You are on page 1of 87

STRUGACCY A. I B.

PIKNIK NA SKRAJU DROGI

Wstp Trzeba tworzy dobro ze za bo nie ma nic innego, z czego by mona Je tworzy. Robert Fenn Warren Fragmenty wywiadu, kt ry przeprowadzi spec!a"ny korespondent Radia #armont z doktorem W$%&'T('&) *(%%)$'&), w zwi+zku z przyznaniem temu ostatniemu 'agrody 'ob"a w dziedzinie ,izyki za -.... rok / ... 0apewne pana pierwszym powanym odkryciem byo odkrycie tak zwanego radiantu *i""mana1 / 'ie s+dz. Radiant *i""mana to ani pierwsze, ani powane, ani, 2ci2"e m wi+c, odkrycie. ( w dodatku niezupenie mo!e. / *an c3yba artu!e, panie doktorze. Radiant *i""mana / te dwa sowa zna kady ucze4 szkoy podstawowe!. / 'ic dziwnego. Radiant *i""mana pierwszy odkry wa2nie ucze4, niestety nie pamitam !ego nazwiska, niec3 pan za!rzy do 5#istorii %+dowania5 6tetsona, tam pan zna!dzie wszystkie szczeg y. Radiant zosta odkryty przez ucznia, wsp rzdne opub"ikowa po raz pierwszy student, a nie wiadomo d"aczego oc3rzczono radiant moim nazwiskiem. / Tak, z odkryciami zdarza!+ si zdumiewa!+ce 3istorie. 7zy nie m gby pan wy!a2ni naszym suc3aczom, panie doktorze... / 'iec3 pan posuc3a, drogi rodaku. Radiant *i""mana to niezmiernie prosta rzecz. *rosz sobie wyobrazi, e wprowadzi pan w ruc3 obrotowy ogromny g"obus, a potem zacz+ pan do niego strze"a z rewo"weru. 8ziurki na g"obusie u"o+ si w pewn+ okre2"on+ krzyw+. 7aa istota tego, co pan nazywa moim pierwszym powanym odkryciem, zawiera si w prostym ,akcie / wszystkie 6tre,y %+dowania / a !est ic3 sze2 / rozmieszczone s+ na powierzc3ni nasze! p"anety tak. Jakby kto2 sze2ciokrotnie strze"i do 0iemi z pisto"etu umieszczonego na "inii 0iemia / 8eneb. 8eneb / to a",a gwiazdozbioru 9abdzia, a punkt na nieboskonie, z kt rego, by tak rzec, strze"ano / nazywamy wa2nie radiantem *i""mana. / 8ziku! w imieniu suc3aczy, panie doktorze. 8rodzy suc3acze: 'areszcie kto2 nam sensownie wy!a2ni, co to takiego radiant *i""mana: $"e a propos, panie doktorze, wczora! upyno dokadnie trzyna2cie "at od dnia %+dowania. ;y moe, zec3ce pan w zwi+zku z tym powiedzie ki"ka s w swoim rodakom1 / $ co konkretnie ic3 interesu!e1 'iec3 pan pamita, e nie byo mnie w wczas w #armont... / Tym bardzie! c3cie"iby2my usysze, co pan pomy2"a, kiedy si okazao, e pa4skie rodzinne miasto stao si obiektem inwaz!i obce! supercywi"izac!i... / ) wi+c szczerze w pierwsze! c3wi"i pomy2"aem, e to kaczka... Trudno byo sobie wyobrazi, e w naszym starym, maym miasteczku wydarzyo si co2 podobnego. <dyby to bya =obi, 'owa Fun"andia / a"e #armont: / Jednake w ko4cu musia pan uwierzy. / (stotnie, w ko4cu musiaem. / 'o i co byo da"e!1 / 'ag"e przyszo mi do gowy, e zar wno #armont, !ak i pozostae pi 6tre, %+dowania... przepraszam, wtedy wiedziano ty"ko o czterec3... e wszystkie one tworz+ okre2"on+ krzyw+. <b"iczyem wsp rzdne radiantu i posaem !e do 5'ature5. / ( w na!mnie!szym stopniu nie zaniepokoi pana "os rodzinnego miasta1 / Widzi pan, wtedy !u wierzyem w ,akt %+dowania, a"e !ednak w aden spos b nie byem w stanie uwierzy panicznym korespondenc!om o pon+cyc3 dzie"nicac3, o potworac3, kt re szczeg "nie c3tnie poeray starc w i dzieci, o krwawyc3 wa"kac3 midzy nie2mierte"nymi przybyszami z >osmosu, a nader 2mierte"nymi, a"e nieodmiennie bo3aterskimi pancernymi dywiz!ami Jego >r "ewskie! )o2ci...

/ )ia pan suszno2. *amitam, e ko"edzy dziennikarze nie?"e wtedy narozrabia"i... *owr my !ednak do nauki. <dkrycie radiantu *i""mana byo pa4skim pierwszym, a"e, !ak s+dz, nie ostatnim wkadem w nasz+ wiedz o %+dowaniu. / *ierwszym i ostatnim. / $"e bez w+tpienia 2"edzi pan uwanie stan midzynarodowyc3 bada4 w 6tre,ac3 %+dowania... / Tak... niekiedy przeg"+dam 5;iu"etyn5. / )a pan na my2"i 5;iu"etyn )idzynarodowego (nstytutu 7ywi"izac!i *ozaziemskie!51 / Tak. / $ wic co zdaniem pana na"ey uzna za na!wanie!sze odkrycie ostatnic3 trzynastu "at1 / 6am ,akt %+dowania. / *rzepraszam1 / 6am ,akt %+dowania stanowi na!wanie!sze odkrycie nie ty"ko na przestrzeni ostatnic3 trzynastu "at, a"e w cae! 3istorii "udzko2ci. 'ie !est takie wane, kim oni by"i, sk+d i po co przyby"i, d"aczego tak kr tko go2ci"i u nas i co si z nimi sta"o p ?nie!. 'a!wanie!sze, e teraz "udzko2 z ca+ pewno2ci+ wie, e nie !est samotna we Wszec32wiecie. <bawiam si, e (nstytutowi 7ywi"izac!i *ozaziemskic3 !u nigdy wice! nie uda si dokona r wnie ,undamenta"nego odkrycia. / To wszystko !est ogromnie interesu!+ce, panie doktorze, a"e prawd m wi+c miaem na my2"i odkrycia w dziedzinie tec3niki. <dkrycia, kt re mogaby wykorzysta nasza ziemska nauka i tec3nika. *rzecie wie"u wybitnyc3 uczonyc3 uwaa, e materiay zna!du!+ce si w 6tre,ac3 %+dowania mog+ zmieni cay bieg nasze! 3istorii. / 'o c , !a nie na"e do zwo"ennik w tego punktu widzenia. $ !ee"i c3odzi o konkretne zna"eziska, to przykro mi, a"e nie !estem spec!a"ist+. / Jednak od dw c3 "at !est pan konsu"tantem >omis!i <F(0, za!mu!+ce! si caoksztatem spraw zwi+zanyc3 z %+dowaniem... / To prawda. $"e !a nie mam nic wsp "nego z badaniami cywi"izac!i pozaziemskic3. W >omis!i, wsp "nie z innymi ko"egami, reprezentu!emy midzynarodowe 2rodowisko naukowe, kontro"u!+c wykonanie rezo"uc!i <'0 w sprawie eksterytoria"no2ci 6tre, %+dowania. ;ruta"nie m wi+c, pi"nu!emy, eby wszystkim, co zna!du!e si w 6tre,ac3, dysponowa wy+cznie )idzynarodowy (nstytut. / 7zyby na te pozaziemskie cuda !eszcze kto2 mia apetyt1 / Tak. / 0apewne ma pan na my2"i sta"ker w1 / 'awet nie wiem, co to takiego. / Tak u nas, w #armont, nazywa!+ zuc3wa"c w, kt rzy na wasne ryzyko przekrada!+ si do 6tre,y i wynosz+ stamt+d wszystko, co im wpadnie w rce. To nowy, nie znany dotyc3czas ,ac3. / Rozumiem. 'ie, to nie "ey w nasze! kompetenc!i. / Jasne: Tymi sprawami za!mu!e si po"ic!a. $"e ogromnie c3cie"iby2my wiedzie, co wa2ciwie "ey w pa4skie! kompetenc!i, panie doktorze1 / Wiadomo, e istnie!e stay przemyt przedmiot w ze 6tre, %+dowania. )ateriay dosta!+ si w rce nieodpowiedzia"nyc3 !ednostek oraz cayc3 organizac!i. 'as, uczonyc3 i czonk w >omis!i, interesu!+ rezu"taty tego przemytu. / 7zy nie m gby pan wypowiedzie si bardzie! konkretnie1 / Wie pan, "epie! porozmawia!my o sztuce. 7zy naprawd pa4skic3 suc3aczy nie interesu!e mo!a opinia o niezr wnane! @wendy )u""er1 / $"e oczywi2cie: $"e na!pierw moe sko4czymy z nauk+. 7zy pan !ako uczony, nie ma czasem oc3oty za!+ si tymi pozaziemskimi cudami1 / Jak by to panu powiedzie... *rawdopodobnie.

/ $ wic niewyk"uczone, e pewnego piknego dnia mieszka4cy #armont zobacz+ swego sawnego rodaka na u"icac3 miasta1 / 'iewyk"uczone.

-. R&8 6#<&#$RT. "at AB, kawa"er. %aborant )idzynarodowego (nstytutu 7ywi"izac!i *ozaziemskic3, Fi"ia w #armont *oprzedniego dnia wieczorem stoimy sobie z nim w przec3owa"ni. Wystarczy zrzuci >ombinezony i mona i2 w miasto, za!rze do 5;arge5 i wypi co2 stosownego d"a wzmocnienia duszy i ciaa. Ja sto! ot, tak sobie, podpieram 2cian, swo!e zrobiem i !u trzymam w pogotowiu papierosa, pa"i mi si c3ce w2ciek"e / od dw c3 godzin nie miaem papierosa w ustac3. $ on !ako2 nie moe rozsta si ze swoimi skarbami. 0aadowa !eden se!,, zamkn+, opiecztowa, teraz zaadowu!e drugiC zde!mu!e z transportera 5pustaki5, og"+da kady ze wszystkic3 stron Da cikie s+ 2cierwa !ak wie"kie nieszcz2cie, kady way sze2 i p ki"oE i starannie ustawia na p kac3. <kropnie dugo !u wo!u!e z tymi 5pustakami5 i moim skromnym zdaniem bez adnego poytku d"a "udzko2ci. 'a !ego mie!scu !a bym !u dawno o"a spraw i za te same pieni+dze za!+bym si czym2 innym. 73ocia z drugie! strony, !e2"i si zastanowi, taki 5pustak5 rzeczywi2cie !est niezmiernie zagadkowy, i mona powiedzie / szemrany. ("e to !a si ic3 nad?wigaem, a wszystko !edno, za kadym razem !ak !e zobacz, od nowa nie mog si nadziwi. 8wie miedziane okr+ge pytki wie"ko2ci spodeczka, grube na pi mi"imetr w, od"ego2 midzy pytkami czterysta mi"imetr w, i opr cz te! od"ego2ci niczego midzy pytkami nie ma. )ona tam wsadzi rk, mona i gow, !ee"i komp"etnie zgupiae2 ze zdziwienia / pustka, pustka, powietrze. *omimo to co2 miedzy nimi oczywi2cie by musi, sia !aka2, tak !a to rozumiem, poniewa ani 2cisn+ tyc3 pytek, ani rozerwa nikomu si !eszcze nie udao. 'o c3opaki, trudno opisa co2 podobnego komu2, kto tego nie widzia. Jako2 to zbyt proste, szczeg "nie !e2"i si dobrze przy!rze i uwierzy wreszcie wasnym oczom. To zupenie tak samo, !akby komu2 opisywa szk"ank, a"bo nie da! ;oe kie"iszek / ty"ko pa"cami wodzisz i k"niesz w poczuciu abso"utne! bezsi"no2ci. 8obra, zakadamy, e2cie wszystko zrozumie"i, a !ee"i kto2 nie zrozumia, niec3 we?mie 5;iu"etyn5 naszego instytutu / w kadym numerze zna!dzie artykuy o 5pustakac35 z ,otogra,iami... Jednym sowem >iry !u prawie od roku wo!u!e z tymi 5pustakami5. Jestem u niego od samego pocz+tku i skarz mnie ; g, !ee"i rozumiem, czego on si po nic3 spodziewa, zreszt+, !e2"i mam by szczery, nadmiernie nie wysi"am swego umysu. 'iec3 na!pierw on sam zrozumie, niec3 sam rozwi+e t amig wk, a wtedy, by moe, posuc3am, co bdzie mia do powiedzenia. 'a razie natomiast !asne !est d"a mnie !edno / >iry musi za wsze"k+ cen c3ocia !ednego 5pustaka5 wypatroszy, nadgry? kwasami, zgnie2 pod pras+, stopi w piecu. ( wtedy wszystko stanie si d"a niego !asne, zdobdzie saw i c3wa, a caa 2wiatowa nauka zapacze z zac3wytu rzewnymi zami. $"e c3wi"owo, o i"e si orientu!, do tego bardzo !eszcze da"eko. 'iczego do te! pory nie osi+gn+, uszarpa si ty"ko nieprzytomnie, pozie"enia nawet, zrobi si mi"cz+cy, wyg"+da !ak c3ory pies i c3yba oczy mu zawi+. =dyby to by kto2 inny, zaprowadzibym go na w dk, a potem na dziwki, eby go rozruszay, a rano znowu na w dk i znowu na dziwki, ty"ko inne, i po tygodniu czuby si !ak 2wieo narodzony / uszy do g ry, gba od uc3a do uc3a. Ty"ko, e nie d"a >irya takie "ekarstwo / nawet proponowa nie warto. $ wic stoimy, znaczy si, w przec3owa"ni, patrz na >irya, widz, co si z nim dzie!e, !akie ma zapadnite oczy, i tak mi si go a" robi, e nie macie po!cia. ( wa2nie wtedy zdecydowaem. To znaczy nie ty"e nawet zdecydowaem, ty"ko !akby mnie kto2 poci+gn+ za !zyk. / 6uc3a! / m wi / >iry... $ >iry wa2nie stoi i trzyma w rku ostatniego 5pustaka5 i wpatru!e si w niego !akby c3cia w"e? do 2rodka. / 6uc3a! / m wi / >iry" $ gdyby2 mia penego 5pustaka5, to co1 / *eny 5pustak51 / powtarza i marszczy brwi, !akbym z nim nag"e zacz+ rozmawia po c3i4sku. / 'o tak / m wi. / Ta two!a 3ydromagnetyczna puapka, !ak !e! tam... obiekt FF/b. Ty"ko z !akim2 niebieskawym paskudztwem w 2rodku.

Widz, e zaczyna do niego dociera. *odni s na mnie oczy, przymruy powieki i widz, e gdzie2 tam, za psimi zami po!awia si !aki2 przebysk rozumu, !ak on sam uwie"bia si wyraa. / *oczeka! / m wi. / Jak to peny1 Taki sam !ak ten, ty"ko peny1 / $3a. / =dzie1 'areszcie. 8otaro. 'adstawi uszu. gba od uc3a do uc3a. / 73od? / m wi / zapa"imy. >iry ywo wepc3n+ 5pustaka5 do se!,u, zatrzasn+ drzwiczki, przekrci k"ucz trzy i p raza i posz"i2my z powrotem do "aboratorium. 0a zwycza!nego 5pustaka5 &rnest da!e czterysta na rk, a za penego / !a bym z niego, sukinsyna, siedem sk r zdar, a"e moecie mi wierzy a"bo nie, wtedy nawet o tym nie pomy2"aem, bo m ! >iry, !akby mu kto w kiesze4 nap"u biegnie po dwa sc3odki na g r, nawet zapa"i czowiekowi nie da. Jednym sowem, wszystko mu opowiedziaem / Jak wyg"+da, gdzie "ey i !ak si do niego na!atwie! dosta. >iry od razu wyci+gn+ p"an, zna"az ten gara, zaznaczy go pa"cem, spo!rza na mnie i, rzecz !asna, od razu wszystko zrozumia, zreszt+ niewie"e tu byo do rozumienia: / $c3, ty: / m wi i u2miec3a si. / #o c , trzeba i2, na!"epie! od razu !utro rano. < dziewi+te! zam wi przepustki i 5ka"osz5, a o dziesi+te! zm wimy paciorek i p !dziemy. 7o ty na to1 / )ona / odpowiadam. / $ kto na trzeciego1 / $ po co trzeci1 / &, nie / m wi / to nie piknik z dziewczynami. $ !e2"i co2 ci si stanie1 To !est 6tre,a / m wi / porz+dek musi by. >iry "ekko si u2miec3n+, wzruszy ramionami. / Jak sobie c3cesz: Ty si "epie! na tym znasz. *ewnie e "epie!: >iry, rzecz !asna, prze!awia trosk o czowieka, to znaczy pomy2"a o mnie / obe!dziemy si bez trzeciego, po!edziemy we dw !k, cisza, spok !, i !a bd czysty !ak kryszta. Ty"ko e dobrze wiem / "udzie z instytutu we dw !k do 6tre,y nie c3odz+. G nic3 !est taki obycza!C dwa! robi+, co do nic3 na"ey, trzeci za2 si przyg"+da, a kiedy go potem zapyta!+ / opowie. / =dyby to ode mnie za"eao, wzi+bym $ustina / m wi >iry. / $"e ty si pewnie nie zgodzisz. $ moe !ednak1 / 'ie / m wi. / Ty"ko nie $ustina. $ustina we?miesz innym razem. $ustin to niezy c3opak, strac3 i odwaga s+ w nim wymieszane w odpowiednic3 proporc!ac3, a"e moim zdaniem !est !u tre,ny. >iryowi tego nie wytumaczysz, a"e !a takie rzeczy widz / wyobrazi sobie, e 6tre, zna i e !u wszystko !est w nie! d"a niego !asne / a to znaczy, e niedugo bdziemy mie"i zna!omy pogrzeb. 'o i na zdrowie. Ty"ko e !a nie re,"ektu!. / 'o dobrze / m wi >iry / $ Tender1 Tender to !ego drugi "aborant. 'iczego sobie c3op. 6poko!ny. / Troc3 za stary / m wi. / $ poza tym ma dzieci... / To nic. <n !u c3odzi do 6tre,y. / 8obrze / m wi. / niec3 bdzie Tender... Jednym sowem zostawiem >irya siedz+cego nad p"anem, a sam poszedem pro2ciutko do 5;arge5, bo re mi si c3ciao nieprzytomnie, a i w gard"e mi zasc3o. 8obra. *rzyc3odz nastpnego dnia !ak zwyk"e o dziewi+te!, pokazu! przepustk, a na portierni dyuru!e ten sam tyczkowaty sierant, kt rego w zeszym roku nie?"e obsuyem, kiedy po pi!aku zacz+ si dowa"a do =uty. / 7ze2 / m wi do mnie. / 7iebie / m wi / Rudy, szuka!+ po caym instytucie... W tym momencie przerywam mu grzecznie. / 8"a ciebie nie !estem aden Rudy / m wi. / ( nie stara! si mi pod"iza, szwedzka konico. / 'a mio2 bosk+. Rudy: / m wi sierant zdumiony. / *rzecie wszyscy tak ci nazywa!+. *rzed 6tre,+ zawsze !estem roztrzsiony i !eszcze trze?wy na dodatek / zapaem go za pas i ze wszystkimi szczeg ami opowiedziaem mu, kim !est i d"aczego matka go zrodzia. <n sp"un+, zwr ci mi przepustk i !u bez tyc3 wszystkic3 czuo2ci m wiC

/ <bywate" Red 63oe3art ma niezwocznie stawi si u kapitana #erzoga. *enomocnika do 6praw ;ezpiecze4stwa. / < wa2nie / m wi / to co innego. Gcz si, sierancie, a zostaniesz "e!tnantem. $ sam my2"C co to znowu1 7zego te moe c3cie ode mnie kapitan #erzog w godzinac3 pracy1 8obra, id si stawi. >apitan ma gabinet na trzecim pitrze, "uksusowy gabinet, i kraty w oknac3 !ak na po"ic!i. 6am Wi""y siedzi za swoim biurkiem, pyka ,a!k i uprawia biurokrac! za pomoc+ maszyny do pisania, a w k+cie grzebie w sta"owym se!,ie !aki2 sierancina, nowy c3yba, nie znam go. W naszym instytucie tyc3 sierant w !est wice! ni w przecitne! dywiz!i i wszyscy tacy dorodni, krew z m"ekiem / do 6tre,y nie musz+ c3odzi, a na wsze"kie zmartwienia naszego 2wiata p"u!+ z trzeciego pitra. / 8zie4 dobry / m wi. / *an mnie wzywa1 Wi""y patrzy na mnie !ak na ropuc3, odsuwa maszyn, kadzie przed sob+ grub+ tekturow+ teczk i zaczyna przeg"+da papiery. / Red 63oe3art1 / pyta. / We wasne! osobie / odpowiadam, a 2mia mi si c3ce, e "edwie mog wytrzyma. Taki nerwowy c3ic3ot mn+ trzsie. / <d !ak dawna pracu!ecie w instytucie1 / 8wa "ata, trzeci rok wa2ciwie. / 6tan cywi"ny1 / 6amotny / odpowiadam. / 6ierota. 'a to kapitan odwraca si do swo!ego sieranta i rozkazu!e mu surowym gosemC / 6ierancie %ummer, prosz i2 do arc3iwum i przynie2 akta sprawy numer sto pidziesi+t. 6ierant zasa"utowa i znikn+, a Wi""y zamkn+ teczk i tak pospnie pytaC / 0nowu to samo1 / 7o znowu1 / 6am dobrze wiesz. )ow materiay przyszy w two!e! sprawie. Tak, my2". / $ sk+d te materiay1 Wi""y zaspi si i ze zo2ci+ zacz+ tuc swo!+ ,a!k+ o popie"niczk. / To nie two!a rzecz / m wi. / <strzegam ci, bo znamy si nie od dzisia! / rzu to wszystko i to raz na zawsze. Jak ci drugi raz zapi+, sze2cioma miesi+cami si nie wymigasz. $ z (nstytutu wy"ecisz natyc3miast i to na wieki wiek w, rozumiesz1 / Rozumiem / m wi / to akurat rozumiem dobrze, nie rozumiem ty"ko, co za 2cierwo na mnie donioso... $"e kapitan znowu patrzy na mnie oowianym spo!rzeniem, pogwizdu!e pust+ ,a!k+ i grzebie w swoic3 papierac3. To znaczy, e wr ci sierant %ummer z aktami sprawy numer sto pidziesi+t. / 8ziku!, 63oe3art / m wi kapitan Wi""y #erzog o przezwisku Tucznik. / To wszystko, co c3ciaem usysze. 'o a !a poszedem do szatni, przebraem si w kombinezon, zapa"iem, przez cay czas my2" / sk+d ten sw+d1 Jee"i z instytutu, to przecie "ipa, nikt tu o mnie nic nie wie i wiedzie nie moe. $ !ee"i przyszed papier z po"ic!i... to o czym oni mog+ tam wiedzie, pr cz moic3 staryc3 spraw1 $ moe Hcierwnik wpad1 To byd", eby samemu si wykrci, rodzon+ matk sprzeda. $"e przecie i Hcierwnik nic o mnie teraz nie wie. )y2"aem, my2"aem, nic m+drego nie wymy2"iem i postanowiem nie zawraca sobie gowy: <statni raz byem w 6tre,ie noc+ trzy miesi+ce temu, prawie cay towar !u opy"iem i prawie wszystkie pieni+dze wydaem, teraz mog+ mnie apa do s+dnego dnia. $"e kiedy !u szedem po sc3odac3 na g r, nag"e spyno na mnie o"2nienie, i to takie, e wr ciem do szatni, usiadem i znowu zapa"iem. Wyc3odzio na to, e do 6tre,y dzisia! i2 nie mog, i to pod adnym pozorem. $ni !utro nie mog, ani po!utrze. Wyc3odzio na to, e g"iny znowu mnie ma!+ na oku, e nie zapomnie"i o mnie, a !ee"i nawet zapomnie"i, to kto2 im wa2nie przypomnia. <becnie to !u zreszt+ niewane, kto mianowicie. >ady sta"ker, !ee"i ty"ko nie upad na gow, wie, e go 2"edz+. Teraz musz siedzie cic3o w na!ciemnie!szym k+cie, !aki

uda mi si zna"e?. Jaka znowu 6tre,a1 Ja tam nawet z przepustk+ od i"u !u miesicy nie byem: 7zego si czepiacie uczciwego "aboranta1 <bmy2"iem to wszystko i nawet !akby pewn+ u"g uczuem, e nie musz dzisia! i2 do 6tre,y. Ty"ko !akby o tym mo"iwie de"ikatnie zawiadomi >irya1 *owiedziaem mu wprostC / 8o 6tre,y nie id. Jakie bd+ da"sze po"ecenia1 'a te sowa >iry oczywi2cie wybauszy na mnie oczy. *otem widocznie dotaro do niego, bo wzi+ mnie za okie, zaprowadzi do swo!ego gabineciku, posadzi przy swoim biurku, a sam usiad obok na parapecie. 0apa"i"i2my. )i"czymy, nastpnie >iry pyta mnie ostronieC / 7zy co2 si stao. Red1 'o i co !a mam powiedzie. / 'ie / m wi / nic si nie stao. $ wiesz, przern+em wczora! w pokera dwadzie2cia zie"onyc3 / ten 'unnun gra !ak stary... / *oczeka! / m wi >iry. / Ty co, rozmy2"ie2 si1 $ stkn+em z wysiku. / 'ie mog / m wi do niego, a sam a zby zaciskam. / 'ie mog, rozumiesz1 *rzed c3wi"+ wezwa mnie do siebie #erzog. >iry ok"ap. 0nowu wyg"+da !ak p tora nieszcz2cia, i znowu mia oczy c3orego pud"a. Westc3n+ tak !ako2 spazmatycznie, zapa"i nowego papierosa od starego niedopaka i m wi cic3oC / )oesz mi wierzy. Red, e !a nikomu sowa nie powiedziaem. / 8a! spok ! / m wi. / To nie o ciebie c3odzi. / Ja nawet Tenderowi !eszcze nie powiedziaem. Wypisaem mu przepustk i nawet nie zapytaem go, czy p !dzie z nami, czy nie... Ja mi"cz, siedz i pa". ( 2mia mi si c3ce i paka, nic biedak nie rozumie. / $ czego c3cia od ciebie #erzog1 / 'ic spec!a"nego / m wi. / >to2 na mnie doni s i to wszystko. *opatrzy na mnie !ako2 dziwnie, zeskoczy z parapetu i zacz+ c3odzi po swoim gabineciku tam i z powrotem. >iry biega po gabinecie, a !a siedz, dmuc3am dymem i mi"cz, gupio mi, e tak idiotycznie to wszystko wyszo / 2"icznie go wy"eczyem z me"anc3o"ii, szkoda gada. $ czy!a to wina1 Wy+cznie mo!a. *okazaem dziecku czeko"adk, a czeko"adka !est sc3owana w zaczarowane! skrzyni, a skrzyni pi"nu!e zy czarodzie!... W tym momencie >iry przesta!e biega, sta!e obok mnie, patrzy gdzie2 w bok, wida, e mu gupio, i pytaC / 6uc3a!, Red, a i"e moe kosztowa taki peny 5pustak51 0 pocz+tku nie zrozumiaem, z pocz+tku pomy2"aem, e on "iczy na kupienie gdzie2 takiego 5pustaka5, ty"ko e gdzie tam co2 podobnego kupisz, by moe !eden !edyny na caym 2wiecie stoi w tamtym garau, zreszt+ tak czy tak, pienidzy by mu nie starczyo, sk+d u niego pieni+dze / zagraniczny spec!a"ista i to !eszcze z Ros!i. $ potem raptem !akby we mnie piorun strze"i / to znaczy e on, dra4, my2"i, e !a d"a ,orsy1: $c3 ty, my2", sukinsynu, za kogo ty mnie bierzesz1: Ju nawet usta otworzyem, eby mu to wszystko powiedzie. ( za!+kn+em si. ;o co innego, m wi+c otwarcie, mia o mnie my2"e1 6ta"ker to sta"ker, nie ma co robi bkitnyc3 oczu, pokacie mu ty"ko ,ors, za ,ors sta"ker wasnym yciem za3and"u!e. Tak to wa2nie teraz wyg"+da, e wczora! zarzuciem przynt, a dzisia! zabieram mu !+ sprzed nosa, cen podbi!am. $ mi !zyk stan+ kokiem od tyc3 my2"i, a >iry patrzy na mnie badawczo, oczu ze mnie nie spuszcza i widz w tyc3 oczac3 nawet nie pogard, a !akby nawet !akie2 zrozumienie. ( wtedy spoko!nie mu wszystko wytumaczyem. / 8o garau / m wi / !eszcze nikt z przepustk+ nie c3odzi. 8roga do niego nie !est !eszcze oznakowana, wiesz o tym. Teraz pomy2", wracamy stamt+d i tw ! Tender zaczyna wszystkim opowiada, !ak to zasun"i2my prosto do garau, zabra"i2my co trzeba i z powrotem do domu. Jakby2my skoczy"i do sk"epu naprzeciwko. ( d"a kadego bdzie !asne / m wi / e z g ry wiedzie"i2my, dok+d i po co idziemy. $ to znaczy, e kto2 nam da cynk. $ !u kto z nas trzec3 / komentarze c3yba zbyteczne. Rozumiesz, czym to d"a mnie pac3nie1

6ko4czyem swo!e przem wienie, spo!rze"i2my sobie gboko w oczy i mi"czymy. *otem nag"e >iry k"asn+ w rce, zatar donie i niby ra?no ozna!miaC / 'o c , !ak nie to nie. Rozumiem ci. Red, i nie potpiam. * !d sam. $ nu wszystko dobrze si sko4czy... nie pierwszy raz. Rozoy p"an na parapecie opar si o niego okciami, przygarbi, i caa !ego dziarsko2 z mie!sca wyparowaa. 6ysz, !ak mruczy do siebieC / 6to dwadzie2cia metr w... nawet sto dwadzie2cia dwa... i !eszcze w samym garau... 'ie, nie wezm Tendera. Jak my2"isz. Red moe nie warto bra Tendera1 Jak by nie byo, ma dwo!e dzieci... / 6amego ci nie puszcz+ / m wi. / Wypuszcz+ / mruczy / znam wszystkic3 sierant w... i "e!tnant w te znam... nie podoba!+ mi si te ciar wki: Trzyna2cie "at pod goym niebem i ci+g"e !ak nowe... 8wadzie2cia krok w da"e! cysterna / zardzewiaa, dziurawa !ak sito, a one !akby prosto z ,abryki... <c3, ta 6tre,a: Gni s gow znad p"anu i zapatrzy si w okno. ( !a te spo!rzaem w okno. 6zyby w naszyc3 oknac3 s+ grube, so"idne, a za szyb+ 6tre,a / matu"a, oto ona, dwa kroki st+d, z dwunastego pitra wida !+ !ak na doni... Tak popatrze na ni+ / niby ziemia !ak ziemia. 6o4ce !+ ogrzewa tak, !ak ogrzewa ca+ reszt ziemi i niby nic si nie zmienio, niby wszystko wyg"+da tak samo, !ak trzyna2cie "at temu. =dyby nieboszczyk tatu2 popatrzy, toby nic spec!a"nego nie zauway, moe ty"ko by zapyta, d"aczego ,abryka nie dymi. stra!ku!+ czy co1 6tokowate 3ady te! ziemi, nagrzewnice b"iku!+ na so4cu, szyny, szyny, szyny, na szynac3 "okomotywa, za ni+ wagoniki, p"at,ormy... *rzemysowy kra!obraz, !ednym sowem. Ty"ko "udzi nie ma. $ni ywyc3, ani martwyc3. $ oto i gara wida / duga szara g+sienica, brama na o2cie, na parkingu sto!+ ciar wki. Trzyna2cie "at sto!+ i nic si z nimi nie dzie!e. To >iry bystrze zauway / g wka pracu!e. 'ie da! ;oe midzy dwa samoc3ody si pc3a, samoc3ody trzeba z da"eka obc3odzi... tam !est !edna taka szcze"inka w as,a"cie, !e2"i oczywi2cie od tamtego czasu cierniem nie zarosa... 6to dwadzie2cia metr w / odk+d on "iczy1 $, c3yba od ostatniego znaku. 6usznie, stamt+d wice! nie bdzie. ;rawo oku"arnicy, nie na darmo c3"eb !edz+... *atrzcie, oznakowa"i drog do samego wysypiska, i to !ak c3ytrze: <, tu !est rozpad"ina, w kt re! 0gni"ec zna"az wieczny spoczynek, wszystkiego dwa metry od ic3 drogi... $ przecie ostrzega wtedy >osmaty 0gni"ca / trzyma! si, idioto, z da"eka od do w, bo nie bdzie czego do trumny woy... ( mia 2wit+ rac!, nawet adna trumna nie bya potrzebna... >iedy idziesz do 6tre,y, to sobie zakonotu!C z towarem wr cie2 / cud boski, z yciem uszede2 / da! na msz, ku"a patro"u / ,art, a caa reszta / !ak "os zdarzy. 6po!rzaem na >irya i widz, e mnie spod oka obserwu!e. ( twarz ma tak+, e w tym momencie wszystkie mo!e mocne postanowienia diab"i wzi"i. $ niec3 ic3 wszystkic3, my2", sz"ag tra,i, co wa2ciwie mog+ mi zrobi1 >iry !u w og "e m g nic nie m wi, a"e powiedzia. / 63oe3art / m wi. / 0 o,ic!a"nyc3, podkre2"am, z o,ic!a"nyc3 ?r de otrzymaem in,ormac!, e zbadanie garau moe przynie2 nauce ogromn+ korzy2. W zwi+zku z tym powsta pro!ekt wyprawy do garau. *remi gwarantu!. / ( u2miec3a si, !akby wygra sto tysicy. / $ z !akic3 to o,ic!a"nyc3 ?r de poc3odzi ta in,ormac!a1 / pytam i te u2miec3am si !ak idiota. / 0 pou,nyc3 ?r de / odpowiada. / $"e panu mog powiedzie... / przesta si u2miec3a i zaspi si. / *owiedzmy od doktora 8oug"asa. / $3a / m wi / od doktora 8oug"asa... $ od kt rego to 8oug"asa1 / <d 6ama 8oug"asa / odpowiada suc3o. / <d tego, kt ry zgin+ w ubiegym roku. $ mnie dreszcz przeszed. $ eby ci: >to przed wy!2ciem m wi o takic3 rzeczac31 )oesz tym oku"arnikom koki na gowie ciosa / nic do nic3 nie dociera... 0amaem niedopaek w popie"niczce i m wiC / 8obra. =dzie tw ! Tender1 8ugo !eszcze bdziemy na niego czeka1 Jednym sowem na ten temat wice! nie rozmawia"i2my. >iry zadzwoni na baz transportow+, zam wi 5"ata!+cy ka"osz5, a !a wzi+em p"an, eby zobaczy, co oni tam narysowa"i. 0upe"nie

nie?"e narysowa"i, w normie. 'a podstawie ,otogra,ii z "otu ptaka, w duym powikszeniu. Wida nawet bienik na oponie, kt ra "ey pod bram+ garau. &c3, i"e by kady sta"ker da za taki p"an... a zreszt+, na !ak+ c3o"er zda si p"an po nocy, kiedy pokazu!esz gwiazdom zadek i wasnyc3 r+k nie moesz zobaczy. $ tymczasem ob!awi si i Tender. 7zerwony, zadyszany. 7 rka mu zac3orowaa, musia "ecie po "ekarza, no a my uraczy"i2my go radosn+ wiadomo2ci+ / idziemy do 6tre,y. 0 pocz+tku nawet o sapaniu zapomnia, biedactwo. 5Jak to do 6tre,y1 / m wi / 8"aczego wa2nie !a15 Jednake kiedy usysza o podw !ne! premii i o tym, e Red 63oe3art r wnie idzie, oprzytomnia i znowu zacz+ sapa. Jednym sowem zesz"i2my we tr !k do 5buduaru5. >irry po"ecia po przepustki, pokaza"i2my !e !eszcze !ednemu sierantowi, a ten sierant wyda nam ska,andry. Trzeba przyzna, e to wy!+tkowo poyteczny wyna"azek. =dyby go tak !eszcze prze,arbowa z czerwonego na !aki2 inny bardzie! odpowiedni ko"or. >ady sta"ker wyoy za taki ska,ander piset zie"onyc3 bez zmruenia oka. Ju dawno przysi+gem sobie, e stan na uszac3 i gwizdn c3ociaby !eden. )a pierwszy rzut oka niby nic spec!a"nego, ska,ander !ak d"a nurka i 3em !ak d"a nurka, z przodu przezroczysty. )oe nawet nie !ak u nurka, a racze! !ak u "otnika w samo"otac3 naddwikowyc3 a"bo !ak u kosmonauty. %ekki, wygodny, nigdzie nie ci2nie i nie pocisz si w nim z gor+ca. W takim ska,andrze mona i2 c3oby w ogie4 i te aden gaz do 2rodka nie przeniknie, nawet ku"a. !ak m wi+, go nie przebi!e. <czywi2cie i ogie4, i !aki2 tam iperyt, i ku"a karabinowa / to wszystko !est nasze, ziemskie, "udzkie. W 6tre,ie niczego takiego nie ma, w 6tre,ie nie tego trzeba si ba. 0reszt+, co tu gada, i w tyc3 ska,andrac3 "udzie te gin+ !ak muc3y. (nna sprawa, e bez ska,andr w moe byoby !eszcze gorze!. <d 5ognistego puc3u5 na przykad ska,andry zabezpiecza!+ na sto procent, i od p"uni 5diabe"skie! kapusty5... no, dobra. W"e?"i2my w ska,andry, przesypaem mutry z woreczka do boczne! kieszeni i przemaszerowa"i2my przez cay teren instytutu do wy!2cia w 6tre,. Taki !est u nic3 obycza!: niec3 widz+ / oto onierze nauki id+ skada swo!e ycie na otarzu wiedzy, "udzko2ci i 8uc3a Hwitego, amen. ( rzeczywi2cie we wszystkic3 oknac3 a do czternastego pitra sto!+, wsp czu!+, ty"ko !eszcze braku!e powiewa!+cyc3 c3usteczek i orkiestry. / R wna! krok / m wi do Tendera. / >adun wci+gni!, nieszczsny amago: Wdziczna "udzko2 nie zapomni o tobie: 6po!rza na mnie i widz, e mu nie w gowie arty. ( susznie / !akie tam arty: $"e kiedy idziesz do 6tre,y, to !u !edno z dwo!gaC a"bo paka, a"bo si 2mia, a !a !eszcze nigdy w yciu nie pakaem. 6po!rzaem na >irya. nie powiem, trzyma si nie?"e, ty"ko wargami porusza, !akby si mod"i. / )od"isz si1 / pytam. / ) d" si / m wi / m d": (m da"e! w 6tre,, tym b"ie! do nieba... / 7o1 / pyta, bo nie dosysza. / ) d" sie: / krzycz. / 6ta"ker w wpuszcza!+ do nieba bez ko"e!ki: Wtedy >iry si u2miec3n+ i pok"epa mnie po p"ecac3, niby / nie b ! si nic, ze mn+ nie zginiesz, a w og "e raz kozie 2mier. 0abawny ,acet, !ak ;oga koc3am. <dda"i2my przepustki ostatniemu sierantowi. Tym razem w drodze wy!+tku okaza si "e!tnantem, znam go zreszt+, !ego o!ciec 3and"u!e w ReIopo"u nagrobkami. 5%ata!+cy ka"osz5 !u na nas czeka, c3opcy z bazy podstawi"i go pod sam+ wartowni. Wszystko !u !est na mie!scu / i 5pogotowie ratunkowe5, i stra poarna, i nasza wa"eczna gwardia, nieustraszeni ratownicy, kupa spasionyc3 darmoz!ad w ze swym 3e"ikopterem. *atrze na nic3 nie mog: W"e?"i2my do 5ka"osza5, >iry usiad przy sterac3 i m wi do mnieC / 'o, Red, obe!mu! dowodzenie. ;ez zbdnego po2piec3u rozpi+em zamek byskawiczny na piersi, wy!+em zza pazuc3y manierk, go"n+em !ak na"ey, zakrciem zakrtk i sc3owaem manierk z powrotem. ;ez tego

nie potra,i. >t ry to !u raz id do 6tre,y, a bez tego nie mog. Tamci dwa! patrz+ na mnie, czeka!+. / $ wic tak / m wi. / Wam nie proponu!, d"atego e idziemy razem pierwszy raz i nie wiem, !ak na was dziaa a"ko3o". Regu"amin bdzie takiC wszystko, co powiem, wykonywa natyc3miast i bez gadania. Jee"i kto2 zagapi si a"bo zacznie !akie2 tam pytania zadawa / bd pra czym popadnie, za co z g ry przepraszam, na przykad tobie, panie Tender, powiemC sta4 na rkac3 i id? naprz d. ( w te!e c3wi"i pan Tender musi zadrze swo!+ cik+ dup do g ry i robi, co mu kazano. $ nie posuc3asz, to, by moe, swo!e! c3ore! c reczki nigdy wice! w yciu nie zobaczysz. Rozumiesz1 $"e !u !a si zatroszcz, eby2 !+ zobaczy. / Ty, Red, ty"ko nie zapomni! powiedzie / c3rypi Tender, a !u !est cay czerwony, widz, !ak si poci i wargi mu kapi+. / Ja nie ty"ko na rkac3, na zbac3 p !d, gdzie kaesz, nie !estem nowic!uszem, wiesz o tym. / 8"a mnie oba! !este2cie nowic!usze / m wi / a powiedzie nie zapomn, spoko!na gowa. $3a, umiesz prowadzi 5ka"osz51 / Gmie / odpowiada >iry / dobrze prowadzi. / Jak dobrze, to dobrze / m wi. / W takim razie / z ;ogiem: <pu2ci przybice: )aa naprz d, 2ci2"e wedug znak w, wysoko2 trzy metry. *rzy dwudziestym si dmym supku / przystanek. 5>a"osz5 wystartowa i >iry na wysoko2ci trzec3 metr w da 5maa naprz d5, a !a nieznacznie odwr ciem gow i "eciutko dmuc3n+em przez "ewe rami. Widz / gwardzi2ci / ratownicy wsied"i do swo!ego 3e"ikoptera, straacy z szacunkiem stan"i na baczno2, "e!tnant w drzwiac3 wartowni sa"utu!e nam, idiota nieszczsny / a nad nimi wszystkimi wisi wie"ki p"akat, !u dobrze wypowiayC 56erdecznie witamy, szanowni *rzybysze5: Tender !u zebra si w sobie, eby im wszystkim pomac3a rk+ na poegnanie, a"e !a mu tak przysun+em pi2ci+ w bok, e od razu zapomnia o swoic3 arystokratycznyc3 manierac3. Ja 7i poka, durniu, poegna4 mu si zac3ciao: *opyn"i2my. *o "ewe! mie"i2my instytut, po prawe! >warta 0adumionyc3 i posuwa"i2my si od znaku do znaku, samym 2rodkiem u"icy. <c3, dawno Ju nikt po te! u"icy nie !e?dzi ani nie c3odzi: $s,a"t popka, pknicia zarosty traw+, a"e to !eszcze bya nasza, zwyka trawa, "udzka i norma"na. $ tam, na c3odniku, po "ewe! rce, rosy !u czarne ciernie, i po tyc3 cierniac3 byo wida, !ak precyzy!nie 6tre,a sama siebie wyznacza / czarne zaro2"a przy same! !ezdni, !akby kto noem uci+ nie, !ednak ci przybysze to by"i przyzwoici ,aceci, narozrabia"i paskudnie, to prawda, a"e sami wyznaczy"i sobie granic. *rzecie nawet 5ognisty puc35 na nasz+ stron ze 6tre,y nie "eci, c3ocia, zdawaoby si, wiatr go nosi we wszystkie strony... 8omy w >warta"e 0adumionyc3 s+ ob"aze, martwe, a"e szyby w oknac3 prawie wszdzie oca"ay, ty"ko zarosy brudem i d"atego wyg"+da!+ !ak o2"epe. $"e noc+, kiedy czogasz si tamtdy, wida dobrze 2wiateka w mieszkaniac3, !akby kto2 pa"i suc3y spirytus. Takie niebieskawe !zyki pomyczk w. To 5czarci pudding5 zie!e z piwnic. $"e !ee"i patrze ot tak / b"oki !ak b"oki, wymaga!+, rzecz !asna, remontu, a"e nic nadzwycza!nego, ty"ko "udzi nie wida. W tym domu z czerwone! cegy mieszka, nawiasem m wi+c, nasz nauczycie" rac3unk w o d?wicznym przezwisku *rzecinek. ;y koszmarnym nudziarzem i w yciu mu si nie powiodo, druga ona odesza od niego przed samym %+dowaniem, a c rka miaa bie"mo na !ednym oku, pamitam, e dokucza"i2my !e! bez miosierdzia. >iedy si zacza panika. *rzecinek ze wszystkimi z tego kwartau w samyc3 gaciac3 bieg a do mostu / dziesi ki"ometr w bez zatrzymywania. *otem dugo c3orowa, sk ra mu z"aza i paznokcie. Wszyscy, kt rzy mieszka"i w >warta"e, no powiedzmy, prawie wszyscy, identycznie c3orowa"i i d"atego teraz tak si wa2nie nazywa / >warta 0adumionyc3. niekt rzy umar"i, a"e przewanie starsi, i to te nie wszyscy. Ja na przykad my2", e oni umar"i przede wszystkim ze strac3u, a nie z powodu c3oroby. To byo straszne. >to mieszka w tym kwarta"e, ten c3orowa. $ w tamtyc3 trzec3 / "udzie 2"ep"i. Teraz te

kwartay tak wa2nie si nazywa!+ / *ierwszy <ciemniay, 8rugi <ciemniay... H"ep"i zreszt+ nie do ko4ca, a ty"ko tak troc3, co2 w rodza!u kurze! 2"epoty. 7o ciekawe, opowiada!+, e nie o2"ep"i od !akiego2 bysku czy wybuc3u, c3ocia m wi+, e wybuc3y te byy, a"e od strasznego oskotu. 0agrzmiao, m wi+, z tak+ si+, e od razu nas o2"epio. %ekarze tumacz+ im, !ak komu dobremu / to niemo"iwe, przypomnicie sobie dobrze: 'ie, upar"i si, to by wy!+tkowo si"ny grzmot i od niego w"a2nie o2"ep"i2my. $ eby byo 2miesznie!, nikt pr cz nic3 adnego grzmotu nie sysza. Tak. wyg"+da tu, !akby nic si nie stao. <, tam stoi szk"any kiosk, ca"ute4ki. 8ziecinny w zek w bramie, nawet po2cie" zda!e si, !est !eszcze czysta... Ty"ko te anteny zarosy !akimi2 wiec3ciami na podobie4stwo morskie! trawy. <ku"arnicy na t traw dawno zby sobie ostrz+. 7iekawo2, rozumiecie, co to za trawa / nigdzie indzie! czego2 podobnego nie ma, ty"ko w >warta"e 0adumionyc3 i ty"ko na antenac3. $ co na!wanie!sze / tu obok instytutu, pod samymi oknami. W zeszym roku wpad"i na 2wietny pomys, z 3e"ikoptera opu2ci"i kotwiczk na sta"owe! "inie, zaczepi"i !eden wiec3e. Ty"ko poci+gn"i, nag"e psz/sz/sz: *atrzymy / antena dymi, kotwiczka dymi i "ina te dymi, i to zdrowo. ( dymi si to wszystko nie norma"nie, ty"ko z takim !akim2 !adowitym sykiem / wypisz, wyma"u! grzec3otnik. 'o a pi"ot, c3ocia "e!tnant, szybko pokapowa, co i !ak, rzuci "in, a sam da dba... <, tam wa2nie wisi ta "ina, prawie do same! ziemi zwisa i caa traw+ zarosa... ( tak powo"utku, powo"utku dopyn"i2my do ko4ca u"icy, do zakrtu. >iry spo!rza na mnie / skrca1 )ac3n+em mu rk+ / na pierwszym biegu: 'asz 5ka"osz5 skrci i wo"niutko popyn+ nad ostatnimi metrami "udzkie! ziemi. Trotuar zb"ia si, zb"ia i !u cie4 naszego 5ka"osza5 pad na czarne ciemi... >oniec. To !u 6tre,a: ( od razu mr z po sk rze... 0a kadym razem tak mnie trzsie i do te! pory nie wiem, czy to 6tre,a mnie tak wita, czy nerwy sta"kera wysiada!+. 0a kadym razem obiecu! sobie, e !ak wr c, to zapytam, czy z innymi dzie!e si podobnie, i za kadym razem zapominam. 'o dobra, pezniemy sobie wo"niutko nad byymi ogr dkami, si"nik pod stopami 3uczy r wno, spoko!nie / no, my2", on ma na!mnie! powod w do niepoko!u. ( w te! wa2nie c3wi"i m ! Tender nie wytrzyma. 'ie zd+y"i2my nawet dotrze do pierwszego supka, !ak nag"e zacz+ gada. #o tak, !ak zwyk"e todzioby gada!+ w 6tre,ie / z+b na z+b ,acetowi nie tra,ia, serce zamiera, czowiek nie wie, co si z nim dzie!e, wstydzi si okropnie i nie moe si opanowa. )oim zdaniem to co2 w rodza!u kataruC c3o si powie2, z nosa "e!e si i "e!e. 7zego to oni nie wygadu!+: To !eden z drugim zacznie si zac3wyca kra!obrazem, to zacznie wykada swo!e teorie na temat przybysz w a"bo w og "e tru!e co2 bez sensu i !u nie !est w stanie si zatrzyma, tak !ak teraz Tender o swoim nowym garniturze. ("e za niego zap"aci i !aka cienka wena, i !ak mu krawiec guziki zmienia... / 0amkni! si / m wi. Tender popatrzy na mnie baranim wzrokiem, bezgo2nie poruszy wargami, i znowuC i"e !edwabiu poszo na podszewk. $ ogr dki !u si ko4cz+, pod nami g"iniaste po"e, gdzie dawnie! byo wysypisko 2mieci, i czu!, !akby !aki2 wiaterek powia. *rzed c3wi"+ adnego wiatru nie byo, a teraz nag"e powiao, kurz si unosi i zda!e mi si, e co2 sysz. / )i"cz, 2cierwo / m wi do Tendera. nie, w aden spos b nie moe przesta. Teraz znowu o wosiance zaczyna, no !ee"i tak, to przepraszam. / 6t ! / m wi do >irya. >iry natyc3miast 3amu!e. 0uc3, ma szybki re,"eks. ;ior Tendera za rami, obracam go do siebie i z cae! siy w przybic. R+bn+, biedak nosem w szyb, oczy zamkn+ i zami"k. ( !ak ty"ko zami"k, usyszaemC tr/r/r... tr/r/r... tr/r/r... >iry popatrzy na mnie, zacisn+ szczki, wyszczerzy zby. *okazu! mu rk+, st !, st !, na mio2 bosk+, nie rusza! si. $"e przecie on te syszy to trzeszczenie i !ak kadego nowic!usza natyc3miast korci go, eby co2 robi, eby dziaa. 5Ty"ny bieg15 / szepce. Rozpacz"iwie krc gow+, potrz+sam pi2ci+ przed samym !ego 3emem / uspok ! si, do c3o"ery. &c3, mamo koc3ana, z tymi nowymi nie wiadomo co pocz+, czy na po"e uwaa, czy na nic3. ( w tym momencie zapomniaem o wszystkim. 'ad kup+ wiekowyc3 2mieci, nad potuczonym szkem, nad strzpami staryc3 szmat za,a"owao takie !akie2 drenie, migotanie takie,

no prawie tak, !ak drga gor+ce powietrze "atem nad pokrytym b"ac3+ dac3em, przepezo przez wzniesienie i szo, szo, prosto na nas, tu obok supka, nad drog+ zatrzymao si, postao z p sekundy / czy moe mi si tak ty"ko wydao / i poci+gno w po"e, za krzaki, za zgnie parkany, tam, na cmentarz staryc3 samoc3od w. 'iec3 ic3 diab"i wezm+, oku"arnik w: )usie"i dugo my2"e, eby wyznaczy drog wprost nad wykopem: $ !a te !estem dobry. =dzie miaem oczy, kiedy zac3wycaem si ic3 krety4sk+ map+1 / Teraz maa naprz d / m wi do >irya. / $ co to byo1 / 8iabe go tam wie: ;yo i nie ma, i ;ogu dziki. $ ty si zamkni!, !ee"i ci mog o co2 prosi. Teraz nie !este2 czowiekiem, rozumiesz1 Teraz !este2 maszyn+, moim sterem... Tu si tropn+em, e i u mnie c3yba zaczyna si sowny katar. / 8osy tego / m wi. / $ni sowa wice!. >r "estwo za !eden yk. 8o c3rzanu te wszystkie ska,andry, ty"e wam powiem. ;ez ska,andra dziki ;ogu, par "at przeyem i mam nadzie! przey drugie ty"e, a bez so"idnego yku czego2 mocnie!szego w takie! c3wi"i... 'o, trudno: Wietrzyk !akby ucic3, nic pode!rzanego nie syc3a, ty"ko si"nik 3uczy tak monotonnie, spoko!nie. $ dookoa sonce, a dookoa upa... odb"aski 2wiata... wszystko !akby szo norma"nie, supki na do"e przepywa!+ !eden za drugim. Tender mi"czy, >iry mi"czy, wyrabia!+ si c3opcy, nie martwcie si, koc3ani, w 6tre,ie te mona y przy odrobinie wprawy. $ oto i supek z numerem dwadzie2cia siedem / e"azny prt, a na nim czerwone koo z dw !k+ i si demk+. >iry spo!rza na mnie, skin+em mu g"ow+ i nasz 5ka"osz5 stan+. Wszystko do te! pory to byo mae piwo. Teraz nic, ty"ko spok !. Hpieszy si nie mamy dok+d, wiatru nie ma, widoczno2 dobra, wszystko !ak na doni. Wida wykop, w kt rym 0gni"ec zna"az zasuony spoczynek / co2 ko"orowego !akby tam "ey, moe to !ego ac3y. *arszywy by typ. *anie, zmiu! si nad !ego grzeszn+ dusz+, c3ciwy, gupi, niec3"u!ny, ty"ko takic3 Hcierwnik ;arbridge widzi na ki"ometr i zgarnia pod swo!e skrzyda... a w og "e to 6tre,a nie pyta, dobry !este2 czy z"y, i wyc3odzi na to, e trzeba ci podzikowa, 0gni"ec, gupi bye2, nawet twego prawdziwego imienia nikt nie pamita, a m+drym "udziom pokazae2 drog... Tak. <czywi2cie na!"epie! byoby teraz dotrze do as,a"tu. $s,a"t !est r wny, gadki, wszystko na nim wida i tam !est ta zna!oma szcze"ina. Ty"ko e bardzo mi si nie podoba!+ te pag reczki: <dyby "ecie prosto nad as,a"tem, trzeba by prze!2 !ak raz nad nimi. Widzisz !e, sto!+, zaprasza!+. 'ie, mo!e drogie, midzy wami !a nie prze!d. 8rugie przykazanie sta"kera / a"bo z "ewe!, a"bo z prawe! musi by czysto co na!mnie! na sto krok w. $ nad tym "ewym pag reczkiem prze"ecie mona... 7o prawda nie wiem, co tam za nim si kry!e. 'a ic3 p"anie, !ak sobie przypominam, niczego nie byo. $"e kto wierzy p"anom1 / 6uc3a!, Red / szepcze >iry. / )oe skoczymy, co1 'a dwadzie2cia metr w w g r, potem od razu w d i !u !este2my nad garaem, no1 / )i"cz, durniu / m wi. / 'ie przeszkadza!, sied? cic3o. W g r mu si zac3ciao. $ !ak ci przysunie tam na wysoko2ci dwudziestu metr w1 )okra p"ama zostanie. $"bo nag"e ob!awi si 5ysica5 / wtedy nawet p"amy nikt z mikroskopem nie wypatrzy. <c3, ci ryzykanci, niecierp"iwi+ si, widzicie, skaka mu si zac3ciao... Jednym sowem, !ak i2 do pag rka / wiadomo, a przy nim zatrzymamy si i zobaczymy, co da"e!. Wsadziem rk do kieszeni, wyci+gn+"em gar2 muterek. *okazaem !e >iryowi i m wiC / *amitasz ba!k o Tomciu *a"uc3u1 7zytae2 !+ w szko"e1 'o to teraz wszystko bdzie na odwr t. *atrz: / rzuciem pierwsz+ muterk, nieda"eko rzuciem, !ak na"ey, mnie! wice! na dziesi metr w. )uterka po"eciaa norma"nie. / Widziae21 / 'o1 / m wi. / 'ie 5no5, ty"ko pytam, czy widziae21 / Widziaem. / Teraz na!wo"nie! !ak potra,isz, prowad? 5ka"osz5 prosto do muterki i na dwa kroki przed ni+ zatrzyma! si. 0rozumiae21

/ 0rozumiaem. 6zukasz stre, wzmoone! grawitac!i1 / 7zego trzeba, tego szukam. *oczeka!, rzuc !eszcze !edn+. *atrz, gdzie upadnie, i oczu z nie! wice! nie spuszcza!. Rzuciem !eszcze !edn+ mutr. <czywi2cie te po"eciaa norma"nie i upada obok pierwsze!. / Jedziemy / powiedziaem. 5>a"osz5 ruszy. Twarz >irya staa si spoko!na i !asna. Widocznie !u zrozumia. 7i oku"arnicy wszyscy s+ tacy sami. 8"a nic3 na!wanie!sze / wymy2"e nazw. * ki nazwy nie wymy2"i, a "ito2 bierze patrze na takiego, wyg"+da !ak kto gupi. no a !ak wymy2"i: Jak+2 tam wzmoon+ grawitac! / od razu spywa na niego spok ! i zaraz "e! mu y na 2wiecie. *rze"ecie"i2my nad pierwsz+ mutr+, nad drug+ i trzeci+. Tender wzdyc3a, przestpu!e z nogi na nog i co c3wi"a ziewa ze zdenerwowania, z takim psim skom"eniem / kiepsko si czu!e, biedak. 'ie szkodzi, to mu ty"ko na zdrowie wy!dzie. *i ki"o co na!mnie! dzisia! zrzuci, to "epsze od na!"epsze! diety... Rzuciem czwart+ mutr. Jako2 nie tak po"eciaa. 'ie umiem wytumaczy, na czym to po"ega, a"e czu!, e co2 tu nie tak, i natyc3miast aps >irya za rk. / 6t ! / powiadam / i ani kroku da"e!. $ sam wzi+em pi+t+ i rzuciem !+ wye! i da"e!. Jest zaraza: <to ona, 5ysica5 ( )utra w g r po"eciaa norma"nie, w d te prawie norma"nie, a"e w poowie drogi !akby !+ kto2 w bok szarpn+, i to tak szarpn+, e wbia si w g"in i znika nam z oczu. / Widziae21 / pytam szeptem. / Ty"ko w kinie widziaem / m wi >iry i tak si wyc3y"i do przodu, e ty"ko patrze, !ak z 5ka"osza5 wypadnie. / Rzu !eszcze !edn+, co1 Rce mi opady. Jedn+1 7zy tu !edna wystarczy1 &c3, ci uczeni:... 'o dobra, rzuciem !eszcze osiem muterek, p ki 5ysicy5 nie oznaczyem. Gczciwie m wi+c starczyoby i siedem, a"e !edn+ spec!a"nie d"a >irya rzuciem, w sam 2rodek / niec3 si napatrzy na swo!+ grawitac!. *"asna mutra w g"in, !akby to nie bya mutra ty"ko stuki"owy odwanik. *"asna i ty"ko dziurka w g"inie po nie! zostaa. >iry a cmokn+ ze szcz2cia. / 'o dobrze / m wi / zabawi"i2my si i wystarczy. Teraz patrz. Rzucam tam, gdzie bdziemy "ecie, i nie spusza! z nie! oczu. >r tko m wi+c ob!ec3a"i2my 5ysic5 i zna"e?"i2my si nad pag rkiem. Wa2ciwie pag rek by may, !akby kot napaskudzi, i do dzisia! w og "e go nie zauwaaem. Tak... Wisimy nad pag rkiem, do as,a"tu !ak rk+ sign+, ze dwadzie2cia krok w. )ie!sce czy2ciutkie, kad+ trawk wida, kade pknicie. Wydawaoby si, o co c3odzi1 Rzuca! mutr i z ;ogiem. 'ie mog rzuci mutry. 6am nie rozumiem, co si ze mn+ dzie!e, a"e w aden spos b nie mog si zdecydowa, eby !+ rzuci. / 7o z tob+1 / pyta >iry. / 8"aczego stoimy1 / *oczeka! / m wi. / ( zamkni! twarz, na mio2 bosk+. 0araz, my2", zaraz rzuc muterk, prze"ecimy sobie spoko!nie, !ak po ma2"e prze!dziemy, nawet trawka nie drgnie / p minuty i !este2my nad as,a"tem... ( nag"e spociem si !ak ruda mysz: $ mi oczy za"ao i !u wiem, adne! mutry tam nie rzuc. 'a "ewo, prosz bardzo, c3oby dwie. 73ocia tamtdy da"e! !akie2 kamyki wida niezbyt przy!emne, a"e tam mog rzuca mutr, a prosto przed siebie / za nic. ( rzuciem muterk w "ewo. >iry nic nie powiedzia", podprowadzi 5ka"osz5 do mutry i dopiero wtedy popatrzy na mnie. Wyg"+daem c3yba paskudnie, bo zaraz odwr ci oczy. / To nic / m wi do niego / prosta droga nie zawsze prowadzi do ce"u. / ( rzuciem na as,a"t ostatni+ mutr. 8a"e! !u byo atwie!. 0na"azem swo!+ szcze"in. ;ya czy2ciutka, adnym dranstwem nie zarosa, mo!a na!mi"sza, ko"oru nie zmienia. *atrzyem na ni+ i promieniaem ze szcz2cia. ( doprowadzia nas ta szcze"ina do bramy garau "epie! ni wsze"kie znaki. *o"eciem >iryowi, eby zszed na wysoko2 p tora metra, pooyem si na brzuc3u i zacz+em patrzy w otwart+ bram garau. 'a pocz+tku, ze so4ca, nic nie byo wida / ciemno

c3o oko wyko", potem wzrok przywyk i widz, e w garau od tamtego czasu !akby si nic nie zmienio. Wywrotka !ak staa na kana"e, tak stoi, ca"ute4ka, bez dziur, bez p"amki i na cementowe! pododze te wszystko !ak przedtem, pewnie d"atego, e w kana"e mao zebrao si 5czarciego puddingu5 i od tamte! pory ani razu nie wykipia. Jedno mi si ty"ko nie spodobao / w samym ko4cu garau, tam gdzie sto!+ kanistry, co2 si srebrzy. *oprzednim razem tego nie byo. 'o, trudno, srebrzy si, to si srebrzy, nie bdziemy przecie z tego powodu wraca: $ i srebrzy si, nie tak, eby mocno, ty"ko odrobink i tak spoko!nie, powiedziabym, nawet sympatycznie... Wstaem, otrzepaem ska,ander i roze!rzaem si dookoa. Tam na parkingu sto!+ ciar wki, rzeczywi2cie !ak nowe / od tamtego czasu, kiedy tu byem ostatni raz wedug mnie zrobiy si !eszcze nowsze, za to cysterna zupenie biedaczka zardzewiaa, niedugo si rozsypie. $ tam "ey opona, ta, kt r+ wida na ic3 p"anie... 'ie spodobaa mi si ta opona. 7ie4 rzuca, !aki2 taki nienorma"ny. 6o4ce nam 2wieci w p"ecy, a cie4 pada w nasz+ stron. 'o dobra, do opony da"eko. Wa2ciwie wyg"+da wszystko nie?"e, mona pracowa. Ty"ko co si tam srebrzy1 $ moe mi si ty"ko zwidziao1 Teraz warto by zapa"i, usi+2 na c3wi", pomy2"e spoko!nie / d"aczego wa2ciwie srebrzy si ty"ko nad kanistrami, a da"e! !u si nie srebrzy... d"aczego taki dziwny cie4 od te! opony... Hcierwnik ;arbridge co2 opowiada o cieniac3, co2 cudacznego, a"e niegro?nego... 0 cieniami tu r nie bywa. $"e co si tam tak srebrzy1 'o wypisz, wyma"u!, !ak pa!czyna na drzewac3 w "esie. Jaki to pa!+k !+ uprz+d1 <c3, ani razu !eszcze nie widzia"em w 6tre,ie pa!+czk w, czy innyc3 boyc3 kr wek. ( co na!gorsze, 5pustak5 "ey !ak raz tam, dwa kroki od kanistr w. *owinienem od razu wtedy go zabra, nie miabym teraz kopot w. $"e to 2cierwo !est okropnie cikie / ud?wign+ go mogem, a"e potem targa toto na p"ecac3 i to !eszcze po nocy, i !eszcze na czworakac3... a kto 5pustak w5 nigdy nie d?wiga, niec3 spr bu!e. R wnie wygodnie mona pud wody nie2 bez wiader... $ wic i2, czy co1 =o"n+bym sobie teraz... <dwr ciem si do Tendera i m wiC / Teraz my z >iryem p !dziemy do garau. Ty zostaniesz tu !ako kierowca. 6teru bez mo!ego rozkazu nie wa si tkn+, coko"wiek by si dziao, nawet gdyby ziemia si pod tob+ rozst+pia. Jee"i stc3 rzysz / na tamtym 2wiecie ci odna!d. *owanie skin+ mi gow+ / za nic, znaczy, nie stc3 rz. 'os ma !ak pomidor, zdrowo mu przysun+em... no c , spu2ciem ostronie awary!ne "iny, popatrzyem !eszcze raz na to srebrne migotanie, mac3n+em rk+ >iryowi i zacz+em sc3odzi. 6tan+em na as,a"cie i czekam, p ki >iry nie ze!dzie z drugie! strony. / 6poko!nie. / m wi / nie spiesz si. ;ez zbdnego zamieszania. 6toimy na as,a"cie. 5>a"osz5 koysze si obok nas, "iny szura!+ pod stopniami. Tender wyc3y"i eb przez porcze, patrzy na nas, a w oczac3 ma rozpacz. Trzeba i2. ) wi do >iryaC / )asz i2 za mn+, krok w krok, dwa kroki z tyu, patrz mi w p"ecy i uwaa!. ( ruszyem. 6tan+em w progu, roze!rzaem si. $ !ednak o i"e atwie! pracowa w dzie4 ni w nocy: *amitam, !ak "eaem na tym samym progu. 7iemno !ak w brzuc3u u )urzyna, z kanau 5czarci pudding5 wysuwa !zyki, bkitne !ak pomyki spirytusu, i !ak na zo2 niczego nie roz!a2nia, !eszcze ciemnie! si wyda!e od tyc3 !zyk w. $ teraz / y nie umiera: <czy przywyke do mroku, wszystko !ak na doni, nawet kurz wida w na!ciemnie!szyc3 k+tac3. ( rzeczywi2cie co2 tam byszczy, !akie2 srebrzyste nici ci+gn+ si od kanistr w do su,itu / bardzo podobne do pa!czyny. )oe to zreszt+ pa!czyna, a"e "epie! si trzyma od nie! z da"eka. ( wtedy sknociem spraw. *owinienem >irya postawi obok siebie, poczeka a !ego oczy przywykn+ do ciemno2ci i pokaza mu t pa!czyn, pa"cem pokaza. $ !a przywykem pracowa samotnie / sam !u oswoiem si z mrokiem, a o >iry"e nie pomy2"aem. *rzekroczyem pr g i prosto do kanistr w. *rzykucn+em nad 5pustakiem5, pa!czyny na nim !akby nie wida. Wzi+em za !eden koniec i m wi do >iryaC / ;ierz, ty"ko nie upu2, ciki !ak c3o"era. *odniosem oczy i a mi dec3 zaparo / sowa nie mog wydusi. 73c krzykn+C st !, ani kroku: / i nie mog. 73yba zreszt+ i tak bym nie zd+y, zbyt szybko to wszystko poszo. >iry przeskaku!e przez 5pustaka5, odwraca si tyem do

kanistr w i caymi p"ecami w te srebrne nici. Ja ty"ko oczy zamkn+em. Wszystko we mnie zamaro, nic nie sysz, sysz ty"ko, !ak rwie si ta pa!czyna. 0 takim sabym cic3ym trzaskiem, !akby pkaa zwycza!na pa!czyna, ty"ko oczywi2cie go2nie!. 6iedz w kucki z zamknitymi oczami, ani r+k, ani n g nie czu!, a >iry m wiC / 'o co, bierzemy go1 / ;ierzemy / m wi. *odnie2"i2my 5pustaka5 i niesiemy do wy!2cia, bokiem idziemy. 7ikie 2cierwo, nawet we dw c3 nieatwo go targa. Wysz"i2my na soneczko i stoimy przy 5ka"oszu5. Tender !u do nas apy wyci+ga. / 'o / m wi >iry / raz, dwa... / 'ie / m wi / poczeka!. 'a pocz+tek go postawimy. *ostawi"i2my. / <dwr si / m wi / p"ecami. <dwr ci si bez sowa. Ja patrz / na p"ecac3 nic nie ma. 0 te! i z tamte! strony go og"+dam / nic nie widz. Wtedy odwracam si i patrz na kanistry. Tam te niczego nie ma. / 6uc3a! / m wi do >irya, a"e patrz ci+g"e na kanistry. / Widziae2 t pa!czyn1 / Jak+ pa!czyn1 =dzie1 / 8obra / m wi. / Jeby2my ty"ko zdrowi by"i. $ sam my2"C to si dopiero okae. / 'o co / m wi. / 9adu!emy1 Wadowa"i2my 5pustaka5 do 5ka"osza5, postawi"i2my go na sztorc, eby si nie tur"a, stoi teraz sobie !ak anioeczek, czy2ciutki, nowiutki, w miedzi soneczko si odbi!a i niebieskawe pasma mg"i2cie beta!+ si midzy dyskami. ( teraz wida, e to nie 5pustak5, a co2 w rodza!u naczynia, szk"anego soika z niebieskim syropem. *odziwia"i2my go przez c3wi", potem wdrapa"i2my si do 5ka"osza5 i bez zbdnyc3 s w / w powrotn+ drog. 8obrze tym uczonym: *o pierwsze, pracu!+ w dzie4. $ po drugie, ciko im ty"ko wtedy, kiedy id+ do 6tre,y, a ze 6tre,y 5ka"osz5 sam wraca / !est na nim zainsta"owana taka aparatura, kursogra,, czy !ak mu tam, kt ry prowadzi 5ka"osz5 dokadnie tym samym kursem, !akim szed poprzednio. *yniemy z powrotem i powtarzamy wszystkie manewry, przysta!emy, powisimy c3wi" / i da"e! nad wszystkimi moimi mutrami przec3odzimy, mog"iby2my zbiera !e z powrotem do woreczka. )oi c3opcy oczywi2cie od razu odzyska"i 3umor. >rc+ gowami na cay regu"ator, prawie wszystek strac3 z nic3 wyparowa / zostaa ty"ko ciekawo2 i rado2, e wszystko tak dobrze si sko4czyo. 0acz"i gada. Tender mac3a rkami i grozi, e !ak ty"ko z!e obiad, natyc3miast wraca do 6tre,y znakowa drog do garau, a >iry wzi+ mnie za rkaw i zacz+ mi co2 opowiada o te! swo!e! wzmoone! grawitac!i, to znaczy o 5ysicy5. 'o, nie od razu co prawda, a"e !ednak ic3 usadziem. Tak spoko!niutko opowiedziaem im, i"u idiot w sko4czyo ,ata"nie w powrotne! drodze na skutek wasne! gupoty. )i"czcie, m wi, i uwanie rozg"+da!cie si dookoa, bo inacze! stanie si z wami to, co si stao z %yndonem / >ruszynk+. *oskutkowao. )awet, nie zapyta"i, co si wa2ciwie stao z %yndonem / >ruszynk+. *yniemy w ciszy, a !a my2" ty"ko o !ednymC !ak bd odkrca manierk, na r ne sposoby wyobraam sobie pierwszy yk, a przed oczyma coraz to mi byska srebrna p+!czynka. >r tko m wi+c, wydosta"i2my si ze 6tre,y, zapdzi"i nas razem z 5ka"oszem5 do odwsza"ni, czy"i, wyraa!+c si naukowym !zykiem, do 3angaru sanitarnego. 6zorowa"i nas do upo!enia, napromieniowywa"i !akim2 paskudztwem, obsypywa"i czym2 i znowu puka"i, potem wysuszy"i i powiedzie"iC !este2cie wo"ni, ko"edzy: Tender z >iryem wytaszczy"i 5pustaka5. 0"eciay si nieprzebrane tumy, eby si napatrze, i co c3arakterystyczne / wszyscy ty"ko patrz+, wyda!+ z siebie entuz!astyczne okrzyki, a"e eby pom c zmczonym "udziom d?wiga / na to nie byo odwanyc3... 8obra, mnie to wszystko nie obc3odzi. )nie !u teraz nic nie obc3odzi... Hci+gn+em z siebie ska,ander, rzuciem na podog / sieranci sprz+tn+ / a sam prosto pod prysznic, bo cay mokry byem od st p do g w. 0amkn+em si w kabinie, wyci+gn+em manierk, odkrciem i przyssaem si do nie! !ak pi!awka. 6iedz na aweczce, w ko"anac3 mikko, w gowie pusto i ci+gn gorzak. Jak wod. Jy!. 0"itowaa si 6tre,a. Wypu2cia, wied?ma. 0araza

na!mi"sza. *oda. Jy!. Te todzioby nigdy tego nie zrozumie!+, nikt pr cz sta"kera tego nie zrozumie. ( zy spywa!+ mi po twarzy ni to od wody, ni to sam nie wiem od czego. Wydoiem manierk do dna, sam !estem mokry, a manierka suc3a. <czywi2cie !ak zwyk"e zabrako !eszcze !ednego ostatniego yczka. To nic, to !est do naprawienia. Teraz wszystko !est do naprawienia. Jy!. 0apa"iem papierosa, siedz. 7zu!, !ak powo"i si uspoka!am. *rzypomniaem sobie o premii. W naszym instytucie zorganizowano to na sto dwa. 73oby w te! c3wi"i mog i2 po swo!+ kopert. $ moe sami przynios+, prosto tuta!. *owo"utku zacz+em si rozbiera. 0d!+em zegarek, patrzC by"i2my w 6tre,ie pi godzin z minutami, moi pa4stwo: *i godzin. $ mi si sabo zrobio. >o"edzy, w 6tre,ie czas nie istnie!e. *i godzin... $ wa2ciwie, !ee"i si dobrze zastanowi, to co to !est d"a sta"kera pi godzin1 nawet m wi nie warto. $ dwana2cie godzin nie aska1 $ dwie doby nie aska1 'ie zd+ye2 przez noc, "eysz cay dzie4 w 6tre,ie z mord+ przy ziemi i nawet !u si nie mod"isz, ty"ko ma!aczysz i sam nie wiesz, y!esz !eszcze czy !u !este2 trupem. $ nastpne! nocy zrobisz co do ciebie na"ey, !este2 z towarem na granicy, a tam czeka!+ patro"e z karabinami maszynowymi, 2cierwa, kt re ci nienawidz+, wca"e nie c3c+ c" aresztowa, to d"a nic3 aden interes, bo!+ si 2mierte"nie, e !este2 skaony, c3c+ ci za wsze"k+ cen rozwa"i i ma!+ wszystkie atuty, moesz potem dugo udowadnia, e ci bezprawnie zastrze"i"i. $ to znaczy, e znowu z mord+ przy ziemi mod"isz si do 2witu, a potem do zmierzc3u, a towar "ey obok ciebie i nawet nie wiesz, czy zwycza!nie sobie "ey, czy ci powo"i zabi!a. $"bo !ak >osmaty (cc3ok / utkn+ o 2wicie w pustym po"u miedzy dwoma wykopami / ani w prawo, ani w "ewo. 8wie godziny udawa nieboszczyka. ;ogu dziki uwierzy"i i wreszcie zostawi"i go w spoko!u. Widziaem (cc3oka potem, nie ten sam czowiek, nawet go nie poznaem... Wytarem zy i pu2ciem wod. )yem si dugo. =or+c+, potem zimn+, potem znowu gor+c+. 7ay kawa myda wymyd"iem. W ko4cu mi zbrzydo. 0amkn+em prysznic, i sysz / kto2 si dobi!a do drzwi i gosem >irya wrzeszczy wesooC / &!, sta"ker, wya?: Forsa ante portas: < ,orsie zawsze mio sysze. <tworzyem drzwi, >iry stoi goy, w samyc3 k+pie" wkac3, wesoy, bez 2"adu me"anc3o"ii i poda!e mi kopert. / Trzyma! / m wi / to od wdziczne! "udzko2ci. / >ic3am na two!+ "udzko2: ("e tu !est1 / W drodze wy!+tku, za bo3atersk+ postaw w ob"iczu niebezpiecze4stwa / dwie pens!e: Tak. )ona wytrzyma. =dyby mi tu za kadego 5pustaka5 paci"i po dwie pens!e, dawno posabym &rnesta do wszystkic3 diab w. / 'o i co, !este2 zadowo"ony1 / pyta >iry, a promienie!e !a2nie! so4ca. / <wszem / m wi. / $ ty1 >ir nie odpowiedzia. <b!+ mnie za szy!, przycisn+ do swo!e! spocone! piersi, odepc3n+ i znikn+ w swo!e! kabinie. / &!: / krzycz za >iryem. / $ co z Tenderem1 =acie pierze1 / 73yba artu!esz: Tendera opad"i korespondenci. Jeby2 zobaczy, !aki !est nadty... Teraz im kompetentnie re,eru!e... / Jak / powiadam / re,eru!e1 / >ompetentnie. / 8obra / m wi / sir. nastpnym razem zaopatrz si w sownik wyraz w obcyc3, sir. / ( w tym momencie !akby mnie pr+d porazi. / *oczeka!. >iry / m wi. / Wy!d? no na c3wi". / >iedy !estem !u goy odpowiada. / 'ie szkodzi, nie !estem bab+. 'o wic wyszed. Wzi+em go za ramiona, odwr ciem p"ecami, do siebie, nie, przywidziao mi si. *"ecy ma czyste. Ty"ko zasc3nite struki potu, a sk ra !ak sk ra. / 7zego ty c3cesz od moic3 p"ec w1 / pyta >iry. 8aem mu "ekkiego kopniaka, uciekem do swo!e! kabiny, zamkn+em si. 'erwy, c3o"era by !e wzia. Tam mi si zwidywao, tu mi si zwidu!e... )iec3 to !asny piorun spa"i:... 6pi! si dzisia! !ak 2winia, nie?"e byoby oskuba

Ric3arda. To !est my2"i gra, 2cierwo, !ak stary... 0 na!"epsz+ kart+ nic mu nie mona zrobi. Ju nawet karty znaczyem i na inne r ne sposoby pr bowaem, no i uc3o... / >iry: / krzycz. / ;dziesz dzisia! w 5;arge5 / 'ie w 5;arge5, a w 5;arszczu5, i"e razy mam ci powtarza1 / *rzesta4: napisane !est 5;arge5, to ma by 5;arge5. %epie! nie wprowadza! u nas swoic3 porz+dk w. Wic przy!dziesz, czy nie1 nie?"e byoby ogra Ric3arda... / <c3, nie wiem. Red, !ak to bdzie. Ty przecie nie masz na!mnie!szego po!cia, co2my przywie?"i... / $ ty masz po!cie1 / Te nie mam. 7o prawda, to prawda. $"e teraz po pierwsze, wiadomo, do czego te 5pustaki5 suyy. $ po drugie, !e2"i potwierdzi si !edna mo!a teoria... napisz artyku i po2wic go tobie osobi2cie / Redowi 63oe3artowi, 3onorowemu sta"kerowi, z wyrazami wdziczno2ci i uwie"bienia. / ( wtedy mnie wsadz+ do puda. )inimum dwa "ata. / 0a to we!dziesz do 3istorii nauki. T sztuczk tak wa2nie nazwiemyC 5puszka 63oe3arta5. To brzmi dumnie, prawda1 Tak sobie gada"i2my, a !a si tymczasem ubraem, wsadziem pust+ manierk do kieszeni, prze"iczyem got wk i poszedem sobie. / Wszystkiego na!"epszego, nadzie!o 2wiatowe! nauki... 'ie odpowiedzia. ;ardzo go2no szumiaa woda. *atrz, a w korytarzu pan Tender we wasne! postaci, czerwony i nadty niczym ropuc3a. Wok niego / tumy, i pracownicy, i korespondenci, i nawet dwa! sieranci si przyp"+ta"i Dprosto z obiadu, !eszcze w zbac3 dubi+E, a Tender nic, ty"ko gada. 5Ta tec3nika, kt r+ dysponu!emy / tru!e / da!e prawie stuprocentow+ gwaranc! bezpiecze4stwa i osi+gnicia zap"anowanyc3 rezu"tat w...5 W tym momencie zobaczy mnie i nieco przywi+d / u2miec3a si mac3a do mnie rk+. 'o, my2", trzeba wia. Wystartowaem, a"e niestety za p ?no. 6ysz, goni+ mnie. / *anie 63oe3art: *anie 63oe3art: 8wa sowa o garau: / <dmawiam komentarza / m wi i przec3odz w kus. $"e diaba tam uciekniesz przed nimi. Jeden z mikro,onem zabiega drog z "ewe!, drugi z aparatem ,otogra,icznym / z prawe!. / 8osownie !edno zdanie: 7zy zauway pan w garau co2 niezwykego1 / 'ie mam nic do powiedzenia: / m wi i staram si kusowa p"ecami do obiektywu. / =ara !ak gara... / 8ziku! panu. 7o pan s+dzi o turbop"at,ormac31 / 6+ cudowne / m wi i ostronie przymierzam si do toa"ety. / 7o pan my2"i o ce"ac3 %+dowania1 / )iec3 si pan zwr ci do uczonyc3 / m wi i !u !estem za drzwiami. *uka!+. Wtedy m wi przez drzwiC / 8obrze panom radz, zapyta!cie pana Tendera, d"aczego ma nos !ak pomidor. *an Tender mi"czy z wrodzone! skromno2ci, a to bya nasza na!wspania"sza przygoda. $"e zrobi"i stumetr wk korytarzem: 0oty meda" gwarantowany. Jak ;oga koc3am. *oczekaem minut / cic3o. Wy!rzaem / nie ma nikogo. 'o i poszedem sobie, pogwizdu!+c. 0szedem do portierni, pokazaem tyczkowatemu przepustk, patrz, a on mi sa"utu!e. Jako bo3aterowi dnia, rzecz !asna. / 6poczni! / m wi. / Jestem z was zadowo"ony, sierancie. Wyszczerzy zby, !akby mu sam genera poyczy st w. / ;rawo, Rudy / m wi. / Jestem dumny / m wi / e mam takic3 zna!omyc3. / 7o / m wi / bdziesz teraz mia o czym opowiada dziewczynom w swo!e! 6zwec!i1 / *ytanie: / m wi. / Jadna mi si nie oprze: Jak si mu przy!rze, to zupenie przyzwoity c3opak. Je2"i mam by szczery, nie "ubi takic3 rumianyc3 i rosyc3 ,acet w. 8ziewczyny "ata!+ za nimi !ak w2cieke, wa2ciwie d"aczego1 nie o wzrost przecie c3odzi. 6o4ce 2wieci, na u"icy

bez"udnie. ( nag"e zapragn+em teraz, natyc3miast, zobaczy =ut. *o prostu. *opatrze na ni+, potrzyma za rk. *o 6tre,ie ty"ko to !edno pozosta!e czowiekowi / potrzyma dziewczyn za rk. 6zczeg "nie kiedy sobie przypomn te wszystkie p"otki o dzieciac3 sta"ker w / te dzieci wyg"+da!+... Tak, co tu my2"e o =ucie, teraz na pocz+tek przydaaby si bute"ka czego2 mocnie!szego, i to !ako program minimum, a da"e! si zobaczy. )in+em parking i !u nieda"eko granica 6tre,y. 6to!+ dwa samoc3ody patro"owe. 6to!+ w cae! swe! krasie, te, rozoyste, z re,"ektorami i karabinami maszynowymi, dranie, no i rzecz !asna obok bo3aterowie w bkitnyc3 3emac3, ca+ u"ic zakorkowa"i, przepc3n+ si nie mona. (d, oczy spu2ciem, "epie!, ebym teraz ic3 nie widzia, "epie!, ebym w og "e na nic3 nie patrzy, zwaszcza w dzie4 / s+ tam midzy nimi dwa, trzy typki i bo! si, e mi si teraz napatocz+, straszna c3ry!a wyniknie, !e2"i mi si napatocz+. )ie"i szcz2cie, przysigam na ;oga, e >iry mnie 2ci+gn+ do instytutu, bo tyc3 drani wtedy wa2nie szukaem i rka by mi nie zadraa. *rzedzieram si przez ten tum bokiem, !u si prawie przedarem, kiedy nag"e syszC 5&!, sta"ker:5 'o, mnie to nie dotyczy, id sobie da"e!, wyci+gam z paczki papierosa. >to2 mnie dogania z tyu i apie za rkaw. 6trzasn+em t rk z siebie, odwracam gow i bardzo grzecznie pytamC / *o kiego diaba pan si czepiasz1 / *oczeka!, sta"ker / m wi tamten. / 8wa pytania. *odniosem oczy / kapitan @uarterb"ood. 6tary zna!omy. Wysec3 na wi r, z k. / $ / m wi / wszystkiego na!"epszego, panie kapitanie. Jak tam w+troba1 / Ty mnie nie zagadu! / m wi kapitan gniewnie i 2widru!e mnie spo!rzeniem na wy"ot. / %epie! mi powiedz, d"aczego nie zatrzymu!esz si, kiedy ci woa!+1 ( !u dwa bkitne 3emy sto!+ za !ego p"ecami, apy na kaburac3, oczu nie wida ty"ko szczki c3odz+ pod 3emami. ( gdzie w te! ic3 >anadzie takic3 wygrzebu!+1 'a zarybek ic3 do nas przysya!+, czy co1 W dzie4 w og "e si nie bo! patro"i, a"e zrewidowa kana"ie mog+, a to mi bardzo nie na rk w te! c3wi"i. / $ czy to mnie pan wo"a, panie kapitanie1 / m wi. / 6yszaem, e !akiego2 sta"kera. / $ ty, !ak si okazu!e, !u nie !este2 sta"kerem1 / <d czasu, !ak z pa4skie! "ekkie! rki odsiedziaem swo!e / sko4czyem z tym. 'a amen. 8ziki panu, panie kapitanie, otworzyy mi si wtedy oczy. =dyby nie pan... / 7o robie2 koo 6tre,y1 / Jak to co1 *rzecie pracu! w instytucie. Ju ze dwa "ata. ( eby zako4czy t niemi+ rozmow, wy!mu! swo!+ "egitymac! i okazu! !+ kapitanowi. @uarterb"ood wzi+ mo!+ "egitymac!, przekartkowa, kady stempe"ek, kad+ stroniczk dosownie obw+c3a, oma" nie ob"iza. 0wraca mi "egitymac!, zadowo"ony niewypowiedzianie, oczy mu pon+, nawet por owia. / *rzepraszam ci / m wi / 63oe3art. Tego si nie spodziewaem. To znaczy, e nienadaremnie suc3ae2 moic3 rad. 'o c , bardzo si ciesz. 73cesz, moesz mi wierzy "ub nie, a"e !u wtedy przypuszczaem, e !eszcze bd+ z ciebie "udzie. 'ie mogem dopu2ci do siebie my2"i, e taki c3opak !ak ty... ( zaczo si. 'o, my2" sobie, wy"eczyem !eszcze !ednego me"anc3o"ika na swo!e nieszcz2cie, a sam oczywi2cie suc3am, oczy spu2ciem, potaku!, rozkadam rce i nawet, o i"e pamitam, tak nie2miao, noskiem buta rysu! esy ,"oresy na trotuarze. ;o! wkarze za p"ecami kapitana posuc3a"i czas !aki2, zemd"io ic3 wida, bo patrz, pomaszerowa"i w wese"sze mie!sce. $ kapitan teraz mi o radosnyc3 perspektywac3 opowiada / nauka to wie"ka rzecz, na nauk, okazu!e si, nigdy nie !est za p ?no. *an ; g powiada, "ubi i ceni uczciw+ prac / no i w og "e drtwa mowa w na!"epszym gatunku, ta sama, kt r+ nas co niedzie"a raczy w wizieniu nasz o!ciec duc3owny. $ !a mam tak+ oc3ot wypi, e a mnie skrca. To nic, my2". Red, to nic, bracie, i to te musisz znie2. 7ierp, Red, tak trzeba: 8ugo on tego tempa nie wytrzyma, !u dosta zadyszki... wtedy na mo!e szcz2cie zacz+ tr+bi !eden z samoc3od w patro"owyc3. >apitan @uarterb"ood obe!rza si, odkasz"n+ z niezadowo"eniem i wyci+ga do mnie rk.

/ 'o c / m wi / ciesz si, e poznaem uczciwego czowieka. Reda 63oe3arta. 0 przy!emno2ci+ wypibym z tob+ bute"czyn na cze2 nasze! nowe! zna!omo2ci. W dki wprawdzie nie mog pi, "ekarz mi zakaza, a"e na piwo c3tnie bym z tob+ poszed. Ty"ko sam widzisz / suba: $"e nic straconego / m wi / na pewno si !eszcze spotkamy. 'ie da! ;oe, my2". $"e rk mu 2ciskam, nada" si czerwieni i szuram n k+ / wszystko !ak pan kapitan "ubi. *otem @uarterb"ood poszed sobie nareszcie, a !a "otem strzay do 5;arge5. W 5;arge5 o te! porze !est pusto. &rnest stoi za "ad+ baru, przeciera kie"iszki i og"+da !e pod 2wiato. To zdumiewa!+ce, nawiasem m wi+c, z!awisko / gdzie i kiedy by2 nie przyszed, wiecznie ci barmani przeciera!+ kie"iszki, !akby akurat od tego za"eao zbawienie ic3 duszy. Tak wa2nie bdzie sta c3oby cay dzie4 / we?mie kie"iszek, przymr y oczy, spo!rzy pod 2wiato, c3uc3nie na szko i zaczyna trze. Wyciera, wyciera, znowu spo!rzy, tym razem d"a odmiany od spodu, i znowu... / 7ze2 &rnie: / m wi. / 'ie mcz go due!, bo przetrzesz na wy"ot: 6po!rza na mnie przez kie"iszek, wymamrota co2 gosem brzuc3om wcy i bez zbdnyc3 s w na"a mi na cztery pa"ce. Wdrapaem si na stoek poci+gn+em, zmruyem oczy, potrz+sn+em gow+ i powt rzyem zabieg. )ruczy "od wka, sza,a gra!+c+ tri"ka cic3utko. &rnest posapu!e w ko"e!ny kie"iszek / cisza, spok !... 8opiem, postawiem szk"aneczk na "adzie i &rnest w mgnieniu oka na"ewa mi ponownie. / #o co, !u c" "epie!1 / burczy. / *rzyszede2 do siebie1 / Ty "epie! pi"nu! swoic3 kie"iszk w / m wi. / $ wiesz by !eden taki, te tak tar, tar i wywoa zego duc3a. *otem y sobie !ak p+czek w ma2"e. / 0nae2 go1 / pyta &rnie z niedowierzaniem. / $ by tu !eden taki barman / opowiadam. / Jeszcze przed tob+. / 'o i co1 / $no nic. Jak my2"isz, d"aczego oni tu przy"ecie"i1 Wszystko d"atego, e tamten bez przerwy tar i tar... Jak s+dzisz, kto do nas przy"ecia1 / $ id? ty / m wi &rnie z uznaniem. *otem poszed do kuc3ni i wr ci z ta"erzem / przyni s opiekane par wki. *ostawi przede mn+ ta"erz, podsun+ keczup, a sam ponownie zabra si do kie"iszk w. &rnest zna si na swo!e! robocie. )a bezbdne wyczucie, od razu widzi, e sta"ker wr ci ze 6tre,y, e towar bdzie i &rnie wie, czego sta"kerowi w takie! c3wi"i potrzeba. To sw ! c3op ten &rnie: 8obroczy4ca. 0!adem par wki, zapa"iem i zacz+em ob"icza, i"e te &rnie na nas zarabia. Jakie ceny pac+ za towar w &uropie tego nie wiem, a"e tak k+tem uc3a syszaem, e na przykad za 5pustaka5 da!+ tam okoo dwa i p tysi+ca, a &rnie paci wszystkiego czterysta. 0a 5batery!k5 mona tam wyci+gn+ co na!mnie! setk, a my dosta!emy w na!"epszym razie dwie dyc3y. 8a pewno z ca+ reszt+ sprawa wyg"+da podobnie. 7o prawda przeszmug"owanie towaru do &uropy r wnie co2 nieco2 musi kosztowa. Temu w ap, tamtemu w ap, komendant stac!i te !est na pewno na ic3 utrzymaniu... Tak e !e2"i si zastanowi, &rnest nie tak wie"e wyci+ga / okoo pidziesiciu procent, nie wice!, !ee"i wpadnie, to dziesi "at katorgi ma !ak w banku... W tym momencie mo!e bogobo!ne rozwaania przerywa !aki2 ugrzeczniony typek, nawet nie usyszaem, kiedy wszed. Wykwit obok mo!ego prawego okcia i pytaC / 7zy mona1 / 7o za pytanie: / m wi. / <czywi2cie: Taki nieduy, szczup"utki, z zadartym noskiem i w czarne! muszce. Jakbym go gdzie2 widzia, a"e gdzie / po!cia nie mam. Wazi na stoek obok mnie i m wi do &rnestaC / *oprosz w3isky: / ( od razu do mnieC / *rzepraszam, a"e my si c3yba znamy. *an pracu!e w (nstytucie )idzynarodowym, prawda1 / Tak / m wi / $ pan1

Typek zrcznie wyci+ga z kieszeni wizyt wk i kadzie przede mn+. 7zytamC 5$"ois )ac3no, agent ;iura &migracy!nego5. <czywi2cie, e go znam. 7zepia si "udzi, eby wy!eda"i z miasta. Widzicie ic3, nas i tak "edwie poowa zostaa w #armont, a oni c3c+, eby2my wszyscy si wynie2"i. <dsun+em wizyt wk paznokciem. / 'ie / m wi / serdeczne dziki. To nie d"a mnie. )arz, wie pan, eby mo!e ko2ci spoczy w o!czyste! ziemi. / $ d"aczego1 / pyta z oywieniem. / *rosz mi wybaczy niedyskrec!, a"e co pana tu trzyma1 Ju si rozpdziem, eby mu powiedzie, co mnie tu trzyma. / =upie pytanie: / odpowiadam. 6odkie wspomnienia dzieci4stwa. *ierwszy pocaunek w mie!skim parku. Tatu2, mamusia. Jak pierwszy raz urn+em si w trupa w tym oto barze. 8rogi sercu komisariat po"ic!i... / Tu wy!mu! z kieszeni zasmarkan+ c3usteczk i ocieram oczy / nie / m wi. / 0a nic: $"ois po2mia si, wypi yczek w3isky i z zadum+ powiadaC / 'ie mog zrozumie was, mieszka4c w #armont. Jycie w mie2cie !est bardzo cikie. Wadza na"ey do armii. 0aopatrzenie paskudne. *od bokiem 6tre,a, y!ecie !ak na wu"kanie. W kade! c3wi"i moe wybuc3n+ epidemia a"bo co2 !eszcze gorszego. Jeszcze rozumiem starszyc3 "udzi. 'a stare "ata trudno si ruszy z mie!sca. $"e pan... ("e pan ma "at1 8wadzie2cia dwa, dwadzie2cia trzy, nie wice!... niec3e pan zrozumie, e nasze biuro !est organizac!+ ,i"antropi!n+, nasza dziaa"no2 nie przynosi nam adnego zysku. *o prostu c3cemy, eby "udzie opu2ci"i to przek"te miasto i zacz"i y norma"nie. *rzecie da!emy pewn+ sum na pocz+tek, zapewniamy prac na nowym mie!scu... modym, takim !ak pan, umo"iwiamy nauk... 'ie, nie rozumiem: / $ co1 / pytam / nikt nie c3ce wy!eda1 / 'ie tak znowu, eby nikt... niekt rzy da!+ si nam wi, zwaszcza !ee"i mo!+ rodziny. $"e modzie i starcy... 'o co was trzyma w #armont1 To przecie dziura, prowinc!a... Teraz pokaza"em mu na co mnie sta. / *anie )ac3no" / m wi. / )a pan 2wit+ rac!. 'asze miasteczko to dziura. 0awsze dziur+ byo i dziur+ pozostao. Ty"ko e obecnie / m wi / to dziura w przyszo2. *rzez t dziur my napompu!emy wasz parszywy 2wiat takimi rzeczami, e wszystko si zmieni. Jycie stanie si inne, "epsze, i kady bdzie mia wszystko, czego mu trzeba. *odoba si panu taka dziura1 *rzez t dziur pynie wiedza. $ kiedy !u bdziemy wiedzie"i, co na"ey i wszyscy bd+ bogaci, po"ecimy do gwiazd i gdzie ty"ko zec3cemy. Teraz !u pan wie, co to za dziura... W tym momencie przerwaem, poniewa zauwayem, e &rnest patrzy na mnie z ogromnym zdumieniem, i zrobio mi si gupio. W og "e nie "ubi powtarza cudzyc3 s w, nawet !ee"i da!my na to podoba!+ mi si. Tym bardzie!, e wyc3odzi mi to !ako2 ko2"awo. >iedy opowiada >iry, czowiek suc3a z otwart+ gb+. $ !a niby m wi to samo, a e,ekt !est zupenie inny. )oe d"atego, e >iry nigdy &rnestowi na "ad towaru nie wykada. 'o i dobrze... Tu m ! &rnest poapa si i szybko na"a mi tak na sze2 pa"c w od razu / opamita! si c3opcze, co si z tob+ dzisia! dzie!e1 $ ostronosy pan )ac3no znowu de"ikatnie poci+gn+ swo!+ w3isky i m wiC / Tak, oczywi2cie... Wieczne akumu"atory, 5bkitne panaceum5... $"e czy pan naprawd wierzy, e stanie si tak, !ak pan powiedzia1 / To nie pa4ski interes, w co !a wierz naprawd a w co na niby / m wi. / ) wiem panu o mieszka4cac3 miasta. $ o sobie powiem takC czego !a mam szuka w te! wasze! &uropie1 Wasze! 2mierte"ne! nudy1 7ay dzie4 mam ora !ak gupi, a wieczorem patrze w te"ewizor1 / 'o, niekoniecznie trzeba zaraz do &uropy... / $ tam / m wi / wszdzie to samo, a na $ntarktydzie !eszcze w dodatku zimno. ( co na!dziwnie!szeC m wiem do niego i ze wszystkic3 si wierzyem w to, co m wi. ( nasza 6tre,a, wied?ma przek"ta, zaraza morowa, w tym momencie bya mi sto razy mi"sza ni ic3 wszystkie &uropy i $,ryki. $ przecie nawet !eszcze nie byem pi!any, po prostu wyobraziem sobie przez sekund, !ak wracam z pracy doszcztnie wypompowany, w tumie podobnyc3 mi

kretyn w, !ak w tym ic3 metro gniot+ mnie, depcz+ mi po nogac3, !ak mi wszystko obrzydo i !ak !u nic mi si nie c3ce. / $ co pan na to1 / zwraca si ostronosy do &rnesta. / Ja mam sw ! byznes / wynio2"e odpowiada ;rnie. / nie !estem by"e kim: Ja wszystkie swo!e pieni+dze woyem w ten bar. 8o mnie czasami nawet sam komendant zag"+da, genera, !asne1 0 !akie! rac!i mam st+d wy!eda1 *an $"ois )ac3no zacz+ mu co2 wy!a2nia przy pomocy "iczb, a"e !a !u nie suc3aem. =o"n+em sobie zdrowo, wygrzebaem z kieszeni gar2 bi"onu, z"azem ze stoka i na pocz+tek uruc3omiem na cay regu"ator gra!+c+ sza,. Jest tam taka !edna piosenka 5'ie wraca!, !ee"i nie !este2 pewien5. ;ardzo dobrze na mnie wpywa po 6tre,ie... 'o wic sza,a grzmi i zawodzi, a !a zabraem swo!+ szk"aneczk i poszedem w k+t, wyr wna stare rac3unki z 5!ednorkim bandyt+5, no i czas !ak ptak po"ecia... *rzepuszczam ostatni bi"on, a tu po!awia!+ si pod go2cinnym dac3em baru Ric3ard 'unnun z 6zuwaksem. 6zuwaks !u c3odzi na rzsac3, przewraca oczami i szuka, komu by da w mord. $ Ric3ard 'unnun czu"e trzyma go pod rami i odwraca !ego uwag dowcipami. *ikna para: 6zuwaks, c3op !ak byk, czarny !ak noc, kdzierzawy, apy do ko"an, a 8ick ma"e4ki, zaywny i r owy, wcie"enie bogobo!no2ci, brak mu ty"ko aureo"i. / <: / krzyczy 8ick na m ! widok. / ( Red tu !est" 73od? do nas. Red: / 6usznie: / ryczy 6zuwaks. / W caym tym mie2cie !est ty"ko dw c3 "udziC Red i !a: Wszyscy inni to wieprze, dzieci szatana. Red: Ty te suysz szatanowi, a"e !ednak !este2 czowiekiem... *odc3odz do nic3 ze swo!a szk"ank+. 6zuwaks apie mnie za kurtk, sadza przy sto"iku i m wiC / 6iada!, Rudy: 6iada!, sugo szatana: >oc3am ci. ;dziemy opakiwa grzec3y "udzko2ci. =orzko opakiwa: / 0apaczemy / m wi. / 9ykniemy sobie grzesznyc3 ez. / 0aprawd powiadam wam / proroku!e 6zuwaks. / 0aprawd osiodany !u !est ko4 b"ady, a !e?dziec !ego !u trzyma nog na strzemieniu. ( daremne s+ mody tyc3, co si zaprzeda"i szatanowi. <stan+ si ty"ko ci, kt rzy wyda"i mu wo!n. Wy, synowie czowieczy, skuszeni przez szatana, szata4skimi igra!+cy cackami, szata4skic3 skarb w zaknieni / do was m wi, o 2"epi: <pamita!cie si, byd"aki, p ki czas: *odepczcie byskotki szata4skie: / Tu zami"k nag"e, !akby zapomnia, co ma by da"e!. / $ czy mi tu dadz+ wreszcie czego2 do picia1 / zapyta nag"e zupenie innym gosem. / 7udzie !a wa2ciwie !estem1... Wiesz, Rudy, znowu mnie pogoni"i z roboty. <d agitator w mnie wyzwa"i. Ja im tumacz / opamita!cie si 2"epcy, sami "ecicie w przepa2 i innyc3 2"epc w ci+gnicie za sob+: Hmie!+ si. 'o wic daem w mord kierownikowi i poszedem sobie. Teraz mnie posadz+. ( za co1 Wr ci 8ick, postawi na sto"iku bute"k. / 8zisia! !a pac: / krzykn+em do &rnesta. 8ick spo!rza na mnie zezem. / Wszystko "ega"nie / m wi. / ;dziemy mo!+ premi przepi!a. / ;y"i2cie w 6tre,ie1 / pyta 8ick. / *rzynie2"i2cie co2 ciekawego1 / *enego 5pustaka5 / m wi. / 0oy"i2my go na otarzu nauki, na"e!esz nam wreszcie, czy nie1 / 5*ustaka5 / buczy z gorycz+ 6zuwaks. / 8"a !akiego2 5pustaka5 ryzykowae2 yciem: Gszede2 z yciem, a"e przez ciebie po!awi si na 2wiecie !eszcze !eden diabe"ski przedmiot... $ sk+d moesz wiedzie. Rudy, i"e grzec3 w i nieszcz2... / *rzymkni! si. 6zuwaks / m wi do niego surowo. / *i! i radu! si, e wr ciem ywy. 0a m ! ,art, c3opcy: 8obrze nam si pio za m ! ,art. 6zuwaks cakiem si rozk"ei, siedzi i pacze, z oczu mu kapie !ak z zepsutego kranu. To nic, znam go dobrze. )usi prze!2 przez takie stadium / za"ewa si zami i wrzeszczy, e 6tre,a to dzieo szatana i e nic z nie! nie wo"no wynosi, a co !u wyniesiono, trzeba odnie2 z powrotem i y tak, !akby 6tre,y w og "e nie byo. Je niby co szata4skie / szatanowi. ;ardzo "ubi 6zuwaksa. W og "e "ubi dziwak w. >iedy 6zuwaks !est przy ,orsie, skupu!e od wszystkic3 towar, nie targu!e si, paci, i"e +da!+, a potem w nocy targa wszystko z powrotem do 6tre,y i tam zakopu!e... $"e sz"oc3a. ;oe koc3any: $"e to nic, on !eszcze pokae, co potra,i.

/ $ !ak wyg"+da taki peny 5pustak51 / pyta 8ick. / 0wycza!ne 5pustaki5 widziaem, a"e pene1 7o to wa2ciwie takiego1 *ierwszy raz sysz. Wytumaczyem, 8ick pokiwa gow+ i nawet cmokn+ par razy. / Tak / m wi / to ciekawe. To / m wi / co2 nowego. $ z kim bye21 0 Ros!aninem1 / Tak / odpowiadam. / 0 >iryem i z Tenderem. Wiesz, z tym naszym "aborantem. / Gszarpae2 si pewnie z nimi... / 'ic podobnego. 73opcy trzyma"i si zupenie przyzwoicie. 6zczeg "nie >iry. Grodzony sta"ker / m wi. / =dyby mia troc3 wice! do2wiadczenia i pozby si te! swo!e! dziecinne! niecierp"iwo2ci, m gbym z nim co dzie4 c3odzi do 6tre,y. / ( po co1 / pyta 8ick z pi!ackim 2mieszkiem. / Gspok ! si / m wi. / Jarty artami... / Wiem / m wi. / Jarty artami, a za takie gadanie mona zarobi w uc3o. )oesz uwaa, e !estem twoim dunikiem... / >omu trzeba da w uc3o1 / ockn+ si 6zuwaks. / =dzie on !est1 0apa"i2my go za rce i z trudem posadzi2my na krze2"e. 8ick wetkn+ mu w zby papierosa i podsun+ zapa"niczk. Gspokoi si. $ tymczasem tok robi si coraz wikszy. ;ar !u ob"epiony, prawie wszystkie sto"iki za!te. &rnest zwoa swo!e dziewczyny. ;iega!+, roznosz+, co komu trzeba / !ednym piwo, innym kokta!"e, !eszcze innym czyst+. *atrz i !ako2 mi si zda!e, e w mie2cie wida coraz wice! nowyc3 twarzy, i to g wnie !acy2 smarkacze w ko"orowyc3 sza"ikac3 do ziemi. *owiedziaem o tym 8ickowi. 8ick potwierdzi. / 'o a !ake inacze! / m wi. / 0aczyna si wie"ki sezon budow"any. >ad+ !u ,undamenty pod trzy nowe budynki d"a instytutu, a opr cz tego p"anu!+ budow wie"kiego muru wok 6tre,y / od cmentarza do starego ranczo. >o4cz+ si dobre czasy d"a sta"ker w... / $ kiedy czasy byy dobre d"a sta"ker w1 / pytam. $ sam my2"C masz babo p"acek, a to co znowu1 >oniec, teraz !u si nie zarobi. 7 , moe to i "epie!, mnie!sza pokusa. ;d c3odzi do 6tre,y w dzie4, !ak przystao na porz+dnego czowieka. Forsa wprawdzie !u nie taka, a"e za to o i"e bezpiecznie! / 5ka"osz5, ska,andry i tak da"e!, i patro"e mog+ ci pocaowa... Jy bd z pens!i, a pi za premie. ( taka straszna c3andra mnie napada: 0nowu "iczy kady grosz / na to mog sobie pozwo"i, na tamto !u nie mog, na kad+ szmatk d"a =uty odkada! pieni+dze do skarbonki, do baru nie zag"+da!, kino !est ta4sze... Wszystko szare, nudne, szare dnie, szare noce... Tak sobie siedz i my2" a 8ick buczy mi nad uc3emC / Wczora! w 3ote"u wpadem wieczorem do baru, eby wypi na sen co2 mocnie!szego. *atrz / siedz+ !acy2 nieznani ,aceci, nie spodoba"i mi si od pierwsze! c3wi"i. *rzysiada si !eden taki do mnie i zaczyna rozmow z da"eka, da!e do zrozumienia, e mnie zna, wie, kim !estem i gdzie pracu!, e got w !est dobrze zapaci za pewne przysugi... / 6zpice" / m wi, niezbyt mnie to zainteresowao, nie!ednego szpic"a widziaem w yciu i syszaem nie!edn+ rozmow o przysugac3. / 'ie, m ! miy, to nie by szpice". %epie! posuc3a!. 73wi" z nim pogadaem, ostronie, rzecz !asna, udaem takiego skromnego przygupka. (nteresu!+ go pewne przedmioty w 6tre,ie i to nie by"e 2miecie, a"e racze! rzeczy warto2ciowe. 'a akumu"atory, 52wierzby5, 5czarne bryzgi5 i podobn+ biuteri nie re,"ektu!e. $ o tym, na co re,"ektu!e, wspomnia racze! a"uzy!nie. / Wic o co mu c3odzi1 / pytam. / < 5czarci pudding5, o i"e dobrze zrozumiaem / m wi 8ick i !ako2 dziwnie na mnie patrzy. / $c3, 5czarci pudding5 !est mu potrzebny: / m wi. / $ 5"ampa 2mierci5 przypadkiem nie !est mu potrzebna1 / Te go o to zapytaem. / 'o i1 / Wyobra? sobie, potrzebna. / Tak1 / m wi. / 'o, Je2"i tak, niec3 sobie sam przyniesie. To przecie drobnostka: 57zarciego puddingu5 pene piwnice, ty"ko bra wiadro i adowa. *ogrzeb na koszt wasny.

8ick mi"czy, patrzy na mnie spode ba i nawet si nie u2miec3a. 7o u diaba, c3ce mnie wyna!+, czy co1 ( dopiero w tym momencie do mnie dotaro. / *oczeka! / m wi. / $ kto to m g by1 0 5puddingiem5 nawet w (nstytucie nie wo"no robi do2wiadcze4... / 6usznie / m wi 8ick bez po2piec3u i patrzy na mnie bez przerwy. / 8o2wiadczenia stanowi+ce potenc!a"ne niebezpiecze4stwo d"a "udzko2ci. Teraz !u rozumiesz, kto to by1 'ada" nie rozumiaem. / *rzybysze z >osmosu1 / pytam. 8ick roze2mia si, pok"epa mnie po ramieniu i m wiC / *i! za two!e zdrowie, o 2wita naiwno2ci: / 0goda / m wi, a"e krew mnie za"ewa. 0na"az sobie naiwnego, sukinsyn: / &!: / m wi. / 6zuwaks: 8osy tego spania, "epie! napi! si z nami. 'ie, 6zuwaks nie bdzie pi. 6zuwaks 2pi. *ooy sw ! czarny eb na czarnym sto"iku i 2pi, rce zwiesi do podogi. Wypi"i2my z 8ickiem bez 6zuwaksa. / 'o dobra / m wi. / )oe !estem naiwny, a moe nie !estem, a"e na tego typa doni sbym gdzie na"ey. )ao kto koc3a po"ic! tak, !ak !a, a"e sam bym poszed i doni s. / $3a / m wi 8ick. / $ na po"ic!i zada"iby ci pytanieC $ d"aczego wa2ciwie ten typ zwr ci si akurat do ciebie ze swo!+ propozyc!+1 'o1 *okrciem gow+. / Wszystko !edno. Ty tusty wieprzu, trzeci rok !este2 w mie2cie, ani razu w 6tre,ie nie bye2, 5czarci pudding5 widziae2 ty"ko w kinie, a"e gdyby2 tak zobaczy w naturze co on potra,i zrobi z czowiekiem... To, m ! koc3any, straszna rzecz, nie trzeba !e! wynosi ze 6tre,y... Wiesz sam dobrze / sta"kerzy to "udzie bruta"ni, sumienia ma!+ niezbyt de"ikatne, a"e na co2 takiego nawet nieboszczyk 0gni"ec by nie poszed. Hcierwnik ;arbridge te na to nie p !dzie... 'awet bo! si pomy2"e, komu i po co moe by potrzebny 5czarci pudding5. / 'o c / m wi 8ick / masz zupen+ rac!. Ty"ko !a, rozumiesz, okropnie nie mam oc3oty, eby pewnego piknego poranka zna"eziono mnie w eczku i stwierdzono, e zgin+em 2mierci+ samob !cz+, nie !estem sta"kerem, a"e r wnie !estem trze?wym i bruta"nym czowiekiem i ycie mi si racze! podoba. Jy! !u od do2 dawna i, widzisz, przywykem... W tym momencie &rnest krzykn+ od baruC / *anie 'unnun: Te"e,on do pana: / < psiakrew / m wi 8ick z nienawi2ci+ w gosie. / *ewnie znowu rek"amac!a. Wszdzie zna!d+. *rzepraszam ci, Red. Wsta!e i idzie do te"e,onu. $ !a zosta! z 6zuwaksem i z bute"k+, i poniewa z 6zuwaksa nie ma adnego poytku, bardzo trosk"iwie opieku! si bute"k+. 8iab"i by wzi"i t 6tre,, nigdzie nie ma przed ni+ ucieczki. =dzie by2 nie poszed, z kim by2 nie m wi / 6tre,a, 6tre,a, 6tre,a... 8obrze >iryowi gada, e dziki 6tre,ie zapanu!e wieczny pok ! i nieziemska szcz2"iwo2. >iry to ,a!ny c3opak, nikt go gupim nie nazwie, przeciwnie, gow ma, e da! ;oe kademu, a"e przecie nie ma zie"onego po!cia o yciu. <n nawet wyobrazi sobie nie moe, i"e wsze"akiego dra4stwa krci si koo 6tre,y. Teraz na przykad 5czarci pudding5 komu2 !est koniecznie potrzebny. Ten 6zuwaks c3ocia i pi!anica, c3ocia ma ,ioa na t"e re"igi!nym, a"e czasami, kiedy czowiek dobrze si zastanowi, rzeczywi2cie przyc3odzi mu do gowy / moe naprawd na"ey zostawi szatanowi co szata4skie1 'ie rusz g wna... W tym momencie na krze2"e 8icka siada !aki2 smarkacz w ko"orowym sza"iku. / 7zy pan 63oe3art1 / pyta. / 'o1 / m wi. / 'azywam si >reon / m wi. / Jestem z )a"ty. / 'o / m wi / i co syc3a na )a"cie1 / 'a )a"cie dobrze syc3a, a"e !a nie o tym c3ciaem z panem m wi. *rzysa mnie &rnest.

Tak, my2". To !ednak byd"ak ten &rnest. $ni krzty "ito2ci, ani odrobiny sumienia. 6iedzi przede mn+ c3opiec / smagy, sc3"udny, wesoy, pewnie !eszcze ani razu si nie go"i, !eszcze ani razu nie caowa dziewczyny, a &rnestowi to zwisa, on ty"ko o !ednym my2"iC eby !ak na!wice! "udzi zagoni do 6tre,y, a !ak !eden na trzec3 wr ci z towarem / te bdzie dobrze... / 'o i !ak si czu!e nasz dobry stary &rnest1 / pytam. >reon obe!rza si na bar i m wiC / )oim zdaniem nie?"e. 73tnie bym si z nim zamieni. / $ !a nie / m wi. / 'api!esz si1 / 8ziku!, nie pi!. / 'o to zapa" / m wi. / *rzepraszam pana, a"e nie pa" r wnie. / 'iec3 7i diab"i / m wi / Wic po co ci w takim razie pieni+dze1 *oczerwienia, przesta si u2miec3a i cic3o tak odpowiadaC / 73yba to !est ty"ko mo!a sprawa, prawda, panie 63oe3art1 / 7o rac!a, to rac!a / m wi i na"ewam sobie na cztery pa"ce. W gowie mi, na"ey zaznaczy, !u troc3 szumi i ciao przenika taka przy!emna sabo2, wypu2cia mnie wreszcie 6tre,a. / Teraz !estem pi!any / m wi. / Jak widzisz, bawi si. 73odziem do 6tre,y, wr ciem ywy i z ,ors+. To nieczsto bywa eby ywy, i !u niezmiernie rzadko, eby z ,ors+. $ wic na razie od my powane rozmowy na kiedy indzie!... Tu >reon zrywa si z krzesa, m wi 5przepraszam5, okazu!e si, e 8ick wr ci. 6toi obok swo!ego krzesa i po !ego twarzy widz, e co2 si stao. / 'o / m wi / znowu two!e komory pr niowe s+ nieszcze"ne1 / Tak / m wi 8ick. / 0nowu. 6iada, na"ewa sobie, do"ewa mnie i widz !a, e nie w rek"amac!i rzecz. 'a rek"amac!e, powiedzmy to sobie wprost, 8ick p"u!e z trzeciego pitra, nie na gupiego tra,i"i: / Wypi!my / m wi / Red. / ( nie czeka!+c na mnie wypi!a 3austem ca+ swo!+ porc! i na"ewa now+. / Ty wiesz / m wi / umar >iry Fanow. W zamroczeniu nie od razu go zrozumiaem. >to2 tam umar, no to umar. / 'o c / m wi / wypi!my za spok ! !ego duszy... 8ick spo!rza na mnie, oczy mu si zrobiy okr+ge !ak spodki, i dopiero wtedy poczuem !akby mi kto2 wymierzy cios w o+dek. *amitam, e wstaem, oparem si o b"at i patrz na 8icka z g ry na d . / >iry1: / $ przed oczami mam srebrn+ pa!czyn, znowu sysz, !ak ona rwie si i trzeszczy. ( przez to okropne trzeszczenie gos 8icka doc3odzi do mnie !ak z drugiego poko!u. / 0awa serca. 0na"e?"i go nagiego pod prysznicem, nikt nic nie rozumie. *yta"i o ciebie, powiedziaem, e z tob+ wszystko w porz+dku... / $ co tu !est do rozumienia1 / m wi. / 6tre,a... / Gsi+d?, Red / m wi 8ick. / Gsi+d? i napi! si. / 6tre,a... / powtarzam i nie mog przesta. / 6tre,a... 6tre,a... 'iczego nie widz dokoa opr cz te! srebrne! pa!czyny. 7ay bar zap"+ta si w pa!czyn, "udzie porusza!+ si, pa!czyna cic3utko potrzasku!e kiedy kto2 si o ni+ oprze. $ w samym 2rodku stoi )a"ta4czyk, twarz ma dziecinn+, zdziwion+ / nic nie po!mu!e. / 73opcze / m wi do niego serdecznie. / ("e c3cesz pienidzy1 Tysi+c wystarczy1 'a: ;ierz, bierz: / wpyc3am mu pieni+dze i !u krzyczC / (d? do &rnesta i powiedz mu, e !est a!dakiem i kana"i+, nie b ! si, powiedz mu: *rzecie to tc3 rz: *owiedz mu i natyc3miast id? na dworzec, kup sobie bi"et i wraca! na swo!+ )a"t: 'igdzie si nie zatrzymu! po drodze, !ed? prosto do domu: 'ie pamitam, co tam !eszcze krzyczaem. *amitam, !ak zna"azem si przed "ad+ baru, &rnest postawi przede mn+ szk"aneczk na orze?wienie i pytaC / 0da!e si, e !este2 dzisia! przy ,orsie1 / Tak / m wi / przy ,orsie... / To moe dug mi zwr cisz1 Jak raz !utro miabym na podatki.

Teraz dopiero widz / 2ciskam w pi2ci paczk banknot w. *atrz na t zie"on+ traw i mamroczC / <kazu!e si, nie wzi+ >reon )a"ta4ski... 0 c3arakterem, okazu!e si... 'o, a caa reszta / "os tak c3cia. / 7o z tob+ / pyta m ! przy!acie" &rnie. / *rzesadzie2 kapk1 / 'ie / m wi. / 0e mn+ / m wi / wszystko w na!"epszym porz+dku. 73oby w te! c3wi"i mog i2 pod prysznic. / *oszedby2 "epie! do domu / m wi m ! przy!acie" &rnie. / Jednak troc3 przesadzie2. / >iry umar / m wi mu. / >t ry to >iry1 Ten !ednorki1 / 6am !este2 !ednorki, byd"aku / m wi mu. / 0 tysi+ca takic3 !ak ty nie zrobi+ !ednego >irya. Hcierwo cuc3n+ce / m wi. / #and"arz. Hmierci+ 3and"u!esz, kana"io. >upie2 nas wszystkic3 za zie"one... 73cesz, zaraz tw ! parszywy stragan rozwa" w drobny mak1 %edwie zd+yem zamac3n+ si !ak trzeba, kiedy !u mnie api+ i gdzie2 ci+gn+. $ !a !u nic nie kombinu! i kombinowa nie mog. 7o2 krzycz, wyrywam si, kogo2 kopi, potem oprzytomniaem / siedz w toa"ecie cay mokry, morda rozbita. *atrz w "ustro i nie pozna! sam siebie, !eden po"iczek mi drga, nigdy przedtem czego2 takiego nie byo. $ na sa"i 3aas, co2 trzeszczy, ta"erze "ec+ na podog, dziewczyny piszcz+ i sysz / 6zuwaks ryczy niczym grizz"yC / Jau!cie za grzec3y, dranie: =dzie !est Rudy1 7o2cie zrobi"i z Rudym, szata4skie pomiota1 ( wy!e po"icy!na syrena. >iedy ty"ko zawya, spyno na mnie o"2nienie. Wszystko !u wiem, wszystko pamitam. ( nic we mnie nie zosta"o / ty"ko "odowata ,uria. Tak, my2", !a ci tu zaraz urz+dz zabaw: Ja ci poka, co potra,i sta"ker, 2cierwo: Wyci+gn+em z kieszeni na k"ucze 52wierzba5, nowiutki, !eszcze ani razu nie uywany, par razy zgniotem go pa"cami, eby si rozgrza, uc3y"iem drzwi do sa"i i ostronie wrzuciem go do sp"uwaczki. $ sam otworzyem okno / i na u"ic. )iaem, rzecz !asna, ogromn+ oc3ot zobaczy, co z tego wy!dzie, a"e musiaem zwiewa !ak na!szybcie!. Ja bardzo ?"e znosz 52wierzby5, od razu mi "eci krew z nosa. *rzebiegiem przez podw rko i sysz / 52wierzb5 !u dziaa, na!pierw zawyy i zaszczekay wszystkie psy w cae! oko"icy, zawsze pierwsze czu!+ 52wierzb5. *otem kto2 wrzasn+ w kna!pie / a mnie uszy zabo"ay, c3ocia byem da"eko. Wyobraziem sobie, !ak tam pub"ika zacza sza"e. Jeden wpada w me"anc3o"i, drugi dosta!e ataku szau, trzeci ze strac3u nie wie, gdzie ucieka... To straszna rzecz 52wierzb5. Teraz &rnest nieprdko zbierze peen bar go2ci. <n, gnida, rzecz !asna, domy2"a si, kto go tak urz+dzi, ty"ko e !a na to gwid. >oniec. 'ie ma !u wice! sta"kera Reda. Ja !u mam do2. 'ie c3c ani sam szuka 2mierci, ani innyc3 dam na to namawia, nie miae2 rac!i, >iry, koc3any c3opcze. 'ie gniewa! si, a"e wyg"+da na to, e to nie ty, a"e 6zuwaks ma suszno2. 'ie ma!+ czego "udzie szuka w 6tre,ie, nie przyniesie nam 6tre,a szcz2cia. *rze"azem przez pot i powo"utku ruszyem do domu. =ryz wargi, c3ce mi si paka i nie mog. *rzede mn+ pustka. *rzede mn+ nie ma nic. )onotonny smutek. >iry, m ! !edyny przy!acie"u, !ak mog"i2my dopu2ci do tego1 Rysowae2 przede mn+ perspektywy, opowiadae2 o nowym, wspaniaym 2wiecie... a teraz co1 >to2 zapacze po tobie w da"ekie! Ros!i, a !a nawet zapaka nie mog. *rzecie to !a, gupie byd"e, !estem wszystkiemu winien, wa2nie !a, a nikt inny: Jak !a, kretyn nieszczsny, 2miaem go wprowadzi do garau, kiedy !ego oczy !eszcze nie przywyky do ciemno2ci1 7ae ycie yem !ak wi"k, cae ycie ty"ko o sobie my2"aem... ( nag"e postanowiem pokaza, !aki !estem sz"ac3etny, postanowiem usz2"iwi czowieka. *o diaba mu w og "e powiedziaem o tym 5pustaku51 ( !ak ty"ko sobie o tym przypomniaem, tak mnie co2 2cisno za gardo, e nic / ty"ko rzeczywi2cie zawy !ak wi"k. ( c3yba naprawd zawyem, "udzie !akby zacz"i ustpowa mi z drogi, a potem nag"e zrobio mi si "e! / patrz, idzie =uta. (dzie mi na spotkanie, mo!a dziewczyna, mo!a prze2"iczna, idzie, st+pa swoimi cudownymi nogami, sp dniczka koysze si nad ko"anami, ze wszystkic3 bram gapi+ si na ni+, a ona idzie pro2ciutko, nie patrzy na nikogo i nie wiem d"aczego, a"e od razu wiedziaem, e szuka wa2nie mnie.

/ 6erwus / m wi / =uta. 8ok+d idziesz1 =uta spo!rzaa na mnie i w ci+gu sekundy zobaczya wszystkoC i mord rozbit+, i mokr+ kurtk, i posiniaczone rce, a"e nic na ten temat nie powiedziaa, ty"ko m wiC / 7ze2, Red. $ !a wa2nie ci szukam. / Wiem / m wi. / 73od?my do mnie. =uta mi"czy, odwr cia si i patrzy w bok. $c3, !ak piknie osadzona !est !e! gowa, a !aka szy!a / !ak u mode! narowiste! k"aczy, !u pokorne! swemu !e?d?cowi. *otem m wiC / Ja nie wiem. Red. )oe !u wca"e nie bdziesz c3cia si ze mn+ spotyka1 Jakby mi kto2 kamie4 pooy na sercu. 7o !eszcze1 $"e tak spoko!nie do nie! m wiC / 'ie bardzo ci rozumiem, =uta. Wybacz mi, a"e !a dzisia! !estem troc3 tego i moe z tego powodu sabo kombinu!... 8"aczego miabym nie c3cie spotyka si z tob+1 ;ior !+ pod rk, idziemy niespiesznie w stron mo!ego domu i wszyscy, kt rzy dopiero co gapi"i si na ni+, szybko odwraca!+ mordy. Ja na te! u"icy cae ycie mieszkam, i Rudego Reda wszyscy tu pierwszorzdnie zna!+. $ kto nie zna, ten bardzo szybko pozna. / )atka m wi, ebym zrobia skrobank / nag"e odzywa si =uta. / $ !a nie c3c. Gszedem !eszcze ki"ka krok w, zanim zrozumiaem, a =uta m wi da"e!C / 'ie c3c adne! skrobanki, c3c mie z tob+ dziecko. $ ty / !ak tam sobie yczysz. )oesz si wynosi na wszystkie cztery strony 2wiata, !a ci nie trzymam. 6uc3am, !ak ona sama siebie podkrca, !ak si rozpa"a, suc3am i powo"utku bawanie!. 'ic w miar rozs+dnego nie przyc3odzi mi do gowy. Ty"ko !ak re,ren c3odzi mi w k ko po gowie / o !ednego czowieka mnie!, o !ednego czowieka wice!. / <na mi tumaczy / m wi =uta / e to dziecko sta"kera i niby po co mam wydawa na 2wiat potwora... ona m wi, to przecie krymina"ista, nie bdziesz miaa rodziny, ani nic. 8zisia! !est na wo"no2ci, m wi, a !utro w wizieniu. Ty"ko e mnie to nic nie obc3odzi, !estem na wszystko przygotowana. ( sama te mog zosta, dam sobie rad. 6ama urodz, sama wyc3owam, sama zrobi z niego czowieka. <be!d si bez ciebie. Ty"ko ty si do mnie wice! nie zb"ia!, bo na pr g nie wpuszcz. / =uta / m wi / dziewczyno mo!a: *oczeka! c3o c3wi"eczk... / ( nie mog, !aki2 2miec3 mnie ogarnia, nerwowy. (diotyczny. / Jask eczko mo!a, d"aczego mnie c3cesz przepdzi, powiedz mi1 73ic3ocz !ak ostatni kretyn, a ona stana, przytu"ia si do mo!e! piersi i sz"oc3a. / 7o my teraz zrobimy. Red1 / m wi mo!a dziewczyna przez zy. / 7o teraz zrobimy1

A. R&8 6#<&#$RT, "at AK, onaty, bez okre2"onego za!cia Red 63oe3art "ea za kamiennym nagrobkiem i patrzy na drog odsuwa!+c sprzed oczu ga+zk !arzbiny. Re,"ektory samoc3odu patro"owego przecinay cmentarz i od czasu do czasu smagay Reda po oczac3 / wtedy mruy powieki i wstrzymywa oddec3. )iny !u dwie godziny, a na drodze nie zaszy adne zmiany. )onotonnie, pracu!+c na !aowym biegu, warcza si"nik samoc3odu, trzy re,"ektory miotay si po cmentarzu, po przekrzywionyc3 zardzewiayc3 krzyac3, po opuszczonyc3 grobac3, po bu!nie rozro2nityc3 krzewac3 !arzbiny, po paskie! 2cianie trzymetrowego muru, kt ry z "ewe! strony ko4czy si !ak ucity. *o"ic!anci z patro"u ba"i si 6tre,y. $ tu, obok cmentarza, nawet "ka"i si strze"a. 7zasem Reda dobiegay przyguszone gosy, czasami widzia, !ak z samoc3odu wy"atywa ogienek niedopaka, !ak toczy si po szosie i gubi ma"e4kie czerwone iskierki. ;yo bardzo mokro, niedawno przesta pada deszcz i wi"gotny zi+b przenika Reda nawet przez impregnowany kombinezon. <stronie pu2ci ga+zk, odwr ci gow i zacz+ nadsuc3iwa. =dzie2 z prawe! strony, niezbyt da"eko, a"e i nie b"isko, na cmentarzu by kto2 !eszcze. 0asze"e2ciy "i2cie i nawet c3yba obsypaa si ziemia, a potem z nieg"o2nym stukniciem upado co2 cikiego i twardego. Red ostronie czoga si tyem wtu"ony w mokr+ traw. 0nowu nad gow+ prze"eciao 2wiato re,"ektora. Red zamar, 2"edz+c bezsze"estny promie4, i wydao mu si, e midzy krzyami, na grobie, siedzi nieruc3omo czowiek ubrany na czarno. 6iedzi, nie kry!+c si, oparty p"ecami o marmurowy obe"isk i bia+ twarz z czarnymi !amami oczu zwr ci w stron Reda. W rzeczywisto2ci Red nie widzia i w ci+gu dziesi+te! cz2ci sekundy nie m g zobaczy tyc3 wszystkic3 szczeg w, a"e wiedzia dokadnie, !ak to powinno wyg"+da. <dpez !eszcze o ki"ka krok w da"e!, wymaca w zanadrzu manierk, wyci+gn+ i !eszcze przez !aki2 czas po"ea spoko!nie tu"+c do po"iczka ciepy meta", nastpnie, nie wypusza!+c manierki, poczoga si da"e!. Wice! !u nie nadsuc3iwa i nie rozg"+da si. W sztac3etac3 bya dziura i tu przy same! dziurze na paszczu przesyconym oowiem "ea ;arbridge. 'ada" "ea na p"ecac3, obur+cz odci+ga konierz swetra i cic3utko, bo"e2nie sapa / sapanie c3wi"ami przec3odzio w !k. Red usiad obok i odkrci manierk. *otem ostronie wsun+ rk pod gow ;arbridgeLa, wyczuwa!+c ca+ doni+ "epk+ od potu, gor+c+ ysin, i przysun+ manierk do warg starego. ;yo ciemno, a"e w sabyc3 pob"askac3 re,"ektor w Red widzia szczecin na !ego po"iczkac3. ;arbridge c3ciwie wypi ki"ka yk w i zaraz poruszy si niespoko!nie obmacu!+c worek z towarem. / Wr cie2 / wykrztusi. / 8obry c3opak... Rudy... nie zostawisz starego... eby zdyc3a... Red odrzuci gow do tyu i zdrowo poci+gn+ z manierki. / 6toi zaraza / powiedzia / !ak przymurowany. / To... nie przypadek... / wystka ;arbridge. ) wi urywanie, na wydec3u / >to2 doni s. 7zeka!+. / )o"iwe / powiedzia Red. / 73cesz sobie !eszcze go"n+1 / 'ie. 'a razie wystarczy. 'ie zostawia! mnie. nie zostawisz / bd y. Wtedy nie poau!esz, nie zostawisz mnie. Rudy1 Red nie odpowiedzia. *atrzy w stron szosy, na bkitne byski re,"ektor w. )armurowy obe"isk byo wida i st+d, a"e byo nie!asne, czy tamten nada" tam siedzi, czy znikn+. / 6uc3a! mnie. Rudy. nie gadam na wiatr, nie poau!esz. Wiesz, d"aczego stary ;arbridge y!e do dzi21 Wiesz1 ;ob )apo"ud nie wr ci. ;ankier Faraon zgin+ / nic z niego nie zostao. Jaki to by sta"ker: $ !ednak zgin+. 0gni"ec tak samo. <ku"arnik #erman. 7a""agan. Fet >rosta. Wszyscy. Ja !eden zostaem. $ wiesz, d"aczego1 / 0awsze bye2 draniem / powiedzia Red nie odrywa!+c oczu od szosy. / Hcierwnik. / ;yem draniem. To prawda. (nacze! nie mona. $"e przecie wszyscy by"i tacy sami. Faraon. 0gni"ec. $ ty"ko !a y!. Wiesz, d"aczego1

/ Wiem / powiedzia Red, eby si odczepi. / 9esz. 'ie wiesz. 6yszae2 o 0ote! >u"i1 / 6yszaem. / ;a!ka, my2"isz1 / *rzestaby2 "epie! gada / poradzi Red. / *rzecie tracisz siy. / To nic. Ty mnie wyniesiesz. Ty"e razy c3odzi"i2my razem: 7zy m gby2 mnie zostawi1 Ja ciebie przecie znam od takiego. <d maego. ( twego o!ca znaem. Red mi"cza. <kropnie c3ciao mu si pa"i, wyci+gn+ papierosa, wykruszy tyto4 i pow+c3a, nie pomogo. / )usisz mnie st+d wynie2 / powiedzia ;arbridge. / To przez ciebie wpadem. To ty nie c3ciae2, eby )a"ta4czyk z nami poszed. )a"ta4czyk bardzo si napiera, eby i2 z nimi. 7ay wiecz r im stawia, proponowa dobry zastaw, przysiga, e zdobdzie ska,ander, i ;arbridge, kt ry siedzia obok )a"tanczyka, osania!+c twarz cik+ pomarszczon+ dtoni+, rozpacz"iwie mruga do Reda / zg d? si, zrobimy dobry interes. ;y moe wa2nie d"atego Red powiedzia wtedy 5nie5. / *rzez wasn+ c3ciwo2 wpade2 / powiedzia Red. / Ja z tym nie mam nic wsp "nego, i zamkni! si nareszcie. *rzez !aki2 czas ;arbridge ty"ko stka. 0nowu wetkn+ pa"ce pod konierz i !eszcze da"e! odc3y"i gow. / ;ierz cay towar. Red / wystka / ty"ko mnie nie zostawia!. Red spo!rza na zegarek. 8o 2witu byo !u bardzo nieda"eko, a samoc3 d patro"owy nie od!eda. Re,"ektory nada" obmacyway krzaki, a tu obok patro"u sta zamaskowany "androMer i w kade! c3wi"i po"ic!anci mog"i go zauway. / 0ota >u"a / powiedzia ;arbridge. / 0na"azem !+. ("e ba!ek wok nie! potem naroso: 6am te niemao opowiadaem: Je podobno kade yczenie spenia. >ade, dobre sobie: =dyby tak byo, dawno by mnie tu nie byo. )ieszkabym sobie w &uropie i spabym na ,orsie. Red spo!rza na niego z g ry. W bkitnawyc3 byskac3 odrzucona do tyu twarz ;arbridgeLa wydawaa si martwa. $"e !ego szk"iste, wytrzeszczone oczy bez przerwy 2"edziy Reda. / 0amiast wieczne! modo2ci / g wno. 0amiast ,orsy, to samo. $"e zdrowie / co to, to tak. ( dzieci mam udane. ( y!. W na!2mie"szyc3 snac3 nie zobaczysz tego, co !a przeszedem, i y! / ob"iza wargi. / Ja !a ty"ko o to prosz. < ycie. ( o zdrowie. ( eby dzieci... / 6tu" pysk, na ;oga / powiedzia wreszcie Red. / 0upenie !ak baba. Je2"i dam rad, to ci wynios. Two!e! 8iny mi szkoda, zginiesz / p !dzie dziewczyna na u"ic... / 8ina... / wyc3rypia ;arbridge. / )o!a c reczka. Taka 2"iczna. Rozpieszczaem mo!e dzieci, niczego im nie odmawiaem. 0marnu!+ si. ) ! $rc3ie. Ty przecie go znasz. Rudy. 7zy widziae2 kiedy2 "epsze dzieci1 / *owiedziaemC !ak dam rad. to ci wyci+gn. / 'ie / z uporem powiedzia ;arbridge. / Ty mnie wyniesiesz, czy dasz rad, czy nie. 0ota >u"a. 73cesz, powiem ci gdzie ona !est. / 'o to powiedz. ;arbridge !kn+ i poruszy si. / )o!e nogi... / wystka. / *omaca!, !ak one tam... Red wyci+gn+ rk i przesun+ doni+ po nogac3 od ko"an w d . / >o2ci... / c3rypia ;arbridge. / 7zy s+ tam !eszcze ko2ci1 / 6+, s+ / skama Red. / 'ie kr si. $ naprawd mona byo wymaca ty"ko ko"ano nie!, do samyc3 st p nogi byy !ak z gumy / mona !e byo zawi+za na supe. / >amiesz przecie / powiedzia ;arbridge. / *o co kamiesz1 7o to !a dziecko !estem, nigdy tego nie widziaem1 / >o"ana s+ cae / powiedzia Red.

/ *ewnie znowu esz / beznadzie!nie powiedzia ;arbridge. / 'o trudno. Ty"ko mnie wynie2. Wszystko ci oddam. Wszystko ci opowiem... Jeszcze m wi, !eszcze co2 obiecywa, a"e Red !u go nie suc3a. *atrzy na szos. Re,"ektory nie biegay teraz po krzakac3, zamary skrzyowane na tamtym obe"isku z marmuru i w !asne! bkitne! mg"e Red wyra?nie zauway zgarbion+ czarn+ sy"wetk wdru!+c+ w2r d krzyy. Ta sy"wetka sza !akby na o2"ep, wprost na re,"ektory. Red widzia !ak wpada na ogromny krzy, odskoczya, znowu uderzya o krzy, dopiero wtedy skrcia i ruszya da"e! wyci+ga!+c przed siebie dugie rce z rozczapierzonymi pa"cami. *otem nag"e znika, !akby si zapada pod ziemi i po ki"ku sekundac3 po!awia si znowu bardzie! na prawo i da"e!, maszeru!+c z !akim2 niepo!tym, nie"udzkim uporem !ak mec3anizm puszczony w ruc3. ( raptem re,"ektory zgasy. 0grzytna skrzynka bieg w, zaryczaa dziko si"nik, za krzakami migno niebieskie i czerwone 2wiata posto!owe, samoc3 d patro"owy ruszy byskawicznie nabiera!+c szybko2ci popdzi w stron miasta i znikn+ za murem. Red z trudem przekn+ 2"in i rozpi+ zamek byskawiczny w kombinezonie. / 73yba od!ec3a"i... / gor+czkowo mamrota ;arbridge. / 'o, Rudy... 6zybcie!, szybcie!: / zacz+ si wierci, pomaca rk+ dookoa, zapa worek z towarem i spr bowa wsta / no prdze!, na co czekasz: Red ci+g"e patrzy w stron szosy. Teraz panowaa tam ciemno2 i nic nie byo wida, a"e przecie gdzie2 musia by tamten / maszerowa !ak nakrcona "a"ka, potyka si, przewraca, uderza o krzye, zap"+tywa si w krzakac3. / 8obra / powiedzia" Red na gos. / (dziemy. *odni s ;arbridgeLa. 6tary !ak k"eszczami 2cisn+ go "ew+ rk+ za szy! i Red nie ma!+c siy, eby wsta, na czworakac3 pow" k go przez dziur w ogrodzeniu c3wyta!+c rkami mokr+ traw. / 'aprz d, naprz d.../ c3rypia ;arbridge. / 'ie martw si, trzymam towar, nie zgubi go... naprz d: Hcieka bya zna!oma, a"e trawa mokra i 2"iska, gazie !arzbiny biy po twarzy, opasy ;arbridge by nie"udzko ciki, niby nieboszczyk, worek z towarem brzcza, stuka i bez przerwy o co2 zaczepia i !eszcze straszno byo natkn+ si na tamtego, kt ry by moe ci+g"e !eszcze b+ka si tu w ciemno2ciac3. >iedy si wydosta"i na szos, byo !eszcze ciemno, a"e czuo si. e 2wit !u b"isko. W "asku po tamte! stronie szosy, sennie i niepewnie zaszczebiotay ptaki, a nad czarnymi domami da"ekiego przedmie2cia mrok !u zgranatowia i powiao stamt+d c3odnym, wi"gotnym powietrzem. Red pooy ;arbridgeLa na poboczu, roze!rza si i !ak wie"ki czarny pa!+k przebieg przez drog. 6zybko zna"az %androMera, zgarn+ z maski i karoserii masku!+ce gazie, siad za kierownic+ i ostronie, nie zapa"a!+c 2wiate, wy!ec3a na as,a"t. ;arbridge siedzia, w !edne! rce trzyma worek z towarem, drug+ obmacywa nogi. / 6zybko: / wyc3rypia. / Hpiesz sie. >o"ana !eszcze s+, !eszcze mam cae ko"ana... Jeby c3ocia ko"ana uratowa: Red d?wign+ go i zgrzyta!+c zbami z wysiku wwa"i go do samoc3odu. ;arbridge z oskotem opad na ty"ne siedzenie i !kn+. Worka !ednak nie wypu2ci. Red podni s z ziemi impregnowany oowiem paszcz i rzuci na starego. ;arbridgeLowi udao si przytarga r wnie paszcz. Red wzi+ "atark i przeszed poboczem wypatru!+c 2"ad w. H"ad w wa2ciwie nie byo. Wy!eda!+c na szos %androMer przygni t wysok+, gst+ traw, a"e ta trawa powinna po paru godzinac3 wr ci do poprzedniego stanu. W mie!scu gdzie sta samoc3 d patro"u, "eao na ziemi mn stwo niedopak w. Red przypomnia sobie, e od dawna c3ce mu si pa"i, wyci+gn+ papierosa i zapa"i, c3ocia na!bardzie! na 2wiecie pragn+ wskoczy do samoc3odu i pdzi, pdzi, eby zna"e? si !ak na!da"e! od tego mie!sca. $"e tego wa2nie zrobi nie byo wo"no. 'a"eao postpowa powo"i i rozwanie.

/ 7o ty wyprawiasz1 / pacz"iwie zapyta ;arbridge z samoc3odu. / Wody nie wy"ae2, wszystkie wdki suc3e... 'a co czekasz1 73owa! towar: / 6tu" pysk, ty:... / powiedzia Red. / 'ie przeszkadza!: / zaci+gn+ si papierosem. / W!edziemy do miasta od poudniowe! strony. / Jak to od poudniowe!1 7o takiego1 *rzez ciebie strac ko"ana, 9a!daku: >o"ana: Red po raz ostatni zaci+gn+ si papierosem i sc3owa go do pudeka od zapaek. / 0amkni! mord, Hcierwnik / powiedzia. / *rosto przez miasto nie moemy !ec3a. Trzy posterunki, c3ocia !eden musi nas zatrzyma. / 'o to co1 / 0obacz+ two!e ku"asy i koniec z nami. / Jakie ku"asy1 =uszy"i2my ryby, nogi mi po3aratao i nie ma o czym gada: / $ !ee"i kto2 pomaca1 / *omaca... tak zawy!, e na cae ycie odec3ce mu si macania. $"e Red !u pod!+ decyz!. *odni s przednie siedzenie samoc3odu, 2wiec+c "atark+ otworzy skrytk i powiedziaC / 8awa! towar. ;ak pod siedzeniem by ,aszywy. Red zabra worek i wepc3n+ go do 2rodka nasuc3u!+c, !ak w worku cos d?wiczy i postuku!e. / 'ie wo"no mi ryzykowa / mrukn+. / 'ie mam prawa. 0aoy pokryw na mie!sce, nasypa na wierzc3 troc3 2mieci, zarzuci szmatami i opu2ci siedzenie. ;arbridge stka, po!kiwa, ao2"iwie domaga si po2piec3u, znowu obiecywa 0ot+ >u". Wierci si bez przerwy na siedzeniu, z "kiem wpatru!+c si w !a2nie!+cy mrok. Red nie zwraca na niego uwagi. Rozerwa napeniony wod+ p"astykowy worek z rybami, wod wy"a na wdki "e+ce na pododze samoc3odu, a skacz+ce ryby wrzuci do brezentowe! torby. *"astykowy worek zwin+ i wsadzi do kieszeni kombinezonu. Teraz wszystko byo w porz+dku / wdkarze wraca"i z niezbyt udanego poowu. Red usiad przy kierownicy i samoc3 d ruszy. 8o samego zakrtu !ec3a bez 2wiate. *o "ewe! stronie ci+gn+ si potny trzymetrowy mur otacza!+cy 6tre,, a z prawe! byy krzaki, rzadkie zaga!niki, porzucone wi""e z zabitymi oknami i "isza!ami na 2cianac3. Red dobrze widzia w ciemno2ci, zreszt+ ciemno2 nie bya !u taka gsta, a opr cz tego wiedzia z g ry, co i kiedy zobaczy. 8"atego kiedy przed samoc3odem po!awia si rytmicznie maszeru!+ca posta, nawet nie zwo"ni. Tamten wdrowa prosto 2rodkiem szosy / i !ak oni wszyscy szed do miasta. Red wyprzedzi go, prowadz+c samoc3 d "ew+ stron+ i wyprzedziwszy, !eszcze mocnie! przycisn+ peda gazu. / )atko ;oska: / wymamrota z tyu ;arbridge. / Rudy, widziae21 / Tak / powiedzia Red. / < ;oe:... Tego nam !eszcze brakowao: / mamrota ;arbridge i nag"e zacz+ go2no odmawia mod"itw. / 0amkni! si: / ostro powiedzia Red. 0akrt powinien by gdzie2 tuta!. Red zwo"ni, wpatru!+c si w szereg poc3y"onyc3 domk w i pot w po prawe!. 6tary trans,ormator... podparty sup... spr c3niay mostek nad przydronym rowem... Red skrci kierownic. 6amoc3 d podrzucio na wybo!ac3. / 8ok+d1 / dziko zawy ;arbridge. / *rzez ciebie nogi strac, byd"aku: Red na sekund odwr ci si i z cae! siy uderzy starego w twarz, a do4 podrapaa mu ostra szczecina. ;arbridge zakrztusi si i zami"k. 6amoc3 d podskakiwa, koa co c3wi"a buksoway w 2wieym bocie. Red zapa"i 2wiata. ;iay, niespoko!ny b"ask o2wiet"i zaro2nite traw+ stare ko"einy, ogromne kaue, krzywe gni!+ce parkany po obu stronac3. ;arbridge paka c3"ipi+c i poci+ga!+c nosem, niczego !u nie obiecywa, ty"ko a"i si i odgraa, a"e bardzo cic3o i niewyra?nie, tak e Red sysza ty"ko oddzie"ne sowa. 7o2 tam byo o nogac3, o ko"anac3, o ukoc3anym $rc3ie... *otem ucic3.

<sied"e "eao tu przy zac3odnic3 przedmie2ciac3 miasta. >iedy2 byy tu "etniska, ogrody, sady owocowe, "etnie rezydenc!e mie!skic3 notab" w i ,abryczne! administrac!i. 0ie"ono, wesoo, ma"utkie !eziorka, czy2ciutkie piaszczyste p"ae, prze!rzyste brzozowe zaga!niki, stawy, w kt ryc3 3odowano karpie. Fabryczny zaduc3 i ,abryczny gryz+cy dym nigdy tu nie docieray, podobnie !ak i mie!ska kana"izac!a. Teraz wszystko to stao porzucone, niszcze!+ce. 0obaczy"i ty"ko !eden zamieszkany dom / to 2wiecio zasonite ,irank+ okienko, na sznurkac3 wisiaa zmoczona deszczem bie"izna i o"brzymi pies, zac3ystu!+c si w2cieko2ci+, wybieg na drog i przez !aki2 czas pdzi za samoc3odem w bryzgac3 bota tryska!+cego spod k . Red ostronie prze!ec3a przez !eszcze !eden stary poc3y"ony mostek i kiedy zobaczy przed sob+ wy!azd na 6zos 0ac3odni+, zatrzyma samoc3 d i zgasi si"nik. *otem wyszed na drog, nawet nie spo!rzawszy na ;arbridgeLa, ruszy przed siebie z rkami w kieszeniac3 wi"gotnego kombinezonu. 0robio si zupenie widno. Wok byo mokro, cic3o i sennie. Red zb"iy si do szosy i ostronie wy!rza zza krzak w. *o"icy!na wartownia bya st+d doskona"e widoczna / ma"e4ki domek na k kac3 i trzy o2wiet"one okienka, samoc3 d patro"owy sta na poboczu szosy pusty. *rzez !aki2 czas Red sta i patrzy. 'a wartowni nic si nie dziao / na!widocznie! po"ic!anci, zmczeni i zmarznici, teraz grza"i si w domku / drzema"i z papierosami przy"epionymi do do"ne! wargi. 58ranie5 / cic3o powiedzia Red. Wymaca w kieszeni kastet, wsun+ pa"ce w owa"ne otwory, zacisn+ w pi2ci zimne e"azo i ci+g"e tak samo przygarbiony, nie wy!mu!+c z kieszeni r+k, zawr ci. %androMer, "ekko poc3y"ony, sta w krzakac3. )ie!sce byo od"udne, zapuszczone, nikt tu zapewne nie zag"+da od co na!mnie! dziesiciu "at. >iedy Red podszed do samoc3odu, ;arbridge uni s si i spo!rza na niego otwiera!+c usta. Wyg"+da teraz nawet !eszcze starze! ni zwyk"e / pomarszczony, ysy zaro2nity niec3"u!n+ szczecin+, zby rzadkie i zepsute. 7zas !aki2 wpatrywa"i si w siebie i nag"e ;arbridge powiedzia niewyra?nieC / 8am ci map... wszystkie puapki... 6am zna!dziesz, nie poau!esz. Red suc3a go sto!+c bez ruc3u, potem rozwar pa"ce, wypu2ci kastet i powiedziaC / 8obra. Two!e zadanieC masz "ee nieprzytomny, zrozumiano1 Jcz i nie da! si dotkn+. 6iad przy kierownicy, zapa"i si"nik i samoc3 d ruszy. ( wszystko poszo !ak z patka, nikt nie wyszed z przyczepy, kiedy "androMer, posuszny znakom drogowym, powo"i prze!ec3a obok wartowni, a nastpnie wci+ zwiksza!+c i zwiksza!+c szybko2 popdzi do miasta przez poudniowe przedmie2cia. ;ya sz sta rano, na u"icac3 pusto, as,a"t czarny i mokiy, automatyczne 2wiata sieroce i niepotrzebnie mruga!+ na skrzyowaniac3. )in"i piekarni z wysokimi, !asno o2wiet"onymi oknami i Reda owion+ ciepy i niebywa"e smakowity zapac3. / Jre mi si c3ce / powiedzia Red, roz"u?nia!+c zdrtwiae od napicia mi2nie, i przeci+gn+ si wpiera!+c donie w kierownic. / 7o1 / z przeraeniem zapyta ;arbridge. / ) wi, e mi si re c3ce... Ty dok+d1 8o domu czy prosto do Rze?nika1 / 8o Rze?nika, do Rze?nika gazu!: / pospiesznie zamamrota ;arbridge, poc3y"i si do przodu i gor+czkowym oddec3em zia Redowi w p"ecy. / *rosto do niego: Jed? szybko: 'a"ey mi si od niego !eszcze siedemset... $"e szybcie!, szybcie!, czego w"eczesz si !ak muc3a w smo"e: / nag"e zacz+ k"+ bezsi"nie i paskudnie, wstrtnymi, brudnymi sowami, zap"uw+!+c si, zac3"ystu!+c i dawi+c atakami kasz"u. Red nie odzywa si, nie mia ani czasu, ani siy na uspoka!anie rozsza"aego Hcierwnika, na"eao mo"iwie szybko z tym wszystkim sko4czy i c3ocia godzin, c3ocia p godziny pospa przed spotkaniem w 5)etropo"u5. 6krci w G"ic 6zesnast+, prze!ec3a dwa kwartay i zatrzyma samoc3 d przed szar+ pitrow+ wi""+. <tworzy mu sam Rze?nik. Widocznie dopiero wsta i szed do azienki. Gkaza si we wspaniaym sz"a,roku, a w rku dziery szk"ank ze sztuczn+ szczk+. Wosy mia rozkudane, pod oczami ciemne napuc3nite worki.

/ <: / powiedzia. / To ty. Rudy1 7o powiesz1 / W zby i !edziemy / powiedzia Rudy. / $3a / odpar Rze?nik i zaprasza!+co ruc3em gowy wskaza 3a"", a sam czapi+c perskimi panto,"ami zdumiewa!+co szybko pod+y do azienki. / >to1 / zapyta stamt+d. / ;arbridge / odpowiedzia Red. / 7o1 / 'ogi. W azience po"eciaa z kranu woda, roz"ego si parskanie, co2 upado i potoczyo si po kamienne! posadzce. Red zmczonym ruc3em usiad w ,ote"u wy!+ papierosa, zapa"i i roze!rza si dookoa. Tak, 3a"" by niczego sobie. Rze?nik nie aowa pienidzy. ;y bardzo do2wiadczonym i bardzo modnym c3irurgiem, znakomito2ci+ nie ty"ko miasta, a"e i caego stanu, a ze sta"kerami zwi+za si rzecz !asna, nie d"a pienidzy. <n r wnie bra swo!+ do" ze 6tre,y / bra w naturze, w r nyc3 przedmiotac3, kt re stosowa w swo!e! praktyce "ekarskie!, bra w wiedzy, kt r+ zdobywa "ecz+c oka"eczonyc3 sta"ker w i studiu!+c przy tym r ne nie znane do te! pory c3oroby i de,ormac!e "udzkiego organizmu, bra w sawie, sawie pierwszego na 2wiecie "ekarza / spec!a"isty od pozaziemskic3 c3or b mieszka4c w 0iemi. *ieni+dze zreszt+ r wnie bra z niema+ oc3ot+. / $ konkretnieC co z nogami1 / zapyta Rze?nik wyc3odz+c z azienki z ogromnym rcznikiem przewieszonym przez rami. 6kra!em tego rcznika ostronie wyciera swe dugie, nerwowe pa"ce. / W"az w 5pudding5 / powiedzia Red. Rze?nik gwizdn+. / $ wic mamy z gowy ;arbridgeLa / mrukn+. / 6zkoda, bo wybitny by sta"ker. / To drobiazg / powiedzia Red rozsiada!+c si w ,ote"u. / Ty mu zrobisz protezy i ;arbridge na protezac3 !eszcze nam po 6tre,ie bdzie ku2tyka. / 'o dobrze / powiedzia Rze?nik. 'a !ego twarzy !u ma"owaa si pro,es!ona"na rzeczowo2. / *oczeka!, zaraz si ubior. >iedy si ubiera, kiedy gdzie2 dzwoni / zapewne do swo!e! k"iniki, eby wszystko przygotowa"i do operac!i / Red nieruc3omo "ea w ,ote"u i pa"i. Ty"ko raz si poruszy, eby wyci+gn+ manierk. *i ma"utkimi ykami, poniewa w manierce zostao !u ty"ko troc3 na dnie, i stara si o niczym nie my2"e. *o prostu czeka. *otem razem posz"i do samoc3odu. Red usiad przy kierownicy. Rze?nik obok niego i od razu przec3y"i si przez oparcie i zacz+ obmacywa nogi ;arbridgeLa. ;arbridge, cic3y teraz i nastroszony, mamrota co2 ao2nie, obiecywa ozoci, bez przerwy wspomina dzieci i nieboszczk on, baga, eby mu uratowa przyna!mnie! ko"ana. >iedy pod!ec3a"i pod k"inik, Rze?nik zak"+ nie widz+c przed bram+ sanitariuszy, !eszcze w biegu wyskoczy z samoc3odu i znikn+ za drzwiami. Red znowu zapa"i, a ;arbridge nag"e powiedzia zupenie wyra?nie i dobitnie, !akby !u cakowicie oprzytomnia. / 73ciae2 mnie zabi. Ja ci to zapamitam. / $"e przecie nie zabiem / obo!tnie powiedzia Red. / Tak, nie zabie2... / ;arbridge przez moment mi"cza. / To ci r wnie zapamitam. / 0apamita!, zapamita! / powiedzia Red. / Ty by2 mnie oczywi2cie nie zabi, sk+de znowu... / odwr ci si i popatrzy na starego. ;arbridge niepewnie krzywi usta porusza!+c wysc3ymi wargami. / Ty by2 mnie po prostu tam zostawi / powiedzia Red. / *orzuciby2 mnie w 6tre,ie i ko4ce w wod. Tak !ak <ku"arnika. / <ku"arnik sam skona / ponuro zaprzeczy ;arbridge. / ;ez mo!e! pomocy. *rzykuo go. / >ana"ia / powiedzia obo!tnie Red i odwr ci si. / Hcierwnik. 0 bramy wyskoczy"i zaspani, rozkud"ani sanitariusze i rozkada!+c w biegu nosze pocwaowa"i do samoc3odu. Red, od czasu do czasu zaci+ga!+c si papierosem, patrzy, z !ak+ wpraw+ wydoby"i ;arbridgeLa z samoc3odu, uoy"i na noszac3 i wnie2"i do k"iniki. ;arbridge "ea nieruc3omo, rce skrzyowa na piersi i zobo!tniay na wszystko patrzy w niebo. Jego ogromne stopy, przearte

5puddingiem5, byy dziwnie nienatura"nie wykrcone. To by ostatni ze staryc3 sta"ker w, ostatni z tyc3, kt rzy rozpocz"i po"owanie na pozaziemskie skarby od razu po %+dowaniu, kiedy 6tre,y, !eszcze nie nazywano 6tre,+, kiedy !eszcze nie byo instytut w naukowyc3, ani muru, ani si po"icy!nyc3 <'0, kiedy miasto spara"iowaa groza, a 2wiat c3ic3ota z powodu nowe! kaczki dziennikarskie!. Red mia wtedy dziesi "at, a ;arbridge by si"nym i zrcznym mczyzn+ / uwie"bia picie na cudzy rac3unek, b !ki i obmacywanie po k+tac3 niedostatecznie spostrzegawczyc3 dziewcz+t. Wasne dzieci doszcztnie go wtedy nie interesoway, a"e ndzn+ szu!+ by !u w wczas, bo kiedy wypi, z !ak+2 obrzyd"iw+ satys,akc!+ katowa swo!+ on / 3aa2"iwie, pedantycznie, eby wszyscy widzie"i, i wreszcie zatuk !+ na 2mier. Red zawr ci i nie zwraca!+c uwagi na 2wiata, szczka!+c k"aksonem na przec3odni w, 2cina!+c zakrty po!ec3a prosto do domu. 0a3amowa przed garaem, a kiedy wysiad z samoc3odu zobaczy administratora, kt ry szed mu na spotkanie od strony skweru. Jak zwyk"e administrator by w ,ata"nym 3umorze i !ego wymita twarzyczka z opuc3nitymi oczkami wyraaa skra!ne obrzydzenie, !akby st+pa nie po ziemi, a po kupie nawozu. / 8zie4 dobry / powiedzia grzecznie Red. $dministrator zatrzyma si na dwa kroki przed Redem i pokaza pa"cem za siebie. / To pa4ska robota1 / zapyta niewyra?nie. ;yo wida, e to !ego pierwsze sowa od wczora!. / < czym pan m wi1 / Ta 3u2tawka... To pan !+ postawi1 / Ja. / W !akim ce"u1 Red nie odpowiedzia, poszed do bramy garau i zacz+ !+ otwiera. $dministrator ruszy za nim i stan+ za !ego p"ecami. / *ytam, w !akim ce"u postawi pan t 3u2tawk1 >to pana prosi1 / )o!a c rka prosia / odpowiedzia Red bardzo spoko!nie. Wa2nie odmyka bram. / Ja tu nie pytam o pa4sk+ c rk: / $dministrator podni s gos. / < pa4skie! c rce bdziemy rozmawia oddzie"nie. *ytam, kto panu pozwo"i1 Jakim prawem pan si rz+dzi na skwerze1 Red odwr ci si i sta przez c3wi" nieruc3omo, uwanie wpatru!+c si w b"ady poykowany nos. $dministrator zrobi krok do ty"u i odezwa si o ton nie!C / ;a"konu pan te nie odma"owa. ("e razy !u panu... / 'adaremnie si pan stara / powiedzia Red. / Ja si i tak nie wyprowadz. Wr ci do samoc3odu i zapa"i si"nik. *o"oy donie na kierownicy i dopiero teraz zauway, !ak zbie"ay mu kostki pa"c w. Wtedy wysiad i !u nie stara!+c si opanowa powiedziaC / $"e !ee"i, pomimo wszystko, bd musia si wyprowadzi, to !u dzisia! zam w sobie mie!sce na cmentarzu, gnido. Wprowadzi samoc3 d do garau, zapa"i 2wiat"o i zamkn+ bram. *otem wydoby z ,aszywego zbiornika na benzyn worek z towarem, doprowadzi samoc3 d do porz+dku, worek woy do starego koszyka, na worku pooy wdki, !eszcze wi"gotne, ob"epione traw+ i "i2mi a na wierzc3 wysypa 2nite ryby, kt re ;arbridge kupi wczora! w !akim2 sk"epiku na przedmie2ciu. *otem raz !eszcze obe!rza samoc3 d ze wszystkic3 stron, po prostu z przyzwycza!enia. 8o ty"nego prawego 2wiata przy"epi si spaszczony papieros. Red oderwa go / papieros by szwedzki. Red pomy2"a c3wi" i wsadzi go do pudeka od zapaek. W pudeku !u byy trzy niedopaki. 'a sc3odac3 nie spotka nikogo. 6tan+ przed swoimi drzwiami i drzwi otwary si, zanim zd+y sign+ po k"ucz. Wszed bokiem, trzyma!+c pod pac3+ ciki kosz, i otu"io go zna!ome ciepo i zna!ome zapac3y wasnego mieszkania, a =uta ob!a go za szy! i zamara bez ruc3u, kry!+c twarz na !ego piersi, nawet przez kombinezon i grub+ koszu" czu, !ak gwatownie bi!e !e! serce. Red nie przeszkadza !e! / cierp"iwie sta i czeka, a =uta si uspokoi, c3ocia wa2nie w te! c3wi"i poczu, !ak strasznie !est zmczony i wyprany z si.

/ Ju w porz+dku... / powiedziaa wreszcie niskim, nieco oc3rypym gosem, pu2cia go, zapa"ia 2wiato w przedpoko!u, a sama nie odwraca!+c gowy posza do kuc3ni. / 0araz zrobi ci kaw... / powiedziaa !u zza drzwi. / *rzyniosem ryby / powiedzia Red umy2"nie, rze2kim gosem. / Gsma !e, ty"ko wszystkie od razu godny !estem, e nie masz po!cia: =uta wr cia kry!+c twarz w rozpuszczonyc3 wosac3. Red postawi kosz na pododze, pom g !e! wy!+ siatk z rybami i razem zanie2"i siatk z rybami do kuc3ni i wrzuci"i ryby do z"ewozmywaka. / (d?, wyk+p si / powiedzia"a =uta / zanim sko4czysz, wszystko bdzie gotowe. / Jak tam )ariszka1 / zapyta Red siada!+c i zde!mu!+c buty. / =adaa przez cay wiecz r / odpara =uta. / 0 trudem zagoniam !+ do ka. ;ez przerwy marudzia / gdzie tata i gdzie tata1 nic, ty"ko dawa! !e! tat... 0winnie i bezsze"estnie poruszaa si w kuc3ni, krzepka, zgrabna. Ju kipiaa woda w ronde"ku i "eciay uski spod noa, skwiercza o"e! na ogromne! pate"ni i wspania"e pac3niao 2wie+ kaw+. Red wsta, na bosaka poszed do przedpoko!u, zabra koszyk i zani s go do kom rki. *otem za!rza do sypia"ni. )ariszka spaa spoko!nie, kodra "eaa na pododze, koszu"ka zawinita a pod szy! i maa widoczna bya !ak na doni / ma"e4kie, senne zwierz+tko. Red nie wytrzyma, pogaska !+ po p"ecac3 zaro2nityc3 ciepym zocistym ,uterkiem " po raz tysiczny zdumia si, !akie to ,uterko !est dugie i !edwabiste. )ia ogromn+ oc3ot wzi+ )ariszk na rce, a"e ba si !+ obudzi, zreszt+ by brudny !ak czort, przesi+knity 6tre,+ i 2mierci+. Wr ci do kuc3ni, usiad przy sto"e i powiedziaC / 'a"e! mi ,i"iank kawy. Gmy! si p ?nie!. 'a sto"e "eaa popoudniowa poczta, cay p"ik gazetC 5#armont #ews5, tygodnik 5>u"turysta5, 5*"ayboy5 / duo tego przyszo i gruby, w szare! oprawie 5;iu"etyn )idzynarodowego (nstytutu 7ywi"izac!i *ozaziemskic35 nr NO. Red wzi+ z r+k =uty ,i"iank paru!+ce! kawy i przysun+ sobie 5;iu"etyn5. Jakie2 3ierog"i,y, znaczki, rysunki tec3niczne... 'a zd!ciac3 znane przedmioty w dziwacznyc3 u!ciac3. Jeszcze !eden po2miertny artyku >irya *anowa 5< pewne! niezwyke! wasno2ci puapek magnetycznyc3 typu FF/b5. nazwisko 5Fanow5 obwiedzione czarn+ ramk+, a na do"e drobnym drukiem wy!a2nienieC 58oktor >iry Fan w, 066R, zmar tragicznie w czasie przeprowadzania eksperymentu w kwietniu -... roku5. Red rzuci 5;iu"etyn5, wypi troc3 kawy parz+c sobie gardo i zapytaC / *rzyszed kto2 wczora!1 / 6zuwaks przyszed / powiedziaa =uta po kr ciutkie! pauzie. 6taa przy kuc3ence i patrzya na Reda. / ;y za"any w trupa, wic go spawiam. / $ co na to )ariszka1 / <czywi2cie nie c3ciaa go wypu2ci. 0acza nawet paka. $"e powiedziaam !e!, e wu!ek 6zuwaks ?"e si czu!e, na to ona z cakowitym zrozumieniem odpowiadaC 5Wu!ek 6zuwaks znowu si urn+5. Red u2miec3n+ si i ykn+ kawy. *otem zapytaC / $ !ak s+siedzi1 ( tym razem =uta odezwaa si dopiero po kr ciutkie! przerwie. / Jak zwyk"e / odpara wreszcie. / 8obrze nie c3cesz, to nie m w. / $ tam: / powiedziaa i z obrzydzeniem mac3na rk+. / 8zisia! znowu puka ten babszty" z dou. H"epia wytrzeszczya, z pyska toczy pian. 8"aczego w nocy piu!emy co2 w azience1 / 0araza / powiedzia Red przez zby. / 6uc3a!, a moe rzeczywi2cie si wyprowadzimy1 >upimy sobie domek gdzie2 na przedmie2ciu, gdzie nie ma nikogo, !ak+2 opuszczon+ wi"", co ty na to1 / $ )ariszka1

/ < ;oe / powiedzia Red. / 7zy doprawdy my we dwo!e nie zdoamy sprawi, eby czua si szcz2"iwa1 =uta pokrcia gow+. / <na "ubi dzieci. ( dzieci !+ te "ubi+. *rzecie one nie s+ winne, e... / Tak / powiedzia Red. / <ne rzeczywi2cie nie s+ winne... / 0ostawmy to: / powiedziaa =uta. / >to2 do ciebie dzwoni. *owiedziaam, e po!ec3ae2 na ryby. Red odstawi ,i"iank i wsta. / 'o dobra / powiedzia. / Jednak p !d si umy. )am !eszcze mn stwo spraw do zaatwienia. 0amkn+ si w azience, wrzuci ubranie do po!emnika na brudy, a kastet, reszt muterek, papierosy i inne drobiazgi pooy na p k. 8ugo krci si pod gor+cym !ak wrz+tek natryskiem, stka!+c i rozciera!+c ciao szorstk+ g+bk+, a sk ra zrobia si purpurowa, potem zakrci prysznic usiad na brzegu wanny i zapa"i. W rurac3 2piewaa woda, w kuc3ni =uta brzczaa pokrywkami garnk w. 0apac3niao smaon+ ryb+, potem =uta zapukaa do drzwi azienki i podaa mu czyst+ bie"izn. / *ospiesz si / powiedziaa. / Ryba wystygnie. Red u2miec3n+ siC wr cia !u do r wnowagi i znowu zacza komenderowa. Gbra si, to znaczy naci+gn+ podkoszu"ek i k+pie" wki, i w takim stro!u wr ci do kuc3ni. / Teraz mona co2 z!e2 / powiedzia siada!+c, / Wrzucie2 bie"izn do po!emnika1 / zapytaa <uta. / $3a / wymamrota z penymi ustami. / Wspaniaa rybka: / Wod+ za"ae21 / 'iee... *rzepraszam, sir, to si wice! nie powt rzy, sir. Gspok ! si, !eszcze zd+ysz, posied? c3wi": / zapa !+ za rk i spr bowa posadzi sobie na ko"anac3, a"e =uta wywina si i usiada na krze2"e z drugie! strony. / 'ie podoba ci si m+ / powiedzia Red, znowu zapyc3a!+c sobie usta. / %ekcewaysz go, !ak si okazu!e. / Jaki tam z ciebie m+ / powiedziaa =uta. / *usty worek, a nie m+. Trzeba ci dopiero nabi, !ak siennik. / $ moe !ednak1 / powiedzia Red. / *rzecie zdarza!+ si cuda na 2wiecie: / Jako2 nie pamitam, eby zdarzy si tobie taki cud. )oe napi!esz si czego21 Red niezdecydowanie bawi si wide"cem. / Racze! nie / powiedzia. 6po!rza na zegarek i wsta. / 0araz wyc3odz. *rzygotu! mi wy!2ciowy garnitur. Wedug kategorii 565, >rawat, koszu"a... 0 rozkosz+ czapi+c czystymi, bosymi stopami po c3odne! pododze poszed do kom rki i zamkn+ drzwi na zasuw. *otem woy gumowy ,artuc3, wcisn+ dugie do okcia gumowe rkawice i wyoy na st to, co byo w worku. 8wa 5pustaki5. *udeko z 5agra,kami5. 8ziewi 5batery!ek5. Trzy 5branso"ety5. ( !edno !akie2 k ko 5 te co2 w rodza!u 5branso"ety5, a"e z biaego meta"u, wiksze o 2rednicy okoo trzydziestu mi"imetr w. 6zesna2cie sztuk 5czarnyc3 bryzg5 zawinityc3 w p"astyk. 8wie 5g+bki5 wie"ko2ci pi2ci, znakomicie zac3owane. Trzy 52wierzby5. 6oik 5gazowane! g"iny5. W worku zosta !eszcze ciki porce"anowy kontener, starannie opakowany w szk"an+ wat, a"e Red zostawi go w spoko!u. Wy!+ papierosy, zapa"i i zapatrzy si w "e+ce na sto"e przedmioty. *otem wysun+ szu,"ad, wzi+ arkusz papieru, ogryzek o wka i "iczydo. 0agryza!+c papierosa w k+ciku warg i mru+c oczy od dymu, pisa cy,r za cy,r+, w trzec3 supkac3, a nastpnie pierwsze dwa podsumowa. 6umy okazay si powane. Red zdusi niedopaek w popie"niczce, ostronie otworzy pudeko i wysypa 5agra,ki5 na papier. W e"ektrycznym 2wiet"e 5agra,ki5 mieniy si granatowo i ty"ko z rzadka tryskay czystymi ko"orami tczy / tym, czerwonym, zie"onym. Red wzi+ !edn+ 5agra,k5 i ostronie, eby si nie uku, zacisn+ !+ miedzy pa"cem wskazu!+cym a kciukiem. *otem zgasi 2wiato i odczeka c3wi" przywyka!+c do ciemno2ci. $"e 5agra,ka5 mi"czaa. <doy !+ na bok, zna"az po ciemku nastpn+ i r wnie zacisn+ !+ w pa"cac3, nic. 0acisn+ pa"ce si"nie!, ryzyku!+c ukucie, i 5agra,ka5 przem wia / przebiegay wzdu nie!

sabe, czerwone byski, po czym nag"e zast+piy !e rzadsze, zie"one. >i"ka sekund Red podziwia zagadkow+ gr 2wiateek, kt ra, !ak dowiedzia si z 5;iu"etynu5, z ca+ pewno2ci+ co2 oznaczaa, by moe nawet co2 bardzo wanego, epokowego, p ?nie! pooy 5agra,k5 oddzie"nie i wzi+ w pa"ce nastpn+. 5$gra,ek5 byo siedemdziesi+t trzy, z tego dwana2cie m wio, a reszta mi"czaa. <ne te powinny przem wi, a"e do tego potrzebna bya spec!a"na maszyna wie"ko2ci stou, same pa"ce nie wystarczay. Red znowu zapa"i 2wiato i do poprzednic3 "iczb dopisa !eszcze dwie. ( dopiero wtedy zdecydowa si. Wsadzi obie rce do worka i wstrzymu!+c oddec3 wydoby i pooy na sto"e mikki pakunek. *rzez !aki2 czas w zadumie, pociera!+c wierzc3em doni podbr dek, patrzy na to, co przed nim "eao. *otem !ednak wzi+ o wek, pokrci nim w niezgrabnyc3 gumowyc3 pa"cac3 i znowu odoy. Wy!+ !eszcze !ednego papierosa i patrz+c na paczk wypa"i go w cao2ci. / *o !akiego diaba: / powiedzia go2no i stanowczym ruc3em woy zawini+tko z powrotem do worka. / 8osy tego. Wystarczy. 6zybko zsypa 5agra,ki5 z powrotem do pudeka i wsta. 7zas byo i2. 0apewne z p godziny mona by pospa, eby mie 2wiesz+ gow, a"e z drugie! strony znacznie "epie! z!awi si na mie!scu wcze2nie! i sprawdzi !ak i co. 0d!+ rkawice, odwiesi ,artuc3 i nie gasz+c 2wiata wyszed z kom rki. =arnitur "ea !u na ku i Red zacz+ si ubiera.Wi+za przed "ustrem krawat, kiedy za !ego p"ecami cic3utko skrzypny deski podogi, roz"ego si zawzite sapanie i Red zrobi pospn+ min, aby powstrzyma u2miec3. / Gu: / zad?wicza tu obok cienki gosik i co2 zapao Reda za nog. / $c3: / zawoa Red i uda omd"enie pada!+c na ko. )ariszka z piskiem i 2miec3em natyc3miast wdrapaa si na o!ca. 8eptaa po nim, ci+gna za wosy i zasypywaa mn stwem wiadomo2ci. Wi""y s+siad w oderwa "a"ce nog. 'a drugim pitrze po!awi si kotek, cay biay, ty"ko oczy ma czerwone / widocznie nie suc3a mamy i c3odzi do 6tre,y. 'a ko"ac! bya kasza z kon,iturami. Wu!ek 6zuwaks znowu si urn+ i zac3orowa, nawet paka. 8"aczego ryby nie ton+ c3ocia s+ w wodzie1 8"aczego mama nie spaa w nocy1 8"aczego pa"c w !est pi, rce dwie, a nos ty"ko !eden1... Red ostronie tu"i peza!+ce po nim ciepe stworzenie, wpatrywa si w ogromne, ciemne, pozbawione biaek oczy, przyciska twarz do pyzatego, zaro2nitego zotym !edwabistym puc3em po"iczka i powtarzaC / )ariszka... )ariszka... )o!e 2mieszne stworzonko... *otem nad uc3em ostro zadzwoni te"e,on. Red wyci+gn+ rk i podni s suc3awk. / 6uc3am. Te"e,on mi"cza. / #a"o: / powiedzia Red. / #a"o: 'ikt nie odpowiedzia. *otem w suc3awce szczkno i roz"egy si kr tkie sygnay. Wtedy Red wsta, postawi )ariszk na pododze i nie suc3a!+c !e! due! woy spodnie i marynark. )ariszka trzepaa bez wytc3nienia, a"e Red ty"ko u2miec3a si z roztargnieniem k+tem ust, wic w ko4cu doczeka si o2wiadczenia, e tata pokn+ !zyk i zak+si zbami, po czym zostawiano go w spoko!u. Red wr ci do kom rki, sc3owa do teczki wszystko, to co "eao na sto"e, wst+pi do azienki po kastet, znowu wr ci do kom rki, wzi+ teczk do !edne! rki, koszyk z workiem do drugie!, wyszed, pedantycznie zamkn+ drzwi kom rki i krzykn+ w stron =utyC 5Wyc3odz:5 / >iedy wr cisz1 / zapytaa =uta wyc3odz+c z kuc3ni. Gczesaa si !u i uma"owaa. 0amiast sz"a,roka miaa na sobie sukienk, u"ubion+ sukienk Reda, !askrawoniebiesk+, z gbokim deko"tem. / 0adzwoni / powiedzia patrz+c na ni+. *otem podszed, poc3y"i si i pocaowa !+ w deko"t. / (d? !u / cic3o powiedziaa =uta. / $ !a1 $ mnie1 / zaszczebiota"a )ariszka wciska!+c si midzy nic3.

Trzeba byo poc3y"i si !eszcze nie!. =uta patrzya na Reda nieruc3omymi oczami. / Wszystko w porz+dku / powiedzia Red. / 'ie martw si. 0adzwoni. 'a pode2cie sc3od w, pitro nie!. Red zobaczy tgiego mczyzn w pasiaste! piamie, kt ry ma!strowa przy zamku swoic3 drzwi. 0 ciemnego wntrza mieszkania ci+gno ciepym, kwa2nym zaduc3em. Red zatrzyma si i powiedziaC / 8zie4 dobry. Tgi mczyzna strac3"iwie spo!rza na Reda przez opase rami i co2 odburkn+. / *a4ska maonka przyc3odzia do nas w nocy / powiedzia Red. / 6karya si, e co2 piu!emy. To !akie2 nieporozumienie. / 7o mi do tego1 / warkn+ mczyzna w piamie. / Jona robia wczora! pranie / ci+gn+ Red. / Jee"i przeszkadza"i2my pa4stwu, to przepraszam. / Ja nic nie m wiem / powiedzia mczyzna w piamie. / *rosz... / W takim razie bardzo si ciesz / powiedzia Red. 0szed na d , wst+pi do garau, koszyk z workiem postawi w k+cie, zasoni starym siedzeniem z samoc3odu i wyszed na u"ic. )ia nieda"eko / dwa kwartay do p"acu, potem przez park i !eszcze !eden kwarta do 7entra"nego bu"waru. *rzed 5)etropo"em5 !ak zwyk"e byszcza c3romem i "akierem r nobarwny szereg samoc3od w, suba 3ote"owa w ma"inowyc3 "iberiac3 wnosia wa"izki, !acy2 so"idni zagraniczni go2cie rozmawia"i w grupac3 po dw c3 i trzec3 na marmurowyc3 sc3odac3, mi+c cygara. Red postanowi c3wi"owo tam nie wc3odzi. Gsiad pod markiz+ ma"e4kie! kawiarenki po drugie! stronie u"icy, poprosi o kaw i zapa"i. 8wa kroki od niego siedziao trzec3 o,icer w z midzynarodowe! po"ic!i. ;y"i po cywi"nemu i w mi"czeniu, spiesznie poc3ania"i opiekane par wki i pi"i ciemne piwo z wysokic3 szk"anyc3 ku,"i. *o drugie! stronie, o dziesi krok w da"e!, !aki2 sierant gniewnie poera smaone ziemniaki / wide"ec trzyma w zaci2nite! pi2ci, niebieski 3em "ea do g ry nogami na pododze, pas z kabur+ wisia na oparciu krzesa, wice! nikogo w kawiarni nie byo. >e"nerka, nie znana Redowi kobieta w 2rednim wieku, staa pod 2cian+ i od czasu do czasu ziewaa, wytwornie zasania!+c usta doni+. ;ya za dwadzie2cia dziewi+ta. Red zobaczy, !ak przeyka!+c ostatnie ksy i wciska!+c na gow mikki kape"usz wyc3odzi z 3ote"u Ric3ard 'unnun. 8ziarsko stur"a si ze stopni / 2wieo wyk+pany, ma"utki, pu"c3niutki, r owy, taki okropnie zadowo"ony i przekonany, e nadc3odz+cy dzie4 nie przyniesie mu adnyc3 kopot w. *omac3a komu2 rk+, przerzuci przez prawe rami zwinity paszcz i podszed do swego peugeota. *eugeot 8icka by r wnie pu"c3niutki, nieduy, 2wieo umyty i te !akby abso"utnie pewny, e adne nieprzy!emno2ci mu nie gro+. Red zasania!+c si doni+ patrzy, !ak 'unnun, zaa,erowany i rzeczowy, sadowi si za kierownic+, !ak co2 przekada z przedniego siedzenia na ty"ne, podnosi co2 z podogi, poprawia boczne "usterko. Wreszcie peugeot parskn+ bkitnym dymkiem, pisn+ na !akiego2 $,rykanina w burnusie i dziarsko wytoczy si na u"ic. )ona byo przypu2ci z du+ doz+ prawdopodobie4stwa, e 'unnun wybiera si do instytutu, a to znaczyo, e bdzie musia ob!ec3a ,ontann i prze!ec3a obok kawiarni. 'a to, eby wsta i wy!2, byo !u za p ?no i d"atego Red ty"ko !eszcze szcze"nie! zasoni twarz doni+ i zgarbi si nad swo!+ ,i"iank+. Jednake nic nie pomogo. *eugeot zapiszcza mu nad samym uc3em, zgrzytny 3amu"ce i rze2ki gos 'unnuna zawoaC / #e!: 63oe3art: Red: >"n+c w my2"i Red podni s gow, 'unnun !u szed do niego, z da"eka wyci+ga!+c rk. *romienia: ycz"iwo2ci+. / 7o tu robisz tak wcze2nie1 / zapyta podc3odz+c. nie, dziku!, )adame / rzuci ke"nerce. / 'ie bd nic zamawia... / i znowu do Reda / 6to "at ci nie widziaem. =dzie przepadasz1 7o robisz1 / 'ic szczeg "nego... / niec3tnie powiedzia Red. / Tak... r ne gupstwa.

Red obserwowa !ak 'unnun ze zwykym d"a niego zaa,erowaniem i staranno2ci+ sadowi si na krze2"e Mis a Mis niego, pu"c3nymi r+czkami odsuwa wazonik z serwetkami w !edn+ stron, a ta"erzyk po kanapkac3 w drug+, suc3a !ego ycz"iwe! pap"aniny. / 'ie powiem, eby2 wyg"+da kwitn+co, nie dosypiasz, czy co1 Wiesz, ostatnio te si zdrowo uszarpaem z t+ ca+ automatyzac!+, a"e eby a nie spa1 < nie, bracie, sen !est d"a mnie na!wanie!szy, eby nawet wszystkie automaty diab"i wzi"i... / nag"e si roze!rza. / *ardon, a moe ty na kogo2 czekasz1 'ie przeszkadzam ci1 / 'ie... / ospa"e powiedzia Red. / )iaem po prostu troc3 czasu i pomy2"aem, e dobrze byoby si napi kawy. / 'o, !a ci dugo nie zatrzymam / powiedzia 8ick i spo!rza na zegarek. / 6uc3a, Red, da! spok ! tym swoim gupstwom i wraca! do instytutu. *rzecie wiesz, e tam ci przy!m+ w kade! c3wi"i. 73cesz, to znowu bdziesz pracowa z Ros!aninem, niedawno przy!ec3a. Red pokrci gow+. / 'ie / powiedzia. / 8rugi >iry !eszcze si nie urodzi... 0reszt+, nie mam co teraz robi w waszym (nstytucie... Teraz wszystko !u !est zautomatyzowane, do 6tre,y c3odz+ roboty, st+d wniosek, e premie te dosta!+ roboty... $ te grosze, kt re pacicie "aborantom... !a wice! wyda! na papierosy. / 8a! spok !, wszystko mona zaatwi / powiedzia 'unnun. / $ !a nie "ubi, !ak mi zaatwia!+ / powiedzia Red. / <d urodzenia sam sobie wszystko zaatwiaem i nada" zamierzam. / 6trasznie dumny si zrobie2 / z nagan+, powiedzia 'unnun. / Jaki tam dumny. *o prostu nie "ubi si "iczy z ,ors+, i to wszystko. / 'o c , moe masz rac!e / z roztargnieniem powiedzia" 8ick. <bo!tnie spo!rza na teczk Reda "e+c+ obok na krze2"e, przetar pa"cem srebrn+ tab"iczk, z wygrawerowan+ cyry"ic+. / 6usznie, pieni+dze s+, potrzebne czowiekowi po to, eby o nic3 nie my2"e... >iry ci podarowa1 / zapyta wskazu!+c na teczk. / 8ostaem w spadku po nim / powiedzia Red. / 7o2 ostatnio !ako2 ci, nie wida w 5;arge5, d"aczego1 / Gm wmy si, e to racze! ciebie nie wida / odpar 'unnun. / ;o !a prawie codziennie !em tam obiad, tu w 5)etropo"u5 za kady kot"et ka+ sobie paci ba!o4skie sumy... 6uc3a! / powiedzia nag"e. / Jak ty !este2 z ,ors+1 / 73cesz ode mnie poyczy1 / zapyta Red. / Wrcz przeciwnie. / $3a, to znaczy, e proponu!esz mi poyczk... / Jest robota do zrobienia / powiedzia 'unnun. / < ;oe: / powiedzia Red. / ( ty take: / $ kto !eszcze1 / natyc3miast zapyta 'unnun. / W og "e duo was takic3... pracodawc w. 'unnun, !akby go dopiero teraz zrozumia, roze2mia si. / $"e nie, tu nie c3odzi o two!+ g wn+ spec!a"no2... / $ o czy!+1 'unnun znowu spo!rza na zegarek. / 6uc3a! / powiedzia wsta!+c. / *rzy!d? dzi2 w porze obiadowe! do 5;arge5, tak gdzie2 okoo drugie!. *orozmawiamy. / 'a drug+ mog nie zd+y / powiedzia Red. / W takim razie wieczorem, o sz ste!. 6toi1 / 0obaczymy / powiedzia Red i te spo!rza na zegarek. ;ya za pi dziewi+ta. 'unnun skin+ doni+ i potoczy si do swego *eugota. Red odprowadzi go spo!rzeniem, zawoa ke"nera, poprosi o 5%ucky 6trike5, zapaci, niespiesznie przeszed !ezdni i wszed do 3ote"u. 6o4ce przypiekao !u mocno, u"ic szybko wypenia wi"gotny zaduc3 i Red poczu, !ak

go piek+ powieki. )ocno zmruy oczy, au!+c, e nie starczyo czasu na c3ocia godzin snu przed wanym spotkaniem. ( w tym wa2nie momencie to na niego naszo. 'ic podobnego nigdy mu si nie przytra,io poza 6tre,+, a i w 6tre,ie zdarzyo si za"edwie dwa "ub trzy razy. Jakby nag"e zna"az si w innym 2wicie. )i"iony zapac3 w !ednocze2nie natary na niego / ostre, sodkie, meta"iczne, czue, niebezpieczne, trwone ogromne !ak domy, mikroskopi!ne !ak pyki, cikie !ak kamienie, subte"ne i skomp"ikowane !ak mec3anizm zegarka. *owietrze stwardniao, wykrysta"izoway si w nim krawdzie, paszczyzny, k+ty, !akby przestrze4 wypeniay ogromne, szorstkie ku"e, 2"iskie ostrosupy, gigantyczne graniaste krysztay i przez to wszystko trzeba byo si przedziera, !ak w ma!akac3 sennyc3 przez ciemny zagracony antykwariat, peen staro2wieckic3, cudacznyc3 meb"i. Trwao to uamek sekundy. Red otworzy oczy i wszystko znikno. To nie by odmienny 2wiat / to 2wiat znany, codzienny, zwr ci si ku Redowi inn+, nie znan+ stron+, zwr ci si na mgnienie, a potem znowu szcze"nie si zatrzasn+, zanim Red zdoa coko"wiek zrozumie... 'ad uc3em warkn+ zirytowany k"akson. Red przy2pieszy kroku, p ?nie! pobieg i zatrzyma si dopiero pod samym 5)etropo"em5. 6erce bio mu nieprzytomnie. *ostawi teczk na as,a"cie, pospiesznie rozerwa paczk papieros w i zapa"i. 0aci+ga si gboko i ciko dysza, !akby przed c3wi"+ stoczy wa"k. 8yurny po"ic!ant zatrzyma si obok Reda i trosk"iwie zapytaC / 7zy potrzebu!e pan pomocy1 / '/nie / wydusi z siebie Red i zakasa / 8uszno... / )oe odprowadzi pana1 Red sc3y"i si po teczk. / 'ie / powiedzia. / Ju wszystko w porz+dku. 8ziku!, przy!acie"u. 6zybko pomaszerowa do bramy 3ote"u i wszed po stopniac3 do 3a""u. *anowa tu p mrok i c3 d. *owinien posiedzie c3wi" w !ednym z tyc3 wie"kic3, sk rzanyc3 ,ote"i, wysapa si, uspokoi, a"e !u i tak si sp ?ni. *ozwo"i sobie ty"ko na dopa"enie do ko4ca papierosa, obserwu!+c spod przymknityc3 powiek "udzi kr++cyc3 po 3a""u. 6uc3y !u tu by / z niezadowo"on+ min+ przerzuca pisma w kiosku. Red rzuci niedopaek do popie"niczki i wsiad do windy. 'ie zd+y zamkn+ drzwi, a tu za nim wcisn"i si do windyC !aki2 grubas z astmatyczn+ zadyszk+, mocno naper,umowana paniusia z ponurym dziesicio"atk"em, kt ry u czeko"ad, i potna, ?"e ogo"ona staruc3a. Reda wepc3nito w k+t, musia zamkn+ oczy, eby nie widzie c3opca, kt remu po brodzie spywaa czeko"adowa 2"ina, c3o twarz mia 2wie+ i czyst+ i nie widzie !ego matki, kt re! zwidy biust zdobi sznur 5czarnyc3 bryzg5 oprawnyc3 w srebro, nie widzie wytrzeszczonyc3 sk"erotycznyc3 biaek grubasa i przeraa!+cyc3 brodawek na obrzmiae! mordzie staruc3y. =rubas spr bowa zapa"i, a"e staruc3a natyc3miast przywoaa go do porz+dku i nkaa a do czwartego pitra, na kt rym wysiada, grubas !ednak zapa"i z tak+ min+, !akby wywa"czy d"a siebie prawa obywate"skie i niezwocznie zakrztusi si, zasapa, c3rypi+c, 2wiszcz+c, zwi!a!+c wargi !ak wie"b+d i tr+ca!+c Reda w bok wysta!+cym okciem... Red wysiad na si dmym pitrze i eby c3ocia troc3 si rozadowa, go2no i wyra?nie powiedziaC / W dusz, w two!+ mord nieogo"ona raszp"o, stara ropuc3o, cuc3n+cym, 2mierdz+cym ka"oszem przez ;oga przek"ta, razem z twoim g wniarzem zasmarkanym, w czeko"adzie... *otem ruszy mikkim c3odnikiem wzdu korytarza, o2wiet"onego przytu"nym 2wiatem ukrytyc3 "amp. *ac3niao tu drogim tytoniem, ,rancuskimi per,umami, "2ni+c+ sk r+ pkatyc3 port,e"i, kosztownymi dziewczynami, po piset za !edn+ noc, masywnymi zotymi papiero2nicami / ca+ szumowin+, wstrtn+ naro2"+, kt ra wyrosa na 6tre,ie, ssaa 6tre,, pasoytowaa i erowaa na 6tre,ie, obrastaa sadem i wszystko !e! zwisao, a w szczeg "no2ci to, co nast+pi potem, kiedy !u si nare i opi!e do syta i kiedy wszystko, co !est wewn+trz 6tre,y zostanie wydobyte na zewn+trz i zadomowi si na nasze! p"anecie. Red bez pukania otworzy drzwi apartamentu numer osiemset siedemdziesi+t cztery.

73rypa siedzia na sto"e przy oknie i oprawia cygaro. ;y !eszcze w piamie, rzadkie wosy mia wi"gotne, a"e starannie zaczesane z przedziakiem, a !ego niezdrowo na"ana twarz bya gadko ogo"ona. / $3a / odezwa si nie podnosz+c oczu. / *unktua"no2 !est grzeczno2ci+ kr " w. Wita! m ! c3opcze. *oradzi sobie wreszcie z koniuszkiem cygara, w obu doniac3 uni s !e na wysoko2 w+s w, po czym prze!ec3a nosem wzdu cygara. / $ gdzie nasz stary, dobry ;arbridge1 / zapyta i podni s powieki. <czy mia prze!rzyste, bkitne i anie"skie. Red postawi teczk na kanapie, usiad i wy!+ papierosy. / ;arbridge nie przy!dzie / powiedzia. / 6tary, dobry ;arbridge / powt rzy 73rypa, u!+ cygaro w dwa pa"ce i ostronie podni s !e do ust. / 6tarego ;arbridgeLa zawiody nerwy... ;ez przerwy patrzy na Reda czystymi bkitnymi oczami i nie mruga. 73rypa nigdy nie mruga. 8rzwi uc3y"iy si i do poko!u wszed 6uc3y. / >im by ten czowiek, z kt rym pan rozmawia1 / zapyta od progu. / $, dzie4 dobry / ycz"iwie powiedzia Red, strz+sa!+c popi na podog. 6uc3y wepc3n+ rce w kieszenie i szeroko st+pa!+c ogromnymi, skrzywionymi do wewn+trz stopami stan+ przed Redem. / Gprzedza"i2my sto razy / powiedzia z wyrzutem. / Jadnyc3 kontakt w przed spotkaniem. $ co pan robi1 / ) wi, dzie4 dobry / powiedzia Red. / $ pan1 73rypa roze2mia si, a 6uc3y powiedzia z irytac!+C / 8zie4 dobry, dzie4 dobry... / przesta 2widrowa Reda penym wyrzutu spo!rzeniem i zwa"i si na kanap. / 'ie wo"no tego robi / powiedzia. / 'ie wo"no: Rozumie pan1 / W takim razie wyznacza!cie spotkania tam, gdzie nie mam zna!omyc3 / powiedzia Red. / 73opiec ma rac! / zauway 73rypa. / *openi"i2my b+d. >to to by1 / Ric3ard 'unnun / wy!a2ni Red. / Jest przedstawicie"em ki"ku ,irm dostarcza!+cyc3 aparatur d"a instytutu. )ieszka w tym 3ote"u. / Widzisz, !akie to proste: / powiedzia 73rypa do 6uc3ego. Wzi+ ze stou o"brzymi+, zapa"niczk, w ksztacie *os+gu Wo"no2ci, popatrzy na ni+ z pow+tpiewaniem i odstawi z powrotem. / $ gdzie ;arbridge1 / !u zupenie ycz"iwie zapyta 6uc3y. / 6ko4czy si ;arbridge / powiedzia Red. Tamci dwa! wymieni"i szybkie spo!rzenia. / *ok ! !ego duszy / powiedzia pode!rz"iwie 6uc3y. / 7zy te moe aresztowano go1 Red przez c3wi" nie odpowiada, powo"i dopa"a papierosa, nastpnie rzuci niedopaek na podog i powiedziaC / 'ie b !cie si, wszystko gra. ;arbridge !est w szpita"u. / To si u pana nazywa, e wszystko gra: / powiedzia nerwowo 6uc3y, zerwa si, z kanapy i podszed do okna. / W kt rym szpita"u1 / 'ie b !cie si / powt rzy" Red. / W tym co trzeba. 0aatwia!my nasze sprawy, !a c3c si wreszcie wyspa. / $ konkretnie, w kt rym szpita"u1 / !u z rozdranieniem zapyta 6uc3y. / Ju si rozpdziem, eby wam powiedzie / odpar Red. Wzi+ z podogi teczk. / ;dziemy dzi2 zaatwia interesy, czy nie1 / Wszystko zaatwimy, m ! c3opcze / rze2ko powiedzia 73rypa, 0 nieoczekiwan+ "ekko2ci+ zeskoczy na podog, szybko przysun+ do kanapy niski sto"ik. Jednym ruc3em zgarn+ na podog stos pism, usiad naprzeciw i wpar w ko"ana r owe woc3ate rce.

/ 'iec3 pan pokae towar / powiedzia. Red otworzy teczk, wy!+ spis z cenami i pooy na sto"iku przed 73ryp+. 73rypa spo!rza i paznokciem odsun+ spis na bok. 6uc3y stan+ z ty"u i wgapi si w kartk ponad ramieniem wsp "nika. / To !est rac3unek / powiedzia Red. / Widz / odezwa si 73rypa. / 'iec3 pan pokae towar: / Forsa / powiedzia Red. / 7o to za 5pier2cie451 / pode!rz"iwie zapyta 6uc3y, pokazu!+c pa"cem "ist, ponad ramieniem 73rypy. Red mi"cza. Trzyma na ko"anac3 otwart+ teczk i uporczywie patrzy w bkitne, anie"skie oczka. 73rypa wreszcie si u2miec3n+. / ( za co !a ci tak "ubi, m ! c3opcze / zagruc3a !ak synogar"ica. / $ m wi+, e mio2 od pierwszego we!rzenia nie istnie!e: / westc3n+ teatra"nie. / *3i" przy!acie"u, !ak to si nazywa w ic3 !zyku1 Wyda! mu szma", odau! zie"onyc3... i poda! mi wreszcie ognia: *rzecie widzisz... / pomac3a cygarem, kt re ci+g"e !eszcze zaciska w dw c3 pa"cac3. 6uc3y *3i" wymamrota co2 niewyra?nie, rzuci 73rypie zapaki, a sam wyszed do s+siedniego poko!u przez drzwi zasonite portier+. ;yo syc3a, !ak z kim2 tam rozmawia niewyra?nie i z irytac!a, co2 !akby na temat kota w worku, a 73rypa zapa"a!+c wreszcie swo!e cygaro, ci+g"e wpatrywa si w Reda z martwym u2miec3em na cienkic3 wargac3, !akby si nad czym2 gboko zastanawia. Red opar brod na teczce i te patrzy tamtemu w twarz stara!+c si nie mruga, c3ocia powieki pa"iy go !ak ogniem, a oczy zaczynay zawi. *otem wr ci 6uc3y i rzuci na sto"ik dwie paczki banknot w w bandero"ac3 i bardzo nadty usiad obok Reda. Red "eniwie sign+ po pieni+dze, a"e 73rypa zatrzyma go gestem, zerwa bandero"e i sc3owa !e do kieszeni piamy. / Teraz bardzo prosz / powiedzia. Red wzi+ pieni+dze i nie "icz+c wepc3n+ !e do wewntrznyc3 kieszeni marynarki, nastpnie przyst+pi do wykadania towaru. Robi to powo"i, umo"iwia!+c tamtym dw m obe!rzenie wszystkiego i por wnanie wszystkiego ze spisem kadego przedmiotu oddzie"nie. W poko!u byo cic3o, ty"ko ciko dysza 73rypa i !eszcze za portier+ co2 cic3o d?wikno / !akby yeczka o krawd? szk"anki. >iedy w ko4cu Red zamkn+ teczk i zatrzasn+ zamek, 73rypa poni s na niego oczy i zapytaC / 'o a co z na!wanie!szym1 / 'ic / odpowiedzia Red. ( po c3wi"i mi"czenia dodaC / 'a razie. / *odoba mi si to 5na razie5 / czu"e powiedzia 73rypa. / $ tobie, *3i"1 / 'ie!asno pan stawia spraw / powiedzia zrzdnie 6uc3y *3i". / *owsta!e pytanie, d"aczego nie!asno1 / ;o to !u taki m ! ,ac3C ciemne interesy / powiedzia Red. / 'ieatwy mamy ,ac3, panowie. / 'o dobrze / powiedzia 73rypa. / $ gdzie aparat ,otogra,iczny1 / < do diaba: / zmiesza si Red. *otar pa"cami po"iczek czu!+c, !ak si czerwieni. / )o!a, wina / powiedzia. / 'a 2mier zapomniaem. / Tam1 / zapyta 73rypa robi+c nieokre2"ony ruc3 cygarem. / 'ie pamitam... *ewnie tam... / Red zamkn+ oczy i opad na oparcie kanapy. / 'ie. 'ic nie pamitam. / 6zkoda / powiedzia 73rypa. / $"e czy pan przyna!mnie! widzia t rzecz1 / $"e sk+d / z niec3ci+ powiedzia Red. / *rzecie wa2nie o to c3odzi. 'awet nie dosz"i2my do nagrzewnic. ;arbridge wpakowa si w 5pudding5 i natyc3miast musiaem zwin+ ag"e. )oe pan by pewien, e gdybym zobaczy, tobym nie zapomnia. / #ug3, sp !rz no ty"ko: / przeraonym szeptem powiedzia nag"e 6uc3y. / 7o to moe by1 6iedzia, wyci+ga!+c przed siebie wskazu!+cy pa"ec prawe! doni. 8ookoa pa"ca wirowa ten wa2nie pier2cie4 z biaego meta"u i 6uc3y wpatrywa si w pier2cie4 wytrzeszcza!+c oczy.

/ <n si nie zatrzymu!e: / go2no powiedzia 6uc3y patrz+c okr+gymi oczami to na pier2cie4, to na 73ryp. / 7o to znaczyC nie zatrzymu!e si1 / ostronie zapyta 73rypa i odrobin si odsun+. / Woyem go na pa"ec, raz zakrciem / tak sobie... a on !u minut krci si bez przerwy: 6uc3y nag"e zerwa si z kanapy i trzyma!+c pa"ec przed sob+ pobieg za portier. *ier2cie4 srebrzy2cie poysku!+c wirowa przed nim !ak 2migo samo"otu. / 7o za cudactwo pan nam przyni s1 / zapyta 73rypa. / $ diab"i go wiedz+: / odpar Red. / 6am do te! pory nie wiedziaem. =dybym wiedzia, przyni sbym wice!. 73rypa przez !aki2 czas patrzy na Reda, potem wsta i r wnie znik za portier+... 0aszemray tam gosy. Red wyci+gn+" papierosa, zapa"i, podni s z podogi !aki2 magazyn i zacz+ go bez zainteresowania przeg"+da. W magazynie bya nieprzebrana mnogo2 cudne! urody dziewcz+t, a"e nie wiadomo d"aczego Reda md"io na ic3 widok. Rzuci magazyn i poszuka wzrokiem czego2 do wypicia, nastpnie wy!+ z wewntrzne! kieszeni paczk banknot w i prze"iczy !e. Wszystko byo w porz+dku, a"e eby nie zasn+, prze"iczy r wnie nastpn+ paczk. >iedy !+ c3owa do kieszeni, wr ci 73rypa. / )asz szcz2cie, m ! c3opcze / ozna!mi znowu siada!+c naprzeciw Reda. / 7zy wiesz co to takiego perpetuum mobi"e1 / 'ie powiedzia Red. / W nasze! szko"e tego nie przerabiano. / ( na zdrowie / powiedzia 73iypa. Wy!+ !eszcze !eden zwitek banknot w. / To !est cena pierwszego egzemp"arza / o2wiadczy zde!mu!+c bandero". / 0a kady nastpny egzemp"arz pa4skiego 5pier2cienia5 otrzyma pan dwie takie paczki. 0apamitae2 c3opcze1 8wie paczki. $"e pod warunkiem, e nikt, opr cz nas tu obecnyc3, nigdy niczego o tyc3 pier2cieniac3 si nie dowie. Gmowa stoi1 Red w mi"czeniu wsadzi pieni+dze do kieszeni i wsta. / (d / powiedzia / =dzie i kiedy nastpnym razem1 73rypa r wnie wsta. / >to2 do pana zadzwoni / powiedzia. / 'iec3 pan oczeku!e te"e,onu w kady pi+tek od dziewi+te! do dziewi+te! trzydzie2ci rano. <trzyma pan pozdrowienia od *3i"a #ug3a i wtedy um wi si pan na spotkanie. Red skin+ gow+ i ruszy do drzwi. 73rypa poszed za nim i pooy mu rk na ramieniu. / 73ciabym, eby mnie pan dobrze zrozumia / powiedzia. / Wszystko to !est bardzo mie, poyteczne itd... a 5pier2cie45 to doprawdy urocza zabaweczka, a"e w pierwszym rzdzie potrzebne nam s+ dwie rzeczy / ,otogra,ie i napeniony kontener. >iedy pan zwr ci nasz aparat ,otogra,iczny ze zd!ciami i nasz kontener, a"e nie pusty, ty"ko peny, !u nigdy wice! nie bdzie pan musia c3odzi do 6tre,y... Red poruszy ramieniem, zrzuci do4 tamtego, otworzy drzwi i wyszed, nie odwraca!+c si szed mikkim c3odnikiem i przez cay czas czu na karku bkitne, nieruc3ome spo!rzenie anie"skic3 oczu. 'ie czeka!+c na wind, zszed z si dmego pitra na d . >iedy wyszed z 5)etropo"ii5, wzi+ taks wk i po!ec3a na drugi koniec miasta. >ierowca tra,i si niezna!omy, z tyc3 niedawno przybyyc3, pryszczaty c3opiec z wie"kim nosemP !eden z wie"u, kt rzy ostatnimi "aty tumnie wa"i"i do #armont w poszukiwaniu niebywayc3 przyg d, nieprze"iczonyc3 bogactw, 2wiatowe! sawy i !akie!2 osob"iwe! re"igii. Tumnie przy!eda"i i zostawa"i szo,erami taks wek, ke"nerkami, robotnikami na budowie, wykida!ami / nieudo"ni, c3ciwi, udrczeni nie!asnymi pragnieniami, zawistni, niezadowo"eni ze wszystkiego na 2wiecie, rozczarowani i przekonani na!gbie!, e i tym razem znowu ic3 oszukano. *oowa, po ki"kumiesiczne! poniewierce, przek"ina!+c wszystko i wszystkic3 powracaa do dom w, nios+c swe wie"kie rozczarowanie do wszystkic3 kra! w 2wiataC nie"iczni, kt ryc3 mona by po"iczy na pa"cac3, zostawa"i sta"kerami i szybko gin"i, za szybko, eby coko"wiek po!+, niekt rym udao si dosta prac w instytucie, tym na!zdo"nie!szym i wyksztaconym, zdatnym c3ociaby do pracy preparatora, a pozosta"i / wszystkie bez wy!+tku wieczory spdza"i w kna!pac3, urz+dza"i b !ki z

powodu r nicy pog"+d w, z powodu dziewczyn i zwycza!nie bez powodu, kiedy si popi"i. <d czasu do czasu organizowa"i marsze z wrczaniem !akic32 petyc!i, !akie2 demonstrac!e protestu, !akie2 stra!ki, siedz+ce, sto!+ce i nawet "e+ce i doprowadza"i do biae! ,urii mie!sk+ po"ic!, komendantur i rdzennyc3 mieszka4c w #armont, a"e im wice! up"ywao czasu, tym gruntownie! pokornie"i, uspoka!a"i si i coraz c3tnie! zapomina"i, po co si tu zna"e?"i. <d pryszczatego szo,era na ki"ometr nioso gorza+, oczy mia czerwone !ak kr "ik, a"e by niezwyk"e podniecony i z mie!sca zacz+ opowiada Redowi, !ak dzi2 rano na ic3 u"icy po!awi si nieboszczyk z cmentarza. *rzyszed wic do swo!ego domu, a dom przecie od i"u to !u "at zamknity, wszyscy si wyprowadzi"i / i wdowa po nim, to znaczy stara, i c rka z mem, i wnuki. $ ten, !ak opowiada!+ s+siedzi, umar !eszcze przed %+dowaniem, a teraz patrzcie pa4stwo / nag"e wraca: *ar razy obszed dom w ko"ko, poskroba w drzwi, potem usiad pod potem i siedzi. %udzi si zbiego / caa dzie"nica / patrz+, a pode!2, rzecz !asna, kady si boi. * ?nie! si domy2"i"i, wyama"i drzwi w !ego domu, eby m g we!2. ( co pan my2"i1 Wsta, wszed i zamkn+ za sob+ drzwi. )usiaem "ecie do pracy i nie wiem, czym si tam sko4czyo, wiem ty"ko, e mie"i zamiar dzwoni do instytutu, eby go od nas zabra"i do wszystkic3 diab w. / 6top / powiedzia Red. / Tu si zatrzyma!. *ogrzeba w kieszeni, a"e nie zna"az drobnyc3 i musia rozmieni nowy banknot. *otem c3wi" posta przed bram+, poczeka, a taks wka od!edzie. 7ottage Hcierwnika by nie na!gorszy / !ednopitrowy, przeszk"ony, sa"a bi"ardowa, zadbany ogr dek, oraneria i biaa a"tanka w2r d !aboni. $ wok tego wszystkiego e"azne kute sztac3ety poma"owane o"e!n+ ,arb+ na zie"ono. Red ki"kakrotnie nacisn+ guziczek dzwonka, drzwi z "ekkim skrzypieniem otworzyy si i Red bez po2piec3u poszed 2ciek+, w2r d r anyc3 krzew w. 'a ganku sta !u 6use / pokrcony, czarno / purpurowy dygocz+cy z namitne! c3ci usuenia. 0 niecierp"iwo2ci odwr ci si bokiem, zwiesi ze stopnia !edn+, rozpacz"iwie szuka!+c+ oparcia nog, zna"az !e, zacz+ opuszcza na niszy stopie4 drug+ nog, i ci+g"e mac3a, mac3a Redowi zdrow+ rk+ / czeka!, czeka!, !a zaraz... / &!, Rudy: / zawoa z ogrodu kobiecy gos. Red odwr ci gow i zobaczy w2r d zie"eni obok biaego aurowego dac3u a"tanki smage nagie ramiona, !askrawoczerwone usta i kiwa!+c+ do4. 6kin+ 6usowi, zszed ze 2cieki i ruszy wprost przez krzaki r po mikkie! zie"one! trawie w stron a"tanki. 'a trawie "ea"a wie"ka czerwona mata, a na macie siedziaa ze szk"ank+, w doni 8ina ;arbridge w prawie niedostrzega"nym kostiumie k+pie"owym, obok poniewieraa si ksi+ka w !askrawe! okadce, a w zasigu rki, pod krzakiem, w cieniu stao byszcz+ce wiaderko z "odem, z kt rego sterczaa w+ska, smuka szy!ka bute"ki. / 7ze2, Rudy: / powiedziaa 8ina i zrobia powita"ny ruc3 szk"ank+. / $ gdzie papac3en1 7zyby znowu si zasypa1 Red podszed, rce z teczk+ zaoy do tyu i spo!rza na dziewczyn z g ry. Tak, wspaniae dzieci wymod"i sobie w 6tre,ie Hcierwnik. 8ina bya atasowa, cudownie zota, bez !edne! skazy, bez !edne! zbyteczne! ,adki / sto pidziesi+t ,unt w wabi+cego ciaa i !eszcze szmaragdowe, 2wiet"iste oczy, i !eszcze ogromne wi"gotne usta, i r wniutkie biae zby, i !eszcze krucze, "2ni+ce w so4cu wosy, niedba"e rzucone na !edno rami i byski so4ca przebiega!+ce z !e! ramion na brzuc3 i biodra, zostawia!+c cie4 midzy prawie nagimi piersiami. Red wpatrywa si w ni+, a 8ina spog"+daa na niego z dou, u2miec3a!+c si ze zrozumieniem, a potem uniosa szk"ank i wypia ki"ka yk w. / )asz oc3ot1 / zapytaa ob"izu!+c wargi. <dczekaa dokadnie ty"e czasu, i"e na"eao, eby dwuznaczno2 pytania dotara do Reda, i wyci+gna do niego szk"ank. Red odwr ci si, poszuka wzrokiem, dostrzeg sto!+cy w cieniu szez"ong i wyci+gn+ si na nim. / ;arbridge !est w szpita"u / powiedzia. / ;d+ mu amputowa nogi.

8ina z tym samym u2miec3em patrzya na Reda !ednym okiem, drugie zasaniaa gsta ,a"a wos w spada!+ca na rami, i ty"ko !e! u2miec3 znieruc3omia / cukierkowy grymas na 2niade! twarzy. *otem mac3ina"nie pokoysaa szk"ank+, !akby suc3aa stukania "odu o szko, i zapytaaC / <bie nogi1 / <bie. )oe do ko"an, a moe wye!. 8ina postawia szk"ank i odgarna z twarzy wosy. Ju si nie u2miec3aa. / 6zkoda / powiedziaa. / To znaczy, e ty... Wa2nie !e!, 8inie, Red m gby szczeg owo opowiedzie, !ak to wszystko si stao i !ak to byo. 0apewne m gby !e! nawet opowiedzie, !ak wraca do samoc3odu trzyma!+c w pogotowiu kastet i !ak ;arbridge prosi o "ito2, nawet nie d"a siebie, a d"a dzieci, d"a nie! i d"a $renie, i !ak obiecywa 0ot+ >u". ) gby, a"e nie zrobi tego. W mi"czeniu sign+ do marynarki, wyci+gn+ paczk banknot w i rzuci !+ na czerwon+ mat. ;anknoty upady tczowym wac3"arzem tu przy smukyc3, dugic3 nogac3 8iny. 8ina mac3ina"nie podniosa ki"ka banknot w, przy!rzaa si im, tak !akby !e widziaa po raz pierwszy w yciu i stwierdzia, e s+ niezbyt interesu!+ce. / $ wic to !est ostatnia wypata / powiedziaa. Red wyc3y"i si z szez"onga, dosign+ wiaderka, wci+gn+ bute"k i spo!rza na na"epk. 0 ciemnego szka kapaa woda i Red odsun+ rk z bute"k+, eby nie pop"ami spodni. 'ie przepada za drog+ w3isky, a"e teraz mona byo napi si i te!. ( !u przymierzy si, eby go"n+ prosto z bute"ki, a"e powstrzymay go niewyra?ne, protestu!+ce d?wiki za p"ecami. <be!rza si i zobaczy, e przez trawnik, ze strasz"iwym trudem przestawia!+c krzywe nogi, 2pieszy 6use, w obu rkac3 trzyma!+c wysok+ szk"ank z przezroczystym pynem. 0 gor"iwo2ci pot spywa mu strumieniem po purpurowo / czarne! twarzy, na"ane krwi+ oczy prawie wy"azy z orbit, a kiedy dostrzega, e Red patrzy na niego, nieoma" z rozpacz+ wyci+gn+ ku niemu szk"ank i znowu ni to zabecza, ni to zaskom"i, szeroko i bezsi"nie rozwiera!+c bezzbne usta. / 7zekam, czekam / uspokoi go Red i woy z powrotem bute"k do kubeka. 6use" wreszcie doku2tyka, poda Redowi szk"ank i z nie2mia+ pou,ao2ci+ pok"epa go po ramieniu 3aczykowat+ doni+. / 8ziku!, 8ickson / powiedzia powanie Red. / To !est akurat to, czego mi wa2nie potrzeba. Jak zwyk"e zna"aze2 si na poziomie, 8ickson. ( p ki 6use, zac3wycony i zaenowany, potrz+sa gow+ i spazmatycznie uderza zdrow+ rk+ w biodro, Red uroczy2cie uni s szk"ank, skoni si i !ednym 3austem wypi poow. *otem spo!rza na 8in. / 73cesz1 / zapyta pokazu!+c !e! szk"ank. 8ziewczyna nie odpowiedziaa. 6kadaa banknot na p , potem !eszcze na p i !eszcze raz na p . / 8a! spok ! / powiedzia Red. / 'ie zginiecie. Tw ! o!czu"ek... *rzerwaa mu. / $ wic ty2 go wyci+gn+ / powiedziaa, nie pytaa, stwierdzia ,akt. / 8ygowae2 go, nieszczsny idioto, przez ca+ 6tre,, biedny kretynie, na wasnym grzbiecie ci+gn+e2 t kana"i, bawanie. Tak+ okaz! przegapie2... Red patrzy na ni+, zapomniawszy o szk"ance, a 8ina wstaa i sza. st+pa!+c po rozrzuconyc3 banknotac3, a podesza do Reda i wtedy stana przed nim, zaci2nite pi2ci opara na biodrac3 i swoim wspaniaym ciaem, pac3n+cym per,umami i sodkim potem, zasonia Redowi cay 2wiat. / Wa2nie w ten spos b on was wszystkic3, idiot w, dookoa pa"ca... po waszyc3 ko2ciac3, po waszyc3 bezm zgic3 gowac3... *oczeka!, poczeka!, on !eszcze o ku"ac3 bdzie ta4czy na waszyc3 grobac3, on wam !eszcze pokae bratersk+ mio2 i miosierdzie: / 8ina !u prawie krzyczaa. / 0ot+ >u" ci obiecywa, prawda1 )ap, puapki, prawda1 ;awan: / >retyn: *o two!e! mordzie piegowate! widz, e obiecywa... *oczeka!, on ci !eszcze pokae map, wieczny odpoczynek racz da *anie, duszy rudego idioty Reda 63oe3arta... Wtedy Red wsta bez po2piec3u, odwin+ si i uderzy !+ w twarz. 8ina umi"ka w p sowa, osuna si !ak podcita na traw i sc3owaa twarz w doniac3.

/ Rudy... idiota... / powiedziaa niewyra?nie. / Tak+ okaz! wypu2cie2 z r+k... tak+ okaz!... Red patrz+c na ni+ dopi to, co zostao, i nie odwraca!+c si wetkn+ szk"ank 6usowi. 'ie byo wice! o czym m wi. 8obre dzieci wymod"i sobie Hcierwnik ;arbridge w 6tre,ie: >oc3a!+ce i trosk"iwe: Wyszed na u"ic, zapa taks wk i kaza !ec3a do 5;arge5. *ora bya ko4czy interesy, spa si c3ciao w2ciek"e, przed oczami wszystko pyno. W ko4cu !ednak zasn+, caym ciaem opiera!+c si na teczce, i obudzi si dopiero wtedy, kiedy szo,er potrz+sn+ go za rami. / Jeste2my na mie!scu... / =dzie1 / spyta zaspany rozg"+da!+c si. / *rzecie kazaem do banku... / < nie, mister / wyszczerzy zby kierowca. / *an kaza do 5;arge5. Jeste2my pod 5;arge5. / 8obrze / powiedzia Red. / 7o2 mi si przy2nio... 0apaci i wysiad z trudem przestawia!+c zdrtwiae nogi. 6o4ce !u nagrzao as,a"t i byo bardzo gor+co. Red poczu, e cay !est mokry, w ustac3 mia niesmak, oczy zawiy. 0anim wszed, roze!rza si dookoa. G"ica przed 5;arge5, !ak zwyk"e o te! porze, bya pusta. %oka"e naprzeciw byy !eszcze nieczynne, zreszt+ i 5;arge5 by prawd m wi+c zamknity, a"e &rnest trwa !u na posterunku 5 przeciera szk"anki i ponuro obserwowa zza "ady trzec3 ,acet w, kt rzy c3"a"i piwo przy naronym sto"iku. 0 pozostayc3 sto"ik w !eszcze nie zd!to odwr conyc3 krzese, nieznany )urzyn w biae! kurtce zamiata szczotk+ podog, a drugi krz+ta si koo skrzynek z piwem za piecami &rnesta. Red podszed do "ady, pooy na nie! teczk i przywita si. &rnest w odpowiedzi wymrucza co2 niezbyt ycz"iwego. / 8a! mi piwa / powiedzia Red i spazmatycznie ziewn+. &rnest r+bn+ pustym ku,"em o "ad, wy!+ z "od wki bute"k, otworzy !+ i przec3y"i nad ku,"em. Red, zasania!+c usta doni+, zapatrzy si na !ego rk. Rka draa. 6zy!ka bute"ki par razy stukna o skra! ku,"a. Red spo!rza &rnestowi w twarz. *rzymknite cikie powieki, ma"utkie wykrzywione wargi i obwise grube po"iczki. )urzyn szura szczotk+ pod samymi nogami Reda, ,aceci w k+cie zapa"czywie i gniewnie spiera"i si o wy2cigi. )urzyn przy skrzynkac3 piwa potr+ci zadem &rnesta, tak e barman a si zac3wia. )urzyn wymamrota !akie2 usprawied"iwienie. &rnest zdawionym gosem zapytaC. / *rzyniose21 / 7o miaem przynie21 / zapyta Red og"+da!+c si przez rami. Jeden z ,acet w zwinnie wsta od sto"ika, poszed do wy!2cia i zatrzyma si w drzwiac3 zapa"a!+c papierosa. / 73od?, porozmawiamy / powiedzia &rnest. )urzyn ze szczotk+ te teraz sta midzy Redem a drzwiami. Taki potny )urzyn, podobny do 6zuwaksa, ty"ko dwa razy szerszy w barac3. / 73od? / powiedzia Red i wzi+ teczk. 0 mie!sca odec3ciao mu si spa. Wszed za "ad, przecisn+ si obok )urzyna przy skrzynkac3 piwa. )urzyn widocznie przytrzasn+ sobie pa"ec / ssa paznokie, spode ba obserwu!+c Reda. Ten by te at"etycznie zbudowany, mia zamany nos i zde,ormowane uszy. &rnest wszed do pokoiku na zap"eczu a Red za nim, poniewa teraz tamci trze! sta"i w drzwiac3 wy!2ciowyc3, a )urzyn ze szczotk+ zna"az si przed drzwiami do magazynu. 'a zap"eczu &rnest odst+pi na bok i usiad na krze2"e pod 2cian+, a od stou wsta kapitan @uarterb"ood z ky i ,rasob"iwy, nie wiadomo sk+d wyszed ogromny oenzetowiec w nasunitym na oczy 3emie i szybko ogromnymi apami prze!ec3a po kieszeniac3 Reda. *rzy prawe! boczne! kieszeni zatrzyma si, wy!+ z nie! kastet i "eciutko popc3n+ Reda w stron kapitana. Red podszed do stou i postawi przed kapitanem @uarterb"oodem swo!+ teczk. / Jak ty2 m g, 2cierwo: / powiedzia do &rnesta. &rnest smtnie uni s brew i wzruszy ramieniem. Wszystko byo !asne. W drzwiac3 !u sta"i dwa! u2miec3nici )urzyni, innyc3 drzwi nie byo, a okno byo zamknite zabezpieczone od zewn+trz so"idn+ krat+.

>apitan @uarterb"ood z wyrazem obrzydzenia na twarzy grzeba w teczce wykada!+c na st 5pustak w5 mayc3 / dwie sztuki, 5batery!ek5 / dziewi sztuk, 5czarnyc3 bryzg5 r nyc3 rozmiar w / szesna2cie sztuk, owinity w p"astyk 5g+bek5 w idea"nym stanie / dwie sztuki, 5gazowane! g"iny5 / !eden soik... / )asz co2 !eszcze w kieszeniac31 / cic3o zapyta kapitan @uarterb"ood. / Wykada!... / Hcierwa / powiedzia Red. / ;yd"aki. Wsadzi rk w zanadrze i rzuci na st paczk banknot w. ;anknoty rozsypay si na wszystkie strony. / <3o: / powiedzia kapitan @uarterb"ood. / 'ic wice!1 / Hcierwa parszywe: / wrzasn+ Red, wyszarpn+ z kieszeni drug+ paczk i z rozmac3em rzuci sobie pod nogi / Jry!cie: Gdawcie sie: / To niezmiernie interesu!+ce / spoko!nie odezwa si kapitan @uarterb"ood. / $ teraz podnie2 to. / <be!dzie si: / odpar Red zakada!+c rce do tyu. / Twoi szpic"e pozbiera!+. 6am pozbierasz: / *odnie2 pieni+dze, sta"ker / nie podnosz+c g"osu powiedzia kapitan @uarterb"ood, wpiera!+c pi2ci w stoi i poda!+c si do przodu. >i"ka sekund w mi"czeniu patrzy"i sobie w oczy, a potem Red mamrocz+c przek"e4stwa przykucn+ i niec3tnie zacz+ zbiera pieni+dze. )urzyni z tyu zac3ic3ota"i, a oenzetowiec szyderczo parskn+. / %epie! nie parska!: / powiedzia do niego Red. / Jeszcze si usmarkasz: Teraz czoga si !u na ko"anac3, zbiera!+c banknoty po !ednym i coraz b"ie! przysuwa" si do ciemnego miedzianego, 5pier2cienia5 kt ry spoko!nie spoczywa w zaro2nitym brudem wgbieniu parkietu. 6tara!+c si za!+ !ak na!wygodnie!sz+ pozyc! i wykrzyku!+c bezustannie rynkowe przek"e4stwa wszystkie, !akie zna, i nowe, po2piesznie teraz wymy2"ane, kiedy nadszed moment, zami"k, spry si, uc3wyci pier2cie4 i z cae! siy szarpn+ go do g ry. *okrywa piwnicy !eszcze nie zd+ya r+bn+ o podog, kiedy Red wyci+ga!+c przed siebie rce skoczy gow+ na d , w stc3+ zimn+ ciemno2 podziemia. Gpad na rce, przekoziokowa przez gow, zerwa si na nogi i poc3y"ony, nic nie widz+c, "icz+c ty"ko na pami i szcz2cie rzuci si przed siebie w w+skie prze!2cie midzy sagami skrzynek. ;iegn+c szarpa, rwa te skrzynki sysz+c, !ak z brzkiem i oskotem zawa"a!+ prze!2cie za !ego p"ecami. 0e2"izgu!+c si wbieg po niewidzia"nyc3 sc3odkac3, ciaem wybi obite zardzewia+ b"ac3+ drzwi i zna"az si w garau &rnesta. 7ay dygota, z trudem apa powietrze przed oczami pyway mu krwawe p"amy, serce ciko i bo"e2nie bio mu w gard"e, a"e nie zatrzyma si ani na sekund. W mgnieniu oka zna"az si w od"egym k+cie i zdziera!+c sobie sk r z doni zacz+ rozwa"a g r rupieci, pod kt ra w 2cianie garau brakowao ki"ku desek, nastpnie pooy si na brzuc3u i prze"az przez t dziur, sysz+c, !ak z trzaskiem pka na nim marynarka. ( dopiero na podw rzu, w+skim !ak studnia, przysiad midzy po!emnikami na 2miecie, zd!+ marynark, zerwa i wyrzuci krawat, szybko dokona przeg"+du swego stro!u, otrzepa spodnie, wyprostowa si, przebiegi przez podw rze i da nura w niski cuc3n+cy tune" prowadz+cy na s+siednie, b"i?niacze podw rko. ;iegn+c uwanie nadsuc3iwa, a"e syreny po"icy!ne na razie !eszcze nie wyy, wic pobieg co si w nogac3, posz+c ucieka!+ce mu z drogi dzieciaki, przebiega!+c pod rozwieszon+ bie"izn+, przea+c przez dziury w zgniyc3 parkanac3, stara!+c si !ak na!szybcie! opu2ci dzie"nic, p ki kapitan @uarterb"aod nie zd+y !e! otoczy. 8obrze zna te mie!sca. 'a wszystkic3 tyc3 podw rkac3, w piwnicac3, opuszczonyc3 pra"niac3 i skadac3 opaowyc3 bawi si !eszcze !ako c3opiec i wszdzie tu mia zna!omyc3, a nawet przy!aci i w inne! sytuac!i m gby tu bez trudu ukry si i przesiedzie c3oby tydzie4, a"e nie po to 5zuc3wa"e ucieka przed aresztowaniem5 sprzed nosa kapitana @uarterb"ooda, zarabia!+c tym sposobem dodatkowe dwana2cie miesicy. )ia wy!+tkowe szcz2cie. G"ic+ 6i dm+ maszerowaa wrzeszcz+c i unosz+c tumany kurzu, ko"e!na demonstrac!a !akie!2 "igi / ze dwustu "udzi tak samo, a moe nawet i bardzie! obszarpanyc3 i brudnyc3 !ak on sam, zupenie tak, !akby wszyscy ci demonstranci dopiero co przedziera"i si przez dziury w p"otac3 wazi"i w po!emniki na 2miecie i !eszcze na dodatek spdzi uprzednio

burz"iw+ noc w skadzie wg"a. Wyskoczy z bramy, wmiesza si w cib i na ukos, depcz+c "udziom po nogac3, opdza!+c si od kuksa4c w przebi si na drug+ stron u"icy i znowu da nura w bram / dokadnie w momencie, kiedy roz"ego si zna!ome wstrtne wycie po"icy!nyc3 syren i demonstrac!a stana 2ci2nita w 3armoni!k. $"e teraz Red by Ju w inne! dzie"nicy i kapitan @uarterb"ood nie m g wiedzie w !akie!. Wszed do swo!ego garau od strony magazynu towar w radiotec3nicznyc3 i musia troc3 odczeka / robotnicy adowa"i na samoc3 d wie"kie kartony z te"ewizorami. Gkry si w suc3otniczyc3 krzakac3 bzu pod 2"ep+ 2cian+ s+siedniego domu, odsapn+ troszeczk i wypa"i papierosa. *a"i siedz+c w kucki i opiera!+c si p"ecami o mur przeciwpoarowy. <d czasu do czasu przyk"ada do4 do po"iczka, stara!+c si uspokoi nerwowy tik, i my2"a, my2"a, my2"a, a kiedy samoc3 d z robotnikami tr+bi+c wy!ec3a za bram. Red roze2mia si i cic3o rzuci mu w 2"adC 58ziku! wam, c3opaki, powstrzyma"i2cie durnia... miaem czas pomy2"e5. <d te! c3wi"i zacz+ dziaa szybko, a"e bez zbdnego po2piec3u, zrcznie, wedug p"anu, !akby pracowa w 6tre,ie. 8osta si do garau przez ta!ny waz, bezsze"estnie zd!+ stare siedzenie, wsadzi rk do kosza, wyci+gn+ z worka pakunek i ukry w zanadrzu, nastpnie zd!+" z gwo?dzia star+ zniszczon+ sk rzan+ kurtk, zna"az w k+cie brudn+ cyk"ist wk i obiema rkami nacisn+ !+ gboko na oczy. *rzez szpary w drzwiac3 do mrocznego garau wpaday w+skie pasma sonecznego 2wiata pene 2wiet"istyc3 pyk w, na podw rku wesoo i zadziornie piszczay dzieci i kiedy !u zbiera si do wy!2cia, usysza gos c reczki. Wtedy przywar okiem do na!wiksze! szpary i przez c3wi" patrzy, !ak )ariszka powiewa!+c dwoma ba"onikami biega dookoa nowe! 3u2tawki, a trzy staruc3y z rob tkami na ko"anac3 siedz+ obok na aweczce i obserwu!+ ma+, nieycz"iwie zaciska!+c wargi. Wymienia!+ swo!e parszywe uwagi, stare purc3awy. $ dzieci ma!+ to w nosie / bawi+ si z ni+ !ak gdyby nigdy nic, nie na darmo pod"izywa si im !ak umia / i z!eda"ni im zrobi drewnian+, i dom d"a "a"ek, i 3u2tawk... i t awk, na kt re! siedz+ teraz stare ropuc3y te sam zma!strowa. 5'o dobra5 / powiedzia samymi wargami i oderwa si od szpary, !eszcze !eden, ostatni raz obe!rza gara i ruszy do wazu. 'a poudniowo / zac3odnim przedmie2ciu, obok opuszczone! stac!i benzynowe!, na samym ko4cu u"icy = rnicze! staa budka te"e,oniczna. Jeden *an ; g wie, kto z nie! teraz korzysta / dookoa wszystkie domy byy opuszczone a da"e! na poudnie rozpo2cierao si a po 3oryzont mie!skie wysypisko 2mieci. Red usiad w cieniu budki, wprost na goe! ziemi, wsadzi rk w szpar pod budk+. Wymaca zakurzony natuszczony papier i rko!e2 pisto"etu zawinitego w ten papier. <cynkowane pude"ko z nabo!ami r wnie byo na mie!scu, podobnie !ak woreczek z 5branso"etkami5 i stary port,e" z podrobionymi dokumentami / skrytka bya w porz+dku. Wtedy Red zd!+ kurtk i cyk"in wk i wsun+ rk w zanadrze. 0 minut siedzia wa+c na doni porce"anowy po!emnik z nieuc3ronn+, nieubagan+ 2mierci+ wewn+trz. ( wtedy poczu !ak mu znowu zacz+ drga po"iczek. / 63oe3art / powiedzia nie sysz+c wasnego gosu. / 7o ty robisz, a!daku1 Ty kana"io, przecie oni tym paskudztwem nas wszystkic3 zaatwi+... / przycisn+ pa"cem drga!+cy po"iczek, a"e nie pomogo. / =nidy / powiedzia o robotnikac3 adu!+cyc3 te"ewizory. / )usie"i2cie mi we!2 w drog... wyrzucibym to dranstwo z powrotem do 6tre,y i spok !... W guc3e! rozpaczy roze!rza si dookoa, nad popkanym as,a"tem drao gor+ce powietrze, pospnie patrzyy zabite deskami okna, po wysypisku spaceroway oboczki kurzu. ;y sam. / 8obra / powiedzia stanowczo. / >ady za siebie i ty"ko !eden *an ; g za wszystkic3. Ja tego i tak nie doy!... 6piesznie, eby si znowu nie rozmy2"i zawin+ po!emnik w cyk"ist wk, a cyk"ist wk opakowa w kurtk. *otem uk"+k opar si o budk i z "ekka !+ odc3y"i. =rube zawini+tko "ego w do"ku i !eszcze zostao sporo wo"nego mie!sca. Red ostronie opu2ci budk pokoysa !+, eby nabraa stabi"no2ci, i wsta otrzepu!+c donie.

/ >oniec / powiedzia. / ( nie ma o czym gada. Wszed w rozpa"ony zaduc3 budki, wrzuci monet i wykrci numer. / =uta / powiedzia. / Ty"ko si nie denerwu!. 0nowu wpadem. / Gsysza, !ak z trudem wci+gna powietrze, i po2piesznie m wi da"e!. / W og "e m wi nie warto, potrzyma!+ mnie sze2, g ra osiem miesicy i widzenia bd+ ci dawa"i... Jako2 to przey!emy. $ bez pienidzy nie bdziesz siedziaa, pieni+dze ci przy2"+... / =uta ci+g"e mi"czaa. / Jutro dostaniesz wezwanie do komendantury, tam si zobaczymy. *rzyprowad? )ariszk. / Rewiz!i nie bdzie1 / zapytaa guc3o. / $ c3oby i bya. W domu !est czysto. 'ic si nie martw, uszy do g ry... trzyma! si. Wzia2 sobie na ma sta"kera, teraz nie narzeka!. 'o, do !utra... *amita!, e nie dzwoniem do ciebie. 7au! w nosek. =watownie odwiesi suc3awk, z cae! siy zmruy oczy i zacisn+ zby, a mu zadzwonio w uszac3. *otem znowu wrzuci monet i nakrci inny numer. / 6uc3am / powiedzia 73rypa. / ) wi 63oe3art / powiedzia Red. / *rosz suc3a uwanie i nie przerywa... / 63oe3art1 / bardzo natura"nie zdziwi si 73rypa. / Jaki 63oe3art1 / 'ie przerywa, teraz !a m wi: Wpadem, uciekem i teraz id odda si w ic3 apy. 8ostan dwa i p roku a"bo trzy. Jona zosta!e bez pienidzy. 0abezpieczycie !+. Jeby !e! niczego nie brakowao, zrozumiano1 0rozumiano, pytam1 / *rosz m wi da"e! / powiedzia 73rypa. / 'ieda"eko od tego mie!sca, gdzie2my si pierwszy raz spotka"i, stoi budka te"e,oniczna. Jest ty"ko !edna, nie mona si pomy"i. *orce"ana "ey pod ni+. 73cecie, to bierzcie, c3cecie / nie bierzcie, a"e eby mo!e! onie niczego nie brakowao. Jeszcze nieraz przy!dzie nam razem pracowa. $ !ee"i wr c i dowiem si, e gracie ze mn+ nieczysto... 'ie radz wam gra ze mn+ nieczysto. Jasne1 / Wszystko zrozumiaem / powiedzia 73rypa. / ( po niewie"kie! pauzie zapytaC )oe bdzie potrzebny adwokat1 / 'ie / odpowiedzia Red. / Wszystkie pieni+dze do ostatniego grosza / onie. 7zoem. <dwiesi suc3awk, roze!rza si, gboko wsadzi rce w kieszenie i niespiesznie poszed w g r u"icy = rnicze! midzy pustymi niszcze!+cymi domami.

B. R(7#$R8 #. 'G''G', "at N-, przedstawicie" ,irm e"ektronicznyc3 dostarcza!+cyc3 aparatur d"a )(*7, ,i"ia w #armont Ric3ard #. 'unnun siedzia za biurkiem u siebie w gabinecie i rysowa diabeki w wie"kim notesie do subowyc3 notatek. G2miec3a si przy tym ze zrozumieniem, kiwa ys+ gow+ i nie suc3a interesanta. *o prostu czeka na te"e,on, a interesant, doktor *i""man, "eniwie robi mu wyrzuty. $ moe wyobraa sobie, e mu robi wyrzuty. 7zy te za wsze"k+ cen c3cia koniecznie przekona siebie samego, e robi 'unnunowi wyrzuty. / Gwzg"dnimy to wszystko / powiedzia wreszcie 'unnun, dorysowa d"a r wnego rac3unku dziesi+tego diabeka i zamkn+ notes. / To rzeczywi2cie skanda"... Wa"entin wyci+gn+ cienk+ rk i starannie strz+sn+ popi do popie"niczki. / $ co konkretnie zamierzacie uwzg"dni1 / zainteresowa si grzecznie. / Wszystko, co powiedziae2 / wesoo odpar 'unnun. / <d pierwszego do ostatniego sowa. / $ co !a powiedziaem1 / To nieistotne / o2wiadczy 'unnun. / 7oko"wiek byo, zostanie uwzg"dnione. Wa"entin Ddoktor Wa"entin *i""man, "aureat nagrody nob"a itd. itp.E siedzia w gbokim ,ote"u, ma"utki, wykwintny pedantyczny, na zamszowe! kurtce / ani p"amki, na podci+gnityc3 spodniac3 / ani ,adki, o2"epia!+ca koszu"a, gadki krawat w na!"epszym gu2cie, na w+skic3 b"adyc3 wargac3 / !adowity u2mieszek, wie"kie ciemne oku"ary zasania!+ oczy, nad szerokim niskim czoem / czarne twarde wosy ostrzyone na !ea. / )oim zdaniem te ,antastyczne sumy, kt re ci pac+, to wyrzucone pieni+dze / powiedzia. / $"e to !eszcze nie wszystko. )oim zdaniem !este2 sabotayst+, 8ick. / 6z/sz/sz: / powiedzia szeptem 'unnun. / 'ie tak go2no, na mio2 bosk+. / 8oprawdy / m wi da"e! Wa"entin. / <bserwu! ci od dosy dawna, moim zdaniem ty w og "e nie pracu!esz... / Jedn+ sekund: / przerwa mu 'unnun i pomac3a grubym r owym pa"cem. / Jak to nie pracu!1 7zy c3ocia !edna rek"amac!a pozostaa nie zaatwiona1 / 'ie wiem / powiedzia Wa"entin i znowu strz+sn+ popi . / *rzyc3odzi dobra aparatura i przyc3odzi za aparatura. 8obra przyc3odzi cz2cie!, a co ty masz z tym wsp "nego, nie wiem. / =dyby nie !a / wy!a2ni 'unnun / dobra przyc3odziaby rzadzie!, nie m wi+c o tym, e wy, uczeni, bez przerwy psu!ecie dobr+ aparatur, a potem skadacie rek"amac!e i kto was wtedy kry!e1 8am ci przykad... 0adzwoni te"e,on i 'unnun, z mie!sca zapomina!+c o Wa"entinie, porwa suc3awk. / )ister 'unnun1 / zapytaa sekretarka. / 0nowu pan %emc3en. / *rosz po+czy. Wa"entin wsta, odoy zgasy niedopaek do popie"niczki, na znak poegnania uni s na wysoko2 skroni dwa pa"ce i wyszed / ma"e4ki, wyprostowany, zgrabny. / )ister 'unnun1 / roz"eg si w suc3awce zna!omy powo"ny gos. / 6uc3am pana. / 'ieatwo zasta pana w biurze, mister 'unnun. / 'adesza wa2nie nowa partia... / Tak, wiem !u o tym. )ister 'unnun, przy!ec3aem nie na dugo. Jest ki"ka spraw, kt re koniecznie musimy przedyskutowa osobi2cie. )am na my2"i ostatnie kontrakty z )itsubis3i 8entsu. 73odzi o ic3 stron prawn+. / Jestem do pa4skic3 usug. / W takim razie, !e2"i pan nie ma nic przeciwko temu, mnie! wice! za p godziny w biurze nasze! ,irmy. 0goda1 / 0goda. 0a p godziny.

Ric3ard 'unnun odoy suc3awk, wsta i zaciera!+c pu"c3ne donie przespacerowa si po gabinecie. 'awet zanuci modny sz"agier, a"e zaraz zapia dyszkantem i za2mia si nad sob+. 'astpnie wzi+ kape"usz, przerzuci przez rami paszcz i wszed do sekretariatu. / 8ziecino / powiedzia do sekretarki / biegn do k"ient w, niec3 pani prze!mie dow dztwo garnizonu, prosz ze wszystkic3 si broni twierdzy, a !a za to przynios pani czeko"adk. 6ekretarka rozkwita. 'unnun posa !e! pocaunek i potoczy si korytarzami instytutu. >i"kakrotnie pr bowano go zatrzyma, a"e 'unnun wykrca si artami, prosi, aby przetrwa do !ego powrotu, dba o nerki, stosowa re"aks i w ko4cu, my"+c pogonie, wytoczy si z gmac3u, automatycznie mac3n+wszy zoon+ przepustk+ przed nosem dyurnego sieranta. )ad miastem wisiay niskie c3mury, byo parno i pierwsze niezdecydowane krop"e czarnymi gwiazdkami ciemniay na as,a"cie. 'unnun narzuci paszcz na gow, pobieg truc3tem wzdu parkingu do swego peugota, wskoczy do wozu, zerwa z gowy paszcz i rzuci go na ty"ne siedzenie. 0 boczne! kieszeni marynarki wy!+" 5owaka5 w ksztacie czarne! gadkie! paeczki, woy go do stacy!ki i wie"kim pa"cem wcisn+ a do oporu. *otem c3wi" usadawia si wygodnie za kierownic+ i nacisn+ peda gazu. *eugeot bezsze"estnie wytoczy si na 2rodek u"icy i popdzi w stron bramy. 8eszcz "un+ nag"e. Jakby w niebie przewr cono ceber z wod+. Jezdnia staa si 2"iska i w z zarzucao na zakrtac3, 'unnun w+czy wycieraczki i zmnie!szy prdko2. $ wic raport !u dotar gdzie na"ey, my2"a. Teraz bd+ mnie c3wa"i. 'o c / popieram. %ubi, kiedy mnie c3wa"+. 6zczeg "nie kiedy mnie c3wa"i sam #err %emc3en, kt remu to przyc3odzi z na!wyszym trudem. 8ziwna rzecz, d"aczego czowiekowi !est przy!emnie, kiedy go c3wa"+1 *ienidzy od tego nie przybywa. 6awa1 Jaka w2r d nas moe by sawa1 56ta si sawny i teraz syszao o nim trzec3 "udzi5. 'o, powiedzmy, czterec3, !ee"i "iczy ;e!"isa. 7zowiek !est zabawn+ istot+. Wyg"+da na to, e "ubimy poc3wa, !ako tak+. Jak dzieci / "ody. To gupie. Jake !a mog wyrosn+ we wasnyc3 oczac31 7 to / nie znam samego siebie1 'ie znam starego, grubego Ric3arda #. 'unnuna1 $"e a propos / co wa2ciwie znaczy 5#51 9adna 3istoria: ( nawet nie ma kogo zapyta... *rzecie nie zapytam #err %emc3ena... $3a, przypomniaem sobie: #erbert. Ric3ard #erbert 'unnun. $"e "e!e: 6krci na 7entra"ny ;u"war i nag"e pomy2"a / !ak si to miasto rozroso w ci+gu ostatnic3 "at: Jakie wieowce: <, tu stawia!+ !eszcze !eden. 7o te tu bdzie1 $3a, %unacenter, na!"epszy na 2wiecie !azz i dom pub"iczny na tysi+c mie!sc, wszystko d"a naszego wa"ecznego garnizonu, d"a naszyc3 turyst w, szczeg "nie d"a tyc3 starszyc3 i d"a sz"ac3etnyc3 rycerzy nauki. $ przedmie2cia pustosze!+, i trupy wsta!+ce z mogi !u nie ma!+ dok+d wraca. / Tyc3, co z martwyc3 powsta"i, nie przy!mie dom stary, d"atego te s+ gniewni i smutni bez miary / powiedzia raptem go2no. Tak, c3ciabym wiedzie, czym to si sko4czy. nawiasem m wi+c, dziesi "at temu wiedziaem dokadnie, czym si sko4czy powinno. >ordon sanitarny. *as ziemi niczy!e! szeroko2ci pidziesiciu ki"ometr w. Jonierze, uczeni i nikogo wice!. 6traszny wrz d na cie"e p"anety bdzie 3ermetycznie izo"owany... =upia 3istoria, przecie niby wszyscy tak uwaa"i, nie ty"ko !a. Jakie wygaszano przem wienia, !akie uc3wa"ono dekrety: $ teraz nawet trudno sobie przypomnie, w !aki spos b ta powszec3na niezomna determinac!a roz"aza si po ko2ciac3... 0 !edne! strony nie spos b nie przyzna, a z drugie! strony / nie spos b si nie zgodzi. $ zaczo si, o i"e pamitam, wtedy, kiedy pierwszy sta"ker wyni s ze 6tre,y pierwsze 5owaki5. ;atery!ki... Tak, c3yba wa2nie od tego si zaczo. 0waszcza kiedy odkryto, e one mog+ si rozmnaa. Wrz d okaza si ty"ko cz2ciowo wrzodem, a moe w og "e nie wrzodem, ty"ko skarbcem... $ teraz !u nikt nawet nie wie, co to wa2ciwie takiego / wrz d, sezam, pokusa piekie"na, puszka *andory, czort, diabe... >ady z tego korzysta, !ak umie. )cz+ si od dwudziestu "at, wsadzi"i w to mi"iardy, a zamiast zorganizowanego rabunku / uc3o od 2"edzia. >ady robi sw ! ma"e4ki biznes, a uczone gowy z powanymi minami gosz+P / z !edne! strony nie spos b nie przyzna, a z drugie! nie spos b si nie zgodzi, poniewa obiekt taki to a taki, poddany dziaaniu promieni Roentgena pod k+tem osiemnastu stopni, wypromieniowu!e Quasi / ciep"ne

e"ektrony pod k+tem dwudziestu dwu stopni... 8o diaba z tym wszystkim: Tak czy inacze!, nie zd+ zobaczy czym to si sko4czy... 6amoc3 d min+ wi"" Hcierwnika ;arbridgea. 0 powodu u"ewnego deszczu we wszystkic3 oknac3 pa"io si 2wiato / byo wida, !ak na pierwszym pitrze w poko!ac3 pikne! 8iny przesuwa!+ si taneczne pary. $"bo zacz"i dzi2 rano, a"bo w aden spos b nie mog+ sko4czy od wczora!szego wieczora. <statnio taka moda zapanowaa w mie2cie / bawi+ si bez przerwy dniami i nocami. Tward+ wyc3owa"i2my miodzie, niezmordowan+ i upart+ w swoic3 zamierzeniac3... 'unnun zatrzyma w z przed niepozornym budynkiem ze skromnym szy"dem / 5;iuro prawne 6emp/6emp and 7aiman5. Wy!+ ze stacy!ki i sc3owa do kieszeni 5owaka5, zarzuci znowu na gow paszcz, zapa kape"usz i rzuci si biegiem do bramy / przemkn+ po sc3odac3 przykrytyc3 wytartym c3odnikiem obok portiera zagbionego w gazecie, zastuka obcasami po ciemnym korytarzu pierwszego pitra przesyconego specy,icznym zapac3em, kt rego natur daremnie pr bowa kiedy2 wy!a2ni, otworzy drzwi w samym ko4cu korytarza i wszed do sekretariatu. 'a mie!scu sekretarki siedzia niezna!omy, smagy modzieniec. ;y bez marynarki, w biae! koszu"i, z wysoko podwinitymi rkawami. 8uba we wntrzu skomp"ikowanego e"ektronicznego aparatu, kt ry sta na sto"iku zamiast maszyny do pisania. Ric3ard 'unnun powiesi paszcz na wieszaku, przygadzi obur+cz resztki wos w za uszami i pyta!+co spo!rza na modego czowieka. Tamten skin+ gow+. Wtedy 'unnun otworzy drzwi do gabinetu. #err %emc3en wsta z wie"kiego sk rzanego ,ote"a, kt ry sta przy zasonitym portier+ oknie, i wyszed na spotkanie 'unnuna. 'a prostok+tne! genera"skie! twarzy %emc3ena po!awiy si zmarszczki oznacza!+ce ni to ycz"iwy u2miec3, ni to strapienie z powodu odraa!+ce! aury, "ub te, by moe, z trudem opanowywan+ c3 kic3nicia. / $ wic przyszed pan / powiedzia wo"no. / *rosz we!2 i si rozgo2ci. 'unnun poszuka oczami czego2 do siedzenia, a"e nie zna"az niczego opr cz twardego krzesa z twardym oparciem, ukrytego za biurkiem. Wobec tego przysiad si na krawdzi biurka. Jego radosny nastr ! z nie!asnyc3 przyczyn zacz+ si u"atnia / nie mia !eszcze po!cia d"aczego. 0nienacka !asno zrozumia, e nikt go c3wa"i nie bdzie. Wrcz przeciwnie. 8zie4 gniewu, pomy2"a ,i"ozo,icznie i przygotowa si na na!gorsze. / )oe papierosa1 / zaproponowa #err %emc3en na powr t zasiada!+c w ,ote"u. / 8ziku!, nie pa". #err %emc3en pokiwa gow+ z tak+ min+, !akby wa2nie potwierdziy si !ego na!gorsze przypuszczenia, opar okcie o biurko, zap" t pa"ce i przez !aki2 czas uwanie kontemp"owa t konstrukc!. / Jak s+dz, prob"em w prawnyc3 ,irmy 5)itsubis3i 8entsu5 nie bdziemy c3wi"owo omawia / powiedzia wreszcie. To by art. Ric3ard 'unnun u2miec3n+ si z gotowo2ci+ i powiedziaC / Jak pan sobie yczy. 6iedzie na sto"e byo diabe"nie niewygodnie, nogi ma!tay si w powietrzu, krawd? b"atu wpi!aa si w siedzenie. / 0 przykro2ci+ musz pana zawiadomi / powiedzia pan %emc3en / e pa4ski raport wywoa na g rze nadzwycza! pozytywne wraenie. / #m... / powiedzia 'unnun. 0aczyna si / pomy2"a. / 0amierzano nawet przedstawi pana do odznaczenia / ci+gn+ #err %emc3en. / Ja wszake zaproponowaem, eby z tym poczeka. ( post+piem susznie. / *rzesta wreszcie kontemp"owa konstrukc! z dziesiciu pa"c w i spode ba spo!rza na 'unnuna. / 0apewne zec3ce si pan dowiedzie, d"aczego prze!awiem tak+, wydawaoby si, przesadn+ ostrono2. / 'iezawodnie mia pan podstawy ku temu / znudzonym gosem powiedzia 'unnun. / <wszem, miaem. 7o wynikao z pa4skiego raportu1 =rupa 5)etropo"5 z"ikwidowana. 8ziki pa4skim wysikom. =rupa 50ie"ony >wiatek5 sc3wytana na gor+cym uczynku i aresztowana w pe"nym skadzie. 0nakomita robota. R wnie pa4ska. =rupy 5Warr5 i 5@uasimodo5, 5Wdrowni

)uzykanci5 i wszystkie pozosta"e, nie pamitam ic3 nazw, u"egy samo"ikwidacJi, poniewa zdaway sobie spraw, e !ak nie dzi2 to !utro zostan+ nakryte. (stotnie, tak byo naprawd, wszystkie te in,ormac!e potwierdza!+ si z innyc3 ?r de. Wr g !est rozgromiony, pan zosta sam na p"acu bo!u. *rzeciwnik re!teru!e w panice, ponosz+c ogromne straty. 7zy susznie oceniem sytuac!1 / W kadym razie / ostronie powiedzia 'unnun / w ci+gu ostatnic3 trzec3 miesicy przemyt materia w ze 6tre,y usta. >ana przerzutowy przez #armont !u nie ,unkc!onu!e... *rzyna!mnie! tak wynika z moic3 obserwac!i / doda. / $ wic przeciwnik zre!terowa, czy nie tak1 / Jee"i pan na"ega na takie s,ormuowanie... Tak. / 'ie tak: / powiedzia #err %emc3en. / Rzecz w tym, e ten przeciwnik nigdy nie re!teru!e. Wiem o tym z ca+ pewno2ci+. *rzedwczesnym raportem o zwycistwie zademonstrowa pan swo!+ niedo!rzao2. ( wa2nie d"atego zaproponowaem, aby w te! c3wi"i !eszcze nie wystpowa z wnioskiem o odznaczenie pana. $ id? ze ty ze swoimi odznaczeniami, my2"a 'unnun koysz+c nog+ i pospnie patrz+c w miga!+ce noski p but w. 6zympansowi w pob"iskim 0<< mog wrczy two!e ordery: Te si zna"az wyc3owawca i mora"ista, !a i bez ciebie wiem, z kim tu mam do czynienia, nie ma co wazi na ambon. Ja sam znam dobrze nieprzy!acie"a. *owiedz !asno i wyra?nie, gdzie, !ak i co przegapiem... co ci dranie wymy2"i"i nowego... gdzie, !ak i w !aki spos b zna"e?"i dziur w sieci... i bez wstpnyc3 przem wie4, nie !estem smarkatym nowic!uszem, mam sz sty krzyyk na karku i nie siedz tu d"a twoic3 parszywyc3 order w... / 7o pan sysza o 0ote! >u"i1 / zapyta nag"e #err %emc3en. < ;oe, z irytac!+ pomy2"a 'unnun. 7zego on si teraz uczepi 0ote! >u"i1 'iec3 ci diab"i. 7o za paskudny spos b prowadzenia rozmowy... / 0ota >u"a !est przedmiotem "egendy / zame"dowa gosem bez wyrazu. / )ityczna konstrukc!a zna!du!+ca si w 6tre,ie, ma!+ca rzekomo ksztat oraz wyg"+d zote! ku"i i przeznaczona do speniania "udzkic3 ycze4. / 8owo"nyc31 / Wedug kanonicznego tekstu "egendy / dowo"nyc3. (stnie!+ !ednake warianty... / Tak / powiedzia #err %emc3en. / $ co pan sysza o 5"ampie 2mierci51 / <siem "at temu / znudzonym gosem zacz+ 'unnun / sta"ker o nazwisku 6tep3en 'orman, zwany <ku"arnikiem, wyni s ze 6tre,y pewien przedmiot, kt ry okaza si o i"e mona s+dzi, pewnego rodza!u systemem generator w promieniowania, 2mierte"nego d"a ziemskic3 organizm w. Wymieniony <ku"arnik proponowa ten agregat instytutowi, nie dogada"i si co do ceny. <ku"arnik poszed do 6tre,y i nie wr ci. =dzie obecnie zna!du!e si agregat / nie wiadomo. 0nany panu #ug3 z 5)etropo"u5 proponowa za ten agregat dowo"n+ sum, !aka si zmie2ci na czeku. / To wszystko1 / zapyta #err %emc3en. / Wszystko / odpar 'unnun. 8emonstracy!nie rozg"+da si po poko!u. *ok ! okaza si nieciekawy, nie byo na co patrze. / Tak / powiedzia %emc3en. / $ co pan sysza o 5raczym oku51 / < czyim oku1 / < raczym. Rak. 'ie wie pan1 / #err %emc3en zastrzyg w powietrzu dwoma pa"cami. / Taki z k"eszczami. / *ierwszy raz sysz / powiedzia 'unnun i zaspi si. / 'o, a co pan wie o 5grzmi+cyc3 serwetkac351 'unnun zeskoczy z biurka, stan+ przed %emc3enem i wsadzi rce w kieszenie. / 'ic nie wiem / powiedzia. / $ pan1 / 'iestety, !a r wnie nic nie wiem. $ni o 5raczym oku5, ani o 5grzmi+cyc3 serwetkac35. $ tymczasem !edno i drugie istnie!e.

/ W mo!e! 6tre,ie1 / zapyta 'unnun. / $"e niec3e pan usi+dzie / powiedzia #err %emc3en mac3a!+c doni+. / 'asza rozmowa dopiero si zaczyna, niec3 pan usi+dzie. 'unnun obszed biurko i usiad na twardym krze2"e z wysokim oparciem. 8ok+d on zmierza1 / my2"a gor+czkowo. / 7o to za nowe 3istorie1 'a pewno zna"e?"i co2 w innyc3 6tre,ac3, a on pr bu!e mnie zaskoczy, gupie byd". 'igdy mnie nie "ubi, stary piernik, nie moe zapomnie tamte! ,raszki... / $ wic bdziemy kontynuowa nasz ma"e4ki egzamin / ozna!mi %emc3en. <dc3y"i portier i wy!rza przez okno. / %e!e: / zakomunikowa. / ;ardzo "ubi. / *u2ci zason, rozpar si w ,ote"u i patrz+c w su,it zapytaC / 7o syc3a u starego ;arbridgeLa1 / ;arbridge1 / Hcierwnik ;arbridge !est pod obserwac!+. >a"eka, nieza"eny materia"nie, nie ma powi+za4 ze 6tre,+. Jest wa2cicie"em czterec3 bar w z dancingiem i organizu!e pikniki d"a o,icer w garnizonu oraz turyst w. 7 rka 8ina prowadzi do2 niezr wnowaony tryb ycia. 6yn $rtur 2wieo uko4czy prawniczy co""ege. #err %emc3en z zadowo"eniem pokiwa gow+. / >r tko i !asno / poc3wa"i. / $ co porabia >reon )a"ta4czyk1 / Jeden z niewie"u czynnyc3 sta"ker w. ;y zwi+zany z grup+ @uasimodo, teraz za moim po2rednictwem sprzeda!e towar (nstytutowi. Trzymam go na wo"no2ci / kiedy2 kto2 moe i zapie przynt. 7o prawda ostatnio ostro pi!e i obawiam si, e dugo nie poci+gnie. / >ontakty z ;arbridgem1 / 0a"eca si do 8iny. ;ez powodzenia. / ;ardzo dobrze / powiedzia #err %emc3en. / $ co wiadomo o Rudym 63oe3arcie1 / )iesi+c temu wyszed z wizienia. )ateria"nie nieza"eny. *r bowa wyemigrowa, a"e... $"e w gowie mu teraz 6tre,a. / To wszystko1 / Wszystko. / 'iewie"e / powiedzia pan %emc3en. / $ !ak wyg"+da!+ sprawy 7artera 6zcz2ciarza1 / Ju wie"e "at temu przesta by sta"kerem. #and"u!e uywanymi samoc3odami, a opr cz tego ma warsztat, w kt rym adaptu!e si"niki do 5owak w5. 7zworo dzieci, ona umara rok temu. Te2ciowa. %emc3en pokiwa gow+ / < kim z weteran w zapomniaem1 / zapyta dobrodusznie. / 0apomnia pan o Jonat3anie )ywse, przezwisko >aktus. Teraz !est w szpita"u, umiera na raka. ( zapomnia pan o 6zuwaksie... / Tak, tak. co z 6zuwaksem1 / 6zuwaks !ak to 6zuwaks, ci+g"e ten sam / powiedzia 'unnun. / )a trzyosobow+ grup. Tygodniami znika!+ w 6tre,ie. Wszystko, co zna!du!+, niszcz+ na mie!scu. $ !ego 6towarzyszenie Wo!u!+cyc3 $nio w roz"eciao si. / 8"aczego1 / Jak pan pamita, stowarzyszenie skupowao towar i 6zuwaks odnosi go z powrotem do 6tre,y. 6zatanowi, co szata4skie. Teraz nie ma !u czego skupowa, a poza tym nowy dyrektor ,i"ii napu2ci na nic3 po"ic!. / Rozumiem / powiedzia #err %emc3en. / 'o a modzi1 / 7 modzi... *rzyc3odz+ i odc3odz+. Jest moe piciu, sze2ciu c3opc w z !akim takim do2wiadczeniem, a"e ostatnio nie ma!+ komu sprzedawa towaru, wic s+ w kropce. Ja ic3 powo"i oswa!am... )am wsze"kie podstawy, sze,ie, uzna, e w mo!e! 6tre,ie sta"kerstwo praktycznie si sko4czyo. 6tarzy odesz"i, modzie nic nie umie, zreszt+ i presti zawodu mocno podupad. >onkurentem !est tec3nika, sta"ker / automat. / Tak, tak, syszaem o tym / powiedzia #en5 %emc3en. / Jednake te automaty na razie osi+ga!+ zbyt nike wyniki w stosunku do i"o2ci energii, kt r+ pobiera!+. 7zy moe si my"1 / To kwestia czasu. Ju niedugo automaty stan+ si opaca"ne.

/ To znaczy kiedy1 / 0a pi, sze2 "at... #err %emc3en znowu pokiwa gow+. / Jee"i !u przy tym !este2my, pan zapewne !eszcze nie wie, e przeciwnik r wnie zacz+ stosowa automaty. / W mo!e! 6tre,ie1 / czu!nie powt rzy 'unnun. / ( w pa4skie! r wnie. )a!+ baz w ReIopo"is, przerzuca!+ maszyny na 3e"ikopterac3 przez g ry i W+w z Jmi! na Jezioro 7zarne, u podn a szczytu ;o"dera... / *rzecie to s+ pery,erie / z niedowierzaniem powiedzia 'unnun. / Tam nic nie ma, co oni mog+ tam zna"e?1 / 'iewie"e, bardzo niewie"e. $"e zna!du!+. 0reszt+ to ty"ko tak d"a (n,ormac!i, pana to nie dotyczy... 0reasumu!emy. 6ta"ker w / zawodowc w w #armont !u prawie nie ma. 7i, kt rzy zosta"i, od 6tre,y trzyma!+ si z da"eka. )odzie !est zdezorientowana i trwa proces !e! oswa!ania. *rzeciwnik zosta rozbity, rozproszony, ukryty w swoic3 barogac3 "ie rany. Towaru nie ma, a kiedy si po!awia, nie zna!du!e nabywc w. 'ie"ega"ny przemyt materia w ze 6tre,y sko4czy si trzy miesi+ce temu. 7zy tak1 'unnun mi"cza. Teraz, my2"a, teraz mi przysunie. $"e gdzie !est dziura w mo!e! sieci1 ( to spora, o ("e si znam na medycynie, no prdze!, prdze!, stary paraso"u: 'ie mcz czowieka... / 'ie sysz odpowiedzi / ozna!mi #err %emc3en i przyoy do4 do pomarszczonego woc3atego uc3a. / 8obra, sze,ie / ponuro powiedzia 'unnun. / 6tarczy. Ju mnie pan usmay i ugotowa, niec3 pan poda!e na st . #err %emc3en wyda z siebie nieokre2"one c3rz+knicie. / 'ie ma pan mi nawet nic do powiedzenia / powiedzia z nieoczekiwan+ gorycz+. =api si pan we mnie !ak sroka w gnat, a !ak !a si czuem, kiedy przedwczora!... / 0nienacka przerwa, wsta i powdrowa do se!,u. / >r tko m wi+c, przez ostatnie dwa miesi+ce, ty"ko wedug dostpnyc3 nam in,ormac!i, przeciwnik otrzyma ponad sze2 tysicy !ednostek materiau z r nyc3 6tre,. / 0atrzyma si przy se!,ie, pogaska !ego "akierowany bok i gwatownie odwr ci si do 'unnuna. / 'iec3 pan nie ywi i"uz!i: / wrzasn+. / <dciski pa"c w ;arbridgea: <dciski pa"c w )a"ta4czyka" <dciski pa"c w 'oc3a"a ;en #a"eMi, o kt rym pan nawet nie uzna za stosowne wspomnie: <dciski pa"c w *o"ipa #eresc3a i %i"iputa 7myga" Tak pan oswa!a tute!sz+ modzie1 5;ranso"etk"5, 5(gieki5 5;iae wiatraczki5: )ao tego: Jakie2 5racze oczy5, !akie2 5suc3e grzec3otki5, 5grzmi+ce serwetki5, niec3 !e diab"i wezm+: / znowu urwa, wr ci na ,ote", zap" t rce !ak poprzednio i grzecznie zapytaC / 7o pan o tym s+dzi, mister 'unnun1 'unnun wy!+ c3usteczk do nosa i wytar kark i szy!. / 'ic nie s+dz / wyc3rypia uczciwie. / *rzepraszam, sze,ie, a"e !a teraz w og "e... 'iec3 troc3 oprzytomnie!... ;arbridge: ;arbridge nie ma nic wsp "nego ze 6tre,+: 0nam !ego kady krok: Grz+dza popi!awy i pikniki nad Jeziorem, zgarnia niez+ ,ors i po prostu nie potrzebu!e... *rzepraszam, oczywi2cie gadam gupstwa, a"e zapewniam pana, e nie spu2ciem oka z ;arbridgea od momentu wy!2cia ze szpita"a... / 8ue! nie zatrzymu! pana / powiedzia #err %emc3en. / 8a! tydzie4 czasu. )a pan przedstawi swo!e wnioski na temat kana w, !akimi materiay ze 6tre,y tra,ia!+ do r+k ;arbridgea... i wszystkic3 innyc3. 8o widzenia: 'unnun wsta, niezgrabnie skoni gow przed pro,i"em #err %emc3ena i nada" wyciera!+c c3usteczk+ ob,icie spocon+ szy!, wyszed do sekretariatu. 6magy modzieniec pa"i, z zadum+ wpatru!+c si w rozbebeszon+ e"ektronik. *rze"otnie spo!rza w stron 'unnuna / oczy mia puste, zwr cone w g+b siebie. Ric3ard 'unnun by"e !ak nasadzi na gow kape"usz, zapa pod pac3 paszcz i wyni s si do wszystkic3 diab w. 7o2 takiego !eszcze nigdy mi si nie zdarzyo / my2"a c3aotycznie. 7o2 podobnego: 'oc3a" ;en #a"eMi: Ju nawet przezwiska si dorobi... >iedy1 Taki smarkacz, wyg"+da !akby do trzec3 nie potra,i z"iczy... nie, to nie to, ci+g"e nie to... $c3, ty byd"e

bezm zgie, ty Hcierwniku: Tu mnie dopade2: 0robie2 mnie w konia !ak ostatniego kretyna... Jak to si stao1 *rzecie to po prostu nie mogo si sta: 'o, identycznie !ak wtedy w 6ingapurze / mord+ o ziemi, gow+ o 2cian... Wsiad do samoc3odu i przez !aki2 czas nie bardzo wiedz+c, na !akim 2wiecie !est, szuka na desce rozdzie"cze! k"uczyka do stacy!ki. 0 kape"usza kapao na ko"ana wic go zd!+ i nie patrz+c rzuci za siebie. Rzsisty deszcz za"ewa przedni+ szyb i Ric3ardowi 'unnunowi z niewiadomego powodu wydao si, e z te! wa2nie przyczyny nie ma zie"onego po!cia, co da"e! pocz+. >iedy zda sobie z tego spraw, z cae! siy r+bn+ pi2ci+ w swo!e yse czoo. G"yo. <d razu sobie przypomnia, e k"uczyka nie ma i by nie moe, a za to w kieszeni "ey 5owak5. Wieczny akumu"ator. ( e c3oby2 mia pkn+, trzeba go wy!+ z kieszeni i wetkn+ w gniazdko, i wtedy bdzie mona przyna!mnie! gdzie2 po!ec3a / aby da"e! od tego domu, od tego okna, przez kt re niezawodnie obserwu!e go stara purc3awa... Rka 'unnuna z 5owakiem5 zamara w poowie drogi. Tak, wiem przyna!mnie!, od kogo trzeba zacz+. 'o i wa2nie od niego zaczn. <c3, !ak !a od niego zaczn: 'ikt nigdy od nikogo tak nie zaczyna, !ak !a od niego zaczn, i to natyc3miast. ( z tak+ przy!emno2ci+. *u2ci w ruc3 wycieraczki i po!ec3a bu"warem, !eszcze prawie nic przed sob+ nie widzia, a"e !u powo"i si uspoka!a. To nic. 73oby nawet i tak !ak w 6ingapurze. >oniec ko4c w w 6ingapurze wszystko si przecie dobrze sko4czyo... Te wie"ka parada, raz mord+ o ziemi: )ogo by gorze!: 'ie mord+ i nie o ziemi, a"e o co2 takiego z gwo?dziami... 8obra, nie bdziemy si rozprasza. =dzie ten m ! zakad1 'i c3o"ery nie wida... $3a !est. *ora bya nie urzdowa, a"e zakad 5)inut *i5 pon+ 2wiatami niczym 5)etropo"5. <trz+sa!+c si !ak pies na brzegu, Ric3ard 'unnun wkroczy do rzsi2cie o2wiet"onego 3a""u 2mierdz+cego tytoniem, drogeri+ i skisym szampanem. 6tary ;ennie, !eszcze bez "iberii, siedzia przy barku na ukos od we!2cia i co2 ar trzyma!+c w gar2ci wide"ec. *rzed nim, zoywszy w2r d pustyc3 kie"iszk w sw ! potworny biust siedziaa )adame i ,rasob"iwie patrzya, !ak ;ennie si odywia. W 3a""u nawet !eszcze nie posprz+tano po wczora!szym. >iedy 'unnun wszed, )adame niezwocznie zwr cia w !ego stron szerok+ otynkowan+ twarz, pocz+tkowo niezadowo"on+, a w sekund p ?nie! rozpromienion+ zawodowym u2miec3em. / #a: / powiedziaa basem. / ;yby to sam pan 'unnun1 )a pan oc3ot na dziewczynk1 ;ennie obo!tnie ar da"e!, by guc3y !ak pie4. / Wita!, staruszko: / powiedzia 'unnun zb"ia!+c si. / *o co mi dziewczynki, !ee"i widz prawdziw+ kobiet. ;ennie wreszcie zauway 'unnuna. 6traszna maska w purpurowo / granatowyc3 b"iznac3 wykrzywia si z wysikiem w powita"nym u2miec3u. / 8zie4 dobry, sze,ie: / wyc3rypia. / *rzyszed pan si obsuszy1 'unnun u2miec3n+ si w odpowiedzi i skin+ mu doni+. 'ie "ubi rozmawia z ;ennie / bez przerwy trzeba byo krzycze. / =dzie m ! zarz+dca, nie wiecie1 / zapyta. / G siebie / odparta )adame. / Jutro trzeba zapaci podatki. / <c3, te podatki: / *owiedzia 'unnun. / 'o dobra. )adame, prosz mi przygotowa to, co "ubi, niedugo wr c. ;ezsze"estnie st+pa!+c po grubym syntetycznym dywanie przeszed korytarzem, min+ zasonite portierami gabinety / na 2cianie obok kadego gabinetu wisiaa podobizna !akiego2 kwiatka / skrci w niewidoczny korytarzyk i bez pukania otworzy obite sk r+ drzwi. =nat Ratiusza siedzia przy biurku i studiowa w "usterku zowieszczy pryszcz na nosie. )ia gboko w dupie !utrze!sze podatki. *rzed nim, na idea"nie pustym sto"e, sta soiczek z ma2ci+ rtciow+ i szk"anka z przezroczystym pynem. =nat Ratiusza podni s na 'unnun przekrwione oczy i zerwa si na nogi wypuszcza!+c "usterko, 'unnun bez sowa usiad w ,ote"u naprzeciw, przez !aki2 czas w mi"czeniu obserwowa a!daka i suc3a niewyra?nego mamrotania na temat przek"tego deszczu i reumatyzmu. *otem powiedziaC

/ 0amkni! no drzwi na k"ucz, pieseczku. =nat omocz+c p"askostopymi noyskami podbiegi do drzwi, szczkn+ k"uczem i wr ci do biurka. Woc3at+ bry+ wznosi si nad 'unnunem, z oddaniem patrz+c mu w usta. 'unnun ci+g"e !eszcze obserwowa go przez zmruone powieki, nie wiadomo d"aczego wa2nie teraz przypomnia sobie, e =nat >atiusza naprawd nazywa si Ra,ae". =natem przezwano go za potwornie ko2ciste pi2ci, nagie, sinoczerwone, wyziera!+ce z !ego gsto owosionyc3 r+k !ak z mankiet w. >atiusza za2 nazwa siebie sam, 2wicie przekonany, e !est to tradycy!ne imi wie"kic3 car w mongo"skic3. Ra,ae". 'o c , zaczniemy, Ra,ae"u. / 7o syc3a1 / zapyta serdecznie. / Wszystko w na!"epszym porz+dku, sze,ie / spiesznie odpowiedzia Ra,ae" / =nat. / W sprawie tamtego skanda"u bye2 w komendanturze1 / 8aem komu trzeba sto pidziesi+t. Wszyscy s+ zadowo"eni. / *otr+cisz sobie te sto pidziesi+t / powiedzia 'unnun. / To two!a wina, pieseczku. Trzeba byo pi"nowa. =nat przybra nieszcz2"iwy wyraz twarzy i z pokor+ rozoy wie"kie apy. / W 3a""u trzeba pooy nowy parkiet / powiedzia 'unnun. / 0robi si. 'unnun pomi"cza c3wi" 2ci+ga!+c wargi. / Towar1 / zapyta znia!+c g"os. / Troc3 !est / r wnie znia!+c gos powiedzia =nat. / *oka. =nat skoczy do se!,u wy!+ paczuszk pooy na biurku przed 'unnunem i rozpakowa. 'unnun !ednym pa"cem pogrzeba w kupce 5czarnyc3 bryzg5, wzi+ do rki 5branso"etk5, obe!rza !+ ze wszystkic3 stron i odoy z powrotem. / To wszystko1 / zapyta. / 'ie przynosz+ / przeprasza!+co powiedzia =nat. / 'ie przynosz+... / powt rzy 'unnun. 6tarannie przymierzy si i z cae! siy noskiem buta kopn+ =nata w go"e4. =nat !kn+, nawet poc3y"i si, eby si zapa za bo"+ce mie!sce, a"e zrezygnowa i natyc3miast stan+ na baczno2. Wtedy 'unnun zerwa si z ,ote"a odepc3n+ go, zapa =nata za konierz koszu"i i ruszy do niego, kopi+c, przewraca!+c oczami i szepcz+c strasz"iwe przek"e4stwa. =nat, stka!+c i !cz+c, zadziera gow !ak sposzony ko4, co,a si tyem do c3wi"i, kiedy run+ na kanap. / 'a dwie strony pracu!esz, 2cierwo1 / sycza 'unnun prosto w biae z przeraenia 2"epia. / Hcierwnik k+pie si w towarze, a ty mi przynosisz kora"iki w papierku1 / zamac3n+ si i trzasn+ =nata w twarz, stara!+c si tra,i w pryszcz na nosie. / Ja ci w krymina"e zgno!: 0gni!esz za ycia, 2mierdzie"u... 'a c3"eb i wod... *oau!esz, e ci matka na 2wiat wydaa: / znowu trzasn+ pi2ci+ w pryszcz na nosie. / 6k+d ;arbridge ma towar1 8"aczego !emu przynosz+, nie tobie1 >to przynosi1 8"aczego !a o niczym nie wiem1 8"a kogo pracu!esz, sukinsynu1 =ada!: =nat bezd?wicznie otwiera i zamyka usta. 'unnun zostawi go, wr ci na ,ote" i pooy nogi na biurku. / Jak ;oga koc3am, sze,ie... 7o znowu: Jaki towar1 Hcierwnik nie ma adnego towaru. Teraz nikt nie ma towaru... / Ty co1 )asz zamiar spiera si ze mn+1 / serdecznie zapyta 'unnun zde!mu!+c nogi z biurka. / $"e sk+d sze,ie... Jak ;oga... / spiesznie zaprzeczy =nat. / Jebym tak zdr w by: Ja, spiera si: nawet mi przez my2" nie przeszo... / Wygoni !ak psa / ponuro ozna!mi 'unnun. / 'ie umiesz pracowa. 'a c3o"er mi taki kretyn1 Tacy !ak ty na pczki poniewiera!+ si po 2mietnikac3. $ mnie !est potrzebny ,acet z gow+. / )omencik, sze,ie / rozs+dnie powiedzia =nat, rozmazu!+c krew po twarzy. / *o co od razu naskakiwa1... )oe !ednak spr bu!emy pogada... / ostronie pomaca pryszcz ko4cem pa"ca. / Je podobno ;arbridge ma duo towaru1 nie wiem. *rosz si nie gniewa, a"e kto2 pana ocygani, nikt teraz towaru nie ma. 8o 6tre,y sami smarkacze c3odz+, no a"e oni przecie nie wraca!+, nie, sze,ie,

kto2 pana nabiera... 'unnun obserwowa go spod oka. Wyg"+dao na to, e =nat rzeczywi2cie nic nie wie. 0reszt+ ga mu byo niewygodnie / przy Hcierwniku trudno si byo poywi. / Te pikniki to dobry interes1 / zapyta. / *ikniki1 'ie za bardzo, nie powiem, eby to byy takie kokosy... $"e teraz w mie2cie w og "e sko4czyy si dobre interesy... / =dzie si odbywa!+ te pikniki1 / =dzie si odbywa!+1 Tak w r nyc3 mie!scac3. *od ;ia+ = r+, czasami przy =or+cyc3 Rr dac3, na Tczowyc3 Jeziorac3... / $ !aka k"iente"a1 / >"iente"a1 / =nat poci+gn+: nosem, zamruga i powiedzia kon,idenc!ona"nieC / Je2"i pan, sze,ie, c3ce si za to zabra, to !a bym panu nie radzi. 0e Hcierwnikiem pan tu nie wygra. / $ to d"aczego1 / Hcierwnik ma sta+ k"iente". ;kitne 3emy to raz / =nat zagi+ !eden pa"ec. / <,icerowie z komendantury to dwa, tury2ci z 5)etropo"u5, 5;iae! %i"ii5, z 5*rzybysza5 / to trzy. *oza tym Hcierwnik ma !u zorganizowan+ rek"am, mie!scowi c3opcy te do niego c3odz+... Jak ;oga koc3am, sze,ie, nie warto z tym zaczyna. 0a dziewczynki nam paci / nie powiem, eby duo... / )ie!scowi te do niego c3odz+1 / = wnie modzie. / 'o i co tam si robi tyc3 piknikac31 / 7o si robi1 Jedziemy tam autokarami, tak1 8a mie!scu !u sto!+ namioty, bu,et, muzyka... 'o to kady zabawia si !ak ma oc3ot. <,icerowie przewanie z dziewczynkami, tury2ci "ec+ patrze na 6tre,... Je2"i przy =or+cyc3 Rr d"ac3, to do 6tre,y tam !ak rk+ sign+, zaraz za 6iarkow+ Rozpad"in+... Hcierwnik im nawozi ko4skic3 ko2ci, no i patrz+ sobie przez "ornetki... / $ mie!scowi1 / )ie!scowi1 )ie!scowyc3 to oczywi2cie nie interesu!e... Tak, zabawia!+ si, !ak kto potra,i... / $ ;arbridge1 / $ co ;arbridge1 Jak wszyscy, tak i ;arbridge... / $ ty1 / 7o !a1 Jak wszyscy, tak i !a. *i"nu!, eby dziewcz+t nie krzywdzi"i i... tego... no, tam... 'o, w og "e !ak wszyscy... / ( !ak dugo to trwa1 / 0a"ey !ak kiedy. 7zasami trzy dni, a czasami i tydzie4. / $ i"e ta przy!emno2 kosztu!e1 / zapyta 'unnun, my2"+c zupenie o czym2 innym. =nat co2 odpowiedzia, a"e 'unnun go nie sysza. <to gdzie !est dziura, my2"a. >i"ka dni... ki"ka nocy. W tyc3 warunkac3 po prostu nie spos b upi"nowa ;arbridngeLa, nawet wtedy, kiedy spec!a"ne w tym ce"u przy!ec3ae2. ( !ednak pomimo to sprawa !est nada" nie!asna. <n przecie nie ma n g, a tamta rozpad"ina... 'ie, co2 tu nie gra... / >to z mie!scowyc3 !e?dzi tam stae1 / 0 mie!scowyc31 *rzecie m wiC przewanie modzie. 'o, =a"eMi, Razba... 6zczurek 0app3a... ten 7myg... 'o, !eszcze )a"ta4czyk tam bywa. 8obrane towarzystwo. <ni to nazywa!+ 5szk k+ niedzie"n+5. 7o, m wi+, wpadniemy do 5szk ki niedzie"ne!51 <ni g wnie zarabia!+ na starszyc3 turystkac3. *rzy!eda z &uropy !aka2 staruc3a... / 56zk ka niedzie"na5 / powt rzy 'unnun. 0a2witaa mu nag"e !aka2 dziwna my2". 6zkoa. Wsta. / 8obra / powiedzia. / ; g z nimi, z piknikami. To nie d"a nas. $"e eby2 wiedziaC Hcierwnik ma towar, a to !u nasza sprawa, pieseczku. Tego nie moemy ot, tak sobie zostawi. 6zuka!, =nat, szuka!, bo inacze! wygoni ci do wszystkic3 diab w. 6k+d 2cierwnik bierze towar, kto mu go dostarcza, masz si dowiedzie i dawa o dwadzie2cia procent wice!. 0rozumiae21 / 0rozumiaem, sze,ie / =nat !u sta na baczno2, na wysmarowane! mordzie ma"owa si wyraz psiego oddania.

/ ( eby2 mi si nie guzdra: Rusza! gow+, byd"aku: / nag"e wrzasn+ 'unnun i wyszed. W 3a""u, przy barze, bez po2piec3u wypi aperiti,, porozmawia z )adame na temat upadku obycza! w, da do zrozumienia, e w na!b"iszym czasie zamierza rozbudowa zakad i d"a wiksze! wagi, zniywszy gos, poradzi si !e!, co zrobi z ;ennim / zestarza si c3op, oguc3, re,"eks !u nie ten, nie nad+a !ak kiedy2... ;ya !u sz sta, c3ciao mu si !e2, a m zg uporczywie dr+ya, gryza niespodziewana my2", niesamowita, dzika i zarazem niezmiernie obiecu!+ca. 0reszt+ !u i tak to i owo stao si !asne, znik z cae! sprawy irytu!+cy i niesamowity posmak meta,izyki, zestaa ty"ko pretens!a do samego siebie o to, e wcze2nie! nie pomy2"a o takie! mo"iwo2ci, a"e nie to byo na!istotnie!sze, na!istotnie!sze zawierao si w tamte! my2"i, kt ra ci+g"e dr+ya, dr+ya i nie dawaa spoko!u. *oegnawszy si z )adame i u2cisn+wszy rk ;enniego, 'unnun po!ec3a prosto do 5;arge5. 7ae nieszcz2cie w tym, my2"a, e nie dostrzegamy, !ak mi!a!+ "ata. 7o tam zreszt+ "ata / nie dostrzegamy, !ak wszystko si zmienia. Wiemy, e wszystko si zmienia, ucz+ nas od dzieci4stwa, e wszystko si zmienia, po wie"okro widzie"i2my na wasne oczy, !ak wszystko si zmienia, i !ednocze2nie !este2my abso"utnie niezdo"ni do zauwaenia tego momentu, kiedy zac3odzi zmiana, a"bo te szukamy zmiany nie tam, gdzie na"ey. <to mamy !u nowyc3 sta"ker w / uzbro!onyc3 w cybernetyk. 8awny sta"ker by brudnym, ponurym ,acetem, kt ry ze zwierzcym uporem mi"imetr za mi"imetrem peza na brzuc3u po 6tre,ie zarabia!+c swo!+ do". 'owy sta"ker to p"ayboy w krawacie, inynier, siedzi sobie gdzie2 o ki"ometr od 6tre,y, papieros w zbac3, pod rk+ szk"anka z orze?wia!+cym pynem / siedzi i patrzy na ekrany. 8ente"men na posadzie. 'ader "ogiczny obrazek, do tego stopnia "ogiczny, e inne mo"iwo2ci po prostu na my2" nie przyc3odz+. $ przecie s+ i inne mo"iwo2ci / na przykad szk ka niedzie"na. ( nag"e, !akby ni z tego, ni z owego, opada go rozpacz. Wszystko byo bez sensu. Wszystko byo daremne. ;oe m !, pomy2"a, przecie nic z tego nie wy!dzie: $"e ma siy, kt ra utrzyma w dziey to ciasto, pomy2"a z przeraeniem. 'ie d"atego, e ?"e pracu!emy. ( nie d"atego, e oni pracu!+ "epie!. *o prostu wa2nie taki !est nasz 2wiat. ( czowiek na tym 2wiecie !est wa2nie taki. =dyby nie byo %+dowania / byoby co2 innego. Hwinia zawsze zna!dzie boto... W 5;arge5 byo mn stwo 2wiata i bardzo smacznie pac3niao.5;arge5 r wnie si zmieni / ani nie pota4czysz, ani si nie ubawisz !ak niegdy2. 6zuwaks !u nie przyc3odzi, brzydzi si, a Red 63oe3art wsun+ tu pewnie sw ! piegowaty nos, skrzywi si i wyszed. &rnest ci+g"e !eszcze siedzi, interes prowadzi !ego stara, dorwaa si nareszcie / sta"i, so"idni k"ienci, cay (nstytut przyc3odzi na obiady i wysi o,icerowie r wnie / przytu"ne gabinety, smaczna kuc3nia, niedrogo i zawsze 2wiee piwo. 8obra, stara gospoda. W !ednym z gabinet w 'unnun zauway Wa"entina *i""mana. %aureat siedzia nad ,i"iank+ kawy i czyta zoony na poow miesicznik, 'unnun podszed do sto"ika. / 7zy mona si przysi+21 / zapyta. Wa"entin podni s na niego czarne oku"ary. / $ / powiedzia. / *rosz bardzo. / 0a c3wi", ty"ko rce umy! / powiedzia 'unnun przypomniawszy sobie nag"e pryszcz. 0na"i go tu dobrze. >iedy wr ci i usiad naprzeciw Wa"entina. 'a sto"e !u sta may ruszt z dymi+cym c3urasco i piwo w wysokim ku,"u / nie za zimne, nie za ciepe, takie, !akie "ubi. Wa"entin odoy miesicznik i wypi yczek kawy. / 6uc3a! / powiedzia 'unnun odkrawa!+c kawaek misa. / Jak s+dzisz, czym si to wszystko sko4czy1 / 7o masz na my2"i1 / %+dowanie, 6tre,y, sta"kerzy, o2rodki wo!skowo / przemysowe, ta caa kasza... 7zym to wszystko moe si sko4czy1 Wa"entin dugo patrzy na 'unnuna 2"epymi, czarnymi szkami, nastpnie zapa"i papierosa i powiedziaC / 8"a kogo1 6konkretyzu!. / 'o, powiedzmy, d"a cae! "udzko2ci.

/ To za"ey od tego, czy bdziemy mie"i szcz2cie, czy nie / powiedzia Wa"entin. / Teraz !u wiemy, e d"a "udzko2ci, po!mowane! !ako cao2. %+dowanie przeszo w gruncie rzeczy bez 2"adu. 8"a "udzko2ci zreszt+ wszystko mi!a bez 2"adu. <czywi2cie, niewyk"uczone, e wyci+ga!+c na 2"epo kasztany z tego ognia, koniec ko4c w wyci+gniemy co2 takiego, co sprawi, e ycie na nasze! p"anecie stanie si w og "e niemo"iwe. To natura"nie bdzie pec3. Jednake c3yba zgodzisz si ze mn+, e co2 podobnego zagraao "udzko2ci zawsze. / Ruc3em doni rozproszy dym z papierosa. / Widzisz, !a !u dawno odwykem od rozwaa4 na temat "udzko2ci !ako takie!. %udzko2, po!mowana !ako cao2, !est zbyt stac!onarnym ukadem / nie ma sposobu, eby !+ ruszy z mie!sca. / Tak uwaasz1 / z rozczarowaniem zapyta 'unnun. / 'o c , moe i masz rac!... / *owiedz mi szczerze, Ric3ard / wyra?nie zabawia!+c si zacz+ Wa"entin. / 'a przykad d"a ciebie, czowieka interesu, co si zmienio w zwi+zku z %+dowaniem1 8owiedziae2 si, e we Wszec32wiecie istnie!e co na!mnie! !eszcze !eden rozum opr cz "udzkiego. 'o i co1 / Jak by ci tu powiedzie1 / wykrztusi 'unnun. Ju aowa, e zacz+ t rozmow. 'ie byo o czym m wi. / 7o si zmienio d"a mnie1 'a przykad !u od wie"u "at czu! si troc3 nieswo!o, moe nawet niepewnie. 8obrze, tamci wpad"i na c3wi" i od razu si wynie2"i. $ !ee"i przy"ec+ znowu i przy!dzie im do gowy pozosta1 8"a mnie, czowieka interesu, to nie !est, widzisz, retoryczne pytanie / kim oni s+, !ak y!+ i czego c3c+1 W na!bardzie! prymitywnym wariancie, musz my2"e, !ak w razie czego mam przestawi produkc!. )usz by przygotowany. $ !ee"i w og "e oka si zbyteczny w ic3 systemie1 / <ywi si. / $ !ee"i my wszyscy okaemy si zbyteczni1 6uc3a!, Wa"entin, !ee"i !u rozmawiamy na ten temat, czy istnie!+ !akie2 odpowiedzi na te pytania1 >im oni s+, czego c3cie"i i czy wr c+, czy nie1 / <dpowiedzi istnie!+ / odpar Wa"entin u2miec3a!+c si. / Jest ic3 nawet bardzo wie"e, moesz sobie wybra dowo"n+, wed"e gustu. / $ !ak ty sam uwaasz1 / ) wi+c szczerze nigdy nie pozwa"aem sobie rozmy2"a powanie na ten temat. 8"a mnie %+dowanie to przede wszystkim unika"ne wydarzenie, co2, co umo"iwia przeskoczenie ki"ku stopni naraz w procesie poznania. *owiedzmy, co2 w rodza!u podr y w przyszo2 tec3niki. 'o, mnie! wice! tak, !akby w "aboratorium (zaaka 'ewtona zna"az si nag"e wsp czesny generator kwantowy... / 'ewton by nic nie zrozumia. / Jeste2 w bdzie: 'ewton by wy!+tkowo bystrym czowiekiem. / Tak1 no dobrze. ; g z nim, to znaczy z 'ewtonem. $"e !ak ty sam, pomimo wszystko, interpretu!esz %+dowanie1 niec3e to bdzie nawet niepowana interpretac!a... / 8obrze, odpowiem ci. $"e musz ci uprzedzi, Ric3ard, e two!e pytanie "ey w kompetenc!i pewne! pseudonauki, zwane! kseno"ogi+. >seno"ogia to sprzeczna z natur+ krzy wka naukowe! ,antastyki z "ogik+ ,orma"n+. G podstaw !e! metodyki "ey ,aszywa przesanka / przypisywanie pozaziemskiemu inte"ektowi "udzkie! psyc3iki. / 8"aczego ,aszywa1 / zapyta 'unnun. / $ d"atego, e bio"odzy !u si raz sparzy"i, kiedy pr bowa"i przypisa psyc3ik czowieka zwierztom. 0iemskim zwierztom, zauwa. / *rzepraszam / powiedzia 'unnun. / To zupenie inna sprawa. *rzecie m wimy o psyc3o"ogii rozumnyc3 istot. / Tak. Wszystko byoby znakomicie, gdyby2my wiedzie"i, co to takiego rozum. / $ czy nie wiemy1 / zdziwi si 'unnun. / Wyobra? sobie, e nie. 0wyk"e punktem wy!2cia !est niezmiernie prymitywne zaoenieC rozum !est to ta wa2ciwo2 czowieka, kt ra r ni !ego dziaanie od dziaania zwierz+t. Taka, rozumiesz mnie pr ba odgraniczenia wa2cicie"a od !ego psa, kt ry !akoby wszystko rozumie, ty"ko nie potra,i powiedzie. 0reszt+ z te! prymitywne! de,inic!i wynika!+ "ogicznie inne, ciekawsze. ;azu!+ one na gorzkic3, wnioskac3 z obserwac!i wspomniane! !u dziaa"no2ci czowieka. 'a przykadC rozumem

nazywamy zdo"no2 ywe! istoty do popeniania uczynk w niece"owyc3 i pozbawionyc3 wsze"kiego sensu. / Tak, to o nas / zgodzi si 'unnun. / 'iestety. $"bo, powiedzmy, de,inic!a / 3ipoteza. Rozum !est to skomp"ikowany instynkt, kt ry si !eszcze ostatecznie nie uksztatowa. *rzy!mu!emy, e instynktowna dziaa"no2 !est zawsze rac!ona"na i ce"owa. Gpynie mi"ion "at, instynkt uksztatu!e si ostatecznie i wtedy przestaniemy popenia bdy, kt ra to umie!tno2 stanowi zapewne immanentn+ cz+stk rozumu. ( w wczas, !ee"i co2 si zmieni we wszec32wiecie, spoko!nie sobie wymrzemy / wa2nie d"atego, e oduczy"i2my si popenia bdy, to znaczy wypr bowywa r ne, nie przewidziane rygorystycznym programem warianty. / W two!e! interpretac!i to wszystko wyg"+da !ako2 obra?"iwie. / *rosz bardzo, su ci nastpn+ de,inic!+, niezmiernie wznios+ i sz"ac3etn+. Rozum !est to umie!tno2 wykorzystywania potenc!au otacza!+cego nas 2wiata, bez uciekania si zniszczenia tego 2wiata. 'unnun skrzywi si i pokrci gow+. / 'ie / powiedzia. / To nie o nas... no a co powiesz o twierdzeniu, e czowiek w odr nieniu od zwierz+t odczuwa nieprzepart+ potrzeb wiedzy1 =dzie2 o tym czytaem. / Ja r wnie / powiedzia Wa"entin. / $"e cae nieszcz2cie po"ega na tym, e czowiek, a w kadym razie "udzko2 w swo!e! masie, bez trudu przezwycia t swo!+ potrzeb wiedzy. )oim zdaniem taka potrzeba w og "e nie istnie!e. (stnie!e potrzeba zrozumienia 2wiata, a do tego wiedza nie !est potrzebna. 8"a przykadu 3ipoteza o ;ogu da!e z niczym niepor wnywa"n+ mo"iwo2 zrozumienia abso"utnie wszystkiego, abso"utnie niczego si nie dowiadu!+c... 8a! czowiekowi maksyma"nie uproszczony mode" 2wiata i interpretu! kade wydarzenie w oparciu o ten uproszczony system. Takie pode!2cie do prob"emu nie wymaga adne! wiedzy. >i"ka wyuczonyc3 ,ormuek p"us tak zwana intuic!a, i tak zwany zmys praktyczny, i tak zwany zdrowy rozs+dek. / *oczeka! / powiedzia 'unnun. 8opi piwo i z 3aasem postawi pusty ku,e" na sto"e. / 'ie odbiega!my od tematu. 'a przykadC czowiek spotyka istot z inne! p"anety. Jak pozna!+, e oba! s+ rozumni1 / 'ie mam po!cia / o2wiadczy ubawiony Wa"entin. / Wszystko, co czytaem na ten temat, sprowadza si do bdnego koa. Jee"i obo!e s+ zdo"ni do nawi+zania kontaktu, to znaczy, e s+ rozumni. ( na odwr t / !ee"i s+ rozumni, to s+ zdo"ni do nawi+zania kontaktu. Gog "nia!+c / !ee"i istota z inne! p"anety ma 3onor posiada "udzk+ psyc3ik, to znaczy, e !est rozumna. Tak to wyg"+da. / )asz ci "os / powiedzia 'unnun. / $ !a my2"aem, e !u wszystko !est posegregowane i "ey na odpowiednic3 p kac3... / *osegregowa nawet mapa potra,i / zauway Wa"entin. / 'ie, poczeka! / powiedzia 'unnun. 'ie wiadomo d"aczego czu si oszukany. / $"e !ee"i nie wiecie takic3 prostyc3 rzeczy... 8obra, ; g z nim, z rozumemC widocznie sam diabe w tym si nie rozezna. 'o a %+dowanie1 *rzyna!mnie! powiedz, co my2"isz o samym %+dowaniu1 / *rosz bardzo / powiedzia Wa"entin. / Wyobra? sobie piknik... brS 'unnun drgn+. / Jak powiedziae21 / *iknik. Wyobra? sobieC "as, przesieka, po"ana. 0 przesieki na po"an w!eda samoc3 d, z samoc3odu wysiada modzie, bute"ki, koszyki z prowiantem, dziewczyny, tranzystory, kamery ,i"mowe... Rozpa"a!+ ognisko, stawia!+ namioty, gra muzyka. $ rankiem od!eda!+. 0wierzta, ptaki i owady, kt re przez ca+ noc ze zgroz+ obserwoway to, co si dziao, wya+ ze swoic3 kry! wek. ( c widz+1 'a trawie kaua o"e!u, roz"ana benzyna, "e+ nieprzydatne !u 2wiece i o"e!owe ,i"try. *oniewiera!+ si stare szmaty, przepa"one ar wki, kto2 zgubi k"ucz ,rancuski. 0 opon spado boto przywiezione z niewiadomyc3 bagien... no, sam rozumiesz, 2"ady ogniska, ogryzki !abek, papierki od cukierk w, puszki po konserwac3, puste bute"ki, czy!a2 c3usteczka do nosa, czy!2 scyzoryk, podarte przedwczora!sze gazety, bi"on, zwide kwiaty z innyc3 "as w...

/ 0rozumiaem / powiedzia 'unnun. / *iknik na skra!u drogi. / Wa2nie. *iknik na skra!u !akie!2 kosmiczne! drogi. $ ty mnie pytasz, czy oni wr c+, czy nie1 / 8a! no mi papierosa / powiedzia 'unnun. / 'iec3 diab"i porw+ wasz+ samozwa4cz+ nauk: Ja sobie to zupenie inacze! wyobraaem. / To two!e prawo / zauway Wa"entin. / To znaczy, e co1 Je oni nas nawet nie zauway"i1 / 8"aczego1 / 'o, w kadym razie nie zwr ci"i na nas uwagi... / Wiesz, na twoim mie!scu !a bym si za bardzo nie martwi / poradzi Wa"entin. 'unnun zaci+gn+ si, zakasa i zdusi papierosa. / Wszystko !edno / powiedzia z uporem. / To niemo"iwe, niec3 was diab"i wezm+: 6k+d, wy uczeni, tak gardzicie "ud?mi1 8"aczego bez przerwy staracie si ic3 poniy1 / 73wi"eczk / powiedzia Wa"entin. / *osuc3a!... 0apytacie mnieC w czym !est wie"ko2 czowieka1 W tym, e wyzwo"i nieoma" kosmiczne moce przyrody1 Je w czasie tak kr tkim zawadn+ p"anet+ i wyr+ba sobie okno na Wszec32wiat1 'ie w tym, e mimo to przetrwa i zamierza przetrwa r wnie w przyszo2ci. 0apanowao mi"czenie. 'unnun rozmy2"a. / ;y moe... / powiedzia niepewnie. / <czywi2cie, z takiego punktu widzenia... / 'ie prze!mu! si / nie,rasob"iwie powiedzia Wa"entin. / *iknik / to przecie ty"ko mo!a 3ipoteza. ( nawet nie 3ipoteza, szczerze m wi+c, ty"ko tak, obrazek... Tak zwani powani kseno"ogowie pr bu!+ uzasadni znacznie so"idnie!sze i poc3"ebnie!sze d"a "udzko2ci wers!e. 'a przykadC e adnego %+dowania nie byo, e %+dowanie dopiero nast+pi. *ewien niezmiernie wysoko rozwinity (nte"ekt zrzuci na 0iemi kontenery z pr bkami swoic3 osi+gni w dziedzinie ku"tury materia"ne!. (nte"ekt w oczeku!e, e po zapoznaniu si z tymi pr bkami dokonamy skoku w dziedzinie tec3niki i w wczas bdziemy w stanie posa w odpowiedzi sygnay oznacza!+ce, e !este2my gotowi do nawi+zania kontaktu. )oe taka interpretac!a bardzie! ci odpowiada1 / To !u znacznie "epie! / powiedzia 'unnun. / Widz, e i midzy uczonymi tra,ia!+ si przyzwoici "udzie. / $"bo !eszcze inacze!. %+dowanie istotnie miao mie!sce, a"e tamci wca"e si nie wynie2"i. Faktycznie nada" !este2my z nimi w kontakcie, ty"ko o tym nie wiemy. *rzybysze zagnie?dzi"i si w 6tre,ac3 i starannie nas studiu!+, przygotowu!+c !ednocze2nie "udzi do okrutnyc3 cud w czasu, kt ry nadc3odzi. / To rozumiem: / powiedzia 'unnun. / Wtedy przyna!mnie! mona po!+, co oznacza ta ta!emnicza krz+tanina w ruinac3 ,abryki. 'awiasem m wi+c, tw ! piknik te! krz+taniny nie wy!a2nia. / 8"aczego nie wy!a2nia1 / nie zgodzi si Wa"entin. / 7zy kt ra2 z dziewcz+t nie moga zapomnie na po"anie u"ubionego mec3anicznego nied?wiadka1 / 'o nie, tego to za wie"e / kategorycznie o2wiadczy 'unnun. / 9adny nied?wiadek: $ ziemia si trzsie... 0reszt+, oczywi2cie, moe by i nied?wiadek. *iwa1 Roza"ia: 8wa piwa d"a pan w kseno"og w:... $ !ednak przy!emnie z tob+ pogawdzi / powiedzia do Wa"entina. / Takie, wiesz, przeczyszczenie m zgu, !akby mi gorzkie! so"i nasypano do czaszki. ;o to pracu!e czowiek, pracu!e, a po co, o czym nie wie, czego si nie spodziewa, co serce zaspokoi... *rzynie2"i piwo. 'unnun upi tyk, obserwu!+c znad piany Wa"entina, kt ry z pow+tpiewaniem i wstrtem wpatrywa si w sw ! ku,e". / 'ie masz oc3oty1 / zapyta 'unnum ob"izu!+c wargi. / ;o !a, prawd m wi+c, nie pi! / niezdecydowanie powiedzia Wa"entin. / 'aprawd1 / zdumia si 'unnun. / 8o diaba: / powiedzia Wa"entin. / )usi przecie na tym 2wiecie by c3o !eden niepi!+cy... / zdecydowanym ruc3em odsun+ ku,er / 0am w d"a mnie koniak, !ee"i !u / powiedzia.

/ Roza"ia: / wrzasn+ niezwocznie !u zupenie rozwese"ony 'unnun. >iedy przyniesiono koniak, powiedziaC / ;ez wzg"du na wszystko, bardzo mi si to nie podoba. Ju nie m wi o tym twoim pikniku / to w og "e zwycza!ne 2wi4stwo: $"e !ee"i nawet przy!+ wers!, e to, powiedzmy, ty"ko pre"udium do kontaktu, bardzo to nieadnie z ic3 strony. Jeszcze rozumiem 5branso"ety5, 5pustaki5... $"e po co 5czarci pudding51 59ysica5 po co1 ( ten o3ydny puc3... / *rzepraszam / powiedzia Wa"entin wybiera!+c p"asterek cytryny. / Two!a termino"ogia nie !est d"a mnie dostatecznie !asna. Jaka, przepraszam, ysica1 'unnun roze2mia si. / To ,o"k"or / wy!a2ni. / Roboczy argon sta"ker w. 59ysice5 to obszary wzmoone! grawitac!i. / $3a, grawikondensaty... Gkierunkowana grawitac!a. < tym porozmawiabym z przy!emno2ci+, a"e ty i tak nic z tego nie zrozumiesz. / $ to d"aczego1 ;+d? co b+d? !estem inynierem... / $ to d"atego, e !a sam nie rozumiem / odpowiedzia Wa"entin. / )am !u ukady r wna4, a"e !ak !e zinterpretowa / nie mam zie"onego wyobraenia... $ 5czarci pudding5 to zapewne ko"oidowy gaz1 / 0gadza si. 6yszae2 o katastro,ie w "aboratoriac3 7arryguna1 / 7o2 nieco2 / niec3tnie odpar Wa"entin. / 7i idioci umie2ci"i porce"anowy kontener z 5puddingiem5 w spec!a"ne! komorze, szcze"nie izo"owane!... To znaczy oni my2"e"i, e komora !est szcze"nie izo"owana... a kiedy manipu"atorami otworzy"i kontener, 5pudding5 przes+czy si przez meta" i p"astyk !ak woda przez bibu, wykipia na zewn+trz i wszystko, z czym wszed w kontakt, zamieni r wnie w pudding. 0gino trzydziestu piciu "udzi, ponad stu !est oka"eczonyc3, a cae "aboratorium nie nada!e si do niczego. ;ye2 tam kiedy21 Wspaniay gmac3: $ teraz pudding spyn+ do piwnic i na nisze pitra... *rze2"iczne pre"udium do kontaktu... Wa"entin okropnie si skrzywi. / Tak, to wszystko wiem / powiedzia. / Jednake zgodzisz si c3yba ze mn+, Ric3ard, e przybysze nie ma!+ z tym nic wsp "nego. 6k+d oni mog"i wiedzie, e u nas istnie!e przemys zbro!eniowy1 / $ na"eaoby wiedzie: / poucza!+co stwierdzi 'unnun. / <ni za2 odpowiedzie"iby na toC !u dawno na"eao z"ikwidowa przemys zbro!eniowy. / Te rac!a / przyzna 'unnun. / 'o wic niec3by si tym za!"i, !ee"i s+ tacy wszec3potni. / To znaczy, e proponu!esz im ingerenc! w wewntrzne sprawy "udzko2ci1 / #m / powiedzia 'unnun. / W ten spos b oczywi2cie moemy za!2 bardzo da"eko. 0ostawmy to. %epie! powr my do pocz+tku nasze! rozmowy. 7zym to wszystko si sko4czy1 'o na przykad wy, uczeni. 7zy macie nadzie! na zna"ezienie w 6tre,ie czego2 naprawd epokowego, czego2 co rzeczywi2cie pozwo"ioby na dokonanie przewrotu w nauce, w tec3nice, w sposobie ycia1 Wa"entin wzruszy ramionami. / 0wracasz si pod niewa2ciwy adres, Ric3ard. Ja nie "ubi !aowyc3 speku"ac!i. >iedy mowa o takic3 powanyc3 sprawac3, !estem zwo"ennikiem ostronego sceptycyzmu. Jee"i przy!+ za punkt wy!2cia to, co !u zna!du!e si w naszyc3 rkac3, przed nami cay wac3"arz mo"iwo2ci i niczego okre2"onego powiedzie na razie nie mona. / 'o dobrze, spr bu!emy z drugiego ko4ca. 7o, twoim zdaniem, !u mamy w rku1 / Jak by to nie byo zabawne, racze! niewie"e. <dkry"i2my za to wie"e zdumiewa!+cyc3 z!awisk. W niekt ryc3 przypadkac3 nauczy"i2my si nawet wykorzystywa te z!awiska d"a wasnyc3 potrzeb. ( nawet przywyk"i2my do nic3... )apa naciska czerwony guziczek / dosta!e banana, naciska biay / dosta!e pomara4cz, a"e !ak zdoby banany i pomara4cze bez naciskania guziczk w / tego mapa nie wie. ( !aki !est zwi+zek midzy guziczkami a pomara4czami i bananami, mapa nie rozumie. We?my, powiedzmy, 5owaki5. 0na"e?"i2my d"a nic3 zastosowanie. <dkry"i2my nawet warunki, w kt ryc3 rozmnaa!+ si przez podzia. $"e do dzi2 nie umiemy zrobi ani !ednego

5owaka5, nie znamy ic3 konstrukc!i i s+dz+c po tym nieprdko zorientu!emy si w tym wszystkim... 6,ormuowabym to nastpu!+coC istnie!+ obiekty, d"a kt ryc3 zna"e?"i2my zastosowanie. *osugu!emy si nimi, c3ocia prawie na pewno niezgodnie z ic3 prawdziwym przeznaczeniem. Jestem abso"utnie przekonany, e w wikszo2ci wypadk w wbi!amy mikroskopami gwo?dzie. $"e !ednak co2 nieco2 przyda!e si namC 5owaki5, 5branso"ety5 pobudza!+ce procesy bio"ogiczne... r ne typy Quasi / bio"ogicznyc3 mas, kt re dokonay takiego przewrotu w medycynie... )amy do dyspozyc!i nowe trankwi"izatory, nowe gatunki nawoz w sztucznyc3... rewo"uc!a w agronomii... 0reszt+ po co ci to wy"iczam: Wiesz o tym nie gorze! ode mnie, branso"etk, !ak widz, sam nosisz... <biekty te! grupy nazwabym poytecznymi. )ona powiedzie, e w !akim2 stopniu "udzko2 zostaa nimi uszcz2"iwiona, c3ocia nigdy nie na"ey zapomina, e w naszym euk"idesowym 2wiecie kady ki! ma dwa ko4ce... / 'iepo+dane zastosowanie1 / wtr+ci 'unnun. / $ tak. *owiedzmy zastosowanie 5owak w5 w przemy2"e zbro!eniowym... $"e !a nie o tym... 8ziaanie kadego poytecznego obiektu mnie! "ub wice! zbada"i2my i mnie! "ub wice! !este2my w stanie ob!a2ni. <becnie !est to ty"ko kwestia niezna!omo2ci tec3no"ogii, a"e za !akie2 pidziesi+t "at sami nauczymy si produkowa te kr "ewskie pieczcie i wtedy do wo"i bdziemy mog"i nimi tuc orzec3y. ;ardzie! skomp"ikowana !est sprawa z drug+ grup+ obiekt w / bardzie! wa2nie d"atego, e adnego zastosowania te obiekty u nas nie zna!du!+, a ic3 wa2ciwo2ci, w ramac3 naszyc3 wsp czesnyc3 wyobrae4, s+ komp"etnie niewytumacza"ne. 'a przykad puapki magnetyczne r nyc3 typ w. )y !u wiemy, e tu c3odzi o puapk magnetyczn+. *anow to bardzo interesu!+co udowodni. $"e nada" nie rozumiemy, gdzie moe zna!dowa si ?r do tak potnego po"a magnetycznego i gdzie "ey przyczyna !ego superstabi"no2ci... nic nie rozumiemy. )oemy ty"ko stawia ,antastyczne 3ipotezy zakada!+ce takie wa2ciwo2ci przestrzeni, o kt ryc3 nawet si nam nie 2nio. $"bo we?my >/AN... Jak wy nazywacie takie czarne, adne ku"ki, z kt ryc3 robi si biuteri1 / 57zarne bryzgi5 / powiedzia 'unnun. / < to, to, 5czarne bryzgi5... 8obra nazwa... Jakie s+ ic3 wa2ciwo2ci, to wiesz. Je2"i przez tak+ ku"k przepu2ci promie4 2wiata, to 2wiato wy!dzie z nie! z op ?nieniem, przy czym to op ?nienie za"ey od wagi ku"ki, od !e! rozmiar w, od !eszcze niekt ryc3 parametr w, i dugo2 ,a"i wyc3odz+cego 2wiata !est zawsze mnie!sza od dugo2ci ,a"i wc3odz+cego... 7o to !est1 8"aczego1 (stnie!e sza"e4cza teoria, wedug kt re! te two!e 5czarne bryzgi5 to gigantyczne obszary przestrzeni, kt ra posiada zupenie inne wa2ciwo2ci ni nasza i kt ra pod dziaaniem nasze! przestrzeni przy!a tak+ wa2nie zwinit+ ,orm... Wa"entin wy!+ papierosa " zapa"i. / >r tko m wi+c, obiekty te! grupy d"a obecne! praktyki "udzkie! s+ idea"nie bezuyteczne, c3ocia z czysto naukowego punktu widzenia ma!+ ,undamenta"ne znaczenie. To po prostu tak, !akby nam z nieba spady odpowiedzi na pytania, kt ryc3 !eszcze nie umiemy zada. Wspomniany wye! sir (zaak, by moe, nie byby w stanie po!+ zasady dziaania "asera, a"e w kadym razie zrozumiaby, e skonstruowanie czego2 takiego !est mo"iwe i to niezawodnie wywaroby ogromny wpyw na !ego naukowy 2wiatopog"+d. 'ie bd si wdawa w szczeg y, a"e istnienie takic3 obiekt w !ak puapki magnetyczne >/AN, 5biay pier2cie45 / za !ednym zamac3em skosio cae po"e kwitn+cyc3 !eszcze do niedawna teorii i powoao do ycia cakowicie nowe 3ipotezy. $ przecie istnie!e !eszcze trzecia grupa... / Tak / powiedzia 'unnun. / 57zarci pudding5 i (nne 2"iczno2ci... / 'ie, nie. To wszystko na"ey za"iczy a"bo do pierwsze!, a"bo do drugie! grupy. )am na my2"i obiekty, o kt ryc3 nic nie wiemy, a"bo wiemy ty"ko ze syszenia, i kt re nigdy nie tra,iy w nasze rce. To, co nam sprz+tn"i sprzed nosa sta"kerzy / sprzeda"i nie wiadomo komu, czy te ukry"i... ( to, o czym mi"cz+. %egendy, p "egendy, 5maszyna ycze45, 58ick w czyki!5 5wesoe upiory5... / 73wi"eczk, c3wi"eczk / powiedzia 'unnun. / $ to co znowu takiego1 5)aszyna ycze45 / rozumiem... Wa"entin za2mia si.

/ Widzisz, my r wnie mamy sw ! roboczy argon. 58ick w czyki!5 / to ten wa2nie 3ipotetyczny nied?wiadek, kt ry rozrabia w ruinac3 ,abryki. $ 5wesoe upiory5 / to pewna gro?na turbu"enc!a, kt ra po!awia si w niekt ryc3 re!onac3 6,ery. / *ierwszy raz sysz / ozna!mi 'unnun. / Rozumiesz, Ric3ard / powiedzia Wa"entin / grzebiemy w 6tre,ie !u dwadzie2cia "at, a"e ci+g"e nie znamy ani tysiczne! cz2ci tego, co tam si zna!du!e. $ !ee"i !u m wi o wpywie 6,ery na czowieka... < wa2nie, musimy !eszcze zak"asy,ikowa ko"e!n+ czwart+ grup. Ju nie obiekt w, ty"ko oddziaywa4. Ta grupa zbadana !est skanda"icznie niedba"e, c3ocia moim zdaniem dysponu!emy wystarcza!+c+ i"o2ci+ ,akt w. ( wiesz, Ric3ard, czasem robi mi si zimno, kiedy my2" o tyc3 ,aktac3. / Jywe trupy... / mrukn+ 'unnun. / 7o1 $... 'ie, to zagadkowe, a"e nic wice!. Jak by ci wy!a2ni... To mona sobie wyobrazi. $"e !ee"i wok czowieka zaczyna!+ znienacka zac3odzi meta,izyczne i metabio"ogiczne z!awiska... / )asz na my2"i emigrant w... / <wszem. 6tatystyka matematyczna to, zapewniam ci, niezmiernie 2cisa nauka c3ocia ma do czynienia z przypadkowymi wie"ko2ciami. $ opr cz tego to bardzo wymowna dyscyp"ina naukowa, bardzo i"ustracy!na... Wa"entin na!widocznie! z "ekka sobie podc3mie"i. 0acz+ m wi go2nie!, po"iczki mu por owia"y, a brwi nad ciemnymi szk"arni powdroway wysoko do g ry, marszcz+c czoo w 3armoni!k. / Roza"ia: / wrzasn+ nag"e. / Jeszcze !eden koniak: *odw !ny: / %ubi niepi!+cyc3 / z szacunkiem powiedzia 'unnun. / ;ez dygres!i: / surowo osadzi go Wa"entin. / 6uc3a! co do ciebie m wi+. To bardzo dziwne. / *odni s kie"iszek, !ednym ykiem wypi poow i ci+gn+ da"e!. / )y nie wiemy, co si stao z biednymi mieszka4cami #armont w samym momencie %+dowania. $"e oto !eden z nic3 postanowi wyemigrowa. Jaki2 tam zwycza!ny obywate". Fryz!er. 6yn ,ryz!era i wnuk ,ryz!era. *rzenosi si, powiedzmy, do 8etroit. <twiera zakad ,ryz!erski i zaczyna si diabe"ski obd. *onad dziewidziesi+t procent !ego k"iet w nie przeywa nawet rokuC gin+ w katastro,ac3 samoc3odowyc3, wypada!+ z okien, wyrzyna!+ ic3 gangsterzy i c3u"igani, ton+ w pytkic3 stawac3 i tak da"e!, i tak da"e!. Wzrasta "iczba k"sk ywioowyc3 w 8etroit i !ego oko"icac3, nie wiadomo sk+d nadci+ga!+ tr+by powietrzne i ta!,un, kt ryc3 w tyc3 mie!scac3 nie widywano od tysi+c siedemset zapomnianego roku. ( wie"e innyc3 przy!emno2ci tego rodza!u, i takie katak"izmy zdarza!+ si w kadym mie2cie, na kadym terenie, wszdzie tam, gdzie osied"a!+ si emigranci z re!onu %+dowania, a "iczba tyc3 katak"izm w !est wprost proporc!ona"na do "iczby emigrant w zamieszkayc3 w danym re!onie, i zwr uwag, podobne oddziaywanie ma!+ ty"ko ci emigranci, kt rzy przey"i samo %+dowanie. Grodzeni po %+dowaniu, na statystyk nieszcz2"iwyc3 wypadk w nie ma!+ wpywu. )ieszkasz tu !u dziesi "at, a"e przy!ec3ae2 po %+dowaniu i bez obawy mona ci przenie2 c3oby do Watykanu. Jak wy!a2ni podobne z!awisko1 7zego si wyrzec / statystyki1 7zy moe zdrowego rozs+dku1 / Wa"entin zapa kie"iszek i osuszy go !ednym 3austem. Ric3ard 'unnun podrapa si za uc3em. / #m, tak / powiedzia. / W og "e to sporo syszaem o tyc3 rzeczac3, a"e !e2"i mam by szczery, zawsze przypuszczaem, e w tym wszystkim, de"ikatnie m wi+c !est sporo przesady... Rzeczywi2cie z punktu widzenia nasze! potne! pozytywistyczne! nauki... / $"bo, powiedzmy, mutagenny wpyw 6tre,y / przerwa mu Wa"entin. 0d!+ oku"ary i wpatrzy si w 'unnuna czarnymi 2"epawymi oczami. / G wszystkic3 "udzi, kt rzy dostatecznie dugo kontaktu!+ si ze 6tre,+, u"ega zmianie zar wno genotyp !ak i ,enotyp. 7zy ty wiesz, !akie dzieci rodz+ si w rodzinac3 sta"ker w, czy wiesz, co si dzie!e z samymi sta"kerami1 8"aczego1 =dzie czynnik mutagenny1 W 6tre,ie nie ma adne! radiac!i. 73emiczna struktura powietrza i g"eby w

6tre,ie, c3ocia posiada pewn+ specy,ik, nie przedstawia od te! strony adnego niebezpiecze4stwa. 7o mam robi w tyc3 warunkac3 / uwierzy w czary1 W uroki1... / <gromnie ci wsp czu! z powodu twoic3 rozterek / odpar 'unnun. / $"e !e2"i mam by szczery, to mnie osobi2cie znacznie bardzie! dziaa na nerwy zmartwyc3wstay nieboszczyk ni dane statystyczne. Tym bardzie! e danyc3 statystycznyc3 nie widziaem, a z nieboszczykami nie!ednokrotnie miaem przy!emno2... Wa"entin "ekkomy2"nie mac3n+ rk+. / $ tam, te two!e trupy... / powiedzia. / 6uc3a!, Ric3ard, czy tobie naprawd nie wstyd1 nieza"enie od wszystkiego masz przecie wysze wyksztacenie... *o pierwsze to nie s+ adne trupy... To przecie ,antomy... rekonstrukc!a wedug szkie"etu... kuky... $ poza tym zapewniam ci / z punktu widzenia podstawowyc3 zasad, te two!e ,antomy to nie mnie! i nie bardzie! zdumiewa!+ce z!awisko ni wieczne akumu"atory. *o prostu 5owaki5 narusza!+ pierwsz+ zasad termodynamiki, a ,antomy / drug+, i na tym po"ega caa r nica. )y wszyscy w pewnym sensie nieda"eko odesz"i2my od czowieka !askiniowego / nie moemy sobie wyobrazi nic okropnie!szego od upiora czy wi"koaka. $ tymczasem naruszenie zwi+zku przyczynowo/ skutkowego to co2 znacznie strasznie!szego ni cae stada upior w a"bo tyc3 tam monstr w Rubinsteina... czy Wa""ensteina1 / Frankensteina. / Tak, oczywi2cie, Frankensteina. )adame 63e""e. Jona poety. $"bo c rka. / 'ag"e roze2mia si. / Te two!e ,antomy ma!+ !edn+ ciekaw+ wa2ciwo2 / autonomiczn+ zdo"no2 do ycia. )ona na przykad odci+ im dowo"n+ cz2 ciaa i ona bdzie ya. <ddzie"nie. ;ez adnyc3 roztwor w ,iz!o"ogicznyc3... <statnio dostarczy"i nam do instytutu !ednego takiego nieboszczyka, no wic zacz"i go preparowa to mi "aborant ;oyda opowiada. <ddzie"i"i praw+ rk d"a !akic32 tam da"szyc3 bada4, przyc3odz+ nastpnego ranka, a ona ,ig pokazu!e... / Wa"entin roze2mia si. / 'o1 ( tak trwa do dzisia!: To rozewrze pa"ce, to znowu zaci2nie. Jak s+dzisz, co ona c3ce przez to powiedzie1 / Wedug mnie symbo" !est do2 prze!rzysty / powiedzia 'unnun patrz+c na zegarek. / 7zy nie czas !u na nas, Wa"entin1 )am !eszcze !edn+ wan+ spraw do zaatwienia. / 'o to c3od?my / powiedzia Wa"entin daremnie pr bu!+c utra,i twarz+ w oprawk oku"ar w. / G,,,, upie2 mnie ,ata"nie... / u!+ oku"ary w obie donie i starannie u"okowa !e na wa2ciwym mie!scu. / Jeste2 samoc3odem1 / Tak, odwioz ci. <ba! zapaci"i i posz"i do wy!2cia. Wa"entin co c3wi"a z rozmac3em przykada pa"ec do skroni wita!+c zna!omyc3 "aborant w, kt rzy z ciekawo2ci+ gapi"i si na znakomito2 2wiatowe! ,izyki. *rzy samyc3 drzwiac3, egna!+c rozpywa!+cego si w u2miec3u portiera, Wa"entin str+ci sobie oku"ary z nosa i wszyscy trze! rzuci"i si im na ratunek. / G,,,, Ric3ard / dogadywa Wa"entin paku!+c si do peugeota. / 'ie"udzko mnie spie2. Tak nie mona, u diaba... To nie wypada. Jutro prowadz do2wiadczenie... ( zacza opowiada z zapaem o !utrze!szym do2wiadczeniu. 'unnun odwi z go do miasteczka d"a naukowc w. $ oni te si bo!+, my2"a, wsiada!+c z powrotem do wozu. ;o!+ si, !a!ogowi... Tak zreszt+ by powinno. <ni powinni ba si nawet bardzie! ni my, wszyscy norma"ni obywate"e razem wzici. *rzecie my zwycza!nie nic nie rozumiemy, a oni przyna!mnie! wiedz+, do !akiego stopnia nic nie rozumie!+. *atrz+ w t przepa2 bez dna i wiedz+, e s+ skazani / musz+ kiedy2 ze!2 do te! przepa2ci. 6erce zamiera. $"e ze!2 na d trzeba, a !ak to zrobi i co tam !est na dnie, i co na!wanie!sze czy da si potem powr ci1... $ my, grzeszni, patrzymy !e2"i mona to tak okre2"i, w przeciwn+ stron. 6uc3a!, 8ick, a moe tak wa2nie by powinno1 niec3 wszystko si toczy swo!+ ko"e!+, a my !u !ako2 damy sobie rad. <n ma rac!C na!wikszym tytuem do c3way "udzko2ci !est to, e przetrwaa i ma zamiar nada" przetrwa... $ !ednak niec3 was diab"i wezm+, powiedzia przybyszom. 'ie mog"i2cie urz+dzi sobie pikniku w innym mie!scu1 *owiedzmy na

>siycu. $"bo na )arsie. Jeste2cie tak samo obo!tni na wszystko. Jak inni, c3ocia nauczy"i2cie si zwi!a przestrze4. *iknik. *ikniku im si zac3ciao... Jakby tu na!zrcznie! zaatwi spraw moic3 piknik w1 / rozwaa, powo"i prowadz+c samoc3 d po !asno o2wiet"onyc3, mokryc3 u"icac3. Jak to mo"iwie sprytnie przeprowadzi1 'a zasadzie na!mnie!szego wysiku, !ak w mec3anice. 'a c3o"er mi m !, taki czy inny, a"e !ednak dyp"om, !ee"i nie potra,i wymy2"i sposobu na zaatwienie tego beznogiego a!daka... 0atrzyma w z przed domem, w kt rym mieszka Red 63oe3art, i c3wi" !eszcze posiedzia za kierownic+, zastanawia!+c si, !ak na!"epie! poprowadzi rozmow. *otem zabra 5owakaL, wysiad z samoc3odu i dopiero teraz zwr ci uwag, e dom wyg"+da na nie zamieszkany. *rawie wszystkie okna byy ciemne, na pustym skwerze nie pa"iy si "atarnie. To mu przypomniao, co zobaczy za c3wi", i przeszed go dreszcz. 'awet wpado mu do gowy, e by moe "epie! bdzie wywoa Reda przez te"e,on i porozmawia z nim w samoc3odzie, czy w !akie!2 cic3e! kna!pce, a"e odpdzi od siebie t my2". 0 wie"u powod w. $ midzy innymi d"atego, powiedzia sobie, e nie bdziemy si upodabnia do tyc3 wszystkic3 aosnyc3 sukinsyn w, kt rzy uciek"i st+d !ak kara"uc3y po"an wrz+tkiem. Wszed na k"atk i powo"i wspi+ si na g r po dawno nie zamiatanyc3 sc3odac3. 8ookoa panowaa bez"udna cisza, drzwi wyc3odz+ce na podesty byy przewanie uc3y"one "ub nawet otwarte na o2cie / z ciemnyc3 korytarzy ci+gno stc3ym zapac3em wi"goci i kurzu. 0atrzyma si przed drzwiami Reda, przygadzi wosy za uszami, gboko odetc3n+ i nacisn+ guziczek dzwonka. Jaki2 czas za drzwiami panowaa cisza, potem skrzypny deski podogi, szczkn+ zamek i drzwi uc3y"iy si cic3utko. Jadnyc3 krok w do ko4ca nie sysza. W progu staa )ariszka, c rka Reda 63oe3arta. 0 przedpoko!u na ciemne sc3ody padao !asne 2wiato i w pierwsze! c3wi"i 'unnun dostrzeg ty"ko ciemn+ sy"wetk dziewczynki i pomy2"a, e bardzo si wyci+gna w ci+gu ostatnic3 ki"ku miesicy, a"e potem, kiedy co,na si w g+b mieszkania, zobaczy !e! twarz. W mgnieniu oka poczu suc3o2 w gard"e. / Wita!, )aria / powiedzia stara!+c si, eby !ego g"os brzmia !ak na!serdecznie!. / 7o u ciebie syc3a, )ariszka1 'ie odpowiedziaa. W mi"czeniu i abso"utnie bezsze"estnie co,aa si do drzwi poko!u patrz+c spode ba na 'unnuna. *rawdopodobnie nie poznaa go. 0reszt+ i on, m wi+c szczerze, te !e! nie pozna. 6tre,a, pomy2"a. *askudztwo... / >to tam1 / zapytaa =uta i wy!rzaa z kuc3ni. / < ;oe, 8ick: =dzie2 ty si podziewa1 7zy wiesz, e Red wr ci1 *o2pieszya do niego wyciera!+c rce w rcznik przewieszony przez rami / zawsze tak samo 2"iczna, si"na i pena energii, ty"ko !akby !+ co2 gryzo od wewn+trz, zmizerniaa na twarzy i oczy miaa !akie2 takie... rozgor+czkowane c3yba1 8ick ucaowa !+ w po"iczek, odda !e! paszcz i kape"usz i powiedziaC / 6yszaem, syszaem... 7i+g"e nie mogem zna"e? wo"ne! c3wi"i, eby do was wpa2. Red w domu1 / W domu / powiedziaa <uta. / 6iedzi tam u niego taki !eden... niedugo !u sobie p !dzie, od dawna siedzi. 'o we!d?e nareszcie... 'unnun przeszed ki"ka krok w korytarzem i zatrzyma si przed drzwiami !ada"ni. 6tary siedzia przy sto"e. 6am. Fantom, nieruc3omy i odrobin przekrzywiony na bok. R owe 2wiato abauru padao na !ego szerok+ ciemn+ twarz !akby wyrze?bion+ w starym drzewie, na zapadnite, bezzbne usta, na oczy martwe i bez poysku. 'unnun natyc3miast poczu ten zapac3. Wiedzia, e to ty"ko gra wyobra?ni, zapac3 by ty"ko przez pierwsze dni, a potem doszcztnie znika, a"e Ric3ard 'unnun czu go !akby pamici+ / duszny, ciki zapac3 rozkopane! ziemi. / $"bo "epie! c3od?my do kuc3ni / po2piesznie zaproponowa"a =uta. / Robi wa2nie ko"ac!, to przy okaz!i sobie pogadamy. / <czywi2cie / powiedzia 'unnun oc3oczo. / Tak dawno ci nie widziaem i !eszcze nie zapomniaa2, co zwykem pi!a przed ko"ac!+1

*rzesz"i do kuc3ni. =uta od razu otworzya "od wk, a 'unnun usiad przy sto"e i roze!rza si. Jak zawsze byo tu bardzo czysto, wszystko "2nio, nad garnuszkami kbia si para. >uc3enka bya nowa, p automat, to znaczy, e w domu nie brakowao pienidzy. / 'o !ak tam Red1 / zapyta 'unnun. / Tak !ak zawsze / odpara =uta. / W wizieniu sc3ud, a"e !u si od!ad. / Rudy1 / Jeszcze !ak: / 0y1 / Jasne: <n !u taki bdzie do 2mierci. *ostawia przed nim szk"aneczk 5>rwawe! )ary5 / przezroczysta warstwa rosy!skie! w dki zawisa nad kr+kiem soku pomidorowego. / 'ie za duo1 / zapytaa. / W sam raz. / 'unnun w"a w siebie 5>rwaw+ )ary5. *omy2"a, e po raz pierwszy tego dnia wypi co2 przyzwoitego. / Tego mi brakowao / powiedzia. / $ u ciebie wszystko w porz+dku1 / zapytaa =uta. / Tak dugo nie przyc3odzie2, d"aczego1 / *rzek"te interesy / odpar 'unnun. / 7o na!mnie! raz w tygodniu zamierzaem wpa2 a"bo c3ocia zadzwoni, a"e na!pierw musiaem !ec3a do ReIopo"is, potem wybuc3 !eden taki skanda", potem kto2 mi m wiC 5Red wr ci5 / dobra, my2", nie bd im przeszkadza... Jednym sowem nie mogem !ako2 wyrwa si z tego koowrotu. 7zasem zada! sobie pytanie, po !ak+ c3o"er tak 3aru!emy1 8"a ,orsy1 $"e po !akiego diaba nam te pieni+dze, !ee"i nie robimy nic innego ty"ko 3aru!emy, eby !e zarobi1 =uta szczekna pokrywkami, wzia z p ki paczk papieros w i usiada na wprost 'unnuna. <czy miaa spuszczone. 'unnun spiesznie wyci+gn+ zapa"niczk, poda !e! ogie4 i znowu, po raz drugi w yciu, zobaczy, e !e! dr+ pa"ce, tak !ak wtedy, kiedy Reda wa2nie skazano i 'unnun przyszed, eby da !e! pieni+dze / w pierwszym okresie dosownie umieraa z g"odu, adne 2cierwo w kamienicy nie c3ciao !e! poyczy grosza. *otem w domu po!awiy si pieni+dze i to, na"ey przypusza bardzo znaczne, 'unnun nawet domy2"a si sk+d, a"e w da"szym ci+gu przyc3odzi, przynosi )ariszce sodycze i zabawki, po cayc3 wieczorac3 pi z =uta kaw i razem p"anowa"i szcz2"iw+ i spoko!n+ przyszo2 Reda, a nastpnie, nasuc3awszy si opowiada4 =uty, 'unnun szed do s+siad w i pr bowa ic3 uspokoi, usiowa im tumaczy, namawia, wreszcie grozi trac+c cierp"iwo2C 5*rzecie Rudy w ko4cu wr ci i wtedy ko2ci wam poamie5 / nic nie pomagao. / $ co z two!+ dziewczyn+1 / zapytaa =uta. / 0 kt r+1 / 'o z t+, z kt r+ wtedy przyszede2... taka !asnowosa... / To ma by mo!a dziewczyna1 To mo!a stenogra,istk+. Wysza za m+ i zwo"nia si z pracy. / *owiniene2 si oeni, 8ick / powiedziaa =uta. / 73cesz, zna!d ci narzeczon+. 'unnun c3cia odpowiedzie !ak zwyk"eC 'iec3 no ty"ko )ariszka podro2nie... a"e na szcz2cie ugryz si w !zyk. ;ardzo ?"e to by teraz zabrzmiao. / *otrzebna mi !est stenogra,istka. a nie ona / powiedzia mruk"iwie. / na!"epie! rzu swo!ego rudego diab"a i zosta4 mo!+ stenogra,istka. *rzecie 2wietnie stenogra,owaa2. 6tary #arris do dzisia! nie moe o tobie zapomnie. / Ja my2" / powiedziaa =uta. / <bie rce sobie o niego posiniaczyam. / 8o tego stopnia1 / 'unnun uda ogromne zdziwienie. / W starym piecu diabe pa"i: / < ;oe: / powiedziaa =uta. / *rzecie on mi prze!2 nie dawa: Ja ty"ko !ednego si baam, eby si Red przypadkiem nie dowiedzia. ;ezsze"estnie wesza )ariszka. *o!awia si w drzwiac3, spo!rzaa na garnki, na Ric3arda, potem podesza do matki i przytu"ia si do nie!, odwraca!+c twarz. / 'o !ak tam, )ariszka1 / ra?no powiedzia 'unnun. / 73cesz czeko"adk1

Wsadzi dwa pa"ce do kiszonki kamize"ki i wy!+ czeko"adowy samoc3odzik w ce"o,anie i c3cia go da dziewczynce. )ariszka nie drgna. =uta zabraa mu czeko"adk i pooya na sto"e. Je! wargi nag"e zbie"ay. / Wiesz, =uta / nada" ra?no ci+gn+ 'unnun. / )am zamiar si przeprowadzi. 0brzydo mi mieszkanie w 3ote"u. *o pierwsze da"eko od instytutu... / <na !u prawie nic nie rozumie / cic3o powiedziaa =uta i 'unnun urwa w p zdania, wzi+ w obie donie szk"aneczk i bezmy2"nie zacza !+ obraca w pa"cac3. / 'ie pytasz !ak widz, co u nas syc3a / m wia da"e! =uta / i masz rac!. $"e przecie !este2 naszym starym przy!acie"em, 8ick, i przed tob+ nie mamy co ukrywa. 0reszt+, czy to mona ukry. / ;y"i2cie z ni+ u "ekarza1 / zapyta: 'unnun nie podnosz+c oczu. / Tak. <ni nic tu nie mog+ poradzi. $ !eden powiedzia / zami"ka. 'unnun r wnie mi"cza. 'ie byo tu o czym m wi ani nawet i my2"e, a"e nag"e porazia go straszna my2" / to !est (nwaz!a. 'ie piknik na skra!u drogi, nie pr ba nawi+zania kontaktu / ty"ko (nwaz!a. <ni nie mog+ nas zmieni, a"e przenika!+ w ciaa naszyc3 dzieci i zmienia!+ !e na sw ! obraz i podobie4stwo. *rzeszed go dreszcz, a"e od razu przypomnia sobie, e !u gdzie2 czyta o czym2 podobnym, !aki2 pocket/book w ko"orowe! p"astykowe! okadce i od tego wspomnienia zrobio mu si "e! na sercu. Wymy2"i mona wszystko, czego dusza zapragnie. $ to, co zostao wymy2"one, nigdy naprawd si nie zdarza. / $ !eden powiedzia, e ona !u nie !est czowiekiem / przerwaa mi"czenie =uta. / 0awracanie gowy / guc3o powiedzia 'unnun. / 0wr si do prawdziwego spec!a"isty. (d? do Jamesa 7atter,ie"da. 73cesz, porozmawiam z nim. 0aatwi, eby ci przy!+... / )y2"isz o Rze?niku1 / za2miaa si nerwowo. / 'ie trzeba, 8ick, dziku! ci. To wa2nie on tak powiedzia. Taki !u widocznie przypad nam "os. >iedy 'unnun odway si podnie2 oczy, )ariszki !u nie byo. a =uta siedziaa bez ruc3u, usta miaa rozc3y"one, oczy puste i na papierosie, kt ry trzymaa w pa"cac3, wyr s dugi supek szarego popiou. Wtedy 'unnun popc3n+ ku nie! szk"ank i powiedziaC / 0r b mi !eszcze !edn+ porc!, dziewczyno... i sobie r wnie. $ potem wypi!emy. *opi spad, =uta poszukaa oczami, gdzie wyrzuci niedopaek i wrzucia go do z"ewozmywaka. / 0a co1 / zapytaa. / Tego wa2nie nie rozumiem: 7o my2my takiego zrobi"i1 *omimo wszystko nie !este2my na!gorszymi "ud?mi w tym mie2cie... 'unnun pomy2"a, e =uta teraz si rozpacze, a"e ona nie zapakaa / otworzya "od wk, wy!a w dk i sok, i zd!a z p ki drug+ szk"ank. / $ !ednak nie tra nadziei / powiedzia 'unnun. / 'a 2wiecie nie ma niczego takiego, czego nie mona naprawi i moesz mi wierzy, !a mam bardzo due mo"iwo2ci. ( zrobi wszystko, co bdzie w mo!e! mocy... Teraz sam wierzy w to, co m wi, i !u w gowie robi przeg"+d nazwisk, zna!omo2ci, miast, i !u mu si wydawao, e gdzie2 co2 sysza o podobnyc3 wypadkac3 i e c3yba wszystko dobrze si sko4czyo, ty"ko trzeba sobie przypomnie, gdzie to byo i kto "eczy, a"e akurat wtedy przypomnia sobie, po co wa2ciwie tu przyszed, przypomnia sobie #err %emc3ena, a take po co zaprzy!a?ni si z =ut+ i wtedy odec3ciao mu si my2"e o czymko"wiek, odegna od siebie wsze"kie sensowne my2"i, usiad wygodnie!, roz"u?ni mi2nie i !u ty"ko czeka, kiedy mu dadz+ co2 do wypicia. W te! wa2nie c3wi"i usysza z korytarza szura!+ce kroki, stukot ku" i odraa!+cy, szczeg "nie w tym momencie, gos 2cierwnika ;arbridgea powiedzia nosowoC / &!, Rudy: $ two!a =uta widocznie ma go2cia / kape"usz wisi... Ja bym na twoim mie!scu tego tak nie zostawi...

( gos RedaC / Gwaa! na protezy, Hcierwnik. ( zatrza2ni! dzi b. Tu s+ drzwi, eby2 czasem nie zb+dzi, !a mam zamiar z!e2 !eszcze dzi2 ko"ac!. ( ;arbridgeC / T,u, !u nawet zaartowa nie wo"no: ( RedC / 8osy si !u naartowae2. Wystarczy. 6pywa!, spywa!, na co czekasz: 6zczkn+ zamek i gosy stay si cic3sze, widocznie oba! wysz"i na sc3ody. ;arbridge co2 powiedzia p gosem i Red mu odpowiedziaC 58osy tego, nie mam z tob+ o czym gada:5 0nowu mamrotanie ;arbridgea i ostry gos RedaC 5*owiedziaem dosy:5 Trzasny drzwi, zastukay szybkie kroki w przedpoko!u i w progu kuc3ni ukaza si Red 63oe3art. 'unnun wsta na !ego powitanie i oba! mocno u2cisn"i sobie donie. / Wiedziaem, e to ty / powiedzia Red obrzuca!+c 'unnuna spo!rzeniem bystryc3, zie"onkawyc3 oczu. / Gu, a"e2 si spas, grubasie: nie?"e ci tucz+ w naszyc3 barac3: <3o: Widz, e wesoo spdzacie czas: =uta, zr b i d"a mnie porc!, musz was dogania... / *rawd m wi+c !eszcze2my dobrze nie zacz"i / powiedzia 'unnun. / Wa2ciwie dopiero zabiera"i2my si do roboty. *rzed tob+ trudno uciec: Red za2mia si ostro i uderzy 'unnuna pi2ci+ w rami. / 0araz si okae, kto kogo dogoni i kto kogo przegoni. Ja, bracie, dwa "ata siedziaem o suc3ym pysku. Jeby ciebie dogoni, musiabym c3yba wypi cystern... 73od?my, c3od?my, nie bdziemy siedzie w kuc3ni: =uta, co z t+ ko"ac!+... 8a nurka do "od wki i wyprostowa si, trzyma!+c w kade! rce po dwie bute"ki z r nymi na"epkami. / 0abawimy si: / ozna!mi. / Wyda!emy przy!cie na cze2 na!"epszego przy!acie"a, Ric3arda 'unnuna, kt ry nie opuszcza swoic3 w biedzie: 73ocia nie przynosi mu to adnego poytku. &c3, szkoda, e nie ma 6zuwaksa... / $ to zadzwo4 do niego / zaproponowa 'unnun. Red pokrci ognisto rud+ gow+. / Tam, gdzie on teraz !est, !eszcze nie zaoy"i te"e,onu. 'o, c3od?my, c3od?my... *ierwszy wszed do poko!u i r+bn+ bute"kami o st . / 0abawimy si, tato / powiedzia do nieruc3omego starca. / To !est Ric3ard 'unnun, nasz przy!acie" 8ick, a to m ! tata, 63oe3art / senior... Ric3ard 'unnun skurczy si wewntrznie w may twardy kbek, rozci+gn+ wargi od uc3a do uc3a, pomac3a w powietrzu doni+ i powiedzia do nieboszczykaC / ;ardzo mi mio, mister 63oe3art. 7o u pana syc3a1 )y si !u znamy. Red / powiedzia do 63oe3arta Juniora, kt ry penetrowa barek. / Ju raz widzie"i2my si, co prawda prze"otnie... / 6iada! / powiedzia do niego Red wskazu!+c na krzeso na wprost starca. / Jee"i c3cesz z nim rozmawia, m w go2nie!. <n ni c3o"ery nie syszy. Rozstawi kie"iszki, szybko otworzy bute"ki i powiedzia do 'unnunaC / Roz"ewa!. <!cu nieduo, na samo dno... 'unnun na"ewa bez po2piec3u. 6tary siedzia w poprzednie! pozie i patrzy w 2cian, nie zareagowa kiedy 'unnun podsun+ mu kie"iszek. $ 'unnun !u si oswoi z now+ sytuac!+. To bya gra, gra straszna i aosna. Rozpocz+ !+ Red, a on, 'unnun, wa2nie do nie! przyst+pi tak !ak robi przez cae ycie, rozgrywa!+c cudze partie i straszne, i aosne, i 3aniebne, i dziwaczne, i znacznie gro?nie!sze ni ta. Red podni s sw ! kie"iszek i powiedziaC 5'o to w drog15 / i 'unnun !ak na!natura"nie! spo!rza na starego, a Red niecierp"iwie stuka!+c swoim kie"iszkiem o kie"iszek 8icka powiedziaC 5W drog, w drog... nie martw si o niego, tato nie da sobie krzywdy zrobi...5 / i wtedy 'unnun r wnie natura"nie kiwn+ gow+ i oba! wypi"i. Red, byska!+c oczami, zacz+ m wi tym samym podnieconym i nieco sztucznym gosem C / >oniec, bracie: Wice! mnie wizienie nie zobaczy. =dyby2 ty wiedzia !ak dobrze !est w domu: Forsa !est, !a !u sobie ,a!ny cottage upatrzyem, z ogrodem, nie gorszy ni Hcierwnika... Wiesz, e c3ciaem wyemigrowa, !eszcze w wizieniu postanowiem. *o !ak+ c3o"er mam

siedzie do usrane! 2mierci w tym zapowietrzonym mie2cie1 niec3 to wszystko, my2", !asny piorun strze"i. Wracam mo!e uszanowanie, zabroni"i emigrowa: 7o to / przez te dwa "ata okazao si, e !este2my zadumieni1 Red m wi i m wi, a 'unnun kiwa gow+, popi!a w3isky, wtr+ca na znak poparcia wsp czu!+ce przek"e4stwa, zadawa retoryczne pytania, a potem zacz+ wypytywa o cottage / co to za cottage, gdzie, za i"e1 'awet zacz+ si spiera z Redem, twierdzi, e cottage !est drogi, w niedogodnym mie!scu, wy!+ notes i przewraca!+c kartki podawa adresy opuszczonyc3 domk w, kt re wa2cicie"e oddadz+ za bezcen, a remont bdzie kosztowa grosze, szczeg "nie !e2"i zoy pro2b o zezwo"enie na emigrac!, otrzyma odmow i za+da rekompensaty. / Ty, !ak widz, przerzucie2 si na 3ande" nieruc3omo2ciami / powiedzia Red. / $ !a wszystkim po troc3u 3and"u! / odpar 'unnun i zrobi perskie oko. / Wiem, wiem, nasuc3aem si o twoic3 a,erac3 z burde"ami: 'unnun zrobi wie"kie oczy, pooy pa"ec na ustac3 i spo!rza w stron kuc3ni. / 7o tam, wszyscy o tym wiedz+ / powiedzia Red. / *ieni+dze nie 2mierdz+, teraz !u wiem o tym z ca+ pewno2ci+... $"e e2 ty wzi+ =nata na zarz+dza!+cego / my2"aem, e pkn ze 2miec3u, kiedy si o tym dowiedziaem. Wpu2cie2 "isa do kurnika... *rzecie on !est stuknity, !a go znam od maego: W tym momencie stary powo"i, mec3anicznym ruc3em, niby ogromna kuka uni s rk z ko"ana i z drewnianym stukotem upu2ci !+ na st , obok swego kie"iszka. Rka bya ciemna, z niebieskim poyskiem, skurczone pa"ce upodobnia"y !+ do kurze! apy. Red zami"k i spo!rza na o!ca. W !ego twarzy co2 drgno i 'unnun ze zdumieniem zauway na te! piegowate!, drapiene! ,iz!onomii na!prawdziwsz+, mio2. / 'iec3 tata pi!e na zdrowie / serdecznie powiedzia Red. / Ta odrobina tacie nie zaszkodzi... / 'ic si nie b ! / powiedzia p gosem do 'unnuna mruga!+c porozumiewawczo. / <n sobie z kie"iszkiem poradzi, b+d? spoko!ny... *atrz+c na niego 'unnun przypomnia sobie, co si dziao, kiedy "aboranci ;oyda przysz"i tuta! po tego nieboszczyka. %aborant w byo dw c3, si"ni c3opcy bez przes+d w, wysportowani itp., towarzyszy im "ekarz ze szpita"a mie!skiego, a z nim dwa! sanitariusze, potni ,aceci, przyuczeni do d?wigania noszy i uspoka!ania sza"e4c w. * ?nie! !eden z "aborant w opowiada, e 5ten rudzie"ec5 z pocz+tku !akby nie rozumia, o co c3odzi, wpu2ci ic3 do mieszkania, pozwo"i obe!rze o!ca i zapewne starego spoko!nie by zabrano, poniewa Red prawdopodobnie uzna, e tatusia c3c+ wzi+ do szpita"a na badania. $"e te bawany sanitariusze, kt rzy w czasie wstpnyc3 rokowa4 stercze"i w przedpoko!u i gapi"i si na =ut, my!+c+ okna, kiedy ic3 wezwano, zabra"i si do starego !ak do zap"uskwione! kanapy, na!pierw go w"ek"i po ziemi, a potem w og "e upu2ci"i na podog. Red si w2ciek i tu dorwa si do gosu kretyn "ekarz i zacz+ szczeg owo ob!a2nia dok+d, po co i w !akim ce"u. Red suc3a go minut, a"bo i dwie, a potem nag"e bez adnego uprzedzenia eksp"odowa !ak bomba wodorowa. %aborant, kt ry to opowiada, sam nie pamita, w !aki spos b zna"az si na u"icy. Rudy diabe zrzuci ze sc3od w wszystkic3 piciu, przy czym adnemu nie pozwo"i ode!2 dobrowo"nie na wasnyc3 nogac3. Wszyscy, wedug s w "aboranta, wy"atywa"i z bramy !ak ku"e z armaty. 8wa! zosta"i nieprzytomni na c3odniku, a pozostayc3 trzec3 Red 2ciga przez cztery przecznice, po czym wr ci do samoc3odu, kt rym przy!ec3a"i, i wybi w nim wszystkie szyby / szo,era w wozie !u nie byo, uciek pieszo w przeciwnym kierunku. / Tu, w !ednym barze, da"i mi przepis na nowy kokta!" / m wi Red roz"ewa!+c w3isky. / 'azywa si 5czarci pudding5, zrobi ci potem, kiedy z!emy. To, bracie, taka bomba, e na pusty o+dek pi !e! nie mona / czowiek ryzyku!e ycie, po !edne! porc!i nie moesz ruszy ani rk+, ani nog+... Jak tam sobie c3cesz, 8ick, a"e !a c" dzisia! ugoszcz wedug pierwsze! kategorii, sowo da!. *rzypomnimy sobie dawne dobre czasy, !ak to kiedy2 w 5;arge5... ;iedny &rnest ci+g"e !eszcze siedzi, wiesz1 / wypi, otar usta wierzc3em doni i zapyta niedba"eC / $ co syc3a

w instytucie1 0a 5czarci pudding5 !eszcze si nie wzi"i1 Ja, widzisz, obecnie !estem troc3 do tyu, !e2"i c3odzi o ostatnie osi+gnicia naukowe... 'unnun od razu zrozumia, d"aczego Red zaczyna rozmow na ten temat. 0aama rce i pozwiedziaC / 7o2 ty, stary: 'ie syszae2, !aki numer wyszed z tym 5puddingiem51 6yszae2 o "aboratoriac3 7arryguna1 To taki prywatny sk"epik... $ wic, dosta"i sk+d2 porc! 5puddiningu5... <powiedzia o katastro,ie, o strasz"iwym skanda"u, o tym, e 2"edztwo nic nie dao / sk+d wzi+ si 5pudding5 nie wiadomo do dzi2. $ Red s"uc3a niby nieuwanie, potem do"a w3isky do szk"anek i powiedziaC / 8obrze im tak, kana"iom, eby ic3 pieko poc3ono... Wypi"i we dw !k. Red spo!rza na o!ca, znowu w !ego twarzy co2 drgno, wyci+gn+ rk, przysun+ szk"ank b"ie! do skurczonyc3 pa"c w i pa"ce si nag"e zwary obe!mu!+c dno szk"aneczki. / Tak szybcie! p !dzie / powiedzia Red / =uta: / wrzasn+ / dugo nas bdziesz morzy godem1 To na two!+ cze2 tak si stara / wy!a2ni 'unnunowi. / 'a pewno robi two!+ u"ubion+ saatk ze 2"imakami, dawno !e kupia, sam widziaem. 'o a w og "e, co syc3a w instytucie1 0na"e?"i co2 nowego1 ) wi+, e teraz tam u was nic, ty"ko automaty, szkoda e poytek z nic3 niewie"ki. 'unnun zacz+ opowiada p"otki z (nstytutu i kiedy m wi, przy sto"e obok starego bezsze"estnie po!awia si )ariszka, postaa c3wi" pooywszy na sto"e kosmate apki i nag"e abso"utnie dziecinnym ruc3em przytu"ia si do nieboszczyka i pooya mu gow na ramieniu. ( 'unnun, nie przerywa!+c opowiadania, pomy2"a patrz+c na te dwa upiorne pody 6tre,yC < ;oe, co !eszcze1 7o !eszcze trzeba z nami zrobi, eby nas wreszcie ruszyo1 7zy nawet tego za mao1 / Wiedzia, e za mao. Wiedzia, e mi"iardy "udzi o niczym nie wiedz+ i o niczym wiedzie nie c3c+, a !ee"i nawet si dowiedz+, to przez dziesi minut bd+ wstrz+2nici, a potem wr c+ do swoic3 spraw, bo po okrgac3 swoic3 wraca si wiatr. Grn si, pomy2"a w ostateczne! ,urii. 8o diaba z ;arbridgeem, do diaba z %emc3enem... do diaba z t+ przez ;oga przek"t+ rodzin+, do diaba: Grn si. / 7o tak na nic3 patrzysz1 / cic3o zapyta Red / nie b ! si, to !e! nie zaszkodzi, nawet przeciwnie / m wi+, e oni dobrze robi+ na zdrowie. / Tak. wiem / powiedzia 'unnun i !ednym 3austem wysuszy szk"ank. Wesza =uta, rzeczowo po"ecia Redowi rozstawi ta"erze i postawia na sto"e wie"k+ srebrn+ misk z u"ubion+ saatk+ )unna. ( w tym momencie stary / !akby kto2 nag"e sobie przypomnia, e trzeba poci+gn+ za nitki / !ednym ruc3em uni s szk"ank do rozwiera!+cyc3 si ust. / 'o, moi koc3ani / powiedzia Red z zac3wytem w gosie / teraz zabawimy si na dwadzie2cia cztery ,a!erki:

T. R&8 6#<&#$RT, "at B*rzez noc w do"inie si oc3odzio, a o 2wicie zrobio si wrcz zimno. 6z"i nasypem ko"e!owym, st+pa!+c po zbutwiayc3 podkadac3 midzy zardzewiaymi szynami, i Red widzia, !ak na sk rzane! kurtce $rtura ;arbridgeLa byska!+ krope"ki zgstniae! mgy. 73opiec maszerowa "ekko, wesoo, !akby nie mia za sob+ mcz+ce! nocy, nerwowego napicia, po kt rym do te! c3wi"i dra kady misie4 ciaa, dw c3 upiornyc3 godzin, kt re spdzi"i w mcz+cym p 2nie na szczycie ysego pag rka, przytu"eni do siebie d"a rozgrzewki, przeskaku!+c strumie4 5zie"onki5 opywa!+ce! wzg rze i znika!+ce! w rowie. *o obu stronac3 nasypu "eaa gsta mga. <d czasu do czasu wpezaa na szyny cikimi, szarymi patami i wtedy sz"i po ko"ana unurzani w kbi+ce! si z wo"na wacie. *ac3niao mokr+ rdz+, a z bota po prawe! stronie nasypu ci+gno stc3"izn+. Wok nie byo wida nic opr cz mgy, a"e Red wiedzia, e po obu stronac3 rozpo2ciera si pag rkowata kamienista r wnina, a za r wnin+, we mg"e kry!+ si g ry. ( !eszcze wiedzia, e kiedy wze!dzie so4ce i mga opadnie ros+, powinien zobaczy gdzie2 po "ewe! szkie"et roztrzaskanego 2migowca, a przed sob+ sznur wagonik w, i e wa2nie wtedy zacznie si prawdziwa robota. 'ie zatrzymu!+c si Red wsun+ do4 midzy ramiona i p"ecak, podrzuci p"ecak wye!, eby krawd? but"i z 3e"em nie wrzynaa mu si w krgosup. 7iki sukinsyn. Jak !a bd si z nim czoga1 * tora ki"ometra na brzuc3u... 8obra, nie tni!, sta"ker, wiedziae2, na co idziesz. *iset tysicy czeka ci na ko4cu te! drogi, moesz si troc3 wysi"i. *iset tysicy, niczego sobie kawa grosza, co1 'iec3 zdec3n. Je2"i im oddam tanie! ni za piset tysicy. ( !ee"i dam 2cierwnikowi wice! ni trzydzie2ci kawak w. $ g wniarzowi... g wniarzowi nie dam nic. Je2"i stary a!dak c3ocia w poowie powiedzia prawd, to g wniarz nic nie dostanie. 0nowu spo!rza $rturowi w p"ecy i przez !aki2 czas patrzy spod zmruonyc3 powiek, !ak tamten "ekko skacze przez dwa podkady, barczysty, w+ski w biodrac3, a !ego czarne !ak u siostry wosy ,a"u!+ w rytmie marszu. 6am si wprosi, pospnie pomy2"a Red. 6am. 8"aczego mu tak strasznie na tym za"eao1 $ dygota cay i zy mia w oczac3... 5niec3 pan mnie we?mie, mister 63oe3art: R ni "udzie mi proponowa"i, a"e !a c3c ty"ko z panem, tamci s+ do niczego: <!ciec... $"e przecie on teraz nie moe:5 Red wysikiem wo"i odepc3n+ od siebie to wspomnienie. $"e c3cia o tym my2"e, to byo wstrtne i by moe d"atego zacz+ my2"e o siostrze $rtura, o tym, !ak on, Red, z t+ 8in+ i trze?wy spa, i pi!any spa, i !akie to byo za kadym razem rozczarowanie. Wprost nie do wiary / dziewczyna !ak zoto, z tak+ by si ty"ko koc3a i koc3a, a kiedy przyc3odzi co do czego / ("uz!a, nieywa kuka, a nie kobieta. Tak !ak te guziki na matczyne! b"uzce / bursztynowe, p prze?roczyste, zotawe, a si pragnie wzi+ !e do ust i ssa w oczekiwaniu !akie!2 niezwyke! sodyczy... ( pamita / bra !e do ust i ssa, i po stokro przeywa straszne rozczarowanie, i po stokro zapomina o tym rozczarowaniu / moe nawet nie ty"e zapomina, i"e nie c3cia wierzy wasne! pamici, kiedy !e ty"ko znowu zobaczy. $ moe to papac3en mi go podesa, pomy2"a, nie przypadkiem d?wiga tak+ armat w ty"ne! kieszeni... 'ie, racze! w+tp"iwe, Hcierwnik mnie zna. Hcierwnik wie, e ze mn+ nie ma art w, i wie, !aki !estem w 6tre,ie. *rzesadzam. 'ie on pierwszy mnie prosi, nie on pierwszy za"ewa si zami, inni nawet k"ka"i przede mn+... $ sp"uwy wszyscy ze sob+ targa!+, kiedy id+ pierwszy raz. *ierwszy i ostatni raz. 7zy naprawd ostatni1 <!, ostatni, c3opcze. <to !ak si rzeczy ma!+, Hcierwniku / po raz ostatni. Tak, papac3en, gdyby2 wiedzia o pro!ektac3 twego syna, protezami by2 sk r wygarbowa syneczkowi two!emu wymod"onemu w 6tre,ie... Raptem poczu, e co2 po!awio si przed nimi. ( to nieda"eko / w od"ego2ci trzydziestu / czterdziestu metr w. / 6t ! / powiedzia do $rtura. 73opiec posusznie zamar w mie!scu. Re,"eks mia dobryC zastyg w mgnieniu oka z podniesion+ nog+, a nastpnie powo"i i ostronie opu2ci !+ na ziemi. Red zr wna si z nim i stan+. >o"eina prowadzia w d i cakowicie gina we mg"e. ( wa2nie tam, we mg"e, co2 trwao. To byo wie"kie i nieruc3ome a"e niegro?ne. Red ostronie wci+gn+ nosem powietrze. Tak. 'iegro?ne.

/ 'aprz d / powiedzia niego2no. <dczeka, a $rtur zrobi pierwszy krok i ruszy za nim. >+tem oka widzia twarz $rtura, !ego k"asyczny pro,i", gadk+ sk r po"iczka i stanowcze, zaci2nite wargi pod cieniutkim w+sikiem. 0anurza"i si we mg"e, na!pierw po pas, potem po szy!, i po paru sekundac3 zama!aczya przed nimi uko2na brya wagonika. / 8o2 / powiedzia Red i zacz+ zde!mowa p"ecak. / 6iada! tam, gdzie stoisz. *rzerwa na papierosa. $rtur pom g mu zd!+ p"ecak, a potem usied"i obok siebie na zardzewiae! szynie. Red otworzy !edn+ z kieszeni p"ecaka, wy!+ zawini+tko z !edzeniem i termos z kaw+, a p ki $rtur odwi!a" papier i ukada kanapki na p"ecaku wydosta zza pazuc3y manierk, otworzy !+ i przymyka!+c oczy wypi ki"ka yk w. / 'api!esz si1 / zaproponowa wyciera!+c doni+ szy!k manierki. / 'abierzesz odwagi... $rtur pokrci gow+, dotknity. / 'ie musz nabiera odwagi, mister 63oe3art. Wo"abym kaw, !e2"i pan pozwo"i. ;ardzo tu wi"gotno, prawda1 / Wi"gotno / potwierdzi Red. 6c3owa manierk, wybra sobie kanapk i zacz+ !e2. / >iedy mga opadnie, zobaczysz, !akie tu bota dookoa. >iedy2 w tyc3 mie!scac3 komar w byo zatrzsienie... Gmi"k i na"a sobie kawy. >awa bya gor+ca, sodka i aromatyczna, i nawet przy!emnie! byo teraz !+ pi ni a"ko3o". *ac3niaa domem, =ut+ i to nie po prostu =ut+, a"e =ut+ w sz"a,roku, prosto ze snu, ze 2"adem poduszki na po"iczku, niepotrzebnie si w to wdaem, pomy2"a Red. *iset tysicy... $ na c3o"er mi piset tysicy1 >na!p mam zamiar kupi, czy co1 *ieni+dze s+ potrzebne, eby o nic3 nie my2"e, !ak susznie powiedzia 8ick. 8om !est, ogr dek !est, bez pracy w #armont nie zostan... napu2ci mnie Hcierwnik, menda p"ugawa, na wod, napu2ci !ak dziecko... / )ister 63oe3art / powiedzia nag"e $rtur ucieka!+c spo!rzeniem. / 7zy pan naprawd wierzy, e ta ku"ka spenia yczenia1 / 0awracanie gowy: / powiedzia nieuwanie Red i zamar ze szk"aneczk+ przy ustac3. / $ ty sk+d wiesz, po co idziemy. $rtur roze2mia si z zaenowaniem, wsadzi rozcapierzon+ do4 w krucz+ czupryn i powiedziaC / 8omy2"i"em si:... Ju nie pamitam, co konkretnie podsuno mi t my2"... $"e po pierwsze, poprzednio o!ciec bez przerwy nudzi o 0ote! >u"i, a ostatnio nag"e przesta, za to ci+g"e c3odzi do pana, a !a przecie wiem / wca"e nie !este2cie przy!aci mi, co by tam o!ciec nie m wi. <pr cz tego zrobi si ostatnio !aki2 taki dziwny... / $rtur znowu si roze2mia i pokrci gow+ co2 sobie przypomina!+c. / $ ostatecznie wszystko zrozumiaem, kiedy na tym pustkowiu wypr bowa"i2cie sterowiec... / >"epn+ doni+ po p"ecaku, w kt rym "ea ciasno zwinity pokrowiec sterowca. / Gczciwie si przyzna!, e was wtedy wy2"edziem, a kiedy zobaczyem, !ak podnosicie w powietrze worek kamieni, wszystko stao si d"a mnie !asne. Wedug mnie opr cz 0ote! >u"i w 6tre,ie nic cikiego !u nie zostao. / Ggryz kanapk i w zamy2"eniu powiedzia z penymi ustamiC / Ty"ko nie rozumiem, !ak !+ pan przyczepi, przecie na pewno !est idea"nie gadka... Red cay czas patrzy na niego znad szk"aneczki i my2"a, !ak bardzo niepodobni s+ do siebie o!ciec i syn. (nni "udzie. (nna twarz, inny gos, inna dusza. Hcierwnik ma gos oc3rypy, "izusowski, !aki2 taki pada"cowaty. $"e kiedy m wi o nie!, to m wi pierwszorzdnie. nie mona go byo nie suc3a. 5Rudy / m wi wtedy przec3y"a!+c si przez st . / *rzecie ty"ko my dwa! zosta"i2my i na nas dw c3 dwie nogi, i obie two!e... >to, !ak nie ty1 To by moe na!cennie!sze ze wszystkiego, co !est w 6tre,ie: >omu to si ma dosta1 Tym oku"arnikom z ic3 maszynami1 *rzecie to !a !+ zna"azem, !a: ("u naszyc3 po drodze po"ego: $ !a zna"azem: Trzymaem d"a siebie. ( teraz te bym nikomu nie odda, a"e rce mam za kr tkie... Ty"ko ty moesz tam i2. ("u to !a mokos w uczyem, ca+ szko d"a nic3, rozumiesz, zaoyem / i nic, nie ten materia. 'o dobra, nie

wierzysz mi, nie wierzysz / nie trzeba. Forsa d"a ciebie. 8asz mi, i"e sam zec3cesz, wiem, e nie skrzywdzisz... $ !a moe nogi odzyskam. <dzyskam nogi, czy ty to rozumiesz1 6tre,a mi nogi zabraa, moe 6tre,a mi !e zwr ci15 / 7o1 / zapyta Red ockn+wszy si. / *ytaem, czy mog zapa"i, mister 63oe3art. / Tak / powiedzia Red. / *a", pa"... Ja te zapa". 8uszkiem dopi kaw, wy!+: papierosa i ugniata!+c go wpatrzy si w rzednie!+c+ mg"e. 6tuknity, pomy2"a. Wariat, n g si kana"ii zac3ciao... parszywe! gnidzie... *o tyc3 wszystkic3 rozmowac3 zostawa w duszy !aki2 osad i nie byo zupenie !asne, !aki mianowicie. ( z biegiem czasu nie u"atnia si, "ecz przeciwnie / gstnia i gstnia. 'ie wiadomo, co to byo, a"e przeszkadzao, !akby czym2 si zarazi od Hcierwnika, a"e nie p"ugastwem !akim2, nawet odwrotnie... si+ moe1 nie, nie si+. 7zym w takim razie1 'o dobra, powiedzia sobie. 0r bmy tak / za my, e nie dotarem tuta!. Ju si zdecydowaem, spakowaem p"ecak i wtedy co2 si stao... zapudowa"i mnie, powiedzmy. R"e byoby1 0 ca+ pewno2ci+ ?"e. 8"aczego ?"e1 0 pienidzy nici1 'ie, nie c3odzi o pieni+dze... Je bezcenny skarb dostanie si obuzom, 73rypom r nym i 6uc3ym1 To prawda, w tym co2 !est. Jako2 gupio. $"e co mi do tego1 Tak czy inacze!, w ko4cu wa2nie im si wszystko dostanie. / ;r/r/r... / $rtur wzdrygn+ si. / *rzenika do ko2ci. )ister 63oe3art, moe mi pan teraz da czego2 mocnie!szego1 Red w mi"czeniu wyci+gn+ manierk i da $rturowi. $ przecie nie od razu si zgodziem, nag"e pomy2"a. 0e dwadzie2cia razy posyaem Hcierwnika do wszystkic3 diab w, a za dwudziestym pierwszym !ednak si zgodziem. Ju due! nie mogem. 0upenie nie mogem. ( ostatnia nasza rozmowa bya kr tka i rzeczowa. 57ze2, Rudy. *rzyniosem ci map. )oe rzucisz na ni+ okiem15 $ !a spo!rzaem mu w twarz i widz, e oczy ma !ak dwa wezbrane wrzody / te z czarn+ kropk+, i wtedy powiedziaemC 58obra5. ( to wszystko. *amitam, e byem wtedy pi!any, cay tydzie4 piem, paskudnie mi byo na duszy... $, do diaba, czy to nie wszystko !edno1 *oszedem. *o co !a w tym babrz !ak patykiem w g wnie: 6trac3 mnie ob"ecia czy co1 Wzdrygn+ si. *rzeci+ge, ao2"iwe skrzypienie dobiego z gste! mgy. Red zerwa si i natyc3miast !ak podrzucony spryn+ stan+ na nogi $rtur. $"e !u znowu byo cic3o i ty"ko spod ic3 n g z sze"estem spada z nasypu drobny wir. / To c3yba grunt osiad / niepewnie, z trudem wymawia!+c sowa wyszepta $rtur Wagonetki z urobkiem... sto!+ od tak dawna... Red patrzy wprost przed siebie i nic nie widzia. *rzypomnia sobie. To byo w nocy. <budzi go taki sam d?wik / przeci+gy i aosny, zamiera!+cy !ak w sennym koszmarze. Ty"ko e to nie by sen. To zawodzia )ariszka na swoim ku pod oknem, a z drugiego ko4ca mieszkania odpowiada !e! zac3y2nitym bu"gotem o!ciec, r wnie przeci+g"e i skrzypi+co. ( tak si nawoywa"i i nawoywa"i w ciemno2ciac3 / mino !edno stu"ecie, a potem nastpne stu"ecie... =uta te si obudzia, wzia Reda za rk, poczu, !ak !e! rami z mie!sca stao si mokre, i tak "ee"i wie"eset "at i suc3a"i, a kiedy )ariszka zami"ka i usna, odczeka c3wi", potem wsta, poszed do kuc3ni i wypi p bute"ki koniaku. <d te! nocy zacz+ pi. / 0iemia / m wi $rtur. / 0 upywem czasu, wie pan, ziemia osiada. 'a skutek eroz!i, wi"goci, w og "e z wie"u przyczyn. Red spo!rza na pob"ad+ twarz $rtura i na powr t usiad. *apieros gdzie2 znik z !ego pa"c w, zapa"i nowego. $rtur posta !eszcze moment, "k"iwie krc+c gow+, potem te usiad i powiedzia cic3oC / <powiada!+ podobno, e w 6tre,ie kto2 mieszka. Tak syszaem. Jacy2 "udzie, nie przybysze z >osmosu, a wa2nie "udzie. Jakoby %+dowanie zastao ic3 tuta! i oni si przystosowa"i... a moe na skutek mutac!i. 7zy pan sysza o tym, mister 63oe3art1 / Tak / powiedzia Red. / $"e to nie tuta!, ty"ko w g rac3, na p nocnym zac3odzie. Jakie2 pastuc3y.

Teraz Ju wiem, czym on mnie zarazi, my2"a. 6woim sza"e4stwem mnie zarazi. <to d"aczego tu przyszedem. <to czego tu szukam... *owo"i wypenio go !akie2 dziwne i zupenie nowe uczucie. 0dawa sobie spraw, e tak naprawd to uczucie nie Jest nowe, e !u od dawna siedziao w nim gdzie2 gboko, a"e teraz dopiero zda sobie z niego spraw i wszystko zna"azo si na wa2ciwym mie!scu. ( to, co przedtem wydawao si gupot+, ma!aczeniem osza"aego starca, obr cio si obecnie w !edyn+ nadzie!. Jedyny sens ycia, poniewa dopiero teraz zrozumia !edno, co mu pozostao na 2wiecie, !edyne, czym y ostatnie miesi+ce, to bya nadzie!a na cud. <n, bawan, dure4, odpyc3a od siebie t nadzie!, depta !+, wyszydza i topi w w dce, poniewa wa2nie do tego by przyzwycza!ony, poniewa nigdy w yciu, od dziecka, nie "iczy na nikogo, ty"ko na siebie, i poniewa od dziecka to "iczenie na siebie wyraao si w i"o2ci banknot w, kt re udawao mu si wyrwa, wyszarpa z otacza!+cego go obo!tnego c3aosu. Tak byo zawsze i tak trwaoby da"e!, gdyby koniec ko4c w nie zna"az si na takim dnie, z kt rego nie pod?wign+ go adne pieni+dze, a "iczenie na siebie stao si ostatecznym absurdem. $ teraz ta nadzie!a / !u nie nadzie!a nawet, a pewno2 cudu / wypenia go bez reszty, teraz nie rozumia, !ak m g y do te! pory w tym makabrycznym mroku bez promyka 2wiata... Roze2mia si i tr+ci $rtura w rami. / Jak my2"isz, sta"ker / powiedzia / !eszcze troc3 poy!emy sobie, co1 $rtur spo!rza na Reda zdziwiony i u2miec3n+ si niepewnie. $ Red zgni t pergamin po kanapkac3, rzuci go pod wagonik, po czym uoy si na p"ecaku i podpar okciem. / 'o dobrze / powiedzia. / *rzypu2my, e ta 0ota >u"a rzeczywi2cie... 7zego by2 sobie yczy1 / To znaczy, e pan !ednak wierzy1 / szybko zapyta $rtur. / To niewane, wierz czy nie wierz. Ty mi odpowiedz na pytanie. 'ieoczekiwanie naprawd go zainteresowao, o co moe prosi 0ot+ >u" taki c3opak, !eszcze smarkacz, wczora!szy "icea"ista. ( z weso+ ciekawo2ci+ obserwowa, !ak $rtur c3murzy czoo, szarpie w+siki, to podnosi na niego oczy, to znowu !e opuszcza. / 'o, oczywi2cie, nogi d"a o!ca... / powiedzia wreszcie. / ( eby w domu byo wszystko dobrze... / 9esz, esz / powiedzia dobrodusznie Red. / Ty, bracie, zapamita!C 0ota >u"a wypenia ty"ko na!skrytsze yczenia, ty"ko takie, kt re musz+ si speni, bo inacze! nie ma !u po co y: $rtur ;arbridge zaczerwieni si, znowu podni s oczy na Reda i zaraz !e opu2ci, i zupenie spurpurowia, a mu zy stany w oczac3. Red przyg"+da mu si z u2mieszkiem. / Wszystko !asne / powiedzia nieoma" czu"e. / 8obra, to nie mo!a rzecz. 0atrzyma! to d"a siebie... / ( tu przypomnia sobie o pisto"ecie i pomy2"a, e p ki !est !eszcze czas, na"ey uwzg"dni wszystko, co mona uwzg"dni. / 7o ty tam masz w ty"ne! kieszeni1 / zapyta niedba"e. / *isto"et / burkn+ $rtur i zagryz wargi. / *o co ci pisto"et1 / Jeby strze"a: / odpar z wyzwaniem. / *rzesta4, przesta4 / powiedzia surowo Red i usiad prosto. / 8awa! to. W 6tre,ie nie ma do kogo strze"a. <dda! go. $rtur c3cia co2 powiedzie, a"e zmi"cza, sign+ za siebie, wyci+gn+ wo!skowego ko"ta i poda go Redowi trzyma!+c za "u,. Red wzi+ pisto"et za ciep+ rko!e2, podrzuci go do g ry, zapa i zapytaC / )asz przy sobie c3usteczk1 8a!, to go zawin... Wzi+ od $rtura c3usteczk do nosa, czy2ciutk+, pac3n+c+ wod+ ko"onsk+, zawin+ pisto"et i pooy na podkadzie. / 'iec3 sobie tu na razie po"ey / wy!a2ni. / 8a ; g, bdziemy tdy wraca, to zabierzemy. )oe naprawd, kiedy spotkamy patro", trzeba si bdzie ostrze"iwa... 73ocia w takie! sytuac!i ostrze"iwa si, bracie... $rtur ponownym ruc3em pokrci gow+. / 'ie po to go wzi+em / powiedzia niezadowo"ony. / Tam !est ty"ko !edna ku"a. Jeby, !e2"i tak !ak z o!cem...

/ To ta/ak... / przeci+g"e powiedzia Red patrz+c mu prosto w twarz. / 'o, !e2"i o to c3odzi, moesz by spoko!ny. Je2"i tak, !ak z o!cem, to !u do tego mie!sca ci donios. <biecu!... *atrz, 2wita: )ga rzeda w oczac3. 'a nasypie !u !e! w og "e nie byo, a na do"e, w odda"i, m"eczna mgieka rozprasza si i topniaa, wyrastay z nie! okr+ge, szczeciniaste szczyty wzg rz i gdzieniegdzie midzy wzg rzami byo !u wida pomarszczon+ powierzc3ni bagien, pokrytyc3 rzadk+ w+t+ ozin+, a na 3oryzoncie, za wzg rzami, zapony pomara4czowo a4cuc3y g r / niebo nad g rami byo !asne i bkitne. $rtur obe!rza si przez rami i wyda okrzyk zac3wytu. Red obe!rza si r wnie. 'a wsc3odzie g ry wydaway si czarne, a nad nimi mienia si, pona szmaragdowa una / zie"ona zorza 6tre,y. Red wsta i rozpina!+c pasek zapytaC / 'ie masz zamiaru sobie u"y1 Jak tam sobie c3cesz, a"e pamita!, p ?nie! nie bdzie ani gdzie, ani kiedy... *oszed za wagonik, kucn+ na nasypie i postku!+c patrzy, !ak szybko ga2nie, przerasta r owo2ci+ zie"ona zorza i !ak pomara4czowa pa!da so4ca wypeza zza g r. <d razu od wzg rz popyny "i"iowe cienie / wszystko stao si ostre, wypuke, kady szczeg by widoczny !ak na doni i !akie2 dwie2cie metr w przed sob+ zobaczy Red 3e"ikopter. #e"ikopter spad widocznie w samo centrum 5ysicy5 i !ego kadub spaszczyo w b"aszany na"e2nik, ty"ko ogon oca"a / "ekko wygity stercza teraz czarnym 3akiem nad r wnin+ midzy wzg rzami. ( 2migo te oca"ao / go2no skrzypiao koysz+c si na agodnym wietrze. To musiaa by potna 5ysica5, nawet so"idnego poaru nie byo i na sprasowanym kadubie wyra?nie widniao czerwono / niebieskie godo rozpoznawcze "otnictwa wo!skowego Jego >r "ewskie! )o2ci, godo, kt rego Red nie widzia !u od ty"u "at, e nawet !akby zapomnia, !ak ono wyg"+da. *otem Red wr ci do p"ecaka, wy!+ map i rozoy !+ na skawa"one! bry"e rudy w wagoniku. 6ame! kopa"ni nie byo st+d wida, zasaniao !+ wzg rze z czarnym, osma"onym drzewem na szczycie. To wzg rze na"eao obe!2 z prawe! strony, kot"in+ midzy nim a s+siednim pag rkiem, kt ry r wnie by st+d widoczny / nag"e wzniesienie pokryte burym kamienistym wirem. Wszystko si zgadzao, a"e Red nie by zadawo"ony. Wie"o"etni instynkt sta"kera kategorycznie protestowa przeciwko same! my2"i / nonsensowne! i sprzeczne! z natur+ / eby wytycza sz"ak midzy dwoma wzniesieniami. 8obra, pomy2"a, p ?nie! si okae, na mie!scu si zobaczy. 8roga do te! kot"iny prowadzia przez boto, r wnin+, kt ra st+d wydawaa si bezpieczna, a"e przy!rzawszy si uwanie! Red dostrzeg midzy suc3ymi kupkami !ak+2 ciemnoszar+ p"am. 6po!rza na map. Tam by narysowany krzyyk i napisane ko2"awymi "iterami 57wa!nos5. 7zerwone kropki omi!ay krzyyk z prawe! strony. *rzezwisko byo !akby zna!ome, a"e kto to by ten 7wa!nos, !ak on wyg"+da. Red nie m g sobie przypomnie, nie wiadomo d"aczego pamita ty"ko toC zadymiona sa"a 5;arge5, ogromne czerwone apy 2ciska!+ce szk"anki, grzmot 2miec3u, rozwarte z tozbne paszcze / ,antastyczne stado tytan w i gigant w przy wodopo!u, Jedno z na!ywszyc3 wspomnie4 dzieci4stwa / pierwsze spotkanie z 5;arge5. 7o !a wtedy przyniosem1 0da!e si, 5pustaka5. *rosto ze 6tre,y, mokry, godny, nieprzytomny, z workiem na ramieniu wadowaem si do kna!py i rzuciem worek na "ad przed &rnestem, w2ciek"e szczerz+c zby przetrzymaem sa"w szyderstw, doczekaem si a &rnest, wtedy !eszcze mody, obowi+zkowo w muszce / wy"iczy mi te zie"one papierki... 'ie, wtedy przecie nie byo zie"onyc3, byy !eszcze te kwadratowe, kr "ewskie, z !ak+2 p go+ dziwk+ w paszczu i wianku na gowie... doczekaem si, sc3owaem ,ors do kieszeni i niespodziewanie d"a siebie samego capn+em z "ady ciki ku,e" i z cae! siy r+bn+em nim w na!b"isz+ rec3ocz+c+ paszcz... Red u2miec3n+ si i pomy2"a / a moe to wa2nie by 7wa!nos1 / $ czy midzy wzg rzami mona, mister 63oe3art1 / zapyta p gosem $rtur. 6ta obok i te patrzy na map. / 0obaczymy na mie!scu / odpar Red. Wci+ patrzy na map. 'a mapie byy !eszcze dwa krzyykiC !eden na zboczu wzg rza z drzewem, drugi na kamienistym osypisku. *ude" i <ku"arnik.

8roga prowadzia doem midzy nimi. / 0obaczymy na mie!scu / powt rzy i sc3owa map do kieszeni. 6po!rza na $rtura i zapytaC / Jak tam sto"ec1 / ( nie czeka!+c na odpowied? po"eciC / *om zaoy p"ecak... * !dziemy !ak poprzednio / powiedzia, potrz+sa!+c p"ecakiem i poprawia!+c rzemienie. / (dziesz przede mn+, tak, ebym ci ani na c3wi" nie straci z oczu. 'ie og"+da! si, a"e nadstawia! uszu. ) ! rozkaz !est prawem. *amita!, e trzeba bdzie dugo czoga si na brzuc3u, nie wa si ba bota, na !edno sowo, morda w boto, bez gadania... ( kurtk zapni!. Jeste2 got w1 / =ot w / powiedzia $rtur guc3o. 0drowo si denerwowa. Rumieniec z twarzy znik, !akby go nigdy nie byo. / >ierunek... tam / Red ostro mac3n+ doni+ w stron na!b"iszego wzg rza, sto krok w od nasypu. / Jasne1 Rusza!. $rtur konwu"sy!nie westc3n+, przekroczy szyn i bokiem zacz+ sc3odzi z nasypu. Jwir sypa si z sze"estem. / 6poko!nie, spoko!nie / powiedzia Red. / 'ie ma si dok+d 2pieszy. <stronie zacz+ sc3odzi za $rturem, automatycznie r wnowa+c inerc! cikiego p"ecaka mi2niami n g. >+tem oka !ednak 2"edzi $rtura. ;oi si c3opak, my2"a. ( ma rac!, e si boi. 73yba przeczuwa. Jee"i ma takiego nosa !ak o!ciec, to powinien przeczuwa... =dyby2 ty wiedzia, Hcierwniku, na co ci przy!dzie. =dyby2 ty wiedzia, Hcierwniku. e tym razem ci usuc3am. 5$ tdy. Rudy, sam nie prze!dziesz. 73cesz czy nie c3cesz, bdziesz musia zabra kogo2 ze sob+. )og kt rego2 ze swoic3 odst+pi, kt rego nie a"...5 nam wie2 mnie, stary draniu. *ierwszy raz w yciu przystaem na tak+ rzecz. 'o, trudno, pomy2"a. )oe !eszcze wszystko !ako2 si obe!dzie, nie !estem !ednak Hcierwnikiem, moe co2 wymy2"... / 6top: / powiedzaia do $rtura. 73opiec zatrzyma si, sta po kostki w rdzawe! wodzie. 0anim Red zszed, $rtur zapad si w trzsawisko po ko"ana. / Widzisz ten kamie41 / zapyta Red. / Tam, pod zboczem1 Trzyma! kurs na kamie4. $rtur ruszy naprz d. Red da si wyprzedzi o dziesi krok w i poszed !ego 2"adem. 7mokao boto pod nogami. To byo martwe trzsawisko / ani komar w, ani ab, nawet ozina zwida i zgnia. Red automatycznie rozg"+da si dookoa, a"e na razie wyg"+dao na to, e wszystko !est w porz+dku. Wzg rze zb"iao si powo"i, zasonio nik"e !eszcze so4ce, a potem ca+ wsc3odni+ cz2 nieba. *rzy kamieniu Red odwr ci gow i spo!rza na nasyp. 'asyp !asno o2wiet"ao so4ce, stao na nim dziesi wagonik w, niekt re wyko"e!one "eay na boku i w tym mie!scu nasyp pokryway czerwone p"amy wysypane! rudy. $ da"e!, w kierunku kopa"ni, na p noc od wagonik w, powietrze nad szynami mienio si i drgao, od czasu do czasu byskay w nim i gasiy ma"e4kie tcze. Red popatrzy na to drganie i sp"un+ resztk+ 2"iny. / 8a"e! / powiedzia i $rtur zwr ci ku niemu twarz pen+ napicia. / Widzisz te szmaty1 'ie tam: ;ardzie! na prawo... / Tak / powiedzia $rtur. / $ wic to by nie!aki 7wa!nos. 8awno temu przesta by czymko"wiek. 'ie suc3a starszyc3 i teraz tam "ey spec!a"nie po to, eby m+drze!szym od niego wskazywa drog. We? dwa pa"ce na prawo od tego 7wa!nosa... Ju1 0na"aze2 punkt1 )nie! wice! tam, gdzie ozina !est troc3 przerzedzona... Tak trzyma!: )arsz: Teraz sz"i r wno"eg"e do nasypu. 0 kadym krokiem wody pod nogami ubywao i wkr tce maszerowa"i !u po suc3yc3 sprystyc3 kpkac3. $ wedug mapy tu wszdzie ma by boto, pomy2"a Red. *rzestarzaa !est ta mapa. 8awno tu ;arbridgeLa nie byo i d"atego !est przestarzaa. To ?"e. <czywi2cie suc3+ drog+ atwie! i2, a"e "epie! !u, eby tu byo to boto... $"e maszeru!e, pomy2"a, patrz+c na $rtura. Jak po $"ei 7entra"ne!.

$rturowi widocznie wr ci dobry nastr !, bo szed teraz dugim krokiem. Jedn+ rk wsadzi do kieszeni, a drug+ wesoo wymac3iwa !ak na spacerze. W wczas Red poszpera w kieszeni, wybra mutr, mnie! wice! dwudziestogramow+, wyce"owa i tra,i $rtura prosto w kark. 73opak !kn+, zapa si za gow i skurczony run+ na suc3+ traw. Red zatrzyma si nad nim. / <to !ak tu bywa, $rc3ie / powiedzia poucza!+co. / To nie a"e!a w parku i nie poszede2 ze mn+ na porann+ przec3adzk. $rtur powo"i wsta. Twarz mia bia+ !ak papier. / Wszystko !asne1 / zapyta Red. $rtur przekn+ 2"in i kiwn+ gow+. / 'o to dobrze. $ nastpnym razem dostaniesz w zby. Jee"i bdziesz !eszcze y. )arsz: $ z c3opca m gby by niezy sta"ker, pomy2"a Red. 'azywa"iby go pewnie $rc3ie 73erubin. ;y !u u nas !eden 73erubin, nazywa si 8ickson, a teraz woa!+ go 6use. Jedyny sta"ker, kt ry dosta si w 5wyymaczk5 i y!e. )ia szcz2cie. Ten gupek do te! pory my2"i, e to ;arbridge go z 5wyymaczki5 wyci+gn+. $ !ake: 0 5wyymaczki5 nikogo si nie wyci+gnie... 0e 6tre,y go wytaszczy, to prawda. 0doby si ;arbridge na taki niesyc3any wyczyn: 6pr bowaby go nie wytaszczy: Te !ego numery wtedy !u ostatecznie wszystkim obrzydy i tym razem c3opcy wprost go ostrzeg"i / sam "epie! w og "e nie wraca!. $ przecie wa2nie wtedy ;arbridgeLa przezwa"i Hcierwnikiem, przedtem biega u nas za *erszerona... Red poczu nag"e na "ewym po"iczku "edwie dostrzega"ny pr+d powietrza i byskawicznie, nie zd+ywszy nawet o niczym pomy2"e, krzykn+C / 6t !: Wyci+gn+ rk w "ewo. *r+d powietrza by tam si"nie!szy. =dzie2 midzy nimi a torem ko"e!owym "eaa 5ysica5, a moe nawet sza samym nasypem / nie przypadkiem przecie wywr ciy si wagoniki. $rtur sta !ak wkopany, nawet si nie odwr ci. / ;ardzie! w prawo / rozkaza Red. / )arsz: Tak, niezy byby sta"ker... 7o !est, do c3o"ery, a" mi go czy co1 Tego ty"ko brakowao. $ czy mnie kto2 kiedy2 aowa1 Wa2ciwie to racze! tak. 'a przykad >iry. ( 8ick 'unnun. 7o prawda 8ick to nie ty"e mnie au!e, i"e go ci+gnie do =uty, a"e by moe i au!e, przyzwoity czowiek moe !edno z drugim pogodzi... Ty"ko !a nikogo nie mog aowa. $"bo / a"bo. Tak sprawa stoi... *o raz pierwszy z cakowit+ !asno2ci+ zrozumia / a"bo ten c3opiec, a"bo )ariszka. Jee"i ty"ko cud !est naprawd mo"iwy, powiedzia !aki2 wewntrzny g"os, i Red z okrutnym przeraeniem stumi w sobie ten gos. )in"i kup buryc3 szmat. 0 7wa!nosa nic nie zostao, ty"ko nie opoda", w zesc3e! trawie "ea dugi zardzewiay ki! / wykrywacz min. W tamtyc3 czasac3 czsto uywano wykrywaczy min, kupowano !e po cic3u u wo!skowyc3 intendent w. %iczy"i na te ki!e !ak na samego *ana ;oga, a potem ko"e!no dw c3 sta"kerow w ci+gu paru dni zabiy podziemne wyadowania. ( !ak noem uci+... $"e w ko4cu, kt ry by ten 7wa!nos1 Hcierwnik go tu przyprowadzi, czy sam przyszed1 ( d"aczego tak ic3 wszystkic3 ci+gno do te! kopa"ni1 8"aczego nigdy nic o tym nie syszaem1... < do diab"a, a"e grze!e: ( to rano, a co bdzie potem1 $rtur, kt ry szed o pi krok w przed nim, podni s rk i otar pot z czoa. Red spo!rza na so4ce. 6o4ce stao !eszcze bardzo nisko. ( nag"e zda sobie spraw, e suc3a trawa pod nogami !u nie sze"e2ci !ak przedtem, ty"ko trzeszczy !ak m+ka karto,"ana, e !u nie !est twarda i ku!+ca, a"e mikka i nietrwaa / rozsypu!e si pod butami niczym warstwa sadzy. 0obaczy wyra?nie odci2nite 2"ady $rtura i rzuci si na ziemi z okrzykiemC 5padni!:5 Gpad twarz+ w traw i trawa rozsypaa si w py pod !ego po"iczkiem. 0azgrzyta ze zo2ci zbami / taki nie,art: %ea, stara!+c si nie rusza, ci+g"e !eszcze "icz+c, e moe si !ako2 obe!dzie, c3ocia !u wiedzia, e si nie obe!dzie, e wpad"i. Jar ros, atakowa, opasywa cae ciao !ak powi!ak zmoczony we wrz+tku, oczy za"ewa pot i Red z op ?nieniem krzykn+ do $rturaC 5nie rusza! sie: <dwagi:5 ( sam zebra ca+ odwag, na !ak+ go byo sta. ( wytrzymaby i sko4czyoby si na strac3u, troc3 by si zgrza"i, a"e $rtur nie wytrzyma. 7zy nie usysza okrzyku Reda, czy przerazi si ponad wsze"k+ miar, a moe przypieko go raz mocnie! ni Reda / w kadym razie straci panowanie nad sob+ i na o2"ep, z !akim2 gardowym wrzaskiem popdzi tam,

gdzie go pdzi bezmy2"ny instynkt, do tyu, wa2nie w stron, w kt r+ w adnym wypadku ucieka nie na"eao. Red "edwie zd+y unie2 si, obur+cz zapa go za nog i $rtur caym ciarem run+ na ziemi wzbi!a!+c c3mur popiou, zawy nienatura"nie wysokim gosem, kopn+ Reda wo"n+ nog+ w twarz, zatrz+s si w konwu"s!ac3, a"e Red sam !u nie bardzo wiedz+c, co si z nim dzie!e z b "u, wgramo"i si na niego wtu"a!+c poparzon+ twarz w sk rzan+ kurtk i usiowa wdusi, wbi w ziemi dygocz+c+ gow, w2ciek"e kopi+c noskami but w po nogac3 tamtego, po ziemi, po grzbiecie. Jak przez wat sysza !ki i rzenie wydobywa!+ce si spod niego i wasny oc3rypy rykC 5%e, gnido, "e, bo zabi!...5 a z g ry wci+ i wci+ spadaa masa rozarzonego wg"a i !u pono na nim ubranie, trzeszczaa wydyma!+c si b+b"ami i pka!+c sk ra na nogac3 i bokac3, i Red zanurza!+c czoo w szarym popie"e i rozpacz"iwie przyciska!+c piersi+ gow tego przek"tego smarkacza, nie wytrzyma i zawy z cae! siy... 'ie pamita, kiedy to si sko4czyo. *o!+ ty"ko, e znowu moe oddyc3a, e powietrze znowu !est powietrzem, a nie rozpa"onym gazem spa"a!+cym gardo, i zrozumia, e trzeba si 2pieszy, e trzeba !ak na!prdze! uciec z tego diabe"skiego rusztu, zanim znowu nie spadnie na nic3 ogie4. 0sun+ si z $rtura, kt ry "ea zupenie nieruc3omo, zacisn+ !ego obie nogi pod pac3+ i pomaga!+c sobie wo"n+ rk+ poczoga si naprz d nie spuszcza!+c oczu z granicy, za kt r+ znowu zaczynaa si trawa, martwa, suc3a, ku!+ca, a"e prawdziwa zwycza!na trawa / wydawaa mu si teraz ycioda!n+ oaz+. *opi zgrzyta mu w zbac3, w poparzon+ twarz co c3wi"a buc3ao arem, pot za"ewa oczy / pewnie d"atego, e nie mia !u ani brwi, ani rzs. 7iao $rtura suno za nim, !akby na zo2 zaczepia!+c o wszystko kurtk+, pa"i spieczony zadek, a p"ecak przy kadym ruc3u uderza w poparzony kark. <bo"ay i zaczadziay, Red pomy2"a z przeraeniem, e za mocno si poparzy i e teraz !u nie do!dzie do ce"u. 0 tego strac3u !eszcze si"nie! zacz+ pracowa swobodnym okciem i ko"anami i wyp"uwa!+c z zasc3nitego garda na!strasz"iwsze przek"e4stwa, !akie mu przyc3odzi"y do gowy, nag"e z !ak+2 ob+kan+ rado2ci+ przypomnia sobie, e ma !eszcze w zanadrzu prawie pen+ manierk, na!mi"sz+, na!wiernie!sz+, ona !edna nie zdradzi, nie sprzeda, aby ty"ko dopezn+ !eszcze troc3, !eszcze kawaeczek, no postara! si Red, !eszcze troc3 Rudy, w ;oga, w matk, pod trzydziestoma pierzynami, na ;iegunie * nocnym, Hcierwo!ada w dusz... *otem dugo "ea zanurzywszy twarz i rce w zimn+ rdzaw+ wod, z rozkosz+ wdyc3a!+c cuc3n+cy, zgniy c3 d. 6to "at m gby tak "ee, a"e zmusi si do wstania, k"cz+c zrzuci p"ecak, na czworakac3 dow" k si do $rtura, kt ry ci+g"e !eszcze nieruc3omo "ea trzydzie2ci krok w od bota, i przewr ci go na p"ecy. Tak, to by kiedy2 adny c3opiec. Teraz ta urodziwa buzia przypominaa szaroczarn+ mask z popiou i spieke! krwi, i przez ki"ka sekund Red z tpym zainteresowaniem wpatrywa si w podune bruzdy na te! masce / 2"ady grud i kamyk w. *otem wsta, u!+ $rtura pod pac3y i przyci+gn+ go do wody. $rtur dysza oc3ryp"e i od czasu do czasu !cza. Red wrzuci go twarz+ w na!wiksz+ kau, sam upad obok, znowu przeywa!+c rozkosz mokre! "odowate! pieszczoty. $rtur poruszy si, zabu"gota, podci+gn+ pod siebie rce i uni s g"ow. <czy mia wytrzeszczone. 'ie rozumia, co si z nim dzie!e i c3ciwie apa ustami powietrze p"u!+c i kasz"+c. *otem !ego wzrok oprzytomnia i zatrzyma si na Redzie. / G,/,/,... / powiedzia i potrz+sn+ gow+ rozprysku!+c brudn+ wod. / 7o to byo, mister 63oe3art1 / To bya 2mier / niewyra?nie powiedzia Red i zakasa. <bmaca twarz. ;o"ao, nos spuc3, a"e brwi i rzsy, na przek r wszystkiemu, byy na mie!scu. ( sk ra na rkac3 te, ty"ko troc3 poczerwieniaa. )ona s+dzi, e i zadek nie spa"i si do ko2ci... *omaca / nie, z pewno2ci+ nie do ko2ci, nawet spodnie s+ cae. Tak !akby si ob"a wrz+tkiem. $rtur r wnie ostronie dotyka pa"cami twarzy. Teraz, kiedy straszn+ mask zmya woda, !ego twarz te okazaa si wbrew oczekiwaniom / nieoma" w porz+dku. >i"ka zadrapa4, siniak na czo"e, rozcita do"na warga, a poza tym mona wytrzyma. / 'igdy o czym2 podobnym nie syszaem / powiedzia $rtur i spo!rza za siebie.

Red r wnie si odwr ci. 'a poszarzae!, spopie"one! trawie zostao sporo 2"ad w i Red by wstrz+2nity widz+c, !ak kr tka, okazu!e si, bya ta straszna droga bez kresu, niespena trzydzie2ci metr w od skra!u do skra!u wypa"onego pasma. $"e z b "u, o2"epiony, czoga si !akimi2 dzikimi zygzakami, !ak kara"uc3 po rozpa"one! pate"ni. ;ogu dziki, e przyna!mnie! czoga si z grubsza we wa2ciwym kierunku, a przecie m gby wypezn+ na 5ysic5 z "ewe! a"bo w og "e zawr ci... 'ie, nie m gbym, pomy2"a z w2cieko2ci+. Jaki2 mokos m gby, a"e nie !a, i gdyby nie ten dure4, to w og "e nic by si nie stao / osma"ibym sobie zadek i po krzyku. 6po!rza na $rtura. $rtur my si parska!+c i po!ku!+c, kiedy uraa bo"+ce mie!sca. Red wsta i przygryza!+c wargi, kiedy zesztywniate ubranie dotykao poparzone! sk ry, wyszed na suc3e mie!sce i poc3y"i si nad p"ecakiem. *"ecak na!bardzie! ucierpia. Wierzc3nie kieszenie zwycza!nie si spa"iy, bute"eczki w apteczce popkay z gor+ca w c3o"er, i od pomarszczone! p"amy paskudnie za!edao szpita"em. Red odpi+ kiesze4 i zabra si do usuwania resztek szka i p"astyku, a wtedy za !ego p"ecami odezwa si $rtur. / 8ziku! panu, mister 63oe3art: Gratowa mi pan ycie. Red nie odpowiedzia. Te pomys / dzikowa: 'ie miaem nic "epszego do roboty, !ak ci ratowa: / 6am sobie !estem winien / powiedzia $rtur. / *rzecie syszaem, e pan mi kaza "ee, a"e okropnie si przestraszyem, a kiedy mocnie! przypieko / zupenie straciem gow. Ja si strasznie bo! b "u, mister 63oe3art... / Wstawa! i nie gada! ty"e / powiedzia Red nie odwraca!+c gowy. / To bya !eszcze kaszka z m"ekiem... Wstawa!, na co czekasz: 6ycz+c z b "u zarzuci p"ecak na poparzone ramiona, zapi+ rzemienie. )ia uczucie, e sk ra na oparzonyc3 mie!scac3 skurczya si i pokrya bo"esnymi zmarszczkami. ;oi si b "u g wniarz:... 7iebie i tw ! b ":... <be!rza si. W porz+dku, z drogi nie zesz"i. Teraz te pag rki z nieboszczykami. *"ugawe pag rki / sto!+, gnidy, stercz+ !ak p dupki stare! baby i ta kot"inka midzy nimi... )imo wo"i wci+gn+ nosem powietrze. $c3 p"ugawa kot"inka, na!prawdziwsze p"ugastwo. Hcierwo. / Widzisz t kot"ink midzy wzg rzami1 / zapyta $rtura. / Widz. / *rosto na ni+. )arsz: $rtur otar nos grzbietem doni i ruszy naprz d czapi+c po kauac3. Gtyka, nie by !u taki dziarski i wyprostowany !ak poprzednio / poc3y"io go, szed teraz ostronie i "k"iwie. >t ry to !u bdzie1 *i+ty1 6z sty1 ( teraz powsta!e pytanie / po co1 7zy to on m ! brat, czy swat1 <dpowiadam za niego1 6uc3a! no, Rudy, a po co2 ty go uratowa1 < mao sam przez niego nie odkorkowae2... Teraz, na spoko!nie, mog powiedzie / susznie zrobiem, nie mog si bez niego obe!2, to m ! zakadnik za )ariszk, nie czowieka uratowaem, ratowaem sw ! wykrywacz min. Wytryc3. $"e wtedy, w tamte! straszne! c3wi"i, nawet mi na my2" nie przyszo, eby go zostawi, c3ocia o wszystkim zapomniaem / i o wytryc3u zapomniaem, i o )ariszce... ( co z tego wynika1 Wynika, e w gbi duszy !estem przyzwoitym czowiekiem. To mi =uta ci+g"e powtarza i nieboszczyk >iry tak uwaa, i Ric3ard bez przerwy o tym tru!e... $"e zna"e?"i sobie przyzwoitego czowieka: *rzesta4 / powiedzia do samego siebie. Teraz two!a przyzwoito2 ty"ko psu na bud: na!pierw trzeba pomy2"e, a dopiero potem bra si za robot. Jeby mi to byo pierwszy i ostatni raz, zrozumiano1 *rzyzwoity. )usz go zac3owa d"a 5wyymaczki5, pomy2"a zimno i !asno. Tu przez wszystko mona prze!2 opr cz 5wyymaczki5 / 6t !: / powiedzia do $rtura. >ot"inka bya tu przed nimi i $rtur !u sta, niepewnie patrz+c na Reda. 8no kot"iny pokrywaa tusto poysku!+ca na so4cu to / zie"ona ma?. *owierzc3nia bagna "ekko parowaa, midzy pag rkami para gstniaa i na trzydzie2ci krok w nic !u nie byo wida, i ten smr d. 8iab"i wiedz+, co tam gnio w tym misiwie, a"e Redowi wydao si, e sto tysicy rozbityc3 cuc3n+cyc3

!a! wy"anyc3 na sto tysicy cuc3n+cyc3 rybic3 b w i zdec3yc3 kot w nie moe 2mierdzie tak, !ak 2mierdziaa ta ma?. 5Tam bdzie zapaszek. Rudy, to ty nie tego... nie spietra! si5. $rtur wyda z siebie gardowy d?wik i odst+pi do ty"u. Wtedy Red otrz+sn+ si z odrtwienia, po2piesznie wydoby z kieszeni paczk waty przes+czone! dezodorantem, zatka sobie nos tamponami i poda wat $rturowi. / 8ziku!, mister 63oe3art / powiedzia sabym gosem $rtur. / $ czy g r+ !ako2 nie da si, prze!21 Red w mi"czeniu wzi+ go za wosy i wykrci gow, w stron kupy szmat na kamienistym wysypisku. / To by <ku"arnik / powiedzia. / $ na "ewym wzg rzu, st+d go nie wida / "ey *ude". W identycznym stanie. 0rozumiae21 'aprz d: )a? bya ciepa i "epka !ak ropa. *ocz+tkowo sz"i wyprostowani, zanurzeni po pas, dno pod nogami na szcz2cie byo kamieniste i dosy r wne, a"e po niedugim czasie Red usysza zna!ome bzyczenie po obu stronac3. 'a o2wiet"onym so4cem pag rku po "ewe! nic si nie dzia"o, a na zboczu po prawe!, w cieniu, zata4czyy b"ade "i"iowe pomyki. / *oc3y" si: / zakomenderowa przez zby i sam si poc3y"i. / 'ie!, idioto: / krzykn+. $rtur poc3y"i si przeraony i w te!e sekundzie potne wyadowanie rozdaro powietrze. Tu nad ic3 g"owmi, przebiega we w2ciekym ta4cu rozszczepiona byskawica "edwie widoczna na t"e nieba. $rtur przysiad i zanurzy si po ramiona. Red czu!+c, e oguc3 od oskotu, odwr ci g"ow, zobaczy w cieniu na kamienistym zboczu szkaratn+ szybko topnie!+c+ p"am i !ednocze2nie rozbysa nastpna b"yskawica. / 'aprz d: naprz d: / wrzasn+ nie sysz+c wasnego gosu. Teraz posuwa"i si przykucnici, wystawia!+c na powierzc3ni ty"ko gowy, przy kadym wyadowaniu Red widzia, !ak dugie wosy $rtura sta!+ dba i czu, !ak tysi+ce igieek wbi!a mu si w twarz. 5'aprz d: / powtarza monotonnie. / 'aprz d:5 Ju niczego nie sysza. Jeden raz $rtur odwr ci si do niego pro,i"em i Red zobaczy wytrzeszczone przeraone oko zezu!+ce na niego, biae rozdygotane wargi i zasmarowany zie"eni+ spocony po"iczek. *otem pioruny zaczy bi tak nisko, e musie"i zanurzy gowy. 0ie"ony 2"uz za"epia usta, byo trudno oddyc3a. 9api+c ustami powietrze, Red wyrwa z nosa tampony i wtedy zauway, e smr d znikn+, e powietrze pac3nie ozonem, a para dookoa !est coraz g2cie!sza, a moe ty"ko pociemniao mu w oczac3 i !u nie widzia pag rk w ani z "ewe!, ani z prawe! strony / nie byo wida nic, opr cz ob"epione! mazi+ gowy $rtura i tyc3 kb w gste! pary. *rze!d, prze!d, my2"a Red. nie pierwszy raz, przecie przez cae ycie wa2nie tak, po szy! w g wnie, a nad gow+ pioruny, zawsze tak byo... i sk+d ty"e g wna1 Ty"e g wna... zwariowa mona, ty"e g wna w !ednym mie!scu, c3yba tu spyno g wno z caego 2wiata... To wszystko Hcierwnik, pomy2"a z ,uri+. To Hcierwnik tdy przeszed, to po nim zostao... <ku"arnik "ey po prawe!. *ude" po "ewe!, a wszystko po to, eby Hcierwnik m g prze!2 midzy nimi i zostawi za sob+, cae swo!e g wno... 8obrze ci tak, powiedzia do siebie. >to idzie 2"adem Hcierwnika, ten zawsze yka g wno. Ty co, nie wiedziae2 o tym1 Tak !est na caym 2wiecie. 0byt wie"u !est Hcierwnik w i d"atego nie ma !u czystego mie!sca na 2wiecie, wszystko obsrane... 'unnun !est gupiC 5Ty, Red, naruszasz r wnowag, masz natur wic3rzycie"a, tobie. Rudy, bdzie ?"e w kadym systemie i w zym systemie ci ?"e, i w dobrym te ci ?"e, przez takic3 !ak ty nigdy nie nastanie >r "estwo ;oe na 0iemi...5 7o ty tam w og "e rozumiesz, grubasie1 >iedy to !a widziaem dobry system1 *rzez ca"e ycie widz ty"ko, !ak umiera!+, >iryy i <ku"arnicy, a Hcierwniki przepeza!+ midzy ic3 trupami, po ic3 trupac3, !ak robaki, i paskudz+, paskudz+, paskudz+... *o2"izgn+ si na kamieniu, zanurzy si z gow+, wypyn+ i tu obok siebie zobaczy wytrzeszczone oczy i 2ci+gnit+ grymasem twarz $rtura i na moment zmartwia / wydao mu si, e pomy"i kierunek. $"e nie pomy"i kierunku, natyc3miast wiedzia, e trzeba i2 tam, gdzie z mazi sterczy kawaek czarnego kamienia, wiedzia, c3ocia opr cz tego kawaka kamienia nic nie byo wida w te! mg"e.

/ 6t !: / wrzasn+. / ;ardzie! na prawo: 'a prawo od kamienia: ( znowu nie usysza swo!ego gosu. Wtedy dogoni $rtura, zapa go za rami i pokaza rk+ / na prawo od kamienia, i sc3y" gow. 0apacicie mi za to, pomy2"a. *rzy kamieniu $rtur da nurka i w te!e c3wi"i z trzaskiem w czarn+ krawd? uderzy piorun, rozprysny si w powietrzu rozarzone okruc3y. 0apacicie mi za to, powtarza, zanurza!+c si z gow+ i ze wszystkic3 si pracu!+c rkami i nogami. W uszac3 ec3em odezwao si nowe uderzenie gromu. 8usz z was wytrzs za to wszystko: *omy2"a mimoc3odem / a o kogo mi c3odzi1 nie wiem. $"e kto2 powinien za to zapaci i kto2 mi za to zapaci: *oczeka!cie, niec3 !a ty"ko zna!d t ku", niec3 !+ ty"ko zna!d, !a wam to g wno w gardo wepc3n, nie !estem Hcierwnik, !a z wami pogadam po swo!emu... >iedy wydosta"i si na suc3e mie!sce, na rozpa"ony so4cem kamienny wir, otumanieni, wyci z si, kiedy tak c3wie!+c si podtrzymywa"i !eden drugiego, eby nie upa2. Red zobaczy ob"azy ,urgon, kt ry osiad na osiac3. )tnie przypomnia sobie, e tu obok tego ,urgonu mona usi+2 i odpocz+ w cieniu. 8otar"i do cienia. $rtur "eg na p"ecy i sabymi pa"cami zacz+ rozpina kurtk, a Red opar si p"ecakiem o 2cian ,urgonu, by"e !ak wytar donie o wir i sign+ w zanadrze. / Ja te poprosz / powiedzia $rtur. / ( !a te. mister 63oe3art. Red zdumia si sysz+c, !akim dono2nym gosem m wi ten c3opiec, wypi yk, przymkn+ oczy czu!+c, !ak pomienny oczyszcza!+cy strumie4 przepywa przez gardo i rozpywa si w piersi, ykn+ !eszcze raz i poda manierk $rturowi. 6ko4czone, pomy2"a tpo. *rzesz"i2my. 'awet przez to przesz"i2my. Teraz / suma sownie. )y2"icie, e zapomniaem1 nie, wszystko pamitam. )y2"icie, e wam podziku! za to, e2cie mnie nie utopi"i, za to, e y!1 Tak wam podziku!, e !u si do ko4ca dni swoic3 nie pozbieracie. >amie4 na kamieniu z tego nie zostanie. Teraz !a o wszystkim decydu!. Ja, Red 63oe3art w peni 2wiadomo2ci i przy zdrowyc3 zmysac3, bd decydowa za wszystkic3. $ wy, Hcierwnik(, gnidy, przybysze, Quarterb"oody, szpic"e, c3rypy pod krawatami, w mundurkac3, e"eganccy, wypie"gnowani, z teczkami, z mowami, dobroczy4cy i pracodawcy, z wiecznymi akumu"atorami, z wiecznymi si"nikami, z 5ysicami5. z kam"iwymi obietnicami / dosy wodzi"i2cie mnie za nos, starczy, ca"e mo!e ycie wodzi"i2cie mnie za nos, a !a idiota pka"em z dumy / patrzcie, robi, co c3c, a wy2cie mi ty"ko przytakiwa"i, a sami, mendy przek"te mruga"i2cie !eden do drugiego, i wodzi"i2cie mnie za nos, gania"i2cie !ak gupiego, przez g wno, przez wizienia, przez kna!py. 6tarczy: <dpi+ pasy p"ecaka i wzi+ manierk z r+k $rtura. / 'igdy bym nie pomy2"a / m wi $rtur z agodnym zdumieniem w gosie / nawet wyobrazi sobie nie mogem... Wiedziaem oczywi2cie / 2mier, ogie4... a"e co2 takiego1 Jake my bdziemy sz"i z powrotem1 Red nie suc3a. To, co teraz m wi ten czowiek, nie miao adnego znaczenia. ( przedtem nie miao adnego znaczenia, a"e przedtem !eszcze by czowiekiem. $ teraz... teraz to po prostu gada!+cy wytryc3, niec3 sobie m wi. / Jeby si tak umy... / $rtur rozg"+da si zatroskany. / 73ocia opuka twarz. Red spo!rza na niego z roztargnieniem i zobaczy z"epione, skotunione wosy, wysmarowan+ obsyc3a!+cym 2"uzem twarz, 2"ady pa"c w na po"iczkac3 i caego $rtura pokrytego warstw+ spkanego bota i nie czu ani "ito2ci, ani rozdranienia, nie czu nic. =ada!+cy wytryc3. <dwr ci oczy. *rzed nim rozpo2cieraa si, smtna !ak porzucony p"ac budowy, r wnina, zasypana tuczonym kamieniem, przypudrowana biaym kurzem, za"ana pa"+cym so4cem, niezno2nie biaa, za, martwa. 6t+d byo !u wida od"egy skra! kopa"ni / r wnie o2"epia!+co biay, z te! od"ego2ci wydawa si idea"nie r wny i prostopady, a b"iszy brzeg wytyczyy zway wie"kic3 roztrzaskanyc3 kamieni, na d odkrywki sc3odzio si w tym mie!scu, gdzie w2r d kamieni wida byo czerwon+ p"am kabiny koparki. To by !edyny punkt orientacy!ny, na"eao i2 prosto na t p"am i !u "iczy ty"ko na szcz2cie. 'ag"e $rtur uni s si, wsun+ rk pod ,urgon i wyci+gn+ stamt+d zardzewia+ puszk po konserwac3.

/ 'iec3 pan spo!rzy, mister 63oe3art / powiedzia z oywieniem. / To na pewno zostawi o!ciec... Tam !est !eszcze ki"ka. Red nie odpowiedzia. 'ie w por, pomy2"a obo!tnie. %epie! d"a ciebie, eby2 teraz o!ca nie wspomina, "epie! eby2 pomi"cza. $ zreszt+, co za r nica... Wsta: i sykn+ z b "u, ubranie przyk"eio si do ciaa, do poparzone! sk ry i teraz co2 tam si odrywao, !ak banda przysc3nity do rany. $rtur te wsta, te zasycza, stkn+ i bo"e2nie spo!rza na Reda / wida byo, e ma ogromn+ oc3ot poskary si, a"e nie ma odwagi. *owiedzia ty"ko zdawionym gosemC / 7zy nie m gbym !eszcze troc3 si napi, mister 63oe3art1 Red sc3owa manierk, kt r+ do te! pory trzyma w rku, wsadzi za pazuc3 i powiedziaC / Widzisz to czerwone midzy kamieniami1 / Widz / powiedzia $rtur i spazmatycznie wci+gn+ powietrze. / *rosto na to czerwone. Rusza!. $rtur przeci+gn+ si z !kiem, wyprostowa ramiona, skrzywi si, !eszcze raz roze!rza dookoa i powiedziaC / Jeby c3ocia troc3 si umy... Wszystko si "epi... Red czeka w mi"czeniu. $rtur spo!rza na niego bez nadziei na zmiowanie, kiwn+ gow+ i !u mia ruszy, kiedy znowu stan+. / *"ecak / powiedzia. / *an zapomnia o p"ecaku, mister 63oe3art. / )arsz: / rozkaza Red. 'ie c3ciao mu si wy!a2nia, ani kama, zreszt+ po co1 ( tak p !dzie. 'ie ma innego wy!2cia. * !dzie. ( $rtur poszed. *ow" k si przygarbiony, "edwie przestawia!+c nogi, pr bu!+c zerwa z twarzy mocno przysc3nit+ skorup, poszed ma"e4ki teraz, c3udy i aosny !ak mokry bezdomny kociak. Red ruszy za nim i !ak ty"ko wyszed z cienia, so4ce porazio go, musia zasni oczy doni+ au!+c, e nie zabra ciemnyc3 oku"ar w. >ady krok wzbi!a oboczek biaego kurzu, kurz osiad na butac3 i 2mierdzia, a wa2ciwie to 2mierdziao od $rtura, nie mona byo po prostu i2 za nim i Red nie od razu zrozumia, e na!bardzie! 2mierdzi on sam. 0apac3 by obrzyd"iwy, a"e !akby zna!omy / tak wa2nie 2mierdziao w mie2cie, kiedy p nocny wiatr wdmuc3iwa na u"ice dym z ,abryki. ( od o!ca tak 2mierdziao, kiedy wraca do domu, ogromny, ponury, z czerwonymi w2ciekymi oczami. Wtedy Red c3owa si w na!da"szym k+cie i stamt+d patrzy ze strac3em, !ak o!ciec zdziera z siebie robocz+ kurtk i rzuca matce, !ak 2ci+ga z o"brzymic3 st p zdeptane buty, !ak wpyc3a !e pod wieszak, a sam w skarpetkac3 "epko czapie do azienki pod prysznic i dugo si tam c3"apie, k"epie po mokrym cie"sku, trzaska miednicami, co2 mamrocze pod nosem, a potem ryczy na cay domC 5)aria: 0asna2 tam15 Trzeba byo odczeka, a si umy!e i si+dzie za st , na kt rym stoi !u wiartka, miska z gst+ zup+, keczup, trzeba byo czeka, p ki nie obci+gnie swo!e! wiartki, nie z!e zupy i dopiero wtedy mona byo wy!rze na 2wiat boy, wdrapa si mu na ko"ana i wypytywa, kt rego ma!stra i kt rego inyniera o!ciec dzisia! utopi w stonym kwasie siarkowym... Wszystko dookoa byo rozpa"one do biao2ci, md"i"o go ze zmczenia i od suc3ego, okrutnego upau nie"udzko bo"aa poparzona i spkana sk ra. )ia uczucie, e !ego ciao pr bu!e dokrzycze si do niego przez gor+c+ mg przenika!+c+ 2wiadomo2, baga!+c o spok !, wod i c3 d. Wspomnienia, starte prawie do szcztu, kbiy si w puc3n+cym m zgu, krzyoway si, wp"atay w biay upa"ny 2wiat p"+sa!+cy przed p przymknitymi oczami i wszystkie byy gorzkie i cuc3n+ce, i wszystkie wywoyway 2wierzbi+c+ "ito2 "ub nienawi2. *r bowa wtr+ci si w ten c3aos, stara si wywoa z przesz"o2ci !aki2 radosny mira, uczucie czuo2ci, a"bo rze2ko2ci, wyciska z gbin pamici 2wie+, roze2mian+ twarz =uty, !eszcze dziewczynki, upragnione! i nieosi+ga"ne!, i ta twarz nawet po!awia si na moment, a"e natyc3miast de,ormowaa si, zapywaa czerwon+ rdz+, i przemieniaa w pospn+, zaro2nit+ szorstk+, bur+ sier2ci+ mordk )ariszki. 6tara si przywoa z pamici twarz >irya, wspaniaego czowieka, !ego szybkie zwinne ruc3y, !ego 2miec3, !ego gos obiecu!+cy niebywae i cudowne czasy i wydarzenia, i >iry po!awia si, a potem ostro byskaa w so4cu srebrna pa!czyna i oto !u nie ma >irya i Redowi patrz+ w twarz nieruc3ome, anie"skie oczka 73rypy i !ego wie"ka biaa rka way na doni

porce"anowy kontener... Jakie2 ciemne siy wiru!+ce w !ego 2wiadomo2ci byskawicznie amay oc3ronn+ barier wo"i i zatapiay te nie"iczne kruszyny dobra, kt re c3ronia !ego pami, i !u wydawao si, e niczego dobrego w og "e nie byo, a ty"ko te upiorne maski, maski, maski... ( ani przez c3wi" nie przestawa by sta"kerem. 'ie my2"+c, nie ko!arz+c, nie zapamitu!+c nawet, odnotowywa instynktownie, e tam na "ewo, w bezpieczne! od"ego2ci, nad kup+ staryc3 desek stoi 5wesoy upi r5 / spoko!ny, wyadowany, no i pies z nim ta4cowaP a z prawe! powia saby wietrzyk i po ki"ku krokac3 staa si widoczna gadka !ak "ustro 5ysica5, wie"oogoniasta niby rozgwiazda / da"eko, nie ma si czego obawia / a w samym 2rodku 5ysicy5 "ey ptak, paski !ak cie4, rzadki wypadek, ptaki nad 6tre,+ na og nie "ata!+, nie opoda" poniewiera!+ si dwa porzucone 5pustaki5 / pewnie Hcierwnik zostawi wraca!+c, strac3 okaza si si"nie!szy od c3ciwo2ci... Wszystko to widzia i wszystko bra pod uwag i wystarczyo, eby nieszczsny $rtur c3ocia na krok zboczy z drogi, kiedy usta Reda same si otwieray i ostrzegawczy okrzyk sam wy"atywa z garda. )aszyna, my2"a. 0robi"i2cie ze mnie maszyn... $ strzaskane kamienie na brzegu kopa"ni zb"iay si coraz bardzie! i !u mona byo odr ni cudaczny rysunek rdzy na dac3u koparki. =upi !este2, ;arbridge, my2"a Red. 73ytry a gupi. Jak ty mi moge2 zau,a1 *rzecie znasz mnie od takiego, "epie! powiniene2 mnie zna ni !a sam siebie. 0estarzae2 si, oto gdzie pies pogrzebany. 0gupiae2 na staro2. 0reszt+, cae ycie zadawae2 si z gupcami... Wyobrazi sobie mord Hcierwnika, kiedy si dowiedzia, e $rtur, !ego $rc3ie, synek na!ukoc3a4szy... e po !ego, Hcierwnika, nogi poszed do 6tre,y nie !aki2 nikomu niepotrzebny szczeniak, a syn rodzony, duma i nadzie!a... ( wyobraziwszy sobie t mord Red za2mia si, a kiedy $rtur spo!rza z przeraeniem, nada" 2mie!+c si, mac3n+ mu rk+C / )arsz: )arsz: ( znowu popezy przez 2wiadomo2 Jak na ekranie maski, maski, maski... na"eao zmieni wszystko, nie !edno ycie, nie dwa ycia, nie !eden "os i nie dwa "osy / kad+ 2rubk tego smrod"iwego 2wiata na"eao zmieni... $rtur zatrzyma si przed stromym ze!2ciem do wykopu, zastyg i wyci+ga!+c dug+ szy! patrzy na d i w da". Red podszed do niego i stan+ obok. $"e nie spo!rza tam, gdzie patrzy $rtur. *rosto spod n g w g+b odkrywki prowadzia droga, wie"e "at temu roz!edona g+sienicami i koami ciar wek. Hciana wykopu po prawe! stronie bya biaa i popkana od so4ca, a z "ewe! na wp rozwa"ona. ( w2r d kamieni i zwa w tucznia staa przekrzywiona koparka, a !e! opuszczona yka bezsi"nie "eaa na skra!u drogi, i !ak na"eao oczekiwa, niczego wice! na drodze wida nie byo, ty"ko przy same! yce, z zaom w zbocza, zwisay czarne skrcone sop"e podobne do grubyc3 "anyc3 2wiec, i !eszcze kurz by popstrzony mn stwem k"eks w, !akby kto2 kiedy2 c3"usn+ smo+. <to wszystko, co z nic3 zostao, i nawet nie wiadomo, i"u ic3 tu byo. ;y moe kady k"eks / to !eden czowiek, !edno yczenie Hcierwnika. Ten / to 2cierwnik zdrowy i cay wydosta si z piwnicy si dmego b"oku. Tamten troc3 wikszy / to Hcierwnik bez przeszk d wyni s ze 6tre,y 5ywy magnes5. $ tamten sope" / to cudowna, niepodobna ani do o!ca, ani do matki 8ina ;arbridge. $ ta / p"ama / niepodobny ani do matki, ani do o!ca $rtur ;arbridge, 2"iczny $rc3ie, duma... / 8osz"i2my / nieprzytomnie wyc3rypia $rtur. / )ister 63oe3art, przecie w ko4cu dosz"i2my: 0a2mia si szcz2"iwym 2miec3em, przykucn+ i obiema pi2ciami z cae! siy zacz+ bbni po ziemi. >otun na !ego gowie podskakiwa 2miesznie i bezsensownie, "eciay we wszystkie strony kawaeczki zasc3nitego bota. ( dopiero teraz Red podni s oczy i spo!rza na ku". <stronie. 0 pewnym "kiem. 0 ukrytym strac3em, e bdzie !aka2 nie taka / e rozczaru!e, wywoa zw+tpienie, str+ci z obok w, na kt re udao si wspi+, zac3ystu!+c dra4stwem... 'ie bya zota, bya racze! miedziana, czerwonawa, idea"nie gadka, matowo poysku!+ca w so4cu. %eaa pod 2cian+ wykopu, wygodnie usadowiona midzy grudami zwietrzaego urobku i nawet st+d byo wida, !aka !est masywna i !ak ciko przygniota swo!e "egowisko.

'ie byo w nie! nic z rozczarowania czy zw+tpienia, a"e te nic, co budzi nadzie!, nie wiadomo d"aczego od razu przyc3odzio do gowy, e musi by pusta w 2rodku, i bardzo gor+ca / rozpa"ona so4cem. 0 pewno2ci+ nie 2wiecia wasnym 2wiatem, z pewno2ci+ nie bya w stanie wz"atywa w powietrze i ta4czy, !ak to czsto czynia w "egendac3. %eaa tam, gdzie upada. ;y moe wypada z !akie!2 ogromne! kieszeni a"bo zatur"a"a si, zgubia w czasie zabawy nieznanyc3 gigant w / nikt !e! tu nie ustawi, "eaa porzucona, porzucona dokadnie tak samo, !ak te wszystkie 5pustaki5, 5branso"etki5, batery!ki i reszta 2miecia pozostaa po %+dowaniu. $"e zarazem co2 w nie! !ednak byo. ( im due! Red na ni+ patrzy, tym !a2nie! wiedzia, e patrze na ni+ !est przy!emnie, e ma si oc3ot do nie! pode!2, pogaska !+, dotkn+ i nag"e, nie wiadomo sk+d, przypyna my2", e zapewne mio !est usi+2 obok nie! a"bo !eszcze "epie! oprze si o ni+ p"ecami, odrzuci do tyu gow, przymkn+ oczy, rozmy2"a, wspomina, a moe po prostu zdrzemn+ si i odpocz+. $rtur poderwa si na nogi, szarpn+ zamki na swo!e! kurtce, zdar !+ z siebie i z rozmac3em rzuci pod nogi, wzbi!a!+c c3mur ciemnego pyu. 7o2 wykrzykiwa, krzywi+c si i mac3a!+c rkami, potem zaoy rce do tyu i w zawiym ta4cu, w podskokac3 zbieg na d . Ju nie patrzy na Reda, zapomnia o nim, zapomnia o wszystkim / 2pieszy wypowiedzie swo!e yczenia, ma"utkie, ta!emne yczenia rumieni+cego si studenta, c3opca, kt ry !eszcze nigdy nie widzia adnyc3 pienidzy opr cz kieszonkowyc3, mokosa, kt ry !eszcze nigdy w yciu nie widzia nagie! dziewczyny, ty"e co na zd!ciac3, kt rego bito bez "ito2ci, !e2"i wypi c3ocia !eden kie"iszek, kt rego wyc3owywano na sawnego adwokata, a w perspektywie ministra, a w na!da"sze!, sami rozumiecie / prezydenta... Red, mru+c od pa"+cego so4ca zaczerwienione powieki, w mi"czeniu 2"edzi $rtura. ;y zimny i spoko!ny, wiedzia, co zaraz si stanie, wiedzia, e nie bdzie na to patrze, a"e na razie nie musia !eszcze odwraca oczu, wic patrzy i nic szczeg "nego nie odczuwa, moe ty"ko gdzie2 / bardzo, bardzo gboko / niespoko!nie obudzi si pewien robak i poruszy ku!+cym ebkiem. $ c3opak ci+g"e !eszcze sc3odzi tanecznym krokiem, wybi!a!+c nieopisany rytm i biay kurz wybuc3a pod !ego stopami. >rzycza co2 na cay gos, bardzo d?wicznie i bardzo rado2nie, i bardzo uroczy2cie !ak piosenk a"bo !ak zak"cie / i wtedy Red pomy2"a, e c3yba po raz pierwszy, od czasu !ak istnie!e ta kopa"nia, kto2 zbieg na d , !akby 2pieszy na 2wito. ( pocz+tkowo nie suc3a, co tam wykrzyku!e ten gada!+cy wytryc3, a potem !akby kto2 w nim nacisn+ w+cznik i wtedy usyszaC / 6zcz2cie d"a wszystkic3"... 0a darmo:... ("e kto zapragnie:... 73od?cie tu wszyscy:... 6tarczy d"a wszystkic3:... nikt nie ode!dzie pokrzywdzony:... 0a darmo:... 6zcz2cie:... 0a darmo:... $ potem nag"e zami"k, !akby ogromna rka z rozmac3em wepc3na mu w usta knebe", i Red zobaczy, !ak przezroczysta pustka przycza!ona w cieniu koparki sc3wycia c3opca, rzucia w powietrze i powo"i, z wysikiem skrcia tak, !ak kobiety wyyma!+ bie"izn po praniu. Red zd+y dostrzec, !ak !eden zakurzony p bucik ze2"izgn+ si z drga!+ce! nogi i po"ecia wysoko do g ry. Wtedy Red odwr ci si i usiad. =ow mia abso"utnie pust+, bez !edne! my2"i / straci 2wiadomo2 istnienia. Wok byo cic3o i szczeg "nie cic3o byo z tyu za p"ecami, tam na drodze. *rzypomnia sobie o manierce / bez zwyke! rado2ci, po prostu tak !ak o "ekarstwie, kt re na"ey zay o wa2ciwe! porze. 0d!+ zakrtk i zacz+ pi ma"e4kimi sk+pymi ykami i po raz pierwszy w yciu zapragn+, eby w manierce zamiast a"ko3o"u zna"aza si zwycza!na zimna woda... Gpyn+ czas !aki2 i w gowie zaczy si po!awia mnie! wice! sensowne my2"i. <to wszystko, my2"a apatycznie. 8roga wo"na. Ju teraz mona by i2, a"e oczywi2cie "epie! poczeka !eszcze troc3. 5Wyymaczki5 ma!+ swo!e dziwactwa. 0reszt+ i tak trzeba pomy2"e, niezwyke za!cie / my2"enie, i to !est wa2nie na!wiksze nieszcz2cie. 7o to znaczy 5my2"e51 )y2"e, to znaczy wykrci si, skombinowa, zaszac3rowa, owin+ dookoa pa"ca, a"e tu wa2nie to wszystko !est nieprzydatne... 'o dobra. )ariszka, o!ciec... 0apaci im za wszystko, zdepta na 2mier kana"ie, niec3 r+ g wno, !ak !a arem... nie, to nie to, to nie to. Rudy... To znaczy oczywi2cie to, a"e co to wszystko

znaczy1 7zego mi trzeba1 To przecie przek"e4stwa a nie my2"i. 0martwia od !akiego2 strasznego przeczucia i od razu zostawia!+c na boku rozstrzygnicia i rozwi+zania, kt re !eszcze mia przed sob+, rozkaza sobie bez "ito2ci, a wic suc3a!, rudy a!daku, nie ode!dziesz st+d, p ki nie wymy2"isz czego2, co ma sens i wag, zdec3niesz tu obok te! byskotki, usmaysz si, zgni!esz 2cierwo, a"e nie ode!dziesz... ;oe, gdzie s+ mo!e sowa i mo!e my2"i1 0 rozmac3em uderzy si na wp otwart+, pi2ci+ w twarz. *rzecie przez cae ycie ani !edna my2" nie za2witaa mi w gowie: *oczeka!, przecie kiedy2 >iry m wi co2 takiego... >iry: =or+czkowo szuka we wspomnieniac3, wypyway !akie2 sowa, zna!ome i na wp niezna!ome, a"e to wszystko byo nie to, d"atego e nie stowa zostay po 2mierci >irya / zostay !akie2 niewyra?ne obrazy, bardzo sz"ac3etne, a"e przecie zupe"nie nieprawdopodobne... *odo2, podo2... ( nawet tu mnie dopad"i, bez !zyka zostawi"i, dranie. <pryc3... Jak byem opryc3em, opryc3em zdec3n... Tak by nie powinno: 6yszysz1 Jeby w przyszo2ci co2 takiego byo raz na zawsze zabronione: 7z"owiek rodzi si po to, eby my2"e Doto !est >iry, nareszcie:E. Ty"ko e !a w to nie wierz, a po co czowiek si rodzi / nie mam po!cia. Grodzi si / no i !est. >ady si przepyc3a, !ak potra,i. 'iec3 wszystkim nam dobrze si wiedzie, a oni eby pozdyc3a"i. $ kto to my1 $ kto oni1 nic nie rozumiem. )nie bdzie dobrze / ;arbridgeLowi ?"e, ;arbridgeLowi dobrze / <ku"arnikowi ?"e, 73rypie dobrze / wszystkim ?"e i samemu 73rypie te ?"e, ty"ko on dure4 wyobraa sobie, e w por uda mu si wywin+... ;oe, !aka to straszna kasza: Ja cae ycie wo!owaem z kapitanem @uarterb"oodem, a on cae ycie wo!u!e z 73ryp+, i ode mnie, !eopa, c3cia ty"ko !ednego / ebym przesta by sta"kerem. $"e !ak !a mogem przesta, kiedy musz utrzyma rodzin1 (2 do pracy1 $ !a nie c3c na was pracowa, md"i mnie od wasze! pracy, moecie to zrozumie1 Je2"i czowiek pracu!e, zawsze pracu!e na kogo2, a wtedy nie !est czowiekiem ty"ko niewo"nikiem, a !a wszdzie i zawsze c3ciaem sam, c3ciaem by sam, eby m"e wszystkic3 gdzie2, razem z ic3 smutkiem i beznadzie!nym a"em... 8opi koniak i z cae! siy r+bn+ pust+, manierk+ o ziemi. )anierka podskoczya, bysna na so4cu i gdzie2 si potur"aa / od razu o nie! zapomnia. Teraz siedzia, zasania!+c rkami oczy i pr bowa !u nie zrozumie, nie wymy2"i, a"e c3ociaby zobaczy, !ak to powinno wyg"+da, a"e znowu widzia ty"ko maski, maski, maski... banknoty, bute"ki, kupy szmat, kt re kiedy2 byy "ud?mi, ko"umny "iczb... Wiedzia, e to wszystko na"ey zniszczy, a"e domy2"a si, e nawet !ee"i to wszystko bdzie zniszczone, to nie zostanie nic / ty"ko naga i pusta ziemia. W bezsi"ne! rozpaczy zapragn+ znowu oprze si o co2 p"ecami i odrzuci do tyu gow. Wsta, mac3ina"nie otrzepa spodnie i zacz+ sc3odzi do wykopu. 6o4ce pa"io, przed oczami "atay czerwone p"amy, drgao powietrze na dnie wykopu i przez to drganie wydawao si, e ku"a ta4czy w mie!scu !ak bo!a na ,a"ac3. *rzeszed obok koparki podnosz+c wysoko nogi i zabobonnie uwaa!+c, eby nie nadepn+ na czarne k"eksy, potem wizn+c w piac3u pow" k si na ukos przez cay wykop do ta4cz+ce! i mruga!+ce! ku"i. ;y z"any potem, dusi si z gor+ca, a !ednocze2nie wstrz+say nim zimne dreszcze, !ak po przepiciu, w zbac3 skrzypia kredowy py. ( !u wice! nie pr bowa my2"e. Ty"ko z rozpacz+ powtarza !ak mod"itwC 5Jestem zwierzciem, widzisz przecie, e !estem zwierzciem. 'ie znam s w, nie nauczono mnie m wi, nie umiem my2"e, te kana"ie nie day mi uczy si my2"e. $"e !ee"i naprawd !este2 taka... wszec3mocna... wszec3mog+ca... wszec3rozumie!+ca... zdecydu!: We!rzy! w mo!+ dusz / !a wiem, w nie! !est wszystko, czego ci trzeba. )usi by: *rzecie nigdy i nikomu nie sprzedaem duszy: Jest mo!a, czowiecza: 6ama wydob+d? ze mnie to, czego c3c / przecie to niemo"iwe, ebym c3cia za: 'iec3 wszystko bdzie przek"te, przecie nic nie umiem wymy2"i opr cz tyc3 !ego s wC / 6070UH7(& 8%$ W60V6T>(7# 0$ 8$R)<: ( '(&7# '(>T '(U <8&J80(& 6>R0VW80<'V:

You might also like