You are on page 1of 10

Seminarium 7

4. Wartościami ustanawiającymi zawodową etykę nauczycielską


są: wychowanie człowieka mądrego, zaufanie ucznia do nauczyciela
i lojalność nauczyciela wobec wychowanka. Bez tych dóbr nie mogła-
by zawiązać się i trwać osobowa relacja dialogowa nauczyciel-uczeń.
Nie mogłaby także istnieć bez wyrozumiałości. Na omówienie tej Tolerancja i wyrozumiałość
właśnie wartości przeznaczone jest następne seminarium. Tak szeroką
jej analizę usprawiedliwia znaczenie tolerancji dla współczesnego
świata oraz naczelne miejsce, jakie przyznają jej uczniowie w hierarchii
cnót zawodowych pedagoga.

A. Wstęp

1. Termin „tolerancja" pochodzi od łacińskiego słowa tolerantia,


które oznacza życzliwą wyrozumiałość. Ostatnie dekady naszego
wieku są okresem dużego zainteresowania filozofów, polityków, przed-
stawicieli Kościołów, a także pedagogów problematyką tolerancji.
Złożyło się na to kilka przyczyn, z których najważniejszymi są:
— rosnące zróżnicowanie światopoglądowe społeczeństw Zachodu;
— coraz większe społeczne uznanie praw człowieka jako obywatela
i jako autonomicznej jednostki;
— rosnąca akceptacja samoistnej wartości innych niż nasza kultur;
— zjawisko „kurczenia się" świata, powodowane rozwojem środ-
ków transportu, łączności i masowej komunikacji;
— migracja ludności różnych kontynentów i kultur powodująca ich
intensywne „mieszanie się".
2. Ija Lazari-Pawlowska wyróżnia trzy pojęcia tolerancji:
a. Tolerancją negatywną, zwaną również bierną albo formalną. Polega
ona na niesprzeciwianiu się tym cudzym działaniom, poglądom czy
zachowaniom, które są oceniane ujemnie przez osobę powstrzymu-
jącą się od interwencji.
b. Tolerancję pozytywną, zwaną też czynną albo treściową. Polega ona
na akceptacji bądź nawet aktywnym popieraniu tych poglądów
działań czy zachowań, które osoba tolerująca uważa za błędne.
Skrajną wersję tolerancji pozytywnej głoszą niektórzy zwolennicy
relatywizmu kulturowego. Według nich wszelkie istniejące kultury,

95
wraz z obowiązującymi w nich systemami wartości, uznać należy za wania"3, tolerancja natomiast to „szacunek dla cudzych poglądów, lub
jednakowo dobre w sensie moralnym. Dotyczy to. rzecz paradok- wierzeń, wyrażający się w dopuszczaniu ich do głosu" 4. Ja opowiem się
salna, nawet tych kultur, które cechuje ogromna nietolerancja generalnie za synonimicznością pojęć „tolerancji" i „wyrozumiałości",
polityczna, religijna czy światopoglądowa. proponując jednak, aby termin „wyrozumiałość" slużyl przede wszyst-
c. Tolerancję jako brak przymusu podczas oddziaływania na partnera kim do określania wartości (i cnoty) etyki nauczycielskiej, termin zaś
interakcji. Polega ona na tym, że osoba nie zgadzająca się z czyimiś „tolerancja" do określania wartości (i cnoty) etyki ogólnej.
poglądami, działaniami czy zachowaniami w sposób łagodny dąży
do zmiany nie akceptowanego zjawiska. To pojecie tolerancji wiąże
się ściśle z dialogową relacją osobową. Realizuje się bowiem B. Część analityczna seminarium
najpełniej w dyskusji Ja z Ty, ,Jeśli dyskusję traktujemy jako
rzeczywisty dialog, jeśli partnerowi pozwalamy dojść do słowa,
jeśli uważnie słuchamy jego racji i otwarci jesteśmy na jego I. Tolerancja i wyrozumiałość
argumenty, jeśli okazujemy mu szacunek, nie wywieramy presji,
nie oburzamy się w przypadku, gdy trwa przy swoim przekonaniu Czytając przykład 7.1., oceń swoją intuicję językową; zastanów się,
itp."' czy jego bohaterkę nazwiesz osobą nietolerancyjną, czy leż raczej
3. W seminariach tych tolerancję uznam za wartość moralną, postawisz jej zarzut braku wyrozumiałości?
apelującą do nas o swe urzeczywistnienie i godną realizacji. Po jej
uwewnętrznieniu (internalizacji) przez jednostkę staje się ona cnotą PRZYKŁAD 7.1. Obszerna i pełna zakamarków klatka schodowa du-
żego domu stanowi — szczególnie w dni deszczowe — atrak-
etyczną. Jeśli wiec mówimy, że „X jest osobą tolerancyjną", to
oceniamy go zarazem pozytywnie pod względem moralnym oraz cyjne miejsce zabaw mieszkających w nim dziewczynek i chłop-
przypisujemy mu etycznie wartościowe intencje, skłaniające go do ców. W trakcie jednej z zabaw dzieci — częściej niż zazwy-
tolerancji. czaj — zbiegały i wbiegały po schodach, śmiejąc się przy
4. Terminów „tolerancja" i „wyrozumiałość" używa się bardzo tym i tupiąc głośno. Zachowanie to zirytowało nauczycielkę
często zamiennie, traktując je jako synonimy. Czasem jednakże pojęcie zajmującą od niedawna mieszkanie na trzecim piętrze,
„tolerancja" odnoszone jest, mniej lub bardziej konsekwentnie, do nie „W szkole hałas, w domu hałas — to nie do wytrzymania",
akceptowanych zjawisk z obszaru religii, moralności czy działań pomyślała i wyszedłszy na klatkę schodową, krzyknęła: „Na-
intelektualnych. Na przykład autorzy Malego słownika etycznego tychmiast przestańcie biegać i hałasować, bo zakłócacie spo-
wyróżniają trzy rodzaje tolerancji: intelektualną, moralną i reli- kój dorosłym i możecie zrobić sobie krzywdę! A tak w ogóle
gijną 2 . Takie rozumienie tolerancji oznaczałoby, że termin „wyrozu- schody nie są najlepszym miejscem do zabaw, nawet podczas
miałość" zarezerwowany byłby przede wszystkim do działań mniej deszczu". Dzieci, speszone reprymendą, rozeszły się wkrótce
znaczących i mniej związanych ze strukturą osobowości jednostki, do własnych mieszkań.
wobec której jesteśmy wyrozumiali. Te intuicję terminologiczną odda-
je Maly słownik języka polskiego, zgodnie z którym wyrozumiałość to Motywem skłaniającym nauczycielkę do działania była irytacja.
„pobłażliwość dla czyichś błędów, dla czyjegoś niewłaściwego postępo- Przyszła do domu po pracy, zmęczona hałasem, który zazwyczaj
wypełnia nasze szkoły. Zamiast oczekiwanej ciszy, słyszy gwar, śmiech
1
1. Lazari-Pawlowska, Trz v tolerancji, „Studia Filozoficzne" 1984.
3
Maly sl< vnik języka polskie , PWN, Warszawa 1968, s. 941.
1
Tamże, : 830.
i tupot nóg, dobiegające z klatki schodowej. Jej reakcja wydaje się wiec Pod koniec wymagającej skupienia lekcji uczniowie pierwszej klasy
zrozumiała: trzeba nakrzyczeć na dzieci. Jednakże nauczyciel, który często są tak zmęczeni, że nie mogą już dłużej skupić uwagi na temacie
nie potrafi powstrzymać się od takiego zachowania, jest, moim zajęć. Każdy pedagog powinien o tym wiedzieć. Jeśli zaś tego nie wie
zdaniem, pedagogiem przejawiającym dużą skłonność do nietolerancji. lub postępuje tak, jakby nie wiedział, narusza zasadę perfekcjonizmu
Z przyjętej tezy o jedności w etyce nauczycielskiej trzech kategorii: zawodowego.
człowiek, obywatel, pracownik, wynika, że pedagog mało tolerancyjny W omawianym przypadku chwilowa nieuwaga dziewczynek po-
w życiu prywatnym, będzie także niezbyt wyrozumiały w życiu służyła nauczycielce za pretekst do „prewencyjnego" zastraszenia
zawodowym. Dostrzega to również nauczycielka, usprawiedliwiając wszystkich dzieci. Pedagogika oparta na strachu prowadzi prostą
swe zachowanie dobrem dorosłych mieszkańców domu i bezpieczeńst- drogą do przemiany osobowej relacji dialogowej w przedmiotowy
wem dzieci. Tłumaczenie to jednak nie jest w pełni przekonujące, stosunek monologowy. Często jej początkiem jest brak wyrozumiało-
skoro dotychczas lokatorzy zezwalali na takie zabawy dzieci, nie ści. Dobrze o tym wiedział Janusz Korczak szkicując „pochylą upadku /.
uznając ich ani za zbyt hałaśliwe, ani zbyt niebezpieczne. wychowawcy". Wkracza na nią nauczyciel, który „lekceważy, nie ufa,
podejrzewa, śledzi, przylapuje, karci, oskarża i karze, szuka dogodnych
Przywołaj przykład 5.3. o wychowawczyni rozsadzającej dwie sposobów, by zapobiec; coraz częściej zabrania i bezwzględnie zmusza,
gaduły i porównaj go z przykładem 7.2. nie widzi wysiłku dziecka, by zapisać starannie kartkę papieru lub
godzinę życia: stwierdza oschle, że źle. Rzadki błękit przebaczeń, częsty
PRZYKŁAD 7.2. Pod koniec lekcji matematyki dwie pierwszoklasistki. szkarłat gniewu i oburzeń" 5.
dotychczas uważne i pochłonięte pracą, zaczęły ze sobą Tragicznym potwierdzeniem słów Korczaka 54 wyznania uczen-
rozmawiać. Stojąca przy tablicy wychowawczyni spojrzała na nicy szkoły zawodowej. Pisze ona: „Szkolę podstawową w mojej wsi
nie z naganą. Dziewczynki przerwały na chwilę rozmowę, po wspominam jak koszmar. Czasem śni mi się jakaś lekcja z «panią",
czym znów zaczęły szeptać do siebie. Nauczycielka podeszła która zamiast nas uczyć, waliła nas po rękach linijką za każdy błąd
do swojego stolika i otworzyła dziennik, mówiąc głośno: „Za w zeszycie. Albo wspominam też pana od chemii, który na przerwie,
to gadanie dostaniecie jedynki!" Następnie, zwracając się tym kiedy biegaliśmy po korytarzu złapał mnie za warkocz i uderzył moją
samym podniesionym głosem do wszystkich dzieci, wygłosiła głową kilka razy o ścianę. Albo pani dyrektor, która mile nas
dłuższą pogadankę na temat niestosowności rozmawiania na zapraszała do gabinetu i wypytywała o rodzinne sprawy, nawet bardzo
lekcjach, wiercenia się w ławkach i upuszczania różnych tajemnicze. Czasem budzę się spocona ze strachu, że jeszcze jestem
6
przedmiotów. Zachowania te. jako wysoce naganne i sprzecz- w tamtej szkole i muszę się tak strasznie bać" ,
ne z obowiązkami ucznia, będą przez nią — wychowawczynię Józef Pięter zwraca uwagę, że nauczyciel niewyrozumiały — „suro-
— surowo karane, włącznie z obniżaniem stopni ze sprawo- wy" „żąda zbyt wiele i w sposób stanowczy, sprawdza dokładnie, karze
wania. Tym razem - dodała na zakończenie pogadanki nadmiernie za byle uchybienia. Jeśli nawet nie grozi — «nie daje
— poprzestanie na wpisaniu winowajczyniom uwag do dzien- uczniom żyć». Uczniowie — i nie tylko oni — starają się wykręcić od
niczka ucznia. Jeśli jednak zaczną znowu rozmawiać na lekcji, nadmiaru obowiązków. Tkwi to w uniwersalnej « zasadzie ekonomii
będą miały automatycznie obniżony stopień z zachowania. wysiłku». Ta właśnie zasada każe im wysilać swą inteligencję, aby

S
Wychowawczyni, która rozsadziła rozmawiające koleżanki po J. Korczak, Prawa dziecka do szacunku, w: S. Wołoszyn, Korczak, WP,
wielokrotnym uprzednim ich ostrzeganiu, nie sposób postawić zarzut Warszawa 1978, s. 158.
braku wyrozumiałości. W przeciwieństwie do niej, nauczycielka 6 iwa dziecka w szkole, w: Dziecko i jego prawa, red. E. Czyż,
J. Gęsicki, Praw
Biblioteka Komitetu Ochrony Prą :cka. Warszawa 1992, s. 74.
z przykładu 7.2. jest osobą, rzec można, programowo niewyrozumiała.
nauczyciela pokonać i aby pozbyć się choćby części trudu na nich powstawania. W chwili gdy rozmowy stają się zbyt głośne,
nałożonego. Oznacza to po prostu taktykę wprowadzania nauczyciela nauczycielka łagodnie, lecz stanowczo ucisza dzieci.
w błąd lub7 prowadzi do wyrobienia takiej taktyki. Oznacza taktykę Na dzisiejszej lekcji uczniowie rysują swoje autoportrety,
kłamstwa" .
posługując się w tym celu przyniesionymi do szkoły lusterka-
Prowokujący uczniów do „taktyki kłamstwa" brak wyrozumiałości mi. Podczas rysowania w klasie panuje większy gwar niż zaz-
i zazwyczaj idące z nim w parze lekceważenie wychowanka — jego wyczaj. Dzieci, podekscytowane i niejednokrotnie rozbawione
godności i podmiotowości — mają zaiste destrukcyjne skutki. Dobry własnymi malunkami, raz po raz wybuchają śmiechem. Rów-
nauczyciel będzie zatem pedagogiem wyrozumiałym. Granicą wyrozu- nież nauczycielka zaśmiewa się często razem z nimi.
miałości jest dobro ucznia. Poucza nas o tym przykład 5.3. Gdyby Pod koniec lekcji — zwabiona gwarem — do klasy zagląda
bowiem jego bohaterka dalej nie reagowała na rozmowy dziewczynek, dyrektorka szkoły. Wywołuje nauczycielkę na korytarz i pyta
doprowadziłaby — w efekcie nadmiernej wyrozumiałości — między o powód rozbawienia dzieci. Wyjaśnienia nauczycielki nie
innymi do lekceważenia przez uczniów jej samej i wydawanych przez przekonują dyrektorki. Jej zdaniem bowiem, „żadne okolicz-
nią poleceń. W ten sposób spowodowałaby naruszenie bądź nawet ności nie usprawiedliwiają tak swobodnego i hałaśliwego
zerwanie osobowej relacji nauczyciel-uczeń. Nadmierna wyrozumia- zachowania się uczniów podczas lekcji". Dlatego też „prosi
łość i jej brak spotykają się przeto w swym niekorzystnym wpływie na stanowczo wychowawczynię o przestrzeganie większej dys-
omawiany stosunek. Im bardziej zaś traci on swój osobowy charakter, cypliny na prowadzonych przez nią zajęciach".
tym mniejsze są szansę na realizacje najwyższego dobra etyki nauczy-
cielskiej.
II. Wyrozumiałość, odpowiedzialność i sprawiedliwość
Wyrozumiałość służy więc bezpośrednio utrzymaniu osobowego
charakteru relacji ńauczyciel-uczeń i, pośrednio, wychowaniu człowie- Rozważając problem granic wyrozumiałości, trzeba koniecznie
ka mądrego. Proponuję ją zaliczyć z lego powodu do wartości określić jej stosunek do odpowiedzialności substytucyjnej. Niezwykle
instrumentalnych etyki nauczycielskiej. Istnieje jeszcze jeden powód łatwo jest bowiem pomylić wyrozumiałość z lekceważącym podejściem
skłaniający mnie do potraktowania wyrozumiałości jako dobra in- do obowiązków zawodowych i do samego ucznia. Z drugiej strony,
strumentalnego. Jest ona mianowicie wartością siopniowalną. Dobry zbyt rygorystycznie pojmowana obowiązkowość, do czego — jak
nauczyciel musi być, jak wiemy, bezwzględnie prawdomówny, nato- pamiętamy — pedagodzy przejawiają dużą skłonność, prowadzi do
miast jego wyrozumiałość może — co próbowałem przed chwiłą nadmiernej surowości wobec uczniów. Znalezienie Arystotelesowskie-
ukazać — podlegać modyfikacjom uzależnionym od oceny sytuacji go złotego środka między rygoryzmem a wyrozumiałością graniczącą
przez nauczyciela jako człowieka mądrego. Zastanów się wiec, czy z lekceważeniem obowiązków jest nakazem chwili, o czym przekonuje
nauczycielce z przykładu 7.3. należy, twoim zdaniem, zarzucić nad-
nas opis przerwy w przykładzie 7.4.
mierną wyrozumiałość wobec uczniów, czy też to dyrektorka jest
osobą zbyt surową, zbyt nietolerancyjną?
PTZYKŁAD 7.4. W jednej z elbląskich szkół podstawowych „na pauzy
klasy są zamykane, inaczej w ciągu kilku minut wszystkie
PRZYKŁAD 7.3. Wychowawczyni na lekcjach wychowania plastycz- byłyby zdemolowane. Na korytarzu taki krzyk i ryk, że nie
nego pozostawia uczniom wiele swobody. Mogą pożyczać od słyszy się własnych myśli. Niektórzy nauczyciele przed dyżu-
kolegów kredki, farby i inne przybory do rysowania. Mogą rem zażywają po kilka tabletek od bólu głowy. Tabuny dzieci
także porównywać i komentować swe prace w trakcie ich gonią się, każdy z każdym się bije, podstawiają sobie nogi,
7
urządzają zapasy, okładają się pięściami, nawzajem kopią [.„].
J. Pięter, Odwaga i strach, NK. Warszawa 1971, s. 163. Co silniejszym taka «zabawa » nie wystarcza. Dryblas łapie
np. wątłego kolegę, ściska go za gardło, aż napadniętemu ruchu, narosłej podczas lekcji. Przeniesienie spojrzenia, z mniej lub bar-
tryska krew z nosa, następnie tłucze jego głową o posadzkę. dziej abstrakcyjnego bezpieczeństwa, na ucznia stwarza im możliwość
Tłumek kolegów przygląda się temu bez współczucia [...]. Za wzięcia za niego odpowiedzialności substytucyjnej. Od tego momentu
przykładnie pilnującym porządku nauczycielem ciągną się rozumowanie nauczycieli (i nasze) może przebiegać według schematu
okrzyki: « Wiedźma », « Baba Jaga », « Alfons » lub inne. Jeżeli zastosowanego podczas analizy związków miłosierdzia ze sprawiedli-
dyżurujący jest bierny i pozwala dzieciom «bawić sie». po wością. Oto bowiem niczym nie ograniczone zezwolenie na bieganie po
wypadku, podczas dochodzenia zeznają, że « Pani stała i nic korytarzu, narażające na niebezpieczeństwo biegających i pozostałych
nie robiła »" H . uczniów, byłoby wobec nich wszystkich nieodpowiedzialne, a więc
również niesprawiedliwe.
„Zabawy" dzieci z elbląskiej szkoły nie są, miejmy nadzieję, Odpowiedzialność substytucyjna jest zatem w omawianym przy-
statystycznie dominującym sposobem spędzania pauz przez uczniów. kładzie ograniczana sprawiedliwością. Tę z kolei limituje dynamiczna
Bardzo trudno jest wszakże utrzymać porządek i zapewnić dzieciom granica wyznaczana nieustannym napięciem między dwoma bieguna-
bezpieczeństwo na przerwach w ciasnych z reguły i przepełnionych mi: rozładowaniem naturalnej potrzeby ruchu i bezpieczeństwem
szkołach. Wie o tym dyrektorka z przykładu 7.5. fizycznym dzieci. To ostatnie dobro zakreśla nieprzekraczalną granicę
wyrozumiałości nauczycieli. Można więc stwierdzić, że wyrozumiałość
PRZYKŁAD 7.5. Dyrektorka szkoły przypomniała nauczycielom o wy- stanowi konkretyzację odpowiedzialności substytucyjnej i sprawied-
danym przez siebie i dotyczącym uczniów zakazie biegania po liwości, ich przystosowanie do danych warunków realizacji dobra
korytarzach podczas przerw. Podkreśliła, że zakaz ten „teraz, uczniów, w naszym przypadku — fizycznego bezpieczeństwa dzieci,
w miesiącach zimowych, gdy młodzież nie wychodzi na dwór, w mniejszej lub większej ciasnocie korytarzy.
musi być egzekwowany z całą surowością, a łamiący go Wynik przedstawionego rozumowania jest zbieżny z wnioskiem
uczniowie powinni być karani". Większość nauczycieli jed- płynącym z nieco wcześniejszej analizy przykładów 5.3, (nauczycielka
nakże w dalszym ciągu w sposób liberalny interpretuje odmawiająca uczestnictwa w lekcji) i 7.2. (rozsadzenie gaduł). Analizu-
zarządzenie, upominając naruszających je uczniów tylko jąc obydwie sytuacje doszedłem do konkluzji, że dobro ucznia określa
wówczas, gdy zachowanie to — ich zdaniem — może stano- granicę wyrozumiałości. Nie jest ona jednak raz na zawsze wytyczona;
wić bezpośrednie zagrożenie dla biegających lub pozostałych wychowawca musi ją każdorazowo wyznaczać w zależności od sytua-
dzieci przebywających na korytarzu. cji. Z przykładu 4.5. pamiętamy, że pani postawiła Kasi dwójkę, lecz
— o czym wiadomo już z książki M. Jaworczakowej — zrobiła to
Przypominając zakaz biegania po korytarzu, dyrektorka kierowała dopiero wtedy, gdy dziewczynka po raz wtóry nie potrafiła od-
się najprawdopodobniej poczuciem odpowiedzialności formalnej. Wska- powiedzieć na jej pytania. Uczyniła tak, jak możemy się domyślać,
zują na to dwie okoliczności: zalecona przez nią bezwzględna egzekucja mając na względzie, po stronie miłosierdzia, psychiczne dobro swej
tego zakazu i konieczność zastosowania kary za jego naruszenie. wychowanki, po stronie sprawiedliwości zaś — dobro Kasi jako
Obowiązkiem wychowawców jest zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa uczennicy. Silne uzależnienie wyrozumiałości od warunków urzeczywi-
na przerwach. Podporządkowany jest mu zakaz biegania po korytarzu. stniania jakiegoś zagrożonego dobra ucznia pozwala odróżnić ją od
Bezpieczeństwo jest zatem głównym celem działań dyrektorki, odpowiedzialności substytucyjnej limitowanej przez sprawiedliwość.
Liberalni nauczyciele natomiast zwracają uwagę przede wszystkim Jednak nie zawsze jest to możliwe. W niektórych sytuacjach — jak np.
na dzieci i ich potrzeby, w tym szczególnie na zaspokojenie potrzeby w okolicznościach ilustrowanych przypadkiem Kasi — postronny
obserwator nie jest w stanie rozpoznać, którą z wartości realizuje
8
H. Adamczyk, Mafia szkolna, „Polityka" 1988, nr 17, s. 5. działający podmiot moralny.

103
Wszelako dyrektorka może podejrzewać liberalnych nauczycieli w nozdrzu. Obecny w pokoju dyrektor poprosił nauczyciela na
0 lekceważenie obowiązków służbowych i domagać się od nich rozmowę do swojego gabinetu, w trakcie której stwierdził, że
bezwzględnego egzekwowania zakazu. Nie należy jej, jak sądzę, Jego limit wyrozumiałości został wyczerpany", i zażądał kate-
całkowicie odmawiać racji, gdyż motywy działań ludzkich w sferze gorycznie „wyjęcia kolczyka z nosa". Na słowa anglisty, że
moralnej można rozpoznać — jeśli w ogóle jest to osiągalne — obser- „sposób ubierania jest jego prywatną sprawą", dyrektor odparł:
wując nieraz odległe ich skuiki. Innymi słowy, na podstawie krótkiej „Są pewne granice tej prywatności zakreślone obowiązkami
1 wyrywkowej kontroli postępowania wychowawców dyżurujących na nauczyciela wobec uczniów i obyczajem danego kraju". Na-
przerwie dyrektorka nie może mieć pewności, czy liberalizm nauczy- stępnie dodał, wyraźnie już zdenerwowany: „Kółka w nosie ko-
cieli podyktowany jest ich lenistwem, czy też odpowiedzialnością jarzą się zazwyczaj z subkulturami młodzieżowymi podatnymi
substytucyjną. Nie chcąc wiec ryzykować pomyłki, której ceną może na narkotyki i inne używki jak alkohol czy papierosy. Ubiera-
być nawet sytuacja opisana w przykładzie 7.4., domaga się bezwzględ- jąc się jak członek takiej subkultury, propaguje pan na terenie
nej realizacji swego polecenia. szkoły — chcąc tego czy nie — sposób życia z nią związany.
Apelowanie do odpowiedzialności formalnej staje się w jej ocenie Musi pan zatem zmienić albo styl ubierania się. albo pracę".
najpewniejszym środkiem, gwarantującym bezpieczeństwo, mimo że
ma on swoje ujemne strony, jak np. konieczność kontroli nauczycieli Wróćmy do jedności trzech kategorii w etyce nauczycielskiej.
oraz premiowanie pedagogów za formalistyczne nastawienie do wycho- Wynika z niej, że nie może być dobrym pedagogiem — co już starałem
wanków, zasygnalizowane już przykładem 4.3. o płaczącej pierwszo- się pokazać w przykładzie 5.2. — wychowawca, który jako obywatel
klasistce z rozbitym nosem i mentorsko pouczającej ją nauczycielce. wyznaje poglądy bliskie szowinizmowi. Czy nie może nim być również
Formalizm, w połączeniu ze znanym nam z seminarium 2. „etosem młody nauczyciel ubierający się dziwacznie jak bohater przykładu 7.6.?
technicznym", łatwo prowadzi do nadmiernego ograniczenia wyrozu- Kwestia nader skomplikowana. Sposób ubierania jest niewątpliwie pry-
miałości. Dzieje się tak, gdyż, przypomnę, odpowiedzialność formalna watną sprawą każdego z nas, w tym także pedagoga. Z drugiej strony
jest tożsama ze sprawiedliwością. Oderwanie lej formy odpowiedzial- wszakże, pełnione role społeczne mogą nakładać ograniczenia nawet na
ności od miłosierdzia spowoduje przeto, że wyrozumiałość zostanie tak prywatne sprawy, jak styl ubierania się w miejscu pracy. Socjolodzy
ujęta w sztywne ramy reguł sprawiedliwości wyrównawczej. Z semi- twierdzą, nie bez racji, że ubiór jest komunikatem. Nie powinien zatem
narium 4. wiemy, jak okrutna bywa czasem sprawiedliwość bez przekazywać sygnałów sprzecznych z regułami wykonywanego zawodu.
miłosierdzia.
W świetle tych ustaleń dyrektor szkoły wykazał się wyrozumiałoś-
Zastanówmy się teraz wspólnie, czy również dyrektorowi z przy- cią negatywną wobec anglisty. Nie reagował na denerwujący go ubiór
kładu 7.6. można zarzucić brak wyrozumiałości wobec anglisty? podwładnego aż do chwili, w której uznał, stosując rachunek zysków
i strat, że dalsze powstrzymywanie się od interwencji wyrządzi szkodę
PRZYKŁAD 7.6. Ulubionym strojem młodego nauczyciela języka an- uczniom. Mogą oni bowiem odczytać sposób ubierania się swego
gielskiego są wytarte dżinsy z celowo zrobionymi w nich nauczyciela jako zachętę do stosowania niebezpiecznych używek.
dziurami, czarne, wysokie buty, tzw. „glany", oraz podkoszul- Ultimatum dyrektora jest przeto, moim zdaniem, usprawiedliwione
ki z kolorowymi aplikacjami. Drażni to wielu jego starszych moralnie i nie można mu zarzucić braku wyrozumiałości.
kolegów, w tym (akże dyrektora szkoły. Nie chcąc jednak
utracić „deficytowego — jak powiada — specjalistę", nie Przeczytaj przykład 7.7. i spróbuj odpowiedzieć, czy praktykantka
reaguje oficjalnie na „osobliwy i kolidujący z godnością w krótkiej spódniczce naruszyła, twoim zdaniem, normę etyczną mo-
zawodową ubiór nauczyciela". Pewnego dnia rano anglista ralnie sankcjonowaną przez odpowiedzialność zawodową, czy tylko
wszedł do pokoju nauczycielskiego ze srebrnym kółkiem normę obyczajową, czy też nie naruszyła żadnej z tych norm?

104
PRZYKŁAD 7.7. „W szkole pojawiły się praktykantki. Niby nic takie- 'inien zdawać sobie sprawę z własnych ograniczeń, przyzwycza-
go, są prawie każdego roku. Tym razem nie uszła mojej uwagi i i upodobań, za których pośrednictwem interpretuje zjawiska
r
ich młodość, wdzięk, świeżość spojrzenia [...]. Ciekawie się iata. Winien także mieć świadomość faktu, że jeśli nawet istnieją
ubierały. Każda inaczej. Pierwsza z nich chodziła w długiej ateczne: prawda, dobro i piękno, to nam, ludziom, daleko jeszcze
spódnicy, druga w tak modnych obecnie krótkich spoden- ich pełnego rozpoznania.
kach, no i trzecia, najatrakcyjniejsza, w krótkiej spódniczce, W przypadkach podobnych do opisanego w przykładzie 6.4.
odkrywającej niewieście wdzięki [...]. lnicę wyrozumiałości nauczyciela jako człowieka mądrego wy-
W drugim tygodniu pobytu praktykantek, drużyna nauczyciel- lacza dynamiczne napięcie miedzy jego własną uświadamianą kom-
ska zgłosiła mi skargę: « Chłopcy z VIIIa gwizdali na przerwie etencją i standardami smaku estetycznego danej kultury, z jednej
za panią praktykantką!» Za którą? Wiadomo, za tą trzecią! trony, oraz z drugiej.— niezbywalnym prawem dziecka do własnego
Już miałem pobiec i szukać winnych, udzielić reprymendy, lądu świata, w tym także artystycznego.
wygłosić pogadankę o kulturalnym zachowaniu się [...]. Analizowany przykład jest o tyle interpretacyjnie mało skom-
— Niech się kolega uspokoi — widocznie wyglądałem na łikowany, że wychowawczyni Ani nie ma zapewne — w przeciwieńst-
wzburzonego — chłopcy zareagowali jak mężczyźni. ie do instruktora — wykształcenia plastycznego. Teoretycznie można
Czyli wszystkiemu winne są kobiety. Moim chłopcom znowu [eto założyć, że jej kompetencje estetyczne są niższe niż absolwenta
się upiekło. Opiekunka owej praktykantki przeprowadziła ;eum plastycznego, choć oczywiście nie zawsze tak musi być. Dlatego
stosowną rozmowę z dziewczyną. W kącie pokoju wybuchła też, moim zdaniem, chcąc dobra uczennicy powinna aktywnie za-
krótka, acz żywiołowa dyskusja na temat dostosowania ubio- chęcać Anię do kontynuowania prób malarskich sprawiających dziec-
ru do różnych sytuacji. Następnego dnia praktykantka przy- ku zadowolenie i — co wielce prawdopodobne — artystycznie bardziej
szła do szkoły w spódnicy o stosownej długości. wyrafinowanych niż jej własne widzenie sztuki. Optymalnym roz-
— A jednak szkoda — powiedziałem sam do siebie" 9 . wiązaniem byłaby oczywicie rozmowa z instruktorem.
W sytuacji opisanej przykładem 6.6. (dyskusja na temat istnienia
III. Wyrozumiałość jako wartość etyki nauczycielskiej postaci baśniowych) granica ta jest o wiele trudniejsza do wytyczenia.
Najogólniej rzecz ujmując, zakreślają ją - obecne w społecznej
Rozpatrzmy ponownie przykłady 6.4., 6.5. i 6.6. W pierwszym świadomości zbiorowej — reguły swoistej gry kulturowej między
z nich wychowawczyni narzuca Ani swoje kryteria piękna. Komen- tajemnicą a oczywistością, między poznawalnym a niepoznawalnym.
tując postawę nauczycielki stwierdziłem, że jest nie usprawiedliwiona Postępowanie zgodne z nimi przyczynia się - a przynajmniej ich nie
etycznie. W lym miejscu chcę po raz drugi posłużyć się tym przy- hamuje — do rozwoju zarówno danej kultury, jak i do rozwoju
kładem, tym razem jako pretekstem do refleksji nad naslępującym kulturowego (= duchowego) jej reprezentantów. Z kolei naruszenie
problemem: czy nauczycielka Ani mogła — a nawet powinna była tych reguł rzutuje ujemnie na rozwój duchowy jednostek; jeżeli ma
— zadając gwałt swym upodobaniom, zachęcać dziewczynkę do ono odpowiednio duży zasięg i czas trwania, wówczas odbija się
malowania w stylu, który podobał się instruktorowi kółka plastycz- niekorzystnie także na rozwoju całych kultur. Wielu przykładów
nego i samej uczennicy? Czy też może wystarczająca w tej sytuacji jest ujemnego wpływu naruszenia reguł tej gry na naszą kulturę dostarcza
postawa wyrozumiałości negatywnej? książka historyka francuskiego J. Delumeau Grzech i strach. Poczucie
Dobrego nauczyciela jako człowieka mądrego musi cechować winy w kulturze Zachodu XIII-XVIII w. (PAX, Yolumen, Warszawa
cnota, którą nazwałbym „sokratyczną skromnością". Powodowany 1994). Ukazuje on w niej, jak intensywne propagowanie przez kaz-
nodziejów jednowymiarowego obrazu Boga, traktowanego jako jedy-
9
T. Słomkiewicz, Praktykantki, „Nowa Szkoła" 1996, nr 4, s. 34. nie prawdziwy wizerunek Stwórcy, zrodziło w nas, ludziach Zachodu,
postaci. Jednak szczególnie przydatne w pracy z uczniami wydają się
„nadpoczucie winy". Jednowymiarowość tego obrazu polegała przede dwa ostatnie jej pojęcia: wyrozumiałości pozytywnej i braku przymusu
wszystkim na tym, że od czternastego wieku Bóg przedstawiany by) w oddziaływaniu na partnera interakcji. Świadczą one również, że war-
— co najmniej przez trzy stulecia — przez owych „kaznodziejów tość ta służy w sposób bezpośredni utrzymaniu dialogowej relacji nau-
strachu" jako istota całkowicie pozbawiona wyrozumiałości: bezlitoś- czyciel - uczeń. Pośrednio zaś pomaga w realizacji autotelicznego dobra
nie, choć bardzo sprawiedliwie karząca piekłem za każde naruszenie zawodu nauczyciela. Wnioski te w całej pełni potwierdzają analizy
praw przez siebie ustanowionych. punktu I. obecnego seminarium, w wyniku których omawiane dobro
Uwzględniając te spostrzeżenia możemy zaaprobować postępowa- mogłem zaliczyć do wartości instrumentalnych etyki nauczycielskiej.
nie wychowawczyni z przykładu 6.6. Działała ona bowiem w zgodzie
z przyjętymi dzisiaj regułami gry kulturowej: jej zachowanie można
określić jako bardzo łagodne zachęcanie dzieci do nieodrzucania wiary C. Podsumowanie
w istnienie świata baśni. Tak objawiająca się pozytywna wyrozumia-
łość nie mogła w żaden sposób wpłynąć ujemnie na duchowo-kultu- Seminarium to zamyka cykl zajęć, w których starałem się podać
rowy rozwój uczniów, a właśnie tego typu dobro dzieci zostałoby ogólny zarys etyki nauczycielskiej. Stąd też niżej sformułowane punkty
narażone w tych okolicznościach na szkodę. podsumowania dotyczące tego seminarium stanowią zarazem podsu-
Nauczycielkę tę można również obronić przed ewentualnym za- mowanie wszystkich dotychczasowych zajęć. Dlatego zawierają za-
rzutem kłamstwa. Na ogół bowiem dorośli nie wierzą w istnienie pewne więcej dyskusyjnych stwierdzeń niż wnioski kończące poprzed-
krasnoludków. Zapewne nie wierzyła i ona. W dyskusji z koleżanką nie zajęcia. Rozważ je przeto dokładnie, przytaczając argumenty za ich
nauczycielka stwierdziła jedynie, że „dobrze jest, gdy człowiek nie traci
przyjęciem bądź odrzuceniem.
zbyt szybko i całkowicie wiary w świat fantazji i baśniowych stwor- 1. Wyrozumiałość jako wartość etyki nauczycielskiej ma ścisłe
ków". To była jej prawda subiektywna. Postępowanie nauczycielki nie odniesienia do odpowiedzialności substytucyjnej. Ten typ odpowie-
tylko więc nie czyniło szkody dzieciom, ale było także zgodne z jej dzialności — o czym wiemy z seminarium 4. — ograniczany jest przez
prawdą subiektywną. Stąd wniosek, że wychowawczyni nie można sprawiedliwość. Można zatem powiedzieć, że wyrozumiałość odsyła do
nazwać kłamcą. dobra ucznia w obrębie pola zakreślonego odpowiedzialnością i spra-
Przykład 6.5. (dotyczący nauczycielki i dzieci omawiających zalety wiedliwością. Dobro to wyznacza nieprzekraczalną granicę wyrozu-
kiepskiego serialu telewizyjnego) ilustruje typową i częstą, jak sądzę, miałości. Innymi słowy, wyrozumiałość stanowi konkretyzację spra-
sytuację, w której z powodzeniem można i trzeba uciec się do wiedliwości i odpowiedzialności, ich przystosowanie do danych wa-
wyrozumiałości pojętej jako brak przymusu podczas oddziaływania na runków realizacji dobra ucznia. Cechą różnicującą wyrozumiałość od
partnera interakcji. Wychowawczyni po przezwyciężeniu zrozumiałej miłosierdzia jest jej silne kontekstowe związanie z okolicznościami
irytacji podejmuje z dziećmi autentyczny dialog, przekonując je — jak
urzeczywistniania jakiegoś dobra wychowanków.
należy się domyślać — łagodnie i metodą sokratyczną do swoich racji. 2. W praktyce nauczycielskiej znajdują zastosowanie wszystkie
Z „sokratyzmem" pedagoga związana jest więc cierpliwość, której trzy pojęcia wyrozumiałości. Szczególnie jednak godne polecenia - ze
proponuję nadać status wartości instrumentalnej. Granicę wyrozumia- względu na cel działań pedagogicznych i osobowy charakter relacji
łości zakreślają tu, podobnie jak w przykładzie 6.4., kompetencje nauczyciel-uczeń, jest ostatnie z tych pojęć: wyrozumiałość jako brak
nauczycielki wzmocnione argumentacją fachowej krytyki. Nie może przymusu przy oddziaływaniach na partnera interakcji, ilustrowane
ona wyjść poza tę granicę bez szkody dla uczniów, dla ich kultury przykładem 6.5. (dyskusja wychowawczyni z dziećmi o słabościach
i smaku estetycznego. serialu). Natomiast nauczyciele winni być bardzo ostrożni, decydując
Przeprowadzone analizy wskazują, że wyrozumiałość, będąca war- się na wyrozumiałość pozytywną wobec wychowanków, aby nie
tością etyki nauczycielskiej, może przybierać każdą ze swoich tr/ech
109
6. Uwzględniwszy wnioski sformułowane w czasie dotychczaso-

1
narazić się na zarzut kłamstwa. Niebezpieczeństwo to nie groziło wych zajęć seminaryjnych, można zaproponować następujące ustale-
nauczycielce z przykładu 6.4., zniechęcającej Anię do rysowaniu
w wybrany przez dziewczynkę sposób. nia:
a. Aksjologiczna struktura etyki nauczycielskiej przedstawia się na-
3. Wyrozumiałość rozsądnie będzie zaliczyć do podstawowych war-
tości instrumentalnych etyki nauczycielskiej, służących realizacji dobra stępująco;
— Absolutna wartość autoteliczna — wychowanie człowieka mą-
najwyższego tej etyki. Do tej grupy zakwalifikuję również godność
zawodowa, w której skład wchodzi także lojalność nauczyciela w stosu- drego.
— Absolutne wartości nieautoteliczne — prawdomówność i odpo-
nku do innych pedagogów. Do dóbr instrumentalnych proponują
wiedzialność. Prawdomówność niewątpliwie przyczynia się do za-
zaliczyć też perfekcjonizm zawodowy. Nauczyciel musi zawsze pamię-
wiązania i trwania osobowej relacji nauczyciel -uczeń oraz do spraw-
tać, o czym bliżej mówiłem w punkcie II. seminarium 2., że profesjonal-
niejszej realizacji wartości naczelnej. W tej pierwszej funkcji utoż-
na doskonałość jest wyłącznie środkiem, a nigdy celem jego działań.
samia się ona — przynajmniej w znacznej mierze — z lojalnością,
4. Instrumentalizm wymienionych wartości, zgodnie z przyjęły w drugiej zaś wchodzi w skład perfekcjonizm u zawodowego. Praw-
przeze mnie propozycją etyczna W. Tatarkiewicza, nie wyklucza ich domówność wszakże, w naszym rozumieniu tego słowa, to znacznie
bezwzględnego i obiektywnego charakteru.
więcej niż tylko lojalność i perfekcjonizm. Stanowi ona bowiem
5. Zgodnie z zaproponowaną we Wstępie konwencją terminologi-
nienaruszalną wartość przenikającą całość roli zawodowej nauczycie-
czną, terminu „tolerancja" używać będę przede wszystkim na oznacze-
la, pojętej jako jedność trzech kategorii: człowieka, obywatela i pra-
nie wartości ogólnoludzkiej. Pole zatem dla tak rozumianej tolerancji cownika. Wynika stąd, że nauczyciel powinien mówić prawdę nie
zakreśla odpowiedzialność substytucyjna Ja za Ty, ograniczana prze/
tylko jako pracownik, ale jako obywatel i - nade wszystko - czło-
sprawiedliwość. Stąd wniosek, że tolerancja jest - podobnie jak wiek. To właśnie dla niego jako człowieka prawdomówność stanowi
wyrozumiałość — konkretyzacją sprawiedliwości i miłosierdzia, z Uj wartość autoteliczna. Ten sam status moralny musi zachować także
jednak różnicą, że wartości te odnosi ona do aktualnych warunków dla nauczyciela jako pracownika. Prawdomówność uznaję więc za
realizacji dobra - już nie ucznia, lecz człowieka jako osoby. Pole wartość absolutną etyki nauczycielskiej, nie redukując jej do perfek-
wyznaczone dla tolerancji jest więc większe od obszaru wytyczonego
cjonizmu czy lojalności.
dla wyrozumiałości. Dyrektora z przykładu 7.6. uznalibyśmy zapewne Odpowiedzialność z kolei jest — według propozycji, którą bliżej
za nietolerancyjnego, gdyby np. czynił wyrzuty z powodu takiego przedstawię w seminarium 8. — fundamentem wszelkiego: zawodowe-
stroju jakiemuś młodemu człowiekowi, bawiącemu się na (pozaszkol-
go i ogólnospołecznego porządku etycznego. Powinna przeto stanowić
nej) sobotniej dyskotece. również fundament etyki nauczycielskiej, być jej wartością absolutną.
Nieprzekraczalną granicę tolerancji zakreśla dobro osoby. Na — Wartość zależna od odpowiedzialności — sprawiedliwość.
straży tego dobra stoją przede wszystkim prawa człowieka, zagwaran- — Wartości instrumentalne — wyrozumiałość, godność zawodo-
towane między innymi w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
wa, perfekcjonizm zawodowy, cierpliwość.
oraz tzw. elementarne normy moralne. Te ostatnie definiowane są jako — Wartości ustanawiające — wychowanie człowieka mądrego,
„grupa norm moralnych o charakterze ogólnoludzkim, uniwersalnym,
lojalność nauczyciela względem ucznia i zaufanie ucznia do nauczy-
powszechnym, tzn. występujących w wielu różnych systemach moral-
I0
nych" . Tytułem przykładu wymienić można nakazy: poszanowania ciela.
b. Deontologiczna struktura etyki nauczycielskiej rysuje się w sposób
godności, poszanowania ludzkiego życia, wytrwałości, dobroczynienia
czy dochowywania wierności przyjaciołom. następujący:
— Reguły ustanawiające — nakaz wychowania człowieka mąd-
rego, nakaz lojalności i zakaz utraty zaufania ucznia.
9
Mały słownik , op. cit.. . 55.
111
— Reguły absolutne — nakaz wychowania człowieka mądrego, Seminarium 8
zakaz utraty zaufania ucznia, nakaz prawdomówności, nakaz sprawie-
dliwości, nakaz odpowiedzialności za i przed uczniem. Do norm
absolutnych zaliczyć trzeba również nakaz lojalności nauczyciela
wobec ucznia. Nielojalne postępowanie prowadzi do naruszenia nor- Jednostka i społeczeństwo.
my prawdomówności i musi być w etyce nauczycielskiej szczególnie
mocno napiętnowane.
Wprowadzenie do etyki społecznej
— Reguły o ograniczonym zasięgu — reguła wyrozumiałości,
c. Zadaniem aretologii nauczycielskiej powinno być opracowanie
wzoru osobowego nauczyciela. Chcąc wychować człowieka mąd-
rego, nauczyciel musi przede wszystkim sam nim być. Musi więc
mać i rozumieć naszą tradycję kulturową. Powinien także dys-
ponować przemyślaną wiedzą o wartościach oraz doświadczeniem A. Wstęp
w rozstrzyganiu konfliktów moralnych. Nadto pedagog winien
kultywować takie cnoty moralne, jak odpowiedzialność, poczucie
sprawiedliwości, prawdomówność, wyrozumiałość, cierpliwość I, Zasadnicze pytanie filozofii społecznej dotyczy fundamentów
i poczucie lojalności w stosunku do wychowanków. Wreszcie ładu społecznego.
— a stanowi to wyróżnik wzoru osobowego nauczyciela — powi- Dla myślicieli nawiązujących do klasycznej metafizyki fundamen-
nien łączyć w harmonijną całość wymienione zawodowe cnoty tem tym jest Platońska trójjednia prawdy, dobra i piękna, o której
moralne z cnotami ogólnoludzkimi (np. życzliwością) i cnotami wspominałem na seminarium 3. Organizacja państwa i obowiązujący
obywatelskimi (np. patriotyzmem). w nim porządek społeczny stanowią, a ściślej rzecz biorąc — powinny
7. Proponowany przeze mnie zarys etyki nauczycielskiej ma zna- stanowić — odzwierciedlenie tej trójjedni. Jest ona bowiem wzorcem,
miona etyki absolutystycznej. Zwraca także szczególną uwagę na do którego państwa — kierowane przez ludzi światłych, mających
zaufanie ucznia do nauczyciela oraz jego lojalność i odpowiedzialność wiedzę o prawdzie, dobru i pięknie — muszą nieustannie dążyć.
substytucyjną za i przed uczniem. ' W omawianym nurcie filozoficznej refleksji prawda przyjmuje postać
8. Dotychczas na zajęciach analizowaliśmy wspólnie moralne prawa organizacji strukturalno-funkcjonalnej społeczeństwa. Prawa te
konsekwencje wynikające ze społecznego charakteru grupy uczniows- czynią ze społeczeństwa całość, w której — podobnie jak w organizmie
kiej. Nauczyciele i ich wychowankowie są jednak również członkami żywym — każdy element ma swoje ściśle wyznaczone miejsce i pełni,
szerszej niż klasowa społeczności. Dobry nauczyciel musi być świadom równie ściśle określone, zadania, funkcje,
nie tylko moralnych aspektów relacji uczeń-klasa, ale powinien także Tak pojętą prawdę metafizycy często utożsamiają z logosem
znać stronę etyczną stosunku obywatel-spoleczeństwo, rozważaną — rozumem. Organizacja społeczna, będąca odzwierciedleniem
przez etykę społeczną. Stąd też na omówienie jej podstaw przeznaczam prawdy, jest więc organizacją rozumną: swoistym wcieleniem
następne zajęcia. Stanowią one także teoretyczne dopełnienie etyki logosu. Skoro zaś prawda jest tożsama z dobrem (i pięknem), to
odpowiedzialności jako etyki ogólnej i otwierają cyk! zajęć poświęco- ład strukturalno-funkcjonalny społeczeństwa jest także jego ła-
nych wybranym jej zagadnieniom. dem moralnym. Ład strukturalno-funkcjonalny nazywa się zazwy-
czaj ładem fizycznym. Stąd też społeczeństwo, według założeń
metafizyki, cechuje ład fizyczny, będący zarazem porządkiem moral-
nym.

You might also like