You are on page 1of 501

Ryszard Kapuciski

Szachinszach

*** Kiedy nasze wnuki bd chciay studiowa okruciestwa dwudziestego wieku, kiedy bd chciay dowiedzie si, dlaczego kolejne rewolucje zdradzay swoje obietnice przynoszc na ich miejsce chciwo, chaos i strach, powinny wwczas czyta Ryszarda Kapuciskiego. ***

Spis treci

Karty, twarze, pola kwiatw Dagekotypy Fotografia (1) Fotografia (2)

Fotografia (3) Fotografia (4) Z notatek (1) Fotografia (5) Fotografia (6) Fotografia (7) Gazeta (1)

Ksika (1) Ksika (2) Kaseta (1) Z notatek (2) Z notatek (3) Z notatek (4)

Z notatek (5) Fotografia (8) Z notatek (6) Fotografia (9) Fotografia (10) Fotografia (11) Fotografia (12)

Fotografia (13) Z notatek (6) Z notatek (7) Martwy pomie

Karty, twarze, pola kwiatw

Drogi Boe ja to chciabym eby nie byo zych rzeczy

Debbie

(Listy dzieci do Pana Boga, Wyd. Pax, 1978)

Wszystko jest w stanie takiego baaganu, jakby przed chwil policja zakoczya gwatown i nerwow rewizj. Wszdzie le rozrzucone gazety, sterty gazet miejscowych i zagranicznych, dodatki nadzwyczajne, rzucajce si w oczy wielkie tytuy

ODLECIA

i due fotografie szczupej pocigej twarzy, na ktrej wida skupiony wysiek, aby nie okaza ni nerww, ni

klski, twarzy o rysach tak uporzdkowanych, e waciwie nie wyraa ju nic. A obok egzemplarze innych dodatkw nadzwyczajnych, z pniejsz dat, ktre oznajmiaj z gorczk i triumfem, e

WRCI

i poniej, wypeniajce ca stronic, zdjcie patriarchalnej twarzy, surowej i zamknitej, bez adnej chci wypowiedzenia czegokolwiek. (A pomidzy tym odlotem i powrotem

jakie emocje, jakie wysokie temperatury, ile gniewu i grozy, ile poarw!) Na kadym kroku - na pododze, na krzesach, na stoliku, na biurku rozsypane kartki, wistki, notatki zapisane w popiechu i tak bezadnie, e sam musz teraz zastanawia si, skd wynotowaem zdanie - bdzie was zwodzi i obiecywa, ale nie dajcie si oszuka - (kto to powiedzia? Kiedy i do kogo?) Albo czerwonym owkiem na caej kartce: Koniecznie zadzwoni 64-12-18 (a tyle ju czasu mino, e nie mog przypomnie sobie, czyj to telefon i dlaczego by wtedy tak wany).

Listy nie dokoczone i nie wysane. Stary! Dugo by mwi o tym, co tu widziaem i przeyem. Trudno mi jednak uporzdkowa wraenie, ktre Najwikszy nieporzdek panuje na duym, okrgym stole: fotografie rnych formatw, kasety magnetofonowe, tamy amatorskie 8 mm, biuletyny, fotokopie ulotek - wszystko spitrzone, pomieszane jak na pchlim targu, bez adu i skadu. A jeszcze plakaty i albumy, pyty i ksiki zbierane, podarowane przez ludzi, caa dokumentacja czasu, ktry dopiero co min, ale ktry mona jeszcze usysze i zobaczy, bo zosta tu utrwalony - na

filmie: pynce, wzburzone rzeki ludzi, kasety: szloch muzeinw, krzyki komend, rozmowy, monologi, na zdjciach: twarze w stanie uniesienia, w ekstazie. Teraz na myl, e powinienem zabra si do robienia porzdkw (bo zblia si dzie mojego wyjazdu), ogarnia mnie niech i bezgraniczne zmczenie! Szczerze mwic, ilekro mieszkam w hotelu - co zdarza mi si czsto - lubi, eby w pokoju panowa baagan, poniewa stwarza on wraenie jakiego ycia, jest namiastk intymnoci i ciepa, jest dowodem (co prawda zudnym, ale jednak), e tak obce i nieprzytulne miejsce, jakim jest z natury kady pokj

w hotelu, zostao choby czciowo pokonane i oswojone. W pokoju pedantycznie wysprztanym czuj si drtwo i samotnie, uwieraj mnie wszystkie linie proste, kanty mebli, paszczyzny cian, razi caa ta obojtna i sztywna geometria, cae to mozolne i skrupulatne uszykowanie, ktre istnieje jakby samo dla siebie, bez ladu naszej obecnoci. Na szczcie ju po kilku godzinach pobytu, pod wpywem moich dziaa (zreszt niewiadomych, wynikajcych z popiechu lub lenistwa), cay zastany porzdek rozsypuje si i przepada, wszystkie rzeczy nabieraj ycia, zaczynaj przenosi si z miejsca na miejsce, wchodzi w coraz to nowe ukady i zwizki, robi si ciasno i

barokowo, a tym samym bardziej yczliwie i swojsko. Mona odetchn i rozluni si wewntrznie. Na razie jednak nie mog zebra tyle si, aby co w tym pokoju ruszy, wic schodz na d, gdzie w pustym, ponurym hallu czterej modsi ludzie pij herbat i graj w karty. Oddaj si jakiej zawiej grze, ktrej regu nigdy nie mog poj. Nie jest to bryd ani poker, ani oczko, ani zychlik. Graj dwoma taliami jednoczenie, milcz, w pewnej chwili jeden z min zadowolon zabiera wszystkie karty. Po chwili losuj, rozkadaj na stoliku dziesitki kart, zastanawiaj si, co obliczaj, w czasie liczenia wybuchaj spory.

Ci czterej ludzie (obsuga recepcji) yj ze mnie, ja ich utrzymuj, poniewa w tych dniach jestem jedynym mieszkacem hotelu. Poza nimi utrzymuj te sprztaczki, kucharzy, kelnerw, praczy, strw i ogrodnika, a myl, e rwnie par innych osb i ich rodziny. Nie chc powiedzie, e gdybym zwleka z opat ci ludzie pomarliby z godu, ale na wszelki wypadek staram si w por regulowa moje rachunki. Jeszcze kilka miesicy temu zdobycie pokoju byo w tym miecie wyczynem, szczliwym losem wygranym na loterii. Mimo wielkiej liczby hoteli ruch by taki, e przyjezdni musieli wynajmowa ka w prywatnych szpitalach, byle znale

jakie schronienie. Ale teraz skoczyy si interesy, skoczyy si atwe pienidze i oszaamiajce transakcje, miejscowi businessmeni pochowali przebiege gowy, a zagraniczni partnerzy wyjechali w popochu rzucajc wszystko. Nagle zamara turystyka, usta wszelki ruch midzynarodowy. Cz hoteli zostaa spalona, inne s zamknite albo stoj puste, w jednym partyzanci urzdzili swoj kwater. Miasto zajte jest dzisiaj sob, nie potrzebuje obcych, nie potrzebuje wiata. Karciarze przerywaj gr, chc mnie poczstowa herbat. Tutaj pij tylko herbat albo jogurt, nie pij kawy ani

nic z alkoholu. Za picie alkoholu mona dosta czterdzieci batw, nawet szedziesit, a jeeli kar wymierza krzepki osiek (zwykle tacy najchtniej bior si do bata), zrobi nam na plecach niez jatk. Wic siorbiemy gorc herbat patrzc w drugi koniec hallu, gdzie pod oknem stoi telewizor. Na ekranie telewizora pojawia si twarz Chomei-niego. Chomeini przemawia siedzc na prostym, drewnianym fotelu stojcym na zbitym z desek podwyszeniu, gdzie na jednym z placw ubogiej (sdzc po niskiej jakoci zabudowa) dzielnicy Qom. Qom to miasto mae, szare, paskie, bez wdziku, pooone o sto

pidziesit kilometrw na poudnie od Teheranu, na ziemi pustynnej, mczcej, piekielnie upalnej. Zdawaoby si, e w tym morderczym klimacie nic nie powinno sprzyja refleksji i kontemplacji, a jednak Qom jest miastem religijnej arliwoci, zaciekej ortodoksji, mistyki i wojujcej wiary. W tej miecinie znajduje si piset meczetw i najwiksze seminaria duchowne, tu prowadz spory znawcy Koranu i stranicy tradycji, tu obraduj sdziwi ajatollachowie, std Chomeini rzdzi krajem. Nigdy nie opuszcza Qom, nie jedzi do stolicy, w ogle nigdzie nie jedzi, niczego nie zwiedza, nikomu nie skada wizyt. Dawniej mieszka tu z on i piciorgiem dzieci, w maym

domku przy ciasnej, zakurzonej i dusznej uliczce, rodkiem nie brukowanej jezdni przepywa rynsztok. Teraz przenis si w poblie, do domu swojej crki, ktry ma balkon wychodzcy na ulic, z tego balkonu Chomeini pokazuje si ludziom, jeeli zbior si tumnie (najczciej s to gorliwi pielgrzymi odwiedzajcy meczety witego miasta i przede wszystkim grb Nieskalanej Fatimy, siostry smego imama Rezy, niedostpny dla innowiercw). Chomeini yje jak asceta, ywi si ryem, jogurtem i owocami i mieszka w jednym pokoju, o goych cianach, bez mebli. Jest tam tylko posanie na pododze i stos ksiek. W tym pokoju Chomeini rwnie przyjmuje (nawet najbardziej

oficjalne delegacje zagraniczne), siedzc na kocu rozoonym na pododze, oparty plecami o cian. Przez okno ma widok na kopuy meczetw i rozlegy dziedziniec medresy - zamknity wiat turkusowej mozaiki, bkitnozielonych minaretw, chodu i cienia. Potok goci i interesantw pynie przez cay dzie. Jeeli nastpuje przerwa, Chomeini udaje si na modlitw lub pozostaje u siebie, eby powici czas rozmylaniom albo po prostu - co jest naturalne u starca osiemdziesicioletniego uci drzemk. Czowiekiem, ktry ma stay dostp do jego pokoju, jest modszy syn - Ahmed, duchowny tak samo jak ojciec.

Drugi syn, pierworodny, nadzieja ycia, zgin w tajemniczych okolicznociach, mwi, e podstpnie zgadzony przez policj szacha. Kamera pokazuje plac wypeniony po brzegi, gowa przy gowie. Pokazuje twarze zaciekawione i powane. W jednym miejscu na uboczu, oddzielone od mczyzn wyranie zaznaczon przestrzeni, stoj owinite czadorami kobiety. Nie ma soca, jest szaro, barwa tumu jest ciemna, a tam gdzie stoj kobiety - czarna. Chomeini ubrany, jak zawsze, w ciemne obszerne szaty, czarny turban na gowie. Ma nieruchom, blad twarz i siw brod. Kiedy mwi, jego rce spoczywaj na

oparciu fotela, nie gestykuluj. Nie skania gowy ani ciaa, siedzi sztywno. Czasem tylko marszczy wysokie czoo i unosi brwi, poza tym aden misie nie porusza si w tej twarzy bardzo zdecydowanej, niezomnej twarzy czowieka wielkiego uporu, stanowczej nieubaganej woli, ktra nie zna odwrotu i nawet - by moe - waha. W tej twarzy, jakby uformowanej raz na zawsze, niezmiennej, nie poddajcej si adnym emocjom ani nastrojom, nie wyraajcej nic poza stanem napitej uwagi i wewntrznego skupienia, tylko oczy s cigle ruchliwe, ich ywe, penetrujce spojrzenie przesuwa si po kdzierzawym morzu gw, mierzy gboko placu, odlego jego

brzegw i dalej prowadzi swoj drobiazgow lustracj, jakby w natarczywym poszukiwaniu kogo konkretnego. Sysz jego gos monotonny, o spaszczonej, jednostajnej barwie, o rwnym, powolnym rytmie, mocny, ale bez wzlotw, bez temperamentu, bez blasku. O czym on mwi? pytam karciarzy, kiedy Chomeini na chwil przerywa i zastanawia si nad nastpnym zdaniem. On mwi, e musimy zachowa godno, odpowiada jeden z nich. Operator przesuwa teraz kamer na dachy okolicznych domw, gdzie stoj modzi ludzie z automatami, ich gowy

s owinite w kraciaste chustki. A teraz co mwi? pytam znowu, bo nie rozumiem jzyka farsi, w ktrym przemawia ajatollach. On mwi, odpowiada jeden, e w naszym kraju nie moe by miejsca dla obcych wpyww. Chomeini przemawia dalej, wszyscy suchaj tego z uwag, wida na ekranie, jak kto ucisza stoczon wok podwyszenia dzieciarni. Co mwi? pytam znowu po chwili. Mwi, e nikt nie bdzie rzdzi w naszym domu ani nic nam narzuca, i

mwi - bdcie sobie brami, bdcie jednoci. Tyle mog mi powiedzie, posugujc si nieskadnym i amanym angielskim. Wszyscy, ktrzy ucz si angielskiego, powinni wiedzie, e tym jzykiem coraz trudniej porozumie si na wiecie. Podobnie coraz trudniej porozumie si po francusku i w ogle w jakiejkolwiek mowie, ktra pochodzi z Europy. Kiedy Europa panowaa nad wiatem, wysyajc na wszystkie kontynenty swoich kupcw, onierzy, misjonarzy i urzdnikw, narzucajc innym swoje interesy i kultur (t ostatni w problematycznym wydaniu). Nawet w najbardziej odlegym zaktku

ziemi znajomo jzyka europejskiego naleaa wwczas do dobrego tonu, wiadczya o starannym wychowaniu, a czsto bya yciow koniecznoci, podstaw awansu i kariery czy choby warunkiem, aby uwaali nas za czowieka. Tych jzykw uczono w afrykaskich szkoach, przemawiano nimi w egzotycznych parlamentach, uywano ich w handlu i w instytucjach, w azjatyckich sdach i w arabskich kawiarniach. Europejczyk mg podrowa po caym wiecie i czu si jak u siebie w domu, wszdzie mg wypowiada swoje zdanie i rozumie, co do niego mwi. Dzisiaj wiat jest inny, na kuli ziemskiej rozkwity setki patriotyzmw, kady nard wolaby, aby

jego kraj by tylko jego wasnoci urzdzon wedle rodzimej tradycji. Kady nard ma teraz rozwinite ambicje, kady jest (a przynajmniej chce by) wolny i niezaleny, ceni sobie wasne wartoci i domaga si dla nich szacunku. Mona zauway, jak na tym punkcie wszyscy stali si czuli i wraliwi. Nawet mae i sabe narody (one zreszt szczeglnie) nie znosz, aby je poucza, i burz si przeciw tym, ktrzy chcieliby nad nimi panowa i narzuca im swoje wartoci (czsto naprawd wtpliwe). Ludzie mog podziwia czyj si, ale wol robi to na odlego i nie chc, eby bya na nich wyprbowywana. Kada sia ma swoj dynamik, swoj tendencj

wadcz i ekspansywn, swoj toporn natrtno i obsesyjn wprost potrzeb rzucania sabych na opatki. W tym przejawia si prawo siy, wszyscy o tym wiedz. Ale co moe zrobi sabszy? Moe tylko odgrodzi si. W naszym zatoczonym i narzucajcym si wiecie, eby si obroni, eby utrzyma si na powierzchni, sabszy musi si wyodrbni, stan na boku. Ludzie boj si, e zostan wchonici, e zostan odarci, e ujednolic im krok, twarze, spojrzenia i mow, e naucz ich jednakowo myle i reagowa, ka przelewa krew w obcej sprawie i wreszcie ostatecznie ich unicestwi. Std ich niezgoda i bunt, ich walka o istnienie wasne, a wic take o wasny

jzyk. W Syrii zamknli gazet francusk, w Wietnamie angielsk, a teraz w Iranie i francusk, i angielsk. W radio i telewizji uywaj ju tylko swojego jzyka - farsi. Na konferencjach prasowych - tak samo. Pjdzie do aresztu ten, kto nie potrafi przeczyta w Teheranie napisu na sklepie z konfekcj, damsk: Do tego sklepu wstp dla mczyzn wzbroniony pod kar aresztu. Zginie ten, kto nie potrafi przeczyta napisu pod Isfahanem: Wstp wzbroniony. Miny! Kiedy woziem po wiecie mae, kieszonkowe radio i suchajc lokalnych stacji, wszystko jedno na ktrym kontynencie, mogem wiedzie, co

dzieje si na naszym globie. Teraz to radio, tak dawniej poyteczne, nie suy mi do niczego. Kiedy przesuwam gak, z gonika odzywa si dziesi kolejnych radiostacji, mwicych w dziesiciu rnych jzykach, z ktrych nie rozumiem ani sowa. Tysic kilometrw dalej i odzywa si dziesi nowych radiostacji, tak samo niezrozumiaych. Moe mwi, e pienidze, ktre mam w kieszeni, s od dzisiaj niewane? Moe mwi, e wybucha wielka wojna? Podobnie jest z telewizj. Na caym wiecie, o kadej godzinie, na milionach ekranw, widzimy nieskoczon liczb ludzi, ktrzy co do

nas mwi, o czym przekonuj, robi gesty i miny, zapalaj si, umiechaj, kiwaj gowami, pokazuj palcem, a my nie wiemy, o co chodzi, czego od nas chc, do czego wzywaj. Jakby to byli przybysze z odlegej planety, jaka wielka armia reklamowych naganiaczy z Wenus czy z Marsa, a przecie to nasi pobratymcy, czstka naszego rodzaju, te same koci, ta sama krew, te poruszaj ustami, te sycha gos, a nie moemy zrozumie si ani na jot. W jakim jzyku bdzie si toczy uniwersalny dialog ludzkoci? Kilkaset jzykw walczy o uznanie i awans, podnosz si bariery jzykowe, wzrasta niezrozumiao i guchota.

Po krtkiej przerwie (w przerwie pokazuj pola kwiatw, bardzo tutaj lubi kwiaty, grobowce ich najwikszych poetw stoj w barwnych i bujnych, ogrodach) wida na ekranie fotografi modego czowieka. Rozlega si gos spikera. Co on mwi? pytam moich karciarzy. On mwi imi i nazwisko tego czowieka. I mwi, kim on by. Potem fotografia nastpna i nastpna. S tu zdjcia z legitymacji studenckich, zdjcia w ramkach, zdjcia z automatw, zdjcia na tle odlegych ruin, jedno zdjcie rodzinne ze strzak w stron ledwie widocznej dziewczyny, eby zaznaczy, o kogo chodzi. Kad

fotografi ogldamy przez kilka chwil, sycha odczytywan przez spikera cignc si lisi nazwisk. Rodzice prosz o wiadomo. Prosz tak od kilku miesicy majc cigle nadziej, ktrej przypuszczalnie nie ma nikt poza nimi. Zagin we wrzeniu, w grudniu, w styczniu, a wic w miesicach najciszych walk, kiedy nad miastami stay wysokie i nie gasnce uny. Widocznie szli w pierwszych szeregach manifestacji, prosto w ogie karabinw maszynowych. Albo z okolicznych dachw wypatrzyli ich strzelcy wyborowi. Moemy si domyla, e

kada z tych twarzy bya widziana ostatni raz okiem jakiego onierza, ktry naprowadzi na ni swj celownik. Film przesuwa si dalej, to codzienny dugi program, w czasie ktrego dobiega nas rzeczowy gos spikera i spotykamy si z coraz to nowymi i nowymi ludmi, ktrych ju nie ma. Znowu pola kwiatw i za chwil nastpna pozycja wieczornego programu. Znowu fotografie, ale tym razem zupenie innych ludzi. S to najczciej starsi panowie o zaniedbanym wygldzie, ubrani byle jak (zmite konierzyki, zmite drelichowe kurtki), spojrzenia desperackie, twarze zapadnite, nie ogolone) niektrym

wyrosy ju brody. Kady ma duy kawaek tektury z wypisanym imieniem i nazwiskiem, zawieszony na szyi. Kiedy pojawia si teraz kolejna twarz, ktry z karciarzy mwi - aha, to ten! i wszyscy wpatruj si uwanie w ekran. Spiker odczytuje dane personalne i mwi o kadym, jakich dokona przestpstw. Genera Mohammed Zand wyda rozkaz strzelania do bezbronnej manifestacji w Tebrizie, setki zabitych. Major Hossein Farzin torturowa winiw przypalajc im powieki i wyrywajc paznokcie. Przed kilku godzinami - informuje spiker - pluton egzekucyjny milicji islamskiej wykona na nich wyrok trybunau. Jest ciko i duszno w hallu w czasie

tej parady dobrych i zych nieobecnych, tym bardziej e toczce si od dawna koo mierci krci si dalej wyrzucajc, setki nastpnych fotografii (ju blakncych i zupenie wieych, tych szkolnych i tych z wizienia), ta sunca i coraz to przystajca procesja nieruchomych, milczcych twarzy zaczyna w kocu tak przygnbia, ale i tak wciga, i przez moment wydaje mi si, e za chwil zobacz na ekranie zdjcia siedzcych obok ssiadw, a potem moje wasne, i usysz spikera czytajcego nasze nazwiska. Wracam na pitro, przechodz przez pusty korytarz i zamykani si w swoim zagraconym pokoju. Gdzie z gbi

niewidocznego miasta, jak zwykle o tej porze, dochodz odgosy strzelaniny. Prowadz ogie regularnie, kadej nocy, zaczynaj mniej wicej o dziewitej, jakby to byo ustalone dawnym obyczajem albo umow. Potem miasto milknie, a potem znowu sycha strzay, a nawet guche eksplozje. Nikt si tym nie przejmuje, nikt ju nie zwraca uwagi ani nie odbiera tego jako zagroenia (nikt poza tymi, ktrych dosigaj kule). Od poowy lutego, kiedy w miecie wybucho powstanie i tum rozebra magazyny wojskowe, Teheran jest uzbrojony, naelektryzowany, pod oson nocy na ulicach i w domach rozgrywa si skrytobjczy dramat, przyczajone za dnia podziemie podnosi gowy,

zamaskowane bojwki wyruszaj na miasto. Te niespokojne noce skazuj ludzi na wizienny przymus pozostawania w domach zamknitych na cztery spusty. Niby nie ma godziny policyjnej, ale poruszanie si po ulicach od pnocy do witu jest uciliwe i ryzykowne. O tej porze przyczajone i znieruchomiae miasto znajduje si w rkach milicji islamskiej lub niezalenych bojwek. W obu wypadkach s to grupy dobrze uzbrojonych chopcw, ktrzy cigle mierz do nas z pistoletw, wypytuj o wszystko, naradzaj si midzy sob i czasem, na wszelki wypadek, prowadz zatrzymanych do aresztu, skd trudno si

potem wydosta. W dodatku nigdy nie mamy pewnoci, kim s ci, ktrzy pakuj nas do wizienia, gdy napotkana przemoc nie ma adnych znakw rozpoznawczych, nie ma mundurw ani czapek, opasek ani znaczkw, s to po prostu uzbrojeni cywile, ktrych wadz musimy uzna bezkrytycznie i bez pytania, jeeli zaley nam na yciu. Po kilku dniach zaczynamy jednak orientowa si i klasyfikowa. Ten oto elegancki pan w wizytowym garniturze, w biaej koszuli i starannie dobranym krawacie, ten to wytworny pan idcy ulic z karabinem na ramieniu jest z pewnoci milicjantem w jednym z ministerstw lub urzdw centralnych. Natomiast chopiec z mask na twarzy

(weniana poczocha nacignita na gow, otwory wycite na oczy i usta) jest miejscowym fedainem, ktrego nie wolno nam zna ani z widzenia, ani z nazwiska. Nie mamy pewnoci, kim s ludzie w zielonych, amerykaskich kurtkach, ktrzy pdz samochodem, lufy automatw wystawione przez okno. Moe to milicjanci, a moe jedna z opozycyjnych bojwek (fanatycy religijni, anarchici, niedobitki Savaku), ktrzy gnaj z samobjcz determinacj, aby dokona aktu sabotau lub zemsty. Jednake w sumie jest nam obojtne, kto na nas urzdzi zasadzk i w czyj puapk (urzdow lub nielegaln) wpadniemy. Nikogo nie bawi takie

rozrnienia, ludzie wol unika niespodzianek i barykaduj si na noc w swoich domach. Mj hotel jest take zamknity (o tej godzinie odgosy strzaw mieszaj si w caym miecie ze zgrzytem opuszczanych aluzji i haasem zatrzaskiwanych furtek i drzwi). Nikt nie przyjdzie, nic si nie zdarzy. Nie mam do kogo si odezwa, siedz sam w pustyni pokoju, przegldam lece na stole fotografie i zapiski, sucham nagranych na tamy rozmw.

Dagekotypy

Drogi Boe czy Ty zawsze wkadasz prawidowe dusze do prawidowych ludzi? I nigdy si nie mylisz, co?

Cindy (Listy dzieci do Pana Boga, Wyd. Pax. 1978)

Fotografia (1)

Jest to najstarsze zdjcie, jakie udao mi si zdoby. Wida na nim onierza, ktry w prawej rce trzyma acuch, do acucha przywizany jest czowiek. onierz i czowiek na acuchu patrz w obiektyw ze skupieniem, wida, e jest to dla nich wana chwila. onierz jest starszym mczyzn niskiego wzrostu, jest typem prostego i posusznego chopa, ma na sobie przyduy, niezgrabnie uszyty mundur,

spodnie marszcz mu si w harmonijk, wielka, krzywo zaoona czapa opiera si na odstajcych uszach, w ogle wyglda zabawnie, przypomina Szwejka. Czowiek na acuchu (twarz szczupa, blada, oczy zapadnite) ma gow owinit bandaem, widocznie jest ranny. Podpis pod zdjciem mwi, e ten onierz jest dziadkiem szacha Mohammeda Rezy Pahlavi (ostatniego wadcy Iranu), a ten ranny jest zabjc szacha Naser-ed-Dina. Fotografia musi wic pochodzi z roku 1896, kiedy to Naser-ed-Din, po czterdziestu, dziewiciu latach panowania, zosta zabity przez widocznego na zdjciu morderc. Dziadek i morderca wygldaj na zmczonych i jest to

zrozumiae: od kilku dni wdruj z Qom do miejsca publicznej kani - do Teheranu. Wlok si ospale pustynn drog, w potpieczym skwarze, w duchocie rozpalonego powietrza, onierz z tyu, a przed nim wychudy zabjca prowadzony na acuchu, tak jak to dawniej rni cyrkowcy prowadzali na acuchu wiczonego niedwiedzia dajc w napotkanych miasteczkach ucieszne widowiska, z ktrych utrzymywali i siebie, i zwierz. Teraz dziadek i morderca id utrudzeni, coraz to ocierajc pot z czoa, czasem zabjca skary si na bl zranionej gowy, ale najczciej obaj milcz, bo w kocu nie ma o czym mwi - morderca zabi, a dziadek prowadzi go na mier. W tych

latach Persja jest krajem przygnbiajcej biedy, nie ma kolei, pojazdy konne ma tylko arystokracja, wic ci dwaj ludzie z fotografii musz wdrowa piechot do odlegego celu wyznaczonego wyrokiem i rozkazem. Czasem natrafi na kilka glinianych chat, wyndzniali i obdarci chopi siedz oparci o ciany, bezczynni, nieruchomi. Teraz jednak, na widok nadchodzcego drog winia i konwojenta, pojawia si w ich oczach bysk zainteresowania, wstaj z ziemi i gromadz si wok pokrytych kurzem przybyszw. A kogo to prowadzicie, panie? pytaj niemiao onierza. Kogo? powtarza pytanie onierz i milczy przez chwil, eby wywoa wikszy efekt i napicie. Ten,

mwi wreszcie pokazujc winia, to morderca szacha! W gosie dziadka brzmi nieukrywana nuta dumy. Chopi patrz na zabjc z mieszanin zgrozy i podziwu. Przez to, e zabi tak wielkiego pana, czowiek na acuchu te wydaje im si w jaki sposb wielki, przez t zbrodni jakby awansowany do wyszego wiata. Nie wiedz, czy paa z oburzenia, czy pa przed nim na kolana. Tymczasem onierz przywizuje acuch do wkopanego przy drodze palika, zdejmuje z ramienia karabin (ktry jest tak dugi, e siga mu prawie do ziemi) i wydaje chopom rozkazy: maj przynie wody i jedzenia. Chopi drapi si w gowy, poniewa we wsi nie ma nic do jedzenia, panuje gd.

Dodajmy, e onierz jest te chopem, podobnie jak oni, i tak samo jak oni nie ma nawet wasnego nazwiska, jako nazwiska uywa nazwy swojej wsi Savad-Kuhi, ale ma mundur i karabin i zosta wyrniony tym, e prowadzi do miejsca kani morderc szacha, wic korzystajc z tak wysokiej pozycji, jeszcze raz nakazuje chopom przynie wody i jedzenia, poniewa sam odczuwa skrcajcy mu kiszki gd, a poza tym nie wolno mu dopuci, aby czowiek na acuchu umar w drodze z pragnienia i wyczerpania, gdy w Teheranie trzeba by odwoa tak niecodzienne widowisko, jakim jest wieszanie na zatoczonym placu mordercy samego szacha. Wystraszeni chopi, popdzani z

ca bezwzgldnoci przez onierza, przynosz w kocu to, co maj, czym ywi si sami: s to wygrzebane z ziemi zwide korzonki i pachta wysuszonej szaraczy. Dziadek i morderca zasiadaj w cieniu do jedzenia, chrupi z apetytem szaracz, spluwaj na boki skrzydekami, popijaj wod, a chopi przygldaj im si w milczeniu i z zazdroci. Kiedy zblia si wieczr, onierz wybiera najlepsz chat, wyrzuca z niej wacicieli i zamienia j w chwilowy areszt. Okrca si tym samym acuchem, do ktrego przywizany jest zbrodniarz (eby ten mu nie uciek), obaj kad si na glinianej, czarnej od karaluchw pododze i znueni wielogodzinn

wdrwk w skwarze rozpalonego dnia, zapadaj w gboki sen. Rano wstaj i wyruszaj w dalsz drog do celu wyznaczonego wyrokiem i rozkazem, a wic na pnoc, do Teheranu, przez t sam pustyni, w tym samym rozedrganym upale, idc w ustalonym dotychczas porzdku - na przedzie morderca z obandaowan gow, za nim dyndajca kita elaznego acucha podtrzymywana rk onierzakonwojenta, a wreszcie i on sam, w tak niezgrabnie uszytym mundurze, tak zabawnie wygldajcy, w swojej wielkiej i krzywo zaoonej czapie wspartej na odstajcych uszach, e kiedy po raz pierwszy zobaczyem go na fotografii, od razu pomylaem, e jest

zupenie podobny do Szwejka.

Fotografia (2)

Na tym zdjciu widzimy modego oficera Brygady Perskich Kozakw, ktry stoi przy cekaemie i objania kolegom zasady dziaania tej mierciononej broni. Poniewa ogldany na zdjciu cekaem jest unowoczenionym modelem Maxima z roku 1910, fotografia musi rwnie pochodzi z tego okresu. Mody oficer (rocznik 1878) nazywa si Reza Khan i jest synem onierza-konwojenta,

ktrego spotkalimy kilkanacie lat wczeniej na pustyni, kiedy prowadzi na acuchu morderc szacha. Porwnujc oba zdjcia natychmiast zwrcimy uwag na fakt, e w przeciwiestwie do ojca, Reza Khan jest fizycznym olbrzymem. Jest wyszy od kolegw co najmniej o gow, ma potn klatk piersiow i wyglda na siacza, ktry bez trudu amie podkowy. Mina marsowa, spojrzenie zimne i penetrujce, szerokie, masywne szczki, usta zacinite, nie ma mowy o najlejszym nawet umiechu. Na gowie ma kozack papach z czarnych karakuw, gdy, jak wspomniaem, jest oficerem Brygady Perskich Kozakw (jedynej armii, jak posiada wwczas

szach), ktr dowodzi carski pukownik z St. Petersburga Wsiewood Liachow. Reza Khan jest pupilkiem pukownika Liachowa, ktry lubi urodzonych onierzy, a nasz mody oficer jest typem urodzonego onierza. Wstpi do brygady jako czternastoletni chopiec, analfabeta (zreszt do koca ycia nie umie dobrze czyta ani pisa), i dziki swojemu posuszestwu, dyscyplinie, zdecydowaniu i wrodzonej inteligencji, a take dziki temu, co wojskowi nazywaj talentem dowdczym, stopniowo wspina si po szczeblach zawodowej kariery. Wielkie awanse zaczynaj jednak sypa si dopiero po roku 1917, kiedy to szach posdzajc Liachowa (zupenie niesusznie) o

sympatie dla bolszewikw, zwalnia go ze suby i odprawia do Rosji. Teraz Reza Khan zostaje pukownikiem i dowdc kozackiej brygady, ktr od tej chwili opiekuj si Anglicy. Brytyjski genera, sir Edmund Ironside, na jednym z przyj mwi stajc na palcach, eby sign do ucha Rezy Khana pukowniku, jest pan czowiekiem wielkich moliwoci! Wychodz do ogrodu, gdzie w czasie spaceru genera podsuwa mu pomys zrobienia zamachu stanu i przekazuje mu bogosawiestwo Londynu. W lutym 1921 Reza Khan wkracza na czele swojej brygady do Teheranu, aresztuje stoecznych politykw (jest zima, pada nieg, politycy skar si na chd i wilgo cel

wiziennych), nastpnie powouje nowy rzd, w ktrym zostaje ministrem wojny, a potem premierem. W grudniu 1925 posuszne Zgromadzenie Konstytucyjne (ktre boi si pukownika i stojcych za nim Anglikw) ogasza kozackiego dowdc szachem Persji. Odtd nasz mody oficer, ktrego ogldamy na fotografii, kiedy objania kolegom (a wszyscy na tym zdjciu ubrani s w rubaszki i papachy) zasady dziaania cekaemu Maxim, udoskonalony model 1910, bdzie nazywa si Szachem Reza Wielkim, Krlem Krlw, Cieniem Wszechmogcego, Namiestnikiem Boga i Centrum Wszechwiata, a take zaoycielem dynastii Pahlavi, zaczynajcej si od niego i zgodnie z

wyrokami losu koczcej si na synu, ktry w rwnie chodny, zimowy poranek jak ten, kiedy jego ojciec zdobywa stolic i tron, tyle e w pidziesit osiem lat pniej, opuci paac i Teheran odlatujc nowoczesnym odrzutowcem ku niezbadanym przeznaczeniom.

Fotografia (3)

Wiele zrozumie ten, kto z uwag spojrzy na fotografi ojca i syna z r. 1926. Na tym zdjciu ojciec ma lat czterdzieci osiem, a syn - siedem. Kontrast midzy nimi jest pod kadym wzgldem uderzajcy: potna, rozronita posta szacha-ojca, ktry stoi zachmurzony, apodyktyczny, podpierajcy si rkoma pod boki, a przy nim, sigajca mu ledwie do pasa, wta, drobna sylwetka chopca, ktry

jest blady, stremowany i posusznie stoi na baczno. Obaj s ubrani w takie same mundury i czapki, maj takie same buty i pasy i t sam ilo guzikw czternacie. Ta identyczno ubioru to pomys ojca, ktry chce, eby syn, tak bardzo w swojej istocie odmienny, przypomina go jednak moliwie najdokadniej. Syn wyczuwa t intencj i cho z natury jest sabym, chwiejnym i niepewnym siebie, bdzie stara si za wszelk cen upodobni do bezwzgldnej, despotycznej osobowoci ojca. Od tego momentu zaczn w chopcu rozwija si i wspistnie dwie natury - jego wasna i ta naladowana; wrodzona i ta rodzicielska, ktr dziki ambitnym

staraniom zacznie nabywa. W kocu zostanie tak cakowicie zdominowany przez ojca, e kiedy po latach sam zasidzie na tronie, bdzie odruchowo (ale czsto take wiadomie) powtarza zachowania taty i nawet ju u schyku wasnych rzdw powoywa si na jego wadczy autorytet. Na razie ojciec zaczyna panowanie z ca wrodzon mu energi i impetem. Ma rozbudowane poczucie misji i wie, do czego dy (mwic jego brutalnym jzykiem, chce zagna ciemny motoch do roboty i zbudowa silne, nowoczesne pastwo, przed ktrym wszyscy - jak powiada robiliby w portki ze strachu). Ma prusk, elazn rk i proste, ekonomskie metody. Stary, drzemicy,

rozwasany Iran dry w posadach (z jego nakazu Persja nazywa si odtd Iranem). Zaczyna od stworzenia imponujcej armii. Sto pidziesit tysicy ludzi dostaje mundury i bro. Armia jest jego oczkiem w gowie, jego najwiksz namitnoci. Armia musi mie zawsze pienidze, musi mie wszystko. Armia zapdzi nard w nowoczesno, w dyscyplin i posuszestwo. Wszyscy musz sta na baczno! Wydaje zakaz noszenia iraskich ubra. Wszyscy musz chodzi w europejskich garniturach! Wydaje zakaz noszenia iraskich czapek. Wszyscy musz chodzi w czapkach europejskich! Wydaje zakaz noszenia czadorw. Na ulicach policja zdziera

czadory z przeraonych kobiet. Przeciw tym praktykom protestuj wierni w meczetach Meszhedu. Wysya artyleri, ktra burzy meczety i masakruje buntownikw. Kae osiedla plemiona koczownicze. Koczownicy protestuj. Kae zatruwa im studnie, skazujc ich na mier godow. Koczownicy protestuj nadal, wic wysya przeciw nim karne ekspedycje, ktre zamieniaj cae okrgi w ziemi bezludn. Duo krwi pynie drogami Iranu. Zakazuje fotografowa wielbdy. Wielbd, powiada, to zwierz zacofane. W Qom jaki mua wygasza krytyczne kazania. Wchodzi do meczetu i grzmoci krytyka kijem. Wielkiego ajatollacha Madresi, ktry podnis przeciw niemu gos,

trzyma latami zamknitego w lochu. Liberaowie niemiao protestuj w gazetach. Zamyka gazety, liberaw wsadza do wizienia. Kilku z nich poleca zamurowa w wiey. Ci, ktrych uzna za niezadowolonych, za kar musz meldowa si codziennie na policji. Nawet panie z arystokracji mdlej ze strachu w czasie przyj, kiedy ten burkliwy i nieprzystpny olbrzym spojrzy na nie surowym wzrokiem. Reza Khan do koca zachowa wiele nawykw ze swego wiejskiego dziecistwa i koszarowej modoci. Mieszka w paacu, ale nadal sypia na pododze, zawsze chodzi w mundurze, je z onierzami z tego samego kota. Swj chop! Jednoczenie jest pazerny na

ziemi i pienidze. Korzystajc ze swojej wadzy gromadzi niebyway majtek. Staje si najwikszym feudaem, wacicielem blisko trzech tysicy wsi i dwustu pidziesiciu tysicy chopw do tych wsi przypisanych, posiada akcje w fabrykach i udziay w bankach, bierze daniny, liczy i liczy, dodaje i dodaje, wystarczy, e bynie mu oko, kiedy zobaczy dorodny las, zielon dolin, yzn plantacj, a ten las, dolina, plantacja musz by jego, niestrudzony, nienasycony cay czas powiksza swoje woci, pitrzy i mnoy swoj szalon fortun. Nikomu nie wolno zbliy si do miedzy, ktra wyznacza granic monarszej ziemi. Pewnego dnia odbywa

si pokazowa egzekucja - to z rozkazu szacha pluton wojska rozstrzeliwuje osa, ktry nie baczc na zakazy wszed na k nalec do Rezy Khana. Na miejsce egzekucji spdzono okolicznych chopw, eby nauczyli si szanowa pask wasno. Ale obok okruciestwa, chciwoci i dziwactw, stary szach mia te swoje zasugi. Uratowa Iran przed rozpadem, ktry grozi temu pastwu po pierwszej wojnie wiatowej. Ponadto stara si modernizowa kraj budujc szosy i koleje, szkoy i urzdy, lotniska i nowe dzielnice w miastach. Nard pozosta jednak biedny i apatyczny i kiedy Reza Khan odszed, uradowany lud dugo witowa to zdarzenie.

Fotografia (4)

Synne zdjcie, ktre w swoim czasie obiego wiat: Stalin, Roosevelt i Churchill siedz w fotelach na przestronnej werandzie. Stalin i Churchill s ubrani w mundury. Roosevelt ma na sobie ciemny garnitur. Teheran, soneczny grudniowy poranek roku 1943. Wszyscy na tym zdjciu maj wygld pogodny i to nas cieszy, poniewa wiemy, e toczy si najcisza w dziejach wojna i e wyraz twarzy tych

ludzi jest spraw dla wszystkich istotn: musi budzi otuch. Fotoreporterzy kocz prac i wielka trjka przechodzi do hallu na chwil prywatnej rozmowy. Roosevelt pyta Churchilla, co stao si z wadc tego kraju, szachem Rez (o ile, zastrzega si Roosevelt, dobrze wymawiam to nazwisko). Churchill wzrusza ramionami, mwi z niechci. Szach podziwia Hitlera i otoczy si jego ludmi. W caym Iranie byo peno Niemcw - w paacu, w ministerstwie, w armii. Abwehra staa si w Teheranie potg, a szach patrzy na to yczliwie, gdy Hitler prowadzi wojn przeciw Anglii i Rosji, a nasz monarcha nie cierpia Anglii i Rosji, zaciera rce, kiedy wojska Fuhrera robiy postpy.

Londyn ba si o rop irask, ktra bya paliwem dla floty brytyjskiej, a Moskwa obawiaa si, e Niemcy wylduj w Iranie i zaatakuj w rejonie Morza Kaspijskiego. Ale przede wszystkim chodzio o kolej trans-irask, ktr Amerykanie i Anglicy chcieli przewozi bro i ywno dla Stalina. Szach odmwi zgody na korzystanie z tej kolei, a moment by dramatyczny: dywizje niemieckie posuway si coraz dalej na wschd. W tej sytuacji alianci dziaaj stanowczo - w sierpniu 1941 do Iranu wkroczyy oddziay armii brytyjskiej i Armii Czerwonej. Pitnacie dywizji iraskich poddao si bez wikszego oporu, co szach przyj jako wiadomo niewiarygodn i

przey jako osobiste upokorzenie i klsk. Cz jego armii rozesza si do domu, a cz alianci zamknli w koszarach. Szach, pozbawiony swoich onierzy, przesta si liczy, przesta istnie. Anglicy, ktrzy szanuj nawet tych monarchw, ktrzy ich zdradzili, dali szachowi honorowe wyjcie nieche Jego Wysoko zechce abdykowa na rzecz swojego syna, nastpcy tronu. Mamy o nim dobre zdanie i zapewnimy mu poparcie. Ale te nieche Jego Wysoko nie myli, e ma jakiekolwiek inne wyjcie! Szach zgadza si i we wrzeniu tego roku 41 na tron wstpuje jego dwudziestodwuletni syn Mohammed Reza Pahlavi. Stary szach jest ju

prywatn osob i po raz pierwszy w yciu wkada cywilny garnitur. Anglicy odwo go okrtem do Afryki, do Johannesburga (gdzie umiera po trzech latach nudnego, cho wygodnego ycia, o ktrym nie da si wiele powiedzie). We brought him, we took him, zakoczy krtko Churchill (mymy go postawili i mymy go zdjli).

Z notatek (1)

Widz, e brakuje mi kilku zdj albo nie umiem ich znale. Nie mam fotografii ostatniego szacha z okresu jego wczesnej modoci. Nie mam z roku 1939, kiedy uczszcza do szkoy oficerskiej w Teheranie, koczy dwadziecia lat i ojciec mianuje go generaem. Nie mam zdjcia jego pierwszej ony - Fawzi, kiedy kpie si w mleku. Tak, Fawzia, siostra krla Faruka, dziewczyna wielkiej urody,

kpaa si w mleku, ale ksiniczka Ashraf, bliniacza siostra modego szacha i jak mwi jego zy duch, jego czarne sumienie, wsypywaa jej do wanny rce proszki: ot, jeden ze skandali paacowych. Mam natomiast fotografi ostatniego szacha z 16 wrzenia 1941, kiedy obejmuje po ojcu tron jako szach Mohammed Reza Pahlavi. Stoi w sali parlamentu, szczupy, w dekoracyjnym mundurze, z szabl u boku, i czyta z kartki tekst przysigi. Zdjcie to byo powtarzane we wszystkich albumach powiconych szachowi, a byo ich dziesitki, jeli nie setki. Bardzo lubi czyta o sobie ksiki i oglda albumy wydawane na jego cze. Bardzo lubi odsania swoje

pomniki i swoje portrety. Nie byo adnej trudnoci z obejrzeniem podobizny szacha. Wystarczyo stan w dowolnym miejscu i otworzy oczy: szach by wszdzie. Poniewa nie wyrnia si wysokim wzrostem, fotografowie musieli ustawia obiektyw tak, eby na zdjciu wydawa si najwyszym spord obecnych. Pomaga im w tych zabiegach chodzc w butach na wysokim obcasie. Poddani caowali go w buty. Mam takie zdjcia, kiedy le przed nim i cauj go w buty. Natomiast nie mam fotografii jego munduru z roku 1949. Mundur ten, podziurawiony od ku i zalany krwi, by wystawiony w szklanej gablocie klubu oficerskiego w Teheranie jako relikwia, jako

przypomnienie. Szach mia go na sobie, kiedy pewien mody czowiek, ktry udawa fotoreportera i posugiwa si pistoletem wmontowanym w aparat fotograficzny, odda do niego seri strzaw ciko ranic monarch. Obliczaj, e byo pi zamachw na jego ycie. Z tego powodu wytworzy si taki klimat zagroenia (zreszt realnego), e musia porusza si otoczony tumem policjantw. Iraczykw denerwowao to, e urzdzano czasem imprezy z udziaem szacha, na ktre, ze wzgldw bezpieczestwa, zapraszano tylko cudzoziemcw. Jego rodacy mwili te kliwie, e porusza si po swoim kraju niemal wycznie samolotem lub

helikopterem, e oglda swj kraj tylko z lotu ptaka, z tej wygodnej, niwelujcej kontrasty perspektywy. Nie mam adnej fotografii Chomeiniego z lat dawniejszych. Chomeini pojawia si w mojej kolekcji od razu jako starzec, jak gdyby by czowiekiem, ktry nie mia modoci ani wieku mskiego. Tutejsi fanatycy wierz, e Chomeini jest owym dwunastym imaniem, Oczekiwanym, ktry znikn w dziewitym wieku i teraz, kiedy mino ponad tysic lat, powrci, eby wybawi ich od biedy i przeladowa. Dosy to paradoksalne, ale fakt, e Chomeini widoczny jest na fotografiach od razu jako m wiekowy, mgby potwierdzi ow zudn wiar.

Fotografia (5)

Moemy sdzi, e jest to najwikszy dzie w dugim yciu doktora Mossadegha. Doktor opuszcza parlament niesiony na ramionach rozradowanego tumu. Jest umiechnity, prawa rka wycignita w gr pozdrawia ludzi. Trzy dni wczeniej, 28 kwietnia 1951, zosta premierem, a dzisiaj parlament uchwali jego projekt ustawy o nacjonalizacji ropy naftowej. Najwikszy skarb Iranu sta si

wasnoci narodu. Musimy wczu si w atmosfer tamtej epoki, gdy wiat od tego czasu bardzo si zmieni. W tamtych latach zdoby si na podobny czyn, jakiego dokona Mossadegh, rwnao si nagemu, nieoczekiwanemu zrzuceniu bomby na Londyn czy Waszyngton. Efekt psychologiczny by ten sam - szok, strach, gniew, oburzenie. Gdzie-tam, w jakim-tam Iranie, jakitam stary adwokat i najpewniej nieobliczalny demagog targn si na Anglo-Iranian - filar naszego imperium! Niesychane i - co najwaniejsze niewybaczalne! Wasno kolonialna bya naprawd wartoci wit, bya niedotykalnym tabu. Ale owego dnia, ktrego podniosy nastrj odbija si na

wszystkich twarzach widocznych na fotografii, Iraczycy jeszcze nie wiedz, e popenili zbrodni i e bd musieli odcierpie dotkliw kar. Na razie cay Teheran przeywa godziny radoci, przeywa wielki dzie oczyszczenia z obcej i nienawistnej przeszoci. Nafta jest nasz krwi! skanduj szalejce tumy, nafta jest nasz wolnoci! Klimat miasta udziela si take paacowi i szach skada swj podpis pod aktem nacjonalizacji. Jest to moment zbratania si wszystkich, rzadka chwila, ktra szybko stanie si wspomnieniem, bo zgoda w rodzinie narodowej nie bdzie trwa dugo. Stosunki midzy Mossadeghem a obu szachami Pahlavi (ojcem i synem) nigdy nie ukaday si

dobrze. Mossadegh by czowiekiem francuskiej formacji mylowej, by liberaem i demokrat, wierzy w takie instytucje jak parlament i wolna prasa i ubolewa nad stanem zalenoci, w jakim znajdowaa si jego ojczyzna. Ju w latach pierwszej wojny wiatowej, po powrocie ze studiw w Europie, zostaje czonkiem parlamentu i na tym forum walczy z korupcj i lokajstwem, z okruciestwami wadzy i sprzedajnoci elity. Kiedy Reza Khan dokonuje przewrotu i wkada koron szacha, Mossadegh wystpuje przeciw niemu z ca gwatownoci uwaajc go za stupajk i uzurpatora i na znak protestu rezygnuje z parlamentu i wycofuje si z ycia publicznego. Po upadku Rezy

Khana przed Mossadeghem i ludmi jego pokroju otwiera si wielka szansa. Mody szach jest czowiekiem, ktrego w tamtym okresie bardziej interesuj zabawy i sport ni polityka, istnieje wic moliwo stworzenia w Iranie demokracji i zdobycia dla kraju penej niezalenoci. Siy Mossadegha s tak due, a jego hasa tak popularne, e szach jest odsunity na ubocze. Gra w pik non, lata swoim prywatnym samolotem, urzdza bale maskowe, rozwodzi si i eni, jedzi do Szwajcarii na narty. Szach nigdy nie by postaci popularn i krg ludzi, z ktrymi utrzymywa blisze kontakty, mia ograniczony charakter. Teraz w krgu tym znajduj si przede wszystkim

oficerowie, opora paacu. Starsi oficerowie pamitajcy presti i si armii, jak miaa ta instytucja w latach szacha Rezy, i modzi oficerowie, koledzy nowego szacha ze szkoy wojskowej. I jednych, i drugich razi demokratyzm Mossadegha i wprowadzone przez niego rzdy ulicy. Ale u boku Mossadegha stoi w tym czasie posta o najwyszym autorytecie - ajatollach Kashani, a to oznacza, e stary doktor ma za sob cay nard.

Fotografia (6)

Szach i jego nowa maonka Soraya Esfandiari w Rzymie. Ale nie jest to ich podr polubna, radosna i beztroska przygoda z dala od zmartwie i rutyny codziennego ycia, nie, jest to ich ucieczka z kraju. Nawet na tym pozowanym zdjciu trzydziestoczteroletni szach (w jasnym, dwurzdowym garniturze, mody, opalony), nie umie ukry zdenerwowania, jednake trudno mu si

dziwi, w tych dniach wa si jego monarsze losy - nie wie, czy wrci na opuszczony w popiechu tron, czy bdzie pdzi ywot bkajcego si po wiecie emigranta. Natomiast Soraya, kobieta wybitnej, cho chodnej urody, crka wodza plemienia Bakhtiarw i osiadej w Iranie Niemki, wyglda na bardziej opanowan, ma twarz, z ktrej trudno co wyczyta, tym bardziej e przesonia oczy ciemnymi okularami. Wczoraj, siedemnastego sierpnia 1953, przylecieli tu z Iranu wasnym samolotem (pilotowanym przez szacha, to zajcie zawsze go odprao) i zatrzymali si w doskonaym Hotelu Excelsior, w ktrym teraz tocz si dziesitki fotoreporterw oczekujcych

na kade pojawienie si cesarskiej pary. Rzym o tej letniej, wakacyjnej porze jest miastem penym turystw, na woskich plaach panuje tok (wanie w mod wchodzi kostium bikini). Europa wypoczywa, wczasuje, zwiedza zabytki, odywia si w dobrych restauracjach, wdruje po grach, rozbija namioty, nabiera si i zdrowia na jesienne chody i nien zim. Tymczasem w Teheranie nie ma chwili spokoju, nikt nie myli o relaksie, bo czu ju zapach prochu i sycha, jak ostrz noe. Wszyscy mwi, e co musi si sta, e stanie si na pewno (wszyscy odczuwaj mczce cinienie coraz bardziej gstniejcego powietrza, ktre zapowiada zbliajcy si wybuch), ale o

tym, kto zacznie i w jaki sposb, wie tylko garstka konspiratorw. Dwa lata rzdw doktora Mossadegha dobiegy koca. Doktor, ktremu od dawna grozi zamach (spiskuj przeciw niemu, demokracie i liberaowi, zarwno ludzie szacha, jak i fanatycy islamscy), przenis si ze swoim kiem, walizk piam (mia zwyczaj urzdowa w piamie) i torb z obfitym zapasem lekarstw do parlamentu, gdzie sdzi, e jest najbezpieczniej. Tutaj mieszka i urzduje nie wychodzc na zewntrz, zaamany ju do tego stopnia, e ci, ktrzy go widzieli w owych dniach, zwrcili uwag na zy w jego oczach. Wszystkie jego nadzieje zawiody. Jego obliczenia okazay si bdne.

Wyrugowa Anglikw z pl naftowych goszc, e kady kraj ma prawo do wasnych bogactw, ale zapomnia, e sia stoi przed prawem. Zachd ogosi blokad Iranu i bojkot iraskiej nafty, ktra staa si na rynkach owocem zakazanym. Mossadegh liczy, e w sporze z Angli jego racje uznaj Amerykanie i e mu pomog. Ale Amerykanie nie podali mu rki. Iran, ktry poza naft nie ma wiele do sprzedania, stan na skraju bankructwa. Doktor pisze do Eisenhowera list za listem, apeluje do jego sumienia i rozumu, ale listy pozostaj bez odpowiedzi. Eisenhower podejrzewa go o komunizm, cho Mossadegh jest niezalenym patriot i przeciwnikiem

komunistw. Ale jego wyjanie nikt nie chce sucha, gdy w oczach monych tego wiata patrioci z krajw sabych wygldaj podejrzanie. Eisenhower rozmawia ju z szachem, liczy na niego, jednake szach jest w swoim kraju bojkotowany, od dawna nie wychodzi z paacu, przeywa lki i depresje, boi si, e rozkoysana i gniewna ulica pozbawi go tronu, mwi do swoich najbliszych - wszystko stracone! wszystko stracone! waha si, czy usucha stojcych najbliej paacu oficerw, ktrzy radz mu usun Mossadegha, jeli chce uratowa monarchi i armi (Mossadegh zrazi sobie wyszych oficerw, gdy zwolni ostatnio dwudziestu piciu generaw

oskarajc ich o zdrad ojczyzny i demokracji), dugo nie moe zdoby si na aden krok ostateczny, ktry spali do reszty i tak ju wte mosty midzy nim a premierem (obaj uwikani s w walce, ktrej nie da si rozstrzygn polubownie, poniewa jest to konflikt midzy zasad jedynowadztwa, ktr prezentuje szach, a zasad demokracji, ktr gosi Mossadegh), by moe szach cigle zwleka, gdy czuje wobec starego doktora jaki respekt, a moe po prostu nie ma odwagi wypowiedzie mu wojny, nie ma pewnoci siebie i woli niezomnego dziaania. Na pewno chciaby, eby t ca bolesn i nawet brutaln operacj zrobili za niego inni. Jeszcze niezdecydowany i stale

rozdraniony wyjeda z Teheranu do swojej letniej rezydencji nad Morzem Kaspijskim, w Ramsar, gdzie w kocu podpisze na premiera wyrok, ale kiedy okae si, e pierwsza prba rozprawy z doktorem wysza przedwczenie na wiato dzienne i skoczya si porak paacu, nie czekajc na dalszy (a jak dowiody wypadki, pomylny dla niego) rozwj wydarze, zbiegnie ze swoj mod maonk do Rzymu.

Fotografia (7)

Zdjcie wycite z gazety, ale nieuwanie, w tak niestaranny sposb, e brakuje podpisu. Na zdjciu wida stojcy na wysokim, granitowym cokole pomnik jedca na koniu. Jedziec, ktry jest postaci herkulesowej budowy, siedzi wygodnie w siodle trzymajc lew rk opart na ku, a praw wskazujc przed sob jaki cel (prawdopodobnie wskazujc przyszo). Wok szyi jedca

zawizana jest lina. Druga podobna lina oplata szyj wierzchowca. Gromada mczyzn stojcych na skwerze pod pomnikiem cignie za obie liny. Wszystko dzieje si na placu wypenionym tumem ludzi przygldajcych si z uwag mczyznom, ktrzy uwieszeni do lin staraj si pokona opr, jaki stawia cika, mosina brya monumentu. Fotografia zrobiona jest w momencie, kiedy liny s napite jak struny, a jedziec i ko tak ju przechyleni na bok, e za chwil run na ziemi. Mimo woli zastanawiamy si, czy ci, ktrzy cign liny z takim mozoem i zaparciem, zd uskoczy na bok, tym bardziej e maj mao miejsca, poniewa dookoa skweru

tocz si natrtni gapie. Zdjcie to przedstawia burzenie pomnika jednego z szachw (ojca lub syna) w Teheranie albo w innym miecie iraskim. Trudno jednak okreli, z jakich lat pochodzi ta fotografia, poniewa pomniki obu szachw Pahlavi byy burzone kilkakrotnie, to znaczy zawsze, ilekro lud mia ku temu okazj. Teraz te, dowiedziawszy si, e szach znikn z paacu i schroni si w Rzymie, ludzie wyszli na plac i zburzyli pomniki dynastii.

Gazeta (1)

Wywiad z burzycielem pomnikw szacha, przeprowadzony przez reportera teheraskiego dziennika Kayhan: - W waszej dzielnicy zdobylicie sobie, Golamie, popularno jako burzyciel pomnikw, a nawet uwaaj Was za swojego rodzaju weterana w tej dziedzinie. - To prawda. Po raz pierwszy

burzyem pomniki jeszcze starego szacha, to znaczy ojca Mohammeda Rezy, kiedy ustpi w roku 41. Pamitam, e bya wielka rado w miecie, kiedy rozesza si wiadomo, e stary szach odszed. Od razu wszyscy rzucili si burzy jego pomniki. Byem wwczas modym chopcem i pomagaem ojcu, ktry razem z ssiadami burzy pomnik, jaki Reza Khan postawi sobie w naszej dzielnicy. Mog powiedzie, e by to mj chrzest bojowy. - Czy bylicie za to przeladowani? - Wtedy jeszcze nie. To byy lata, kiedy po odejciu starego szacha bya przez jaki czas swoboda. Mody szach

nie mia wwczas tyle siy, eby narzuci swoj wadz. Kto mia nas przeladowa? Wszyscy wystpowali przeciw monarchii. Szacha popieraa tylko cz oficerw i oczywicie Amerykanie. Potem zrobili przewrt, zamknli naszego Mossadegha, wystrzelali jego ludzi, a take komunistw. Szach wrci i zaprowadzi dyktatur. To byo w roku 1953. - Czy pamitacie rok 53? - Oczywicie, e pamitam, to by przecie najwaniejszy rok, bo wtedy skoczya si demokracja, a zacz si reim. W kadym razie przypominam sobie, jak radio podao, e szach uciek

do Europy, i kiedy ludzie to usyszeli, ruszyli na ulic i zaczli burzy pomniki. Musz tu powiedzie, e mody szach od pocztku stawia ojcu i sobie pomniki, wic przez te lata uzbierao si troch do burzenia. Wtedy ju nie y mj ojciec, ale byem dorosy i pierwszy raz wystpiem jako burzyciel samodzielny. - I co, zburzylicie wszystkie jego pomniki? - Tak, to bya gadka robota. Kiedy po przewrocie wrci szach, nie byo ani jednego pomnika Pahlavich. Ale zaraz zacz od nowa stawia pomniki ojcu i sobie. - To znaczy, co wycie zburzyli - on

zaraz postawi, co on postawi - wycie w kocu zburzyli i tak w kko? - Rzeczywicie tak byo, to prawda. Mona powiedzie, e opaday nam rce. Zburzylimy jeden - on stawia trzy, zburzylimy trzy - stawia dziesi. Nie byo wida koca tego wszystkiego. - A nastpnie, po roku 53, kiedy znowu burzylicie? - Mielimy zamiar robi to w roku 63, a wic w czasie powstania, ktre wybucho, kiedy szach zamkn Chomeiniego. Ale szach rozpocz zaraz tak masakr, e nie zdylimy nic zburzy i musielimy z powrotem ukry powrozy. - Czy mam rozumie, e mielicie do

tego celu specjalne powrozy? - A jake! Trzymalimy tgie, sizalowe liny schowane u sprzedawcy powrozw na bazarze. Nie byo artw, gdyby policja wpada na nasz lad, poszlibymy pod cian. Wszystko mielimy przygotowane na waciw chwil, obmylane i przewiczone. W czasie ostatniej rewolucji, to znaczy w roku 79, cae nieszczcie polegao na tym, e do burzenia wzio si wielu amatorw i dlatego byo duo wypadkw, bo zwalali sobie pomniki na gow. Zburzy pomnik nie jest tak atwo, potrzebne jest fachowe podejcie i praktyka. Trzeba wiedzie, z czego jest zrobiony, jak ma wag, jak wysoko,

czy jest dookoa przyspawany, czy zczony cementem, w ktrym miejscu zaczepi lin, w ktr stron rozbuja figur i jak j potem zniszczy. Mymy to opracowywali ju w momencie, kiedy oni stawiali kolejny pomnik szacha. Bya to najlepsza okazja, eby podpatrze, jaka jest konstrukcja, czy figura jest pusta, czy wypeniona i najwaniejsze - jakie jest czenie z cokoem, jakiego uyli sposobu, eby przymocowa pomnik. - Musielicie powica na to duo czasu. - Bardzo duo! Pan wie, e w ostatnich latach stawia sobie coraz wicej pomnikw. Wszdzie - na

placach, na ulicach, na dworcach, przy drogach. A poza tym inni te mu stawiali pomniki. Kto chcia dosta dobry kontrakt i bi konkurencj, spieszy si, eby pierwszy postawi mu pomnik. Dlatego duo pomnikw byo tandetnej roboty i kiedy nadszed czas, moglimy je atwo zburzy. Ale przyznam si, e w pewnym momencie zaczem wtpi, czy zdoamy zburzy tak ilo pomnikw. Przecie tego byy setki. I rzeczywicie, pracowalimy nie aujc potu. Miaem na rkach odciski i bble od powrozu. - Tak, przypado wam, Golamie, ciekawe zajcie. - To nie byo zajcie, to bya

powinno. Jestem bardzo dumny, e byem burzycielem pomnikw szacha. Myl, e wszyscy, ktrzy wzili udzia w burzeniu pomnikw, s z tego dumni. To, co zrobilimy, jest widoczne dla kadego, wszystkie cokoy s puste, a figury szachw zostay rozbite albo le gdzie na podwrkach.

Ksika (1)

Amerykascy reporterzy David Wise i Thomas B. Ross pisz w swojej ksice The Invisible Government (Londyn 1965): Nie ma adnej wtpliwoci, e CIA zorganizowaa i kierowaa przewrotem, ktry w 1953 doprowadzi do obalenia premiera Mohammeda Mossadegha i utrzyma na tronie szacha Mohammeda Rez Pahlavi. Ale niewielu

Amerykanw wie, e na czele przewrotu sta agent CIA, ktry by wnukiem prezydenta Theodorea Roosevelta. Czowiek ten - Kermit Roosevelt przeprowadzi w Teheranie tak spektakularn operacj, e jeszcze przez szereg lat w rodowisku CIA nazywano go Mister Iran. W koach tej agencji szerzya si legenda, e Kermit kierowa zamachem na Mossadegha trzymajc pistolet przy skroni iraskiego dowdcy czogu, kiedy kolumna pancerna wtoczya si na ulice Teheranu. Ale inny agent, ktry wiedzia dobrze, jak przebiegay wydarzenia, okreli t opowie jako nieco romantyczn i powiedzia: Kermit kierowa ca operacj nie z terenu naszej ambasady,

lecz z pewnej piwnicy w Teheranie i doda z podziwem: Bya to naprawd operacja na miar Jamesa Bonda. Genera Fazollah Zahedi, ktrego CIA wytypowaa na miejsce premiera Mossadegha, by rwnie postaci zasugujc na to, aby sta si bohaterem powieci szpiegowskiej. By to wysoki, przystojny kobieciarz, ktry walczy z bolszewikami, nastpnie zosta schwytany przez Kurdw, a w 1942 aresztowany przez Anglikw, ktrzy podejrzewali go, e jest agentem Hitlera. W czasie drugiej wojny wiatowej Anglicy i Rosjanie wsplnie okupowali Iran. Brytyjscy agenci, ktrzy zamknli Zahediego, twierdz, e

znaleli w jego sypialni nastpujce rzeczy: kolekcj niemieckiej broni automatycznej, damskie jedwabne majteczki, troch opium, listy od niemieckich spadochroniarzy, ktrzy dziaali w grach, i ilustrowany rejestr najbardziej pikantnych prostytutek w Teheranie. Po wojnie Zahedi szybko powrci do ycia publicznego. By ministrem spraw wewntrznych, kiedy Mossadegh zosta premierem w 1951. Mossadegh znacjonalizowa brytyjsk firm AngloIranian i zaj wielk rafineri w Abadanie, w Zatoce Perskiej. Mossadegh tolerowa Tudeh, irask parti komunistyczn, wic Londyn i

Waszyngton obawiay si, e Rosjanie wejd w posiadanie wielkich rezerw naftowych Iranu. Mossadegh, ktry kierowa krajem lec w ku twierdzi, e jest bardzo chory - zerwa z Zahedim, gdy ten sprzeciwia si pobaliwemu traktowaniu komunistw. Taka bya sytuacja, kiedy CIA i Kermit Roosevelt zaczli dziaa, aby usun Mossadegha i postawi na to stanowisko Zahediego. Decyzja o obaleniu Mossadegha zostaa podjta wsplnie przez rzdy brytyjski i amerykaski. CIA ocenia, e operacja uda si, poniewa warunki byy sprzyjajce. Roosevelt, ktry mia wwczas 37 lat, ale by ju weteranem

wywiadu, dosta si do Iranu nielegalnie. Przejecha granic samochodem, dotar do Teheranu i tutaj znikn z oczu. Musia znikn, gdy odwiedza przedtem Iran szereg razy i jego twarz bya tu znana. Kilka razy zmienia swoj kwater, aby agenci Mossadegha nie wpadli na jego trop. Pomagao mu piciu Amerykanw, midzy innymi agenci CIA z ambasady amerykaskiej. Poza tym wspdziaao z nim kilku miejscowych agentw, w tym dwch wysokich funkcjonariuszy wywiadu iraskiego, z ktrymi utrzymywali czno przez porednikw. 13 sierpnia szach podpisa dekret, w

ktrym usuwa Mossadegha i mianuje premierem Zahediego. Ale Mossadegh aresztuje pukownika, przynoszcego mu ten dokument (by to pniejszy szef Savaku, Nematollach Nassiri). Na ulice wyszy tumy, aby manifestowa przeciw decyzji szacha. W tej sytuacji szach i jego ona Soraya uciekli samolotem do Bagdadu, a potem do Rzymu. W cigu nastpnych dwch dni panowa taki chaos, e Roosevelt straci kontakt z iraskimi agentami. W tym czasie szach dotar do Rzymu, dokd uda si rwnie szef CIA Allen Dulles, aby wsplnie z Mohammedem Rez koordynowa akcj. W Teheranie

komunistyczne tumy kontroloway ulic. witoway wyjazd szacha niszczc jego pomniki. Wwczas wojsko wyszo z koszar i zaczo otacza manifestantw. Rankiem 19 sierpnia Roosevelt, ktry cigle przebywa w ukryciu, da rozkaz iraskim agentom, aby rzucili na ulic wszystkich, kogo bd w stanie. Agenci udali si do klubw atletycznych i tam zwerbowali dziwn mieszanin ciarowcw i gimnastykw, z ktrej utworzyli niebyway pochd. Pochd ten ruszy przez bazar wznoszc okrzyki na cze szacha. Wieczorem Zahedi wyszed z ukrycia. Szach powrci z zesania. Mossadegh

poszed do wizienia. Przywdcy Tudeh zostali wymordowani. Oczywicie Stany Zjednoczone nigdy nie przyznay si oficjalnie do roli, jak odegraa CIA. Stosunkowo najwicej powiedzia na ten temat sam Dulles, kiedy po swoim odejciu z CIA wystpi w 1962 w programie telewizji CBS. Zapytany, czy to prawda, e CIA wydaa miliony dolarw na wynajcie ludzi, ktrzy manifestowali na ulicach, i na inne akty majce na celu usunicie Mossadegha, Dulles odpowiedzia: OK, mog tylko powiedzie, e twierdzenie, jakobymy wydali na ten cel duo dolarw, jest cakowicie faszywe.

Ksika (2)

Dwoje reporterw francuskich Claire Briere i Pierre Blanchet pisz w swej ksice Iran: la rvolution au nom de Dieu (Pary 1979): Roosevelt dochodzi do wniosku, e nadszed czas rzuci do ataku oddziay Chabahana Bimora, ktrego nazywaj Chabahanem Bezmzgim, a ktry jest szefem gangu lumpw Teheranu i mistrzem Zour Khana - narodowej walki

zapaniczej. Chabahan moe zebra trzystu, czterystu przyjaci, ktrzy mog bi, a jeli trzeba, rwnie strzela. Pod warunkiem, oczywicie, e dostan bro. Nowy ambasador Stanw Zjednoczonych Loy Henderson udaje si do Banku Melli i bierze pakiety dolarw, ktrymi wypenia swj samochd. Czterysta tysicy dolarw, jak mwi. Wymienia je na rialsy. 19 sierpnia mae grupy Iraczykw (s to ludzie Bezmzgiego) wycigaj banknoty i krzycz: Woajcie - niech yje szach! Ci, ktrzy wznosz ten okrzyk, dostaj dziesi rialsw. Wok parlamentu zaczynaj gromadzi si coraz wiksze grupy, tworzce w kocu

pochd, ktry wymachujc pienidzmi woa Niech yje szach! Tum robi si coraz wikszy, jedni wznosz okrzyki na cze szacha, inni - Mossadegha. Ale oto pojawiaj si czogi, ktre atakuj manifestacj przeciwnikw szacha: to wkracza Zahedi. Dziaa i karabiny maszynowe strzelaj do tumu. W tym miejscu padnie dwustu zabitych i ponad piciuset rannych. O czwartej wszystko jest skoczone i Zahedi depeszuje do szacha, e moe wraca. 26 padziernika 1953 Teymur Bakhtiar zostaje mianowany gubernatorem wojskowym Teheranu. Okrutny i bezlitosny, otrzyma wkrtce przydomek Zabjcy. Zajmuje si gwnie

ciganiem stronnikw Mossadegha, ktrym udao si ukry. Oprnia wizienie Qasr ze wszystkich kryminalistw. Czogi i wozy pancerne strzeg wizienia, do ktrego ciarwki wojskowe bez przerwy przywo aresztowanych. Zwolennicy Mossadegha, ministrowie, podejrzani oficerowie, dziaacze Tudeh s przesuchiwani i torturowani. Na dziedzicu odbywaj si setki egzekucji. W pamici Iraczykw dzie przewrotu - 19 sierpnia 1953 - jest dniem prawdziwego wstpienia na tron. szacha Mohammeda Rezy Pahlavi, wstpienia, ktremu towarzyszyy krew i straszliwe represje.

Kaseta (1)

Tak, oczywicie moe pan nagrywa. Teraz to ju nie jest tematem zakazanym. Przedtem - tak. Czy pan wie, e przez dwadziecia pi lat nie wolno byo publicznie wymwi jego nazwiska? e sowo Mossadegh zostao wykrelone ze wszystkich ksiek? Ze wszystkich podrcznikw? I niech pan sobie wyobrazi, e teraz modzi ludzie, ktrzy - sdzio si - nic o nim nie powinni wiedzie, szli na mier niosc jego

portrety. Ma pan najlepszy dowd, co daje takie wykrelanie, cae to przerabianie historii. Ale szach tego nie rozumia. Nie rozumia, e mona czowieka zniszczy, ale to wcale nie znaczy, e on przestanie istnie. Przeciwnie, jeli mog tak powiedzie, on zacznie istnie jeszcze bardziej. To s paradoksy, z ktrymi aden despota nie moe sobie poradzi. Machnie kos, ale trawa zaraz odrasta, machnie jeszcze raz, a trawa ronie wysoka jak nigdy. Bardzo pocieszajce prawo natury. Mossadegh! Anglicy nazywali go poufale Old Mossy. Byli wciekli na niego, ale jednak darzyli go jakim szacunkiem. aden Anglik nie odda strzau w jego stron. Trzeba byo

dopiero ciga naszych rodzimych umundurowanych otrw. W cigu kilku dni zaprowadzili swoje porzdki! Mossy poszed na trzy lata do wizienia. Pi tysicy ludzi poszo pod cian albo pado na ulicy. Ma pan cen uratowania tronu. Smutne, krwawe i brudne entree. Pyta pan, czy Mossadegh musia przegra? Przede wszystkim on nie przegra, on wygra. Pan nie moe mierzy takich ludzi miar urzdu, tylko miar historii, a s to rne rzeczy. Takiego czowieka mona usun z urzdu, ale nikt nie usunie go z historii, poniewa nikt nie bdzie zdolny wykreli go z pamici ludzi. Pami jest prywatn wasnoci, do ktrej adna wadza nie ma dostpu. Mossy

mwi, e ziemia, po ktrej chodzimy, jest nasza i wszystko co znajduje si w tej ziemi, jest nasze. W tym kraju nikt przed nim nie wyrazi tego w taki sposb. Mwi take - niech wszyscy powiedz to, co myl, niech zabior gos, chc sysze wasze myli. Pan rozumie, po dwch i p tysicach lat despotycznego upodlenia zwrci naszemu czowiekowi uwag na to, e jest istot mylc. Tego nigdy nie zrobi aden wadca! To, co mwi Mossy, zostao zapamitane, to weszo ludziom do gowy i yje w nich do dnia dzisiejszego. Zawsze najlepiej pamitamy sowa, ktre otwieray nam oczy na wiat. A to byy takie wanie sowa. Czy moe kto powiedzie, e w

tym, co robi i gosi, nie mia racji? Nikt uczciwy nie wyrazi podobnej opinii. Dzisiaj wszyscy stwierdz, e mia racj, tylko problem polega na tym, e on mia racj za wczenie. Pan nie moe mie racji za wczenie, gdy wtedy ryzykuje pan wasn karier, a czasem wasnym yciem. Kada racja dojrzewa dugo, a ludzie w tym czasie cierpi albo bdz w ciemnociach. Ale nagle przychodzi czowiek, ktry gosi t racj, nim ona jeszcze dojrzaa, nim staa si prawd powszechn, i wtedy przeciw takiemu heretykowi powstaj siy panujce i rzucaj go na poncy stos albo strcaj do lochu, albo wieszaj na szubienicy, poniewa zagraa ich interesom, zakca ich

spokj. Mossy wystpi przeciw dyktaturze monarchii i przeciw zalenoci kraju. Dzisiaj monarchie upadaj jedna po drugiej, a zaleno musi ukrywa si pod tysicem postaci, tak wielkie budzi sprzeciwy. Ale on z tym wystpi przed trzydziestu laty, kiedy tutaj nikt gono nie odway si powiedzie tych oczywistych rzeczy. Widziaem go na dwa tygodnie przed jego mierci. Kiedy? Musiao to by w lutym szedziesitego sidmego roku. Ostatnie dziesi lat ycia spdzi w areszcie domowym, w maym folwarku pod Teheranem. Oczywicie wstp by wzbroniony, caego terenu strzega policja. Ale, pan rozumie, w tym kraju majc znajomoci i pienidze mona

zaatwi wszystko. Pienidz przemieni kad rzecz w rozcigliw gum, Mossy musia mie wwczas blisko dziewidziesitki. Myl, e trzyma si tak dugo, gdy bardzo chcia doczeka chwili, kiedy ycie przyzna mu racj. By twardym czowiekiem, trudnym dla innych, gdy nigdy nie chcia ustpi. Ale tacy ludzie nie potrafi i nawet nie mog ustpowa. Do koca zachowa jasny umys i zdawa sobie spraw ze wszystkiego. Tylko ju z trudem chodzi podpierajc si lask. Przystawa i kad si na ziemi, eby odpocz. Policjanci, ktrzy go strzegli, mwili potem, e pewnego ranka idc tak i odpoczywajc te pooy si na ziemi, ale dugo nie

wstawa i kiedy podeszli zobaczyli, e ju nie yje.

bliej,

Z notatek (2)

Nafta rozpala niezwyke emocje i namitnoci, poniewa nafta jest przede wszystkim wielk pokus. Jest pokus atwych i olbrzymich pienidzy, bogactwa i siy, fortuny i potgi. Jest to brudna i cuchnca ciecz, ktra ochoczo tryska w gr, a potem opada na ziemi w postaci szeleszczcego deszczu pienidzy. Kto, kto odkry i posiad rdo ropy, czuje si tak, jakby po dugiej wdrwce w podziemiach

napotka nagle skarbiec krlewski. Nie tylko sta si bogaczem, ale nawiedza go nieco mistyczne przekonanie, e jaka wysza sia spojrzaa na niego askawym okiem, e szczodrobliwie wyniosa go ponad innych i obraa swoim faworytem. Zachowao si wiele fotografii, na ktrych utrwalona jest chwila, kiedy z szybu nastpuje pierwszy wytrysk ropy: ludzie skacz z radoci, padaj sobie w objcia, pacz. Trudno by wyobrazi sobie robotnika, ktry wpada w eufori po wkrceniu kolejnej rubki na tamie montaowej, lub uznojonego chopa, ktry skacze z radoci idc za pugiem. Bo te ropa daje zudzenie ycia zupenie odmiennego, ycia bez wysiku, ycia za

darmo. Ropa jest surowcem, ktry zatruwa myli, mci wzrok, demoralizuje. Ludzie z biednego kraju chodz i rozmylaj: Boe, ebymy mieli rop! Myl o nafcie doskonale wyraa odwieczne ludzkie marzenie o bogactwie osignitym przez szczliwy przypadek, przez ut szczcia, a nie drog wysiku, potu, mki, katorgi. W tym sensie ropa jest bajk i jak kada bajka - jest kamstwem. Ropa napenia czowieka tak pych, i zaczyna wierzy, e moe atwo zburzy tak oporn i nieustpliw kategori, jak jest czas. Majc rop, mawia ostatni szach, w cigu jednego pokolenia stworz drug Ameryk! Nie stworzy. Ropa jest silna, ale ma te sabe strony -

nie zastpuje mylenia, nie zastpuje mdroci. Jedn z kuszcych zalet ropy, ktra najbardziej pociga panujcych, jest to, e ropa umacnia wadz. Ropa daje wielkie zyski, ale pracuje przy niej niewielu ludzi. Ropa jest spoecznie mao kopotliwa, bo nie wytwarza licznego proletariatu ani licznej buruazji, a wic rzd nie musi z nikim dzieli si dochodami i moe nimi swobodnie dysponowa wedle wasnych pomysw i chci. Spjrzmy na ministrw z krajw naftowych - jak wysoko unosz gowy, jakie maj poczucie siy, oni, energetyczni lordowie, ktrzy zdecyduj, czy jutro bdziemy jedzi samochodem, czy chodzi piechot. A nafta i meczet? Ile

wigoru, ile blasku i znaczenia dodao to nowe bogactwo ich religii - islamowi, ktry przeywa okres wzmoonej ekspansji zdobywajc cigle nowe tumy wiernych.

Z notatek (3)

Mwi, e to, co stao Si pniej z szachem, byo w istocie bardzo iraskie. Od niepamitnych czasw panowanie kadego szacha koczyo si w aosny i haniebny sposb. Albo gin ze cit gow lub z noem w plecach, albo jeli mia wicej szczcia - wymyka si mierci, ale musia ucieka z kraju i dopiero pniej umiera na zesaniu, opuszczony i zapomniany. Nie pamita, cho moe byy jakie wyjtki, eby

szach umar na tronie mierci naturaln i dokona ywota otoczony szacunkiem i mioci. Nie pamita, eby nard opakiwa ktrego z szachw i odprowadza go do grobu ze zami w oczach. W naszym stuleciu wszyscy szachowie, a byo ich kilku, tracili koron i ycie w przykrych dla siebie okolicznociach. Lud uwaa ich za okrutnikw, wytyka im podo, ich odejciu towarzyszyy wyzwiska i przeklestwa tumu, a wiadomo o ich mierci stawaa si radosnym witem. (Mwi mu, e nigdy nie zrozumiemy tych rzeczy, poniewa dzieli nas gboka rnica tradycji. Poczet naszych krlw skada si w wikszoci z ludzi, ktrzy

nie aknli krwi i pozostawili po sobie dobr pami. Jeden z krlw polskich zasta kraj drewniany, a zostawi murowany, inny gosi zasad tolerancji i nie pozwala rozpala stosw, jeszcze inny obroni nas przed zalewem barbarzystwa. Mielimy krla, ktry nagradza uczonych, i takiego, ktry przyjani si z poetami. Nawet przydomki, jakie im nadawano Odnowiciel, Szczodry, Sprawiedliwy, Pobony - wiadcz o tym, e mylano o nich z uznaniem i sympati. Dlatego w moim kraju, jeeli ludzie sysz, e jakiego monarch spotka okrutny los, odruchowo przenosz na niego uczucia zrodzone z zupenie innej tradycji, z innego dowiadczenia i darz tego

pokaranego wadc podobnym sentymentem, z jakim wspominamy naszych Odnowicieli i Sprawiedliwych mylc sobie, jaki biedny musi by ten czowiek, ktremu tak bezlitonie zerwali z gowy koron!). Tak, przyznaje, bardzo trudno jest zrozumie, e gdzie moe by inaczej i e zabjstwo monarchy lud uznaje za wyjcie najbardziej podane i wrcz zesane przez Boga. Owszem, mielimy wspaniaych szachw, takich jak Cyrus i Abbas, ale s to naprawd odlege czasy. Nasze ostatnie dwie dynastie, eby zdoby albo utrzyma tron, rozlay duo niewinnej krwi. Wyobra sobie szacha, a nazywa si on Agna

Mohammed Khan, ktry walczc o tron nakazuje wymordowa lub olepi ludno caego miasta Kerman. Nie czyni adnego wyjtku, a jego pretorianie zabieraj si gorliwie do dziea. Ustawiaj mieszkacw rzdami, dorosym cinaj gowy, a dzieciom wydubuj oczy. Ale w kocu, mimo zarzdzanych odpoczynkw, pretorianie s ju tak wyczerpani, e nie maj siy unie miecza ani noa. I tylko dziki temu znueniu katw cz ludzi ratuje swoje ycie i wzrok. Z tego miasta wyruszaj potem procesje olepionych dzieci. Wdruj przez Iran, ale czasem gubi w pustyni drog i gin z pragnienia. Inne gromady docieraj do ludzkich osad i tam prosz o jedzenie

piewajc pieni o morderstwie miasta Kerman. W tych latach wiadomoci rozchodz si powoli, wic napotkani ludzie s zaskoczeni suchajc chru bosonogich lepcw, ktry piewa straszliw opowie o wiszczcych mieczach i spadajcych gowach. Pytaj, jakiej to zbrodni dopucio si miasto, ktre szach tak bezwzgldnie ukara? Wic na to dzieci piewaj pie o swoim przestpstwie. To przestpstwo polegao na tym, e ich ojcowie udzielili schronienia poprzedniemu szachowi i nowy szach nie mg im tego wybaczy. Widok procesji olepionych dzieci wzbudza powszechn lito i ludzie nie odmawiaj im strawy, ale musz karmi gromad przybyszw dyskretnie, a

nawet potajemnie, gdy mali lepcy s ukarani i napitnowani przez szacha, stanowi wic rodzaj wdrownej opozycji, a wszelkie popieranie opozycji jest w najwyszym stopniu karalne. Stopniowo do tych procesji przyczaj si malcy, ktrzy staj si przewodnikami olepionych dzieci. Odtd wdruj razem poszukujc jedzenia i ochrony przed chodem i zanoszc do najdalszych wsi opowie o zagadzie miasta Kerman. S to, mwi, ponure i okrutne historie, ktre przechowujemy w naszej pamici. Szachowie zdobywali tron przemoc, wchodzili na niego po trupach, wrd paczu matek i jku konajcych. Czsto

sprawy naszej sukcesji rozstrzygay si w dalekich stolicach i nowy pretendent do korony wkracza do Teheranu trzymany za okcie przez posa brytyjskiego z jednej strony, a rosyjskiego - z drugiej. Takich szachw traktowano jako uzurpatorw i okupantw, a wiedzc o tej tradycji mona zrozumie, dlaczego muom udao si roznieci przeciw nim tyle powsta. Muowie mwili - ten, ktry siedzi w paacu, jest obcym czowiekiem, suchajcym obcych mocarstw. Ten, ktry zajmuje tron, jest przyczyn waszych nieszcz, robi fortun waszym kosztem i sprzedaje kraj. Ludzie tego suchali, gdy sowa muw brzmiay dla nich jak prawda

najbardziej oczywista. Nie chc przez to powiedzie, e muowie byli wici. Gdzie tam! Wiele ciemnych si czaio si w cieniu meczetw. Ale naduycia wadzy, bezprawie paacu czyniy z muw ordownikw sprawy narodowej. Wraca do losw ostatniego szacha. Wtedy, w Rzymie, w czasie kilkudniowej emigracji zda sobie spraw, e moe na zawsze utraci tron i powikszy egzotyczny zastp wdrownych monarchw. Pod wpywem tej myli nastpuje otrzewienie. Chce porzuci ycie upywajce wrd przyjemnoci i rozrywek. (Szach napisze potem w ksice, e w Rzymie pojawi

mu si we nie wity Ali i powiedzia wr do kraju, aby ratowa nard). Teraz budzi si w nim wielka ambicja i ch pokazania swojej siy i przewagi. Take ta cecha, mwi, jest bardzo iraska. Jeden Iraczyk nie ustpi drugiemu, kady z nich jest przekonany o swojej wyszoci, chce by pierwszy i najwaniejszy, chce narzuci swoje wyczne ja. Ja! Ja! Ja wiem lepiej, ja mam wicej, ja mog wszystko. wiat zaczyna si ode mnie, sam sobie jestem caym wiatem. Ja! Ja! (Chce mi to pokaza: wstaje, unosi gow, spoglda na mnie z gry, w spojrzeniu jest wynioso, wschodnia, akcentowana duma). Grupa Iraczykw od razu porzdkuje si wedug zasady

hierarchicznej. Ja jestem pierwszy, ty drugi, a ty cigle jeszcze trzeci. Ten drugi i trzeci nie poprzestaj na swoim, ale natychmiast zabiegaj, intryguj, manewruj, eby zaj miejsce pierwszego. Ten pierwszy musi dobrze okopa si, aby nie by strconym ze szczytu. Okopa si i wystawi karabiny maszynowe! Podobne reguy panuj chociaby w rodzinie. Poniewa musz by wyszoci, kobieta ma by niszoci. Poza domem mog by niczym, ale pod wasnym dachem otrzymuj rekompensat - tutaj jestem wszystkim. Tu moja wadza jest niepodzielna, a jej

zasig i powaga tym wiksza, im bardziej liczna jest rodzina. Dobrze jest mie duo dzieci, wwczas jest nad kim panowa, czowiek staje si wadc domowego pastwa, budzi respekt i podziw, decyduje o losach podwadnych, rozstrzyga spory, narzuca swoj wol, rzdzi. Patrzy, jakie zrobio na mnie wraenie to, co powiedzia przed chwil. Ot stanowczo protestuj. Jestem przeciwko takim stereotypom. Znam wielu jego rodakw skromnych i uprzejmych, nie odczuwaem, eby traktowali mnie jak niszego). Wszystko prawda, zgadza si, ale to dlatego, e nam nie zagraasz. Nie bierzesz udziau w naszej grze, ktra polega na tym, kto wyej postawi swoje

ja. Z powodu tej gry nigdy nie mona byo utworzy adnej solidnej partii, bo zaraz zaczynay si ktnie o przywdztwo, kady wola zakada wasn parti. Ale teraz, po powrocie z Rzymu, rwnie szach przystpuje z ca stanowczoci do gry o wysze ja. Przede wszystkim, mwi, stara si odzyska twarz, gdy utrata twarzy jest w naszym obyczaju wielk hab. Monarcha, ojciec narodu, ktry w najbardziej krytycznym momencie ucieka z kraju i chodzi po sklepach kupujc swojej onie biuteri! Nie, to wraenie musia jako zatrze. Dlatego, kiedy Zahedi depeszuje do niego, e czogi zrobiy swoje, i zachca go do powrotu

zapewniajc, e niebezpieczestwo mino, szach zatrzymuje si w Iraku i tam fotografuje si trzymajc rk na grobie kalifa Ali, patrona szyitw. Tak, nasz wity posya go z powrotem na tron, daje mu bogosawiestwo. Gest religijny - oto czym mona pozyska sobie nasz nard. Wic szach wraca, ale w kraju cigle nie ma spokoju. Studenci strajkuj, ulica manifestuje, strzelanina, pogrzeby. W samej armii konflikty, spiski i wanie. Szach boi si wychodzi z paacu, zbyt wielu ludzi czyha na jego gow. yje w otoczeniu rodziny, dworzan i generaw. Teraz, po usuniciu Mossadegha, Waszyngton zaczyna przysya duo

pienidzy, poow tego kapitau szach przeznacza na wojsko, coraz bardziej bdzie stawia na armi, otacza si armi. (Zreszt tak samo postpuj wadcy w innych monarchiach, ktre istniej w krajach podobnych do Iranu. Monarchie te s obsypan zotem i diamentami form dyktatury militarnej). A wic onierze dostaj ju miso i chleb. Musisz pamita, jak biednie yj nasi ludzie i co to znaczy, e onierz ma miso i chleb, jak to wynosi go ponad innych. W tamtych latach widziao si dzieci o wielkich rozdtych brzuchach: ywiy si traw.

Pamitam czowieka, ktry swojemu dziecku przypala papierosem powiek. Od tego cae oko pucho i ropiao, twarz wygldaa strasznie. Ten czowiek smarowa sobie rk jakim mazidem, tak e rka robia si nabrzmiaa i czarna. W ten sposb chcia wzbudza lito, eby kto da im je. Jedyn zabawk mojego dziecistwa byy kamienie. Cignem kamie na sznurku - byem koniem, a kamie zoconym powozem szacha. Teraz, mwi po chwili, nastpi dwadziecia pi lat, w czasie ktrych szach bdzie umacnia swoj wadz. Ma bardzo trudne pocztki i wielu ludzi nie wierzy, e utrzyma si przez duszy

czas. Amerykanie uratowali mu tron, ale nie s jeszcze pewni, czy zrobili najlepszy wybr. Szach garnie si do Amerykanw, poniewa potrzebuje ich poparcia, nie czuje si silny we wasnym kraju. Bez przerwy jedzi do Waszyngtonu, przebywa tam tygodniami, rozmawia, przekonuje i daje zapewnienia. Ale inni te jed i daj zapewnienia. Zaczyna si wycig naszej elity do Ameryki, licytacja ofert i gwarancji, wyprzeda kraju. Ju mamy pastwo policyjne, powstaje Savak. Pierwszym szefem Savaku bdzie wujek Sorayi - genera Bakhtiar. Z czasem szach zacznie obawia si, e wujek, ktry jest

czowiekiem silnym i zdecydowanym, dokona przewrotu i pozbawi go wadzy. Dlatego wkrtce usun generaa, a nastpnie kaza zastrzeli. Panuje klimat czystki, strachu, terroru. Nikt nie jest pewien swojego losu. Nie ma spokoju, pachnie prochem, pachnie rewolucj. W Iranie nigdy nie ma spokoju, nad tym krajem zawsze wisi czarna chmura.

Z notatek (4)

Prezydent Kennedy zachca szacha, aby przeprowadza reformy. Kennedy apeluje do monarchy (a take do innych zaprzyjanionych dyktatorw), aby si unowoczeniali i reformowali swoje kraje, gdy w przeciwnym wypadku grozi im los Fulgencio Batisty (Ameryka jest w tym czasie - rok 1961 - pod wieym wraeniem zwycistwa Fidela Castro i nie chce, aby podobna historia powtrzya si w innych krajach).

Kennedy sdzi, e tej przykrej perspektywy da si unikn, jeeli dyktatorzy przeprowadz jakie reformy i poczyni ustpstwa, ktre wytrc bro z rk agitatorw nawoujcych do czerwonych rewolucji. W odpowiedzi na apele i perswazje Waszyngtonu szach ogasza swoj Bia Rewolucj. Mona sdzi, e Mohammed Reza dostrzeg w myli prezydenta Stanw Zjednoczonych istotne dla siebie korzyci. Chcia, mianowicie, osign dwie rzeczy (niestety, niemoliwe do przeprowadzenia) - umocni swoj wadz i zwikszy swoj popularno. Szach nalea do ludzi, dla ktrych

pochway, zachwyty, uwielbienie i poklask s potrzeb ycia, rodkiem wzmacniajcym ich sabe, niepewne siebie, a zarazem prne natury. Bez tej wznoszcej ich cigle fali nie mog istnie ani dziaa. Iraski monarcha musi stale czyta o sobie najlepsze sowa, oglda swoj fotografi na pierwszej stronie gazet, na ekranie telewizora, nawet na okadkach zeszytw szkolnych. Musi zawsze widzie twarze promieniejce na jego widok, bez przerwy sucha sw uznania i podziwu. Cierpi albo zoci si, jeeli w tej hosannie (a musiaa ona rozlega si na caym wiecie) usyszy jaki dranicy jego ucho ton, pamita o nim latami. Wie o tej saboci cay dwr

i dlatego jego ambasadorzy zajmuj si gwnie tpieniem najlejszych sw krytyki, nawet gdyby odezway si one w krajach tak mao znaczcych, jak Togo czy Salwador, albo byy wypowiedziane w tak niedostpnych jzykach jak Zandi czy Oromo. Natychmiast zaczynay si protesty i oburzenie, zrywanie stosunkw i kontaktw. To zapalczywe i nawet obsesyjne ciganie po wiecie wszelkich sceptykw sprawio, e wiat w (poza rzadkimi wyjtkami) nie wiedzia, co w gruncie rzeczy dzieje si w Iranie, poniewa ten kraj tak trudny, tak bolesny, tak dramatyczny, tak krwawicy by mu przedstawiany jako tort imieninowy oblany rowym lukrem. By moe dziaa tu mechanizm

rekompensaty - szach szuka w wiecie tego, czego nie mg znale we wasnym kraju: uznania, poklasku. Nie by popularny, nie otaczao go ciepo. W jaki sposb musia to odczuwa. I oto nadarza si okazja, aby ogaszajc reform roln bodaj pozyska wie, zjedna dla siebie chopw rozdajc im ziemi. Czyj ziemi? Majtki ziemskie ma szach, feudaowie i duchowiestwo. Jeeli feudaowie i duchowiestwo utrac ziemi, ich wadza w terenie osabnie. Na wsi umocni si pastwo, a tym samym umocni si szach. To proste. Ale nic nie jest proste w tym, co robi szach. Dziaania szacha cechuje pokrtno i

poowiczno. Okazuje si, e feudaowie maj odda ziemi, ale dotyczy to tylko czci feudaw i czci ich ziem (a wszystko za sowitym wykupem). e ziemi otrzymuj chopi, ale tylko cz chopw i to tych, ktrzy ju j maj (a wikszo nie posiada adnej roli). Szach zaczyna od wasnego przykadu i ogasza, e odstpuje swoje majtki. Jedzi i rozdaje chopom akty wasnoci. Widzimy go na zdjciach, jak stoi, dobroczyca, z narczem rulonw papieru (s to owe akty wasnoci), a chopi klcz i cauj go w buty. Rycho jednak wybucha skandal!

Ot jego ojciec, wykorzystujc posiadan wadz, przywaszczy sobie wiele majtkw feudalnych i kocielnych. Po odejciu ojca parlament uchwali, e ziemie te, ktre Reza Khan posiad nielegalnie, musz by zwrcone wacicielom. I teraz jego syn oddaje jako wasne te ziemie, ktre maj przecie prawowitych posiadaczy, i na domiar bierze za wszystko due pienidze, ogaszajc si jednoczenie wielkim reformatorem. Gdyby tylko to! Ale szach, ordownik postpu, zabiera ziemi meczetom. Jest przecie reforma, wszyscy musz ponosi ofiary, aby poprawi dol chopa. Poboni muzumanie, zgodnie z

nakazem Koranu, od lat zapisuj meczetom cz swoich posiadoci. Majtki, ktre nale do meczetw, s wielkie i dobrze, e szach pomyla, aby oskuba muw i polepszy los wiejskiej biedoty. Niestety, rycho porusza opini nowy skandal. Okazuje si, e te ziemie, obcite kocioowi pod wzniosymi hasami reformy, monarcha rozda swoim najbliszym - generaom, pukownikom, dworskiej kamaryli. Kiedy wiadomo o tym przedostaa si do ludzi, wywoaa taki gniew, e wystarczyo da sygna, aby wybucha kolejna rewolucja.

Z notatek (5)

Kady pretekst, mwi, by dobry, eby wystpi przeciw szachowi. Ludzie chcieli pozby si szacha, prbowali swoich si, jeeli zdarzya si okazja. Przejrzeli jego gr i powstao wielkie oburzenie. Rozumieli, e chce si umocni, a tym samym utrwali dyktatur, i nie mogli do tego dopuci. Rozumieli, e Biaa Rewolucja jest im narzucona z gry, e ma cel cile polityczny, korzystny dla szacha i dla

nikogo wicej. Teraz wszyscy zaczli spoglda w stron Qom. Tak byo w naszej historii, e ilekro powstawao niezadowolenie i kryzys, ludzie zaczynali nasuchiwa, co powie Qom. Std zawsze wychodzi pierwszy sygna. A Qom ju grzmiao. Bo jeszcze doczya si inna sprawa. W tym czasie szach przyzna wszystkim wojskowym amerykaskim i ich rodzinom prawo nietykalnoci dyplomatycznej. W naszej armii byo ju wwczas wielu amerykaskich ekspertw. I muowie podnieli gos, e ta nietykalno jest przeciwna zasadzie suwerennoci. Wtedy to po raz pierwszy Iran usysza ajatollacha Chomeiniego.

Wczeniej nie by nikomu znany, to znaczy nikomu poza ludmi z Qom. Mia ju wwczas ponad szedziesit lat i biorc pod uwag rnic wieku, mg by ojcem szacha. Pniej czsto zwraca si do niego mwic - synu, ale oczywicie z ironicznym i gniewnym akcentem. Chomeini wystpi przeciw szachowi uywajc sw najbardziej bezwzgldnych. Ludzie, woa, nie wierzcie mu, to nie jest wasz czowiek! On nie myli o was, tylko o sobie i o tych, ktrzy wydaj mu rozkazy. On sprzedaje nasz kraj, sprzedaje nas wszystkich! Szach musi odej! Policja aresztuje Chomeiniego. W Qom zaczynaj si manifestacje. Ludzie

domagaj si jego uwolnienia. Nastpnie ruszaj inne miasta - Teheran, Tebriz, Meszched, Isfahan. Wwczas szach wyprowadza na ulic wojsko i zaczyna si rze (wstaje, wyciga przed siebie rce i ciska donie, jakby trzyma rkoje cekaemu. Mruy prawe oko i wydaje gos naladujcy oskot tej broni). To by czerwiec 1963, mwi. Powstanie trwao pi miesicy. Przewodzili mu demokraci z partii Mossadegha i duchowni. Kilkanacie tysicy zabitych i rannych. Potem przez kilka lat cisza cmentarna, ale nigdy cisza zupena, bo zawsze byy jakie bunty i walki. Chomeini zostaje wyrzucony z kraju i osiada w Iraku, w Nadaf, w najwikszym miecie szyitw, tam gdzie

jest grb Kalifa Ali. Teraz zastanawiam si, co waciwie stworzyo Chomeiniego? Przecie w tym czasie byo wielu waniejszych i bardziej znanych ajatollachw, a take wybitnych politykw przeciwnych szachowi. Wszyscy pisalimy protesty, manifesty, listy i memoriay. Czytaa je maa grupa inteligentw, bo nie mona byo tego legalnie drukowa, poza tym wikszo spoeczestwa nie umie czyta. Krytykowalimy szacha, mwilimy, e jest le, domagalimy si zmian i reform, wikszej demokracji i sprawiedliwoci. Nikomu nie przychodzio do gowy postpi tak, jak Chomeini - to znaczy odrzuci ca

pisanin, wszystkie petycje, rezolucje i postulaty. Odrzuci, stan przed ludmi i zawoa - szach musi odej! To byo waciwie wszystko, co powiedzia wwczas Chomeini i co powtarza przez pitnacie lat. Najprostsza rzecz, ktr kady mg zapamita, ale trzeba byo tych pitnastu lat, aby kady mg to rwnie zrozumie. Poniewa instytucja monarchii bya czym tak oczywistym jak powietrze i nikt nie umia wyobrazi sobie bez niej ycia. Szach musi odej! Nie dyskutujcie, nie gadajcie, nie naprawiajcie, nie zbawiajcie. To nie ma

sensu, to niczego nie zmieni, to prny wysiek, to zudzenie. Dalej moemy i tylko po gruzach monarchii, innej drogi nie ma. Szach musi odej! Nie czekajcie, nie zwlekajcie, nie pijcie. Szach musi odej! Kiedy powiedzia to po raz pierwszy, zabrzmiao to jak woanie maniaka, jak krzyk szaleca. Jeszcze monarchia nie wyczerpaa wszystkich moliwoci przetrwania. Ale sztuka powoli dobiegaa koca, zblia si epilog. I wtedy wszyscy przypomnieli sobie, co

mwi Chomeini, i poszli za nim.

Fotografia (8)

Zdjcie to przedstawia grup ludzi, ktra na jednej z ulic Teheranu stoi na przystanku autobusowym. Na caym wiecie ci, ktrzy oczekuj na autobus, wygldaj podobnie, to znaczy maj ten sam apatyczny i zmczony wyraz twarzy, t sam postaw odrtwienia i kapitulacji, to samo zmtnienie i niech w spojrzeniu. Czowiek, ktry kiedy da mi t fotografi, zapyta, czy widz na niej co szczeglnego. Nie, odparem

po namyle, nic takiego nie widz. Powiedzia na to, e zdjcie zostao zrobione z ukrycia, z okna po przeciwnej stronie ulicy. Mam zwrci uwag, mwi pokazujc mi fotografi, na faceta (wygld urzdnika niszej rangi, adnych znakw szczeglnych), ktry stoi blisko trzech rozmawiajcych mczyzn i ma ucho wycelowane w ich stron. Ten facet by z Savaku i peni zawsze dyur na tym przystanku, podsuchiwa ludzi, ktrzy czekajc na autobus rozmawiali czasem o tym i owym. Tre tych rozmw bya zawsze byle jaka. Ludzie mogli mwi tylko o rzeczach obojtnych, ale nawet poruszajc sprawy obojtne naleao wybra taki temat, aby policji trudno byo dopatrze

si w nim znaczcej aluzji. Savak by wraliwy na wszelkie aluzje. Kiedy w upalne poudnie przyszed na przystanek starszy, chory na serce mczyzna i powiedzia z westchnieniem - jest tak duszno, e nie ma czym oddycha. No wanie, podchwyci zaraz ten dyurujcy Savakowiec przysuwajc si do znuonego przybysza, robi si coraz duszniej, ludziom brakuje powietrza. Oj, to prawda, potwierdzi starszy, naiwny czowiek trzymajc si za serce, takie cikie powietrze i ta straszna duchota! W tym momencie Savakowiec zesztywnia i powiedzia sucho - zaraz pan odzyska siy. I nie mwic nic wicej zaprowadzi go do aresztu. Obecni na przystanku ludzie

przysuchiwali si wszystkiemu ze zgroz, poniewa od pocztku ocenili, e starszy, schorowany czowiek popenia niewybaczalny bd uywajc w rozmowie z kim obcym sowa - duszno. Dowiadczenie uczyo ich, i naley unika gonego wymawiania sw w rodzaju - duszno, ciemno, ciar, przepa, zapa, bagno, rozkad, klatka, krata, acuch, knebel, paka, but, brednia, ruba, kiesze, apa, obd, a take czasownikw z rzdu - pooy si, lee, rozkraczy si, upa (na gow), marnie, sabn, lepn, guchn, pogra si, a nawet takich zwrotw (zaczynajcych si od zaimka co) jak - co tu kuleje, co tu nie gra, co to nie tak, co tu trzanie, bo

wszystkie one, te rzeczowniki, czasowniki, przymiotniki i zaimki, mogy stanowi aluzj do reimu szacha, a wic byy semantycznym polem minowym, na ktre wystarczyo wdepn, eby wylecie w powietrze. Przez moment (ale trwa on krtko) w ludziach stojcych na przystanku zrodzia si nastpujca wtpliwo czy aby ten schorowany te nie jest Savakowcem? Bo skoro skrytykowa reim (przez to, e w rozmowie uy sowa - duszno), czy nie oznacza to, e wolno mu byo krytykowa? Przecie gdyby nie mia do tego uprawnie, zachowaby milczenie albo mwi o rzeczach przyjemnych, na przykad o tym, e wieci soce i autobus na

pewno nadjedzie. A kto mia uprawnienia do krytyki? Tylko Savakowcy, ktrzy prowokowali w ten sposb nieostronych gaduw i prowadzili ich potem do wizienia. Wszechobecny strach pomiesza ludziom w gowach i tak rozbudzi podejrzliwo, e przestali wierzy w uczciwo, w czysto i w odwag innych. Przecie sami uwaali si za uczciwych, a jednak nie mogli zdoby si na wyraenie sdu, na aden rodzaj oskarenia wiedzc, jak bezwzgldna czeka za to kara. Jeeli wic kto atakowa i potpia monarch, sdzili, e musia by chroniony szczeglnym przywilejem i dziaa w zej intencji: chcia wykry tych, ktrzy mu przytakn,

eby potem ich zniszczy. Im ostrzej i trafniej wyraa skrywane przez nich pogldy, tym bardziej wydawa si podejrzany i tym gwatowniej odsuwali si od niego, przestrzegajc najbliszych - bdcie ostroni, to niepewny facet, jako zbyt miao sobie poczyna. W ten sposb strach odnosi swj triumf - z gry skazywa na nieufno i potpienie tych, ktrzy dziaajc z najlepszych pobudek chcieli przeciwstawi si przemocy. Doprowadza umysy do takiego zwyrodnienia, e gotowe byy upatrywa w miaoci - podstp, w odwadze - kolaboracj. Tym razem jednak, widzc, w jak brutalny sposb Savakowiec prowadzi swoj ofiar, ludzie z przystanku uznali, e w,

schorowany czowiek nie mg mie zwizkw z policj. Wkrtce zreszt obaj zniknli im z oczu, ale pytanie dokd poszli? musiao pozosta bez odpowiedzi. Nikt bowiem nie wiedzia, gdzie waciwie mieci si Savak. Savak nie mia adnej kwatery gwnej, by rozproszony w caym miecie (i w caym kraju), by wszdzie i nigdzie. Zajmowa nie zwracajce niczyjej uwagi kamienice, wille i mieszkania. Nie byo tam adnych napisw albo wisiay tablice nie istniejcych firm i instytucji. Numery telefonw byy znane tylko wtajemniczonym. Savak mg zajmowa pokoje w zwykym bloku mieszkalnym albo wchodzio si do jego biur ledczych przez jaki sklep, pralni

lub nocny lokal. W tych warunkach wszystkie ciany mogy mie uszy, a wszystkie drzwi, furtki i bramy prowadzi do pomieszcze Savaku. Kto wpad w rce tej policji, na dugo (albo na zawsze) znika bez ladu. Znika nagle, nikt nie wiedzia, co si z nim stao, gdzie go szuka, gdzie pj, kogo pyta, kogo baga o lito. By moe zamknli go w jednym z wizie, ale w ktrym? Byo ich sze tysicy. Przebywao w nich stale, jak twierdzia opozycja, sto tysicy winiw politycznych. Naprzeciw ludzi wyrastaa niewidoczna, ale nieustpliwa ciana, przed ktr stali bezradni, nie mogc zrobi kroku naprzd. Iran by pastwem Savaku, ale Savak dziaa w nim jak

organizacja podziemna, pojawia si i znika, zaciera za sob trop, nie mia adresu. A jednoczenie rne jego komrki istniay oficjalnie. Savak cenzurowa pras, ksiki i filmy. (Wanie Savak zakaza wystawia Szekspira i Moliera, poniewa ich sztuki krytykuj przywary monarchw). Savak rzdzi na uczelniach, w urzdach i fabrykach. By to potwornie rozronity gowong, ktry wszystko oplata, wpeza do kadego zakamarka, wszdzie przylepia swoje przyssawki, myszkowa, wszy, skroba, wierci. Savak mia szedziesit tysicy agentw. Mia te, jak obliczaj, trzy miliony informatorw, ktrzy donosili z rnych powodw - eby zarobi, eby

si ratowa, eby otrzyma prac czy dosta awans. Savak kupowa ludzi albo skazywa ich na tortury, dawa stanowiska albo strca do lochw; ustala, kto jest wrogiem, a tym samym kogo trzeba zniszczy. Taki wyrok nie podlega rewizji, nie byo od niego apelacji. Jedynie szach mgby ocali skazaca. Savak odpowiada tylko przed szachem, ci, ktrzy stali poniej monarchy, byli wobec policji bezsilni. O tym wszystkim wiedz ludzie zgromadzeni na przystanku i dlatego po znikniciu Savakowca i chorego czowieka nadal milcz. Ktem oka jedni spogldaj na drugich - nikt nie jest pewien, czy ten, kto stoi obok, nie bdzie musia donie. Moe wanie

wraca z rozmowy, w ktrej powiedzieli mu, e gdyby tak czasem co zauway, co usysza i gdyby o tym powiadomi, jego syn dostaby si na studia. Albo gdyby tak co zauway i usysza, skrel mu z papierw uwag, e jest w opozycji. To przecie nie jestem w opozycji! - broni si tamten. Jeste, mamy zapisane, e jeste. Mimo woli (cho niektrzy staraj si to ukry, eby nie sprowokowa wybuchu agresji) ci z przystanku patrz na siebie z obrzydzeniem i nienawici. S skonni do neurotycznych, nadmiernych reakcji. Co ich drani, le im pachnie, odsuwaj si od siebie, wyczekuj, kto kogo pierwszy dopadnie, kto na kogo pierwszy si rzuci. Ta wzajemna

nieufno, to skutek dziaania Savaku, ktry latami naszeptuje kademu, e wszyscy s w Savaku. Ten, ten, ten i tamten. Tamten te? Tamten? Oczywicie, e tak. Wszyscy! Ale z drugiej strony, moe ci na przystanku to porzdni ludzie i ich wewntrzne wzburzenie, ktre musz przykry milczeniem i kamienn min, wzio si std, e przez chwil odczuli gwatowny przypyw stracha spowodowany tym, i tak blisko otarli si o Savak i e przecie, gdyby tylko na moment zawid ich instynkt i zaczli rozmow na jaki dwuznaczny temat, powiedzmy o rybach, na przykad, e w tym upale ryby szybko si psuj, a maj one przedziwn waciwo, bo kiedy taka

bestia zaczyna si psu, to najpierw od gowy, pierwsza im gowa mierdzi, ona cuchnie najbardziej i trzeba j od razu uci, jeli chce si ratowa reszt, wic gdyby jaki tego rodzaju temat kuchenny nieopatrznie poruszyli, mogliby podzieli nieszczsny los trzymajcego si za serce czowieka. Ale na razie s ocaleni, s uratowani i stoj dalej na przystanku ocierajc teraz pot i wachlujc mokre koszule.

Z notatek (6)

Whisky sczona w warunkach konspiracji (a rzeczywicie trzeba konspirowa si, obowizuje przecie prohibicja nakazana przez Chomeiniego), jak kady zakazany owoc, ma dodatkowy, pocigajcy smak. Jednake w szklankach jest zaledwie po kilka kropel pynu gospodarze wycignli gboko ukryt, ostatni butelk, a wiadomo, e nastpnej nie bdzie ju gdzie kupi. W

tych dniach umieraj ostatni alkoholicy, jacy istnieli w tym kraju. Nie mogc nigdzie kupi wdki, wina, piwa itd., wlewaj w siebie jakie rozpuszczalniki i w ten sposb kocz ycie. Siedzimy na parterze maej, ale wygodnej i zadbanej willi, przez rozsunite szklane drzwi wida ogrdek i zaraz mur oddzielajcy posesj od ulicy. Ten mur, wysoki na trzy metry, zwiksza obszar intymnoci, stanowi jakby ciany domu zewntrznego, w ktry wbudowany zosta mieszkalny dom wewntrzny. Oboje gospodarze maj okoo czterdziestki, koczyli studia w Teheranie i pracuj w jednym z biur podry (ktrych - zwaywszy na

szalon ruchliwo ich rodakw - s tutaj setki). - Od kilkunastu lat jestemy maestwem - mwi gospodarz, ktrego wosy zaczyna ju bieli siwizna - ale dopiero teraz, po raz pierwszy, rozmawiamy z on o polityce. Nigdy nie mwilimy z sob na te tematy. Podobnie byo we wszystkich znanych mi domach. Nie, nie chce przez to powiedzie, eby nie mieli do siebie zaufania. Nigdy te nie zawierali w tej sprawie adnego porozumienia. Bya to milczca umowa, ktr przyjli zgodnie i niemal podwiadomie, a wynikaa ona z pewnej realistycznej refleksji nad ludzk natur,

z tej mianowicie, e nigdy nie wiadomo, jak zachowa si czowiek w sytuacji skrajnej. Do czego moe by zmuszony, do jakiego oszczerstwa, do jakiej zdrady. - Nieszczcie polega na tym odzywa si pani domu, mimo panujcego pmroku wida dokadnie jej due, byszczce oczy - e nikt nie wie zawczasu, w jakim stopniu wytrzyma tortury. Czy w ogle potrafi je znie. A Savak to byy przede wszystkim najstraszniejsze tortury. Ich metoda polegaa na tym, e porywali czowieka idcego ulic, zawizywali mu oczy i o nic nie pytajc wieli prosto na sal tortur. Tam od razu zaczynaa si

caa makabra - amanie koci, wyrywanie paznokci, wsadzanie rk do pieca, piowanie na ywo czaszki, dziesitki innych okruciestw, i dopiero kiedy oszalay z blu czowiek zmienia si w roztrzaskany, skrwawiony wrak, przystpowali do ustalania, kim on jest. Imi? Nazwisko? Adres? Co mwie o szachu? Mw, co mwie? A wie pan, on mg nic nie mwi, to mg by zupenie niewinny czowiek. Niewinny? To nic, e niewinny. W ten sposb wszyscy bd si bali, winni i niewinni, wszyscy bd zastraszeni, nikt nie poczuje si bezpieczny. Na tym polega terror Savaku, e mogli uderzy w kadego, e wszyscy bylimy oskareni, poniewa oskarenie nie dotyczyo

uczynkw, ale intencji, jakie Savak mg kademu przypisa. Bye przeciw szachowi? Nie, nie byem. To chciae by - kanalio! I to wystarczao. - Czasem robili procesy. Dla politycznych (ale kto to jest polityczny? tu wszystkich uwaali za politycznych) byy tylko sdy wojskowe. Zamknite sesje, adnej obrony, adnych wiadkw i od razu wyrok. Potem odbyway si egzekucje. Czy kto policzy, ilu ludzi rozstrzela Savak? Na pewno setki. Nasz wielki poeta Khosrow Golesorkhi zosta rozstrzelany. Nasz wielki reyser Keramat Denachian zosta rozstrzelany. Dziesitki pisarzy, profesorw i artystw siedziao w wizieniu.

Dziesitki innych musiao chroni si na emigracji. Savak skada si z niesychanie ciemnych i brutalnych mtw i jeli dostali w rce kogo, kto mia zwyczaj czytywa ksiki, zncali si nad nim szczeglnie. - Myl, e Savak nie lubi procesw i trybunaw. Woleli inn metod, najczciej zabijali z ukrycia. Potem nie mona byo niczego ustali. Kto zabi? Nie wiadomo. Gdzie s winni? Nie ma winnych. - Ludzie nie mogli duej wytrzyma takiego terroru i dlatego z goymi rkami rzucili si na armi i policj. Mona nazwa to desperacj, ale nam byo ju wszystko jedno. Cay nard wystpi

przeciw szachowi, bo dla nas Savak to by szach, jego uszy, oczy i rce. - Wie pan, kiedy mwio si o Savaku, po godzinie czowiek patrzy na swojego rozmwc i zaczyna myle - a moe on take jest z Savaku? Bya to bardzo uporczywa myl ktra pozostawaa dugo w gowie. A tym rozmwc mg by mj ojciec, mj m, moja najlepsza przyjacika. Mwiam do siebie - opanuj si, to przecie nonsens, ale nic nie pomagao, ta myl cigle wracaa. To wszystko byo chore, cay reim by chory i szczerze powiem, e nie mam pojcia, kiedy bdziemy zdrowi, to znaczy kiedy odzyskamy rwnowag. Po latach takiej

dyktatury jestemy psychicznie przetrceni i myl, e dugo potrwa, nim zaczniemy y normalnie.

Fotografia (9)

To zdjcie wisiao obok hase, odezw i kilku innych fotografii na tablicy ogosze stojcej przed budynkiem komitetu rewolucyjnego w Shirazie. Poprosiem jakiego studenta, eby przetumaczy mi rcznie napisane objanienie, przyczepione pinezkami pod zdjciem. Tutaj jest napisane, powiedzia, e ten chopczyk ma trzy lata, nazywa si Habib Fardust i e by winiem Savaku. Jak to - winiem?

spytaem. Odpowiedzia, e byy wypadki, kiedy Savak wsadza cae rodziny, i tu chodzi o taki wypadek. Przeczyta podpis do koca i doda, e rodzice tego chopca zginli od tortur. Wydaj teraz duo ksiek na temat zbrodni Savaku, rnych dokumentw policyjnych i relacji tych, ktrzy przeyli tortury. Widziaem nawet, co byo dla mnie najbardziej wstrzsajce, sprzedawane przed uniwersytetem kolorowe pocztwki przedstawiajce zmasakrowane ciaa ofiar Savaku. Wszystko jak za czasw Timura, od szeciuset lat adnej zmiany, to samo patologiczne okruciestwo, moe nieco bardziej zmechanizowane. Najczciej spotykanym narzdziem, ktre

znajdowao si w lokalach Savaku, by podgrzewany elektrycznie elazny st zwany patelni, na ktry kadziono ofiar przywizujc jej rce i nogi. Wielu ludzi gino na tych stoach. Czsto nim wprowadzono oskaronego na sal, by on ju osob o pomieszanych zmysach, poniewa oczekujc swojej kolejki nie wytrzymywa rozlegajcego si krzyku i swdu palonego ciaa. Ale w tym wiecie koszmaru postp techniczny nie zdoa wyprze starych, redniowiecznych sposobw. W wizieniach Isfahanu wrzucano ludzi do duych workw, w ktrych kotoway si oszalae z godu dzikie kocury albo jadowite we. Opowieci o tych

historiach, niekiedy wiadomie rozgaszane przez samych Savakowcw, kryy latami w spoeczestwie, przyjmowane z tym wiksz zgroz, e wobec pynnej i arbitralnej definicji wroga, kady mg wyobrazi sobie, e znajduje si w sali takich tortur. Dla tych ludzi Savak by si nie tylko okrutn, ale rwnie obc, by okupantem, lokaln odmian gestapo. W dniach rewolucji manifestanci idcy ulicami Teheranu piewaj pen ekspresji i patosu pie - Allach Akbar, w ktrej kilka razy powtarza si refren:

Iran, Iran, Iran

Chun-o-marg-o-osjan. (Iran, Iran, Iran, to krew, mier i bunt).

Jest to tragiczna, ale by moe najbardziej trafna definicja Iranu. Od wielu stuleci i bez adnych wyranych przerw. W tym wypadku daty s wane. We wrzeniu 1978, na cztery miesice przed swoim odejciem, szach udziela wywiadu korespondentowi tygodnika Stern. Mija wanie dwadziecia lat od chwili, kiedy szach powoa do

istnienia i dziaania Savak. Jaka jest liczba politycznych w Iranie? winiw

Szach: - Co pan rozumie przez winiw politycznych? Ale domylam si, o co panu chodzi, mniej ni tysic. Czy jest pan pewien, e aden z nich nie by torturowany? Szach: - Wanie wydaem polecenie, aby wstrzyma tortury.

Fotografia (10)

Zdjcie zrobione w Teheranie 23 grudnia 1973: szach, otoczony zapor mikrofonw, przemawia na sali wypenionej tumem dziennikarzy. Mohammed Reza, ktrego zwykle cechuj staranne maniery i wystudiowana powcigliwo, tym razem nie umie ukry swojej emocji, swojego przejcia, a nawet - notuj to reporterzy - rozgorczkowania. W istocie, chwila jest wana i brzemienna

w skutki dla caego wiata, gdy szach ogasza wanie nowe ceny ropy naftowej. W niespena dwa miesice cena ropy wzrosa czterokrotnie i Iran, ktremu eksport tego surowca przynis pi miliardw dolarw rocznego dochodu, teraz bdzie ich otrzymywa dwadziecia. Dodajmy, e jedynym dysponentem tej gigantycznej masy pienidzy bdzie sam szach. W swoim jedynowadczym krlestwie moe on z nimi zrobi, co chce - moe wrzuci je do morza, wyda na lody albo zamkn w zotej szkatule. Trudno wic dziwi si ekscytacji, jakiej w tym momencie ulega monarcha, gdy nikt z nas nie wie, jakby zachowa si, gdyby nagle znalaz w kieszeni dwadziecia miliardw

dolarw, a ponadto wiedzia, e co roku bdzie przybywa mu nastpnych dwadziecia, a potem nawet wicej. I trudno dziwi si, e z szachem stao si to, co si stao, to znaczy, e straci gow. Miast zebra rodzin, wiernych generaw i zaufanych doradcw, aby wsplnie zastanowi si, jak spoytkowa rozsdnie taki majtek, szach, ktremu - jak twierdzi - objawia si nagle wietlana wizja, ogasza wszystkim, e w cigu jednego pokolenia uczyni z Iranu (ktry jest krajem zacofanym, nie urzdzonym, w poowie analfabetycznym i bosonogim) pite mocarstwo wiata. Zarazem monarcha rzuca pocigajce haso dobrobytu dla wszystkich, ktre

rozbudza w ludziach wielkie nadzieje. Z pocztku nie wydaj si im one tak cakowicie ponne, gdy wszyscy wiedz, e szach dosta naprawd due pienidze. W kilka dni po konferencji prasowej, ktr ogldamy na fotografii, monarcha udziela wywiadu wysannikowi tygodnika Spiegel, ktremu mwi: - Za dziesi lat bdziemy y na tym samym poziomie, na jakim yjecie wy Niemcy, Francuzi, Anglicy. - Czy myli pan - pyta z niedowierzaniem wysannik - e uda si to zrobi w cigu dziesiciu lat?

- Tak, oczywicie. - Ale - mwi oszoomiony korespondent - Zachd potrzebowa wielu generacji, aby osign swj obecny poziomi Czy bdzie pan w stanie to przeskoczy? - Oczywicie. Myl o tym wywiadzie teraz, gdy szacha nie ma ju w Iranie i kiedy brn w nieprawdopodobnym bocie i gnoju wrd ndznych lepianek maej wioski pod Shirazem, otoczony gromad pnagich i zzibnitych dzieci, a przed jedn z chat jaka kobieta lepi z bydlcego nawozu okrge placki, ktre (w tym kraju nafty i gazu!) po

wyduszeniu bd suy w domu za jedyny opa; ot kiedy id tak przez ow smutn, redniowieczn wie i wspominam ten wywiad, od ktrego mino ju kilka lat, przychodzi mi do gowy najbanalniejsza ze wszystkich refleksja, ta mianowicie, e nie ma takiego nonsensu, ktrego umys ludzki nie byby zdolny wymyli. Na razie jednak szach zamyka si w paacu, skd wydaje setki decyzji, ktre wstrzsn Iranem, a po piciu latach jego samego doprowadz do klski. Nakazuje podwoi wydatki na inwestycje, rozpocz wielki import technologii i stworzy trzeci pod wzgldem poziomu technicznego armi

wiata. Poleca sprowadzi urzdzenia najbardziej nowoczesne, szybko je instalowa i uruchamia. Nowoczesne maszyny dadz nowoczesny produkt, Iran zarzuci wiat najlepszymi wyrobami. Postanawia budowa elektrownie atomowe, zakady wyrobw elektronicznych, huty i wszelkie fabryki. Po czym, poniewa w Europie panuje pyszna zima, wyjeda na narty do St. Moritz. Ale urocza i elegancka rezydencja szacha w St. Moritz nagle przestaa by zaktkiem ciszy i miejscem odosobnienia. Bo w tym czasie wiadomo o nowym Eldorado posza ju w wiat i wywoaa poruszenie w stolicach. Taka ilo pienidzy dziaa na kad wyobrani, wic te wszyscy od

razu policzyli, jaki kapita mona by zbi w Iranie. Przed szwajcarsk rezydencj szacha zacza ustawia si kolejka premierw i ministrw skdind szacownych i zasobnych rzdw z powanych i znanych krajw. Szach siedzia w fotelu, grza rce przy kominku i wsuchiwa si w potok propozycji, ofert i deklaracji. Cay wiat mia teraz u swoich stp. Mia przed sob pochylone gowy, zgite karki i wycigajce si donie. No widzicie, mwi do premierw i ministrw, nie umiecie si rzdzi i dlatego nie macie pienidzy! Poucza Londyn i Rzym, dawa rady Paryowi, strofowa Madryt. wiat wszystkiego wysuchiwa korniej poyka najbardziej gorzkie piguy, bo

mia oczy zwrcone w stron poyskujcej piramidy zota, ktra pitrzya si na pustyni iraskiej. Ambasadorzy rezydujcy w Teheranie mieli urwanie gowy, poniewa kancelarie zarzucay ich dziesitkami depesz na temat pienidzy: ile szach moe da nam pienidzy? Kiedy i na jakich warunkach? Powiedzia, e nie da? Nieche ekscelencja nalega! Oferujemy gwarantowane usugi i zapewniamy yczliw pras! W poczekalniach najmniejszych nawet ministrw szacha nieustanny cisk i przepychanka, gorczkowe spojrzenia i spocone rce, adnej elegancji i powagi. A przecie ci, ktrzy tocz si, pocigaj innych za rkaw, prychaj na

ssiadw z wciekoci, krzycz, e tu jest kolejka! to prezesi wiatowych spek, dyrektorzy wielkich koncernw, delegaci znanych firm i przedsibiorstw, wreszcie przedstawiciele mniej lub bardziej szanowanych rzdw. Jedni przez drugich proponuj, oferuj, zachwalaj a to fabryk samolotw, a to samochodw, a to telewizorw, a to zegarkw. A obok tych znamienitych i w normalnych warunkach dystyngowanych lordw wiatowego kapitau i przemysu cign do Iranu cae awice pomniejszych potek, drobnych spekulantw i kanciarzy, specw od zota i drogich kamieni, od dyskotek i strip-teaseu, od opium, od barw, od strzyenia brzytw i wchodzenia na fal,

cign tacy, co potrafi zrobi persk wersj Playboya, tacy, ktrzy urzdz show w stylu Las Vegas, i ci, ktrzy rozkrc ruletk lepsz ni w Monte Carlo. Wkrtce bdzie mona stan na ulicy w Teheranie i czyta rozwieszone wok reklamy i szyldy: Jimmys Night Club, Holiday Barber Shop, Best Food in the World, New York Cinema, Discreete Corner. Dokadnie jakby szo si Broadwayem albo londyskim Soho. Tym, ktrzy teraz drzwiami i oknami wal do Iranu, gdzie jeszcze na europejskich lotniskach jacy zakapturzeni studenci prbuj wcisn zwinite ulotki o tym, e w ich kraju ludzie umieraj od tortur, e nie mona ustali, czy yje wielu z tych, ktrzy

zostali porwani przez Savak, ale co to kogo obchodzi, kiedy nadarza si okazja, eby naadowa swoje kieszenie, tym bardziej e wszystko odbywa si pod wzniosym hasem budowania Wielkiej Cywilizacji ogoszonym przez szacha. Tymczasem szach wraca z zimowych wczasw wypoczty i zadowolony, wreszcie wszyscy naprawd go chwal, cay wiat pisze o nim jak najlepiej, wynosi jego zasugi cigle podkrelajc, e wszdzie jak okiem sign tyle kopotw i nawet peno wszelkiej grandy, a w Iranie - nic, tam sprawy id doskonale, cay kraj w blasku postpu i nowoczesnoci, tam wic jedzi i przykad bra, tam patrze, jak to owiecony monarcha nie zniechcajc

si ciemnot i oberwastwem swojego ludu do wspinaczki go zachca, aby czym prdzej chcia si otrzsn z biedy i zabobonu i nie szczdzc potu wdrapywa si na poziom Francji i Anglii. - Czy zdaniem Waszej Wysokoci pyta wysannik Spiegla - przyjty przez pana model rozwoju najbardziej odpowiada wspczesnoci? - Jestem o tym odpowiada szach. przekonany nie to si Na

Niestety, zadowolenie monarchy bdzie trwa dugo. Rozwj zdradliwa rzeka, o czym przekona kady, kto wstpi w jej nurt.

powierzchni woda pynie gadko i wartko, ale wystarczy, eby sternik ruszy swoj odzi beztrosko i z nadmiern pewnoci siebie, a wnet zobaczy, ile w tej rzece gronych wirw i rozlegych mielizn. W miar jak d zacznie coraz czciej natrafia na te zasadzki, twarz sternika bdzie si wydua. Jeszcze podpiewuje i pohukuje dla dodania animuszu, ale ju w gbi duszy lgnie si czerw goryczy i zawodu, e niby jeszcze si pynie, ale ju si stoi, niby d rusza si, ale tkwi w miejscu: dzib osiad na mielinie. To wszystko jednak nastpi pniej. Na razie szach dokona na wiecie miliardowych zakupw i ze wszystkich kontynentw popyny w kierunku Iranu

statki pene towaru. Ale kiedy dotary do Zatoki okazao si, e Iran nie ma portw (o czym szach nie wiedzia). To znaczy, s porty ale mae i stare, niezdolne przyj takiej masy adunkw. Kilkaset statkw stao w morzu czekajc swojej kolejki, stao czsto p roku. Za te przestoje Iran paci towarzystwom okrtowym miliard dolarw rocznie. Stopniowo jako rozadowywano statki, ale wtedy okazao si, e Iran nie ma magazynw (o czym szach nie wiedzia). Na otwartym powietrzu, na pustyni, w koszmarnym tropikalnym upale leao milion ton wszelkiego towaru, z czego poowa nadawaa si tylko do wyrzucenia, bo bya tam i ywno, i rne nietrwae chemikalia. Cay

sprowadzony towar trzeba byo teraz wie w gb kraju, ale wwczas okazao si, e Iran nie ma transportu (o czym szach nie wiedzia). To znaczy jest troch samochodw i wagonw, ale to ledwie kruszyna w stosunku do potrzeb. Sprowadzono wic z Europy dwa tysice ciarwek, ale wtedy okazao si, e Iran nie ma kierowcw (o czym szach nie wiedzia). Po wielu naradach posano samoloty, ktre przywiozy z Seulu kierowcw poudniowokoreaskich. Ciarwki ruszyy i zaczy przewozi adunki. Alici kierowcy nauczywszy si kilku sw po persku szybko dowiedzieli si, e pac im o poow mniej ni kierowcom iraskim. Oburzeni,

porzucili ciarwki i wrcili do Korei. Samochody te, ju dzi bezuyteczne, stoj nadal na pustyni, na drodze prowadzcej z Bander Abbas do Teheranu, przysypane piaskiem. Z czasem jednak z pomoc zagranicznych firm transportowych przewieziono do miejsc przeznaczenia zakupione w wiecie fabryki i maszyny. Przysza wic pora, eby zacz monta. Ale wtedy okazao si, e Iran nie ma inynierw i technikw (o czym szach nie wiedzia). Logicznie biorc kto, kto postanawia stworzy Wielk Cywilizacj, powinien zacz od ludzi, od tego, eby przygotowa kadr fachowcw, eby stworzy wasn inteligencj. Ale wanie takie

rozumowanie byo nie do przyjcia! Otworzy nowe uniwersytety, otworzy politechnik? Kada taka uczelnia to gniazdo szerszeni. Kady student to buntownik, warcho i wolnomyliciel. Gzy mona dziwi si szachowi, e nie chcia krci bata na wasn skr? Monarcha mia lepszy sposb - trzyma wikszo swoich studentw z dala od Iranu. Pod tym wzgldem kraj ten by wiatowym unikatem. Ponad sto tysicy modych ludzi studiowao w Europie i Ameryce. Kosztowao to Iran wielokrotnie wicej ni tworzenie wasnych uczelni. Ale w ten sposb reim zapewnia sobie wzgldny spokj i bezpieczestwo. Wikszo tej modziey nigdy nie wracaa. W San

Francisco i w Hamburgu jest dzisiaj wicej iraskich lekarzy ni w Tebrizie i Meszhedzie. Nie wracali, mimo wysokich pac oferowanych przez szacha: bali si Savaku i nie chcieli duej caowa nikogo w buty. Bya to od lat wielka tragedia tego kraju. Dyktatura szacha, jej represje i przeladowania skazyway najlepszych ludzi Iranu, najwikszych pisarzy, uczonych i mylicieli na emigracj, na milczenie lub na kajdany. Wyksztaconego Iraczyka atwiej byo spotka w Marsylii czy w Brukseli ni w Hamadanie lub Qazvinie. Iraczyk w Iranie nie mg czyta ksiek swoich wietnych pisarzy (bo wychodziy one tylko za granic), nie mg oglda

filmw swoich wybitnych reyserw (bo nie wolno byo ich pokazywa w kraju), nie mg sucha gosu swoich intelektualistw (bo byli oni skazani na milczenie). Z woli szacha ludziom pozostawa wybr midzy Savakiem a muami. I, oczywicie, wybrali muw. Jeeli mwi si o upadku jakiej dyktatury (a reim szacha by dyktatur szczeglnie brutaln i perfidn), nie mona mie zudze, e wraz z jej likwidacj cay system koczy si i znika jak zy sen. Owszem, koczy si fizyczne istnienie systemu. Ale jego skutki psychiczne, spoeczne pozostaj, yj i przez dugie lata daj o sobie zna, a nawet mog przetrwa w postaci podwiadomie kontynuowanych

zachowa. Dyktatura niszczc inteligencj i kultur pozostawia po sobie puste i martwe pole, na ktrym nieprdko wyronie drzewo myli. Na to wyjaowione pole wychodz z ukrycia, z zakamarkw, ze szczelin nie zawsze ci, ktrzy s najlepsi, ale czsto ci, ktrzy okazali si najsilniejsi, nie zawsze ci, ktrzy wnios i stworz nowe wartoci, ale raczej ci, ktrym twarda skra i wewntrzna odporno uatwiy przetrwanie. W takich wypadkach historia zaczyna obraca si w tragicznym, bdnym kole i potrzeba niekiedy caej epoki, aby moga z niego si wyrwa. Jednake w tym miejscu musimy zatrzyma si, a nawet cofn o kilka lat, poniewa wyprzedzajc

wypadki ju zburzylimy Wielk Cywilizacj, a przecie najpierw mamy j zbudowa. Wszelako jak tu budowa, skoro nie ma fachowcw, a nard, choby i garn si do ksztacenia, nie ma gdzie si uczy? eby speni wizj szacha, trzeba byo zatrudni natychmiast co najmniej siedemset tysicy specjalistw. Znaleziono wyjcie najprostsze i najbardziej bezpieczne - bdziemy sprowadza ich z zagranicy. Sprawa bezpieczestwa bya tu argumentem wielkiej wagi, gdy jest oczywiste, e obcy czowiek nie bdzie organizowa spiskw i buntw, nie bdzie kontestowa czy obrusza si na Savak, poniewa chodzi mu o to, aby wykona swoj prac, zarobi pienidze

i wyjecha. Na wiecie w ogle ustayby wszelkie rewolucje, gdyby na przykad ludzie z Ekwadoru budowali Paragwaj, a Hindusi - Arabi Saudyjsk. Zamiesza, wymiesza, przesiedli, rozproszy, a bdzie spokj. Tak wic zaczynaj ciga do Iranu dziesitki tysicy cudzoziemcw. Na lotnisku w Teheranie lduje samolot za samolotem. Przyjedaj gosposie domowe z Filipin, hydraulicy z Grecji, elektrycy z Norwegii, ksigowi z Pakistanu, mechanicy z Woch, wojskowi ze Stanw Zjednoczonych. Ogldamy zdjcia szacha z tego okresu - szach w rozmowie z inynierem z Monachium, szach w rozmowie z majstrem z Mediolanu, szach w rozmowie z

dwigowym z Bostonu, szach w rozmowie z technikiem z Kuniecka. A kim s ci jedyni Iraczycy, ktrych widzimy na zdjciu? To ministrowie i ludzie z Savaku ochraniajcy monarch. Natomiast Iraczycy, ktrych nie widzimy na zdjciu, patrz na wszystko coraz bardziej rozszerzajcymi si oczami. Przede wszystkim ta cudzoziemska armia, sam si swojej fachowoci, si tego, e potrafi naciska odpowiednie guziki, przekada odpowiednie dwignie, czy odpowiednie kable, choby zachowywaa si najbardziej skromnie (jak to byo w wypadku naszej maej grupki specjalistw), zaczyna dominowa, zaczyna wpdza

Iraczykw w kompleks niszoci. Obcy umie, a ja nie potrafi. Iraczycy to nard dumny i niezmiernie wraliwy na punkcie swojej godnoci. Iraczyk nie przyzna si, e czego nie potrafi, jest to dla niego wielki wstyd - utrata twarzy. Bdzie cierpia, bdzie zgnbiony, w kocu zacznie nienawidzi. Iraczyk szybko zrozumia myl, ktra przywiecaa szachowi - wy tam sobie siedcie w cieniu meczetw i pasajcie owce, bo nim z was co wyronie, minie stulecie, a ja przecie musz z Amerykanami i Niemcami zbudowa w dziesi lat wiatowe imperium. Dlatego Iraczycy przyjli Wielk Cywilizacj przede wszystkim jako wielkie upokorzenie. Ale to,

oczywicie, dopiero cz sprawy. Zaraz bowiem zaczynaj kry wieci, ile to ci fachowcy zarabiaj kraju, w ktrym dla wielu chopw dziesi dolarw jest majtkiem (chop otrzymywa za swj towar pi procent tej ceny, za jak by on pniej sprzedawany w miecie na rynku). Najwikszy szok wywouj pensje oficerw amerykaskich sprowadzanych przez szacha. Czsto wynosz one sto pidziesit albo dwiecie tysicy dolarw rocznie. Po czterech latach pobytu w Iranie oficer wyjeda majc w kieszeni p miliona dolarw. Inynierowie s patni o wiele gorzej, ale mylenie iraskie o dochodach cudzoziemcw jest ksztatowane przez

ten puap amerykaski. Mona sobie wyobrazi, jak przecitny Iraczyk, ktry nie moe zwiza koca z kocem, wielbi szacha i jego Cywilizacj, co czuje, kiedy w swojej wasnej ojczynie jest cigle popychany, pouczany, wykpiwany przez wielu tych obcych mu ludzi, ktrzy - nawet jeli tego nie manifestuj - maj przekonanie o swojej wyszoci. W kocu jednak z pomoc cudzoziemsk cz fabryk zostaa zbudowana, ale wtedy okazao si, e nie ma elektrycznoci (o czym szach nie wiedzia). To znaczy, dokadniej mwic, nie mg nawet wiedzie, gdy szach czyta statystyki, a z nich wynikao, e prd jest I bya to prawda, tylko statystyki wykazyway, e jest dwa

razy wicej prdu, ni byo go w rzeczywistoci. Tymczasem szach mia ju n na gardle, chcia koniecznie eksportowa wyroby przemysowe, a to z tego powodu, e majc tak fantastyczne pienidze nie tylko wyda je co do grosza, ale coraz bardziej zapoycza si na prawo i lewo. A po c Iran poycza? Bo musia wykupywa akcje wielkich koncernw zagranicznych, amerykaskich, niemieckich, rnych. Ale czy byo to naprawd konieczne? Tak, byo to konieczne, poniewa szach musia rzdzi wiatem. Od kilku lat szach wszystkich poucza, udziela rad Szwedom i Egipcjanom, ale teraz potrzebowa jeszcze siy realnej. Wie iraska tona w bocie i palia

bydlcym ajnem, ale jakie miao to znaczenie, skoro w szachu rozwiny si wiatowe ambicje?

Fotografia (11)

Waciwie nie jest to fotografia, lecz reprodukcja olejnego obrazu, na ktrym malarz panegirysta przedstawi szacha w pozie la Napoleon (kiedy to cesarz Francji siedzc na koniu dowodzi jedn ze swoich zwyciskich bitew). Zdjcie to byo rozpowszechniane przez iraskie ministerstwo informacji (notabene kierowane przez Savak), musiao wic mie aprobat monarchy, ktry lubi tego rodzaju porwnania. Dobrze skrojony

mundur, podkrelajcy zgrabn, wysportowan sylwetk Mohammeda Rezy, oszaamia bogactwem szamerunku, iloci orderw i wymylnym ukadem rozwieszonych na piersi sznurw. Na tym obrazie ogldamy szacha w jego najbardziej ulubionej roli - wodza armii. Szach bowiem, owszem, troszczy si o poddanych, zajmuje si przyspieszonym rozwojem itp., ale s to wszystko uciliwe obowizki wynikajce z faktu, e jest przecie ojcem narodu, natomiast jego prawdziwym hobby, jego rzeczywist pasj jest wanie armia. Nie bya to namitno tak zupenie bezinteresowna. Armia stanowia zawsze gwn podpor tronu, a w

miar upywu lat coraz bardziej podpor jedyn. W momencie kiedy armia rozsypaa si - szach przesta istnie. Jednake waham si, czy w ogle uywa okrelenia - armia, gdy prowadzi ono do mylnych skojarze. W naszej tradycji armia bya zwizkiem ludzi, ktrzy przelewali krew za wolno nasz i wasz, bronili granic, walczyli o niepodlego, odnosili zwycistwa, okrywajc chwa bojowe sztandary, lub doznawali tragicznych klsk, po ktrych zaczynay si lata cierpie caego narodu. Nic podobnego nie da si powiedzie o armii obu szachw Pahlavi. Miaa ona jedyn okazj wystpienia w roli

obrocy ojczyzny (w 1941), ale wtedy wanie na widok pierwszego obcego onierza skwapliwie podaa tyy i rozpierzcha si po domach. Natomiast przedtem i potem armia ta ochoczo prezentowaa swoj si w zupenie innych okolicznociach, a mianowicie masakrujc (czsto bezbronne) mniejszoci narodowe i rwnie bezbronne manifestacje ludnoci. Sowem armia ta bya niczym innym, jak narzdziem wewntrznego terroru, rodzajem skoszarowanej policji. I tak jak histori naszego ora wyznaczay ongi wielkie bitwy pod Grunwaldem, Cecor, Racawicami czy Olszynk Grochowsk, tak histori armii Mohammeda Rezy wyznaczaj wielkie

masakry dokonywane na wasnym narodzie (Azerbejdan - 1946, Teheran 1963, Kurdystan - 1967, cay Iran - 1978 itd.). Dlatego wszelki rozwj armii nard przyjmowa ze zgroz i przeraeniem, uwaajc e w ten sposb szach krci jeszcze grubszy i bardziej bolesny bat, ktry wczeniej czy pniej spadnie ludziom na plecy. Nawet rozdzia midzy wojskiem a policj (byo jej osiem rodzajw) mia charakter tylko formalny. Na czele wszystkich typw policji stali generaowie armii - najblisi ludzie szacha. Armia, podobnie jak Savak, miaa wszystkie przywileje. (Po skoczeniu studiw we Francji, opowiada pewien lekarz, wrciem do

Iranu. Poszlimy z on do kina, stanlimy w kolejce. Zjawi si podoficer, ktry omijajc wszystkich kupi w kasie bilet. Zwrciem mu uwag. Wtedy podszed i trzasn mnie w twarz. Musiaem przyj to z pokor, poniewa ssiedzi z kolejki ostrzegli mnie, e wszelki protest moe skoczy si wizieniem). Tak wic szach, najlepiej czu si w mundurze i najwicej czasu powica swojej armii. Od lat jego ulubionym zajciem byo przegldanie czasopism (ktrych na Zachodzie ukazuje si dziesitki), powiconych nowym rodzajom broni, reklamowanym przez rne firmy i wytwrnie. Mohammed Reza wszystkie te pisma prenumerowa i pilnie czyta.

Przez szereg lat, nie majc tyle pienidzy, aby zakupi kad miercionon zabawk, ktra przypada mu do gustu, mg tylko w czasie owych fascynujcych lektur pogra si w marzenia i liczy, e Amerykanie dadz mu to jaki czog, to samolot. Amerykanie rzeczywicie dawali duo, jednake zawsze znalaz si jaki senator, ktry podnosi wrzaw i krytykowa Pentagon, e wysya szachowi zbyt wiele broni, i wwczas na jaki okres dostawy ustaway. Teraz jednak, kiedy szach dosta wielkie naftowe pienidze, skoczyy si wszystkie kopoty! Przede wszystkim ow zawrotn sum dwudziestu miliardw dolarw (rocznie) podzieli

mniej wicej po poowie: dziesi miliardw - na gospodark, drugie dziesi - na armi (tu naley doda, e w armii znajdowa si zaledwie jeden procent ludnoci). Nastpnie monarcha pogry si jeszcze gbiej ni zwykle w lekturze czasopism i prospektw zbrojeniowych, a w wiat popyn z Teheranu strumie najbardziej fantastycznych zamwie. Ile czogw ma Wielka Brytania? Ptora tysica. Dobrze, mwi szach, zamawiam dwa tysice. Ile dzia ma Bundeswehra? Tysic. Dobrze, zamawiamy ptora tysica. Ale dlaczego zawsze wicej ni British Army i Bundeswehra? Bo musimy mie trzeci armi na wiecie. Trudno, nie moemy mie pierwszej ani

drugiej, ale trzeci - tak, trzeci moemy i musimy. I oto znowu w stron Iranu pyn statki, lec samoloty i tocz si samochody ciarowe wiozc najnowoczeniejsz bro, jak ludzie wynaleli i wyprodukowali. Wkrtce (bo o ile z wybudowaniem fabryk byy kopoty, to z dostaw czogw sprawy wygldaj jak najlepiej) Iran przemienia si w wielki teren wystawowy wszelkich typw broni i sprztu wojennego. Wanie wystawowy, bo w kraju nie ma magazynw, skadw, hangarw, eby to wszystko schowa i zabezpieczy. Widok jest rzeczywicie niebyway. Kiedy jedzie si dzi z Shirazu do Isfahanu, w pewnym miejscu przy szosie, po prawej stronie, na

pustyni stoj setki helikopterw. Bezczynne maszyny stopniowo zasypuje piasek. Nikt tego terenu nie pilnuje, ale te nie jest to potrzebne, nie ma takich, ktrzy potrafiliby uruchomi helikopter. Cae pola porzuconych armat stoj pod Qom, pola porzuconych czogw mona obejrze koo Ahyazu. Jednake wyprzedzamy zdarzenia. Na razie w Iranie jest jeszcze Mohammed Reza, ktry ma teraz program wypeniony do ostatniej minuty. Bo arsena monarchy ronie z dnia na dzie, a cigle przybywa co nowego - to rakiety, to radary, to myliwce, to wozy pancerne. Jest tego wszystkiego bardzo duo, zaledwie w cigu roku budet wojenny Iranu wzrs piciokrotnie, z dwch do

dziesiciu miliardw dolarw, a szach ju obmyla dalsz zwyk. Monarcha jedzi, lustruje, oglda, dotyka. Przyjmuje meldunki, raporty, sucha objanie, do czego suy ta oto dwignia, co si stanie, jeeli nacisn ten oto czerwony guzik. Szach sucha, kiwa gow. Dziwne jednak twarze wygldaj spod okapw hemw bojowych, z owalu pilotek lotniczych i pancernych. Jakie bardzo biae, z jasnym zarostem, a czasem zupenie czarne, murzyskie. Ale tak, to to po prostu Amerykanie! Bo przecie kto musi tymi samolotami lata, kto musi radarem sterowa, kto ustawia celowniki, a wiemy, e Iran nie ma licznej kadry technikw nie tylko w

cywilu, ale rwnie w wojsku. Kupujc najbardziej wyszukany sprzt, szach musia sprowadzi drogich amerykaskich specjalistw wojskowych, ktrzy potrafi si nim posuy. W ostatnim roku jego panowania przebywao ich w Iranie okoo czterdziestu tysicy. Co trzecie nazwisko na oficerskiej licie pac byo amerykaskie. W wielu formacjach technicznych oficerw iraskich mona byo policzy na palcach. Ale nawet armia amerykaska nie miaa takiej liczby ekspertw, jakiej domaga si szach. Oto ktrego dnia monarcha ogldajc prospekty firm zbrojeniowych wpad w zachwyt na widok najnowszego niszczyciela Spruance.

Cena jednego egzemplarza wynosia trzysta trzydzieci osiem milionw dolarw. Szach natychmiast zamwi cztery. Niszczyciele przypyny do portu Bender Abbas, ale zaogi amerykaskie musiay wrci do kraju, gdy Stany Zjednoczone same nie maj dostatecznej liczby marynarzy do obsugi tych okrtw. Owe niszczyciele niszczej do dzi w porcie Bender Abbas. Innego dnia zachwyt szacha wzbudzi prototyp bombowca myliwskiego F-16. Od razu postanowi zakupi du parti. Ale Amerykanie to biedota, nie sta ich na nic porzdnego i teraz te zdecydowali zarzuci produkcj bombowca, gdy jego cena wydawaa im si zbyt wysoka -

dwadziecia sze milionw dolarw za egzemplarz. Na szczcie szach uratowa spraw i postanowi wesprze swoich ubogich przyjaci. Wysa im zamwienie na sto szedziesit tych samolotw zaczajc czek na sum trzech miliardw omiuset milionw dolarw. Dlaczego by z tych zawrotnych sum nie odj choby jednego miliona, eby zakupi kilka autobusw miejskich dla mieszkacw Teheranu? Ludzie w stolicy czekaj godzinami na autobus, a potem godzinami jad do pracy. Autobusw miejskich? A jaka to wielko tkwi w autobusie miejskim? Jaki to blask potgi moe promieniowa z takiego autobusu? A gdyby tak z tych miliardw

odj jeden milion, eby w kilku wioskach zbudowa studnie? Studnie? A kt to bdzie jedzi do tych wiosek oglda studnie? Te wioski w grach, daleko, nikomu nie zechce si zwiedza ich i podziwia. Zamy, e zrobimy album, ktry pokazuje Iran jako pite mocarstwo. W albumie zamieszczamy zdjcie wioski, w ktrej stoi studnia. Ludzie w Europie bd zastanawia si, co z takiej fotografii wynika? Nic. Po prostu wida wiosk, w ktrej stoi studnia. Natomiast jeeli zamiecimy zdjcie monarchy ustawiajc w tle szeregi odrzutowcw (jest bardzo duo takich fotografii), wszyscy pokiwaj gow z podziwem i powiedz, rzeczywicie, trzeba przyzna, e ten

szach zrobi co niebywaego! Tymczasem Mohammed Reza znajduje si w swoim gabinecie sztabowym. Widziaem w telewizji reporta z tego gabinetu. Jedn cian zajmuje olbrzymia mapa wiata. W znacznej odlegoci od mapy stoi gboki, rozoysty fotel, a obok stolik i trzy telefony. Zwraca uwag, e w caym pomieszczeniu nie ma adnych innych mebli. Nie ma wicej foteli ani krzese. Tutaj przebywa sam. Siada w fotelu i przyglda si mapie. Wyspy w cieninie Ormuz. Ju zdobyte, zajte przez jego wojsko. Oman. Tam znajduj si jego dywizje. Somalia. Udzieli jej pomocy wojskowej. Zair. Te udzieli pomocy. Da kredyty Egiptowi i

Maroku. Europa. Tu mia kapitay, banki, udziay w wielkich koncernach. Ameryka. Tu te wykupi duo udziaw, mia co do powiedzenia. Iran rozrasta si, ogromnia, zdobywa pozycje na wszystkich kontynentach. Ocean Indyjski. Tak, przyszed moment, aby umocni wpywy na Oceanie Indyjskim. Tej sprawie zacz powica coraz wicej czasu.

Fotografia (12)

Samolot linii lotniczych Lufthansa na lotnisku Mehrabad w Teheranie. Wyglda to na zdjcie reklamowe, ale w tym wypadku nie potrzeba reklamy, miejsca s zawsze wyprzedane. Samolot ten odlatuje codziennie z Teheranu i lduje w poudnie w Monachium. Zamwione limuzyny wioz pasaerw do eleganckich restauracji na obiad. Po obiedzie tym samym samolotem wszyscy wracaj do Teheranu, gdzie ju we

wasnych domach oczekuje ich kolacja. Nie jest to droga rozrywka - dwa tysice dolarw od osoby. Dla ludzi, ktrzy ciesz si ask szacha, taka suma nie odgrywa adnej roli. To raczej plebs paacowy jada obiady w Monachium. Nieco wyej postawieni nie zawsze maj ochot ponosi trudy tak dalekiej wyprawy. Dla nich samolotem Air France przywo obiad kucharze i kelnerzy z paryskiego Maxima. Ale nawet takie zachcianki nie s niczym nadzwyczajnym, poniewa kosztuj one zaledwie grosze wobec bajecznych fortun, jakie gromadzi Mohammed Reza i jego ludzie. W oczach przecitnego Iraczyka Wielka Cywilizacja, czyli Rewolucja Szacha i Narodu, bya przede

wszystkim Wielk Grabie, ktr zajmowaa si elita. Kradli wszyscy, ktrzy mieli wadz. Jeeli kto by na stanowisku i nie krad, robio si wok niego pusto: wzbudza podejrzenie. Inni mwili o nim - to na pewno szpieg, przysali go, eby szpiclowa i donosi, ile kto kradnie, bo te wiadomoci s potrzebne naszym wrogom. Jeeli mogli, szybko pozbywali si takiego czowieka - psu gr. W ten sposb wszystko stao na gowie, wartoci miay odwrcony znak. Kto, kto chcia by uczciwy, by posdzany o to, e jest opacanym apsem. Jeeli kto mia czyste rce, musia je gboko chowa, w czystoci byo co wstydliwego, co dwuznacznego. Im wyej, tym kiesze

peniejsza. Kto chcia zbudowa fabryk, otworzy firm albo uprawia bawen, musia cz udziaw dawa w prezencie rodzinie szacha albo jednemu z dygnitarzy. I chtnie dawa, gdy interes tylko wtedy mg si rozwija, jeeli mia poparcie dworu. Kad przeszkod pokonywao si majc pienidze i wpywy. Wpywy mona byo kupi, a potem korzystajc z nich jeszcze bardziej pomnaa fortun. Trudno wyobrazi sobie t rzek pienidzy, ktra pynie do kasy szacha, jego rodziny i caej elity dworskiej. Rodzina szacha braa apwki po sto milionw dolarw i wicej. W samym Iranie obracaa ona sum wahajc si od trzech do czterech miliardw

dolarw, ale jej gwny majtek znajduje si w bankach zagranicznych. Premierzy i generaowie brali apwki po dwadziecia i pidziesit milionw dolarw. Im schodzio si niej, tym pienidze byy mniejsze, ale byy zawsze! W miar jak rosy ceny, podnosia si wysoko apwek, zwykli ludzie skaryli si, e coraz wiksz cz zarobkw musz przeznacza na karmienie molocha korupcji. W dawnych czasach istnia w Iranie zwyczaj sprzedawania stanowisk na licytacji. Szach ogasza cen wyjciow za urzd gubernatora i kto zapaci najwicej, ten zostawa gubernatorem. Potem jako gubernator upi poddanych, eby odzyska (z

nawizk) pienidze, ktre pobra od niego szach. Teraz zwyczaj ten ody pod inn postaci. Teraz monarcha kupowa ludzi wysyajc ich, aby zawierali wielkie kontrakty, zwaszcza wojskowe. Z takiej okazji otrzymywao si olbrzymie prowizje, z ktrych cz przypadaa rodzinie monarchy. By to raj dla generaw (wojsko i Savak zbiy na Wielkiej Cywilizacji najwikszy majtek). Generalicja napychaa kieszenie bez najmniejszej enady. Dowdca marynarki wojennej, kontradmira Ramzi Abbas Atai, uywa swojej floty do przewoenia kontrabandy z Dubaj do Iranu. Od strony morza Iran by bezbronny - jego okrty stay w porcie Dubaj, gdzie

kontradmira adowa japoskie samochody.

na

pokad

Szach zajty budowaniem Pitego Mocarstwa, Rewolucj, Cywilizacj i Postpem nie mia czasu zajmowa si tak drobnymi operacjami jak jego podwadni. Miliardowe konta monarchy powstay w znacznie prostszy sposb. By on jedynym czowiekiem, ktry mia wgld w buchalteri Iraskiego Towarzystwa Naftowego, to znaczy rozstrzyga, jak zostan podzielone petrodolary, a granica midzy kieszeni monarchy a kies pastwow bya niewyrana, nieokrelona. Dodajmy, e szach, przytoczony tak iloci obowizkw, ani przez chwil nie

zapomina o prywatnej szkatule i upi swj kraj na wszystkie moliwe sposoby. Co dzieje si z t ogromn iloci pienidzy, ktr gromadz ulubiecy szacha? Najczciej lokuj swoje fortuny w bankach zagranicznych. Ju w roku 1958 wybuch skandal w senacie amerykaskim, poniewa kto ustali, e pienidze, jakie dawaa wwczas Ameryka na pomoc biedujcemu Iranowi, wrciy do Stanw Zjednoczonych w postaci sum wpaconych do bankw na prywatne konta szacha, jego rodziny i jego zaufanych. Ale od momentu, kiedy Iran zaczyna swj wspaniay interes naftowy, to znaczy od czasu wielkich podwyek, aden senat nie ma ju prawa ingerowa

w wewntrzne sprawy krlestwa i potok dolarw moe spokojnie wpywa z kraju do obcych, ale zaufanych bankw. Co roku elita iraska lokowaa w tych bankach na swoich kontach prywatnych ponad dwa miliardy dolarw, a w roku rewolucji wywioza ich ponad cztery miliardy. Bya to wic grabie wasnego kraju na skal trudn do ogarnicia. Kady mg wywie tyle pienidzy, ile mia, bez adnej kontroli i ogranicze, wystarczyo wypeni czek. Ale to nie wszystko, bo, wywozi si ponadto ogromne sumy, aby wyda je od rki na prezenty i rozrywki, a take po to, aby w Londynie czy Frankfurcie, w San Francisco czy na Wybrzeu Lazurowym wykupi cae ulice kamienic i willi,

dziesitki hoteli, prywatnych szpitali, kasyn gry i restauracji. Wielkie pienidze pozwoliy szachowi powoa do ycia now klas, nie znan dawniej historykom ani socjologom - buruazj naftow. Niezwyky to fenomen spoeczny. Buruazja ta niczego nie wytwarza, a jej jedynym zajciem jest rozpasana konsumpcja. Awans do tej klasy nie odbywa si drog walki spoecznej (z feudalizmem) ani poprzez konkurencj (przemysow i handlow), tylko drog walki i konkurencji o aski i przychylno szacha. Awans ten moe dokona si w cigu jednego dnia, w cigu jednej minuty, wystarczy sowo monarchy, wystarczy jego podpis. Awansuje ten, kto jest szachowi bardziej

wygodny, kto potrafi mu lepiej i gorliwiej schlebia, kto przekona go o swojej lojalnoci i poddastwie. Inne wartoci i zalety s zbdne. To klasa pasoytw, ktra szybko przywaszcza sobie znaczn cz dochodw naftowych Iranu i staje si wacicielem kraju. Wszystko im wolno, poniewa ci ludzie zaspokajaj najwiksz potrzeb szacha - potrzeb schlebiania. Daj mu rwnie tak bardzo upragnione poczucie bezpieczestwa. Jest teraz otoczony uzbrojon po zby armi i ma wok siebie tum, ktry na jego widok wydaje okrzyki zachwytu. Jeszcze nie uwiadamia sobie, jak bardzo jest to wszystko pozorne, faszywe i kruche. Na razie krluje buruazja naftowa (a

tworzy j przedziwna zbieranina wysza biurokracja wojskowa i cywilna, ludzie dworu i ich rodziny, grna warstwa spekulantw i lichwiarzy, a take liczna kategoria nieokrelonych typw bez zawodu i stanowisk. Ci ostatni s trudni do zakwalifikowania. Kady z nich ma pozycj, majtek i wpywy. Dlaczego? pytam. Odpowied jest zawsze jedna by to czowiek szacha. To wystarczyo). Cech tej klasy, wzbudzajcej szczegln furi w spoeczestwie tak przywizanym do rodzimych tradycji jak iraskie, byo jej wynarodowienie. Ludzie ci ubieraj si w Nowym Jorku i Londynie (panie raczej w Paryu), czas wolny spdzaj w klubach

amerykaskich w Teheranie, dzieci ich ksztac si za granic. Klasa ta cieszy si w tym samym stopniu sympati Europy i Ameryki, co antypati wspziomkw. Przyjmuje w swoich eleganckich willach goci odwiedzajcych Iran i ksztatuje ich opinie o kraju (ktrego czsto sama ju nie zna). Ma wiatowe maniery i mwi europejskimi jzykami, czy nie jest wic zrozumiae, e choby z tego ostatniego powodu Europejczyk z ni wanie szuka kontaktu? Ale jake mylce s te spotkania, jake odlegy od tych willi jest Iran rzeczywisty, ktry ju wkrtce dojdzie do gosu i zaskoczy wiat! Klasa, o ktrej mowa, wiedziona instynktem samozachowawczym

przeczuwa, e jej kariera jest rwnie byskotliwa jak krtkotrwaa. Dlatego od pocztku siedzi na walizkach, wywozi pienidze i kupuje posiadoci w Europie i w Ameryce. Ale poniewa pienidzy jest duo, mona przeznaczy cz fortuny, aby wygodnie y w samym Iranie. W Teheranie zaczynaj powstawa superluksusowe dzielnice, ktrych komfort i bogactwo musz oszoomi kadego przybysza. Ceny wielu domw sigaj milionw dolarw. Dzielnice te wyrastaj w tym samym miecie, gdzie na innych ulicach cae rodziny gnied si na kilku metrach kwadratowych, w dodatku bez wiata i wody. Bo te gdyby owa konsumpcja przywilejw, owo wielkie

arcie odbywao si jako po cichu, dyskretnie - wzi, schowa i nic nie wida, poucztowa, przedtem zasaniajc firankami okna, pobudowa si, lecz gboko w lesie, eby innych nie drani. Ale gdzie tam! Tutaj zwyczaj nakazuje, eby olni i oszoomi, eby wyoy wszystko jak na wystawie, zapali wszystkie wiata, olepi, rzuci na kolana, przytoczy, zmiady! Po c w ogle mie? eby tylko milczkiem, na boku, gdzie tam, co tam, podobno mwi, kto mwi, kto sysza, ale gdzie, co? Nie! Tak mie, to nie mie wcale! Naprawd mie, to trbi, e si ma, zwoywa, eby ogldali, niech patrz i podziwiaj, niech im oczy wychodz na wierzch! I

rzeczywicie, na oczach milczcego i coraz bardziej wrogiego tumu nowa klasa daje pokaz iraskiego dolce vita, ktre nie zna umiaru w swoim rozpasaniu, zachannoci i cynizmie. Sprowokuje ona poar, w ktrego pomieniach zginie wraz ze swoim stworzycielem i protektorem.

Fotografia (13)

Jest to reprodukcja karykatury, ktr jaki opozycyjny artysta narysowa w dniach rewolucji. Widzimy ulic w Teheranie. Jezdni przemyka kilka wielkich, amerykaskich samochodw, krownikw szos. Na chodniku stoj ludzie, maj rozczarowane miny. Kady z nich trzyma w rku bd klamk od drzwi samochodowych, bd pasek klinowy, albo dwigni od skrzynki biegw. Pod tym rysunkiem jest podpis -

Kademu Peykan! (Peykan to nazwa popularnego samochodu w Iranie). Kiedy szach otrzyma wielkie pienidze, obieca, e kady Iraczyk bdzie mg kupi sobie auto. Karykatura przedstawia, w jaki sposb obietnica ta zostaa wypeniona. Nad t ulic, na oboku, siedzi zagniewany szach. Nad jego gow biegnie napis - Mohammed Reza sierdzi si na nard, ktry nie chce przyzna, i odczuwa popraw. Jest to ciekawy rysunek, ktry mwi, jak Iraczycy interpretowali Wielk Cywilizacj, a mianowicie - jako Wielk Niesprawiedliwo. W spoeczestwie, nigdy nie znajcym rwnoci, powstay teraz jeszcze wiksze przepacie. Oczywicie,

zawsze szachowie mieli wicej ni inni, ale trudno byo ich nazwa milionerami. Musieli sprzedawa koncesje, eby utrzyma dwr na jakim takim poziomie. Szach Naser-ed-Din tak zaduy si w burdelach paryskich, e aby wykupi si i wrci do ojczyzny sprzeda Francuzom prawa na poszukiwania archeologiczne i wywz znalezionych staroytnoci. Ale to bya przeszo. Teraz, w poowie lat siedemdziesitych, Iran zdobywa wielk fortun. I co robi szach? Cz pienidzy rozdziela midzy elit, poow majtku przeznacza na swoj armi, a reszt - na rozwj. Ale co to znaczy - rozwj? Rozwj nie jest kategori obojtn i abstrakcyjn, rozwj odbywa si zawsze w imi

czego i dla kogo. Moe by rozwj, ktry wzbogaca spoeczestwo i czyni jego ycie lepszym, wolnym i sprawiedliwym, ale rozwj moe mie take charakter przeciwny. Tak jest w systemach jedynowadczych, gdzie elita utosamia swj interes z interesem pastwa (jej instrumentem panowania) i gdzie rozwj, majc jako cel umocnienie pastwa i jego aparatu represji, umacnia dyktatur, niewol, jaowo, nijako, pustk egzystencji. I taki by wanie rozwj w Iranie sprzedawany w reklamowym opakowaniu Wielkiej Cywilizacji. Czy mona dziwi si Iraczykom, e ponoszc straszliwe ofiary powstali i zburzyli ten model rozwoju? Uczynili tak nie dlatego, e

byli ciemni i zacofani (mowa jest o narodzie, a nie o paru oszalaych fanatykach), ale przeciwnie, poniewa byli mdrzy i inteligentni i rozumieli, co si wok nich dzieje, rozumieli, e jeszcze kilka lat takiej Cywilizacji, a nie bdzie czym oddycha i nawet przestan istnie jako nard. Walk z szachem (to znaczy walk przeciw dyktaturze) prowadzi nie tylko Chomeini i muowie. Tak to przedstawiaa zrczna (jak okazao si) propaganda Savaku: e niby ciemni muowie zniszczyli wiate i postpowe dzieo szacha. Nie! T walk prowadzili przede wszystkim ci wszyscy, ktrzy stanowili rozum, sumienie, honor, uczciwo i patriotyzm Iranu. Robotnicy, pisarze, studenci,

uczeni. Oni przede wszystkim ginli w wizieniach Savaku i oni pierwsi chwycili za bro, eby walczy z dyktatur. Bo te Wielkiej Cywilizacji towarzysz od pocztku dwa zjawiska, ktre rozwijaj si na skal dotd w tym kraju nie spotykan: wzrost represji policyjnych i terroru dyktatury, a z drugiej strony coraz wiksza ilo strajkw robotniczych i studenckich oraz powstanie silnej partyzantki. Przewodz jej fedaini irascy (ktrzy notabene z muami nie mieli nic wsplnego, przeciwnie - s przez nich zwalczani). Ta partyzantka dziaa na znacznie wiksz skal ni w wielu krajach Ameryki aciskiej, ale na og wiat o jej istnieniu w ogle nie wie, bo c to

kogo obchodzi, skoro szach daje wszystkim zarobi? Tymi partyzantami s lekarze, studenci, inynierowie, poeci - to jest ta iraska ciemnota, ktra wystpuje przeciw wiatemu szachowi i jego nowoczesnemu pastwu, ktre wszyscy chwal i podziwiaj. W cigu piciu lat ginie w bitwach kilkuset partyzantw iraskich, a kilkuset innych morduje Savak w czasie tortur. W tym okresie, takich tragicznych ofiar nie mia na swoim sumieniu ani Somoza, ani Stroessner. Z tych, ktrzy utworzyli partyzantk irask, ktrzy byli jej dowdcami i teoretykami, ktrzy stali na czele fedainw, mudahedinw i innych walczcych ugrupowa, nie pozosta przy yciu ani jeden czowiek.

Z notatek (6)

Szyita - to przede wszystkim zacieky opozycjonista. Z pocztku szyici stanowili ma grup, przyjaci i stronnikw zicia Mahometa, ma jego ukochanej crki Fatimy - Alego. Po mierci Mahometa, ktry nie pozostawi mskiego potomka ani nie wskaza wyranie swojego nastpcy, wrd muzumanw zacza si walka o sched po proroku, o to, kto bdzie przywdc (kalifem) wyznawcw Allacha,

pierwsz osob w wiecie islamu. Stronnictwo (bo to wanie oznacza sowo szyia) Alego lansuje na to stanowisko swojego przywdc utrzymujc, e Ali jest jedynym przedstawicielem rodziny proroka, ojcem dwch wnukw Mahometa Hasana i Huseina. Jednake sunnicka wikszo muzumaska przez dwadziecia cztery lata ignoruje gos szyitw wybierajc na trzech kolejnych kalifw Abu Bakra, Umara i Utmana. W kocu Ali zdobywa kalifat, ale tylko na lat pi, gdy zginie zamordowany przez zamachowca, ktry rozpata mu gow zatrut szabl. Z dwch synw, jakich mia Ali, Hasan bdzie otruty, a Husein padnie w bitwie. mier rodziny Alego

pozbawia szyitw szans na zdobycie wadzy (ktra dostaje si w rce sunnickich dynastii Omajjadw, potem Abbasydw, wreszcie Otomanw). Kalifat, majcy wedug wyobrae proroka by instytucj skromnoci i prostoty, zostaje przemianowany w monarchi dziedziczn. W tej sytuacji plebejscy, poboni i ubodzy szyici, ktrych razi nowobogacki styl zwyciskich kalifw, przechodz do opozycji. Wszystko to dzieje si w poowie wieku sidmego, ale jest cigle yw i namitnie rozpamitywan histori. W rozmowie z pobonym szyit na temat jego wiary bdzie on stale wraca do

tamtych, zamierzchych dziejw i ze zami w oczach opowiada wszystkie szczegy masakry pod Karbal, w czasie ktrej Huseinowi odcito gow. Sceptyczny, ironiczny Europejczyk pomyli w tym miejscu - Boe, jakie to dzi ma znaczenie! ale jeeli gono wypowie t myl, narazi si na gniew i nienawi szyity. Los szyitw jest w istocie pod kadym wzgldem tragiczny, a to poczucie tragizmu, krzywdy dziejowej i nieustannie towarzyszcego im nieszczcia jest gboko zakodowane w wiadomoci szyity. S na wiecie spoecznoci, ktrym od wiekw nic si nie udaje, wszystko jako rozazi si w

rkach, co zabynie promyk nadziei, to zaraz zganie, wszystkie wiatry maj z przeciwnej strony, sowem ludy te wydaj si by naznaczone jakim fatalnym pitnem. Tak jest wanie w wypadku szyitw. Moe dlatego sprawiaj wraenie miertelnie powanych, napitych, zawzicie obstajcych przy swojej racji i niepokojco, nawet gronie pryncypialnych, a take (oczywicie jest to tylko wraenie) - smutnych. Od chwili, kiedy szyici (stanowicy zaledwie jedn dziesit muzumanw, gdy pozostali s sunnitami) przechodz do opozycji, zaczynaj si ich przeladowania. Do dzi yj oni

wspomnieniami kolejnych pogromw, jakich ofiar padali na przestrzeni dziejw. Zamykaj si wic w gettach, yj w obrbie wasnej komuny, porozumiewaj si przy pomocy sobie tylko zrozumiaych znakw i wypracowuj konspiracyjne formy zachowania. Ale ciosy nadal spadaj na ich gowy. Szyici s hardzi, s inni ni pokorna, sunnicka wikszo, przeciwstawiaj si wadzy oficjalnej (ktra od purytaskich czasw Mahometa obrosa ju w przepych i bogactwo), wystpuj przeciw obowizujcej ortodoksji, a wic nie mog by tolerowani. Stopniowo zaczynaj poszukiwa

miejsc bardziej bezpiecznych, ktre dawayby wiksz szans przetrwania. W tamtych czasach trudnej i powolnej komunikacji, w ktrych odlego, przestrze odgrywaj rol skutecznego izolatora, ciany odgradzajcej, szyici staraj si wynie moliwie daleko od centrum wadzy (ktre znajduje si w Damaszku, pniej w Bagdadzie). Rozpraszaj si po wiecie, wdruj przez gry i pustynie, krok po kroku schodz do podziemia. W ten sposb powstaje trwajca do dzisiaj w wiecie islamskim diaspora szyicka. Epopea szyitw, pena aktw niesychanych wyrzecze, odwagi i hartu ducha, zasuguje na osobn ksik. Cz tych wdrujcych komun szyickich udaje si

na wschd. Przeprawiaj si przez Tygrys i Eufrat, przez gry Zagros i docieraj na pustynn wyyn irask. W czasie tym Iran, wyczerpany, wyniszczony wiekowymi wojnami z Bizancjum, jest wieo podbity przez Arabw, ktrzy zaczynaj krzewi now wiar - islam. Proces ten odbywa si powoli i w atmosferze walki. Dotychczas Iraczycy mieli oficjaln religi (zoroastryzm) zwizan z panujcym reimem (Sassanidw), a teraz usiuje si narzuci im inn oficjaln religi, zwizan z nowym (w dodatku obcym) panujcym reimem sunnicki islam. Troch to jak z deszczu pod rynn.

Ale w tym wanie momencie pojawiaj si w Iranie strudzeni, biedni, nieszczliwi szyici, na ktrych wida lady caej odbytej gehenny. Iraczycy dowiaduj si teraz, e ci szyici to muzumanie, w dodatku (jak sami twierdz) jedyni prawowici muzumanie, jedyni nosiciele czystej wiary, za ktr gotowi s odda ycie. No dobrze, pytaj Iraczycy, a ci wasi bracia Arabowie, ktrzy nas podbili? Bracia? wykrzykuj z oburzeniem szyici, to to przecie sunnici, uzurpatorzy, nasi przeladowcy. Zamordowali Alego i zagarnli wadz. Nie, my ich nie uznajemy. Jestemy w opozycji! Po tym owiadczeniu szyici pytaj, czy mog odpocz po trudach dugiej wdrwki,

i prosz o dzban chodnej wody. To owiadczenie bosonogich przybyszw naprowadza myl Iraczykw na bardzo wany trop. Aha, to znaczy mona by muzumaninem, ale niekoniecznie muzumaninem reimowym. Co wicej, z tego, co mwi, wynika, e mona by muzumaninem opozycyjnym! I e wtedy nawet jest si muzumaninem lepszym! Podobaj im si ci biedni i pokrzywdzeni szyici. Iraczycy w tym czasie te s biedni i czuj si pokrzywdzeni. S zrujnowani przez wojn i w ich kraju rzdzi najedca. Szybko wic znajduj jzyk z wygnacami, ktrzy szukaj tu

schronienia i licz na gocin zaczynaj wsuchiwa si w ich kaznodziejw i na koniec przyjmowa ich wiar. W tym zrcznym manewrze, jakiego dokonuj Iraczycy, znajduje wyraz caa ich inteligencja i niezaleno. Maj oni szczegln umiejtno zachowywania niezalenoci w warunkach zalenoci. Przez setki lat Iran by ofiar podbojw, agresji, rozbiorw, przez wieki by rzdzony przez obcych albo przez miejscowe reimy zalene od obcych potg, a jednak zachowa swoj kultur i jzyk, swoj imponujc osobowo i tyle siy duchowej, e w sprzyjajcych sytuacjach potrafi odrodzi si i

powsta z popiow. W cigu dwudziestu piciu wiekw swojej pisanej historii Iraczycy zawsze, wczeniej czy pniej, umieli wyprowadzi w pole tych, ktrzy sdzili, e bd rzdzi nimi bezkarnie. Czasem musz w tym celu posuy si broni powsta i rewolucji i pac wwczas tragiczn danin krwi. Czasem stosuj taktyk biernego oporu, ale uprawian w sposb niebywale konsekwentny, skrajny. Kiedy maj ju dosy wadzy, ktra staa si nieznona, ktrej duej zdecydowanie nie chc tolerowa, wwczas cay kraj nieruchomieje, cay nard znika, jakby zapad si pod ziemi. Wadza rozkazuje, ale nie ma kto sucha,

marszczy brwi, ale nikt na to nie patrzy, krzyczy, ale jest to gos woajcego na puszczy. I wwczas wadza rozsypuje si jak domek z kart. Najczciej jednak stosowanym przez nich zabiegiem jest zasada wchaniania, asymilacji, asymilacji czynnej, takiej, ktra oznacza przekuwanie wraego ora na wasn bro. I tak te postpuj wwczas, kiedy zostali podbici przez Arabw. Chcecie mie islam, mwi do swoich okupantw, bdziecie mie islam, ale w naszej narodowej formie, w niepodlegym, zbuntowanym wydaniu. Bdzie to wiara, ale wiara iraska, w ktrej wyrazi si nasz duch, nasza

kultura i nasza niezaleno. Ta filozofia ley u podstaw decyzji Iraczykw, kiedy przyjmuj islam. Przyjmuj go, ale w szyickiej odmianie, ktra w tym czasie jest wiar pokrzywdzonych i pokonanych, jest narzdziem kontestacji i oporu, ideologi niepokornych, ktrzy gotowi s cierpie, ale nie odstpi od zasad, gdy chc zachowa swoje odrbno i godno. Szyityzm stanie si dla Iraczykw nie tylko ich narodow religi, lecz rwnie ich azylem i schronieniem, farm narodowego przetrwania, a take - w odpowiednich momentach - walki i wyzwolenia. Iran przemienia si w najbardziej niespokojn prowincj imperium

muzumaskiego. Cigle kto tu spiskuje, cigle jakie powstania, krc si zamaskowani emisariusze, kr tajne ulotki i pisemka. Przedstawiciele wadz okupacyjnych - arabscy gubernatorzy siej terror, ale jego skutki s odwrotne od zamierzonych. W odpowiedzi na terror oficjalny irascy szyici przystpi do walki, ale nie frontalnie, gdy na to s zbyt sabi. Jednym z elementw spoecznoci szyickiej stanie si odtd jeli mona uy takiego okrelenia margines terrorystyczny. Do dzi dnia te zakonspirowane, mae, ale nie znajce lku i litoci organizacje terrorystw siej postrach w Iranie. Poowa zabjstw w Iranie, jak przypisuje si ajatollachom, jest wykonywana z

wyroku tych ugrupowa. W ogle uwaa si, e szyici pierwsi w historii wiata stworzyli teori i wprowadzili w praktyce terror indywidualny jako metod walki. w wspomniany margines jest produktem walk ideologicznych toczcych si wiekami w onie szyityzmu. Jak kad spoeczno przeladowan, skazan na getto i walczc o przetrwanie, tak rwnie szyitw cechuje zaarto, ortodoksyjna, obsesyjna, fanatyczna dbao o czysto doktryny. Czowiek przeladowany, eby przey, musi zachowa niezachwian wiar w suszno swojego wyboru i strzec wartoci, ktre

o tym wyborze zdecydoway. Ot wszystkie schizmy, jakich szyityzm przey dziesitki, miay jeden wsplny mianownik - byy to (powiedzielibymy) schizmy ultralewicowe. Zawsze znalaz si jaki fanatyczny odam, ktry atakowa pozosta mas wspwyznawcw oskarajc j o zanik arliwoci, lekcewaenie nakazw wiary, wygodnictwo i oportunizm. Nastpowa rozam, po czym najgorliwsi spord schizmatykw chwytali za bro i szli rozprawia si z wrogami islamu, aby okupi krwi (bo sami czsto ginli) zdrad i lenistwo swoich ocigajcych si braci. Szyici irascy yj w podziemiu, w

katakumbach przez osiemset lat. Ich ycie przypomina mki i niedole pierwszych chrzecijan w Rzymie, rzucanych na poarcie lwom. Czasem wydaje si, e zostan wytpieni doszcztnie, e czeka ich ostateczna zagada. Latami chroni si w grach, mieszkaj w pieczarach, umieraj z godu. Ich pieni, ktre przetrway z tamtych lat, s pene alu i rozpaczy, zapowiadaj koniec wiata. Ale s te okresy bardziej spokojne i wwczas Iran staje si azylem wszystkich opozycjonistw w imperium muzumaskim, ktrzy cigaj tu z caego wiata, aeby wrd spiskujcych szyitw znale

schronienie, zacht i ratunek. Mog te pobiera lekcje w wielkiej szkole szyickiej konspiracji. Mog na przykad opanowa zasad maskowania si (taqija), ktra uatwia przetrwanie. Zezwala ona szyicie, jeeli znajdzie si wobec silniejszego przeciwnika, pozornie uzna religi panujc, ogosi si jej wiernym, byle tylko ocali istnienie swoje i najbliszych. Mog opanowa zasad dezorientowania przeciwnika (kitman), ktra pozwala szyicie w sytuacji zagroenia wyprze si w oczy wszystkiego, co przed chwil powiedzia, uda durnia. Tote Iran staje si w redniowieczu Mekk wszelkiego typu kontestatorw, rebeliantw, buntownikw, najprzedziwniejszych

pustelnikw, prorokw, nawiedzonych, kacerzy, stygmatykw, mistykw, wrbitw, ktrzy tu schodz si wszystkimi drogami i nauczaj, kontempluj, modl si i wieszcz. Wszystko to stwarza w Iranie tak charakterystyczn dla tego kraju atmosfer religijnoci, egzaltacji i mistyki. W szkole byem bardzo pobony, mwi Iraczyk, i wszystkie dzieci wierzyy, e moj gow otacza wietlista aureola. Wyobramy sobie europejskiego przywdc, ktry opowiada, e jadc na koniu spad w przepa, ale jaki wity wycign rk, schwyta go w powietrzu i w ten sposb uratowa mu ycie. Tymczasem szach opisuje tak histori w swojej

ksice i wszyscy Iraczycy czytaj to z powag. Wiara w cuda jest tu gboko zakorzeniona. A take wiara w cyfry, znaki, symbole, wrby i objawienia. W XVI wieku wadcy iraskiej dynastii Safavidw podnosz szyityzm do godnoci religii oficjalnej. Teraz szyityzm, ktry by ideologi opozycji ludowej, staje si ideologi opozycyjnego pastwa - pastwa iraskiego, ktre przeciwstawia si dominacji sunnickiego imperium Otomanw. Ale z biegiem czasu stosunki midzy monarchi i Kocioem szyickim bd psuy si coraz bardziej. Rzecz w tym, e szyici nie tylko odrzucaj wadz kalifw, ale rwnie

ledwie toleruj wszelk wadz wieck. Iran stanowi unikalny przypadek kraju, w ktrym spoeczestwo wierzy jedynie w panowanie swoich religijnych przywdcw - imamw, z ktrych - w dodatku - ostatni, wedug racjonalnych, ale nie szyickich kryteriw, zeszed ze wiata w IX wieku. Tu docieramy do istoty doktryny szyickiej, gwnego aktu wiary jej wyznawcw. Szyici, pozbawieni szans na kalifat, na zawsze odwracaj si plecami od kalifw i odtd uznaj przywdcw tylko wasnego wyznania imamw. Pierwszym imamem jest Ali, drugim i trzecim jego synowie - Hasan i

Husein, i tak a do dwunastego. Wszyscy ci imamowie zginli mierci gwatown, zamordowani albo otruci przez kalifw, ktrzy widzieli w nich przywdcw gronej opozycji. Szyici jednak wierz, e ostatni, dwunasty imam - Mohammed nie zgin, lecz znikn w jaskini wielkiego meczetu w Samarra (Irak). Stao si to w roku 878. Jest to imam Ukryty, Wyczekiwany, ktry zjawi si w odpowiednim czasie jako Mahdi (prowadzony przez Boga) i ustanowi na ziemi krlestwo sprawiedliwoci. Potem nastpi koniec wiata. Szyici wierz, e gdyby w imam nie istnia, gdyby nie by obecny, wiat ulegby zagadzie. Wiara w istnienie Wyczekiwanego jest rdem

siy duchowej szyitw, z t wiar yj i za ni gin. Jest to bardzo ludzka tsknota spoecznoci skrzywdzonej i cierpicej, ktra w tej idei znajduje otuch i przede wszystkim - sens ycia. Nie wiemy, kiedy ten Wyczekiwany przyjdzie, ale przecie moe zjawi si w kadej chwili, bodajby i dzisiaj. A wwczas skocz si zy i kady dostanie miejsce przy stole obfitoci. Wyczekiwany jest jedynym przywdc, ktremu szyici gotowi s w peni si podporzdkowa. W mniejszym ju stopniu uznaj swoich religijnych sternikw - ajatollachw, a w jeszcze mniejszym - szachw. O ile Wyczekiwany jest przedmiotem kultu,

jest Wielbiony, to szach mg by zaledwie Tolerowany. Od czasu Safavidw w Iranie istniaa swoista dwuwadza - monarchii i Kocioa. Stosunki midzy obu siami s rne, nigdy nazbyt przyjazne. Jeli jednak rwnowaga tych si zostaje naruszona, jeli szach stara si narzuci wadz totaln (w dodatku z pomoc obcych protektorw), wwczas lud gromadzi si w meczetach i rozpoczyna walk. Meczet jest dla szyitw czym wicej ni miejscem kultu, jest take przystani, w ktrej mona przetrwa burz, a nawet uratowa ycie. Jest to teren chroniony immunitetem, wadza nie ma

tam wstpu. W Iranie istnia dawniej obyczaj, e jeli buntownik cigany przez policj schroni si w meczecie by uratowany, std nikt ju si nie mg go wycign. Nawet w konstrukcji kocioa chrzecijaskiego i meczetu mona dostrzec istotne rnice. Koci jest pomieszczeniem zamknitym, miejscem modlitwy, skupienia i ciszy. Jeeli kto zacznie rozmawia, inni zwrc mu uwag. W meczetach jest inaczej. Najwiksz cz obiektu stanowi otwarty dziedziniec, na ktrym mona modli si, ale take spacerowa i dyskutowa, a nawet odbywa wiece. Toczy si tutaj bujne ycie towarzyskie i

polityczne. Iraczyk, ktrego poganiaj w pracy, ktry w urzdach spotyka tylko burkliwych biurokratw wycigajcych od niego apwki, ktrego wszdzie ledzi policja, przychodzi do meczetu, eby odnale rwnowag i spokj, eby odzyska swoj godno. Tutaj nikt go nie popdza, nikt go nie wyzywa. Tutaj znikaj hierarchie, wszyscy s rwni, s brami, a poniewa meczet jest te miejscem rozmowy, miejscem dialogu, czowiek moe zabra gos, wypowiedzie swoje zdanie, ponarzeka i posucha, co mwi inni. Jaka to ulga i jake jest to kademu potrzebne! Dlatego w miar jak dyktatura zaciska obrcz i coraz wiksze milczenie zapada w pracy i na ulicy,

meczety zapeniaj si ludmi i gwarem. Nie wszyscy, ktrzy tu przychodz, s gorliwymi muzumanami, nie wszystkich sprowadza nagy przypyw pobonoci; przychodz, poniewa chc odetchn, chc poczu si ludmi. Na terenie meczetu nawet Savak ma ograniczone pole dziaania. Co prawda aresztuj i torturuj wielu kapanw, tych, ktrzy otwarcie potpiaj naduycia wadzy. Ginie w torturach ajatollach Saidi. Umar w czasie przypalania go na elektrycznym stole. Ajatollach Azarshari umiera w kilka chwil potem, kiedy Savakowcy zanurzaj go w kotle z wrzcym olejem. Ajatollach Teleghani wyjdzie z wizienia, ale ju tak zmaltretowany, e bdzie y krtko.

Nie ma powiek. Savakowcy gwacili w jego obecnoci crk i Teleghani nie chcc na to patrze zamyka oczy. Przypalali mu wic papierosami powieki, eby mia je otwarte. Wszystko to dzieje si w latach siedemdziesitych naszego stulecia. Ale w swoim postpowaniu wobec meczetu szach zaplta si w nie lada sprzecznoci. Z jednej strony przeladuje duchown opozycj, z drugiej - cigle zabiegajc o popularno - gosi si pobonym muzumaninem, stale odbywa pielgrzymki do witych miejsc, pogra si w modlitwach i zabiega u muw o bogosawiestwo. Jake wic wypowie otwart wojn meczetom?

Ale bya te inna przyczyna, dla ktrej meczety ciesz si wzgldn swobod. Amerykanie, ktrzy sterowali szachem (z czego dla monarchy wyniky same nieszczcia, gdy nie znali oni Iranu i nie rozumieli do koca, co si w nim dzieje), uwaaj, e jedynym przeciwnikiem Mohammeda Rezy s komunici, partia Tudeh. Przeciw wic komunistom kieruje si cay ogie Savaku. Ale komunistw w tym czasie jest niewielu, zostali zdziesitkowani, wyginli albo yj na emigracji. Reim jest tak zajty ciganiem rzeczywistych i wymylonych komunistw, i nie dostrzega, e w zupenie innym miejscu i pod innymi hasami wyrosa sia, ktra obali dyktatur.

Szyita odwiedza meczet rwnie dlatego, e jest on zawsze w pobliu, w ssiedztwie, po drodze. W samym Teheranie jest tysic meczetw. Niewprawne oko turysty zauway tylko kilka najbardziej okazaych. Tymczasem wikszo meczetw, zwaszcza w biednych dzielnicach, to pomieszczenia ubogie, ktre trudno odrni od lichej zabudowy domkw, w jakich gniedzi si wiat plebejski. S zbudowane z tej samej gliny i tak wtopione w monotonny obraz uliczek i zaukw, e chodzc tamtdy mijamy wiele tych wity w ogle ich nie zauwaajc. Stwarza to roboczy, intymny klimat midzy szyit a jego meczetem. Nie trzeba robi kilometrowych wypraw, nie trzeba

odwitnie si ubiera, codzienno, samo ycie.

meczet to

Pierwsi szyici, ktrzy docierali do Iranu, byli to ludzie miejscy, drobni kupcy i rzemielnicy. Zamykali si w swoich gettach, gdzie budowali meczet, a obok stragany i sklepiki. W tym samym miejscu rzemielnicy otwierali swoje warsztaty. Poniewa muzumanin powinien umy si przed modlitw, zaczy tu dziaa rwnie anie. A poniewa po modlitwie muzumanin chce napi si herbaty albo kawy czy te zje - ma pod rk take restauracje i kawiarnie. Tak powstaje fenomen iraskiego pejzau miejskiego - bazar (bo tym sowem okrela si to barwne,

stoczone, haaliwe, mistycznohandlowo-konsumpcyjne miejsce). Jeli kto mwi - id na bazar, nie oznacza to, e musi bra ze sob siatk na zakupy. Na bazar mona i, eby si pomodli, eby spotka przyjaci, zaatwi jaki interes, posiedzie w kawiarni. Mona pj, eby posucha plotek i wzi udzia w zebraniu opozycji. W jednym miejscu - na bazarze - nie potrzebujc biega po miecie, nie potrzebujc nigdzie rusza si, szyita zaspokaja wszystkie potrzeby ciaa i ducha. Tu znajdzie to, co jest niezbdne do ziemskiej egzystencji, i tu rwnie, przez mody i ofiary, zapewnia sobie ywot wieczny.

Najstarsi kupcy, najbardziej utalentowani rzemielnicy oraz muowie bazarowego meczetu tworz elit bazaru. Ich wskaza i opinii sucha caa spoeczno szyicka, gdy oni decyduj o yciu na ziemi i w niebie. Jeeli bazar ogosi strajk i zamknie swoje bramy - ludzie umr z godu i nie bd te mieli dostpu do miejsca, w ktrym mog pokrzepi ducha. Dlatego sojusz meczetu z bazarem jest najwiksz si, ktra zdolna jest rozprawi si z kad wadz. Tak te byo w wypadku ostatniego szacha. Kiedy bazar wyda na niego wyrok, los monarchy by przesdzony. W miar jak walka przybieraa na

sile, szyici czuli si coraz bardziej w swoim ywiole. Talent szyity przejawia si w walce, a nie w pracy. Urodzeni malkontenci i kontestatorzy, ludzie wielkiej godnoci i honoru, niezmordowani opozycjonici, stajc do boju znaleli si znowu na znanym sobie gruncie. Dla Iraczykw szyityzm by zawsze tym, czym dla naszych konspiratorw w dobie powstaczej szabla przechowywana za belk na strychu. Jeeli ycie byo w miar znone, a siy jeszcze nie zorganizowane, szabla leaa w ukryciu owinita w naoliwione szmaty Ale kiedy rozleg si sygna bojowy, kiedy przychodzia pora, eby

stawa w potrzebie, syszao si skrzypienie schodw prowadzcych na strych, a potem ttent koni i wist ostrza przecinajcego powietrze.

Z notatek (7)

Mahmud Azari wrci do Teheranu z pocztkiem roku 1977. Osiem lat mieszka w Londynie utrzymujc si z przekadw ksiek dla rnych wydawnictw i tumacze doranych tekstw dla agencji reklamowych. By starszym, samotnym mczyzn, ktry poza prac lubi spdza czas na spacerach i rozmowach ze swoimi rodakami. W czasie tych spotka dyskutowano gwnie o trudnociach,

jakie przeywaj Anglicy, gdy nawet w Londynie Savak by instytucj wszechobecn, naleao wic unika rozmw na tematy krajowe. Pod koniec pobytu otrzyma z Teheranu kilka listw od brata, przekazanych drog prywatn. Nadawca zachca go do powrotu piszc, e zbliaj si ciekawe czasy. Mahmud ba si ciekawych czasw, ale w ich rodzinie brat mia zawsze nad nim wadz, dlatego spakowa walizki i wrci do Teheranu. Nie mg pozna miasta. Spokojna przemienia niegdy, pustynna oaza si w oguszajce

rojowisko. Pi milionw toczcych si ludzi usiowao co robi, co mwi, gdzie jecha, co je. Milion samochodw gnioto si w wskich uliczkach, a ich ruch redukowa si do zera, gdy kolumna jadca w jednym kierunku zderzaa si z kolumn jadc w kierunku przeciwnym, na domiar jedna i druga byy atakowane, przecinane, dziesitkowane przez kolumny nacierajce z boku, z prawa i z lewa, z pnocnego wschodu i poudniowego zachodu tworzc gigantyczne, dymice i huczce rozgwiazdy uwizione w ciasnych zaukach jak w klatkach. Tysice syren samochodowych wyo od witu do nocy bez adnego sensu i poytku.

Zauway, e ludzie tak kiedy spokojni i uprzejmi teraz kc si przy lada okazji, wybuchaj zoci z byle powodu, skacz sobie do garde, wrzeszcz i zorzecz. Ci ludzie przypominali mu jakie dziwne, surrealistyczne, rozdwojone monstra, ktrych jedne czony giy si usunie przed kim wanym i wadnym, a drugie w tym samym czasie deptay i mciy kogo sabego. Widocznie zyskiwao si dziki temu jak wewntrzn rwnowag, co prawda aosn i nikczemn, ale potrzebn dla utrzymania si na powierzchni i przetrwania. Opady go obawy, czy stykajc si po raz pierwszy z takim monstrum bdzie w

stanie przewidzie, ktre czony zareaguj pierwsze - gnce si czy depczce. Ale wkrtce stwierdzi, e depczce s bardziej aktywne, jakby stale wyrywajce si do przodu, i e cofaj si tylko pod naciskiem wanych okolicznoci. W czasie pierwszego spaceru poszed do parku. Usiad na awce, ktr zajmowa jaki mczyzna, i usiowa nawiza z nim rozmow. Ale ten wsta bez sowa i odszed pospiesznie. Ponowi prb zagadujc po chwili innego przechodnia. w spojrza na niego tak wystraszonym wzrokiem, jakby zobaczy pomyleca. Da mu wic spokj i postanowi wrci do hotelu, w

ktrym zatrzyma si tu po przyjedzie. W recepcji zaspany, opryskliwy typ powiedzia mu, e ma zgosi si na policj. Po raz pierwszy od omiu lat odczu strach i w tym momencie zda sobie spraw, e jest to uczucie, ktre nigdy si nie starzeje; to samo nage przyoenie bryy lodu do nagich plecw, tak dobrze pamitane z dawnych lat, ta sama ociao w nogach. Policja zajmowaa obskurny, zatchy budynek na kocu tej samej ulicy, przy ktrej sta hotel. Mahmud ustawi si w dugiej kolejce ponurych, apatycznych ludzi. Po drugiej stronie balustrady siedzieli policjanci i czytali gazety. W

duym, zatoczonym pomieszczeniu panowaa zupena cisza: policjanci zajci byli czytaniem, a nikt z kolejki nie odway si powiedzie sowa. Nie wiadomo z jakiego powodu zaczo si nagle urzdowanie. Policjanci szurali teraz krzesami, grzebali w szufladach i strofowali petentw klnc w sposb najbardziej ordynarny. Skd wszdzie tyle chamstwa? zastanawia si strwoony Mahmud. Kiedy przysza jego kolej, otrzyma ankiet, ktr musia wypeni na miejscu. Waha si przy kadej rubryce i zauway, e wszyscy przygldaj mu si podejrzliwie. Przeraony, zacz pisa nerwowo, niezgrabnie, jakby by

panalfabet. Poczu, e pot wystpuje mu na czoo, i kiedy stwierdzi, e zapomnia chusteczki, spoci si jeszcze bardziej. Po zoeniu ankiety wyszed pospiesznie i idc zamylony ulic zderzy si z jakim przechodniem. Tamten zacz mu gono wymyla. Zatrzymao si kilka osb. W ten sposb Mahmud spowodowa wykroczenie, poniewa swoim zachowaniem wywoa zbiegowisko. Byo to sprzeczne z prawem, ktre zabraniao tworzenia wszelkich nieautoryzowanych zgromadze. Nadszed policjant. Mahmud musia dugo tumaczy, e chodzio o przypadkowe zderzenie i e

w czasie caego zajcia nie wznoszono okrzykw przeciw monarchii. Mimo to policjant spisa jego personalia i wzi do kieszeni tysic rialsw. Wrci do hotelu zgnbiony. Uwiadomi sobie, e jest ju zapisany, a nawet - zapisany podwjnie. Zacz rozmyla, co si stanie, jeeli te zapisy gdzie si spotkaj. Potem pocieszy si, e wszystko - by moe - zginie w bezdennym baaganie. Rano przyszed brat i po wstpnych powitaniach Mahmud powiedzia mu, e zosta ju zapisany. Czy nie bdzie rozsdniej, spyta, jeeli wrci do Londynu. Brat kierowa kiedy powanym wydawnictwem, ktre

zostao zniszczone przez Savak. Savak cenzurowa ksiki dopiero po wydrukowaniu caego nakadu. Jeeli ksika budzia podejrzenia, wszystkie egzemplarze musiay by oddane na przemia, a koszty ponosi wydawca. W ten sposb zrujnowano wikszo wydawnictw. Inne, w kraju zamieszkaym przez trzydzieci pi milionw ludzi, bay si ryzykowa nakad wikszy ni tysic egzemplarzy. Bestseller Wielkiej Cywilizacji - Jak dba o swj samochd - ukaza si w pitnastu tysicach egzemplarzy, ale na tym zakoczono druk, gdy w rozdziaach o zepsutym silniku, zej wentylacji i wyadowanym akumulatorze Savak dopatrzy si aluzji... do sytuacji

w rzdzie. Brat chcia z nim porozmawia, ale pokazujc na yrandol, telefon, gniazdka kontaktw i lampk nocn powiedzia, eby wyszli z pokoju, i zaprosi go na wycieczk podmiejsk. Ruszyli starym, zniszczonym samochodem w stron gr. Zatrzymali si na pustej drodze. By marzec, wia lodowaty wiatr i wszdzie lea nieg. Stali schowani za wysokim gazem i dygotali z zimna. (Wtedy brat powiedzia mi, e musz zosta, bo zacza si rewolucja i bd potrzebny. Jaka rewolucja, spytaem, ty oszala? Baem si wszelkich zamieszek, w ogle nie znosz polityki. Codziennie wicz jog, czytam poezje i tumacz.

Po co mi polityka? Ale brat stwierdzi, e niczego nie rozumiem, i zacz wyjania sytuacj. Punktem wyjcia, powiedzia, jest Waszyngton, tam rozstrzygaj si nasze losy. Wanie w Waszyngtonie Jimmy Carter mwi teraz o prawach czowieka. Szach nie moe tego ignorowa! Musi zaprzesta tortur, wypuci cz ludzi z wizienia i stworzy bodaj pozory demokracji. A to nam na pocztek wystarczy! Brat by bardzo przejty, uciszaem go, mimo e w okolicy nie byo ywego ducha. Podczas tego spotkania da mi maszynopis liczcy ponad dwiecie stron. By to memoria naszego pisarza Ali Asqara Dawadi - list otwarty do szacha. Dawadi pisa w nim o

panujcym kryzysie, o zalenoci kraju i skandalach monarchii. O korupcji, inflacji, represjach i upadku moralnym. Brat powiedzia, e dokument ten kry potajemnie z rk do rk i e dziki odpisom istnieje coraz wicej kopii. Teraz, doda, czekamy, jak zareaguje szach. Czy Dawadi pjdzie do wizienia, czy nie. Na razie dostaje pogrki telefoniczne, ale na tym si koczy. Bywa w kawiarni, bdziesz mg z nim porozmawia. Odparem jednak, e boj si spotka z czowiekiem, ktrego na pewno obserwuj). Wrcili do miasta. Mahmud, zamknwszy si w pokoju, przez ca

noc czyta memoria. Dawadi oskara szacha o zniszczenie ducha narodu. Wszelka myl, pisa, jest tpiona, a najbardziej wiatli ludzie skazani na milczenie. Kultura znalaza si za kratami albo musiaa zej do podziemia. Ostrzega, e postpu nie mona mierzy iloci czogw i maszyn. Miar postpu jest czowiek, jego poczucie godnoci i wolnoci. Mahmud czyta nasuchujc, czy kto nie idzie korytarzem. Nastpnego dnia martwi si, co zrobi z maszynopisem. Wzi go ze sob, nie chcc zostawi w pokoju. Jednake idc ulic uwiadomi sobie, e taki plik papieru moe wzbudzi

podejrzenie. Kupi gazet i woy memoria do rodka. Mimo to obawia si, e w kadej chwili bdzie zatrzymany i poddany rewizji. Najgorzej byo w recepcji. Nie mia wtpliwoci, e musieli tam zwrci uwag na pakunek, ktry zawsze trzyma pod pach. Na wszelki wypadek postanowi ograniczy wyjcia i powroty. Stopniowo zacz odnajdywa dawnych przyjaci, kolegw z lat studenckich. Niestety, cz ju nie ya, wielu przebywao na emigracji, a kilku w wizieniach. W kocu jednak ustali szereg aktualnych adresw. Poszed na uniwersytet, gdzie spotka Alego Kaidi, z ktrym kiedy odbywali wsplnie

grskie wycieczki. Kaidi by teraz profesorem botaniki, specjalist od rolin twardolistnych. Mahmud ostronie zapyta go o sytuacj w kraju. Pomylawszy chwil Kaidi odpowiedzia, e od lat zajmuje si wycznie rolinami twardolistnymi. Potem zacz rozwija ten temat mwic, i obszary, na ktrych wystpuj roliny twardolistne, wyrniaj si swoistym klimatem. Zim padaj tam deszcze, natomiast lata s suche i gorce. Zim, wyjania, najlepiej rozwijaj si gatunki efemeryczne, czyli terofity i geofity, natomiast latem raczej kserofity, gdy maj one zdolno ograniczania transpiracji. Mahmud, ktremu te

okrelenia nic nie mwiy, zapyta koleg oglnikowo, czy mona tu oczekiwa wielkich wydarze. Kaidi zamyli si znowu, a po chwili zacz mwi o wspaniaej koronie, jak ma cedr atlantycki (Cedrus atlantica). Ale, oywi si, ostatnio badaem rosncy u nas cedr himalajski (Cedrus deodara) i musz powiedzie z radoci, e jest jeszcze pikniejszy! Innego dnia spotka koleg, z ktrym jeszcze w szkole prbowali wsplnie napisa dramat. Kolega by teraz merem miasta Karad. Pod koniec obiadu, ktry na zaproszenie mera jedli w dobrej restauracji, Mahmud zapyta go o nastroje spoeczestwa. Mer nie chcia

jednak wykroczy poza sprawy swojego miasta. W Karadu, powiedzia, asfaltuj teraz gwne ulice. Zaczli budowa kanalizacj, ktrej nie ma nawet Teheran. Lawina cyfr i terminw przygniota Mahmuda, poczu niestosowno swojego pytania. Postanowi jednak nie ustpowa i spyta koleg, o czym najczciej rozmawiaj mieszkacy jego miasta. Tamten zastanowi si. Bo ja wiem? o swoich sprawach. Ci ludzie nie myl, jest im wszystko jedno, s leniwi, apolityczni, dbaj tylko o wasne podwrko. Sprawy Iranu! Co ich to obchodzi? I dalej ju mwi i mwi, jak zbudowali fabryk paraldehydu i e zarzuc paraldehydem cay kraj. Ale

Mahmud nie wiedzia, co ta nazwa oznacza, i poczu si ignorantem, czowiekiem, ktry pozosta w tyle. W ogle nie masz zmartwie? spyta zdumiony koleg. A jake! powiedzia tamten i nachylajc si nad stolikiem doda ciszonym gosem - produkcja tych nowych fabryk nadaje si do wyrzucenia. Tandeta i szmelc. Ludzie nie chc pracowa, wszystko robi byle jak. Wszdzie jaka apatia, jaki nieokrelony opr. Cay kraj siedzi na mielinie. Ale dlaczego? zapyta Mahmud. Nie wiem, odpar kolega prostujc si i kiwajc na kelnera, trudno mi powiedzie, i Mahmud zgnbiony zauway, e szczera dusza niedoszego, szkolnego dramaturga

wyoniwszy si na moment, eby wygosi tych kilka niezwykych sw, szybko ukrya si znowu za barykad generatorw, transporterw, przekanikw i kluczy nasadkowych. (Dla tych ludzi konkret sta si azylem, kryjwk, nawet zbawieniem. Cedr, tak, to jest konkret, asfalt - to te konkret. Na temat konkretu wolno zawsze zabra gos, wypowiedzie si jak najbardziej swobodnie. Zalet konkretu jest to, e ma on swoj wyranie zakrelon granic Uzbrojon w dzwonki alarmowe. Jeeli umys zajty konkretem zacznie zblia si do tej granicy, dzwonki ostrzeg go, e poza jej obrbem rozpociera si pole

ryzykownych myli oglnych, niepodanych refleksji i syntez. Na dwik tego sygnau przezorny umys cofnie si i ponownie pogry si w konkret. Cay ten proces moemy zaobserwowa patrzc na twarz naszego rozmwcy. Oto rozprawia on w sposb wielce oywiony podajc liczby, procenty nazwy i daty. Widzimy, e siedzi mocno osadzony w konkrecie, jak w siodle. Wwczas zadajemy mu pytanie - no dobrze, ale dlaczego ludzie s jacy tacy nie bardzo, powiedzmy, zadowoleni. W tym momencie widzimy, jak zmienia si twarz rozmwcy [odezway si w nim dzwonki alarmowe, uwaga! za chwil przekroczysz granic konkretu].

Rozmwca milknie i gorczkowo szuka wyjcia z sytuacji, ktrym jest, oczywicie, cofnicie si w konkret. Zadowolony, e unikn potrzasku, e nie da si zapa, oddychajc z ulg znowu z oywieniem rozprawia, peroruje, miady nas konkretem, ktrym moe by przedmiot, rzecz, stwr albo zjawisko. Jedn z cech konkretu jest to, e sam w sobie nie ma waciwoci czenia si z innymi konkretami i spontanicznego tworzenia obrazw oglnych. Na przykad konkret negatywny moe istnie obok innego konkretu negatywnego, ale nie utworz one poczonego obrazu, dopki nie zespoli je myl ludzka. Myl ta jednak, zatrzymywana sygnaem alarmowym na

granicy kadego konkretu, nie moe wypeni swojego zadania i dlatego odrbne konkrety negatywne mog y przez dugi czas nie ukadajc si w adn niepokojc panoram. Jeeli uda si doprowadzi do tego, e kady czowiek zamknie si w granicach swojego konkretu, wwczas powstaje spoeczestwo zatomizowane, skadajce si z n-tej liczby konkretnych jednostek niezdolnych do poczenia si w zgodnie dziaajc wsplnot). Mahmud postanowi jednak oderwa si od spraw przyziemnych i poszybowa w krain wyobrani i wzrusze. Odszuka koleg, o ktrym wiedzia, e sta si uznanym poet.

Hasan Rezvani przyj go w luksusowej, nowoczesnej willi. Siedzieli w starannie utrzymanym ogrodzie nad brzegiem basenu (zaczo si ju gorce lato) i popijali z oszronionych szklanek gin and tonic. Hasan skary si, e odczuwa zmczenie, poniewa wczoraj wanie wrci z podry do Montrealu, Chicago, Parya, Genewy i Aten. Jedzi wygasza odczyty o Wielkiej Cywilizacji, o Rewolucji Szacha i Narodu. Przykre zajcie, wyzna, poniewa gnbili go haaliwi wywrotowcy, ktrzy przeszkadzali mwi i nie szczdzili wyzwisk. Hasan pokaza Mahmudowi swj nowy tomik wierszy, ktre powici szachowi. Pierwszy wiersz nosi tytu Gdzie

spojrzy, tam zakwitn kwiaty. Jeeli, mwi wiersz, szach tylko rzuci okiem, zaraz wyronie tam i zakwitnie godzik albo tulipan.

Natomiast gdzie spojrzy duej, tam zakwitn re.

Inny wiersz nosi tytu Gdzie stanie, tam trynie rdo. W wierszu tym autor zapewnia, e tam, gdzie stanie noga monarchy, wytrynie rdo krystalicznej wody.

A jeli szach zatrzyma si i poczeka, wytrynie rzeka.

Wiersze byy czytane w radio i na akademiach. Sam monarcha wyraa si o nich bardzo pochlebnie, a Hasanowi przyznano stypendium Fundacji Pahlavi. Jednego razu idc ulic Mahmud zobaczy stojcego pod drzewem czowieka. Kiedy podszed bliej, pozna (cho z trudem), e by to Mohsen Dalayer, z ktrym razem debiutowali kiedy w studenckim

pisemku. Mahmud wiedzia, e Mohsen by katowany i wiziony, poniewa ukrywa w swoim mieszkaniu przyjaciela-mudahedina. Zatrzyma si i chcia poda mu rk. Tamten spojrza na niego nieobecnym wzrokiem. Mahmud przypomnia mu swoje nazwisko. Mohsen nie ruszajc si odpowiedzia - jest mi to obojtne. Sta dalej skulony i patrzy w ziemi. Chodmy gdzie, powiedzia Mahmud, chciabym porozmawia. Jest mi to obojtne, powtrzy tamten cigle nieruchomy, z opuszczon gow. Mahmud poczu, e robi mu si zimno. Suchaj, prbowa jeszcze, a moe umwimy si na inny dzie? Mohsen nie odpowiedzia, tylko nagle skuli si

jeszcze bardziej, a potem odezwa si cicho, stumionym szeptem - zabierz szczury. W jaki czas potem Mahmud wynaj w rdmieciu skromne mieszkanie. Jeszcze rozpakowywa walizki, kiedy przyszo do niego trzech mczyzn i witajc go jako nowego mieszkaca dzielnicy zapytao, czy jest czonkiem partii szacha - Rastakhiz. Mahmud odpowiedzia, e nie, poniewa dopiero wrci po kilku latach spdzonych w Europie. To wzbudzio ich podejrzenie, albowiem ci, co mogli, raczej wyjedali, ni wracali. Zaczli wypytywa o powd jego powrotu, a jeden z przybyych notowa wszystko w

zeszycie. Mahmud stwierdzi ze zgroz, e w ten sposb bdzie ju zapisany po raz trzeci. Przybysze wrczyli mu deklaracj czonkowsk, ale Mahmud odpar, e nie chce si zapisa, gdy by cae ycie czowiekiem apolitycznym. Mczyni spojrzeli na niego z osupieniem, gdy - musieli uwiadomi sobie - nowy lokator nie wiedzia, co mwi. Dali mu wic do przeczytania ulotk, na ktrej duymi literami wydrukowane byy sowa szacha: Ci, ktrzy nie bd nalee do partii Rastakhiz, s albo zdrajcami, dla ktrych miejsce jest w wizieniu, albo nie wierz w Szacha, Nard i Ojczyzn i dlatego nie powinni oczekiwa, e bd traktowani na rwni z innymi. Mahmud

wykaza jednak na tyle odwagi, e poprosi o dzie zwoki tumaczc, e musi porozumie si z bratem. Brat powiedzia - nie masz innego wyjcia. Wszyscy naleymy! Cay nard jak jeden m musi nalee. Mahmud wrci do domu i w czasie wizyty, jak zoyli mu aktywici, zgosi akces do partii. W ten sposb zosta Bojownikiem Wielkiej Cywilizacji. Wkrtce otrzyma zaproszenie do siedziby Rastakhizu mieszczcej si nie opodal jego domu. Odbywao si tam zebranie twrcw, ktrzy swoimi dzieami mieli uczci trzydziest sidm rocznic wstpienia monarchy na tron. Wszystkie rocznice zwizane z osob

szacha i jego najwikszymi dokonaniami - Bia Rewolucj i Wielk Cywilizacj - byy obchodzone uroczycie i szumnie, cae ycie imperium toczyo si od rocznicy do rocznicy w namaszczonym, ozdobnym i dostojnym rytmie. Niezliczone sztaby ludzi czuway z kalendarzem w rku, aby nie przeoczy dnia urodzin monarchy, jego ostatniego lubu, koronacji, przyjcia na wiat nastpcy tronu i dalszych szczliwie zrodzonych potomkw. A do wit tradycyjnych dopisywano cigle nowe i nowe. Ledwie skoczya si jedna rocznica, a ju przygotowywano nastpn, ju czuo si w atmosferze gorczk i podniecenie, ustawaa wszelka praca, wszyscy szykowali si

na kolejny dzie, ktry upynie wrd hucznego bankietowania, wyrnie, gratulacji i wzniosej liturgii. Tym razem w czasie zebrania omawiano projekty nowych pomnikw szacha, jakie miay by odsonite w dniu rocznicowym. Na sali siedziao okoo stu osb, a przewodniczcy zwracajc si do nich za kadym razem podkrela, e s wybitni. Jednake adne z wymienionych nazwisk nic Mahmudowi nie mwio. Kim s ci, spyta Mahmud ssiada, ktrzy siedz z przodu w atasowych fotelach? S to szczeglnie wyrnieni, odszepta ssiad, kiedy otrzymali od szacha jego ksik z wasnorcznym podpisem.

Przewodniczcym zebrania by rzebiarz Kurush Lashai, ktrego Mahmud pozna kiedy w Londynie. Lashai spdzi wiele lat w Londynie i Paryu usiujc zrobi tam karier artystyczn. Jednak nic mu nie wychodzio, nie mia talentu i nie zdoby uznania. Po serii niepowodze zawiedziony, uraony wrci do Teheranu. Ale jako czowiek ambitny nie mg zgodzi si na porak, szuka rekompensaty. Wstpi do Rastakhizu i od tej chwili zacz wspina si w gr i w gr. Wkrtce zosta gwnym jurorem Fundacji Pahlavi, zacz decydowa o nagrodach, uchodzi za teoretyka realizmu imperialnego. Uwaano, e sowo Lashaia rozstrzyga o

wszystkim, krya fama, e jest doradc szacha od spraw kultury. Kiedy Mahmud wychodzi z zebrania, podszed do niego pisarz i tumacz Golam Qasemi. Nie widzieli si wiele lat - Mahmud mieszka za granic, a Golam siedzia w kraju piszc opowiadania sawice Wielk Cywilizacj. y wymienicie, mia wolny wstp do paacu, jego ksiki ukazyway si w skrzanych okadkach. Golam chcia mu co wanego powiedzie i si zacign go do ormiaskiej kawiarni, gdzie rozoy na stoliku jaki tygodnik i z dum w gosie powiedzia - zobacz, co udao mi si wydrukowa! By to jego przekad

wiersza Paula Eluarda. Mahmud rzuci okiem na wiersz i spyta - no i c w tym takiego? Jak to, oburzy si Golam, nic nie rozumiesz? Przeczytaj uwanie. Mahmud uwanie przeczyta, ale jeszcze raz zapyta - no i c w tym niezwykego? Z czego taki dumny? Czowieku, pieni si Golam, czy ty olepe? Popatrz -

Nastaa pora smutku, noc czarna jak z sadzy, e i lepych nie godzi si wypdza z domu.

Czytajc podkrela paznokciem na papierze kade sowo. Ile kosztowao mnie zabiegw, woa podniecony, eby to wydrukowa, eby przekona Savak, e to moe si ukaza! W tym kraju, gdzie wszystko musi tchn optymizmem, kwitn, umiecha si, raptem - nastaa pora smutku! Moesz to sobie wyobrazi? Golam mia min zwycizcy, szczyci si swoj odwag. Dopiero w tym momencie, patrzc na skurczon, przebieg twarz Golama, Mahmud po raz pierwszy uwierzy w nadcigajc rewolucj. Zdawao mu si, e nagle zrozumia ca spraw. Golam przeczuwa zbliajc si katastrof. Rozpocz swoje chytre

manewry, zmienia front, prbuje oczyci si, skada danin nacierajcej sile, ktrej grone kroki ju odbijaj si guchym echem w jego strwoonym i osaczonym sercu. Na razie na szkaratn poduszk, na ktrej siada szach, Golam ukradkiem podoy pinezk. Nie jest to bomba wybuchowa, nie. Szach od tego nie zginie, natomiast Golam poczuje si lepiej - wystpi przeciw! Bdzie teraz pokazywa t pinezk, opowiada o niej, szuka wrd najbliszych uznania i pochwa, cieszy si, e okaza niezaleno. Ale wieczorem opady Mahmuda dawne wtpliwoci. Spacerowali z bratem po pustoszejcych ulicach.

Mijali znuone, wygase twarze. Zmczeni przechodnie spieszyli si do domw albo stali w milczeniu na przystankach. Jacy mczyni siedzieli pod murem, drzemali opierajc gowy na kolanach. Kto bdzie robi t twoj rewolucj? spyta Mahmud pokazujc ich rk. Przecie tu wszyscy pi. Ci sami ludzie, odpowiedzia brat. Ci sami, ktrych tu widzisz. Pewnego dnia wyrosn im skrzyda. Ale Mahmud nie umia sobie tego wyobrazi. (Jednake wczesnym latem sam zaczem odczuwa, e co si zmienia, co odywa w ludziach, w powietrzu. Bardzo nieokrelony to nastrj, troch jak budzenie si z mczcego snu. Na

razie Amerykanie zmusili szacha, aby uwolni z wizienia cz intelektualistw. Szach jednak krci, jednych wypuszcza, innych zamyka. Ale najwaniejsze, e musia choby na krok ustpi, e w twardym systemie pojawio si pierwsze pknicie, pierwsza szczelina. Wykorzystaa to grupa ludzi, ktrzy chcieli odrodzi Organizacj Pisarzy Iranu. Szach rozwiza j w roku szedziesitym dziewitym. W ogle wszelkie, najbardziej niewinne organizacje byy zakazane. Istnia tylko Rastakhiz albo meczet. Tertium non datur. Ale rzd nadal nie zgadza si, aby literaci mieli swj zwizek. Wobec tego zaczy si tajne zebrania w domach prywatnych,

najczciej w starych dworkach pod Teheranem, gdy tam mona si byo najlepiej zakonspirowa. Zebrania te nazyway si wieczorami kulturalnymi. Najpierw czytano poezje, a potem rozwijaa si dyskusja o biecej sytuacji. W dyskusjach mwiono, e cay wymylony przez szacha i jemu sucy program rozwoju zawali si ostatecznie, e wszystko przestaje funkcjonowa, e rynek pustoszeje, a ycie jest coraz drosze, e czynsze mieszkaniowe pochaniaj trzy czwarte zarobku, e nieudolna, ale chciwa elita rozgrabia kraj, e obce firmy wywo ogromne pienidze, e poow dochodw z nafty zjadaj bezmylne zbrojenia. O tym wszystkim mwio si

coraz bardziej otwarcie i dononie. Pamitam, e na jednym z tych wieczorw zobaczyem po raz pierwszy ludzi, ktrzy ostatnio wyszli z wizienia. Byli to pisarze, naukowcy, studenci. Wpatrywaem si w ich twarze, chciaem dostrzec, jaki lad zostawia na czowieku wielki strach i wielkie cierpienie. Odniosem wraenie, e w ich zachowaniu byo co nienormalnego. Poruszali si niepewnie oszoomieni wiatem i obecnoci innych. W stosunku do otoczenia zachowywali czujny dystans, jakby w obawie, e zblienie innego czowieka moe skoczy si dla nich biciem. Jeden z nich wyglda okropnie, mia blizny od poparze na twarzy i doniach, chodzi o

lasce. By studentem wydziau prawa, w czasie rewizji znaleziono u niego ulotki fedainw. Pamitam, jak opowiada, e Savakowcy wprowadzili go do duej sali, gdzie jedna ciana bya rozpalonym do biaoci elazem. Na pododze leay szyny, na szynach stao na kkach metalowe krzeso, do ktrego przywizywali go rzemieniami. Savakowiec nacisn guzik i krzeso zaczo posuwa si w stron rozpalonej ciany. By to powolny, skokowy ruch, co minut o trzy centymetry naprzd. Obliczy, e droga do ciany bdzie trwaa dwie godziny ale ju po godzinie nie mg wytrzyma temperatury, zacz krzycze, e przyzna si do wszystkiego, cho nie mia do

czego przyzna si, te ulotki znalaz na ulicy. Wszyscy suchalimy w milczeniu, student paka. Pamitam, e woa Boe, po co mnie pokara tym strasznym kalectwem, jakim jest mylenie! Dlaczego, nauczye mnie myle, zamiast nauczy bydlcej pokory! W kocu zasab, musieli wynie go do drugiego pokoju. Jednake inni, ktrzy wyszli z lochw, najczciej milczeli, nie mwili sowa.) Ale Savak szybko wytropi miejsca tych spotka. Pewnej nocy, kiedy opucili dworek i szli ciek w stron szosy, Mahmud usysza nagle szelest w przydronych krzakach. Za moment

zrobi si tumult, posysza krzyki, ciemno gwatownie zgstniaa, poczu potworne uderzenie w ty gowy. Zatoczy si, upad twarz na kamienn ciek i straci przytomno. Ockn si w ramionach brata. Przez spuchnite, zalane krwi oczy z trudem dostrzeg w ciemnociach jego szar, potuczon twarz. Usysza jki, kto wzywa pomocy, w pewnej chwili rozpozna gos studenta, ktry musia dosta szoku, bo gdzie, jakby z gbi ziemi, powtarza - dlaczego nauczye mnie myle! Dlaczego pokarae mnie tym strasznym kalectwem! Mahmud widzia teraz, jak komu ze stojcych przy nim zwisaa zamana rka, widzia klczcego obok czowieka, ktremu z ust sczya si

krew. Powoli zaczli posuwa si zwart gromad w stron szosy umierajc ze strachu, e zacznie si nowe katowanie. Rano lea w swoim ku z owinit gow i zeszytym czoem. Dozorca, przynis mu gazet, w ktrej Mahmud przeczyta opis nocnego zajcia. Ubiegej nocy w pobliu Kan wielokrotnie karane wyrzutki spoeczestwa zorganizoway w jednym z okolicznych dworkw odraajc orgi. Patriotyczna ludno miejscowa kilkakrotnie zwracaa im uwag na niestosowno i odpychajcy sposb ich zachowania. Jednake rozwydrzony gang zamiast dostosowa si do susznych

uwag miejscowych patriotw, rzuci si na nich uywajc kamieni i paek. Zaatakowana ludno zmuszona bya wystpi w obronie wasnej i przywrci porzdek panujcy dotychczas w tamtych stronach!. Mahmud stka, czu, e ma gorczk, dostawa zawrotw gowy. Wieczorem odwiedzi go brat. By przejty, podniecony. Nie patrzc na rany Mahmuda i jakby zapomniawszy o nocnej napaci, wyj z teczki obszerny maszynopis i podsun go choremu do czytania. Mahmud z trudem woy okulary. Znowu list, powiedzia zniechcony i odoy maszynopis, daj mi spokj! Ale czowieku, upomnia go

oburzony brat, przypatrz si dobrze, to powana sprawa! I Mahmud, mimo obolaej gowy zmuszony do czytania, musia po chwili przyzna, e bya to rzeczywicie powana i niezwyka sprawa. Mia przed sob kopi listu, ktry trzej najblisi ludzie Mossadegha skierowali do szacha. Mahmud przeczyta podpisy - Karim Sandabi, Szahpur Bakhtiar, Dariusz Foruhar. Wielkie nazwiska, pomyla, wielkie autorytety. Wszyscy byli w rnych latach winiami szacha, Bakhtiar by winiem sze razy. Od roku 1953 - czyta Mahmud - Iran yje w atmosferze terroru i strachu. Wszelka opozycja jest amana w zalku

a jeeli wyjdzie na wiato dzienne, jest topiona we krwi. Wspomnienie dni, kiedy mona byo dyskutowa na ulicy, kiedy swobodnie sprzedawano ksiki, kiedy w okresie Mossadegha wolno byo manifestowa, stao si w miar upywu lat coraz bardziej odlegym snem, ktry zaciera si ju w pamici. Wszelka dziaalno, ktra choby w najmniejszym stopniu budzia niech dworu, zostaa zabroniona. Lud jest skazany na milczenie, nie wolno mu powiedzie sowa, wyrazi opinii, podnie protestu. Pozostaa tylko jedna droga - walki podziemnej. Mahmud zagbi si w rozdzia pt. Alarmujca sytuacja ekonomiczna,

spoeczna i moralna Iranu. Bya tam mowa o rozkadzie gospodarki, o straszliwych nierwnociach spoecznych, o zniszczeniu rolnictwa, o rozmylnym ogupianiu spoeczestwa i depresji moralnej, w jak zosta zepchnity nard. Ale milczenia i pozornej rezygnacji ludu - czyta - nie naley tumaczy jako obojtnoci ani tym bardziej jako pogodzenia si z istniejcym stanem rzeczy. Sprzeciw moe przybiera rne formy i tylko masy potrafi wybra form odpowiadajc danej sytuacji. List by utrzymany w stanowczym tonie, brzmia jak ultimatum. Koczy si daniem reform, demokracji i wolnoci. Ci ludzie pjd siedzie, pomyla obolay i

wycieczony Mahmud odkadajc list i poczu w skroniach ogie gorczki. W kilka dni pniej przyszed brat w towarzystwie mczyzny, ktrego Mahmud nie zna. By to robotnik z fabryki narzdzi w Karadu. Mwi, e wszdzie jest coraz wicej strajkw. Nigdy nie byo ich tyle co w tym roku. Strajki s zakazane i tpione, powiedzia, ale ludzie nie maj innego wyjcia, ycie stao si nie do zniesienia. Savak kieruje zwizkami zawodowymi i rzdzi fabryk, robotnik jest niewolnikiem. Pace rosn, ale ceny rosn jeszcze szybciej, coraz trudniej zwiza koniec z kocem. Jego silne rce wykonay w powietrzu taki ruch,

jakby chciay si spotka, ale jaka sia odepchna je od siebie. Powiedzia, e robotnicy Karadu ruszyli w stron Teheranu, aby w ministerstwie pracy domaga si wyszych zarobkw. Naprzeciw wyjechao wojsko i otworzyo do nich ogie. Po obu stronach drogi jest odkryta pustynia, nie byo gdzie ucieka. Ci, ktrzy to przeyli, wrcili zabierajc polegych i rannych. Zgino siedemdziesiciu ludzi, a dwustu odnioso rany. Miasto chodzi w aobie i czeka na godzin zemsty. Dni szacha s policzone, powiedzia zdecydowanym gosem brat. Nie mona latami masakrowa bezbronnego narodu. Policzone? zdumia si Mahmud unoszc

zabandaowan gow. Stracie rozum? Widziae jego armi? Oczywicie, e brat widzia, pytanie byo retoryczne. Mahmud stale oglda dywizje szacha w kinie i w telewizji. Parady, manewry, myliwce, rakiety, lufy dzia wymierzone prosto w serce Mahmuda. Patrzy z niechci na szeregi podstarzaych generaw wyprajcych si z wysikiem przed monarch. Ciekawe, myla, jakby si zachowali, gdyby obok wybucha prawdziwa bomba. Na pewno dostaliby zawau serca! Z kadym miesicem ekran telewizora by coraz bardziej zatoczony czogami i modzierzami. Mahmud uwaa, e jest to straszna sia, ktra zamie kad przeszkod, wszystko

obrci w py i w krew. Zaczy si letnie, upalne miesice. Pustynia, ktra otacza od poudnia Teheran, dyszaa arem. Mahmud czu si ju dobrze i postanowi zaywa wieczornych spacerw. Od dawna po raz pierwszy wyszed na ulic. Byo ju pno. Kry maymi, ciemnymi zaukami w pobliu gigantycznej, ponurej budowli, ktr koczono w popiechu. Bya to nowa siedziba Rastakhizu. Zdawao mu si, e widzi w ciemnociach poruszajce si postacie i syszy, e kto wychodzi z krzakw. Ale przecie tu nie ma adnych krzakw, prbowa si uspokoi. Mimo to, wystraszony, skrci w najblisz

przecznic. Poczu, e boi si, cho wiedzia, e jego lk nie ma adnej okrelonej przyczyny. Zrobio mu si zimno i postanowi wrci do domu. Szed ulic opadajc w d, w stron rdmiecia. Nagle posysza kroki idcego za nim czowieka. Zdumia si, poniewa by przekonany, e ulica jest pusta, e nie widzia w pobliu nikogo. Mimowolnie przyspieszy, ale ten z tyu przyspieszy rwnie. Jaki czas szli noga w nog, rytmicznie, jak dwaj wartownicy. Mahmud postanowi przyspieszy jeszcze bardziej. Szed teraz krtkim; ostrym krokiem. Tamten zrobi to samo, a nawet zacz si zblia. Lepiej, jeeli zwolni, zdecydowa Mahmud szukajc wyjcia z

puapki. Ale strach by silniejszy ni rozsdek i Mahmud, eby oderwa si od tamtego, wyduy jeszcze krok. Czu, e cierpnie mu skra. Ba si tamtego sprowokowa. Mahmud myla, e w ten sposb odsuwa moment, w ktrym otrzyma uderzenie. Ale ten z tyu by ju zupenie blisko, sysza jego oddech, odgos ich krokw odbija si w tunelu ulicy jednym echem. Mahmud nie wytrzyma i zacz biec. Wtedy tamten puci si za nim w pocig. Mahmud pdzi, jego marynarka powiewaa w powietrzu jak czarna chorgiew. Raptem zda sobie spraw, e do tamtego przyczaj si inni, sysza za sob dziesitki dudnicych krokw, ktre posuway si za nim z oskotem

nacierajcej lawiny. Bieg dalej, ale zacz traci oddech, by mokry, nieprzytomny, poczu, e za chwil runie na ziemi. Ostatkiem si dopad najbliszej bramy i uwiesi si na kratach opuszczonej aluzji. Myla, e zaraz pknie mu serce. Mia wraenie, e obca pi przebia mu ebra, wdara si do rodka i tam zadawaa bolesne, oguszajce ciosy, siaa spustoszenie. W kocu zacz dochodzi do rwnowagi. Rozejrza si. Na ulicy nie byo ywej duszy, pod murem przemyka szary kot. Powoli, trzymajc si za serce, Mahmud powlk si do domu, rozbity, zgnbiony, pokonany.

(Wszystko zaczo si od tej nocnej napaci wiosn, kiedy wychodzilimy z zebrania. Odtd ju baem si, czuem strach. Strach czsto atakowa mnie w najbardziej nieoczekiwanym momencie, dopada, kiedy byem zupenie nieprzygotowany. Byo mi wstyd, ale nie umiaem sobie z tym poradzi. Bardzo zaczo mi to przeszkadza. Mylaem z przeraeniem o tym, i noszc w sobie strach mimo woli jestem czci systemu opartego na strachu. Tak jest, powsta jaki straszliwy, ale nierozdzielny zwizek midzy mn a dyktatorem, jaka patologiczna symbioza. Przez mj strach staem si podpor systemu, ktrego nie

cierpiaem. Szach mg liczy na mnie, to znaczy mg liczy na mj strach, na to, e lk mnie nie zawiedzie, a tym samym, e ja nie zawiod jego monarszej kalkulacji, tej mianowicie, i na gos z gry odpowiem skurczem strachu. Tak, reim opiera si na mnie, nie mog tego si wyprze. Gdybym umia pozby si lku, podkopabym fundament, na ktrym sta tron, przynajmniej podkopabym w tej czci, w jakiej mj lk go podpiera i nawet tworzy, ale jeszcze nie umiaem tego zrobi). Przez cae lato czu si le, przyjmowa obojtnie wieci, ktre przynosi mu brat.

Tymczasem wszyscy yli ju na wulkanie, kada iskra moga roznieci poar. W miecie Kermanszah oszalay ko zaatakowa ludzi. Jaki wieniak przyjecha nim do miasta i uwiza do drzewa rosncego na gwnej ulicy. Ko wystraszy si samochodw, zerwa lejce i porani kilka osb. W kocu zastrzeli go jaki onierz. Wok zabitego zwierzcia zebra si tum. Przysza policja i zacza rozpdza zgromadzonych. W tumie odezwa si jaki gos - ale gdzie bya policja, kiedy ko tratowa ludzi? I zacza si bjka. Policjanci otworzyli ogie. Ale tum narasta. Miasto wrzao, ludzie zaczli ustawia barykady. Przyjechao wojsko, komendant miasta ogosi godzin

policyjn. Mylisz, e wiele brakowao, zapyta Mahmuda brat opowiadajc mu to zdarzenie, eby wybucho tam powstanie? Ale ten, jak zawsze, uwaa, e brat przesadza we wszystkim. Na pocztku wrzenia idc alej Rezy Khana Mahmud zauway na ulicy poruszenie. Przed gwnym wejciem do uniwersytetu zobaczy z daleka ciarwki wojskowe, hemy, karabiny, onierzy w zielonych panterkach. onierze apali studentw i prowadzili ich do ciarwek. Mahmud usysza krzyki, widzia uciekajcych ulic modych ludzi. Tak wygldaa inauguracja roku akademickiego. Cofn si i skrci w boczn ulic.

Zobaczy przyklejon do muru ulotk, ktr czytao kilku przechodniw. Bya to kopia depeszy, ktr adwokat Mostafa Bakher wysa do premiera Amuzegara. Z pewnoci wie Pan o tym, e w cigu ostatnich dwudziestu lat kolejne rzdy naruszajc zasady wolnoci sprawiy, e nasze uniwersytety przestay by miejscem nauczania. Zostay one przeksztacone w twierdze wojskowe otoczone zasiekami z drutw kolczastych i rzdzone przez policj. Mogo to wywoywa tylko gniew i rozczarowanie modych, mylcych ludzi. Trudno wic dziwi si, e w cigu tych lat uniwersytety w Teheranie i na prowincji byy albo zamknite, albo

dziaay tylko czciowo. Ludzie czytali ulotk i rozchodzili si bez sowa. Nagle rozlego si wycie syren i Mahmud zobaczy, jak ulic przejedaj wojskowe ciarwki pene studentw. Stali na platformach otoczeni onierzami, cinici, mieli rce zwizane sznurami. Widocznie apanka skoczya si i Mahmud postanowi pj do brata, aby powiedzie mu, e wojsko zrobio na uniwersytecie obaw. W mieszkaniu brata zasta modego mczyzn, by to nauczyciel gimnazjalny Ferejdun Gandi. Mahmud przypomnia sobie, e spotka go pierwszy raz w czasie wieczoru

kulturalnego, po ktrym pobia ich policja. Brat wspomina kiedy, e nastpnego dnia Gandi zjawi si w szkole, ale dyrektor, ktry wczeniej ju otrzyma telefon z Savaku, wyrzuci go z pracy krzyczc, e jest chuliganem i awanturnikiem, ktrego wstydzi si pokaza uczniom. Duszy czas by bezrobotny i bka si w poszukiwaniu zajcia. Brat zdecydowa, e pjd na bazar, aby zje obiad. W ciasnych i dusznych zaukach w pobliu bazaru Mahmud zauway wielu modych ludzi, ktrzy odurzeni opium szli chwiejc si i zataczajc. Niektrzy siedzieli na chodnikach patrzc przed siebie

szklanym, niewidzcym wzrokiem. Inni zaczepiali przechodniw, wyzywali ich i grozili pici. Jak policja moe to tolerowa? spyta brata. Oczywicie e moe, odpar brat, od czasu do czasu to towarzystwo staje si bardzo przydatne. Jutro dostan par groszy, dostan paki i pjd bi studentw. Pniej prasa napisze o zdrowej, patriotycznej modziey, ktra na wezwanie partii daa odpr warchoom i mtom spoecznym gniedcym si w murach uniwersytetu. Weszli do restauracji i zajli stolik na rodku sali. Jeszcze czekali na kelnera, kiedy Mahmud zauway, e przy ssiednim stoliku siedzi dwch

krzepkich, rozleniwionych typw. Savakowcy! przebiego mu przez myl. Wiecie, powiedzia do brata i Ferejduna, chodmy bliej drzwi. Zmienili miejsca, zaraz podszed kelner. Ale w czasie, kiedy brat zamawia dania, wzrok Mahmuda trafi na siedzcych obok dwch zalotnie ubranych przystojniakw, trzymajcych si za rce. Savakowcy, ktrzy udaj pedaw! pomyla z lkiem i obrzydzeniem. Wolabym usi pod oknem, zaproponowa bratu, chc zobaczy, jak yje bazar. Przeszli do nowego stolika. Ledwie jednak zaczli je, kiedy na sal wkroczyo trzech mczyzn. Bez sowa, jakby z gry mieli to ustalone, rozlokowali si przy tym

samym oknie, z ktrego Mahmud mia widok na bazar. Jestemy obserwowani, odezwa si szeptem i jednoczenie zauway skierowane w swoj stron podejrzliwe spojrzenia kelnerw, ktrych uwag zwrcio, e Mahmud i jego towarzysze ju trzeci raz zmienili miejsca. Pomyla, e by moe ich wanie kelnerzy uwaaj za Savakowcw przesiadajcych si z jednego koca sali w drugi w poszukiwaniu swojej ofiary. Straci apetyt, jedzenie roso mu w ustach. Odstawi talerz i da gow znak do wyjcia. Dotarli do domu brata i stamtd postanowili uda si samochodem w

gry, eby na chwil wydosta si z mczcego miasta i odetchn wieym powietrzem. Jechali na pnoc, przez pachnc jeszcze cementem dzielnic nowobogackich - Shemiran, mijali luksusowe okazae wille i paacyki, komfortowe restauracje i domy mody, przestronne ogrody, ekskluzywne kluby z basenami i kortami. W tym miejscu kady metr kwadratowy pustyni (bo wok rozcigaa si pustynia) kosztowa setki, jeli nie tysice dolarw, a i tak trudno byo go kupi. By to zaczarowany wiat elity dworskiej, inna ziemia, inna planeta. W pewnej chwili utknli w kolumnie znieruchomiaych aut. Gdzie w przodzie, ale nie byo wida gdzie,

musiaa powsta jaka przeszkoda. Stali dugo, bez widokw na dalsz jazd. Znowu wojna buldoerw! stwierdzi brat. Zaparkowali samochd na chodniku i dalej poszli piechot. Po kwadransie powolnego marszu zobaczyli w perspektywie ulicy wznoszce si pod niebo tumany pyu. Wzdu ulicy stay zakratowane wozy policyjne, a dalej wida byo czarny, poruszajcy si tum. Mahmud usysza krzyki i jki. Przejechaa ciarwka i zobaczy, e wiezie ona przykryte szmatami zwoki dwch ludzi. Dobieg go suchy odgos strzaw. Kiedy podeszli bliej, zobaczy ponad gowami tumu, jak pi tych, masywnych

buldoerw tratuje dzielnic lepianek. Potem zobaczy kobiety, ktre z krzykiem rzucay si pod buldoery, bezradnych kierowcw zatrzymujcych co chwil maszyny i policjantw odpdzajcych pakami ludzi, ktrzy wasnym ciaem zastawiali swoje liche lepianki. (To jest wanie wojna buldoerw, powiedzia mi wwczas brat, trwa od kilku miesicy. Wypdzaj biedot, poniewa elita chce si tu budowa. Tu jest najlepsze powietrze w miecie i t dzielnic ochraniaj koszary. Dziaki, na ktrych stoj te slumsy, zostay ju rozdzielone, trzeba tylko wygoni mieszkacw i zburzy ich domy. W ten

sposb Shemiran rozbije otaczajcy go piercie ndzy i superdzielnica bdzie moga rozwija si dalej ku poytkowi ludzi stojcych najbliej tronu. Ale mimo wszystko, doda brat, nie idzie im to atwo. Wrd mieszkacw tych lepianek fedaini zorganizowali prawdziwy ruch oporu. Przekonasz si, e std wanie zacznie si pierwszy szturm na paac). Ale Mahmud uwaa brata za entuzjast i nie wierzy tym przepowiedniom. Wrcili do samochodu i prbowali dojecha do gr bocznymi uliczkami. W kocu dotarli na miejsce i zagbili si w skalne rumowiska. Usiedli w cieniu pochyej skay i wtedy

Gandi wyj z torby may magnetofon, woy do niego kaset i nacisn plastikowy klawisz. Mahmud usysza niski, bezbarwny gos:

W imi miociwego! Ludzie! Obudcie si!

Allacha

litociwego,

Od dziesiciu lat szach mwi o rozwoju. Ale cay nard jest pozbawiony rzeczy najbardziej podstawowych. Szach czyni dzi obietnice na nastpnych dwadziecia

pi lat. Ale nard wie, e obietnice szacha s pustym sowem. Rolnictwo zostao zrujnowane, pogorszya si sytuacja robotnikw i chopw, niezaleno gospodarki jest fikcj. I czowiek ten omiela si mwi o rewolucji! C to za rewolucja, ktra sparaliowaa siy narodu, ktra uzalenia nard i jego kultur od obcej mu dyktatury? Wzywam studentw, robotnikw, chopw, kupcw i rzemielnikw, aby przystpili do walki, aby tworzyli ruch oporu, i chc was zapewni, e reim ten jest bliski upadku. Ludzie! Obudcie si!

W imi Allacha miociwego!

litociwego,

W goniku zapada cisza. Czyj to gos? spyta Mahmud. To mwi Chomeini, odpar Gandi. Gandi przywoa Mahmudowi wiat, ktry w jego wiadomoci dawno si zatar. Meczety, muowie, Koran, islam, Mekka. Mahmud, podobnie jak jego przyjaciele i znajomi, od lat ju nie by w meczecie. Uwaa si za racjonalist i sceptyka, wszelka bigoteria budzia w nim niech, nie modli si i nie wierzy.

(W czasie tego spotkania Gandi powiedzia nam, e jest przemytnikiem kaset. Nalea do grupy ludzi, ktrzy trudnili si przemytem kaset z apelami Chomeiniego. Chomeini przebywa wwczas na zesaniu w maym irackim miasteczku Nadaf. By tam wykadowc w medresie. Tam te nagrywano na kasety jego apele. Nic o tym dawniej nie wiedzia, a trwao to od lat, wszystko byo dobrze zakonspirowane. W swoich apelach Chomeini atakowa kade wystpienie, kade posunicie szacha. Byy to krtkie, kilkuzdaniowe komentarze mwione prostym, dobitnym jzykiem, zrozumiae dla wszystkich i atwe do zapamitania. Kady apel zaczyna si i

koczy wezwaniem do Allacha oraz formu - ludzie, obudcie si! Kasety te byy przemycane przez granic, czsto drog okrn, przez Pary i Rzym. Gandi mwi wwczas, e dla zmylenia Savaku wiele tych apeli byo umieszczonych na kocwkach tam z nagraniami rnych zespow bitowych. Tamy byy dostarczane umwionym ludziom, jednym z nich by wanie Gandi. Oni zanosili je do meczetw i oddawali muom. W ten sposb muowie otrzymywali instrukta - co maj gosi w czasie kaza i jak postpowa. Mona by napisa ca rozpraw o roli kasety magnetofonowej w rewolucji iraskiej. Dla mnie wszystko to byo wwczas sensacj, nie

zdawaem sobie sprawy z zasigu szyickiej konspiracji, a myl, e szach rwnie nie umia sobie tego wyobrazi, nawet jeeli dochodziy go na ten temat jakie informacje. Tego dnia zrozumiaem, e istnieje obok mnie jaki inny, podziemny wiat, ktrego nie znam i prawie nic o nim nie wiem). Wrcili do miasta. W nastpnych tygodniach pojawiy si nowe manifesty i listy protestacyjne. Odbyway si tajne odczyty i dyskusje. W listopadzie powsta komitet obrony praw czowieka i podziemne zwizki studenckie. Mahmud czasami odwiedza pobliskie meczety, widzia w nich tumy ludzi, ale panujcy tam klimat gorliwej

nabonoci pozosta mu obcy, nie umia nawiza z tym wiatem adnego emocjonalnego kontaktu. Swoj drog, mwi sobie, do kogo ci ludzie maj si zwrci, gdzie pj? Wikszo z nich nie umiaa nawet czyta i pisa. Przed rokiem, moe nawet przed miesicem, przyszli do wielkiego miasta z zagubionych na pustyni i w grach wiosek, gdzie nic nie zmienio si od tysica, lat. Znaleli si w wiecie niepojtym dla nich i wrogim, ktry ich oszukuje i wyzyskuje, ktry nimi pogardza. Szukaj dla siebie schronienia, szukaj ulgi i obrony. Wiedz jedno, e w tej nowej i tak cakowicie nieprzychylnej rzeczywistoci tylko Allach jest ten sam

co na wsi, co wszdzie, co zawsze. Duo teraz czyta, tumaczy na perski Londona i Kiplinga. Przypominajc sobie londyskie lata, myla, jak Europa jest rna od Azji, i powtarza sowa Kiplinga: Wschd jest Wschodem i Zachd - Zachodem i te dwa wiaty nigdy si nie spotykaj. Nie spotkaj i nie zrozumiej. Azja odrzuci kady przeszczep z Europy jak obce ciao. Europejczycy mog si oburza, ale niewiele to zmieni. W Europie epoki zmieniaj si, nowa wypiera poprzedni, co jaki czas ziemia oczyszcza si z przeszoci, czowiekowi naszego stulecia trudno zrozumie jego przodkw. Tutaj jest

inaczej, tu przeszo jest rwnie ywotna jak teraniejszo, nieobliczalny i okrutny wiek kamienia upanego wspistnieje z chodnym, wyrachowanym wiekiem elektroniki, yj one w tym samym czowieku, ktry jest w rwnym stopniu potomkiem Dyngis-chana co uczniem Edisona, o ile, oczywicie, ze wiatem Edisona w ogle kiedy si zetkn. Pewnej nocy, na pocztku stycznia, Mahmud usysza omotanie do drzwi. Zerwa si z ka. (By to mj brat. Widziaem, e jest niesychanie przejty. Jeszcze w korytarzu powiedzia jedno sowo masakra! Nie chcia usi, chodzi po

pokoju, mwi bardzo chaotycznie. Powiedzia, e dzisiaj na ulicach Qomu policja strzelaa do ludnoci. Wymieni liczb piciuset zabitych. Zgino duo kobiet i dzieci. Poszo o spraw, ktra wydawaa si baha. W dzienniku Etelat ukaza si artyku atakujcy Chomeiniego. Pisa go kto z paacu lub z rzdu. Autor artykuu nazywa Chomeiniego cudzoziemcem, co w naszych wyobraeniach ma zabarwienie pogardliwe. Kiedy gazeta dotara do Qom, ktre jest miastem Chomeiniego, ludzie zaczli gromadzi si na ulicach i roztrzsa spraw. Potem poszli na gwny plac, ktry zaraz otoczya policja. Policjanci pojawili si rwnie na dachach. Przez jaki czas nic nie

dziao si, moe trway konsultacje z Teheranem. Nastpnie jaki oficer wezwa ludzi, aby si rozeszli, ale nikt nie drgn. Zapanowaa cisza. W tej ciszy z dachw i ulic wychodzcych na plac rozlegy si strzay, mundurowi otworzyli ogie. Na placu powstaa panika, ludzie chcieli ucieka, ale nie mieli gdzie, ulice byy zablokowane przez strzelajc policj. Cay plac jest zasany trupami, mwi brat. Z Teheranu przyszy posiki i teraz trwaj w miecie aresztowania. Zginli zupenie niewinni ludzie, powiedzia, ich jedynym przestpstwem byo to, e stali na placu. Pamitam, e nastpnego dnia cay Teheran by poruszony, czuo si, e nadcigaj jakie czarne i straszne dni.)

Martwy pomie

Drogi Panie Boe Dlaczego nie zostawiasz soca na noc, kiedy go najbardziej potrzebujemy?

Barbara

(Listy dzieci do Pana Boga, Wyd. Pax, 1978)

Kres panowaniu szacha pooya rewolucja. Zburzya ona paac i pogrzebaa monarchi. Zdarzenie to zaczo si od pozornie drobnego bdu, jaki popenia cesarska wadza. Wadza uczynia faszywy krok i w ten sposb skazaa si na zagad. Zwykle przyczyn rewolucji szuka si w warunkach obiektywnych - w powszechnej biedzie, w ucisku, w gorszcych naduyciach. Ale spojrzenie to, cho trafne, jest jednostronne. Takie bowiem warunki istniej w stu krajach, a jednak rewolucje wybuchaj rzadko. Potrzebna jest wiadomo biedy i wiadomo ucisku, przekonanie, e

bieda i ucisk nie s naturalnym porzdkiem wiata. Ciekawe, e w tym wypadku samo dowiadczenie, choby najbardziej dotkliwe, nie jest wcale wystarczajce. Konieczne jest sowo, niezbdna jest myl objaniajca. Dlatego tyrani bardziej ni petardy i sztyletu boj si sw, nad ktrymi nie sprawuj kontroli, sw krcych luno, podziemnie, buntowniczo, sw nie ubranych w galowe mundury, nie opatrzonych oficjaln pieczci. Ale bywa, e wanie takie sowa w mundurze i z pieczci wywouj rewolucj. Naley rozrnia rewolucj od rewolty, zamachu stanu, przewrotu

paacowego. Zamach i przewrt mona zaplanowa, rewolucj - nigdy. Jej wybuch, godzina tego wybuchu, zaskakuje wszystkich, nawet tych, ktrzy do niej dyli. Staj oni zdumieni wobec ywiou, ktry nagle pojawi si i burzy wszystko na swojej drodze. Burzy tak bezwzgldnie, e na koniec moe zniszczy hasa, ktre powoay go do ycia. Bdne jest mniemanie, e narody krzywdzone przez histori (a takich jest wikszo) yj nieustann myl o rewolucji, e widz w niej rozwizanie najprostsze. Kada rewolucja jest dramatem, a czowiek instynktownie unika sytuacji dramatycznych. Nawet

jeeli znajdzie si w takiej sytuacji, gorczkowo szuka z niej wyjcia, dy do spokoju i najczciej - do codziennoci. Dlatego rewolucje nigdy ni trwaj dugo. S one broni ostateczn i jeeli lud decyduje si po ni sign, to dlatego, e dugotrwae dowiadczenie nauczyo go, i nie pozostawiono mu innego wyjcia. Wszystkie inne prby skoczyy si przegran, wszystkie inne rodki zawiody. Kad rewolucj poprzedza stan oglnego wyczerpania i na tym tle pobudzonej agresji. Wadza nie znosi narodu, ktry j irytuje, nard nie cierpi wadzy, ktrej nienawidzi. Wadza

roztrwonia ju cae zaufanie, ma puste rce, nard utraci ju resztki cierpliwoci i zaciska pici. Panuje klimat napicia i coraz bardziej przygniatajcej dusznoci. Zaczynamy ulega psychozie grozy. Nadciga wyadowanie. Czujemy to. Jeli chodzi o technik walki, historia zna dwa typy rewolucji. Pierwszy to rewolucja szturmujca, drugi rewolucja oblegajca. W wypadku rewolucji szturmujcej o dalszych jej losach, o jej powodzeniu, decyduje gboko pierwszego uderzenia. Uderzy i zaj jak najwikszy tere! Jest to wane, poniewa rewolucja tego typu, bdc najbardziej gwatown, jest

zarazem najbardziej powierzchown. Przeciwnik zosta pobity, ale ustpujc zachowa cz si. Bdzie kontratakowa, zmusza zwycizcw do odwrotu. Dlatego im pierwsze uderzenie jest gbsze, tym wikszy obszar, mimo ustpstw, bdzie mona ocali. W rewolucji szturmujcej pierwszy etap jest najbardziej radykalny. Nastpne, dalsze s ju powolnym, ale nieustannym cofaniem si do tego punktu, w ktrym obie siy - zbuntowana i zachowawcza osign ostateczny kompromis. Inaczej w wypadku rewolucji oblegajcej: tu pierwsze uderzenie jest zwykle sabe, z trudem domylamy si, e zapowiada ono kataklizm. Ale wkrtce wydarzenia nabieraj tempa i dramatyzmu. Bierze w

nich udzia coraz wicej i wicej ludzi. Mury, za ktrymi chroni si wadza, stopniowo krusz si i pkaj. O powodzeniu rewolucji oblegajcej decyduje determinacja zbuntowanych. Ich sia woli i wytrwao. Jeszcze jeden dzie! Jeszcze jeden wysiek! W kocu bramy ustpi. Tum wdziera si do rodka i wici swj triumf. To wadza prowokuje rewolucj. Na pewno nie czyni tego wiadomie. A jednak jej styl ycia i sposb rzdzenia staj si w kocu prowokacj. Nastpuje to wwczas, kiedy wrd ludzi elity ugruntuje si poczucie bezkarnoci. Wszystko nam wolno, wszystko moemy. Jest to zudzenie, ale

nie pozbawione racjonalnych podstaw. Rzeczywicie przez jaki czas wyglda to tak, jakby wszystko mogli. Skandal za skandalem, jedno bezprawie po drugim uchodz im na sucho. Lud milczy, jest cierpliwy i ostrony. Boi si, nie czuje jeszcze wasnej siy. Ale rwnoczenie prowadzi drobiazgowy rachunek krzywd i w pewnym momencie dokonuje podsumowania. Wybr tego momentu jest najwiksz zagadk historii. Dlaczego wypad on w tym dniu, a nie w innym? Dlaczego przyspieszyo go to wydarzenie, a nie inne? Przecie wczoraj jeszcze wadza pozwalaa sobie na gorsze ekscesy, a jednak nikt nie reagowa. Cem takiego uczyni, pyta zaskoczony wadca, e si tak nagle

zbiesili? Ot uczyni: naduy cierpliwoci ludu. Ale gdzie przebiega granica tej cierpliwoci, jak j okreli? W kadym wypadku odpowied bdzie inna, o ile w ogle mona tu cokolwiek ustali. Pewne jest tylko, e wadcy, ktrzy wiedz o istnieniu takiej granicy i potrafi j respektowa, mog liczy na dugie panowanie. Ale nie jest ich wielu. W jaki sposb szach naruszy ow granic i wyda wyrok na samego siebie? Poszo o artyku w gazecie. Nieostrone sowo moe wysadzi w powietrze najwiksze imperium, wadza powinna o tym wiedzie. Niby wie, niby czuwa, ale w jakiej chwili zawodzi j

instynkt samozachowawczy, pewna siebie i zadufana popenia bd arogancji i ginie. 8 stycznia 1978 w rzdowej gazecie Etelat ukaza si artyku atakujcy Chomeiniego. W tym czasie Chomeini przebywa na emigracji, stamtd zwalcza szacha. Przeladowany przez despot, potem wygnany z kraju, by boyszczem i sumieniem ludu. Zniszczy mit Chomeiniego oznaczao zniszczy wito, zrujnowa nadzieje skrzywdzonych i ponionych. I taka wanie bya intencja artykuu. Co naley napisa, aby skoczy przeciwnika? Najlepiej dowie, e to czowiek obcy. W tym celu tworzymy

kategorie prawdziwej rodziny. My tutaj, ty i ja, wadza i nard, jestemy prawdziw rodzin. yjemy w zgodzie, dobrze nam i swojsko. Mamy wsplny dach, wsplny st, umiemy si porozumie, jeden drugiemu zawsze pomoe. Niestety, nie jestemy sami. Dookoa peno obcych, ktrzy chc zburzy nasz spokj i zaj nasz dom. Kim jest obcy? Obcy to przede wszystkim kto gorszy i jednoczenie kto niebezpieczny. Gdyby tylko by gorszy, ale zachowywa si biernie! Gdzie tam! On bdzie mci, warcholi i niszczy. Bdzie skca, tumani i rozbija. Obcy czyha na ciebie, jest sprawc twoich nieszcz. W czym sia obcego? W tym, e stoj za nim obce

siy. Obce siy mog by nazwane albo nie nazwane, ale jedno jest pewne - s potne. To znaczy s potne, jeeli je lekcewaymy, natomiast jeeli jestemy czujni i prowadzimy walk, jestemy od nich silniejsi. A teraz spjrzcie na Chomeiniego. Ten jest obcy. Jego dziadek pochodzi z Indii, mona wic zada pytanie - czyim interesom suy wnuk tego dziadka cudzoziemca? To bya pierwsza cz artykuu. Druga bya powicona zdrowiu. Jak to dobrze, e jestemy zdrowi! Bo nasza prawdziwa rodzina jest rwnie rodzin zdrow. Zdrow na ciele i umyle. Komu to zawdziczamy? Zawdziczamy naszej wadzy, ktra zapewnia nam dobre, szczliwe ycie i dlatego jest

najlepsz wadz pod socem. Wobec tego kt moe sprzeciwia si takiej wadzy? Tylko ten, kto jest niespena rozumu. Skoro jest to najlepsza wadza, trzeba by wariatem, eby z ni walczy. Zdrowe spoeczestwo musi izolowa takich pomylecw, wysya ich do miejsca odosobnienia. Jak to dobrze, e szach wyrzuci Chomeiniego z kraju, inaczej trzeba by go zamkn w domu dla umysowo chorych. Kiedy gazeta z tym artykuem dotara do Qom, ludzi ogarno wzburzenie. Zaczli gromadzi si na ulicach i placach. Kto umia czyta, czyta na gos innym. Poruszeni ludzie tworzyli coraz wiksze grupy, krzyczeli i dyskutowali,

namitnoci Iraczykw jest nie koczce si dyskutowanie w byle jakim miejscu, o byle jakiej porze dnia i nocy. Grupy najbardziej tym dyskutowaniem rozognione zaczy dziaa jak magnes, przyciga coraz to nowych gapiw i suchaczy, w kocu na gwnym placu zgromadzi si wielki tum. A to jest wanie to, czego najbardziej nie lubi policja. Kto da zgod na tak wielki tum? Nikt. Takiej zgody nie byo. Kto da zgod na wznoszenie okrzykw? Kto pozwoli wymachiwa rkami? Policja z gry wie, e s to pytania retoryczne i e po prostu musi wzi si do pracy. Teraz najwaniejsz chwil, ktra zdecyduje o losach kraju, szacha i

rewolucji, jest ta, kiedy wysany z posterunku policjant zblia si do stojcego na skraju tumu czowieka i podniesionym gosem kae mu i do domu. I policjant, i czowiek z tumu to zwykli, anonimowi ludzie, a jednak ich spotkanie ma znaczenie historyczne. Obaj s ludmi dorosymi, co przeyli, maj swoje dowiadczenia. Dowiadczenie policjanta: jeeli na kogo krzykn i podnios pak, ten zdrtwieje z przeraenia, a potem zacznie ucieka. Dowiadczenie czowieka z tumu: na widok zbliajcego si policjanta zamieniam si w strach i zaczynam ucieka. Na podstawie tych dowiadcze ukadamy dalszy scenariusz: policjant krzyczy,

czowiek ucieka, za nim pierzchaj inni, plac pustoszeje. A jednak tym razem wszystko dzieje si inaczej. Policjant krzyczy, ale czowiek nie ucieka. Stoi i patrzy na policjanta. Jest to spojrzenie czujne, jeszcze z odrobin lku, ale zarazem twarde i bezczelne. Tak jest! Czowiek z tumu patrzy bezczelnie na ubran w mundur wadz. Nie rusza si z miejsca. Potem rozglda si dookoa, widzi spojrzenia innych. S podobne: czujne, jeszcze z odrobin lku, ale ju twarde i nieustpliwe. Nikt nie ucieka, mimo e policjant cigle jeszcze krzyczy, a w kocu przychodzi chwila, kiedy milknie i na moment zapada cisza. Nie wiemy, czy policjant i czowiek z tumu zdali ju sobie spraw z tego, co

zaszo. e czowiek z tumu przesta si ba i e to jest wanie pocztek rewolucji. Od tego ona si zaczyna. Dotychczas, ilekro ci dwaj ludzie zbliali si do siebie, natychmiast zjawia si midzy nimi kto trzeci. By to strach. Strach zjawia si jako sojusznik policjanta i wrg czowieka z tumu. Narzuca swoje prawo, rozstrzyga o wszystkim. A teraz ci dwaj znaleli si sam na sam - strach znikn, zapad si pod ziemi. Dotd stosunek midzy nimi by peen emocji. Bya to mieszanina agresji, pogardy, wciekoci i lku. Ale teraz, kiedy ustpi strach, ten przewrotny i nienawistny zwizek nagle rozpad si, co si wypalio, co zgaso. Ci dwaj

stali si sobie obojtni, nawzajem nieprzydatni, kady mg pj w swoj stron. Tote policjant odwraca si i zaczyna i ociaym krokiem w stron posterunku, natomiast czowiek z tumu pozostaje na placu i jaki czas odprowadza wzrokiem znikajcego wroga. Strach: zaborcze, aroczne zwierz, ktre w nas siedzi. Nie daje o sobie zapomnie. Cigle nas obezwadnia i torturuje. Cigle domaga si strawy, cigle musimy go karmi. Sami dbamy, aby poywienie byo najlepsze. Jego ulubione potrawy to - ponure plotki, ze wieci, paniczne myli, koszmarne obrazy. Spord tysica plotek, wieci i

myli wybieramy zawsze najgorsze, a wic te, ktre strach najbardziej lubi. Aby go zaspokoi, aby ugaska potwora. Oto widzimy czowieka, ktry suchajc innego ma blad twarz i porusza si niespokojnie. C si stao? On karmi swj strach. A jeeli nie mamy adnego poywienia? Gorczkowo je wymylamy. A jeeli nie moemy wymyli (co zdarza si rzadko)? Pdzimy do innych, szukamy ludzi, pytamy, suchamy i zbieramy wieci tak dugo, a znowu zaspokoimy nasz strach. Wszystkie ksiki o wszystkich rewolucjach zaczynaj si od rozdziau, ktry mwi o zgnilinie wadzy upadajcej albo o ndzy i cierpieniach

ludu. A przecie powinny one zaczyna si od rozdziau z dziedziny psychologii - o tym, jak udrczony, zalkniony czowiek nagle przeamuje strach, przestaje si ba. Powinien by opisany cay ten niezwyky proces, ktry czasem dokonuje si w jednej chwili, jak wstrzs, jak oczyszczenie. Czowiek pozbywa si strachu, czuje si wolny. Bez tego nie byoby rewolucji. Policjant wraca na posterunek i skada komendantowi meldunek. Komendant wysya strzelcw i nakazuje im zaj pozycje na dachach domw otaczajcych plac. Sam jedzie samochodem do centrum miasta i przez goniki wzywa tum do rozejcia. Nikt

jednak nie chce go sucha. Wwczas cofa si w bezpieczne miejsce i wydaje rozkaz otwarcia ognia. Ulewa ku z broni maszynowej spada na gowy ludzi. Wybucha panika, powstaje tumult, kto moe - ucieka. Potem strzelanina cichnie. Na placu pozostaj zabici. Nie wiadomo, czy szachowi pokazano zdjcia tego placu, ktre zrobia policja w chwil po masakrze. Powiedzmy, e pokazano. Powiedzmy, e nie pokazano. Szach bardzo duo pracowa, mg nie mie czasu. Jego dzie zaczyna si o sidmej rano, a koczy o pnocy. Waciwie wypoczywa tylko zim, kiedy jecha na narty do St. Moritz. Ale i tam pozwala sobie ledwie na dwa, trzy

zjazdy, a potem wraca do rezydencji i pracowa. Wspominajc te historie Madame L. mwi, e szachowa zachowywaa si w St. Moritz bardzo demokratycznie. Jako dowd pokazuje mi fotografi, na ktrej wida szachow stojc w kolejce do wycigu. Ot, tak, po prostu - stoi oparta o narty, zgrabna, przyjemna kobieta. A przecie, mwi Madame L., oni mieli tyle pienidzy, e moga zada, aby zbudowali wycig tylko dla niej! Zmarych owijaj tu w biae przecierada i kad na drewniane mary. Ci, ktrzy nios mary, id szybkim krokiem, czasem pobiegaj truchtem, sprawia to wraenie wielkiego

popiechu. Cay kondukt spieszy si, sycha krzyki i lamenty, wrd aobnikw panuje niepokj i zdenerwowanie. Jakby zmary drani ich swoj obecnoci, jakby chcieli natychmiast odda go ziemi. Potem na grobie rozkadaj jado i odbywa si stypa. Kto tdy przechodzi, bdzie zaproszony, otrzyma posiek. Jeeli nie jest godny, dostanie tylko owoc - jabko lub pomaracz, ale co powinien zje. Nazajutrz rozpoczyna si okres rozpamitywa. Ludzie rozpamituj ycie zmarego, jego dobre serce i prawy charakter. Trwa to czterdzieci dni. Czterdziestego dnia w domu zmarego zbiera si rodzina, przyjaciele

i znajomi. Wok domu gromadz si ssiedzi, caa ulica, caa wie, tum ludzi. Jest to tum rozpamitujcy, tum lamentujcy. Bl i al osigaj swoj przejmujc kulminacj, swoje aobne, rozpaczliwe crescendo. Jeli bya to mier naturalna, zgodna z kolej ludzkiego losu, w tym zgromadzeniu, ktre moe trwa ca dob, po kilku godzinach ekstatycznych, rozdzierajcych wyadowa zapanuje nastrj otpiaej i pokornej rezygnacji. Ale jeli bya to mier gwatowna, mier przez kogo zadana, ludzi opanowuje duch odwetu, pragnienie zemsty. W atmosferze rozszalaego gniewu i rozjtrzonej nienawici pada nazwisko zabjcy sprawcy

nieszczcia. I cho moe on by daleko od tego miejsca, wierzy si, e w tym momencie musi zadre ze strachu: tak, jego dni s ju policzone. Nard, gnbiony przez despot, spychany do roli przedmiotu, degradowany, szuka dla siebie schronienia, szuka miejsca, w ktrym mgby si okopa, odgrodzi, by sob. Jest mu to niezbdne, aby zachowa swoj odrbno, swoj tosamo, nawet po prostu - swoj zwyczajno. Ale cay nard nie moe wyemigrowa, dlatego odbywa on wdrwk nie w przestrzeni, lecz w czasie, wraca do przeszoci, ktra wobec utrapie i zagroe otaczajcej go rzeczywistoci

wydaje si by rajem utraconym. I odnajduje swoje schronienie w dawnych zwyczajach, tak dawnych i tak przez to witych, e wadza obawia si z nimi walczy. Dlatego te pod pokrywk kadej dyktatury nastpuje - wbrew niej i przeciw niej - stopniowe odradzanie dawnych obyczajw, wierze i symboli. Nabieraj one nowego sensu, nowych, wyzywajcych znacze. Zrazu jest to proces niemiay i czsto potajemny, ale w miar jak dyktatura staje si coraz bardziej nieznona i uciliwa, wzrasta jego sia i zasig. Mona usysze krytyczne opinie, e jest to powrt do redniowiecza, Bywa i tak. Ale najczciej jest to forma, w jakiej lud wyraa swoj opozycj. Poniewa

wadza gosi, e jest symbolem postpu i nowoczesnoci, pokaemy, e nasze wartoci s inne. Jest w tym wicej politycznej przekory ni chci powrotu do zapomnianego wiata przodkw. Niech tylko ycie stanie si lepsze, wnet stary obyczaj utraci swoj emocjonaln tre i stanie si tym, czym by - rytualn form. Takim zwyczajem, ktry pod wpywem ducha narastajcej opozycji zmieni si nagle w akt polityczny, sta si w obrzdek wsplnego rozpamitywania zmarych w czterdzieci dni po ich mierci. Uroczysto rodzinno-ssiedzka zacza si przeksztaca w wiece protestacyjne.

Czterdziestego dnia po wypadkach w Qom w wielu miastach Iranu zebrali si w meczetach ludzie, aby rozpamitywa tych, ktrzy padli ofiar masakry. Z tej okazji w Tebrizie doszo do takiego napicia, e w miecie wybucho powstanie. Tum ruszy na ulice, domaga si mierci szacha. Wkroczyo wojsko, ktre utopio miasto we krwi. Zgino kilkuset ludzi, byo tysice rannych. Po czterdziestu dniach miasta okrywaj si aob - nastpi czas rozpamitywania masakry w Tebrizie. W jednym z nich - w Isfahanie rozpaczajcy i gniewny tum wychodzi na ulice. Wojsko otacza manifestantw i otwiera do nich ogie. Znowu padaj zabici. Mija nastpnych czterdzieci dni

- teraz w dziesitkach miast gromadz si tumy aobne, aby rozpamitywa tych, ktrzy padli w Isfahanie. Jeszcze raz manifestacje i masakry. Potem, po czterdziestu dniach, to samo powtarza si w Meszhedzie. Nastpnie w Teheranie. I znowu w Teheranie. Na koniec waciwie we wszystkich miastach. W ten sposb rewolucja iraska rozwija si w rytmie wybuchw nastpujcych po sobie co czterdzieci dni. Co czterdzieci dni - eksplozja rozpaczy, gniewu i krwi. Za kadym razem eksplozja coraz straszliwsza - za kadym razem coraz wiksze tumy i coraz wicej ofiar. Mechanizm terroru

zacz dziaa w odwrotnym kierunku. Terror stosuje si po to, aby zastraszy. Tymczasem terror wadzy pobudza nard do dalszej walki, do nowych szturmw. Odruch szacha by typowy dla kadego despoty: najpierw uderzy i stumi, potem zastanowi si - co dalej. Najpierw pokaza musku, pokaza si, potem ewentualnie dowodzi, e ma si take gow. Wadzy despotycznej zaley na tym, aby uwaano j za siln, znacznie mniej - aby podziwiano jej mdro. Zreszt, czym w rozumieniu despoty jest mdro? Umiejtnoci stosowania siy. Mdry jest ten, kto wie, jak i kiedy uderzy. To cige

manifestowanie siy jest koniecznoci, gdy podpor wszelkiej dyktatury s najnisze instynkty, jakie wyzwala ona u podwadnych - lk, agresja wobec bliniego, lokajstwo. Instynkty te najskuteczniej rozbudza strach, a rdem strachu jest lk przed si. Despota jest przekonany, e czowiek jest istot pod. Podli ludzie zapeniaj jego dwr, stanowi jego otoczenie. Sterroryzowane spoeczestwo przez dugi czas zachowuje si jak bezmylny i ulegy motoch. Wystarczy ich karmi, a bd posuszni. Trzeba da im rozrywk, a bd szczliwi. Arsena chwytw politycznych jest bardzo ubogi, nie zmienia si od tysicy lat. Std tylu

amatorw w polityce, tylu przekonanych, e potrafi rzdzi, byle da im wadz. Ale zdarzaj si te rzeczy zaskakujce. Oto nakarmiony i ubawiony tum przestaje by posuszny. Zaczyna domaga si czego wicej ni rozrywki. Chce wolnoci, da sprawiedliwoci. Despota jest zdumiony. Rzeczywisto domaga si, aby zobaczy czowieka w caej jego peni, w caym bogactwie. Ale taki czowiek zagraa dyktaturze, jest jej wrogiem i dlatego gromadzi ona siy, aby go zniszczy. Dyktatura, cho gardzi ludem, zabiega o jego uznanie. Mimo e jest ona bezprawiem, a raczej - poniewa jest

bezprawiem, dba o pozory legalnoci. Jest na tym punkcie niezmiernie draliwa, chorobliwie przeczulona. Ponadto dolega jej (co prawda gboko skrywane) poczucie niepewnoci. Nie szczdzi wic stara, aby dowodzi sobie i innym, jakim to cieszy si wsparciem i aprobat ludu. Nawet jeli s to tylko pozory wsparcia - bdzie odczuwa satysfakcj. C z tego, e pozory? Cay wiat dyktatury jest peen pozorw. Rwnie szach odczuwa potrzeb aprobaty. Tote kiedy w Tebrizie pochowano ostatnie ofiary masakry, w miecie zorganizowano manifestacj poparcia dla monarchy. Na wielkich

boniach zgromadzono aktywistw partii szacha - Rastakhiz. Nieli oni portrety swojego lidera, na ktrych nad gow monarchy byo namalowane soce. Na trybunie zjawi si cay rzd. Do zgromadzonych przemwi premier Jamshid Amuzegar. Mwca zastanawia si, jak to jest, e kilku anarchistw i nihilistw potrafi zburzy jedno narodu i zakci jego spokojne ycie. Kad nacisk na ma liczebno owych wywrotowcw. Jest ich tak mao, e nawet trudno mwi o grupie. To garstka ludzi. Na szczcie, powiedzia, z caego kraju pyn sowa potpienia dla tych, ktrzy chc zrujnowa nasze domy i nasz dobrobyt. Po czym uchwalono rezolucj poparcia

dla szacha. Po skoczonej manifestacji jej uczestnicy przemykali si ukradkiem do domu. Wikszo odwieziono autobusami do ssiednich miast, skd zostali przywiezieni na t okazj do Tebrizu. Po tej manifestacji szach poczu si lepiej. Zdawao si, e zaczyna stawa na nogach. Dotd gra kartami poznaczonymi krwi. Teraz postanowi zagra kartami, ktre s czyste. eby zyska sympati ludu, usun kilku oficerw, ktrzy dowodzili oddziaami strzelajcymi do mieszkacw Tebrizu. Wrd generaw rozleg si pomruk niezadowolenia. eby uspokoi generaw, rozkaza strzela do

mieszkacw Isfahanu. Lud odpowiedzia wybuchem gniewu i nienawici. Chcia uspokoi lud, wic usun szefa Savaku. Savak ogarno przeraenie. eby udobrucha Savak, pozwoli im aresztowa, kogo chc. I tak zakolami, zakosami, kluczc i zygzakujc, krok po kroku zblia si do przepaci. Zarzucaj szachowi, e nie okaza zdecydowania. Polityk, mwi, powinien by zdecydowany. Ale zdecydowany na co? Szach by zdecydowany, eby utrzyma si na tronie, i aby to osign, prbowa wszystkich moliwoci. Prbowa strzela i prbowa demokratyzowa, to

zamyka, to wypuszcza na wolno, jednych usuwa, innych awansowa, raz grozi, innym razem chwali. Wszystko na prno. Po prostu ludzie nie chcieli wicej szacha, nie chcieli takiej wadzy. Szacha zgubia jego prno. Uwaa si za ojca narodu, tymczasem nard wystpi przeciw niemu. Szach bardzo to przeywa, czu si dotknity. Chcia za wszelk cen (niestety, rwnie za cen krwi) przywrci dawny, latami houbiony obraz szczliwego ludu, ktry bije pokony wdzicznoci swojemu dobroczycy. Ale zapomnia, e yjemy w czasach, kiedy narody domagaj si praw, a nie aski. By moe zgubio go rwnie to, e

traktowa sam siebie zbyt dosownie, zbyt serio. Na pewno wierzy, e lud go wielbi, e uwaa za swoj najwysz i najlepsz czstk. Nagle zobaczy lud zbuntowany. Byo to dla niego zaskakujce i niepojte. Nie wytrzyma tego nerwowo, uwaa, e musi natychmiast reagowa. Std jego decyzje tak gwatowne, histeryczne, szalone. Zabrako mu pewnej dozy cynizmu. Mgby wwczas powiedzie: manifestuj? Trudno, niech manifestuj! Ile tak mog manifestowa? P roku? Rok? Myl, e wytrzymam. W kadym razie nie rusz si z paacu. I ludzie, rozczarowani i zgorzkniali, chcc nie chcc, wrciliby w kocu do domu, poniewa trudno oczekiwa, aby kto

zgodzi si spdzi cae ycie w pochodach manifestacyjnych. Nie umia czeka. A w polityce trzeba umie czeka. Take zgubio go to, e nie zna wasnego kraju. Cae ycie spdzi w paacu. Jeeli opuszcza paac, to z takim uczuciem, z jakim z ciepej izby wystawiamy gow na mrz. Wyjrze na moment i szybko z powrotem! Tymczasem yciem wszystkich paacw rzdz te same deformujce i niszczce prawa. Tak byo od niepamitnych czasw, tak jest i bdzie. Mona zbudowa dziesi nowych paacw, ale natychmiast zaczn panowa w nich identyczne prawa, jakie istniay w

paacach wzniesionych pi tysicy lat temu. Jedynym wyjciem jest traktowa paac jako miejsce pobytu czasowego, tak jak traktujemy tramwaj albo autobus. Wsiadamy na przystanku, jaki czas jedziemy, ale potem jednak wysiadamy. I bardzo dobrze jest pamita, aby wysi na waciwym przystanku, aby go nie przejecha. Najtrudniejsze: yjc w paacu wyobrazi sobie Inne ycie. Na przykad - wasne ycie, ale bez paacu, poza nim. Czowiek bdzie mia zawsze trudnoci w przedstawieniu sobie takiej sytuacji. W kocu jednak znajd si tacy, ktrzy zechc mu w tym pomc. Niestety, czasem przy tej okazji ginie wiele ludzi.

Problem honoru w polityce. De Gaulle czowiek honoru. Przegra referendum, uporzdkowa biurko, opuci paac i nigdy do niego nie wrci. Chcia rzdzi pod warunkiem, e zaakceptuje go wikszo. W momencie, kiedy wikszo odmwia mu uznania odszed. Ale ilu jest takich? Inni bd paka, a nie rusz si, zmcz nard, a nie drgn. Wyrzuceni przez jedne drzwi, wrc drugimi, zrzuceni ze schodw, zaczn wczogiwa si ponownie. Bd tumaczy si, paszczy, kama i kokietowa - byle zosta, albo - byle wrci. Bd pokazywa rce - prosz, nie ma na nich krwi. Ale sam fakt, e trzeba te rce pokaza, okrywa najwysz hab. Bd pokazywa

kieszenie - prosz, mao tam czego. Ale sam fakt pokazywania kieszeni - jake upokarzajcy. Szach, kiedy opuszcza paac - paka. Na lotnisku - znowu paka. Potem tumaczy w wywiadach, ile ma pienidzy i e ma mniej, ni myl. Jakie to wszystko aosne, jakie marne. Caymi dniami wczyem si po Teheranie. Waciwie bez sensu, bez celu. Uciekaem przed pustk mojego pokoju, ktra mnie mczya, a take przed natrtn, napastliw czarownic moj sprztaczk. Cigle domagaa si pienidzy. Braa moje czyste, wyprasowane koszule, ktre dostawaem z pralni, wrzucaa do wody,

mia, wieszaa na sznurku i daa pienidzy. Za co? e zniszczya mi koszule? Spod czadoru nadal wystawaa jej wycignita, chuda rka. Wiedziaem, e nie ma pienidzy. Ale ja te nie miaem. Tego nie moga zrozumie. Czowiek, ktry przyjecha z dalekiego wiata, musi by bogaty. Wacicielka hotelu rozkadaa rce: nie mog nic poradzi. Skutki rewolucji, mj panie, ta kobieta ma teraz wadz! Wacicielka traktowaa mnie jako swojego naturalnego sojusznika, jako kontrrewolucjonist. Uwaaa, e mam pogldy liberalne, liberaowie za, jako ludzie rodka, byli najbardziej zwalczani. Wybieraj midzy Bogiem a Szatanem! Oficjalna propaganda

domagaa si od kadego wyranej deklaracji, zaczyna si bowiem okres czystek i tego, co nazywali patrzeniem kademu na rce. Na tych wdrwkach po miecie min mi grudzie. Nadszed Sylwester 1979. Zadzwoni kolega, e urzdzaj wsplny wieczr, prawdziw, cho dyskretnie zamaskowan zabaw i ebym do nich przyszed. Ale odmwiem, powiedziaem, e mam inne plany. Jakie plany? zdumia si, bo rzeczywicie - co mona byo robi w Teheranie w taki wieczr? Plany dziwne, odparem, i byo to najblisze prawdy. Postanowiem, e w noc sylwestrow pjd pod ambasad

amerykask. Zobacz, jak o tej porze bdzie wyglda miejsce, o ktrym w tym czasie mwi cay wiat. I tak zrobiem. Wyszedem z hotelu o jedenastej, a nie miaem daleko - moe dwa kilometry drogi, wygodnej, bo w d miasta. Byo przejmujce zimno, wia suchy, mrony wiatr, widocznie w grach szalaa zamie. Szedem pustymi ulicami, ani przechodniw, ani adnych patroli, tylko na placu Valiahd siedzia przy straganie sprzedawca orzeszkw tak zakutany w ciepe szale jak nasze sprzedawczynie jesieni na Polnej. Wziem od niego torebk orzeszkw i daem mu gar rialsw, duo, bo by to mj prezent gwiazdkowy. Nie zrozumia. Odliczy naleno, a reszt zwrci mi

z powan, godn min. W ten sposb mj gest, ktry mia pomc w jakim chwilowym bodaj zblieniu z jedynym czowiekiem napotkanym w wymarym i lodowatym miecie, zosta odtrcony. Poszedem wic dalej ogldajc coraz bardziej marniejce wystawy sklepw, skrciem w Takhte-Jamshid, minem spalone kino, spalony bank, pusty hotel i ciemne biura linii lotniczych. W kocu dotarem do ambasady. W dzie miejsce to przypomina wielki jarmark, ruchliwe koczowisko, jaki gwarny, polityczny lunapark, gdzie mona si wyszumie i wykrzycze. Mona tu przyj, nawyzywa monych tego wiata i nic si czowiekowi nie stanie. Tote nie brak chtnych, kbi si tutaj wielkie

tumy. Ale teraz, a zbliaa si pnoc, nie byo nikogo. Chodziem jak po rozlegej, wymarej scenie, ktr dawno opuci ostatni aktor. Pozostay tylko niedbale rozstawione dekoracje i jaki niesamowity nastrj porzuconego przez ludzi miejsca. Wiatr porusza strzpami transparentw i omota o wielkie malowido, na ktrym stado szatanw grzao si przy ogniu piekielnym. Gdzie dalej Carter w gwiadzistym cylindrze potrzsa workiem zota, a obok, niego natchniony imam Ali przygotowywa si do mczeskiej mierci. Na platformie, z ktrej egzaltowani mwcy zagrzewali tumy do gniewu i oburzenia, sta mikrofon i baterie gonikw. Widok tych niemych gonikw jeszcze bardziej

pogbia wraenie pustki i martwoty. Podszedem do gwnej bramy. Jak zawsze bya zamknita na acuch i kdk, bo zamka, ktry wyamali szturmujcy ambasad, nikt pniej nie naprawi. Przed bram, oparci o ceglany, wysoki mur, stali skuleni z zimna dwaj modzi wartownicy z automatami na ramieniu - studenci linii imama. Miaem wraenie, e drzemi. W gbi, midzy drzewami, sta owietlony budynek, w ktrym przebywali zakadnicy. Ale mimo e wpatrywaem si w okna, nikt si w nich nie pojawi, adna posta ani aden cie. Spojrzaem na zegarek. Bya pnoc, w kadym razie pnoc w Teheranie, zaczyna si Nowy Rok, gdzie na wiecie biy zegary i

szumia szampan, panowaa rado i uniesienie, w rozjarzonych, kolorowych salach trwa wielki bal. Dziao si to jakby na innej planecie, z ktrej nie dochodziy tu nawet nike odgosy, nie dociera ani promie wiata. Stojc teraz i marznc zaczem si nagle zastanawia, dlaczego j opuciem i przyszedem tutaj, w to najbardziej opustoszae i przygnbiajce miejsce. Nie wiem. Po prostu dzi wieczorem pomylaem, e w tym miejscu powinienem by. Nikogo tu nie znaem ani tych pidziesiciu Amerykanw, ani tych dwch Iraczykw, nawet nie mogem si z nimi porozumie. Moe mylaem, e co si tu stanie? Ale nie zdarzyo si nic.

Zbliaa si rocznica wyjazdu szacha i upadku monarchii. Z tej okazji mona byo obejrze w telewizji dziesitki filmw o rewolucji. W jaki sposb byy do siebie podobne. Powtarzay si te same obrazy i sytuacje. Akt pierwszy skada si ze scen przedstawiajcych ogromny pochd. Trudno opisa rozmiary takiego pochodu. Jest to rzeka ludzi, szeroka, wzburzona, ktra pynie bez koca, toczy si gwn ulic od witu przez cay dzie. Potop, gwatowny potop, ktry za chwil pochonie i zatopi wszystko. Las podniesionych, rytmicznie wygraajcych pici, grony las. Tumy piewajce, tumy woajce - mier szachowi! Mao zblie, mao

portretw. Operatorzy s zafascynowani widokiem tej napierajcej lawiny, s poraeni rozmiarem zjawiska, ktre widz, jakby znaleli si u stp Mount Everestu. W cigu ostatnich miesicy rewolucji te pochody manifestujce, milionowe, szy ulicami wszystkich miast. Byy to tumy bezbronne, ich si stanowia liczebno i zacieka, niezachwiana determinacja. Wszyscy wyszli na ulice, to niezwyke, jednoczesne wyrojenie si caych miast byo fenomenem rewolucji iraskiej. Akt drugi jest najbardziej dramatyczny. Operatorzy stoj z kamerami na dachach domw. Scen, ktra dopiero si zacznie, bd

filmowa z gry, z lotu ptaka. Najpierw pokazuj nam, co dzieje si na ulicy. A wic stoj tu dwa czogi i dwa wozy pancerne. Na jezdni i chodnikach onierze w hemach i panterkach zajli ju pozycj do strzau. Czekaj. Teraz operatorzy pokazuj, e zblia si manifestacja. Najpierw ledwie j wida w dalekiej perspektywie ulicy, ale zaraz zobaczymy j wyranie. Tak, to czoo pochodu. Id mczyni, ale id te kobiety z dziemi. S ubrani na biao. Ubrani na biao - to znaczy gotowi na mier. Operatorzy pokazuj nam ich twarze, jeszcze ywe. Ich oczy. Dzieci, ju zmczone, ale spokojne, ciekawe, co si bdzie dziao. Tum, ktry idzie prosto na czogi i nie zwalnia, nie staje,

tum w hipnozie, zaklty? lunatyczny? jakby niczego nie widzia, jakby wdrowa przez bezludn ziemi, tum, ktry w tym momencie zacz ju wchodzi do nieba. Teraz obraz dry, bo dr rce operatorw, a w gonikach sycha oskot, strzelanin, gwizdanie kul i krzyk. Zblienie onierzy, ktrzy zmieniaj magazynki. Zblienie wieyczki czogu, ktra miota si w lewo i w prawo. Zblienie oficera, komiczne, ktremu hem spad na oczy. Zblienie jezdni, potem gwatowny lot kamery po cianie domu z naprzeciwka, po dachu, po kominie, jasna przestrze, jeszcze kraniec chmury, puste klatki i ciemno. Napis na ekranie mwi, e byy to ostatnie zdjcia tego operatora,

ale e inni wiadectwo.

ocaleli

zostawili

Trzeci akt przedstawia sceny z pobojowiska. Le zabici, kto ranny czoga si w stron bramy, pdz karetki pogotowia, biegaj jacy ludzie, kobieta krzyczy, wyciga rce, krpy, spocony mczyzna prbuje dwign czyje ciao. Tum cofn si, rozproszony, chaotyczny odpywa bocznymi uliczkami. Nisko nad dachami przelatuje helikopter. Kilka ulic dalej zacz si ju normalny ruch, codzienne ycie miasta. Jeszcze pamitam tak scen: idzie manifestacja. Kiedy przechodzi koo szpitala, w tumie zapada cisza. Chodzi

o to, eby chorzy mieli spokj. Albo inny widok: na kocu pochodu id chopcy i zbieraj do koszykw mieci. Droga, ktr przesza manifestacja, musi by czysta. Fragment filmu: dzieci wracaj ze szkoy. Sysz strzelanin. Biegn prosto pod kule, tam gdzie wojsko strzela do manifestantw. Wyrywaj z zeszytw kartki i maczaj je w rozlanej na chodniku krwi. Trzymajc te kartki w powietrzu, biegn ulicami pokazujc je przechodniom. To znak ostrzegawczy - uwaajcie, tam strzelaj! Kilka razy powtarzali film zrobiony w Isfahanie. Przez wielki plac przechodzi manifestacja, wida morze gw. Nagle ze wszystkich stron wojsko otwiera ogie. Tum rzuca si do ucieczki,

tumult, krzyki, bezadna bieganina, w kocu plac pustoszeje. I oto w momencie, kiedy zniknli ostatni uciekajcy odsaniajc nag paszczyzn ogromnego placu, widzimy, e na samym rodku pozosta beznogi inwalida w wzku. Te chce ucieka, ale jedno koo ma nieruchome (na filmie nie wida, dlaczego jest nieruchome). Rozpaczliwie popycha rkami wzek, bo kule wiszcz dokoa, tak e odruchowo chowa gow w ramiona, ale nie moe odjecha, krci si w jednym miejscu. Jest to widok tak szokujcy, e onierze na moment przestaj strzela, jakby czekali na specjalny rozkaz. Zapada cisza. Widzimy szeroki, pusty plan i tylko w gbi ledwie widoczna,

zgarbiona posta, z tej odlegoci jakby ranny, konajcy owad, samotny czowiek, ktry jeszcze walczy uchwycony w zaciskajc si sie. Nie trwa to dugo. Znowu strzelaj, majc ju przed sob tylko jeden cel, po chwili ostatecznie nieruchomy, ktry pozostanie na rodku placu przez godzin czy dwie, jak pomnik. Operatorzy naduywaj planw oglnych. W ten sposb gubi szczegy. A przecie poprzez szczegy mona pokaza wszystko. W kropli jest cay wszechwiat. Szczeglne jest nam blisze ni oglne, atwiej nawizujemy z nim kontakt. Brakuje mi zblie ludzi, ktrzy id w pochodzie. Brakuje mi

rozmw. Ten czowiek, ktry idzie w pochodzie, ile jest w nim nadziei! On idzie, bo na co liczy. On idzie, wierzc, e zaatwi jak spraw, nawet kilka spraw. Jest pewien, e poprawi swj los. Idzie mylc - no, jeli wygramy, nikt wicej nie bdzie mnie traktowa jak psa. Myli o butach. Caej rodzinie kupi dobre buty. Myli o mieszkaniu. Jeeli wygramy, zaczn mieszka po ludzku. Nowy wiat: on, zwyky czowiek, bdzie zna ministra i wszystko przez niego zaatwi. Ale co tam minister! Sami stworzymy komitet i wemiemy wadz! Ma take myli i plany, ktre nie s zbyt jasne, zbyt wyrane, ale wszystkie s dobre, wszystkie budz otuch, bo maj

najwaniejsz zalet - bd spenione. Czuje si podniecony, czuje, jak wzbiera w nim sia, poniewa idc tak uczestniczy, po raz pierwszy trzyma los w swoich rkach, po raz pierwszy bierze udzia, na co wpywa, o czym decyduje, jest. Kiedy widziaem, jak tworzy si pochd. Ulic, ktra prowadzi do lotniska, szed czowiek i piewa. Bya to pie o Allachu - Allach Akbar! Mia pikny, donony gos, o wspaniaej, przejmujcej barwie. Szed nie zwracajc uwagi na nic, na nikogo. Poszedem za nim, chciaem posucha tego piewu. Za chwil przyczya si gromadka dzieci bawicych si na ulicy.

Te zaczy piewa. Potem jaka grupa mczyzn, potem - z boku i niemiao kilka kobiet. Kiedy byo ju okoo stu idcych, tum zacz si szybko zwiksza, waciwie w postpie geometrycznym. Tum przyciga tum, jak zauway Canetti. Oni tutaj lubi by w tumie, tum ich wzmacnia, dodaje wartoci. Wyraaj si poprzez tum, szukaj tumu, widocznie w tumie pozbywaj si czego, co nosz w sobie, kiedy s sami i z czym nie czuj si dobrze. Na tej samej ulicy (kiedy nazywaa si Szacha Rezy, teraz - Engelob) stary Ormianin prowadzi sprzeda przypraw korzennych i suszonych owocw.

Poniewa wntrze sklepu jest ciasne i zagracone, kupiec rozkada swoje towary na ulicy, na chodniku. Stoj tu worki, kosze i soje rodzynek, migdaw, daktyli, orzeszkw, oliwek, imbiru, granatu, tarniny, pieprzu, prosa i dziesitka innych specjaw, ktrych nazwy ani przeznaczenia nie znam. Z daleka, na tle szarych, odrapanych tynkw, wyglda to jak barwna i suta paleta, jak malarska kompozycja zrobiona z gustem i fantazj. W dodatku raz po raz kupiec zmienia ukad kolorw, bo czasem brunatne daktyle stoj obok pastelowych arachidw i zielonych oliwek, innym razem biae, ksztatne migday zajmuj miejsce misistych daktyli, a tam, gdzie stao

zociste proso, czerwieni si stos pieprzowych strkw. Chodz oglda te pomysy kolorystyczne nie tylko dla samych wrae. Codzienne losy tej wystawy s dla mnie rwnie rdem informacji o tym, co bdzie dziao si w polityce. Ulica Engelob jest bowiem bulwarem demonstrantw. Jeeli rano nie ma wystawy, to znaczy, e Ormianin przygotowa si na gorcy dzie - bdzie manifestacja. Wola ukry swoje przyprawy i owoce, eby nie zdepta ich przechodzcy tum. Musz bra si do pracy - ustali, kto bdzie manifestowa i o co. Jeli natomiast idc ulic Engelob widz z daleka, jak wszystkimi kolorami jarzy si paleta Ormianina, wiem, e bdzie to dzie zwyczajny,

spokojny, bez zdarze i e z czystym sumieniem mog pj do Leona na szklaneczk whisky. Idc dalej ulic Engelob. Jest tu piekarnia, w ktrej mona kupi wiey, gorcy chleb. Chleb w Iranie ma ksztat duego, paskiego placka. Piec, w jakim piek te placki, jest trzymetrow studni wykopan w ziemi, o cianach wyoonych szamotem. Na dnie pali si ogie. Jeeli kobieta zdradzi ma, wrzucaj j do takiej poncej studni. W piekarni pracuje Razak Naderi, ma dwanacie lat. Kto powinien zrobi film o Razaku. Majc dziewi lat chopiec przyjecha do Teheranu szuka pracy. W swojej wsi, koo Zanjan

(tysic kilometrw od stolicy), zostawi matk, dwie modsze siostry i trzech modszych braci. Odtd mia utrzymywa rodzin. Wstaje o czwartej rano i klka przy otworze pieca. W piecu huczy ogie, bije straszny ar. Dugim prtem Razak przylepia placki do szamotowych cian i pilnuje, aby wyj je w por. Tak pracuje do dziewitej wieczr. Zarobione pienidze wysya matce. Jego majtek: torba podrna i koc, ktrym okrywa si w nocy. Razak cigle zmienia prac i czsto jest bezrobotny. Wie, e nie moe o to nikogo wini. Po prostu po trzech, czterech miesicach zaczyna bardzo tskni do matki. Jaki czas mocuje si z tym uczuciem, ale potem wsiada w

autobus i jedzie do swojej wsi. Chciaby by z matk jak najduej, ale nie moe, musi pracowa, jest jedynym ywicielem rodziny. Wraca wic do Teheranu, ale tam, gdzie pracowa, jest ju zatrudniony kto inny. Razak idzie wic na plac Gomruka, gdzie zbieraj si bezrobotni. Jest to targ tanich rk, kto tu przychodzi, sprzedaje si za najmniejsze pienidze. A jednak Razak czeka tydzie albo dwa, zanim kto wemie go do pracy. Cay dzie stoi na placu, marznie, moknie i czuje gd. W kocu zjawi si jaki czowiek, ktry zwrci na niego uwag. Razak jest szczliwy - znowu pracuje. Ale rado mija szybko, wkrtce zaczyna bardzo tskni, wic znowu jedzie do matki i

znowu wrci na ten plac. Obok Razaka istnieje wielki wiat - wiat szacha, rewolucji, Chomeiniego i zakadnikw. Wszyscy o nim mwi. A przecie wiat Razaka jest wikszy. Jest on tak wielki, e Razak bdzi po nim i nie umie znale z niego wyjcia. Ulica Engelob jesieni i zim roku 1978. Przechodz tdy wielkie nieustajce manifestacje protestacyjne. Podobnie dzieje si we wszystkich wielkich miastach. Bunt ogarnia cay kraj. Rozpoczynaj si strajki. Strajkuj wszyscy, staje przemys i transport. Mimo dziesitkw tysicy ofiar, napr cigle si wzmaga. Ale szach pozostaje na tronie, paac nie ustpuje.

Kada rewolucja to zmaganie si dwch si: struktury i ruchu. Ruch atakuje struktur, dy do jej zniszczenia, struktura broni si, chce unicestwi ruch. Obie te siy, jednako potne, maj rne waciwoci. Waciwoci ruchu jest jego spontaniczno, ywioowa, dynamiczna ekspansywno i - krtkotrwao. Natomiast waciwoci struktury jest bezwadno, odporno, zdumiewajca, niemal instynktowna zdolno przetrwania. Struktur jest stosunkowo atwo powoa do ycia, nieporwnanie trudniej - zniszczy. Moe ona znacznie przey wszystkie racje, ktre uzasadniay jej powstanie. Utworzono wiele sabych, waciwie

fikcyjnych pastw. Ale pastwo jest ju struktur i adne z nich nie bdzie wykrelone z mapy. Istnieje jakby wiat struktur, wspieraj si one nawzajem. Niech tylko zostanie zagroona jaka struktura, natychmiast inne, pokrewne, rusz jej na pomoc. Cech struktury jest te sprzyjajca przetrwaniu elastyczno. Napierana, przyciskana, potrafi si cieni, wcign brzuch i czeka, a przyjdzie moment, kiedy bdzie moga znowu si rozprzestrzeni. Ciekawe, e ponowne rozprzestrzenianie nastpuje dokadnie w tych kierunkach, z ktrych nastpi odwrt. Sowem deniem kadej struktury jest powrt do status quo, uwaanego za najlepszy, idealny. W tym take wyraa si

bezwadno struktury. Zdolna jest ona do dziaa tylko wedug raz zaprogramowanego kodu. Jeeli da jej nowy program - nie drgnie, nie zareaguje. Bdzie czeka na program poprzedni. Struktura potrafi si te zachowa jak waka-wstaka. Niby upadnie, a wnet podnosi si znowu. Ruch, ktry nie zna tych waciwoci struktury, dugo si z ni boryka, potem sabnie, w kocu ponosi porak. Teatr szacha. Szach by reyserem, chcia stworzy teatr na najwyszym, wiatowym poziomie. Lubi widowni, chcia si podoba. Brako mu jednak zrozumienia, czym jest sztuka, czym jest mdro i wyobrania reysera, myla,

e wystarczy mie tytu i pienidze. Mia do dyspozycji ogromn scen, na ktrej akcja moga rozgrywa si w wielu miejscach jednoczenie. Na tej scenie postanowi wystawi sztuk pt. Wielka Cywilizacja. Za bajoskie sumy sprowadzi z zagranicy dekoracje. Byy to wszelkiego typu urzdzenia, maszyny, aparaty, cae gry cementu, kabli i wyrobw plastikowych. Znaczn cz dekoracji stanowiy rekwizyty wojenne czogi, samoloty, rakiety. Szach chodzi po scenie zadowolony i dumny. Sysza, jak z gsto rozstawionych gonikw pyn sowa uznania i pochway. wiata reflektorw omiatay dekoracje, potem zatrzymyway si na postaci szacha. Sta lub porusza si w ich

blasku. By to teatr jednego aktora, w ktrym aktorem i reyserem by szach. Reszt stanowili statyci. Na najwyszym pitrze sceny poruszali si generaowie, ministrowie, dystyngowane damy, lokaje - wielki dwr. Potem zaczynay si pitra porednie. Na samym dole toczyli si statyci najniszej kategorii. Tych byo najwicej. Napywali z biednych wsi do miast zwabieni nadziej wysokich zarobkw, szach obiecywa im zote gry. Szach cay czas przebywa na scenie nadzorujc akcj i kierujc gr statystw. Na jego gest generaowie pryli si, ministrowie caowali go w rk, damy pochylay si w ukonie. Kiedy schodzi na nisze pitra i skin

gow, pdzili do niego urzdnicy, ktrzy czekali na nagrody i awanse. Rzadko i tylko na chwil zjawia si na parterze. Statyci, ktrzy zaludniali parter, zachowywali si najbardziej apatycznie. Byli zagubieni, zdezorientowani, przytoczeni wielkim miastem, oszukiwani i wyzyskiwani. Czuli si obco wrd nie znanych im dekoracji, w nieprzychylnym i agresywnym wiecie, ktry ich teraz otacza. Jedynym punktem orientacyjnym w nowym krajobrazie by meczet, bo meczet by take w ich wiosce. Wic szli do meczetu. Jedyn blisk im postaci w miecie by mua, jego te znali ze wsi. Na wsi mua to najwyszy autorytet - rozsdza spory, rozdziela

wod, jest z nami od narodzin do mierci. Wic tu take garnli si do muw, suchali ich gosu, ktry by gosem ich dziecistwa, ich utraconej ziemi. Sztuka toczy si na kilku pitrach jednoczenie, wiele rzeczy dzieje si na scenie. Dekoracje zaczynaj si porusza i wieci, krc si koa, dymi kominy czogi jed tam i z powrotem, ministrowie cauj szacha, urzdnicy pdz po nagrody, policjanci marszcz brwi, muowie gadaj i gadaj, statyci milcz i pracuj. Coraz wikszy tok i ruch. Szach chodzi, tu skinie rk, tam wskae palcem. Cay czas w blasku reflektorw. Wkrtce

jednak na scenie powstaje zamieszanie, jakby wszyscy zapomnieli, co maj gra. Tak, wrzucaj scenariusz do kosza i sami wymylaj role. Bunt w teatrze! Spektakl zmienia swoje oblicze, przeksztaca si w gwatowne, drapiene widowisko. Statyci z parteru, od dawna rozczarowani, le patni, pogardzani, ruszaj do szturmu, zaczynaj wdziera si na wysze pitra. Ci z piter porednich te buntuj si, przyczaj si do ludzi z parteru. Na scenie pojawiaj si czarne sztandary szyitw, przez goniki sycha bojow pie demonstrantw - Allach Akbar! Czogi jed tam i z powrotem, policjanci strzelaj. Z minaretu sycha przecige woanie muezina. Na

najwyszym pitrze niebywae zamieszanie! Ministrowie pakuj worki z pienidzmi i uciekaj, damy api kasety z biuteri i znikaj, lokaje biegaj bezradni. Pojawiaj si ubrani w zielone kurtki fedaini i mudahedini. Ju maj bro - zdobyli arsenay. onierze, ktrzy dotd strzelali do tumu, teraz brataj si z ludem i nosz czerwone godziki wetknite w lufy karabinw. Scena jest zasypana cukierkami. Z powodu oglnej radoci kupcy rozrzucaj w tumie kosze cukierkw. Mimo e jest poudnie, wszystkie samochody maj zapalone wiata. Na cmentarzu wielkie zgromadzenie. Wszyscy przyszli opakiwa polegych. Przemawia matka,

ktrej syn popeni samobjstwo, gdy jako onierz nie chcia strzela do braci manifestantw. Przemawia sdziwy ajatollach Teleghani. Stopniowo gasn wiata reflektorw. W kocowej scenie z najwyszego pitra, ktre ju cakowicie opustoszao, zjeda na parter pawi tron - tron szachw, inkrustowany tysicami kamieni. Bije z niego kolorowa, olepiajca una. Na tronie przedziwna posta wielkich rozmiarw, wyniosa, majestatyczna. Te promieniuje jaskrawym, poraajcym wiatem. Do rk i ng, do gowy i tuowia ma podczone jakie kable, druty i przewody. Widok tej postaci budzi nasz groz, boimy si jej, odruchowo chcemy upa na kolana. Ale

na scenie zjawia si grupa monterw, odczaj kable i przecinaj drut po drucie. Blask promieniujcy z postaci zaczyna gasn, ona sama staje si coraz mniejsza i coraz bardziej zwyczajna. W kocu monterzy odstpuj na bok, a tronu wstaje szczupy, starszy pan, ot, taki pan, jakiego moemy spotka w kinie, w kawiarni lub w kolejce, ktry teraz otrzepuje garnitur, poprawia krawat i opuszcza scen, aby uda si na lotnisko. Szach stworzy system zdolny tylko do tego, aby si broni, a niezdolny, aby przynosi zadowolenie ludziom. Bya to jego najwiksza sabo i prawdziwa przyczyna ostatecznej klski.

Psychologiczn podstaw takiego systemu jest pogarda, jak ywi wadca wobec wasnego ludu, przekonanie, e zawsze mona swj ciemny nard oszuka, cigle co mu obiecujc. Ale iraskie przysowie mwi: obietnice maj warto tylko dla tych, ktrzy w nie wierz. Chomeini wrci z emigracji i zanim wyjecha do Qom, na krtko zatrzyma si w Teheranie. Wszyscy pragnli go zobaczy, kilka milionw ludzi chciao ucisn mu rk. Budynek szkoy, w ktrym si zatrzyma, oblegay tumy. Kady uwaa, e ma prawo spotka si z ajatollachem. Wszak walczyli o jego powrt, przelewali krew. Panowa

nastrj euforii, wielkiego uniesienia. Ludzie chodzili, poklepywali si po ramionach tak, jakby jeden drugiemu chcia powiedzie - widzisz? Wszystko moemy! Jake rzadko przeywa lud takie chwile! Ale teraz to poczucie zwycistwa wydawao si naturalne i zasadne. Wielka Cywilizacja szacha leaa w gruzach. Czym bya ona w swojej istocie? Obcym przeszczepem, ktry si nie przyj. Bya prb narzucenia pewnego modelu ycia spoeczestwu przywizanemu do zupenie innych tradycji i wartoci. Bya przymusem, operacj chirurgiczn, w ktrej bardziej chodzio o to, aby udaa

si sama operacja, ni aby pacjent pozosta przy yciu, a przede wszystkim - aby pozosta sob. Odrzucenie przeszczepu - jake nieubagany jest ten proces, jeeli ju si zacznie. Wystarczy, e spoeczestwo nabierze przekonania, e narzucona mu forma egzystencji przynosi wicej za ni poytku. Wnet zacznie okazywa swoj niech - najpierw skrycie i biernie, potem coraz bardziej otwarcie i bezwzgldnie. Nie zazna spokoju, dopki nie oczyci organizmu z tego si wszczepionego ciaa. Bdzie guche na perswazje i argumenty. Bdzie zapalczywe, niezdolne do refleksji. Przecie u podstaw Wielkiej

Cywilizacji leao wiele szlachetnych intencji, piknych ideaw. Ale lud widzia je tylko w postaci karykatury, a wic w tej formie, jak w procesie praktyki przybiera wiat idei. I dlatego nawet wzniose idee zostay poddane w wtpliwo. A potem? Co stao si potem? O czym mam teraz napisa? O tym, jak koczy si wielkie przeycie? Smutny temat. Bo bunt jest wielkim przeyciem, przygod serca. Spjrzcie na ludzi, kiedy uczestnicz w buncie. S pobudzeni, przejci, gotowi do powice. W tym momencie yj w wiecie monotematycznym, ograniczonym tylko do jednej myli - pragn osign

podany cel. Wszystko bdzie mu podporzdkowane, wszelka niedogodno staje si atwa do zniesienia, adna ofiara nie jest zbyt wielka. Bunt uwalnia nas od wasnego ja, od codziennego ja, ktre wydaje nam si teraz mae, nijakie i nam samym obce. Zdumieni, odkrywamy w sobie nieznane zasoby energii, jestemy zdolni do zachowa tak szlachetnych, e nas samych wprawia to w podziw. A ile przy tym dumy, e potrafilimy si wznie tak wysoko! Ile satysfakcji, e tak wiele dalimy z siebie! Ale przychodzi chwila, kiedy nastrj ganie i wszystko si koczy. Jeszcze odruchowo, z nawyku, powtarzamy gesty i sowa, jeszcze chcemy, eby byo tak

jak wczoraj, ale ju wiemy - i to odkrycie napenia nas przeraeniem - e to wczoraj wicej si nie powtrzy. Rozgldamy si wokoo i dokonujemy nowego odkrycia - ci, ktrzy byli z nami, te stali si inni, te co w nich zgaso, co si wypalio. Nagle nasza wsplnota rozpada si, kady wraca do codziennego ja, ktre z pocztku krpuje jak le skrojone ubranie, ale wiemy, e jest to nasze ubranie i e innego nie bdziemy mie. Z niechci patrzymy sobie w oczy, unikamy rozmw, przestalimy by sobie potrzebni. Ten spadek temperatury, ta zmiana klimatu, naley do najbardziej przykrych i przygnbiajcych dowiadcze.

Zaczyna si dzie, w ktrym co powinno si sta. I nie dzieje si nic. Nikt nas nie wzywa, nikt nie oczekuje, jestemy zbdni. Zaczynamy odczuwa wielkie zmczenie, stopniowo ogarnia nas apatia. Mwimy sobie - musz odpocz, musz si pozbiera, nabra si. Koniecznie chcemy zaczerpn wieego powietrza. Koniecznie chcemy zrobi co bardzo codziennego posprzta mieszkanie, naprawi okno. S to wszystko dziaania obronne, aby unikn depresji, ktra nadciga. Wic zbieramy siy i naprawiamy okno. Ale nie jest nam dobrze, nie jestemy radoni, poniewa czujemy, jak uwiera nas uel, ktry nosimy w sobie.

Mnie te udziela si ten nastrj, ktry ogarnia nas, kiedy siedzimy przy gasncym ognisku. Chodziem po Teheranie, z ktrego znikay lady wczorajszych przey. Znikay nagle, mona byo odnie wraenie, e nic si tu nie dziao. Kilka spalonych kin, kilka zniszczonych bankw - symboli obcych wpyww. Rewolucja przywizuje wielk wag do symboli, burzy jedne pomniki i na ich miejsce stawia wasne, poniewa chce si utrwali, chce w ten metaforyczny sposb - przetrwa. A co stao si z ludmi? Byli to znowu zwyczajni przechodnie, wpisani w nudny pejza szarego miasta. Gdzie szli albo stali przy ulicznych piecykach grzejc rce. Byli znowu - kady

osobno, kady dla siebie, zamknici i maomwni. Moe jeszcze czekali, e co si stanie, e jednak stanie si jaka nadzwyczajna rzecz? Nie wiem, nie umiem powiedzie. To wszystko, co stanowi zewntrzn, widoczn cz rewolucji, znika szybko. Czowiek, pojedynczy czowiek, ma tysic sposobw, ktrymi moe wyrazi swoje uczucia i myli. Jest nieskoczonym bogactwem, jest wiatem w ktrym cigle co odkrywamy. Natomiast tum redukuje osobowo jednostki, czowiek w tumie ogranicza si do kilku elementarnych zachowa. Formy, poprzez ktre tum wyraa swoje denia, s niezwykle ubogie i stale si

powtarzaj - manifestacja, strajk, wiec, barykada. Dlatego o czowieku mona napisa powie, o tumie - nigdy. Jeeli tum si rozproszy, rozejdzie do domw i wicej nie zbierze, mwimy, e skoczya si rewolucja. Odwiedzaem teraz siedziby komitetw. Komitety - tak nazyway si organa nowej wadzy. W ciasnych i zamieconych pomieszczeniach siedzieli za stoami zaronici ludzie. Ich twarze widziaem po raz pierwszy. Przychodzc tu, miaem zanotowane w pamici nazwiska osb, ktre w okresie szacha dziaay w opozycji lub trzymay si na uboczu. Oni wanie, rozumowaem logicznie, powinni teraz rzdzi.

Pytaem, gdzie mgbym ich spotka. Ludzie z komitetw nie wiedzieli. W kadym razie tutaj ich nie byo. Cay dugotrway ukad, w ktrym jeden by u wadzy, drugi - w opozycji, trzeci dorabia si, a czwarty - krytykowa, ca t zoon i latami istniejc konstrukcj rewolucja zmiota z powierzchni jak domek z kart. Dla tych zaronitych dryblasw, ledwie umiejcych czyta i pisa, wszyscy ci ludzie, o ktrych pytaem, nie mieli adnego znaczenia. C mogo ich obchodzi, e kilka lat temu Hafez Farman skrytykowa szacha, za co straci posad, a Kulsum Kitab zachowywa si jak ajdak i robi karier? To bya przeszo, tamten wiat ju nie istnia.

Rewolucja wyniosa do wadzy zupenie nowych ludzi, jeszcze wczoraj anonimowych, nikomu nie znanych. Caymi dniami brodacze z komitetu siedzieli i radzili. Nad czym? Radzili nad tym - co robi. Tak, poniewa komitet powinien co robi. Po kolei zabierali gos. Kady chcia si wypowiedzie, chcia wystpi. Czuo si, e jest to dla nich istotne, e przywizuj do tego du wag. Kady mg potem mwi ssiadom - miaem wystpienie. Ludzie mogli pyta jeden drugiego - syszae o jego wystpieniu? Kiedy przechodzi ulic, mogli zatrzyma go, eby powiedzie z uznaniem - miae ciekawe wystpienie! Stopniowo zacza wytwarza si

nieformalna hierarchia szczyt zajmowali ci, ktrzy mieli zawsze dobre wystpienia, na dole za gromadzili si introwertycy, ludzie z wadami wymowy, cae zastpy tych, co nie umieli przeama tremy, a wreszcie tacy, ktrzy uwaali, e nie koczce si gadanie jest pozbawione sensu. Nazajutrz radzili od nowa, jakby wczoraj nic si tu nie dziao, jakby wszystko musieli zaczyna od pocztku. Iran - bya to dwudziesta sidma rewolucja, jak widziaem w Trzecim wiecie. W dymie i w huku zmieniali si wadcy, upaday rzdy, na fotelach zasiadali nowi ludzie. Ale jedno byo niezmienne, niezniszczalne, boj si

powiedzie - wieczne: bezradno. Jake mi te siedziby komitetw iraskich przypominay to, co widziaem w Boliwii i w Mozambiku, w Sudanie i w Beninie. Co robi? A ty wiesz, co robi? Ja? Nie wiem. A moe ty wiesz? Ja? Poszedbym na cao. Ale jak? Jak pj na cao? Tak, jest to problem. Wszyscy zgodz si, e jest to problem, nad ktrym warto dyskutowa. Duszne, zadymione sale. Wystpienia lepsze i gorsze, kilka naprawd wietnych. Po dobrym wystpieniu wszyscy odczuwaj zadowolenie - przecie uczestniczyli w czym, co byo rzeczywicie udane. Zaczo mnie to tak intrygowa, e usiadem w siedzibie jednego z

komitetw (pod pozorem czekania na kogo, kto by nieobecny) i obserwowaem, jak wyglda zaatwienie jakiej najprostszej sprawy. W kocu ycie polega na zaatwianiu spraw, a postp na tym, aby zaatwia je sprawnie i ku oglnemu zadowoleniu. Po chwili wesza kobieta, eby prosi o zawiadczenie. Ten, ktry mia j przyj, akurat bra udzia w dyskusji. Kobieta czekaa. Ludzie maj tu fantastyczn zdolno czekania, potrafi zamieni si w kamie i trwa nieruchomo bez koca. Wreszcie w czowiek przyszed i zacza si rozmowa. Kobieta mwia, on pyta, kobieta pytaa, on mwi. Targ targiem, doszli do porozumienia. Zaczo si

szukanie kawaka papieru. Na stole leay rne kartki, ale adna nie wydawaa si odpowiednia. Czowiek znikn - pewnie poszed szuka papieru, cho rwnie dobrze mg wyj do baru naprzeciwko, eby napi si herbaty (byo gorco). Kobieta czekaa w milczeniu. Czowiek wrci, ociera z zadowoleniem usta (pewnie pi herbat), ale przynis rwnie papier. Teraz zacza si cz najbardziej dramatyczna - szukanie owka. Nigdzie nie byo owka - ani na stole, ani w adnej szufladzie, ani na pododze. Poyczyem mu piro. Umiechn si, kobieta odetchna z ulg. Teraz siad do pisania. Kiedy zacz pisa, uwiadomi sobie, e nie bardzo wie, co ma

zawiadczy. Zaczli rozmawia, czowiek kiwa gow. Wreszcie dokument by gotw. Teraz musia go podpisa kto wyszy. Ale wyszego nie byo. Wyszy dyskutowa w innym komitecie, nie dao si z nim porozumie, bo telefon nie odpowiada. Czeka. Kobieta znowu zamienia si w kamie, czowiek znikn, a ja poszedem na herbat. Potem ten czowiek nauczy si pisa zawiadczenia i bdzie umie wiele innych rzeczy. Ale po kilku latach nastpi przewrt, czowiek, ktrego ju znamy - odejdzie, na jego miejsce przyjdzie inny, zacznie, szuka papieru i owka. Ta sama albo inna kobieta

bdzie czeka zamieniona w kamie. Kto poyczy swojego pira. Wyszy bdzie zajty dyskusj. Wszyscy oni, tak jak ich poprzednicy, zaczn znowu porusza si w zakltym krgu bezradnoci. Kto stworzy ten krg? W Iranie stworzy go szach. Szach myla, e kluczem do nowoczesnoci jest miasto i przemys, ale byo to mylenie bdne. Kluczem do nowoczesnoci jest wie. Szach upaja si wizj elektrowni atomowych, sterowanych komputerami tam produkcyjnych, i wielkiej petrochemii. Ale w kraju zapnionym s to tylko atrapy nowoczesnoci. W takim kraju wikszo ludzi yje na biednej wsi, z ktrej ucieka do miasta. Tworz oni mod, energiczn si, ktra

mao umie (s to czsto ludzie bez kwalifikacji, analfabeci), ale ma due ambicje i jest gotowa walczy o wszystko. W miecie znajduj zasiedziay ukad, tak czy inaczej zwizany z istniejc wadz. Wic najpierw rozejrz si, troch zadomowi, zajm wyjciowe pozycje i - ruszaj do szturmu. Do walki wykorzystuj t ideologi, ktr wynieli ze swojej wsi - zwykle jest ni religia. Poniewa stanowi si, ktrej naprawd zaley na awansie, czsto zwyciaj. Wtenczas wadza przechodzi w ich rce. Ale co z ni zrobi? Zaczynaj dyskusje, wchodz w zaklty krg bezradnoci. Nard jako yje, bo musi y, oni natomiast yj

coraz lepiej. Pewien czas yj spokojnie. Ich nastpcy jeszcze biegaj po stepie, pas wielbdy i pilnuj baranich stad. Ale potem dorosn, pjd do miasta i zaczn walk. Co w tym jest najistotniejsze? To, e ci nowi wnosz wicej ambicji ni umiejtnoci. W rezultacie za kadym przewrotem kraj niejako wraca do punktu wyjciowego, zaczyna od zera, poniewa generacja zwycizcw musi od pocztku uczy si wszystkiego, co z mozoem opanowaa generacja pobita. Czy oznacza to, e ci pokonam byli sprawni i mdrzy? Wcale nie. Geneza poprzedniej generacji bya identyczna jak tej, ktra przysza na jej miejsce. Jakie jest wyjcie z krgu bezradnoci? Tylko poprzez rozwj wsi.

Tak dugo jak zacofana jest wie, tak dugo zacofany jest kraj, choby istniao w nim pi tysicy fabryk. Tak dugo jak syn osiedlony w miecie bdzie odwiedza rodzinn wiosk jak egzotyczn krain, tak dugo nard, do ktrego naley, nie bdzie nowoczesnym. W dyskusjach, jakie toczyy si w komitetach na temat - co robi dalej, wszyscy byli zgodni w jednym: przede wszystkim wzi odwet. Zaczy si wic egzekucje. Znajduj jakie upodobania w tym zajciu. Na pierwszych stronach gazet zamieszczaj zdjcia ludzi o zawizanych oczach i chopcw, ktrzy do nich celuj. Dugo i

szczegowo opisuj cae zdarzenia. Co skazaniec powiedzia przed mierci, jak si zachowywa, co napisa w ostatnim licie. W Europie egzekucje te wywoyway wielkie oburzenie. Jednake tutaj niewielu rozumiao te pretensje. Dla nich zasada odwetu bya stara jak wiat. Sigaa niepamitnych czasw. Szach rzdzi, potem obcinali mu gow, przychodzi nastpny, obcinali mu gow. Jake inaczej pozby si szacha? Sam przecie nie ustpi. Zostawi szacha albo jego ludzi przy yciu? Wnet zaczn organizowa armi i odzyskaj wadz. Osadzi ich w wizieniu? Przekupi strae i wyjd na wolno, zaczn masakrowa tych, ktrzy ich pokonali. W tej sytuacji

zabicie jest jakby elementarnym odruchem samozachowawczym. Jestemy w wiecie, w ktrym prawo jest rozumiane nie jako instrument ochrony czowieka, ale jako narzdzie zniszczenia przeciwnika. Tak, brzmi to okrutnie, jest w tym jaka upiorna, nieubagana bezwzgldno. Ajatollach Khalkhali opowiada nam, grupie dziennikarzy, jak po skazaniu na mier byego premiera Howeydy nabra nagle podejrzenia do ludzi z plutonu egzekucyjnego, ktrzy mieli wykona wyrok. Obawia si, e mog go wypuci. Wzi wic Howeyd do swojego samochodu. Byo to noc, siedzieli w wozie, Khalkhali twierdzi, e rozmawiali. Nie powiedzia nam, o

czym. Czy nie ba si, e mu ucieknie? Nie, nic takiego nie przyszo mu na myl. Czas pyn, Khalkhali zastanawia si, w czyje zaufane rce mgby odda Howeyd. Zaufane rce to znaczy takie, ktre na pewno wykonayby wyrok. W kocu przypomnieli mu si ludzie z pewnego komitetu, w pobliu bazaru. Zawiz do nich Howeyd i tam go zostawi. Prbuj ich zrozumie, ale coraz to natrafiam na ciemny obszar, po ktrym zaczynam bdzi. Maj inny stosunek do ycia i do mierci. Inaczej reaguj na widok krwi. Widok krwi wywouje w nich napicie, fascynacj, wpadaj w jaki mistyczny trans, widz ich

oywione gesty, sysz, jak wydaj okrzyki. Przed mj hotel zajecha nowym wozem waciciel ssiedniej restauracji. By to przyprowadzony prosto z salonu samochodowego pikny, zocisty Pontiac. Zrobi si ruch, na podwrzu dary si zarzynane kury. Ich krwi ludzie najpierw spryskiwali siebie, a potem mazali ni karoseri samochodu. Po chwili wz by czerwony, ocieka krwi. By to chrzest Pontiaca. Tam, gdzie jest krew, cisn si, aby umacza w niej rk. Nie umieli mi wytumaczy, do czego jest to potrzebne. Przez kilka godzin zdobywaj si na w tygodniu fantastyczn

dyscyplin. Dzieje si to w pitek, w czasie wsplnej modlitwy. Rano na wielki plac przychodzi pierwszy, najbardziej gorliwy muzumanin, rozkada dywanik i klka na jego skraju. Po nim przychodzi nastpny i rozkada swj dywanik obok tego pierwszego (cho cay plac jest wolny). Potem zjawia si nastpny wierny i nastpny. Potem tysic innych, potem milion. Rozkadaj dywaniki i klkaj. Klcz w rwnych, karnych szeregach, w milczeniu, zwrceni twarzami w stron Mekki. Okoo poudnia przewodnik pitkowej modlitwy rozpoczyna obrzdek. Wszyscy wstaj, pochylaj si w siedmiokrotnym pokonie, prostuj, skon ciaa do bioder, opadnicie na

kolana, padnicie na twarz, pozycja siedzca na udach, znowu padnicie na twarz. Doskonay, niczym nie zmcony rytm miliona cia jest widokiem trudnym do opisania i dla mnie - nieco gronym. Na szczcie, kiedy modlitwa koczy si, szeregi natychmiast zaczynaj si rozpada, robi si gwarno i powstaje przyjemny, swobodny, odprajcy baagan. Wkrtce w obozie rewolucji zaczy si spory. Wszyscy byli przeciwni szachowi i chcieli go usun, ale przyszo kady wyobraa sobie inaczej. Cz ludzi wierzya, e w kraju zapanuje taka demokracja, jak znali z pobytu we Francji i Szwajcarii. Ale ci

wanie w walce, jaka rozpocza si po wyjedzie szacha, przegrali najpierwsi. Byli to ludzie inteligentni, mdrzy, ale sabi. Od razu znaleli si w sytuacji paradoksalnej - demokracji nie mona narzuci si, za demokracj musi opowiedzie si wikszo, tymczasem wikszo chciaa tego, czego da Chomeini - republiki islamskiej. Po odejciu liberaw zostali ci, ktrzy byli za republik. Ale i midzy nimi wkrtce doszo do walki. W tej walce twarda, konserwatywna linia stopniowo braa gr nad lini wiat i otwart. Znaem ludzi z jednego i drugiego obozu i ilekro mylaem o tych, po ktrych stronie bya moja sympatia, ogarnia mnie pesymizm. Przywdc wiatych

by Bani Sadr. Szczupy, lekko przygarbiony, zawsze w koszulce polo, chodzi, perswadowa, cigle wdawa si w dyskusje. Mia tysic pomysw, duo, za duo mwi, snu nie koczce si rozwaania, pisa ksiki trudnym, niejasnym jzykiem. W tych krajach inteligent w polityce to zawsze kto nie na miejscu. Inteligent ma nadmiar wyobrani, przeywa rozterki, miota si od ciany do ciany. Jaki poytek z przywdcy, ktry sam nie wie, czego si trzyma? Beheszti (linia twarda) nigdy nie postpowa w ten sposb. Zbiera swj sztab i dyktowa instrukcje. Wszyscy byli mu wdziczni, bo wiedzieli, jak postpowa, co robi. Beheszti mia w rku aparat szyicki,

Bani Sadr - przyjaci i zwolennikw. Baz Bani Sadra bya inteligencja, studenci, mudahedini. Baz Behesztiego - gotowy na wezwanie muw tum. Byo jasne, e Bani Sadr musi przegra. Ale i Behesztiego dosiga rka Miociwego i Litociwego. Na ulicach pojawiy si bojwki. Byy to grupy modych, silnych ludzi, z tylnych kieszeni wystaway im noe. Atakowali studentw, karetki pogotowia wywoziy z uniwersytetu poranione dziewczyny. Zaczy si manifestacje, tum wygraa piciami. Ale tym razem - przeciw komu? Przeciw czowiekowi, ktry pisa ksiki trudnym, niejasnym jzykiem. Miliony ludzi nie miao pracy,

chopi nadal mieszkali w ndznych lepiankach, ale czy to byo wane? Ludzie Behesztiego byli zajci czym innym - walczyli z kontrrewolucj. Tak, wreszcie wiedzieli, co robi, co mwi. Nie masz co je? Nie masz gdzie mieszka? Wskaemy ci sprawc twojej niedoli. Jest nim kontrrewolucjonista. Zniszcz go, a zaczniesz y po ludzku. Ale jaki on kontrrewolucjonista, przecie wczoraj walczylimy razem przeciw szachowi! To byo wczoraj, a dzisiaj on twoim wrogiem. Wysuchawszy tego, rozgorczkowany tum rusza do tarcia, niewiele mylc o tym, czy to wrg prawdziwy, ale tumu nie mona o nic wini, poniewa ci ludzie rzeczywicie chc lepiej y i

pragnc tego od dawna, nie wiedz, nie rozumiej, co jest takiego na wiecie, e mimo cigych zryww, ofiar i wyrzecze lepsze ycie jest nadal za grami. Wrd moich przyjaci panowao przygnbienie. Mwili, e nadciga kataklizm. Jak zawsze, kiedy zbliay si cikie czasy, oni, inteligentni, tracili siy i wiar. Poruszali si w gstym mroku, nie wiedzieli, w ktr skierowa si stron. Byli peni lku i frustracji. Oni, ktrzy kiedy nie opucili adnej manifestacji, teraz zaczli ba si tumu. Rozmawiajc z nimi, mylaem o szachu. Szach jedzi po wiecie, czasem w gazetach pojawia si jego twarz, coraz

bardziej wychuda. Do koca myla, e wrci do kraju. Nie wrci, ale wiele z tego, co zrobi - pozostao. Despota odchodzi, ale wraz z jego odejciem adna dyktatura nie koczy si cakowicie. Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tumu, dlatego dyktatorzy bardzo o ni dbaj, zawsze j kultywuj. I trzeba caych pokole, aby to zmieni, aby wnie wiato. Nim to nastpi, czsto ci, co obalili dyktatora, mimowolnie i wbrew sobie dziaaj jako jego spadkobiercy, kontynuujc swoj postaw i sposobem mylenia epok, ktr sami zniszczyli. Jest to tak mimowolne i podwiadome, e jeli im to wytkn, zapaaj najwitszym oburzeniem. Ale czy mona o wszystko

wini szacha? Szach zasta pewn tradycj, porusza si w granicach zespou obyczajw, istniejcych od setek lat. Bardzo trudno przekroczy takie granice, bardzo trudno zmieni przeszo. Kiedy chc poprawi sobie nastrj i spdzi przyjemnie czas, id na ulic Ferdousi, przy ktrej pan Ferdousi prowadzi sprzeda perskich dywanw. Pan Ferdousi, ktry cae ycie spdzi obcujc ze sztuk i piknem, patrzy na otaczajc go rzeczywisto jak na drugorzdny film w tanim i zamieconym kinie. Wszystko jest kwesti smaku, mwi mi, najwaniejsza rzecz, prosz pana - trzeba mie smak. wiat

wygldaby inaczej, gdyby troch wicej ludzi miao odrobin wicej smaku. Wszystkie okropnoci (bo nazywa to okropnociami), takie jak kamstwo, zdrada, zodziejstwo, donosicielstwo, sprowadza do wsplnego mianownika takie rzeczy robi ludzie, ktrzy nie maj smaku. Wierzy w to, e nard przetrwa wszystko i e pikno jest niezniszczalne. Musi pan pamita, mwi mi rozwijajc kolejny dywan (ktrego wie, e nie kupi, ale chciaby, abym nacieszy nim oko), e to, co Persom pozwolio pozosta Persami przez dwa i p tysica lat, to, co pozwolio nam pozosta sob, mimo tylu wojen, inwazji i okupacji, to bya nasza sia duchowa, a nie materialna, nasza poezja, a nie

technika, nasza religia, a nie fabryki. Co mymy dali wiatu? Mymy dali poezj, miniatur i dywan. Jak pan widzi, z wytwrczego punktu widzenia same bezuyteczne rzeczy. Ale wanie w tym wyrazilimy siebie. Mymy dali wiatu t cudown, niepowtarzaln bezuyteczno. To, co dalimy wiatu, nie polegao na uatwianiu ycia, tylko na jego ozdabianiu, oczywicie, o ile takie rozrnienie ma sens. Bo na przykad dywan jest dla nas potrzeb ycia. Pan rozkada dywan na strasznej, spalonej pustyni, kadzie si na nim i czuje, e ley na zielonej ce. Tak, nasze dywany przypominaj kwitnce ki. Pan widzi kwiaty, widzi ogrd, sadzawk i fontann. Midzy krzewami

przechadzaj si pawie. A dywan to trwaa rzecz, dobry dywan zachowa kolor na wieki. I w ten sposb, yjc w nagiej i monotonnej pustyni, pan yje jak w ogrodzie, ktry jest wieczny, ktry nie traci barwy ni wieoci. A jeszcze mona sobie wyobrazi, e ten ogrd pachnie, mona usysze szum strumienia i piew ptakw. I wtedy pan czuje si dobrze, pan czuje si wyrniony, pan jest blisko nieba, pan jest poet.

You might also like