You are on page 1of 348

K

K
e
e
n
n
d
d
a
a
r
r
e
e
B
B
l
l
a
a
k
k
e
e


A
A
n
n
n
n
a
a
w
w
e
e
k
k
r
r
w
w
i
i






Cas Lowood odziedziczy po ojcu niezwyky zawd: zabija umarych.

Ojciec chopaka zosta w makabryczny sposb zamordowany przez
ducha, ktrego sam mia umierci. Teraz, uzbrojony w sztylet
athame, Cas podruje po caym kraju ze swoj matk-czarownic i
potraficym wyczu obecno zjaw kotem. Razem ledz wtki
lokalnych legend, prbujc wypleni co bardziej niebezpieczne
upiory ze wiata. Gdy przybywaj do kolejnego miasta w
poszukiwaniu ducha nazywanego przez mieszkacw Ann we
Krwi, Cas nie spodziewa si niczego odbiegajcego od normy: chce
zjaw wyledzi, zdyba, zabi. Zamiast tego spotyka oboon
kltw dziewczyn, istot z jak nigdy przedtem si jeszcze nie
mierzy





ROZDZIA 1

Lnice od brylantyny wosy s dla mnie powan
wskazwk. miertelnie powan, cho moe w tej
sytuacji to nie najlepszy dowcip.
Podobnie sugestywny jest luny, spowiay paszcz.
Jeszcze wicej mwi mi jego baczki. I sposb, w jaki
kiwa gow do rytmu, miarowo otwierajc przy tym i
zamykajc zapalniczk zippo. Taczc i piewajc wrd
kibicw Jetsw czy Sharkw, nie wyrniaby si niczym.
Wskazwki wskazwkami, ale z drugiej strony mam
do tych rzeczy oko. Wiem, na co zwraca uwag,
poniewa widywaem ju duchy i widma wszelkich
moliwych odmian.
Autostopowicz nawiedza fragment krtej drogi w
Karolinie Pnocnej. Na poboczu tej szosy, poza
drewnianym ogrodzeniem, nie ma nic. Po prostu wielka
pustka. Niebaczni kierowcy, nie podejrzewajc niczego,
zgadzaj si go podwie zapewne z nudy, sdzc, i maj
do czynienia z kolejnym studentem, ktry naczyta si za
duo Kerouaca.
Panna na mnie czeka owiadcza
rozemocjonowanym gosem, jakby mia j zobaczy ju
zaraz, gdy tylko wz wgramoli si na nastpne wzgrze.
Dwukrotnie stuka zapalniczk w desk. Robi to do
mocno i rzucam okiem, by sprawdzi, czy niczego nie
uszkodzi.
Samochd nie naley do mnie. eby mc go
poyczy, przecierpiaem dugie osiem tygodni koszenia
trawnika pana Deana mieszkajcego po ssiedzku
pukownika w stanie spoczynku. Jak na
siedemdziesiciolatka, Dean ma najszersze bary, jakie
widziaem. Mgbym cae lato sucha jego opowieci z
Wietnamu. Zamiast tego czyciem krzaki i pieliem
grzdk (osiem na dziesi metrw) pod nowe krzewy
rane, a on obserwowa mnie podejrzliwie spode ba,
zapewne chcc si przekona, czy jego cacko bdzie
bezpieczne w rkach siedemnastoletniego wyrostka w
starej koszulce z Rolling Stonesami i ogrodniczych
rkawicach matki.
Prawd powiedziawszy, wiedzc, do czego
wykorzystam jego samochd, czuem lekkie wyrzuty
sumienia. Ten wz to ciemnoniebieski camaro rally sport
z 1969 roku, w idealnym stanie. Prowadzi si go gadko
jak po szynach i piknie ryczy na zakrtach. Mimo caej
swej uczynnoci do koca nie byem pewien, czy
pukownik pozwoli mi go wzi. Dziki Bogu jednak
poyczy. W przeciwnym wypadku byoby ciko. Ten
wz mg skusi autostopowicza mg go nakoni do
wypeznicia spod ziemi.
Musi by bardzo adna zauwaam obojtnym
tonem.
Tak, bracie, tak odpowiada i po raz setny, odkd
pi kilometrw std wsiad, zastanawiam si, jak to
moliwe, by ktokolwiek si nie zorientowa, e chopak
jest martwy. Mwi jak posta z filmu z Jamesem Deanem.
No i ten zapach. Moe jeszcze nie zgnilizna, ale
zdecydowanie ju mech. Ta wo wisi wok niego niczym
mga. Jak mona wzi go za ywego czowieka? Jak
mona wytrzyma z nim w samochodzie przez kolejne
pitnacie kilometrw do mostu Lowrena, na ktrym on
szarpie za kko, posyajc wz i kierowc na dno rzeki?
Na pewno niepokoiy ich jego ciuchy i gos. I zapach
koci wo, ktr znaj, cho zapewne nigdy jej
wczeniej nie czuli. Ale potem jest ju za pno.
Zdecydowali si zabra autostopowicza i nie poddadz si
przecie jakim gupim strachom. Nie wysadz go.
Pozbywaj si lku dziki racjonalizacji. A tego nie
powinno si robi.
Siedzcy na fotelu obok autostopowicz wci
opowiada dziwnie odlegym gosem o swojej
dziewczynie, ktrej na imi Lisa. O tym, e ma
najbardziej na wiecie lnice blond wosy i
najpikniejszy, czerwony umiech. O tym, e gdy tylko on
wrci autostopem z Florydy, uciekn razem z domu i
pobior si. Wiksz cz lata pracowa u swojego
wujka, ktry handluje samochodami: wietna okazja, by
odoy nieco grosza na lub, cho nie widzieli si przez
to caymi miesicami.
Trudno znie tak dugie rozstanie zauwaam i w
moim gosie pojawia si szczera nuta wspczucia. Ale
jestem pewien, e Lisa bardzo si na twj widok ucieszy.
Tak, stary. Wanie o to chodzi. Mam wszystko,
czego nam trzeba. O tutaj, w tej kieszeni. Wemiemy lub
i wyprowadzimy si na wybrzee. Mieszka tam mj
znajomek, Robby. Zahaczymy si u niego, pki nie znajd
roboty przy samochodach.
Jasne odpowiadam. Autostopowicz ma na twarzy
smutno-optymistyczn min, podkrelon blaskiem
ksiyca i wiatekami z deski rozdzielczej. Oczywicie
nigdy nie pojecha do Robby'ego. Nigdy te nie zobaczy
ju swojej Lisy. A to dlatego, e trzy kilometry dalej,
latem 1970, wsiad do samochodu zapewne bardzo
podobnego do wozu pukownika i nieroztropnie wyjawi
kierowcy, e w kieszeni paszcza ma wszystko, czego mu
trzeba, by zacz nowe ycie.
Miejscowi opowiadaj, e napastnik porzdnie pobi
chopaka ju przy mocie, a potem zacign midzy
drzewa, gdzie dgn kilka razy noem, po czym
podern mu gardo. Zwoki zepchn z nasypu do
jednego z wpadajcych do rzeki strumieni. Wanie tam
odnalaz nieszcznika pewien farmer, niemal sze
miesicy pniej, oplecionego pnczami, z rozwart w
najwyszym zdumieniu szczk, jakby wci nie
dowierza, e ju std nie odejdzie.
Teraz take nie wie, e ju std nie odejdzie. Oni
nigdy tego nie wiedz. W tej chwili pogwizduje sobie
wesoo i koysze gow do taktu muzyki, ktr tylko on
syszy. Zapewne leciaa w radiu w noc jego mierci.
Jest bardzo miy. Idealny towarzysz podry. Kiedy
jednak dotrzemy do feralnego mostu, stanie si wcieky i
paskudny. Wedug doniesie jego duch zwany bez
polotu Autostopowiczem z Dwunastki zabi co najmniej
dwanacie osb i rani osiem kolejnych. Szczerze mwic,
nie jestem w stanie mie mu tego za ze. Nie dotar do
domu, nie wrci do swojej dziewczyny i chce teraz, by
podobny los spotka wszystkich innych.
Mijamy supek milowy oznaczony liczb dwadziecia
trzy do mostu zostay niecae dwie minuty. Odkd si tu
przeprowadzilimy, jedziem t tras niemal co noc, z
nadziej, e moje reflektory wyowi w mroku uniesiony
kciuk autostopowicza. Nie poszczcio mi si. Sytuacja
zmienia si dopiero, gdy usiadem za kierownic tego
rally sport. Przedtem strawiem na tej przekltej szosie
bite p lata. Kady dzie wyglda identycznie, to samo
ostrze czekao w ukryciu pod moim udem. Nie cierpi
tego rodzaju sytuacji, przypominaj rozcignit do granic
moliwoci wypraw na ryby. Niemniej nie
zrezygnowaem. Koniec kocw, oni zawsze si
pojawiaj.
Nieco podnosz nog z gazu.
Co si stao, kolego? pyta mnie.
Krc gow.
Nie, ale to nie jest mj samochd i nie bd mie
pienidzy na napraw, gdyby nagle zechcia zjecha ze
mn z mostu.
Autostopowicz wybucha miechem, nieco zbyt
gonym, by zabrzmia swobodnie.
Chyba pie albo i co gorszego, stary. Moe lepiej
mnie ju wysad.
Dociera do mnie, e nie powinienem by tego mwi.
Nie mog go teraz wypuci. Znajc moje szczcie,
wysiadby i znikn. Albo zabij go w jadcym
samochodzie, albo bd musia zaczyna od pocztku, a
wtpi, by pan Dean uycza mi wozu w nieskoczono.
Poza tym za trzy dni przeprowadzam si do Thunder Bay.
Pojawia si te myl, e ten biedny dra przeywa to
przeze mnie raz jeszcze. Ale to ulotna refleksja. Przecie
on ju i tak nie yje.
Staram si utrzyma wskazwk prdkociomierza
powyej pidziesitki zbyt szybko, by mg powanie
rozwaa skok, cho z duchami nigdy nic nie wiadomo.
Musz si natychmiast zabra do roboty.
Dokadnie w chwili, w ktrej sigam po ukryty pod
nogawk dinsw n, zauwaam na mocie majaczc w
ksiycowej powiacie sylwetk. Jak na sygna,
autostopowicz chwyta kierownic i szarpie j w lewo.
Prbuj skrci w prawo i jednoczenie wbijam stop w
hamulec. Sysz wcieky pisk trcej o asfalt gumy i
ktem oka dostrzegam, e twarz chopaka znikna. Nie
ma ju przyjacielskiego Joe, nie ma przylizanych wosw
i szczerego umiechu. Zostaa maska przegniej skry i
nagich, czarnych dziur, z zbami przypominajcymi tpe
kamienie. Moliwe, e si umiecha, lecz moe to by
take tylko skutek uboczny odpadnicia warg.
Nawet gdy samochodem gwatownie zarzuca, nie
pojawiaj mi si przed oczyma adne przebyski z
dotychczasowego ycia. Jak to zreszt miaoby wyglda?
Czy ujrzabym kronik filmow zamordowanych
duchw? Zamiast tego widz seri krtkich uj wasnego
martwego ciaa: jedno z kierownic tkwic mi w piersi,
nastpne z urwan gow, na kolejnym zwisam z
wybitego okna.
Zupenie znikd pojawia si drzewo i pdzi prosto na
moje drzwi. Nie mam nawet do czasu, by zakl,
wystarcza go tylko na skrcenie kierownic i docinicie
gazu. Drzewo zostaje z tyu. Jednego nie chc nie chc
dotrze na most. Samochd jest nowy, w przeciwiestwie
do przeprawy. Most jest drewniany, wski i stary.
Po mierci nie jest wcale tak le owiadcza nagle
autostopowicz, wbijajc palce w moje rami, prbujc
oderwa je od kierownicy.
A co z zapachem? sycz w odpowiedzi. Mimo
caego zamieszania nie wypuciem sztyletu z rki. Nie
pytajcie mnie, w jaki sposb mi si to udao; mam
wraenie, e za dziesi sekund pknie mi nadgarstek.
Przeciwnik zsuwa mnie z siedzenia i zawisam nad
dwigni zmiany biegw. Uderzeniem biodra wrzucam
luz (powinienem by to zrobi wczeniej) i byskawicznie
dobywam noa.
To co dzieje si potem, stanowi w pewnym sensie
niespodziank: na twarz autostopowicza wraca skra, a
ziele na powrt wypenia mu tczwk. Znw jest
zwykym dzieciakiem, gapi si na moje ostrze. Odzyskuj
panowanie nad samochodem i raptownie naciskam
hamulec. Szarpnicie powoduje, e chopak mruga. Patrzy
mi w oczy.
Pracowaem na te pienidze przez cae lato
odzywa si cicho. Jeli je strac, Lisa mnie zabije.
Serce mi wali z wysiku kontrolowania wierzgajcego
wozu. Nie chc nic mwi. Chc po prostu mie to ju z
gowy. A jednak sysz wasny gos.
Ona ci wybaczy. Obiecuj ci to.
N, athame mojego ojca, jest bardzo lekki.
Nie chc tego znowu przechodzi szepce
autostopowicz.
To ju ostatni raz mwi i uderzam, przecigajc
ostrzem po jego gardle, otwierajc ziejc czarn ran.
Palce chopaka podlatuj do szyi. Prbuj sklei ze sob
paty skry, ale co ciemnego i gstego jak ropa wypywa
z rozcicia. Krew zalewa nie tylko staromodn kurtk,
lecz rwnie twarz, oczy i wosy. Drgajcy autostopowicz
nie krzyczy, cho moe jedynie dlatego, e ma
podernite gardo, a usta zalaa mu ju czarna posoka.
Niknie po niecaej minucie, nie zostawia po sobie
najmniejszego ladu. Muskam rk jego siedzenie. Jest
suche. Po chwili wysiadam, obchodz samochd dokoa i
najstaranniej jak potrafi, w ciemnoci wypatruj
zadrapa na lakierze. Opony wci dymi, s nadtopione.
Ju sysz zgrzytanie zbw pana Deana. Z miasta
wyprowadzam si za trzy dni, a co najmniej jeden z nich
musz powici na kupno nowego kompletu
goodyearw. W zasadzie chyba nie powinienem oddawa
wozu, dopki ich nie zmieni.

ROZDZIA 2

Gdy parkuj rally sport na naszym podjedzie, pan
Dean zapewne jeszcze nie pi. ylasty, opity kaw
staruszek widzia z okna, jak ostronie przejechaem ulic.
Spodziewa si jednak, e zwrc wz dopiero rano. Jeli
uda mi si wsta odpowiednio wczenie, podskocz do
warsztatu i wymieni opony, zanim pukownik si w
czymkolwiek zorientuje.
Snopy wiata z reflektorw przecinaj podwrko i
rozchlapuj si na domu. Zauwaam za szyb dwa zielone
punkty oczy kota mojej mamy. Kiedy docieram do
drzwi, w oknie jest ju ciemno. Kocur polecia powiedzie
pani, e wrciem. Nazywa si Tybalt. Niesforne
stworzenie i niespecjalnie za mn przepada. Ja rwnie
nie wielbi go nad ycie. Dawniej miaem dziwny
zwyczaj wyrywania mu sierci z ogona i roznoszenia
czarnych kbkw po caym domu. Mama jednak lubi
mieszka z kotami. Podobnie jak wikszo dzieci, te
stworzenia widz i sysz martwe istoty. W naszej
rodzinie to bardzo przydatna umiejtno.
Zdejmuj buty i sadzc po dwa stopnie, wdrapuj si
na pitro. Marz o prysznicu chc pozby si z
mrowicych nadgarstka i ramienia tego dziwnego,
kojarzcego si z mchem i zgnilizn zapachu. Chc te
obejrze athame i zmy z ostrza ewentualne resztki
czarnej substancji.
U szczytu schodw potykam si o jakie pudeko.
Cholera! rzucam odruchowo, nieco zbyt gono.
Powinienem by uwaa. Moje ycie od dawna toczy si
w labiryncie spakowanych kartonw. Wraz z matk
jestemy profesjonalnymi pakowaczami; nie bawimy si
pudami wyrzucanymi ze sklepw spoywczych lub
monopolowych. Korzystamy z wysokiej jakoci,
przemysowo wytrzymaych, profesjonalnie
wzmacnianych pude z permanentnymi etykietami. Nawet
mimo ciemnoci widz, e wanie wpadem na Przybory
kuchenne (2).
Na palcach docieram do azienki i ze skrzanego
plecaka wycigam n. Gdy skoczyem z
autostopowiczem, przetarem ostrze czarn aksamitn
szmatk, ale nie zrobiem tego dostatecznie starannie.
Spieszyem si. Chciaem znikn z tej drogi, zostawi
most za sob. Widok rozpywajcego si autostopowicza
niespecjalnie mnie przestraszy. Ogldaem gorsze.
Jednak przywykn nie mona.
Cas?
Spogldam w lustro i widz odbicie zaspanej matki
trzymajcej w ramionach czarnego kota. Odkadam
athame na szafk.
Cze, mamo. Nie chciaem ci obudzi.
Wiesz, e i tak lubi na ciebie czeka. Zawsze
powiniene mnie budzi, lepiej bym spaa.
Nie mwi jej, jak idiotycznie to zabrzmiao;
odkrcam kran i wsuwam sztylet pod strumie zimnej
wody.
Ja to zrobi mwi matka i kadzie mi do na
ramieniu. Potem oczywicie apie mnie za nadgarstek,
gdy zobaczya na nim coraz bardziej fioletowe siniaki.
Spodziewam si, e usysz co matczynego; zacznie
gdaka jak zmartwiona kwoka, a po paru minutach
zrzdzenia pjdzie do kuchni po mokry rcznik i ld, cho
przecie te sice nie s najgorszym, co mi si dotd
przytrafio. Tym razem jednak tego nie robi. Moe
dlatego, e ju pno i jest zmczona. A moe po trzech
latach wreszcie do niej dociera, i nie zamierzam
zrezygnowa.
Daj mi to rzuca i ustpuj, tym bardziej e i tak
ju pozbyem si wikszej czci czarnej substancji.
Matka zabiera sztylet i wychodzi. Wiem, co zrobi jak za
kadym razem wygotuje n, po czym wsadzi ostrze do
wielkiego soja z sol, w ktrym bdzie spoczywao w
ksiycowej powiacie przez trzy kolejne dni. Gdy ju je
wyjmie, natrze olejkiem cynamonowym i uzna, e jest jak
nowe.
To samo robia dla mojego taty. Gdy wraca do domu
po zabiciu czego, co umaro ju wczeniej, caowaa go
w policzek i zabieraa athame tym samym swobodnym
gestem, jakim inne ony odbieraj mom teczki z
dokumentami. Razem z ojcem przygldalimy si
tkwicemu w soli noowi, z rkoma splecionymi na
piersiach, wymieniajc si porozumiewawczymi
spojrzeniami, ktre mwiy, e wedug nas to
niedorzeczny rytua. Mnie zawsze wydawa si
wiczeniem z fantazji. Jakby sztylet by tkwicym w
kamieniu Excaliburem.
Tata jednak niezmiennie jej na to pozwala. Wiedzia,
w co si pakuje, kiedy pozna i polubi matk adn
wikkank o kasztanowych wosach, z zaplecionym na szyi
wiankiem biaych kwiatw. Wtedy j okama i zapewni,
e rwnie jest wikkaninem, ale po prostu inne sowo nie
przyszo mu do gowy. Tak naprawd tata nie by nikim.
Uwielbia legendy. Kocha dobre opowieci, historie,
w wietle ktrych wiat wydawa si fajniejszy ni w
rzeczywistoci. Mia fioa na punkcie greckiej mitologii, z
niej zaczerpn jedno z moich imion.
Rodzice poszli w tej kwestii na swego rodzaju
kompromis. Matka ubstwiaa Szekspira i w efekcie tego
skoczyem jako Tezeusz Cassio. Tezeusz od zabjcy
Minotaura, a Cassio po nieszczsnym namiestniku Otella.
Moim zdaniem brzmi to idiotycznie. Tezeusz Cassio
Lowood. Wszyscy i tak mwi na mnie po prostu Cas. Z
drugiej strony chyba powinienem si cieszy ojciec
lubowa si take w mitach nordyckich i mogem dosta
na imi Thor, czego ju raczej bym nie przetrzyma.
Oddycham gboko i przegldam si w lustrze. Na
twarzy nie mam adnych ladw, nie ma ich te na mojej
szarej koszuli, podobnie jak nie zostay (dziki Bogu) na
tapicerce samochodu. Wygldam miesznie. W
eleganckich spodniach i koszuli, jakbym wybiera si na
powan randk, co zreszt stanowio moje
wytumaczenie dla pana Deana. Do tego by mi niby
potrzebny jego wz. Wychodzc wieczorem z domu,
wosy miaem zaczesane do tyu, potraktowane lekko
elem, ale po tej pieprzonej szamotaninie zwisaj mi
ciemnymi pasmami nad czoem.
Kad si ju do ka, kochanie. Pno jest, a
czeka nas jeszcze pakowanie.
Mama uporaa si z noem. Stoi w drzwiach, a czarny
kot snuje si jej midzy ydkami, jak znudzona zota rybka
wok wieyczek plastikowego zamku.
Wezm tylko szybki prysznic odpowiadam.
Matka wzdycha i odwraca si.
Ale dopade go, prawda? pyta przez rami,
zupenie jakby dopiero teraz sobie przypomniaa.
Tak, dopadem.
Umiecha si. Ma smutne i tskne usta.
Tym razem byo blisko. Twierdzie, e dorwiesz t
zjaw do koca lipca. A mamy sierpie.
Trudno go byo wytropi mwi i cigam
rcznik z pki. Nie sdz, by chciaa doda co jeszcze, a
jednak jeszcze si zatrzymuje.
Zostaby tutaj, gdyby go nie zabi?
Zrezygnowaby z niej?
Zastanawiam si tylko przez kilka sekund, zupenie
jakby to bya naturalna przerwa w rozmowie. Odpowied
znaem, jeszcze zanim skoczya zadawa pytanie.
Nie.
Gdy matka wychodzi, zrzucam bomb.
Hej, mogaby mi poyczy troch kasy? Na nowe
opony?
Tezeuszu Cassio wzdycha, na co si krzywi,
lecz kolejne cikie westchnienie podpowiada mi, e rano
wszystko bdzie w porzdku.
Przenosimy si do Ontario, do Thunder Bay. Jad
tam, eby j zabi. Zabi Ann. Ann Korlov. Ann we
Krwi.
Ona ci niepokoi, prawda Cas? zagaja mama zza
kierownicy wynajtej ciarwki. Bez przerwy tumacz
jej, e powinnimy kupi sobie wasn, a nie paci za
wynajem. Bg wiadkiem, e podrujc za duchami,
przeprowadzamy si wystarczajco czsto, by inwestycja
szybko si zwrcia.
Skd ten pomys? pytam, na co matka wskazuje
brod moj do.
Nie miaem pojcia, e mimowolnie postukuj
palcami w skrzany plecak, w ktrym spoczywa athame
taty. Z wysikiem nie cofam rki. Stukam dalej, jakby nie
miao to adnego znaczenia. Jakby zanadto analizowaa i
niepotrzebnie dopatrywaa si we wszystkim drugiego
dna.
Mamo, Petera Carvera zabiem, gdy miaem
czternacie lat mwi. I od tamtej pory robi to bez
przerwy. Niewiele jest mnie w stanie zaskoczy.
cigna twarz.
Nie powiniene tego tak okrela. Nie zabie
Petera Carvera. Zostae przez niego zaatakowany, a on
ju wwczas nie y.
Zdumiewa mnie niekiedy, jak matka potrafi
przeinaczy fakty za pomoc doboru odpowiednich sw.
Gdyby jej okultystyczny sklep kiedykolwiek
zbankrutowa, doskonale odnalazaby si w reklamie.
Zostaem przez Petera Carvera zaatakowany. Owszem,
zostaem, ale dopiero gdy wamaem si do porzuconego
mieszkania jego rodziny. To bya moja pierwsza robota.
Zabraem si do niej bez pozwolenia matki, co zreszt jest
sporym niedomwieniem. Zrobiem to wbrew jej krzykom
i protestom, a eby w ogle wydosta si z domu,
musiaem otworzy wytrychem zamek okna w swoim
pokoju. Ale zrobiem to. Zabraem n ojca i wamaem
si. Odczekaem do drugiej nad ranem w pokoju, gdzie
Peter Carver zastrzeli swoj on z pistoletu kalibru . 44,
a potem powiesi si na pasku w szafie. Czekaem w tym
samym pomieszczeniu, w ktrym dwa lata pniej jego
duch zamordowa prbujcego sprzeda dom agenta z
biura nieruchomoci i jeszcze rok potem rzeczoznawc
budowlanego.
Kiedy teraz o tym myl, przypominam sobie wasne
roztrzsione donie i podchodzcy do garda odek.
Pamitam, jak desperacko chciaem to zrobi, bo
powinienem, tak jak wczeniej robi to ojciec. Gdy duchy
si wreszcie pojawiy (tak, duchy w liczbie mnogiej, gdy
Peter pogodzi si z on poczya ich wsplna pasja do
mordowania), niemal zemdlaem. Jedno widmo wyszo z
szafy z szyj fioletow i wygit tak, e gowa sterczaa
ukonie, a drugie wynurzyo si z podogi, zupenie jak w
puszczonej od tyu reklamie papierowych rcznikw. Z
dum mog powiedzie, e ledwie udao mu si wydosta
spomidzy desek. Odezwa si mj instynkt i wbiem
zjaw noem z powrotem, zanim zdya cokolwiek
zrobi. Carver jednak zdoa si na mnie rzuci, gdy
prbowaem wycign ostrze z drewna zachlapanego
czym, co byo niegdy jego on. Nieomal wypchn
mnie przez okno, nim miauczc jak kociak, uyem
athame. Dgnem go waciwie przez przypadek. Ostrze
samo weszo w ducha, gdy oplt mi szyj sznurem.
Matce nigdy si do tego nie przyznaem.
Sama wiesz, jak to jest zauwaam. Tylko
zwykli ludzie sdz, e nie mona zabi kogo, kto nie
yje.
Mam ochot doda, i ojciec te to rozumia, ale
milkn. Mama nie lubi o nim rozmawia. Zmienia si po
jego mierci. Przez cay czas jest troch nieobecna, czego
zabrako w jej umiechach, jakby przesaniaa je
rozmazana plama lub jakbym oglda j przez obiektyw
aparatu z niedostrojon ostroci. W pewnym sensie
odesza w lad za ojcem, dokdkolwiek si uda. Wiem
oczywicie, e wci mnie kocha, lecz nie wydaje mi si,
by kiedykolwiek wczeniej przewidywaa, i bdzie
samotnie wychowywa dziecko. Jej rodzina miaa by
penym krgiem. A teraz krg zosta przerwany, jakby z
naszego familijnego zdjcia wycito posta taty.
Zrobi to szybko. Bez problemu mwi i
pstrykam palcami, zmieniajc temat. Moe nawet nie
spdzimy w Thunder Bay caego roku szkolnego.
Matka pochyla si nad kierownic i krci gow.
Powiniene si zastanowi nad duszym pobytem.
Podobno tam jest piknie.
Wznosz oczy ku niebu. Jak zwykle mdrzejsza.
Nasze ycie nie jest spokojne. Nie przypomina ycia
innych ludzi, zakorzenionego, penego schematw.
Stanowimy co w rodzaju objazdowej trupy cyrkowej. I
matka nie moe win za to obarcza mierci ojca,
poniewa z nim take podrowalimy, cho nie a tak
czsto. Wanie dlatego zarabia tak, jak zarabia przez
telefon wry z tarota i oczyszcza aur, a okultystyczne
gadety wasnego wyrobu sprzedaje w sieci. Moja matka
wdrowna czarownica. Zarabia na tym zaskakujce
sumy. Radzilibymy sobie wietnie nawet bez funduszy
powierniczych ojca.
Teraz jedziemy na pnoc krt szos wijc si
wzdu brzegw Jeziora Grnego. W drodze jestem
wolny, zawieszony pomidzy jednym miejscem a drugim.
Dopiero gdy stan na ulicy w Thunder Bay, znowu
poczuj, e wrciem do pracy. Na razie mog si
rozkoszowa lecymi na poboczu stosami sosnowych
pni, piknymi warstwami ska osadowych oraz plamami
wd gruntowych wybijajcych na powierzchni jakby w
odwiecznym aosnym paczu.
Jezioro jest bardziej niebieskie ni bkit i bardziej
zielone ni ziele. Wpadajce przez szyby jaskrawe
promienie soca sprawiaj, e musz mruy oczy nawet
mimo ciemnych okularw.
A co postanowie w sprawie studiw?
Mamo! jcz. Nagle wylewa si ze mnie
frustracja. Wpada w swj tryb p na p. Poowicznie
akceptuje to, kim jestem, a w poowie stara si ze mnie
uczyni normalnego dzieciaka. Zastanawiam si, czy
robia to te ojcu. Nie sdz.
Cas odpowiada rwnie zbolaym tonem.
Superbohaterowie te studiuj.
Nie jestem superbohaterem! Nie cierpi tego
okrelenia. Jest egoistyczne i zupenie do mnie nie pasuje.
Nie paraduj w nylonowych gaciach. Nikt mi za moj
prac nie wrcza kluczy do miasta. Dziaam w ciemnoci,
zabijajc tych, ktrzy powinni pozosta martwi. Gdyby
ludzie wiedzieli, czym si zajmuj, zapewne prbowaliby
mnie powstrzyma. Idioci stanliby po stronie duszka
Kacpra, wskutek czego musiabym zabi najpierw Kacpra,
a potem tych z nich, ktrym Kacper wczeniej przegryz
garda. Nie jestem superbohaterem. Jeeli ju, to raczej
Rorschachem ze Stranikw. Jestem Grendelem. Jestem
ostatnim ywym w Silent Hill.
Skoro ju tak bardzo chcesz nadal to robi w trakcie
studiw, moemy znale miasto, ktre zapewni ci zajcie
na dugie lata.
Matka skrca i zjedamy na stacj benzynow,
ostatni po amerykaskiej stronie granicy.
Co powiesz na Birmingham? To miasto tak
nawiedzone, e mgby zabija dwa duchy na miesic, a
i tak udaoby ci si skoczy studia.
wietnie, ale ja nie chc, kurwa, chodzi na
uniwerek w Birmingham odpowiadam. Matka rzuca mi
surowe spojrzenie. Mamroc pod nosem przeprosiny.
By moe faktycznie jest najbardziej liberaln matk
wiata i pozwala swemu dziecku wczy si po nocach
za widmami mordercw, ale tak czy inaczej nie lubi
sysze z moich ust sowa na k.
Zatrzymujemy si przy dystrybutorach. Mama
gboko nabiera powietrza.
Wiesz, pomcie go ju z co najmniej piciokrotn
nawizk.
Zanim mog odpowiedzie, e to nieprawda, wysiada
i zatrzaskuje drzwiczki.

ROZDZIA 3

Kiedy wjechalimy do Kanady, krajobraz zmieni si
niemal natychmiast i teraz za oknem widz cae kilometry
poronitych lasem wzgrz. Matka tumaczy, e to tajga.
Ostatnimi czasy, odkd zaczlimy si przeprowadza
naprawd czsto, znalaza sobie nowe hobby zdobywa
wszelkie moliwe informacje na temat kadego miejsca,
w ktrym si zatrzymujemy. Twierdzi, i dziki temu
czuje si bardziej jak na wakacjach. Kolekcjonuje
wskazwki na temat dobrych knajp i atrakcji
turystycznych. Moim zdaniem dziki temu czuje si
bardziej jak w domu.
Wypucia Tybalta z klatki i kocur siedzi teraz na
ramieniu mamy, oplatajc ogonem jej szyj. Na mnie
nawet raz nie spojrza. W poowie jest kotem syjamskim i
cechuje go typowa dla tej rasy skonno do wybierania
jednej osoby do uwielbiania. Wszystkich pozostaych
olewa. Zupenie mi to nie przeszkadza. Lubi nawet, gdy
na mnie syczy i prbuje drapa. Jedyny poytek z tego
zwierzaka jest taki, i niekiedy zauwaa duchy wczeniej
ode mnie.
Mama patrzy na chmury i nuci melodi jakiej
wymylonej piosenki. Umiecha si identycznie jak jej
kocur.
Skd ten dobry humor? pytam. Tyek ci jeszcze
nie odpada?
Odpada ju od dawna odpowiada. Ale co mi
mwi, e polubi Thunder Bay. A jakie pikne chmury s
nad tym miastem.
Spogldam w niebo. Chmury s ogromne i idealnie
biae. Wisz zupenie nieruchomo. Przygldam si im, nie
mrugajc, pki nie wysychaj mi oczy. Oboki nie
przesuwaj si, nie zmieniaj ksztatu.
Wjedamy w nieruchome chmury szepce matka.
Zajmie ci to wicej czasu, ni podejrzewasz.
Chc jej powiedzie, i jest po prostu przesdna, e
nieruchome oboki nie wiadcz absolutnie o niczym, a
poza tym gdybymy wpatrywali si w nie dostatecznie
dugo, musiayby si poruszy. Nie chc jednak okaza si
hipokryt. W kocu to ja pozwalam jej czyci sztylet sol
w wietle ksiyca.
Widok zastygych chmur z jakiego powodu
wywouje u mnie chorob lokomocyjn, wic wracam do
obserwowania lasu mikkiego koca rdzawych,
brzowych i zielonych sosen, rozdzielonych gdzieniegdzie
przypominajcymi koci pniami brzz. Ekscytacja
przeprowadzk, owami na nowego ducha, nowymi
widokami Ta perspektywa zazwyczaj pozwala mi
zachowa dobry nastrj przynajmniej na czas podry.
Moe jestem po prostu zmczony. Niewiele sypiam, a
kiedy ju zapadam w sen, zwykle nawiedzaj mnie
koszmary. Ale nie narzekam. Ze sny przychodz do
mnie, od kiedy zaczem posugiwa si athame. Ryzyko
zawodowe, jak sdz. Moja podwiadomo pozbywa si
w ten sposb lku, jaki powinienem czu w miejscach
odwiedzanych przez krwioercze zjawy. Tak czy inaczej,
dobrze by byo, gdybym nieco odpocz. Szczeglnie
drastyczne koszmary drcz mnie w noc po udanym
polowaniu, a odkd zabiem autostopowicza, nie zdyy
si jeszcze uspokoi.
Mniej wicej godzin pniej, po wielu bezowocnych
prbach zanicia, za szyb pojawia si Thunder Bay
rozlege miasto zamieszkane przez ponad sto tysicy dusz.
Przejedamy przez dzielnice handlowe i biznesowe. Nie
robi na mnie wikszego wraenia. Walmart jest dobry
dla ywych, lecz nigdy nie widziaem ducha
porwnujcego ceny olejw silnikowych ani prbujcego
si ukry w pudeku z gr na xboxa. Dopiero kiedy
docieramy do centrum miasta starszej jego czci nad
zatok zauwaam to, czego wypatrywaem.
Wcinite pomidzy odnowione domki budynki,
ktrych ciany chyl si pod dziwnymi ktami. Farba
obazi z nich caymi patami, okiennice zwisaj krzywo,
sprawiaj, i okna wydaj si okaleczonymi lepiami. Te
adniejsze ledwie zauwaam. Mrugam i znikaj, nudne i
nieistotne. Znam wiele zaktkw penych cienia,
zowieszczych, w ktrych co poszo nie tak, gdzie duchy
wci przychodz. Nienawidz sonecznych miast,
penych wieo wzniesionych osiedli domw z garaami
na dwa wozy, pomalowanych na kolor skorupki jajka,
otoczonych zielonymi trawnikami, po ktrych biegaj
rozemiane dzieci. Takie miasta nie s rzadziej
nawiedzane od innych. Po prostu lepiej kami.
Stanowczo jednak wol okolice jak ta, gdzie wo mierci
mona wyczu co siedem oddechw.
To jeziora czuwa tu obok niczym picy pies. Tata
zawsze powtarza, i woda sprawia, e umarli czuj si
bezpieczni. Nic nie przyciga ich bardziej. I nic nie
pozwala im skuteczniej si ukry.
Mama wczya GPS, o ktrym czule mwi Fran to
imi po wujku obdarzonym szczeglnie rozwinit
orientacj przestrzenn. Monotonny gos Frana prowadzi
nas przez miasto, przemawiajc jak do idiotw: Za
pidziesit metrw skr w lewo. Przygotuj si do skrtu.
Skr w lewo. Tybalt wyczu zbliajcy si koniec
podry i wrci do klatki. Zamykam za nim drzwiczki.
Kocur syczy uraony, zupenie jakby mg sam sobie z
tym poradzi.
Nasz wynajty domek jest raczej may, dwa pitra
wieej, rdzawoczerwonej farby z ciemnoszarymi
wykoczeniami i okiennicami. Stoi u stp wzgrza, na
pocztku przyjemnego, paskiego kawaka terenu. Gdy
przed nim parkujemy, adni ssiedzi nie przygldaj si
nam z okien ani nie wychodz na ganki, by si przywita.
Budynek otacza atmosfera wycznoci, a nawet
samotnoci.
I co mylisz? pyta mama.
Podoba mi si odpowiadam szczerze. Wida z
niego, kto lub co si zblia.
Wzdycha. Byaby o wiele bardziej szczliwa,
gdybym z szerokim umiechem wpad po schodach na
ganek, otworzy drzwi i wbieg na pitro, by zaklepa
sobie najwiksz sypialni. Zachowywaem si tak, kiedy
jeszcze podrowalimy z tat. Tyle e wtedy miaem
siedem lat, a teraz nie zamierzam pozwoli, by jej
zmczone jazd oczy wywoay we mnie najsabsze nawet
wyrzuty sumienia. Zanimbym si obejrza, pletlibymy w
ogrdku wianki ze stokrotek i zakadali je na gow kotu
koronowanemu na krla letniego przesilenia.
Bior klatk i wysiadam z ciarwki. Nie mija nawet
dziesi sekund, gdy sysz za plecami kroki matki.
Czekam, by otworzya, i wchodzimy do rodka, prosto w
zapach uwizionego letniego powietrza i pozostawionego
przez obcych kurzu. Drzwi prowadz nas do
przestronnego salonu wyposaonego w kremow sof i
spory fotel. Jest te mosina lampa, ktrej bardzo
potrzeba nowego abaura, oraz dwa stoliki z ciemnego
mahoniu mniejszy i wikszy. Nieco dalej wykoczone
drewnianym ukiem przejcie wiedzie do kuchni i otwartej
jadalni.
Spogldam w cie schodw z prawej strony. Cicho
zamykam za nami drzwi i stawiam koci klatk na
parkiecie. Otwieram j i po sekundzie wyglda ze rodka
dwoje zielonych lepi, po ktrych pojawia si czarne,
zmysowe ciao. Tej sztuczki nauczyem si od ojca. Czy
raczej to on nauczy si od siebie.
Ot wybra si do Portland. Robota polegaa na
znalezieniu sprawcy poaru, ktry pochon wiele ofiar w
fabryce konserw. Gow mia pen myli o maszynach i
istotach, ktrych usta pkaj przy kadym
wypowiedzianym sowie. Nie sprawdzi, gdy
wynajmowalimy dom, a waciciel oczywicie sowem
nie wspomnia, e zgina w nim ciarna kobieta, ktr
m zepchn ze schodw. Tego rodzaju fakty zazwyczaj
si przemilcza.
To wanie jest w duchach ciekawe. Czowiek za
ycia mg by normalny lub wzgldnie normalny, po
mierci jednak zamienia si w obsesyjnego szaleca.
Odbija mu i skupia si zwykle na najgorszej chwili. W
jego wiecie nie istnieje nic poza tym konkretnym ostrzem
noa lub tymi konkretnymi domi, jakie zacisny si na
jego gardle. Zwyczajowo demonstruje to ywym ludziom,
najczciej zupenie dosownie. Znajc jego histori,
nietrudno przewidzie, co zrobi.
Tamtego dnia przed laty w Portland mama pomagaa
mi wnosi bagae do mojego nowego pokoju. Wtedy
korzystalimy jeszcze z tanich tekturowych kartonw, a
akurat padao; wikszo pude zmika jak patki
niadaniowe w mleku. Pamitam, miaem si z tego, e
tak przemoklimy i zostawiamy na linoleum w
przedpokoju mokre lady butw. Gdyby kto wsucha si
w odgos naszych krokw, mgby pomyle, e
stanowimy rodzin golden retrieverw z hipoglikemi.
Wydarzyo si to w trakcie naszej trzeciej wspinaczki
na schody. Po drodze wyjem z pudeka rkawic
baseballow, bo nie chciaem, eby zniszczya j wilgo.
Wtedy to poczuem co poszybowao obok po
stopniach, ledwie tylko muskajc moje rami. Dotyk nie
by wcieky ani pospieszny. Przez to, co stao si potem,
nikomu o tym nie mwiem, ale dotknicie byo waciwie
matczyne, jakby kto delikatnie odsuwa mnie z drogi.
Wtedy pomylaem, e mama czego ode mnie chce,
odwrciem si z szerokim umiechem akurat w por,
by zobaczy ducha kobiety zmieniajcego si z wiatru we
mg. Miaa na sobie co przypominajcego przecierado
i tak blade wosy, e na wskro gowy ujrzaem jej twarz.
Widywaem zjawy ju przedtem. W kocu
wychowywaem si w domu swojego ojca i te sprawy
byy dla mnie rwnie zwyczajne jak klops, ktry mama
podawaa w czwartki na kolacj. Nigdy jednak nie
widziaem ducha, ktry spycha moj matk ze schodw.
Sprbowaem j zapa, ale zostao mi w rku tylko
oddarte skrzydeko kartonu. Poleciaa na plecy, a zjawa
zafalowaa triumfalnie. Przez rozkoysane przecierado
widziaem min mamy. Co dziwne, pamitam te, e
zauwayem jej tylne trzonowce, grne. Miaa w nich
dwie szczerby. Wanie z tym kojarzy mi si ten incydent:
z nieprzyjemnym, mdlcym uczuciem, ktre ogarno
mnie na widok tych ubytkw. Wyldowaa na stopniach,
lecz najpierw wydaa z siebie ciche och, a nastpnie
potoczya si w d i uderzya w cian. Potem nie
pamitam ju niczego. Nie jestem sobie w stanie nawet
przypomnie, czy zostalimy w tym domu. Ojciec rzecz
jasna musia si tego ducha pozby zapewne jeszcze
tego samego dnia ale poza tym jednym nie zachowaem
z Portland adnych wspomnie. Wiem tylko, e od tamtej
pory tata zacz posugiwa si Tybaltem, wwczas by
ledwie kociakiem, a matka wci utyka, kiedy zanosi si
na deszcz.
Tybalt przyglda si sufitowi, obwchuje ciany. Co
chwila drga mu ogon. Idziemy za nim, kiedy sprawdza
cay parter. Zoszcz si na niego w azience, poniewa
sprawia wraenie, jakby zapomnia, e ma co do
zrobienia. Tarza si na chodnych kafelkach. Pstrykam
palcami. Kocur mruy lepia i patrzy na mnie z wyrzutem,
ale podnosi si i podejmuje inspekcj.
Przystaje na schodach. To mnie nie martwi.
Zaniepokoibym si, gdyby nagle zacz sycze na
powietrze lub przysiad i zagapi si w pustk. Chwilowe
wahanie o niczym jeszcze nie wiadczy.
Koty widz duchy, lecz nie s w stanie przewidzie
przyszoci. Wchodzimy za Tybaltem po schodach i
odruchowo bior mam za rk. Skrzany plecak
zarzuciem na rami. Czuj w nim dodajcy otuchy ciar
athame, mojego wasnego medalionu witego
Krzysztofa.
Na pitrze s trzy pokoje i azienka, wyej znajduje
si niewielki strych, do ktrego wchodzi si po
opuszczanej drabince. Pachnie tu wie farb i to
pomylny znak. Nie ma szansy, by do odnowionych cian
przyczepi si jaki sentymentalny truposz. Tybalt
obchodzi azienk dokoa, po czym drepce do sypialni.
Przyglda si komodzie z otwartymi, krzywymi
szufladami. Pasiaste ko obrzuca zniesmaczonym
spojrzeniem. Wreszcie siada i zaczyna czyci przedni
ap.
Nic tu nie ma. Wniemy bagae i zabezpieczmy
dom.
Na wzmiank o pracy leniwy kocur obraca si i
warczy, wbijajc we mnie wielkie jak reflektory lepia.
Nie zwracam na niego uwagi i sigam po drabink na
strych.
Au!
Spogldam w d. Tybalt wspi si na mnie jak na
drzewo. Chwytam go oburcz za grzbiet, a on wbija mi w
skr pazury wszystkich czterech ap. Na dodatek
cholernik zacz mrucze.
Kochanie, on si tylko bawi mwi mama i
ostronie odrywa ode mnie kota. Wsadz go z powrotem
do klatki i zostawi w sypialni, pki nie wniesiemy pude.
Ty mgby poszuka w przyczepie jego kuwety.
wietnie rzucam z ironi, lecz urzdzam kocura w
nowej sypialni matki. Podaj mu jedzenie, wod i kuwet.
Potem przenosimy dobytek. Zajmuje nam to ledwie dwie
godziny. Jestemy prawdziwymi ekspertami. Niemniej
soce ju zachodzi, gdy mama koczy swe kuchenne
czary: gotuje olejki i zioa, ktrymi namaszcza drzwi i
okna, dziki czemu nie wedrze si do nas nic
nieproszonego. Nie wiem, czy to rzeczywicie dziaa, ale
nie jestem te w stanie udowodni, e nie. W domach
zawsze jestemy bezpieczni. Co do tych olejkw pewne
jest jedynie, e cuchn sandaowcem i rozmarynem.
Gdy dom zosta ju zabezpieczony, rozpalam w
ogrdku niewielkie ognisko i wraz z mam palimy
wszelkie drobiazgi, ktre mogy cokolwiek znaczy dla
poprzednich lokatorw: zapomniane w szufladzie
fioletowe korale, kilka rcznie wykonanych rkawic
kuchennych i nawet niewielk skadan tekturk z
zapakami, ktre wydaway si zachowane z rozmysem.
Nie chcemy, by jakie widmo sprbowao tu wrci po
swoje bibeloty. Mama przyciska mi do czoa wilgotny
kciuk. Dolatuje mnie zapach rozmarynu i sodkiego
olejku.
Mamo, przesta!
Znasz zasady. Codziennie przez trzy pierwsze dni.
Umiecha si. W blasku pomieni jej kasztanowe wosy
wiec niczym dogasajce w ognisku wgielki. Dziki
temu bdziesz bezpieczny.
Dziki temu dostan opryszczki protestuj, ale nie
wycieram czoa. A za dwa tygodnie musz zacz
szko.
Nie odpowiada. Patrzy na swj zioowy kciuk, jakby
chciaa posmarowa i siebie. Po chwili jednak mruga i
ociera palec o dinsy.
To miasto pachnie dymem i letni zgnilizn. Jest
bardziej nawiedzone, ni si spodziewaem; tu pod jego
zewntrzn powok aktywno a ttni: szepty skryte za
ludzkim miechem, dziwne poruszenia, ktre mona
dostrzec jedynie ktem oka. Wikszo jest nieszkodliwa
smutne, niewielkie powiewy zimnego wiatru lub jki w
ciemnoci. Niewyrane biae plamy ukazujce si
wycznie na polaroidzie. Te mnie nie obchodz.
Gdzie tam czeka jednak zjawa, ktra obchodzi mnie
bardzo. Gdzie tam czeka ta, po ktr tu przyjechaem,
wystarczajco silna, by wyciska oddech z garde
yjcych. Znw wracam do niej mylami. Anna. Anna we
Krwi. Zastanawiam si, jakich sztuczek uyje.
Zastanawiam si, czy okae si sprytna. Czy bdzie
unosi si w powietrzu? Czy bdzie si mia, czy
wrzeszcze?
W jaki sposb sprbuje mnie zabi?

ROZDZIA 4

Wolaby by Trojaninem czy tygrysem?
Matka zadaje mi to pytanie, stojc nad pyt, na ktrej
smay nam kukurydziane naleniki. Dzi jest ostatni
dzie, kiedy moe mnie zapisa do szkoy, ktra zaczyna
si ju jutro. Wiem, e chciaa to zrobi wczeniej, ale
bya zajta nawizywaniem znajomoci z kilkoma
sklepikarzami w centrum. Ma nadziej, i rozreklamuj
jej wrbiarskie usugi lub odkupi cz okultystycznych
gadetw.
Znalaza te na przedmieciu pewnego producenta
wiec, ktry zgodzi si nasczy swe produkty
szczegln mieszank jej olejkw, dziki czemu powstaje
wyjtkowy zestaw. wieca i zaklcie w jednym.
Sprzedaj te swoje wytwory do sklepw w caym miecie
oraz telefonicznym klientom mamy.
O co ty mnie pytasz? Mamy jaki dem?
Truskawkowy albo o smaku, ktry tu nazywaj
saskatoon. Wyglda na jagodowy.
Robi kwan min.
Poprosz truskawkowy.
A co z urokiem ycia na krawdzi? Sprbuj
saskatoon.
Wystarczy mi niebezpieczestw. A o co chodzio z
tymi Grekami i dzikimi kotami?
Matka stawia przede mn talerz nalenikw i tostw.
Na kadym widnieje plama czego, co mam rozpaczliw
nadziej jest, by moe, demem truskawkowym.
To szkolne maskotki. Chcesz pj do szkoy
imienia Churchilla czy Westgate? Do obu miaby
niedaleko.
Wzdycham. Wszystko mi jedno. Bd chodzi na
lekcje, zdam egzaminy, a potem i tak si wypisz, jak
zawsze. Przyjechaem tu, eby zabi Ann. Chyba jednak
powinienem wykaza odrobin zainteresowania ze
wzgldu na mam.
Tata by chcia, ebym zosta Trojaninem mwi
cicho i widz, e matka zamara na sekund nad
kuchenk, zanim przeoya ostatni nalenik na swj
talerz.
W takim razie pjd do Churchilla odpowiada.
Ale pech. Wybraem szko, ktra, po samej nazwie
sdzc, musi by instytucj dla kretynw. Niemniej, jak
ju powiedziaem, wszystko mi jedno. Jestem tu w innym
celu. Celu, jaki wpad mi w donie, gdy jeszcze
bezowocnie wczyem si w poszukiwaniu
Autostopowicza z Dwunastki.
Cel przyszed do mnie w uroczy sposb, w licie. Na
splamionej kaw kopercie widniao moje imi i nazwisko,
a w niej znalazem jedynie skrawek papieru z imieniem
Anny. Imieniem zapisanym krwi. Podobne wskazwki
dostaj z caego kraju, a nawet z caego wiata. Niewiele
osb zajmuje si tym fachem, ale bardzo wielu ludzi chce
mnie zatrudni. Znajduj mnie, wypytujc lepiej
poinformowanych, a potem ledz. Czsto si
przeprowadzamy, lecz jeeli kto si postara, moe mnie
znale bez wikszego trudu. Matka ogasza kolejne
przenosiny na stronie internetowej, zawsze te
informujemy o nowym miejscu zamieszkania kilku
najstarszych przyjaci ojca. Co miesic na moim
metaforycznym biurku pojawia si sterta nowych duchw:
e-mail o ludziach gincych w satanistycznym kociele w
pnocnych Woszech, wycinek z gazety opowiadajcy o
tajemniczych ofiarach ze zwierzt skadanych w pobliu
cmentarzyska Czipewejw. Ufam nielicznym rdom
informacji. Gwnie s to znajomi taty, starsi sabatu, do
ktrego nalea na studiach, lub uczeni, jakich pozna w
trakcie podry czy dziki reputacji. Wiem, e ci ludzie
nigdy nie ka mi szuka wiatru w polu. S oblatani.
W miar upywu czasu nawizaem te kilka
wasnych kontaktw. Kiedy spojrzaem na nieporadnie
spisane czerwone litery, wygldajce na papierze jak
pozostawione pazurami, zrozumiaem, i list nadesa
Rudy Bristol. Poznaem to po teatralnoci konwencji. Po
gotyckim romantyzmie pokego pergaminu. Nadawca
chcia sprawi wraenie, e sam duch to napisa cudz
krwi i wysa mi niczym bilecik z zaproszeniem na
kolacj.
Rudy Bristol, Stokrotka, jest zagorzaym gotem z
Nowego Orleanu. Szlaja si po barach francuskiej
dzielnicy, zagubiony gdzie midzy dwudziestk a
trzydziestk i aujcy, e nie ma ju szesnastu lat. Jest
chudy i blady niczym wampir i nosi stanowczo zbyt wiele
aurowych ubra. Jak dotd podsun mi trzy dobre
zjawy: przyjemne, atwe do zabicia. Jedna wisiaa za szyj
w piwniczce, szepczc przez deski podogi, nawoujc
nowych lokatorw domu, by przyszli do niej pod ziemi.
Wszedem tam, wypatroszyem j i wyszedem. Dziki tej
robocie polubiem Stokrotk. Dopiero potem jednak
nauczyem si w peni docenia jego nadmierny
entuzjazm.
Zadzwoniem do niego zaraz po przeczytaniu listu.
Ej, stary, skd wiedziae, e to ja? W jego gosie
nie byo sycha rozczarowania, jedynie podekscytowane,
dopieszczone nuty, ktre skojarzyy mi si z tonem
maolata na koncercie Jonas Brothers. Stokrotka jest
moim najwikszym fanem. Gdybym mu pozwoli,
sprawiby sobie miotacz protonw rodem z Pogromcw
duchw i jedzi za mn po caym kraju.
To oczywiste. Ile razy prbowae, zanim uzyskae
odpowiedni ksztat liter? A krew? To w ogle prawdziwa
krew?
Jasne, e prawdziwa.
Czyja?
Ludzka.
Umiechnem si.
Twoja, nie?
W suchawce rozlego si co przypominajcego
sapanie bd odgos przesuwania cikiego przedmiotu.
Suchaj, chcesz ten namiar?
Pewnie. Mw. Nie odrywaem spojrzenia od listu.
Anna. Mimo i wiedziaem, e to tylko tandetny
chwyt Stokrotki, jej wypisane krwi imi wygldao
przepiknie.
Anna Korlov. Zamordowana w 1958.
Przez kogo?
Tego nie wie nikt.
W jaki sposb?
Tego rwnie nie wie nikt.
Historia zaczynaa sprawia wraenie kiepskiego
dowcipu. Zawsze pozostaj jakie informacje, policja
zawsze prowadzi dochodzenie. Kada kropla przelanej
krwi zostawia trop jak std do Oregonu. A sposb, w jaki
prbowa sprawi, by sowa nie wie nikt zabrzmiay
niesamowicie tajemniczo, zaczyna mnie drani.
Wic skd o niej wiesz? zapytaem.
Wiele osb wie odpowiedzia. W Thunder Bay
to ulubiona opowie o duchach.
Opowieci o duchach zwykle okazuj si po prostu
wymysami. Po co marnujesz mj czas? Signem po
kartk, gotw zgnie j w doni. Nie zrobiem tego
jednak. Nie wiem, skd ten sceptycyzm. Ludzie zawsze
wiedz. Czasami nawet wiele osb. Tyle e nic z tym nie
robi. Niczego nie mwi. Zamiast tego suchaj
przestrg i cmokaj jzykami na wie o kolejnym
niewiadomym gupku, ktry zabdzi i wpad w pajcz
sie. W ten sposb jest im atwiej. Dziki temu mog y
za dnia.
To nie wymys. Stokrotka nie rezygnowa. O
Annie niczego si nie dowiesz, po prostu rozpytujc w
informacji. Musisz wiedzie, gdzie i kogo pyta. Ona nie
jest atrakcj turystyczn. Ale jeli zakradniesz si na
piamowe przyjcie nastolatek, gwarantuj, e usyszysz o
niej ju okoo pnocy.
Tak, jasne. Ja bardzo czsto zakradam si na
piamowe przyjcia nastolatek westchnem.
Podejrzewam, e Stokrotka robi to swego czasu
naprawd. Wic dowiem si czego wreszcie?
Zgina w wieku szesnastu lat. Bya crk
imigrantw z Finlandii. Jej ojciec nie y ju wtedy od
pewnego czasu, zmar na jak chorob. Matka
prowadzia pensjonat w centrum miasta. Anna zostaa
zamordowana w drodze na szkoln potacwk. Kto
podern jej gardo, cho to niedomwienie. Prawie
obci jej gow. Pono miaa na sobie eleganck bia
sukienk i kiedy zostaa znaleziona, cay strj wyglda
jak wielka czerwona plama. Dlatego nazwali j Ann we
Krwi.
Anna we Krwi powtrzyem szeptem.
Niektrzy sdz, e zrobi to jeden z goci
pensjonatu. e jaki zbok j tam zauway i za bardzo mu
si spodobaa. Poszed za ni i zostawi w rowie, by
wykrwawia si na mier. Inni twierdz, e zabi j
zazdrosny chopak albo nawet ten, z ktrym miaa i na
tace.
Odetchnem gboko, by wyrwa si z transu.
Historia bya straszna, ale wszystkie s straszne, a ta nie
bya wcale najgorsz, jak syszaem. Howard Sowberg,
farmer ze rodkowej Iowy, wymordowa ca sw rodzin
noycami ogrodniczymi, na przemian tnc i dgajc,
wedle kaprysu. Rodzina skadaa si z ony, dwch
paroletnich synw, noworodka i starej matki Sowberga.
To bya jedna z najstraszliwszych historii, jakie znaem.
Kiedy dotarem do Iowy, z rozczarowaniem stwierdziem,
i duch Howarda Sowberga nie czu na tyle silnych
wyrzutw sumienia, by zosta na tym wiecie. Moe was
zdziwi, ale to zazwyczaj ofiary czyni po mierci zo.
Prawdziwie zepsute dusze id dalej, pon, obracaj si w
py lub odradzaj si pod postaci ukw gnojakw. Ca
sw zajado zuywaj jeszcze za ycia.
Stokrotka wci opowiada mi legend Anny. Mwi
coraz ciszej, z wikszym zaangaowaniem. A stka z
emocji. Nie wiedziaem, czy si mia, czy wciec.
Okej, rozumiem. A co ona robi teraz?
Urwa na moment.
Zabija nastolatkw. Dwadziecia siedem ofiar o
ktrych wiem.
Dwadziecia siedem trupw w pidziesit lat! Znw
zaczynao to brzmie jak bajka albo najwiksza ciema w
historii. Nikt nie zabija dwudziestu siedmiu osb i ucieka,
cho nie zapdza go do zamku tum z pochodniami i
widami. Nikt. Nawet zjawa.
Dwadziecioro siedmioro dzieciakw z Thunder
Bay? Chyba artujesz? To nie byli jacy wczdzy ani
uciekinierzy z domw?
No
No co? Kto ci nabra, Bristol. W gardle
narastaa mi gorycz. Nie mam pojcia dlaczego. Co z
tego, e wskazwka moga by podpuch? Czekao na
mnie pitnacie innych duchw. Jeden z nich w Kolorado,
zjawa w typie Grizzly Adamsa
[1]
, mordujca myliwych
zapuszczajcych si na pewn gr. Zapowiaday si
wietne owy.
Nigdy nie odnaleziono ich cia prbowa
tumaczy Stokrotka. Zapewne uznali, e dzieciaki
ucieky lub zostay uprowadzone. O Annie mogliby
opowiedzie jedynie ich znajomi, a oni oczywicie
milcz. Sam wiesz, jak to jest.
Tak, wiedziaem. I wiedziaem co jeszcze. W historii
Anny musiao si kry co, czego Stokrotka mi nie mwi.
Nie mam pojcia, skd przyszo mi to do gowy, moecie
to uzna za intuicj. Mogo te chodzi o jej wypisane
szkaratem imi. Moe tania, masochistyczna sztuczka
Stokrotki jednak na mnie podziaaa. Ale wiedziaem to z
ca pewnoci. Wiem nadal. Czuj to w sobie, a ojciec
zawsze powtarza, e kiedy ma si przeczucie, naley go
posucha.
Przyjrz si tej sprawie.
Pojedziesz tam? znw odezwa si
rozemocjonowanym tonem psiaka, ktry tylko czeka, by
rzuci mu patyk.
Powiedziaem, e si przyjrz. Najpierw musz
skoczy co tutaj.
Co takiego?
Opowiedziaem mu w skrcie o Autostopowiczu z
Dwunastki. Stokrotka podsun mi kilka durnych sugestii
co do wywabienia ducha z ukrycia. Byy tak durne, e ju
ich nawet nie pamitam. Potem, jak zwykle, sprbowa
mnie namwi na wizyt w Nowym Orleanie. Nie
tknbym tego miasta nawet kijem. Jest nawiedzone jak
jasna cholera. I dobrze. Nigdzie na wiecie nie kochaj
swoich zjaw tak bardzo jak tam. Czasami martwi si o
Stokrotk; niepokoi mnie, e kto zwcha, i ze sob
gadamy, e chopak wysya mnie na polowania i e
pewnego dnia bd musia urzdzi owy na niego, na
jak pocit wersj Stokrotki cigajc odcite koczyny
po opuszczonym magazynie. Tamtego dnia go
okamaem. Nie przygldaem si sprawie. Wiedziaem,
e wyrusz po Ann, jeszcze zanim si rozczyem.
Instynkt podpowiada mi, e to nie jest zmylona
historyjka. Poza tym chciaem j zobaczy. We krwi.

ROZDZIA 5

Jak dotd zdoaem si dowiedzie, e liceum imienia
Winstona Churchilla niczym nie rni si od szk, do
ktrych chodziem w Stanach. Ca pierwsz lekcj
spdziem, ukadajc plan zaj z pedagogiem, pani Ben
uprzejm, przypominajc ptaka mod kobiet, ktra
bez wtpienia nosi po pracy workowate swetry i yje w
towarzystwie zbyt wielu kotw.
Teraz, w korytarzu, skupiaj si na mnie wszystkie
spojrzenia. Jestem nowy i inny, ale nie chodzi jedynie o
to. Wszyscy obserwuj si wzajemnie, poniewa to
pierwszy dzie szkoy i kady chce si przekona, jak
koledzy zmienili si latem. Wyglda na to, e co najmniej
pidziesit osb zmienio wygld albo styl. Blada
kujonka ufarbowaa wosy na biao i nosi na szyi psi
obro. Chudy dawniej dzieciak cae wakacje podnosi
ciary i wbi si w obcis koszulk.
Niemniej spojrzenia uczniw zatrzymuj si na mnie
nieco duej, gdy cho jestem nowy, nie poruszam si jak
nowy. Idc, prawie nie patrz na numery klas. Przecie i
tak je kiedy znajd, nie? Nie ma powodu do paniki. Poza
tym mam spore dowiadczenie. W cigu ostatnich trzech
lat zaliczyem dwanacie oglniakw. Zaley mi na czym
konkretnym. Musz si podczy do szkolnej socjety.
Musz sprawi, by zaczli ze mn rozmawia, bym mg
zada pytania, na ktre potrzebuj odpowiedzi. Dlatego
te za kadym razem, kiedy wkraczam do nowego
rodowiska, szukam krlowej roju.
W kadej szkole jest kto taki. Dziewczyna, ktra
wszystko wie i wszystkich zna. Pewnie mgbym si
zakumplowa z przewodzcym stadu samcem alfa, ale nie
byem w tym szczeglnie dobry. Tata i ja nigdy nie
ogldalimy meczw ani nie gralimy w baseball. Ze
zjawami jestem w stanie mocowa si caymi dniami, ale
na meczu futbolu zapewne sam wyzionbym ducha.
Natomiast z dziewczynami zawsze szo mi atwo. Nie
mam pojcia dlaczego. Moe pomaga mi w tym aura
outsidera i umiejtnie rozsyane melancholijne spojrzenia.
Moe to co, co zauwaam niekiedy w lustrze, co
przypomina mi ojca. A moe po prostu cholernie
przyjemnie im si na mnie patrzy. Przeczesuj wic
korytarze, a wreszcie j widz umiechnita, otoczona
znajomymi.
O pomyce nie ma mowy: krlowa szkoy zawsze jest
adna, lecz ta jest wprost pikna. Ma dugie na co najmniej
metr, cieniowane blond wosy i usta barwy dojrzaych
brzoskwi. Gdy tylko mnie zauwaa, momentalnie si
rozpromienia. Umiech przychodzi jej bez trudu. Ta
dziewczyna ma w liceum Winstona Churchilla wszystko,
czego tylko zapragnie. Jest ulubienic nauczycieli,
krlow zjazdw absolwentw i gwn atrakcj imprez.
Mogaby mi powiedzie, co tylko zechc usysze. I mam
nadziej, e tak wanie si stanie.
Przechodzc obok, rozmylnie j ignoruj. Kilka
sekund pniej dziewczyna zostawia swoj grupk i
przyskakuje do mnie.
Hej. Nigdy ci tu nie widziaam.
Dopiero co si przeprowadziem.
Rzuca kolejny umiech. Ma idealne zby i ciepe,
czekoladowe oczy. Jest wrcz rozbrajajca.
W takim razie potrzebujesz kogo, kto pozwoli ci
pozna waciwe osoby. Nazywam si Carmel Jones.
Tezeusz Cassio Lowood. Co za rodzice daj crce
na imi Carmel?
Wybucha miechem.
A co za rodzice daj synkowi na imi Tezeusz
Cassio?
Hipisi wyjaniam.
Wanie.
Teraz miejemy si ju razem i moja wesoo nie
jest do koca faszywa. Carmel Jones rzdzi w tej szkole.
Widz to po jej sposobie bycia, jakby nigdy w yciu nie
musiaa si przed niczym ugi. Widz to po sposobie, w
jaki rozstpuje si przed ni tum, niczym ptaki na widok
polujcego kota. A jednak Carmel nie wydaje si
wyniosa ani butna jak wiele podobnych dziewczyn.
Pokazuj jej swj plan lekcji, a ona zauwaa, e bdziemy
chodzi razem na biologi i nawet lepiej moemy
wsplnie je lunch. Gdy zostawia mnie przed drzwiami
klasy, oglda si przez rami i puszcza mi oczko. Krlowe
roju to tylko element mojej pracy. Niekiedy atwo o tym
zapomnie.
Na przerwie obiadowej Carmel kiwa na mnie rk,
ale nie podchodz do niej od razu. Nie mam zamiaru z
nikim si tu wiza i nie chc, eby sobie za wiele
pomylaa. Niemniej jest cholernie seksowna i musz
sobie raz po raz powtarza, i popularno zapewne
sprawia, e dziewczyna jest niewiarygodnie nudna. Jest
dla mnie zbyt promienna. Prawd powiedziawszy,
wszystkie s. Czego si zreszt spodziewa? Czsto si
przeprowadzam i zbyt wiele nocy trawi, zabijajc duchy.
Kto mgby ze mn wytrzyma? Rozgldam si po
stowce, obserwuj rozmaite grupki i zastanawiam si,
ktre towarzystwo pomoe mi odnale Ann. Goci na
pewno znaj jej histori najlepiej, ale od nich najtrudniej
byoby mi si uwolni. Gdyby si dowiedzieli, e chc
zabi ich zjaw, zapewne skoczybym, robic to w
towarzystwie bandy dzieciakw z podkrelonymi czarn
kredk oczyma, obwieszonych krzyykami i zbyt czsto
ogldajcych Buffy postrach wampirw.
Tezeusz!
Kurde, zapomniaem wspomnie, by mwia mi Cas.
Byle tylko nie przylgno do mnie Tezeusz! Id do jej
stolika, widzc coraz szerzej otwierajce si oczy.
Zapewne akurat w tej chwili zadurzyo si we mnie
kilkanacie dziewczyn tylko dlatego, i zauwayy, e
Carmel si mn interesuje. Tak twierdzi mj wewntrzny
socjolog.
Hej, Carmel.
Hej, no i jak ci si podoba SWC?
Natychmiast zapamituj, by nigdy nie nazywa
szkoy Winstona Churchilla SWC.
W porzdku. Gwnie dziki temu, e mnie rano
oprowadzia. A przy okazji, ludzie najczciej mwi na
mnie Cas.
Kaz?
Tak, tylko e Cas. Co tu daj do jedzenia?
Zazwyczaj bierzemy co ze stoiska Pizza Hut.
Wskazuje gow w nieokrelonym kierunku, wic
obracam si i rzucam tam rwnie nieokrelone spojrzenie.
Powiedz, Cas, co ci sprowadza do Thunder Bay?
Widoki odpowiadam z umiechem. A
powanie i tak by nie uwierzya.
Sprawd mnie proponuje.
Znw nachodzi mnie myl, e Carmel Jones bardzo
dobrze wie, jak dosta to, czego pragnie. Daa mi jednak
okazj, bym powiedzia zupenie szczerze. Ju miaem
powiedzie: Anna, przyjechaem tu po Ann, ale w tej
samej chwili staje za nami caa armia Trojan
wystrojonych w koszulki z logo szkolnej druyny
zapaniczej.
Carmel odzywa si jeden z nich. Nawet nie
patrzc, wiem, e kole jest albo do niedawna by jej
chopakiem. Wypowiada jej imi w liski sposb. Sdzc
po reakcji dziewczyny, ktra zadziera lekko brod i unosi
brew, domylam si, e to raczej eks. Bdziesz dzi
wieczorem? pyta, zupenie mnie ignorujc. Przygldam
mu si z rozbawieniem. Widocznie w Kanadzie psy
ogrodnikw te chadzaj do szk.
A co jest dzi wieczorem? pytam.
Doroczna impreza o nazwie Koniec wiata
Carmel wznosi oczy ku niebu. Robimy to od zawsze w
pierwszy dzie szkoy.
C, od zawsze lub przynajmniej od premiery y
szybko, umiera modo.
Zapowiada si ciekawie rzucam. Nie mog ju
duej nie zwraca uwagi na stojcego za mn
neandertalczyka, wic wycigam rk i przedstawiam si.
Tylko najwikszy wok pord wokw mgby
odmwi mi ucisku doni. I okazao si, e wanie
spotkaem najwikszego woka pord wokw. Kiwa
tylko gow.
Siemasz burczy. Nie mwi, jak si nazywa,
wyrcza go w tym Carmel.
To jest Mike Andover. Nastpnie wskazuje
pozostaych. Chase Putnam, Simon Parry i Will
Rosenberg.
Wszyscy machaj gowami jak skoczone dupki,
poza Willem Rosenbergiem, ktry podaje mi rk.
Jedynie on nie wydaje si kompletnym kretynem. Ma na
sobie lun skrzan kurtk, a skulone nieco ramiona
wiadcz, e chyba nieco si jej wstydzi. Jej albo swego
towarzystwa.
No wic bdziesz czy nie?
Nie wiem odpowiada Carmel. Wydaje si
poirytowana. Jeszcze zobacz.
Zbieramy si przy wodospadach okoo dziesitej
mwi wok. Daj mi zna, jeli trzeba ci bdzie
podrzuci.
Znika i Carmel wzdycha ciko.
O czym on mwi? Co to za wodospady? pytam,
udajc zainteresowanie.
Impreza odbdzie si przy wodospadzie Kakabeka.
Co roku organizujemy j gdzie indziej, eby gliny si nie
zorientoway. Poprzednia bya nad wodospadami
Trowbridge, ale wszyscy si przestraszyli, kiedy
Urywa.
Kiedy co?
Nie, nic. Zlkli si zwykych opowieci o duchach.
Czy to moliwe, bym mia a takie szczcie?
Zazwyczaj mija tydzie, zanim znajduj ludzi, z ktrymi
mona porozmawia o zjawach. Temat nie naley do
najatwiejszych.
Uwielbiam opowieci o duchach. Prawd
powiedziawszy, dawno ju nie syszaem adnej
porzdnej. Siadam naprzeciwko dziewczyny i opieram
okcie na kolanach. Poza tym przydaby mi si kto, kto
mi pokae, jak si w Thunder Bay bawicie.
Carmel patrzy mi prosto w oczy.
Moemy pojecha moim samochodem. Gdzie
mieszkasz?
Kto mnie ledzi. Wraenie jest tak wyrane, e moje
oczy prbuj odwrci si w ty i rozgarn wosy na
karku. Jestem zbyt dumny, by si obejrze przeyem
zbyt wiele przeraajcych chwil, by ba si ludzkiego
napastnika. Poza tym wci istnieje niewielka szansa, e
zwyczajnie mam paranoj. Ale raczej nie. Co tam za mn
jest i to jeszcze oddycha, przez co lekko si niepokoj.
Umarli kieruj si prostymi motywami: nienawici,
blem, strachem. Zabijaj, poniewa nie potrafi ju robi
nic innego. ywi z kolei maj potrzeby i osoba, ktra za
mn idzie, chce czego ode mnie lub zapragna czego,
co do mnie naley. Dlatego si denerwuj.
Uparcie patrz przed siebie, robic stanowczo zbyt
dugie przystanki i czekajc na zielone wiato na kadym
skrzyowaniu. W duchu wyzywam si od idiotw za to,
e wci odwlekam kupno nowego samochodu.
Zastanawiam si te, gdzie mgbym przeczeka kilka
godzin, eby si przegrupowa i nie pozwoli, by ten kto
poszed za mn do domu. Zatrzymuj si i cigam plecak
z ramienia. Wsuwam rk do rodka i gmeram, pki moje
palce nie zaciskaj si na pochwie, w ktrej spoczywa
athame. Wkurza mnie ta sytuacja. Mijam wanie
cmentarz prezbiteriaski, smutny i zaniedbany. Pyty
nagrobne ozdobione s zeschnitymi kwiatami oraz
szarpanymi przez wiatr wstkami, na ktrych zna
ciemne plamy bota. Niedaleko ode mnie jedna z pyt ley
na ziemi, martwa jak ten, kto zosta pod ni pochowany.
Cmentarz jest co prawda pospny, ale rwnie cichy i
tchnie niezmiennoci, co nieco mnie uspokaja. Na rodku
stoi stara kobieta, wdowa zapatrzona w nagrobek ma. Z
jej ramion sztywno zwisa weniany paszcz. Pod brod
zawizaa sobie cienk chusteczk. Myli o przeladowcy
pochony mnie do tego stopnia, e dopiero po chwili
dociera do mnie, i nieznajoma nosi weniany paszcz w
sierpniu.
Co ciska mnie w gardle. Staruszka spoglda w moj
stron i zauwaam, nawet z tej odlegoci, e nie ma oczu,
tylko szare kamienie. Mimo wszystko wpatrujemy si w
siebie bez jednego mrugnicia. Zmarszczki na jej
policzkach s tak gbokie, i wygldaj jak nakrelone
czarnym markerem. Zapewne ma jak histori. Jak
niepokojc, aosn opowie o wydarzeniach, ktre
sprawiy, e zamiast oczu ma kamienie i wraca, by patrze
na grb, ktry, jak teraz myl, jest jej wasnym. Tyle e
kto mnie ledzi. Nie mam dla niej czasu.
Otwieram plecak i wycigam n, trzymajc za
rkoje, demonstrujc jedynie skrawek ostrza. Staruszka
unosi wargi i w niemym syku pokazuje zby. Potem si
wycofuje, z wolna zanurzajc si pod ziemi, co
wywouje podobne wraenie jak przygldanie si osobie
jadcej w d ruchomymi schodami. Nie czuj strachu,
jedynie ponure zaenowanie. Wstyd mi, e dopiero po tak
dugim czasie zrozumiaem, i jest martwa.
Gdyby udao si jej zbliy, mogaby sprbowa
napdzi mi strachu, ale nie jest duchem, ktry zabija.
Gdybym by kim innym, pewnie bym jej nawet nie
zauway. Tyle e ja to ja i na tego typu sprawy jestem
wyczulony.
Ja te.
Sowa rozlegy si tu przy mnie i nerwowo
podskakuj. Obok stoi mody chopak, Bg jedyny raczy
wiedzie od jak dawna. Ma nierwno ostrzyone czarne
wosy i okulary w czarnych oprawkach. Niedopasowane
ubrania skrywaj chude, patykowate ciao. Mam
wraenie, i widziaem go wczeniej w szkole. Kiwa
gow w stron cmentarza.
Nieprzyjemna staruszka, co? mwi. Nie
przejmuj si. Jest nieszkodliwa. Przychodzi tu co najmniej
trzy razy w tygodniu. A ja potrafi czyta w mylach
tylko wtedy, gdy ludzie myl o czym bardzo
intensywnie. Umiecha si pgbkiem. Chocia co
mi mwi, e ty o wszystkim mylisz intensywnie.
Gdzie blisko rozlega si stumiony stukot i dociera
do mnie, e wypuciem z rki athame. Sztylet uderzy w
dno plecaka. To ten chopak mnie ledzi i z ulg
uwiadamiam sobie, e si nie myliem. Jednoczenie
dezorientuje mnie myl o jego telepatycznych
zdolnociach.
Znaem ju kilku telepatw. Tym talentem w
rnym stopniu obdarzeni byli niektrzy ze znajomych
ojca. Tata twierdzi, e to przydatna umiejtno. Mnie
jednak zwykle przyprawia o gsi skrk. Gdy miaem
pozna jego przyjaciela Jasona, ktrego teraz bardzo
lubi, wyoyem sobie wntrze czapki baseballowej foli
aluminiow. No co? Miaem pi lat. Wydawao mi si, e
to zadziaa. Teraz jednak nie mam pod rk czapki ani
folii, wic staram si myle nieintensywnie cokolwiek
to znaczy.
Kim jeste? pytam. Dlaczego mnie ledzisz?
W tej samej chwili dociera do mnie, e to on
poinformowa o wszystkim Stokrotk. Mody telepata,
ktremu zamarzyy si emocje. Z jakiego innego powodu
szedby akurat za mn? Skd mgby wiedzie, kim
jestem? Czeka. Czeka jak ukryty w trawie w, bym
pojawi si w szkole.
Zjadby co? Ja umieram z godu. Nie ledziem
ci zbyt dugo. Kawaek dalej mam samochd.
Odwraca si i odchodzi. Wystrzpionymi nogawkami
dinsw zamiata chodnik. Idzie krokiem skopanego psa, z
opuszczon gow i domi w kieszeniach. Nie mam
pojcia, skd wytrzasn t znoszon zielon kurtk, lecz
pewnie ze sklepu z demobilem, ktry minem kilka
przecznic wczeniej.
Wyjani ci wszystko na miejscu rzuca przez
rami. Chod.
Zupenie nie wiem dlaczego, ale id.
Jedzi fordem tempo. Samochd nosi na sobie co
najmniej sze rnych odcieni szaroci i wydaje z siebie
odgosy wciekego dzieciaka udajcego w wannie, e
jedzie traktorem. Maa knajpka, do ktrej zabiera mnie
nieznajomy, nazywa si Sushi Bowl i z zewntrz wydaje
si denna, lecz w rodku nie jest wcale tak le.
Kelnerka pyta, jaki chcemy stolik, tradycyjny czy
normalny. Rozgldam si i zauwaam kilka niskich
stolikw otoczonych matami i poduszkami.
Normalny odpowiadam natychmiast, zanim wir
w demobilu zdoa cokolwiek powiedzie. Nigdy jeszcze
nie jadem na kolanach, a w tej chwili wolabym nie
wyglda rwnie gupio, jak si czuj.
Gdy przyznaj si chopakowi, e dotd nie miaem w
ustach sushi, zamawia za nas obu, co i tak nie pomaga mi
si pozby poczucia dezorientacji. Czuj si, jakbym
utkn w jednym z tych snw, ktre oglda si z
perspektywy wszechwiedzcego narratora i jedynie patrzy
si na samego siebie robicego gupoty, wykrzykujc
bezradne przestrogi, podczas gdy bohater ze snu i tak
popenia bd za bdem.
Nieznajomy umiecha si do mnie ponad stolikiem.
Cieszy si jak idiota.
Widziaem ci dzi z Carmel Jones mwi. Nie
tracisz czasu.
Czego chcesz? pytam.
Chc ci pomc. Nic wicej.
Nie potrzebuj pomocy.
Ju j otrzymae. Milknie, gdy podaj jedzenie;
dwa talerze okrgych tajemnic, jeden wypeniony czym
smaonym w gbokim oleju, drugi pokryty niewielkimi
pomaraczowymi kropkami. Sprbuj zachca.
Co to jest?
Filadelfijskie sajgonki.
Przygldam si potrawie sceptycznie.
A to pomaraczowe?
Ikra dorsza.
Co to, do licha, jest ikra?
Jajka dorsza.
Nie, dzikuj. Z ulg przypominam sobie, e po
drugiej stronie ulicy jest McDonald. Rybie jaja. Co to za
kole?
Nazywam si Thomas Sabin.
Przesta!
Przepraszam. Umiecha si szeroko. Ale bardzo
atwo mi z tob idzie. Wiem, e to nieuprzejme. I prawd
mwic, nie umiem czyta w mylach bez przerwy.
Wsuwa sobie do ust cae kko surowej ryby
ozdobionej rybimi jajkami. Kiedy przeuwa, staram si
nie oddycha.
Ju ci pomogem odzywa si po chwili.
Pamitasz zapanikw? Tych kolesi, ktrzy zaszli ci dzi
zza plecw? Armia Trojan? Jak mylisz, kto ci o nich
uprzedzi? Ja. Nie ma za co.
Armia Trojan. To wanie pomylaem, gdy Mike i
spka podeszli do mnie od tyu podczas przerwy
obiadowej. Teraz, kiedy si nad tym zastanawiam, nie
potrafi wyjani, skd si ta myl wzia. Widziaem ich
przecie ledwie ktem oka. Armia Trojan. Dzieciak
podsun mi te sowa do gowy bezszelestnie i sprawnie,
zupenie jakby rzuci ukradkiem licik na podog.
Opowiada, jak trudno przesya w ten sposb
wiadomoci. Dodaje, e posza mu potem krew z nosa.
Uzna chyba, e jest moim anioem strem lub kim
podobnym.
Za co mam ci dzikowa? Za to, e jeste sprytny?
Po prostu wcisne mi do gowy wasn myl. A teraz
musz si zastanawia, czy uznaem tych Trojan za
kretynw dlatego, e naprawd tak pomylaem, czy pod
twoim wpywem.
Uwierz mi, zgodziby si ze mn. I naprawd nie
powiniene gada z Carmel Jones. W kadym razie
jeszcze nie teraz. Dopiero co zerwaa z Mikiem
Andoverem. W zeszym tygodniu. A zdarzao si, e
potrca ludzi samochodem za to tylko, e na ni
popatrzyli.
Nie podoba mi si ten chopak. Jest arogancki. A
jednoczenie wydaje si uczynny i chyba ma dobre
intencje, co mnie nieco obaskawia. Jeeli sucha tego, co
teraz myl, potn mu opony.
Niepotrzebna mi twoja pomoc rzucam. auj, e
musz go oglda przy jedzeniu. Niemniej smaone co
nie wyglda najgorzej i znonie pachnie.
Obawiam si, e potrzebna. Zauwaye ju, e
jestem nieco dziwny. Przeprowadzie si tu ile?
Siedemnacie dni temu?
Otpiay potakuj skinieniem. W Thunder Bay
pojawilimy si dokadnie siedemnacie dni temu.
Tak mylaem. Widzisz, od siedemnastu dni mczy
mnie straszny bl gowy. Taki pulsujcy, tu za lewym
okiem. Wszystko przez to pachnie sol. Nie czuj go
jedynie, kiedy z tob rozmawiam. Ociera usta i naraz
powanieje. Trudno w to uwierzy, ale musisz. Podobne
migreny dopadaj mnie tylko wtedy, gdy zanosi si na co
zego. A jeszcze nigdy nie bolao tak intensywnie.
Opieram si wygodniej i wzdycham.
W czym chciaby mi pomc? Za kogo mnie
uwaasz?
Jasne, znam odpowiedzi na te pytania, ale sprawdzi
nie zaszkodzi. Poza tym ma nade mn cakowit
przewag. Lepiej bym si poczu, gdybym nie prowadzi
tego piekielnego monologu. Moe powinienem wszystko
mwi na gos. Albo myle wycznie obrazami: kociak
bawicy si kbkiem wczki, uliczny sprzedawca hot
dogw, sprzedawca hot dogw bawicy si z kotem.
Thomas osusza chusteczk kciki ust.
Zmylny sprzt nosisz w plecaku zauwaa.
Zrobie nim wraenie na tej staruszce o kamiennym
spojrzeniu. Siga paeczkami po porcj smaonego
dania i wkada do ust. auj, e musz sucha tego, co
mwi, e musz patrze, jak je. Wnosz z tego, i jeste
kim w rodzaju zabjcy duchw. I wiem, e przyjechae
tu zapolowa na Ann.
Powinienem zapewne spyta, w jaki sposb si tego
dowiedzia. Nie pytam. Nie chc z nim duej rozmawia.
I tak wie ju o mnie zbyt wiele.
Pieprzony Stokrotka Bristol. Rozszarpi go za
posyanie mnie w miejsca, gdzie czekaj napaleni
telepaci. Mgby mnie chocia uprzedzi.
Spogldam na Thomasa Sabina i zauwaam na jego
bladej twarzy zadziorny umieszek. Szybkim i
swobodnym gestem poprawia okulary na nosie. Na pewno
robi to czsto. W tych rozbieganych niebieskich oczach
kryje si tyle przekonania, i dociera do mnie, e jest
pewien swych nadnaturalnych zdolnoci. Kto wie, ile ju
wyczyta mi z myli.
Odruchowo podnosz z talerza kawaek ryby i
wsuwam do ust. Jedzenie polane jest jakim sodkim,
pikantnym sosem. Potrawa okazuje si zaskakujco
smaczna, gsta i gumowata. Ale rybich jajek nie tkn za
adne skarby. Do tego. Skoro nie mam szans go
przekona, e nie jestem tym, za kogo mnie uwaa, chc
przynajmniej wytrci go z uderzenia i posa precz.
Udajc zdumienie, cigam brwi.
Jak Ann? pytam.
Mruga i gdy zaczyna odpowiada, pochylam si
naprzd, oparty na okciach.
Thomas, posuchaj mnie teraz bardzo uwanie
przerywam mu. Dziki za namiar. Ale to nie jest
kawaleria, a ja nie prowadz zacigu. Jasne? W tej
samej chwili, zanim ma szans zaprotestowa, zaczynam
bardzo intensywnie myle o makabrycznych chwilach,
jakie przeyem. Przypominam sobie krwawice, ponce,
rozdzierane istoty, jakie ogldaem. Posyam mu
eksplodujce oczy Petera Carvera, Autostopowicza z
Dwunastki ociekajcego czarnym szlamem, ze skr
ciasno oblepiajc koci czaszki.
Efekt jest taki, jakbym go zdzieli w pysk.
Thomasowi gowa odlatuje w ty, podskakuje mu jabko
Adama, na skronie i grn warg wystpuje pot.
Zaczynam si obawia, e biedny chopak zaraz zwrci
swoje sushi.
Gdy prosz kelnerk o rachunek, nie powstrzymuje
mnie sowem.

ROZDZIA 6

Pozwalam Thomasowi odwie si do domu. Odkd
przestaem si tak usilnie przed nim broni, jego
towarzystwo a tak bardzo mnie nie drani. Gdy wchodz
na ganek, sysz, jak opuszcza szyb i pyta niemiao, czy
przyjd na imprez Koca wiata. Nie odpowiadam.
Widok wszystkich tych mierci mocno nim wstrzsn.
Coraz bardziej wydaje mi si po prostu samotnym
dzieciakiem i nie chc mu ju powtarza, by trzyma si
ode mnie z daleka. Poza tym, skoro taki z niego telepata,
to dlaczego w ogle pyta?
W domu zostawiam plecak na kuchennym stole.
Matka sieka jakie zioa albo szykuje obiad, albo jeden z
szerokiego repertuaru swoich czarw. Zauwaam
cynamon i licie truskawki. Wic moe to by zalek
tarty lub miosnego zaklcia. Mj brzuch kwiczy z godu.
Podchodz do lodwki, eby zrobi sobie kanapk.
Eje, obiad bdzie ju za godzink.
Wiem, ale godny jestem teraz. Wiesz, dorastajcy
chopcy Wycigam majonez, ty ser i wdlin.
Sigajc po chleb, zastanawiam si, co powinienem
przygotowa na wieczr. Athame jest czysty, cho to tak
naprawd nie ma znaczenia. Nie spodziewam si spotka
umarych, bez wzgldu na to, co zapowiadaj szkolne
plotki. Nigdy nie syszaem o duchu, ktry zaatakowaby
grup liczniejsz ni dziesi osb. Takie numery to tylko
w horrorach.
Dzi o wiele waniejsze jest wkradnicie si w aski.
Chc usysze legend o Annie. Chc pozna ludzi, ktrzy
mog mnie do niej doprowadzi. Stokrotka poda mi kilka
wanych informacji nazwisko i wiek ale nie by w
stanie powiedzie mi, gdzie si pojawia. Wiem jedynie, e
jej zjawa nawiedza swj rodzinny dom. Mgbym
oczywicie uda si do biblioteki i tam si dowiedzie,
gdzie mieszkali pastwo Korlov. W kocu takie
zabjstwo jak mier Anny musiao trafi do gazet. Ale tu
chodzi te o zabaw. Najbardziej lubi poznawanie ich.
Wysuchiwanie opowieci o nich. Chc, by rosy w mojej
wyobrani, i nie chc poczu zawodu, gdy wreszcie je
spotkam.
Jak ci min dzie, mamo?
W porzdku odpowiada, pochylona nad desk do
krojenia. Musz zadzwoni do deratyzatora. Poszam
dzi na strych i zauwayam szczura. Od razu czmychn
za boazeri. Matka lekko dygoce i wydaje z siebie
dwiki obrzydzenia.
Wpu tam Tybalta. Wiesz, po to s koty, eby
apay myszy i szczury.
Krzywi si w jeszcze gbszej odrazie.
No co ty! Jeszcze by jakich robakw dosta.
Wezw fachowca. Chyba e sam skoczyby na gr i
rozstawi kilka puapek.
Jasne mwi ale nie dzisiaj. Mam wieczorem
randk.
Randk? Z kim?
Z Carmel Jones. Umiecham si i krc gow.
Czysto zawodowa sprawa. Urzdzaj imprez nad jakimi
wodospadami i mam nadziej uzyska nieco konkretnych
informacji.
Mama wzdycha i wraca do siekania.
Czy to mia dziewczyna? Jak zwykle nie skupia
si na istotnej czci przekazu. Nie podoba mi si, e tak
te dziewczyny wykorzystujesz.
Wybucham miechem i siadam obok niej na blacie.
Podkradam truskawk.
W twoich ustach brzmi to strasznie dwuznacznie.
Wykorzystywanie w szczytnym celu nie przestaje
by wykorzystywaniem.
Mamo, nikomu jeszcze nie zamaem serca.
Cmoka jzykiem.
Ale nigdy si te nie zakochae, Cas.
Prowadzenie z moj matk rozmw o mioci jest
przeyciem gorszym nawet ni wysuchiwanie jej kaza o
pszczkach i kwiatkach. Mamroc wic niezrozumiale
znad swej kanapki i wymykam si z kuchni. Nie chc
nikogo krzywdzi. Na pewno nie krzywdz. Czy ona nie
rozumie, e zawsze postpuj rozwanie? Czy nie wie, ile
zadaj sobie trudu, by trzyma wszystkich na dystans?
Mocniej wgryzam si w kanapk i staram si
opanowa zdenerwowanie. Przecie ona zachowuje si po
prostu jak matka, nic wicej. Jednak od tylu lat nikogo nie
przyprowadziem do domu, e co powinno do niej
dotrze. Nie potrzebuj tego rodzaju komplikacji. Poza
tym jestem pewien, e kiedy si to stanie. A moe i nie.
Nie chc, by ktokolwiek zaplta si w moj prac, a nie
wyobraam sobie, e kiedykolwiek z ni zerw. Zawsze
bd nowi umarli i nigdy nie przestan zabija.
Carmel przyjeda po mnie kilka minut po dziewitej.
Wyglda wietnie. Woya row pasiast bluzeczk i
krtk spdniczk w kolorze khaki. Dugie wosy luno
spywaj jej pomidzy opatkami. Powinienem si
umiechn. Powinienem powiedzie co uprzejmego, ale
z jakiego powodu pozostaj wycofany. Sowa matki
przeszkadzaj mi w pracy. Carmel jedzi kilkuletnim
srebrnym audi. Samochd lekko wchodzi w zakrty.
Mijamy dziwne znaki drogowe, wygldajce nieco jak
koszulka Charliego Browna, i inne jeszcze, uprzedzajce
o tym, e w zasadzce na nasz wz moe czyha dziki o.
Niedugo zapadnie zmrok i wiato dnia stao si ju
pomaraczowe; powietrze robi si suche, wiatr choszcze
mnie w twarz. Mam ochot wysun ca gow za okno
jak pies. Gdy wyjedamy z miasta, zaczynam strzyc
uszami. Nasuchuj jej Anny. Ciekawe, czy wyczua, i
si oddalam.
Bo ja j czuj, czuj jej zapach zmieszany z botnist
woni setek innych duchw, niektrych spokojnych i
nieszkodliwych, innych przepenionych gniewem. Nie
jestem sobie w stanie wyobrazi, jak to jest by martwym;
to bardzo dziwna myl. Mimo i poznaem tak wiele zjaw,
mier nadal pozostaje dla mnie tajemnic. Nie do koca
rozumiem, dlaczego niektrzy tu zostaj, a inni odchodz.
Zastanawiam si te, gdzie znikaj ci, ktrzy id dalej, i
czy zabite przeze mnie duchy te tam trafiaj.
Carmel pyta mnie, jak byo na lekcjach, ciekawi j
moja poprzednia szkoa. Udzielam mao konkretnych
odpowiedzi. Za miastem krajobraz w jednej chwili staje
si wiejski, przejedamy przez okolic, w ktrej poowa
budynkw butwieje i rozpada si. Przed gankami stoj
samochody pokryte patami narastajcej przez lata rdzy.
Ten widok przypomina mi miejsca, jakie odwiedzaem w
przeszoci, i zaczynam podejrzewa, e mogem
zobaczy ju w yciu zbyt wiele i nie czeka mnie nic
nowego.
Pijesz alkohol, prawda? pyta Carmel.
Tak, jasne skamaem. Szczerze mwic, nie pij.
Nie miaem okazji nabra tego nawyku.
Super. Na naszych imprezach zawsze kry par
butelek, a zazwyczaj komu udaje si te przywie ca
beczk. Dziewczyna wrzuca kierunkowskaz i zjeda z
szosy do parku. Zza drzew dolatuje mnie zowieszczy
szum wodospadu. Podr zleciaa mi szybko; moe
dlatego, e si na niej nie skupiaem. Zajem si
rozmylaniem o umarych, a w szczeglnoci o pewnej
konkretnej martwej dziewczynie ubranej w pikn
sukienk, ktr zabarwia na czerwono jej wasna krew.
Impreza nie rni si niczym od innych. Carmel
przedstawia mnie masie twarzy, do ktrych bd potem
prbowa dopasowa imiona i jak zwykle mi si to nie
uda. Dziewczyny chichoc i za wszelk cen staraj si
wywrze na towarzystwie korzystne wraenie. Chopaki
trzymaj si razem i zachowuj tak, jakby zostawili gowy
w samochodach. W jaki sposb udao mi si zmczy
cae dwa piwa; trzecie trzymam w doni ju bez maa
godzin. Jest nudnawo.
Koniec wiata nie sprawia wraenia koca wiata,
chyba e odczyta te sowa dosownie. Zebralimy si
wzdu brzegw wodospadu, sznury ludzi przygldaj si
brzowej wodzie przepywajcej pomidzy czarnymi
skaami. Swoj drog tej wody te jest niewiele. Kto
wspomnia, e lato byo wyjtkowo suche. Niemniej
wyciosane przez fale i czas urwisko wyglda wspaniale.
Po obu stronach otwiera si prostopada przepa, a na
rodku wodospadu wznosi si wysoka formacja skalna, na
ktr chtnie bym si wspi, gdybym tylko zabra z domu
lepsze buty.
Chc zosta z Carmel sam na sam, lecz odkd
dotarlimy na miejsce, bez przerwy nagabuje j Mike
Andover, prbujc przegoni mnie wzrokiem, przez co
czuj si jak u hipnotyzera. Za kadym razem jednak
udaje nam si go pozby. Pojawiaj si przyjaciki
dziewczyny, Natalie i Katie; przygldaj mi si
wyczekujco. Nie jestem pewien, ktra jest ktra obie
brunetki, s zdumiewajco podobne, nosz nawet
identyczne spinki we wosach. Czsto czuj, e si
umiecham, i ogarnia mnie dziwna ch, by rzuca
fajnymi tekstami jak z rkawa. Krew pulsuje mi w
skroniach. Za kadym razem, gdy co mwi, dziewczyny
chichoc, zerkaj po sobie w poszukiwaniu zgody na
goniejszy wybuch miechu, po czym zwracaj
spojrzenia na powrt ku mnie, spodziewajc si kolejnego
genialnego arciku. Boe, ywi s tacy irytujcy!
Wreszcie jaka Wendy przewiesza si przez barierk i
zaczyna wymiotowa. To wydarzenie na tyle zaprzta
uwag grupy, i udaje mi si wzi Carmel za rk i
poprowadzi j w gr po wyoonej deskami ciece.
Zamierzam doj a na drugi brzeg, ale kiedy docieramy
mniej wicej do poowy szerokoci wodospadu,
dziewczyna zatrzymuje si i patrzy w przepa.
Dobrze si bawisz? pyta, na co odpowiadam
potakujcym skinieniem. Wszyscy ci polubili dodaje.
Zupenie nie wiem, z jakiego powodu. Nie
powiedziaem ani jednego ciekawego sowa. W ogle nie
sdz, by byo we mnie cokolwiek interesujcego, poza
tym jednym, do czego nie przyznaj si nikomu.
Moe dlatego e lubi ciebie mwi znaczco i
czekam na drwic ripost lub cit uwag na temat
tanich komplementw, ale nic takiego si nie dzieje.
Carmel kiwa jedynie gow na znak, e mam zapewne
racj. Jest mdra i wiadoma siebie. Zaczynam si
zastanawia, dlaczego chodzia z kim takim jak Mike.
Dlaczego zadawaa si z armi Trojan.
Skojarzenie z armi przywouje myl o Thomasie
Sabinie. Spodziewaem si go tutaj zasta, kryjcego si
wrd drzew, ledzcego kady mj krok jak
zakochany no c, zakochany uczniak. A tu ani ladu. I
musz przyzna, e pord tych beznadziejnych rozmw,
jakie dzi wieczorem prowadz, zaczyna mi go brakowa.
Miaa mi opowiedzie o duchach przypominam.
Carmel mruga zdezorientowana, po czym si
rozpromienia.
Faktycznie. Prbuje zacz, szczegowo opisujc
zeszoroczn imprez: wylicza obecnych, rozrywki,
informuje mnie, dlaczego ten lub ta przyszli z t lub tym.
Domylam si, e zaley jej na przedstawieniu penego i
realistycznego obrazu sytuacji. Niektrym to pewnie
potrzebne. Osobicie wol sam domyla si drobnostek,
dziki czemu historia staje si bardziej moja, bardziej
ciekawa i lepsza, ni bya w rzeczywistoci.
Opowie Carmel dociera wreszcie do zmroku, do
zmierzchu penego pijanych, rozdokazywanych
dzieciakw. Sysz z trzeciej rki wszystkie przeraajce
opowiastki o duchach, jakimi si tamtego wieczora
wymieniali. O pywakach i turystach, ktrzy utonli w
wodospadzie Trowbridge tam, gdzie impreza odbya si
rok temu. O tym, e ich duchy lubuj si w
doprowadzaniu ludzi do identycznych wypadkw, i o tym,
e ju co najmniej kilka osb zostao zepchnitych z
urwiska lub wcignitych pod wod przez niewidzialn
rk. Nadstawiam uszu. Wiem sporo o zjawach i wszystko
wydaje si prawdopodobne. Duchy z zasady uwielbiaj
przekazywa innym zo, jakiego pady ofiar. Na przykad
Autostopowicz.
i wtedy jedn ze cieek nadbiegli z wrzaskiem
Tony Gibney i Susanna Norman. Krzyczeli, e kiedy
zajmowali si sob, co ich zaatakowao Carmel krci
gow. Robio si ju pno i wielu z nas porzdnie si
wystraszyo, wic wsiedlimy do samochodw i
zwialimy. Jechaam z Mikiem i Chase'em. Will
prowadzi i gdy tylko zostawilimy park za sob, co
wypado nam przed mask. Nie mam pojcia, skd si to
stworzenie wzio. Moe zbiego ze wzgrza, a moe
zeskoczyo z drzewa. Nie wiem. Wygldao jak wielka
kudata puma. W kadym razie Will wyhamowa i to co
po prostu przez chwil stao. Byam przekonana, e rzuci
si na szyb, i przysigam, wydarabym si wtedy
wniebogosy. Ale jednak istota wyszczerzya tylko zby,
sykna i
I? dopytuj, gdy wiem, e tak trzeba.
Wysza poza zasig reflektorw, podniosa si na
dwie nogi i odesza midzy drzewa.
Wybucham miechem. Dziewczyna bije mnie w
rami.
Niezbyt dobrze to opowiedziaam przyznaje,
rwnie powstrzymujc miech. Mike robi to lepiej.
Jasne, domylam si, e przy tym klnie i bardziej
energicznie wymachuje rkoma.
Carmel! woa kto.
Odwracam si. Po raz kolejny napatoczy si Mike. Z
Chase'em i Willem po bokach. Imi dziewczyny wyplu z
ust jak lepk ni pajczyny. To a dziwne, jak samo
wypowiedzenie czyjego imienia moe brzmie niczym
podpisanie aktu wasnoci.
Co was tak bawi? pyta Chase. Gasi papierosa na
barierce i wrzuca niedopaek do plecaka. Z jednej strony
to obrzydliwe, z drugiej ogarnia mnie podziw dla jego
ekowiadomoci.
Nic specjalnego odpowiadam. Carmel
opowiadaa mi o tym, jak w zeszym roku zobaczylicie
Sasquatcha.
Mike si umiecha. Co si zmienio, co jest nie tak i
nie sdz, by chodzio wycznie oto, i wszyscy maj ju
w czubie.
To wszystko prawda mwi i uwiadamiam sobie
natur zmiany. Kole zachowuje si wobec mnie
przyjanie. Patrzy na mnie, nie na dziewczyn. Ani przez
sekund nie bior tego za dobr monet. On prbuje
nowej strategii. Chce czego lub co gorsza szykuje
podstp, by si mnie pozby.
Sucham Mike'a powtarzajcego t sam histori,
ktr dopiero co skoczya Carmel. Przedstawia j z
uyciem wielu przeklestw i wymachiwania rkoma. Obie
wersje okazuj si zaskakujco zbiene, ale nie wiem, czy
jest to argument za prawdziwoci wydarze, czy po
prostu oboje zbyt czsto je relacjonowali. Wreszcie
chopak milknie i w dziwny sposb traci pewno siebie,
wydaje si zagubiony.
Lubisz opowieci o duchach? pyta Will
Rosenberg, przerywajc cisz.
Uwielbiam mwi, nieco si prostujc. Od wody
cignie wilgotna bryza, czarna koszulka zaczyna mi si
lepi do ciaa, przebiega mnie dreszcz. Zwaszcza te,
ktre nie kocz si w chwili, gdy skrzyowanie kota z
yeti ucieka do lasu, nikogo nawet nie krzywdzc.
Will wybucha miechem.
Tak, wiem, co masz na myli. T histori powinno
si koczy jakim misistym tekstem. Na przykad I ta
cipa nawet nie sprbowaa nas zaatakowa. Powtarzam
im, eby co w tym stylu wymylili, ale nikt mnie nie
sucha.
miej si razem z nim, cho sysz, jak Carmel
mruczy pod nosem, e to gupie. No c, lubi Willa
Rosenberga. On przynajmniej ma mzg. Oczywicie ta
cecha sprawia, i z caej trjki jest najbardziej
niebezpieczny. Z postawy Mike'a wyczytuj, e tylko
czeka, by Will co zacz, co powiedzia. Z czystej
ciekawoci postanawiam mu to uatwi.
Znasz moe jakie lepsze? pytam.
I owszem, nawet kilka odpowiada.
Natalie wspominaa, e twoja matka jest czarownic
wtrca Chase. To tak na serio?
Na serio. Wzruszam ramionami i odwracam si
do Carmel. Jest wrk. Sprzedaje w sieci magiczne
wieczki i inne gadety. Nie uwierzycie, ile mona na tym
zarobi.
Fajnie. Dziewczyna si umiecha. Moe i mnie
kiedy powry.
Jezu odzywa si Mike. Wanie tego byo nam
w miecie trzeba, kolejnego dziwaka. Skoro twoja matka
jest czarownic, to kim ty jeste? Harrym Potterem?
Mike! syczy Carmel. Nie zachowuj si jak
kretyn.
Zbyt wiele oczekujesz rzucam, lecz Mike mnie
ignoruje i pyta j, dlaczego prowadza si z takim
nawiedzonym typem. To pikny komplement. Carmel
wyranie si denerwuje, zupenie jakby si baa, e kole
straci panowanie nad sob i strci mnie do wodospadu.
Wygldam za barierk. W ciemnoci nic nie wida, ale
nie sdz, by woda bya tam wystarczajco gboka, eby
osabi si uderzenia. Zapewne skrcibym kark na
skaach. Prbuj zachowa spokj, nie wycigam rk z
kieszeni. Jednoczenie mam nadziej, e moja obojtna
mina doprowadzi go do szau. Wkurzy mnie uwagami o
mamie i o mnie. Nikt nie bdzie mnie porwnywa do
jakiego zniewieciaego, bawicego si zaklciami
chopczyka w gupich okularach.
Gdyby Mike zepchn mnie teraz z urwiska, zapewne
skoczybym martwy, nawiedzajc wodospad i szukajc
swego zabjcy, a spokoju bym zazna, dopiero gdybym
poar jego serce.
Spokojnie, Mike mwi Will. Skoro kole chce
usysze opowie o duchach, opowiedzmy mu. I to
dobr. Najlepiej t, ktra nie pozwala dzieciakom spa po
nocach.
To znaczy? pytam. Woski na karku staj mi dba.
Histori o Annie Korlov. Annie we Krwi.
Jej imi snuje si w ciemnoci tanecznym ruchem. A
zadraem, syszc je inaczej ni w wyobrani,
wypowiedziane gosem innego czowieka.
Anna we Krwi? To co jak ta sukienka
Kopciuszka?
artuj sobie, gdy wiem, e to ich rozjuszy. Tym
usilniej bd chcieli uczyni opowie straszn,
przeraajc, a na tym mi wanie zaley. Will przyglda
mi si jednak dziwnie, jakby si zastanawia, skd tak
dobrze znam bajki.
Anna Korlov zgina w wieku szesnastu lat
zaczyna po chwili. Podernito jej gardo od ucha do
ucha. Stao si to, kiedy sza na potacwk. Ciao
znaleziono nastpnego dnia. Roiy si na nim muchy, a
caa biaa sukienka przesiknita bya krwi.
Podobno zrobi to jej chopak, prawda? w roli
niecierpliwego suchacza Chase wypada doskonale.
Tak podejrzewano. Will wzrusza ramionami.
Zwaszcza e kilka miesicy pniej wyjecha z miasta.
Ale tamtej nocy wszyscy widzieli go na tacach.
Wypytywa o Ann i martwi si, e go wystawia.
Sposb, w jaki zgina, ani osoba mordercy nie s jednak
wane. Istotne jest za to, e mier nie przyniosa jej
spokoju. Rok po zabjstwie ukazaa si w swym dawnym
domu. Bo widzisz, zosta sprzedany. Matka Anny
wykitowaa na zawa sze miesicy po mierci crki.
Dom kupi pewien rybak i wprowadzi si tam z ca
rodzin. Anna zabia wszystkich. Rozszarpaa ich na
strzpy. Gowy i rce uoya w stosach pod schodami, a
reszt cia rozwiesia w piwnicy.
Rozgldam si po twarzach maego tumku, ktry
zdy si wok nas zebra. Niektrzy w tym Carmel
maj niepewne miny. Wikszo jest po prostu
zaciekawiona, czekaj na moj reakcj.
Mj oddech przyspiesza, ale pytanie zadaj
rozmylnie sceptycznym tonem.
Skd wiadomo, e nie zrobi tego jaki wczga?
Albo psychopata, ktry wama si do domu?
Mona si byo domyli po zachowaniu policji.
Nikogo nie aresztowano. W zasadzie nie podjto nawet
dochodzenia. Po prostu zapiecztowali dom i udawali, e
nic si nie stao. Poszo im to atwiej, ni si spodziewali.
Ludzie chtnie zapominaj o tego rodzaju sprawach.
Przytakuj skinieniem. Ma racj.
Nie mg tego zrobi nikt z zewntrz take dlatego,
e na wszystkich cianach pojawiy si napisy. Anna
Taloni. Dom Anny.
Mike szczerzy si w umiechu.
Poza tym nikt nie zdoaby do tego stopnia
zmasakrowa cia. Rybak way ponad sto kilo. Oderwaa
mu gow i ramiona. eby zrobi co takiego, trzeba by
mie budow Supermana, napa si amfy i przyj
prosto w serce zastrzyk adrenaliny.
Znaczco wcigam powietrze nosem. Caa armia
Trojan wybucha miechem.
On nam nie wierzy jczy Chase.
Po prostu si boi rzuca Mike.
Zamknij si! syczy Carmel. Nie zwracaj na nich
uwagi. Chcieli z tob zadrze, odkd zobaczyli, e ze sob
rozmawiamy. To mieszne, a ta historia to tylko bujda z
podstawwki rodem, zupenie jak przesd, e nie wolno
powtarza przed lustrem sw Krwawa Mary.
Czuj ochot, by jej powiedzie, e to zupenie inna
sytuacja, ale milcz. Uspokajajco ciskam jej do i na
powrt zwracam si do grupy.
A gdzie jest ten dom?
I oczywicie wymieniaj si spojrzeniami, jakby
tylko na to pytanie czekali.

ROZDZIA 7

Wracamy do Thunder Bay. Mkniemy pod tymi
latarniami, zbyt szybko przejedamy pod rozmytymi
sygnalizatorami na skrzyowaniach. Chase i Mike
otworzyli okna. miej si i rozmawiaj o Annie, bez
przerwy dodajc do jej legendy co nowego. Krew w
uszach piewa mi tak gono, e zapominam o
sprawdzaniu tabliczek z nazwami ulic, nie zapamituj
drogi.
Namwienie ich, by porzucili imprez, i jednoczesne
przekonanie reszty, by nadal pili i cieszyli si Kocem
wiata, wymagao ode mnie pewnej dozy finezji. Carmel
musiaa nawet uciec si do jarmarcznego chwytu. Rzucia
w twarz Natalie i Katie pytanie Hej, a co to jest? i
wskazaa za ich plecy, po czym wskoczya do suva, za
ktrego kierownic ju siedzia Will. Teraz jednak
spokojnie suniemy przez letni noc.
Dugo si jedzie odzywa si do mnie Will i
przypominam sobie, e w zeszym roku, po imprezie nad
wodospadem Trowbridge, take on prowadzi. Intryguje
mnie ten chopak; jego status wiecznie trzewego
kierowcy sprawia, i skaniam si ku opinii, e trzyma z
tymi ciokami tylko po to, by nie wypa z obiegu. Jest
bardzo bystry i zachowuje si tak, jakby to on
niepostrzeenie manipulowa kolegami. Jeszcze
kawaek.
Co zrobimy na miejscu? pytam i wszyscy
wybuchaj miechem.
Will wzrusza ramionami.
Wypijemy kilka piwek i obrzucimy dom butelkami.
Nie wiem zreszt. Czy to wane?
Nie, to nie jest wane. Nie zabij Anny dzisiejszej
nocy, nie na ich oczach. Chc tam po prostu by. Chc
poczu jej obecno za oknem. Chc, by mnie zauwaya,
by mi si przyjrzaa lub moe wycofaa do innego pokoju.
Uwiadamiam sobie, e Anna Korlov zajmuje me myli w
zupenie inny sposb ni wikszo duchw, na ktre
dotychczas polowaem. Nie wiem dlaczego. Tylko jedna
zjawa pochona mnie podobnie, tylko jedna wywoaa
tak burz uczu. Duch, ktry zabi mojego ojca.
Jedziemy teraz tu nad jeziorem i sysz, jak fale
szepc do mnie o ukrytych pod powierzchni umarych,
wygldajcych z gbiny pospnymi oczyma sponad
wygryzionych przez ryby policzkw. Oni mog zaczeka.
Will skrca w prawo, na bit drog. Opony suva jcz,
samochodem rzuca w przd i w ty. Gdy podnosz wzrok,
widz dom. Opuszczony lata temu, zaczyna si ju chyli.
Zwyky, przycupnity w ciemnoci cie. Zatrzymujemy
si w miejscu, gdzie dawniej koczy si podjazd, i
wysiadam. Reflektory owietlaj front budynku, zalewaj
blaskiem obac ze cian szar farb i gnijce deski. Na
ganku rozgociy si trawa i chwasty. Dawniej podjazd
musia by dugi do drzwi mam jeszcze co najmniej
trzydzieci krokw.
Jeste pewien, e to tutaj? dolatuje mnie szept
Chase'a, ale wiem, e tak. Wiem std, i wiatr szarpie me
wosy i ubranie, ale nie koysze si nic wicej. Dom
obserwuje nas w napiciu. Id dalej. Po kilku sekundach
sysz za sob niepewne kroki towarzyszy. Po drodze
powiedzieli mi, e Anna zabija wszystkich, ktrzy wejd
do rodka. Opowiadali o wczgach, jacy wamywali si
tam w poszukiwaniu ciepego noclegu i ginli
wypatroszeni we nie. Oczywicie moi nowi znajomi nie
mogli tego widzie, cho zapewne nie minli si z
prawd.
Za mn rozlega si ostry grzechot wiru, kto szybko
podchodzi.
To gupie syczy Carmel. Ochodzio si i
dziewczyna narzucia na swoj bluzeczk szary sweterek.
Rce wcisna do kieszeni spdniczki, kuli ramiona. Nie
trzeba byo si rusza z imprezy.
Nikt jej nie sucha. Chopaki popijaj piwo i
rozmawiaj podniesionymi gosami, ktre maj ukry
nerwowo. Ostronie podkradam si do domu. Sun
spojrzeniem od okna do okna, niecierpliwie wypatrujc
nienaturalnego poruszenia. Tu obok gowy przelatuje mi
puszka po piwie. Kucam. Pojemnik lduje na podjedzie i
toczy si w stron ganku.
Anna! Hej, Anna! Wyjdziesz na podwrko, ty
martwa dziwko?!
Mike rechoce, a Chase rzuca mu kolejne piwo. Mimo
coraz gstszych ciemnoci widz, e kole ma ju
zaczerwienione od alkoholu policzki. Troch si zatacza.
Patrz to na niego, to na dom. Chciabym zbada t ruin
dokadniej, ale zrezygnuj. Nie jest dobrze. Chopaki tu
przyjechali, lecz boj si Anny, wic j wymiewaj.
Wzbiera we mnie ochota, by rozbi im by penymi
puszkami i, owszem, zdaj sobie spraw z wasnej
hipokryzji. Broni ducha, ktrego zamierzam zabi.
Spogldam poza nich, na przestpujc z nogi na
nog Carmel skulon z zimna. Okalajce jej adn twarz
blond wosy przypominaj w srebrnym wietle wstgi
pajczyny.
Chodcie, chopcy, wynomy si std. Dziewczyna
zaczyna si denerwowa, zreszt nie ma tu nic oprcz
pajkw i myszy.
Przechodz midzy nimi, ale Mike i Chase chwytaj
mnie za ramiona. Zauwaam, e Will cofn si do
Carmel i co jej cicho tumaczy. Pochylony wskazuje
samochd. Carmel krci gow i chce podej do nas, lecz
on j powstrzymuje.
Nie ma mowy, ebymy wrcili, nie zagldajc do
rodka stwierdza Mike. Obracaj mnie obaj i prowadz
przez podjazd, zupenie jak eskortujcy winia stranicy.
Nie protestuj, mimo e pewnie powinienem. Chc
si dokadniej tu rozejrze, chocia wolabym to zrobi
sam. Macham rk do Carmel na znak, e wszystko w
porzdku, i uwalniam si z ucisku.
Gdy stawiam stop na pierwszej zapleniaej desce
ganku, niemal namacalnie czuj, jak dom si spina. Jakby
nabra powietrza w puca, budzc si po dugim,
niemconym ludzkimi krokami nie. Pokonuj dwa
ostatnie schodki i staj samotnie przed bur plam drzwi.
Szkoda, e nie mam latarki ani nawet wiecy. Nie wiem,
jakiego koloru farb budynek by pokryty dawniej. Z
oddali wydawa si szary, paty farby wyglday na
srebrzyste, lecz teraz, kiedy podszedem bliej, okazuj
si zniszczone i czarne. A to przecie niemoliwe. Nikt
nie maluje domw na czarno.
Wysokie okna po obu stronach drzwi pokryte s
plackami brudu. Zbliam si do lewego i przecieram
doni niewielkie kko. Wewntrz jest prawie pusto,
zauwaam ledwie kilka mebli.
Na rodku pomieszczenia, ktre dawniej byo
zapewne salonem, stoi przesonita bia pacht sofa. Z
sufitu zwisa zniszczony yrandol.
Mimo ciemnoci widz wszystko wyranie. Pokj
rozwietlony jest dobywajcym si znikd
szaroniebieskim blaskiem. W tej powiacie kryje si co
dziwnego, czego w pierwszej chwili nie rozumiem, a
wreszcie dociera do mnie, i aden z przedmiotw nie
rzuca cienia.
Sysz szept i przypominam sobie, e s tu ze mn
Mike i Chase. Zaczynam si odwraca, by im powiedzie,
e nie ma tam nic, czego nie widziabym ju wczeniej, i
zapyta, czy nie moglibymy wrci na imprez, lecz w
tej samej chwili dostrzegam w szybie odbicie Mike'a.
Chopak trzyma w rkach kawaek deski. Unosi j ku
grze i zamierza si na moj gow przemyka mi
jeszcze przez myl, e przez duszy czas nikogo o nic nie
zapytam.
Dochodz do siebie wrd woni kurzu i z poczuciem,
i wiksza cz mej czaszki ley w drzazgach gdzie z
tyu. Mrugam. Kady oddech posya po starym,
wypaczonym parkiecie niewielki kb szarego pyu.
Przetaczam si na plecy i uwiadamiam sobie, e gow
mam wci w jednym kawaku, lecz bl mnie zmusza,
bym ponownie opuci powieki. Nie mam pojcia, gdzie
jestem. Nie pamitam, co robiem, zanim si tutaj
znalazem. Potrafi myle tylko o tym, i mzg przelewa
mi si w czaszce to w jedn, to w drug stron. Nagle
wraca do mnie obraz: neandertalczyk zamierza si na
mnie grub dech. Zaczynaj si pojawia kolejne
elementy ukadanki. Na powrt otwieram oczy i mru je
w dziwnej szarej powiacie.
Dziwne szare wiato. Unosz powieki wysoko.
Jestem w tym domu.
Mj umys otrzsa si jak pies i z jego sierci
wysypuj si tysice pyta. Ile czasu pozostawaem
nieprzytomny? Ktry to pokj? Jak si std wydosta? I
oczywicie najwaniejsze: Czy te dupki zostawiy mnie
samego? Ostatni z wtpliwoci szybko rozwiewa Mike.
Widzisz? sysz go. Mwiem ci, e go nie
zabiem. Stuka palcem w szyb. Obracam si ku oknu i
spogldam w gr, na jego idiotycznie wyszczerzon
gb. Rzuca debiln uwag o tym, e ju jestem trupem, i
przypomina o losie, jaki spotyka osoby wchodzce do
tego budynku. Wtedy wanie dolatuje mnie krzyk
Carmel. Dziewczyna grozi, e zadzwoni po gliny, i pyta
spanikowana, czy przynajmniej ju si ocknem.
Carmel! woam, z trudem dwigajc si na
kolana. Nic mi nie jest.
Cas, ci kretyni Ja nie wiedziaam. Przysigam.
Wierz jej. Rozcieram potylic. Na palcach zostaje
mi nieco krwi. W zasadzie nawet sporo, poniewa z ran w
gowie zawsze cieknie jak z kranu, nawet przy lekkich
skaleczeniach. Opieram do o podog, by si podnie, i
krew miesza si z kurzem w makabryczn czerwonaw
past.
Za wczenie. Nie mog wsta. Krci mi si w gowie.
Musz si pooy. Pokj zaczyna wirowa.
Jezu, spjrz na niego. Znw ley. Chyba musimy
go wynie. Moe dozna wstrzsu mzgu.
Ale z ciebie dure. Walnem go dech. Na pewno
ma wstrzs mzgu.
Wszystko wydaje si surrealistyczne, odlege. Niemal
jak we nie.
Zostawmy go po prostu. Sam wrci.
Stary, nie moemy. Popatrz na jego gow. Krwawi
jak prosi.
Gdy Mike i Chase przerzucaj si argumentami i
rozwaaj, czy otoczy mnie opiek, czy pozwoli mi
umrze, ja ponownie zapadam w mrok. Zaczynam
podejrzewa, e to moe by koniec. Zabity przez ywego
czowieka nie do pomylenia. Nagle jednak gos Chase'a
podnosi si o jakie pi oktaw.
O Jezu! O Jezu!
Co?! krzyczy Mike jednoczenie poirytowanym i
przeraonym tonem.
Schody! Popatrz, kurwa, na schody!
Z wielkim wysikiem otwieram oczy i zmuszam
gow, by si nieco uniosa. Z pocztku nie dostrzegam w
schodach niczego nadzwyczajnego. S moe nieco
wskie, a w porczy ziej co najmniej trzy wyrwy. Potem
jednak spogldam wyej.
To ona. Migoce. Pojawia si i znika jak obraz na
ekranie komputera, niczym mroczna zjawa prbujca
wyrwa si z monitora i przedosta do rzeczywistoci.
Cielesnoci nabiera, kiedy kadzie do na balustradzie,
ktra jczy i pka pod naciskiem.
Powoli, wci zdezorientowany, potrzsam gow.
Wiem, kim ona jest, znam jej nazwisko, lecz zupenie nie
rozumiem, co ja tu robi. Nagle przemyka mi przez myl,
e znalazem si w puapce. Nie mam pojcia, co pocz.
Sysz przeraone modlitwy Chase'a i Mike'a, ktrzy
zastanawiaj si, czy ucieka, czy te moe sprbowa w
jaki sposb wydosta mnie na zewntrz.
Anna zmierza prosto ku mnie, schodzi po schodach,
nie wykonujc przy tym jednego kroku. Cignie stopy za
sob, jakby nie umiaa si nimi posugiwa. Jej bia skr
przecinaj ciemnofioletowe yy. Dugie czarne wosy
koysz si w powietrzu jak pod wod; wij si za ni
niczym wodorosty. W caej postaci jedynie one zachowuj
jakikolwiek pozr ycia.
Zjawa nie ma na sobie ran, od ktrych umara, w
jakie zwykle stroj si duchy. Podobno podernito jej
gardo, a szyj ma dug i bia. Ubrana jest w sukienk.
Mokr, czerwon, bez przerwy falujc. Ociekajc na
podog.
O tym, e wycofaem si pod cian, dowiaduj si
dopiero, kiedy czuj zimny opr na plecach. Nie jestem w
stanie oderwa wzroku od jej oczu. Przypominaj plamy
ropy. Nie mona stwierdzi, na co patrz, lecz nie jestem
na tyle gupi, by si spodziewa, e mnie nie widzi. Jest
straszna. Straszna nie w groteskowy, lecz nieziemski
sposb.
Serce wali mi w piersi, gowa boli nieznonie. Bl
kae mi si pooy, podpowiada, e i tak std nie
uciekn, i z zaskoczeniem stwierdzam, e wolabym by
taki jak ona, w tej utkanej z krwi sukience. Wolabym
raczej przej przez pieko, jakie szykuje mi zjawa, ni
odej cicho w szpitalu, poniewa kto paln mnie w eb
pospolitym kawaem dechy.
Zblia si. Powieki mi opadaj, ale sysz w
powietrzu szelest jej ruchu. Sysz wyranie kade
kapnicie krwi na parkiet. Otwieram oczy. Zjawa stoi
nade mn bogini mierci o czarnych wargach i
lodowatych doniach.
Anna Moje usta ukadaj si w saby umiech.
Patrzy na mnie z gry, na aosn skulon pod cian
istot. Unosi si w powietrzu i marszczy brwi. I nagle,
gwatownie, odwraca spojrzenie ku oknu nad moj gow.
Zanim zdyem cho drgn, jej ramiona strzelaj
naprzd i przebijaj si przez szko. Sysz wrzask Mike'a
lub Chase'a, a moe obu naraz. Krzycz prawie prosto do
moich uszu. Nieco dalej przeraliwie piszczy Carmel.
Anna wciga Mike'a do rodka. Chopak prbuje nie
patrze jej w twarz, ryczy i szarpie si jak uwizione
zwierz. Wije si w ucisku zjawy, lecz ona ramiona ma
nieruchome jak marmurowy posg.
Pu mnie! jczy Mike. No pu, kurde! To by
tylko art! Gupi dowcip!
Zjawa stawia go na pododze. Chopak krwawi z ran
na twarzy i rkach. Cofa si o krok. Anna szczerzy zby.
Sysz wasny gos dobiegajcy z jakiego innego miejsca.
Ka jej przesta, a moe tylko krzycz. Mike jednak nie
ma czasu nawet na pinicie, gdy Anna wbija mu donie
gboko w pier, rozdzierajc naraz skr i minie. Duch
dziewczyny szarpie ramionami na boki, jakby otwieraa
zamykajce si drzwi metra, i ciao Mike'a Andovera pka
na dwoje. Obie poowy opadaj na kolana, drgajc i wijc
si niczym odcite odna owada.
Krzyki Chase'a rozlegaj si coraz dalej. Sysz
charkot uruchamianego silnika. Odsuwam si od masy,
ktra jeszcze przed chwil bya Mikiem, i unikam
patrzenia na t poow, ktra wci jest poczona z
gow. Nie chc wiedzie, czy chopak wci yje. Nie
chc wiedzie, czy patrzy na drgawki swej drugiej czci.
Anna spokojnie patrzy na zwoki. Potem przez
dusz chwil na mnie i znowu na Mike'a. Drzwi
raptownie si otwieraj, lecz zjawa prawie tego nie
zauwaa. Czuj, e kto chwyta mnie za ramiona i
wyciga z domu, z dala od krwi. Moje stopy stukaj o
kolejne schodki. Gdy mj wybawca sabnie, puszcza mnie
zbyt gwatownie. Uderzam w co gow i nie widz ju
nic.

ROZDZIA 8

Hej! Hej, stary, budzisz si?
Znam ten gos. Nie lubi go. Otwieram oczy i widz
pochylon nade mn twarz.
Napdzie nam strachu. Pewnie nie powinnimy
byli pozwala ci spa tak dugo. Lepiej by byo zawie
ci do szpitala, ale nie wiedzielimy, co im powiedzie.
Nic mi nie jest, Thomas. Przecieram oczy rkoma,
po czym zdobywam si na wysiek i siadam, cho mam
wiadomo, i mj wiat zacznie zaraz pywa i
przelewa si tak intensywnie, e doprowadzi mnie do
mdoci. W jaki sposb udaje mi si opuci nogi i
postawi je na pododze.
Co si stao?
Ty mi to powiedz. Zapala papierosa. Wolabym,
eby nie pali. Ze swoj wystrzpion fryzur i w
okularach wyglda jak dwunastolatek, ktry podwdzi
szluga z matczynej torebki. Co robie w domu
Korlovw?
Dlaczego mnie ledzie? Sigam po szklank
wody, ktr mi podsun.
Zrobiem, co obiecaem. Jednak nie spodziewaem
si, e bdziesz potrzebowa a takiej pomocy. Kurwa, do
jej domu si nie wchodzi! Obdarza mnie takim
spojrzeniem, jakbym reprezentowa niespotykany gatunek
idioty.
Po prostu tam wszedem i upadem.
Z mojej perspektywy wygldao to nieco inaczej.
Nadal nie chce mi si wierzy, e wrzucili ci do tego
domu i prbowali zabi.
Rozgldam si dokoa. Nie mam pojcia, ktra moe
by godzina, lecz soce ju wstao i znajduj si w
jakim antykwariacie. Jest tu ciasno, ale otaczaj mnie
adne rzeczy, nie mieci, jakie widzi si niekiedy w tego
typu przybytkach. Niemniej i tak cuchnie tu starymi
ludmi.
Siedz na starej, zakurzonej kanapie. Obok ley
poduszka pokryta plamami mojej zakrzepej krwi. A
przynajmniej mam nadziej, e to moja zakrzepa krew.
Nie chciabym spa na wylgarni cudzych wirusw.
Thomas wyglda na wciekego. Nienawidzi armii
Trojan; bez wtpienia drczyli go od przedszkola. Taki
chudy i niezgrabny dzieciak jak on, kto, kto twierdzi, e
posiada paranormalne zdolnoci, i wczy si po
zakurzonych antykwariatach, musia by ulubionym
celem ich muk i karczych. Niemniej to tylko nieszkodliwa
banda wyrostkw. Nie sdz, by naprawd prbowali
mnie zabi. Po prostu nie traktowali Anny serio. Nie
wierzyli we wasne opowieci. I nagle jeden z nich nie
yje.
Cholera! wyrywa mi si. Nie wiadomo, co teraz
stanie si z Ann. Mike Andover nie by jakim wczg,
nie uciek z domu. Nalea do szkolnych twardzieli, do
imprezowej paczki, a Chase widzia wszystko na wasne
oczy. Mog mie tylko nadziej, i wystraszy si za
bardzo, by pj na policj.
Oczywicie gliniarze nie zdoaliby jej schwyta ani w
inny sposb zaszkodzi. Gdyby weszli do tego domu,
mielibymy wicej trupw. A moe wcale by si im nie
ukazaa. Anna jest moja. Posta zjawy majaczy mi przez
moment przed oczyma wysoka i blada, ociekajca
czerwieni. Obolay mzg jednak nie jest w stanie
zatrzyma tej wizji na duej.
Dziki, e mnie stamtd wycigne mwi do
Thomasa, ktry wci nerwowo pali papierosa.
Chopak kiwa gow.
Nie chciaem. To znaczy, chciaem, ale gdy
zobaczyem, co zostao z Mike'a, moja motywacja wcale
nie wzrosa. Wkada papierosa midzy wargi, zaciga
si. Jezu, nie mog wprost uwierzy, e on nie yje. Nie
dociera do mnie, e go zabia.
Dlaczego nie? Przecie wierzye w jej istnienie.
Tak, ale nigdy przedtem jej nie widziaem. Nikt nie
widzia Anny Korlov. Bo jeli kto j zobaczy
Zaraz potem ginie kocz za niego pospnie.
Sysz czyje kroki na cienkich deskach podogi.
Podnosz wzrok. Do sklepu wszed stary facet z
zaplecion w warkocz gst siw brod. Ma na sobie
niesychanie steran koszulk z logo Grateful Dead i
skrzan kamizelk. Jego przedramiona pokrywaj
dziwne tatuae nie rozpoznaj adnego z symboli.
Masz cholerne szczcie, chopcze. Musz
przyzna, e po zawodowym zabjcy duchw
spodziewaem si lepszego wystpu.
Chwytam worek z kostkami lodu, ktry mi rzuci,
bym przyoy sobie do gowy. Jego skrzasta twarz
rozciga si w umiechu. Przyglda mi si zza szkie
okularw w drucianych oprawkach.
To ty poinformowae Stokrotk domylam si w
jednej chwili. A ju mylaem, e nasz zacny Thomas.
W odpowiedzi otrzymuj jedynie umiech.
Wystarczy.
Poznaj mojego dziadka mwi Thomas. Morfran
Starling Sabin.
Nie mog si nie zamia.
Dlaczego wy, goci, zawsze nosicie takie dziwaczne
nazwiska?
Interesujce sowa, zwaszcza z ust kolesia, ktry
nazywa si Tezeusz Cassio.
Morfran jest soczystym facetem. Polubiem go od
razu. Jego gos wietnie by si sprawdzi w czarno-biaym
spaghetti westernie. Nie drani mnie te fakt, i wie, kim
jestem. W zasadzie prawie mi z tego powodu ulyo.
Ciesz si, e natrafiem na osob nalec do
specyficznego podziemia, ktrego czonkowie wiedz,
czym si zajmuj, znaj moj reputacj i pamitaj
dokonania ojca. Nie wiod ycia superbohatera.
Potrzebuj innych, by pomagali mi odnale waciwy
kierunek. A oni musz wiedzie, kim jestem naprawd.
Wane jest tylko, eby nie byo ich zbyt wielu. Nie wiem,
dlaczego Thomas nie powiedzia mi o niczym, kiedy
spotkalimy si przy cmentarzu. By tak cholernie
tajemniczy.
Jak gowa? pyta teraz.
A co? Nie wiesz, telepato?
Ju ci mwiem. Wzrusza ramionami. To tak
nie dziaa. Dziadek uprzedzi mnie o twoim przyjedzie i
powiedzia, e powinienem ci poszuka. Czasami
rzeczywicie jestem w stanie czyta w mylach. Ale w
twoich dzi nie mog. Pewnie przez wstrzs. A moe ju
mi to nie jest potrzebne. Ta zdolno przychodzi i
odchodzi.
wietnie. Telepaci przyprawiaj mnie o gsi
skrk. Odwracam si do Morfrana. Wic dlaczego po
mnie posae? I dlaczego nie umwie si ze mn przez
Stokrotk, tylko kazae mnie szuka swojemu
Porywaczowi Umysw? Wskazuj brod Thomasa i
natychmiast karc si w duchu za dowcipkowanie. Nie
jestem do tego w odpowiedniej formie.
Chciaem, eby pojawi si jak najszybciej
tumaczy z obojtnym gestem. Znam Stokrotk, a on
zna ciebie osobicie. Twierdzi, e nie lubisz, kiedy ci si
przeszkadza. Tak czy inaczej wolaem mie na ciebie oko.
Zabjca duchw czy nie, wci jeste dzieckiem.
Okej mwi. Tylko skd ten popiech? Przecie
Anna jest tu od lat.
Morfran opiera si o szklan lad i krci gow.
Ostatnio co si zmienio. Staa si bardziej
agresywna. Znam si na umarych, pod wieloma
wzgldami jestem z nimi mocniej zwizany ni ty. Widz
ich i czuj. Wiem, co myl i czego chc. Jest tak od
Wzrusza ramionami. Oczywicie, za tym wstpem
kryje si jaka historia. Ale prawdopodobnie jest to jego
najlepsza historia, wic nie chce jej marnowa od razu na
pocztku znajomoci. Pociera skronie.
Wyczuwam, kiedy Anna zabija. Za kadym razem,
gdy jaki nieszcznik zajrzy do jej domu. Dawniej byo
to tylko swdzenie midzy opatkami. Teraz a skrca mi
wntrznoci. Kiedy nawet by na ciebie nie spojrzaa. Nie
yje ju od dawna i rozumie rnic midzy zabijaniem
bezdomnych a dzieciakw, na ktre czekaj fundusze
powiernicze. Zrobia si jednak nieostrona. Jak tak dalej
pjdzie, trafi na pierwsze strony gazet, a obaj wiemy, e
niektre rzeczy powinny pozosta tajemnic.
Siada w gbokim fotelu z zagwkiem i skada
donie na kolanach. Sysz drapice o podog psie
pazury. Po chwili pojawia si tusty czarny labrador o
siwiejcym pysku, skada gow na kolanach Morfrana.
Cofam si mylami do wydarze ubiegej nocy. Bya
inna, ni si spodziewaem, cho teraz, gdy ju j
zobaczyem, trudno mi sobie przypomnie, czego
waciwie oczekiwaem. Moe sdziem, i okae si
smutn, wystraszon dziewczyn, zabijajc z przeraenia
i rozpaczy. Wyobraaem sobie, e zbiegnie po schodach
w biaej sukience z ciemn plam na dekolcie.
Podejrzewaem, i bdzie mie dwa umiechy jeden na
twarzy, drugi na szyi, a ten drugi bdzie wilgotny i
czerwony. Spodziewaem si, e mnie spyta, co robi w
jej domu, a potem rzuci si na mnie z ostrymi jak brzytwa
zbami. Zamiast tego ujrzaem ducha silnego jak burza,
zjaw o czarnych oczach i bladych doniach. Nie martw
panienk, lecz umar bogini. Persefon, ktra powrcia
z Hadesu, bd na p przegni Hekate.
Na t myl przeszywa mnie lekki dreszcz, ale
skadam to na karb utraty krwi.
Co teraz zrobisz? pyta mnie Morfran.
Spuszczam wzrok na worek topniejcego lodu
upstrzony rowymi plamkami rozcieczonej krwi. Na
samym szczycie listy znajduje si powrt do domu i
prysznic oraz uspokojenie matki i niedopuszczenie, by
wysmarowaa mnie dodatkow porcj olejku
rozmarynowego.
Potem musz wrci do szkoy, oceni szkody,
porozmawia z Carmel i reszt armii Trojan. Nie sdz,
by widzieli, jak Thomas wyciga mnie z domu Anny; s
zapewne przekonani, i zginem, i zorganizowali bardzo
dramatyczne spotkanie na urwisku, by zdecydowa, co
zrobi w sprawie Mike'a i mojej, jak to wszystko
wyjani. Will na pewno wystpi z kilkoma znakomitymi
propozycjami.
A nastpnie wrc do tamtego domu. Poniewa
widziaem, jak Anna zabija. I musz j powstrzyma.
Z matk mi si poszczcio. Gdy wracam, nie ma jej
w domu, a na kuchennym blacie znajduj licik
informujcy, i w lodwce czeka drugie niadanie. Nie
podpisaa si serduszkiem ani niczym, co sugeruje, jak
bardzo jest za, e nie wrciem na noc i nawet nie
zadzwoniem. Musz wymyli jak historyjk, w ktrej
nie bdzie krwi ani wstrznie mzgu.
Z Thomasem szczcia mam mniej. Odwiz mnie do
domu i wszed na ganek. Gdy po prysznicu schodz na
d, w gowie wci co pulsuje mi tak, jakby serce
przeprowadzio si midzy oczy, a chopak siedzi przy
stole w kuchni i mierzy si na miny z Tybaltem.
To nie jest zwyczajny kot odzywa si przez zby.
Wci bez jednego mrugnicia wpatruje si w zielone
lepia zwierzaka zielone lepia, ktre zdaj si szepta
do mnie: To jaki idiota. Ogon kocura drga, koniuszek
porusza si jak przynta na ryby.
Oczywicie, e nie. Przetrzsam szafk w
poszukiwaniu aspiryny. Bior j, odkd przeczytaem
Lnienie Stephena Kinga. To w kocu magiczny suga
czarownicy.
Thomas odrywa wzrok od Tybalta i rzuca mi ze
spojrzenie. Umie pozna, kiedy kto sobie z niego kpi.
Umiecham si i rzucam mu puszk coli. Otwiera j
bardzo blisko Tybalta; kocur syczy i zeskakuje ze stou.
Pomrukujc, przechodzi obok mnie naburmuszony.
Pochylam si, chc go pogaska, lecz smaga mnie
ogonem na znak, e ta niechlujna posta powinna znikn
z naszego domu.
Co zrobisz w sprawie Mike'a? Thomas patrzy na
mnie znad puszki.
Ogranicz szkody odpowiadam, poniewa nic
innego i tak nie wymyl. Gdybym nie straci w nocy
przytomnoci, miabym wicej opcji, lecz teraz mleko si
ju rozlao. Musz znale Carmel. Musz pogada z
Willem. Musz ich oboje uciszy. Dlatego powinnimy
zaraz pojecha do szkoy.
Unosi brwi, jakby zdziwiony, e ju nie prbuj go
spawi.
A czego si spodziewae? pytam. Te jeste w
to zamieszany. Chciae mi pomaga, wic c, moje
gratulacje. Nie moesz si ju rozmyli.
Gono przeyka lin. Na wasne szczcie, nie
odzywa si sowem.
Gdy wchodzimy do szkoy, korytarze zion pustk.
Przez chwil myl, e ju po wszystkim, za kadymi
zamknitymi drzwiami odbywa si jakie dramatyczne
czuwanie przy wiecach ku pamici Mike'a.
Wtedy uwiadamiam sobie, i jestem kretynem. Na
korytarzu nikogo nie wida, bo trwaj lekcje.
Zatrzymujemy si przy naszych szafkach i unikamy pyta
snujcego si ciaa pedagogicznego. Nie id na zajcia.
Przeczekamy do przerwy obiadowej w pobliu szafki
Carmel. Mam nadziej, e Carmel przysza do szkoy i nie
ley chora w domu. Gdyby nawet, to Thomas zapewnia,
e wie, gdzie dziewczyna mieszka. Bdziemy mogli
wpa do niej pniej. Jeeli zostaa mi jeszcze krztyna
szczcia, to nie zdya porozmawia z rodzicami.
Rozlega si dzwonek i prawie wyskakuj z wasnych
butw. Na bl gowy to nie pomaga. Mrugam jednak i
wpatruj si w tum, w sunc korytarzem, nieskoczon
fal podobnie ubranych cia. Na widok Carmel wydaj z
siebie westchnienie ulgi. Jest nieco blada, jakby pakaa
lub wymiotowaa, lecz ma na sobie porzdne ciuchy i
niesie ksiki. Nie jest wymita ani rozmemana.
Jedna z brunetek z poprzedniej nocy nie wiem
ktra, ale bd nazywa j Natalie podskakuje do
dziewczyny i zaczyna trajkota. Carmel reaguje w sposb
godny Oscara: nieznaczne pochylenie gowy, uwane
spojrzenie, wzniesienie oczu ku niebu i miech. Wszystko
tak swobodne i szczere. Potem mwi co, zmienia temat i
Natalie odchodzi w podskokach. Maska Carmel na powrt
opada.
Dociera na jakie pi krokw od swej szafki, kiedy
w kocu podnosi wzrok na tyle, by mnie zauway.
Rozszerzaj si jej renice. Gono wypowiada moje imi,
po czym rozglda si dokoa i podchodzi bliej, jakby nie
chciaa, by ktokolwiek j usysza.
Ty yjesz! Mierzy mnie spojrzeniem od stp do
gw, jakby spodziewaa si ujrze cieknc z ran krew
lub odsonite koci. Jak to?
Ruchem brody wskazuj Thomasa, ktry kuli si po
mojej prawej stronie.
On mnie wycign.
Carmel zerka na chopaka i umiecha si. Nie mwi
nic wicej. Nie obejmuje mnie, czego podwiadomie
oczekiwaem. Fakt, e tego nie robi, sprawia z jakiego
powodu, i tym bardziej j lubi.
Gdzie Will? I Chase? dociekam. Nie zapytaem,
czy ktokolwiek inny wie. To oczywiste, sdzc po
zwykym gwarze w korytarzu, e nie wie nikt. Tak czy
inaczej, musimy spraw zaatwi. Ujednolici wersje
wydarze.
Nie mam pojcia. Zobacz si z nimi dopiero w
przerwie na lunch. Ale i tak nie jestem pewna, ile dzi
bdzie lekcji. Spuszcza wzrok. Widz, e ma ochot
porozmawia o Mike'u. Powiedzie co, co powinno si
mwi w takiej sytuacji, na przykad, e jest jej przykro
lub e nie by wcale taki zy i nie zasugiwa na taki los.
Przygryza warg.
Musimy z nimi pogada. Wszyscy razem. Znajd
ich i przeka, e yj. Gdzie moemy si spotka?
Nie odpowiada mi od razu, wierci si niespokojnie.
No dalej, Carmel, nie zawied mnie.
Przyprowadz ich na boisko. Tam nikt nie bdzie
nam przeszkadza.
Kiwam gow i dziewczyna odchodzi, ogldajc si
przy tym przez rami, jakby wci si upewniaa, e
jestem prawdziwy, a ona nie zwariowaa. Zauwaam, e
Thomas ledzi j spojrzeniem bardzo smutnego, wiernego
kundla.
Stary mwi i ruszam ku sali gimnastycznej, by
wyj na boisko. Teraz na to nie pora.
Sysz, jak chopak mamroce niewyranie, e zawsze
jest pora. Pozwalam sobie na umieszek, po czym
zaczynam si zastanawia, w jaki sposb utrzyma Willa i
Chase'a na smyczy.

ROZDZIA 9

Gdy Will i Chase docieraj na szkolne boisko,
leymy z Thomasem rozwaleni na trybunach i gapimy si
w niebo. Dzie jest soneczny, spokojny i ciepy. Matka
Natura nie zaoya aoby po Mike'u Andoverze.
Promienie fantastycznie pieszcz m pulsujc blem
gow.
Jezu! rzuca jeden z nich, po czym nastpuje caa
masa wykrzyknikw, ktrych nie zamierzam powtarza.
Wizanka urywa si wreszcie sowami: On naprawd
yje!
Nie dziki wam, fiuty. Siadam. Thomas take si
podnosi, lecz pozostaje nieco zgarbiony. Ci kretyni
pomiatali nim zbyt wiele razy.
Ej! syczy Will. Niczego ci nie zrobilimy,
rozumiesz?!
I trzymaj, kurwa, gb na kdk! dodaje Chase,
mierzc we mnie palcem. Przez chwil nie wiem, co
powiedzie. Nie spodziewaem si, e to oni bd ucisza
mnie.
Otrzepuj kurz z kolan. Ubrudziem si o awk.
Nie zamierzalicie mi nic zrobi mwi uczciwie.
Zawielicie mnie do tego domu, poniewa
chcielicie mnie nastraszy. Nie mielicie pojcia, e wasz
kumpel skoczy rozdarty na dwie poowy. Przyznaj, to
byo okrutne. Chase natychmiast blednie. Po raz kolejny
oglda w gowie ostatnie chwile Mike'a. Na moment
mikn, lecz oskot pod czaszk przypomina mi zaraz, e
przecie planowali mnie zabi.
Stojca obok chopakw, lecz jeden rzd niej,
Carmel obejmuje si ramionami i odwraca spojrzenie.
Moe nie powinienem by tak wcieky. Ale z drugiej
strony co ona sobie myli?! Oczywicie, e powinienem.
Nie jestem szczliwy z powodu tego, co spotkao Mike'a.
W yciu bym do tego nie dopuci, gdyby nie wyczyli
mnie z akcji, walc desk po gowie.
Co mamy mwi o Mike'u? podejmuje
dziewczyna. Ludzie zaczn zadawa pytania. Wszyscy
widzieli, e odjecha z nami znad wodospadu.
Prawdy nie moemy powiedzie nikomu
przyznaje ze smutkiem Will.
A jaka jest prawda? Carmel patrzy mu w oczy.
Co si w tym domu stao? Naprawd mam uwierzy, e
Mike zosta zamordowany przez ducha? Cas
Chwytam j spojrzeniem.
Widziaem to.
Ja te widziaem dodaje Chase. Wyglda, jakby
zbierao mu si na wymioty.
Carmel krci z niedowierzaniem gow.
To si nie dzieje naprawd. Cas yje. I Mike te. To
tylko jaki chory dowcip, ktry wymylilicie dlatego, e
z nim zerwaam.
Masz obsesj na wasnym punkcie karci j Will.
Na wasne oczy widziaem, jak przebia szyb rkoma.
Jak go wcigna. Syszaem czyj krzyk. A potem
zobaczyem zarys rozerwanego na dwie czci Mike'a.
Zwraca si do mnie. Wic co to byo? Co yje w tym
domu?
Wampir, kurde duka cicho Chase.
Idiota. Ignoruj go zupenie.
Nic tam nie yje. Mike'a zabia Anna Korlov.
Nie ma takiej opcji, stary, nie ma opcji. W gosie
Chase'a sycha narastajc panik, ale nie mam czasu na
odpieranie kolejnych fal jego protestw. Na szczcie
Will kae mu si zamkn.
Powiemy glinom, e jedzilimy troch po okolicy.
Potem Mike wciek si, widzc Carmel z Casem, i
wysiad. Nie zdoalimy go powstrzyma. Powiedzia, e
pjdzie do domu, a byo niedaleko, i nie przejmowalimy
si za bardzo. Kiedy nie pojawi si dzi w szkole,
uznalimy, e ma po prostu kaca. Will potrafi myle
pod presj, nawet gdy nie ma na to ochoty. Bdziemy
musieli przeczeka kilka dni poszukiwa. Na pewno
zechc nas przesucha. A potem dadz sobie spokj.
Will spoglda na mnie. Mike by co prawda gupim
fiutem, ale by te jego przyjacielem i teraz Will
Rosenberg ma ochot wymaza mnie ze wiata. Gdyby
nikt nie patrzy, pewnie byby gotw sprbowa swoje
marzenie zrealizowa na przykad trzykrotnie stukajc
obcasami.
I moe ma racj. Moe to faktycznie moja wina.
Mogem przecie znale inny sposb na dotarcie do
Anny. Ale do diaba z nim. Mike Andover przyoy mi w
gow desk i wrzuci mnie do opuszczonego domu tylko
dlatego, e rozmawiaem z jego by. Nie zasuy na
rozszarpanie na strzpy, ale nalea mu si co najmniej
kopniak w jaja.
Chase chwyta si rkoma za gow, powtarza, jakie to
wszystko popieprzone, e to koszmar i e ciko mu
bdzie kama policji. atwiej mu si skupi na
naturalnych aspektach problemu. Tak reaguje wikszo
ludzi. Dziki temu istoty w rodzaju Anny przez dugi czas
pozostaj w ukryciu.
Will trca go w rami.
A co zrobimy z ni? pyta. Przez moment myl,
e mwi o Carmel.
Nic nie moecie z ni zrobi. Thomas odzywa si
po raz pierwszy od dugiego czasu i dodaje, zanim mam
szans zrobi to ja: Za wysokie progi na wasze nogi.
Zabia mojego najlepszego przyjaciela syczy Will.
I co? Mam nic nie zrobi?
Tak odpowiada mu Thomas i ze zoliwym
umiechem wzrusza ramionami. Pewnie zarobi za to po
pysku.
Nie. Co przecie musimy zrobi wtrca Carmel.
Patrz na ni. Ma szeroko otwarte, smutne oczy
przesonite opadajcymi pasemkami jasnych wosw.
Bardziej emo nie wygldaa zapewne nigdy w yciu.
Skoro ona rzeczywicie istnieje cignie
dziewczyna nie moemy pozwoli, by bezkarnie
mordowaa ludzi.
Nie pozwolimy pociesza j Thomas. Mam ochot
zrzuci go z trybuny. Czy naprawd nie sysza, kiedy mu
mwiem, e teraz nie pora?
Suchajcie podejmuj to naprawd nie jest
Scooby Doo. Ktokolwiek wrci do tego domu, zginie. I
jeli nie chcecie skoczy w dwch kawakach, ogldajc
wasne flaki na pododze, bdziecie si trzyma z daleka.
Nie chc by wobec nich tak ostry, ale widz, e te
todzioby chtnie by do mnie doczyy. Nie mam
pojcia, w jaki sposb wkrciem si w to bagno. Dawno
tak szybko nie spieprzyem sprawy.
Ja wracam rzuca Will. Musz co zrobi.
Pjd z tob dodaje Carmel i rzuca mi
nieprzyjemne spojrzenie, jakby wyzywajc, bym
sprbowa j powstrzyma. Zapomina, e niecae
dwadziecia cztery godziny temu to ja spogldaem w
martwe, przecite ciemnymi yami oblicze. Jej hardo
nie robi na mnie adnego wraenia.
Nigdzie nie bdziecie wraca mwi, lecz zaraz
potem zaskakuj sam siebie. Nie bez odpowiedniego
przygotowania.
Spogldam na Thomasa, ktry siedzi z lekko
rozchylonymi ustami.
Thomas ma dziadka. To stary, uduchowiony facet.
Morfran Starling. On wie o Annie. Jeeli mamy
cokolwiek zdziaa, musimy najpierw pogada z nim.
Trcam Thomasa znaczco w rami i chopak prbuje
przywoa twarz do porzdku.
Tylko jak zabi co takiego? pyta Chase. Wbi
jej w serce drewniany koek?
Korci mnie, by zauway, i Anna nie jest
wampirem, lecz czekam, by zasugerowa srebrne kule.
Dopiero wtedy zepchn go z trybuny.
Nie bd gupi fuka Thomas. Ona ju nie yje.
Nie mona jej zabi. Trzeba j egzorcyzmowa czy co.
Dziadek robi ju to kilka razy. Istniej potne zaklcia,
s wiece, zioa i takie tam. Wymieniamy si z nim
spojrzeniem. Dzieciak jednak czasami si przydaje.
Mog was do niego zaprowadzi. Nawet dzi, jeli
chcecie.
Will spoglda na Thomasa, potem na mnie i znw na
Thomasa. Chase sprawia wraenie, jakby wola nie
musie udawa przez cay czas wielkiego, silnego byka.
C, jak sobie pocielesz Carmel wpatruje si we mnie
bez sowa.
Okej odzywa si wreszcie Will. Spotkajmy si
po szkole.
Nie mog odpowiadam szybko. Mama. Ale
wpadn do sklepu potem.
Nieporadnie schodz po awkach inaczej nie da si
zej na d. Thomas szeroko si umiecha.
Niele, co? I dalej bdziesz uwaa, e nie jestem
telepat?
To pewnie tylko kobieca intuicja mwi.
Postaraj si z Morfranem podsun im co
przekonujcego. Wymylcie co, co zajmie im wiele
czasu.
Gdzie bdziesz? pyta, lecz nie odpowiadam. On
dobrze wie, gdzie bd.
Bd u Anny.

ROZDZIA 10

I znw wpatruj si w dom Anny. Logika
podpowiada mi, e to zwyky budynek. e straszny staje
si przez to, co czeka wewntrz, e przez to jest
niebezpieczny i e niemoliwe, by si pochyla, jakby
zamierza mnie pochwyci i przecign przez wybujae
chwasty na podwrku. Niemoliwe, e prbuje si
oderwa od fundamentw i pokn mnie jednym
kapniciem szczk. Tak to jednak wyglda.
Za moimi plecami rozlega si ciche syknicie.
Odwracam si. Tybalt wspi si przednimi apami na
szyb po stronie kierowcy i wyglda przez okno.
Tak, kotku, to prawda mwi. Nie wiem, po co
mama kazaa mi go zabra. Przecie nie moe mi pomc.
Sprawdza si raczej w roli czujnika dymu ni ownego
ogara. Gdy jednak wrciem po szkole do domu,
powiedziaem matce, dokd si wybieram i co si
wydarzyo nie wspomniaem jedynie o tym, e niemal
zginem, a kolega zosta rozdarty na strzpy.
Prawdopodobnie jednak si domylia, e co ukrywam,
poniewa na moim czole widnieje wiey trjkt olejku
rozmarynowego i wcisna mi do samochodu kocura.
Czasami odnosz wraenie, i ta kobieta nie ma pojcia, z
czym ja si tak naprawd mierz.
Niewiele mwia, cho zawsze z trudem si
powstrzymuje, by nie kaza mi przesta. Przekona, e to
niebezpieczne i e gin przez to ludzie. Lecz przecie,
gdybym nie wykonywa swej pracy, umieraoby ich
znacznie wicej. To dzieo zapocztkowa ojciec. Do tego
si urodziem, to mj spadek po nim i dlatego wanie
mama milczy. Wierzya w niego. Bya wiadoma ryzyka
a po dzie jego mierci, po dzie, gdy zamordowa go
najzwyklejszy duch.
Wycigam z plecaka n i wysuwam go z pochwy.
Tata wyszed pewnego popoudnia z tym sztyletem, tak
samo jak to czyni od czasw przed moimi narodzinami.
Nie wrci. Co okazao si od niego silniejsze.
Nastpnego dnia, gdy matka zdya ju zgosi
zaginicie ma, pojawia si policja. Powiedzieli, e nie
yje. Gdy przepytywali mam, kryem si w cieniu.
Wreszcie detektyw wyzna swe tajemnice: zwoki mojego
ojca pokryte byy licznymi ladami uksze; brakowao
wielkich kawaw ciaa. Makabryczna mier taty
zaprztaa mi myli przez wiele miesicy. Wyobraaem
sobie ten moment w niezliczonych wersjach. Przychodzi
do mnie we nie. Rysowaem t chwil czerwon kredk i
czarnym dugopisem patykowate szkielety i woskowat
krew. Matka prbowaa mnie uleczy; piewaa mi
koysanki, nie gasia na noc wiata, chronia przed
mrokiem. Wizje i koszmary ustpiy jednak dopiero w
dniu, w ktrym signem po ten n.
Zabjca taty, naturalnie, nie zosta schwytany. Bo ju
od dawna by martwy. Std wiem, i tym wanie
powinienem si zajmowa. Teraz, spogldajc na dom
Anny, nie czuj strachu, poniewa Anna Korlov nie jest
zwiastunem mego koca. Ktrego dnia wrc na miejsce,
gdzie zgin ojciec, i przecign tym ostrzem po ustach
istoty, ktra go poara.
Bior dwa gbokie wdechy. Noa nie chowam; nie
ma potrzeby czegokolwiek udawa. Wiem, e ona tam
jest, a ona wie, i nadchodz. Czuj, e mnie obserwuje.
Kot przyglda mi si z samochodu latarniami swych oczu.
Spojrzeniem wci wierci mi w plecach, gdy ruszam
przez zapuszczony podjazd w kierunku drzwi.
Nie sdz, by kiedykolwiek wiat zazna bardziej
cichej nocy. Nie sycha wiatru, owadw, zupenie
niczego. Grzechot wiru pod butami wydaje si bolenie
gony. Nie ma sensu si skrada. Jest tak, jakbym obudzi
si pierwszy z caej rodziny, kiedy to kady ruch wydaje
si donony niczym okrtowa syrena mimo wszelkich
wysikw, by nie pobudzi reszty domownikw. Mam
ochot wbiec po schodach z oskotem. Wyrwa jedn z
desek i rozwali ni drzwi. To byoby jednak nieuprzejme,
a poza tym nie musz tego robi. Dom jest otwarty.
Ze rodka bije nieziemska szara powiata, cho nie
wida jej rda. Blask po prostu miesza si z ciemnym
powietrzem niczym rozwietlona od wewntrz mga.
Wytam such. Wydaje mi si, e gdzie w oddali
przejeda pocig. Kiedy wzmacniam chwyt na rkojeci
athame, rozlega si wyrane skrzypnicie skry. Wchodz
do rodka i zamykam za sob. Nie chc da duchowi
okazji, by sprbowa chwytu z kiepskich horrorw i
przestraszy mnie, trzaskajc drzwiami.
Przedpokj jest pusty, na schodach nie ma nikogo.
Pod sufitem ciemnieje szkielet zniszczonego yrandola.
Zauwaam, e st nakryty jest przykurzonym obrusem,
ktrego przysigam zeszej nocy nie byo. Co jest nie
tak. Co poza oczywistym nawiedzeniem.
Anno! Mj gos przetacza si po pomieszczeniu.
Dom pochania sowo, nie pozwalajc echu wybrzmie.
Zerkam w lewo. Miejsce, gdzie zgin Mike Andover,
jest puste, pozostaa tylko ciemna tusta plama. Nie mam
pojcia, co Anna zrobia z ciaem, i szczerze mwic, nie
chc si nad tym zastanawia.
Nic si nie rusza, a ja nie mam nastroju na dugie
wyczekiwanie. Jednak nie zamierzam si z ni mierzy na
schodach. Ma za du przewag jest silna niczym bogini
wikingw, jest te martwa i tak dalej. Wchodz gbiej,
stawiajc ostrone kroki midzy porozrzucanymi,
pokrytymi warstw kurzu meblami. Przychodzi mi na
myl, e zjawa moga si gdzie zaczai, i spaczona sofa
wcale nie jest spaczon sof, lecz nieyw dziewczyn
pokryt siatk czarnych y. Ju mam na wszelki wypadek
przebi j athame, gdy sysz za sob jaki szelest.
Odwracam si.
Czyby miny ju trzy dni? pyta mnie duch
Mike'a Andovera.
Stoi w pobliu okna, przez ktre go wcigna. Jest w
jednym kawaku. Zdobywam si na niemiay umiech.
mier, jak si okazuje, uczynia go bardziej dowcipnym.
Podejrzewam jednak, i to, co widz, nie jest tak
naprawd Mikiem Andoverem. Moe to tylko plama z
podogi, ktr wskrzesia Anna, obdarzajc moc
chodzenia i mwienia. Ale nie, to on.
Przepraszam. Przykro mi z powodu tego, co ci
spotkao. Nie tak miao by.
Mike przechyla gow na bok.
Zawsze ma by inaczej. Albo i na odwrt.
Wszystko jedno. Umiecha si. Nie wiem, czy jego
grymas ma by przyjazny, czy ironiczny, z pewnoci
przebiegaj mnie ciarki. Zwaszcza e Mike nagle
powanieje. Ten dom jest zy. Kiedy si tu raz wejdzie,
nie mona ju wyj. Nie powiniene by tutaj
przychodzi.
Mam spraw do zaatwienia mwi.
Staram si nie myle o tym, i Mike ju nigdy nie
opuci tego wntrza. To zbyt straszne i niesprawiedliwe.
Tak sam, jak miaem ja? pyta cichym
warkotem i zanim mog cokolwiek odpowiedzie, dwie
niewidzialne donie rozszarpuj go w p, w dokadnym
powtrzeniu sceny mierci. Cofam si gwatownie i
wpadam kolanami na st czy co innego. Nie wiem na co
i nie obchodzi mnie to. Wstrzs wywoany widokiem
dwch groteskowych kau, w ktre na powrt obrci si
chopak, sprawia, i nie mog myle o meblach.
Powtarzam sobie, i sztuczka bya tania i e widywaem
gorsze rzeczy. Prbuj opanowa oddech. I wtedy gos
Mike'a rozlega si po raz kolejny. Z podogi.
Hej, Cas!
Przygldam si zwokom i znajduj jego twarz,
wykrcon, wci poczon z praw stron ciaa. T, w
ktrej pozosta krgosup. Przeykam gono lin i staram
si nie patrze na odsonite krgi. Mike unosi ku mnie
oczy.
Boli tylko przez chwil mwi, po czym powoli
zatapia si w deskach jak wsikajca w rcznik tusta
plama. Nie opuszcza powiek. Patrzy. Naprawd
obszedbym si bez tej zdawkowej rozmowy. Zaczynam
si zastanawia, ilu ludzi zamordowaa w tym domu
Anna. Ciekawe, czy wci s tu ich skorupy i czy potrafi
posugiwa si nimi niczym rozkadajcymi si
marionetkami.
Opanuj si. To nieodpowiedni moment na panik.
Czas mocno chwyci sztylet i uwiadomi sobie, e co
zaszo mnie od tyu.
Ciemne wosy otaczaj moje rami, dwa lub trzy
czarne jak atrament kosmyki wzywajce, bym si zbliy.
Byskawicznie si odwracam i tn, podwiadomie
spodziewajc si, i jej nie trafi, e zdy w tym samym
mgnieniu znikn. Nie znikna jednak. Unosi si przede
mn w powietrzu, dwadziecia centymetrw nad podog.
Wahamy si przez moment, przygldamy sobie
nawzajem. Moje brzowe oczy wpatruj si prosto w jej
czarne jak ropa. Gdyby staa na ziemi, mierzyaby okoo
metra siedemdziesiciu. Prawie musz zadziera gow.
Sysz wasny gony oddech. Krew z jej sukienki mikko
i cicho cieka na podog. Czym staa si po mierci? Jak
moc odnalaza, jaki gniew pozwala jej by czym wicej
ni tylko zjaw? W jaki sposb staa si demonem
zemsty?
Ostrze noa przeszo przez kocwki jej wosw.
Drobne ich kawaki opadaj i Anna patrzy na nie, gdy
znikaj w deskach, tak samo jak przed kilkoma chwilami
Mike Andover. Co przemyka po jej czole lekkie
cignicie brwi, wyraz smutku po czym spoglda na
mnie i szczerzy zby.
Dlaczego wrcie? pyta.
Nie wiem, co powiedzie. Czuj, e si cofam, cho
cay czas powtarzam sobie, eby tego nie robi.
Daam ci ycie. To wielki prezent. Gos
dobywajcy si z pieczary ust ducha jest okropny,
gboki. W sowach nie ma oddechu. Pozosta jej lekki
fiski akcent. Mylisz, e zrobiam to bez wysiku?
Chcesz umrze?
W sposobie, w jaki wypowiedziaa ostatnie pytanie,
kryje si pewna nadzieja, co, co sprawia, e patrzy
jeszcze uwaniej. Zerka przelotnie na mj n,
nienaturalnie poruszajc gow. Krzywi twarz, miny
cigaj si szaleczo jedna przez drug niczym
zmarszczki na tafli jeziora.
Wtedy powietrze wok zjawy faluje i bogini znika.
Na jej miejscu pojawia si blada dziewczyna o dugich
czarnych wosach. Staje na pododze obiema nogami.
Jak si nazywasz? pyta i kiedy nie odpowiadam,
dodaje: Moje nazwisko znasz. Ocaliam ci ycie. To
chyba uczciwe pytanie.
Nazywam si Tezeusz Cassio sysz sam siebie,
cho wiem, jak tania i gupia jest to sztuczka. Jeeli myli,
e jej pod t postaci nie zabij, miertelnie si myli.
Niemniej przebranie jest dobre. To musz Annie odda.
Maska, ktr zaoya, ma zamylone oblicze i agodne
fiokowe oczy. Ubrana jest w staromodn bia sukienk.
Tezeusz Cassio powtarza.
Tezeusz Cassio Lowood dopeniam, cho nie
mam pojcia po co. Wszyscy mwi na mnie Cas.
Przyszede tu, eby mnie zabi. Obchodzi mnie
szerokim krgiem. Nie ma mowy, bym pozwoli jej
znale si za swoimi plecami. Teraz zachowuje si
sodko i niewinnie, ale pamitam istot, w ktr by si
zamienia, gdybym da jej szans.
To ju zrobi kto inny mwi. Nie bd jej
opowiada bajek o tym, e przybywam j wyzwoli. To
byoby kamstwo, nie chc jej uspokaja. Nie mam
pojcia, dokd j wyl, i nic mnie to nie obchodzi. Wiem
jedynie, i std zniknie i nie bdzie moga duej zabija
niewinnych i stapia ich z tym zapomnianym przez Boga i
ludzi domem.
Owszem, kto to zrobi przyznaje Anna i wtedy
jej gowa zaczyna si obraca dokoa, kiwa w przd i ty,
wosy przez chwil znw wij si wowo. Ale ty nie
moesz.
Rozumie, e jest martwa. To ciekawe. Wikszo
duchw nie ma o tym pojcia. S po prostu wcieke i
przeraone, stanowi raczej odbicia uczu tej jednej
straszliwej chwili, ni kompletne istoty. Z niektrymi
mona porozmawia, lecz zazwyczaj bior ci za kogo
innego, jak osob z wasnej przeszoci. wiadomo
Anny nieco zbija mnie z tropu; by zyska na czasie,
uciekam si do pomocy jzyka.
Kochanie, razem z ojcem posalimy pod ziemi
wicej duchw, ni byaby w stanie zliczy.
Ale nigdy nie zabilicie takiego jak ja.
W jej gosie pobrzmiewa dziwny ton. Nie cakiem
duma, ale co bardzo do niej podobnego. Duma
naznaczona gorycz. Milcz, gdy nie chc, by si
dowiedziaa, i ma racj. Nie widziaem jeszcze takiej
zjawy. Wydaje si dysponowa nieograniczon si i
podobnie rozlegym repertuarem sztuczek. Nie jest
snujcym si bez celu widmem, wkurzonym na swego
zabjc. Jest sam mierci, bezmyln i makabryczn, i
mimo i stroi si w krew i yy, nie potrafi oderwa od
niej spojrzenia.
Nie boj si jednak. Silna czy nie, wystarczy mi jedno
celne uderzenie. Nie jest poza zasigiem mojego athame i
jeeli zdoam j dorwa, wykrwawi si w eter podobnie
jak wszystkie inne.
Moe powiniene wezwa tatusia na pomoc
sugeruje.
ciskam mocniej rkoje sztyletu.
Ojciec nie yje.
Przez mgnienie co majaczy w jej oczach. Nie wierz,
by mg to by al bd wstyd, lecz tak to wanie
wyglda.
Mj ojciec te umar, kiedy byam maa mwi
cicho. Burza na jeziorze.
Nie mog jej na to duej pozwala. Czuj, jak co w
mej piersi miknie, przestaje powarkiwa, cakowicie
wbrew moim intencjom. Jej sia sprawia, e te bezbronne
sowa brzmi bardziej wzruszajco. Powinienem by
ponad to.
Anno podejmuj i zjawa spoglda prosto na
mnie. Unosz n i widz w jej oczach odbicie ostrza.
Id rozkazuje. Krlowa zamku umarych. Nie
chc ci zabija. I mam wraenie, e z jakiego powodu
nie musz. Wic odejd.
W mylach natychmiast zaczynaj mi si toczy
pytania, lecz stoj uparcie w miejscu.
Nie wyjd, pki nie znikniesz z tego domu, pki nie
trafisz z powrotem pod ziemi.
Nigdy jeszcze nie byam pod ziemi syczy przez
zby. Jej renice ciemniej, czer rozlewa si wirem
dokoa, a wreszcie biaka cakowicie znikaj. Po
policzkach zjawy pezn yki, docieraj do skroni i
garda. Na skr wystpuje bulgocca krew, spywa w d
niczym zalotna, ociekajca na podog spdnica. Uderzam
noem i trafiam ramieniem w co twardego. Zaraz potem
lec na cian. Kurwa! Nawet nie zauwayem jej ruchu.
Anna wci unosi si porodku pokoju, w miejscu, ktre
chwil temu zajmowaem ja. W dwch punktach boli
mnie rami wskutek uderzenia o cian i o wiele
bardziej tam, gdzie dotknem Anny. Nie jestem jednak
miczakiem, wic zrywam si na rwne nogi i atakuj
ponownie, tym razem mierzc niej. Nawet nie chc jej od
razu zabi, ale przynajmniej co odci. W tej chwili
ucieszybym si choby z kosmyka wosw.
Ani si obejrzaem, a znw znajduj si po drugiej
stronie salonu. Jad plecami po deskach. Czuj drzazgi
przebijajce spodnie. Zjawa wci si unosi, przygldajc
mi si z coraz wiksz niechci. Dwik kropel jej
ciurczcej na parkiet sukni przypomina mi dawnego
nauczyciela, ktry, gdy bardzo dranio go moje nieuctwo,
stuka si miarowo palcem w skro.
Wstaj na powrt, tym razem powoli. Mam nadziej,
e wygldam, jakbym planowa kolejny ruch, a nie jak
kto, kogo wszystko powanie boli, co zreszt stanowi
prawdziwy powd zmiany tempa. Anna nie prbuje mnie
zabi i to zaczyna mnie wkurza. Ciska mn jak kocica
zabawk. Tybalt na pewno by si umia. Ciekawe, czy
widzi nas z samochodu.
Przesta mwi otchannym gosem.
Biegn ku niej i duch dziewczyny chwyta mnie za
nadgarstki. Szarpi si, lecz rwnie dobrze mgbym si
zmaga z betonem.
Pozwl mi si po prostu zabi mamroc
poirytowany.
Wcieko rozpala jej spojrzenie. Przez sekund
przemyka mi przez myl, e zapominajc, czym ta zjawa
jest, popeniem straszny bd i skocz dokadnie tak jak
Mike Andover. Moje ciao samo zbija si w sobie, chcc
unikn rozszarpania.
Nigdy nie pozwol ci si zabi wyrzuca z siebie i
odpycha mnie ku wejciu.
Dlaczego? Nie sdzisz, e to przyniosoby ci
ukojenie? pytam. Po raz milionowy zastanawiam si,
czemu nie potrafi zamkn gby na kdk.
Przyglda mi si jak idiocie.
Ukojenie? Po tym, co zrobiam? Spokj w domu
penym rozdartych na strzpy chopcw i kawakw cia
nieznajomych? Przyciga mnie tak, e nasze twarze
zbliaj si do siebie. Szeroko otwiera czarne oczy. Nie
mog ci pozwoli si zabi mwi i nagle zaczyna
krzycze tak gono, i bol mnie bbenki. Anna wyrzuca
mnie przez drzwi, ponad zniszczonymi schodami, prosto
na zaronity chwastami wirowy podjazd. Nie chc by
martwa!
Uderzam o ziemi, przetaczam si i podnosz wzrok
akurat w por, by zobaczy trzaskajce drzwi. Dom
znowu wyglda na opuszczony, nie porusza si nic, jakby
od miliona lat nic si w nim nie wydarzyo. Ostronie
sprawdzam koczyny i stwierdzam, e wszystkie nadal
dziaaj. Unosz si i klkam.
aden z nich nie chcia umrze. Nie tak naprawd.
Nawet duchy samobjcw ci rozmylaj si w ostatniej
chwili. auj, e nie mog jej tego powiedzie, i to w
jaki sprytny sposb, by nie czua si tak samotna. A
dziki temu przestabym si czu tak gupio. Rzucaa mn
jak jakim anonimowym stranikiem z filmu o Jamesie
Bondzie. wietny ze mnie zawodowy zabjca duchw.
Kiedy id do samochodu mamy, staram si
opanowa. Dorw Ann bez wzgldu na wszystko. Po
pierwsze, dlatego e jeszcze nigdy nie zawiodem, a po
drugie, poniewa gdy mwia, e nie pozwoli mi si zabi,
brzmiao to tak, jakby tego aowaa. Jej samowiadomo
czyni j pod wieloma wzgldami wyjtkow. W
odrnieniu od reszty duchw Annie jest przykro.
Rozcieram bolce rami, wiem, e bd mie siniaki. Si
nic tu nie wskram. Czas na plan B.

ROZDZIA 11

Mama pozwala mi przespa wiksz cz dnia i
budzi mnie tylko dlatego, e przygotowaa kpiel z
mieszank herbaty, lawendy i wilczej jagody. Wilcza
jagoda ma utemperowa moje gwatowne usposobienie,
lecz nie oponuj. Wszystko mnie boli. Tak si kocz
noce spdzone na szarpaninie z bogini mierci.
Gdy zanurzam si w wannie, bardzo powoli,
krzywic si w cierpitniczym grymasie, zaczynam
obmyla nastpny ruch. Faktem jest, e zostaem
wymanewrowany. Dotd nieczsto si to zdarzao i nigdy
do tego stopnia. Niekiedy jednak musz prosi o pomoc.
Sigam po lec na blacie obok wanny komrk i
wybieram numer starego przyjaciela. Mona powiedzie,
wielopokoleniowego przyjaciela. Zna mojego ojca.
Tezeusz Cassio stwierdza na powitanie, gdy tylko
odbiera. Umiecham si pod nosem. Nigdy nie mwi na
mnie Cas. Zanadto go bawi pene brzmienie moich imion.
Gideon Palmer odpowiadam tym samym i
wyobraam go sobie, tam po drugiej stronie wiata,
siedzcego w prawdziwym angielskim domu z widokiem
na Hampstead Heath w pnocnym Londynie.
Wiele wody upyno podejmuje i wyobraam
sobie, jak zakada nog na nog lub wanie j zdejmuje i
stawia na pododze. Prawie sysz w suchawce szmer
tweedu. Gideon jest klasycznym brytyjskim
dentelmenem. Ma szedziesit pi lat, siwe wosy i
okulary. To typ faceta z zegarkiem z dewizk i
sigajcymi a po sufit wielkimi regaami penymi
nadzwyczaj starannie odkurzonych ksiek.
Kiedy byem may, wozi mnie na drabinkach z
kkami i prosi, bym zdj dla niego jaki dziwny tom o
poltergeistach, zaklciach wicych czy czym w tym
rodzaju. Ca rodzin spdzilimy u niego pewne lato, gdy
ojciec polowa na ducha nawiedzajcego Whitechapel,
taniego naladowc Kuby Rozpruwacza.
Tezeuszu, kiedy spodziewasz si odwiedzi Londyn
po raz kolejny? Znalazby tu wiele zajcia, nocami
mona napotka wielce ciekawe istoty. Mamy tu kilka
doskonaych uniwersytetw, wszystkie nawiedzone po
dach.
Rozmawiae z moj matk?
mieje si, lecz to oczywiste, e rozmawiali. Od
mierci ojca s ze sob blisko. Gideon by dla mojego
taty najlepszym sowem bdzie chyba mentor. Ale
rwnie kim wicej. Przylecia od razu po mierci ojca,
tego samego dnia. Pomg mi i mamie jako si
pozbiera.
Teraz wdaje si w gadk o tym, e ju w przyszym
roku powinienem rozesa papiery na uniwersytety i e
mam niebywae szczcie, i ojciec zadba o pienidze na
moje wyksztacenie i nie bd musia si ubiega o
kredyty studenckie. To rzeczywicie szczcie, poniewa
dla mnie los po prostu nie przewidzia stypendium
naukowego, ale przerywam Gideonowi. Mam waniejsze,
niecierpice zwoki sprawy.
Potrzebuj pomocy. Wpadem w niezy kompot.
Co to za kompot?
Martwy. W zasadzie ju kompost.
Oczywicie.
Gdy opowiadam o Annie, cierpliwie milczy. Po
chwili sysz znajomy grzechot kek drabinki i ciche
posapywanie, kiedy wspina si po ksik.
Nie mamy do czynienia ze zwyczajnym duchem, to
raczej pewne mwi.
Wiem. Co dodao jej mocy.
Moe sposb, w jaki zgina?
Nie mam pojcia. Jak syszaem, byo to zwyke
morderstwo, podobne wielu innym. Podernito jej
gardo. Teraz jednak nawiedza swj dawny dom i zabija
wszystkich, ktrzy tam wejd. Zachowuje si jak jaka
pieprzona pajczyca.
Uwaaj na jzyk napomina mnie Gideon.
Przepraszam.
Tak, nie jest to powracajca zjawa mamroce do
siebie i panuje nad sob w sposb wykluczajcy
poltergeista urywa, sysz szelest przewracanych
kartek. Mwisz, e jeste w Ontario? Czy ten dom nie
zosta wzniesiony na jakim indiaskim cmentarzysku?
Nie wydaje mi si.
Hmm
Sysz jeszcze kilka kolejnych hmm, a wreszcie
sugeruj, eby po prostu spali jej dom i zobaczy, co si
stanie.
Tego bym nie zaleca odpowiada surowo. Dom
moe by jedynym, co trzyma j w ryzach.
Albo rdem jej mocy.
Owszem, to rwnie niewykluczone. Wymaga
drobiazgowego sprawdzenia.
Jakiego znowu drobiazgowego sprawdzenia?
Wiem, co zaraz usysz. Kae mi przesta si wylegiwa i
ruszy mzgownic. Doda, i mj ojciec nigdy nie stroni
od lektury. Potem zaczn si narzekania na dzisiejsz
modzie. Gdyby tylko wiedzia
Bdziesz musia znale dostawc akcesoriw
okultystycznych.
Sucham?
Naley t dziewczyn nakoni do wyjawienia
tajemnic. Co si jej stao, co na ni wpyno. Musisz si
dowiedzie, co to takiego, zanim przeprowadzisz na tym
duchu egzorcyzm i przepdzisz go z domu.
Tego si nie spodziewaem. Gideon chce, bym bawi
si czarami. Nigdy nie czaruj. Nie jestem czarodziejem.
A do czego mi konkretnie ten dostawca? Przecie
tym zajmuje si matka.
Spogldam na swoj zanurzon w kpieli rk. Skra
zaczyna mrowi, ale minie mam odwieone i nawet
przez ciemn od wywarw wod widz, e siniaki
zanikaj. Mama jest fantastyczn zielark.
Gideon chichoce.
Przeka rodzicielce moje najserdeczniejsze wyrazy
sympatii, ale ona nie jest dostawc akcesoriw
okultystycznych. To utalentowana biaa czarownica, lecz
nie moe pomc w tym, czego zamierzasz dokona. Tu
nie wystarczy olejek z chryzantem i bukieciki zi.
Potrzebujesz kurzych apek, pentagramu, wody lub lustra i
krgu powiconych kamieni.
Przydaby si te czarownik.
Ufam, i po tylu latach dowiadcze poradzisz
sobie przynajmniej z tym.
Krzywi si, lecz przychodzi mi do gowy tylko
dwch ludzi. Thomas i Morfran Starlingowie.
Pozwl, Tezeuszu, e co nieco jeszcze poczytam i
za dzie lub dwa przyl ci list elektroniczny z
kompletnym opisem rytuau.
W porzdku, Gideon. Wielkie dziki.
Oczywicie. I Tezeuszu?
Tak?
Udaj si tymczasem do biblioteki i sprawd, co
tylko zdoasz, na temat okolicznoci, w jakich ta
dziewczyna zgina. Wiesz, wiedza to wadza.
Ruszy mzgownic. Umiecham si. Jasne.
Rozczam si. Gideon uwaa, e jestem tpym
narzdziem, e skadam si wycznie z rk, sztyletu i
fizycznej sprawnoci. Prawda wyglda jednak tak, e
myl, ucz si, i to od czasw, zanim w ogle dotknem
athame.
Po mierci taty drczyo mnie wiele pyta. Problem
polega na tym, i nikt nie by w stanie udzieli mi
odpowiedzi. Albo co podejrzewaem nikt nie chcia mi
ich udziela. Dlatego zaczem poszukiwania na wasn
rk. Gideon i mama spakowali nas i wyjechalimy z
domu w Baton Rouge gdzie wwczas mieszkalimy
do szybko, ale nie na tyle, bym nie zdy uda si na
star plantacj, na ktrej ojciec znalaz swj koniec.
By to wybitnie paskudny budynek. Nawet bdc tak
wcieky jak wtedy, nie chciaem wej do rodka. Jeeli
jest moliwe, by nieoywiony przedmiot rzuca wrogie
spojrzenia i warcza, to wanie tak zachowywaa si owa
farma. W swym umyle siedmiolatka zobaczyem, jak
dom rozgarnia porastajce go pncza, zrywa paty mchu i
szczerzy ky. Wyobrania to cudowny dar, prawda?
Mama z Gideonem oczycili to miejsce wiele dni
wczeniej. Rozrzucili runy, zapalili wieczki, dopilnowali,
by ojciec znalaz po mierci spokj i eby znikny
wszystkie inne duchy. Niemniej gdy wszedem na tamten
ganek, rozpakaem si. Serce podpowiadao mi, e tata tu
jest, e schowa si przed wszystkimi, by na mnie
zaczeka i lada moment otworzy mi drzwi z piknym,
martwym umiechem. Nie miaby oczu, a na jego bokach
i rkach ziayby wielkie pksiyce ran. Zabrzmi to
gupio, ale jeszcze bardziej si rozryczaem, gdy
otworzyem drzwi, a jego nie byo. Oddycham gboko.
Wo herbaty i lawendy bije w nos, sprowadzajc mnie na
powrt do ciaa. Jak zawsze gdy przypominam sobie w
dzie, serce gono omoce mi w piersi. Za drzwiami
natknem si na lady walki i odwrciem spojrzenie.
Poszukiwaem odpowiedzi, ale nie chciaem wyobraa
sobie bitego ojca. Nie chciaem myle o tym, e mg si
ba. Przeszedem obok pknitej porczy i instynktownie
ruszyem prosto do kominka. W pokojach unosi si
zapach butwiejcego drewna. Zwchaem rwnie wiey
aromat krwi. Nie wiem, skd wiedziaem, jak pachnie
krew, nie bardziej ni wiedziaem, dlaczego poszedem
wanie do kominka.
W palenisku nie byo nic poza zbierajcym si od
dziesitek lat popioem i kawakami wgla drzewnego. I
wtedy to zobaczyem. Sam krawd, czarn jak wszystko
wok, lecz w pewien sposb odmienn. Bardziej gadk.
Zowieszczo rzucaa si w oczy. Wycignem z sadzy
cienki czarny krzy, dugi na okoo dziesi centymetrw.
Wi si po nim czarny w, starannie upleciony z wosw.
Zrozumiaem to od razu z ludzkich wosw.
Pewno, jakiej doznaem, dotykajc krzya, bya
tego samego rodzaju pewnoci co ta, ktra mnie
ogarna, gdy siedem lat pniej podjem sztylet ojca.
Wanie wtedy pojem, i cokolwiek nosi we krwi tata
jakiegokolwiek rodzaju magia pozwalaa mu rozcina
ciaa umarych i odsya ich precz z tego wiata kry
rwnie w moich yach.
Kiedy pokazaem krzy Gideonowi i mamie i
opowiedziaem, co zrobiem, wpadli w panik.
Spodziewaem si, e bd mnie pociesza, tuli jak mae
dziecko i pyta, czy nic mi si nie stao. Zamiast tego
jednak Gideon chwyci mnie za ramiona.
Nie wa si nigdy tam wraca! krzykn i
potrzsn mn tak mocno, e zaszczkaem zbami.
Zabra mi znalezisko i nigdy potem ju tego czarnego
krzya nie widziaem. Matka staa z boku i pakaa.
Wystraszyem si; Gideon nigdy si tak wobec mnie nie
zachowa. Zawsze odgrywa dziadka, podsuwa mi
cukierki, mruga przyjanie i tak dalej. Niemniej dziao si
to niedugo po mierci ojca i byem wcieky. Zapytaem
go, czym jest ten krzy.
Obrzuci mnie z gry chodnym spojrzeniem, po
czym wzi zamach i strzeli mnie w twarz tak mocno, e
poleciaem na podog. Mama jkna cicho, ale si nie
wtrcia. Potem oboje wyszli z pokoju i zostaem sam.
Kiedy zawoali mnie na kolacj, byli ju umiechnici i
zachowywali si jakby nigdy nic. To wystarczyo, bym ze
strachu nie podj tematu. Nie zrobiem tego te nigdy
pniej. Co jednak nie znaczy, i zapomniaem. Przez
ostatnie dziesi lat zdobywaem dowiadczenie, uczyem
si, czytaem. Czarny krzy by talizmanem wudu. Nie
udao mi si pozna jego znaczenia ani dlaczego zosta
ozdobiony wem z ludzkich wosw. Wedug poda
wity w poyka swe ofiary w caoci. Ojciec zosta
poarty po kawaku.
Problem polega na tym, i nie mog zasiga
informacji u najlepszych rde, jakie znam. Jestem
zmuszony kry po omacku i rozmawia szyfrem, by
mama ani Gideon o niczym si nie dowiedzieli. Spraw
utrudnia rwnie fakt, e wudu to jeden wielki baagan.
Kady praktykuje je inaczej i jakakolwiek analiza jest
prawie niemoliwa.
Zastanawiam si, czy nie zapyta Gideona ponownie,
gdy zamkn ju histori Anny. Jestem starszy i
dowiodem swych umiejtnoci. Tym razem nie powinno
by tak samo. Rozmylajc nad tym, zanurzam si gbiej
w herbacianej kpieli. Wci pamitam tamten policzek i
lep furi w jego oczach. To wspomnienie sprawia, i
znw czuj si jak siedmiolatek.
Ubieram si i dzwoni do Thomasa. Prosz go, eby
po mnie przyjecha i zawiz do antykwariatu. Jest
ciekawski, ale udaje mi si go spacyfikowa. O wszystkim
musz opowiedzie te Morfranowi i nie mam ochoty
powtarza dwa razy. Szykuj si w duchu na to, e matka
zmyje mi gow, bo nie poszedem do szkoy, i zacznie
wypytywa, po co dzwoniem do Gideona. Nie mam
najmniejszych wtpliwoci, e usyszaa nasz rozmow.
Kiedy jednak ruszam na parter, dolatuj mnie gosy. Dwa.
Kobiece. Jeden naley do mamy, drugi do Carmel.
Zbiegam po schodach i nakrywam je na gorcym
uczynku. Rozsiady si na fotelach w salonie i gawdz
przy ciasteczkach. Gdy tylko stawiam obie nogi na
pododze, milkn i umiechaj si do mnie.
Cze, Cas rzuca Carmel.
Hej, Carmel. Co ty tu robisz?
Dziewczyna obraca si i wyciga co z plecaka.
Przyniosam ci prac domow z bioli. Mamy j
odrabia w parach. Pomylaam, e moglibymy zaj si
tym razem.
To bardzo mio ze strony Carmel, nie sdzisz, Cas?
wtrca mama. Nie chcesz przecie narobi sobie
zalegoci ju trzeciego dnia szkoy.
Moemy nawet zacz od razu proponuje
dziewczyna, wycigajc ku mnie jakie papiery.
Podchodz, odbieram kartki i rzucam na nie okiem.
Nie mam pojcia, dlaczego musimy to robi koniecznie
we dwoje. W zadaniu chodzi po prostu o znalezienie kilku
informacji w podrczniku. Ale matka ma racj. Nie
powinienem robi sobie tyw. Nawet jeeli mam teraz na
gowie ratowanie ludzkiego ycia.
Tak, super, e pomylaa przyznaj, i to szczerze,
chocia jasne jest, e chodzi tu o co wicej. Carmel nie
interesuje si biologi. Zdziwibym si, gdyby w ogle
bya na dzisiejszej lekcji. Przysza z t prac domow,
poniewa potrzebowaa wymwki, by ze mn
porozmawia. Czeka na wyjanienia. Zerkam na matk,
ktra bacznie mi si przyglda. Chce si przekona, czy
siniaki znikaj. Po mojej rozmowie z Gideonem na pewno
jej ulyo. Wczoraj wrciem do domu niemiosiernie
poobijany. Przez chwil sdziem nawet, e zamknie mnie
si w pokoju i caego zanurzy w olejku rozmarynowym.
Ale matka mi ufa. Rozumie, i musz to robi. I jestem jej
wdziczny.
Zwijam kartki w rulon i stukam nim w otwart do.
Moe popracujemy w bibliotece sugeruj i
Carmel z umiechem zarzuca plecak na rami.
Nie musisz tego je zagajam, gdy wychodzimy
ju na ganek. Rozsmakowanie si w anyowych
ciasteczkach mamy wymaga duszego treningu.
Dziewczyna wybucha miechem.
Ledwie wmusiam w siebie jedno. S zupenie jak
czarne, przykurzone elki.
Tylko jej tego nie mw. Umiecham si. Sama
opracowaa przepis i jest z nich dumna. Podobno
przynosz szczcie czy co.
Wic moe powinnam je jednak zje. Dug
chwil patrzy na ciastko w doni, po czym podnosi
spojrzenie i przyglda si bacznie mojemu policzkowi.
Wiem, e ciemnieje na nim dugie otarcie. Wrcie tam
bez nas.
Carmel
Oszalae?! Moga ci zabi!
A gdybymy wybrali si razem, zginlibymy
wszyscy. Suchaj, trzymaj si Thomasa i jego dziadka. Ju
oni co wymyl. Tylko spokojnie.
Wiatr jest zdecydowanie zimny, czu w nim zapach
wczesnej jesieni. Targa mi wosy lodowatymi palcami.
Patrz w ulic i zauwaam nadjedajcy samochd
Thomasa. Wymieni drzwi i ozdobi auto naklejk z
Willym Wonk. Chopak ma swj styl i umiecham si na
ten widok.
Mog przyj do biblioteki za jak godzink?
pytam Carmel.
Dziewczyna ledzi moje spojrzenie i zauwaa
Thomasa.
Mowy nie ma. Chc wiedzie, co si dzieje. Jeeli
cho przez chwil pomylae, e uwierzyam w te
bzdury, jakie wciskali nam wczoraj Thomas i Morfran
Cas, nie jestem gupia. Chciae si nas po prostu pozby.
Wiem, e nie jeste gupia, Carmel. Ale skoro jeste
tak mdra, za jak ci uwaam, bdziesz si trzyma od
tej sprawy z daleka i przyjdziesz za godzin do biblioteki.
Ruszam przez podjazd. Gestem daj Thomasowi zna,
by si nie zatrzymywa. Chopak apie w lot i zwalnia na
tyle, bym zdoa otworzy drzwi i wskoczy do rodka.
Odjedamy, zostawiajc patrzc za nami Carmel.
Co ona u ciebie robia? pyta Thomas. W jego
gosie sycha cakiem powan domieszk zazdroci.
Najpierw rozmasowaa mi plecy, a potem
zabawialimy si przez okrg godzin w sypialni
odpowiadam, po czym klepi go w rami. Przesta.
Podrzucia mi tylko zadanie z biologii. Kiedy ju
pogadamy z twoim dziadkiem, spotkamy si z ni w
bibliotece. A teraz opowiadaj o wczorajszym wieczorze.
Wiesz, naprawd jej si spodobae.
Tak, c, ale ona bardziej podoba si tobie. Wic?
Jak poszo?
Prbuje mi uwierzy, e nie jestem dziewczyn
zainteresowany i jak dobry kumpel uszanuj jego uczucia.
Co dziwne, naprawd powinien w to uwierzy.
Wreszcie ciko wzdycha.
Posalimy ich faszywym tropem, jak sugerowae.
Wyszo jedwabicie. Wmwilimy im nawet, e jeli
zawiesz sobie nad kami woreczki z siark, Anna nie
bdzie moga zaatakowa ich we nie.
Jezu, trzymajcie si jednak ziemi, cho troch.
Chc, eby mieli zajcie.
Spokojna gowa. Morfran urzdzi im niezy teatr.
Wywoa niebieski pomie, udawa, e wpada w trans i
tak dalej. Obieca te, i opracuje odpowiedni egzorcyzm,
ale musi z tym zaczeka na wiato nastpnej peni
ksiyca. Wystarczy ci tyle czasu?
W normalnych okolicznociach odpowiedziabym
twierdzco. W kocu odnalezienie Anny nie stanowi
problemu. Bardzo dokadnie wiem, gdzie jej szuka.
Nie jestem pewien przyznaj. Wrciem tam
zeszej nocy i skopaa mi dup.
Co wic chcesz zrobi?
Rozmawiaem z przyjacielem ojca. Wedug niego
powinnimy si dowiedzie, co obdarzyo j tak
niezwyk moc. Znasz jakie czarownice?
A twoja mama? Mruy oczy podejrzliwie.
Pytam o takie, ktre zajmuj si czarn magi.
Krzywi si przez chwil, po czym wzrusza
ramionami.
C, chyba tylko siebie. Nie jestem w tym zbyt
dobry, ale potrafi tworzy zapory, nakania ywioy do
wsppracy i tak dalej. Morfran take si tym zajmowa,
ale od dawna ju nie praktykuje.
Skrcamy w lewo i zatrzymujemy si przed
antykwariatem. Za oknem zauwaam posiwiaego
czarnego psa. Przyciska nos do szyby i merda ogonem.
Wchodzimy do rodka. Morfran stoi za kontuarem i
wycenia nowy piercie adn, starowieck byskotk z
duym ciemnym kamieniem.
Znasz si na egzorcyzmach i czarnej magii?
pytam.
Pewnie odpowiada, nie podnoszc wzroku. Jego
czarne psisko skoczyo wita si z Thomasem i opiera
ciki eb o udo swego pana. Kiedy kupiem ten sklep,
by nawiedzony jak cholera. Jeszcze i teraz czasami co
si tu pojawia. Dawni waciciele bardzo si przywizuj
do swoich antykw.
Rozgldam si. Oczywicie. W tego rodzaju
przybytkach pewnie zawsze krci si jedna czy dwie
zjawy. Spogldam na wysokie, owalne lustro wstawione
w drzwi dbowej szafy. Jak wiele twarzy widziao? Jak
wiele martwych odbi czeka za szkem i szepce po
zmroku?
Mgby zdoby dla mnie kilka gadetw? pytam.
Jakiego rodzaju?
Potrzebuj kurzych apek, krgu powiconych
kamieni, pentagramu i jakiego dynksa do wrenia.
Patrzy na mnie spode ba.
Dynksa do wrenia? Widz, e fachow
terminologi masz w maym palcu.
Nie znam jeszcze szczegw, okej? Dasz sobie z
tym rad?
Wzrusza ramionami.
Mog posa Thomasa z sieci nad jezioro.
Wycignie z wody trzynacie kamieni. Bardziej
powiconych nie znajdziesz. Kurze apki bd musia
zamwi, a ten dynks C, id o zakad, e
potrzebujesz zwierciada lub wrebnej miski.
Wrebne miski pokazuj przyszo wtrca
Thomas. Po co mu to?
Wrebne miski pokazuj to, co chce zobaczy
pytajcy poprawia go dziadek. Co do pentagramu, to
chyba za duy kaliber na twoje potrzeby. Zapal jakie
kadzideka ochronne lub zioa. Wystarcz z nawizk.
Chyba wiesz, z czym mamy do czynienia, prawda?
pytam. Ona nie jest zwykym duchem. Anna to
huragan. Potrzebuj jak najwikszego kalibru.
Suchaj, chopcze. Przecie ty chcesz po prostu
urzdzi nieco bardziej urozmaicony seans spirytystyczny.
Wywoujesz ducha i wizisz go w krgu kamieni. A
potem za pomoc miski uzyskujesz odpowiedzi. Mam
racj?
Przytakuj. W jego ustach sprawa brzmi tak prosto.
Ale dla kogo, kto nie potrafi rzuca czarw, a ostatni
noc spdzi w charakterze zabawki wciekej zjawy, jest
to niemal niewykonalne.
Mj londyski przyjaciel dopracowuje szczegy.
Peen opis zaklcia dostan za kilka dni. Moe bdzie mi
potrzebne co jeszcze.
Znw wzrusza ramionami.
Takiego czaru najlepiej prbowa przy malejcym
ksiycu. To znaczy, e masz jeszcze ptora tygodnia.
Kupa czasu. Mruy oczy, przez co zaczyna wyglda
zupenie jak wasny wnuk. Jest od ciebie silniejsza,
prawda?
Ju niedugo.
Biblioteka publiczna nie robi na mnie wielkiego
wraenia, cho zapewne zostaem rozpuszczony przez
przyjaci ojca dysponujcych olbrzymimi kolekcjami
starych, zakurzonych ksig. Niemniej dzia historii
lokalnej jest zaopatrzony niele, a to w tej chwili
najwaniejsze. Poniewa musz odnale Carmel i
odrobi t prac domow z biologii, sadzam Thomasa do
komputera, by przejrza archiwa w poszukiwaniu
jakichkolwiek informacji o mierci Anny.
Dziewczyna czeka przy stoliku za regaami.
Co tu robi Thomas? pyta, kiedy si dosiadam.
Sprawdza co do wypracowania rzucam
zdawkowo. Wic co z t biologi?
Taksonomia mwi z umiechem.
Straszna nuda.
Musimy opracowa tabelk od typu po gatunek.
Dostalimy kraby pustelniki i omiornice.
Przysuwam sobie otwarty podrcznik. Moglibymy
ju zacz, cho to ostatnia rzecz, na jak mam ochot.
Chc razem z Thomasem poszukiwa informacji o
zamordowanej dziewczynie. Ze swojego miejsca widz go
dokadnie, pochyla si nad ekranem, gorczkowo klika
myszk. Po chwili notuje co na skrawku papieru i wstaje.
Cas! sysz. Carmel chyba mwi ju od dobrej
chwili. Sil si na swj najbardziej czarujcy umiech.
Hm?
Pytaam, co chcesz. Omiornic czy kraba?
Omiornic odpowiadam. Dobre s lekko
podsmaone z kropl oliwy z oliwek i cytryn.
Fu! To obrzydliwe. Dziewczyna marszczy nos.
Wcale nie. W Grecji z tat jadalimy je prawie
codziennie.
Bye w Grecji?
Tak przyznaj w roztargnieniu, przerzucajc
kartki wypenione informacjami o bezkrgowcach.
Mieszkalimy tam kilka miesicy, gdy miaem jakie
cztery lata. Niewiele pamitam.
Twj ojciec czsto podruje? Pewnie subowo?
Czsto podrowa.
Zmieni prac?
Nie yje wyjaniam. Nie cierpi tego mwi.
Nigdy nie mam pewnoci, jak zabrzmi mj gos, i
nienawidz wstrznitych min ludzi, ktrzy nie wiedz,
co odpowiedzie. Nie patrz na Carmel. Czytam o
rodzajach i rzdach. Dziewczyna mwi, e jej przykro, i
pyta, jak to si stao. Tumacz, i zosta zabity. A si
zachysna.
To s waciwe reakcje. Powinienem by wzruszony,
widzc, jak prbuje si zdoby na wspczucie. Nie jej
wina, e nie potrafi. Chodzi o to, i ogldam te spojrzenia
i sucham, jak ludzie si zachystuj, ju nazbyt dugo.
Tragiczna mier mojego ojca nie przestaa mnie
wcieka.
Nagle uwiadamiam sobie, e Anna to moja ostatnia
wprawka. Jest niebywale silna. Jest najtrudniejszym
duchem, z jakim mgbym si mierzy. Jeeli j
pokonam, bd gotw. Bd mg pomci tat.
Na t myl zamieram. Idea powrotu do tamtego domu
w Baton Rouge zawsze wydawaa mi si abstrakcyjna.
Bya tylko teori, mglistym planem. Zapewne mimo
wszystkich docieka na temat wudu niewiadomie ten
moment odwlekaem. Koniec kocw, nie wykazaem si
dotd oszaamiajc skutecznoci. Nadal nie mam
pojcia, co zabio mojego ojca. Nie wiem, czy bd w
stanie tego ducha wywoa, a bd przecie sam. O
zabraniu ze sob mamy nie ma nawet mowy. Nie po tylu
latach ukrywania ksiek i dyskretnego zamykania
pewnych stron internetowych, gdy wchodzia do mojego
pokoju. Gdyby si dowiedziaa, e o tym cho myl,
dostabym szlaban na cae ycie.
Z zadumy wyrywa mnie stuknicie w rami. Thomas
kadzie przede mn gazet podniszczon, pok i tak
star, i dziwi si, e pozwolili mu j wzi do rki.
Tyle udao mi si znale mwi.
Zdjcie widnieje na pierwszej stronie, zaraz pod
nagwkiem: Straszne zabjstwo, ofiar moda
dziewczyna.
Carmel podnosi si z miejsca, by lepiej si przyjrze.
Czy to?
Tak, to ona rzuca podekscytowany Thomas.
Innych artykuw waciwie nie ma. Policja nie podja
adnego tropu. W zasadzie nikogo nie przesuchali. W
rkach trzyma inn gazet; przeglda j. Ostatnia
wzmianka to po prostu nekrolog: Anna Korlov, ukochana
crka Malviny, zostaa w czwartek zoona na wieczny
odpoczynek na cmentarzu Kivikoski.
Thomas, wydawao mi si, e zbierasz materiay do
szkoy zauwaa Carmel.
Chopak zaczyna si tumaczy, co duka. Ich
rozmowa nie obchodzi mnie ani troch. Wpatruj si w
zdjcie Anny, zdjcie ywej dziewczyny o bladej skrze i
dugich ciemnych wosach. Nie jest umiechnita, ale ma
ciekawe, jasne i rozemocjonowane oczy.
Szkoda wzdycha Carmel. Bya taka adna.
Opuszcza rk, by dotkn twarzy Anny.
Natychmiast odtrcam jej do. Co si ze mn dzieje i nie
mam pojcia, co takiego. Osoba, na ktrej fotografi
patrz, jest potworem, morderczyni. I z jakiego powodu
oszczdzia mnie. Delikatnie sun palcem wzdu jej
podwizanych wstk wosw. W piersi rozlewa mi si
dziwne ciepo, lecz umys pozostaje lodowato zimny.
Mam wraenie, e zaraz zemdlej.
Ej, stary! Thomas potrzsa mnie za rami. Co
jest?
Umm burcz niewyranie, nie wiedzc, co
powiedzie jemu ani sobie. By zyska na czasie,
odwracam spojrzenie i zauwaam co, co sprawia, i
zaciskam szczki. Przy biurku bibliotekarki stoi dwch
policjantw.
Mwienie czegokolwiek Carmel lub Thomasowi
byoby przejawem gupoty. Odruchowo obejrzeliby si
przez rami, co musiaoby wzbudzi podejrzenia. Czekam
wic, dyskretnie wydzierajc z gazety nekrolog Anny.
Nie wolno! syczy Carmel, lecz ignoruj j i
wsuwam wycinek do kieszeni. Potem starannie
przesaniam gazet ksikami i plecakami i wskazuj
rysunek mtwy.
Wiesz moe, jaki to rzd? pytam.
Oboje patrz na mnie jak na wariata. I dobrze,
poniewa bibliotekarka wanie nas wskazaa. Gliniarze
ruszaj ku naszemu stolikowi, dokadnie tak jak
przewidziaem.
O czym ty mwisz? pyta Carmel.
Mwi o mtwie odpowiadam lekko. I mwi
ci, e masz wydawa si zaskoczona, ale nie za bardzo.
Zanim dziewczyna ma szans zapyta o cokolwiek
jeszcze, stukot krokw dwch mczyzn obadowanych
kajdankami, latarkami i pistoletami staje si na tyle
gony, by musiaa si odwrci. Nie widz jej twarzy, ale
mam nadziej, e nie maluje si na niej tak miertelne
poczucie winy jak na obliczu Thomasa. Rzucam mu
ostrzegawcze spojrzenie, chopak przeyka lin i zbiera
si w sobie.
Cze, dzieciaki wita si z umiechem pierwszy
policjant. Jest mocno zbudowanym, sprawiajcym
przyjazne wraenie facetem, dziesi centymetrw
niszym ode mnie i Carmel. Nadrabia t niedoskonao,
spogldajc Thomasowi prosto w oczy. Uczycie si?
T-tak jka si Thomas. Co nie tak, panie
wadzo?
Drugi glina rozglda si po stoliku, patrzy w nasze
otwarte zeszyty. Jest wyszy od swego partnera i
szczuplejszy. Ma dziobaty, haczykowato wygity nos i
niewielk brod. Brzydki jak noc, ale mam nadziej, e
nie jest zoliwy.
Nazywam si Roebuck przedstawia si ten
sympatyczny. To jest Davis. Moemy wam zada kilka
pyta?
Grupowo wzruszamy ramionami.
Znacie Mike'a Andovera? Jest waszym
rwienikiem.
Tak przyznaje Carmel.
Owszem potakuje Thomas.
Sabo mwi. Poznaem go kilka dni temu.
Cholera, nie jest dobrze. Pot bije mi na czoo i nic nie
jestem w stanie na to poradzi. Nigdy jeszcze nie
znalazem si w podobnej sytuacji. Nikt dotd przeze
mnie nie straci ycia.
Wiecie, e zagin? Roebuck przyglda si nam
bardzo uwanie.
Thomas kiwa gow, podobnie jak ja.
Ale znalelicie go ju? pyta Carmel ciekawie.
Nic mu nie jest?
Nie, nie znalelimy. Wedug naocznych wiadkw
was widziano z nim po raz ostatni. Zechcecie nam
powiedzie, co si wtedy stao?
Mike nie chcia zosta na imprezie odpowiada
swobodnie dziewczyna. Pojechalimy si zabawi gdzie
indziej. Nie wiedzielimy dokd. Prowadzi Will
Rosenberg. Krcilimy si na bocznych drogach w
okolicach Dawson. Po jakim czasie Will si zatrzyma i
Mike wysiad.
Wysiad? Tak po prostu?
Nie spodobao mu si, e zainteresowaem si
Carmel wtrcam. Will i Chase prbowali wszystko
zaagodzi, uspokoi go, ale nic to nie dao. Stwierdzi, e
chce zosta sam i idzie do domu.
Zdajecie sobie spraw, i Mike Andover mieszka
trzydzieci kilometrw od miejsca, o ktrym mwicie?
zauwaa Roebuck.
Nie, nie miaem pojcia rzucam.
Naprawd chcielimy go zatrzyma podejmuje
cienkim gosem Carmel ale nikogo nie sucha. Wic
odjechalimy. Uznaam, e za jaki czas zadzwoni i go
zgarniemy. Tyle e ju si nie odezwa.
Swoboda, z jak kamie, jest mocno niepokojca, ale
przynajmniej udao si jej wyjani wypisane na naszych
twarzach poczucie winy.
Naprawd zagin? dodaje Carmel z lkiem.
Mylaam miaam nadziej, e to tylko plotka.
Ratuje nas wszystkich. Na widok jej niepokoju
gliniarze wyranie mikn. Roebuck opowiada, i Will i
Chase zawieli ich na miejsce, gdzie wysadzilimy
Mike'a, i e stamtd rozpoczto poszukiwania. Pytamy,
czy moemy jako pomc, ale macha rk gestem, ktry
mwi, i pewne sprawy lepiej zostawi fachowcom. Za
kilka godzin twarz Mike'a powinna si pojawi w kadej
stacji telewizyjnej. Mieszkacy miasta powinni si
zmobilizowa i w paszczach przeciwdeszczowych, z
latarkami w rkach przeczesa lasy. Co mi jednak mwi,
e tak si nie stanie. Mike Andover dostanie tylko jedn
marn grupk poszukiwaczy i kilku rozpytujcych
policjantw. Nie mam pojcia, skd to wiem. Moe z
wyrazu ich spojrze. Patrz, jakby chodzili w pnie.
Jakby nie mogli si ju doczeka koca dnia, ciepego
posiku w brzuchu, chwili, gdy wycign nogi na
wygodnej kanapie. Zastanawiam si, czy wyczuwaj, e
sprawa ich przerasta. Czy mier Mike'a szepce do nich na
niskich, dziwnych i niewytumaczalnych falach,
namawiajc, by dali sobie spokj.
Po kilku kolejnych minutach Roebuck i Davis
egnaj si, a my opadamy na krzesa.
To byo Thomas zaczyna i nie koczy.
Dzwoni komrka Carmel i dziewczyna odbiera. Gdy
odwraca si, by spokojnie porozmawia, sysz, jak
szepcze: Nie wiem i Jestem pewna, e go znajd.
Kiedy si rozcza, spoglda na nas w napiciu.
Wszystko w porzdku? pytam.
Apatycznym ruchem unosi telefon.
To Nat mwi. Chyba prbowaa mnie
pocieszy, ale nie mam nastroju na babski wieczorek
filmowy.
Moemy jako pomc? odzywa si agodnie
Thomas.
Carmel zaczyna przekada papiery.
Tak szczerze, to chciaabym wreszcie upora si z
t biologi.
Potakuj. Przyda nam si nieco normalnoci.
Popracujmy, pouczmy si, by w pitek wietnie wypa.
Wycinek z gazety ciy mi w kieszeni, jakby way ton.
Czuj, jak Anna ze zdjcia, Anna sprzed lat
szedziesiciu wyglda na wiat. Nie potrafi pozby si
potrzeby ochronienia jej, chc j uratowa, by nie staa si
tym, czym jest teraz. Tak, potem na normalno nie
bdzie ju czasu.

ROZDZIA 12

Budz si zlany zimnym potem. Miaem sen. niem,
e co si nade mn pochyla. Istota z krzywymi zbami i
szponiastymi palcami. Co z oddechem wiadczcym o
tym, i jego waciciel od dziesicioleci karmi si ludzkim
misem i nie myje zbw. Serce omoce mi w piersi.
Sigam pod poduszk, gdzie ley athame ojca, i mog
przysic, e przez sekund trzymam w doni krzy, krzy
opleciony niezgrabnym wem. Potem jednak wyczuwam
rkoje sztyletu bezpiecznie spoczywajcego w
skrzanej pochwie. Pieprzone koszmary.
Puls powoli mi zwalnia. Spogldam na podog i
widz Tybalta. Kocur wpatruje si we mnie z
nastroszonym, postawionym na sztorc ogonem.
Zastanawiam si, czy spa na mojej piersi i czy zrzuciem
go, kiedy si ocknem. Nie pamitam, lecz mam
nadziej, e tak, bo to do zabawny obrazek. Myl, czy
si jeszcze pooy, ale rezygnuj. Irytuje mnie, e mam
tak spite minie, i cho jestem zmczony, w zasadzie
chciabym powiczy, pobiega. Na zewntrz jest na
pewno wietrznie, stary dom skrzypi i jczy od
fundamentw po dach. Deski podogowe poruszaj si jak
kostki domina, co brzmi jak serie szybkich krokw.
Zegarek przy ku wskazuje trzeci czterdzieci
siedem. Przez moment nie mog sobie przypomnie, jaki
mamy dzie. Uwiadamiam sobie, i jest sobota. Na
szczcie nie musz wstawa do szkoy. Noce zaczynaj
mi si powoli zlewa w jedno. Odkd si tu
sprowadzilimy, porzdnie przespaem moe trzy.
Niewiele mylc, wstaj z ka. Nacigam dinsy i
koszulk, po czym wciskam athame do tylnej kieszeni i
schodz po schodach. Zatrzymuj si, tylko by woy
buty i zgarn ze stolika kluczyki samochodu mamy.
Zaraz potem jad ju ciemnymi ulicami w blasku
rosncego ksiyca. Wiem, dokd zmierzam, mimo e nie
jestem w stanie przypomnie sobie, kiedy t decyzj
podjem.
Parkuj na zaronitym podjedzie przed domem
Anny i wysiadam. Wci czuj si jak lunatyk. Moje
koczyny nadal spina pozostae po koszmarze napicie.
Nie sysz nawet wasnych krokw, jakie stawiam na
niepewnych deskach ganku, nie czuj palcw, ktre
zaciskam na okrgej klamce. Wchodz do rodka.
Spadam.
Przedpokj znikn. Lec w d i uderzam twarz w
ziemi. Kilka gbokich wdechw. Wiedziony odruchem
kul si, mylc jedynie: Co, kurwa? Gdy mj umys
zaczyna na powrt dziaa, kucam, naprajc minie.
Na szczcie obie nogi wci mam w jednym kawaku.
Tylko gdzie ja, do diaba, jestem? Odnosz wraenie, e
koczy mi si adrenalina w yach. Jest tu ciemno i
mierdzi. Staram si oddycha pytko, by nie podda si
panice i nie wcha tego fetoru. Cuchnie wilgoci i
zgnilizn. Albo umaro tu wiele istot, albo zginy gdzie
indziej i zostay tutaj przeniesione.
Ta myl sprawia, i sigam po n, po swj ostry,
gotowy podrzyna garda sprzt ratunkowy. Rozgldam
si dokoa. Poznaj eteryczn, szar powiat domu;
przeciska si przez to, co musi by penym szpar
parkietem. Teraz, gdy wzrok przyzwyczai si ju do
mroku, widz, e ciany i podoga s po czci ziemne, a
po czci wyoone nierwno ciosanym kamieniem.
Spiesznie odtwarzam w duchu scen wejcia na ganek i
przez drzwi. W jaki sposb wyldowaem w tej piwnicy?
Anna? odzywam si cicho i ziemia faluje mi si
pod nogami. Opieram si o cian, ale dotykam rk
wcale nie gleby. To co jest gumowate. I wilgotne. I
oddycha.
Ciao Mike'a Andovera do poowy zlao si ze cian.
Do pooyem na jego brzuchu. Oczy ma zamknite,
jakby spa. Skra chopaka jest ciemniejsza i chyba
luniejsza ni przedtem. Gnije, a sposb, w jaki tkwi
midzy kamieniami, wywouje wraenie, e budynek go
powoli wchania. Trawi.
Odsuwam si na kilka krokw. Naprawd nie chc,
by zacz mi o swoim losie opowiada.
Sysz ciche szuranie, ogldam si i widz zbliajc
si ku mnie posta. Idzie chwiejnym krokiem pijaka,
zatacza si, koysze. Wstrzs towarzyszcy myli, i nie
jestem tu sam, natychmiast ginie stamszony gwatownym
skurczem odka. To czowiek. Cuchnie moczem i
przetrawionym alkoholem. Ma na sobie brudne ubranie
stary, powycierany trencz i spodnie z dziurami na
kolanach. Zanim mam szans usun si mu z drogi, na
jego twarzy pojawia si strach. Obraca gow na
ramionach jak zakrtk butelki. Sysz przecigy chrobot
rdzenia krgowego i facet pada u mych stp na ziemi.
Przestaj mie pewno, e si w ogle obudziem. I
wtedy, z jakiego powodu, sysz w duchu gos ojca: Nie
bj si ciemnoci, Cas. Ale nie pozwl im sobie wmwi,
e wszystko, co istnieje w mroku, istnieje rwnie w
wietle. To nieprawda.
Dziki, tato. Dziki za t jedn z wielu pereek
mdroci, ktre mi po sobie zostawie.
A jednak mia racj. Przynajmniej co do ostatniej
czci. Krew szumi mi w uszach, czuj pulsowanie ttnicy
w szyi. Zaraz potem dolatuje mnie gos Anny.
Widzisz to co ja? pyta, lecz zanim mog
odpowiedzie, zjawa otacza mnie zwokami. Jest ich
wicej, ni potrafi zliczy. ciel si na ziemi jak
miecie, ich stosy sigaj poway. Spltane rce i nogi
ukadaj si w groteskowy warkocz. Fetor jest okropny.
Ktem oka zauwaam, i jeden z trupw si porusza, lecz
po bliszym przyjrzeniu uwiadamiam sobie, e poruszaj
si poerajce ciao czerwie. Wij si pod skr,
miejscami j unoszc. Ale oczy przetaczaj si leniwie tu i
tam, pokryte pleni i czym biaym. Wydaje si, i chc
dostrzec, co si im stao, lecz nie maj do energii.
Anno szepc.
Ci jeszcze nie s w najgorszym stanie syczy
zjawa.
Chyba artuje. Niektrym z umarych wyrzdzono
potworn krzywd. Brakuje im koczyn lub zbw.
Pokryci s zakrzep krwi, ktra wypyna z setek
zaskorupiaych ran. Nazbyt wiele zwok to nastolatki. Ich
twarze wygldaj jak moja, s te modsze. Butwiej im
zby, wydarto im policzki. Patrz przez rami i
zauwaam, e Mike otworzy oczy. Wiem, i musz si
std wydosta. Pogromca duchw, cholera jasna. Do
diaba z rodzinnym fachem. Nie mam zamiaru pozosta w
tej penej trupw piwnicy ani minuty duej.
Nie cierpi na klaustrofobi, lecz w tej chwili musz
to sobie bardzo dobitnie przypomina. I nagle zauwaam
to, na co nie miaem czasu spojrze wczeniej.
Prowadzce na parter schody. Nie wiem, w jaki sposb
zmusia mnie, bym zszed do piwnicy, i nie interesuje
mnie to. Chc po prostu wrci do przedpokoju. A kiedy
tam bd, zechc zapomnie o tym, co zostao na dole.
Ruszam ku stopniom i wtedy Anna zsya wod. Woda
wlewa si, podnosi zewszd ze szczelin w cianach,
spod podogi. Jest brudna, to w zasadzie szlam. Po kilku
sekundach siga mi ju do pasa. Gdy tu obok
przepywaj zwoki wczgi z przetrconym karkiem,
ogarnia mnie panika. Nie chc si z nimi kpa. Nie chc
myle o wszystkim, co czyha pod powierzchni, ale mj
umys wytwarza bardzo gupi obraz trupy z samego dna
otwieraj szczki i pezn po pododze jak krokodyle, by
chwyci mnie za nogi. Przeciskam si obok wczgi,
koyszcego si na wodzie niczym robaczywe jabko, i z
zaskoczeniem sysz wasny cichy jk. Zaraz si
porzygam. Do schodw docieram dokadnie w chwili, gdy
stos cia obsuwa si i z obrzydliwym pluskiem wpada do
wody.
Anno, przesta! Kaszl, starajc si nie poyka
zielonej mazi. Powoli przestaj wierzy, e to przeyj.
Ubranie mam cikie jak w zym nie, wpezam po
stopniach w zwolnionym tempie. Wreszcie kad rk na
suchej pododze i podcigam si na parter.
Ulga trwa jakie p sekundy. Potem wrzeszcz jak
najzwyklejszy tchrz i odskakuj od drzwi piwnicy,
spodziewajc si wody i rk umarych, pragncych
wcign mnie z powrotem. Piwnica jest ju jednak
sucha. Wpada do niej szary blask i widz cae schody oraz
kawaek podogi. Sucha jak pieprz. Nic tam nie ma.
Zwyka piwniczka, czy moe spiarka. Bym poczu si
jeszcze bardziej idiotycznie, moje ubranie rwnie nie jest
mokre.
Cholerna Anna. Nie cierpi takich zabaw z
czasoprzestrzeni, halucynacji czy cokolwiek to byo. Nie
sposb do tego przywykn.
Podnosz si i otrzepuj domi koszulk, mimo e
zupenie nie ma z czego. Rozgldam si. Stoj w
pomieszczeniu, ktre byo dawniej kuchni. Widz
przyprszony kurzem czarny piec i st z trzema
krzesami. Bardzo chtnie usiadbym na ktrym, lecz
szafki zaczynaj si same otwiera i zamyka, szuflady
trzaskaj, pkaj talerze. Anna dokazuje niczym pospolity
poltergeist. enujce.
Ogarnia mnie poczucie bezpieczestwa. Z
poltergeistami umiem sobie radzi. Wzruszam ramionami
i przechodz z kuchni do salonu. Stara sofa wyglda
znajomo i to pociesza. W gecie, ktry mam nadziej
wyglda na przejaw odwagi, siadam na niej. Nie
przejmuj si dreniem rk.
Wyno si! krzyczy Anna tu za moimi plecami.
Zerkam przez rami i widz j, swoj bogini mierci.
Jej wosy rozwiewaj si wspania czarn chmur. Zjawa
zgrzyta zbami z tak si, e gdyby bya ywa, zaczyby
jej krwawi dzisa. Impuls, by skoczy na ni z athame w
rku, powoduje, i serce wrzuca drugi bieg. Ale bior
tylko gboki haust powietrza. Anna nie zabia mnie za
pierwszym razem. I instynkt podpowiada, e teraz take
nie chce mordowa. Po co inaczej traciaby czas na
spektakl z trupami? Szczerz si swym najlepszym
zbjeckim umieszkiem.
A jak nie? pytam.
Przyszede tu, eby mnie zabi warczy zjawa,
postanawiajc zignorowa moje pytanie. Ale nie dasz
rady.
I co zoci ci bardziej?
W jej oczach i pod skr kry ciemna krew. Anna
jest straszliwa, odraajca. A mimo to podejrzewam, e
jestem przy niej cakowicie bezpieczny.
Znajd jaki sposb obiecuj. Na pewno mona
ci zabi, odesa.
Nie chc zosta odesana odpowiada.
Caa jej posta spina si w sobie i ciemno wlewa
si do rodka. Teraz stoi ju przede mn Anna Korlov,
dziewczyna ze zdjcia w gazecie.
Ale zasuguj na mier dodaje.
Kiedy byo inaczej mwi, nie do koca si z ni
nie zgadzajc. Nie wydaje mi si, by zwoki z piwnicy
stanowiy po prostu wytwr jej wyobrani. Jestem
przekonany, e Mike Andover gdzie tam jest, z wolna
poerany przez mury tego domu.
Anna potrzsa rk w nadgarstku, tam gdzie jeszcze
widniej czarne yy. Porusza ni coraz mocniej, zamyka
oczy i sine lady znikaj. Dociera do mnie, e nie ogldam
po prostu ducha. Patrz na zjaw i na krzywd, ktra tej
zjawie zostaa wyrzdzona. A to dwie zupenie rne
sprawy.
Musisz z tym walczy, prawda? pytam cicho.
Spoglda na mnie w zdumieniu.
Na pocztku nie umiaam. Nie potrafiam by sob.
Zamknita w tej postaci szalaam i z przeraeniem
patrzyam, co zrobiam okropnego. Jakbym kulia si w
jakim kcie wasnej gowy. Pochyla si lekko i wosy
mikko opadaj jej na rami. Nie potrafi myle o bogini
i tej dziewczynie jako jednej i tej samej osobie.
Wyobraam j sobie wygldajc zza wasnych oczu,
jakby byy oknami. W biaej sukience jest cicha i
wystraszona.
Teraz nasze skry si zrosy mwi dalej. Staam
si ni.
Nie zaprzeczam i w tej samej chwili
uwiadamiam sobie, e mam racj. Zakadasz j, nosisz
jak mask. Potrafisz j zdj. Zrobia to przecie, eby
mnie oszczdzi.
Wstaj i obchodz sof dokoa. W porwnaniu ze
swoj poprzedni postaci Anna wyglda krucho. Nie
cofa si jednak i nie ucieka wzrokiem. Nie boi si. Jest
smutna i ciekawska, zupenie jak dziewczyna ze zdjcia.
Zastanawiam si, jaka bya za ycia czy atwo j byo
rozbawi, czy bya mdra. To raczej niemoliwe, by z
tamtej Anny zostao wiele po szedziesiciu latach i Bg
wie ilu zabjstwach.
Wtedy przypominam sobie, e jestem bardzo
wkurzony. Macham doni, wskazujc kuchni i schody
do piwnicy.
Co to miao by, do diaba?
Uznaam, i powiniene wiedzie, z czym masz do
czynienia.
Co? Mwisz o tej panience, ktra dostaa w kuchni
ataku histerii? Mru oczy. Prbowaa mnie
odstraszy. Ten aosny pokaz mia sprawi, bym wzi
nogi za pas.
aosny pokaz?! drwi ze mnie. Dam gow, e
prawie si posikae.
Otwieram usta i spiesznie zamykam je z powrotem.
Niemal mnie rozbawia, a chc pozosta wkurzony.
Cholera, miej si.
Anna mruga i przelotnie si umiecha. Sama take
walczy z wesooci.
Byam urywa. Byam na ciebie za.
Dlaczego?
Bo chcesz mnie zabi odpowiada i teraz miejemy
si ju oboje.
Rozumiem, i po tym wysiku, na jaki si zdobya,
eby mnie nie wykoczy, musiaem wyda ci si
strasznym chamem. Nadal si miej. Rozmawiamy
sobie. Co to ma by? Paranormalna odmiana syndromu
sztokholmskiego?
Co ty tu waciwie robisz? Znowu chciae mnie
zabi?
Moe to dziwne, ale nie. Miaem zy sen.
Chciaem z kim porozmawia. Mierzwi wosy
palcami. Od wiekw nie czuem si do tego stopnia
niezrcznie. Moe nawet nigdy. No i pomylaem sobie,
e Anna pewnie nie pi. Ot i jestem.
Prycha pod nosem, po czym marszczy brwi.
Co mogabym ci powiedzie? O czym mielibymy
rozmawia? Od tak dawna trwam poza wiatem.
Wzruszam ramionami. Nastpne sowa wypowiadam,
zanim mam szans si zastanowi.
C, ja te tak naprawd yj poza wiatem, wic
Zaciskam szczk i spuszczam wzrok na podog. Nie
wierz, e zachowuj si jak emo. al si dziewczynie,
ktra w wieku szesnastu lat pada ofiar brutalnego
morderstwa. Ona istnieje teraz wycznie w puapce
penego zwok domu, a ja chodz do szkoy i nale do
armii Trojan; mama szykuje mi na niadania tosty z
masem orzechowym i serem
yjesz z umarymi podejmuje agodnie Anna. W
jej oczach pojawia si to nie do wiary: wspczucie.
yjesz z nami od
Od mierci ojca kocz za ni. A przedtem on z
wami y. mier jest moim wiatem. Caa reszta, szkoa i
znajomi to tylko sprawy, ktre przeszkadzaj mi w
owach na nastpnego ducha. Jeszcze nigdy tego nikomu
nie powiedziaem. Nie pozwalaem sobie o tym myle.
Byem skoncentrowany na swym celu i dziki temu
mogem si te nie zastanawia nad yciem. Bez wzgldu
na to, jak gorco mama mnie namawiaa, bym si bawi,
bym wychodzi z kumplami, bym stara si dosta do
college'u.
I nigdy nie byo ci smutno?
Niespecjalnie. Wiesz, zawsze miaem cel, swoje
powoanie, miaem to. Sigam za plecy i uwalniam ze
skrzanej pochwy athame. Ostrze byszczy w szarym
wietle. Co w mej krwi, we krwi mego ojca, a przedtem
jego ojca sprawia, i to nie jest po prostu sztylet. Na
caym wiecie tylko ja jeden potrafi to robi. Z tego
wynika, jak sdz, e chyba powinienem.
auj tych sw od razu. Odbieraj mi wszelk
moliwo wyboru. Anna zaplata blade rce na piersi.
Pochyla gow i zarzuca wosy przez rami. Dziwnie na
nie patrze bujne ciemne pasma. Czekam, by zaczy si
wi, unosi w powietrzu, szarpane niewidzialnym
powiewem.
Niemono wyboru nie wydaje si uczciwa
odpowiada, jakby czytaa mi w mylach. Ale gdy mona
wybra wszystko, wcale nie jest atwiej. Za ycia nie
umiaam si zdecydowa, co chc robi, kim zosta.
Uwielbiaam robi zdjcia, wic chciaam zosta
fotoreporterk. Uwielbiaam gotowa, wic wymyliam,
e wyjad do Vancouver i otworz restauracj. Miaam
milion rozmaitych marze, ale adne nie byo waniejsze
od pozostaych. Podejrzewam, i w kocu by mnie
sparalioway i skoczyabym tutaj, prowadzc pensjonat.
Nie wierz mwi bez wahania. Anna wydaje si
tak silna, to rozsdna dziewczyna potrafica zabija
rwnie atwo, jak pstryka palcami. Gdyby miaa szans,
porzuciaby Thunder Bay w jednej chwili.
Szczerze mwic, nie pamitam przyznaje.
Chyba nie miaam charakteru. Teraz wydaje mi si, e
kada chwila ycia, wszystkie oddechy byy czarowne i
wiee. Komicznym gestem przytyka donie do piersi i
wciga gboko powietrze, by zaraz gono westchn.
Tak, mimo caej fantazji, wszystkich marze, nie
pamitam, bym bya jak to si mwi? Dziarska?
Umiecham si i zjawa odpowiada tym samym.
Zakada wosy za ucho gestem, ktry wydaje si tak
ludzki i peen ycia, i zapominam, co chciaem
powiedzie.
Co my teraz robimy? odzywam si mimo
wszystko.
Prbujesz odwie mnie od pomysu zabicia ciebie,
prawda?
Anna znowu zaplata rce na piersi.
Biorc pod uwag, e nie jeste w stanie mnie
zabi, byoby to raczej zwyke marnowanie czasu.
Jeste stanowczo zbyt pewna siebie. miej si.
Doprawdy? Wiem, e jeszcze nie pokazae mi
caego swego repertuaru, Cas. Wyczuwam, jakie napicie
zgromadzio si w twoim nou. Ile razy ju walczye i
zwyciae?
Dwadziecia dwa w cigu ostatnich trzech lat
informuj z dum. Mj ojciec nigdy nie zaliczy tylu
duchw w tak krtkim czasie. Mona mnie chyba nazwa
pracoholikiem lub perfekcjonist. Zawsze chciaem by
lepszy od niego. Szybszy. Ostrzejszy. Bo nie mam ochoty
skoczy jak on.
Bez noa nie wyrniam si niczym szczeglnym,
jestem zwykym siedemnastolatkiem, rednio
zbudowanym, moe bardziej chudym ni muskularnym.
Kiedy jednak bior do rki athame, mona pomyle, e
mam potrjny czarny pas czy co. Poruszam si pewnie,
szybko i staj si silny. Anna ma racj, mwic, e nie
widziaa jeszcze wszystkiego. Sam nie widziaem.
Nie chc ci skrzywdzi, Anno. Wiesz o tym,
prawda? To nic osobistego.
Ja te nie chciaam pozabija ludzi, ktrzy gnij w
piwnicy. Umiecha si smutno.
Czyli byli prawdziwi.
Co ci spotkao? pytam. Dlaczego to wszystko
robisz?
Nie twoja sprawa odpowiada.
Jeeli mi powiesz zaczynam, lecz nie kocz.
Jeli mi powie, rozgryz j. A kiedy j rozgryz, bd
mg j zabi.
Naraz wszystko si komplikuje. Ta intrygujca
dziewczyna jest przecie tamtym milczcym czarnym
potworem. To nieuczciwe. Czy gdy wbij w ni sztylet,
zdoam j od potwora oddzieli? Czy Anna trafi do
jednego miejsca, a tamta istota do innego? Czy Anna
zostanie wessana w t sam pustk, w ktrej znikny
wszystkie poprzednie zjawy?
Do dzi byem przekonany, e takie myli odsunem
od siebie ju dawno temu. Ojciec zwyk powtarza, e nie
do nas naley osdzanie, e jestemy tylko narzdziem.
Naszym zadaniem jest odsya duchy z dala od ywych.
Kiedy to mwi, w jego oczach janiao mocne
przekonanie. Dlaczego ja nie mam tej pewnoci?
Powoli unosz do. Dotykam zimnej twarzy Anny,
przecigam palcami po jej policzkach i zaskakuje mnie, e
s mikkie, nie marmurowe. Stoi jak sparaliowana, po
czym z wahaniem podnosi rk i kadzie na mojej doni.
Napicie jest tak intensywne, e gdy otwieraj si
drzwi i pojawia si w nich Carmel, adne z nas si nie
porusza.
Cas? Co ty robisz?
Widz j obramowan framug. Do wci trzyma
na klamce i odnosz wraenie, e dygoce. Wreszcie
wykonuje jeszcze jeden, niemiay krok naprzd.
Carmel, nie ruszaj si mwi, lecz dziewczyna
wpatruje si w Ann, ktra cofa si ode mnie, krzywi i
apie za gow.
Czy to ona? To ona zabia Mike'a? pyta Carmel.
Gupia baba, lezie coraz gbiej. Zjawa cofa si
szybko, lecz zauwaam, i oczy ju zaszy jej mrokiem.
Anno, nie! Ona nie wie! odzywam si za pno.
Cokolwiek pozwolio duchowi pozostawi mnie przy
yciu, byo najwyraniej jednorazowym kaprysem. Anna
znika w wirze czarnych wosw, czerwonej krwi, bladej
skry i zbw. Na moment zapada cisza i suchamy
kapania jej sukienki.
Potem rzuca si naprzd, gotowa wbi donie w
brzuch Carmel.
Skacz i wpadam na ni. Gdy zderzam si z jej
granitow si, przychodzi mi do gowy, i jestem idiot.
Udaje mi si jednak wytrci j z kursu, a Carmel
uskakuje na bok. W z stron. Znalaza si dalej od
drzwi. Wydaje mi si, e niektrzy ludzie na zawsze
pozostan jedynie teoretykami. Carmel jest udomowion
kotk i jeeli zaraz czego nie zrobi, Anna zje j na
niadanie. Gdy zjawa kuca na ziemi wosy i oczy ma
dzikie, sukienka obrzydliwie wsika w deski pdz ku
Carmel i osaniam j wasnym ciaem.
Cas, co ty robisz? pyta przeraona.
Zamknij si i biegnij do drzwi! wrzeszcz.
Wycigam przed siebie athame, mimo e Anna wcale si
nie boi. Kiedy skacze, mierzy prosto we mnie. Chwytam
j za nadgarstek, woln rk groc jej sztyletem.
Anno, przesta natychmiast! sycz i do jej oczu
powraca biel. Zgrzyta zbami.
Zabierz j std! jczy.
Odpycham j mocno od siebie, po czym api Carmel
i wypadamy na zewntrz. Nie odwracamy si, pki nie
znajdujemy si z powrotem na podjedzie. Drzwi si
zatrzasny i sysz, jak zjawa szamoce si wewntrz,
rozbijajc meble.
Mj Boe, straszna jest szepce dziewczyna, kryjc
twarz w mym ramieniu. Przez moment tul j delikatnie,
po czym uwalniam si i wracam na ganek.
Cas! Nie id tam! krzyczy Carmel.
Wiem, co sobie myli, ale ja widziaem wyranie, e
Anna chciaa si powstrzyma. Kiedy staj na ganku, z
okna patrzy zjawa. Szczerzy zby, na biaej skrze
wyranie odznaczaj si ciemniejce yy. Mocno bije
doni w szyb, sycha brzk szka. W jej oczach stoi
ciemna woda.
Anno szepc. Podchodz do okna, ale zanim
udaje mi si podnie rk, duch odpywa, szybuje po
schodach na gr i znika.

ROZDZIA 13

Idziemy po wirowym podjedzie, Carmel bez
przerwy nadaje. Zadaje miliony pyta, na ktre nie
zwracam uwagi. Myl tylko o jednym: Anna jest
morderczyni. A jednak nie jest za. Zabija, lecz tego nie
chce. Nie przypomina adnego ducha, z jakim przyszo mi
si mierzy. Jasne, syszaem ju o wiadomych zjawach,
istotach rozumiejcych, i s martwe. Wedug Gideona
takie duchy s silne, aczkolwiek rzadko wrogie. Nie
wiem, co pocz. Carmel chwyta mnie za okie.
Moe mi jednak wyjanisz, co dokadnie tam
robie?
Szczerze? Nie mam na to ochoty. Zapewne
spaem duej, ni sdziem, albo z Ann rozmawiaem za
dugo, poniewa przez nisko zawieszone nad wschodnim
horyzontem chmury przeciekaj ju malane promienie
wiata. Jest agodne, lecz razi mi oczy. Nagle nachodzi
mnie pewna myl i potrzsam gow, jakbym dopiero
teraz uwiadomi sobie, e dziewczyna naprawd tu jest.
ledzia mnie? Co ty tu robisz?
Niezrcznie przestpuje z nogi na nog.
Nie mogam zasn. I chciaam si przekona, czy
to prawda, wic pojechaam do twojego domu i
zobaczyam, jak wychodzisz.
Co miao by prawd? O czym si chciaa
przekona?
Zerka na mnie spod rzs, jakby wolaa, bym sam si
domyli i pozwoli jej nie wypowiada tego na gos, ale
ja takich gierek nie cierpi. Po kilku rozwlekych
sekundach mego gniewnego milczenia dziewczyna
ustpuje.
Rozmawiaam z Thomasem. Powiedzia, e
jeste Krci gow, jakby uwierzy w co takiego
moga jedynie skoczona kretynka. Ja natomiast jestem
skoczonym kretynem, poniewa zaufaem Thomasowi.
Powiedzia, e zabijasz duchy, e to twoja praca. e jeste
pogromc duchw. Jak z filmu.
Nie jestem pogromc duchw.
Wic co tam robie?
Rozmawiaem z Ann.
Rozmawiae z ni? Przecie zabia Mike'a. Moga
zabi i ciebie!
Nie, nie moga. Spogldam na dom. Dziwnie si
czuj, rozmawiajc o zjawie tak blisko niej. Wydaje mi
si to w pewien sposb niewaciwe.
O czym z ni rozmawiae? dopytuje si Carmel.
Zawsze jeste taka wcibska?
A co? Moe to osobista sprawa? parska.
Moe i osobista odpowiadam. Chc std jecha.
Chc odstawi samochd mamy i poprosi Carmel, by
podrzucia mnie do Thomasa. Obudz go. Wycign spod
niego materac. Zabawnie bdzie patrze, jak zaspany
podskakuje na goych sprynach. Suchaj, jedmy ju,
okej? Wszystko ci wytumacz, przysigam obiecuj,
widzc jej sceptyczne spojrzenie.
No dobrze zgadza si.
I
Tak?
Nigdy wicej nie nazywaj mnie pogromc duchw,
zgoda?
Umiecha si i ja take.
To tak dla jasnoci dodaj.
Mija mnie w drodze do wozu, ale api j za rk.
Nie powtrzya tego, co ci powiedzia, nikomu
innemu, prawda?
Krci przeczco gow.
Nawet Natalie i Katie? upewniam si.
Nat powiedziaam, e jad do ciebie. Chciaam,
eby mnie krya na wypadek telefonu moich rodzicw.
Myl, e u niej nocuj.
I powiedziaa, e po co si spotykamy?
dociekam.
Rzuca mi nieprzyjemne spojrzenie. Dociera do mnie,
i Carmel Jones spotyka si po nocach z chopakami
wycznie w romantycznych celach. Przeczesuj doni
wosy.
Czyli co? Mam rozpowiedzie po szkole, e co
midzy nami byo?
Chyba za czsto mrugam. Opady mi ramiona, wic
czuj si, jakbym by od niej o p gowy niszy.
Nie jeste zbyt dobry w te klocki, co? Jest
wyranie rozbawiona.
Nie mam duego dowiadczenia.
Wybucha miechem. Cholera, naprawd jest adna.
Nic dziwnego, e Thomas wypapla jej mj sekret. Pewnie
wystarczyo, e zatrzepotaa rzsami, i pad trupem.
Nie przejmuj si mwi. Ju ja co wymyl.
Powiem wszystkim, e wietnie caujesz.
Nie potrzebuj adnych przysug. Suchaj, po prostu
za mn pojed, okej?
Carmel kiwa gow i wsiada do swojego wozu. Gdy
wskakuj do mojego, mam ochot waln czoem w
kierownic i kiedy wczy si klakson, krzycze na cae
gardo. Dlaczego to zadanie jest takie trudne? Czy przez
Ann, czy moe chodzi o co innego? Dlaczego nie
potrafi powstrzyma innych od wtrcania si w moje
sprawy? Jeszcze nigdy nie szo mi tak opornie. Zwykle
ludzie ykali moje historyjki bez popijania, poniewa w
gbi ducha nie chcieli zna prawdy. Tak jak Chase i Will.
Oni w bajkow opowiastk Thomasa uwierzyli od razu.
Teraz ju jednak za pno. Thomas i Carmel weszli
do gry. A tym razem rozgrywka jest o wiele bardziej
niebezpieczna.
Czy Thomas mieszka z rodzicami?
Nie wydaje mi si mwi Carmel. Jego rodzice
zginli w wypadku samochodowym. Pijany kierowca
zajecha im drog. Taka przynajmniej wersja kry po
szkole. Dziewczyna wzrusza ramionami. Wic
mieszka chyba tylko z dziadkiem. Z tym starym
dziwakiem.
wietnie. omoc do drzwi. Jeeli nawet obudz
Morfrana, nic zego si nie stanie. Staremu jastrzbiowi
emocje wyjd tylko na dobre. Po kilkunastu mocnych
uderzeniach drzwi staj otworem i widz Thomasa w
wyjtkowo paskudnym zielonym szlafroku.
Umiecham si mimowolnie. Trudno si wcieka na
kogo o takim wygldzie. Sprawia wraenie
przeronitego czterolatka, wosy stercz mu na wszystkie
strony, okulary krzywo trzymaj si nosa. Gdy zauwaa
stojc za mn Carmel, pospiesznie sprawdza, czy nie ma
na wargach zaschnitej liny, i prbuje poprawi fryzur.
Bez powodzenia.
Hmm, co wy tu robicie? pyta ochryple.
Carmel pojechaa za mn do domu Anny
wyjaniam z umieszkiem. Moe mi powiesz, jak do
tego doszo?
Thomas si czerwieni. Nie wiem z poczucia winy
czy ze wstydu, bo dziewczyna widzi go w piamie. Tak
czy inaczej odsuwa si na bok, wpuszcza nas i prowadzi
przez toncy w pmroku dom do kuchni.
Cae wntrze pachnie fajk Morfrana. Zauwaam i
jego robi kaw. Podaje mi kubek, zanim mog poprosi.
Zrzdzi co pod nosem i wychodzi.
Thomas tymczasem przesta si wierci i wpatruje si
w Carmel.
Prbowaa ci zabi! Otwiera szeroko oczy. Bez
przerwy mylisz o jej palcach na swoim brzuchu.
Skd wiesz? Dziewczyna jest niebotycznie
zdumiona.
Nie powiniene tego robi ostrzegam Thomasa.
Ludzie le na to reaguj. Naruszenie prywatnoci,
rozumiesz.
Wiem przyznaje. Nie mog tego robi zbyt
czsto dodaje na uytek Carmel. Zazwyczaj tylko
kiedy kto myli o czym intensywnie, wspomina jakie
brutalne akcje albo zastanawia si nad czym raz po raz.
Rozpromienia si. Ty speniasz wszystkie trzy warunki.
Umiesz czyta w mylach? pyta dziewczyna z
niedowierzaniem.
Siadaj, Carmel polecam.
Nie mam ochoty. Ostatnio dowiaduj si tylu
ciekawych rzeczy. Zaplata rce na piersi. Thomas jest
telepat, w tamtym domu mieszka co, co zabija moich
byych, a Cas
Ja zabijam duchy kocz za ni. Tym.
Wycigam athame i kad na blacie. Co ci jeszcze
powiedzia?
e twj ojciec te si tym zajmowa odpowiada.
Domylam si, i wanie dlatego zgin.
Rzucam Thomasowi znaczce spojrzenie.
Przepraszam mruczy bezradnie.
W porzdku. Trudno ci byo odmwi, wiem.
Umiecham si, widzc jego zrozpaczony wzrok. Jakby
Carmel moga nie wiedzie, e si w niej zadurzy.
Musiaaby by lepa. Wic co teraz? wzdycham.
Moe mgbym ci poprosi, by posza do domu i
zapomniaa o caej sprawie? Czy istnieje jaki sposb,
bymy jednak nie tworzyli zwartej grupy nie kocz,
pochylam gow i kryj twarz w doniach.
Carmel domyla si pierwsza i wybucha miechem.
Zwartej grupy pogromcw duchw? pyta.
Ja bd Peterem Venkmanem owiadcza Thomas.
Nikt nie bdzie nikim sycz. Nie jestemy
pogromcami duchw. To ja mam sztylet, to ja zabijam
zjawy i nie chc si cay czas o was potyka. Poza tym, to
oczywiste, ja bybym Peterem Venkmanem. Ty byby
Egonem.
Momencik wtrca Carmel. Nie bdziesz o
wszystkim sam decydowa. W kocu Mike by moim
znajomym.
To jeszcze nie znaczy, e moesz pomaga. Tu nie
chodzi o zemst.
Nie? Wic o co?
Chodzi o powstrzymanie jej.
Jak dotd idzie ci to raczej rednio. A zauwayam,
e nawet niespecjalnie prbowae.
Carmel unosi brew. Jej wzrok wywouje w okolicy
moich policzkw dziwne ciepo. Cholera jasna, chyba si
zarumieniem.
To gupie dukam. Ona jest twarda, jasne? Ale
mam plan.
Wanie. Thomas staje w mojej obronie. Cas
wszystko opracowa. Zdobyem kamienie z jeziora.
aduj si w ksiycowej powiacie. Kurze nki te ju
zamwiem.
Rozmowa o zaklciu z jakiego powodu sprawia, i
czuj si niezrcznie, jakbym czego nie dopilnowa, co
przeoczy.
Kto wchodzi bez pukania. Ledwie go zauwaam,
poniewa to rwnie wywouje nieprzyjemne wraenie
zapomnienia. Po kilku sekundach siowania si z wasn
pamici podnosz wzrok i widz Willa Rosenberga.
Kole wyglda, jakby nie spa od wielu dni. Ciko
oddycha, a szczka wyranie ciy mu ku piersi. Moe
pi? Dinsy ma ubrudzone ziemi i czym tustym. Ciko
przey ostatnie wydarzenia. Gapi si na lecy na stole
sztylet, wic podnosz go i chowam do tylnej kieszeni.
Od pocztku wiedziaem, e jeste jaki dziwny.
Bijcy z jego ust zapach w szedziesiciu procentach
skada si z piwa. To wszystko stao si przez ciebie.
Odkd si tu pojawie, co byo nie tak. Mike o tym
wiedzia. Dlatego wanie nie chcia, eby si krci koo
Carmel.
Mike nie mia pojcia o niczym odpowiadam
spokojnie. To, co go spotkao, stao si przez przypadek.
Morderstwa nie dziej si przypadkiem. Przesta
kama. Cokolwiek kombinujesz, chc wzi w tym
udzia.
Jcz. Naprawd nic nie idzie po mojej myli.
Morfran wraca do kuchni. Nie zwraca na nas uwagi.
Wpatruje si w swoj kaw, jakby bya wyjtkowo
zajmujca.
Widz, e kko si rozrasta mamrocze i wanie
wtedy dociera do mnie istota problemu.
Cholera! Unosz gow i patrz na sufit.
Co? pyta Thomas. Co si stao?
Zaklcie odpowiadam. Krg. eby rzuci czar,
musimy wej do tego domu.
No i? naciska chopak.
Dziewczyna apie w lot. Mina jej rzednie.
Carmel wesza tam dzi rano i Anna prawie j
poara mwi. Jedyn osob, ktra moe tam
bezpiecznie przebywa, jestem ja, a ja nie mam
wystarczajcych zdolnoci, by zakl krg.
Nie mgby tej zjawy powstrzyma, dopki czar
nie nabierze mocy? Potem bdziemy bezpieczni.
Nie protestuje Carmel. Nie ma mowy. Trzeba
go byo zobaczy dzi rano. Opdzaa si od niego jak od
muchy.
Dziki prycham.
Ale to prawda. Thomas nie miaby szans. Zreszt,
czy on nie musi by przy tym skupiony?
Will podskakuje do Carmel i chwyta j za rami.
O czym wy mwicie? Bya w tym domu?
Zwariowaa?! Gdyby stao ci si co zego, Mike by mnie
zabi. Dopiero wtedy przypomina sobie, i Mike nie
yje.
Musimy wymyli inny sposb na stworzenie krgu
i rzucenie zaklcia zastanawiam si na gos. Sama z
siebie Anna nigdy mi nie opowie, co j spotkao.
Wreszcie odzywa si Morfran:
Nic si nie dzieje bez powodu, Tezeuszu Cassio. Na
rozgryzienie tego problemu zosta ci niecay tydzie.
Niecay tydzie. Niecay tydzie. Nie ma moliwoci,
bym przez ten czas sta si kompetentnym czarownikiem.
Z pewnoci te nie bd silniejszy ani nie naucz si
lepiej kontrolowa Anny. Potrzebuj wsparcia. Musz
zadzwoni do Gideona.
Wyszlimy ju z kuchni i stoimy wszyscy na
podjedzie. Jest niedziela, leniwa i cicha niedziela. Pora
zbyt wczesna nawet dla wiernych udajcych si do
kocioa. Carmel i Will id do swoich wozw.
Dziewczyna obiecaa, e pojedzie do niego i posiedz
przez jaki czas razem. W kocu to ona jest mu teraz
najblisza, a nie sdzi, by Chase umia kogokolwiek
pocieszy.
Myl, e ma racj. Zanim odesza, wzia Thomasa
na stron i przez chwil z nim szeptaa. Potem go pytam,
o czym rozmawiali.
Dzikowaa mi, e jej powiedziaem. Wzrusza
ramionami. Ma te nadziej, e nie jeste na mnie za to
zy, poniewa ona dochowa tajemnicy. Chce tylko pomc.
Nastpnie zaczyna si bez koca rozwodzi nad
sposobem, w jaki dotkna jego ramienia. auj, e
zapytaem; teraz ju si nie zamknie.
Suchaj przerywam. Ciesz si, e Carmel ci
zauwaya. Jeli dobrze wszystko rozegrasz, moesz mie
szans. Tylko nie wkradaj si zbyt czsto do jej gowy.
Widziaem, e j to przestraszyo.
Ja i Carmel Jones! fuka, ledzc jej samochd
wzrokiem wyzutym z nadziei. Moe za milion lat. Teraz
raczej zajmie si pocieszaniem Willa. Kole jest ebski i
naley do tego samego co ona towarzystwa. Nie jest zy.
Poprawia okulary.
Thomas te nie naley do najgorszych i moliwe, e
pewnego dnia to zrozumie. Na razie ka mu i si ubra.
Kiedy rusza z powrotem, co zauwaam. Pod domem
biegnie kolista cieka czca si z podjazdem. W
rozwidleniu ronie mae biae drzewko moda brzoza.
Na jej najniszej gazi wisi cienki czarny krzy.
Hej! woam i wskazuj palcem. Co to jest?
Nie odpowiada mi Thomas. Na ganek wychodzi
Morfran w kapciach i niebieskich spodniach od piamy.
Wydatny brzuch przesoni kraciastym szlafrokiem. Ten
bben wyglda przekomicznie w poczeniu ze splecion
w warkocz, rock'n'rollow brod, ale w tej chwili nie o
tym myl.
Krzy Papy Legby odpowiada zwile.
Zajmujesz si wudu zauwaam, na co odpowiada
twierdzcym pomrukiem. Ja te dodaj.
Staruszek parska do swego kubka.
Nie, nie zajmujesz si i nie powiniene.
Blefowaem. Nie zajmuj si. Dopiero si ucz. Ale
dostrzegam wspania okazj.
Dlaczego nie powinienem? pytam.
Synu, w wudu chodzi o moc. O moc, ktr masz w
sobie, i t, ktr kanalizujesz. Moc, ktr kradniesz i ktr
pobierasz ze swojego cholernego kurczaka na obiad. A ty
w swojej skrzanej pochwie nosisz ju okoo dziesiciu
tysicy voltw.
Odruchowo dotykam spoczywajcego w tylnej
kieszeni spodni athame.
Gdyby zaj si wudu i skanalizowa t energi
C, wygldaby jak elektryczna lampa na komary.
Skrzyby si bez przerwy. Morfran mruy oczy. Ale
moe pewnego dnia co nieco ci opowiem.
Bardzo chtnie posucham odpowiadam, widzc,
e Thomas wyskoczy na ganek w wieych, cho i tak
losowo dobranych ubraniach. Zbiega po schodach.
Dokd jedziemy? pyta.
Z powrotem do Anny wyjaniam i chopak lekko
zielenieje. Musz rozpracowa ten rytua, bo inaczej za
tydzie bd mg zbiera z podogi twoj oderwan
gow i jelita Carmel. Thomas zmienia kolor jeszcze
wyraniej, wic klepi go po plecach.
Zerkam z powrotem na Morfrana. Przyglda si nam
znad kubka kawy. A wic czarownicy wudu kanalizuj
moc. Co za interesujcy facet. I dostarczy mi tylu
tematw do przemylenia, e dzi na pewno nie zasn.
Po drodze ekscytacja wydarzeniami zeszej nocy
zaczyna ustpowa. Zamiast powiek mam chyba papier
cierny. Krci mi si w gowie, mimo e wypiem wielk
porcj tego rozpuszczalnika, ktry Morfran nazywa kaw.
Thomas przez ca drog milczy. Zapewne wci
wspomina dotyk Carmel. Gdyby ycie byo sprawiedliwe,
dziewczyna, odchodzc, obejrzaaby si przez rami,
zobaczya, i jest jej kornym niewolnikiem, i poczuaby
wdziczno. Podniosaby go na duchu i przestaby by
niewolnikiem. Staby si po prostu Thomasem i cieszyliby
si sob nawzajem. Ale ycie nie jest sprawiedliwe.
Carmel zapewne skoczy w objciach Willa lub jakiego
innego osika, a Thomas wci bdzie cierpie w
milczeniu.
Nie chc, eby zblia si do domu odzywam si,
by wyrwa go z transu. Moesz zosta w samochodzie
albo wyj na podjazd. Tyle e Anna jest teraz zapewne
niestabilna, wic nie wchod na ganek.
Nie musisz mi tego dwa razy powtarza fuka
uraony.
Kiedy si zatrzymujemy, on postanawia zosta w
wozie. Id sam. Gdy otwieram drzwi, patrz pod nogi, by
si upewni, e wejd do przedpokoju i nie spadn na stos
martwych cia.
Anno! woam. Dobrze si czujesz?
Zadajesz gupie pytania.
Wysza z pokoju na grze. Stoi oparta o porcz. Nie
mroczna bogini dziewczyna.
Jestem martwa. Nie mog si le czu.
Ma spuszczony wzrok. Jest samotna, drcz j
wyrzuty sumienia, tkwi w puapce. Uala si nad sob i
raczej nie mog mie do niej o to pretensji.
Nie chciaem, eby do tego doszo przyznaj
szczerze i zbliam si o krok do schodw. Rozmylnie
w yciu nie postawibym ci w takiej sytuacji. Ona mnie
ledzia.
Wszystko z ni w porzdku? pyta Anna dziwnie
wysokim gosem.
W porzdku.
To dobrze. Wydawao mi si, e j drasnam. A
ma tak adn buzi.
Nie patrzy na mnie. Bawi si kawakiem drewna z
pknitej balustrady. Prbuje co ze mnie wycign, ale
nie wiem co.
Chc, eby mi powiedziaa, co ci spotkao. Musz
wiedzie, w jaki sposb umara.
Dlaczego chcesz, bym to sobie przypomniaa?
pyta szeptem.
Poniewa musz ci zrozumie. Dowiedzie si,
skd czerpiesz tyle siy zaczynam myle na gos. O
ile wiem, to zabjstwo nie byo szczeglnie dziwne ani
straszne. Nawet niespecjalnie brutalne. I nie mam pojcia,
dlaczego jeste, jaka jeste. Musi by co Zawieszam
gos. Anna wpatruje si we mnie z odraz, szeroko
otwartymi oczyma. Co?
Zaczynam aowa, e ci nie zabiam.
Mj niewyspany umys pojmuje dopiero po chwili i
czuj si jak skoczony dupek. Naogldaem si zbyt
wielu mierci. Widziaem za duo pokrconych, chorych
rzeczy i teraz mwi o tym rwnie swobodnie, jakbym
opowiada bajki na dobranoc.
Jak wiele ju wiesz? pyta Anna. O tym, co mnie
spotkao? dodaje cichym, wycofanym tonem.
Rozmowy o morderstwach, wyliczanie suchych
faktw to dla mnie normalka. Tyle e teraz nie mam
pojcia, jak zacz. Gdy Anna stana tu przede mn,
zadanie stao si powaniejsze, ni kiedy miaem do
czynienia z samymi sowami lub zdjciami. Wreszcie to z
siebie wyduszam, szybko, tak jak zrywa si opatrunek z
rany.
Wiem, e zostaa zamordowana w tysic
dziewiset pidziesitym smym roku, w wieku
szesnastu lat. Kto podern ci gardo. Sza wanie na
szkolny bal.
Niemiay umiech majaczy na jej wargach, ale
szybko znika.
Bardzo chciaam tam by mwi Anna cicho. To
miaa by moja ostatnia potacwka. Pierwsza i ostatnia.
Chwyta rbek sukienki. Tak si wystroiam.
Niespecjalnie mi si podoba. Zwyka biaa kiecka z
kokardkami i koronkami, ale co ja mog wiedzie? Po
pierwsze, nie jestem lask, a po drugie, o modzie z
pidziesitego smego mam wyjtkowo mgliste pojcie.
Wtedy mg to by sza cia, jak mawia moja mama.
Owszem, nie jest wybitna przyznaje Anna,
czytajc mi w mylach. W naszym pensjonacie
mieszkaa wtedy szwaczka, Maria. Pochodzia z
Hiszpanii. Wydawaa mi si bardzo egzotyczna.
Przyjedajc tutaj, musiaa zostawi w kraju crk,
niewiele modsz ode mnie, wic lubia ze mn gawdzi.
Wymierzya mnie i pomoga mi j uszy. Chciaam co
bardziej eleganckiego, ale nigdy nie byam dobr
krawcow. Niezdara ze mnie mwi i unosi palce,
jakbym mg po ich wygldzie stwierdzi, jak potrafi
by nieporadne.
Piknie ci w niej mwi, poniewa jedynie to
przychodzi do mojej gupiej, pustej gowy. Przez moment
rozwaam, czy nie powinienem wycign athame i uci
sobie jzyk. Zapewne nie to chciaa w tej chwili usysze i
wypado niezrcznie. Czar mojego gosu nie zadziaa.
Cae szczcie, e si nie zajknem. Dlaczego mwisz,
e to mia by twj ostatni bal? pytam pospiesznie.
Chciaam uciec odpowiada. Bunt lni w jej
oczach, jak zapewne byszcza wtedy, a w jej tonie sysz
pomie, ktry przepenia mnie smutkiem. Nie wiem,
czybym si na to ostatecznie zdobya, ale chciaam.
Dlaczego?
Zamierzaam zacz wasne ycie. Zdawaam sobie
spraw, i jeli zostan w Thunder Bay, nigdy niczego nie
osign. Tutaj musiaabym prowadzi pensjonat. No i
miaam do walki.
Walki? Podchodz do niej krok bliej. Zjawa
obejmuje si ramionami, po ktrych osuwaj si pasma
ciemnych wosw. Jest taka drobna i blada. Trudno mi
sobie wyobrazi, by kiedykolwiek z kim walczya. Na
pewno nie na pici.
To w zasadzie nie bya adna walka odpowiada.
A jednoczenie bya. Z ni. I z nim. Ukrywaam si.
Sprawiaam, e myleli, i jestem saba, gdy tego wanie
oczekiwali. Powiedziaa mi, e tego spodziewaby si mj
ojciec. Cichej, potulnej crki. Nie latawicy. Nie dziwki.
Wcigam gboko powietrze. Pytam, kto j tak
nazwa, kto tak powiedzia, lecz Anna ju mnie nie sucha.
By kamc. I wakoniem. Udawa, e kocha moj
matk, ale to byo jedno wielkie oszustwo. Powiedzia mi,
e si z ni oeni, a potem wemie sobie ca reszt.
Nie wiem, o kim opowiada, ale mog si domyli,
co znaczy caa reszta.
Chodzio mu o ciebie mwi szeptem.
Naprawd ciebie chcia.
On nachodzi mnie. W kuchni czy na podwrku
przy studni. To mnie paraliowao. Nienawidziam go.
Dlaczego nie powiedziaa matce?
Nie mogam Ale nie mogam mu te pozwoli.
Chciaam si wyrwa. Udaoby mi si. Zjawa ma puste
oblicze. Nawet w jej oczach nie widz ju ycia. Jest
jedynie poruszajcymi si wargami i gosem. Wszystko
inne wycofao si do rodka.
Unosz rk i dotykam jej zimnego jak ld policzka.
To on ci zabi? Poszed za tob wtedy w nocy i
Anna bardzo energicznie krci gow, cofa si.
Do ju! Usiuje by zdecydowana.
Anno, musz to wiedzie.
Po co? Czy to twoja sprawa? Przyciska do do
czoa. Sama ledwie pamitam. Wszystko jest pene
brudu i krwi. Potrzsa gow. Niczego nie mog ci
powiedzie! Zostaam zabita i zrobio si ciemno, a potem
znalazam si tutaj. Staam si tak, jaka jestem teraz, i
zabijaam. Zabijaam i nie mogam przesta. Dygoce,
zachystuje si. Zrobili mi co, ale nie wiem co i nie
mam pojcia jak.
Oni powtarzam, ale to donikd mnie nie
zaprowadzi. Dosownie widz, jak zjawa zamyka si w
sobie, i wiem, e jeszcze dwie minuty takiej rozmowy, a
stan oko w oko z dziewczyn o czarnych yach i w
ociekajcej sukience.
Znowu pewne zaklcie mwi. Zaklcie, ktre
pomogoby mi zrozumie.
Anna nieco si uspokaja i patrzy na mnie jak na
wariata.
Magiczne zaklcie? Umiecha si z
niedowierzaniem. Wyrosn mi skrzyda jak wrce i
bd moga chodzi w ogniu?
O czym ty mwisz?
Magia to bujdy, przesdy, stare kltwy powtarzane
przez moje fiskie babcie.
Nie jestem w stanie uwierzy, e Anna kwestionuje
istnienie magii, rozmawiajc ze mn po wasnej mierci.
Nie mam jednak szansy, by j przekona, poniewa co
zaczyna si dzia, co w niej si zmienia. Zjawa patrzy
gdzie w dal.
Anno?
Wyciga gwatownie rk, bym si nie zbliy.
To nic.
Przygldam si uwaniej.
To nie byo nic. Przypomniaa co sobie, prawda?
Co takiego? Powiedz!
Nie, ja To nic takiego. Sama ju nie wiem.
Dotyka skroni. Nie wiem, co to byo.
atwo nie bdzie. Bez jej wsppracy sprawa
zawinie na granicy niemoliwoci. Jestem wyczerpany, a
teraz jeszcze obezwadnia mnie poczucie beznadziei.
Mam wraenie, jakby zaczynay mi zanika minie, a
przecie nie mam ich znowu tak wiele.
Anno, prosz, musisz mi pomc. Musisz nam
pozwoli rzuci to zaklcie. Chc, eby pozwolia mi tu
przyprowadzi innych ludzi.
Nie! adnych czarw! I adnych ludzi. Nie mog.
Sam wiesz, czym si to skoczy. Nie panuj nad tym.
Panujesz nad tym przy mnie. Dla nich moesz
zrobi to samo.
Nie wiem, dlaczego nie musz ci zabi. A tak przy
okazji, czemu to ci nie wystarczyo? Dlaczego chcesz
kolejnych przysug?
Anno, prosz. Potrzebuj wprowadzi tu co
najmniej Thomasa i zapewne Carmel. To ta dziewczyna,
ktr poznaa dzi rano.
Wbija wzrok we wasne stopy. Jest smutna, ale w
uszach dzwoni mi durne niecay tydzie Morfrana i
chc mie to ju za sob. Nie mog dopuci, by Anna
zostaa tu jeszcze miesic, kolekcjonujc w piwnicy
kolejne zwoki. Nie ma znaczenia, e przyjemnie mi si z
ni rozmawia. Nie ma znaczenia, e ona mi si podoba. I
nie ma znaczenia, e to, co j spotkao, byo
niesprawiedliwe.
Chciaabym, eby wyjecha odzywa si cicho i
kiedy podnosi spojrzenie, zauwaam, i jest na granicy
paczu. Patrzy ponad moim ramieniem na drzwi lub moe
przez okno.
Wiesz, e nie mog powtarzam prawie jej
wasnymi sowami.
Sprawiasz, e zaczynam pragn tego, czego nie
mog mie.
Zanim dociera do mnie, co miaa na myli, zatapia si
w schodach, wsika do piwnicy, tam, gdzie wie, e za ni
nie pjd.
Thomas wysadza mnie przed domem i zaraz potem
dzwoni telefon. Gideon.
Dzie dobry, Tezeuszu. Przepraszam, e niepokoj
ci o tak wczesnej porze, i to w niedziel.
I tak ju od dawna nie pi. Ruszam mzgownic.
Sysz, jak umiecha si do suchawki po drugiej
stronie Atlantyku. Wchodz do domu, kiwam matce na
powitanie. Mama ciga Tybalta po schodach i syczy, e
szczury nie s dla niego odpowiedni diet.
Jaka szkoda chichoce Gideon. Wstrzymywaem
si od duszego czasu. Nie chciaem zakci ci
odpoczynku. Tutaj dochodzi szesnasta. Ale do rzeczy.
Myl, e opracowaem ju gwn cz zaklcia.
Pojawi si pewien problem, cho nie wiem, czy to
wane. Sam chciaem do ciebie zadzwoni.
Jakiego rodzaju problem?
Takiego rodzaju, e poza mn nikt nie moe wej
do tego domu, a ja nie jestem czarownikiem.
Opowiadam mu niedawne wydarzenia, z jakiego powodu
pomijajc fakt, i po nocach prowadz dugie rozmowy z
Ann. Sysz w suchawce cmoknicie, wiem, e Gideon
pociera brod i czyci okulary.
Ani troch nie udao ci si jej opanowa? pyta
wreszcie.
Ani troch. Anna to Bruce Lee, Hulk i Neo w
jednym.
Tak, dzikuj za ten stek kompletnie
niezrozumiaych odniesie do popkultury.
Umiecham si. Gideon doskonale zna wymienione
postacie. Przynajmniej Bruce'a.
Fakt pozostaje faktem, i musisz rzuci to zaklcie.
Jaki czynnik obecny przy mierci tej dziewczyny
obdarzy j potn moc. Teraz to jedynie kwestia
poznania tajemnicy. Przypominam sobie ducha, ktry
przysporzy twojemu ojcu sporych problemw w tysic
dziewiset osiemdziesitym pitym. Z jakiego powodu
by w stanie zabija, nie stajc si przedtem bytem
cielesnym. Trzeba byo trzech seansw spirytystycznych i
wyprawy do satanistycznej wityni we Woszech, bymy
odkryli, e tej zjawie pozosta na naszym planie
egzystencji pozwalao zaklcie rzucone na zwyky
kamienny kielich. Twj ojciec zniszczy czar i duch
znikn. Ot tak, po prostu. Teraz bdzie podobnie.
Ojciec opowiada mi ju kiedy t histori i
zapamitaem j w o wiele bardziej skomplikowanej
wersji. Odpuszczam jednak, poniewa Gideon ma racj.
Kady duch stosuje inne metody, dysponuje wasnymi
sztuczkami. Powoduj nimi rozmaite motywy i
pragnienia. Lecz kiedy je zabijam, wszystkie odchodz
tak samo.
Co dokadnie uzyskam dziki temu zaklciu?
pytam.
Powicone kamienie utworz ochronny krg.
Kiedy zaklcie zostanie rzucone, a duch znajdzie si
wewntrz, straci wszelk wadz nad tworzcymi czar
osobami. Dopeniajcy rytuau czarownik bdzie mg
skupi istniejce w tym domu energie i skierowa je do
wrebnej miski. Miska pokae ci to, czego szukasz.
Oczywicie nie jest to a tak proste, potrzeba wam jeszcze
kurzych apek i mieszanki zioowej, z ktr zapewne
pomoe ci matka. Oczywicie konieczne bd te
inkantacje. Tekst przel ci poczt elektroniczn.
W jego ustach brzmi to tak atwo. Czyby myla, e
przesadzam? Czy naprawd nie rozumie, jak trudno mi
przyzna, e Anna moe mnie zabi, gdy tylko zechce? e
moe mn pomiata jak szmacian lalk, strzela
karczycha, robi muki, a potem si wymiewa?
To si nie uda. Nie utworz krgu i nie rzuc
zaklcia. Nigdy nie miaem drygu do magii. Mama na
pewno ci wspominaa. Ciasteczka, ktre pieka na wito
Beltaine, psuem a do sidmego roku ycia.
Wiem, co mi teraz powie. Westchnie i poradzi, bym
wrci do biblioteki i zacz rozmawia z ludmi, ktrzy
mog wiedzie, co si tam stao. A potem rozwika
spraw niewyjanionego morderstwa sprzed ponad
pidziesiciu lat. I tak bd musia zrobi. Nie chc
naraa na niebezpieczestwo Thomasa ani Carmel.
Hmm mruczy i wzdycha.
Co hmm?
C, wspominam wanie rytuay, ktre
prowadziem, gdy jeszcze zajmowaem si
parapsychologi i mistycyzmem
Zupenie dosownie sysz, jak pracuj tryby jego
umysu. Wpad na co, a ja zaczynam mie nadziej.
Wiem, e by dobry.
Powiadasz wic, e masz do dyspozycji kilkoro
adeptw? pyta.
Kogo?
Czarownikw.
W zasadzie tylko jednego. Mojego przyjaciela,
Thomasa.
Gideon bierze gboki wdech, po czym nastpuje
pena zadowolenia pauza. Wiem, co sobie stary piernik
myli. Nigdy jeszcze nie sysza ode mnie zwrotu mj
przyjaciel. Mam nadziej, e si nie rozklei.
Nie jest specjalnie zaawansowany dopowiadam.
Skoro mu ufasz, nie trzeba mi lepszej rekomendacji.
Bdziesz jednak potrzebowa jeszcze kogo. W sumie
maj by cztery osoby. Kada musi reprezentowa
konkretn stron wiata. Stworzycie okrg na zewntrz i
przeniesiecie do domu Urywa, by znw si
zastanowi. Jest z siebie bardzo dumny. Schwytaj zjaw
w okrg i bdziesz zupenie bezpieczny. Skoro zaklcie
bdzie czerpa z jej energii, stanie si silniejsze i wicej
ujawni. Moe te j osabi wystarczajco, by mg od
razu zamkn spraw.
Gono przeykam lin i czuj ciar
spoczywajcego w tylnej kieszeni spodni sztyletu. Przez
nastpne dziesi minut sucham, jak Gideon przedstawia
mi szczegy. Jednoczenie myl o Annie. Czego mog
si o niej dowiedzie? Wreszcie wydaje mi si, e
zapamitaem ju wszystko, lecz i tak prosz, by Gideon
podesa mi instrukcje e-mailem.
Kogo poprosisz o zamknicie krgu? pyta on.
Najlepsze byyby osoby powizane ze zjaw.
Takiego kolesia, Willa, i przyjacik, Carmel
odpowiadam. I nie chc sysze ani sowa. Wiem, e
mam problem z nadmiernym zainteresowaniem tumw.
Gideon wzdycha.
Ach, Tezeuszu. Tej pracy nigdy nie wykonuje si w
pojedynk. Twj ojciec mia wielu przyjaci. Mia take
twoj matk i ciebie. W miar upywu czasu twj wasny
krg towarzyski te si rozronie. Nie masz si czego
wstydzi.
Krg si rozronie. Dlaczego wszyscy to powtarzaj?
Wicej ludzi oznacza jedynie wicej przeszkd. Musz si
uwolni od Thunder Bay. Uciec od tutejszego chaosu i
powrci do swojej rutyny przeprowadzka, owy,
zabjstwo.
Przeprowadzka, owy, zabjstwo. Co jak namydli,
spuka, powtrzy. Moje ycie sprowadza si do kilku
prostych krokw. Wydaje si naraz puste i cikie. Myl
o tym, co usyszaem od Anny, o pragnieniach, ktrych
nie mona zaspokoi. Moe nawet rozumiem, co chciaa
mi przekaza.
Gideon wci mwi:
Daj mi zna, jeli bdziesz potrzebowa czego
jeszcze. Co prawda mam do dyspozycji tylko stare
opowieci i przykurzone ksiki. No i mieszkam na
drugim kocu wiata. Prawdziw prac musisz wykona
sam.
Tak. Sam z przyjacimi.
Owszem. Znakomicie. Bdziecie jak ci czterej
kompani z filmu. Wiesz, tego, w ktrym walczyli z
przeronit pralink.
On chyba artuje

ROZDZIA 14

Mama i ja siedzimy w samochodzie zaparkowanym
na skraju szkolnego parkingu. Przygldamy si
wjedajcym autobusom, z ktrych uczniowie wysypuj
si na chodnik, by nastpnie ruszy do wejcia. Cay
proces ma w sobie co przemysowego dziaajca
wstecz fabryka butelek.
Przekazaem jej wszystko, czego dowiedziaem si od
Gideona, i poprosiem o pomoc w przygotowaniu
mieszanki zioowej. Zgodzia si. Zauwaam, i wyglda
nieco mizernie. Pod oczyma ma ciemne pkola,
zmatowiay jej wosy. Zwykle byszczay jak mosiny
garnek.
Dobrze si czujesz, mamo?
Patrzy na mnie z umiechem.
Pewnie, e tak, may. Martwi si tylko o ciebie,
jak zawsze. I o Tybalta. Obudzi mnie wczoraj w nocy.
Skaka pod klap do strychu jak optany.
Cholera, przepraszam! Zapomniaem rozstawi te
puapki.
W porzdku. W zeszym tygodniu syszaam, jak
co si tam rusza. I to raczej byo za due na szczura. Czy
szopy mog si gniedzi na poddaszach?
A moe to caa szczurza rodzina? sugeruj i
matk wstrzsa dreszcz. Powinna wezwa fachowcw.
Rozejrz si, sprawdz.
Moe, moe wzdycha i nerwowo stuka w
kierownic. Wzrusza ramionami.
Wyglda na smutn i uwiadamiam sobie, i nie
wiem, jak sobie tu radzi. Tym razem nie pomogem jej
przy przeprowadzce jak naley ani w domu, ani w
ogle. Prawie przez cay czas mnie nie ma. Rzucam
okiem na tylne siedzenie i widz kartonowe pudeko pene
magicznych rnokolorowych wieczek, ktre zamierza
sprzeda w miejscowej ksigarni. Zazwyczaj ja je
pakowaem i przywizywaem barwn nici odpowiednie
etykiety.
Gideon twierdzi, e znalaze sobie przyjaci
odzywa si mama, obserwujc toczcy si przed szko
tum, jakby moga ich wyowi i rozpozna.
Powinienem by si domyli, e staruszek wszystko
wygada. Jest dla mnie kim w rodzaju zastpczego
rodzica. Moe nie do koca ojczymem, raczej ojcem
chrzestnym lub konikiem morskim, ktry chciaby mnie
wsadzi do swojej kieszonki.
Tylko Thomasa i Carmel odpowiadam.
Poznaa ich.
Carmel jest bardzo adna sysz w jej gosie
nadziej.
Thomas te tak uwaa.
Matka wzdycha i umiecha si.
To dobrze. Na pierwszy rzut oka wida, e trzeba
mu kobiety.
Mamo! jcz. Jeste nieprzyzwoita.
Nie o to mi chodzi. Wybucha miechem. Kto
powinien go wypra i umy. I nauczy chodzi z
podniesion gow. Ten chopak garbi si jak stary
dziadek i cuchnie jak nieczyszczona fajka. Odwraca si i
przez chwil czego szuka. W kocu wyciga gar
kopert.
A ju si nawet zastanawiaem, co si stao z moj
korespondencj Zabieram si do przegldania. Listy
s otwarte. Nie zoszcz si. To przecie tylko wskazwki
dotyczce duchw, nic osobistego. W rodku sterty
natykam si na spor przesyk od Bristola.
Stokrotka napisa odzywam si. Czytaa moe?
Chce wiedzie, jak ci idzie. Opowiada te
wszystko, co przey w zeszym miesicu. Zaprasza ci do
Nowego Orleanu na owy na zjaw jakiej czarownicy,
ktra nawiedza pie drzewa. Pono skadaa pod nim
ofiary. Nie podoba mi si sposb, w jaki si o niej
wyraa.
Nie kada czarownica jest dobra, mamo.
Umiecham si z przeksem.
Wiem. Przepraszam, e przeczytaam twoje listy,
ale bye zajty i nie zwracae na nie uwagi, wic sporo
si tego nazbierao. Chciaam ci pomc. Dopilnowa,
eby nie przeoczy niczego istotnego.
A przeoczyem?
Pewien profesor z Montany chce, eby przyjecha i
zabi wendigo.
A co ja? Van Helsing?
Twierdzi, e zna doktora Barrowsa z Holyoke.
Prycham.
Doktor Barrows dobrze wie, e potwory nie
istniej.
Matka wzdycha.
Skd moesz wiedzie, co istnieje, a co nie?
Wikszo istot, ktre zabijasz, inni nazwaliby wanie
potworami.
Jasne. Kad do na klamce. Jeste pewna, e
uda ci si zdoby dla mnie wszystkie te zioa?
Potakuje skinieniem.
A ty jeste pewien, e ci pomog?
Spogldam na cib przed szko.
To si jeszcze okae.
Dzisiaj szkolne korytarze wygldaj jak scena
ywcem wyjta z filmu. Wiecie, taka scena, w ktrej
wane postacie krocz w zwolnionym tempie, a caa
reszta przemyka obok jako rozmazane plamy.
Zauwayem w tumie Carmel i Willa, ale chopak szed w
drug stron, a ona nie zauwaya moich znakw.
Thomasa nie spotkaem, cho dwa razy zjawiem si pod
jego szafk. Na matematyce staram si nie zasn. Bez
wikszego powodzenia. Geometria o tak wczesnej porze
powinna by zakazana.
W poowie lekcji powiconej przeprowadzaniu
rozmaitych dowodw na mojej awce lduje zoona w
p kartka. Otwieram j i widz licik od Heidi, adnej
blondynki siedzcej trzy rzdy za mn. Pyta, czy
potrzebna mi pomoc w nauce. A take czy chciabym
obejrze nowy film z Clive'em Owenem. Wsuwam bilecik
do podrcznika, jakbym mia zamiar odpowiedzie potem.
Rzecz jasna nie zareaguj, a jeli zapyta osobicie,
powiem, e jak dotd radz sobie sam i moe kiedy
indziej. Potem zapyta pewnie jeszcze raz, moe dwa lub
trzy, ale wreszcie zrozumie aluzj. Wydaje si to okrutne,
lecz wcale nie jest. Po co miabym i z ni do tego kina i
zaczyna co, czego nie mgbym doprowadzi do koca?
Nie chc za nikim tskni i nie chc, by inni tsknili za
mn.
Po dzwonku czmycham na zewntrz i mieszam si z
tumem. Wydaje mi si, e sysz woanie Heidi, lecz si
nie ogldam. Czeka mnie praca.
Szafka Willa jest najbliej. Will stoi tam ju w
towarzystwie jak zwykle Chase'a. Na mj widok
Rosenberg wykonuje oczyma ten mieszny obchd z
prawa na lewo, jakby nie chcia, by ktokolwiek widzia
nas razem.
Co tam, Will? pytam i skinieniem witam si z
Chase'em, ktry patrzy na mnie z kamienn twarz, co
zapewne ma znaczy, e powinienem uwaa, gdy
inaczej bd mie z nim do czynienia.
Will nie odpowiada. Zerka tylko w moj stron i robi
to, co robi, czyli przepakowuje podrczniki przed
nastpn lekcj. Uwiadamiam sobie nagle, e ten chopak
mnie nienawidzi. Z powodu lojalnoci wobec Mike'a nie
lubi mnie nigdy, a teraz niech przerodzia si w
nienawi. Nie mam pojcia, dlaczego do tej pory tego nie
rozumiaem. Pewnie nie zwracam na ywych
wystarczajcej uwagi. Tak czy inaczej ciesz si, e mu
powiem, co mam do powiedzenia, czyli e bdzie
potrzebny przy rzuceniu zaklcia. Zyska moliwo
zamknicia sprawy, pogodzenia si z now sytuacj.
Mwie, e chcesz si wczy. Dam ci szans.
Co to dokadnie za szansa? pyta. Ma zimne szare
oczy. Twarde i inteligentne spojrzenie.
Nie mgby najpierw przegoni std swojej
mapki? wskazuj skinieniem Chase'a, ale obaj stoj, jak
stali. Chodzi o pomoc w rzuceniu zaklcia, dziki
ktremu schwytamy ducha. Wpadnij po szkole do
antykwariatu Morfrana.
Wkurzasz mnie, czowieku syczy na mnie Chase.
Przez ciebie wszystko si pieprzy. Nawet policja
wsiada nam na gowy.
Nie rozumiem, o co mu chodzi. Jeeli gliniarze
obeszli si z nim rwnie delikatnie co ze mn i Carmel,
nie powinien skomle. A prawdopodobnie tak wanie si
stao, poniewa miaem racj. Po znikniciu Mike'a tylko
jedna grupa poszukiwaczy przeczesywaa wzgrza przez
tydzie. Take w gazetach temat byskawicznie spad z
pierwszych stron.
Wszyscy ykaj wersj, e Mike da nog z domu.
Spodziewaem si takiego koca. Stykajc si z
nadnaturalnymi wydarzeniami, ludzie byskawicznie je
sobie racjonalizuj. Policja z Baton Rouge postpia
identycznie w sprawie mierci mojego ojca. Nazwali to
izolowanym przypadkiem ekstremalnej przemocy
dokonanym prawdopodobnie przez kogo
przejedajcego przez stan. Niewane, e tata zosta,
kurwa, poarty. Niewane, e aden czowiek nie potrafi
rozewrze gby tak szeroko.
Przecie nikt nie uzna was za wspwinnych
sysz wasny, nieco roztargniony gos.
Will zatrzaskuje szafk.
Nie o to chodzi odzywa si cicho i wbija we mnie
ostre spojrzenie. Tym razem lepiej mnie nie zawied.
Przyjd tam.
Gdy odchodz, przy moim boku staje Carmel.
Co z nimi? pyta.
Nie mog zapomnie o Mike'u wyjaniam.
Dziwi ci to?
Dziewczyna wzdycha.
Moe dlatego, e ju chyba tylko my pamitamy.
Wydawao mi si, e po czym takim stada ludzi bd nas
zadrcza milionami pyta. Ale nawet ju Nat i Katie
przestay si dopytywa. Bardziej interesujesz je ty.
Ciekawi je, czy jestemy ju par i czy bd ci
przyprowadza na imprezy. Przyglda si mijajcym nas
uczniom. Wiele dziewczyn si umiecha, niektre si z
ni witaj, machaj rk, lecz nikt nie podchodzi.
Zupenie jakbym spryska si sprayem przeciw ludziom.
Chyba s troch wkurzone cignie Carmel. Ostatnio
rzadko si z nimi widuj. To te do dupy, bo przecie s
moimi przyjacikami, ale nie mog im powiedzie nic,
o czym miaabym w ogle ochot rozmawia. Czuj si
taka samotna. Mam wraenie, e dotknam czego, co
wyprao mnie z wszelkich kolorw. A moe to ja
nabraam barw, a one stay si czarno-biae? Spoglda
mi w oczy. yjemy t tajemnic, prawda Cas? I to ona
odciga nas od wiata.
Zawsze tak jest przyznaj cicho.
Po szkole, w antykwariacie, Thomas wskakuje za
kontuar nie ten, zza ktrego Morfran sprzedaje stare
lampy naftowe i porcelanowe miednice, ale ten na
zapleczu, zagracony sojami z dziwnymi, zawieszonymi w
brunatnej wodzie preparatami, przesonitymi szmatkami
krysztaami, wieczkami i wizkami suszonych zi.
Kiedy przygldam si dokadniej, zauwaam, i kilka
wiec powstao w rkach mojej matki. Sprytna jest. Nie
powiedziaa ani sowa, e si spotkali.
Masz mwi Thomas i wciska mi pod nos co, co
wyglda jak zeschnite gazki. Dopiero po chwili dociera
do mnie, e to suszone kurze apki. Przywieli dzi po
poudniu. Pokazuje je Carmel, ktra stara si wyglda
na bardziej zainteresowan ni obrzydzon. Potem
chopak znw znika za lad i szpera.
Dziewczyna chichoce.
Jak dugo zamierzasz zosta po wszystkim w
Thunder Bay? pyta mnie.
Zerkam na ni. Mam nadziej, i nie ulega wasnemu
kamstwu wobec Nat i Katie e nie snuje jakiej
romantycznej fantazji, w ktrej gram rol wielkiego, zego
zabjcy duchw, a ona wymagajcej ratunku szlachetnej
damy.
Ale nie. Gupi jestem, e w ogle przyszo mi to do
gowy. Carmel nawet na mnie nie patrzy. Przyglda si
temu, co robi Thomas.
Nie jestem pewien. Jaki czas.
To dobrze odpowiada z umiechem. Gdyby
jeszcze nie zauway, Thomasowi bdzie ci brakowa.
Moe kto inny dotrzyma mu towarzystwa
zauwaam i wymieniamy si spojrzeniami. Przez chwil
co iskrzy w powietrzu, rodzaj porozumienia. Wtedy
jednak rozlega si wiszcy nad drzwiami dzwonek.
Przyszed Will. Mam tylko nadziej, e bez Chase'a.
Odwracam si i ju wiem, e nadzieja jednak nie jest
matk gupich. Will wchodzi sam. I sdzc po minie,
bardzo go ten fakt wkurza. Wparowuje do rodka z
rkoma w kieszeniach, rozgldajc si wciekym
wzrokiem wrd antykw.
No to o co chodzi z tym zaklciem? pyta i na
pierwszy rzut oka wida, e dziwnie si czuje, uywajc
sowa zaklcie. Ludziom jego pokroju ten wyraz
niewygodnie ukada si na jzyku. S zbyt zronici z
logik, za bardzo przyzwyczajeni do jawy i namacalnego
wiata.
Do stworzenia zakltego krgu potrzeba nam
czterech osb tumacz. Podchodz Thomas i Carmel.
Pocztkowo Thomas mia to zrobi w domu sam, ale
poniewa Anna ma ochot wydrze mu jelita,
wymylilimy plan B.
Wic co mamy robi?
Najpierw powiczymy.
Powiczymy?
A chciaby co spieprzy na miejscu? pytam i
kole natychmiast si zamyka.
Thomas wpatruje si we mnie pustym wzrokiem i
musz go ponagli spojrzeniem. Teraz jego kolej na popis.
Daem mu ju wydruk zaklcia. Niech dziaa.
Otrzsa si z zamylenia i podnosi lec na
kontuarze kartk. Potem zblia si kolejno do kadego z
obecnych i odpowiednio nas ustawia.
Cas stoi na zachodzie, gdzie wszystko si koczy. I
take dlatego, e w ten sposb bdzie pierwszym w domu,
gdyby co nie zadziaao zajmuj pozycj. Carmel, ty
jeste pnoc mwi i niemiao bierze j za ramiona.
Ja jestem na wschodzie, u zarania rzeczy. Will,
odpowiadasz za poudnie.
Staje na swojej pozycji i czyta z kartki, pewnie po raz
setny.
Zaklcie rzucimy na podjedzie. Rozoymy krg z
trzynastu kamieni i staniemy, jak pokazaem. Na szyjach
zawiesimy woreczki z zioami od mamy Casa. To
podstawowa mieszanka ochronna. wiece rozpalimy, od
wschodu poczwszy i dalej w kierunku przeciwnym do
ruchu wskazwek zegara. Nastpnie odpiewamy to.
Podaje wydruk Carmel, ktra czyta, krzywi si i oddaje
mu.
Ty chyba nie mwisz powanie?
Nie protestuj. Inkantacja jest gupawa. Wiem, e
magia dziaa, wiem, e istnieje, ale nie mam pojcia, z
jakiego powodu bywa niekiedy taka durna.
Bdziemy to nieprzerwanie piewa, wchodzc do
domu. Powicony krg powinien przenie si razem z
nami, mimo i kamienie zostan na miejscu. Ja zabior
wrebn misk. W rodku j napeni i zaczniemy.
Dziewczyna spoglda na lnice srebrne naczynie.
Co do niej wlejesz? Wod wicon?
Raczej co bardziej pospolitego, z butelki
odpowiada Thomas.
Zapomniae o najtrudniejszym momencie
wtrcam si. O tym, kiedy bdziemy musieli zapa
Ann do wntrza krgu i obrzuci j kurzymi apkami.
Doronijcie Serio? jczy Will.
Nie bdziemy niczym rzuca. Thomas wznosi
oczy do nieba. Po prostu je rozoymy. Kurze apki
dziaaj na zjawy uspokajajco.
Czyli nie to bdzie trudne mwi Will. Gorzej z
pochwyceniem zjawy midzy nas.
Gdy ju znajdzie si w rodku, bdziemy
bezpieczni. Z misk nie ma problemw. Nie wolno nam
jednak rozerwa krgu, dopki zaklcie nie zostanie
dopenione i Anna nie osabnie. Zreszt nawet potem
bdzie lepiej, jeli zwiejemy.
Wspaniale rzuca Will. Wynika z tego, e
przewiczymy wszystko poza chwil, kiedy moemy
zgin.
Lepiej si nie przygotujemy mwi. Przejdmy
wic do piewu. Staram si nie myle o naszej
amatorszczynie i o tym, jakie to wszystko jest gupie.
Morfran przechadza si po sklepie, pogwizduje i
zupenie nie zwraca na nas uwagi. O tym, i wie, co
zamierzamy, wiadczy jedynie fakt, e wiszc na
drzwiach tabliczk odwrci napisem Zamknite na
zewntrz.
Moment! Will powstrzymuje Thomasa, ktry ju
mia zapiewa i milknc, traci wiatr z agli. Dlaczego
po dopenieniu zaklcia musimy ucieka? Przecie zjawa
bdzie saba, tak? Czemu jej wtedy nie zabijemy?
Taki jest plan wtrca Carmel. Prawda, Cas?
Tak. Kiwam gow. W zalenoci od rozwoju
sytuacji. Ale nie mamy nawet pewnoci, czy to w ogle
zadziaa.
Nie jestem strasznie przekonujcy, wikszo sw
wypowiedziaem wpatrzony w czubki wasnych butw.
Mj pech sprawi, e Will to zauwaa. Cofa si,
wychodzc z krgu.
Hej! Nie wolno tego robi, kiedy rzucamy zaklcie!
woa Thomas.
Zamknij si, dziwaku zbywa go Will. Patrzy na
mnie. Je mi si wosy na karku. Dlaczego ty?
Dlaczego ty masz to zrobi? Mike by moim przyjacielem.
To musz by ja odpowiadam bezbarwnie.
Dlaczego?
Poniewa umiem posugiwa si noem.
A co w tym trudnego? Tniesz i dgasz, nie? Kady
idiota to potrafi.
W twoich rkach by nie zadziaa odpowiadam.
Staby si zwykym sztyletem. A takim nie da si zabi
Anny.
Nie wierz syczy Will i staje w rozkroku.
Nie podoba mi si to. Potrzebuj Willa. Nie tylko
dlatego, e dopeni krg, lecz rwnie poniewa czuj, i
jestem mu to winien. Ze wszystkich znanych mi osb to
jemu Anna wyrzdzia najwiksz krzywd. Co mam
zrobi?
Pojedziemy twoim wozem mwi. Wszyscy.
Chodcie. Ju.
Will prowadzi z podejrzliw min. Ja siedz obok
niego, Carmel i Thomas z tyu. Staram si nie myle o
tym, jak bardzo poc si Thomasowi donie. Musz im
wszystkim udowodni, kim jestem. e to moje powoanie,
moja misja. I chyba po tym jak poturbowaa mnie Anna
(niewane, czy podwiadomie jej na to pozwoliem, czy
nie) musz tego dowie rwnie samemu sobie.
Dokd jedziemy? pyta wreszcie Will.
Ty mi powiedz. Nie jestem ekspertem od Thunder
Bay. Zabierz mnie gdzie, gdzie spotkamy duchy.
Will przez moment trawi polecenie. W napiciu
oblizuje wargi i patrzy w lusterko na Carmel. Mimo i
wydaje si zdenerwowany, widz, e ju wie, dokd nas
zabra. Zawraca gwatownie i wszyscy si czego
chwytamy.
Glina mwi.
Glina? dziwi si dziewczyna. Nie mwisz chyba
powanie. To bujda.
Jeszcze kilka tygodni temu wszystkie te opowieci
wydaway si bujdami odpowiada Will.
Jedziemy przez miasto, mijamy dzielnic handlow i
docieramy do bardziej przemysowej okolicy. Sceneria
zmienia si co par przecznic, drzewa pokryte zotymi i
czerwonymi limi ustpuj latarniom i jaskrawym
plastikowym znakom, a wreszcie widz tory kolejowe i
nagie, nieoznaczone budynki z cementu. Will ma twarz
pospn. Nie moe si doczeka, by mi pokaza, co
trzyma w rkawie. Ma nadziej, e oblej ten test, e
oka si garzem.
Siedzcy za mn Thomas wyglda z kolei jak
podekscytowany szczeniak, ktry jeszcze nie wie, e
pastwo wioz go do weterynarza. Musz przyzna, e
sam take zaczem si emocjonowa. Niewiele miaem
okazji do popisw przed innymi. Nie wiem, co cieszy
mnie bardziej: fakt, e zrobi wraenie na Thomasie, czy
e zetr z gby Willa ten zadowolony umieszek.
Oczywicie najpierw Will musi nas dowie.
Zwalniamy. Samochd toczy si naprzd wim
tempem. Will przyglda si budynkom po lewej stronie.
Niektre sprawiaj wraenie magazynw, inne tanich, od
jakiego czasu opustoszaych czynszwek. Wszystkie
maj barw spowiaego piaskowca.
Chyba tutaj mruczy pod nosem.
Parkujemy w bocznej alejce i wysiadamy. Will nie
jest ju takim chojrakiem.
Wycigam z torby athame i zawieszam sobie pochw
na ramieniu, po czym Thomasowi oddaj torb i kiwam
gow Willowi, by prowadzi. Mijamy trzy budynki i
stajemy przed czym, co wyglda na star kamienic. Na
grze widz stylowe okna podzielone na mae szybki.
Jedno zostao zamurowane. Zauwaam drabink
przeciwpoarow. Naciskam na klamk. Nie wiem
dlaczego, ale drzwi nie s zamknite. To dobrze.
Gdybymy musieli wchodzi przez okno, wygldalibymy
co najmniej podejrzanie.
Kiedy wkraczamy do budynku, Will wskazuje, bym
ruszy schodami na gr. Pachnie tu jak w kadym
zabitym dechami domu kwana wo zaniedbania, jakby
mieszkao tu zbyt wielu ludzi, z ktrych kady pozostawi
wasny zapach, nie do koca komponujcy si z
pozostaymi.
No dobrze podejmuj. Moe kto mi powie, w
co si pakujemy?
Will nie odzywa si sowem. Zerka na Carmel, ktra
posusznie tumaczy:
Okoo omiu lat temu w mieszkaniu na grze
oszala pewien robotnik kolejowy. Zamkn w azience
on i crk i zacz im wygraa broni. Wezwano
policj. Gliniarze posali na gr negocjatora. Rozmowy
nie poszy dobrze.
To znaczy?
To znaczy wtrca Will e negocjator dosta
kulk w krgosup, a sprawca zaraz potem paln sobie w
gow.
Prbuj przetrawi informacj i nie wymia Willa za
uywanie sowa sprawca.
Zakadniczkom nic si nie stao cignie Carmel.
W jej gosie sycha nerwy, ale i podniecenie.
A duch? pytam. Mam wej do mieszkania
nawiedzanego przez robola z niezdrowym upodobaniem
do broni palnej?
Nie chodzi o robotnika odpowiada dziewczyna.
Duchem jest glina. Niektrzy twierdz, e pojawia si tu
po mierci. Widywali go przez okno i syszeli, jak z kim
rozmawia, prbujc go przekona, by tego nie robi.
Pono pewnego razu odezwa si nawet do maego
chopca na ulicy. Wysun gow przez okno i kaza
dzieciakowi ucieka. Wystraszy go prawie na mier.
To moe by po prostu miejska legenda zauwaa
Thomas.
Moje dowiadczenie wskazuje jednak, e zwykle nie
chodzi po prostu o legendy. Nie wiem, co spotkam, gdy
ju wejdziemy do tego mieszkania. Nie wiem, czy
znajdziemy cokolwiek, a jeeli tak, nie jestem pewien, czy
powinienem go zabija. W kocu gliniarz nikogo nie
krzywdzi, a my zawsze pozostawialimy nieszkodliwe
zjawy samym sobie, choby koatay acuchami nie
wiedzie jak gono.
My zawsze Czuj na ramieniu ciar athame. Znam
ten n od dziecka. Widziaem, jak jego ostrze rozcina
wiato i powietrze, najpierw w rkach ojca, potem moich.
Sysz, jak piewa zawarta w nou moc pynie przez
rami prosto do mej piersi. Broni mnie i dodaje si ju od
siedemnastu lat. Wizy krwi. Gideon czsto powtarza:
Ten athame zosta uksztatowany przez krew twoich
przodkw. Potnych ludzi, ktrzy utoczyli krew
wojownika, by mc odsya niespokojne duchy. Athame
naley do twojego ojca i zarazem do ciebie, a wy obaj
naleycie do nas.
Tak powiada. Czasami podkrela te sowa
zabawnymi gestami i mimik. Sztylet naley do mnie.
Kocham go, jak myliwy moe kocha goczego psa.
Potni ludzie, kimkolwiek byli, wlali w to ostrze krew
mego przodka wojownika. Odsyam za jego pomoc
zjawy, cho nie wiem dokd. Gideon i ojciec nauczyli
mnie, by tego pytania nie zadawa.
Zamylam si do tego stopnia, e nie zauwaam, i
prowadz ich prosto do mieszkania. Drzwi s uchylone i
wkraczamy do pustego salonu. Stpamy po goej
pododze, wykonanej chyba z pyty wirowej jeeli co
w ogle zostao z dywanu czy wykadziny, kto to ju
zabra.
Zatrzymuj si tak gwatownie, e Thomas wpada mi
na plecy. Przez chwil wydaje mi si, i nic tu nie ma,
lecz zaraz potem dostrzegam skulon w kcie pod oknem
czarn posta. Trzyma si za gow i koysze w przd i w
ty, mamrocc co pod nosem.
Rany szepce Will. Nie sdziem, e kogo tu
spotkamy.
Nikogo nie spotkalimy odpowiadam i
wyczuwam, jak si spinaj, gdy dociera do nich sens tych
sw. Nie ma znaczenia, e sami mnie tu przywieli.
Zobaczy co takiego na wasne oczy to dowiadczenie
zupenie innego rzdu. Nakazuj im gestem zosta z tyu i
obchodz gliniarza szerokim ukiem. Chc mu si
przyjrze. Patrzy szeroko otwartymi oczyma; wydaje si
przeraony. Bekoce i chichoce jak wiewirka. Nic
sensownego. Myl o tym, i za ycia musia by
niezwykle silnym psychicznie czowiekiem, jest do
nieprzyjemna. Wycigam athame z pochwy nie po to,
by mu grozi, ale eby mie je po prostu pod rk, tak na
wszelki wypadek. Carmel cicho si zachystuje i tym
zwraca uwag gliniarza.
Nie rb tego syczy zjawa, wbijajc w ni lnice
spojrzenie.
Dziewczyna cofa si o krok.
Ej zaczynam szeptem i nie otrzymuj odpowiedzi.
Gliniarz wci patrzy na Carmel. Musia w niej co
dostrzec. Moe przypomina mu zakadniczki on i
crk. Dziewczyna nie wie, co robi. Stoi z otwartymi
ustami, sowa uwizy jej w gardle, patrzy to na mnie, to
na zjaw. Czuj znajome wyostrzenie. Tak nazywam ten
stan: wyostrzeniem. Nie chodzi o to, e przyspiesza mi
oddech ani e serce omoce mi w piersi jak optane.
Zjawisko jest bardziej subtelne. Oddycham gbiej, puls
przyspiesza. Wszystko dokoa zwalnia, krawdzie
przedmiotw staj si wyrane i dokadne. To ma co
wsplnego z pewnoci siebie i moim naturalnym
talentem. Ze szmerem palcw, ktre zaciskaj si na
rkojeci athame.
W obecnoci Anny nie poczuem wyostrzenia ani
razu. Wanie tego mi brakowao i moe pomys Willa
okae si jeszcze bogosawiestwem. Szukam tego
napicia, tego poczucia znalezienia si na krawdzi. Naraz
widz i rozumiem wszystko: e Thomas zastanawia si, w
jaki sposb ochroni Carmel, e Will prbuje zebra
odwag, by zrobi co samemu, by udowodni, i nie
tylko ja potrafi zabija duchy. Moe powinienem mu
pozwoli, poczeka, a widmo policjanta go przestraszy i
pokae miejsce w szeregu.
Prosz odzywa si dziewczyna. Uspokj si.
Nie chciaam tu przychodzi i nie jestem tym, za kogo
mnie bierzesz. Nie chc nikogo krzywdzi!
I wtedy dzieje si co interesujcego, czego jeszcze
nigdy nie widziaem. Zmieniaj si rysy twarzy
negocjatora. Rnica jest niemal niedostrzegalna,
przejawia si niczym prd rzeki pod powierzchni. Nos
si rozszerza, koci policzkowe wdruj nieco w d.
Wargi cieniej, przesuwaj si za nimi zby. Wszystko
dokonao si w trzy sekundy. Teraz spogldam ju na
kogo innego.
Ciekawe mamroc i ktem oka widz, e Thomas
patrzy na mnie, jakby chcia zapyta: Tylko tyle masz do
powiedzenia?. Ta zjawa nie jest tylko policjantem
tumacz. To oni obaj. Gliniarz i robotnik uwizieni w
jednym duchu.
Tak, to ten robotnik, myl i opuszczam wzrok na
jego rce. Unosi je i mierzy do Carmel z pistoletu.
Dziewczyna wrzeszczy. Thomas apie j i cignie na
podog. Will nie robi nic, tylko powtarza gono raz po
raz, co jest cholernie gupie:
To zwyky duch, zwyky duch.
Ja nie waham si ani chwili. Ciar athame
przemieszcza si w mej doni bez trudu, zmieniam chwyt,
by ostrze mierzyo do tyu; trzymam je w ten sposb, w
jaki dziery n facet z Psychozy w scenie pod
prysznicem. Ale nie tn jak on. Ostra krawd skierowana
jest ku grze i gdy duch celuje w moich przyjaci,
szarpi ramieniem pod sufit. Athame trafia i przecina mu
nadgarstek.
Zjawa wyje i cofa si; robi to samo. Pistolet
bezgonie spada na ziemi. To dziwne widzie co, co
powinno solidnie gruchn, i nie sysze najlejszego
szmeru. Zjawa w zdumieniu patrzy na swoj rk, ktra
zawisa na cienkim pasemku skry. Krwi jednak nie ma.
Do si odrywa i rozpywa w oleiste, rakowate smugi
dymu. Nie sdz, bym musia reszcie tumaczy, e nie
naley tego wdycha.
I co? To ju? pyta spanikowany Will.
Wydawao mi si, e ta twoja kosa miaa to zabi!
To nie jest to odpowiadam spokojnie. To
czowiek. Dwch ludzi. Ktrzy ju nie yj. Mj n
odsya ich tam, dokd powinni trafi od razu po mierci.
Duch rzuca si na mnie. Udao mi si zwrci jego
uwag, wykonuj unik i cofam si z tak gracj, tak
zwinnie, e aden z jego ciosw nawet si do mnie nie
zblia. Odcinam mu kolejny kawaek ramienia. Dym
taczy dokoa i znika, rozpdzony ruchami mego ciaa.
Kady duch odchodzi inaczej mwi dalej.
Niektre umieraj, jakby wydawao im si, e wci yj.
Unikam kolejnego zamachu i uderzam zjaw okciem w
kark. Cz rozpywa si w kauy krwi. Jeszcze inne
wybuchaj. Ogldam si na nich, suchaj mnie z
szeroko otwartymi oczyma. Niektre zostawiaj po
sobie resztki, popi lub plamy. Inne nie.
Cas! woa Thomas i wskazuje za mnie, ale ja i tak
ju wiem, e duch wraca. Usuwam si w bok i tn
sztyletem jego klatk piersiow. Zjawa pada na kolano.
Za kadym razem jest inaczej mwi. Nie
zmienia si tylko jedno. Patrz prosto na Willa, gotujc
si do ostatniego ciosu. W tej samej chwili czuj donie
widma na kostkach i padam na ziemi.
Syszelicie to? Donie. Liczba mnoga, cho
pamitam przecie, e jedn odciem. Przemyka mi przez
myl, e to niezwykle ciekawe, i zaraz potem uderzam
gow w podog. Duch rzuca mi si do garda,
powstrzymuj go z najwyszym trudem. Jedna z jego rk
jest inna. Nieco bardziej opalona i ma zupenie inny
ksztat: dusze palce, nierwno obcite paznokcie.
Sysz, jak Carmel wrzeszczy na Thomasa i Willa, by mi
pomogli, ale to ostatnia rzecz, jakiej w tej chwili
potrzebuj.
Nie chc dodatkowego zamieszania. Tarzajc si po
ziemi z zacinitymi zbami, prbujc skierowa ostrze w
gardo faceta, auj, e nie jestem zbudowany jak
futbolista, jak Will. Szczupemu ciau zawdziczam co
prawda szybko i zwinno, ale kiedy dochodzi do tak
bliskich spotka, brakuje mi moliwoci rzucenia
przeciwnikiem przez cay pokj.
Nic mi nie jest odzywam si do dziewczyny.
Ucz si go.
Sowa dobywaj si mao przekonujcym, penym
wysiku jkiem. Przyjaciele wci si we mnie wpatruj.
Will rusza naprzd.
Nie zbliaj si! krzycz i udaje mi si wbi stop
w brzuch zjawy. Po prostu przy nim trzeba nieco wicej
pracy tumacz. W tej istocie jest dwch ludzi,
apiesz? Oddycham coraz ciej. We wosach czuj
struki potu. To nic takiego Tyle e wszystko musz
zrobi dwa razy.
Tak mam przynajmniej nadziej. Nic innego nie
przychodzi mi do gowy i sprowadza si to do
rozpaczliwej siekaniny. Nie to miaem na myli,
proponujc znajomym wsplne owy. Gdzie te atwe, mie
duchy, kiedy ich potrzeba?
Zbieram si w sobie i kopi z caych si, strcajc z
siebie negocjatora/robotnika. Zrywam si z miejsca,
mocniej chwytam athame i koncentruj si. Zjawa szykuje
si do ataku i kiedy wreszcie skacze, zaczynam ci jak
mockarnia. Mam nadziej, e wyglda to profesjonalnie.
Wosy i ubrania mi faluj szarpane niewyczuwalnym
wiatrem. Bije spode mnie czarny dym.
Tu przed kocem przed jego kocem sysz
wyranie dwa gosy, jeden nakada si na drugi w
pospnej harmonii. Nie przestajc ci, uwiadamiam
sobie, i patrz w dwie twarze naraz: dwie zacinite
szczki, jedno oko niebieskie, drugie brzowe. Jestem
zadowolony, e mi si udao. Znikno nieprzyjemne,
dwuznaczne uczucie, ktre mnie ogarno, gdy tu
weszlimy. Nie wiem, czy ten duch kogokolwiek
skrzywdzi, na pewno jednak sam cierpia i dokdkolwiek
go odsyam, bdzie mu lepiej ni tutaj, w puapce jednej
postaci z kim znienawidzonym. Nie bdzie ju musia
pogra si w obdzie, coraz bardziej z kadym
mijajcym dniem i rokiem.
Wreszcie zostaj na rodku pokoju sam, smuki
dymu unosz si i znikaj w suficie. Policjant i robotnik
zniknli. Tak samo jak pistolet. Thomas, Carmel i Will
stoj zbici w ciasn grupk i gapi si na mnie.
To byo tylko tyle zdoa powiedzie Thomas.
To byo to, czym si zajmuj odpowiadam
zwile, cho wolabym mie w pucach wicej
powietrza. Dlatego nie chc wicej adnych dyskusji.
Cztery dni pniej siedz na kuchennym blacie i
przygldam si matce, ktra myje zabawnie wygldajce
korzenie. Czyste goli z wsw i kroi, by doda do zi,
ktre dzi w nocy zawiesimy sobie na szyjach. To ju
dzisiaj. Nareszcie. Mam wraenie, e przygotowania
trway ca wieczno, a i tak wolabym mie jeszcze
jeden dzie. Co noc stawaem na podjedzie Anny i
milczaem, gdy nie wiedziaem, co mgbym
powiedzie. I kadej nocy zjawa podchodzia do okna i
wygldaa ku mnie. Niewiele sypiaem, cho to zapewne
przez koszmary. Odkd przyjechalimy do Thunder Bay,
nawiedzaj mnie coraz gorsze sny. Nie mogy sobie
wybra mniej odpowiedniego momentu. Jestem
wyczerpany, a powinienem by w formie teraz nie mog
sobie pozwoli na zmczenie. Nie pamitam, czy ojciec
miewa koszmary, ale nawet gdyby go nkay, nie
przyznaby si. Gideon rwnie nie wspomnia o tym
nawet sowem, a ja nie poruszaem tematu, bo przecie to
moe dotyczy tylko mnie. I co wtedy? Wyszoby na to, i
jestem sabszy od przodkw. e nie jestem tak silny, jak
wszyscy si po mnie spodziewaj.
Sen jest zawsze ten sam. Kto si nade mn pochyla.
Boj si, lecz wiem jednoczenie, i jestem z tym kim w
jaki sposb zwizany. Nie podoba mi si to.
Podejrzewam, e to mj ojciec.
Ale nie mj prawdziwy ojciec. On poszed tam,
dokd odchodz inni. Dopilnowaa tego mama z
Gideonem; bez koca krcili si nocami wok domu w
Baton Rouge, gdzie zosta zamordowany, palili wieczki,
rzucali runy. Ale ojciec odszed na dobre od razu. Nie
jestem przekonany, czy matka bya z tego powodu
szczliwa, czy rozczarowana.
Przygldam si jej teraz, gdy w popiechu sieka i
kruszy rozmaite zioa. Way je, przesypuje z modzierza
do woreczkw. Jej donie poruszaj si szybko i
precyzyjnie. Robi to w ostatniej chwili, poniewa nie
moga zdoby gsiego ziela i musiaa skorzysta z usug
nowego, niesprawdzonego dostawcy.
Do czego to suy? pytam, podnoszc
nadkruszony listek. Jest zupenie suchy, zielonobrzowy.
Wyglda jak plamka popiou.
Ta rolina to piciornik i ochroni was przed ciosami
zadanymi piciopalczast doni odpowiada mama w
roztargnieniu, po czym nagle podnosi wzrok. Anna ma
pi palcw, prawda?
Na kadej doni rzucam swobodnie i odkadam
ziele.
Oczyciam ju athame podejmuje mama, dodajc
nieco posiekanego pochrzynu, ktry ma pono trzyma
nieprzyjaci na dystans. Przyda ci si. Wasze zaklcie
powanie j osabi. Bdziesz mg zakoczy robot.
Zrobisz to, po co przyjechae.
Zauwaam jej umiech. Mimo i ostatnio rzadko
pojawiam si w domu, mama zna mnie dobrze. Wie, kiedy
co idzie nie tak, i zwykle wyczuwa, co konkretnie.
Czsto powtarza, e matki tak ju maj.
Cassio, co ci w tym duchu martwi? pyta. Czym
ona si rni od poprzednich?
Niczym. Nie powinna si niczym rni. Jest
najbardziej niebezpiecznym duchem, jakiego widziaem.
Moe nawet ojciec nie mierzy si z czym takim. Zabia
wicej ludzi, jest silniejsza Spogldam na pczek
gsiego ziela. Ale jest rwnie bardziej ywa. Pewna
siebie. Nie jest jak nietrwa, na p istniejc zjaw,
ktra zabija ze strachu lub wciekoci. Co j obdarzyo
a tak moc i ona dobrze o tym wie.
Jak wiele moe wiedzie?
Podejrzewam, e wie wszystko, tylko boi si mi
wyjani.
Mama odgarnia wosy z oczu.
Wic dzisiaj si dowiesz.
Zsuwam si z blatu.
Myl, e wiem ju teraz rzucam gniewnie.
Chyba wiem, kto j zabi.
Bez przerwy myl o czowieku, ktry terroryzowa
t mod dziewczyn, i chc mu przywali w pysk.
Gosem robota powtarzam matce zasyszan od Anny
histori. Kiedy znw na ni spogldam, patrzy na mnie
wielkimi, krowimi oczyma.
Straszne mwi.
Owszem.
Ale co si stao, to si nie odstanie.
Te tego auj. auj, e n nadaje si tylko do
zadawania mierci, e nie mog wyci nim dziury w
czasie i wej do tego domu, do kuchni, w ktrej j
obapia, i pomc jej uciec. Chciabym mc obdarzy j
przyszoci, ktra jej si naleaa.
Cas, ona nie chce zabija ludzi.
Wiem, jak wic mog
Moesz, poniewa musisz tumaczy lakonicznie.
Musisz, gdy ona tego potrzebuje.
Spogldam na sterczcy ze soika z sol sztylet. W
powietrzu unosi si wo przypominajca zapach czarnych
elkw. Mama kroi kolejne zioo.
A to co takiego?
Any gwiazdkowaty.
I po co?
licznie pachnie mwi z nikym umiechem.
Oddycham gboko. Za nieca godzin wszystko
bdzie gotowe i przyjedzie po mnie Thomas. Zabior
niewielkie aksamitne woreczki przewizane dugimi
sznureczkami i cztery nasczone olejkiem wiece.
Thomas wemie ze sob wrebn misk i siatk z
kamieniami. I pojedziemy. Pojedziemy zabi Ann
Korlov.

ROZDZIA 15

Dom ju czeka. Wszyscy zebrani wok mnie na
podjedzie miertelnie boj si tego, co spotkamy
wewntrz, mnie jednak znacznie bardziej przeraa sam
budynek. Wiem, to gupie, ale nie potrafi wyzby si
wraenia, e mnie obserwuje i moe nawet si umiecha,
widzc nasze dziecinne wysiki, by go powstrzyma.
Moe trzsie si ze miechu a po fundamenty, kiedy
machamy przed nim kurzymi apkami. Jest zimno. Carmel
oddycha maymi biaymi chmurkami. Ubraa si w
ciemnoszar sztruksow marynark i czerwony, luno
zawizany weniany szalik; ukrya pod nim woreczek zi
od mojej mamy. Will oczywicie pojawi si w sportowej
kurtce, a Thomas w swojej wojskowej wyglda rwnie
niechlujnie jak zawsze. Razem z Willem zdmuchuj kurz
z ziemi, rozkadaj kamienie z Jeziora Grnego, tworzc
okrg o rednicy metr dwadziecia.
Podchodzi do mnie Carmel. Wci gapi si na dom.
Athame wisi mi na ramieniu. Do kieszeni schowam go
pniej. Dziewczyna wcha swj woreczek z zioami.
Pachnie lukrecj zauwaa i niucha mj, by si
upewni, czy na pewno s takie same.
Twoja mama jest mdr kobiet odzywa si zza
naszych plecw Thomas. W opisie zaklcia nie byo o
tym sowa, ale nieco dodatkowego szczcia nigdy nie
zawadzi.
Carmel umiecha si do niego wrd ciemnoci.
Gdzie ty si tego wszystkiego nauczye?
Od dziadka odpowiada z dum i podaje
dziewczynie wiec. Drug wrcza Willowi. Ja dostaj
swoj na kocu.
Gotowi?
Spogldam na ksiyc. Byszczy zimno, jasno i wci
mam wraenie, i jest penia. Kalendarz twierdzi jednak,
e zacz si ju zmniejsza, a dla niektrych ukadanie
kalendarzy to powana, patna praca, wic chyba jestemy
gotowi.
Kamienny krg znajduje si ledwie dziesi krokw
od domu. Zajmuj miejsce na zachodzie, pozostali staj na
wasnych pozycjach. Thomas prbuje utrzyma misk w
jednej doni, nie wypuszczajc jednoczenie wiecy z
drugiej. Zauwaam, i z kieszeni wystaje mu butelka
wody.
Moe daj Carmel kurze apki proponuj, widzc,
e prbuje je utrzyma midzy palcem serdecznym i
maym. Dziewczyna wyciga rk niemiao, cho nie
przesadnie. Nie jest a tak niuniowata, jak uznaem, kiedy
si poznalimy.
Czujecie to? pyta Thomas z lnicymi oczyma.
Co?
Energi.
Will rozglda si sceptycznie.
Ja czuj tylko zib burczy pod nosem.
Zapalcie wiece, od wschodu w stron przeciwn
do ruchu wskazwek zegara.
Po chwili twarze i piersi zebranych rozwietla blask
czterech niewysokich pomykw. W naszych minach
wida po czci emocje, po czci strach, a po czci e
czujemy si gupio. Tylko Thomas si nie przejmuje. Ju
prawie odlecia. Ma zamknite oczy i odzywa si gosem
o oktaw niszym ni zazwyczaj. Widz, e Carmel si
boi.
Rozpocznijcie inkantacj mwi Thomas i robimy,
co kae. Sam w to nie wierz, ale adne z nas si nie myli.
piewamy po acinie, cztery powtarzane raz po raz sowa.
Brzmi w naszych ustach idiotycznie, ale im duej to
trwa, tym mniej niezrcznie si czujemy. Nawet Will robi
to po chwili z caego serca.
Nie przestawajcie piewa. Thomas otwiera oczy.
Ruszajmy w kierunku domu. Nie zburzcie krgu.
Gdy tylko wykonujemy pierwsze kroki, czuj moc
zaklcia. Wyczuwam nasze stopy poczone niewidzialn
nici, zlewajce si w jedno. Pomienie wiec stoj prosto,
bez najmniejszego drgnienia, zakrzepy ogie. Nie do
wiary, e to wszystko sprawka Thomasa niskiego,
niezdarnego Thomasa, skrywajcego t moc pod
wojskow kurtk. Wsplnie wchodzimy po schodach i
zanim mam szans cho pomyle, stajemy u jej drzwi.
Otwieraj si. Wyglda zza nich Anna.
Przyszede to zrobi mwi ze smutkiem. I
powiniene.
Obrzuca spojrzeniem reszt.
Wiesz, co si stanie, jeeli wejd do rodka
uprzedza. Nie panuj nad tym.
Mam ochot j zapewni, e wszystko bdzie dobrze.
Chc poprosi, eby przynajmniej sprbowaa. Nie mog
jednak przerwa inkantacji.
Mwi, e wszystko bdzie dobrze odzywa si zza
mnie Thomas i niemal milkn. Chce, by przynajmniej
sprbowaa. Powinna znale si w krgu. O nas si nie
martw. Jestemy chronieni.
Po raz pierwszy ciesz si, i Thomas zajrza w moje
myli. Anna spoglda to na niego, to na mnie, po czym w
milczeniu odsuwa si od wejcia. Przestpuj prg jako
pierwszy.
Moment, gdy wszyscy znajdujemy si w domu,
zauwaam nie dlatego, e nasze nogi poruszaj si
zgodnym rytmem, ale poniewa zjawa zaczyna si
przeobraa. Na jej ramionach i szyi pojawiaj si yy,
wij si w gr po twarzy. Biaa sukienka przesika
jasnoczerwon krwi, od ktrej odbija si ksiycowa
powiata, przydajc materiaowi plastikowego wygldu.
Gsty pyn cieka po nogach widma i kapie na podog.
Krg za mn nawet si nie zawaha. Jestem z nich
dumny; moe jednak s pogromcami duchw.
Anna zaciska pici tak mocno, e krew wycieka jej
spomidzy palcw. Robi to, o co poprosi j Thomas.
Prbuje si opanowa, prbuje kontrolowa pragnienie
rozdarcia nam garde i oderwania ramion. Prowadz krg
naprzd, zjawa zaciska powieki. Stpamy szybciej.
Carmel i ja obracamy si twarzami do siebie. Krg si
otwiera, pozwalajc Annie wej do rodka. Przez
moment duch cakiem zasania mi dziewczyn. Widz
jedynie krwawic sukienk. Wreszcie jest wewntrz i
krg si zamyka. W sam por. Duej ju by si nie
powstrzymaa. Jej oczy i usta rozwieraj si szeroko w
oguszajcym wrzasku. Rozcina powietrze
zakrzywionymi palcami i wyczuwam, e Will cofa stop,
ale Carmel reaguje natychmiast i rzuca Annie pod nogi
kurz apk.
Duch milknie, nieruchomieje. Zaczyna si powoli
obraca i rzuca nam nienawistne spojrzenia.
Krg jest zamknity owiadcza Thomas. Zjawa
zostaa uwiziona.
Klka, a my razem z nim. To dziwne, czu nogi
wszystkich jak jedn, jak wasn. Chopak stawia srebrn
misk na pododze i otwiera butelk z wod.
Taka z marketu zadziaa rwnie dobrze jak kada
inna zapewnia. Czysta, przejrzysta i przewodzi
energi. Kady, kto twierdzi, e potrzebuje do magii wody
wiconej albo oligoceskiej jest po prostu snobem.
Pyn wypenia naczynie z krystalicznym,
melodyjnym szmerem. Czekamy, by powierzchnia si
uspokoia.
Cas podejmuje Thomas i podnosz na niego
wzrok. Drgam gwatownie, gdy dociera do mnie, e nie
odezwa si na gos. Krg zwiza nas ze sob. Mamy
dostp do swoich umysw. Powiedz mi, czego chcesz si
dowiedzie. Powiedz, co chcesz zobaczy.
To stanowczo zbyt dziwaczne. Zaklcie jest silne
czuj si z jednej strony uziemiony, a z drugiej
nabuzowany jak sterowiec peen wodoru. A jednak jestem
zakorzeniony. I bezpieczny.
Poka mi, co spotkao Ann myl starannie.
Poka mi, w jaki sposb zostaa zabita. Chc wiedzie, co
obdarza j tak wielk moc.
Thomas na powrt zamyka oczy i Anna zaczyna
dre w powietrzu, jakby dostaa ataku gorczki.
Chopakowi gowa opada, przez moment boj si, i
Thomas zemdla i zaraz zacznie si rze, ale wtedy
uwiadamiam sobie, e po prostu zapatrzy si we wntrze
miski.
Och dolatuje mnie szept Carmel.
Co si zmienia w powietrzu. Zmienia si sam dom.
Dziwna szara powiata z wolna si rozgrzewa,
pokrywajce meble pachty topniej. Mrugam. Widz
dom Anny wygldajcy zapewne tak jak wwczas, gdy
jeszcze ya.
Na pododze salonu ley rcznie tkany dywan. Samo
pomieszczenie owietlone jest tym blaskiem lamp
naftowych. Za nami kto otwiera i zamyka drzwi, lecz
jestem jeszcze zbyt zajty obserwacj zmian w otoczeniu.
Na cianach wisz fotografie, sofa nakryta jest
rdzawoczerwon haftowan kap. Kiedy przygldam si
uwaniej, dostrzegam, e meble nie s w najlepszym
stanie; yrandol jest zaniedziay i brakuje w nim czci
krysztaowych koralikw. W pokrowcu fotela na
biegunach zieje dziura.
Kto przechodzi przez pokj, dziewczyna w
ciemnobrzowej spdnicy i prostej szarej bluzce. Niesie
szkolne podrczniki. Ciemne wosy zwizaa bkitn
wstk w dugi koski ogon. Gdy skrzypi schody,
odwraca si i widz jej twarz. To Anna.
Wraenie towarzyszce ujrzeniu jej za ycia jest nie
do opisania. Dotd mylaem, e w istocie, ktr staa si
teraz, nie mogo pozosta wiele z tamtej dziewczyny, lecz
bardzo si myliem. Wpatrzone w stojcego na schodach
mczyzn oczy s znajome. wiadome i butne.
Poirytowane. Bez patrzenia wiem, e o nim mi
opowiedziaa to on zamierza oeni si z jej matk.
I czego nauczylimy si dzi w szkole, droga Anno?
Mwi z tak silnym obcym akcentem, i ledwie jestem
w stanie wyowi sowa. Schodzi na d, a sposb, w jaki
to robi, moe doprowadzi do pasji idzie leniwie, pewny
siebie, zbyt zadufany we wasn wadz. Nieznacznie
kuleje, lecz drewniana laska, ktr ma w doni, suy mu
raczej do czego innego. Obchodzi dziewczyn dokoa i
kojarzy mi si to z ruchami rekina krcego wok
upatrzonej zdobyczy. Anna zaciska zby. Mczyzna
wyciga do ponad jej ramieniem i przesuwa palcem po
okadce ksiki.
Kolejnych niepotrzebnych rzeczy dodaje.
Mama chce, ebym dobrze si uczya, bo dba o
moj przyszo odpowiada Anna. Tym samym gosem,
ktry znam, z mocniejsz melodyk fiskiego. Odwraca
si od nas. Nie wida tego, ale jestem pewien, i obrzuca
go wciekym spojrzeniem.
Mczyzna si umiecha. Ma kanciast twarz i
zdrowe zby. Na policzkach nosi popoudniowy cie
zarostu, ysieje. To, co zostao z jego jasnoblond wosw,
zaczesa gadko do tyu.
Mdra dziewczynka szepce i unosi palec do jej
twarzy. Anna cofa si gwatownie i wbiega na schody,
lecz nie wyglda przy tym jak uciekinier. Raczej jak
buntowniczka. Dzielna jest, myl i wtedy przypominam
sobie, e wci stanowi element krgu. Zastanawiam si,
jak wiele moich emocji i refleksji odbiera Thomas. Sysz
kapanie sukienki i wyczuwam, e w miar rozwoju
wydarze zjawa coraz bardziej si trzsie.
Nie odrywam wzroku od mczyzny, przyszego
ojczyma Anny. Umiecha si do siebie, a gdy na pitrze
trzaskaj drzwi, siga za pazuch koszuli i wyjmuje z niej
biae zawinitko. Nie mam pojcia, co to takiego, pki nie
przysuwa go sobie do nosa. To sukienka, ktr uszya
sobie na potacwk. Sukienka, w ktrej zgina.
Pieprzony zbok, myli w naszych gowach Thomas.
Zaciskam pici. Ch rzucenia si na tego faceta jest
wprost przemona, cho przecie wiem, i widz co, co
wydarzyo si szedziesit lat temu. Ogldam to jak
odtwarzane na projektorze. Niczego nie jestem w stanie
zmieni.
Czas przeskakuje naprzd; zmieniaj si kolory.
Lampy wiec janiej, a ludzkie postacie migoc
ciemnymi, niewyranymi plamami. Sysz stumione
rozmowy i ktnie. Zmysy z trudem nadaj.
U podna schodw stoi kobieta. Ma na sobie surow
czarn sukienk, ktra musi piekielnie drapa. Wosy
spia w ciasny kok. Patrzy na gr, wic nie widz jej
twarzy. Zauwaam jednak, i w jednej doni trzyma
sukienk Anny, ktr potrzsa w gr i w d. W drugiej
ciska raniec.
Bardziej wyczuwam, ni sysz, e Thomas pociga
nosem. Drgaj mu policzki co zwcha.
Moc, myli. Moc z czerni.
Nie mam pojcia, o co mu chodzi. I nie mam czasu
si nad tym zastanawia.
Anno! woa kobieta i pojawia si dziewczyna,
przystaje na skraju schodw.
Tak, mamo?
Matka unosi trzyman w garci sukienk.
Co to jest?
Anna sprawia wraenie zszokowanej. Gwatownie
chwyta barierk.
Skd to masz? Jak to znalaza?
Znalazem w jej pokoju. To znowu on, wychodzi
z kuchni. Syszaem, jak mwia, e nad tym pracuje.
Wszedem tam dla jej wasnego dobra.
Czy to prawda? pyta ostro matka. Co to ma
znaczy?
To na potacwk, mamo odpowiada gniewnie
Anna. W szkole.
To? Kobieta unosi sukienk wyej i rozpociera j
oburcz. To ma suy do taca? Potrzsa strojem w
powietrzu. Dziwka! Nie pjdziesz na adne tace!
Zepsuta pannica. Nie opucisz tego domu!
Ze szczytu schodw dolatuje mnie sodszy, bardziej
mikki gos. Kobieta o oliwkowej cerze, z dugim
czarnym warkoczem bierze Ann za ramiona. To pewnie
Maria, szwaczka, z ktr przyjania si dziewczyna. Ta,
ktra zostawia w Hiszpanii wasn crk.
Prosz si nie gniewa, pani Korlov odzywa si
Maria pospiesznie. Pomagam jej. To by mj pomys.
Co adnego.
Ty ty wszystko psujesz syczy pani Korlov.
Wlewasz do uszu mojej crki swj hiszpaski brud i
wszetecznoci. Odkd si tu pojawia, dziewczyna staa
si krnbrna. Dumna. Nie bdziecie ju ze sob szepta.
Wyno si z mojego domu!
Nie! krzyczy Anna.
Mczyzna staje o krok bliej narzeczonej.
Malvino mwi nie trzeba, bymy tracili
klientw.
Cisza, Elias! warczy Malvina. Zaczynam ju
rozumie, dlaczego Anna nie moga po prostu powiedzie
matce, na czym polega plan Eliasa.
Wydarzenia rozgrywaj si teraz szybciej. Raczej
wyczuwam, ni widz, co si dzieje. Malvina rzuca Annie
sukienk i kae j spali. Policzkuje crk, kiedy
dziewczyna prbuje j przekona, by Maria zostaa. Anna
pacze, ale tylko ta Anna ze wspomnie. Prawdziwa
Anna, ogldajc to, syczy, gotuje si jej czarna krew. We
mnie te wrze i te chtnie bym zasycza.
Czas przeskakuje naprzd. Moje oczy i uszy ledwo
nadaj za Mari wyprowadzajc si ze swoj jedyn
walizk. Sysz, jak Anna pyta j, co teraz ma pocz,
baga przyjacik, by zatrzymaa si gdzie nieopodal.
Potem gasn lampy i wieci ju tylko jedna. Za oknami
panuje mrok.
Malvina i Elias siedz w salonie. Malvina robi co na
drutach z ciemnoniebieskiej wczki. Elias pali fajk i
czyta gazet. Wygldaj na nieszczliwych, nawet przy
tych przyjemnych zajciach. Maj obwise, znudzone
twarze, usta zacinite w cienkie, pospne kreski. Nie
mam pojcia, jak wyglday ich zaloty, ale musiay by
rwnie interesujce jak transmisja z turnieju
krglarskiego. Mj umys przenosi si ku Annie umysy
nas wszystkich ulatuj do niej i jakbymy j wezwali,
dziewczyna schodzi po schodach.
Czuj dziwn potrzeb zacinicia oczu, a
jednoczenie pragn ujrze, co bdzie dalej. Anna ma na
sobie bia sukienk. T sam, w ktrej umrze, chocia
nie wyglda w niej jak teraz. Dziewczyna stojca pod
schodami z pcienn torb, wpatrzona w zdumione i
coraz bardziej rozgniewane twarze Malviny i Eliasa, jest
niewiarygodnie ywa. Ma mocne, proste ramiona. Ciemne
wosy spywaj jej po plecach znieruchomiaymi falami.
Zadziera brod. auj, i nie widz jej oczu, poniewa
wiem, e s smutne i zarazem zwyciskie.
Co ty wyprawiasz? pyta ostro Malvina.
Patrzy na crk zdjta groz, jakby nie wiedziaa, z
kim rozmawia. Powietrze dokoa kobiety wydaje si
marszczy i wyczuwam energi, o ktrej wspomnia
wczeniej Thomas.
Wychodz na potacwk odpowiada ze
spokojem Anna. A potem ju nie wracam.
Nie pjdziesz na adne tace syczy kwano
Malvina i podnosi si z fotela niczym drapienik
rozpoczynajcy podejcie do ofiary. Nie wyjdziesz z
domu w tej obrzydliwej kiecce. Zblia si do crki,
krzywic si i gono przeykajc lin, jakby zbierao si
jej na wymioty. Ubraa si w biel, niczym panna
moda, ale jaki mczyzna ci zechce, skoro uczniaki
wczeniej zadr ci sukienk?! Gestem gotujcej si do
ataku mii odchyla gow i spluwa Annie w twarz. Twj
ojciec umarby ze wstydu!
Dziewczyna nawet nie drgna. Jedynie falujce
gwatownie ebra zdradzaj emocje.
Tata mnie kocha odpowiada cicho. Nie
rozumiem, dlaczego ty nie moesz.
Ze dziewczta s gupie i do niczego. Malvina
macha rk. Nie mam pojcia, o co jej chodzi. Chyba
zawioda j znajomo angielskiego. A moe jest po
prostu tpa. Tak, to moe by to.
Gdy tak sucham i patrz, w gardle wzbiera mi .
Nigdy jeszcze nie syszaem, by ktokolwiek rozmawia w
ten sposb z wasnym dzieckiem. Mam ch zapa star i
mocno ni potrzsn, pki nie zmdrzeje. A
przynajmniej pki nie usysz, e co pka.
Wracaj na gr i zdejmij t szmat rozkazuje
Malvina. Potem przynie tutaj, bym moga j spali.
Zauwaam, e Anna mocniej ciska swoj torb.
Wszystko, co posiada, zmiecia do tego niewielkiego,
zawizanego zwykym sznurkiem worka z brzowego
ptna.
Nie mwi spokojnie. Wyprowadzam si.
Malvina wybucha miechem. To szorstki,
grzechoczcy dwik. W jej oczach rozpala si ciemny
blask.
Elias zwraca si do narzeczonego. Zaprowad
moj crk do jej pokoju i pom jej si rozebra.
Mj Boe! myli Thomas. Ktem oka widz, e
Carmel przesania usta rk. Nie chc tego oglda. Nie
chc. Jeeli ten mczyzna jej dotknie, przerw krg. Nie
obchodzi mnie, e to tylko wspomnienia. Do diaba z tym,
e musz si dowiedzie. Przetrc mu kark.
Nie, mamo mwi lkliwie Anna, lecz kiedy Elias
rusza w jej stron, prostuje plecy, staje pewniej. Nie
pozwol mu si do siebie zbliy.
Wkrtce bd twoim ojcem, Anno przypomina
narzeczony Malviny. Te sowa przyprawiaj mnie o
mdoci. Musisz by mi posuszna. Niecierpliwie
oblizuje wargi.
Sysz jak moja Anna, Anna we Krwi, zaczyna
warcze.
Elias rusza do dziewczyny, ktra rzuca si biegiem do
drzwi. On apie j za rami i okrca w miejscu, tak blisko
siebie, i jej wosy muskaj mu twarz, tak blisko, e Anna
musi czu gsty ar jego oddechu. Donie faceta ju teraz
szukaj, szarpi jej sukienk. Spogldam na Malvin i
widz jedynie straszliwy wyraz zaspokojonej nienawici.
Anna szamoce si i krzyczy przez zacinite zby;
odchyla gow i uderza Eliasa czoem w nos, nie do
mocno, by go rozbi, ale wystarczajco, eby zabolao.
Udaje si jej wyszarpn, pdzi ku kuchni i drugim
drzwiom.
Nie opucisz tego domu! drze si Malvina i rusza
za crk. Wyciga rk, chwyta j za wosy i szarpie ku
sobie. Nigdy, przenigdy nie opucisz tego domu!
Wyprowadz si! krzyczy Anna i odpycha matk.
Malvina wpada na du komod i potyka si. Anna j
okra, lecz nie widzi Eliasa dochodzcego do siebie przy
schodach. Chc j uprzedzi woaniem, kaza si
odwrci, kaza ucieka. To wszystko jednak rozegrao
si ju dawno temu.
Suka! syczy gono Elias. Anna a podskakuje.
Facet trzyma si za nos i sprawdza, czy nie krwawi.
Karmimy ci i ubieramy, a ty tak okazujesz wdziczno!
Pokazuje Annie otwart do, cho nie ma na niej nawet
kropli. Policzkuje dziewczyn mocno i chwyta j za
ramiona, potrzsa raz po raz, krzyczc po fisku co,
czego nie rozumiem. Anna pacze, jej wosy rozlatuj si
na wszystkie strony. Malvina wydaje si tym wszystkim
coraz bardziej podniecona, przyglda si scenie
byszczcymi oczyma.
Dziewczyna jednak nie rezygnuje. Opiera si i
kontratakuje, pchajc Eliasa na cian pod schodami.
Na szafce za nimi stoi ceramiczny dzbanek. Anna
chwyta go, wali mczyzn w gow. Facet ryczy i
uwalnia j z ucisku. Malvina krzyczy, biegnie do drzwi.
Teraz ju sycha tyle krzykw naraz, e prawie nic nie
rozumiem. Elias przewraca Ann i trzyma j za nogi na
pododze przedpokoju. wiadomo, e to wanie ten
moment, dociera do mnie, jeszcze zanim Malvina wraca z
kuchni z noem w rku. Wszyscy ju wiemy. Czuj ich.
Thomasa, Carmel i Willa, niezdolnych, by oddycha,
chocia pragncych zamkn oczy, krzykn, ostrzec.
Nigdy nic takiego nie widzieli. Prawdopodobnie nawet nie
wyobraali sobie podobnej sytuacji. Patrz na lec
twarz do podogi Ann, przeraon, ale walczc, by
uciec nie tylko od doni Eliasa, lecz od tego dusznego
domu. Widz, jak matka pochyla si nad ni z noem
kuchennym w doniach i gniewem w oczach. Gupim,
bezpodstawnym gniewem. Potem ostrze dotyka garda,
sunie po skrze, pozostawiajc za sob gbokie czerwone
rozcicie. Zbyt gboko, myl. Sucham krzyku Anny,
pki dziewczyna nie traci gosu.

ROZDZIA 16

Za mn rozlega si guchy stukot i z ulg odwracam
si od okrutnej sceny. Anna nie unosi si ju w powietrzu.
Pada na ziemi, stoi wewntrz krgu na czworakach.
Czarne kosmyki wosw dygoc. Usta ma otwarte jak do
jku lub krzyku, lecz nie dobywa si z nich aden dwik.
Po bladych policzkach ciekn strugi szarych ez niczym
zabrudzona grafitem woda. Widziaa, jak podernito jej
gardo. Teraz widzi sam siebie wykrwawiajc si na
mier, widzi czerwie nasczajc jej bia sukienk,
wsikajc w dom. Wszystko, czego dotd nie moga
sobie przypomnie, uderzyo j w tej chwili prosto w
twarz. Anna sabnie. Obracam si ku wizji jej mierci,
mimo i wcale tego nie chc.
Malvina rozbiera zwoki i wyszczekuje kolejne
rozkazy Eliasowi, ktry wybiega do kuchni i wraca z
szorstkim kocem. Morderczyni kae mu nakry ciao i
narzeczony si sucha. Wyranie wida, e sam jeszcze
nie wierzy w to, co si stao. Malvina rozkazuje mu i na
gr i znale dla Anny inn sukienk.
Inn sukienk? Po co? pyta.
Zrb to syczy ona i facet wbiega po stopniach tak
szybko, e a si przewraca. Malvina rozkada sukienk
Anny na pododze. Tkanina jest tak czerwona, i trudno
sobie przypomnie, e przed chwil bya biaa. Potem
kobieta wstaje, idzie do szafy po drugiej stronie salonu,
skd wraca z czarnymi wiecami i niewielk czarn
torebk.
To czarownica! syczy na mnie w duchu Thomas.
Kltwa. To przecie takie oczywiste. Powinnimy si byli
domyli, i zabjca posiada magiczne zdolnoci. Tyle e
nigdy bymy nie przypuszczali, e to jej wasna matka.
Obserwuj uwanie odpowiadam koledze. Mog
potrzebowa twojej pomocy w rozgryzieniu tego
wszystkiego.
Wtpi odpowiada i ja chyba te wtpi, tym
bardziej e Malvina zapala wiece i klka na sukience.
Zaczyna si koysa, piewa szeptem po fisku. Ma
delikatny gos, jakby nie chodzio o Ann. Pomyki wiec
janiej. Kobieta unosi najpierw t z lewej, potem siga
po t z prawej. Czarny wosk plami zakrwawiony materia.
Nastpnie Malvina pluje na sukienk. Trzykrotnie.
Zapiew staje si goniejszy, lecz nie rozumiem ani
sowa. Staram si zapamita poszczeglne wyrazy, by je
potem sprawdzi, i wtedy sysz Thomasa. Mwi co na
gos. Przez moment nie mam pojcia co. Otwieram nawet
usta, by kaza mu si zamkn, powiedzie, e staram si
skupi, i wtedy dociera do mnie, e chopak powtarza jej
zaklcie po angielsku.
Ojcze Hiisi, wysuchaj mnie. Przychodz do ciebie
korna i uniona. Przyjmij t krew, przyjmij t moc.
Zatrzymaj m crk w tym domu. Nakarm j cierpieniem,
krwi i mierci. Hiisi, ojcze, demoniczny boe,
wysuchaj mej modlitwy. Przyjmij t krew, przyjmij t
moc.
Malvina zamyka oczy, podnosi n i przeciga
ostrzem przez pomienie wiec. Cho to niemoliwe,
metal staje w ogniu i wtedy jednym pynnym ruchem
wiedma przybija nim sukienk do drewnianej podogi.
U szczytu schodw staje Elias. Trzyma w doni
kbek czystego biaego materiau zastpcz sukienk
dla Anny. Przyglda si Malvinie z podziwem i groz.
Jasne jest, e nie zna jej od tej strony, a teraz, gdy ju
wie, ze strachu nie powie przeciw niej ani sowa. Nigdy.
Z otworu w deskach podogi bije wiato pomieni.
Malvina z wolna porusza noem, wciskajc zakrwawion
sukienk w trzewia domu. Nie przestaje piewa. Gdy
znika ju cay szkaratny strj, kobieta wpycha w lad za
nim n i blask migoce. Deski si zstpuj, zamykaj.
Malvina agodnie zdmuchuje wieczki, od lewej ku
prawej.
Teraz ju nigdy nie opucisz mojego domu
szepce.
Zaklcie traci moc. Oblicze Malviny blednie niczym
wspomnienie koszmaru. Szarzeje i butwieje jak stare
drewno. Powietrze dokoa traci barwy i czuj, e nasze
koczyny odzyskuj niezaleno. Rozdzielamy si,
przerywamy krg. Sysz ciki oddech Thomasa. Sysz
te Ann. Nie jestem w stanie uwierzy w to, co wanie
zobaczyem. Wydaje mi si to nierzeczywiste. Wci nie
rozumiem, jak Malvina moga zamordowa wasne
dziecko.
Jak moga? pyta cicho Carmel i wszyscy
wymieniamy si spojrzeniami. To byo okropne. Ju
nigdy nie chc widzie nic takiego! Dziewczyna
potrzsa gow. Jak ona moga? Przecie Anna bya jej
crk.
Spogldam na zjaw nadal odzian w krew i yy.
Ciemne zy zaschy na jej twarzy; jest zbyt wyczerpana,
by duej paka.
Czy ona wiedziaa, co si stanie? pytam Thomasa.
Czy wiedziaa, w co zmienia crk?
Nie sdz. Przyzywajc demona, nie masz wpywu
na szczegy. Ty jedynie prosisz, reszt zajmuje si on.
Niewane, czy wiedziaa syczy Carmel. To byo
odraajce i straszne.
Na ich czoach perli si pot. Will nie odzywa si
sowem. Wszyscy sprawiamy wraenie bokserw wagi
cikiej po dwunastorundowej walce.
Co teraz zrobimy? pyta Thomas. Nie wydaje si,
by w tym momencie mg wiele zdziaa. Jeeli pooy
si do ka, wstanie dopiero za tydzie.
Odwracam si i podnosz. Musz oczyci gow.
Cas! Uwaaj!
Carmel krzykna za pno. Co trafia mnie z tyu,
czuj, jak znajomy ciar znika z mojej tylnej kieszeni.
Obracam si i widz Willa. Stoi nad Ann z moim athame
w doni.
Will zaczyna Thomas, lecz chopak wyciga
sztylet z pochwy i zatacza nim szeroki uk. Thomas
odchyla si na pitach, by unikn cicia.
Tak to wanie robisz, prawda? pyta Will dzikim
gosem. Spoglda na ostrze i kilka razy mruga. Jest
osabiona, moemy to zrobi od razu mwi jakby do
siebie.
Will, nie! protestuje Carmel.
Dlaczego nie? Przecie po to tu przyszlimy.
Dziewczyna patrzy na mnie bezradnie. Fakt, dlatego
tu jestemy. Tyle e po tym, co wszyscy zobaczylimy
chwil temu, widzc j teraz klczc midzy nami, ju
wiem, e nie jestem w stanie jej tego zrobi.
Oddaj mi n mwi spokojnie.
Zabia Mike'a odpowiada Will. Ona zabia
Mike'a.
Spogldam na Ann. Jej czarne, szeroko otwarte oczy
kieruj si w d, cho nie mam pojcia, czy cokolwiek
widz. Zjawa upada na bok. Ramiona ducha, ktre
pamitam to doskonale potrafi miady pustaki, dr
z tego marnego wysiku, jakim jest utrzymywanie ciaa
ponad podog. Udao nam si przeobrazi potwora w
rozdygotan upin i jeeli kiedykolwiek mona j zabi
bez ryzyka, to wanie w tej chwili.
Will ma racj. Anna zabia Mike'a. Zamordowaa
dziesitki ludzi.
I bdzie zabija dalej.
Zabia Mike'a syczy Will i wybucha paczem.
Zabia mojego najlepszego przyjaciela.
Po tych sowach zabiera si do rzeczy. Uderza noem,
dga w d.
Niewiele mylc, reaguj.
Rzucam si naprzd, chwytam go pod rk,
powstrzymujc cios, ktry inaczej przeszedby na wylot
przez jej plecy; n odbija si od eber Anny. Zjawa cicho
krzyczy i prbuje si odczoga. W uszach dzwoni mi
gosy Carmel i Thomasa. Oboje wrzeszcz, bymy
przestali, ale wci si zmagamy. Will szczerzy zby i
prbuje dgn j ponownie, wymachuje sztyletem w
powietrzu. Z trudem udaje mi si uderzy okciem ku
grze, prosto w jego podbrdek. Chopak zatacza si do
tyu i kiedy znowu atakuje, bij go w twarz. Niezbyt
mocno, ale wystarczajco, by si opamita.
Ociera usta grzbietem doni. Nie prbuje niczego
wicej. Patrzy to na mnie, to na Ann. Zrozumia, i j
przed nim obroni.
Co z tob? pyta. Przecie to podobno twoja
praca, nie? A teraz, kiedy mamy j na widelcu,
odpuszczasz?
Nie wiem, co zrobi przyznaj otwarcie ale nie
pozwol ci jej skrzywdzi. Zreszt i tak nie udaoby ci si
jej zabi.
Dlaczego?
Bo nie chodzi tylko o n. Wany jestem ja i moje
wizy krwi.
Przecie widz, e duch krwawi prycha Will.
Nie powiedziaem, e sztylet nie jest wyjtkowy.
Ale miertelne uderzenie musz zada ja. Cokolwiek
sprawia, i jestem w stanie to zrobi, ty tego nie
posiadasz.
Kamiesz! krzyczy i moliwe, e ma racj. Nigdy
jeszcze nie widziaem kogo innego posugujcego si
moim athame. Nikogo poza tat. Moe caa ta gadanina o
wybracu, kolejnym z rodu zabjcw duchw, to czcze
bzdury. Ale Will uwierzy. Zaczyna si wycofywa, chce
wyj z domu.
Oddaj mi n powtarzam, patrzc na poyskujce
w dziwnym blasku, oddalajce si ostrze.
Zabij j! Will odwraca si i wybiega z moim
sztyletem.
Co we mnie skamle i szlocha, co dziecicego, moe
zwierzcego. Zupenie jak w tej scenie z
Czarnoksinika z krainy Oz, kiedy stara kobieta
wrzuca psa do koszyka i odjeda. Musz biec za
zodziejem, przewrci go i pobi, odebra n i nigdy ju
nie spuci athame z oczu. Wtedy jednak odzywa si
Carmel.
Jeste pewien, e on nie moe jej zabi? pyta.
Odwracam si. Dziewczyna klczy na pododze obok
Anny. Zebraa si na odwag, by jej dotkn, chwyci w
ramiona. Z zadanej przez Willa rany cieknie czarna krew i
tworzy dziwny efekt: ciemny pyn miesza si z ruchom
krwi jej sukni, wiruje na niej jak smuga atramentu w
czerwonej wodzie.
Jest taka saba szepce Carmel. Chyba naprawd
cierpi.
A nie powinna? odzywa si Thomas. Nie
twierdz, e Will Za wszelk cen zostan twardzielem
Rosenberg to moja ulubiona posta, ale czy nie po to tutaj
przyszlimy? Czy Anna nie jest wci niebezpieczna?
Odpowiedzi na jego pytania brzmi: tak, tak i tak.
Zdaj sobie z tego spraw, ale nie mog jasno myle.
Leca u moich stp dziewczyna zostaa pokonana,
straciem athame, a w gowie wci leci mi film pod
tytuem Jak zabi wasn crk. To wydarzyo si
wanie w tym miejscu tutaj jej ycie dobiego koca, tu
staa si potworem, tutaj czarownica poderna crce
gardo i obrzucia j kltw i wchodz gbiej do
salonu i spogldam w drewnian podog.
Zaczynam tupa. Uderzam stop w deski,
podskakuj, szukam poluzowanego miejsca. Nic mi z tego
nie przychodzi. Jestem gupi. Nie dysponuj tak moc. I
sam nie wiem, co robi.
Nie tam mwi Thomas. Patrzy na parkiet i
wskazuje desk po mojej lewej stronie. To ta.
Potrzebujesz jakiego narzdzia.
Podnosi si i wybiega na zewntrz. Byem
przekonany, e nie ma ju si. Ten chopak coraz bardziej
mnie zaskakuje. I jest cholernie zaradny, gdy jakie
czterdzieci sekund pniej wraca z omem i kluczem do
k.
Wsplnie atakujemy parkiet, pocztkowo nie udaje
nam si nawet go zadrapa, lecz w miar upywu czasu
drewno pokrywa si pkniciami. Podwaam omem
najluniejsz desk i padam na kolana. Pod spodem zieje
gboka ciemna jama. Nie mam pojcia, skd si tu
wzia. Powinienem zobaczy belki i piwnic, ale widz
jedynie ciemno. Chwila wahania i sigam doni do
rodka, obmacuj zimne wntrze. Zaczynam myle, i si
pomyliem, e znowu wyjd na idiot, ale wtedy trafiam
na co palcami.
Tkanina jest chodna i sztywna w dotyku. Moe te
nieco wilgotna. Wycigam j spod podogi, gdzie zostaa
wcinita i zapiecztowana szedziesit lat temu.
Sukienka! zachystuje si Carmel. Co teraz?
Nie wiem przyznaj uczciwie.
Podchodz do Anny. Nie mam pojcia, jaki skutek
wywrze na niej ta kiecka, nie wiem, czy stanie si
cokolwiek. Czy uczyni zjaw potniejsz? Czy j
uleczy? Czy gdybym j spali, zjawa rozpynaby si w
powietrzu? Thomas zapewne by si domyli. Razem z
Morfranem rozstrzygnliby t kwesti, a jeeli nie oni, to
na pewno Gideon. Tyle czasu jednak nie mam. Klkam i
podsuwam splamion tkanin duchowi pod oczy.
Anna przez moment nie reaguje. Potem z trudem
podnosi si na nogi. Unosz zakrwawion sukienk, wci
trzymajc j na wysokoci oczu zjawy. Czer potwornej
twarzy ustpia. Teraz spogldaj na mnie czyste,
zaciekawione oczy dziewczyny. Z jakiego powodu to
wanie jest najbardziej przeraajce. Trzsie mi si rka.
Anna stoi, nie unosi si w powietrzu, i patrzy na sukienk.
Wymit, czerwon, z kilkoma janiejszymi miejscami,
gdzie przewituje biel.
Wci niepewny tego, co prbuj osign, chwytam
rbek sukienki i nakadam j na t ciemn, wijc si
gow. Co dzieje si natychmiast, lecz nie mam pojcia
co. W powietrzu pojawia si napicie, zib. Trudno to
opisa, zupenie jakby wia wiatr, cho nic si nie porusza.
Nacigam star sukienk na t nowsz, krwaw, i cofam
si. Anna zamyka oczy i oddycha gboko. Na materiale
wci wida plamy czarnego wosku ze wiec, ktre
posuyy do rzucenia kltwy.
Co si dzieje? szepce Carmel.
Nie wiem odpowiada za mnie Thomas.
Na naszych oczach sukienki zaczynaj ze sob
walczy, ociekaj czerni i krwi, prbuj si poczy.
Anna stoi z zamknitymi oczyma. Donie zaciska w
pici. Nagle jakby czas przyspieszy. Po kadym
mrugniciu widz inn sukienk: to bia, to czerwon, to
poczernia, uwalan krwi. Wreszcie zjawa odrzuca
gow do tyu i przeklta sukienka osypuje si z niej,
zmienia w skbiony tuman pyu.
Mroczna bogini spoglda mi w oczy. Dugie czarne
pasma wosw umieraj na wietrze. yy wtapiaj si na
powrt w jej szyj i ramiona. Ubrana jest w nieskaziteln
bia sukienk. Zadana moim sztyletem rana znikna.
Anna w niedowierzaniu dotyka doni policzka i
niemiao patrzy to na Carmel, to na mnie i na Thomasa.
Potem powoli odwraca si i rusza ku otwartym drzwiom.
Tu przed progiem rzuca mi przez rami przelotne
spojrzenie i umiecha si.

ROZDZIA 17

Czy tego wanie chciaem? Uwolniem j.
Wypuciem z wizienia zjaw, ktr miaem zabi. Anna
stpa powoli przez ganek, wpatruje si przed siebie w
mrok. Przypomina dzikie zwierz, ktre wyszo z klatki:
jest ostrona i pena nadziei. Gadzi drewno krzywej
porczy, jakby to bya najcudowniejsza rzecz, jakiej
kiedykolwiek dotkna. W gbi ducha bardzo si ciesz.
Ta dziewczyna nie zasugiwaa na to, co j spotkao, i
chc jej da wicej ni ten zniszczony ganek. Chc da jej
cae ycie, niech si zacznie ju w tej chwili.
Z drugiej jednak strony pamitam o ciaach w
piwnicy, o duszach, ktre ukrada i ktre przecie rwnie
sobie na taki los nie zasuyy. Nie jestem w stanie
zwrci jej ycia, poniewa ono ju przemino. Moe
popeniem wielki bd.
Chyba powinnimy i proponuje cicho Thomas.
Zerkam na Carmel. Dziewczyna przytakuje
skinieniem, wic ruszam do drzwi, starajc si zasoni
ich przed Ann, chocia nie mam pojcia, co mgbym
zrobi bez noa. Na dwik naszych krokw zjawa si
odwraca i patrzy na mnie, unoszc brew.
Wszystko w porzdku mwi. Nie zrobi im
krzywdy.
Jeste pewna? pytam.
Duch spoglda na Carmel.
Tak. Kiwa gow.
Thomas i dziewczyna oddychaj z ulg i niepewnie
wychodz zza moich plecw.
Dobrze si czujesz? pytam Ann.
Zastanawia si przez chwil, starajc si dobra
odpowiednie sowa.
Czuj si zdrowa na umyle. Czy to moliwe?
Zapewne nie do koca rzuca Thomas i
natychmiast trcam go okciem w ebra.
Anna wybucha miechem.
Uratowae go za pierwszym razem. Przyglda si
uwanie chopakowi. Pamitam ci. To ty go
wycigne.
Myl, e i tak by go nie zabia odpowiada
Thomas, ale policzki zalewa mu nieznaczny rumieniec.
Dobrze si czuje w roli bohatera. Podoba mu si, e kto o
tym wspomnia w obecnoci Carmel.
Dlaczego nie zabia Casa? ciekawi si
dziewczyna. Co sprawio, e wybraa Mike'a?
Mike'a powtarza cicho Anna. Nie wiem.
Moe dlatego, e zachowali si okrutnie. Wiedziaam, e
Casa oszukali. Chyba zrobio mi si go al.
al? prycham. Poradzibym sobie z tymi
kolesiami.
Przywalili ci w gow desk. Anna znw robi t
swoj min i podnosi brew.
Powtarzasz moe i chyba wtrca Thomas.
Nie jeste pewna?
Nie przyznaje zjawa. Pewna nie jestem. Ale
ciesz si dodaje z umiechem. Chciaaby powiedzie
wicej, lecz odwraca wzrok, zmieszana lub zawstydzona.
Powinnimy ju i zauwaam. Zaklcie mocno
nas wyczerpao. Wszystkim przyda si troch snu.
Ale wrcisz? pyta Anna, jakby podejrzewaa, e
ju nigdy mnie nie zobaczy.
Kiwam gow. Wrc. Nie wiem tylko po co. Wiem,
e nie mog pozostawi athame w rkach Willa, bo zjawa
nie bdzie bezpieczna, pki tego noa nie odzyskam. Ale
to przecie gupie. Kto powiedzia, e bdzie bezpieczna,
kiedy Will mi go zwrci? Musz si przespa i wszystko
przemyle.
Jeeli nie znajdziesz mnie w domu mwi Anna
po prostu zawoaj. Nie odejd daleko.
Myl o zjawie biegajcej samopas po Thunder Bay
niespecjalnie mi si podoba. Nie mam pojcia, do czego
jest zdolna, a podejrzliwa cz mego umysu
podszeptuje, e zostaem wystrychnity na dudka. No, ale
w tej chwili nic ju na to nie poradz.
Czyli zwycistwo? pyta Thomas, gdy idziemy
przez podjazd.
Nie wiem odpowiadam, ale nie tak czuje si
czowiek, ktry wanie odnis triumf. Nie mam athame.
Anna jest wolna. I jestem przekonany, i to jeszcze nie
koniec. Czuj pustk wszdzie dokoa. Jestem sabszy,
jakbym krwawi z tysica ran. Ten dupek ukrad mi n.
Thomas, nie miaam pojcia, e znasz fiski
odzywa si Carmel.
Chopak umiecha si zbjecko.
Bo nie znam. Cas przygotowa dla nas diabelnie
potne zaklcie. Z chci poznabym czowieka, ktry je
stworzy.
Kiedy was sobie przedstawi mwi. Kiedy, ale
jeszcze nie teraz. Gideon jest ostatni osob, z ktr mam
ochot rozmawia w dniu, kiedy straciem athame. Od
krzykw pkyby mi bbenki. Athame. Spadek i
dziedzictwo mego ojca. Musz odzyska sztylet, i to
szybko.
Athame znikn! Zgubie go! Gdzie jest sztylet?!
Trzyma mnie za gardo, dawic wszelkie prby
odpowiedzi, wpycha mnie w poduszk.
Gupiec, gupiec, gupiec!!!
Budz si, prostuj si na ku jak diabeek z
pudeka. Pokj jest pusty. Oczywicie, e jest pusty, nie
bd gupi! To samo sowo w moich mylach cofa mnie w
sen. Ocknem si tylko w poowie. Wci jeszcze czuj
jego palce w piersi i na krtani. Oddycham gboko, a
kiedy wypuszczam powietrze, sycha niewyrany
dwik, niemal szloch. Mam wraenie, e w ciele otwiera
mi si wiele pustych miejsc, ktre powinien wypenia
n. Serce mi omoce.
Czy to by mj ojciec? Cofam si w duchu o dziesi
lat i dziecice poczucie winy puchnie mi w duszy. Ale nie,
to nie mg by on. Istota ze snu mwia z akcentem
kreolskim lub cajun
[2]
, a ojciec wychowa si w
pozbawionym lokalnego dialektu Chicago. To by tylko
kolejny koszmar, jeden z wielu i wiem przecie, skd si
wzi. Nie trzeba freudysty, by si domyli, e czuj si
winny, poniewa straciem athame.
Tybalt wskakuje mi na kolana. W sabym,
wpadajcym przez okno blasku ksiyca ledwie widz
zielone owale jego tczwek. Kocur kadzie ap na mojej
piersi.
Tak mwi. Mj gos w ciemnoci jest stanowczo
zbyt ostry i gony. Odpdza jednak sen. Koszmar by tak
wyrazisty. Wci pamitam kwan, gorzk wo czego
przypominajcego fajczany dym.
Miau odpowiada Tybalt.
Tak, Tezeusz Cassio ju nie popi zgadzam si ze
zwierzakiem. Bior go na rce i schodz na d.
Na parterze wczam ekspres do kawy i sadzam zadek
przy stole. Mama przygotowaa na athame sj z sol oraz
czyste szmatki i olejki do oczyszczenia ostrza, by lnio
jak nowe. N gdzie tam jest, czuj go. Czuj, e
spoczywa w doniach czowieka, ktry nie powinien go
dotyka. Zaczynam snu mordercze refleksje, w ktrych
gwn rol gra Will Rosenberg.
Mama pojawia si trzy godziny pniej. Wci siedz
przy stole i gapi si w soik. W kuchni robi si coraz
janiej. Raz czy dwa razy opada mi gowa, wyrnem
czoem w blat i ocknem si. Udao mi si jednak wypi
p kubka kawy i czuj si niele. Matka ma na sobie
niebieski szlafrok, jej wosy znw s puszyste. To dobrze.
Ten widok natychmiast mnie uspokaja, mimo e mama
zerka na pusty soik z sol i zamyka go pokrywk. Co
takiego jest w matkach, e na ich widok czujemy si
dobrze jak przy kominku i w sercu zaczynaj nam taczy
kolorowe muppety?
Ukrade mi kotka mwi, nalewajc sobie
filiank kawy.
Tybalt wyczu mj niepokj; krci mi si pod
nogami, asi si przy mnie. Zazwyczaj zachowuje si tak
jedynie wobec matki.
Prosz, we go sobie. Podnosz kocura z podogi.
Tybalt syczy, pki mama nie sadza go sobie na kolanach.
Nie poszczcio si wam w nocy? pyta,
wskazujc brod pusty sj.
Niespecjalnie przyznaj. Cho nieco szczcia
mielimy.
Mama siedzi i sucha, a ja wylewam z siebie
wszystko, co ley mi na sercu. Opowiadam dokadnie,
czego dowiedzielimy si o Annie; o tym, jak zamaem
kltw i uwolniem zjaw. Kocz, wyznajc z
zaenowaniem najgorsze: straciem athame taty. W tym
momencie nie jestem w stanie patrze jej w oczy. Matka
stara si panowa nad wyrazem twarzy i nie wiem, czy to
znaczy, e martwi si zgub, czy tym, jak to wydarzenie
wpyno na mnie.
Nie wydaje mi si, by popeni bd, Cas odzywa
si wreszcie. Ale ten sztylet Odzyskamy go. Jeli
bdzie trzeba, zadzwoni do matki tego chopaka.
Jcz. Wanie przekroczya granic pomidzy krain
Fajnych Matek a ziemiami Krlowej Obciachu.
Ale to, czego dokonae cignie jeli chodzi o
Ann nie, wedug mnie to nie bya pomyka.
Moje zadanie polega na zabijaniu duchw.
Naprawd? A moe na powstrzymywaniu ich przed
zabijaniem? Mama prostuje si na krzele, tulc
filiank w doniach. Twoje zajcie, zajcie twojego
ojca, nie polega na zemcie, nie polega te na
przywracaniu rwnowagi. Nie do tego zostae powoany.
Przecieram twarz domi. Mam zmczone oczy i nie
widz wyranie. Mj umys jest zanadto wyczerpany, by
jasno myle.
Bo powstrzymae j, prawda, Cas?
Owszem przytakuj, cho nie czuj si
przekonany. Wszystko wydarzyo si tak szybko. Czy
naprawd pozbyem si mrocznego aspektu Anny, czy
jedynie pomogem go ukry? Opuszczam powieki. Nie
wiem. Tak myl.
Zostaw ju t kaw. Mama wzdycha i zabiera mi
kubek. Wracaj do ka. A potem pojed do Anny i
sprawd, czym si teraz staa.
Czsto obserwuj zmiany pr roku. Czowiek,
ktremu nie przeszkadzaj szkoa, znajomi ani premiera
najnowszego filmu, ma duo czasu na przygldanie si
drzewom. Jesie w Thunder Bay jest wyjtkowo pikna
wiele kolorw, wiele szelestw. Tutejsza jest bardziej
zmienna, ulotna. Jednego dnia zimna i wilgotna, zasnuta
szarymi chmurami, a ju nastpnego przychodzi taki dzie
jak dzisiaj, gdy soce grzeje mocno jak w lipcu, a wiatr
wieje na tyle leciutko, e licie ledwie tylko migoc.
Podwo mam na zakupy do centrum i jad
poyczonym samochodem do Anny. Matka obiecaa, e z
powrotem do domu odstawi j znajoma. Ciesz si, i
znalaza sobie towarzystwo. Jej przychodzi to bez trudu,
jest tak otwarta i przyjazna. Odwrotnie ni ja. Ojciec te
chyba taki nie by, chocia nie pamitam tego wyranie i
to nieprzyjemna konstatacja. Postanawiam nie wysila
zanadto pamici. Wol wierzy, e wspomnienia wci
we mnie trwaj, tu pod powierzchni wiadomoci. Nie
chc sprawdza.
Kiedy podchodz do domu zjawy, wydaje mi si, i
zauwaam jaki poruszajcy si od zachodniej strony cie.
Uznaj, e to sztuczka spatana mi przez przemczone
oczy lecz wtedy cie si rozjania i przeobraa w jej
blad skr.
Nie odeszam daleko mwi Anna, gdy podchodz
bliej.
Chowaa si przede mn.
Nie byam pewna, kto idzie. Musz zachowa
ostrono. Nie chc, by mnie widzieli obcy. To, e teraz
mog wychodzi z domu, nie znaczy przecie, i nagle
oyam. Wzrusza ramionami. Jest szczera do blu, a
sdziem, i ostatnie wydarzenia j zami, pozbawi
rozumu. Ciesz si, e wrcie.
Musz mie pewno, czy wci jeste
niebezpieczna.
Wejdmy lepiej do rodka proponuje i ma racj.
Dziwnie jest j oglda na zewntrz, w promieniach
soca, kiedy wyglda po prostu jak moda dziewczyna,
ktra wysza, by narwa kwiatkw. Rzecz jasna, gdyby
kto przyjrza si jej uwaniej, spostrzegby, e powinna
dygota z zimna. Ma na sobie jedynie t cienk bia
sukienk.
Duch prowadzi mnie do domu i zamyka za nami
gestem przykadnej gospodyni. Szara powiata znikna. Z
okien bije najnormalniejsze dzienne wiato, moe tylko
nieco przymione zalegajcym na szybach brudem.
Czego chcesz si dowiedzie? pyta Anna. Czy
zabij kolejnych ludzi? Czy nadal jestem to w stanie
robi? Podnosi rk do twarzy i nagle jej rami a po
palce pokrywa si sieci ciemnych y. Czer zasnuwa
oczy, a spod biaego materiau wykwita krwawa suknia,
jeszcze gwatowniej ni przedtem. Czerwone kropelki
tryskaj dokoa.
Jezu! Anna! odskakuj.
Zjawa wznosi si w powietrze i wiruje, jakby
usyszaa wanie sw ulubion piosenk.
Nie jest to adne, prawda? Marszczy nos. Nie
mam tu ju luster, ale kiedy ksiyc mocniej wieci,
przejrzaam si w oknie.
Wic nadal taka jeste mwi przeraony. Nic
si nie zmienio.
ciga brwi, ale zaraz potem ciko wzdycha i
prbuje si do mnie umiechn. Nie do koca jej si to
udaje, wesoo nie pasuje do tej gotyckiej, makabrycznej
caoci.
Cassio, naprawd nie rozumiesz? Wszystko si
zmienio! Zjawa opada na ziemi, lecz nadal ma czarne
oczy i wijce si wowo wosy. Nikogo ju nie zabij.
Nigdy nie chciaam mordowa. Ale jestem taka, jak
widzisz. Sdziam, e to kwestia kltwy, i moe
faktycznie Krci gow. Kiedy wyszlicie,
musiaam sprbowa przemiany, musiaam si przekona.
Spoglda mi prosto w oczy. Atramentowa czer
odpywa, odsaniajc ukryt pod spodem drug Ann.
Walka dobiega koca. Wygraam. Ty pozwolie mi
zwyciy. Nie skadam si ju z dwch powek. Wiem,
uwaasz, i to potworne. Czuj si jednak silna. Silna i
bezpieczna. Chyba mwi bez sensu.
Tak naprawd do atwo j zrozumie. Dla
czowieka, ktry zgin w taki sposb, poczucie
bezpieczestwa jest zapewne najwaniejsze.
api odpowiadam cicho. Potrzebujesz siy, ona
daje ci pewno. Ze mn jest podobnie. Kiedy
wchodziem do nawiedzonego domu z athame w rku,
czuem si silny. Nietykalny. To uderza do gowy. Nie
sdz, by wikszo ludzi moga zazna czegokolwiek
podobnego. Przestpuj z nogi na nog. A potem
poznaem ciebie i wszystko poszo si
Anna wybucha miechem.
Przyszedem tu wielki, grony i zy, a ty urzdzia
sobie parti squasha ze mn w charakterze piki.
Szczerz si w szerokim umiechu. Nie tego potrzebuje
facet, by si poczu msko.
Za to ja poczuam si jak prawdziwy facet. Nagle
powanieje. Nie zabrae dzi ze sob noa.
Wyczuwam, gdy jest w pobliu.
Nie. Will zabra mi sztylet. Ale odzyskam go.
Nalea do mojego ojca. Nie popuszcz. Co przychodzi
mi do gowy. W jaki sposb czujesz blisko athame?
Na czym to dokadnie polega?
Gdy zobaczyam ci po raz pierwszy, nie miaam
pojcia, co si dzieje. Dziwne wraenie w uszach i w
brzuchu. Takie nucenie, niesyszalny piew. Bardzo
intensywne doznanie. I cho wiedziaam, e to narzdzie
zwiastuje moj mier, w jaki sposb mnie przycigao.
A potem rani mnie twj przyjaciel i
On nie jest moim przyjacielem cedz przez zby.
Czuam, e wpywam w ten sztylet, e zaczynam
odchodzi tam, dokd on mnie odsya. Ale to byo ze. To
ostrze jest obdarzone wasn wol. I chciao si znale w
twojej doni.
Czyli on nie zdoaby ci zabi tumacz z ulg.
Nie chciabym, by Will mg posugiwa si athame.
Wiem, brzmi to dziecinnie, ale ten sztylet jest mj.
Anna odwraca si z namysem.
Nie. Zabiby mnie mwi powanie. Zabiby,
poniewa sztylet nie jest zwizany jedynie z tob, lecz z
czym jeszcze. Z czym mrocznym. Kiedy krwawiam,
poczuam dziwny zapach. Przypomina nieco wo fajki
Eliasa.
Nie wiem, skd athame czerpie moc. Gideon nigdy
mi tego nie wyjani. Cho moe i on nie ma pojcia.
Skoro jednak ta energia pochodzi od czego mrocznego,
niech i tak bdzie. W kocu korzystam z niej w dobrym
celu. A co do zapachu fajkowego tytoniu Eliasa
To zapewne lk z przeszoci, skojarzenie. W kocu
widziaa niedawno wasn mier sugeruj delikatnie.
Wiesz, po obejrzeniu Ziemi ywych trupw te czsto
ni mi si zombi.
Ziemia ywych trupw? To takie masz sny?
pyta Anna. Chopak, ktry zawodowo zabija duchy?
Nie. ni o budujcych mosty pingwinach. Nie
pytaj dlaczego.
Zjawa si umiecha i zakada kosmyk wosw za
ucho. Na widok tego gestu czuj co gboko w piersi. Co
si ze mn dzieje? Po co ja tu przyszedem? Ledwie
pamitam.
Gdzie w domu trzaskaj drzwi. Anna podskakuje w
przestrachu. Podobnej reakcji jeszcze u niej nie
widziaem. Wosy zjawy natychmiast si unosz i
zaczynaj wi. Wyglda jak prca grzbiet i stroszca
ogon kotka.
Co to byo? pytam.
Anna krci gow. Nie wiem, z zaenowania czy z
lku. Na jej twarzy maluj si oba te uczucia.
Pamitasz, co ci pokazaam w piwnicy?
Stert zwok? Nie, wypado mi z gowy.
Duch mieje si nerwowo, z faszywym byskiem w
oku.
Oni wci tu s owiadcza szeptem.
Mj odek korzysta z okazji i wywraca si na lew
stron, stopy bez pozwolenia szuraj niezrcznie po
parkiecie. Wci ywo pamitam tamte ciaa. Nadal czuj
smrd zielonej wody i fetor zgnilizny. Myl o tym, e ci
ludzie kr teraz po domu o wasnych siach, kierowani
wasn wol bo to wanie zasugerowaa Anna nie
poprawia mi humoru.
Teraz oni nawiedzaj mnie podejmuje zjawa.
Dlatego wyszam na zewntrz. Nie boj si ich dodaje
pospiesznie ale nie jestem w stanie na nich patrze.
Splata donie. Wiem, co sobie mylisz.
Tak? Bo ja nie mam bladego pojcia, myl
naprawd.
Uwaasz, e powinnam si tu z nimi zamkn. To
w kocu moja wina. Nie sysz w jej gosie nadsania.
Nie czeka, bym zaprotestowa. Jest szczera. Szkoda, e
nie mog im powiedzie, jak bardzo chciaabym wszystko
odwrci.
Czy to miaoby jakiekolwiek znaczenie? pytam
szeptem. Chciaaby, eby Malvina ci przeprosia?
Anna krci przeczco gow.
Nie, oczywicie, e nie. Gupia jestem.
Zerka w prawo przelotnie lecz wiem, e spojrzaa
na desk, spod ktrej zeszej nocy wydobylimy jej
sukienk. Odnosz wraenie, e boi si tamtego miejsca.
Moe powinienem cign Thomasa, by t dziur
zapiecztowa jakim zaklciem.
Unosz drc rk. Zbieram ca odwag i
pozwalam doni zabdzi na rami zjawy.
Nie jeste gupia, Anno. Co wymylimy.
Przeprowadzimy egzorcyzmy. Morfran na pewno wie, jak
ich odesa.
W kocu wszyscy zasuguj na odrobin otuchy,
prawda? Anna jest teraz wolna; co si stao, ju si nie
odstanie i dziewczyna musi w kocu zazna jakiego
rodzaju spokoju. Nawet jednak i teraz majacz w jej
oczach mroczne, niepokojce wspomnienia dawnych
uczynkw. Jak mogaby si ich pozby? Gdybym po
prostu powiedzia, eby si nie martwia, dodatkowo
pogorszybym sytuacj. Nie jestem w stanie udzieli jej
rozgrzeszenia. Ale chc, by zapomniaa cho na krtk
chwil. Dawniej bya niewinna i cierpi, majc
wiadomo, e ju nigdy tamtej czystoci nie odzyska.
Musisz odnale drog powrotn do wiata
mwi spokojnie.
Anna otwiera usta, ale nigdy si nie dowiem, co
chciaa powiedzie. Dom dosownie podskakuje, jakby
kto nim szarpn. Bardzo mocno. Kiedy opada, czuj
irytujc wibracj i przed nami pojawia si jaka posta.
Powoli wynurza si z cienia, a wreszcie materializuje si
caa kredowoblady trup w nieruchomym powietrzu.
Chciaem si tu tylko przespa. Mwi, jakby mia
usta pene wiru, lecz po bliszym przyjrzeniu si widz
powd: Anna wybia mu wszystkie zby. Wyglda przez
to na starszego, podobne wraenie wywouje obwisa
skra. Nie mg jednak liczy sobie wicej ni
osiemnacie lat. Zwyky dzieciak, ktry uciek z domu i
ukry si nie tam, gdzie trzeba.
Chwytam Ann za rami, lecz nie pozwala mi si
odcign. Stoi i nawet nie mruga, gdy duch chopaka
rozpociera szeroko ramiona. Chrystusowa poza wzmaga
makabryczno sytuacji, zwaszcza e zniszczone ubrania
zjawy nasikaj krwi. Tkanina ciemnieje wszdzie, na
rkach i nogach. Modzik koysze gow, po czym dziko
wymachuje ni w przd i ty. Wreszcie odrzuca j
gwatownie do tyu i wrzeszczy.
Co si rozdziera, lecz nie jest to tylko pkajca
koszula. Na podog wylewa si groteskowy sznur jelit.
Duch pada naprzd, na Ann. Chwytam j i szarpi
mocno ku sobie. Gdy osaniam zjaw wasnym ciaem
przed martwym chopakiem, kolejne zwoki przebijaj si
przez cian, rozrzucajc dokoa drzazgi. Przybysz
rozsypuje si na deskach, jest dosownie poszatkowany.
Rce i nogi oddzielnie. Podskakujca gowa wpatruje si
prosto w nas, wysuwa gnijcy jzyk. Obejmuj Ann
ramieniem i cign za sob. Ona cicho jczy, ale tym
razem pozwala mi si poprowadzi i wyskakujemy za
drzwi, prosto w bezpieczny, soneczny dzie. Oczywicie,
gdy ogldamy si za siebie, nikogo ju nie ma. Dom
wyglda jak dawniej. Na pododze nie ma krwi, ciany nie
s zniszczone.
Anna z nieszczliw min wpatruje si we wntrze
na jej twarzy maluj si strach i wyrzuty sumienia.
Niewiele mylc, tul j do siebie. Mj przyspieszony
oddech mierzwi jej wosy. Ona zaciska mi drce pistki
na koszuli.
Nie moesz tu zosta mwi.
Przecie nie mam dokd pj. Nie jest tak le. Oni
nie s silni. Takie przedstawienie s w stanie urzdzi
najwyej raz na kilka dni. Tak sdz.
Chyba nie mwisz powanie. A jeli stan si
bardziej potni?
Nie wiem, czego innego moglimy si spodziewa.
Wymyka mi si z obj. Za wszystko trzeba paci.
Chc protestowa, ale nic, co przychodzi mi do
gowy, nie brzmi przekonujco. Tak jednak nie mog jej
zostawi. Na pewno by oszalaa. I nie obchodzi mnie jej
zdanie.
Odwiedz Thomasa i Morfrana obiecuj. Oni
bd wiedzie, co zrobi. Spjrz na mnie. Unosz jej
brod. Nie zostawi ci z tym samej. Przyrzekam.
Gdyby uznaa za stosowne zareagowa jakimkolwiek
gestem, byoby to z pewnoci wzruszenie ramion.
Uwaa, e to odpowiedni wymiar kary. Niemniej atak
duchw mocno ni wstrzsn i tylko dlatego si nie
sprzeciwia. Ruszam do samochodu, lecz przystaj jeszcze
na chwil.
Poradzisz sobie?
Anna umiecha si kpico.
Jestem martwa. Co mogoby mi si sta?
Pod moj nieobecno z pewnoci spdzi wikszo
czasu na zewntrz. Id dalej przez podjazd.
Cas?
Tak?
Ciesz si, e wrcie. Nie byam pewna, czy
jeszcze przyjdziesz.
Kiwam gow i wsuwam donie do kieszeni.
Donikd si nie wybieram.
Z powrotem w samochodzie rozkrcam radio na
peny regulator. Dobrze jest zrobi co takiego, kiedy ma
si ju miertelnie do nieziemskiej ciszy. Czsto mi to
pomaga. Wanie gdy zaczynam wczuwa si w rytm
Paint it Black Stonesw, piosenk przerywa gos
dziennikarza.
Ciao zostao znalezione tu za bram cmentarza
Park View. By moe doszo tam do satanistycznego
rytuau. Policja nie udziela na razie informacji co do
tosamoci ofiary. Reporterzy Kanau Szstego zdoali
ustali, i zbrodnia zostaa popeniona ze szczeglnym
okruciestwem. Zabity, mczyzna lat okoo czterdziestu,
zosta pocity na kawaki.

ROZDZIA 18

Rozgrywajce si na moich oczach sceny mogyby
rwnie dobrze by obrazami z ogldanych na wyciszonym
telewizorze wiadomoci. Radiowozy byskaj
czerwono-biaymi wiatami, lecz nie sycha syren.
Policjanci chodz w swych czarnych kurtkach, ze
spuszczonymi gowami i pospnymi minami. Staraj si
sprawia wraenie spokojnych i obojtnych, wraenie
ludzi codziennie majcych do czynienia z czym takim.
Niektrzy jednak wygldaj, jakby woleli klcze w tej
chwili w krzakach i wymiotowa pczkami. Kilku
przesania wcibskie kamery wasnymi ciaami. A gdzie
w centrum tego wszystkiego le rozszarpane na strzpy
zwoki.
auj, e nie zdoam podej bliej, e nie mam w
schowku legitymacji prasowej ani pienidzy, by przekupi
gliniarzy. Mog tylko tkwi na skraju tumu dziennikarzy,
za t tam.
Nie chc uwierzy, e to Anna. Znaczyoby to, i
krew tego mczyzny splamia moje rce. Nie chc w to
uwierzy, gdy wynikaoby z tego, e kltwa jest
nieuleczalna i zbawienie jest nieosigalne.
Na oczach zgromadzonych policjanci wyprowadzaj
z parku nosze na kkach. Spoczywa na nich czarny
worek, ktry powinien mie ksztat ludzkiego ciaa, lecz
wyglda, jakby wypchano go sprztem hokejowym.
Podejrzewam, e poskadali ofiar najlepiej, jak potrafili.
Gdy kka uderzaj w chodnik, szcztki przesuwaj si i
widzimy przez plastik, jak opadaj koczyny oddzielone
od tuowia. Przez tumek przebiega szmer odrazy.
Przeciskam si midzy gapiami z powrotem do
samochodu.
Skrcam na jej podjazd i zatrzymuj si. Jest
zaskoczona. Zostawiem j nieca godzin temu. Gdy
buty chrzszcz na wirze, nie jestem pewien, czy to
faktycznie kamyki, czy moje zgrzytajce zby. Annie
rzednie mina. Nie jest ju przyjemnie zaskoczona, tylko
zmartwiona.
Cas? Co si stao?
Ty mi to powiedz. Sam si dziwi wasnemu
wkurzeniu. Gdzie bya zeszej nocy?
O czym ty mwisz?
Powinna mnie przekona. I lepiej, eby zrobia to
bardzo przekonujco.
Powiedz mi, gdzie bya. Co robia?
Nic odpowiada. Trzymaam si w pobliu
domu. Sprawdzaam, jak jestem silna i Milknie.
I co? Mw, Anno!
Twarz jej hardzieje.
Przez jaki czas chowaam si w sypialni. Kiedy
sobie uwiadomiam, e te duchy wci s w domu.
Patrzy na mnie z uraz, jakby chciaa spyta: I co? Teraz
jeste z siebie dumny?.
Nie wychodzia? Nie przespacerowaa si po
Thunder Bay? A moe wybraa si do parku i, no nie
wiem, rozszarpaa jakiego biegacza?
Malujce si na obliczu zjawy zdumienie sprawia, i
caa wcieko wycieka mi przez buty. Otwieram usta, by
jako si z tego wyplta, ale w jaki sposb mam
wytumaczy swoje wzburzenie? Jak mam jej powiedzie,
e chciabym usysze bardziej wiarygodne alibi?
Nie wierz, e mnie podejrzewasz.
Nie wierz, e w to nie wierzysz. Nie potrafi si
opanowa i d do starcia. Prosz ci. Ludzie nie gin
w ten sposb codziennie. A tu nagle, w noc po tym, jak
uwolniem najpotniejszego ducha morderc na
zachodniej pkuli, kto znajduje ciao bez rk i ng.
Piekielny zbieg okolicznoci, nie sdzisz?
Ale to naprawd zbieg okolicznoci. Anna nie
rezygnuje. Zaciska donie w pici.
Nie pamitasz ju, co si tam dziao? wskazuj na
dom. Odrywanie koczyn to twj modus operandi.
Co to jest modus operandi? pyta.
Krc gow.
Nie wiesz, co to znaczy? Nie rozumiesz, co bd
musia zrobi, jeeli nie przestaniesz zabija?
Zjawa nie odpowiada, wic mj niepohamowany
jzor brnie dalej.
To znaczy, e bd sobie musia odwiey te
psisko
[3]
sycz.
Zaraz potem dociera do mnie, i nie powinienem by
tego mwi. Zachowaem si gupio i okrutnie, a Anna
zrozumiaa odniesienie. W kadym razie tak
podejrzewam. te psisko to film chyba z lat
pidziesitych. Na pewno widziaa go w kinie.
Patrzy na mnie gboko wstrznita. Jest zraniona;
nie wiem, czy kiedykolwiek jakie spojrzenie sprawio,
bym poczu si rwnie fatalnie. Nadal jednak nie umiem
zdoby si na przeprosiny. Nie pozwala mi na to
podejrzenie, e zjawa wci zabija.
Nie zrobiam tego. Jak moge tak pomyle?!
Ledwie jestem w stanie wytrzyma z tym, co zrobiam do
tej pory!
adne z nas nie dodaje nic wicej. Anna jest
wkurzona i usilnie stara si nie rozpaka. Gdy tak
mierzymy si wzrokiem, co we mnie prbuje zaskoczy,
znale si na swoim miejscu. Czuj to w gowie i w
piersi, jakby tkwi we mnie kawaek ukadanki chccy
dopasowa si do reszty, wciskajcy si pod rozmaitymi
ktami. I nagle, zupenie po prostu, udaje mu si. Pasuje.
Cao jest kompletna i doskonaa, nikt by si nie
domyli, e jeszcze przed chwil puzzle leay w
rozsypce.
Przepraszam sysz wasny szept. Chodzi tylko
o to, e nie mam pojcia, co si tu dzieje.
Jej spojrzenie agodnieje, uparte zy znikaj. Sposb,
w jaki Anna stoi, jak oddycha Wiem, e chce podej
bliej. W powietrzu midzy nami zawisa wiadomo
czego nowego i adne nie chce ni odetchn. Nie
wierz. Nigdy taki nie byem.
Ocalie mnie odzywa si wreszcie zjawa.
Uwolnie. Ale to, e jestem teraz wolna, wcale nie
znaczy, i mog si zgodzi na co, co urywa.
Chciaaby powiedzie wicej. Wiem, e chce. Lecz tego
nie zrobi.
Wyranie widz, i przekonuje sama siebie, by si do
mnie nie zbliy. Spokj opada na ni niczym ciepy koc.
Przesania melancholi i tumi wszelkie pragnienie. W
gardle toczy mi si tysic argumentw, ale trzymam je za
zbami. Nie jestemy dziemi, ani ja, ani Anna. Nie
wierzymy w bajki. A gdyby nawet, to kim bymy byli?
Przecie nie ksiciem i pic krlewn. Ja swoim
ofiarom odcinam gowy noem, a Anna rozrywa im ciaa i
amie koci jak suche gazki. Bylibymy smokiem i z
czarownic. To jasne. A jednak musz jej to powiedzie.
To nieuczciwe.
Umiecha si. Wcale nie gorzko, nie ze zoci.
Jeste moim zbawieniem. Sposobem na pokut.
Dziki tobie bd moga odkupi wszystkie moje winy.
Kiedy uwiadamiam sobie, czego ode mnie da,
czuj si, jakby kto kopn mnie w pier. Nie dziwi si,
i nie chce chodzi na randki i spacerowa wrd
kolorowych kwiatkw, ale a do teraz nie wyobraaem
sobie nawet, e po tylu przejciach zechce, bym j odesa.
Nie pro mnie o to mwi.
Ona milczy.
Po co byo to wszystko? Po co walczyem?
Dlaczego rzucilimy zaklcie, skoro chcesz teraz
Id, odbierz swj n. Zjawa rozpywa si w
powietrzu, wraca do wiata, do ktrego nie mog si za
ni uda.

ROZDZIA 19

Odkd uwolniem Ann, nie mog spa. Nachodz
mnie niekoczce si koszmary, mroczne postacie
pochylaj si nad moim kiem. Wo sodkiego,
snujcego si leniwie dymu. Miauczenie kocura pod
drzwiami pokoju. Co trzeba z tym zrobi. Nie boj si
ciemnoci, zawsze sypiaem twardo jak kamie, cho
widziaem przecie wiele strachw i szczerze mwic,
najgorsze s te, ktre napawaj lkiem w biay dzie,
ktre wida wyranie, a nie mona potem zapomnie. S
gorsze ni garbate, czarne postacie majaczce w
wyobrani. Wyobrania ma sab pami i wszystko si w
niej z czasem zaciera i odpywa. Oczy zapamituj na
duej, znacznie duej.
Dlaczego wic ten jeden sen tak bardzo mnie
przeraa? Bo wydaje si prawdziwy. I nka mnie od
dawna. Otwieram oczy i nie widz niczego, lecz wiem
po prostu wiem e gdybym sign pod ko,
wystrzelioby spod niego gnijce rami i wcigno mnie
do pieka.
Prbowaem obwinia o te koszmary Ann. Potem
staraem si o niej w ogle nie myle. Zapomnie o tym,
czym zakoczya si nasza ostatnia rozmowa. Zapomnie,
i Anna obarczya mnie zadaniem odzyskania athame i
zabicia jej. Na sam myl o tym prycham. Jak si do tego
zabra? Jak to zrobi?
Dlatego nie zrobi tego. I nie bd si nad tym
zastanawia. Uczyni ze zwlekania swoje nowe hobby.
Zarwan noc odsypiam, drzemic na historii. Na
szczcie pan Banoff nie ma szans tego zauway,
poniewa siedz z tyu, a on stoi przy tablicy i opowiada o
wojnach punickich. Prawdopodobnie bardzo by mnie to
zaciekawio, gdybym tylko zdoa nie usn. Odpoczynek
przerywa mi momentami szemranie nauczyciela. Gdy
dzwonek ogasza wreszcie koniec lekcji, budz si
gwatownie i mrugam. Z trudem dwigam si z awki i
ruszam do szafek uczniowskich. Czekam, by Thomas
wrzuci do swojej ksiki. Unika mojego wzroku. Co go
gryzie. Poza tym ubrany jest w mniej ni zwykle wymite
ubrania. Na dodatek wyprane. I w odpowiednim
rozmiarze. Wystroi si dla Carmel.
Czy ty masz el we wosach? zaczepiam go.
Skd u ciebie ten dobry humor? odpowiada
pytaniem. Nie ogldae wiadomoci?
O czym ty mwisz? postanawiam uda
niewinnego Casa. Lub Casa niewiadomego. Albo obu
naraz.
O wiadomociach syczy Thomas i znia gos. O
facecie w parku. Rozszarpanym na strzpy. Rozglda
si, ale nikt nie zwraca na niego uwagi. Jak zwykle.
Mylisz, e to Anna rzucam.
A ty tak nie mylisz? Czyj gos rozlega mi si
tu przy uchu.
Obracam si na picie. Obok stoi Carmel.
Dziewczyna podchodzi do Thomasa i po sposobie, w jaki
na mnie patrz, domylam si, i ju to midzy sob
przedyskutowali. Czuj si napadnity i nieco zraniony.
Wykluczyli mnie ze swego kka. Dsam si w duchu jak
rozdraniony dzieciak, co z kolei bardzo mnie wkurza.
Nie zaprzeczysz, e to do niebyway zbieg
okolicznoci podejmuje Carmel.
Nie zaprzecz. Ale to przypadek. Anna tego nie
zrobia.
Skd wiesz? pytaj zgodnym chrem. Jakie to
urocze.
Hej, Carmel.
Zblia si do nas Katie ze stadkiem dziewczyn i
rozmowa gwatownie si urywa. Nie wszystkie znam, ale
dwie lub trzy chodz ze mn na lekcje. Jedna, drobna
brunetka z piegami i falujcymi wosami, rzuca mi sodki
umiech. Thomasa ignoruj zupenie.
Cze, Katie wita si Carmel swobodnie. Co
tam?
Chcesz jeszcze nam pomaga przy Zimowym Balu?
Czy moe Sarah, Nat, Casey i ja zostaymy ju same?
Jak to pomaga? Przecie jestem przewodniczc
komitetu. Zbita z pantayku dziewczyna patrzy kolejno
po koleankach.
No wiesz Katie rzuca na mnie znaczce
spojrzenie. To byo, zanim zrobia si taka zajta.
Mam wraenie, e Thomas, podobnie jak ja, chciaby
si std wynie do diaba. Sytuacja jest bardziej
niezrczna ni rozmowa z Ann. Z Carmel jednak naley
si liczy.
Och, Katie, czyby planowaa may zamach stanu?
Katie gwatownie mruga.
Co? O czym ty mwisz? Po prostu pytam.
No to wyluzuj. Bal ma si odby dopiero za trzy
miesice. Spotkamy si w sobot. Carmel odwraca si
nieznacznie w gecie, ktry dobitnie mwi, e uznaa
temat za skoczony.
Katie umiecha si z zaenowaniem. Jkajc si,
komplementuje sweter Carmel, po czym odchodzi.
I niech kada z was przygotuje po dwa pomysy na
zbirk pienidzy! woa za nimi Carmel i zwraca si na
powrt ku nam z przepraszajcym wyrazem twarzy.
Jezu! Dziewczyny to dziwki szepce Thomas.
Carmel unosi wysoko brwi, lecz zaraz przelicznie si
umiecha.
Oczywicie, e tak, ale nie myl o tym zbyt
intensywnie, bo si rozproszysz. Patrzy na mnie.
Powiedz nam, co si dzieje. Skd wiesz, e to nie Anna
wykoczya tego gocia?
Natychmiast auj, e Katie nie zostaa z nami
duej.
Bo wiem odpowiadam. Rozmawiaem z ni.
Wymieniaj si chytrymi spojrzeniami. Myl, e
jestem naiwny. Moe i jestem, poniewa zbieg
okolicznoci faktycznie wydaje si niecodzienny. Z
drugiej strony zajmuj si duchami przez wiksz cz
ycia. Powinni mi uwierzy na sowo.
Ale skd ta pewno? podejmuje Thomas. Czy
wolno nam ryzykowa? Wiem, e spotkao j co
strasznego, tyle e i ona postpowaa okropnie i moe
powinnimy j odesa tam do miejsca, do ktrego
odsyasz duchy. Chyba wszystkim wyszoby to na dobre.
Sowa Thomasa robi na mnie swego rodzaju
wraenie, cho nadal si z nim nie zgadzam. Niemniej po
tej przemowie chopak poczu si niezrcznie. Przestpuje
z nogi na nog i poprawia na nosie okulary w czarnych
oprawkach.
Nie odpowiadam beznamitnie.
Cas zaczyna Carmel nie wiesz przecie, czy
Anna znowu kogo nie skrzywdzi. Zabija od p wieku.
To oczywicie nie jej wina, ale zapewne nieatwo jej
zaprzesta.
W ich ocenie zjawa okazuje si wilkiem, ktry
posmakowa kurzej krwi.
Nie powtarzam.
Cas
Nie. Moecie wylicza argumenty i podejrzenia, ale
Anna nie zasuguje na mier. A jeli wbij jej n w
brzuch mdl mnie te sowa wcale nie bd mie
pewnoci, dokd j wyl.
Gdybymy dostarczyli ci dowd
Zaczynam si broni.
Trzymajcie si od niej z daleka. To moja sprawa.
Twoja sprawa? syczy Carmel. Kiedy
potrzebowae naszej pomocy, wcale nie bya tylko twoja.
Tamtej nocy nie ryzykowae sam jeden. Nie masz prawa
nas teraz odsuwa.
Wiem przyznaj z westchnieniem. Jak jej to
wytumaczy? auj, e nie jestemy ze sob bliej, e
nie znamy si od dawna. Wtedy zrozumiaaby, co mam do
powiedzenia bez sw. Szkoda te, e Thomas nie jest
sprawniejszym telepat. Chocia moe i jest, gdy kadzie
do na ramieniu dziewczyny i szepce, i powinni mi da
troch czasu. Carmel patrzy na niego jak na wariata, ale
cofa si o krok.
Zawsze w ten sposb podchodzisz do swoich
duchw? pyta Thomas.
Wbijam wzrok w szafk za jego plecami.
O czym ty mwisz?
Jego mdre oczy poszukuj mej tajemnicy.
Nie wiem mwi po sekundzie. Czy zawsze
jeste tak opiekuczy?
Dopiero teraz spogldam prosto na niego.
Wyznanie mam na kocu jzyka, nawet pord
dziesitek uczniw toczcych si na korytarzu w drodze
na lekcje. Sysz urywki rozmw. S cakiem normalne i
przychodzi mi do gowy, e nigdy takich nie
prowadziem. Nie narzekaem na nauczycieli i nie
zastanawiaem si, co zrobi z pitkowym wieczorem.
Kto ma na to czas? Chciabym rozmawia w ten sposb z
Thomasem i Carmel. Chciabym planowa imprezy lub
wybiera filmy do wypoyczenia i rozwaa, u kogo je
obejrzymy.
Moe pniej nam opowiesz odzywa si Thomas i
sysz to w jego gosie. Zrozumia. Ciesz si. Teraz
powinnimy si skupi na odzyskaniu twojego athame
sugeruje.
Przytakuj sabym skinieniem. Jak to mawia mj
ojciec? Z deszczu pod rynn. Powiada te, e ycie jest
pene zasadzek.
Widzielicie Willa? pytam.
Dzwoniam do niego kilka razy, ale nie odbiera
mwi Carmel.
Przywal mu rzucam z alem. Lubi Willa i
wiem, jak musi by wkurzony, ale nie wolno mu tego
sztyletu zatrzyma. Nie ma mowy.
Jest ju po dzwonku. Zagadalimy si, korytarze
opustoszay i nagle nasze gosy sycha o wiele wyraniej.
Nie moemy tak tu sta. Wczeniej czy pniej wypatrzy
nas jaki nadgorliwy nauczyciel. Ale Thomas i ja nie
mamy ju wanych zaj, a nie zamierzam i na
niewane.
Chcesz si zerwa? pyta Thomas, czytajc mi w
mylach lub zachowujc si po prostu jak przecitny
nastolatek z gow pen dobrych pomysw.
Chtnie. A ty, Carmel?
Dziewczyna wzrusza ramionami i mocniej otula si
kremowym sweterkiem.
Powinnam i na matematyk, ale komu to
potrzebne. Zreszt nie mam jeszcze ani jednej
nieobecnoci.
Super. Chodmy co zje.
Sushi Bowl? proponuje Thomas.
Pizza odpowiadamy chrem z Carmel.
Kiedy idziemy korytarzem, ogarnia mnie ulga. Za
nieca minut wyjdziemy ze szkoy i owionie nas rzekie
listopadowe powietrze. Nie zatrzyma nas nikt.
I wanie wtedy kto stuka mnie w rami.
Ej! sysz.
Gdy si odwracam, zauwaam jedynie pdzc pi
pi i ten wielobarwny kurz, jaki staje przed oczyma,
gdy kto przywali ci w twarz. Pochylam si i zamykam
oczy. Na wargach czuj co ciepego i lepkiego. Z nosa
cieknie mi krew.
Will! Co ty wyprawiasz?! sysz krzyk Carmel,
ktremu po chwili wtruje gos Thomasa i sapanie
Chase'a. Dwiki szarpaniny.
Nie bro go! wrzeszczy Will. Nie ogldacie
telewizji?! Przez niego zgin czowiek!
Otwieram oczy. Will rzuca mi wcieke spojrzenia
ponad ramieniem Thomasa. Chase jest gotw do mnie
doskoczy. Wyglda, jakby skada si wycznie z
najeonych wosw i nabrzmiaych pod koszulk mini.
Czeka tylko na znak swego szefa, by odepchn Thomasa.
To nie ona. Czuj bijcy z gbi garda smak krwi.
Jest sonawa i metaliczna. Ocieram nos grzbietem doni.
Zostaje na niej czerwona smuga.
Nie ona? prycha Chase. Nie suchae zezna
wiadkw? Syszeli zawodzenie i warkot, jakiego nie
mg wyda czowiek. Nieludzki gos. A ciao zostao
rozszarpane na sze czci. Z nikim ci si to nie kojarzy?
Nawet z wieloma osobami sycz w odpowiedzi.
To mg zrobi dowolny psychol.
Oczywicie kami. A wzmianka o nieludzkim gosie
sprawia, e woski na karku staj mi dba.
Jeste po prostu zalepiony wcza si Will. To
twoja wina. Wszystko, co si wydarzyo od twojego
przyjazdu. Najpierw Mike, a teraz ten biedny kole w
parku. Urywa, siga do kurtki i wyjmuje mj sztylet.
Mierzy nim we mnie oskarycielsko. Zrb, co do ciebie
naley!
Czy on do reszty zwariowa? Musia zwariowa,
skoro wyciga ten n na rodku szkolnego korytarza.
Zaraz mu go skonfiskuj, wylej chopaka ze szkoy i
wyznacz cotygodniowe spotkania z kuratorem, a ja bd
musia si wama tam, gdzie trafi athame.
Oddaj mi to! Mj gos brzmi dziwnie; krew
przestaa ju pyn, ale w nosie zosta gsty skrzep.
Jeeli wcign go gbiej, trafi mi do garda i wszystko
zacznie si od nowa.
Po co ci? pyta Will. I tak go nie uywasz. Moe
wic ja si nim posu. Przesuwa ostrze w kierunku
Thomasa. Jak mylisz, co si stanie, jeli uderz tym
kogo ywego? Czy odel go w to samo miejsce, dokd
odchodz umarli?
Zostaw go w spokoju syczy Carmel i staje midzy
sztyletem a Thomasem.
Carmel! Chopak odciga j o krok w ty.
Wobec niego to jeste lojalna, co? Will wygina
wargi, jakby nie widzia jeszcze nic bardziej
odraajcego. Szkoda, e wobec Mike'a taka nie bya.
Nie podoba mi si kierunek, w jakim rozwija si
sytuacja. Prawda wyglda tak, i nie mam pojcia, co by
si stao, gdyby athame zosta uyty przeciwko ywej
istocie. Chyba nic podobnego nigdy si nie zdarzyo i nie
chc nawet myle, jak mogoby si to skoczy. Moe
n zdarby skr z twarzy Thomasa i zostawi po niej
czarn dziur? Musz co zrobi, a w takich razach
oznacza to niekiedy, i trzeba si zachowa jak dupek.
Mike by zwykym ciulem odzywam si gono.
Wstrznity Will nieruchomieje i o to mi wanie
chodzio. Nie zasugiwa na lojalno. Ani Carmel, ani
twoj.
Teraz ca uwag skupia na mnie. Ostrze jasno
pobyskuje w wietle szkolnych jarzeniwek. Oczywicie
te nie chc straci skry z twarzy, lecz czuj ciekawo,
czy moja wi z noem, moje rodowe prawo do jego
posiadania zdoa mnie w jaki sposb ochroni.
Rozwaam rne opcje. Czy powinienem wyrwa
chopakowi sztylet? Zamiast si jednak wkurzy, Will
umiecha si szeroko.
Zabij j stwierdza. Zabij t twoj sodk
Ann.
Moj sodk Ann. Co ja? Przezroczysty jestem? Czy
przez cay czas byo to oczywiste dla wszystkich poza
mn samym?
Idioto! cedz przez zby. Ona nie jest ju saba.
Nie zbliysz si do niej nawet na trzy kroki, z magicznym
ostrzem czy bez niego.
Przekonamy si odpowiada i opuszczaj mnie
wszelkie nadzieje, gdy widz, e mj athame, athame
mojego ojca znika na powrt pod jego kurtk. Chciabym
si na Willa rzuci, bardzo mnie to korci, lecz nie mog
ryzykowa. Komu mogaby si sta krzywda.
Thomas i Carmel staj po moich bokach, gotowi mnie
powstrzyma.
Nie tutaj mwi Thomas. Odzyskamy n, nie
martw si. Co wymylimy.
Wic lepiej zrbmy to szybko. Nie wiem, czy
jestem w tej chwili szczery. Anna wbia sobie do gowy,
e powinna umrze. Boj si, e pozwoli wykoczy si
Willowi, by oszczdzi mi wasnorcznego dokonania
dziea.
Postanawiamy zrezygnowa z pizzy, podobnie jak z
caej reszty lekcji i jedziemy do mnie. Przeobraziem ich
oboje w pikn par nastoletnich obuziakw. Siedz z
Thomasem w jego tempo, Carmel jedzie tu za nami.
Czyli zaczyna Thomas, lecz zaraz milknie i
przygryza warg. Czekam, by dokoczy, ale zaczyna si
nerwowo bawi rkawem szarej bluzy, nieco przydugimi
i postrzpionymi.
Wiesz o Annie decyduj si mu uatwi. Wiesz,
co do niej czuj.
Przytakuje skinieniem.
Przeczesuj wosy palcami, ale zaraz znowu wpadaj
mi do oczu.
Wiesz std, e nie jestem w stanie przesta o niej
myle? pytam. Czy naprawd syszysz, co si dzieje
w mojej gowie?
Thomas ciga wargi.
Ani jedno, ani drugie. Odkd poprosie, prbuj
nie zaglda ci w myli. No bo jestemy milknie i
robi cielc min, cmoka i trzepoce rzsami.
Bo jestemy przyjacimi mwi i klepi go w
rami. Wolno ci to powiedzie, stary. Jestemy
przyjacimi. Prawdopodobnie jeste najlepszym
przyjacielem, jakiego miaem. Ty i Carmel.
Tak przyznaje Thomas. Zapewne obaj mamy na
twarzach wymalowane te same miny: nieco zaenowane,
lecz zadowolone. Tak czy inaczej, o tobie i Annie
dowiedziaem si dziki energii, dziki aurze.
Aurze?
To nie jest wyczna domena mistykw. W
pewnym stopniu wyczuwa j wikszo ludzi. A ja widz
wyranie. Z pocztku uznaem, e to samo czujesz do
wszystkich duchw. Kiedy o niej opowiadae, zaczynae
lni z emocji, zwaszcza w pobliu jej domu. A teraz
lnisz bez przerwy.
Umiecham si bez sowa. Anna jest ze mn przez
cay czas. Czuj si gupio, powinienem by to wczeniej
zauway. Ale c, przynajmniej bdziemy mieli co
opowiada histori o mioci, mierci i krwi oraz
problemach w relacjach z ojcem. Cholera jasna, jestem
postaci ywcem wyjt z mokrego snu psychoanalityka.
Thomas skrca na mj podjazd. Carmel, spniona
jedynie o kilka sekund, dogania nas przy drzwiach.
Rzucie rzeczy, gdzie chcecie mwi, wchodzc
do rodka. Zdejmujemy kurtki i ciskamy plecaki na
kanap. Drapanie pazurkw anonsuje przybycie Tybalta.
Kocur wspina si na udo Carmel, chce, by wzia go na
rce i gaskaa. Thomas obrzuca zwierzaka wrogim
spojrzeniem, lecz dziewczyna podnosi czworononego
flirciarza z podogi.
Prowadz goci do kuchni, gdzie siadaj przy
okrgym dbowym stole. Zagldam do lodwki.
Mam mroon pizz i jakie miso z serem.
Mgbym zrobi z niego zapiekanki.
Zapiekanki mwi zgodnie Thomas i Carmel.
Nastpuje chwila pena umiechw i rumiecw.
Mamroc pod nosem co o wieccych aurach, na co
chopak ciska we mnie kuchenn cierk. Jakie
dwadziecia minut potem paaszujemy zupenie dobre
zapiekanki. Bijca znad mojej para rozmikcza wci
tkwicy mi w nosie krwawy skrzep.
Mam podbite oko czy co? pytam.
Thomas przyglda mi si uwanie.
Skd, Will nie umie nawet porzdnie przyoy.
To dobrze, mama zaczyna mie powoli dosy
wiecznego opatrywania moich ran. Odkd tu
zamieszkalimy, rzucia na mnie wicej leczniczych
zakl ni podczas dwunastu ostatnich wypraw razem
wzitych.
Ale tamte byy inne, prawda? pyta Carmel midzy
ksami. Anna powanie daa ci si we znaki.
Kiwam gow.
Anna oraz ty i Thomas. Nigdy nie mierzyem si ze
zjaw tak jak ona. I nigdy nie musiaem o pomoc w
owach prosi cywilw.
Myl, e to znak odzywa si Thomas z penymi
ustami. Wedug mnie wynika z tego, e powiniene tu
zosta i da duchom nieco wytchnienia.
Oddycham gboko. To zapewne jedyna chwila w
caym moim yciu, kiedy podobna wizja mogaby mnie
skusi. Pamitam, e gdy byem modszy, zanim zgin
mj ojciec, sam mylaem, e dobrze by byo, gdyby
troch odpocz. e fajnie byoby zamieszka duej w
jednym miejscu, nawiza przyjanie i gra z nim w
niedzielne popoudnia w baseball, zamiast sucha, jak
rozmawia przez telefon z jakim okultyst, lub patrze,
jak siedzi z nosem w pleniejcej ksidze. Z drugiej strony
wszystkie dzieciaki czuj co podobnego wobec swoich
rodzicw i ich pracy, nie tylko te, ktrych ojcowie s
owcami duchw.
I teraz to do mnie wraca. Przyjemnie byoby
zatrzyma si w tym domu. Jest przytulny i ma wietnie
urzdzon kuchni. Super by byo spdza czas z Carmel,
Thomasem i Ann. Moglibymy wsplnie skoczy
szko, moe nawet w przyszym roku pj do jednego
college'u. Byoby prawie normalnie. Tylko ja, moi
przyjaciele i moja martwa dziewczyna.
Pomys jest tak niedorzeczny, e a prycham na gos.
Co? pyta zaciekawiony Thomas.
Nikt za mnie tej pracy nie odwali tumacz.
Nawet jeeli Anna ju nikogo nie zabija, robi to inne
duchy. Musz odzyska sztylet. A potem bd musia
wrci do roboty.
Thomas chyba si obrazi.
No dobrze, wic jak zabierzemy si do sprawy
noa? pyta Carmel.
Z wasnej woli Will go raczej nie odda
przypomina wci nadsany Thomas.
Wiecie, nasi rodzice si przyjani podsuwa
dziewczyna. Mogabym poprosi swoich o pomoc,
powiedziaabym na przykad, e Will podwdzi jak
wan rodzinn pamitk. Nawet nie musiaabym
specjalnie kama.
Wolabym nikomu nie tumaczy, dlaczego
skarbem mojej rodziny jest akurat gronie wygldajcy
sztylet przyznaj. Poza tym nie sdz, by tym razem
rodzice wystarczyli. Bdziemy musieli athame wykra.
Wama si do niego do domu? rzuca Thomas.
Oszalae?
To nie do koca szalestwo. Carmel wzrusza
ramionami. Mam jego klucze. Wspominaam ju, e
nasi rodzice s ze sob blisko. Wymienili si kluczami na
wszelki wypadek, podlewaj sobie kwiaty i tak dalej.
Uroczo zauwaam i dziewczyna si umiecha.
Moi rodzice maj klucze do poowy domw w
ssiedztwie. Wikszo znajomych bardzo by chciaa
dosta klucze do nas, ale tego zaszczytu dostpili jedynie
rodzice Willa. Znw wzrusza ramionami. Czasami
dobrze jest, kiedy cae miasto wazi ci do tyka, ale
najczciej to po prostu przeszkadza.
Thomas i ja oczywicie nie mamy pojcia, o co jej
chodzi. Obu nas wychowali dziwni, magiczni rodzice. Z
nimi ssiedzi nie wymieniliby si kluczami za Chiny
Ludowe.
Wic kiedy to zrobimy? podejmuje Thomas.
Czym prdzej decyduj. Kiedy nikogo u niego
w domu nie bdzie. W cigu dnia. Wczenie, zaraz jak
tylko wyjdzie do szkoy.
Tyle e pewnie zabierze sztylet ze sob
Carmel wyciga z kieszeni komrk.
Rozpuszcz plotk, e Will chodzi do szkoy z
noem, i kto powinien to zgosi. Do rana o tym usyszy i
nie zechce ryzykowa.
A jeli zostanie w domu? martwi si Thomas.
Syszae kiedy o niewiernym Tomaszu? pytam z
lekko kpic min.
Pudo! odpiera z umiechem. Tak si mwi o
sceptykach. Ja nie jestem sceptykiem, tylko zwykym
pesymist.
Thomas mwi ciepo Carmel nie miaam
pojcia, e taki z ciebie intelektualista.
Gorczkowo przebiera palcami po klawiaturze
telefonu. Zdya ju wysa trzy wiadomoci i odebra
dwie odpowiedzi.
Dobra, do tego gadania ucinam. Pjdziemy
tam jutro rano. Pewnie bdziemy musieli opuci kilka
pierwszych lekcji.
Nic si nie stanie. Carmel macha rk. To
akurat te przedmioty, na ktrych bylimy dzisiaj.
Poranek zastaje Thomasa i mnie skulonych w jego
samochodzie zaparkowanym nieopodal domu Willa.
Gowy i rozbiegany wzrok skrywamy pod kapturami bluz.
Sowem wygldamy dokadnie tak, jak mona si
spodziewa po osobach, ktre za kilka minut maj
popeni przestpstwo.
Will mieszka w jednej z bogatszych, lepiej
utrzymanych dzielnic miasta. Oczywicie. W kocu jego
rodzice przyjani si z rodzin Carmel. Przecie wanie
dlatego klucze do jego domu spoczywaj teraz w mojej
kieszeni. Niestety oznacza to rwnie wiele ciekawskich
on lub pokojwek wygldajcych z okien. Kto moe nas
zauway.
Ju pora? pyta Thomas. Ktra jest godzina?
Jeszcze nie odpowiadam, silc si na spokj,
jakbym robi to ju wiele razy. A nie robiem. Musimy
zaczeka na telefon od Carmel.
Przyjaciel odpra si na moment i bierze gboki
wdech. Naraz jednak cay si spina i nurkuje pod
kierownic.
Chyba widziaem ogrodnika! syczy.
api go za kaptur i wcigam z powrotem na fotel.
Nie sdz. O tej porze roku nikt ju nie pracuje w
ogrodzie. Moe kto grabi licie. Tak czy inaczej nie
mamy przecie na sobie masek hokejowych i rkawiczek.
Nie robimy nic zego.
Jeszcze nie.
W kadym razie nie zachowuj si podejrzanie.
Stawilimy si tutaj tylko my. Gdzie midzy
wykluciem si planu a jego realizacj uznalimy, e
Carmel odegra rol szpiega. Posza do szkoy i ma si
upewni, i Will pojawi si na lekcjach. Wedug niej
pastwo Rosenbergowie wychodz do pracy, na dugo
zanim syn wybiera si do szkoy. Protestowaa, nazwaa
nas seksistami i twierdzia, e powinna nam na wszelki
wypadek towarzyszy, gdy w razie czego jej obecno
zapewniaby w miar sensown wymwk. Thomas
jednak nie chcia o tym sysze. Stara si zachowa
opiekuczo, lecz teraz, gdy widz, jak gryzie warg i
panikuje na widok najmniejszego ruchu w okolicy,
dochodz do wniosku, e lepiej by byo, gdyby Carmel
siedziaa tu ze mn. Kiedy mj telefon zaczyna wibrowa,
chopak podskakuje niczym wystraszony kot.
To Carmel informuj go i odbieram.
Nie ma go odzywa si dziewczyna panicznym
szeptem.
Co?!
Nie przyszed. Chase te si nie pojawi.
Co?! powtarzam, cho usyszaem wyranie.
Thomas szarpie mnie za rkaw jak namolny
pierwszoklasista. Nie poszli do szkoy sycz.
Na Thunder Bay musi ciy jaka kltwa. W tym
gupim miecie nic nie idzie tak, jak powinno. Teraz na
dodatek w moim jednym uchu zamartwia si Carmel, w
drugim snuje przypuszczenia Thomas i odnosz wraenie,
e w tym cholernym samochodzie jest nieco zbyt wiele
osb. Nie jestem w stanie myle.
I co teraz zrobimy? pytaj jednoczenie.
Anna. Co z Ann? Will ma athame i jeeli przejrza
SMS-owy podstp Carmel, kto wie co mg wymyli.
Jest do inteligentny, by wystawi nas do wiatru. Moe
mieje si z naszej gupoty, wyobraa sobie, jak
przetrzsamy jego pokj, podczas gdy sam kroczy przez
podjazd Anny z moim noem i swoim blond
przydupasem.
Jed! warcz i rozczam si z Carmel. Musimy
dotrze do domu zjawy, i to bardzo szybko. Moe ju jest
za pno.
Dokd? pyta Thomas, ale zapali ju silnik i
wykrca z alejki w stron domu Willa.
Do Anny.
Nie mylisz chyba Pewnie poszli na wagary.
Albo si spni.
Wci mwi, ale gdy mijamy dom Willa, moj uwag
zwraca co innego. Co jest nie tak z zasonami w pokoju
na pierwszym pitrze. Nie chodzi tylko o to, e s
zacignite, podczas gdy wszystkie inne okna s
pootwierane i nic ich nie przesania. Dziwny jest sposb,
w jaki zostay zacignite. Tak jako nieporzdnie.
Jakby kto je zbyt gwatownie szarpa.
Stj mwi. Zatrzymaj si.
Co si stao? pyta Thomas.
Nie odrywam spojrzenia od tego okna. On tam jest.
Wiem, e tam jest, i nagle wciekam si jak diabli. Do
tego gwna. Wejd tam, odzyskam sztylet, a Will
Rosenberg niech lepiej nie prbuje mi w tym
przeszkodzi. Wysiadam, zanim jeszcze wz na dobre
nieruchomieje. Thomas po chwili szarpaniny wypltuje
si z pasw. Sysz dwik, ktry moe oznacza, e
wypad na ulic, lecz zaraz doganiaj mnie jego znajome,
niezgrabne kroki i miliony pyta.
Co robimy? Co planujesz?
Odbior n odpowiadam.
Kroczymy przez podjazd i wchodzimy na ganek. Gdy
Thomas unosi rk, by zapuka, odtrcam j i wycigam
klucze. Jestem w odpowiednim nastroju i chc Willa
zaskoczy. Niech teraz sprbuje nie odda mi athame.
Niech tylko sprbuje. Lecz wtedy Thomas chwyta mnie
za nadgarstki.
Co znowu? sycz.
Przynajmniej w to mwi, podajc mi par
rkawiczek. Mam ochot powiedzie mu, e pomys z
cichym wamem odszed ju w niepami, ale uznaj, i
prociej bdzie ulec, ni si sprzecza. Thomas te
naciga rkawiczki i przekrcam klucz w zamku.
Jedynym pozytywem sytuacji jest fakt, e musimy
zachowa cisz, wic milkn pytania przyjaciela. Serce
omoce mi o ebra, minie mam spite i rozdygotane. To
zupenie co innego ni tropienie duchw. Nie czuj si
pewny ani silny. Raczej jak piciolatek, ktry po zmroku
zabdzi w parkowym labiryncie. Dom jest adnie
urzdzony. Parkiety i mikkie dywany. Porcz wiodcych
na gr schodw sprawia wraenie polerowanej
codziennie od pocztku swego istnienia. Na cianach
wisz obrazy prawdziwa sztuka. Nic z tych
nowoczesnych bohomazw, wiecie, nie to co jaki
chuderlawy kole z Nowego Jorku wciska ludziom jako
arcydzieo innego chudzielca, przedstawiajce istotnie
intensywne czerwone kwadraty. Klasyka. Francuskie w
stylu morskie pejzae i niewielkie, cieniste portrety kobiet
w delikatnych koronkowych strojach. W innych
okolicznociach spdzibym przed nimi znacznie wicej
czasu. Gideon nauczy mnie cieszy si sztuk jeszcze w
Londynie. Teraz jednak nie pora na to.
Zabierzmy sztylet i wynomy si std szepc do
Thomasa.
Pierwszy wchodz na schody i u szczytu skrcam w
lewo, do pokoju o zacignitych zasonach. Przemyka mi
przez myl, e mog si bardzo myli. To wcale nie musi
by sypialnia. Moe to pokj do gier wideo albo schowek,
albo co innego, co wymaga pmroku. Na wtpliwoci
jednak te ju nie pora.
Klamka obraca si bez trudu. Uchylam drzwi.
Wewntrz jest ciemno, ale zauwaam zarys ka i
chyba komdki. Nikogo nie ma. Thomas i ja skradamy
si jak stare wygi. Jak dotd idzie niele. Ruszam na
rodek pokoju i mrugam, by moje oczy wrzuciy nocny
tryb.
Moe zapalmy wiato sugeruje cicho Thomas.
Moe odpowiadam w roztargnieniu, bo nie jest to
dla mnie wane. Zaczynam ju widzie lepiej, tyle e to,
na co patrz, bardzo mi si nie podoba.
Z szuflad komody wysypuj si ubrania, jakby kto je
pospiesznie przetrzsn. Nawet ko stoi dziwacznie
pod ktem do ciany. Zostao przesunite.
Obracam si. Szafa te otwarta, a wiszcy obok niej
plakat zosta przedarty na p.
Kto by tu przed nami zauwaa Thomas,
rezygnujc z szeptu.
Dociera do mnie, e zlaem si potem, i ocieram
czoo grzbietem rkawiczki. To nie ma sensu. Kto miaby
tu przyj? Moe Will ma wicej wrogw? Byby to
niebyway zbieg okolicznoci, ale c, przecie ostatnio
nie pierwszy.
W pmroku zauwaam na cianie cie, tu obok
zniszczonego plakatu. Napis? Podchodz bliej i uderzam
butem o co na pododze. Rozlega si dobrze mi znany
odgos. Wiem, co to takiego, jeszcze zanim ka
Thomasowi zapali lamp. Kiedy wiato zalewa pokj, ja
ju si cofam i widzimy to wyranie.
Obaj nie yj. Tym, o co si potknem, byo udo
Chase'a w kadym razie jego resztki a napis na
cianie to w rzeczywistoci dugie, grube smugi krwi.
Ciemnej, ttniczej krwi rozchlapanej dugimi ukami.
Thomas apie mnie z tyu za koszul i zaczyna dysze w
ten swj paniczny, nerwowy sposb. agodnie si
uwalniam. Mj umys pracuje obojtnie, klinicznie.
Instynkt zbadania sprawy przewaa nad pragnieniem
ucieczki.
Will ley za kiem. Na plecach, z otwartymi
oczyma. Jedno z nich jest czerwone i w pierwszej chwili
uznaj, e pky mu wszystkie naczynka, lecz to tylko
plama krwi. Cay pokj zosta przewrcony do gry
nogami. Pociel jest podarta, skbiona w bezadnej
stercie na pododze. Will wci ma na sobie to, co
zapewne byo jego piam flanelowe spodnie i koszulk
z krtkim rkawem. Chase zgin w ubraniu. Odnotowuj
to wszystko niczym bohater CSI, kataloguj i
zapamituj, byle tylko nie myle o tym, co zauwayem
od razu, gdy tylko przyjaciel zapali wiato.
Rany. Obaj s pokryci wielkimi ranami:
jasnoczerwonymi, wci ociekajcymi krwi. Due,
nierwne pksiyce wydartego ciaa i koci. Poznabym
te obraenia wszdzie, mimo i ogldaem je dotd
jedynie w wyobrani. lady po ugryzieniach.
Co ich zjado.
Podobnie jak poaro mojego ojca.
Cas! Thomas krzyczy takim tonem, i dociera do
mnie, e zapewne zrobi to ju kilka razy i nie otrzyma
odpowiedzi. Idziemy std!
Stoj, jakbym zapuci korzenie. Nie jestem w stanie
choby drgn, ale on obraca mnie, chwyta pod rami i
wyciga. Dopiero gdy gasi wiato i wszystko ponownie
tonie w ciemnoci, opdzam si od niego i zaczynam biec.

ROZDZIA 20

I co teraz?
To pytanie pada z ust Thomasa raz po raz. Carmel
dzwonia ju dwukrotnie, ale nie odebraem. I co teraz?
Nie mam pojcia. Siedz bez sowa w samochodzie, a mj
towarzysz wiezie nas bez celu. Zapewne wanie tak
wyglda katatonia. Nie czuj naporu penych przeraenia
myli. Nie planuj, nie rozwaam. W mej gowie rozlega
si jedynie rytmicznie powtarzane zdanie: To tu jest, to
tu jest.
Jednym uchem sysz przyjaciela. Rozmawia z kim
przez telefon. Pewnie z Carmel. Dziewczyna
zrezygnowaa z wydzwaniania do mnie i zwrcia si do
niego, pewna, e kto jak kto, ale Thomas jej nie odrzuci.
Nie wiem mwi teraz chopak. Chyba
spanikowa. Moe nawet oszala.
Czuj, jak drga mi twarz. Jakby chciaa zareagowa i
sprosta wyzwaniu. Minie mam jednak zwiotczae jak
po znieczuleniu u dentysty. Kolejne myli ospale snuj si
po moim mzgu. Will i Chase nie yj. Istota, ktra
poara mojego ojca. Thomas prowadzi bez celu.
I te myli nie zderzaj si, nie wi ze sob. Nie
maj te wiele sensu. Na szczcie nie poddaem si
lkowi. Po chwili umys nieco mi przyspiesza. Thomas
woa mnie po imieniu i bije w rami. Wtedy wszystko
wraca do normy.
Zawie mnie do Anny mwi.
Wyranie mu ulyo. Wreszcie co powiedziaem.
Podjem decyzj, wydaem polecenie.
Zrobimy to rzuca w komrk. Tak. Wanie tam
jedziemy. Przyjed, tylko nie wchod przed nami do
rodka!
le mnie zrozumia. Jak mam mu to wytumaczy?
Nie wie przecie, w jaki sposb zgin mj ojciec. Nie
wie, co to oznacza nie wie, e to co wanie mnie
odnalazo. Morderca zdoa trafi na mj trop, i to teraz,
kiedy jestem praktycznie bezbronny. Zreszt nie mam
nawet pewnoci, czy w ogle szuka. Mgbym si w
zasadzie umiechn. Padem ofiar dowcipu losu.
Jedziemy. wiat wok jest niewyran mozaik.
Thomas wci mwi, dodajc sobie otuchy. Zatrzymuje
si na podjedzie Anny i wysiada. Kilka sekund potem
otwiera drzwi od mojej strony i wyciga mnie za rk.
Chod, Cas.
Podnosz na niego ponure spojrzenie.
Jeste gotw? pyta. Co zrobisz?
Nie wiem, jak odpowiedzie. Ten szok przestaje by
zabawny. Chciabym odzyska swj mzg. Dlaczego nie
mog po prostu otrzsn si jak pies i wrci do pracy?
Zimny wir grzechocze nam pod butami. Kady z
moich oddechw tworzy jasny oboczek. Po prawej
stronie znacznie szybciej, bardziej nerwowo, rozkwitaj
chmurki Thomasa.
Dobrze si czujesz? pyta mj kumpel. Stary,
nigdy czego takiego nie widziaem! A nie do wiary, e
ona To byo
Zatrzymuje si i zgina wp. Przypomina sobie, i to
zbyt wyranie. Zbiera mu si na wymioty. Wycigam
rk, by go podtrzyma.
Moe zaczekamy na Carmel? sugeruje Thomas i
nagle mnie odciga.
Drzwi domu s otwarte. Zjawa pojawia si na ganku,
idzie mikko niczym ania. Spogldam na jej letni
sukienk. Nawet nie sprbowaa si lepiej okry, mimo i
wiatr musi w ni bi niczym lodowaty n. Jej nagie,
martwe ramiona nie czuj chodu.
Masz? pyta mnie. Znalaze?
O czym ona mwi? szepce Thomas.
W odpowiedzi dla obojga krc gow. Wchodz na
ganek, mijam ducha i ju jestem w rodku. Anna rusza za
mn.
Cas, co si stao? pyta i muska moj rk.
Odsu si, maa! piszczy Thomas, odpycha zjaw
(naprawd j odpycha!) i osania mnie wasn piersi.
Palcami wykonuje ten mieszny gest, znak krzya, lecz
nie mam mu tego za ze. Boi si. Ja te.
Thomas, to nie ona mwi.
Co?
Ona tego nie zrobia.
Patrz na niego spokojnie, by zrozumia, i szok
powoli ustpuje i dochodz ju do siebie.
I przesta tak wymachiwa palcami dodaj.
Anna nie jest wampirem, a nawet gdyby bya, nie sdz,
by wiele wskra.
Chopak opuszcza rce. Ulga rozlunia minie jego
twarzy.
Nie yj informuj zjaw.
Kto nie yje? I dlaczego teraz mnie nie oskarysz?
Thomas chrzka znaczco.
C, on moe nie, ale ja owszem. Gdzie bya dzi
w nocy i rano?
Tutaj odpowiada Anna. W ogle si std nie
ruszam.
Z podjazdu dolatuje nas szuranie opon. Przyjechaa
Carmel.
Wszystko byo dobrze, pki musiaa siedzie w
tym domu piekli si Thomas. Ale teraz moesz
przecie chodzi, dokd dusza zapragnie. Bo niby czemu
nie? Z jakiego powodu miaaby tu tkwi, skoro spdzia
w tych cianach pidziesit lat? Rozglda si nerwowo,
mimo i wok panuje cisza. Nic nie wskazuje na
obecno rozelonych duchw. Ja nawet teraz dostaj tu
ciarek.
Na ganku rozlegaj si kroki. Do rodka wpada
Carmel wymachujca, nie inaczej, kijem baseballowym.
Zostaw ich, do diaba! wrzeszczy co si w
pucach. Zatacza sw broni szeroki uk i uderza Ann
prosto w twarz. Zupenie jakby walna Terminatora
gazrurk. Zjawa tylko patrzy z lekkim zaskoczeniem i
uraz.
Wszystko w porzdku mwi uspokajajco i kij
nieco opada. To nie ona.
Skd wiesz? pyta Carmel. Oczy jej byszcz,
paka dry w rkach. Napdza j adrenalina i strach.
Skd wie o czym? wtrca Anna. O czym wy w
ogle mwicie? Co si stao?
Will i Chase nie yj tumacz.
Duch spuszcza oczy.
Chase?
Czy naprawd wszyscy musz zadawa mi tyle
pyta? Moe chocia raz kto wyrczyby mnie w
udzielaniu odpowiedzi?
To jeden z kolesi, ktrzy pomogli Mike'owi mnie
podej. Tamtej nocy, kiedy urywam. Ten drugi za
oknem.
Gdy milkn i wyranie nie mam zamiaru niczego
dodawa, Thomas opowiada Annie o wszystkim. Carmel
krzywi si przy co bardziej krwawych opisach. Chopak
spoglda na ni przepraszajco, ale nie przerywa. Anna
sucha i uwanie mnie obserwuje.
Kto to zrobi? pyta wciekle Carmel.
Dotykalicie czego? Widzia was kto?
Nie. Weszlimy w rkawiczkach i chyba niczego
nie dotknlimy odpowiada Thomas.
Oboje mwi pewnie, gos im nie dry, cho nieco za
szybko wyrzucaj z siebie sowa. Skupiaj si na
kwestiach praktycznych, co wiele uatwia. Nie mog im
jednak na to pozwoli. Nie rozumiem, co si tu dzieje, i
musz t spraw rozgry. Rwnie oni musz
dowiedzie si wszystkiego, a przynajmniej tyle, ile
zdoam opowiedzie.
Tam byo tak wiele krwi cignie sabo Thomas.
Kto mg to zrobi? I dlaczego?
Nie kto, tylko co. Nagle ogarnia mnie zmczenie.
Plecy zakurzonej sofy wydaj mi si czym
fantastycznym. Opieram si o ni.
Jakie co? dziwi si Carmel.
Normalne. To nie czowiek. Ju nie. Ta sama istota,
ktra rozszarpaa faceta w parku. W wiadomociach
zapewne rozmylnie nie wspomnieli o ugryzieniach.
Zamiataj spraw pod dywan. Dlatego nie domyliem si
wczeniej.
Ugryzienia? szepce Thomas i szerzej otwiera
oczy. To std te rany? Niemoliwe. Byy stanowczo za
due, brakowao wielkich kawaw
Ju co takiego widziaem. Zaraz, to nie tak. Nie
widziaem. I nie wiem, skd ta istota wzia si tutaj, po
dziesiciu latach.
Carmel bezmylnie stuka o podog czubkiem
aluminiowego kija. W pustym domu brzmi to jak bicie
faszywego kuranta. Anna bez sowa podchodzi do
dziewczyny, odbiera jej kij i odkada na mikk sof.
Przepraszam szepce i wzrusza ramionami.
Carmel splata rce na piersi i cofa si.
W porzdku. Sama nie wiem, co robi. I no
wiesz przykro mi, e ci przyoyam.
Nie bolao. Anna staje obok mnie. Cassio, ty
wiesz, co to za istota.
Gdy miaem siedem lat, mj ojciec polowa na
pewnego ducha w Baton Rouge. Wbijam wzrok w
podog. Wyszed z domu i ju nie wrci. Ofiara
zmienia si w myliwego.
Zjawa kadzie do na moim ramieniu.
By owc duchw, tak samo jak ty domyla si.
Jak wszyscy moi przodkowie. Robi to co ja i by w
tym lepszy.
Myl o tym, i zabjca mego ojca jest tak blisko,
przyprawia mnie o zawroty gowy. To nie tak miao si
wydarzy. To ja miaem na t istot polowa. Miaem by
gotw, dysponowa wszelkimi koniecznymi narzdziami.
Miaem pokona nieznanego wroga.
By lepszy, a i tak zgin.
Jak wic do tego doszo? pyta agodnie Anna.
Nie wiem odpowiadam. Dr mi rce. Dawniej
mylaem, e co go rozproszyo. Albo e wpad w
zasadzk. Przyszo mi nawet do gowy, e n przesta
dziaa, e po pewnym czasie, po okrelonej liczbie
zabjstw jego moc si wyczerpaa. Mylaem, e moe to
moja wina, i zabiem go, kiedy dorosem i staem si
gotw, by go zastpi.
Niemoliwe komentuje Carmel. Przecie to
jawna niedorzeczno.
Tak, c Moe tak, a moe nie. Kiedy jest si
siedmiolatkiem, ktrego ojciec ginie, a jego zwoki
wygldaj jak rzucone na poarcie syberyjskim tygrysom,
wymyla si wiele niedorzecznoci.
Zosta zjedzony? pyta Thomas.
Tak. Poarty. Syszaem, jak opowiadali o tym
gliniarze. Co wygryzo mu wielkie kaway ciaa, tak
samo jak Willowi i Chase'owi.
To jeszcze nie dowd, e mamy do czynienia z tym
samym sprawc przypomina rozsdnie Carmel. Byby
to raczej dziwny zbieg okolicznoci, nie sdzisz? Po
dziesiciu latach
Nie odpowiadam. Nie potrafi z tym dyskutowa.
Wic moe to jaka inna istota sugeruje Thomas.
Nie. Ta sama. Jestem pewien, wiem o tym.
Skd ta pewno?
Spogldam na niego spode ba.
Ej, moe nie jestem czarownikiem, ale i mj fach
wie si z kilkoma bonusami. Po prostu wiem, okej? Z
dowiadczenia wiem na przykad, e niewiele duchw
ywi si ludzkim ciaem.
Thomas odwraca si do zjawy.
Ty nigdy niczego nie zjada?
Nigdy niczego. Anna krci gow.
Poza tym dodaj i tak zamierzaem po t istot
wrci. Od zawsze. Tym razem jednak to byo powane
postanowienie. Rzucam okiem na Ann. To znaczy,
chciaem wrci, kiedy wykonam zadanie tutaj. Moe ten
stwr w jaki sposb si o tym dowiedzia.
On ci szuka stwierdza nieobecnym gosem
zjawa.
Przecieram oczy, zastanawiam si. Jestem
wyczerpany. Ledwie powcz nogami. To do dziwne,
poniewa zeszej nocy spaem jak kamie, zapewne po raz
pierwszy od tygodnia. I wtedy kojarz.
Koszmary mwi. Odkd tu przyjechaem, stay
si znacznie gorsze.
Jakie koszmary? ciekawi si Thomas.
Byem przekonany, e to zwyke sny. Widz jak
pochylajc si nade mn posta. To musia by znak.
Jaki znak? pyta Carmel.
Psychopomp czy co. Wrebne widzenie, omen.
Ostrzeenie.
Ten grobowy gos pobrzmiewajcy ziemi i
poszatkowany pi mechaniczn. Ten akcent, niemal
cajun, prawie karaibski.
Czuj wtedy te taki zapach. Krzywi nos.
Dziwny, sodki dym.
Cas podejmuje Anna z niepokojem. Ja
poczuam wo dymu, kiedy rani mnie athame.
Powiedziae mi wtedy, e to pewnie wspomnienie fajki
Eliasa. A jeli to nie bya tylko kwestia tytoniu?
Nie odpieram, lecz w tej samej chwili
przypominam sobie jeden z koszmarw. Stracie athame
powiedziaa istota. Zgubie. Mwia tym gosem
przywodzcym na myl butwiejce roliny i ostrza
brzytew. Po plecach przebiegaj mi zimne palce strachu.
Mzg usilnie stara si odnale zwizek, ostronie
wyciga macki skojarze, bada. Stworzenie, ktre zabio
mojego ojca, miao co wsplnego z wudu. Tyle
wiedziaem od dawna. Ale czym w istocie jest wudu?
Wyczuwam co, jak informacj tu poza moim
zasigiem. Co powizanego ze sowami Morfrana.
Carmel podnosi palec jak uczennica na lekcji.
Chyba przyda si nam gos rozsdku mwi.
Czymkolwiek jest ta istota i bez wzgldu na jej zwizek
ze sztyletem Casa, samym Casem bd jego ojcem, zabia
ju co najmniej dwch ludzi i na dodatek poara ich
ciaa. Co wic zrobimy?
Zapada milczenie. Bez noa jestem do niczego.
Tajemniczy przeciwnik mg przecie odebra athame
Willowi, co by oznaczao, e wpakowaem Thomasa i
Carmel w gigantyczne tarapaty.
Nie mam noa burcz pod nosem.
Nie zaczynaj karci mnie zjawa i gwatownie si
odsuwa. Artur bez Excalibura nie przesta by Arturem.
Tak wtruje jej Carmel. Nie mamy athame, ale
jest Anna, a to ju niemao. Will i Chase nie yj. Wiemy,
co ich zabio. Moemy by nastpni. Wic, do cholery,
ruszmy si wreszcie i przygotujmy zamek do obrony!
Pitnacie minut pniej siedzimy w samochodzie
Thomasa. Ja z przyjacielem z przodu, Carmel i Anna z
tyu. Zupenie nie wiem, dlaczego nie wzilimy znacznie
wygodniejszego i godnego zaufania oraz mniej
zwracajcego uwag audi dziewczyny, ale tak wanie si
dzieje, kiedy ukada si plany w kwadrans. Aczkolwiek
plan nie jest bardzo dopracowany, gdy nie wiemy
przecie, co si dokadnie stao. Dysponujemy jedynie
przeczuciami ja moe czym powaniejszym ni
przeczucie wic nie bylimy w stanie zaplanowa
niczego zbyt cile. Nie wiemy, z czym walczymy ani do
czego przeciwnik zmierza.
Zamiast wic zamartwia si niewiadomymi,
skupilimy si na tym, co wiemy. Athame zamierzamy
odnale dziki magii. Thomas zapewni, e z pomoc
Morfrana to jak najbardziej wykonalne.
Anna nalegaa, bymy zabrali j ze sob, poniewa
mimo caej gadaniny o mnie i krlu Arturze zdaje sobie
spraw, i jestem teraz bezbronny. Ponadto nie mam
pewnoci, jak dobrze zjawa zna legendy, ale Artur zosta
zabity przez ducha wasnej przeszoci, ktrego zupenie
si nie spodziewa. Niezbyt przyjemna analogia. Zanim
wyruszylimy, odbylimy te krtk dyskusj na temat
sklecenia jakiego alibi, bo policja wkrtce odnajdzie
Willa i Chase'a. Temat jednak zosta bardzo szybko
porzucony. Nie czas zastanawia si nad alibi, kiedy
istnieje moliwo, e za kilka dni zginiemy poarci.
Czuj w miniach co dziwnego, jakby askotanie.
Mimo wszystkich niedawnych wydarze mier Mike'a,
mier Anny, mier Willa i Chase'a oraz pomimo
wiadomoci, e zabjca mojego ojca jest teraz tutaj i
prawdopodobnie na mnie poluje, czuj si dobrze.
Wiem, to nie ma sensu. Wszystko si popieprzyo, a ja
czuj si wietnie. Przy Thomasie, Carmel i Annie czuj
si niemal bezpiecznie.
Kiedy samochd si zatrzymuje, przychodzi mi do
gowy, e powinienem uprzedzi mam. Jeeli naprawd
krci si tu potwr, ktry umierci tat, ona musi o tym
wiedzie.
Czekajcie, zadzwoni do mamy uprzedzam, gdy
wysiedlimy.
Raczej po ni pojed. Thomas podaje mi
kluczyki. Moe zdoa nam pomc. Zaczniemy bez
ciebie.
Dziki! Wskakuj za kierownic. Postaram si
szybko obrci.
Anna przenosi sw blad nog nad siedzeniem i
opada na fotel obok mnie.
Jad z tob.
Nie bd dyskutowa. Przyda mi si towarzystwo.
Przekrcam kluczyk i ruszamy. Anna siedzi w bezruchu,
milczy, przyglda si mijanym drzewom i budynkom.
Zmiana otoczenia jest dla niej z pewnoci interesujcym
przeyciem, ale wolabym, gdyby ze mn porozmawiaa.
Czy Carmel zrobia ci wtedy krzywd? pytam, by
przerwa cisz.
Nie bd gupi. Zjawa si umiecha.
A jak w ogle ci si teraz mieszka?
Jej rysy zastygaj. Musiaa przybra t min z
rozmysem. Zawsze jest bardzo skryta, lecz w tej chwili
odnosz wraenie, i jej umys przypomina rekina,
wiecznie pywajcego, krcego, podczas gdy ja
dostrzegam jedynie petw grzbietow.
Wci mi si ukazuj odpowiada dyplomatycznie.
Nadal s jednak sabi. A ja gwnie zajmuj si
czekaniem.
Czekaniem? Na co? pytam. Nie miejcie mi tego
za ze. Czasami zgrywanie kretyna bywa jedynym
dostpnym unikiem.
Niestety Anna nie daje si podej. Chc jej
powiedzie, i nie musimy tego robi, e wiod bardzo
dziwne ycie, do ktrego mogaby pasowa.
Nie miaa wyboru mwi jednak zamiast tego.
To nie ma znaczenia.
Dlaczego tak mylisz?
Nie wiem, ale to niewane odpowiada i ktem oka
wychwytuj jej umiech. Nie chciabym, eby przez to
cierpia.
Naprawd?
Oczywicie. Wierz mi, Cassio. Wolabym nie robi
takiego dramatu.
Zza wzgrza wyania si mj dom. Z ulg zauwaam
przed nim samochd mamy. Mgbym cign rozmow,
rzuci zoliw ripost i pokci si z Ann, lecz nie
chc. Wol odoy spraw na potem i skupi si na tym,
co naprawd pilne. Moe nigdy nie bd musia wraca do
tematu. Moe co si odmieni.
Zatrzymuj si na podjedzie i wysiadamy. Gdy
wchodzimy po schodach ku drzwiom, Anna zaczyna
pociga nosem. Krzywi si, jakby rozbolaa j gowa.
Ach, zapomniaem o czarze. Przepraszam.
Wzruszam sabo ramionami. Wiesz, wystarczy kilka
zi oraz troch pieww i nic martwego nie przejdzie
przez prg. Tak jest bezpieczniej.
Anna splata rce na piersi i opiera si o barierk na
ganku.
Rozumiem. Id po mam.
Za drzwiami dolatuje mnie nucenie. Nie rozpoznaj
melodii, pewnie matka uoya j sama. Snuje si za
ukowato sklepionym przejciem do kuchni. lizga
skarpetkami po parkiecie, pasek od swetra cignie si za
ni po pododze. Podchodz i podnosz go.
Eje! fuka mama z poirytowan min. Nie
powiniene by czasem w szkole?
Masz szczcie, e zauwayem ten pasek przed
Tybaltem zmieniam temat. Gdyby nie ja, straciaby
sweter.
Matka wydaje z siebie dziwne prychnicie i
zawizuje w talii porzdny wze. Kuchnia pachnie
kwiatami i persymon. To ciepy, kojarzcy si z zim
zapach. Mama przygotowuje now parti swojego
Potpourri Bogosawiestwa, jak co roku. Na swojej
stronie sprzedaje tego cae mnstwo. Zwlekam z
wyjanieniami.
No wic? ponagla mnie. Nie zamierzasz mi
powiedzie, czemu nie jeste na lekcjach?
Bior gboki wdech.
Co si stao.
Co takiego? pyta zmczonym gosem, jakby
podwiadomie oczekiwaa wanie tego rodzaju
odpowiedzi. Zapewne zawsze spodziewa si zych
wiadomoci. Tak mam prac. Mw!
Nie wiem, jak mam jej o tym opowiedzie. Boj si
wywoa przesadn reakcj. Cho czy w tej sytuacji
przesada jest w ogle moliwa? Oczy matki wyraaj ju
bardzo powany niepokj i poruszenie.
Tezeuszu Cassio, lepiej zacznij mwi.
Mamo, tylko nie wariuj uprzedzam.
Nie wariuj? Bierze si pod boki. Co si dzieje?
Wyczuwam bardzo dziwne wibracje. Nie spuszczajc
mnie z oka, przechodzi przez kuchni i wcza telewizor.
Mamo jcz, lecz ju jest za pno. Gdy
docieram przed ekran, widz byskajce wiata
radiowozw, a w rogu nad paskiem szkolne fotografie
Willa i Chase'a. A wic ju si dowiedzieli. Policjanci i
reporterzy chodz po trawniku niczym mrwki cigajce
do piknikowej kanapki, gotowe podzieli j na kawaki i
zanie w gb mrowiska.
Co si stao? Mama przesania usta doni. Och,
Cas, znae tych chopcw? To okropne. I dlatego nie
jeste w szkole? Odwoali lekcje? Usilnie stara si nie
patrze mi w oczy. Zadaje te zwyke, cywilne pytania, ale
wyczuwa, co si naprawd stao. I nie jest w stanie sobie
wmwi, e to moe by cokolwiek innego. Po kilku
kolejnych sekundach wycza telewizor i powoli kiwa
gow. Zastanawia si.
Powiedz mi, co si stao.
Nie bardzo wiem jak.
Sprbuj.
Prbuj wic, przemilczajc jak najwicej detali. O
ladach ugryzie jednak wspominam i wtedy mama
wstrzymuje oddech.
Mylisz, e to ta sama istota? pyta. Ta, ktra?
Jestem pewny. Czuj to.
Ale przecie nie moesz tego wiedzie.
Mamo, wiem staram si przekaza to agodnie.
Odnosz wraenie, e zaraz si rozpacze. Zaciska
wargi tak mocno, e przestaj by widoczne.
Bye w tamtym domu? Gdzie jest athame?
Nie wiem. Tylko si nie denerwuj. Potrzebujemy
twojej pomocy.
Nie odpowiada. Przyciska do do czoa. Wpatruje si
w pustk. Midzy jej brwiami pojawia si gboka
zmarszczka.
Pomocy powtarza cicho i jeszcze raz, ju goniej.
Pomocy.
Chyba wpdziem j w jaki dziwny rodzaj piczki.
Okej podejmuj ostronie. Zosta tutaj. Poradz
sobie. Obiecuj.
Przed domem czeka Anna. Kto wie, co si dzieje w
antykwariacie. Mam wraenie, e nasza rozmowa trwa ju
kilka godzin, ale nie mogo min wicej ni dwadziecia
minut.
Pakuj si mwi mama.
Co?
Syszae. Pakuj si. Natychmiast. Wyjedamy.
Mija mnie i wbiega na schody. Id za ni z jkiem. Nie
mam na to czasu. Bdzie si musiaa uspokoi. Niech
sobie pakuje i wrzuca rzeczy do kartonw. Moe je nawet
zanie do ciarwki. Ale pki ten duch nie zniknie, ja
nigdzie si std nie ruszam.
Mamo odzywam si, cigajc jej falujcy sweter.
Przesta wariowa. Nigdzie nie pojad
Urywam. Jej skuteczno nie ma sobie rwnych.
Moje skarpetki opuciy ju szuflad i le w rwnych
stosikach na komodzie. Pasiaste obok gadkich.
Wyprowadzamy si. Mama nawet na moment nie
przerywa pldrowania mojej sypialni. Chobym miaa
ci oguszy i wycign nieprzytomnego.
Mamo, spokojnie.
Nie ka mi si uspokaja! rzuca kontrolowanym
krzykiem, ktry zrodzi si w gbi jej brzucha. Zamiera.
To co zamordowao mojego ma.
Mamo
Nie dopuszcz, by teraz odebrao mi i ciebie.
Skarpety i bokserki znowu zaczynaj fruwa.
Wolabym, eby zacza od innej szuflady.
Musz t istot powstrzyma.
Niech si tym zajmie kto inny syczy mama.
Powinnam ci bya to wczeniej wytumaczy. Powinnam
ci bya wyjani, e to nie jest twj obowizek, rodowe
dziedzictwo ani nic takiego. Nawet po mierci ojca mog
to robi inni.
Niezbyt ich wielu przypominam. Zaczynam si
wcieka. Wiem, e nie do tego zmierzaa, ale odnosz
wraenie, i obraa pami taty. I nie tym razem.
Nie musisz.
Ale chc! Przegraem walk o niepodnoszenie
gosu.
Jeeli std uciekniemy, ten duch ruszy za nami. A
jeli go nie zabij, nadal bdzie poera ludzi. Naprawd
nie rozumiesz? Wreszcie wyjawiam jej swj od dawna
skrywany sekret. Ja na to czekaem. Po to si uczyem.
Badam t spraw, odkd znalazem w Baton Rouge krzy
wudu.
Matka gwatownie zatrzaskuje szuflad. Na jej
policzki wystpuj rumiece. Oczy ma wilgotne, lnice.
Wyglda, jakby chciaa mnie udusi.
Ta istota go zabia mwi po chwili. Moe te
zabi ciebie.
Dziki. Macham bezradnie rkoma. Dziki za
wiar we mnie
Cas
Moment, zamknij si!
Nieczsto ka mamie si zamkn. Szczerze
powiedziawszy, nie wiem, czy odezwaem si do niej w
ten sposb cho raz. Teraz jednak musz, poniewa co w
moim pokoju nie ma sensu. Matka patrzy w lad za moim
spojrzeniem i chc zobaczy jej reakcj, gdy bardzo bym
nie chcia okaza si jedynym, ktry to widzi.
ko wyglda dokadnie tak, jak je zostawiem.
Zmitolona pociel, czciowo zsunita z materaca. Na
poduszce wci widnieje odcisk mojej gowy.
A spod niej wystaje rzebiona rkoje athame.
Nie powinno go tu by. To niemoliwe. Ten n
powinien si znajdowa wiele kilometrw std w szafie
Willa Rosenberga. Albo w posiadaniu ducha, ktry go
zamordowa. Podchodz do ka i zaraz czuj w doni
dobrze znany dotyk drewna. Tak, wystarczy doda dwa do
dwch.
Mamo szepc. Musimy si std wynosi.
Ona jedynie mruga, znieruchomiaa z szoku. W ciszy
domu sycha nieregularne skrzypnicia, ktrych nie
poznaj.
Cas rzuca matka niemal bezgonie. Klapa na
poddasze.
Klapa na poddasze. Brzmienie tych sw sprawia, e
zaczyna mnie swdzie ty gowy. Przypominam sobie
co, co matka powiedziaa o szopach praczach,
przypominam sobie sposb, w jaki Tybalt wskoczy na
mnie w dniu przeprowadzki.
Cisza jest chorobliwa, zwielokrotnia wszelkie haasy,
wic kiedy dolatuje mnie wyrane szuranie, natychmiast
uwiadamiam sobie, e sysz zsuwajc si ze stryszka
ku pododze drabink.

ROZDZIA 21

Chc std wyj. Bardzo chc std wyj. Wosy na
karku stoj mi dba, a gdybym nie zacisn szczk,
zapewne dzwonibym zbami. Gdybym mia wybr
midzy ucieczk a walk, wybrabym skok z okna, athame
niczego tu nie zmienia. Niemniej podchodz bliej matki,
stajc pomidzy ni a otwartymi drzwiami.
Kto schodzi po drabince. Serce jeszcze nigdy nie
omotao mi tak gwatownie. W nozdrzach znowu pojawia
si sodkawa wo. Nie ugi si, myl. Po wszystkim si
pewnie porzygam. O ile, rzecz jasna, przeyj.
Rytmiczny odgos krokw schodzcej po drabince
istoty sprawia, e zarwno ja, jak i mama jestemy coraz
bliej posikania si w gacie. Nie, on nie moe nas zasta
w tej sypialni. Bardzo bym chcia, eby sytuacja
wygldaa inaczej, ale nic na to nie poradz. Musz wyj
na korytarz i sprbowa doprowadzi nas oboje do
schodw, zanim to co zablokuje nam drog ucieczki.
Chwytam matk za rk. Gwatownie krci gow, lecz
cign j za sob, powoli zbliajc si do drzwi. Athame
trzymam przed sob niczym pochodni.
Anna. Anno, przyjd tu. Anno, pojaw si i uratuj
nas to gupie. Anna zostaa na ganku i bdzie tam
bezradnie sta, nawet jeli potwr mnie rozszarpie na
strzpy i pore.
Okej. Jeszcze dwa gbokie oddechy i wyjdziemy na
korytarz. No, moe trzy.
Gdy wreszcie ruszam, wyranie widz drabink i
schodzc po niej istot. Nie chc tam patrze. Cay
trening, dowiadczenie z oww na wszystkie
dotychczasowe duchy, cay mj instynkt idzie w jednej
chwili na marne. Spogldam na morderc ojca.
Powinienem pon z wciekoci. Powinienem si na
niego rzuci. A czuj tylko przeraenie.
Jest zwrcony plecami do nas. Drabinka znajduje si
na tyle daleko od schodw, e powinno nam si uda do
nich dotrze, o ile nie bdziemy zwleka. I o ile on si nie
odwrci i nie ruszy do ataku. Dlaczego ja o tym myl?
Zabjca nie wyglda na skorego do walki. Gdy cicho
ruszamy ku stopniom, on schodzi na podog i
naprawd! zatrzymuje si, by wsun skrzypic
drabink z powrotem.
U szczytu schodw przystaj i przepuszczam matk,
by zesza pierwsza. Potwr w korytarzu wci nas chyba
nie zauway. Chwieje si plecami do mnie w ty i w
przd, jakby sucha jakiej nieistniejcej muzyki. Ma na
sobie ciemn i dug, dopasowan marynark. Czarn lub
ciemnozielon, nie widz wyranie. Na jego gowie
koysz si spltane dready. Niektre zdyy ju przegni
i po kawaku odpadaj. Twarzy nie widz, ale skra na
doniach zabjcy jest szara i spkana. Pomidzy palcami
wije si co, co przypomina czarnego wa.
Popycham mam delikatnie, by wreszcie ruszya na
d. Jeeli zdoa dotrze na zewntrz, do Anny, bdzie
bezpieczna. Czuj nieznaczny przypyw odwagi, powiew
dawnego Casa.
Zaraz potem okazuje si jednak, e wci jestem
tchrzem, gdy morderca ojca odwraca si i spoglda
prosto na mnie.
Uyem fatalnego sformuowania. Nie mog chyba
mwi, e kto na mnie spoglda, skoro ma zaszyte
powieki.
Dosownie zaszyte. Po prostu. Oczy zalepiono mu
grubymi krzyowymi szwami. A jednak, rwnie po
prostu, wiem, e mnie widzi.
Mama jczy za nas oboje, cicho i lkliwie.
Nie ma za co duch odzywa si gosem z mych
koszmarw. Jakby u zardzewiae gwodzie.
Nie ma za co? Za co niby miabym ci dzikowa?
cedz przez zby, na co widmo pochyla gow na bok. Nie
pytajcie mnie skd, lecz wiem, e wpatruje si w mj n.
Podchodzi ku nam zupenie bez lku.
Moe zatem to ja powinienem ci podzikowa.
Teraz wyranie sycha jego obcy akcent.
Co tu robisz? pytam. Jak si dostae do tego
domu? W jaki sposb przeszede przez drzwi?
Byem tu przez cay czas odpowiada. Ma bardzo
biae zby. Usta jednak nie wiksze ni u przecitnego
czowieka. Jak to moliwe, i pozostawia tak gigantyczne
lady ugryzie?
Umiecha si i lekko zadziera brod. Kroczy do
niezgrabnie, jak zreszt wiele duchw. Jakby
zesztywniay im koczyny lub przegniy cigna.
Poruszaj si w ten sposb, lecz tylko do chwili, w ktrej
rzucaj si do ataku. Tym mnie nie zwiedzie.
To niemoliwe podejmuj. Zaklcie by ci na to
nie pozwolio.
I nie jest moliwe, bym przez cay ten czas sypia pod
jednym dachem z morderc ojca; e czeka pitro wyej,
obserwujc mnie i podsuchujc.
Zaklcia powstrzymujce umarych na zewntrz s
bezuyteczne, jeli umarli znajduj si ju w rodku
tumaczy. Wchodz i wychodz do woli. Przynosz z
powrotem noe zagubione przez gupich modziecw. A
odkd siedz na poddaszu, jadam te koty.
Przygldam si uwaniej czarnemu wowi, ktry
wije si midzy jego palcami. To ogon Tybalta.
Ty chuju! Zjade mojego kota! wrzeszcz.
Dzikuj ci, Tybalcie, za t ostatni przysug, za to
wkurzenie i przypyw adrenaliny. Cisz na schodach mci
nagle pukanie do drzwi. Anna usyszaa mj gos i zacza
si dobija. Pyta, czy wszystko w porzdku. Gowa ducha
obraca si gwatownie i szybko jak eb atakujcego wa
nienaturalnym, niepokojcym ruchem.
Mama nie ma pojcia, co si dzieje. Nie wiedziaa, e
Anna czeka na ganku, wic apie mnie za rk niepewna,
czy powinna si ba.
Cas? Co si dzieje? pyta. Jak teraz std
wyjdziemy?
Nie martw si, mamo uspokajam j. Nie bj si.
Przed drzwiami stoi dziewczyna, na ktr wszyscy
czekamy odzywa si zabjca i rusza naprzd.
Schodzimy z mam o stopie niej. Przekadam rk
ponad barierk. Athame pobyskuje i unosz ostrze na
wysoko oczu.
Trzymaj si od niej z daleka.
Przecie po ni tutaj przybylimy. Przy kadym
jego ruchu rozlega si cichy, pusty szelest, jakby jego
ciao stanowio jedynie iluzj i skada si wycznie z
ubra.
My podkrelam to sowo nie przybywalimy
tu po nic. Ja przyjechaem, eby zabi ducha. Wic
skorzystam z okazji. Rzucam si naprzd i czuj, jak
ostrze sztyletu rozcina powietrze, srebrzysty koniuszek
muska guziki potwora.
Cas, nie! woa mama, prbujc mnie odcign,
zapa za rk. Powinna przesta. Czyby nie zdawaa
sobie sprawy, co ja przez ten cay czas robiem? Myli, e
rozstawiaem na zjawy skomplikowane puapki ze spryn
i desek, napdzane przez chomika w koowrotku? To jest
mokra, rczna robota. I znam si na niej.
Tymczasem Anna coraz energiczniej omocze do
drzwi. Na pewno boli j gowa. Stoi bardzo blisko progu.
Ty tu po to przyjechae, chopcze syczy duch.
Bierze zamach i uderza, jednak bez przekonania i chybia
mnie o kilometr. Nie sdz, by spudowa przez zaszyte
powieki. Po prostu bawi si mn. Jego miech dodatkowo
t teori potwierdza.
Ciekawe, w jaki sposb odejdziesz rzucam.
Zeschniesz si czy rozpucisz?
Ani jedno, ani drugie odpowiada, wci
umiechnity.
A jeli obetn ci rk? pytam, wskakujc stopie
wyej i zataczajc noem ostry uk.
Wtedy ona ci zabije!
Uderza mnie w pier i wraz z matk spadamy ze
schodw na eb, na szyj. Boli. Bardzo. Ale duch przesta
si mia. Wreszcie udao mi si go rozdrani. Pomagam
mamie wsta.
Wszystko okej? Nic sobie nie zamaa? pytam,
na co odpowiada, krcc gow. Id do drzwi.
Matka ucieka, a duch w dreadach schodzi prosto ku
mnie. Ju nie jest sztywny. Porusza si gibko jak ywy
mody czowiek.
A moe po prostu wyparujesz? podejmuj, gdy
nie nauczyem si jeszcze trzyma gby na kdk.
Osobicie mam szczer nadziej, e wybuchniesz.
Duch gboko nabiera powietrza. I jeszcze raz. I
jeszcze. Nie wypuszcza z puc kolejnych wdechw. Jego
pier nadyma si jak balon, rozcigajc ebra. Sysz
napinajce si do granic wytrzymaoci cigna. I wtedy,
zanim mam szans si zorientowa, wyciga rce i stoi tu
przy mnie. Wydarzyo si to w takim tempie, i ledwie
cokolwiek zarejestrowaem. Rk z noem przyciska mi
do ciany i trzyma mnie za konierz. Woln pici bij go
w szyj i rami, ale czuj si w tej chwili jak kotek
pacajcy motek wczki.
Zjawa wypuszcza z siebie zmagazynowany oddech,
ktry wylewa si spomidzy jego warg pod postaci
gstego, sodkiego dymu. Ten dym owiewa mi oczy,
wchodzi do nosa. Jest tak intensywny i dawicy, e
uginaj si pode mn kolana.
Matka chwyta mnie od tyu, prbuje odcign,
wrzeszczy jak szalona.
Oddasz mi j, synu, albo zginiesz zapowiada duch
i mnie uwalnia. Wpadam w ramiona mamy. Brud twego
ciaa sprawi, e zgnijesz. Mzg wypynie ci uszami.
Nie mog si ruszy. Nie jestem si w stanie
odezwa. Oddycha jeszcze potrafi, ale naprawd
niewiele poza tym. I czuj si otpiay, oszoomiony.
Matka krzyczy i pochyla si nade mn. Wtedy Anna
wreszcie wyrywa drzwi z zawiasw.
A moe sam mnie sobie wemiesz? sysz jej
gos. Anna, moja silna, przeraajca Anna. Chc jej
powiedzie, by uwaaa, uprzedzi, e ta istota ma w
swych zgniych rkawach sporo asw. Chc, lecz nie
mog. Wic wraz z mam kulimy si pomidzy
najpotniejszymi duchami, jakie kiedykolwiek
widzielimy.
Przekrocz tylko prg, licznotko mwi on.
Moe ty przejdziesz przez mj odpowiada Anna.
Walczy z zaklciem; gowa musi jej doskwiera mniej
wicej tak samo jak mnie. Cienka struka krwi spywa jej
z nosa, siga wargi.
We ten n i chod tu, tchrzu! krzyczy.
Wyjd i spotkaj si ze mn na rwnych warunkach!
Zabjca dyszy. Wbija w ni twarde spojrzenie i
zgrzyta zbami.
Twoja krew na moim ostrzu albo chopak doczy
do nas jeszcze przed witem.
Prbuj mocniej cisn athame. Tyle e nie czuj
rki. Anna krzyczy co jeszcze, ale sowa ju do mnie nie
docieraj. Uszy mam jak zatkane wat. Zapada cisza.

ROZDZIA 22

Wraenie przypomina sytuacj, w jakiej znajduj si
ludzie, ktrzy zbyt gboko zanurkowali. W swej gupocie
zuyem cay tlen i cho wiem, e jestem blisko
powierzchni, nie mam pewnoci, czy tam dotr, ogarnity
dawic panik. W kocu jednak moje powieki si
unosz i widz rozmazany wiat. Bior pierwszy wdech i
chyba si krztusz. Tak mi si wydaje.
Twarz, ktr dostrzegam od razu, naley do Morfrana
i znajduje si stanowczo zbyt blisko mojej. Odruchowo
prbuj si cofn, by krzaczasta broda odsuna si na
bardziej bezpieczn odlego. Staruszek porusza ustami,
ale nie dobywaj si z nich adne dwiki. W ogle
panuje kompletna cisza, nie ma nawet szumu czy
dzwonienia w uszach. Widocznie jeszcze nie zdyy si
zrestartowa.
Dziki Bogu Morfran prostuje grzbiet i zaczyna
rozmawia z moj mam. Potem nagle pojawia si Anna,
wpywa w moje pole widzenia i opada obok na podog.
Prbuj obrci za ni gow. Zjawa przeciga palcami po
moim czole, lecz nie mwi ani sowa. Ulga delikatnie
rozciga kciki jej ust.
Such wraca mi w dziwny sposb. Pocztkowo sysz
stumiony szelest, a kiedy dwiki staj si wreszcie
wyrane, nie maj sensu. Przemyka mi przez myl, i mj
mzg uzna, e zosta anihilowany, a teraz powoli
wyciga swe macki, zbierajc do kupy zakoczenia
nerww, nawoujc synapsy, zadowolony, i jednak nie
znikn.
Co si dzieje? pytam, kiedy jedna z macek
uruchamia wreszcie jzyk.
Jezu, stary, mylaem, e ju po tobie! woa
Thomas, ktry pojawia si obok.
Le na tej samej wiekowej sofie, na ktr trafiem po
pierwszym nocnym spotkaniu z Ann. Czyli jestem w
antykwariacie Morfrana.
Kiedy ci tutaj przywieli podejmuje chopak i
milknie. Dobrze jednak wiem, co chcia powiedzie.
Kad mu rk na ramieniu i lekko potrzsam.
Nic mi nie jest mwi i po krtkiej walce z
wasnym ciaem siadam na kanapie. Wychodziem ju z
gorszych tarapatw.
Po drugiej stronie pokoju, plecami do nas,
zachowujc si, jakby mia o wiele bardziej ciekawe
zajcia, stoi Morfran. Prycha pod nosem.
To raczej mao prawdopodobne. Obraca si ku
mnie. Druciane okulary zsuny mu si prawie na
koniuszek nosa. A twoje tarapaty wcale jeszcze nie
dobiegy koca. Pade ofiar kltwy obeah.
Thomas, Carmel i ja zachowujemy si tak jak wtedy,
gdy kto odzywa si w towarzystwie w obcym jzyku;
patrzymy po sobie niepewnie, po czym pytamy:
Co?
Obeah, chopcze syczy Morfran to odmiana
magii z Karaibw. Masz szczcie, e swego czasu
spdziem na Anguilli sze lat u Juliana Baptiste. O, ten
czarownik zna si na obeah jak mao kto.
Przecigam si i prostuj odwaniej. Nie liczc
lekkiej nadwraliwoci plecw i boku oraz wraenia, i
co chlupoce mi w gowie, czuj si dobrze.
Mag obeah rzuci na mnie kltw obeah? Na tej
zasadzie, na jakiej smerfy smerfuj?
Nie kpij, Cassio.
To powiedziaa moja matka. Wyglda okropnie.
Pakaa. Nie podoba mi si to. Bardzo.
Nadal nie rozumiem, w jaki sposb dosta si do
domu podejmuje mama. Przez cay czas bylimy tak
ostroni. A bariera ochronna nie zawioda. Ann przecie
powstrzymaa.
To byo wspaniae zaklcie, pani Lowood
potakuje agodnie Anna. Za nic nie przekroczyabym
waszego progu, chobym nie wiem jak bardzo chciaa.
Gdy wypowiada ostatni cz zdania, jej tczwki
ciemniej o trzy tony.
Co si stao? Co si stao, kiedy straciem
przytomno? Teraz jestem ju mocno zaintrygowany.
Ulga, ktr poczuem, kiedy zorientowaem si, e jednak
yj, zdya gdzie znikn.
Kazaam mu wyj i zmierzy si ze mn. Nie
zechcia. Umiechn si tylko tym swoim straszliwym
umiechem. Potem wyparowa. Zosta po nim jedynie
dym. Kim on jest? Anna zwraca si do Morfrana. Lub
czym?
Dawniej by czarownikiem obeah. Czym sta si
teraz, nie wiem. Jeeli mia jakiekolwiek ograniczenia,
pozby si ich razem z ciaem. W tej chwili jest czyst
moc.
Przepraszam, ale co to jest obeah? pyta Carmel.
Czy ja jedyna nie mam pojcia?
To inna nazwa wudu tumacz, na co Morfran
uderza pici w drewniany blat kontuaru.
Jeeli naprawd tak uwaasz, ju jeste trupem.
Jak to? Dwigam si na chwiejne nogi. Anna
bierze mnie za rk. Takiej rozmowy nie chc prowadzi
na leco.
Kade obeah to wudu wyjania Morfran ale nie
kade wudu jest obeah. Wudu to zwyke afro-karaibskie
magiczne sztuczki. Dziaa na tych samych zasadach co
magia znana nam wszystkim. Obeah nie opiera si na
adnych zasadach. Wudu suy do kanalizowania mocy.
Obeah jest sam moc. Czarownik obeah nie kanalizuje
energii. On j w siebie wchania. Sam staje si rdem
magii.
Ale krzy? Na miejscu mierci ojca znalazem
czarny krzy, taki sam jak twj krzy Papy Legby.
Morfran zbywa uwag machniciem rki.
Ten, ktrego spotkalicie, zapewne zaczyna od
wudu. Teraz jest o wiele bardziej potny. Przez ciebie,
chopcze, wpadlimy w gwno po same uszy.
Jak to przeze mnie? Nie zapraszaem go tutaj. Nie
zadzwoniem i nie powiedziaem: Hej, zabjco mojego
taty, moe by wpad i sterroryzowa mnie i moich
przyjaci.
Ty go tutaj sprowadzie warczy Morfran. By z
tob przez cay czas. Spoglda niechtnie na athame w
mej doni. Nosie go w tym przekltym nou.
Nie. Nie. To niemoliwe, to si nie miao prawa
wydarzy. Rozumiem, o czym on mwi, lecz to nie moe
by prawda. Athame wydaje si ciki bardziej ni
dotd. Ostrze pobyskuje w kciku mego oka tajemniczo i
zdradziecko. Morfran twierdzi, e ten czarownik i mj
sztylet s ze sob powizani. Umys wci si buntuje,
cho wiem, e staruszek ma racj. Z jakiego innego
powodu przeciwnik zwrciby mi ostrze? Dlaczego Anna
poczua zapach dymu, gdy Will rani j tym noem? Sama
powiedziaa, e athame jest zwizane z czym bardzo
mrocznym. Uznaem wwczas, i chodzi o wewntrzn
moc samego narzdzia.
Zabi mojego ojca dolatuje mnie wasny gos.
Oczywicie cedzi Morfran przez zby. W jaki
inny sposb mgby powsta jego zwizek z athame?
Nie odpowiadam. Morfran spoglda na mnie, jakby
chcia powiedzie: Dodaj dwa do dwch, geniuszu.
Wczeniej czy pniej wszyscy doznajemy chwil
wyjtkowego otpienia, ale ja jeszcze pi minut temu
byem zupenie pozbawiony zmysw, wic wecie to pod
uwag.
To przez ojca szepce mama i dodaje ju z
wikszym sensem: Dlatego, e go poar.
Ciao odzywa si Thomas. Oczy mu byszcz.
Patrzy na dziadka, jakby szukajc aprobaty. Zabjca jest
poeraczem cia. Ciao to moc. Istota. Kiedy zjad twojego
ojca, wchon w siebie jego moc. Chopak patrzy na
athame w zupenie nowy sposb. To, co nazywae
swoim dziedzictwem krwi, Cas Teraz i czarownik jest
do tego podczony. Karmi si t si.
Nie! protestuj sabo.
Thomas obrzuca mnie bezradnym, przepraszajcym
spojrzeniem. Prbuje mnie przekona, e nie jestem
winny, gdy nie zrobiem tego z premedytacj.
Zaraz wtrca Carmel. Chcecie mi powiedzie,
e w tym nou kryj si dusze Willa i Chase'a? e Cas
nosi ze sob jak ich cz? Robi przeraon min.
Spogldam na sztylet. Odesaem za jego pomoc
dziesitki duchw. Wiem, e Morfran i Thomas si nie
myl. Czyli, do diaba, dokd ja te zjawy wysyaem? Nie
chc o tym myle. Pod moimi zamknitymi powiekami
przemykaj zabite widma. Widz ich twarze,
przestraszone, niepewne i ze, przepenione blem. Widz
pene lku oczy autostopowicza prbujcego wrci do
swojej dziewczyny. Nie mog powiedzie, e byem
pewien, i obdarzam je spokojem. Tak miaem nadziej,
lecz pewnoci nie miaem nigdy. Tyle e ani przez chwil
nie chciaem, by koczyy w taki sposb.
To niemoliwe odzywam si wreszcie. N nie
moe si wiza z umarymi. Ostrze ich zabija, nie karmi
si nimi.
Synu, to nie jest wity Graal odpowiada mi
Morfran. Ten sztylet zosta wykuty dawno temu, przy
uyciu si, o ktrych lepiej nie wspomina. Fakt, e
wykorzystujesz go teraz w szczytnym celu, wcale nie
znaczy, i po to powsta. I nie znaczy, e jest zdolny tylko
do tego. Czymkolwiek by, kiedy posugiwa si nim twj
ojciec, teraz sta si czym innym. Moc kadego
odesanego przez ciebie ducha sprawiaa, e czarownik
rs w si. Jest poeraczem cia, magiem obeah.
Kolekcjonerem energii.
Wszystkie te oskarenia sprawiaj, i ogarnia mnie
ochota, by na powrt sta si dzieckiem. Dlaczego
mamusia nie powie im, e s kamczuchami? I to takimi
najgorszymi, ktrym a kurzy si z nosa? Matka jednak
stoi w milczeniu, sucha i nie protestuje.
Chcesz powiedzie, e by ze mn przez cay
czas Robi mi si niedobrze.
Chc powiedzie, e athame jest taki sam jak
przedmioty, ktre sprzedajemy w antykwariacie.
Czarownik by przy nim. W nim. A teraz chce dosta j.
Morfran spoglda powanie na Ann.
Dlaczego sam tego nie zrobi? pytam zmczonym
gosem. W kocu jest poeraczem cia, tak? Po co mu
moja pomoc?
Bo ja nie jestem cielesna tumaczy Anna.
Inaczej ju dawno bym zgnia.
Radykalnie sformuowane zauwaa Carmel ale
to prawda. Gdyby duchy miay ciaa, przypominayby
raczej zombi, prawda?
Zaczynam si chwia. Pokj z wolna wiruje. Anna
podtrzymuje mnie w pasie.
Tylko czy to wszystko ma w tej chwili jakiekolwiek
znaczenie? pyta. Musimy co postanowi i zacz
dziaa. Z dyskusjami moemy chyba zaczeka?
Mwi to ze wzgldu na mnie. Sysz w jej tonie
opiekucz nut. Spogldam na ni z wdzicznoci, na t
tchnc nadziej bia sukienk. Zjawa jest blada i
smuka, ale nikt nie mgby jej uzna za sab. W oczach
czarownika obeah musi wyglda jak najbardziej
poywny posiek stulecia. Prawdziwa uczta.
Zabij go mwi.
Bdziesz musia przyznaje Morfran o ile sam
chcesz przey.
Nie brzmi to zbyt zachcajco.
To znaczy?
Nie jestem specjalist od obeah. Musiabym
studiowa u Juliana Baptiste duej ni marne sze lat.
Nawet jednak gdybym by, nie mgbym zdj z ciebie tej
kltwy. Jestem j w stanie powstrzymywa, opnia jej
dziaanie, lecz niezbyt dugo. Jeeli nie zrobisz, czego
zada, zginiesz przed witem. Chyba e go zgadzisz.
Stojca obok mnie Anna nagle si spina. Mama
podnosi do do ust i wybucha paczem.
Zgin przed witem. Rozumiem. W porzdku. Nie
czuj niczego, jeszcze nie. Niczego poza cichym, penym
zmczenia szumem wypeniajcym cae moje ciao.
Co dokadnie si ze mn stanie? pytam.
Nie wiem mwi Morfran. Moe to wyglda jak
zwyka, naturalna mier lub te przyj form zatrucia.
Tak czy inaczej, powiniene si spodziewa, i za kilka
godzin niektre twoje organy wewntrzne przestan
dziaa. Jeeli go nie zabijesz. Lub jej. Wskazuje Ann.
Zjawa ciska moj do.
Nawet o tym nie myl zwracam si do niej. Nie
zrobi tego. Poza tym ta twoja poza ducha z mani
samobjcz robi si powoli nudna.
Anna zadziera brod.
Nie miaam zamiaru tego proponowa. Gdyby
mnie zabi, on staby si jeszcze silniejszy, po czym
wrciby i zabi ci i tak.
Co wic robimy? rzuca Thomas.
Nieszczeglnie si czuj w roli przywdcy. Nie mam
w tym wprawy i znacznie mi lepiej, gdy ryzykuj jedynie
wasn skr. Niemniej co trzeba postanowi. Nie ma
czasu na wymwki ani wtpliwoci. Wyobraaem sobie
ten moment na tysic sposobw, ale w najdzikszych snach
nie tak. Mio jednak, e nie musz walczy samotnie.
Spogldam na Ann.
Przyjmiemy go przy linach owiadczam i zanim
przejdziemy do ataku, zmczymy.

ROZDZIA 23

Nigdy nie widziaem bardziej chaotycznie
zaplanowanej operacji. Jedziemy nerwow kolumn
rozklekotanych samochodw, zastanawiajc si, czy
jestemy gotowi na to, co ma si wydarzy. Nie
wyjaniem im jeszcze, co miaem na myli, mwic o
przyjmowaniu czarownika przy linach. Chyba jednak
Morfran i Thomas maj pewne podejrzenia.
wiato robi si zote, promienie soca padaj pod
coraz mniejszym ktem, a niebo szykuje si, by przybra
barwy zachodu. Przeniesienie wszystkiego do wozw
zabrao ca wieczno do pciarwki Morfrana i
tempo Thomasa spakowalimy poow okultystycznego
sprztu z antykwariatu. Nie mogem przy tym nie myle
o dzikich nomadach, o tym, jak pakowali ca sw
cywilizacj i ruszali w lad za bawoami. Kiedy waciwie
ludzie zaczli gromadzi wok siebie tyle niepotrzebnego
badziewia?
Gdy dojedamy do domu Anny, zaczynamy to
wszystko wyadowywa. To miejsce miaem wanie na
myli, mwic o przyjciu przeciwnika przy linach. Mj
dom zosta zanieczyszczony moc czarownika, a sklepik
dziadka Thomasa znajduje si w zbyt gwarnej okolicy.
Oczywicie napomknem Morfranowi o niespokojnych
duchach z piwnicy, ale wedug niego w obecnoci tylu
czarownikw usun si w kt. Trzymam go za sowo.
Carmel otwiera swoje audi, ktre stao tutaj przez
cay czas, i wyrzuca ze rodka plecak. Oprnia go, a
pakuje wizki zi i buteleczki z olejkami. Jak dotd czuj
si niele, cho wci pamitam zapowied Morfrana, e
kltwa obeah bdzie dziaa coraz mocniej. Zaczyna mnie
co prawda bole gowa, midzy oczyma, ale to moe by
skutek zderzenia ze cian. Jeeli szczcie bdzie nam
sprzyja, uwiniemy si ze wszystkim, zanim moje
zdrowie stanie si istotnym czynnikiem. Nie wiem, do
czego mgbym si przyda, gdybym zacz si wi z blu
po ziemi.
Prbuj myle pozytywnie, co jest raczej
zaskakujce, bo zwykle mam raczej tendencje do
ponuractwa. To pewnie przez t niecodzienn rol
przywdcy stada. Musz dobrze wyglda i emanowa
pewnoci siebie. Choby dlatego, i mama zamartwia si
tak bardzo, e moe przedwczenie posiwie, a Carmel i
Thomas s stanowczo zbyt bladzi, nawet jak na
Kanadyjczykw.
Mylisz, e on nas tu znajdzie? pyta Thomas,
kiedy wycigamy z jego wozu worek wiec.
Myl, e zawsze wie, gdzie jestem odpowiadam.
Lub przynajmniej gdzie znale n.
Chopak oglda si przez rami na Carmel, wci
ostronie pakujc buteleczki i soiki z dziwnymi
substancjami.
Moe nie powinnimy byli tu ciga Carmel i
twojej mamy. Lepiej bdzie odesa je w bezpieczniejsze
miejsce.
Nie wydaje mi si, by gdziekolwiek byo w tej
chwili bezpiecznie Ale tak, mgby je zawie, razem
z Morfranem, do jakiej kryjwki. Wy dwaj stanowicie
powan si i pewnie udaoby si wam je obroni.
A co z tob? I z Ann?
C, czarownik chce chyba tylko naszych gw.
Wzruszam ramionami.
Thomas pociera nos i poprawia okulary. Krci gow.
Nie, nigdzie nie pojad. Zreszt tutaj moemy ich
broni rwnie skutecznie jak gdzie indziej. Prawda, mog
oberwa rykoszetem, ale przynajmniej nie bd
nieruchomymi celami.
Na twarzy ma czyst determinacj. Odwaga nie jest
jego naturaln cech, przez co taka postawa jest tym
bardziej godna podziwu.
Dobry z ciebie przyjaciel, Thomas.
Chichoce pod nosem.
Tak, dziki. Ale do o tym, moe by mnie teraz
wtajemniczy w ten plan, ktry ma pono uchroni nasze
tyki przed poarciem?
Umiecham si szeroko i spogldam ku samochodom.
Anna pomaga mojej mamie, niesie szeciopak
butelkowanej wody.
Od ciebie i Morfrana spodziewam si jedynie, e go
pochwycicie, kiedy ju tu dotrze. Tak jak przedtem Ann
tumacz. Byoby te mio, gdybycie wymylili jak
przynt.
Z tym nie powinno by kopotu. Istnieje caa masa
zakl sucych do przyzywania energii lub wabienia
kochankw. Twoja matka na pewno zna co najmniej
kilkadziesit. Nieco je tylko zmienimy. Do schwytania go
moemy uy naadowanego magi sznura czy czego w
tym rodzaju. Moglibymy rwnie zmodyfikowa
olejkow barier twojej mamy ze cignitymi
brwiami wylicza metody i potrzebny sprzt.
Powinno zadziaa. Kiwam gow, cho nie mam
pojcia, o czym mwi.
Tak, powinno rzuca sceptycznie. Przydaby mi
si jeszcze kondensator strumienia i jeden przecinek
dwadziecia jeden gigawata mocy. Wtedy zadziaaoby na
pewno.
Wybucham miechem.
Niewierny Tomasz. Myl pozytywnie. Zadziaa.
Skd wiesz? pyta.
Bo musi.
Prbuj utrzyma powieki w grze. Potwornie boli
mnie gowa.
W domu, ktry nie widzia takiego oywienia od
zapewne od pocztku, powstaj dwa fronty. Na grze, u
szczytu schodw, Thomas z Morfranem sypi lini ze
sproszkowanego kadzida. Morfran wycign wasny
athame i wyrysowa nim w powietrzu pentagram. Jego
n nawet w przyblieniu nie jest tak fajny jak mj, ktry
zawiesiem na ramieniu w skrzanej pochwie. Usilnie
staram si nie myle o tym, co na temat tego sztyletu
powiedzieli obaj Sabinowie. To zwyky n; nie jaki
immanentnie dobry lub zy magiczny rekwizyt. Nie
posiada wasnej woli. Przecie nie poruszam si w kucki i
nie nazywam go swoim ssskarbem. A co do wizi
pomidzy moim athame a czarownikiem, to jestem
gboko przekonany, i dzisiejszej nocy zostanie zerwana.
Morfran powoli si obraca w kierunku przeciwnym
do ruchu wskazwek zegara i cicho szepce. Thomas
bierze do rki co, co wyglda jak drewniana rka z
rozcapierzonymi palcami, przeciga tym po szczycie
schodw, po czym odkada narzdzie. Morfran koczy
sw inkantacj; kiwa gow na wnuka, ktry zapala
zapak i upuszcza j. Na pitrze wykwita cieka
bkitnego ognia, po chwili zmieniajcego si w dym.
Pachnie jak na koncercie Boba Marleya
zauwaam, kiedy Thomas schodzi na d.
To przez paczuli odpowiada.
A ta drewniana apa?
Korze ywokostu. Zabezpiecza dom. Thomas si
rozglda. Najwyraniej odhacza w mylach kolejne
punkty na licie kontrolnej.
Co wycie tam waciwie robili? pytam.
Stamtd sprbujemy go uwizi. Wskazuje
schody. Ponadto to nasza linia umocnie.
Zabezpieczymy cae pierwsze pitro. Jeli przyjdzie co do
czego, tam si przegrupujemy. Nie zbliy si do nas.
Wzdycha. C, chyba czas zaj si pentagramami w
oknach.
onierze drugiego frontu haasuj w kuchni. To moja
mama, Carmel i Anna. Zjawa pomaga matce ogarn
obsug opalanego drewnem pieca, potrzebnego do
sporzdzenia ochronnych mikstur. Zwchaem te w
powietrzu lad rozmarynu i lawendy uywanych w
wodach leczniczych. Mama zawsze wyznawaa zasad
Miej nadziej na najlepsze, przygotuj si na najgorsze.
Jej zadaniem bdzie rzucenie zaklcia, ktre przywabi tu
czarownika a my przyjmiemy go przy linach.
Nie wiem, dlaczego myl szyfrem. Cigle
powtarzam w gowie to haso. Przyj przy linach. Sam
zaczynam si zastanawia, co waciwie mam na myli.
Przyjcie przeciwnika przy linach to rodzaj podstpu.
Bokserska strategia rozsawiona przez Muhammada Ali.
Polega na tym, by wmwi przeciwnikowi, e si
przegrywa, ustawi go dziki temu w korzystnej dla nas
pozycji i ostatecznie pokona.
Czym wic jest moje przyjcie przy linach? Na czym
polega? Na zabiciu Anny.
Chyba powinienem jej o tym powiedzie.
W kuchni matka sieka jakie licie. Na blacie stoi
otwarty soik peen zielonego pynu, ktry pachnie jak
mieszanka wody spod ogrkw i kory. Anna miesza w
garnku. Carmel myszkuje przy drzwiach do piwnicy.
Co jest na dole? pyta i otwiera.
Zjawa wyranie teje i zerka na mnie. Co Carmel
zobaczyaby w piwnicy, gdyby do niej zesza? Spltane,
oywajce zwoki? Raczej nie. Nawiedzenie jest chyba
manifestacj poczucia winy Anny. Jeeli Carmel
natknaby si tam na cokolwiek niezwykego, byyby to
prawdopodobnie tylko chodne powiewy i odgosy
trzaskania drzwiami.
Nic interesujcego odpowiadam, podchodz i
zamykam drzwi. Na grze wszystko idzie pomylnie, a
co u was?
Dziewczyna wzrusza ramionami.
Nie przydaam si na wiele. To troch jak
gotowanie, a ja nie potrafi gotowa. Ale panie radz
sobie dobrze. Marszczy nos. Cho troch wolno.
Popiech jest wskazany wycznie przy apaniu
pche. Mama si umiecha. Zbyt szybko przyrzdzony
eliksir mgby nie zadziaa. A ty bardzo nam pomoga,
Carmel. Umya przecie krysztay.
Carmel odpowiada jej umiechem, ale na mnie patrzy
z przeksem.
Chyba pjd pomc chopakom.
Kiedy wychodzi, natychmiast tego auj. Teraz
kuchnia wydaje si strasznie duszna. Musz co Annie
powiedzie, ale nie przy mamie.
Chyba ju gotowe, pani Lowood mwi zjawa.
Czy mam zrobi co jeszcze?
Matka obrzuca mnie przelotnym spojrzeniem.
Nie w tej chwili, kochana. Dzikuj.
Gdy przechodzimy przez salon do przedpokoju, Anna
zadziera gow i patrzy, co si dzieje na pitrze.
Nie masz pojcia, jakie to dziwne zwraca si do
mnie. Przyjmuj goci i nie czuj ochoty rozszarpa ich
na kawaki.
Tak jest chyba lepiej, nie?
Duch wykrzywia si w grymasie.
Jeste jak to powiedziaa Carmel? Osem.
Szybko si uczysz. miej si.
Wychodzimy na ganek. Zapinam kurtk. Nie
zdejmowaem jej, tego domu nikt nie ogrzewa od
pwiecza.
Polubiam Carmel stwierdza Anna. Na pocztku
byo inaczej.
Dlaczego?
Wzrusza ramionami.
Wydawao mi si, e jest twoj dziewczyn.
Aczkolwiek to gupi powd, eby kogo nie lubi.
Tak, no c. Wedug mnie Carmel jest na kursie
kolizyjnym z Thomasem.
Opieramy si o cian domu i wyczuwam bijc od
desek zgnilizn. Nie wydaj si pewne; raczej ja je
podtrzymuj ni one mnie.
Bl gowy narasta, przypomina teraz kolk po dugim
biegu. Powinienem zapyta, czy kto ma jaki ibuprom.
Tyle e to gupie. Bl jest mistycznej natury i zwyke
prochy na nic si tu nie zdadz.
Dopado ci, prawda? Zjawa przyglda mi si z
trosk. Zupenie niewiadomie zaczem przeciera oczy.
Nic mi nie jest.
Musimy go tu cign, i to szybko. Anna
przechodzi do balustrady ganku i wraca. Jak chcesz to
zrobi? Powiedz mi.
Zrobi to, czego zawsze chciaa odpowiadam.
Chwil jej to zajmuje. Jeli istnieje moliwo, by
kto zrobi naraz zbola i pen wdzicznoci min, to
wanie j zobaczyem.
Nie ciesz si tak mwi. Zabij ci tylko troch.
W zasadzie bdzie to raczej rytualne upuszczenie krwi.
I to wystarczy? Duch marszczy brwi.
Do spki z dodatkowymi superzaklciami, jakie
powstaj w kuchni? Tak myl. Czarownik powinien
zareagowa jak pies z kreskwki na widok wzka z hot
dogami.
Potem bd sabsza.
Jak duo sabsza?
Nie mam pojcia.
Niedobrze. Ja te tego nie wiem. Nie chc jej
skrzywdzi, ale krew jest tu kluczem. Przepyw energii
przez mj sztylet do cholera wie gdzie powinien zabjc
przycign jak wycie przywdcy stada. Zamykam oczy.
W caym tym planie moe si posypa mniej wicej
milion rzeczy, ale za pno ju, by zastanawia si nad
alternatyw.
Bl midzy oczyma zmusza mnie do czstego
mrugania. Trac koncentracj. Nie jestem nawet pewien,
czy uda mi si wykona cicia, jeeli przygotowania
jeszcze si przecign.
Cassio, boj si o ciebie.
Zapewne susznie. Chichoc i zaciskam powieki.
To nie jest pulsujcy bl. Wolabym taki. Taki, ktry
przychodzi i odchodzi, dajc w przerwach moment
wytchnienia. Ten jest stay i doprowadza mnie do szau.
Nie pozostawia czasu na ulg.
Co chodnego dotyka mojego policzka. Mikkie
palce wsuwaj mi si midzy wosy na skroniach,
rozgarniaj je. I wtedy czuj, jak wargi zjawy muskaj
moje usta. Bardzo delikatnie. Gdy otwieram oczy,
spotykam si z jej spojrzeniem. Znw opuszczam powieki
i cauj Ann. Po wszystkim a zajmuje to dobr chwil
opieramy si o cian, zetknici czoami. Skadam donie
na jej krzyu. Zjawa gadzi mi wosy.
Nie sdziam, e do tego dojdzie szepce.
Ja te nie. Byem pewny, e ci zabij.
Umiecha si. Jest przekonana, e nic si nie
zmienio. I grubo si myli. Odkd pojawiem si w tym
miecie, zmienio si dosownie wszystko. Teraz ju
wiem, e byo mi to pisane. e miao swj sens ju w
chwili, kiedy usyszaem opowie o niej. Std si wzio
tamto moje zainteresowanie jej spraw, dziwne poczucie
wizi.
Nie boj si. Mimo szalejcego w gowie poaru i
wiadomoci, e co tu po mnie przyjdzie, co, co
mogoby bez trudu wyrwa mi ledzion i przeku j
niczym wypeniony wod balon, nie czuj lku. Jest ze
mn Anna. Wzajemnie si ocalimy. Uratujemy
wszystkich. A potem przekonam j, i powinna zosta. Ze
mn.
Z domu dobiega jaki haas. Pewnie mama upucia
co w kuchni. Nic wielkiego, ale zjawa odskakuje ode
mnie. Ja te si poruszyem boli mnie w boku. Moe
czarownik ju zacz pracowa nad t ledzion. Ciekawe,
gdzie w zasadzie jest ledziona?
Anna wraca i pozwala mi si na niej oprze.
Nie odchod mwi.
Donikd si nie wybieram.
Nigdy ju nie odchod precyzuj z umieszkiem i
zjawa robi tak min, jakby sdzia, e naley mi si
omot. Cauje mnie. Nie wypuszczam jej warg spomidzy
swoich, miej si i prbuj si opanowa.
Skupmy si na pracy napomina mnie Anna po
chwili.
Skupi si na pracy Tyle e ten drugi pocaunek
przemawia do mnie znacznie wyraniej.
Przygotowania dobiegy koca. Le na plecach na
przykurzonej sofie i trzymam przy czole butelk letniej
wody. Mam zamknite oczy. Po ciemku wiat wydaje si
o wiele bardziej przyjazny.
Morfran sprbowa przeprowadzi kolejne
oczyszczenie, rzuci zaklcie powstrzymujce czy co
podobnego, ale nie podziaao nawet w poowie tak
dobrze jak pierwsze. Mamrota nade mn czary i krzesa
krzemieniem liczne iskierki. Potem przetar mi twarz i
pier czym czarnym i mikkim, co pachniao siark. Bl
w boku zela, przesta siga midzy ebra. omot w
gowie przeobrazi si w nieznaczne kucie, ale i tak czuj
si marnie. Morfran by zarazem zmartwiony i
rozczarowany rezultatami. Stwierdzi, e poszoby mu
lepiej, gdyby mia dostp do wieej krwi kurczaka. Mimo
e mnie boli, wie o tym niedostatku przyjem z
zadowoleniem. C to byoby za widowisko!
Przypominaj mi si sowa czarownika: zapowiedzia,
e mzg wypynie mi uszami. Mam nadziej, e to bya
przenonia.
Mama siedzi w nogach kanapy. Z roztargnieniem
gaszcze mnie po ydce. Nadal myli o ucieczce. Cay jej
instynkt a krzyczy, by wpakowaa mnie do samochodu i
zwiaa. A jednak nie jest zwyk mam. To w kocu moja
matka. Dlatego tu siedzi, gotowa walczy rami w rami
ze mn.
Przykro mi z powodu twojego kota odzywam si.
To by nasz wsplny kot poprawia. I te mi
przykro.
Prbowa nas ostrzec. Trzeba byo sierciucha
posucha. Odstawiam butelk na bok. Naprawd
bardzo mi smutno, mamo. Bdzie mi go brakowao.
Odpowiada skinieniem gowy.
Chc, eby posza na gr, zanim cokolwiek si
wydarzy podejmuj.
Kolejne kiwnicie. Wie, e martwic si o ni, nie
zdoam si skoncentrowa.
Dlaczego mi nie powiedziae? pyta. O tym, e
go szukae przez te wszystkie lata?
Nie chciaem ci denerwowa wyjaniam i czuj
si z tym do gupio.
I widzisz, czym si to skoczyo?
Pochyla si i odgarnia mi wosy z oczu. Moja duga
grzywka nigdy si jej nie podobaa. Nagle przyglda mi
si uwaniej i jaka wiksza troska ciga jej rysy.
Co znowu? pytam.
Masz te oczy.
Odnosz wraenie, e mama zaraz wybuchnie
paczem.
Z innego pokoju dolatuje mnie przeklestwo
Morfrana.
To przez wtrob dodaje cicho matka. I moe
te nerki. Przestaj pracowa.
C, to by wyjaniao dziwnie pynne uczucie w
boku. Jestemy w salonie sami. Wszyscy inni wycofali si
do swoich kcikw. Zapewne kady potrzebuje si
zastanowi, pomyle, moe pomodli. Mam nadziej, e
Thomas i Carmel czule pieszcz si w szafie.
Nagle moj uwag zwraca elektryczny bysk za
oknem.
Chyba troch za pno na burze z piorunami?
rzucam.
To nie bya zwyka byskawica odpowiada
Morfran, ktry wynurzy si z kuchni. Podejrzewam, e
nasz klient zbiera energi.
Powinnimy rzuci zaklcie przyzwania mwi
mama.
Poszukam Thomasa dwigam si z sofy i w
milczeniu wchodz po schodach.
Na pitrze znajduj go i Carmel w jednym z dawnych
pokoi gocinnych. Zatrzymuj si przed drzwiami.
Nie wiem, co ja tu robi mwi dziewczyna.
Sycha w tym lk, ale i domieszk irytacji.
To znaczy? dopytuje Thomas.
Czuj si jak jaka pieprzona ksiniczka na
ziarnku grochu. Cas jest nasz Buffy, ty, twj dziadek i
mama Casa jestecie magami, a Anna to Anna. Wic co
ja tu robi? Na co mog si przyda?
Nie pamitasz? Jeste tutaj gosem rozsdku.
Mylisz o sprawach, jakie nie przychodz do gowy
adnemu z nas.
Tak. I myl na przykad, e dzi zgin. Mam
przecie tylko swj aluminiowy kij do baseballa.
Nie zginiesz, Carmel. Nic ci nie bdzie.
Teraz mwi ju ciszej. Czuj si jak jaki zboczony
podsuchiwacz. Nie chc im przeszkadza. Mama i
Morfran poradz sobie z zaklciami sami. Niech Thomas
nacieszy si swoj chwil. Wycofuj si ostronie na d.
Zastanawia mnie, jak to bdzie po wszystkim. Jeeli
wyjdziemy z tego ywi, co si stanie? Czy wszystko uoy
si jak dawniej? Czy Carmel zapomni o tych penych
przygd dniach? Czy odepchnie Thomasa i wrci do roli
krlowej roju? Chyba nie, prawda? Ale przecie wanie
porwnaa mnie z Buffy. W tej chwili nie mam o tej
dziewczynie najlepszego zdania.
Gdy staj na ganku i cianiej otulam si kurtk,
zauwaam Ann. Siedzi na balustradzie, patrzy w niebo.
Na jej rozwietlonym blaskiem byskawic obliczu maluje
si podziw i lk.
Dziwna pogoda zauwaa.
Wedug Morfrana to nie jest burza odpowiadam,
na co duch reaguje min typu tak te podejrzewaam.
Troch lepiej wygldasz.
Dziki. Nie wiem czemu, ale robi si niemiay.
To niezbyt dobra pora na miknicie. Podchodz do
Anny, obejmuj j. W jej ciele nie ma nawet krztyny
ciepa. Gdy zanurzam nos w ciemne wosy, nie czuj
adnej woni. Ale mog jej dotkn i wiem, e j znam. A
ona moe powiedzie o mnie to samo.
Dolatuje mnie niky korzenny zapach. Oboje
podnosimy wzrok. Z jednego z pokoi na grze dobywaj
si cienkie smuki aromatycznego dymu, ktry nie
pozwala si porwa wiatrowi, lecz wyciga swe eteryczne
palce, by co zwabi. Zaklcie przywoania.
Jeste gotowa? pytam.
Zawsze i nigdy odpowiada cicho. Jest chyba
takie powiedzenie.
Tak szepc przy jej szyi. Chyba jest.
W co powinienem ci zrani?
Gdzie, gdzie rana bdzie moga uchodzi za
mierteln.
Wic moe pod nadgarstkiem? To w kocu klasyka
gatunku.
Anna klczy na rodku podogi. Dolna cz jej
bladego ramienia pywa przed mymi zmconymi oczyma.
Oboje jestemy podenerwowani, a rzucane z pitra
podpowiedzi wcale nie pomagaj.
Nie chc ci skrzywdzi szepc.
Nie skrzywdzisz. Nie naprawd.
Zrobio si ju zupenie ciemno. Sucha burza z
piorunami zblia si coraz bardziej do wzgrza, na ktrym
stoi dom. Gdy przecigam ostrzem po smukym
nadgarstku zjawy, n zazwyczaj pewny i stabilny
dry. Czarna krew wypywa szerokim strumieniem, brudzi
jej skr i kapie cikimi kroplami na zakurzone deski.
Gowa mi pka. Musz si zebra w sobie. Oboje
przygldamy si rosncej kauy i nagle to czujemy
jakby przyspieszenie powietrza, niewidzialn si, ktra
sprawia, i woski na naszych ramionach i karkach staj
dba.
Idzie tu mwi na tyle gono, by usyszeli mnie
wszyscy na pitrze, obserwujcy nas zza barierki.
Mamo, ty ju skoczya. Schowaj si gdzie.
Widz, e tego nie chce, lecz wycofuje si bez sowa,
cho ma na kocu jzyka przestrogi i wyrazy troski,
jakimi spokojnie wypeniaby przecitnej objtoci
powie.
le si czuj szepce Anna. Sztylet mnie
przyciga, tak samo jak wczeniej. Nie zranie mnie zbyt
gboko?
Sigam do jej ramienia.
Nie sdz. Nie wiem.
Krew cieknie i tak miao by, ale jest jej bardzo duo.
Ile moe jej w sobie mie martwa dziewczyna?
Cas! woa Carmel i w jej gosie sycha
przestrach. Nie patrz na ni, odwracam si do drzwi.
Z ganku nadciga mga, sczy si szczelinami,
peznie po parkiecie niczym tropicy ofiar w. Nie
wiem, czego si spodziewaem, ale z pewnoci nie tego.
Wydawao mi si raczej, e wyway drzwi i jak w filmie
ujrz jego sylwetk oblan ksiycow powiat ze,
bezokie widmo.
Opary nas otaczaj, kr. Klczymy, sprawiajc
wraenie wyczerpanych, pokonanych. Tylko e Anna
naprawd wyglda na bardziej martw ni zwykle.
Zaczynam si ba, e plan wypali a za dobrze. A wtedy
mga gstnieje, zbija si i po raz kolejny widz
czarownika obeah, ktry wbija w nas spojrzenie swych
zaszytych oczu.
Nie cierpi, kiedy nie maj oczu. W ogle nie lubi
tego rodzaju sztuczek pustych oczodow, zacignitych
bielmem gaek lub oczu pojawiajcych si w
nienaturalnych miejscach. Nie cierpi. Boj si tego i
wkurza mnie to straszliwie. Sysz rozpoczynajce si na
grze inkantacje. Czarownik wybucha miechem.
Moecie mnie wiza do woli. I tak dostan
wszystko, po co przyszedem.
Zabezpieczcie dom! woam do tych na pitrze i
dwigam si na nogi. Mam zatem nadziej, e
przyszede dosta moim noem w bebechy.
Powoli stajesz si dranicy odpowiada, ale ja ju
nie myl. Walcz. Skacz i mimo oskotu w gowie
prbuj zachowa rwnowag. Tn i wiruj, zmagajc si
z ogarniajcym mj bok i pier odrtwieniem.
Przeciwnik jest szybki i jak na istot bez oczu
niedorzecznie wrcz zwinny. Wreszcie jednak go
dopadam. Cay napinam si jak uk, kiedy czuj, e ostrze
noa wlizguje si w jego ciao. Mag odskakuje i
przyciska martw do do rany. Triumf nie trwa zbyt
dugo. Zanim si obejrzaem, zaatakowa i wyrn mn o
cian. Nie wiedziaem nawet, e si z ni zderzyem,
pki nie osunem si na podog.
Sptajcie go! Osabcie! krzycz, ale w tej samej
chwili zabjca przebiera nogami jak obrzydliwy pajk.
Pdzi i unosi sof, jakby bya nadmuchiwana. Ciska ni w
moj druyn. Sysz uderzenie i ich krzyki, lecz nie mam
czasu zastanawia si, czy wszystko w porzdku.
Czarownik chwyta mnie za rami, dwiga w powietrze, po
czym znw wali mn o cian. Sysz trzask
przypominajcy pkanie gazek i uwiadamiam sobie, e
to kilka moich eber. Moe nawet wszystkie naraz,
cholera.
Athame naley do nas syczy mi potwr prosto w
twarz. Spomidzy zjeczaych dzise sczy si sodki
dym. To jak obeah, chodzi o wol, moj i twoj. Jak
mylisz, czyja jest silniejsza?
Wola. Ponad ramieniem przeciwnika zauwaam
Ann. Ley w oleistej kauy. Oczy zaszy jej czerni, a
spowite krwaw sukienk ciao dygoce. Rana na jej
nadgarstku si rozrosa. Na grze widz sof i wystajce
spod niej dwie nogi. W ustach czuj smak wasnej krwi.
Trudno mi oddycha.
I wtedy, zupenie znikd, pojawia si krlowa
amazonek. Carmel skacze ze schodw. Krzyczy.
Czarownik obraca si akurat w por, by zaliczy cios
aluminiowym kijem prosto w twarz i uderzenie okazuje
si bardziej skuteczne od zadanego Annie. Moe dlatego,
i dziewczyna jest powanie wkurzona. Mag pada na
kolana, a Carmel omocze go raz po raz. A miaa by
ksiniczk na ziarnku grochu, ktra nie jest w stanie w
niczym pomc.
Nie przegapiam okazji. Wbijam potworowi athame w
nog. On wyje, lecz udaje mu si zapa Carmel za
kostk. Rozlega si mokre planicie i wreszcie dowiaduj
si, w jaki sposb czarownik potrafi wygryza z ludzi tak
wielkie kaway misa: szczka niemal wyskakuje mu z
zawiasw, rozciga j i zatapia zby w udzie dziewczyny.
Carmel! wrzeszczy Thomas, kutykajcy w d
schodw. Nie zdy na czas, wic rzucam si na
czarownika i wbijam sztylet w jego policzek. Odpiuj mu
ca szczk, przysigam.
Dziewczyna piszczy i chwyta si Thomasa, ktry
prbuje odcign j od krokodyla. Ja wierc noem w
ustach zabjcy, modlc si, by nie rani przy tym jej nogi.
Przeciwnik wreszcie rozwiera szczki z wilgotnym
mlaniciem. Cay dom dry od intensywnej wciekoci.
Aczkolwiek to nie jego wcieko. To nie jego
mieszkanie. Potwr sabnie. Udao mi si go skutecznie
rani i zmagamy si teraz w starciu wrcz. Gdy Thomas
odcign Carmel, czarownik zdoa przygwodzi mnie
do ziemi i przez to nie widzi tego co ja czyli unoszcej
si w powietrze, ociekajcej krwi sukienki. auj, e
mj wrg nie ma oczu, wtedy zobaczybym w nich
zaskoczenie, gdy Anna chwyta go od tyu i z caych si
rzuca na porcz schodw. Moja Anna podniosa si z
kauy, przystroia do walki w wijce wosy i czarne yy.
Wci krwawi. Nie jest w peni si.
Mag powoli si podnosi. Otrzepuje z siebie kurz i
szczerzy zby. Nie rozumiem. Rany w jego boku, nodze i
twarzy przestay krwawi.
Sdzie, e zabijesz mnie moim wasnym noem?
pyta.
Spogldam na Thomasa, ktry zdj kurtk i
przewiza ni ran w udzie Carmel. Skoro nie mog
zabi go athame, to co mam zrobi? Istniej co prawda
inne metody umiercania duchw, lecz nikt z obecnych
nie zna adnego z nich. Ledwie jestem w stanie si
porusza. Wyranie czuj, jak w piersi przemieszczaj si
poamane gazki eber.
Ten n nie naley do ciebie odpowiada Anna.
Nie po dzisiejszej nocy. Oddam go Casowi.
Anno zaczynam, ale nie wiem, co powiedzie
dalej. Na moich oczach, na oczach wszystkich martwa
dziewczyna unosi pi i uderza ni w deski podogi.
Drzazgi i kawaki drewna strzelaj prawie pod sufit. Nie
pojmuj, co ona robi.
Pojawia si nika czerwona powiata, jakby blask
bijcy od wygasajcego kominka. Na obliczu Anny
pojawia si zaskoczenie, ktre zmienia si w ulg i wyraz
szczcia. Zaryzykowaa. Nie wiedziaa, czy cokolwiek
si stanie, gdy wybije dziur w parkiecie. Teraz jednak,
kiedy nadzieja si spenia, Anna umiecha si szeroko i
drapienie zgina palce. Czarownik syczy, a ona rusza
naprzd. Nawet osabiona nie ma sobie rwnych.
Wymieniaj si ciosami. Anna wykrca jego gow,
obraca j dokoa, lecz mag natychmiast przekrca j z
powrotem.
Musz jej pomc. Nie mog myle o tym, i koci
wbijaj mi si w puca. Przewracam si na brzuch.
Posugujc si noem jak alpinista czekanem, wlok si
po pododze.
Dom wci dygoce, tysic desek i zardzewiaych
gwodzi jczy faszywie. I sycha te odgosy, ktre
wydaj zderzajce si ze sob duchy. Haas tak
intensywny, e a si krzywi. To zdumiewajce, e nie
rozpadli si jeszcze w drobny krwawy mak. Dziewczyna
miota potworem na prawo i lewo; on warczy i uderza j
gow. Anna zatacza si w ty i zauwaa, e si zbliam.
Cas! krzyczy przez zacinite zby. Musisz std
ucieka! Zabierz wszystkich z tego domu!
Nie zostawi ci! woam. A przynajmniej wydaje
mi si, e woam. Nie mog zaczerpn powietrza.
Koczy mi si zapas adrenaliny. Mam wraenie, e
wiata na przemian zapalaj si i gasn. Ale nie porzuc
Anny.
Sysz jej wrzask. Kiedy skupia si na mnie, ten
bydlak znw niewiarygodnie rozwar szczk i wgryz si
w jej rami jak w. Widok krwi dziewczyny na jego
wargach wydziera mi z piersi okrzyk. Kurcz pod sob
nogi i wybijam si w powietrze.
Chwytam czarownika za wosy i prbuj go
odcign. Rozcite wczeniej paty policzka kapi
makabrycznie przy kadym ruchu. Tn raz jeszcze i
podwaam mu zby noem. Oboje uywamy wszystkich
si, by nim rzuci. Wpada na zniszczone schody i osuwa
si rozkraczony, oguszony.
Cassio, musisz ucieka mwi Anna. Prosz ci.
Zrobia co z domem. Otworzya w pododze t
ponc dziur. Zdaj sobie z tego spraw i wiem te, e
nawet ona niczego ju nie cofnie.
Idziesz ze mn. api j za rami, lecz to troch
tak, jakbym sprbowa pocign za sob kolumn
doryck. Thomas i Carmel nawouj mnie od strony
drzwi, ale wydaje mi si, e ich gosy rozlegaj si tysic
kilometrw dalej. Uda im si. Sysz ich kroki na ganku.
Pord tego wszystkiego Anna zachowuje spokj.
Czule kadzie do na moim policzku.
Nie auj szepce.
Lecz mgnienie pniej jej wzrok hardzieje. Anna
odpycha mnie, rzuca mn przez pokj tam, skd si
przyczogaem. Turlam si, czujc mdlce zgrzytanie
eber. Gdy unosz gow, widz, jak Anna rusza na
czarownika, wci rozcignitego u podna schodw.
Chwyta go za rk i nog. Mag zaczyna si porusza, ale
ona nieustpliwie cignie go ku otworowi w deskach.
Kiedy potwr spoglda na to swymi zaszytymi
oczyma, zaczyna si ba. Okada martw dziewczyn po
twarzy i ramionach, lecz w tych ciosach brak ju
zajadoci. To raczej tylko pena lku obrona.
Anna cofa si i trafia stop na dziur, zanurza si w
niej. Blask pomieni owietla jej ydk.
Dom zaczyna ju naprawd dygota. Nie mog wsta,
nie mog nic zrobi, tylko patrz na ni, kiedy zapada si
coraz niej, wcigajc go za sob, wrzeszczcego,
wymachujcego ramionami, starajcego si wyrwa.
Znw zaczynam pezn. Jestem w panice. Czuj na
sobie rce Thomasa. Przyjaciel chce mnie uratowa, tak
samo jak kilka tygodni temu, za pierwszym razem gdy
odwiedziem ten dom wydaje mi si, e wydarzyo si to
przed laty. Odtrcam go. Chopak rezygnuje i biegnie do
schodw, gdzie woa o pomoc moja mama. W kbach
pyu i kurzu trudno cokolwiek zobaczy, trudno
oddycha. Anno, prosz, spjrz na mnie jeszcze cho raz!
bagam w mylach. Zanurzya si tak gboko, i
wystaje ju tylko kilka kosmykw jej wosw. Thomas
wrci i wyciga mnie z domu. Bior zamach noem, cho
nie chc przyjacielowi wyrzdzi krzywdy. Kiedy ciga
mnie po stopniach na podjazd, moje ebra wrzeszcz
blem i teraz ju naprawd mam ochot go poci. Dopi
swego. Udao mu si zataszczy mnie do naszej
pokonanej, zebranej na podwrku grupki. Mama
podtrzymuje Morfrana, Carmel podskakuje na jednej
nodze.
Pu mnie! warcz gronie, chocia nie mam
pewnoci, czy on syszy i rozumie. Mwienie nie idzie mi
najlepiej.
Dom wypenia czerwona powiata. Cay budynek
pulsuje jak serce, rozwietlajc nocne niebo. I nagle
rozlatuje si z chorobliwym hukiem, ciany chyl si ku
sobie i padaj, posyajc w powietrze grzyby kurzu, pyu,
desek i gwodzi.
Kto mnie zasania, prbujc uchroni przed
odamkami. Ale chciaem to zobaczy. Chciaem
zobaczy j. Po raz ostatni.

EPILOG

Sam nigdy w yciu bym nie uwierzy, e zostalimy
tak niesamowicie na tyle interesujcych sposobw
poharatani wskutek ataku niedwiedzia. Zwaszcza nie
dabym wiary Carmel, ktra nosi na nodze dokadnie taki
lad po ugryzieniu, jakie znaleziono na ciaach ofiar
najbardziej przeraajcych morderstw ostatnich lat. Nigdy
jednak nie przestanie mnie zadziwia, w co chc wierzy
ludzie.
Niedwied. Jasne. Niedwied ugryz Carmel w
nog, a mn rzuci o drzewo, kiedy heroicznie
prbowaem go od niej odcign. Broni jej te Morfran.
I Thomas. Nikt poza dziewczyn nie zosta poksany ani
poraniony pazurami, a mama wysza z tego kompletnie
bez szwanku. Ale hej, takie rzeczy si przecie zdarzaj.
Carmel i ja wci jestemy w szpitalu. Dziewczyna ze
zszytymi ranami czeka na zastrzyki przeciwko
wcieklinie. To niezbyt przyjemna okoliczno, ale tak
cen musi zapaci za podtrzymanie naszego alibi.
Morfran i Thomas nie zostali nawet na obserwacji. Le w
ku z obandaowan klatk piersiow i staram si
normalnie oddycha, by nie dosta zapalenia puc.
Lekarze pobrali mi krew i przeprowadzili testy
wtrobowe, poniewa kiedy przyjechalimy, wci
miaem cer w barwie bananw. Nie wykryli jednak
adnych nieprawidowoci. Wszystko dziaa jak naley.
Na zmian odwiedzaj mnie mama i Thomas, raz
dziennie przywo na wzku Carmel, ebymy mogli
razem obejrze Milionerw. Nikt nie chce otwarcie
przyzna, e mamy wielkie szczcie, i nie skoczyo si
to gorzej, ale wiem, e wszyscy w gbi ducha tak wanie
mylimy. Bo wydarzenia mogy potoczy si znacznie
mniej pomylnie. Nie mam jednak ochoty o tym
rozmawia. Zreszt dzikowa powinnimy tylko jednej
osobie.
yjemy dziki Annie. To ona zacigna siebie i
czarownika Bg wie dokd. Wci si zastanawiam, co
mogem zrobi inaczej. Staram si sobie przypomnie,
czy wydarzenia mogy rozwin si w innym kierunku.
Nie robi tego jednak zbyt intensywnie, poniewa Anna
si dla nas powicia. Moja pikna, gupia dziewczyna.
Zoya w ofierze sam siebie i nie chc teraz doj do
wniosku, i uczynia to na darmo.
Kto puka do drzwi. Ogldam si i widz stojcego w
wejciu Thomasa. Naciskam guzik automatycznego ka,
materac unosi mnie do pozycji siedzcej i witam si.
Hej! Przyjaciel podsuwa sobie krzeso. Nie jesz
tej galaretki?
Nie cierpi zielonej odpowiadam i podsuwam mu
miseczk.
Mnie te obrzydza. Po prostu pytaem.
Wybucham miechem.
A teraz przez ciebie rozbolay mnie ebra, woku.
Thomas si umiecha. Naprawd bardzo si ciesz, e
nic mu si nie stao.
Wiesz, przykro nam z jej powodu przyznaje.
Carmel i mnie. W sumie j polubilimy, cho bya do
upiorna. Wiemy te, e e ty urywa i znaczco
pokasuje.
Kochaem j. To chcia powiedzie. Wszyscy
zrozumieli to przede mn.
W tym domu byo jak w koszmarze podejmuje
Thomas. Zupenie jak w Duchu. Ale nie w
pierwszym, tylko w tym, gdzie pojawia si ta posta
strasznego starucha. Wrcilimy tam z Morfranem, eby
zobaczy, czy cokolwiek zostao. Ale nie. Nie byo ju
niczego. Znikny nawet duchy, ktre po sobie zostawia.
Powinienem by zadowolony, e te dusze s ju
wolne. Jednake oznacza to, i rwnie Anna odesza na
dobre. Niesprawiedliwo losu prawie mnie dawi.
Wreszcie znajduj dziewczyn, z ktr mgbym by,
moe jedyn na caym wiecie i co z tego mam? Dwa
miesice? To stanowczo za mao. Po wszystkim co,
przesza po wszystkim, co musiaem znie ja
zasugiwalimy na znacznie wicej.
Chocia moe wcale nie. ycie tak nie dziaa. Nie ma
w nim sprawiedliwoci. Niemniej, siedzc na szpitalnym
ku, miaem wiele czasu na mylenie. Ostatnio
zastanawiam si nad wieloma sprawami. Gwnie myl o
drzwiach. Bo co w istocie zrobia Anna? Otworzya
przejcie wiodce std do jakiego innego miejsca. A z
dowiadczenia wiem, i drzwi mona otwiera z obu
stron.
Co ci tak bawi?
Podnosz wzrok na Thomasa i dociera do mnie, e
zaczem si szeroko umiecha.
ycie, po prostu odpowiadam. I mier.
Przyjaciel wzdycha i rwnie prbuje zdoby si na
umiech.
Rozumiem, e niedugo std znikniesz. Wrcisz do
swojej pracy. Twoja mama wspominaa co o wendigo.
Chichoc i zaraz potem si krzywi. Thomas robi to
samo, lecz bez przekonania. Jak tylko potrafi, stara si,
bym nie czu si winny, kiedy wyjad. Chce, bym uzna,
e zupenie go to nie obejdzie.
Jak mylisz? Bacznie si mi przyglda, chce
by delikatny. Jak mylisz, dokd ona odesza?
Patrz na swojego przyjaciela, na Thomasa, na jego
szczer, uczciw twarz.
Nie wiem mwi cicho. W moim oku zapewne
pojawia si diabelski ognik. Moe ty i Carmel
moglibycie mi pomc si dowiedzie.








PODZIKOWANIA

Wypuszczenie nowej opowieci na wiat nie jest
atwym zadaniem. Gdybym chciaa podzikowa
wszystkim, ktrzy pomogli mi wyda t ksik, musiaa
bym napisa nastpn. Dlatego musz si ograniczy.
Wielkie dziki nale si mojemu agentowi Adriannowi
Rancie i redaktorce Melissie Frain. Dziki wam obojgu
Anna we krwi staa si silniejsza. adna powie nie
mogaby sobie wymarzy sprawniejszych i bardziej
zaangaowanych obrocw. Musz rwnie podzikowa
Billowi i Mary Jarretom, wacicielom pensjonatu
Country Cozy Bed and Breakfast w Thunder Bay. Wiele
zawdziczam ich gocinnoci i znajomoci okolicy. Jak
zwykle dzikuj te mojej paczce Susan Murray, Missy
Goldsmith i mojemu bratu Ryanowi Vanderowi
Venterowi. Dziki ci, Tybalt, za towarzystwo, i dziki ci,
Dylan, za to, e przyniose mi szczcie.
Oczywicie dzikuj te wam, czytelnicy, ze
wszystkich stron wiata. Zawsze trzeba nam nowych.
[1] James Grizzly" Adams (18121860), synny
kalifornijski traper, znawca grskich szlakw i treser
dzikich zwierzt, w tym niedwiedzi (wszystkie przypisy
tumacza).
[2] Cajun grupa pierwotnie francuskojzycznej
ludnoci zamieszkujcej poudniowe stany USA, gwnie
Luizjan. Cajun posiadaj swj dialekt, muzyk i kuchni.
[3] Old Yeller, film wytwrni Walta Disneya z 1957
roku. Opowiada o mioci chopca do psa, ktra koczy
si tragicznie, gdy zwierz zapada na wcieklizn i
waciciel musi je zastrzeli.

You might also like