Professional Documents
Culture Documents
O K A Z J O N A L N I K A K A D E M I C K I
W numerze
między innymi:
W NUMERZE
Zanim wstanie siwy świt
i ze mną wygra...
Zanim wstanie siwy świt
i ze mną wygra ................................. 2
Cyt, cyt, cyt, Sylwester ............. 2
Papaj ................................................................ 4
Pusty, półprzezroczysty terminal, szy, choćby tylko pod jednym względem,
„Kochajmy się ! ” ............................ 4 migający kursor i oświetlona niebieskim bo może to właśnie małymi kroczkami
Cztery ........................................................... 6 światłem czarna klawiatura. W słuchaw- uda się osiągnąć Cel. Może też, zanim za-
Wołanie o pomoc ........................ 7 kach dźwięki, wokół cisza. Za oknem czniemy znowu biec, pogódźmy się z tym,
Wiosna tej zimy ............................. 7 wieje wiatr i pada deszcz. Środek stycznia, co żyje w nas, co krzyczy do nas, bo...
zmęczone oczy
Zagajniki śródpolne ................. 8 obłędem jest udawać, że jest się kimś innym,
Przychodzi jezuita Zanim wstanie siwy świt i ze mną wy- niż tym którym jest się
do lekarza ............................................... 8 gra... Gdybym mógł wybrać jeszcze raz obłędem jest dawać się ponosić słowom nie
Nie było dla nich drogę, którą idę, wybrałbym tak samo, słysząc ich
choć często w oczy wieje silny wiatr, choć obłędem jest przymykać powieki na to co skacze
miejsca ......................................................... 9 często na twarz pada zimny deszcz, choć do oczu żeby być zobaczonym
Kamienne anioły .......................... 9 często wokół szaro i często trudno iść. obłędem jest głosić rzeczy przez siebie samego
Słowo od Duszpasterza .... 10 Wiem, że można wybrać łatwiejszy szlak, nie odkryte i dlatego nie
Zaufanie w Kościele ............ 10 wiem, że można dotrzeć naprawdę daleko, oczywiste, i dlatego nieszczęsne
przekraczając skrzyżowania na zielonych obłędem jest nie liczyć się z drugim człowie-
Warsztat ......................................... 11 światłach, wiem, ale... Czasem próbuję kiem...
Kalendarium na semestr popatrzeć na siebie z boku, pomyśleć jak- (E.Stachura, Msza Wędrujacego
letni ..................................................... 12 by to było biec w innym kierunku i... i za za Grammatik EP+, 1999)
Propozycje każdym razem uświadamiam sobie, iż chy-
ba bym tak nie potrafił. Lubię wyznaczać Może dzięki temu wreszcie uda nam
duszpasterskie .......................... 12 sobie trudny do osiągnięcia cel, lubię to się poskładać tą kostkę rubika, którą jest
uczucie, gdy go osiągam, uczucie, gdy na nasze życie?
drabinie swego życia wspinam się o szcze- Akademik śpi. W słuchawkach Gram-
bel wyżej. I tak każdego dnia. matik, za oknem wieje wiatr i pada deszcz.
Nowy Rok to czas postanowień. Czuje- Zmęczone oczy spoglądają w pusty, pół-
my przypływ energii, zdaje nam się, że nic przezroczysty terminal, na migający kursor
nas nie zatrzyma, że uda nam się wszystko, czekający na mój ruch. Teraz moja kolej.
co sobie zamierzyliśmy, ale wystarczy kilka Zanim wstanie siwy świt i ze mną wygra...
ponurych styczniowych dni, by skutecznie (Pezet/Noon Re-fleksje, Muzyka Klasycz-
wybić nam z głowy wszystkie noworoczne na 2002).
postanowienia. Może więc tym razem po-
starajmy się tylko o to, by ten rok był lep- mariusz es=:)
Pero i Jelka, nasi gospodarze, powitali tak naprawdę nie bardzo wiadomo było,
Papaj nas szerokim uśmiechem. Jeszcze cieplej
przywitała nas babcia Andżelina, która
co robić. Okazało się jednak, że w parafii
czuwali ludzie, którzy znali okolice i na-
na czas świąt przyjechała do Zagrzebia prowadzili nas na właściwy trop. Po chwili
ze wschodu kraju. Oczywiście nie liczyli- byliśmy w komplecie przy stole: zmęczeni,
Pamiętacie kultową kreskówkę śmy na to, że będziemy się porozumiewać ale roześmiani. Co w tym wszystkim wy-
o dzielnym marynarzu wcinającym zaawansowanym angielskim, ale szybko jątkowe: gospodarze sprawiali wrażenie,
szpinak? Niestety, nie będzie tu ani okazało się, że język nie jest żadną barie- jakby takie przygody mieli na co dzień.
słowa o tej pożywnej potrawie i nic rą. Stworzyliśmy własne “esperanto”, które Ale wróćmy do wątku kulinarnego:
na temat wspomnianego bohatera. polegało na tym, że my mówiliśmy po pol- żadna sensacyjna historia nie może konku-
Będzie za to garść wrażeń ze Spo- sku, a oni po chorwacku, tyle że w wersji rować z doświadczeniem rodzinnego stołu.
tkania Młodych w Zagrzebiu, które uproszczonej. A czasem wtrącaliśmy parę Rodzinnego, bo przez kilka dni staliśmy się
wspólnota braci z Taizé zorganizo- słów angielskich, trochę niemieckich, jedną rodziną. Bardzo szybko poznaliśmy
wała na przełomie starego i nowego a babcia - węgierskich, bo twierdziła, że się na tyle, że wytworzyły się między nami
roku. Polacy mają z Węgrami dużo wspólnego. więzi, mogliśmy ogarnąć się myślami, po-
Kto tylko liznął nieco chorwackiego, Na czym polegała szaleńcza gościnność wiedzieć coś o osobowości, sposobie bycia,
zorientuje się, że jednak akcent kulinarny naszych gospodarzy? Przede wszystkim na nawet pasjach każdego z nas. Do tego, hu-
będzie się tu i ówdzie przewijać. Słowo naturalności, z jaką nas przyjmowali. Wi- mor nam dopisywał: opowieści, językowe
“papaj” nie oznacza bowiem niczego inne- dać było, jak bardzo cieszyli się na nasz wygibasy i śmiech – to były nasze posiłki.
go, niż polskie “jedz”. U nas przecież też przyjazd, ale nie próbowali nas zmuszać Ale stół nie jest zwykłym meblem,
mamy “papu”, które próbuje się czasem na do niczego. Widzieli, kiedy jesteśmy zmę- a posiłek to nie tylko jedzenie. W Taizé,
siłę wtłoczyć w przełyk niemowlaka. Czyż- czeni i nie mamy sił na nic po całym dniu gdzie bracia przez cały rok organizują spo-
by wspomnienia - pielgrzymkowe w końcu spędzonym w mieście. Wyprzedzali nas tkania, jest możliwość spędzenia tygodnia
- miały mieć posmak kuchennych tortur? troskliwą myślą, ale kompletnie się nie na- w ciszy, z dala od gwaru całej wioski. Jest
Niezupełnie. Każdy, kto był kiedyś na stawiali na jakiś określony plan działania. to doświadczenie wyjątkowe, bo na ogół
Spotkaniu Młodych, z pewnością godzi- Byli uważni, ale przy tym otwarci. I bardzo nie wyobrażamy sobie, że moglibyśmy po
nami mógłby opowiadać: a to o modlitwie, radośni. prostu nie mówić. Co dziwniejsze, także
która w istocie jest piękna i daje poczucie Był moment podczas naszej wizyty, posiłki obywają się bez rozmów. Ale po
wielkiej wspólnoty, a to o nowych znajo- który musiał być trudny dla naszej rodziny. tygodniu okazuje się, jak bliscy są nam lu-
mościach z ludźmi z najróżniejszych stron Zdarzyło się jednego wieczoru, że po wie- dzie, z którymi spędziliśmy tyle czasu przy
Europy i świata, a to o niespodziewanych czornych modlitwach nasza trójka się roz- jedzeniu. I że o każdym możemy coś po-
spotkaniach, o wrażeniach turystycznych łączyła: nie mogliśmy się odnaleźć wśród wiedzieć: on zajada owoce nożem i widel-
także - lista jest długa. Warto tutaj wspo- tysięcy ludzi i wracaliśmy w pomniejszo- cem, a ten obok uwielbia kakao.
mnieć, że bracia stawiają dwa główne cele nym składzie do naszej podmiejskiej para- Dzielimy ze sobą czas, miejsce, to, co
spotkaniom: ma to być doświadczenie fii. Akurat tego dnia w kościele parafialnym jemy. To, co ze sobą dzielimy, łączy nas.
wielkiej, ponadwyznaniowej wspólnoty miał być koncert tradycyjnych śpiewów Ale to jeszcze za mało, jeśli nie dodamy
(bo przyjeżdżają i katolicy, i protestanci, chorwackich, na który byliśmy zaprosze- świadomości Tego, od którego wszystko
i prawosławni, ale też czasem muzułma- ni z rodzinami. Spotkaliśmy się więc tam pochodzi…
nie i wyznawcy judaizmu). Drugi cel to z gospodarzami (notabene: koncert wspa- Takie właśnie doświadczenie - niech
doświadczenie życia w lokalnej, parafial- niały), ale wciąż brakowało trzeciego z nas. już zostanie: kulinarne – przywiozłem
nej wspólnocie naszych gospodarzy. Dla Dochodziła godzina 22.00 i o tej porze na z Zagrzebia. Serce Chorwatów przybrało
mnie najbardziej uderzający był w tym przedmieścia jeździło już mało autobusów. kształt materialny w postaci paru kilogra-
roku właśnie ten drugi wymiar. Gościn- W końcu dotarł do nas sms, że kolega już mów obywatela więcej. Ale w moim sercu
ność rodziny, u której mieszkaliśmy, była jest w drodze. Ale po kolejnych trzydzie- Chorwaci pozostaną na pewno dłużej,
niesamowita, wręcz szaleńcza. Oczywiście, stu minutach czekania było jasne, że coś niż wspomnienie o ich przysmakach. A te
miała ona też oblicze zastawionego stołu, jest nie tak: żaden autobus nie nadjechał, mają naprawdę przepyszne.
przy którym “papaliśmy”. Ale przecież nie choć kolega napisał, że jest już na miejscu.
to była esencją naszego pobytu. Jelka spokojnie wsiadła w samochód, choć Michał Krajkowski
grzańca... Teraz pijąc grzane wino i budu- -- istnieje wtedy spora szansa na to, że ta
Wołanie o pomoc
dzieci, samotnością i niezrozumieniem.
Czy oskarżać o obojętność przechodniów,
którzy wymijają narkomankę przysypiającą
snem narkotycznym w późny wieczór, gdy
Jak bardzo pragnę żyć normalnie, spo- wet powodu? Zbić kogoś dlatego tylko, że temperatura spada do około zera? Czy gnie-
kojnie. Bez lęku o kolejną chwilę swojego akurat miał czelność pojawić się w ogóle wać się, jeśli nikt nie chce pomóc podnieść
podwórka, dzielnicy, miasta, kraju, świata. na świecie, zaistnieć w tym czasie i pod pijanego człowieka, który usiłuje wstać po
Codziennie tylu cierpiących ubóstwo, bez- tą szerokością geograficzną, co Wy? Że upadku? Gdy chęć pomocy takim osobom
domność, pijaństwo, wandalizm, pogardę otrzymał oczy, którymi przelotnie na Was może być odbierana z ironią czy politowa-
dla siebie i drugiego człowieka. Młodych spojrzał? A może ma coś, co Wy utracili- niem? Czy nie okazać po prostu zrozumie-
ludzi, uzależnionych od papierosów, al- ście i nie wierzycie, że możecie odzyskać? nia dla tłumu zastraszonego okrzykami
koholu i narkotyków. Tracących kontakt Wandale i chuligani, uwikłani w narkoty- chamskiego nastolatka poniżającego w au-
z rzeczywistością przez wielogodzinne ki i przestępstwa. Boję się Was i płaczę nad tobusie jednego z pasażerów? Tak i nie.
tkwienie przed monitorem komputera. Wami. Żyjemy w czasach ani lepszych, ani
Okazujących pogardę i poniżających tych, Zło. Bezmiar zła, które zdaje się zale- gorszych. Nigdy nie było łatwo i każda
którzy w jakikolwiek sposób różnią się od wać codzienność powodzią ponurych sta- epoka miała swoje demony. Nigdy też nie
nich. tystyk. Statystyk nie ma w archiwach. Naj- brakowało przykładów dobrej woli i czło-
W tym wszystkim głos wołającego lepsza statystyka to nasze ulice i dworce. wieczeństwa. Jak i kiedy może być lepiej?
o ratunek. Głośniejszy od tych dostrzega- Stan toalet publicznych i murów miejskich, Gdy będzie lepiej w mojej rodzinie, gdy
nych twarzy, kuśtykających nóg, zgiętych wiat przystanków i studzienek kanalizacyj- wyjdą z niej ludzie o gorących i prawych
kolan w pozie żebrzącej. Okupujących nych oraz ogrodzeń. Kradnie się i ma się na sercach. Gdy postaram się lepiej i rzetel-
schody i drzwi przy kościołach, chodniki to dziesiątki usprawiedliwień. Czy dżungla niej pracować. Gdy nauczę się nie reago-
Starówki mojego miasta, centra wszyst- ludzkiej cywilizacji nie powinna wywołać wać agresją na agresję. Gdy będę szanować
kich miast świata. Przeczekujących noc w społeczeństwie rumieńców wstydu? Nie przyrodę, własność społeczną i prywatną.
w kątach dworca lub na ławkach pocze- chodzi tu o piętnowanie tylko tych, którzy Gdy stanę w obronie krzywdzonego lub
kalni. Chorych na ciele i duszy. Często nie kradną, biją czy niszczą. Bo kradzież to jeśli sama nie będę w stanie nic zrobić, we-
potrafiących już ani prosić o pomoc, ani cwaniactwo, przekręty, machlojki i nad- zwę pomoc. Gdy odkryję, że choć czasem
dać sobie jej udzielić. Co zrobić, by Was użycia na szczeblach od poziomu własne- warto pomóc, nawet jeśli i tak nie pomogę
uratować? Jak przezwyciężyć siłę nałogów go gospodarstwa domowego, podwórka całemu światu. O tę jedną setną procenta
i złych przyzwyczajeń? Czy dacie sobie po- i miejsca pracy po afery nagłaśniane w me- świat będzie jednak lepszy.
móc? diach. Zwracam się do tych, którzy proszą
O czym marzę? By ciszy miejskiej Kraczę? Złorzeczę? Widzę świat zbyt o pomoc i tych, którzy są o nią proszeni.
nocy gwieździstej nie zakłócały ordynarne czarno? A może po prostu próbuję na- Pomóżmy sobie pomagać.
krzyki młodych planujących sesję ćpania, zwać po imieniu to, co mnie w nim boli. Z najlepszymi życzeniami noworocz-
napad lub bijatykę. By nie byli zagroże- Żal mi siebie i tych tłumów, które co dzień nymi.
niem dla przypadkowych przechodniów, mijam. Których dusze dostają wysypki od
którzy znaleźli się w rewirze ich wieczor- wyrzutów sumienia, a nerwy przypomina- Magdalena Jóźwiak
nego spędzania czasu. Litości. Czy w Was ją pospalane przewody po spięciu. Zasiany
umarł człowiek? Czy człowiek to właśnie niepokój niektórych dotyka szczególnie P.S. Zachęcam czytelników Podaj Dalej do prze-
taki obraz jaki pokazuje Wasze zachowa- głęboko. Innych masowe obrazy cierpienia syłania uwag na temat tego, jak skutecznie poma-
nie? Czy mamy stać się dla siebie nawza- i poczucie bezradności wprawiają w otę- gać na adres mailowy pisma. Proszę o opatrzenie
jem bestiami, które obwiniają się po kolei pienie i znieczulicę. A często zniecierpli- swych komentarzy tytułem „Wołanie o pomoc”.
za każde nieszczęście i chcą się mścić za wienie i irytację. Nie o to chodzi, by ich
wszystko, a często bez konkretnego na- oskarżać. Zresztą, czy sami nie mają dość
nym, gdyby nie pora, w której można do- ku jednemu i drugiemu. Z jednej strony
Wiosna tej zimy konać tych obserwacji. Przypomnę, że jest
połowa stycznia.
obecna zima jest najłagodniejszą od czasu
rozpoczęcia profesjonalnych badań mete-
Jadąc w grudniu na weekend nad mo- orologicznych, co po zeszłorocznej zimie
Na Placu Rapackiego nieprzerwanie rze nie spodziewałam się, że na polu mię- stulecia jest sporym zaskoczeniem. Ano-
kwitną stokrotki. W niektórych miejscach dzy Gdynią i Władysławowem ujrzę wiel- malie pogodowe zdają się potwierdzać
jest ich tak wiele, że można odnieść wra- kie połacie rumianków. A przy torowisku niezbicie prawdę o zjawisku globalnego
żenie, iż zastępują śnieg. W ogródkach kępkę polnych maków. Wprawdzie nie tak ocieplenia.
pojawiły się przebiśniegi. Na polach wy- intensywnie czerwonych jak w czerwcu, Czyżby natura wzorem niektórych
kiełkowało zboże i ma kilka centymetrów ale w pełnym rozkwicie. Kołysały się na branży zawodowych w Polsce podjęła
wysokości. Na skwerach, w parkach i na zimowym wietrze jakby nigdy nic. strajk ostrzegawczy? Czy ludzkość sprosta
podmiejskich łąkach bez trudu znaleźć W Toruniu od zeszłej zimy do tej pory postawionemu przez nią ultimatum? Czy
można kwiaty typowe dla lata. nie spadł nawet pojedynczy płatek śniegu, je rozpozna? Czy rzeczywiście grozi nam
Niedawno znajomy powiedział mi, że a temperatura sporadycznie tylko schodziła roztopienie lodowców, podniesienie pozio-
na Mazurach pojawiły się pierwsze w tym poniżej zera. Nie brak za to dni wietrznych, mu oceanów i zatopienie niektórych części
roku bociany. Na drzewach są duże pąki. deszczowych i bardziej przypominających globu? Rolnicy obawiają się znacznie więk-
Tylko patrzeć, jak zakwitną forsycje. To listopad niż środek kalendarzowej zimy. szej ilości szkodników upraw i w konse-
wszystko nie byłoby niczym nadzwyczaj- Martwić się czy cieszyć? Są powody kwencji niższych plonów. Niepocieszeni
8 ZIMA (21) 2007
łagodną zimą są też uczniowie. Wszak opał lub niższymi kosztami centralnego
ferie zimowe wielu wciąż kojarzą się z le-
pieniem bałwana, bitwą na śnieżki, jazdą
na sankach i nartach.
ogrzewania. Tegoroczna zima w szczegól-
ności zaś sprzyja osobom bezdomnym, dla
których miesiące zimowe to przecież za-
Przychodzi
Brak śniegu i ujemnych temperatur
ma jednak również dobre strony. Jego po-
wsze najtrudniejszy czas w roku.
Czegokolwiek nie powie się o obecnej jezuita do
lekarza...
zytywny wpływ widoczny jest szczegól- zimie wyraźnie widać, że mimo ogólnego
nie na budowach, na których praca wre postępu technologii i pragnienia człowieka
jak Toruń długi i szeroki. Na dużą skalę do zapanowania nad siłami przyrody, na
remontowane są drogi, zakładana kanali- pogodę wciąż w dużej mierze nie mamy
zacja, odnawia się stare budynki i buduje wpływu i mimo najdokładniejszych pro- Jezuita-misjonarz zgubił się w dżun-
nowe. Ruch w inwestycjach budowlanych gnoz pozostaje ona często nie do końca gli. Nagle widzi naprzeciw siebie tygrysa
automatycznie oznacza nowe miejsca pracy przewidywalna. Może warto więc mniej i przerażony modli się:
i w konsekwencji zmniejszenie bezrobocia. narzekać na zimę lub jej brak, a zamiast - Jezu, natchnij to zwierzę jakimś
Łagodna zima to również oszczędności dla tego wyciągać konstruktywne wnioski chrześcijańskim uczuciem!
służb drogowych oraz indywidualnych go- z lekcji, które daje nam przyroda. Tygrys zbliża się i czyniąc znak krzyża,
spodarstw domowych, dla których dodat- mruczy:
nia temperatura powietrza równoznaczna Magdalena Jóźwiak - Pobłogosław, Panie Boże, ten posiłek,
jest z mniejszym zapotrzebowaniem na który z Twojej łaskawości będę spożywał...
***
Zagajniki śródpolne Franciszkanin przyszedł do fryzjera.
Po zakończeniu strzyżenia chciał zapłacić,
Pole rozkochane w ule- ale fryzjer odpowiedział, że od duchow-
wie, splata w warkocz desz- nych nie bierze pieniędzy. Franciszkanin
czowe strugi, cierniem serdecznie podziękował, a na drugi dzień
jeżynowego chruśniaku fryzjer dostał duży kosz świeżego chleba
karci szarugę, śnieżną za- z franciszkańskiej piekarni.
spą przytula się do skarpy. Do tego samego fryzjera poszedł au-
W zagajniku mieszka cisza, gustianin i także usłyszał, że duchowni są
taka cisza, którą oddycha strzyżeni za darmo. Na drugi dzień fryzjer
biedronka i pliszka, której lu- otrzymał butelkę świetnego wina z augu-
dzie miejskich arterii szukają stiańskich piwnic.
bez powodzenia w tabletce, Przyszedł również jezuita i znowu fry-
do której wstydliwie przytula zjer nie wziął pieniędzy. Następnego dnia
się Andromeda. Cisza, przed w kolejce do tego samego fryzjera dwuna-
którą poranek pada na kola- stu jezuitów czekało na strzyżenie.
na, by błagać zorzę o słońce.
Wokół zagajnika furkoczą ***
pługi, lemiesze z mozołem
starają się wydrzeć ugorom Czterej zakonnicy - benedyktyn, domi-
jak najwięcej bruzd, które nikanin, franciszkanin i jezuita - zasiedzie-
obrodzą ziarnem. Zza ho- li się do późna w nocy przy grze w brydża.
ryzontu wychylają się białe Żaden z nich nie odmawiał jeszcze nie-
kolosy miasta, zerkają zbrod- szporów. Nagle, dwadzieście minut przed
niczym okiem w stronę to- północą zgasło światło.
polowej oazy. Przestrzeń cia- Benedyktyn rozpoczął odmawianie
sna od czterośladów, marzy, nieszporów z pamięci.
by wybiec, żeby rozlać swoje Dominikanin podjął wnikliwe badanie
asfaltowe rzeki po łąkach, fot.: Dariusz Grożyński stanu swojego sumienia, czy aby nie zgrze-
po wąwozach! Coraz częściej zagląda tu gniazdo sójki! Cały ten smutek jutro, a dziś szył:
szyderczy uśmiech wieżowców. Na widok jeszcze wiatru radosne regaty, mocowanie - Intencję miałem dobrą, chciałem od-
tej drapieżności olchy skupiły się wokół się fali z rzęsą, świerszcza granie, potoku mówić nieszpory przed północą, ale nie
bagna, wierzby ogrodziły zagajnik błotni- szemranie!... Dzisiaj piękne deszcze zgaszą zmojej winy zgasło światło...
stym szańcem. Stąd wilga krzyczy o nad- upał, po czym ukryją się w kroplach rosy, Franciszkanin zaczął bić się w piersi
ciągającej burzy, tu piołuny tulą płochy sen jastrząb chwyci wiatr pod skrzydła i dogo- i uniżać, jak tylko potrafił.
kuropatwy, ważka drzemie na liściu dziu- ni najwyższą chmurę. Żniwiarz z sierpem Jezuita wstał od stołu, odnalazł po
rawca. Jutro, najpóźniej pojutrze, pogróż- przyjdzie po kosy, motyl zaśnie w słodkim omacku tablicę rozdzielczą, wymienił bez-
ki stężeją w zbrodnicze ostrza, z ich ręki zagonie koniczyny… pieczniki, zapalił światło, potem otworzył
umrze czeremcha stara, brzoza - kochan- brewiarz i zaczął odmawiać nieszpory.
ka wichury spłonie na stosie karczowiska. Dariusz Grożyński
Cały ten smutek jutro, jutro warkot zmiaż- Za: K. Ołdakowski SJ (red.), Nie tacy straszni... czyli
dowcipy o jezuitach i nie tylko, Warszawa 2006
dży omszałe kurhany korzeni, stratuje
ZIMA (21) 2007 9
dystansu do naszej duchowości, naszego
z kamiennej skroni. Taka światłość nagła, przesmyk. To miejsce, gdzie gromadzą się
mały pożar pośród liści szelestu - sprawia, od czasu - do czasu, świadkowie zdarzeń
że widzę z daleka, przez gęstwiny nieprze- i czynów, potrzebnych - żeby wydobyć się
byte dostrzegam! Spojrzenia, wszystkie z pod ziemi.
jakie mam - ku tej nagłej, płochej radości Dariusz Grożyński
10 ZIMA (21) 2007
Zaufanie w Kościele
rego zdemaskowano i wystawiono na pu-
bliczny widok, powinien nas pobudzić do
pytania o własną wiarę i wierność. Propo-
nuję następujące ćwiczenie duchowe. Przy-
Sprawa abpa Wielgusa ma wiele wy- śledczych. Zbierający opinie zakłada, że pomnij sobie jakieś szczególnie wstydliwe,
miarów. Jednym z najistotniejszych jest py- opiniodawcy napisali je wedle swojej naj- grzeszne lub żałosne czyny, jakie popełni-
tanie o zaufanie do Kościoła i w Kościele. lepszej wiedzy. Rozmawiający z kandyda- łeś. Pomyśl, że oto ktoś to wszystko opisał,
Coraz mocniej słychać głosy, aby wzmocnić tem ufa mu, że ten odpowiada na pytania może nawet sfilmował, a teraz prezentuje
zaufanie poprzez zmniejszenie zaufania, dotyczące jego osoby zgodnie ze swoim su- w odcinkach w największych mediach. Co
czyli oprzeć zaufanie w większym stopniu mieniem i że owo sumienie jest właściwie odczuwasz? Co masz ochotę zrobić? Być
na kontroli. Różne przejawy życia Kościo- uformowane. Te założenia niekiedy nie może takie ćwiczenie pomoże Ci wejść
ła opierają się na przyjmowaniu w dobrej wytrzymują konfrontacji z rzeczywistością. w pokorę i odrzucić ostre słowa potępie-
wierze tego, co drugi człowiek mówi. Tak Ktoś mija się z prawdą albo świadomie kła- nia i wzgardy, które miałeś już na ustach.
jest chociażby w przypadku przyjmowa- mie. Nie musi to jednak oznaczać, że na- Uświadom sobie teraz, jak postępuje z Tobą
nia i udzielania sakramentów, od chrztu leży zaostrzyć procedury i lepiej sprawdzać Chrystus w Kościele. Daje Ci Słowo i sa-
począwszy, poprzez spowiedź, a na mał- „delikwentów”. Odnowa Kościoła zawsze kramenty. Nie obnaża, nie demaskuje, ale
żeństwie skończywszy. Kościół wymaga opierała się głoszeniu Słowa, budzeniu au- dyskretnie próbuje Cię podnieść z upadku.
pewnych zaświadczeń, czy też opinii, ale tentycznej wiary, budzeniu sumienia, a nie I zadaj sobie pytanie: Komu warto zaufać?
nie robi żadnego śledztwa. Ostatecznie na bezwzględnym demaskowaniu grzesz- Czyż nie Jezusowi, które daje się nam
wszystko opiera się na prostym słowie: ników. Prawda, że to trochę naiwne? Tak! w swoim, świętym Kościele grzesznych
„chcę”, „wyrzekam się”, „wyznaję”, „ślubu- Ale jest to „naiwność ewangeliczna”. ludzi?
ję”... Tyle, że potem z wychowaniem religij- Co robić, kiedy zaufanie zostaje zawie-
nym dzieci bywa różnie, wiele małżeństw dzione lub cynicznie wykorzystane? Czy Dariusz Kowalczyk SJ
rozpada się po roku, a żal za grzechy oka- należy postanowić, że następnym razem * Homilia wygłoszona 14 stycznia 2007 r. w Ko-
zuje się dość płytki i pełen kompromisów. nie dam się zawieść i że moje zaufanie ściele Akademickim Ducha Świętego po odczytaniu
Podobnie ma się sprawa z nominacjami będzie mocno ograniczone? Albo zamiast Słowa Biskupów Polskich. Ks. dr Dariusz Ko-
na urzędy w Kościele. Istnieją procedury, zaufania będę okazywał programową po- walczyk jest przełożonym Prowincji Wielkopol-
ale są one oparte na opiniach i na rozmo- dejrzliwość? Zauważmy przy tym, że utra- sko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego, do
wach z kandydatami, a nie na działaniach ta zaufania w Kościele nie oznacza jedynie której należą jezuici toruńscy.
ZIMA (21) 2007 11
Warsztat
Do Cesarza K.
Siłacz
Przypatrzcie się, bracia,
powołaniu waszemu Wystarczy ci mojej łaski.
(1 Kor 1,26). Moc bowiem
W spojrzeniu zaklęta w słabości się doskonali.
(2 Kor 12,9)
W Kalendarzu Pamięci
Człowieka Wędrującego Wywróciła mnie swą ...
odnotowano: niemocą nazewnątrz Radość Dnia
odszedł kolejny Dziewka w spojrzeniu zaklęta Pańskiego –
Przyjaciel Ludzkości. łzy złamanego
Syczę tak i pulsuję serca...
wyszedłeś całą mych ran nagością
ze swojego dycham kto uleczy ?
domu – głęboko płucami na wierzchu
wykorzeniony – przez otwarte złamanie oddechu kto obmyje
by poznawać świat nabieram z winy ?
DonLubranco
12 ZIMA (21) 2007