You are on page 1of 12

PIERRE

JOSEPH

PROUDHON

CO TO JEST WASNO?

35 Zielona Gra 1997

2
CO TO JEST WASNO?
Rozdzia I. METODA STOSOWANA W TEJ PRACY. IDEA REWOLUCJI
Gdybym mia odpowiedzie na pytanie: czym jest niewolnictwo? i gdybym odpowiedzia na nie jednym sowem: jest morderstwem - myl moja byaby od razu zrozumiana. Nie potrzebowabym wygasza dugiej mowy, aby wykaza, e wadza, ktra odbiera czowiekowi myl, wol, osobowo, jest wadz nad jego yciem i mierci, i e uczyni z czowieka niewolnika jest tym samym, co zamordowa go. Dlaczego wic nie mgbym na to drugie pytanie: co to jest wasno? odpowiedzie podobnie: wasno jest kradzie. Dlaczego w tym wypadku nie miabym mie pewnoci, e nie zostan zrozumiany, skoro to drugie twierdzenie jest tylko przeksztaceniem pierwszego? Podejmuj rozpraw o samej zasadzie naszych rzdw i instytucji, o wasnoci - mam prawo do tego: mog pomyli si w konkluzji, ktra wyniknie z moich bada - mam prawo: podoba mi si umieci ostatni myl mojej ksiki na pocztku - zawsze mam do tego prawo. Ten i w pisarz poucza, e wasno jest prawem obywatela, zrodzonym z zajcia przedmiotu i usankcjonowanym przez ustaw, inny utrzymuje, e jest to prawo naturalne, majce swe rdo w pracy: i oto obydwie te teorie, ktre wydaj si tak przeciwstawne, znajduj poparcie i uznanie. Moim zdaniem ani praca, ani zajcie przedmiotu, ani ustawa nie mog stworzy wasnoci: wasno jest skutkiem bez przyczyny. Czy zasuguje na nagan? Jaki szmer si podnosi! - Wasno jest kradzie! Oto dzwon alarmowy 93 roku! Oto zapowied rewolucji... - Uspokj si czytelniku: nie jestem bynajmniej zarzewiem niezgody, nie jestem podegaczem do buntu. Uprzedzam tylko histori o kilka dni: wykadam prawd, ktrej ujawnienie daremnie prbujemy powstrzyma, pisz przedmow do naszej przyszej konstytucji. Jeli uprzedzenia pozwol nam zrozumie t definicj, ktra wydaje si blunierstwem - wasno to kradzie bdzie ona jak ostrze piorunu: lecz ile przesdw przeciwstawia si temu... Filozofia nie zmieni niestety biegu wydarze! Przeznaczenie speni si niezalenie od proroctwa. A swoj drog, czy nie powinna dokona si sprawiedliwo, czy nie powinna zakoczy si nasza edukacja? - Wasno jest kradzie!... Jaki przewrt w pogldach ludzkich! Waciciel i zodziej to byy zawsze wyraenia tak sprzeczne, jak antypatyczne s osoby, ktre one oznaczaj. Wszystkie jzyki celebroway t sprzeczno. Na zasadzie jakiego autorytetu moesz wobec tego atakowa zgod powszechn i dementowa to, co uznaje cay rodzaj ludzki? Kim jeste, aby odmawia racji ludziom i wiekom? - C ci obchodzi, czytelniku, moja mizerna osoba? Jestem, jak i ty, z epoki, w ktrej rozum ustpuje tylko przed faktem i dowodem: moje imi, tak jak i twoje, jest Poszukiwacz prawdy: posannictwo moje wypisane jest w tych sowach ustawy: Mw bez nienawici i obawy: mw to, co wiesz. Zadaniem naszego gatunku jest zbudowanie wityni nauki, a nauka ta obejmuje czowieka i przyrod. Ot prawda objawia si wszystkim: dzi Newtonowi i Pascalowi, jutro pasterzowi w dolinie, czeladnikowi w warsztacie. Kady dokada swoj ceg do budowy i znika po wykonaniu zadania. Wieczno poprzedza nas i nastpuje po nas. Pomidzy dwiema nieskoczonociami czyme jest miejsce miertelnika, aby si nim miaa interesowa epoka? Pozostaw wic, czytelniku, mj tytu i mj charakter i zajmij si wycznie moimi argumentami. Zamierzam sprostowa powszechny bd za zgod powszechn, odwouj si do opinii rodzaju ludzkiego do wiary, ktr ten rodzaj ludzki ywi. Miej odwag i za mn. Jeli wola twoja jest szczera i myl wolna, jeli rozum potrafi poczy dwa zadania, aby wyprowadzi z nich trzecie, moje pogldy stan si niechybnie twoimi. Jeli na pocztek rzuciem swoje ostatnie sowo, to dlatego, e chciaem uprzedzi ci, nie za urga. Mam bowiem pewno, e jeli przeczytasz moj ksik, zmusz ci do przyznania mi racji. Rzeczy, ktre mam ci do powiedzenia, s tak proste, tak oczywiste, e bdziesz zdumiony, e nie zauwaye ich dotychczas i powiesz sobie: Zupenie o tym nie mylaem. Inni dadz ci pokaz geniuszu, wydzierajcego tajemnice przyrodzie i ogaszajcego wzniose wyroki. Tu znajdziesz tylko szereg dowiadcze w zakresie tego, co sprawiedliwe i uprawnione, rodzaj weryfikacji odwanikw i miar, ktre stosuje twoja wiado-

3
mo. Operacje bd si dokonyway pod twoim okiem i sam bdziesz ocenia ich wynik. Wreszcie, nie tworz systemu: dam pooenia kresu przywilejom, zniesienia niewolnictwa, rwnoci uprawnie krlestwa prawa. Sprawiedliwo, nic wicej jak tylko sprawiedliwo: oto streszczenie mojej rozprawy. Zostawiam innym trosk o uporzdkowanie wiata. Pewnego dnia powiedziaem sobie: skd tyle cierpienia i ndzy w spoeczestwie? Czy czowiek wiecznie musi by nieszczliwy? Nie zatrzymaem si na wyjanieniach reformatorw, ktrzy z powodu oglnej niedoli rzucaj oskarenia, jedni na tchrzostwo i nieudolno wadzy, inni na spiski i rozruchy, jeszcze inni na powszechn ciemnot i zepsucie. Znuony niekoczcymi si walkami na mwnicach i w prasie, zapragnem sam zgbi t spraw. Radziem si mistrzw nauki, przeczytaem setki tomw z filozofii, prawa, ekonomii politycznej i historii. I podobao si Bogu, ebym y w wieku, w ktrym tyle lektury byo dla mnie bez poytku! Czyniem wszelkie wysiki, aby uzyska cise informacje, porwnywaem teorie, przeciwstawiaem zarzutom odpowiedzi, dokonywaem nieustannie rwna i redukcji argumentw, wac tysice sylogizmw na wadze najbardziej skrupulatnej logiki. W tej uciliwej drodze zebraem wiele ciekawych faktw, z ktrymi zaznajomi przyjaci i czytelnikw, gdy tylko znajd wolny czas. Ale musz powiedzie, e od pocztku zorientowaem si, e nigdy nie rozumielimy sensu tych tak pospolitych a witych sw: sprawiedliwo, rwno, wolno: e ta niewiedza w kocu bya jedyn przyczyn zarwno zerajcego nas pauperyzmu, jak i wszystkich klsk, ktre gnbiy gatunek ludzki (...). Czy wasno jest sprawiedliwa? Cay wiat odpowiada bez wahania: tak, wasno jest sprawiedliwa. Mwi cay wiat, bo nie wydaje mi si, eby ktokolwiek dotychczas odpowiedzia z pewn wiadomoci: nie. Bo te umotywowana odpowied nie jest wcale atwa: tylko czas i dowiadczenie mogy przynie rozwizanie. Obecnie to rozwizanie jest ju dane: pozostaje nam tylko zapozna si z nim. Ja podejmuj prb przeprowadzenia dowodu. Oto w jaki sposb bdziemy postpowa przy tym dowodzie. I. Nie spieramy si, nie odpieramy niczyich zarzutw, nie przeczymy niczemu, przyjmujemy za dobr monet wszystkie racje przytaczane na korzy wasnoci i ograniczamy si do poszukiwania w nich zasady, aby nastpnie sprawdzi, czy wasno wiernie wyraa t zasad. Prawd jest, e poniewa wasnoci mona broni tylko jako czego sprawiedliwego, na dnie wszystkich argumentw na rzecz wasnoci musi si koniecznie znajdowa idea, a przynajmniej intencja sprawiedliwoci: a poniewa z drugiej strony wasno dotyczy tylko rzeczy dajcych si oceni materialnie, sprawiedliwo sama obiektywizuje si - e si tak wyrazimy ukradkiem, i musi ukaza si w szacie zupenie algebraicznej formuy. Dziki tej metodzie badania dochodzimy wkrtce do rozpoznania, e wszystkie rozumowania, ktre wymylono dla obrony wasnoci, jakiekolwiek by one byy, dochodz w konkluzji zawsze i nieuchronnie do rwnoci, to znaczy do negacji wasnoci (...). Skoro wasno musi by koniecznie pojmowana tak, e zakada rwno jako warunek niezbdny, musimy zbada, dlaczego pomimo tej koniecznoci logicznej rwno nie istnieje. Te nowe badania zajmuj rwnie dwa rozdziay. W pierwszym, rozwaajc fakt wasnoci jako taki, badamy, czy fakt ten jest rzeczywisty, czy istnieje, czy jest moliwy: bo moliwo dwch przeciwstawnych form spoecznych, rwnoci i nierwnoci, zawieraaby sprzeczno. Wtedy to odkrywamy szczegln rzecz, a mianowicie, e wasno moe si co prawda przejawia jako przypadek, ale jako instytucja i zasada jest ona matematycznie niemoliwa. Tak wic szkolny aksjomat ab actu ad posse valet consecutio - z zajcia faktu wynika jego moliwo - zostaje zdemontowany w zastosowaniu do wasnoci.

II.

W kocu w ostatnim rozdziale, przywoujc do pomocy psychologi i wnikajc do gbi w natur czowieka, wyoymy zasad sprawiedliwoci, jej formu, jej charakter, sprecyzujemy organiczne prawo spoeczestwa, wyjanimy pochodzenie wasnoci, przyczyny jej ustanowienia, dugotrwaego zachowania, a nastpnie zniknicia i ustalimy ostatecznie jej identyczno z kradzie. Dalej wykaemy, e owe trzy przesdy: suwerenno czowieka, nierwno stanw, wasno - s waciwie tym samym, e mona je bra jeden za drugi i wywodzi z siebie wzajemnie, i na mocy prawa sprzecznoci wydedukujemy std bez trudu podstaw rzdw i prawa. Na tym zatrzymaj si nasze badania, ktrych cig dalszy odkadamy do nowych rozpraw. Donioso przedmiotu, ktrym si zajmujemy, przejmuje wszystkie umysy. Wasno, mwi

4
Hennequin, jest zasad twrcz i zachowawcz spoeczestwa obywatelskiego.(...) Wasno jest jedn z tych podstawowych tez, ktre powinny nastpi jak najwczeniej, albowiem od rozstrzygnicia zagadnienia, czy wasno jest rdem czy wynikiem porzdku spoecznego, czy naley uwaa j za przyczyn czy skutek, zaleny jest cay autorytet instytucji ludzkich - nie naley o tym nigdy zapomina, a w szczeglnoci publicyci i politycy powinni by o tym mocno przewiadczeni. Te sowa s wyzwaniem rzuconym wszystkim ludziom nadziei i wiary. Lecz chocia sprawa rwnoci jest pikn spraw, nikt nie podnis jeszcze rkawicy rzuconej przez adwokatw wasnoci, nikt nie poczu si do silny duchem, aby przyj bitw. Faszywa wiedza pychy jurysprudencji i absurdalne aforyzmy ekonomii politycznej, takiej, jak j uczynia wasno, wzniosy zamt w najszlachetniejsze umysy. Wrd najbardziej wpywowych przyjaci wolnoci i interesw ludu przyjo si jako rodzaj hasa, e rwno jest chimer! Tak potny wpyw na najwspanialsze skdind, lecz bezwiednie ujarzmione przez popularny przesd umysy, wywieraj najbardziej faszywe teorie i najbardziej czcze analogie. Rwno ronie z dnia na dzie.(...) onierze wolnoci, czy zwiniemy nasz sztandar w przeddzie triumfu? Obrocy rwnoci, bd mwi bez nienawici i bez gniewu, z niezalenoci, jaka przystoi filozofowi, ze spokojem i pewnoci wolnego czowieka. O, gdybym mg w tej uroczystej walce wnie we wszystkie serca wiato, ktre mnie przenika, i sukcesem swojej pracy dowie, e jeli rwno nie moga zwyciy za pomoc szpady, powinna zwyciy za pomoc sowa!

Rozdzia II. WASNO JAKO PRAWO NATURALNE. ZAJCIE I PRAWO CYWILNE JAKO PRZYCZYNY WASNOCI
Definicje
Prawo rzymskie definiuje wasno jako ius utendi et abutendi re sus, quatenus iurius ratio patitur - prawo do uywania i naduywania rzeczy, o tyle, o ile to jest zgodne z racj prawa. Prbowano usprawiedliwi sowo naduywanie mwic, e nie wyraa ono bezsensownego i niemoralnego naduycia, tylko bezwzgldny charakter posiadania. To rozrnienie, wymylone dla uwicenia wasnoci, jest daremne i nie ma adnego znaczenia jako rodek zapobiegajcy czy hamujcy szalestwa posiadania. Waciciel ma prawo zostawi swoje owoce, eby zgniy na drzewach, obsiewa sol swoje pola, doi swoje krowy w piasek, obrci winnic w puste pole, z ogrodu za warzywnego zrobi park: czy to wszystko jest naduyciem, czy te nie jest? Gdy mamy do czynienia z wasnoci, uywanie i naduywanie nieuchronnie mieszaj si ze sob. Zgodnie z Deklaracj praw, umieszczon na czele konstytucji z 1793 roku, wasno jest prawem posiadania i swobodnego dysponowania swymi dobrami, dochodami, owocami swojej pracy i uytecznoci. Art. 544 Kodeksu Napoleona gosi: Wasno jest prawem posiadania i dysponowania rzeczami w sposb jak najbardziej absolutny, pod warunkiem, e nie czyni si z niej uytku zabronionego przez ustawy i rozporzdzenia. Obydwie te definicje sprowadzaj si do definicji z prawa rzymskiego: wszystkie przyznaj wacicielowi absolutne prawo do rzeczy: co za do ograniczenia wniesionego przez Kodeks, pod warunkiem, e nie czyni si z niej uytku zabronionego przez ustawy i rozporzdzenia, to zdaniem jego nie jest ograniczenie waciciela, lecz zapobieenie temu, aby zakres uprawnie jednego waciciela nie stanowi przeszkody dla praw innego waciciela: jest to wic potwierdzenie zasady, a nie jej ograniczenie. We wasnoci rozrnia si: 1) czyst lub prost wasno, prawo wadania, panowania nad rzecz lub, jak to si mwi, nag wasno; 2) posiadanie. Posiadanie, mwi Duranton, jest kwesti faktu, a nie prawa. Toullier: Wasno jest prawem, uprawnieniem; posiadanie jest faktem. Najemca, dzierawca rolny, cichy wsplnik, uytkownik - s posiadaczami: ten, kto odnajmuje, oddaje do uytku, dziedzic oczekujcy tylko zgonu uytkownika, aby doj do posiadania - s wacicielami. Kochanek jest posiadaczem, a m wacicielem - jeli pozwol sobie posuy si takim porwnaniem. Ta podwjna definicja wasnoci, jako prawa i jako posiadania, jest niezwykle doniosa. Trzeba

5
j dobrze zgbi, jeli chce si zrozumie to, co bdziemy mieli tu do powiedzenia. Z rozrnieniem midzy posiadaniem a wasnoci zrodziy si dwa rodzaje praw: ius in re prawo na rzeczy, prawo, na podstawie ktrego mog domaga si rzeczy bdcej moj wasnoci, w czyichkolwiek rkach znalazbym j, i ius ad rem - prawo do rzeczy, na podstawie ktrego domagam si stania si wacicielem. Tak wic prawo maeskie do osoby maonka jest uis in re, prawo narzeczonych za jest jeszcze tylko uis ad rem. W pierwszym prawie posiadanie i wasno s poczone, drugie za obejmuje tylko nag wasno. Jeli jako pracujcy mam prawo do posiadania dbr przyrody i wytwrczoci, lecz nie posiadam nic jako proletariusz, to powoujc si na ius ad rem domagam si otrzymywania ius in re. (...) Zanim przejdziemy do sedna sprawy, potrzebne bdzie przedstawienie kilku wstpnych obserwacji.

1. O wasnoci jako prawie naturalnym


Deklaracja praw umiecia wasno pord naturalnych i nienaruszalnych praw czowieka, ktrych wymienia si cztery: wolno, rwno, wasno, bezpieczestwo. Jak metod doszli do tej listy prawodawcy z 1793 roku? adn: ustanowili zasady, tak jak rozprawiali o suwerennoci i prawach, na podstawie oglnego pogldu i wasnego mniemania. Wszystko zrobili po omacku. Jeli uwierzymy Toullierowi, to Prawa absolutne mona zredukowa do trzech: bezpieczestwo, wolno, wasno. Profesor z Rennes wyeliminowa rwno. Dlaczego? Czy dlatego, e wolno obejmuje j, czy te dlatego, e wasno nie moe jej cierpie? Autor Droit civil explique zachowuje w tej sprawie milczenie: nie sdzi, e moe ona by przedmiotem dyskusji. Tymczasem, jeli porwnamy ze sob te trzy czy cztery prawa, zauwaymy, e wasno nie jest zupenie podobna do pozostaych. Dla wikszoci obywateli istnieje ona tylko potencjalnie jako prawo upione i niewykorzystywane. Dla tych, ktrzy z tego prawa korzystaj, podlega ona pewnym operacjom i modyfikacjom, niezgodnym z ide prawa naturalnego. Rzdy, trybunay i ustawy nie przestrzegaj tego prawa w praktyce. Wreszcie cay wiat spontanicznie i jednomylnie uwaa je za chimer. Wolno jest nienaruszalna. Nie mog ani sprzeda, ani odstpi swojej wolnoci: wszelka umowa, wszelki umieszczony w niej warunek, dotyczcy odstpienia lub zawieszenia wolnoci, jest niewany. Niewolnik, ktry postawi stop na ziemi wolnoci, staje si wolny w tej samej chwili. Gdy spoeczestwo chwyta przestpc i pozbawia go wolnoci, jest to przypadek przewidzianej prawem obrony, bo ktokolwiek narusza ukad spoeczny przez zbrodni, deklaruje si jako wrg publiczny: jeli narusza wolno innym, zmusza ich do odebrania mu jego wasnej wolnoci. Wolno jest podstawowym warunkiem stanu czowieczego: jake mona po tym wszystkim robi z czowieka przedmiot transakcji? (...) Ale wasno, zgodnie ze swoim sensem etymologicznym i definicjami nauk prawnych, jest prawem pozaspoecznym. Jest bowiem oczywiste, e gdyby dobra kadego byy dobrami spoecznymi, to warunki byyby rwne dla wszystkich, a powiedzenie: Wasno jest prawem czowieka do dysponowania w sposb jak najbardziej absolutny wasnoci spoeczn zawieraoby sprzeczno. Jeli wic tworzymy spoeczestwo dla wolnoci, rwnoci i bezpieczestwa, to nie tworzymy go dla wasnoci. A wic jeli wasno jest prawem naturalnym, naturalne to prawo nie jest bynajmniej prawem spoecznym lecz antyspoecznym. Wasno i spoeczestwo s rzeczami, ktre pozostaj do siebie w stosunku sprzecznoci nie do przezwycienia. Stworzenie spoeczestwa z dwch wacicieli jest rzecz rwnie niemoliw, jak poczenie dwch magnesw ich biegunami o tym samym znaku. Spoeczestwo musi zgin albo zniszczy wasno. Skoro wasno jest prawem naturalnym, absolutnym, nie podlegajcym przedawnieniu i nienaruszalnym, to dlaczego ludzie zawsze tak bardzo zajmowali si jej pochodzeniem? Oto jeszcze jedna cecha wyrniajca wasno od tamtych praw. Pochodzenie prawa naturalnego, mj Boe! Czy kto si kiedykolwiek zajmowa badaniem pochodzenia prawa wolnoci i bezpieczestwa? Istniej one przez to samo, e my istniejemy: rodz si, yj i umieraj wraz z nami. Z wasnoci jest naprawd zupenie inaczej. W ustawach wasno istnieje nawet bez waciciela, jak cecha bez przedmiotu, ktremu przysuguje: istnieje ona dla istoty ludzkiej nie pocztej jeszcze i dla osiemdziesicioletniego czowieka, ktrego ju nie ma. A jednake, pomimo tych nadzwyczajnych prerogatyw, ktre wydaj si wieczne i nieskoczone, nigdy nie mona byo powiedzie,

6
skd pochodzi wasno. Uczeni dzi jeszcze spieraj si na ten temat. Zgadzaj si, jak si zdaje, tylko w jednym punkcie: e uznanie prawa zaley od wiarygodnego stwierdzenia jego pochodzenia. Ale zgoda w tej sprawie jest czym, co kae ich wszystkich potpi: dlaczego przyjli prawo przed zaatwieniem sprawy jego pochodzenia? (...) Tytuy, na ktrych usiuje si oprze prawo wasnoci, sprowadzaj si do dwch: zajcie i praca. Poddam je kolejno wszechstronnemu i szczegowemu badaniu. Przypominam czytelnikom, e na czyjkolwiek by si powoali prac, wyprowadz z niej niezbity dowd, e jeli wasno miaaby by sprawiedliwa i moliwa, rwno musiaaby by jej warunkiem koniecznym.

2. O zajciu jako podstawie wasnoci


Jest rzecz godn uwagi, e na konferencjach rady pastwa powiconych dyskusji nad Kodeksem nie powstaa adna rnica zda dotyczca pochodzenia i rde wasnoci. Wszystkie artykuy rozdziau II, ksigi 2, dotyczce wasnoci i prawa do przyrostu, przeszy bez sprzeciwu i bez poprawki. Bonaparte, ktry tyle kopotu sprawi swoim prawoznawcom w innych sprawach, nie mia nic do powiedzenia na temat wasnoci. Nie dziwmy si temu wcale: w oczach tego czowieka, najbardziej samolubnego i samowolnego, jaki kiedykolwiek istnia, wasno musiaa by pierwszym z praw, tak jak ulego wobec wadzy bya najwitszym z obowizkw. Prawo zajcia albo prawo pierwszego okupanta wynika z aktualnego, fizycznego, efektywnego posiadania rzeczy. Jeli zajmuj jaki teren, to jestem jego domniemanym wacicielem, o ile nie ma przeciwdowodu. Rozumie si, e pierwotnie podobne prawo mogo by suszne o tyle tylko, o ile byo obustronne: znawcy prawa przyznaj to (...). Zgodnie z Cyceronem kady ma prawo tylko do tego, co jest dla niego wystarczajce: taka jest wierna interpretacja jego synnego aksjomatu suum quidque cuiusque sit - kademu przysuguje to, co mu si naley, aksjomatu, dla ktrego znajdowano tak dziwaczne zastosowania. To, co si kademu naley, to nie jest to, co kady moe posiada, tylko to, co kady ma prawo posiada. A co mamy prawo posiada? To, co wystarcza nam do pracy i konsumpcji. Dowodzi tego porwnanie ziemi do teatru, ktre znajdujemy u Cycerona. Dalej niech kady urzdza si na swoim miejscu wedle upodobania, niech je upiksza i ulepsza, jeli moe, to mu jest dozwolone. Ale niech jego czynnoci nie przekrocz nigdy granicy, ktra oddziela go od innych. Teoria Cycerona zmierza prosto do rwnoci, bo skoro zajcie jest czyst tolerancj, a przyzwolenie jest wzajemne i nie moe by inne, to posiadane dziay s rwne (...). Destutt de Tracy uwaa, e wasno jest potrzeb naszej natury. Tylko lepy moe przeczy temu, e potrzeba ta pociga za sob przykre konsekwencje, ale konsekwencje te s zem koniecznym i nie stanowi adnego dowodu przeciwko zasadzie. Tak wic buntowanie si przeciwko wasnoci z powodu wynikajcych z niej naduy jest rzecz rwnie nierozsdn, jak uskaranie si na ycie ze wzgldu na to, e najpewniejszym jego rezultatem jest mier. Ta brutalna i bezlitosna filozofia obiecuje przynajmniej jasn i cis logik: zobaczmy, czy obietnica ta bdzie speniona. Wytoczono uroczysty proces przeciwko wasnoci (...), tak jakby to od nas zaleao, czy wasno bdzie, czy nie bdzie istniaa na tym wiecie... Gdy si sucha niektrych filozofw i prawnikw, wydaje si, e w pewnej okrelonej chwili ludzie spontanicznie i bez powodu wymylili sobie, eby mwi twoje i moje, i e mona byo, a nawet naleao uchyli si od tego. Ale twoje i moje nigdy nie zostao wymylone. Ty sam, filozofie, nie jeste zbyt wielkim realist. Twoje i moje nie zawsze oznaczaj stwierdzenie tosamoci, tak jak w wypadkach, kiedy mwi twoja filozofia, moja rwno: twoja filozofia to to samo, co ty filozofujcy, a moja rwno to to samo, co ja rwny. Twoje i moje oznaczaj najczciej stosunek: twj kraj, twoja parafia, twj krawiec, twoja mleczarnia, mj pokj w hotelu, moje miejsce na przedstawieniu, moje towarzystwo, mj puk w gwardii narodowej. W pierwszym znaczeniu mona powiedzie moja praca, mj talent, moja cnota, ale nigdy moja wielko, mj majestat, w drugim znaczeniu tylko moje pole, mj dom, moja winnica, moje kapitay, zupenie tak samo jak urzdnik bankowy mwi moja kasa. Jednym sowem twoje i moje s to znaki wyraajce prawa osobiste, ale rwne: w zastosowaniu do rzeczy poza nami oznaczaj one posiadanie, funkcj, uytek, ale nie wasno. Nikt by nie uwierzy, gdybym nie udowodni tego za pomoc jak najbardziej wyranych tek-

7
stw, e caa teoria naszego autora oparta jest na tym politowania godnym pomieszaniu poj. Przed wszelk umow ludzie s w stanie nie tyle wrogoci, jak mwi Hobbes, ile obcoci. W tym stanie nie ma waciwie sprawiedliwoci i niesprawiedliwoci! Prawa jednego nie przeszkadzaj prawom drugiego. Kady ma tyle praw, ile potrzeb i oglny obowizek zaspokajania tych potrzeb, bez wzgldu na cokolwiek innego. Przyjmijmy ten system, prawdziwy czy faszywy - to niewane: Destutt de Tracy nie uniknie rwnoci. Wedug tej hipotezy ludzie nic sobie nie s winni, o ile s w stanie obcoci. Wszyscy maj prawo zaspokajania swoich potrzeb nie troszczc si o potrzeby innych, a w konsekwencji prawo sprawowania wadzy nad przyrod, kady wedle zakresu swoich si i zdolnoci. Nieuchronnym wynikiem takiego stanu rzeczy jest kolosalna nierwno dbr przypadajcych poszczeglnym osobom. A wic istotn cech obcoci czy dzikoci jest nierwno warunkw, zupenie odwrotnie ni w systemie Rousseau. Idmy dalej: Ograniczenie tych praw i tego obowizku zaczyna si dopiero z chwil, gdy pojawiaj si milczce lub wyrane umowy. Wtedy dopiero rodzi si sprawiedliwo i niesprawiedliwo, czyli rwnowaga midzy prawami jednego a prawami drugiego: do tej chwili prawa te z koniecznoci byy rwne. Porozumiejmy si: prawa byy rwne to znaczy, e kady mia prawo zaspokaja swoje potrzeby bez adnego wzgldu dla potrzeb innych: innymi sowy wszyscy w rwnej mierze mieli prawo szkodzenia sobie, nie byo innego prawa ni podstp i sia. Szkodzi sobie mona zreszt nie tylko przez wojn i rabunek, ale take przez uprzedzenie i przywaszczenie. (...)

Rozdzia III.

PRACA JAKO PRZYCZYNA WASNOCI

W lad za ekonomistami niemal wszyscy wspczeni prawoznawcy porzucili teori pierwotnego zajcia, uznawszy j za zbyt kosztown, i stali si z kolei wyznawcami teorii, wedug ktrej wasno zrodzia si z pracy. Od pierwszej chwili ulegli zudzeniu i znaleli si w bdnym kole. Aby pracowa - powiada Cousin - trzeba zaj. Stwierdziem wobec tego, e aby pracowa, trzeba podporzdkowa si rwnoci, prawo do zajcia bowiem przysuguje wszystkim w rwnej mierze. Na prno - woa Jan Jakub Rousseau - bogaci mwi: ten mur ja sam zbudowaem, ten teren zdobyem wasn prac. Kto wam wytyczy granice - mamy prawo ich zapyta - i w imi czego dacie wynagrodzenia was naszym kosztem za prac, do ktrej was bynajmniej nie zmuszalimy?. Wobec tego rozumowania wszystkie sofizmy s bezsilne. Zwolennicy teorii wywodzcej wasno z pracy nie dostrzegaj jednak, e system ich pozostaje w absolutnej sprzecznoci z Kodeksem, ktrego wszystkie artykuy i wszystkie przepisy zakadaj, i wasno opiera si na pierwotnym zajciu. Jeli prawd jest, e wasno narodzi si moe jedynie z pracy, poprzez przywaszczenie, ktre jest jej skutkiem, to Kodeks cywilny kamie, Konstytucja jest niezgodna z prawd, za cay nasz system spoeczny jest pogwaceniem prawa. Dowiod tego z niezbit oczywistoci rozwaania, ktrym mamy si odda w tym i nastpnym rozdziale, nad prawem pracy i nad samym faktem wasnoci. Wykaemy tu z jednej strony, e nasze prawodawstwo sprzeczne jest z samym sob, z drugiej za, i wspczesna nauka prawa pozostaje w niezgodzie tak ze swoimi podstawami, jak i z prawodawstwem. Wysunem twierdzenie, e zarwno system, ktry gosi, i wasno opiera si na pracy, jak i ten, ktry wywodzi wasno z zajcia, implikuj rwno majtkow: zapewne czytelnik chciaby teraz dowiedzie si, jak wyprowadz to prawo rwnoci z nierwnego podziau zdolnoci i umiejtnoci: ciekawo jego wkrtce zaspokoj. Wypada jednak, abym na chwil skierowa jego uwag na pewien szczeglny moment omawianego procesu, a mianowicie na zastpienie zajcia jako podstawy wasnoci przez prac, i abym dokona pobienego przegldu kilku spord przesdw, ktrymi zwykle zasaniaj si waciciele, przesdw, ktre prawodawstwo uwica, system za opierajcy wasno na pracy obala w samych podstawach. Czy bye kiedy obecny, czytelniku, na przesuchaniu oskaronego? Czy zauwaye, do jakich podsdny ucieka si podstpw i wykrtw, jak si wycofuje, jakich uywa rozrnie i dwuznacznikw? Pokonany, zbity z tropu we wszystkich swoich twierdzeniach, cigany przez nieubaganego sdziego jak dzikie zwierz, osaczony w kadej hipotezie, oskarony potwierdza, poprawia si, wycofuje, przeczy sobie, posuguje si wszystkimi wybiegami dialektyki w sposb bardziej subtelny i bardziej pomysowy ni ten, kto wynalaz siedemdziesit dwie formy sylogizmu.

8
Tak wanie postpuje waciciel postawiony wobec koniecznoci udowodnienia swoich praw: z pocztku odmawia odpowiedzi, oburza si, grozi, rzuca wyzwanie: potem, zmuszony do przyjcia walki, uzbraja si w kruczki, otacza si potn artyleri argumentw i w ich krzyowym ogniu przeciwstawia atakom, kolejno lub jednoczenie: zajcie, posiadanie, przedawnienie, umowy, istniejce od niepamitnych czasw zwyczaje, powszechne przyzwolenie. Zwyciony na tym terenie waciciel, jak ranny dzik, robi nagy zwrot. Nie ograniczyem si do zajcia - wykrzykuje z przejciem - lecz pracowaem, wytwarzaem, ulepszaem, przeksztacaem, tworzyem. Ten dom, to pole, te drzewa s dzieem moich rk: to ja zmieniem dziczk w winn latorol, a bezpodny krzew w figowiec, dzi zbieram plony z ziemi, ktra nie rodzia. Uyniem je wasnym potem, daem zarobek tym oto ludziom, ktrzy umarliby z godu, gdyby nie dniwki, ktre u mnie zarobili. Nikt nie oszczdzi mi trudw ani wydatkw, nikt nie bdzie ze mn dzieli owocw mojej pracy. Pracowae, wacicielu! Po co wic mwie o zajciu? C, czy nie bye pewien swoich praw, czy te chciae okama ludzi i zmyli sprawiedliwo? Pospiesz z wyjawieniem twoich rodkw obrony, bo wyrok bdzie bezapelacyjny, a wiesz, e chodzi o restytucj. Pracowae! Lecz c ma wsplnego praca, do ktrej jeste obowizany, z przywaszczeniem wsplnego dobra? Czyby nie wiedzia, e prawo do ziemi, podobnie jak prawo do powietrza i darw przyrody, nie moe ulec przedawnieniu? Pracowae! Czyby nigdy nie zatrudnia innych? W jaki wic sposb, pracujc dla siebie, stracili to, co ty potrafie zyska nie pracujc dla nich? (...) Poniewa miaem szczcie urodzi si w wieku moralnoci buruazyjnej, w dobie niesychanego osabienia poczucia moralnego, nie zdziwibym si wcale, gdyby ten lub w uczciwy waciciel zapyta mnie, co w tym wszystkim widz niesprawiedliwego i niesusznego. O, zabagniona duszo! Trupie zgalwanizowany! Czy mona mie nadziej, e dasz si przekona, jeli nawet kradzie, na ktrej ci przyapano, nie wydaje ci si oczywista? Jakiemu czowiekowi udaje si przez sodk i przymiln wymow znale sposb zmuszania innych ludzi do urzdzenia mu gospodarstwa: wzbogaciwszy si za dziki wsplnemu wysikowi, czowiek ten uchyla si od zapewnienia dobrobytu, na warunkach, ktre sam podyktowa, ludziom, ktrym zawdzicza majtek: i ty pytasz, czemu uwaam takie postpowanie za oszustwo? Zasania si tym, e wypaci robotnikom zarobki i nic ju nie jest im winien, e nie moe ofiarowa innym swych usug, bo wzywaj go wasne zajcia. Twierdz, e w ten sposb odmawia pomocy w zagospodarowaniu si ludziom, ktrzy jemu samemu pomogli si urzdzi: gdy za, osamotnieni, bezradni i pozostawieni samym sobie, robotnicy ci staj wobec koniecznoci spienienia swych udziaw, ten niewdziczny waciciel, ten nieuczciwy dorobkiewicz objawia gotowo zupienia ich i zrujnowania do koca. I ty uwaasz to za sprawiedliwe! Miej si na bacznoci, bo w twoim zdziwionym spojrzeniu wyczyta mona raczej wyrzut nieczystego sumienia ni naiwne zdumienie mimowolnej niewiedzy. Mwi si, e kapitalista wypaci robotnikom dniwki: cile rzecz biorc, naleaoby mwi, e kapitalista wypaci dniwk tyle razy, ilu zatrudnia dziennie robotnikw: oznacza to zupenie co innego. Kapitalista bowiem nie zapaci bynajmniej za potn si wyzwalajc si z jednoci i harmonii pracujcych, ze zgodnoci i jednoczesnoci ich wysikw. Dwustu grenadierw postawio obelisk z Luksoru na postumencie w cigu kilku godzin, czy mona przypuci, e jeden czowiek zdoaby tego dokona w cigu dwustu dni? W obliczeniach kapitalisty jednak suma pac byaby w obu wypadkach jednakowa. Tymczasem uynienie pustyni, zbudowanie domu, uruchomienie manufaktury to zadania rwnie trudne, jak podniesienie obelisku czy poruszenie gry z miejsca. Zdobycie najmniejszego majtku, najskromniejsze nawet zagospodarowanie si, uruchomienie najdrobniejszego przedsibiorstwa wymaga takiego nakadu pracy i wspdziaania tylu umiejtnoci, e jeden czowiek nie jest w stanie temu zadaniu podoa. Jest rzecz wprost zdumiewajc, e nasi ekonomici tego nie dostrzegaj. Zrbmy wic bilans tego, co kapitalista otrzyma i tego, za co zapaci. Robotnik musi otrzymywa pac, ktra zapewni mu rodki do ycia wwczas, gdy pracuje, poniewa jedynie konsumujc moe on produkowa. Ktokolwiek zatrudnia pracownika, winien da mu wyywienie i utrzymanie lub rwnorzdn pac: jest to sprawa zasadniczej wagi w kadej produkcji. Zakadam na razie, e pod tym wzgldem kapitalista jest w porzdku. Jest dzisiaj rzecz konieczn, aby poza biecymi rodkami utrzymania produkcja dawaa robotnikowi gwarancj rodkw utrzymania na przyszo wobec groby wyczerpania si rda

9
produktu lub utraty zdolnoci produkcyjnej: innymi sowy, trzeba, aby praca wykonana rodzia nieustannie dalsz prace do wykonania: jest to powszechne prawo reprodukcji (...). Reprodukcja, nieustanna rkojmia ycia, przygotowanie przedmiotu i narzdzi produkcji - oto co kapitalista zawdzicza temu, kto wytwarza, lecz za co go nigdy nie wynagradza: to wanie oszustwo jest rdem ndzy robotnika, bogactwa prniaka i nierwnoci majtkowej. Na tym te przede wszystkim polega to, co tak trafnie nazwano wyzyskiem czowieka przez czowieka. Istniej trzy moliwoci: albo robotnik otrzyma cze produktu, ktry wytwarza wraz z pracodawc, po potrceniu wszystkich pac; albo pracodawca odda mu usugi produkcyjne rwnej wartoci; bd te wreszcie zobowie si do zatrudnienia go na stae. Podzia produktu, wzajemne usugi lub zapewnienie staej pracy - oto alternatywa, przed ktr musi stan kapitalista. Jest jednak rzecz oczywist, e nie moe on wypeni drugiego ani trzeciego warunku: nie jest bowiem w stanie odda si na usugi tysicy robotnikw, ktrzy bezporednio lub porednio przyczynili si do jego bogactwa, ani te zatrudni ich wszystkich na stae. Pozostaje wic podzia wasnoci: z chwil za gdy to nastpi, wszystkie stany zrwnaj si: nie bdzie ju wielkich kapitalistw ani wielkich wacicieli. (...) Divide et impera!: dziel, a bdziesz rzdzi: dziel, a staniesz si bogaty: dziel, a oszukasz ludzi, zalepisz ich rozum, drwi bdziesz ze sprawiedliwoci. Jeli rozdzielicie robotnikw, to bardzo prawdopodobne, e wypacona kademu z nich dniwka przewyszy warto indywidualnego produktu: nie o to jednak chodzi. Wynagrodzenie siy tysica ludzi, ktrzy pracowali w cigu dwudziestu dni, wynioso tyle, co wynagrodzenie siy roboczej jednego czowieka w cigu pidziesiciu piciu lat: a jednak ta sia tysica dokonaa w cigu dwudziestu dni tego, czego jednostka nie dopiaby nawet trwajcym miliony stuleci wysikiem: czy wic umowa jest uczciwa? Raz jeszcze powtarzam: nie, opaciwszy wszystkie siy indywidualne, nie opacilicie siy zbiorowej: pozostaje wic jeszcze prawo wasnoci zbiorowej, ktre bynajmniej wam nie przysuguje i z ktrego korzystacie bezprawnie. (...) W spoeczestwie wyrni naley dwie rzeczy: funkcje i stosunki. I. Funkcje. Kadego pracownika uwaa si za zdolnego do wykonania pracy, ktra na przypada, lub, mwic jzykiem gminu, kady rzemielnik powinien zna swj zawd. Robotnik, ktry moe podoa swemu zadaniu: oto rwnanie midzy funkcjonariuszem a funkcj. W spoeczestwie ludzkim funkcje s rne, musz wic istnie rne zdolnoci. Co wicej, pewne funkcje wymagaj wikszej inteligencji i zdolnoci, istniej wic jednostki, ktrych rozum i talent przewysza rozum i talent innych. Praca bowiem, ktr trzeba wykona, sprowadza nieuchronnie robotnika; potrzeba jest matk wynalazku, wynalazek za rodzi wytwrc. Wiemy to tylko, czego nasze zmysy ka nam pragn i o co pyta nasza inteligencja: pragniemy ywo tylko tego, co dobrze pojmujemy: im lepiej za pojmujemy, tym bardziej zdolni jestemy do produkcji. Tak wic, skoro funkcje wywodz si z potrzeb, potrzeby z pragnie, pragnienia za z samorzutnego postrzegania i wyobrani, to ta sama inteligencja, ktra moga sobie co wyobrazi, moe rwnie to wytworzy: co za tym idzie, adna praca, ktr robotnik ma wykona, nie przekracza jego moliwoci. Jednym sowem, jeli funkcja sprowadza funkcjonariusza, to dzieje si tak dlatego, e w rzeczywistoci funkcjonariusz istnieje przed funkcj. Podziwiajmy wic zaradno natury: stwarzajc mnstwo najrniejszych potrzeb, ktrych pojedynczy czowiek zdany na wasne siy nie byby w stanie zaspokoi daa ona gatunkowi si, ktrej odmwia jednostce: std zasada podziau pracy, opierajca si na rnorodnoci powoa. Co wicej, zaspokojenie pewnych potrzeb wymaga od czowieka nieustannego tworzenia, podczas gdy inne zaspokoi moe w milionach ludzi i na tysic lat praca jednego czowieka. I tak na przykad potrzeba odziey i poywienia zmusza ludzi do nieustannej reprodukcji, podczas gdy dwa lub trzy wybitne umysy mogy zapewni ludzkoci na zawsze znajomo systemu wiata. Podobnie nieustanny bieg rzek przyczynia si do utrzymania handlu i porusza maszyny, lecz wiato daje wiatu samotnie zawieszone w przestrzeni soce. Natura, ktra mogaby stwarza Platonw i Wergiliuszw, Newtonw i Cuvierw tak, jak stwarza oraczy i pasterzy, nie czyni tego, dostosowujc rzadko geniuszu do trwaoci jego dzie i rwnowac ilo zdolnoci przez ich wystarczalno. Nie wnikam w to, czy rnice talentu i inteligencji midzy poszczeglnymi ludmi s owocem naszej opakanej cywilizacji i czy to, co nazywamy dzi nierwnoci zdolnoci, nie byoby przy bardziej sprzyjajcych warunkach jedynie rnorodnoci zdolnoci: bior rzecz z najgorszej

10
strony i, by nie narazi si na zarzut szukania wykrtw i omijania trudnoci, uznaj wszystkie, jakie tylko chcecie, nierwnoci uzdolnie. Niektrzy filozofowie rozmiowani w zrwnywaniu ludzi twierdz, e wszyscy s rwnie inteligentni, rnice za w inteligencji pochodz jedynie z wyksztacenia. Przyznaj, e daleki jestem od podzielania tego pogldu: gdyby zreszt by on zgodny z prawd, to prowadziby do rezultatw zgoa przeciwnych tym, ktrych si oczekuje. Jeli bowiem zdolnoci s rwne niezalenie od stopnia, w jakim wystpuj, to najlepiej wynagradzane powinny by funkcje uwaane za ordynarne, niskie i uciliwe, poniewa nikogo nie mona zmusza do ich penienia: jest to sprzeczne tak z rwnoci, jak i z zasad: zdolnociom wedug ich osigni. Pokacie mi, przeciwnie, spoeczestwo, w ktrym kady rodzaj zdolnoci wystpowaby w iloci odpowiedniej do potrzeb i ktre daoby od kadego wytwrcy tego tylko, czego produkcja jest jego specjalnoci, to zobaczycie, e przestrzegajc hierarchii funkcji, wyprowadz z niej rwno majtkow. (...) II. Stosunki. Mwic o czynnikach pracy, wykazaem, e w obrbie usug produkcyjnych jednego rodzaju nierwno si indywidualnych nie moe sta si podstaw do nierwnego wynagrodzenia, poniewa wszyscy s zdolni do wykonania zadania spoecznego. Naley jednak powiedzie, e wydaje si, i niektre zdolnoci s cakowicie niezdatne do penienia pewnych usug: jeliby wic wytwrczo ludzka musiaa si nagle ograniczy do jednego tylko rodzaju produktw, wywoaoby to niezdolno wielu ludzi, a co za tym idzie, najdalej posunit nierwno spoeczn. Nie musz si rozwodzi nad znanym powszechnie faktem, e rnorodno produkcji zapobiega nieprzydatnoci zdolnoci: jest to prawda tak banalna, e nie bd si nad ni zatrzymywa. Zagadnienie sprowadza si wic do udowodnienia, e funkcje s wzgldem siebie rwne, podobnie jak rwni s midzy sob pracownicy w obrbie jednej funkcji. Dziwicie si, e odmawiam geniuszowi, wiedzy, odwadze, sowem wszystkim znamionom wyszoci, jakie wiat uznaje, prawa do hodw w postaci godnoci, do wyrnie pod postaci wadzy i bogactwa. Nie ja odmawiam im tego prawa, lecz ekonomia, sprawiedliwo, wolno. Wolno! Po raz pierwszy wzywam jej imienia w tym sporze: nieche powstanie we wasnej obronie i niech odniesie ostateczne zwycistwo. Kada transakcja, ktra ma na celu wymian produktw lub usug, moe by nazwana operacj handlow. Kto mwi: handel, mwi: wymiana rwnych wartoci: jeli bowiem wartoci nie s jednakowe, a strona poszkodowana spostrzee to, to nie zgodzi si na wymian i operacja handlowa nie dojdzie do skutku. Handel istnieje jedynie midzy ludmi wolnymi: we wszystkich innych wypadkach moe mie miejsce transakcja dokonana przemoc lub przy uyciu oszustwa, lecz handel nie istnieje. Wolny jest czowiek, ktry znajduje si w peni wadz umysowych, ktry nie jest zalepiony namitnoci, zniewolony lub wstrzymywany obaw, ani zwiedziony faszywym mniemaniem. Tak wic przy kadej wymianie jedna strona zobowizana jest moralnie do tego, by nie cign zyskw ze szkod dla drugiej: znaczy to, e aby operacja handlowa bya zgodna z prawem i prawdziwa, musi by wolna od nierwnoci. Jest to pierwszy warunek handlu. Drugim warunkiem jest, by by on dobrowolny, to znaczy, aby strony ukaday si z zachowaniem wolnoci i z pen znajomoci rzeczy. Nazywam wic handel lub wymian aktem spoecznym. Murzyn, ktry sprzedaje on za n, dzieci za szklane kulki, w kocu siebie samego za butelk wdki, nie jest wolny. Handlarz ywym towarem, z ktrym wchodzi w ukady, nie jest jego wsplnikiem, lecz jego wrogiem. Cywilizowany robotnik, ktry oddaje swj skrawek ziemi za kawaek chleba, ktry wznosi paace po to, by spa w stajni, ktry wyrabia najkosztowniejsze tkaniny, by chodzi w achmanach, ktry wytwarza wszystko po to, by obywa si niczym, nie jest wolny. Waciciel, dla ktrego pracuje, nie staje si jego wsplnikiem przez wymian pacy i usug, jaka si midzy nimi dokonuje, i jest jego wrogiem. onierz, ktry suy ojczynie ze strachu miast suy jej z mioci, nie jest wolny: jego koledzy i dowdcy, ministrowie i organy sprawiedliwoci wojskowej, s wszyscy jego wrogami. Chop, ktry dzierawi ziemi, przemysowiec, ktry wynajmuje kapitay, patnik podatku od soli, podatku mostowego lub drogowego, przemysowego lub handlowego, licencji, podatku osobistego, podatku od ruchomoci itd., i deputowany, ktry te podatki uchwala, nie rozumiej swoich czynw ani nie maj swobody dziaania. Wrogami ich s waciciele, kapitalici, rzd.

11
Zwrcie ludziom wolno, owiecie ich, by rozumieli znaczenie swych umw, a zobaczycie, e u podstaw dokonywanej przez nich wymiany legnie najdoskonalsza rwno bez wzgldu na rnice zdolnoci i wyksztacenia: przyznacie wwczas, e w dziedzinie poj handlowych, to znaczy w obrbie spoeczestwa, sowo wyszo pozbawione jest znaczenia. Gdyby Homer piewa mi swoje wiersze, suchabym w pokorze tego wspaniaego geniuszu, w porwnaniu z ktrym ja, zwyky pasterz, skromny oracz, jestem niczym. Istotnie, jeli porwna nasze dziea, czyme s moje sery i mj bb wobec Iliady? Jeliby jednak Homer zechcia mi zabra wszystko, co mam, jako wynagrodzenie za swj niezrwnany poemat i zrobi ze mnie swego niewolnika, zrzekbym si przyjemnoci suchania jego pieni i podzikowabym mu. Mog obej si bez Iliady i poczeka, jeli trzeba, na Eneid: Homer nie moe obej si przez dwadziecia cztery godziny bez moich produktw. Niech wic przyjmie to, co mog mu ofiarowa, jego za poezja niech mnie uczy, dodaje mi odwagi i pociesza .

Pierre Joseph Proudhon (1809-1865), francuski myliciel spoeczny; jeden z twrcw anarchizmu indywidualistycznego; przeciwnik kapitalizmu, jednoczenie opowiada si za zachowaniem drobnej wasnoci prywatnej.

RED RAT
http://red-rat.w.interia.pl
e-mail: red_rat@interia.pl Artur Wyrwa, skr. poczt. 39, 65-182 Zielona Gra 5 koperta + znaczek za 1,20z = katalog Red Rat

You might also like