ktry da ci peny dostp do spisu treci ksiki. Jeli chcesz poczy si z Portem Wydawniczym LITERATURA.NET.PL kliknij na logo poniej. 2 Stanisaw kiewski POCZTEK I PROGRES WOJNY MOSKIEWSKIEJ. Wydawnictwo Tower Press Gdask 2001 3 Tower Press 2000 Copyright by Tower Press, Gdask 2000 4 Powany midzy neoterykami 1 s c r i p t o r 2 P h i l i p p u s C o m m i n e u s 3 , opisujc jzykiem francuskim Ludwika XI, krla francuskiego, i syna jego Karolusa VIII sprawy, gdy ten to Karolus VIII zawodzi si na wojn do krlestwa Neapolitaskiego, utyskuje na nieja- kiego Bryssoneta, podego i lekkiego czowieka, ktry do tej wojny perswazjami swemi krla przywid; i ukazuje przykad na tym Bryssonecie, jako czstokro mali, podli, nikczemni ludzie mog sia zego narobi. Bo i ta wojna powioda si bya zrazu krlowi francuskiemu, ale e x i t u s 4 jej by t r i s t i s, c a l a m i t o s u s 5 ; wiele krwi rozlania, e x c i d i s u r b i u m, v a s t i t a t e p r o v i n c i a r u m 6 stana. Tyme sposobem i tej wojny moskiewskiej zacig tak obfite krwi rozlania i tak wiele zych rzeczy, ktre si stay i jeszcze im nie koniec, z podobnego Bryssonetowi czowieka, pana Jerzego Mniszka, wojewody sandomierskiego, poszed; ktry dla ambicji i chciwoci swojej Moskwicina Hrycka, syna Otrepiejowego, ktry p e r i m p o s t u r a m 7 zwa si carewiczem moskiewskim, Dymitrem Iwanowiczem, podj si forytowa, prowadzi na pastwo moskiewskie przez podchlebstwa i oblenoci, ktremi samemi v a l e b a t 8 , zapomoc powinnego swego ksidza Bernata Maciejowskiego, biskupa krakowskiego i kardynaa, ktry natenczas mia wielk powag u krla jegomoci, do tego rzeczy przywid, e n o n o b s c u r e 9 tej sprawie krl jegomo faworyzowa 10 , jakoby przez szpary na to patrzc, przeciwko zdaniu wielu przednich senatorw, ktrym si to bardzo nie podobao. Doszo si tego dowodnie, wiedzia i sam pan wojewoda sandomierski, e ten szalbierz nie jest Dymitr; przecie jednak, zalepiony chciwoci i pych, upornie popiera to przedsiwzicie. Dziao si to roku 1604: s u b e x i t u a u t u m n i 11 . Zacign niemay orszak ludzi, cz datkiem a najwicej obietnicami i nadziejami, bawic ich czas niemay koo Lwowa, z wielkim skwierkiem i uciskiem ludzi ubogich; poszed potem na Kijw do siewierskiej ziemi. Moskiewskiej ziemi taki natenczas by s t a t u s 12 . Borys Fedorowicz Godunow r e b u s p o t e b a t u r 13 . Czowiek ten nie z carskiego plemienia i nie z przedniej familji, ktre maj w pastwie tem precedencje 14 swe, i pilno ich przestrzegaj. Jednake nie podo si by uro- dzi, bo i siostr jego rodzon z osobliwoci te jej wielkiej za on wzi by sobie Fedor, syn cara Iwana, co Borysowi niemay przystp uczynio do pastwa. Ale nadewszystko dowcip jego, ktry by i n o m n i a c t i o n e h u m a n a r u m r e r u m 15 wielki, przedziwny. Ten i cara Iwana z wiata zgadzi, przenajwszy doktora jego Anglika, ktry cara Iwana kurowa; bo te na tem rzecz bya, by go by nie poprzedzi, e sam i z wiel innych przednich ludzi mia gardo da, jako to nie nowin bya carowi Iwanowi ludzi traci, gdy od pocztku wiata tyrana, okrutnika podobnego sobie Iwan car nie mia. Gdy car Fedor na pastwo po ojcu osiad, czowiek by i n g e n i o m i t i 16 , modlitwami i naboestwem bawi, do sprawowania tak wielkiego pastwa eksperjencji 17 i zmysw nie
1 nowoytnymi. 2 pisarz. 3 Filip de Comines, kronikarz francuski. 4 koniec. 5 smutny, opakany. 6 zburzeniem miast, spustoszeniem prowincyj. 7 przez szalbierstwo. 8 wiele mg. 9 do wyranie. 10 sprzyja. 11 przy schyku jesieni. 12 stan. 13 wadz dziery. 14 pierwszestwo. 15 we wszelkich czynnociach ludzkich. 16 umysu agodnego. 5 mia, Borys przez siostr swoj, a on jego, koniuszym i namiestnikiem wodzimierskim (ktry urzd najprzedniejszy w tem pastwie jest), a potem prawicielem wszystkiej ziemi, to jest gubernatorem zosta. Kniazia Mcisawskiego Mikit Romanowicza, kniazia Iwana Pio- trowicza Szujskiego, ktrych by ojciec car Iwan, widzc syna swego niedostatki, jakoby za opiekuny mu naznaczy, tych Borys p e r v a r i a s a r t e s 18 odrazi, z samym tylko Szczel- kanowym, ktry by kanclerzem (czowiek to by mdry, opiekun od cara Iwana mianowany czwarty), z tym Borys zda si na jedno, a imieniem cara Iwana, szwagra swego, kierowa wszystkiem carstwem po swej woli, wszystkie drogi a d p o t e n t i a m 19 do carstwa sobie ucielajc. A i mu mia by na przeszkodzie carewicz Dymitr, ktrego by car Iwan spodzi z Marfy Nagiej (ten chowa si w Uhleczu, dzieci w dziewici lat), przez wielk a chytr niecnot postara si Borys, e go zgubi. A i rzecz jest godna pamici, krtko wspomn, jako si sta- o. Byli dwaj synowie bojarscy, ktrych zwano Mikita Kaczaow i Danika Bitachowski, kt- rzy byli c l i e n t e s 20 Borysowi; tym powiedzia Borys tajemnie, e wola jest hospodarska, aby jechali do Uhlecza, i zarzezali Dymitra carewicza, dajc przyczyn, e ludzie niektrzy niespokojni buntuj si i chc podnie Dymitra carewicza, wojn, rozruch i zamieszanie w ziemi. Czemu zabiegajc, potrzeba, eby carewicz Dymitr nie by yw. Przecie oni synowie bojarscy (jako to u tego narodu carska krew jest i n s u m m a y e n e r a t i o n e 21 chocia byli i n t i m i 22 Borysowi, trwoyli si. Rzeki im potem Borys: Przywiod was do hospo- dara, e to sami usyszycie z ust jego, wprowadzi ich do pokoju carskiego. Tame pocichu co innego z carem Fedorem mwi podobnym fortelem, jako bya Messalina o n u s t e r r a e 23 oszukaa Klaudjusza cesarza, ma swego; tych przykadw Borys z pisma nie wiedzia, bo ni czyta, ni pisa nie umia, ale zmysu mia dosy ile na ze. Kazawszy inszym z pokoju wyj, gdy oni tylko dwaj synowie bojarscy zostali, gosem pocz mwi do cara Fedora: Nie chc mi wierzy, com im twojem imieniem hospodarskiem rozkaza, powiedz im sam, e to jest wola twoja. Gar Fedor rozumiejc, i o to szo, co Borys z nim cicho mwi (na zabicie brata nigdy by im konsensu 24 nie da, i bardzo go potem aowa), na ona instancj 25 Borysow rzek do tych dwch: Uczycie, jako wam Borys rozkaza. Jako jechali i uczynili. Borys przed carem Fedorem powiedzia i tak gos rozpuci, e go kaduk 26 popad i noem, ktry w rku mia, sam si zarzeza. Wielkie jednak ktnie powstay o to zabicie Dymitra. Tame zaraz w Uhleczu onych dwch synw bojarskich i trzeciego kuratora 27 , kt- ry przy Dymitrze by, posplstwo zabio i na Moskwie tumult by wielki; lecz Borys rozu- mem swym, potencj 28 i pienidzmi carskiemi uspokoi to i uciszy. A gdy ju tak wszystkie rzeczy, ktrych potrzebowa do osignicia pastwa, sobie sposo- bi i samego cara Fedora, szwagra swego, otru, rzekomo nie chcc, s p e c i e r e c u s a n t i s 29 jakoby przymuszony probami ludzkiemi na carstwie usiad. Wiedziao wielu ich, ile z ludzi przednich, te jego fortele i niecnoty, ale potencji jego nie mogli si sprzeciwi; jeli si gdzie kto ozwa, traci, gubi. Na dom ksit Szujskich, ktry te w tem pastwie najmo-
17 dowiadczenia. 18 rozmaitemi sztukami. 19 do potgi. 20 obowizani. 21 w najwikszej czci. 22 poufali. 23 ciar ziemi. 24 zgody, przyzwolenia. 25 prob. 26 padaczka, wielka choroba, epilepsja. 27 opiekuna. 28 Si, potg. 29 pod pozorem wymawiajcego si. 6 niejszy i najrodowitszy by, szuka rady i sposobw, ale mu to nie poszo. Bo Borys jeszcze i za cara Fedora i potem za swego panowania skuka i potumi ich, kniazia Iwana Piotrowicza Szujskiego, ktry Pskowa krlowi Stefanowi broni, zgadzi; czowiek to by przedni w domu Szujskich i u wszystkiego narodu moskiewskiego wielkiej powagi. Kniazia Wasyla Szujskie- go, ktry potem czarem by, i kniazia Iwana, brata jego rodzonego, do wizienia posadzi; kniazia Aleksandra, tyche rodzonego brata, zabi i uczyniby to by wszystkim, atoli tych dwch p r o t e x i t a f f i n i t a s 30 , ktr mia z kniaziem Dymitrem Szujskim, czwartym ich bratem; bo dwie rodzone siostry Skuratowny byy: jedna za Borysem, a druga za kniaziem Dymitrem, ktra tu i teraz jest z mem swoim, z tym to kniaziem Dymitrem Szujskim. Mimo kniazie Szujskie wiele innych ludzi zacnych pogubi, potraci, rozmaite przyczyny na nich wymylajc, a zatem dla tego tyrastwa u wielu ludzi by w nienawici, a przez staro i zdrowie ze (bo by h i d r o p i c u s 31 w kontempcie 32 . I s t o s t a t u r e r u m 33 przyjecha pan wojewoda sandomierski z Hryckiem, jako go Moskwa zowie, Rozstrych, i skoro si z nim na granicy pojawi, czer, posplstwo mo- skiewskie zaczo przystawa wedle przychylnoci do krwi. panw swych przyrodzonych. Temu te Hryckowi dostawao zmysu, wymowy, miaoci, umia ich traktowa, udajc si za tego czem nie by. Jy si rzeczy po moskiewskiem pastwie miesza. Czernihw, zamek ukrainny, przyj go; opar si by Nowogrdek, ktrego broni od Borysa niejaki Bosman; przysa tam by wojsko Borys na odsiecz Nowogrdkowi z kniaziem Mcisawskim, ale si temu wojsku nie zdarzyo. Obroni jednak Bosman Nowogrdka, ale Putywl, najprzedniejszy zamek w siewierskiej ziemi, zbuntowawszy si przeciwko Borysowi, posa oddajc posu- szestwo temu szalbierzowi. Byo kilka potrzeb na rnych miejscach, pogromiony bdc ten szalbierz, uszed do Putywla. A wtem na jego szczcie i n g r a v e s c e b a t v a l e t u d o 34 Borysa. Wysa by wojsko wielkie, nad ktrem przeoy kniazia Wasyla Szujskiego, i ju to wojsko byo u Kramw (zamek tak zowi w siewierskiej ziemi), a wtem pada nowina, e Borys umar. Jo si zaraz wojsko ono miesza, knia Wasyl Szujski, zwoawszy wszystkich, dugo mwic, wywodzi i ukazywa i m p o s t u r a m 35 tego Hrycka; by i stryj rodzony tego Hrycka, u ktrego si po zejciu ojca swego wychowa, ktry przysig stwierdzi, e na rku swoich woy do grobu carewicza Dymitra. Prosi i napomina ich, eby nie skaniali umysw swych do tego szalbierza, ale raczej pamitajc na przysig, ktr uczynili zmar- emu Borysowi, eby synowi jego, Fedorowi Borysowiczowi, wiary i przysigi dotrzymali. Uspokoiwszy wojsko, poruczy je kniaziowi Wasylowi Galicynowi i Bosmanowi, ktry dla obronienia Nowogrdka by te w niemaej wadze. A sam knia Szujski biea do Moskwy, chcc si znie z kniaziem Mcisawem i bratem swym, kniaziem Dymitrem, i inszymi boja- ry, ktrzy byli w stolicy, o utwierdzeniu panowania Fedora Borysowicza i o uciszeniu tych tumultw. Wojsko ono, ktre zostao z Galicynem, jeli s u a s p o n t e 36 , jeli te to (jako sawa jest) za dopuszczeniem Galicynowem, zbuntowao si. Po zejciu Borysowem z onych spraw jego tyraskich wiea i n v i d i a 37 i u przedniejszych i u posplstwa obciya syna jego, atoli zaraz Galicyn z Bosmanem jechali do Putywla do szalbierza, oddajc posusze- stwo imieniem owego wszystkiego wojska. Szalbierz posa zaraz do Moskwy, i tam przez spraw niejakiego Tatyszczewa Fedor syn Borysw i z matk sw poddanym zosta, a szal- bierz panem obwoany. Z Putywla a do Moskwy c u m s u m m a v e n e r a t i o n e 38 pro-
30 zasonio pokrewiestwo. 31 chory na wodn puchlin. 32 wzgardzie. 33 taki by stan rzeczy, kiedy. 34 pogorszyo si zdrowie. 35 szalbierstwo. 36 samochcc. 37 nienawi. 38 z najwiekszem uszanowaniem. 7 wadzony, tam przyjty, koronowany i wszystkie pastwo moskiewskie posuszestwo mu oddao. Nie pisz progresu tej sprawy a d a m u s s i m 39 dla przeduenia. Byy legacje 40 do krla jegomoci i od Borysa o ten najazd od pana wojewody sandomier- skiego, i od szalbierza, gdy ju na stolicy usiad. Subtelno moskiewsk, gdy ju wielom ludzi wiadoma, przyjdzie przypomnie. Wyprawowa goca ten to i m p o s t o r 41 do krla jegomoci: raili mu na to poselstwo kniaziowie Sznjscy niejakiego Iwana Bezobrazowa, czowieka roztropnego, z ktrym mieli tajemn zmow. Ten Bezobrazow rzekomo si wy- mawia z tej legacji, pretendujc rne przyczyny, ale knia Wasyl Szujski tu przy szalbierzu sfuka i zaja go, a szalbierzowi perswadowa, e nad Bezobrazowa do tej legacji nie acno sobie sposobniejszego trafi: i tak nad wol jakoby sw podj si Bezobrazow tej legacji. W Krakowie krla jegomoci zastawszy, sprawowa ten Bezobrazow legacj p u b l i c e 42 od szalbierza, zwyczajem zwykym, ktry si zachowuje midzy krlami, oznajmujc, e go Pan Bg posadzi na stolicy przodkw, dzikujc krlowi jegomoci za ch i yczliwo pokazan: ofiarujc przyja ssiedzk; tajemnie za wskaza do pana kanclerza litewskiego, eby sam z nim mg mwi; lecz dla suspicji 43 i dla tej Moskwy samej, ktra z nim bya, nie zdao si krlowi jegomoci, eby si pan kanclerz z nim zamyka, na tem stano, eby pro- by swoje, cokolwiekby mia w zleceniu, panu Gsiewskiemu, starocie wieliskiemu, powie- dzia. S e m o t i s a r b i t r i s 44 , otworzy si z tem zleceniem, ktre mia od Szujskich i od Galicynw, ktrzy uskarali si aobliwie krlowi jegomoci, e na nich wsadzi czeka tak podego, lekkiego, uskarajc si dalej na tyrastwo, na wszeteczestwo, na zbytki jego, i e ten czowiek z adnej miary nie jest godzien miejsca tego; wic i chc o tem myle, jakoby go znieli, chc raczej do tego rzeczy wie, eby na tem pastwie krlewicz Wadysaw pa- nowa. Ta bya s u m m a 45 wskazania od bojar. Respons p u b l i c e 46 dany do szalbierza w terminach Bezobrazowowi; tajemnie za boja- rom kaza krl jegomo powiedzie, i auje tego, e ten czowiek, ktrego krl jegomo za wasnego Dymitra mia, na tem miejscu usiad i e si tak tyrasko i nieprzystojnie prze- ciwko nim obchodzi, nie zagradzajc im do tego drogi, eby nie mieli o sobie radzi. Co si tyczy krlewicza Wadysawa, krl jegomo nie jest tego umysu, eby go miaa uwodzi chciwo panowania, i syna swego do takoweje moderacji 47 chce mie, podajc to na wol Bo. Nikt oprcz pana kanclerza litewskiego, przez ktrego to szo, o tem nie wiedzia na- tenczas. To si te godzi przypomnie: podtenczas wyjecha by z Moskwy jeden Szwed, ktry od carycy Marty, matki nieboszczyka Dymitra, przynis to krlowi jegomoci, e cho tak w odkryt znaa si do tego szalbierza dla swych respektw, ale e on jej synem nie jest. Miaa u siebie wychowanic Inflantk, Roznown, ktr czasu wojny inflanckiej wzito byo dzieci- ciem maem; przez t wychowanic do tego Szweda, a przeze chciaa, eby krl jegomo wiedzia; co std pochodzio, e ten szalbierz Roztryga chcia wyj syna jej Dymitra z grobu, z cerkwi uhleckiej, gdzie natenczas by pochowany, wyrzuci rzekomo te faszywego albo domniemanego koci Dymitra; onej jako matce wasnej byo aono: przecie przez subtel- noci niejakie zabieaa temu, e nie ruszono koci z tego grobu, ktre potem za panowania Szujskiego przeniesione s do stolicy.
39 dokadnie. 40 poselstwa. 41 szalbierz. 42 publicznie. 43 podejrzen. 44 usunwszy wiadkw. 45 tre. 46 publicznie. 47 umiarkowania. 8 Wiedzia pan wojewoda sandomierski i o tem wskazaniu matki wasnego Dymitra; lecz ro- zumiejc, e pewne panowanie tego impostora, nie przesta swego przedsiwzicia. Toczya si tragedja: wesele w Krakowie z pomp, droga do Moskwy na kotczych 48 , na karetach z okrutnym orszakiem niewiast, biaychgw; wesele si odprawio, a zaraz w kilka dni szalbie- rza zabito i naszym si dostao i wstydowi biaogowskiemu nie przepuszczono. Knia Wasyl Szujski powodem tego wszystkiego, z pomoc braci swych, Galicynw i wielu innych bojar. Knia Mcisawski nie wiedzia o tem; bo mu si nie mieli powierzy. Tene knia Wasyl Szujski z pomoc tyche, ktrzy mu tego pomagali, trzeciego dnia panem si uczyni. Posy jego krlewskiej moci, ktrzy na to wesele przyjechali, w Moskwie za- trzyma. Pana wojewod sandomierskiego z crk jego do Jarosawia, inszych do rnych zamkw moskiewskiej ziemi, do wizienia porozsya. Rozesa i po wszystkich prowincjach pastwa moskiewskiego, odbierajc przysig, ale tak wilcze wparcie si jego na pastwo wiciom ludzi nie byo smakowite i przyjemne, jak to bywa, gdy rwnego fortuna nagle wy- niesie nad tych, co go w rwnoci z sob widzieli, nie bywa bez zazdroci. Chcieli niektrzy elekcj woln mie po naszemu, zaczem potem od Szujskiego byli karani, ktry, spraktyko- wawszy sobie mir 49 i strzelce, tych, ktrzy si odzywali z elekcj, zatumi. Acz wiksza cz prowincyj oddaa mu przysig i posuszestwo czynili, jednak niekt- rzy nie chcieli, a osobliwie w siewierskiej ziemi. Putywl zamek gwny, a za powodem tego zamku insze niektre, ani przysigali na imi jego, ani mu posuszni by nie chcieli, i z nie- chci, ktr przeciwko niemu mieli, pucili gos, e i m p o s t o r 50 mia uciec. Ten r u m o r 51 najbardziej i najsubtelniej mnoy knia Hrehory Szachowski, czowiek zacnego urodzenia i niesprony. Ten przez subtelne praktyki, przez popy udawa, e Dymitr yje. Posa potem Szujski wojsko do siewierskiej ziemi; ale je Siewierzanie pogromili. Dugby historj pisa, co si dziao przez niejakiego Bootnikowa, czowieka podego, ktry, rzkomo to imieniem Dymitrowem wojska wiele zebrawszy, pod Moskw by podstpi i bardzo cikim by Szuj- skiemu; jakie bitwy, jakie oblenia: dobywania Tuy, Kaugi i inszych zamkw, dugoby pisa. Rozsyali bojarowie moskiewscy, Szujskiemu przeciwni, na rne miejsca, a osobliwie do Sambora, pytajc si o Dymitrze. A wtem drugi szalbierz w Starodubie si zjawi, do pierwszego niczem (oprcz tego e czowiek) niepodobny. Jednake dla wstrtu przeciwko Szujskiego chwycili si go Siewierzanie, przymieszali si do nich Wielogowscy z Miecho- wickim, potem knia Roman Royski przyjciem swem tem bardziej wzmg p a r t e s 52 tego drugiego szalbierza; pod Bochowem wojsko Szujskiego rozgromi, pod Moskw za- czem zamki, prowincje jy si dawa na imi tego nowego szalbierza. Do tego przyszo, e ledwie kilka gwnych zamkw Szujskiego si trzymao. Widzc to Szujski i bojarowie, ktrzy przy nim byli, strwoywszy si, jli szuka sposo- bw, jakoby mogli ludzi naszych od szalbierza odwie; wypuci posty od krla jegomoci i pana wojewod sandomierskiego, uczyniwszy z nim c o m p a c t a 53 , jakie mu si podobay, ktre pakta kaza im poniewolnie poprzysic. Przysig i pan wojewoda sandomierski, e si nie mia z tym szalbierzem w adn spraw wda. I tak jechali w drog, ktr jadc mogli by bezpieczni od wojska tego szalbierza; ale pan wojewoda sandomierski, nie dbajc ani na przysig, ktr wieo uczyni, a tem wicej crka jego, ktrej si bardzo chciao carowa, nie kontentnjc si tem, i od wielu ludzi wiary godnych bya wiadomo, e ten nie jest pierwszy szalbierz, i owszem, niczem do tamtego niepodobny, nie chcieli jecha t droga, ktr Szujski kaza prowadzi, bawili si po drodze, a potajemnie dali zna do wojska szalbie-
48 koczach, ozdobnych wozach krytych, kobiercami obijanych. 49 lud. 50 szalbierz. 51 pogosk. 52 stron. 53 ugod. 9 rzowego, gdzieby ich miano przyjmowa. Jako tak si stao, e wyprawiono za nim pana Aleksandra Zborowskiego z panem Janem Stadnickim, ktrzy ich doszli. Moskwy kilkaset od Szujskiego do prowadzenia ich przydane, jedne pobili, drugie rozgromili, a pana wojewod sandomierskiego z crk, pana Maogowskiego, krla jegomoci posa, ktry im tego poma- ga, i innych, co z nimi byli, do obozu swego pod Moskw zaprowadzili. Insi za posowie, ktrzy drog od Szujskiego ukazan jechali, wcale do granic wielkiego ksistwa litewskiego przybyli. O przymierzu, jakie Sznjski posom krla jegomoci kaza nad wol ich przysiga, nic nie wspominam, s tego r e s c r i p t a 54 kancelarji; to tylko wspomn, e podczas tych traktw bojarowie moskiewscy, umawiajc si z posty krla jegomoci, wspominali, a mianowicie to powiadano o kniaziu Dymitrze, rodzonym bracie Wasyla Szujskiego (do czego on si potem nie zna i owszem przed panem hetmanem i panem kanclerzem powiedzia i twierdzi, e tego od niego nikt nie sysza), e chc do tego rzeczy przywie, i Wasyl Szujski dobrowolnie ustpi, iby krl jegomo uj si za t spraw, a da im syna swego Wadysawa na pastwo; gdy rozumieli, e tym sposobem najrychlej miao si krwi rozlanie i hospodarstwo moskiew- skie uspokoi i uciszy. Jeszcze z drogi panowie posowie pisali, dajc o tem zna krlowi jegomoci, i potem przyjechawszy tem pilniej przekadali i upewniali o chciach narodu moskiewskiego krla jegomoci. A nie tylko posowie, ale niektre prywatne osoby z Moskwy przyjechawszy, pan Andrzej Stadnicki, pan Domaradzki, to co przedtem Bezobrazow, co posowie krla jegomo- ci, i oni twierdzili, e od bojar syszeli; przez urzdniki przy krlu jegomoci bdce solicy- towali 55 , incytowali 56 , eby krl jegomo tej sprawy nie zaniedbywa. Zaczem te krl jegomo zacz te spraw w gowie rozwaa; c o m m u n i c a t o c o n s i l i o 57 z obecnymi natenczas przy dworze senatory, posa krl jegomo do pana hetma- na ksidza Firleja, referendarza koronnego, z wierzcym listem. Pan hetman dotd nic nie wiedzia o tej sprawie, wyprawowa si z wojskiem na Ukrain, i ju z domu by ruszy do wojska. W drodze kilka mil przed Zbaraem by pogoni go ksidz referendarz. Po oddaniu listu wierzcego to wszystko, co zachodzio, i co do krla jegomoci o tej okazji do pastwa moskiewskiego donoszono, przeoy mu, dokadajc, i panowie senatorowie przy krlu je- gomoci obecni radz krlowi jegomoci, aby tej okazji nie opuszcza do pomnoenia sawy i rozszerzenia pastwa rzeczypospolitej. da przy tem, eby si pan hetman o tem z wieo zmarym panem wojewod bracawskim, natenczas starost kamienieckim, zrozumia; do ktrego te list wierzcy da, eby spoem sposobili ludzie suebne, jakoby tego przedsi- wzicia krlowi jegomoci chtnie pomogli. Wspomnia i to ksidz referendarz, e czeka sejmu, w dugby ta rzecz posza, a idzie o to, eby okazja nie speza. Wic i krl jegomo niemieszkanie myli si ku Lublinu ruszy, a potem na Kijw do siewierskiej ziemi, eby pan hetman z wojskiem z Kijowie drog krlowi jegomoci przechodzi. Pan hetman, i nagle i niespodziewanie bya mu ta sprawa proponowana, o ktrej wzmian- ki adnej z nim nie czyniono, tak jednak przez ksidza referendarza deklarowa si 58 eby yczy, iby sprawa a u c t o r i t a t e 59 sejmu prowadzona bya; jednake byoliby p e r i c u l u m i n m o r a 60 bdzieli to zdanie inszych panw senatorw, e jako suga i urzdnik wo- jenny nie chce zraa od tego chwalebnego przedsiwzicia krla jegomoci, i wojsko sposo- bic wszystkiemi siami, ile mono jego zniesie, tego rad chce dopomaga. Pyta si jednak,
54 odpisy. 55 prosili. 56 pobudzali. 57 naradziwszy si. 58 owiadcza, oznajmia. 59 powag. 60 niebezpieczestwo w zwoce. 10 i ta rzecz dostatku potrzebuje, jeliby jaki gotowy by; powiedzia ksidz referendarz, e krl jegomo rozumia, i pan hetman mia si o to pyta, i kaza mu powiedzie, e na kilka kro sto tysicy zotych moe si krl jegomo zebra. Z t deklaracj odjecha ksidz referendarz od pana hetmana, i potem nie byo z tego nic; ksidz biskup snad krakowski, przyjechawszy do Krakowa, rozwid to jego krlewskiej moci, radzc, eby t deliberacj 61 na sejm propo- nowa. Myli ju jednak pilnie o tej sprawie rl jegomo, pisa do pana hetmana list, z kt- rym go komornik 62 w Klementynie w obozie zasta, w ktrym licie pisa krl jegomo, e t spraw odkada, nie porzuca, i potem znowu pana Witowskiego przesa do pana hetmana, ktry go zasta w Kijowie. Tem dostateczniej pan Witowski, co bojarowie moskiewscy o tej sprawie z nim mwili, jako w chciach swych przeciwko krlowi jegomoci upewniali, po dostatku panu hetmanowi przeoy, i si ju rzecz odkadaa do sejmu, ktry te zoony ju by. Pana Witowskiego z tem tylko samem pan hetman odprawi, e na jego ochocie do usu- enia krlowi jegomoci i rzeczypospolitej i w tej sprawie nie miao nic schodzi. Nastpiy w tem sejmiki, na ktrych po wszystkiej koronie pochwalona jest ta ekspedycja do Moskwy, na sejmie jednak oprcz, e w radzie tajemnej byo to proponowano i wszystkich senatorw i n f r e q u e n t i s s i m o s e n a t u 63 wyjwszy trzech albo czterech, zgodne byy sentacje, eby krl jegomo tej okazji nie opuszcza; w poselskiej izbie propozycji ani mowy nie byo, tylko tak t a c i t e 64 ekscepty dla spraw karnych tym, ktrzyby na sub krlowi jegomoci byli zacignieni, pozwolone s. Rozjedajc si z sejmu (jako mam wiadomo), na prywatnej audjencji pyta si pan hetman u krla jegomoci, czego si spodziewa, jeli ju koczy chce to przedsiwzicie, ktremi sposobami, co za ludzie, jako ich wiele, kiedy i ktr drog? A i roku przeszego zamys by krla jegomoci i na siewiersk ziemi, rozumia i pan hetman, miaoliby co z tego by, eby raczej t drog przedsiwzi. Poniewa Smolesk, zamek z dawnych czasw, a tem wicej wieo przez Borysa potnie warowany, gdyby si po dobrej woli nie zda, za- bawiby i zatrudni krla jegomoci przedsiwzicie. Na dobywanie Smoleska wielkiegoby aparatu piechoty i strzelby potrzeba; siewierskie za zamki, i drewniane s, rwnemu apara- towi choby si po dobrej woli zda nie chcieli, musieliby otwiera. Krl jegomo da panu hetmanowi ten respons, e jeszcze i sam nie rezolut 65 , mali co z tego by, ale z drogi, albo zarazem do Krakowa przyjechawszy, e mu mia oznajmi wol sw, tak z strony przedsi- wzicia swego, jako i innych rzeczy do tego nalecych. A co si tyczy drogi, przyjdzie do tego, e na Smolesk chce i, gdy mu nadziej uczyniono, e Smolesk dobrowolnie ma si podda, e i teraz pan starosta wieliski koo tego praktykuje, ktremu te ju dla osadzenia zamku to przypowiedziana jest suba na kilkaset ludzi jezdnych i pieszych. Wspomniony by i pan Sapieha, e gdy szed do Moskwy mimo Smolesk, by by chcia na krla jegomoci a nie szalbierza, jeszcze wtenczas poddaby si ten zamek. Pan hetman to tylko wspomnia, eby krl jegomo kaza si pilno pyta, eby w tem myka nie bya. Z Warszawy tak odjecha krl jegomo do Krakowa. A i wiosna i pora nastpowaa wo- jenna, cay post pan hetman czeka, wyglda rezolucji od krla jegomoci obiecanej, bdc s o l i i c i t u s 66 , eby czasu nie opuszcza, i zatem c o n f u s e 67 nie stan. W czem tego dnia przed Wielkanoc przyjecha do pana hetmana komornik z listy 68 od krla jegomoci, w oso- bie mia ten list, e krl jegomo chce poprze to przedsiwzicie; posyamy przytem spisek jako wiele i jakich hetman koronny ludzi i pan hetman litewski przyj mieli, bo taka naten-
61 rozwaenie (sprawy). 62 dworzanin krlewski. 63 przy najliczniejszem zebraniu, si senatu. 64 milczco (tu: milczca zgoda, przyzwolenie). 65 nie wie stanowczo. 66 troskliwy. 67 w nieadzie. 68 z listami. 11 czas myl bya krla jegomoci, e i pan hetman litewski mia tame by. Czas te ruszenia si krlowi jegomoci by ogoszony. W Krakowie cokolwiek byo ludzi, nikt nie tuszy, eby miao co by z tej drogi, bo oprcz samego krla jegomoci chci, dostatku ani gotowoci adnej, czego taka sprawa potrzebuje, nie byo wida ani sycha. Widzc pan hetman, e tak bardzo tpo ta sprawa idzie, wic ponowy adnej nie byo sy- cha, jeli bojarowie moskiewscy przy tyche chciach przeciwko krlowi jegomoci trwaj. Ludzi onierskich, jazdy dosy niewielki poczet, a piechoty nader mao, wtpic zatem d e e v e n t u 69 , zrazi za krla jegomoci z tego niepodobna rzecz, bo si ju by i po Rzymie i po wszystkim wiecie osawi i ogosi; samby by rad tego unikn, posa do krla jegomoci pana Tarnowskiego, ekskuzujc 70 si i laty i spracowanem zdrowiem, wic i mia tam by pan hetman litewski, przy tak zwaszcza matem wojsku, moe jeden podoa. e jednak chcia s o l l i c i t a m c u r a m 71 uczyni, iby ten poczet onierzy, ktry krl jegomo mie chce, jak najprdzej si wyprawi, tylko eby im pienidze da jak najprdzej, gdy ju czas na konia wsiada. Wymwek pana hetmana nie chcia krl jegomo przyj, koniecznie chcc, eby suy na t ekspedycj, pienidzy obiecywa w krtkim czasie na t garstk o- nierzy odesa. Kiedy ju za tak rezolucj krla jegomoci nie mona byo, tylko jecha; bo gdyby by nie chcia jecha, onierz nie acnoby si zacign, i ta ekspedycja wszystka led- wieby bya nie zaniechana. W czem upatrywa, e i w wielkie o d i u m 72 od pana i na wielkie i n v i d i e 73 u ludzi naraziby si by; bo udawanoby, i z nieyczliwoci takiej okazji (jako natenczas o niej rozumiano) przeszkodzi krlowi jegomoci i rzeczypospolitej, e gotowe rzeczy do pomnoenia sawy i rozszerzenia pastw rzeczypospolitej przeze wstrt wziy, i takby bya na niego samego i n v i d i a 74 pada. Cho tedy wiedzia, i gotowoci susznej niemasz i nie spodziewa si jej, wic z wiela rnych cirkumstancyj 75 i respektw nie mia nadziei podanego skutku, tak na sam ask Bosk, ktr cudownie zwyk pokazywa nad krlem jegomocia, przyszo si spuci. Pisa jednak list do krla jegomoci, e wymwki jego ustpuj woli i rozkazaniu krla jegomoci, e suy chce; ale co potrzebnego rozumia dla przestrogi, wypisa krlowi jegomoci. Chodzi ten list po rkach ludzkich, gdy sam pan hetman rozesa jego by kopje niektrym przedniejszym panom senatorom duchownym i wieckim. Na ten list krtki by respons: wdzicznie przyjmujc pana hetmana ofiarowania przestrogi, aeby si w onierza jak najprdzej przysposobi, i stara si, eby od dwudziestu zotych podjli si tej suby. Wyjazd krla jegomoci z Krakowa odkada si drugi i trzeci raz; nikt i wtenczas tej drogi nie tuszy. Lecz tandem 76 wezbra si krl jegomo w drog. Dzie przed swojem ruszeniem, pisa list do pana hetmana, eby mu drog na witki do Lublina zajecha, tam si chcc z nim o tem rozmwi i o daniu pienidzy rezolwowa 77 . Tego dnia, ktrego list do kwi przyniesiono, przyszo panu hetmanowi w drog wyje- cha, gdy czas by bardzo ciasny. W sobot witeczn w Beycach zajecha drog krlowi jegomoci, ktry tego dnia wjecha do Lublina. Nazajutrz w niedziel witeczn po obie- dzie na andjencji prywatnej, i o tem, co w licie by do krla jegomoci napisa, i o innych wielu rzeczach potrzebnych przedoy krlowi jegomoci, ukazujc jako to sprawa wielka jest, e te gotowoci i dostatku wielkiego potrzebuje. Ukazywa osobliwie i to, e si daleko weszo w czas roku, droga daleka, onierz nie gotowy, pienidzy nie bra, nie moe si adn
69 o skutku. 70 tumaczc si. 71 pilne staranie. 72 nieask. 73 nienawi. 74 zawi, zazdro tn: wina ewentualnego niepowodzenia. 75 okolicznoci. 76 nareszcie. 77 rozstrzyga. 12 miar a pod kopy ruszy; nim granicy moskiewskiej dojdzie, jesie, zima, ktre tam prdko nadcign, f a c u l t a t e m r e i g e r e n d a e 78 odejm. Przywodzi przykad pradziada, krla jegomoci Kazimierza, ktry, majc bardzo wielkie wojsko spoem z synem swym Wadysawem, krlem czeskim, u Wrocawia sromotnie skoczy przeciwko Matjaszowi, nie przez co inszego, jedno e pno na wojn wyszli. Wspomnia to pan hetman, e widzia w krlu jegomoci, e gdyby r e s i n t e g r a 79 , daby si by od tego odwie; ale i w dalek si osaw zaszo, wszystkiemu prawie wiatu ogosio, rezolwowa si 80 popiera i koczy te zawody. Po pienidze dla onierza kaza za sob w drog posa, jako w Parczowie ode- bra Brodecki na ptrzecia tysica usarzw i kozakw i tych nie przywiz do Lwowa, a dosy nierycho z kwarcianymi 81 razem. Pod tym czasem w ziemi moskiewskiej warjacja i odmiana wielka w rzdach si dziaa: bo szalbierz i m p o t e n t e s 82 chcia panowa, ciary nieznone ka, egzakcje 83 wielkie wy- cign. Nasi za, ktrzy przy nim byli, rozpustnie yli, zabijajc, mordujc, gwacc, nie tylko czemu inszemu, ale i cerkwiom nie przepuszczajc. Zaczem nie mogc tych zbytkw wytrwa, ci, ktrzy ju byli do szalbierza przystali, jli si od niego do Szujskiego przerzuca; dodao im tem wicej serca kniazia Michaa Wasilewicza Szujskiego Skopina fortunne powo- dzenie przeciwko naszym, pierwej niedaleko Nowogrdka, przeciwko Kiernoyckiemu, po- tem pod Twerem przeciwko panu Zborowskiemu i inszym, ktrzy z nim byli. Ten Szujski Skopin w leciech modych, bo nie mia lat jeno dwadziecia i dwa; ale jako o nim ludzie, co go znali, powiadaj, wielkie mia d o l e s a n i m i e t c o r p o r i s 84 , rozs- dek wielki nie wedle lat, na mskim umyle nic nie schodzio, urody bardzo grzecznej. Bdc ten Skopin wojewod na Wielkim Nowogrodzie, wiedzc, e moskiewskich ludzi sabe i nie- pewne p r a e s i d i u m 85 , uda si do praktyki z Karolusem, ksiciem sudermaskim. Ka- rolus, za pienidze z Moskwy posane, wyprawi do niego Jakuba Pontusa i Krysztofa Szum- ma z szeci tysicy Niemcw, Francuzw, Anglikw, Szkotw, Szwedw. Tymi ludmi, majc przy nich te wojsko moskiewskie, j Skopin wypiera naszych; juto, jako si wspo- minao, Kiernoyckiego, pana Zborowskiego. I acz mieli te siy nasi, e mogli temu wojsku dobrze odpr da; ale dla emulacji 86 i niesfornoci, ktra bya midzy kniaziem Romanem Royskim, hetmanem tego wojska, ktre stao pod stolic, a midzy panem Sapieh, ktry z czci wojska sta pod monasterem troickim, nie mogli adu midzy sob znale. I tak ich niezgod rosy rzeczy i sawa Skopinowa, e co moskiewska stolica bya w wielkim cisku i godzie, z nastpowaniem Skopina odlege ywnoci poczto z Riazani dodawa. Przed na- stpieniem Skopinowem bya beczka yta (jako cztery korce krakowskie) po kilku dwudziestu zotych; nawieziono tak wiele, e po trzy zote j przedawano. Ten by s t a t u s 87 w Moskwie, kiedy si krl jegomo z Wilna ku Orszy ruszy. Pan hetman, w Wilnie nie bywajc, z Brzecia na Sonim prosto ku Misku puci si; z dziesi dni czeka pod Miskiem, zaczem tam krl jegomo przyjecha. Tame zaraz na prywatnej audjencji pyta si q u i b u s f u n d a m e n t i s i n n i t i t u r 88 krl jegomo z strony tego przedsiwzicia? s li jakie wiee od bojar sygnifikacje 89 chci ofiarowanych? co si wie o
78 sposobno dziaania. 79 rzecz nie bya rozpoczta. 80 decydowa si. 81 z wojskiem kwarcianem, t.j. z kwarty dbr krlew opacanem. 82 nad bezwadnymi. 83 ciganie podatkw, tu: podatki. 84 przymioty duszy i ciaa. 85 zaoga. 86 wspzawodnictwa. 87 stan rzeczy. 88 na jakich zasadach polega. 89 znaki. 13 Smolesku i o inszych niektrych potrzebnych rzeczach. Ktrzy otuch krlowi jegomoci czynili, tem go zabawiali; pki z daleka, e bojarom trudno si oywa, ale skoro si osysz, e krl jegomo w moskiewskich ju granicach, e wtenczas si mieli otworzy z chciami i afektami dobremi przeciwko krlowi jegomoci. Listy tame do Miska przyszy od pana starosty wieliskiego, ktry i n s t a b a t 90 , eby co prdzej nastpowa, i w Moskwie zamieszanie, zwtlone rzeczy, e okazja coraz tem wiksza si otwiera, e Skopin zwid ludzi ze Smoleska, zaczem nadzieja, e, nie majc ludzi do obrony, Smolesk si zda. Krl jegomo, jako si z miejsca ruszy, nigdzie dwch nocy na jednem miejscu nie spoczywa i u Miska take nic si nie bawic, przenocowawszy tylko, na Borysw ku Orszy pospiesznie, w niektrych ze dwu jeden nocleg czynic, poszed. Oprcz pana Stanisawa Stadnickiego, kasztelana przemyskiego, ludzi (ktry mia Wgrw najwicej, dosy rozpustnych i swawolnych), u roty hetmana nikogo jeszcze nie byo na prze- dzie; gdy czas by na onierzy ciasny, nierycho pienidze brali, nie mogli si tak prdko wyprawi, a droga daleka, spieszyli jednak jak mogli; najbardziej zagrzewa ich pan hetman, czstemi uniwersaami zasyajc po gocicach, e krl jegomo na przedzie, e si czas i pora wojenna schyla. W Orszy pan kanclerz litewski osobliwie solicytowa, eby jako najprdzej ku Smolesku nastpowa. Nadeszli ju byli jego ludzie, ktrych by na sub krla jegomoci kilkaset wywid, i roty te niektre i zatem te u r g e b a t 91 , eby si krl jegomo w Orszy nie bawi. Bo acz na listy, ktre podstaroci orszaski pisa do Smoleska, dajc zna o tem, e krl jegomo idzie nie odpoczywajc, odpowiedzi nie dano, jednake ju nad moskiewski zwyczaj posaca, ktry z listem jedzi, ludzko traktowano; nadzieja bya czyniona, e ludzie wojenni zeszli, i Smolesk mia si podda. Zaczem tem pilniej, nie czekajc ludzi, ktrzy nadchodzili, ruszy si krl jegomo z Orszy. Pan kanclerz z ona swoj rot kilkaset czeka jazdy i piechoty poszed przodem, coraz czstsze kartki pisa do pana hetmana, eby co pr- dzej nastpowa, okazji dostania Smoleska nie opuszcza, poniewa ludzie, ktrzy mieli zamku broni, zeszli. Bardzo si ta festynacja 92 , nie podobaa panu hetmanowi i panu woje- wodzie bracawskiemu, ktry by w Orszy krla jegomoci zajecha. A i coraz dalej pan kanclerz si umyka, pana przemyskiego za nim puciwszy, musielimy wszyscy postpowa. W dzie witego Michaa pan kanclerz i pan przemyski postpili pod zamek, ostrzegajc, eby ich co niebezpiecznego nie spotkao; z tymi, ktre byy przy panu hetmanie, rotami sta- n i on nazajutrz pod Smoleskiem. Krl jegomo, poczekawszy roty pana wojewody bra- cawskiego i innych niektrych, trzeciego dnia potem w obz, insze niektre roty w tydzie, we dwie, we trzy niedziele przyszy. Pooenie zamku Smoleska sia ich opisao, wymalowao; ja krtko o tem. Atoli napozr dosy jest ozdobny, o i r c u m f e r e n t i a 93 koo murw rozumiem, e jest przez om tysi- cy okci, mniej albo wicej, zosobna za a m b i t u s 94 wie, bram sia; ale wie i bram wo- koo jest trzydzieci om; a midzy wieami jest ciany po kilkadziesit okci muru. Zamek smoleski ma fundament na dziesi okci, na grze z obsadem okciem moe mniej by, wy- soko murw, jako mona miarkowa, trzyma blisko okci trzydziestu. Posyalimy zrazu listy, do poddania zamku chcc ich przywie, ale to byo darmo. Bo Michajo Borysowicz Szein, ktry tam by wojewod, w rokowanie i rozmowy wda si nie chcia. Prawda to bya, e bojarw i strzelcw smoleskich wyszo do wojska Skopinowego niemao z kniaziem Jakubem Boratyskim i strzelcw smoleskich kilkaset zostawi by Bo- ratyski na Biaej, a z bojary przyczy si do wojska Skopinowego pod Torkiem tam, gdzie
90 nalega. 91 nastawa. 92 popiech. 93 obwd. 94 objto. 14 Skopin najpierwsz mia z panem Zborowskim (szczliw naszym) potrzeb, jednake zo- stao byo i na Smolesku niemao strzelcw, take i bojar. I n s u m m a 95 popisanych ludzi rozmaitych, starych i modych, byo tam, jako si potem ukazao, przez dwakro sto tysicy. Przeszed by jeden otrzyk z Mohilowa, z Orszyli, ktry gdy im powiedzia, e przy krlu jegomoci niemasz omiu tysicy wojska, mwili midzy sob: nas jest lepiej nieli do czterdziestu tysicy godnych do boju, my wynijdmy a pobijmy ich. Powiadali nam to ci, ktrzy si potem z zamku do nas przedawali. Ufajc tedy tej duoci murw, gotowoci i apa- ratowi, ktry niemay by; dzia do trzechset, oprcz inszej strzelby, prochw, ku dostatek, ywnoci gwat; nie chcieli si obleni wda w adne traktaty. Zwid pan hetman c o n s i l i u m 96 za wiadomoci krla jegomoci. Byli senatorowie wszyscy, co ich byo w obozie, wekowani do tego; kto jedno mg co rozumie okoo doby- wania zamkw. Byo kilku przy piechocie niemieckiej, ktr by pan starosta pucki przypro- wadzi, cudzoziemcw, ktrzy czynili profesj, e si mieli z tem dobrze rozumie. By jeden stary kolonel, Szkot, ktry, spytany o sentencj, dugo mwi, e to zwierzyniec nie zamek, e to acno wzi; drudzy niektrzy, take pytani, lada bazenstwy tuszyli go otworzy. Nie kon- kludujc nic, eby serca ludzie nie tracili, tuszy i pan hetman p a l a m 97 dobrze, p r i v a t i m 98 krlowi jegomoci powiedzia, e ta strzelba, ktr ma, muru tak miszego wedle po- trzeby nie otworzy; na petardy i podkopy co mu niektrzy radzili eby si nie spuszcza, te fortele na ukradk tylko id, tu nieprzyjaciel si ostrzeg nic mu temi fortelami nie uczynim. Zaczem krla jegomoci przestrzeg, eby si na to nie sadzi, a insz raczej rad przedsi- wzi. Krl jegomo, bdc p e r s u a s u s 99 od niektrych, e fortele mog dobry uczyni efekt, koniecznie kaza ich prbowa. Przyszo tedy do tego, e wojsko porzdnie rozprawiwszy przypucilimy z petardami do dwch bram: pan Wajher, starosta pucki, do kopozynskiej, gdzie aden si efekt nie sta, a pan Nowodworski do abrahamowskiej. Przed bramami pobudowa by od pola nieprzyjaciel zrby, wanie jako komory jakie, tak i przez te zrby nie byo przystpu, chyba wokoo podle muru, ciasn uliczk, co chop mg wynij i konia wywie. Przyszedszy ku onemu zrbowi, przyszo panu Nowodworskiemu z petard i on uliczk i to schylajc si dla strzelby niszej, ktra w murze bya. Przysdzi petard do pierwszej i drugi do wtrej bramy, wysadzi je obie; ale i jako przy takowej sprawie huk by wielki, strzelba gsta i z dzia i rnej strzelby, nie widzielimy, jeli petardy jaki efekt uczyniy, bo widzie si bramy nie mogo dla onego zrbu, ktry j zasania. Zaczem ci, ktrzy byli na przedzie, w one ciasn uliczk, nie wiedzc co si tam dzieje, nie poszli. A nadewszystko, i si byli umwili z pa- nem Nowodworskim, jeli petardy efekt uczyni, iby trbacze, ktrzy przy nim byli, trbie- niem znak dali. Lecz ci trbacze krla jegomoci, ktrych by dlatego z sob pobra, w onym tumulcie gdzie si zapodzieli. Znak si nie da ludziom, i tak rozumiejc jazda, e trby nie sycha, i petardy nie uczyniy skutku, odeszli nazad, bo piechota krlewska, ktra bya u bramy, ju te bya od niej odstpia. Taki by skutek wielkiej onej nadziei z petardw; niewielka jednak w ludziach szkoda si staa. To si dziao przed rozwitem, jeszcze nie byo widzie; i n i n t e n t u m 100 strzelajc wicej dwudziestu czeka nas to nie kosztowao. Potem zdao si krlowi jegomoci, eby strzelb do muru przystawi; wic minami, albo podkopy prbowa. Radzi i pan hetman, eby tego zaniecha, poniewa to efektu adnego nie uczyni; deklarowa si, nie bdzieli mogo by inaczej, a rozkae krl jegomo, e prace i
95 w oglnoci. 96 rad. 97 wobec wszystkich. 98 na osobnoci. 99 upewniony. 100 pod rozpraw. 15 niebezpieczestwa litowa przy tem nie bdzie. Ale, e rzecz niepotrzebn, co i skutkiem potem si okazao, rozumia, eby te dziaa miay wedug potrzeby mur otworzy: a tem mniej o podkopach, eby jaki efekt miay uczyni, adnej nadziei niemasz, gdy nieprzyjaciel dobrze si na nie przygotowa; bo ju od jednego, ktry si z zamku przeda, wiedziao si, e nieprzyjaciel wkoo muru od pola pod ziemi podle samego fundamentu poczyni suchy, za- czem ju by bezpieczen od tego niebezpieczestwa. Radzi raczej, poniewa wojska mamy tyle (bo te prawie wtenczas przyby by z kozaka- mi zaporoskimi Olewczenko, ktrych byo pod 30,000), przeto tedy osadziwszy Smolesk fortami, ibymy szli ku stolicy, do gowy. Tam w wieym razie za postrachem mogaby si poda okazja, e i ci bojarowie, ktrzy przedtem chci swe krlowi jegomoci ofiarowali, za zblieniem si krla jegomoci ozwaliby si. A od tych bojarw, ktrzy byli przy szalbierzu, a byo ich niemao i zacnych ludzi gotowych przeciwko krlowi jegomoci chci, mielimy dostateczn wiadomo. Patrzao si na to, e, zabiwszy si pod Smoleskiem, zajdzie si i w czas dugi i w koszt zatem wielki, ktrego na pocztku ju nam zaraz niebardzo stawao. Odejcia od zamku, kiedy go osadziwszy odejdziem, sromoty nie bdzie adnej. Dawa i przykad, jakemy byli uczynili z Soczaw, pod ktr przeszedszy, gdymy si osdzili, e dzia do tuczenia muru nie mamy, widzc jaka bya potga w zamku, osadzilimy ludmi fort tak e postawiwszy kilkanacie set czeka, wychyli si ze Smoleska nikomu nie dadz. Bo w Smolesku ludzi do bronienia murw byo dosy, ale do pola nie mieli nic takich ludzi, ktrychby wypuszcza mogli. Zaczem droga przechodzcym za wojskiem bdzie bezpieczna. Zrazu podobao si to byo krlowi jegomoci, jako czstokro wspomina, aujc, e tak nie uczyni. Czyniono mu otuch, e strzelb albo podkopy mia wzi Smolesk, ale ta na- dzieja, jako si wyej wspomniao, wniwecz posza. Kiedymy ju w czas si zawiedli, dziaa co najdzielniejsze kilkakro jeno z nich strzeliw- szy popaday si, piechota w szacach jedna pochorzaa, insza si porozbiegaa, niektrych te pobito, poraniono. Przypomina po niemao razw pan hetman krlowi jegomoci, chceli tego zamku dosta, e nam potnej strzelby i piechoty, ktrej bardzo mao, wicej potrzeba. Przypomina, eby posa po rzemielnika, iby te dziaa popsowane przela. Ale z strony przyczynienia piechoty wymawia si krl jegomo niedostatkiem, e nie tylko nowej za co przyj, ale i tej trosze czem paci nie ma. O dziaa rozmaite te namysy byy, i ju by kaza do Rygi po dobrego majstra pisa, ale na nieszczcie zabito go tame w Rydze; i tak to stano, e nic z tego przelania dzia. I jednak byo kilka sztuk w Rydze dzia gotowych, kaza je przyprowadzi krl jegomo; jako przyprowadzono je wod, Dwin rzek a potem Kaspl ku grze ze sze mil tylko wyprowadzono je na ld od Smoleska. Pod Moskw za, jakom wyej wspomnia, Skopin bardzo fadw naszym przysiad, yw- noci im, budujc grodki, broni, a zwaszcza tym, ktrzy z panem Sapieh pod Trjc stali. Kusili si oni kilkakro pod Koaczynem monasterem i koo Aleksandrowej sobody, ale za grodkami dawa im dobry odpr, bitwy nie zwodzi z nimi, jeno ich temi grodkami ciska. Grdki te byy naksztat fortw albo kasztelw jakichsi. Szum tego fortelu Moskwy nauczy, bo i w polu byli im nasi srodzy, za temi municjami, z ktremi nasi nie wiedzieli co czyni, byli l o c o t u t i 101 a wycieczki czynic z tych grodkw na picowniki, nie dali si nigdzie naszym wychyli. Jakie byo poselstwo pod Moskw krla jegomoci, i jakie poselstwa od tamtej braci naszej do krla jegomoci, acno z kopji tego dosta. Chcieli zgoa od krla jegomoci rzeczy niepo- dobnych. I nasze poselstwo wicej zego nili dobrego nam tam porobio; bo szalbierz prze- straszony uciek, zaczem miszanin moc. Szalbierz z Kaugi obietnicami, jako zawdy, tak i wtenczas by bardzo hojny. A w tej miszaninie zamki jy si od niego zmienia, Szczepu-
101 miejscem bezpieczni. 16 szw, Borowsk przeday si do Szujskiego, potem i Moajsk. Pan Sapieha te nie mogc wy- trzyma duej, ustpi z obozu od Trojec do Dymitrowa, a potem, gdy Skopiu przecie na nie naciera, ustpi i z Dymitrowa. Nasi te w obozie pod Moskw, nie kontentujc si respon- sem krla jegomoci, e im owych rzeczy niepodobnych nie pozwolono, zapaliwszy obz, poszli precz do Osipowa i Wooka. Strzelb, ktr w obozie mieli, zaprowadzili do Osipowa. Wyprawili znowu do krla jegomoci poselstwo, take onych niesusznych i niepodobnych rzeczy popierajc. Krl jegomo pozwoli, co mogo by pozwolono; ale oni (i te ju knia Royski podczas tego poselstwa by umar), nie chcc si moderowa 102 , jli si rwa; cz co znaczniejszych z panem Zborowskim przy krlu jegomoci, a nierwnie wiksza do szal- bierza na jego zwyke obietnice udali si. A kiedy im obietnic nie ici, wskaza do pana het- mana Janikowskiego, jeliby to byo ku lepszemu krla jegomoci, e mu chc uci szyj, a Kaug na krla jegomoci, eby go nie zabija. Bo i zamki niektre i sia gminu moskiew- skiego dzier si go; gdyby by zniesie, o to szo, iby si te zamki nie rychlej do Szujskie- go, nili do nas, przeday. Wic i to przypado, e Skopin, kiedy najlepiej mia rzeczy popiera, umar struty (jako zrazu udawano) z porozumieniem Szujskiego z emulacji, ktra bya midzy nimi! Pytajc si jednak o tem, tak si najduje, e tebr umar. Jednake, i Skopin do pierwszych by zacign znowu cudzoziemcw, kilka tysicy Francuzw, Anglikw, Szkotw, ci, idc od Nowogrdka, kozaki nierzdniki wyposzyli ze Rewa, z Staryce, potem i pod Osipw przyszedszy petardom wysadzili bram, ale nasi, kt- rzy tam byli z Ruckim, mnie ich wyparli; przez sw jednak niesforno i bunty, miejsca tego potem, nie majc najmniejszego gwatu, odeszli i sami dali si nieprzyjacielowi marnie poy; sromotnie drudzy kto mg pouciekali, a wiele ich pobito, wiele pojmano, bez adnej przyczyny, bo i nie dobywa ich nieprzyjaciel, w kilka mil od nich lea; i odsiecz pan Zbo- rowski z panem Kazanowskim gotowi im byli da, i ju si byli na to skupili. Kiedy ju poczy by takie sukcesa Szujskiego, nasze rzeczy cinione i zgoa zwtlone, bya rada i n s e n a t u 103 azaby mg by przez traktaty jaki h o n e s t u s r e c e p t u s 104 , i zdao si, eby do bojar dumnych od senatorw i n o m n e m e v e n t u m 105 napisany by list o ujcie krwi i o zastanowienie midzy. Koncypowany panstwy ten list by i posany przez linia komornika jego krlewskiej moci, ktry gdy przyjecha do Carowa Zamiecia, pan Dunikowski, ktry tam lea z pukiem pana Ludwika Wajhera, posia do Moajska, dajc zna, e goczyk idzie, iby przeciwko niemu wysali. Byli ju natenczas z niemaem woj- skiem w Moajsku knia Andrzej Galiczyn i knia Danio Mezecki: dosigszy nauki od Szujskiego, odpisali, eby lizie nie jedzi, bo jeli przyjedzie, uczyni to na sw szkod, dooyli w licie e: hospodar wielki adnych posw od krla jegomoci przyjmowa i zsya si z nimi nie chce, aby wyszed z pastw moskiewskich. Tak si ju by nad owemi s u c c e s s i b u s 106 i onem wojskiem cudzoziemskiem, ktrego mia do omiu tysicy; wic woj- ska moskiewskie kupi, kniazia Dymitra brata swego nad niemi przeoywszy. Tatarw te, po ktrych posa, oczekiwa, std niewtpliwe zwycistwo sobie obiecywa. A i mu si byo powiodo na inszycb zamkach i je tak acno rekuperowa 107 , spodziewa si i Bia take wzi, Kniazia Chowaskiego i kniazia Jakuba Boratyskiego z moskiew- skiem wojskiem, a Edwarda Horna z cudzoziemcy, ktrzy byli wieo Osipow i Wook wzi- li, tam podesa. Zamek Biaa wieo przez staranie pana starosty wieliskiego dosta si by do rk krla jegomoci za wymorzeniem Moskwy godem. Tame i wtenczas by pan starosta
102 umiarkowa si. 103 w senacie. 104 uczciwe wycofanie si. 105 na wszelki przypadek. 106 powodzeniami. 107 odebra napowrt. 17 wieliski, mia przy sobie kilkaset onierzy, kozakw te pod tysic, da im harc 108 w polu zdarzyo si dobrze naszym, gdy moc podstpili pod zamek, strzelb ich szkodzi. Prochu a ywnoci, i mao co mia, pisa a pisa, proszc o ratunek, e tygodnia nie moe duej obl- enia wytrwa. Wspomniao si, jako wojsko naszych ludzi, ktre pod stolic przy szalbierzu byo, za jego do Kaugi ucieczeniem, a odstpieniem pana Sapiehy od Trojce, do zamieszania przyszo i ku Osipowu i Wooku ustpio. Ze mierci kniazia Roynskiego tem wiksza staa si kontuzja, nawet w Chlipinie rozerwawszy si, jedni (jako si wspomniao) do szalbierza poszli, cz ich mniejsza, ale co przebraszych, z panem Zborowskim pukownikiem swym na subie krla jegomoci zostali, za przypowiedzeniem i n c e r t i b u s c o n d i t i o n i b u s 109 su- by i za darowaniem od krla jegomoci sto tysicy zotych. A kiedy tamci ich towarzysze poszli ku Kaudze, oni, i te ju Szujskiego cudzoziemski onierz, wieo od Skopina za- cigniony, przyszed Rewa, stamtd take i z Starycy i z Zubczowa wypar ich, udali si na stron krla jegomoci. Kozacy umknli si z Chlipina do Szujska, midzy Wiam a Carowo Zamiecie. W Wiamie by pan Marcin Kazanowski pukownik, przy sobie mia pod omset ludzi wolnych, pan Samuel Dunikowski sta w Carowem Zamieciu, majc te z sob koo sied- miuset ludzi. I tak po rnie stali, a sycha byo, e co dalej, tem bardziej si wojska mo- skiewskie kupiy, mocniy; rzecz sama ukazywaa, e trzeba byo posa kogo c u m a u t h o r i t a t e 110 , eby ich skupi i w porzdek wprawi. Na tem stano, e krl jegomo zleci panu wojewodzie bracawskiemu, eby, wziwszy z sob cz wojska, szed i zczy si tam z tymi ludmi, ktrzy na przedzie byli, dla uczynienia wstrtu wojsku nieprzyjacielskiemu. Wic i to byo w konsyderacji 111 gdyby tam kto by c u m a u t h o r i t a t e, nadzieja bya czyniona, e bojarowie moskiewscy z owemi obiecanemi chciami mieli si oywa. Podj si pan wojewoda bracawski tego; lecz za, czyli te z inszej jakiej przyczyny, targowa si z krlem jegomocia o ludzi, ktrych chcia z sob wielki poczet wzi, wic d e p r a e m i i s 112 i sobie, i tym, ktrzy z nim mieli i: i tak z tej drogi jego nie byo nic. Kiedy ju Moskwa z cudzoziemskim onierzem jli mocno naciera z Wooka, jako jest wspomniono, i z Osi- powa naszych wyparli, rozgromili; a o kniaziu Dymitrze sycha byo, e w Moajsku wojska kupi. Widzc krl jegomo rzecz pen niebezpieczestwa, bo gdyby si byo na tych lu- dziach, ktrzy w Wiamie, u Szujska i u Carowa byli, Moskwie powiodo (a za ich niesforno- ci i rnemi stanowiski byo do tego podobiestwo), juby byo i u Smoleska trudno si osta; rozkaza tedy hetmanowi, eby cz wojska z sob wziwszy, ktra cz dobrze mniejsz bya, nili panu wojewodzie bracawskiemu bya pozwolona, szed i kupi si z tamtymi ludmi i z nimi przeciwko wojskom nieprzyjacielskim suy. Acz si w tym poczu- wa pan hetman, e z ma garci ludzi przychodzio mu i na pewne odkryte niebezpie- czestwo, wola jednak puci si na odwag, nili u Smoleska bawi, ktrego expugnacj 113 zawsze widzia by trudn, gdy gotowoci i potgi takiej nie byo, za ktr moga by na- dzieja wzicia tego zamku. Pan wojewoda za bracawski w polnych potrzebach mia do- wiadczenie, ale expugnacji zamkw najmniej nie by wiadomy, lekceway ten zamek, kur- nikiem go zwa, i rad by, e mu za odjazdem hetmanowym prokuracja dostaa si tego zam- ku.
108 zezwoli na utarczk. 109 w pewnych warunkach. 110 z upowanieniem . 111 wic i to byo wzite pod uwag. 112 o nagrody. 113 zdobycie. 18 Pan hetman, napisawszy do tych pukownikw, ktrzy na przedzie byli, eby si do kupy cigali, cztery tylko dni wziwszy na zwiedzenie z derewni 114 czeladzi rnej, na pokowanie koni, na napraw wozw, puci si w t drog. Tego samego dnia, gdy na ko mia wsiada, przybieono od pana starosty wieliskiego, dajc zna o obleniu Biaej i kilku Szkotw winiw przywieziono. Zarazem dooywszy si krla jegomoci, piechot z dziay 115 z wo- zami, ktrzy ju byli wprost w drog ku Wiamie poszli, wrciwszy dla ratunku swoich, ku Biaej powrci. Moskwa i cudzoziemcy, widzc, e inna jest sprawa nili u Rewa, u Osipo- wa, e si im dobrze pan starosta wieliski stawi, wic te osyszawszy si o nastpowaniu wojska z panem hetmanem, strwoyli si, zaraz kilkanacie Anglikw przedali si do zamku, a insze wojsko, tak cudzoziemskie jak moskiewskie, nazad popiesznie poczli si ustpowa ku Rewu, i za wod si przeprawili. Pan hetman pod Biae przyszed 14 J u n i i 116 tam dwa dni odpoczwszy, szstym dniem przyszed do swoich ludzi, ktrzy si ju w Szujsku skupili i nad rzek, ktra tam jest, sta- nwszy, obz swj wokoo kobyleniem obstawili. Przyczyo si byo do niche za pana hetmana pisaniem kozakw wolnych dwa puki, jeden z Piaskowskim, sug ksit Zbara- skich, a drugi z Iwaszyn niejakim. Byo w tych obu pukach przez trzy tysice ludzi takich i siakich. e nasi temi kobylinami 117 si obstawili, przyczyna bya bliski nieprzyjaciel; gdy knia Dymitr Szujski, lubo to oczekiwajc Pontusa, ktry na Moskwie si by zatrzyma, targujc si z carem o pienidze, bawi si jeszcze w Moajsku; ale podesa by do Carowa Zamiecia dwie mile tylko od Szujska, wojsko z kniaziem Jeleckim i Hrehorym Waujewym. Ktrego wojska, jako potem sam Waujew, ktry wszystkiem wadn, powiada, byo dziesi tysi- cy; mymy go kadli na om tysicy jezdnych i pieszych. By ten umys kniazia Dymitra, takrocznym fortelem Skopinowym nas wyciska; przeto tak by rozkaza Waujowi 118 eby grodek u Carowa postawi, jako z wielk prdkoci uczyni to Waujew. U Szujska tylko przenocowawszy, nazajutrz ruszy si pan hetman ku Carowu, bo chcieli przyspieszy, eby si nie dopuci Waujowi w tym grodku ufortyfikowa. Obchodzc mo- sty, ktre tam s bardzo dugie, przyszo oklnie panu hetmanowi chodzi. Wic, e onierz puku pana Zborowskiego, jako to przez dugi czas naoy si by w wojsku swawolnem, by insolens o b s e q u i i 119 musia z nimi pan hetman bawi, obsya, i przecie z nim nie poszli. Pana Kazanowskiego i pana Dunikowskiego puk z sob wziwszy i kozaki, podstpi mil pod Carowo. Wojsko postanowiwszy, chcc mie r e m e x p l o r a t a m 120 eby lepo nie szed, sam si chcc przypatrzy, jako si nieprzyjaciel pooy, ku wieczorowi wziwszy z sob pod tysic czeka, podjecha ku Carowu. Carowo Zamiecie zaoy by car Borys nad rzeczk, na ktrej zbudowa staw i grobl okrutnie szerok jako wszystkie m a g n i f i c a 121 budowania, usypa tak, i pod sto koni moe na czoo i po grobli, za ktr grobl pod lasem, na kilka jakby staj z dobrego falko- netu 122 donie moe;Wanjew postawi by grdek. Od naszego obozu jadc, przyszo si spuszcza ku miasteczku, ktre byo zapalone. Wa- ujew, postrzegszy nas na onej grze, wywid do trzech tysicy ludzi jezdnych i pieszych na ona grobl. Tame na grobli jli si ciera z naszymi; zdarzyo si naszym, e ubito Moskwy
114 wsi. 115 z dziaami. 116 czerwca. 117 barjerami z drzew penych kow ostrych lub gazi. 118 Zam. Waajewowi. 119 nieprzyzwyczajony do posuszestwa. 120 naleyt wiadomo. 121 wspaniae. 122 migownicy. 19 do dziesitka i pojmano rotmistrza jednego, drugiego strzelca; w naszych nie byo szkody adnej, dwaj trzej i to nieszkodliwie ranieni. I nie wiedzieliby o nas, comy za ludzie, by nie zdrajca Moskwicin od nas si przeda do nich; od niego wziwszy spraw, e tu jest hetman, bali si podsiady, ktrej nie byo; i ganili to onierze baczni potem panu hetmanowi, e si w takie niebezpieczestwa wda. Atoli Waujew, bojc si podsiady, natrze nie mia i owszem ludziom wraca si kaza ku grodkowi. Pan Hetman, i te ju oglda by i przypatrzy si wszystkiemu, o co szo, kaza trbi na odwrt. Tak godzina w noc wrcilimy do obozu. Nazajutrz, 24 Junii, to jest w dzie witego Jana, ruszy pan hetman wojsko ku Carowu. Obz si stanowi na onej grze, z ktrej do miasteczka wida byo; na onem pogorzelisku, na kocu grobli, kaza si stanowi piechocie, kozacy po drug stron miasteczka niej nad tem botem stanowili si. I ten by umys pana hetmana w dzie sta na tem stanowisku, a w nocy dopiero przez grobl przej i tam za grdkiem na moajskiej drodze wojsko pooy, eby sposb i nadziej ratunku Waujowi odj. Lecz jako w inszych, osobliwie w wojennych sprawach, nie zawdy tak bywa, jako kto sobie w gowie uknuje, to si i wtenczas stao. Waujew trzyma swoich ludzi w grdku, moe by ze sto koni, ktrzy jedzili tu przy sa- mym grdku. Na grobli by most na upucie, ktry kaza zrzuci, a na grobli samej na boku w rowkach, ktrdy woda bya ddowa wypukaa i w chaszczy 123 , ktra w niz grobli i prawie jakby ciana z grobl zczona, zasadzi kilkuset strzelcw, ktrych widzie od nas, pki si nie poczli rusza, nie mona. To uczyni Waujew e o c o n s i l i o 124 wiedzc natarczywo ludzi naszych, e si spodziewa, i mieli na t grobl, jako i wczora bezpiecznie wjecha i od tych zasadzonych strzelcw e x i n s i d i i s 125 szkod odnie. Ale to nie poszo, bo cho ludzi wida nie byo na grobli, majc jednak pan hetman podejrzan chaszcz, ktra bya przy grobli, zakaza, eby nikt nie jedzi i nie chodzi na grobl. Moskwa, ktrzy w onych row- kach na zboczy grobli i n i n s i d i i s 126 byli, widzc, e nasi stanowi si i na grobl nie id, utskniwszy si, jli jeden do drugiego z rowkw przebiega. Nasi, ktrzy tego pilnowali, postrzegli ich, potem i si zdao nie tylko c o n t c u m e l i o s u m 127 ale ebymy w kon- tempt do nich nie przyszli, patrzc tak blisko na si, nie mie si o nie kusi, kaza pan het- man sporzdzi si piechocie i kozakw spieszyo si kilkuset; zaszli jedni po drugiej stronie grobli, nie spotrzega tego, e si do nich nasi skradaj, i skoro si z nimi zrwnali, jedni gro- bl w odkryte do nich wskoczyli, ci za z pod grobli na grobl wtargnli, strzela, bi Mo- skwa zaraz on chaszcz ucieka, nasi goni. A i tak rzeko piechota nadskoczya przez rze- k, przez ktr konnym nie byo przebytu, bo most, jako si wspomniao, by od nieprzyja- ciela przerzucony; obawiajc si pan hetman, aby piechota za ow swoj skoroci do niebez- pieczestwa nie przysza, kaza most co prdzej ska. Jako stao si wlot i zaraz jedzie kaza dla ratunku piechoty przychodzi, przeprawio si niemieszkanie 128 z tysic koni. Wa- ujew, gdy obaczy swoj piechot uciekajc od grobli, nasz prdko za nimi nastpujc, chcc i swoj ratowa, i nasz, widzc ich s i n e p r a e s i d i o 129 jazdy, znie, wypuci z grdka do trzech tysicy ludzi jezdnych i pieszych. Lecz, i nasza jazda prdko si przepra- wia, zwiedli z nimi na onem polu, ktre byo pod owym grdkiem, bitw i rozgromili ich nasi, e jedni do grdka, drudzy po bok grdka jli ucieka; tak piechota nasza odratowana. W onej jednak potyczce nie byo bez szkody, do kilku dwudziestu naszych zabitych i po- ranionych, a midzy inszymi pan Marcin Wajher, dworzanin krla jegomoci, modzieniec
123 zarolach. 124 w tym celu. 125 z zasadzek. 126 w zasadzkach. 127 zelywem. 128 niezwocznie. 129 bez zasony. 20 grzeczny, postrzelony, gow tame pooy. W Moskwie nierwnie wiksza szkoda i wi- niw ich do kilkunastu pojmanych. A i tak z przypadku raczej nili z umysu i ta potrzeba zwiedziona, i grobla, o ktrej przejcie wikszej trudnoci pan hetman spodziewa si, opanowana, kaza tem lepiej most naprawi, i cz wojska tam zaraz za grobl przeciwko grodkowi postawi; a nazajutrz ze wszystkiem wojskiem przez grobl przeszedszy, na wielkim szlaku od Moajska, ktrdy posikw Waujew oczekiwa, pooy si. Bo i puk pana Zborowskiego, posyszawszy, e si pan hetman z nieprzyjacielem ciera (byo tam sia ludzi dobrych rycerskich, ktrzy ao- wali, e przy tych potrzebach nie byli), tego dnia z panem hetmanem si zczy. Byo niektrych zdanie, eby do grdka szturmem ludzi przypuci, okazujc, e nieprzy- jaciel strwoywszy si nie mia razu wytrwa, ale pan hetman, widzc rzecz niebezpieczn i pen wielkiej trudnoci, gdy nieprzyjaciel dobrze si by ufortyfikowa, a moskiewski nard s bardzo p e r t i n a c e s 130 do bronienia, wiedzc od winiw, e ywnoci o male to woj- sko ma, bo jeno tem ywi byli, co kto w tajstrze albo w sakwach z sob przynis, obleniem chcia ich do poddania przycisn. Aeby ywnoci i dla nich i dla koni obroni, kaza grdki mae i n l o c i s o p p o r t u n i s 131 postawie, take drzewa wkopujc, a rowem one grdki okopane byy c a p a c e s 132 sta czeka, osobliwie przeciwko temu miejscu, gdzie wody do- stawali. Osadzi one grdki cz piechot, cz kozaki; wic w niedostatku piechoty i jazda widzc i s t i u s r e i n e c e s s i t a t e m 133 pacholikami bronili im wyjcia. Bo kusili si na kady dzie po kilkanacie razy, czynic wycieczki; ale im to nie szo, bo nasi z onych grd- kw odstrzeliwali ich, osobliwie u wody. Jako potem sam Waujew powiada, do piciuset czeka im pobito; i w naszych jednak, zwaszcza piechocie, nie byo w tych czstych utarcz- kach bez szkody. Bdc Waujew tym sposobem ciniony, posya, a posya; noc wykradali si lasy 134 , posacy do kniazia Dymitra Szujskiego, ktry by pod Moajskiem, stamtd mil dwanacie, dajc zna o swem niebezpieczestwie, i jeliby prdko nie by ratowan, za dla niedostatku ywnoci wojska zatrzyma nie moe; bo i tak niektrzy poczynali rokowa z Moskw, ktra bya przy panu hetmanie. Zaczem knia Dymitr Szujski, zabrawszy si z wojskiem tak swem jako i cudzoziemskiem, gdy Pontus z Moskwy ju by za nimi przyszed, ruszy si ku Carowu Zamieciu peen do- brej nadziei, e wielkoci i potdze jego wojska, ktrej bardzo dufa, nasze, o ktrego maoci wiedzia, wytrzyma nie mogo. Poszed nie tym wielkim szlakiem, ale troch okolno ku Ku- szynu, bo z tamtej strony snadniej mu byo z Waujewym znosi. Wic i Edward Horn z woj- skiem cudzoziemskiem, z ktrem by wieo przyszed, od Rewa do Pohorylej, na tamten mu szlak przychodzi. Bya sawa w wojsku naszem o wielkoci i potdze wojska nieprzyjacielskiego, i obawiali si niektrzy tego, eby nas wielkoci sw nie cisn; byy i po wojsku rozmaite mowy przeciwko panu hetmanowi, e mu wiat zmierz i wojska chce z sob zgubi. Pan hetman za w tak cikich razach widzc, e na tem wszystko naleao krlowi jegomoci i rzeczypospo- litej, jak fortun z kniaziem Dymitrem Szujskim pan Bg by zdarzy, rezolwowa si 135 sku- si z nim szczcia. Bo r e c e p t u s 136 nie tylko nieuczciwy, ale i bezpiecznie nie mgby by. Ustawicznie zwiedza przez posyki o ruszeniu kniazia Szujskiego od Moajska. Pan Niewiadorowski rotmistrz, ktry by posa pod nieprzyjaciela dla wiadomoci, dostawszy
130 uparci. 131 w dogodnych miejscach. 132 przestronne na. 133 tej rzeczy potrzeb. 134 lasami. 135 zdecydowa si. 136 odwrt. 21 kilku synw bojarskich, co w stron od wojska dla ywnoci chodzili, wrci si rano 3 J u l i i 137 z onymi winiami, ktrzy dali dostateczn spraw, e nocy przyszej mia knia Dymitr u Kuszyna nocowa. Wtem te i Francuzw i Szkotw pi przybkao si do wojska; byli ci od tych ludzi, nad ktrymi by Edward Horn, ci tako dali spraw, e ju si wojska skupiy. A i, jako si wyej wspomniao, i przedtem jeszcze w Biaej kilkanacie, a potem kilka- dziesit tych cudzoziemskich onierzy przedao si byo do nas i czynili nadziej, gdyby do nich pan hetman napisa, e miao si wicej przedac: nie chcc pan hetman okazji zaniedba, aeby ich mg zamiesza jakkolwiek, albo rozerwa, udarowawszy jednego Francuza, ktry si tego podejmowa, napisa do nich list aciskim jzykiem; ktry, i krtki, zdao mi si go od sowa do sowa wypisa. I n t e r n a t i o n e s n o s t r a s n u l l a u n q u a m i n t e r c e s s i t h o s t i i i t a s. R e g e s n o s t r i s e m p e r f u e r u n t a t q u e e t i a m n u n c s u n t i n v i c e m a m i c i. C u m n u l l a s I t I s I n j u r I a a n o b i s l a e s i, i n i q u u m e s t, q u o d h a e r e d i t a r i o s h o s t e s n o s t r o s, M o s c o s, c o n t r a n o s j u v e t i s. Q u a n t u m a d n o s a t t i n et, i n u t r a m q u e p a r t e m p a r a t i s u m u s; h o s t c e s a n a m i c o s n o s m a l i t i s? v o s i p s i c o n s i d e r a t e. V a l e t e 138 . Odprowadzony by on Francuz pod wojsko Hornowe, nim si by jeszcze Horn z kniaziem Dymitrem zczy, ale mu si nie powiodo nieborakowi, bo Horn, dowiedziawszy si o nim, kaza go obiesi. To si jednak tem sprawio, ze tam byy semina 139 aijenacji onierzw prze- ciwko wodzowi. Gdy tak ju, jako si wspomniao, wzi pan hetman spraw i od jzykw i od Francuzw o zblieniu si wojska nieprzyjacielskiego, zwoa wszystkie rycerstwo do rady; temu prze- oywszy o wiadomociach, jakie byy, e ju wojsko jedno we czterech milach nieprzyjaciel- skie u Kuszyna, proponowa, coby byo lepszego, jeli zostawiwszy przy obleniu grdka cz wojska, przebrawszy si, potka nieprzyjaciela w drodze, czyli go na miejscu czeka? Byy rne sentencje, jako to bywa, bo jedni, patrzc na mao wojska naszego, e go nie byo czego dzieli, uwaali: eby w maoci rozdwojonych nieprzyjaciel nas nie poy; wic za odejciem wojska naszego, eby ci co w grdku, poczuwszy o tem, na obz, rozumiejc, e w nim sabe p r a e s i d i u m 140 , nie uderzyli. Byo ich niemao, ktrzy rozumieli: obz osa- dziwszy jako by moe, potka w drodze nieprzyjaciela; gdy przypuciwszy go blisko, mo- eby bitwy nie zwodzc, grodkami, jako czynili u Aleksandrowej sobody, u Trojce, u Dymi- trowa, ciskajc, ywnoci broni, tak broni nie dobywajc, acnoby nas zwalczy. Pan hetman, nie konkludujc 141 ani na t, ani na ow stron, wzi sobie na dalszy rozmys; rozkaza jednak, e gdyby byo rozkazano do ruszenia si, eby gotowi byli. Bo acz mia ju u siebie za rzecz zawart potka w drodze nieprzyjaciela, zwczy jednak, pki stawao czasu, odkry si z tem, a to, eby i do wojska kniazia Szujskiego i do Waujewa zdrajca jaki (a Mo- skwy, ktrej byo w obozie niemao, najbardziej si strzeg), nie ostrzegli i nie dali zna. A godzina przed ruszeniem, nie trbic, ani bijc w bbny, obesa, aby si ruszyo wojsko po- rzdkiem takim, jaki do pukownikw na pimie by rozesany; gdy z uderzenia bbnw acnoby si by Waujew o ruszeniu dorozumia.
137 lipca. 138 Midzy narodami naszemi nigdy adna nieprzyja nie zachodzia. Krlowie nasi zawsze byli, a i teraz s sobie wzajemnie przyjacimi. Gdy za przez nas w niczem nie zostalicie pokrzywdzeni, niesuszna jest, i dziedzicznym nieprzyjacioom, Moskwie, przeciw nam pomagacie. Co do nas, my na obie strony gotowi je- stemy; rozwacie tedy, czy chcecie nas mie przyjacimi, lub nieprzyjacimi. Bdcie zdrowi. 139 nasiona. 140 zaoga. 141 nie robic ostatecznych wnioskw, nie przechylajc si. 22 Z tych wszystkich, ktrzy byli i n c o n s p e c t u 142 grdka, nikt si nie ruszy, strzegc si wszelakiego podobiestwa da nieprzyjacielowi. Panu Jakubowi Bobowskiemu, rotmi- strzowi, zostawiwszy przy nim siedemset jazdy, piechot krla jegomoci, co jej byo, koza- kw dwa puki, obz i oblenie grdka poruczy; a sam dwie godziny przed zachodem so- ca s i l e n t i a g m i n e 143 z wojskiem, jako do boju, si ruszy. Nocy o tym czasie bardzo mae bywaj; szlimy na ca noc o cztery one mile lasem, droga bya niedobra; przyszlimy jednak nad wojsko nieprzyjacielskie, jeszcze nie poczynao wita. Nieprzyjaciel z maoci wojska naszego lekce nas way, i nie mniej si nie spodziewa jako tego, ibymy tyle mieli miaoci o tak wielk potg si kusi, i owszem byli tej nadziei, emy mieli ucieka nie czekajc u Carowa. Z wieczora Pontus bdc na czci u kniazia Dymitra Sznjskiego, biorc pienidze, bo tego dnia dawano im pczwarta kro sto tysicy zotych, przechwala si wspominajc: gdym by na Wolmierzu z Karolusowymi wzity, da mi by hetman szruh rysi, mam ja te teraz dla niego z sobola, co mu oddaruj; tuszc sobie pana hetmana pojma. Zatem te i nas sobie lekce wayli, nie strzegli si nas, picych zastalimy; gdyby byo wszystko wojsko nasze nadcigo, zbudzilibymy ich byli nieubranych, ale nie mogo si ry- cho z onego lasu wybra. Dwa falkonety wzi by z sob pan hetman, te zawaliy drog, e si wojsko przed nimi nie mogo doby. Bya i druga przeszkoda, emy zaraz na nich nie uderzyli; przez pole wszystko, ktrdy byo i ku obozowi nieprzyjacielskiemu, poty byy po- przek pogrodzone, i midzy temi poty byy dwie wioski. Przyszo tedy oczekiwa nastpienia wojska, one poty ama, i one wioski, i byy wprost ku polu obrcone, obawiajc si, eby nie- przyjaciel z rusznicznymi ludmi, ktrych tak wiele mia, nie osadzi i nas z za potw nie psowa, kaza je pa hetman zapali, i dopiero si nieprzyjaciel ockn. A Moskwa i cudzoziemski o- nierz nie wiedzc przyczyny, dla czego si tak odwleko, przyczytuj to wielkoci zmysu pana hetmana, e mogc ich bi picych nie chcia, i znak im czasu da do zgotowania si. Ale by nie przyczyny wyej wspomnione, podobnoby ich ta odwoka nie potkaa. Tymczasem, zaczem insze wojsko nasze nadeszo, puk pana Zborowskiego, ktry szed przodem, stan w sprawie na prawem skrzydle. Nastpi potem puk pana Strusia, starosty chmielnickiego, ktry stan na lewom skrzydle. Puk pana Kazanowskiego i pana Ludwika Wajherw, nad ktrym by pan Samuel Dunikowski, stan w pobocznych i posiecznych hu- fiech prawego skrzyda; puk pana hetmana, nad ktrym by ksi Janusz Korecki, na lewej stronie take w pobocznych i posiecznych hufiech stan. W siekanych hufiech p r o p t e r o m n e s c a s u s 144 stay niektre roty, jakoby w porodku i tam i sam pan hetman pilnowa. Byo te kozactwa l e v i s a r m a t u r a e 145 ze czterysta. Pohrebiszczany je zwano, i z Pohrebiszcz, majtnoci ksit Zbaraskich, byo ich w tej kupie najwicej; by starszym nad nimi pan Piaskowski. Tym pan hetman kaza stan przy chrucie, jakoby na boku lewego skrzyda. Falkonety one dwa i z chorgwi piesz pana hetmana jeszcze byy nie przybyy. Gdy ju tak wojsko stano w sprawie, objedajc pan hetman z hufu do hufa, animowa swoich, ukazujc jako n e c e s s i t a s i n l o c o, s p e s i n v i r t u t e, s a l u s i n v i c t o r i a 146 i kaza uderzy w bbny, w trby do potkania. Nieprzyjaciel te ju by stan w sprawie. Wojsko cudzoziemskie Szwedw, jako si li- czyli i brali pienidze na dziesi tysicy jezdnych i pieszych, ale w podobiestwie nad om tysicy co ich mogo by, ci wzili praw rk; a moskiewskie wojsko lew, ktrego jako sam powiada knia Dymitr Szujski, byo wicej nili czterdziecie tysicy jezdnych i pie- szych.
142 na widoku. 143 cichym pochodem. 144 na wszelki wypadek. 145 lekkiego uzbrojenia. 146 potrzeba w miejscu, nadzieja w mstwie, ratunek w zwycistwie. 23 Pot by midzy nami dngi, jako si wyej wspomniao; dziury jednak byy w onym pocie tak, i nam, gdymy do nich do potkania szli, przyszo onemi dziurami wypada. Na wielkiej nam przeszkodzie by pot, bo i Pontus przy onym pocie postawi piechot, ktra naszych onemi dziurami wypadajcych i odwracajcych bardzo psowaa. Trwaa dugo bitwa, bo nasi si i oni, zwaszcza cudzoziemcy poprawowali. Naszym, ktrzy na moskiewskie hufy przy- szli, acniejsza bya sprawa, bo Moskwa nie trzymaa razu, jli ucieka, nasi goni. W tem te one falkoneciki z troch piechoty przyszli i bardzo potrzebie dogodzili. Bo do onych Niem- cw pieszych, ktrzy przy pocie stali, wygodzili puszkarze z dziaek, i piechota, cho ich trocha ale ochrostani i w wielu potrzebach bywali, skoczyli do nich, i upado zaraz midzy Niemcy kilku z dziaek z rusznic-li postrzelanych; wystrzelili i Niemcy do nich i zabili pana hetmanowych dwch, trzech-li. Ale wiedzc e ochotnie do nich id, jli Niemcy od potu ucieka do lasu, ktry tam by niedaleko. Francuzowie i Anglikowie jezdni przecie z naszemi rotami w polu, co raz jedni drugich posilajc, czynili; a kiedy ju nie stao onych Niemcw pieszych, ktrzy przy pocie nam byli na przeszkodzie, skupiwszy si kilka rot naszych, ude- rzyli na on jazd cudzoziemsk kopjami, kto jeszcze mia, paaszami, koncerzami 147 oni te d e s t i t u t i p r a e s i d i o 148 ludzi moskiewskich i onej piechoty, nie mogli si oprze; jli w swj obz ucieka, ale i tam nasi na nich wjechali, bijc, pdzili ich przez ich obz wasny; wtenczas Pontus i Horn pouciekali. Zostao byo jeszcze do trzech tysicy albo i lepiej tych cudzoziemcw, stali w kraju przy lesie, pan hetman j rozmyla, jakoby ich z tego fortelu ruszy. Lecz oni, nie majc ju starszych, widzc te, e Moskwa pouciekaa, co troch jesz- cze w wiosce, ktra bya przy obozie kniazia Dymitrowa obostroona, bawio si ich, a i sam knia Dymitr tame by. Chcc tedy owi cudzoziemcy o zdrowiu swem radzi, wysali do pana hetmana, proszc rokowania. Pan hetman te widzc rzeczy pene trudnoci, e ich byo nieacno od onego chrustu odrazi, pozwoli. Stano na tem, e si dali dobrowolnie; wielka cz obiecaa si a d d i c e r e s t i p e n d i i s 149 krla jegomoci, a wszyscy przysigli i daniem rki od przedniejszych kapitanw, a potem i pismem utwierdzili, e nigdy w Moskwie przeciw krlowi jegomoci suy nie maj. Pan hetman im te obieca przy zdrowiu i majt- nociach ich zachowa i ktrzyby suy nie chcieli wolne przejcie do ojczyzny u krla je- gomoci otrzyma. I n t e r i m 150 gdy si te traktaty dziej, knia Andrzej Galicyn i knia Danio Mezecki, ktrzy byli z bitwy w lasy pouciekali, okolno, e nasi i zaj nie mogli, w kilkaset koni przy- biegli znowu do onej wioski obostroonej, w ktrej, jako si wspomniao, zosta jeszcze by sam knia Dymitr: i Pontus i Horn z nimi si wrcili. I snad radby by Pontus on umow rozerwa; ale onierze dzieryli jej si mocno. Knia Dymitr i knia Galicyn, widzc (bo to byo i n c o n s p e c t u 151 e si cudzoziemcy z panem hetmanem zsyaj, jli tyem onej wioski przez swj obz, ktry za wsi by, gwatownie ku lasowi ucieka, co najkosztowniej- sze rzeczy, kubki, czary srebrne, szaty, sobole, rozoywszy na widoku w obozie swym. Rzu- cili si nasi w pogo, ale mao ich gonio; padli w obozie na upie onym, bo te to Moskwa na to uczynia, eby naszych od gonienia zabawili. Gdymy do nieprzyjaciela szli, tylko dziaka, a samego pana hetmana kareta bya; nazad si wracajc, byo wozw, kolas ledwie nie wicej nili nas. Bo zaprzone stay moskiewskie kolasy, ktre nasi naadowawszy upami wzili, i w onym zym lesie nawizo ich gwat, e jedzie mija ich z trudnoci przychodzio; gdy pan hetman, obawiajc si, eby co niebezpiecznego na obz od Waujewa w niebytnoci jego nie pado, kwapi si i tego dnia zaraz do obozu si wrci.
147 wielkiemi cikiemi mieczami obosiecznemi. 148 opuszczeni od zasony. 149 zacign na od. 150 tymczasem. 151 na widoku. 24 Knia Dymitr, cho niewiele ich za nim gonio, ucieka potnie, na bocie konia, na kt- rym siedzia, i ubuwia zby; boso na lichej szkapinie pod Moajsk do monasteru jecha. Tam- e konia i obuwia dostawszy, nic si nie obawiajc do Moskwy jecha. Moajszczanom, kt- rzy do niego byli przyszli, rozkaza, eby aski u zwycizcy prosili, gdy obroni si sposobu nie mieli. Jako tedy Moajszczanie wyprawili do pana hetmana imieniem swem i kilku in- szych zamkw: Borysowa, Werehi, Ruzy imieniem, poddastwo ofiarujc. Bitwa ta trafia si na dzie 4 lipca, zgino z cudzoziemcw do tysic dwiecie czeka. Moskwy najwicej w pogoni po rnych miejscach. I w naszych te nie byo bez szkody, za- bity pan Lanckoroski, towarzyszw samych lepiej nieli przez sto, oprcz pacholikw, koni pocztowych; oprcz tych, co si wyleczyo, wicej ni czterysta zabitych. Waujew o odejciu i zwrceniu si pana hetmana zgoa nic nie wiedzia; a w nocy pie- chota z szacw poczli woa, powiadajc im d e e v e n t u 152 bitwy. Nie dawali temu wia- ry a nazajutrz rano pan hetman, chorgwie i winie kaza im ukaza; wskaza do Waujewa; Jeli nie wierzycie, eby posa na miejsce, gdzie bitwa bya; jako posya tam Waujew. Wtem te przyszli nazajutrz cudzoziemscy onierze, ktrzy byli przy chorgwiach zostali; bo wiele ich w lasy pouciekao, nie wiedzc co si z ich towarzystwem dzieje, tuali si po rnych miejscach, nie rycho potem po kilkunastu, po kilkudziesit, schodzili si do swoich. Pontus te z Hornem bdc c o n s c i i 153 zdrady, ktr we Szwecji uczynili przeciwko kr- lowi jegomoci, bojc si za to karania, sto i kilkadziesit czeka z sob namwiwszy, ku Nowogrodu wielkiemu uszli, jednake obnaeni ze wszystkiego od swoich onierzy, ktrzy po odjechaniu pana hetmana, zadajc im e ich s t i p e n d i a i n t e r c e p e r u n t 154 rzucili si na nie, mao ich nie pozabijali, odarli ze wszystkiego. Waujew, gdy ju cudzoziemskie onierze ujrza, z ktrymi si dobrze zna, bo z nimi, jak si spomniao, Osipowa i inszycli zamkw pod naszymi dobywa, prosi rokowania. Pan het- man, widzc rzecz niebezpieczn dobywa go, bo jakomy potem ogldali municje, ktremi si byli okopali, obwarowani byli bardzo dobrze, tak i gdyby byo (jako niektrzy radzili) przyszo do dobywania, nie bylibymy bez znacznego szwanku. Za godem ich. wymorzy, jako nard moskiewski (w czem aden z nimi nie porwna), lada czem yw, poszoby byo w dug. Pana hetmana za myl do tego wioda dla dwch wanych (ktre si niej powiedz) przyczyn, eby nic nie bawic ku stolicy nastpi. Przypad tedy rad na to, e z Waujewem kontraktowa, zwaszcza, eby dobry si podawa sposb tych traktw: gdy Moskwa na tem samem przestawaa, co ju byo Sotykowi i innym pod Smoleskiem od krla jegomoci pozwolone. Temi tedy kondycjami zawar z nimi pan hetman, a oni poddastwo i wiar krlewiczowi Wadysawowi przysigli. Jako zaraz przyczyli si do wojska naszego, i do- sy wiernie (cho to jeszcze Szujski r e b u s p o t i e b a t u r 155 i yczliwie si zachowali, wiadomoci czste a gste z stolicy rozumiejc si ze swoimi panu hetmanowi przynosili, listy, ktre pan hetman posya do stolicy, do niektrych osb i uniwersay, zgubie Szujskiego suce, przenosili. I dlatego te, e w wojsku sia byo poranionych, zostawi ich miejsca nie byo potemu, przyszo ich sia na wozach wie, bo na koniach nie mogli, maro ich sia. Co, acz aonie byo panu hetmanowi, patrzc jednak na to, i zabaw zwycistwo w poytekby nie poszo; chcia w wieym razie, w wieym strachu na Szujskiego nastpi i nie da mu si rekoligo- wa. Gdyby si mu dao byo wytchn, i pienidzy skarbu dostatek mia, czemby by mg i wojn i swoje rzeczy krzesi. Ta bya jedna przyczyna, dla ktrej si pan hetman kwapi. Druga bya, e i m p o s t o r, ktry si Dymitrem zwa, chcia teje pogody naszego zwyci- stwa przeciwko Szujskiemu zay. Przyszed z Kaugi, skupi si z naszymi braci, nad kt-
152 o skutku. 153 winni. 154 od zatrzymali. 155 wadz dziery. 25 rymi by pan Sapieha starszym, nad rzek Uhr w siedm mil od nas, a dawszy im po ppita zotego na ko, ruszy si na Medyn ku Borowsku (zamek to, ale natenczas nie by osadzo- ny). Do monasteru Pachnucego, ktry maym murkiem obwiedziony, chopstwa okolicznego mnstwo si byo zgromadzio tak, i w monaster wcisn si nie mogli, wokoo monasteru za koby leniem stao ich sia. Nasi, ktrzy byli impostorem, widzc to, przypucili do nich i chopstwo jli ucieka w monaster wielkim nawaem tak, i bramy nie mona zamkn; na nich nasi wpadli w monaster. Kniazia Wokoskiego, ktry tam by od Szujskiego wojewod, zabili, czerce i wszystek on gmin wysiekli, monaster i cerkiew splondrowali. Stamtd do- szed i m p o s t o r ku Sierpuchowu: zamek to jest nad rzek Ok; osadzony by od Szuj- skiego, ale i m p o s t o r zbani p r a e s i d i a r i o s 156 , udajc to, e pan hetman jemu gwoli wojn prowadzi, i tak siom swoim nie ufajc, a bojc si, co si stao u Pachnucego monasteru, podali si szalbierzowi. Od Sierpuchowa poszed szalbierz ku Moskwie. Tame napado na ze trzy tysice Tatarw, niespodziewanie na sam obz uderzyli, i nakarmili ich strachem; ale skoro nasi przyszli do koni, ustpili Tatarowie wpaw przez rzek Ok do ko- sza 157 swego. Bo Szujski z adnej miary, co jeno mg, sobie n o n d e e r a t 158 przyzwa by i Tatar, dawszy im dobre upominki. Dwaj byo zacnych murzw tatarskich, Baterby i Kantimir mu- rza, mieli z sob do pitnacie tysicy Tatarw: a prawie podczas zwiedzionej u Kuszyna bitwy, dowiedziawszy si od jzykw o przegranej, nie chcieli i na t stron Oki z Koszem, cho ich Szujski o to solicytowa. Komonika tylko ze cztery tysice, jako si wspomniao, przeprawili, a dowiedziawszy si od jzykw pod wojskiem impostorowem dostanych, e i pan hetman, przebrawszy co sposobniej szych, mia si ku nim ruszy, bdc te ju ociali zdobycz, jako najpilniej mogli, uchodzili nazad tyme szlakiem, ktrym byli przyszli. I m p o s t o r stamtd prosto si puci ku stolicy, spodziewajc si w tym zamcie rzeczom swym dogodzi. Pan hetman, jako si wspomniao, nie spa w sprawach krla jegomoci i rzeczypospolitej nalecych. Skoro z ludmi moskiewskimi kompozycj 159 uczyni, wyprawiwszy z posty swymi do krla jegomoci pod Smolesk kniazia Jeleckiego wojewod, ktry zacnoci fa- milji przechodzi Waujewa, ale tego Waujew dzielnoci i dowiadczeniem w rzdach nie- rwnie przechodzi, dlatego pan hetman zostawi go przy sobie, i wiernoci i yczliwoci do- sy uzna. Cudzoziemskie onierze przebrakowawszy, zostawiwszy ich przy sobie pod trzy tysice, inszych, ktrzy nie chcieli suy, odprawi i odpuci pod Smolesk, dawszy im przystawy i listy przyczynne do krla jegomoci, eby swobodnie przez pastwa rzeczypo- spolitej przepuszczeni byli, a sam spieszy ku stolicy. Na kady dzie wiadomoci przychodziy z Moskwy o wielkiej mieszaninie, na ktr si tam zanosio. A te przebieono, dajc zna, e Szujski z pastwa zsadzon i do swego bojar- skiego domu, a potem do monasteru Czudowego w czerce postrzyon. Co, i rzadka rzecz monarch takiego a b s o l u t e 160 panujcego, z pastwa zsadzi, krtko si przypomni, jako do tego przyszo. Przesya pan hetman sia listw tajemnie do Moskwy z uniwersaami do ohydzenia Szuj- skiego, ukazujc jako w carstwie moskiewskiem za panowania jego wszystko si le dzieje, jako przeze i dla niego krew chrzecijaska ustawicznie si rozlewa. To miotano po ulicach te uniwersay; przez listy za prywatne czyni do niektrych obietnic nadzieje. Zaczem dalej, dalej poruszay si, zwaszcza w onym wieym strachu, animusze ludzkie, obawiajc si znowu oblenia, ktre im byo za szalbierza dokuczyo. I gdy za ju i sam Szujski to po-
156 onierzy zaogowych. 157 kosz (wyr. tur.) obz tatarski. 158 nie traci ducha. 159 ukad. 160 samowadnie. 26 czuwa co pierwiej nie chcia goca krla jegomoci do siebie przypuci, j o tem myle, jakoby swego do pana hetmana wyprawi, i przywoawszy do siebie Soskiego, jednego z naszych (suga to by pana wojewody sandomierskiego, ktry tam by w wizieniu), j go pyta, jeliby si chcia podj do pana hetmana poselstwa. Gdy mu si w tem Soski ofia- rowa, pyta Soskiego, jeliby nie lepiej jeszcze poczeka, aeby pan hetman pierwej do niego posa, i tak to posyanie przewczy. A wtem dnia 27 lipca przyszli do niego tumultem wielkim dworzanie, ktrych tam byo do kilka tysicy, wystpi najpierw niejaki Zachary Le- punow, ten pocz surowie do niego mwi: Dugo dla ciebie bdzie si laa chrzecijaska krew? ziemia opostoszaa, nic dobrego si w carstwie za twego gospodarstwa nie dzieje, po- lituj si nad upadkiem naszym, po posoch (to jest s c e p t r u m 161 ), niech z inszej miary o sobie radzim. Cikie byy te sowa Szujskiemu, pocz mu aja sromotnie od matki: Ty mi to mia mwi? bojary (to jest senatorowie) nie mwi mi tego; i porwa si do noa, ktry wielki Moskwa zwyka nosi, na Lepunowa. Lepunow chop by urodziwy, dosuy, i serca mu dostawao, zawoa na gosem: Nie porywaj si na mnie, jak ci wezm w rce, to ci zgniot. A wtem ozwali si drudzy dworzanie przy Lepunowie, osobliwie niejaki Oho- mutow i Iwan Mikitycz Sotykow, uczynili wrzask, aklamacj i gwatem zawoawszy: pjdmy, pjdmy! wyszli z izby prosto na ludne miejsce na placu w Kitajgrodzie, midzy kramnicami od Borysa (tame w Kitajgrodzie) bardzo grzecznie wybudowanemi, midzy mu- ry Krymgroda. Niebardzo wielki jest plac, w porodku go obmurowano, jakoby z dziesi okci. Stamtd zwyk by hospodar, kiedy czego potrzeba, mwi do pospolitego czowieka. Tam natenczas dworzanie ci przyszedszy, posali po patrjarch i po bojary dumne. A i tak wielki ludzi by konkurs, e si na onym placu zmieci nie mogli, ci a n t e s i g n a n i 162 Lepunow, Ohomutow, Sotykow zawoali eby i w pole przed miasto; i wyszedszy przed bram, tam abrogowali i m p e r i u m 163 Szujskiemu. Posali do niego, eby do swego dzie- dzicznego dworu ustpi; jako uczyni tak. Zaraz do niego stra przystawili, i do braci jego kniazia Dymitra i kniazia Iwana; skrzynie komory ich piecztowano. Taka bya sawa, e to si dziao wprawdzie za podeszczwaniem od Galicynw, bo a n t e s i g n a m i Galicynw byli c l i e n t e s 164 gdy n o n o b s c u r e 165 jeden ze starszych Galicynw, knia Wasyl, gdy Szujski zepchnion, za rodowitoci, za zacnoci, wzitoci sw i dowcipem, ktry mia, niele sobie tuszy o hospodarstwie; acz z kniazia Mcisawskie- go, ktry mu nie by chtnym, wstrt mu by wielki. Knia Mcisawski najprzedniejszy tych czasw czowiek w Moskwie, i dobry, cnotliwy czowiek, wielkiej moderacji, choby mu przed inszymi, za jego zacnoci, do tego otwartsza bya droga, nigdy nie by a m b i t i o s u s 166 i owszem publice si deklarowa, e jako sam by nie chce hospodarem, tak i adnego z swojej braci (a Galicyn si w tem rozumia) nie chce hospodarem mie; raczej eby skdkol- wiek z carskiego plemia (rozumia pod tem krlewicza Wadysawa, ktremu bardzo by przychylny) obra sobie pana na carstwo. Gdy ju tak Szujski do dworu owego zjecha, cho to bdc pod stra, zrozumiewa si jednak z ludmi, ktrych sobie i domowi swemu chtnych rozumia. Strzelce chcia pie- nidzmi przekupowa, a sia tam na strzelcach naley, bo ich byo do omiu tysicy, in s u m m a 167 maca sposobw, aeby si by mg przeciwko fakcji 168 przeciwnej pokrzepi. Skoro to do bojarw doszo, onego Zacharja Lepunowa przesali do niego. Mia z sob czerca z Cudnowa monastera, sanie pokryte; bo po miecie biaogowy, zwaszcza zacne, i lecie na
161 bero. 162 przewodnicy. 163 znieli, t.j. odebrali wadz. 164 poplecznicy. 165 nie ciemno. 166 chciwy chway, znaczenia, wadzy. 167 w ogle. 168 stronnictwu. 27 saniach jed. Gdy on czernie Szujskiego pyta; jeli chce by czercem? on si opowiada, e nie mia tej woli. Ale mu to nie szo, bo Lepunow z kilk inszych mocno go w rku trzy- mali, a onemu czercowi strzyc kazali; i woywszy go na sanie, do monastera odwieli i tam przecie pod stra go mieli. Pan hetman, wziwszy wiadomo o zoeniu Szujskiego z carstwa, a widzc, e i m p o s t o r, na okazj z tej miary czyhajc, prdko si ku Moskwie spieszy, napisa list do dumnych bojar, pochwalajc, e Szujskiego z pastwa zoyli, dajc im zna, e szalbirz ku stolicy nastpuje, e majc o tem od krla jegomoci rozkazanie, chce im by przeciwko szalbierzo- wi ratunkiem i od wszelkiego niebezpieczestwa obron. To czstokro intimujc 169 , e krl jegomo samem chrzecijaskiem politowaniem poruszony przyszed, syszc jakie w tej ziemi dzieje si zamieszanie, chcc rozlanie krwi umierzy i uj, a pastwo to uspokoi, uciszy. Om mil byo tylko od stolicy, kiedy mu przyniesiono na list respons, ktry to w so- bie zamyka, e ratunku nie potrzebuj, eby pan hetman pod stolic si nie przyblia. Lecz na to nie dbajc, szed pan hetman w drog sw: 3 t i a A u g u s t i 170 pod Moskw stan, gdzie te ju by szalbierz z swymi przyszed, i w ten dzie, ktrego pan hetman przyszed, od koomyjskiej i sierpuchowskiej drogi pod miasto nastpiwszy, sobody i wsie, ktre byy po- bli miasta, zapali. Moskwa te przeciw niemu wysza z miasta, i zwodzili z sob ju nie wstpnym bojem, ale przecie najedania, harce, ze przecie leciao ich z koni niemao. Bojarowie dumni, widzc, e z tej strony od sierpuchowskiej drogi szalbierz naciera, a z drugiej strony od Moajska z panem hetmanem wojsko nastpuje, posali dwch synw bo- jarskich do pana hetmana, pytajc: jeli jako przyjaciel, albo jako nieprzyjaciel nastpuje? Pan hetman dopowiedzia wedug tego, jako w licie napisa, e nie myli nic nieprzyjacielsko poczyna, i owszem jeli skoni do tego umysy, jako niektrzy dawali zna, e krlewicza Wadysawa za pana sobie wezm, e chce im by ratunkiem, przeciwko szalbierzowi; a uczstowawszy, udarowawszy one syny bojarskie odpuci. Tego dnia z wojska szalbierzowego przyjechali posowie od pana Sapiehy i inszych na- szych do pana hetmana, Janikowski z kilk towarzystwa, powiedzieli, e s posani od towa- rzystwa do krla jegomoci, prosili, eby mieli wolny przejazd a c a p i t a 171 legacji swej ukazali panu hetmanowi. Byo tam, e cara Dymitra, jako go oni zwali, pana swego do tego przywiedli, e chce czoem uderzy krlowi jegomoci, summ pewn pienidzy na kady rok dawa i siewierskiej ziemi odstpi, byle jeno krl dopomg mu, eby mg usie na hospodarstwie. Powiedzieli te, e chce posa poselstwo z upominkami do pana hetmana, yczc sobie jego mioci i przyjani. Pan hetman, acz widzia, e to poselstwo do krla jegomoci nie miao w sobie nic statecz- nego, nic pewnego, jednak z uwaanych konsyderacyj 172 pozwoli im wolnego przejazdu i przystawy do odprowadzenia posw da; ani upominkw od pana ich deklarowa si nie przyjmowa, gdy byo czasu dosy; jeli chcia ich pan, mg si dawniej z krlem jegomo- cia zesa; zaczem mogaby bya nauka dana by od krla jegomoci panu hetmanowi. Teraz i nauki adnej nie ma, nie chce te i nie moe si w adn spraw wdawa z ich panem. Zroczyli sobie potem bojarowie dumni z panem hetmanem dzie do rokowania; rozbito namiot moskiewski przeciwko Dziewiczemu monastern. Dawszy z obu stron zakady, zjechali si w rwnej liczbie; pierwiej na konich pokonili si sobie, potem, zsiadszy z koni, przywi- tali si. Z panem hetmanem byli take pukownicy rotmistrze; z stolicy przyjecha sam knia Fedor Mcisawski, knia Wasyl Galicyn, Fedor Szeremetiew, knia Danio Mezecki i dwaj djakw dumnych (jako to u nas piecztarzw): Wasyl Telepniew i Tomio agowski. Mieli ci
169 obwieszczajc, zapewniajc. 170 trzeciego sierpnia. 171 osnow. 172 wzgldw. 28 wszyscy p o t e s t a t e m s t a t u e n d i 173 zlecon od wszystkich czynw, stanw po na- szemu. Zasiadszy w onym namiocie, deklarowali si imieniem wszystkiego carstwa, e ycz sobie panowania krlewicza Wadysawa. Ale niektre stacje, po naszemu artykuy, chc e- by pan hetman przysig warowa, e bd od krlewicza Wadysawa trzymane. By wielki zwitek (bo oni tak w trbk zawijaj); czyta to Wasyl Telepniew. Pan hetman, acz jako wiem, posya do krla jegomoci, zaraz po potrzebie kuszyskiej, spodziewajc si, e do traktowania miao przyj, proszc, eby z senatu i innych, ktrzyby byli do tego sposobni, krl jegomo posa; gdy adnej nauki a d e v e n t u m i s t u m 174 nie mia. Jednake, jeli dla niesposobnoci zdrowia krla jegomoci, ktr pod tym czasem by zoon, z jakiejli te innej przyczyny? nie przysano panu hetmanowi adnej informacji. A i rzeczy byy nage, ktre odkada nie cierpiay, gdy Moskwie nie przychodzio inaczej, jeno nieomieszkanie 175 o sobie radzi, szalbierz, ktry ju by, przez swoje i n s t r n m e n t a 176 a mia u wielkiej cz- ci posplstwa moskiewskiego wielki fawor, stara si o si. Za patrjarcha solicytowa, eby (a podawa ze dwch jednego) obrali albo kniazia Wasyla Galicyna, albo Mikitycza Roma- nowa, syna metropolity rostowskiego; chopiec to by w pitnastym moe roku. Ta bya tego rekomendacja, e metropolit rostowski, jego ojciec, brat by wujeczny cara Fedora, car Iwan tyran spodzi by z siostry rodzonej Mikity Romanowicza, a Mikita Romanowizw syn, to metropolit rostowski. Wicej jednak za patrjarszem zdaniem s t u d i a p o p u l i 177 , a du- chowiestwo wszystko prawie na Galicyna i n c l i n a b a t 178 . Obawiajc si tedy pan hetman, eby na ktrkolwiek stron rzeczy si nie cigny i nie trudniy, majc osobliwy na to respekt, e dostatku do koczenia rzeczy wojn nie byo: cho to informacji adnej nie mia od krla jegomoci, przyszo mu si deklarowa, e wedug ar- tykuw, ktre byy od Sotyka i innych pod Smoleskiem bojar krlowi jegomoci podane, i umowa z senatory o nich si staa i s ju od krla jegomoci podpisaniem rki i pieczci utwierdzone chce z nimi zawiera a chresnem pocaowaniem potwierdzi. O inszych stacjach, albo artykuach, i przed krlem jegomocia ani od Sotyka, ani od kogo adna wzmianka czyniona nie bya; nie ma zatem o tych rzeczach adnej nauki pan hetman, i zatem te po- zwala takich rzeczy nie moe, eby przez posty swe domawiali si raczej tego u krla jego- moci. A byo w tym zwitku o przechrzczeniu si krlewicza jegomoci na rusk wiar i in- nych niemao absurdw. Zaczem pan hetman denegowaniem nie chcia ich odrazi, ale odsy- a ich do krla jegomoci. Nie przyszo te nawet dugo na tem zasiedzeniu mwi, bo szalbierz podstpi prawie podczas tego rokowania pod miasto. Bjka tam bya, biegano do kniazia Mcisawskiego, dajc zna co si tam dzieje; i bojarowie si rwali, eby rad i pomoc swym dali do boju; i pan hetman by rad, e si zwczyo, eby i sam mia czas na rozmy: i spodziewajc si raczej, e informacja od krla jegomoci przybdzie. Jako zwczy, ile jeno mg. A gdy ju bojary i posplstwo i n s t a b a n t 179 onierze za oywali si z rozmaitemi gosy nie chcc te bez pienidzy suy, po zjednaniu si tedy i zsyaniu czstem, dnia 27 A u g u s t i 180 zjecha si pan hetman w polu z bojarami temi, ktrych i przedtem wysano, ale i inych byo do dziesi tysicy i lepiej, ktrzy przysig czynili na poddastwo krlewiczowi Wadysawowi. A potem te pan hetman z pukownikami, rotmistrzami i inszemi przedniej- szemi osobami z wojska, na umwione kondycje, ktre i po rku ludzkich chodz, nie zdao
173 wadz stanowienia. 174 na wypadek takowy. 175 niezwocznie, natychmiast. 176 narzdzia. 177 chci ludu. 178 skaniao si. 179 nastawali. 180 sierpnia. 29 si tu pisa. Atoli one wszystkie, ktre byy a b s u r d 181 albo zgadzone, albo do krla je- gomoci rezolucji s odesane. Insze wszystkie, o ktrych si umowa staa, stosowali si do onego krla jegomoci pod Smoleskiem pisma bojarom danego. Jeden tylko artyku by okoo zamkw, ktrego m o r d i c u s 182 domawiaa si Moskwa, eby zamki, wzite podczas tumultu tego, byy im przywrcone; a oni wprzd podjli si wojsku wszystkiemu wszystko zapaci zasuone. A na sejmie, ktrego si prdko spodziewalimy, miaa by umowa z po- sty moskiewskimi o dawnych kontrowersjach 183 midzy koron i Wielkiem ksistwem litew- skiem, a pastwem moskiewskiem zachodzcych, to jest: o Smolesku i siewierskiej ziemi. A cho to tym sposobem byo namwiono, e kademu czyniono dosy, przecie si pan hetman nie kontentowa, gdy na to si oglda, eby go i n v i d i 184 nie podawali, e w tych rzeczach niedosy uczyni rzeczypospolitej. Jako p r i d i e 185 to jest 26 A u g u s t i, nim do zawarcia przyszo, zwoawszy wszystkie rycerstwo, a opowiedziawszy i ukazawszy na czem rzeczy stawaj, prosi ich, eby mu si deklarowali chcli mu dopomc, na subie krla je- gomoci trwa, choby te pienidzy do jakiego czasu poczeka, gdy takowem dotrwaniem mogoby si za pomoc bo na poyteczniejsze rzeczypospolitej kondycje ten nard przyci- sn. Gdzieby te wic przez zim trwa dla niepaty nie chcieli, a do wyjcia wier lata ju jeno pi byo niedziel, na liskiem miejscu stany sprawy rzeczypospolitej, by si byli mieli, jako pogrki czynili, do konfederacji uda; deklaracja od wojska, eby nie bya gona dla tego narodu, eby na pimie od kadej roty bya dana. Jako odwidszy si zaraz rotmistrze z towarzystwem swem kady do swego namiotu, dali deklaracje, e adn miar bez pienidzy trwa nie bd i wszyscy co przedniejsi mwili panu hetmanowi, poniewa moe by uczci- wy i poyteczny pokj, iby rzeczypospolitej w wojn dug nie zawodzi, a koczy i zawie- ra rzeczy. I ta deklaracja wojska najbardziej przycisna pana hetmana, e, nie czekajc krla jegomoci nauki, za przynagleniem tak Moskwy stoecznej jako te impostora, ktry swych rzeczy pilnowa, zawar tym, jako si wyej wspomniao, sposobem z bojary. Przyjecha dwa dni po zawarciu wszystkich rzeczy od Smoleska Moskwicyn, niejaki Fe- dor Andronow, ten list przynis od krla jegomoci do pana hetmana, ktry to w sobie za- myka, eby pan hetman, nie na krlewicza, ale na samego krla jegomoci panowanie zaci- gn. Przyjecha potem w kilkanacie dni pan starosta wieliski z listem i instrukcj krla je- gomoci do pana hetmana, ktra to w sobie miaa. Lecz i ju rzeczy tak byy zaszy, nie chcia pan hetman z tem si odkrywa, i pan starosta wieliski, cho z t instrukcj przyjecha, i sam nie radzi, upatrujc (jako rzeczy moskiewskich dobrze wiadomy), e to rzeczy nie byy podobne, i owszem podobao mu si, i bardzo si kontentowa, e a d i s t u m s t a t u m 186 rzeczy byy od pana hetmana przywiedzione. Nie zdao si tedy z tem otwiera, iby Moskwa, u ktrej byo i n v i s u m n o m e n 187 krla jegomoci, nie sparzna i do impostora, albo gdzieindziej chci nie obrcia. Zostawaa sprawa z impostorem i wojskiem, ktre przy nim byo. I n p a c t i s 188 to byo postanowiono, e pan hetman podj si pana Sapieh i wojsko polskich i litewskich ludzi, ktrzy si przy impostorze wizali, od niego odwie; a gdzieby po dobrej woli nie chcieli, moc przeciw nim a spoem z bojary moskiewskimi o zniesienie i zgadzenie impostora stara- nie czyni. Przeto tedy czynic umowie dosy, posa pan hetman do pana Sapiehy i tego tam wojska, napominajc ich, eby wiedzc, i stolica cara moskiewskiego przysig uczynia i zdaa si na imi krlewicza Wadysawa, eby oni tem si kontentowali, spraw krla jego-
181 niedorzecznoci. 182 natarczywie. 183 kwestjach spornych. 184 zawistni. 185 dniem pierwej. 186 do tego stanu. 187 znienawidzoue imi. 188 w umowie. 30 moci i rzeczypospolitej, Ojczyzny swej, w ktrej si porodzili', nie trudnili, a tego czeka impostora, przy ktrym si pod te czasy, bdc od niego oszukani, bawili, eby albo przewie- dli go dobremi sposobami do tego, aby si krlowi jegomoci pokoni (powiada pan hetman, e chcia uczyni za nim intercesj 189 do krla jegomoci, iby mu krl jegomo Grodno albo Sambor da), gdyby te po dobrej woli impostor tego uczyni nie chcia, eby albo go wydali albo odstpili. To i n i s t u m e v e n t u m 190 pan hetman czyni, i ju wedle umowy by mu wydany z Moskwy knia Wasyl Szujski, przeszy car, i z braci kniaziem Dymitrem i Iwanem, yczy tego, eby i tego impostora krlowi jegomoci odesa, iby ziemi od tych ludzi eksonero- wa 191 , a potem i n o m n e s c a s u s 192 krl jegomo mg ich wedug okazji zay. Pan Sapieha radby si by do woli pana hetmana akomodowa, ale towarzystwo mia niesforne, swawolne, zuchwae: ostre responsa 193 jli panu hetmanowi dawa, opowiadajc si, e od Moskwy odstpi nie chc, e te z panem swym (tymto impostorem) chc szczcia prbo- wa. Widzc tedy pan hetman, e suszne napomnienia i perswazje jego miejsca u nich nie maj, zrozumiawszy si z dumnymi bojary, osadziwszy straami pilnemi brody i inne miejsca, eby ich wiadomo nie dosza, ruszy si noc e x p e d i t o e x e r c i t u 194 ostawiwszy w miej- scu obz, i na rozwicie stan nad ich obozem z wojskiem uszykowanem. Wywiedli bojaro- wie z Moskwy do pitnastu tysicy w pole wojska, osadziwszy miasto Moskw wedug po- trzeby, bo im tak by pan hetman rozkaza, wiedzc, i sia ludzi tam byo, ktrzy impostoro- wi byli chtni, eby miasta nie ogaacali. Osadziwszy tedy takie wielkie miasto, jako bya Moskwa, przecie ich w pole do pitnastu tysicy ludzi grzecznych, do bojn godnych, przebrao si. Przyjechawszy knia Mcisawski do pana hetmana z przedniejszymi bojary, ze wszystkiemi gowy 195 witali jako prawitela, co w aciskim jzyku zowi gubernatora, chcc mu by posuszni. Pan hetman przez krtki li- stek, ktry jeszcze na miejscu w obozie by napisa, obesa pana Sapieh. Listek ten to w so- bie zamyka, e nie jest chciwy na ich krew, bdc poruszony ich nienwanemi responsy; e tu stan z wojskiem chcc nie przez posty, ale sam si z nimi umawia, eby dzi koniec by, albo na t, albo na ow stron. A tak, eby pan Sapieha z przedniejszymi na rozmow do nie- go przyjecha. Pan Sapieha, albo raczej wojsko jego, postrzegszy wojsko pana hetmana i moskiewskie nad sob, strwoyli si bardzo i bya Moskwa zatem i pana hetmana prosili, eby im pozwoli uderzy na strwoone, nie gotowe; ale nie dopuci pan hetman. Wtem, nim jeszcze pana Sapieh listek pana hetmana doszed, przybieg Pobiedziski z piciu rotmistrzami, proszc bardzo pokornie pana hetmana, eby nie kaza wojsku nastpo- wa. Pan hetman i sam nie myli h o s t i l i t e r 196 przeciwko nim czyni, jeno eby tym sposobem do rzeczy susznych ich przywie. Jako wyjecha pan Sapieha zaraz, i tam wedle tego, jako byo od pana hetmana propono- wano, deklarowali si i rki daniem potwierdzili, e gdyby pan ich nie chcia na tem przesta, co mu byo od pana hetmana ofiarowano (a byo te ze strony Grodna i Sambora), i dalej nie chcieli przy nim sta. I m p o s t o r nie by wtenczas w obozie, bo stamtd dwie mile by u ony w monasterze, ktry Moskwa zowie Nowogrosze. Odoyli tedy jutro da zna panu hetmanowi, jeli si tem i m p o s t o r kontentuje, albo i nie. Ale on nie myli si tem kon-
189 wstawiennictwo. 190 na ten koniec. 191 uwolni. 192 na wszelkie wypadki. 193 odpowiedzi. 194 na czele wojska. 195 pukownikami. 196 nieprzyjacielsko. 31 tentowa, a tem wicej jego ona, i jako bya niewiasta a m b i t i o s a 197 grubo dosy bleko- taa: Niech te krl jegomo ustpi carowi jegomoci Krakowa, a car jegomo da krlowi jegomoci Warszaw. Syszc to, pan hetman porozumia si z dumnymi bojary, zby si ruszy noc, a obegna tego otra w monasterze i stara si, aby go pojma. Ruszylimy tedy godzina w noc, przyszo nam z obozu i przez miasto samo Moskw, a bojarowie ju przedtem, nimemy nadeszli (bo nam dwie mile byo do miasta chodzi), wywiedli do trzydzieci tysicy wojska w pole. Na- sze wojsko weszo w miasto, w zamki niemal puste, ale s i n e o m n i m a l e f i c i o 198 nie zsiadajc z konia przeszlimy i tem wielk konfidencj Moskwa o pana hetmanie i o nas wzili, e wszedszy wszystkiem wojskiem i majc w rku swych zamki i miasto, takemy si z niemi b o n a f i d e 199 obeszli. I byaby ten zawd niedaremny, by by zdrajca jeden Moskwicin, ktry z Moskwy do szal- bierza uciek, onego nie przestrzeg. Wziwszy tedy i m p o s t o r od tego Moskwicina spraw, e wojsko nam pan hetman ruszy, wpadszy na konia i pani swoj i biaogowy na konie wsadziwszy, uciek z tamtego monasteru, z nim tylko Zarudzki z kilkiemset koni do- skich kozakw, jako si potem ukazao na Sierpuchow ku Kaudze si obrci; bo wielu ludzi byo rozumienie i on sam taki gos puci, e do Koomnej. Zamek to jest dobrze warowny naksztat Smoleska, mniejszy, ale w pooeniu bardzo dobrem, na ujciu rzeki Moskwy w Ok. Niepewno, ktr drog si szalbierz obrci, bya przeszkod, e zaraz wojsko za nim w pogo nie poszo i noc bya i z sze godzin mia naprzd. Tak pan hetman do obozu, bojarowie wrcili si do miasta. Nazajutrz zaraz bojarowie i wszyscy przedniejsi panowie moskiewscy, ktrzy si w wojsku szalbierzowem zostali (byo ich niemao), przyjechali do pana hetmana, onego si opiece oddajc; a chcc przysig tak jak w stolicy na imi krlewicza Wadysawa uczyni, o to proszc, eby przy bojarstwach, to jest przy senatorskiem powoaniu, jakie mieli przy impostorze, zostawali; bo czuli to, e stoeczni bojarowie na to mieli by trudni. Pan hetman wdzicznie ich przyj, przysigi oddania krlewiczowi jegomoci wysucha rozkaza, staranie swoje w pomiarkowaniu ich z bojarami stoecznymi ofiarowa. Jako per- swadowa bojarom stoecznym, eby przez amnestj darowawszy rzeczy przesze nieszcz- snym czasom, bratersko ich przyjli; ukazowa i poytki tego, gdy insi, ktrzy po zamkach, ktre si na szalbierza dzier, osysz si, e tych b e n i g n e 200 askawie traktujem, wszy- scy i z zamkami do nas si bd czy, czem i szalbierzowi moe si przyspieszy e x i t i u m 201 . Na drug stron, jelibymy si r i g i d e 202 przeciwko tym stawili, c o n t u m e l i o s e 203 ich traktowali, trzeba si obawia, eby si nie rozdranili, znowu si do szalbierza nie uciekali, inszych, ktrzy go si dzier, nie potwierdzili. Bojarowie stoeczni, i byli bardzo przeciw nim zajtrzeni, adn miar nie dali si do tego przywie, eby tych, ktrzy (jako oni mwili) przy worze 204 stali, mieli z sob chcie rwno mie. Tak przyj ich za bracie obdzon, ale do bojarstw, miejsc senatorskich od impostora danych, nie chcieli ich przypu- ci. Czem si ci drudzy nie kontentowali i kilku ich znowu do szalbierza ucieko. Zamki jednak wszystkie prawie, skoro si osyszay, e na Moskwie przysigano krlewi- czowi Wadysawowi, c e r t a t i m 205 wszystkie oddaway tyme sposobem, jako si stao i w stolicy, przysig. Nowogrd wielki, Czaranda, Ustjuga, Perejasaw Rezaski, Jarosaw,
197 chciwa zaszczytw, wadzy. 198 adnej szkody nie czynic. 199 w dobrej wierze. 200 agodnie. 201 zgub. 202 surowo. 203 wzgardliwie. 204 otrze. 205 na wycigi. 32 Woogda, Biaejezioro, Sylijskie zamki i wszystek tamten trakt ku portowi archangielskiemu i Lodowatemu morzu. Take rezaska ziemia wszystka a do ninego Nowgorodu, ktry ley a d c o n f l u e n t i a m 206 Wogi i Oki rzek; zamki take, ktre si szalbierza dzieray; Ko- omna, Tua, Sierpuchow i inne wszystkie zamki oprcz Pskowa, ktry te v a c c i l a b a t 207 , a siewierskich niektrych zamkw, ktre impostorowem imieniem jeszcze si szczyciy i przeto te od kozakw zaporoskich bardzo infestowane 208 byy. Z Kazania, Astrachania, dla dalekoci jeszcze nie byo sysze, jako si tym postpkiem kontentuj. Ale z inszych wszyst- kich pobliszych, jako si wyej wspomniao, krajw, od Wielkich uk, do Toropca i innych zamkw, bardzo chtnie kontentowali si, e im, jako sami mwili, krlewicza Wadysawa da Pan Bg za hospodara. Winie wszystkie, ktre byy po rnych zamkach w cikiem wizieniu, wolnymi uczy- nili, a byo wszystkich i z tymi, co ich wypuszczono w stolicy, do ptrzecia tysica, sia mi- dzy nimi szlacheckiego urodzenia; jednych odsyali do stolicy, inszych te komu bliej byo pod Smolesk z Nowogrodu wielkiego, z Czarandy i z inszych. Gdy si przyszo panu hetmanowi umawia o dalszych rzeczach z bojary, do tego rzeczy wid, eby posty jak najprdzej do krla jegomoci wysali. A i te osoby, ktre byy i n p r a e d i c a m e n t o 209 do cesarstwa (to jest Mikitycz Romanow, mody syn metropolity ro- stowskiego, a knia Wasyl Galicyn), byy podejrzane, eby fawor, ktry mieli, z jakichkol- wiek okazyj do nich si nie wrci; stara si o to pan hetman i namawia Galicyna, eby po- selstwa si podj, perswadowa mu, e tak wielkie rzeczy przez wielkie ludzie, jakim on jest, maj by sprawowane, wic upewniajc go, e za tem poselstwem ma mie p r i n c i p e m l o c u m 210 , przystp pierwszy do aski krla jegomoci i krlewicza. Smakowao to Galicy- nowi i podj si tego poselstwa. Mikitycz Romanow mody by chopiec (jako si wyej wspomniao), nie byo go jako w poselstwo wrazi; ale przecie ojca jego (eby go mie nieja- ko za zakad) postara si pan hetman, e go od duchownego stanu posem mianowano, alle- gowa tem pan hetman, e nie tylko z dostojestwa ale i z urodzenia potrzeba do takiej sprawy czesnego, po naszemu zacnego czowieka, a tem ukazywa si jakby palcem ten to Filaret metropolit rostowski, Mikityczw ojciec; bo zacnoci urodzenia aden z duchownych nie by mu rwny, wic te z urzdu tego metropolitaskiego, ktry wtre ma miejsce midzy mo- skiewskimi metropolity. Tak gdy ju tych dwch deklarowano p r i n c i p o s l e g a t i o n i s 211 , mianowano in- nych, ktrych sam niemal wszystkich Galicyn sobie kwoli, eby ich po woli swej mia, sobie obra, i tak wielkim orszakiem, bo mieli z sob do czterech tysicy czowieka, ku Smolesku w drog si puci. Pan hetman przyda im za przystawa pana Mikoaja Herburta, starost tumackiego, przez ktrego p a c t a 212 z bojary uczynione posa pod pieczciami i podpisy ich. Odprowadzi ich do krla jegomoci pan Herburt w caoci, ale sam rozchorowawszy si, modzieniec godny duszego ywota, przyjechawszy pod Smolesk, umar. Przyj posty krl jegomo wdzicznie, wychodzio wojsko przeciwko nim niemal wszystko; wita ich w polu pan Jakub Potocki, kasztelan kamieniecki, z ksiciem jegomocia Krzysztofom Zbaraskim. Postawiono ich przeciwko obozowi, pod monasterem Trojeckim, drug stron Dniepru, i ywnoci wielk opatrzono. A i, jakom wyej wspomnia, tak wiel- ka liczba cztery tysice, trzech przystaww da im krl jegomo: pana Janusza Skumina
206 na cieku. 207 chwia si. 208 napadane. 209 w osawie. 210 pierwsze miejsce. 211 gwni czonkowie poselstwa, naczelnicy. 212 ugod. 33 Tyszkiewicza, starost bracawskiego, pana Jana Kochanowskiego owczego i pana Wojcie- cha Miaskowskiego, dworzanina swego. Temu dawszy sto piechoty swojej, kaza za nimi sta drug stron Dniepru. Panu hetmanowi w stolicy dwie rzeczy zostaway. Myli o tem, jakoby wojskiem tem, ktre przy sobie mia, bezpiecznie stolic osadzi, gdy jako inaczej nie mogo by (byli nie- ktrzy, zwaszcza co impostora patrzali i onemu yczyli, co m u s s i t a b a n t 213 . Oglda si on na to, gdyby od stolicy wojsko odwid, eby posplstwo moskiewskie, ktre jest do tumultw bardzo skonne, rozruchu nie uczynio, impostora nie przyzwao i wszystkiego nie zamieszao. Wyrozumia z bojar bacznych, e i oni obawiali si tego. wiey by dokument, gdy knia Wasyl Szujski, usiadszy na stolicy carstwa moskiewskiego, posa by do Pskowa Szeremetiewa, zacnego czowieka, za wojewod, i ju tam by z p roku Szeremetiew: ni z tego ni z owego, uczyniwszy posplstwo bunt, Szeremetiewa zabili, i jego a d h a e r e n t e s 214 . Tego si w stolicy bojarowie obawiali i yczyli sobie tego, eby p r a e s i d i o 215 woj- ska krla jegomoci mogli by a f u r o r e p l e b i s t u t i 216 . Patrjarch i posplstwo, kt- rzy temu wywiedzeniu wojska a d v e r s a b a n t u r 217 , rozmaitemi sposobami uchodzili. T a n d e m 218 do tego si rzeczy przywiody, e wojsko weszo, ktremu pan hetman miejsca o p p o r t u n a i n o m n e s c a s u s 219 obra, kupami w osobnych dworach stano wojsko, iby na wszelaki przypadek jedni drugim mogli by pomocni. Puk pana Aleksandra Zborow- skiego stan w Katajgrodzie, w kupie wszyscy jeden drugiego blisko, puk pana Kazanow- skiego i pana Wajherw w Belgrodzie, take siebie blisko. Sam pan hetman z panem starost wieliskim stan w gwnym zamku w Krymgrodzie, dworze, ktry by niegdy cara Borysa, gdy jeszcze by prawitelem za cara Fedora. Przestrzega pan hetman z pilnoci rozkaza, eby nasi zaczepek z Moskw nie czynili; sdzie tak z naszych jako i Moskwy postanowi, ktrzy wszelakie diferencje 220 rozsdzali, q u i e t i s s i m e 221 yli tak, i i bojarowie i posplstwo, ktrzy wiadomi bdc narodu nasze- go swawolestwa, dziwowali si i chwalili, e tak spokojnie, bez wszelakiej krzywdy, nic nikomu nie czynic, ylimy. Rozpisali si z bojary na to deputowani, woci na wszystko wojsko, skd kto mia ywnoci dosiga. Owo w dobrym porzdku i w dobrym czasie mieszkalimy tam, ni naszym nie schodzio i ywnoci i wszystkiego, czego potrzeba, po ce- niemy dostawali, gdy gocice od Woogdy, od Jarosawia i z ind pootwieralimy, Ko- omnej ku grze rzek Moskw statki ze zboem i rnemi potrzebami przypyny. Drugi kopot by z wojskiem pana Sapiehy, ktrzy, zostawszy po ucieczeniu impostora, chcieli koniecznie tego wszystkiego by uczestnikami, jako wojsko krlewskie, ktre pod panem hetmanem m i l i t a b a t 222 , chcieli take w stolicy mieszka; kiedy im tego negowa- no, chcieli w Reza i (a ten kraj rezaski jest bardzo obfity), gdy i tego im bronilimy, i bi, jeeliby tam szli, chcielimy si z nimi: bo ywnoci i dla naszego wojska z tamtego najwi- cej kraju oczekiwalimy. T a n d e m 223 na tem stano, e pan hetman da im pismo, e chce si do krla jegomoci, jako im by i przedtem obieca, w to woy, iby z pukiem pana Zborowskiego w zapacie porwnani byli; aeby ju Rezani, ani inszych pastw, ktre na imi krlewicza Wadysawa przysig uczyniy, nie pustoszyli, ale raczej eby w siewiersk
213 muruczeli. 214 stronnikw. 215 pod zason. 216 od wciekoci posplstwa bezpieczni. 217 sprzeciwiali si. 218 nareszcie. 219 bezpieczne na wszelkie wypadki. 220 spory. 221 najspokojniej. 222 wojskowo suyo. 223 nareszcie. 34 ziemi, ktra si jeszcze za impostorem oywaa, szli i on w o b s e q u i u m 224
krla je- gomoci przywodzili. I to wojsko byo bardzo niedostateczne, sia midzy niemi rannych, chorych, dla opatrzenia ich kaza im da pan hetman, bagajc ich, dziesi tysicy zotych z moskiewskiego skarbu; starszym niektrym pocichu da po kilkaset zotych, eby jeno ich bez kopotu uczciwie zby a nawie ich tam, gdzie byli potrzebni. Jako uczynili tak, i poszli ku siewierskiej ziemi, mimo Kaug, zastanowili si oczekiwajc zamarznicia u Masalska, u Mieszczajska, take Kaugi niedaleko. Pan hetman, jako nigdy, tak i wtenczas nie zamieszkiwa przez praktyki czyni. Gdy ju pan Sapieha z wojskiem swem odstpowa, niejakiemu Walewskiemu, ktry by wielki a prawie najprzedniejszy konfident u impostora, pozwoli, eby do impostora jecha i uczyni mu nadziej aski krla jegomoci, przyczyn za nim pan hetman obiecywa, i n s u m m a 225 , eby go i m p l e r e t s p e 226 , aeby po dobrej woli chcia mie r e c e p t u m 227 do aski krla jegomoci; ale to darmo byo, bo i m p o s t o r z on swoj nie przypadli na to. Po odejciu od Moskwy wojska Sapiehy, pan hetman tem pilniej mylc o jechaniu swem do krla jegomoci, co naleao do porzdnego zastanowienia wojska i stolicy, s u m m a c u r a p r o v i d e b a t 228 . Wojsko cudzoziemskie, ktrego jeszcze byo do ptrzecia tysica, przebrako- wa; bo obawiajc si w nich odmiany jakiej wiary, za niepac, a paci tak wiolom wysoki od, e nie byo skd, mogoby przyj od nich miasto pomocy do niebezpieczestwa, ostawi tedy tylko z nich omset piechoty, a insze, popaciwszy im ze skarbu moskiewskiego, odprawi. Byo to bojarom na Moskwie bardzo g r a t u m 229 , e tych Niemcw odprawiono, bo i n s o l e n t i a e 230 , ktre czynili za Szujskiego, byy im pamitne; bardzo radzi ich zbyli. A i na tem niemao naleao, ktoby nad strzelcy moskiewskimi by starszy, (bo wielkie to na Moskwie strzelczy urzd, jak u Turkw Janczar Aga; nigdy go carowie nie powierzaj, jeno albo braciej albo bardzo dufaym: Knia Iwan Szujski; za panowania cara Wasyla, brata swego, trzyma ten urzd wakujcy), posa by krl jegomo, za instancj niektrych obec- nych, Iwanowi Sotykowi, modemu czeku, i by ten Sotyk wiernym i yczliwym jegomoci, jako i zejciem ywota pokaza. Ale gdy mu ten urzd z pod Smoleska przysano, ju go by przedtem pan hetman wyprawi do Nowogrodu wielkiego, eby ten tam kraj pokoi i adoh zamek, ktry byli Szwedowie ubiegli, od nich oczyci. Jako dokaza tego, ale potem przez sedycj 231 , gdy si ju rzeczy (o czem bdzie niej) po Moskwie zamieszay, w Nowogrodzie od posplstwa gardo da. Ten urzd strzelecki do tego pan hetman rzecz przywid, przez konsens dobrowolny bo- jar, przedtem ich prywatnie popraktykowawszy, e go poruczy panu starocie wieliskiemu, i sami strzelcy n o n i n v i t i 232 przyjli jego regiment; gdy, ile mogo by, pan hetman wszelak ludzkoci, datkiem, czstowaniem dewinkowa 233 ich sobie, e chopstwo to mia a d n u t u m 234 ; sami u l t r o 235 przychodzili, pytajc si, jeliby gdzie czu o zmiennikach, e oni chc ich ima. Owo wielkie pokazywali znaki wiernoci i yczliwoci swej. I gdy im pan starosta wieliski za starszego oddany by, z chci opowiedzieli mu si, e mu chc by posuszni.
224 posuszestwo. 225 w oglnoci. 226 napeni nadziej. 227 przystp. 228 z najwiksz starannoci opatrywa. 229 przyjemnie. 230 naduycia. 231 bunt. 232 wcale chtni. 233 zjednywa. 234 na skinienie. 235 nawet. 35 Z patrjarch, czowiekiem bardzo starym, i ktry dla religji (odmiany si w niej bojc) by rzeczom naszym bardzo przeciwny, pierwiej przez obsyania z nim si znaszajc, potem i sam u niego bywajc, przyja sobie (jako si zdao) wielk sprawi; rozmaicie go uchodzi, e j si schyla starzec na inaksz przeciwko nam ch. Tak ju sporzdziwszy i postanowiwszy, co czas potrzebowa, deklarowa si bojarom dumnym, e chce do krla jegomoci odjecha, pretendowa przed nimi rne odjechania swego przyczyny; eby obecnie krlowi jegomoci spraw da o wszystkiem, co i z jakich si przyczyn stao, eby posom ich do podanej i prdszej odprawy pomg; eby si z krlem jegomocia o zatrzymaniu porzdnem wojska, wic i o zniesieniu szalbierza kauskiego umwi. Lecz powierzchowne to byy przyczyny, wasna to przyczyna bya, ktrej zamilczywa i w wielkiej tajemnicy u siebie j mia, e krl jegomo i przez list, jako si wyej wspomniao, od Andronowa przyniesiony, i przez pana starost wieliskiego deklarowa si, e nie na krlewicza Wadysawa, ale sam na si mo- skiewskiego pastwa chcia. Pan hetman mia dostatecznie e x p l o r a t a s v o l u n t a t e s 236 ludzi narodu moskiewskiego, e adnym sposobem nie mieli na to przypa (bo i zrazu jeszcze kiedy najpierwiej Sotykw z inszymi bojary przyjechali pod Smolesk, a byli ci boja- rowie krlowi jegomoci yczliwi, i z krlem jegomocia wisiay ich nadzieje; przecie jednak, gdy si umawiali z pany senatorami, przy kadej to schadzce twierdzili, jeli na krlewicza Wadysawa chce krl jegomo pastwa tego dostawa, e to przyjdzie nie z wielk trudno- ci; jeli na si samego, e to nie moe by bez wielkiej krwi) i gdyby si ta intencja krla jegomoci odkrya, wiedzia pan hetman, ze miao przyj do wielkiego zamieszania i zatrud- nienia wszystkich rzeczy. Pisa o takowych rzeczach nie zdao si, eby si mogo co spra- wi, posa za nie byo tak q u a l i f i c a t a m p e r s o n a m 237 komuby tego powierzy, i ktoby mg p r o g r a v i t a t e n e g o t i i 238 tak to krlowi jegomoci, jako potrzeba, uka- za. A i krl jegomo, mimo deklaracj sw pod Smoleskiem dan Sotykowemu i inszym bojarom z strony krlewicza Wadysawa, insz teraz do pana hetmana wskazywa, rne o tem byy rozumienia, gdy ju ta rzecz na jaw wysza, w mniemaniu ludzkiem. Wiksza cz rozumieli, e to poszo z pana Jana Potockiego, wojewody bracawskiego, ktry i sam przez si i przez brata swego pana Stefana, ktry by komornym krla jegomoci, solicytowa 239 i stymulowa 240 , eby si krl jegomo temi pakty, ktre si pod Moskw stay, nie kontento- wa, pokazujc krlowi jegomoci, jeli na tem stanie, e wszystkie staranie bdzie przy het- manie samym, a krl jegomo i n g l o r i u s 241 z tej ekspedycji odjedzie; wic ukazywa, e wicej e x p e d i t 242 , eby krl jegomo zawodem jednym sam Moskw osiad, gdy na drug tak ekspedycj zdoby si trudno, a osiadszy Moskw, dostatki wielkie moskiewskie ukazywa (o ktrych, jako to bywa, wiksza sawa nili rzecz), ktremi dalszych trudnoci, jeliby si jakie pokazay, mogoby si poprze; owo cokolwiek mg, czyni do poruszenia umysu krla jegomoci na swoj sentencj 243 . Bo i tak fortunnie rzeczy panu hetmanowi poszy, im za pod Smoleskiem (o czem bdzie niej i n p r o s p e r e 244 , z emulacji zdao si, e, dla zelenia pana hetmanowej sawy, yczy, eby z tego wszystkiego nie byo nic, i tak radzi, eby t spraw podwrci przeciwko zdaniu inszych senatorw, osobliwie pana Lwa Sapiehy, kanclerza litewskiego, ktry wszystkiemi sposoby a n n i t e b a t u r 245 i radzi
236 zbadane chci. 237 uzdatnionej osoby. 238 wedug wanoci sprawy. 239 prosi. 240 podnieca. 241 bez sawy. 242 naley. 243 zdanie. 244 niepomylnie. 245 usiowa. 36 krlowi jegomoci, eby te p a c t a r a t a h a b e r e t 246 , a na sejm eby byy odniesione. Krl jegomo za, i mu smakowao, co pan wojewoda bracawski radzi, i nadzieje czyni, e moc rzeczy dopnie, jako bywa w rzeczach ludzkich: f a c i l e c r e d i t u r q u o d d e s i d e r a t u r 247 , jego si sentencji j, i za jego zdaniem zacign. Gdy ju mia pan hetman z Moskwy odjecha, przyszed do niego Mcisawski, a z nim pod sto bojar przedniejszych. Zamknwszy si z nim, prosili o dwie rzeczy; jedna, mona-li rzecz, eby nie odjeda od nich, gdy powiadali: e teraz przy obecnoci twojej smirno, po naszemu spokojnie, zgodnie yjem; za odjazdem twoim obawiamy si, eby wasi ludzie, jako swawolni, nie uczynili z naszymi ludmi ssory, to jest zwady; druga, jeli nie moe by ina- czej, jeno jecha, eby w dobrym rzdzie wojsko swe zostawi. Oni te obiecywali, e z stro- ny swej stara si chc, eby rzeczy na przyjazd krlewicza cao, spokojne, zatrzymali; aeby tak jecha, eby krla, jegomoci prosi, iby jako najprdzej na sejm krl jegomo jecha. Dokadali tego: Wiemy, i u was nie moe by nic gruntownego, coby sejmem utwierdzono nie byo, przeto umwiwszy i postanowiwszy rzeczy z naszymi posy, i o wszystkich spra- wach pastwu tak waszemu, jako i naszemu nalecych, po sejmie niech jako najprdzej krl jegomo przyjedzie do nas z krlewiczem Wadysawem, hospodarem naszym (bo go tak wszystka Moskwa zwaa). Gdy wiemy, e przez modo 248 krlewicz tak wielkiemi spra- wami jeszcze nie powada, eby krl jegomo do lat dostaych pastwo sprawowa. Pan hetman powiedzia im, e nie moe inaczej uczyni, jeno odjecha, tak jednak odjedzie, e wojsko w takowym porzdku zachowa si, jako przy jego obecnoci. Prob ich, ze strony jechania krla jegomoci, na sejm krlowi jegomoci odniesie, napomina ich, eby stale w poprzysionej wierze stali. Obiecywa im te, co im byo mio, e si odprawiwszy u krla jegomoci, mia prdko nazad wrci. Gdy ju pan hetman w drog si wybra, wojsko pu- kownikom a p r i m a r i e 249 panu starocie wieliskiemu poruczywszy, cz te wojska po- oy w Moajsku, w Borysowie, w Werei, ktrych pan Stru, starosta chmielnicki, mia w poruczeniu. Knia Mcisawski i insi przedniejsi bojarowie prowadzili za mil pana hetmana dobr, a pki przez miasto jecha, mir, c z e r 250 wszystka po ulicach zabiegaa mu drog, egnajc i bogosawic. Przyjdzie te wspomnie, co si dziao pod Smoleskiem; bo porzdku tych spraw, ktre si toczyy za wyjechaniem pana hetmana z pod Smoleska a do zwrcenia si jego, nie zdao si przerywa. Pan wojewoda bracawski upi si by t nadziej, e mia acno Smolesk wzi. Skoro dziaa naprawiono, kosze kaza stawi i nasypywa; dziaa do nich zatoczyli z pola przycho- dzc w lewo od bramy kopytyskiej; d u c t u s o p o r t u n i t a t e 251 rowu, ktry by przy- rodzony, e z rowu tego bez niebezpieczestwa mogo si do szacw i do onych koszw chodzi. Tego nie konsyderowa, e za murem tu zarazem na kilkanacie okci by wa stary, ktry za naszych przodkw by municj zamkow, i potniejsz nili ten mur za panowania cara Fedora postawiony. Choby mur by obalony, jako to z dzia dobrych nie trudno uczyni, przecie jednak on wa tak wysoki wejcia do zamku jako i rzecz potem ukazaa, nie dawa; do tego ludzie, ktrymi byo zamku dobywa, nie zeszli si byli. I stay tak dziaa w szacach prno, nie strzelajc niedziel kilka, a kozacy z sierpuchowskiej ziemi, pan starosta wieliski z drugimi z Biaej przyszli. Byo wszystkich kozakw do pitnastu tysicy; gdy si zeszli, dopiero wszystkich dzia pierwiej kortyn cian murowan, nili wie kaza tuc, jako z wielk pilnoci strzelano ku redniej strzelbie, jakoby w porodek muru. A i bya c o n c a
246 umow potwierdzi raczy. 247 atwo w to wierzym, czego sobie yczym 248 z powodu modoci. 249 naczelnie. 250 lud, posplstwo. 251 wiedziony dogodnoci. 37 v i t a s 252 gwoli onym strzelcom, mur strzelbie nie mg wytrzyma, obali si i dosy szero- ka si dziura staa, ktr jednak wnij w zamek adnego nie byo podobiestwa, bo i defensje poboczne nie byy zniesione, ktrych mija nie mg nikt s i n e o p e r t o d i s c r i m i n e 253 . I z czoa od onego wau, majc frysztu kilka niedziel, widzc skd ma by impet, uforty- fikowali si byli oblecy, e w okrg zamku chodziwszy, nigdzieby by mocniejszego miej- sca nie znalaz. Pan wojewoda bracawski rozumia, e si mur obali, i ju ma wygrane, koniecznie co wskok do szturmu przypuci chcia. Michajo Szein, acz najmniej nie ba si tego szturmu, bo nie byo czego, jednak syszc co si z Szujskiego wojskiem i z samym Szujskim stao, czego przedtem nigdy nie czyni, wyjecha z zamku, chcc traktowa z panem wojewod bra- cawskim i panem kanclerzem. Bo na to patrza, e, gdy szturm nasi przypuszcz, nie miao by bez szkody w ludziach, i nie radby by przeciwko sobie tem ludzi naszych irytowa. I za- tem w rozmowie z panem kanclerzem obwoywa si jaka bdzie umowa na Moskwie z boja- ry, e on mia tak przystpi. Ale pan wojewoda bracawski by m o r a e i n p a t i e n s 254 i one rokowanie, nie pozwalajc mu dalszego frysztu, rozerwa. Rozumia, e to Szeinowi z bojani przychodzi, a rozerwawszy rokowanie, w kilka godzin, kiedy si te Moskwa jako najlepiej gotowaa, do szturmu ludzi przypuci. Lecz p r a e s i d i a r i i n u l l o s u o p e r i c u l o 255 i z wau i onych baszt odstrzelali, odbili naszych; dopiero znowu kaza baszty bi i potuczono je, ale n u l l o o p e r a e p r a e t i o 256 . Chcia i znowu kusi szturmu, i pogu- biby wicej ludzi, a i tak zgino ich byo do kilkunastuset; ale deszcz okrutny, prawie kiedy ju miano do szturmu przypuszcza, spad i on szturm i m p e d i e b a t 257 i to s a l v a v i t 258 , e wicej ludzi nie zgino. Krl jegomo pod tym czasem wpad by w chorob, na ku lea; lecz gdyby by zdrowszy, pewnieby by nie dopuci tego szturmu, bo i potem czstokro wspomina, e ten szturm nierozmylnie by czyniony. Potem te i sam pan wojewoda bracawski, podobno te obaczywszy si, e tem nic nie mia sprawi, zaniecha. Dziaa jednak tam e za koszami sta- y, bez adnej susznej przyczyny; piechota, ktrej niewiele byo, czstemi si wartami n- dzia. Bardzo o male jej nie byo, i bardzo niebezpiecznie tamte dziaa stay; bo gdyby nie- przyjaciel uczyni wycieczk, niewtpliwa bya rzecz, eby ta trocha piechoty nie moga strzyma; ale Moskwa, oprcz kilkakro konnych, pieszo wycieczek nie czynia przez wszystkie o b s i d i a 259 , lubo to zrazu tak wiele ich (jako jest wspomniono) w zamku za- waro si byo. Prdko jednak ja ich sia, zaraz rycho jakemy pod Smolesk przyszli, ubywa z chorb, ktre poczynay od ng, a potem choroba s e r p e b a t 260 po wszystkiem ciele. Wanie l a b e s 261 jaka na nich bya, i tak okrutnie gsto umierali, e byy takie czasy, i po kilkaset na jeden dzie ich umierao, nie tak z niedostatku, bo i potem, gdy zamek jest wzity, nalazo si tam ywnoci, ile yta, owsa dosy, jako raczej z zarazy jakiejsi, ktra midzy niemi bya. A to najdziwniejsza, e nam ta zaraza nic nie szkodzia, bo wychodzio ich bardzo wiele z zamku, rozmaitemi fortelami, spuszczali si z murw, okny wyskakiwali. Blado bardzo wielka bya widomym dokumentem ich niewczasu, mieszkali midzy nami w obozie, a nas nic si to nie tkno.
252 wkso. 253 bez widocznej klski. 254 niecierpliwi si z powodu zwoki. 255 oblecy bez najmniejszego swojego niebezpieczestwan. 256 nie warto byo zachodu. 257 wstrzyma. 258 ratowao. 259 oblenia. 260 szerzya si. 261 zaraza. 38 Tak tedy, jako si wspomniao, pan wojewoda bracawski, zaniechawszy onego szturmu, dostawszy Moskwicyna, ktry z zamku by ucieka, a okoo podkopw w zamku rabia, obie- cywa, e mia w tem posuy; j rozmyla eby przez podkop zamek wzi. Lecz ta rzecz bya trudna, gdy Moskwa pilnoci sw zabiegaa temu, miasto poytku, wicej bywao z tego szkody; bo, majc Moskwa wszdy okoo murw suchy ziemne, skoro poczuli, skd si nasi kopi, poprzedzili podsadzeniem pod nasze prochw, i tak je wyrzucali. A ten Moskwi- cyn j bi w szacach samych, jakby studni, bardzo daleko w gb, i tak zamkowe suchy podszed, nisko pod niemi idc, e postrzec Moskwa nie moga. Zasadzono (byo to i n D e c e m b r i 262 ) prochu kilkadziesit centnarw. Bya wielka ekspektacja 263 tego podkopu, ale skutek aden, bo prochy wyrzuciy one tuczony mur, ale wa zosta w swej caoci. Zaczem n o n p a t e b a t a d i t u s 264 do zamku, i tak ta wielka nadzieja speza. Wspomniao si jako posowie moskiewscy wyjechali ze stolicy do krla jegomoci; dla zych drg, bo jesie bya mokra, dugo w drodze byli, u l t i m i s d i e b u s O c t o b r i s 265 przyjechali pod Smolesk. Dano im stanowisko, jako si wyej wspomniao, z tamtej strony Dniepru przeciwko obozu, jakoby przeciwko monasterowi Trojeckiemu, w ktrym sta pan Szczsny Kryski, podkanclerzy koronny, a jeszcze przed posy przyjechali dwaj synowie bo- jarscy Moczanow i Soowiecki, ktrzy przynieli krlowi jegomoci pokon od dumnych bojar i wiadomo wszystkiej transakcji 266 . Ci mieli i do Szeina pisanie, oznajmujc mu, e wszystka ziemia przyja sobie za pana krlewicza Wadysawa i przysig mu uczynia, eby i on te uczyni. Deklarowa si zaraz Szein, e to uczyni gotw, i wysa do krla jegomoci niektrych synw bojarskich, e chce i on, jako i na Moskwie bojarowie uczynili, przysig odda krlewiczowi Wadysawowi. Respons dany mu jest od krla jegomoci, e Smoleska insza jest kondycja, nili inszych zamkw, e tu sam krl jegomo gow sw; zaczem po- trzeba, eby samemu krlowi jegomoci i krlewiczowi przysigali, i zamek eby zaraz by poddany. Gdy jako o co innego, tak idzie i o saw krla jegomoci, gdy stawszy gow sw tak dugi czas pod zamkiem, nie mg go wzi. Poczli ju Moskwa z zamku kuma si z naszymi, kupowa, przedawa; potem gdy im nie dopuszczono kupowa soli i innych potrzeb, wic za responsem, ktry im nie by w smak, wzdrgnli si i zawarli si w zamku. Wielcy posowie, gdy byli przypuszczeni przed krla jegomoci, po oddaniu pokonu i czoem bicia od wszystkiego carstwa, odprawowali poselstwo wedug instrukcji sobie danej. S u m m a 267 bya, proszc o krlewicza Wadysawa, a o artykuy z panem hetmanem nam- wione. Krl jegomo przez pana kanclerza litewskiego da im respons, wdzicznie przyjmu- jc ch ich, z ktr si oywaj przeciwko krlowi jegomoci i krlewiczowi Wadysawowi, a o artykuach na rozmow odesa ich z pany senatory. Mieli kilka schadzek z pany senatory; tam wielk cz onych artykuw (insze, czem si oni kontentowali, nie popierali ich upor- nie) do sejmu odoono. Lecz i z strony dania krlewicza Wadysawa, pozwolenia wzmian- ki nie byo, i owszem panowie senatorowie u r g e b a n t 268 eby spoem krlowi jegomoci z krlewiczem przysiga zoya, Smolesk eby e x n u n c 269 by poddany. Bardzo to posty moskiewskie i te syny bojarskie, ktrzy przy nich byli, potrwoyo a nadewszystko smole- skiego powiatu bojar; byo ich pod tysic. Tym pan kanclerz litewski imieniem krla jegomo
262 w grudniu. 263 oczekiwanie. 264 nie by przystp otwarty. 265 ostatnich dni padziernika. 266 umowy. 267 tre. 268 nalegali. 269 natychmiast. 39 ci rozkaza, eby, chcli przyj do swych majtnoci, krlowi jegomoci spoem i krlewi- czowi przysigali i niektrych tak do przysigi przywodzili, co wielk konsternacj 270 midzy nimi i odmian ich umysw uczynio. Pan hetman potyka si z nimi w drodze, jadc z niektrymi; bo dla niedostatku ywnoci i uraziwszy si ju ona wezdrg 271 nad nadziej ich uczynion, sia ich nazad ku stolicy jecha- o. Jli rozsiewa po wszystckiem pastwie, jaka pod Smoleskiem wola i deklaracja krla jegomoci, i z tej najprzd okazji jli si ludzie miesza, buntowa, jako si niej wspomni. Pan hetman, przyjechawszy pod Smolesk, pierwej na prywatnej audjencji dawa spraw krlowi jegomoci o wszystkiem, co i z jakich si przyczyn dziao. Nadewszystko, e wiado- mo o woli krla jegomoci nierycho a po zawarciu wszystkiego go dosza, e nie majc nauki inszej, za tem szed, jako ju bya deklaracja krla jegomoci Sotykowi i innym boja- rom wydana, e z inklinacj narodu tego musia si zgadza; bo gdyby si byo z tem, co pan starosta wieliski przynis, otworzyo, sparznby by pewnie ten nard i inszego kogokol- wiek za pana wziliby sobie. Tak wojna byaby tylko w zysku zostaa, ktrej popiera bez pacy onierze nie chcieli. Dawa pan hetman i insae gbsze r a t i o n e s s u i c o n s i l i i 272 , e i rzeczypospolitej, i samemu krlowi jegomoci, i potomstwu jego e x p e d i e b a t 273 , eby t kondycj, ktr pan Bg podawa, nie pogardza, a na stron jej nie odrzuca; e krlowi jegomoci, ktrego Pan Bg na takiem Wysokiem miejscu posadzi, trzeba przecie odwraca zdaleka t e m p e s t a t e s 274 , ktreby mogy a f f l i g e r e r e m p u b l i c a m 275 . Ukazywao si jako i n t e r r e g n a 276 rzeczypospolitej niebezpieczne troje, ktre byy na naszej pamici, troje jedno od drugiego gorsze; ostatnie dobrze i krwi si oblao, i by nie cudowna aska boa, miao bardzo do wielu zego przyj. e krl jegomo, pamitajc na miertelno (a choroba wieo prze- sza bardzo ludzi potrwoya), ma c o n s u l e r e 277 rzeczypospolitej. Gdyby strze Boe co h u m a n i t u s a c c i d e r e t 278 , przyszoby do wielkiej perturbacji, gdy eby zaraz krle- wicz Wadysaw mia by krlem, nie moe tego nikt za pewne obieca. Sia ludzi z rokoszu przeszego uraonych, sia moe wiea i n v i d i a 279 w umysach ludzkich. Przypomnia przykad krla Zygmunta I, cho by tak zastarzaej powagi, przecie jednak wiedzc, co moe wiea i n v i d i a 280 , stara si, e w modych leciech syna swego korono- wa. Jeszcze na on czas nie byo p e r l e g e s p r o h i b i t u m 281 . Teraz, kiedy si ju droga zawara, e ani krl jegomo nie moe o tem starania z adnej strony uczyni, ani my kon- sensu dawa, eby za ywota krla jegomoci na pastwo krla inszego mianowa, temby c o n s u l e r e t u r 282
pod taki przypadek pokojowi i uciszeniu rzeczypospolitej. Kiedyby krle- wicz Wadysaw by na pastwie moskiewskiem, juby odja si inszym kompetytorom 283 nadzieja, a zatem perturbacji 284 w rzeczypospolitej nie trzebaby si obawia, gdy aden z kompetytorw nie mgby take rzeczypospolitej c o m m o d a 285 , jakieby byy ze zczenia
270 zakopotanie, przeraenie. 271 wezdrgnienie si. 272 powody swojej rady. 273 byo korzystne. 274 burze. 275 zamiesza rzeczpospolit. 276 bezkrlewia. 277 radzi. 278 ludzkiego si zdarzyo. 279 i. 280 nienawi. 281 prawami zabronione. 282 dopomoono. 283 wspzawodnikom. 284 zamieszania. 285 korzyci. 40 naszej rzeczypospolitej z pastwem moskiewskiem. Przypomnia i Szwecj, ktr acnieby rekuperowa 286 , gdyby krlewicz jegomo na tem pastwie osiad. I nie zaraz moe by tak, jakobymy sobie yczyli i chcieli; s u c c e s s i v e f i t m o t u s 287 , czasowi ostatek poruczy. Jeno sam pan Bg i n p e r f e c t i o n e 288 moe sprawi, co chce; ludzkiemi rodkami, wedle biegu przyrodzonego, z czasem wszystkie rzeczy pocztek i i n c r e m e n t a 289 swoje bior. Pierwej bdzie dzieci, potem z czasem czowiek; pierwej maa rdka, z czasem bywa z niej wielkie drzewo. Wielkie ksistwo litewskie, sto sze- dziesit lat mino od unji krla Jagiea, nili do tej, jaka teraz jest, splnoci z koron przy- szo. Niemao inszych racyj przywodzi, radzc, eby za inklinacj narodu tego i, gdy i teraz z pakt pod Moskw umwionych sia poytku ku dobremu rzeczypospolitej mogo si zawi- za, wojnie koniec uczyni. Gdyby za krl jegomo tem si kontentowa nie chcia, mimo insze i n c o m m o d a 290 , w dug wojn przyjdzie si zacign; ktrej, co wiedzie, kiedy i jaki koniec? Na onierze trzeba patrze, ktrzy do buntw, do sedycyj s skonni, gdy si im nie bd mogy supedytowa s t i p e n d i a 291 , eby nie wierzgnli, w pastwa rzeczypospo- litej nie wedle umowy uczynionej z moskiewskiego skarbu patrze mieli, eby si za roze- rwaniem tych traktatw u rzeczypospolitej nie upominali. Lecz zawarte byy uszy krla jegomoci pana hetmanowym perswazjom. Byo znowu kilka schadzek za przyjechaniem pana hetmanowem z posty moskiewskimi, przyjedali i z zamku, ktrych Szein wysa; ale jako od panw senatorw tak i od Moskwy e a d e m c a n t i l e n a c a n e b a t u r 292 . Tymczasem i m p o s t o r, ktry, jako si wyej wspomniao, w Kaudze mieszka, prze- cie przez swoje i n s t r u m e n t a 293 posyajc listy do Moskwy tajemnie, nie zaniechiwa ludzi buntowa. Pojmano popa z jego listy. By list do jednego z przednich bojar, kniazia Wo- rotyskiego. Tene pop powoa na mkach, kniazia Andrzeja Galicyna, brata rodzonego kniazia Wasyla, ktry posem by, e o tem mia wiedzie, a i o samym kniaziu Wasylu po- wiada tene pop, i z drogi, jadc do Smoleska, mia list do impostora pisa. Wzito zaraz pod stra kniazia Worotyskiego i Andrzeja Galicyna, egzekucj z onego popa, i ktrzy si winni pokazali, uczyniono. I m p o s t o r, widzc, i nasi krzepko na stolicy usiedli, do tego puk pana Sapiehy w Moajsku, w Mieszczejsku, blisko mu si pod bok podemkn, a wiedzia, i to wojsko pana Sapiehy traktowao o niektre rzeczy z krlem jegomocia, za pozwoleniem i ukontentowa- niem ich; wiedzia, i mieli si o kusi, Kaug oblec; nie majc wiernych ludzi koo siebie, nie ufajc rzeczom swoim, myli na niny Don uchodzi do Woroniea. Zamek ten od cara Borysa nad Donem zabudowany na szlaku, ktrdy te czasem Tatarowie do Moskwy zwykli chodzi, p r o p t e r o m n e s c a s u s 294 ufortyfikowa by i m p o s t o r, rzeczami po- trzebnemi opatrzy; tam chcia w rzeczach nachylonych mie r e c e p t u m 295 . Lecz nie przyszo mu do tego. Byo ich niemao przy nim, ktrzy p e r t a e s i 296 jego szalbierstwa, yczyli od niego uciszy i uspokoi ziemie. Do tego i m p o t e n t e r 297 , jako
286 odzyska. 287 kolej rzeczy si tocz. 288 w doskonaoci. 289 wzrost. 290 niedogodnoci. 291 od. 292 t sam piosnk piewano. 293 narzdzia. 294 na wszystkie wypadki. 295 schronienie. 296 zbrzydziwszy. 297 niepowcigliwie. 41 czowiek bezrozumny i tyran panowa; wieo zabi by cara kasimowskiego. By ten car ka- simowski z nogajskiej ordy, ktrej panuje wielki chan; Moskwa zotym go carem zowie. Pod tym wielkim chanem by ten car, sam si zwa carem kozackiej ordy; pojmany by w modych leciech na boju, gdy by przyszed Moskw wojowa, od kniazia Piotra Gorczakowa, ktry teraz by drugim po Szeinie wojewod. Car Iwan, za ktrego panowania by pojmany, dla jego zacnoci nie zgubi go i owszem da mu Kasimw, opatrzenie zacne dosy, od ktrego Kasimowa nazwa go carem kasimow- skim. Mia go car Iwan i n s u m m o h o n o r e 298 , miejsce pierwsze da mu przed wszyst- kimi bojary, take i car Pedor syn jego, i car Borys, i pierwszy impostor rostryga. A gdy zabit rostryga, on mieszka w swej majtnoci. Potem gdy ten drugi impostor pod Moskw na Tuszynie z kniaziem Royskim stan, sia prowincyj i zamkw do niego od Szujskiego si zdawao; i ten te car kasimowski dosy z niema liczb ludzi s p l e n d i d o c o m i t a t o 299 do niego przyjecha. I jako by czowiek l i b e r a l i i n g e n i o 300 , zgadzaj si na to ci, ktrzy tego wiadomi, e przez trzykro sto tysicy midzy onierstwo, a najwicej samego impostora, porozdawa. Gdy szalbierz, jako si wspomniao, z pod Moskwy uciek, syna, w ktrym si bardzo kocha, w obozie pod Mo- skw przy kniaziu Royskim zostawiwszy. Lecz on syn nie tak w ojcu, jak ojciec w nim si kocha. Bo kiedy si nasi jli dwoi, wola z tymi, co do impostora szli, do Kaugi jecha, te tam mia matk i babk. Car kasimowski potem z panem hetmanem z pod Smoleska jecha i przez wszystek czas ostatecznie i wiernie si zachowywa. Po zawarciu traktatw, gdy impostor od Moskwy do Kaugi uciek, i on te, stskniwszy si do ony i do tego syna, kryjomo do Kaugi odjecha. Tam jednak pamitna mu bya i aska krla jegomoci ofiarowana i ludzko pana hetmano- wa, i od rycerstwa pokazywana. Zamyla stamtd odjecha, namawia syna, eby z nim je- cha, ale syn nie tylko jecha z nim nie chcia ale i owszem przestrzeg w tom impostora, i tak impostor kaza go zabi, co te impostorowi a c c e l e r a v i t p e r n i c i e m 301 . Bo sia ludzi aowao tego cara kasimowskiego, osobliwie Tatarowie jurtowscy; a midzy nimi by niejaki knia Piotr Urusw, czowiek rycerski przewany, ktry spraktykowa si z kilkadzie- sit Tatar na zdrowie jego. Upatrzy na tak okazj; mia w obyczaju impostor, e si rad czstemi przejazdkami bawi. Podpiwszy sobie, stao si to 20 decembra 1611, przy obiedzie, jako to rad czyni, kaza w sanie zaprzc, zabrawszy flasz z miodem do sani; w pole wyje- chawszy, pi z niektrymi bojary. Knia Piotr Urusw z ona kilkadziesit koni, z ktrymi mia konspiracj, jecha za nim rzekomo go prowadzc; a wtem, gdy sobie impostor z onymi bojary najlepiej podpi, Urusw doby z olstra pistoletu, ktry mia gotowy, i przyskoczywszy do sani, pierwej go z pistoletu postrzeli, potem szabl gow i rk mu odciwszy, w drog si puci, do Kaugi si nie wracajc. Byo niektrych ludzie rozumienie, e pan hetman mia tego Urusowa naprawi; std podobno o tem ludzi suspikowali 302 , e pan hetman po ucieczeniu impostora od Moskwy tego Urusowa ludzko i askawie traktowa. Atoli tym sposobem dokoczy impostor szalbie- rowa. Po jego zabiciu zawarli bojarowie Kaug, midzy ktrymi byli z przedniejszych knia Dymitr Trubecki i knia Hrehory Szachowski, a zesawszy si z bojary stoecznymi, przysi- g take na imi krlewicza Wadysawa uczynili. on impostorow i jej wszystkie sugi polskiego narodu pod piln stra wzili; bo jako udawaa brzemienn ta pani, tame w Kau- dze ju w wizieniu urodzia syna, ktrego, przyudzajc si Moskwie, kazaa w rusk wiar ochrzci.
298 w najwikszej czci. 299 z wietnym orszakiem. 300 hojny. 301 przyspieszyo zgub. 302 podejrzejwali. 42 Tymczasem dalej a dalej szerzyy si po moskiewskiej ziemi wiadomoci, e krl jego- mo nie chce da na moskiewskie pastwo krlewicza Wadysawa, syna swego; zaczem na rnych miejscach wszczynay si bunty, sedycje, ktre i n c r e m e n t a 303 wziy najwicej z niejakiego Prokopa Lepunowa, rodzonego brata Zacharjowego, ktry najpierwszym by powodem do zrzucenia Szujskiego z carstwa. Ten Prokop Lepunow jeszcze za Szujskiego by wojewod rezaskim, lecz podczas tych rozruchw szalbierza a b o m i n a b a t u r 304 , Szuj- skiego te sucha kiedy chcia, w tej prowincji, w ktrej by wojewod, a ludna to i yzna bardzo prowincja; potnie std u ludzi f a v o r 305 mia. Szujski, bdc od impostora zatrud- niony, nie mg mu nic uczyni. On by z liczby tych, co jako impostorowi, tak i Szujskiemu panowania nie yczy, kontent by, gdy usysza, e bojarowie z panem hetmanem o krlewi- czu Wadysawie umow uczynili, zarazem i sam na to imi krlewiczowe przysig uczy- ni, i wszystk tamt prowincj rezask do tej przysigi przywid. Syna swego Wodzimie- rza, ktry dostaych by lat, do pana hetmana do Moskwy z oddaniem poddastwa posa obu, yczliwo, wiar sw i tej tam ziemi krlewiczowi Wadysawowi ofiarowa. Pisywa czste listy do pana hetmana, pan hetman te do niego, i onego syna jego uczci, ukontentowa, uda- rowa. Trwa w tym swoim umyle ofiarowanym dosy niemay czas Lepunow, ywno naszym ludziom do Moskwy z Rezani odwozi kaza; a kiedy poczy wtpliwoci si czyni o przyjedzie krlewiczowym, pisa do dumnych bojar list, pytajc si: co maj za wiadomo, bdzieli wedug umowy z panem hetmanem uczynionej krlewicz, albo nie bdzie? opowia- dajc si swem i wszystkiej rezaskiej ziemi imieniem, e wedle przysigi swej krlewicza radzi chc za pana mie, lecz krla jegomoci adn miar. Dugi by bardzo list, sia we namieszano z pisma witego sentacyj, ale esencja ta bya. Odesali go byli bojarowie krlowi jegomoci pod Smolesk. Gdy ju bardziej posza po ludziach wiadomo, ktr mnoyli ci, co po rnych miejscach carstwa moskiewskiego si rozjedali, e krl jegomo krlewicza nie pozwala, napisa znowu Lepunow drugi, ostry list do bojar, deklarujc si, e naszych chce z stolicy znosi h o s t i l i t e r 306 ; przeciwko nim i przeciwko tym, coby im faworyzo- wali 307 , czynic, uniwersay imieniem swem i wszystkiej Rezani rozsya, wzywajc do siebie jako a d c o m m u n e i n c e n d i u m r e s t i n g u e n d u m 308 . Dugi by i ten uniwersa, nie opuszczano w nim, co a d c o n f l a n d a m i n v i d i a m 309 przeciwko nam i bojarom dumnym nalee mogo; osobliwie ze strony religji czyni strach i boja, e j mamy wyko- rzeni, a swoj wszczepi, i sia innych takowych rzeczy. Pobudk te mia z patrjarchy, ktry go do tego inwitowa 310 , stymulowa 311 . Jako zna si do tego patrjarcha, e to czyni. Dawali w tem insi win i kniaziowi Wasylu 312 Galicynowi, eby mia inwitowa i solicytowa 313 tego Lepunowa. Lecz on c o n s t a n t e r 314 nie zna si do tego, iby z Lepunowem mia mie jakie porozumienie; to przyznawa, e do patrjarchy o tem pisa, i krl jegomo krlewicza Wadysawa da nie ma woli, raczej sam chce by panem. Ten patrjarcha, gdy ju od Galicyna i od metropolity rostowskiego tak wiadomo wzi, rozsiewa do zamkw i tak przyspieszy krwi rozlanie, o ktrem bdzie niej. Zaczem
303 wzrost. 304 brzydzi si. 305 wzito. 306 nieprzyjacielsko. 307 sprzyjali. 308 do ugaszenia powszechnego poaru. 309 dla wzbudzenia nienawici. 310 zaprasza. 311 pobudza. 312 Wasylowi. 313 domaga si. 314 stale. 43 wiksze wszystkich rzeczy zamieszanie nastpio, bo i w stolicy posplstwo poburzy; zamki jy si odrzuca, Jarosaw, Perejasaw, Woogda, Nowogrd wielki, Koomna, Sierpuchow, Tua i insze. Lepunow te odkrycie a d a r m a 315 si rzuci. Syna Wodzimierza, ktrego do pana het- mana posya, z pierwszem wojskiem do Koomny posa, sam oczekiwajc wikszych pomo- cy, w Rezaskim Perejasawiu si bawi, z Zarudzkim, ktry przy szalbierzu doskimi koza- kami wada, znosi si i porozumiewa. Ten Zarudzki, i te person zacn by tej komedji tragedjili, troch si o nim powie. Rodzic by z Tarnopola, wzili go byli chopcem maym pokrowni Tatarowie, kiedy wojowali ruskie kraje. Ursszy w ordzie, jakim trafunkiem uciek od Tatar na Don do kozakw. Potem w te ktnie z Docy przyszed by do pierwszego impostora, a po zabiciu tamtego do drugiego z najpierwszymi si by przyczy. I w onych pocztkach, gdy si ten drugi impostor wsawi, by mu do tego Zarudzki na wielkiej pomocy; jako eb by niespokojny, dostawao mu serca i zmysu, zwaszcza kiedy byo co niedobrego zrobi. Potem, gdy impostorowe p a r t e s 316 wzmogy si, mia wielki przystp do jego a- ski; starszym by nad Docy, kogo byo ci, zabi, utopi, odprawowa to dosy z wielk pilnoci. Jednake w obozie u Tuszyna czuo jego dosy znaczna bya. Bo i knia Roy- ski niemal zawdy by pijany, on o straach, o posikach, o dostawaniu wiadomoci zawiady- wa. Gdy jednak impostor z obozu uciek, a Docy niemal wszyscy, on si przy nas zosta i pod Smolesk do krla jegomoci by przyjecha, a potem z panem hetmanem do Biaej; by przy potrzebie kuszyskiej, przy dobywaniu grdka i dobrze si stawi. Lecz dla emulacji 317 , ktr mia z Sotykiem modym, i Sotykw, jako zacnego urodzenia czowiek, i do aski pana hetmanowej i wszdy przed nim mia; nie mogc tego cierpie, przyszedszy pod Mo- skw do impostora znowu si przeda, i by przy nim do jego mierci. Potem, gdy Lepunow, jako wyej wspomniono jest, do wojny si rzuci, ten Zarudzki z ktrymi mia dawne kumanie i dziereli si go sia, ciko naszym, o czem bdzie niej, czy- ni. Acz i wtenczas nie byo naszym lekko, ywno z wielk trudnoci przychodzia; bo zamki, z ktrych sza, pozapieray si. Chcieli a d h i b e r e r e m e d i a i s t i s m a l i s 318 , chcieli te kupy, ktre do Lepunowa si cigay, rozgromi, wysyali na to puki ludzi. Jako Kossakowski rotmistrz gromi u Zaleskiego Perejasawia niejakiego Prosowieckiego, Wrzeszcz take z wojskiem wychodzi do Koomny; ale to mao albo nic pomocy nie przy- nioso. W swej ziemi Moskwa wiedzieli przychody, nie mogli im tego nasi zabroni, e ci- gali i sposabiali si na zniesienie naszych. W tym niedostatku, ktry naszych w stolicy dolega, to ich ratowao, e bojarowie na kilka miesicy dali ze skarbu carskiego pod sum trzysta tysicy zotych strawnego; za te pienidze kupowali sobie ywnoci, bo jej jeszcze natenczas w miecie byo dostatek. Dawa pan staro- sta wieliski czstemi listy do krla jegomoci zna o tych niebezpieczestwach, prosi o pie- chot, ale i pod Smoleskiem nie byo jej tak wiele, eby jej nie byo wicej potrzeba. Przyszy te byy w tym czasie wiadomoci od pana wojewody ruskiego i hospodara woo- skiego, i Gabrjel Batory, wojewoda siedmiogrodzki, z wojskiem wszed do multaskiej zie- mi, e Radu, ktry tam by hospodarem, stamtd wypar. Wojewoda wooski o swem nie- bezpieczestwie s o l l i c i t e 319 pisa. Wiele panw senatorw, obawiajc si pod t niebyt- no krla jegomoci mimo szkody, od sabatw 320 poczynione, eby Batory uwiedziony tak ziemi multaskiej posiedzeniem, nie poway si czego wicej przeciwko rzeczypospolitej, pisali czsto, radzili krlowi jegomoci, eby (byy sowa w liciech niektrych panw sena-
315 do broni. 316 stronnicy. 317 wspzawodnictwa. 318 uywa rodkw przeciw temu zemu. 319 usilnie. 320 hajdamakw. 44 torw), eby krl jegomo rozmyla, ne q u i d r e s p u b l i c a d e t r i m e n t i c a p i a t 321 . Zwaszcza e i tym onierzom, co ich bya trocha przy Ukrainie, n o n b e n e c o n v e n i e b a t 322 z panem wojewod ruskim starszym ich. Obchodziy te wiadomoci krla jegomoci i pany senatory przy krlu jegomoci obecne. Bya na tem rzecz, e radzili panowie senatorowie, eby znowu pan hetman do stolicy dla ukojenia tamtych niebezpieczestw jecha, i krl jegomo yczyby by tego. Ale pan het- man, i jego c o n s i l i a 323 nie szy, widzc, i tam nic swoim przyjazdem nie mia sprawi, nie chcia si w to wda, te i zdrowie mia pracami i niewczasy osabione, zwtlone i zatem w rzdy i w adn rzecz si nie wdawa i tak by w obozie, jako prnujcy czowiek przy ciele. Zatem tedy za zdaniem panw senatorw krl jegomo kaza mu dla zabiegania nie- bezpieczestwom, jeliby si jakie od Batorego ukazay, do Rusi jecha. Wtenczas majc krl jegomo podejrzane posty moskiewskie, rozumiejc, e oni byli i n c e n t o r e s 324 po moskiewskiej ziemi ktni, o ktrych ju byo gono; wic i to rozumiano, e zamek Smolesk dla nich si nie poddaje; rozkaza krl jegomo wzi ich w cianiejsze chowanie, a potem prowadzi ich do Miska a z Miska do Wilna. Doprowadzi ich pan Sku- pin, starosta bracawski, do Kamionki pod Lww z panem Miaskowskim, ktry tame przy nim by duej nili p roku, a w zimie, po nowem lecie odprowadzi ich a rozkazania krla do Warszawy, skd potem na rne zamki rozesani byli. Pan hetman po przewodnej niedzieli puci si Dnieprem ku Orszy, tam dogoni go komor- nik z listem, w kto rym krl jegomo mu rozkazywa poczeka, gdzieby go list zasta do dal- szego oznajmienia. Przyjecha potem i drugi komornik z listem krla jegomoci, rozkazujc, eby zostawiwszy i m p e d i m e n t a 325 , lekko zbiea do obozu; i koni trzy cugi na p dro- gi wysano byo przeciwko niemu. I uczyniby to by pan hetman, radby si by wrci, ale konie swoje prosto od Smoleska posa by do Mohylewa; ani w miecie ndznem ani na- jemnych ani podwodnych koni dosta nie mg ani te nikogo nie byo, coby si mogo poy- czy. Odpisa tedy krlowi jegomoci, e z Mohylewa, dojechawszy koni i czeladzi, wrci chce. Lecz potem do Mohylowa przybiea posaniec, przez ktrego rozkaza mu krl jego- mo drog do Rusi kontynowa 326 . Przyczyna, dla ktrej krl jegomo chcia go wrci bya: przyjecha Goskowski, towa- rzysz z roty pana hetmana, z pod stolicy od pana starosty wieliskiego i inszego rycerstwa po- sany z wiadomoci o bjkach i wypaleniu Moskwy. Albowiem Lepunow, chcc przywie do skutku zamysy swe o zniesieniu naszych z stolicy, zebrawszy si z ludmi, na ktrych oczekiwa, za porozumieniem si z Zarudzkim i z Moskw, ktr w stolicy przedsiwzicia swego przychyln mia, rozsya pocichu w nocy strzelce, ktrych c o n s c i i 327 w domach przechowywali. Gdy to nasi postrzegli, a byo te sia Moskwy yczliwej, ktrzy przestrzegli, nie czekajc tedy wikszej nawanoci, bo i sam Lepunow ju si by zbliy, bojar silne woj- sko cigno si, a midzy innymi Wasyl Massalski, znaczny i rycerski czowiek, ktry wprzd by nam wiernym i yczliwym, o mil albo o dwie od stolicy byli. Uradzili tedy nasi midzy sob drewniane i w biaym murze miasto podpali, na Krymgrodzie i na Kitajgrodzie si zawrze, one strzelce i kto si natrafi, bi. Jako we rod przed Wielkanoc uczynili tak, sporzdziwszy, rozprawiwszy si pukami, zapalili zaraz i drewniane miasto i to drugie, ktre byo w biaym murze. Pan starosta wieliski sam wyszed bram w praw stron, na ld na rzek, pan Aleksander Zborowski z pukiem swym porodkiem, pan Marcin Kazanowski pu-
321 aby w czem rzeczpospolita nie poniosa szkody. 322 niedobrze wiodo si. 323 rady. 324 podegaczami. 325 obogi, przeszkody tu; wozy, tabory. 326 kontynuowa. 327 spiskowi. 45 kownik w lew ku biaemu murowi, pan Samuel Dunikowski jego pobli. Knia Andrzej Galicyn, ktry dotd by pod stra, najpierw zabit, kto si nawin n e m i n i p a r c e b a t u r 328 . Moskwa, acz prdk naszych rezolucj i ogniem potrwoeni, jednak sia ich rzucia si a d a r m a, o c c u p a r u n t 329 byli bram i cz wielk biaego muru, ale pan Marcin Kaza- nowski zrazi i wybi ich stamtd, w kilku miejscach w ulicach cierali si z naszymi, ale wszdy od naszych przemoeni. Bya c o e d e s 330 jako midzy tak gstw ludzi wielka, pacz, wrzask niewiast, dzieci, sdnemu dniowi co podobnego. Sia ich u l t r o 331 z onami, z dziemi miotali si w ogie, sia pobitych, sia pogorzaych, sia te jednak ktrzy f u g a s i b i c o n s u l e b a n t 332 do onych wojsk, o ktrych wiedzieli, e s i n p r o p i n q u o 333 . Da by pan starosta wieliski zna panu starocie chmielnickiemu o niebezpieczestwie, na ktre si zanosio, wzywajc go na ratunek. Jako zaraz z onymi ludmi, ktrzy w Moajsku, w Borysowie i w Werei byli rozoeni, przebrawszy kilkanacie set koni, bez wozw i zwy- kych impedimentw dla prdkoci konno poszed, eby swoim ratunku da; prawie przy- szed, kiedy si ju Moskwa kurzya, a domylajc si z kurzawy co byo, tem pilniej spieszy. Tego dnia jednak przyjcie jego nic nie pomogo, strachu tylko uciekajcym przydao. Lecz nazajutrz, to jest w wielki czwartek, i bya wiadomo o wojsku z kniaziem Dymitrem Tru- beckim i z kniaziem Wasylem Massalskim, z inszymi bojary, ktrzy spieszyli, ale tak prdko nie mogli pospieszy, eby swoich ratowa, pan starosta chmielnicki i pan Zborowski, prze- brawszy z puku swojego cz ludzi, poszli przeciwko nim. W mili tylko ju od miasta byo wojsko moskiewskie, zwiedli z niem nasi bitw i pogromili ono wszystko ich wojsko. Tym sposobem moskiewska stolica spona z wielkiem krwi rozlaniem i nieoszacowan szkod, gdy dostatnie i bogate to miasto byo i a m b i t u s 334 jego wielki. Jako ci, co by- wali w cudzych ziemiach, powiadaj, e ani Rzym, ani Pary, ani Lizbona nie porwna wiel- koci, jako to miasto byo i n s u a c i r c u m f e r e n t i a 335 . Krymgrd, ten we wszyst- kiem cay zosta, ale Kitajgrd od hultajstwa, od wonic podczas tego tumultu zupiony, spl- drowany i kocioom nie przepuszczono; Cerkiew witej Trjcy, ktra jest i n s u m m a v e n e r a t i o n e 336 u Moskwy, bardzo cudnie z kwadratu zrobiona w Kitajgrodzie stoi, prawie tu przed bram Krymgroda, i tej hultajstwo nie przepucio, wydarli j, wyupili. Gdy tedy Goskowski pod Smolesk z temi nowinami przyjecha, a prawie te wtenczas pan wojewoda bracawski umar, rozmyla si krl jegomo, miali znw pana hetmana re- wokowa, jednak, e jako si wspomniao, i do Mohylowa zajecha by pan hetman, pisa krl jegomo do niego, eby jecha w drog sw. Krl jegomo, acz z wielkim niewczasem w rzeczy potrzebnych niedostatku, bo tak dugiem leeniem wyterao si co byo, przecie jed- nak m a g n a a n i m a e c o n s t a n t i a 337 popiera jako o b s i d i i 338 smoleskiej, tak i p r o g r e s s u s 339 dobrego wojny; p r o p t e r c o n s o l a t i o n e m 340 onierzw stoecz- nych dostatki, ktre byy w carskim skarbie, rozkazywa im a d r a t i o n e m 341 zasuonego odu odda, i dostao si co na dwie wierci roku, ale gdyby susznemi szacunkami to byo
328 nikogo nie szczdzono. 329 do broni, osadzili. 330 rze. 331 nadto. 332 ucieczk si ratowali. 333 w bliskoci. 334 objto. 335 w swoim obwodzie. 336 w najwikszej czci. 337 z wielk umysu staoci. 338 oblenia. 339 postpu. 340 dla zachcenia. 341 na ratunek. 46 szafowane, mogo to daleko wicej wytrwa. Ci za onierze, ktrzy byli pod Smoleskiem, ludzkoci i askawoci sw mitygowa, e ich do wszystkiego powolnych mia. A i sejm by zoy na ostatnie dni S e p t e m b r i s 342 myli jednak, eby do zamku, nimby na sejm odjecha przyszo, fortuny sprbowa: bo od tych, ktrzy si z zamku przeda- wali, wiadomo bya, e ju bardzo mao do obrony ludzi godnych zostao: jedni wymarli, drudzy pochorzeli. Aeby tym statecznym onierzom ratunek da, ktrych ju byli Lepunow z Trubeckim i inszymi bojary i Zarudzkim oblegli, wzywa pana hetmana litewskiego z o- nierzami inflanckimi, chcc mu pod swoj niebytno a d m i n i s t r a t i o n e m 343 spraw stoecznych poruczy. e na blankach stray ju rzadko wida, gdzie przedtem sia bywao, przez niedostatek lu- dzi, jako i Szein sam potem powiedzia, e dwchset czeka spena do obrony godnych nie zostao byo. Dostawao temu Szeinowi mskiego serca, wspomina czstokro odwan swe- go ojca mier, ktry by za krla Stefana przy wzicia Sokoa gardo da, i on si z tem cz- sto przed swojemi opowiada, e a d e x t r e m u m s p i r i t u m 344 chcia Smoleska bro- ni; moe by, e mu to pochodzio z mskiego umysu, ale zawadzao si i uporu, kiedy bez nadziei ratunku w takim niedostatku ludzi, na ktrych umierajcych patrza, a przecie tak p e r t i n a c i t e r 345 sta i n p r o p o s i t o 346 . Rozkaza tedy krl jegomo panu Jakubowi Potockiemu, kasztelanowi kamienieckiemu, ktremu po zmarym bracie jego, panu wojewodzie bracawskim, wadz by nad wojskiem poruczy, eby drabiny i co potrzeba do opugnacji gotowano, sposobiono; zdao si dla roze- rwania ludzi, ze czterech stron przypuci. Sam pan Kamieniecki od duchowskiego monaste- ra, w ktrym kozacy stali, niej abramowskiej bramy miejsce sobie obra. Pan starosta feli- ski, brat jego, przeciwko onej dziury, ktra bya wybita z dzia. Niemiecka piechota, ktrej byo szeset, ku tej cianie, ktra patrzya ku obozowi naszemu. Pan marszaek wielkiego ksistwa litewskiego podle bramy kryosowskiej, a byo bramy tej niedaleko miejsce, ktrdy plugastwa wypuszczono, jakoby sklep jaki. Pan Nowodworski kawaler maltaski, z powieci jednego Moskwicina si sprawiwszy, a potem sam w nocy si przypatrzywszy, podj si pro- chy w ten tam sklep podsadzi, spodziewajc si, jako si stao, e te prochy miay w mur wyrzuci. Gdy ju tak wszystko co potrzeba byo sporzdzone, o pnocy pan Kamieniecki przystpi z swej strony do muru i powoli leli na mury po drabinach i sam pan Kamieniecki wlaz, nikt na murze nie by, coby ich postrzeg. A kiedy ju sia naszych weszo, jli si po murach i po basztach rozchodzi. Byo co i Moskwy przy abramowskiej bramie, chcieli byli bronie, ale obaczywszy e naszych sil, jli ucieka na d. Niemiecka te piechota, ta niemal tego cza- su z swej strony wleli na blanki. A i tam niedaleko by sam Szein z kilkudziesit czowieka, jakoby midzy przeaman t cian, ktr Niemcy wleli, przestrzegszy ich, j si z nimi strzela; lecz usyszawszy huk, ktry si dzia na tamtej stronie, gdzie pan Kamieniecki by, strwoy si, i chcia tam ludzi posa na ratunek, a wtem pan Nowodworski odwanie chcia tam prochy podsadzone w onym sklepie zapali, jako i zapali, ktre wyrzuciy wielki szmat muru, tak i wejcie prawie dobrze p a t e b a t 347 on dziur do zamku. Wszed tedy pan marszaek z tymi, ktrzy przy nim byli, Moskw strach obj, e ju potem o adnej rezysten- cji 348 nie mylili. Kto zapali, n o n c o n s t a t 349 , jeli nasi? czyli oni? wiksza cz, co si
342 wrzenia. 343 zarzd. 344 do ostatniego tchu. 345 uporczywie. 346 w przedsiwziciu. 347 byo otwarte. 348 oporze. 349 niewiadomo. 47 na to zgadzaj, e sama Moskwa zapalia. Tak Smolesk, ktry by za krla Zygmunta stra- cony, wnuk jego, krl Zygmunt, rekuperowa 350
a n n o 1 6 1 1 d i e 1 1 J u n i i 351 . Ogie doszed prochw, ktrych jeszcze byoby i na kilka lat dostatek, uczynili te okrutny efekt. Cerkiew bya cudna i wielka, gdzie archiebiskup mia swoj s e d e m 352 , i z tej z poo- wic prochy wyrzuciy i rozniosy, nie wiedzie gdzie ludzie, ktrzy si tam byli zeszli, si podzieli, z dymem do Pana Boga poszli. Gdy si ogie rozszerzy, sia ich, co si jako w Mo- skwie take dobrowolnie w ogie precypitowali 353 za przesawn, jako mwili, wiar. Sam Szein zamkn si na jednej baszcie, i tam, jako si wspomniao, na Niemcy strzelajc, iryto- wa ich zabiciem kilkunastu, e go chcieli p e r t i n a c i t e r 354 dobywa; ale nie acnoby im to byo przyszo, bo si ju by odway, e chcia zgin, acz ci, ktrzy przy nim byli, jli go od tego odwodzi. Najwicej go podobno od tego odwid syn, mae dzieci, ktre przy sobie mia; kaza tedy woa o pana Kamienieckiego, ktry gdy przyszed, a Niemcy, ktrym Szein, jako rozrzewnionym 355 , nie ufa, odwid wyszed do niego Szein z synem i z inszymi, kt- rych z sob mia. On puk ludzi, ktry by z panem starost feliskim, ni do czego si nie przyda, a kiedy ci, co z blankw z panem Kamienieckim i dziur z panem marszakiem tam przyszli, to tym, ktrzy byli z panem starost feliskim drabiny przystawiali za rce ich wcignli. Chcia by pan Grecki rotmistrz, ktry tam z panem starost feliskim by kusi si, ale sposobu nie byo wejcia, i sam ten rotmistrz Grecki tam postrzelon: jeden tylko Mo- skwiciu wystrzeli i od tego wystrzau umar. Zamek wszystek prawie wygorza, mao co zostao budowania, prochy, jako si wspo- mniao, wygorzay, zostao ich jednak po basztach po czci: ku tak wielka rzecz si znalaza, e do kilku zamkw gwnych byby ich dostatek. ywnoci bardzo wiele pogorzao, jednak i zostao jej po czci, yt, owsw, gsi, kur, pawiw. Jedna rzecz si przypomni, ktra godna jest podziwienia. W one wrzucenie prochw, dwoje ludzi rum przykry, chopa z dziewk; szesnastego dnia, gdy hajducy szukali u t m o r i s e s t 356 zdoby co, odmiatajc, przewracajc rum, poczli si one dwoje ludzi oywa, odgrzebli ich. Dziewka zaraz, skoro na wierzch wysza, umara, chopa dowieziono do obozu, prosi do ani, o gorzak, dano mu wina, skoro si napi i ten umar; to jednak dziwna, e szesnacie dni tak mogli wytrwa. Podzikowawszy panu Bogu, krl jegomo onierzom te dzikowa, bankietowa ich tame w zamku; pana Kamienieckiego wojewdztwem kamienieckiem, co po jego bracie wakowao, inszych te wedug okazji, jaka komu poda si moga, remunerowa 357 . Dziaa niektre burzce, gdy ich te tam byo dostatek, Dnieprem do Orszy spuci kaza. A i sam tyme Dnieprem do Orszy a potem ldem ku Wilnu dla sejmu bra si. W Tooczynie zajecha drog krlowi jegomoci pan hetman litewski, i tam odpraw sw wziwszy, do Szkowa, a skoro mu ludzie jego nadeszli, ku Moskwie poszed. KONIEC.
350 odzyska. 351 roku 1611 dnia 11 czerwca. 352 siedzib. 353 pospieszyli. 354 zacicie. 355 t.j. zmartwionym utrat kilkunastu zabitych swoich. 356 jak zazwyczaj. 357 wynagrodzi.