You are on page 1of 47

Aby rozpocz lektur,

kliknij na taki przycisk ,


ktry da ci peny dostp do spisu treci ksiki.
Jeli chcesz poczy si z Portem Wydawniczym
LITERATURA.NET.PL
kliknij na logo poniej.
2
Stanisaw kiewski
POCZTEK I PROGRES
WOJNY MOSKIEWSKIEJ.
Wydawnictwo Tower Press
Gdask 2001
3
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gdask 2000
4
Powany midzy neoterykami
1
s c r i p t o r
2
P h i l i p p u s C o m m i n e u s
3
, opisujc
jzykiem francuskim Ludwika XI, krla francuskiego, i syna jego Karolusa VIII sprawy, gdy
ten to Karolus VIII zawodzi si na wojn do krlestwa Neapolitaskiego, utyskuje na nieja-
kiego Bryssoneta, podego i lekkiego czowieka, ktry do tej wojny perswazjami swemi krla
przywid; i ukazuje przykad na tym Bryssonecie, jako czstokro mali, podli, nikczemni
ludzie mog sia zego narobi. Bo i ta wojna powioda si bya zrazu krlowi francuskiemu,
ale e x i t u s
4
jej by t r i s t i s, c a l a m i t o s u s
5
; wiele krwi rozlania, e x c i d i s u r b i
u m, v a s t i t a t e p r o v i n c i a r u m
6
stana. Tyme sposobem i tej wojny moskiewskiej
zacig tak obfite krwi rozlania i tak wiele zych rzeczy, ktre si stay i jeszcze im nie koniec,
z podobnego Bryssonetowi czowieka, pana Jerzego Mniszka, wojewody sandomierskiego,
poszed; ktry dla ambicji i chciwoci swojej Moskwicina Hrycka, syna Otrepiejowego, ktry
p e r i m p o s t u r a m
7
zwa si carewiczem moskiewskim, Dymitrem Iwanowiczem, podj
si forytowa, prowadzi na pastwo moskiewskie przez podchlebstwa i oblenoci, ktremi
samemi v a l e b a t
8
, zapomoc powinnego swego ksidza Bernata Maciejowskiego, biskupa
krakowskiego i kardynaa, ktry natenczas mia wielk powag u krla jegomoci, do tego
rzeczy przywid, e n o n o b s c u r e
9
tej sprawie krl jegomo faworyzowa
10
, jakoby
przez szpary na to patrzc, przeciwko zdaniu wielu przednich senatorw, ktrym si to bardzo
nie podobao. Doszo si tego dowodnie, wiedzia i sam pan wojewoda sandomierski, e ten
szalbierz nie jest Dymitr; przecie jednak, zalepiony chciwoci i pych, upornie popiera to
przedsiwzicie. Dziao si to roku 1604: s u b e x i t u a u t u m n i
11
. Zacign niemay
orszak ludzi, cz datkiem a najwicej obietnicami i nadziejami, bawic ich czas niemay
koo Lwowa, z wielkim skwierkiem i uciskiem ludzi ubogich; poszed potem na Kijw do
siewierskiej ziemi.
Moskiewskiej ziemi taki natenczas by s t a t u s
12
. Borys Fedorowicz Godunow r e b u s
p o t e b a t u r
13
. Czowiek ten nie z carskiego plemienia i nie z przedniej familji, ktre maj
w pastwie tem precedencje
14
swe, i pilno ich przestrzegaj. Jednake nie podo si by uro-
dzi, bo i siostr jego rodzon z osobliwoci te jej wielkiej za on wzi by sobie Fedor, syn
cara Iwana, co Borysowi niemay przystp uczynio do pastwa. Ale nadewszystko dowcip
jego, ktry by i n o m n i a c t i o n e h u m a n a r u m r e r u m
15
wielki, przedziwny. Ten
i cara Iwana z wiata zgadzi, przenajwszy doktora jego Anglika, ktry cara Iwana kurowa;
bo te na tem rzecz bya, by go by nie poprzedzi, e sam i z wiel innych przednich ludzi
mia gardo da, jako to nie nowin bya carowi Iwanowi ludzi traci, gdy od pocztku
wiata tyrana, okrutnika podobnego sobie Iwan car nie mia.
Gdy car Fedor na pastwo po ojcu osiad, czowiek by i n g e n i o m i t i
16
, modlitwami i
naboestwem bawi, do sprawowania tak wielkiego pastwa eksperjencji
17
i zmysw nie

1
nowoytnymi.
2
pisarz.
3
Filip de Comines, kronikarz francuski.
4
koniec.
5
smutny, opakany.
6
zburzeniem miast, spustoszeniem prowincyj.
7
przez szalbierstwo.
8
wiele mg.
9
do wyranie.
10
sprzyja.
11
przy schyku jesieni.
12
stan.
13
wadz dziery.
14
pierwszestwo.
15
we wszelkich czynnociach ludzkich.
16
umysu agodnego.
5
mia, Borys przez siostr swoj, a on jego, koniuszym i namiestnikiem wodzimierskim
(ktry urzd najprzedniejszy w tem pastwie jest), a potem prawicielem wszystkiej ziemi, to
jest gubernatorem zosta. Kniazia Mcisawskiego Mikit Romanowicza, kniazia Iwana Pio-
trowicza Szujskiego, ktrych by ojciec car Iwan, widzc syna swego niedostatki, jakoby za
opiekuny mu naznaczy, tych Borys p e r v a r i a s a r t e s
18
odrazi, z samym tylko Szczel-
kanowym, ktry by kanclerzem (czowiek to by mdry, opiekun od cara Iwana mianowany
czwarty), z tym Borys zda si na jedno, a imieniem cara Iwana, szwagra swego, kierowa
wszystkiem carstwem po swej woli, wszystkie drogi a d p o t e n t i a m
19
do carstwa sobie
ucielajc.
A i mu mia by na przeszkodzie carewicz Dymitr, ktrego by car Iwan spodzi z Marfy
Nagiej (ten chowa si w Uhleczu, dzieci w dziewici lat), przez wielk a chytr niecnot
postara si Borys, e go zgubi. A i rzecz jest godna pamici, krtko wspomn, jako si sta-
o. Byli dwaj synowie bojarscy, ktrych zwano Mikita Kaczaow i Danika Bitachowski, kt-
rzy byli c l i e n t e s
20
Borysowi; tym powiedzia Borys tajemnie, e wola jest hospodarska,
aby jechali do Uhlecza, i zarzezali Dymitra carewicza, dajc przyczyn, e ludzie niektrzy
niespokojni buntuj si i chc podnie Dymitra carewicza, wojn, rozruch i zamieszanie w
ziemi. Czemu zabiegajc, potrzeba, eby carewicz Dymitr nie by yw. Przecie oni synowie
bojarscy (jako to u tego narodu carska krew jest i n s u m m a y e n e r a t i o n e
21
chocia
byli i n t i m i
22
Borysowi, trwoyli si. Rzeki im potem Borys: Przywiod was do hospo-
dara, e to sami usyszycie z ust jego, wprowadzi ich do pokoju carskiego. Tame pocichu
co innego z carem Fedorem mwi podobnym fortelem, jako bya Messalina o n u s t e r r a
e
23
oszukaa Klaudjusza cesarza, ma swego; tych przykadw Borys z pisma nie wiedzia,
bo ni czyta, ni pisa nie umia, ale zmysu mia dosy ile na ze. Kazawszy inszym z pokoju
wyj, gdy oni tylko dwaj synowie bojarscy zostali, gosem pocz mwi do cara Fedora:
Nie chc mi wierzy, com im twojem imieniem hospodarskiem rozkaza, powiedz im sam,
e to jest wola twoja. Gar Fedor rozumiejc, i o to szo, co Borys z nim cicho mwi (na
zabicie brata nigdy by im konsensu
24
nie da, i bardzo go potem aowa), na ona instancj
25
Borysow rzek do tych dwch: Uczycie, jako wam Borys rozkaza. Jako jechali i
uczynili. Borys przed carem Fedorem powiedzia i tak gos rozpuci, e go kaduk
26
popad i
noem, ktry w rku mia, sam si zarzeza. Wielkie jednak ktnie powstay o to zabicie
Dymitra. Tame zaraz w Uhleczu onych dwch synw bojarskich i trzeciego kuratora
27
, kt-
ry przy Dymitrze by, posplstwo zabio i na Moskwie tumult by wielki; lecz Borys rozu-
mem swym, potencj
28
i pienidzmi carskiemi uspokoi to i uciszy.
A gdy ju tak wszystkie rzeczy, ktrych potrzebowa do osignicia pastwa, sobie sposo-
bi i samego cara Fedora, szwagra swego, otru, rzekomo nie chcc, s p e c i e r e c u s a n t i
s
29
jakoby przymuszony probami ludzkiemi na carstwie usiad. Wiedziao wielu ich, ile z
ludzi przednich, te jego fortele i niecnoty, ale potencji jego nie mogli si sprzeciwi; jeli si
gdzie kto ozwa, traci, gubi. Na dom ksit Szujskich, ktry te w tem pastwie najmo-

17
dowiadczenia.
18
rozmaitemi sztukami.
19
do potgi.
20
obowizani.
21
w najwikszej czci.
22
poufali.
23
ciar ziemi.
24
zgody, przyzwolenia.
25
prob.
26
padaczka, wielka choroba, epilepsja.
27
opiekuna.
28
Si, potg.
29
pod pozorem wymawiajcego si.
6
niejszy i najrodowitszy by, szuka rady i sposobw, ale mu to nie poszo. Bo Borys jeszcze i
za cara Fedora i potem za swego panowania skuka i potumi ich, kniazia Iwana Piotrowicza
Szujskiego, ktry Pskowa krlowi Stefanowi broni, zgadzi; czowiek to by przedni w domu
Szujskich i u wszystkiego narodu moskiewskiego wielkiej powagi. Kniazia Wasyla Szujskie-
go, ktry potem czarem by, i kniazia Iwana, brata jego rodzonego, do wizienia posadzi;
kniazia Aleksandra, tyche rodzonego brata, zabi i uczyniby to by wszystkim, atoli tych
dwch p r o t e x i t a f f i n i t a s
30
, ktr mia z kniaziem Dymitrem Szujskim, czwartym
ich bratem; bo dwie rodzone siostry Skuratowny byy: jedna za Borysem, a druga za kniaziem
Dymitrem, ktra tu i teraz jest z mem swoim, z tym to kniaziem Dymitrem Szujskim. Mimo
kniazie Szujskie wiele innych ludzi zacnych pogubi, potraci, rozmaite przyczyny na nich
wymylajc, a zatem dla tego tyrastwa u wielu ludzi by w nienawici, a przez staro i
zdrowie ze (bo by h i d r o p i c u s
31
w kontempcie
32
.
I s t o s t a t u r e r u m
33
przyjecha pan wojewoda sandomierski z Hryckiem, jako go
Moskwa zowie, Rozstrych, i skoro si z nim na granicy pojawi, czer, posplstwo mo-
skiewskie zaczo przystawa wedle przychylnoci do krwi. panw swych przyrodzonych.
Temu te Hryckowi dostawao zmysu, wymowy, miaoci, umia ich traktowa, udajc si
za tego czem nie by. Jy si rzeczy po moskiewskiem pastwie miesza. Czernihw, zamek
ukrainny, przyj go; opar si by Nowogrdek, ktrego broni od Borysa niejaki Bosman;
przysa tam by wojsko Borys na odsiecz Nowogrdkowi z kniaziem Mcisawskim, ale si
temu wojsku nie zdarzyo. Obroni jednak Bosman Nowogrdka, ale Putywl, najprzedniejszy
zamek w siewierskiej ziemi, zbuntowawszy si przeciwko Borysowi, posa oddajc posu-
szestwo temu szalbierzowi. Byo kilka potrzeb na rnych miejscach, pogromiony bdc ten
szalbierz, uszed do Putywla. A wtem na jego szczcie i n g r a v e s c e b a t v a l e t u d o
34
Borysa. Wysa by wojsko wielkie, nad ktrem przeoy kniazia Wasyla Szujskiego, i ju to
wojsko byo u Kramw (zamek tak zowi w siewierskiej ziemi), a wtem pada nowina, e
Borys umar. Jo si zaraz wojsko ono miesza, knia Wasyl Szujski, zwoawszy wszystkich,
dugo mwic, wywodzi i ukazywa i m p o s t u r a m
35
tego Hrycka; by i stryj rodzony
tego Hrycka, u ktrego si po zejciu ojca swego wychowa, ktry przysig stwierdzi, e na
rku swoich woy do grobu carewicza Dymitra. Prosi i napomina ich, eby nie skaniali
umysw swych do tego szalbierza, ale raczej pamitajc na przysig, ktr uczynili zmar-
emu Borysowi, eby synowi jego, Fedorowi Borysowiczowi, wiary i przysigi dotrzymali.
Uspokoiwszy wojsko, poruczy je kniaziowi Wasylowi Galicynowi i Bosmanowi, ktry dla
obronienia Nowogrdka by te w niemaej wadze. A sam knia Szujski biea do Moskwy,
chcc si znie z kniaziem Mcisawem i bratem swym, kniaziem Dymitrem, i inszymi boja-
ry, ktrzy byli w stolicy, o utwierdzeniu panowania Fedora Borysowicza i o uciszeniu tych
tumultw. Wojsko ono, ktre zostao z Galicynem, jeli s u a s p o n t e
36
, jeli te to (jako
sawa jest) za dopuszczeniem Galicynowem, zbuntowao si. Po zejciu Borysowem z onych
spraw jego tyraskich wiea i n v i d i a
37
i u przedniejszych i u posplstwa obciya syna
jego, atoli zaraz Galicyn z Bosmanem jechali do Putywla do szalbierza, oddajc posusze-
stwo imieniem owego wszystkiego wojska. Szalbierz posa zaraz do Moskwy, i tam przez
spraw niejakiego Tatyszczewa Fedor syn Borysw i z matk sw poddanym zosta, a szal-
bierz panem obwoany. Z Putywla a do Moskwy c u m s u m m a v e n e r a t i o n e
38
pro-

30
zasonio pokrewiestwo.
31
chory na wodn puchlin.
32
wzgardzie.
33
taki by stan rzeczy, kiedy.
34
pogorszyo si zdrowie.
35
szalbierstwo.
36
samochcc.
37
nienawi.
38
z najwiekszem uszanowaniem.
7
wadzony, tam przyjty, koronowany i wszystkie pastwo moskiewskie posuszestwo mu
oddao. Nie pisz progresu tej sprawy a d a m u s s i m
39
dla przeduenia.
Byy legacje
40
do krla jegomoci i od Borysa o ten najazd od pana wojewody sandomier-
skiego, i od szalbierza, gdy ju na stolicy usiad. Subtelno moskiewsk, gdy ju wielom
ludzi wiadoma, przyjdzie przypomnie. Wyprawowa goca ten to i m p o s t o r
41
do krla
jegomoci: raili mu na to poselstwo kniaziowie Sznjscy niejakiego Iwana Bezobrazowa,
czowieka roztropnego, z ktrym mieli tajemn zmow. Ten Bezobrazow rzekomo si wy-
mawia z tej legacji, pretendujc rne przyczyny, ale knia Wasyl Szujski tu przy szalbierzu
sfuka i zaja go, a szalbierzowi perswadowa, e nad Bezobrazowa do tej legacji nie acno
sobie sposobniejszego trafi: i tak nad wol jakoby sw podj si Bezobrazow tej legacji.
W Krakowie krla jegomoci zastawszy, sprawowa ten Bezobrazow legacj p u b l i c e
42
od szalbierza, zwyczajem zwykym, ktry si zachowuje midzy krlami, oznajmujc, e go
Pan Bg posadzi na stolicy przodkw, dzikujc krlowi jegomoci za ch i yczliwo
pokazan: ofiarujc przyja ssiedzk; tajemnie za wskaza do pana kanclerza litewskiego,
eby sam z nim mg mwi; lecz dla suspicji
43
i dla tej Moskwy samej, ktra z nim bya, nie
zdao si krlowi jegomoci, eby si pan kanclerz z nim zamyka, na tem stano, eby pro-
by swoje, cokolwiekby mia w zleceniu, panu Gsiewskiemu, starocie wieliskiemu, powie-
dzia. S e m o t i s a r b i t r i s
44
, otworzy si z tem zleceniem, ktre mia od Szujskich i od
Galicynw, ktrzy uskarali si aobliwie krlowi jegomoci, e na nich wsadzi czeka tak
podego, lekkiego, uskarajc si dalej na tyrastwo, na wszeteczestwo, na zbytki jego, i e
ten czowiek z adnej miary nie jest godzien miejsca tego; wic i chc o tem myle, jakoby
go znieli, chc raczej do tego rzeczy wie, eby na tem pastwie krlewicz Wadysaw pa-
nowa. Ta bya s u m m a
45
wskazania od bojar.
Respons p u b l i c e
46
dany do szalbierza w terminach Bezobrazowowi; tajemnie za boja-
rom kaza krl jegomo powiedzie, i auje tego, e ten czowiek, ktrego krl jegomo
za wasnego Dymitra mia, na tem miejscu usiad i e si tak tyrasko i nieprzystojnie prze-
ciwko nim obchodzi, nie zagradzajc im do tego drogi, eby nie mieli o sobie radzi. Co si
tyczy krlewicza Wadysawa, krl jegomo nie jest tego umysu, eby go miaa uwodzi
chciwo panowania, i syna swego do takoweje moderacji
47
chce mie, podajc to na wol
Bo. Nikt oprcz pana kanclerza litewskiego, przez ktrego to szo, o tem nie wiedzia na-
tenczas.
To si te godzi przypomnie: podtenczas wyjecha by z Moskwy jeden Szwed, ktry od
carycy Marty, matki nieboszczyka Dymitra, przynis to krlowi jegomoci, e cho tak w
odkryt znaa si do tego szalbierza dla swych respektw, ale e on jej synem nie jest. Miaa u
siebie wychowanic Inflantk, Roznown, ktr czasu wojny inflanckiej wzito byo dzieci-
ciem maem; przez t wychowanic do tego Szweda, a przeze chciaa, eby krl jegomo
wiedzia; co std pochodzio, e ten szalbierz Roztryga chcia wyj syna jej Dymitra z grobu,
z cerkwi uhleckiej, gdzie natenczas by pochowany, wyrzuci rzekomo te faszywego albo
domniemanego koci Dymitra; onej jako matce wasnej byo aono: przecie przez subtel-
noci niejakie zabieaa temu, e nie ruszono koci z tego grobu, ktre potem za panowania
Szujskiego przeniesione s do stolicy.

39
dokadnie.
40
poselstwa.
41
szalbierz.
42
publicznie.
43
podejrzen.
44
usunwszy wiadkw.
45
tre.
46
publicznie.
47
umiarkowania.
8
Wiedzia pan wojewoda sandomierski i o tem wskazaniu matki wasnego Dymitra; lecz ro-
zumiejc, e pewne panowanie tego impostora, nie przesta swego przedsiwzicia. Toczya
si tragedja: wesele w Krakowie z pomp, droga do Moskwy na kotczych
48
, na karetach z
okrutnym orszakiem niewiast, biaychgw; wesele si odprawio, a zaraz w kilka dni szalbie-
rza zabito i naszym si dostao i wstydowi biaogowskiemu nie przepuszczono.
Knia Wasyl Szujski powodem tego wszystkiego, z pomoc braci swych, Galicynw i
wielu innych bojar. Knia Mcisawski nie wiedzia o tem; bo mu si nie mieli powierzy.
Tene knia Wasyl Szujski z pomoc tyche, ktrzy mu tego pomagali, trzeciego dnia panem
si uczyni. Posy jego krlewskiej moci, ktrzy na to wesele przyjechali, w Moskwie za-
trzyma. Pana wojewod sandomierskiego z crk jego do Jarosawia, inszych do rnych
zamkw moskiewskiej ziemi, do wizienia porozsya. Rozesa i po wszystkich prowincjach
pastwa moskiewskiego, odbierajc przysig, ale tak wilcze wparcie si jego na pastwo
wiciom ludzi nie byo smakowite i przyjemne, jak to bywa, gdy rwnego fortuna nagle wy-
niesie nad tych, co go w rwnoci z sob widzieli, nie bywa bez zazdroci. Chcieli niektrzy
elekcj woln mie po naszemu, zaczem potem od Szujskiego byli karani, ktry, spraktyko-
wawszy sobie mir
49
i strzelce, tych, ktrzy si odzywali z elekcj, zatumi.
Acz wiksza cz prowincyj oddaa mu przysig i posuszestwo czynili, jednak niekt-
rzy nie chcieli, a osobliwie w siewierskiej ziemi. Putywl zamek gwny, a za powodem tego
zamku insze niektre, ani przysigali na imi jego, ani mu posuszni by nie chcieli, i z nie-
chci, ktr przeciwko niemu mieli, pucili gos, e i m p o s t o r
50
mia uciec. Ten r u m o
r
51
najbardziej i najsubtelniej mnoy knia Hrehory Szachowski, czowiek zacnego urodzenia
i niesprony. Ten przez subtelne praktyki, przez popy udawa, e Dymitr yje. Posa potem
Szujski wojsko do siewierskiej ziemi; ale je Siewierzanie pogromili. Dugby historj pisa,
co si dziao przez niejakiego Bootnikowa, czowieka podego, ktry, rzkomo to imieniem
Dymitrowem wojska wiele zebrawszy, pod Moskw by podstpi i bardzo cikim by Szuj-
skiemu; jakie bitwy, jakie oblenia: dobywania Tuy, Kaugi i inszych zamkw, dugoby
pisa. Rozsyali bojarowie moskiewscy, Szujskiemu przeciwni, na rne miejsca, a osobliwie
do Sambora, pytajc si o Dymitrze. A wtem drugi szalbierz w Starodubie si zjawi, do
pierwszego niczem (oprcz tego e czowiek) niepodobny. Jednake dla wstrtu przeciwko
Szujskiego chwycili si go Siewierzanie, przymieszali si do nich Wielogowscy z Miecho-
wickim, potem knia Roman Royski przyjciem swem tem bardziej wzmg p a r t e s
52
tego drugiego szalbierza; pod Bochowem wojsko Szujskiego rozgromi, pod Moskw za-
czem zamki, prowincje jy si dawa na imi tego nowego szalbierza. Do tego przyszo, e
ledwie kilka gwnych zamkw Szujskiego si trzymao.
Widzc to Szujski i bojarowie, ktrzy przy nim byli, strwoywszy si, jli szuka sposo-
bw, jakoby mogli ludzi naszych od szalbierza odwie; wypuci posty od krla jegomoci i
pana wojewod sandomierskiego, uczyniwszy z nim c o m p a c t a
53
, jakie mu si podobay,
ktre pakta kaza im poniewolnie poprzysic. Przysig i pan wojewoda sandomierski, e si
nie mia z tym szalbierzem w adn spraw wda. I tak jechali w drog, ktr jadc mogli by
bezpieczni od wojska tego szalbierza; ale pan wojewoda sandomierski, nie dbajc ani na
przysig, ktr wieo uczyni, a tem wicej crka jego, ktrej si bardzo chciao carowa,
nie kontentnjc si tem, i od wielu ludzi wiary godnych bya wiadomo, e ten nie jest
pierwszy szalbierz, i owszem, niczem do tamtego niepodobny, nie chcieli jecha t droga,
ktr Szujski kaza prowadzi, bawili si po drodze, a potajemnie dali zna do wojska szalbie-

48
koczach, ozdobnych wozach krytych, kobiercami obijanych.
49
lud.
50
szalbierz.
51
pogosk.
52
stron.
53
ugod.
9
rzowego, gdzieby ich miano przyjmowa. Jako tak si stao, e wyprawiono za nim pana
Aleksandra Zborowskiego z panem Janem Stadnickim, ktrzy ich doszli. Moskwy kilkaset od
Szujskiego do prowadzenia ich przydane, jedne pobili, drugie rozgromili, a pana wojewod
sandomierskiego z crk, pana Maogowskiego, krla jegomoci posa, ktry im tego poma-
ga, i innych, co z nimi byli, do obozu swego pod Moskw zaprowadzili. Insi za posowie,
ktrzy drog od Szujskiego ukazan jechali, wcale do granic wielkiego ksistwa litewskiego
przybyli.
O przymierzu, jakie Sznjski posom krla jegomoci kaza nad wol ich przysiga, nic nie
wspominam, s tego r e s c r i p t a
54
kancelarji; to tylko wspomn, e podczas tych traktw
bojarowie moskiewscy, umawiajc si z posty krla jegomoci, wspominali, a mianowicie to
powiadano o kniaziu Dymitrze, rodzonym bracie Wasyla Szujskiego (do czego on si potem
nie zna i owszem przed panem hetmanem i panem kanclerzem powiedzia i twierdzi, e tego
od niego nikt nie sysza), e chc do tego rzeczy przywie, i Wasyl Szujski dobrowolnie
ustpi, iby krl jegomo uj si za t spraw, a da im syna swego Wadysawa na pastwo;
gdy rozumieli, e tym sposobem najrychlej miao si krwi rozlanie i hospodarstwo moskiew-
skie uspokoi i uciszy.
Jeszcze z drogi panowie posowie pisali, dajc o tem zna krlowi jegomoci, i potem
przyjechawszy tem pilniej przekadali i upewniali o chciach narodu moskiewskiego krla
jegomoci. A nie tylko posowie, ale niektre prywatne osoby z Moskwy przyjechawszy, pan
Andrzej Stadnicki, pan Domaradzki, to co przedtem Bezobrazow, co posowie krla jegomo-
ci, i oni twierdzili, e od bojar syszeli; przez urzdniki przy krlu jegomoci bdce solicy-
towali
55
, incytowali
56
, eby krl jegomo tej sprawy nie zaniedbywa.
Zaczem te krl jegomo zacz te spraw w gowie rozwaa; c o m m u n i c a t o c o
n s i l i o
57
z obecnymi natenczas przy dworze senatory, posa krl jegomo do pana hetma-
na ksidza Firleja, referendarza koronnego, z wierzcym listem. Pan hetman dotd nic nie
wiedzia o tej sprawie, wyprawowa si z wojskiem na Ukrain, i ju z domu by ruszy do
wojska. W drodze kilka mil przed Zbaraem by pogoni go ksidz referendarz. Po oddaniu
listu wierzcego to wszystko, co zachodzio, i co do krla jegomoci o tej okazji do pastwa
moskiewskiego donoszono, przeoy mu, dokadajc, i panowie senatorowie przy krlu je-
gomoci obecni radz krlowi jegomoci, aby tej okazji nie opuszcza do pomnoenia sawy i
rozszerzenia pastwa rzeczypospolitej. da przy tem, eby si pan hetman o tem z wieo
zmarym panem wojewod bracawskim, natenczas starost kamienieckim, zrozumia; do
ktrego te list wierzcy da, eby spoem sposobili ludzie suebne, jakoby tego przedsi-
wzicia krlowi jegomoci chtnie pomogli. Wspomnia i to ksidz referendarz, e czeka
sejmu, w dugby ta rzecz posza, a idzie o to, eby okazja nie speza. Wic i krl jegomo
niemieszkanie myli si ku Lublinu ruszy, a potem na Kijw do siewierskiej ziemi, eby
pan hetman z wojskiem z Kijowie drog krlowi jegomoci przechodzi.
Pan hetman, i nagle i niespodziewanie bya mu ta sprawa proponowana, o ktrej wzmian-
ki adnej z nim nie czyniono, tak jednak przez ksidza referendarza deklarowa si
58
eby
yczy, iby sprawa a u c t o r i t a t e
59
sejmu prowadzona bya; jednake byoliby p e r i c u
l u m i n m o r a
60
bdzieli to zdanie inszych panw senatorw, e jako suga i urzdnik wo-
jenny nie chce zraa od tego chwalebnego przedsiwzicia krla jegomoci, i wojsko sposo-
bic wszystkiemi siami, ile mono jego zniesie, tego rad chce dopomaga. Pyta si jednak,

54
odpisy.
55
prosili.
56
pobudzali.
57
naradziwszy si.
58
owiadcza, oznajmia.
59
powag.
60
niebezpieczestwo w zwoce.
10
i ta rzecz dostatku potrzebuje, jeliby jaki gotowy by; powiedzia ksidz referendarz, e krl
jegomo rozumia, i pan hetman mia si o to pyta, i kaza mu powiedzie, e na kilka kro
sto tysicy zotych moe si krl jegomo zebra. Z t deklaracj odjecha ksidz referendarz
od pana hetmana, i potem nie byo z tego nic; ksidz biskup snad krakowski, przyjechawszy
do Krakowa, rozwid to jego krlewskiej moci, radzc, eby t deliberacj
61
na sejm propo-
nowa. Myli ju jednak pilnie o tej sprawie rl jegomo, pisa do pana hetmana list, z kt-
rym go komornik
62
w Klementynie w obozie zasta, w ktrym licie pisa krl jegomo, e t
spraw odkada, nie porzuca, i potem znowu pana Witowskiego przesa do pana hetmana,
ktry go zasta w Kijowie. Tem dostateczniej pan Witowski, co bojarowie moskiewscy o tej
sprawie z nim mwili, jako w chciach swych przeciwko krlowi jegomoci upewniali, po
dostatku panu hetmanowi przeoy, i si ju rzecz odkadaa do sejmu, ktry te zoony ju
by. Pana Witowskiego z tem tylko samem pan hetman odprawi, e na jego ochocie do usu-
enia krlowi jegomoci i rzeczypospolitej i w tej sprawie nie miao nic schodzi.
Nastpiy w tem sejmiki, na ktrych po wszystkiej koronie pochwalona jest ta ekspedycja
do Moskwy, na sejmie jednak oprcz, e w radzie tajemnej byo to proponowano i wszystkich
senatorw i n f r e q u e n t i s s i m o s e n a t u
63
wyjwszy trzech albo czterech, zgodne
byy sentacje, eby krl jegomo tej okazji nie opuszcza; w poselskiej izbie propozycji ani
mowy nie byo, tylko tak t a c i t e
64
ekscepty dla spraw karnych tym, ktrzyby na sub
krlowi jegomoci byli zacignieni, pozwolone s.
Rozjedajc si z sejmu (jako mam wiadomo), na prywatnej audjencji pyta si pan
hetman u krla jegomoci, czego si spodziewa, jeli ju koczy chce to przedsiwzicie,
ktremi sposobami, co za ludzie, jako ich wiele, kiedy i ktr drog? A i roku przeszego
zamys by krla jegomoci i na siewiersk ziemi, rozumia i pan hetman, miaoliby co z
tego by, eby raczej t drog przedsiwzi. Poniewa Smolesk, zamek z dawnych czasw,
a tem wicej wieo przez Borysa potnie warowany, gdyby si po dobrej woli nie zda, za-
bawiby i zatrudni krla jegomoci przedsiwzicie. Na dobywanie Smoleska wielkiegoby
aparatu piechoty i strzelby potrzeba; siewierskie za zamki, i drewniane s, rwnemu apara-
towi choby si po dobrej woli zda nie chcieli, musieliby otwiera. Krl jegomo da panu
hetmanowi ten respons, e jeszcze i sam nie rezolut
65
, mali co z tego by, ale z drogi, albo
zarazem do Krakowa przyjechawszy, e mu mia oznajmi wol sw, tak z strony przedsi-
wzicia swego, jako i innych rzeczy do tego nalecych. A co si tyczy drogi, przyjdzie do
tego, e na Smolesk chce i, gdy mu nadziej uczyniono, e Smolesk dobrowolnie ma si
podda, e i teraz pan starosta wieliski koo tego praktykuje, ktremu te ju dla osadzenia
zamku to przypowiedziana jest suba na kilkaset ludzi jezdnych i pieszych. Wspomniony by
i pan Sapieha, e gdy szed do Moskwy mimo Smolesk, by by chcia na krla jegomoci a
nie szalbierza, jeszcze wtenczas poddaby si ten zamek. Pan hetman to tylko wspomnia,
eby krl jegomo kaza si pilno pyta, eby w tem myka nie bya.
Z Warszawy tak odjecha krl jegomo do Krakowa. A i wiosna i pora nastpowaa wo-
jenna, cay post pan hetman czeka, wyglda rezolucji od krla jegomoci obiecanej, bdc s
o l i i c i t u s
66
, eby czasu nie opuszcza, i zatem c o n f u s e
67
nie stan. W czem tego dnia
przed Wielkanoc przyjecha do pana hetmana komornik z listy
68
od krla jegomoci, w oso-
bie mia ten list, e krl jegomo chce poprze to przedsiwzicie; posyamy przytem spisek
jako wiele i jakich hetman koronny ludzi i pan hetman litewski przyj mieli, bo taka naten-

61
rozwaenie (sprawy).
62
dworzanin krlewski.
63
przy najliczniejszem zebraniu, si senatu.
64
milczco (tu: milczca zgoda, przyzwolenie).
65
nie wie stanowczo.
66
troskliwy.
67
w nieadzie.
68
z listami.
11
czas myl bya krla jegomoci, e i pan hetman litewski mia tame by. Czas te ruszenia
si krlowi jegomoci by ogoszony. W Krakowie cokolwiek byo ludzi, nikt nie tuszy, eby
miao co by z tej drogi, bo oprcz samego krla jegomoci chci, dostatku ani gotowoci
adnej, czego taka sprawa potrzebuje, nie byo wida ani sycha.
Widzc pan hetman, e tak bardzo tpo ta sprawa idzie, wic ponowy adnej nie byo sy-
cha, jeli bojarowie moskiewscy przy tyche chciach przeciwko krlowi jegomoci trwaj.
Ludzi onierskich, jazdy dosy niewielki poczet, a piechoty nader mao, wtpic zatem d e e
v e n t u
69
, zrazi za krla jegomoci z tego niepodobna rzecz, bo si ju by i po Rzymie i po
wszystkim wiecie osawi i ogosi; samby by rad tego unikn, posa do krla jegomoci
pana Tarnowskiego, ekskuzujc
70
si i laty i spracowanem zdrowiem, wic i mia tam by
pan hetman litewski, przy tak zwaszcza matem wojsku, moe jeden podoa. e jednak
chcia s o l l i c i t a m c u r a m
71
uczyni, iby ten poczet onierzy, ktry krl jegomo
mie chce, jak najprdzej si wyprawi, tylko eby im pienidze da jak najprdzej, gdy ju
czas na konia wsiada. Wymwek pana hetmana nie chcia krl jegomo przyj, koniecznie
chcc, eby suy na t ekspedycj, pienidzy obiecywa w krtkim czasie na t garstk o-
nierzy odesa. Kiedy ju za tak rezolucj krla jegomoci nie mona byo, tylko jecha; bo
gdyby by nie chcia jecha, onierz nie acnoby si zacign, i ta ekspedycja wszystka led-
wieby bya nie zaniechana. W czem upatrywa, e i w wielkie o d i u m
72
od pana i na wielkie
i n v i d i e
73
u ludzi naraziby si by; bo udawanoby, i z nieyczliwoci takiej okazji (jako
natenczas o niej rozumiano) przeszkodzi krlowi jegomoci i rzeczypospolitej, e gotowe
rzeczy do pomnoenia sawy i rozszerzenia pastw rzeczypospolitej przeze wstrt wziy, i
takby bya na niego samego i n v i d i a
74
pada. Cho tedy wiedzia, i gotowoci susznej
niemasz i nie spodziewa si jej, wic z wiela rnych cirkumstancyj
75
i respektw nie mia
nadziei podanego skutku, tak na sam ask Bosk, ktr cudownie zwyk pokazywa nad
krlem jegomocia, przyszo si spuci. Pisa jednak list do krla jegomoci, e wymwki
jego ustpuj woli i rozkazaniu krla jegomoci, e suy chce; ale co potrzebnego rozumia
dla przestrogi, wypisa krlowi jegomoci. Chodzi ten list po rkach ludzkich, gdy sam pan
hetman rozesa jego by kopje niektrym przedniejszym panom senatorom duchownym i
wieckim. Na ten list krtki by respons: wdzicznie przyjmujc pana hetmana ofiarowania
przestrogi, aeby si w onierza jak najprdzej przysposobi, i stara si, eby od dwudziestu
zotych podjli si tej suby.
Wyjazd krla jegomoci z Krakowa odkada si drugi i trzeci raz; nikt i wtenczas tej drogi
nie tuszy. Lecz tandem
76
wezbra si krl jegomo w drog. Dzie przed swojem ruszeniem,
pisa list do pana hetmana, eby mu drog na witki do Lublina zajecha, tam si chcc z nim
o tem rozmwi i o daniu pienidzy rezolwowa
77
.
Tego dnia, ktrego list do kwi przyniesiono, przyszo panu hetmanowi w drog wyje-
cha, gdy czas by bardzo ciasny. W sobot witeczn w Beycach zajecha drog krlowi
jegomoci, ktry tego dnia wjecha do Lublina. Nazajutrz w niedziel witeczn po obie-
dzie na andjencji prywatnej, i o tem, co w licie by do krla jegomoci napisa, i o innych
wielu rzeczach potrzebnych przedoy krlowi jegomoci, ukazujc jako to sprawa wielka
jest, e te gotowoci i dostatku wielkiego potrzebuje. Ukazywa osobliwie i to, e si daleko
weszo w czas roku, droga daleka, onierz nie gotowy, pienidzy nie bra, nie moe si adn

69
o skutku.
70
tumaczc si.
71
pilne staranie.
72
nieask.
73
nienawi.
74
zawi, zazdro tn: wina ewentualnego niepowodzenia.
75
okolicznoci.
76
nareszcie.
77
rozstrzyga.
12
miar a pod kopy ruszy; nim granicy moskiewskiej dojdzie, jesie, zima, ktre tam prdko
nadcign, f a c u l t a t e m r e i g e r e n d a e
78
odejm. Przywodzi przykad pradziada,
krla jegomoci Kazimierza, ktry, majc bardzo wielkie wojsko spoem z synem swym
Wadysawem, krlem czeskim, u Wrocawia sromotnie skoczy przeciwko Matjaszowi, nie
przez co inszego, jedno e pno na wojn wyszli. Wspomnia to pan hetman, e widzia w
krlu jegomoci, e gdyby r e s i n t e g r a
79
, daby si by od tego odwie; ale i w dalek
si osaw zaszo, wszystkiemu prawie wiatu ogosio, rezolwowa si
80
popiera i koczy
te zawody. Po pienidze dla onierza kaza za sob w drog posa, jako w Parczowie ode-
bra Brodecki na ptrzecia tysica usarzw i kozakw i tych nie przywiz do Lwowa, a
dosy nierycho z kwarcianymi
81
razem.
Pod tym czasem w ziemi moskiewskiej warjacja i odmiana wielka w rzdach si dziaa: bo
szalbierz i m p o t e n t e s
82
chcia panowa, ciary nieznone ka, egzakcje
83
wielkie wy-
cign. Nasi za, ktrzy przy nim byli, rozpustnie yli, zabijajc, mordujc, gwacc, nie
tylko czemu inszemu, ale i cerkwiom nie przepuszczajc. Zaczem nie mogc tych zbytkw
wytrwa, ci, ktrzy ju byli do szalbierza przystali, jli si od niego do Szujskiego przerzuca;
dodao im tem wicej serca kniazia Michaa Wasilewicza Szujskiego Skopina fortunne powo-
dzenie przeciwko naszym, pierwej niedaleko Nowogrdka, przeciwko Kiernoyckiemu, po-
tem pod Twerem przeciwko panu Zborowskiemu i inszym, ktrzy z nim byli.
Ten Szujski Skopin w leciech modych, bo nie mia lat jeno dwadziecia i dwa; ale jako o
nim ludzie, co go znali, powiadaj, wielkie mia d o l e s a n i m i e t c o r p o r i s
84
, rozs-
dek wielki nie wedle lat, na mskim umyle nic nie schodzio, urody bardzo grzecznej. Bdc
ten Skopin wojewod na Wielkim Nowogrodzie, wiedzc, e moskiewskich ludzi sabe i nie-
pewne p r a e s i d i u m
85
, uda si do praktyki z Karolusem, ksiciem sudermaskim. Ka-
rolus, za pienidze z Moskwy posane, wyprawi do niego Jakuba Pontusa i Krysztofa Szum-
ma z szeci tysicy Niemcw, Francuzw, Anglikw, Szkotw, Szwedw. Tymi ludmi,
majc przy nich te wojsko moskiewskie, j Skopin wypiera naszych; juto, jako si wspo-
minao, Kiernoyckiego, pana Zborowskiego. I acz mieli te siy nasi, e mogli temu wojsku
dobrze odpr da; ale dla emulacji
86
i niesfornoci, ktra bya midzy kniaziem Romanem
Royskim, hetmanem tego wojska, ktre stao pod stolic, a midzy panem Sapieh, ktry z
czci wojska sta pod monasterem troickim, nie mogli adu midzy sob znale. I tak ich
niezgod rosy rzeczy i sawa Skopinowa, e co moskiewska stolica bya w wielkim cisku i
godzie, z nastpowaniem Skopina odlege ywnoci poczto z Riazani dodawa. Przed na-
stpieniem Skopinowem bya beczka yta (jako cztery korce krakowskie) po kilku dwudziestu
zotych; nawieziono tak wiele, e po trzy zote j przedawano.
Ten by s t a t u s
87
w Moskwie, kiedy si krl jegomo z Wilna ku Orszy ruszy. Pan
hetman, w Wilnie nie bywajc, z Brzecia na Sonim prosto ku Misku puci si; z dziesi
dni czeka pod Miskiem, zaczem tam krl jegomo przyjecha. Tame zaraz na prywatnej
audjencji pyta si q u i b u s f u n d a m e n t i s i n n i t i t u r
88
krl jegomo z strony tego
przedsiwzicia? s li jakie wiee od bojar sygnifikacje
89
chci ofiarowanych? co si wie o

78
sposobno dziaania.
79
rzecz nie bya rozpoczta.
80
decydowa si.
81
z wojskiem kwarcianem, t.j. z kwarty dbr krlew opacanem.
82
nad bezwadnymi.
83
ciganie podatkw, tu: podatki.
84
przymioty duszy i ciaa.
85
zaoga.
86
wspzawodnictwa.
87
stan rzeczy.
88
na jakich zasadach polega.
89
znaki.
13
Smolesku i o inszych niektrych potrzebnych rzeczach. Ktrzy otuch krlowi jegomoci
czynili, tem go zabawiali; pki z daleka, e bojarom trudno si oywa, ale skoro si osysz,
e krl jegomo w moskiewskich ju granicach, e wtenczas si mieli otworzy z chciami i
afektami dobremi przeciwko krlowi jegomoci.
Listy tame do Miska przyszy od pana starosty wieliskiego, ktry i n s t a b a t
90
, eby
co prdzej nastpowa, i w Moskwie zamieszanie, zwtlone rzeczy, e okazja coraz tem
wiksza si otwiera, e Skopin zwid ludzi ze Smoleska, zaczem nadzieja, e, nie majc
ludzi do obrony, Smolesk si zda. Krl jegomo, jako si z miejsca ruszy, nigdzie dwch
nocy na jednem miejscu nie spoczywa i u Miska take nic si nie bawic, przenocowawszy
tylko, na Borysw ku Orszy pospiesznie, w niektrych ze dwu jeden nocleg czynic, poszed.
Oprcz pana Stanisawa Stadnickiego, kasztelana przemyskiego, ludzi (ktry mia Wgrw
najwicej, dosy rozpustnych i swawolnych), u roty hetmana nikogo jeszcze nie byo na prze-
dzie; gdy czas by na onierzy ciasny, nierycho pienidze brali, nie mogli si tak prdko
wyprawi, a droga daleka, spieszyli jednak jak mogli; najbardziej zagrzewa ich pan hetman,
czstemi uniwersaami zasyajc po gocicach, e krl jegomo na przedzie, e si czas i
pora wojenna schyla.
W Orszy pan kanclerz litewski osobliwie solicytowa, eby jako najprdzej ku Smolesku
nastpowa. Nadeszli ju byli jego ludzie, ktrych by na sub krla jegomoci kilkaset
wywid, i roty te niektre i zatem te u r g e b a t
91
, eby si krl jegomo w Orszy nie
bawi. Bo acz na listy, ktre podstaroci orszaski pisa do Smoleska, dajc zna o tem, e
krl jegomo idzie nie odpoczywajc, odpowiedzi nie dano, jednake ju nad moskiewski
zwyczaj posaca, ktry z listem jedzi, ludzko traktowano; nadzieja bya czyniona, e ludzie
wojenni zeszli, i Smolesk mia si podda. Zaczem tem pilniej, nie czekajc ludzi, ktrzy
nadchodzili, ruszy si krl jegomo z Orszy. Pan kanclerz z ona swoj rot kilkaset czeka
jazdy i piechoty poszed przodem, coraz czstsze kartki pisa do pana hetmana, eby co pr-
dzej nastpowa, okazji dostania Smoleska nie opuszcza, poniewa ludzie, ktrzy mieli
zamku broni, zeszli. Bardzo si ta festynacja
92
, nie podobaa panu hetmanowi i panu woje-
wodzie bracawskiemu, ktry by w Orszy krla jegomoci zajecha. A i coraz dalej pan
kanclerz si umyka, pana przemyskiego za nim puciwszy, musielimy wszyscy postpowa.
W dzie witego Michaa pan kanclerz i pan przemyski postpili pod zamek, ostrzegajc,
eby ich co niebezpiecznego nie spotkao; z tymi, ktre byy przy panu hetmanie, rotami sta-
n i on nazajutrz pod Smoleskiem. Krl jegomo, poczekawszy roty pana wojewody bra-
cawskiego i innych niektrych, trzeciego dnia potem w obz, insze niektre roty w tydzie,
we dwie, we trzy niedziele przyszy.
Pooenie zamku Smoleska sia ich opisao, wymalowao; ja krtko o tem. Atoli napozr
dosy jest ozdobny, o i r c u m f e r e n t i a
93
koo murw rozumiem, e jest przez om tysi-
cy okci, mniej albo wicej, zosobna za a m b i t u s
94
wie, bram sia; ale wie i bram wo-
koo jest trzydzieci om; a midzy wieami jest ciany po kilkadziesit okci muru. Zamek
smoleski ma fundament na dziesi okci, na grze z obsadem okciem moe mniej by, wy-
soko murw, jako mona miarkowa, trzyma blisko okci trzydziestu.
Posyalimy zrazu listy, do poddania zamku chcc ich przywie, ale to byo darmo. Bo
Michajo Borysowicz Szein, ktry tam by wojewod, w rokowanie i rozmowy wda si nie
chcia. Prawda to bya, e bojarw i strzelcw smoleskich wyszo do wojska Skopinowego
niemao z kniaziem Jakubem Boratyskim i strzelcw smoleskich kilkaset zostawi by Bo-
ratyski na Biaej, a z bojary przyczy si do wojska Skopinowego pod Torkiem tam, gdzie

90
nalega.
91
nastawa.
92
popiech.
93
obwd.
94
objto.
14
Skopin najpierwsz mia z panem Zborowskim (szczliw naszym) potrzeb, jednake zo-
stao byo i na Smolesku niemao strzelcw, take i bojar. I n s u m m a
95
popisanych ludzi
rozmaitych, starych i modych, byo tam, jako si potem ukazao, przez dwakro sto tysicy.
Przeszed by jeden otrzyk z Mohilowa, z Orszyli, ktry gdy im powiedzia, e przy krlu
jegomoci niemasz omiu tysicy wojska, mwili midzy sob: nas jest lepiej nieli do
czterdziestu tysicy godnych do boju, my wynijdmy a pobijmy ich. Powiadali nam to ci,
ktrzy si potem z zamku do nas przedawali. Ufajc tedy tej duoci murw, gotowoci i apa-
ratowi, ktry niemay by; dzia do trzechset, oprcz inszej strzelby, prochw, ku dostatek,
ywnoci gwat; nie chcieli si obleni wda w adne traktaty.
Zwid pan hetman c o n s i l i u m
96
za wiadomoci krla jegomoci. Byli senatorowie
wszyscy, co ich byo w obozie, wekowani do tego; kto jedno mg co rozumie okoo doby-
wania zamkw. Byo kilku przy piechocie niemieckiej, ktr by pan starosta pucki przypro-
wadzi, cudzoziemcw, ktrzy czynili profesj, e si mieli z tem dobrze rozumie. By jeden
stary kolonel, Szkot, ktry, spytany o sentencj, dugo mwi, e to zwierzyniec nie zamek, e
to acno wzi; drudzy niektrzy, take pytani, lada bazenstwy tuszyli go otworzy. Nie kon-
kludujc nic, eby serca ludzie nie tracili, tuszy i pan hetman p a l a m
97
dobrze, p r i v a t i
m
98
krlowi jegomoci powiedzia, e ta strzelba, ktr ma, muru tak miszego wedle po-
trzeby nie otworzy; na petardy i podkopy co mu niektrzy radzili eby si nie spuszcza, te
fortele na ukradk tylko id, tu nieprzyjaciel si ostrzeg nic mu temi fortelami nie uczynim.
Zaczem krla jegomoci przestrzeg, eby si na to nie sadzi, a insz raczej rad przedsi-
wzi. Krl jegomo, bdc p e r s u a s u s
99
od niektrych, e fortele mog dobry uczyni
efekt, koniecznie kaza ich prbowa.
Przyszo tedy do tego, e wojsko porzdnie rozprawiwszy przypucilimy z petardami do
dwch bram: pan Wajher, starosta pucki, do kopozynskiej, gdzie aden si efekt nie sta, a
pan Nowodworski do abrahamowskiej. Przed bramami pobudowa by od pola nieprzyjaciel
zrby, wanie jako komory jakie, tak i przez te zrby nie byo przystpu, chyba wokoo
podle muru, ciasn uliczk, co chop mg wynij i konia wywie. Przyszedszy ku onemu
zrbowi, przyszo panu Nowodworskiemu z petard i on uliczk i to schylajc si dla
strzelby niszej, ktra w murze bya. Przysdzi petard do pierwszej i drugi do wtrej bramy,
wysadzi je obie; ale i jako przy takowej sprawie huk by wielki, strzelba gsta i z dzia i
rnej strzelby, nie widzielimy, jeli petardy jaki efekt uczyniy, bo widzie si bramy nie
mogo dla onego zrbu, ktry j zasania. Zaczem ci, ktrzy byli na przedzie, w one ciasn
uliczk, nie wiedzc co si tam dzieje, nie poszli. A nadewszystko, i si byli umwili z pa-
nem Nowodworskim, jeli petardy efekt uczyni, iby trbacze, ktrzy przy nim byli, trbie-
niem znak dali. Lecz ci trbacze krla jegomoci, ktrych by dlatego z sob pobra, w onym
tumulcie gdzie si zapodzieli. Znak si nie da ludziom, i tak rozumiejc jazda, e trby nie
sycha, i petardy nie uczyniy skutku, odeszli nazad, bo piechota krlewska, ktra bya u
bramy, ju te bya od niej odstpia.
Taki by skutek wielkiej onej nadziei z petardw; niewielka jednak w ludziach szkoda si
staa. To si dziao przed rozwitem, jeszcze nie byo widzie; i n i n t e n t u m
100
strzelajc
wicej dwudziestu czeka nas to nie kosztowao.
Potem zdao si krlowi jegomoci, eby strzelb do muru przystawi; wic minami, albo
podkopy prbowa. Radzi i pan hetman, eby tego zaniecha, poniewa to efektu adnego
nie uczyni; deklarowa si, nie bdzieli mogo by inaczej, a rozkae krl jegomo, e prace i

95
w oglnoci.
96
rad.
97
wobec wszystkich.
98
na osobnoci.
99
upewniony.
100
pod rozpraw.
15
niebezpieczestwa litowa przy tem nie bdzie. Ale, e rzecz niepotrzebn, co i skutkiem
potem si okazao, rozumia, eby te dziaa miay wedug potrzeby mur otworzy: a tem
mniej o podkopach, eby jaki efekt miay uczyni, adnej nadziei niemasz, gdy nieprzyjaciel
dobrze si na nie przygotowa; bo ju od jednego, ktry si z zamku przeda, wiedziao si, e
nieprzyjaciel wkoo muru od pola pod ziemi podle samego fundamentu poczyni suchy, za-
czem ju by bezpieczen od tego niebezpieczestwa.
Radzi raczej, poniewa wojska mamy tyle (bo te prawie wtenczas przyby by z kozaka-
mi zaporoskimi Olewczenko, ktrych byo pod 30,000), przeto tedy osadziwszy Smolesk
fortami, ibymy szli ku stolicy, do gowy. Tam w wieym razie za postrachem mogaby si
poda okazja, e i ci bojarowie, ktrzy przedtem chci swe krlowi jegomoci ofiarowali, za
zblieniem si krla jegomoci ozwaliby si. A od tych bojarw, ktrzy byli przy szalbierzu, a
byo ich niemao i zacnych ludzi gotowych przeciwko krlowi jegomoci chci, mielimy
dostateczn wiadomo. Patrzao si na to, e, zabiwszy si pod Smoleskiem, zajdzie si i w
czas dugi i w koszt zatem wielki, ktrego na pocztku ju nam zaraz niebardzo stawao.
Odejcia od zamku, kiedy go osadziwszy odejdziem, sromoty nie bdzie adnej. Dawa i
przykad, jakemy byli uczynili z Soczaw, pod ktr przeszedszy, gdymy si osdzili, e
dzia do tuczenia muru nie mamy, widzc jaka bya potga w zamku, osadzilimy ludmi fort
tak e postawiwszy kilkanacie set czeka, wychyli si ze Smoleska nikomu nie dadz. Bo
w Smolesku ludzi do bronienia murw byo dosy, ale do pola nie mieli nic takich ludzi,
ktrychby wypuszcza mogli. Zaczem droga przechodzcym za wojskiem bdzie bezpieczna.
Zrazu podobao si to byo krlowi jegomoci, jako czstokro wspomina, aujc, e tak
nie uczyni. Czyniono mu otuch, e strzelb albo podkopy mia wzi Smolesk, ale ta na-
dzieja, jako si wyej wspomniao, wniwecz posza.
Kiedymy ju w czas si zawiedli, dziaa co najdzielniejsze kilkakro jeno z nich strzeliw-
szy popaday si, piechota w szacach jedna pochorzaa, insza si porozbiegaa, niektrych
te pobito, poraniono.
Przypomina po niemao razw pan hetman krlowi jegomoci, chceli tego zamku dosta,
e nam potnej strzelby i piechoty, ktrej bardzo mao, wicej potrzeba. Przypomina, eby
posa po rzemielnika, iby te dziaa popsowane przela. Ale z strony przyczynienia piechoty
wymawia si krl jegomo niedostatkiem, e nie tylko nowej za co przyj, ale i tej trosze
czem paci nie ma. O dziaa rozmaite te namysy byy, i ju by kaza do Rygi po dobrego
majstra pisa, ale na nieszczcie zabito go tame w Rydze; i tak to stano, e nic z tego
przelania dzia. I jednak byo kilka sztuk w Rydze dzia gotowych, kaza je przyprowadzi
krl jegomo; jako przyprowadzono je wod, Dwin rzek a potem Kaspl ku grze ze
sze mil tylko wyprowadzono je na ld od Smoleska.
Pod Moskw za, jakom wyej wspomnia, Skopin bardzo fadw naszym przysiad, yw-
noci im, budujc grodki, broni, a zwaszcza tym, ktrzy z panem Sapieh pod Trjc stali.
Kusili si oni kilkakro pod Koaczynem monasterem i koo Aleksandrowej sobody, ale za
grodkami dawa im dobry odpr, bitwy nie zwodzi z nimi, jeno ich temi grodkami ciska.
Grdki te byy naksztat fortw albo kasztelw jakichsi. Szum tego fortelu Moskwy nauczy,
bo i w polu byli im nasi srodzy, za temi municjami, z ktremi nasi nie wiedzieli co czyni,
byli l o c o t u t i
101
a wycieczki czynic z tych grodkw na picowniki, nie dali si nigdzie
naszym wychyli.
Jakie byo poselstwo pod Moskw krla jegomoci, i jakie poselstwa od tamtej braci naszej
do krla jegomoci, acno z kopji tego dosta. Chcieli zgoa od krla jegomoci rzeczy niepo-
dobnych. I nasze poselstwo wicej zego nili dobrego nam tam porobio; bo szalbierz prze-
straszony uciek, zaczem miszanin moc. Szalbierz z Kaugi obietnicami, jako zawdy, tak i
wtenczas by bardzo hojny. A w tej miszaninie zamki jy si od niego zmienia, Szczepu-

101
miejscem bezpieczni.
16
szw, Borowsk przeday si do Szujskiego, potem i Moajsk. Pan Sapieha te nie mogc wy-
trzyma duej, ustpi z obozu od Trojec do Dymitrowa, a potem, gdy Skopiu przecie na nie
naciera, ustpi i z Dymitrowa. Nasi te w obozie pod Moskw, nie kontentujc si respon-
sem krla jegomoci, e im owych rzeczy niepodobnych nie pozwolono, zapaliwszy obz,
poszli precz do Osipowa i Wooka. Strzelb, ktr w obozie mieli, zaprowadzili do Osipowa.
Wyprawili znowu do krla jegomoci poselstwo, take onych niesusznych i niepodobnych
rzeczy popierajc. Krl jegomo pozwoli, co mogo by pozwolono; ale oni (i te ju knia
Royski podczas tego poselstwa by umar), nie chcc si moderowa
102
, jli si rwa; cz
co znaczniejszych z panem Zborowskim przy krlu jegomoci, a nierwnie wiksza do szal-
bierza na jego zwyke obietnice udali si. A kiedy im obietnic nie ici, wskaza do pana het-
mana Janikowskiego, jeliby to byo ku lepszemu krla jegomoci, e mu chc uci szyj, a
Kaug na krla jegomoci, eby go nie zabija. Bo i zamki niektre i sia gminu moskiew-
skiego dzier si go; gdyby by zniesie, o to szo, iby si te zamki nie rychlej do Szujskie-
go, nili do nas, przeday.
Wic i to przypado, e Skopin, kiedy najlepiej mia rzeczy popiera, umar struty (jako
zrazu udawano) z porozumieniem Szujskiego z emulacji, ktra bya midzy nimi! Pytajc si
jednak o tem, tak si najduje, e tebr umar.
Jednake, i Skopin do pierwszych by zacign znowu cudzoziemcw, kilka tysicy
Francuzw, Anglikw, Szkotw, ci, idc od Nowogrdka, kozaki nierzdniki wyposzyli ze
Rewa, z Staryce, potem i pod Osipw przyszedszy petardom wysadzili bram, ale nasi, kt-
rzy tam byli z Ruckim, mnie ich wyparli; przez sw jednak niesforno i bunty, miejsca
tego potem, nie majc najmniejszego gwatu, odeszli i sami dali si nieprzyjacielowi marnie
poy; sromotnie drudzy kto mg pouciekali, a wiele ich pobito, wiele pojmano, bez adnej
przyczyny, bo i nie dobywa ich nieprzyjaciel, w kilka mil od nich lea; i odsiecz pan Zbo-
rowski z panem Kazanowskim gotowi im byli da, i ju si byli na to skupili.
Kiedy ju poczy by takie sukcesa Szujskiego, nasze rzeczy cinione i zgoa zwtlone,
bya rada i n s e n a t u
103
azaby mg by przez traktaty jaki h o n e s t u s r e c e p t u s
104
, i
zdao si, eby do bojar dumnych od senatorw i n o m n e m e v e n t u m
105
napisany by
list o ujcie krwi i o zastanowienie midzy. Koncypowany panstwy ten list by i posany przez
linia komornika jego krlewskiej moci, ktry gdy przyjecha do Carowa Zamiecia, pan
Dunikowski, ktry tam lea z pukiem pana Ludwika Wajhera, posia do Moajska, dajc
zna, e goczyk idzie, iby przeciwko niemu wysali. Byli ju natenczas z niemaem woj-
skiem w Moajsku knia Andrzej Galiczyn i knia Danio Mezecki: dosigszy nauki od
Szujskiego, odpisali, eby lizie nie jedzi, bo jeli przyjedzie, uczyni to na sw szkod,
dooyli w licie e: hospodar wielki adnych posw od krla jegomoci przyjmowa i zsya
si z nimi nie chce, aby wyszed z pastw moskiewskich. Tak si ju by nad owemi s u c
c e s s i b u s
106
i onem wojskiem cudzoziemskiem, ktrego mia do omiu tysicy; wic woj-
ska moskiewskie kupi, kniazia Dymitra brata swego nad niemi przeoywszy. Tatarw te,
po ktrych posa, oczekiwa, std niewtpliwe zwycistwo sobie obiecywa.
A i mu si byo powiodo na inszycb zamkach i je tak acno rekuperowa
107
, spodziewa
si i Bia take wzi, Kniazia Chowaskiego i kniazia Jakuba Boratyskiego z moskiew-
skiem wojskiem, a Edwarda Horna z cudzoziemcy, ktrzy byli wieo Osipow i Wook wzi-
li, tam podesa. Zamek Biaa wieo przez staranie pana starosty wieliskiego dosta si by do
rk krla jegomoci za wymorzeniem Moskwy godem. Tame i wtenczas by pan starosta

102
umiarkowa si.
103
w senacie.
104
uczciwe wycofanie si.
105
na wszelki przypadek.
106
powodzeniami.
107
odebra napowrt.
17
wieliski, mia przy sobie kilkaset onierzy, kozakw te pod tysic, da im harc
108
w polu
zdarzyo si dobrze naszym, gdy moc podstpili pod zamek, strzelb ich szkodzi. Prochu a
ywnoci, i mao co mia, pisa a pisa, proszc o ratunek, e tygodnia nie moe duej obl-
enia wytrwa.
Wspomniao si, jako wojsko naszych ludzi, ktre pod stolic przy szalbierzu byo, za jego
do Kaugi ucieczeniem, a odstpieniem pana Sapiehy od Trojce, do zamieszania przyszo i ku
Osipowu i Wooku ustpio. Ze mierci kniazia Roynskiego tem wiksza staa si kontuzja,
nawet w Chlipinie rozerwawszy si, jedni (jako si wspomniao) do szalbierza poszli, cz
ich mniejsza, ale co przebraszych, z panem Zborowskim pukownikiem swym na subie
krla jegomoci zostali, za przypowiedzeniem i n c e r t i b u s c o n d i t i o n i b u s
109
su-
by i za darowaniem od krla jegomoci sto tysicy zotych. A kiedy tamci ich towarzysze
poszli ku Kaudze, oni, i te ju Szujskiego cudzoziemski onierz, wieo od Skopina za-
cigniony, przyszed Rewa, stamtd take i z Starycy i z Zubczowa wypar ich, udali si na
stron krla jegomoci. Kozacy umknli si z Chlipina do Szujska, midzy Wiam a Carowo
Zamiecie.
W Wiamie by pan Marcin Kazanowski pukownik, przy sobie mia pod omset ludzi
wolnych, pan Samuel Dunikowski sta w Carowem Zamieciu, majc te z sob koo sied-
miuset ludzi. I tak po rnie stali, a sycha byo, e co dalej, tem bardziej si wojska mo-
skiewskie kupiy, mocniy; rzecz sama ukazywaa, e trzeba byo posa kogo c u m a u t h o
r i t a t e
110
, eby ich skupi i w porzdek wprawi. Na tem stano, e krl jegomo zleci
panu wojewodzie bracawskiemu, eby, wziwszy z sob cz wojska, szed i zczy si tam
z tymi ludmi, ktrzy na przedzie byli, dla uczynienia wstrtu wojsku nieprzyjacielskiemu.
Wic i to byo w konsyderacji
111
gdyby tam kto by c u m a u t h o r i t a t e, nadzieja bya
czyniona, e bojarowie moskiewscy z owemi obiecanemi chciami mieli si oywa. Podj
si pan wojewoda bracawski tego; lecz za, czyli te z inszej jakiej przyczyny, targowa si z
krlem jegomocia o ludzi, ktrych chcia z sob wielki poczet wzi, wic d e p r a e m i i
s
112
i sobie, i tym, ktrzy z nim mieli i: i tak z tej drogi jego nie byo nic. Kiedy ju Moskwa
z cudzoziemskim onierzem jli mocno naciera z Wooka, jako jest wspomniono, i z Osi-
powa naszych wyparli, rozgromili; a o kniaziu Dymitrze sycha byo, e w Moajsku wojska
kupi. Widzc krl jegomo rzecz pen niebezpieczestwa, bo gdyby si byo na tych lu-
dziach, ktrzy w Wiamie, u Szujska i u Carowa byli, Moskwie powiodo (a za ich niesforno-
ci i rnemi stanowiski byo do tego podobiestwo), juby byo i u Smoleska trudno si
osta; rozkaza tedy hetmanowi, eby cz wojska z sob wziwszy, ktra cz dobrze
mniejsz bya, nili panu wojewodzie bracawskiemu bya pozwolona, szed i kupi si z
tamtymi ludmi i z nimi przeciwko wojskom nieprzyjacielskim suy. Acz si w tym poczu-
wa pan hetman, e z ma garci ludzi przychodzio mu i na pewne odkryte niebezpie-
czestwo, wola jednak puci si na odwag, nili u Smoleska bawi, ktrego expugnacj
113
zawsze widzia by trudn, gdy gotowoci i potgi takiej nie byo, za ktr moga by na-
dzieja wzicia tego zamku. Pan wojewoda za bracawski w polnych potrzebach mia do-
wiadczenie, ale expugnacji zamkw najmniej nie by wiadomy, lekceway ten zamek, kur-
nikiem go zwa, i rad by, e mu za odjazdem hetmanowym prokuracja dostaa si tego zam-
ku.

108
zezwoli na utarczk.
109
w pewnych warunkach.
110
z upowanieniem
.
111
wic i to byo wzite pod uwag.
112
o nagrody.
113
zdobycie.
18
Pan hetman, napisawszy do tych pukownikw, ktrzy na przedzie byli, eby si do kupy
cigali, cztery tylko dni wziwszy na zwiedzenie z derewni
114
czeladzi rnej, na pokowanie
koni, na napraw wozw, puci si w t drog. Tego samego dnia, gdy na ko mia wsiada,
przybieono od pana starosty wieliskiego, dajc zna o obleniu Biaej i kilku Szkotw
winiw przywieziono. Zarazem dooywszy si krla jegomoci, piechot z dziay
115
z wo-
zami, ktrzy ju byli wprost w drog ku Wiamie poszli, wrciwszy dla ratunku swoich, ku
Biaej powrci. Moskwa i cudzoziemcy, widzc, e inna jest sprawa nili u Rewa, u Osipo-
wa, e si im dobrze pan starosta wieliski stawi, wic te osyszawszy si o nastpowaniu
wojska z panem hetmanem, strwoyli si, zaraz kilkanacie Anglikw przedali si do zamku,
a insze wojsko, tak cudzoziemskie jak moskiewskie, nazad popiesznie poczli si ustpowa
ku Rewu, i za wod si przeprawili.
Pan hetman pod Biae przyszed 14 J u n i i
116
tam dwa dni odpoczwszy, szstym dniem
przyszed do swoich ludzi, ktrzy si ju w Szujsku skupili i nad rzek, ktra tam jest, sta-
nwszy, obz swj wokoo kobyleniem obstawili. Przyczyo si byo do niche za pana
hetmana pisaniem kozakw wolnych dwa puki, jeden z Piaskowskim, sug ksit Zbara-
skich, a drugi z Iwaszyn niejakim. Byo w tych obu pukach przez trzy tysice ludzi takich i
siakich.
e nasi temi kobylinami
117
si obstawili, przyczyna bya bliski nieprzyjaciel; gdy knia
Dymitr Szujski, lubo to oczekiwajc Pontusa, ktry na Moskwie si by zatrzyma, targujc
si z carem o pienidze, bawi si jeszcze w Moajsku; ale podesa by do Carowa Zamiecia
dwie mile tylko od Szujska, wojsko z kniaziem Jeleckim i Hrehorym Waujewym. Ktrego
wojska, jako potem sam Waujew, ktry wszystkiem wadn, powiada, byo dziesi tysi-
cy; mymy go kadli na om tysicy jezdnych i pieszych.
By ten umys kniazia Dymitra, takrocznym fortelem Skopinowym nas wyciska; przeto
tak by rozkaza Waujowi
118
eby grodek u Carowa postawi, jako z wielk prdkoci
uczyni to Waujew.
U Szujska tylko przenocowawszy, nazajutrz ruszy si pan hetman ku Carowu, bo chcieli
przyspieszy, eby si nie dopuci Waujowi w tym grodku ufortyfikowa. Obchodzc mo-
sty, ktre tam s bardzo dugie, przyszo oklnie panu hetmanowi chodzi. Wic, e onierz
puku pana Zborowskiego, jako to przez dugi czas naoy si by w wojsku swawolnem, by
insolens o b s e q u i i
119
musia z nimi pan hetman bawi, obsya, i przecie z nim nie poszli.
Pana Kazanowskiego i pana Dunikowskiego puk z sob wziwszy i kozaki, podstpi mil
pod Carowo. Wojsko postanowiwszy, chcc mie r e m e x p l o r a t a m
120
eby lepo nie
szed, sam si chcc przypatrzy, jako si nieprzyjaciel pooy, ku wieczorowi wziwszy z
sob pod tysic czeka, podjecha ku Carowu.
Carowo Zamiecie zaoy by car Borys nad rzeczk, na ktrej zbudowa staw i grobl
okrutnie szerok jako wszystkie m a g n i f i c a
121
budowania, usypa tak, i pod sto koni
moe na czoo i po grobli, za ktr grobl pod lasem, na kilka jakby staj z dobrego falko-
netu
122
donie moe;Wanjew postawi by grdek.
Od naszego obozu jadc, przyszo si spuszcza ku miasteczku, ktre byo zapalone. Wa-
ujew, postrzegszy nas na onej grze, wywid do trzech tysicy ludzi jezdnych i pieszych na
ona grobl. Tame na grobli jli si ciera z naszymi; zdarzyo si naszym, e ubito Moskwy

114
wsi.
115
z dziaami.
116
czerwca.
117
barjerami z drzew penych kow ostrych lub gazi.
118
Zam. Waajewowi.
119
nieprzyzwyczajony do posuszestwa.
120
naleyt wiadomo.
121
wspaniae.
122
migownicy.
19
do dziesitka i pojmano rotmistrza jednego, drugiego strzelca; w naszych nie byo szkody
adnej, dwaj trzej i to nieszkodliwie ranieni. I nie wiedzieliby o nas, comy za ludzie, by nie
zdrajca Moskwicin od nas si przeda do nich; od niego wziwszy spraw, e tu jest hetman,
bali si podsiady, ktrej nie byo; i ganili to onierze baczni potem panu hetmanowi, e si w
takie niebezpieczestwa wda. Atoli Waujew, bojc si podsiady, natrze nie mia i owszem
ludziom wraca si kaza ku grodkowi. Pan Hetman, i te ju oglda by i przypatrzy si
wszystkiemu, o co szo, kaza trbi na odwrt. Tak godzina w noc wrcilimy do obozu.
Nazajutrz, 24 Junii, to jest w dzie witego Jana, ruszy pan hetman wojsko ku Carowu.
Obz si stanowi na onej grze, z ktrej do miasteczka wida byo; na onem pogorzelisku, na
kocu grobli, kaza si stanowi piechocie, kozacy po drug stron miasteczka niej nad tem
botem stanowili si. I ten by umys pana hetmana w dzie sta na tem stanowisku, a w nocy
dopiero przez grobl przej i tam za grdkiem na moajskiej drodze wojsko pooy, eby
sposb i nadziej ratunku Waujowi odj. Lecz jako w inszych, osobliwie w wojennych
sprawach, nie zawdy tak bywa, jako kto sobie w gowie uknuje, to si i wtenczas stao.
Waujew trzyma swoich ludzi w grdku, moe by ze sto koni, ktrzy jedzili tu przy sa-
mym grdku. Na grobli by most na upucie, ktry kaza zrzuci, a na grobli samej na boku w
rowkach, ktrdy woda bya ddowa wypukaa i w chaszczy
123
, ktra w niz grobli i prawie
jakby ciana z grobl zczona, zasadzi kilkuset strzelcw, ktrych widzie od nas, pki si
nie poczli rusza, nie mona. To uczyni Waujew e o c o n s i l i o
124
wiedzc natarczywo
ludzi naszych, e si spodziewa, i mieli na t grobl, jako i wczora bezpiecznie wjecha i od
tych zasadzonych strzelcw e x i n s i d i i s
125
szkod odnie. Ale to nie poszo, bo cho
ludzi wida nie byo na grobli, majc jednak pan hetman podejrzan chaszcz, ktra bya przy
grobli, zakaza, eby nikt nie jedzi i nie chodzi na grobl. Moskwa, ktrzy w onych row-
kach na zboczy grobli i n i n s i d i i s
126
byli, widzc, e nasi stanowi si i na grobl nie id,
utskniwszy si, jli jeden do drugiego z rowkw przebiega. Nasi, ktrzy tego pilnowali,
postrzegli ich, potem i si zdao nie tylko c o n t c u m e l i o s u m
127
ale ebymy w kon-
tempt do nich nie przyszli, patrzc tak blisko na si, nie mie si o nie kusi, kaza pan het-
man sporzdzi si piechocie i kozakw spieszyo si kilkuset; zaszli jedni po drugiej stronie
grobli, nie spotrzega tego, e si do nich nasi skradaj, i skoro si z nimi zrwnali, jedni gro-
bl w odkryte do nich wskoczyli, ci za z pod grobli na grobl wtargnli, strzela, bi Mo-
skwa zaraz on chaszcz ucieka, nasi goni. A i tak rzeko piechota nadskoczya przez rze-
k, przez ktr konnym nie byo przebytu, bo most, jako si wspomniao, by od nieprzyja-
ciela przerzucony; obawiajc si pan hetman, aby piechota za ow swoj skoroci do niebez-
pieczestwa nie przysza, kaza most co prdzej ska. Jako stao si wlot i zaraz jedzie
kaza dla ratunku piechoty przychodzi, przeprawio si niemieszkanie
128
z tysic koni. Wa-
ujew, gdy obaczy swoj piechot uciekajc od grobli, nasz prdko za nimi nastpujc,
chcc i swoj ratowa, i nasz, widzc ich s i n e p r a e s i d i o
129
jazdy, znie, wypuci z
grdka do trzech tysicy ludzi jezdnych i pieszych. Lecz, i nasza jazda prdko si przepra-
wia, zwiedli z nimi na onem polu, ktre byo pod owym grdkiem, bitw i rozgromili ich
nasi, e jedni do grdka, drudzy po bok grdka jli ucieka; tak piechota nasza odratowana.
W onej jednak potyczce nie byo bez szkody, do kilku dwudziestu naszych zabitych i po-
ranionych, a midzy inszymi pan Marcin Wajher, dworzanin krla jegomoci, modzieniec

123
zarolach.
124
w tym celu.
125
z zasadzek.
126
w zasadzkach.
127
zelywem.
128
niezwocznie.
129
bez zasony.
20
grzeczny, postrzelony, gow tame pooy. W Moskwie nierwnie wiksza szkoda i wi-
niw ich do kilkunastu pojmanych.
A i tak z przypadku raczej nili z umysu i ta potrzeba zwiedziona, i grobla, o ktrej
przejcie wikszej trudnoci pan hetman spodziewa si, opanowana, kaza tem lepiej most
naprawi, i cz wojska tam zaraz za grobl przeciwko grodkowi postawi; a nazajutrz ze
wszystkiem wojskiem przez grobl przeszedszy, na wielkim szlaku od Moajska, ktrdy
posikw Waujew oczekiwa, pooy si. Bo i puk pana Zborowskiego, posyszawszy, e
si pan hetman z nieprzyjacielem ciera (byo tam sia ludzi dobrych rycerskich, ktrzy ao-
wali, e przy tych potrzebach nie byli), tego dnia z panem hetmanem si zczy.
Byo niektrych zdanie, eby do grdka szturmem ludzi przypuci, okazujc, e nieprzy-
jaciel strwoywszy si nie mia razu wytrwa, ale pan hetman, widzc rzecz niebezpieczn i
pen wielkiej trudnoci, gdy nieprzyjaciel dobrze si by ufortyfikowa, a moskiewski nard
s bardzo p e r t i n a c e s
130
do bronienia, wiedzc od winiw, e ywnoci o male to woj-
sko ma, bo jeno tem ywi byli, co kto w tajstrze albo w sakwach z sob przynis, obleniem
chcia ich do poddania przycisn. Aeby ywnoci i dla nich i dla koni obroni, kaza grdki
mae i n l o c i s o p p o r t u n i s
131
postawie, take drzewa wkopujc, a rowem one grdki
okopane byy c a p a c e s
132
sta czeka, osobliwie przeciwko temu miejscu, gdzie wody do-
stawali. Osadzi one grdki cz piechot, cz kozaki; wic w niedostatku piechoty i jazda
widzc i s t i u s r e i n e c e s s i t a t e m
133
pacholikami bronili im wyjcia. Bo kusili si na
kady dzie po kilkanacie razy, czynic wycieczki; ale im to nie szo, bo nasi z onych grd-
kw odstrzeliwali ich, osobliwie u wody. Jako potem sam Waujew powiada, do piciuset
czeka im pobito; i w naszych jednak, zwaszcza piechocie, nie byo w tych czstych utarcz-
kach bez szkody. Bdc Waujew tym sposobem ciniony, posya, a posya; noc wykradali
si lasy
134
, posacy do kniazia Dymitra Szujskiego, ktry by pod Moajskiem, stamtd mil
dwanacie, dajc zna o swem niebezpieczestwie, i jeliby prdko nie by ratowan, za dla
niedostatku ywnoci wojska zatrzyma nie moe; bo i tak niektrzy poczynali rokowa z
Moskw, ktra bya przy panu hetmanie.
Zaczem knia Dymitr Szujski, zabrawszy si z wojskiem tak swem jako i cudzoziemskiem,
gdy Pontus z Moskwy ju by za nimi przyszed, ruszy si ku Carowu Zamieciu peen do-
brej nadziei, e wielkoci i potdze jego wojska, ktrej bardzo dufa, nasze, o ktrego maoci
wiedzia, wytrzyma nie mogo. Poszed nie tym wielkim szlakiem, ale troch okolno ku Ku-
szynu, bo z tamtej strony snadniej mu byo z Waujewym znosi. Wic i Edward Horn z woj-
skiem cudzoziemskiem, z ktrem by wieo przyszed, od Rewa do Pohorylej, na tamten
mu szlak przychodzi.
Bya sawa w wojsku naszem o wielkoci i potdze wojska nieprzyjacielskiego, i obawiali
si niektrzy tego, eby nas wielkoci sw nie cisn; byy i po wojsku rozmaite mowy
przeciwko panu hetmanowi, e mu wiat zmierz i wojska chce z sob zgubi. Pan hetman za
w tak cikich razach widzc, e na tem wszystko naleao krlowi jegomoci i rzeczypospo-
litej, jak fortun z kniaziem Dymitrem Szujskim pan Bg by zdarzy, rezolwowa si
135
sku-
si z nim szczcia. Bo r e c e p t u s
136
nie tylko nieuczciwy, ale i bezpiecznie nie mgby
by. Ustawicznie zwiedza przez posyki o ruszeniu kniazia Szujskiego od Moajska. Pan
Niewiadorowski rotmistrz, ktry by posa pod nieprzyjaciela dla wiadomoci, dostawszy

130
uparci.
131
w dogodnych miejscach.
132
przestronne na.
133
tej rzeczy potrzeb.
134
lasami.
135
zdecydowa si.
136
odwrt.
21
kilku synw bojarskich, co w stron od wojska dla ywnoci chodzili, wrci si rano 3 J u l i
i
137
z onymi winiami, ktrzy dali dostateczn spraw, e nocy przyszej mia knia Dymitr u
Kuszyna nocowa.
Wtem te i Francuzw i Szkotw pi przybkao si do wojska; byli ci od tych ludzi, nad
ktrymi by Edward Horn, ci tako dali spraw, e ju si wojska skupiy.
A i, jako si wyej wspomniao, i przedtem jeszcze w Biaej kilkanacie, a potem kilka-
dziesit tych cudzoziemskich onierzy przedao si byo do nas i czynili nadziej, gdyby do
nich pan hetman napisa, e miao si wicej przedac: nie chcc pan hetman okazji zaniedba,
aeby ich mg zamiesza jakkolwiek, albo rozerwa, udarowawszy jednego Francuza, ktry
si tego podejmowa, napisa do nich list aciskim jzykiem; ktry, i krtki, zdao mi si go
od sowa do sowa wypisa. I n t e r n a t i o n e s n o s t r a s n u l l a u n q u a m i n t e r
c e s s i t h o s t i i i t a s. R e g e s n o s t r i s e m p e r f u e r u n t a t q u e e t i a m n u n
c s u n t i n v i c e m a m i c i. C u m n u l l a s I t I s I n j u r I a a n o b i s l a e s i, i n i q
u u m e s t, q u o d h a e r e d i t a r i o s h o s t e s n o s t r o s, M o s c o s, c o n t r a n o s
j u v e t i s. Q u a n t u m a d n o s a t t i n et, i n u t r a m q u e p a r t e m p a r a t i s u m
u s; h o s t c e s a n a m i c o s n o s m a l i t i s? v o s i p s i c o n s i d e r a t e. V a l e t
e
138
.
Odprowadzony by on Francuz pod wojsko Hornowe, nim si by jeszcze Horn z kniaziem
Dymitrem zczy, ale mu si nie powiodo nieborakowi, bo Horn, dowiedziawszy si o nim,
kaza go obiesi. To si jednak tem sprawio, ze tam byy semina
139
aijenacji onierzw prze-
ciwko wodzowi.
Gdy tak ju, jako si wspomniao, wzi pan hetman spraw i od jzykw i od Francuzw
o zblieniu si wojska nieprzyjacielskiego, zwoa wszystkie rycerstwo do rady; temu prze-
oywszy o wiadomociach, jakie byy, e ju wojsko jedno we czterech milach nieprzyjaciel-
skie u Kuszyna, proponowa, coby byo lepszego, jeli zostawiwszy przy obleniu grdka
cz wojska, przebrawszy si, potka nieprzyjaciela w drodze, czyli go na miejscu czeka?
Byy rne sentencje, jako to bywa, bo jedni, patrzc na mao wojska naszego, e go nie
byo czego dzieli, uwaali: eby w maoci rozdwojonych nieprzyjaciel nas nie poy; wic
za odejciem wojska naszego, eby ci co w grdku, poczuwszy o tem, na obz, rozumiejc, e
w nim sabe p r a e s i d i u m
140
, nie uderzyli. Byo ich niemao, ktrzy rozumieli: obz osa-
dziwszy jako by moe, potka w drodze nieprzyjaciela; gdy przypuciwszy go blisko, mo-
eby bitwy nie zwodzc, grodkami, jako czynili u Aleksandrowej sobody, u Trojce, u Dymi-
trowa, ciskajc, ywnoci broni, tak broni nie dobywajc, acnoby nas zwalczy.
Pan hetman, nie konkludujc
141
ani na t, ani na ow stron, wzi sobie na dalszy rozmys;
rozkaza jednak, e gdyby byo rozkazano do ruszenia si, eby gotowi byli. Bo acz mia ju u
siebie za rzecz zawart potka w drodze nieprzyjaciela, zwczy jednak, pki stawao czasu,
odkry si z tem, a to, eby i do wojska kniazia Szujskiego i do Waujewa zdrajca jaki (a Mo-
skwy, ktrej byo w obozie niemao, najbardziej si strzeg), nie ostrzegli i nie dali zna. A
godzina przed ruszeniem, nie trbic, ani bijc w bbny, obesa, aby si ruszyo wojsko po-
rzdkiem takim, jaki do pukownikw na pimie by rozesany; gdy z uderzenia bbnw
acnoby si by Waujew o ruszeniu dorozumia.

137
lipca.
138
Midzy narodami naszemi nigdy adna nieprzyja nie zachodzia. Krlowie nasi zawsze byli, a i teraz s
sobie wzajemnie przyjacimi. Gdy za przez nas w niczem nie zostalicie pokrzywdzeni, niesuszna jest, i
dziedzicznym nieprzyjacioom, Moskwie, przeciw nam pomagacie. Co do nas, my na obie strony gotowi je-
stemy; rozwacie tedy, czy chcecie nas mie przyjacimi, lub nieprzyjacimi. Bdcie zdrowi.
139
nasiona.
140
zaoga.
141
nie robic ostatecznych wnioskw, nie przechylajc si.
22
Z tych wszystkich, ktrzy byli i n c o n s p e c t u
142
grdka, nikt si nie ruszy, strzegc
si wszelakiego podobiestwa da nieprzyjacielowi. Panu Jakubowi Bobowskiemu, rotmi-
strzowi, zostawiwszy przy nim siedemset jazdy, piechot krla jegomoci, co jej byo, koza-
kw dwa puki, obz i oblenie grdka poruczy; a sam dwie godziny przed zachodem so-
ca s i l e n t i a g m i n e
143
z wojskiem, jako do boju, si ruszy. Nocy o tym czasie bardzo
mae bywaj; szlimy na ca noc o cztery one mile lasem, droga bya niedobra; przyszlimy
jednak nad wojsko nieprzyjacielskie, jeszcze nie poczynao wita. Nieprzyjaciel z maoci
wojska naszego lekce nas way, i nie mniej si nie spodziewa jako tego, ibymy tyle mieli
miaoci o tak wielk potg si kusi, i owszem byli tej nadziei, emy mieli ucieka nie
czekajc u Carowa. Z wieczora Pontus bdc na czci u kniazia Dymitra Sznjskiego, biorc
pienidze, bo tego dnia dawano im pczwarta kro sto tysicy zotych, przechwala si
wspominajc: gdym by na Wolmierzu z Karolusowymi wzity, da mi by hetman szruh
rysi, mam ja te teraz dla niego z sobola, co mu oddaruj; tuszc sobie pana hetmana
pojma.
Zatem te i nas sobie lekce wayli, nie strzegli si nas, picych zastalimy; gdyby byo
wszystko wojsko nasze nadcigo, zbudzilibymy ich byli nieubranych, ale nie mogo si ry-
cho z onego lasu wybra. Dwa falkonety wzi by z sob pan hetman, te zawaliy drog, e
si wojsko przed nimi nie mogo doby. Bya i druga przeszkoda, emy zaraz na nich nie
uderzyli; przez pole wszystko, ktrdy byo i ku obozowi nieprzyjacielskiemu, poty byy po-
przek pogrodzone, i midzy temi poty byy dwie wioski. Przyszo tedy oczekiwa nastpienia
wojska, one poty ama, i one wioski, i byy wprost ku polu obrcone, obawiajc si, eby nie-
przyjaciel z rusznicznymi ludmi, ktrych tak wiele mia, nie osadzi i nas z za potw nie psowa,
kaza je pa hetman zapali, i dopiero si nieprzyjaciel ockn. A Moskwa i cudzoziemski o-
nierz nie wiedzc przyczyny, dla czego si tak odwleko, przyczytuj to wielkoci zmysu pana
hetmana, e mogc ich bi picych nie chcia, i znak im czasu da do zgotowania si. Ale by nie
przyczyny wyej wspomnione, podobnoby ich ta odwoka nie potkaa.
Tymczasem, zaczem insze wojsko nasze nadeszo, puk pana Zborowskiego, ktry szed
przodem, stan w sprawie na prawem skrzydle. Nastpi potem puk pana Strusia, starosty
chmielnickiego, ktry stan na lewom skrzydle. Puk pana Kazanowskiego i pana Ludwika
Wajherw, nad ktrym by pan Samuel Dunikowski, stan w pobocznych i posiecznych hu-
fiech prawego skrzyda; puk pana hetmana, nad ktrym by ksi Janusz Korecki, na lewej
stronie take w pobocznych i posiecznych hufiech stan. W siekanych hufiech p r o p t e r o
m n e s c a s u s
144
stay niektre roty, jakoby w porodku i tam i sam pan hetman pilnowa.
Byo te kozactwa l e v i s a r m a t u r a e
145
ze czterysta. Pohrebiszczany je zwano, i z
Pohrebiszcz, majtnoci ksit Zbaraskich, byo ich w tej kupie najwicej; by starszym nad
nimi pan Piaskowski. Tym pan hetman kaza stan przy chrucie, jakoby na boku lewego
skrzyda. Falkonety one dwa i z chorgwi piesz pana hetmana jeszcze byy nie przybyy.
Gdy ju tak wojsko stano w sprawie, objedajc pan hetman z hufu do hufa, animowa
swoich, ukazujc jako n e c e s s i t a s i n l o c o, s p e s i n v i r t u t e, s a l u s i n v i c t
o r i a
146
i kaza uderzy w bbny, w trby do potkania.
Nieprzyjaciel te ju by stan w sprawie. Wojsko cudzoziemskie Szwedw, jako si li-
czyli i brali pienidze na dziesi tysicy jezdnych i pieszych, ale w podobiestwie nad om
tysicy co ich mogo by, ci wzili praw rk; a moskiewskie wojsko lew, ktrego jako
sam powiada knia Dymitr Szujski, byo wicej nili czterdziecie tysicy jezdnych i pie-
szych.

142
na widoku.
143
cichym pochodem.
144
na wszelki wypadek.
145
lekkiego uzbrojenia.
146
potrzeba w miejscu, nadzieja w mstwie, ratunek w zwycistwie.
23
Pot by midzy nami dngi, jako si wyej wspomniao; dziury jednak byy w onym pocie
tak, i nam, gdymy do nich do potkania szli, przyszo onemi dziurami wypada. Na wielkiej
nam przeszkodzie by pot, bo i Pontus przy onym pocie postawi piechot, ktra naszych
onemi dziurami wypadajcych i odwracajcych bardzo psowaa. Trwaa dugo bitwa, bo nasi
si i oni, zwaszcza cudzoziemcy poprawowali. Naszym, ktrzy na moskiewskie hufy przy-
szli, acniejsza bya sprawa, bo Moskwa nie trzymaa razu, jli ucieka, nasi goni. W tem te
one falkoneciki z troch piechoty przyszli i bardzo potrzebie dogodzili. Bo do onych Niem-
cw pieszych, ktrzy przy pocie stali, wygodzili puszkarze z dziaek, i piechota, cho ich
trocha ale ochrostani i w wielu potrzebach bywali, skoczyli do nich, i upado zaraz midzy
Niemcy kilku z dziaek z rusznic-li postrzelanych; wystrzelili i Niemcy do nich i zabili pana
hetmanowych dwch, trzech-li. Ale wiedzc e ochotnie do nich id, jli Niemcy od potu
ucieka do lasu, ktry tam by niedaleko. Francuzowie i Anglikowie jezdni przecie z naszemi
rotami w polu, co raz jedni drugich posilajc, czynili; a kiedy ju nie stao onych Niemcw
pieszych, ktrzy przy pocie nam byli na przeszkodzie, skupiwszy si kilka rot naszych, ude-
rzyli na on jazd cudzoziemsk kopjami, kto jeszcze mia, paaszami, koncerzami
147
oni te
d e s t i t u t i p r a e s i d i o
148
ludzi moskiewskich i onej piechoty, nie mogli si oprze; jli
w swj obz ucieka, ale i tam nasi na nich wjechali, bijc, pdzili ich przez ich obz wasny;
wtenczas Pontus i Horn pouciekali. Zostao byo jeszcze do trzech tysicy albo i lepiej tych
cudzoziemcw, stali w kraju przy lesie, pan hetman j rozmyla, jakoby ich z tego fortelu
ruszy. Lecz oni, nie majc ju starszych, widzc te, e Moskwa pouciekaa, co troch jesz-
cze w wiosce, ktra bya przy obozie kniazia Dymitrowa obostroona, bawio si ich, a i sam
knia Dymitr tame by. Chcc tedy owi cudzoziemcy o zdrowiu swem radzi, wysali do
pana hetmana, proszc rokowania. Pan hetman te widzc rzeczy pene trudnoci, e ich byo
nieacno od onego chrustu odrazi, pozwoli. Stano na tem, e si dali dobrowolnie; wielka
cz obiecaa si a d d i c e r e s t i p e n d i i s
149
krla jegomoci, a wszyscy przysigli i
daniem rki od przedniejszych kapitanw, a potem i pismem utwierdzili, e nigdy w Moskwie
przeciw krlowi jegomoci suy nie maj. Pan hetman im te obieca przy zdrowiu i majt-
nociach ich zachowa i ktrzyby suy nie chcieli wolne przejcie do ojczyzny u krla je-
gomoci otrzyma.
I n t e r i m
150
gdy si te traktaty dziej, knia Andrzej Galicyn i knia Danio Mezecki,
ktrzy byli z bitwy w lasy pouciekali, okolno, e nasi i zaj nie mogli, w kilkaset koni przy-
biegli znowu do onej wioski obostroonej, w ktrej, jako si wspomniao, zosta jeszcze by
sam knia Dymitr: i Pontus i Horn z nimi si wrcili. I snad radby by Pontus on umow
rozerwa; ale onierze dzieryli jej si mocno. Knia Dymitr i knia Galicyn, widzc (bo to
byo i n c o n s p e c t u
151
e si cudzoziemcy z panem hetmanem zsyaj, jli tyem onej
wioski przez swj obz, ktry za wsi by, gwatownie ku lasowi ucieka, co najkosztowniej-
sze rzeczy, kubki, czary srebrne, szaty, sobole, rozoywszy na widoku w obozie swym. Rzu-
cili si nasi w pogo, ale mao ich gonio; padli w obozie na upie onym, bo te to Moskwa na
to uczynia, eby naszych od gonienia zabawili. Gdymy do nieprzyjaciela szli, tylko dziaka,
a samego pana hetmana kareta bya; nazad si wracajc, byo wozw, kolas ledwie nie wicej
nili nas. Bo zaprzone stay moskiewskie kolasy, ktre nasi naadowawszy upami wzili, i
w onym zym lesie nawizo ich gwat, e jedzie mija ich z trudnoci przychodzio; gdy
pan hetman, obawiajc si, eby co niebezpiecznego na obz od Waujewa w niebytnoci jego
nie pado, kwapi si i tego dnia zaraz do obozu si wrci.

147
wielkiemi cikiemi mieczami obosiecznemi.
148
opuszczeni od zasony.
149
zacign na od.
150
tymczasem.
151
na widoku.
24
Knia Dymitr, cho niewiele ich za nim gonio, ucieka potnie, na bocie konia, na kt-
rym siedzia, i ubuwia zby; boso na lichej szkapinie pod Moajsk do monasteru jecha. Tam-
e konia i obuwia dostawszy, nic si nie obawiajc do Moskwy jecha. Moajszczanom, kt-
rzy do niego byli przyszli, rozkaza, eby aski u zwycizcy prosili, gdy obroni si sposobu
nie mieli. Jako tedy Moajszczanie wyprawili do pana hetmana imieniem swem i kilku in-
szych zamkw: Borysowa, Werehi, Ruzy imieniem, poddastwo ofiarujc.
Bitwa ta trafia si na dzie 4 lipca, zgino z cudzoziemcw do tysic dwiecie czeka.
Moskwy najwicej w pogoni po rnych miejscach. I w naszych te nie byo bez szkody, za-
bity pan Lanckoroski, towarzyszw samych lepiej nieli przez sto, oprcz pacholikw, koni
pocztowych; oprcz tych, co si wyleczyo, wicej ni czterysta zabitych.
Waujew o odejciu i zwrceniu si pana hetmana zgoa nic nie wiedzia; a w nocy pie-
chota z szacw poczli woa, powiadajc im d e e v e n t u
152
bitwy. Nie dawali temu wia-
ry a nazajutrz rano pan hetman, chorgwie i winie kaza im ukaza; wskaza do Waujewa;
Jeli nie wierzycie, eby posa na miejsce, gdzie bitwa bya; jako posya tam Waujew.
Wtem te przyszli nazajutrz cudzoziemscy onierze, ktrzy byli przy chorgwiach zostali;
bo wiele ich w lasy pouciekao, nie wiedzc co si z ich towarzystwem dzieje, tuali si po
rnych miejscach, nie rycho potem po kilkunastu, po kilkudziesit, schodzili si do swoich.
Pontus te z Hornem bdc c o n s c i i
153
zdrady, ktr we Szwecji uczynili przeciwko kr-
lowi jegomoci, bojc si za to karania, sto i kilkadziesit czeka z sob namwiwszy, ku
Nowogrodu wielkiemu uszli, jednake obnaeni ze wszystkiego od swoich onierzy, ktrzy
po odjechaniu pana hetmana, zadajc im e ich s t i p e n d i a i n t e r c e p e r u n t
154
rzucili
si na nie, mao ich nie pozabijali, odarli ze wszystkiego.
Waujew, gdy ju cudzoziemskie onierze ujrza, z ktrymi si dobrze zna, bo z nimi, jak
si spomniao, Osipowa i inszycli zamkw pod naszymi dobywa, prosi rokowania. Pan het-
man, widzc rzecz niebezpieczn dobywa go, bo jakomy potem ogldali municje, ktremi
si byli okopali, obwarowani byli bardzo dobrze, tak i gdyby byo (jako niektrzy radzili)
przyszo do dobywania, nie bylibymy bez znacznego szwanku. Za godem ich. wymorzy,
jako nard moskiewski (w czem aden z nimi nie porwna), lada czem yw, poszoby byo w
dug. Pana hetmana za myl do tego wioda dla dwch wanych (ktre si niej powiedz)
przyczyn, eby nic nie bawic ku stolicy nastpi. Przypad tedy rad na to, e z Waujewem
kontraktowa, zwaszcza, eby dobry si podawa sposb tych traktw: gdy Moskwa na tem
samem przestawaa, co ju byo Sotykowi i innym pod Smoleskiem od krla jegomoci
pozwolone. Temi tedy kondycjami zawar z nimi pan hetman, a oni poddastwo i wiar
krlewiczowi Wadysawowi przysigli. Jako zaraz przyczyli si do wojska naszego, i do-
sy wiernie (cho to jeszcze Szujski r e b u s p o t i e b a t u r
155
i yczliwie si zachowali,
wiadomoci czste a gste z stolicy rozumiejc si ze swoimi panu hetmanowi przynosili,
listy, ktre pan hetman posya do stolicy, do niektrych osb i uniwersay, zgubie Szujskiego
suce, przenosili.
I dlatego te, e w wojsku sia byo poranionych, zostawi ich miejsca nie byo potemu,
przyszo ich sia na wozach wie, bo na koniach nie mogli, maro ich sia. Co, acz aonie
byo panu hetmanowi, patrzc jednak na to, i zabaw zwycistwo w poytekby nie poszo;
chcia w wieym razie, w wieym strachu na Szujskiego nastpi i nie da mu si rekoligo-
wa. Gdyby si mu dao byo wytchn, i pienidzy skarbu dostatek mia, czemby by mg i
wojn i swoje rzeczy krzesi. Ta bya jedna przyczyna, dla ktrej si pan hetman kwapi.
Druga bya, e i m p o s t o r, ktry si Dymitrem zwa, chcia teje pogody naszego zwyci-
stwa przeciwko Szujskiemu zay. Przyszed z Kaugi, skupi si z naszymi braci, nad kt-

152
o skutku.
153
winni.
154
od zatrzymali.
155
wadz dziery.
25
rymi by pan Sapieha starszym, nad rzek Uhr w siedm mil od nas, a dawszy im po ppita
zotego na ko, ruszy si na Medyn ku Borowsku (zamek to, ale natenczas nie by osadzo-
ny). Do monasteru Pachnucego, ktry maym murkiem obwiedziony, chopstwa okolicznego
mnstwo si byo zgromadzio tak, i w monaster wcisn si nie mogli, wokoo monasteru
za koby leniem stao ich sia. Nasi, ktrzy byli impostorem, widzc to, przypucili do nich i
chopstwo jli ucieka w monaster wielkim nawaem tak, i bramy nie mona zamkn; na
nich nasi wpadli w monaster. Kniazia Wokoskiego, ktry tam by od Szujskiego wojewod,
zabili, czerce i wszystek on gmin wysiekli, monaster i cerkiew splondrowali. Stamtd do-
szed i m p o s t o r ku Sierpuchowu: zamek to jest nad rzek Ok; osadzony by od Szuj-
skiego, ale i m p o s t o r zbani p r a e s i d i a r i o s
156
, udajc to, e pan hetman jemu
gwoli wojn prowadzi, i tak siom swoim nie ufajc, a bojc si, co si stao u Pachnucego
monasteru, podali si szalbierzowi. Od Sierpuchowa poszed szalbierz ku Moskwie. Tame
napado na ze trzy tysice Tatarw, niespodziewanie na sam obz uderzyli, i nakarmili ich
strachem; ale skoro nasi przyszli do koni, ustpili Tatarowie wpaw przez rzek Ok do ko-
sza
157
swego.
Bo Szujski z adnej miary, co jeno mg, sobie n o n d e e r a t
158
przyzwa by i Tatar,
dawszy im dobre upominki. Dwaj byo zacnych murzw tatarskich, Baterby i Kantimir mu-
rza, mieli z sob do pitnacie tysicy Tatarw: a prawie podczas zwiedzionej u Kuszyna
bitwy, dowiedziawszy si od jzykw o przegranej, nie chcieli i na t stron Oki z Koszem,
cho ich Szujski o to solicytowa. Komonika tylko ze cztery tysice, jako si wspomniao,
przeprawili, a dowiedziawszy si od jzykw pod wojskiem impostorowem dostanych, e i
pan hetman, przebrawszy co sposobniej szych, mia si ku nim ruszy, bdc te ju ociali
zdobycz, jako najpilniej mogli, uchodzili nazad tyme szlakiem, ktrym byli przyszli. I m p
o s t o r stamtd prosto si puci ku stolicy, spodziewajc si w tym zamcie rzeczom swym
dogodzi.
Pan hetman, jako si wspomniao, nie spa w sprawach krla jegomoci i rzeczypospolitej
nalecych. Skoro z ludmi moskiewskimi kompozycj
159
uczyni, wyprawiwszy z posty
swymi do krla jegomoci pod Smolesk kniazia Jeleckiego wojewod, ktry zacnoci fa-
milji przechodzi Waujewa, ale tego Waujew dzielnoci i dowiadczeniem w rzdach nie-
rwnie przechodzi, dlatego pan hetman zostawi go przy sobie, i wiernoci i yczliwoci do-
sy uzna. Cudzoziemskie onierze przebrakowawszy, zostawiwszy ich przy sobie pod trzy
tysice, inszych, ktrzy nie chcieli suy, odprawi i odpuci pod Smolesk, dawszy im
przystawy i listy przyczynne do krla jegomoci, eby swobodnie przez pastwa rzeczypo-
spolitej przepuszczeni byli, a sam spieszy ku stolicy.
Na kady dzie wiadomoci przychodziy z Moskwy o wielkiej mieszaninie, na ktr si
tam zanosio. A te przebieono, dajc zna, e Szujski z pastwa zsadzon i do swego bojar-
skiego domu, a potem do monasteru Czudowego w czerce postrzyon. Co, i rzadka rzecz
monarch takiego a b s o l u t e
160
panujcego, z pastwa zsadzi, krtko si przypomni, jako
do tego przyszo.
Przesya pan hetman sia listw tajemnie do Moskwy z uniwersaami do ohydzenia Szuj-
skiego, ukazujc jako w carstwie moskiewskiem za panowania jego wszystko si le dzieje,
jako przeze i dla niego krew chrzecijaska ustawicznie si rozlewa. To miotano po ulicach
te uniwersay; przez listy za prywatne czyni do niektrych obietnic nadzieje. Zaczem dalej,
dalej poruszay si, zwaszcza w onym wieym strachu, animusze ludzkie, obawiajc si
znowu oblenia, ktre im byo za szalbierza dokuczyo. I gdy za ju i sam Szujski to po-

156
onierzy zaogowych.
157
kosz (wyr. tur.) obz tatarski.
158
nie traci ducha.
159
ukad.
160
samowadnie.
26
czuwa co pierwiej nie chcia goca krla jegomoci do siebie przypuci, j o tem myle,
jakoby swego do pana hetmana wyprawi, i przywoawszy do siebie Soskiego, jednego z
naszych (suga to by pana wojewody sandomierskiego, ktry tam by w wizieniu), j go
pyta, jeliby si chcia podj do pana hetmana poselstwa. Gdy mu si w tem Soski ofia-
rowa, pyta Soskiego, jeliby nie lepiej jeszcze poczeka, aeby pan hetman pierwej do
niego posa, i tak to posyanie przewczy. A wtem dnia 27 lipca przyszli do niego tumultem
wielkim dworzanie, ktrych tam byo do kilka tysicy, wystpi najpierw niejaki Zachary Le-
punow, ten pocz surowie do niego mwi: Dugo dla ciebie bdzie si laa chrzecijaska
krew? ziemia opostoszaa, nic dobrego si w carstwie za twego gospodarstwa nie dzieje, po-
lituj si nad upadkiem naszym, po posoch (to jest s c e p t r u m
161
), niech z inszej miary o
sobie radzim. Cikie byy te sowa Szujskiemu, pocz mu aja sromotnie od matki: Ty
mi to mia mwi? bojary (to jest senatorowie) nie mwi mi tego; i porwa si do noa,
ktry wielki Moskwa zwyka nosi, na Lepunowa. Lepunow chop by urodziwy, dosuy, i
serca mu dostawao, zawoa na gosem: Nie porywaj si na mnie, jak ci wezm w rce, to
ci zgniot. A wtem ozwali si drudzy dworzanie przy Lepunowie, osobliwie niejaki Oho-
mutow i Iwan Mikitycz Sotykow, uczynili wrzask, aklamacj i gwatem zawoawszy:
pjdmy, pjdmy! wyszli z izby prosto na ludne miejsce na placu w Kitajgrodzie, midzy
kramnicami od Borysa (tame w Kitajgrodzie) bardzo grzecznie wybudowanemi, midzy mu-
ry Krymgroda. Niebardzo wielki jest plac, w porodku go obmurowano, jakoby z dziesi
okci. Stamtd zwyk by hospodar, kiedy czego potrzeba, mwi do pospolitego czowieka.
Tam natenczas dworzanie ci przyszedszy, posali po patrjarch i po bojary dumne. A i tak
wielki ludzi by konkurs, e si na onym placu zmieci nie mogli, ci a n t e s i g n a n i
162
Lepunow, Ohomutow, Sotykow zawoali eby i w pole przed miasto; i wyszedszy przed
bram, tam abrogowali i m p e r i u m
163
Szujskiemu. Posali do niego, eby do swego dzie-
dzicznego dworu ustpi; jako uczyni tak. Zaraz do niego stra przystawili, i do braci jego
kniazia Dymitra i kniazia Iwana; skrzynie komory ich piecztowano.
Taka bya sawa, e to si dziao wprawdzie za podeszczwaniem od Galicynw, bo a n t e
s i g n a m i Galicynw byli c l i e n t e s
164
gdy n o n o b s c u r e
165
jeden ze starszych
Galicynw, knia Wasyl, gdy Szujski zepchnion, za rodowitoci, za zacnoci, wzitoci
sw i dowcipem, ktry mia, niele sobie tuszy o hospodarstwie; acz z kniazia Mcisawskie-
go, ktry mu nie by chtnym, wstrt mu by wielki. Knia Mcisawski najprzedniejszy tych
czasw czowiek w Moskwie, i dobry, cnotliwy czowiek, wielkiej moderacji, choby mu
przed inszymi, za jego zacnoci, do tego otwartsza bya droga, nigdy nie by a m b i t i o s u
s
166
i owszem publice si deklarowa, e jako sam by nie chce hospodarem, tak i adnego z
swojej braci (a Galicyn si w tem rozumia) nie chce hospodarem mie; raczej eby skdkol-
wiek z carskiego plemia (rozumia pod tem krlewicza Wadysawa, ktremu bardzo by
przychylny) obra sobie pana na carstwo.
Gdy ju tak Szujski do dworu owego zjecha, cho to bdc pod stra, zrozumiewa si
jednak z ludmi, ktrych sobie i domowi swemu chtnych rozumia. Strzelce chcia pie-
nidzmi przekupowa, a sia tam na strzelcach naley, bo ich byo do omiu tysicy, in s u m
m a
167
maca sposobw, aeby si by mg przeciwko fakcji
168
przeciwnej pokrzepi. Skoro
to do bojarw doszo, onego Zacharja Lepunowa przesali do niego. Mia z sob czerca z
Cudnowa monastera, sanie pokryte; bo po miecie biaogowy, zwaszcza zacne, i lecie na

161
bero.
162
przewodnicy.
163
znieli, t.j. odebrali wadz.
164
poplecznicy.
165
nie ciemno.
166
chciwy chway, znaczenia, wadzy.
167
w ogle.
168
stronnictwu.
27
saniach jed. Gdy on czernie Szujskiego pyta; jeli chce by czercem? on si opowiada,
e nie mia tej woli. Ale mu to nie szo, bo Lepunow z kilk inszych mocno go w rku trzy-
mali, a onemu czercowi strzyc kazali; i woywszy go na sanie, do monastera odwieli i tam
przecie pod stra go mieli.
Pan hetman, wziwszy wiadomo o zoeniu Szujskiego z carstwa, a widzc, e i m p o s
t o r, na okazj z tej miary czyhajc, prdko si ku Moskwie spieszy, napisa list do dumnych
bojar, pochwalajc, e Szujskiego z pastwa zoyli, dajc im zna, e szalbirz ku stolicy
nastpuje, e majc o tem od krla jegomoci rozkazanie, chce im by przeciwko szalbierzo-
wi ratunkiem i od wszelkiego niebezpieczestwa obron. To czstokro intimujc
169
, e krl
jegomo samem chrzecijaskiem politowaniem poruszony przyszed, syszc jakie w tej
ziemi dzieje si zamieszanie, chcc rozlanie krwi umierzy i uj, a pastwo to uspokoi,
uciszy. Om mil byo tylko od stolicy, kiedy mu przyniesiono na list respons, ktry to w so-
bie zamyka, e ratunku nie potrzebuj, eby pan hetman pod stolic si nie przyblia. Lecz
na to nie dbajc, szed pan hetman w drog sw: 3 t i a A u g u s t i
170
pod Moskw stan,
gdzie te ju by szalbierz z swymi przyszed, i w ten dzie, ktrego pan hetman przyszed, od
koomyjskiej i sierpuchowskiej drogi pod miasto nastpiwszy, sobody i wsie, ktre byy po-
bli miasta, zapali. Moskwa te przeciw niemu wysza z miasta, i zwodzili z sob ju nie
wstpnym bojem, ale przecie najedania, harce, ze przecie leciao ich z koni niemao.
Bojarowie dumni, widzc, e z tej strony od sierpuchowskiej drogi szalbierz naciera, a z
drugiej strony od Moajska z panem hetmanem wojsko nastpuje, posali dwch synw bo-
jarskich do pana hetmana, pytajc: jeli jako przyjaciel, albo jako nieprzyjaciel nastpuje? Pan
hetman dopowiedzia wedug tego, jako w licie napisa, e nie myli nic nieprzyjacielsko
poczyna, i owszem jeli skoni do tego umysy, jako niektrzy dawali zna, e krlewicza
Wadysawa za pana sobie wezm, e chce im by ratunkiem, przeciwko szalbierzowi; a
uczstowawszy, udarowawszy one syny bojarskie odpuci.
Tego dnia z wojska szalbierzowego przyjechali posowie od pana Sapiehy i inszych na-
szych do pana hetmana, Janikowski z kilk towarzystwa, powiedzieli, e s posani od towa-
rzystwa do krla jegomoci, prosili, eby mieli wolny przejazd a c a p i t a
171
legacji swej
ukazali panu hetmanowi. Byo tam, e cara Dymitra, jako go oni zwali, pana swego do tego
przywiedli, e chce czoem uderzy krlowi jegomoci, summ pewn pienidzy na kady
rok dawa i siewierskiej ziemi odstpi, byle jeno krl dopomg mu, eby mg usie na
hospodarstwie. Powiedzieli te, e chce posa poselstwo z upominkami do pana hetmana,
yczc sobie jego mioci i przyjani.
Pan hetman, acz widzia, e to poselstwo do krla jegomoci nie miao w sobie nic statecz-
nego, nic pewnego, jednak z uwaanych konsyderacyj
172
pozwoli im wolnego przejazdu i
przystawy do odprowadzenia posw da; ani upominkw od pana ich deklarowa si nie
przyjmowa, gdy byo czasu dosy; jeli chcia ich pan, mg si dawniej z krlem jegomo-
cia zesa; zaczem mogaby bya nauka dana by od krla jegomoci panu hetmanowi. Teraz
i nauki adnej nie ma, nie chce te i nie moe si w adn spraw wdawa z ich panem.
Zroczyli sobie potem bojarowie dumni z panem hetmanem dzie do rokowania; rozbito
namiot moskiewski przeciwko Dziewiczemu monastern. Dawszy z obu stron zakady, zjechali
si w rwnej liczbie; pierwiej na konich pokonili si sobie, potem, zsiadszy z koni, przywi-
tali si. Z panem hetmanem byli take pukownicy rotmistrze; z stolicy przyjecha sam knia
Fedor Mcisawski, knia Wasyl Galicyn, Fedor Szeremetiew, knia Danio Mezecki i dwaj
djakw dumnych (jako to u nas piecztarzw): Wasyl Telepniew i Tomio agowski. Mieli ci

169
obwieszczajc, zapewniajc.
170
trzeciego sierpnia.
171
osnow.
172
wzgldw.
28
wszyscy p o t e s t a t e m s t a t u e n d i
173
zlecon od wszystkich czynw, stanw po na-
szemu. Zasiadszy w onym namiocie, deklarowali si imieniem wszystkiego carstwa, e ycz
sobie panowania krlewicza Wadysawa. Ale niektre stacje, po naszemu artykuy, chc e-
by pan hetman przysig warowa, e bd od krlewicza Wadysawa trzymane. By wielki
zwitek (bo oni tak w trbk zawijaj); czyta to Wasyl Telepniew. Pan hetman, acz jako
wiem, posya do krla jegomoci, zaraz po potrzebie kuszyskiej, spodziewajc si, e do
traktowania miao przyj, proszc, eby z senatu i innych, ktrzyby byli do tego sposobni,
krl jegomo posa; gdy adnej nauki a d e v e n t u m i s t u m
174
nie mia. Jednake, jeli
dla niesposobnoci zdrowia krla jegomoci, ktr pod tym czasem by zoon, z jakiejli te
innej przyczyny? nie przysano panu hetmanowi adnej informacji. A i rzeczy byy nage,
ktre odkada nie cierpiay, gdy Moskwie nie przychodzio inaczej, jeno nieomieszkanie
175
o
sobie radzi, szalbierz, ktry ju by, przez swoje i n s t r n m e n t a
176
a mia u wielkiej cz-
ci posplstwa moskiewskiego wielki fawor, stara si o si. Za patrjarcha solicytowa, eby
(a podawa ze dwch jednego) obrali albo kniazia Wasyla Galicyna, albo Mikitycza Roma-
nowa, syna metropolity rostowskiego; chopiec to by w pitnastym moe roku. Ta bya tego
rekomendacja, e metropolit rostowski, jego ojciec, brat by wujeczny cara Fedora, car Iwan
tyran spodzi by z siostry rodzonej Mikity Romanowicza, a Mikita Romanowizw syn, to
metropolit rostowski. Wicej jednak za patrjarszem zdaniem s t u d i a p o p u l i
177
, a du-
chowiestwo wszystko prawie na Galicyna i n c l i n a b a t
178
.
Obawiajc si tedy pan hetman, eby na ktrkolwiek stron rzeczy si nie cigny i nie
trudniy, majc osobliwy na to respekt, e dostatku do koczenia rzeczy wojn nie byo: cho
to informacji adnej nie mia od krla jegomoci, przyszo mu si deklarowa, e wedug ar-
tykuw, ktre byy od Sotyka i innych pod Smoleskiem bojar krlowi jegomoci podane, i
umowa z senatory o nich si staa i s ju od krla jegomoci podpisaniem rki i pieczci
utwierdzone chce z nimi zawiera a chresnem pocaowaniem potwierdzi. O inszych stacjach,
albo artykuach, i przed krlem jegomocia ani od Sotyka, ani od kogo adna wzmianka
czyniona nie bya; nie ma zatem o tych rzeczach adnej nauki pan hetman, i zatem te po-
zwala takich rzeczy nie moe, eby przez posty swe domawiali si raczej tego u krla jego-
moci. A byo w tym zwitku o przechrzczeniu si krlewicza jegomoci na rusk wiar i in-
nych niemao absurdw. Zaczem pan hetman denegowaniem nie chcia ich odrazi, ale odsy-
a ich do krla jegomoci.
Nie przyszo te nawet dugo na tem zasiedzeniu mwi, bo szalbierz podstpi prawie
podczas tego rokowania pod miasto. Bjka tam bya, biegano do kniazia Mcisawskiego,
dajc zna co si tam dzieje; i bojarowie si rwali, eby rad i pomoc swym dali do boju; i
pan hetman by rad, e si zwczyo, eby i sam mia czas na rozmy: i spodziewajc si
raczej, e informacja od krla jegomoci przybdzie. Jako zwczy, ile jeno mg.
A gdy ju bojary i posplstwo i n s t a b a n t
179
onierze za oywali si z rozmaitemi
gosy nie chcc te bez pienidzy suy, po zjednaniu si tedy i zsyaniu czstem, dnia 27 A
u g u s t i
180
zjecha si pan hetman w polu z bojarami temi, ktrych i przedtem wysano, ale
i inych byo do dziesi tysicy i lepiej, ktrzy przysig czynili na poddastwo krlewiczowi
Wadysawowi. A potem te pan hetman z pukownikami, rotmistrzami i inszemi przedniej-
szemi osobami z wojska, na umwione kondycje, ktre i po rku ludzkich chodz, nie zdao

173
wadz stanowienia.
174
na wypadek takowy.
175
niezwocznie, natychmiast.
176
narzdzia.
177
chci ludu.
178
skaniao si.
179
nastawali.
180
sierpnia.
29
si tu pisa. Atoli one wszystkie, ktre byy a b s u r d
181
albo zgadzone, albo do krla je-
gomoci rezolucji s odesane. Insze wszystkie, o ktrych si umowa staa, stosowali si do
onego krla jegomoci pod Smoleskiem pisma bojarom danego. Jeden tylko artyku by
okoo zamkw, ktrego m o r d i c u s
182
domawiaa si Moskwa, eby zamki, wzite podczas
tumultu tego, byy im przywrcone; a oni wprzd podjli si wojsku wszystkiemu wszystko
zapaci zasuone. A na sejmie, ktrego si prdko spodziewalimy, miaa by umowa z po-
sty moskiewskimi o dawnych kontrowersjach
183
midzy koron i Wielkiem ksistwem litew-
skiem, a pastwem moskiewskiem zachodzcych, to jest: o Smolesku i siewierskiej ziemi.
A cho to tym sposobem byo namwiono, e kademu czyniono dosy, przecie si pan
hetman nie kontentowa, gdy na to si oglda, eby go i n v i d i
184
nie podawali, e w tych
rzeczach niedosy uczyni rzeczypospolitej. Jako p r i d i e
185
to jest 26 A u g u s t i, nim do
zawarcia przyszo, zwoawszy wszystkie rycerstwo, a opowiedziawszy i ukazawszy na czem
rzeczy stawaj, prosi ich, eby mu si deklarowali chcli mu dopomc, na subie krla je-
gomoci trwa, choby te pienidzy do jakiego czasu poczeka, gdy takowem dotrwaniem
mogoby si za pomoc bo na poyteczniejsze rzeczypospolitej kondycje ten nard przyci-
sn. Gdzieby te wic przez zim trwa dla niepaty nie chcieli, a do wyjcia wier lata ju
jeno pi byo niedziel, na liskiem miejscu stany sprawy rzeczypospolitej, by si byli mieli,
jako pogrki czynili, do konfederacji uda; deklaracja od wojska, eby nie bya gona dla
tego narodu, eby na pimie od kadej roty bya dana. Jako odwidszy si zaraz rotmistrze z
towarzystwem swem kady do swego namiotu, dali deklaracje, e adn miar bez pienidzy
trwa nie bd i wszyscy co przedniejsi mwili panu hetmanowi, poniewa moe by uczci-
wy i poyteczny pokj, iby rzeczypospolitej w wojn dug nie zawodzi, a koczy i zawie-
ra rzeczy. I ta deklaracja wojska najbardziej przycisna pana hetmana, e, nie czekajc krla
jegomoci nauki, za przynagleniem tak Moskwy stoecznej jako te impostora, ktry swych
rzeczy pilnowa, zawar tym, jako si wyej wspomniao, sposobem z bojary.
Przyjecha dwa dni po zawarciu wszystkich rzeczy od Smoleska Moskwicyn, niejaki Fe-
dor Andronow, ten list przynis od krla jegomoci do pana hetmana, ktry to w sobie za-
myka, eby pan hetman, nie na krlewicza, ale na samego krla jegomoci panowanie zaci-
gn. Przyjecha potem w kilkanacie dni pan starosta wieliski z listem i instrukcj krla je-
gomoci do pana hetmana, ktra to w sobie miaa. Lecz i ju rzeczy tak byy zaszy, nie
chcia pan hetman z tem si odkrywa, i pan starosta wieliski, cho z t instrukcj przyjecha,
i sam nie radzi, upatrujc (jako rzeczy moskiewskich dobrze wiadomy), e to rzeczy nie byy
podobne, i owszem podobao mu si, i bardzo si kontentowa, e a d i s t u m s t a t u m
186
rzeczy byy od pana hetmana przywiedzione. Nie zdao si tedy z tem otwiera, iby Moskwa,
u ktrej byo i n v i s u m n o m e n
187
krla jegomoci, nie sparzna i do impostora, albo
gdzieindziej chci nie obrcia.
Zostawaa sprawa z impostorem i wojskiem, ktre przy nim byo. I n p a c t i s
188
to byo
postanowiono, e pan hetman podj si pana Sapieh i wojsko polskich i litewskich ludzi,
ktrzy si przy impostorze wizali, od niego odwie; a gdzieby po dobrej woli nie chcieli,
moc przeciw nim a spoem z bojary moskiewskimi o zniesienie i zgadzenie impostora stara-
nie czyni. Przeto tedy czynic umowie dosy, posa pan hetman do pana Sapiehy i tego tam
wojska, napominajc ich, eby wiedzc, i stolica cara moskiewskiego przysig uczynia i
zdaa si na imi krlewicza Wadysawa, eby oni tem si kontentowali, spraw krla jego-

181
niedorzecznoci.
182
natarczywie.
183
kwestjach spornych.
184
zawistni.
185
dniem pierwej.
186
do tego stanu.
187
znienawidzoue imi.
188
w umowie.
30
moci i rzeczypospolitej, Ojczyzny swej, w ktrej si porodzili', nie trudnili, a tego czeka
impostora, przy ktrym si pod te czasy, bdc od niego oszukani, bawili, eby albo przewie-
dli go dobremi sposobami do tego, aby si krlowi jegomoci pokoni (powiada pan hetman,
e chcia uczyni za nim intercesj
189
do krla jegomoci, iby mu krl jegomo Grodno albo
Sambor da), gdyby te po dobrej woli impostor tego uczyni nie chcia, eby albo go wydali
albo odstpili.
To i n i s t u m e v e n t u m
190
pan hetman czyni, i ju wedle umowy by mu wydany z
Moskwy knia Wasyl Szujski, przeszy car, i z braci kniaziem Dymitrem i Iwanem, yczy
tego, eby i tego impostora krlowi jegomoci odesa, iby ziemi od tych ludzi eksonero-
wa
191
, a potem i n o m n e s c a s u s
192
krl jegomo mg ich wedug okazji zay. Pan
Sapieha radby si by do woli pana hetmana akomodowa, ale towarzystwo mia niesforne,
swawolne, zuchwae: ostre responsa
193
jli panu hetmanowi dawa, opowiadajc si, e od
Moskwy odstpi nie chc, e te z panem swym (tymto impostorem) chc szczcia prbo-
wa.
Widzc tedy pan hetman, e suszne napomnienia i perswazje jego miejsca u nich nie maj,
zrozumiawszy si z dumnymi bojary, osadziwszy straami pilnemi brody i inne miejsca, eby
ich wiadomo nie dosza, ruszy si noc e x p e d i t o e x e r c i t u
194
ostawiwszy w miej-
scu obz, i na rozwicie stan nad ich obozem z wojskiem uszykowanem. Wywiedli bojaro-
wie z Moskwy do pitnastu tysicy w pole wojska, osadziwszy miasto Moskw wedug po-
trzeby, bo im tak by pan hetman rozkaza, wiedzc, i sia ludzi tam byo, ktrzy impostoro-
wi byli chtni, eby miasta nie ogaacali.
Osadziwszy tedy takie wielkie miasto, jako bya Moskwa, przecie ich w pole do pitnastu
tysicy ludzi grzecznych, do bojn godnych, przebrao si. Przyjechawszy knia Mcisawski
do pana hetmana z przedniejszymi bojary, ze wszystkiemi gowy
195
witali jako prawitela, co
w aciskim jzyku zowi gubernatora, chcc mu by posuszni. Pan hetman przez krtki li-
stek, ktry jeszcze na miejscu w obozie by napisa, obesa pana Sapieh. Listek ten to w so-
bie zamyka, e nie jest chciwy na ich krew, bdc poruszony ich nienwanemi responsy; e
tu stan z wojskiem chcc nie przez posty, ale sam si z nimi umawia, eby dzi koniec by,
albo na t, albo na ow stron. A tak, eby pan Sapieha z przedniejszymi na rozmow do nie-
go przyjecha.
Pan Sapieha, albo raczej wojsko jego, postrzegszy wojsko pana hetmana i moskiewskie
nad sob, strwoyli si bardzo i bya Moskwa zatem i pana hetmana prosili, eby im pozwoli
uderzy na strwoone, nie gotowe; ale nie dopuci pan hetman.
Wtem, nim jeszcze pana Sapieh listek pana hetmana doszed, przybieg Pobiedziski z
piciu rotmistrzami, proszc bardzo pokornie pana hetmana, eby nie kaza wojsku nastpo-
wa. Pan hetman i sam nie myli h o s t i l i t e r
196
przeciwko nim czyni, jeno eby tym
sposobem do rzeczy susznych ich przywie.
Jako wyjecha pan Sapieha zaraz, i tam wedle tego, jako byo od pana hetmana propono-
wano, deklarowali si i rki daniem potwierdzili, e gdyby pan ich nie chcia na tem przesta,
co mu byo od pana hetmana ofiarowano (a byo te ze strony Grodna i Sambora), i dalej nie
chcieli przy nim sta. I m p o s t o r nie by wtenczas w obozie, bo stamtd dwie mile by u
ony w monasterze, ktry Moskwa zowie Nowogrosze. Odoyli tedy jutro da zna panu
hetmanowi, jeli si tem i m p o s t o r kontentuje, albo i nie. Ale on nie myli si tem kon-

189
wstawiennictwo.
190
na ten koniec.
191
uwolni.
192
na wszelkie wypadki.
193
odpowiedzi.
194
na czele wojska.
195
pukownikami.
196
nieprzyjacielsko.
31
tentowa, a tem wicej jego ona, i jako bya niewiasta a m b i t i o s a
197
grubo dosy bleko-
taa: Niech te krl jegomo ustpi carowi jegomoci Krakowa, a car jegomo da krlowi
jegomoci Warszaw.
Syszc to, pan hetman porozumia si z dumnymi bojary, zby si ruszy noc, a obegna
tego otra w monasterze i stara si, aby go pojma. Ruszylimy tedy godzina w noc, przyszo
nam z obozu i przez miasto samo Moskw, a bojarowie ju przedtem, nimemy nadeszli (bo
nam dwie mile byo do miasta chodzi), wywiedli do trzydzieci tysicy wojska w pole. Na-
sze wojsko weszo w miasto, w zamki niemal puste, ale s i n e o m n i m a l e f i c i o
198
nie
zsiadajc z konia przeszlimy i tem wielk konfidencj Moskwa o pana hetmanie i o nas
wzili, e wszedszy wszystkiem wojskiem i majc w rku swych zamki i miasto, takemy si
z niemi b o n a f i d e
199
obeszli.
I byaby ten zawd niedaremny, by by zdrajca jeden Moskwicin, ktry z Moskwy do szal-
bierza uciek, onego nie przestrzeg. Wziwszy tedy i m p o s t o r od tego Moskwicina
spraw, e wojsko nam pan hetman ruszy, wpadszy na konia i pani swoj i biaogowy na
konie wsadziwszy, uciek z tamtego monasteru, z nim tylko Zarudzki z kilkiemset koni do-
skich kozakw, jako si potem ukazao na Sierpuchow ku Kaudze si obrci; bo wielu ludzi
byo rozumienie i on sam taki gos puci, e do Koomnej. Zamek to jest dobrze warowny
naksztat Smoleska, mniejszy, ale w pooeniu bardzo dobrem, na ujciu rzeki Moskwy w
Ok. Niepewno, ktr drog si szalbierz obrci, bya przeszkod, e zaraz wojsko za nim
w pogo nie poszo i noc bya i z sze godzin mia naprzd.
Tak pan hetman do obozu, bojarowie wrcili si do miasta. Nazajutrz zaraz bojarowie i
wszyscy przedniejsi panowie moskiewscy, ktrzy si w wojsku szalbierzowem zostali (byo
ich niemao), przyjechali do pana hetmana, onego si opiece oddajc; a chcc przysig tak
jak w stolicy na imi krlewicza Wadysawa uczyni, o to proszc, eby przy bojarstwach,
to jest przy senatorskiem powoaniu, jakie mieli przy impostorze, zostawali; bo czuli to, e
stoeczni bojarowie na to mieli by trudni.
Pan hetman wdzicznie ich przyj, przysigi oddania krlewiczowi jegomoci wysucha
rozkaza, staranie swoje w pomiarkowaniu ich z bojarami stoecznymi ofiarowa. Jako per-
swadowa bojarom stoecznym, eby przez amnestj darowawszy rzeczy przesze nieszcz-
snym czasom, bratersko ich przyjli; ukazowa i poytki tego, gdy insi, ktrzy po zamkach,
ktre si na szalbierza dzier, osysz si, e tych b e n i g n e
200
askawie traktujem, wszy-
scy i z zamkami do nas si bd czy, czem i szalbierzowi moe si przyspieszy e x i t i u
m
201
. Na drug stron, jelibymy si r i g i d e
202
przeciwko tym stawili, c o n t u m e l i o s
e
203
ich traktowali, trzeba si obawia, eby si nie rozdranili, znowu si do szalbierza nie
uciekali, inszych, ktrzy go si dzier, nie potwierdzili. Bojarowie stoeczni, i byli bardzo
przeciw nim zajtrzeni, adn miar nie dali si do tego przywie, eby tych, ktrzy (jako
oni mwili) przy worze
204
stali, mieli z sob chcie rwno mie. Tak przyj ich za bracie
obdzon, ale do bojarstw, miejsc senatorskich od impostora danych, nie chcieli ich przypu-
ci. Czem si ci drudzy nie kontentowali i kilku ich znowu do szalbierza ucieko.
Zamki jednak wszystkie prawie, skoro si osyszay, e na Moskwie przysigano krlewi-
czowi Wadysawowi, c e r t a t i m
205
wszystkie oddaway tyme sposobem, jako si stao i
w stolicy, przysig. Nowogrd wielki, Czaranda, Ustjuga, Perejasaw Rezaski, Jarosaw,

197
chciwa zaszczytw, wadzy.
198
adnej szkody nie czynic.
199
w dobrej wierze.
200
agodnie.
201
zgub.
202
surowo.
203
wzgardliwie.
204
otrze.
205
na wycigi.
32
Woogda, Biaejezioro, Sylijskie zamki i wszystek tamten trakt ku portowi archangielskiemu i
Lodowatemu morzu. Take rezaska ziemia wszystka a do ninego Nowgorodu, ktry ley
a d c o n f l u e n t i a m
206
Wogi i Oki rzek; zamki take, ktre si szalbierza dzieray; Ko-
omna, Tua, Sierpuchow i inne wszystkie zamki oprcz Pskowa, ktry te v a c c i l a b a
t
207
, a siewierskich niektrych zamkw, ktre impostorowem imieniem jeszcze si szczyciy i
przeto te od kozakw zaporoskich bardzo infestowane
208
byy. Z Kazania, Astrachania, dla
dalekoci jeszcze nie byo sysze, jako si tym postpkiem kontentuj. Ale z inszych wszyst-
kich pobliszych, jako si wyej wspomniao, krajw, od Wielkich uk, do Toropca i innych
zamkw, bardzo chtnie kontentowali si, e im, jako sami mwili, krlewicza Wadysawa
da Pan Bg za hospodara.
Winie wszystkie, ktre byy po rnych zamkach w cikiem wizieniu, wolnymi uczy-
nili, a byo wszystkich i z tymi, co ich wypuszczono w stolicy, do ptrzecia tysica, sia mi-
dzy nimi szlacheckiego urodzenia; jednych odsyali do stolicy, inszych te komu bliej byo
pod Smolesk z Nowogrodu wielkiego, z Czarandy i z inszych.
Gdy si przyszo panu hetmanowi umawia o dalszych rzeczach z bojary, do tego rzeczy
wid, eby posty jak najprdzej do krla jegomoci wysali. A i te osoby, ktre byy i n p r
a e d i c a m e n t o
209
do cesarstwa (to jest Mikitycz Romanow, mody syn metropolity ro-
stowskiego, a knia Wasyl Galicyn), byy podejrzane, eby fawor, ktry mieli, z jakichkol-
wiek okazyj do nich si nie wrci; stara si o to pan hetman i namawia Galicyna, eby po-
selstwa si podj, perswadowa mu, e tak wielkie rzeczy przez wielkie ludzie, jakim on jest,
maj by sprawowane, wic upewniajc go, e za tem poselstwem ma mie p r i n c i p e m l
o c u m
210
, przystp pierwszy do aski krla jegomoci i krlewicza. Smakowao to Galicy-
nowi i podj si tego poselstwa. Mikitycz Romanow mody by chopiec (jako si wyej
wspomniao), nie byo go jako w poselstwo wrazi; ale przecie ojca jego (eby go mie nieja-
ko za zakad) postara si pan hetman, e go od duchownego stanu posem mianowano, alle-
gowa tem pan hetman, e nie tylko z dostojestwa ale i z urodzenia potrzeba do takiej sprawy
czesnego, po naszemu zacnego czowieka, a tem ukazywa si jakby palcem ten to Filaret
metropolit rostowski, Mikityczw ojciec; bo zacnoci urodzenia aden z duchownych nie by
mu rwny, wic te z urzdu tego metropolitaskiego, ktry wtre ma miejsce midzy mo-
skiewskimi metropolity.
Tak gdy ju tych dwch deklarowano p r i n c i p o s l e g a t i o n i s
211
, mianowano in-
nych, ktrych sam niemal wszystkich Galicyn sobie kwoli, eby ich po woli swej mia, sobie
obra, i tak wielkim orszakiem, bo mieli z sob do czterech tysicy czowieka, ku Smolesku
w drog si puci. Pan hetman przyda im za przystawa pana Mikoaja Herburta, starost
tumackiego, przez ktrego p a c t a
212
z bojary uczynione posa pod pieczciami i podpisy
ich. Odprowadzi ich do krla jegomoci pan Herburt w caoci, ale sam rozchorowawszy si,
modzieniec godny duszego ywota, przyjechawszy pod Smolesk, umar.
Przyj posty krl jegomo wdzicznie, wychodzio wojsko przeciwko nim niemal
wszystko; wita ich w polu pan Jakub Potocki, kasztelan kamieniecki, z ksiciem jegomocia
Krzysztofom Zbaraskim. Postawiono ich przeciwko obozowi, pod monasterem Trojeckim,
drug stron Dniepru, i ywnoci wielk opatrzono. A i, jakom wyej wspomnia, tak wiel-
ka liczba cztery tysice, trzech przystaww da im krl jegomo: pana Janusza Skumina

206
na cieku.
207
chwia si.
208
napadane.
209
w osawie.
210
pierwsze miejsce.
211
gwni czonkowie poselstwa, naczelnicy.
212
ugod.
33
Tyszkiewicza, starost bracawskiego, pana Jana Kochanowskiego owczego i pana Wojcie-
cha Miaskowskiego, dworzanina swego. Temu dawszy sto piechoty swojej, kaza za nimi
sta drug stron Dniepru.
Panu hetmanowi w stolicy dwie rzeczy zostaway. Myli o tem, jakoby wojskiem tem,
ktre przy sobie mia, bezpiecznie stolic osadzi, gdy jako inaczej nie mogo by (byli nie-
ktrzy, zwaszcza co impostora patrzali i onemu yczyli, co m u s s i t a b a n t
213
. Oglda
si on na to, gdyby od stolicy wojsko odwid, eby posplstwo moskiewskie, ktre jest do
tumultw bardzo skonne, rozruchu nie uczynio, impostora nie przyzwao i wszystkiego nie
zamieszao. Wyrozumia z bojar bacznych, e i oni obawiali si tego. wiey by dokument,
gdy knia Wasyl Szujski, usiadszy na stolicy carstwa moskiewskiego, posa by do Pskowa
Szeremetiewa, zacnego czowieka, za wojewod, i ju tam by z p roku Szeremetiew: ni z
tego ni z owego, uczyniwszy posplstwo bunt, Szeremetiewa zabili, i jego a d h a e r e n t e
s
214
. Tego si w stolicy bojarowie obawiali i yczyli sobie tego, eby p r a e s i d i o
215
woj-
ska krla jegomoci mogli by a f u r o r e p l e b i s t u t i
216
. Patrjarch i posplstwo, kt-
rzy temu wywiedzeniu wojska a d v e r s a b a n t u r
217
, rozmaitemi sposobami uchodzili. T
a n d e m
218
do tego si rzeczy przywiody, e wojsko weszo, ktremu pan hetman miejsca o
p p o r t u n a i n o m n e s c a s u s
219
obra, kupami w osobnych dworach stano wojsko,
iby na wszelaki przypadek jedni drugim mogli by pomocni. Puk pana Aleksandra Zborow-
skiego stan w Katajgrodzie, w kupie wszyscy jeden drugiego blisko, puk pana Kazanow-
skiego i pana Wajherw w Belgrodzie, take siebie blisko. Sam pan hetman z panem starost
wieliskim stan w gwnym zamku w Krymgrodzie, dworze, ktry by niegdy cara Borysa,
gdy jeszcze by prawitelem za cara Fedora.
Przestrzega pan hetman z pilnoci rozkaza, eby nasi zaczepek z Moskw nie czynili;
sdzie tak z naszych jako i Moskwy postanowi, ktrzy wszelakie diferencje
220
rozsdzali, q
u i e t i s s i m e
221
yli tak, i i bojarowie i posplstwo, ktrzy wiadomi bdc narodu nasze-
go swawolestwa, dziwowali si i chwalili, e tak spokojnie, bez wszelakiej krzywdy, nic
nikomu nie czynic, ylimy. Rozpisali si z bojary na to deputowani, woci na wszystko
wojsko, skd kto mia ywnoci dosiga. Owo w dobrym porzdku i w dobrym czasie
mieszkalimy tam, ni naszym nie schodzio i ywnoci i wszystkiego, czego potrzeba, po ce-
niemy dostawali, gdy gocice od Woogdy, od Jarosawia i z ind pootwieralimy, Ko-
omnej ku grze rzek Moskw statki ze zboem i rnemi potrzebami przypyny.
Drugi kopot by z wojskiem pana Sapiehy, ktrzy, zostawszy po ucieczeniu impostora,
chcieli koniecznie tego wszystkiego by uczestnikami, jako wojsko krlewskie, ktre pod
panem hetmanem m i l i t a b a t
222
, chcieli take w stolicy mieszka; kiedy im tego negowa-
no, chcieli w Reza i (a ten kraj rezaski jest bardzo obfity), gdy i tego im bronilimy, i bi,
jeeliby tam szli, chcielimy si z nimi: bo ywnoci i dla naszego wojska z tamtego najwi-
cej kraju oczekiwalimy. T a n d e m
223
na tem stano, e pan hetman da im pismo, e chce
si do krla jegomoci, jako im by i przedtem obieca, w to woy, iby z pukiem pana
Zborowskiego w zapacie porwnani byli; aeby ju Rezani, ani inszych pastw, ktre na
imi krlewicza Wadysawa przysig uczyniy, nie pustoszyli, ale raczej eby w siewiersk

213
muruczeli.
214
stronnikw.
215
pod zason.
216
od wciekoci posplstwa bezpieczni.
217
sprzeciwiali si.
218
nareszcie.
219
bezpieczne na wszelkie wypadki.
220
spory.
221
najspokojniej.
222
wojskowo suyo.
223
nareszcie.
34
ziemi, ktra si jeszcze za impostorem oywaa, szli i on w o b s e q u i u m
224


krla je-
gomoci przywodzili. I to wojsko byo bardzo niedostateczne, sia midzy niemi rannych,
chorych, dla opatrzenia ich kaza im da pan hetman, bagajc ich, dziesi tysicy zotych z
moskiewskiego skarbu; starszym niektrym pocichu da po kilkaset zotych, eby jeno ich bez
kopotu uczciwie zby a nawie ich tam, gdzie byli potrzebni. Jako uczynili tak, i poszli ku
siewierskiej ziemi, mimo Kaug, zastanowili si oczekiwajc zamarznicia u Masalska, u
Mieszczajska, take Kaugi niedaleko.
Pan hetman, jako nigdy, tak i wtenczas nie zamieszkiwa przez praktyki czyni. Gdy ju
pan Sapieha z wojskiem swem odstpowa, niejakiemu Walewskiemu, ktry by wielki a
prawie najprzedniejszy konfident u impostora, pozwoli, eby do impostora jecha i uczyni
mu nadziej aski krla jegomoci, przyczyn za nim pan hetman obiecywa, i n s u m m
a
225
, eby go i m p l e r e t s p e
226
, aeby po dobrej woli chcia mie r e c e p t u m
227
do
aski krla jegomoci; ale to darmo byo, bo i m p o s t o r z on swoj nie przypadli na to.
Po odejciu od Moskwy wojska Sapiehy, pan hetman tem pilniej mylc o jechaniu swem do
krla jegomoci, co naleao do porzdnego zastanowienia wojska i stolicy, s u m m a c u r a p r
o v i d e b a t
228
. Wojsko cudzoziemskie, ktrego jeszcze byo do ptrzecia tysica, przebrako-
wa; bo obawiajc si w nich odmiany jakiej wiary, za niepac, a paci tak wiolom wysoki od,
e nie byo skd, mogoby przyj od nich miasto pomocy do niebezpieczestwa, ostawi tedy
tylko z nich omset piechoty, a insze, popaciwszy im ze skarbu moskiewskiego, odprawi. Byo
to bojarom na Moskwie bardzo g r a t u m
229
, e tych Niemcw odprawiono, bo i n s o l e n t i a
e
230
, ktre czynili za Szujskiego, byy im pamitne; bardzo radzi ich zbyli.
A i na tem niemao naleao, ktoby nad strzelcy moskiewskimi by starszy, (bo wielkie to
na Moskwie strzelczy urzd, jak u Turkw Janczar Aga; nigdy go carowie nie powierzaj,
jeno albo braciej albo bardzo dufaym: Knia Iwan Szujski; za panowania cara Wasyla, brata
swego, trzyma ten urzd wakujcy), posa by krl jegomo, za instancj niektrych obec-
nych, Iwanowi Sotykowi, modemu czeku, i by ten Sotyk wiernym i yczliwym jegomoci,
jako i zejciem ywota pokaza. Ale gdy mu ten urzd z pod Smoleska przysano, ju go by
przedtem pan hetman wyprawi do Nowogrodu wielkiego, eby ten tam kraj pokoi i adoh
zamek, ktry byli Szwedowie ubiegli, od nich oczyci. Jako dokaza tego, ale potem przez
sedycj
231
, gdy si ju rzeczy (o czem bdzie niej) po Moskwie zamieszay, w Nowogrodzie
od posplstwa gardo da.
Ten urzd strzelecki do tego pan hetman rzecz przywid, przez konsens dobrowolny bo-
jar, przedtem ich prywatnie popraktykowawszy, e go poruczy panu starocie wieliskiemu, i
sami strzelcy n o n i n v i t i
232
przyjli jego regiment; gdy, ile mogo by, pan hetman
wszelak ludzkoci, datkiem, czstowaniem dewinkowa
233
ich sobie, e chopstwo to mia
a d n u t u m
234
; sami u l t r o
235
przychodzili, pytajc si, jeliby gdzie czu o zmiennikach,
e oni chc ich ima. Owo wielkie pokazywali znaki wiernoci i yczliwoci swej. I gdy im
pan starosta wieliski za starszego oddany by, z chci opowiedzieli mu si, e mu chc by
posuszni.

224
posuszestwo.
225
w oglnoci.
226
napeni nadziej.
227
przystp.
228
z najwiksz starannoci opatrywa.
229
przyjemnie.
230
naduycia.
231
bunt.
232
wcale chtni.
233
zjednywa.
234
na skinienie.
235
nawet.
35
Z patrjarch, czowiekiem bardzo starym, i ktry dla religji (odmiany si w niej bojc) by
rzeczom naszym bardzo przeciwny, pierwiej przez obsyania z nim si znaszajc, potem i sam
u niego bywajc, przyja sobie (jako si zdao) wielk sprawi; rozmaicie go uchodzi, e j
si schyla starzec na inaksz przeciwko nam ch. Tak ju sporzdziwszy i postanowiwszy,
co czas potrzebowa, deklarowa si bojarom dumnym, e chce do krla jegomoci odjecha,
pretendowa przed nimi rne odjechania swego przyczyny; eby obecnie krlowi jegomoci
spraw da o wszystkiem, co i z jakich si przyczyn stao, eby posom ich do podanej i
prdszej odprawy pomg; eby si z krlem jegomocia o zatrzymaniu porzdnem wojska,
wic i o zniesieniu szalbierza kauskiego umwi. Lecz powierzchowne to byy przyczyny,
wasna to przyczyna bya, ktrej zamilczywa i w wielkiej tajemnicy u siebie j mia, e krl
jegomo i przez list, jako si wyej wspomniao, od Andronowa przyniesiony, i przez pana
starost wieliskiego deklarowa si, e nie na krlewicza Wadysawa, ale sam na si mo-
skiewskiego pastwa chcia. Pan hetman mia dostatecznie e x p l o r a t a s v o l u n t a t e
s
236
ludzi narodu moskiewskiego, e adnym sposobem nie mieli na to przypa (bo i zrazu
jeszcze kiedy najpierwiej Sotykw z inszymi bojary przyjechali pod Smolesk, a byli ci boja-
rowie krlowi jegomoci yczliwi, i z krlem jegomocia wisiay ich nadzieje; przecie jednak,
gdy si umawiali z pany senatorami, przy kadej to schadzce twierdzili, jeli na krlewicza
Wadysawa chce krl jegomo pastwa tego dostawa, e to przyjdzie nie z wielk trudno-
ci; jeli na si samego, e to nie moe by bez wielkiej krwi) i gdyby si ta intencja krla
jegomoci odkrya, wiedzia pan hetman, ze miao przyj do wielkiego zamieszania i zatrud-
nienia wszystkich rzeczy. Pisa o takowych rzeczach nie zdao si, eby si mogo co spra-
wi, posa za nie byo tak q u a l i f i c a t a m p e r s o n a m
237
komuby tego powierzy, i
ktoby mg p r o g r a v i t a t e n e g o t i i
238
tak to krlowi jegomoci, jako potrzeba, uka-
za. A i krl jegomo, mimo deklaracj sw pod Smoleskiem dan Sotykowemu i inszym
bojarom z strony krlewicza Wadysawa, insz teraz do pana hetmana wskazywa, rne o
tem byy rozumienia, gdy ju ta rzecz na jaw wysza, w mniemaniu ludzkiem. Wiksza cz
rozumieli, e to poszo z pana Jana Potockiego, wojewody bracawskiego, ktry i sam przez
si i przez brata swego pana Stefana, ktry by komornym krla jegomoci, solicytowa
239
i
stymulowa
240
, eby si krl jegomo temi pakty, ktre si pod Moskw stay, nie kontento-
wa, pokazujc krlowi jegomoci, jeli na tem stanie, e wszystkie staranie bdzie przy het-
manie samym, a krl jegomo i n g l o r i u s
241
z tej ekspedycji odjedzie; wic ukazywa, e
wicej e x p e d i t
242
, eby krl jegomo zawodem jednym sam Moskw osiad, gdy na
drug tak ekspedycj zdoby si trudno, a osiadszy Moskw, dostatki wielkie moskiewskie
ukazywa (o ktrych, jako to bywa, wiksza sawa nili rzecz), ktremi dalszych trudnoci,
jeliby si jakie pokazay, mogoby si poprze; owo cokolwiek mg, czyni do poruszenia
umysu krla jegomoci na swoj sentencj
243
. Bo i tak fortunnie rzeczy panu hetmanowi
poszy, im za pod Smoleskiem (o czem bdzie niej i n p r o s p e r e
244
, z emulacji zdao
si, e, dla zelenia pana hetmanowej sawy, yczy, eby z tego wszystkiego nie byo nic, i
tak radzi, eby t spraw podwrci przeciwko zdaniu inszych senatorw, osobliwie pana
Lwa Sapiehy, kanclerza litewskiego, ktry wszystkiemi sposoby a n n i t e b a t u r
245
i radzi

236
zbadane chci.
237
uzdatnionej osoby.
238
wedug wanoci sprawy.
239
prosi.
240
podnieca.
241
bez sawy.
242
naley.
243
zdanie.
244
niepomylnie.
245
usiowa.
36
krlowi jegomoci, eby te p a c t a r a t a h a b e r e t
246
, a na sejm eby byy odniesione.
Krl jegomo za, i mu smakowao, co pan wojewoda bracawski radzi, i nadzieje czyni,
e moc rzeczy dopnie, jako bywa w rzeczach ludzkich: f a c i l e c r e d i t u r q u o d d e s
i d e r a t u r
247
, jego si sentencji j, i za jego zdaniem zacign.
Gdy ju mia pan hetman z Moskwy odjecha, przyszed do niego Mcisawski, a z nim
pod sto bojar przedniejszych. Zamknwszy si z nim, prosili o dwie rzeczy; jedna, mona-li
rzecz, eby nie odjeda od nich, gdy powiadali: e teraz przy obecnoci twojej smirno, po
naszemu spokojnie, zgodnie yjem; za odjazdem twoim obawiamy si, eby wasi ludzie, jako
swawolni, nie uczynili z naszymi ludmi ssory, to jest zwady; druga, jeli nie moe by ina-
czej, jeno jecha, eby w dobrym rzdzie wojsko swe zostawi. Oni te obiecywali, e z stro-
ny swej stara si chc, eby rzeczy na przyjazd krlewicza cao, spokojne, zatrzymali; aeby
tak jecha, eby krla, jegomoci prosi, iby jako najprdzej na sejm krl jegomo jecha.
Dokadali tego: Wiemy, i u was nie moe by nic gruntownego, coby sejmem utwierdzono
nie byo, przeto umwiwszy i postanowiwszy rzeczy z naszymi posy, i o wszystkich spra-
wach pastwu tak waszemu, jako i naszemu nalecych, po sejmie niech jako najprdzej krl
jegomo przyjedzie do nas z krlewiczem Wadysawem, hospodarem naszym (bo go tak
wszystka Moskwa zwaa). Gdy wiemy, e przez modo
248
krlewicz tak wielkiemi spra-
wami jeszcze nie powada, eby krl jegomo do lat dostaych pastwo sprawowa. Pan
hetman powiedzia im, e nie moe inaczej uczyni, jeno odjecha, tak jednak odjedzie, e
wojsko w takowym porzdku zachowa si, jako przy jego obecnoci. Prob ich, ze strony
jechania krla jegomoci, na sejm krlowi jegomoci odniesie, napomina ich, eby stale w
poprzysionej wierze stali. Obiecywa im te, co im byo mio, e si odprawiwszy u krla
jegomoci, mia prdko nazad wrci. Gdy ju pan hetman w drog si wybra, wojsko pu-
kownikom a p r i m a r i e
249
panu starocie wieliskiemu poruczywszy, cz te wojska po-
oy w Moajsku, w Borysowie, w Werei, ktrych pan Stru, starosta chmielnicki, mia w
poruczeniu. Knia Mcisawski i insi przedniejsi bojarowie prowadzili za mil pana hetmana
dobr, a pki przez miasto jecha, mir, c z e r
250
wszystka po ulicach zabiegaa mu drog,
egnajc i bogosawic.
Przyjdzie te wspomnie, co si dziao pod Smoleskiem; bo porzdku tych spraw, ktre
si toczyy za wyjechaniem pana hetmana z pod Smoleska a do zwrcenia si jego, nie
zdao si przerywa.
Pan wojewoda bracawski upi si by t nadziej, e mia acno Smolesk wzi. Skoro
dziaa naprawiono, kosze kaza stawi i nasypywa; dziaa do nich zatoczyli z pola przycho-
dzc w lewo od bramy kopytyskiej; d u c t u s o p o r t u n i t a t e
251
rowu, ktry by przy-
rodzony, e z rowu tego bez niebezpieczestwa mogo si do szacw i do onych koszw
chodzi. Tego nie konsyderowa, e za murem tu zarazem na kilkanacie okci by wa stary,
ktry za naszych przodkw by municj zamkow, i potniejsz nili ten mur za panowania
cara Fedora postawiony. Choby mur by obalony, jako to z dzia dobrych nie trudno uczyni,
przecie jednak on wa tak wysoki wejcia do zamku jako i rzecz potem ukazaa, nie dawa; do
tego ludzie, ktrymi byo zamku dobywa, nie zeszli si byli. I stay tak dziaa w szacach
prno, nie strzelajc niedziel kilka, a kozacy z sierpuchowskiej ziemi, pan starosta wieliski
z drugimi z Biaej przyszli. Byo wszystkich kozakw do pitnastu tysicy; gdy si zeszli,
dopiero wszystkich dzia pierwiej kortyn cian murowan, nili wie kaza tuc, jako z
wielk pilnoci strzelano ku redniej strzelbie, jakoby w porodek muru. A i bya c o n c a

246
umow potwierdzi raczy.
247
atwo w to wierzym, czego sobie yczym
248
z powodu modoci.
249
naczelnie.
250
lud, posplstwo.
251
wiedziony dogodnoci.
37
v i t a s
252
gwoli onym strzelcom, mur strzelbie nie mg wytrzyma, obali si i dosy szero-
ka si dziura staa, ktr jednak wnij w zamek adnego nie byo podobiestwa, bo i defensje
poboczne nie byy zniesione, ktrych mija nie mg nikt s i n e o p e r t o d i s c r i m i n
e
253
. I z czoa od onego wau, majc frysztu kilka niedziel, widzc skd ma by impet, uforty-
fikowali si byli oblecy, e w okrg zamku chodziwszy, nigdzieby by mocniejszego miej-
sca nie znalaz.
Pan wojewoda bracawski rozumia, e si mur obali, i ju ma wygrane, koniecznie co
wskok do szturmu przypuci chcia. Michajo Szein, acz najmniej nie ba si tego szturmu,
bo nie byo czego, jednak syszc co si z Szujskiego wojskiem i z samym Szujskim stao,
czego przedtem nigdy nie czyni, wyjecha z zamku, chcc traktowa z panem wojewod bra-
cawskim i panem kanclerzem. Bo na to patrza, e, gdy szturm nasi przypuszcz, nie miao
by bez szkody w ludziach, i nie radby by przeciwko sobie tem ludzi naszych irytowa. I za-
tem w rozmowie z panem kanclerzem obwoywa si jaka bdzie umowa na Moskwie z boja-
ry, e on mia tak przystpi. Ale pan wojewoda bracawski by m o r a e i n p a t i e n s
254
i
one rokowanie, nie pozwalajc mu dalszego frysztu, rozerwa. Rozumia, e to Szeinowi z
bojani przychodzi, a rozerwawszy rokowanie, w kilka godzin, kiedy si te Moskwa jako
najlepiej gotowaa, do szturmu ludzi przypuci. Lecz p r a e s i d i a r i i n u l l o s u o p e r
i c u l o
255
i z wau i onych baszt odstrzelali, odbili naszych; dopiero znowu kaza baszty bi
i potuczono je, ale n u l l o o p e r a e p r a e t i o
256
. Chcia i znowu kusi szturmu, i pogu-
biby wicej ludzi, a i tak zgino ich byo do kilkunastuset; ale deszcz okrutny, prawie kiedy
ju miano do szturmu przypuszcza, spad i on szturm i m p e d i e b a t
257
i to s a l v a v i
t
258
, e wicej ludzi nie zgino.
Krl jegomo pod tym czasem wpad by w chorob, na ku lea; lecz gdyby by
zdrowszy, pewnieby by nie dopuci tego szturmu, bo i potem czstokro wspomina, e ten
szturm nierozmylnie by czyniony. Potem te i sam pan wojewoda bracawski, podobno te
obaczywszy si, e tem nic nie mia sprawi, zaniecha. Dziaa jednak tam e za koszami sta-
y, bez adnej susznej przyczyny; piechota, ktrej niewiele byo, czstemi si wartami n-
dzia. Bardzo o male jej nie byo, i bardzo niebezpiecznie tamte dziaa stay; bo gdyby nie-
przyjaciel uczyni wycieczk, niewtpliwa bya rzecz, eby ta trocha piechoty nie moga
strzyma; ale Moskwa, oprcz kilkakro konnych, pieszo wycieczek nie czynia przez
wszystkie o b s i d i a
259
, lubo to zrazu tak wiele ich (jako jest wspomniono) w zamku za-
waro si byo. Prdko jednak ja ich sia, zaraz rycho jakemy pod Smolesk przyszli,
ubywa z chorb, ktre poczynay od ng, a potem choroba s e r p e b a t
260
po wszystkiem
ciele. Wanie l a b e s
261
jaka na nich bya, i tak okrutnie gsto umierali, e byy takie czasy,
i po kilkaset na jeden dzie ich umierao, nie tak z niedostatku, bo i potem, gdy zamek jest
wzity, nalazo si tam ywnoci, ile yta, owsa dosy, jako raczej z zarazy jakiejsi, ktra
midzy niemi bya. A to najdziwniejsza, e nam ta zaraza nic nie szkodzia, bo wychodzio
ich bardzo wiele z zamku, rozmaitemi fortelami, spuszczali si z murw, okny wyskakiwali.
Blado bardzo wielka bya widomym dokumentem ich niewczasu, mieszkali midzy nami w
obozie, a nas nic si to nie tkno.

252
wkso.
253
bez widocznej klski.
254
niecierpliwi si z powodu zwoki.
255
oblecy bez najmniejszego swojego niebezpieczestwan.
256
nie warto byo zachodu.
257
wstrzyma.
258
ratowao.
259
oblenia.
260
szerzya si.
261
zaraza.
38
Tak tedy, jako si wspomniao, pan wojewoda bracawski, zaniechawszy onego szturmu,
dostawszy Moskwicyna, ktry z zamku by ucieka, a okoo podkopw w zamku rabia, obie-
cywa, e mia w tem posuy; j rozmyla eby przez podkop zamek wzi. Lecz ta rzecz
bya trudna, gdy Moskwa pilnoci sw zabiegaa temu, miasto poytku, wicej bywao z
tego szkody; bo, majc Moskwa wszdy okoo murw suchy ziemne, skoro poczuli, skd si
nasi kopi, poprzedzili podsadzeniem pod nasze prochw, i tak je wyrzucali. A ten Moskwi-
cyn j bi w szacach samych, jakby studni, bardzo daleko w gb, i tak zamkowe suchy
podszed, nisko pod niemi idc, e postrzec Moskwa nie moga. Zasadzono (byo to i n D e c
e m b r i
262
) prochu kilkadziesit centnarw. Bya wielka ekspektacja
263
tego podkopu, ale
skutek aden, bo prochy wyrzuciy one tuczony mur, ale wa zosta w swej caoci. Zaczem
n o n p a t e b a t a d i t u s
264
do zamku, i tak ta wielka nadzieja speza.
Wspomniao si jako posowie moskiewscy wyjechali ze stolicy do krla jegomoci; dla
zych drg, bo jesie bya mokra, dugo w drodze byli, u l t i m i s d i e b u s O c t o b r i s
265
przyjechali pod Smolesk. Dano im stanowisko, jako si wyej wspomniao, z tamtej strony
Dniepru przeciwko obozu, jakoby przeciwko monasterowi Trojeckiemu, w ktrym sta pan
Szczsny Kryski, podkanclerzy koronny, a jeszcze przed posy przyjechali dwaj synowie bo-
jarscy Moczanow i Soowiecki, ktrzy przynieli krlowi jegomoci pokon od dumnych
bojar i wiadomo wszystkiej transakcji
266
. Ci mieli i do Szeina pisanie, oznajmujc mu, e
wszystka ziemia przyja sobie za pana krlewicza Wadysawa i przysig mu uczynia, eby
i on te uczyni. Deklarowa si zaraz Szein, e to uczyni gotw, i wysa do krla jegomoci
niektrych synw bojarskich, e chce i on, jako i na Moskwie bojarowie uczynili, przysig
odda krlewiczowi Wadysawowi. Respons dany mu jest od krla jegomoci, e Smoleska
insza jest kondycja, nili inszych zamkw, e tu sam krl jegomo gow sw; zaczem po-
trzeba, eby samemu krlowi jegomoci i krlewiczowi przysigali, i zamek eby zaraz by
poddany. Gdy jako o co innego, tak idzie i o saw krla jegomoci, gdy stawszy gow sw
tak dugi czas pod zamkiem, nie mg go wzi. Poczli ju Moskwa z zamku kuma si z
naszymi, kupowa, przedawa; potem gdy im nie dopuszczono kupowa soli i innych potrzeb,
wic za responsem, ktry im nie by w smak, wzdrgnli si i zawarli si w zamku.
Wielcy posowie, gdy byli przypuszczeni przed krla jegomoci, po oddaniu pokonu i
czoem bicia od wszystkiego carstwa, odprawowali poselstwo wedug instrukcji sobie danej.
S u m m a
267
bya, proszc o krlewicza Wadysawa, a o artykuy z panem hetmanem nam-
wione. Krl jegomo przez pana kanclerza litewskiego da im respons, wdzicznie przyjmu-
jc ch ich, z ktr si oywaj przeciwko krlowi jegomoci i krlewiczowi Wadysawowi,
a o artykuach na rozmow odesa ich z pany senatory. Mieli kilka schadzek z pany senatory;
tam wielk cz onych artykuw (insze, czem si oni kontentowali, nie popierali ich upor-
nie) do sejmu odoono. Lecz i z strony dania krlewicza Wadysawa, pozwolenia wzmian-
ki nie byo, i owszem panowie senatorowie u r g e b a n t
268
eby spoem krlowi jegomoci z
krlewiczem przysiga zoya, Smolesk eby e x n u n c
269
by poddany. Bardzo to posty
moskiewskie i te syny bojarskie, ktrzy przy nich byli, potrwoyo a nadewszystko smole-
skiego powiatu bojar; byo ich pod tysic. Tym pan kanclerz litewski imieniem krla jegomo

262
w grudniu.
263
oczekiwanie.
264
nie by przystp otwarty.
265
ostatnich dni padziernika.
266
umowy.
267
tre.
268
nalegali.
269
natychmiast.
39
ci rozkaza, eby, chcli przyj do swych majtnoci, krlowi jegomoci spoem i krlewi-
czowi przysigali i niektrych tak do przysigi przywodzili, co wielk konsternacj
270
midzy
nimi i odmian ich umysw uczynio.
Pan hetman potyka si z nimi w drodze, jadc z niektrymi; bo dla niedostatku ywnoci i
uraziwszy si ju ona wezdrg
271
nad nadziej ich uczynion, sia ich nazad ku stolicy jecha-
o. Jli rozsiewa po wszystckiem pastwie, jaka pod Smoleskiem wola i deklaracja krla
jegomoci, i z tej najprzd okazji jli si ludzie miesza, buntowa, jako si niej wspomni.
Pan hetman, przyjechawszy pod Smolesk, pierwej na prywatnej audjencji dawa spraw
krlowi jegomoci o wszystkiem, co i z jakich si przyczyn dziao. Nadewszystko, e wiado-
mo o woli krla jegomoci nierycho a po zawarciu wszystkiego go dosza, e nie majc
nauki inszej, za tem szed, jako ju bya deklaracja krla jegomoci Sotykowi i innym boja-
rom wydana, e z inklinacj narodu tego musia si zgadza; bo gdyby si byo z tem, co pan
starosta wieliski przynis, otworzyo, sparznby by pewnie ten nard i inszego kogokol-
wiek za pana wziliby sobie. Tak wojna byaby tylko w zysku zostaa, ktrej popiera bez
pacy onierze nie chcieli.
Dawa pan hetman i insae gbsze r a t i o n e s s u i c o n s i l i i
272
, e i rzeczypospolitej,
i samemu krlowi jegomoci, i potomstwu jego e x p e d i e b a t
273
, eby t kondycj, ktr
pan Bg podawa, nie pogardza, a na stron jej nie odrzuca; e krlowi jegomoci, ktrego
Pan Bg na takiem Wysokiem miejscu posadzi, trzeba przecie odwraca zdaleka t e m p e s t
a t e s
274
, ktreby mogy a f f l i g e r e r e m p u b l i c a m
275
. Ukazywao si jako i n t e r r
e g n a
276
rzeczypospolitej niebezpieczne troje, ktre byy na naszej pamici, troje jedno od
drugiego gorsze; ostatnie dobrze i krwi si oblao, i by nie cudowna aska boa, miao bardzo
do wielu zego przyj. e krl jegomo, pamitajc na miertelno (a choroba wieo prze-
sza bardzo ludzi potrwoya), ma c o n s u l e r e
277
rzeczypospolitej. Gdyby strze Boe co
h u m a n i t u s a c c i d e r e t
278
, przyszoby do wielkiej perturbacji, gdy eby zaraz krle-
wicz Wadysaw mia by krlem, nie moe tego nikt za pewne obieca. Sia ludzi z rokoszu
przeszego uraonych, sia moe wiea i n v i d i a
279
w umysach ludzkich.
Przypomnia przykad krla Zygmunta I, cho by tak zastarzaej powagi, przecie jednak
wiedzc, co moe wiea i n v i d i a
280
, stara si, e w modych leciech syna swego korono-
wa. Jeszcze na on czas nie byo p e r l e g e s p r o h i b i t u m
281
. Teraz, kiedy si ju droga
zawara, e ani krl jegomo nie moe o tem starania z adnej strony uczyni, ani my kon-
sensu dawa, eby za ywota krla jegomoci na pastwo krla inszego mianowa, temby c o
n s u l e r e t u r
282


pod taki przypadek pokojowi i uciszeniu rzeczypospolitej. Kiedyby krle-
wicz Wadysaw by na pastwie moskiewskiem, juby odja si inszym kompetytorom
283
nadzieja, a zatem perturbacji
284
w rzeczypospolitej nie trzebaby si obawia, gdy aden z
kompetytorw nie mgby take rzeczypospolitej c o m m o d a
285
, jakieby byy ze zczenia

270
zakopotanie, przeraenie.
271
wezdrgnienie si.
272
powody swojej rady.
273
byo korzystne.
274
burze.
275
zamiesza rzeczpospolit.
276
bezkrlewia.
277
radzi.
278
ludzkiego si zdarzyo.
279
i.
280
nienawi.
281
prawami zabronione.
282
dopomoono.
283
wspzawodnikom.
284
zamieszania.
285
korzyci.
40
naszej rzeczypospolitej z pastwem moskiewskiem. Przypomnia i Szwecj, ktr acnieby
rekuperowa
286
, gdyby krlewicz jegomo na tem pastwie osiad.
I nie zaraz moe by tak, jakobymy sobie yczyli i chcieli; s u c c e s s i v e f i t m o t u
s
287
, czasowi ostatek poruczy. Jeno sam pan Bg i n p e r f e c t i o n e
288
moe sprawi, co
chce; ludzkiemi rodkami, wedle biegu przyrodzonego, z czasem wszystkie rzeczy pocztek i
i n c r e m e n t a
289
swoje bior. Pierwej bdzie dzieci, potem z czasem czowiek; pierwej
maa rdka, z czasem bywa z niej wielkie drzewo. Wielkie ksistwo litewskie, sto sze-
dziesit lat mino od unji krla Jagiea, nili do tej, jaka teraz jest, splnoci z koron przy-
szo.
Niemao inszych racyj przywodzi, radzc, eby za inklinacj narodu tego i, gdy i teraz
z pakt pod Moskw umwionych sia poytku ku dobremu rzeczypospolitej mogo si zawi-
za, wojnie koniec uczyni. Gdyby za krl jegomo tem si kontentowa nie chcia, mimo
insze i n c o m m o d a
290
, w dug wojn przyjdzie si zacign; ktrej, co wiedzie, kiedy i
jaki koniec? Na onierze trzeba patrze, ktrzy do buntw, do sedycyj s skonni, gdy si im
nie bd mogy supedytowa s t i p e n d i a
291
, eby nie wierzgnli, w pastwa rzeczypospo-
litej nie wedle umowy uczynionej z moskiewskiego skarbu patrze mieli, eby si za roze-
rwaniem tych traktatw u rzeczypospolitej nie upominali.
Lecz zawarte byy uszy krla jegomoci pana hetmanowym perswazjom. Byo znowu kilka
schadzek za przyjechaniem pana hetmanowem z posty moskiewskimi, przyjedali i z zamku,
ktrych Szein wysa; ale jako od panw senatorw tak i od Moskwy e a d e m c a n t i l e n
a c a n e b a t u r
292
.
Tymczasem i m p o s t o r, ktry, jako si wyej wspomniao, w Kaudze mieszka, prze-
cie przez swoje i n s t r u m e n t a
293
posyajc listy do Moskwy tajemnie, nie zaniechiwa
ludzi buntowa. Pojmano popa z jego listy. By list do jednego z przednich bojar, kniazia Wo-
rotyskiego. Tene pop powoa na mkach, kniazia Andrzeja Galicyna, brata rodzonego
kniazia Wasyla, ktry posem by, e o tem mia wiedzie, a i o samym kniaziu Wasylu po-
wiada tene pop, i z drogi, jadc do Smoleska, mia list do impostora pisa. Wzito zaraz
pod stra kniazia Worotyskiego i Andrzeja Galicyna, egzekucj z onego popa, i ktrzy si
winni pokazali, uczyniono.
I m p o s t o r, widzc, i nasi krzepko na stolicy usiedli, do tego puk pana Sapiehy w
Moajsku, w Mieszczejsku, blisko mu si pod bok podemkn, a wiedzia, i to wojsko pana
Sapiehy traktowao o niektre rzeczy z krlem jegomocia, za pozwoleniem i ukontentowa-
niem ich; wiedzia, i mieli si o kusi, Kaug oblec; nie majc wiernych ludzi koo siebie,
nie ufajc rzeczom swoim, myli na niny Don uchodzi do Woroniea. Zamek ten od cara
Borysa nad Donem zabudowany na szlaku, ktrdy te czasem Tatarowie do Moskwy zwykli
chodzi, p r o p t e r o m n e s c a s u s
294
ufortyfikowa by i m p o s t o r, rzeczami po-
trzebnemi opatrzy; tam chcia w rzeczach nachylonych mie r e c e p t u m
295
.
Lecz nie przyszo mu do tego. Byo ich niemao przy nim, ktrzy p e r t a e s i
296
jego
szalbierstwa, yczyli od niego uciszy i uspokoi ziemie. Do tego i m p o t e n t e r
297
, jako

286
odzyska.
287
kolej rzeczy si tocz.
288
w doskonaoci.
289
wzrost.
290
niedogodnoci.
291
od.
292
t sam piosnk piewano.
293
narzdzia.
294
na wszystkie wypadki.
295
schronienie.
296
zbrzydziwszy.
297
niepowcigliwie.
41
czowiek bezrozumny i tyran panowa; wieo zabi by cara kasimowskiego. By ten car ka-
simowski z nogajskiej ordy, ktrej panuje wielki chan; Moskwa zotym go carem zowie. Pod
tym wielkim chanem by ten car, sam si zwa carem kozackiej ordy; pojmany by w modych
leciech na boju, gdy by przyszed Moskw wojowa, od kniazia Piotra Gorczakowa, ktry
teraz by drugim po Szeinie wojewod.
Car Iwan, za ktrego panowania by pojmany, dla jego zacnoci nie zgubi go i owszem
da mu Kasimw, opatrzenie zacne dosy, od ktrego Kasimowa nazwa go carem kasimow-
skim. Mia go car Iwan i n s u m m o h o n o r e
298
, miejsce pierwsze da mu przed wszyst-
kimi bojary, take i car Pedor syn jego, i car Borys, i pierwszy impostor rostryga. A gdy zabit
rostryga, on mieszka w swej majtnoci.
Potem gdy ten drugi impostor pod Moskw na Tuszynie z kniaziem Royskim stan, sia
prowincyj i zamkw do niego od Szujskiego si zdawao; i ten te car kasimowski dosy z
niema liczb ludzi s p l e n d i d o c o m i t a t o
299
do niego przyjecha. I jako by czowiek
l i b e r a l i i n g e n i o
300
, zgadzaj si na to ci, ktrzy tego wiadomi, e przez trzykro sto
tysicy midzy onierstwo, a najwicej samego impostora, porozdawa. Gdy szalbierz, jako
si wspomniao, z pod Moskwy uciek, syna, w ktrym si bardzo kocha, w obozie pod Mo-
skw przy kniaziu Royskim zostawiwszy. Lecz on syn nie tak w ojcu, jak ojciec w nim si
kocha. Bo kiedy si nasi jli dwoi, wola z tymi, co do impostora szli, do Kaugi jecha, te
tam mia matk i babk.
Car kasimowski potem z panem hetmanem z pod Smoleska jecha i przez wszystek czas
ostatecznie i wiernie si zachowywa. Po zawarciu traktatw, gdy impostor od Moskwy do
Kaugi uciek, i on te, stskniwszy si do ony i do tego syna, kryjomo do Kaugi odjecha.
Tam jednak pamitna mu bya i aska krla jegomoci ofiarowana i ludzko pana hetmano-
wa, i od rycerstwa pokazywana. Zamyla stamtd odjecha, namawia syna, eby z nim je-
cha, ale syn nie tylko jecha z nim nie chcia ale i owszem przestrzeg w tom impostora, i tak
impostor kaza go zabi, co te impostorowi a c c e l e r a v i t p e r n i c i e m
301
. Bo sia
ludzi aowao tego cara kasimowskiego, osobliwie Tatarowie jurtowscy; a midzy nimi by
niejaki knia Piotr Urusw, czowiek rycerski przewany, ktry spraktykowa si z kilkadzie-
sit Tatar na zdrowie jego. Upatrzy na tak okazj; mia w obyczaju impostor, e si rad
czstemi przejazdkami bawi. Podpiwszy sobie, stao si to 20 decembra 1611, przy obiedzie,
jako to rad czyni, kaza w sanie zaprzc, zabrawszy flasz z miodem do sani; w pole wyje-
chawszy, pi z niektrymi bojary.
Knia Piotr Urusw z ona kilkadziesit koni, z ktrymi mia konspiracj, jecha za nim
rzekomo go prowadzc; a wtem, gdy sobie impostor z onymi bojary najlepiej podpi, Urusw
doby z olstra pistoletu, ktry mia gotowy, i przyskoczywszy do sani, pierwej go z pistoletu
postrzeli, potem szabl gow i rk mu odciwszy, w drog si puci, do Kaugi si nie
wracajc. Byo niektrych ludzie rozumienie, e pan hetman mia tego Urusowa naprawi;
std podobno o tem ludzi suspikowali
302
, e pan hetman po ucieczeniu impostora od Moskwy
tego Urusowa ludzko i askawie traktowa. Atoli tym sposobem dokoczy impostor szalbie-
rowa. Po jego zabiciu zawarli bojarowie Kaug, midzy ktrymi byli z przedniejszych knia
Dymitr Trubecki i knia Hrehory Szachowski, a zesawszy si z bojary stoecznymi, przysi-
g take na imi krlewicza Wadysawa uczynili. on impostorow i jej wszystkie sugi
polskiego narodu pod piln stra wzili; bo jako udawaa brzemienn ta pani, tame w Kau-
dze ju w wizieniu urodzia syna, ktrego, przyudzajc si Moskwie, kazaa w rusk wiar
ochrzci.

298
w najwikszej czci.
299
z wietnym orszakiem.
300
hojny.
301
przyspieszyo zgub.
302
podejrzejwali.
42
Tymczasem dalej a dalej szerzyy si po moskiewskiej ziemi wiadomoci, e krl jego-
mo nie chce da na moskiewskie pastwo krlewicza Wadysawa, syna swego; zaczem na
rnych miejscach wszczynay si bunty, sedycje, ktre i n c r e m e n t a
303
wziy najwicej
z niejakiego Prokopa Lepunowa, rodzonego brata Zacharjowego, ktry najpierwszym by
powodem do zrzucenia Szujskiego z carstwa. Ten Prokop Lepunow jeszcze za Szujskiego by
wojewod rezaskim, lecz podczas tych rozruchw szalbierza a b o m i n a b a t u r
304
, Szuj-
skiego te sucha kiedy chcia, w tej prowincji, w ktrej by wojewod, a ludna to i yzna
bardzo prowincja; potnie std u ludzi f a v o r
305
mia. Szujski, bdc od impostora zatrud-
niony, nie mg mu nic uczyni. On by z liczby tych, co jako impostorowi, tak i Szujskiemu
panowania nie yczy, kontent by, gdy usysza, e bojarowie z panem hetmanem o krlewi-
czu Wadysawie umow uczynili, zarazem i sam na to imi krlewiczowe przysig uczy-
ni, i wszystk tamt prowincj rezask do tej przysigi przywid. Syna swego Wodzimie-
rza, ktry dostaych by lat, do pana hetmana do Moskwy z oddaniem poddastwa posa obu,
yczliwo, wiar sw i tej tam ziemi krlewiczowi Wadysawowi ofiarowa. Pisywa czste
listy do pana hetmana, pan hetman te do niego, i onego syna jego uczci, ukontentowa, uda-
rowa.
Trwa w tym swoim umyle ofiarowanym dosy niemay czas Lepunow, ywno naszym
ludziom do Moskwy z Rezani odwozi kaza; a kiedy poczy wtpliwoci si czyni o
przyjedzie krlewiczowym, pisa do dumnych bojar list, pytajc si: co maj za wiadomo,
bdzieli wedug umowy z panem hetmanem uczynionej krlewicz, albo nie bdzie? opowia-
dajc si swem i wszystkiej rezaskiej ziemi imieniem, e wedle przysigi swej krlewicza
radzi chc za pana mie, lecz krla jegomoci adn miar. Dugi by bardzo list, sia we
namieszano z pisma witego sentacyj, ale esencja ta bya. Odesali go byli bojarowie krlowi
jegomoci pod Smolesk. Gdy ju bardziej posza po ludziach wiadomo, ktr mnoyli ci,
co po rnych miejscach carstwa moskiewskiego si rozjedali, e krl jegomo krlewicza
nie pozwala, napisa znowu Lepunow drugi, ostry list do bojar, deklarujc si, e naszych
chce z stolicy znosi h o s t i l i t e r
306
; przeciwko nim i przeciwko tym, coby im faworyzo-
wali
307
, czynic, uniwersay imieniem swem i wszystkiej Rezani rozsya, wzywajc do siebie
jako a d c o m m u n e i n c e n d i u m r e s t i n g u e n d u m
308
. Dugi by i ten uniwersa,
nie opuszczano w nim, co a d c o n f l a n d a m i n v i d i a m
309
przeciwko nam i bojarom
dumnym nalee mogo; osobliwie ze strony religji czyni strach i boja, e j mamy wyko-
rzeni, a swoj wszczepi, i sia innych takowych rzeczy.
Pobudk te mia z patrjarchy, ktry go do tego inwitowa
310
, stymulowa
311
. Jako zna si
do tego patrjarcha, e to czyni. Dawali w tem insi win i kniaziowi Wasylu
312
Galicynowi,
eby mia inwitowa i solicytowa
313
tego Lepunowa. Lecz on c o n s t a n t e r
314
nie zna
si do tego, iby z Lepunowem mia mie jakie porozumienie; to przyznawa, e do patrjarchy
o tem pisa, i krl jegomo krlewicza Wadysawa da nie ma woli, raczej sam chce by
panem. Ten patrjarcha, gdy ju od Galicyna i od metropolity rostowskiego tak wiadomo
wzi, rozsiewa do zamkw i tak przyspieszy krwi rozlanie, o ktrem bdzie niej. Zaczem

303
wzrost.
304
brzydzi si.
305
wzito.
306
nieprzyjacielsko.
307
sprzyjali.
308
do ugaszenia powszechnego poaru.
309
dla wzbudzenia nienawici.
310
zaprasza.
311
pobudza.
312
Wasylowi.
313
domaga si.
314
stale.
43
wiksze wszystkich rzeczy zamieszanie nastpio, bo i w stolicy posplstwo poburzy; zamki
jy si odrzuca, Jarosaw, Perejasaw, Woogda, Nowogrd wielki, Koomna, Sierpuchow,
Tua i insze.
Lepunow te odkrycie a d a r m a
315
si rzuci. Syna Wodzimierza, ktrego do pana het-
mana posya, z pierwszem wojskiem do Koomny posa, sam oczekiwajc wikszych pomo-
cy, w Rezaskim Perejasawiu si bawi, z Zarudzkim, ktry przy szalbierzu doskimi koza-
kami wada, znosi si i porozumiewa. Ten Zarudzki, i te person zacn by tej komedji
tragedjili, troch si o nim powie. Rodzic by z Tarnopola, wzili go byli chopcem maym
pokrowni Tatarowie, kiedy wojowali ruskie kraje. Ursszy w ordzie, jakim trafunkiem
uciek od Tatar na Don do kozakw. Potem w te ktnie z Docy przyszed by do pierwszego
impostora, a po zabiciu tamtego do drugiego z najpierwszymi si by przyczy. I w onych
pocztkach, gdy si ten drugi impostor wsawi, by mu do tego Zarudzki na wielkiej pomocy;
jako eb by niespokojny, dostawao mu serca i zmysu, zwaszcza kiedy byo co niedobrego
zrobi. Potem, gdy impostorowe p a r t e s
316
wzmogy si, mia wielki przystp do jego a-
ski; starszym by nad Docy, kogo byo ci, zabi, utopi, odprawowa to dosy z wielk
pilnoci. Jednake w obozie u Tuszyna czuo jego dosy znaczna bya. Bo i knia Roy-
ski niemal zawdy by pijany, on o straach, o posikach, o dostawaniu wiadomoci zawiady-
wa. Gdy jednak impostor z obozu uciek, a Docy niemal wszyscy, on si przy nas zosta i
pod Smolesk do krla jegomoci by przyjecha, a potem z panem hetmanem do Biaej; by
przy potrzebie kuszyskiej, przy dobywaniu grdka i dobrze si stawi. Lecz dla emulacji
317
,
ktr mia z Sotykiem modym, i Sotykw, jako zacnego urodzenia czowiek, i do aski
pana hetmanowej i wszdy przed nim mia; nie mogc tego cierpie, przyszedszy pod Mo-
skw do impostora znowu si przeda, i by przy nim do jego mierci.
Potem, gdy Lepunow, jako wyej wspomniono jest, do wojny si rzuci, ten Zarudzki z
ktrymi mia dawne kumanie i dziereli si go sia, ciko naszym, o czem bdzie niej, czy-
ni. Acz i wtenczas nie byo naszym lekko, ywno z wielk trudnoci przychodzia; bo
zamki, z ktrych sza, pozapieray si. Chcieli a d h i b e r e r e m e d i a i s t i s m a l i s
318
,
chcieli te kupy, ktre do Lepunowa si cigay, rozgromi, wysyali na to puki ludzi. Jako
Kossakowski rotmistrz gromi u Zaleskiego Perejasawia niejakiego Prosowieckiego,
Wrzeszcz take z wojskiem wychodzi do Koomny; ale to mao albo nic pomocy nie przy-
nioso. W swej ziemi Moskwa wiedzieli przychody, nie mogli im tego nasi zabroni, e ci-
gali i sposabiali si na zniesienie naszych.
W tym niedostatku, ktry naszych w stolicy dolega, to ich ratowao, e bojarowie na kilka
miesicy dali ze skarbu carskiego pod sum trzysta tysicy zotych strawnego; za te pienidze
kupowali sobie ywnoci, bo jej jeszcze natenczas w miecie byo dostatek. Dawa pan staro-
sta wieliski czstemi listy do krla jegomoci zna o tych niebezpieczestwach, prosi o pie-
chot, ale i pod Smoleskiem nie byo jej tak wiele, eby jej nie byo wicej potrzeba.
Przyszy te byy w tym czasie wiadomoci od pana wojewody ruskiego i hospodara woo-
skiego, i Gabrjel Batory, wojewoda siedmiogrodzki, z wojskiem wszed do multaskiej zie-
mi, e Radu, ktry tam by hospodarem, stamtd wypar. Wojewoda wooski o swem nie-
bezpieczestwie s o l l i c i t e
319
pisa. Wiele panw senatorw, obawiajc si pod t niebyt-
no krla jegomoci mimo szkody, od sabatw
320
poczynione, eby Batory uwiedziony tak
ziemi multaskiej posiedzeniem, nie poway si czego wicej przeciwko rzeczypospolitej,
pisali czsto, radzili krlowi jegomoci, eby (byy sowa w liciech niektrych panw sena-

315
do broni.
316
stronnicy.
317
wspzawodnictwa.
318
uywa rodkw przeciw temu zemu.
319
usilnie.
320
hajdamakw.
44
torw), eby krl jegomo rozmyla, ne q u i d r e s p u b l i c a d e t r i m e n t i c a p i a
t
321
. Zwaszcza e i tym onierzom, co ich bya trocha przy Ukrainie, n o n b e n e c o n v e
n i e b a t
322
z panem wojewod ruskim starszym ich.
Obchodziy te wiadomoci krla jegomoci i pany senatory przy krlu jegomoci obecne.
Bya na tem rzecz, e radzili panowie senatorowie, eby znowu pan hetman do stolicy dla
ukojenia tamtych niebezpieczestw jecha, i krl jegomo yczyby by tego. Ale pan het-
man, i jego c o n s i l i a
323
nie szy, widzc, i tam nic swoim przyjazdem nie mia sprawi,
nie chcia si w to wda, te i zdrowie mia pracami i niewczasy osabione, zwtlone i zatem
w rzdy i w adn rzecz si nie wdawa i tak by w obozie, jako prnujcy czowiek przy
ciele. Zatem tedy za zdaniem panw senatorw krl jegomo kaza mu dla zabiegania nie-
bezpieczestwom, jeliby si jakie od Batorego ukazay, do Rusi jecha.
Wtenczas majc krl jegomo podejrzane posty moskiewskie, rozumiejc, e oni byli i n
c e n t o r e s
324
po moskiewskiej ziemi ktni, o ktrych ju byo gono; wic i to rozumiano,
e zamek Smolesk dla nich si nie poddaje; rozkaza krl jegomo wzi ich w cianiejsze
chowanie, a potem prowadzi ich do Miska a z Miska do Wilna. Doprowadzi ich pan Sku-
pin, starosta bracawski, do Kamionki pod Lww z panem Miaskowskim, ktry tame przy
nim by duej nili p roku, a w zimie, po nowem lecie odprowadzi ich a rozkazania krla
do Warszawy, skd potem na rne zamki rozesani byli.
Pan hetman po przewodnej niedzieli puci si Dnieprem ku Orszy, tam dogoni go komor-
nik z listem, w kto rym krl jegomo mu rozkazywa poczeka, gdzieby go list zasta do dal-
szego oznajmienia. Przyjecha potem i drugi komornik z listem krla jegomoci, rozkazujc,
eby zostawiwszy i m p e d i m e n t a
325
, lekko zbiea do obozu; i koni trzy cugi na p dro-
gi wysano byo przeciwko niemu. I uczyniby to by pan hetman, radby si by wrci, ale
konie swoje prosto od Smoleska posa by do Mohylewa; ani w miecie ndznem ani na-
jemnych ani podwodnych koni dosta nie mg ani te nikogo nie byo, coby si mogo poy-
czy. Odpisa tedy krlowi jegomoci, e z Mohylewa, dojechawszy koni i czeladzi, wrci
chce. Lecz potem do Mohylowa przybiea posaniec, przez ktrego rozkaza mu krl jego-
mo drog do Rusi kontynowa
326
.
Przyczyna, dla ktrej krl jegomo chcia go wrci bya: przyjecha Goskowski, towa-
rzysz z roty pana hetmana, z pod stolicy od pana starosty wieliskiego i inszego rycerstwa po-
sany z wiadomoci o bjkach i wypaleniu Moskwy. Albowiem Lepunow, chcc przywie
do skutku zamysy swe o zniesieniu naszych z stolicy, zebrawszy si z ludmi, na ktrych
oczekiwa, za porozumieniem si z Zarudzkim i z Moskw, ktr w stolicy przedsiwzicia
swego przychyln mia, rozsya pocichu w nocy strzelce, ktrych c o n s c i i
327
w domach
przechowywali. Gdy to nasi postrzegli, a byo te sia Moskwy yczliwej, ktrzy przestrzegli,
nie czekajc tedy wikszej nawanoci, bo i sam Lepunow ju si by zbliy, bojar silne woj-
sko cigno si, a midzy innymi Wasyl Massalski, znaczny i rycerski czowiek, ktry
wprzd by nam wiernym i yczliwym, o mil albo o dwie od stolicy byli. Uradzili tedy nasi
midzy sob drewniane i w biaym murze miasto podpali, na Krymgrodzie i na Kitajgrodzie
si zawrze, one strzelce i kto si natrafi, bi. Jako we rod przed Wielkanoc uczynili tak,
sporzdziwszy, rozprawiwszy si pukami, zapalili zaraz i drewniane miasto i to drugie, ktre
byo w biaym murze. Pan starosta wieliski sam wyszed bram w praw stron, na ld na
rzek, pan Aleksander Zborowski z pukiem swym porodkiem, pan Marcin Kazanowski pu-

321
aby w czem rzeczpospolita nie poniosa szkody.
322
niedobrze wiodo si.
323
rady.
324
podegaczami.
325
obogi, przeszkody tu; wozy, tabory.
326
kontynuowa.
327
spiskowi.
45
kownik w lew ku biaemu murowi, pan Samuel Dunikowski jego pobli. Knia Andrzej
Galicyn, ktry dotd by pod stra, najpierw zabit, kto si nawin n e m i n i p a r c e b a t
u r
328
.
Moskwa, acz prdk naszych rezolucj i ogniem potrwoeni, jednak sia ich rzucia si a d
a r m a, o c c u p a r u n t
329
byli bram i cz wielk biaego muru, ale pan Marcin Kaza-
nowski zrazi i wybi ich stamtd, w kilku miejscach w ulicach cierali si z naszymi, ale
wszdy od naszych przemoeni. Bya c o e d e s
330
jako midzy tak gstw ludzi wielka,
pacz, wrzask niewiast, dzieci, sdnemu dniowi co podobnego. Sia ich u l t r o
331
z onami,
z dziemi miotali si w ogie, sia pobitych, sia pogorzaych, sia te jednak ktrzy f u g a s
i b i c o n s u l e b a n t
332
do onych wojsk, o ktrych wiedzieli, e s i n p r o p i n q u o
333
.
Da by pan starosta wieliski zna panu starocie chmielnickiemu o niebezpieczestwie, na
ktre si zanosio, wzywajc go na ratunek. Jako zaraz z onymi ludmi, ktrzy w Moajsku,
w Borysowie i w Werei byli rozoeni, przebrawszy kilkanacie set koni, bez wozw i zwy-
kych impedimentw dla prdkoci konno poszed, eby swoim ratunku da; prawie przy-
szed, kiedy si ju Moskwa kurzya, a domylajc si z kurzawy co byo, tem pilniej spieszy.
Tego dnia jednak przyjcie jego nic nie pomogo, strachu tylko uciekajcym przydao. Lecz
nazajutrz, to jest w wielki czwartek, i bya wiadomo o wojsku z kniaziem Dymitrem Tru-
beckim i z kniaziem Wasylem Massalskim, z inszymi bojary, ktrzy spieszyli, ale tak prdko
nie mogli pospieszy, eby swoich ratowa, pan starosta chmielnicki i pan Zborowski, prze-
brawszy z puku swojego cz ludzi, poszli przeciwko nim. W mili tylko ju od miasta byo
wojsko moskiewskie, zwiedli z niem nasi bitw i pogromili ono wszystko ich wojsko.
Tym sposobem moskiewska stolica spona z wielkiem krwi rozlaniem i nieoszacowan
szkod, gdy dostatnie i bogate to miasto byo i a m b i t u s
334
jego wielki. Jako ci, co by-
wali w cudzych ziemiach, powiadaj, e ani Rzym, ani Pary, ani Lizbona nie porwna wiel-
koci, jako to miasto byo i n s u a c i r c u m f e r e n t i a
335
. Krymgrd, ten we wszyst-
kiem cay zosta, ale Kitajgrd od hultajstwa, od wonic podczas tego tumultu zupiony, spl-
drowany i kocioom nie przepuszczono; Cerkiew witej Trjcy, ktra jest i n s u m m a v
e n e r a t i o n e
336
u Moskwy, bardzo cudnie z kwadratu zrobiona w Kitajgrodzie stoi, prawie
tu przed bram Krymgroda, i tej hultajstwo nie przepucio, wydarli j, wyupili.
Gdy tedy Goskowski pod Smolesk z temi nowinami przyjecha, a prawie te wtenczas
pan wojewoda bracawski umar, rozmyla si krl jegomo, miali znw pana hetmana re-
wokowa, jednak, e jako si wspomniao, i do Mohylowa zajecha by pan hetman, pisa
krl jegomo do niego, eby jecha w drog sw. Krl jegomo, acz z wielkim niewczasem
w rzeczy potrzebnych niedostatku, bo tak dugiem leeniem wyterao si co byo, przecie jed-
nak m a g n a a n i m a e c o n s t a n t i a
337
popiera jako o b s i d i i
338
smoleskiej, tak i p
r o g r e s s u s
339
dobrego wojny; p r o p t e r c o n s o l a t i o n e m
340
onierzw stoecz-
nych dostatki, ktre byy w carskim skarbie, rozkazywa im a d r a t i o n e m
341
zasuonego
odu odda, i dostao si co na dwie wierci roku, ale gdyby susznemi szacunkami to byo

328
nikogo nie szczdzono.
329
do broni, osadzili.
330
rze.
331
nadto.
332
ucieczk si ratowali.
333
w bliskoci.
334
objto.
335
w swoim obwodzie.
336
w najwikszej czci.
337
z wielk umysu staoci.
338
oblenia.
339
postpu.
340
dla zachcenia.
341
na ratunek.
46
szafowane, mogo to daleko wicej wytrwa. Ci za onierze, ktrzy byli pod Smoleskiem,
ludzkoci i askawoci sw mitygowa, e ich do wszystkiego powolnych mia.
A i sejm by zoy na ostatnie dni S e p t e m b r i s
342
myli jednak, eby do zamku,
nimby na sejm odjecha przyszo, fortuny sprbowa: bo od tych, ktrzy si z zamku przeda-
wali, wiadomo bya, e ju bardzo mao do obrony ludzi godnych zostao: jedni wymarli,
drudzy pochorzeli. Aeby tym statecznym onierzom ratunek da, ktrych ju byli Lepunow
z Trubeckim i inszymi bojary i Zarudzkim oblegli, wzywa pana hetmana litewskiego z o-
nierzami inflanckimi, chcc mu pod swoj niebytno a d m i n i s t r a t i o n e m
343
spraw
stoecznych poruczy.
e na blankach stray ju rzadko wida, gdzie przedtem sia bywao, przez niedostatek lu-
dzi, jako i Szein sam potem powiedzia, e dwchset czeka spena do obrony godnych nie
zostao byo. Dostawao temu Szeinowi mskiego serca, wspomina czstokro odwan swe-
go ojca mier, ktry by za krla Stefana przy wzicia Sokoa gardo da, i on si z tem cz-
sto przed swojemi opowiada, e a d e x t r e m u m s p i r i t u m
344
chcia Smoleska bro-
ni; moe by, e mu to pochodzio z mskiego umysu, ale zawadzao si i uporu, kiedy bez
nadziei ratunku w takim niedostatku ludzi, na ktrych umierajcych patrza, a przecie tak p e
r t i n a c i t e r
345
sta i n p r o p o s i t o
346
.
Rozkaza tedy krl jegomo panu Jakubowi Potockiemu, kasztelanowi kamienieckiemu,
ktremu po zmarym bracie jego, panu wojewodzie bracawskim, wadz by nad wojskiem
poruczy, eby drabiny i co potrzeba do opugnacji gotowano, sposobiono; zdao si dla roze-
rwania ludzi, ze czterech stron przypuci. Sam pan Kamieniecki od duchowskiego monaste-
ra, w ktrym kozacy stali, niej abramowskiej bramy miejsce sobie obra. Pan starosta feli-
ski, brat jego, przeciwko onej dziury, ktra bya wybita z dzia. Niemiecka piechota, ktrej
byo szeset, ku tej cianie, ktra patrzya ku obozowi naszemu. Pan marszaek wielkiego
ksistwa litewskiego podle bramy kryosowskiej, a byo bramy tej niedaleko miejsce, ktrdy
plugastwa wypuszczono, jakoby sklep jaki. Pan Nowodworski kawaler maltaski, z powieci
jednego Moskwicina si sprawiwszy, a potem sam w nocy si przypatrzywszy, podj si pro-
chy w ten tam sklep podsadzi, spodziewajc si, jako si stao, e te prochy miay w mur
wyrzuci.
Gdy ju tak wszystko co potrzeba byo sporzdzone, o pnocy pan Kamieniecki przystpi
z swej strony do muru i powoli leli na mury po drabinach i sam pan Kamieniecki wlaz, nikt
na murze nie by, coby ich postrzeg. A kiedy ju sia naszych weszo, jli si po murach i po
basztach rozchodzi. Byo co i Moskwy przy abramowskiej bramie, chcieli byli bronie, ale
obaczywszy e naszych sil, jli ucieka na d. Niemiecka te piechota, ta niemal tego cza-
su z swej strony wleli na blanki. A i tam niedaleko by sam Szein z kilkudziesit czowieka,
jakoby midzy przeaman t cian, ktr Niemcy wleli, przestrzegszy ich, j si z nimi
strzela; lecz usyszawszy huk, ktry si dzia na tamtej stronie, gdzie pan Kamieniecki by,
strwoy si, i chcia tam ludzi posa na ratunek, a wtem pan Nowodworski odwanie chcia
tam prochy podsadzone w onym sklepie zapali, jako i zapali, ktre wyrzuciy wielki szmat
muru, tak i wejcie prawie dobrze p a t e b a t
347
on dziur do zamku. Wszed tedy pan
marszaek z tymi, ktrzy przy nim byli, Moskw strach obj, e ju potem o adnej rezysten-
cji
348
nie mylili. Kto zapali, n o n c o n s t a t
349
, jeli nasi? czyli oni? wiksza cz, co si

342
wrzenia.
343
zarzd.
344
do ostatniego tchu.
345
uporczywie.
346
w przedsiwziciu.
347
byo otwarte.
348
oporze.
349
niewiadomo.
47
na to zgadzaj, e sama Moskwa zapalia. Tak Smolesk, ktry by za krla Zygmunta stra-
cony, wnuk jego, krl Zygmunt, rekuperowa
350


a n n o 1 6 1 1 d i e 1 1 J u n i i
351
.
Ogie doszed prochw, ktrych jeszcze byoby i na kilka lat dostatek, uczynili te okrutny
efekt. Cerkiew bya cudna i wielka, gdzie archiebiskup mia swoj s e d e m
352
, i z tej z poo-
wic prochy wyrzuciy i rozniosy, nie wiedzie gdzie ludzie, ktrzy si tam byli zeszli, si
podzieli, z dymem do Pana Boga poszli. Gdy si ogie rozszerzy, sia ich, co si jako w Mo-
skwie take dobrowolnie w ogie precypitowali
353
za przesawn, jako mwili, wiar. Sam
Szein zamkn si na jednej baszcie, i tam, jako si wspomniao, na Niemcy strzelajc, iryto-
wa ich zabiciem kilkunastu, e go chcieli p e r t i n a c i t e r
354
dobywa; ale nie acnoby im
to byo przyszo, bo si ju by odway, e chcia zgin, acz ci, ktrzy przy nim byli, jli go
od tego odwodzi. Najwicej go podobno od tego odwid syn, mae dzieci, ktre przy sobie
mia; kaza tedy woa o pana Kamienieckiego, ktry gdy przyszed, a Niemcy, ktrym Szein,
jako rozrzewnionym
355
, nie ufa, odwid wyszed do niego Szein z synem i z inszymi, kt-
rych z sob mia. On puk ludzi, ktry by z panem starost feliskim, ni do czego si nie
przyda, a kiedy ci, co z blankw z panem Kamienieckim i dziur z panem marszakiem tam
przyszli, to tym, ktrzy byli z panem starost feliskim drabiny przystawiali za rce ich
wcignli. Chcia by pan Grecki rotmistrz, ktry tam z panem starost feliskim by kusi
si, ale sposobu nie byo wejcia, i sam ten rotmistrz Grecki tam postrzelon: jeden tylko Mo-
skwiciu wystrzeli i od tego wystrzau umar.
Zamek wszystek prawie wygorza, mao co zostao budowania, prochy, jako si wspo-
mniao, wygorzay, zostao ich jednak po basztach po czci: ku tak wielka rzecz si znalaza,
e do kilku zamkw gwnych byby ich dostatek. ywnoci bardzo wiele pogorzao, jednak i
zostao jej po czci, yt, owsw, gsi, kur, pawiw.
Jedna rzecz si przypomni, ktra godna jest podziwienia. W one wrzucenie prochw,
dwoje ludzi rum przykry, chopa z dziewk; szesnastego dnia, gdy hajducy szukali u t m o r
i s e s t
356
zdoby co, odmiatajc, przewracajc rum, poczli si one dwoje ludzi oywa,
odgrzebli ich. Dziewka zaraz, skoro na wierzch wysza, umara, chopa dowieziono do obozu,
prosi do ani, o gorzak, dano mu wina, skoro si napi i ten umar; to jednak dziwna, e
szesnacie dni tak mogli wytrwa.
Podzikowawszy panu Bogu, krl jegomo onierzom te dzikowa, bankietowa ich
tame w zamku; pana Kamienieckiego wojewdztwem kamienieckiem, co po jego bracie
wakowao, inszych te wedug okazji, jaka komu poda si moga, remunerowa
357
. Dziaa
niektre burzce, gdy ich te tam byo dostatek, Dnieprem do Orszy spuci kaza. A i sam
tyme Dnieprem do Orszy a potem ldem ku Wilnu dla sejmu bra si. W Tooczynie zajecha
drog krlowi jegomoci pan hetman litewski, i tam odpraw sw wziwszy, do Szkowa, a
skoro mu ludzie jego nadeszli, ku Moskwie poszed.
KONIEC.

350
odzyska.
351
roku 1611 dnia 11 czerwca.
352
siedzib.
353
pospieszyli.
354
zacicie.
355
t.j. zmartwionym utrat kilkunastu zabitych swoich.
356
jak zazwyczaj.
357
wynagrodzi.

You might also like