You are on page 1of 55

Wojciech Eichelberger

Kobieta bez winy i wstydu

Wydawnictwo Do

witej Ladacznicy - Autor

Od Autora
Ksika ta powstaa dziki inspiracji i pracy niezliczonych istot. Tak niewiele z nich mog tutaj przywoa z imienia. W pierwszej kolejnoci dziki Hannie Jakubowicz, ktra zaproponowaa mi cykl wykadw w EKO-OKO. Dziki Marii Malewskiej, z ktr wczeniej dyskutowalimy zarys telewizyjnego programu o kobietach. Dziki Dorocie Powace i Basi Zieleskiej, ktre ogromnym nakadem pracy przygotoway surowy tekst spisany z tamy i dopingoway do dalszej pracy. Dziki znakomitemu wydawcy tej ksiki, Markowi Ryko, ktry z anielsk cierpliwoci pozwala mi nanosi coraz to nowe poprawki na gotowe ju strony tekstu i zadawa wiele trudnych pyta. Dziki Ani Mieszczanek, ktra krytycznie przejrzaa i zredagowaa cao i zaniepokoia si tym, e ksika "za bardzo pata si wok absolutu". Wreszcie dziki wszystkim kobietom napotkanym w moim yciu prywatnym i zawodowym, ktre pozwoliy mi pozna swoje losy, swoje aspiracje i wspaniae moliwoci. Szczeglnie wiele zawdziczam w tej sprawie kobietom mi najbliszym: mojej matce Irenie i mojej onie Joannie. Dzikuj wszystkim. Wojtek Eichelberger Warszawa, 11 marca 1997 r.

Od Wydawcy
Teksty przedstawione w tej ksice s zapisem cyklu piciu wykadw, jakie przeprowadzi Autor w Orodku Edukacji Ekologicznej EKO-OKO w Warszawie na przeomie 1992 i 1993 roku. Kiedy Autor pracowa nad doprowadzeniem tej ksiki do obecnej postaci, miaem przyjemno dziesitki razy spotka si z Nim na rozmowach, wsplnej pracy i porannej kawie. Ciesz si, e mogem towarzyszy Mu w tworzeniu tak piknego tekstu. Dzikuj Ci, Wojtku. Z koniecznoci, z potrzeby i z przyjemnoci przeczytaem t ksik wielokrotnie i przy kadym czytaniu odkrywaem dalsze poziomy gbi, ktrych wczeniej nie dostrzegem. Wiedza, ktr wyniosem z tej ksiki ju podczas jej dojrzewania, okazaa si by niezwykle wana dla mnie. Wiele zmienio si w moim yciu po jej przeczytaniu, wycigniciu wnioskw i wprowadzeniu ich w czyn. Z radoci i penym przekonaniem polecam t ksik zarwno kobietom, jak i mczyznom. Marek Ryko Warszawa, 17 marca 1997 r.

Kusicielka
Co si zdarzyo pod rajskim drzewem?
Nie wiem, co si zdarzyo pod rajskim drzewem. Jeli mylicie, e wam powiem, jak to byo na pewno, zapewniam, e tak nie bdzie. Poniewa jednak czuj si upokorzony wieloletnim obcowaniem z rwnie powszechn, co prymitywn interpretacj rajskiego mitu, chciabym podzieli si z wami moimi wtpliwociami, a take zaprosi was do reinterpretacji przekazu o rajskim drzewie. Najpierw jednak musz powiedzie par zda o moim religijno-wiatopogldowym rodowodzie, bo to moe by wane podczas rozmowy na tematy tak zasadnicze. Jestem psychologiem i psychoterapeut. Korzenie mojego wiatopogldu - ujmujc rzecz chronologicznie - tkwi w katolicyzmie, za jego pie i korona wyewoluoway w kierunku buddyzmu. Dziki temu zyskaem, jak sdz, poyteczny dystans wobec tradycji i mitologii chrzecijaskiej. Z drugiej strony moje pniejsze buddyjskie dowiadczenie domaga si gbszego zrozumienia niewiadomie i bezkrytycznie pochanianych - wraz z mlekiem matki - katolickich treci i obrazw. Jaki czas temu, razem z Mari Malewsk, upojeni sukcesem cyklu By tutaj, zoylimy telewizji propozycj programu o kobietach. Rozmowy z telewizj przeduay si, a we mnie temat si gotowa, postanowiem wic podzieli si moimi przemyleniami w cyklu spotka-wykadw, a przy okazji podda je publicznemu osdowi. Ciesz si, e na sali s nie tylko kobiety, ale i paru mczyzn. Myl, e to dobry znak. Jako motto naszych spotka wybraem cytat z ksiki Fritjofa Capry Punkt zwrotny: Przez ostatnie 3000 lat cywilizacja zachodnia i poprzedzajce j cywilizacje, jak rwnie wikszo innych kultur, opieray si na systemach filozoficznych, spoecznych i politycznych, w ktrych mczyni, za spraw swej siy, bezporedniego nacisku lub rytuau, a take tradycji, prawa, jzyka, obyczaju i ceremoniau, wychowania i podziale pracy decyduj o tym, jak rol maj kobiety odgrywa, a jakiej nie, przy czym pe eska jest wszdzie klasyfikowana niej ni miska. Chc si zaj tym fragmentem owego systemu dominacji i represji, ktry wie si z tworzeniem i podtrzymywaniem stereotypu kobiety, pozostajcego w dramatycznej czsto sprzecznoci z jej archetypem. Najwaniejszym powodem, dla ktrego zajem si tym trudnym tematem, jest potrzeba spacenia przynajmniej czci mojego wasnego, jak i w ogle mskiego, karmicznego dugu wobec kobiet i przyjcia im z pomoc. W swojej pracy przekonuj si wci na nowo, e cierpienie w yciu wikszoci kobiet bierze swj pocztek z bezkrytycznego przyjmowania i

uznawania za prawd mitw i stereotypw, ktrymi nasycona jest nasza kultura i religijno, nasze koncepcje pedagogiczne i obyczajowo. Bd siga do jungowskiej tradycji rozumienia mitw i symboli, zainspirowany w szczeglnoci lekturami ksiek Josepha Campbella The Power of Myth (Potga mitu) a take The Hero with a Thousand Faces (Bohater o tysicu twarzy). Prawd mwic to wanie odwaga, inteligencja i wspaniaa intuicja Campbella sprawiy, e decyduj si na to karkoomne przedsiwzicie. W dzisiejszej rozmowie chc zakwestionowa jednoznacznie negatywn interpretacj roli Ewy w tym, co si wydarzyo w Raju i doprowadzi do - choby czciowej - jej rehabilitacji. Wida goym okiem, na jak ryzykown wypraw si tutaj wybieramy. W micie o Adamie i Ewie mwi si, e Bg stworzy czowieka na wzr i podobiestwo swoje. Czowiekiem tym by Adam, ktrego szybko i jednoznacznie uznano za mczyzn, co doprowadzio do nieuniknionej konkluzji, e Bg te jest mczyzn. Jestemy wic skonni wyobraa sobie Boga jako sdziwego mczyzn z siw brod, ktry mia niezrozumiay kaprys stworzenia kogo na wasny wzr i podobiestwo, a wic "wyposaenia" go (oprcz innych atrybutw) w t sam pe. Taka interpretacja musi budzi wtpliwoci. Przypisywanie Bogu jakiejkolwiek pci jest - zdemaskowan zarwno przez historykw, jak i mistykw - socjotechniczn manipulacj, majc na celu zapewnienie dominujcej pozycji jednej z powek ludzkoci. Ta manipulacja dokonaa si zreszt w erze gboko przedchrystusowej. Mniej wicej 3000 lat pniej powstao w Ameryce liczce si feministyczne ugrupowanie, ktre uparcie wyraa si o Bogu per "ona" i stara si przekona wszystkich, e Bg jest kobiet. Myl, e jedno i drugie urga Bogu jako takiemu - nie uwzgldnia Jego peni i doskonaoci. Przypisujc Bogu pe, redukujemy Go bezkrytycznie do czego poowicznego. Dlaczego tak trudno nam uzna, e Bg nie ma adnej pci - e jest tym, co przekracza to tak prozaiczne rozrnienie, bowiem przekracza wszelkie podziay i wszelki dualizm. Na tym wanie przecie zasadza si Jego bosko. Jeli przyjmiemy powysz tez, ktr zreszt mistycy i mistyczki rnych religii potwierdzaj swoim ywym dowiadczeniem, wypada zada sobie pytanie: jakiej pci by Adam? Czy mia jakkolwiek pe? Kto to w ogle by Adam? Czy na pewno mia posta ludzk, tak jak to sobie wyobraamy? A moe Adam by na przykad - jak sugeruje synny uczony i myliciel Konrad Lorenz - obojnacz komrk, ktra jest niemiertelna w tym sensie, e rozmnaa si przez podzia, produkujc w nieskoczono kolejne, identyczne egzemplarze. Pomijajc sens

Czy Adam by mczyzn?

Pe Boga

mistyczny - w ktry nie chc si tutaj wdawa - prymitywna i niewyspecjalizowana komrka obojnacza jest niemiertelna. Jak pamitamy, pierwsze dwie postacie stworzone przez Boga byy niemiertelne. Mistycy twierdz, e w swej istocie - wolnej od egocentrycznego zudzenia odrbnoci - niemiertelni jestemy wszyscy. Jest wic bardzo prawdopodobne, e to, co Adam i Ewa utracili w wyniku zjedzenia rajskiego jabka, nie byo niemiertelnoci ciaa, lecz wiadomoci niemiertelnoci w jej rozumieniu duchowym. Jeli jednak upieramy si przy niemiertelnoci, jako atrybucie okrelonego bytu materialnego, to jedynym organizmem, ktry go posiada, jest obojnacza komrka. Rozmnaa si ona przez podzia i jest wci ta sama. Mona powiedzie, e jest ona cigoci okrelonego bytu materialnego na przestrzeni dowolnego czasu. Ale wrmy do tego, co dziao si w Raju. O dziwo, Adam troch si nudzi i cierpia z powodu samotnoci. Wtedy Bg, kierowany zapewne wspczuciem, postanowi stworzy Ew. Dlaczego Adamowi, temu doskonaemu dzieu, stworzonemu na wzr i podobiestwo swoje, Bg zdecydowa si przyda kogo e tak powiem - z innej bajki? Co si waciwie wydarzyo? Czy Bg mia w tym jaki zamys, czy moe uzna swoje dzieo za niepene i postanowi doda do niego konieczne uzupenienie? Skd si wzia potrzeba zaistnienia drugiej pci? To s istotne pytania. Zwrmy uwag, e - zgodnie z treci mitycznego przekazu druga pe powstaa z ebra pierwszego osobnika. Przypomina to procedury nazywane we wspczesnej biologii klonowaniem. W odpowiednich warunkach z frakcji komrek na przykad marchewki-dawcy, powstaje caa marchewka, dokadnie taka sama jak dawca. Skoro jednak z ebra Adama powstaa Ewa, to nie mielimy tu do czynienia z procedur klonowania, poniewa gdyby byo to klonowanie, powstaby osobnik tej samej pci. Wynikaoby z tego, e z jakich istotnych i gbokich powodw, osoba odmiennej pci staa si konieczna. I tu znowu, za Lorenzem, odwoa si moemy do interpretacji komrkowej. Ot w procesie ewolucji komrki obojnacze specjalizuj si i musz podejmowa bardzo specyficzne funkcje, tworzc bardziej zoone organizmy. Jedn z konsekwencji tego procesu jest polaryzacja pciowa. Musz powsta dwa rne organizmy: jeden pci mskiej, drugi - eskiej. Potem powstanie kadego nowego organizmu moe si odby tylko poprzez poczenie odpowiednich fragmentw organizmw rodzicw. Jak wiemy, wszystkie istoty bardziej zoone musz rozmnaa si w ten sposb. Lorenz zauwaa, e historia ewolucji komrek doskonale pasuje do mitycznego przekazu. Utrata fizycznej niemiertelnoci to cena, jak ycie zapacio za seks. Jest oczywiste, e gdy midzy komrkami dochodzi do "seksu", ich potomstwo nie jest

Dlaczego druga pe?

Cena za seks

identyczne z adnym z rodzicw. Staje si wypadkow dwch pierwotnych komrek. Koniec niemiertelnoci. Pojawia si te wiele korzyci - specjalizacja, wyszy poziom rozwoju, a take odsunicie zagroenia degeneracji i podtrzymanie szansy dalszej ewolucji. Wszystko to nie mogoby mie miejsca, gdyby w nieskoczono reprodukowany by ten sam genotyp. W programie o seksie z telewizyjnego cyklu By tutaj zastanawialimy si, w jaki sposb powstali kobieta i mczyzna i skd ta ogromna sia przycigania, ktr odczuwamy jako nieskoczone pragnienie powrotu do pierwotnej jednoci. Zaproponowalimy nastpujc sytuacj: arkusz bristolu podziurkowany by tak, e linia podziau przebiegaa jak w puzzlach. Ja uchwyciem jedn poow, a moja partnerka drug. Szarpnlimy i ja zostaem z wypustk, a ona z zagbieniem. Realizator uzna t scen za niesmaczn i niemoraln. Na szczcie, po duszej dyskusji, dopuszczono j do montau. Potem chcielimy sparafrazowa krtko to, co si wydarzyo w Raju: ja miaem moj cz z wypustk przymierzy i na ten widok okropnie si zawstydzi. Moja partnerka miaa zrobi to samo ze swoim zagbieniem. Na to realizator ju nie wyrazi zgody. Niewinny "seks" komrkowy okaza si pornografi. Ale wrmy do pocztku. Z jakich powodw - Bogu tylko znanych - pierwsza istota miaaby zosta podzielona na dwie czci: jedn z wypustk i drug z zagbieniem. Wypustka i zagbienie s przy tym podziale konieczne. Su do wymiany wyspecjalizowanych komrek rozrodczych. Gdyby ewolucyjny arkusz przerwa si po linii prostej, doprowadzioby to tylko do prostego podziau komrki. Nie uruchomiby si cay proces przemiany i boskie dzieo stworzenia czowieka by moe nie mogoby zosta dokoczone. Dlaczego wic Ewa miaaby powsta z ebra Adama? Campbell twierdzi, e ten fragment mitu wskazuje na to, i na pocztku Ewa bya czci Adama, jego aspektem. To zgadzaoby si z nasz tez, e pierwotnie Adam by istot bez pci lub te dwupciow i w ktrym momencie nastpio wyodrbnienie z obojnaczego Adama aspektu zwanego Ew, czyli kobiety. Przypuszczenie, e Ewa moe by wyodrbnionym aspektem Adama, stawia j w zupenie innym wietle. Okazuje si bowiem, e nie jest ona jakim rozrywkowym, czy pomocniczym dodatkiem do mczyzny, jak sugeruje katechetyczny przekaz, tylko rwnoprawnym aspektem jednolitego i doskonaego boskiego dziea, ktre nastpnie z woli Stwrcy zostao podzielone na dwie czci. Nawiasem mwic, nie syszaem, eby kto trzymajcy si twardo litery tego mitu zapyta, dlaczego Stwrca nie stworzy Adamowi do towarzystwa drugiego Adama, tylko istot wyposaon w macic, jajniki, pochw i piersi, gotow do seksu i rodzenia dzieci. Wida wyranie, e

fundamentalici uwikali kobiet w sytuacj bez wyjcia, w ktrej oskara si j i karze za to, do czego zostaa przez Boga stworzona. Nic dziwnego, e tak wiele kobiet yje w wiadomym - a czciej niewiadomym - przewiadczeniu, e nie ma dla nich miejsca na tym wiecie i e s czym w rodzaju boskiej pomyki. Odwamy si pomyle, e mczyzna i kobieta pojawili si na rym wiecie dopiero wtedy, gdy stworzona zostaa Ewa. Rwnaoby si to stwierdzeniu, e Adam, jako osobnik pci mskiej, pojawi si w tym samym momencie co Ewa, czyli e mczyzna i kobieta zostali stworzeni jednym aktem Stwrcy. Zwrmy uwag, e taki ewentualny przebieg wydarze kciby si z powszechnym pogldem uznajcym seks za grzech. Jeli uznamy, e w podzia na dwa aspekty nastpi za spraw Pana Boga - a kt inny mgby tego dokona - znaczyoby to, e seks jest immanentn czci boskiego planu, e seks jest dzieem Stwrcy. Dzieem Stwrcy s bowiem dwie pcie, ktre w sposb naturalny, ze wzgldu na to pierwotne - zapewne bolesne rozdzielenie, maj tendencj denia ku sobie. W ten sposb powszechna i naiwna interpretacja grzechu pierworodnego, jako skutku seksualnego uwiedzenia Adama przez Ew, tak gboko zakorzeniona w naszych umysach, mogaby wreszcie odej do lamusa. Wiem, e wywaam otwarte drzwi i mwi truizmy, ktre dla wiatych interpretatorw mitu o Adamie i Ewie s oczywiste. Tu i wdzie moemy o tym przeczyta albo usysze. Ale dlaczego tak rzadko i tak cicho? Skd ta cenzura? Dlaczego popularna interpretacja mitu jest tak naiwna, a zarazem tak nieprzychylna kobiecie? Odpowied jest w swej prostocie wrcz marksistowska: popularna interpretacja rajskiego mitu jest porcznym i niezastpionym narzdziem sucym represjonowaniu i utrzymywaniu w zalenoci od mczyzn kobiecej poowy ludzkoci. Zastanwmy si raz jeszcze, w jaki sposb mg si dokona podzia na dwie pcie i co skada si na kad z oddzielonych od siebie czci. Sprawa nie jest taka prosta, jak sugerowaoby telewizyjne ujcie z arkuszem bristolu. Nie jest tak, e w pierwotnej jednoci po prawej stronie by mczyzna, a po lewej kobieta. Gdy uwaniej przyjrzymy si relacji czci do caoci tak jak to od tysicleci czynili mistycy, a ostatnio take fizycy, biochemicy i badacze chaosu - zobaczymy, e kady - nawet najmniejszy - fragment posiada wszystkie atrybuty caoci, na ktr si skada. Cz nie jest rna od caoci, cao nie jest rna od czci. Jeeli tak, to zarwno kobieta, jak i mczyzna, w kadej swojej czci, w kadym fragmencie s jednolicie nasyceni mskoci i kobiecoci. Oczywicie nastpia polaryzacja, ktra spowodowaa, e w jednej z tych czci zacz dominowa aspekt mski, a w drugiej kobiecy. Dobr analogi jest tu magnes, ktry

Seks jest dzieem Stwrcy

Kobieta jest mczyzn, mczyzna jest kobiet

zawsze ma dwa bieguny. Jeli podzielimy wikszy magnes na dwie czci, otrzymamy dwa identyczne magnesy, ktre bd si przyciga albo odpycha, w zalenoci od tego, ktr stron si do siebie zwrc. Na podobnej zasadzie granice tego co mskie i kobiece s w kadym z nas bardzo pynne; kada kobieta jest zarwno kobiet jak i mczyzn, a kady mczyzna jest zarwno mczyzn jak i kobiet. eby si o tym przekona, wystarczy przez kilka tygodni bra niewielkie dawki hormonw. Okazuje si wtedy, e pe, ktrej jestemy pewni jako czego danego nam raz na zawsze, zanika i przeistacza si w swoje przeciwiestwo. Na poziomie fizjologii i struktury uzyskujemy wic klarowne potwierdzenie tego, e obie pcie s czci tej samej caoci, cho na szczcie - jak mwi Francuzi - istnieje midzy nimi ta jedna maa rnica. Moemy wic pokusi si o to, aby mitowi o narodzinach Adama i Ewy nada inny wymiar. Wymiar relacji nie tylko midzy dwoma osobnikami, dwoma bytami, ale relacji wewntrznej, gdzie aspekt mski i eski zostay wyodrbnione poprzez sam fakt, e jeden z nich dominuje. Psychologicznie rzecz biorc rozwj mczyzny polega - od pewnego momentu - na budzeniu swojego aspektu eskiego. Natomiast rozwj kobiety - w jej dojrzaym yciu - polega na budzeniu aspektu mskiego. W ten sposb rwnie w naszym wewntrznym yciu dymy do jednoci, do dopenienia. Mczyzna i kobieta poszukuj si w yciu i spotykaj po to, aby si od siebie wzajemnie uczy. Mczyzna spotyka kobiet po to, eby uczy si od niej kobiecoci, a kobieta spotyka mczyzn po to, aby uczy si od niego mskoci. Jeli chcemy wyobrazi sobie, jak to moe wyglda, warto odwoa si do znanego symbolu jin-jung, dwch splecionych w paszczynie koa ryb. Kada z nich zapenia tak sam ilo wsplnej przestrzeni i obie tworz cao. Jedna jest biaa, a druga czarna, ale jedna ma biae oczko, druga oczko czarne. Biay reprezentuje jang, czyli to, co w koncepcji taoistycznej nazywa si elementem mskim. Czarny reprezentuje jin, czyli to, co nazywamy elementem kobiecym. Uderzajce, jak bardzo harmonijna i symetryczna jest relacja mskiego i eskiego. Jak bardzo inna od dominujcej postawy Adama wobec Ewy. Czas ju rozway stan umysu Adama, a potem stan umysu Adama i Ewy, zanim zdyli zje zakazany owoc. Stan umysu Adama jest zastanawiajcy. Z jakiego powodu kto stworzony przez Boga na wzr i podobiestwo Jego samego, a wic uczestniczcy w boskiej jani, wrcz stopiony z ni, miaby czu si samotny i znudzony? Wprawdzie w raju roso Drzewo Wiadomoci Dobrego i Zego, ale owoc rozrnienia nie zosta przecie jeszcze skosztowany. W interpretacji jogicznej, z ktr zetknem si czytajc synn autobiografi Yoganandy, Drzewo Wiadomoci Dobrego i Zego

Wewntrzn a kobieta, wewntrzny mczyzna

Samotno Adama

reprezentuje ten stopie rozwoju centralnego ukadu nerwowego, na ktrym pojawia si samowiadomo. Drzewo ze swoj koron, pniem i korzeniami to schematyczny obraz naszego ukadu nerwowego: mzg, rdze, rozgazienia krzyowe. Zjedzenie owocu to uzyskanie dostpu do czego, co znajduje si wysoko i jest ukoronowaniem istnienia drzewa, zawiera w skondensowanej formie ca jego energi. Dziki ewolucyjnym przeksztaceniom i przyjciu pionowej postawy centralny ukad nerwowy czowieka osiga zdolno do kanalizowania energii tak potnej, e staje si wiadomy sam siebie i w konsekwencji ulega iluzji wasnego, odrbnego istnienia. To tak, jakby przewd elektryczny, ktry rozgrza si do czerwonoci pod wpywem wielkiej energii, ktr przewodzi, uzna, e zacz wieci wasnym wiatem. Lama buddyjski Trungpa Rinpocze, w swojej ksice Cutting through Spiritual Materialism (Przedzieranie si przez duchowy materializm) porwnuje to, co si stao po zjedzeniu owocu, do sytuacji ziarnka piasku na pustyni, ktre nagle uzyskuje tak wiele energii, e zaczyna wirowa i tym samym wyodrbnia si z oceanu nieruchomych ziarenek, cho w istocie pozostaje nadal drobniutkim, identycznym z pozostaymi, fragmentem niezmierzonej pustyni. Czyby wic Adam zacz wirowa za mocno, zanim jeszcze Ewa poczstowaa go jabkiem? Czyby to on pierwszy popeni grzech rozrnienia? To by troch tumaczyo jego zaskakujce odczucie samotnoci i zastanawiajc podatno na perswazj Ewy. Ale porzumy t rewolucyjn tez i uznajmy, e pki owoc nie zosta zjedzony, nasi prarodzice nie mieli wiadomoci swego odrbnego istnienia. Byo to istnienie rajskie, niewyodrbnione z pola siy Stwrcy. Beztroskie, wolne od samowiadomoci, a wic te wolne od egzystencjalnego cierpienia. Czy wic mona ich wini za skosztowanie owocu, skoro byli tak bezgranicznie niewinni, zanim to zrobili? Czy w niewinnym umyle Ewy, pozostajcej w jednoci z Bogiem, moga w ogle powsta myl o posuszestwie czy nieposuszestwie? Na pewno nie. Wyglda wic na to, e owoc samowiadomoci musia pojawi si w umysach tak wysoko rozwinitych istot jak Adam i Ewa sam z siebie, a nie na skutek czyjegokolwiek nieposuszestwa. Twierdz, e tu dopiero nadszed czas prawdziwej prby - gdy, wraz z pojawieniem si samowiadomoci, po raz pierwszy pojawia si moliwo wyboru, a wic odpowiedzialno. Prba polegaa na tym, co Adam i Ewa z owocem samowiadomoci zrobi. Czy go zjedz, czyli uznaj za swoj wasno, czy go ofiaruj Stwrcy? Zgodnie z mitycznym przekazem to wanie Ewa pierwsza zdecydowali si uzna ten owoc za swj. Bg jeden wie, czy to prawda.

Iluzja odrbnoci

Kto zacz?

Czyj jest owoc?

Kim wobec tego by w, ktry skoni Ew do zjedzenia jabka? W interpretacji jogicznej w jest symbolem energii kundalini, wspinajcej si po pniu krgosupa i nieuchronnie dcej do korony mzgu. W swej wdrwce ku grze energia kundalini musi wyda owoc samowiadomoci. Czyby wic Bg wybra Ew, by dokoczy swojego dziea i sprawi, by ycie mogo zacz si odradza? Wszystko to uwalniaoby Ew przynajmniej od podejrze o grzech pychy i nieposuszestwa. Ale to ona sprowadzia na z drog Adama! - wykrzykn wszyscy. Jeli nawet - to kto powiedzia, e namawiajcy jest bardziej winny ni ten, ktry da si namwi? Dlaczego Adam uleg tak atwo i nie potrafi obroni za siebie i za Ew ich szczeglnego i prawdziwego zwizku ze Stwrc? Sam Bg zaj jasne stanowisko w tej sprawie, wypdzajc z Raju zarwno Ew, jak i Adama. Ale wyglda na to, e wikszo mczyzn i wiele kobiet podejrzewa w tym miejscu Boga o zastosowanie niesprawiedliwej zasady "odpowiedzialnoci zbiorowej", krzywdzcej biednego, naiwnego Adama. Cen, jak pacimy za przywaszczenie sobie przez naszych prarodzicw owocu samowiadomoci, jest pojawienie si rozrniajcego umysu, ktry oddzieli nas od Stwrcy, wyodrbni z jednolitej, wszechogarniajcej przestrzeni istnienia i skaza na wieczne, samotne poszukiwanie utraconego Raju, czyli podejmowanie cigle od nowa wysiku transcendencji. W ten sposb Ewa wesp z Adamem doprowadzili do tego, e czowiek sta si takim, jakim go znamy. O ile bowiem nie moemy by do koca pewni, e tym co nas, ludzi, odrnia od zwierzt, jest zdolno do mylenia, o tyle mamy pewno, e spord wszystkich zwierzt czowiek jest jedynym gatunkiem zdolnym do tworzenia religii, jedyn istot skazan na poszukiwanie samej siebie. Ci, ktrzy patrz na wiat z punktu widzenia mistycznego wgldu przekraczajcego rozrnienia, nazwy i koncepcje, twierdz, e od momentu zjedzenia owocu z Drzewa Wiadomoci Dobrego i Zego - jak to zgrabnie uj Allan Watts w swojej ksice Tabu of Knowing who you are (Tabu poznawania samego siebie) - Bg sam ze sob bawi si w chowanego. Dodajmy, e Bg sam siebie zaklepuje, gdy jaki czowiek dowiadcza tego, co zwane jest przebudzeniem lub owieceniem. Jeli wic chcemy sdzi Ew, to najpierw kady musi sam w swoim sercu rozstrzygn odpowied na dwa pytania. Po pierwsze: czy Ewa bya nieposuszna, czy te moe, nie wie co tym, zostaa zaproszona do zabawy? Po drugie: czy jest jej wdziczny za to, e mg pojawi si na tym wiecie w ludzkiej formie, skazany na zabaw w chowanego ze Stwrc?

Kto winien?

Bg si bawi

gos z sali: Wyjanij niszczcy aspekt kobiety. Wojciech Eichelberger: Wie si on z takim dziaaniem, ktre zaokrgla kanty, ale i kwestionuje skoczone formy, rozmywa, rozkada. Na przykad rdza, wilgo, woda, gnicie, fermentacja, to fizyczne i biologiczne przykady procesw, ktrymi kobiecy aspekt natury posuguje si w dziele przygotowywania miejsca i pokarmu dla nowego ycia. Niszczone jest wszystko, co stare, nieuyteczne, nieprzydatne. Zwrmy uwag, e to, co jawi nam si jako niszczenie, jest w gruncie rzeczy przejawianiem si ycia jako takiego. Mczyni czciej s kolekcjonerami, bardziej ni kobiety przywizuj si do owocw swojej pracy, wasnego mylenia, pomysw, idei czy ideologii, ktrych broni zaarcie w nie koczcych si wojnach. Inaczej ni kobiety, ktre atwiej dostrzegaj wzgldno ideologii czy doktryny. Kobiety staj si czsto - jak pokazuje historia - inspiratorkami niszczenia tego, co stare. W zwizkach to na og one pr do zmiany, szukaj inspiracji, pomysw, staj si wyzwaniem dla swoich mczyzn. glos kobiecy: Jak mona wyjani fakt, e poziom rozwoju Adama i Ewy by tak niski, i nie mieli samowiadomoci? Skoro byli stworzeni na obraz i podobiestwo Boga, powinni by doskonali. Czy wynika z tego, e Bg nie ma samowiadomoci, czy e samowiadomo zostaa im odebrana? W. E.: To bardzo ciekawe pytanie. Niewielu odwaa si je zada. Pyta pani innymi sowy, czy Bg jest wiadomy sam siebie? Jak odpowiedzie na takie pytanie? Mistrzowie zen susznie ostrzegaj: "jeli tylko otworzysz usta, wpadniesz jak strzaa prosto do pieka" - majc na myli pieko rozrniajcego umysu. Bg, zapytany na grze Synaj o to, kim jest, odpowiedzia: "Jam jest, ktry jest." Innej odpowiedzi na to samo pytanie udzieli pierwszy patriarcha zen, wielki buddyjski wity, Bodhidarma. Odpowied brzmiaa: "nie wiem". Inny mistrz zen powiedzia, e poprzez przebudzenie wszechwiat uwiadamia sobie sam siebie. gos mski: Cho jestem ateist, szanuj Pismo wite i dla mnie jest ono spjne, co najwyej niezrozumiae. Uwaam, e tam nie ma nieporozumie i bdw. Jest to tylko kwestia gbokoci wgldu. Czuj, e obraasz Pismo wite stwierdzeniem, e to a to jest niekonsekwentnym aspektem mitu. Moim zdaniem wszystko jest konsekwentne. Jeeli stwierdzimy, e nie, moemy uzna, e jest to historia stworzona przez jakich facetw, aby sterowa kobietami. W. E.: Prorocy rzadko pisz sami. Ich sowa s zapisywane przez uczniw niekoniecznie wolnych od ziemskich przywiza. To co zapisane, nie jest wic bezporednim, ywym przekazem. Z czasem bywa poddawane cenzurze i korektom - moe przeksztaci si w dogmat i doktryn suc ludziom do

Niszczcy aspekt kobiety

Czy Bg wie kim jestem?

realizacji ich doranych, "ziemskich" celw i maskowania deficytu rzetelnych, duchowych aspiracji. Spotkaem par lat temu katolickiego zakonnika, ktry swoim licznym uczniom mwi: "im bardziej pokrelone jest twoje Pismo wite, im wicej adnotacji i znakw zapytania, tym lepiej to o tobie wiadczy". gos kobiecy: Zaintrygowao mnie, e w pana interpretacji kobieta jest osob niszczc, ale i poszukujc, podczas gdy znane mi dotychczas interpretacje archetypu kobiety podkrelay, e kobieta jest istot zachowawcz i nie rozwijajc si. W. E.: To krzywdzce i nieprawdziwe. Wystarczy przypomnie sobie Ew. gos kobiecy: Wydaje mi si, e w tym, co powiedziae, jest cudowny paradoks, poniewa ta sama wiadomo, ktra na skutek oddzielenia staa si wiadomoci rozrniajc, w dowiadczeniu religijnym, mistycznym czy duchowym staje si wiadomoci otwierajc ponownie bram do Raju, czyli wiadomoci jednoci, nierozrniania, do ktrej tak bardzo tsknimy. W. E.: Zgoda. gos kobiecy: Jak postrzegasz zmian pozycji kobiety w spoeczestwie w zwizku z tym, e dopuszczalne s rne interpretacje tego mitu? Czy zauwaasz jaki proces czy trend, ktry powoduje zmian pozycji kobiety? W. E.: Myl, e taki trend jest wyrany, cho moe nie do koca uwiadomiony i wyartykuowany. Natomiast niewiadome implikacje popularnej interpretacji tego mitu s w swoich skutkach niesprawiedliwe i niszczce dla kobiety. Rzec mona: woaj o pomst do nieba. Z drugiej strony, wyaniajcy si z tej popularnej interpretacji archetyp mczyzny jest te upokarzajcy dla mczyzn. Adam jawi si nam tutaj jako naiwny pgwek, ktry najpierw da si namwi na co, o czym nie mia zielonego pojcia, a potem mia jeszcze o to pretensje. Do dzi dnia ma pretensje i yje zudzeniem, e jest pierworodnym dzieckiem Boga, ktre sprowadzono na z drog. W konsekwencji mczyni uzurpuj sobie prawo do bycia boskimi namiestnikami i od wiekw w imi Boga karz, poniaj, kontroluj i eksploatuj kobiety. Mao tego, dziel je i napuszczaj na siebie nawzajem. Doprowadzili midzy innymi do tego, e matka czsto bywa wrogiem wasnej crki - o czym wicej powiemy przy innej okazji. Mczyzna jest czsto niedojrzay i nieszczliwy. Mimo to, jako pierworodny syn Boga, czuje si zwolniony z obowizku pracy nad sob, chtnie natomiast zabiera si za zmienianie wiata i rzdzenie, nie zauwaajc faktu, e nie jest nawet w stanie kontrolowa wasnej seksualnoci. Z drugiej strony drzemie w nim lk i niepewno uzurpatora, domagajcego si nieustannych pochwa i zaszczytw.

Adam - boski namiestnik

Adam nieszczliwy

Odpowiedzialnoci za seksualne zachowania mczyzn obarczane s kobiety. Ten pogld do dzi niewiadomie ksztatuje nasze obyczaje, prawo i praktyk sdownicz. Na szczcie wiele si w tej sprawie zmienia, szczeglnie w Ameryce. Synnego boksera Tysona skazano za gwat, cho dziewczyna, ktr zgwaci, dobrowolnie przyjechaa o pierwszej w nocy do jego hotelowego pokoju. W naszym kraju taki wyrok dugo jeszcze nie bdzie moliwy. glos kobiecy: Czy mgby powtrzy - bo umkno to mojej uwadze - co mwie o symbolu energii kundalini? W. E.: W jest symbolem energii, ktra dy do coraz wyszych rejonw wiadomoci. Jednym z pierwszych etapw tej wdrwki jest samowiadomo, czyli wiadomo "ja". Nastpne etapy podry pozwalaj przekroczy zudzenie "ja" i dowiadczy przebudzenia - innymi sowy uwiadomi sobie, e tak naprawd - nie opucilimy nigdy Raju. Co noc wracamy do raju w czasie tak zwanej paradoksalnej fazy snu, kiedy nie mamy wiadomoci tego, kim jestemy, tego, e pimy, e istniejemy. Jaki z tego poytek? Niewtpliwie taki, e nasze ciao i umy wypoczywaj i regeneruj si. Ale w wymiarze duchowym aden. Dopiero gdy wejdziemy w podobny stan z jasnym umysem, budzimy si w Raju, pozostajc dokadnie w tym miejscu, w ktrym stoimy. gos kobiecy: Dobrze mi si tego wszystkiego suchao, ale ja wyrosam w zupenie innej bajce. Przygldam si temu pysznemu daniu, ktre tu przedstawie i wiem, e jest inspirujce, tylko nie mam pojcia jak to zje, jak si do tego dobra. Jestem inaczej wychowana i nie mog tego zasymilowa. Ale czuj, e to jest to.

Gdzie ten Raj?

Czarownica
Mdra, szalona czy kozio ofiarny?
Dzisiaj bdziemy mwi o bolesnej i zawstydzajcej sprawie, o prawdopodobnie najwikszej w historii zbrodni ludobjstwa. Poczwszy od lat 1420-1430, przez prawie trzy wieki w katolickiej czci Europy obowizywao prawo karania mierci za czary. Na pocztku nikt nie wspomina o kobietachczarownicach. Chodzio przede wszystkim o pretekst do wyeliminowania Waldensw uznanych przez Koci za heretykw uprawiajcych czary. Prawo to zostao usankcjonowane bull papiesk wydan przez Irmocentego VII w 1484 roku i zniesione dopiero w roku 1776, a wic troch wicej ni dwiecie lat temu. Zauwamy, e w tym samym roku powstaa konstytucja amerykaska. Oczywicie, odwoanie tego prawa pod koniec XVIII wieku byo ju tylko formalnoci, bowiem pd do polowa na tak zwane czarownice znacznie zmala. Miejmy nadziej, e nie z braku czarownic, lecz dlatego, i ludzie troch si opamitali. Najwiksze nasilenie polowa miao miejsce w okresie Wojny Trzydziestoletniej, czyli na pocztku wieku XVII. Szacunki dotyczce liczby ofiar s bardzo rne. Najbardziej optymistyczne mwi o kilkudziesiciu tysicach. Najbardziej czarne - o dwch, a nawet trzech milionach ofiar do koca XVII wieku. Zwaywszy wielko wczesnej populacji Europy, ta ostatnia liczba jest monstrualna, stanowi bowiem co najmniej pi procent wczesnej liczby jej mieszkacw. To tak, jakby we wspczesnej, katolickiej Europie spalono na stosach 20 milionw ludzi. Wida wyranie, kogo wtedy Szatan opta. Zaiste niewielk pociech stanowi fakt, e rozoyo si to na 300 lat. Ostrze tego barbarzyskiego prawa skierowane zostao ju na samym pocztku jego funkcjonowania wycznie przeciwko kobietom. Wypada wic zapyta, jakie to czary groziy zdrowej, czystej i prawomylnej mskiej poowie ludzkoci ze strony kobiet? Do odpowiedzi na to pytanie przybliy nas, jak sdz, prba okrelenia charakterystycznych cech kobiet, na ktre polowano. Musz w tym miejscu przypomnie, e nie jestem historykiem. Ale, o ile wiem, nikt jak dotd nie zdoa (pewnie nie ma takich rde) opisa z punktu widzenia socjologa populacji sdzonych, skazanych i spalonych kobiet. Nie mwic ju o tych, ktre pady ofiar samosdw. Nie ma wic solidnych podstaw do wnioskowania. Z koniecznoci bd mwi o wraeniach, jakie odniosem z nielicznych dostpnych lektur i z kilku wykadw na ten temat, ktrych niegdy wysuchaem na uniwersytecie w Los Angeles. Ot odniosem wraenie, e udokumentowane i opisane

Ludobjstwo

Jakie kobiety palono?

Podejrzana, bo wolna?

wiadectwa przeladowa tak zwanych czarownic dotycz w przewaajcej mierze kobiet nie bdcych w trwaych, usankcjonowanych zwizkach z mczyznami. Czyby chodzio przede wszystkim o kobiety, ktrych ycie seksualne wymykao si mskiej kontroli i jurysdykcji? Niewtpliwie mogo by ono doskonaym ekranem dla projekcji skrywanych potrzeb i fantazji poraonych bigoteri wczesnych mczyzn i ich maonek "kolaborantek". Wydaje si, e to wanie potencjalna (bo przecie na og nie konsumowana) niezaleno seksualna wolnych kobiet bya wspln cech zdecydowanej wikszoci przeladowanych. Poza tym wiele je rnio. Byy wrd nich kobiety 40-50-letnie, na owe czasy stare, ktre trudniy si znachorstwem, zielarstwem i usuwaniem ciy. Byy kobiety chore - z wadami genetycznymi i niedorozwojem, a take po prostu chore psychicznie - tak zwane wiejskie czy miejskie wariatki, ktre czsto peniy rol niewynagradzanych, bezlitonie wykorzystywanych prostytutek. Szczeglnie przeladowan grup stanowiy mode wdowy, ktrych w tamtych czasach - nieustajcych wojen, chorb i zarazy - byo wiele. Wreszcie ostatnia grupa kobiet, kto wie czy nie najbardziej liczna, to mode, powabne dziewczyny - w tym take zakonnice ktrym stumione i zanegowane potrzeby seksualne "wychodziy bokiem", czyli - mwic jzykiem psychopatologii - przeywane byy wycznie w stanach rozkojarzenia, kiedy to nie jestemy w stanie nie tylko kontrolowa wasnych potrzeb, ale nawet zdawa sobie z nich sprawy. Mwimy o bardzo skomplikowanym i zoonym zjawisku. W pierwszym okresie, trwajcym od 50 do 100 lat, wyraao si ono niewtpliwie zbiorow histeri, atmosfer linczu i pogromu usankcjonowanego wprawdzie pwiadom, ale w istocie swej rasistowsk (jeli kto chce - seksistowsk) ideologi ludobjstwa. W tym czasie wystarczyo by kobiet, czyli czowiekiem "rasy" eskiej, aby nie by pewnym swego losu. Nikt nie wie, ilu mw skorzystao z tej okazji, aby bezlitonie ukara swoje niewierne, a nawet tylko podejrzewane o niewierno ony. Ilu odrzuconych, uraonych w swej dumie kochankw oskaryo o czary cudowne obiekty swoich fascynacji. Ilu niewiernych mw prbowao ratowa skr, posyajc swoje kochanki na mier za czary. Nie dowiemy si te nigdy, ile z tych kobiet zostao zadenuncjowanych przez inne kobiety w imi zemsty za uwiedzenie ich mczyzn lub te jedynie z obawy przed zdrad i porzuceniem. Jedno wiadomo na pewno: drzwi dla wszelkiego rodzaju naduy, niegodziwoci, paranoi i nienawici zostay otwarte szeroko. Podkrelmy, e wszystkie te tak okrutnie torturowane i zabijane kobiety byy kozami ofiarnymi, cierpicymi i umie-

Seksizm

rajcymi za to, do czego ich oskaryciele nie potrafili nawet sami przed sob si przyzna. Czynienie ofiary to w swojej pierwotnej, niezdegenerowanej formie bardzo wany rytua religijny. Celem tego rytuau byo nawizanie kontaktu z sacrum w wymiarze zarwno zewntrznym jak i wewntrznym. Ofiara speniaa rol posaca midzy czowiekiem a bstwem. Jej zadaniem byo powiadomienie bstwa o grzechach tych, ktrzy wysyali ofiar na tamten wiat z misj wyproszenia wybaczenia. Std wan czci tego rytuau jest - jak w obrzdku ydowskim - jawna spowied dokonywana w obecnoci ofiary, zanim jeszcze ta zginie. W ten sposb skadajcy ofiar brali publiczn odpowiedzialno za wasne grzechy, ktrych wybaczenie kozio czy baranek ofiarny mia wybaga. Akt pozbawienia ycia nie by wic kar, zemst, ani sposobem zaspokojenia krwioerczego boka, a jedynie sposobem na to, aby ofiara - dziki pozbawieniu jej ciaa - moga nawiza bezporedni kontakt z Bogiem. Niestety, w naszych wspczesnych obyczajach tradycja ta przetrwaa w formie zncania si nad kozem ofiarnym. Zncanie si nad kozem ofiarnym, cho chwilowo uwalnia nas od poczucia winy i grzesznoci, jednoczenie wpdza nas w jeszcze ciszy grzech, gdy beztrosko przypisujemy kozu ofiarnemu wszystko to, co przed sob i przed Bogiem chcemy zatai. W dodatku ulegamy monstrualnemu zudzeniu, e jeli kogo - uznanego przez nas za wcielenie wszelkiego za - zabijemy, to staniemy si lepsi, a Bg odwdziczy si nam sowicie za to, e tak dzielnie wyrczylimy go w walce ze zem. W istocie jednak nakrcamy tylko spryn agresji, nienawici i za, ulegajc jednoczenie najniebezpieczniejszej z iluzji: iluzji wasnej sprawiedliwoci i witoci. Zbiorowe szalestwo polowa na czarownice nie trwao dziesi lat, jak polowanie na ydw w III Rzeszy, ani nawet lat 70, jak komunizm. W swoim apogeum trwao co najmniej 150 lat, natomiast prawo sankcjonujce ten obd obowizywao lat prawie 300. Wida z tego, e polowanie na czarownice jest chyba najwiksz hab wspczesnej europejskiej cywilizacji, a w dodatku pierwowzorem instytucjonalnych i zalegalizowanych form ludobjstwa. Wyglda na to, e Adam, rozpaczliwie pragnc oczyci si przed Bogiem z grzechu i odzyska jego przychylno, mordowa z zimn krwi Ew, swoj siostr i on, krzyczc wniebogosy, e "to jej wina". Adam nie po raz pierwszy i nie ostatni oszala. Peen pychy, gniewu i zalepienia dopuci si strasznej zbrodni. Zapomnia, e atwiej zobaczy dbo w oku bliniego, ni belk we wasnym. A boj si pomyle, jaka kara czeka go za tak zbrodnicz gupot.

Ofiara - posaniec

Ofiara - wygnaniec

Adam zabija Ew

Przypomnijmy, e w atmosferze religijnej histerii wiele kobiet przyznawao si do winy. Wikszo zapewne dlatego, e nie bya ju w stanie znosi okrutnych tortur, ale jaka cz niejako z wasnej woli. Nie sposb si temu dziwi. Kobiety w naszej kulturze (a take w innych kulturach przesyconych represyjn, antykobiec ideologi) rodz si z poczuciem winy, dowiadczajc zarazem zwizanej z tym wielkiej potrzeby ekspiacji i kary. Seksuolodzy podkrelaj fakt, e ogromna wikszo kobiet w swoich fantazjach seksualnych (jeli ju mog sobie na nie pozwoli) przeywa satysfakcj w sytuacjach masochistycznych lub w sytuacji gwatu. Wida z tego, e kobiety boj si bra odpowiedzialno za swoje potrzeby seksualne i karz si za nie. Satysfakcja seksualna musi zosta okupiona kar lub by wynikiem przemocy. Jak donosi wiata i odwana badaczka tych spraw, Nancy Friday, ostatnio przynajmniej w Ameryce - tendencja ta na szczcie zanika. Ale c miay robi sfrustrowane seksualnie i zaszczute kobiety z czasw polowa na czarownice? Przeycie we nie czy na jawie samoistnego lub sprowokowanego orgazmu (co obecnie jest zjawiskiem zrozumiaym, czstym i na og chtnie dowiadczanym przez kobiety) w owym czasie mona byo widocznie przypisa jedynie nieczystym mocom i spkowaniu z diabem. C to byy za ponure i grone czasy, skoro jedynym sprawnym, wraliwym i dajcym satysfakcj kochankiem mg by Szatan. Wyklta i wyparta seksualno kobiety nie moga by przeywana odpowiedzialnie i podmiotowo. Nie sposb byo si do niej przyzna. W dodatku brakowao godnego, adekwatnego jzyka, w ktrym mona byo opisa te doznania. Istnia tylko jzyk pogardy, grzesznoci, lku i winy. Metafora Szatana jako sprawcy i zarazem adresata tych podejrzanych przey bya jedynym dostpnym i spoecznie aprobowanym sposobem artykulacji kobiecych dozna seksualnych. Mskie inkwizycyjne sdy ze zgroz - pomieszan zapewne z fascynacj - wysuchiway soczystych opisw orgazmw przeywanych przez domniemane czarownice. To wystarczao, eby je skaza na mier. Oczywicie wtek seksualny, cho niezwykle wany jako psychologiczny motyw polowania na czarownice, nie oddaje caej zoonoci przyczyn tej tragedii. Sprbujmy wic, idc za tym co pisze Fritjof Capra w Punkcie zwrotnym, spojrze na spraw nieco szerzej. Pamitajmy, e rzecz dziaa si po okresie Renesansu i Reformacji. Nie byy to wic jakie zamierzche, redniowieczne czasy, gdy ludzie nie umieli samodzielnie myle, gdy jeszcze nie powiao odkrywaniem moliwoci ciaa, umysu i ducha. Wrcz przeciwnie. W tym kontekcie polowanie na czarownice byo niewtpliwie "pezajc kontrrewolucj", w duej mierze podwiadom prb zahamowania przemian kultury i obyczaju zapocztkowanych w czasach Renesansu i Reformacji.

Samoukarani e

Kochanek - Szatan

Kontrrewolucja

Zapytajmy wic: jaki kierunek rozwoju spraw ludzkich, jaki kierunek rozwoju wiadomoci, obyczajowoci i religijnoci czowieka prbowano zablokowa, dokonujc tak ogromnej zbrodni? W rozmowie o tym co wydarzyo si pod Rajskim Drzewem pozwolilimy sobie na przypuszczenie, e kobieta i mczyzna zostali uczynieni z tej samej gliny i powstali w tym samym momencie, dziki jednej prostej operacji, ktr przedstawiem posugujc si metafor podzielonego arkusza papieru. Z punktu widzenia caoci, jedno bez drugiego nie moe w ogle istnie. Swoim ksztatem okrela jednoznacznie drug, brakujc poow. Jeszcze wyraniej moemy to zobaczy, gdy ten sam arkusz papieru ustawimy pionowo. Mczyzna moe istnie tylko dziki temu, e istnieje druga poowa, czyli kobieta. I odwrotnie. Tak jak nie do pomylenia jest dzie bez nocy czy dolina bez gry. Zwrmy uwag, e z takiego sposobu widzenia pciowej polaryzacji wynika wprost postulat symetrycznoci, rwnoci i komplementarnoci obu pci. Sprbujmy teraz przyjrze si bliej temu, jak spolaryzowaa si ta dwupciowa cao w jej rnych, szczegowych aspektach. To nas przybliy do odpowiedzi na zadane nieco wczeniej pytanie. EWA pasywno kooperacja wraliwo intuicja uczucia synteza ulego mikko cielesno ch bycia poznan i spenetrowan partnerstwo jedno intymno akceptacja ADAM aktywno rywalizacja odporno rozumowanie wola analiza stanowczo sztywno umysowo potrzeba poznania i penetracji growanie oddzielenie dystans wymagania

Komplementarno

Nie jest to oczywicie lista kompletna. Dokonaem arbitralnego wyboru wymiarw istotnych z punktu widzenia tematu naszej rozmowy. Inwentarz waciwoci elementu mskiego i kobiecego - tak jak przejawiaj si one we wszechwiecie mona by rozwija i uszczegawia w nieskoczono. Ryzykujc pewne uproszczenie rzec mona, e po lewej stronie jest to, co pono na stosach, a po prawej to, co je podpalao.

Zwrmy uwag, e wszystkie te waciwoci przejawiaj si nie tylko w naszych relacjach z ludmi, ale rwnie w naszym funkcjonowaniu intelektualnym i emocjonalnym. Najoglniej mwic, opisuj niektre istotne wymiary ludzkiej obecnoci w wiecie. Starajmy si ustrzec przed odczytywaniem powyszej listy cech jako listy waciwoci kobiety po jednej stronie, a mczyzny po drugiej. To byoby ogromne uproszczenie. Chodzi tutaj o polaryzacj, ktra przebiega w kadym z nas, niezalenie od tego czy jestemy kobiet, czy mczyzn. Gdy zdarzy si nam by mczyzn, czsto tak zwane cechy mskie s na pierwszym planie, cho nie jest to zasada bezwyjtkowa, raczej predyspozycja. Gdy zdarzy si nam by kobiet, pojawia si predyspozycja w kierunku cech waciwych kobiecoci. Jeli nie bdziemy odczytywa tych terminw w sposb wartociujcy, a jedynie opisowy, atwiej spostrzeemy, e uzupeniaj si wzajemnie i wszystkie s niezbdne do istnienia w wiecie, a zarazem do tego, aby wiat mg istnie. Po tych ostrzeeniach i wyjanieniach zajmijmy si tym, jak powysze waciwoci maj si do obowizujcego w naszej patriarchalnej kulturze stereotypu Boga. Patriarchat trwa ju z gr trzy tysice lat. To sprawia, e - jak pisze Capra - ten sposb widzenia i rozumienia wiata wydaje nam si jedynym moliwym i uzurpuje sobie status prawa naturalnego. W gruncie rzeczy jednak patriarchat jest wynikiem okrelonej ekonomiczno-socjologiczno-kulturowej koniunktury, jest jednym z etapw rozwoju cywilizacji, a zarazem jednym z etapw rozwoju ludzkiej wiadomoci, ktry, jak si zdaje, z wolna przechodzi do historii. Na patriarchalny stereotyp Boga skadaj si przede wszystkim: oddzielenie, growanie, dystans, konfrontacja, wymaganie, karanie. Oczywicie stereotyp ten jest identyczny z najbardziej rozpowszechnionym stereotypem ojca. Ojciec, z mory biologii, jest oddzielony. Nie jest w stanie zaj w ci, nosi potomstwa w swoim brzuchu, wyda go na wiat ani karmi wasnym mlekiem. Jest skazany na oddzielenie od swoich dzieci i to oddzielenie sprawia, e w kontakcie z dziemi gruje, trzyma dystans, wymaga i naucza. Tak jednostronnie pojmowana rola ojca moe by poyteczna na pewnym etapie rozwoju dziecka. Jeli ojciec jest mdry, dziecko moe si od niego wiele nauczy. Ale nie nauczy si wszystkiego, czego nauczy si powinno. Na szczcie dzieci maj matki, ktre rwnowa jednostronno ojcowskiego wpywu i ucz je innych sposobw obcowania ze wiatem i ze sob. Podobnie rzecz si ma w wielu tradycjach religijnych, gdzie jednostronno mskiego, ojcowskiego Boga jest rwnowaona

Mskie eskie?

Bg-Ojciec czy Bg-Matka?

Jedno czy oddzielenie?

przez wspobecno kobiecego aspektu bstwa w postaci ony bd matki. Matka ma wrodzon moliwo dowiadczenia kontaktu i jednoci ze swoim potomstwem. Patrzc na to gbiej, mona powiedzie, e matka ma biologicznie zagwarantowan moliwo dowiadczenia mistycznego. Wprawdzie niewiele kobiet potrafi lub chce odczyta urodzenie potomstwa jako dowiadczenie mistyczne, ale jest to niewtpliwie pierwowzr dowiadczenia zarazem jednoci i rozdzielenia dwch istot. Zauwamy, e kobieta dowiadcza matki z perspektywy bycia crk, ktra jest - w przeciwiestwie do syna - istot "identyczn" z matk. Dowiadczenie jednoci z matk i potomstwem otwiera kobiecie drog do penego przeywania intymnoci i mioci w kontaktach z ludmi. Niestety, wikszo kobiet po zderzeniu z religi, obyczajem i wychowaniem z reguy traci to pierwotne, drogocenne otwarcie serca i brzucha. Wydaje si prawdopodobne, e w czasach przedpatriarchalnych bosko i religijno przeywane byy w duchu kobiecego dowiadczenia jednoci matki z crk i crki z matk. To zapewne stawiao mczyzn w sytuacji podrzdnej. Dodatkowo brak wiedzy na temat mskiego udziau w prokreacji i mit dziewordztwa czyni bytowanie mczyzn na tym wiecie w duej mierze bezuytecznym. W wietle tego moemy zobaczy patriarchat jako zemst ofiary i dopenienie trwajcej do dzi ery polaryzacji na mskie i kobiece. W czasach polowa na czarownice przybrao to form chyba najbardziej drastyczn i tragiczn. Jeszcze jeden wymiar polaryzacji "kobieta-mczyzna" wydaje si wany dla psychologicznej interpretacji tego, o co chodzio w polowaniach na czarownice. Kobieta (nie kada oczywicie), psychologicznie rzecz biorc ma predyspozycje do ulegoci i otwarcia. Mczyzna (te nie kady) ma tendencj do asertywnoci, podkrelania swojej odrbnoci i siy. Ulego wie si z potrzeb bycia poznan i spenetrowan. W ten sposb przejawia si kobieca potrzeba dowiadczenia jednoci, powrotu do pierwotnego stanu pojednania z mskim aspektem istnienia. U mczyzny ta sama pierwotna potrzeba pojednania z kobiecym aspektem istnienia przejawia si jako stanowczo, ch penetracji i poznania. Jednostronno patriarchatu, obarczajcego kobiet win za wszelkie nieszczcia tego wiata, sprawia, e kobieca potrzeba otwarcia i ulegoci degeneruje si czsto w to, co nazywa si masochizmem, a mska potrzeba stanowczoci, wyodrbnienia i penetracji degeneruje si w sadyzm. Waciwa kobietom tendencja do otwartoci i ulegoci, bycia poznan i spenetrowan, bya i jest nagminnie naduywana. Prowokuje bowiem osoby mao wraliwe - wywodzce si za-

Dziewordztwo

Zemsta ofiary

Masochizm i sadyzm

rwno spord kobiet, jak i mczyzn - do inwazji i gwatu. Otwarto i ulego w starciu z przemoc przedzierzgaj si w masochizm. Z kolei mska stanowczo, potrzeba wyodrbnienia si i penetracji przybiera posta sadyzmu. Szczeglnie wtedy, gdy chopcy, opuszczeni lub zdradzeni przez ojcw, nie mog sobie poradzi z obezwadniajc matczyn nadopiekuczoci i upokarzajcym odrzuceniem. W sytuacjach, gdy dochodzi do gosu potrzeba dowiadczenia jednoci z kobiecym aspektem istnienia, silnie stumiona zo moe wyrodzi si w sadyzm. Mwimy tu o kobiecym masochizmie i mskim sadyzmie w ich wielu zrnicowanych przejawach. Jednym z nich (i to niekoniecznie najwaniejszym) s zachowania seksualne. Nie ulega wtpliwoci, e fenomen polowania na czarownice, ledztwa i tortury, ktrych dowiadczay kobiety z rk mczyzn, wszystko to byo przeraajcym przejawem sadystycznej degeneracji mskiej mioci do kobiety. W literaturze feministycznej mona spotka tez, e sposb w jaki mczyni reaguj na kobiety, nawizuje w swojej ewolucji do tego, jak w danym okresie historycznym postrzegano i przeywano przyrod. W redniowieczu przyroda bya dla ludzi czym dzikim, zagraajcym, ale budzcym podszyty lkiem szacunek. Bya traktowana jako przejaw archetypu matki, a wic moga wyzwala take uczucia mioci. Dlatego w redniowieczu kobieta jako dziki i tajemniczy aspekt przyrody - bya wprawdzie zniewolona, ale niewtpliwie szanowana. W epoce Renesansu, gdy pojawio si mechanicystyczne rozumienie przyrody i zwizana z nim iluzja moliwoci zapanowania nad ni, zmieni si te stosunek do kobiety. Kobiet zaczto kontrolowa i manipulowa ni, tak jak si to czyni z mechanizmami. Ochronna otoczka szacunku zacza si kruszy. Musiaa powsta niebezpieczna wyrwa w obyczajowoci, pozwalajca na niekontrolowan erupcj agresji w stosunku do tego, co w kobiecie tajemnicze, niezrozumiae i nie poddajce si kontroli. Dopiero od niedawna w umysach ludzi zacza wita wiadomo, e przyroda, a wic i kobieta, s skarbami, ktre trzeba chroni i bez ktrych patriarchalny, mski wiat nie przetrwa.

Kobieta - przyroda

Pokocha, aby przetrwa

glos z sali: Jak to wygldao wczeniej, przed paleniem czarownic, co si stao pniej i jak to wyglda w dzisiejszych czasach? Syszaem, e ruch czarownic odradza si. W. E.: Miejmy nadziej. Na pewno jest ich tutaj kilka. Przedtem nie byo tak zupenie inaczej. Stosunek do kobiet by zdominowany trwajcym trzy tysice lat patriarchatem. Jednak dopiero po okresie Renesansu i Reformacji, po raz pierwszy w

Doktryna lku

znanej nam historii, mskie lki zwizane z kobietami nabray wymiaru religijnego. Bulla papieska zalegalizowaa gupot, niegodziwo i okruciestwo. Mao tego - podniosa je do rangi cnoty, a ofiarnych egzekutorw okrutnego prawa

uznaa za obrocw prawdziwej wiary. Wrki, zielarki, mdre, niezalenie mylce i czujce kobiety, istniay z pewnoci wczeniej, ale wtedy ich na szczcie nie palono. Co byo potem? Potem jestemy my. W kocu nie tak duo czasu mino od uchwalenia konstytucji amerykaskiej. Kobiety ju od stu lat w coraz bardziej masowy i zorganizowany sposb kwestionuj naturalno i oczywisto patriarchatu, dziki czemu zacz si rwnoway ukad energii w wiecie. Pozostaje mie nadziej, e Ewa nie bdzie tak lepa i pena pychy, jak Adam. gos z sali: Zarwno matka-ziemia, jak i kobieta s wyeksploatowane i rwnowaga tych ywiow zostaa mocno zachwiana. Jak widzisz proces rwnowaenia tej sytuacji? W. E.: Mczyni przypisywali swoim kobiecym ofiarom wyparty aspekt samych siebie, uczucia, ktrych sami w sobie si bali - uczucia seksualne lub odruchy niepokornoci wobec oficjalnej doktryny wiary i wiedzy. Musieli je wypiera, a w konsekwencji niszczy wszystko, co te uczucia wzbudzao lub przypominao o nich. Ten powszechny mechanizm obronny dotyczy take innych ni seksualne uczu i potrzeb. Najbardziej istotny jest wewntrzny wymiar tego konfliktu. Tak na to patrzc rzec mona, e caa tragedia rozegraa si w mczyznach. Niestety, ten pierwotny wewntrzny konflikt mczyzn przerodzi si w pozornie zewntrzny konflikt "kobiety - mczyni". Jedno jest pewne: dopki nie poznamy siebie do koca, dopki nic co ludzkie - bez wzgldu na to, czy kobiece, czy mskie - naprawd nie bdzie nam obce, dopty bdziemy znajdowa ofiary i zadawa im cierpienie za grzechy przez nas samych popenione. Wspczenie, na skutek ewolucji obyczaju i coraz wikszej kultury psychologicznej, mczyni zaczynaj sobie uwiadamia swj utracony, spalony aspekt wiedmy w jej pozytywnym, pierwotnym rozumieniu "tej, ktra ma wiedz". Ten proces musi postpowa, bo inaczej gatunek mski skae sam siebie na wymarcie. Mczyni, ktrzy dystansuj si wewntrznie wobec swojego kobiecego aspektu, umieraj modo i szybko. Ich wewntrzny, psychologiczny konflikt somatyzuje si. W konsekwencji zapadaj na choroby uznawane - w kategoriach tradycyjnej medycyny chiskiej - za dolegliwoci wynikajce z niedoboru jin, czyli z niedoboru energii zwanej kobiec. Kobiety na og s w lepszej sytuacji. Mona powiedzie, e maj bliej siebie to, co dla mczyzn trudniejsze. Oczywicie, sprawa nie jest tak prosta, jeli wemiemy pod uwag fakt, e na skutek tych trzech tysicy lat patriarchatu wiele kobiet, przystosowujc sil do sytuacji, wyparo swj kobiecy 'aspekt. W swojej praktyce terapeutycznej spotykam wiele kobiet, ktre swoje wasne, kobiece ciao maj dokadnie Wyparte ze wiadomoci. Naduywane i upokarzane od pierwszych miesicy

Obrona przed sob

Wiedmy, ratujcie!

ycia, przestaje by ich wasnoci. Staje si wasnoci niewiadomych lub wiadomych oprawcw-wacicieli. Chciabym si jeszcze ustosunkowa do niebezpiecznej, formuowanej czasem tezy, e za spalenie tych paru milionw kobiet na stosach odpowiedzialni s w rwnym stopniu mczyni, jak i kobiety. Nie udmy si. To mczyni zabijali te kobiety i byo to zbiorow aberracj na przeraajc skal. tylko paranoicy mogli dokona takiej zbrodni, jak zreszt wikszoci zbrodni na tym wiecie. Wprawdzie wiele kobiet sicz do tego "podczyo" i byway bardziej papieskie ni sam papie, jednak nie zdejmuje to odpowiedzialnoci z mczyzn, ktrzy zainicjowali i zalegalizowai owo zbiorowe szalestwo. Moe sicz myl, ale mam wraenie, e na przestrzeni dziejw kobiety znacznie rzadziej od mczyzn zapaday na ideologiczn paranoj. Pewnie dlatego, e jest to choroba atakujca przede wszystkim tych, ktrzy sprawuj wadz lub zmierzaj do jej sprawowania. Pierwsze zorganizowane przejawy kobiecego protestu i prby udziau w podejmowaniu decyzji politycznych pojawiy si zaledwie na pocztku tego wieku. To, co byo wczeniej, byo zwykym niewolnictwem. Dopiero we wspczesnych spoeczestwach dwudziestowiecznej, liberalnej demokracji gos kobiet zosta po raz pierwszy - cho jeszcze nie w peni - wyartykuowany. Ruch emancypacji kobiet przechodzi rne koleje. Na pocztku by to ruch gniewu, alu i rywalizacji, gos ofiary, prbujcej wyrwa si z trzechtysicletniej niewoli. Si rzeczy jest to wci gos peen resentymentu. Z pewnoci wiele jest jeszcze do wykrzyczenia i odreagowania. Ostatnio jednak coraz wyraniej ujawniaj si w ruchu feministycznym zrwnowaone, nierywalizacyjne idee, w pierwszym rzdzie idea realizowania autentycznego archetypu kobiecoci. glos z sali: Jak pan widzi kobiet w roli kapanki? W. E.: Najwyszy czas, eby kobiety zaczy znowu by kapankami. Najlepiej kapankami ich wasnej religii. We wspczesnej amerykasko-europejskiej buddyjskiej szkole zen, ktra jest mi bliska, nie czyni si pod tym wzgldem adnej rnicy midzy kobietami, a mczyznami. Niestety, w innych religiach wiata, takich jak chrzecijastwo, judaizm, islam i hinduizm - kobiety nie mog by kapankami. Obawiam si, e jeli religie te nie znajd w sobie do siy, eby si zreformowa, osign swj schyek wraz z nieuniknionym schykiem patriarchatu. Oczywicie powrt do matriarchatu byby bdem, cofniciem si. Caa nadzieja w ewolucji ludzkiego umysu i wiadomoci, ktra, by moe, pozwoli odnale wewntrzn rwnowag zarwno mczyznom jak i kobietom.

Paranoja

Kobieta kapanka

gos z sali: Wydaje mi si, e zmierzamy w dobrym kierunku rozwj gbokiej ekologii holistycznej, koncepcji zwracajcej nasz uwag na rwnowaenie, harmonizowanie wielu aspektw rzeczywistoci, idzie w parze z ujawnianiem - zarwno w kobietach, jak i mczyznach - tych waciwoci, o ktrych mwie jako o kobiecych. Istnieje te bardzo powany ruch mski, ktry dy do odtworzenia niezakamanego archetypu mskoci, zawierajcego w sobie zarwno msko jak i kobieco. Tak wic bdmy dobrej myli. W. E.: W zwizku z powyszym przypomina mi si wydarzenie zapisane w kronikach zen. Pewna kobieta, sfrustrowana zapewne swoj kobiecoci, zapytaa nauczyciela zen: "Jak przekroczy kobieco?" Otrzymaa odpowied: "Jeli chcesz przekroczy kobieco, sta si w stu procentach kobiet, jeli chcesz przekroczy msko, sta si w stu procentach mczyzn." Zostajemy wic z pytaniem: "Co to znaczy by w stu procentach kobiet albo w stu procentach mczyzn?" Gos z sali: By jednym ze wszystkim. W. E.: No wanie. To jest kierunek, w ktrym trzeba zmierza. Wtedy dopiero stanie si pewne, e mczyni nie zechc znowu pali kobiet na stosach, ani odwrotnie.

Sto procent mczyzny, sto procent kobiety

wita, syrena czy ladacznica? Pozorny dylemat kobiecej seksualnoci


Dzisiaj chciabym si zaj jeszcze raz, w innym nieco wymiarze, problemem kobiecej seksualnoci. Zacznijmy od namysu nad tym, w jakiej psychologicznej sytuacji kobiety pojawiaj si na og na tym wiecie. Przedstawi wam scenariusz opisujcy jak uczy mnie dowiadczenie - losy wielu kobiet. Nie znaczy to oczywicie, e dotyczy kadej z nich, nie znaczy te, e jest najgorszym z moliwych. Suchaem wielu nieporwnanie bardziej dramatycznych i okrutnych opowieci. To scenariusz "uredniony", dziki czemu obecne tu kobiety bd mogy, jak myl, odnale w tej historii fragmenty swoich wasnych losw. * Nie bdziemy tu duo mwi o matce Maej Dziewczynki, poniewa to, co powiemy o niej samej dotyczy w rwnym, a czsto w jeszcze wikszym stopniu jej matki. Mwic wic o Dziewczynce, ktra ma si wanie urodzi, jednoczenie opowiadamy histori jej matki. Zaznaczmy tylko, e matka Maej Dziewczynki jest kobiet niezrealizowan i nieszczliw, cho moe o tym jeszcze nie wiedzie. Pki co, jest moda i zakochana w swoim mu. Pilnie przestrzega spoecznych norm i oczekiwa. Chce by za wszelk cen w porzdku, bo w gbi serca podejrzewa, e co jest z ni nie tak. Dlatego marzy o tym, aby urodzi syna. Czuje przez skr, e jest to dla niej szansa nobilitacji. Nie zdajc sobie z tego sprawy, czuje si podobnie jak ona krla, ktra pragnie urodzi nastpc tronu, aby zapewni sobie przychylno ma i narodu. Los sprawia, e rodzi si jednak Dziewczynka. Matka Dziewczynki czuje si zawstydzona, upokorzona i winna, gdy m daje jej do zrozumienia, e nie jest zadowolony z takiego obrotu sprawy i e bd musieli sprbowa jeszcze raz. Matka cho bardzo nie chce - nie potrafi nic poradzi na to, e jej upokorzenie, rozczarowanie sob i poczucie winy przeistaczaj si nieuchronnie w niech do jej narodzonego wanie dziecka. Ta nieakceptowana niech pokrywana bywa czsto deklaracjami wielkiej mioci, radoci i nadopiekuczoci. Maa Dziewczynka za, od pierwszych chwil swego ycia, a moe nawet wczeniej jeszcze w brzuchu matki - czuje, e atmosfera wok niej nie jest zbyt przychylna. Przeczuwa, e wkracza w bardzo trudny wiat i bdzie musiaa wynagrodzi swojej mamie, swojemu tacie i caemu wiatu rozczarowanie, jakim niechccy si staa. Wielkie pytanie "dlaczego?" i towarzyszce mu poczucie krzywdy pojawi si w jej umyle duo, duo pniej. I tak oto, od pocztku swojego istnienia, Maa Dziewczynka skazana jest na nieustanne staranie si o to, aby zosta zaakceptowan. Tym bardziej, e zachowanie mamy wydaje si

Smutna historia Maej Dziewczynki

potwierdza, e z Dziewczynk jest co nie tak. Mama - wbrew temu co deklaruje - nie zajmuje si ni zbyt chtnie. Nie wida w niej zachwytu i entuzjazmu, ktrego kiedy dowiadczy modszy brat Dziewczynki. Maa Dziewczynka wyczuwa, e mama przeamuje co w sobie, gdy karmi j piersi. Karmi j krcej, ni bdzie kiedy karmia jej brata. Niezmierzone szczcie obcowania z piersi matki trwa tylko trzy-cztery miesice. Potem okazuje si, e mama ma jakie niezwykle wane sprawy i Dziewczynka coraz rzadziej j widuje, spdzajc wiele czasu pod opiek innych kobiet. Czsto jest to babcia, mama mamy. Podobnie rzecz si ma z trosk o czysto Maej Dziewczynki. Mama odczuwa niech, a czasami z trudem ukrywany przed sam sob odruch obrzydzenia, gdy musi zmienia Maej Dziewczynce pieluszki i dba o czysto jej genitaliw. Ale dla Maej Dziewczynki mio matki jest najwaniejsza. W mozolnym trudzie starania si o matczyne uczucie gubi gdzie na zawsze odczucie naturalnoci i niewinnoci swego ciaa oraz niepowtarzalny klimat intymnej i oczywistej z nim wizi. Wkrtce solidaryzuje si w peni z matk w niechci do wasnego krocza i wszystkiego, co si z nim wie. Dziki temu czuje si bliej mamy. Dlatego te, gdy mama - chcc pozby si kopotu zwizanego z pieluchami - dy do tego, aby jej creczka jak najszybciej usiada na nocniku, Dziewczynka z caych si stara si jej pomc, mimo e fizjologicznie nie jest w stanie kontrolowa swoich zwieraczy. Cierpliwie i dugo wysiaduje na nocniku, cho boli j pupa i krgosup, bo jest jeszcze za saba, aby siedzie. Ale gdy syszy jak mama opowiada ssiadkom i rodzinie, e jej creczka jest taka zdolna, e tak szybko nauczya si siada na nocniku, e jest grzeczna i nie sprawia kopotu - gotowa jest znie kad tortur i z caych si napina podbrzusze, poladki i cae ciao, usiujc za wszelk cen kontrolowa to, czego kontrolowa nie jest jeszcze w stanie. W kocu mama przejmuje ca kontrol nad jej wydalaniem. Dziewczynka syszy wtedy, e ma zrobi teraz i natychmiast, eby nie robi pniej, albo e teraz jej robi nie wolno, albo, e bdzie siedziaa tak dugo, a zrobi. Maa Dziewczynka pomau dochodzi do wniosku, e ta "brzydka pupa", bdca powodem tak wielu przykroci i kopotw mamy, z pewnoci nie jest czci jej ciaa. Nie wie jeszcze, e odcina si od swojej pci i seksualnoci. Jednoczenie zaczynaj si problemy z jedzeniem. Maa Dziewczynka traci apetyt. Gdzie gboko, nie bdc tego wiadom, wie, e nie zasuguje na to, aby dosta to, czego potrzebuje i tyle, ile potrzebuje. Jednoczenie podwiadomie wyczuwa w jedzeniu ten sam gorzki posmak niechci i powcigliwoci w dawaniu, ktrego dowiadczaa, gdy mama karmia j piersi. Dziewczynka bardzo dobrze rozumie mam

i jak zwykle solidaryzuje si z ni, a wic odmawia sobie samej prawa do jedzenia. Kiedy by moe zrozumie, e w ten sposb odmawia sobie prawa do ycia. Mama powodowana z jednej strony poczuciem winy, a z drugiej gniewem, jaki wzbudza w niej ta niespotykana niesubordynacja crki - zaczyna gwatem przeamywa jej opr. Teraz, dla odmiany, Maa Dziewczynka wysiaduje za kar godzinami nad talerzem ohydnej, zimnej zupy. Jedzenie zaczyna wiza si w jej umyle z czym przeraajcym i mrocznym, nad czym nie panuje. Z drugiej strony Dziewczynka z satysfakcj odkrywa, e nigdy przedtem nie udao jej si wzbudzi w mamie tak silnych uczu. Mama niechtnie sucha jej skarg, nie mwic ju o paczu czy krzyku. eby unikn gniewu mamy i zasuy na jej uznanie, Maa Dziewczynka zaciska gardo i napina przepon. Po wielu latach odkryje, e nie potrafi krzycze ani gono paka i e jej gos jest zbyt wysoki i matowy, brzmi dziecinnie i nie wibruje w brzuchu. W wyniku tego wszystkiego Maa Dziewczynka zaczyna mie coraz wiksze wtpliwoci, czy jej ciao w ogle do niej naley. Dopiero wiele lat pniej zrozumie niewypowiedziany, okrutny matczyny przekaz: "skoro ju si urodzia, to przynajmniej nie sprawiaj adnego kopotu". Szybko uczy si tego, jak godzinami zajmowa si sob gdzie w kciku. Mama bardzo j chwali za to, e ma creczk tak grzeczn, e czsto w ogle zapomina o jej istnieniu. Gdy Maa Dziewczynka pjdzie ju do szkoy, bdzie si bardzo pilnie uczy, poniewa zobaczy, e sprawia tym przyjemno mamie i tacie. Przy okazji odkryje, e czytanie pozwala w fantazji przeywa to wszystko, czego nie moe przeywa w rzeczywistoci, pozwala wciela si w rne postacie, wyobraa sobie niedostpne wiaty. To, co czyta, czsto potwierdza jej poczucie, e co jest z ni nie tak i e niewiele jej si naley. Z poczuciem oczywistoci czyta o losach Kopciuszka czy picej Krlewny albo inne bajki o ksiniczkach zamknitych w wieach przez swoich rodzicw i o rycerzach, ktrzy - z niezrozumiaych dla niej powodw - staraj si uwolni te ksiniczki, jakby byy czym niezwykle cennym. Mijaj lata. Dziewczynka pomau dorasta i jej ciao zaczyna si w zadziwiajcy sposb zmienia. Dostrzega, e nieuchronnie staje si kobiet i bardzo j to niepokoi. Nie chce by doros, kim podobnym do mamy czy innych kobiet, ktre zna, bo wydaj si jej bardzo nieszczliwe. W dodatku mama nic nie mwi swojej dorastajcej Dziewczynce o tym, e niedugo bdzie miaa miesiczk. Wic gdy si to zdarza po raz pierwszy - Dziewczynka jest przeraona, upokorzona i zawstydzona. Tak si staraa i znowu jest brudna.

Razem z Mam wiedz, e stao si co bardzo niedobrego. Najwaniejsze, eby to jako ukry i posprzta. eby nikt si nawet nie domyli. Dziewczynka przeczuwa, e przeywa swoje narodziny jako kobiety i matki, ale to, co mogoby by witem, staje si czym bardzo przykrym, upokarzajcym i zawstydzajcym. Nagle w wychowywanie Dziewczynki wcza si ojciec, ktry przede wszystkim zaczyna dba o to, by Dziewczynka wracaa wczenie do domu i nie chodzia nie wiadomo gdzie. Gdyby nie to, co wydarzyo si wczeniej, Maa Dziewczynka mogaby pomyle, e staa si nagle kim wanym. Ale w istocie czuje, e staa si kim jeszcze bardziej ni dotd podejrzanym. Jest traktowana jak kto, kto nie jest w stanie panowa nad swoim zachowaniem i yciem. Dowiaduje si, e cay wiat - a szczeglnie chopcy i mczyni - jest czym bardzo gronym, a opieka matki i ojca jest dla niej jedynym bezpiecznym schronieniem. Jednoczenie czsto syszy, e jest dua i powinna wiedzie, czego chce. Gdy pewnego wieczoru spniona wraca do domu, zderza si ze strasznym gniewem i oburzeniem rodzicw. Dowiaduje si, e jest dziwk, puszczalsk albo nawet kurw, zasugujc - z gry i bez szans na obron - na potpienie. Przeraona i upokorzona, obciona zostaje win i odpowiedzialnoci za co, z czego nie zdaje sobie sprawy, bo jest od tego odcita i rzeczywicie nie potrafi tego kontrolowa. Nie wie, jak to pogodzi z faktem, e koledzy i inni - nawet obcy - mczyni potrafi si ni zachwyci i zwracaj na ni uwag. Czasami wyczuwa, e kto chce si do niej zbliy, e czerpie przyjemno z samego bycia blisko niej. Zupenie jej si to nie mieci w gowie. Tym bardziej, e ojciec, ktry do niedawna czasami si z ni bawi i przytula, a nawet ni zachwyca, nagle zacz odpycha j od siebie. Dorastajca Dziewczynka nic z tego nie rozumie. Z rodzicami yje si jej coraz trudniej. Czuje si jak krlewna z jej dziecicych lektur - zamknita przez rodzicw w baszcie. Pamita, e wyzwoleniem moe by dla niej jedynie odwany rycerz. W dodatku Dorastajcej Dziewczynce przydarza si co zdumiewajcego. Okazuje si, e jej ciao staje si przedmiotem podania ze strony osb wanych i dorosych. Wujek, dziadek, starszy brat albo dobry znajomy rodzicw zaczynaj z niezrozumiaych dla Dziewczynki powodw najbardziej interesowa si jej kroczem, czyli tym, co w jej odczuciu jest w niej najbardziej podejrzane, brudne i nieadne. Sia tych mskich uczu i pragnie jest dla niej przeraajca, ale jednoczenie jest w tym co bardzo pocigajcego. Dziewczynka nie wie jeszcze, e poruszone w niej zostao odwieczne niespenione pragnienie bycia wan, upragnion i kochan. Czsto czuje si zupenie bezbronna wobec siy tego pragnienia. Jeli ma szczcie i ten, ktry pierwszy j doceni znajduje si poza murami ojcowskiego

zamku, sia ta sprawi, e ucieknie z rodzicielskiej baszty. Ale, niestety, nie wyrwie si spod rodzicielskiej wadzy. I cho nasza Dorastajca Dziewczynka przeywa siln pokus uycia swojej wieo odkrytej seksualnej mocy w relacjach z mskim otoczeniem, to jednak lk przed wasnym, nieznanym ciaem i wypenieniem si rodzicielskiej kltwy o upadku powstrzymuje j przed podjciem samodzielnego ycia. W takim wanie stanie wkracza w swoj doroso. Odurzona niesychanym dowiadczeniem bycia wan i upragnion rzuca si w objcia swojego pierwszego mczyzny, ktry staje si jej legitymacj na ycie. Nie wie jeszcze i by moe nigdy si nie dowie, e zawsze bd jej towarzyszy uczucia lku, wstydu i winy, a jej ciao nie bdzie do niej nalee. Natomiast mczyzna, ktry j pokocha, bdzie w niej wzbudza na wp wiadome uczucie zniecierpliwienia i pogardy, nieatwe do pogodzenia z silnie odczuwanym przywizaniem. Kiedy odkryje, e gardzi nim za to, e pokocha kogo tak marnego i podejrzanego jak ona. Niedugo potem rodzi si kolejna Maa Dziewczynka. Tak wic, przychodzc na wiat, nasza Dziewczynka trafia w bardzo trudn sytuacj. Konieczno zmagania si z upokarzajcym i ograniczajcym przekazem "skoro si ju urodzia, to przynajmniej nie daj niczego wicej" - sprawia, e naturaln strategi przeycia staje si dla niej intuicyjne wychwytywanie tego, czego si od niej oczekuje i spenianie tych oczekiwa. Rezygnacja z wasnych potrzeb oraz gotowo do reagowania na potrzeby otoczenia tworz w niej predyspozycj masochistyczn, co sprawia, e jest ona w stanie bez protestu znosi cierpienie, a poniewa niewiadomie uwaa, e zasuguje na kar, obwinia siebie rwnie za to, e to cierpienie j spotyka. Gdy Maa Dziewczynka stanie si kobiet, bdzie jej bardzo trudno pozby si tego dziedzictwa. Trudno jej bdzie zda sobie jasno spraw z wasnych potrzeb i uczu, z wasnych granic, z obszaru wasnej autonomii w relacjach z innymi ludmi. Nieatwo bdzie waciwie reagowa na przemoc i rne formy inwazji czy gwatu ze strony otoczenia i przesta czu si winn za wszystko, co si jej przydarza. Sprbujmy si wczu w sytuacj dorastajcej Dziewczynki. Urodzia si niechciana, jej matka bya upokorzona, a ojciec

Skoro si ju urodzia...

Co zrobi z ciaem?

rozczarowany. Nie wolno jej byo niczego chcie, nagradzana bya za niesprawianie kopotu, torturowana na nocniku, co dokoczyo dziea uprzedmiotowienia jej ciaa i utraty kontaktu z nim. Taka Dziewczynka nagle dowiaduje si, e jej ciao jest atrakcyjne dla kogo wanego dla niej, e posiada tajemnicz moc przycigania mczyzn. Przed jakim dylematem staje wtedy taka dorastajca kobieta? W zalenoci od tego w jakim spoecznym i obyczajowym klimacie wzrastaa, moe sta si wit, czyli cakowicie zanegowa swoj seksualno albo wypeni rodzicielskie proroctwo i sta si "kurw". Tym, co stawia j wobec tej - dramatycznej acz pozornej, jak to dalej wykaemy alternatywy, jest lk, ktry bierze si z poczucia braku kontroli nad wasnym ciaem i jego potrzebami. Brak kontaktu z wasnym ciaem moe sprawi, e nasza Dorosa Dziewczynka dowiadcza go jako czego na ksztat bestii - niezrozumiaej, nieobliczalnej, i tajemniczej. Brakuje jej moliwoci przejrzystego dowiadczania wrae i sygnaw pyncych z ciaa, brakuje te kategorii do nazywania tego, co si z ni dzieje, nie mwic ju o rozumieniu. Gdy nadchodzi czas, kiedy jej ciao dojrzewa, staje si ciaem kobiety i wzbudza zainteresowanie mczyzn, pojawia si uzasadniony lk, e nie bdzie ona w stanie zapanowa nad caym obszarem potrzeb zwizanych z seksem. Ten lk czasami podpowiada jej, aby szuka trzeciej drogi i sta si "syren"- ryb od pasa w d, sprawi, by nogi zrosy si w ogon i definitywnie odci si od dolnej czci ciaa. Syreny byy rnie przedstawiane. Najlepiej znany nam wizerunek - z mieczem i tarcz - jest w kontekcie naszych rozwaa do wymowny. Odcicie siebie od pasa w d stwarza konieczno skompensowania utraty seksualnej tosamoci. Nasza kobieta staje si wic kobiet walczc, kobiet, ktra uywa mskich atrybutw walki, wchodzi w mski rodzaj rywalizacji, podporzdkowuje sobie mczyzn. Wprawdzie na p wiadomie wabi i przyzywa, poruszana gbokim pragnieniem zrealizowania swojej kobiecoci, ale w bliskim zwizku z mczyzn dowiadcza lku i niemonoci zaoferowania czegokolwiek. Trzecim moliwym wyborem, wyrastajcym z tego samego korzenia, jest stanie si "kurw". Wtedy nasza Dorosa Dziewczynka wprawdzie w zasadniczo rny sposb uywa swego ciaa, ale nadal jest ono dla niej przedmiotem. Zorientowawszy si, e jej ciao budzi podanie, ale nie majc z nim kontaktu, swobodnie uywa swego wyobcowanego organizmu po to, aby si jako w yciu urzdzi. W dodatku prostytuowanie i ponianie swego brudnego, nie lubianego ciaa staje si dla niej form samokarania, robienia z ciaem tego na co ono i tak zasuguje, traktowaniem go zgodnie z tym, jak byo traktowane przez opiekunw i religi. W ten sposb

Bestia

Syreny

Cnota samoponienia

prostytucja staje si praktykowaniem pseudocnoty samoponienia. Dylemat: wita, syrena czy ladacznica w istocie nie jest dylematem. S to jedynie trzy sposoby radzenia sobie z tym samym deficytem, z tym samym zranieniem. Nie jest to aden wybr, cho moe sprawia wraenie wyboru. W istocie wita, syrena i ladacznica s - psychologicznie rzecz biorc - w identycznej sytuacji. Prawdziwe rozwizanie polega na tym, aby kobieta moga odzyska swoje ciao, sta si podmiotem swojego ycia i dziki temu odzyska wasn tosamo. Wwczas nie bdzie potrzeby stawania si ani wit, ani kurw z rodzicielskiej kltwy. Pojawi si moliwo realizowania caego zanegowanego potencjau kobiecoci. Zdecydowana wikszo klientw psychoterapii to kobiety. wiadczy to o tym, e czowiek - kobieta szuka swojej tosamoci i godnoci. Std bior si te liczne stowarzyszenia kobiece. To bardzo cenne i potrzebne. Niestety, gro im manowce poszukiwania tosamoci przez konfrontacj i walk z wrogiem - mczyzn. Na szczcie kobiety coraz czciej i wyraniej widz, e to zbyt atwa droga, aby moga prowadzi do celu, a prawdziwym rdem ich cierpienia jest to, e kiedy, dawno, dawno temu przerwany zosta acuch przekazu pozytywnego wzorca kobiecoci. Dlatego tak rzadko matka jest w stanie nauczy crk bycia kobiet i przekaza jej poczucie godnoci, radoci i autonomii, przyrodzone tej formie istnienia na rwni z form istnienia, zwan mczyzn. Dlatego tak rzadko crka moe usysze od matki, e jest dla niej waniejsza od "niego", a przynajmniej tak samo wana, kimkolwiek byby ten "on" - bratem, ojcem, mem, kochankiem czy nawet patriarchalnym Bogiem. Tak rzadko dowiadcza matczynej lojalnoci i solidarnoci. Wan spraw dla kobiet jest poszukiwanie kobiecych przyjani. W psychologicznej literaturze kobiecej coraz czciej kobiet podnosi si wag tego dowiadczenia i ostrzega si mode kobiety, ktre wychodz z domu, spod opieki matki i ojca, przed natychmiastowym wychodzeniem za m (a wiele z nich tak niestety robi). Kobiety potrzebuj takiego okresu w swoim dojrzaym yciu, w ktrym mog poby wrd innych kobiet po to, aby pomaga sobie nawzajem w poszukiwaniu archetypu kobiecoci. Wtedy dopiero pojawia si szansa na to, e mczyzna w ich yciu nie stanie si ani znienawidzonym wybawicielem, ani upragnionym wrogiem. [Od Wydawcy: niestety, nie zachowao si nagranie sesji pyta i odpowiedzi, ktra miaa miejsce po tym wykadzie.]

Odzyska ciao

Przyja kobiet

Dziewica Co jest prawdziw cnot?


Zacznijmy od tezy, e pojcie dziewictwa zostao w naszej patriarchalnej kulturze wypaczone i uksztatowane w taki sposb, aby podtrzymywa podrzdno i emocjonalne uzalenienie kobiety w relacji do mczyzny. Zostao ono zredukowane do wymiaru anatomiczno-fizjologicznego i utosamione z pojciem "czystoci", przeciwstawianym seksualnoci, uwaanej, si rzeczy, za co niewaciwego i brudnego. Taki sposb pojmowania dziewictwa zakada nieobecno duchowego pierwiastka w seksualnoci w ogle, a w seksualnoci kobiety w szczeglnoci. Dziewictwo uwaa si nadal za cenne wiano niesione przez kobiet w darze mczynie, ktrego zdecydowaa si polubi. Obdarowujc mczyzn dziewictwem, kobieta na og czyni go kim, w czyje aski naley si wkupi i zarazem odwdziczy za to, e w ogle zechcia si z ni oeni. Obyczaj ten wyrasta z milczcego przewiadczenia, e kobieta jest kim gorszym i podejrzanym - e zawinia. Czy nie dlatego wymaga si od niej dowodu na to, e potrafi kontrolowa swoj seksualno? Jest to wic co w rodzaju pokuty, a zarazem prby dojrzaoci. Mczyzna, nie wiedzie czemu, uznaje, e w peni zasuguje na taki hod i staje si samozwaczym arbitrem w sprawie kobiecej czystoci i dojrzaoci. Jeszcze dzisiaj w wielu krajach jedynie potwierdzenie dziewictwa przez ma daje kobiecie prawo bycia on i penoprawn czonkini danej spoecznoci. Ale jako nikt nie pyta o kwalifikacje arbitra. Mczyni z jakich powodw zwolnieni s z obowizku przedoenia jakiegokolwiek dowodu potwierdzajcego zdolno do kontrolowania wasnej seksualnoci. Nie wymaga si od nich, aby ona bya ich pierwsz kobiet. Wrcz przeciwnie, oczekuje si, eby "wyszumieli si przed lubem". Wiele kobiet przeywa ten - tak niesymetryczny - egzamin dojrzaoci jako gbokie upokorzenie, tym bardziej e na mocy prawa pierwszych pocze jednostronne dziewictwo prowadzi czsto do emocjonalnego uzalenienia kobiety od jej pierwszego partnera. Czyby wyniosy sdzia czystoci i dojrzaoci kobiety by w gruncie rzeczy zalknionym uzurpatorem, pragncym bezprawnie sprawowa rzdy nad jej dusz i ciaem? Co waciwie jest cnot w tak rozumianym dziewictwie? Sytuacja wywyszania mczyzny jest niezdrowa dla obu stron. C dobrego moe wynikn z tego, e mczyzna uwierzy w sw szczegln i wyjtkow pozycj w relacji z kobiet, ktra ma by potem jego partnerk? Uzalenienie emocjonalne kobiety od mczyzny te trudno nazwa cnot. Czowiek rodzi si po to, aby stawa si wolnym i odkrywa przyrodzone poczucie peni i niezalenoci, a nie uzalenia si emocjonalnie od innych i,

Dar dziewictwa?

Brak symetrii

bdc dorosym, w innych szuka potwierdzenia swojej tosamoci. Jak si zdaje, jedynym aspektem tradycyjnie rozumianego dziewictwa, ktre moe aspirowa do miana cnoty, jest umiejtno kontrolowania wasnej seksualnoci, co uzyskuje swoje potwierdzenie poprzez dochowanie dziewictwa do maestwa. Kobieta, ktra potrafi utrzymywa sw seksualno w ryzach i zawiera w sobie swoje potrzeby i impulsy, niewtpliwie zasuguje na szacunek. Ale w kontekcie tego wszystkiego, o czym mwilimy w trakcie poprzednich spotka, i tu mona mie wtpliwoci. Cnota pojawia si tam, gdzie istnieje moliwo wyboru. Nie mona kogo, kto jest - skoro ju jestemy przy seksie - impotentem, uwaa za cnotliwego i wychwala jego wstrzemiliwoci, poniewa to nie wymaga od niego adnego wysiku. Czynilibymy wwczas cnot z koniecznoci czy z niemonoci. Za obdarzonego cnot wstrzemiliwoci moemy natomiast uzna kogo, kto bdc wiadomym siy i bogactwa wasnej popdowoci, dziki wysikom woli i pracy nad sob potrafi kierowa swoim yciem tak, aby niekontrolowan seksualnoci nie powodowa zamtu w sobie i wok siebie. Skoro jednak udziaem wikszoci kobiet jest odcicie si od seksualnoci, to zachowanie dziewictwa do momentu maestwa rzadko bywa cnot. Dziewictwo zostaje zachowane najczciej nie moc wiadomego i odpowiedzialnego postpowania ze sob, ale na skutek zewntrznej presji i kontroli, w atmosferze ku przed upokorzeniem i ostracyzmem. Sprbujmy teraz przyjrze si temu, jak to byo z dziewictwem w czasach, ktre poprzedzaj najlepiej nam znane, patriarchalne dziedzictwo kulturowe. W czasach przedpatriarchalnych bstwo, ktre stao u szczytu hierarchii, byo jednoznacznie kojarzone z kobiecym aspektem istnienia. To kobiece bstwo symbolizowane byo przez Ksiyc. Bogini Ksiyca bya bogini podnoci, nadrzdnym bstwem odpowiedzialnym za seks i prokreacj, za powstawanie nowego i zarazem - o dziwo - unicestwianie starego ycia. Wszystko to nie przeszkadzao jej w noszeniu zaszczytnego przydomka Dziewicy lub Dziewicy-Matki, bo bogini ta nie potrzebowaa mskiego partnera, ktry miaby j uzupenia czy uycza jej swojej tosamoci. Bya to nadrzdna istota - Bg-Matka. Do najsynniejszych naley Isztar - babiloska Bogini Ksiyca, posta niepodzielnie panujca w boskiej hierarchii. W staroytnych, przedchrzecijaskich mitach oprcz bstw kobiecych - Matek-Dziewic - pojawia si rwnie posta Syna. I tam, podobnie jak w micie chrzecijaskim, Dziewica wydaje na wiat Syna. Syn dojrzewa, staje si kim bardzo wanym, potem umiera i powraca do ycia. By to jednak syn Boga-Matki, a nie Boga-Ojca. Cho sprawa nie jest wcale taka prosta. Okazuje si bowiem, e zarwno starobabiloskiej Sinn, jak i pniejszej

Cnota czy konieczno?

Lk czy wybr?

Bg - Matka

Isztar, a take egipskiej Izis i greckiej Artemidzie przypisywano zarwno cechy Matki, jak i Ojca. Byy to wic bstwa pciowo niezrnicowane, obojnacze, cho przedstawiane na og w postaci kobiecej. Jak wida, matriarchat nie by tak dogmatyczny w sprawie boskiej pci jak patriarchat. Korzystam tutaj z bogatej wiedzy pani Esther Harding, psychologa, psychoterapeutki i jungistki, ktra napisaa 35 lat temu bardzo ciekaw i mdr ksik Woman's Mysteries (Tajemnice kobiet). Wedug Esther Harding, dziewictwo byo w czasach przedchrzecijaskich czym zupenie innym ni dzisiaj. Dosowne znaczenie pojcia "dziewica" w jzyku greckim 1 to "ta, ktra nie potrzebuje ma". Nie ta, ktra nie chce ma, nie ta, ktrej aden mczyzna nie chcia, nie ta, ktra nie moga czy nie potrafia znale ma, tylko ta, ktra go nie potrzebuje! Czyli, innymi sowy, kobieta niezalena, posiadajca wasn tosamo. Kobieta, dla ktrej mczyzna - m czy syn - nie musi by legitymacj jej istnienia i najwaniejsz treci ycia. W dodatku dziewica z tamtych czasw nie bya i nie moga by dziewic w sensie anatomiczno-fizjologicznym. Termin "dziewictwo" opisywa duchowy i psychologiczny wymiar kobiety. Dziewic moga by w tym rozumieniu zarwno kobieta samotna, jak i wielodzietna matka, kobieta kilka razy zamna, rozwdka czy wdowa albo ladacznica. Tak pojmowana "dziewica" nie odrzuca mczyzny i nie uwaa go za wroga ani za co gorszego. Jest osob niezalen, ktra przekroczya swoje egocentryczne uwarunkowania, jest sama m sobie i dziki temu potrafi kocha i pozwala kocha innym. Pogaski rytua religijny, zwanym "witym maestwem" (po grecku hieros Bamos) w sposb istotny wie si ze spraw dziewictwa w jego gbokim rozumieniu. Istnia on w kulturach przedchrzecijaskich, przetrwa w staroytnej Grecji, a wywodzi si prawdopodobnie z Babilonu. Zgodnie z tym 1 Greckie sowo parthenos, tumaczone potocznie jako "dziewica", oznacza w istocie "niezamn kobiet". rytuaem kada kobieta, ktra chciaa ubiega si o przydomek "dziewicy", przynajmniej raz w yciu winna bya uda si do wityni Isztar albo Afrodyty (Afrodyta bya greckim odpowiednikiem Isztar) i w teje wityni odda si nieznanemu mczynie. W pierwszym odruchu wzdragamy si na myl o czym takim. Podobnie historycy, ktrzy opisuj ten obyczaj, nie potrafili na og powstrzyma si od moralizatorstwa. Sprbujmy jednak zdoby si na to, aby zawiesi pochopny osd i sprbowa zrozumie - podajc zreszt za Esther Harding - moliwe psychologiczne i duchowe konsekwencje tego niezwykego ceremoniau.

Ta, ktra nie potrzebuje ma

Rytua witego maestwa

Ju na pierwszy rzut oka podejrzewamy, e dzieje si tutaj rzecz niezwyka, przeciwiestwo tego, co jest nam znane i w czym yjemy. Intencj ceremoniau hieros gamos wydaje si bowiem by uznanie i wyniesienie seksualnoci kobiety na otarze. Zwrmy uwag na to, e akt ten nie czyni kobiety zalen, bowiem mczyzna by kim nieznanym i nie wolno byo w aden sposb kontynuowa zawartej w wityni znajomoci. Mao tego, kochanie si z nieznajomym czsto byo ze strony kobiety aktem leczcego i kojcego wspczucia, gdy by to mczyzna stary lub chory, ktry szuka w kontakcie z kobiecym bstwem - z yciodajn Matk - okazji do odnowienia si yciowych. Mczyzna, ktry w taki sposb kontaktowa si z boskim wymiarem kobiety, by zobowizany przekaza niebagateln sum na rzecz wityni. W ten sposb anonimowy akt seksualny stawa si ofiar dla bogini podnoci, rda wszelkiego ycia, z ktr kobieta jednoczya si, ofiarowujc swoj bezinteresown mio, wspczucie i - miejmy nadziej rado nieznanemu mczynie. Dodajmy, e dzieci narodzone w wyniku takiego spotkania nazywane byy po grecku parthenioi, czyli "narodzone z dziewicy" i cieszyy si wielkim powaaniem. Nieatwo jest zrozumie tak sytuacj, ale przeczuwamy, e bya w tym jaka mdro, e dziao si tam co bardzo istotnego. Szczeglnie, gdy odniesiemy to do naszych wspczesnych dowiadcze i ocen dotyczcych seksualnoci. Pamitajmy, e ten swoisty sakrament dotyczy rwnie mczyzn. Dla wielu modych mczyzn by okazj do inicjacji seksualnej. Nie po kryjomu, z byle kim i byle gdzie, w atmosferze wystpku, w ukryciu i zawstydzeniu - tak jak to czsto jest naszym udziaem ale w wityni. A wic nie tylko kobiety odkryway wity, prawdziwy wymiar swojej seksualnoci, ale i mczyni mogli odkry wity wymiar kobiety, dowiadczajc, by moe, od czasu do czasu wasnej witoci. Istotnym mankamentem tego rytuau byo to, e - jak donosz rda - mczyni mogli wybiera sobie kobiety, z ktrymi dochodzio do zblienia. atwo mona sobie wyobrazi, w jak upokarzajcej sytuacji znajdoway si te niewybierane. W trosce o symetri dobr partnerw powinien si odbywa na zasadzie losowania. Niemniej moemy przypuszcza, e dowiadczenie, w ktrym kobieta i mczyzna spotykali si na otarzu wityni, a ich seksualno znajdowaa peny wyraz w atmosferze uwicenia, ksztatowao nieznany nam gatunek kobiet i mczyzn. Pewnie nie bez powodu te wanie kobiety, ktre zawary "wite maestwo" miay prawo zwa si "dziewicami". Przydomek "dziewica" wietnie koegzystowa w tych czasach z przydomkiem "ladacznica" czy "prostytutka". Isztar pono mwia o sobie czsto, e jest prostytutk. Afrodyta, bogini seksualnoci, prokreacji, zmysowoci, miaa przydomek "dziewica". Z kolei wielka chiska Bogini Ksiycowa, ktra miaa dominujc pozycj w hierarchii bogw, bya jednoczenie patronk

Narodzeni z dziewicy

Seks w wityni

Dziewica - ladacznica

prostytutek! Jak to si wtedy przedziwnie splatao! Przecie prostytutka nie utosamia si z yciodajnym bstwem i nie czy si ze swoim klientem w transcendentnym dowiadczeniu boskiej jednoci. Prostytutka cik prac, ktrej - zgodnie z etycznym kodeksem prostytutek - nie powinna lubi, zarabia na ycie. Czyby w prostytucji te byo co witego? Przypomina mi si historia zapisana w kronikach zen. Pewna modziutka gejsza, upokorzona i obolaa, zapukaa do bram buddyjskiego klasztoru. Zostaa przyjta i spdzia wiele dugich lat w reimie praktyki zen. Gdy osigna swoje gbokie przebudzenie, jej nauczyciel, opat klasztoru, zapyta: "co teraz bdziesz robi"? Mia, by moe, nadziej, e zostanie w klasztorze i bdzie mu pomaga w nauczaniu innych. Ale ona odpowiedziaa: "wracam tam, skd przyszam". I wrcia do domu gejsz, gdzie wielu zagubionym mczyznom pomoga odnale Drog. Na wystawie tantrycznej rzeby buddyjskiej, ktr ogldaem par lat temu w Kolonii, byem poruszony do gbi piknymi rzebami, przedstawiajcymi dwoistego Budd, czyli posta Buddy-mczyzny, siedzcego w pozycji lotosu i kobiety-Buddy, siedzcej na jego udach i obejmujcej go nogami, poczonej z nim w akcie seksualnym. Caa forma tchna si, mioci i spokojem. Pomylaem sobie wtedy: jaka szkoda, e w naszej kulturze postawienie tej piknej figury na otarzu byoby czym niewaciwym. Nasze stereotypy relacji midzy pciami i czarne dziedzictwo lku i poczucia winy zwizane z seksualnoci nigdy by na to nie pozwoliy. Tymczasem praktykujcym w tradycji buddyzmu tybetaskiego, na pewnym etapie treningu, zaleca si medytacj nad figur dwoistego Buddy. Czytaem relacj jednej z adeptek, ktra w poruszajcy sposb opisaa, jak wiele wysiku kosztowao j zasymilowanie tej formy. Ile stereotypowych pogldw, ile emocjonalnych uwarunkowa musiaa przekroczy. Zadanie polegao na tym, eby w gbokiej medytacji identyfikowa si zarwno z mskim jak i z eskim aspektem Dwoistego Buddy i zmierza do zrozumienia istoty tego spotkania. Jak pisze autorka, stao si to dla niej okazj do rozwizania problemu swojej tosamoci i zrozumienia tajemnicy spotkania kobiety i mczyzny. Pozazdroci. Kluczem do zrozumienia zwizku pomidzy seksualnoci a witoci moe by stwierdzenie, ktre czsto pojawia si w hinduskiej literaturze tantrycznej, midzy innnymi w ksice, ktra ukazaa si w Polsce: Tantra - sztuka wiadomego kochania. Mona tam znale ostrzeenie, e kobieta nie bdzie w stanie osign duchowego urzeczywistnienia i uzyska penego poczucia tosamoci, pki jej seksualno nie zostanie w peni i godnie przez ni przeyta, a take uszanowana przez jej otoczenie. W psychoterapii okazuje si czsto, e kobiety cierpice z powodu braku poczucia tosamoci i ycia nie swoim

Mio na otarzu

Seks i duchowo

yciem maj zablokowany oddech przeponowy, brzuch i miednic, a tym samym dostp do uczucia satysfakcji i radoci z bycia kobiet. Stereotypy seksualne naszej kultury dobrze ilustruje powszechne przekonanie, e to normalne i waciwe, i kobiety nie oddychaj "do brzucha". Uwaa si, e tylko mczyni naturalnie oddychaj w ten sposb, czyli - cile mwic - przepon, kobiety natura skazaa za na oddychanie szczytami puc. Zdaje si, e do dzi uczy si tego lekarzy. To prawda, e czsto trzeba kobiety uczy oddychania przepon. Mamy tu jednak do czynienia nie z wrodzon cech, ale z kulturowym artefaktem, ktry ma swoje rdo w sposobie wychowania kobiet, gdzie seksualno, sia i stanowczo s konsekwentnie represjonowane. Podstawowym stereotypem dziewczynki jest grzeczna dziewczynka. Bycie "grzeczn" wymusza odcicie si od wszystkich potrzeb, dozna i moliwoci zwizanych z obszarem brzucha, bioder, miednicy i ng. Zablokowanie przepony jest cielesnym wyrazem psychologicznego odcicia si od "niegrzecznej dziewczynki", ktra mieszka gdzie tam w dole i nader czsto zostaje tam na zawsze pogrzebana. * gos z sali: Mwi si, e matka jest pewna, a ojciec zapewne moe mie wtpliwoci, czy dziecko jest jego. Mczyzna nabiera pewnoci, e to on bdzie ojcem dziecka, jeli kobieta, ktr polubia, jest dziewic. Wydaje mi si, e kult dziewictwa jest z tym cile zwizany. W. E.: To ten sam upokarzajcy stereotyp kobiety, ktry dziaa na zasadzie samosprawdzajcej si przepowiedni. Z gry zakada si, e kobieta jest osob nieodpowiedzialn, ktra moe ulec albo kaprysom wasnej popdowoci, albo chwilowym fascynacjom czy sta si ofiar uwiedzenia lub gwatu. Mwilimy ju o tym, e ten sposb widzenia kobiety przez mczyzn ma w ogromnej mierze charakter projekcji. Innymi sowy, mczyni widz w kobietach swoj wasn sabo i nieobliczalno seksualn, ktrym zaprzeczaj. Niestety, dziewczynki - w zgodzie z tym krzywdzcym wyobraeniem - s wychowywane na osoby zalknione i zawstydzone sob, odcite od swojej seksualnoci i w ten sposb przepowiednia si potwierdza. Z pewnoci instytucja "dziewictwa" w wydaniu patriarchalnym suy temu, eby nie zasymilowan, a wic czsto nieobliczaln seksualno kobiet lepiej spoecznie kontrolowa. Ale czy nie byoby mdrzej tworzy w kulturze i wychowaniu tradycj wspierajc akceptacj i asymilacj seksualnoci przez kobiet? Nie chciabym, eby kobiety obecne na tej sali doszy do wniosku, e naley natychmiast uda si do wityni Isztar i odda si pierwszemu lepszemu mczynie. Poza tym gdzie jej szuka? Jak to zrobi, eby sta si w gbokim i mdrym rozumieniu tego sowa dziewic? Jak sta si kobiet, ktra nie

Brzuch

Samosprawdzajca si przepowiednia

potrzebuje ani ulega mczynie, ani panowa nad nim po to, aby mie poczucie, e jest kim i e jej istnienie ma sens, kobiet, ktra jest "sama w sobie"? W tym miejscu warto przytoczy nader wane ostrzeenie sformuowane przez Esther Harding: Ale jeli motywacja, ktra ma obali konwencjonalne zasady, jest tylko egocentryczna, to kuracja bdzie z pewnoci gorsza od choroby. Wwczas krok, ktrego intencj jest uwolnienie si z wizw spoecznoci, okae si regresj, odwiedzie nas od ucywilizowanej dyscypliny i zawiedzie na manowce barbarzystwa. Jeli jednak motywacja jest nieegocentryczna, nastawiona na perspektyw ponadosobow, na osignicie waciwego stosunku do Z Esther Harding: Woman's mysteries, New York 1971, s. 126, tum. autora. "bogini'; do zasady Erosa - to rezultat bidzie wolny od egotyzmu i mioci wasnej. Wiele si zmienia. Moe ju niedugo bycie samotn kobiet nie bdzie pitnem i wiadectwem niepowodzenia yciowego ani jak podejrzan sytuacj? Moe ju niedugo kobieta, ktra wybiera trudn drog poszukiwania samej siebie i nie po drodze jest jej wizanie si z mczyzn, bdzie otaczana szacunkiem? glos z sali: Kiedy mwie o kobiecie, ktra nie potrzebuje mczyzny, poczuem si taki may, zagroony. W. E.: Kim ja jestem, skoro kobieta mnie nie potrzebuje? To pokazuje, jak z kolei nasze mskie poczucie tosamoci moe opiera si na obecnoci w naszym yciu kobiety, najlepiej takiej, ktra nie moe bez nas y. gos mski : Kobiety w zasadzie nie s takie, jakimi si nam wydaj. One po prostu staraj si zaspokoi nasze oczekiwanie duchowoci w nich. Bardzo sobie ceni kobiety i ich rol, ale zastanawiam si: jak to jest z t duchowoci, gdzie ona naprawd ley? W aspekcie mskim czy w aspekcie kobiecym? Na mnie zawsze bdzie ciy fakt, e w momencie dorastania, zwiedzajc galeri malarstwa w Sukiennicach, natknem si na obraz Podkowiskiego Sza uniesie i tak jak t kobiet wtedy zobaczyem, tak j nadal widz. Czy mgby jako to skomentowa? W. E.: A co zobaczye? ten sam gos: Zobaczyem tak kobiet, jak j Podkowiski namalowa. Gdzie uniesion... ko w przestworzach, a ona taka bardzo zmysowa i bardzo seksualna. W. E.: Niedawno widziaem reprodukcj tego obrazu. Z zawodowego nawyku pomylaem: "nie podczona". Ten techniczny termin oznacza, e kto przeywa silne uczucia, ale nie jest ich do koca wiadomy, nie bierze za nie odpowiedzialnoci. Dowiadczenie nie jest przeywane z "otwartymi oczyma" i uznawane za wasne, nie jest asymilowane.

W imi Bogini

Podczenie

Na obrazie widzimy pikn, nag kobiet, unoszon w przestworza przez wspaniaego rumaka, ktry jest - by

moe - alegori jej popdowej, seksualnej natury. Kobieta wydaje si by nieprzytomna, nie jedzie na tym koniu - on j porwa i ponis. Kobiety s tak wychowywane, e czsto jest im trudno pomieci w sobie silne energie zwizane z agresywnoci i seksualnoci, wic rzucaj si w nie "na lepo". Pniej owiadczaj na przykad: "To nie byam ja. Co si ze mn stao." Albo co gorsza: "Co ty ze mn zrobi?" gos z sali: Czy to dobrze? W. E.: Lepiej jecha na koniu, ni dawa si koniowi ponosi. To zreszt wcale nie znaczy, e konia naley zawsze kontrolowa, tylko e ma si tak moliwo. Gdy pomaga si ludziom w pracy nad asymilacj ich popdowoci, metafora jazdy na koniu jest przydatna. Kiedy, gdy sam zwariowaem na punkcie koni, odkryem dwa sposoby jedenia, ktre dobrze si odnosz do sposobw, w jakie prbujemy kontrolowa nasz popdowo. Pierwszy sposb jest restrykcyjny, kontrolujcy, na zasadzie "ja ci poka, kto silniejszy". Walczymy wtedy ze zwierzciem i czasami wydaje si nam, e podporzdkowalimy je sobie. Ale jest w tym co rozpaczliwego. Obie strony potwornie si mcz i bardzo si nie lubi. W gbi duszy jedziec zawsze bdzie si ba konia, poniewa nigdy go nie pokocha, a wic i nie pozna. Przeywa wspominany ju wielokrotnie lk uzurpatora, ktry zawadn czym, co do niego nie naley i czego nie rozumie. Drugi sposb polega na uczeniu si panowania nad koniem poprzez nawizywanie z nim kontaktu. Wczuwamy si w niego, zaprzyjaniamy si z nim, "uwewntrzniamy" konia. Na pocztku, gdy byem sabym jedcem, odwoywaem si oczywicie do tego pierwszego sposobu. I to byo straszne. Mona wygra z koniem. Ale to adna przyjemno jecha na upokorzonym, zniewolonym zwierzciu, ktre jest twoim wrogiem i ktremu ani na chwil nie moesz zaufa. Pniej pewien mdry koniarz pokaza mi, e gdy pokocham i poznam to zwierz, bez lku bd mg pozwoli mu na wszystko. Wtedy jedziec ma zaufanie do konia, ko ma zaufanie do jedca i wszystko przebiega w harmonii. Jedziec i ko s jednym organizmem. Czy tak nie jest lepiej? Naprawd nie zasugujemy na to, aby spdza ycie za yciem w lku przed sob. A trzymanie konia w stajni i niedosiadanie go, to przecie grzech marnotrawstwa i marnowanie talentu. Wracajc do obrazu Podkowiskiego: mona go take odczyta jako wyraz zaufania i oddania Erosowi. gos kobiecy: Spotkaam si z twierdzeniem, e kobieta przeywa swoj seksualno bardziej psychicznie i duchowo, a mczyzna bardziej biologicznie i fizycznie. Czy to tak jest? W. E.: W kulturach wolnych od stereotypu kobiety grzesznej i podejrzanej uwaao si, e jej seksualno - gdy zostaa ju uwolniona z wizw egocentrycznych poda i manipulacji -

Opanowa zwierz

jest tosama z jej duchowoci. Schemat rozkadu energii w ciele kobiety ma form trjkta, ktrego wierzchoek jest na grze, a podstawa na dole. Kobieta jest tak zbudowana, e ma wicej energii w dole ciaa. Mczyzna odwrotnie. Mski schemat rozkadu energii w ciele ma posta trjkta uoonego wierzchokiem do dou - mniej energii w dole ciaa, wicej w grze. Kobieta ma wicej energii w brzuchu i jej naturalnym, dominujcym orodkiem przeywania siebie jest brzuch. Tam si dziej sprawy podstawowe dla bycia kobiet i przeywania kobiecoci, take w wymiarze duchowym. Nadzieja i ratunek dla duchowoci mczyzny ley bardziej w otwarciu serca. Statystyczny mczyzna nie jest w stanie przeywa seksu jako dowiadczenia duchowego. To wymaga pracy nad sob. Jeli mczyni nie podejm tego trudu, trudno im bdzie zrozumie i zaakceptowa autentyczn duchowo kobiety i prdzej czy pniej bdziemy mieli kolejne polowanie na czarownice. ten sam gos kobiecy: Boj si by oszukan. Co, co ja przeywam bardzo mocno, w gbi siebie i duchowo, dla mczyzny jest po prostu przyjemnoci, czym na zupenie innym poziomie. W. E.: Myl, e nie ma powodu czu si oszukan. Masz prawo ufa swojemu dowiadczeniu i w tej sprawie nikt ci nie moe oszuka. Jest tak wanie, jak to przeywasz. Mczynie mona tylko wspczu, jeli jego przeywanie seksu jest tak czstkowe i ograniczone. Moesz go tym wspaniaym stanem twojego serca i brzucha obdarowa. Wtedy atwiej mu bdzie znale drog do swojego serca i swojej duchowoci. Kobiety maj z reguy otwarte serce i zablokowany brzuch. Mczyni - na og otwarty brzuch i zablokowane serce. Mczyni maj trudniejsz drog. Trudniej jest otworzy serce ni brzuch, a seks nie podczony do serca jest dowiadczeniem fizjologicznym, pozbawionym uczu i gbi. Z kolei serce nie podczone do brzucha to egzaltacja, dobre chci i cierpitnictwo seksualne. gos z sali: Dlaczego ludzie si zdradzaj? W. E.: Przypuszczam, e w wielu spotkaniach pozamaeskich, w zdeformowanej i przypadkowej formie realizuje si potrzeba, ktra w dawnych czasach bya tak trafnie zinstytucjonalizowana w postaci rytuau "witego maestwa". Niestety, witynie Afrodyty w naszych skarlaych czasach spady do rangi domw publicznych, a kult Boga-Mai, DziewicyProstytutki, bogini mioci i podnoci pozornie realizuje si w powszechnym kulcie kobiecych piersi i krocza, zwanym pornografi. Zdrada, domy publiczne, pornografia, to z punktu widzenia standardw psychoterapii przejawy coraz bardziej powszechnej niedojrzaoci emocjonalnej. Wedug Freuda jej istot jest niezdolno do zasymilowania popdowoci i seksualnoci, co sprawia, e stajemy si przeciwnikami samych

Brzuch i serce

Zdrada

siebie. Musimy wic nauczy si mieci je w sobie, przeywa w peni i zintegrowa z caym naszym ludzkim dowiadczeniem. Czyli podj prac nad sob opart na zaoeniu, e prawdziwa natura czowieka jest dobra, e niczego jej nie brakuje i niczego nie ma w nadmiarze. To z faszywego przekonania, e w naszym wntrzu tkwi co, przed czym musimy si broni i pozbywa si tego, bierze si cae zo. Tworzymy iluzj za, z ktrym nastpnie podejmujemy szlachetn walk. Po drodze, niestety, ju naprawd czynimy wiele zego. Wtedy nasza iluzja si materializuje, a nasza paranoja potwierdza. Glos z sali: A co z wiernoci? W. E.: Wierno jako wymg zewntrzny, jako obyczaj, moe atwo wyrodzi si w manipulacj, majc na celu zniewolenie jednego czowieka przez drugiego. Ale jeli wierno jest opisem wewntrznej decyzji czy wrcz wgldu w istot tego, co nas czy z drugim czowiekiem, to zupenie inna historia. wiadomy wybr wiernoci jest aktem czowieka wolnego i w niczym nas nie ogranicza. Wrcz przeciwnie: tak jak kady wybr moe nam dawa cudowne poczucie wolnoci od tego wszystkiego, co nie zostao wybrane. Czsto te uwalnia nas od zudnej nadziei, e z kim innym bdzie atwiej i lepiej. Ale wtedy to si ju nie nazywa wiernoci. To si raczej nazywa mdroci. Ta sama mdro moe nam te czasami kaza odej i szuka dalej. Szczeglnie wtedy, gdy stajemy przed trudnym wyborem: czy by wiernym zasadom i obyczajom, czy sobie lub: czy w imi wiernoci pogra si wraz z partnerem w odmtach wzajemnej pogardy i nienawici, czy uci to i szuka okazji do zrobienia jeszcze czego dobrego w tym yciu. gos kobiecy: Czsto sysz, e kobieta musi si "podciga" w sprawach duchowoci, dy do tego, eby speni oczekiwania mczyzny. Wydaje mi si, e to si wie z tym, w jaki sposb mczyzna ocenia kobiet, ktra rzeczywicie nie boi si swojej seksualnoci i jest w tym wolna. Wtedy jest oceniana negatywnie, zostaje odarta z duchowoci i uznana za seksualne zwierz. To mczyni czsto odbieraj jej swobod poprzez negowanie moliwoci duchowego przeywania seksu. W. E.: Bardzo wane spostrzeenie. W jakim dobrym czeskim filmie bya taka sytuacja. Narzeczeni - znudzeni i rozczarowani sob po niezbyt udanym weekendzie - zatrzymuj si w przydronym motelu. W hotelowej restauracji roi si od ostentacyjnie zachowujcych si prostytutek i ich klientw. Chopak proponuje swojej, bardzo zawstydzonej i wpatrzonej w niego cielcymi oczyma, dziewczynie zabaw - bdziemy udawa, e ty jeste jedn z nich, a ja twoim klientem. W ten sposb chopak daje wyraz swoim niespjnym potrzebom zwizanym z jego kobiet. Z jednej strony chce posiada uzalenion, grzeczn dziewczynk, a z drugiej tskni za spotkaniem z wyzwolon i bezwstydn ladacznic. Niestety, w jego umyle nie istnieje kategoria witej Ladacznicy. wito

Wierno

Lk mczyzn

wita Ladacznica

jest bowiem dla niego, podobnie jak dla wikszoci ludzi w naszej kulturze, aseksualna. Dlatego mody mczyzna nie jest w stanie poczu uznania i szacunku dla kobiecej seksualnoci. Sta go tylko na fascynacj wymieszan z lkiem. I oto caa tragedia. Gdy dziewczyna, korzystajc z przebrania prostytutki, podejmuje w kocu wyzwanie i przeamujc swoje opory pokazuje, na co j sta, chopak ukrywa swj lk pod mask witego oburzenia i zostawia j sam w burdelowym pokoiku. To bardzo smutny film. Ogromn mdroci "witego maestwa" byo to, e ukazywao wito ludzkiego ciaa, wito spotkania mczyzny i kobiety, a nade wszystko wito seksualnoci jako takiej. Zwrcie uwag, e seksualno nie musiaa w owych czasach pokornie zabiega o rehabilitacj ze wzgldu na swoje prokreacyjne konsekwencje. Nie musiaa si z niczego tumaczy. Przeczuwam, e jeli nam si nie uda naszej cielesnoci, zmysowoci i seksualnoci wydoby z obarczonej grzechem, win i nieczystoci przestrzeni naszych serc i umysw, to nie bdziemy w stanie poradzi sobie ze swoj duchowoci. Nasza duchowo pozostanie co najwyej egzaltowan deklaracj. Egzaltacja i fundamentalizm s cen, ktr pacimy za oderwanie duchowoci od rda naszej yciowej energii, a wic take od cielesnoci i seksualnoci. Jeli tego nie pojmiemy i nie przetworzymy w mdr, gbok edukacj i kultur seksualn, to nie zdoamy uwolni si od demonw aborcji, pornografii, dewiacji i przemocy seksualnej.

Matka Odpowiedzialno za ycie


Zajmiemy si dzisiaj archetypem i stereotypem matki - tym jak funkcjonuj one w naszej kulturze, na ile byy i s przedmiotem manipulacji, sucej podtrzymaniu status quo w relacjach mskoci i kobiecoci. Bdziemy rozwaa problem matki na kilku paszczyznach, ktre wzajemnie si przenikaj. Przypomnijmy, e w wewntrznym wymiarze brak rwnowagi midzy elementem eskim i mskim dotyczy kadego z nas. W wypadku kobiet dominujcy element mski czsto przy- biera posta autoagresji i negacji wasnej kobiecoci. Ten brak rwnowagi powstaje nie dlatego, e w yciu kobiety istnia nadmiar elementu mskiego, czyli ojca, ale dlatego, e zabrako silnej, akceptujcej i szczliwej matki. Na pocztku pomwmy troch o matce jako o formie przejawiania si boskoci i witoci. W czasach przedpatriarchalnych bstwo stojce na szczycie hierarchii - podstawowa sia sprawcza, bdca rdem wszelkiego ycia - byo utosamiane z elementem eskim, przedstawiane w postaci kobiety i nazywane matk. Bya ona, co bardzo wane, take matk Bogw osobowych, a wic prardem wszystkiego co posiada jakkolwiek form i nazw. Taka pozycja matki miaa swoje oczywiste konsekwencje psychologiczne i spoeczne. Kobieta, jako istota blisza naczelnemu bstwu, cieszya si silniejsz pozycj spoeczn i silniejsz pozycj w relacjach z mczyznami. Mona przypuszcza, e bya te silniejsza i bardziej spjna wewntrznie. Dominujca pozycja kobiecego bstwa i kobiety zostaa zakwestionowana pono wtedy dopiero, gdy odkryto udzia mczyzny w zapodnieniu. W czasach matriarchatu sdzono, e matka sama w sobie dysponuje wystarczajc moc, aby stworzy nowe ycie. Dziewordztwo byo czym oczywistym i naturalnym, bo kobiety - jak sdzono - zachodziy w ci pod wpywem wiata ksiyca, utosamianego z emanacj boskiego aspektu kobiecoci. Dlatego tak czsto na egipskich i babiloskich rycinach i reliefach mona zobaczy symbol ksiyca. W tych tak zwanych pogaskich czasach kobiety yy w przekonaniu, e bezporednio i samodzielnie, na podobiestwo Boskiej Matki, tworz nowe ycie. Jaki to musia by splendor i rado dla kobiety! Seks w tej sytuacji stawa si wycznie niewinn zabaw i przyjemnoci. adnego pokalania, adnej odpowiedzialnoci. Wszystko w rku Bogini-Matki i ksiycowego wiata. Podobiestwo babiloskiego przekazu o dziewordztwie do chrzecijaskiego mitu o niepokalanym poczciu jest uderzajce. Ale zwrmy te uwag na zasadnicz rnic. Chrzecijaskie

Bogini - Matka

Dziewordztwo

dziewordztwo nie moe si jednak obej bez mskiego elementu w osobie Boga-Ojca. Nie sposb nie zauway, e tak wielkie wyniesienie kobiety i niedostrzeganie mskiej czci odpowiedzialnoci za tworzenie nowego ycia w czasach przedchrzecijaskich mogo sprzyja infantylizowaniu mczyzn. Do dzi mczyznom trudno jest wzi odpowiedzialno za zapodnienie, co dobitnie wyraa si w powszechnej tendencji pozostawiania kobietom troski o zapobieganie ciy. Nasilajcy si ostatnio religijny nacisk na stosowanie naturalnych metod zapobiegania ciy i uznanie prezerwatyw za grzeszne na nowo zrzuca ca odpowiedzialno na kobiet. Okazuje si, e nawet w czasach patriarchalnych mczyni potrafi zachowa te elementy kultury matriarchatu, ktre s dla nich wygodne. Ale wrmy do Bogini-Matki. Jakie byo to kobiece bstwo? Bogini-Matka posiadaa oczywicie atrybuty matki. Bya to wic bogini miujca, utosamiana z intymnoci i spokojem nocy, wszechobecna we wszystkim co si jawi, szczeglnie dostrzegana w naturalnym, przyrodniczym otoczeniu czowieka. BoginiMatka nie stawiaa adnych wymaga, akceptowaa kad form ycia i kady jego przejaw. Nie ustanawiaa wzorcw ani nie formuowaa postulatw moralnych, wychodzc widocznie z zaoenia, e wszystko co stworzya byo rwnie doskonae jak ona. Zarwno kobiety, jak i mczyni czuli si z ni bardzo bezpiecznie. Nie stwarzaa dystansu, nie wywyszaa si. Dzielia z czowiekiem i przyrod t sam przestrze. Bya wic wyranym przeciwiestwem znanego nam Boga-Ojca, ktry w pierwszym rzdzie oferuje dystans, surowo i ostre wiato. W kontekcie naszych rozwaa warta podkrelenia jest jedna waciwo Bogini-Matki odrniajca j od Boga-Ojca. Ot Bogini-Matka nie jest t, ktra jedynie tworzy i daje ycie, lecz jest jednoczenie odpowiedzialna za mier i umieranie, czyli za tworzenie miejsca na nowe ycie. Wydaje si, e wspczesne, powszechne pojmowanie i przeywanie Boga-ojca uwalnia go od odpowiedzialnoci za mier. Wprawdzie w rytuaach i tekstach pogrzebowych odpowiedzialno ta jest podnoszona, ale ludzie i tak nie chc przypisywa Bogu tego, co przeywaj jako okrutne, bolesne i niezrozumiae. Std w naszym powszechnym stereotypie i ikonografii mier ma posta kobiety. Zej, gronej i bezlitosnej kostuchy. Zauwamy, e to wanie kobiecie raz jeszcze przypisujemy tak chtnie rzekome okruciestwo i bezwzgldno, tym razem kojarzone ze mierci. Moe to pozostao przedpatriarchalnej wizji Bogini-Matki? Wydaje si jednak, e w wikszym stopniu decyduje tutaj potrzeba idealizowania postaci Boga-Ojca. Z jakich powodw, wbrew wszelkiej oczywistoci, wygodnie nam wierzy, e rdem ycia jest element mski, a rdem mierci element kobiecy. To tak jakby Ojciec rodzi,

Dawanie ycia i dawanie mierci

Kto daje, kto odbiera?

a Matka zabijaa. W wypadku Bogini-Matki dawanie i odbieranie ycia byo rozumiane jako dwa uzupeniajce si i niezbdne przejawy matczynej mioci i troski o ycie. Pojmowanie "Matki" zawierao w sobie jednoczesno dawania i odbierania ycia albo, mwic mdrzej, "dawania ycia" i "dawania mierci". wczesnym ludziom jakby atwiej byo dostrzec to, e ycie i mier pochodz z jednego rda. Matka bya rozumiana na podobiestwo rzeki, ktra po to, aby hojnie rozdawa swoje dobrodziejstwa, musi pyn, a po to, eby pyn, musi mie nie tylko rdo, ale i ujcie. Nieatwo jest nam wej w skr kogo, kto y w tamtych czasach i dowiadcza takiego rozumienia mioci Bogini-Matki. Gdy patrzymy na to z naszej wspczesnej perspektywy, nieuchronnie widzimy Bogini-Matk jako posta dwoist, posiadajc dwa rne oblicza: oblicze mioci i oblicze okruciestwa. Moe ludziom yjcym w tamtych czasach dane byo dowiadcza jednoci i tosamoci narodzin i mierci jako dwch sposobw przejawiania si Jednego ycia, jednej rzeki. W przeciwnym razie zapewne nie byliby w stanie stworzy takiej koncepcji i wyobraenia naczelnego Bstwa. Oddzielenie ycia od umierania nastpio przypuszczalnie w momencie, w ktrym dominujc rol w tworzeniu religijnego przekazu uzyskali mczyni, z natury rzeczy oddzieleni od tajemniczego, wycznie kobiecego dowiadczenia dawania ycia i dawania mierci. Wtedy te zapewne zacz si tworzy naiwny, wyidealizowany stereotyp matki, zainteresowanej wycznie podtrzymywaniem kadego indywidualnego ycia. Takie rozumienie matki wynika z lku przed mierci i ukazuje nasz niezgod na przyjcie umierania jako matczynego daru tosamego i jednoczesnego z darem ycia. Jeli jednak odwoamy si do naszych wasnych dowiadcze z matkami, a w wypadku kobiet take do dowiadcze bycia matk, przypomnimy sobie, e w obcowaniu z matk dowiadczamy zarwno ogromnej siy podtrzymujcej ycie, jak te tej drugiej - gronej i niszczcej. Szczeglnie dramatycznie sia ta wyraa si w instynktownym zachowaniu matek zwierzcych, ktre czasami zabijaj lub zaniedbuj cz swojego potomstwa. Ta niszczca sia jest niewtpliwie przyrodzonym atrybutem kobiecoci, ktry - podobnie jak zdolno do podtrzymywania ycia - kobieta dzieli z ca przyrod. W imi wyidealizowanego stereotypu kobiecoci, destrukcyjny aspekt kobiety-matki jest jednak powszechnie negowany i represjonowany. W rezultacie pozostajc niezrozumianym i ukrytym - wyradza si moe w grone formy kobiecej destrukcji i autodestrukcji. Lk przed skumulowan w podwiadomoci kobiety destrukcyjn si odegra z pewnoci swoj rol take w zbiorowej psychozie polowa na czarownice. Czarownice oskarano nie

Idealizowanie matki

Kobieta niszczca

tylko o spkowanie z diabem, ale rwnie o celowe czynienie za. Czynienie za polegao oczywicie na powodowaniu mierci przez rzucanie tak zwanych urokw. Jeli komu pada krowa, nagle umaro dziecko lub kto bliski, nie uday mu si zbiory, atwiej byo przypisa to czarownicy i jej mocodawcy Szatanowi - ni woli wspczujcego Boga-Ojca. W czasach polowa na czarownice przeladowano wic kobiety nie tylko za ich yciodajny urok seksualny, ale take za ich urok - nazwijmy go - "mierciodajny". Moe polowanie na czarownice byo msk, karkoomn prb rozprawienia si z Bogini-Matk za jej inicjatyw i samowol w dawaniu ycia i dawaniu mierci? W wielu niechrzecijaskich religiach niszczcy aspekt Bogini-Matki (a wic i kobiety) jest rozumiany i doceniany. Najbardziej znanym wspczesnym przykadem jest hinduistyczna Kali. Kali, bdc rwnorzdn postaci wobec Boga Sziwy, czy w sobie zarwno aspekt dajcy ycie, jak i ten obdarzajcy mierci. Przedstawiana bywa w formie wielorkiego potwora dziercego miecze i wcznie, obwieszonego krwawicymi czciami ludzkich cia i przyozdobionego naszyjnikiem z czaszek. W odrnieniu od naszej kostuchy posiada mode kobiece ciao, ksztatne piersi i jest zdecydowanie ywa, wrcz tryskajca energi. Gdy si jednak patrzy na jej wizerunek, trudno poj, jak kogo tak przeraajcego Hindusi mog nazywa Matk? Nasza Matka jest wycznie opiekucza, ciepa, dobra i bezradna. Podlega mskim bogom, sama stworzona przez Boga-Ojca, pozbawiona wic swojej Bogini-Matki i wszelkiej mocy sprawczej, moe si jedynie wstawia za nami u wszechmogcych mczyzn. Nawet w sprawie dawania ycia zaley od tego, czy mczyzna zechce j askawie - pokalanie lub niepokalanie - zapodni. wiato ksiyca ju na ni nie wieci. My chcemy takiej matki. Upokorzonej i podporzdkowanej. Sodkiej i dobrej, ktra przeprasza, e yje. Naleaoby oczekiwa, e w tych czciach wiata, gdzie przetrwa wizerunek Bogini-Matki, ktra daje ycie i daje mier, sytuacja kobiet jest zupenie inna. Nic z tego - sytuacja kobiet w Indiach jest straszna. Okazuje si, e w czasach patriarchalnych cze dla Bogini nie przenosi si jako na kobiety. miem przypuszcza, e wynika to take z obawy przed ukryt si kobiety, ktr reprezentuje Kali. Najwaniejsz konsekwencj patriarchalnego okrojenia archetypu matki w naszych obyczajach i kulturze jest to, e kobietamatka zostaa pozbawiona odpowiedzialnoci za ycie. Odpowiada za nie mski Bg-Ojciec - Stwrca. Mona to zobaczy ledzc dyskusj wok ustaw antyaborcyjnych. Podzia rl w dramacie jest w istocie nastpujcy: mczyni czyni si odpowiedzialnymi za ycie i widz swoj misj w powstrzymywaniu nieobliczalnych, zbrodniczych zapdw kobiet wobec ycia, czuj si powoani do tego, aby

Matka - wadca

Matka - petent

Odpowiedzialno za ycie

powstrzyma zowrog i niezrozumia kobiec potrzeb zabijania wasnych dzieci. W rezultacie odpowiedzialno kobiet za ycie sprowadza si do rodzenia ile si da, bez szemrania i ogldania si na okolicznoci. A pniej wspaniali mczyni obrocy ycia - urzdz jak wojn i wszyscy si pozabijaj. Zauwamy, e przy okazji dyskusji o aborcji kobiety stay si raz jeszcze istotami podejrzewanymi o najgorsze. Najwyraniej przejawia si to w tych zapdach ustawodawczych, ktre zmierzaj do wymuszania macierzystwa bez wzgldu na okolicznoci. Ile mskiej pychy, agresji i okruciestwa kryje si za prbami stanowienia prawa zmuszajcego kobiet do rodzenia dzieci, take tych pocztych w wyniku przemocy czy kazirodztwa. Przecie to dla czowieka skrajne upokorzenie - nie mc decydowa o wasnym ciele i o wasnych losach. Jaki mczyzna znisby sytuacj, w ktrej odebrano by mu prawo do wasnego ciaa i pod grob kary zmuszano by go, na przykad, do dzielenia si swoimi organami wewntrznymi dla ratowania ycia innym? Ogrom upokorze, jakich kobiety dowiadczaj w swoim yciu, sprawia, e - po to, aby pozosta przy zdrowych zmysach musz one odci si od swojego ciaa, a tym samym od moliwoci rzeczywistego dowiadczania swojej duchowoci. W ten sposb ciao kobiety, zamiast sta si naczyniem Boga, przestaje by czyjkolwiek wasnoci. Naley do wszystkich i do nikogo. Zgodnie z duchem tak stanowionego prawa ciao kobiety jest wasnoci tego, ktry j zapadnia i prawodawcy. W sprawie zapodnienia kobieta czsto nie ma nic do powiedzenia. Sabsza fizycznie i psychicznie ulega przemocy, namowie lub szantaowi. Nastpnie, pozbawiona prawa wyboru, przechodzi z rk oprawcy w rce ustawodawcy i staje si czym w rodzaju upastwowionego agregatu do rodzenia. W dodatku wszystko to razem obudnie sprzedawane jest kobietom w opakowaniu cudownego pakietu moralnej naprawy, ekspiacji i zbawienia. Po raz kolejny kobieta staje si kozem ofiarnym i zostaje wydelegowana przez mczyzn do tego, eby zmieniaa si na lepsze jako ta bardziej ciemna, popdowa i niekontrolowalna cz ludzkoci. Mczyzna natomiast, czujc si wietnie, ustawia si na piedestale prawodawcy i tego, ktry w imi Boga radonie i beztrosko zapadnia niewiadome niczego boskie naczynia. Straszny to widok: poprzebierani w szaty obrocw ycia i wyszych wartoci mczyni bdz spokojnie w ciemnociach pychy i ignorancji, za upokorzona kobieta, ktra nienawidzi wasnego ciaa, jest by moe zdolna do biologicznej prokreacji, ale czsto niezdolna do macierzystwa w prawdziwym znaczeniu tego sowa. Nierzadko skrycie nienawidzi swoich dzieci i w wiadomym lub niewiadomym akcie zemsty czyni je psychicznymi kalekami. Wbrew temu, w co chc wierzy

Prawo do ciaa

Poprawi kobiet

mczyni, kobieta nie jest wycznie istot instynktown. Sam instynkt macierzyski, jeli si obudzi, wystarczy moe na zaledwie kilka miesicy ycia dziecka. Potem proces wychowania zaczyna zalee wycznie od stopnia dojrzaoci wiadomoci i psychiki matki. Odwoujc si do przygd Alicji w Krainie Czarw czas si zastanowi, czy po to, aby dobiec do piknego zamku, jakim jest zaprzestanie pozbawiania ycia nienarodzonych, nie trzeba przypadkiem biec w przeciwn stron. Czy w pierwszym rzdzie nie powinnimy uczyni wszystkiego co moliwe, by przywrci kobiecie godno i podmiotowo oraz odda naleny jej szacunek. Tylko kobieta, ktra jest pewna swojej tosamoci i czuje si wacicielk swojego ciaa, kobieta prawdziwie wolna w podejmowaniu decyzji dotyczcych jej losw moe naprawd czu i ponosi odpowiedzialno za ycie. Jako psychoterapeuta spotkaem si z co najmniej kilkunastoma sytuacjami, w ktrych nie miaem jasnej odpowiedzi na pytanie, czy ci naley utrzyma, czy nie. Wiele razy dotknem sytuacji, w ktrej troska o ycie wyraa si musiaa w podjciu dramatycznej decyzji: kogo pozbawi ycia. Co ma zrobi matka nieletniej crki, zgwaconej przez swego stryjka? Co ma zrobi ojciec tej crki? Dla obojga ycie jest naczeln wartoci, ale staj wobec pytania: ktre ycie ratowa? ycie podu, ktry rozwija si w macicy crki, czy ycie crki, jej psychiczne, a moe i fizyczne przetrwanie? Kto w ogle ma decydowa w tej sprawie: przysza niepenoletnia matka czy jej rodzice? A moe pastwo? Na og koczy si na tym, e wszyscy zgodnie ratuj reputacj stryjka. A co naleaoby uczyni, gdyby ojcem dziecka by wasny ojciec niepenoletniej matki? Tak te si zdarza. Co wwczas miaaby zrobi matka tej crki? Jak mona rozwiza tak sytuacj, nie zabijajc czego lub kogo? Co musi zosta zabite. Albo inna sytuacja: matka trojga dzieci (ktra bogobojnie stosuje naturalne metody antykoncepcji) zachodzi wskutek maeskiego gwatu w czwart, niepodan ci, ktra ewidentnie grozi jej yciu. Ma dzieci w wieku dwch, trzech i piciu lat. M jest alkoholikiem i osob nieodpowiedzialn. Co ma zrobi ta matka? Czy ryzykowa wasnym yciem po to, eby powoa na wiat jeszcze jedno dziecko, a przy okazji osieroci ca czwrk, naraajc na cierpienia i psychiczne wykolejenie? Czy zdecydowa si na usunicie czwartej ciy? Czy kto ma jasn odpowied w tej sprawie?... Przede wszystkim potrzeba tu pokory i zrozumienia, a nie piknoduchowskiej pychy i restrykcyjnego prawodawstwa. Cnota jest tam, gdzie jest wybr. Jeli macierzystwo ma by cnot, nie moe by w aden sposb wymuszane. Kada matka powinna mie moliwo wyboru i decyzji. Z drugiej za

Szacunek

Kogo zabi?

strony trzeba czyni wszystko co moliwe, aby matki nie musiay wybiera mierci swoich dzieci. Poniewa umwilimy si, e nie bdziemy unika adnych pyta, zadajmy sobie i to. Czy zawsze jest tak, e gdy matka wybiera mier wasnego dziecka, wybiera wiksze zo? Z punktu widzenia Bogini-Matki odpowiedzialno za ycie musi wykracza poza odpowiedzialno za ycie indywidualne czy za ycie jakiego gatunku, choby ludzkiego. Bogini-Matka jest bytem absolutnym, ktry przejawia si poprzez wszystkie indywidualne matki: na rwni ludzkie, zwierzce, jak i matkiroliny. Tak rozumiana Matka troszczy si o ycie jako cao, we wszystkich jego przejawach. Nie oddziela jednego ycia od drugiego i adnej jego formy nie wyrnia. Dba o rwnowag w caym obszarze ycia. Takie rozumienie matki wymaga rezygnacji z antropocentrycznego egotyzmu i, waciwego szczeglnie mczyznom, przekonania o ich uprzywilejowanej pozycji wobec caej reszty istnienia. Niewtpliwie czowiek jest istot szczegln. Ale, niestety, nasz szczeglno pojmujemy w sposb, ktry zamiast czyni nas odpowiedzialnymi za ycie, zwalnia nas od wszelkiej odpowiedzialnoci. Pozwala nam si panoszy, wywysza i niszczy. Pozwala czu si kim specjalnym, kim, kto podporzdkowuje sobie wszelkie inne formy ycia, z kobiet i matk wcznie. Antropocentryzm jest przede wszystkim kontynuacj adamowego zudzenia bycia jedynym i pierworodnym synem Boga, yjcego w samowystarczalnej enklawie, pod szczegln, ojcowsk opiek. Jeli jednak chcemy, aby ustaa wewntrzna i zewntrzna wojna pci, jeli chcemy stworzy szans na harmoni i spokj, to powinnimy kobiecie-matce przywrci nalen jej rang. Pojmowa j jako immanentny i rwnoprawny przejaw boskoci i otacza szacunkiem. Wtedy dopiero ujrzymy Matk jako fenomen ponadindywidualny i ponadgatunkowy, a sprawa odpowiedzialnoci za ycie stanie we waciwym wietle. Mczyzna bdzie mg z pokor i szacunkiem przyjmowa trudne, matczyne decyzje i zaj si tym, do czego jest powoany. A powoany jest - mwic metaforycznie - do budowania bezpiecznego gniazda. Jeli mczyni naucz si kontrolowa swoj seksualno, naprawd wezm odpowiedzialno za swj udzia w powoywaniu dzieci na wiat, zaprzestan uywania i gwacenia kobiet, jeli zagwarantuj matkom i dzieciom czyst ziemi i bezpieczn przyszo, jeli otocz je szacunkiem i mioci - to w sprawie ochrony ycia zrobi wszystko co do nich naley i nie powinni robi ju nic wicej. *

Odpowiedzialno Bogini - Matki

Ojciec trzyma z Adamem

Gniazdo

Ochraniaj wszelkie ycie

gos z sali: W jaki sposb to, co mwie o aborcji, ma si do buddyjskiego wskazania "nie zabijaj, lecz ochraniaj wszelkie ycie"? W. E.: Myl, e samo sformuowanie tego wskazania wiele wyjania. Trzeba zwrci uwag na sowo "wszelkie" i e sformuowanie "wszelkie ycie" okrela ten rodzaj odpowiedzialnoci za ycie, ktry wykracza poza perspektyw indywidualn i gatunkow. Ochrania wszelkie ycie, to wzi odpowiedzialno za ycie w ogle. Ale jak to zrobi, eby nie zabija i zarazem ochrania wszelkie ycie? To nie jest atwe pytanie. Buddyzm ma to do siebie, e wskazania nie zwalniaj od wyborw, od mylenia i od uywania wasnej intuicji do tego, by odnajdywa waciwe rozwizanie w kadej szczeglnej sytuacji. Nauczyciel buddyjski mgby zapyta ucznia: "Co by zrobi, gdyby by kapitanem szalupy ratunkowej, ktra moe uton, bo wsiado na ni zbyt wiele osb?" adne wskazanie, adna norma etyczna czy moralna nie zwalnia nas od przytomnoci i od dokonywania wyborw. A jak realizowa wskazanie "nie zabijaj, lecz ochraniaj wszelkie ycie", gdy powouj ci do wojska, daj karabin do rki i ka strzela, bo jest wojna? Jak to zrobi? Co wtedy zrobi? Kto zapyta o to jednego z nauczycieli buddyjskich i otrzyma bardzo interesujc i nieatw odpowied: "daj si zabi, zanim kogo zabijesz". Jak to si ma do ochraniania wszelkiego ycia? gos z sali: Odnios si do tego, co mwie o matce zbiorowej, o antropocentryzmie, o postawie dominacji, przyznawania sobie prawa do niszczenia i odwoam si do pojcia "MatkaZiemia". Wydaje mi si, e mczyni prezentuj dokadnie t sam postaw wobec kobiet i wobec Matki-Ziemi. Z tak arogancj przyznajemy sobie nie tylko prawo, eby t matk okiezna i wypruwa z jej wntrza wszystkie potrzebne jej organy, ale te uzurpujemy sobie odpowiedzialno za proces entropii, proces niszczenia, ktry nastpuje w procesie samoregulacji. Jest taka koncepcja, wedle ktrej ziemia jest organizmem ywym, samoregulujcym si i proces niszczenia katastrofy, zagada milionw ludzi - jest naturalnym mechanizmem samoregulacji. Jestemy niewiadomymi wykonawcami naturalnego procesu obrony ycia. Nie wiem, czy si zgadzasz z takim pogldem. W. E.: W konsekwencji takiego pogldu moemy rzeczywicie czu si zwolnieni od odpowiedzialnoci za niszczenie Matki-Ziemi. "Skoro Matka na to pozwala, a nawet nami powoduje, to widocznie wie, co robi." To wygodne. Niszczc ziemi mona poczu si jednoczenie jej nieodrodnym dzieckiem, a z niszczenia uczyni cnot. Ponadindywidualny i ponadgatunkowy fenomen Matki to co, co dotyczy wszystkiego - zarwno ludzi, jak i ziemi, zwierzt i rolin. Jest to wsplna odpowiedzialno, ktra realizuje si z chwili na chwil i ktr z chwili na chwil trzeba podejmowa.

Matka Ziemia

Ludzie - jako jedyne z istot yjcych na tej ziemi obdarzone samowiadomoci, sumieniem i woln wol - ponosz za to, co si dzieje na ziemi i z ziemi, szczegln odpowiedzialno. Zgodnie z zasad: im wicej wolnoci, tym wicej odpowiedzialnoci. Pamitajmy jednak, e wszelkie koncepcje na ten temat mog nas zaprowadzi na manowce. Dopiero uwiadomienie sobie faktu, e jestemy jednym z yciem, czyni nas w peni odpowiedzialnymi za wszelkie ycie. Odpowiedzialnymi w szczeglny sposb, bo bdc yciem samym w sobie, nie chcemy i nie moemy stawia si na zewntrz tego ycia jako kto szczeglny i odpowiedzialny. Po prostu odpowiadamy za siebie. Gos z sali: Przyszam na to spotkanie z pytaniem o relacj midzy matk i dzieckiem. Zrozumiaam, e matka i ja to jedno. Dostaam odpowied. W. E.: Chciabym jeszcze co doda. Gdy mwimy o Matce, nie mwimy wycznie o kobietach. Jeli posiedzimy dugo w spokoju i ciszy, oczyszczajc nasze umysy z wszelkich koncepcji i rozrnie, odkryjemy, e pytania: "czy jestem kobiet, czy mczyzn? czy jestem matk, czy ojcem?" trac sens i znaczenie. Wielu mczyzn ma dostp do "matki" w sobie i uywa "wewntrznej matki" choby w relacjach z wasnymi dziemi, czy w ogle w relacjach ze wiatem. Podzia na matk i ojca w rodzinach niekoniecznie przebiega wedug demarkacyjnej linii pci. Czasami to mczyzna peni rol matki, natomiast kobieta - bardziej rol ojca. Kobieta bywa rdem wymaga, dyscypliny, rnych potocznie przypisywanych ojcu - oddziaywa, natomiast ojciec jest kim, kto daje bezwarunkow akceptacj. Obserwujc swoj drog widz, e sam coraz bardziej staj si "matk" w moim stosunku do ludzi, czy w ogle do wiata. Mam poczucie, e co si tu wyranie dopenia. Potwierdza mi si to w mieszny sposb, gdy podczas pracy - w rnych scenach, czy psychodramach - kto czasami chce, ebym zagra rol matki. Kiedy byoby to dla mnie czym podejrzanym i prawie obraliwym, a teraz odbieram tak propozycj jako rodzaj komplementu. Nie rezygnuj przy tym z mojego aspektu mskiego. Jedno i drugie jest wane. gos z sali: Czy moglibymy zacz podobny cykl spotka na temat mczyzn? W. E.: By moe. Pki co, zauwacie, e mwic o kobietach, mwilimy te o mczyznach, o tym w mczyznach, czego im brakuje, co nie jest uwiadomione i za co my, mczyni nie bierzemy odpowiedzialnoci. Ale na pewno warto to powiedzie wyraniej, bardziej z mskiej perspektywy. Kiedy to zrobi. gos z sali: Zauwayem, e trzy czwarte literatury, ktr si nafaszerowaem, dotyczy kobiet. Pomaga im si rozwija, pozbywa obcie, negatywnych stereotypw. A dla mczyzn s

Jedno

Mczyzna - matka

Co z mczyznami ?

propozycje takie jak bryd, samochd, sukces. Czuj ograniczenie. Kobieta-humanistka ma si gdzie przedrze i o co oprze, mczyzna-humanista to mczyzna samotny. W. E.: To prawda, e my, mczyni, te jestemy bezradni w poszukiwaniu etosu mskoci. W tej sprawie trzeba zacz co robi.

You might also like