You are on page 1of 23

1

TERAPIA FUNKCJONALNA

Jak wiemy, ruch dowolnego stawu w każdej płaszczyźnie jego


działania jest ograniczony przez dwie granice: zewnętrzną czyli
anatomiczną (A) oraz wewnętrzną zwaną fizjologiczną (F).
Granica fizjologiczna to ta, którą możemy osiągnąć pracą własnych
mięśni, natomiast do zbliżenia się do granicy anatomicznej
konieczne jest działanie siły z zewnątrz (np. naciśnięcie ręką
terapeuty). Odległość pomiędzy granicą anatomiczną a fizjologiczną
zwana przez niektórych autorów „przestrzenią ochronną” lub
„paraprzestrzenią” stanowi margines bezpieczeństwa dla stawu,
jako że przekroczenie granicy anatomicznej pociąga za sobą jego
traumatyzację.
Pomiędzy granicami fizjologicznymi, przeważnie w połowie
odległości pomiędzy nimi (oczywiście w przybliżeniu) zawsze jednak
bardziej po stronie zginaczy jako silniejszych, znajduje się punkt,
w którym napięcia mięśni po obydwóch stronach stawu wyrównują
się wzajemnie. Punkt taki nosi miano neutralnego lub „zerowego”
(0).

W przypadku zablokowania jednego z kierunków ruchu stawu (B)


z początku ruch jest prawidłowy tylko w jedną stronę, w drugą
natomiast ograniczony, zatrzymujący się na przeszkodzie jaką jest
właśnie zablokowanie, czyli tzw. dysfunkcja somatyczna (która może
być stawowa lub segmentarna), stające się w tym momencie tzw.
granicą patologiczną (P).
2

W zależności od przyczyny może ono mieć charakter tzw.


„miękkiego stopu”, jeśli przyczyną jest jednostronny, utrwalony
przykurcz mięśni,

lub stopu „twardego”, gdy powodem jest blokujący ruch,


zakleszczony między powierzchniami stawowymi kawałek
oderwanej błony stawowej (jak mówi tzw. teoria Wolfa/Kosa)

lub narośla zwyrodnieniowe (osteofity).


3

W stawach międzywyrostkowych najczęstszą przyczyną


zablokowania jest jednak „obsunięcie się” kręgów, które powoduje
zmniejszenie średnicy otworu międzykręgowego i obrzęk, a przez to
ucisk na przechodzące przezeń naczynia krwionośne i nerwy ( w ich
przypadku oznacza to ograniczenie możliwości przesuwania się
przez otwór). Często jest to połączone z wciągnięciem do światła
otworu fragmentu osłabionego krążka międzykręgowego.

Stan prawidłowy Przesunięcie

Po pewnym czasie organizm zaczyna traktować miejsce

zablokowania jako nową granicę anatomiczną (B/A1).


W zapewniającej biologiczne bezpieczeństwo odległości od niej

powstaje nowa granica fizjologiczna (F1), a pomiędzy nimi także

nowy punkt neutralny (O1).

W powstałej w ten sposób sytuacji ruch jest pozornie prawidłowy


i bezbolesny, lecz sięga tylko do „nowej granicy”. Pacjent czuje się
4

zazwyczaj nieźle, niemniej w rzeczywistości zakres ruchu stawu


dotkniętego dysfunkcją jest zazwyczaj dość znacznie ograniczony.
Przyczyną dysfunkcji somatycznej może być uraz, wymuszona
pozycja ciała czy też wada postawy, choroba, mechanizmy
odruchowe, niewłaściwa postawa ciała, a nawet reakcje stresowe
czy też inne przyczyny, np. o charakterze psychicznym.
Zablokowanie jednego kręgu wobec sąsiednich może przyjąć kilka
podstawowych pozycji:
a. rotację (skręcenie w płaszczyźnie podstawowej);
b. zgięcie boczne
c. zgięcie boczne połączone z rotacją
d. skłon
e. przeprost
f. wentralizację, czyli „zagłębienie się” w stronę brzuszną.

a. b. c.

d. e.
5

f.

Mechanizmy te przenoszą się przeważnie na układ mięśniowy,


w efekcie czego ponad 70% zablokowań ma w ostatecznym efekcie
charakter mięśniopochodny.
Znakomici austriaccy specjaliści medycyny manualnej – prof.
Hans Tilscher i prof. Manfred Eder, w podręczniku pt. „Chiroterapia”
(tę nazwę nosi terapia manualna w Niemczech) wyrazili pogląd, że
pomimo ciągłego postępu w tej dziedzinie, w dalszym ciągu
najbardziej efektywną i elegancką formą terapii manualnej są
ukierunkowane zabiegi chiropraktyczne, czyli kręgarskie. Tak jest
istotnie, z tym jednak zastrzeżeniem, że w ich rozumieniu –
a wymagają tego również przepisy w większości krajów Unii
Europejskiej – mogą one być wykonywane wyłącznie przez
lekarzy, po dodatkowym wielogodzinnym szkoleniu
specjalistycznym. Wyjątek stanowią tu kraje, w których formalnie
istnieje już, podobnie jak w USA, zawód chiropraktyka lub osteopaty
(W Brytania, Szwajcaria, Dania, Finlandia).
Wszystko na to wskazuje, że także i w Polsce możemy
w stosunkowo niedługim czasie spodziewać się wydania
odnoszących się do tego jednoznacznych norm prawnych które
mogą zakończyć działalność wielu kręgarzy nie posiadających
6

czasem nawet najskromniejszych kwalifikacji formalnych. M.in. z


tego właśnie względu na całym świecie wzmaga się
zainteresowanie terapeutów metodami równie skutecznymi, a mniej
ryzykownymi (zarówno pod względem medycznym jak i prawnym),
czyli tzw. technikami „miękkimi”, czy też „pośrednimi”, co oznacza,
że w przeciwieństwie do metod przedstawionych uprzednio, nie wy-
magają one uzyskania tzw. „zaryglowania”, czyli bariery ruchomości,
ani do diagnostyki, ani do leczenia, natomiast dają się bezpiecznie
integrować ze znanymi formami fizjoterapii, a zatem dostępnymi dla
fizjoterapeutów, a nawet masażystów.
Wywodzą się one przeważnie z holistycznej metody, jaką jest
osteopatia. Wśród nich na szczególną uwagę wydaje się
zasługiwać pewna metoda. mało jeszcze znana w Polsce, chociaż
wspomniana w książce prof. Lewita.
W moim osobistym odczuciu jest to chyba najefektywniejsza,
najbezpieczniejsza, a jednocześnie niezwykle skuteczna,
jednocześnie jednak chyba najtrudniejsza do opanowania,
najdelikatniejsza z „miękkich” technik osteopatycznych, opracowana
przez prof. Williama Johnstona, przedstawiona zaś w Europie przez
P.E.Kimberly’ego, pozbawiona pozornie jakichkolwiek form działania
ze strony terapeuty terapia funkcjonalna (czynnościowa), zwana
również techniką pozycyjno – relaksacyjną, a ostatnio mobilizacją
przez punkt neutralny. Zasada jej wykonywania opiera się na
poszukiwaniu takiego ustawienia stawu, w którym patologiczne
napięcie, jak również ból, ulegają uwolnieniu, umożliwiającemu
dalszą relaksację tkanek. Jeżeli uda się taką pozycję znaleźć
i zmniejszyć napięcie tkankowe, zwykle dochodzi do stopniowej
poprawy ruchomości w każdym kierunku. Założeniem jej jest zatem,
że dysfunkcję segmentarną możemy rozpoznać palpacyjnie jako
7

opór narastający przeciwko ruchowi wykonywanemu w


zablokowanym kierunku.
Dla każdego zablokowania odnaleźć można jednak także kierunek,
w którym napięcie się wyraźnie zmniejsza. Jeśli poprowadzimy staw
w tym właśnie kierunku, napięcie wokół zablokowanego segmentu
lub stawu zmniejszy się, przez co przerwany zostaje łuk odruchowy
utrwalający zablokowanie.
Najogólniej rzecz ujmując technika ta polega zatem na odnalezieniu
takiego ułożenia stawu, w którym patologiczne napięcie, jak również
towarzyszący mu ból ulegają tak znacznemu zmniejszeniu, że
umożliwiają jak najpełniejszą relaksację tkanek. Jeśli pozycję taką
uda się odnaleźć, małymi krokami dochodzi zazwyczaj do
stopniowej poprawy ruchomości w każdym zablokowanym kierunku.
Ponieważ takim miejscem jest dla każdej płaszczyzny ruchu stawu
jej punkt neutralny (który w każdym przypadku ma, jak wiemy,
charakter ruchomy i zmienny), w przypadku stawów wieloosiowych
terapeuta musi po kolei dla każdej płaszczyzny ruchu znaleźć takie
położenie, w jakim mięśnie otaczające staw znajdą się w całkowitej
równowadze, napięcia zaś zostaną zniesione. Istotne znaczenia ma
tu wyczuwanie zwiększonego napięcia po jednej stronie wyrostka
kolczystego danego kręgu w postaci tzw. „złudzenia palpacyjnego”,
a zatem np. w najczęstszym przypadku dysfunkcji rotacyjnej
odczucia, że z jednej strony wyrostka znajduje się wybrzuszenie,
z drugiej zaś wklęśnięcie. Podczas wykonywania skłonu kręgosłupa
do przodu, przeprostu, zgięcia bocznego oraz zazwyczaj w czasie
rotacji, można stwierdzić, że w jednej pozycji ta asymetria nasila się,
a w innych wręcz przeciwnie, zanika. Właśnie to ostatnie położenie
jest tym, które oddziałuje terapeutycznie.
Metoda ta idzie zatem drogą zupełnie inną od „klasycznej” terapii
manualnej, jako że, poslugując się przykładem, skurczony mięsień
8

dotychczas rozciągano (redresja), pokonując jego opór. W terapii


funkcjonalnej skracamy go w dalszym ciągu, dzięki czemu może się
on w pozycji antalgicznej zrelaksować i rozluźnić, zaś terapeuta
później może go skutecznie rozciągnąć bez oporu i , co może
najważniejsze, bez bólu.

Graficznie wyjaśnia to poniższy schemat.


W przypadku mięśniopochodnego zablokowania stawu

jednoosiowego z jednej strony (A) mamy do czynienia


z wywołującym zablokowanie skurczem mięśnia, z drugiej natomiast
(B) mięsień jest rozciągnięty. Mamy do wyboru teraz dwie techniki:
bezpośrednią (B), w której działamy w stronę przeciwną do
dysfunkcji – rozciągając redresyjnie skurczony mięsień, oraz
preferowaną przez nas pośrednią (A), podczas której przyczepy
skurczonego mięśnia zbliżamy do siebie, relaksując go w ten
sposób. Jednocześnie palcem w punkcie wskaźnikowym (PW)
kontrolujemy napięcie tego mięśnia.

Mobilizację taką można oczywiście przeprowadzać osobno dla


każdej płaszczyzny i kierunku ruchu. „Wyższa szkoła jazdy” w tym
przypadku polega jednak na odnalezieniu wspólnego punktu
neutralnego dla wszystkich płaszczyzn i kierunków w których dany
staw lub segment kręgosłupa działa.
9

Umiejętność stwierdzenia tego wymaga jednak dużej subtelności


manualnej i długotrwałych ćwiczeń palpacyjnych. Terapeuta
utrzymuje klienta w odnalezionej pozycji przez kilkanaście do
kilkudziesięciu sekund, po czym powoli i ostrożnie wraca do pozycji
wyjściowej.
Po takim zabiegu większość klientów odczuwa natychmiastową
poprawę, zaś u części z nich (najczęściej podczas próby wykonania
ruchu) dochodzi wręcz do spontanicznego uwolnienia
zablokowanego stawu. Przeważnie znajdujemy wówczas kolejny
„układ punktów neutralnych” dla wszystkich płaszczyzn ruchu
i powtarzamy zabieg w celu uwolnienia współistniejących zazwyczaj
zablokowań wtórnych. Metoda ta jest szczególnie przydatna w
dysfunkcjach kręgosłupa szyjnego, zarówno jako technika
samoistna, jak i w połączeniu z innymi, kiedy to możemy stosować
ją zarówno przed nimi (celem rozluźnienia mięśni) jak i po – dla
skontrolowaniu zakresu ruchu i utrwalenia osiągniętego rezultatu.
Jako technika samoistna okazała się ona jednak być
nadspodziewanie skuteczna, dając rezultaty, porównywalne
z uzyskiwanymi przy pomocy „klasycznych” technik manualnych.
10

W przypadku wstępnej diagnostyki kręgosłupa piersiowego


i lędźwiowego (pod brzuch powinien być podłożony wałek lub np.
zwinięty koc, celem zniesienia lordozy lędźwiowej) klient leży na
brzuchu, z głową umieszczoną w podgłówku lub odwróconą od nas.
Końcem kciuka uciskamy po kolei przestrzenie między
wierzchołkami wyrostków kolczystych od Th 12 do C 7 (a.).
Alternatywną możliwością jest uciskanie tych miejsc kółeczkiem
klucza – metoda francuska (b.) lub grubszym końcem pałeczki do
masażu (c.).

a. b. c.
Następnie obmacujemy pas szerokości ok. 2 palców od wierzchoł-
ków wyrostków kolczystych kręgosłupa piersiowego, oraz pas
długich prostowników grzbietu.
11

Na koniec powtarzamy badanie w taki sam sposób, jednak


wcześniej wprowadzając kręgosłup w rotację poprzez uniesienie
przeciwległego barku.

Następnie kładziemy rękę na kości krzyżowej pacjenta i zaczynamy


kołysać jego miednicą po czym obserwujemy, czy ruch z niej
wychodzący przechodzi płynnie przez cały kręgosłup. Następnie
układamy opuszki sąsiadujących ze sobą palców drugiej ręki w taki
sposób, aby dotykały one każdorazowo wierzchołków sąsiadujących
ze sobą kręgów. Kołysząc miednicą w dalszym ciągu badamy w ten
sposób czy ruch zachodzi pomiędzy każdą parą poszczególnych
kręgów .
12

W ten sposób przechodzimy cały kręgosłup piersiowy i lędźwiowy


od krzyża w stronę czaszki. Każde miejsce, które jest wrażliwe na
dotyk, obrzękłe czy też ograniczone w ruchu, może być punktem
wskazującym na istnienie dysfunkcji.

ĆWICZENIE I – TERAPIA FUNKCJONALNA KRĘGOSŁUPA


PIERSIOWEGO – TECHNIKA I

Po badaniu i zlokalizowaniu segmentu o upośledzonej funkcji


i widocznej asymetrii napięcia klient siada okrakiem na stole
zabiegowym (lub wygodnym krześle, wówczas twarzą do oparcia
tak, aby zaklinować nogi), krzyżując ręce na ramionach.
Terapeuta chwyta jego ramiona podchwytem powyżej stawów łok-
ciowych, lub (co wygodniejsze) przeplata swoją rękę pomiędzy nimi
tak, aby ująć przeciwległy bark, po czym początkowo ustawia jego
tułów w takiej pozycji, która doprowadza do zmniejszenia asymetrii.
Może to być zarówno przeprost, jak i przodozgięcie tułowia.
W pierwszym przypadku, wykonuje dodatkowo zgięcie boczne
kręgosłupa w stronę zwiększonego napięcia mięśniowego, co jest
jednoznaczne z pogłębieniem przeprostu. Jeśli powyższa pozycja
spowoduje rozluźnienie i poprawę symetrii kontrolowanego
palpacyjnie drugą ręką napięcia po obu stronach kręgosłupa,
terapeuta pomaga klientowi w jej utrzymaniu, aż do uzyskania stanu
pełnej relaksacji, który należy utrzymać przez ok. 40 sekund.
Dopiero wówczas można powoli zmniejszać stopień zgięcia
bocznego i przeprostu kręgosłupa, do momentu ponownego
pojawienia się asymetrii napięcia. Kolejne powtórzenia wykonuje się
do momentu, w którym asymetria ustępuje całkowicie. W celu
sprawdzenia efektów zabiegu klient wykonuje pełne zgięcie kręgo-
13

słupa do przodu i do boku w stronę przeciwną. Terapeuta zwraca


uwagę, czy w czasie powyższych ruchów, nie pojawia się
ponownie asymetria lub zwiększone dolegliwości w obrębie
leczonego segmentu.
W przypadku, kiedy zaburzenie symetrii ustępuje w trakcie
przodozgięcia, terapeuta wykonuje zgięcie boczne tułowia klienta
w stronę przeciwną do zwiększonego napięcia mięśniowego,
wspomaga utrzymanie pozycji uwalniającej i dalej postępuje jak
w przypadku przeprostu.

Widok z przodu Widok z tyłu

ĆWICZENIE II – TERAPIA FUNKCJONALNA KRĘGOSŁUPA


PIERSIOWEGO – TECHNIKA II

Odmianą uprzednio opisanej techniki jest taka, w której pacjent


siedzi okrakiem, jednak z opuszczonymi rękami, opierając się głową
o terapeutę, który ujmuje go za przeciwny bark. Podobnie, jak
w poprzednim przypadku wykonuje ruchy we wszystkich trzech
płaszczyznach do momentu znalezienia (pod kontrola palca)
najbardziej rozluźnionej pozycji i wówczas uciska po przekątnej
14

swoim barkiem lub tułowiem (co powoduje pogłębienie zgięcia


bocznego) tak, aby punkt załamania wypadł dokładnie pod
kontrolującym palcem.

I w tym przypadku uzyskaną pozycję utrzymujemy przez ok. 40


sekund.

ĆWICZENIE III – TECHNIKA WG MARSHA

Nie należy ona wprawdzie do terapii funkcjonalnej, stanowi jednak


jej efektywne uzupełnienie. Jest przeznaczona głównie dla osób
starszych i z podejrzeniem osteoporozy.
Ręka terapeuty leży po przeciwnej stronie kręgosłupa klienta tak,
aby kciuk, ułożony wierzchołkiem w stronę głowy, znajdował się w
rynnie anatomicznej. Druga ręka leży w poprzek kręgosłupa i uciska
bardzo lekko nasadą dłoni na wyrostki kolczyste od jego strony.
Jednocześnie dociska wyrostki kolczyste w mobilizowanym odcinku,
naciskając przodem dłoni na kciuk drugiej ręki, przez co tworzy się
w ten sposób impuls rotacyjny.
15

W przypadku kręgosłupa szyjnego rozpoczynamy od podstawowych


technik diagnostycznych w pozycji leżącej.

SKŁON I REKLINACJA

Klient leży tak, aby jego głowa spoczywała na leżance. Delikatnie


wykonujemy nią skłon tak, aby zbliżyć głowę jak najbardziej do
mostka (a), po czym spokojnie i powoli „odkładamy” ją z powrotem.
Następnie kierujemy ją brodą „do sufitu” (b), przy czym kręgosłup
szyjny wygina się w łuk, co określamy mianem reklinacji.

a b
Sprawdzamy w ten sposób, czy ruch płynniejszy jest w skłonie czy
też przy reklinacji, starając się jednocześnie znaleźć dla klienta jak
najwygodniejszą pozycję, w której utrzymujemy go przez ok. 40
sekund, jednocześnie wykonują ucisk w kierunku osiowym.
Następnie wracamy do pozycji wyjściowej (neutralnej), po czym
ponownie kontrolujemy zakres ruchu.

ZGIĘCIE BOCZNE I ROTACJA

Głowę klienta układamy w zgięciu bocznym, zbliżając jego ucho do


barku. Zazwyczaj ruchowi temu towarzyszy mimowolna lekka
rotacja w tym samym kierunku, co dla klienta jest dużo
16

wygodniejsze. Ułożenie to powtarzamy w druga stronę, porównując


zakres ruchomości.

Odnajdujemy najwygodniejszą pozycję, po czym lekko uciskamy


osiowo przez ok. 40 sekund. Wracamy do pozycji neutralnej, po
czym ponownie kontrolujemy zakres ruchomości w zgięciu bocznym
(może być już różnica na korzyść). W następnej kolejności
wykonujemy kontrolę zakresu ruchów rotacyjnych.

BADANIE RUCHOMOŚCI BOCZNEJ KRĘGÓW

Klient leży na grzbiecie w dalszym ciągu. Końcami palców


przyjmujemy kontakt na symetrycznych wierzchołkach wyrostków
poprzecznych (od C5 w górę). Naciskamy na przemian delikatnie na
kręgi „przesuwając” je z jednej strony na drugą (prostopadle do osi
kręgosłupa), obserwując przy tym, czy istnieje efekt sprężynowania,
a także, czy nie występują większe dolegliwości bólowe (samo
17

badanie może również być bardzo lekko bolesne, ale jest to wyraźny
ból uciskowy na końcach wyrostków).

Widok z boku

Schemat badania

PALPACJA SEGMENTARNA
W tym samym ułożeniu klienta układamy
rękę pod jego głowę tak, aby leżała
wzdłuż kręgosłupa. Końce palców II i III
układamy w tzw. rynnie anatomicznej,
czyli pomiędzy wyrostkiem kolczystym,
a wyrostkami poprzecznymi C1.
Następnie delikatnie uciskamy kręg od
dołu, po czym pozwalamy mu opaść.
W ten sposób wykrywamy asymetrie
mięśniowe i testujemy jego ruchomość
w płaszczyźnie strzałkowej.
18

ĆWICZENIE IV – TECHNIKA TERAPEUTYCZNA W POZYCJI


LEŻĄCEJ

Podciągamy klienta ku sobie, tak, aby jego głowa leżała poza


brzegiem leżanki na naszych dłoniach, przy czym końce palców
dotykają potylicy i wyrostków poprzecznych kręgu szczytowego.
Delikatnie i powoli (cały czas kontrolując ciężar) wykonujemy bierne
ruchy we wszystkich 6 podstawowych kierunkach, tzn.: skłon,
przeprost, rotację w prawo i w lewo oraz zgięcie boczne, również
w prawo i w lewo. Oceniamy w ten sposób zakres i symetrię ruchu
oraz ewentualną bolesność, zwłaszcza w badanych uprzednio
stawach głowy. Jest to szczególnie istotne u osób cierpiących na
boczne skrzywienie kręgosłupa, jako, że z tego właśnie miejsca, jak
wiemy, wypływają m.in. impulsy sterujące napięciem mięśni
posturalnych, regulujących postawę ciała. Na końcu ruchu biernego,
czyli na jego granicy fizjologicznej (oczywiście w każdym kierunku),
wykonujemy również delikatne naciski w kierunku granicy
anatomicznej, czyli tzw. sprężynowanie. Postępowanie takie
pozwala nam stwierdzić prawidłowość stosunków fizjologicznych
w badanych stawach.
UWAGA: należy pamiętać o tym, że w przypadkach przykurczów
mięśni szyi (np. kręcz) położenie wyjściowe może być dość
ekstremalne, co dotyczyć będzie oczywiście, przynajmniej
z początku, również punktu neutralnego!!
Idąc dalej – końcami palców (nie używając jednak kciuka)
obmacujemy dokładnie wierzchołki wyrostków kolczystych
i poprzecznych dalszych kręgów, jak również mięśnie
przykręgosłupowe na całym odcinku szyjnym. Palpację taką
możemy łączyć od razu z delikatnym masażem rozluźniającym.
19

Trzymając w dalszym ciągu głowę klienta na rękach w znany nam


już sposób, ponownie wykonujemy delikatne ruchy we wszystkich
6 kierunkach. Tym razem jednak przechodzimy już do czynności
terapeutycznych: najpierw wykonujemy skłon i przeprost, szukając w
tej płaszczyźnie (strzałkowej) punktu, w którym napięcie mięśni po
obydwóch stronach kręgosłupa będzie symetrycznie równe, oraz
najmniejsze. Również dla klienta pozycja ta powinna być
najwygodniejsza. Jak wiemy, punkt ten nosi nazwę „neutralnego”.
Wychodząc z tego miejsca (tzn. utrzymując kąt skłonu czy też
przeprostu) wykonujemy ruchy w płaszczyźnie czołowej (czyli
zgięcia boczne) w obydwie strony, ponownie szukając punktu
najmniejszego napięcia, łączącego teraz już elementy obydwóch
płaszczyzn.
W dalszym ciągu kierujemy się wrażeniami przede wszystkim
palpacyjnymi – napięcia mięśni przykręgosłupowych powinny być
jak najmniejsze i symetrycznie równe. Z tego z kolei położenia
wykonujemy ruchy rotacyjne, ponownie szukając takiego punktu
neutralnego, jaki będzie właściwy jednocześnie dla wszystkich
trzech płaszczyzn (z tego też względu we współczesnej medycynie
manualnej technika ta zwana jest często „mobilizacją przez punkt
neutralny”). Jednocześnie naciskamy na głowę osiowo, tzn.
w kierunku osi kręgosłupa.
20

Pozycję taką utrzymujemy przez ok. 40 sekund. Następnie


delikatnie i powoli wracamy do pozycji wyjściowej i ponownie
badamy ruchomość, szczególnie w dotychczas ograniczonych
kierunkach.

ĆWICZENIE V – TERAPIA FUNKCJONALNA W POZYCJI


SIEDZĄCEJ

W pozycji siedzącej terapeuta, stojąc z boku siedzącego klienta,


jedną ręką obejmuje jego głowę i wykonuje ruchy zgięcia do przodu,
do tyłu, zgięcie boczne, a nawet rotację. Kciukiem i palcem
wskazującym drugiej ręki bada napięcie mięśniowe i nadmierną
wrażliwość w zagłębieniu znajdującym się między wyrostkami
poprzecznymi i stawowymi, w pewnej odległości od linii środkowej
ciała.

Jak jednak podkreśla w swoim podręczniku prof. Lewit, a co zgadza


się z moim osobistym doświadczeniem (chociaż preferuję techniki
w pozycji leżącej), najlepiej jest stanąć przodem do klienta
i oprzeć jego czoło o swoją klatkę piersiową. Badanie wykonuje się
wówczas palcami obu dłoni, po obu stronach wyrostka kolczystego.
Poruszając tułowiem, można jednocześnie manewrować opartą
o klatkę piersiową głową klienta. W pierwszym rzędzie badający
musi palpacyjnie zlokalizować miejsca o zwiększonym napięciu
21

mięśniowym i zwiększonej wrażliwości w pozycji neutralnej


kręgosłupa szyjnego.

Następnie porusza głową klienta w kierunku wyprostu i zgięcia,


odnotowując pozycje, w których napięcie tkanek narasta lub się
zmniejsza. Jeżeli napięcia zmniejsza się po wykonaniu wyprostu,
wówczas terapeuta kontynuuje przeprost jego głowy z jedno-
czesnym wprowadzeniem elementu zgięcia bocznego w stronę
istniejącego zaburzenia (napięcia) tak, aby znaleźć położenie,
przynoszące największe rozluźnienie. W ustawieniu optymalnym,
terapeuta pomaga klientowi w jego utrzymaniu, aż do uzyskania
maksymalnego rozluźnienia tkanek. Dalsze postępowanie jest iden-
tyczne z opisanym przy leczeniu tułowia i ma na celu sprawdzenie,
czy nie występuje zjawisko narastania napięcia przy stopniowym
zwiększaniu zakresu zgięcia

ĆWICZENIE VI – TERAPIA „WEKTOROWA”

Stanowi ona uzupełnienie terapii funkcjonalnej w odcinku


lędźwiowym, jako że jest on dość trudny do rozluźnienia.
Klient leży na brzuchu. Po odnalezieniu przykręgosłupowych
punktów napięciowych (bezpośrednio bolesnych palpacyjnie)
22

terapeuta zgina podudzie klienta (po stronie punktu), następnie


chwyta zgiętą kończynę pod kolanem i opiera podudzie o swoje
ramię. Teraz w zależności od bolesnego odcinka odwodzi i unosi
udo, kontrolując napięcie punktu i jego bolesność palpacyjną. Im
niższe kręgi, tym udo powinno być bardziej odwiedzione i wyżej
uniesione.
Po znalezieniu optymalnej pozycji, udo klienta terapeuta dociska
w kierunku kręgosłupa swoim udem opartym na leżance.

Palpacja punktów napięciowych Ułożenie „wektorowe”


dla kręgów Th 12 i L1
23

Ułożenie „wektorowe” dla kręgów Ułożenie „wektorowe” dla

L2 i L3 kręgów L4 i L5

ĆWICZENIE VII – TERAPIA BÓLÓW KOŚCI KRZYŻOWEJ

PRZEZ KOMPRESJĘ OBURĄCZ

W przypadkach bólów o charakterze mięśniopochodnym,


zlokalizowanych nad kością krzyżową, terapeuta bierze kontakt
nasadami dłoni na obszarze m. pośladkowego średniego i naciska
przez 30 – 40 sekund na obydwa pośladki ku sobie (dośrodkowo),
rozluźniając w ten sposób aparat więzadłowy kości krzyżowej
i uwalniając bolesne punkty.

You might also like