotkaniu z
nauczycielem z Ngen Dzong.
Przypisy
1. Praktyki wstępne (tyb.: sNgon.’Gro); przed praktykowaniem jogi budowania, jogi spełniającej i
mahamudry, jogin powinien ukończyć praktyki wstępne, czyli: (1) 100 000 pokłonów przez symbolami
trzech klejnotów; (2) 100 000 mantr Wadżrasattwy; (3) ofiarowanie 100 000 “mandali”; (4) 100 000
modlitw do swego guru.
3. Dwa łokcie lub dwa “tru”; jeden “tru” (tyb.: Khru) to odległość od łokcia do końca środkowego
palca.
5. Cztery niezmierzone życzenia: (1) oby wszystkie czujące istoty mogły zasiać ziarno szczęścia i
szczęście osiągnąć; (2) oby wszystkie czujące istoty mogły uniknąć cierpienia i przyczyny cierpienia;
(3) oby wszystkie czujące istoty mogły osiągnąć “czyste szczęście”; (4) oby wszystkie czujące istoty
mogły osiągnąć stan bezstronności. Patrz także Opowieść 17, przypis 25.
60
8. Jednakowe działanie – wchłonięta w “jednakowość sansary i nirwany” oświecona istota działa bez
lęku i nadziei.
10. Cztery ostrza i cztery końce (tyb.: mTha’.bSzi.) to cztery wzory, według których kształtują się
opinie o rzeczywistości; rzeczywistość może być uważana za (1) istniejącą; (2) nie istniejącą; (3)
istniejącą i nie istniejącą zarazem; (4) stan poza istnieniem i nie istnieniem. Jeśli lgnie się do jednego z
tych “końców” czy “skrajności” to, według buddyzmu, zeszło się z obranej drogi.
Rozdział 19
Pewnej nocy, podczas medytacji na Śnieżnej Górze Laczi, Milarepie przyśniło się, że bardzo piękna
młoda dziewczyna, przystrojona klejnotami i kośćmi, podeszła do niego i powiedziała: “Joginie
Milarepo, powinieneś postępować według pouczeń swego guru, iść do Śnieżnej Góry Tise i tam
medytować. Na swej drodze poznasz utalentowaną i przeznaczoną ci osobę, na która powinieneś
wpłynąć i pokierować nią, zgodnie z jej potrzebami”. Po tych słowach zniknęła. Po przebudzeniu się
Milarepa pomyślał: “Wiadomość przesłał mi mój opiekuńczy budda i dakini, by umożliwić mi
odwzajemnienie szczodrości mego guru. Muszę natychmiast wyruszyć”.
W czasie swej wędrówki z Laczi do Śnieżnej Góry Tise Dzietsyn Mila napotkał mieszkańca Nia Non
o imieniu Dampa Giagphu.
Mężczyzna ten zaprosił Milę do swego domu, złożył mu ofiary i wydał ucztę na jego cześć. [Podczas
niej] powiedział do Dzietsyna: “Dla dobra zgromadzonych tu uczniów, proszę, bądź łaskaw nauczać nas
dharmy, która w Tobie kwitnie. Proszę, ubierz swe nauki w melodię i wyśpiewaj nam je”.
Tak więc Milarepa zaśpiewał “O dwudziestu jeden napomnieniach umysłu”:
Po tym Dampa Giagphu służył Milarepie, który udzielił mu inicjacji i rdzennych pouczeń.
praktykując je przez jakiś czas osiągnął on doświadczenie i urzeczywistnienie i potem stał się jednym z
synów serca Dzietsyna.
To była opowieść o Milarepie napotykającym Dampę Giagphu.
Rozdział 20
Jak przepowiedział Marpa, Dzietsyn Milarepa wyruszył z kilkoma swymi uczniami do Śnieżnej
Góry Tise. Kiedy doszli do jeziora Loło, jeden z nich, nie chcąc dalej wędrować, zaczął udawać chorego
i dalsza część podróży została odłożona. Milarepa zatrzymał się zatem tego lata w Górnym Loło i
nauczał tam dharmy.
Gdy nadeszła jesień i Milarepa zbierał się do podróży do Śnieżnej Góry Tise, uczniowie i miejscowa
ludność wydali na jego cześć pożegnalne przyjęcie. Wszyscy okrążyli Milarepę, składając mu ofiary i
kłaniając się. Ludzie poprosili go wtedy o udzielenie nauk, gdyż zdawali sobie sprawę z tego, że
nieprędko się znów zobaczą. Milarepa zaśpiewał “O właściwej praktyce jogi”:
Po usłyszeniu tej pieśni wszyscy powiedzieli Milarepie: “Opisałeś nam jakie jest Twoje życie i
praktyka. Prosimy, byś jeszcze powiedział, co my mamy czynić. Bądź tak dobry i daj nam, swym
uczniom, pouczenia i rady”. Dzietsyn podkreślił wtedy nietrwałość życia i przypomniał o konieczności
szczerej praktyki dharmy. Zaśpiewał “Pieśń o ośmiokrotnie porównanej tymczasowości”:
Złote malowidło,
Turkusowe kwiaty,
Powodzie w dolinie nad nami,
Ryż w dolinie pod nami,
Obfitość jedwabiu,
Cenny klejnot,
Księżyc w nowiu,
I cenny syn –
Oto ośmiokrotne porównanie.
Wciąż to rozważajcie.
Oddajcie się praktyce dharmy.
Po wysłuchaniu tej pieśni wszyscy zgięli się przed Milarepą w głębokim pokłonie, czując do niego
wielkie oddanie. Mocno przekonani o prawdzie zawartej w jego pouczeniach, zaczęli płakać rzewnymi
łzami. Trzech młodzieńców poprosiło Dzietsyna, by przyjął ich na swych uczniów i służących. Dlatego
też Dzietsyn zaśpiewał pieśń “ O dziesięciu trudnościach”:
Szczęścia i pomyślności
Życzę wam, moi dobrodzieje.
Zdrowia i braku chorób,
Długiego życia, wolnego od wypadków.
Niech znów spotkają się ojciec z synem!
Rozdział 21
Pewnego razu w pierwszej połowie ostatniego jesiennego miesiąca Milarepa i jego uczniowie udali
się do po jałmużnę do Puhreng Kithang. Zebrało się tam wielu ludzi. Milarepa powiedział im:
“Dobrodzieje, dajcie mi jałmużnę, po którą przyszedłem” Miedzy ludźmi stała młoda, dobrze ubrana
dziewczyna, która rzekła: “Kim jesteś, drogi joginie? Kim są Twoi rodzice, brat i siostra?” Milarepa
zaśpiewał:
1
2
3
Jest spadkobiercą i dzierżawcą przekazu buddy;
Nigdy nie wychowałem dziecka, które
Musiałem myć i przewijać.
“Wspaniałe są Twe słowa” – zauważyła dziewczyna. “Powiedz jednak, czy masz też kogoś w
sansarze: synów, posiadłości?”.
Milarepa zaśpiewał w odpowiedzi:
Słysząc pieśń Dzietsyna, w dziewczynie zabłysło światło ufności. Zaprosiła Milę i jego uczniów do
domu, ofiarowała dary i należycie ugościła. Potem dostała pouczenia i wstąpiła na ścieżkę.
Milarepa wraz ze swymi uczniami udał się do Śnieżnej Góry Dretse. Pewnego dnia przybyło do nich
wielu ludzi. Wśród nich był bystry, wysoko urodzony młody mężczyzna – potomek rodziny Dzioło.
Miał on niezwykłe oddanie dla Milarepy; powiedział: “Drogi lamo, całe Twoje działanie jest
niewyobrażalnie niezwykłe! Proszę, obdarz nas naukami, które moglibyśmy zawsze praktykować”.
W odpowiedzi na jego prośbę Milarepa zaśpiewał:
“Jesteśmy prostymi ludźmi i nie mamy pojęcia, jak praktykować te dogłębne nauki” – powiedzieli
ludzie. “Ci, którzy wiedzą jak to robić, są szczęściarzami!”. Milarepa odpowiedział: “Kiedy mówicie,
że nie wiecie, jak praktykować nauki, znaczy to, że chcecie je ominąć; oto właśnie znak braku oddania.
Jeśli zmobilizujecie się do ich praktyki, poznacie, jak to uczynić i rzeczywiście je pojmiecie. Teraz
posłuchajcie o zasługach tych nauk”:
4
5
Po oceanie sansary dryfują
Żeglujący kupcy sześciu światów.
Ten, kto nigdy nie rozstaje się z trikają6,
Na pewno zwycięży wzburzone morza!
Tak śpiewał, a ludzie utwierdzili się w swych przekonaniach i odeszli. Lecz dobrze urodzony
młodzieniec, pragnący poznać dharmę, pomyślał: “Pewnego dnia muszę przyjść do tego nauczyciela i
ofiarować się mu jako uczeń i sługa”. W tym czasie Dzietsyn i jego uczniowie postanowili do końca
wiosny pozostać w tamtym miejscu. Ciesząc się darami i gościnnością ludzkich i nieludzkich istot,
pomagali swym darczyńcom w rozwoju..
Gdy Milarepa i uczniowie wyruszali z powrotem do Śnieżnej Góry Tise, gospodarz wydał na ich
cześć ucztę. Młody arystokrata, mający niezwykłe oddanie do Milarepy, podniósł się ze swego siedzenia
i powiedział: “Drogi nauczycielu, słyszałem, że znasz nauki zwane ‘poglądem, praktyką, działaniem i
owocem’. Czy mógłbyś być tak dobry i opowiedzieć nam, jak ich doświadczasz?”.
Milarepa zaśpiewał w odpowiedzi:
6
Jeśli samowyzwolenie jest owocem,
Obie nirwana i sansara są do niego sprowadzone.
Jak więc mieć mogę przeświadczenie o dualności
Brania i odrzucania?
Młody arystokrata powiedział do Milarepy: “Drogi lamo, postanowiłem poświęcić się praktyce
dharmy, lecz nie podejmę się jej bez pozwolenia rodziców i krewnych. Choć i tak najpierw będę musiał
ich o to poprosić, to jednak teraz proszę Cię, byś był tak dobry i przyjął mnie jako swego sługę i ucznia
i zabrał mnie z sobą”. Mila odparł: “Ten, kto pragnie praktykować dharmę, winien myśleć o
nieszczęściach sansary. Jeśli ktoś nie potrafi się zdecydować i będzie szukał pozwolenia i rad innych,
nigdy nie osiągnie sukcesu. Posłuchaj mej pieśni”:
Ta pieśń niezwykle wzruszyła młodzieńca, przekonał się o tkwiącej w niej prawdzie. Zdecydował się
praktykować dharmę, a rodzice zgodzili się. Po okresie próbnym otrzymał inicjację i rdzenne pouczenia,
a na koniec osiągnął wyzwolenie. Znany był jako Dziogom Repa Darma Łangcziug, jeden z “bliskich
synów” Milarepy.
To była opowieść o Milarepie spotykającym swego ucznia, Darmę Łangcziuga Repę z Puhreng.
Przypisy
3. Zręczne środki i mądrość (tyb.: Thabs.Dang.Szes.Rab.; skt: upaja [i] pradżnia); upaja to zręczne
metody i postępowanie, które stosuje bodhisattwa, wykonując pozytywne działania dla dobra
wszystkich czujących istot. Pradżnia oznacza transcendentalną mądrość, przymiot jedynie oświeconych
istot. Upaja, najbardziej ogólnie rzecz biorąc, to pięć paramit: szczodrość, dyscyplina, cierpliwość,
wytrwałość i medytacja. Pradżnia oznacza szóstą paramitę, doskonałą mądrość.
6. Trikaja – trzy sfery przejawienia buddy: bezforemna dharmakaja oraz dwa ciała foremne, czyli
sambhogakaja) i nirmanakaja.
Rozdział 22
Kiedyś, gdy Dzietsyn i jego uczniowie wędrowali z Puhreng do Śnieżnej Góry Tise, naprzeciw
wyszedł im Mapham z licznym orszakiem. Wszyscy skłonili się Milarepie, złożyli mu obfite dary.
Przywitali go z wielką radością i pokazali wiele słynących z legend, historycznych medytacyjnych
odosobnień. Przyrzekli chronić jego uczniów i powrócili do swych siedzib.
Gdy Mila i jego uczniowie doszli do brzegów jeziora Mapham, podszedł do nich nauczyciel bon1 o
imieniu Naro Byncziung. Człowiek ten wiele słyszał o Milarepie i dowiedziawszy się, że ten przybywa
do Tise, podążył wraz ze swymi braćmi i siostrami nad jezioro Mapham, by spotkać Dzietsyna i jego
uczniów. Udając, że nie wie, kim są, kapłan bon zapytał: “Skąd idziecie i dokąd podążacie?” Mila
odparł: “Idziemy do Śnieżnej Góry Tise, by oddać się tam medytacji”. Wtedy kapłan zapytał: “Kim
jesteś, jak się nazywasz?”
“Jestem Milarepa”.
1
“W takim razie – odparł kapłan – jesteś jak Mapham powszechnie znane, lecz z bliska nie tak
wspaniale, jak w opowiadaniach. Być może jezioro jest wspaniałe, lecz ono i otaczające je góry są
opanowane przez nas, praktykujących bon. Jeśli chcecie tu pozostać, musicie podążyć za naszymi
naukami i zasiać ziarno [bon]”.
Milarepa odpowiedział: “Góra ta została przepowiedziana prze samego Buddę, jako miejsce
dzierżawców doktryny. Jeśli chodzi o mnie, ma ona wielkie znaczenie, gdyż mówił mi o niej mój guru,
Marpa. Wy, wyznawcy bon, przebywający tu do tej chwili, jesteście naprawdę szczęściarzami! Jeśli
chcecie tu pozostać w przyszłości, winniście postępować według nauk mojej religii; inaczej bowiem
lepiej będzie, jak pójdziecie w inne miejsce”.
Kapłan odparł: “Gdy byłeś daleko, słyszałem, że jesteś wspaniały; lecz gdy spotykamy się twarzą w
twarz, wydajesz się mały i bez znaczenia. Jeśli naprawdę jesteś tak niezwykły jak mówią ludzie, nie
powinieneś mieć nic przeciw temu, byśmy stanęli z sobą w szranki. Zobaczymy, czyje magiczne moce
są wspanialsze. Zwycięzca pozostanie tu i uważany będzie za prawowitego właściciela tego miejsca.
Ten zaś kto przegra, odejdzie”. Mówiąc to, kapłan przeskoczył jezioro Mapham i zaśpiewał:
W odpowiedzi Milarepa, uniósł się nad jeziorem i nie zmniejszając ani nie zwiększając się ani
trochę, całe je przykrył. Zaśpiewał:
Po chwili Milarepa wykonał następny cud, kładąc całe jezioro Mapham na opuszce swego palca, nie
czyniąc najmniejszej krzywdy zamieszkującym jezioro istotom. Kapłan bon powiedział: “W pierwszej
próbie twoje sztuczki lepsze były od moich. Lecz ja tu byłem pierwszy. Spróbujmy raz jeszcze i
przekonajmy się, który z nas jest potężniejszy”. Milarepa odpowiedział: “Nie będę współzawodniczył z
tobą, czarownikiem pomazanym lekarstwami, po to, by oszukać innych i omamiać ich mylnymi
wizjami. Nie stanę w szranki z takim człowiekiem. Jeśli nie chcesz pójść za naukami buddy, odejdź w
inne miejsce”. Kapłan zaperzył się: “Nie wyrzeknę się nauk bon. Jeśli zwyciężysz, poddam się i odejdę.
Gdy stanie się inaczej, pozostanę tu na zawsze. Zgodnie ze ślubami buddyjskimi nie wolno ci
skrzywdzić mnie lub zabić. Czy nie jest tak? Stoczymy bitwę używając naszych magicznych mocy”.
6
7
Po czym kapłan bon zaczął okrążać Śnieżną Górę Tise z prawa na lewo, podczas gdy Milarepa i
jego uczniowie okrążali ją zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Spotkali się na wielkiej skale w
północno-wschodniej dolinie Tise. Bonista powiedział Milarepie: “To dobrze, że ty [oddajesz cześć temu
świętemu miejscu] okrążając je. Teraz powinieneś okrążyć górę tak, jak dzieje się to w religii bon”.
Mówiąc to, złapał Milarepę za rękę i pociągnął w swym kierunku. Dzietsyn zripostował: “Nie pójdę
twym przykładem i nie sprzeciwię się buddyjskiej tradycji. Myślę, że byłoby lepiej, gdybyś ty podążył
moją ścieżką i przyswoił buddyjski sposób robienia okrążeń”. Mówiąc to, Milarepa złapał rękę kapłana
i pociągnął w swoją stronę. Ciągnąc się tak nawzajem, obaj, Dzietsyn i kapłan, zostawili na skale wiele
odcisków stóp. Jednak moc Dzietsyna okazała się potężniejsza i kapłan musiał ustąpić.
Gdy dotarli do północnego stoku Tise, kapłan rzekł: “Później powinniśmy sposobem bon udać się w
odwrotnym kierunku i zrobić następne okrążenie”. “Dobrze, ale będzie to zależało od siły twych mocy”
– odparł Mila. Wtedy kapłan powiedział: “Sądzę, że tym razem twoja moc wydaje się mieć przewagę
nad moją. Lecz próbujmy dalej”. Mówiąc to, dźwignął ogromną skałę, dużą jak jak, i położył na
wzgórzu. Wtedy podszedł Milarepa i podniósł zarówno skałę, jak i kapłana. Kapłan przemówił: “Znów
zwyciężyłeś. Lecz cóż znaczy zwyciężyć raz czy drugi. Kontynuujmy nasze zawody”. Mila
odpowiedział: “Gwiazdy mogą spróbować współzawodniczyć ze światłem księżyca i promieniami
słońca, lecz ciemności okrywające cztery kontynenty mogą być rozświetlone jedynie przez słońce i przez
księżyc. Możesz ze mną walczyć, lecz nigdy mnie nie zwyciężysz. Teraz Śnieżna Góra Tise należy do
mnie. Ukazałem swe magiczne mocy, by sprawić ci przyjemność. Teraz każdy widzi, że praktyka
buddyjska jest czymś najwspanialszym”.
Potem Milarepa osiadł w Lotosowej Jaskini po zachodniej stronie Zamkowej Doliny, a kapłan bon w
jaskini po stronie wschodniej. Milarepa wyciągnął swą nogę od zachodniej strony i dotknął nią wejścia
do jaskini, w której przebywał kapłan. Zawołał: “Teraz ty zrób to samo!” Kapłan również wyciągnął
nogę, lecz nie dosięgła ona nawet potoku! W tym momencie, obserwujące ich nieludzkie istoty zaśmiały
się z całego serca.
Choć kapłan zawstydził się z lekka i zakłopotał, to jednak zawołał: “Wciąż chcę walczyć!” Mówiąc
to, zaczął ponownie okrążać górę sposobem bon. Tym razem obaj spotkali się na południowym stoku
góry Tise. Gdy zaczęło padać, Milarepa powiedział: “Musimy znaleźć schronienie. Zbudujemy dom.
Chcesz zbudować fundamenty i podłogę czy wolisz położyć dach?” Kapłan odrzekł: “Wole położyć
dach. Ty postaw fundamenty”. Milarepa przystał na to. Następnie wskazał na skałę tak wielką, jak troje
stojących obok siebie ludzi i powiedział: “Podejdźmy tam”. Gdy to uczynili, Dzietsyn zaczął kłaść
fundamenty. Zobaczył, że kapłan bon przepołowił gigantyczną skałę, wielkością przypominającą
ośmioletnie dziecko. W tym momencie Milarepa wykonał mudrę zwycięstwa i skała, trzymana przez
kapłana, rozszczepiła się na dwoje. Mila powiedział: “Teraz możesz przynieść tu dach”. “Przecież
właśnie go zniszczyłeś!” – wykrzyknął kapłan. “Zrobiłem to, bo z sobą rywalizujemy” – odparł
Milarepa. “Tym jednak razem pozwolę ci przygotować inny kamień i nie powtórzę niszczącego gestu.
Pozwolę ci przynieść przygotowana skałę”. W związku z tym kapłan przygotował następną skałę i już
miał ją przenieść, gdy nagle Milarepa wykonał gest przygniatania. Kapłan zdziwił się gdy, chcąc
podnieść skałę, przekonał się, że stała się niezwykle ciężka. Przestał się z nią siłować i jęknął: “Już
przygotowałem dach. Teraz kolej na ciebie, byś go przeniósł na drugą stronę”. Milarepa odpowiedział:
“Moje zadanie, to stawianie fundamentów, twoje – położenie dachu. Spróbuj podnieść skałę i przynieść
ją tutaj”. Tak więc kapłan spróbował po raz kolejny. Użył wszystkich swych sił, oczy wyszły mu z
orbit, lecz skała nawet nie drgnęła. Widząc to, Milarepa powiedział: “Jestem joginem, który osiągnął
urzeczywistnienie zwykłe i ostateczne. Moje magiczne moce różnią się od twoich. Choć osiągnąłeś
nadprzyrodzone moce zwykłego urzeczywistnienia, nie mogą one współzawodniczyć z moimi. Jeśli
wykonam jeszcze jeden odstraszający gest, nigdy nie będziesz mógł przepołowić skały. Nie zrobiłem
tego, ponieważ chciałem rozweselić oglądających nas widzów. Spójrz teraz na mnie i zobacz, jak ja
podnoszę!” Mówiąc to, Milarepa użył tylko jednej ręki do uchwycenia gigantycznej skały i położył ją
sobie na ramieniu. Od tego czasu można na niej znaleźć ślady jego dłoni. Potem stanął na niej i odbił
ślady swych stóp. Na koniec położył sobie skałę na głowie, pozostawił na niej jej odbicie i [więcej]
śladów swych rąk. Potem jaskinia, obok której się znajdowali, została nazwana Czyniącą Cuda Jaskinią
i stała się bardzo znana. Kapłan bon przyznał się do porażki.
Dzietsyn jeszcze wiele razy siłował się z Naro Byncziungiem. Jego czyny były o wiele potężniejsze i
o wiele wspanialsze. Wreszcie Naro Byncziung powiedział: “Powiedziałeś, że jestem czarownikiem,
lecz z tego, co widzę, wnioskuję, że to ty jesteś czarownikiem. Nie przemawiają do mnie twoje sztuczki.
Piętnastego dnia tego miesiąca, urządzimy wyścigi i zobaczymy, kto pierwszy dosięgnie szczytu góry
Tise. Zwycięzca uważany będzie za pana tej góry. To zadecyduje również, kto naprawdę osiągnął
ostateczne urzeczywistnienie”. “Niech tak będzie ” – odparł Milarepa – “Zrobimy, jak chcesz. Lecz
jakaż szkoda, że ty, kapłan bon mistyczne, wewnętrzne doświadczenie uważasz za ostateczne
urzeczywistnienie! By je osiągnąć, trzeba ujrzeć naturę swego umysłu. Jeśli chce się go urzeczywistnić,
należy podążyć drogą medytacji nad naukami mojej szkoły – linii praktyki”. Kapłan bon odpowiedział:
“Jaka jest różnica pomiędzy twoim umysłem, a moim? Czy twój jest dobry, a mój zły? Jaka jest różnica
pomiędzy bonem, a buddyzmem? Chociaż nasze praktyki niewiele się różnią, możesz być bieglejszy w
sztuce zwodniczej magii. Dlatego też do tej pory wygląda to tak, jakbyś był lepszy. W każdym razie
wyścig na szczyt rozstrzygnie wszystko raz na zawsze”. Mila odparł: “Bardzo dobrze! Zgadzam się!
Sytuacja się rozwiąże”.
Przez ten czas Naro Byncziung wytrwale skupiał swój umysł na modlitwach do swego boga,
podczas gdy Milarepa żył, jak poprzednio. Z samego rana piętnastego dnia Naro Byncziung, ubrany w
zielona opończę i grając na mistycznym instrumencie, bębenku bon, poszybował przez niebo w
kierunku Tise. Zauważyli to uczniowie Milarepy, lecz on smacznie spał. Reczungpa krzyknął: “Drogi
Dzietsynie, wstawaj! Popatrz! Choć ranek jeszcze nie tak blisko, Naro Byncziung szybuje po niebie na
bębenku! Sięgnął już pasma góry!”.
Dzietsyn wciąż jednak leżał, jakby nigdy nic, lecz w końcu leniwie odpowiedział: “Czy nasz
przyjaciel z bon już jest na szczycie?”. Wszyscy jego uczniowie nalegali, by przystąpił do działania.
Powiedział: “Dobrze więc. Spójrzcie!” i wykonał gest w kierunku kapłana. Kiedy uczniowie spojrzeli
znów na niego, spostrzegli, że pomimo swych wysiłków, by się unieść, kapłan jedynie okrążał górę,
będąc wciąż na tym samym poziomie.
Gdy nastał dzień i pojawiło się słońce, Milarepa strzelił palcami, użył opończy, jako skrzydeł i
poszybował w stronę Tise. W jednej chwili znalazł się na szczycie góry w momencie, gdy pierwsze
promienie słońca przedarły się przez horyzont. Tam Dzietsyn ujrzał guru linii przekazu, bóstwa
opiekuńcze. Pojawił się budda Demczog wraz ze swym orszakiem, ciesząc się z jego widoku. Choć
Milarepa wiedział, że w swej esencji są tym samym, że natura jedności jest we wszystkich, niemniej
bardzo ucieszył się ze swego zwycięstwa.
W tym czasie Naro Byncziung dosięgnął wyższych partii góry. Gdy ujrzał Dzietsyna, wyniosłego,
lecz pełnego współczucia, siedzącego wygodnie na szczycie, oniemiał i spadł w przepaść, a jego
bębenek stoczył się po zboczu Tise. Teraz jego duma i arogancja zostały całkowicie zwyciężone i
krzyczał upokorzony do Milarepy: “Twa moc i cuda są o wiele wspanialsze, niż moje! Teraz ty jesteś
panem Tise. Odchodzę do miejsca, z którego będę mógł wciąż ją oglądać”.
Wtedy Milarepa odrzekł: “Choć wspomagają cię ziemscy bogowie, osiągnąłeś namiastkę
urzeczywistnienia, a ja jestem osobą, która w pełni urzeczywistniła wewnętrzną mądrość i osiągnęła
ostateczne urzeczywistnienie. Jak możesz współzawodniczyć ze mną? Szczyt Tise jest mistycznym
ogrodem wadżry, w którym przebywa budda Khorlo Dompa [Samwara]. Nie zgromadziłeś tak wielkiej
zasługi, by tam dotrzeć. Dla dobra buddystów, którzy się tu zgromadzili, poprosiłem bóstwa o
pozwolenie i wszystkim to ukazałem. Ponieważ chciałem pomniejszyć twoją dumę zrzuciłem cię z góry
i zgubiłeś bębenek. Od dzisiaj, nawet gdybyś chciał dojść do podnóża góry Tise, będziesz musiał
wspomóc się moją mocą. Opowiem ci, dlaczego posiadam takie moce:
8
Którą posiadam z wielu powodów:
Należę do linii pełnej błogosławieństw i łask;
To pierwszy powód mej mocy.
Tak brzmiała jego pieśń. “Jestem w pełni przekonany o twych magicznych mocach i siłach” –
powiedział kapłan bon – “Są naprawdę niezwykłe i cudowne. Szczerze błagam cię, byś pozwolił mi
pozostać tam, skąd mógłbym oglądać Śnieżną Górę Tise”. Milarepa odpowiedział mu: “W takim razie
możesz żyć tu, na tej górze”. Wskazując na górę, którą miał na myśli, zebrał garść śniegu i cisnął na
szczyt góry, na wschód. Od tego czasu na szczycie tej góry zawsze widziany był śnieżny pagórek.
Wtedy, dzięki swej mocy, Milarepa i kapłan bon wznieśli się na zbocze góry Tise. Kapłan powiedział:
“W przyszłości chciałbym okrążyć górę, oddając jej cześć, lecz potrzebuję miejsca, by zatrzymać się w
czasie pielgrzymki”. “Możesz zatrzymać się tam, na górze naprzeciw Tise” – odpowiedział Dzietsyn.
Potem wyznawcy bon zbudowali stupę w jaskini, która stała się ich schronieniem w czasie pielgrzymek
do Tise. W ten sposób naśladowcy linii przekazu Milarepy wzięli w posiadanie cały region trzech jezior
w śnieżnych górach.
To była opowieść o tym, jak Milarepa pokonał Naro Byncziunga u podnóża Śnieżnej Góry Tise.
Przypisy
9
10
11
2. Kij Milarepy zrobiony był z drewna, lecz niektóre jego części prawdopodobnie pokryte były
metalem.
3. Ciało swastyki, swastyka bon – znak swastyki jest świętym symbolem w religii bon.
6. Naropa, strażnik wrót; ponieważ Naropa był jednym z sześciu sławnych profesorów Uniwersytetu
Wikramasila oraz dyrektorem jednego z oddziałów szkoły (oddziału północnego), stąd jego przydomek.
7. Szorstkie ciała dewów; choć niebiańskie ciała dewów są piękne i świetliste, w porównaniu ze
splendorem zwycięskiego ciała buddy (sambhogakają) są szorstkie i brzydkie.
8. Prawdopodobnie sześć głównych szkół indyjskiej myśli: (1) njaja, (2) waisieszika, (3) sankhja, (4)
joga, (5) mimansa, (6) wedanta.
11. Oświecona istota czuje, że wszystkie wytwory są pomocne, a nie przeszkadzające w osiąganiu
duchowego wzrostu.
Rozdział 23
23 Oświecenie Reczungpy
Okrążywszy górę Tise, Milarepa i jego uczniowie powrócili do Szarej Jaskini Dordże Dzong w
Kuthang. Dawni darczyńcy przyszli go odwiedzić, pytając o zdrowie i losy. Powiedział im, że czuje się
niezwykle dobrze i z kolei sam zapytał ich o zdrowie. Odpowiedzieli: “Szczęście, jakie nas otacza,
zawdzięczamy Twemu błogosławieństwu. Nie trzymają się nas choroby i nikt nie stracił życia. Nasz
inwentarz też ma się nieźle. Bardzo cieszymy się, że pomyślnie dotarłeś z pielgrzymka do Śnieżnej Góry
Tise, że nie napotkałeś na swej drodze żadnych przeszkód. Prosimy, bądź tak łaskaw i zaśpiewaj nam
pieśń o swym dobrym samopoczuciu”. Milarepa odpowiedział: “Jestem szczęśliwy, jak to, o czym
posłuchacie” I zaśpiewał o dwunastu radosnych jogach:
Po wysłuchaniu jego pieśni gospodarze powrócili do domów, mając w sercach głębokie oddanie.
1
Światowe rzeczy są iluzją;
Pierwotny umysł jest tym, co obserwuję.
Reczungpa pomyślał: “Mój nauczyciel jest samym buddą; nie ma w nim iluzorycznych idei. Lecz z
powodu mej małej zdolności do wyrzeczeń i do innych rzeczy, zaśpiewał mi tę pieśń”. Reczungpa
śpiewając w odpowiedzi wyjaśniał swemu guru
własne zrozumienie nauk o poglądzie, praktyce i działaniu:
2
3
Nie potrafiłem utożsamić nadziei i strachu
I zobaczyć własnej twarzy.
Dlatego mam jeszcze do osiągnięcia cztery ciała buddy.
Milarepa [wysłał pełną współczucia falę błogosławieństw i] powiedział, udając: “Och, Reczungpo,
masz większe zrozumienie i doświadczenie, niż te, o których mi opowiedziałeś. Nie powinieneś niczego
przede mną ukrywać. Bądź szczery i otwarty”. Kiedy Milarepa to powiedział, Reczungpa od razu
osiągnął oświecenie. Od razu zaśpiewał o siedmiu odkryciach:
Twoje doświadczenie i zrozumienie jest bliskie prawdziwemu urzeczywistnieniu, lecz wciąż niepełne.
Rzeczywiste doświadczenie i prawdziwe zrozumienie nie powinno być takie, jakie opisujesz”. I
Milarepa zaśpiewał o ośmiu [najwyższych] prawdach:
4
5
Ten, kto widzi, że umysł i pustka są tożsame,
Osiągnął poziom dharmakai.
6
Już dłużej nie czuję wstydu przed oświeconymi.
Milarepa był bardzo zadowolony i powiedział: “Reczungpo, rzeczywiście takie jest prawdziwe
doświadczenie. Jesteś w pełni uzdolnionym uczniem. Istnieją trzy sposoby, na jakie można zadowolić
swego guru. Po pierwsze, uczeń dzięki swej mądrości i oddaniu winien odwdzięczyć się swemu guru;
potem poprzez bezbłędna naukę i kontemplację winien przejść przez bramę mahajany i wadżrajany i z
wielkim poświęceniem praktykować wytrwałość; na koniec może uradować swego guru swym
prawdziwym doświadczeniem urzeczywistnienia. Nie lubię uczniów, którzy dużo mówią; najważniejsza
jest rzeczywista praktyka. Dopóki nie osiągnie się prawdziwego urzeczywistnienia, powinno się
zamknąć usta i pracować z medytacją. Mój guru Marpa powiedział mi: ‘Nie ważne, jaką ma się
znajomość sutr i tantr. Nie powinno się podążać jedynie za słowami z książek, lecz zamknąć buzię i
bezbłędnie podążać za ustnymi pouczeniami swego guru oraz medytować’. Dlatego ty również winieneś
pójść za tą radą, nie zapominać jej, a wielka zasługa i urzeczywistnienie będzie twoje”.
Reczungpa odpowiedział: “Drogo Dzietsynie, bądź tak łaskaw i przekaż mi, co powiedział Marpa”.
Mila zaśpiewał zatem pieśń “Trzydzieści upomnień mego guru”:
[Marpa] powiedział:
Powiedział:
Powiedział:
7
Wpadniesz w otchłań.
Jeśli nie powstrzymasz swego słoniowatego umysłu,
Nauki i rdzenne pouczenia na nic się nie zdadzą.
Największą cnotą jest wzbudzenie serca bodhi;
Zrozumienie niepowstawania jest najwyższym poglądem.
Głęboką medytacją są nauki skutecznej ścieżki.
Ćwiczenia oddechowe i na kanały też winno się praktykować”.
Powiedział:
Powiedział:
Powiedział:
Milarepa i jego uczniowie żyli w wyrzeczeniu na odosobnieniu. Kiedyś przybyły do nich dakinie,
wydając rytualną ucztę. Zwróciły się one do Mili tymi słowy: “Dobrze jest, gdy podczas swych
wyrzeczeń przyjmiesz jedzenie i ubrania od ludzkich istot, a także pokarm od dakiń. Zawsze będziemy
przynosić Ci dary”. Milarepa odpowiedział: “Majątek, środki do życia i jedzenie zwykłych ludzi nigdy
nie będą się równać z zasługą oświecenia i mocą urzeczywistnienia. Dlatego też należy się wyzbyć
ziemskich potrzeb. Posłuchajcie uważnie mej pieśni”:
Usłyszawszy tę pieśń dakinie zawołały: “Słowa Twe są doprawdy nadzwyczajne! Jutro przybędzie
do Ciebie zdolny uczeń. Prosimy, zajmij się nim”. Po tych słowach wszystkie zniknęły, jak tęcza.
Następnego dnia kilku gospodarzy przyszło do Kuthang. Poprosili Milarepę o nauki dharmy. Wtedy
Mila przekazał im modlitwę schronienia wraz z objaśnieniami. Ludzie zapytali go: “Czy Ty także
przyjmujesz schronienie?” Milarepa odpowiedział: “Tak. Modlitwa ta jest mym najlepszym
zabezpieczeniem, od niej uzależnione są moje oddanie i praktyka. Także i wy powinniście szczerze
modlić się do swego guru i do trzech klejnotów, nie tylko słowami, leczz głębi serca. Pożytek z tego
płynący jest tak wielki, jak to wcześniej objaśniłem. Wszyscy powinniście być zadowoleni z tej
praktyki”. Po czym Milarepa zaśpiewał pieśń opisującą różne sytuacje, do których odnosi się
schronienie, i usilnie nalegał na praktykę dharmy.
Po usłyszeniu pieśni, w wielu ludziach pojawiło się oddanie do buddyzmu. W grupie znajdował się
jeden młody mężczyzna, w którym zrodziło się spontaniczne zaufanie do Dzietsyna. Poprosił go, by
mógł pójść w jego ślady, służąc mu. Milarepa pomyślał: “Oto ten, którego przepowiedziały dakinie.
Wezmę go na swojego ucznia”. Mila udzielił mu inicjacji i pouczeń. Po ich przepraktykowaniu
młodzieniec osiągnął urzeczywistnienie i wyzwolenie. Znany był jako Rongcziung Repa, jeden z
bliskich synów Milarepy.
To była opowieść o tym, jak Milarepa napotkał Rongcziunga Repę podczas podróży do
Drakiadordże Dzong.
Przypisy
2. Dosłowne nauki (tyb.: Drang.Don.) i nauki ostateczne (tyb.: Nges.Don.); są to dwa niezwykle
ważne terminy w buddyzmie mahajany, różnie określane przez poszczególne szkoły. Pierwsze
przekazywane są jeszcze nie “dojrzałym” praktykującym, nie gotowym na otrzymanie wyższych nauk.
Miriady buddów widza jedną rzeczywistość na poziomie najwyższego oświecenia. Jednak, aby
czujące istoty mogły ją urzeczywistniać, potrzebne są różne nauki lub stopnie odpowiednie dla różnych
grup i jednostek, gdyż wszystkie czujące istoty nie mają tych samych usposobień, możliwości i karmy.
Nauka, która daje pożytek jednej grupie lub jednostce może nie być pomocną dla innych. Dlatego
istnieje wielka różnorodność podejść do jednej prawdy.
Buddyzm mahajany cechuje się wyjątkowo tolerancyjnym podejściem. Uznawanie zalet i
przydatności wszystkich religii jest odzwierciedlone w popularnym przysłowiu buddyjskim: “Ponieważ
czujące istoty cierpią na różne choroby, budda, król lekarzy, musi przepisać im różne zabiegi i
lekarstwa. Wszystkie nauki różnych szkół i religii są po prostu różnorodnymi lekarstwami przepisanymi
przez niego, by w każdym przypadku przynieść pożytek”.
Dosłowne nauki są etapem potrzebnym do urzeczywistnienia ostatecznych nauk.
5. Iluzoryczne ciało; każde ciało mające kształt i cechy charakterystyczne jest iluzoryczne; odnosi się
to zarówno do ciał sansarycznych, jak i nirwanistycznych, włączając kaje buddy.
6. Tutaj bardo to nie stan po śmierci, lecz “stan pomiędzy” różnymi stanami.
8
8. Pomniejszenie ospałości przez praktykę pozytywności; niektórzy, gdy praktykują medytację, czują
się bez przerwy ospali, natomiast w chwili, gdy przestają praktykować, ospałość znika. Kiedy żadna
metoda usunięcia ospałości nie działa, jest to spowodowane, według wielu nauczycieli,
negatywnościami wyrządzonymi w przeszłości. Antidotum na to jest praktyka modlitw skruchy i
czynienie różnorodnych pozytywnych uczynków.
Rozdział 24
Wcześnie rano w ósmym dniu miesiąca, kiedy Dzietsyn Milarepa medytował w Drakiadordże Dzong
utrzymując milczenie, pewna liczba dakiń, ubranych jak ziemskie kobiety, przybyła do niego i
przepowiedziała:
Następnego dnia Milarepa wyruszył na wschód. Wędrując, napotkał pastucha. Gdy tamten ujrzał go
unoszącego się nad ziemią, obudziło się w nim bezgraniczne oddanie do Milarepy. Ofiarował
Dzietsynowi swoje jedzenie i poprosił o nauki dharmy.
Milarepa wyłożył mu prawo karmy, błędy sansary, nauczał o trudnościach w uzyskaniu cennego
ludzkiego ciała i odpowiedniego środowiska, a na koniec powiedział o nieprzewidywalności i
nieuchronności śmierci. Przekonany o słuszności tych nauk, pasterz powiedział: “Drogi lamo, Twe
nauki uprzytomniły mi wielkie cierpienia sansary. Myśląc o nich [zauważyłem], że w tym życiu nie
mam już życzeń odnośnie posiadania lub utraty, szczęścia bądź cierpienia. Nieszczęścia, o których
wspomniałeś, dręczą mnie tak mocno, że dłużej już tego nie zniosę. Proszę, udziel mi pouczeń, które mi
pomogą”. “Dobrze – powiedział Milarepa – będę cię uczył”. Wtedy pasterz wyznał: “Tylko ja jeden
znam tajemną jaskinię zwaną Mamo Dzong. Chodźmy tam, proszę”.
Kiedy przybyli na miejsce, pasterz ofiarował jedzenie i usługiwał Dzietsynowi. Potem poprosił go o
nauki umożliwiające wyzwolenie się z cierpień sansary. Wtedy Milarepa nauczył go medytacji.
[Niedługo po tym], pasterz zwierzył się: “Kiedy się koncentruję, czuję spokój i brak jakiegokolwiek
cierpienia, lecz kiedy umysł mój zaczyna wędrować, pojawiają się przede mną różne obrazy i
nieszczęścia sansary. Ciężko mi poradzić sobie z rozpaczliwym doświadczeniem tych widoków. Proszę,
mocą swego współczucia doprowadź mnie do stanu wiecznej szczęśliwości”. Mila odparł: “Jeśli chcesz
być zawsze szczęśliwy, musisz unikać negatywnych czynów i iść za moim przykładem praktykowania
pozytywnych działań”. Tamten odpowiedział: “Pragnę tak czynić, by osiągnąć upragnione niekończące
się szczęście. Pragnę zostać Twym sługą. Weź mnie z sobą”.
Milarepa rozpoznał w pasterzu swego ucznia i wziął go z sobą, obdarował inicjacją i rdzennymi
pouczeniami. Potem pasterz znany był jako Dziło Repa, najwybitniejszy uczeń z urzeczywistnieniem.
Rankiem tego dnia, gdy Dzietsyn spotkał Dziło Repę, dakinie powiedziały mu: “Jest miejsce o
nazwie Laphug. Powinieneś się tam udać”. Tak więc Milarepa udał się do Laphug, gdzie mieszkał
bogaty starzec, pobożny wyznawca bonu. Miał on wielu synów. Ostatnio nabawił się on bardzo
poważnej choroby. W dniu przybycia Milarepy powrócił też jeden z synów bogacza, który pojechał po
radę do różdżkarza. Rada brzmiała: aby starzec mógł wyzdrowieć, należało zabić sto jaków, sto kóz i
sto owiec. Mięso należało przeznaczyć na ucztę ofiarną dla mnichów bonu. Postępując według tej rady,
synowie poczynili wszystkie przygotowania i mieli już właśnie przystąpić do rzezi, gdy nadszedł
Dzietsyn.
Stawiając pierwsze kroki w Laphug, Milarepa spotkał dziewczynę idącą po wodę i poprosił ją o
jałmużnę. To ona powiedziała mu o wielkiej uczcie bon, przygotowywanej dla uzdrowienia chorego
bogacza, dodając, że jeśli tam pójdzie, na pewno otrzyma jałmużnę. Kiedy Milarepa doszedł do domu
bogacza, zobaczył, że wchodzili tam najrozmaitsi ludzie. Wyglądało na to, że nawet psy miały tam
wstęp. Niemniej jednak gospodarz domu powiedział: “Drogi lamo, nasz ojciec jest bardzo chory. Odejdź
proszę”. Milarepa odparł: “Pragnę jedynie coś zjeść, proszę, dajcie mi jedzenie”. Synowie
przyszykowali mu niewielką ilość pożywienia i już mieli go odesłać, gdy rodzina i lekarze zaczęli się
zbierać, by przyjrzeć się chorobie starca. Milarepa podszedł do nich, prosząc o wsparcie.
Gdy bogacz ujrzał twarz Milarepy, powstało w nim wielkie oddanie, a w jego umyśle powstała
zmiana. Złapał Milarepę za przepaskę i zaczął błagać: “Drogi lamo, moje życie może dobiec końca dziś
lub jutro. Spojrzyj na mnie mocą swego współczucia!” Tak go błagał, a łzy płynęły ciurkiem po jego
twarzy. Milarepa rzekł do niego: “Twoje oddanie jest pomyślnym znakiem. Czy – jeśli wyleczę twą
chorobę – wyrzekniesz się świata i zaczniesz praktykować dharmę?”. Bogacz odparł: “Jeśli pozbędę się
tej choroby, zrobię wszystko, co rzekniesz. Nie tylko ja będę praktykował dharmę, lecz namówię do
zostania buddystami swoich synów”. Dzietsyn powiedział sobie w duchu: “Dakinie przepowiedziały, że
muszę przemienić złego i kochającego wygody człowieka i w ten sposób zgromadzić zasługę i zesłać
błogosławieństwo na wszystkich tych ludzi. Z pewnością jego miały [one] na myśli, dlatego postąpię,
jak chciały”. Po czym odezwał się do bogacza tymi słowy: “Jeśli chcesz, możesz zarżnąć wszystkie jaki
i kozy, ale to ciebie nie wyleczy. Tak naprawdę, jedynie pogorszy to twoją sytuację. Powinieneś uwolnić
wszystkie zwierzęta. Znam sposób, by cię wyleczyć. Najpierw jednak powiedz, jaką religię
wyznajesz?”. Chory odparł: “Ponieważ nie dowierzam buddyzmowi, zawsze kochałem i oddany byłem
bonowi”. “W takim razie – odrzekł Milarepa – każ odejść mnichom bonu i lekarzom. Odprawię teraz
dla ciebie ceremoniał ‘bonu’, który z pewnością pomoże ci w odzyskaniu zdrowia”. Najstarszy syn
starca rzekł: “Proponuję, by mnisi bonu i lama razem brali udział w ceremonii. Czy jest taka
możliwość?”. “Dobry pomysł” – rzekł Dzietsyn. “Jednak już teraz jest tu zbyt wielu lekarzy i różnych
takich ‘hokus-pokus’. Sam sobie poradzę. Lepiej, by wszyscy odeszli”. Starzec wstawił się za Milą,
dodając: “Róbmy, co każe lama”. Tak więc odesłano zarówno duchownych, jak i lekarzy.
Dowiedziawszy się o tym wszystkim, ludzie szeptali: “Czy odprawiający rytuał mnisi i lekarze nie
wiedzą, co począć? Na pewno ten obcy jogin ani nie rozpozna, ani nie uleczy choroby. Chory z
pewnością niedługo umrze”. Wyrażając swoje przekonania stali się przerażeni i przygnębieni.
Chory człowiek zapytał Milarepę: “Jakie zwierzę powinniśmy złożyć w ofierze?” Dzietsyn odrzekł:
“W moich obrządkach nie trzeba składać żadnych ofiar. Wykonam własne modlitwy ‘bon’1 . Posłuchaj
ich uważnie!” Po czym Milarepa, nucąc w odpowiedni sposób melodię bon, zaśpiewał choremu
człowiekowi “Przypowieść o dwudziestu dwóch członkach rodziny”:
1
2
Oto źródło karmy i klesi!
3
4
W dziesięciu kierunkach;
Za odzienie biorą osiem światowych twierdzeń;
Krewni dziesięciu negatywności obstąpili ich łoża.
Zachmurzone umysły wędrują w świecie pomieszania,
Pragnienia jedzenia i bogactwa.
Choroby ich są poważne i nieuleczalne.
5
Pomieszana żądza – ta szkodliwa demonica,
Ślepa niewiedza – zawzięty demon-smok,
Zjadliwa zazdrość – demony tsen rig6,
Egotyzm i uprzedzenie – inny demon, torleg7,
Chwalenie się i puszenie – demony mamo8,
Negatywne działanie i nawykowe myślenie –
Odrażający demon sziendre9.
Gospodarzu, oto demony, które ciebie nawiedzają.
Wróżba mówi, że
Życie twe jest w wielkim niebezpieczeństwie,
Gdyż wszystko, co się rodzi – umiera.
Wróżba mówi, że
Twoje rodzinne sprawy nie są pomyślne;
Każde spotkanie kończy się pożegnaniem.
Wróżba mówi, że
Twoje pieniądze nie mnożą się,
Gdyż zysk kończy się stratą.
Wróżba mówi, że
Nie radzisz sobie z wrogiem,
Już dłużej nie potrafisz się mu przeciwstawiać.
By odwrócić zły omen,
Odprawmy rytuał bon.
11
12
13
14
W wielkiej posiadłości esencji bonu,
W iluzorycznym mieście sześciu światów,
Na uczcie tłoczą się tłumy gości.
15
Skąpym i kłótliwym kobietom
Podana jest głowa ze wszystkimi jej otworami.
16
17
Jest przemijalność życia;
Potem należy czytać o żywotach wybitnych.
Następnie winno się studiować proste i zrozumiałe sutry,
Wybierając je podług swych potrzeb.
Na koniec trzeba kontemplować pouczenia.
Tak śpiewał Milarepa naśladując melodię bon. Słysząc ją, stary człowiek ozdrowiał. Synowie, córki,
służba i przyjaciele, włączając też kilku uczonych lamów, byli tak uradowani, że nie umieli opisać
swego stanu. Mieszkańcy wioski przyznali: “Doprawdy, uleczenie umierającego człowieka zakrawa na
cud. Błogosławieństwo dharmy jest z pewnością potężniejsze niż bon!”. We wszystkich zrodziło się
rozpierające oddanie dla Dzietsyna. Bogacz zwrócił się do Milarepy tymi słowy: “Drogi lamo, Twe
nauki były całkowicie buddyjskie; to nie był bon. Zawsze wyznawałem bon i wierzyłem jego naukom,
lecz teraz stanę się buddystą i ofiaruję mu całe swe oddanie: poświęcam mu siebie, synów, rodzinę i
cały swój dobytek”. Dzietsyn wyraził zgodę i wtedy cała rodzina, włączając ojca i synów, przeszła na
buddyzm.
Wśród synów był jeden, który dobrze znał się na bonie. Doskonale opanował on tę tradycję i
całkowicie wierzył. Jednak gdy ojciec ozdrowiał, poczuł całkowite oddanie dla Dzietsyna i przebudziła
się w nim dharma. Rzekł do Milarepy: “Z pozoru praktyka i nauka bonu oraz dharmy wydają się
podobne, lecz życzliwość i współczucie są różne; podobnie jest z osiągnięciami. Praktykujący bon są
zachłanni i łakomi. W każdej ceremonii co najmniej jedna istota zabijana jest w ofiarnym geście.
Bogowie, których czcimy, są bogami światowymi. Gdy ktoś z naszych umiera, nie ma w nim żadnej
pewności. Jego serce wypełnia strach i pomieszanie. Od tej chwili wyrzekam się bonu i staję się
buddystą. Proszę, przyjmij mnie na swego sługę i pozwól za sobą pójść”. Milarepie wydało się, że
człowiek ten jest mu przeznaczony. Wziął go zatem na swojego ucznia, udzielił inicjacji i rdzennych
pouczeń. Na koniec młodzieniec osiągnął wyzwolenie i urzeczywistnienie. Znany był jako Sziengom
Repa, jeden z bliskich uczniów Milarepy. Jego ojciec i bracia serdecznie ugościli Milarepę i składali mu
wiele ofiar podczas jego pobytu w Lango Ludy Dzong, Bephug Mamo Dzong i pozostałych miejscach.
Wszyscy przestąpili wrota wyzwolenia i weszli na ścieżkę wszystkowiedzących; uniknęli upadku w
pełne nieszczęścia światy sansary.
To była opowieść o Milarepie napotykającym Dziło Repę, wybitnego urzeczywistnionego jogina,
oraz Sziengoma Repę, bliskiego jak syn ucznia, w Bephug Mamo Dzong i Laphug Pema Dzong.
Przypisy
1. Milarepa nie przeprowadzał żadnego rytuału bon; po prostu naśladował jego obrzędy.
2. To pierwsza linijka śpiewów, w jakich mnisi bonu intonują swe hymny. Milarepa, drwiąc,
imitował sposób, w jaki w bonie odśpiewuje się pieśni.
4. Nazwa choroby.
10. Tripitaka – kanon buddyjski, który zawiera trzy główne części: sutry, siastry i winaję.
11. Wielka doskonałość (tyb.: rDzogs.Pa.Czhien.Po.) – odpowiednik nauk mahamudry w tradycji
ningma.
12. Cztery niezmierzoności lub cztery niezmierzone myśli: przyjacielskość, współczucie, życzliwość
i bezstronność.
13. Dwa przygotowania (tyb.: Tshogs.Lam.gŃis.) – wstępne i zaawansowane stopnie
przygotowujące do duchowego rozwoju bodhisattwy.
14. Dwie przeszkody: przeszkadzających emocji i niewiedzy; doskonały stan buddy to wolnośc od
obu.
15. Tyb.: Krab.Krab, prawdopodobnie chrząstka.
16. Cztery inicjacje: patrz Opowieść 1, przypis 7 i Opowieść 17, przypis 37.
17. Pięć bram: pięć zmysłów i ich narządy.
Rozdział 25
Kiedy Milarepa i jego syn serca, uczeń Reczungpa, chodzili za jałmużną i pomagali czującym
istotom w okolicy pięciu małych jezior w regionie Drigtsam, ich autorytet rósł szybko. Ludzie mówili:
“Spójrzcie! Dzietsyn Milarepa i jego syn Reczungpa medytują teraz w Śnieżnej Górze Tise i nad
jeziorem Mapham!”. Ludzie z Czioro Drigtsam, na których podziałała wielka sława ich obu, byli
przekonani, że Milarepa i Reczungpa byli prawdziwie niezwykłymi i wspaniałymi joginami. Jako że
szacunek i podziw do nich rósł, mówili: “Chodźmy i zobaczmy tych dwóch wielkich joginów!”.
Pewna liczba ludzi poszła więc odwiedzić Dzietsyna, przynosząc ofiary i dary. Pomiędzy nimi była
młoda dziewczyna o imieniu Reczungma, która była mądra, pełna współczucia i oddania dla dharmy.
Właściwie była ona dakinią, która odrodziła się w ludzkiej formie. Posłyszawszy historię życia
Milarepy, utwierdziło się zaufanie tej bogatej wewnętrznie dziewczyny i przyszła wraz z czterema
przyjaciółkami. Chcąc sprawdzić i potwierdzić opinie o Milarepie i jego duchowym synu, ona i jej
towarzyszki rzuciły wyzwanie Milarepie śpiewając tę pieśń:
Melodyjnie i znacząco
Śpiewam wam, zgromadzeni dobrodzieje,
Pieśń, która wypływa z mego oświeconego ducha.
Pomyślcie w czasie jej słuchania;
Słuchajcie uważnie.
1
Widzi się zimną obfitość wody.
Jak przepowiedział kiedyś budda,
Jezioro to jest jeziorem,
Które nigdy się nie ogrzewa2;
To źródło czterech rzek,
Miejsce, gdzie pływają ryby i wydry.
2
Że nie potrzeba nam odzieży dwóch lgnięć.
Obnażanie zaś męskich narządów
Dowodzi, że nie ma w nas uczucia wstydu.
3
4
Lecz byli to jedynie wasi krewni.
Jeśli poszukujecie godnej zaufania istoty,
Znajdźcie uzdolnionego guru!
Reczungma, która prowadziła grupę utwierdziła się w swym oddaniu. Łzy spływały jej po
policzkach. Odwiązała od pasa nefryt i zdjęła z głowy biżuterię. Kłaniając się przed Milarepą,
zawołała: “My wszystkie szczerze błagamy Cię o nauki dharmy. Prosimy Cię też o rdzenne pouczenia,
gdyż nie zdecydowałyśmy się jeszcze pójść na odosobnienie”. I zaśpiewała błagalnym tonem:
Milarepa odpowiedział: “Nie potrzebne mi są twe klejnoty i ozdoby. Jeśli szczerze pragniesz
praktykować dharmę, to istnieje wielu mądrzejszych i lepszych guru ode mnie. Idź do nich i proś o
dharmę. Jestem osobą, która nie przywiązuje wagi do ubioru i do jedzenia i zawsze przebywa na
odludziu. Nie potrafiłybyście żyć w taki sposób i wątpię, czy potrafiłybyście wstrzymać potrzebę
ubierania się i jedzenia. Posłuchajcie mej pieśni:
Jedyny i cudowny,
Który podjął się trudów dla Naropy,
Pobłogosławiony przez Tilopę i Dordże Czanga,
Czyż nie jest to Ojciec Tłumacz,
Mówiący dwoma językami,
Ojciec Tłumacz, guru Marpa?
5
Końcowych nauk ścieżki środków6.
Dojrzałem dzięki czterem inicjacjom
I osiągnąłem prawdziwe, decydujące zrozumienie
Nauk wielkiego guru Naropy.
Słysząc opowieść Milarepy, odnowiła się i umocniła ich wiara w Dzietsyna. Błagały go o przyjęcie
ich, jako sług. On odparł: “Jesteście zepsutymi dziewuszyskami z bogatych rodzin i jeśli za mną
podążycie, nigdy nie będziecie w stanie przetrwać trudów mego życia. Jeśli pragniecie praktykować
dharmę, żyjcie tak skromnie, jak ja. Wątpię, byście były w stanie”. Wtedy zaśpiewał pieśń pt.
“Sprawdzian samego siebie”:
6
Bezludziu?
Milarepa zrozumiał, że były one dobrze zapowiadającymi się uczennicami i dlatego je przyjął.
W tym czasie Milarepa i jego syn-uczeń przebywali nad siedmioma małymi jeziorami. Tam Mila
udzielił pięciu pannom inicjacji i rdzennych pouczeń i kazał im się udać na odosobnienie; Reczungma
osiągnęła błogie doświadczenie i inne właściwości tumo w ciągu trzech dni.
Potem Reczungma zachorowała. Milarepa, chcąc sprawdzić jej wytrwałość w przebywaniu na
odosobnieniu, powiedział, że może odejść, dokąd chce. Dziewczyna odparła: “Chociaż choruję,
pozostanę w samotni”. Udowodniła, że stać ją na stawienie czoła nieszczęściom.
Pewnego dnia Reczungma udała się na spotkanie z Milarepą, gdy ten przebywał w innym miejscu.
Zastała go otoczonego wieloma ludźmi. Milarepa, chcąc sprawdzić jej oddanie i zaufanie zaśpiewał w
obecności zgromadzonych pieśń o dwóch znaczeniach:
7
Byście nie popadli w nieszczęścia,
Pragnąc, lecz nigdy nie osiągając, kuszącego owocu.
Przypisy
1. Arhat – istota, która na zawsze usunęła wszystkie pożądania i pragnienia; tak nazywa się
urzeczywistnionego praktykującego na ścieżce hinajany.
2. Jezioro, które nigdy nie jest ciepłe (tyb.: mTsho.Ma.Dros.Pa.): “Jezioro Mapham w Nari. Hindusi
opisują je jako coś w rodzaju północnego oceanu, zamieszkanego przez nagów, a Tybetańczycy
powtarzają tę legendę w swojej literaturze – w dobrej wierze, choć sami znają je lepiej. Jezioro to słynie
z tego, że jego woda jest w nim zimna przez cały rok” (cyt. za słownikiem Jäszkego).
3. Phagpa Łati – świątynia w Nepalu zawierająca podobiznę buddy zwaną Łatozugpo.
4. Lhasa Trylnang – sławna świątynia wybudowana przez króla Songtsena Gampo.
5. Milarepa, zgodnie z powszechną wśród Tybetańczyków opinią, pozostawał ze swym guru Marpą
o wiele dłużej niż sześć lat i osiem miesięcy, jak sugeruje tekst; możliwe, że wkradł się tu jakiś błąd.
6. Ścieżka środków; patrz komentarz tłumacza ang. w Aneksie; patrz także Opowieść 7, przypis 7 i
Opowieść 5, przypisy 18 i 19.
7. Piekło wadżry – straszliwe piekło, do którego trafiają łamiący tantryczne ślubowania.
Rozdział 26
26 Myśliwy i jeleń
Śpiewał tak dźwięcznie jak bóg Brahma. Jeśli byliby tam jacyś słuchacze, poczuliby się oczarowani
i szczęśliwi. Owładnięty współczuciem Milarepy jeleń wyzwolił się ze strachu przed złapaniem. Ze
łzami ciurkiem płynącymi po pysku przybliżył się do Milarepy, zaczął lizać jego ubranie i ułożył się po
1
jego lewej stronie. Mila pomyślał: “Jeleń musi być ścigany przez rozzłoszczonego psa, tego, którego
szczekanie niedawno usłyszałem”.
Kiedy Milarepa rozmyślał nad psem, w jego stronę zaczęła biec czerwona suka z czarnym ogonem i
obrożą wokół szyi. Była okrutna i dzika; jej język zwisał jak powiewająca wstęga, a wystające kły
mogły rozszarpać każdą zdobycz. Jej przeraźliwe charczenie podobne było do grzmotu. Milarepa
pomyślał: “To ta suka goniła jelenia. Rzeczywiście jest dziką bestią. Wypełniona gniewem, uważa
wszystko wokoło za wrogie. Byłoby dobrze, gdybym potrafił uciszyć ją i zdusić jej nienawiść”. Żal mu
się zrobiło psa i zaśpiewał z wielkim współczuciem:
Słysząc pieśń dharmy, śpiewaną tak pięknie i tak wypełnioną współczuciem, suka została głęboko
poruszona, a jej gniew stopniał. Zaczęła skomleć, machać ogonem i oblizywać odzienie Milarepy.
Potem położyła pysk między swymi przednimi łapami i uczyniła przed nim pokłon. Łzy płynęły jej z
oczu i ze spokojem ułożyła się obok jelenia.
Milarepa pomyślał: “Na pewno za tymi dwoma zwierzętami podąża pełna negatywności istota. Na
pewno będzie tu lada moment”. Faktycznie, zaraz ukazał się mężczyzna. Wygląd miał dumny i
gwałtowny. Spod rzęs wyglądały złowrogie oczy; włosy miał związane na czubku głowy. Gdy szedł w
kierunku Dzietsyna, jego długie rękawy powiewały po obu stronach. W jednej ręce trzymał łuk i strzały,
a w drugiej długie lasso, by łapać łowną zwierzynę. Gdy się wspinał, można było słyszeć jego
świszczący oddech i widzieć pot spływający po twarzy. Wyglądał, jakby miał się zaraz udusić. Kiedy
zobaczył Dzietsyna, z leżącymi opodal suką i jeleniem, wyglądających jak matka i dwóch synów,
pomyślał: “Czy suka i jeleń zostali zaczarowani przez tego jogina?”. Rozzłoszczony, krzyknął do
Milarepy: “Wy tłuści, usmarowani repowie i jogini! Wszędzie was pełno! Wysoko, w ośnieżonych
górach urządzacie łowy, nisko u brzegów jezior łowicie ryby; na płaskowyżach nawiedzacie miasta
biorąc udział w walkach psów i bijąc się z ludźmi. Nic się nie stanie, jak umrze jeden lub dwóch z was.
Może masz moc nad mą suką i tym jeleniem, ale zaraz się przekonamy, czy twe odzienie będzie miało
moc nad moją strzałą”. Mówiąc tak, myśliwy wziął swój długi łuk, wycelował w Milarepę i wystrzelił.
Jednak strzała poszła za daleko i chybiła. Dzietsyn pomyślał: “Jeśli nawet głupie zwierzęta rozumieją
moje nauki, on też musi je pojąć, przecież jest człowiekiem”.
Dlatego powiedział: “Nie spiesz się tak z ustrzeleniem mnie, bo będziesz miał na to jeszcze mnóstwo
czasu. Poczekaj i posłuchaj mej pieśni”. Po czym, dźwięcznie, jak sam bóg Brahma, Dzietsyn zaśpiewał
myśliwemu, którego imię było Kirała Gynpo Dordże:
Modlę się do wszystkich oświeconych istot;
Modlę się o wygaśnięcie pięciu trujących klesi.
Podczas gdy Dzietsyn śpiewał, myśliwy czekał i słuchał. Pomyślał: “Nie ma jak udowodnić, że
słowa tego jogina są prawdziwe. Zwykle, jeleń jest przerażony, a suka dzika i okrutna. Jednakże dzisiaj
leżą w spokoju obok siebie, jedno po lewej, a drugie po prawej stronie. Wyglądają jak matka i synowie.
Poza tym do dzisiaj nigdy nie spudłowałem podczas polowania w śnieżnych górach, a dziś nie trafiłem
do celu. Ten jogin na pewno zajmuje się czarną magią lub jest wielkim i niezwykłym lamą. Zapytam,
jak żyje”.
Myśląc w ten sposób, myśliwy wszedł do jaskini, lecz poza garścią niejadalnych ziół nic tam nie
znalazł; [widząc ten przejaw skromności], nagle obudziło się w nim wielkie oddanie. Powiedział:
“Czcigodny lamo, kim jest Twój guru i jakie nauki praktykujesz? Skąd pochodzisz? Kto Ci towarzyszy
i co posiadasz? Jeśli mnie akceptujesz, pragnąłbym zostać Twym sługą; daruję Ci życie tego jelenia”.
Milarepa odpowiedział: “Opowiem ci o moich towarzyszach, o tym, skąd pochodzę i jak żyję. Jeśli
umiesz mnie naśladować, możesz mi towarzyszyć”. Po czym zaśpiewał Kirale Gynpo Dordże:
2
Budda, dharma i sangha
Są trzema schronieniami Mili;
Jeśli ci odpowiadają,
Możesz iść ze mną.
Myśliwy pomyślał: “Jego słowa, myśli i działanie zgadzają się z sobą”. Urosło w nim przeogromne
oddanie. Wybuchnął płaczem i skłonił się Milarepie do stóp, krzycząc: “Cenny Dzietsynie! Daruję ci
mego jelenia, moją sukę, łuk, strzały i lasso. Ja i pies popełniliśmy wiele negatywności. Błagam,
wyzwól moją sukę, Czerwoną Błyskawicę, prowadząc ją do wyższych światów; [błagam cię]
zaprowadź tego czarnego jelenia na ścieżkę wielkiej szczęśliwości. Proszę, obdarz mnie, myśliwego
Kirałę Gynpo Dordże, naukami dharmy i poprowadź mnie ścieżką wyzwolenia”. Potem zaśpiewał:
W taki oto sposób myśliwy Kirała Gynpo Dordże ofiarowywał jelenia, sukę i wszystko, co posiadał,
Milarepie. Potem powiedział: “Och, lamo! Proszę przyjmij mnie jako swego sługę. Pójdę do domu, by
wziąć dary od moich dzieci i wnet powrócę. Czy pragniesz tu pozostać? Wytłumacz mi, gdzie się
zatrzymasz?”. Dzietsyn, wzruszony darowaniem mu jelenia i tym, jak serce myśliwego zwróciło się ku
dharmie, powiedział: “To wspaniale, że podjąłeś się porzucenia czynienia zła i chcesz czynić dobro.
Jednak trudno ci będzie całkowicie na mnie polegać. Choć ufasz mi, trudno ci będzie mnie odnaleźć,
ponieważ nie mam stałego miejsca pobytu. Jeśli chcesz praktykować dharmę, powinieneś odciąć
przywiązanie do rodziny i niezwłocznie podążyć za moim przykładem. Powiem ci, dlaczego nie mam
mieszkania. Wysłuchaj mej pieśni”:
Wtedy łowczy przemówił: “Lama taki jak Ty jest doprawdy cudowny i wyjątkowy. Z głębi serca
chcę praktykować dharmę. Pójdę do domu i powiem kilka słów swojej rodzinie, a także wezmę zapasy,
by wytrwać w praktyce. Wkrótce powrócę. Proszę pozostań tu do mego powrotu”.
Dzietsyn odpowiedział: “Jeśli rzeczywiście pragniesz praktykować dharmę, to nie ma potrzeby, byś
odwiedzał rodzinę. Idąc drogą wyrzeczeń, nie potrzeba zapasów, by medytować. Można żyć owocami i
warzywami. Nikt nie wie, kiedy nadejdzie śmierć. Poza tym, twe obecne chwalebne myśli i twa
szczerość mogą ulec zmianie, dlatego lepiej będzie, jak pozostaniesz. Wysłuchaj mnie, zanim rozmówisz
się z rodziną”. Milarepa zaśpiewał:
Usłyszawszy tę pieśń Kirała Gynpo Dordże zwrócił się całkowicie ku dharmie; pozostał z Milarepą i
nie wrócił do domu. Gdy jakiś czas medytował i miał kilka doświadczeń, o których opowiedział
Milarepie, poprosił o następne pouczenia. Zadowolony Milarepa odpowiedział: “Już zacząłeś praktykę
[wewnętrznej] cnoty i dlatego postępuj według pouczeń”:
3
Kiedy praktykuje się głębokie nauki szeptanej linii,
Winno się być wytrwałym i zdeterminowanym.
Potem Dzietsyn udzielił Kirale Gynpo Dordże całkowitej inicjacji i rdzennych pouczeń. Dzięki ich
praktyce myśliwy został w końcu jednym z synów serca Milarepy i znany był, jako Kira Repa –
Myśliwy Odziany w Bawełnę. Jeleń i suka także uwolnione zostały ze ścieżki utrapień. Powiedziane
jest, że łuk i strzały, które myśliwy ofiarował Milarepie wciąż pozostają w tamtejszej jaskini.
To była opowieść o Milarepie spotykającym swego syna serca, Kira Repę, w Ni Szang Gurcie.
Przypisy
Rozdział 27
Kiedy Dzietsyn Milarepa praktykował samadhi płynącej rzeki i przestrzegał milczenia w jaskini
Rigataja w Ni Szang w Mon, przybyło do niego kilku miejscowych myśliwych. Widząc Dzietsyna
siedzącego nieruchomo, stanęli zadziwieni. Wpatrywali się w niego przez chwilę, aż nagle ogarnęło ich
przerażenie i w popłochu uciekli. Po jakimś czasie powrócili i trzymając w garści swe łuki, zwrócili się
do nieruchomego Dzietsyna: “Jesteś istotą ludzką czy duchem? Jeśli jesteś człowiekiem, daj nam
odpowiedź”. Lecz Dzietsyn wciąż siedział bez ruchu, nie powiedziawszy ani słowa. Myśliwi wystrzelili
wtedy w kierunku Milarepy wiele zatrutych strzał, lecz wszystkie chybiły. Potem chcieli wrzucić go do
rzeki, lecz nie zdołali unieść jego ciała. Rozpalili zatem ognisko, jednakże i ono nie mogło go spalić. Na
koniec, podnieśli jego ciało i zrzucili ze stromego wzgórza do szerokiej i rwącej rzeki. Jednakże, ciało
Dzietsyna, wciąż w pozycji lotosu, nie dotknęło wody, lecz unosiło się ponad nią. Potem zaczęło unosić
się w górę i na koniec wróciło na pierwotnie zajmowane miejsce. Wszystko odbywało się bez słowa.
Myśliwi wielce się zdziwili i szybko opuścili to miejsce. W czasie drogi powrotnej, głośno
rozprawiając o tym, co zaszło, dotarli do stóp wzgórza. Będący w pobliżu Kira Repa usłyszał ich
rozmowy i pojawił się przed nimi, mówiąc: “To był mój guru, największy jogin Tybetu. Owe cuda
potwierdziły jego urzeczywistnienie; nawet zwierzęta rozumieją jego nauki!”. Wtedy opowiedział im
historię o Milarepie, suce i jeleniu i o tym, jak praktykuje dharmę pod wpływem Dzietsyna. Po jego
słowach w myśliwych obudziło się wielkie oddanie i szacunek do Milarepy i od tego czasu jego imię
znane było w całym Nepalu.
W tym samym czasie sława i historie o Milarepie dotarły do uszu króla Jerangu i Khokhomu, który
napełnił się wiarą i oddaniem. Pewnego dnia współczująca Tara ukazała się królowi i powiedziała:
“Odzienie kaszika i najwspanialsza arura [znakomite lekarstwo], przechowywane w twym skarbcu,
powinny być ofiarowane wielkiemu joginowi, bodhisattwie dziesiątego stopnia, który przebywa obecnie
w górskiej jaskini w Ni Szang Kataja na północ od Nepalu. Będzie to miało duży wpływ na
przyszłość”. Taka była jej przepowiednia. Wtedy król wysłał człowieka, który znał tybetański, by
odwiedził Milarepę. Kiedy człowiek ten ujrzał ubóstwo, w jakim żył Milarepa, oraz to, że Mila wyzbył
się wszystkich potrzeb i spraw tego świata, wzruszył się bardzo i wielce zadziwił. Obudziło się w nim
wielkie zaufanie. Myśląc: “Ten jogin jest niewątpliwie Milarepą, jednak muszę się upewnić” powiedział
do Dzietsyna: “Och guru! Jak się nazywasz? Czy życie bez pożywnego jedzenia nie jest dla ciebie
ciężkie? Co to znaczy? Dlaczego konieczne jest porzucenie wszystkich dóbr materialnych?”. Milarepa
odpowiedział wysłannikowi: “Jestem tybetańskim joginem, Milarepą. Brak dóbr oznacza brak
cierpienia. Teraz posłuchaj mej pieśni”:
Posłaniec, z sercem poruszonym oddaniem dla Milarepy, wyruszył w drogę powrotną do króla Je
Rangu i Khokhomu i opowiedział mu o szczegółach spotkania z Dzietsynem. Wtedy królewskie oddanie
i cześć umocniły się także. Rzekł on do posłańca: “Idź i zobacz, czy zdołasz go przekonać, by nas
odwiedził. Jeśli nie przyjmie zaproszenia, podaruj mu ten materiał kaszika oraz bezcenne lekarstwo,
arurę”.
Posłaniec powrócił więc do Milarepy i powiedział: “Zostałem wysłany przez króla Je Rangu i
Khokhomu, władcę o wielkim oddaniu dla dharmy, który chce Ciebie, jogina tybetańskiego, zaprosić do
swego kraju”. Milarepa odpowiedział: “Nie odwiedzam ludzi i nie przebywam w miastach; nie wiem
zwłaszcza, jak podobać się królom. Nie potrzebuję też dobrego jedzenia i światowych uciech. To nie są
puste słowa i mity, że człowiek praktykujący dharmę powinien być obojętny na głód i zimno i powinien
utrzymywać rygor aż do śmierci. Ty, posłańcze króla, możesz wrócić do swego kraju. Ja trzymać się
będę poleceń mego guru Marpy i medytować w samotności”. Posłaniec rzekł wtedy do Dzietsyna:
“Niech i tak będzie, jeśli nalegasz. Ale czy nie będzie to przykre, że wielki król posłał specjalnego
wysłańca, by ten przyprowadził jakiegoś tam jogina, a wysłaniec wrócił z niczym, pokaleczywszy tylko
stopy kolcami?”. Na to Dzietsyn odpowiedział: “Jestem wielkim cesarzem wszechświata. Nie ma
władcy równie szczęśliwego, bogatego i potężnego jak ja”. Posłaniec odparł: “Jeśli twierdzisz, że jesteś
samym wielkim cesarzem wszechświata to musisz mieć siedem cennych insygniów królewskich1.
Proszę, pokaz mi jedno z nich”. Dzietsyn odpowiedział: “Jeśli wy, światowi królowie i oficerowie,
podążycie moją królewską drogą, każdy z was również będzie mógł zostać cesarzem wszechświata,
stając się od razu bogatym i szlachetnym”. Po czym zaśpiewał:
“Rzeczywiście, jest to tradycja dharmy” – krzyczał posłaniec. “To wspaniałe! Skoro nie chcesz iść
ze mną, mam dla Ciebie dwie cenne rzeczy, dary przesłane przez króla. Jedna to materiał kaszika, a
druga to cenne lekarstwo, arura”.
1
2
Dzietsyn przyjął dary, po czym zgodnie z tradycją przekazał królowi najlepsze życzenia i wyrazy
oddania.
W tym samym czasie Reczungpa i Sziengom Repa wybrali się, by odnaleźć Dzietsyna, gdyż chcieli,
by [powrócił do Tybetu]. Na swojej drodze napotkali bandę opryszków z Ni Szang i Nepalu. Gdy
złoczyńcy chcieli na nich napaść, tamci krzyknęli, że są joginami i prosili, by bandyci porzucili swe
zamiary. Usłyszeli odpowiedź: “Jedynie jogin Senczia [Milarepa] uważany jest za prawdziwego jogina.
Jego nie sięgają zatrute strzały, ogień nie może spalić i nie tonie on w wodzie. Kiedy rzuci się go w
przepaść, on zaraz unosi się do góry. Odmówił nawet, gdy zaprosił go król Khokhomu”.
Reczungpa powiedział złoczyńcom, że właśnie dla Dzietsyna przybyli w to miejsce. Wtedy tamci
skierowali ich do miejsca3, gdzie przebywał Milarepa.
Kiedy obaj Repowie w końcu odnaleźli Dzietsyna, zobaczyli, że odziany on był w materiał kaszika,
a na skale [przed nim] leżało szczególne lekarstwo, arura. Skłonili się przed nim nisko i zapytali: “Jak
żyjesz, drogi guru, jak Twoje zdrowie?” Dzietsyn odpowiedział: “Miewam się znakomicie. Pozwólcie,
że wam o tym opowiem! Posłuchajcie mej pieśni”:
3
Nie będziecie mieć nieprzyjaciół!
Spójrzcie na twarz buddy!
Jeśli wasze współczucie wciąż się powiększa,
Nie znajdziecie wrogów!
Sziengom Repa odrzekł: “To dlatego, że jogin taki, jak Ty, drogi Dzietsynie, może być radosnym i
tolerancyjnym wobec wrogów, przybyliśmy tu, by Cię zaprosić [byś powrócił do swego ojczystego
kraju]. Nie widzimy potrzeby, być pozostawał w samotnym odosobnieniu. Prosimy, pójdź do Tybetu i
tam pomagaj czującym istotom”. Dzietsyn odpowiedział: “Samo pozostawanie na odosobnieniu jest
pomocą dla czujących istot. Mogę iść do Tybetu; jednakże nawet tam pozostanę samotnie w pustelni.
Nie wolno wam myśleć, że zła to praktyka. Postępuję według pouczeń mego guru. Poza tym, zasługi
wszystkich stopni ścieżki osiągane są na odosobnieniu. Nawet jeśli macie zaawansowane doświadczenia
i urzeczywistnienie, lepiej jest pozostać na ziemi niczyjej, ponieważ taka jest tradycja i chwała jogina.
Dlatego wy także winniście szukać opuszczonych miejsc i rygorystycznie praktykować. Teraz jednak
posłuchajcie mej pieśni”:
Reczungpa odpowiedział: “Przechowam te nauki w mym sercu. Ty, drogi Dzietsynie, rzeczywiście
wyróżniasz się spośród innych ludzi. Ale tak na marginesie, kto ofiarował Ci ten wspaniały materiał i
bezcenną arurę?”.
Milarepa odpowiedział pieśnią “O darze od człowieka i bóstwa”:
Obaj Repowie rzekli do Dzietsyna: “Nie będziemy ulegać ośmiu światowym pragnieniom, lecz
będziemy szczerze praktykować. Prosimy, dla dobra wszystkich czujących istot przybądź do Tybetu”.
Dzięki ich szczerym, powtarzającym się prośbom Dzietsyn w końcu zgodził się i powędrował do jaskini
Nienjyn w Cziudo na Śnieżnej Górze Laczi i tam przebywał.
4
Pewnego dnia Tseringma, lokalna bogini, przybyła, by dokuczać Milarepie gdy ten rozkoszował się
towarzystwem kilku niżej odrodzonych leśnych panien. Jednakże Dzietsyn dojrzał Tseringmę w
srebrnym zwierciadle i rozpoznał ją. Dlatego Tseringma rozpłynęła się na niebie.
W następnym roku, gdy Dzietsyn przebywał w Czionglung, Tseringma ponownie chciała mu
dokuczyć. Zauważyła Milarepę na lwie. Dzietsyn miał kolor cynobru, był odziany w słońce i księżyc, a
w dłoniach dzierżył baldachim i sztandar zwycięstwa. Nagle Milarepa stopił się z błękitem nieba. Znów,
nie mogąc złapać go w pułapkę, oddaliła się.
To była opowieść o Milarepie otrzymującym dary od króla Khokhomu w Mon oraz krótka
wzmianka o niepokojeniu go przez [boginię] Tseringmę.
Przypisy
1. Siedem cennych insygniów królewskich to: koło, klejnot, królowa, minister, słoń, koń i generał –
symbole lub niezbędny majątek króla.
2. Dwa niezbędne warunki (tyb.: Tshogs.gŃis.); postęp na ścieżce do stanu buddy wymaga
zaopatrzenia się w dwa “duchowe warunki”. Jeden to zasób mądrości, a drugi – zasługa. Pierwszy jest
owocem studiowania, zrozumienia i praktyki pradżniaparamity, a drugi praktykowania hojności,
dyscypliny, wytrwałości, tolerancji i koncentracji.
3. Znaczenie tego ustępu jest niejasne; tłumaczenie jest przybliżone.
4. Tumo (tyb.: gTum.Mo.) – mistyczne ciepło wytwarzane w praktyce jogi ciepła.
Rozdział 28
W północnej części kraju, na granicy Tybetu i Nepalu, tam, gdzie ludzie mają odrębny język, było
wspaniałe i dobrze prosperujące targowisko, gdzie można było kupić dobra wszelakie. Znajdował się
tam też pałac króla nagów i można było tam usłyszeć dźwięk konchy. Było to miejsce, gdzie
spontanicznie pomnażało się szczęście i bogactwo. Po wschodniej stronie klejnotowej skały wznoszącej
się jak skaczący lew, na lewej grani, gdzie mieszka przychylna Bogini Długiego Życia [tyb.:
Tseringma], znajdowało się spokojne miejsce, w którym przebywał wielki jogin Milarepa. Był to
zakątek otoczony bóstwami śnieżnych gór, obfitujący w łąki i pastwiska, na których rosło wiele
leczniczych ziół. Było to miejsce szczególne, usytuowane blisko brzegu rzeki Lohity; cicha samotnia w
Leczniczej Dolinie.
W roku wodnego smoka, kiedy Dzietsyn Milarepa praktykował jogę płynącej rzeki, zaraz po
północy ósmego dnia pierwszego miesiąca okresu letniego, osiemnaście wielkich demonów
prowadzących wszystkie duchy z całego wszechświata przybyło, by przeszkodzić mu w praktyce. Za
sprawą swych ogromnych mocy wstrząsnęły ziemią, zmieniły [oblicze] nieba i odprawiło swe czary.
Pomiędzy nimi były nad wyraz przerażające, dzikie, mięsożerne demonice, które wyemanowały z siebie
wiele obrzydliwych i złowieszczych form po to, by przeszkodzić Dzietsynowi w medytacji. W tej
sytuacji Milarepa zaśpiewał pieśń “Wezwanie buddów i dakiń jako armii”:
1
2
Błagam was, święci pało i pamo3
Przebywających w krainie rzeczywistości,
Proszę was, obrońców dharmy, ochraniających
Przed wszelkimi przeszkodami!
Macie magiczne moce i wielkie armie;
Ochraniajcie, brońcie i pomóżcie mi;
Błogosławcie mnie i moje usta oraz ciało;
Ukażcie swój gniew, obnażcie swe kły
I pokażcie swe groźne oblicza;
Błagam, zamanifestujcie się w swych
Najbardziej odrażających formach!
Och, ojcowskie i matczyne bóstwa,
Ukażcie upiorną formę Jamantaki,
Tego, który jest najbardziej dumny
I najbezczelniejszy.
Błagam was, gniewne bóstwa z niebios,
Wyzwólcie ze swych ust świecące błyskawice;
Z brzmiącym jak grzmot okrzykiem: “Hung! Phat!”
Spuśćcie deszczową ulewę.
Śmiejąc się złośliwie w dwunastu kierunkach,
Zniszczcie sieci i sidła demonów!
Tak śpiewał i żarliwie modlił się Dzietsyn do jidamów i opiekuńczych buddów. W tym samym
czasie osiemnaście dewów i demonów, główna grupa przeciwnika, pomyślało: “Sądząc po jego słowach,
wydaje się, że Mila stracił spokój umysłu i że przeszkodziliśmy mu. Wkrótce będziemy mieli dogodne
warunki, by [go zniszczyć]”. Te myśli spodobały się im, lecz wciąż nie byli pewni [wielkości]
wewnętrznego urzeczywistnienia Milarepy i jego oświecenia. Nadal pełni wahania i obaw, postanowili
zaatakować go wieloma obraźliwymi i złowieszczymi słowami. Tym sposobem chcieli sprawdzić jego
jogiczne osiągnięcia. Dlatego też dewy i demony zaśpiewały razem pieśń pod tytułem “Ogłaszanie
przeszkód”:
3
Gdy wznosi się na niebie,
Pod swymi skrzydłami widzi
Wznoszący się na grani pomyślny las.
Otoczona łańcuchem śnieżnych gór,
Na płaskowyżu leży Lecznicza Dolina.
W tym pomyślnym ósmym dniu miesiąca,
Zgromadziło się osiemdziesiąt tysięcy wichrzycieli.
Niebo przesłoniła armia demonów.
4
Czy twój umysł gotowy jest iść do innych krain?
Tak śpiewały dewy i duchy. Dzietsyn pomyślał: “Demony są przejawieniami i magiczną sztuczką
mojego umysłu. Święte sutry i siastry jasno o tym uczą. Wedle nauk, które są jak nektar, wyraziście
podkreślanych przez tylu świętych guru, natura umysłu jest świetlistą esencją poza wszelkimi
skrajnościami i pojęciami; nigdy się nie rodzi i nigdy nie umiera. Nawet jeśli otoczą ją niezliczone armie
Pana Śmierci i są w nią wycelowane ostrza broni, nic jej nie skrzywdzi, nie zniszczy ani nie zaciemni.
Nawet jeśli buddowie dziesięciu kierunków i trzech czasów zbiorą całą zasługę i wyślą nieskończone
promienie, by ją oświeciły, nie oświecą jej bardziej; nie obdarzą jej kolorem, formą ani substancją.
Pozostanie taka, jaka jest. Nie można jej zniszczyć. Moje podobne do bańki mydlanej ciało stworzone
zostało z lgnięcia podmiotu i przedmiotu i jest mu przeznaczona śmierć. Jeśli demony i dewy pragną go,
oddam je. Życie jest przemijające i podlega zmianom. Teraz nadarza się okazja, by oddać moje ciało;
jeśli tak zrobię, złożę tym cenną ofiarę. To z powodu błędnych, dualistycznych myśli widzę cienie
dewów i duchy takimi, jakie się mi teraz pokazują. Postrzeganie zadającego ból i tego, któremu ból się
zadaje jest tak złudne, jak chmury, mgła i migoczące miraże widziane nadwerężonymi oczami. Takie
złudne wizję to zasłony tworzone przez falujące myśli, produkowane przez nawykowe myślenie, które
pochodzi z pierwotnej ślepoty; są w sansarze od czasu bez początku. W tych upiornych wizjach nie ma
nic, czego należy się obawiać”. Myśląc w ten sposób, Milarepa poddał się wchłonięciu przez krainę
rzeczywistości. Bez strachu, odczuwając niepodważalną pewność, zaśpiewał pieśń:
5
Medytuję na nieśmiertelny umysł;
Wchłonięty jestem przez niestworzoną krainę.
Podstawą zasad, które praktykuję,
Jest samowyzwolenie z sansary.
Dzięki tej kwintesencji wszystkich nauk,
Jasno widzę świadomość – nagą i bez substancji.
6
7
Ruchliwy umysł jest pusty i bez substancji;
Widzę to jaskrawiej niż was, demony.
Myśleliście, że łatwo mnie nastraszyć.
Zebraliście oddziały demonicznej armii
Z osiemnastu piekieł i sansarycznych ścieżek,
By mnie zaatakować.
Lecz ja jestem joginem pustki,
Który jasno widzi naturę niewiedzy.
Tak śpiewał Dzietsyn, nie odczuwając ani krztyny strachu. Wykrzyknął też w kierunku demonów te
słowa: “Od czasu bez początku, od zamierzchłej przeszłości po dzisiejsze czasy przybieraliśmy miriady
cielesnych form naszych przeszłych odrodzeń. Ich liczbę można porównać jedynie do liczby ziarenek
piasku w całym wielkim wszechświecie. Jednak niezwykle rzadko używaliśmy tych ciał we właściwym
celu. W zamian, wykonywaliśmy różne bezwartościowe czyny i przez to gromadziliśmy tylko coraz
więcej bólu. Jeśli zainteresowani jesteście darem mego ciała, złożonego z pięciu żywiołów i
wypełnionego trzydziestoma dwoma rodzajami nieczystości, daję wam je. Dlaczego by nie? Wszystkie
czujące istoty w sześciu światach są moimi matkami i ojcami. By zwrócić dług, jaki mam wobec nich,
oddaję swoje ciało – od czubka głowy, po koniuszki palców, dwanaście członków, głowę, pięć organów,
pięć zasadniczych rzeczy, sześć wewnętrznych zawartości, ciało i kości, stopy i tłuszcz, mózg i tkanki,
łój i krew, włosy i paznokcie, skórę i bród, oddech, życie, nasienie i energię witalną – wszystko to teraz
wam oddaję. Jakąkolwiek część chcecie dostać, weźcie i radujcie się nią. Mam nadzieję, że poprzez
zasługę oddania ciała od tej chwili wy, demony i psotne duchy, zostaniecie wyzwolone od nienawiści i
mieszkającej w waszych sercach złej woli. Niechaj zasługa ta stanie się ziarnem wielkiego współczucia i
wzrasta w waszych sercach po wieki! Niechaj to ziarno współczucia połączone z pożywką pierwotnej
mądrości, na zawsze uwolni wszystkie demony od złośliwości i zgorzkniałości! Stańcie się łaskawe,
wyrozumiałe i życzliwe. Dedykuję tę zasługę jako dar dla wszystkich czujących istot. Oby były
doskonale szczęśliwe, doświadczały dobrobytu i zadowolenia”.
Po usłyszeniu słów i szczerych życzeń Dzietsyna wszystkie dewy i demony [poczuły wielki żal] i
obudził się w nich wielki szacunek. Zaprzestały swoich magicznych sztuczek i uspokoiły się. Pięć
najstraszliwszych mięsożernych dakiń, które wcześniej przybrały odrażające postacie, wykrzyknęło:
“Doprawdy nieprawdopodobny jest twój brak przywiązania do ciała! W rzeczywistości nie
przybyłyśmy tu mając w sobie tak wiele nienawiści, by ciebie skrzywdzić. Chciałyśmy jedynie
sprawdzić twoje urzeczywistnienie i zrozumienie. Mówiąc ogólnie, wszystkie zewnętrzne przeszkody,
które stwarzają demony, zależą od czyjegoś wewnętrznego lgnięcia. Na początku, gdy przybyłyśmy,
zauważyłyśmy w tobie pewną ilość zrozumienia i usłyszałyśmy cię wołającego na pomoc bóstwa i
dakinie. Widząc to pomyślałyśmy, że w umyśle twym nadal jest strach i pragnienia. W rezultacie
zaczęłyśmy ciebie straszyć i wyśmiewać się z ciebie, używając skandalicznych słów. Lecz kiedy
usłyszałyśmy twoją szczerą i prawdziwą odpowiedź, pożałowałyśmy swego karygodnego czynu. Teraz,
kiedykolwiek wpadniesz w kłopoty lub kiedy umysł twój zacznie galopować, zacznij bez napięć
medytować na esencję umysłu. Wtedy na pewno zwalczysz wszystkie przeciwności. Postępując tak, nie
przestraszysz się i nie będziesz przygnębiony nawet, gdyby cały kosmos od [nieba] Brahmy aż po
ziemię zatrząsł się i obrócił”. Udzieliwszy mu dobrej rady, pięć niepohamowanych demonic zaśpiewało
razem z rozległego nieba:
8
Na wzgórzach pustej esencji dharmy
Winieneś strzec zamku niewzruszonego samadhi.
Jeśli nosisz odzienie umysłu bodhi
I dzierżysz miecz mądrości i współczucia,
Armia czterech demonów nie zada Ci krzywdy.
Jeśli nie zajmuje Cię dualistyczne myślenie,
Demony nigdy Ci nie zaszkodzą.
Nawet jeśli otoczą Cię zastępy Jamy,
Poniosą one klęskę!
Powab i prowokacje
Zewnętrznego świata są ogromne;
Ospałość i rozproszenie
Wewnątrz są potężne;
Pragnienia i przywiązanie idą za Tobą jak cień.
Nawet gdy jesteś wchłonięty w ostateczne zrozumienie,
Wciąż trudno Ci pokonać
Wewnętrzną iluzję demonów i duchów,
Bo namtok9 jest niezwykle szybki i sprytny.
Pragnienia czają się
Na stromej ścieżce niepokoju i nadziei
I czekają, by Cię schwytać w sidła i pęta.
Czujny wartownik
Winien stać na straży
Twej wewnętrznej twierdzy!
9
10
Na ziemi tej, w kraju zwycięzców,
Żył kiedyś święty mąż znany jako drugi budda;
Jego sława rozciągała się w dziesięciu kierunkach.
Jemu, klejnotowi na szczycie wiecznego sztandaru
[dharmy] skłaniam się i składam ofiarę.
Czyż nie jest on świętym mistrzem, wielkim Maitripą?
Ciało materialne
Zbudowane jest z czterech żywiołów;
Zanim dojdzie się do oświecenia,
Wszystkie choroby i cierpienie z niego wypłynie.
Po osiągnięciu oświecenia staje się ciałem dwa w jednym,
Ciałem buddy jasnym, jak bezchmurny firmament!
Tak wykorzenione zostają podstawowe lgnięcia.
Na ostatecznym poziomie nie ma ciała.
W taki oto sposób Milarepa pokazał swe pełne zaufania oddanie wobec pouczeń swego guru oraz
swe dogłębne zrozumienie dharmy. W tym czasie osiemnaście demonów i inne dewy i duchy przemówiły
do niego z wielkim szacunkiem: “Jesteś joginem, który osiągnął poziom stabilności. Nie będąc tego
świadomi, przybyliśmy, by znieważyć Cię i narazić na wiele kłopotów. Teraz bardzo tego żałujemy. Od
tego dnia będziemy Ci posłuszni i ofiarujemy Ci nasze usługi”. Złożywszy takie ślubowanie, niezliczona
ilość demonów i duchów pokłoniła się przed nim jak jeden mąż. Potem dewy i demony powróciły do
swych siedzib.
To była opowieść o tym, jak Milarepa, nieopisana Śmiejąca się Wadżra, spotkał pięć światowych
dakiń i odpowiedział [na ich atak] pieśnią. Historia ta opowiedziana jest przez Bodhiradzę, mistrza z
Ngen Dzong. Dzięki jego wspaniałej pamięci, jest zgodna z prawdą. Napisana jest ona poetyckim
stylem i zatytułowana “Perłowy różaniec”.
Przypisy
1. Zgodnie z tantryzmem, większość wizji, które widzi jogin, pochodzi z koncentracji pewnej prany –
ziemi, wody, ognia lub powietrza w specyficznym “psychicznym” centrum ciała.
2. Jamantaka (tyb.: gSzin.rDzie.) – jedno z najbardziej przerażających bóstw w tantryzmie; wzniosły
Jama, Pan Śmierci.
3. Pało i pamo (tyb.: dPa’.Bo.dPa’.Mo.) –męskie i żeńskie bóstwa lub bodhisattwoie;
4. Skandhy – pięć składników żywej istoty: forma, uczucia, percepcja, impulsy i świadomość.
5. Magiczne Niebo (tyb: lHa.dŁang.Phjug.) – niebo Iśwary.
6. Ćwiczenia utożsamiania się –utożsamianie swojego umysłu z przejawieniami, z ciałem i z
dharmakają.
7. Odradzaliśmy się niezliczoną ilość razy w wielu miejscach. W każdej inkarnacji mieliśmy dwoje
rodziców. Spowodowało to powstanie niezliczonej liczby relacji ze wszystkimi czującymi istotami.
Dzięki przekonaniu o istnieniu związków ze wszystkimi istotami, rodzi się umysł bodhi i wielkie
współczucie bodhisattwy.
8. Gesar (tyb.: Ge.Sar.): imię legendarnego króla starożytnego Tybetu, którego przygody, osiągnięcia
religijne i militarne stały się źródłem inspiracji i wyobraźni dla Tybetańczyków. “Księga Gesara” (tyb.:
rGjan.Grung.) jest wspaniałym tybetańskim dziełem epicznym porównywalnym do Mahabharaty czy
Iliady. Była jedną z ulubionych i najbardziej poczytnych ksiąg w Tybecie. Dokładna liczba tomów
składających się na to dzieło nie jest znana z powodu swych wielu wersji i wydań. Uważa się, że liczy
około 15 obszernych tomów, na które składa się więcej niż milion słów. Tybetańscy trubadurzy,
chodzący od wioski do wioski i śpiewający fragmenty ksiąg, zwani są przez Tybetańczyków
wędrownymi bajarzami króla Gesara.
9. Namtok to konceptualne myśli, idee, pojęcia; patrz również Opowieść 4, przypis 4 i Opowieść 1,
przypis 12.
10. Dokładne tłumaczenie tej frazy winno brzmieć: “Pomieszanie nie ma ani podstawy, ani
substancji” (tyb.: Khrul.Pag.Szi.Med.).
11. Tyb.: Jid.Gji.rNam.Szes.
Rozdział 29
Bogaty w ozdoby
Przekształconego ciała tathagaty
Jest najwyższy tłumacz Marpa.
Z jego twarzy płynie
Strumień nektaru;
Z jego szeptanej linii przekazu
Rodzi się wrodzone.
Powstały z czystej mądrości
Jest on, sławny jogin, Mila.
Tobie składam najszczerszy pokłon
Ojcze Repo.
*********
Na granicy pomiędzy Nepalem i Tybetem, na lewym zboczu zamglonej ośnieżonej góry, Królowej
Lazurowych Wzniesień, pod złotymi chmurami leży błogosławiona ziemia, Lecznicza Dolina bliska
brzegów rzeki Lohity, otoczona łańcuchem śnieżnych wzgórz. Tutaj przebywał wspaniały jogin, repa
Mila, który utrzymywał swój wolny umysł wchłonięty przez nauki najwyższego pojazdu, doskonale
wyciszonego w nie mającym granic umyśle bodhi. Kiedyś, gdy “idąca w górę błogość”1 dosięgła
centrum gardła, spontanicznie wypłynęła z niego pieśń wadżry. Pobłogosławiony przez nienapotykającą
przeszkód falę błogosławieństw, Mila przekształcił swoją podstawową świadomość w mądrość i, dzięki
tantrycznemu szaleństwu2, zwyciężył wszystkie demony i złe duchy. Był joginem pełnym mocy i sił.
Wchłonięty w dharmadhatu, od czasu do czasu z wielkim współczuciem pokazywał samadhi
wywodzące się z pokonania elementów3, raz ukrywając, a raz manifestując swe moce dla pokonania
złych duchów. Podczas przebywania w Leczniczej Dolinie, dla dobra zarówno oddanych istot ludzkich,
jak i wiernych duchów i dewów, robił wiele zadziwiających cudów.
W czasie jedenastej nocy letniego miesiąca w roku wodnego węża, pięć urzekająco pięknych panien
przyszło go [odwiedzić]. Pozdrowiły go i obeszły wiele razy. Potem rzekły: “Przyniosłyśmy Ci trochę
jogurtu z mleka samicy dzikiego wołu4”. Powiedziawszy to, ofiarowały Milarepie [wielką] wysadzaną
błękitnymi kamieniami łyżkę wypełnioną jogurtem. Rozsiadły się jedna po drugiej po jego lewej stronie i
rzekły: “My, pięć dziewcząt, błagamy Cię, byś przyjął nas do swego serca i pozwolił nam przyjąć przed
1
2
3
4
Tobą ślubowania bodhi”. Dzietsyn pomyślał: “Nigdy jeszcze nie widziałem tak cennej i unikatowej
łyżki. Żadnego innego pożywienia na tym świecie nie można porównać do tego wspaniałego jogurtu!
[Co do dziewczyn], to ich sposób kłaniania się, ich odwrotny sposób obchodzenia mnie i ich zachowanie
świadczy o tym, że są istotami niebiańskimi”. Ale, by przekonać się, czy będą mówić prawdę, Dzietsyn
udał brak zainteresowania. Spojrzał na nie i zapytał: “Kimże jesteście? Skąd przyszłyście?”. Po czym
dźwięcznie zaśpiewał:
5
Gdy zapuszczam się za szlak,
Widzę was biegnące niczym turlające się perły,
Rozprawiające wesoło, wdzięcznie się śmiejące.
Jednakże mimo kuszącego uroku i czaru
Powoli znikacie, jak świecąca na wschodzie
Poranna gwiazda.
6
A szczególnie wasza prośba o poznanie umysłu bodhi.
Sądząc po waszym oddaniu i upodobaniu do dharmy,
W przeszłych żywotach miałyście głęboki związek
Z doktryną.
Sprawia mi to wielką radość i zgoła rozkosz.
Z chmur błogosławieństw
Niechaj spadnie wkrótce deszcz nektaru,
Aby natrętne pragnienia – przyczyna wszystkiego zła
[Na tym świecie] – zostały uspokojone,
A cenny pąk – najwyższy umysł bodhi
Obsypał się kwieciem.
7
8
Wiszące nad nim chmury tworzą dach
Naszego domu, niżej leżą fundamenty
Na zawsze spowite we mgle.
Jest to Śnieżna Góra Błękitna Królowa,
Sławne miejsce, nasz dom.
Milarepa odpowiedział im: “Kiedyś byłyście niezwykle złośliwe i wrogie. Bez przerwy straszyłyście
mnie swymi gniewnymi postaciami, chciałyście mnie zranić. Jednakże ja w pełni urzeczywistniłem to, iż
wszystkie przejawienia są jedynie grą umysłu i że esencja umysłu, choć pusta, jest świetlista. Dlatego
też nigdy nie przejmowałem się ani trochę i nie bałem się złudnych przeszkód tworzonych przez
demony. Doświadczywszy tego, powinnyście żałować szkód i bólu, które słałyście na ludzi i
praktykujących joginów. Ogarnięte głębokim żalem wyjawcie wszystkie negatywności, postanówcie nie
powracać do nich więcej i nigdy nie czynić zła ludziom. Najpierw mi to przyrzeknijcie. Jeśli tak
uczynicie, wtedy zaakceptuję was, podaruję modlitwę trzech schronień i udzielę wam inicjacji
gwarantującej wzrost umysłu bodhi. Jeśli jednak nie staniecie się sługami głębokich nauk i najwyższych
ślubów, będzie to podobne ‘wtrąceniu samicy jaka do otchłani’ lub ‘ciągnięciu za nos trupa na miejsce
lamentu’. Teraz skupcie swoją uwagę i wysłuchajcie mej pieśni, pieśni starca”:
9
Kiedyś pełne złośliwości i goryczy,
Przyzwyczajone byłyście do zła;
Przysięgi nie miały dla was znaczenia,
Nie przysłużyłyście się doktrynie.
Jeśli nie szanuje się prawa karmy,
[Spada się] w światy nieszczęść.
Dlatego baczcie na najmniejsze nawet przewinienia!
10
11
Daję Ci mą zasługę wypełniania zbiornika obfitości klejnotami”. Dakini, która siedziała po lewej stronie
swej przywódczyni powiedziała: “Nazywam się Nieporuszona Dobra Pani Rozległości [Mijo Long
Zangma]. Ofiarowuję Ci zasługę zdobywania pożywienia i dóbr”. Ostatnia dakini, siedząca po lewej
Mijo Long Zangmy, powiedziała: “Jestem Dobrą Panią Zasługi i Działania [Tekar Dro Zangma]. Teraz
ofiarowuję Ci zasługę wzrostu żywego inwentarza”.
Dzietsyn stopniowo przekazał im nauki przyjmowania schronienia, prawo przyczyny i skutku,
rozwijania umysłu bodhi życzeń i działania; wytłumaczył im ogólne zasady i różne szczegóły. Czarujące
dakinie ogarnęła po tym wielka radość i fascynacja. Powiedziały do Milarepy: “Choć nie będziemy w
stanie praktykować tych nauk tak dokładnie, jak Ty nam to przekazałeś, jednak będziemy się starać nie
złamać żadnych zasad i nigdy nie zapomnimy o tym, ile Ci zawdzięczamy”. Pokazując swą
wdzięczność, skłoniły się nisko przed Milarepą, kładły głowy na jego stopach, obchodziły go i kłaniały
się wiele razy. Potem uleciały do nieba i zniknęły daleko w oślepiającym świetle.
Miesiąc później, pewnego wieczoru, złowrogie i bezczelne demony ośmiu grup, które naprzykrzały
się już wcześniej, wróciły do Milarepy wraz ze swymi sługami i synami. Z niższych regionów przybyło
wiele pięknych i pociągających światowych dakiń [wliczając pięć, które przybyły niedawno] odzianych
w cudowne jedwabie powiewające lekko na wietrze, ozdobionych bransoletkami, naszyjnikami i
różnymi innymi ozdobami z cennych kamieni. Te niepodobne do ludzi istoty przybyły do Milarepy
razem ze świtą, wypełniając całe niebo. Zaczęły sypać przed nim deszcz kwiatów, grać na wszelkiego
rodzaju instrumentach, palić wonne kadzidła i ofiarowywać obfitość jedzenia. Powiedziały: “Błagamy,
przekaz nam swoje doświadczenie ostatecznego oświecenia, największe zrozumienie wszystkich buddów
trzech czasów i całkowite wygaśnięcie ścieżki. Prosimy, nauczaj nas o ostatecznej prawdzie dharmy”.
W odpowiedzi na ich prośbę Milarepa zaśpiewał pieśń zwaną “Zrozumienie rzeczywistości”, w której
wyjawił esencję ostatecznej prawdy i ostatecznej rzeczywistości:
12
Ale na poziomie ostatecznej prawdy
Sam budda nie istnienie naprawdę13;
Nie ma ani praktyki, ani praktykujących,
Ani ścieżki, ani urzeczywistnienia, ani stopni,
Ani ciała buddy, ani mądrości.
Dlatego też nie ma nirwany.
Wszystkie one są jedynie nazwami i myślami.
Materia i istoty we wszechświecie od początku nie istnieją;
Nigdy nie powstały.
Nie ma ani prawdy, ani wrodzonej mądrości,
Ani karmy i jej skutków;
Sansara też nie ma nazwy takiej, jak
Ostateczna prawda.
Po odśpiewaniu pieśni powiedział on swym gościom: “Budda nauczał niezliczonej liczby dharm,
popularnie znanych, jako ‘osiem tysięcy grup’. Wszystkie te nauki przeznaczone są dla różnych ludzi, w
zależności od ich potrzeb i możliwości. Jednakże [ostateczna prawda jest jedna], a ostateczny cel [do
którego dąży ścieżka] jest jeden. Ta trwała, całkowita podstawa [wszystkiego] jest niezmienną [nic na
13
14
nią nie działa i nie plami] prawdziwą naturą istot. Jedynie przez jej zrozumienie nie jesteśmy w stanie
się wyzwolić. Musimy postępować ścieżką. Tylko w taki sposób można urzeczywistnić to, co się
zrozumiało. Esencją ścieżki jest jedność pustki i współczucia i choć istnieją miriady ścieżek i doktryn,
wszystkie one prowadzą do jedności mądrości i środków, do urzeczywistnienia nierozróżniania dwóch
prawd15”.
Wtedy pięć dakiń, które poprzedniej nocy przybyło do Milarepy i przyjęło ślubowania umysłu bodhi,
powstało i usadowiwszy się po lewicy Dzietsyna, zaśpiewało wychwalającą pieśń pt. “Widzimy jego
zasługi”:
15
Opierając się o krawędź ostrego noża,
Siedziałeś w pozycji lotosu na ostrzu dzidy.
Widziałyśmy, jak bawiłeś się na wierzchołku
Spełniającej życzenia piłki i jak połknąłeś górę.
Byłyśmy tym zdziwione i zafascynowane!
16
Pozwól nam, oglądającym Ciebie i słuchającym Twych nauk,
Tak ludzkim istotom, jak i tym odmiennym,
Zostać Twymi sługami
I iść za Tobą do czystej krainy!
To była opowieść o tym, jak nieopisanie wspaniały jogin Milarepa, Śmiejąca się Wadżra, napotkał
pięć światowych dakiń, a wśród nich ich przywódczynię, Panią Długiego Życia. Występuje też w tej
opowieści pieśń, która odpowiada na pytanie dakiń dotyczące wzrostu umysłu bodhi. Wydarzenie to
zostało spisane przez utalentowanego repę Sziłę Y na szczycie Pomyślnej Góry Thynthing, w lewej
części targowiska Dingma Drin. W czasie spisywania tej opowieści, Sziła Y wielokrotnie dyskutował
nad [nią] z Panią Długiego Życia. Potem spotkał Dzietsyna aż trzy razy, który to również, z aprobatą,
udzielił wielu niezbędnych informacji. W tym spokojnym, przepięknym i gwarantującym osiągnięcia
miejscu, Łaskawym Lesie Om Cziung, Sziła Y i Ngen Dzong Tynpa Bhodhiradza, myśląc o
przyniesieniu pożytku oddanym praktykującym w przyszłości, starannie spisali słowa Dzietsyna nic nie
dodając i nic nie ujmując oryginalnej narracji i wydarzeniom. Ich retoryczny i przejrzysty styl
[zasługuje na nazwę] świetlistego i podobnego nektarowi różańca słów.
Przypisy
1. “Błogostan idący ku górze”; według najwyższej jogi błogości i pustki, wielki błogostan powstanie,
jeśli jogin potrafi przenieść swoją życiową energię skupiona wpierw w centralnym kanale z dolnych
części ciała ku górze.
17
2. Mówi się, że kiedy jogin osiągnie bardzo zaawansowany poziom oświecenia, może pokazywać
tzw. szalone działanie, zachowując się w sposób niekonwencjonalny, by całkowicie uwolnić siebie i
innych od pospolitego myślenia i zachowania.
4. Tyb.: Ba.Men. – dziki wół tybetański; niektórzy mówią, że jest to inna nazwa jaka tybetańskiego.
6. Tyb.: sPjan.Phjag; tłumacz przypuszcza, że termin ten odnosi się do konkretnego gestu oczami
(mudry) wykonywanego dla okazania czci; może on wciąż istnieć w Indiach, lecz w Tybecie już zanikł.
7. Sziepa (tyb.: bSzad.Pa.); Milarepa otrzymał imię Sziepa Dordże (Śmiejąca się Wadżra) od swego
guru, Marpy, podczas pierwszej inicjacji.
8. Światowe dakinie (tyb.: ‘Dzig.rTen.mKha’.’Gro.Ma.) nie są ani bardziej święte, ani duchowo
bardziej zaawansowane niż zwykłe czujące istoty. Zgodnie z tradycyjnymi tybetańskimi wierzeniami
istnieją dwa rodzaje dakiń: oświecone i światowe. Dordże Phagmo i inne należą do pierwszej kategorii,
gdyż są w pełni oświeconymi żeńskimi buddami. Światowe dakinie, takie jak Tseringma, mają
sansaryczne pragnienia i tkwią w niewiedzy, pomimo posiadania ponadnaturalnych mocy.
11. Światowe lub doczesne osiągnięcia – cuda i ponadnaturalne moce, które nie płyną z oświecenia.
12. Bodhi pragnień (tyb.: ‘Dod.Pa’i.Bjang.Cz’ub.); jest to termin niezwykle rzadko używany w
buddyjskich tekstach. Dosłownie znaczy on “bodhi klesi”. Jednakże, zgodnie z zasadami tantryzmu,
można powiedzieć, że ludzkie pragnienia i pożądania, klesie, są w swej esencji identyczne z mądrością
stanu buddy.
13. Zdanie to wygląda w tekście tybetańskim (Folio 151a, wiersz 6) następująco: “bGegs.Pas.
Sangs.rGjas.Ńid.Kjang.Med.”. Tłumacz sądzi, że “bGegs.Pas”, “z powodu przeszkód” jest błędem
drukarskim, gdyż w innym razie byłoby to trudne do wytłumaczenia i do dopasowania do tekstu.
14. Tyb.: Ro.gCzig., dosł: “jeden smak”, w bardziej dowolnym przekładzie “w jednym” lub “wielka
jedna całość”. Ro czig jest terminem szeroko używanym w literaturze tantrycznej, oznaczającym
całkowicie identyczną bądź nieodróżnialną naturę istot.
16. Czysta kraina radości (tyb.: mNgon.dGa’.) – kraina buddy Midziurpy (tyb.: Mi.’Gjur.Pa.: skt:
Akszobhia); budda ten przyporządkowany jest kierunkowi wschodniemu w mandali pięciu buddów.
17. Duma buddy (tyb.: Lha’i.Nga.rGjal.); tantryczny jogin powinien na co dzień utożsamiać się z
buddą, na którego medytuje podczas jogi budowania. Joga utożsamiania się z czystym aspektem
swojego umysłu służy przekształceniu wszystkich światowych doznań w doświadczenia buddy.
Praktykując tę jogę, jogin uczy się myśleć i wizualizować swoje ciało jako ciało buddy, swe słowa, jako
nauki buddy, a swe myśli, jako wszechmanifestującą się mądrość buddy. Medytacyjne doświadczenia
utożsamiania się z buddą zwane są również “powstawaniem dumy buddy”.